You are on page 1of 836

JZEF FLAWIUSZ

DAWNE DZIEJE IZRAELA







EDYCJA KOMPUTEROWA: WWW.ZRODLA.HISTORYCZNE.PRV.PL


MAIL: HISTORIAN@Z.PL







MMII







KSIGA PIERWSZA
Tre
Wstp. 1. Rne motywy historykw motywy autora. 2. Powstanie
dziea Epafrodyt patronuje zamierzeniom Jzefa. 3. Dawny grecki
przekad wzorem dla Jzefa moralna nauka pynca z dziea.
4. Mojesz a inni prawodawcy.
Rozdzia I. 1. Stworzenie wiata: nieba, ziemi, wiata, rozdzielenie wody
i ldu, powstanie rolin i cia niebieskich, zwierzt wodnych i ptakw,
zwierzt czworononych i czowieka spoczynek Boga i ustanowie-
nie sabbatu /szabatu/. 2. Stworzenie pierwszego czowieka jego
imi nazwy zwierzt stworzenie niewiasty imi Ewa. 3. Raj
drzewo ycia i mdroci rzeka i jej odnogi oblewajce ziemi.
4. Upadek i wygnanie z raju: przykazanie Boe kuszenie wa
upadek i pokaranie Adama i Ewy pozbawienie wa mowy
i ng wypdzenie z raju.
Rozdzia II. I. Kain i Abel rne ich usposobienia zazdro Kaina
zabjstwo Abla ukaranie Kaina. 2. Wystpne ycie Kaina
zbudowanie miasta Anochy /Henochy/ potomstwo Kaina i jego
deprawacja. 3. Narodziny Seta jego potomkowie i ich odkrycia
astronomiczne.
Rozdzia III. 1. Pniejsza generacja i jej rozwize ycie napomnie-
nia Noego. 2. Potop Noe znajduje ask u Boga arka dzie-
site pokolenie Adama. 3. Czas potopu zmiana kalendarza przez
Mojesza rok potopu. 4. Data potopu wedug genealogii patriar-
chw. 5. Opadnicie wd opuszczenie arki i ofiara Noego. 6. wia-
dectwa pisarzy pogaskich o potopie. 7. Noe obawia si drugiego
potopu i prosi Boga, by ju nie okazywa ziemi swego gniewu.
8. Bg zawiera przymierze z Noem: obietnice i zakaz zabijania ludzi
i poywania krwi zwierzt znak przymierza. 9. Dugowieczno
patriarchw wiadectwa historykw staroytnych.
Rozdzia IV. 1. Zejcie na rwnin Senaar /Sennaar/ i odmowa za-
kadania kolonii. 2. Buntownik Nabrod /Nemrod/ postanawia zbu-
dowa wie Babel. 3. Budowa wiey pomieszanie jzykw
wiadectwa staroytne.
Rozdzia V. Rozproszenie i znalezienie kolonii zmiana nazw narodw
pod wpywem Grekw.
Rozdzia VI. 1. Pochodzenie nazw narodw od potomkw Jeftego /Ja-
feta/ i ich formy zhellenizowane. 2. Potomkowie Chama ich
krainy i nazwy krain. 3. Przeklestwo rzucone przez Noego na
Chanaanitw /Kanaanitw/. 4. Potomkowie Sema ich krainy i na-
zwy pochodzcych od nich narodw. 5. Pochodzenie Hebrajczykw
rodowd Abrahama jego rodzina skrcenie dugowiecznoci
ycia ludzkiego.
Rozdzia VII. 1. Abraham usynawia Lota i emigruje do ziemi chananej-
skiej jego monoteistyczna nauka zbudowanie otarza i zoenie
ofiary. 2. Wzmianki o Abrahamie u obcych pisarzy.
Rozdzia VIII. 1. Gd w ziemi chananejskiej Abraham udaje si
z Sara do Egiptu namitno krla egipskiego do Sary i kara
Abraham obdarowany bogactwami obcuje z uczonymi egipskimi.
2. Abraham wykazuje Egipcjanom faszywo ich pogldw i naucza
ich arytmetyki oraz praw astronomii. 3. Powrt Abrahama do ziemi
chananejskiej, podzia krainy midzy nim a Lotem.
Rozdzia IX. Asyryjczycy uderzaj na krlw Sodomy, odnosz zwy-
cistwo i nakadaj daniny bunt i poraka Sodomitw uprowa-
dzenie Lota.
Rozdzia X. 1. Pomoc Abrahama i zwycistwo nad Asyryjczykami. 2. Od-
bicie Lota i jecw spotkanie z krlem Melchizedekiem /Melchi-
zedechem/. 3. Obietnice Boe dla Abrahama ofiara gos Boga,
ktry zapowiada objcie ziemi Chanaan w posiadanie po okresie-
niewoli w Egipcie. 4. Abraham przybiera sobie za on sug
Agar jej brzemienno lekcewaenie Sary upokorzenia Agar
ucieczka spotkanie anioa powrt narodzenie Izmaela.
5. Zapowied narodzin Izaaka, syna Abrahama i Sary wzicie
w posiadanie ziemi Chanaan Abraham obrzezuje wszystkich m-
czyzn swego domu.
Rozdzia XL 1. Nieprawo pysznych Sodomitw Bg postanawia
zniszczy skaone miasto i ca okolic. 2. Abraham przyjmuje trzech
aniow zapowied narodzin dziecka Sary i zniszczenia Sodomy.
3. Abraham wstawia si za Sodomitami anioowie w Sodomie
gocinno Lota lubiene zamiary mieszkacw. 4. Zniszczenie
miasta ogniem niebieskim ocalenie Lota z rodzin ona Lota
zamieniona w sup soli. 5. Geneza Moabitw i Ammonitw.
Rozdzia XII. 1. Abraham udaje si do Gerary choroba Abimelecha
kar za podanie Sary pojednanie si i przyjacielskie stosunki
z Abrahamem obsypanym darami. 2. Narodziny Izaaka obrzezanie.
3. Wypdzenie Agar z synem Izmaelem Agar na pustyni zja-
wienie si anioa Boego. 4. Maestwo Izmaela z Egipcjank po-
tomkowie Izmaela nazwy szczepw arabskich.
Rozdzia XIII. 1. Bg da od Abrahama ofiary z syna. 2. Abraham spe-
nia rozkaz przygotowania do zoenia ofiary z syna. 3. Przemwie-
nie Abrahama do syna. 4. Bg ocala Izaaka bogosawiestwo Boe.
Rozdzia XIV. mier Sary i jej pogrzeb w Nebron /Hebron/.
Rozdzia XV. Potomkowie Abrahama z drugiej ony ich krainy
wiadectwo Aleksandra Polihistora.
Rozdzia XVI. 1. Abraham zaprzysiga sug i wysya go z prob o rk
Rebeki dla Izaaka. 2. Scena przy studni poznanie Rebeki.
3. W gocinie u Labana suga przedstawia prob zgoda i ma-
estwo Izaaka.
Rozdzia XVII. mier Abrahama i pogrzeb w Nebron /Hebron/.
Rozdzia XVIII. 1. Narodziny Ezawa i Jakuba. 2. Izaak przymuszony
godem udaje si do Gerary zazdro i nieyczliwo Abimelecha
spory o studni. 3. Pojednanie z Abimelechem. 4. ony Ezawa.
5. Staro Izaaka Izaak prosi o przygotowanie mu potrawy z dzi-
czyzny i chce bogosawi Ezawa. 6. Jakub zabija kol i podstpnie
otrzymuje bogosawiestwo Izaaka. 7. Powrt Ezawa i przepowiednie
dotyczce jego przyszoci. 8. Rebeka namawia Izaaka, aby wysa
Jakuba po on do Mezopotamii trzecia ona Ezawa.
Rozdzia XIX. 1. Podr Jakuba do Mezopotamii jego widzenie
senne tajemnicza drabina zapowied bogosawiestwa Boego.
2. Powicenie Betel. 3. Spotkanie z Rachel. 4. Przemwienie Ja-
kuba zaproszenie do domu Labana. 5. Spotkanie Jakuba z Laba-
nem wyjanienie powodw przybycia. 6. Jakub suy siedem lat
za Rachel, lecz Laban daje mu najpierw Li nowych siedem
lat suby za Rachel, ktr pojmuje za on. 7. Potomstwo Jakuba.
8. Potajemna ucieczka Jakuba i jego rodziny. 9. Pocig Labana
rozmowa Jakuba i Labana. 10. Ich pojednanie.
Rozdzia XX. 1. Jakub w drodze do ziemi chananejskiej uprzedza Ezawa
o swym powrocie dowiaduje si o zblianiu si Ezawa z uzbro-
jonymi ludmi obawy i przygotowania Jakuba. 2. Walka z anio-
em jego przepowiednia nazwa Izrael". 3. Spotkanie si
z Ezawem pogodzenie si.
Rozdzia XXI. 1. Sychem dopuszcza si gwatu na Dinie i chce j po-
lubi ojciec jego Emmor /Hemor/ prosi o rk Diny dla syna
odwet braci. 2. Obrzdy oczyszczajce ofiara w Betel. 3. mier
Racheli i narodziny Beniamina potomstwo Jakuba.
Rozdzia XXII. mier Rebeki i Izaaka jego ycie i wiek.
KSIGA PIERWSZA
WSTP. 1. Ludzie przystpujcy do pisania dzie historycznych nie
d zazwyczaj do tego celu z jednego wsplnego wszystkim powodu, ale,
jak mogem si przekona, kieruje nimi wiele, i to bardzo rnych,
pobudek. Niektrzy powicaj si temu rodzajowi pracy literackiej po to,
by popisa si i wsawi zrcznoci stylu; inni chcc okaza wdziczno
ludziom, ktrych dzieje maj by tematem opowieci, podjli trud, nieraz
ponad siy; jeszcze innych same wydarzenia, w ktrych brali udzia,
zmusiy do tego, by pami o nich utrwali na pimie; a jest rwnie
wielu i takich, ktrzy widzc, i jakie sprawy nader wane i pouczajce
pozostaj nieznane, postanowili opisa je w dziele historycznym ku ogl-
nemu poytkowi. Dwie ostatnie z wyej wymienionych pobudek kiero-
way mn. Znajc bowiem z wasnego dowiadczenia dzieje wojny, ktr
my, Judejczycy, toczylimy z Rzymianami, zmuszony byem opowiedzie
dokadnie jej przebieg i wynik, by przeciwstawi si pisarzom wypacza-
jcym prawd.
2. Niniejsz za prac podejmuj w nadziei, i wszystkim Grekom wyda
si ona godna uwagi, jako e ksigi te maj przedstawi, w oparciu
o pisma hebrajskie, cao naszych dawnych dziejw i ustroju pa-
stwowego.
Ju wtedy, gdy zabieraem si do dziea o wojnie, zamierzaem opisa
w nim rwnie pocztki Judejczykw i rne ich losu koleje, opowiedzie
o prawodawcy, ktry zaszczepi w nich pobono i inne cnoty, i o tym,
jakie wojny toczyli przez dugie wieki, zanim na koniec zostali uwikani
w ow wojn przeciw Rzymianom. Ale poniewa tak zakrojone dzieo
byoby zbyt obszerne, ograniczyem si wtedy do opisu dziejw samej
wojny, w caym ich zakresie. A z biegiem czasu, jak to si zwykle przy-
darza ludziom zamierzajcym dokona czego wielkiego, poczem waha
si i namyla, czy zdoam przeoy tak ogromny materia na cudzo-
ziemski, obcy dla mnie jzyk. Ale znaleli si mionicy historii, ktrzy
zachcali mnie do podjcia pracy, a najgorliwiej czyni to Epafrodyt.
M ten, rozmiowany we wszelkich rodzajach nauk, szczeglnie intere-
suje si wydarzeniami historycznymi, gdy sam w doniosych wydarze-
niach uczestniczy i wielu przernych przygd dowiadczy, a we wszyst-
kich okaza niezwyky hart ducha i niezomn wierno cnocie. Jego
zachty, pene tej gorcej yczliwoci, jak zawsze otacza on twrczo
ludzi utalentowanych, doday mi otuchy, a jednoczenie sam wstydziem
si siedzie bezczynnie, gdy tak wspaniaa czekaa na mnie praca. Ale
przed podjciem jej zastanowiem si jeszcze nad tym, czy nasi przod-
kowie skonni byli przekazywa takie wiadomoci cudzoziemcom oraz nad
tym, czy s wrd Grekw ludzie interesujcy si naszymi sprawami.
3. Dowiedziaem si tedy, e drugi z Ptolemeuszw, w krl tak arliwie
zabiegajcy o wiedz i ksigi, ze szczegln troskliwoci stara si
o grecki przekad naszego Prawa i opisu naszego ustroju pastwowego
opartego na tym Prawie, za Eleazar, adnemu z naszych arcykapanw
nie ustpujcy w cnocie, nie odmwi probie krla, lecz szczodrze udzieli
mu skarbw tej wiedzy. Jest to wyrany dowd, e panuje u nas trady-
cyjna zasada, by adnej z rzeczy wartociowych nie trzyma w ukryciu.
Uznaem przeto, i winienem postawi sobie za wzr wielkoduszno
Eleazara, a zarazem ywi nadziej, e w krl wielu ma i dzi nala-
dowcw, dnych wiedzy. Zaznaczy zreszt trzeba, e nie przej on
caoci naszych pism; tumacze wysani do Aleksandrii przeoyli tylko
ksigi zawierajce Prawo. A nasze wite Pisma mwi o niezmiernie
wielu sprawach, jako e objte s w nich dzieje dwch tysicy lat, pene
przedziwnych odmian losu, wojen toczonych ze zmiennym szczciem,
bohaterskich czynw dokazanych przez wodzw oraz nagych przemian
ustroju.
Z caoci za tych dziejw, jeli si pilnie je przeledzi, taka oglna
wyania si nauka, i ludzie posuszni woli Boej i zachowujcy prawa
ogoszone przez mdrego prawodawc niewiarygodnej wprost zaywaj
pomylnoci i obsypywani s przez Boga wszelkimi dobrami; gdy za
tylko zstpi z tej drogi, o najbahsze nawet potykaj si przeszkody
i w niepowetowane klski obracaj si wszystkie ich, choby najbardziej
przemylne, zabiegi. Przeto na wstpie prosz czytelnikw tych ksig, by
powicili uwag przede wszystkim Bogu i osdzili, czy nasz prawodawca
trafne mia wyobraenie o Jego naturze i czy mwic o Nim ustrzeg
si wszelkich niegodnych Go mitw, rozpowszechnionych u innych, przy-
pisujc Mu tylko takie czyny, ktre godne s Boej potgi. Chocia, majc
do czynienia z epok tak ogromnie dawn, wiele faszw mgby on
zmyli bezkarnie. Urodzi si bowiem przed dwoma tysicami lat, czyli
w takiej otchani przeszoci, do ktrej poeci nie omielili si odnie
nawet narodzin swych bogw, a c dopiero mwi o dziejach ludzkich
i prawach. Wszystko tedy, co zawarte jest w owych pismach, dokadnie
tu powtrz we waciwej kolejnoci, niczego nie dodajc ani nie ujmujc,
zgodnie z celem, jaki wyznaczyem temu dzieu.
4. Poniewa za prawie wszystko u nas wywodzi si z mdroci owego
prawodawcy, Mojesza, musz zawczasu powiedzie o nim kilka sw,
aby czytelnicy rozumieli, dlaczego w dziele traktujcym o prawach i wy-
darzeniach historycznych tak szeroko omwione zostay zagadnienia przy-
rodnicze. Sprawa ta znajduje wytumaczenie w pogldach Mojesza.
Uwaa on, e aby mc wasne swe ycie jak najpikniej uoy i dla
innych ustanowi prawa, trzeba przede wszystkim wpatrzy si w natur
Boga i, rozwaywszy w duchu Jego dziea, stara si w miar swych
moliwoci naladowa ten najwspanialszy wzr; bez takiej wizji bowiem
sam prawodawca nie osignby nigdy trafnego rozeznania, ani te za-
pisane przez niego prawa nie zaszczepiyby w innych cnoty, gdyby nie
pouczy ich pierwej, e Bg, Ojciec i Pan wszechrzeczy, ktry wszystko
widzi, posusznych sobie obdarza yciem szczliwym, a tych, co wy-
kraczaj przeciw cnocie, w straszliwe wika niedole. Aby wic udzieli
swemu ludowi takiej wanie nauki, Mojesz rozpocz wykad praw
nie od umw ustalajcych stosunki midzy ludmi, jak to czyni inni
prawodawcy, ale wznis myli swych rodakw ku obrazowi caego
wszechwiata i wytumaczy im, e ze wszystkich istot stworzonych przez
Boga na ziemi, najpikniejszymi jestemy my, ludzie. A obudziwszy
w nich tym sposobem pobono, atwo ju znalaz posuch we wszystkich
pozostaych dziedzinach. Inni prawodawcy, opierajc sw nauk na mitach,
przypisali bogom rne haniebne grzechy ludzkie, co oczywicie omielio
ludzi do popeniania przestpstw. Natomiast nasz prawodawca, wyka-
zawszy, i w Bogu jest pena doskonao cnoty, uzna, e ludzie winni
dy do tego, by w niej uczestniczy; a tych, ktrzy nie podzielali tego
przekonania i nie chcieli y wedug niego, nieubaganie kara.
Prosz moich czytelnikw, by mieli to na uwadze studiujc niniejsze
dzieo. Jeli bowiem czyta je bd w takim duchu, nic nie wyda im
si tu nierozumne czy te sprzeczne z wielkoci Boga i Jego mioci
ku ludziom. Wszystko bowiem jest tu wyoone w zgodzie z natur
wszechrzeczy. Rnymi sposobami przemawia nasz prawodawca: jedne
rzeczy ukrywa za przemylnymi zagadkami, inne spowija w dostojn
alegori, tam za, gdzie byo to wskazane, wypowiada swoje myli zu-
penie wyranie. Gdyby kto chcia zrozumie, na jakich dowodach opiera
si kada czstka tej nauki, musiaby pogry si w rozwaania gbokie
i wielce filozoficzne. Pomijajc je na razie, postaram si, jeli Bg uyczy
mi dosy czasu, napisa potem na ten temat osobne dzieo. Teraz za
przystpi ju do opowieci historycznej, wspomniawszy najpierw, czego
uczy Mojesz o powstaniu wiata. Oto co wyczytaem w witych
ksigach:
I. 1. Na pocztku Bg stworzy niebo i ziemi. Ale jeszcze nie mona byo
jej zobaczy, bo zakrywaa j gboka ciemno, a tchnienie z gry prze-
cigao nad ni. Nakaza wic Bg, by stao si wiato. A gdy w jego
blasku obejrza ca materi, oddzieli wiato od ciemnoci i wiato
nazwa dniem, ciemno noc, zacztek wiata brzaskiem, a jego
zanik wieczorem. Taki by, mona by rzec, dzie pierwszy. Wszelako
Mojesz nazwa go nie pierwszym", lecz jednym". Ju teraz mgbym
poda tego przyczyn, ale poniewa zapowiedziaem dzieo specjalnie
powicone zagadnieniu przyczyn, do niego tedy odkadani wyjanienie
rwnie i tej sprawy. W drugim za dniu Bg rozpostar nad wszech-
wiatem niebo, postanowiwszy oddzieli je od innych rzeczy i wyznaczy
mu osobne miejsce; a utworzy wok niego ld i uczyni je wilgotnym,
aby spywaa z niego na ziemi dobroczynna dla niej rosa. W trzecim
dniu ustali ziemi, rozlawszy wok niej morze, a tego samego jeszcze
dnia powschodziy z ziemi roliny i nasiona. W czwartym dniu zaopatrzy
Bg niebo w soce, ksiyc i inne gwiazdy, zakrelajc im ruchy ich
i szlaki, by wyznaczay przemiany pr roku. W pitym dniu wypuci
stworzenia pywajce w morskie gbiny, a stworzenia powietrzne w prze-
stworza, wic je wsplnot obcowania ze sob i rozmnaania si wedug
swych gatunkw. W szstym dniu stworzy rodzaj czworonogw, samce
i samice, a w tyme dniu uksztatowa take czowieka. Tak wic uczy
Mojesz, e w cigu owych szeciu dni powsta cay wszechwiat i wszyst-
ko, co go napenia, a sidmego dnia Bg odpocz, zaniechawszy ju
dalszego stwarzania. Dlatego my rwnie powstrzymujemy si od pracy
w dniu sidmym, nazywajc go sabbatem /szabatem/, co w jzyku hebraj-
skim znaczy odpoczynek".
2. Opisawszy te siedem dni, Mojesz przystpi do objaniania przyrody,
tak powiadajc o stworzeniu czowieka: Uksztatowa Bg czowieka,
wziwszy proch z ziemi, i wsczy w niego tchnienie i dusz. Czowiek
ten zosta nazwany Adamem, co po hebrajsku znaczy czerwony", jako e
powsta z ugniecionej ziemi czerwonej; taka jest bowiem prawdziwa
barwa dziewiczej ziemi. Potem przywid Bg zwierzta do Adama i po-
kaza mu je wedug ich rodzajw, samce i samice; i nada im imiona,
ktrymi jeszcze dzi s nazywane. A widzc, e Adam nie ma eskiej
istoty, z ktr mgby obcowa (jeszcze bowiem nie byo niewiasty),
i ze zdziwieniem patrzy na inne ywe stworzenia mogce obcowa ze
sob, Bg wyj z niego jedno ebro, gdy zasn Adam, i uksztatowa
z tego ebra kobiet. Gdy przywid j do niego, Adam rozpozna, e
z niego ona powstaa. W jzyku hebrajskim kobieta zwie si essa, ale
owa pierwsza niewiasta miaa imi Ewa, co znaczy matka wszystkich".
3. Dalej opowiada Mojesz, e Bg zasadzi na wschodzie ogrd obfitu-
jcy we wszelakie rodzaje rolin. Wrd rnych drzew byo tam rwnie
drzewo ycia i drzewo wiedzy, rozpoznajcej, czym jest dobro, a czym
zo. Wprowadziwszy Adama i niewiast do ogrodu, nakaza im Bg, by
opiekowali si rolinami. A zraszany by ten ogrd jedn rzek, opy-
wajc ca ziemi dokoa i dzielc si na cztery odnogi. Spord nich
Pison, co znaczy mnstwo", przez Grekw nazywany Gangesem, pynie
ku indyjskiej krainie i tam wpada do morza. Eufrat i Tygr /Tygrys/
wpywaj do Morza Erytrejskiego /Czerwonego/; Eufrat nazwany jest
Foras, co znaczy rozproszenie" czy te kwiat", a nazwa Tygru: Diglat
wyraa zarazem wsko" i rwcy bieg". Geon za, przecinajcy
Egipt, oznacza rzek, ktra pynie ku nam z przeciwnej strony wiata";
Grecy nazywaj j Nilem.
4. Nakaza Bg Adamowi i niewiecie, by poywali ze wszystkich drzew
oprcz drzewa poznania, zagroziwszy im, e jeli tkn jego owocw,
cignie to na nich zagad. W owym czasie wszystkie ywe stworzenia
mwiy wsplnym jzykiem. W tedy, wspyjc z Adamem i niewiast,
zazdroci im tego szczcia, ktrego mieli zaywa, gdyby dochowali
posuszestwa nakazom Boga. Spodziewajc si, e nieposuszestwo po-
gry ich w niedoli, pocz zoliwie kusi niewiast, by uszczkna
z drzewa wiedzy, powiadajc jej, e w nim jest moc rozpoznania dobra
i za, ktra, jeli j posid, obdarzy ich szczciem w niczym nie ust-
pujcym szczciu boskiemu. Ulegajc jego namowom, niewiasta zlekce-
waya nakaz Boy: uszczkna owocu z drzewa, a poniewa smakowa
jej bardzo ten pokarm, nakonia Adama, by rwnie go jad. Wtedy
spostrzegli, e s nadzy, i wstydzc si swej nagoci poczli myle
o zdobyciu jakiej osony; drzewo to bowiem wzmogo bystro ich umy-
su. I okryli si limi figowymi, a gdy osonili swj wstyd tym odzieniem,
wydawao im si, e stali si szczliwsi, bo posiedli co, czego przedtem
nie mieli. Gdy za Bg przyszed do ogrodu, Adam, ktry zwykle wybiega
ochoczo ku Niemu, teraz czujc si winnym, stara si przed Nim ukry.
Zadziwio Boga takie zachowanie si czowieka i zapyta go, dlaczego
unika Jego towarzystwa, ktrym przedtem tak bardzo si radowa. Adam
milcza, bo sumienie mwio mu, e sprzeniewierzy si nakazowi Boemu.
A przecie rzek wreszcie Bg postanowiem, bycie yli szcz-
liwie, wolni od wszelkich cierpie i trosk nkajcych dusz; dziki
mojej opatrznoci ziemia sama z siebie bez waszego trudu i mki miaa
dawa wam wszystko, co potrzebne jest czowiekowi do ycia i rozkoszy,
a korzystajc z tych darw nierycho uleglibycie staroci i dugo bycie
yli. Ale oto podeptae te moje zamiary, amic nakazy moje. Bo wiem,
ci ziemia066 Tw0.2h cierpie
II. 1. Urodzio im si dwch synw; pierwszy z nich otrzyma imi Kain
(co wykada si nabytek"), a drugi Abel (co oznaczy nic"); mieli rwnie
crki. Owi dwaj bracia zupenie odmienne mieli upodobania. Modszy,
Abel, miowa sprawiedliwo i wierzc, e Bg czuwa nad wszystkimi
jego czynami, wierny by cnocie, a wid ycie pasterskie. Natomiast
Kain, pod kadym wzgldem niegodziwy, nie zna rwnie granic dla
swej dzy zysku i pierwszy zacz ora ziemi. I zabi brata z nastpu-
jcej przyczyny: Gdy obaj postanowili zoy Bogu ofiary, Kain przynis
pody ziemi i owoce drzew, Abel za mleko i pierwociny swych stad. Ta
druga ofiara milsza bya Bogu, gdy woli On, by czci Go darami dostar-
czonymi przez sam przyrod, a nie tym, co gwatem wydary z ziemi
przemylne zabiegi ludzkiej zachannoci. Widzc, e Bg askawszy jest
dla Abla ni dla niego, Kain w gniewie zabi brata i ukry jego zwoki,
pragnc zatai morderstwo. Ale Bg wiedzia o czynie Kaina i przy-
szedszy do niego, zapyta, gdzie jest brat. Od wielu bowiem dni rzek
nie widz go, a przedtem chodzi zawsze w twoim towarzystwie".
Stropi si Kain i nie wiedzia, co odpowiedzie Bogu. Zacz najpierw
tumaczy, e sam si niepokoi nieobecnoci brata, ale potem, roz-
draniony natarczywymi pytaniami Boga, odrzek gniewnie, e nie jest
strem brata swego i jego czynw. Wtedy Bg rzuci na oskarenie
o zabjstwo brata i rzek: Dziwi si, e nie umiesz powiedzie, co z nim
si stao, skoro sam go zgadzie". Uwolni go jednak od kary za mor-
derstwo, gdy Kain zoy ofiar i baga Boga, by nie by na niego tak
srodze zagniewany. Przekl go jednak i zagrozi, e ukarze jego potom-
kw w sidmym pokoleniu; i wygna go, wraz z niewiast, z owej krainy
A gdy Kain lka si, e zginie rozszarpany przez dzikie zwierzta, Bg
rzek mu, by si o to nie trapi, bo nie grozi mu adne niebezpieczestwo
ze strony zwierzt i moe wdrowa przez ca ziemi bezpiecznie. I wy-
cisnwszy na nim znami, by kady mg go rozpozna, rozkaza mu
odej.
2. Szmat ziemi przewdrowa Kain, a wreszcie osiad wraz ze sw
niewiast w miejscu zwanym Nais /Nod/. Osiedliwszy si tam, zrodzi
dzieci. A cica na nim kara nie posuya mu za ostrzeenie, ale jeszcze
gbiej zanurzy si w nieprawo i dogadza swemu ciau wszelkimi
rozkoszami, nie baczc, e pocigao to za sob niejednokrotnie krzywd
yjcych z nim ludzi. Napenia swj dom bogactwami zdobytymi przez
grabie i gwat, a kogo tylko spotka, zachca do rozkoszy i rozboju i sta
si dla ludzi mistrzem wszelkiego bezecestwa. Wynalazszy miary i wagi,
zmieni ow niewinn i szlachetn prostot, w jakiej yli ludzie, pki
ich nie znali, w ycie pene oszustwa. On rwnie pierwszy wykreli
granice na ziemi, zbudowa miasto i obwarowa je murami, zmusiwszy
swoje plemi, by zgromadzio si na jedno miejsce. Miasto to nazwa
Anoch /Henoch/, od imienia swego najstarszego syna, Anocha /He-
nocha/. Anoch /Henoch/ mia syna Jarada /Irada/, a z niego zrodzi
si Maruel /Mawiael/, ktrego synem by Matuzal /Matuzael/, ten za
zrodzi Lamecha. Lamech mia siedemdziesiciu siedmiu synw z dwu
swoich on, Selli i Ady. Jeden z nich, Jobel /Jabel/, urodzony z Ady,
rozpostar namioty i powici si pasterstwu, a Jubal, pochodzcy od
tej samej matki, wiczy si w muzyce i wynalaz gl i cytr. Spord
synw urodzonych z drugiej ony Lamecha Jubel /Tubalkain/ growa
nad wszystkimi si i odznaczy si w sztuce wojennej, zdobywajc dziki
niej to, czym rozkoszuje si ciao; on rwnie pierwszy trudni si kowal-
stwem. A zrodziwszy jeszcze crk Noem, Lamech, poniewa rozumia
dobrze sprawy boskie i wiedzia, e ma ponie (wiksz) kar za brato-
bjstwo spenione przez Kaina, oznajmi to swoim onom.
Jeszcze tedy za ycia Adama potomkowie Kaina zabrnli na samo dno
otrostwa, bo kade pokolenie przejmowao wystpki poprzedniego i do-
dawao do nich nowe. Paali namitnoci wojny i grabiey, a jeli ktry
z nich by zbyt lkliwy, by rzuci si w morderczy bj, znajdowa inne
drogi, by w obdnej pysze zadawa gwaty i nasyca sw zachanno.
3. Tymczasem Adam, w pierwszy czowiek powstay z ziemi do
niego bowiem teraz wiedzie mnie moja opowie gdy Abel zosta
zabity, a Kain uciek po dokonaniu tego morderstwa, gorco pragn
zrodzi nowe potomstwo, a mia ju lat dwiecie trzydzieci (y potem
jeszcze siedemset lat, zanim umar). I zrodzi wielu synw, a wrd nich
Seta. O innych zbyt dugo trzeba by opowiada, wic ogranicz si do
przedstawienia dziejw jednego tylko Seta. Gdy wychowano go i dors
do wieku, w ktrym umia ju rozrnia dobro, y bardzo zacnie i zo-
stawi po sobie potomkw, ktrzy naladowali jego cnoty. Wszyscy oni,
bdc z natury dobrymi, zgodnie mieszkali w tej samej krainie, a do
mierci zaywajc szczcia nie zmconego adn trosk. Odkryli rwnie
wiedz o ciaach niebieskich i ich harmonijnych ruchach. A pragnc, by
te odkrycia nie zaginy, zanim dowiedz si o nich ludzie bo Adam
przepowiedzia, e cay wiat ulegnie zagadzie, raz przez ogromn poog,
a raz przez nawanic potopu uczynili dwa supy, jeden z cegy, a drugi
z kamienia, aby w razie zniszczenia supa ceglanego przez potop, osta
si kamienny i by ludzie mogli przeczyta wyryty na nim napis, w kt-
rym wspomnieli rwnie o postawieniu supa ceglanego. Ten sup ka-
mienny istnieje do dzi w krainie Seiris.
III 1. Przez siedem pokole wyznawali oni Boga jako Wadc wszech-
rzeczy i we wszystkich swych czynach zwaali na cnot. Potem jednak
stopniowo wypaczyli obyczaje przekazane im przez przodkw: przestali
oddawa Bogu cze nalen i nie troszczyli si ju o sprawiedliwo
w stosunku do ludzi. Jak dawniej w swoich czynach okazywali zapa do
cnoty, tak teraz dwakro gorcej umiowali niegodziwo. A wreszcie
rozniecili przeciw sobie gniew Boga. Wielu bowiem aniow Boych
zeszo si z niewiastami i urodziy one synw zuchwaych, ktrzy tak
ufali swej sile, e za nic mieli wszelk uczciwo; to, co tradycja mwi
o ich postpowaniu, przywodzi na myl owe zuchwalstwa, ktre Grecy
przypisuj gigantom. Noe, patrzc z oburzeniem na ich czyny i nie-
pokojc si, czym si to wszystko skoczy, usiowa nakoni ich do po-
rzucenia bezecnych zamysw i do zmiany postpowania, ale oni, opano-
wani przemon mioci do za, nawet go sucha nie chcieli. Wic
ulkszy si, by go w kocu nie zabili, Noe odszed z owej krainy wraz
z niewiastami swymi, synami i onami synw.
2. Bg umiowa tego ma za jego prawo, a kar zesa nie tylko
za zbrodnie owych zuchwalcw, lecz postanowi zniweczy cay wczesny
rodzaj ludzki i uczyni inny, wolny od niegodziwoci, skracajc czas
ludzkiego ycia do lat stu dwudziestu; dlatego ziemi sta zala morzem.
Wszyscy ludzie ulegli wtedy zagadzie oprcz Noego, ktremu Bg pod-
da taki sposb ocalenia si: Zbudowa Noe ark czteropitrow, dug
na trzysta okci, szerok na pidziesit okci, a na trzydzieci gbok
i wszed do niej wraz z matk swoich synw i ich onami; a umieci
take w arce wszystko, co byo im potrzebne do ycia, i wszelkie zwie-
rzta, samce i samice, dla przechowania ich rodzajw, niektre w liczbie
siedmiu par. Arka ta miaa tak silne ciany i dach, e moga sprosta
najgwatowniejszemu choby naporowi fal. Takim sposobem Noe
ocali si wraz ze sw rodzin. A by on dziesitym w potomstwie Adama.
Zrodzi si bowiem z Lamecha, ktrego ojcem by Matuzal /Matuzala/,
syn Anocha /Henocha/, syna Jareda; Jared by synem Malaela /Mala-
leela/, ktry zrodzi si z Kainy /Kainana/, syna Anosa /Enosa/ wraz
z wieloma siostrami; Anosa /Enosa/ za zrodzi Set, syn Adama.
3. Owa klska zdarzya si w sze setnym roku przewodnictwa Noego,
w miesicu zwanym przez Macedoczykw Dios /padzierniklistopad/,
a przez Hebrajczykw Marsuan /Marcheszwan/, ktry liczono jako
drugi; taki bowiem podzia roku ustalono niegdy w Egipcie; Mojesz
za wyznaczy Nisan, czyli Ksantyk, jako pierwszy miesic dla ukadania
wit i wszelkich spraw dotyczcych suby Boej, bo w tym wanie
miesicu wyprowadzi Hebrajczykw z Egiptu; natomiast w dziedzinie
handlu i wszelkich innych spraw zachowa dawn rachub. Powiada
tedy Mojesz, e potop rozpocz si w dwudziestym sidmym dniu
owego miesica. Byo to w dwa tysice dwiecie sze dziesit dwa lata
po powstaniu Adama, pierwszego czowieka. Ta chronologia zapisana jest
w witych ksigach, dziki temu, e ludzie owych czasw bardzo do-
kadnie notowali daty narodzin i mierci wybitnych mw.
4. Adam zrodzi Seta w dwiecie trzydziestym roku swego ycia; a y
Adam lat dziewiset trzydzieci. Setowi w dwiecie pitym roku jego
ycia urodzi si Anos /Enos/. Ten, majc lat dziewiset pi, przekaza
rzdy synowi Kainie /Kainanowi/, ktrego zrodzi w sto dziewidziesi-
tym roku ycia; a doy Anos /Enos/ do wieku lat dziewiset dwunastu.
Kaina /Kainan/, ktry y ogem dziewiset dziesi lat, w sto siedem-
dziesitym roku ycia zrodzi Malaela /Malaleela/. Malael /Malaleel/
przey osiemset dziewidziesit pi lat i zostawi po sobie syna Jareda,
ktrego zrodzi w sto szedziesitym pitym roku ycia. Po Jaredzie,
zmarym w wieku lat dziewiciuset szedziesiciu dziewiciu, przej
dziedzictwo syn Anoch /Henoch/, ktry urodzi si, gdy ojciec jego mia
lat sto szedziesit dwa. Przeywszy trzysta szedziesit pi lat,
Anoch /Henoch/ odszed do Boga; dlatego w witych ksigach nie ma
opisu jego mierci. Syn Anocha /Henocha/, Matuzal /Matuzala/, ktry
urodzi si w sto szedziesitym pitym roku ycia swego ojca, prze-
ywszy lat sto osiemdziesit siedem mia syna Lamecha i przekaza mu
potem przewodnictwo, ktre dziery przez dziewiset szedziesit
dziewi lat. Lamech za po siedmiuset siedmiu latach wadania powierzy
rzdy synowi Noemu, ktrego zrodzi majc lat sto osiemdziesit osiem;
i dziery Noe wadz przez dziewiset pidziesit lat. Po dodaniu
do siebie wszystkich tych okresw otrzymujemy tak liczb lat, jak
wyej wymieniem; a naley oczywicie bra pod uwag tylko daty
narodzin owych mw, a nie daty ich mierci, bo przecie ycie kadego
z nich dalszy swj cig miao w yciu jego synw i ich potomkw.
5. Gdy na znak dany przez Boga spad deszcz, pyna na ziemi woda
przez caych czterdzieci dni, a pokrya j zalewem gbokim na pit-
nacie okci. Dlatego wanie nie ocalao wicej ludzi, gdy nie mieli
gdzie si schroni. Gdy wreszcie usta deszcz, dopiero po stu pidziesiciu
dniach poczo wody ubywa, od sidmego dnia sidmego miesica, i opa-
daa powoli, w miar jak miesic zblia si ku swemu kocowi. Wtedy
arka osiada na szczycie jakiej gry w Armenii. Spostrzegszy to, Noe
otworzy ark i ujrzawszy dokoa niej skrawek suchej ziemi, nabra
otuchy i dalej czeka. Gdy upyno jeszcze kilka dni, podczas ktrych
woda cigle opadaa, wypuci kruka, by przekona si, czy rwnie
w jakim innym miejscu wynurzya si ju ziemia z potopu, na ktr
mona by wyj bezpiecznie. Ale poniewa wszdzie jeszcze rozlana
bya topiel, kruk wrci do Noego. Po siedmiu dniach Noe wysa
gobic, by przyniosa wie, co si dzieje na ziemi. Wrcia obocona,
niosc gazk oliwn, z czego pozna Noe, e skoczy si potop. Pocze-
kawszy jeszcze siedem dni, wypuci zwierzta z arki i sam z niej wy-
szed wraz ze sw rodzin, a zoywszy ofiar Bogu, wyprawi dla caej
rodziny uczt. Owo miejsce Armeczycy nazywaj miejscem ldowania"
i jeszcze dzi pokazuj tam szcztki arki ocalaej z potopu.
6. O tym potopie i arce wspominaj wszyscy historycy dziejw barba-
rzyskich, midzy innymi Chaldejczyk Berosos /Berozus/. W pewnym
miejscu swej opowieci o potopie tak on pisze: W Armenii na grze
Kordyejczykw jest pono jeszcze cz owego okrtu i ludzie bior
z niego smo, ktrej kawaki nosz przy sobie jako talizmany". Po-
dobne wiadomoci znale mona rwnie u Hieronima Egipcjanina, ktry


opisa dawne dzieje Fenicji, oraz u Mnazeasza i wielu innych, a Mikoaj z Damaszku w
dziewidziesitej szstej ksidze swego dziea tak na ten temat powiada: Nad krain
Minias w Armenii wznosi si wysoka gra zwana Baris, na ktrej, jak wie niesie,
uchronio si niegdy wielu ludzi od potopu, a jaki m wyldowa tam, przyjechawszy
na arce, i przez dugi jeszcze czas, przechowyway si po niej drewniane szcztki.
Moliwe, e by to ten sam czowiek, o ktrym pisa Mojesz, prawodawca Judejczykw".
7. Obawiajc si, by Bg co roku nie zalewa ziemi potopem dla wyniszczenia ludzi, Noe
zapaliwszy ofiar, baga Go, by ju na zawsze przywrci dawny ad i nigdy wicej nie
zsya takiej klski, grocej zagad wszystkim ywym stworzeniom; skoro ju ukara
otrw, nieche oszczdza tych, ktrych przez wzgld na ich prawo uzna za godnych
ocalenia; bo przecie byliby oni jeszcze nieszczliwsi od tamtych i na jeszcze
okrutniejsz skazani niedol, gdyby nie zapewni im teraz zupenego bezpieczestwa, ale
zachowa ich tylko po to, by zginli w odmtach drugiego potopu, tym straszniejszego dla
nich, e znaj ju groz takiej klski. Prosi wic Boga Noe, by askawie przyj ofiar i
nigdy ju nie przygniata ziemi tak srogim gniewem; nieche pozwoli, by ludzie bez
przeszkd pracowali dla swego poytku, by zbudowali sobie miasta i korzystajc znowu
ze wszystkich tych dbr, ktre mieli przed potopem, mogli y szczliwie, a do pnej
staroci, tak dugowiecznie, jak yli ludzie dawni.
8. Gdy Noe wypowiedzia te bagania, Bg, poniewa miowa go za jego prawo, da
znak, e wypeni jego proby; i powiedzia mu, e nawet tamtych ludzi nie On wytraci,
ale wasna ich niegodziwo cigna na nich kar; gdyby od pocztku przeznaczy dla
ludzi zagad, nie powoywaby ich w ogle do istnienia, bo przecie rozsdniej byoby
nie udzieli im nigdy daru ycia, ni obdarzy ich yciem, a potem zgadzi. Dopiero
zniewagi rzek - jakimi odpowiedzieli na moj wspaniaomyln ask, zmusiy mnie
do wymierzenia im kary. Ale ju nigdy wicej nie bd kara ludzkich przestpstw tak
srogo, przede wszystkim dlatego, e ty prosisz mnie o to. Jeli bd jeszcze kiedy
wznieca burze, nie lkajcie si gwatownej ulewy, bo ju nigdy woda nie zaleje ziemi.
Wzywam was jednak, bycie nie wayli si rozlewa krwi czowieczej i, wystrzegajc si
mobjstwa, karali wszystkich mordercw. Z innymi za ywymi stworzeniami moecie
robi, co chcecie, wedug swej ochoty, bo daem wam wadz nad wszystkimi
zwierztami ldw i wd, i tymi, ktre na skrzydach unosz si w przestworzach
bylecie tylko nie poywali ich krwi, bo w niej jest dusza. A znakiem pokoju, ktrego
wam udzieliem, bdzie mj uk". Mia na myli tcz; bo w owej krainie tcz uwaano
za uk Boga. Wypowiedziawszy te obietnice, Bg odszed od Noego.
9. y Noe po potopie jeszcze trzysta pidziesit lat, przez cay czas
szczliwie, i umar dokonawszy dziewiciuset pidziesiciu lat ywota.
Niechaj nikt, zestawiajc krtkie trwanie ycia dzisiejszych ludzi z wie-
kiem owych dawnych mw, nie sdzi, e nieprawd jest, by mogli oni
y tak dugo, skoro dzi aden czowiek nie osiga takiego wieku. Byli
oni bowiem ulubiecami Boga i pochodzili bezporednio od Niego, a take
ich pokarmy bardziej sprzyjay dugowiecznoci ni dzisiejsze, wic
zrozumiae jest, e y mogli tak wiele lat. Rwnie przez wzgld na
ich cnot i na poytek, jaki przynosiy ich odkrycia w dziedzinie astro-
nomii i geometrii, Bg przedua ich ycie, bo adnego zjawiska nie
mogliby przepowiedzie dokadnie, gdyby yli mniej ni szeset lat;
taki jest bowiem okres wielkiego roku. A przywiadczaj mojemu opi-
sowi wszyscy historycy dawnych dziejw greckich i barbarzyskich.
Maneton, autor historii Egipcjan, i Berosos /Berozus/, ktry zebra
tradycje chaldejskie, a take Mochos /Mochus/, Hestiajos i Hieronim
Egipcjanin, ktrzy spisali dzieje Fenicji, stwierdzaj to samo, co ja
tu podaj; rwnie Hezjod, Hekatajos, Hellanikos, Akuzylaos, a obok nich
Eforos i Nikolaos /Mikoaj z Damaszku/ pisz, e dawni ludzie yli po
tysic lat. Ale niech kady taki ma pogld na t spraw, jaki mu od-
powiada.
IV. 1. Trzej synowie Noego, Sem, Jafet i Cham, urodzeni na sto lat przed
potopem, pierwsi zeszli z gr w doliny i osiedlili si tam, a innych, ktrzy
wystraszeni potopem, bali si zstpi z wyyn, take zdoali wreszcie
nakoni, by nabrali otuchy i poszli w ich lady. Owa dolina, na ktrej
najpierw si osiedlili, zwie si Senaar /Sennaar/. Gdy za rozmnoyli
si, Bg poleci im, by wysali osadnikw do innych krain, co pozwolioby
im unikn przeludnienia powodujcego spory, a uprawiajc wielkie
poacie ziemi mieliby obfito wszelkich podw. Ale oni, gupcy, nie
usuchali Boga i dopiero wtedy, gdy zaznali nieszczsnych skutkw tego
nieposuszestwa, zrozumieli swj bd. Kiedy bowiem zaroia si u nich
wawa modzie, Bg znowu poradzi im, by wyprawili osadnikw. Oni
jednak, mniemajc, e rdem ich pomylnoci jest nie askawo Boga,
lecz ich ludzka moc, nie przyjli tej rady. A do nieposuszestwa wobec
woli Boej dodali jeszcze podejrzenie, e Bg po to nagli ich do koloni-
zacji, by na rozproszonych atwiej mg napa.
2. To pyszne lekcewaenie Boga rozjudzi w nich Nabrod /Nemrod/,
wnuk Chama, syna Noego, zuchway m o krzepkich rkach. On wanie
przekonywa ich, by szczcie, ktrego zaywaj, uwaali nie za dar Boga,
ale za zdobycz swojej wasnej dzielnoci i stopniowo zaprowadzi w pa-
stwie ustrj despotyczny; sdzi bowiem, e jedynym sposobem ode-
rwania ludzi od bojani Boej jest cakowite uzalenienie ich ycia i po-
mylnoci od potgi wadcy. A grozi rwnie, e gdyby Bg chcia
jeszcze raz zala ziemi, potrafi on ju sobie przeciw Niemu poradzi:
zbuduje wie wysz, ni zdoa dosign woda, i pomci nawet zagad
przodkw.
3. Posplstwo ochoczo poddao si nakazom Nabroda /Nemroda/,
ulego wobec Boga uwaajc za niewol. Zaczli budowa wie i pra-
cowali z niezmordowanym zapaem. Dziki mnogoci rk wiea dwigaa
si w gr nadspodziewanie szybko. Ale bya ona zarazem tak ogromnie
szeroka, e patrzcym wydawaa si nisza, ni bya w rzeczywistoci.
Budowano j z wypalonych cegie, spajajc je smo, by nie moga zmy
ich woda. Widzc to szalestwo, Bg nie skaza ich na zupen za-
gad, przekona si bowiem, e zagada ich przodkw i tak nie nauczya
ludzi rozsdku. Ale wznieci wrd nich niezgod, porniwszy ich jzyki,
tak e wskutek odmiennoci mowy jedni drugich nie mogli rozumie.
Miejsce, w ktrym zbudowa wie, zwane jest teraz Babilon z powo-
du owego pomieszania mowy niegdy zrozumiaej dla wszystkich;
po hebrajsku bowiem znaczy pomieszanie". O tej wiey i o po-
rnieniu mowy ludzkiej wspomina rwnie Sybilla, tak powiadajc:
Gdy jeszcze wszyscy mwili jednym jzykiem, jacy ludzie zbudowali
wie niezmiernie wysok, zamierzajc wedrze si po niej do nieba.
Ale bogowie nasali wichry, ktre zwaliy ich wie, i kademu dali
osobny jzyk. Std wanie pochodzi nazwa miasta Babilonu." A o dolinie
w kraju babiloskim, zwanej Senaar /Sennaar/, tak pisze Hestiajos: Ci
spord kapanw, ktrzy ocaleli, wzili wite naczynia Zeusa Enyaliosa
/Zwycizcy/ i przybyli z nimi do Senaaru /Sennaaru/ w Babilonii".
V. Skoro tylko mowa ludzka rozdzielia si na osobne jzyki, rozproszyli
si ludzie do rnych krain. Kada grupa osiedlaa si na tej ziemi, do
ktrej trafili i dokd zawid ich Bg, a wreszcie napenili cay ld, tak
w gbi, jak i na wybrzeach, a niektrzy nawet przeprawili si za morze
i zamieszkali na wyspach. Spord owych narodw jedne zachoway do
dzi imiona nadane im przez ich zaoycieli, inne zmieniy swe nazwy,
a jeszcze inne tak je przystosoway, by byy bardziej zrozumiae dla ich
ssiadw. Przyczynili si do tego zwaszcza Grecy, bo gdy w pniejszych
czasach wzroli w si, przywaszczyli sobie rwnie blaski przeszoci
i obdarzyli narody zrozumiaymi dla siebie nazwami, a nawet nadali im
nowy ustrj pastwowy, jak by od nich si wywodziy.
VI. 1. Synowie Noego mieli synw, na ktrych cze zostay nazwane
plemiona osiedlone w poszczeglnych krainach. Jaftas /Jafet/, syn Noego,
zrodzi siedmiu synw. Zajli oni wszystkie tereny od gr Taurus i Aman
w gb Azji a do rzeki Tanais, a w gb Europy a do ziemi Gadeira,
do ktrej dotarli; a poniewa nikt przed nimi nie osiedli si w tych
kramach, nadali im swoje imiona. Ten lud, ktry Grecy nazywaj
Galatami, niegdy zwa si: Gomarejczycy /Gomerejczycy/, jako e za-
oy go Gomar /Gomer/. Magog za da pocztek Magogejczykom, od
niego wywodzcym swe imi, ktrych Grecy zw Scytami. Spord
innych synw Jafeta z Mada /Madaja/ powstao plemi Madejczykw,
ktrych Grecy nazwali Medami, a od Jawana wywodz si Jonowie
i wszyscy Grecy. Teobel /Tubal/ za da pocztek Teobelejczykom /Tuba-
lejczykom/, dzi nazywanym Iberami. A Mescheczycy /Mosocheczycy/,
wywodzcy si od Mescha /Mosocha/, obecnie zw si Kapadocejczykami,
ale istnieje wyrany lad ich dawnego miana: jeszcze dzi jest u nich
miasto Mazaka, ktrego nazwa ludziom wnikliwym jasno wykazuje, e
tak wanie zwa si niegdy cay ten lud. Tyras za nada miano Tyrej-
czykom, swoim poddanym, ktrych Grecy potem przemianowali na Tra-
kw. Wszystkie te narody zostay zaoone przez synw Jafeta. Go-
mar /Gomer/ za zrodzi trzech synw; spord nich Aschanaks /Aske-
nez/ da pocztek Aschanaksejczykom /Askenezejczykom/, ktrzy obecnie
nosz nadane im przez Grekw miano Reginw, Ryfat zaoy plemi
Ryfatejczykw, dzisiejszych Paflagonw, a Tygrames /Togorma/ Ty-
grameczykw /Togormejczykw/, ktrych Grekom spodobao si na-
zywa Frygami. Jawan, inny syn Jafeta, mia rwnie trzech synw,
spord ktrych Halisas /Elisa/ nada miano Halisejczykom /Elisejczy-
kom/ dzisiejszym Eolom, nad ktrymi panowa, a Tars /Tarsys/ Tar-
sejczykom: tak zwa si niegdy lud Cylicji, o czym wiadczy nazwa Tarsu
/Tarsis/, najznaczniejszego u nich i stoecznego miasta, w ktrej zmienili
tylko Th na T. Chetim /Kettim/ za dziery wysp Chetim, dzi zwan
Cyprem; od tego dawnego miana pochodzi sowo Chete, ktrym Hebraj-
czycy okrelaj wszystkie wyspy i wikszo krain nadmorskich; a przy-
wiadcza mojemu wywodowi jedno z miast na Cyprze, ktre zdoao
zachowa dawn nazw: nawet w swojej zhellenizowanej postaci: Kition
/Kittim/, nie tak bardzo ona odbiega od brzmienia: Chetim. Tyle to
rnych narodw zaoyli synowie i wnuki Jaftasa /Jafeta/. W tym
miejscu, zanim podejm dalej moj opowie, musz wyjani pewn
spraw, ktrej Grecy zapewne nie rozumiej. Ot imiona owe podaj
w formie zhellenizowanej, dla gadkoci stylu i przyjemnoci czytaj-
cych; my jednak wymawiamy je inaczej i te,nasze rodzime formy maj
zawsze jednak posta i kocwk; na przykad Nochos" brzmi u,nas
Noe" i zachowuje to brzmienie we wszystkich przypadkach.
2. Synowie Chama odzieryli wszystkie ziemie cignce si od Syrii
i gr Amanu i Libanu w kierunku morza oraz krainy sigajce Oceanu.
Spord nazw owych ziem niektre zupenie zaginy, a inne tak zmieniy
swe brzmienie, e ju ich rozpozna nie mona; niektre jednak ocalay
nienaruszone. Chusejowi /Chusowi/, jednemu z czterech synw Chama,
dnej szkody nie wyrzdzi czas: Etiopowie, nad ktrymi panowa, jeszcze
dzi nazywaj siebie Chusejczykami i takie samo miano nadaj im
wszyscy mieszkacy Azji. Dla ludu Mersejczykw take przechowaa
si nazwa wiadczca o ich pochodzeniu: w jzyku mojego kraju Egipt
nazywa si Mers, a Egipcjanie Mersejczykami. Fut /Put/ za osiedli
si w Libii i nada jej mieszkacom miano Futejczkw /Putejczykw/;
jest w krainie Maurw noszca do dzi t nazw rzeka, o ktrej u wielu
historykw greckich mona znale wzmianki, a take o lecej nad ni
krainie zwanej Fut /Put/. Nowa, obecnie uywana nazwa Libii wywodzi
si od jednego z synw Mesrama /Mesraima/, Libysa /Laabima/; nie-
bawem wyjanimy, jak to si stao, e otrzymaa ona rwnie miano
Afryki. A czwarty syn Chama, Chananej /Kanaan/, osiedliwszy si w kra-
inie obecnie zwanej Judea, nazwa j od swego imienia ziemi chana-
nejsk.
Chus zrodzi szeciu synw, spord ktrych Sabas /Seba/ da pocztek
Sabejczykom, Ewilas /Hewila/ Ewilejczykom /Hewilejczykom/, ktrzy
obecnie nosz miano Getulw, a Sabates /Sabata/ Sabatenom, zwa-
nym przez Grekw Astabarejczykami. Od Sabaktasa /Sabatachy/ wy-
wodz si Sabaktenowie /Sabatachenowie/, a Ramos /Regma/, ktry da
pocztek Ramejczykom /Regmejczykom/, mia dwch synw: Judada
/Badana/, zao y c i e l a J u d a d e j c z y k w , l u d u z a c h o d n i e j E t i o p i i , k t r z y
odziedziczyli po nim imi, i Sabeja /Sab/, protoplast Sabejczykw.
Ostatni syn Chusa, Nabrod /Nemrod/, pozosta w Babilonii, gdzie odzier-
y wadz, jak ju em. Synowie Mesreja /Mesraima/
byo ich omiu objli cae tereny od Gazy a rd nich tylko po Filistynie przechowaa si nazwa krainy: jego
dziedzictwo Grecy nazywaj Palestyn. Labim /Laabim/ osiedli si
w Libii i tak wanie od swego imienia nazwa t krain; po Lumeju
/Ludymie/ za, Anamiaszu /Anamimie/, Nedemie /Neftuimie/, Petrosimie
/Petrusymie/, Chesloimie /Chasluim i e / i C h e f t o m i e / K a f t o r y m i e / a a oprcz ich imion, poniewa a i c h m i a s t a w g r u z y . Chananej /Kanaan/
t a k synw: Sydon za o w Fenicji miasto swego imienia,
nazywane rwnie m i a s t o
Amatus, ktre jeszcze dzi mieszkacy owego kraju nazywaj Amate
/Emath/, a Macedoczycy nadali mu miano: Epifania, od imienia jednego
z n a s t a wysp Arad,
Arukej /Aracejczyk/ Arkew grach Libanu. A o pozostaych siedmiu sy-
nach Chananeja /Kanaana/: Eweju /Heweju/, Chetteju /Heteju/, Jebuzeju,
Amoreju, Gergezeju, Sineju i Samareju oprcz ich imion nic nie jest
zapisane w witych ksigach. Miasta ich bowiem runy, zburzone przez
Hebrajczykw w kl a n a n i e z n a s t cej przyczyny:
3. Gdy po potopie ziemia wrcia do swego normalnego stanu, Noe
zabra si do pracy i zasadzi winnic. Gdy za grona dojrzay w porze
waciwej, zebra je i przyrzdziwszy wino, zo ofiar uczto-
wa. A upiwszy si, zapad w sen i le nieprzystojnie obna odszy z jego synw, natrzsa si i pokaza go braciom;
ale oni okryli ojca. Gdy Noe dowiedzia si o tym, starszym synom
pobogosa wi , c im szczcia, a przekl nie Chama wprawdzie,
bo przecie by on jego synem, lecz jego potomkw, spord ktrych
dzieci Chananeja /Kanaana/ dosione zostay potem pomst Bo, inni
za uniknli skutkw tej kltwy. Ale o tym opowiem pniej.
4. Trzeci syn Noego, Sem, mia piciu synw. Osiedlili si oni w Azji
od Eufratu a po wybrzea Oceanu Indyjskiego. Elym /Elam/ da pocztek
Elymejczykom /Elamitom/, przodkom Persw. Assur zaoy miasta
Niniw i nada miano swym poddanym, Asyryjczykom, ktrzy potem
zaywali wielkiej pomylnoci. Arfaksad przekaza swe imi Arfaksa-
dejczykom, ludowi, nad ktrym panowa, teraz zwanemu Chaldejczy-
kami. Aram przewodzi Aramejczykom, ktrych Grecy nazywaj Syryj-
czykami. Ten lud za, ktry dzi zwie si Lidami, a niegdy nosi miano
Ludejczykw, zosta zaoony przez Luda. Spord czterech synw Arama
Uz /Hus/ zaoy Trachonityd i Damaszek, w ziemi lecej midzy Pale-
styn a Celesyri; Otros /Hul/ da pocztek Armenii, Geter Baktria-
nom, a Mesas /Mes/ Mesanejczykom /Meseczykom/ w krainie zwanej;
teraz Spasini Charax. Arfaksad mia syna Salesa /Salego/, ten za
zrodzi Hebera, od ktrego wywodzi si pierwotna nazwa Judejczykw:
Hebrajczycy. Heber mia synw Juktasa /Jektana/ i Falega; ten drugi
zosta nazwany Falegiem dlatego, e urodzi si w okresie roz-
dzielania terenw dla plemion; phalek" znaczy bowiem po hebrajsku
dzielenie". Pierwszy syn Hebera, Juktas /Jektan/, mia takich synw:
Elmodad, Salef, Azermot /Asarmot/, Ira /Jare/, Edoram /Adoram/, Uzal,
Dael /Dekla/, Ebal, Abimael, Safas /Saba/, Ofir, Ewil /Hewila/ i Jobel
/Jobab/. Idc od rzeki Kofen zajli oni cz krainy indyjskiej i lece
obok niej ziemie Serii /chiskie/. Tyle byo do powiedzenia o potom-
stwie Sema.
5. Teraz bd mwi o Hebrajczykach. Z Falega, syna Hebera, zrodzi
si Reus /Ragaw/, a z niego Serug /Sarug/, ktry mia syna Nachora,
Nachor za zrodzi Terrosa /Tarego/. w Terros /Tare/ by ojcem Abra-
hama, ktry urodzi si jako dziesity w potomstwie Noego, w roku
dziewiset dziewidziesitym drugim po potopie. Jego ojciec bowiem
mia wtedy lat siedemdziesit, a sam zrodzony zosta przez Nachora
w sto dwudziestym roku jego ycia; Serug /Sarug/ za zrodzi Nachora
majc lat sto trzydzieci dwa, sam za urodzi si Rumowi /Ragawowi/
w sto trzydziestym roku jego ycia, a tyle lat mia Faleg, gdy zrodzi
Ruma /Ragawa/. Falega zrodzi Heber, majc lat sto trzydzieci cztery,
zrodzony przez Sela /Salego/ w sto trzydziestym roku jego ycia; a ten
urodzi si Arfaksadowi majcemu sto trzydzieci pi lat. Arfaksada
za zrodzi Sem w dwanacie lat po potopie. Abraham mia dwch
braci: Nachora i Arana. Aran, zostawiajc po sobie syna imieniem Lot
a take dwie crki: Sar i Melch, umar w krainie chaldejskiej,
w miecie zwanym Ur Chaldejczykw; jeszcze dzi pokazuj tam jego
grb. Jego bracia pojli swoje bratanice za ony: Nachor Melch,
a Abraham Sar. Gdy za z alu po Aranie Terrosowi /Taremu/ obrzyda
kraina chaldejska, przesiedlili si wszyscy do Charranu /Haranu/
w Mezopotamii, gdzie Terros /Tare/ umar i pogrzebali go; przey on
lat dwiecie pi. Jak widzimy, skraca si ju wtedy wiek ycia ludzkiego
i potem jeszcze stawa si coraz krtszy, a do Mojesza: od jego
narodzin Bg ograniczy czas ycia ludzkiego do stu dwudziestu lat
i takiego wanie wieku doy Mojesz. Nachorowi urodzio si
z Melchy omiu synw: Uks /Hus/, Bauks /Buz/, Mauel /Kamuel/, Za-
cham /Kased/, Azaw, Jadelfas /Feldas/, Jadafas /Jedlaf/ i Batuel; tylu
mia Nachor synw prawego oa. Inni bowiem jego synowie: Tabaj
/Tabe/, Gadam /Gaham/, Taaw /Tahas/ i Machas /Maacha/ urodzili si
z naonicy imieniem Ruma /Roma/. A spord synw Nachora Batuel
zrodzi crk Rebek i syna Labana.
VII. 1. Abraham, nie majc wasnego syna prawego oa, usynowi Lota,
ktry by synem jego brata, Arana, a zarazem bratem jego ony, Sary.
A doywszy do wieku siedemdziesiciu piciu lat, na rozkaz Boy opuci
Chaldej i przenis si do krainy chananejskiej, gdzie osiedli si i potem
przekaza t ziemi swoim potomkom. M ten mia waciwe rozeznanie
we wszystkich sprawach i sowa jego wzbudzay zaufanie, a nigdy nie
myli si w swych sdach. Nic wic dziwnego, e zacz pojmowa cnot
wzniosej ni inni i postanowi zmieni i naprawi rozpowszechnione
u wszystkich ludzi wyobraenia o Bogu. On by pierwszym, ktry miao
oznajmi, e Bg jest jedynym stwrc wszechrzeczy, a jeli inne jakie
byty wspomagaj nas, to udzielaj nam one swych darw zawsze wedug
Jego woli, a nie z wasnej mocy. A wywnioskowa to ze zmian, jakim
ulega ziemia i morze, oraz z ruchw soca i ksiyca i ze wszelkich zja-
wisk niebieskich. Gdyby te ciaa miay sw wasn moc rozumowa
to zatroszczyyby si o regularno swych ruchw; poniewa jednak, jak
widzimy, nie mog tego uczyni, jasnym si staje, i nawet te usugi,
ktrymi nas wspomagaj, speniaj one nie o wasnych siach, ale z mocy
Tego, ktry im rozkazuje; przeto tylko Jemu naley si nasza cze
i wdziczno. Za goszenie takich pogldw powstali przeciw Abra-
hamowi Chaldejczycy i inni mieszkacy Mezopotamii i wtedy wanie
postanowi on wyemigrowa. Wiedziony wol Boga i wspomagany przez
Niego, wybra krain chananejsk, a osiedliwszy si tam, zbudowa
otarz i zoy Bogu ofiar.
2. O tym ojcu naszym wspomina rwnie Berosos /Berozus/, nie wy-
mieniajc jego imienia; tak powiada: W dziesitym pokoleniu po potopie
y wrd Chaldejczykw pewien m sprawiedliwy, wielki, wiadom
zjawisk niebieskich". Hekatajos za powici mu co lepszego ni
wzmiank: istnieje caa ksika, w ktrej zebra on wiadomoci o Abra-
hamie. A Mikoaj z Damaszku w czwartej ksidze swojej historii tak
mwi: Abraham odziery wadz krlewsk (w Damaszku), wtar-
gnwszy tu z wojskiem z krainy lecej za miastem zwanym Babilonem
Chaldejczykw. Ale niebawem i z tej ziemi odszed ze swym ludem
i osiedli si w krainie zwanej wtedy Chananej, a dzi Judea, gdzie
potem rozmnoyli si jego potomkowie; ich dzieje opowiem na innym
miejscu. W krainie damasceskiej jeszcze dzi sawi si imi Abrahama,,
a nawet zosta po nim wyrany lad w nazwie pewnej wsi: Mieszkanie
Abrahama".
VIII. 1. Gdy za potem ucisn Jude gd, Abraham, dowiedziawszy si
o pomylnoci Egipcjan, nabra ochoty na przeniesienie si do ich kraju;
nci go ich dobrobyt, a zarazem pragn posucha, jak ich kapani roz-
prawiaj o bogach: jeliby ich pogldy w tej sprawie okazay si susz-
niejsze, postanowi przyj je, jeliby za przekona si, e on lepiej
rozumie natur bosk nawrci ich na godziwsze mniemania. Zabra
tam ze sob rwnie Sar. A bojc si, by z powodu jej piknoci krl
go nie zabi (wiedzia bowiem, jak Egipcjanie szalej za kobietami),
wymyli taki fortel: Postanowi udawa, e jest jej bratem, i pouczy j,
by dostosowaa si do takiej roli, bo tego wymaga ich bezpieczestwo.
Gdy przybyli do Egiptu, sprawdziy si obawy Abrahama. Natychmiast
gruchna wie o urodzie jego ony. Wtedy Faraotes /Faraon/, krl
Egipcjan, nie zadowoliwszy si opowieciami o niej, zapragn j ujrze
i ju mia pooy na niej swoje rce. Ale w nasyceniu tej zbrodniczej
dzy przeszkodzi mu Bg chorob i zamtem w pastwie. Gdy Faraon
rozkaza zoy ofiar, aby znale jakie rodki zaradcze, kapani owiad-
czyli, e nieszczcie zesa Bg zagniewany na niego. Zatrwoy si
Faraon i zapyta Sar, kim ona jest i kim jest ten m, ktry z ni przy-
by. A dowiedziawszy si prawdy, pocz usprawiedliwia si wobec Abra-
hama: Mniemajc, e Sara jest siostr, a nie ona Abrahama (tumaczy
si Faraon), pragn j posi, by zwiza si z nim powinowactwem,
a bynajmniej nie mia zamiaru zniewaa jej dla nasycenia swej dzy.
I obsypa go bogatymi darami. Odtd Abraham przebywa wrd naj-
uczeszych Egipcjan, dziki czemu janiej rozbysy i szerzej rozsawiy
si zalety jego ducha.
2. Widzc bowiem, e Egipcjanie hoduj rnym, niezgodnym ze sob,
obyczajom i jedni wyszydzaj prawa drugich, co roznieca midzy nimi
nienawi, Abraham rozmawia z przedstawicielami kadej po kolei grupy
i wykazywa im, i dowody, jakie przywodzili na poparcie swych od-
rbnych stanowisk, byy niesuszne, prne i pozbawione wszelkiej praw-
dy i zgoa miechu warte. A zdobywszy na tych zebraniach saw ma
wielce roztropnego, obdarzonego nie tylko bystroci umysu, ale i zdol-
noci przekonywania swych suchaczy o wszystkim, o czym chcia ich
pouczy udzieli im rwnie wiedzy arytmetycznej i astronomicznej.
Zanim przyby do nich Abraham, Egipcjanie nie znali tych nauk; dopiero
od Chaldejczykw przeszy one do Egipcjan, a od Egipcjan do Grekw.
3. A gdy wrci do krainy chananejskiej, rozdzieli Abraham ziemi
midzy siebie a Lota, gdy ich pasterze kcili si o miejsca, na ktre
maj wygania trzody. Pozostawiwszy wybr Lotowi, Abraham wzi
dla siebie poniechan przez niego dolin i zamieszka w miecie Nabros
/Hebron/, starszym o siedem lat od egipskiego miasta Tanis. Lot za
otrzyma ziemi lec obok doliny, nad rzek Jordanem, w pobliu
miasta Sodomitw, ktre wtedy yo w pomylnoci, a potem, z wyroku
Boga, ulego zagadzie; dlaczego tak si z nim stao, opowiem we waci-
wym miejscu.
IX. W owym czasie, gdy Asyryjczycy panowali nad Azj, Sodomitom
bardzo dobrze si wiodo: pomnoyli swe bogactwa i wiele mieli mo-
dziey. Piciu krlw dzieryo wadz nad ich krain: Baa /Bara/,
Balaj /Bersa/, Synaban /Sennaab/, Symmobor /Semeber/ i krl Balenw;
kady z nich mia swoj cz. Asyryjczycy wyprawili si przeciw nim
i, podzieliwszy swe wojsko na cztery hufce, poczli ich oblega; kadym
hufcem kierowa inny wdz. Rozegraa si bitwa i zwyciscy Asyryjczycy
naoyli danin krlom Sodomitw. Odtd przez dwanacie lat trwali oni
w zalenoci od Asyryjczykw i cierpliwie pacili wyznaczone im daniny,
ale w trzynastym roku zbuntowali si. Wtedy przeprawia si ku nim
armia asyryjska pod wodz Amarapsyda /Amrafela/, Ariocha, Chodola-
mora /Chodorlahomora/ i Tadala. Napastnicy zupili ca Syri i ujarzmili
potomkw Olbrzymw, a przybywszy pod Sodom, rozoyli si obozem
w dolinie zwanej Doy Smolne /Dolina Lena/. Wtedy bowiem byy
doy w tej okolicy, dzi za, po zagadzie miasta Sodomitw, na miejscu
owej doliny jest jezioro zwane Smolnym /Morze Martwe/, o ktrym nie-
bawem wicej opowiemy. Gdy Sodomici starli si z Asyryjeykami w za-
artym boju, wielu z nich polego, a reszt powleczono do niewoli; wrd
tych ostatnich znalaz si rwnie Lot, ktry przyszed by na pomoc
Sodomitom.
X. 1. Dowiedziawszy si o ich klsce, Abraham zatrwoy si o Lota,
swego krewnego, a rwnie al mu byo Sodomitw jako przyjaci
i ssiadw. Ani chwili nie zwlekajc popieszy na odsiecz i ju pitej
nocy napad na Asyryjczykw w okolicy Danu (tak zwie si jedno z dwu
rde Jordanu) tak nage, e nie zdyli chwyci za bro. Jedni ponieli
mier w swych legowiskach, nie wiedzc nawet, e gin; inni wprawdzie
nie spali jeszcze, ale byli pijani i nie mogli walczy, wic rzucili si
do ucieczki. Abraham ciga ich zaarcie, a na drugi dzie zapdzi
wszystkich do Oby /Hoby/ w krainie Damasceczykw. Tym czynem
wykaza, e przewaga w bitwie zaley nie od mnogoci wojownikw,
ale od zapau i dzielnoci, ktra wicej znaczy ni liczba, skoro trzystu
osiemnastu jego suebnikw i trzech towarzyszy pokonao tak ogromn
armi. A ci spord niej, ktrzy zdoali umkn, jake sromotny mieli
odwrt.
2. Wyzwoliwszy Sodomitw pojmanych przez Asyryjczykw, a wraz
z nimi Lota, Abraham wraca spokojnie do swej siedziby. W miejscu
zwanym Pole Krlewskie powita go krl Sodomitw, wyszedszy na jego
spotkanie. I zaprosi go do siebie krl Solymy /Salemu/, Melchizedek
/Melchizedech/. (Imi to znaczy krl sprawiedliwy"; i rzeczywicie, zda-
niem wszystkich, takim wanie krlem by Melchizedek /Melchizedech/,
ktry za sw prawo zosta rwnie kapanem Boga; Solim /Salem/
za nazwano potem Hierozolim /Jerozolim/). w Melchizedek /Melchi-
zedech/ szczodrze ugoci wojownikw Abrahamowych, zaopatrujc ich
we wszystko, czego potrzebowali, a podczas uczty wygosi mow na
cze Abrahama i bogosawi Boga za to, e pozwoli Abrahamowi za-
triumfowa nad wrogami. Abraham za ofiarowa mu dziesit cz
zdobyczy i Melchizedek /Melchizedech/ przyj ten dar. Wtedy krl
Sodomitw prosi Abrahama, by zatrzyma dla siebie wszystkie upy,
a odda mu tylko ludzi, jego poddanych, ktrych wydar Asyryjczykom.
Abraham nie zgodzi si na to i odpowiedzia mu, e wemie tylko tyle,
ile potrzeba na wyywienie jego sug. Przyjli jednak pewn cz zdo-
byczy towarzysze Abrahama, ktrzy walczyli przy jego boku; byli to:
Eschon /Eschol/, Enner /Aner/ i Mambres /Mambre/.
3. Bg pochwali mstwo Abrahama i owiadczy: Wiedz, e nie
ominie ci nagroda, nalena ci za tak zacne czyny". A gdy on rzek: C
mi z tej nagrody, skoro nie mam komu jej przekaza?" (bo cigle jeszcze
daremnie czeka na syna), Bg zapowiedzia, i narodzi mu si syn i po-
tomstwo jego stanie si tak mnogie, e gwiazdom dorwna sw liczb.
Usyszawszy to, zoy Abraham ofiar Bogu wedug Jego polecenia,
w sposb nastpujcy: Przywid jawk trzyletni, trzyletni koz i ba-
rana trzyletniego, i przepoowi je, jako nakaza mu Bg, a zoy take
synogarlic i gobic, ale ptakw nie rozcina na poy. Zanim stan
otarz kry poczy nad ofiar ptaki drapiene, przyncone krwi.
Wtedy rozleg si gos Boy, oznajmiajcy, e potomkowie Abrahama
przez czterysta lat bd mieli w Egipcie niegodziwych ssiadw i cierpie
bd srodze, ale wreszcie strzsn z siebie wrog przemoc i pokonawszy
w walce Chananejczykw posid ich ziemi i miasta.
4. Mieszka Abraham obok dbu zwanego ogigijskim", w pewnej
okolicy krainy chananejskiej, niedaleko od miasta Hebronejczykw. Nie-
cierpliwic si tym, e jego niewiasta nie moe zaj w ci, baga
Boga, by wreszcie udzieli mu mskiego potomka. Bg pocieszy go,
mwic, e skoro wszystkie inne sprawy po przybyciu z Mezopotamii
dobrze mu si ukadaj, to i dzieci z czasem mie bdzie. Na rozkaz
Boy Sara przywioda do jego oa jedn ze suebnic, Egipcjank Agar
/Agar/, by zrodzi z niej potomstwo. Gdy Agara /Agar/ staa si brze-
mienna, pocza obelywie odnosi si do swej pani, snujc dumne ma-
rzenia, e urodzonemu przez ni dziecku przypadnie w udziale prze-
wodnictwo w rodzie. Wtedy Abraham odda j Sarze na poniewierk.
Nie mogc znie upokorze, Agara /Agar/ postanowia uciec i bagaa
Boga, by si nad ni uali. Gdy sza przez pustyni, zastpi jej drog
anio Boy i nakaza, by wrcia do swych panw, obiecujc jej, e
rozsdnym postpowaniem zasuy sobie na lepszy los, bo przecie w ca
t niedol sama si uwikaa przez sw nierozwan zuchwao wobec
pani. Jeli nie usucha Boga i powdruje dalej grozi jej anio
zginie niechybnie, jeli za wrci, syn jej bdzie w przyszoci krlem
tej krainy. Ulega Agara /Agar/ i wrcia do swych panw, u ktrych
dostpia przebaczenia. A niebawem urodzia Izmaela; imi to, znaczce
wysuchany przez Boga", nadane mu zostao na pamitk wysuchania
przez Boga baga Agary /Agar/.
5. Abraham mia ju osiemdziesit sze lat, gdy urodzi mu si Izmael.
A w wieku lat dziewidziesiciu dziewiciu ukaza mu si Bg i oznaj-
mi, e Sara powije mu syna. Poleci nada mu imi: Izaak i zapowiedzia,
e powstan z niego plemiona mnogie i krlowie, ktrzy podbij ca
krain chananejsk od Sydonu a do granic Egiptu. Jednoczenie, chcc
uchroni potomstwo Izaaka od zmieszania si z innymi plemionami,
nakaza Bg, by obrzezywali swoich synw w smym dniu po urodzeniu.
(O przyczynach tego naszego zwyczaju gdzie indziej opowiem dokadnie).
A gdy Abraham zapyta, czy Izmael y bdzie, odpowiedzia mu Bg,
e doyje Izmael do pnej staroci i stanie si ojcem mnogich plemion.
Zoywszy Bogu dziki za te obietnice, Abraham natychmiast obrzeza
si sam i wszyscy jego domownicy; obrzezano take Izmaela, ktry mia
wtedy lat trzynacie, gdy Abraham mia dziewidziesit dziewi.
XI. 1. Tymczasem Sodomici, rozzuchwaleni wspaniaoci swych bogactw,
poczli wrogo odnosi si do ludzi i do tego stopnia wyzbyli si pobo-
noci, e zapomnieli zgoa o doznanych od Boga dobrodziejstwach i nie
chcieli udziela gociny przybyszom, a sami rwnie nie nawizywali
stosunkw z innymi plemionami. Rozgniewany takim postpowaniem
Bg postanowi ukara ich za ich but i zniszczy miasto wraz z okolic
tak doszcztnie, by ju nigdy ziemia ta nie wydaa adnej roliny, ad-
nego owocu.
2. Gdy Bg przeznaczy Sodomitom taki los, Abraham siedzc pod
dbem w Mambre, u wrt swojej zagrody, ujrza trzech aniow. Mylc,
e to jacy ludzie z obcej krainy, powsta i powita ich serdecznie,
i prosi, by przyjli u niego gocin. Gdy wyrazili zgod, natychmiast
rozkaza upiec chleby z czystej mki, a potem zabi ciel i upiekszy
je przynis miso gociom, ktrzy legli pod dbem. Udawali przed nim,
e jedz. I zapytali go o on: gdzie si to teraz podziewa Sara? Gdy
odpowiedzia im, e jest w domostwie, owiadczyli, i przyjd tu jeszcze
raz, a wtedy bdzie ona ju matk. Usyszawszy to, niewiasta umiech-
na si i rzeka, e niepodobiestwem jest, by moga jeszcze urodzi
dziecko, skoro ma lat dziewidziesit, a m sto. Wtedy anioowie
przestali si ukrywa i oznajmili, e s wysacami Boga: jeden z nich
przyszed po to, by zwiastowa narodzenie dziecka, dwaj jego towarzysze
maj natomiast zniszczy Sodom.
3. Na t wie Abraham uali si nad Sodomitami i powstawszy baga
Boga, by sprawiedliwi i zacni nie zginli razem z otrami. Bg wszake
odpowiedzia, e w Sodomie nie ma ani jednego zacnego czowieka; gdyby
znalazo si ich tam (sprawiedliwych) dziesiciu, wszystkim darowaby
kar za ich wystpki. Wtedy Abraham zamilk.
Anioowie za przybyli do miasta Sodomitw i Lot zaprosi ich w go-
cin. By bowiem zawsze bardzo gocinny i we wszystkim naladowa
cnoty Abrahama. Gdy Sodomici ujrzeli, jak niezwykle urodziwi mo-
dziecy zatrzymali si u Lota, chcieli zada im gwat. Lot wzywa ich
do opamitania, by nie targali si na cze tych przybyszw i uszanowali
ich, jako e s u niego w gocinie. Powiedzia nawet, e jeli nie mog
przezwyciy dzy, wyprowadzi do nich swe wasne crki.
4. Ale oni nie chcieli go usucha. Wtedy Bg, oburzony ich zuchwal-
stwem, olepi bezecnych miakw, by nie mogli znale wejcia do domu
Lota, a jednoczenie skaza na zagad cay lud Sodomy. Lot, powiado-
miony przez Boga o nadcigajcej na miasto zagadzie, uszed z Sodomy,
zabierajc ze sob tylko on i dwie crki, bdce jeszcze dziewicami;
zalotnicy crek bowiem zlekcewayli wezwanie do ucieczki, uwaajc
ostrzeenia Lota za niegodne uwagi. I rzuci Bg grom na miasto, i spali
je, wraz z mieszkacami, do szcztu a takim samym poarem wyniszczy
rwnie ziemi, jak o tym opowiedziaem ju przedtem, gdym opisywa
wojn judejsk. Podczas ucieczki ona Lota cigle ogldaa si ku Sodo-
mie, wbrew zakazowi Boemu, bardzo zaciekawiona, co tam si dzieje;
tote zamienia si w sup soli. Sup ten, istniejcy jeszcze teraz ogl-
daem na wasne oczy. Sam za Lot zdoa schroni si razem z crkami
na maym skrawku ziemi otoczonym zewszd przez poog. Miejsce to
zwie si do dzi Zoor /Segor/, co po hebrajsku znaczy mao". Tam,
oddzielony od ludzi, pozbawiony pokarmu, y bardzo ndznie.
5. Dziewice, mylc, e oprcz ich trojga caa ludzko ulega za-
gadzie, obcoway cielenie ze swym ojcem, postarawszy si, by pozostao
to tajemnic. A uczyniy to w trosce o utrzymanie rodzaju ludzkiego.
Starsza urodzia syna Moaba; imi to wykada si od ojca". Modsza
daa ycie Ammanowi /Ammonowi/, co znaczy syn rodu". Moab zaoy
plemi Moabitw, jeszcze dzi bardzo potne, a od Ammana /Ammona/
wywodz si Ammanici /Ammonici/. Oba te ludy mieszkaj w Cele-
syrii. Tak to odbya si ucieczka Lota z Sodomy.
XII. 1. Abraham przenis si do Gerary w kraju Filistynw i tam rw-
nie udawa, e Sara jest jego siostr; stosowa po raz drugi ten sam
wybieg, by unikn niebezpieczestwa, ktre mogo mu grozi ze strony
Abimelecha, krla tamtejszego ludu. I rzeczywicie, Abimelech, opano-
wany dz, chcia targn si na Sar. Ale przeszkodzia mu w tym
cika choroba, zesana na przez Boga. Gdy lekarze ju zwtpili o jego
ocaleniu, otrzyma we nie ostrzeenie, by nie wyrzdza zniewagi onie
cudzoziemca. Poczuwszy si troch lepiej, oznajmi Abimelech przyjacio-
om, e to Bg zesa na niego t chorob, by broni praw owego przy-
bysza i ustrzec jego on (albowiem jest ona jego prawowit maonk,
a nie siostr); i zapowiedzia mu Bg, e w przyszoci bdzie dla
askawy, jeli Abimelech zapewni Abrahamowi bezpieczestwo jego nie-
wiasty. Rzekszy to, Abimelech, za rad przyjaci, przyzwa do siebie
Abrahama i zapewni go, e moe by spokojny o cze swojej ony,
Bg bowiem roztacza nad nim opiek i wspiera go, dziki czemu otrzyma
Sar z powrotem, nienaruszon, jak o tym zawiadczy moe Bg i su-
mienie samej niewiasty. Mwi, e nigdy nie zaczby o ni zabiega,
gdyby wiedzia, e jest zamna; ale skoro Abraham podawa j za swoj
siostr, nie powinien teraz czu adnej urazy. Prosi go Abimelech, by
odnis si do niego yczliwie i wyjedna mu askawo Boga. Jeli teraz
chce pozosta u niego, bdzie mg y w dostatku; jeli za woli odej,
otrzyma eskort i wszystkie dobra, po ktre tu przyby. Wysuchawszy
sw Abimelecha, Abraham odpowiedzia, e mwic o pokrewiestwie
czcym go z Sara zgoa nie skama, gdy jest ona crk jego brata,
i e bez takiego wybiegu baby si przedsiwzi t wdrwk. Aby za
przekona krla, e nie jest winien jego choroby i yczy mu powrotu
do zdrowia, skwapliwie owiadczy, i moe u niego pozosta. Wtedy
Abimelech wydzieli mu cz swej krainy i zobowizali si do szczerej
przyjani wzajemnej, skadajc przysig nad pewn studni, zwan
Bersubai /Bersabea/, co znaczy: Studnia Przysigi; jeszcze dzi takie
miano nadaj jej mieszkacy owej krainy.
2. Po niedugim czasie Sara urodzia Abrahamowi syna, jako zapowie-
dzia mu Bg. Chopiec zosta nazwany Izaak, co znaczy miech". Abra-
ham nada mu takie imi dlatego, e Sara umiechna si, gdy Bg
oznajmi, i urodzi ona dziecko; nie wierzya bowiem, by mogo to si
sta, gdy miaa ju lat dziewidziesit, a Abraham sto. Ale narodzi
im si syn, w rok po owej zapowiedzi. Gdy tylko upyno osiem dni,
obrzezali go. Std Judejczycy maj zwyczaj dokonywa obrzezania po
omiu dniach od urodzenia, podczas gdy Arabowie dokonuj go na chop-
cach trzynastoletnich; w takim bowiem wieku zosta obrzezany zaoyciel
ich plemienia, Izmael, ktrego urodzia Abrahamowi naonica. O caej
tej sprawie bardzo dokadnie opowiem gdzie indziej.
3. Sara pocztkowo miowaa Izmaela, urodzonego przez Agar /Agar/,
jej suebnic, i troszczya si o niego tak gorliwie, jak by by jej wasnym
synem; mia bowiem zosta naczelnikiem rodu. Ale gdy potem sama
urodzia Izaaka, nie chciaa, by Izmael wychowywa si razem z nim;
baa si, e bdc starszym mgby go ukrzywdzi, gdy ojciec umrze.
Wic namawiaa Abrahama, by wyprawi Izmaela i jego matk do jakiej
innej krainy. Abraham nie chcia ulec namowom Sary, uwaajc, e po-
stpiby bardzo okrutnie wysyajc tego modziutkiego chopca i kobiet
bez rodkw do ycia. Wreszcie jednak, gdy sam Bg uzna dania Sary
za suszne, powierzy Izmaela matce jego (zbyt mody by jeszcze Izmael,
by mg sam i na wdrwk), da jej bukak z wod i chleb i kaza
odej, dokd los j zawiedzie. A gdy w drodze zabrako jej ywnoci
i wyczerpaa si woda, pooya dziecko, ju konajce, pod sosn, i odesza
od niego, by nie patrze na jego mier. Wtedy spotkaa anioa Boego,
ktry oznajmi jej, e w pobliu jest rdo, i nakaza, by wszelkimi
siami staraa si ocali i wychowa Izmaela; dziecko to bowiem przy-
niesie jej wielkie szczcie. Pokrzepiona t obietnic, przyczya si
do pasterzy i dziki ich troskliwej pomocy wydobya si z niedoli.
4. Gdy za chopiec dors do lat mskich, dano mu za on niewiast
z Egiptu, skd wywodzi si rwnie rd Agary. Z tej Egipcjanki urodzio
si Izmaelowi dwunastu synw: Nabajot, Kedar, Abdeel /Adbeel/, Masam
/Mabsam/, Masmas /Masma/, Idumas /Duma/, Masmes /Massa/, Chodam
/Hadad/, Teman /Tema/, Jetur, Nafais /Nafis/ i Kadmas /Kedma/. Objli
oni ca krain rozcigajc si od Eufratu a do Morza Erytrejskiego
/Czerwonego/ i nazwali j ziemi nabatesk. Nadali rwnie imiona
poszczeglnym plemieniom Arabw, od swoich imion, i caemu temu
ludowi na cze swego wasnego mstwa i dostojestwa Abrahama.
XIII. 1. Abraham niezmiernie miowa swego Izaaka, jako jedynego syna,
podarowanego mu na progu staroci" z aski Boga. A przy tym sam
Izaak swym postpowaniem zjednywa sobie coraz troskliwsz mio
rodzicw, bdc zawsze wierny cnocie, peen synowskiego posuszestwa
i gorliwy w oddawaniu czci Bogu. Tote o tym tylko marzy dla siebie
Abraham, by odchodzc z ycia zostawi na ziemi syna zdrowego
i szczliwego. I osign to dziki pomocy Boej. Ale przedtem
Bg, chcc wybada jego pobono, ukaza mu si i wyliczywszy wszyst-
kie aski, jakich mu udzieli (pozwoli mu przecie zatriumfowa nad
nieprzyjacimi, opiek swoj zapewni mu szczcie i, co najwaniejsze,
da mu Izaaka), zada od Abrahama, by zoy Mu tego syna jako ofiar
caopaln na szczycie gry Moria, zbudowawszy tam otarz; w taki sposb
bowiem dowodnie okae Abraham swoj cze dla Boga, jeli wypenienie
pragnienia Boego uzna za waniejsze nawet ni ycie wasnego syna.
2. Uwaajc, e w adnym wypadku nie godzi si by nieposusznym
wobec woli Boga i e zawsze naley Mu si podda, gdy wszystko, co
zdarza si Jego ulubiecom, z Jego opatrznoci pochodzi Abraham
nie powiedzia ani onie, ani adnemu ze swych suebnikw, i otrzyma
od Boga nakaz i postanowi zoy syna w ofierze: ba si bowiem, by
nie przeszkodzono mu w wypenieniu tego obowizku wobec Boga.
Wziwszy ze sob Izaaka i dwch suebnikw i zaadowawszy na osa
sprzty potrzebne do zoenia ofiary, pody ku owej grze. Przez dwa
dni towarzyszyli mu sudzy, a na trzeci dzie, gdy ju ukazaa si jego
oczom gra, zostawi ich w dolinie i z samym tylko Izaakiem poszed
na szczyt Moria, gdzie potem krl Dawid zaoy podwaliny wityni.
Nieli oni ze sob wszystko, co potrzebne jest do zoenia ofiary, oprcz
samej ofiary. Gdy Izaak (ktry mia wtedy lat dwadziecia pi) budujc
otarz zapyta, co zo w ofierze, skoro nie ma zwierzcia ofiarnego,
Abraham odpowiedzia, e zatroszczy si o to sam Bg, ktry mocen
jest zarwno obdarza ludzi, i to obficie, tym, czego nie maj, jak i od-
biera im ich dobra, gdy zgoa tego si nie spodziewaj; i jemu zatem
dostarczy Bg ofiary, jeli askawie wejrzy na jego obrzdy.
3. Gdy za stan ju otarz, Abraham pooy na nim drwa porbane
i ukoczywszy wszystkie przygotowania tak rzek do swego syna: Synu
mj, nieprzeliczonymi modami wyprosiem ci u Boga, a gdy przy-
szede na wiat, adnych trudw nie szczdziem, by ci wychowa,
i w niczym nie upatrywaem dla siebie szczcia wyszego ponad to,
by ujrze ci w kwiecie lat mskich i umierajc zostawi w twych rkach
wadz, ktr piastuj. Ale skoro Bg, z ktrego woli staem si twoim
ojcem, teraz da ode mnie, bym si ciebie wyrzek, znie mnie to
powicenie. Albowiem Bogu oddaj ciebie, Bogu, ktry zada od nas
takiego wanie dowodu czci za wszystkie dobra, jakich mi udzieli,
wspierajc mnie askawie. Skoro si urodzie, opu teraz ycie nie
zwyk drog, ale przed czasem wysany przez wasnego ojca do Boga,
Ojca wszystkich, poprzez obrzd ofiarny. Uzna On tak mniemam
i nie godzi si tobie, by ycie twe zakoczya choroba, wojna albo jaka
inna z klsk przydarzajcych si ludziom; zapewne chce On przyj
tw dusz wrd modlitw i witych obrzdw, by trzyma j blisko
przy sobie. Dla mnie za i tak bdziesz obroc i staroci mojej podpor
(a przecie po to przede wszystkim wychowywaem ci), dajc mi,
w zamian za siebie, Boga".
4. Synowi takiego ma nie mogo brakn wspaniaoci serca. Radonie
przyj Izaak sowa swego ojca i rzek, e nie zasugiwaby zgoa na
swe istnienie, gdyby mia teraz sprzeciwi si woli Boga i ojca i nie
podda si, bez wahania, daniu ich obu, skoro nawet nieposusze-
stwo wobec samego tylko ojca byoby godne potpienia. Powiedziawszy
to, rzuci si ku otarzowi i mierci swojej. I wypeniaby si ta ofiara,
gdyby nie powstrzyma jej Bg, ktry zawoa po imieniu na Abrahama,
wzbraniajc mu zabi syna. Rzek Bg, e, nakazujc mu to zabjstwo,
nie akn krwi ludzkiej, ani nie mia zamiaru odebra mu tak okrutnie
syna, ktrym go obdarzy, jeno chcia wybada szczero jego posusze-
stwa, sprawdzi, czy nawet takiemu nakazowi podda si Abraham. Prze-
konawszy si za, jak gorca i bezgraniczna jest jego pobono, raduje
si Bg tym, co Abraham mu ofiarowa, i zawsze bdzie otacza jego
i jego rd najtroskliwsz opiek; syn jego doyje do pnej staroci
i dokonawszy szczliwego ywota przekae potne przewodnictwo po-
tomkom zacnym i pochodzcym z prawego oa. Zapowiedzia rwnie
Bg, e ich rd rozmnoy si w liczne plemiona, bardzo bogate, ktrych
zaoyciele bd mieli saw wieczyst; podbij one krain chananejska
i wzbudz zawi we wszystkich ludziach. Rzekszy to, wywid Bg
z ukrycia barana, by zoyli go w ofierze. Abraham i Izaak, tak nie-
oczekiwanie przywrceni sobie i oszoomieni zapowiedzi tak cudownego
szczcia, padli sobie w objcia, a odprawiwszy obrzd ofiarny, wrcili
do Sary i yli odtd w niezmconej bogoci, Bg bowiem wspiera ich
we wszystkich deniach.
XIV. Niedugo potem umara Sara przeywszy lat sto dwadziecia siedem.
Pogrzebali j w Nebronie /Hebronie/. Chananejczycy ofiarowywali miej-
sce na jej grb na koszt publiczny, ale Abraham wola odkupi je za
czterysta syklw od Efraima /Efrona/, jednego z mieszkacw Nebronu
/Hebronu/. Na tym samym miejscu Abraham i jego potomkowie zbudo-
wali take dla siebie grobowce.
XV. Po pewnym czasie Abraham polubi Katur /Cetur/; urodzia mu
ona szeciu synw, tgich do pracy i wielce roztropnych: Zembrana
/Zamrana/, Jazara /Jeksana/, Madana, Madiana, Luzubaka /Jesboka/
i Suosa /Suego/. Oni rwnie mieli synw: Suos /Sue/ zrodzi Sabakina
/Sab/ i Dadana, ktry potem mia Latusima /Latuzyma/, Assurisa /Assura/
i Luurisa /Loomima/; Madan zrodzi Efasa /Ef/, Heofrena /Efera/, Ano-
cha /Henocha/, Ebidasa /Abid/ i Eldasa /Elda/. Abraham postara si
o to, by wszystkich tych synw swoich i wnukw wyprawi jako osad-
nikw do innych ziem. Zajli oni krain Troglodytis i t cz Arabii
Szczliwej, ktra ley nad Morzem Erytrejskim /Czerwonym/. Powiadaj
rwnie, e Heofren /Efer/ napad zbrojnie na Libi i podbi t ziemi,
a jego potomkowie, osiedliwszy si tam, nazwali j, od jego imienia,
Afryk. T wiadomo potwierdza Aleksander Polihistor, ktry tak pisze
na ten temat: Prorok Kleodemos, zwany take Malchosem, w swym
dziele o historii Judejczykw powiada zgodnie z tym, co podaje rw-
nie Mojesz, ich prawodawca i Katura urodzia Abrahamowi wielu
synw. Podaje nawet imiona trzech spord nich: Aferasa, Suresa i Jaf-
rasa, twierdzc, i od Suresa wywodzi si nazwa Asyrii, Jafras za
i Aferas nadali miana miastu Afra i krainie afrykaskiej Ci ostatni
dodaje wy prawili si wraz z Heraklesem przeciwko Libii i Anteuszowi;
Herakles, polubiwszy crk Afranesa, mia z niej syna Didorosa, a ten
zrodzi Sofona, od ktrego barbarzycy zw si Sofakami".
XVI. 1. Izaakowi za, gdy mia lat okoo czterdziestu, ojciec jego, Abra-
ham, postanowi da za on Rebek, wnuczk Nachora, brata Abraha-
mowego. Na te dziewosby wyprawi najstarszego ze swych suebnikw,
zwizawszy go wielkim przyrzeczeniem, ktre skada si w nastpujcy
sposb: jeden drugiemu przyoywszy rk pod udo, przyzywaj Boga.
na wiadka swych przyszych czynw. A wysa rwnie dary, wybrawszy
na nie rzeczy wprost bezcenne: niezmiernie rzadkie albo takie, ktrych
w owych okolicach w ogle nie mona byo dosta. Dugo wdrowa
suga Abrahama, bo trudna jest droga przez Mezopotami, zim wskutek
gbokich roztopw, latem za z braku wody; a poza tym wcz si
po tej krainie bandy rzezimieszkw, ktrych nie sposb unikn, jeli
si nie zachowa koniecznej ostronoci. Wreszcie jednak dotar do miasta
Charran /Haran/. Na przedmieciu natkn si na grup dziewczt, ktre
wyszy do studni po wod. Wic westchn do Boga, aby jeli po
myli jest Mu to maestwo Rebek, po ktr Abraham wysa
go w dziewosby dla swego syna, mg teraz znale wrd tych dziew-
czt i rozpozna po tym, e na jego prob uyczy mu ona wody, podczas
gdy inne odmwi tej przysugi.
2. Z takim zamiarem zbliy si do studni i prosi dziewczta, by po-
zwoliy mu si napi. Odwrciy si od niego mwic, e zaczerpny
wod po to, by zanie j do domu, a nie dla jego wygody, gdy wcale
nieatwo jest dobywa j ze studni. Tylko jedna spord nich zachowaa
si inaczej: zgromia swe towarzyszki za ich nieuprzejmo wobec przy-
bysza (Czy kiedykolwiek rzeka podzielicie si czymkolwiek
z ludmi, jeli teraz aujecie nawet wody?") i yczliwie zaprosia go do
picia. Wtedy on, peen nadziei, e osign swj cel, pragn jeszcze
bardziej si upewni. Pocz chwali jej szlachetno i dobro serca,
ktr okazaa nie wahajc si wesprze wdrowca, nawet za cen wa-
snego trudu, i zapyta j, kim s jej rodzice, yczc im pociechy z takiej
crki: Niechaj wydadz ci za m wedug swego pragnienia rzek
do domu ma zacnego, by zrodzia mu synw w maestwie".
Dziewczyna i tym razem uprzejmie odpowiedziaa na jego pytanie, m-
wic o swym rodzie tymi sowy: Zw si Rebeka, ojcem moim by
Batuel, ale ju umar, wic teraz brat nasz, Laban, wraz z moj matk
zarzdza caym domem i roztacza opiek nad mym dziewictwem".
Suga radowa si tym, co si stao i co usysza; pozna bowiem wyranie,
e Bg bogosawi jego posannictwu. Dobywszy naszyjnik i inne ozdoby
stosowne dla dziewczt, ofiarowa je Rebece jako podzik i dar za
uyczenie mu napoju, mwic, i nale si jej te licznoci, bo jedyna
spord tylu dziewczt okazaa dobre serce. Prosi j rwnie, by mg
przenocowa u jej rodziny, gdy wobec pnej pory nie moe ju jecha
dalej, a zreszt nie znajdzie nigdzie ludzi, ktrym by mg powierzy
wiezione przez siebie ozdoby kobiece wielkiej ceny bezpieczniej ni im
wanie, o ktrych zacnoci ju si przekona; dowiadczywszy szlachet-
noci jej serca, wnioskuje, i rwnie matka jej i brat s gocinni i przyj-
m go yczliwie; a nie bdzie on dla nich ciarem, bo zapaci za
askaw gocin i ywi si bdzie na wasny koszt. Na to odpowiedziaa
dziewczyna, e nie omyli si w swym mniemaniu, i s gocinni, ale
krzywdzi ich posdzeniem o skpstwo, gdy otrzyma od nich wszystko
bez adnej zapaty. Najpierw jednak rzeka musi zawiadomi
Labana, a uzyskawszy od niego pozwolenie, zaprosi gocia.
3. Speniwszy to, zaprowadzia gocia do domu, gdzie o jego wielbdy
zatroszczyli si sudzy Labana, a jego samego podj gospodarz wieczerz,
podczas ktrej suga Abrahamowy tak przemwi do Labana i matki
dziewczyny: Abraham synem jest Terrosa /Tarego/, a waszym krewnym;
Nachor bowiem, dostojna pani, dziadek tych tu dzieci, by bratem Abra-
hama, z tego samego ojca i tej samej matki. Abraham tedy przysa
mnie do was z prob o rk tej dziewczyny dla swego syna, pochodz-
cego z prawego oa i wychowanego na jedynego dziedzica caego ojcow-
skiego dobytku. Chocia mgby na synow wybra sobie najbogatsz
spord okolicznych niewiast, wzgardzi takimi dziewosbami i wola,
ku czci swego rodu, tu szuka ony dla syna. Oceniwszy jego dobre
chci, odniecie si przychylnie do tej proby. Albowiem wszystko w tej
drodze darzyo mi si wedug woli Boej, a rwnie nie bez Boej po-
mocy odnalazem to dziecko i dom wasz: znalazszy si pod miastem,
ujrzaem wiele dziewczt, ktre przyszy do studni, i modliem si, bym
wanie na t dziewczyn si natkn; i tak si stao. Zgdcie si przeto
na to maestwo, tak jawnie pobogosawione przez Boga, i przyzwole-
niem swoim uczcijcie troskliwe zabiegi Abrahama, ktry mnie tu przy-
sa". Wtedy oni, jako e po sercu by im ten zaszczytny zwizek,
pojli wol Bo i wysali crk, speniajc prob Abrahama. Polubi
j Izaak, ktry przej ca wadz i dobytek w swoje rce, gdy synowie
zrodzeni z Katury /Cetury/ osiedlili si ju w innych krainach.
XVII. Po niedugim czasie umar Abraham, m znamienity we wszel-
kich cnotach, godnie uczczony przez Boga za sw pobono; y ogem
sto siedemdziesit pi lat. Pogrzebany zosta przez synw swoich, Izaaka
i Izmaela, w Nebronie /Hebronie/, obok ony, Sary.
XVIII. 1. Po mierci Abrahama modziutka ona Izaaka staa si brze-
mienna. Poniewa ono jej napczniao ponad wszelk miar, Izaak,
wielce tym zaniepokojony, zapyta Boga, co to oznacza. Bg odpowiedzia
mu, i Rebeka urodzi blinita, ktre nadadz swe imiona plemionom,
a wikszy los stanie si udziaem tego spord nich, ktry bdzie wydawa
si mniejszy. Niebawem wypenia si zapowied Boa: Rebeka urodzia
Izaakowi dwoje dzieci, z ktrych starsze byo od gowy do stp nie-
zwykle kosmate, a modsze trzymao brata, wynurzajcego si przed nim,
za pit. Ojciec miowa starszego, ktrego nazwano Ezawem ze wzgldu
na pokrywajce go wosy; po hebrajsku bowiem znaczy: za-
rost. Jakub za, modszy, by ulubiecem matki.
2. Gdy w krainie zapanowa gd, Izaak chcia przenie si do Egiptu,
gdzie byo wiele urodzajnej ziemi; ale Bg rozkaza mu uda si do
Gerary. Przyj go tam krl Abimelech, ktry przez wzgld na przyja
i stosunki gocinnoci, jakie zadzierzgn by z Abrahamem, pocztkowo
okazywa przybyszowi serdeczn yczliwo, ale wytrwa w niej do koca
nie pozwolia mu zawi. Widzc bowiem, jak gorliwie Bg troszczy si
o Izaaka, sta si dla nieprzyjazny. Spostrzegszy t zmian w uspo-
sobieniu Abimelecha, wywoan przez zawi , Izaak odszed do miejsca
zwanego Wwz, pooonego niedaleko od Gerary. Gdy kopa tam studni,
napadli na niego pasterze i, by przeszkodzi mu w pracy, wszczli bjk,
od ktrej Izaak uchyli si, skutkiem czego uznali si za zwycizcw.
Odszedszy dalej, zabra si po raz drugi do kopania studni, ale napadli
na niego inni pasterze Abimelecha, wic i to miejsce opuci, rozumn
przezornoci chronic swe bezpieczestwo. Gdy wreszcie przypadek
zdarzy, e w trzecim miejscu wykopano studni ju bez przeszkody,
nazwa j Izaak: Roobot /Rechobot/, co znaczy miejsce przestronne".
A z poprzednich dwch studni pierwsza zwie si: Eskos /Esek/, czyli
walka", a druga: Syaina /Sitna/, co si wykada wrogo".
3. Pomnaajc swe bogactwo, Izaak wci wzrasta w si, a za-
niepokoi si tym Abimelech. Pamita bowiem, e ju w okresie ich
wspycia popsuy si midzy nimi stosunki, a potem Izaak odszed
peen ukrytej wrogoci. Lka si wic, e jeliby teraz Izaak zechcia
pomci si za doznane krzywdy, nie bdzie baczy na ich dawn przyja.
Pierwszy tedy wycign rk do zgody, przybywszy w towarzystwie
jednego ze swych wodzw, Filocha /Fikola/, i uzyska wszystko, czego
pragn, dziki szlachetnoci Izaaka, ktry bardziej zwaa na dobro-
dziejstwa wywiadczone niegdy przez Abimelecha jemu i jego ojcu
ni na pniejsze przeladowania. Pojednali si i Abimelech wrci do
swego miasta.
4. Syn Izaaka, Ezaw, doszedszy do lat czterdziestu, poj za on Ad
i Alibam /Oolibam/; jedna z nich bya crk Helona /Elona/, a druga
Eusebeona /Sebeona/, dwch wadcw chananejskich. Zawar te ma-
estwa na wasn odpowiedzialno, nie zasignwszy rady u ojca.
Izaak nigdy nie wyraziby swej zgody na nie, gdyby rozstrzyga sam;
nie pragn bowiem w najmniejszej mierze nawizywa stosunkw
rodzinnych z tubylcami. Ale bojc si, e jeliby nakaza synowi opuci
ony, uczyniby sobie ze wroga, wola milcze.
5. A gdy by ju stary i zupenie zamiy si jego oczy, przywoa
do siebie Ezawa i powiedziawszy mu o gniotcej go staroci i o tym,
e oprcz cierpie, w jakie wtrcia go lepota, drczy go rwnie jego
niezdolno do suby Boej, nakaza mu i na polowanie i zowiwszy,
co si da, przygotowa wieczerz, by ojciec, zjadszy j, wznis do Boga
bagania o bogosawiestwo i pomoc dla syna w caym jego yciu. Nie
wiem wprawdzie, kiedy przyjdzie moja ostatnia godzina rzek ale
przedtem chciabym wyjedna ci ask Boga, modlc si do Niego za
ciebie".
6. Ezaw tedy ruszy na polowanie, gdy tymczasem Rebeka postanowia
zdoby askawo Boga raczej dla Jakuba, choby wbrew woli Izaaka,
i polecia mu, by zarn kolta i przyrzdzi wieczerz. Jakub posucha
matki, jako e we wszystkim stosowa si do jej rad. Gdy za wieczerza
bya ju gotowa, owin swe rami skr kolcia, aby ojciec, poczuwszy
gste wosy, pomyla, e jest on Ezawem (tylko pod tym jednym wzgl-
dem rni si od Ezawa, gdy poza tym, jako bliniacy, byli zupenie
do siebie podobni); ba si bowiem, by ojciec przed wypowiedzeniem
modlitwy nie odkry jego oszustwa i, rozgniewany, nie rzuci na kltwy
zamiast bogosawiestwa; tak si zabezpieczywszy zanis ojcu wieczerz.
Ale Izaak rozpozna waciwe Jakubowi brzmienie gosu i woa, by
przyszed do niego drugi syn. Gdy jednak Jakub wycign rami, ktre
owin by skr kol, ojciec, pomacawszy je, rzek: Z gosu wydajesz
mi si Jakubem, ale ten gsty zarost wskazuje, e ty Ezaw". I zgoa nie
podejrzewajc podstpu, po spoyciu wieczerzy pocz si modli, tymi
sowy przyzywajc Boga: Panie wszech czasw i Stwrco rzeczy wszyst-
kich. Ty ojca mego obsypa przemonymi askami i z Twej szczodrobli-
woci pochodzi wszystko, co posiadam, a obiecae, e rwnie potomkw
moich bdziesz otacza troskliw opiek i udziela im coraz wspanialszych
dbr. Przeto wysuchaj mnie teraz, a nie gard mn, em zoony nie-
moc, bo w takim stanie jeszcze bardziej potrzebuj Twojej opieki.
Czuwaj askawie nad tym synem moim, strzegc go od wszelkiej szkody
i obdarzajc go yciem szczliwym i wszelkim dostatkiem, jakiego moc
Twoja udziela. Uczy go postrachem dla wrogw, a dla przyjaci skar-
bem i rozkosz".
7. Takie bagania zanosi do Boga, mylc, e modli si za Ezawa.
Gdy tylko domwi tych sw, zjawi si Ezaw. Zrozumiawszy, e wpro-
wadzono go w bd, Izaak milcza, ale Ezaw domaga si, by ojciec
udzieli mu bogosawiestw podobnych do tych, jakie otrzyma brat.
Gdy Izaak odpowiedzia, e to niemoliwe, bo wszystkie modlitwy wy-
czerpa ju nad Jakubem, rozpacza Ezaw, e go oszukano. Wzruszony
jego zami, rzek mu wreszcie ojciec, e bdzie on wietnym owc
i mem tgim w boju i we wszelkich pracach, co po wszystkie czasy
zapewni saw i jemu, i jego potomstwu, suy jednak bdzie bratu
swemu.
8. Gdy teraz Jakub lka si, by brat nie zemci si na nim za oszu-
kanie go przy bogosawiestwach ojcowskich, ocalia go matka. Namwia
swego ma, by Jakubowi przeznaczy na on niewiast spord ich
krewnych w Mezopotamii. (Ezaw tymczasem polubi ju crk Izmaela,
Basemat; Izaak bowiem i jego domownicy nie lubili Chananejczykw
i z niechci patrzyli na poprzednie maestwa Ezawa; pragnc tedy im
wygodzi, poj Basemat, ktr sam rwnie bardzo miowa).
XIX. 1. Wysany przez matk do Mezopotamii, by polubi crk Labana,
jej brata (na co zgodzi si Izaak, przyznawszy suszno postanowieniu
Rebeki), wdrowa przez krain chananejsk. Z powodu nienawici, jak
ywi do jej mieszkacw, nie chcia u adnego z nich korzysta z kwa-
tery; nocowa wic pod goym niebem, opierajc gow na uzbieranych
przez siebie kamieniach. Podczas jednego z takich noclegw mia senne
widzenie: Zwidziaa mu si drabina od ziemi sigajca do nieba, a po
niej schodziy jakie zjawy o postaci dostojniejszej ni ludzka; na samej
grze za, ponad drabin, jawnie ukaza si Bg i zawoawszy go po
imieniu, takimi sowy do przemwi: Jakubie, skoro pochodzisz od ojca
zacnego i dziada, ktry wsawi si wspania cnot, nie przystoi ci
trapi si obecnymi trudnociami, ale winiene ufa, e wszystko odmieni
si na lepsze. Albowiem dziki mojej opiece czeka na ciebie szczcie
niezmierne i trwae. Ja to przecie przywiodem tu Abrahama z Mezo-
potamii, gdy go wygnali stamtd jego krewni, ja pomylnoci opromie-
niem ycie twego ojca. A zatem i ty odbywaj peen otuchy swoj podr
za moim przewodnictwem. Osigniesz maestwo, ktrego tak bardzo
pragniesz, i narodz si tobie synowie zacni, ktrych nieprzeliczone po-
tomstwo zostawi po sobie jeszcze bardziej mnogie pokolenia. Dla nich
przeznaczam wadz nad t krain, dla nich i dla ich synw, ktrzy
zapeni tyle ziemi i morza, ile soce oglda. Tylko nie lkaj si niczego
i nie upadaj na duchu mylc o ogromie czekajcych ci trudw, gdy
bd czuwa nad wszystkimi twoimi czynami teraz, a jeszcze bardziej
w przyszoci".
2. Tak rzek Bg do Jakuba. Uradowany widzeniem i obietnicami
Jakub namaci kamienie, na ktrych lec otrzyma zapowied tak wspa-
niaego szczcia, i lubowa, e jeli wrci tu w dobrym zdrowiu, zdo-
bywszy rodki do ycia, wwczas zoy na tych kamieniach ofiar, prze-
znaczajc dla Boga dziesit cz zgromadzonego dobytku; i uczci to
miejsce nadajc mu miano: Betel, co w tumaczeniu na jzyk grecki zna-
czy domostwo Boe".
3. Gdy po wdrwce przez Mezopotami dotar wreszcie do Charranu
/Haranu/, na przedmieciu spotka pasterzy modych chopcw i dziew-
czta siedzcych u studni. Zwrci si do nich z prob o wod, a gdy
nawizaa si rozmowa, zapyta, czy przypadkiem nie znaj niejakiego
Labana i czy yje on jeszcze w ich miecie. Na to od razu odpowiedzieli
mu wszyscy, e oczywicie go znaj, bo jest to czowiek, ktrego trudno
nie zna, i e jego crka razem z nimi pasie trzod. Dziwne to rzekli
e jeszcze jej tu nie ma. Od niej dodali bdziesz mg dokadniej
dowiedzie si o ich rodzinie, jeli ci na tym zaley". Jeszcze nie domwili
tych sw, gdy ukazaa si owa dziewczyna, pieszc do studni z ostatni
grup pasterzy. Pokazali jej Jakuba, wyjaniajc, e ten cudzoziemiec
przyby tu dla zasignicia wieci o jej ojcu. Dziewczyna, pena dzie-
cinnej radoci na widok gocia, pocza go wypytywa, kim jest, skd
do nich przybywa i jaka wiedzie go potrzeba. Oby byo w naszej mocy
zaspokoi j" rzeka.
4. Jakub, w ktrym ju obudzia si mio, silniejsza ni yczliwo
rodzinna, z zachwytem wpatrywa si w to liczne dziecko, kwitnce tak
piknoci, jak niewiele kobiet wczesnych mogo si pochlubi. Wresz-
cie przemwi: Z tob i z ojcem twoim, skoro jeste crk Laban, czy
mnie wsplnota sigajca czasw przed twoim i moim urodzeniem. Bo
Abraham, Aran i Nachor byli synami Tarrosa /Tarego/, a od Nachora
pochodzi twj dziadek, Batuel; mj za ojciec, Izaak, zrodzi si z Abra-
hama i Sary, crki Arana. Ale wie nas jeszcze inne, cilejsze i wie-
sze, pokrewiestwo: przecie matka moja, Rebeka, jest siostr twojego
ojca, z tego samego ojca i tej samej matki. A wic jestemy bliskimi
krewnymi. Przybyem za po to, by was pozdrowi serdecznie i od-
nowi czc nas wsplnot". Wtedy dziewczynie jak to zwykle
dzieje si u modych od razu wszystko stano w pamici: opowieci
ojca o Rebece i tsknota obojga rodzicw, ich pragnienie, by cho
sowo o niej usysze. Wzruszona myl o tym, jak bardzo si ojciec
ucieszy, wybuchna paczem i zarzucia Jakubowi rce na szyj,
a uciskawszy go, powiedziaa, e przybyciem swoim zgotowa rado
cudown, nieporwnana wszystkim domownikom, a zwaszcza ojcu, ktry
cigle yje tylko wspomnieniami o jego matce; niczym innym za-
pewniaa Jakuba nie mona by go bardziej uszczliwi. Chod ju
rzeka natychmiast zaprowadz ci do niego, by ani chwili duej
nie czeka na t radosn niespodziank".
5. Rzekszy to, zawioda go do Labana; gdy Laban pozna w nim swego
siostrzeca, swojsko poczu si Jakub, znalazszy si wrd przyjaci:
a ich wszystkich niezmiernie ucieszy tym niespodziewanym przybyciem.
Po kilku dniach Laban rzek mu, e raduje si jego obecnoci bardziej,
niby to sowami mg wyrazi, ale chciaby wiedzie, z jakiego powodu
Jakub tu przyby, zostawiajc matk i ojca, ktrych sdziwy wiek po-
trzebuje przecie jego opieki; zapewni go jednoczenie, e chtnie go
wspomoe w kadej jego potrzebie. Wtedy Jakub wyjani mu ca
spraw, mwic, e Izaak zrodzi dwch synw, jego i Ezawa, a gdy
chytry wybieg matki na niego przenis bogosawiestwa ojca nalene
Ezawowi, czyha Ezaw na jego ycie, by pomci si za odebranie mu
godnoci monarszej i innych ask Boych przyzwanych ojcowskimi mo-
dami. Dlatego wanie rzek Jakub przybyem tu, na zlecenie
matki. Nasi dziadowie byli brami, a moja matka wie nas jeszcze cilej-
szym pokrewiestwem. Wic oddajc si tu pod twoj i Bo piecz,
peen jestem otuchy, e wszystko dla mnie uoy si pomylnie".
6. Na to odpowiedzia mu Laban, e pod kadym wzgldem bdzie sta-
ra si yczliwie o jego dobro z uwagi na ich wsplnych przodkw i na jego
matk, ktrej cho przebywa daleko od niego chce okaza swa mio
przez trosk o jej syna; uczyni go strem swych stad i za t prac hojnie
go bdzie wynagradza, a gdy Jakub zapragnie wrci do swych rodzicw,
odejdzie obsypany darami i zaszczytami nalenymi tak bliskiemu krew-
nemu. Mio byo Jakubowi usysze te sowa, wic rzek, e chtnie
u niego pozostanie i zniesie wszelkie trudy, byle Laban by z niego
rad; jako zapat za pragnie otrzyma rk Racheli, ktra zasuya
sobie na jego szacunek wieloma zaletami, a rwnie tym, e to ona
wanie przywioda go do Labana. Te sowa kada mu w usta jego mio
do dziewczyny. Laban za z radoci wyrazi zgod na to maestwo,
mwic, e nie mgby wymarzy sobie lepszego zicia i e speni jego
pragnienie, pod warunkiem wszake, e Jakub pozostanie u niego, przez
pewien czas, bo nie chce wysa swojej crki do kraju Chananejczykw;
auje nawet, e jego siostra tam zawara maestwo. Przystawszy na ten
warunek, zaproponowa Jakub, e pozostanie u niego lat siedem: przez
ten okres czasu bdzie suy swemu teciowi, by Laban, dowiad-
czywszy jego zalet, przekona si, jakim jest on czowiekiem. Laban
zgodzi si na taki ukad, a po upywie umwionego czasu wyprawi
gody weselne. Gdy za zapada noc, wprowadzi do komnaty Jakuba,
ktry niczego nie podejrzewa, inn z dwch swoich crek, starsz
od Racheli i zgoa nieurodziw. Jakub, oszukany ciemnoci i zamroczony
winem, wspy z ni; dopiero za dnia pozna prawd i oskary Labana
o zamanie umowy. Te prosi go o zrozumienie koniecznoci, ktra
skonia go do takiego postpku; tumaczy, e wprowadzi do niego Li
nie ze zej woli, ale z innego powodu, ktremu musia ulec; bynajmniej
jednak nie przeszkadza to maestwu z Rachel: jeli j kocha, dostanie
j po upywie drugiego siedmiolecia. Jakub tak bardzo miowa t dziew-
czyn, e i na to si zgodzi. Przesuywszy u Labana jeszcze siedem
lat, wreszcie posiad Rachel.
7. Kada z tych sistr miaa suebnic, otrzyman od ojca: Lia Zelf,
a Rachel Bali /Bale/; suyy one im, ale bynajmniej nie byy niewolni-
cami. Li bardzo bolaa mio ma do jej siostry, wic nieustannie
bagaa Boga, by obdarzy j potomstwem, spodziewaa si bowiem, e
tym zdobdzie sobie szacunek Jakuba. Jako istotnie, gdy powia syna, ku
niej zwrciy si uczucia ma; nazwaa to dziecko Rubel /Ruben/, po-
niewa otrzymaa je dziki zmiowaniu Boemu (takie wanie znaczenie
ma to imi). Z czasem urodzia jeszcze trzech innych synw; byli tor
Symeon (miano to oznacza, i Bg j wysucha), Lewi (czyli umocnienie
poycia") i Juda (co si wykada dzikczynienie"). Rachel, bojc si,
by wskutek podnoci jej siostry nie zmniejszy si jej udzia w uczu-
ciach ma, daa Jakubowi sw suebnic Bali /Bal/ na naonic. Z niej
urodzi si Jakubowi Da (imi to mona by po grecku odda: Theokritos
/przyznany przez Boga/), a po nim Neftali, czyli wychytrzony", jako e
Rachel znalaza przemylny wybieg w odpowiedzi na podno swej sio-
stry. Lia jednak nie pozostaa duna i podobnym fortelem staraa si po-
kona Rachel: ona rwnie daa mowi sw suebnic na naonic.
Z Zelfy urodzi si Jakubowi syn Gad (znaczy to tyle co zesany przez
los"), a po nim Aser, czyli szczsny", jako e dziki niemu wzrosa
sawa Lii. Gdy pewnego razu Rubel /Ruben/, najstarszy syn Lii,
przynis swej matce jagody pokrzyku, Rachela, ujrzawszy je, prosia
siostr o te owoce, bo miaa wielk na nie ochot. Nie dam odpara
Lia. Czy nie dosy ci tego, e wydara mi uczucia ma?" Wtedy
Rachela, chcc umierzy jej gniew, powiedziaa, e na t noc ustpi
jej swego miejsca przy Jakubie i zgodzi si, by z nim spaa. Lia przyja
t ask i owej nocy Jakub, chcc zadowoli Rachel, leg z jej siostr.
Dziki temu Lia znowu urodzia dzieci: Issachara (imi to znaczy: uro-
dzony z zapaty"), Zabulona (czyli tego, dziki ktremu zdobya sobie
yczliwo ") i crk Din. Pniej za Rachela powia syna, ktrego
nazwano: Jzef (co si wykada: dodanie tego, ktry ma przyj").
8. Przez cay ten okres dwudziestu lat Jakub pas stada swego tecia.
Ale po upywie tego czasu pragn wrci z onami do swego wasnego
domu, a gdy te nie chcia da na to zgody, postanowi odej po
kryjomu. Najpierw wybada, jak zapatruj si ony na ten wyjazd do
innego kraju; okazao si, e bardzo s rade. Rachela zabraa nawet ze
sob wizerunki bogw, ktrych czci nakazywaa tradycja jej przodkw,
i ucieka z Jakubem, ona, jej siostra, i dzieci ich obu, a take suebnice
z dziemi i z caym dobytkiem, jaki posiaday, Jakub za wzi poow
trzody, bez wiedzy Labana. Rachela pamitaa o naukach Jakuba,
i nie godzi si oddawa czci wizerunkom bogw, ale zabraa je ze sob,
aby w razie, gdyby ojciec ich dogoni, moga posuy si nimi dla
uzyskania przebaczenia.
9. Na drugi dzie Laban odkry ucieczk Jakuba i crek i ogromnie
tym oburzony natychmiast puci si za nimi w pogo z zastpem swoich
ludzi. Sidmego dnia dopad zbiegw na pewnym wzgrzu, gdzie rozbili
oni obz. Poniewa by ju wieczr, Laban uoy si do snu. Wtedy
ukaza mu si we nie Bg i upomnia go, by teraz, gdy dogoni zicia
i crki, nie poway si pod wpywem gniewu na aden czyn zuchway,
ale zawar ugod z Jakubem; zagrozi Bg, e sam wesprze Jakuba
w walce, jeli Laban, dumny ze swej liczebnej przewagi nad ziciem,
napadnie na niego zbrojnie, utrzymawszy takie ostrzeenie, Laban o wi-
cie wezwa Jakuba na rozmow, wyjawiajc mu, jaki ujrza sen. Gdy
Jakub ufnie przyszed do tecia, pocz go Laban oskara o nie-
wdziczno, wypominajc, e wtedy, gdy Jakub schroni si do niego
jako ndzarz znajdujcy si w beznadziejnym pooeniu, on przyj go
i pozwoli korzysta z caego swego obfitego dobytku. Przecie mwi
wasne crki oddaem ci za ony, liczc, e tym sposobem wzmog
tw yczliwo wobec nas. A ty, nie baczc ani na matk swoj, ani
na pokrewiestwo, ktre czy ci ze mn, ani na ony, ktre polubie,
ani na to, e jestem dziadkiem twoich dzieci, zastosowae do mnie oby-
czaj wojenny: zrabowae mi dobytek, crki moje nakonie do ucieczki
od ich rodziciela i uwioze ze sob wite przedmioty, ktre czcili
moi przodkowie i ktre ja, podobnie jak oni, uwaaem za godne czci.
Na takie postpki, jakich nie spodziewabym si nawet ze strony wrogw
w wojnie, powaye si ty, mj krewny, syn mojej siostry, m moich
crek, go i uczestnik mojego ogniska domowego". Wysuchawszy
tej mowy Labana, Jakub rzek na swoj obron, e nie jemu jednemu,
ale wszystkim ludziom, Bg wszczepi w serce mio ojczyzny, i e
po tak dugim pobycie na obczynie ma on prawo wrci do swego
kraju. A co si tyczy oskarenia o grabie powiedzia kady inny
sdzia uznaby, e ty jeste krzywdzicielem, a nie ja. Czy nie rozmijasz
si ze susznoci, skoro zamiast okaza mi wdziczno za strzeenie
i pomnoenie twego dobytku, sierdzisz si, e zabralimy ze sob ma
jego czstk. Jeli za chodzi o twoje crki, wiedzie winiene, i skonia
je do pjcia za mn nie moja wystpna przebiego, ale godna pochway
mio, jak zalubione maonki zazwyczaj wiadcz mom swoim;
a zreszt poszy one nie tyle za mn, ile za swymi dziemi". Tak
mwi Jakub, by oczyci si z zarzutw, a potem pocz z kolei oskar-
a Labana, wypominajc mu, i, bdc bratem jego matki i ojcem
jego on, nie szczdzi mu trudw niszczcych zdrowie i zatrzymywa
go u siebie przez caych dwadziecia lat; to, co kaza mu wycierpie pod
pozorem zasuenia na maestwo, byo jeszcze, mimo wszystko, sto-
sunkowo lekkie w porwnaniu z tym, co nastpio po zawarciu ma-
estw: wtedy Laban zgotowa mu taki los, jak by zi by jego wrogiem.
(Rzeczywicie, Laban bardzo nieuczciwie postpowa by wobec Jakuba:
Widzc, e Bg bogosawi Jakubowi we wszystkich jego deniach, obie-
ca mu jednego razu da cae potomstwo stad, ktre urodzi si biae,
a innym razem wszystkie mode o barwie ciemnej. Gdy za przy-
chwek przyznany Jakubowi okaza si bardzo liczny, Laban nie do-
trzyma sowa, owiadczajc, e speni obietnic dopiero na przyszy
rok; przez zawi nie chcia dopuci do tego, by Jakub tak bardzo si
wzbogaci. Zoy by obietnic nie przewidujc, e urodzi si dla Jakuba
tak obfity przychwek, a gdy przyszed czas na jej wypenienie, zama
Laban sowo).
10. Wezwa natomiast Labana, by poszuka witych przedmiotw,
o ktre mu chodzi, i te przyj t propozycj. Gdy dowiedziaa si
o tym Rachela, ukrya wizerunki bogw w juku wielbda, ktry suy
jej za wierzchowca, i usiada na tym juku, owiadczajc, e cierpi na
sabo, jaka z natury przydarza si niewiastom. Wtedy Laban zaniecha
dalszego poszukiwania, uwaajc za niemoliwe, by crka w takim stanie
miaa zbliy si do witych przedmiotw. I przyrzek Jakubowi, e
puci w niepami wszystkie dawne urazy, a od zicia otrzyma przy-
rzeczenie, e Jakub bdzie miowa jego crki. Zaprzysigli t ugod
na (pewnych) wzgrzach, gdzie rwnie wznieli pomnik w ksztacie
otarza; dlatego owo wzgrze zwie si Galad /Galaad/ i caa ta okolica
do dzi nosi miano krainy galadeskiej /galaadeskiej/. Po przysidze
wyprawili uczt i Laban wrci do domu.
XX. 1. W drodze do krainy chananejskiej Jakub mia wizj, ktra na-
penia go bog nadziej na przyszo; miejsce, gdzie jej dostpi,
nazwa Obozowiskiem Boym" /Mahanaim/. Pragnc jednak pozna za-
mysy brata, wysa przodem zwiadowcw, by wywiedzieli si o wszystkim
dokadnie; ba si bowiem Ezawa ze wzgldu na ich dawne nieporozu-
mienie. Poleci take owym wysacom, by owiadczyli Ezawowi, e
on, Jakub, opuci krain z wasnej woli, sdzc, i powinien rozsta
si z Ezawem z powodu jego gniewu; teraz za, uznawszy, i upyno
ju do czasu, by mogli si pojedna, wraca z onami i dziemi, wiodc
ze sob dobytek, ktry zdoa zgromadzi, i chce powierzy mu siebie
i wszystkie swoje najcenniejsze dobra; najwysze bowiem szczcie upa-
truje w tym, by z bratem swoim dzieli si dostatkiem udzielonym mu
przez Boga. Wysacy powtrzyli te sowa Ezawowi, ktry bardzo
si nimi uradowa i natychmiast wyruszy, z czterystu zbrojnymi, na
spotkanie brata. Na wie, e Ezaw cignie ku niemu z tak licznym za-
stpem, Jakub wielce si przerazi, ale w Bogu pooy nadziej ocalenia
i sam zabezpieczy si jak najprzemylniej, by ochroni siebie i ca
karawan i pokona wrogw, gdyby chcieli wyrzdzi mu krzywd. Po-
dzieli swoich ludzi na dwie grupy, z ktrych jedn umieci na przedzie,
a drugiej kaza kroczy tu za pierwsz, aby w razie, gdyby wojownicy
Ezawa rozbili pierwszy zastp, pokonani mogli znale oparcie w drugiej
grupie. W taki sposb ustawiwszy swoich ludzi, wysa kilku do brata
z darami: byy to zwierzta juczne i mnstwo czworonogw rnego
rodzaju, takich, ktre uszczliwiyby kadego obdarowanego nimi ze
wzgldu na ich rzadko. Ci wysacy nie poszli wszyscy razem, ale mieli
przybywa kolejno, jeden za drugim, aby wydawao si, e jest ich wicej.
Jakub mia nadziej, e takie dary umierz gniew Ezawowy, jeli jeszcze
trwa; a przykaza take owym gocom, by przemawiali do Ezawa z wiel-
kim szacunkiem.
2. Powiciwszy cay dzie na te przygotowania, wieczorem Jakub
wyruszy ze sw karawan w drog; gdy jego ludzie przeprawili si przez
pewien potok zwany Jabakch /Jabbok/, Jakub ktry zosta po drugiej
stronie, natkn si na zjaw, ktra zacza z nim walczy; po cikim
zmaganiu pokona j. Wtedy zjawa owa przemwia do niego zrozumia-
ymi sowami, wzywajc go, by radowa si swoim czynem i nie mnie-
ma, e lichego zwyciy przeciwnika: odnis zwycistwo nad anioem
Boym, ktre powinien uwaa za zapowied wspaniaych bogosa-
wiestw, zapewnienie, e rd jego nigdy nie wyganie i e aden czo-
wiek nie przewyszy go si. Zarazem anio nakaza mu przybra imi:
Izrael, co po hebrajsku znaczy: przeciwnik anioa Boego. Tych za-
powiedzi udzieli mu na jego wasn prob, gdy Jakub, poznawszy,
e jest to anio Boy, pragn dowiedzie si od niego, jakiego zazna
losu. Odpowiedziawszy mu, zjawa znika, a Jakub, wielce uradowany
tym widzeniem, nazwa owo miejsce: Fanuel, co znaczy: Oblicze Boe.
Poniewa za podczas walki otrzyma bolesny cios w okolicy szerokiego
cigna, nigdy od tej pory nie jad owego cigna i z tego samego po-
wodu i nam wszystkim nie wolno go je.
3. Gdy dowiedzia si, e brat jego jest ju blisko, nakaza onom,
by szy przed siebie, kada z osobna, w otoczeniu swych suebnic,
i z dala patrzyy na zmagania walczcych, jeli Ezaw zapragnie bitwy.
Sam za pokoni si do ziemi przed Ezawem, ktry jednak, jak si
okazao, nie knu przeciw niemu adnej zdrady. Uciskawszy brata, Ezaw
pocz go wypytywa, skd jest to mnstwo dzieci i co za kobiety wiedzie
Jakub ze sob, a dowiedziawszy si wszystkiego o nich, chcia sam
zaprowadzi ich do ojca; ale Jakub odpowiedzia, e jego juczne zwierzta
s na to zbyt zmczone; wic odjecha Ezaw do Saeiry /Seiru/, gdzie
uczyni by sobie mieszkanie, nadawszy temu miejscu takie wanie
miano, od swego gstego zarostu.
XXI. 1. Tymczasem Jakub przyby do okolicy zwanej do dzi Namioty
/Sokot/, a stamtd pody do Sykimy /Sychem/ (jest to miasto Chananej-
czykw). Poniewa Sykimici /Sychemici/ wanie odprawiali wito, Dina,
jedyna crka Jakuba, posza do miasta, by przyjrze si wykwintnym
strojom tamtejszych kobiet. Ujrza j wtedy Sychem, syn krla Emmora
/Hemora/, i porwa dziewczyn, a rozmiowawszy si w niej, prosi ojca,
by umoliwi mu polubienie Diny. Zgodzi si na to Emmor /Hemor/
i poszed do Jakuba z prob o przyzwolenie na maestwo Diny z jego
synem, Sychemem. Jakub z jednej strony nie mg wprost odmwi pro-
bie tak znakomitego wadcy, a z drugiej strony uwaa, e postpiby
wbrew prawu, oddajc crk za on obcoplemiecowi, odpowiedzia
wic krlowi, e chciaby mie nieco czasu na naradzenie si nad t spra-
w. Krl tedy odszed w nadziei, e Jakub zgodzi si na to maestwo,
a Jakub oznajmi swym synom o uwiedzeniu ich siostry i o probie krla
i wezwa ich, by naradzili si, co naley czyni. Gdy inni milczeli nie
znajdujc rady, Symeon i Lewi, bracia Diny z tej samej matki, wsplnie
uoyli takie przedsiwzicie: Podczas wita, gdy Sykimici /Sychemici/
swobodnie ucztowali, oni, pod oson nocy, najpierw rzucili si na strani-
kw i zabili ich we nie, a potem wtargnli do miasta i wymordowali
wszystkich mczyzn, wrd nich krla i jego syna; oszczdzili tylko ko-
biety. Uczyniwszy to bez wiedzy ojca, przyprowadzili odzyskan siostr.
2. Jakub, przeraony ogromem tego czynu i oburzony na swych synw,
ujrza przed sob Boga, ktry wezwa go, by nabra otuchy, oczyci
namioty i zoy te ofiary, ktre lubowa by wtedy, gdy na pocztku
swej wdrwki do Mezopotamii dostpi widzenia. Dokonujc oczyszcze-
nia swoich ludzi, natkn si Jakub na wizerunki bogw Labana, ktre
bez jego wiedzy ukrada Rachela. Zagrzeba je w ziemi pod pewnym
dbem obok Sykimy /Sychem/, a odszedszy stamtd, zoy ofiar w Be-
telu, gdzie niegdy, podczas swej wdrwki do Mezopotamii, ujrza sen.
3. Wdrowa dalej, a gdy zblia si do Efrateny /Efraty/, Rachela
umara przy porodzie; pogrzeba j tam ona jedna z caej jego rodziny
nie dostpia zaszczytu pogrzebania w Nebronie /Hebronie/. Gboko
bola Jakub nad jej mierci i urodzone przez ni dziecko nazwa Benia-
minem, z powodu cierpie, jakich przysporzyo matce. Tyle wic mia
Jakub dzieci: dwunastu synw i jedn crk; spord synw omiu
byo prawego oa: szeciu z Lii, a dwch z Racheli; czterech urodziy
suebnice, kada po dwch; podaem ju poprzednio imiona ich
wszystkich.
XXII. Z Efrateny /Efraty/ Jakub przyby do Nebronu /Hebronu/, miasta
lecego w krainie chananejskiej; tam wanie mieszka Izaak. Krtko cie-
szyli si sob: Rebeki ju nie zasta Jakub ywej, a Izaak zmar niedugo
po jego przybyciu i pogrzebany zosta przez synw obok ony swojej
w Nebronie /Hebronie/, gdzie mieli grobowiec rodowy.
Izaak by mem umiowanym przez Boga, ktry uzna go po jego
ojcu, Abrahamie godnym szczeglnej pieczy. A dugowiecznoci prze-
wyszy nawet ojca, bo umar po stu osiemdziesiciu piciu latach zacnego
ze wszech miar ywota.
KSIGA DRUGA
Tre
Rozdzia I. 1. Ezaw i Jakub, synowie Izaaka dziel midzy siebie po
mierci ojca ziemi pierwszy otrzymuje Idume, drugi Nebron
/Hebron/ Ezaw sprzedaje swoje prawa pierworodztwa. 2. Potom-
kowie Ezawa.
Rozdzia II. 1. Bogactwo i szczliwo Jakuba jego przywizanie do
Jzefa zazdro braci. 2. Pierwszy sen Jzefa bracia ukrywaj
jego znaczenie przed Jzefem. 3. Drugi sen wyjanienie Jakuba.
4. Bracia knuj spisek na ycie Jzefa i zamylaj go zabi.
Rozdzia III. 1. Rubel /Ruben/ prbuje ocali Jzefa i zaklina braci, aby
go nie zabijali. 2. Druga mowa Rubela /Rubena/ bracia za jego
rad wrzucaj Jzefa do suchej studni. 3. Bracia za rad Judy sprze-
daj Jzefa do Egiptu kupcom arabskim. 4. Posyaj Jakubowi suknie
jego umaczane w krwi koza na dowd, e zosta rozszarpany przez
dzikie zwierzta nieukojona bole Jakuba.
Rozdzia IV. 1. Jzef zostaje rzdc domu Petefresa /Putyfara/. 2. Grze-
szna mio ony Petefresa /Putyfara/ stao Jzefa. 3. Ponowne
kuszenie Jzefa przez on Petefresa /Putyfara/ jej obietnice
i groby. 4. Odpowied Jzefa. 5. Zemsta i oszczerstwo kobiety
uwizienie Jzefa.
Rozdzia V. 1. Jzef w wizieniu znajduje ask u dozorcy. 2. Tumaczy
sen podczaszego. 3. Wyjania sen piekarza przepowiednie si spe-
niaj. 4. Jzef zostaje zwolniony z wizienia przez krla, przyzwany
za rad podczaszego w celu wyoenia snu. 5. Sen krla o siedmiu
krowach tustych i chudych oraz siedmiu kosach penych i pustych.
6. Jzef tumaczy sen krlowi jako zapowiadajcy siedem lat uro-
dzaju i tyle lat godu. 7. Jzef udziela zbawiennych rad dla zapo-
bieenia godowi i zostaje ministrem krla, osigajc wielk wadz
i znaczenie.
Rozdzia VI. 1. Maestwo Jzefa z crk kapana z Heliopolis jego
synowie gd Jzef sprzedaje zboe swoim i obcym. 2. Gd
w ziemi Chanaan Jakub wysya synw, prcz Beniamina, po zboe
do Egiptu bracia nie poznaj Jzefa, ktry ich poznaje, lecz
traktuje jak szpiegw. 3. Rubel /Ruben/ przemawia w imieniu braci
wyjania cel przybycia opowiada o mierci brata Jzefa i alu
ojca. 4. Jzef domaga si przybycia Beniamina i zatrzymuje Syme-
ona jako zakadnika do czasu przywiezienia Beniamina odsya ich
ze zboem i pienidzmi woonymi do workw. 5. Powrt do Jakuba,
ktry wzbrania si wysa Beniamina gd i usilne proby braci
skaniaj Jakuba do wysania Beniamina wraz z brami do Egiptu.
6. Spotkanie z Jzefem, ktremu skadaj dary uwolnienie Syme-
ona wzruszenie Jzefa, ktry zaprasza ich do stou wyrniajc
Beniamina. 7. Jzef kae woy swj kubek do worka Beniami-
na zarzdza pocig za odjedajcymi pod pozorem, e ukradli
kubek znalezienie kubka w worku Beniamina przygnbienie
braci. 8. Uwizienie Beniamina bracia wracaj do Jzefa, aby
ze wzgldu na ojca wzi na siebie kar za Beniamina Juda
przemawia w obronie Beniamina apeluje do dobroci Jzefa wska-
zujc na cierpienie ojca, los braci i mody wiek Beniamina. 9. Jzef
rozkazuje oddali si swemu otoczeniu i daje si pozna braciom
kae sprowadzi ojca. Faraotes /Faraon/ daje im wozy pene zboa,
srebra i zota i potwierdza zamierzenia Jzefa.
Rozdzia VII. 1. Jakub uradowany wiadomoci o losie Jzefa udaje si
do Egiptu. 2. Skada ofiary przy Studni Przysigi /Bersabei/ i drczy
si obaw, by synowie nie chcieli pozosta w Egipcie. 3. Widzenie
senne, w ktrym Bg odsania szczliwo jego potomkw w kraju
obiecanym. 4. Podr z rodzin imiona siedemdziesiciu potomkw
Jakuba, ktrzy przybyli do Egiptu. 5. Jakub w Egipcie spotkanie
z Jzefem w Heroon /Pitom/ Jzef informuje krla o ich zajciach
pasterskich i odrbnym sposobie ycia. 6. Jakub przed Faraotesem
/Faraonem/, ktry pozwala mu zamieszka z potomstwem w Helio-
polis. 7. Rzdy Jzefa w czasie godu sprzedaje zboe za pienidze,
trzody, grunta i niewolnikw Egipcjan zwrot ziemi i wprowadze-
nie daniny dla krla.
Rozdzia VIII. 1. Jakub zoony chorob bogosawi synom prze-
powiada, e wszyscy ich potomkowie maj zamieszka w ziemi cha-
nanejskiej i prosi Jzefa, aby nie ywi zoci do braci mier
Jakuba i pogrzeb w Nebronie /Hebronie/. 2. mier Jzefa i bra-
ci pochowanie ich cia w Nebronie /Hebronie/, a Jzefa w Chanaan.
Rozdzia IX. 1. Dobrobyt Izraelitw ucisk ze strony Egipcjan, ktrzy
chc ich zniszczy nakadaniem danin. 2. Przepowiednia egipska
o narodzeniu Mojesza zarzdzenia zmierzajce do wytpienia
chopcw izraelskich. 3. Widzenie senne Amarama /Amrama/, w kt-
rym Bg przepowiada ocalenie Mojesza i wybawienie ydw z nie-
woli egipskiej, oraz dalsz jego saw u ydw i u obcych. 4. Naro-
dziny Mojesza podrzucenie dziecka na Nilu opieka Boa nad
nim. 5. Znalezienie dziecka przez crk Faraotesa /Faraona/ jego
wychowanie. 6. Jego imi niezwyke zdolnoci i pikno. 7. Przed-
stawienie Faraotesowi /Faraonowi/ maego Mojesza zrzucenie
korony woonej mu na gow i ocalenie dziecka przez crk Farao-
tesa /Faraona/.
Rozdzia X. 1. Najazd Etiopw na Egipt klska Egipcjan Mojesz
dowdc wojska egipskiego. 2. Nadzieje Egipcjan i ydw marsz
przez pustyni i podstpne oczyszczenie drogi z ww zwycistwo
odniesione nad wojskami etiopskimi oblenie stolicy Saby
polubienie crki krla etiopskiego przez Mojesza.
Rozdzia XL 1. Egipcjanie spiskuj przeciw Mojeszowi jego ucieczka
do Madiane. 2. Mojesz udziela pomocy crkom kapana Raguela,
zostaje przyjty za syna i otrzymuje jego crk za on.
Rozdzia XII. 1. Bg objawia si Mojeszowi na grze Synaj w postaci
gorejcego krzaka i kae mu wyprowadzi jego lud z niewoli egip-
skiej. 2. Mojesz wzbrania si, ze wzgldu na trudnoci w wypenie-
niu polece. 3. Bg umacnia cudownymi zjawiskami jego wiar
w swoj potg daje mu moc czynienia cudw i kae bezzwocznie
uda si do Egiptu. 4. Objawienie imienia Boego wiara Mojesza
w opiek Bo.
Rozdzia XIII. 1. Mojesz powraca z rodzin do Egiptu spotkanie
z Aaronem i starszymi ludu, ktrych przekonuje cudami. 2. Mojesz
przedstawia Faraotesowi /Faraonowi/ swoje zasugi i odsania mu
wol Bo objawion na grze Synaj i w cudownych znakach.
3. Mojesz pokazuje w obecnoci czarownikw, e posiada od Boga
moc czynienia cudw. 4. Upr Faraotesa /Faraona/ i wznowienie prze-
ladowania Hebrajczykw Mojesz da pozwolenia na udanie si
z Hebrajczykami na gr Synaj, aby zoy ofiar Bogu zapowiada
nieszczcia i plagi, jeli Faraotes /Faraon/ sprzeciwi si woli Boga.
Rozdzia XIV. 1. Dlaczego autor opowiada o wszystkich plagach, ktre
nawiedziy Egipt wody Nilu zamienione w krew ustpienie
plagi i cofnicie pozwolenia na wyjcie. 2. Plaga ab uwolnienie
od niej za spraw Mojesza odwoanie pozwolenia na wyjcie.
3. Plaga wszy jej ustpienie i danie krla pozostawienia on
i dzieci jako zakadnikw plaga dzikich zwierzt. 4. Dalszy upr
krla, ktry da pozostawienia dzieci jako zakadnikw plaga
wrzodw gradu szaraczy. 5. Zatwardziao krla, ktry po-
zwala na wyjcie z onami i dziemi, ale bez byda Mojesz
sprzeciwia si plaga ciemnoci upr krla nie ustpuje. 6. Bg
zapowiada jeszcze jedn plag i przez Mojesza nakazuje ludowi
przygotowanie si do ofiary i wyjcia pochodzenie wita Paschy
plaga mierci pierworodnych krl przynagla Hebrajczykw
do wyjcia.
Rozdzia XV. 1. Wyjcie z Egiptu i marsz nad Morze Erytrejskie /Czer-
wone/ powstanie wita Przanikw liczba uchodcw. 2. Data
wyjcia wiek Mojesza i Aarona. 3. Egipcjanie w pocigu za He-
brajczykami dlaczego Mojesz obra dug i uciliw drog do
ziemi Chanaan sia wojsk egipskich i zamknicie przej. 4. Bez-
nadziejne pooenie Hebrajczykw szemranie ludu przeciw Moje-
szowi. 5. Ufno Mojesza w pomoc Bo jego uspokajajca mowa
do ludu.
Rozdzia XVI. 1. Modlitwa Mojesza. 2. Uderzenie lask w morze, cu-
downe rozstpienie si wd i przejcie Hebrajczykw. 3. Zatonicie
Egipcjan. 4. Rado Hebrajczykw pie Mojesza. 5. Rozstpienie
si wd w historii Aleksandra Wielkiego. 6. Hebrajczycy uzbrajaj
si w bro Egipcjan Mojesz prowadzi ich na gr Synaj.
KSIGA DRUGA
I.1. Po mierci Izaaka synowie jego podzielili ziemie midzy siebie, ale
nie trzymali si tych dziaw, ktre odzieryli. Ezaw ustpi bratu miasto
Nebron /Hebron/ i przebywajc w Saeirze /Seirze/ wada Idume; takie
miano nada tej kramie od swego przydomka Adom", ktry otrzy-
ma z nastpujcej przyczyny: Gdy pewnego razu, bdc jeszcze pacho-
lciem, wraca z polowania, wielce nim utrudzony i godny, spotka
brata, ktry uwarzy sobie na obiad potraw z soczewicy, barwy mocno
powej. Wtedy poczu jeszcze ostrzejszy gd i prosi Jakuba, by udzieli
mu tego pokarmu. Jakub, korzystajc z tego, e brat by tak bardzo
zgodniay, rzek, i musi on w zamian odda mu prawo starszestwa,
a Ezaw, pod wpywem przemonego godu, przysta na to i zaprzysig.
Odtd, z powodu czerwonej barwy potrawy rwienicy artobliwie prze-
zwali go Adom" (adoma" bowiem znaczy po hebrajsku: czerwony)
i takie wanie miano nada on swojej krainie; Grecy potem zmienili je
na form dostojniejsz: Idume.
2. Urodzio mu si piciu synw: Jaus /Jehus/, Jolam /Ihelon/ i Kore
z jednej ony imieniem Alibama /Oolibama/, Alifaz /Elifaz/ z Adasy
/Ady/ i Rauel /Rahuel/ z Basematy; tacy byli synowie Ezawa. Alifaz
/Elifaz/ za mia piciu synw prawego oa: Temana, Omera /Omara/,
Ofusa /Sefa/, Jotama /Gatama/ i Kanaza /Keneza/, oraz jednego syna,
Amaleka /Amalecha/, z naonicy imieniem Tamna. Osiedlili si oni
w Idumei: w okolicy zwanej Gobolitis /Gebalitis/ i w krainie, ktra od
Amaleka nosi miano amalekickiej. Idume, niegdy bardzo rozlega, za-
chowaa sw nazw oraz nazwy poszczeglnych swych czci, wywo-
dzce si od pierwszych osadnikw.
II. 1. Jakubowi za udao si osign tak wspania pomylno, jaka
rzadko staje si udziaem czowieka. Bogactwem zami wszystkich miesz-
kacw krainy chananejskiej, a zalety jego synw wzbudzay ogln
zazdro i podziw. Niczego bowiem im nie brako: ochotni do pracy
i wytrzymali na trudy, odznaczali si rwnie niezwyk roztropnoci.
A tak troskliwie moc Boa czuwaa nad losem Jakuba, e nawet zdarzenie
bardzo dla niego jak mu si zdawao bolesne uczynia rdem
wielkiego szczcia: z jego i jego synw przyczyny przodkowie nasi prze-
nieli si do Egiptu, skd potem odeszli. Stao si to tak:
Jzefa, zrodzonego z Racheli, Jakub miowa ponad innych swych
synw dla jego urody odziedziczonej po matce i zalet duchowych; wy-
rnia si bowiem mdroci. Ta szczeglna mio ojca wzniecia przeciw
Jzefowi zazdro braci, a znienawidzili go jeszcze bardziej, gdy ojcu
i im opowiedzia ujrzane przez siebie sny, zapowiadajce mu wspania
przyszo. Tak to ju jest, e ludzie z zawici patrz na pomylno
nawet najbliszych im osb: Owe widzenia, ktrych Jzef dostpi
we nie, byy nastpujce:
2. Gdy w samej peni lata ojciec wysa go wraz z brami na niwa,
ujrza sen bardzo odmienny od tych, ktre zwykle przydarzaj si
ludziom, i obudziwszy si opowiedzia go braciom, by wyjanili mu jego
znaczenie. Ostatniej nocy, mwi, nio mu si, e jego snop pszenicy
trwa nieporuszony na miejscu, gdzie go postawi, a ich snopy przybiegy
ku niemu i kaniay si przed jego snopem do ziemi, jak sudzy przed
panem. Bracia zrozumieli, e to widzenie zwiastuje Jzefowi potg
i dostojestwo, i wadz nad nimi wszystkimi, ale nic mu o tym nie
powiedzieli, udajc, e nie wiedz, co oznacza taki sen, a w duchu modlili
si, by nigdy nie urzeczywistnia si ta zapowied; i coraz zajadlej
nienawidzili Jzefa.
3. Niebawem, na przekr ich zawici, Bg zesa Jzefowi drugi sen,
jeszcze bardziej zdumiewajcy ni pierwszy: nio mu si, e soce wraz
z ksiycem i gwiazdami zstpio na ziemi i wszystkie te ciaa niebie-
skie oddaway mu pokon. Nie podejrzewajc braci o adne wrogie
uczucia, Jzef w ich obecnoci opowiedzia swoje widzenie ojcu, proszc
o wyjanienie, co ono oznacza. Jakub, rozumnie i trafnie przeniknwszy
znaczenie snu, uradowa si t zapowiedzi, e wielki i szczsny los przy-
padnie w udziale jego synowi i e z aski Boej nadejdzie taki czas, gdy
rodzice i bracia uznawa bd Jzefa godnym czci i kornego pokonu.
Ksiyc bowiem i soce rozumowa Jakub to matka i ojciec, jako
e ksiyc rozwija i ywi wszystkie istoty, a soce nadaje im ksztat
i wszelk moc; gwiazdy za, to bracia, jako e jest ich wanie jede-
nacie i od soca i ksiyca czerpi sw si.
4. W taki sposb Jakub przenikliwie wytumaczy to widzenie, a bracia
Jzefa bardzo si zmartwili t przepowiedni, zupenie tak jak by szcz-
cie obwieszczone przez sny miao przypa komu obcemu, a nie ich
wasnemu bratu; a przecie mogliby susznie si spodziewa, e bd
uczestniczyli w jego pomylnoci, gdy wsplnota pokrewiestwa pociga
za sob wsplnot losu. I gorco zapragnli umierci to pachol. Po-
wziwszy takie postanowienie, przenieli si, skoro tylko ukoczyli prac
przy niwach, w stron Sykimy /Sychem/, krainy obfitujcej w dobr pa-
sz dla stad, i pali tam owce; ojca za nie powiadomili, e tam poszli.
Nie wiedzc, gdzie s synowie, i daremnie oczekujc na kogo, kto by
mg mu udzieli pewnych o nich wieci, Jakub pocz trapi si naj-
pospniejszymi przypuszczeniami. Wreszcie, nie mogc duej znie nie-
pewnoci, wysa Jzefa do stad, by wywiedzia si o los braci i donis
mu, co z nimi si dzieje.
III. 1. Bracia, ujrzawszy przybyego do nich Jzefa, uradowali si nie
tym jednak, e przyby brat ich rodzony z posaniem od ojca, ale tak,
jak by to by ich wrg, z woli Boga wydany oto w ich rce. Ju si
rwali, by od razu go zabi, nie przepuszczajc sposobnoci, ktra im
si nasuwaa sama. Wtedy Rubel /Ruben/, najstarszy z nich, widzc braci
w takim usposobieniu, jednomylnie dcych do spenienia zamierzo-
nego czynu, stara si powstrzyma ich, przedstawiajc im potworno
takiej zbrodni. Jeli w oczach Boga i ludzi, mwi, niegodziwoci i wito-
kradztwem byoby zamordowanie czowieka nawet zupenie nie zwizanego
z nimi pokrewiestwem, to jak hab cignliby na siebie, gdyby
zabili wasnego brata, wyrzdzajc tym ojcu bolesn krzywd i pograjc
matk w aobie po synu wydartym jej nie wedug praw ludzkiej natury.
Wzywa ich tedy, by mieli wzgld na swych rodzicw, by zastanowili
si, jak bardzo by oni cierpieli po utracie syna tak dobrego i tak mo-
dziutkiego, i by porzucili ten szaleczy zamiar. Zaklina ich rwnie, by
ulkli si Boga, ktry, bdc wiadkiem ich zbrodniczego spisku przeciw
bratu, z mioci wejrzy na nich, jeli wyrzekn si tego czynu i zwrc
si ku pokucie i rozsdkowi; jeli za dokonaj tej zbrodni, nie bdzie
takiej kary, jakiej nie zesaby Bg na bratobjcw, gwacicieli Jego
opatrznoci, wszdzie obecnej, przed ktr aden czyn czy to na
pustkowiu dokonany, czy w miecie ukry si nie moe; albowiem
gdziekolwiek znajduje si czowiek, tam naley o tym pamita
jest i Bg. Take i wasne sumienie, mwi, bdzie ich wrogiem w tym
niegodziwym przedsiwziciu, sumienie, przed ktrym zarwno przed
czystym, jak i przed takim, jakie odezwie si po zamordowaniu brata
aden czowiek umkn nie moe. Do tych upomnie doda jeszcze, e
nawet wtedy, gdy kto ma do brata uzasadnion uraz, bezbonoci
byoby dokona bratobjstwa; szlachetno wymaga, by puci w nie-
pami uraz przeciw osobie tak drogiej, choby nam si wydawao,
e zostalimy ciko pokrzywdzeni. A przecie ten Jzef, ktrego chc
zabi, nic zego im nie wyrzdzi. Bezbronno jego modego wieku po-
winna raczej skania nas do czuej nad nim opieki". Przyczyna za, dla
ktrej chc go zabi, czyni ich zbrodni jeszcze potworniejsz: dlatego
wanie, e zazdroszcz mu obiecanych dbr, postanowili pozbawi go
ycia, nie rozumiejc, i na pewno uczestniczyliby w jego pomylnoci,
bo nie obcy s, ale bracia rodzeni; przecie wszystko, czym Bg obdarzy
Jzefa, mogliby uwaa za swoje wasne. Powinni przeto oczekiwa,
e rozgniewany Bg zele na nich tym cisz kar, jeli zabijajc tego,
ktrego uzna On godnym owych upragnionych dbr, odebraliby Mu
mono udzielenia ich.
2. Takimi i wieloma innymi sposobami i probami stara si Rubel
/Ruben/ odwie ich od bratobjstwa. Widzc jednak, e jego sowa ani
troch nie umierzaj ich dzy morderstwa, poradzi im, by zmniejszyli
ohyd tej zbrodni przez sposb jej dokonania. Najlepiej uczyniliby, mwi,
gdyby posuchali jego pierwszej rady, ale skoro nie dali si odwie
od zamiaru bratobjstwa, zbrodnia ich bdzie mniej potworna, jeli teraz
wypeni drug jego rad; w tym, co im chce przedstawi, zawiera si
w czyn, ktrego pragn, ale w formie odmiennej i jeli ju chodzi
o wybr mniejszego za lejszej. Prosi ich tedy, by nie podnosili
swych rk na brata, ale wrzucili go do pobliskiej studni i zostawili
tam, a zemrze; a to przynajmniej zyskaj, e nie splami swych rk jego
krwi. Gdy na t rad modziecy zgodzili si, Rubel /Ruben/ podnis
pachol i, przywizawszy je do sznura, ostronie spuci do studni, ktra
bya zupenie bezwodna. Uczyniwszy to, odszed, by szuka miejsc zdat-
nych na pastwiska.
3. Tymczasem Juda, inny z synw Jakuba, ujrza kupcw arabskich
z plemienia izmaelickiego, ktrzy przewozili wonnoci i towary syryjskie
z krainy galadeskiej /galaadeskiej/ na rynki egipskie. Po odejciu tedy
Rubela /Rubena/ poradzi braciom, by wycignli Jzefa i sprzedali go
Arabom; w ten sposb, Jzef, wywieziony na najdalsze wygnanie, umrze
wrd obcych, oni za nie splami si przelaniem jego krwi. Uznawszy
ten pomys za suszny, wydobyli Jzefa ze studni i sprzedali go kupcom
(mia wtedy lat siedemnacie) za dwadziecia min. Rubel /Ruben/ za
noc przyszed nad studni, pragnc ocali Jzefa w tajemnicy przed
brami. Gdy na swoje nawoywania nie otrzyma adnej odpowiedzi,
zlk si, e bracia, po jego odejciu, zabili Jzefa; i gorzko im to wy-
rzuca. Ale gdy wyjanili mu co si stao, Rubel /Ruben/ przesta si
trapi.
4. Tak rozrzdziwszy losem Jzefa, bracia zastanawiali si, w jaki
sposb mogliby teraz zabezpieczy si przed podejrzeniami ojca. Mieli
szat, w ktr odziany by Jzef, gdy do nich przyby, i ktr zdarli
z niego przed wrzuceniem pacholcia do studni. Postanowili podrze
t szat na strzpy, pomaza j krwi koza i zanie ojcu, by Jakub,
ujrzawszy j, pomyla, e Jzef zosta rozszarpany przez dzikie zwierzta.
Uczynili tak i przybywszy do starca, do ktrego dotara ju wie
o jakim nieszczciu syna, owiadczyli, e ani nie widzieli go, ani nie
wiedz, co z nim si stao, ale znaleli ten oto paszcz skrwawiony i po-
szarpany, z czego wnioskuj, i Jzef natkn si na dzikie zwierzta
i zgin jeli rzeczywicie w tym wanie odzieniu ojciec wysa go
z domu. Jakub, ktry dotd jeszcze pociesza si nadziej, e syn jego
zosta tylko zaprzedany w niewol, teraz wyrzek si tej myli i, uwa-
ajc w paszcz za zupenie wyrany dowd mierci Jzefa pozna
bowiem, e w tym odzieniu wysa go by do braci opakiwa pachol
tak, jak by naprawd ju nie yo. Mniemajc, e Jzef, zanim dotar do
braci, zosta rozszarpany przez drapiene zwierzta, pogry si Jakub
w tak gbokiej rozpaczy, i wydawa si mogo, e by ojcem tylko jed-
nego dziecka i z innych swych synw adnej zaczerpn nie moe po-
ciechy. Siedzia odziany worem, przygnieciony brzemieniem smutku, i ani
sowa synw nie mogy podnie go na duchu, ani sam nie mg si
znuy sw boleci.
IV. 1. Jzefa tymczasem naby od kupcw Egipcjanin Petefres /Putyfar/,
przeoony nad piekarzami krla Faraotesa /Faraona/. Petefres /Putyfar/
odnosi si do Jzefa z wielkim szacunkiem, da mu wychowanie godne
wolnego czowieka i zapewni mu warunki ycia lepsze ni te, ktre s
udziaem niewolnikw, a nawet powierzy mu piecz nad swym domem.
Korzystajc z tych przywilejw, Jzef nie wyzby si swej cnoty, ktr
mimo zmiany losu wszdzie nis ze sob; postpowaniem swym
wykaza, jak duch ludzki moe zatriumfowa nad cikimi prbami
ywota, jeli jest istotnie szlachetny i nie uzalenia si od przejciowych
ask losu.
2. Ot ona jego pana, zachwycona urod Jzefa i jego zrcznoci
we wszystkich pracach, rozmiowaa si w nim. Mniemaa ona, e skoro
tylko ujawni przed nim swe uczucia, atwo nakoni go do zblienia, gdy
niewolnik uzna za wielki dla siebie zaszczyt zaloty ze strony swej pani.
Niewiasta ta braa pod uwag tylko jego obecny stan niewolniczy, a nie
charakter Jzefa, ktrego nie zamaa odmiana losu. Daa mu tedy pozna
sw dz i wyjawia pragnienie, by obcowali ze sob. Jzef odrzuci
jej yczenie, uznawszy, i niegodziwoci byoby wywiadczy jej tak
ask, przez ktr by zarazem wyrzdzi krzywd i zniewag swemu
wacicielowi, okazujcemu mu tak wielki szacunek. Prosi j, by prze-
zwyciya sw dz i unicestwia j przez uwiadomienie sobie, e nie
ma nadziei na jej zaspokojenie; on bowiem woli znie najcisz choby
niedol, ni ulec jej daniu. Wprawdzie, mwi, bdc niewolnikiem,
w niczym nie powinien sprzeciwia si swojej pani, nieposuszestwo
jednak wobec takiego jak ten nakazu ma wielkie prawo do usprawiedli-
wienia. Ten niespodziewany opr Jzefa jeszcze bardziej roznieci
jej mio. Srodze osaczona sw niegodziw namitnoci, po raz drugi
prbowaa uwie Jzefa.
3. Nadeszo wanie wito ludowe, podczas ktrego i kobietom wolno
byo wmiesza si w witujce tumy. Ona jednak udaa przed mem
chorob, czyhajc na to, by zostaa sama i miaa do czasu na swe zabiegi
o Jzefa. Uzyskawszy sposobno, zaczepia go jeszcze natarczywiej ni
poprzednim razem, mwic, e powinien by ju wtedy zgodzi si na
jej prob przez wzgld na dostojestwo proszcej i na ar trawicej
j dzy, ktra zmusia j, pani, do postpowania poniej swej godnoci.
Ale jeszcze teraz, dodaa, czas jest na to, by przez rozsdniejsze post-
powanie zadouczyni jej za sw dawn nierozwag. Jeli oczekuje na
powtrn prob, oto j teraz syszy, arliwsz, ni bya pierwsza. Udaa
bowiem chorob i ponad witeczn zabaw przeoya przyjemno ob-
cowania z nim. Jeli przez nieufno odmwi jej poprzednim razem,
teraz dowodem szczeroci jej uczu powinno by dla niego to, e nadal
trwa ona w swoim pragnieniu. Gdy odpowie na jej mio, moe by
pewny, i bdzie korzysta nie tylko z tych przywilejw, ktre ju do
niego nale, ale jeszcze inne, wspanialsze spadn na niego aski, jeli
tylko okae si ulegy; jeli za odrzuci jej prob, wiksz przywizujc
wag do opinii wstrzemiliwoci ni do tego, by okaza ulego swej
pani, to niech czeka na zemst, ktr podsunie jej nienawi. Jego nie-
zomno, mwia, nic mu nie pomoe, gdyby ona kamliwie oskarya
go wobec swego ma, e chcia si na ni targn; bo Petefres /Putyfar/
bardziej bdzie wierzy jej sowom, choby najdalszym od prawdy, ni
jego wyjanieniom.
4. Tak mwia niewiasta i zy mieszaa ze sowami. Ani jednak lito,
ani trwoga nie mogy zama oporu Jzefa. Odmwi jej probom i nie
uleg pogrkom, wolc raczej cierpie niezasuenie i zgotowa sobie
najciszy choby los, ni korzystajc ze sposobnoci pozwoli sobie na
to, czym, w swoim przekonaniu, zasugiwaby na mier. Przypomnia
jej o maestwie i poyciu z mem, proszc, by na te sprawy bar-
dziej zwaaa ni na przejciowe nasycenie dzy, po ktrym przyjd
wyrzuty sumienia, srogie cierpienie, nie wymazujce jednak winy, i ci-
gy lk, e m odkryje jej postpek; natomiast obcowanie z mem
zapewnia jej rado woln od niebezpieczestwa i t ufno przed obli-
czem Boga i ludzi, ktr daje czyste sumienie. Doda jeszcze, e jeli
zachowa ona cnot, bdzie miaa nad nim wiksz wadz i taki autorytet,
na jaki nigdy by si zdoby nie moga majc wiadomo, i jest on jej
wsplnikiem w wystpku; znacznie lepiej, mwi, jest polega na jawnoci
dobrze spdzonego ycia ni na zatajonym wystpku.
5. Takimi i wieloma podobnymi argumentami stara si umierzy
zapalczywo niewiasty i podda jej namitno pod rzdy rozsdku.
J jednak jeszcze bardziej opanowaa dza i zarzuciwszy mu rce na
szyj chciaa go przymusi, skoro namowa nie odniosa adnego skutku.
Jzef wszake wyrwa si gniewnie, zostawiajc w jej rkach swj
paszcz, za ktry go uchwycia, i wybieg z komnaty. Wtedy ona, pena
lku, by nie obwini jej przed mem, i bolenie uraona doznan znie-
wag, postanowia ubiec Jzefa, oskarajc go faszywie przed Petefresem
/Putyfarem/. Zemci si w ten sposb za swe straszne upokorzenie
i zawczasu oczerni Jzefa taki plan wyda jej si zarwno mdry,
jak i godny niewiasty. Usiada tedy ze spuszczonymi oczyma, zmieszana
i w gniewie staraa si oblec gorycz zawiedzionej dzy w udane
oburzenie za zniewag rzekomo wyrzdzon jej czci. Gdy przyszed m
i, zatrwoony jej wygldem, zapyta, co jej si stao, od razu wy-
stpia z oskareniem przeciw Jzefowi: Bodaj by nie y, mu
rzeka jeliby nie mia ukara tego podego sugi, ktry chcia zbruka
twoje oe, nie pomnc, w jakim stanie przyby do naszego domu i co
zawdzicza twojej szczodroci. On, z ktrego strony najlejsze nawet
uchybienie wobec nas wielk byoby niewdzicznoci, zapragn znie-
way twoje maestwo, przemylnie wybrawszy na to dzie witeczny,
gdy ciebie nie byo w domu. Wida teraz, e caa jego pozorna skromno
pochodzia z lku przed tob, a nie z wrodzonej zacnoci. Oto, do czego
go doprowadziy te wszystkie niezasuone i niespodziewane zaszczyty:
wbi sobie w gow, e skoro chwyci w swe rce piecz nad twoim
dobytkiem i wikszej czci zaywa ni starzy sudzy, to wolno mu i na
onie twojej pooy rk". Rzekszy te sowa, pokazaa mu paszcz,
mwic, i Jzef zostawi go wtedy, gdy chcia zada jej gwat. Petefres
/Putyfar/ cakowicie uwierzy zarwno zom niewiasty, jak i wszystkiemu,
co usysza i zobaczy. Zalepiony mioci do niej, zgoa nie zatroszczy
si o dokadne zbadanie tej sprawy; przekonany o niewinnoci swej ony
i o otrostwie Jzefa, wtrci go do wizienia zoczycw, a z ony by
jeszcze bardziej dumny ni przedtem i chwali j za godne i cnotliwe
postpowanie.
V. 1. Jzef, zdawszy si we wszystkim na wol Bo, nie broni si wcale,
ani nie prbowa szczegowo wyjania, jak rzecz przedstawiaa si
w rzeczywistoci. W milczeniu przyj wizy jako dopust nieunikniony,
ufajc, i Bg, ktry zna prawdziw przyczyn jego nieszczcia, okae
si silniejszy od jego ciemizcw. Jako niebawem odczu na sobie Bo
opiek. Dozorca wizienny bowiem, widzc, jak starannie i rzetelnie Jzef
wykonuje wszystkie zlecone mu prace i jak dostojn ma posta, da mu
pewn ulg od wizw i okrutn dol jego uczyni nieco lejsz i atwiej-
sz do zniesienia, udziela mu rwnie ywnoci lepszej od wiziennego
wiktu.
Towarzysze Jzefa, ilekro przestawali pracowa, gawdzili ze sob,
jak to zwykle dzieje si wrd wsplnikw niedoli, i wypytywali si
siebie nawzajem, z jakiej przyczyny kady z nich zosta skazany. By
wrd nich podczaszy krlewski, niegdy bardzo przez krla ceniony,
a potem, w chwili gniewu, wtrcony do wizienia. Bdc skuty razem
z Jzefem, bardziej si z nim zy i powziwszy wysokie mniemanie
o jego roztropnoci, opowiedzia mu pewnego razu swj sen, proszc
o wyjanienie jego znaczenia i alc si, e do cierpie zgotowanych
mu przez krla Bg dokada jeszcze brzemi niepokojcych snw.
2. Mwi tedy, e ujrza we nie dostay szczep winny o trzech ga-
zkach, a z kadej z nich zwisay grona, napczniae ju i dojrzae
do winobrania; i wygniata je do czary, a wycisnwszy z nich moszcz,
poda ten napj krlowi, krl za przyj go askawie. Tak opowiedzia
Jzefowi swj sen i prosi, by wytumaczy mu, co zwiastuje owo widze-
nie, jeli zdolen jest je zrozumie. Na to rzek mu Jzef, e powinien
by dobrej myli, bo po upywie trzech dni zostanie wypuszczony z wi-
zienia przez krla, ktry zapragnie jego usug i przywrci mu dawne
stanowisko. Owoce wina bowiem, tumaczy Jzef, s dobrodziejstwem
udzielonym czowiekowi przez Boga, o czym mona si przekona z tego,
e samemu Bogu wylewa si w ofierze ich sok, ktry rwnie midzy
ludmi jest symbolem wiernoci i przyjani, gdy wszystkich, co podnosz
go ku ustom, uwalnia od uczu nienawistnych, od cierpie i trosk i po-
gra ich w rozkoszy. Powiadasz, e ten wanie sok, twoimi rkami
wycinity z trzech pkw gron winnych zosta przyjty przez krla.
Wiedz, e szczsne jest dla ciebie to widzenie i zwiastuje ci uwolnienie
z tych wizw, ktre nosisz, i to po upywie tylu dni, z ilu gazek
zebrae owoce. Gdy za tak si stanie, nie zapomnij o tym, ktry za-
powiedzia ci pomyln odmian losu; radujc si wolnoci, zatroszcz
si o mnie, gdy bd tkwi tu, skd ty odejdziesz, by osign to, co
ci wywryem. Bo nie za adn zbrodni dostaem si tu, ale wanie
z powodu cnoty i wstrzemiliwoci skazany zostaem na los zoczycw,
za to, e nie chciaem dla swojej przyjemnoci znieway tego, ktry
oto obszed si ze mn tak okrutnie". Jak mona si byo spodziewa,
podczaszy uradowa si takim wykadem snu i czeka niecierpliwie, by
spenia si owa zapowied.
3. A by tam rwnie dawny zwierzchnik piekarzy krlewskich, ktry
zosta uwiziony razem z podczaszym. Usyszawszy, jak Jzef wyjani
sen jego towarzysza, nabra otuchy; jego bowiem rwnie nawiedzi by
sen. Zwrci si tedy do Jzefa z prob, by i jemu wytumaczy, co
oznacza widzenie, ktre przynio mu si ubiegej nocy. Byo ono takie:
nio mu si opowiada e niesie na gowie trzy kosze: dwa na-
penione bochenkami chleba, a jeden przyprawami i wszelkim pokarmem,
jaki przygotowuje si na st krlewski. Na ten trzeci kosz rzuciy si
nagle ptaki drapiene i, nic sobie nie robic z jego usiowa, by im prze-
szkodzi wszystko wyjady.
Opowiedzia swj sen spodziewajc si zapowiedzi podobnej do tej,
jak otrzyma podczaszy. Jzef, rozwaywszy w duchu tre tego widze-
nia, rzek, e wolaby by dla niego tumaczem szczsnych zapowiedzi,
a nie tego, co zwiastuje jego sen; i oznajmi, e zostay mu ju tylko
dwa dni ycia (wskazuj na to owe kosze), a w trzecim dniu zawinie
na szubienicy i stanie si pastw ptakw, przeciw ktrym nie bdzie
mg si obroni. I rzeczywicie, kadego z nich spotka taki wanie
los, jaki wywry im Jzef: W zapowiedzianym dniu krl, ktry wanie
obchodzi rocznic swych urodzin, zwierzchnika piekarzy powiesi, a pod-
czaszego uwolni z wizienia i przywrci mu dawne stanowisko.
4. Sam Jzef za przez rok cay cierpia w wizieniu, daremnie liczc
na to, e podczaszy bdzie pamita o swej obietnicy. Wreszcie wyzwoli
go Bg, takim przemylnym sposobem. Krl Faraotes /Faraon/ ujrza
w cigu jednej nocy dwa sny wraz z ich wytumaczeniem, ale po prze-
budzeniu tylko sny zostay mu w pamici, znaczenia za ich zapomnia.
Zaniepokojony tymi widzeniami (zdaway si one bowiem wieci co
niedobrego), za dnia zwoa najmdrszych spord Egipcjan, pragnc, by
wyjanili mu znaczenie jego snw. A gdy nie potrafili tego uczyni,
jeszcze bardziej zatrwoy si krl. Wtedy podczaszy, widzc niepokj
Faraotesa /Faraona/, nagle przypomnia sobie Jzefa i jego bystro
w przenikaniu treci snw. Podszed tedy do krla i opowiedzia mu
o Jzefie i o widzeniu, jakie on sam ujrza niegdy w wizieniu, i o tym,
ze wszystko stao si wedug zapowiedzi Jzefa, zwierzchnik piekarzy
bowiem zosta powieszony, a w tym samym dniu rwnie na nim spraw-
dzi si dokonany przez Jzefa wykad snu. Ten modzieniec zosta
wtrcony do wizienia przez Petefresa /Putyfara/, przeoonego nad pie-
karzami, a powiada o sobie, i naley do arystokracji Hebrajczykw,
pochodzc od wielce znakomitego ojca. Jeli, nie baczc na jego obecne
ponienie, przyzwiesz go do siebie, dowiesz si od niego, co ci zwiastuj
twoje sny". Natychmiast krl rozkaza, by Jzefa stawiono przed jego
oblicze; przywiedli go sudzy, zatroszczywszy si przedtem o jego wygld,
jako poleci Faraotes /Faraon/.
5. Wtedy krl uj go za prawic i rzek: Ten oto suga mj powiada,
i jeste niezwykle roztropny. Przeto wywiadcz i mnie tak przysug,
jakiej jemu udzielie: wyjanij, co zwiastuj widzenia, ktre nawiedziy
mnie we nie. A dam, by niczego nie ukrywa i nie schlebia sowem
kamliwym, starajc si mnie uradowa; mw prawd, chociaby ona
bya wcale niewesoa. Ot nio mi si, e przechadzam si nad rzek
i nagle widz, jak siedem krw dobrze odpasionych i bardzo wielkich
wychodzi z wody na bagno, a tam zastpuje im drog siedem innych
krw, tak chudych, e a strach byo na nie patrze; i te chude krowy
zaczy poera tamte tuste i wielkie, ale nic im to nie pomagao, tak
srogo byy wycieczone godem. Obudziwszy si po tym widzeniu, bardzo
zaniepokojony rozwaaem w duchu, co ono moe oznacza, ale nie-
bawem znowu zapadem w sen i nawiedzio mnie drugie widzenie, znacz-
nie dziwniejsze ni pierwsze, ktre wtrcio mnie w jeszcze gbsz
trwog. Ujrzaem mianowicie siedem kosw wyrastajcych z jednej
odygi, cikich ju, pochylonych ku ziemi obfitoci ziarna i dojrzaych
do niwa, a obok nich siedem innych kosw, lichych, zmarniaych od
suszy; gdy te liche kosy poczy pochania tamte dorodne, zadraem
z lku".
6. Na to odpowiedzia Jzef takimi sowy: Ten sen, krlu, chocia
w dwch rnych przejawi si obrazach, jedn i t sam zawiera wrb
na przyszo. Widzenie bowiem krw zwierzcia przeznaczonego do
orki poeranych przez krowy chudsze i kosw pochanianych przez
kosy zmarniae zapowiada Egiptowi gd i nieurodzaj, ktry trwa
bdzie przez lat siedem, nastpiwszy po tylu latach pomylnoci, i po-
chonie wszystkie pody lat urodzajnych. Zaciy wtedy nad Egiptem
bardzo dotkliwa ndza, co mona wywnioskowa z tego, i wychudzone
krowy, cho poary wszystkie krowy tuste, nie zdoay si nasyci. Bg
jednak odsania przed ludmi przyszo nie dla przysporzenia im troski,
ale po to, by poznawszy zawczasu, co im grozi, roztropnymi zabiegami
zagodzili zapowiedzian niedol. Jeli wic skrztnie zachowasz dobra,
ktre przyniesie pierwszych siedem lat, sprawisz, e Egipcjanie nie od-
czuj klski, ktra potem nadejdzie".
7. Zadziwiony bystroci i mdroci Jzefa, krl zapyta, co naley
przedsiwzi w czasie urodzaju w celu zabezpieczenia si na pniejsze
lata godu. Wtedy Jzef poradzi mu, by oszczdza ywnoci i nie pozwo-
li Egipcjanom na nieumiarkowane korzystanie z obfitoci podw; te
wszystkie dobra, ktre pochonoby zbyt wystawne ycie, naley odoy
na czas nieurodzaju; trzeba przeto zabiera zboe rolnikom, zostawiajc
im tylko tyle, ile potrzebuj na wyywienie si, i gromadzi w spichrzach.
Poznawszy mdro modzieca zarwno z wyjanienia snu, jak i z tej
rady, Faraotes /Faraon/ powierzy Jzefowi piecz nad gospodark pa-
stwa, pozwalajc mu czyni to, co uzna sam za poyteczne dla ogu
Egipcjan i dla krla; uwaa bowiem, e ten, kto znalaz rad przeciw
grocemu nieszczciu, najbardziej si nadaje do czuwania nad jej wy-
konaniem, utrzymawszy od krla tak wadz wraz z prawem do uy-
wania jego pieczci i odziewania si w purpur, objeda Jzef na
rydwanie ca krain i odmierzajc kademu rolnikowi tyle zboa, ile
potrzeba byo na zasiew i pokarm, reszt zabiera; a nikomu nie wyjawia,
dlaczego tak czyni.
VI. 1. Mia on ju wtedy lat trzydzieci i zaywa wielkiej czci u krla,
ktry nazwa go Psontonfanechem /Safenat-paneah/, ze wzgldu na jego
niebywa mdro; imi to bowiem znaczy; odkrywca rzeczy tajemnych.
Zawar rwnie zaszczytne maestwo: za spraw krla poj crk
Petefresa /Putyfara/, jednego z kapanw heliopolitaskich, dziewic
imieniem Asenethis /Asenet/. Z niej urodzili mu si dwaj synowie, jesz-
cze przed nadejciem nieurodzaju: starszy imieniem Manasses, czyli da-
jcy zapomnienie", jako e obecne szczcie pozwolio Jzefowi zapomnie
o minionej niedoli, a modszy Efrades /Efraim/, co znaczy oddajcy",
jako e odzyska Jzef wolno odziedziczon po przodkach. A gdy po
siedmiu latach wielkiej obfitoci, zgodnie z dokonanym przez Jzefa
wykadem snw, w smym roku nawiedzi krain gd, klska ta wszyst-
kim mieszkacom Egiptu srodze daa si we znaki, gdy spada na nich
zupenie niespodziewanie; tumnie szli wic do drzwi krlewskich. Krl
za przywoywa Jzefa, a ten wydawa im zboe, tak e w oczach wszy-
stkich sta si zbawc ludu. A sprzedawa zboe nie tylko Egipcjanom,
lecz rwnie cudzoziemcom; uwaa bowiem, e ze wzgldu na pokre-
wiestwo czce wszystkich ludzi ci, ktrym dobrze si wiedzie,
powinni zawsze wspomaga potrzebujcych.
2. Poniewa i w ziemi chananejskiej sroy si wielki gd (bo klska
nieurodzaju ogarna cay ld), take Jakub wysa synw do Egiptu
po zboe; dowiedzia si bowiem, e sprzedaj je tam nawet cudzoziem-
com. Zatrzyma przy sobie tylko Beniamina, urodzonego z tej samej
matki, co Jzef: z Racheli. Przybywszy tedy do Egiptu, synowie Jakuba
stanli przed Jzefem; jego musieli prosi o sprzedanie im zboa, bo
wtedy w Egipcie nic nie dziao si bez jego zgody, do tego stopnia,
i nawet ask krlewsk zdoby mogli ci tylko, ktrzy najpierw zjednali
sobie Jzefa. Od razu ich pozna, oni jednak zupenie nie wiedzieli,
z kim rozmawiaj, gdy odszed by od nich jako modziutkie pachol
i osign ten wiek ycia, w ktrym rysy jego zmieniy si do niepoznania,
a zreszt nawet na myl im nie przyszo, by tak wspaniay dostojnik
mg by ich bratem. Rozpoznawszy braci, Jzef postanowi podda ich
prbie, by przekona si, jakie maj usposobienie i pogldy. Odmwi
im sprzeday zboa i owiadczy, e jego zdaniem przybyli oni do pa-
stwa krlewskiego jako szpiedzy, a zgromadzili si z rnych okolic
i tylko udaj pokrewiestwo; nie jest bowiem moliwe, by jaki zwyky
czowiek dochowa si takich synw, o tak szlachetnej postawie, skoro
nawet krlom trudno byoby to osign. Postpi tak dlatego, i pragn
zdoby wiadomo o losie ojca po swoim odejciu, a take o losie brata
Beniamina; lka si bowiem, e bracia, ktrzy wobec niego samego tak
okrutnie niegdy postpili, rwnie Beniamina mogli wydrze rodowi.
3. Na to oni zmieszali si i zatrwoyli, gdy przypuszczali, i ogromne
niebezpieczestwo zawiso nad ich gowami. Zupenie nie domylajc si,
e rozmawiaj z bratem, poczli si usprawiedliwia, dawszy gos Rube-
lowi /Rubenowi/ jako najstarszemu spord siebie. Nie przybylimy
tu w adnym zym zamiarze rzek Rubel /Ruben/ ani po to, by
szkodzi pastwu krla, jeno po to, by w waszej dobroci znale ocalenie
od niedoli, ktra nawiedzia nasz krain; dowiedzielimy si bowiem
o waszym postanowieniu, by zboe sprzedawa nie tylko wasnym oby-
watelom, ale i cudzoziemcom, wszystkim, ktrzy potrzebuj pomocy.
A emy bracia i wspln mamy krew, o tym wyranie wiadczy bliskie,
pomimo drobnych rnic, podobiestwo naszych rysw. Ojcem naszym
jest Jakub, m z plemienia Hebrajczykw, ktry zrodzi nas, dwunastu
synw, z czterech kobiet. Pki wszyscy bracia yli, dobrze si nam wio-
do. Gdy za jeden spord nas, Jzef, umar, wszystko odmienio si
nam na gorsze, ojciec bowiem wci boleje nad jego mierci, nas za
martwi zarwno nieszczcie brata, jak i udrka zrozpaczonego starca.
Wyruszajc do Egiptu po zboe, piecz nad ojcem i nad caym domem
powierzylimy najmodszemu spord nas, Beniaminowi. Moesz wy-
prawi posaca do naszej siedziby i sprawdzi, czy w czymkolwiek
okamalimy ci".
4. Takimi sowy Rubel /Ruben/ stara si skoni Jzefa do yczliwszego
o nich mniemania. Jzef za, dowiedziawszy si, i Jakub jeszcze yje
j Beniamin nie zgin, na razie wtrci braci do wizienia, kac im
czeka tam, a bdzie mia do wolnego czasu na przeprowadzenie ledz-
twa. Na trzeci dzie wyprowadzi ich z wizienia i tak do nich rzek:
Skoro zapewniacie, e przybylicie tu nie po to, by szkodzi pastwu
krla, i e jestecie brami, pochodzcymi od tego wanie ojca, o ktrym
mwicie, daj wam sposb przekonania mnie o prawdzie waszych sw:
zostawcie u mnie jednego spord was (nic zego mu si tu nie stanie),
a zawizszy zboe ojcu, przybdcie do mnie jeszcze raz, z owym bratem,
ktry, jak powiadacie, pozosta w domu; bdzie to dla mnie dostateczn
pork waszej prawdomwnoci". Wtedy oni, jeszcze bardziej stra-
pieni, poczli paka i ali si jeden do drugiego, mwic, i te niedole
spady na nich z wyroku Boga biorcego pomst za ich dawny spisek
przeciw Jzefowi. Rubel /Ruben/ jednak zgromi ich za te niewczesne
ale, ktre Jzefowi nic ju pomc nie mog, i usilnie na nich nalega,
by cierpliwie znieli wszelkie udrki jako kar Bo za ich zbrodni.
Tak rozmawiali ze sob, nie domylajc si, e Jzef rozumie ich mow.
A ogarn ich gorzki wstyd po tych sowach Rubela /Rubena/, wstyd
za to, co si niegdy stao, i za tych, co umylili w czyn; ktrym
tak przyznawali zasuyli na kar Bo. Na widok ich bezradnego
smutku Jzefowi ze wzruszenia oczy zaszy zami. Nie chcc zdradzi
si wobec braci, odszed od nich na chwil, a potem znowu stan przed
nimi i zatrzymujc Symeona jako zakadnika majcego by pork, e
bracia wrc, nakcza im, by zakupili zboe i odjechali. A przedtem
poleci urzdnikowi, by pienidze, ktre przywieli jako zapat za zboe,
po kryjomu woy im do workw, aby z powrotem zabrali je ze sob,
Urzdnik cile wypeni, co mu nakazano.
5. Przybywszy do krainy chananejskiej, synowie Jakuba opowiedzieli
ojcu, jakich przygd dowiadczyli w Egipcie: uznani zostali za szpiegw
wrogich krlowi, a gdy mwili, e s brami i e jedenastego spord
siebie zostawili w domu przy ojcu, nie znaleli wiary; musieli zatem
zostawi tam Symeona, ktry uwolniony bdzie wwczas dopiero, gdy
owemu wodzowi przyprowadz Beniamina i przekonaj go w ten sposb
o prawdzie swych sw. Prosili ojca, by, nie lkajc si niczego, wysa
pachol z nimi. Jakub wszake nie by zadowolony z tego, co uczynili
jego synowie. Zmartwiony zatrzymaniem Symeona, uwaa, e byoby
szalestwem wysa jeszcze i Beniamina na taki sam los. Nie skutkoway
proby Rubela /Rubena/, oddajcego wasnych synw w zastaw, aby
dziadek zabi ich, gdyby Beniaminowi stao si co zego w tej podry.
W tym wielkim strapieniu niepokj braci wzmg si jeszcze, gdy znaleli
pienidze ukryte w workach ze zboem.
Gdy jednak przywiezione przez nich zboe wyczerpao si i gd coraz
bardziej dawa si wszystkim we znaki, Jakub, przymuszony konieczne-
ci, zgodzi si wreszcie na wysanie Beniamina z brami. Nie mogli
bowiem uda si do Egiptu bez wypenienia swej obietnicy, ndza za
z kadym dniem stawaa si cisza: w tym pooeniu, gdy synowie
nie przestawali na niego nalega, starzec nie wiedzia, co pocz. Wtedy
Juda, ktry z natury zawsze by energiczny, powiedzia ojcu wrcz, e
nie przystoi mu tak bardzo lka si o syna i snu wizje urojonych
niebezpieczestw, skoro Beniaminowi przydarzy si moe to tylko, co
na Bg zele, zrzdzenie Boe za dosignie go zawsze, nawet przy
ojcu. Wezwa wic Jakuba, by przez nierozwany lk o syna nie skazywa
ich na pewn zgub i nie pozbawia ich ywnoci, ktrej Faraotes
/Faraon/ szczodrze mg im udzieli, a take by zatroszczy si o oca-
lenie Symeona i przez odmow wysania Beniamina nie doprowadzi do
jego zguby. Prosi na koniec Juda, by ojciec zawierzy Bogu i jemu
samemu; przyrzek, e albo przyprowadzi mu syna bezpiecznie z powro-
tem, albo razem z nim ycie odda. Ulegajc wreszcie tym namowom,
Jakub da im Beniamina i podwjn cen za zboe, a przy tym jako
dary dla Jzefa spord podw krainy chananejskiej: balsam, mirr,
terebint i mid. Zarwno ojciec, jak i synowie wiele ez wyleli przy tym
rozstaniu. Jakub bowiem niepokoi si, czy synowie z tej wdrwki
wrc do niego bez szkody, a oni z trwog myleli o tym, czy zastan
ojca zdrowego, czy nie zamie go troska o nich. Cay dzie trwao to
aosne poegnanie, po czym ojciec zosta w domu, poraony boleci,
synowie za podyli do Egiptu, lepszymi nadziejami na przyszo po-
cieszajc si w swej obecnej niedoli.
6. Gdy za przybyli do Egiptu, zaraz powiedziono ich do Jzefa. Trzs
nimi strach niemay, by z powodu owej ukrytej w workach zapaty za
zboe nie zostali oskareni o oszustwo. Poczli tedy gorliwie usprawiedli-
wia si przed szafarzem Jzefa, powiadajc, i dopiero w domu znaleli
te pienidze i teraz przywieli je ze sob. Szafarz jednak rzek, e
nie rozumie, o co im chodzi; wtedy dopiero uspokoili si. Jednoczenie
szafarz uwolni Symeona i zatroszczy si o jego wygld, by mg znowu
wystpi w gronie braci. W tym momencie nadszed Jzef, zakoczywszy
wanie sub przy krlu. Zoyli przed nim dary, a gdy zapyta, jak
miewa si ich ojciec, odpowiedzieli, e zastali go w dobrym zdrowiu.
Dowiedziawszy si, i ojciec yje, zapyta Jzef z kolei o Beniamina
(ju go bowiem dostrzeg), czy ten chopiec jest ich bratem najmodszym.
Otrzymawszy od nich odpowied, e to wanie on, suga jego (jak
rzekli) powiedzia, i wadza nad wszystkim naley do Boga; a po-
niewa wzruszenie cisno mu zy do oczu, odszed na stron, nie chcc,
by bracia go poznali. Potem za zaprosi ich na wieczerz, do ktrej
zasiedli w takim porzdku jak niegdy w domu ojca. Wszystkich po-
dejmujc serdecznie, specjalnie wyrnia Jzef Beniamina, czstujc
go podwjn porcj potraw przyniesionych na uczt.
7. Gdy po wieczerzy udali si na spoczynek, poleci szafarzowi, by
wymierzy im zboe, a pienidze przywiezione na zapat znowu ukry
w workach; do bagau za Beniaminowego kaza woy ponadto swj
ulubiony puchar. Uczyni tak po to, by wyprbowa braci, czy wespr
Beniamina, kiedy, oskarony o kradzie, znajdzie si w rzekomym nie-
bezpieczestwie, czy te poniechaj go i wrc do ojca, przewiadczeni
o wasnej niewinnoci. Suga wykona polecenia Jzefa, a nazajutrz syno-
wie Jakuba, niczego si nie domylajc, wyruszyli w drog, wraz z Syme-
onem, podwjnie rozradowani tym, e odzyskali Symeona, i tym, e
przywioz ojcu Beniamina, jako przyrzekli. Nagle jednak otoczyli ich
jedcy, wrd ktrych by ten wanie suga, co woy by Beniaminowi
puchar do worka. Zatrwoyli si bracia t niespodziewan pogoni i za-
pytali przybyych, z jakiego powodu napastuj ludzi, ktrych tak nie-
dawno uczci i ugoci ich pan. Wtedy tamci nazwali ich otrami, ktrzy
o tym wanie zapomniawszy o yczliwej gocinnoci Jzefa, nie
zawahali si wyrzdzi mu krzywdy: omielili si mianowicie zabra ze
sob puchar, ktrym wznosi toasty na wiadectwo swej przyjani dla
nich, dajc tym samym dowd, i osignicie nieprawego zysku wiksz
ma dla nich wag ni obowizek wdzicznoci wobec Jzefa i niebezpie-
czestwo groce im w razie wykrycia grabiey; teraz spadnie na nich
kara, bo mimo ucieczki ze zrabowanym przedmiotem nie ukryli si przed
oczyma Boga, cho zdoali oszuka urzdnika penicego sub. Je-
szcze pytacie, dlaczego was zatrzymujemy, tak jak bycie o niczym nie
wiedzieli. Od razu si dowiecie, gdy tylko wezm was na mki". Takimi
to i jeszcze ostrzejszymi sowami obrzuci ich szafarz. Oni za, nie-
wiadomi swego pooenia, szydzili z tych zorzecze i owiadczyli, i
zdumiewa ich lekkomylno czowieka wytaczajcego oskarenie prze-
ciwko mom, ktrzy tak dalecy s od zodziejskich zamiarw, e nawet
owej zapaty za zboe, znalezionej w workach, nie zatrzymali dla siebie,
ale odwieli j z powrotem, cho nikt nie wiedzia o caej tej sprawie.
A uznawszy, e przeszukanie lepiej moe przekona oskarycieli o ich
niewinnoci ni goosowne zaprzeczanie, zaproponowali im, by prze-
szukali ich wory, a jeli stwierdz, e ktry z nich rzeczywicie dopuci
si kradziey, nieche ukarz wszystkich. Przemawiali tak miao, bo
nie poczuwali si do winy i nie podejrzewali adnego niebezpieczestwa.
Wtedy szafarz zarzdzi przeszukanie i owiadczy, i ukarany zostanie
tylko jeden z nich, ten, u ktrego znajdzie si ukradziony przedmiot.
Przeszukawszy worki wszystkich braci, Egipcjanie dopiero na kocu
zabrali si do rzeczy Beniamina, nie dlatego, iby zapomnieli, e wanie
tam ukryli puchar, ale po to, by wywoa wraenie dokadnych poszuki-
wa. Wtedy bracia, wyzwoleni od lku o wasn skr, troszczyli si ju
tylko o los Beniamina, ale ufali, e rwnie u niego nie znajdzie si aden
dowd winy, i zorzeczyli swym przeladowcom za to, e zatrzymali ich
w drodze, na ktrej mogliby ju byli daleko si posun. Gdy jednak
ludzie przeszukujcy worek Beniamina, wycignli z niego puchar, bracia
jcze poczli i lamentowa i, rozdarszy na sobie szaty, biadali nad kar
groc Beniaminowi i nad samymi sob, e sprzeniewierz si ojcu,
ktremu przyrzekli ustrzec go od wszelkiej szkody. A tym gbsza bya
ich rozpacz, i zawistny los dosign ich wanie wtedy, gdy zdawao
si, e ju umknli wszystkim niebezpieczestwom. I przyznawali, e
na nich spadnie wina za nieszczcie brata i smutek ojca, bo sami przy-
musili Jakuba wbrew jego chciom do wysania Beniamina z nimi.
8. Ujwszy Beniamina, jedcy zawieli go do Jzefa, a bracia podyli
za nimi. Gdy Jzef ujrza Beniamina pod stra, a braci w szatach aoby,
rzek: ,,O, otry, jake wyobraalicie sobie moj askawo albo
opatrzno Bo, gdy omielilicie si tak postpi wobec swego dobro-
czycy i gospodarza?" Wtedy oni chcieli ofiarowa siebie samych na
ka zamiast Beniamina i szeptali midzy sob, znowu wspominajc sw
zbrodni wobec Jzefa i powiadajc, i jest on szczliwszy od nich, bo
jeli umar, to wyzwoli si od wszelkich ndz ywota, a jeli yje, to
teraz Bg mci na nich jego krzywd; szeptali take o swej wielkiej
winie przeciw ojcu, ktremu do alu po Jzefie dorzuc jeszcze al po
Beniaminie. Ale Rubel /Ruben/ i tym razem ostro ich zgromi za nie-
wczesne biadania. Jzef za owiadczy, e wszystkich innych uwalnia,
bo niczym nie zawinili, i wystarczy mu ukaranie tylko tego chopca;
niesusznie bowiem, mwi, byoby uwolni go w zamian za ukaranie
niewinnych albo kara wszystkich wraz z tym jednym, ktry dopuci
si kradziey; mog wic odjecha, a nawet dostana eskort.
Wtedy braci ogarno takie przeraenie, e sowa nie mogli z siebie
wydoby; Juda jednak ten wanie, ktry nakoni ojca do wysania
pacholcia z nimi i ktry w kadej sytuacji by mem przedsibiorczym,
postanowi walczy o ocalenie brata, choby za cen wasnego niebezpie-
czestwa. Wystpi tedy i rzek: Zawinilimy straszliwie wobec ciebie,
wodzu, i zaprawd zasuylimy na kar, chocia przestpstwa dopuci
si tylko jeden z nas, najmodszy. My ju zgoa zwtpilimy o jego
ocaleniu, ale jeszcze w szlachetnoci twojej pokadamy nieponn nadziej,
i mimo wszystko uniknie on zguby. Bacz teraz nie na nas i nie na prze-
stpstwo nasze, ale na sw wasn natur. Suchaj raczej swej szlachet-
noci ni gniewu, ktry mali ludzie uwaaj za dowd siy i ulegaj mu
nie tylko w wielkich, ale i w bahych sprawach. Ty wszake zapanuj
nad nim wielkodusznie i nie zabijaj tych, ktrzy nie domagaj si od
ciebie ocalenia, jak by im si ono naleao, ale prosz, by raczy im go
udzieli. Przecie nie po raz pierwszy ocalisz nam dzi ycie, ale ju
przedtem, gdy przybylimy po zboe, askawie uyczye nam obfitej
ywnoci, a take pozwolie zawie naszym domownikom tyle zboa,
ile potrzebowali, by uchroni si od grocej im mierci godowej. Albo-
wiem wspomc ludzi gincych z ndzy i uchyli kar pozornym wino-
wajcom, ktrzy z powodu twego niesychanego dobrodziejstwa stali si
przedmiotem zawici jest to ta sama aska, tylko rnymi sposobami
okazana. Dasz bowiem ycie tym, ktrych do ycia wykarmie, i dusze,
ktre uwolnie od mki godu, ocalisz teraz ask swoj, w cudowny
sposb czc dwa wielkie dary: obdarzajc nas i yciem, i zasobami,
dziki ktrym przey zdoamy ten okres niedoli. Myl, i po to wanie
Bg uwika nas w t przygod, eby da ci sposobno do ujawnienia
szlachetnoci najwyszej miary: aby okazao si, e umiesz wybacza
rwnie przestpstwa przeciw tobie samemu popenione; aby nikt nie
sdzi, e twoje miosierdzie zwraca si tylko do tych, ktrzy z jakich-
kolwiek powodw potrzebuj pomocy. Wielka to wprawdzie rzecz wspo-
mc potrzebujcych, ale o ile bardziej wadczy jest czyn czowieka,
ktry przebacza ludziom godnym kary za przestpstwa dokonane przeciw
niemu samemu. Jeli bowiem darowanie lekkich win przynosi chlub
wyrozumiaemu sdziemu, to okieznanie swego gniewu w zbrodniach tak
cikich, e wystawiaj samo ycie winowajcy na sztych zemsty, jest ju
godne natury boskiej. A zaznaczy musz, e gdyby al naszego ojca
po Jzefie nie pokaza nam, jak bolesna jest dla niego utrata dzieci,
nigdy bym nie prosi, dla nas samych, o ocalenie chyba tylko po to,
by wygodzie twojej naturze lubujcej si w miosierdziu. Gdybymy
nie pozostawiali po sobie nikogo, kto by paka nad nasz mierci, od-
dalibymy si bez sw w twoje rce, na tak kar, jakiej zapragniesz.
Nie, nie nad sob si litujemy, chocia modzi jestemy i trzeba nam
umrze, nim zakosztowalimy sodyczy ycia. O losie ojca mylc i ua-
lajc si nad jego staroci zanosimy do ciebie te bagania o ocalenie nam
ycia, ktre nasza zbrodnia wydaa na up twojej zemsty. On nie jest
otrem, ani synw swoich na otrw nie chowa; to m zacny, nie za-
sugujcy na t niedol, ktra mu grozi. Teraz, gdy nas przy nim nie
ma, trapi si niepokojem o nasz los, a gdy dowie si o naszej zgubie
i o przyczynie tej zguby, nie zniesie takiego ciosu. Bardziej ni cokolwiek
innego, ta wie przypieszy jego zgon: nasza haniebna mier popchnie
i jego do mierci, mroczc rozpacz kres jego ycia; postara si on
bowiem o to, by odebra sobie czucie, zanim inni ludzie usysz o naszym
losie. Pomyl wic o tym i chocia nasza niegodziwo roznieca twj
gniew, przez wzgld na naszego ojca chciej wyrzec si sprawiedliwej
pomsty. Niechaj twoja lito dla niego przeway nasz win. Uszanuj
jego staro, ktra po utracie synw samotna bdzie w yciu i mierci.
Udziel mu aski w imi ojcostwa; w ten sposb uczcisz swego rodzica
i siebie samego (bo i ty masz ju prawo do tego miana) i strzec bdzie
twego wasnego ojcostwa Bg, Ojciec wszystkich ludzi; albowiem na mocy
tego miana, ktre i ty z Nim dzielisz, za wyraz czci dla Niego samego
uznana zostanie twoja lito nad naszym ojcem i nad cierpieniami,
w ktre pogryaby go utrata dzieci. Bdc w mocy odebra nam to,
co Bg nam da nie odbieraj, lecz daj, a dorwnasz Jego miosierdziu.
Temu, kto dziery podwjn wadz, przystoi korzysta z niej tylko ku
dobremu, a o swej mocy odbierania ycia zapomnie tak, jak by jej nie
mia, i sdzi, i dziery wadz tylko po to, by ocala, i e im wiksz
ilo ludzi obdarzy tak ask, tym wyej uczci siebie samego. Ot ty
nas wszystkich ocalisz, wybaczajc naszemu bratu jego nieszczsn win.
Przecie gdyby on zosta ukarany, nie moglibymy y, bo nie sposb
nam wrci do ojca bez niego; musielibymy zosta tu i podzieli z nim
mier. Dlatego baga bdziemy ci, panie, aby, skazujc naszego brata
na mier, wymierzy nam tak sam kar, jako jego wsplnikom w prze-
stpstwie; albowiem bdziemy da dla siebie mierci nie jako aobnicy
przytoczeni rozpacz po zmarym, ale jako zbrodniarze, ktrzy spenili
to samo przestpstwo i przeto t sam winni ponie kar. O tym, e
winowajca jest bardzo mody, zbyt mody, by mg by rozumny, i e
w takim wypadku wiele trzeba wybacza mwi ju nie bd, zosta-
wiajc to twojej domylnoci. Pragn bowiem, aby w razie skazania nas
mogo si wydawa, e zaszkodzia nam moja powcigliwo w tej mo-
wie; a w razie uaskawienia, nieche nasza pomylno bdzie przypisana
wspaniaomylnemu i przenikliwemu uchwyceniu przez ciebie argumentw
nie wymienionych. Bo przecie nie tylko ocalisz nas, ale udzielisz nam
aski usprawiedliwiajcej nasze ocalenie, zatroszczywszy si o nasz los
gorliwiej, ni my sami umielimy to uczyni. Jeli za mimo wszystko
chcesz go zabi, to mnie ukarz mierci zamiast niego, a jego wylij do
ojca; a jeli wolisz zatrzyma go jako niewolnika, to przecie ja lepsze
oddam ci usugi, bdc jak sam widzisz bardziej przystosowany
tak do jednego, jak i do drugiego losu".
Tak wic wyraziwszy gotowo zniesienia najsroszej choby doli, byle
ocali Beniamina, Juda rzuci si do stp Jzefa, ufajc, i sw usiln
prob zdoa skruszy jego gniew i zmikczy serce, a natychmiast upadli
na kolana rwnie wszyscy inni bracia, ze zami woajc, e chc po-
wici swe ycie dla uratowania Beniamina
9. Wtedy Jzef, pokonany wzruszeniem i niezdolny ju do dalszego R,
udawania gniewu, rozkaza wszystkim sugom, by odeszli; pragn bowiem
ujawni si w obecnoci samych tylko braci. Gdy oddalili si obcy, da
si braciom rozpozna, takimi przemawiajc sowy: Mstwo wasze i gor-
liw trosk o brata bardzo pochwalam. Uczyniwszy to wszystko dla
wyprbowania waszej braterskiej mioci, stwierdziem, i jestecie lepsi,
ni mgbym sdzi po waszym dawnym postpku wobec mnie. Mnie-
mam jednak, e rwnie w stosunku do mnie nie z natury popenilicie
otrostwo, jeno z woli Boej, ktra oto zgotowaa nam szczsny los na
teraz i na przyszo, jeli pozostanie dla nas askawa. Skoro dowiedzia-
em si, wbrew spodziewaniu, o dobrym zdrowiu ojca i przekonaem si,
jak troszczycie si o brata, zapomn ju o waszej pozornej winie i nie
bd was za ni przeladowa, ale przeciwnie wiadczy wam bd
wdziczno, jako uczestnikom zamysw Boych. Pragn, bycie i wy
rwnie zapomnieli o tym, co mino, i raczej radowali si, e owa dawna
nierozwaga taki odniosa skutek, ni trapili si wstydem za swe prze-
stpstwo. Nieche wasza zgryzota za wydanie na mnie owego niegodzi-
wego wyroku nie zdaje si alem, ecie przyczynili si do wypenienia
wyznaczonego mi losu. Radujc si tedy zrzdzeniem Boym, jedcie do
ojca i oznajmijcie mu o wszystkim, bo gdyby troska o was zabia go
przedwczenie, zanim przybdzie do mnie i stanie si uczestnikiem
tej pomylnoci, cie padby na moje cudowne szczcie. I przyjedajcie
tu jak najszybciej z ojcem, z onami swymi i dziemi, i caym rodem.
Bo nie godzi si, by najdrosze mi osoby nie korzystay z dostpnych
mi dbr, zwaszcza e gd trwa bdzie jeszcze przez pi lat". Wy-
rzekszy te sowa, Jzef pocz tuli braci w ramionach. Oni za pakali,
ale cho trapili si jeszcze wspomnieniem swego spisku przeciw niemu,
wiedzieli jednake, e brat wspaniaomylnie wyrzek si wszelkiej myli
o zemcie. Niebawem wszyscy zasiedli do uczty. Gdy krl dowiedzia
si, e do Jzefa przybyli bracia, ucieszy si tak bardzo, jak by ta nowina
dotyczya jego samego, i da im wozy pene zboa oraz zoto i srebro, by
zawieli ojcu. Jzef dooy im jeszcze dary od siebie, jedne dla ojca,
inne dla nich samych, dla kadego osobno, a najbogatsze dla Beniamina.
Tak obdarowani, odjechali.
VII. 1. Gdy za przybyli do ojca i oznajmili mu, e Jzef nie tylko
unikn mierci (nad ktr ojciec tak dugo ubolewa), ale zaywa wspa-
niaego szczcia, dzielc z krlem wadz nad Egiptem i dzierc
w swych rkach piecz nad wszystkimi niemal sprawami owej krainy,
wtedy Jakub bez wahania uwierzy w prawdziwo tej wieci, uwia-
domiwszy sobie wielk moc Bo i ask, jakiej zwykle od Boga doznawa,
cho w ostatnich czasach czu si jej pozbawiony. I natychmiast wyruszy
do Jzefa.
2. Przybywszy do Studni Przysigi /Bersabei/, zoy tam Bogu ofiar.
A nawiedzia go obawa, by jego potomkowie, zakosztowawszy wielkiej
pomylnoci w Egipcie i upodobawszy sobie t krain, nie pozostali tam
na zawsze i nie zapomnieli o ziemi chananejskiej, ktr przeznaczy im
Bg. Lka si wic, by to przesiedlenie do Egiptu, jeli dokona si wbrew
woli Boej, nie zniszczyo jego plemienia, a z drugiej strony trwoy
si, e sam moe umrze, zanim ujrzy Jzefa.
3. Toczc w duszy te niespokojne myli zapad w sen. A we nie uka-
za mu si Bg i dwakro zawoa na po imieniu. Gdy Jakub zapyta,
kto go wzywa, Bg rzek: Nie przystoi, by, Jakubie, nie rozpozna Boga,
ktry zawsze wspiera i broni twoich przodkw, a potem ciebie samego.
Gdy ojciec chcia pozbawi ci przewodnictwa, z mojej aski je otrzy-
mae, a gdy moja opatrzno powioda ciebie, pozbawionego wszelkiej
innej pomocy, do Mezopotamii, zaware tam zacne maestwa i wrcie
do ojczyzny z mnstwem dzieci i bogactw. Rwnie dziki mojej opiece
uchowao si cae twoje potomstwo, a tego syna, ktry wydawa ci si
straconym, Jzefa, wywiodem od ciebie po to, by obdarzy go wspa-
nialszym losem i uczyni panem Egiptu, niewiele niszym od krla. Teraz
za przyszedem, by przewodnikiem waszym by w tej wdrwce i oznaj-
mi ci, e zakoczysz ycie w ramionach Jzefa, a potomkowie twoi
dugie wieki wada bd przesawnie, bo przenios ich do krainy, ktr
im obiecaem".
4. Uspokojony tym snem, Jakub ju mielej poda do Egiptu ze swymi
synami i ich dziemi. Wszystkich ich byo siedemdziesiciu (piciu). Mia-
em zamiar nie podawa ich imion, gwnie ze wzgldu na ich trudne
brzmienie, ale poniewa niektrzy ludzie twierdz, i jestemy Egipcja-
nami, i nie wierz, e wywodzimy si z Mezopotamii, uznaem za ko-
nieczne wypisa owe imiona. Jakub mia dwunastu synw. Jeden
z nich, Jzef, ju by w Egipcie. Teraz przeto powiemy o innych, wy-
mieniajc ich dzieci. Rubelowi /Rubenowi/ urodzio si czterech synw:
Anoch /Henoch/, Falus /Fallu/, Essaron /Hesron/, Charmis /Charmi/.
Symeon mia szeciu: Jumela /Jamuela/, Jamina, Putoda /Anoda/, Jachi-
na, Soara /'Sohara/ i Saara /Saula/. Lewi trzech: Golgoma /Gersona/,
Kaata, Maraira /Merariego/. Take Judzie urodzio si trzech synw:
Salas /Sela/, Fares i Ezelo /Zara/, a Fares obdarzy go dwoma
wnukami: Esronem /Hesronem/ i Amurem /Hamulem/. Issachara czterej
synowie nosili imiona: Tulas /Tola/, Fruras /Fua/, Job i Samaron /Sem-
ron/. Zabulon wid trzech synw: Sarada /Sareda/, Helona /Elona/
i Janela /Jahelela/. Tyle byo potomstwa Lii; a sza z nimi rwnie
crka Lii, Dina. Wszystkich razem trzydziestu trzech. Rachela za
dwch synw urodzia. Jeden z nich, Jzef, mia dwch synw: Manassesa
i Efrana /Efraima/, a drugi Beniamin dziesiciu, ktrzy zwali si:
Bol /Bela/, Bakchar /Bechor/, Asabel /Asbel/, Gelas /Gera/, Neeman
/Naaman/, Ies /Echi/, Aros /Ros/, Nomftes /Mofim/, Oppais /Ofim/ i Arod
/Ared/. Jeli tych czternastu dodamy do wymienionych wyej, uczyni
to razem liczb czterdziestu siedmiu. To byo potomstwo Jakubowe
z prawego oa. Balia /Bala/ za, suebnica Racheli /Rachel/, urodzia
Jakubowi Dana i Neftalego; za Neftalirn szo czterech synw: Eliel
/Jasel/, Gunis /Guni/, Sares /Jeser/ i Sellim /Sallem/, a Dan mia tylko
jednego Usisa /Husima/. Razem z poprzednimi dopeniaj oni liczb
pidziesiciu czterech. Synami Zelfy, suebnicy Lii, byli Gad i Aser;
Gad prowadzi siedmiu synw: Zofoniasza /Sefiona/, Ugisa /Haggiego/,
Sunisa /Suniego/, Zabrona /Esebona/, Eirena /Heriego/, Eroida /Arodiego/
i Ariela /Arelego/; Aser mia jedn crk i szeciu synw, ktrzy zwali
si: Jomnes /Jamne/, Isusi /Jesua/, Eiub /Jesui/, Bar /Beria/, Abar
/Heber/ i Melchiel. Tych szesnastu wraz z pidziesicioma czterema
wspomnianymi wyej i z dodaniem Jakuba stanowi liczb wymienion
na wstpie.
5. Gdy Jzef dowiedzia si o zblianiu si ojca (donis mu o tym
brat jego, Juda, ktry pojecha przodem), wyszed ku niemu i spotka
si z Jakubem niedaleko miasta Heroon /Pitom/. To niespodziewane spot-
kanie tak wstrzsno starcem, e omal nie umar z nadmiaru radoci;
ocuci go jednak Jzef, ktry zreszt sam nie mg oprze si podobnemu
wzruszeniu, ale nie uleg mu tak jak ojciec. Potem za prosi go,
aeby odbywa dalsz drog powoli, a sam z picioma brami pody
do krla, by oznajmi mu o przybyciu Jakuba i jego rodu. Ucieszy si
krl t wieci i zapyta Jzefa, do jakiego rodzaju ycia jego rodzina
ma zamiowanie; chcia bowiem stworzy im wanie takie warunki.
Jzef odpowiedzia, e s oni dobrymi pasterzami i tylko do tego jednego
zajcia si przykadaj; rzek tak, bo pragn, by wszyscy oni yli na
jednym miejscu i dziki temu mogli troszczy si o ojca, a zarazem
uwaa, e dobrze bd widziani przez Egipcjan, jeli nie bd zajmowa
si tym samym, co oni. Egipcjanom bowiem nie wolno byo pa byda.
6. Stanwszy przed krlem, Jakub pozdrowi go i pobogosawi jego
krlestwu, a Faraotes /Faraon/ zapyta starca, ile lat sobie liczy. Gdy
odpowiedzia, e przey ju lat sto trzydzieci, krl podziwia jego dugo-
wieczno; na to rzek Jakub, e nie doy jeszcze tego wieku, ktry
osigali jego przodkowie. Wtedy Faraotes /Faraon/ pozwoli mu zamiesz-
ka wraz z dziemi w Heliopolis; tam bowiem rwnie pasterze kr-
lewscy wypasali stada.
7. Tymczasem Egipcjanom nadal dokucza gd, a nawet coraz sroej
uciskaa ich ta klska, gdy rzeka nie zraszaa pl (wcale bowiem nie
przybieraa), ani Bg nie zsya deszczu; oni za, nie przewidziawszy
tych lat nieurodzaju, zupenie si przeciw niemu nie zabezpieczyli. Jzef
tedy sprzedawa im ywno za pienidze, a gdy zabrako im pienidzy,
bydo swoje i niewolnikw wymieniali na zboe. A jeli ktry z nich
mia kawaek ziemi, wwczas i to oddawa jako zapat za ywno. Gdy
w ten sposb krl posiad cay ich dobytek, kadego z nich przesiedlono
do innej okolicy, aby umocnia si wadza krla nad ca ich ziemi,
oprcz ziemi kapaskiej; ta bowiem pozostaa w rkach dawnych wa-
cicieli. A nie tylko ciaa Egipcjan zostay ujarzmione przez t niedol,
lecz take i dusze; gd zmusi ich do chwytania si wszelkich niegodnych
sposobw, byle tylko zdoby poywienie. Gdy wreszcie min nieurodzaj
i ziemia, zroszona wod rzeki, znowu wydaa obfito plonw, Jzef ob-
jecha wszystkie miasta i w kadym z nich zwoujc lud, darmo odda
im wszystkie te dziaki roli, ktre krl mgby zatrzyma dla siebie i sam
z nich korzysta, jako e posiada je za zgod wacicieli. Oznajmi Jzef,
e mog je znowu uwaa za sw wasno, i wezwa ich, by pilnie przy-
kadali si do pracy, oddajc krlowi pit cz plonw za to, e ofia-
rowa im ziemi bdc wasnoci krlewsk. Rolnicy, wbrew spodzie-
waniu odzyskawszy swe pola, uradowali si wielce i ochotnie przyjli
nakazy Jzefa. Tym sposobem wzrosa wrd Egipcjan cze dla Jzefa
i mio dla krla, a owo prawo nakazujce oddawa pit cz plonw
przechowao si do czasw pniejszych krlw.
VIII. 1. Jakub, spdziwszy w Egipcie lat siedemnacie, zachorowa i zmar
w obecnoci synw. Przed mierci yczy im wszelkich dbr i prze-
powiedzia proroczo, w jaki sposb kady z ich potomkw ma si osiedli
w kramie chananejskiej (ta zapowied wypenia si w czasach znacznie
pniejszych); potem za wygosi pochwa Jzefa, sawic go za to,
e nie tylko przebaczy braciom, ale w szlachetnoci swojej udzieli im
tak hojnych darw, jakich inni ludzie nie skadaj nawet swoim dobro-
czycom; i przykaza Jakub swoim synom, by synw Jzefowych, Efrena
/Efraima/ i Manassesa, przyjli do swego grona i razem z nimi podzielili
kiedy ziemi chananejsk (o tym powiemy pniej); wreszcie zada,
by pogrzebano go w Nebronie /Hebronie/. Tak zmar Jakub; brakowao
mu trzech lat do stu pidziesiciu, a adnemu ze swoich przodkw nie
ustpowa w gorliwoci okoo suby Boej, tote otrzyma za to nagrod,
jaka naley si ludziom tak zacnym. Jzef, otrzymawszy pozwolenie kr-
lewskie, zawiz zwoki ojca do Nebronu /Hebronu/ i tam pogrzeba je
z wielk wspaniaoci. Po pogrzebie bracia nie chcieli wraca z Jzefem
do Egiptu, obawiali si bowiem, e po mierci ojca, ze wzgldu na ktrego
(jak sdzili) Jzef odnis si do nich agodnie, zapragnie on pomci si
za ich dawny spisek. Zdoa ich jednak przekona, e nie powinni lka
si z jego strony adnego niebezpieczestwa; obdarzy ich mnogimi bo-
gactwami i nieustannie otacza gorliw trosk.
2. On sam za umar przeywszy lat sto dziesi; przez cae ycie
budzi podziw sw cnot, zawsze kierowa si mdroci i roztropnie
korzysta z powierzonej mu wadzy; dziki tym wanie zaletom tak
wspaniay osign los wrd Egipcjan, cho przyby do nich z obcej
krainy, przywleczony nikczemn zdrad, o ktrej opowiedzielimy. Po-
marli take bracia jego po szczsnym ywocie w krainie egipskiej. Po
pewnym czasie potomkowie ich zawieli ich ciaa do Nebronu /Hebronu/
i tam pogrzebali; koci Jzefa za zostay przeniesione do ziemi chana-
nejskiej, gdy Hebrajczycy wyszli z Egiptu; albowiem do tego Jzef
zobowiza ich przysig. Jak kademu z nich si wiodo i za cen jakich
trudw zawadnli krain chananejsk, o tym opowiem, gdy wyjani
wpierw, dlaczego wyszli z Egiptu.
IX. 1. Poniewa Egipcjanie byli ludmi mikkimi, niedbaymi w pracy,
i hodowali wszelkim rozkosznym namitnociom, a wrd nich dzy
bogactwa, poczli wrogo odnosi si do Hebrajczykw, zazdroszczc im
dobrobytu. Widzc bowiem, e plemi Izraelitw dziki swym cnotom
d ochocie do pracy wielce si bogaci i wywysza, zlkli si, by ci przy-
bysze nie zdobyli nad nimi przewagi. Z biegiem czasu zapomnieli Egipcja-
nie o dobrodziejstwach, jakich doznali od Jzefa, a wadza krlewska
przesza do innego rodu; poczli tedy zawzicie przeladowa Izraelitw
i uciska ich mozolnymi pracami. Nakazali im kopa kanay dla odprowa-
dzenia wody z rzeki, budowa mury dokoa miast, sypa way przy rzece,
by nie tworzyy si bagniska, i wznosi piramidy; takimi trudami starali
si wyniszczy nasze plemi i zmusili je do wyuczenia si przernych
rzemios i nawyknicia do mozou. Przez czterysta lat dwigali Izraelici
to okrutne jarzmo. Istniao wtedy midzy nimi a Egipcjanami cige
wspzawodnictwo: Egipcjanie chcieli zmiady ich prac nad siy, oni
natomiast starali si okaza, e nic nie zdoa ich ugi.
2. Gdy Izraelici znajdowali si w takiej niedoli, zaszo zdarzenie, ktre
skonio Egipcjan do wzmoenia stara o zniszczenie naszego plemienia.
Ot jeden z kapanw (a s tam kapani bardzo biegli w przepowiadaniu
przyszoci) oznajmi krlowi, e teraz wanie ma si urodzi wrd
Izraelitw dzieci, ktre, gdy wyronie na ma, ukrci potg Egipcjan,
a wzmocni Izraelitw, przewyszajc wszystkich ludzi mstwem i zdoby-
wajc saw wiecznotrwa. Ulk si krl; i za rad owego kapana
rozkaza, by kade nowo narodzone dzieci pci mskiej z rodzicw izra-
elskich topiono w rzece i pilnowano poogw niewiast hebrajskich; poleci,
by te poogi obsugiwane byy przez egipskie poone, wiedzia bowiem,
e one, jako Egipcjanki, nigdy nie przekrocz zarzdzenia krlewskiego.
Kady za Izraelita, ktry by omieli si sprzeciwi woli krla i po-
tajemnie zachowa swoje dziecko, mia by zamordowany wraz z ca
rodzin. To okrutne zarzdzenie strasznym i nieukojonym alem na-
penio dusze Izraelitw, i to nie tylko dlatego, e wydzierano im dzieci,
e jako rodzice musieli sami przyczynia si do zagady swego potomstwa,
ale przede wszystkim dlatego, e zabijanie nowo narodzonych grozio
wyganiciem plemienia po mierci starszego pokolenia. W takiej oto
znaleli si niedoli. Ale przeciw woli Boej aden czowiek nic poradzi
nie zdoa, choby tysice wymyli przebiegych podstpw. Tote cho-
piec, ktrego przepowiedzia kapan, uchowa si przed zamachami krla,
a potem czynami swymi potwierdzi prawdziwo zwiastowanego o nim
proroctwa. Byo to tak:
3. Amaram /Amram/, jeden z dobrze urodzonych Hebrajczykw, trwo-
c si o cae plemi, by nie wygino z powodu braku nowego potomstwa,
i trapic si grob, ktra nad nim samym zawisa (albowiem ona jego
bya wanie brzemienna), nie wiedzia, co pocz; i zacz baga Boga,
by wreszcie ulitowa si nad ludmi, ktrzy nigdy nie uchybili w na-
lenej Mu czci, i by wyzwoli ich od cicej nad nimi niedoli i od nie-
bezpieczestwa zupenej zagady ich plemienia. Ulitowa si nad nim
Bg, wzruszony jego baganiem, i ukazujc mu si we nie upomnia go,
by nie traci nadziei na popraw losu, On bowiem pamita o ich pobo-
noci i nigdy nie przestanie wynagradza ich za ni; przecie z Jego
to aski nieliczni przodkowie Izraelitw rozmnoyli si w plemi tak
potne; przecie gdy Abraham przenis si z Mezopotamii do krainy
chananejskiej i zaywa pomylnoci, ktrej jedyn skaz bya bez-
podno jego ony, wreszcie z woli Boej Sara staa si zdolna do rodze-
nia dzieci; i przeznaczy Bg dla Izmaela i jego potomkw krain arabsk,
dla synw Katury /Cetury/ ziemi Trogloditis, a dla Izaaka krain cha-
nanejsk. A ile to razy rzek Bg Abraham zwycia w bitwach,
dziki mojej pomocy. Gdybycie o tym nie pamitali, okazalibycie
bezbono. Jakub za zdoby i synom swoim przekaza tak wspaniae
bogactwa, e sawa jego rozbrzmiaa nawet wrd obcych ludw.
A z siedemdziesiciu ludzi, ktrych przywid do Egiptu, rozmnoylicie
si w plemi liczce wicej ni szeset tysicy. Wiedzcie, e powziem
teraz zamys, ktry wam wszystkim przyniesie poytek, a ciebie wsawi.
Albowiem twoje dziecko bdzie wanie tym chopcem, ktrego Egipcjanie
chcieliby zniszczy przez wytracanie caego potomstwa Izraelitw. Ocaleje
on od rk czyhajcych na jego zgub, wychowa si w przedziwnych
okolicznociach i wyzwoli plemi Hebrajczykw z niewoli egipskiej, do-
konujc czynw, ktrymi zyska saw wieczyst nie tylko wrd swych
rodakw, ale i wrd obcych ludw: tak ja ask przeznaczyem tobie
i twoim potomkom. A obok niego bdzie sta jego brat, by sprawowa
moje kapastwo, ktre pozostanie w rkach jego potomkw po wszystkie
czasy".
4. Otrzymawszy tak zapowied we nie, Amaram /Amram/, skoro
tylko si zbudzi, opowiedzia o tym Jochabeli /Jochabedzie/, onie swojej.
Zapowied owa jeszcze bardziej wzmoga ich niepokj. Odtd bowiem
lkali si nie tylko o dziecko, ale rwnie o wspaniay los jemu obiecany.
Potwierdzeniem zapowiedzi Boej sta si pog niewiasty, ktry uszed
uwagi szpiegw dziki temu, e by bardzo agodny, wolny od gwa-
townych blw. Przez trzy miesice trzymali dziecko po kryjomu u siebie.
Potem jednak Amaram /Amram/, bojc si, by go nie wykryto i by
przez gniew krla nie straci ycia on sam i dzieci, przez co zniweczona
zostaaby zapowied Boa postanowi powierzy ocalenie syna raczej
Boej opiece ni niepewnej nadziei ukrywania go w domu, ktre po-
cigao za sob niebezpieczestwo nie tylko dla dziecka, ale i dla niego.
A ufa, e Bg wszelkimi sposobami zatroszczy si o to, by wypenia si
Jego zapowied. Powziwszy takie postanowienie, Amaram /Amram/
i jego ona upletli koszyk z sitowia podobny do koszykw uywanych
w gospodarstwie domowym, na tyle obszerny, by dziecko mogo w nim
lee wygodnie, i uszczelnili go smo, by woda nie przedostaa si do
wntrza. Woyli dziecko do kosza i spucili je na rzek, Bogu powierzajc
jego ocalenie. Rzeka poniosa kosz, a Marianie /Maria/, siostra owego
dziecka, na rozkaz matki posza brzegiem obok pyncego kosza, by zoba-
czy, dokd woda go zaniesie. Wtedy okaza Bg, e niczym s wszelkie
ludzkie zabiegi, a wszystko, co On postanowi, osiga pomylny wynik;
e niepowodzenie spotyka tych, ktrzy dla wasnego bezpieczestwa in-
nym knuj zgub najbardziej przemylnymi staraniami, natomiast ci, nad
ktrymi zawisa groza zagady, mog z woli Boej ocale wbrew wszel-
kiej nadziei, z samego dna niedoli, i osign pomylno. Dzieje owego
dziecka byy wanie jeszcze jednym jawnym potwierdzeniem tej mocy
Boej.
5. Krl mia crk imieniem Termutis. Zabawiajc si na brzegu rzeki,
ujrzaa ona koszyk unoszony przez fale; natychmiast wysaa pywakw,
by wydobyli ten koszyk i przynieli do niej. Gdy wypenili polecenie
i krlewna ujrzaa dziecko lece w koszu, zachwycia si jego wzrostem
i urod. Bg bowiem tak gorliwie zatroszczy si o Mojesza, by nawet
ci, ktrzy ze wzgldu na jego zapowiedziane narodziny wydali wyrok
zagady na dzieci hebrajskie, uznali go za godnego czuej opieki. Natych-
miast rozkazaa Termutis, by sprowadzono niewiast mogc nakarmi
dziecko. Ale chopiec odwrci gow, nie chcc ssa podanej mu piersi,
i to samo powtrzyo si przy kilku z kolei kobietach. Wtedy Mariame
/Maria/, ktra przez cay czas staa obok, udajc, e znalaza si tu przy-
padkiem i przyglda si z ciekawoci, podesza do krlewny i rzeka:
Daremnie, o pani, przyzywasz do karmienia dziecka takie niewiasty,
ktrych nie czy z nim wsplnota krwi. Gdyby kazaa przywie jak
kobiet hebrajsk, zaraz dziecko zaczoby ssa pier niewiasty swego
plemienia". Uznawszy suszno jej rady, Termutis polecia jej, by sama
sprowadzia jak mamk. Korzystajc z tego pozwolenia, Mariame
/Maria/ natychmiast przywioda sw matk, ktrej oczywicie nikt nie
rozpozna. Dziecko, nareszcie zadowolone, przylgno do piersi matki,
ktrej potem krlewna powierzya cakowit piecz nad jego wy-
chowaniem.
6. Na pamitk tego, e znaleziono go w rzece, otrzyma chopiec
wanie imi Mojesz". Wod bowiem nazywaj Egipcjanie a so-
wem oznaczaj ludzi wyratowanych" (z wody); poczywszy te
dwa wyrazy, utworzyli dla niego imi. Wedug powszechnej opinii
Mojesz by, zgodnie z zapowiedzi Bo, najmdrszy ze wszystkich
Hebrajczykw i najbardziej wytrzymay na trudy. Abraham by jego
przodkiem w sidmym pokoleniu wstecz; Amaram /Amram/ bowiem by
synem Kaata, Kaat synem Lewiego, syna Jakuba, Jakuba za zrodzi
Izaak, syn Abrahama. Od najmodszych lat roztropno jego prze-
kraczaa znacznie miar waciw najrozumniejszym nawet dzieciom, do
tego stopnia, i jako dziecko wykazywa mdro godn starca, a post-
powanie jego W tych latach rokowao nadziej, e przysze jego czyny
przekrocz zakres ludzkich moliwoci. Jako trzyletni chopiec by ju,
dziki asce Boej, zdumiewajco wysokiego wzrostu, a tak by pikny,
e nie znalaz si nigdy czowiek do tego stopnia nieczuy, by na widok
Mojesza nie oniemia z zachwytu nad jego urod. Gdy prowadzono go
po gocicu, czsto zdarzao si, i ludzie okoliczni, zachwyceni jego wido-
kiem, porzucali sw prac i wpatrywali si w niego, stojc nieruchomo.
Albowiem tak przemony wdzik miao to chopi, e przykuwao do
siebie oczy wszystkich, ktrzy je dostrzegli.
7. To dziecko tak cudowne przyja Termutis, nie majca potomstwa,
za syna. Pewnego razu pokazaa Mojesza swemu ojcu; troszczc si
o spraw nastpstwa tronu na wypadek, gdyby Bg odmwi jej wa-
snego potomstwa, krlewna owiadczya ojcu, e wychowaa sobie to
dziecko o boskiej urodzie i szlachetnym umyle. Pozyskawszy je.
w sposb niezwyky, z aski rzeki rzeka postanowiam uzna je
za swego syna, by kiedy odziedziczy po tobie krlestwo". Rzekszy
te sowa, Termutis podaa dziecko krlowi, a ojciec wzi je na rce
i askawie przycisnwszy do piersi, by uradowa crk, woy mu dia-
dem na gow. Mojesz za, dziecinnym zwyczajem, zerwa diadem
i rzuci go na ziemi, a potem stan na nim nogami. Ten fakt wyda
si wrb zowrog dla krlestwa. Gdy to ujrza w kapan, ktry
przepowiedzia by, e Mojesz urodzi si na szkod potgi egipskiej
rzuci si ku dziecku, by je zabi, krzyczc strasznym gosem: O, krlu,
to jest wanie ten chopiec, o ktrym obwieci Bg, e tylko przez jego
mier uchronimy si od niebezpieczestwa; oto potwierdzi on t za-
powied, depczc diadem, znami twojej wadzy. Zabij go, by uwolni
Egipcjan od trwogi, a Hebrajczykw pozbawi nadziei zwizanej z tym
dzieckiem". Termutis jednak zdya wyrwa mu Mojesza, a i krl
nie kwapi si do zabicia chopca; tak nastroi go sam Bg, ktry czuwa
nad bezpieczestwem Mojesza. Chopiec tedy chowa si nadal, otoczony
troskliw opiek, i Hebrajczycy wielkie w nim pokadali nadzieje, a Egip-
cjanie z niepokojem patrzyli jak wzrasta Mojesz. Poniewa jednak,
nawet gdyby krl zgodzi si go zabi, nie mia on adnego innego
krewnego przez adopcj, ani w ogle adnego innego czowieka, ktremu
by mg powierzy los Egipcjan tak ufnie jak Mojeszowi (umia bowiem
Mojesz przewidywa, przyszo) powstrzymali si od zabicia go.
X. 1. Urodziwszy si i wychowawszy wrd takich okolicznoci, Mojesz,
gdy doszed do odpowiedniego wieku, pokaza Egipcjanom, jak jest mny,
a take, i rzeczywicie urodzi si ku ich pomniejszeniu, a ku wywysze-
niu Hebrajczykw. A wszystko zaczo si od nastpujcego wydarzenia:
Etiopowie, ssiadujcy z Egipcjanami, wdarli si do ich kraju i odeszli
z upami. Wrzc gniewem, Egipcjanie wyprawili si przeciw nim, by
pomci zniewag, ale w bitwie ponieli klsk: wielu polego, reszta
ocalia si haniebn ucieczk. Wtedy Etiopowie pucili si za nimi w po-
go, uwaajc, e okazaliby si zniewieciali, gdyby teraz nie podbili
caej krainy egipskiej.
Zabrali si do walki na dobre i zakosztowawszy korzyci ze swych zwy-
cistw, ju nie chcieli si ich wyrzec, e za okrgi nadgraniczne nie
omieliy si stawi zbrojnego oporu ich pierwszemu atakowi, dotarli
a do Memfisu i do morza; adne miasto nie zdoao obroni si przed
nimi. Przytoczeni klsk Egipcjanie zwrcili si do wyroczni i wrbi-
tw. A gdy Bg poradzi im, by posuyli si wodzem z plemienia He-
brajczykw, krl poleci swej crce, by powierzya mu Mojesza, ktrego
wyznaczy na wodza. Otrzymawszy od ojca przysig, e nie knuje
przeciw niemu adnej zdrady, Termutis posaa Mojesza, owiadczajc,
i udzia w tej walce bdzie z jego strony wielkim dobrodziejstwem,
i zorzeczc kapanom, ktrzy przedtem chcieli go zabi, a teraz nie
wstydz si korzysta z jego pomocy w wojnie.
2. Na prob krlewny i krla Mojesz ochoczo zabra si do dziea.
Radowali si tym kapani obu narodw: Egipcjanie ufali, i dziki jego
mstwu pokonaj napastnikw, a potem zdrad umierc Mojesza, He-
brajczycy za wierzyli, e dziki wadzy Mojesza nad Egipcjanami, otrz-
sn si z ich przemocy. Tymczasem Mojesz, zanim wrogowie dowie-
dzieli si o jego wyprawie, powid wojsko do walki, wybrawszy drog
nie przez rzek, ale przez ld. Podczas tej"przeprawy wspaniale okaza
swoj roztropno. Droga bowiem bya niezmiernie trudna z powodu
mnstwa ww, od ktrych roj si owe miejsca; a s tam takie we,
jakich nigdzie wicej nie mona spotka, niezwyke si, zoliwoci
i przedziwnym wygldem; niektre z nich maj nawet skrzyda, tak e
mog naciera na ludzi wynurzajc si z kryjwek w ziemi, albo nie-
spodziewanie spadajc na nich z przestworzy.
Aby przeprowadzi wojsko bezpiecznie i bez szkody, Mojesz wynalaz
taki oto sposb, wielce przemylny: kaza uple z kory papirusowej
kosze na ksztat skrzy i nie je napenione ibisami. Ten ptak jest
wielkim nieprzyjacielem ww. Na widok ibisa w rzuca si do ucieczki,
a wtedy ibis chwyta go jak jele i poyka. Zreszt jest to stworzenie
agodne i tylko przeciwko wom zaarte. Nie bd o nim szerzej pisa,
gdy Grecy znaj dobrze jego natur. Kiedy wic Mojesz wkroczy
na tereny obfitujce w we, pokona tych przeciwnikw wypuszczajc na
nich ibisy, ktrymi si posugiwali jako broni. A przeprawiwszy wojsko
w taki sposb, napad na Etiopw nie spodziewajcych si natarcia
i pokona ich w walce, niweczc ich nadziej na podbj Egiptu; wdarszy
si do ich kraju, podbi miasta i dokona wrd nich strasznej rzezi.
Wojsko egipskie, ktre dziki Mojeszowi zakosztowao zwycistwa, ocho-
cze byo do dalszych trudw, widzc, e istnieje moliwo cakowitego
rozbicia i ujarzmienia Etiopw. Wreszcie Etiopowie zapdzeni zostali
do miasta Saby, stolicy krlestwa etiopskiego (ktr potem Kambizes
nazwa Meroe, od imienia swej siostry), i tam Egipcjanie poczli ich
oblega. Miejsce to byo bardzo trudne do zdobycia, gdy opywa je
dokoa Nil i jeszcze dwie inne rzeki, Astap i Astabor, bronice przystpu
napastnikom. Wrd nich miasto ley jak na wyspie, bronione potnym
murem i nurtami rzek, a midzy murami s wielkie way ziemne, usypane
w celu powstrzymywania naporu fal w okresach gwatownych przy-
pyww; nawet po przeprawieniu si przez rzeki, way te uniemoliwiay
zawadnicie miastem. Gdy Mojesz niecierpliwi si przymusow bez-
czynnoci swego wojska (bo wrogowie nie omielali si wyj do walki
na otwartym polu), nagle nadarzya mu si niespodziewana okoliczno:
krl Etiopw mia crk imieniem Tarbis. Ujrzaa ona pewnego razu Moj-
esza, jak podprowadziwszy wojsko pod mury mnie walczy, i zdu-
miewaa si umiejtnoci jego taktyki, a rozumiejc, e wanie dziki
niemu Egipcjanie, ktrzy zwtpili ju byli o swej wolnoci, osignli
powodzenie, Etiopowie za, tak dumni niedawno ze swych zwycistw nad
nimi, znaleli si w cikim pooeniu, rozmiowaa si w nim ogromnie
i pod wpywem tej namitnoci wysaa do niego najwierniejszych spord
swych suebnikw z propozycj maestwa. Mojesz przyj t prob
pod warunkiem, e Tarbis podda mu miasto, i zaprzysig, e naprawd
pojmie j za on, a zawadnwszy miastem nie zamie tego przyrzeczenia.
Wtedy czyn wyprzedzi sowa. Wymordowawszy Etiopw, Mojesz zoy
Bogu dziki i zalubi Tarbis, a potem powid Egipcjan z powrotem do
ich ojczyzny.
XI. 1. Egipcjanie, w ten sposb wyzwoleni przez Mojesza, powzili za
t przysug tym arliwsz ku niemu nienawi i postanowili gorliwiej
knu spiski na jego ycie, podejrzewajc, e wykorzysta on swoje zwy-
cistwo dla dokonania przewrotu w Egipcie. Podszeptywali krlowi, by
kaza go zabi. Krl ze swej strony sam ywi podobne zamiary, tak
z powodu zazdroci obudzonej przez wodzostwo Mojesza, jak i pod
wpywem trwogi o sw wadz krlewsk. Przeto, podjudzony jeszcze
przez kapanw, gotw by przyoy rk do zamordowania Mojesza,
On jednak, zawczasu dowiedziawszy si o niebezpieczestwie, zdoa
umkn, a poniewa wszystkie gocice byy strzeone, wybra drog
przez pustyni, kierujc si tam, gdzie nie grozio mu wpadnicie w rce
nieprzyjaci; uszed bez ywnoci, w poczuciu swej mocy dumnie lekce-
wac gd. Gdy dotar do miasta /Madiane /Madian/, lecego nad Morzem
Erytrejskim /Czerwonym/, a nazwanego tak od imienia jednego z synw
Abrahama i Katury /Cetury/, usiad na skraju studni i odpoczywa, w po-
rze poudniowej, po tuaczce swej i mozoach; byo to niedaleko od miasta.
Tam wanie zdarzyo mu si wypeni pewn czynno, wyznaczon przez
obyczaje tamtejszych mieszkacw; ta dziaalno ujawnia zalety jego
ducha i staa si dla zacztkiem lepszej doli.
2. Owe okolice byy ubogie w wod i dlatego kady pasterz stara si
zawsze pierwszy dopa do studni, aby jego wspzawodnicy nie wy-
czerpali przedtem wody dla swoich stad. Ot do owej studni przybyo
siedem sistr, dziewiczych crek Raguela, kapana wielce szanowanego
w tej krainie; opiekoway si one stadami swego ojca, albowiem ta praca
take wrd jaskiniowcw powierzana jest kobietom. Przyszedszy do
studni jako pierwsze, zaczerpny z niej dostateczn ilo wody dla swych
stad do kubw specjalnie do tego przeznaczonych. Gdy za zjawili si
pasterze i napadli na pasterki, chcc odebra im wod, Mojesz uzna,
i niegodziwoci byoby pozwoli na to, by ci ludzie skrzywdzili dziew-
czta i korzystajc ze swej mskiej przewagi podeptali ich prawa; ode-
pchn tedy zuchwaych napastnikw i udzieli pasterkom skutecznej
pomocy. Doznawszy tego dobrodziejstwa, dziewczta poszy do ojca
i opowiedziay mu o zuchwalstwie pasterzy i o pomocy, jakiej udzieli
im cudzoziemiec; prosiy go rwnie, by tak szlachetny czyn nie zosta
bez nagrody. Raguel pochwali crki za ich pen gorliwoci wdziczno
i poleci im, by przywiody Mojesza przed jego oblicze, aby mg wy-
nagrodzi go tak, jak mu to si naleao. Gdy Mojesz stan przed nim,
kapan powtrzy mu wiadectwo crek o jego czynie i, wyraziwszy
uznanie dla jego szlachetnoci, zaznaczy, i przysuga ta nie zostaa
wywiadczona ludziom nie majcym poczucia wdzicznoci, ale takim
wanie, ktrzy potrafi odpaci za dobro, a nawet przewyszy doznane
dobrodziejstwo wspaniaoci udzielonej nagrody. Nastpnie uzna go za
swego syna, da mu jedn ze swych crek za on i powierzy mu piecz
i wadz nad swymi stadami; w dawnych czasach bowiem stada byy
caym bogactwem ludw barbarzyskich.
XII. 1. Tak obdarowany przez Jeteglajosa /Jetr/ taki by przydomek
Raguela Mojesz przebywa tam pasc stada. Po pewnym czasie zda-
rzyo si, e powid swoje zwierzta na gr zwan Synaj; bya to
najwysza gra w owych okolicach i doskonaa jako pastwisko: rosa
tam bujna trawa, z ktrej nikt dotd nie korzysta, bo pasterze nie omie-
lali si tam zapuszcza, powstrzymywani wieci goszc, i na tej grze
przebywa Bg. Tam wanie Mojesz ujrza przedziwne zjawisko: Gsty
krzak ogarnity by ogniem, w ktrym jednak zielone licie i kwiaty
trway nietknite i ani jedna z gazek obcionych owocem nie zostaa
zniszczona, chocia pomie gorza bardzo gwatownie. Przestraszony tym
zdumiewajcym widokiem, Mojesz zatrwoy si jeszcze bardziej, gdy
z ognia rozleg si gos, ktry zawoa na po imieniu i pocz do niego
przemawia, stwierdzajc jego miao, dziki ktrej odway si na-
wiedzi to miejsce, dokd aden z ludzi dotychczas nie przyszed, ze
wzgldu na jego bosko; i nakaza mu gos, by odstpi jak najdalej
od pomienia i zadowoli si tym, co ju ujrza, jako m zacny, po-
chodzcy od znakomitych przodkw, ale by powstrzyma si od dalszego
ledzenia. Nastpnie przepowiedzia mu, e dziki pomocy Boej osignie
on wielk chwa wrd ludzi, i wezwa go, by odwanie wrci do
Egiptu, obj przewodnictwo nad ludem hebrajskim i wyzwoli swych
rodakw z haniebnej niewoli. Albowiem zaprawd mwi dalej gos
maj oni zamieszka w owej krainie szczsnej, w ktrej y Abraham,
praojciec waszego plemienia, i korzysta bd ze wszystkich jej bogactw.
A wanie ty powiedziesz ich tam sw mdroci". I jeszcze nakaza mu
(Bg), by po wyprowadzeniu Hebrajczykw z Egiptu przyszed po raz
drugi na to miejsce dla zoenia ofiar dzikczynnych. Takie byy sowa
Boe z gbi ognia.

2. Mojesz, przeraony tym, co ujrza, a jeszcze bardziej tym, co usysza, rzek:
Nieposuszestwo wobec twojej, o, Panie, potgi, ktr sam czcz i ktra jak wiem
wyranie objawiaa si moim przodkom, byoby szalestwem okropniejszym, ni
mog sobie wyobrazi. Nie wiem wszake, w jaki sposb ja, zwyky czowiek, adnej nie
dziercy wadzy, zdoam sowami nakoni swych rodakw do opuszczenia ziemi, w
ktrej teraz mieszkaj, by poszli za moim przewodem do innej krainy; a nawet jeli oni
mnie posuchaj, to czy uda mi si wymc na Faraotesie /Faraonie/, by pozwoli odej
tym, ktrych prace i znoje pomnaaj bogactwo jego poddanych?"
3. Wtedy Bg wezwa go, by nie lka si adnych trudnoci, gdy On sam bdzie go
wspiera i, gdzie bdzie trzeba, podszepnie mu sowa budzce przekonanie, a gdzie trzeba
siy, tam si go obdarzy. I aeby mg nabra ufnoci w Boe obietnice, rozkaza mu
rzuci sw lask na ziemi. Gdy tylko Mojesz tak uczyni, laska zamienia si w wa,
ktry, zwijajc si w skrty, napra eb, jak by chcia broni si przed napastnikami, po
czym na powrt sta si kijem. Nastpnie rzek mu Bg, by wsun rk w zanadrze;
uczyni tak i wycign j zupenie bia, z barwy podobn do kredy, a potem wrcia do
dawnego stanu. Gdy za na rozkaz Boy zaczerpn nieco wody z pobliskiego strumienia
i wyla j na ziemi, ujrza, e przybraa barw krwi. Zdumionemu tymi dziwami
Mojeszowi poleci Bg, by niczego si nie obawia, bo bdzie mia przy sobie
przemonego obroc, i by posugiwa si cudownymi znakami dla wzbudzenia wrd
rodakw zaufania, i przeze mnie zostae wysany (mwi Bg) i e we wszystkim
stosujesz si do moich nakazw. dam tedy, by ani chwili nie zwlekajc pody do
Egiptu, spieszc dniem i noc; aeby przez zwok nie przeduy Hebrajczykom ich a-
osnej niewoli".
4. Mojesz po tych dziwach potnych, ktre ujrza i usysza, nie mg ju wtpi o
zapowiedziach Boych. Pomodliwszy si tedy, prosi, by taka sama moc dana mu bya
rwnie w Egipcie i by Bg nie poskpi mu poznania swego imienia; skoro raczy
przemwi do niego i ukaza si mu, nieche wyjawi take swoje imi, aby Mojesz
podczas ofiar mg po imieniu go przyzywa. I wyjawi mu Bg swoje imi, ktrego
dotd nie zna aden czowiek; tego imienia nie wolno mi tu poda. A owe znaki
przydarzyy si Mojeszowi nie tylko raz jeden, ale powtarzay si, ilekro o to prosi. Te
wszystkie dowody utwierdziy w nim wiar w prawdziwo owego gosu z ognia; ufajc,
i Bg bdzie go wspiera askawie, spodziewa si wyzwoli swych rodakw, a Egipcjan
uwika w niedol.
XIII. 1. Dowiedziawszy si, e umar Faraotes /Faraon/, krl Egipcjan, przed ktrym
niegdy musia ucieka Mojesz zwrci si do Raguela z prob, by pozwoli mu
odej do Egiptu dla wspomoenia swych
rodakw. Zabra ze sob on sw, Safor /Sefor/, crk Raguela, i uro-
dzonych z niej synw, Gersa /Gersama/ i Eleazara /Eliezera/, i pody
do Egiptu. (Imi Gers oznacza, i Mojesz poszed na ziemi obc, a Ele-
azar e umkn przed Egipcjanami dziki pomocy Boga swoich ojcw).
Gdy zblia si do granicy, brat Aaron z polecenia Boego wyszed
na jego spotkanie; Mojesz opowiedzia mu, co si wydarzyo na grze
i co nakaza mu Bg. Nastpnie wyszli ku nim najznakomitsi spord
Hebrajczykw, ktrzy dowiedzieli si ju o przybyciu Mojesza. Mwic
im o znakach cudownych, nie znalaz Mojesz u nich wiary; przeto
pokaza im je, by ujrzeli na wasne oczy. Zdumiawszy si tymi nie-
pojtymi dziwami, nabrali otuchy i z nadziej patrzyli w przyszo,
wierzc, i Bg troszczy si o ich bezpieczestwo.
2. Upewniwszy si, e Hebrajczycy bd mu posuszni i chtnie speni
wszystkie jego rozkazy, gdy obudzio si w nich pragnienie wolnoci,
Mojesz uda si do krla, ktry niedawno wstpi na tron, i przypomnia
mu o swoich zasugach wobec Egipcjan i wspomoeniu ich wtedy, gdy
Etiopowie deptali i grabili ich krain; opowiedzia o swoim wodzostwie,
o tym take, jak si dla nich trudzi i naraa, jak by dla swoich rodakw,
a nie otrzyma adnej sprawiedliwej nagrody. Oznajmi krlowi rwnie
o swej przygodzie na grze Synaj: jak Bg do niego przemwi i jak dla
potwierdzenia swych polece pokaza mu znaki cudowne. O wszystkim
tym opowiedzia Mojesz dokadnie i prosi krla, by przez sw nieufno
nie sprzeciwia si woli Boej.
3. Krl jednak pocz szydzi; wtedy Mojesz uczyni przed nim takie
wanie dziwy, jakie zdarzyy si na grze Synaj. Wwczas krl zawrza
gniewem i nazwa go otrem, mwic, i ju raz uciek on z niewoli
w Egipcie, a teraz znw powrci podstpnie i kuglarskimi sztuczkami
usiuje go zastraszy. I natychmiast rozkaza krl kapanom, by pokazali
Mojeszowi takie same zjawiska i przekonali go, e mdrcy egipscy
i takie rzeczy czyni potrafi; nieche nie spodziewa si, e podajc si
za jedynego wtajemniczonego, ktry od samego Boga otrzyma moc cudo-
twrcz, zdoa przekona ich, jak prostakw. Kapani rzucili swe laski
na ziemi i zamieniy si one w we. Mojesz jednak nie stropi si
i rzek: Nie lekcewa ja bynajmniej, o krlu, mdroci Egipcjan; twier-
dz wszake, e moje dziea o tyle potniejsze s od ich czarnoksiskiej
sztuki, o ile moc Boa wysza jest od ludzkiej. I potrafi wykaza, e
polegaj one nie na szalbierstwie ani na zudzeniu, ale pochodz z opa-
trznoci i mocy Boej". Rzekszy te sowa, rzuci sw lask na ziemi,
rozkazujc jej, by zamienia si w wa. Usuchaa go laska i pocza
poera laski Egipcjan, ktre przybray byy posta wy, a pochona
wszystkie; wtedy wrcia do dawnej postaci i Mojesz podnis j
z ziemi.
4. To wydarzenie jednak nie tylko nie przeamao oporu krla, ale
jeszcze bardziej go rozgniewao, owiadczy Mojeszowi, e nic nie zyska
na pokazywaniu takich przemylnych sztuczek Egipcjanom, i poleci
urzdnikowi dozorujcemu Hebrajczykw, by nie dawa im adnej ulgi
w ich trudach, ale by gnbi ich jeszcze okrutniejsz niewol. Stosujc
si do tego rozkazu w urzdnik, ktry przedtem zaopatrywa ich
w som do wyrobu cegie, przesta jej dostarcza, a przez to zmusi
ich, by za dnia mczyli si przy swej pracy, a noc zbierali som. Jczc
pod zdwojonym brzemieniem, domagali si od Mojesza wyjanie, dla-
czego teraz ciej jeszcze trudz si i mcz. On jednak nie ugi si
ani przed grobami krla, ani przed pomrukami Hebrajczykw, ale za-
hartowa swoj dusz przeciw jednym i drugim i powici wszystkie
swe siy na staranie o wolno swego ludu. Poszed tedy do krla i nalega
na, by pozwoli Hebrajczykom pody na gr Synaj i zoy ofiar
Bogu, albowiem On tak przykaza; nieche tedy krl nie sprzeciwia si
woli Boej, ale askawo Jego cenic ponad wszelkie dobra, pozwoli im
wyj, aby nie zdarzyo mu si tak, e usiujc ich zatrzyma, bdzie
potem musia samego siebie wini za niedole, jakie nieuchronnie spadaj
na czowieka sprzeciwiajcego si nakazom Boga; na tych bowiem, ktrzy
rozniecaj gniew Boy, ze wszystkich stron straszliwe sypi si klski
i ani ziemia, ani powietrze nie jest im przychylne, ani potomstwo nie
darzy im si zgodnie z natur, ale wszystkie rzeczy wrogie im s i prze-
ciwne. Takie wanie nieszczcia zapewnia Mojesz grozi bd
Egipcjanom, a lud hebrajski i tak odejdzie z ich krainy, choby wbrew
ich woli.
XIV. 1. Krl jednak zlekceway te ostrzeenia i nie wzi ich sobie do
serca; przeto straszne klski spady na Egipt. Wymieni je wszystkie,
przede wszystkim dlatego, e przedtem aden inny nard nie dowiadczy
takich klsk, jakich wtedy zaznali Egipcjanie, a nastpnie dlatego, i
pragn wykaza nieomylno zapowiedzi Mojesza, i dlatego wreszcie,
e dobrze bdzie, jeli ludzie zrozumiej, i powinni zawsze postpowa
tak, by nie urazi Boga i nie roznieci Jego gniewu, ktry cikie kary
zsya na wystpnych. Ot najpierw na rozkaz Boy rzeka Egipcjan
przybraa barw krwi i woda jej staa si niezdatna do picia; a nie mieli
innego rda wody. Nie tylko barwa jej bya dziwna, ale ktokolwiek
poway si j pi, wi si w okrutnych boleciach. Taki skutek wywieraa
woda na Egipcjanach, dla Hebrajczykw za bya sodka, zdatna do picia
i niczym nie rnia si od swego zwykego stanu. Wtedy krl, bezradny
wobec tego cudu i niespokojny o los Egipcjan, pozwoli Hebrajczykom
odej; ale gdy tylko ustaa klska, zmieni zdanie i znowu ich zatrzyma.
2. Poniewa zalepiony krl po uwolnieniu si od nieszczcia nie chcia
pj drog rozsdku, Bg zesa na Egipcjan drug klsk. Niezmierne
mnstwo ab poczo zera pody ich pl, a take rzeka roia si od nich,
do tego stopnia, i woda, ktr ludzie sobie wygrzebywali, zatruta bya
jadem ab, zdychajcych w niej i gnijcych. Caa kraina pena bya
tego cuchncego bota od gadw, ktre lgy si i zdychay. Nawet w do-
mach aby niszczyy Egipcjanom wszystkie ich zasoby, wpezajc w na-
poje i pokarmy i rojc si w kach; i nieznony smrd wydziela si
z gadw zdychajcych, ywych i gnijcych. Widzc, jak udrczya
Egipcjan ta klska, krl poleci wreszcie Mojeszowi, by odszed ju
wraz z Hebrajczykami, a gdy tylko wyrzek te sowa, znikno mrowie
ab i tak ziemia, jak i rzeka wrciy do normalnego stanu. Ale uwolniwszy
krain od zarazy, Faraotes /Faraon/ natychmiast zapomnia o jej przy-
czynie i znowu zatrzyma Hebrajczykw, zupenie jak by ciekaw by
jakie jeszcze klski spa mog na jego ziemi. Cofn swoje pozwolenie,
ktre wyda by raczej z lku ni pod wpywem roztropnego namysu.
3. Przeto Bg ukara jego wiaroomstwo trzeci klsk. Zarazi Egip-
cjan niezmiernym mnstwem wszy, ktre wypezay z ich cia. I marnie
ginli ci ndznicy, nie mogc wyzwoli si od robactwa ani przez mycie,
ani przez nacieranie si maciami. Przerazi si krl i zrozumiawszy, e
cay jego lud moe wygin, i to tak haniebn mierci, opamita si,
ale tylko poowicznie, jak mona byo si spodziewa po takim nie-
godziwcu. Pozwoli bowiem Hebrajczykom odej, ale gdy umierzya
si klska, zada nagle, by zostawili swe dzieci i niewiasty jako porcze-
nie, e wrc. T prb oszukania opatrznoci Boej (jak by to Mojesz,
a nie Bg mci si na Egipcjanach za Hebrajczykw) jeszcze bardziej
Boga rozgniewa. Natychmiast zesa Bg na Egipt mnstwo dzikich zwie-
rzt przernych rodzajw, jakich przedtem nigdzie nie widziano. W ich
szponach ginli Egipcjanie, a ziemia, pozbawiona pieczy rolnikw, mar-
niaa lec odogiem; nawet te czci kraju, ktrych nie nawiedziy
zwierzta, niszczay od nagej zarazy, chocia pozostali w nich ludzie.
4. Faraotes /Faraon/ jednak nawet wtedy nie podda si woli Boej:
pozwalajc Hebrajczykom zabra ze sob ony, zada, by zostawili
dzieci. Ale Bogu nie zabrako sposobw, by ukara go za t nikczemno
rozlicznymi klskami, jeszcze ciszymi od tych, ktre poprzednio go
zmogy. Poczy Egipcjanom straszliwie puchn ciaa i gniy im wn-
trznoci; ta zaraza zabia bardzo wielu spord nich. A gdy nawet to
nie nauczyo krla rozsdku, w samej peni wiosny spad grad zupenie
nieznany przedtem w klimacie egipskim, a niepodobny zgoa do gradu
zdarzajcego si por zimow w innych krainach, wikszy nawet od
gradu, ktry nawiedza strony dalekiej pnocy; i wytuk pody Egipcjan.
A na to, czego nie zniszczy grad, rzucia si potem chmara szaraczy, tak
e zniweczone zostay wszystkie dosownie nadzieje, jakie Egipcjanie
pokadali w swych podach.
5. Zwykemu gupcowi, wolnemu od niegodziwoi, wystarczyyby
wyej wymienione klski, by w trosce o wasne dobro opamita si
i zmdrza; Faraotes /Faraon/ jednak, bardziej zy ni gupi, cho zna
przyczyn tych nieszcz , wiadomie czyni Bogu na przekr, z wasnej
woli brnc ku zgubie. Owiadczy tedy Mojeszowi, e moe wyprowadzi
Hebrajczykw wraz z niewiastami i dziemi, ale trzod swoj musz zo-
stawi Egipcjanom, ktrzy utracili wasn. Mojesz odpowiedzia, i bez-
prawne jest to danie, zwaszcza e musz oni z tej trzody zoy ofiary
Bogu. Gdy ten spr si przedua, nagle Egipt pogry si w gbokiej
ciemnoci, bez promyka wiata, tak gstej, e Egipcjanie, cakowicie ni
olepieni i duszc si z braku powietrza albo ginli ndznie, albo trwali
w nieustannym lku, by nie pochona ich ta oma. Gdy za po trzech
dniach i tylu nocach mrok rozproszy si, Faraotes /Faraon/ za nadal
si upiera nie chcc wypuci Hebrajczykw, przyszed Mojesz do
niego i rzek: Dokde bdziesz sprzeciwia si woli Boej? To On da
od ciebie uwolnienia Hebrajczykw. Jeli nie wypenicie tego nakazu,
w aden sposb nie oddalicie nkajcych was klsk". Krl rozgniewany
tymi sowami, zagrozi, e rozkae uci mu gow, jeli Mojesz jeszcze
raz poway si napastowa go tak grubiasko. Wtedy Mojesz odpar,
e ju nie powie wicej ani sowa w tej sprawie, natomiast sam Faraotes
/Faraon/, wraz z pierwszymi dostojnikami Egiptu, bdzie prosi Hebraj-
czykw, by odeszli. Rzekszy to, oddali si.
6. Wtedy Bg zapowiedzia, e zele na Egipcjan jeszcze jedn klsk,
ktra zmusi ich wreszcie do wypuszczenia Hebrajczykw. Jednoczenie
nakaza Mojeszowi, by poleci ludowi, sprawi ofiar i trwa w goto-
woci od dziesitego do czternastego dnia miesica Ksantyka /marzec
kwiecie/, ten miesic Egipcjanie nazywaj Farmuti, Hebrajczycy Ni-
san, a Macedoczycy Ksantyk, i by wywid Hebrajczykw wraz
z caym ich dobytkiem. Przysposobiwszy swj lud do wdrwki i podzie-
liwszy go na grupy, Mojesz trzyma wszystkich w jednym miejscu. Gdy
za nasta dzie czternasty, wtedy, gotowi ju do drogi, zoyli ofiary
i oczycili domostwa pokrapiajc je krwi, w ktrej zanurzyli ga-
zki hizopu, a spoywszy wieczerz, resztki misa spalili, jako czyni
si w wigili wdrwki. Na t pamitk jeszcze dzi w taki sam
sposb obchodzimy wito zwane Pasch, co znaczy: jako e
w owym dniu przeszed nad nimi Bg, rzucajc na Egipcjan zaraz:
tej nocy wyginy wszystkie nowo narodzone dzieci Egipcjan. Wtedy
Egipcjanie mieszkajcy w pobliu paacu krlewskiego poczli tumnie
schodzi si do Faraotesa /Faraona/ i nalegali na niego, by wypuci
Hebrajczykw. Krl, zrozumiawszy wreszcie, e tylko odejcie Hebraj-
czykw wyzwoli Egipt od nieszcz, przywoa Mojesza i poleci, by
odszed ju ze swym ludem. Egipcjanie za na poegnanie uczcili ich
darami, jedni po to, by ci obcoplemiecy jak najszybciej si wynieli,
inni za pod wpywem zayoci, jaka czya ich z dugoletnimi ssiadami
XV. 1. Odeszli tedy, egnani paczem Egipcjan, ktrzy aowali, e obeszli
si z nimi tak okrutnie. Wybrali drog ku Letopolis, gdzie w owych
czasach rozcigaa si pustynia (pniej Kambizes, podbiwszy Egipt, zao-
y tam miasto Babilon). Idc najkrtsz drog, na trzeci dzie przybyli
do Beelsefonu, miejscowoci pooonej nad brzegiem Morza Erytrejskiego
/Czerwonego/. Poniewa ta ziemia pustynna nie dostarczaa im adnego
pokarmu, zagniatali mk i niewiele j podgrzawszy, zjadali. Takimi
chlebami ywili si przez trzydzieci dni. Zapasy bowiem, ktre zabrali
ze sob z Egiptu, nie starczyy im na duej, cho wedug ustalonej miary
wydzielali mk, jedzc tylko tyle, by przey, a nigdy do syta. Na
pamitk tego niedostatku naszych przodkw obchodzimy przez osiem
dni wito zwane witem Przanikw. Ilu za byo owych wdrow-
cw, wraz z niewiastami i dziemi, trudno obliczy; to pewne, e mw
zdolnych do noszenia broni byo szeset tysicy.
2. Wyszli oni z Egiptu liczc wedug ksiyca w pitnastym
dniu miesica Ksantyka. Byo to czterysta trzydzieci lat po tym, jak
nasz przodek Abraham przyby do krainy chananejskiej; Jakub za prze-
nis si do Egiptu w dwiecie pitnacie lat pniej. Mojesz mia ju
wtedy lat osiemdziesit, a brat jego, Aaron, by o trzy lata starszy. A za-
brali Hebrajczycy ze sob rwnie koci Jzefa, zgodnie z nakazem, jaki
zostawi on swoim potomkom.
3. Tymczasem Egipcjanie poaowali, e wypucili Hebrajczykw,
a zwaszcza krl burzy si w duchu, rozmylajc o zwycistwie, jakie
Mojesz odnis swymi szalbierskimi czarami. Postanowili tedy puci
si za nimi w pogo. Uzbroiwszy si i zaopatrzywszy na drog, ruszyli
w pocig, zamierzajc przywie Hebrajczykw z powrotem, jeli uda si
ich dopa. Sdzili bowiem, e Bg nie bdzie si ju o nich troszczy,
skoro raz wreszcie pozwolono im wyj. A spodziewali si rwnie, e
atwo pokonaj ludzi nie uzbrojonych i wyczerpanych wdrwk. Na
wszystkie strony rozpytujc si, ktrdy poszli Hebrajczycy, przyspieszali
pogo, chocia owa droga bya nieatwa, nie tylko dla wielkiej armii, ale
nawet dla pojedynczego wdrowca. Mojesz ni wanie powid Hebraj-
czykw, poniewa chcia, aby Egipcjanie w razie gdyby zmienili
decyzj i rozpoczli pogo za Hebrajczykami ponieli kar za nie-
godziwe pogwacenie umowy; a uczyni to rwnie ze wzgldu na Fili-
stynw, ktrych za wszelk cen chcia obej z daleka, jako e z dawna
byli wrogo usposobieni do Hebrajczykw; a kraina ich graniczy z Egip-
tem. Dlatego nie powid swego ludu drog biegnc ku krainie Filisty-
nw i wola raczej przeby inn, dug i trudn drog przez pustyni,
by tamtdy wedrze si do ziemi chananejskiej. Pamita rwnie o na-
kazie Boga, ktry poleci mu powie lud na gr Synaj, by zoyli tam
ofiary. Dogoniwszy Hebrajczykw, Egipcjanie poczli szykowa si
do bitwy, a tak wielk mieli przewag liczebn, e zepchnli przeciw-
nikw na may skrawek ziemi. Wiedli szeset rydwanw, pidziesit
tysicy jedcw i dwiecie tysicy cikozbrojnej piechoty. Zatarasowali
wszystkie drogi, ktrymi Hebrajczycy mogliby uj, i zamknli ich midzy
niedostpnymi skaami a morzeni. Albowiem tamtejsza gra zstpuje
wprost do morza, a tak jest skalista, e nie sposb na ni si wdrapa;
niemoliwa wic bya ucieczka. U wylotu za wskiego pasa midzy gr
a morzem Egipcjanie rozoyli swj obz, aby nawet tdy Hebrajczycy
nie wydostali si na dolin.
4. Nie mogli zatem ani broni si jak obleni, nie byli bowiem do P
tego przygotowani, ani te nie widzieli sposobu ucieczki; a gdyby chcieli
walczy, nie mieli broni. Sdzili wic, e jeli nie poddadz si dobro-
wolnie, czeka ich nieuchronna zagada. I poczli oskara Mojesza, zu-
penie zapomniawszy o tych znakach cudownych, ktrymi Bg porczy
im wyzwolenie. Gdy prorok stara si doda im otuchy i zapewnia, e
niezawodnie ocalej, zgoa mu nie uwierzyli, a nawet chcieli go ukamie-
nowa i postanowili podda si Egipcjanom. Jki bolesne i kania wy-
dzieray si z piersi kobiet i dzieci, majcych mier przed oczyma;
zamknici byli grami, morzem i zastpami nieprzyjaci, bez jakiej-
kolwiek monoci ucieczki.
5. Widzc, jak zaarty jest tum przeciw niemu, Mojesz jednak nie P
zniechci si do stara o ich dobro i nadal pewnie nadziej sw pokada
w Bogu, ufajc, i On, ktry dotd wid ich ku wolnoci zgodnie ze sw
zapowiedzi, rwnie i teraz nie dopuci do tego, by wrogowie ujarzmili
ich i pognali w niewol albo na mier. Stanwszy tedy pord ludu
rzek: Gdybycie wobec ludzi, ktrzy do dnia dzisiejszego tak pomylnie
kierowali waszymi sprawami, stali si nagle nieufni, nie wierzc, i tak
samo kierowa bd wami w przyszoci byoby to niesprawiedliwo-
ci; ale jakime szelestwem jest zwtpi w opatrzno Bo! Przecie
z Jego aski darzyo si wam to wszystko, co przez moje usta obieca
uczyni dla ocalenia was i wyzwolenia z niewoli, a czego zgoa nie spo-
dziewalicie si. Skoro teraz znalelicie si, jak mniemacie, w bez-
nadziejnym pooeniu, tym bardziej powinnicie ufa w pomoc Boga,
ktry sam was zamkn w tej matni, aby wyrwa z niebezpieczestwa,
wbrew waszemu i waszych wrogw oczekiwaniu, i okaza tym sposobem
sw moc i sw trosk o was. Albowiem On bezporednio wspomaga
swoich wybracw tylko wtedy, gdy widzi, e zgasy wszystkie ludzkie
nadzieje. Zaufajcie temu obrocy, ktry mocen jest zarwno sabo
zamieni w potg, jak i te tumy niezmierne skaza na bezsilno. Nie-
chaj nie przeraaj was zastpy egipskie i niechaj morze i te gry za
wami, zamykajce wam drog ucieczki, nie odbieraj wam nadziei oca-
lenia. Bo moe ujrzycie, e gry wygadz si w dolin, a z morza wy-
nurzy si ld; tak stanie si, jeli zechce Bg".
XVI. 1. Rzekszy te sowa, powid ich ku morzu. Egipcjanie widzieli to
wszystko, gdy znajdowali si w pobliu; umczeni pogoni, uznali oni
za suszne odoy bitw do nastpnego dnia. Gdy Mojesz stan na
brzegu morza, uj sw lask i pocz modli si do Boga, proszc Go
o pomoc i obron, takimi sowy: Dobrze wiesz o tym, e ani sia ludzka,
ani ludzka przemylno nie wyrwie nas z tego niebezpieczestwa. Jeli
lud, ktry na Twj rozkaz wyszed z Egiptu, ma w ogle ocale, tylko
Twoja moc zdoa tego dokona. Porzuciwszy wszelkie inne nadzieje
i wszelkie zabiegi, pod Twoj uciekamy si obron, czekajc ju tylko
na to, by Twoja opatrzno uchronia nas od wciekoci Egipcjan. Niech-
e rycho przyjdzie ta pomoc, ktra ukae nam Twoj potg i podwignie
ten lud z gbi rozpaczy ku nadziei i otusze. Przecie uwiziy nas
rzeczy, ktre nie s poza zasigiem Twojej wadzy: do Ciebie naley
to morze i gra zamykajca nam drog: na Twj rozkaz gra moe si
usun, topiel zamieni si w ld, a nawet poprzez przestworza mogli-
bymy przelecie, gdyby Twojej potdze spodobao si ocali nas w taki
wanie sposb".
2. Po tym uroczystym wezwaniu do Boga Mojesz podnis lask
i uderzy ni w morze. Pod uderzeniem morze cofno si i poczo
rozsuwa si na obie strony, zostawiajc w rodku pas suchej ziemi jako
drog dla Hebrajczykw. Widzc to objawienie mocy Boej, ktra spra-
wia, e morze usuno si dla nich ze swego wasnego oyska, Mojesz
poszed pierwszy i wszystkich Hebrajczykw wezwa, by postpowali
za nim t przez Boga zgotowan drog, radujc si niebezpieczestwem,
jakie zawiso nad ich wrogami, a take by dziki skadali Bogu za tak
cudowne ocalenie.
3. Gdy ci bez wahania poczli ochoczo i za Mojeszem, czujc nad
sob opiekucz obecno Bo Egipcjanie myleli zrazu, e Hebraj-
czycy oszaleli, skoro krocz ku pewnej zgubie. Kiedy jednak zobaczyli,
e uszli ju daleko, a nic zego im si nie stao i adnej nie napotkali
przeszkody rzucili si w pogo za nimi, przodem wysawszy konnic:
mniemali, e i oni rwnie bezpiecznie przejd przez morze. Zanim jednak
Egipcjanie zdyli si uzbroi, Hebrajczycy dotarli ju szczliwie do
przeciwlegego brzegu, co napenio ich przeladowcw jeszcze wiksz
ufnoci w bezpieczestwo takiej przeprawy. Nie przyszo im do gowy,
e nie by to przecie gociniec dla wszystkich, ale droga przeznaczona
tylko dla Hebrajczykw, uczyniona gwoli ocaleniu przeladowanych, a nie
gwoli tym, ktrzy czyhali na ich ycie. Skoro tylko wojsko egipskie zna-
lazo si w oysku morza, na powrt zawara si topiel morska, wichrem
gnanymi falami walc si na Egipcjan; z nieba spyny strumienie de-
szczu, przetoczy si ciki grzmot, trysna byskawica, uderzyy pioruny.
adnego zgoa nie zabrako wtedy z owych zjawisk, ktrymi gniew Boy
zsya na ludzi zagad; przytoczy ich bowiem rwnie mrok nieprzenik-
nionej nocy. W tej klsce zginli wszyscy, nie osta si nawet jeden czo-
wiek, ktry by mg zanie o nich wie tym, co zostali w domach.
4. Hebrajczycy za nie posiadali si z radoci, widzc swe cudowne
ocalenie i zagad wrogw. Wierzyli, e nie utrac ju wolnoci, skoro
zginli ich ciemiyciele i Bg tak jawnie staje w ich obronie. Unik-
nwszy w ten sposb grocej im zguby i nasyciwszy swe oczy widokiem
takiej kary spadajcej na ich wrogw, jaka nigdy za ludzkiej pamici
adnych innych ludzi nie dotkna, spdzili ca noc wrd pieni i uciech,
a Mojesz uoy miar heksametru hymn wyraajcy chwa Boga
i wdziczno ludu za Jego ask.
5. Wszystkie te wydarzenia opisaem dokadnie tak, jak wyczytaem
o nich w witych ksigach. Dowiadujc si o tym niezwykym cudzie,
niechaj nikt si nie dziwi, e ludziom tak dawnym i wolnym od nie-
godziwoci otworzya si droga do ocalenia nawet przez morze, czy to
z woli Boej, czy te z przypadku; przecie rwnie przed wojskiem
Aleksandra, krla Macedonii, ludmi niemal wczoraj zrodzonymi, cofno
si Morze Pamfilijskie i jako e innej drogi nie byo umoliwio
im przepraw przez swe oysko, gdy Bg postanowi obali pastwo
Persw; o tym wydarzeniu daj wiadectwo wszyscy historycy czynw
Aleksandra. Ale zreszt niech na t spraw kady czytelnik zachowa
taki pogld, jaki mu odpowiada.
6. Nazajutrz morze wyrzucio ku obozowisku Hebrajczykw or Egip-
cjan, przyniesiony przez fale i przez si wichru dmcego w tym wanie
kierunku. Mojesz i to uzna za znak opatrznoci Boga, troszczcego
si o dostarczenie im broni. Kac tedy zebra or i uzbroiwszy nim
Hebrajczykw, powid ich ku grze Synaj, aby tam zgodnie z otrzyma-
nym nakazem zoy Bogu dzikczynne ofiary ludu za ocalenie.
KSIGA TRZECIA
Tre
Rozdzia I. 1. Cierpienia Hebrajczykw w drodze przez pustyni gorz-
kie wody w Mar /Mara/. 2. Osodzenie si wd na prob Mojesza.
3. Dojcie do Elis /Elim/ brak wody i ywnoci lud szemrze
przeciw Mojeszowi i chce go ukamienowa. 4. Mojesz uspokaja
rozgniewanych wskazujc na znaczenie dowiadcze i dobrodziejstwa
Boe dla Hebrajczykw. 5. Modlitwa Mojesza o pomoc cudowne
zesanie przepirek jako poywienia dzikczynne mody Moje-
sza. 6. Cudowna manna z nieba jej wygld przepisy
o sposobie jej zbierania i nazwa. 7. Przybycie do Rafidin /Rafidim/
brak wody i szemranie ludu Mojesz dobywa wod ze skay.
Rozdzia II. 1. Amalekici podburzaj ssiednie narody do wojny z He-
brajczykami. 2. Mojesz pociesza lud i dodaje mu odwagi. 3. Zapa
do walki przygotowanie wojska mianowanie Jozuego wodzem
przygotowanie si do bitwy Mojesz zagrzewa wojsko do walki.
4. Bitwa i zwycistwo Hebrajczykw, ktrzy staj si postrachem
ssiadw zdobycie olbrzymich upw. 5. Zoenie dzikczynnej
ofiary i zbudowanie otarza witowanie zwycistwa przybycie
do gry Synaj.
Rozdzia III. Odwiedziny Raguela uczta wydana dla ludu Raguel
i Aaron piewaj hymny.
Rozdzia IV. 1. Mojesz rozsdza sprawy ludu rady Raguela w spra-
wach organizacyjnych. 2. Mojesz uczestniczy w radzie jego pra-
wo.
Rozdzia V. 1. Mojesz wstpuje na gr Synaj Hebrajczycy rozbijaj
obz u stp gry i oczekuj powrotu Mojesza. 2. Chmury i pio-
runy nad obozem zaniepokojenie Hebrajczykw oznakami obec-
noci Boej. 3. Przybycie Mojesza i jego mowa do ludu. 4. Ogo-
szenie dziesiciorga przykaza. 5. Tre dekalogu. 6. Hebrajczycy
prosz o kodeks praw. 7. Mojesz powtrnie udaje si na gr Synaj
obawy Hebrajczykw z powodu jego czterdziestodniowej nie-
obecnoci pogoski o jego mierci. 8. Powrt Mojesza, ktry za-
powiada budow Przybytku i przynosi tablice z przykazaniami
Boymi.
Rozdzia VI. 1. Przybytek: materia wyznaczenie budowniczych
budowa sporzdzanie szat kapaskich przez niewiasty. 2. Dzie-
dziniec otaczajcy Przybytek. 3. Cz zewntrzna Przybytku.
4. Cz wewntrzna Przybytku zasony. 5. Arka i jej budowa.
6. St chlebw pokadnych. 7. wiecznik zoty. 8. Otarz kadzenia
otarz caopalenia.
Rozdzia VII. 1. Szaty kapaskie: szata spodnia. Tunika szarfa
do przepasywania. 3. Zawj. 4. Szaty arcykapana: tunika, 5.
/naramiennik/ /pektora/ dwa kamienie sardoniksowe na
ramionach dwanacie kamieni na /pektorale/. 6. Zawj
i mitra zota. 7. Symbolika Przybytku i szat.
Rozdzia VIII. 1. Aaron wybrany arcykapanem. 2. Ochronne nakrycia
Przybytku pogwne p sykla. 3. Olej namaszczenia powice-
nie Przybytku i kapanw kadzida. 4. Rzemielnicy data po-
wicenia Przybytku i naczy. 5. Bg okazuje swoj obecno obo-
kiem nad Przybytkiem. 6. Uroczystoci wstpne ofiara Mojesza
oczyszczenie Aarona i jego szat uczta i ofiary ludu. 7. Wy-
kroczenie i mier dwch synw Aarona pochonitych ogniem
ich pogrzeb i al ludu. 8. Mojesz spisuje prawa. 9. Cudowny blask
kamieni na szatach arcykapana. 10. Przywdcy plemion skadaj
ofiary Mojesz szuka natchnienia Boego ukadajc prawa ich
poszanowanie u Hebrajczykw.
Rozdzia IX. 1. Rodzaje ofiar: ofiary caopalenia. 2. Ofiary dzik-
czynne. 3. Ofiary za grzechy: popenione w niewiadomoci i wia-
domie. 4. Ofiary z mki, oliwy i wina dalsze przepisy dotyczce
ofiar.
Rozdzia X. 1. Ofiary codzienne w dniu sabbatu /szabatu/ w czasie
nowiu ksiyca. 2. Ofiary w pierwszym dniu sidmego miesica.
3. Ofiary w dziesitym dniu (dzie przebagania) kozio ofiarny
za grzechy ludu i inne ceremonie. 4. Pitnasty dzie: wito Namio-
tw ofiary. 5. wito Paschy i Przanikw ofiarowanie kosw
zboa. 6. wito Tygodni. 7. Chleby pokadne ofiary kapana.
Rozdzia XI. 1. Prawa czystoci oczyszczenie i rola lewitw. 2. Prawa
dotyczce poywienia potrawy zakazane. 3. Prawa dotyczce tr-
dowatych i nieczystych. 4. Niedorzeczno legend o trdzie Mojesza
i jego zwolennikw. 5. Nieczysto kobiet w czasie porodu. 6. Prba
podejrzanych o cudzostwo.
Rozdzia XII. 1. Rne prawa: zakazane zwizki maeskie. 2. Szcze-
glne prawa dotyczce kapanw. 3. Rok sabbatowy /szabatowy/
i rok jubileuszowy. 4. Spis zdolnych do noszenia broni. 5. Porzdek
obozowania. 6. Srebrne trby i ich uytek. Pierwsza Pascha po
wyjciu z Egiptu.
Rozdzia XIII. Wymarsz z Synaju ponowne szemranie ludu prze-
pirki cudownym darem.
Rozdzia XIV. 1. Mowa Mojesza na granicy ziemi Chanaan /Kanaan/.
2. Wysanie przedniejszych mw na zwiady i ich przygnbiajca
relacja. 3. Przygnbienie i bunt Hebrajczykw. 4. Jozue i Kaleb
staraj si ich uspokoi.
Rozdzia XV. 1. Mojesz obwieszcza kar: czterdzieci lat bkania si
na pustyni. 2. Daremne bagania i ulego. 3. Powaga Mojesza
jej dwa ostatnie przykady.

























KSIGA TRZECIA
I.1. Hebrajczycy po tak cudownym ocaleniu niebawem zakosztowali
znowu srogiej niedoli podczas wdrwki ku grze Synaj. Okolica tam-
tejsza bowiem, jako szczera pustynia, nie dostarczaa im adnego poy-
wienia, ponadto za bya zupenie pozbawiona wody, tak e nie tylko
ludziom, ale rwnie zwierztom nie sposb byo tam wyy; jest to
kraina piaszczysta, bez kropli wilgoci, a wic i bez rolin. Wdrowcy
musieli i wanie t drog, bo innej nie mieli. Nieli ze sob wod,
ktr na rozkaz wodza zaczerpnli w okolicach przedpustynnych, a gdy
jej zabrako, usiowali kopa studnie. Bya to praca cika z powodu
twardoci gruntu, gdy za docierali wreszcie do wody, okazywaa si ona
gorzka, niezdatna do picia; byo jej zreszt bardzo niewiele. Wdrujc tak
mozolnie, przybyli w porze wieczornej do Mar /Mara/, miejsca, ktremu
nadali t nazw z powodu zej wody; bowiem znaczy: gorycz. Tam
zatrzymali si wycieczeni nieustannym marszem i brakiem ywnoci,
ktra ju cakowicie si wyczerpaa; bya tam studnia dodatkowa
zachta do zatrzymania si ktra nie moga wprawdzie wystarczy tak
mnogiemu wojsku, poniewa jednak znaleli j w tej pustyni, obiecywaa
im przynajmniej chwilowe wytchnienie; a zwiadowcy powiadomili ich,
e dalej nie ma ju adnej wody. Ale woda w owej studni te okazaa
si gorzka i nie tylko ludzie, ale nawet juczne zwierzta nie mogy
jej pi.
2. Mojesz widzia rozpacz swego ludu i rozumia niezaprzeczaln groz
pooenia; nie byo to bowiem normalne wojsko, takie, ktre by srogiemu
losowi przeciwstawi mogo dzielno; w tym tumie energia mw
niweczona bya przez trwog dzieci i niewiast, istot, do ktrych nie
trafiay adne upomnienia. Sam wdz najcij si trapi, wziwszy na
swe barki niedol wszystkich. Do niego bowiem jednego wszyscy si
zbiegali, bagajc go kobiety o swoje dzieci, a mowie o ony by
nie lekceway ich niebezpieczestwa i znalaz dla nich jaki sposb
ocalenia. Pocz tedy Mojesz modli si do Boga, by przemieni t wod
zepsut na zdatn do picia. Gdy Bg przyzna mu t ask, podnis
gazk, ktra leaa u jego stp i rozszczepi j wzdu na dwoje, a potem
wrzuci j do studni: i oznajmi Hebrajczykom, i Bg przychyli si do
jego prb i obieca, e uczyni t wod tak, jakiej pragn, jeli tylko
bd zawsze wypenia Jego nakazy ochoczo, bez wahania. Zapytali go,
co maj uczyni, by polepszya si woda. Poleci, by wszyscy mowie
w sile wieku stanli wok studni i czerpali wod; skoro wyczerpi
wiksz jej cz , to co zostanie, bdzie ju nadawao si do picia.
Natychmiast zabrali si do pracy i wydobywali wod niestrudzenie, a
oczycili j i staa si zdatna do picia.
3. Stamtd przybyli do Elis /Elim/, miejscowoci, ktra z daleka wy-
gldaa bardzo obiecujco, bo rosy w niej palmy, ale rozczarowaa ich,
gdy zobaczyli j z bliska. Owe palmy byo ich nie wicej ni siedem-
dziesit okazay si karowate i liche z powodu niedostatku wody;
caa okolica bowiem bya piaszczysta. Znajdujce si tam rdeka, a byo
ich dwanacie, nie mogy oywi drzew wilgoci: zbyt sabe, by wytrysn
z ziemi albo rozla si po powierzchni, sczyy si kropelkami, a gdy
ludzie, rozdrapujc piach, znajdowali troch wody, bya tak zamulona,
e nie nadawaa si do picia. Nie zachcone wilgoci do rodzenia, palmy
niezdolne byy do wydawania owocw. Widzc to wszystko, Hebrajczycy
poczli oskara swego wodza i zmawia si przeciw niemu, twierdzc,
i on jest winowajc caej tej niedoli, ktra ich drczy. Wdrowali ju
bowiem od trzydziestu dni i wyczerpay si wszystkie ich zapasy yw-
noci, a adnych nowych zasobw znale nie mogli; pogryli si tedy
w zupenej rozpaczy. Poniewa obecna niedola cakowicie zatara w ich
pamici wszystkie dobrodziejstwa, ktre dotychczas otrzymali tak dziki
pomocy Boej, jak dziki mstwu i mdroci Mojesza wrzeli gnie-
wem przeciw wodzowi i chcieli go ukamienowa jako gwnego sprawc
ich aosnej klski.
4. Nie strwoya Mojesza ta zaarta przeciw niemu nienawi tumu;
ufny w pomoc Bo i przewiadczony, e jego trosce o lud niczego nie
mona zarzuci, stan porodku zgromadzenia, gdy miotali wyzwiska
przeciw niemu i jeszcze w doniach dzieryli kamienie, i wyzyskujc
przemone dostojestwo swej postaci i przedziwn umiejtno przema-
wiania do tumu, pocz umierza ich gniew. Upomnia ich, by pod
wpywem obecnych niepowodze nie zapominali o dawniej doznanych
dobrodziejstwach; aby niedola, ktra ich teraz drczy, nie zatara w nich
wspomnienia o tym, jak wielkie i cudowne otrzymali ju od Boga aski
i dary; nieche nie trac nadziei, e i z tej sytuacji wyratuje ich opatrzT
no Boga, ktry zesa na nich te cikie dowiadczenia zapewne po to
tylko, by wyprbowa ich cnot i mstwo i przekona si, czy pod wpy-
wem obecnej niedoli nie zatskni przypadkiem do minionego sualstwa.
I oto okazao si (mwi Mojesz), e nie ma w nich ani mnej wytrwa-
oci, ani wdzicznoci za dobrodziejstwa, skoro tak wzgardzili Bogiem,
na ktrego rozkaz wyszli z Egiptu, i tak wrogoci paaj przeciw niemu
samemu, sudze Boemu, chocia wiernie powtarza im zawsze sowa
i nakazy Boga. Wszystko wyliczy im po kolei: jako ginli Egipcjanie, gdy
wbrew Boej woli chcieli przemoc zatrzyma Hebrajczykw; jako jedna
i ta sama rzeka dla Egipcjan pyna krwi, nurtem niezdatnym do picia,
a im dawaa wod dobr, sodk; jako morze cofno si przed nimi
daleko i przeszli bezpiecznie t niezwyk drog, na ktrej potem jak
sami to widzieli wrogw ich spotkaa zagada; a gdy potrzebowali
broni, Bg sam uzbroi ich dostatnio; i za kadym razem, gdy wydawao
im si, e przyszed ju na nich kres, ocala ich Bg sposobami niespodzie-
wanymi, takimi wanie, jakie godne s Jego potgi. Nieche wic i teraz
nie trac ufnoci w Jego opatrzno, niech czekaj cierpliwie; nawet
gdyby nie od razu przysza pomoc i gdyby mieli jeszcze przedtem za-
kosztowa goryczy, nieche nie mniemaj, e opnia si opatrzno Boga,
albowiem postpuje On tak nie przez opieszao, ale po to, by wyprbo-
wa ich mstwo i umiowanie wolnoci. Pragnie On przekona si
mwi Mojesz czy macie dosy ducha, by dla wolnoci znie brak
pokarmu i wody, czy te wolicie ugi karki pod jarzmo, niby bydlta
ulege panom, ktrzy dobrze je karmi za ich usugi". Doda jeszcze,
e nie tyle o siebie samego si lka bo zgoa nie przeraa go ta groba
bezprawnego morderstwa ile o to, by ich kamienie rzucone przeciw
niemu nie zostay uznane za wyrok przeciw Bogu.
5. Takimi sowy uagodzi ich do tego stopnia, i odrzucili kamienie,
ktrymi chcieli go zabi, i poaowali swego zamiaru. On jednak uzna,
e ich rozpacz nie jest pozbawiona susznoci, i postanowi zwrci si
do Boga z bagalnym wezwaniem. Wstpi tedy na pobliskie wzgrze
i modli si o jaki sposb ocalenia ludu od ndzy. Jeden tylko Bg
mwi nikt inny, moe uratowa Hebrajczykw; nieche przebaczy
im te wystpki, do ktrych zniewala ich zy los, bo przecie czowiek
z natury swojej staje si w niedoli zawsze niecierpliwy i markotny.
W odpowiedzi na t modlitw, Bg obieca, i zatroszczy si o dostarczenie
im tego, czego podaj. Otrzymawszy t obietnic, Mojesz zstpi do
ludu. Gdy ujrzeli go, jak szed rozpromieniony, radujc si ask Bo,
od razu rozjaniy si i ich oblicza. A on stanwszy porodku ludu,
owiadczy, i przynosi im od Boga ratunek z trapicej ich niedoli. Nie-
wiele czasu upyno, gdy ogromne stado przepirek (pieni si one nad
Zatok Arabsk obficiej ni jakikolwiek inny gatunek ptakw) przy-
fruno z przeciwnego brzegu; i natychmiast, zmczone lotem i nawyke,
bardziej ni inne ptaki, do fruwania tu nad ziemi, osiady w obozie
Hebrajczykw. Poczli je zbiera jako pokarm przysany im specjalnie
przez Boga i sycili gd, a Mojesz pogry si w modlitwie, dzikujc
Bogu za tak rych pomoc, rychlejsz nawet, ni obieca.
6. Po tym pierwszym pokarmie niebawem zesa im Bg nowe zasoby.
Gdy Mojesz modli si ze wzniesionymi w gr rkoma, spyna na
ziemi rosa, ktra na jego rkach zacza krzepn. Pomylawszy sobie,
e i ona jest zapewne pokarmem zesanym im przez Boga, skosztowa
owej rosy i przekona si, e jest smaczna. Lud sdzi, e to nieg, ktrego
mona byo si spodziewa w owej porze roku, ale Mojesz wyprowadzi
ich z tego bdnego mniemania, tumaczc, e ta rosa spada z nieba dla
uchronienia ich od godu, i wezwa ich, by sami przekonali si o tym.
Idc za przykadem wodza, skosztowali nowego pokarmu i zachwycili
si jego smakiem. By bowiem sodki i wyborny jak mid, z ksztatu
podobny do wonnego ziela a z wielkoci do
nasion kolendru. Natychmiast rzucili si Hebrajczycy do zbierania go.
Ustalono jednak, e kademu wolno zebra co dzie rwno (spodzie-
wano si bowiem, e tego pokarmu nigdy nie zabraknie) tylko jeden
(jest to nazwa miary), aby silniejsi nie zagarnli wszyst-
kiego dla siebie, odpychajc sabszych. Zreszt ci, ktrzy przekraczali
ustalon miar, adnego nie mieli poytku ze swego mozou, gdy i tak
wykorzystywali tylko jeden reszta bowiem, ktr odkadali sobie
na nastpny dzie, stawaa si robaczywa i gorzkniaa. Taki to by boski
i cudowny pokarm. Mieszkacw owych okolic, ktrzy pozbawieni s
wszelkiej ywnoci, chroni on od godu; i jeszcze teraz na ca t krain
spada taki sam deszcz, jaki wtedy na znak aski dla Mojesza zesa
Bg dla wyywienia ludzi. Hebrajczycy nazywaj ten pokarm
od sowa ktre w naszym jzyku jest wyrazem pytajnym, znacz-
cym: co to jest?" Nie przestawali si oni radowa tym darem, zsyanym
im z nieba i ywili si nim przez cae czterdzieci lat, ktre spdzili
na pustyni.
7. Gdy za przybyli do Rafidin /Rafidim/, poczli cierpie straszne
pragnienie; w dotychczasowej drodze bowiem trafiay im si od czasu
do czasu jakie rdeka, a teraz znaleli si w krainie zupenie pozbawio-
nej wody. Udrczeni pragnieniem, znowu z nienawici patrzyli na
Mojesza. Usunwszy si nieco od naporu gniewnego tumu, wycign
Mojesz rce do modlitwy, proszc Boga, aby jako przedtem nakarmi
godnych, tak teraz udzieli im napoju, albowiem brak wody zniweczy
ich wdziczno za pokarm. Nie ociga si Bg z udzieleniem tej nowej
aski; obiecujc Mojeszowi, e wytrynie rdo obfitej wody w miejscu,
gdzie wcale nie spodziewaj si tego, poleci mu, by uderzy lask w ska,
ktr wszyscy mieli przed oczyma, i ze skay tej zaczerpn tyle napoju,
ile im trzeba. Zatroszczyem si bowiem o to rzek Bg bycie
osignli go bez pracy i mozou". Otrzymawszy tak odpowied od
Boga, Mojesz szed do ludu, ktry czeka z oczyma zwrconymi ku wo-
dzowi; bo zauwayli go ju, jak pocz zstpowa ze wzgrza. Gdy stan
wrd nich, oznajmi, i Bg wyzwoli ich i od tej niedoli, udzielajc
im ratunku w sposb zgoa niespodziewany: oto z gbi skay wypynie
ku nim strumie. Na te sowa Hebrajczycy oniemieli z przeraenia,
mylc, i wyczerpani pragnieniem i trudami wdrwki bd teraz
musieli zabra si do rozupywania skay. Ale Mojesz uderzy lask
w ska, skaa rozwara si i trysn obfity strumie krysztaowo czystej
wody. Oszoomieni tym niesychanym cudem, ju samym widokiem wody
sycili swe pragnienie, a potem zaczli j pi; bya wyborna, sodka, godna
tego, by by darem Boym. Podziwiali Mojesza, e Bg tak cze mu
wiadczy, i zoyli Bogu ofiar jako podzik za trosk o nich. O tej
zapowiedzi danej przez Boga Mojeszowi, e ze skay wytrynie woda,
mwi pewne pismo przechowywane w wityni.
II. 1. Gdy wie o Hebrajczykach na wszystkie strony rozniosa si sze-
roko i rozprawiano o nich wszdzie, mieszkacw okolicznych krain
niemay ogarn lk. Poczli wysya poselstwa, zachcajc si nawzajem
do podjcia wsplnego dziaania w celu zniszczenia owych przybyszw.
Przodowali w tym mieszkacy Gobolitis /Gebalu/ i Petry, zwani Amaleki-
tami; byo to najbardziej wojownicze z tamtejszych plemion. Ich krlowie
wyprawiali posacw jedni do drugich, oraz do ssiadw, i wezwali
wszystkich do walki przeciw Hebrajczykom. Obce wojsko ostrzegali
ktre umkno z niewoli egipskiej, czai si przeciw nam. Nie byoby
rozsdne pozwoli im, by wzroli w si, osignli potrzebne im zasoby
i sami rozpoczli walk, rozzuchwaleni bezkarnoci. Ostrono nakazuje
nam zniszczy ich zawczasu, pocigajc do odpowiedzialnoci za wdarcie
si na pustyni i panoszenie si tam, zanim jeszcze wycign rce po
nasze miasta i dobytek. Mdrzej przecie postpuj ci, ktrzy wrog
potg postaraj si zniszczy w zarodku, ni ci, ktrzy rozwinitej
usiuj nie pozwoli na dalszy wzrost". W ten sposb przez posw
porozumiawszy si midzy sob i z ssiadami, postanowili wyda bitw
Hebrajczykom.
2. Poniewa Mojesz zupenie nie spodziewa si wrogiego napadu,
dziaania owych plemion bardzo go przeraziy. Gdy wrogowie wyruszyli
ju na bj i trzeba byo stawi czoo niebezpieczestwu, tum Hebrajczy-
kw pogry si w trwonym zamcie, gdy zupenie nie byli zaopatrzeni
do walki, a mieli przeciwstawi si wojownikom, ktrym niczego nie
brakowao. Mojesz, by podnie ich na duchu, wezwa do ufnoci w wol
Bo, ktra powioda ich do wolnoci i daa im zwycistwo nad tymi,
co chcieli im wolno odebra. Skoro maj pewno pomocy Boej
mwi Mojesz powinni uwaa si za wojsko wyposaone w or ,
bogactwo, ywno i we wszystko zgoa, co pozwala ludziom i z ufno-
ci na bj; natomiast wojsko przeciwnikw powinno wyda im si mae,
le uzbrojone i pod kadym wzgldem tak sabe, e nie sposb, by Bg
chcia ulec jego natarciu. Jak potnym jest On sprzymierzecem, prze-
konali si w wielu okolicznociach, znacznie groniejszych od wojny;
wojn bowiem toczy si przeciw ludziom, oni za mieli do czynienia
z godem, pragnieniem, grami i morzem zagradzajcym im drog
ucieczki, i dziki askawej pomocy Boga przezwyciyli wszystkie te
trudnoci. Nieche wic teraz wzbudz w sobie tym gortszy zapa,
wiedzc, i pokonanie tych nieprzyjaci otworzy przed nimi obfito
wszelkich dbr.
gromieniu tych pierwszych napastnikw stali si postrachem dla narodw
okolicznych, a jednoczenie sami wielce wzroli w si. Mnstwo bowiem
srebra i zota zagarnli w obozie, a take naczynia spiowe, ktrych wro-
gowie uywali do posikw, stosy monet z obu metali, rne rodzaje
tkanin, ozdoby na zbroje, wszelkie przedmioty uytkowe, bydlta poci-
gowe i wszystko zgoa, co wojownicy zabieraj ze sob w pole. Zaczli
Hebrajczycy pyszni si swoj dzielnoci i ogarno ich podanie czy-
nw bohaterskich, a zarazem nabrali wytrwaoci w znoszeniu trudw,
gdy przekonali si, e przez ni wszystko mona osign. Taki by
wynik tej bitwy.
5. Rankiem Mojesz rozkaza obedrze trupy zabitych i zebra or
porzucony przez tych, ktrzy uciekli; wynagrodzi mnych wojownikw
i obsypa pochwaami ich wodza, Jozuego, ktrego mstwu cae wojsko
dawao wiadectwo. Ani jeden Hebrajczyk nie zgin w tej bitwie, pod-
czas gdy polegych nieprzyjaci nie sposb byo zliczy. Aby zoy
ofiary dzikczynne, Mojesz wznis otarz, nazywajc Boga imieniem:
Dawca Zwycistwa; i przepowiedzia, e Amalekici musz by wymordo-
wani do szcztu i aden z nich nie uchowa si do pniejszych czasw,
gdy napadli na Hebrajczykw bkajcych si po pustyni wrd okrutnej
niedoli. A potem wyprawi swoim wojownikom uczt. Taki by wynik
owej bitwy, pierwszej, jak po wyjciu z Egiptu Hebrajczycy stoczyli
z zuchwaymi napastnikami. Kiedy wojsko odpoczo po walce przez kilka
dni i zakoczyo si wito, ktrym uczcili zwycistwo, Mojesz powid
ich w dalsz drog rwnymi szeregami: bardzo wielu spord nich byo
teraz dobrze zaopatrzonych w bro. Idc krtkimi marszami, w cigu
trzech miesicy od wyjcia z Egiptu dotar Mojesz do gry Synaj, gdzie
niegdy zdarzy mu si cud krzewu i inne zjawiska, o ktrych ju opo-
wiedzielimy.
III. Te Mojesza, Raguel, na wie o jego pomylnoci, radonie wy-
szed ku niemu i serdecznie powita zicia, Safor /Sefor/ i ich dzieci.
Ucieszony spotkaniem z Ragueem zoy Mojesz ofiar i wyprawi uczt
dla ludu w pobliu owego krzewu, ktry niegdy unikn spalenia.
Wszyscy Hebrajczycy, podzieleni na rody, wzili udzia w uczcie. Aaron
i otaczajcy go ludzie, a take Raguel, pieniami wysawiali Boga, dzi-
kujc Mu za ocalenie ich i obdarzenie wolnoci. piewali take na cze
swego wodza, dziki ktremu wszystko wydarzyo im si tak, jak pragnli.
Syszc to, Raguel wychwala lud za wdziczno, jak wiadczyli Moj-
eszowi, a jednoczenie wyraa podziw dla wodza, ktry tak mnie
zabiega o bezpieczestwo swych bliskich.
IV. 1. Rankiem Raguel ujrza Mojesza pogronego w rozgwarze zaj.
Rozstrzyga bowiem sprawy wszystkich, ktrzy przedstawiali mu swoje
spory; tumnie cisnli si do niego, wierzc, e tylko on wymierzy im

rzeczywicie sprawiedliwo; nawet ci, na ktrych niekorzy wypada wyrok, nie
przygnbiali si sw porak, wiadomi, i nie przekupstwo, ale sprawiedliwo
rozstrzygna ich spraw. Przez ten czas Raguel czeka cierpliwie, nie chcc przeszkadza
ludziom, ktrzy pragnli wykorzysta zalety swego wodza. Ale gdy tylko usta zamt,
odcign Mojesza na stron i pocz poucza go, co powinien teraz czyni. Poradzi mu,
by piecz nad drobnymi sprawami powierzy swoim zastpcom, a sam ograniczy si do
czuwania tylko nad waniejszymi potrzebami i nad losem caego ludu; do sprawowania
sdw bowiem mona byo znale innych Hebrajczykw, ale czuwanie nad
bezpieczestwem caego tak mnogiego ludu byo zadaniem, w ktrym nikt inny nie
zdoaby Mojesza zastpi. Uwiadamiajc sobie swoje zalety mwi Raguel i
rozumiejc, jak rol masz odegra w ocaleniu ludu poprzez trwanie przy Bogu, zgd si
na to, by innym sdziom powierzali oni rozstrzyganie swych sporw, a sam powi si
wycznie subie Boej i szukaniu sposobw, jakimi zdoasz wyprowadzi lud spord
wszystkich grocych mu niebezpieczestw. Jeeli w dziedzinie wieckiej moesz
posucha mojej rady, to dokonaj przegldu swego wojska i podziel ich wszystkich na
grupy po dziesi tysicy kada, na ktrych czele postawisz wybranych naczelnikw, a
nastpnie na grupy po tysicu wojownikw; potem podziel ich jeszcze na oddziay liczce
po piciuset, a te na jeszcze mniejsze po stu i wreszcie po pidziesiciu. (Wyznacz
rwnie dowdcw do kierowania oddziaami liczcymi po trzydziestu, dwudziestu i
dziesiciu wojownikw). Niech kada grupa ma nad sob dowdc, ktrego nazwa
zalena bdzie od tego, iloma ludmi bdzie dowodzi. Musz to by mowie cenieni
przez cay lud za sw zacno i sprawiedliwo, aeby mogli rwnie rozstrzyga spory
swoich podwadnych, w trudniejszych sprawach odwoujc si do mw wyej
postawionych; a jeli rwnie i ci nie dadz sobie rady z jak spraw szczeglnie zawi,
przedkada j bd tobie samemu. W ten sposb zaspokojone zostan obie potrzeby:
Hebrajczykom wymierzona bdzie sprawiedliwo, a ty, trwajc w cigej cznoci z
Bogiem, lepiej bdziesz mg wyjedna Jego aski dla ludu". 2. Mojesz z wdzicznoci
przyj rad udzielon mu przez Raguela i niebawem zastosowa si do niej, bynajmniej
nie przypisujc pomysu tych reform samemu sobie, ale otwarcie oznajmiajc ludowi, od
kogo one pochodz. Rwnie w ksigach zapisa imi Raguela jako wynalazcy owych
reform, uwaajc, i naley zawsze dawa chwalebne wiadectwo rzeczywistej zasudze,
i gardzc chwa, ktr mona by zdoby przez przypisywanie sobie zasug kogo innego.
Tak wic i w tej dziedzinie przekona si mona o uczciwoci Mojesza; zreszt
bdziemy mieli sposobno mwi o niej obszerniej w innych czciach tej pracy.
V. 1. Zwoawszy zgromadzenie ludu, Mojesz owiadczy Hebrajczykom. i udaje si na
gr Synaj, by tam rozmawia z Bogiem, a gdy otrzyma

od niego wskazania, wrci do nich. Poleci im jeszcze, by przenieli obz
pod sam gr i cieszyli si z zaszczytu bliskiego ssiadowania z Bo-
giem. Oznajmiwszy to ludowi, wstpi na szczyt Synaju, najwyszej gry
w owych okolicach, tak wysokiej i urwistej, e wydawaa si nie tylko
dla ng ludzkich niedostpna, ale nawet oczom strach byo na ni patrze;
wie, e przebywa na niej Bg, wzmagaa jeszcze groz i trzymaa od
niej ludzi z daleka. Hebrajczycy jednak, posuszni poleceniu Mojesza,
przenieli swj obz i rozoyli go u stp gry, niecierpliwie oczekujc
na owe szczsne obietnice, ktre Mojesz jak im zapowiedzia mia
przynie od Boga. W witecznym nastroju upywao im to oczekiwanie
na wodza; pod kadym wzgldem zachowywali czysto, a przede wszyst-
kim przez trzy dni powstrzymywali si od cielesnego obcowania ze swymi
onami, jak poleci im Mojesz, i bagali Boga, by askawie rozmawia
z Mojeszem i udzieli im darw, dziki ktrym bd mogli y szcz-
liwie. Podczas tych dni witecznych spoywali kosztowniejsze pokarmy
i odziali si, jak rwnie ony ich i dzieci, w ozdobne szaty.
2. witowali tak przez dwa dni. Dnia trzeciego przed wschodem soca,
chmura, jakiej przedtem nigdy nie widzieli, osiada na obozie hebrajskim
i spowia ca przestrze, na ktrej rozbili swe namioty. Wtedy, podczas
gdy wszdzie wok panowaa pikna pogoda, zwali si na nich gwa-
towny wicher niosc ze sob ulewny deszcz, zatrwoyy ich nage by-
skawice i pady z przestworza pioruny na znak, e oto przyby do Moj-
esza Bg, askawy dla jego prb. O tych wydarzeniach kady z moich
czytelnikw moe myle, jak mu si podoba; co do mnie, musz opo-
wiedzie je w taki sposb, jak s zapisane w witych ksigach. Oszo-
omieni tymi zjawiskami i oguszeni oskotem Hebrajczycy dreli z lku,
bo nigdy przedtem nie zaznali takiej burzy; a najbardziej niepokoia
ich owa rozpowszechniona szeroko wie, e na tej wanie grze jest
siedziba Boga. Skupili si tedy w swych namiotach, wyobraajc sobie,
e Mojesz ju zgin przygnieciony gniewem Boym, ktry rwnie im
zgotuje taki sam los.
3. W takim byli pogreni nastroju, gdy nagle ukaza si Mojesz, pro-
mieniejcy kroczc pewnie. Ju sam jego widok uwolni ich od trwogi
i natchn lepszymi nadziejami na przyszo. Jednoczenie z jego przy-
byciem niebo wypogodzio si, usta zamt ywiow. Natychmiast Moj-
esz zwoa zgromadzenie caego ludu, by wysuchali tego, co Bg mu
oznajmi. Gdy si zebrali, stan na wyniesieniu, z ktrego wszyscy mogli
go sysze, i zacz: Hebrajczycy, i tym razem, tak jak przedtem, Bg
przyj mnie askawie. Ustali On dla was zasady postpowania, ktre
zapewni wam pomylno i praworzdno, i oto sam teraz przyjdzie
do obozu. Przez wzgld zatem na Niego i na wszystko, co dziki Niemu
wydarzyo si dla naszego dobra, nie lekcewacie sw, ktre usyszycie,
chociabym powtarza je wam ludzkim tylko jzykiem. Zwaajcie na
doskonao ich treci, a rozpoznacie w nich dostojestwo Tego, ktry je
uoy i, baczc na wasze dobro, raczy mi oznajmi. Bo przecie nie
Mojesz, syn Amarama /Amrama/ i Jochabady /Jochabedy/, ale Bg
nakaza Nilowi pyn krwawym strumieniem, dla waszego dobra, i prze-
rnymi klskami ujarzmi pych Egipcjan; to On rozwar przed wami
drog przez morze, z Jego woli spada wam ywno z nieba, gdycie
godowali, i woda trysna ze skay, gdy drczyo was pragnienie. Wszy-
stko to sprawi On, ktry Adamowi pozwoli korzysta z podw ziemi
i morza, ktry ocali Noego z potopu, a naszemu praojcu Abrahamowi
po dugiej tuaczce da sta siedzib w krainie chananejskiej; dziki
Niemu urodzi si Izaak z rodzicw ju starych, Jakub radowa si chlub-
nymi cnotami swych synw, a Jzef sta si wadc potgi egipskiej.
I oto On, wanie On, le wam teraz, za moim porednictwem, ask tych
przykaza. Przechowujcie je ze czci i walczcie za nie jeszcze gorcej
ni w obronie dzieci swoich i on. Albowiem szczliwe bdzie wasze
ycie, jeli ich nie zaniedbacie: bdziecie radowa si ziemi urodzajn,
morzem wolnym od burz i potomstwem darzcym si zgodnie z natur
i postrach budzi bdziecie w swych wrogach. Jam zosta dopuszczony
przed oblicze Boe i suchaem gosu niemiertelnego: tak gorliwie tro-
szczy si Bg o swj lud i o jego przetrwanie".
4. Rzekszy to, powid lud naprzd, wraz z niewiastami i dziemi,
by sami usyszeli, jak Bg bdzie do nich mwi o ich obowizkach;
pragn bowiem Mojesz, by doskonao tych sw nie zostaa zamcona
przez ludzki jzyk, zbyt saby, by je dobrze powtrzy. I wszyscy usyszeli
gos rozlegajcy si z wysokoci, tak wyranie, e nie uszo ich uwagi
ani jedno z owych dziesiciu sw, ktre Mojesz zapisa na dwch tabli-
cach. Sw tych, nie wolno nam powtrzy dokadnie, ale podam ich
ogln tre.
5. Pierwsze sowo poucza nas, e Bg jest jeden i e tylko Jemu naley
oddawa cze. Drugie zabrania nam czyni wizerunkw jakichkolwiek
ywych stworze dla oddawania im czci. Trzecie nakazuje, bymy nigdy
nie przysigali na Boga w bahej sprawie, czwarte bymy wicili
kady sidmy dzie powstrzymujc si od wszelkiej pracy, pite
bymy szanowali rodzicw, szste zabrania nam morderstwa, sidme
cudzostwa, sme kradziey, dziewite dawania faszywego
wiadectwa, a dziesite nakazuje, bymy nie podali adnej rzeczy, ktra
naley do innego czowieka.
6. Lud, usyszawszy z ust samego Boga te wszystkie przykazania,
o ktrych przedtem mwi im Mojesz, wrd wielkiej radoci rozszed
si ze zgromadzenia. A podczas nastpnych dni, cisnc si przed namio-
tem wodza, prosili go, by przynis im take prawa od Boga. Wtedy
Mojesz ustanowi prawa, a pniej jeszcze pouczy ich, jak maj post-
powa we wszystkich okolicznociach. O tych jego poleceniach wspomn
przy sposobnoci, wikszo jednak owych praw omwi w innym dziele,
gdzie zamierzam powici im specjalny traktat.

7. Tak przedstawiay si sprawy Hebrajczykw, gdy Mojesz, udzieliwszy im przestrg,
znowu uda si na szczyt gry Synaj, cay za lud patrzy, jak on tam kroczy. A gdy
poczo duy im si czekanie bo przebywa tam przez czterdzieci dni zatrwoyli
si, czy nie stao si co Mojeszowi; adne z dawnych nieszcz nie przerazio ich byo
tak bardzo, jak teraz owa myl, e Mojesz mg zgin. Panowaa wrd nich rnica
zda: jedni twierdzili, e rozszarpay go dzikie zwierzta (takiego zdania byli zwaszcza ci,
ktrzy z niechci odnosili si do Mojesza), inni e odszed do Boga. Natomiast ci,
ktrzy trzewo patrzyli na rzeczy, adnemu z tych domysw nie dawali pierwszestwa,
uwaajc, i atwo moe przydarzy si czowiekowi mier w szponach dzikich zwierzt,
a tak samo prawdopodobne jest, i w nagrod za jego cnot Bg zabra Mojesza do
siebie; i czekali spokojnie, cho gboko cierpieli mniemajc, i zostali pozbawieni takiego
wodza i obrocy, jakiemu podobnego nigdy ju nie znajd. Poniewa nie zgasa jeszcze
wszelka nadzieja powrotu Mojesza, nie mogli rozpocz aoby, ale nic nie
powstrzymywao ich od pogrenia si w gbokim smutku. Nie omielili si jednak
zwin obozu, gdy Mojesz rozkaza im, by w tym miejscu czekali.
8. Wreszcie, po upywie czterdziestu dni i tylu nocy, wrci, nie zakosztowawszy przez
cay ten czas adnego z pokarmw, jakich uywaj ludzie. Pojawienie si Mojesza
napenio lud radoci. Od razu pocz im wdz wyjania, jak bardzo Bg si o nich
troszczy. Podczas tych czterdziestu dni, mwi Mojesz, Bg pouczy go, jaki sposb
sprawowania rzdw zapewni ludowi szczcie, i zada, by sporzdzili dla Niego
Przybytek, do ktrego mgby zstpowa, ilekro ich nawiedzi. Gdy podp o w a
z miejsca na miejsce. Gdy w krtkim czasie zgromadzono wszystkie
potrzebne przedmioty (kady bowiem stara si przynie jak najwicej,
wicej nawet ni mg), Mojesz wyznaczy budowniczych, stosujc si
do polecenia Boego; wybra jednak takich wanie, na ktrych padby
rwnie wybr samego ludu, gdyby lud by do tego uprawniony. Oto ich
imiona (s one zapisane w witych ksigach): Basael /Beseleel/, syn
Uriego z plemienia Judy, wnuk Mariame /Marii/, siostry wodza,
oraz Elibaz /Ooliab/, syn Isamacha /Achisamecha/, z plemienia Dana.
A spord ludu tylu zgaszao si ochotnikw do pracy, e Mojesz wresz-
cie musia ich powstrzymywa, gdy budowniczowie owiadczyli mu, e
maj ju wystarczajc ilo robotnikw. Rozpoczli tedy budow, pod-
czas gdy Mojesz, wedug polece otrzymanych od Boga, poucza ich
szczegowo, jakie maj by wymiary i pojemno Przybytku i jakie musi
on zawiera przedmioty, potrzebne przy skadaniu ofiar. Kobiety za
wspzawodniczyy ze sob w dostarczaniu szat kapaskich i wszelkich
innych ozdb i naczy, jakich wymaga suba Boa.
2. Gdy ju wszystko byo przygotowane zoto, srebro, spi i tka-
niny ogosi Mojesz wito, poleci, by kady w miar swych
zasobw zoy ofiar, i przystpi do urzdzania Przybytku. Najpierw
wymierzy dziedziniec szeroki na pidziesit okci, a na sto okci dugi.
Nastpnie wznis supy spiowe o wysokoci pidziesiciu okci, po
dwadziecia na kadym z duszych bokw wymierzonej powierzchni,
a na tylnym boku dziesi supw; do kadego supa przytwierdzony by
metalowy krek. Gowice supw byy ze srebra, podstawy za, pozo-
cone i podobne drzewcom wczni, byy spiowe i mocno osadzone
w ziemi. Do krkw przywizane byy sznury, drugim kocem przy-
twierdzone do kokw spiowych okciowej wysokoci, wbitych w ziemi
przy kadym supie, aby Przybytek mg oprze si naporowi wiatrw.
Na wszystkich tych supach zawieszono tkanin byssosow /najdelikat-
niejsze ptno lniane/ najmisterniejszej roboty, spywajc od gowic do
samej ziemi i otaczajc ca przestrze, tak e zupenie czynia wra-
enie ciany. Tak wyglda dziedziniec z trzech stron. Czwarta strona,
duga na pidziesit okci a bya ona stron frontow miaa
w rodku wejcie szerokie na dwadziecia okci, a po obu jego stronach
stay dwa supy na wzr pylonw, cakowicie pokryte srebrem, z wyjt-
kiem tylko samych podstaw, ktre byy spiowe. Z jednej i drugiej strony
tego portyku postawiono jeszcze po trzy supy, ktre, mocno utwierdzone
w ziemi, byy poczone ze supami podtrzymujcymi bram; z nich
take zwieszaa si tkanina byssosow, osaniajca je do samej ziemi.
A przed wejciem, na dugo dwudziestu okci i wysoko piciu okci,
rozpity by baldachim barwy purpurowej i szkaratnej, przetykany
barw niebiesk i byssosem i ozdobiony przernymi wzorami, wrd
ktrych nie byo jednak nigdzie wizerunku jakiegokolwiek ywego stwo-
rzenia. Wewntrz dziedzica, tu za bram, staa miednica spiowa na
podstawie z tego samego metalu; tam kapani mogli obmywa rce i po-
krapia swe stopy wod. Tak urzdzony by zewntrzny dziedziniec.
3. Na jego rodku Mojesz umieci sam Przybytek, przodem zwrcony
ku wschodowi, aby wschodzce soce rzucao na pierwsze swe pro-
mienie. Dugi by na trzydzieci okci, a szeroki na dziesi, jeden bok
by po stronie poudniowej, drugi po pnocnej, tylna ciana zwrcona
bya ku zachodowi. Wysoko Przybytku musiaa by rwna jego szero-
koci. Kada z dwch duszych cian zbudowana zostaa z dwudziestu
desek, obrobionych prostoktnie, szerokich na ptora okcia, a grubych
na cztery palce. Zarwno wewntrzn, jak i zewntrzn powierzchni
tych cian pokryto cakowicie pytami zota. Kada z nich bya zaopa-
trzona w dwa czopy wkadane w dwa oyska; te ostatnie byy ze srebra
i miay otwory takiego wanie wymiaru, by mona byo w nie wkada
czopy. Zachodni cian stanowio sze desek, tak cile i szczelnie spo-
jonych, e zgoa nie byo wida granic midzy nimi; od wewntrz i od
zewntrz byy one pozocone. Tak wic ilo desek w poszczeglnych
cianach bya odpowiednio wyliczona. W duszych cianach byo ich po
dwanacie, a kada z nich miaa ptora okcia szerokoci i jedn trzeci
pidzi gruboci, tak e razem tworzyy cian dug na trzydzieci okci.
Natomiast do tylnej ciany, ktrej sze spojonych desek rozcigao si
na dugo dziewiciu okci, doczyli jeszcze dwie dodatkowe de-
ski kada szeroka na p okcia ktre umiecili w rogach i ozdobili
w taki sam sposb jak szersze deski. Do zewntrznej powierzchni kadej
z tych desek przymocowany by bardzo silnie, jakby korzeniami wro-
nity, krek zoty; poprzez te krki, ktre wszystkie umieszczone byy
na tej samej wysokoci, przetykano zocone prty, spajajc w ten sposb
deski midzy sob; koniec jednego prta wchodzi w drugi prt, a miejsce
poczenia byo misternie urobione w ksztat muszelki. Tylna ciana
miaa tylko jedn sztab, przechodzc wzdu wszystkich desek, z ktrej
kracami poczone byy kocowe prty duszych cian, za pomoc
spoje tak urzdzonych, e mski" kraniec wchodzi w eski". Dziki
tym prtom Przybytek by zabezpieczony od wszelkich wstrzsw, spo-
wodowanych przez wiatry albo przez inne przyczyny, i mg sta nie-
wzruszenie.
4. Jeli chodzi o wntrze Przybytku, Mojesz podzieli jego dugo
na trzy czci i w odlegoci dziesiciu okci od wewntrznego kraca
postawi cztery supy, uksztatowane tak, jak inne deski, i oparte na
podobnych podstawach, ale umieszczone w pewnej odlegoci jeden od
drugiego. Przestrze odgraniczona tymi supami stanowia Sanktuarium;
reszta Przybytku dostpna bya dla kapanw. Taki podzia przestrzeni
Przybytku wzorowany by na budowie wszechwiata: albowiem owa
trzecia cz odgraniczona supami, nawet dla kapanw niedostpna,
bya jako niebo powicona Bogu, podczas gdy przestrze o dugoci
dwudziestu okci przeznaczona bya dla kapanw, tak jak ziemia i morze
dostpne s ludziom. Z przodu, ktrdy wchodzili, stao pi zotych,
supw, opartych na podstawach spiowych.
Od gry pokryto Przybytek tkaninami byssosowymi, w ktrych pur-
pura, szkarat i barwa niebieska mieszay si ze sob. Pierwsza z tych
tkanin miaa dziesi okci wzdu i wszerz i zwisajc ze supw dzie-
lcych przestrze wityni osaniaa Sanktuarium tak, e nawet z dru-
giej czci Przybytku nie mona byo go zobaczy. Caa witynia na-
zwana bya witym" (miejscem), a jej niedostpne Sanktuarium, od-
graniczone czterema supami witym witych". Owa zasona
bya przedziwnej piknoci, przedstawiaa wyobraenia wszelkich kwia-
tw, a take inne wzory ozdobne, z wyjtkiem postaci jakichkolwiek
ywych stworze. Druga tkanina, podobna do pierwszej zarwno wymia-
rami, jak wyrobem i barw, spowijaa pi supw stojcych u wejcia;
zawieszona na krkach u rogu kadego supa, spywaa od jego szczytu
do poowy wysokoci, a dolna przestrze zostawiona bya dla kapanw
wchodzcych do Przybytku. Ponad t tkanin bya jeszcze inna zasona
lniana, takich samych wymiarw, przytwierdzona sznurami do obu stron
Przybytku, a krki suyy zarwno do sznurw, jak i do samej tkaniny,
tak e mona byo j albo rozpociera, albo zwija, aby nie zasaniaa
widoku, zwaszcza w dniach uroczystych. W innych dniach, szczeglnie
gdy pada nieg, rozwijano t zason, aby osaniaa tkanin wielobarwn;
std wywodzi si zwyczaj (ktry przetrwa u nas nawet po zbudowaniu
wityni) rozpocierania przed wejciem takiej wanie zasony lnianej.
Dziesi innych tkanin, szerokich na cztery okcie, a na dwadziecia
osiem okci dugich, zaopatrzono w zote sprzga pasujce jedne do
drugich i tak zczono ze sob, e wydaway si jedn materi. Rozpo-
starte nad witym Przybytkiem, cakowicie osaniay go od gry, pokry-
way rwnie ciany boczne, a take tyln do wysokoci jednego okcia
nad ziemi. Przygotowano jeszcze inne tkaniny, szerokie rwnie na
cztery okcie, ale dugoci dochodzce do trzydziestu okci; byo ich
wicej ni poprzednich jedenacie; utkane z wosia, ale tak misternie,
jak tkaniny weniane, spyway one do samej ziemi, a u wejcia ukaday
si w ksztat frontonu i kruganka: do tego wanie wyzyskano jedenast
tkanin. Ponad nimi rozpite byy jeszcze zasony skrzane dla ochrony
tkanin zarwno od aru soca, jak i od deszczu. Wielkie zdumienie
ogarniao wszystkich, ktrzy patrzyli na nie z daleka, gdy ich barwy
zdaway si zupenie podobne do tych, jakie si widzi na niebie. Zasony
z wosia i ze skry rozpostarte byy rwnie nad tkanin u wejcia
i ochraniay j od gorca i od gwatownych deszczw. W taki sposb
zbudowano Przybytek.
5. Nastpnie uczyniono dla Boga skrzyni z mocnego drzewa, nie ule-
gajcego butwieniu. W naszym jzyku ta skrzynia nazywa si
sporzdzono j tak: Miaa pi pidzi dugoci, a trzy pidzie szerokoci
i tyle wysokoci. Od wewntrz i od zewntrz wyoona bya zotem,
cakowicie pokrywajcym drzewo, a jej Wieko kunsztownie przy-
mocowane byo na zawiasach i zamykao si zupenie cile, tak dokad-
nie byo dopasowane. Przy kadym z duszych bokw tej arki umiesz-
czone byy dwa zote krki, wszczepione w drzewo, przez nie za
wsuwano zocone prty, za pomoc ktrych, w razie potrzeby, mona
byo j nie podczas wdrwki; albowiem nigdy nie cign jej zaprzg
bydlt, lecz nieli j kapani. Na wieku umieszczono dwie postacie che-
rubinw" jak je Hebrajczycy nazywaj istot ze skrzydami, kszta-
tem swym niepodobnych do adnej z rzeczy widzianych ludzkimi oczyma;
Mojesz powiada, i ujrza je wyrzebione na tronie Boga. W tej skrzyni
zoy Mojesz dwie tablice, na ktrych wypisa by dziesi przykaza,
po pi na kadej z nich, dwa i p przykazania na kadej z dwch
stron tablicy. I umieci ark w Sanktuarium.
6. Wewntrz wityni postawi st podobny do stow w Delfach,
dugi na dwa okcie, na okie szeroki, a na trzy pidzie wysoki. Nogi
tego stou w dolnej swej czci byy wybornie uksztatowane, w podobny
sposb jak nogi przy oach Doryjczykw; w grnej swej czci, przyty-
kajcej do pyty, byy czworoktne. Z kadej strony st by wyobiony
na gboko doni, a wok wyszej i niszej jego czci bieg spiralny
szlak. Do kadej z ng przymocowano kko (podobnie jak do bokw
arki), niedaleko od blatu, i przez te kka wsunite byy drewniane prty
pozocone, w taki sposb, e nie mona ich byo wyjmowa. Kka byy
woone we wgbienia specjalnie w tym celu wyobione w nogach stou
i nie byy one zupenie okrge, ale koczyy si dwoma ostrzami,
z ktrych jedno wchodzio w wystajc krawd stou, a drugie w nog.
Za pomoc owych prtw niesiono st w czasie wdrwki. Na tym stole,
umieszczonym w pnocnej czci wityni, niedaleko od Sanktuarium,
kadli Hebrajczycy dwanacie bochenkw przanego chleba, w dwch
szeregach, po sze z kadej strony, i wypiekali je z najczystszej mki,
biorc jej dwa jest to hebrajska miara odpowiadajca
siedmiu attyckim Ponad tymi chlebami stawiano dwa zote
puchary pene wonnoci. Po siedmiu dniach bochenki zamieniano na inne,
w dniu, ktry zwiemy sabbatem /szabatem/, jest to nasza nazwa dnia
sidmego. Dlaczego tak wanie czyniono, wyjanimy gdzie indziej.
7. Naprzeciw stou, pod cian poudniow, sta kandelabr z lanego
zota, wewntrz pusty, o wadze stu min /mina 571 g/; tak wag
Hebrajczycy okrelaj sowem ktre to sowo w prze-
kadzie na jzyk grecki znaczy Skada si on z kulek i lilii
splecionych z owocami granatu i maymi pucharami; wszystkich czci,
od podstawy do samego szczytu, byo siedemdziesit, tyle wanie (zatro-
szczy si o to Mojesz), ile dziaw przypisuje si planetom wraz ze
socem. Uwieczony by ten wiecznik siedmioma ramionami tworz-
cymi rwny szereg. Kade rami dwigao jedn lamp, tak e lamp
byo tyle, ile jest planet. Lampy te zwrcone byy ku stronie poudniowo wschodniej,
jako e kandelabr sta ukonie.
8. Pomidzy kandelabrem a stoem (to znaczy wewntrz Przybytku)
sta drewniany otarz wonnoci, wyciosany z takiego samego niezniszczal-
nego drzewa jak poprzednio wymienione przedmioty, ale cakowicie po-
kryty grubymi pytami metalu; kady jego bok by szeroki na okie,
a wysoki na dwa okcie. Na nim stao palenisko zote, ktre na kadym
rogu miao wieniec w ksztacie zotego krgu; rwnie do paleniska przy-
twierdzone byy krki i prty, za pomoc ktrych kapani mogli je
nie podczas wdrwki. Wzniesiono take przed Przybytkiem otarz ze
spiu, wewntrz drewniany; kady jego bok by dugi na pi okci,
a wysoko otarza wynosia trzy okcie. Ozdobiony by on rwnie
zotem, ale wyoony pytami spiu, i mia palenisko w ksztacie sieci.
Ziemia wchaniaa wszelkie strawione paliwo spadajce z rusztu, gdy
podstawa otarza nie pokrywaa caej jego dolnej powierzchni. Na prze-
ciw otarza stay konwie i puchary do wina obok kadzielnic i kraterw.
Te przedmioty, podobnie jak wszystkie inne sprzty uywane do obrz-
dw, byy ze zota. Tak wyglda Przybytek i tak by wyposaony.
VII. 1. Sprawiono take szaty kapanom, zarwno zwykym, ktrych
Hebrajczycy nazywaj chaanajami, jak przede wszystkim arcykapanowi,
ktremu nadaj tytu: co wanie znaczy: arcykapan. Szaty
zwykych kapanw wyglday nastpujco: Gdy kapan ma przystpi
do odprawiania witych obrzdw, wtedy, poddawszy si oczyszczeniu
wymaganemu przez prawo, przywdziewa najpierw tzw. co
znaczy: przewizka; jest to przepaska na ldwie uszyta z delikatnego
lnu, w ktr wkada si nogi jak w spodnie; siga ona od pasa do ud,
Wok ktrych silnie si j zaciska.
2. Na t przepask wdziewa kapan szat lnian, podwjnie tkan
z byssosu; zwie si ona co znaczy lniana; len bowiem nazy-
wamy: Ta szata jest sukni spywajc do stp, ktra spowija
cae ciao, a jej dugie rkawy s cile zawizane wok ramion; prze-
pasuj j na piersiach, a potem przecigaj szarf jeszcze raz nieco
powyej pach; szarfa ta ma szeroko okoo czterech palcw i jest tkana
w kratk, co nadaje jej wygld skry wowej. Przetykana jest rno-
barwnymi kwiatami ze szkaratnego, purpurowego i niebieskiego lnu,
a take z byssosu; sama za szarfa jest z byssosu. Przewizana najpierw
wok piersi, a potem jeszcze raz oplatajca ciao i zwizana, zwisa swo-
bodnie a do stp, gdy kapan nie jest zajty; dziki temu bowiem
patrzcy mog lepiej oceni jej pikno. Kiedy jednak kapan musi uczest-
niczy w ofiarach i wypenia sw sub, przerzuca on szarf przez
lewe rami, aby nie przeszkadzaa mu w ruchach. Mojesz nada jej
nazw ale od Babiloczykw nauczylimy si nazywa j
tak bowiem nosi ona u nich nazw. Suknia kapaska jest cakowicie
pozbawiona fad i ma luny otwr na szyj; na piersiach i na grzbiecie
zwizana rzemieniami ze skry owczej, zwiesza si z obu ramion. Nazy-
wana jest
3. Na gowie nosi kapan czapk bez czuba, ktra nie zakrywa caej
gowy, lecz tylko troch wicej ni poow. Zw j a ukszta-
towana jest na podobiestwo wieca: tworzy j pas bardzo cisej tka-
niny lnianej, zwinity wiele razy w koo i zeszyty, a nastpnie owinity
od gry a do czoa mulinem zakrywajcym szwy, ktre szpeciyby wy-
gld czapki; dziki temu jest ona zupenie gadka od strony gowy. Za-
wsze musi by dokadnie dopasowana, aby nie spada z gowy, gdy kapan
trudzi si przy witych posugach. Ju wic opisalimy, jak przed-
stawia si ubir zwykych kapanw.
4. Arcykapan ubiera si podobnie; nie brak mu adnego ze strojw
wyej wymienionych, a oprcz nich wkada jeszcze na wierzch sukni
z materii niebieskiej; ta szata take siga do stp i zwana jest w naszym
jzyku Przepasuje j szarfa, ktra byszczy takimi samymi bar-
wami, jakie zdobi poprzedni szarf, i jest przetykana zotem. Koniec
jej obszyty jest chwastami, barwionymi na podobiestwo owocw gra-
natu, oraz zotymi dzwoneczkami: wszystko to bardzo piknie jest uo-
one: midzy kad par dzwonkw wisi granat, a midzy dwoma grana-
tami dzwonek. Ta suknia nie skada si z dwch czci, zszytych na
ramionach i po bokach; tworzy j jedna, w caoci tkana materia, z prze-
ciciem na szyj, ktre to przecicie biegnie nie w poprzek, ale wzdu,
od piersi do pewnego punktu na rodku plecw; brzegi przecicia s
oblamowane, aby nie wyglday brzydko. Podobne przecicia s rwnie
i dla rk.
5. Na te dwie szaty arcykapan nakada jeszcze trzeci, zwan
/naramiennik/, ktra podobna jest do greckiej a wyglda nast-
pujco: Tkanina dugoci okoo okcia, ozdobiona wszelkimi barwami,
a rwnie zotym haftem, nie zakrywa rodka piersi, ma rkawy i w zasa-
dzie uszyta jest jak suknia. Otwr w tej szacie zakryty jest wstawionym
kawakiem materii, o wymiarach jednej pidzi, ozdobionym zotem i inny-
mi barwami, takimi samymi, jakie ma cay nazywa si to
/pektora/, co po grecku wykada si wyrocznia. /pekto-
ra/ wypenia wanie ca pust przestrze w szacie na rodku piersi;
na kadym jego rogu umieszczony jest krek, sczepiony z odpowiada-
jcym mu krkiem na szacie za pomoc niebieskiej nici; w ten sposb
/pektora/ przywizany jest do szaty. Aby za nie obwisa, trzy-
majc si na krkach umylono jeszcze przyszy go niebiesk
nici. naramiennik/ spity jest na ramionach dwoma
sardoniksami; kady nich zaopatrzony jest w zoty szpic, ktry wysuwa
si poza rami i zaczepia si o szpilk. Na owych sardoniksach wyryte
s imiona synw Jakubowych w naszym rodzimym brzmieniu, naszym
pismem, po sze na kadym ramieniu; imiona starszych synw s na
prawym ramieniu. Na /pektorale/ take umieszczone s drogo-
cenne kamienie, w liczbie dwunastu, niezwykle wielkie i pikne, bdce
ozdob tak kosztown, e zwyky czowiek nie mgby sobie na ni po-
zwoli. Uoone s one w czterech rzdach, po trzy w kadym rzdzie,
a przytwierdzone s do /pektorau/ za pomoc zotego drutu, ktry
suy im za opraw i ktrego zwoje tak s wsunite w tkanin, by ka-
mienie nie mogy wypa. Na pierwszy szereg skada si sardoniks, topaz
i szmaragd; w drugim szeregu byszczy karbunku /granat szlachetny
a. rubin/, jaspis i szafir; trzeci szereg zaczyna si od hiacyntu, za nim
jest ametyst, a na trzecim miejscu znajduje si agat, dziewity w caym
zbiorze; czwarty szereg, zaczynajc si od chryzolitu, skada si nastpnie
z oniksu i wreszcie berylu, ostatniego z tego kompletu. Na wszystkich
kamieniach s wyryte litery skadajce si na imiona synw Jakubowych,
ktrych czcimy jako naczelnikw naszych plemion; kady kamie uczczo-
ny jest imieniem jednego z nich, w takiej kolejnoci, w jakiej si ro-
dzili. A poniewa krki byy zbyt sabe, by utrzyma ciar wszyst-
kich tych klejnotw, sporzdzono jeszcze dwa krki, wiksze, i przy-
twierdzono je do tkaniny na brzegu /pektorau/ pod szyj, aby
poczy je ze zotymi acuchami, ktre stykay si ze sob na szczycie
ramion, czc si tam ze zotym sznurem, ktrego drugi kraniec przy-
wizany by do krka w tyle /naramiennika/. W ten sposb
/pektora/ zabezpieczony by od obsunicia si. Poza tym przyszyta
bya do niego szarfa, o barwach takich, jak szarfy wyej wymienione,
i przetykana zotem, ktra opasywaa ciao dokoa, zawizywana bya
w miejscu szwu i krace jej zwisay w d. Na frdzle, zwisajce z obu
tych kracw, wkadane byy pochewki, ktre okryway je wszystkie.
6. Gow przystraja arcykapan najpierw czapk sporzdzon w taki
sam sposb, jak czapki wszystkich kapanw, na ni jednak naszyta bya
druga czapka, z niebieskim haftem, ktr otacza wieniec zoty, ponad
ni za wyrasta zoty kielich, z ksztatu podobny do roliny, ktra u nas
nazywa si a ktrej Grecy biegli w rozpoznawaniu zi nadaj
miano /blekot/. Poniewa moliwe jest, i niektrzy czytel-
nicy, cho widzieli t rolin, nie znaj jej imienia i natury, albo zna-
jc jej imi nie rozpoznaliby jej, gdyby j ujrzeli dla dobra zatem
tych wanie czytelnikw postaram si j opisa. Ot rolina ta wyrasta
czsto do wysokoci okoo trzech pidzi, a korze ma nie jest mylne to
porwnanie podobny do rzepy, licie za podobne do lici rezedy. Z ga-
zek jej rozwija si ku grze kielich kwiatu, cile przylegajcy do swego
prcika i zawinity w upin, ktra rozwija si w miar, jak kwiat
zamienia si w owoc. w kielich jest wielkoci maego palca, a zarysem
podobny jest do pucharu. Opisz go zreszt dokadniej, ze wzgldu na
tych, ktrzy go nie znaj. Wyobracie sobie kul przecit na p: kielich
przy gazce wyobraa doln cz pkuli, okrgym ksztatem wyrasta-
jc ze swej podstawy, potem boki jego pochylaj si lekko ku rodkowi,
a wreszcie staje si znowu szerszy przy grnym brzegu, ktry rozwidla
si w podobny sposb, jak wystajcy szczyt owocu granatu. Jego p-
kolista nakrywka cile do niego przylega mona by rzec, e si przy-
tula, nad ni za wznosz si rozwidlone patki, ktre porwnaem do
patkw owocu granatu, zakoczone bardzo ostrymi szpicami. Pod t
nakrywk rolina przechowuje swj owoc, ktry wypenia cay kielich,
a podobny jest do nasienia ziela /werbeny/, natomiast wydawany
przez ni kwiat mona by porwna do szerokich patkw maku. Na
wzr tedy owej roliny uksztatowany by wieniec, opasujcy gow od
karku do obu skroni. Natomiast czoa nie przykrywano (tak
mona nazwa kielich); kadziono na nie pytk zot, na ktrej wyryte
byo witym pismem imi Boga. Taki jest ubir arcykapana.
7. Mona zdumiewa si t nienawici, ktr ludzie uparcie ywi
przeciw nam, twierdzc, i uwaczamy Bogu, ktremu oni w swoim
mniemaniu oddaj cze. Jeli bowiem kto zastanowi si
s przez dwa sardoniksy, ktrymi spi szat arcykapana. Co si za
tyczy dwunastu drogocennych kamieni, to czy kto uzna je za symbol
miesicy, czy te bdzie wola widzie w nich wyobraenie konstelacji
o takiej wanie liczbie gwiazd, nazywanej przez Grekw koem
zodiaku" w obu wypadkach nie uchybi myli prawodawcy. Strj
gowy za moim zdaniem wyobraa niebo, jako e jest barwy niebieskiej;
w innym razie bowiem nie byoby na tej czapce imienia Boga, wypisa-
nego wietlistymi literami na wiecu i to na wiecu zotym, jako e
Bg najbardziej miuje wiato. Niech na razie wystarcz powysze
na ten temat uwagi, gdy w dalszym cigu bd mia niejednokrotnie
sposobno do obszernego omawiania zasug naszego prawodawcy.
VIII. 1. Gdy wszystkie te dziea, o ktrych mwiem, zostay ukoczone,
lecz nie powicono jeszcze ofiar Bg pojawi si Mojeszowi i nakaza
mu, by powierzy kapastwo bratu swemu Aaronowi, jako czowiekowi,
ktry dziki swoim cnotom bardziej ni ktokolwiek inny zasuguje na
t godno. Zwoa tedy Mojesz zgromadzenie ludu i wyliczy im
wszystkie swoje zasugi, przypomnia, jak gorliwie si o nich troszczy
i na jakie niebezpieczestwa naraa si dla ich dobra. Gdy za zgroma-
dzeni przywiadczyli wszystkim jego sowom i dali wyraz swemu przy-
wizaniu do Mojesza, rzek: Mowie izraelscy, oto dzieo zostao do-
prowadzone do koca w sposb, jaki si Bogu najbardziej podoba i jak
na to pozwoliy nasze siy. Poniewa teraz mamy goci Boga w Przy-
bytku, potrzebujemy przede wszystkim ma, ktry by peni sub
kapask, skada ofiary i modli si za nas. Gdyby mnie powierzono
rozstrzygnicie tej sprawy, samego siebie uznabym za godnego tej za-
szczytnej suby, tak ze wzgldu na mio wasn, wrodzon wszystkim
ludziom, jak i dlatego, e wiadom jestem, jak wiele trudw zniosem
dla waszego ocalenia. Ale oto sam Bg przyzna ten zaszczyt Aaronowi
i wybra go na kapana, wiedzc, i z nas wszystkich on najbardziej
na to zasuguje. Aaron tedy przywdzieje szaty powicone Bogu, bdzie
mia piecz nad otarzami i skadaniem ofiar; on bdzie si modli za
nas do Boga, a Bg askawie przyjmie jego modlitwy, jako e troszczy
si o nasz nard, a zanosi je bdzie do Niego m przez Niego samego
wybrany". Spodobaa si Hebrajczykom ta mowa i zgodzili si z Bo-
ym wyborem; Aaron bowiem z powodu wietnoci swego rodu, daru
proroczego i zasug swego brata by istotnie bardziej godny tego za-
szczytu ni ktokolwiek inny. Mia on w owym czasie czterech synw:
Nabada /Nadaba/, Abiusa /Abiu/, Eleazara i Itamara.
2. Wszystkie materiay, ktrych nie zuyto na wyposaenie Przybytku,
rozkaza Mojesz wyzyska na sporzdzenie okry ochronnych dla samego
Przybytku oraz dla kandelabra, otarza wonnoci i innych sprztw, aby
podczas wdrwki nie niszczay one od deszczu albo kurzu. Nastpnie
zwoa lud jeszcze raz na zgromadzenie i wyznaczy im danin w wy-
sokoci poowy sykla od osoby jest to moneta hebrajska odpowiada-
jca czterem drachmom attyckim). Bez szemrania wypeni lud polecenie
Mojesza i liczba patnikw dosza do szeciuset piciu tysicy piciuset
pidziesiciu; pacili bowiem wszyscy ludzie wolni, od lat dwudziestu
do pidziesiciu. Zebran sum przeznaczono na potrzeby Przybytku.
3. Potem Mojesz powici Przybytek i kapanw, w nastpujcy spo-
sb dokonujc ich oczyszczenia; Rozkaza rozetrze i namoczy piset
syklw wybornej mirry oraz tak sam ilo irysu, a cynamonu i kalamu
(jest to rwnie pewien rodzaj wonnoci) poow poprzedniej iloci,
nastpnie zmiesza z tym jeden oliwy jest to nasza rodzima
miara odpowiadajca dwom attyckim), a wszystko razem wy-
gotowa sztuk aptekarsk w olejek cudownie miej woni. Namaszczajc
tym olejkiem kapanw i cay Przybytek, dokona oczyszczenia. Take
na zotym otarzu kadzielnym wewntrz Przybytku zgromadzono won-
noci, ktrych byo wiele rodzajw, a wszystkie niezwykle cenne; nie
bd ich opisywa dokadnie, gdy nie chc znuy swych czytelnikw.
Dwa razy dziennie, przed wschodem soca i o zachodzie, kapani mieli
obowizek pali wonnoci i powica oliw przechowywan do lamp;
trzy z tych lamp pony na witym kandelabrze ku czci Boga przez cay
dzie, pozostae za zapalano wieczorem.
4. Gdy wszystkie dziea zostay ukoczone, za najlepszych rzemielnikw
uznano Besebela /Beseleela/ i Eliaba /Ooliaba/, bo do wynalazkw swoich
poprzednikw postarali si doda inne, jeszcze lepsze, i bardzo byli zrczni
w wykonywaniu przedmiotw, ktrych przedtem zupenie nie znano. A z nich
dwch Besebel /Beseleel/ wyda si znakomitszy nawet od swego towarzy-
sza. Wszystkie prace trway siedem miesicy, a wraz z upywem tego czasu
dobieg koca pierwszy rok od wyjcia Hebrajczykw z Egiptu. Wanie na
pocztku drugiego roku, w miesicu zwanym przez Macedoczykw Ksan-
tyk, a przez Hebrajczykw Nisan, w porze nowiu ksiyca, powicili
Przybytek i wszystkie nalece do niego sprzty, ktre powyej opisaem.
5. Wtedy Bg okaza, i zadowolony jest z dziea dokonanego przez
Hebrajczykw i nie wzgardzi skorzystaniem z niego, co uczynioby ich
trud zupenie bezuytecznym. Przyj gocin u nich i uczyni sw
siedzib w tym Przybytku. W nastpujcy sposb odbyo si to przyjcie
Boga: Podczas gdy niebo byo zupenie pogodne, chmura zstpia na
Przybytek, nie tak gboka i gsta, by moga wydawa si zawiej
zimow, ale dostatecznie mroczna, by ludzkie oczy nie mogy jej prze-
nikn; i z chmury tej spyna rozkoszna rosa, objawiajc obecno Boga
tym, ktrzy pragnli jej i wierzyli w ni.
6. Wynagrodziwszy nalenymi darami rzemielnikw, ktrzy tak zna-
komite wykonali dziea, Mojesz na dziedzicu przed Przybytkiem zoy
w ofierze, wedug polecenia Boego, byka i barana oraz koza jako prze-
baganie za grzechy. (W rozprawie o ofiarach zamierzam opisa sposb
wykonywania, ych witych obrzdw i wyjani, w jakich wypadkach
prawo nakazuje caopalenie, a w jakich pozwala przeznaczy cz ofiary na spoycie
przez ludzi). Krwi tych zwierzt ofiarnych Mojesz pokropi szaty Aaronowe i samego
Aarona, a take jego synw, uprzednio oczyciwszy ich wszystkich wod rdlan i
wonnym olejkiem, aby powici ich Bogu. Przez cae siedem dni powtarza ten obrzd,
oczyszczajc ich i ich szaty, a take Przybytek i jego sprzty, wonnym olejkiem, ktry
jak rzekem do tego celu przygotowano, oraz krwi bykw i baranw, z ktrych
kadego dnia zabijali po jednym. A smego dnia ogosi wito dla ludu i wezwa
wszystkich, by zoyli ofiary, kady wedug swych zasobw. W odpowiedzi na to
wezwanie rozgorzao wrd ludu wspzawodnictwo, bo kady stara si przynie
cenniejsz ofiar ni ssiad. A gdy zoono dary na otarzu, nagle, bez porednictwa ludzi,
zapon z ofiar ogie; wybuchn przed ich oczyma jak blask byskawicy i pochon
swym pomieniem wszystko, co leao na otarzu.
7. Ogie ten jednak sta si take przyczyn nieszczcia dla Aarona jako czowieka i
ojca, chocia znis on ten cios bardzo mnie, gdy dusza jego zahartowana bya przeciw
bolesnym zdarzeniom i wierzy, i z woli Boej spada na ta niedola. Jak ju
wspomniaem, mia on czterech synw. Ot gdy dwaj starsi z nich, Nabad /Nadab/ i
Abius /Abiu/, przynieli na otarz wonnoci nie takie, jak nakaza Mojesz, ale takie,
jakich przedtem uywali sponli w ogniu, ktry osaczy ich i natychmiast ogarn ich
piersi i twarze, tak e nikt nie zdoa go ugasi. Tak znaleli mier. Wtedy Mojesz
poleci ojcu ich i braciom, by podjli z ziemi ich zwoki, zanieli poza teren obozu i
wyprawili im wspaniay pogrzeb. Cay lud opakiwa ich, przygnbiony tak nag i nie-
oczekiwan ich mierci. Do samych za braci ich i ojca Mojesz zwrci si z
upomnieniem, by przestali myle o tym nieszczciu, wiksz przywizujc wag do
czci nalenej Bogu ni do wasnej aoci po utracie tamtych. Aaron bowiem ju odziany
by w kapaskie szaty.
8. Mojesz, odrzuciwszy wszystkie zaszczyty, ktrych jak widzia lud chcia mu
udzieli, powici si cakowicie subie Boej. Nie wstpowa ju jednak na gr Synaj,
ale wchodzi do Przybytku i tam otrzymywa odpowiedzi na wszystkie modlitwy, z
ktrymi zwraca si do Boga. Ubiera si i zachowywa jak zwyky czowiek, pragnc nie
wyrnia si od tumu niczym innym oprcz widocznej dla wszystkich troski o ich los.
Przystpi do zapisywania zasad ich ustroju i praw, ktre miay umoliwi im ycie mie
Bogu i wolne od wzajemnych uraz; wszystkie te prawa ukada wedug natchnienia
Boego. Opowiem teraz szerzej o tym ustroju i prawach.
9. Pragn jednak jeszcze przedtem wspomnie o pewnym szczegle dotyczcym szat
arcykapana, ktry pominem. Mojesz z gry udaremni wszelkie niegodziwe
zamysy takich prorokw, ktrzy chcieliby naduywa powagi Boej, i pozostawi Bogu
wadcz wol uczestniczenia, jeliby raczy, w witych obrzdach, albo usuwania si od
nich; pragn

te Mojesz, by mogli to wyranie rozpozna nie tylko Hebrajczycy, ale
rwnie wszyscy ludzie obcy, ktrzy przypadkiem znajd si w pobliu.
Ot z owymi drogocennymi kamieniami, ktre, jak wyej mwiem,
arcykapan nosi na ramionach (byy to sardoniksy, zbdn rzecz zatem
byoby opisywa ich natur, jako e wszyscy dobrze je znaj), dziao si
tak, e ilekro Bg uczestniczy w witych obrzdach, ten, ktry spina
szat na prawym ramieniu, zaczyna byszcze: promieniowao ze wia-
to, widoczne nawet z najdalszej odlegoci, a ktrego przedtem zupenie
w nim nie byo. Ju to samo byoby wystarczajco wielkim cudem dla
ludzi, ktrzy nie wiczyli si w mdroci dcej do uwaczania sprawom
boskim; ale powiem o czym jeszcze bardziej zdumiewajcym. Za po-
rednictwem dwunastu kamieni, ktre przyszyte byy do /pekto-
rau/ na piersiach arcykapana, Bg zapowiada zwycistwo wojownikom
majcym toczy bitw. Zanim bowiem wojsko ruszyo do boju, tak wie-
tlisty tryska z tych kamieni blask, e dla wszystkich byo zupenie jasne,
i Bg postanowi ich wesprze. Dlatego ci spord Grekw, ktrzy
szanuj nasze obyczaje, gdy w aden sposb nie mog odmwi im
susznoci /pektoraowi/ nadaj miano /wyrocznia/.
Jednak zarwno /pektora/, jak i sardoniks, przestay wieci na
dwiecie lat przed tym, zanim przystpiem do niniejszego dziea, a przy-
czyn byo oburzenie Boga na wykroczenia przeciw prawom. O tych
prawach opowiemy przy sposobniejszej okolicznoci; teraz wrc do
wtku opowieci.
10. Gdy powicenie Przybytku zostao dokonane i uoono wszystkie
sprawy dotyczce kapanw, wtedy lud, majc pewno, e Bg mieszka
w ich obozie, ochoczo skada ofiary i odpoczywa; wszyscy bowiem wie-
rzyli, i wreszcie wyzwolili si od niedoli, i radowali si pomylnymi
nadziejami na przyszo; tote plemiona, jedno po drugim, przynosiy
Bogu dary, publiczne od caego plemienia i osobiste od poszczeglnych
ludzi. Wodzowie plemion przychodzili parami, a kada para wioda wz
zaprzony w dwa woy; potrzeba byo bowiem sze takich wozw
do przewoenia Przybytku podczas wdrwki. Oprcz tego kady wdz
skada w ofierze tac, puchar i kadzielnic, wart dziesi
darejkw i napenion wonnociami. Oba te przedmioty, puchar i taca
byy ze srebra wayy razem dwiecie syklw, ale sama taca tylko
siedemdziesit; oba naczynia pene byy mki pszennej nasyconej oliw,
takiej, jakiej uywa si na otarzu do ofiar. Kady z wodzw przywid
take ciel i barana oraz roczne jagni, aby zoone zostay wraz z kozem
w ofierze caopalnej jako przebaganie za grzechy; kady z nich przynis
take inne jeszcze ofiary, zwane ofiarami ocalenia, ktre na kady dzie
skadaj si z dwch wow oraz piciu baranw i tylu jagnit rocznych
i kozw. Takie ofiary powicali wodzowie przez dwanacie dni, kady
w jednym z owych dni.
Tymczasem Mojesz, ktry nie wstpowa ju na gr Synaj, ale wcho-
dzi do Przybytku wsuchiwa si w Boe pouczenia dotyczce obo-
wizkw, ktre spoczyway na Hebrajczykach, i ukadu praw. Te prawa,
doskonaoci swoj przekraczajce wszelk miar ludzkiej mdroci, we
wszystkich czasach byy cile przestrzegane; zawsze bowiem uwaano
je za dar Boy, wic ani rozkosze pokoju, ani przemoc wrogw podczas
wojny nic nie mogo skoni Hebrajczykw do przestpienia choby
jednego z nich. Nie bd jednak ju wicej o nich mwi, jako e posta-
nowiem uoy traktat specjalnie im powicony.
IX. 1. Tu wspomn tylko o niektrych przepisach dotyczcych oczyszcze
oraz obrzdw ofiarnych, skoro wypado mi mwi o ofiarach. Dwa s
rodzaje ofiar: zalenie od tego, czy ofiar skadaj jednostki, czy te caa
spoeczno, przybiera ona odmienne formy. W pierwszym wypadku
zwierz ofiarne spalone zostaje w caoci, skd wanie wywodzi si na-
zwa takiej ofiary; drugim rodzajem jest ofiara dzikczynna, skadana
z myl o tym, by ofiarnicy mieli z niej uczt. Najpierw powiem o pierw-
szym rodzaju. Jednostka ofiarujca caopalenie zabija wou oraz roczne
jagni i roczne kol (w moe by starszy; ale wszystkie zwierzta ska-
dane w takiej ofierze musz by samcami). Gdy zwierzta s ju zabite,
kapani spryskuj ich krwi okrg otarza, a nastpnie obmywaj je,
rozczonkowuj, posypuj sol i skadaj na otarzu, gdzie le ju drwa
i ponie ogie. Nogi i wntrznoci zwierzt skadaj kapani w ofierze
wraz z innymi czciami, obmywszy je przedtem starannie, a skry
zabieraj dla siebie. W taki sposb skada si ofiar caopaln.
2. W ofiarach dzikczynnych skada si takie same zwierzta, ale musz
by one bez adnej wady, mog natomiast mie wicej ni rok wieku
i mog to by samce albo samice bez rnicy. Zabiwszy je, pomazuj
otarz ich krwi. Nerki, bon i wszystek tuszcz wraz z patem wtroby,
a rwnie ogon jagnicia, skadaj na otarzu. Natomiast piersi zwierzt
i prawe nogi przypadaj kapanom, ktrzy przez dwa dni ucztuj spoy-
wajc miso nie spalone w ofierze.
3. Skadaj take ofiary przebagalne za grzechy, a ich rytua podobny
jest do wyej opisanego. Ci za Hebrajczycy, ktrych nie sta na zoenie
penej ofiary, przynosz dwa gobie albo dwie synogarlice; z tych ptakw
jednego spala si w caoci dla Boga, a drugi zostaje jako pokarm dla
kapanw. Sposb ofiarowywania ptakw omwi jednak dokadnie do-
piero w moim traktacie o ofiarach. Czowiek, ktry niewiadomie
popeni grzech, przynosi roczne jagni oraz roczn koz i kapan po-
krapia otarz ich krwi, nie cay jednak, tylko jego wystajce rogi; nerki,
tuszcz i pat wtroby zoone zostaj na otarzu, natomiast skry i miso
zabieraj kapani, ktrzy spoywaj to miso w wityni jeszcze tego
samego dnia, gdy prawo nie pozwala zostawia go do dnia nastpnego.
Grzesznik za, ktry poczuwa si do winy, ale nie ma adnego wiadka
swego wystpku, skada w ofierze barana (tak nakazuje prawo), a jego
miso rwnie spoywaj w wityni kapani jeszcze tego samego dnia.
Gdy naczelnicy skadaj ofiary przebagalne za swe grzechy, przynosz
to samo, co ludzie nie dziercy urzdw, a ponad to ofiarowuj byka
i koza.
4. Nastpnie nakazuje prawo, i do kadej ofiary, prywatnej czy pu-
blicznej, naley przynosi rwnie mk pszenn, doskonale czyst: jeden
mki przy skadaniu jagnicia, dwa
przy ofierze barana, trzy przy skadaniu ofiary z byka.
Mk t rzucaj w ogie ofiarny, zagnitszy j z oliw; albowiem ofiar-
nicy przynosz take oliw: p oliwy do ofiary z wou, trzeci cz
tej miary do ofiary z barana, wier do ofiary z jagnicia jest
to dawna miara hebrajska odpowiadajca dwom attyckim). Przy-
nosili ponadto wino, w takiej samej iloci jak oliw, i rozlewali je wok
otarza jako ofiar. Jeli za kto, nie skadajc ofiary, przynosi czyst
mk, ktr lubowa przynie bra j w gar i rzuca jako pierwo-
cin na otarz, a reszta jej przeznaczona bya na pokarm dla kapanw,
ktrzy spoywali j albo ugotowan (bya bowiem nasycona oliw), albo
w postaci chleba. Ale jeli ofiarowywa mk kapan, musiaa, by bez
wzgldu na jej ilo cakowicie spalona.
Nastpnie prawo zabrania nam skada w ofierze zwierzcia w tym
samym dniu i w tym samym miejscu, w ktrym ofiarowuje si jego
rodzica, zwaszcza jeli nie upyno jeszcze osiem dni od jego urodzenia.
S rwnie innego jeszcze rodzaju ofiary, skadane na intencj unik-
nicia choroby albo w innych okolicznociach; wtedy wraz ze zwierztami
skada si placki ofiarne, z ktrych kapani bior nalen im cz, a nie
wolno ich zostawia do nastpnego dnia.
X. 1. Nakazuje rwnie prawo, by na koszt publiczny skadano co dzie
ofiar z rocznego jagnicia rano i wieczorem; a w dniu sidmym, ktry
nazywamy sabbatem /szabatem/, zabijaj rano i wieczorem po dwa
jagnita, przy czym rytua jest taki sam jak w innych dniach. W dniu
nowiu ksiyca, oprcz codziennej ofiary skadaj jeszcze dwa woy, sie-
dem rocznych jagnit i barana, a take koza jako ofiar przebagaln
za grzechy, ktre mogli popeni przez zapomnienie.
2. W sidmym miesicu, ktry Macedoczycy nazywaj
/wrzesiepadziernik/, oprcz wyej wymienionych ofiar zabijaj jeszcze
byka, barana i siedem jagnit oraz koza jako ofiar przebagaln za
grzechy.
3. W dziesitym dniu tego ksiycowego miesica poszcz a do wie-
czora; skadaj w owym dniu ofiar za grzechy z byka, dwch baranw
oraz koza. Ponadto ofiarowuj dwa kozy, z ktrych jednego wypdzaj
na pustyni, aby wzi na siebie winy wszystkich i uwolni lud od grze-
chw; drugiego za prowadz na przedmiecie do miejsca najbardziej
czystego i tam spalaj go cakowicie, razem ze skr, zupenie go nie
obmywszy. Obok tego koza spalaj byka, ktrego dostarcza nie spoecz-
no, ale sam arcykapan na wasny koszt. Skoro tylko byk pada zabity,
arcykapan przynosi do Sanktuarium nieco jego krwi, jak rwnie krwi
koza, i umoczywszy w niej palec, pokrapia ni siedem razy sufit, siedem
razy podog, oraz tyle razy pokrapia Sanktuarium od zewntrz i zoty
otarz dookoa; reszt krwi zanosi na zewntrzny dziedziniec i wylewa
wok wikszego otarza. Nastpnie skadaj na otarzu koczyny zwie-
rzcia, nerki, tuszcz i pat wtroby. Arcykapan dostarcza take, na
wasny koszt, barana na ofiar caopaln dla Boga.
4. W pitnastym dniu tego samego miesica gdy rozpoczyna si pora
zimowa wedug nakazu Mojesza kada rodzina winna postawi sobie
namiot, ktry by j chroni od chodw tej pory roku. Rozkaza rwnie
Mojesz, by po wywalczeniu sobie ojczyzny udawali si oni w owym
dniu do miasta, ktre ze wzgldu na znajdujc si w nim wityni bd
uwaa za sw stolic, i by witowali tam przez dni osiem; w owych
dniach mieli oni skada Bogu caopalenia i ofiary dzikczynne, dzierc
w rkach wizanki zoone z mirtu, wierzbiny, gazki palmowej i owocu
W pierwszym z tych dni mieli ofiarowywa caopalenie trzynastu
wow, czternastu jagnit, dwch baranw oraz jednego koza na prze-
baganie za grzechy. W nastpnych dniach skada si tyle samo jagnit
i baranw, a take koza, natomiast liczb wow zmniejszaj kadego
dnia o jednego, a w ostatnim dniu ofiarowuj ich tylko siedem. W smym
dniu powstrzymuj si od wszelkiej pracy i, jako si rzeko, ofiarowuj
Bogu ciel, barana i siedem jagnit oraz koza na przebaganie za grzechy.
Takie s tradycyjne obrzdy odprawiane przez Hebrajczykw w tej
porze, gdy rozpinaj namioty.
5. W miesicu Ksantyku, ktry u nas nazywa si Nisan i jest pierwszym
miesicem roku, dnia czternastego (liczc wedug ksiyca) gdy soce
jest w znaku Barana wedug nakazu naszego prawodawcy, ktry
chcia uczci ten miesic, jako e w nim wanie zostalimy wyzwoleni
z niewoli egipskiej, musimy co roku skada tak sam ofiar, jak zoy-
limy niegdy przed wyjciem z Egiptu (mwiem ju o niej), zwan
Pascha. Odprawiamy j podzieleni wedug plemion i adna cz
zwierzt ofiarnych nie moe pozosta do nastpnego dnia. W pitna-
stym dniu nastpuje po wicie Paschy wito Przanikw, trwajce dni
siedem, podczas ktrych nasz lud ywi si niezakwaszonym chlebem.
W kadym z owych dni zabija si dwa byki, barana i siedem jagnit,
wszystkie te zwierzta jako ofiary caopalne, a dodano do nich jeszcze
na przebaganie za grzechy koza, ktry co dzie suy kapanom jako
pokarm biesiadny. W drugim dniu Przanikw, czyli w szesnastym dniu
miesica, nasz lud zaczyna korzysta z plonw, ktrych dotychczas nie
tkn; uwaajc jednak, i najpierw naley zoy hod Bogu, ktrego
asce zawdziczaj obfito tych darw skadaj Mu w ofierze pierwo-
ciny jczmienia w nastpujcy sposb: Wysuszywszy kosy jednego
snopka, wykruszaj je i oczyszczaj jczmie do mocki, a potem przy-
nosz przed otarz jeden tego jczmienia dla Boga: gar
jego rzucaj na otarz, a reszt zostawiaj kapanom na ich potrzeby.
Wtedy dopiero publicznie i prywatnie wolno im rozpocz niwa. A oprcz
pierwocin zboa skadaj Bogu rwnie mode jagni jako ofiar cao-
paln.
6. Gdy od czasu tej ofiary upynie siedem tygodni to jest czterdzieci
dziewi dni zwanych dniami Tygodni" w pidziesitym dniu, ktry
Hebrajczycy nazywaj co wanie znaczy: pidziesity, skadaj
oni Bogu w darze bochenek z dwch pszennej
mki, zakwaszony, oraz dwoje jagnit jako ofiar. Prawo nakazuje ofia-
rowywa te dary Bogu, ale przeznaczone s one na pokarm dla kapanw
i nie wolno zostawia adnej ich czstki do nastpnego dnia. Jako cao-
palenie ofiarowuj oni wtedy troje cielt, dwa barany i czternacie jagnit
oraz dwa kozy na przebaganie za grzechy. Nie ma w ogle wita,
w ktrym by nie skadali ofiar caopalnych i w ktrym by nie odpoczy-
wali od znojw pracy: na kady dzie witeczny prawo wyznacza pewien
rodzaj ofiary i odpoczynek od mozou; a przy skadaniu ofiar nie za-
pominaj i o ucztach.
7. Na koszt publiczny przygotowuje si chleb pieczony bez zakwasu,
na ktry zuywa si dwadziecia cztery (mki). Wy-
pieka si go w przeddzie sabbatu /szabatu/, po dwa bochenki oddzielnie,
rankiem za w dzie sabbatu /szabatu/ wnosz je Hebrajczycy do Przy-
bytku i ukadaj na witym stole w dwch przeciwlegych rzdach, po
sze w kadym, na nich za stawiaj dwa zote pmiski pene kadzida;
i wszystko to pozostaje do nastpnego sabbatu /szabatu/. Gdy znowu na-
dejdzie sabbat /szabat/, przynosz nowe bochenki, a poprzednie przezna-
czaj na pokarm dla kapanw, kadzido za spalaj w tym samym wi-
tym ogniu, ktry pochania wszystkie ofiary caopalne, a nowe kadzido
skadaj na bochenkach. Kapan na swj wasny koszt i to dwa razy
na dzie ofiarowuje placek z mki nasyconej oliw i z lekka przypie-
czonej; bierze on na to jeden mki, z ktrego poow
spala rano, a poow wieczorem. Znaczenie tych wszystkich ofiar do-
kadniej wyjani gdzie indziej; na razie, jak sdz, wystarczy to, co
powiedziaem.
XI. 1. Gdy Mojesz oddzieli plemi Lewiego od caej spoecznoci, aby
uczyni z niego plemi wite, oczyci je wod zdrojw wieczystych
i ofiarami, ktre w takich okazjach nakazuje skada prawo; ludziom tego
plemienia powierzy trosk o Przybytek, o wite naczynia i o wszystkie
osony sporzdzone dla Przybytku, nakazujc, aby wypeniali swoj sub
pod kierunkiem kapanw; albowiem kapani byli ju powiceni Bogu.
2. Nastpnie, co si tyczy zwierzt, dokadnie odrni te, ktre mona
spoywa, od innych, ktrych nikomu nie wolno byo tkn. O tych prze-
pisach opowiemy szerzej przy waciwej sposobnoci, wyjaniajc jedno-
czenie przyczyny, dla ktrych Mojesz uzna jedne zwierzta za nada-
jce si do jedzenia, a innych spoywa zabroni. Cakowicie natomiast
zakaza nam spoywania jakiejkolwiek krwi, uwaajc krew za dusz
i ducha, a take spoywanie misa zwierzt, ktre pady naturaln
mierci; postanowi rwnie, e nie wolno nam je bony oraz tuszczu
kz, owiec i wow.
3. Wygna ze spoecznoci wszystkich tych, ktrych ciaa nawiedzone
byy trdem, i ludzi dotknitych zaraliw chorob. Take kobietom
w okresach ich naturalnych saboci kaza trzyma si w odosobnieniu
a do sidmego dnia, po ktrym, ju jako czyste, mogy wrci do obco-
wania z ludmi. Podobna zasada stosuje si do tych, ktrzy spenili
ostatni posug przy zmarym: po upywie tylu dni wracaj oni do
spoecznoci. Jeli za kto pozostawa w stanie skalania duej ni przez
dni siedem, musia zoy w ofierze dwoje jagnit, z ktrych jedno po-
chaniay pomienie, a drugie zabierali kapani. Takie same ofiary skada
si w przypadku zaraliwej choroby; ten za, komu zdarzy si wypyw
nasienia podczas snu, oczyszcza si przez zanurzenie w zimnej wodzie,
podobnie jak ludzie, ktrzy wedug prawa obcuj z niewiastami. Trdo-
watych natomiast nieodwoalnie wygna poza obrb spoecznoci. Jeli
jednak ktry z nich na skutek swych modlitw do Boga uwolniony zostaje
od choroby i odzyskuje zdrow skr, skada Bogu dzikczynienie po-
przez rnorakie ofiary, o ktrych opowiemy gdzie indziej.
4. Jake mieszne s wobec tego wywody tych, ktrzy twierdz, i
Mojesz musia umkn z Egiptu jako nawiedzony trdem i objwszy
dowdztwo nad wszystkimi, co zostali wygnani z tego samego powodu,
powid ich do krainy chananejskiej. Przecie gdyby rzeczywicie tak
byo, Mojesz nigdy nie ogosiby takich praw na swoj hab, a gdyby
inni chcieli je wprowadzi, na pewno by si temu sprzeciwi, zwaszcza
e u wielu narodw trdowaci zaywaj wielkiej czci i nie tylko nie
zostaj wyczeni ze spoecznoci, ale nawet przewodz w najwaniej-
szych bitwach, dzier kierownicze stanowiska w pastwie i wolno im
wchodzi do witych okrgw i wity; gdyby zatem Mojesz albo
towarzyszcy mu lud dotknity by tak chorob skry, nic nie stao-
by mu na przeszkodzie, by ustanowi jak najaskawsze wobec trdo-
watych prawa i nie nakada na nich adnej kary. Jasne jest przeto,
i tego rodzaju oszczerstwa rozsiewane s przeciw nam przez zawi i e
zarwno Mojesz, jak i jego rodacy wolni byli od tej choroby; i bdc
zdrowy, ustanowi takie wanie prawa w stosunku do trdowatych,
a uczyni to ku czci Boej. Niechaj jednak na t spraw kady zachowa
taki pogld, jaki mu odpowiada.


5. Kobietom po poogu zabroni Mojesz wchodzi do wityni, pki nie upynie
czterdzieci dni, jeli jest to dzieci pci mskiej; podwjnie duszy jest ten okres w
wypadku urodzenia crki. Po upywie owych dni przychodz one zoy Bogu
wyznaczone przez kapanw ofiary.
6. Jeli m podejrzewa swoj on o cudzostwo, przynosi
zmielonego jczmienia, z ktrego jedn gar powica si Bogu, a reszta przeznaczona
jest na pokarm dla kapanw. Ow kobiet za jeden z kapanw stawia w bramie
znajdujcej si naprzeciw wityni i zdejmuje jej z gowy zason, a potem wypisuje imi
Boga na kawaku skry i wzywa niewiast, by pod przysig zeznaa, i nie wywiadczya
swemu mowi adnej zniewagi, a jeliby pogwacia cnot, to gotowa jest na to, by
prawa noga wypada jej ze stawu, by wzd si jej brzuch i by z tego umara; jeli
natomiast m podejrzewa j lekkomylnie, wskutek zazdroci wywoanej nadmiern
mioci, to nieche w dziesitym miesicu urodzi si jej dzieci pci mskiej. Gdy te
przysigi zostan wypowiedziane kapan zmywa ze skry imi Boe i wyyma ten pyn
do pucharu, nastpnie podnosi troch ziemi witynnej, wsypuje, i daje jej to wszystko do
wypicia. Kobieta, jeli bya niesusznie oskarona, staje si brzemienna i dochowuje owoc
swego ona do dojrzaoci; jeli natomiast oszukaa swego ma w maestwie, a Boga w
przysigach, haniebny spotyka j kres, gdy noga jej odpada, a brzuch wydyma puchlina.
Takie dla swych rodakw ustanowi Mojesz przepisy w dziedzinie ofiar i zwizanych
z nimi oczyszcze; a oto inne prawa, ktre dla nich ogosi:
XII. 1. Cudzostwa zabroni cakowicie, pragnc, by ludzie mieli zdrowe pogldy na
maestwo, i uwaajc, e zarwno dobro pastwa, jak i dobro rodziny wymaga, by
dzieci rodziy si z prawego oa. Obcowanie za cielesne z wasn matk potpione jest
przez prawo jako najokropniejszy grzech, a take obcowanie ze sw macoch, ciotk,
siostr albo on syna, uwaane jest za zbrodni zadajc gwat naturze. Zabroni take
Mojesz obcowania z kobiet w okresie jej zmazy miesicznej oraz spkowania ze
zwierztami i z osobami tej samej pci w pogoni za przyjemnoci sprzeczn z prawem.
Za przestpstwa tego rodzaju wyznaczy on kar mierci.
2. Od kapanw za zada podwjnej czystoci. Albowiem nie tylko zakaza im, tak jak
wszystkim innym, wyej wymienionych wykrocze, ale nadto jeszcze postanowi, i nie
wolno im polubia nierzdnicy, niewolnicy ani branki wojennej, a rwnie kobiet, ktre
zarabiaj na ycie jako kramarki albo oberystki, oraz takich, ktre z jakiegokolwiek
powodu rozstay si ze swymi dawnymi mami. Arcykapanowi nie zezwoli Mojesz
nawet na to, by poj kobiet, ktrej m zmar, chocia innym kapanom przyzna do
tego prawo; arcykapan mg polubi tylko dziewic i to wycznie ze swego
wasnego plemienia. Z podobnej
przyczyny arcykapan nigdy nie zblia si do trupa, podczas gdy innym
kapanom wolno podchodzi do cia swych zmarych braci, rodzicw albo
dzieci.
Kapani musz by wolni od wszelkich wad cielesnych. Temu, kto nie
byby pod tym wzgldem zupenie pozbawiony skazy, Mojesz pozwoli
na korzystanie z darw nalenych kapanom, ale nie wolno mu byo
wstpowa ku otarzowi i wchodzi do wityni. A czyci musz by
kapani nie tylko w czasie sprawowania witych obrzdw, ale take
na ich yciu osobistym nie moe by adnej plamy. Dlatego wszyscy,
ktrzy nosz kapaskie szaty, s pod kadym wzgldem nieskazitelni
i trzewi; pki bowiem maj na sobie te szaty, nie wolno im pi wina.
A take zwierzta, ktre skadaj w ofierze, s zawsze doskonae, wolne
od jakiejkolwiek uomnoci.
3. Takie to prawa, wykonywane ju za jego ycia, przekaza nam
Mojesz; ogosi rwnie i inne: chocia przebywa na pustyni, pomyla
zawczasu o prawach, ktre Hebrajczycy mieli wypenia po zdobyciu
krainy chananejskiej. Tak wic kadorazowo rok sidmy zosta przez
niego uznany za rok odpoczynku dla ziemi od orki i od zasieww,
podobnie jak kady sidmy dzie przeznaczy ludowi na odpoczynek
od trudw. Natomiast z podw, ktre wyda wtedy sama ziemia
bez ludzkiej pracy, korzysta mieli bez przeszkd wszyscy, zarwno
wspplemiecy, jak i ludzie obcy. Ten sam obyczaj miano stosowa take
na kocu kadego sidmego tygodnia lat. W ten sposb powstaje okres
liczcy ogem pidziesit lat, z ktrych rok pidziesity zwany jest
przez Hebrajczykw W owym roku dunicy uwalniani s od du-
gw, a niewolnicy odzyskuj wolno, ci mianowicie, ktrzy nalec do
plemienia, za przekroczenie przepisw prawa zostali ukarani utrat wol-
noci zamiast kary mierci. W owym roku rwnie przywraca Mojesz
pola dawnym ich wacicielom, w nastpujcy sposb: Gdy nadchodzi
nazwa ta znaczy: wolno sprzedawca i nabywca gruntu spo-
tykaj si ze sob i obliczaj ilo zebranych z niego podw oraz wydatki
woone w jego upraw. Jeli okazuje si, e dochody wysze s ni
wydatki, ten, ktry sprzeda, odzyskuje swoje pole; natomiast jeli wy-
datki przewyszaj dochody, dawny posiadacz, aby odzyska swj grunt,
musi pokry straty nabywcy; jeli za suma dochodw i wydatkw oka-
zuje si rwna, /Mojesz/ przywraca pole dawnemu wacicielowi. Tak
sam zasad ustanowi w stosunku do sprzeday domw znajdujcych si
we wsiach. W sprawie domw miejskich rozstrzygn inaczej; Jeli nie
min jeszcze rok od wypacenia pienidzy przez nabywc, musi on
wyrzec si domu; natomiast jeli upyn ju cay rok, prawodawca przy-
znaje nabywcy prawo dalszego posiadania. Taki jest kodeks praw,
ktre Mojesz, obozujc u stp gry Synaj, otrzyma z pouczenia Boego
i na pimie przekaza Hebrajczykom.
4. Gdy uzna, e w dziedzinie praw panuje ju naleny ad, postanowi
dokona przegldu swej armii, mylc zawczasu o czekajcych j trudach
wojennych. Wyda przeto rozkaz wodzom plemion za wyjtkiem ple-
mienia Lewiego by ustalili dokadn liczb m w zdolnych do nosze-
nia broni; lewici bowiem byli plemieniem witym, wolnym od wszelkich
wieckich obowizkw. Gdy dokonano przegldu, okazao si, e jest
szeset trzy tysice szeciuset pidziesiciu mw zdolnych do noszenia
broni, w wieku od lat dwudziestu do pidziesiciu. Zamiast Lewiego
wczy do liczby wodzw plemiennych Manassesa, syna Jzefowego,
a na miejsce Jzefa Efrana /Efraima/; albowiem niegdy Jakub prosi
Jzefa o zgod na to, by jego synowie mogli by adoptowani przez
dziadka, jak o tym opowiedziaem.
5. Przy wytyczaniu obozu wyznaczono Przybytkowi miejsce na rodku,
a w pewnej odlegoci od jego bokw rozpinay swe namioty poszcze-
glne plemiona, po trzy plemiona wzdu kadego boku, midzy nimi
za rozcigay si drogi. By tam rwnie rynek wybornie urzdzony:
towary leay skadnie na swoich miejscach i rzemielnicy wszelkich
kunsztw mieli swoje warsztaty; wszystko to wic byo zupenie podobne
do miasta takiego miasta, ktre mona zwija i znowu rozka-
da. Teren lecy bezporednio wok Przybytku zajty by przez
kapanw, a za nimi obozowali lewici caym tumem, obejmujcym
liczb dwudziestu dwch tysicy omiuset osiemdziesiciu dusz, jako e
liczono do nich rwnie ich dzieci pci mskiej od trzydziestego dnia
ycia. Dopki chmura unosia si nad Przybytkiem, pozostawali Hebraj-
czycy na miejscu, wierzc, i Bg przebywa wrd nich; kiedy za chmura
odpywaa, zwijali obz.
6. Mojesz wynalaz potem pewien rodzaj trby, ktr sporzdzi sobie
ze srebra. Wyglda ona tak: duga prawie na jeden okie, jest ona
wsk rurk niewiele grubsz od fletu, z otworem dla ust dostatecznie
szerokim, by przyj mg ludzki oddech, a drugim kocem uksztato-
wanym na podobiestwo dzwonu, takim wanie, jaki maj trby.
W jzyku hebrajskim zwie si ona Wykonano dwie takie trby;
druga z nich bya przeznaczona tylko do zwoywania ludu na zgroma-
dzenie; jeli zabrzmiaa tylko jedna trba, wodzowie wiedzieli, e maj
zebra si na narad w swoim wasnym gronie; natomiast dwikiem obu
trb zwoywa Mojesz cay lud. Tak wanie trbiono, gdy trzeba byo
zwin Przybytek: na pierwszy dwik trb powstawali ci, ktrzy znaj-
dowali si we wschodniej czci obozu, drugi sygna przeznaczony by
dla obozujcych w czci poudniowej. Natychmiast rozbierano Przybytek
na czci i niesiono go w rodku pochodu, midzy szecioma plemionami
idcymi przodem a szecioma innymi postpujcymi z tylu; wszyscy za
lewici szli wok Przybytku. Zachodnia cz obozu wyruszaa po trzecim
sygnale, a pnocna po czwartym. Owych trb uywali take przy wi-
tych obrzdach, gdy prowadzili ku otarzowi zwierzta ofiarne, zarwno
w dniu sabbatu /szabatu/ jak i w innych dniach uroczystych. Wtedy to
Mojesz odprawi na pustyni ofiar zwan pierwszy raz od czasu
wyjcia z Egiptu.
XIII. Po krtkim pobycie u stp gry Synaj zwin Mojesz obz i prze-
szedszy przez pewne miejscowoci, o ktrych wspomnimy, dotar do
okolicy zwanej Esermoth /Haserot/. Tam znowu lud pocz si buntowa
i czyni Mojeszowi wyrzuty z powodu cierpie, ktrych zaznali w w-
drwce: ta dobra ziemia, ktr z jego namowy opucili, jest ju dla nich
stracona, a zamiast zaywa owej szczliwoci, ktr im obieca, oto
bdz teraz wrd niedoli i brakuje im wody, jeli za przestanie spada
manna, spotka ich niechybna zagada. Gdy tak strasznie zorzeczyli
mowi tak bohaterskiemu, znalaz si jednak kto, co wezwa ich, by nie
zapominali o Mojeszu i o tym, ile wycierpia on dla ocalenia ich wszyst-
kich, i by nie tracili ufnoci w pomoc Bo. Ale ten gos jeszcze bardziej
rozdrani tumy i z coraz wiksz gwatownoci i wrzaw nastawali
na Mojesza. On za, by podwign ich z tej gbokiej rozpaczy, obie-
ca cho tak haniebnie go lyli e dostarczy im obfitego pokarmu,
i to nie na jeden tylko dzie, ale na dugi czas. Nie uwierzyli tej obiet-
nicy i ktry z nich zapyta, skde on zdobdzie takie mnstwo yw-
noci; wtedy Mojesz rzek: Bg i ja, cho zniewaeni przez was, nigdy
nie przestaniemy trudzi si dla waszego dobra; nie bdziecie dugo cze-
ka na zapowiedziany pokarm." Gdy jeszcze to mwi, na cay obz
spada chmara przepirek; i natychmiast poczli je zbiera. Bg jednak
ukara niebawem Hebrajczykw za te zuchwae obelgi, ktre miotali
przeciw Niemu: wielu spord nich lego trupem; i do dzi owo miejsce
nazywane jest co znaczy: Groby dzy.
XIV. 1. Stamtd Mojesz powid ich do tak zwanego Wwozu /Faran/,
okolicy pooonej blisko chananejskiej granicy i zupenie nie nadajcej
si do zamieszkania. Tam zwoa lud na zgromadzenie i stanwszy przed
nimi tak przemwi: Z dwch darw, ktrych Bg postanowi wam
udzieli: wolnoci i wadania szczsn krain, pierwszy ju od Niego
otrzymalicie, a drugi niebawem take stanie si waszym udziaem. Bo
rozsiedlimy si ju na granicy krainy chananejskiej i ani aden krl,
ani miasto, ani nawet cay lud, gdyby si zgromadzi, nie zdoa powstrzy-
ma naszego naporu. Przygotujmy si tedy do dziea: albowiem Chana-
nejczycy nie oddadz nam swojej ziemi bez walki: musimy j wydrze
w potnych zmaganiach. Wylijmy teraz zwiadowcw, ktrzy wybadaj
bogactwo krainy i si zamieszkujcego j ludu. A przede wszystkim
trwajmy w jednoci i czcijmy Boga, ktry zawsze obroc naszym jest
i sprzymierzecem".
2. Zgromadzeni wysuchali z szacunkiem tych sw Mojesza; i wybrali
dwunastu zwiadowcw spord najznaczniejszych ludzi, po jednym z ka-
dego plemienia. Zwiadowcy, wyruszywszy od granicy egipskiej, prze-
mierzyli ca krain chananejsk od kraca po kraniec, dotarli do miasta
Amate /Emath/ i gry Libanu, a dokadnie wybadawszy natur krainy
i jej mieszkacw, wrcili do swoich; caa ich wyprawa trwaa nie duej
ni czterdzieci dni. Przynieli rwnie ze sob troch podw tej krainy.
Dorodnoci tych owocw i opowieci o wszelakich dostatkach podniecili
zapa bojowy ludu, ale jednoczenie przerazili ich opowiadajc, jak
trudny bdzie podbj: s tam rzeki tak szerokie i gbokie, e niemoliwe
do przebycia, gry zupenie niedostpne, grody obwarowane dokoa sza-
cami i potnymi murami, w Ebronie /Hebronie/ za twierdzili zwia-
dowcy napotkali potomkw olbrzymw. Tak to wysannicy, ujrzawszy
w ziemi chananejskiej rzeczy potniejsze od wszystkiego, z czym spotkali
si od czasu wyjcia z Egiptu, sami si przestraszyli i starali si rzuci
trwog na lud.
3. Wysuchawszy tych wieci, Hebrajczycy uznali, e nie zdoaj podbi
tej krainy, i rozszedszy si ze zgromadzenia, poczli biada wraz z o-
nami swymi i dziemi, tak jak by Bg tylko sowami, a nie czynem roz-
tacza nad nimi opiek. Znowu poczli oskara Mojesza i zorzeczy
jemu i jego bratu, Aaronowi, arcykapanowi. W takim strapieniu, miotajc
wyzwiska na owych dwch mw, spdzili noc, a rankiem zbiegli si
na zgromadzenie, zamierzajc ukamienowa Mojesza i Aarona i wrci
do Egiptu.
4. Ale dwaj spord zwiadowcw, Jozue, syn Nawecha /Nuna/ z ple-
mienia efraimskiego, i Kaleb z plemienia Judy, przeraeni tym, co si
dzieje, przedarli si w rodek zgromadzenia i usiowali powstrzyma
tum, proszc ich, by nabrali odwagi i by nie oskarali Boga o kamli-
wo obietnic ani nie dawali wiary ludziom, ktrzy zatrwoyli ich faszy-
wymi wieciami o krainie chananejskiej, nieche raczej ufaj tym, ktrzy
chc prowadzi ich ku szczciu i do zawadnicia bogactwami; albowiem
ani wysokie gry, ani gbiny rzek nie powstrzymaj natarcia mw
o wyprbowanej dzielnoci, zwaszcza jeli Bg umacnia ich mstwo
i walczy o ich spraw. Idmy naprzd rzekli przeciwko wrogom,
bez adnych obaw; zaufajcie naszemu wodzowi, Bogu, a my pokaemy
wam drog". Tak przemow starali si umierzy gniewny niepokj
tumu. Tymczasem Mojesz i Aaron, lec na ziemi, wznosili mody
bagalne do Boga nie o swe wasne ocalenie, ale o to, by podwign
Hebrajczykw z niewiedzy i uspokoi zamt wywoany w ich duszach
przez rozpaczliwe pooenie. I oto ukazaa si chmura, ktra, zatrzyma-
wszy si nad Przybytkiem, oznajmiaa obecno Bo.
XV. 1. Omielony tym zjawiskiem, Mojesz zbliy si do ludu i owiad-
czy im, e Bg oburzony ich zuchwalstwem wymierzy im kar nie
tak cik jednak, jak byy ich przewiny, lecz tak, jak ojciec stosuje
wobec dzieci, aby nauczy je rozsdku. Albowiem gdy wszed do Przy-
bytku (mwi im Mojesz) i biada nad groc mu z ich rk zagad,
Bg przypomnia mu, jak bardzo okazali si niewdziczni po wszystkim,
co uczyni On dla nich, po wszystkich dobrodziejstwach, nawet i teraz
bardziej ufaj opowieciom lkliwych zwiadowcw ni Jego obietnicom.
Dlatego, cho nie zniszczy caego ich plemienia, bo drosze Mu jest ono
ponad wszystkie narody, nie zezwoli jednak, by zawadnli krain cha-
nanejsk i korzystali z jej bogactw. Bezdomnych, zdaa od miast, bdzie
ich wodzi po pustyni przez lat czterdzieci: tak kar zapac za swj
wystpek. Ale synom waszym rzek Mojesz przyrzek Bg da
t krain i uczyni ich panami tych bogactw, ktrych pozbawilicie si
sami przez brak wytrwaoci".
2. Gdy Mojesz zgodnie z poleceniem Boym tak do nich przemwi,
lud pogry si w gbokim alu; i bagali go, by wyjedna im prze-
baczenie: nieche Bg uwolni ich od tej tuaczki przez pustyni i wpro-
wadzi do miast. Mojesz jednak owiadczy, e Bg w aden sposb
nie zgodzi si na tak prb, albowiem nie w duchu ludzkiej lekkomyl-
noci rozgniewa si na nich, lecz z pen rozwag wyda ten wyrok.
A nie powinien nikt wtpi w prawdziwo tego opowiadania, dziwic
si, w jaki sposb Mojesz, stojc sam jeden wobec tumu, zdoa uspokoi
takie mnstwo rozdranionych ludzi i nakoni ich do ulegoci; bo prze-
cie by przy nim Bg, przygotowujc serca ludu do poddania si sowom
Mojesza; poza tym poniewa ju nieraz sprzeciwiali si swemu wo-
dzowi mieli mono przekona si, do jakich nieszcz prowadzi
taki opr.
3. Podziw, ktry wzbudzay cnoty tego ma i jego niezwyka zdolno
przekonywajcego przemawiania, nie skoczy si wraz z jego yciem,
ale trwa do dzi. Jeszcze dzi kady Hebrajczyk wystrzega si uchybienia
prawom ustanowionym przez Mojesza, choby nawet nikt nie mia si
dowiedzie o jego wykroczeniu, tak jak gdyby Mojesz sta przy nim
i mg go natychmiast ukara za wystpek. Wiele mona przytoczy
przykadw wiadczcych o tej nadludzkiej potdze Mojesza. Niedawno
pewni ludzie zza Eufratu odbyli czteromiesiczn podr, bardzo nie-
bezpieczn i kosztown, pragnc uczci nasz wityni; przywieli oni
ofiary, ale nie mogli uczestniczy w obrzdzie, gdy Mojesz nie pozwoli
na to nikomu z ludzi, ktrymi nie rzdz nasze prawa i przekazane nam
przez ojcw obyczaje. Przeto jedni z nich w ogle nie zoyli ofiar, inni
przerwali obrzd w poowie, a jeszcze inni nie zdobyli si nawet na to,
by wej do wityni, i odeszli, wolc podda si nakazom Mojesza ni
dogodzi swoim wasnym chciom; a skoni ich do tego nie lk przed
kar, lecz tylko niepokj ich wasnych sumie. Do tego stopnia owo
prawodawstwo, uznane za wyraz woli Boga, wynioso Mojesza w opinii
ludzkiej ponad poziom jego natury. A oto inny przykad: Na krtko przed
ostatni wojn, gdy Klaudiusz wada Rzymianami, u nas za Izmael
by najwyszym kapanem, kraj nasz nawiedzony zosta tak srogim go-
dem, i jeden sprzedawano za cztery drachmy; gdy
w czasie owego godu przyniesiono na wito Przanikw nie mniej ni
siedemdziesit mki (ilo ta odpowiada trzydziestu
jeden sycylijskim albo czterdziestu jeden attyckim, ani
jeden spord kapanw nie omieli si spoy choby okrucha tego
chleba, mimo straszliwego godu uciskajcego krain; powstrzymaa ich
od tego trwona cze dla prawa, strach przed gniewem, ktrym Bg
nawiedza wszelkie zbrodnie, nawet najgbiej ukryte. Nikt zatem nie
powinien dziwi si temu, co w owych dawnych czasach si zdarzyo,
skoro do dzisiejszego dnia pisma zostawione przez Mojesza tak wielkiej
zaywaj powagi, e nawet wrogowie nasi przyznaj, i nasze prawa
pastwowe zostay ustanowione przez samego Boga, za porednictwem
Mojesza i siy jego ducha. Zreszt na t spraw kady czytelnik moe sam
wyrobisobie odpowiedni pogld.



























KSIGA CZWARTA




Tre
Rozdzia I. 1. Hebrajczycy nie zwaajc na napomnienia Mojesza po-
stanawiaj rozpocz wojn z Chananejeykami. 2. Chananejczycy
pokonuj Hebrajczykw. 3. Mojesz wyprowadza lud na pustyni.
Rozdzia II. 1. Bunt przeciw Mojeszowi. 2. Zazdro Korego, ktry
oskara Mojesza przed swoimi towarzyszami lewitami z powodu
oddania godnoci arcykapaskiej bratu, Aaronowi. 3. Rozszerzanie
si buntu wrogie okrzyki ludu. 4. Mowa Mojesza do Korego
wrd zgromadzonego ludu.
Rozdzia III. 1. Nowe zgromadzenie Abiram /Abiron/ i Datam /Datan/
wzbraniaj si przyj Mojesz udaje si do namiotu Datama
/Datana/. 2. Modlitwa Mojesza o interwencj Bo. 3. Bg karze
towarzyszy Datama /Datana/, ktrych pochania ziemia. 4. Towa-
rzysze Korego zniszczeni ogniem niebieskim zarzdzenie Mojesza
dotyczce kadzielnic.
Rozdzia IV. 1. Lud w dalszym cigu burzy si przeciw Mojeszowi.
2. Laska Aarona zakwita: Bg potwierdza jego wybr na arcykapana
koniec buntu. 3. Postanowienia Mojesza w stosunku do lewi-
tw ich czynnoci i dochody. 4. Nalenoci kapanw. 5. Krl
Idumei nie pozwala przej przez swoje ziemie. 6. mier Mariame
/Marii/ i ustanowienie obrzdu czerwonej jawki. 7. Aaron umiera
na oczach caego ludu godno arcykapana przechodzi na Eleazara.
Rozdzia V. 1. Mojesz wraz z ludem dochodzi do rzeki Arnon krl
Amorejczykw Sychon /Sehon/ nie zezwala Hebrajczykom na przej-
cie przez swoje ziemie i zastpuje im drog. 2. Mojesz walczy
zwycisko z Amorejczykami i podbija ich kraj. 3. Zwycistwo nad
krlem Ogiem i zabr terenw.
Rozdzia VI. 1. Rozbicie obozu na polach naprzeciw Jerycha pusto-
szenie kraju Madianitw. 2. Poselstwo Balaka, zaniepokojonego po-
stpem Izraelitw, do Madianitw i Balaama, ktry wzbrania si
rzuci przeklestwo na Izraela. 3. Drugie poselstwo do Balaama
jego zgoda olica przemawiajca ludzkim gosem ukazanie si
anioa Boego. 4. Balaam przepowiada przysz wielko Izraela.
5. Gniew Balaka obrona Balaama i dalsze przepowiednie. 6. Rada
odchodzcego Balaama. 7. Madianitki uwodz modziecw izrael-
skich. 8. Warunki im postawione namawianie do bawochwalstwa
9. Rozszerzenie si zepsucia. 10. Odstpstwo Zambriasza /Zambriego
i wystpienie Mojesza. 11. Odpowied Zambriasza /Zambriego/.
12. Zambriasz /Zambii/ zabity przez Fineesa ukaranie grzeszni-
kw. 13. Spisanie proroctw Balaama.
Rozdzia VII. 1. Izraelici pod wodz Fineesa zadaj cik klsk Ma-
dianitom i zdobywaj upy ich podzia. 2. Mojesz wyznacza
Jozuego na swego nastpc. 3. Kraj Amorejeykw oddany dwom
i p plemieniem. 4. Miasta ucieczki. 5. Przepis w sprawie dziedzi-
czenia.
Rozdzia VIII. 1. Mojesz zwouje zgromadzenie Hebrajczykw w Abile
/Abel-Sittim/ koo Jordanu. 2. Mojesz napomina lud przed mierci.
3. Mojesz oddaje Hebrajczykom swoj ksig praw ich wzru-
szenie. 4. Uwagi Jzefa Flawiusza na temat podanego streszczenia
praw. 5. Kodeks Mojesza Mojesz nakazuje budow witego
miasta, wityni i otarza. 6. Kara za blunierstwo. 7. Obowizek
odbycia trzykrotnych pielgrzymek do witego miasta kadego roku.
8. Przepis o dziesicinach z plonw. 9. Ofiary zakazane. 10. Nakaz
poszanowania cudzych wierze. 11. Przepis o noszeniu szat lnianych.
12. Konieczno publicznego czytania praw co siedem lat przez arcy-
kapana. 13. Codzienne modlitwy symbole na drzwiach domw
i ramionach ludzi. 14. Przepisy co do wymiaru sprawiedliwoci,
15. Wymagania stawiane wiadkom. 16. Zadouczynienie za zabj-
stwo, gdy sprawca jest nieznany. 17. Jakim powinien by krl.
18. Obowizek szanowania znakw granicznych. 19. Przepis o zbiera-
niu co czwarty rok plonw. 20. O uprawie roli i hodowli zwie-
rzt zakaz mieszania odmian. 21. Prawa ubogich; zwierzta i pod-
rni winni uczestniczy w zbiorach o stosowaniu kary biczowa-
nia. 22. Daniny na wdowy i sieroty ceremonia po zoeniu danin.
23. Prawa maeskie kary dla nieuczciwych kobiet i gwatow-
nikw przepisy rozwodowe lewirat maestwo z niewolnic.
24. Postpowanie z niesfornymi dziemi przepisy co do pogrzebw
zbrodniarzy i wrogw. 25. Lichwa nie przystoi Hebrajczykom. 26. Po-
yczki i porczenia. 27. Kary, jakim winni podlega zodzieje. 28. Nie-
wolnictwo i wyzwolenie. 29. Restytucja straconej wasnoci.
30. Pomoc zwierztom w, cierpieniu. 31. Obowizek wskazania drogi
bdzcym. 32. Poszanowanie lepych i niemych. 33. Spory i krzywdy
cielesne. 34. Zakaz posiadania trucizny dla zych celw. 35. Prawo
odwetu. 36. Postpowanie z bodzcymi woami. 37. Szkody wynike
z nienakrytych studzien i niezabezpieczonych dachw. 38. Depozyt
skradziony lub stracony zapaty najemnikw. 39. Odpowiedzialno
osobista. 40. Potpienie eunuchw zakaz kastracji ludzi i zwie-
rzt. 41. Przygotowanie do wojny i modlitwy o pokj wstpne
kroki przed bitw. 42. Unikanie barbarzystw w czasie wojen.
43. O noszeniu strojw przez mczyzn i kobiety. 44. Mojesz oddaje
prawa i inne pisma ludowi pie Mojesza bogosawiestwa
i przeklestwa maj by wyryte po obu stronach otarza. 45. Przy-
siga posuszestwa prawu. 46. Napomnienia i ostrzeenia. 47. Moj-
esz dzikuje Bogu jego ostatnie sowa. 48. Wzruszenie ludu
zniknicie Mojesza otoczonego chmur. 49. Pochwaa Mojesza.
KSIGA CZWARTA
I. 1. Hebrajczykom tak bardzo obrzydo uciliwe ycie na pustyni, e
postanowili wbrew zakazowi Boga pokusi si o zawadnicie krain cha-
nanejsk. Nie chcieli trwa w posuszestwie wobec sw Mojesza. Wy-
obraajc sobie, e nawet bez jego pomocy uda im si pokona nie-
przyjaci wasnymi siami, poczli oskara swego wodza, rzucajc na
niego podejrzenie, i umylnie trzyma ich w niedostatku, by zawsze po-
trzebowali jego opieki. Postanowili tedy walczy przeciwko Chananej-
czykom, twierdzc, i Bg wspiera Hebrajczykw nie z powodu mioci
do Mojesza, ale dlatego, e w ogle troszczy si On o ich plemi przez
wzgld na ich przodkw, ktrych przyj by pod swoj opiek; dziki
wasnej dzielnoci otrzymali ju od Boga wolno i jeli tylko nie po-
skpi teraz wysikw, bdzie On zawsze ich sprzymierzecem. Posunli
si nawet do twierdzenia, e sami maj do siy, by pokona owe ple-
miona, nawet gdyby Mojesz zapragn odsun od nich Boga, e pod
kadym wzgldem odnios korzy, jeli zaczn y wedug wasnej
woli, skoro wyzwolili si spod przemocy egipskiej, a przestan ugina
si pod despotyzmem Mojesza, ktry powiadali ,,usiuje nam wm-
wi, i Bg tylko przez yczliwo dla niego objawia nam nasze prze-
znaczenia, tak jak bymy nie wywodzili si wszyscy z rodu Abrahamo-
wego; tak jak by Bg tylko jemu jednemu, poprzez specjalne pouczenia,
powierza znajomo przyszoci". Uznali, e postpi roztropnie, jeli
zlekcewaywszy zuchwae roszczenia Mojesza opr si na samym Bogu
i postanowi wywalczy sobie obiecan przez Niego krain, nie zwracajc
uwagi na czowieka, ktry powoujc si na imi Boe chciaby im w tym
przeszkodzi. Tak rozmylajc o swojej rozpaczliwej sytuacji na tej
pustym, ktra napeniaa ich przeraeniem, rwali si do walki przeciw
Chananejczykom, wzywajc Boga jako swego wodza, a nie czekajc na
adn pomoc ze strony prawodawcy.
2. Powziwszy to postanowienie, ruszyli do walki z nieprzyjacimi.
Ci, nie strwoeni mnogoci napastnikw, mny stawili im opr. Wielu
Hebrajczykw polego, a reszta wojska, gdy zaamay si jego szeregi,
bezadnie ucieka do obozu, cigana przez przeciwnikw. Zrozpaczeni
nieoczekiwanym wynikiem bitwy Hebrajczycy od razu utracili wszelkie
nadzieje, uznawszy, e do ich klski przyczyni si gniew Boga, wzniecony
tym, i rzucili si do walki bez Jego zgody.
3. Wtedy Mojesz, widzc przygnbienie ludu po tej klsce i lkajc
si, by nieprzyjaciele, omieleni powodzeniem i chciwi wikszych zwy-
cistw, nie wyruszyli przeciw nim, postanowi prowadzi swe wojsko
jak najdalej od Chananejczykw, w gb pustyni. Lud jeszcze raz po-
wierzy swe losy w jego rce; zrozumieli bowiem, e bez jego opieki
nigdy nie osign pomylnoci. Zgromadzi wic wszystkich i powid
ich w pustyni, sdzc, i tam bd bezpieczni i nie zetkn si z Cha-
nanejczykami, zanim Bg sam nie zele im sposobnoci do walki.
II. 1. Wielkie wojska jednak, zwaszcza po klsce, s zazwyczaj krnbrne
i trudne do kierowania; tak wanie byo z Judejczykami. Ich armia
liczya szeset tysicy ludzi; tak mnogi tum nawet wrd pomylnoci
mgby burzy si przeciw swemu dowdztwu, a c dopiero w tej
sytuacji, gdy ndza i niedola judzia jednych przeciw drugim, a wszyst-
kich przeciw wodzowi. Z tego nastroju wybuch bunt, ktremu podobnego
nie znamy ani z dziejw greckich, ani barbarzyskich. Ten bunt popchn
ich wszystkich na sam krawd zagady, od ktrej ocaleni zostali tylko
dziki Mojeszowi; on bowiem nie uczu do nich adnej urazy, chocia
ledwo unikn mierci z rk ludzi grocych mu ukamienowaniem. Bg
wprawdzie nie darowa im kary cakowicie; ale pomimo e zniewayli
swego prawodawc i przykazania, ktre On sam ogosi im za jego po-
rednictwem, Bg uchroni ich od straszliwych skutkw, ktre na pewno
nastpiyby po buncie, gdyby nie zaegnaa ich troskliwa opieka Moj-
esza. O tym buncie i o stanowisku, jakie zaj wobec niego Mojesz,
opowiem teraz; a jeszcze przedtem wyjani okolicznoci, wrd ktrych
on powsta.
2. Kore, jeden z najznakomitszych Hebrajczykw tak pod wzgldem
urodzenia, jak i bogactwa, zarazem wietny mwca, zrczny w przema-
wianiu do tumw gdy widzia, jak wielkiej czci zaywa Mojesz,
trawi si dotkliw zazdroci. Pochodzi bowiem z tego samego plemienia,
co prawodawca, i by jego krewnym. Nie dawaa mu spokoju myl o tym,
e on sam mia wiksze prawo do posiadania owych zaszczytw, poniewa
by bogatszy od Mojesza, a rwny mu urodzeniem. Pocz tedy oczernia
go wrd lewitw, do ktrych plemienia nalea, a zwaszcza wrd
swych najbliszych krewnych, mwic z oburzeniem, e Mojesz, chciwy
sawy, stara si j zdoby wszelkimi sposobami i niegodziwie naduywa
do tego imienia Boga: wbrew prawom nada kapastwo bratu swemu
Aaronowi, nie powszechnym wyrokiem ludu, ale sw wasn decyzj,
i samowolnie rozdziela zaszczyty, komu zechce. Taki zaczajony despo-
tyzm mwi Kore groniejszy jest ni jawne gwaty, bo ujarzmia
ludzi nie tylko wbrew ich woli, ale nawet bez ich wiedzy; jeli bowiem
kto jest wiadomy, e istotnie zasuguje na wywyszenie, stara si
osign je otwartymi rodkami, bez uciekania si do gwatw, natomiast
ci, ktrzy uczciwymi sposobami nie mog odziery zaszczytw jeli
powstrzymuj si od gwatw, pragnc uchodzi za uczciwych ludzi,
krtymi podstpami staraj si zagarn wadz. Dobro ludu dowodzi
dalej Kore wymaga tego, by poskromiono takich ludzi, pki jeszcze
uwaaj si za nie zdemaskowanych; jeli bowiem pozwoli si im wzro-
sn w si, oka si jawnymi wrogami ludu. Jakimi wzgldami
moe uzasadni Mojesz obdarzenie godnoci kapask Aarona i jego
synw? Jeli Bg przeznaczy t godno dla kogo z plemienia Lewiego,
to przecie ja mam do niej wiksze prawo, jako e urodzeniem rwny
jestem Mojeszowi, a wyszy od niego bogactwem i latami. Jeli za
raczej najstarszemu plemieniu naley si taki zaszczyt, czyli plemieniu
Rubela /Rubena/, to dziery go powinni Datam /Datan/, Abiram /Abiron/
i Falaus /Fallu/; s bowiem najstarszymi mami w owym plemieniu,
potnymi obfitoci bogactw".
3. Tak przemow Kore stara si wzbudzi przekonanie, i troszczy si
o dobro powszechne; w rzeczywistoci jednak chodzio mu tylko o to,
by lud na niego przenis ow godno. Jego ukadne sowa, wypowie-
dziane do wspplemiecw, stopniowo rozeszy si wrd tumu; po-
niewa oszczerstwa przeciw Aaronowi znalazy wiar wrd suchaczy,
niebawem cae wojsko zostao nimi poruszone. Wok Korego zgromadzio
si dwustu pidziesiciu spiskowcw wszyscy spord znakomitych
mw pragncych odebra kapastwo bratu Mojesza i samego Moj-
esza poniy. Podniecenie ogarno zreszt rwnie cay tum, rwcy
si do ukamienowania prawodawcy; zbiegszy si na zgromadzenie wrd
zamtu i wrzawy, stanli przed Przybytkiem Boym i krzyczeli: Precz
z tyranem! Nieche lud wyzwoli si z niewolniczej zalenoci od czo-
wieka, ktry faszywie powoujc si na Boga narzuca nam swe
samowolne rozkazy. Gdyby bowiem rzeczywicie sam Bg wyznaczy
nam kapana, to przecie wybraby na to stanowisko ma najgodniej-
szego, a nie ludzi niszych od wielu spord nas. Gdyby za nawet po-
stanowi wybra Aarona, to dokonaby tego za porednictwem ludu, a nie
zostawiaby decyzji bratu wybranego".
4. Mojesz od dawna wiedzia o oszczerstwach rozsiewanych przez Ko-
rego i patrzy na rosnce wzburzenie tumu. Ale majc poczucie, e
zawsze mia dobre intencje i e jego brat odziery kapastwo z woli
Boga, a nie na skutek jego poparcia, miao przyszed na zgromadzenie.
Do tumu nie odezwa si ani jednym sowem; od razu zwrci si do
Korego i wykrzykn z caej mocy on, majcy oprcz innych zdol-
noci tak wielk umiejtno poruszania tumu: W moim mniemaniu,
o, Kore, nie tylko ty jeden, ale kady z tych ludzi tu wskaza na
dwustu pidziesiciu zebranych godzien jest wywyszenia; nikogo
z caego tego zgromadzenia nie chciabym pozbawi takiego zaszczytu,
chocia brak im bogactw twoich i godnoci. Jeli za wanie Aaron
obdarzony zosta kapastwem, stao si to nie wskutek jego zamonoci,
bo przecie ty nawet obu nas przewyszasz obfitoci dbr; ani wskutek
szczeglnego dostojestwa jego rodu, gdy pod tym wzgldem Bg uczyni
nas rwnymi, dajc nam wsplnego przodka; nieprawd jest rwnie,
jakobym przez mio bratersk nada swemu bratu zaszczytny urzd
naleny komu innemu. Gdybym bowiem postanowi zlekceway w tym
wol Boga i nakazy praw, to przecie nie pominbym samego siebie
i raczej siebie bym uczci, jako em bliszy krewny sobie ni bratu
i bardziej do siebie ni do niego przywizany. Czy byoby to rozsdne
z mojej strony, gdybym naraa si na niebezpieczestwa wynikajce
z przekroczenia prawa tylko po to, by kogo innego uszczliwi korzy-
ciami takiego czynu? Nie, ani ja nie jestem zdolny do podobnej nikczem-
noci, ani te Bg nie znisby takiej zniewagi i nie pozostawiby was
w niewiedzy, co macie czyni, by pozyska Jego przychylno. Skoro
jednak On sam wybra sobie tego, ktry ma peni przed Nim sub
kapask, uwolni was od wszelkiej odpowiedzialnoci w tej sprawie.
Ale chocia Aaron otrzyma ten urzd nie dziki memu poparciu, ale
z wyroku Boga teraz skada go przed wami, by ubiega si o niego
mg kady, kto zechce. Nie roci adnych pretensji do zachowania go
z tego tytuu, e ju zosta wybrany. Woli widzie wrd was zgod,
ni utrzyma swj przywilej, mimo e posiad go z waszej woli: Bg
mu przyzna go, ale mielimy suszne podstawy do mniemania, i wy
rwnie nie bylicie temu przeciwni. Nie przyj tego zaszczytu, skoro
Bg go ofiarowa, byoby bezbonoci; tak jak z drugiej strony zupenie
nierozumny byby ten, kto by chcia zachowa go na stae bez upewnie-
nia si o wyranej woli Boga. Nieche przeto On sam na nowo roz-
strzygnie, kto ma skada w waszym imieniu ofiary i przewodniczy
obrzdom; nie mona bowiem zgodzi si na to, by Kore przez sw dz
zaszczytw pozbawi Boga monoci zadecydowania, komu chce On ten
urzd powierzy. Zaniechajcie tedy buntu i uspokjcie si, a o wicie
nieche kady z was, kto roci sobie prawa do kapastwa, wemie
z domu kadzielnic, wonnoci i ogie i przyjdzie na to miejsce. Ty take,
Kore, pozostaw sd Bogu i czekaj na Jego rozstrzygnicie; nie chciej
wywysza si ponad Boga, ale razem ze wszystkimi poddaj si tej
prbie. Nikogo jak sdz nie moe to urazi, e rwnie Aaron
dopuszczony bdzie do wspzawodnictwa, skoro wywodzi si z tego
samego rodu i dotychczas bez zarzutu spenia czynnoci kapaskie. Za-
palicie tu swoje wonnoci, przed oczyma caego ludu; a czyja ofiara okae
si najbardziej mia Bogu, ten niechaj zostanie wybrany waszym kapa-
nem; tak oczyszcz si z zarzutu, e z osobistych wzgldw przyznaem
t godno swemu bratu".
III. 1. Po tej mowie Mojesza lud uspokoi si i przesta patrze na niego
wrogo; wszyscy zgodzili si na jego propozycj, ktra ludowi zarwno
wydaa si, jak i w istocie bya dobra. W takim nastroju rozeszli si ze
zgromadzenia, a rankiem zebrali si znowu, by by wiadkami ofiar
i sdu nad mami ubiegajcymi si o kapastwo. Byo to burzliwe
zgromadzenie, gdy lud z wielk niecierpliwoci oczekiwa wyniku
prby: niektrzy yczyli sobie, by ujawnio si przestpstwo Mojesza,
inni rozumniejsi pragnli, by usta cay ten zamt, lkali si bo-
wiem, e gdyby bunt si rozszerzy, mgby zniweczy ad ich prawo-
dawstwa; natomiast tum, zawsze skory do oskarania ludzi dziercych
wadz i chtnie dajcy ucho wszelkim podszeptom, burzy si bezadnie.
Mojesz przez posacw przyzwa rwnie Abirama /Abirona/ i Datama
/Datana/, jak byo umwione, i kaza im wraz z innymi czeka na wynik
obrzdu. Oni jednak odpowiedzieli posacom, e nie usuchaj Mojesza
i nie pozwol na to, by niegodziwymi sposobami wywysza si on na
szkod caej spoecznoci. Otrzymawszy tak odpowied, Mojesz wezwa
swoich gwnych doradcw, by udali si z nim do Datama /Datana/ i jego
zwolennikw; nie zawaha si pj do tych zuchwaych buntownikw,
a doradcy poszli za nim bez szemrania. Gdy ludzie Datama /Datana/
dowiedzieli si, e si zblia Mojesz w towarzystwie najwybitniejszych
przedstawicieli ludu, wyszli wraz z onami swymi i dziemi przed na-
mioty, by zobaczy, co zamierza uczyni prawodawca. Zgromadzili rw-
nie wok siebie suebnikw, aby broni si przeciw wszelkim gwatom
ze strony Mojesza.
2. On wszake, zbliywszy si do nich, wznis rce ku niebu i takie
sowa wyrzek wielkim gosem, by cay lud go usysza: ,,O, Wadco
wszystkich bytw nieba, ziemi i morza! Ty jeste najgodniejszym wiary
wiadkiem moich czynw i moesz zawiadczy, i wszystko dokonane
zostao wedug Twojej woli i w taki wanie sposb, jak Ty, litujc si
nad kad niedol Hebrajczykw, postanowi raczye. Przybd wic
teraz i nako uszu na moje sowa. Albowiem przed Tob aden czyn
ukry si nie moe ani myl adna. Nie poskpisz mi objawienia prawdy,
nie bdziesz zwaa na tych ludzi, tak niewdzicznych. Wydarzenia, ktre
rozegray si przed moim urodzeniem, sam znasz najlepiej, i to nie ze
syszenia, bo widzia, jak przecigay przed oczyma Twymi. Bd jednak
moim wiadkiem w stosunku do wydarze pniejszych, ktre w tych
ludziach cho znaj je oni dobrze budz tak niesuszne podejrzenia.
Przecie ja, cho zapewnione miaem wygodne ycie tak dziki wa-
snemu mstwu i Twojej przychylnoci, jak i dziki dobrom udzielonym
mi przez tecia mojego, Raguela porzuciem swj dostatek i powici-
em si na niedole dla dobra mego ludu. Najpierw dla ich wyzwolenia,
a potem dla ich ocalenia, trudziem si bolenie, kademu niebezpiecze-
stwu przeciwstawiajc ca arliwo swej duszy. Teraz wic, gdy po-
dejrzewaj mnie o niegodziwo ludzie, ktrzy moim trudom zawdzi-
czaj ycie, teraz o, Ty, ktry ukazae mi w ogie na grze Synaj,
pozwolie mi sucha Twego gosu i oglda te wszystkie cuda, co tam
si zdarzyy; ktry rozkazae mi pody do Egiptu i wol Twoj
objawi ludowi; ktry zachwiae potg egipsk i umoliwie nam
ucieczk spod jarzma niewoli, upokarzajc moimi rkami wadz Fara-
otesa /Faraona/; ktry przed nami, pozbawionymi drogi ucieczki, zamie-
nie morze w such ziemi, a potem znowu przywrcie fale na zgub
Egipcjan; ktry naszemu bezbronnemu wojsku dae or do obrony;
ktry z zamulonych rde wywiode dla nas sodk wod i dla pogr-
onych w najgbszej niedoli wyprowadzie strumie z ona skay; ktry,
gdy zabrako nam podw ziemi, karmie nas poywieniem z morza,
a nawet z nieba zesae nam pokarm, o jakim nigdy przedtem nie sy-
szano; Ty, ktry natchne nasze umysy zasadami praw i ustroju pa-
stwowego o, przybd, Wadco wszechrzeczy, by osdzi moj spraw
i stwierdzi, jako sdzia nieprzekupny, e od adnego Hebrajczyka nie
przyjem podarunku, by wypaczy sprawiedliwo, ani przez wzgld na
bogactwo nie poniyem ubstwa zasugujcego na zwycistwo; ani nie
powayem si na myl tak obc moim zasadom by ze szkod dla
dobra powszechnego nada Aaronowi godno kapask nie z Twojego
rozkazu, ale z wasnego upodobania. Udowodnij jeszcze raz, e wszystkimi
sprawami kieruje Twoja opatrzno; e nic nie dzieje si przypadkowo,
e Twoja wola czuwa nad wszystkimi zdarzeniami i przywodzi je do wa-
ciwego kresu. Aby okaza, e troszczysz si o tych, ktrzy dobrze ycz
Hebrajczykom, ukarz Abirama /Abirona/ i Datama /Datana/, ktrzy uwa-
aj Ci za tak nierozumnego, e moja przebiego mogaby Ci pokona.
Ujawnisz swj sd nad tymi szalecami, ktrzy targnli si na Twoje
dostojestwo, jeli odbierzesz im ycie nie jakim zwykym sposobem;
nieche nie wydaje si, e zginli oni zgodnie z cicym nad wszystkimi
ludmi prawem natury; nieche raczej ta ziemia, po ktrej chodz,
rozewrze si i pochonie ich wraz z rodzinami i dobytkiem. Taka kara
byaby dla wszystkich objawieniem Twej mocy i skutecznym ostrzee-
niem, e podobna spadnie i na nich kara, jeli powa si na bezbone
o Tobie mniemania; a jednoczenie jasne si stanie, e jestem wiernym
wykonawc Twoich rozkazw. Natomiast jeli oskarenia, ktre wytoczyli
oni przeciw mnie, s suszne, to zachowaj ich w zupenym bezpiecze-
stwie, a ow zagad, ktrej wezwaem przeciw nim, zelij na mnie.
A ukarawszy tego, kto chcia wyrzdzi krzywd Twemu ludowi, na
przyszo zabezpiecz zgod i pokj i uchro od cierpie tych wszystkich,
ktrzy wypeniaj Twoje nakazy, nie pozwalajc, by dotkna ich kara
zesana na winowajcw. Bo przecie sam wiesz najlepiej, e nie godzi
si, by za nieprawo jednostek cierpia cay Izrael".
3. Gdy tak mwi, plczc wrd sw nagle zatrzsa si ziemia:
powierzchnia jej zadraa niby fala uderzona wichrem gwatownym.
Zatrwoy si lud. Rozleg si trzask i wrd guchego oskotu ziemia
rozwara si pod namiotami owych ludzi, i pogrzebaa w swym onie
wszystko, co byo im mie. Tak nagle zostali pochonici, e niektrzy
nawet nie zdyli sobie uwiadomi swego losu. Ziemia, otworzywszy
si, natychmiast zawara si nad nimi i osiada w bezruchu, nie za-
chowujc adnego widocznego ladu po wstrzsie, ktremu przed chwil
ulega. Taka spotkaa ich zagada, dajc wiadectwo przemonej potdze
Boga. Mona by im wspczu, nie tylko z uwagi na t mier tak aosn,
ale i dlatego, e ich wspplemiecy radowali si ich straszliwym losem.
Skoro bowiem tylko ujrzeli, co si stao, zapomniawszy o czcym ich
z nimi spisku, uznali, i Datam /Datan/ i jego zwolennicy zginli jako
przestpcy; i zgoa ich nie aowali.
4. Mojesz za wezwa wszystkich mw ubiegajcych si o kapa-
stwo, by stawili si na prb majc o tym rozstrzygn: aby ten, kt-
rego ofiar Bg przyjmie najaskawiej, zosta uroczycie wybrany. Zgro-
madzio si tedy dwustu pidziesiciu mw, ktrych lud wysoko ceni,
tak dla zacnoci ich przodkw, jak i dla ich wasnych zasug, ktrymi
ojcw swoich przewyszyli; byli wrd nich rwnie Aaron i Kore.
Wszyscy stanli przed Przybytkiem i zapalili wonnoci w kadzielnicach,
ktre ze sob przynieli. Natychmiast buchn ogie tak potny, jakiego
za ludzkiej pamici nigdy ani rka czowieka nie zaega, ani jaki nie
wytrysn nigdy z podziemnego aru, ani nie rozpali si z drzew lenych
ocierajcych si o siebie pod naporem wichru; by to taki ogie, jaki
tylko z woli Boga mg zapon, jasny i niezmiernie gorcy. W arze,
ktry ich ogarn, wszyscy mowie, jak ich byo dwustu pidziesiciu,
spaleni zostali tak doszcztnie, e nie pozosta nawet lad po ich ciaach.
Ocala jeden tylko Aaron, zupenie nie tknity pomieniem; Bg to
bowiem zesa w ogie, aby sponli ci, ktrzy na to zasugiwali. Po
zagadzie tych mw Mojesz, aby o ich karze zostaa pami wrd
przyszych pokole, poleci Eleazarowi, synowi Aarona, by zoy ich
kadzielnice przy spiowym otarzu dla pouczenia potomnoci, jaki los
zgotowali sobie ci, ktrzy mniemali, i mona oszuka potg Bo. Odtd
kady ju rozumia, i Aaron zawdzicza swj urzd arcykapaski nie
przychylnoci Mojesza, ale sdowi Boga, tak wyranie objawionemu;
razem ze swymi synami wic, bez adnych sprzeciww, korzysta on z tej
godnoci.
IV. 1. Bunt jednak nie tylko nie skoczy si na tym, lecz jeszcze o wiele
bardziej wzmg si i zaostrzy. Pewna okoliczno do tego stopnia za-
ognia nastrj buntownikw, i wydawao si, e to zo nigdy nie ustanie
i trwa bdzie zawsze. Ot owi ludzie, przekonawszy si wreszcie, i
nic nie dzieje si bez Boego zrzdzenia, uwaali, e cae to wydarzenie
byo wynikiem szczeglnych wzgldw, jakie Bg mia dla Mojesza;
i z oburzeniem mwili, e surowo wyroku Boego wywoana zostaa
nie tyle wystpkiem tych, ktrzy oto zostali ukarani, ile raczej z podusz-
czenia Mojesza. Ci ludzie twierdzili zginli tylko za to, e okazali
gorliwo w subie Boej; natomiast ten, ktry upokorzy lud zagad
takich mw, najznakomitszych spord wszystkich, nie tylko nie ponis
adnej kary, ale znowu nada bratu kapastwo, odtd ju niezaprzeczalne,
bo w przyszoci nikt nie omieli si o nie upomina, skoro pierwsi
wspzawodnicy tak ndznie zginli. Zwaszcza krewni spalonych natar-
czywie domagali si od ludu, by nieco ukrcono zuchwao Mojesza;
twierdzili, e wszystkim zaoszczdzi to kopotw.
2. Przez dugi czas Mojesz ledzi niepokj kbicy si wrd ludu,
a wreszcie, bojc si, by nie wybuchn z tego jaki nowy zamt
o bardzo przykrych skutkach, zwoa wszystkich na zgromadzenie. By-
najmniej nie podj obrony przeciwko skargom, ktre dotary do jego
uszu; nie chcia bowiem rozdrania ludu jeszcze bardziej. Zwrci si
tylko do naczelnikw plemiennych z poleceniem, by kady z nich przy-
nis lask z wypisan na niej nazw plemienia. Czyj lask Bg na-
znaczy swoim znamieniem oznajmi Mojesz ten odziery godno
kapask. Gdy ta propozycja zostaa przyjta, wszyscy naczelnicy przy-
nieli laski, a wrd nich Aaron, ktry na swojej napisa: plemi Lewiego.
Mojesz zoy je w Przybytku Boym. Rankiem wydoby laski, a atwo
byo kad z nich rozpozna, gdy zostay naznaczone zarwno przez
naczelnikw, ktrzy je przynieli, jak i przez lud. Ot gdy wszystkie
inne pozostay nie zmienione od czasu, gdy Mojesz je przyj, z laski
Aarona wyrosy wiee gazki, a na nich owoce ju dojrzae owoce
migdaowe, gdy z takiego wanie drzewa sporzdzi on sobie lask.
Wszyscy zadziwili si tym niezwykym widokiem; nawet wrogowie Moj-
esza i Aarona wyrzekli si nienawici i zdumiewali si tym sdem Boga
nad nimi. Odtd, poddajc si wyrokom Boym, godzili si na to. by
Aaron cieszy si peni swej kapaskiej godnoci. Trzykrotnie wybrany
znaczone s do obrzdw ofiarnych, miay by przynoszone kapanom
na ofiar, aby wraz ze swymi rodzinami spoywali je w witym miecie.
Natomiast gdy chodzi o takie zwierzta, ktrych spoywania zabraniaj
Hebrajczykom prawa przekazane przez przodkw za kady pierwszy
pd waciciel musi zapaci kapanom ptora sykla, a za pierworodne
dzieci ludzkie pi syklw. Kapanom take naley si wena z pierw-
szego strzyenia owiec; gdy za ze zboa wypieka si chleb, trzeba od-
dawa im cz bochenkw. Ci, ktrzy powicaj si sami dla wypenie-
nia lubu, zwani Nazyrejczykami ludzie noszcy dugie wosy i po-
wstrzymujcy si od wina gdy skadaj swe wosy w ofierze, oddaj
owe obcite loki kapanom. Ci za, ktrzy nazywaj siebie
dla Boga w tumaczeniu na jzyk grecki scwo to znaczy: dar gdy
chc wywiza si ze swego przyrzeczenia, musz zapaci kapanom
okrelon sum pienidzy, ktra dla kobiety wynosi trzydzieci syklw,
a dla mczyzny pidziesit; a jeli kto spord nich nie moe zdoby
si na zapacenie takiej sumy, kapani rozstrzygaj t spraw wedug
swego uznania. Czowiek, ktry w swoim domu zabija zwierz dla
wasnego uytku, a nie dla obrzdu, musi zanie kapanom jego brzuch,
pier i praw nog. Takie zaopatrzenie ustali Mojesz dla kapanw,
oprcz tego, co daje im lud przy skadaniu ofiar za grzechy, jak to opo-
wiedziaem w poprzedniej ksidze. A zarzdzi rwnie prawodawca, by
z tych darw wypacanych kapanom korzystali rwnie ich sudzy, crki
i ony, za wyjtkiem ofiar skadanych na przebaganie za grzechy: te
bowiem przeznaczone s tylko dla mczyzn rodziny kapaskiej, ktrzy
spoywaj je w wityni tego samego dnia.
5. Gdy po wyganiciu buntu Mojesz ustali takie zasady, powid
potem cae swoje wojsko ku granicom Idumei. Std wyprawi posw
do krla Idumejczykw, proszc, by pozwoli im przej przez t krain,
a on wszelkimi sposobami gotw jest porczy mu, e wojsko nie wyrzdzi
adnej szkody; prosi rwnie o umoliwienie wojsku kupowania ywnoci,
a nawet za wod chcia paci, gdyby krl tego zada. Nieaskawie
przyj krl posw Mojesza, nie chcia otworzy przed nim drogi,
a nawet powid swoje zastpy przeciw Mojeszowi, by powstrzyma
jego ludzi, gdyby chcieli si przedrze si przez krain idumejsk. Po-
niewa na pytanie Mojesza Bg odradzi mu podjcia bitwy, wdz cofn
swoje wojsko, by prowadzi je okrn drog przez pustyni.
6. W tym czasie mier zabraa jego siostr Mariame /Mari/ (ktra
w czasie wyjcia z Egiptu miaa lat czterdzieci), w porze nowiu mie-
sica Ksantyka, liczc wedug ksiyca. Na koszt ludu pogrzebali j
z wielkim przepychem na grze zwanej Sin; a po trzydziestu dniach
aoby oczyszczeni zostali przez Mojesza w nastpujcy sposb: Jawk,
ktrej nie uyto jeszcze ani do orki, ani do innych robt gospodarskich,
ca barwy powej i bez adnej skazy, wyprowadzi arcykapan niedaleko
poza obz na miejsce nieskazitelnie czyste i tam zabi j na ofiar,
a zanurzywszy palec w jej krwi, kropi siedem razy w kierunku Przy-
bytku Boego. Nastpnie spalono cae zwierz, wraz ze skr i wntrz-
nociami, a w pomie rzucono drzewo cedrowe, hizop i purpurow
wen. Cay popi z tej ofiary zebra wity m i zoy go w miejscu
nieskazitelnie czystym. Trzeciego i sidmego dnia wsypywali troch tego
popiou do strumienia, a potem zanurzali w tej wodzie hizop i pokrapiali
wszystkich, ktrzy splamili si dotkniciem martwego ciaa; w ten sposb
stawali si znowu czyci. Mojesz nakaza im, by powtarzali ten obrzd
rwnie wtedy, gdy wkrocz do przeznaczonej im krainy.
7. Gdy takie oczyszczenie po okresie aoby z powodu mierci siostry
wodza zostao dokonane, Mojesz powid ich dalej w gb pustyni, a
przybyli do tego miejsca w Arabii, ktre Arabowie uwaaj za swoj
siedzib, niegdy zwanego Ark, a dzi Petra. Tam Aaron wszed na
jedn z wysokich gr otaczajcych owo miejsce, gdy Mojesz zapowie-
dzia mu, e zblia si jego mier. Stojc na tej grze, ktra bya tak
stroma, e cae wojsko z dou mogo go widzie, Aaron zdj z siebie
szaty arcykapaskie, odda je swemu synowi Eleazarowi, ktremu na
mocy starszestwa naleaa si teraz ta godno, i wyzion ducha na
oczach caego ludu. Dokona swoich dni w tym samym roku, w ktrym
utraci siostr, a przey sto dwadziecia trzy lata. Zmar w pierwszym
dniu miesica ksiycowego zwanego przez Ateczykw Hekatombajon,
przez Macedoczykw Lous /Loos/, a przez Hebrajczykw Abba /Ab/.
V. 1. Przez trzydzieci dni lud odprawia po nim aob, a gdy prze-
min ten okres, Mojesz powid wojsko w dalsz drog. Przybyli nad
rzek Arnon, ktra wytryskuje z gr Arabii, pynie przez szczer pusty-
ni i wpada do Jeziora Smolnego /Morza Martwego/; stanowi ona granic
midzy krain moabick a ziemi Amorytw. Ta druga kraina jest bardzo
urodzajna i wielu ludzi moe wyywi swymi obfitymi podami. Mojesz
tedy wyprawi posw do Sychona /Sehona/, wadcy ziemi amoryckiej,
proszc, by zastpy Hebrajczykw mogy przej przez ni, i godzc si
na danie wszelkich, jakich by tylko Sychon /Sehon/ zada porcze,
e adna szkoda nie zostanie wyrzdzona ani ziemi, ani mieszkacom pod-
danym temu wadcy; owiadczy rwnie, e bd kupowali ywno po
cenach korzystnych dla Amorytw, jeli ci zechc je sprzedawa. Sychon
/Sehon/ jednak odrzuci t prob, uzbroi swoje wojsko i poczyni wszel-
kie przygotowania, aby nie pozwoli Hebrajczykom na przeprawienie si
przez Arnon.
2. Widzc wrog postaw wadcy Amorytw, Mojesz postanowi nie
darowa tej zniewagi, a poniewa pragn zarazem wydoby Hebrajczy-
kw z bezczynnoci i niedostatku, ktry by rdem ich niedawnego
buntu i obecnego niezadowolenia, zapyta Boga, czy upowania go do
podjcia walki. Gdy Bg da nawet obietnic zwycistwa, nabra Mojesz
zapau i roznieci mstwo swych wojownikw, wzywajc ich, by wreszcie
nasycili sw dz walki, teraz, gdy pozwala im na to wola Boga. Otrzy-
mawszy to pozwolenie, ktrego arliwie pragnli, wojownicy uzbroili si
i natychmiast ruszyli do boju. W obliczu zbliajcego si wojska wadca
Amorytw sta si zgoa innym czowiekiem i patrzy na Hebrajczykw
peen przeraenia, a jego zastpy, ktre przedtem wydaway si tak
mne, teraz okazay si bardzo zalknione. Nie czekajc na natarcie
nieprzyjaci, postanowili unikn bitwy i rzucili si do ucieczki, uwa-
ajc j za bezpieczniejsz dla siebie od walki; pokadali bowiem ufno
w swoich silnie obwarowanych miastach. Mury miast jednak nic im nie
pomogy, gdy przeciwnicy pobiegli tam za nimi. Widzc bowiem ich
natychmiastow ucieczk, Hebrajczycy natarli na nich z tyu, rozbili
ich szeregi i pogryli je w zamcie. Porzuciwszy tedy wszelki szyk
bojowy, Amoryci uciekali ku miastom, a zwycizcy nie ustawali w po-
cigu, wytrwaoci wieczc swe trudy. Hebrajczycy byli doskonaymi
procarzami, a zarazem wietnie wadali dalekosinymi oszczepami, dziki
za swemu lekkiemu uzbrojeniu mogli biec bardzo szybko. Tote deptali
wrogom po pitach, a tych, ktrzy byli zbyt daleko, by mona byo ich
przychwyci, dosigali pociskami z proc i strzaami z ukw. Straszna
nastaa rze, a wielu uciekajcym zadano rany. W wikszym jednak stop-
niu ni wszelki or wojenny zmogo ich pragnienie: bya to bowiem
penia lata. Wikszo Amorytw, ci wszyscy mianowicie, ktrzy w uciecz-
ce trzymali si jeszcze razem, udrczeni pragnieniem rzucili si ku rzece.
Wtedy otoczyli ich Hebrajczycy i poczli razi zarwno wczniami, jak
i strzaami z ukw; wymordowali wszystkich. Wrd zabitych znalaz
si rwnie krl Sychon /Sehon/. Zwycizcy obdarli ciaa polegych i za-
brali upy, a take wiele podw ziemi, ktre jeszcze byy na polach;
mogli chodzi bezpiecznie po caej krainie, a zawadnli take miastami,
co po zagadzie wszystkich amoryckich wojownikw nie przedstawiao
adnych trudnoci. Taka to klska zwalia si na Amorytw, ponie-
wa nie zdobyli si ani na rozsdek w postanowieniach, ani na mstwo
w dziaaniu; dlatego Hebrajczycy posiedli ich krain. Jest to ziemia poo-
ona midzy trzema rzekami, co czyni j podobn do wyspy; Arnon
stanowi jej granic poudniow, a od pnocy opywa j Jobak /Jabbok/,
ktry wpada do rzeki Jordan, nadajc jej cz swego miana; zachodnia
za cz krainy ograniczona jest Jordanem.
3. Tak przedstawiaa si sytuacja, gdy nadcign przeciw Izraelitom
Og, krl Galadeny /Galaadu/ i Gaulanitydy /Gaulanitis/, na czele swego
wojska. Spodziewa si by, e zdy jeszcze wesprze swego druha,
Sychona /Sehona/. Chocia na miejscu dowiedzia si, e Sychon /Sehon/
ju zgin, postanowi stoczy bitw z Hebrajczykami, ufajc w powo-
dzenie i pragnc wyprbowa ich dzielno. Ale na przekr swoim nadzie-
jom poleg w tej bitwie i cae jego wojsko zostao unicestwione. Wtedy
Mojesz przekroczy rzek Jobak /Jabbok/ i przeszed przez cae kr-
lestwo Oga, ujarzmiajc miasta i zabijajc wszystkich mieszkacw, ktrzy
zamonoci przewyszali wszelkie ludy okoliczne, gdy mieli bardzo
urodzajn ziemi i mnstwo dobytku. Sam Og odznacza si takim wzro-
stem i urod, jak niewielu ludzi mogo si pochlubi, a przy tym by
mem o krzepkim ramieniu, tak e czyny jego pasoway do jego wspa-
niaego wzrostu i urodziwej postaci. O tej krzepkoci i wzrocie przekonali
si Hebrajczycy, gdy znaleli jego oe w Rabata /Rabbie/, stolicy kraju
Ammanitw /Ammonitw/; byo ono sporzdzone z elaza i miao cztery
okcie szerokoci, a dziewi okci dugoci. Zagada tego olbrzyma przy-
niosa Hebrajczykom nie tylko dorane korzyci, ale i na przyszo
miaa dla nich dobroczynne skutki; zdobyli bowiem wtedy sze dziesit
miast znakomicie obwarowanych, ktre podlegay wadzy Oga, i zagarnli
bogate upy zarwno cay lud, jak i kady Hebrajczyk z osobna.
VI. 1. Nastpnie Mojesz powid swoje wojsko ku Jordanowi i rozoy
obz na rozlegej rwninie naprzeciw Jerycha; jest to zamone miasto,
ocienione dorodnymi palmami i obfitujce w balsam. Izraelici byli ju
wtedy peni ufnoci w swoje siy i niecierpliwie pragnli nowych walk.
Mojesz przez kilka dni skada Bogu ofiary dzikczynne, a nastpnie
goci swj lud biesiad. Potem za wysa cz zastpw do ziemi
Madianitw, by zupiy ten kraj i zdobyy ich grody. Te kroki wojenne
przeciw Madianitom podj on z nastpujcej przyczyny:
2. Skoro Balak, krl Moabitw, zwizany z Madianitami dziedziczn
przyjani i sojuszem, ujrza, jak wzrasta potga Izraelitw, zlk si
o bezpieczestwo swego wasnego krlestwa; nie wiedzia bowiem, e
Bg, ktry przeznaczy dla Hebrajczykw ziemi chananejsk, zabroni im
zabiega o inne krainy. Pod wpywem tego lku Balak, kierujc si
bardziej gorliwoci ni rozsdkiem, postanowi wyprbowa, jak moc
maj sowa. Nie zamierza porywa si na walk z ludmi upojonymi
wieym zwycistwem, a rozsierdzonymi (dawn) niedol: aby jednak
w jaki sposb umierzy ich wzrastajc si, wysa w tej sprawie
poselstwo do Madianitw. Ci za poniewa byli w przyjacielskich sto-
sunkach z niejakim Balaamem, pochodzcym znad Eufratu, najlepszym
z wczesnych wrbitw wyprawili wraz z posami Balaka kilku
swoich najznakomitszych mw do owego wrbity, by prosili go o przy-
bycie i rzucenie kltwy ku zagadzie Izraelitw. Balaam bardzo serdecznie
przyj wysannikw, a ugociwszy ich wieczerz, zapyta Boga, co myli
o probie Madianitw. Gdy za Bg da odpowied odmown, wrbita,
wrciwszy do posw, owiadczy, e sam z wielkim zapaem speniby ich
danie, ale niestety sprzeciwi si temu Bg, ten wanie Bg, ktremu
zawdzicza ca sw saw wieszcza prawdomwnego. To wojsko bo-
wiem mwi Balaam przeciwko ktremu pragn jego kltwy, oto-
czone jest opiek Boga. Radzi im wic, by wrcili do swego ludu, wy-
rzekszy si nienawici, jak ywi przeciw Izraelitom. Takimi sowy
poegna poselstwo.
3. Madianici jednak, ponaglani nieustannymi probami Balaka, jeszcze
raz wyprawili posw do Balaama. Wrbita, chcc okaza im sw yczli-
wo, znowu zwrci si do Boga o rad. Wwczas Bg, rozgniewany tak
natarczywoci, poleci mu, by w aden sposb nie odmawia wysan-
nikom. Balaam, nie domylajcy si zupenie, e Bg da mu taki rozkaz
po to tylko, by go zwie, wyruszy z posami w drog. W drodze jednak
stan przed nim na wskiej ciece midzy dwiema skalnymi cianami
anio Boy. W teje samej chwili olica Balaama, poczuwszy w pobliu
tchnienie boskie, rzucia si w bok, uderzya swego jedca o jedn
z owych cian kamiennych wcale nie zwaajc na ciosy, jakie wymierza
jej wrbita, ktry bolenie si potuk. Tymczasem anio podszed
jeszcze bliej, a wtedy olica, ktra upada wreszcie pod uderzeniami
Balaama, wydaa z siebie z woli Boej gos ludzki, aja go za jego nie-
sprawiedliwo: chocia nie moe on niczego zarzuci jej dotychczasowej
subie, oto bije j teraz, nie rozumiejc, e to wyrok Boy uniemoliwia
jej suenie mu do tego celu, ku ktremu on spieszy. Gdy Balaam onie-
miay z trwogi sucha ludzkiego gosu swej olicy, anio objawi si
w postaci widzialnej i skarci go za ciosy wymierzone zwierzciu, ktre
niczym nie zawinio, oznajmiajc, e to on sam, anio, zatrzyma jego
wdrwk podjt na przekr woli Boga. Przeraony wrbita chcia ju
zawrci do swej siedziby, ale Bg poleci mu, by jecha dalej, dokd
zamierza, i wypowiedzia tam takie sowa, jakimi On natchnie jego serce.
4. Otrzymawszy takie polecenie od Boga, Balaam przyby do Balaka
i po wspaniaym przyjciu zgotowanym mu przez krla poprosi, by
zaprowadzono go na szczyt jakiej gry, z ktrej mgby zobaczy ukad
hebrajskiego obozu. Sam Balak powid go z krlewskimi honorami,
w otoczeniu wity, na gr, ktra wznosia si nad ich gowami, a od
obozu (hebrajskiego) odlega bya o szedziesit stadiw. Ujrzawszy
w dole Hebrajczykw, Balaam zada od krla, by zbudowano siedem
otarzy i przyprowadzono tyle bykw i baranw. Krl natychmiast
rozkaza speni jego yczenie i wrbita zoy z tych zwierzt ofiar
caopaln, a gdy dostrzeg znaki nieubaganego losu, przemwi: Szcz-
sny to lud, dla ktrego Bg przeznaczy dobra nieprzeliczone i ktremu
swoj wasn opatrzno da za opiekunk i przewodniczk. Nie ma
takiego plemienia na ziemi, ktrego nie przewyszycie saw swej cnoty
i deniem do celw najszlachetniejszych i najczystszych, a dziedzictwo
swoje przekaecie dzieciom jeszcze lepszym od siebie, gdy Bg tylko
wami jednymi spord ludzi opiekuje si i wam udziela darw, dziki
ktrym moecie sta si najszczliwsi ze wszystkich plemion yjcych
pod socem. T krain, do ktrej On was wysa, na pewno posidziecie.
Na wieki bdzie ona poddana waszym potomkom, a sawa ich napeni
ca ziemi i morze. Starczy was dla caego wiata: kadej krainie dacie
osadnikw wywodzcych si z waszego plemienia. Zdumiewacie si,
o, ludzie szczni, e od jednego przodka rozmnoylicie si w armi
tak mnog? Powiadam wam, e jeszcze jest was mao, tyle tylko, ile
jedna kraina chananejska zdoa w sobie pomieci. Ale wiedzcie, e cay
okrg ziemi stoi przed wami otworem jako domostwo wasze na wieki;
na wyspach i na ldzie staym znajdzie dla siebie siedziby wasze plemi
przemnogie, bardziej mnogie ni gwiazdy na niebie. A chocia bdzie
was tak wielu, kadego z was Bg obdarza bdzie wszelkimi dobrami
w czasie pokoju i zwycisk moc w wojnie. Niechaj dzieci waszych
wrogw zapragn walczy przeciw wam, niech si odwa, by chwyci
za bro i zetrze si z wami w boju, nikt bowiem z nich nie wrci zwy-
ciski, nikt nie uraduje dzieci swoich i ony. Tak to dzielnoci prze-
mon obdarzya was opatrzno Boga, ktry mocen jest zarwno zuboy
obfito, jak i wzbogaci niedostatek".
5. Oto sowa, ktre w natchnieniu wypowiedzia w m, zniewolony
do nich duchem boskim, nie panujcy ju nad sob. Wtedy Balak,
oburzony, oskary go o przekroczenie umowy, ktrej moc wyjedna
on sobie od sprzymierzecw usugi wrbity w zamian za szczodre
dary; przecie przyby Balaam po to, by przekl jego wrogw, zamiast
tego wysawia ich jako najszczliwszych spord ludzi. Balaku
rzek na to wrbita czy rozwaye ca t spraw? Czy sdzisz,
e od naszej woli zaley milczenie czy te mwienie o takich rzeczach,
skoro opanowuje nas duch Boy? On wydobywa z nas dwiki i sowa,
jakich zapragnie, zgoa bez naszej wiedzy. Pamitam ja dobrze, czego
oczekiwalicie ode mnie zarwno ty, jak i Madianici, gdy z tak gorli-
woci przywiedlicie mnie tu; pamitam, po co tu przybyem, i modli-
em si o to, bym mg zadouczyni waszym pragnieniom. Bg wszake
silniejszy jest ni moje yczliwe dla was postanowienie. Zupenie bezsilni
okazuj si ci, ktrzy, ufajc w sw wasn wiedz o sprawach ludzkich,
postanawiaj nie mwi tego, co podszepnie im Bg, i przeciwstawi
si Jego woli. Skoro bowiem tylko On do nas zawita, wszystko, co jest
w nas, przestaje by nasze. Nie zamierzaem ja bynajmniej wysawia
tego wojska i wylicza bogosawiestw, ktre Bg przeznaczy dla tego
plemienia. To On sam, przez sw askawo dla nich i sw gorliw trosk
o zapewnienie im szczsnego ycia i wieczystej sawy, przymusi mnie
do wypowiedzenia takich wanie sw. Poniewa jednak szczerze pragn
przysuy si i tobie, i Madianitom, ktrych probie winienem si pod-
da zbudujmy nie zwlekajc jeszcze raz nowe otarze i zmy ofiary
takie, jak poprzednio, a moe nakoni Boga, by pozwoli mi spta
tych ludzi kltw". Zgodzi si na to Balak, ale chocia dwukrotnie
zoy wrbita ofiar, nie otrzyma od Boga zgody na kltw przeciw
Izraelitom. (Jeszcze i po raz trzeci dopeni ofiarnego obrzdu na jeszcze
innych otarzach; ale nawet wtedy nie zdoa przekln Izraelitw). Zamiast
tego upad twarz na ziemi i pocz wieci o klskach, jakie spadn
na krlw i na miasta najznakomitsze (a niektre z nich nie byy jeszcze
nawet w owym czasie zaoone) i o innych przypadkach, ktre ju zda-
rzyy si ludziom na ziemi i morzu od czasw dawnych a do okresu
mojego ycia. A na podstawie wypowiedzianych przez niego przepowiedni,
ktre znalazy cakowite wypenienie, mona take wnioskowa, co jeszcze
kryje w sobie przyszo.
6. Oburzony tym, e Izraelici nie zostali przeklci, Balak odprawi
Balaama, nie uczciwszy go adnym darem. Ten jednak, gdy ju odjeda
i wanie mia przeprawi si przez Eufrat, przyzwa do siebie Balaka
i ksit madianickich i rzek: O, Balaku i wy, obecni tu mowie
Madianici, przystoi, bym okaza wam yczliwo, choby wbrew woli
Boga. Wiedzcie tedy, e plemi Hebrajczykw nigdy nie zostanie przy-
gniecione cakowit zagad ani przez wojny, ani przez zaraz i nie-
dostatek podw ziemi, ani przez jakkolwiek inn, nieprzewidzian
przyczyn. Bg bowiem troskliwie strzee ich od wszelkiego za
i nie zezwoli na to, by kiedykolwiek spada na nich taka klska, ktra by
zniszczya wszystkich. Drobne jednak i krtkotrwae niedole mog
im si przydarza i wtedy bd si wydawali upokorzeni, ale zaraz potem
rozkwitn znowu, by rzuci groz na tych wanie, ktrzy ich prze-
ladowali. Jeli zatem chcecie uzyska nad nimi jakie, choby chwilowe,
zwycistwo, moecie tego dokona w nastpujcy sposb: Wybierzcie
spord swych crek najurodziwsze i dziki swej piknoci najbardziej
sposobne do tego, by przezwyciy cnot tych, ktrzy je ujrz, i zrcz-
nymi zabiegami uwydatnijcie ich uroki; a potem polijcie je w poblie
hebrajskiego obozu, przykazujc im, by byy przychylne modym He-
brajczykom, ktrzy bd zabiega o ich wzgldy. Kiedy za dziewczta
spostrzeg, e modziecami ju zawadna namitno, niech odejd
od nich i niech bd guche na ich proby, pki kochankowie nie zgodz
si na porzucenie praw ojczystych i Boga, ktry je ustanowi, i pki
nie zaczn oddawa czci bogom Madianitw i Moabitw; a wtedy Bg
srogo rozgniewa si na Hebrajczykw". Dawszy im tak rad, Balaam
odjecha.
7. Gdy za Madianici wysali swoje crki wedug rady Balaama, mo-
dziecy hebrajscy ulegli ich urokom i, nawizawszy z nimi rozmow,
prosili je o to, by mogli syci oczy ich piknoci i przebywa w ich
towarzystwie. One za radonie przyjy ich zaloty i przechadzay si
z nimi. A gdy ju ich sptay wizami mioci i gdy rozpomienia si
dza modziecw, poczy zbiera si do odejcia. Straszliwa rozpacz
ogarna modych Hebrajczykw, gdy dziewczta miay odej; bagali
je arliwie, by pozostay, a oni polubi je i oddadz im wadz nad
wszystkim, co posiadaj. Zaklinali si na to wielkimi przysigami, wzy-
wajc Boga na wiadka swych obietnic, a zarazem paczem i wszelkimi
sposobami starali si wzbudzi lito w sercach dziewczt. Wtedy one,
widzc, jak przemonie ujarzmia modziecw ta mio, takimi prze-
mwiy do nich sowami:
8. O, wspaniali modziecy, nie zapominajcie, e nie brakuje nam
domw rodzinnych, ani wszelkich dostatkw, ani yczliwej opieki rodzi-
cw i rodakw. Nie dla osignicia takich dbr przyszymy tu do was
i nie dla kupczenia urod swoich cia przyjymy wasze zaproszenie.
Odpowiedziaymy yczliwie na wasze zaloty tylko dlatego, e wydalicie
si nam mami zacnymi i uczciwymi. A gdy teraz powiadacie, e miuje-
cie nas tak czule i smucicie si bliskim ju rozstaniem, wiedzcie, e i tym
razem nie odrzucamy waszych prb. Jeli tylko dacie nam takie porcze-
nie szczeroci swych uczu, ktre jedynie ma dla nas warto, z radoci
zgodzimy si na to, by do koca ycia by waszymi onami. Boimy si
bowiem, e kiedy nasycicie si nasz mioci, moglibycie nas skrzywdzi
i odesa zhabione do naszych rodzicw". Prosiy ich tedy, by mogy
zabezpieczy si przeciwko takiej moliwoci. Gdy za modziecy
owiadczyli, e dadz kade porczenie, jakiego daj, i niczego im nie
odmwi (tak gorca ogarna ich mio), dziewczta rzeky: Skoro
godzicie si na taki warunek, posuchajcie: Poniewa yjecie wedug oby-
czajw zupenie obcych wszystkim innym ludom, do tego stopnia, e
uywacie nawet odrbnych pokarmw i napojw, musicie koniecz-
nie jeli ju chcecie y z nami nawrci si do czci naszych bogw.
Tylko wtedy upewnicie nas o szczeroci swoich uczu miosnych i o ich
trwaoci na przyszo, jeli zaczniecie oddawa cze tym samym bogom,
ktrych my czcimy. A nikt nie bdzie mg was gani za oddawanie czci
bogom krainy, do ktrej przybylicie, zwaszcza e nasi bogowie s
wsplni wszystkim ludom, podczas gdy wasze bstwo nie ma poza wami
adnych innych czcicieli". Musz wic oni (doday) albo przyj wiar
wyznawan przez og ludzki, albo poszuka sobie innego wiata,
w ktrym y bd sami jedni wedug swych wasnych praw.
9. Modziecy, opanowani przemon mioci, uznali sowa dziewczt
za zupenie suszne; i poddajc si ich daniu wykroczyli przeciw pra-
wom swych przodkw. Przyjli wiar w wielu bogw, postanowili skada
im ofiary wedug obrzdw ustalonych przez lud owej krainy, spoywali
cudzoziemskie pokarmy i, aby przypodoba si niewiastom, postpowali
nieustannie na przekr nakazom swego prawa. Doszo do tego, e do
caego wojska przenikna nieprawo modziecw i rozgorza bunt
znacznie powaniejszy od poprzedniego, niosc ze sob grob zupenego
zniszczenia hebrajskich obyczajw. Modziecy bowiem, raz zakoszto-
wawszy obyczajw obcego plemienia, w aden sposb nie chcieli od nich
odstpi; a nawet wrd najznakomitszych mw, wsawionych cnotami
swych przodkw, znaleli si tacy, ktrzy ulegli tej zarazie.
10. Midzy innymi i Zambriasz /Zambri/, naczelnik plemienia Symeona,
zwizawszy si z Madianitk Chosbi /Kozbi/, crk Suresa /Sura/ tamtej-
szego ksicia, na jej danie odstpi od praw Mojesza i przyj takie
obrzdy, jakie jej si podobay (przesta skada ofiary wedug obrzdw
ojczystych i zawar obcoplemienne maestwo). Tak przedstawiaa si
sytuacja, gdy Mojesz, obawiajc si jeszcze gorszych nieszcz, zwoa
lud na zgromadzenie. Nikogo nie oskara po imieniu; nie chcia bowiem
rozwciecza ludzi, ktrzy chronieni tajemnic mogliby jeszcze przyj do
opamitania. Powiedzia im natomiast, e uwaczaj zarwno swojej,
jak i swych ojcw godnoci, przekadajc rozkosz ponad Boga i nad ycie
w bojani Boej, e powinni zatem zmieni swe postpowanie, pki
jeszcze mog zaegna groc im niedol, zwaywszy, i mstwo polega
nie na gwaceniu praw, ale na przezwycianiu namitnoci. Powiedzia
rwnie, e nie postpuj rozsdnie, jeli po wstrzemiliwym yciu
na pustyni staczaj si teraz skoro tylko zaznali zamonoci w hu-
laszczy zamt, by utraci wszystkie te dobra, ktre wywalczyli sobie przez
okres niedostatku. Tak przemow stara si nawrci modych wino-
wajcw i skoni ich do aowania swych czynw.
11. Po nim za powsta Zambriasz /Zambri/ i rzek: Ty sam, Moj-
eszu, yj sobie cile wedug praw, ktrym za cen wielkich trudw
zapewnie powag wrd tych ludzi, dziki temu, e s oni tak atwo-
wierni; gdyby byli nieco mdrzejsi, ju dawno z wielk dla siebie przy-
kroci musiaby si przekona, e nie tak atwo jest oszuka Hebraj-
czykw. Ale mnie nie skonisz do tego, bym si poddawa twoim rzdom
tyraskim; zawsze bowiem oszukiwae nas niegodziwie i, powoujc si
obudnie na Prawo i na Boga, przygotowywae dla nas niewol, dla sie-
bie za wadztwo, ograbiajc nas ze sodyczy ycia i swobody dziaania,
ktr ciesz si ludzie wolni, nie majcy nad sob pana. Przez takie rzdy
stajesz si dla nas tyranem okrutniejszym ni sami Egipcjanie, w imieniu
prawa wymierzajc kary wszystkim, ktrzy chc y wedug wasnego
upodobania. A przecie to raczej ty zasugujesz na kar za to, e dysz
do zniszczenia wartoci uznawanych jednomylnie przez wszystkich ludzi,
e narzucie nam swoje obdne urojenia, sprzeczne z powszechnymi
przekonaniami ludzkoci. atwo by ci byo przeszkodzi mi w moim
obecnym postpowaniu, gdybym, uznawszy je za suszne, nie zdoby
si potem na odwag, by przyzna si do niego na tym zgromadzeniu.
Powiadasz, e polubiem niewiast z obcego plemienia; uczyniem tak
istotnie i ode mnie samego usyszysz o moich czynach jako od wolnego
czowieka, ktry bynajmniej nie zamierza ich ukrywa. Tak, rzeczywicie
skadam ofiary bogom, ktrzy moim zdaniem s tego godni; uwaam
bowiem, e powinienem dla siebie zabiega o prawd u wielu, zamiast
y jak pod jarzmem niewoli, wszystkie nadzieje swego ycia opierajc
na jednej istocie. I biada temu, kto omieli si twierdzi, e nad czynami
mymi wiksz ma wadz ni moja wasna wola!"
12. Gdy Zambriasz tak przemwi w obronie przestpstw
popenionych przez niego i innych, lud zamar w milczeniu, trwonie
oczekujc, co dalej nastpi; a ujrzeli, e prawodawca powstrzyma si
od wyranego sprzeciwu, nie chcc jeszcze bardziej podnieca szaleca.
Mojesz bowiem przelk si istotnie, by butna mowa Zambriasza /Zam-
briego/ nie znalaza wielu naladowcw, co wzburzyoby tum. Przeto
zebranie zostao niebawem rozwizane. A ten zuchway bunt mgby
wywoa grone skutki, gdyby Zambriasz /Zambri/ nie zakoczy nagle
ycia w nastpujcych okolicznociach: Finees, m grujcy nad ca
modzie zarwno osobistymi zaletami, jak i dostojestwem swego ojca
by bowiem synem arcykapana Eleazara (a wnukiem brata Moje-
szowego) bolenie przygnbiony postpowaniem Zambriasza /Zam-
briego/, postanowi, zanim zuchwalstwo nie umocni si dziki bezkarnoci,
we wasne rce wzi obron prawa i stumi wystpek, ktry zataczaby
coraz szersze krgi, gdyby pierwsi winowajcy nie ponieli kary. A e
dziki mstwu ducha i krzepkoci ciaa mia nad wszystkimi ogromn
przewag, pozwalajc mu w kadej cikiej potrzebie dotrwa do koca
i wywalczy zwycistwo poszed teraz prosto do namiotu Zambriasza
/Zambriego/ i ciosami miecza zabi go wraz z jego on. Wtedy inni
modziecy, ktrzy paali dz bohaterskich i chlubnych czynw idc
za wzorem mnego Fineesa, wymordowali wszystkich, ktrzy okazali
si winnymi takich samych przestpstw, jakie popeni by Zambriasz
/Zambri/. Dziki takiemu mstwu modziecw zgino wielu winowajcw,
a pozostaych wytracia zaraza, ktr zesa na nich Bg; ci za spord
ich krewnych, ktrzy, zamiast ich powstrzyma, jeszcze ich zachcali
do wystpku, uznani zostali przez Boga za wsplnikw za i take po-
marli. W ten sposb wygino z zastpw nie mniej ni czternacie
tysicy ludzi.
13. Te wanie wydarzenia skoniy Mojesza do wysania wojska
przeciw Madianitom, aby ich zniweczy. O caej tej wyprawie opowiemy
niebawem powiciwszy najpierw par sw sprawie, ktr pominlimy;
przystoi bowiem, by mdroci prawodawcy nigdy nie skpi nalenej
jej pochway. Ot owemu Balaamowi, ktrego Madianici przyzwali,
by rzuci kltw na Hebrajczykw, i ktry, chocia od kltwy powstrzy-
maa go opatrzno boska, jednak da Madianitom przebieg rad
a oni j przyjli i przywiedli Hebrajczykw nad skraj zagady, uwi-
kawszy wielu w nieprawoci temu wanie Balaamowi Mojesz wy-
wiadczy wielki zaszczyt, zapisujc jego proroctwa; chocia mg je
przywaszczy sobie i sam chlubi si nimi, jako e nie miaby przeciw
sobie adnego wiadka, odda Balaamowi sprawiedliwo i raczy uwiecz-
ni pami o nim. O wszystkim za, co tu opowiedziaem, niech czy-
telnicy taki maj sd, jaki uwaaj za suszny.
VII. 1. Tak wic z przyczyn, ktre wyjaniem Mojesz wysa
do krainy madianickiej wojsko liczce dwanacie tysicy ludzi, wy-
brawszy z kadego plemienia jednakow liczb wojownikw; dowdztwo
powierzy Fineesowi, ktry jak opowiedzielimy przed chwil
ustrzeg ludowi hebrajskiemu jego prawa i ukara Zambriasza /Zam-
briego/ za przekroczenie ich. Madianici, dowiedziawszy si zawczasu, e
nieprzyjaciel kroczy przeciw nim. i kadej chwili moe si pojawi, zgro-
madzili swe zastpy, obwarowali te drogi do swego kraju, na ktrych
spodziewali si natarcia Hebrajczykw, i czekali na nich w pogotowiu.
Przybyli wreszcie i stoczona zostaa bitwa, w ktrej polega ogromna,
nieprzeliczona ilo Madianitw wraz ze wszystkimi ich krlami; byo
ich piciu: Ochos /Ewi/, Sures /Sur/, Robees /Rebe/ i Ures /Hur/, a pity
Rekem; miasto noszce jego imi zaywa najwikszej powagi spord
grodw krainy arabskiej i do dzi przez wszystkich Arabw nazywane
jest, na pamitk krla zaoyciela, Rekeme /Arekem albo Arke/,
przez Grekw za Petra. Gdy wrogowie rzucili si do ucieczki,
Hebrajczycy zupili ich kraj, zagarnli obfit zdobycz i wymordowali
wszystkich mieszkacw i ony ich, zostawiajc tylko niewiasty nie-
zamne; taki bowiem rozkaz otrzyma Finees od Mojesza. Wdz ten
wrci wiodc armi nie naruszon i wspaniae upy: pidziesit dwa
tysice wow, szeset siedemdziesit pi tysicy owiec, szedziesit
tysicy olic i nieprzeliczon ilo zotych i srebrnych przedmiotw do
uytku domowego; zamono bowiem zaszczepia Madianitom zamiowa-
nie do zbytku. Przywiedli take owe dziewice, ktrych byo okoo trzy-
dziestu dwch tysicy. Mojesz podzieli ca t zdobycz na poow
i pidziesit cz pierwszej poowy da Eleazarowi i kapanom, a pi-
dziesit cz drugiej poowy lewitom; reszt za rozdzieli midzy
lud. Odtd yli Hebrajczycy szczliwie, cieszc si bogactwami zdoby-
tymi dziki mstwu, a nie przeszkadzay im w tym adne smutne wy-
darzenia.
2. Mojesz, podeszy ju w latach, wyznaczy Jozuego na swego na-
stpc zarwno w posannictwie prorockim, jak i we wadzy wojennej,
gdyby zasza potrzeba; uczyni to z woli samego Boga, ktry nakaza
mu, by wanie Jozuemu powierzy rzdy. A Jozue posiad ju, pod kie-
runkiem Mojesza, gruntown wiedz o prawach i o Bogu.
3. W tym samym okresie dwa plemiona Gada i Rubela /Rubena/,
oraz poowa plemienia Manassesa, majc mnstwo byda i wszelkich
dostatkw, po wsplnej naradzie zwrciy si do Mojesza z prob, by
wyjtkowo przeznaczy dla nich krain amoryck, orem zdobyt, jako
e wietnie nadawaa si do wypasania stad. On jednak sdzi, e ta
troska ich o stada jest pozorem, za ktrym ukrywa si lk przed walk
z Chananejczykami; i nazwa ich otrami, ktrzy chc w zrczny sposb
osoni swe tchrzostwo, by mogli sami y wygodnie i rozkosznie
chocia ziemia, ktrej daj, zdobyta zostaa mozoem wszystkich He-
brajczykw i nie bra udziau w przyszych walkach o krain obiecan
im przez Boga, gdy przekrocz Jordan i ujarzmia bd tych, ktrych
On wskaza im jako wrogw. Wtedy mowie owych plemion, widzc
gniew Mojesza i przyznajc w duchu, e nie bez susznoci oburzy
si on ich daniem, poczli si usprawiedliwia. Owiadczyli, i nie
trwoga i lenistwo skoniy ich do przedoenia mu tej proby; chodzi
im o to mwili by, zostawiwszy sw zdobycz na odpowiedniej
ziemi, mogli tym swobodniej i na bj i wojenne zmagania; jeli Mojesz
im pozwoli zbudowa miasta dla obrony dzieci, on i dobytku, wwczas
z ca gotowoci wyrusz z wojskiem na zdobywcz wypraw. Zadowo-
lony takim owiadczeniem, Mojesz przyzwa arcykapana Eleazara,
Jozuego i wszystkich mw sprawujcych wadz i w ich obecnoci
przekaza krain amoryck owym plemionom, pod warunkiem, e bd
walczy u boku swych rodakw a do ostatecznego zwycistwa. Otrzy-
mawszy na mocy takiego ukadu ziemi, zbudowali oni na niej grody
warowne i umiecili w nich swoje dzieci, kobiety i wszelki dobytek,
ktry przeszkadzaby im w ich trudach, gdyby musieli cign go ze
sob.
4. Sam Mojesz take zaoy dziesi miast, ktre miay nalee do
liczby czterdziestu omiu. Trzy spord nich przeznaczy dla ludzi ukry-
wajcych si po dokonaniu mimowolnego morderstwa; postanowi, e
okres wygnania takiego czowieka ma trwa do koca ycia arcykapana,
ktry sprawowa urzd w momencie zabjstwa. Po mierci owego arcy-
kapana zabjca mg wrci do swego domu; a krewni zabitego ale
nikt inny poza nimi mieli prawo zamordowa zabjc, jeli schwytali
go poza granicami miasta, do ktrego si schroni. Nastpujce miasta
zostay wyznaczone na takie schronienia: Bosora /Bosor/ na granicy
Arabii, Aryman /Ramoth/ w krainie galadeskiej /galaadeskiej/ i Gaulana
/Gaulon/ w Batanidzie /Basanie/. Poleci jednak Mojesz, by po podboju
krainy chananejskiej doczono jeszcze do tej liczby trzy spord miast
plemienia Lewiego, aby suyy jako mieszkanie dla zbiegw.
5. Pewnego razu podeszli do Mojesza naczelnicy plemienia Manassesa
i oznajmili mu, e pewien znakomity u nich m, imieniem Solofantes
/Salfaad/, wanie zmar, nie zostawiajc mskiego potomka, tylko same
crki; zapytali wic, czy crki maj odziedziczy majtek ojca. Na to
Mojesz odpowiedzia, e jeli zamierzaj one polubi ludzi ze swego
plemienia, to maj odej do mw ze swoim dziedzictwem; jeli za
poszukaj mw w innym plemieniu, dziedzictwo musi pozosta w ple-
mieniu ich ojca. Wtedy wanie rozstrzygn Mojesz, e dziedzictwo
kadego czowieka ma na zawsze pozosta w jego plemieniu.
VIII. 1. Gdy upyno czterdzieci lat bez trzydziestu dni, Mojesz zwoa
lud na zgromadzenie w pobliu Jordanu, tam, gdzie teraz znajduje si
miasto Abile /Abel-Sittim/, w okolicy obficie poronitej palmami; kiedy
lud si zgromadzi, prawodawca tak przemwi:
2. Mowie orni, wsplnicy tej dugiej niedoli! Z wyroku Boga
i podeszego wieku, gdym ukoczy lat sto dwadziecia, trzeba mi ju
egna si z yciem; w czekajcych was trudach za Jordanem nie bd
ju was wspiera i walczy razem z wami; taka wola Boa. Ale uwaam,
e nawet teraz nie powinienem porzuci troski o wasz pomylno,
pilnego starania o to, by zapewni wam na zawsze ycie szczliwe,
a sobie samemu pami wieczyst, gdy jeszcze wspanialsze osigniecie
dobra. Pragn wic pouczy was, jakim sposobem moecie osign
szczcie i przekaza to szczliwe dziedzictwo dzieciom swoim na
wieki, gdy odchodzi bdziecie z ycia. A powinnicie ufa moim
radom, zarwno przez wzgld na moj gorliw opiek nad wami,
jak i dlatego, e dusze stojce na progu mierci mwi tylko to, co
godziwe. O, synowie izraelscy, dla wszystkich ludzi jedynym rdem
szczcia jest askawo Boga. Tylko On moe dawa je ludziom, ktrzy
na nie zasuguj, i odbiera tym, ktrzy grzesz przeciw Niemu. Jeli
wic bdziecie takimi, jakimi On chciaby was widzie, i czyni bdziecie
to, do czego ja was zachcam, ktry dobrze znam Jego myli to zawsze
pozostaniecie ludem szczliwym, przedmiotem zazdroci wszystkich ple-
mion; nad tymi dobrami, ktre ju posiadacie, umocnicie jeszcze swe
wadanie, a te, ktrych dotychczas wam brak, rycho posidziecie. Su-
chajcie tylko owych nakazw, ktre Bg dla was ustanowi, i ponad
obecne swoje prawa nie przekadajcie innego ustroju ani nie porzucajcie
swej prawdziwej pobonoci dla innego kultu. Tak tylko postpujcie,
a wszystkich przewyszycie mstwem wojennym i nieatwo bdzie wro-
gom odnie nad wami zwycistwo; majc przy sobie Boga jako obroc,
wszystkich wrogw moecie lekceway. Za tak cnot wielkie was
czekaj nagrody, ktre posi moecie na cae swoje ycie. Ona sama
jest skarbem najcenniejszym, a zarazem rdem wszelkich innych dbr;
jeli wic bdziecie jej strzec we wzajemnych stosunkach, uczyni ona
ycie wasze szczliwym, wywyszy was zaszczytnie ponad obce ple-
miona i zapewni wam nieskaziteln saw wrd przyszych pokole.
Cae to szczcie moecie osign, bylecie tylko dochowali posusze-
stwa prawom, ktre spisaem z ust Boych, i gboko rozwaali ich tre.
Odchodz od was radujc si waszym szczciem i powierzajc wasz
los rozsdnym prawom, zapewniajcym ad, oraz cnotom wodzw, ktrzy
bd si troszczy o wasze dobro. Bg za, ktry dotychczas wami kie-
rowa i dziki ktremu ja byem dla was poyteczny, nie zakreli teraz
granicy dla swej opatrznoci, ale zawsze otacza was bdzie sw tro-
skliw opiek, dopki wy sami bdziecie jej pragn, kroczc drogami
cnoty. Zreszt najlepszymi radami, dziki ktrym uchronicie si od
wszelkiej niedoli, suy wam bd zawsze arcykapan Eleazar i Jozue,
a take zgromadzenie starszych i mowie dziercy wadz w plemio-
nach; poddawajcie si tym radom bez szemrania, pomnc, e ten, kto
umie sucha, bdzie rwnie umia rzdzi, jeli sam zasidzie na urz-
dzie. Nie mylcie, e wolno polega na szemraniu przeciwko nakazom
przywdcw. Teraz uwaacie, e wolno sowa, to prawo do zniewaa-
nia swych dobroczycw; jeli w przyszoci inaczej bdziecie o tym
myle, na pewno wszystko odmieni si wam na lepsze. Nigdy nie za-
palajcie si przeciwko tym wodzom gniewem, jaki wobec mnie nieraz
omielilicie si okaza; pamitacie chyba, e czciej grozia mi mier
z waszych rk ni z rk nieprzyjaci. Mwi teraz o tym nie po to, by
czyni wam wyrzuty; odchodzc z ycia, nie chciabym przy rozstaniu
trapi was takim przypomnieniem; a przecie nawet wtedy, gdy znosiem
owe niedole, nie unosiem si gniewem. Mwi po to, bycie na przyszo
nauczyli si rozsdku; bycie rozumieli, e tylko rozsdek zapewnia bez-
pieczestwo; by ogromne bogactwa, jakie posidziecie po przekroczeniu
Jordanu i podbiciu krainy chananejskiej, nie skoniy was do zuchwal-
stwa przeciwko mom postawionym nad wami. Jeli bowiem, dumni
ze swych bogactw, zaczlibycie gardzi cnot, utracicie yczliwo Boga,
a uczyniwszy sobie ze nieprzyjaciela, bdziecie musieli wyrzec si zdo-
bytej krainy, pokonani przez przysze pokolenia, odarci z wszelkiej czci,
by rozproszy si po caym wiecie i wszystkie ziemie i morza napeni
sw niewolnicz ndz. A gdy spadnie na was taki los, nic wam nie
pomoe aosne rozpamitywanie praw, ktrych nie umielicie wypeni.
Jeli wic chcecie zachowa te prawa, nie zostawiajcie przy yciu
ani jednego z nieprzyjaci, ktrych pokonacie, ale dla swego dobra
zniszczcie ich do szcztu; gdyby bowiem oni pozostali, ich obyczaje
mogyby by dla was pokus do wypaczania ustroju przekazanego wam
przez przodkw. Napominam was rwnie, bycie zniszczyli wszystkie
otarze, gaje i witynie tych plemion i unicestwili w poodze cay ich
rd i pami o nim. Tylko w ten sposb bowiem moecie zapewni bez-
pieczestwo swoim wasnym przywilejom. Aby jednak, wskutek nie-
znajomoci dobra, wasza natura nie skonia si do za, uoyem dla was,
wedug sw samego Boga, spis praw i zasad ustroju. Jeli tylko bdziecie
strzegli ustanowionego przez te prawa adu, uznawa was bd wszyscy
za najszczliwszych z ludzi".
3. Rzekszy te sowa, da im ksig zawierajc prawa i zasady ustroju.
Oni jednak poczli paka, bardzo aujc swego wodza: stany im w pa-
mici wszystkie niebezpieczestwa, na ktre si naraa, i jego gorliwe
starania dla ocalenia ludu, a jednoczenie z trwog patrzyli w przyszo,
sdzc, e nigdy ju nie znajd takiego przewodnika i e Bg odtd
mniej bdzie si o nich troszczy, skoro zabraknie porednika midzy
nimi a Bogiem. Wszystkich gniewnych sw, jakie rzucali przeciw niemu
na pustyni, gorzko teraz aowali; cay lud zy wylewa, pogrony
w smutku, ktrego nie mogy rozproszy adne pocieszenia. Mojesz
jednak stara si ich uspokoi, tumaczc im, e zamiast paka po nim
powinni raczej myle o urzeczywistnieniu zasad swego ustroju. Na
tym rozwizao si zgromadzenie.
4. Teraz pragn najpierw opisa te zasady ustroju, godne sawionej
cnoty Mojesza, aby czytelnicy rozumieli, jakie byy nasze prawa od
pocztku, a potem wrc do wtku opowieci. Wszystkie one s opisane
tak, jak pozostawi je Mojesz; nie upikszylimy ich adnymi pniej-
szymi dodatkami. Jedyna zmiana, jak wprowadzilimy, polega na uoe-
niu ich w kolejnoci poszczeglnych zagadnie; Mojesz bowiem zostawi
swoje zapiski w ukadzie przypadkowym, w takiej kolejnoci, w jakiej
otrzymywa poszczeglne pouczenia od Boga. Uwaam, e konieczne jest
to wstpne zastrzeenie, nie chc bowiem, by ktry z moich rodakw,
jeli przypadkiem bdzie czyta niniejsze dzieo, zarzuci mi jakie bdy.
Podam wic teraz kodeks tych naszych praw, ktre dotycz ustroju
pastwowego. Te natomiast, rwnie wszystkich obowizujce, ktre
dotycz stosunkw midzy jednostkami, odoyem do owego traktatu
o Obyczajach i przyczynach", do ktrego z pomoc Bo zabior si
po ukoczeniu niniejszego dziea.
5. Gdy podbijecie krain chananejsk i, swobodnie radujc si swymi
bogactwami, postanowicie zbudowa miasta, oto, jak musicie postpi,
by wasze czyny podobay si Bogu i by nie rozpierzcha si wasza szcz-
liwo: Niechaj bdzie jedno miasto w najpikniejszym i najdoskonal-
szym miejscu krainy chananejskiej, miasto, ktre Bg dla siebie wybierze
sowem wyrocznym. A w nim niech bdzie jedna witynia i jeden
otarz z kamieni, nie obrobionych, ale tylko wybranych i uoonych,
pokryty wapnem, by wyglda schludnie i adnie; a wstpowa ku temu
otarzowi bdzie si nie po stopniach, ale po pochyym wzniesieniu.
W adnym innym miecie nie moe by otarza ani wityni; albowiem
Bg jest jeden i jedno jest plemi hebrajskie.
6. Ten, kto bluni przeciw Bogu, ma by ukamienowany, a potem
powieszony na cay dzie i pogrzebany bez czci i tajemnie.
7. Do miasta, w ktrym ustanowi wityni, niechaj schodz si He-
brajczycy trzy razy w roku ze wszystkich kracw zdobytej krainy, by
skada Bogu dziki za doznane dobrodziejstwa, prosi o ask na przy-
szo i poprzez obcowanie ze sob na wsplnych ucztach wzmaga
uczucia wzajemnej mioci. Przystoi bowiem, by dobrze znali jedni dru-
gich, skoro nale do tego samego plemienia i yj wedug tych samych
praw; a osign to mona tylko przez takie wzajemne obcowanie, gdy
patrzc na siebie i rozmawiajc ze sob przypominaj sobie o wszystkim,
co ich czy; gdyby natomiast nigdy nie stykali si ze sob, byliby dla
siebie zupenie obcy.
8. Odkadajcie zawsze dziesit cz plonw, oprcz tego, co prze-
znaczyem dla kapanw i lewitw; t cz naley sprzeda na miejscu,
ale cay dochd musi by przeznaczony na uczty i ofiary, ktre odbd
si w witym miejscu. Suszne jest bowiem, by pody krainy zdobytej
dziki pomocy Boej byy ku czci Boga spoywane.
9. Z zapaty nierzdnicy nie wolno skada adnych ofiar; albowiem
nie znajduje Bg przyjemnoci w tym, co pochodzi z haby, a nie ma
nic gorszego ni zhabienie ciaa. Tak samo jeli kto otrzyma zapat
za wypoyczenie psa do rozpodu czy to psa owczego, czy te paster-
skiego, nie moe jej przeznaczy na ofiar dla Boga.
10. Niechaj nikt nie bluni przeciw bogom, ktrych czcz inne miasta;
nie wolno ograbia obcych wity ani upi skarbw powiconych imie-
niu jakiegokolwiek boga.
11. Niechaj nikt z was nie nosi odziey utkanej z weny i lnu; takie
bowiem szaty przeznaczone s wycznie dla kapanw.
12. Kiedy lud zgromadzi si w witym miecie, by uczestniczy
w obrzdach ofiarnych odprawianych co siedem lat w wito Namiotw,
niechaj arcykapan, stojc na podwyszeniu, z ktrego wszyscy bd
mogli go sysze, odczytuje prawa caemu zgromadzeniu, z ktrego nie
naley wyklucza ani kobiet, ani dzieci, ani nawet niewolnikw. Trzeba
bowiem postara si o to, by te prawa trway wyryte w ich sercach
i wszczepione w pami tak gboko, e nic ich nie zatrze. Dziki temu
ustrzee si Hebrajczykw od grzechu, gdy nie bd mogli tumaczy
si, e nie wiedz, jakie s przepisy praw. A do przestpcw przemawia
bd prawa ostro i przemonie, jako e ostrzegay ich, na co si naraaj,
i tak wyryy si w ich sercach, e zawsze ci ludzie we wasnych piersiach
nosi bd zasady prawodawstwa; jeli wzgardz tymi zasadami, bd
winni i sami uznaj si godnymi kary. Take wasze dzieci niechaj roz-
poczynaj sw nauk od poznawania praw, tej wiedzy najpikniejszej,
darzcej szczciem.
13. Dwa razy dziennie, o wicie i w porze poprzedzajcej spoczynek,
niechaj wszyscy skadaj przed Bogiem wiadectwo askom, ktrych od
Niego doznali, gdy uwalnia ich z krainy egipskiej; dzikczynienie bo-
wiem jest obowizkiem nakazanym przez sam natur i skada si je
zarwno dla wyraenia wdzicznoci za doznane ju dobrodziejstwa, jak
i dla zachcenia dobroczycy do nowych ask w przyszoci. A rwnie
powinni zapisa na swoich drzwiach najwiksze aski, jakie otrzymali
od Boga, i kady niechaj ukazuje je na swoich ramionach; opis wszystkich
wydarze, ktre ujawniaj potg Boga i Jego yczliwo dla Hebraj-
czykw, niechaj nosz na gowie i na ramieniu, aby ze wszystkich stron
widzie mona byo trosk, ktr Bg ich otacza.
14. W kadym miecie rzdy ma sprawowa siedmiu mw, ktrzy
dali si pozna rzeczywistym staraniem o cnot i umiowaniem sprawie-
dliwoci; a przy kadym urzdzie ma by dwch pomocnikw wybranych
z plemienia Lewiego. Wszyscy ci, ktrym przypadnie w udziale urzd
wymierzania sprawiedliwoci w miastach, winni by otaczani tak czci,
by w ich obecnoci nikt nie omieli si zachowywa zuchwale i obelywie;
szacunek bowiem dla ludzkich dostojnikw nauczy ludzi skromnoci,
dziki czemu nigdy nie powa si na zuchwao wobec Boga. Niechaj
sdziowie maj moc wydawania takich wyrokw, jakie uwaaj za su-
szne, chyba e kto wykae, i zostali przekupieni albo z jakiego innego
powodu wypaczyli sprawiedliwo. Sdziom bowiem nie wolno baczy
ani na zysk, ani na dostojestwo sdzonego: ponad wszystkie wzgldy
stawia musz sprawiedliwo. W przeciwnym razie okazaliby Bogu
wzgard, uznajc Go za sabszego od tych, na ktrych korzy wydaj
wyrok w trwodze przed ich si. Albowiem si Boga jest sprawiedliwo;
ten wic, kto sprawiedliwo wypacza, by przypodoba si ludziom
wysoko postawionym, przyznaje im wiksz si ni Bogu. Jeli za
sdziowie nie wiedz, jak rozsdzi przedoone im sprawy a czsto
zdarza si to ludziom niechaj przeka dokadne sprawozdanie o danej
sprawie do witego miasta, a tam arcykapan, prorok i zgromadzenie
starszych naradz si i wydadz wyrok wedug swego przekonania.
15. Nie naley ufa jednemu wiadkowi; musi by wiadkw trzech,
albo przynajmniej dwch, i to takich, ktrych wiarogodno powiadczona
jest ich dotychczasowym yciem. Od kobiet nie wolno przyjmowa ad-
nych zezna, ze wzgldu na lekkomylno waciw ich pci; rwnie
niewolnicy nie mog by wiadkami, ze wzgldu na miernot ich dusz, gdy
prawdopodobne jest, e przez chciwo lub trwog zeznawaliby faszywie.
Jeli komu udowodni si, i zoy nieprawdziwe oskarenie, niechaj
poniesie tak wanie kar, jak mia ponie ten, ktrego oskara.
16. Jeli w jakiej okolicy zostanie dokonane morderstwo, a nie znaj-
dzie si winowajca ani kto podejrzany o zbrodni na podstawie nie-
nawici ywionej przez niego do zabitego, naley pilnie szuka zabjcy,
ustanawiajc nagrod za ujawnienie go; jeli jednak nikt nie zoy
doniesienia, to rzdcy miast znajdujcych si w pobliu miejsca, na
ktrym dokonano morderstwa, wraz z rad starszych winni zgromadzi
si i wymierzy odlegoci od miejsca, gdzie ley ciao. Po stwierdze-
niu, ktre miasto znajduje si najbliej, urzdnicy jego powinni zakupi
jawk, przywie j do wwozu, na miejsce niezdatne do orki i uprawy,
i przeci cigna na jej karku; nastpnie, obmywszy rce wod ofiarn
nad gow zwierzcia, kapani, lewici i radni owego miasta winni owiad-
czy, e rce ich nie s splamione tym zabjstwem, e ani go nie spenili,
ani nie widzieli morderstwa i e bagaj Boga o zmiowanie, by taka
straszna klska nigdy ju nie nawiedzia krainy.
17. Rzdy najdostojniejszych i zwizany z takim ustrojem sposb ycia
jest w istocie najlepszy ze wszystkich. Nigdy nie podajcie innego
ustroju, zawsze radujcie si wanie tym, w ktrym panami waszymi s
prawa, i wedug nich postpujcie; nie potrzebujecie bowiem innego wodza
prcz Boga. Jeli jednak zapragniecie krla, niech bdzie nim czowiek
z waszego plemienia, peen nieustannej troski o sprawiedliwo i wszelk
cnot. Niechaj rozumie on, e peniejsza mdro naley do praw i Boga,
i nie czyni niczego bez rady arcykapana i starszych; niech nie pozwala
sobie na posiadanie wielu on ani na chciwe gromadzenie bogactw lub
koni, gdy takie nabytki mogyby przywie go do lekcewaenia praw.
Gdyby zapragn takich rzeczy, nie mona dopuci do tego, by sta si
potniejszy, ni to dla was jest poyteczne.
18. Niechaj nikomu nie bdzie wolno przesuwa znakw granicznych,
czy to we wasnym waszym kraju, czy te na granicach krain, z ktrymi
yjecie w zgodzie; niechaj nikt si nie omieli wydziera takich znakw
z ziemi szanujcie je tak, jak by byy kamieniami pooonymi z wyroku
Boga na wieki. Albowiem wanie z chciwej dzy rozszerzania swych
granic powstaj wojny i bunty. Ci, ktrzy przesuwaj znaki graniczne,
niedalecy s od wystpku i przeciw samym prawom.
19. Jeli roliny zasadzone przez rolnika na polu wydadz owoc przed
czwartym rokiem, niech ten czowiek nie odkada z nich pierwocin dla
Boga, ani sam niech z tych podw nie korzysta; owoc ten bowiem
nie zrodzi si we waciwej porze, a co powstao przez gwat zadany
naturze, nie nadaje si ani dla Boga, ani do uytku waciciela. W czwar-
tym za roku niechaj zbierze wszystkie pody, bo wtedy jest ju na to
pora stosowna, a dokonawszy zbioru, winien zawie te plony do witego
miasta, by wraz z dziesicin innych swoich plonw spoy je tam na
uczcie w gronie przyjaci, a take sierot i wdw. A w pitym roku bdzie
mg ju swobodnie sam korzysta z owocw swej uprawy.
20. Ziemi obsadzonej szczepami winnymi nie naley obsiewa; wy-
starcza bowiem, e ywi ona te roliny nieche wic wolna bdzie
od udrki orania. Do orki uywajcie wow i nie zaprzgajcie z nimi pod
jarzmo adnych innych zwierzt; wszystkie bowiem bydlta, ktrych
bdziecie uywali do prac na roli, musz by czone w pary ze zwie-
rztami tego samego gatunku. Nasiona take niech bd czyste i nie
mieszane nie naley zasiewa razem dwch czy trzech gatunkw
rolin; albowiem natura nie lubi czenia rzeczy odmiennych. Nie wolno
rwnie parzy ze sob zwierzt odmiennych natur; takie bowiem lekce-
waenie wsplnoty gatunku mogoby sign swym wpywem a do sto-
sunkw ludzkich, wziwszy pocztek ze sprawy drobnej i mao znaczcej.
Krtko mwic, nie mona zgodzi si na adn rzecz, ktra poprzez
naladownictwo mogaby prowadzi do jakiego wypaczenia zasad usta-
lonych przez prawa; nawet drobnych spraw nie mona w prawach lekce-
way, aby zabezpieczy si przeciwko wszelkim zarzutom.
21. Zbierajc zte zboe, nie bdziecie podnosi poszczeglnych ko-
sw, ale nawet troch snopkw zostawicie dla ubogich, jako niespodzie-
wane dla nich wspomoenie; rwnie przy winobraniu przeznaczajcie
dla biednych mae pczki gron i w gajach oliwnych zostawiajcie troch
owocw, by zebrali je sobie ci, ktrzy wasnych drzew nie maj. Albo-
wiem dokadne zbieranie plonw nie przyniosoby wacicielowi dostatku
tak wielkiego, jak wielka bdzie wdziczno biednych; a rwnie Bg
skoni ziemi do wikszej gorliwoci w rodzeniu owocw dla tych, ktrzy
nie tylko na swoj wasn bacz korzy, ale i na to, by wspomc innych
ludzi. Nie zawizujcie pyskw woom mccym zboe na klepisku;
niesprawiedliwoci bowiem byoby wyklucza od udziau w plonach tych
waszych towarzyszy pracy, ktrzy trudzili si przy ich hodowaniu.
A gdy dojrzej owoce jesienne, nie zabraniajcie przechodniom zrywa
ich; niech korzystaj z nich do woli jak ze swoich wasnych, niezalenie
od tego czy s rodakami, czy cudzoziemcami, a wy radujcie si, e
dzielicie si z nimi owocami tej pory roku; ale niechaj nie bdzie im
wolno zabiera czegokolwiek ze sob. Podobnie jeli ludzie zbierajcy
grona winne, spotkaj przechodnia, powinni mu pozwoli na poywienie
si z plonu, ktry nios do toczni; niesprawiedliwoci bowiem byoby
spragnionym odmawia dbr, ktre wola Boa zesaa na wiat, zwaszcza
e pora dojrzaoci prdko przeminie. Mie byoby Bogu, gdyby waciciel
zaprosi do poczstunku rwnie tych, ktrzy wstydziliby si wycign
rce po owoce, niezalenie od tego czy s Izraelitami, czyli wspwaci-
cielami z racji pokrewiestwa, czy te ludmi przybyymi z innej krainy;
w tym ostatnim wypadku trzeba ich zaprosi jako goci, by przyjli dary
ofiarowane przez Boga w porze jesiennej. Nie naley bowiem za strat
uwaa tego, co ze szczodroci darowuje si ludziom; gdy Bg zsya
obfito dbr nie dla naszego wycznie uytku, ale po to, bymy rw-
nie mogli wspaniaomylnie dzieli si z innymi; pragnie On, by tym
sposobem take cudzoziemcy poznali szczegln i niezwykle szczodr
opiek Boga nad Izraelem, gdy z nadmiaru waszych dbr i oni bd mogli
korzysta. Temu za, kto wykroczy przeciw tym zasadom, naley wy-
mierzy plag o jedn mniej ni czterdzieci biczem publicznym; chocia
jest wolnym czowiekiem, bdzie musia podda si tej haniebnej karze,
gdy przez niewolnicz dz zysku wasn godno swoj znieway.
Przystoi bowiem, bycie wy, ktrzy w Egipcie i na pustyni dowiadczy-
licie niedoli, pomyleli o tych, ktrych niedola uciska; wzbogaciwszy
si dziki miosiernej opatrznoci Boej, winnicie z podobnym miosier-
dziem udziela tego bogactwa ubogim.
22. Oprcz tych dwch dziesicin, ktre nakazaem wam paci ka-
dego roku jedn dla lewitw, a drug na uczty, bdziecie skadali
jeszcze trzeci, co trzy lata, na potrzeby wdw i sierot. Take pierwsze
dojrzae owoce, jakich dochowa si kady waciciel, naley przynosi
do wityni, gdzie zoywszy Bogu dziki za ziemi, ktra je wydaa
i ktr dziki Niemu zdobylicie, i zoywszy ofiary przepisane przez
prawo, podarujecie te pierwociny owocw kapanom. Ten za, kto do-
konawszy tego i zoywszy wszystkie dziesiciny wraz z dziesicinami
przeznaczonymi dla lewitw i na uczty, ma ju wrci do swego domu,
niech stanie naprzeciw witego okrgu i podzikuje jeszcze raz Bogu
za to, e wyzwoli jego plemi od tyranii egipskiej i da mu urodzajn
krain, wydajc obfite plony; nastpnie, zawiadczywszy, i zoy
wszystkie dziesiciny zgodnie z prawami Mojesza, niechaj ten czowiek
pomodli si do Boga o to, by zawsze tak askaw opiek otacza jego
i wszystkich Hebrajczykw, strzegc dbr, ktrymi ich obdarzy, i do-
dajc do nich jeszcze nowe, jakich moe udzieli.
23. Wasi modziecy, skoro dorosn do wieku maestwa, niechaj
polubi dziewice wolne, pochodzce od zacnych rodzicw. Temu, kto
nie zamierza poj dziewicy, nie wolno wiza si z kobiet zalubion
innemu, uwodzc j albo krzywdzc jej pierwszego ma. Wolnym
ludziom nie wolno polubia niewolnic, choby najsilniej skaniaa ich
do tego mio; takie podanie naley opanowa przez wzgld na godzi-
wo i na dostojno swego pochodzenia. Nie mona rwnie zawiera
maestwa z nierzdnic, gdy z powodu haby jej ciaa Bg nie przy-
jby jej ofiar lubnych. Wasze dzieci bd miay dusze wolne i spo-
sobne do cnoty tylko wwczas, gdy nie narodz si z maestw hanieb-
nych ani ze zwizku skojarzonego przez niewolnicz namitno. Jeli
kto polubi kobiet uwaajc j za dziewic, a potem stwierdzi, e si
omyli, nieche wytoczy przeciw niej spraw i sam wygosi oskarenie,
opierajc si na dowodach, jakimi rozporzdza; obron niewiasty za
winien podj jej ojciec, brat, albo jeli nie ma ona ani ojca, ani
brata ktokolwiek uznany za najbliszego jej krewnego. Jeli kobieta
zostanie ostatecznie uznana za niewinn, ma nadal y ze swym oskar-
ycielem, ktry nie bdzie mia prawa jej odesa, chyba e swoim
postpowaniem dostarczy mu ona do tego powanych i niezaprzeczalnych
powodw. M za, za to, e lekkomylnie i porywczo wytoczy przeciw
niej faszywe oskarenie, niech poniesie podwjn kar: otrzymujc
o jedn mniej ni czterdzieci plag i pacc pidziesit syklw ojcu
dziewczyny. Gdyby natomiast dowid, e rzeczywicie ya ju z m-
czyzn, to jeli pochodzi ona z ludu, ma zosta ukamienowana za to, e nie
ustrzega cnoty swego dziewictwa do czasu prawnego maestwa; jeli
za pochodzi z rodu kapaskiego, ma by spalona ywcem. Jeli kto
ma dwie ony i jedn z nich szczeglnie szanuje i miuje, czy to dla jej
uroku i piknoci, czy dla jakiejkolwiek innej przyczyny, dla drugiej
za mniej ma wzgldw, i jeliby syn umiowanej ony, bdc modszy
od potomka tej drugiej, domaga si z racji mioci ojca dla jego matki
praw pierworodnego, czyli podwjnego dziau majtku ojcowskiego
(tak bowiem ustaliem w prawach przywilej pierworodnego), nie naley
si na to zgodzi. Niesprawiedliwoci bowiem byoby, gdyby syn starszy
urodzeniem mia utraci nalene mu dziedzictwo z tego powodu, i ojciec
mniej miowa jego matk.
Jeliby kto obcowa cielenie z dziewczyn zarczon z innym, na-
mwiwszy j do tego i otrzymawszy jej zgod musi umrze razem
z ni, oboje bowiem s jednakowo winni: on za to, e namwi j, by
dobrowolnie wybraa hab zamiast godziwego maestwa, ona za za
to, e ulega jego namowom i poddaa si tej zniewadze dla rozkoszy czy
te dla zysku. Jeli jednak byo tak, e on spotka j gdzie samotn
i zniewoli, gdy w pobliu nie byo nikogo ku pomocy ma umrze
sam. Ten natomiast, kto naruszy dziewic jeszcze nie zarczon, musi
j polubi; jeli jednak jej ojciec nie wyrazi zgody na to maestwo,
winowajca winien zapaci pidziesit syklw jako wynagrodzenie za
gwat.
Jeli kto z jakiejkolwiek przyczyny chce rozwie si z on
a wrd ludzi czsto zdarzaj si takie wypadki musi zawiadczy
na pimie, i nie bdzie ju z ni obcowa; tylko bowiem po takim
zawiadczeniu owa kobieta bdzie uprawniona do zwizania si z innym
mczyzn. Gdyby jednak rwnie drugi m le si z ni obchodzi,
albo gdyby po jego mierci dawny m chcia j znowu zalubi, nie
bdzie ju jej wolno wrci.
Jeli m umierajc zostawi kobiet bez potomstwa, winien j po-
lubi brat ma, by spodzonemu przez siebie dziecku nada imi zmar-
ego i wychowa go na spadkobierc dziedzictwa; bdzie to bowiem
poyteczne dla dobrobytu caego ludu, jeli rody nie bd wymiera
i majtek utrzyma si w rkach krewnych, a zarazem kobiecie przy-
niesie to ulg w niedoli, jeli y bdzie z najbliszym krewnym zmarego
ma. Jeli za brat nie zechce jej polubi, niech stanie ona przed rad
starszych i zawiadczy, i pragna pozosta w rodzinie ma i mie dzieci
z jego brata, ale on j odrzuci, zniewaajc tym pami zmarego. Kiedy
nastpnie radni zapytaj go, z jakiej przyczyny niechtny jest temu
maestwu, niezalenie od tego, jakie poda powody, wynik ma by
zawsze jednaki: ona jego brata zdejmie sanday z jego ng i, plunwszy
mu w twarz, owiadczy, i zasuguje on na tak od niej zniewag, gdy
poniy pami zmarego. A on, odszedszy sprzed rady starszych, niech
dwiga t hab przez cae ycie, podczas gdy niewiasta bdzie moga
wedug swego upodobania wybra sobie kogo spord starajcych si
o jej rk.
Jeli kto na wojnie pojmie w niewol dziewic albo niewiast ju
zalubion i zapragnie z ni y, nie bdzie mia prawa zbliy si do
jej oa i obcowa z ni cielenie, zanim ona, ostrzygszy wosy i oblkszy
szaty aobne, nie odprawi lamentw po krewnych i przyjacioach po-
legych w walce, by nasyci swj al, i dopiero wtedy bdzie moga
wzi udzia w uczcie i obrzdach weselnych. Godziwe jest bowiem
i suszne, by mczyzna, skoro wybiera j na przysz matk swych
dzieci, uszanowa jej uczucia, a nie zmierza tylko ku wasnej rozkoszy,
lekcewac to, co jej sercu jest mie. Kiedy jednak przeminie trzydzieci
dni aoby taki bowiem okres powinien wystarczy rozsdnej kobiecie
na pacz po najdroszych osobach mona ju odprawi zalubiny.
A jeli mczyzna, nasyciwszy sw dz, ju dalej nie zechce trzyma
jej jako ony, nie bdzie mia prawa uczyni z niej niewolnicy; w takim
wypadku odejdzie ona, gdzie bdzie chciaa, majc zapewnion t
swobod.
24. Co si tyczy modziecw, ktrzy wzgardliwie odnosz si do
swych rodzicw, nie wiadcz nalenej im czci i czy to z powodu
haby, czy gupoty zuchwale przeciw nim powstaj nieche rodzice
najpierw upomn ich sowami, jako e maj wadz sdziowsk nad
swymi synami. Niech powiedz swym dzieciom, e zeszli si w mae-
stwie nie dla rozkoszy ani dla powikszenia majtku przez poczenie
swych dziaw, ale po to, by dochowa si potomkw, ktrzy bd opie-
kowa si nimi w staroci i ktrzy otrzymaj od nich wszystko, czego
bd potrzebowa. A kiedy si urodzie niech mwi synowi
my, radujc si i dziki Bogu skadajc najgortsze, troskliwie wychowa-
limy ci. nie szczdzc niczego, co wydao si nam dla ciebie poyteczne,
i ksztacc ci wedug najlepszych zasad. Przeto teraz jako e na bdy
modoci trzeba patrze z wyrozumiaoci wzywamy ci, by si wy-
zby wzgardliwego wobec nas stosunku i wrci na drog rozsdku, zwa-
ywszy, i sam Bg martwi si zniewagami wyrzdzonymi ojcu, jako
e i On jest ojcem Ojcem caego rodu ludzkiego i za obraz przeciw
sobie samemu uwaa krzywd ludzi noszcych to samo miano, jeli nie
otrzymuj od dzieci tego, co im si naley. A jest rwnie prawo,
karcce za takie przewiny, prawo nieubagane; oby nigdy nie zakoszto-
wa jego surowoci! Jeli pod wpywem takich napomnie mo-
dziecy wylecz si z zuchwaej samowoli, naley oszczdzi im daj szych
surowych upomnie za winy pochodzce z niewiedzy; w ten sposb
bowiem okae si skuteczno praw, a zarazem rodzice bd szczliwi,
e ani syn ich, ani crka nie zostali ukarani. Taki jednak modzieniec,
na ktrym sowa rodzicw, zachcajce go do rozsdku, adnego nie
wywr wraenia i ktry przez nieustann zuchwao wobec nich cignie
na siebie nieprzebagany gniew praw, ma by przez wasnych rodzicw
wyprowadzony za miasto w otoczeniu tumu i tam ukamienowany,
a nastpnie, pozostawiony na tym samym miejscu przez cay dzie,
by wszyscy mogli go obejrze niech zostanie pogrzebany w nocy. Tak
naley czyni rwnie ze wszystkimi, ktrych prawo skae na mier.
Grzeba winnicie nawet nieprzyjaci, by aden trup nie zosta pozba-
wiony swej czstki ziemi; nie przystoi bowiem, by ktokolwiek ponis
kar wiksz, ni tego wymaga sprawiedliwo.
25. Niechaj nie bdzie wolno poycza na procent Hebrajczykowi po-
karmu lub napoju; niesprawiedliwoci bowiem byoby cign zyski
z niedoli rodaka. Zysk powinnicie upatrywa raczej we wdzicznoci
ludzi, ktrych wspomoecie w potrzebie, i w nagrodzie, jak Bg odpaci
za czyn szlachetny.
26. Ci, ktrzy poyczyli dla siebie srebro albo jakie pody ziemi
w postaci pynnej lub staej, powinni, skoro z pomoc Bo sprawy uo
im si pomylnie, z radoci zwrci wierzycielom dug, tak jak by po-
mnaali nim wasne zasoby, z ktrych znowu bd mogli korzysta w razie
potrzeby. Jeli jednak kto bezwstydnie odmawia zwrotu dugu, wie-
rzyciel nie ma prawa wdziera si do jego zagrody, by porwa jaki
zastaw, zanim jeszcze nie zostanie wydany w tej sprawie wyrok. Zastawu
naley zada przed wrotami, a dunik winien przynie go dobro-
wolnie, w adnym wypadku nie sprzeciwiajc si temu, kto przyszed
do niego pod oson prawa. Jeli ten, od ktrego wzito zastaw, jest
czowiekiem zamonym, wierzyciel winien zachowa w zastaw a do
chwili, gdy otrzyma sw naleno; jeli za dunik jest ubogi, musi
odzyska zastaw jeszcze przed zachodem soca, zwaszcza jeli jest to
paszcz, ktrego potrzebuje on do snu; Bg bowiem z natury swojej lituje
si nad ubogimi. Nie wolno zabiera na zastaw aren ani innych narzdzi
do mielenia zboa: jeliby bowiem ludzie zostali pozbawieni przyrzdw,
koniecznych do przygotowywania pokarmu, ndza pogryaby ich w naj-
gbsza niedol.
27. Kar za wykradzenie czowieka musi by mier; ten za, kto
ukradnie zoto lub srebro, zapaci podwjn jego warto. Jeli kto
zabije czowieka wamujcego si do jego domu, nie podlega karze,
choby zodziej dopiero podkopywa si pod jego cian. Kto ukradnie
sztuk byda, zapaci poczwrn kar, chyba e byby to w w tym
wypadku zapaci pi razy wicej, ni by on wart. Jeli kto nie bdzie
mia rodkw na uiszczenie wyznaczonej kary, musi sta si niewolni-
kiem tych, ktrzy go oskaryli.
28. Hebrajczyk sprzedany innemu Hebrajczykowi bdzie mu suy
przez sze lat; w sidmym za roku niech odejdzie wolno. Jeli jednak,
majc dzieci z niewolnicy pana, ktry go kupi, przez mi a
tego poroni, zostanie przez sdziw skazany na kar pienin za to,
e przez zniszczenie podu zmniejszy liczb ludnoci, a rwnie zapaci
odszkodowanie mowi tej niewiasty. Gdyby za umara ona od ciosu,
winowajca take umrze, jako e prawo domaga si zadouczynienia
yciem za ycie.
34. Trucizny, czy to miertelnej, czy te zgotowanej dla jakichkolwiek
zoliwych celw, adnemu Hebrajczykowi posiada nie wolno. Gdyby
j u kogo znaleziono, czowiek ten musi umrze, ulegajc takiemu wa-
nie losowi, jaki przeznaczy by dla zamierzonych ofiar swej trucizny.
35. Ten, kto okaleczy innego czowieka, takim samym okaleczeniem
zostanie ukarany, chyba e poszkodowany zgodzi si przyj pienidze;
prawo bowiem upowania pokrzywdzonego, by sam okreli wielko
wyrzdzonej mu krzywdy, jeli tylko nie okae si on zbyt wymagajcy.
36. Wou, ktry bodzie, waciciel musi zabi. Jeli w na klepisku
zakuje czowieka rogami na mier, ma zosta ukamienowany i wy-
rzucony, jako niezdatny nawet na pokarm; gdyby za dowiedziono wa-
cicielowi, i zna on ju przedtem natur tego zwierzcia, a mimo to
nie zachowa ostronoci, on rwnie musi umrze, jako odpowiedzialny
za mier czowieka zabitego przez wou. Jeli w zabije niewolnika
albo suebnic, zostanie ukamienowany, a jego waciciel zapaci trzy-
dzieci sykli wacicielowi osoby zabitej. Jeli za w zabije innego wou,
naley sprzeda oba zwierzta zabite i to, ktre zabio, a ich waci-
ciele rwno podziel midzy sob uzyskan za nie sum.
37. Wykopawszy sobie studni albo sadzawk, naley pilnie zatrosz-
czy si o to, by zawsze bya ona przykryta z wierzchu deskami: nie po
to, by przeszkodzi komu w czerpaniu wody, ale po to, by nikt tam nie
wpad. Gdyby kto mia u siebie taki d nie zakryty i gdyby wpado
tam cudze zwierz i utopio si, bdzie musia zapaci za nie waci-
cielowi. Rwnie dachy winny by otoczone czym w rodzaju muru,
by nikt nie spad na d ponoszc mier.
38. Rzeczy wzitej na przechowanie naley strzec jak czego witego
i boskiego; ani m, ani niewiasta niechaj nigdy si nie omieli zaprze
takiej rzeczy czowiekowi, ktry da j na przechowanie; niech si nie
poway choby mia tym zyska skarb niezmierzony i choby adnego
nie byo przeciw niemu wiadka. Wasne sumienie bowiem powinno
kadego czowieka dostatecznie pouczy, i ma on postpowa sprawiedli-
wie; nie szukajc innego wiadka, nieche wedug niego postpuje czo-
wiek tak, by u innych ludzi zasuy na pochwa. Przede wszystkim
jednak winien on pamita o Bogu, przed ktrego oczyma aden zoczyca
ukry si nie zdoa. Gdyby za zupenie bez jego winy zagina czo-
wiekowi powierzona mu rzecz, niechaj przyjdzie przed siedmiu sdziw
i przysignie na Boga, e nic nie zgino z jego woli lub przez jego nie-
godziwo i e nie przywaszczy sobie adnej czci tej rzeczy; a wtedy
odejdzie wolny od zarzutu. Jeli jednak zuy dla siebie choby naj-
drobniejsz czstk tego, co mu powierzono, a reszt lekkomylnie za-
gubi skazany zostanie na zoenie wynagrodzenia za wszystko, co
otrzyma. Jak w sprawie rzeczy powierzonych, tak samo, jeli kto
odmwi zapaty pracownikom fizycznym, powinien by przytoczony nie-
nawici powszechn; przeto nie naley pozbawia biednego czowieka
jego zapaty, jest to bowiem czstka przeznaczona mu przez Boga zamiast
roli i innego dobytku. Nie powinno si nawet odkada wypaty, ale
uiszcza j tego samego dnia, gdy Bg nie yczy sobie, by pracownik
musia czeka na owoce swego trudu.
39. Nie mona kara dzieci za wystpki ich ojcw, ale jeli same s
zacne, naley raczej litowa si nad nimi, e zrodziy si z niegodziwych
rodzicw, ni nienawidzi za ich ndzne pochodzenie. Nie naley rwnie
ojcom przypisywa win synw, jako e modzi ludzie czsto postpuj
wbrew naszym naukom, lekcewac upomnienia.
40. Omijaj rzezacw i unikaj wszelkich stosunkw z takimi ludmi,
ktrzy pozbawili si mskoci i zdolnoci rodzenia, ktre Bg da ludziom
dla pomnaania naszego rodu; wyganiaj ich jako dzieciobjcw, ktrzy
tym sposobem wyzbyli si potomstwa; jasne bowiem jest, e to znie-
wieciao ich dusz skonia ich do tego, by odebrali msko rwnie
swoim ciaom. Tak samo postpujcie wobec wszelkiego stworzenia, ktre
uznacie za potwora. A nie wolno wam kastrowa ani ludzi, ani zwierzt.
41. Taki ma by wasz kodeks praw dotyczcych ycia w czasie pokoju;
a Bg w askawoci swojej zachowa ich ad przeciw wszelkim buntom.
Oby nigdy nie nadszed taki czas, w ktrym by zmieniono jakkolwiek
ich czstk, zastpujc j prawem przeciwnym! Poniewa jednak ludz-
ko nie moe unika zamtw i niebezpieczestw, czy to mimowolnych,
czy te zamierzonych, dodajmy jeszcze do tego kodeksu kilka krtkich
rozporzdze, abycie z gry wiedzieli, co macie czyni, abycie znali
sposoby ocalenia z niedoli, a nie pograli si w cikie pooenia nie
przygotowani, daremnie szukajc waciwych drg postpowania.
Oby ta kraina, ktr Bg da wam, mom lekcewacym trudy, m-
om o duszach zaprawionych do mstwa, bya dla was siedzib spokojn,
skoro j ju zdobdziecie: oby nie napadli na ni nigdy wrogowie z innych
krajw, ani nie ogarna was nigdy wojna domowa, ktra by popchna
was do czynw sprzecznych z prawami waszych ojcw; obycie zawsze
yli wedug tych praw, ktre Bg uzna za dobre i ktre teraz wam
daje! Jeli jednak bdziecie musieli podj jak spraw wojenn,
czy to wy sami jeszcze, czy te wasi potomkowie, niechaj ta walka
rozegra si poza waszymi granicami.
Gdy staniecie w obliczu bliskiej wojny, wyprawcie najpierw posw
i heroldw do tych, ktrzy chc na was napa. Zanim bowiem chwycicie
za bro, powinnicie jeszcze rozmwi si z nimi, tumaczc im, e cho-
cia macie mnogie wojsko, konie i ora pod dostatkiem, a przede wszyst-
kim pewno askawej pomocy Boej, jednak wolelibycie nie by zmu-
szeni do wojny przeciw nim i do zagrabienia ich dobytku, ktrego
zupenie wam nie trzeba. Jeli przekonaj ich te argumenty, przystoi
bycie zachowali pokj. Jeli natomiast, ufni w sw przewag, bd
pragnli was ukrzywdzi, wyprowadcie swe wojsko przeciw nim, Bogu
powierzajc naczelne dowdztwo, a Jego namiestnikiem w boju czynic
jednego tylko ma wyrniajcego si dzielnoci; podzia wadzy bo-
wiem oprcz tego, e opnia dziaanie, gdy konieczny jest popiech
szkodzi rwnie tym, ktrzy j piastuj. Wojsko za, ktremu ma
on przewodzi, musi by nieskazitelne, zoone wycznie z mw krzep-
kich w ramieniu i nieustraszonych duchem, wolne od lkliwych, ktrzy
by w bitwie rzucili si do ucieczki, pomagajc tym wrogowi. Tych, ktrzy
dopiero co zbudowali sobie domy i jeszcze nawet przez jeden rok nie
korzystali z nich, i tych, ktrzy zasadzili winnice i jeszcze nie doczekali
si z nich owocw, naley zostawi w krainie, tak samo jak wszystkich
mw, ktrzy niedawno pojli niewiasty; albowiem tsknota do tego,
co zostawili, mogaby ich skoni do oszczdzania swego ycia i do uni-
kania niebezpieczestw, byle ocale i jeszcze korzysta z owych dbr.
42. Skoro rozoycie si obozem, wystrzegajcie si wszelkich czynw
zbyt zuchwaych. Gdy bdziecie oblega miasto i zabraknie wam drzewa
na budowanie machin oblniczych, nie powinnicie ogoaca krainy przez
cinanie drzew owocowych; oszczdcie je, zwaywszy, i zrodziy si one
dla poytku ludzi i gdyby obdarzone byy gosem, broniyby si przed
wami, mwic, e zgoa nie s odpowiedzialne za wojn i niezasuenie
cierpi niedol; gdyby tylko mogy, odeszy by std i przeniosy si do
innego kraju. Odzierywszy w bitwie zwycistwo, zabijcie tych, ktrzy
przeciw wam walczyli, ale reszt zostawcie, nakadajc na nich danin;
plemi Chananejczykw jednak wyniszczy musicie do szcztu.
43. Nade wszystko pilnujcie w bitwach tego, by nigdy niewiasta nie
otrzymaa ekwipunku mczyzny ani mczyzna nie przywdzia szaty
niewieciej".
44. Taki kodeks praw pastwowych zostawi Mojesz potomnym; na-
stpnie przekaza jeszcze inne prawa, ktre zapisa przed czterdziestu
laty; o nich powiemy w innym dziele. W dalszych za dniach zgro-
madzenie bowiem trwao bez przerwy obdarzy lud bogosawie-
stwami, a jednoczenie rzuci kltwy na tych, ktrzy by nie chcieli y
wedug praw i wykraczali przeciw zawartym w nich przepisom. Odczyta
im rwnie poemat uoony miar heksametru, ktry zostawi take
w ksidze przechowywanej w wityni; ksiga ta zawiera przepowiednie
przyszoci, ktre dotd dokadnie si sprawdzay i nadal si urzeczy-
wistniaj, pochodzc od proroka, ktry w niczym si nie pomyli.
Wszystkie te ksigi przekaza kapanom, wraz z ark, w ktrej zoy
dziesi przykaza wypisanych na dwch tablicach, i caym Przybytkiem.
Ludowi nakaza jeszcze, by po zdobyciu krainy i osiedleniu si tam
nie zapomnieli o zuchwaoci Amalekitw, ale wyprawili si przeciw nim
i wzili pomst za krzywd, jakiej od nich doznali przebywajc na
pustyni. Po cakowitym podbiciu ziemi chananejskiej i wyniszczeniu
caej tamtejszej ludnoci, mieli oni rwnie jak przystoi, wznie otarz
zwrcony ku wschodowi soca, niedaleko od miasta Sykima /Sychem/,
midzy dwiema grami: Garizejsk /Garizim/ po prawej stronie, a gr
zwan /Hebal/ po lewej; i wojsko, podzielone na dwie czci, po
sze plemion w kadej, miao stan na tych dwch grach, obok za
wojownikw lewici i kapani. Najpierw ci z gry Garizejskiej /Garizim/
bd wzywa najwspanialszych bogosawiestw dla wszystkich gorliwych
czcicieli Boga i stranikw prawa, posusznych sowom Mojesza, a inne
plemiona bd im przytwierdza, gdy za one z kolei rozpoczn mody,
ci pierwsi przywtrz im, chwalc ich sowa. Nastpnie w takiej samej
kolejnoci rzuca bd kltwy na przyszych przestpcw, wtrujc jedni
drugim, dla umocnienia tych zakl. Sam Mojesz zapisa te bogo-
sawiestwa i kltwy, aby zawarta w nich nauka nigdy nie zostaa po-
chonita przez czas, a w kocu wypisa je rwnie na otarzu, po obu
jego stronach, tam wanie, gdzie wedug jego sw lud mia sta i skada
ofiary i caopalenia; ale po owym dniu nie bd ju skada ofiar na tym
otarzu, gdy byoby to sprzeczne z prawem. Takie nakazy zostawi
Mojesz, a nard hebrajski nieustannie jest im posuszny.
45. Nazajutrz za Mojesz zwoa lud, wraz z kobietami i dziemi, na
zgromadzenie, do ktrego dopuszczono nawet niewolnikw, i tam zada
od nich przysigi, e bd strzegli praw i, gorliwie kierujc si wol
Bo, nawet w najdrobniejszych sprawach nigdy ich nie przekrocz ,
ani przez sympati dla krewnych, ani z trwogi, ani pod wpywem mnie-
mania, e jakie inne wzgldy mog by waniejsze od obowizku posu-
szestwa prawom; gdyby jaki czowiek z ich krwi usiowa zachwia
i obali ustrj oparty na tych prawach, albo gdyby na tak prb po-
wayo si jakie miasto wtedy stan w obronie praw, wszyscy razem
i kady z osobna, a odnisszy zwycistwo, wyrw to miasto z ziemi
od samych fundamentw, a nawet t ziemi, po ktrej stpali zdrajcy,
zniszcz, jeliby to byo moliwe; gdyby za nie mieli dosy mocy, by
wymierzy t kar, to przynajmniej oka, i przeciwni s owym wy-
stpkom. I lud przysig.
46. Pouczy ich rwnie, jak maj odprawia ofiary, by uczyni je
milszymi Bogu; i e zastpy wyruszajce na wojn winny korzysta
z wyroczni kamieni, jak ju o tym mwiem. Take Jozue prorokowa
w obecnoci Mojesza. Potem za Mojesz przypomnia ludowi o wszyst-
kim, co uczyni dla ocalenia ich w czasach wojny i pokoju ukadajc
dla nich prawa i przyczyniajc si do ustalenia wrd nich adu pa-
stwowego, a nastpnie przepowiedzia im, na podstawie objawienia
otrzymanego od Boga, e jeliby wykroczyli przeciw Jego obrzdom,
straszliwe zwal si na nich nieszczcia: kraina ich napeni si szczkiem
wrogiego ora, run miasta, sponie witynia; sami za sprzedani
zostan w niewol ludziom guchym na ich jki aosne, a skrucha ich
adnego nie przyniesie im poytku w tej niedoli. A jednak rzek,
Mojesz Bg, ktry zaoy wasze pastwo, przywrci te miasta wa-
szym obywatelom, a nawet wityni; a bd one tracone nie raz jeden,
ale wiele razy".
47. Zagrzawszy jeszcze Jozuego do wyprawy przeciw Chananejczykom,
w ktrej Bg bdzie sprzyja wszystkim jego przedsiwziciom, i yczc
caemu ludowi szczcia, tak wreszcie Mojesz przemwi: Poniewa
trzeba mi ju odej do naszych ojcw i na ten wanie dzie Bg wy-
znaczy moj do nich wdrwk, dziki Mu skadam pki jeszcze
yj i jestem wrd was za troskliwo, jak wam okaza, nie tylko
wydobywajc was z niewoli, ale udzielajc wam wspaniaych darw,
a rwnie za to, e kiedym trudzi si i zabiega najgorliwiej o popraw
waszego losu, On wspiera mnie w tych zmaganiach i zawsze by dla mnie
askawy. Przecie to On sam kierowa wszystkimi tymi deniami i po-
mylnym uwieczy je skutkiem, uywajc mnie tylko jako swego pod-
wadnego i sug dobrodziejstw, ktre przeznaczy dla naszego ludu.
Uznaem przeto, i powinienem jeszcze przed swym odejciem wysawi
potg Boga, majc zawsze czuwa nad wami w przyszoci; w ten
sposb bowiem sam skadam Bogu naleny Mu hod, a zarazem zostawiam
w waszej pamici to przekonanie, e naley wiadczy Mu wszelk cze
i strzec praw, najpikniejszego ze wszystkich darw, jakich wam udzieli
i jakimi jeszcze w przyszoci Jego nieustanna askawo obdarza was
bdzie. A jeli nawet ludzki prawodawca strasznym wybucha gniewem,
gdy amie si i ubezwadnia jego prawa tym bardziej strzecie si
gniewu Boego za zaniedbanie praw, tych praw, ktre On. ich rodzic,
sam wam da".
48. Gdy Mojesz u kresu ycia tak wygosi mow i, bogosawic,
proroczo przepowiedzia kademu z plemion przysze zdarzenia, ktre
rzeczywicie si wypeniy, cay lud wybuchn paczem, a kobiety biy
si w piersi na znak smutku, jakim napenia je blisko jego mierci.
Nawet dzieci, goniej ni doroli lamentujc zbyt sabe, by stumi
sw ao, okazay zrozumienie jego cnt i wielkich czynw, zgoa prze-
kraczajce ich wiek. Wspzawodniczyy wtedy ze sob smutek modych
i smutek starych serc. Starsi bowiem, rozumiejc, jakiego to obrocy
maj by pozbawieni, biadali nad sw dol w przyszoci. Modzi za
oprcz tego mieli take inn przyczyn smutku: oto, jeszcze nie po-
znawszy prawdziwie wartoci tego wodza, mieli go ju utraci. Jak
ogromny musia by ten wybuch alw i lamentw tumu, mona si
domyli z tego, co przydarzyo si samemu prawodawcy. Chocia zawsze
ywi on przekonanie, i ludzie w obliczu mierci nie powinni rozpacza,
gdy los ten spada na nich wedug woli Boej i prawa natury jednak
wtedy wzruszenie caego ludu i jemu zy sprowadzio do oczu. Gdy
tak szed ku miejscu, z ktrego mia znikn, wszyscy postpowali za
nim, zalani zami. Wreszcie ruchem rki nakaza tym, ktrzy byli daleko,
by zachowali spokj, a znajdujcych si blisko sowami upomnia, by
tym swoim pochodem nie zgotowali mu paczliwej mierci. Wic oni,
pragnc i w tym by mu posuszni, to znaczy pozwoli mu na odejcie
zgodne z jego wol zatrzymali si, paczc i alc si jedni do drugich.
Tylko rada starszych posza za nim, a take arcykapan Eleazar i wdz
Jozue. Kiedy jednak wstpi na gr zwan Abaris /Abarim/ wysok
gr wznoszc si naprzeciw Jerycha, z ktrej szczytu roztacza si
szeroki widok na najlepsze czci krainy chananejskiej odesa starcw.
A gdy egna si z Eleazarem i Jozuem i jeszcze z nimi rozmawia, nagle
zstpia na niego chmura i znikn w wwozie. Sam napisa jednak
o sobie w witych ksigach, e umar; nie chcia bowiem, by omielili
si twierdzi, e dziki swej niezwykej cnocie odszed do Boga.
49. Przey lat sto dwadziecia, a rzdy sprawowa przez trzeci cz
tego okresu z wyczeniem jednego miesica. Umar w ostatnim miesicu
roku, zwanym przez Macedoczykw Dystros, a przez nas Adar, w dniu
nowiu ksiyca, rozumem swym przewyszywszy wszystkich ludzi, jacy
kiedykolwiek yli, i najszlachetniejsze cele osignwszy sw mdroci.
Mowy jego zawsze budziy zapa w tumach, na ktrych wywiera wra-
enie przede wszystkim wadz nad wasnymi namitnociami, tak
zupen, i wydawao si, e wcale nie ma ich w swej duszy i e tylko
zna ich miana, widzc je w innych ludziach raczej ni w sobie. Jako
wdz niewielu mia sobie rwnych, a jako prorok tak bardzo growa
nad wszystkimi, e suchaczom sowa jego wydaway si gosem samego
Boga. Lud opakiwa go przez dni trzydzieci, a nigdy w swych dziejach
Hebrajczycy nie dowiadczyli aoci tak gbokiej, jak ta, ktra przy-
toczya ich po mierci Mojesza. aowali go zreszt nie tylko ci, co
znali go ywego, ale rwnie czytelnicy jego praw bolenie odczuwali
zawsze t strat, wnioskujc z ich doskonaoci, jak wspaniaym musia
on by mem. Taki niech bdzie nasz opis odejcia Mojesza.
KSIGA PITA
Tre
Rozdzia I. 1. Jozue posya szpiegw do Jerycha i zblia si do Jordanu.
2. Szpiedzy przybywaj do Jerycha Rahaba /Rahab/ udziela im
schronienia i podstpnie ich ocala zobowizanie oszczdzania jej
domu przy zdobyciu miasta. 3. Przejcie przez rzek Jordan opad-
nicie i zatrzymanie si wd. 4. Wzniesienie otarza wito
Paschy. 5. Otoczenie murw Jerycha Jozue zapowiada runicie
murw i wydaje rozkaz zupenego zniszczenia miasta prcz domu
Rahaby. 6. Runicie murw Jerycha. 7. Rze mieszkacw Jerycha
dom Rahaby oszczdzony. 8. Zburzenie miasta i przeklestwo Jozuego
odnoszce si do jego odbudowy. 9. Ofiarowanie upu Bogu. 10. Grzech
Achara /Achana/. 11. Jozue w Galgala. 12. Klska w Naji /Haj/.
Pierwsza prba zdobycia ofiary w, ludziach i aoba. 13. Modlitwa
Jozuego. 14. Odkrycie i mier grzesznika Achara /Achana/. 15. Zdo-
bycie Naji /Haj/ i upw. 16. Podstp Gebeonitw /Gabaonitw/ dla
osignicia przymierza z Izraelitami. 17. Klska przymierza krlw
przeduenie dnia. 18. Klska wojsk Chananejczykw i Filistynw
w Galilei zajcie kraju i wybicie ludzi. 19. Wzniesienie namiotu
w Silo obrzdy w Sykimie /Sychem/. 20. Jozue zwouje nard
do Silo jego przemwienie do ludu. 21. Jozue wysya dziesiciu
mierniczych w celu dokonania podziau ziemi. 22. Podzia ziemi
midzy dziewi i p plemion. 23. Ziemia amorycka i tereny nie
przydzielone. 24. Miasta lewitw i miasta ucieczki podzia
upw. 25. Jozue egna plemiona zajordaskie. 26. Ich odejcie
wzniesienie otarza za Jordanem oburzenie Izraelitw poselstwo
Fineesa i dziesiciu starszych zarzut niewiernoci Bogu. 27. Ple-
miona zapewniaj o swojej niewinnoci. 28. Finees i Jozue uago-
dzeni Jozue zwouje starszyzn i lud jego przemwienie przed
mierci. 29. mier Jozuego i Eleazara.
Rozdzia II. 1. Plemiona Judy i Symeona staj na czele w rozprawie
przeciwko Chananejczykom. 2. Klska krla Adonizebeka /Adom-
bezeka/ i oblenie Jerozolimy. 3. Zajcie Nebronu /Hebronu/
rze ludnoci rozdzia terenw. 4. Dalsze podboje dwch plemion.


5. Oglny pokj z Chananejczykami. 6. Podstpne zajcie Betelu przez Efraimitw.
7. Pokj i dobrobyt doprowadzaj Izraelitw do zepsucia. 8. Lewita efraimski
opuszczony przez on udaje si po ni do rodzicw pogwacenie ony przez
napastnikw w drodze powrotnej. 9. Oburzenie Izraelici na prno domagaj si
wydania winowajcw. 10. Zobowizanie si pod przysig niewydawania swoich
crek za Beniaminitw wojna domowa z Beniaminitami klska Izraela. 11.
Zasadzka Izraelitw klska Beniaminitw odwet Izraelitw. 12 Pojednanie
si z Beniaminitami zaofiarowanie zbiegom dziewczt za ony Beniaminici
porywaj dziewczta.
Rozdzia III. 1. Danici zmuszeni przez Chananejczykw do emigrowania na pnoc. 2.
Niewierno Izraela i ucisk pod panowaniem Asyryjczy-kw. 3. Ich wyzwolenie
przez Keniaza /Keneza/.
Rozdzia IV. 1. Zamieszanie w kraju nowa niewierno Izraela ucisk pod rzdami
Eglona, krla moabskiego. 2. Judes /Aod/ zabija Eglona. 3. Klska Moabitw
oswobodzenie Izraela Rzdy Judesa /Aoda/ Sanagar /Samgar/ jego nastpc.
Rozdzia V. 1. Nowa niewierno Izrael uciskany przez Abita /Jabina/ krla
chananejskiego. 2. Prorokini Dabora /Debora/ wyjednuje ask u Boga Barak ma
stan na czele wojska. 3. Dabora /Debora/ zachca Baraka do walki i towarzyszy
mu na czele wojska. 4. Zwycistwo Izraela mier Sisaresa /Sisary/
zamordowanego przez Jale /Jahel/ Barak zabija Joabina /Jabina/ zburzenie
miasta.
Rozdzia VI. 1. Madianici pustosz kraj Gd w Izraelu. 2. Anio Boy kae
Gedeonowi wystpi do walki o wolno. 3. Gedeon dokonuje wyboru wojska. 4.
Sen onierza madianickiego. 5. Plan Gedecna klska Madianitw upy
mier ich krla. 6. Efraimici wyrzucaj Gedeonowi, e ich nie wezwa do walki -
jego odpowied i uspokojenie. 7. Gedeon jako sdzia jego mier i pogrzeb.
Rozdzia VII. 1. Abimelech zabija braci jego tyraskie rzdy. 2. Jotam /Joatam/
opowiada przypowie Sykimitom /Sychemitom/ niewdziczno wobec
Gedeona. 3. Sykimici /Sychemici/ wypdzaj Abimelecha Gyal /Gaal/ daje im
ochron w czasie winobrania zasadzki w grach. 4. Zabul /Zebul/ powiadamia o
wszystkim Abimelecha, ktry zwycia Gyala /Gaala/, nastpnie Sykimitw /Syche-
mitw/ zniszczenie miasta mier zbiegw w pomieniach.
5. Zdobycie Teb /Tebes/ atak na wie mier Abimelecha.
6. Rzdy Jaira. 7. Izrael pod panowaniem Ammanitw /Ammonitw/ i Filistynw. 8.
Jefte wezwany na obron braci przyrzeka pomoc i otrzymuje zapewnienie, e
zostanie wadc. 9. Jaftas /Jefte/ wyprawia posw do krla Ammanitw
/Ammonitw/ skargi Ammonitw odpowied Jaftasa /Jeftego/, ktry
zapowiada walk z nimi.
10. Zwycistwo Jaftasa /Jeftego/ wykonanie lubu ofiara z jego
crki. 11. Efraimici wyrzucaj Jaftasowi /Jeftemu/, e ich nie wezwa
na wojn jego odpowied walka i zwycistwo nad nimi.
12. mier Jaftasa /Jeftego/. 13. Rzdy Apsanesa /Abesana/ jego
rodzina mier i pogrzeb. 14. Rzdy Elona /Ahialona/. 15. Abdon
nastpc Elona /Ahialona/ jego rodzina mier i pogrzeb.
Rozdzia VIII. 1. Izrael pod jarzmem Filistynw. 2. Anio zwiastuje
onie Manocha /Manuego/, e urodzi syna. 3. Drugie zjawienie si
anioa przestrach Manocha /Manuego/. 4. Narodziny i modo
Samsona. 5. Samson poznaje dziewczyn filistysk jego zaloty
i zwyciska walka ze lwem. 6. Rj pszcz w padlinie lwa gody
weselne zagadka Samsona wyjanienie jej onie odkrycie
podstpu on Samsona otrzymuje jeden z jego towarzyszy. 7. Lisy
i zniszczenie plonw Filistyni paJ ywcem on Samsona. 8. Sam-
son pozwala si zwiza Judejczykom i wyda w rce Filistynw
rozerwanie wizw walczy i zwycia paszczk osa. 9. Woda
cudownie wytryskujca ze skay. 10. Samson w Gazie zasadzki
na niego jego ucieczka noc. 11. Samson zblia si do Dalali
/Dalili/ przedniejsi Filistyni pozyskuj j, aby wydobya od Sam-
sona sekret jego siy trzy daremne prby ostrzyenie gowy
i wydanie Filistynom, ktrzy mu wyupuj oczy. 12. Zemsta Samsona
jego mier i pogrzeb.
Rozdzia IX. 1. Abimelech /Elimelech/ emigruje z Betlejem do ziemi
Moab jego mier wdowa Naamis /Noemi/ powraca do Betlejem
ze swoj synow Rut. 2. Boaz /Booz/ przyjmuje j gocinnie Ruta
/Rut/ chodzi na jego pola i posila si wraz ze sugami. 3. Boaz /Booz/
i Ruta /Rut/ na klepisku propozycja maestwa Boaza /Booza/.
4. Maestwo Boaza /Booza/ i Ruty /Rut/ ich potomstwo.
Rozdzia X. 1. Niegodziwo synw arcykapana Elego /Helego/. 2. Alka-
nes /Elkana/ jego pielgrzymka do Sio ona Anna modli si
p potomstwo spotkanie z Elim /Helim/, ktry przepowiada jej
potomstwo. 3. Narodziny Samuela powicenie go Bogu. 4. Bg
przemawia do Samuela objawienie Boe Samuel uznany pro-
rokiem Izraela.
Rozdzia XI. 1. Zwycistwo Filistynw nad Izraelitami. 2. Sprowadzenie
arki nowa klska uprowadzenie arki. 3. mier Elego /Helego/.
4. mier ony Fineesa. 5. Nastpstwo arcykapanw.
KSIGA PITA
I.1. Gdy Mojesz w takich okolicznociach zabrany zosta spord ludzi
i gdy ju dokonay si wszystkie zwyczajem ustalone obrzdy ku jego
czci i zakoczya si aoba Jozue wezwa lud do przygotowania wy-
prawy wojennej. Wysa zwiadowcw do Jerycha, by poznali si i uspo-
sobienie mieszkacw tego miasta, a sam zaj si przegldem wojska,
zamierzajc w stosownej chwili przeprawi si przez Jordan. Nastpnie
przywoa do siebie naczelnikw plemienia Rubela /Rubena/ i wodzw
plemion Gada i Manassesa rwnie bowiem poowie tego ostatniego
plemienia pozwolono osiedli si w krainie amoryckiej, stanowicej jedn
sidm cz ziemi chananejskiej i przypomniawszy im o obietnicach,
jakie zoyli Mojeszowi, prosi, by ochoczo poddali si teraz jego roz-
kazom, zarwno przez szacunek dla pamici Mojesza, ktry nawet
w ostatnich swych chwilach przed mierci nie przestawa troszczy si
o ich przyszo, jak i przez wzgld na dobro powszechne. Gdy za za-
pewnili o posuszestwie, Jozue zgromadzi pidziesit tysicy zbroj-
nych i, wyruszywszy z Abeli /Abel-Sittim/, przeby z nimi sze dziesit
stadiw w kierunku Jordanu.
2. Zaledwie rozoy obz, gdy ukazali si powracajcy zwiadowcy,
niosc wszelkie wiadomoci o Chananejczykach. Wkradszy si bowiem
niepostrzeenie, mogli bez przeszkd obejrze cae miasto i wyledzi,
gdzie mury s mocne, a w ktrych miejscach daj mieszkacom mniej
pewn obron, i przez ktre bramy, wskutek ich saboci, wojsko mogoby
si najatwiej wedrze. Przechodnie nie zwracali uwagi na ich badawcze
spojrzenia, ledzce kady szczeg w miecie; przypisywali je ciekawoci
naturalnej u cudzoziemcw, a bynajmniej nie wrogim zamiarom. Kiedy
jednak pod wieczr zaszli do gospody pooonej tu przy murze miej-
skim, by zje tam wieczerz, i myleli ju tylko o wymkniciu si,
doniesiono krlowi, wanie wieczerzajcemu, e jacy ludzie z obozu
Hebrajczykw przybyli do miasta na przeszpiegi i znajduj si teraz
w gospodzie Rahaby, zachowujc wszelkie ostronoci, by ich nie wy-
kryto. Natychmiast posa krl swoich suebnikw, by schwytali i przy-
wiedli do niego tych mw; chcia podda ich torturom i wykry,
w jakim celu przybyli. Dowiedziawszy si o tym, Rahaba /Rahab/, wa-
nie zajta suszeniem pkw lnu na murze, ukrya wrd nich zwiadow-
cw, a wysannikom krla owiadczya, e istotnie jacy nieznani w-
drowcy na krtko przed zachodem soca spoyli u niej wieczerz i poszli
dalej w drog; jeli mwia uwaa si ich za niebezpiecznych dla
miasta albo dla krla, atwo mona ich jeszcze dogoni. Sudzy krlewscy
tak okpieni przez niewiast, bynajmniej nie domylili si podstpu
i odeszli, nie przeszukawszy gospody. Pobiegli ku drogom, ktrymi naj-
prawdopodobniej musieliby powdrowa szukam przez nich mowie,
a rwnie ku tym drogom, ktre wiody w stron rzeki; nie znalazszy
jednak adnego ladu po przybyszach, zaniechali dalszych trudw. Gdy
wszystko przycicho, Rahaba /Rahab/ sprowadzia owych mw na d
i, opowiedziawszy im, na jak wielkie niebezpieczestwo narazia si dla
ich ocalenia przecie gdyby ujawnio si, e ona ich ukrywa, nie
uniknaby zemsty krla i z caym swoim domem ndznie musiaaby
zgin prosia ich, by wspomnieli o tym wtedy, kiedy ju zawadn
krain chananejsk i bd mieli sposobno do odwdziczenia si za ura-
towanie im ycia; i rzeka im, by odeszli do swoich, zoywszy jej przy-
sig, e naprawd oszczdz j i cay jej dom, gdy po zdobyciu miasta
bd zabija wszystkich mieszkacw, wedug wyroku postanowionego
przez ich lud; o tym wszystkim wie ona, pouczona pewnymi znakami od
Boga. Wtedy oni podzikowali jej za t przysug i przysigli, e w przy-
szoci czynem oka jej sw wdziczno; poradzili jej jednak, by
skoro bdzie ju wiadomo, e miasto zostanie zdobyte zgromadzia
cay swj dobytek i wszystkich domownikw w gospodzie i zamkna
wrota, a nad wrotami zawiesia czerwone pachty, aby ich wdz mg
rozpozna jej dom i zabezpieczy go od wszelkiej szkody. Powiemy mu
bowiem rzekli e tylko twoja yczliwo ocalia nam ycie. Gdyby
jednak ktry z twoich krewnych poleg w bitwie, nie moesz o to mie
do nas alu i Boga, na ktrego przysiglimy, bagamy, by nie oburza
si na nas jak na przeniewiercw". Taki zawarszy ukad, odeszli,
spuszczajc si z muru za pomoc liny, a gdy szczliwie wrcili do
towarzyszy, opowiedzieli im o swych przygodach w miecie. Nastpnie
Jozue powtrzy arcykapanowi Eleazarowi i radzie starszych, jak przy-
sig zwiadowcy zoyli Rahabie; a oni j zatwierdzili.
3. Gdy za wojsko obawiao si przeprawy przez rzek, bo bya po-
rywista i pozbawiona mostw (nigdy bowiem dotychczas mostw nad ni
nie przerzucono, a gdyby teraz chcieli je zbudowa, nie pozwoliby im
na to, jak sdzili, nieprzyjaciel), a nie mieli rwnie promw Bg
obieca, e umoliwi im przejcie, zmniejszajc ilo wody w rzece.
Dziki temu Jozue, po dwch dniach oczekiwania, pocz wreszcie prze-
prawia wojsko i cay tum w nastpujcym porzdku: Na przedzie szli
kapani nioscy ark, nastpnie lewici dwigali Przybytek i naczynia
uywane do obrzdw ofiarnych, po lewitach za kroczya plemi
za plemieniem caa ciba ludu, z dziemi i kobietami umieszczonymi
w rodku, by ich nie porwa prd. Skoro kapani, ktrzy pierwsi weszli
w wod, uznali, e przeprawa jest moliwa zmniejszya si bowiem
gboko wody, a wir dna, nie podrywany spod ich stp gwatownym
prdem, lea jak gociniec wszyscy z zupen ju ufnoci prze-
prawiali si przez rzek, widzc, e zmienia si ona wanie tak, jak
Bg obieca. Kapani za stanli na jej rodku i czekali tam, a cay
tum dotrze bezpiecznie do brzegu. Dopiero gdy wszyscy si ju prze-
prawili, wyszli z wody rwnie kapani, zostawiajc rzece swobod py-
nicia swym zwykym strumieniem. I rzeczywicie, skoro tylko opucili
j Hebrajczycy, natychmiast wezbraa i potoczya si, jak dawniej, caym
swym ogromem.
4. Przebywszy pidziesit stadiw. Hebrajczycy rozoyli obz w od-
legoci dziesiciu stadiw od Jerycha. Tam Jozue z kamieni, ktre
na rozkaz proroka wszyscy naczelnicy plemienni wzili byli z oyska
rzeki zbudowa w otarz majcy by pamitk zatrzymania si prdu
wody i zoy na nim ofiar Bogu. Odprawili tam rwnie wito Paschy,
majc pod rk obfito wszelkich dbr, ktrych przedtem im brako;
li bowiem zboe Chananejczykw, ju dojrzae, i grabili wszystko,
co napotkali. W tym wanie okresie przestaa spada dla nich manna,
ktr ywili si przez czterdzieci lat.
5. Mimo e Hebrajczycy tak sobie poczynali, Chananejczycy nie wy-
ruszyli przeciw nim w pole, lecz siedzieli cicho za murami; przeto Jozue
postanowi ich oblega. W pierwszym dniu wita kapani nioscy ark
bya ona otoczona stra zbrojnych, podczas gdy na przedzie kroczyo
jeszcze siedmiu kapanw dmcych w rogi zagrzali wojsko do mstwa
i obeszli mury dokoa, a za nimi postpowaa rada starszych. Po tych
fanfarach rogw kapaskich nic innego bowiem nie czynili wrcili
wszyscy do obozu. Przez sze dni powtarzali ten pochd, a w sidmym
dniu Jozue, zgromadziwszy zbrojnych i cay lud oznajmi im radosn
wie o bliskim ju zdobyciu miasta: jeszcze tego dnia Bg wyda je w ich
rce, a mury run same, bez adnego trudu zdobywcw. Upomnia ich
jeszcze, by zabijali kadego, kogo dopadn, by nie ustawali w rzezi
pod brzemieniem znuenia lub litoci i by wskutek zajcia si grabie
nie przeoczyli ucieczki ktregokolwiek z wrogw; maj zniszczy wszyst-
kie ywe istoty, nie zabierajc niczego na osobisty uytek; wszelkie
natomiast srebro i zoto, ktre znajd, musz tak nakaza im Jozue
zgromadzi i zachowa dla Boga jako wyborne pierwociny ich zwycistwa,
zabrane z pierwszego zdobytego przez nich miasta. Oszczdzi mieli tylko
Rahab i jej rodzin z powodu przysigi, jak jej zoyli zwiadowcy.
6. Wygosiwszy tak mow, Jozue sprawi szyki i powid wojsko ku
miastu. Znowu obchodzili je dokoa, z ark na przedzie, a kapani gosem
rogw zagrzewali zastpy do dziea. Zakreliwszy w swym pochodzie
siedem takich krgw, zatrzymali si na chwil, a wtedy run nagle
mur, nie wstrznity przez Hebrajczykw ani machin oblnicz, ani
adnym innym naporem.
7. Skoro tylko wdarli si do Jerycha, bardzo szybko wymordowali
wszystkich mieszkacw, obezwadnionych przeraeniem, jakie wywar
na nich niepojty upadek muru, i niezdolnych do jakiejkolwiek myli
o obronie. Ginli zarbywani na ulicach i chwytani we wntrzach domw.
Nie byo dla nich adnych wzgldw: wszyscy zostali wyniszczeni wraz
z kobietami i dziemi, cae miasto stao si pobojowiskiem nic nie
wymkno si rzezi. Nastpnie zwycizcy spalili do szcztu grd i jego
okolice. Tylko Rahaba /Rahab/, ktra wraz ze swymi domownikami schro-
nia si w gospodzie, ocalaa dziki zwiadowcom. Gdy przywiedziono j
przed oblicze Jozuego, wdz podzikowa jej za uratowanie zwiadowcw
i zapewni, e odpaci jej za to rwnie wielkim dobrodziejstwem. Istotnie,
podarowa jej ziemi uprawn i wiadczy jej wszelk cze.
8. Gdy zagasa pooga miasta, Jozue zniszczy wszystko to, czego ogie
nie spali; a na tych, ktrzy w przyszoci pragnliby si tam osiedli
i podwign grd z perzyny, rzuci tak kltw: czowiek, ktry pooy
fundamenty murw, nieche utraci syna pierworodnego, a po ukoczeniu
ich budowy niech zginie mu syn najmodszy. Tej kltwy Bg nie za-
niedba, jak okae si pniej, gdy opowiemy o wynikym z niej nie-
szczciu.
9. Ogromn ilo srebra i zota, a take spiu, zgromadzono ze zdobytego
miasta, a nikt nie wykroczy przeciw nakazom i adnej czci nie zagrabi
dla siebie; nie tknli tych bogactw, uwaajc je za przedmioty ju po-
wicone Bogu. Jozue przekaza je kapanom, by zoyli w skarbcach.
Tak dokonaa si zagada Jerycha.
10. Niejaki jednak Achar /Achan/, syn Zebedeusza /Zabdiego/, nalecy
do plemienia Judy, znalazszy paszcz krlewski utkany ze szczerego zota
oraz pat zota o wadze dwustu syklw, pomyla sobie, e okrutny jest
nakaz pozbawiajcy go zysku zdobytego za cen wasnego niebezpiecze-
stwa i przeznaczajcy to bogactwo dla Boga, ktry go nie potrzebuje;
wykopa wic d gboki w swoim namiocie i zagrzeba tam zoto, udzc
si, e zdoa swj czyn zatai nie tylko wobec towarzyszy, ale i przed
oczyma Boga.
11. Miejsce, na ktrym Jozue rozoy obz, zwao si Galgala; to miano
znaczy: wolno; przeprawiwszy si bowiem przez rzek, Hebrajczycy
czuli si odtd wolni zarwno od przemocy Egipcjan, jak i od ndznego
ycia na pustyni.
12. W kilka dni po zagadzie Jerycha Jozue wysa trzy tysice zbroj-
nych, by zdobyli miasto Naj /Haj/, pooone powyej Jerycha. Najetej-
czycy /Hajetejczycy/ stawili opr i zmusili ich do ucieczki, w ktrej
Hebrajczycy stracili trzydziestu szeciu ludzi. Wieci o tym Izraelici
ogromnie zmartwili si i przygnbili, nie tyle z powodu pokrewiestwa
czcego ich z polegymi ktrzy jednak byli istotnie dzielnymi mami,
zasugujcymi na aob ile przez nag utrat nadziei na przyszo.
Sdzc bowiem, e ju zawadnli krain i e ich wojsko w walkach
nie poniesie adnej szkody, jako Bg im dotd obiecywa oto teraz
natknli si na niespodziewanie ostry opr nieprzyjaci. Wic na szaty
swe przywdziali wory i przez cay dzie pakali i biadali, zupenie nie
mylc o pokarmie; tak w przygnbieniu wyolbrzymiali sw klsk.
13. Widzc upadek ducha w wojsku, ktre poczo z lkiem patrze
w przyszo, Jozue miao zwrci si do Boga; rzek: Bynajmniej nie
dziki ufnoci we wasne siy postanowilimy walczy o podbicie tej
krainy, jeno skoni nas do tego Mojesz, suga Twj, ktremu przez
wiele znakw obiecae, e wydasz t ziemi w nasze rce i we wszyst-
kich bitwach zapewnisz naszemu orowi przewag nad nieprzyja-
cimi. Pewne zdarzenia potwierdziy prawd Twych obietnic, teraz
jednak, zaskoczeni niespodziewan klsk i pozbawieni czci naszego
wojska, smucimy si t niedol, podwaajc wiar w Twoje sowa i prze-
powiednie Mojesza; a jeszcze bardziej przeraa nas myl, o tym, co
grozi nam moe w przyszoci, skoro taki los spotka nas u samego
pocztku wojny. Poniewa jednak, o, Panie, dosy masz mocy, by nie-
szczciu zaradzi rozprosz nasz smutek, udzielajc nam zwycistwa,
ktre wygna z naszych serc pospn trwog o przyszo".
14. Takie bagania wznosi Jozue ku Bogu, lec z obliczem w prochu.
Bg raczy mu odpowiedzie, nakazujc, by powsta i oczyci wojsko
od zmazy, jak splamio si ono przez kradzie przedmiotw powiconych
Jemu: to bowiem byo przyczyn ich klski; jeli jednak odszukaj i uka-
rz winowajc, to na zawsze bd mieli zapewnion przewag nad nie-
przyjacimi. Jozue powtrzy t odpowied ludowi, a przyzwawszy
arcykapana Eleazara i mw sprawujcych urzdy, przystpi do cig-
nicia losw wskazujcych poszczeglne plemiona. Gdy losowanie ujaw-
nio, e w czyn zuchway wyszed z plemienia Judy, znowu cign Jozue
losy oznaczajce poszczeglne pobratymstwa tego plemienia; wtedy od-
kryto prawd o przestpstwie: plamio ono rodzin Achara. Poddajc
ledztwu wszystkich jej mczyzn po kolei, chwytaj wreszcie Achara
/Achana/. Tak przemonie osaczony przez Boga, Achar /Achan/ nie zdoa
znale adnego wykrtu i, przyznawszy si do kradziey, przynis przed
oczy wszystkich skarby, ktre zrabowa. Natychmiast go zabito, a noc
pogrzebano bez czci, tak jak przystoi chowa skazacw.
15. Dokonawszy oczyszczenia wojska, Jozue powid je pod Naje /Haj/,
a rozoywszy w nocy zasadzki wok grodu, o wicie natar na wrogw.
Gdy za oni, omieleni niedawnym zwycistwem, silnie napierali na He-
brajczykw, Jozue, udajc odwrt, odcign ich daleko od miasta; wy-
obraali sobie bowiem, e cigaj pokonanych nieprzyjaci, i ju pysznili
si nadziej zwycistwa. Nagle Jozue odwrci swoje zastpy i natar na
wrogw od przodu, a jednoczenie za pomoc umwionych znakw we-
zwa do boju wojownikw, ktrzy czaili si w zasadzkach. Ci natychmiast
rzucili si ku miastu, podczas gdy zostawieni w nim mieszkacy stali
przed murami i niektrzy z nich byli cakowicie pochonici obserwowa-
niem towarzyszy walczcych w polu. Gdy wojownicy z zasadzek zawad-
nli miastem i zabili wszystkich, ktrych tam spotkali, Jozue tymczasem
rozbi swoich przeciwnikw i pogna ich przed sob. Gstym tumem
uciekali ku miastu, nie wiedzc, co si z nim stao; skoro za ujrzeli, e
grd zosta zdobyty i goreje w poodze pochaniajcej ich ony i dzieci,
rozbiegli si po polach, a w tym rozproszeniu nie mogli ju myle
o stawianiu oporu. Gdy taka klska zwalia si na Najetejczykw /Haje-
tejczykw/, Hebrajczycy pojmali mnstwo dzieci, kobiet i niewolnikw,
i zdobyli ogromn ilo sprztw, a take stada byda i wiele pienidzy;
okolica ta bowiem bya zasobna. Wszystkie upy rozdzieli Jozue po-
midzy wojownikw, gdy przyby do Galgali.
16. Wtedy Gebeonici /Gabaonici/, mieszkajcy bardzo blisko Jerozolimy,
skoro dowiedzieli si o klsce mieszkacw Jerycha i Najetejczykw
/Hajetejczykw/, pomyleli sobie, e rwnie na nich moe spa taka
sama niedola. Ale nie pokusili si o podjcie ukadw z Jozuem; nie
spodziewali si bowiem, by mogli otrzyma jakie znone warunki od
najedcy, ktry dy do cakowitej zagady narodu Chananejczykw.
Wezwali natomiast Keferytw /Kafirytw/ i Kariatiarymitw do wojen-
nego przymierza, tumaczc im: Jeli Izraelici najpierw nas podbij, to
i na was potem przyjdzie kolej, jeli natomiast poczycie z nami swoje
siy, to zdoamy odeprze ich natarcie. Gdy ta propozycja zostaa
przyjta, Gebeonici /Gabaonici/, wybrawszy na posw takich obywateli,
ktrych uznali za najbardziej odpowiednich do dziaania w interesie ludu,
wyprawili ich do Jozuego, by zawrze z nim przyja. Ci posowie bali
si przyzna, e s Chananejczykami, i sdzili, i unikn niebezpiecze-
stwa, jeli powiedz, e nie maj z Chananejczykami adnego zwizku
i yj bardzo daleko od nich; owiadczyli tedy Jozuemu, e przywioda
ich tu wie o jego mstwie i e odbyli bardzo dalek podr, a na dowd
tego wskazali na swe szaty. Szaty ich mwili zupenie byy nowe,
gdy wyruszali w drog, a oto zdary si w dugiej wdrwce. Aby
bowiem Hebrajczycy uwierzyli ich sowom, umylnie odziali si w ach-
many. Stojc tak wrd tumu opowiadali, i wysani zostali przez Gebeo-
nitw /Gabaonitw/ i miasta ssiednie, bardzo dalekie od tutejszych
okolic, by wedug zasad przekazanych im przez przodkw zawarli z Izrae-
litami przyja; dowiedziawszy si bowiem, e kraina chananejska aska-
wym darem Boga zostaa Hebrajczykom oddana w posiadanie, raduj
si tym i pragn by ich zgodnymi ssiadami. Tak przemawiajc
i ukazujc dowody swej wdrwki, prosili Hebrajczykw o zawarcie
z nimi przyjacielskich ukadw. Jozue, uwierzywszy ich zapewnieniom,
e nie nale do narodu Chananejczykw, zawar przyja, a arcykapan
Eleazar wraz z rad starszych przysig, e odnosi si bd do nich jako
do druhw i sprzymierzecw i nie bd knu przeciw nim adnej
zdrady; a lud zatwierdzi te przysigi. Osignwszy podstpem swj
cel, posowie wrcili do rodakw. Gdy za Jozue doszed ze swym woj-


skiem do stp gr chananejskich i dowiedzia si tam, e Gebeonici /Ga-baonici/
mieszkaj niedaleko od Jerozolimy i z chananejskiego wywodz si rodu, przyzwa
mw sprawujcych u nich wadz i oskary ich o oszustwo. Ci tumaczyli si tym, e
nie mieli adnego innego ratunku i dlatego musieli uciec si do podstpu. Wtedy Jozue
wezwa arcykapana Eleazara i rad starszych; gdy ci mowie osdzili, i aby nie
zama przysigi naley uczyni Gebeonitw /Gabaonitw/ niewolnikami pa-
stwowymi, Jozue tak wanie rozstrzygn ich los. Takim wybiegiem ci ludzie,
znalazszy si w obliczu niebezpieczestwa, zdoali uchroni si od zagady.
17. Tymczasem krl Jerozolimitw oburzony, e Gebeonici /Gabaonici/ przeszli na stron
Jozuego, wezwa krlw plemion ssiednich do wsplnej wyprawy przeciw nim. Gdy
Gebeonici /Gabaonici/ ujrzeli, e przyby on wraz z czterema innymi krlami i,
rozoywszy obz przy rdle tryskajcym niedaleko od ich miasta, wszyscy krlowie
przygotowuj si do oblenia przyzwali Jozuego na pomoc. Tak bowiem uoya si
ich sytuacja, e od Chananejczykw spodziewali si tylko zagady, natomiast od
najedcw dcych do zniszczenia chananejskiego narodu mogli oczekiwa ocalenia
dziki zawartemu z nimi przymierzu. Jozue z caym swym wojskiem popieszy na
odsiecz i po marszu trwajcym cay dzie i noc rzuci si o wicie na wrogw, rozbi ich
szyki i ciga uciekajcych a do wzgrz krainy zwanej Bethora /Bethoron/. Take w tej
bitwie dowiadczy pomocy Boej, ktra przejawia si gromami, piorunami i ulew
gradu niezwykle gwatown; a nawet stao si, e dzie przeduy si poza zwyk miar,
aby noc nie zaskoczya Hebrajczykw w rodku walki i nie powstrzymaa ich zapau.
Dziki temu Jozue pojma krlw ukrywajcych si w pewnej jaskini w Makchida
/Makeda/, i wszystkim wymierzy kar. Ten fakt, e dzie zosta wtedy przeduony
poza zwyk miar, zawiadczony jest w pismach zoonych w wityni.
18. Pokonawszy owo przymierze krlw, ktrzy przedsiwzili wypraw przeciw
Gebeonitom /Gabaonitom/, Jozue pody ku grzystej czci krainy chananejskiej; tam
wielk sprawi rze i zagarn upy, a potem wrci do obozu w Galgali. Sawa mstwa
hebrajskiego szeroko rozniosa si wrd plemion okolicznych i wszystkich ogarna
wielka trwoga na wie o ogromnej liczbie zabitych. Wyruszaj tedy przeciw najedcom
krlowie gr Libanu, bdcy Chananejczykami, oraz Chana-nejczycy z dolin, dobrawszy
sobie do pomocy Filistynw, i rozkadaj obz obok Berote /Merotu/, miasta grnej
Galilei, niedaleko od Kedesy /Kadesu/, ktra znajduje si rwnie w Galilei. Caa ich
armia liczya trzysta tysicy zbrojnych, dziesi tysicy jedcw i dwadziecia tysicy
rydwanw. W obliczu takiego mnstwa nieprzyjaci Izraelici, a nawet sam Jozue,
zadreli z lku tak przemonego, e omdlaa w nich nadzieja zwycistwa. Wtedy Bg
skarci ich za to, e si trwo i nie chc polega
tylko na Jego pomocy; i obiecujc im zwycistwo nad nieprzyjacimi,
rozkaza, by obezwadnili konie i spalili rydwany. Omielony tak obiet-
nic Bo, Jozue pody przeciw wrogom i, przybywszy tam pitego
dnia, star si z nimi w walce; zaarty rozegra si bj i rze nastpia
tak wielka, e opowie o niej mogaby wydawa si fantazj. Bardzo
daleko zapuciwszy si w pogo, Jozue zniszczy wojsko nieprzyjaci
tak, e tylko niewielu si wymkno, krlowie za padli wszyscy; a gdy
zabrako ju ludzi pod miecz, zabija ich konie i pali rydwany. Przez
ca krain przecign, nie napotykajc na aden opr, gdy nikt nie
omieli si na podjcie walki; obieg take miasta i zdoby je, zabijajc
wszystko, co wpado mu w rce.
19. Upyn ju wtedy rok pity i z Chananejczykw tylko ci si
ostali, ktrych uchroniy potne mury. Przeto Jozue przenis obz
z Galgali do krainy grzystej i rozpi wity Przybytek w miecie Silo,
gdy to miejsce dziki swemu piknu wydawao si odpowiednie na
siedzib Przybytku do czasu, a okolicznoci pozwol Hebrajczykom
na zbudowanie wityni. A poszedszy stamtd z caym ludem do Sykimy
/Sychem/ wznosi otarz na miejscu wyznaczonym przez Mojesza; potem
dzieli swe wojsko i jedn jego poow stawia na grze Garizim, a drug
na Hebelu /Hebalu/, gdzie take zbudowano otarz; obok wojownikw
stanli lewici i kapani. Po zoeniu ofiar i wypowiedzeniu zakl, ktre
rwnie wyryli na otarzu, wrcili do Silo.
20. Jozue by ju stary i widzia, e miasta chananejskie nieatwe s
do zdobycia tak dziki obronnoci swego pooenia, jak i dziki tgim
murom, ktrymi mieszkacy wzmocnili obwarowania stworzone przez
sam przyrod, liczc na to, e wrogowie zaniechaj szturmu, skoro nie
bd mieli nadziei zwycistwa; odkd bowiem dowiedzieli si Chananej-
czycy, e Izraelici wyszli z Egiptu wanie po to, by ich zniszczy przez
cay ten czas zajmowali si umacnianiem swych grodw. Zwoa tedy
Jozue cay lud do Silo na zgromadzenie. Gdy wszyscy zbiegli si
ochoczo, pocz mwi im o tym, jak wspaniae odnieli ju zwycistwa,
godne Boga, dziki ktremu si dokonay, i o doskonaoci owych praw,
ktrych suchaj Hebrajczycy; przypomnia im, jak to pokonali krlw
trzydziestu jeden, ktrzy omielili si walczy z nimi, i jak owa
ogromna armia, nader ufna w sw nad nimi przewag, w bitwie poniosa
tak zupen klsk, e ani jeden rd z niej nie ocala. Rwnie niektre
miasta ju zdobyli, ale poniewa zawadnicie innymi wymaga jeszcze
dugiego czasu i uporczywego oblegania, gdy potne s te warownie
i mieszkacy bardzo ufaj w ich obronno uzna Jozue, e tych
Izraelitw zza Jordanu, ktrzy poszli na wypraw i naraali si na nie-
bezpieczestwa razem ze wszystkimi jako wspplemiecy, naley ju
odprawi do domw, podzikowawszy im za pomoc w mozolnym
dziele. A nastpnie wylijmy mw o wyprbowanej zacnoci wy-
branych po jednym z kadego plemienia by wymierzyli ziemi wiernie
i bez oszustwa i uczciwie oznajmili nam, jakie s jej wymiary".
21. Wygosiwszy tak mow i uzyskawszy zgod ludu, Jozue wysa
mw majcych wymierzy krain, a przyda im ludzi wiadomych
geometrii, ktrzy dziki swej umiejtnoci mogli w kadym wypadku
wykry prawd; poleci, by okrelili osobno rozlego ziemi urodzajnej
i rozlego ziemi mniej dobrej. Taka bowiem jest natura krainy chana-
nejskiej, e mona tam ujrze rwniny rozlege, podw pene, ktre
w porwnaniu z innymi ziemiami uzna trzeba za bardzo urodzajne, ale
jeli zestawi si je z ziemi Jerychonitw i Jerozolimitw, to caa ich
urodzajno ganie. Chocia bowiem tereny tych plemion s niewielkie
i w wikszej czci grzyste, dziki niezmiernej obfitoci podw i pik-
noci krajobrazw nie ustpuj adnym innym. Wanie dlatego Jozue
postanowi, by podzia krainy oparto raczej na ocenianiu ziemi ni na
jej wymierzaniu; czsto bowiem jedna jej wka warta jest tyle, co
tysic wk w innym miejscu. Tak wic owi wysani mowie byo
ich dziesiciu obeszli ca krain i ocenili ziemi, a w sidmym mie-
sicu wrcili do Jozuego przebywajcego w miecie Silo, gdzie umiesz-
czono Przybytek.
22. Wtedy Jozue, wziwszy do pomocy Eleazara oraz rad starszych
i naczelnikw plemiennych, podzieli ca krain pomidzy dziewi ple-
mion i poow plemienia Manassesa, ustanawiajc dziay odpowiadajce
liczebnoci kadego plemienia. Gdy rzuci losy, plemieniu Judy przypada
grna Idumea, wzdu sigajca do Jerozolimy, a wszerz rozpocierajca
si do Jeziora Sodomskiego /Morza Martwego/; ten dzia obejmowa miasta
Askalon i Gaz. Plemi Symeona otrzymao t cz Idumei, ktra grani-
czy z Egiptem i Arabi. Beniaminici zajli tereny, ktre wzdu rozcigaj
si od rzeki Jordan do morza, a wszerz ograniczone s Jerozolim i Be-
telem; ten dzia by najwszy ze wszystkich, gdy znakomita jest tam
gleba; obj on bowiem Jerycho i miasto Jerozolimitw. Plemieniu Efrana
/Efraima/ dostay si okolice wzdu sigajce od rzeki Jordanu do Gaza-
ry /Gezer/, a wszerz od Betelu a do Wielkiej Rwniny. Poow
plemienia Manassesowego umieszczono od Jordanu do miasta Dorw
/Dor/, a wszerz dziedzina ich sigaa do Betesan /Beth-szean/, miasta
zwanego teraz Scytopolis. Za nimi wyznaczono tereny plemieniu Issa-
chara, wzdu ograniczone gr Karmel i rzek, a wszerz sigajce do gry
Itabyrion /Tabor/. Zabulonitom przypad dzia, ktry od (jeziora) Gene-
zaret rozciga si do poblia Karmelu i morza. T za ziemi, ktra, poczy-
najc si od Karmelu, zwana jest Dolin (jest ni ona istotnie), uzyskali
dla siebie Aseryci, ca t ziemi lec naprzeciw Sydonu; dzia ten obj
miasto Arke, zwane rwnie Ekdipus /Achzib/. Tereny rozcigajce si
ku wschodowi do miasta Damaszku, wraz z grn Galilej, zajli Neftalici,
sigajc a do gr Libanu i rde Jordanu, ktre wytryskuj z tych
wanie gr (...) *. Danitom przypada ta cz doliny, ktra ley naprze-
ciw zachodzcego soca, ograniczona Azotem i Dorami /Dor/, odzieryli
ca Jamnej /Jamnie/ i Gitt /Gat/ (oraz) ziemi od Akkaronu a do gr,
od ktrych poczyna si dzia plemienia Judy.
23. Tak podzieli Jozue dziedzictwo szeciu narodw noszcych imiona
synw Chananeja i przekaza t ziemi plemieniom dziewiciu i poowie;
kraina bowiem amorycka, nazwana tak rwnie od jednego z potomkw
Chananeja, ju przedtem zostaa zdobyta i Mojesz rozdzieli j plemie-
niom dwom i poowie, jak o tym powiedzieli my. Natomiast okolice
Sydonu oraz krainy Arucejczykw /Aracejczykw/, Amatejczykw /Ema-
thejczykw/ i Arydejczykw /Aradejczykw/ pozostay nie przydzielone.
24. Jozue, gdy ju staro przeszkadzaa mu w wypenianiu jego
wasnych zamysw i widzia, e mowie, ktrzy objli po nim wadz,
nie dbaj o dobro spoecznoci zobowiza kade plemi do tego, by
w podzielonej krainie nie zosta aden lad po narodzie Chananejczykw;
od wypenienia bowiem tego jednego warunku zaley ich bezpiecze-
stwo i trwao obyczajw przekazanych przez przodkw: powiedzia im
to Mojesz i sami dobrze o tym wiedz. Nakaza im rwnie Jozue, by
oddali lewitom nalene im trzydzieci osiem miast; dziesi bowiem
miast lewici odzieryli ju w krainie amoryckiej. Spord tych miast
trzy przeznaczy na schronienia dla zbiegw (pilnie troszczy si o to, by
nie zaniedba adnego z polece Mojesza), mianowicie: Jebron /Hebron/
nalece do plemienia Judy, Sykima /Sychem/ w dziale Efraimowym
i Kedes /Kades/ na ziemi Neftalitw; to ostatnie miasto znajduje si
w grnej Galilei. Rozdzieli take pozostae jeszcze upy, ktrych wielka
bya obfito; wszyscy zarwno caa spoeczno, jak i kady czowiek
z osobna otrzymali wspaniae bogactwa: zoto, srebro, odzie i inne
sprzty, a poza tym bydo w takiej iloci, e nie sposb byo je zliczy.
25. Potem za zwoa wojsko na zgromadzenie i do mw mieszka-
jcych za Jordanem w Amorei, ktrzy uczestniczyli w walce w liczbie
pidziesiciu tysicy zbrojnych, takimi przemwi sowy: Oto Bg,
Ojciec i Wadca narodu hebrajskiego, pozwoli nam zdoby t krain
i obieca, e skoro j zdobylimy, na zawsze j zachowa w naszym wa-
daniu. A kiedy na Jego polecenie wezwalimy was do pomocy w trudach,
nie szczdzilicie swych si, trwajc przy nas w kadej potrzebie. Przeto
sprawiedliwo wymaga, bycie teraz gdy ju nie stoj przed nami
adne trudne zadania mogli sobie odpocz; trzeba bowiem oszczdza
wasz gorliwo, abymy w przyszoci mogli znale j gotow do pod-
jcia dla nas nowych trudw, jeli wyniknie potrzeba, a nie znuon
nadmiarem obecnego mozou. Dzikujemy wic wam za to, e dzielilicie
z nami niebezpieczestwa, a ta wdziczno nasza nigdy nie wyganie.
* W oryginale greckim znajduj si tu niezrozumiae sowa, bdce albo tekstem
zepsutym, albo dodatkiem wprowadzonym przez kopistw: z tej strony, gdzie
zstpuj one (?) ku granicom na pnoc od przylegego miasta Arke".
Potrafimy bowiem przechowywa w swych sercach pami o przyja-
cioach i o przysugach, jakie nam wywiadczyli; a przecie wy przez
wzgld na nas odoylicie korzystanie ze swych dbr, postanawiajc,
i dopiero wtedy bdziecie nimi si radowa, gdy trudem swoim wype-
nicie te zadania, ktrych otomy ju dokonali dziki asce Boga. Trudzc
si tak razem z nami, wspaniale pomnoylicie posiadane ju dobra:
zabierzecie ze sob obfite upy, zoto i srebro, a przede wszystkim to
najwaniejsza wasza zdobycz nasz yczliwo i pragnienie nasze, by
odwdziczy si wam przy sposobnoci tak, jak bdziecie chcieli. W ni-
czym bowiem nie zlekcewaylicie polece Mojesza, cho nie ma go
ju wrd ludzi, i wszystkimi swymi czynami zasuylicie na nasz
wdziczno. Powrcie teraz radonie do swego dziedzictwa i pomnijcie
o tym, e naszego pokrewiestwa adna granica rozerwa nie moe;
chocia pynie midzy nami rzeka, nigdy nie uwaajcie nas za ludzi
obcych, ale za Hebrajczykw. Przecie wszyscy niezalenie od tego
czy tu, czy tam mieszkamy wywodzimy si od Abrahama, jeden i ten
sam Bg powoa do istnienia naszych i waszych przodkw. O Jego
kult troszczcie si gorliwie i strzecie wszystkich zasad tego ustroju,
ktry On ustanowi za porednictwem Mojesza; bo jeli bdziecie wiernie
trwa przy tych zasadach, Bg nigdy nie przestanie uycza wam aska-
wej pomocy; jeli natomiast odwrcicie si od nich, by naladowa inne
narody, to i On odwrci si od waszego plemienia." Wygosiwszy tak
mow, Jozue poegna si z kadym po kolei z mw sprawujcych
wadz, a nastpnie z caym tumem; potem za, gdy wdz pozosta
w obozie, lud odprowadzi odchodzcych; nie obeszo si tam bez ez,
bo trudno im byo rozsta si ze sob.
26. Przeprawiwszy si przez rzek, plemiona Rubela /Rubena/ i Gada
oraz ci mowie z plemienia Manassesa, ktrzy im towarzyszyli, wznieli
otarz na brzegu Jordanu jako pomnik majcy przypomina przyszym
pokoleniom o pokrewiestwie czcym ich z ludmi osiedlonymi po
drugiej stronie rzeki. Kiedy za rozesza si wie , i owi powracajcy
mowie zbudowali otarz, i faszywie przedstawiono ich intencj, jakoby
dyli do rozamu i chcieli wprowadzi obcych bogw, mieszkacy zachod-
niego brzegu dali wiar temu oszczerstwu i podejrzewajc, e subie
Boej grozi niebezpieczestwo, porwali za bro, by przekroczywszy rzek
pomci si na budowniczych otarza i ukara ich za wypaczenie obrz-
dw przekazanych przez przodkw. Uwaali bowiem, e powinni, nie
baczc na wsplnot rodu i na dostojestwo oskaronych, troszczy si
tylko o to, by wypenia si wola Boga i by odbiera On cze w taki
sposb, jak tego pragnie. Peni oburzenia szykowali si do wyprawy,
ale powstrzymali ich Jozue, arcykapan Eleazar i starsi, radzc, by naj-
pierw rozmwili si z tymi rodakami, wybadali ich zamiary i dopiero
wtedy napadli na nich zbrojnie, jeli stwierdz, e istotnie d do za.
Wyprawili tedy posw za Jordan, Fineesa, syna Eleazarowego, a z nim
dziesiciu mw wysoko cenionych wrd Hebrajczykw, aby wykryli,
w jakiej myli owi ludzie, przeprawiwszy si przez rzek, wznieli otarz
na brzegu. Gdy posowie przekroczyli Jordan i przybyli do tamtejszych
mieszkacw, zwoano zgromadzenie, na ktrym Finees powsta i owiad-
czy, e ich wystpek zbyt jest powany, by mogo wystarczy przeciw
niemu sowne upomnienie i ostrzeenie na przyszo. Ale pomimo
okropnoci tego czynu amicego prawa powiedzia nie porwalimy
za bro, by od razu wywrze na was zemst; wspomnielimy na nasz
rodow wsplnot i majc nadziej, e moe samymi sowami uda si
przywie was na drog rozsdku, podjlimy to poselstwo. Przybylimy
tu dla dowiedzenia si, w jakim celu zbudowalicie ten otarz, abymy
nie okazali si lekkomylni w walce przeciw wam, jeli uczynilicie to
w zbonej myli; jeeli natomiast przekonamy si, e oskarenie jest
prawdziwe, to sprawiedliw wemiemy pomst. Trudno nam byo uwie-
rzy, bycie wy, wychowani w znajomoci woli Boga, suchacze praw
danych nam przez Niego samego, abycie wy, powtarzam, skoro tylko
odeszlicie od nas i wrcilicie do wasnego dziedzictwa, otrzymanego
dziki asce tego Boga, dziki Jego troskliwej opiece nad nami natych-
miast zapomnieli o Nim i, zaniedbawszy Przybytek, ark i otarz naszych
ojcw, przylgnli do bezecestw chananejskich i sprowadzili sobie bogw
obcych. Pomimo wszystko jednak wymaecie sw win, jeli tylko uczu-
jecie skruch i wyrzekniecie si tego szalestwa, okazujc czci pen
pami o prawach waszych ojcw. Gdybycie jednak dalej brnli w wy-
stpek, nie poaujemy adnego trudu w obronie praw: przekroczywszy
Jordan, przybdziemy na odsiecz tym prawom, a wic i Bogu samemu,
nie czynic adnej rnicy midzy wami a Chananejczykami: wymordu-
jemy was tak samo, jak ich. Nie mylcie bowiem, e poszedszy za rzek
wymknlicie si dziki temu spod wadzy Boga; wszdzie pozostajecie
w Jego dziedzinie i nie ma sposobu na to, by uciec przed Jego potg
i sprawiedliwoci. Jeli za uwaacie, e na tych terenach trudno jest
wam y zacnie, to przecie moemy jeszcze raz podzieli krain, inaczej,
a t ziemi zostawi na pastwiska dla owiec. W kadym razie, dobrze
uczynicie, jeli wrcicie na drog rozsdku i odstpicie od wystpkw,
pki jeszcze s wiee. Na dobro waszych dzieci i on zaklinamy was,
bycie nie zmusili nas do zemsty. Ta myl, e wasze wasne i naj-
droszych wam osb bezpieczestwo zaley od przebiegu tego zgroma-
dzenia, nieche wywrze wpyw na wasze decyzje; pomylcie sobie, e
lepiej jest da si pokona sowami, ni narazi si na groz wojny".
27. Po tym przemwieniu Fineesa przodownicy zgromadzenia i wszyscy
obecni poczli broni si przeciw zarzucanym im przestpstwom, owiad-
czajc, i ani nie zamierzaj wyprze si braterstwa wicego ich z roda-
kami, ani nie mieli buntowniczych zamysw budujc w otarz; uznaj
jednego tylko Boga, wsplnego wszystkim Hebrajczykom, i jeden otarz
spiowy, przed Przybytkiem stojcy, na ktrym godzi si skada ofiary;
a ten otarz, ktry cign na nich podejrzenie, nie dla obrzdw wznie-
li, ale po to tylko mwili by na wieki symbolem by i wiadec-
twem naszego braterstwa z wami, zobowizujcym do zacnego ycia
i wiernoci dla praw naszych przodkw, a bynajmniej nie po to, bymy
mieli buntowa si przeciw prawom, jak podejrzewacie. e w takiej
wanie myli zbudowalimy ten otarz, wiadkiem moe by Bg, kt-
remu trzeba wierzy. Przeto, lepsze majc o nas wyobraenie, nie oskar-
ajcie nas o takie zbrodnie, ktrymi zasuyliby na zatracenie wszyscy ci,
co wywodzc si z rodu Abrahamowego przyjliby jakie nowe
obyczaje, wypaczajce nasze tradycyjne zasady".
28. Finees pochwali ich za takie owiadczenie i wrciwszy do Jozuego,
powtrzy je ludowi. Jozue uradowa si, e nie potrzeba zbroi zastpw
i prowadzi ich na walk przeciw rodakom, i za t ask zoy Bogu
ofiary dzikczynne. A rozesawszy potem plemiona do ich siedzib, sam
pozosta w Sykimie /Sychem/. W dwadziecia lat pniej, gdy ju by
bardzo stary, przyzwa do siebie najznakomitszych mw z miast oraz
naczelnikw i starszych i zgromadzi tylu ludzi spord gminu, ilu mogo
przyj; gdy si zebrali, przypomnia im o wszystkich dobrodziejstwach
Boych a wielu ich dozna lud, ktry z lichego bytu wydwign si
do tak wspaniaej chway i zamonoci; ot powiedzia im by nigdy
nie zrazi do siebie Boga, winni trwa w pobonoci, bo tylko ona zdoa
zachowa dla nich Jego przychylno. Prosi ich, by zachowali w pamici
te upomnienia, ktre im zostawia speniajc swj obowizek, gdy oto ma
ju odej z ycia,
29. Po takiej przemowie do zgromadzonych umar Jozue, przeywszy
lat sto dziesi; czterdzieci lat spdzi przy Mojeszu otrzymujc owocne
pouczenia, a po mierci mistrza przez dwadziecia pi lat by wodzem.
Mowi temu nie brako ani roztropnoci, ani umiejtnoci jasnego przed-
stawiania swych myli tumom, w obu dziedzinach by niezrwnany:
w dziaaniu i niebezpieczestwach mny i zuchway, a w czasach pokoju
rzdca niezwykle zrczny, znakomicie umiejcy dostosowa si do kadej
sytuacji. Pogrzebano go w miecie Tamna /Tamnatsare/, nalecym do
plemienia Efraima. Okoo tego samego czasu umar take arcykapan
Eleazar, przekazujc kapastwo synowi swemu Fineesowi; jego pomnik
i grb znajduj si w miecie Gabata /Gabaa Fineesa/.
II. 1. Po mierci tych mw Finees, prorokujc wedug woli Boej,
oznajmi, e w celu wytracenia narodu chananejskiego naley powierzy
dowdztwo plemieniu Judy; lud bowiem gorliwie dopytywa si, czego
pragnie Bg. Wtedy to plemi, dobrawszy sobie do pomocy plemi Syme-
ona pod tym warunkiem, e po zniszczeniu Chananejczykw podlegych
plemieniu Judy wsplnie uczyni to samo z wrogami znajdujcymi si na
terenie dziedzictwa Symeona wyruszyo w bj.
2. Chananejczycy, ktrych siy byy teraz w rozkwicie, czekali na nich
z wielk armi przy Zebece /Bezek/, powierzywszy dowdztwo krlowi
Zebecejczykw /Bezecejczykw/, Adonizebekowi /Adonibezekowi/ imi
to tumaczy si: pan Zebecejczykw /Bezecejczykw/, bo w jzyku
hebrajskim znaczy: pan i spodziewali si, e pokonaj Izraelitw,
skoro umar ju Jozue. Ale Izraelici owych dwch plemion, ktre powyej
wymieniem, starszy si z nimi w boju, tak wspaniale walczyli, e zabili
wicej ni dziesi tysicy wrogw, a reszt pognali przed sob i w tym
pocigu pojmali Adonizebeka /Adonibezeka/, ktry gdy zwycizcy
obcili mu koce rk i ng wykrzykn: ,,Ach, nie byo mi sdzone,
bym na zawsze ukry si przed oczyma Boymi! Oto spad na mnie taki
wanie los, jaki przedtem zgotowaem siedemdziesiciu dwom krlom".
Przycignli jeszcze ywego pod Jerozolim, a gdy umar, pogrzebali
go. Potem po kolei szturmowali miasta okoliczne, a gdy zdobyli bardzo
wiele grodw, poczli oblega Jerozolim. Dolnym miastem po pewnym
czasie zawadnli i wymordowali wszystkich jego mieszkacw; ale
szturm do grnego miasta zbyt by dla nich trudny z powodu potnych
murw i naturalnej obronnoci pooenia.
3. Przenieli tedy obz do Nebronu /Hebronu/, opanowali ten grd
i zabili wszystkich jego mieszkacw. Pozostao jednak jeszcze plemi
olbrzymw, ktrych ciaa byy tak ogromne i postacie tak odmienne od
ksztatw innych ludzi, e wszyscy zdumiewali si ich widokiem i trwo-
nie podawali sobie o nich wie. Jeszcze dzi mona oglda ich koci,
zupenie niepodobne do adnych innych koci, jakie kiedykolwiek zna-
leziono. To miasto przekazali lewitom jako dar znamienity, wraz z jego
okolic na odlego dwch tysicy okci; reszt za tej ziemi, wedug
polece Mojesza, podarowali Chalebowi /Kaiebowi/, ktry by jednym
ze zwiadowcw wysanych niegdy przez Mojesza do krainy chananej-
skiej. Dali take ziemi do zamieszkania potomkom Jotora /Jetra/ Ma-
dianity, tecia Mojesza; opucili oni bowiem sw ojczyzn i, poszedszy
za Hebrajczykami, razem z nimi wdrowali przez pustyni.
4. Plemiona Judy i Symeona zawadny rwnie miastami w grzystej
czci krainy chananejskiej, a spord grodw pooonych na rwninie
i nad morzem zdobyy Askalon i Azot. Natomiast Gaza i Akkaron opary
si im: lec na rwninie i majc mnstwo rydwanw, bolesn day
odpraw napastnikom.
5. Beniaminici, w ktrych dziedzinie znajdowaa si Jerozolima, zgodzili
si, by mieszkacy tego miasta pacili im danin. Dziki takiemu uka-
dowi jedni i drudzy odpoczli ci od lku, a tamci od rzezi i mogli
swobodnie uprawia rol. Inne plemiona poszy za przykadem Benia-
minitw i zadowalajc si otrzymywaniem haraczu pozwoliy Chananej-
czykom y w pokoju.
6. Plemi Efrana /Efraima/, oblegajc Betel, nie mogo osign ad-
nych wynikw proporcjonalnych do trudu i czasu powiconego na to
oblenie; ale pomimo takiego mozou uparcie siedzieli wok grodu.
A wreszcie, gdy schwytali jednego z mieszkacw tego miasta, ktry
wyszed na poszukiwanie ywnoci, dali mu sowo, e jeli wyda grd
w ich rce, oszczdz ycie jemu i jego krewnym; na takich warunkach
czowiek w zgodzi si na zdrad, dziki ktrej ocali siebie i swoj
rodzin, a Hebrajczycy, wymordowawszy wszystkich innych mieszkacw,
odzieryli Betel.
7. Po tych wydarzeniach Izraelici zagodnieli wobec wrogw, powi-
cajc si pracy nad upraw ziemi. A w miar jak wzrastao ich
bogactwo, opanowani dz przepychu i rozkoszy coraz mniej baczyli
na ad ustroju i ju nie kwapili si do suchania praw. Oburzony takim
postpowaniem Bg obwieci im po pierwsze: e wykroczyli oni
przeciw Jego nakazom oszczdzajc Chananejczykw, a nastpnie: e ci
wrogowie, skorzystawszy ze sposobnoci, bardzo okrutnie z nimi si
obejd. Ta wyrocznia Boa bardzo przygnbia Izraelitw, ale nie mieli
ochoty na walk, gdy zdobyte na Chananejczykach bogate upy umoli-
wiy im ycie w przepychu, ktre zwtlio ich hart i wytrwao. Nawet
arystokratyczny system rzdw uleg skaeniu: ju nie ustanawiali rad
starszych ani adnego z dawnych urzdw nakazanych przez prawo, jeno
yli w swych posiadociach, zaprzedani rozkoszy bogacenia si. Taka
zupena niedbao doprowadzia wreszcie do tego, e znowu wybucha
wrd nich zaarta niezgoda i uwikali si w walk wewntrzn z na-
stpujcej przyczyny:
8. Pewien lewita niszej rangi, pochodzcy z krainy Efrana /Efraima/
i tam zamieszkay, polubi niewiast z Betlejem, miejsca nalecego do
plemienia Judy. Zachwycony urod swej ony, gorco j miowa i cier-
pia nad tym, e nie moe w niej obudzi wzajemnych uczu. Gdy tak
stronia od niego i tym oporem jeszcze bardziej podniecaa jego namit-
no, nieustannie kcili si ze sob, a wreszcie niewiasta, znudzona
tymi ktniami, opucia ma w czwartym miesicu i wrcia do rodzi-
cw. On jednak, nie mogc ukoi swej mioci, poszed do teciw, zaa-
godzi urazy i pojedna si z on. Pozosta tam jeszcze przez cztery dni,
yczliwie podejmowany przez rodzicw ony, a pitego dnia, postano-
wiwszy wrci ju do domu, wyruszy w drog dopiero pod wieczr;
rodzicom bowiem trudno byo rozsta si z crk i dlatego zatrzymali
ich jeszcze przez cay dzie. Wdrowcom towarzyszy tylko jeden suga
i mieli osa, na ktrym jechaa niewiasta. Gdy przebyli trzydzieci stadiw
i dotarli w poblie Jerozolimy, suga poradzi im, by znaleli jaki nocleg,
bo wdrwka w nocy nastrcza wiele niebezpieczestw, zwaszcza e nie-
daleko s wrogowie, a w takiej porze nawet przyjacioom nie naley
zbytnio ufa. Lewita jednak nie chcia szuka gociny u obcoplemiecw
miasto bowiem byo nadal w rkach Chananejczykw wola po-
wdrowa jeszcze dwadziecia stadiw dalej, by przenocowa w grodzie
hebrajskim. Narzuciwszy sw wol, przyby do Gaby /Gabaa/ znajdujcej
si we wadaniu plemienia Beniamina; tymczasem zapad ju wieczr.
aden z ludzi spotkanych na rynku nie zaprasza go w gocin, a
wreszcie pewien starzec wywodzcy si z plemienia Efrana /Efraima/,
ale zamieszkay w Gabie /Gabaa/ wanie wracajc z pola, nawiza
rozmow z przybyszem i zapyta go, kim jest i dlaczego dopiero teraz
rozglda si za miejscem na wieczerz, gdy ju zapad mrok. Ten od-
powiedzia mu, e jest lewit i e odwozi sw kobiet od jej rodzicw
z powrotem do swego domu, a ten dom nadmieni znajduje si
w dziedzictwie Efranowym /Efraimowym/. Wtedy w starzec, przez wzgld
na pokrewiestwo naleeli bowiem do tego samego plemienia czce
go z tym czowiekiem tak przypadkowo spotkanym, powid go do swego
domu jako gocia. Tymczasem pewni modziecy z Gaby /Gabaa/, ktrzy
zobaczyli niewiast na rynku i zdumieli si jej urod skoro dowiedzieli
si, e udaa si ona do domu starca, przyszli pod jego drzwi, rozzuchwa-
leni saboci tej garstki ludzi. Gdy starzec prosi ich, by si oddalili
i by nie powayli si na aden gwat zuchway, odpowiedzieli, e zostawi
go w spokoju, jeli wyda w ich rce goszczc u niego kobiet. Na to
rzek im gospodarz, e kobieta jest jego krewn i on lewity i e stra-
szn popeniliby zbrodni, gdyby pod wpywem dzy podeptali nakazy
praw. Oni jednak zgoa nie baczyli na prawo, jeno szydzi poczli i za-
grozili, e go zabij, jeli stanie w poprzek ich podaniu. Znalazszy
si w takim pooeniu i nie chcc dopuci do zniewaenia swych goci,
starzec wyda owym ludziom sw wasn crk. Owiadczy im, e lepiej
bdzie, jeli w ten sposb nasyc sw dz, niby mieli wbrew prawom
zadawa gwat gociom; a mia nadziej, e dziki temu uchroni goszcz-
cych u niego ludzi od krzywdy. Napastnicy jednak nadal podali nie-
znajomej i natarczywie domagali si jej. Gdy starzec jeszcze baga ich,
by nie omielili si na bezprawie porwali kobiet i, rozpomieniwszy
si jeszcze w swym podaniu, unieli j do swych siedzib. Tam poczynali
sobie z ni, jak chcieli, i wypucili j dopiero przed samym witem.
Udrczona niewiasta wrcia przed dom gospodarza, ale poniewa ponad
jej siy byo to cierpienie i dawi j wstyd, nie pozwalajcy jej stan
przed obliczem ma (sdzia bowiem, e zwaszcza on nigdy nie zdoa
zapomnie o jej habie), pada na ziemi i wyziona ducha. Lewita
sdzi, e ona jego pogrona jest tylko w nie gbokim i, jeszcze nie
podejrzewajc nieszczcia, stara si j obudzi, by pocieszy niewiast,
e przecie nie oddaa si tym zuchwalcom dobrowolnie, jeno sami wdarli
si do domu i si j wywlekli. Gdy za stwierdzi, e umara, wtedy,
peen hartu ducha wobec tej okropnej zbrodni, pooy martw kobiet
na osa, a przyjechawszy do swego domu, porba j na dwanacie czci
i kademu plemieniu posa jedn cz, nakazujc wysannikom, by
oznajmili, kto spowodowa mier niewiasty, i opowiedzieli o zuchwal-
stwie owego plemienia.
9. Izraelici, gboko poruszeni takim widokiem i opowieci o gwacie
tak strasznym, jakiego nigdy przedtem nie zaznali, przemonym i spra-
wiedliwym gorejc gniewem zgromadzili si w Silo. Gdy stanli tym
razem przed Przybytkiem, chcieli natychmiast porwa za bro i na-
pa na mieszkacw Gaby /Gabaa/ jako na nieprzyjaci. Powstrzymali
ich jednak starsi, przypominajc, e nie powinni tak spieszy si z wojn
przeciw rodakom, zanim nie rozmwi si z nimi w sprawie owych
zarzutw; prawo bowiem nie pozwala prowadzi wojska nawet przeciw
obcoplemiecom bez uprzedniego wyprawienia poselstwa i poczynienia
wszelkich prb, by obwinionych przywie do opamitania i alu. Po-
winni wic mwili starsi speniajc nakaz prawa, wyprawi posa-
cw do Gabejczykw /Gabaejczykw/ i zada wydania sprawcw za,
a jeli speni oni to danie, naley zadowoli si ukaraniem owych
jednostek; jeli natomiast zuchwale odmwi, wtedy dopiero trzeba
pomci si na nich napaci orn. Wyprawili tedy posw do Gaby
/Gabaa/ z oskareniem przeciwko modziecom, ktrzy tak obeszli si
z ow kobiet, i z daniem, by sprawcw tego przestpstwa przeciw
prawom wydano na ka, gdy suszne jest, by oni umarli zamiast
caego ludu. Ale lud Gaby /Gabaa/ odmwi wydania modziecw; za
adn cen nie chcieli ulec innym plemieniom grocym im wojn,
uwaali bowiem, e w sile ornej nikomu nie ustpuj ani pod wzgldem
liczebnoci, ani mstwem. Od razu rozpoczli gorliwe przygotowania wraz
z innymi Beniaminitami, ktrzy poparli ich szaleczy zamys, wierzc, e
maj broni swych braci przed gwatem.
10. Gdy Izraelici usyszeli odpowied Gabejczykw /Gabaejczykw/,
przysigli, e aden z nich nigdy nie odda swej crki mowi z plemie-
nia Beniamina i e napadn na nich zbrojnie; bardziej byli przeciw nim
rozsierdzeni ni nasi przodkowie, jak mwi historia, przeciw Chananej-
czykom. Natychmiast wyprowadzili w pole armi liczc czterysta tysicy
zbrojnych. Przeciwnicy mieli zbrojnych dwadziecia pi tysicy szeciu-
set, wrd ktrych byo okoo piciuset mw tak wietnie strzelajcych
z procy lew rk, e w bitwie stoczonej niedaleko od Gaby /Gabaa/
Beniaminici rozbili szyki Izraelitw i zabili dwadziecia dwa tysice m-
w; a zapewne polegoby ich jeszcze wicej, gdyby noc nie rozdzielia
walczcych. Zwycizcy triumfalnie wrcili do miasta, a Izraelici przygn-
bieni klsk ustpili do obozu. Rankiem jeszcze raz ruszyli do natarcia,
ale Beniaminici znowu opanowali pole; utraciwszy tym razem osiemnacie
tysicy mw, Izraelici przeraeni tak rzezi opucili obz. Podyli
do Betelu, pobliskiego miasta, i nastpnego dnia odprawili post; za po-
rednictwem arcykapana Fineesa bagali Boga, by przesta gniewa si
na nich i, zadowoliwszy si tymi dwiema ich klskami, pozwoli im
ju teraz zwyciy i ujarzmi wrogw. A Bg, poprzez prorocze sowo
Fineesa, obieca wypeni ich proby.
11. Podzielili wic wojsko na dwie czci i jedn poow pod oson
nocy rozmiecili w zasadzkach wok miasta, a druga ruszya do walki
z Beniaminitami i pocza cofa si przed ich natarciem. Beniaminici na-
pierali, a Hebrajczycy cigle si cofali, powoli, ale coraz dalej, chcc
odcign ich wszystkich od miasta. Ku tej pogoni za cofajcym si
nieprzyjacielem wybiegli nawet starcy i chopita, wszyscy, ktrych zo-
stawiono w miecie jako zbyt sabych do walki; chcieli zwartym tumem
zmiady wrogw. Kiedy jednak wszyscy znaleli si ju daleko od
grodu, Hebrajczycy nagle przestali umyka, odwrcili si i stawili czoo
napastnikom, dajc jednoczenie umwiony sygna towarzyszom ukrytym
w zasadzkach; ci, podnisszy wrzaw, rzucili si na nieprzyjaci. Benia-
minici spostrzegli, e wpadli w puapk sytuacja ich bya ju bez-
nadziejna. Hebrajczycy zegnali ich do jakiego krtego parowu i, stojc
dokoa, miotali wcznie, a wymordowali wszystkich okrom szeciuset
mw. Ci bowiem skupili si w gst kolumn i, przedarszy si przez
rodek szykw nieprzyjacielskich, uciekli na pobliskie wzgrza i tam
przysiedli. Wszyscy poza nimi, okoo dwudziestu piciu tysicy ludzi,
polegli. Izraelici spalili Gab /Gabaa/, zgadzili niewiasty i nieletnich;
tak samo obeszli si z innymi miastami plemienia Beniamina. Do tego
stopnia byli rozsierdzeni, e wysali jeszcze dwanacie tysicy swoich
wojownikw przeciw miastu Jabes w Galadenie /Galaadzie/, by zniszczyli
je za to, e nie wsparo ich w walce z Beniaminitami. Wysany oddzia
wymordowa w grodzie wszystkich mczyzn zdolnych do noszenia broni
oraz dzieci i wszystkie kobiety oprcz czterystu dziewic. Do tak gwatow-
nych czynw popchn ich gniew, gdy do krzywdy wyrzdzonej nie-
wiecie doczyo si jeszcze ich cierpienie po utracie wielu wojownikw.
12. Jednake poaowali potem klski Beniaminitw i na t intencj
ogosili post, chocia nadal byli przekonani, e sprawiedliwie spada na
to plemi niedola jako kara za pogwacenie praw. Poprzez posw we-
zwali do siebie owych szeciuset, ktrzy uciekli i przebywali wrd
pustyni na pewnej skale zwanej Roa /Rimmon/. Posowie, biadajc nad
nieszczciem, ktre wydarzyo si nie tylko Beniaminitom, ale wszystkim
Hebrajczykom, jako e zgadzeni ludzie byli przecie ich rodakami
starali si ich nakoni, by znieli swj los cierpliwie, poczyli si
z caym ludem i w miar swych moliwoci ratowali plemi Beniamina
od cakowitej zagady. Zostawiamy wam powiedzieli ca ziemi
waszego plemienia i tyle byda, ile tylko zdoacie pojma". Wtedy
Beniaminici, przyznajc w skrusze, e ich niedola pochodzi z wyroku
Boego spowodowanego ich nieprawoci, przyjli to zaproszenie i wrcili
do plemienia swoich ojcw. Izraelici dali im za ony czterysta ocalonych
dziewic z Jabes i zastanawiali si, w jaki sposb znale kobiety dla
pozostaych dwustu mw, by mogli spodzi dzieci; przed zaczciem
wojny bowiem Izraelici zoyli przysig, e aden z nich nigdy nie
odda swej crki mowi z plemienia Beniamina. Ot niektrzy teraz
mniemali, e naley uniewani ow przysig jako zoon pod wpy-
wem gniewu, bez dojrzaego namysu, e bynajmniej nie postpi wbrew
woli Boej, jeli w ten sposb ocal cae plemi od wymarcia i e za-
manie przysigi pod naporem koniecznoci, bez zuchwaoci i zych
zamiarw, nie moe mie powanych i niebezpiecznych skutkw. Ponie-
wa jednak starsi nie chcieli nawet sysze o wiaroomstwie, kto odezwa
si, e ma pewien pomys, dziki ktremu bdzie mona dostarczy owym
mom kobiet, dochowujc jednoczenie przysigi. Gdy zapytano go o ten
plan, odpowiedzia: Kiedy schodzimy si trzy razy na rok do Silo na
uroczystoci, towarzysz nam ony i crki. Niechaj Beniaminitom bdzie
wolno" porwa sobie na ony te z dziewczt, ktre zdoaj osign, bez
zachty i bez oporu z naszej strony. Jeli ich rodzice oburz si i bd
da kary, wytumaczymy im, e sami s sobie winni, bo nie upilnowali
swych crek, i e naley umierzy ten gniew przeciw Beniaminitom,
ktremu ju pofolgowalimy nawet zbyt gwatownie". Przyjmujc
t rad zgromadzeni uchwalili, e pozwol Beniaminitom na porwanie
sobie on. Kiedy wic nastay wita, owi mowie, po dwch i po trzech,
czatowali przed miastem na przyjcie dziewczt, w winnicach i innych
miejscach, gdzie mona byo si ukry. Nadeszy wreszcie rozbawione,
nie zachowujc adnych ostronoci, gdy zupenie nie podejrzeway, co
je czeka. Nagle mczyni wyskoczyli z kryjwek i pochwytali sposzone
panny. Zdobywszy sobie ony, Beniaminici zabrali si do uprawy roli,
gorliwie starajc si o odzyskanie dawnej zamonoci. W taki to
sposb plemi Beniamina zostao dziki mdroci Izraelitw ocalone od
grocej mu zupenej zagady, a niebawem na nowo rozkwito i szybkie
czynio postpy pod wzgldem liczebnoci i we wszystkich innych dzie-
dzinach. Oto, jak zakoczya si owa wojna.
III. 1. Podobnych niedoli zaznao rwnie plemi Dana, a to z nastpu-
jcej przyczyny. Gdy Izraelici porzucili rzemioso wojenne i powicili
si pracom na roli, rozzuchwaleni Chananejczycy zgromadzili silne wojsko
nie dlatego, e spodziewali si jakiej przeciw sobie napaci; raczej
utwierdziwszy si w przekonaniu, e to oni teraz mog szkodzi Hebraj-
czykom, wierzyli, i odtd bd bezpiecznie mieszka w swych grodach.
Sporzdzali tedy rydwany i zacigali wojownikw do armii; poszczeglne
miasta przystpiy do wsplnego dziaania. Niebawem wydarli plemieniu
Judy Askalon, Akkaron i wiele innych grodw rwniny, a plemi Dana
zmusili do ucieczki w gry, nie zostawiajc mu ani skrawka ziemi w do-
linie. Danici, nie bdc zdolni do walki, a zarazem nie mogc wyy
na pozostawionym im terenie, wysali piciu swoich ludzi w gb krainy,
by upatrzyli ziemi, do ktrej mona by si przesiedli. Wysannicy
dotarli do okolicy lecej niedaleko od gr Libanu i rde mniejszego
Jordanu, naprzeciw wielkiej rwniny, w odlegoci jednego dnia drogi
od miasta Sydonu; stwierdziwszy, e ziemia ta jest dobra i zdatna do
wszelkiej uprawy, oznajmili o tym braciom. Danici powdrowali tam
caym wojskiem i zaoyli miasto zwane Dana od imienia syna Jaku-
bowego, od ktrego wywodzia si rwnie nazwa caego ich plemienia.
2. Stopniowo Izraelici coraz bardziej podupadali wskutek odwykania od
mnego znoszenia przeciwnoci i z powodu niedbaego stosunku do Boga.
Skoro raz odstpili od adu swego prawodawstwa, coraz gbiej pogr-
ali si w ycie rozkoszne i samowolne i splamili si przywarami wa-
ciwymi Chananejczykom. Przeto Bg rozgniewa si na nich, i w pogoni
za rozkosz zmarnowali t zamono, ktr zdobyli sobie niezliczonymi
trudami. Gdy napad na nich Chusarsat /Chusan Rasathaim/, krl Asy-
ryjczykw, wielu wojownikw utracili w boju, a on ich obieg i szturmem
zdoby miasta; niektrzy nawet poddali si dobrowolnie, ugici trwog.
Musieli paci mu daniny przekraczajce ich moliwoci i cierpieli wszel-
kiego rodzaju zniewagi przez osiem lat; dopiero po upywie tego czasu
w nastpujcy sposb wydobyli si z niedoli.
3. Pewien m z plemienia Judy, imieniem Keniaz /Kenez/, odznacza-
jcy si energi i wielkoci ducha, otrzyma wyroczne wezwanie, by nie
patrzy obojtnie na to bolesne ponienie Izraelitw, ale sprbowa
podwign ich ku wolnoci. Zjednawszy tedy garstk wsplnikw dla
swego ryzykownego przedsiwzicia niewielu byo wtedy takich, ktrzy
odczuwali hab niewoli i pragnli zmiany rozpocz od tego, e wy-
mordowa osadzon w krainie zaog wojownikw Chusarsata /Chusan
Rasathaima/. Ten pomylny pocztek akcji przycign do Keniaza
/Keneza/ wielu nowych ochotnikw. Ruszywszy do walki przeciw Asyryj-
czykom, cakowicie ich odepchnli i zmusili do powrotu poza Eufrat.
Wtedy Keniaz /Kenez/, ktry czynem da pozna swoje mstwo, w na-
grod otrzyma od ludu wadz, by sprawowa nad nim sdy. Rzdzi
przez lat czterdzieci, a do mierci.
IV. 1. Po jego mierci jednak Izraelitom znowu wiodo si gorzej z po-
wodu braku wadzy, a zaniedbywanie czci Boej i nieposuszestwo
wobec praw pogarszay jeszcze ich sytuacj. Rozzuchwalony tym bez-
adem panujcym w ich pastwie, krl Moabitw, Eglon, napad na
Hebrajczykw. Pokona ich w wielu bitwach, ujarzmi wszystkich tych,
ktrzy wyrnili si dum, i zdeptawszy ca ich si, zmusi zwycio-
nych do pacenia daniny. Ustanowi sw stolic w Jerycho i bezlitonie
przeladujc lud, na osiemnacie lat pogry go w ubstwie. Ale Bg
wreszcie uali si nad niedol Izraelitw, przychyli si do ich prb
i wyzwoli ich spod tyranii Moabitw. To wyzwolenie dokonao si w na-
stpujcych okolicznociach.
2. W tym samym Jerycho mieszka pewien modzieniec z plemienia
Beniamina, Judes /Aod/ syn Gery, bardzo mny i umiejcy wykorzysty-
wa si swego ciaa do krzepkich czynw; lepiej wada lew rk ni
praw i w niej bya caa jego moc. Nawiza on blisk znajomo z Eglo-
nem, gorliwie przypochlebiajc mu si darami, a rwnie zjedna sobie
yczliwo krlewskich dworzan. Pewnego dnia, gdy w towarzystwie
dwch suebnikw nis krlowi dary, skrycie przypasa sobie na pra-
wym udzie sztylet i tak wszed do niego. Bya to poudniowa pora dnia
w peni lata, wic odprawiono stranikw zarwno z powodu upau,
jak i po to, by poszli na obiad. Zoywszy dary Eglonowi, ktry sie-
dzia w komnacie dobrze przystosowanej do pory letniej, modzieniec
pocz z nim gawdzi. Zostali sami, gdy krl nawet najbardziej natrt-
nym sugom rozkaza odej, by nie przeszkadzali mu w rozmowie z go-
ciem. Siedzia na tronie, a Judes /Aod/ lka si, czy uda mu si od
razu zada cios miertelny. Powiedzia wic Eglonowi, by powsta, bo
z rozkazu Boego musi mu opowiedzie o pewnym nie. Uradowany t
obietnic krl poderwa si z tronu, a wtedy Judes /Aod/ ugodzi go
w samo serce i zostawiwszy sztylet w jego piersi wyszed zamykajc
drzwi za sob. A suebnicy siedzieli spokojnie, mniemajc, i krl zasn.
3. Judes /Aod/ w tajemnicy oznajmi o swym czynie mieszkacom
Jerycha i wezwa ich do walki o wolno. Ucieszya ich ta wie; natych-
miast sami porwali za bro, a jednoczenie rozesali heroldw po caej
krainie, by zwoali lud sygnaem ustalonym przez obyczaj przodkw:
dmc w rogi baranie. Dworzanie krlewscy dugo nie wiedzieli, co przy-
darzyo si Eglonowi; pod wieczr jednak podejrzewajc jakie niezwyke
nieszczcie, weszli wreszcie do komnaty i, na widok trupa, stanli prze-
raeni i bezwadni. Zanim zaoga zdoaa si zgromadzi, spad jej na
karki tum Izraelitw. Cz wojownikw polega na miejscu, reszta
za ponad dwa tysice umkna ku krainie moabickiej, by ocali
ycie. Ale Izraelici, ktrzy zawczasu obstawili brd na Jordanie, gonili
ich i zabijali; przy samym brodzie mnstwo ich lego trupem; ani jeden
nie wymkn si z rk Hebrajczykw. W taki sposb wyzwolili si He-
brajczycy spod tyranii Moabitw. Judes /Aod/ za sw zasug zosta za-
szczycony wadz nad caym ludem, ktr dziery przez osiemdziesit
lat, a do mierci, bdc mem godnym chway nie tylko z powodu
powyej opowiedzianego czynu. Po nim Sanagar /Samgar/, syn Anata,
otrzyma z wyboru wadz, ale umar w pierwszym roku swych rzdw.
V. 1. Minione niedole nie nauczyy jednak Izraelitw mdroci i nadal
zaniedbywali oni cze Bo i nie suchali praw. Dlatego, zanim jeszcze
zdyli odetchn po niewoli moabickiej, dostali si pod jarzmo Abita
/Jabina/, krla Chananejczykw. Ten wadca, wyrsszy z miasta Asor,
pooonego nad jeziorem Semachonitis /Merom/, utrzymywa wojsko
liczce trzysta tysicy zbrojnych, dziesi tysicy konnicy i a trzy tysice
rydwanw. Wdz tak ogromnej armii, Sisares /Sisara/, cieszcy si naj-
wyszymi askami krla, straszn zada klsk Izraelitom, ktrzy stoczyli
z nim bitw, i zmusi ich do pacenia daniny.
2. Przez dwadziecia lat cierpieli oni t niedol, gdy sami nie umieli
skorzysta z takiego ostrzeenia, a Bg chcia jeszcze bardziej ujarzmi
ich zuchwao, by ukara ich za niewdziczno i by wreszcie zmienili
swe postpowanie i odtd ju nauczyli si roztropnoci; skoro przekonali
si w kocu, e wszystkie ich nieszczcia maj swe rdo w lekce-
waeniu praw, poczli baga pewn prorokini Dabor /Debor/ imi
to w jzyku hebrajskim znaczy: pszczoa by pomodlia si do Boga,
a moe uali si On nad nimi i nie bdzie patrzy obojtnie na ich zagad
z rk Chananejczykw. Wtedy Bg obieca im ocalenie, a na ich wodza
wybra Baraka z plemienia Neftalego; znaczy w jzyku hebrajskim:
byskawica.
3. Dabora /Debora/ wezwaa Baraka i polecia mu, by wybra dziesi
tysicy modziecw i powid ich przeciw wrogom; tylu bowiem wojow-
nikw, wedug zapowiedzi Boej, wystarczy do wywalczenia obiecanego
zwycistwa. Barak jednak owiadczy, e nie obejmie dowdztwa, jeli
ona nie bdzie dowodzi razem z nim. Na to Dabora /Debora/ rzeka
z oburzeniem: Odstpujesz kobiecie godno, ktr Bg przeznaczy dla
ciebie! Jednake nie uchylam si od niej". Zgromadzili dziesi tysicy
wojownikw i rozbili obz przy grze Itabyrion /Tabor/. Sisares /Sisara/
z rozkazu krla wyszed im naprzeciw i wojsko jego rozoyo si obozem
niedaleko od nieprzyjaci. Izraelici i sam Barak, przeraeni mnogoci
wrogw, postanowili si wycofa, ale powstrzymaa ich od tego Dabora
/Debora/, nakazujc stoczy bitw jeszcze tego samego dnia: odnios
bowiem zwycistwo wspomagani przez Boga.
4. Stary si wic wojska ze sob i nagle nad kbowiskiem walcz-
cych rozptaa si burza, luny strumienie deszczu i gradu, ktre wiatr
miota prosto w twarze Chananejczykw, zalepiajc im oczy. W takiej
sytuacji nie mogli posugiwa si ukami ani procami, a chd unie-
moliwia zbrojnym korzystanie z mieczy. Izraelitom mniej przeszkadzaa
burza, uderzajc na nich od tyu, i nawet nabrali odwagi, widzc w tej
zadymce pomoc Bo. Wdarli si w sam rodek wrogich zastpw i wielk
sprawili rze. Gsto padali nieprzyjaciele jedni z rk Izraelitw,
inni stratowani przez wasn konnic, jeszcze inni zmiadeni przez
rydwany. Sam Sisares /Sisara/, ujrzawszy, e wojsko jego jest rozbite,
zeskoczy z rydwanu i umyka, a przyby do pewnej niewiasty spord
Kenelidw /Kenitw/ imieniem Jale /Jahel/, proszc, by go ukrya. Ko-
bieta przyja go, a gdy chcia pi, daa mu skwaniaego mleka. Wy-
piwszy nazbyt wiele, zapad w sen. Gdy spa, Jale /Jahel/ wzia gwd
elazny i motkiem wbia go w usta i szczk Sisaresa /Sisary/ a do
ziemi. Skoro niebawem przyszed do niej Barak z towarzyszami, pokazaa
im wroga przybitego do ziemi. Tak wypenia si przepowiednia Dabory
/Debory/: chwaa owego zwycistwa przypada kobiecie. Barak za po-
wid wojsko na Asor i zabi Joabina /Jabina/, ktry wyszed przeciw
niemu; a zabiwszy wodza, cae miasto zrwna z ziemi. Potem prze-
wodzi Izraelitom jeszcze przez lat czterdzieci.
VI. 1. Gdy Barak i Dabora /Debora/ umarli oboje w tym samym czasie,
niebawem Madianici, wezwawszy na pomoc Amalekitw i Arabw, wy-
prawili si przeciw Izraelitom, a rozgromiwszy wszystkich, ktrzy stawili
im czoo, zniszczyli im plony i uprowadzili bydo. To samo powtarzao
si przez siedem lat, a Izraelici wycofali si w gry, opuszczajc doliny;
urzdziwszy sobie podziemne korytarze i jaskinie, chowali w nich wszelki
swj dobytek, ktry jeszcze ocala przed nieprzyjacielem. Madianici
napadali zawsze w peni lata, w zimie pozwalajc Izraelitom uprawia
rol, aby mieli pniej co niszczy. Ucinici godem, pozbawieni yw-
noci, poczli baga Hebrajczycy Boga, by raczy ich ocali.
2. Gedeon, syn Jasa /Joasa/, jeden z najznakomitszych mw plemie-
nia Manassesa, przynosi snopki do toczni winnej i tam mci kosy;
bojc si bowiem wrogw, nie chcia tego czyni jawnie na klepisku.
Pewnego razu ukazaa mu si zjawa w postaci modzieca i nazwaa go
szczliwcem, ulubiecem Boga. Na to Gedeon odpar: Zaiste, najlepszy
to dowd Jego askawoci, e musz mci zboe w toczni winnej".
Gdy za go zachci go, by wyzby si lku i sprbowa wywalczy na
powrt wolno, Gedeon odpowiedzia, e to zupenie niemoliwe, bo
plemi, do ktrego naley, nie jest mnogie, a on sam mody jest i nazbyt
saby, by myle o tak wielkich czynach. Bg jednak obieca, e sam
uzupeni wszystko, czego braknie Gedeonowi, i da Izraelitom zwycistwo,
jeli tylko stanie on na ich czele.
3. O tym Gedeon opowiedzia modym towarzyszom i znalaz u nich
wiar. Niebawem zastp liczcy dziesi tysicy mw gotw by do
boju. Wtedy Bg ukaza si Gedeonowi we nie i pouczy go, e natura
ludzka jest samolubna i skonna do nienawici przeciwko ludziom wiel-
kich zasug i e (Izraelici) nie bd chcieli swego zwycistwa przypisywa
Bogu, uwaajc, i sami je wywalczyli jako armia mnoga, zdolna do sta-
wienia czoa swym wrogom. Aby wic przekona ich, e dokonuje si
ono tylko dziki Jego pomocy, poradzi Bg Gedeonowi, by w porze
poudniowej, gdy dzie jest najgortszy, powid swoje wojsko nad rzek;
wtedy tych, ktrzy pochyl si i spokojnie bd pili, winien uwaa za
mnych, tych za, co w popiechu i bezadnie cisn si bd do wody,
naley uzna za ludzi lkliwych, przeraonych nadchodzc walk. Gdy
Gedeon wypeni t rad Bo, wrd wojownikw znalazo si trzystu
takich, ktrzy drc z trwogi podnosili wod w stulonych doniach ku
ustom. Tych wanie Bg rozkaza wzi do walki przeciw wrogom.
Rozoyli oni obz nad Jordanem, by nazajutrz przeprawi si przez rzek.
4. Gedeon jednak peen by lku, zwaszcza e Bg poleci mu ruszy
do boju w nocy. Wtedy Bg, pragnc rozproszy jego lk, rozkaza mu,
by z jednym ze swych wojownikw podkrad si w poblie namiotw
madianickich; z ust bowiem samych wrogw zaczerpnie odwag i ufno.
Posuszny temu rozkazowi poszed tam Gedeon ze sug swoim Frurasem
/Far/, a zbliywszy si do pewnego namiotu, przekona si, i prze-
bywajcy w nim mowie nie pi; jeden z nich opowiada drugiemu
sen, tak gono, e Gedeon wszystko sysza. By to sen nastpujcy: Przy-
nio si owemu wojownikowi, e placek jczmienny, zbyt lichy, by
ludzie mogli go spoywa, przetoczy si przez obz, obalajc namiot
krlewski i namioty caego wojska. Towarzysz owego wojownika uzna,
i to widzenie zapowiada zagad armii; wyjani, dlaczego tak mniema:
Ze wszystkich nasion rzek za najlichsze uwaane jest to, ktre
zwiemy jczmieniem; a jasne jest rwnie, e ze wszystkich ludw Azji
plemi izraelickie stao si teraz najbardziej haniebne i zgoa podobne
z natury do jczmienia. Wrd Izraelitw za zastpem mnego ducha
s obecnie z pewnoci tylko wojownicy otaczajcy Gedeona. Skoro tedy
powiadasz, e ujrzae taki placek przewracajcy nasze namioty, bardzo
si lkam, i Bg przyzna Gedeonowi zwycistwo nad nami".
5. Gdy Gedeon usysza o tym nie, napenia go wielka otucha. Opo-
wiedziawszy swoim towarzyszom wizj ujrzan przez nieprzyjaci, poleci
im, by uzbroili si do walki, a oni ochoczo spenili jego rozkaz, pokrze-
pieni tym, co usyszeli. Okoo czwartej stray wyprowadzi Gedeon swe
wojsko, podzieliwszy je na trzy czci, po stu mw w kadej. Wszyscy
nieli puste dzbany z ukrytymi w nich poncymi pochodniami, aby
wrg nie wyledzi, e nadchodz, a w prawych rkach dzieryli rogi
baranie, ktre suyy im jako trby. Obz nieprzyjaci zajmowa wielk
przestrzeli, gdy mieli mnstwo wielbdw i podzieleni byli wedug
narodowoci: kady nard w osobnym krgu. Hebrajczycy otrzymali roz-
kaz, by na dany znak, skoro znajd si blisko wrogw, zadli w trby,
rozbili dzbany i rzucili si naprzd z pochodniami w doniach, krzyczc:
Zwycistwo! Bg wspomoe Gedeona!" Tak wanie uczynili. Zamt
i popoch ogarn ludzi jeszcze nie przebudzonych ze snu; panowaa
bowiem noc i taka bya wola Boa. Padali trupem, najczciej nie z rk
nieprzyjaci, ale przez wasnych zabijani sprzymierzecw z powodu
rozmaitoci jzykw; straciwszy wszelkie rozeznanie, zabijali wszystkich
przed sob, biorc ich za wrogw; ogromna rozptaa si rze. Gdy
za rozbrzmiaa wrd Izraelitw wie o zwycistwie Gedeona, porwali
za bro, pucili si w pogo i dopadli nieprzyjaci w dolinie otoczonej
nieprzebytymi urwiskami; obstpili ich i wymordowali tam wszystkich
wraz z dwoma spord ich krlw, Orebem i Zebem. Inni za wodzowie
uciekli z ocalonymi wojownikami byo ich osiemnacie tysicy
i rozoyli obz bardzo daleko od Izraelitw. Gedeon jednak nie zaniecha
dalszej walki, cae wojsko swoje powid w pogo i w bitwie zniszczy
wszystkich wrogw do szcztu, a owych pozostaych jeszcze wodzw,
Zebesa /Zebeego/ i Zarmunesa /Salman/, pojma w niewol. W tych
zmaganiach polego okoo stu dwudziestu tysicy Madianitw i sprzy-
mierzonych z nimi Arabw, a Hebrajczykom dostay si bogate upy:
zoto, srebro, tkaniny, wielbdy i zwierzta pocigowe. Wrciwszy do
Efry /Ofry/, swej ojczystej siedziby, Gedeon zabi pojmanych krlw
madianickich.
6. Tymczasem plemi Efrana /Efraima/, zmartwione powodzeniem
Gedeona, postanowio napa na niego, alc si, i nie powiadomi ich
o planowanym ataku na wrogw. Gedeon jednak, m peen umiaru
i wieccy przykadem wszelkich cnt, odpowiedzia im, e jeli posta-
nowi stoczy walk bez ich udziau, uczyni to nie samowadnie, ale
z rozkazu Boego; zwycistwo za naley do nich niemniej ni do tych,
ktrzy walczyli. Takimi sowy umierzy ich gniew, czym wywiadczy
Hebrajczykom jeszcze wiksz przysug ni swym zwycistwem nad
nieprzyjacimi; uchroni ich bowiem od wiszcej ju nad nimi wojny
domowej. Ale owo plemi ponioso pniej kar za swe zuchwalstwo,
jak o tym opowiemy we waciwym czasie.
7. Gedeon pragn zoy swe dowdztwo, ale zosta zmuszony do
zatrzymania go i przez czterdzieci lat wymierza sprawiedliwo: ludzie
przychodzili do niego ze swymi sporami, a wszystkie jego wyroki byy
nieodwoalne. Umar w pnej staroci i pogrzebano go w Efrze /Ofrze/,
jego miejscu rodzinnym.
VII. 1. Mia on piciu synw prawego oa polubi bowiem wiele
on, i jednego z naonicy Drumy, Abimelecha. w Abimelech po
mierci ojca odszed do Sykimy /Sychem/, skd pochodzia jego matka
i gdzie przebywali jej krewni. Uzyskawszy od nich pienidze /naj ludzi/
osawionych rozlicznymi zbrodniami, wrci z tymi otrami do domu oj-
cowskiego i wymordowa wszystkich braci oprcz jednego tylko Jotama
/Joatama/; temu bowiem udao si uciec z yciem. Dokonawszy tego,
Abimelech wprowadzi rzdy tyraskie i czyni wszystko, co mu si podo-
bao, depczc prawa i sroc si okrutnie przeciwko obrocom sprawie-
dliwoci.
2. Pewnego dnia, gdy w Sykimie /Sychem/ lud obchodzi wito zgro-
madziwszy si w miecie, brat Abimelecha Jotam /Joatam/ jedyny,
jako rzeklimy, ktry unikn mierci wstpi na gr Garizim wzno-
szc si nad tym grodem i wykrzykn gono do ludu, pro-
szc, by uciszyli si i wysuchali jego przemowy. Skoro zalega cisza,
opowiedzia im o tym, jak pewnego razu drzewa, obdarzone gosem ludz-
kim, zeszy si na zgromadzenie i prosiy figowca, by wada nad nimi.
Figowiec jednak odmwi, zadowolony tym zaszczytem, jaki przynosiy
mu jego owoce, zaszczytem jego wasnym, a nie otrzymanym skdind.
Ale drzewa bardzo chciay mie wadc, wic po odmowie figowca po-
stanowiy ofiarowa t godno winoroli. Rwnie winorol nie przyja
tego wyboru, tumaczc odmow takimi argumentami, jakich uy figo-
wiec. Gdy za tak samo zachoway si i oliwki, wtedy krzak cierniowy
i jemu bowiem drzewa ofiaroway godno krlewsk, a drewno jego
nadaje si na hubki zgodzi si obj wadz i obieca, e bdzie spra-
wowa j energicznie. I oto drzewa musz tkwi pod jego cieniem,
a gdyby zapragny uknu mu zgub, sponyby od ognia, ktry w nim
si czai. Mwi wam t przypowie rzek Jotam /Joatam/ nie
dla artu, ale dlatego, e chocia doznalicie od Gedeona wielu dobro-
dziejstw, pozwalacie teraz na to, by Abimelech dziery absolutn wadz,
i pomoglicie mu w wymordowaniu moich braci". Wygosiwszy tak
mow, ukry si i przez trzy lata y zatajony wrd gr w trwodze przed Abimelechem.
3. Niedugo po owym wicie Sykimici /Sychemici/, poaowawszy za-
bjstwa synw Gedeonowych, wygnali Abimelecha z miasta i z plemienia;
a on pocz knu zemst przeciw temu grodowi. Kiedy wic nadesza
pora winobrania, mieszkacy miasta nie mogli wyj z jego murw, by
zbiera owoce; bali si bowiem, by Abimelech ich nie ukrzywdzi. Wtedy
jednak odwiedzi ich Gyal /Gaal/, jeden z ich przywdcw, wiodc za
sob orszak wojownikw i wspplemiecw. Sykimici /Sychemici/ po-
prosili go, by uyczy im obrony na czas winobrania. Gdy zgodzi si
na to, wyszli z miasta, a wraz z nimi Gyal /Gaal/ na czele swego zastpu.
Dziki takiej obronie bezpiecznie zebrali owoce, potem za, na wsplnej
wieczerzy, odwaali si ju jawnie zorzeczy Abimelechowi, a ich naczel-
nicy, rozstawiwszy zasadzki wok murw sykimskich, pojmali i zabili
wielu jego ludzi.
4. Tymczasem niejaki Zabul /Zebul/, m dziercy urzd u Sykimitw
/Sychemitw/, a z dawna zaprzyjaniony z Abimelechem, powiadomi go
przez posacw, e Gyal /Gaal/ podburza lud, i poradzi mu, by si
zaczai pod miastem, a on namwi Gyala /Gaala/, by wyszed ku niemu;
wtedy za ju bdzie spraw Abimelecha, w jaki sposb dopeni swej
zemsty, a po jej dokonaniu on, Zabul /Zebul/, postara si o pojednanie
go z ludem. Zaczai si tedy Abimelech w zasadzce, a Gyal /Gaal/ jake
nieopatrznie wanie przechadza si przed miastem w towarzystwie
Zabula /Zebula/. Spostrzegszy nagle jakich biegncych ku nim zbroj-
nych mw, Gyal /Gaal/ powiedzia o tym Zabulowi /Zebulowi/. Ten
jednak odrzek, e to tylko cienie padajce od ska. Kiedy wojownicy
byli ju blisko, Gyal /Gaal/ widzc ich dokadnie, rzek: To nie cienie,
jeno zastp mw". Na to Zabul /Zebul/: Czy nie zarzucae Abime-
lechowi tchrzostwa? Czemu wic teraz nie chcesz okaza tej potnej
swej dzielnoci w walce przeciw niemu?" Gyal /Gaal/ zaskoczony
napaci star si z wojownikami Abimelecha, a utraciwszy cz swoich
ludzi, uciek do grodu z reszt zastpu.
Wtedy Zabul /Zebul/ pocz snu intrygi, by Gyala /Gaala/ wygnano
z miasta; oskara go o niemn postaw wobec owego napadu wojowni-
kw Abimelecha. Gdy za Abimelech dowiedzia si, e Sykimici /Syche-
mici/ zamierzaj po raz drugi wyj do winobrania, ukry swoich wojow-
nikw w zasadzkach wok miasta. Skoro wynurzyli si mieszkacy,
trzecia cz Abimelechowego wojska obstawia bramy grodu, by unie-
moliwi tym ludziom powrt, a reszta rzucia si na rozbiegych i rze
rozptaa si ze wszystkich stron. Zburzywszy miasto do gruntu nie
wytrzymao bowiem oblenia Abimelech posypa ruiny sol i odszed.
Tak zgin lud sykimski /sychemicki/. Ci za nieliczni, ktrzy rozproszyli
si po okolicy i na razie uniknli mierci, potem zgromadzili si na pot-
nej, urwistej skale i zabierali si do obwarowania jej murem. Abimelech
jednak dowiedzia si zawczasu o ich zamiarach, przyby tam ze swym
wojskiem i pocz ukada wizki chrustu wok owej skay: sam je
znosi i wojsku rozkaza czyni do samo. Szybko otoczyli ska takim
waem i podpalili chrust, podsycajc ogie najbardziej palnymi materia-
ami; ogromny buchn pomie. Nikt ze skay nie ocala: zginli wszyscy
mw okoo tysica piciuset i mnstwo kobiet i dzieci. Taka to
Sykimitw /Sychemitw/ zmiadya klska, ktrej okropno trudno
sercem ogarn; co prawda, sprawiedliw bya ona kar za uknucie tak
ohydnej zbrodni przeciw swemu dobroczycy.
5. Przeraziwszy Izraelitw okrutn zagad Sykimitw /Sychemitw/,
Abimelech nie kry si z tym, e jeszcze wysze ma ambicje; jasne ju
byo, e gwatom swoim nie zakreli on granicy, pki nie wymorduje
wszystkich Hebrajczykw. Pomaszerowa na Teby /Tebes/ i zdoby to
miasto pierwszym szturmem. Ale bya tam wielka wiea, do ktrej schro-
nia si caa ludno; przygotowywa si tedy do oblegania jej. Wanie
gdy przebiega przed jej bramami, jaka kobieta zrzucia odam kamienia
arnowego i ugodzia go w gow. Powalony na ziemi, poleci giermkowi,
by go dobi; nie chcia, by jego mier zostaa uznana za dzieo tej nie-
wiasty. Giermek wypeni rozkaz. Tak kar zapaci Abimelech za
zbrodni przeciw braciom i za okrutne wymordowanie Sykimitw /Syche-
mitw/; a los tych ostatnich potwierdzi przepowiedni Jotama /Joatama/.
Wojownicy Abimelecha po mierci swego wodza rozproszyli si i wrcili
do swych domw.
6. Wadz nad Izraelitami przej teraz Jair Galadejczyk /Galaadejczyk/
z plemienia Manassesa, m pod kadym wzgldem szczsny a szczeglnie
dziki swoim krzepkim synom zrodzi ich a trzydziestu doskona-
ym jedcom, ktrym powierzono zarzd poszczeglnych grodw Gala-
deny /Galaadu/. Po dwudziestu dwch latach sprawowania wadzy Jair
umar w pnej staroci i ze czci pogrzebano go w Kamon, miecie gala-
dejskim /galaadejskim/.
7. Ale caa spoeczno hebrajska staczaa si znowu w bezad i wzgard
Boga i praw. Rozzuchwaleni tym Ammanici /Ammonici/ i Filistyni wtar-
gnli z wielkim wojskiem i pustoszyli krain. Opanowawszy ca Pere,
odwayli si przekroczy rzek, by zagarn reszt izraelskich posiadoci.
Wtedy Hebrajczycy, otrzewieni klsk, poczli wznosi bagania ku Bogu
i skada ofiary; prosili Go, by pomiarkowa swj gniew i przesta si
sroy, ulegajc ich baganiom. Uagodzony tymi modlitwami Bg postano-
wi ich wesprze.
8. Gdy Ammanici /Ammonici/ napadli na Galaden /Galaad/, miesz-
kacy tej krainy zgromadzili si wrd gr i szykowali si do obrony, ale
brako im wodza. A y wtedy niejaki Jaftas /Jefte/, m potny tak
przez swe mstwo odziedziczone po przodkach, jak i dziki zastpowi
najemnikw, ktrych sam utrzymywa. Do niego tedy posali, proszc
o pomoc i obiecujc, e wadz swoj zachowa na zawsze. Jaftas /Jefte/
stwie swych rodakw, ktrzy zreszt przyzywali ich na pomoc, ale
daremnie, a przecie Efraimici nie powinni czeka na wezwanie, jeno
sami dowiedzie si o walce i wzi w niej udzia, po drugie: e nie-
godziwie postpuj, skoro nie omieliwszy si stawi czoa wrogom, teraz
porwali si przeciw wspplemiecom. I zagrozi, e z pomoc Bo
pomci si na nich, jeli sami nie wyrzekn si szalestwa. Nie prze-
kona ich jednak: kiedy wic przyszli, natar na nich na czele wojska,
ktre na jego wezwanie przybyo z Galadeny /Galaadu/, wielk uczyni
wrd nich rze i ciga uciekajcych, wysawszy przodem oddzia swych
wojownikw dla obstawienia brodw Jordanu; w caej tej walce zabi
okoo czterdziestu dwch tysicy Efraimitw.
12. Po szeciu latach wadania umar Jaftas /Jefte/ i pogrzebano go
w ojczystej jego siedzibie, Sebee, w krainie galadejskiej /galaadejskiej/.
13. Gdy umar Jaftas /Jefte/, wadz przej Apsanes /Abesan/ z ple-
mienia judejskiego, z miasta Betlejem. Mia on szedziesicioro dzieci:
trzydziestu synw i tyle crek; umierajc wszystkie swe dzieci zostawi
ywe, wydawszy za m crki i znalazszy ony dla synw. Przez siedem
lat swych rzdw nie dokona niczego godnego uwagi i pamici; umar
w pnej staroci i pogrzebany zosta w swym miecie ojczystym.
14. Po mierci Apsanesa /Abesana/ jego nastpca Elon /Ahialon/, m
z plemienia Zabulona, dziery wadz przez dziesi lat; on rwnie
nie dokona niczego godnego uwagi.
15. Abdon syn Elona /Illela/ z plemienia efraimskiego, z grodu Fara-
tonitw, ktrego ustanowiono samodzierc po Elonie /Ahialonie/, zasu-
guje na wspomnienie tylko z uwagi na swe szczliwe ojcostwo, albowiem
dziki pokojowi i bezpieczestwu pastwa nie dokona adnego
znakomitego czynu. Dochowa si on czterdziestu synw i trzydziestu
zrodzonych z nich wnukw; czsto jedzi konno w towarzystwie tych
siedemdziesiciu swych potomkw, ktrzy wszyscy byli doskonaymi
jedcami. Wszystkich ich zostawi na ziemi, gdy umar w pnej staroci;
pogrzebano go z wielkim przepychem w Faratonie.
VIII. 1. Po jego mierci podbili Izraelitw Filistyni i przez czterdzieci
lat cigali od nich danin. Z tych obiey wyzwoleni zostali w nastpu-
jcy sposb:
2. Niejaki Manoch /Mamie/, jeden z najznakomitszych mw plemie-
nia Dana, a w ojczystym swym osiedlu uznawany za bezsprzecznie naj-
pierwszego, mia on niezwykej piknoci, wyrniajc si wrd kobiet
owego czasu. Poniewa jednak nie urodzia mu dzieci i bardzo martwi
si tym Manoch /Manue/, zwyk by, czsto wychodzc z ni przed
miasto, gdzie szeroka roztacza si rwnina, modli si tam do Boga, by
da im potomka zrodzonego z maestwa. A zakochany by w swojej
onie do szalestwa i z tego powodu nadmiernie zazdrosny. Ot pewnego
razu, gdy niewiasta bya sama, ukazaa jej si zjawa zesana przez Boga,
w postaci piknego, wysokiego modzieca, przynoszc dobr wie, e
urodzi jej si syn dziki opatrznoci Boej syn urodziwy i obdarzony
wspania si, ktry dorsszy do wieku mskiego da si we znaki Fili-
stynom. Nastpnie przybysz poleci jej, by nie obcinaa wosw temu
chopcu. I nie bdzie mu wolno taki jest nakaz Boga uywa
jakichkolwiek napojw oprcz wody, do ktrej musi nawykn".
Rzekszy te sowa, odszed, bo przyby tylko po to, by wypeni wol
Bo.
3. Gdy wrci m, kobieta powtrzya mu sowa anioa, unoszc si
nad piknoci i dorodn postaw tego modzieca z takim zachwytem,
e jej pochway zamciy Manochowi /Manuemu/ rozsdek i pocz ywi
podejrzenia, jakie zwykle rodz si z zazdroci. Wtedy ona, pragnc
rozproszy bezpodstawn trosk swego ma, prosia Boga, by jeszcze
raz zesa anioa i by rwnie jej m mg go ujrze. Bg wysucha
t prob i oto po raz drugi przyszed anio, gdy byli oni przed miastem;
ukaza si kobiecie, gdy odczya si od ma. Poprosia przybysza, by
zaczeka, a ona przyprowadzi ma; skoro anio zgodzi si na to,
posza po Manocha /Manuego/. Ale nawet widok anioa nie umierzy
podejrze Manocha /Manuego/, zada od gocia, by rwnie jemu oznaj-
mi to, co objawi onie. Gdy anio odpowiedzia, e wystarczy, by ona
sama o tym wiedziaa rzek Manoch /Manue/, e musi usysze, kim
on jest, aby po urodzeniu si dziecka mogli zoy mu dziki i udzieli
darw. Wtedy anio owiadczy, e niczego mu nie trzeba i e nie dla
swojej korzyci oznajmi t dobr wie, i narodzi im si syn; i nie
chcia przyj zaproszenia w gocin. Wreszcie jednak, na usilne proby
Manocha /Manuego/, zgodzi si poczeka na jaki dar gocinny. Manoch
/Manue/ zabi kol i poleci onie, by je upieka. Gdy wszystko byo
ju gotowe, anio nakaza im, by pooyli chleby i miso na skale, bez
naczy. Uczynili tak; wtedy on rdk, ktr dziery w rku, dotkn
misa. Buchn ogie, w ktrym spono miso i chleby, anio za na
dymie jako na rydwanie unis si przed ich oczyma do nieba. Manoch
/Manue/ zlk si, eby z tej wizji Boej nie wynikno dla nich jakie
nieszczcie, ale ona staraa si doda mu otuchy, mwic, e wanie
dla ich dobra dane im byo ujrze Boga.
4. Gdy pocza, pilnie baczya na to, by wypeni otrzymane polece-
nia. Urodzio si dziecko i nazwali je Samsonem; to imi znaczy: silny.
Chopiec dobrze si rozwija, a jego umiarkowany pokarm i swobodnie
spywajce loki wyranie wskazyway na to, e ma by prorokiem.
5. Przybywszy pewnego razu z rodzicami do Tamny /Timny/, miasta
Filistynw, gdzie wanie witowano, rozmiowa si w jakiej tamtejszej
dziewczynie i prosi swych rodzicw, by wybrali mu j za on. Wzbra-
niali si, gdy pochodzia z obcego plemienia, ale Bg umyli to ma-
estwo dla dobra Hebrajczykw, wic ostatecznie Samsonowi uday si
jego zaloty. Czsto odwiedza jej rodzicw i podczas jednej z tych w-
drwek natkn si na lwa; chocia nie mia adnej broni, wzi si z nim
za bary, udusi go goymi rkami i porzuci zewok zwierzcia w zarolach
przy drodze.
6. Po pewnym czasie znowu szed do swej dziewczyny i ujrza rj
pszcz, ktre zadomowiy si w piersiach martwego lwa; zabra im trzy
plastry miodu i razem z innymi darami, ktre nis, zoy je dziewczynie.
Nadesza wreszcie pora uczty weselnej, na ktr Samson zaprosi wszyst-
kich mieszkacw miasta; Tamnici /Timnici/ przeraeni krzep tego
modzieca przydali mu do boku trzydziestu najtszych swoich osikw,
rzekomo jako towarzyszy, w rzeczywistoci jednak jako stranikw, by
nie przysza mu chtka na jak awantur. Gdy dobrze sobie podpito
i zapanowaa wesoo, zwyczajna przy takich okazjach, Samson rzek:
Suchajcie, zadam wam zagadk. Jeli po siedmiu dniach rozmylania
zdoacie j rozwiza, kady z was otrzyma ode mnie pat cienkiego
ptna i paszcz jako nagrod za bystro umysu". Pragnc ambitnie
okaza si bystrymi, a zarazem zdoby nagrod, prosili go, by powiedzia
t zagadk; wtedy rzek Samson, e wszechpoerca wyda z siebie miy
er, sam bdc zgoa niemiy". Przez trzy dni daremnie szukali znacze-
nia tych sw i poczli nalega na dziewczyn, by wywiedziaa si tego
od ma i powtrzya im; zagrozili jej, e jeli ich nie zadowoli, spal j.
Samson pocztkowo opiera si jej pytaniom i probom, ale gdy usilnie go
bagaa i wybuchna paczem, owiadczajc, e ta odmowa wiadczy
o braku mioci dla niej, wreszcie opowiedzia jej o zabiciu lwa i o tym,
jak wydoby z jego zewoku trzy plastry miodu i przynis jej w darze.
Ze wszystkiego si zwierzy, zupenie nie podejrzewajc podstpu; a ona
powtrzya jego opowie Filistynom. Sidmego dnia, w ktrym mieli
poda mu rozwizanie zagadki zgromadziwszy si przed zachodem
soca rzekli: Nic nie jest bardziej niemie ni spotkanie ze lwem i nie
ma niczego milszego od spoywania miodu". Na to Samson: Ani nie
ma niczego bardziej zdradzieckiego od niewiasty, ktra powtarza wam
nasze sowa". Da im, co obieca, ograbiwszy jakich Askalonitw,
ktrych spotka na drodze (Askalonici, to take Filistyni); ale na to ma-
estwo nie mia ju ochoty. Dziewczyna zbrzydziwszy go sobie przez ten
jego gniew, wydaa si za jego druha, ktry j swata.
7. Rozjtrzony tak obelg, Samson postanowi zemci si nie tylko
na niej, ale na wszystkich Filistynach. Gdy nadeszo lato i zboa byy
ju dojrzae do niwa, zapa trzysta lisw, przywiza im do ogonw
agwie ponce i puci je na pola Filistynw; tak zniweczy im plony.
Dowiedziawszy si, czyim jest to dzieem i z jakiego powodu Samson
tak postpi, Filistyni wysali swoich urzdnikw do Tamny /Timny/;
i ci ywcem spalili jego by on i jej rodzin, jako sprawcw caego
nieszczcia.
8. Wielu Filistynw wymordowa Samson na rwninie, a potem osiedli
si w Eta /Etam/, grskiej twierdzy w krainie plemienia Judy. Wtedy
Filistyni wyruszyli w pole przeciwko temu plemieniu. Mowie judejscy
przekadali napastnikom, e byoby z ich strony niesprawiedliwoci kara
za winy Samsona lud, ktry paci im daniny. Na to odpowiedzieli im
Filistyni, e jeli chc oczyci si od winy, musz wyda w ich rce
Samsona. Pragnc tedy uwolni si od wszelkich zarzutw, mowie
z plemienia Judy trzy tysice zbrojnych poszli pod ow ska
i zajali Samsona za jego zuchwae poczynania przeciwko Filistynom,
plemieniu do potnemu, by zgotowa niedol wszystkim Hebrajczy-
kom; nastpnie oznajmili, e przybyli tu, by go pojma i wyda Filisty-
nom, i prosili, by podda si temu dobrowolnie. Otrzymawszy od nich
przysig, e tylko wydadz go w rce wrogw, a nic innego mu nie
uczyni, Samson zszed ze skay i powierzy si asce tych przedstawicieli
plemienia. Zwizali go dwoma sznurami i powiedli ku Filistynom, by go
wyda. Gdy doszli do pewnego miejsca, ktre dzi nazywane jest Szcz-
ka" /Lechi/ na pamitk mnego czynu dokonanego tam przez Samsona,
ale niegdy nie miao adnego miana Filistyni, ktrzy obozowali w po-
bliu, wyszli im na spotkanie, wznoszc radosne okrzyki; mniemali, e
wypenio si ich pragnienie. Wtedy Samson rozerwa swe pta, chwyci
ol szczk, ktra leaa pod jego stopami, i rzuci si na nich; tuk
nieprzyjaci t szczk, a okoo tysica ich pooy trupem, a inni
umknli w popochu.
9. Ale chlubic si tym zwycistwem bardziej, ni przystoi, Samson
nie mwi, e dokonao si ono dziki pomocy Boej, jeno przypisywa
je swemu wasnemu mstwu; pyszni si, e jednych wrogw powali,
innych za rzucia do ucieczki wzbudzana przez niego trwoga. Kiedy
jednak srogie ucisno go pragnienie, pozna, e nic warta jest wszelka
ludzka moc; przyzna wtedy, i wszystko zaley od Boga, i baga Go,
by nie gniewa si za jego sowa i by nie wyda go w rce nieprzyjaci,
jeno wspomg go w tej cikiej potrzebie i wydoby z niedoli. Bg
wysucha te bagania i sprawi, e ze skay wytrysno obfite rdo
sodkiej wody; przeto nada Samson owemu miejscu nazw Szczka"
/Lechi/, ktr nosi ono do dzi.
10. Po tej walce Samson, lekcewac Filistynw, przyszed do Gazy
i przebywa tam w pewnej gospodzie. Gdy dowiedzieli si o tym naczel-
nicy Gazejczykw, ustawili zaczajone strae przed bram miasta, by
nie mg wyj bez ich wiedzy. Wtedy Samson, ktremu nie byy tajne
ich przebiege plany, wsta o pnocy, grzmotn si o bram i zarzu-
ciwszy sobie ca odrzwia, zawory i wszelkie przy nich drewno na
plecy, ponis to wszystko na gr wznoszc si nad Hebronem i tam
pooy.
11. Wykroczy ju jednak przeciw prawom ojczystym i zamca swj
sposb ycia naladowaniem obcych zwyczajw; to stao si dla rdem
klski. Zakocha si bowiem w niejakiej Dalali /Dalili/, ktra bya kurty-
zan wrd Filistynw, i y z ni. Przywdcy wsplnoty Filistynw
przyszli do Dalali /Dalili/ i hojnymi obietnicami nakonili j, by spr-
bowaa dowiedzie si od Samsona, na czym polega ta jego sia, dziki
ktrej wrogowie nie mog go pokona. Gdy wic siedzia z kochank
nad pucharami albo gdy inaczej zabawiali si razem, Dalala /Dalila/,
unoszc si nad jego wielkimi czynami, chytrze staraa si zdoby od
niego wyznanie, jakimi sposobami osign tak niezwyk moc. Samson,
ktry jeszcze dobrze wada swym rozumem, na podstp kobiety od-
powiedzia podstpem: rzek, e gdyby go zwizano siedmioma pdami
winoroli, jeszcze gitkimi, staby si najsabszym z ludzi. Na razie Dalala
/Dalila/ nie daa niczego po sobie pozna, a porozumiawszy si z przy-
wdcami Filistynw, ukrya w swym domu kilku wojownikw i gdy
Samson si upi, zwizaa go jak najmocniej pdami winoroli; wtedy
zbudzia go oznajmiajc, e przyszli po niego jacy mowie. Natychmiast
rozerwa oplatajce go gazki i sposobi si do obrony, mylc, e rzeczy-
wicie bdzie mia do czynienia z napastnikami. Wic owa kobieta,
z ktr Samson nadal obcowa, aonie skarya si na jego brak za-
ufania do jej mioci, e nie chce odpowiedzie na jej pytanie; czy
nie wierzy, e zachowa ona dla samej siebie t wiadomo, ktra dla jego
dobra musi zosta tajemnic? On jednak znowu j zwid, mwic, e
gdyby zwizano go siedmioma powrozami, utraciby sw si. Gdy Dalala
/Dalila/ i tego sposobu sprbowaa bez skutku, za trzecim razem Samson
poradzi, by zaplota mu wosy; ale ta prba rwnie nie ujawnia
prawdy. Wreszcie pokonany jej probami musia bowiem w kocu
uwika si w niedol chcc zadowoli Dalal /Dalil/, rzek: Bg
czuwa nade mn i pod Jego yjc opiek od urodzenia pielgnuj te
wosy, gdy On sam zabroni mi obcina je, jako e moja sia zaley
od ich wzrostu i zachowania". Poznawszy tajemnic, kobieta pozbawia
go wosw i wydaa w rce wrogw, ju niezdolnego do odparcia ich
napaci. Wyupili mu oczy i kazali go powlec w kajdanach.
12. Ale z biegiem czasu odrastay Samsonowi wosy. Pewnego razu,
gdy wszyscy Filistyni uroczycie witowali, a wodzowie ich i najwysi
dostojnicy wsplnie biesiadowali w sali, ktrej strop opiera si na dwch
kolumnach, kazali przyprowadzi Samsona na t uczt, by mogli szydzi
z niego siedzc nad pucharami. Wtedy on, uwaajc, e bezsilne zno-
szenie takich zniewag okropniejsze jest od wszystkich jego nieszcz,
nakoni chopca, ktry prowadzi go za rk, by powid go pod kolumny;
powiedzia, e jest znuony i chce oprze si o nie, by odpocz. Skoro
dotar do kolumn, rzuci si na nie caym swym ciarem i, przewracajc
te podpory, zwali budowl na gowy trzech tysicy mw; wszyscy
zginli, a wrd nich Samson. Taki by jego koniec, po wadaniu nad
Izraelitami przez dwadziecia lat. Godzi si podziwia tego ma za jego
dzielno, si i wznioso jego mierci, a take za gniew, jaki w nim
do ostatka sroy si przeciwko wrogom. To, e da si uwika niewiecie,
trzeba przypisa saboci natury czowieczej ulegajcej grzechom, ale
naley dawa wiadectwo wspaniaemu mstwu, jakie okaza we Wszyst-
kich innych swych czynach. Rodacy zabrali jego ciao i pogrzebany zosta
w Sarasie /Saraa/, ojczystej siedzibie, obok swych przodkw.
IX. 1. Po mierci Samsona przywdc Izraelitw by arcykapan Eli
/Heli/. Gdy za jego rzdw krain nawiedzi srogi gd, Abimelech /Eli-
melech/ z Betlejem miasta nalecego do plemienia Judy nie mogc
wyy wrd tej klski, przesiedli si do krainy moabickiej; wzi ze
sob on swoj Naamis /Noemi/ i synw, ktrych z niej zrodzi: Che-
liona i Malaona /Mahalona/. Poniewa w nowej siedzibie pomylnie mu
si wiodo, wybra spord Moabitek ony dla swoich synw: Orf dla
Cheliona, a dla Malaona /Mahalona/ Rut /Rut/. Gdy upyno dziesi
lat, umar Abimelech /Elimelech/, a niedugo po nim synowie. Wtedy
Naamis /Noemi/ w gorzkim smutku nie mogc znie pustki, jaka zalega
przed jej oczyma po utracie najdroszych osb, dla ktrych niegdy opu-
cia ojczyzn, postanowia tam wrci; dowiedziaa si bowiem, e
w krainie Judy nastay ju dobre czasy. Ale synowe nie chciay pogodzi
si z myl o rozstaniu i w aden sposb Naamis /Noemi/ nie moga ich
odwie od zamiaru wsplnej z ni wdrwki. Gdy tak prosiy, by zabraa
je ze sob, yczya im, by po owym niepomylnym zwizku z jej synami
wyszy teraz za m szczliwiej i by wszelkich zaznay w yciu bogo-
sawiestw; prosia je jednak, by przez wzgld na jej obecne pooenie
pozostay w swym kraju ojczystym, a nie pragny go opuci dla dzie-
lenia z ni jej niepewnego losu. Orfa tedy pozostaa, ale Rut /Rut/, ktra
niczym nie daa si przekona, zabraa wreszcie Naamis /Noemi/ ze sob,
by bya jej wsplniczk we wszelakiej doli.
2. Skoro Ruta /Rut/ przybya ze sw teciow do miasta Betlejem,
przyj je w gocin Boaz /Booz/, krewny Abimelecha /Elimelecha/. Naa-
mis /Noemi/ za, gdy ludzie nazywali j tym imieniem, rzeka: Susz-
niej nazywalibycie mnie " (w jzyku hebrajskim bowiem Naamis
/Noemi/ znaczy: szczcie, a Mara: bl). Nadeszy niwa i Ruta /Rut/
z pozwolenia teciowej posza zbiera zostawione na polu kosy, aby
zdoby dla obu poywienie. Przypadkiem trafia na pole Boaza /Booza/.
Niebawem przyszed tam Boaz /Booz/ i, ujrzawszy dziewczyn, zapyta
swego wodarza o to dziecko. Wodarz, ktry wanie przed chwil usy-
sza od dziewczyny ca jej histori, powtrzy j panu. Wtedy Boaz
/Booz/, wzruszony jej przywizaniem do teciowej i pamici o synu
Naamis /Noemi/, ktrego on bya niegdy Ruta /Rut/, powita j i yczy
jej wszelkiej pomylnoci; nie chcc, by zbieraa porzucone kosy, pozwoli
jej zboe i zabiera, ile tylko zdoa, i poleci wodarzowi, by w niczym
jej nie przeszkadza i by dawa jej jado i napj, gdy bdzie karmi ni-
wiarzy. Ruta /Rut/ jednak, otrzymawszy ode placek jczmienny, za-
chowaa go dla teciowej i przyniosa wieczorem wraz ze snopkami zboa;
natomiast Naamis /Noemi/ zatrzymaa dla Ruty /Rut/ cz jakiego
pokarmu, w ktry zaopatrzyli j troskliwi ssiedzi. Wtedy Ruta /Rut/
powtrzya jej, co rzek do niej Boaz /Booz/. Naarnis /Noemi/ za powie-
dziaa, e jest on ich krewnym i moe przez pobono zatroszczy si
o ich los. Ruta /Rut/ wic take podczas dni nastpnych chodzia zbiera
kosy wrd suebnic Boaza /Booza/.
3. Po niewielu dniach przyszed tam Boaz /Booz/, gdy ju przewiane
jczmie, i spa na klepisku. Gdy dowiedziaa si o tym Naamis /Noemi/,
umylia pooy przy nim Rut /Rut/; sdzia bowiem, e bdzie on dla
nich askawy, skoro polubi to dziecko. Posaa tedy dziewczyn, by lega
do snu u jego stp. Ruta /Rut/, ktra za swj wity obowizek uwaaa
posuszestwo wobec wszelkich polece teciowej, posza tam, ale na
razie Boaz /Booz/ jej nie zauway, gdy pogrony by w nie gbokim.
Kiedy ockn si okoo pnocy i spostrzeg, e ley przy nim kobieta,
zapyta, kim ona jest. Powiedziaa swe imi i prosia, by przebaczy
jej jako jej pan; Boaz /Booz/ nic na to nie odrzek. O wicie jednak,
zanim jeszcze sudzy poczli krzta si przy pracy, obudzi Rut /Rut/
i poleci jej wzi tyle jczmienia, ile zdoa udwign, i odej do
teciowej, pki nikt nie widzia, e ona tu spaa; rozsdek bowiem na-
kazuje, mwi Boaz /Booz/, zabezpieczy si przeciw wszelkim plotkom,
zwaszcza e nic jeszcze midzy nimi nie zaszo. Co si za tyczy caej
sprawy rzek tak bdzie: tego, kto jest bliszym twym krewnym
ni ja, naley zapyta, czy chce ci poj za on; jeli przytwierdzi,
pjdziesz do niego, jeli za uchyli si od tego, ja polubi ci wedug
Prawa".
4. Gdy Ruta /Rut/ opowiedziaa o tym teciowej, obie byy zadowolone
spodziewajc si, e Boaz /Booz/ roztoczy nad nimi opiek. W porze
poudniowej poszed Boaz /Booz/ do miasta, zgromadzi rad starszych
i posa po Rut /Rut/, a take przyzwa owego krewnego. Gdy ten si
zjawi, Boaz /Booz/ rzek: Czy jeste wacicielem dziedzictwa Abi-
melecha /Elimelecha/ i jego synw?" Tak odpowiedzia przy-
znaj mi to prawa z powodu bliskiego pokrewiestwa". Powiniene
tedy rzek znowu Boaz /Booz/ pamita nie tylko o poowie na-
kazw praw, ale wypeni wszystko, czego one daj. Oto przybya tu
ona Malaona /Mahalona/. Jeli chcesz zatrzyma owe pola, musisz polu-
bi j, zgodnie z prawami". Wtedy on wyrzek si zarwno dzie-
dzictwa, jak i owej kobiety na rzecz Boaza /Booza/, rwnie bdcego
krewnym zmarego; usprawiedliwia si tym, e ma ju on i dzieci.
Boaz /Booz/ za, powoawszy starszych na wiadkw, poleci kobiecie, by
rozwizaa sanda owego ma, podszedszy do wedug nakazu prawa,
i pluna mu w twarz. Gdy dokonano tego, polubi Boaz /Booz/ Rut
/Rut/, a po upywie roku urodzi im si syn. Piastowaa go Naamis
/Noemi/, ktra z porady niewiast nazwaa go Obedem, jako e mia
wyrosn na podpor jej staroci; bowiem znaczy po hebrajsku;
penicy sub. Z Obeda zrodzi si Jesaj /Jesse/, a z Jesaja /Jessego/
Dawid, ktry odziery wadz krlewsk i przekaza j swoim po-
tomkom na dwadziecia jeden pokole. Tej opowieci o Rucie /Rut/
nie mogem pomin, pragnem bowiem ukaza potg Boga, ktremu
atwo jest wydwign nawet zwykych ludzi do godnoci tak wspaniaej,
jak ta, ktr opromieni Dawida, wywodzcego si z takich przodkw.
X. 1. Hebrajczycy, ktrych sytuacja si pogorszya, znowu toczyli wojn
przeciwko Filistynom, z nastpujcej przyczyny. Arcykapan Eli /Heli,/
mia dwch synw: Hofniesa /Ofniego/ i Fineesa. Stawszy si zuchwal-
cami wobec ludzi i Boga, przed adn nie cofali si oni nieprawoci:
spord przynoszonych ofiar jedne zabierali jako swoj zapat, inne
wprost rabowali po zodziejsku; zniewaali kobiety przybywajce dla
skadania czci Bogu, jednym zadajc gwat, inne uwodzc darami; krtko
mwic, ich sposb ycia niczym zgoa nie rni si od tyranii. Gorzko
trapi si tym ich ojciec, kadej chwili oczekujc kary, jak Bg wy-
mierzy im za te czyny; a lud si oburza. Kiedy za Bg zapowiedzia
swoim sugom, Elemu /Helemu/ i prorokowi Samuelowi, bdcemu jeszcze
dzieckiem, nadcigajc niedol, wtedy Eli /Heli/ pocz ju jawnie opa-
kiwa swych synw.
2. Tu jednak pragn najpierw opowiedzie o samym proroku, zanim
wrc do spraw Elego /Helego/ i jego synw i opisz klsk, jaka zwalia
si na lud hebrajski. Lewita Alkanes /Elkana/, redniozamony m
z plemienia Efranowego /Efraimowego/, mieszkajcy w miecie Ramata
/Rama/, polubi dwie kobiety: Ann i Fenann /Fenenn/. Ta druga
urodzia mu dzieci, ale ulubienic ma bya zawsze Anna, chocia bez-
podna. Kiedy pewnego razu Alkanes /Elkana/ z obiema onami przyby
do miasta Sio, by zoy ofiary tam bowiem ustawiono Przybytek
Boga, jak ju rzeklimy i potem przy uczcie rozdziela czstki misa
swym kobietom i dzieciom, wtedy Anna, widzc dzieci drugiej ony
siedzce wok matki, zalaa si zami i alia si nad niepodnoci
i samotnoci swoj. Poniewa m nie zdoa ukoi jej strapienia, po-
sza do Przybytku i bagaa Boga, by da jej potomstwo i uczyni j
matk; obiecaa, e pierworodnego powici na sub Bo i e jego
sposb ycia bdzie odmienny od obyczajw zwykych ludzi. Gdy tak
przez dugi czas si modlia, arcykapan Eli /Heli/, ktry siedzia przed
wrotami Przybytku, pomyla, e ta kobieta jest pijana, i kaza jej odej.
Ona jednak rzeka, e pia tylko wod i e wznosi mody ku Bogu stra-
piona brakiem dzieci; wtedy arcykapan pocieszy j, zapowiadajc, e
Bg obdarzy j dziemi.
3. Pena otuchy przysza do ma i radonie przyja pokarm, a wr-
ciwszy do ojczystego miasta, staa si brzemienna. Gdy urodzio im si
dziecko, nazwali je Samuelem; imi to mona by przetumaczy: upro-
szony od Boga. Podyli wic znowu (do Silo), by zoy ofiary (dzik-
czynne) za narodziny dziecka, i przynieli take dziesiciny. Kobieta,
pomnc o lubie uczynionym Bogu, oddaa syna Elemu /Helemu/, po-
wicajc go Bogu, by sta si prorokiem; nie obcinano mu wosw
i pi tylko wod. Chowa si tedy Samuel w wityni, a Alkanes /Elkana/
mia potem z Anny jeszcze innych synw i trzy crki.
4. Skoro Samuel ukoczy dwunasty rok ycia, pocz dziaa jako
prorok. Pewnej nocy, gdy spa, Bg zawoa go po imieniu. Chopiec,
mylc, e przyzywa go arcykapan, poszed do Elego /Helego/; arcy-
kapan jednak rzek, e wcale go nie woa. A Bg tak samo odezwa
si jeszcze dwa razy. Wtedy Eli /Heli/, wreszcie owiecony, powiedzia
Samuelowi: Nie, Samuelu, ja milczaem, jak i przedtem; to Bg woa.
Rzeknij Mu: Oto jestem". Kiedy wic Bg znowu przemwi, Samuel
prosi Go, by wypowiedzia swe wyrocznie; on bowiem bez wahania
suy bdzie wszystkim Jego nakazom. Na to Bg: Skoro jeste tu,
wiedz o tym, i na Izraelitw spadnie klska, ktrej wypowiedzie si
nie da, przekraczajca wiar nawet naocznych wiadkw; a synowie Elego
/Helego/ polegn wszyscy w tym samym dniu i kapastwo przejdzie
do domu Eleazara. Eli /Heli/ bowiem miowa swoich synw bardziej
ni sub Bo i to nie wyszo im na dobre". Eli /Heli/ pod przysig
zmusi Samuela do powtrzenia mu tego wszystkiego Samuel bowiem
nie chcia zasmuci go tak wieci i odtd z jeszcze wiksz pewno-
ci oczekiwa zagady swych dzieci. Sawa za Samuela coraz bardziej
rosa, gdy widziano, e sprawdzaj si wszystkie jego proroctwa.
XI. 1. W owym to wanie czasie Filistyni wyprawili si przeciw Izraeli-
tom i rozoyli obz naprzeciw miasta Amfekas /Afek/. Izraelici spiesznie
wyszli im na spotkanie; nastpnego dnia stary si ze sob oba wojska
i Filistyni odzieryli zwycistwo: zabili cztery tysice Hebrajczykw,
a reszt nieprzyjaci cigali a do obozu.
2. Stanwszy przed grob zupenej klski, Hebrajczycy wyprawili po-
sacw do rady starszych i do arcykapana z daniem, by przyniesiono
do nich ark Boga: aby jej obecno w ich szeregach daa im zwycistwo
nad wrogami. Nie wiedzieli, e Ten, ktry przeznaczy im klsk, pot-
niejszy jest ni arka, ktra tylko Jemu zawdzicza swe istnienie. Przybya
tedy arka, a z ni synowie arcykapana, ktrym ojciec nakaza, by
jeliby zechcieli y po pojmaniu arki przez nieprzyjaci nie pokazy-
wali mu si na oczy. Finees peni ju urzd arcykapana, ktry ojciec
mu ustpi z powodu swej staroci. Ogromnie wzmoga si otucha Hebraj-
czykw; spodziewali si bowiem, e dziki przybyciu arki odzier prze-
wag nad nieprzyjacimi. Wrd wrogw za zapanowa popoch, gdy
z przeraeniem dowiedzieli si, e w obozie Izraelitw jest arka. Rzeczy-
wisto jednak obalia przewidywania obu stron: gdy stary si ze sob
wojska, zwycistwo, ktrego spodziewali si Hebrajczycy, przypado
w udziale Filistynom, a klska, ktrej obawiali si Filistyni, przygniota
Hebrajczykw; przekonali si wtedy, e daremn pokadali ufno w arce.
Na samym bowiem pocztku walki zaamay si ich szeregi i polego
spord nich okoo trzydziestu tysicy mw, a midzy innymi padli
synowie arcykapana. Ark za unieli wrogowie.
3. Kiedy wie o klsce i zawadniciu ark dotara do Silo przy-
nis j pewien mody Beniaminita, ktry by obecny przy tym zdarze-
niu cae miasto rozbrzmiao paczem i jkiem. Arcykapan Eli /Heli/,
ktry siedzia przy jednej z dwch bram na wysokim krzele, skoro roz-
legy si lamenty, domyli si od razu, e na rodakw spado jakie
szczeglnie dotkliwe nieszczcie; posa tedy po owego modzieca. Gdy
za usysza o wyniku bitwy, spokojnie znis los swoich synw i caego
wojska, zawczasu bowiem dowiedzia si od Boga i sam zreszt gosi,
co si stanie; a mniej wstrzsa ludmi groza, ktrej si spodziewali. Skoro
jednak oznajmiono mu, e arka wpada w rce nieprzyjaci, tak stra-
sznym blem przenikna go ta nieoczekiwana wie, e stoczy si z krze-
sa i umar; y on lat dziewidziesit osiem, a przez lat czterdzieci
sprawowa wadz.
4. Tego samego dnia zmara rwnie ona jego syna, Fineesa, nie
mogc przey nieszczsnego zgonu ma. Bya ona brzemienna, kiedy j
powiadomiono o jego losie, i powia syna siedmiomiesicznego. Gdy si
urodzi, nazwali go Jachobem /Ichabodem/ (imi to znaczy: niesawa)
z powodu haby, jaka okrya wtedy wojsko.
5. Eli /Heli/ pierwszy dziery wadz spord rodu Itamara, drugiego
z synw Aarona. Przedtem arcykapastwo naleao do domu Eleazara,
gdzie godno ta przechodzia z ojca na syna. Eleazar przekaza j synowi
Fineesowi, po ktrym otrzyma arcykapastwo syn jego Abiezer /Abisue/,
by odda je z kolei swemu synowi imieniem Bokki, a po nim odziedziczy
wadz syn Ozis. Nastpnie sprawowa arcykapastwo Eli /Heli/, o kt-
rym wanie mwimy, a po nim jego potomkowie a do czasw panowa-
nia Salomona; wtedy za odzieryli t godno znowu potomkowie
Eleazara.
KSIGA SZSTA
Tre
Rozdzia I. 1. Arka u Filistynw w wityni Dagona nieszczcia,
ktre przynosi mieszkacom Azotu i innym miastom filistyskim.
2. Narada i postanowienie Filistynw w sprawie arki. 3. Arka z da-
rami przebagalnymi na nowym wozie jej powrt do Betes /Bet-
sames/ i przyjcie jej przez mieszkacw. 4. Ukaranie mieszkacw
Betes /Betsames/ za dotknicie arki przeniesienie jej do domu
Aminadaba /Abinadaba/.
Rozdzia II. 1. Samuel wzywa Izraelitw do pokuty i ycia cnotliwego
lud zbiera si w Masfate /Masfa/, poci i modli si. 2. Zbliaj si
Filistyni zwycistwo Izraelitw. 3. Samuel odzyskuje podbite
ziemie.
Rozdzia III. 1. Samuel jako sdzia. 2. Grzeszne postpowanie synw
proroka. 3. Izraelici uskaraj si na nich przed Samuelem i prosz
o krla. 4. Bg kae Samuelowi wybra krla i ostrzec Izraelitw
przed tym, co im przynios rzdy krlewskie. 5. Samuel ukazuje im
ujemne strony rzdw monarchicznych. 6. Samuel ustpuje przed
uporem Izraelitw.
Rozdzia IV. 1. Saul, szukajc olic, przybywa do miasta Samuela
spotkanie z prorokiem, ktry go uspokaja i zapowiada przysz
chwa. 2. Samuel namaszcza Saula zapowiada, co go spotka
w drodze naznacza miejsce spotkania w Galgali i odsya. 3. Saul
powraca do domu i zachowuje dyskretne milczenie o wszystkim.
4. Samuel zwouje lud na zgromadzenie w Masfate /Masfa/ i ostrzega
przed ustanowieniem rzdw krlewskich. 5. Saul wybrany krlem
jego ukrycie si Bg wskazuje jego miejsce prorokowi, ktry
go sprowadza. 6. Cay lud radonie go wita Saul w Gabata
/Gabaa/.
Rozdzia V. 1. Naas, krl Ammanitw /Ammonitw/ uciska Izraelitw za-
jordaskich oblega Jabis /Jabes Galaad/. 2. Poselstwo Jabi-
seczykw /Jabeseczykw/ do miast izraelskich Saul dowia-
duje si o ich pooeniu i przyrzeka pomoc. 3. Saul zbiera wojsko
i zwycia Naasa. 4. Potwierdzenie krlestwa w Galgala Samuel
powtrnie ogasza Saula krlem zmiana formy rzdw Izraela.
5. Samuel uzyskuje pochlebne wiadectwo ludu o swoim postpowa-
niu. 6. Przypomina ludowi dobrodziejstwa Boe potpia ich za to,
e chc mie krla Bg okazuje swoje niezadowolenie Samuel
nawouje lud do wiernoci wobec Boga.
Rozdzia VI. 1. Saul i Jonata /Jonatan/ na czele wojska rozpoczynaj
wojn z Filistynami. 2. Saul skada ofiar przed nadejciem Sa-
muela nagana odrzucenie rodu Saula Saul i Jonata /Jona-
tan/ obozuj w Gabaon /Geba Beniamina/ ich trudne pooe-
nie wspaniay czyn Jonaty /Jonatana/ i jego giermka, ktrzy
szerz popoch w obozie Filistynw. 3. lub Saula i jego zamanie
przez Jonat /Jonatana/. 4. Pldrowanie obozu Filistynw zbudo-
wanie otarza i ofiara. 5. Saul odkrywa wystpek syna lud ocala
Jonat /Jonatana/ od mierci. 6. Zwycistwo Saula.
Rozdzia VII. 1. Samuel zachca Saula do wojny z Amalekitami. 2. Saul
zbiera wojsko uderza na Amalekitw i odnosi zwycistwo do-
konuje rzezi ludnoci, lecz wbrew rozkazowi Boemu zachowuje
przy yciu krla Agaga zdobycie zakazanych upw. 3. Jego
dalsze podboje. 4. Saul ciga na siebie gniew Boy Samuel
w Galgali gani go i oznajmia jego odrzucenie. 5. Samuel kae zabi
Agaga.
Rozdzia VIII. 1. Samuel udaje si do Betlejem, aby namaci syna
Jessaja /Jessego/ jako krla namaszczenie Dawida. 2. Choroba
Saula sudzy poszukuj harfisty dla uspokojenia krla wezwa-
nie Dawida, ktry przybywa do krla.
Rozdzia IX. 1. Wojna z Filistynami Goliat wyzywa Izraelitw na po-
jedynek ich przestrach. 2. Dawid prosi Saula, aby mu pozwoli
walczy z Goliatem. 3. Dawid pewny zwycistwa odpowiada na wt-
pliwoci Saula. 4. Uzbrojenie Dawida wystpienie do walki z Go-
liatem pogardliwe sowa Goliata odpowied Dawida. 5. Dawid
zabija Goliata popoch wrd Filistynw.
Rozdzia X. 1. Triumf Dawida budzi obawy Saula. 2. Mio crki Saula,
Melchy /Michol/, do Dawida Saul obiecuje mu j za on, lecz
stawia zdradzieckie warunki. 3. Dawid przynosi szeset gw Fili-
stynw i otrzymuje crk Saula za on.
Rozdzia XI. 1. Saul postanawia zabi Dawida syn krla, Jonata /Jona-
tan/, uprzedza go o tym ucieczka Dawida. 2. Jonata /Jonatan/ stara
si przejedna ojca pogodzenie. 3. Nowe zwycistwo Dawida nad
Filistynami Saul usiuje go przebi wczni. 4. Krl wysya ludzi,
aby go strzegli podstp ony ratuje Dawida z niebezpiecze-
stwa Melcha /Michol/ usprawiedliwia swoje postpowanie przed
Saulem Dawid chroni si u Samuela w Armacie /Ramie/. 5. Saul
i jego ludzie przybywaj, aby porwa Dawida ogarnia ich duch
Boy i prorokuj. 6. Dawid przybywa do Jonaty /Jonatana/ i skary
si na wrogo ojca. 7. Prosi go o potajemne zbadanie zamiarw ojca.
8. Jonata /Jonatan/ obiecuje i zapewnia go pod przysig o swej
przyjani umawia si o znak. 9. Saul zauwaa nieobecno Dawida
w czasie witowania Jonata /Jonatan/ go usprawiedliwia Saul
wpada w gniew i usiuje zabi Jonat /Jonatana/ jako wsplnika
Dawida. 10. Jonata /Jonatan/ potajemnie spotyka si z Dawidem.
Rozdzia XII. 1. Dawid przybywa do Naby /Nobe/ do arcykapana Abi-
melecha /Achimelecha/ prosi go o poywienie i bro Dawid
zabiera miecz Goliata. 2. Dawid ucieka do Gitty /Gat/ do krla
Anchusa /Achiza/ udaje szalonego i zostaje wypdzony. 3. Dawid
w jaskini w pobliu miasta Adollam /Adullam/ w kraju moab-
skim. 4. Dawid w kraju Judy Saul napomina przyjaci, by mu
pozostali wiernymi Doeg donosi o pobycie Dawida u Abimelecha
/Achimelecha/. 5. Saul karci Abimelecha /Achimelecha/, ktry si
usprawiedliwia. 6. Doeg na rozkaz Saula zabija Abimelecha /Achi-
melecha/ i jego krewnych zniszczenie Naby /Nobe/. 7. Rozwaania
na temat zmiany charakteru ludzi po ich dojciu do wadzy Saul
jako przykad. 8. Abiatar, syn arcykapana Abimelecha /Achimelecha/
ucieka do Dawida.
Rozdzia XIII. 1. Dawid bije Filistynw oblegajcych Kill /Ceil/ Saul
cignie do Killi /Ceili/ ucieczka Dawida. 2. Dawid w Zifene /Zif/
Jonata /Jonatan/ odnawia przymierze z nim mieszkacy Zifeny
/Zif/ zdradzaj przed Saulem miejsce pobytu Dawida. 3. Najazd Fili-
stynw zmusza Saula do przerwania pocigu. 4. Dawid przybywa do
Engedonu /Engaddi/ pocig Saula Dawid oszczdza go w jaskini
czyni wyrzuty Saulowi pojednanie si przysiga Dawida,
e nie zgadzi potomstwa Saula. 5. mier i pogrzeb Samuela.
6. Dawid prosi o ywno Nabala, ktry odmawia Dawid wyrusza
przeciw niemu. 7. Abigaja /Abigail/ ona Nabala jedzie naprzeciw
Dawida i skada mu dary Dawid przyjmuje zadouczynienie.
8. mier Nabala Dawid pojmuje Abigaj /Abigail/ za on.
9. Saul znowu przeladuje Dawida ten oszczdza go po raz drugi
karci Abenera /Abnera/ za to, e nie pilnuje krla Saul znw
jedna si z Dawidem. 10. Dawid chroni si u Anchusa /Achiza/
krla Gitty /Gat/ i osiedla si w Filistei jego wyprawy na ssiednie
plemiona.
Rozdzia XIV. 1. Filistyni wyprawiaj si na Izraelitw Anchus
/Achiz/ prowadzi z sob Dawida. 2. Pooenie obozw Saul prze-
raony radzi si Boga, lecz nie otrzymuje odpowiedzi udaje si
do wrki w Dor /Endor/ wywoanie ducha Samuela, ktry prze-
powiada jego mier. 3. Saul sabnie wrka go posila. 4. Pochwala
wrki rozwaania na temat bohaterstwa Saula. 5. Filistyni daj
usunicia Dawida Anchus /Achiz/ odsya go wbrew swej woli
Dawid zastaje miasto Sekella /Siceleg/ spalone przez Amalekitw.
6. aoba Dawida i towarzyszy po uprowadzeniu ich on i dzieci
Bg nakazuje mu ciga Amalekitw zaskoczenie i rze wrd
wrogw odbicie upw i uprowadzonych sprawiedliwy podzia
upw. 7. Zwycistwo Filistynw nad Izraelitami mier synw
Saula pocig za Saulem Saul zbyt saby, aby si zabi, roz-
kazuje Amalekicie, by zada mu mier. 8. Filistyni zawieszaj na
murach miasta Betsan /Beth-szean/ ciaa Saula i synw mieszka-
cy Jabis /Jabes Galaad/ grzebi je. 9. Krtkie streszczenie rzdw
Saula.
KSIGA SZSTA
I.1. Gdy Filistyni jak o tym niedawno opowiedzielimy zdobyli
ark nieprzyjaci, zanieli j do miasta Azotu i umiecili jako zdobycz
przy swoim bogu zwanym Dagon. Nazajutrz jednak, kiedy o wicie
wszyscy przyszli do wityni, by swemu bogu hod zoy, ujrzeli, e
skada on wanie hod arce: lea przed ni, spadszy z cokou, na ktrym
zawsze przedtem sta. Podnieli go i postawili na dawnym miejscu,
gboko wstrznici tym wydarzeniem. Gdy za jeszcze potem wiele
razy ilekro do niego przychodzili znajdowali Dagona tak samo
czoobitnie lecego przed ark, ogarno ich przeraenie i rozpacz.
A w kocu Bg rzuci na miasto Azotyjczykw i na ich krain niszczc
zaraz. Umierali na czerwonk, srog chorob, ktra z niezwyk szyb-
koci przetrawiaa ich ciaa, zanim jeszcze odczyy si od nich dusze
w miertelnym ukojeniu: chodzili z wntrznociami przeartymi i cako-
wicie wyniszczonymi przez chorob. A na pody pl rzucio si mnstwo
myszy, wychodzcych spod ziemi; nie oszczdziy one ani rolin, ani
owocw. Znalazszy si w takich trudnociach i nie mogc podoa kl-
skom, Azotyjczycy zrozumieli wreszcie, e przyczyn tych nieszcz
jest arka i e zwycistwo i zdobycie arki nie przynioso im poytku.
Wyprawili tedy posw do mieszkacw Askalonu i prosili ich, by wzili
do siebie ark. Chtnie przyjli Askalonici propozycj Azotyjczykw
i zgodzili si na wywiadczenie im tej przysugi. Ale skoro tylko wzili
ark, na nich zwaliy si podobne niedole; arka bowiem przeniosa ze
sob klski Azotyjczykw, na tych, ktrzy j od nich przyjli. Wic
z kolei Askalonici odesali j do innych miast, ale i tam nie ostaa
si dugo, gdy owi ludzie, ucinici takimi samymi cierpieniami, wy-
prawili j dalej do miast okolicznych. W ten sposb arka objechaa pi
miast filistyskich, kademu narzucajc podobne klski niby haracz za
swe odwiedziny.
2. Wyczerpani t niedol, nieszcznicy ktrych los wieci wszyst-
kim nauk, by nie przyjmowa do siebie arki za tak dotkliw cen
poczli przemyliwa, jak by si jej pozby. Przywdcy piciu miast:
Gitty /Gat/, Akkaronu, Askalonu, a take Gazy i Azotu, na wsplnej
naradzie zastanawiali si nad tym, co powinni uczyni. Najpierw uznali,
i ark naley odesa do jej ludu, jako e upomina si o ni Bg i z tego
wanie powodu razem z ni przybyy do nich klski i zwaliy si na
miasta, ktre nawiedzia arka. Znaleli si jednak inni, ktrzy twierdzili,
e nie naley naiwnie wierzy, jakoby arka bya przyczyn owych nie-
szcz; nie posiada ona bowiem takiej mocy: przecie gdyby rzeczy-
wicie opiekowa si ni Bg, nie wpadaby nigdy w rce ludzi. Ci do-
radcy uwaali, e trzeba zachowa spokj i cierpliwie znosi to, co si
dzieje, przypisujc owe klski dziaaniu samej natury, ktra w pewnych
okresach wywouje takie wanie zmiany w ciaach ludzkich, w ziemi,
rolinach i wszystkich podach roli. Obie jednak te rady ustpi
musiay wobec sdu ludzi, ktrzy ju w przeszoci zdobyli sobie zaufanie
dziki wybitnej roztropnoci i mdroci i ktrych zdanie wydao si teraz
najbardziej odpowiednie do sytuacji. Nie zachcali oni ani do odsyania
arki, ani do zatrzymania jej; uznali natomiast, i trzeba ofiarowa Bogu
pi zotych poskw od kadego miasta jeden jako dar dzik-
czynny za to, e raczy ich ocali i zachowa przy yciu pomimo tych
zabjczych klsk, ktrym nie mogli ju podoa; a razem z poskami
zoy naley tyle zotych myszy, podobnych do owych, ktre nawie-
dziy i wyniszczyy ich krain. Nastpnie winni woy te dary do skrzyni,
a skrzyni postawi na arce, dla ktrej trzeba sporzdzi nowy wz,
zaprzgn do wozu krowy, ktre niedawno si ocieliy, a ich cielta
naley zostawi zamknite, aby nie powstrzymyway swych matek w dro-
dze i by krowy z tsknoty za cieltami tym bardziej si spieszyy. Po-
gnawszy zwierzta cignce ark do miejsca, gdzie spotykaj si trzy
drogi, trzeba je tam zostawi i pozwoli, by poszy dalej, ktr chc drog.
Jeli wtedy krowy wybior drog wiodc ku Hebrajczykom i pjd
do ich krainy, naley uzna wanie ark za przyczyn owych nieszcz.
Jeli natomiast rzekli skieruj si w inn stron, to pobiegnijmy
za nimi, wiedzc, e arka bynajmniej nie posiada takiej mocy".
3. Uznawszy t rad za suszn, Filistyni natychmiast zastosowali j
w praktyce. Wykonali wymienione wyej przedmioty i powiedli wz do
skrzyowania drg, gdzie zostawili go i cofnli si. A widzc, e krowy
id prosto naprzd, jak by je kto prowadzi, przywdcy Filistynw poszli
za nimi, aby przekona si, gdzie si zatrzymaj i kogo nawiedz. Jest
pewna wioska naleca do plemienia Judy, zwana Betes /Betsames/.
Do niej wanie przybyy krowy; gdy powitaa je rozlega i pikna rw-
nina nie chciay kroczy dalej i zatrzymay wz. Mieli na co patrze
mieszkacy owej wioski i rado ogarna ich ogromna. Byo wtedy lato
i wszyscy znajdowali si na polach zajci zbieraniem plonw, wic natych-
miast dostrzegli ark; uniesieni zachwytem porzucili prac, ktrej mieli
pene rce, i pobiegli do wozu. Zdjli z wozu ark i skrzyni zawierajc
poski i myszy i postawili na skale wznoszcej si wrd doliny, a potem
zoyli Bogu wspaniae ofiary i radonie ucztowali; na kocu za spalili
wz i krowy w ofierze caopalnej. Ujrzawszy to wszystko, przywdcy
Filistynw wrcili do siebie.
4. Gniew Boy jednak nawiedzi siedemdziesiciu spord mieszkacw
wioski Betes /Betsames/; porazi ich Bg i zabi za to, e zbliyli si do
arki, ktrej nie bdc kapanami nie mieli prawa dotkn. Wieniacy
opakiwali tych nieszczsnych, lamentujc tak, jak godzi si w obliczu
nieszczcia zesanego przez Boga; kady paka po kim bliskim. Owiad-
czajc wreszcie, e niegodni s tego, by arka wrd nich pozostaa,
przez posacw zawiadomili oglne zgromadzenie Hebrajczykw, i Fili-
styni oddali ark. Dowiedziawszy si o tym, /przedstawiciele Hebrajczy-
kw/ przewieli j do Kariatiarim, miasta lecego w pobliu wsi Betes
/Betsames/. A poniewa mieszka tam pewien m z plemienia Lewiego,
Aminadab /Abinadab/, wsawiony sprawiedliwoci i pobonoci, wpro-
wadzili ark do jego domostwa, uwaajc, e jest to miejsce odpowiednie
dla Boga jako siedziba prawego czowieka. Synowie tego ma zaopieko-
wali si ark i czuwali nad ni przez cae dwadziecia lat; tyle bowiem
czasu przebywaa ona w Kariatiarim po czteromiesicznym pobycie
u Filistynw.
II. 1. A przez ten czas, gdy arka znajdowaa si w miecie Kariatiari-
mitw, cay lud pocz si modli i skada ofiary Bogu; i okazywali
wielk gorliwo w subie Boej. Widzc ich zapa, prorok Samuel oceni,
e ludziom tak usposobionym warto powiedzie o wolnoci i jej zaletach,
i przemwi do nich sowami, ktre uwaa za najbardziej odpowiednie
do poruszenia i przekonania ich serc. Mowie zacz nad
ktrymi cigle jeszcze ciy wroga przemoc Filistynw, chocia Bg
ju zaczyna okazywa wam ask i przyja, nie powinnicie zadowala
si tsknot do wolnoci, ale zabra si i do czynw, dziki ktrym
zdoacie wolno osign; nie wystarczy pragn wyzwolenia od tyra-
nw, jeli nadal bdzie si postpowa w sposb, ktry pozwoli im pano-
wa. Stacie si wreszcie prawi, wygnajcie niegodziwo ze swych dusz
i, oczyciwszy si od niej, caym sercem zwrcie si ku Bogu i wytrwale
skadajcie Mu cze. Jeli tak uczynicie, to osigniecie pomylno, wol-
no od jarzma i zwycistwo nad wrogami dobra, ktrych zdoby nie
mona ani orem, ani krzepkoci ciaa, ani mnogoci wojownikw;
nie za takie bowiem przewagi Bg obiecuje udzieli tych dbr, jeno jako
nagrod za ycie zacne i sprawiedliwe. A jako porczyciel Jego obietnic
ja sam tu stoj". Temu przemwieniu z uznaniem przy wtrzy lud,
ochoczo poddajc si zachtom Samuela; i wszyscy przyrzekli, e stan
si miymi Bogu. Samuel tedy zgromadzi ich w miecie zwanym Masfate
/Masfa/; nazwa ta w jzyku hebrajskim znaczy: wyledzone. Tam, za-
czerpnwszy wody, wyleli j Bogu w ofierze, a po caodniowym pocie
poczli si modli.
2. Zgromadzenie si Hebrajczykw w owym miecie nie uszo jednak
uwagi Filistynw, ktrzy natychmiast wyruszyli przeciw nim z mnogim
i bardzo silnym wojskiem, spodziewajc si, e zaskocz nieprzyjaci
nie przygotowanych do walki. Przeraeni tym napadem i pogreni
w zamcie Hebrajczycy pobiegli do Samuela owiadczajc, e odwaga
ich zwtlona jest lkiem i wspomnieniem poprzedniej klski. Dlatego
wanie rzekli siedzielimy cicho, aby nie podburza potgi nie-
przyjaci. Poniewa jednak przyprowadzie nas tu na modlitwy, ofiary
i lubowania, oto teraz wrogowie napadli na nas nagich i bezbronnych.
W tym pooeniu znikd nie moemy spodziewa si ocalenia, jeno od
ciebie i od Boga, gdyby On pod wpywem twoich prb raczy pozwoli
nam na ucieczk od Filistynw". Samuel stara si doda im otuchy
i obieca, e Bg ich wesprze. Nastpnie wzi baranka jeszcze sscego,
zoy go w ofierze za pomylno ludu i baga Boga, by wycign
nad nimi sw praw rk podczas bitwy przeciwko Filistynom i by nie
dopuci do powtrnej klski Hebrajczykw. Bg wysucha modlitwy,
ofiar przyj askawie i przyjanie i zapewni, e odzier zwycistwo.
Ofiara Boa leaa na otarzu i Bg nie pochon jej jeszcze witym
pomieniem, gdy wojsko nieprzyjacielskie wynurzyo si z obozu i kro-
czyo w szyku bojowym, spodziewajc si zwycistwa; myleli sobie
Filistyni, e chwycili Judejczykw w beznadziejn puapk, jako e
nie mieli oni broni i zgromadzili si nie dla bitwy. A jednak spotka
napastnikw taki los, w jaki trudno byoby im uwierzy, gdyby im
kto go przepowiedzia. Najpierw Bg sposzy ich wstrzsem ziemi: roz-
chybota j tak, e umykaa im spod stp, a gdy rozstpowaa si, wpadali
w szczeliny. Potem oguszy ich gromami, rozjarzy wok nich byska-
wice tak pomienne, jak by miay wypali im oczy, wytrci or z ich
rk i bezbronnych pogna do ucieczki. Wtedy rzuci si na nich Samuel
ze swoim ludem i, wielu pooywszy trupem, ciga ich a do miejsca
zwanego Korrea /Betchar/. Tam postawi kamie jako znak graniczny
zwycistwa Hebrajczykw i ucieczki wrogw i nazwa go potnym"
/Ebenhezer/, by wyobraa potn przewag, jak Bg da im nad nie-
przyjacimi.
3. Po tej porace Filistyni nie wyprawiali si ju przeciwko Izraeli-
tom; lk i wspomnienie niepowodze trzymay ich w spokoju, a ta zu-
chwao, ktra przedtem podjudzaa Filistynw przeciwko Hebrajczy-
kom, po owym zwycistwie opanowaa tych ostatnich. Dziki temu
Samuel wyruszy na bj przeciw Filistynom, wielu zabi, zdawi ich
dum i odebra im krain, ktr dawniej wydarli Judejczykom po zwy-
cistwie nad nimi ziemi cignc si od granicy Gitty /Gat/ do miasta
Akkaronu. A w owym czasie panowaa przyja midzy Izraelitami
a resztkami Chananejczykw.
III. 1. Potem Samuel podzieli lud i kadej grupie wyznaczy miasto, do
ktrego mieli si schodzi na sdy dotyczce ich wewntrznych sporw.
Raz w roku nawiedza te miasta i rozstrzyga sprawy Hebrajczykw;
w ten sposb przez dugi czas utrzymywa doskona praworzdno.

2. Kiedy za dolegliwa staro przeszkodzia mu w zwykych jego zajciach, wadz i
kierowanie narodem przekaza swoim synom, z ktrych starszy zwa si Julos /Joel/, a
modszy Ebia /Abia/. Pierwszemu kaza zasiada w sdzie miasta Betel, a drugiemu w
Bersubej /Bersabei/; i wyznaczy, jaka cz ludu kademu z nich ma podlega. Ci
modziecy jednak stali si wyranym dowodem tego, e synowie nie zawsze maj natur
podobn do swych rodzicieli; jak czasem z otrw rodz si ludzie zacni i umiarkowani,
tak samo potomkowie mw szlachetnych mog okaza si nikczemni. Ot synowie
Samuela, odstpiwszy od obyczajw ojca i wkroczywszy na zgoa przeciwn drog,
zdradzali sprawiedliwo dla darw i haniebnego zysku, wydawali wyroki kierujc si nie
prawd, ale sw wasn korzyci, i pogryli si w rozkoszach i przepychu; takim
postpowaniem sprzeciwiali si przede wszystkim Bogu, a nastpnie prorokowi, swemu
ojcu, ktry tyle powici gorliwych zabiegw dla ugruntowania uczciwoci wrd ludu.
3. Widzc, jak synowie proroka zuchwale wypaczaj dawny ustrj pastwa, lud oburza
si ich czynami. Wreszcie zbiegli si Izraelici do Samuela, ktry przebywa w miecie
Armata /Rama/. Opowiedzieli mu o nieprawoci jego synw i dodali, e on sam, bdc
stary i zwtlony wiekiem, ju nie moe sprawowa wadzy, tak jak przedtem. Prosili go
tedy usilnie, by wyznaczy spord nich krla, majcego kierowa narodem i wywrze
zemst na Filistynach, ktrzy jeszcze nie zapacili Hebrajczykom za wszystkie dawne
krzywdy. Te proby bolenie przygnbiy Samuela z powodu jego wrodzonej prawoci
i nienawici do krlw; ogromnie bowiem by rozmiowany we wadzy najgodniejszych,
uwaajc taki system rzdw za boski i szczsny dla wszystkich, ktrzy go przyjli. Tak
bardzo zaniepokoiy i zasmuciy go sowa ludu, e nie myla ani o jadle, ani o napoju,
jeno przez ca noc rozwaa w duchu owe sprawy.
4. Wrd tych rozmyla ukaza mu si Bg i pocieszy go, tumaczc, jak naley
waciwie rozumie dania ludu: przecie nie Samuelowi, ale Jemu samemu, Bogu,
oka wzgard, jeli odbior Mu wyczno krlowania; zreszt wszelkimi sposobami
zmierzali oni ku temu ju od dnia, w ktrym Bg wywid ich z Egiptu; niezadugo jednak
gorzko tego poauj. Ten al rzek Bg nie zaegna adnego z wydarze, ktre
sta si musz, ale przynajmniej otworzy im oczy na ich krnbrn pych i ich
niewdziczno wobec mnie i wobec twojego posannictwa prorockiego. Przeto nakazuj
ci, by wybra dla nich tego, kogo ja wyznacz na krla; przedtem jednak musisz ich
ostrzec, jakich niedoli zaznaj pod wadz krlewsk, i uroczycie oznajmi, ku jakiej
kwapi si zmianie".
5. Otrzymawszy to pouczenie, Samuel o wicie zwoa Judejczykw na zgromadzenie i
wyrazi zgod na wybr krla dla nich; owiadczy jednak, e przedtem musi im wyjani,
jaki los czeka ich pod panowaniem
krlw i jak wiele spadnie na nich niedoli. Wiedzcie o tym rzek
e bd oni zabiera wasze dzieci, by z jednych czyni wonicw, z innych
jedcw i stra przyboczn, z jeszcze innych gocw albo tysicz-
nikw i setnikw; zmusz ich take do wykuwania ora, sporzdzania
rydwanw i instrumentw muzycznych, uprawiania ziemi krlewskiej
i okopywania winnic; nie ma takiej pracy, ktrej by wasi synowie nie
wykonywali na ich rozkazy niby niewolnicy za pienidze kupieni.
Z waszych crek krlowie uczyni masaystki, kucharki i piekarki i bd
one trudzi si przy wszelkich posugach, jakie speniaj suebnice
w lku przed chost i dotkliwymi karami. Zabior wam krlowie rw-
nie wasze posiadoci, by rozdawa je rzezacom i czonkom swej stray
przybocznej, a wasze stada byda podaruj swoim zausznikom. Krtko
mwic, wraz z caym swym dobytkiem i ze wszystkimi domownikami
staniecie si niewolnikami krla. Skoro on zapanuje, przywiedzie wam
na pami te moje sowa i zadawanymi wam cierpieniami skoni was
do alu; wtedy bdziecie baga Boga, by ulitowa si nad wami i jak
najszybciej raczy wyzwoli was od krlw. Ale Bg nie wysucha wa-
szych prb, odrzuci je, bycie odcierpieli kar za sw przewrotno".
6. Nawet na te przepowiednie Izraelici pozostali gusi i nie chcieli
wyrzec si postanowienia, ktre ju gboko zakorzenio si w ich umy-
sach. Nic nie mogo ich od tego odwie i zgoa nie zwracali uwagi na
sowa Samuela, jeno natarczywie domagali si, by natychmiast wybra
im krla, a nie troszczy si o przyszo; dla ukarania bowiem nieprzyja-
ci koniecznie potrzebuj kogo, kto bdzie prowadzi ich do boju,
a poniewa wszystkie ludy okoliczne rzdzone s przez krlw, nie bdzie
w tym nic niestosownego, jeli rwnie oni otrzymaj taki sam ustrj.
Widzc tedy, e jego przepowiednie zupenie nie zachwiay ich postano-
wienia, Samuel rzek: Na razie rozejdcie si wszyscy do swoich domw;
w razie potrzeby przyzw was tu znowu, skoro dowiem si od Boga,
kogo przeznacza dla was na krla".
IV. 1. By w plemieniu Beniamina pewien m szlachetnie urodzony
i zacnych obyczajw, imieniem Kis /Cis/. Mia on syna, modzieca bardzo
ksztatnej postaci i wysokiego wzrostu, a przy tym wyposaonego
w zalety serca i umysu jeszcze przewyszajce jego zewntrzn urod;
zwano go Saulem. Gdy pewnego razu zgino owemu Kisowi /Cisowi/
z pastwiska kilka piknych olic, do ktrych przywizany by bardziej ni
do jakichkolwiek innych swych dbr, wysa syna w towarzystwie jednego
sugi na poszukiwanie zabkanych zwierzt. Przeszedszy przez ca
ziemi ojczystego plemienia, Saul dotar do terenw innych plemion, ale
poniewa i tam nie znalaz olic, postanowi wrci, aby ojciec nie zacz
si o niego niepokoi. Kiedy jednak znaleli si naprzeciw miasta Armata
/Rama/, towarzyszcy mu suga powiedzia Saulowi, e w tym miecie
przebywa prawdomwny prorok, do ktrego warto zawita, by dowie-
dzie si, co przydarzyo si olicom. Na to odrzek Saul, e jeli pjd
do proroka, nie bd mogli zoy mu daru za wyroczni, gdy wy-
czerpay si ju ich zapasy podrne. Suga jednak oznajmi, e ma ze
sob wier sykla, ktre moe ofiarowa (myleli bdnie, nie wiedzc,
e prorok nigdy nie bra zapaty), wic poszli, a spotkawszy u bram
miasta dziewczta idce po wod. zapytali je, gdzie jest dom proroka.
Wskazay im ten dom, radzc, by si pospieszyli, zanim prorok zasidzie
do wieczerzy: podejmuje bowiem goci i zasidzie przed zaproszonymi,
A zaprosi on wtedy wielu ludzi na uczt z nastpujcej przyczyny: Co-
dziennie modli si by do Boga, by objawi mu, kogo wybierze na
krla, i oto poprzedniego dnia zapowiedzia Bg, e sam przyle do niego
modzieca z plemienia Beniamina o tej wanie godzinie. Siedzc tedy
na dachu swego domu Samuel czeka na nadejcie owej pory, a gdy
dopeni si oznaczony czas, zeszed na d, by uda si na uczt. Wtedy
napotka Saula i Bg da mu znak, e ten wanie modzieniec ma odziery
wadz. Saul zbliy si do Samuela i, pozdrowiwszy go, prosi o wska-
zanie mu domu proroka, ktrego nie zna jako przychodzie z innej ziemi;
Samuel wyjani, e on sam jest prorokiem, i powid go na wieczerz,
zapewniajc, e poszukiwanym przez niego olicom nic zego nie grozi
i e dla niego, Saula, przeznaczone s wszelkie dobra. Na to Saul: Ale,
panie, zbyt lichy jestem, by tak wysokie snu nadzieje, pochodz ze
szczepu zbyt maluczkiego, by mg wyda z siebie krlw, a moja rodzina
jeszcze skromniejsza jest od innych. Ty jeno dworujesz sobie i szydzisz
ze mnie mwic o godnociach zbyt wielkich dla mojego stanu". Prorok
jednak wprowadzi go do komnaty biesiadnej, posadzi go i jego sug
powyej innych goci, ktrych byo siedemdziesiciu, i rozkaza sueb-
nikom, by pooyli przed Saulem porcj krlewsk. Kiedy za nadszed
czas spoczynku, wszyscy inni gocie powstali i odeszli do swoich domw,
natomiast Saul i jego suga nocowali w domu proroka.
2. O wicie Samuel obudzi Saula ze snu i wyszed razem z nim, a gdy
znaleli si za miastem, poleci mu, by sug posa przodem i by pozostali
na chwil samodwaj: pragnie bowiem co mu rzec bez wiadkw. Od-
prawi tedy Saul towarzysza, a prorok doby wite naczynie, wyla
oliw na gow modzieca i ucaowawszy go rzek: Wiedz, ie krlem
wybranym przez Boga na zgub Filistynw, a ku obronie Hebrajczykw.
Przekona ci o tym pewien znak chc, by wiedzia o nim zawczasu.
Odszedszy std, spotkasz po drodze trzech ludzi kroczcych ku Betelowi,
by tam pokoni si Bogu: pierwszy bdzie nis trzy bochenki chleba,
drugi kol, a trzeci bdzie postpowa za nimi niosc bukak z winem.
Ci ludzie pozdrowi ci, oka ci przyja i podaruj dwa bochenki
chleba, ktre masz przyj. Stamtd za podysz ku tak zwanemu Gro-
bowi Racheli, gdzie zetkniesz si z czowiekiem majcym oznajmi ci
radosn wie, e ocalay twoje olice. Dotarszy za do Gabaty /Gabaa
Boej/, ujrzysz tam zgromadzonych prorokw i natchniony przez Boga
bdziesz prorokowa razem z nimi, tak e kady, kto ci ujrzy, zadziwi
si niezmiernie i powie: Jake to si stao, e syn Kisaja /Cisa/ osign
tak wyyn szczcia? A gdy przydarz ci si owe znaki, wiedz, e
Bg jest przy tobie; i id do ojca swego i rodakw, by ich pozdrowi.
Na moje wezwanie jednak przybdziesz jeszcze do Galgali, bymy zoyli
Bogu ofiary dzikczynne za te aski". Wygosiwszy takie zlecenia
i przepowiednie, prorok poegna modzieca; i wszystko wydarzyo si
Saulowi wedug proroctwa Samuela.
3. Gdy wrci do domu i jeden z jego krewnych, Abenar /Abner/
by to ten, ktrego Saul z caej rodziny najbardziej miowa pyta
go o przygody, jakich zazna w wdrwce, modzieniec opowiedzia mu
dokadnie o tym, jak odwiedzi proroka Samuela i jak dowiedzia si
od niego o ocaleniu olic; ale o godnoci krlewskiej i o wszystkim, co
dotyczyo tej sprawy, nie rzek mu ani sowa, bojc si, e takim wy-
znaniem mgby wzbudzi przeciw sobie zawi i nieufno. Uzna, e
nie byoby bezpieczne ani rozsdne powierzy tak tajemnic nawet
najyczliwszemu, jak si zdawao, z przyjaci i najbardziej umiowanemu
spord krewnych. Sdz, e Saul zastanowi si nad waciwociami
ludzkiej natury, nad tym, e aden czowiek, czy to przyjaciel, czy
krewny, nie zachowuje niewzruszenie wiernoci i yczliwoci dla kogo,
kogo Bg obsypa wspaniaymi godnociami, i e takie zaszczyty staj
si od razu przedmiotem spojrze zoliwych i zawistnych.
4. Samuel za zwoa lud do miasta Masfy i wygosi tam mow, oznaj-
miajc, e przemawia do nich wedug polecenia Boego. Powiedzia im,
e chocia Bg obdarzy ich wolnoci i ujarzmi ich wrogw, oni za-
pomnieli o tych dobrodziejstwach i odrzucili Jego wadz krlewsk,
nie pomnc o tym, jak wielk korzyci jest ulega najlepszemu wadcy,
a przecie nie ma wadcy lepszego ni Bg. Oto wol mie krlem czo-
wieka, ktry wedug swej chci i dzy bdzie poddanych traktowa jak
bydo i dogadza wszystkim swoim namitnociom, nie hamujc swej
wadzy adnym wdzidem; nie bdc stwrc rodzaju ludzkiego, nie
zatroszczy si on o zachowanie go przy yciu, jak czyni to tylko Bg
gorliwie dbajcy o swe wasne dzieo. Poniewa jednak rzek Samuel
takie jest wasze pragnienie i ju postanowilicie obrazi Boga, ustawcie
si wszyscy wedug plemion i rodw i rzucajcie losy".
5. Gdy Hebrajczycy tak uczynili, los wypad na plemi Beniamina,
a w losowaniu wrd tego plemienia zwycistwo odnis rd zwany
Matris /Metri/; wtedy dokonano losowania pomidzy poszczeglnymi
mami tego rodu i wreszcie odziery godno krlewsk Saul, syn
Kisaja /Cisa/. Dowiedziawszy si o tym, modzieniec natychmiast si
ukry, nie chcc jak sdz by wydawao si, e bardzo zaley mu
na wadzy. W ogle zachowa si wtedy niezwykle powcigliwie i skrom-
nie; podczas gdy ludzie nawet po nieznacznych powodzeniach nie umiej
zazwyczaj opanowa swej radoci, jeno biegn, by pokaza si wszystkim
oczom, on przeciwnie nie tylko nie unis si dum, gdy odziery
godno krlewsk i wybrany zosta na wadc tylu mnogich plemion,
ale nawet ukry si przed swymi przyszymi poddanymi, tak e musieli
go szuka, co nie byo atwe. Kiedy wszyscy niepokoili si tym dziwnym
znikniciem Saula, prorok poprosi Boga, by wskaza, gdzie przebywa
modzieniec, i by przywid go przed oczy ludu. Dowiedziawszy si
wreszcie od Boga, w jakim miejscu zatai si Saul, wyprawi Samuel
posacw, by go przyprowadzili, a gdy przyszed, postawi go prorok
w rodku ciby. Growa gow nad wszystkimi wzrost mia zaiste
krlewski.
6. Wtedy rzek prorok: Oto ten, ktrego Bg da wam na krla;
zobaczcie, jak gruje on nad wszystkimi i rzeczywicie godzien jest wa-
dzy". Gdy umilky okrzyki ludu yczcego pomylnoci krlowi,
Samuel zapisa dla nich wszystko, co miao si sta, i odczyta to w obec-
noci krla, a nastpnie zoy ow ksig w Przybytku Boym, aby
bya dla wszystkich pokole wiadectwem tego, co przepowiedzia. Do-
konawszy wszystkiego prorok odprawi lud i wrci sam do swego miasta
ojczystego, Armaty /Ramy/, Saul za odszed do Gabaty /Gabaa/, skd
pochodzi, w towarzystwie wielu zacnych mw, wiadczcych mu
honory nalene krlowi; jeszcze wicej jednak poszo za nim otrw,
ktrzy, gardzc nim, wymiewali si z innych i ani nie skadali Saulowi
darw, ani nie zadawali sobie adnego zgoa trudu, by zdoby jego ask.
V. 1. Po upywie miesica pocz jednak Saul zjednywa sobie powszech-
ny szacunek dziki wojnie toczonej przeciwko Naasowi, krlowi Ammani-
tw /Ammonitw/. Krl ten wyrzdzi by wiele krzywd Judejczykom
mieszkajcym za rzek Jordanem, napadszy na nich z wielk i bitn
armi. Ujarzmi ich miasta i nie tylko zapewni sobie przemoc i gwa-
tem czasowe nad nimi panowanie, ale przemylnymi zabiegami stara
si ich osabi, by ju nigdy nie mogli si zbuntowa i zrzuci z siebie
niewoli: wyupi prawe oczy wszystkim, ktrzy albo poddali mu si
pod przysig, albo zostali pojmani wedug prawa wojennego. Uczyni
tak po to, by stali si zupenie niezdatni do boju; lewe bowiem oko
zakrywa si tarcz. Pokonawszy w ten sposb ludzi zza Jordanu, krl
Ammanitw /Ammonitw/ powid sw armi przeciwko tak zwanym
Galadeczykom /Galaadeczykom/. Rozoy obz w pobliu stolicy nie-
przyjaci, miasta Jabis /Jabes/, i przez posacw zada, by natych-
miast si poddali godzc si na to, e wyupi im si prawe oczy; w razie
odmowy zagrozi, e bdzie ich oblega i zburzy ich miasta; nieche
wybieraj czy wol utraci ma czstk swego ciaa, czy te zgin
do szcztu. Przeraeni Galadeczycy /Galaadeczycy/ nie omielili si
na adn odpowied ani na poddanie si, ani na decyzj walki. Prosili
tedy, by Naas poczeka siedem dni, a oni wyprawi posw do rodakw
i wezw pomocy; jeliby przysza pomoc, bd walczy, ale jeli adnego
nie otrzymaj od swoich wsparcia, oddadz si w jego rce, by uczyni
z nimi, co zechce.
2. Wzgardliwy wobec Galadeczykw /Galaadeczykw/ i ich odpowie-
dzi Naas zgodzi si poczeka i pozwoli im na przyzwanie, jakich chc,
sprzymierzecw. Natychmiast wyprawili posw do kadego miasta
Izraelitw, by oznajmili o grobach Naasa i rozpaczliwym pooeniu
Galadeczykw /Galaadeczykw/. Usyszawszy o niedoli mieszkacw
Jabis /Jabes/, Izraelici pakali i smucili si, ale trwoga powstrzymywaa
ich od wszelkich czynw. Kiedy posacy dotarli do miasta krla Saula
i tam opowiedzieli o niebezpieczestwie, jakie zawiso nad Jabiseczy-
kami /Jabeseczykami/, lud wzruszy si tak samo, jak mieszkacy innych
miast: p]akali przecie nad losem swych rodakw. Wtedy Saul, wracajc
do miasta z pracy na roli, ujrza, e ludzie pacz, zapyta ich wic
o przyczyn tego przygnbienia i usysza wieci przyniesione przez po-
sacw. Natchniony przez Boga, odprawi Jabiseczykw /Jabeseczy-
kw/ z obietnic, e na trzeci dzie przybdzie do nich z odsiecz i jeszcze
przed wschodem soca rozgromi wrogw, tak e poranne soce ujrzy ich
ju zwyciskich i wyzwolonych od trwogi. Niektrym z nich kaza po-
zosta, aby wskazywali mu drog.
3. A chcc groz kary skoni lud do wojny przeciwko Ammanitom
/Ammonitom/ i przynagli Izraelitw do szybkiego zgromadzenia si,
popodcina cigna swoim woom i zagrozi, e to samo uczyni ze zwie-
rztami tych wszystkich, ktrzy by nie stawili si nazajutrz uzbrojeni
nad Jordanem, by pj za nim i za prorokiem Samuelem, gdziekolwiek
ich powiod. Gdy za, bojc si zapowiedzianej kary, zgromadzili si
Izraelici o wyznaczonej godzinie, przeliczy cay ten tum w miecie
Bala /Bezek/ i stwierdzi, e byo ich siedemset tysicy, nie liczc ple-
mienia Judy, z ktrego przyszo siedemdziesit tysicy mw. Nastpnie
przeprawiwszy si przez Jordan i przebywszy caonocnym marszem
dziesi dotar na miejsce jeszcze przed wschodem soca. Tam
podzieli wojsko na trzy zastpy i ze wszystkich stron uderzy znienacka
na wrogw, ktrzy bynajmniej nie spodziewali si napaci. W tej bitwie
zabi bardzo wielu Ammanitw /Ammonitw/, a wrd nich samego krla
Naasa. Ten wspaniay czyn dokonany przez Saula rozsawi go wrd
wszystkich Hebrajczykw i opromieni go chwa mstwa; nawet ci,
ktrzy przedtem gardzili Saulem, teraz poczli go czci, uwaajc go
za najgodniejszego ze wszystkich ludzi. Nie zadowoli si on bowiem
ocaleniem Jabiseczykw /Jabeseczykw/, ale natar potem na krain
Ammanitw /Ammonitw/, ca podbi i z mnogimi upami wrci chlub-
nie do ojczyzny. Zachwycony czynami Saula lud radowa si, e takiego
wybra sobie krla; a nastajc na tych, ktrzy przedtem twierdzili, e
pastwo nie bdzie miao z krla adnego poytku, Izraelici woali:
Gdzie teraz s ci ludzie? Niechaj zapac za swe sowa!" i wszelkie
miotali zorzeczenia, jakie zazwyczaj lud upojony zwycistwem wykrzy-


kuje przeciwko tym, ktrzy niedawno starali si poniy ludzi bdcych
teraz sprawcami zwycistwa. Saul, radonie przyjmujc ich yczliwo
i mio, przysig jednak, e nie pozwoli na to, by ktrykolwiek z jego
rodakw zosta w owym dniu skazany na mier, bo potwornoci byoby
plami krwi to zwycistwo przez Boga udzielone i witowa je rzezi
ludzi ze swego plemienia.
4. Poniewa Samuel owiadczy, e naley jeszcze zatwierdzi godno
krlewsk Saula przez powtrny wybr, wszyscy zgromadzili si w mie-
cie Galgala; do tego miasta bowiem wezwa ich prorok. Wtedy na oczach
caego ludu Samuel jeszcze raz namaci Saula wit oliw i powtrnie
ogosi go krlem. W taki to sposb ustrj Hebrajczykw przeksztaci
si w monarchi. Za czasw bowiem Mojesza i jego ucznia Jozuego,
ktry by wodzem naczelnym, yli wedug zasad arystokracji; po mierci
Jozuego przez cae osiemnacie lat pozostawa lud w stanie anarchii. Na-
stpnie jednak wrcili do dawnego systemu rzdw, powierzajc naj-
wysz wadz sdziowsk temu, kto najlepiej sprawowa si w walce
i najwiksze okaza mstwo; dlatego ten okres swego ustroju nazwali
epok Sdziw.
5. Zwoawszy Hebrajczykw na zgromadzenie, prorok Samuel tak
przemwi: Zaprzysigam was przez Boga najwyszego, ktry powoa
do ycia owych braci myl o Mojeszu i Aaronie i wydar waszych
ojcw spod przemocy egipskiej, zaklinam was, bycie ani nie schlebiali
mi przez szacunek, ani nie ukrywali czego wskutek lku, ani nie ulegali
jakiemu jeszcze innemu uczuciu, jeno powiedzieli szczerze, czy speniem
kiedykolwiek czyn szkodliwy i nieprawy dla wasnego zysku, pod
wpywem chciwoci albo przez wzgld na innych ludzi. Oskarcie mnie,
jelim kiedy przyj nawet taki dar, jaki na pokarm godzi si przyjmowa,
jawk lub owc; albo jelim ukrzywdzi kogokolwiek zagrabiajc mu
zwierz juczne dla wasnego uytku oskarcie mnie o jakie prze-
stpstwo tego rodzaju, tu, w obecnoci waszego krla". Na to wszyscy
wykrzyknli, e nigdy nie speni on takiego czynu, jeno rzdzi narodem
wicie i sprawiedliwie.
6. Otrzymawszy od nich wszystkich takie wiadectwo, rzek Samuel:
Skoro przyznalicie, i do dzisiejszego dnia nie moecie zarzuci mi
adnej zbrodni, wysuchajcie teraz tego, co zupenie otwarcie powiem
o wielkiej bezbonoci, jak okazalicie wobec Boga, domagajc si krla.
Powinnicie byli raczej wspomnie o tym, jak wasz pradziad Jakub
z siedemdziesicioma jeno ludmi waszego plemienia schroni si przed
godem do Egiptu; i jak tam jego potomstwo, pomnoone o wiele dzie-
sitkw tysicy, dostao si pod okrutn przemoc Egipcjan, ale wskutek
modlitw waszych ojcw Bg, bez pomocy adnego krla, wyzwoli cay
lud z niedoli, posyajc im dwch braci, Mojesza i Aarona; oni przywiedli
was potem do tej krainy, ktr teraz posiadacie. Pomimo jednak tych
dobrodziejstw otrzymanych od Boga, sprzeniewierzylicie si nalenej Mu
czci i pobonoci. Ale gdy ujarzmili was wrogowie, On znowu was wy-
zwoli, najpierw dajc wam zwycistwo nad Asyryjczykami /Syryjczyka-
mi/ i ich potg, potem nad Ammonitami i Moabitami, wreszcie nad Fili-
stynami. Dokonalicie tych czynw nie pod przewodnictwem krla, jeno
pod wodz Jeftego i Gedeona. Jaki wic obd kaza wam uciec od Boga
i powierzy si krlowi? Wybraem wam jednak tego, ktrego On sam
wyznaczy. Ale by was przekona, e Bg jest zagniewany i nierad
z waszego pragnienia krlestwa, uprosz Go, by okaza to jawnymi zna-
kami. Oto bowiem modlitw sw do Boga wywoam przed wasze oczy
zjawisko, jakiego aden z was dotychczas tu nie oglda burz
w peni lata". Ledwo Samuel wypowiedzia te sowa wobec ludu, Bg
grzmotami, byskawicami i ulew gradu potwierdzi prawd wszystkiego,
co rzek prorok. Wtedy osupieni i przeraeni Hebrajczycy wyznali
sw przewin, w ktr, jak powiadali, wpadli przez niewiadomo;
i bagali proroka, jako ojca szlachetnego i litociwego, by przywrci
im askawo Boga; nieche Bg daruje im to przestpstwo, ktre do-
rzucili do brzemienia swych dawniejszych zuchwaych nieprawoci.
Prorok obieca, e bdzie modli si do Boga i wyjedna dla nich prze-
baczenie; upomnia ich jednak, by yli sprawiedliwie i zacnie i zawsze
pamitali o niedolach, jakie sprowadza na nich wystpek przeciw cnocie,
a take o cudach Boga i prawodawstwie Mojesza, jeli pragn y
bezpiecznie i szczliwie pod wadz swego krla. Gdyby zaniedbali te
zasady, to spadnie na nich i na krla rzek prorok straszna kara
od Boga. Po tym proroczym przemwieniu Samuel odprawi ich do
domw, zatwierdziwszy Saulowi powtrnie jego godno krlewsk.
VI. 1. Saul wybra spord ludu okoo trzech tysicy mw i wziwszy
dwa tysice jako sw stra przyboczn przebywa w miecie Beteb /Betel/,
reszt za powierzy jako stra swemu synowi Jonacie /Jonatanowi/,
ktrego wysa do Gebali /Gebay/. Jonata /Jonatan/ obieg i zdoby twier-
dz Filistynw znajdujc si w pobliu Gebali /Gebay/. Filistyni bowiem,
ujarzmiajc Judejczykw, odbierali im or i obsadzali swoimi zaogami
najbardziej warowne miejsca w krainie. Pokonanym zabronili nosi przy
sobie bro elazn i w ogle nie pozwalali im uywa elaza; wskutek
tego zakazu, ilekro rolnicy chcieli naprawi jakie narzdzie lemiesz,
widy albo inny przedmiot potrzebny do pracy na roli, musieli udawa
si z tym do Filistynw. Kiedy wic do Filistynw dosza wie o wy-
mordowaniu ich zaogi, uznali ten zuchway napad za straszliw obelg
i wrzc gniewem wyruszyli przeciwko Judejczykom z trzystu tysicami
pieszych, trzydziestu tysicami rydwanw i jeszcze szeciu tysicami
konnicy. Rozoyli si obozem w pobliu miasta Machmy /Machmas/; do-
wiedziawszy si o tym, Saul, krl Hebrajczykw, przyby do miasta
Galgali i rozesa heroldw po caej krainie, by w imi wolnoci wezwa
lud na wojn przeciwko Filistynom, szyderczo lekcewac ich potg jako
maoznaczn, bynajmniej nie tak wielk, by Izraelici mieli si lka zmie-
rzenia si z ni w boju. Kiedy jednak wojownicy Saula ujrzeli tum
Filistynw, zadreli z trwogi; niektrzy ukryli si w jaskiniach i jamach,
wikszo za umkna za Jordan do ziemi Gada i Rubela /Rubena/.
2. Wtedy Saul przez posaca przyzwa do siebie proroka, by naradzi
si z nim w sprawie wojny i obecnej sytuacji. Samuel poleci mu, by
czeka nie ruszajc si z miejsca i by poczyni przygotowania do ofiar, po
siedmiu bowiem dniach przybdzie do niego, aby w sidmym dniu zoyli
ofiary i po ich dokonaniu stoczyli bitw z nieprzyjacimi. Saul tedy
czeka, jak nakaza mu prorok; ale nie pozosta temu poleceniu wierny
do koca. Widzc, e prorok si opnia, jego za opuszczaj wojownicy,
zabra si do ofiar i sam dopeni obrzdu. Skoro za doniesiono mu, e
zblia si Samuel, wyszed na jego spotkanie. Wtedy prorok zgani go
za to, e nie posucha jego polece i nie czeka na jego przybycie:
a przyby on zgodnie z wol Bo, by przewodniczy modlitwom i ofiarom
skadanym za lud, ale oto ubieg go Saul swym nierozumnym popiechem,
niegodnie odprawiajc obrzdy. Saul usprawiedliwia si mwic, e
czeka podczas dni wyznaczonych przez Samuela, a wreszcie przymus
okolicznoci, ucieczka jego przeraonych wojownikw, obecno wrogw
w obozie pod Machm /Machmas/ i wie o tym, e niebawem maj
napa na niego w Galgali skoniy go do przyspieszenia obrzdw
ofiarnych. Przerwa mu Samuel: Gdyby by prawy rzek gdyby
nie okaza mi nieposuszestwa i nie zlekceway rad, ktrych Bg mi
udzieli w sprawie naszego pooenia, gdyby nie dziaa skwapliwiej, ni
byo poyteczne, wadza krlewska dana by ci bya na czas bardzo dugi,
a take twemu potomstwu". Przygnbiony tym, co si stao, powrci
Samuel do swego domu, Saul za majc ze sob tylko szeciuset mw
pody z synem Jonat /Jonatanem/ do miasta Gabaonu /Geby Benia-
mina/. Wikszo jego wojownikw nie miaa broni, gdy w krainie nie
byo elaza ani ludzi umiejcych wykuwa or wskutek zakazu Fili-
stynw, o ktrym niedawno opowiedzielimy. Wtedy Filistyni podzielili
swoje wojsko na trzy zastpy i trzema drogami wdarli si do krainy
Hebrajczykw, by j pustoszy, a krl Saul i jego syn Jonat /Jonatan/
musieli na to patrze bezsilnie, gdy majc tylko szeciuset wojownikw
nie mogli broni ojczyzny. Siedzc na szczycie wysokiego wzgrza, Saul,
jego syn i arcykapan Achiasz, potomek arcykapana Elego /Helego/,
cierpieli straszliwe mki, gdy ogldali pustoszenie krainy. Wreszcie syn
Saulowy umwi si ze swym giermkiem, e samodwaj wkradn si do
nieprzyjacielskiego obozu, by wznieci tam zamieszanie i popoch. Po-
niewa giermek owiadczy, e ochoczo pjdzie za nim, dokdkolwiek
Jonat /Jonatan/ go powiedzie, choby na mier, modzieniec uzyskawszy
pomoc towarzysza zstpi ze wzgrza i pody ku wrogom. Obz nie-
przyjacielski znajdowa si na urwistej skale, otoczonej wiecem innych
ska, w ktrych trzy szczyty poczone byy wsk perci, stanowic
jakby szaniec przeciwko napaciom. Dlatego zupenie nie strzeono obozu,
sama natura bowiem zabezpieczya to miejsce, sdzono wic, e nikt nie
zdoa nie tylko wdrapa si na te urwiska, ale nawet podej do nich.
Gdy zbliali si do obozu, Jonata /Jonatan/ tymi sowy zagrzewa swego
giermka: Rzumy si teraz na wrogw. Jeli ujrzawszy nas zawoaj,
bymy wspili si ku nim, uznajmy to za wrb zwycistwa; jeli nato-
miast nie przemwi ani sowem, jak by nas zgoa nie zapraszali za-
wracajmy". Skoro znaleli si ju bardzo blisko nieprzyjacielskiego
obozu, a by to wanie wit, wypatrzyli ich Filistyni i rozmawiali ze
sob: Oto Hebrajczycy wypezaj ze swych jam i pieczar". I woali:
Chodcie wyej! Chodcie do nas, by ponie nalen kar za sw zu-
chwao". Syn Saulowy powita ten okrzyk jako wrb zwycistwa;
natychmiast obaj towarzysze zeszli z miejsca, gdzie wyledzili ich wrogo-
wie, i skrciwszy w inn stron dotarli do skay, ktra ze wzgldu na sw
urwisto pozostawiona bya bez stray. Poczli wdrapywa si na ni
i z wielkim mozoem zdoali przeby t drog, docierajc do nieprzyjaci.
Rzuciwszy si na upionych, zabili okoo dwudziestu i taki zamt wznie-
cili tam i popoch, e niektrzy Filistyni porzucili wszelki or i umknli.
Wikszo jednak, nie rozpoznajc swoich towarzyszy (armia bowiem
skadaa si z wielu rnych narodw) i uwaajc jedni drugich za
nieprzyjaci jako e nie przypuszczali, i napado na nich tylko dwch
Hebrajczykw pocza walczy midzy sob. Cz zgina od miecza,
inni w ucieczce spychani byli ze ska i spadali w przepa .
3. Gdy zwiadowcy Saula donieli krlowi, e w obozie Filistynw wy-
bucho zamieszanie, Saul zapyta, czy ktry z jego ludzi oddali si.
A dowiedziawszy si, e nie ma przy nim syna i jego giermka, poleci
arcykapanowi, by przywdzia arcykapaskie szaty i by proroczo prze-
powiedzia mu, co si stanie. Gdy za arcykapan oznajmi, e odzier
wielkie zwycistwo nad wrogami, krl wyruszy przeciwko Filistynom
i natar na nich, gdy jeszcze miotali si w trwodze i zabijali si wza-
jemnie. Wtedy ci, co przedtem ukryli si w jamach i pieczarach, usy-
szawszy o zwycistwie Saula zbiegli si tumnie ku niemu. Majc teraz
przy sobie dziesi tysicy Hebrajczykw, krl ciga nieprzyjaci roz-
proszonych po caej okolicy. Ale czy to pod wpywem radoci z powodu
tak niespodziewanego zwycistwa ludzie zazwyczaj trac rozumne
panowanie nad sob, gdy spywa na nich wielkie bogosawiestwo losu
czy te przez niewiadomo, poway si na czyn straszny i bardzo blu-
nierczy. Pragnc bowiem nasyci si zemst i ukara Filistynw rzuci
Saul takie przeklestwo na Hebrajczykw: jeli tylko ktokolwiek
przestanie mordowa wrogw i przyjmie pokarm, zanim zmrok po-
wstrzyma rze i pocig za nieprzyjacimi, niechaj czowiek ten bdzie
przeklty. Po wypowiedzeniu przez Saula tych sw, gdy wojownicy przy-
szli do gstej dbrowy w dziedzictwie Efraimowym, rojcej si od pszcz,


syn Saulowy nie wiedzc, e ojciec rzuci owo przeklestwo i e zatwierdzi je lud,
odama kawaek plastra miodnego i pocz go je . Dowiedziawszy si jednak podczas
jedzenia, e jego ojciec pod groz strasznej kltwy zabroni wszystkim tkn
jakiegokolwiek pokarmu przed zachodem soca, przesta je, owiadczy jednak, e
rozkaz ojca nie jest suszny; mieliby bowiem wicej siy i zapau do pogoni, gdyby
pokrzepili si pokarmem, i mogliby wwczas pojma i zabi znacznie wicej wrogw.
4. Mimo to wiele dziesitkw tysicy Filistynw wyrnli, zanim o zmroku zabrali si do
grabienia nieprzyjacielskiego obozu; mnstwo zagarnli tam upw i byda, ktre poczli
zabija i zjada ociekajce krwi. Wtedy donieli krlowi uczeni w Pimie, e lud
popenia wystpek przeciw Bogu, bo zoywszy ofiar spoywa teraz miso nie ob-
mywszy go z krwi, jak naley, by byo czyste. Saul rozkaza przytoczy na rodek wielki
kamie i wezwa tum, by na tym kamieniu skadali ofiary i nie poywiali si misem
ociekajcym krwi, gdy taka uczta nie jest mia Bogu. Skoro wszyscy zastosowali si do
rozkazu krlewskiego, wystawi tam Saul otarz i zoy na nim Bogu ofiar caopaln.
By to pierwszy zbudowany przeze otarz.
5. Pragnc teraz powie swoje wojsko w gb obozu nieprzyjacielskiego, by jeszcze
przed witem zagarn wszystkie upy, i widzc, e jego wojownicy wcale si od tego nie
uchylaj, jeno z wielkim zapaem czekaj jego rozkazw, krl przywoa arcykapana
Achitoba i poleci mu dowiedzie si, czy Bg askawie godzi si, by poszli do obozu
wrogw i wymordowali wszystkich, ktrych tam znajd. Gdy kapan oznajmi, e Bg nie
daje odpowiedzi, Saul rzek: Nie dzieje si to bez przyczyny; e Bg nie odpowiada na
nasze pytanie, On, ktry dotychczas zawsze sam nas ostrzega i przemawia do nas, zanim
jeszcze zdylimy Go zapyta. Jaka tajemna przeciw Niemu przewina popeniona
wrd nas jest przyczyn tego milczenia. Zaprawd, na samego Boga przysigam, e
jeliby nawet mj wasny syn Jonata /Jonatan/ speni ten wystpek, zabij go i w taki
sposb Boga przebagam, zupenie jak bym dokonywa zemsty za Niego na czowieku
obcym, zgoa nie zwizanym ze mn." Lud zawoa, e istotnie tak naley postpi, a
on natychmiast kaza wszystkim stan na jednym miejscu, a naprzeciw stan sam ze
swym synem i za pomoc losw stara si odkry winowajc; i los wskaza na Jonat
/Jonatana/. Zapytany przez ojca, w czym zbdzi i jaki w swym yciu speni czyn
nieprawy i bezbony, Jonata /Jonatan/ odpowiedzia: Tylko to przypominam sobie,
ojcze, e wczoraj, nie wiedzc o twojej kltwie i przysidze, podczas pocigu za
nieprzyjacimi skosztowaem plastra miodnego." Usyszawszy to, Saul przysig, e
go zabije, wyej cenic swoj kltw ni sodkie wzy pokrewiestwa. Jonat /Jonatana/
za bynajmniej nie przerazia groba mierci; poddajc si jej szlachetnie i wielkodusznie,
rzek: Nie bd prosi ci, ojcze, o darowanie mi ycia. Bardzo mia bdzie dla mnie
mier poniesiona
przez wzgld na tw pobono i po tak wspaniaym zwycistwie. Nic
nie moe by wiksz pociech ni to, e zostawia si Hebrajczykw
triumfujcych nad Filistynami." Wtedy wszystkich zebranych ogarn
smutek i wspczucie; i przysigli, e nie pozwol na mier Jonaty
/Jonatana/, sprawcy tego zwycistwa. Tak wydarli go spod grozy kltwy
ojcowskiej i wznosili mody do Boga, by wyzwoli modzieca od owej
przewiny.
6. Saul wrci do swego miasta po wymordowaniu okoo szedzie-
siciu tysicy nieprzyjaci. Panowa szczliwie, a toczc wojny prze-
ciwko narodom okolicznym ujarzmi Ammanitw /Ammonitw/, Moa-
bitw, Filistynw, Idumejczykw (i Amalekitw), a take krla Soby. Mia
on trzech synw: Jonat /Jonatana/, Jezusa /Jessuego/ i Melchisa /Mel-
chisu/, oraz crki: Merob /Merob/ i Michaal /Michol/. Dowdc jego
wojska by Abenar /Abner/, syn jego stryja; w stryj zwa si Ner,
Ner i Kis /Cis/, ojciec Saula, byli brami, a synami Abeliosa /Abiela/.
Mia Saul rwnie mnstwo rydwanw i jedcw i z kimkolwiek toczy
wojn, zawsze wraca zwycizc. Pozwoli Hebrajczykom zakosztowa
powodze i wielkiej pomylnoci i uczyni ich potniejszymi ponad inne
narody. A modziecw, ktrzy wyrniali si wzrostem i urod, bra
do swej stray przybocznej.
VII. 1. Odwiedziwszy Saula, Samuel owiadczy, i przyby do niego
z rozkazu Boga, by mu przypomnie, e Bg, ustanawiajc go krlem,
wynis go ponad wszystkich innych; dlatego winien on by posusznym
i czeka na polecenia Boe, bo podczas gdy on wada narodami, Bg
ma wadz zarwno nad nim, jak i nad wszechwiatem. Powtrzy tedy
Samuel sowa Boga: ,,Poniewa Amalekici cikie krzywdy wyrzdzili
Hebrajczykom na pustyni, gdy wyszli oni z Egiptu i wdrowali ku krainie,
ktr teraz posiadaj, rozkazuj ci, by ornie pomci si na Amale-
kitach, a odzierywszy zwycistwo nie zostawi adnego z nich przy
yciu. Masz wymordowa ludzi wszelkiego wieku, poczynajc od kobiet
i dzieci, by tym sposobem wzi pomst za to, co uczynili oni twoim
przodkom; nie wolno ci oszczdzi ani zwierzt jucznych, ani innych
bydlt zachowa na wasny uytek albo posiadanie, jeno musisz wszystko
powici Bogu i zgodnie z nakazami Mojesza wymaza imi Amaleka."
2. Saul obieca wypeni te polecenia; uzna take, i posuszestwo
wobec Boga wymaga nie tylko przedsiwzicia tej wyprawy przeciwko
Amalekitom, ale e okae on je w wyszym jeszcze stopniu, jeli si
pospieszy i wyrzeknie si wszelkiej zwoki. Zgromadzi tedy wszystkie
swoje siy i przeliczywszy je w Galgali stwierdzi, e Izraelitw oprcz
plemienia Judy byo okoo czterystu tysicy; samo za plemi Judy
wystawio trzydzieci tysicy wojownikw. Skoro wdar si do kraju
Amalekitw, zastawi wiele zasadzek wok wwozu; chcia bowiem nie
tylko rozgromi ich w otwartej walce, ale niespodziewanie napa na
nich na drogach, otoczy ich i zniszczy. Tak si te stao. Starszy si z nimi w bitwie,
rozbi ich szyki, rzuci si w pogo za uciekajcymi i pozabija wszystkich. Skoro
dokonao si pomylnie to dzieo wedug wyroczni Boej, napad Saul na miasta
Amalekitw. Wszystkie zdoby jedne machinami wojennymi, inne za pomoc
podkopw i murw budowanych naprzeciw ich murw, jeszcze inne godem i
pragnieniem albo innymi sposobami i rozpocz rze kobiet i dzieci, adnego czynu
nie uwaajc za zbyt dziki czy zbyt okrutny dla ludzkiej natury, przede wszystkim
dlatego, e mia do czynienia z wrogami, a nastpnie ze wzgldu na nakaz Boy, wobec
ktrego nieposuszestwo byoby niebezpieczne. Pojma jednak do niewoli take krla
nieprzyjaci, Agaga, ktrego ze wzgldu na godn podziwu urod i wzrost postanowi
ocali; t decyzj odstpi od woli Boej, dajc folg wasnym uczuciom i nieopatrznie
powodujc si litoci, ktra nie moga mu uj bezkarnie. Bg bowiem tak znienawidzi
nard amalekicki, e nakaza Saulowi, by nie ochroni nawet dzieci, wobec ktrych lito
byaby bardziej zrozumiaa, Saul za ocali ich krla, gwnego sprawc krzywd
wyrzdzonych Hebrajczykom, wyej cenic urod wroga ni pami o nakazach Boga.
Take lud przyczy si do jego grzechu: oszczdzili zwierzta juczne i bydo i wzili je
jako upy cho Bg nie pozwoli ich zachowa a take wszelkie inne dobra i
bogactwa; wszystko za, o co nie warto byo zabiega, zniszczyli.
3. Podbiwszy cay teren od Peluzjum w Egipcie a do Morza Erytrejskiego
/Czerwonego/, Saul wymordowa jego mieszkacw jako wrogw, pozostawiajc tylko
plemi Sykimitw /Kenitw/ osiedlonych w samym rodku krainy madianickiej. Do nich
jeszcze przed rozpoczciem walki wyprawi posw z wezwaniem, by si wycofali, jeli
nie chc zgin razem z Amalekitami; owiadczy im Saul, e chce ich oszczdzi jako
krewnych Raguela, tecia Mojesza.
4. Wrci do domu rozradowany swymi zwycistwami, jak by nie zaniedba adnego z
polece, ktre otrzyma by od proroka wyruszajc na wypraw przeciw Amalekitom, jak
by wszystkie dokadnie wypeni pokonujc nieprzyjaci. Boga jednak zagniewali tym,
e Saul ocali ycie krlowi Amalekitw i e lud zagrabi sobie bydo, albowiem stao si
to wbrew Jego woli. Nie mg On tego znie, e Izraelici, ktrzy zwyciyli i rozgromili
wrogw dziki udzielonej przez Niego pomocy, potem okazali Mu tak wzgard i
nieposuszestwo, na jakie nie powayliby si wobec adnego czowieczego krla.
Owiadczy tedy prorokowi Samuelowi, i auje tego, e uczyni Saula krlem, gdy
bynajmniej nie wypenia on Jego polece, jeno postpuje wedug swego wasnego
upodobania. Bardzo przygnbiy Samuela te sowa; przez ca noc stara si ubaga
Boga, by wybaczy Saulowi i przesta si gniewa na niego. Bg wszake pomimo prb
proroka nie chcia przebaczy Saulowi, uwaajc, e nie naley odpuszcza przewin
wskutek wstawiennictwa
innego czowieka; nic bowiem tak bardzo nie sprzyja mnoeniu si prze-
win jak agodno ze strony pokrzywdzonego, ktry chcc zyska saw
miosierdzia i szlachetnoci niewiadomie podzi wystpek. Poniewa
wic Bg odmwi probom proroka i okaza, e auje swego wyboru,
Samuel o wicie uda si do Galgali, by rozmawia z Saulem. Ujrzawszy
proroka, krl podbieg do niego i uciska go. Dziki skadam Bogu,
ktry da mi zwycistwo powiedzia Saul. A wszystkie Jego nakazy
zostay wypenione." Na to od razu rzek Samuel: Jake wic si
to dzieje, e z obozu dochodz do mnie gosy byda i zwierzt jucz-
nych?" Krl odpowiedzia, e lud zachowa te zwierzta na ofiar,
ale nard Amalekitw zosta do szcztu wyniszczony zgodnie z nakazem
i aden z nich nie zosta przy yciu, jeno ich krl, ktrego zachowa
i stawia oto przed Samuelem, by wsplnie naradzili si, co z nim uczyni.
Prorok jednak owiadczy, e Bg raduje si nie ofiarami, ale zacnymi
i prawymi ludmi, takimi mianowicie, ktrzy wypeniaj Jego wol
i nakazy i uwaaj, e tylko wtedy postpuj susznie, gdy dziaaj
wedug Jego polecenia; wzgarda bowiem dla Boga polega nie na zaniedby-
waniu ofiar, ale na okazywaniu Mu nieposuszestwa. Jeli wic ludzie
nie poddaj si Bogu i nie wiadcz prawdziwej czci (a tylko taka
cze jest Mu mia), to choby powicali wiele tustych ofiar i ska-
dali wspaniaoci wyrzebione ze srebra i zota, nigdy nie przyjmuje On
tych darw askawie, jeno odrzuca i uwaa je raczej za wyraz niegodzi-
woci ni pobonoci. Tymi natomiast, ktrzy pomn o tym jedynie, co
Bg oznajmi i nakaza, i ktrzy woleliby umrze ni przekroczy chocia
jedno Jego polecenie, tymi wanie raduje si Bg; od nich nie wymaga
On ofiary, a jeli ja skadaj, to choby bya najskromniejsza, chtniej
Bg przyjmuje ten hod ubstwa ni dary najmoniejszych bogaczy. Wiedz
tedy, i wzniecie przeciw sobie gniew Boga, bo zlekcewaye i zanie-
dbae Jego nakazy. Jakime wzrokiem, sdzisz, bdzie On patrzy na
ofiar zoon z przedmiotw, ktre sam przeznaczy na zniszczenie?
Chyba e uwaasz, i ofiarowa je Bogu znaczy to samo, co je zniszczy!
Oczekuj tedy utraty swej godnoci krlewskiej i tej wadzy, co popchna
ci do lekcewaenia Boga, ktry ci jej udzieli." Wtedy Saul przy-
zna, e postpi le, i ju nie zapiera si winy; tak, przekroczy nakazy
proroka, ale to trwoga przed wasnymi wojownikami sprawia, e nie
zabroni im zagarn upw i nie przeszkodzi im. Przebacz mi jed-
nak rzek i bd miosierny" i obieca, e w przyszoci bdzie
wystrzega si winy. Prosi proroka, by wrci (razem z nim) i by
wsplnie zoyli Bogu ofiary dzikczynne. Samuel jednak, wiedzc, e
Bg nie da si przejedna, postanowi odej do swego domu.
5. Starajc si zatrzyma Samuela, Saul chwyci go za paszcz, a po-
niewa prorok odchodzi spiesznie, krl pocign tak gwatownie, e
rozdar jego szat na dwoje. Wtedy prorok rzek, e tak wanie wydarte
zostao Saulowi krlestwo i e odziery je kto zacny i prawy, gdy
Bg nie zmieni swego postanowienia w jego sprawie; odwoywanie bo-
wiem wyrokw jest cech ludzkiej chwiejnoci, a nie mocy boskiej. Na
to Saul odpowiedzia, e postpi bezbonie, ale ju nie moe odrobi
tego, co si stao; prosi jednak Samuela, by przynajmniej wywiadczy
mu zaszczyt przed oczyma ludu towarzyszc mu w skadaniu czci Bogu.
Samuel speni jego prob i poszed z nim, by Bogu si pokoni. Wtedy
to przywiedziony zosta przed proroka Agag, krl Amalekitw. Gdy je-
niec zapyta, jaki rodzaj gorzkiej mierci stanie si jego udziaem, Samuel
rzek: Jak dziki tobie wiele matek hebrajskich musiao lamentowa
po mierci swych dzieci, tak samo teraz wasn matk zasmucisz sw
zagad." I rozkaza, by natychmiast go zabito w Galgali, a sam wrci
do miasta Armaty /Ramy/.
VIII. 1. Krl Saul za, widzc, na jak wielkie niedole narazi si wzbu-
dzajc przeciw sobie gniew Boga, pody do swego paacu w Gabie
/Gabaa/ (nazwa ta ma oznacza wzgrze") i od owego dnia ju nigdy
nie pokaza si prorokowi. Poniewa Samuel cigle jeszcze bola nad
jego losem, Bg upomnia proroka, by porzuci t trosk i by ze wit
oliw pody do Jessaja /Jessego/, syna Obeda, w miecie Betlejem, i na-
maci spord jego synw tego, ktrego On sam wskae jako przyszego
krla. Na to rzek Samuel, e lka si, by Saul dowiedziawszy si o tym
nie zabi go skrycie albo nawet jawnie. Gdy jednak Bg udzieli mu
rady i zapewni bezpieczestwo w drodze, prorok przyby do wyej wy-
mienionego miasta. Tu wszyscy powitali go i pytali o przyczyn jego
przybycia; odpowiedzia, e przyszed po to, by zoy ofiar Bogu. Doko-
nawszy ofiary, zaprosi Jessaja /Jessego/ i jego dzieci na wit uczt,
a ujrzawszy najstarszego syna, rosego i piknego modzieca, sdzi
z jego urody, e ten jest przeznaczony na krla. Mylnie jednak tumaczy
sobie zamysy Boga; kiedy bowiem zapyta Go, czy ma namaci oliw
tego modzieca, ktrym si zachwyci i ktrego uzna godnym krlo-
wania, odpowiedzia mu Bg, e On inaczej patrzy ni czowiek. ,,Ty,
widzc urod tego modzieca, mniemasz, e wanie on zasuguje na
godno krlewsk; ja jednak t godnoci nagradzam nie uroki ciaa,
ale zalety duszy, i szukam tego, kto prawdziwie wyrnia si nimi,
czowieka ozdobionego pobonoci, sprawiedliwoci, mstwem i posu-
szestwem, cechami stanowicymi pikno duszy." Skoro Bg tak
rzek, Samuel poleci Jessajowi /Jessemu/, by przyprowadzi wszystkich
swoich synw; przyzwa wic Jessaj /Jesse/ jeszcze piciu. Najstarszy
zwa si Taliab /Eliab/, drugi Aminadab /Abinadab/, trzeci Samal
/Samma/, czwarty Natanael, pity Rael /Raddaj/, a szsty Asam
/Asom/. Widzc, e ci pod wzgldem urody w adnej mierze nie ustpuj
najstarszemu, prorok zapyta Boga, ktrego z nich wyznaczy na krla.
Gdy za Bg odrzek: adnego", Samuel zapyta Jessaja /Jessego/, czy
ma jeszcze innych synw. Ten odpowiedzia, e ma jeszcze jednego imie-
niem Dawid, ale jest on pasterzem i zajmuje si strzeeniem stad. Prorok
zada, by natychmiast go przywoano, gdy nie mog zasi do wie-
czerzy bez niego. Skoro tylko na wezwanie ojca przyszed Dawid, chopiec
o niadej cerze i arliwych oczach, urodziwy ten ci jest szepn
do siebie Samuel ktrego Bg upodoba sobie na krla". Wtedy za-
siad i przy sobie posadzi modzieca, a dalej Jessaja i innych jego
synw. Nastpnie przed oczyma Dawida wzi oliw, namaci go i cichym
gosem powiedzia mu do ucha, e Bg wybra go na krla. Upomnia
go take, by zawsze by prawy i sucha nakazw Boych; dziki temu
bowiem na dugi czas pozostanie przy nim godno krlewska, jego rd
stanie si wspaniay i sawny, a on sam ujarzmi Filistynw i pokonujc
wszystkie narody, przeciwko ktrym wyruszy na bj, za ycia osignie
rozgon saw i przekae j swym potomkom.
2. Udzieliwszy Dawidowi takich nauk, Samuel oddali si, a duch Boy
opuci Saula i przenis si na Dawida; a skoro tylko przeszed na niego
duch Boy, Dawid pocz prorokowa. Saula za osaczyy cierpienia i ze
duchy, ktre tak dusiy go i dawiy, e lekarze musieli uciec si do nast-
pujcego leku: polecili, by znaleziono czowieka umiejcego odpdza
duchy piewem i gr na harfie i by za kadym razem, gdy ze duchy
napadn na Saula i poczn go drczy, stawiano owego pieniarza nad
gow krla, aby potrca struny i piewa pieni. Saul przyjwszy t
rad rozkaza poszuka takiego czowieka. Wtedy jeden z obecnych rzek,
e w miecie Betlejem widzia syna Jessajowego /Jessego/, ktry nie
wyrs jeszcze z wieku chopicego, ale miy jest i urodziwy i oprcz
innych cennych zalet umie dobrze gra na harfie i piewa pieni, jest
te krzepkim wojownikiem. Saul wic przez posaca poleci Jessaj owi
/Jessemu/, by zabra Dawida od stad i przysa do niego, gdy pragnie
go ujrze, bo dowiedzia si o jego urodzie i mstwie. Jessaj /Jesse/ wy-
prawi syna, zaopatrujc go w podarunki dla Saula. Gdy przyby Dawid,
spodoba si Saulowi, ktry uczyni go swoim giermkiem i okazywa mu
wielk cze, bo piew Dawida przynosi mu ulg. Ilekro napastoway
go i trapiy ze duchy, jedynym lekarzem by dla niego Dawid, ktry
piewajc pieni i grajc na harfie przywraca mu panowanie nad sob.
Wyprawi tedy Saul znowu posaca do Jessaja /Jessego/ dajc, by
pozostawi u niego Dawida, gdy widok i obecno tego chopca sprawia
mu przyjemno. Jessaj /Jesse/ nie mg odmwi Saulowi i pozwoli
mu na zatrzymanie Dawida.
IX. 1. Niedugo potem Filistyni zgromadzili si znowu i zebrawszy po-
tn armi wyruszyli przeciwko Izraelitom. Zajli ziemie midzy Soku-
sem /Socho/ a Azekusem /Azek/ i rozoyli tam obz. Saul wyprowadzi
ku nim swoje wojsko i, rozoywszy si obozem na pewnej grze, zmusi
Filistynw do opuszczenia pierwszego obozu; usadowili si tedy na innej
grze, wznoszcej si naprzeciw tej, ktr zaj Saul. Dwa obozy roz-
dzielone byy lec midzy owymi grami dolin. Wtedy zstpi z obozu
Filistynw niejaki Goliat, pochodzcy z miasta Gitty /Gat/, m ogrom-
nego wzrostu. Wysoko jego wynosia cztery okcie i jedn pid,
a odziany by w zbroj stosown do rozmiarw jego ciaa. Mia pancerz
wagi piciu tysicy syklw, a do tego szyszak i spiowe nagolenice odpo-
wiednie do chronienia czonkw tak niesychanie potnego ma. Wcz-
nia jego bya zbyt cika, by mg j dziery w prawej rce, wic nis
j opart na ramieniu, a mia take oszczep wacy szeset syklw;
i wielu kroczyo za nim niosc jego or. Stanwszy tedy pomidzy oboma
wojskami, w Goliat wyda z siebie gos potny, woajc do Saula i He-
brajczykw: Oto uwalniam was od bitwy i jej niebezpieczestw. Po c
maj nasze zastpy walczy ze sob i naraa si na cikie szkody? Daj-
cie mi jednego z waszych mw, by walczy ze mn, a wynik wojny zo-
stanie rozstrzygnity przez jednego zwycizc: plemi zwycizcy pogna
przeciwnikw do niewoli. Znacznie lepiej, sdz, i rozsdniej jest osign
swj cel niebezpieczestwem jednego czowieka ni naraajc wszyst-
kich." Rzekszy te sowa, cofn si do swego obozu. Nazajutrz o wicie
wyszed znowu i wygosi tak sam mow; tak przez czterdzieci dni nie
przestawa wyzywa nieprzyjaci do walki jednakimi sowy, a rozpacz
ogarna Saula i jego wojownikw. Chocia trwali w gotowoci bojowej,
nie rozpoczynali walki.
2. Jeszcze na samym pocztku wojny midzy Hebrajczykami a Fili-
stynami Saul odesa by Dawida do jego ojca Jessaja /Jessego/, zadowa-
lajc si trzema innymi synami, ktrych Jessaj /Jesse/ wyprawi na nie-
bezpieczestwa walki. Tak wic Dawid wrci pocztkowo do stad i past-
wisk, ale niebawem nawiedzi obz hebrajski; wysa go tam ojciec, by
zanis ywno braciom i dowiedzia si o ich losie. Gdy Goliat znowu
wyszed i wyzwa Hebrajczykw do boju, szydzc urgliwie, e nie ma
wrd nich ani jednego ma, ktry by si odway podj z nim walk,
Dawid wanie rozmawia z brami powtarzajc im zlecenia ojca i, po-
syszawszy obelgi miotane przez Filistyna przeciw ich wojsku, peen
oburzenia owiadczy braciom, e gotw jest zmierzy si z tym przeciw-
nikiem w pojedynczym boju. Zaja go brat najstarszy, Janab /Eliab/,
e zuchwalszy jest ni przystoi jego wiekowi, i nie zna skromnoci; kaza
mu wrci natychmiast do stad i do ojca. Przez szacunek dla brata Dawid
odszed bez sowa, ale zwierzy si niektrym wojownikom, e pragnie
walczy z wyzywajcym do walki. Gdy ci natychmiast powiadomili
Saula o postanowieniu modzieca, krl przyzwa go do siebie. Dawid,
zapytany, czego pragnie, odpowiedzia: Niechaj podwignie si twe serce
z przygnbienia i trwogi, o krlu, bo ja zami pych tego wroga: pjd
walczy z nim i pod swoje stopy rzuc dumnego olbrzyma. W ten sposb
stanie si on pomiewiskiem, a twoja armia wiksz zdobdzie chwa,
jeli zabije go nie m dojrzay, zdatny do wojny i kierowania zastpami,
jeno kto, co wydaje si i jest zaiste chopiciem."
3. Peen podziwu dla szlachetnej odwagi Dawida, Saul nie mia mu
jednak zaufa ze wzgldu na jego wiek i uzna go za zbyt sabego do
walki przeciw dowiadczonemu wojownikowi. Ale Dawid rzek: Te obiet-
nice skadam dziki przekonaniu, e Bg jest ze mn, bo dowiadczyem
ju Jego pomocy. Kiedy pewnego razu lew napad na moje stada i porwa
jagni, pogoniem za nim, dopadem go i wyrwaem jagni z jego paszczy,
a gdy skoczy na mnie, podniosem go za ogon i zabiem grzmotnwszy
o ziemi. Tak samo postpiem w walce z niedwiedziem. Uznajmy wic
tego wroga za tak wanie dzik besti: przecie od dawna ly on nasze
wojsko i bluni naszemu Bogu, ktry wyda go w moje rce."
4. Pomodli si tedy Saul, by zapa i mstwo chopca zostay uwie-
czone przez Boga godnym skutkiem, i rzek: Id na bj." Odzia go
w sw wasn zbroj, przypasa mu swj miecz, woy mu na gow
swj szyszak i tak go wysa. Dawidowi jednak ciya ta zbroja, gdy
nie by do niej przyzwyczajony; jeszcze nie nauczy si dwigania ora.
Powiedzia wic: Niechaj ten pikny rynsztunek, krlu, pozostanie dla
ciebie, ktry mocen jest go dwiga, a mnie jako sudze swemu pozwl
walczy tak, jak chc." Zdj ze siebie zbroj, wzi swj kij, pi
kamieni dobytych z potoku woy do sakwy pasterskiej i z proc w pra-
wej rce ruszy przeciw Goliatowi. Wrg, widzc go tak wyposaonym,
wzgardliwie szydzi pocz, e idzie on na bj nie z takim orem, jakiego
ludzie zazwyczaj uywaj przeciwko innym ludziom, jeno z narzdziami
uywanymi do odganiania psw. Moe uwaa go za psa, a nie za czo-
wieka? ,,Nie odpowiedzia Dawid nawet nie za psa, ale za co
jeszcze gorszego." Te sowa rozjtrzyy Goliata i pocz miota przeciw
wrogowi przeklestwa w imi swego boga; grozi, e rzuci jego ciao
zwierztom ziemi i ptakom niebieskim, by je rozszarpay. Na to rzek
Dawid: Ty kroczysz przeciwko mnie zbrojny mieczem, wczni i pan-
cerzem, a dla mnie w tej walce orem jest Bg, ktry ciebie i cae
wasze wojsko naszymi rkami zniweczy do szcztu. Dzi bowiem odrbi
ci gow, a reszt twoich zwok rzuc psom, twoim krewniakom, i prze-
konaj si wszyscy ludzie, e Hebrajczykom przewodzi Bg i e orem
naszym i moc jest Jego troskliwa opieka, a wszelka inna bro i sia nic
nie pomoe temu, kogo nie wspiera Bg." Filistyn, ktremu cika
zbroja nie pozwalaa biec, zblia si ku Dawidowi powolnym krokiem,
peen wzgardy i przewiadczony o tym, e bez adnego trudu zabije
przeciwnika bezbronnego i bdcego jeszcze chopiciem.
5. Modzieniec jednak kroczy na to spotkanie w towarzystwie sprzy-
mierzeca niewidzialnego dla wroga; tym sprzymierzecem by Bg. Wy-
cign Dawid ze swojej sakwy jeden z kamieni, ktre doby z potoku,
zaoy go na proc i wystrzeli w Goliata, trafiajc w czoo. Pocisk
wdar si do mzgu, skutkiem czego Goliat, oguszony, natychmiast run
twarz na ziemi. Wtedy Dawid podbieg, stan nad powalonym wrogiem
i jego mieczem nie mia bowiem wasnego miecza odrba mu


gow. Zagada Goliata pocigna za sob klsk i ucieczk Fili-
stynw; kiedy bowiem ujrzeli upadek najznakomitszego swego wojow-
nika, zlkli si cakowitego pogromu i postanowili nie czeka duej;
starali si unikn niebezpieczestwa haniebn i bezadn ucieczk. Ale
Saul i wszyscy wojownicy hebrajscy, wznisszy okrzyk bojowy, rzucili
si na nich i wrd wielkiej rzezi cigali ich a do granic Gitty /Gat/
i do bram Askalonu. Trzydzieci tysicy Filistynw wtedy pado, a dwa-
kro tylu zostao zranionych. Wrciwszy do obozu wrogw, Saul rozbi
i spali jego palisad, a Dawid zanis gow Goliata do swego wasnego
namiotu i miecz powici Bogu.
X. 1. Ale za spraw niewiast zaega si w duszy Saula zazdro i nie-
nawi przeciwko Dawidowi. Kiedy bowiem kobiety z cymbaami, bben-
kami i wszelkimi oznakami radoci wyszy na powitanie zwyciskiego
wojska, wtedy starsze z nich pieway o tym, jak Saul pooy trupem
wiele tysicy Filistynw, dziewczta za sawiy Dawida, e powali dzie-
sitki tysicy. Skoro krl usysza, e jemu przyznana zostaa mniejsza
zasuga, a dziesitki tysicy pokonanych lud przypisuje modziecowi,
pomyla sobie w duchu, e po tak wspaniaej owacji Dawidowi brakuje
ju tylko godnoci krlewskiej; odtd pocz si go lka i patrza na
podejrzliwie. Usun go z dawnego stanowiska (Dawid by jego gierm-
kiem), bo pod wpywem trwogi nie chcia mie go tak blisko przy sobie,
i mianowa go tysicznikiem, dajc mu w ten sposb stanowisko lepsze,
ale, jak sdzi, bezpieczniejsze dla samego siebie. Zamierza bowiem wy-
sya go przeciwko wrogom, na wojn, spodziewajc si, e moe znajdzie
on mier wrd tych niebezpieczestw.
2. Krokami Dawida kierowa jednak zawsze Bg i dokdkolwiek mo-
dzieniec pody, dobrze mu si wiodo i tak jawnie sprzyjao mu szcz-
cie, e dziki niesychanemu jego mstwu rozmiowa si w nim nie
tylko lud, ale i crka Saulowa, bdca jeszcze dziewic. Przemona
mio, ktra j opanowaa, nie usza uwagi otoczenia i oskarono dziew-
czyn przed ojcem. Saul ucieszy si t wieci i postanowi wyzyska t
okazj do knowa przeciw Dawidowi; tym, ktrzy donieli mu o mioci
crki, owiadczy, e chtnie da modziecowi dziewczyn, sdzi bowiem,
e to maestwo, jeli on je przyjmie, bdzie dla Dawida niebezpieczne
i cignie na zagad. Przyrzekn da mu sw crk za on pod wa-
runkiem, e przyniesie mi on gowy szeciuset wrogw. Majc obietnic
tak wspaniaej nagrody i pragnc wsawi si niesychanie junackim
czynem, Dawid natychmiast zabierze si do dziea i padnie z rki
Filistynw. Tak powiod si znakomicie moje przeciw niemu zamysy,
gdy pozbd si go, a nie ja, jeno inni bd sprawcami jego mier-
ci." Poleci tedy swoim sugom, by wybadali, jak Dawid zapatruje
si na maestwo z t dziewczyn. Poczli opowiada modziecowi, e
krl Saul wraz z caym ludem miuje go i chce wyda za niego sw
crk. Na to rzek Dawid: Zosta ziciem krlewskim czy uwaacie
to za rzecz do pogardzenia? Ja bynajmniej tak nie uwaam, zwaszcza em
czek lichy, pren sawy i czci." Gdy sudzy powtrzyli Saulowi odpo-
wied Dawida, wtedy krl: Oznajmijcie mu" powiada e nie
pragn pienidzy ani darw lubnych rwnaoby si to bowiem sprze-
daniu crki, a nie wydaniu jej za m jeno zicia wyposaonego
w dzielno i wszelkie inne cnoty, takie, jakie wanie w nim dostrzegam.
dam tedy, by w zamian za polubienie mojej crki ofiarowa mi nie
zoto i srebro nie chc, by takie dary przynis mi z domu swego
ojca jeno kar wymierzon Filistynom i szeset ich gw. Dla mnie
bowiem bdzie to dar najbardziej podany i najwspanialszy, a rwnie
dziecko moje znacznie bardziej ni zwyczajowymi podarkami lubnymi
ucieszy si zawarciem zwizku z takim mem, wsawionym przewag
nad wrogami."
3. Dawid, gdy oznajmiono mu te sowa, ucieszy si, e Saul pragnie
zadzierzgn z nim powinowactwo. Nie namylajc si wic ani chwili,
nie rozwaywszy rozsdnie, czy to przedsiwzicie moliwe jest, czy zbyt
trudne, natychmiast ze swymi towarzyszami wyruszy przeciw wrogom,
by wypeni zadanie stanowice warunek maestwa; i wsparty pomoc
Boga, dziki ktrej adna walka nie bya dla Dawida zbyt trudna, zabi
wielu mw, odrba gowy szeciuset, a wrciwszy do krla, pokaza je
i zada oblubienicy jako nagrody. Saul nie mg wykrci si od swych
obietnic, rozumia bowiem, e okryaby go haba, gdyby okazao si,
e jest kamc albo e zaproponowa to maestwo tylko po to, by zgubi
Dawida; da mu tedy sw crk, imieniem Melcha /Michol/.
XI. 1. Ale nie na dugo pogodzi si Saul z istniejcym stanem rzeczy.
Widzc, jakimi wzgldami cieszy si Dawid zarwno u Boga, jak i u tu-
mw, przerazi si i nie mogc ukry swego lku wielkich dotyczcego
rzeczy: godnoci krlewskiej i ycia, z ktrych choby jedn utraci strasz-
nym byoby nieszczciem postanowi zabi Dawida i powierzy to za-
danie synowi swemu Jonacie /Jonatanowi/ i najwierniejszym spord sug.
Zdziwi si Jonata /Jonatan/ t zmian w uczuciach ojca, ktry od ser-
decznej yczliwoci wobec Dawida przerzuci si ju nie do zwykej nie-
chci, ale nawet do pragnienia jego mierci. Miujc modzieca i cenic
zalety jego ducha, powiadomi Dawida o tajemnym zamiarze swego ojca;
poradzi mu, by strzeg swego bezpieczestwa i by w najbliszym dniu
znikn z oczu, a on porozmawia serdecznie ze swym ojcem i w odpowied-
nim momencie skieruje rozmow na osob Dawida, by pozna przyczyn
nienawici Saula, nastpnie za postara si t przyczyn pomniejszy,
przedkadajc Saulowi, e nie powinien z jakiego bahego powodu za-
bija czowieka, ktry tak bardzo zasuy si dla ludu i dla samego krla
okaza si dobroczyc, czym powinien pozyska sobie przebaczenie, cho-
by najcisze byy jego przewiny. A potem powiem ci, co zamyla oj-
ciec." Przyjmujc t zbawienn rad, Dawid ukry si przed krlem.
2. Nazajutrz Jonata /Jonatan/ poszed do Saula, a poniewa zasta go
w wesoym i radosnym usposobieniu, od razu zacz rozmawia z nim
o Dawidzie. Jak to przewin ma albo wielk znalaze w nim,
ojcze, e rozkazae zabi ma, ktry tak bardzo przysuy si twemu
wasnemu zdrowiu, a jeszcze bardziej pomg ci w ukaraniu Filistynw,
dziki czemu wyzwoli lud hebrajski od ponienia i haby trwajcej dni
czterdzieci, gdy nikt nie omiela si przyj wyzwania rzuconego przez
wroga? A potem przynis ci wyznaczon liczb gw nieprzyjacielskich
i jako nagrod otrzyma moj siostr za on! Bolesna byaby dla nas
mier Dawida nie tylko ze wzgldu na jego zalety, ale i z powodu
wzw powinowactwa. Pomyl o krzywdzie swojej wasnej crki, ktra
musiaaby zazna wdowiestwa, zanim jeszcze skosztowaa maeskich
rozkoszy. Rozwaywszy to wszystko, zagod sw surowo i nie krzywd
czowieka, ktry najpierw wywiadczy nam wielkie dobrodziejstwo, gdy
przywrci ci zdrowie, odpdzajc zego ducha i drczce ci demony
i duszy twojej udzielajc spokoju od nich, a potem pomci si na
nieprzyjacioach za nasze krzywdy. Zapomnie o takich zasugach, to
wstyd." Te sowa przekonay Saula i przysig swemu synowi, e
nie ukrzywdzi Dawida; tak sowa suszne odnosz triumf nad gniewem
i lkiem. Wtedy Jonata /Jonatan/ posa po Dawida i nie tylko powiado-
mi go o yczliwej i wolnej od grb postawie ojca, ale przywid go
przed jego oblicze; i Dawid y przy krlu jak przedtem.
3. Okoo tego czasu Filistyni znowu napadli na Hebrajczykw i Saul
wysa przeciw nim Dawida na czele wojska. Stoczywszy bitw, wdz
zabi wielu nieprzyjaci i jako zwycizca wrci do krla. Ale Saul nie
zgotowa mu takiego powitania, jakiego Dawid spodziewa si po swym
czynie; raczej zmartwi si jego sukcesem, uwaajc, e teraz dziki
swym przewagom Dawid sta si dla niego jeszcze bardziej niebez-
pieczny. A gdy zy duch znowu go osaczy, by drczy go i mci mu
umys, przywoa Saul Dawida do komnaty, w ktrej lea, i podnisszy
wczni rozkaza mu, by odegna czary gr na harfie i piewem. Dawid
czyni, co mu polecono, a wtedy Saul z caej siy rzuci w niego wczni.
Dostrzeg j jednak Dawid i zdy si uchyli, a zaraz potem umkn
do swego domu i pozosta tam przez cay dzie.
4. Noc krl wysa swoich suebnikw, rozkazujc im czatowa pod
domem Dawida a do witania, aby nie uciek i nie skry si na zawsze;
zamierza Saul uda si do sdu i wyrokiem skaza Dawida na mier.
Kiedy jednak Melcha /Michol/, ona Dawida, a crka krla, dowiedziaa
si o zamiarze ojca, wspomoga swego ma; jeszcze ywia bowiem
niemia nadziej, e uda si go ocali, i straszliwie trwoya si o swe
wasne ycie, dobrze wiedzc, i nie zniosaby samotnego istnienia po
utracie Dawida. Nieche soce rzeka nie zastanie ci tu,
jeli nie chcesz, by widziao ci po raz ostatni. Umykaj, pki pozwala
ci na to otulajca nas noc, ktr oby Bg dla ciebie przeduy! Wiedz,
e jeli znajdzie ci tu ojciec, jeste zgubiony." Spucia go z okna
na linie i dziki temu zdoa zbiec, a potem rozesaa oe jak dla cho-
rego i pod przykrycie wetkna kozi wtrob. Skoro o wicie jej ojciec
przysa ludzi po Dawida, owiadczya przybyym, e w nocy zaniemg,
i pokazaa im oe przykryte, a drenie wtroby, od ktrego trzsa si
pociel, wzbudzio w nich wiar, e ley tam Dawid, z trudnoci chwy-
tajcy oddech. Usyszawszy od posacw, e Dawid w nocy zachorowa,
Saul rozkaza, by przyniesiono go w takim stanie, gdy chce go zabi.
Znowu wic przyszli do domu Dawida i odkryli oe; wtedy poznali pod-
stp kobiety i donieli o nim krlowi. Kiedy Saul gniewnie aja crk,
e ocalia jego wroga, ojca za wywioda w pole, dziewczyna umylia
sobie wiarygodne usprawiedliwienie: jej m, rzeka, zagrozi, e j
zabije, i t straszn pogrk zmusi j do pomocy w ucieczce; powinna
wic teraz uzyska przebaczenie, jako e dziaaa pod przymusem, a nie
z wasnej woli. Nie sdz dodaa eby na umierceniu wroga
zaleao ci tak bardzo, jak na moim yciu." Saul tedy przebaczy
dziewczynie. A tymczasem Dawid, umknwszy niebezpieczestwu, uda si
do proroka Samuela przebywajcego w Armacie /Ramie/ i opowiedzia
o tym, jak krl nastawa na jego ycie i jak niewiele brakowao, by mier-
telnie ugodzia go krlewska wcznia, chocia nigdy przeciw Saulowi nie
zawini i nie by opieszay w bojach z wrogami, jeno zawsze walczy ocho-
czo i pomylnie. Tak zrodzia si nienawi Saula przeciw Dawidowi.
5. Dowiedziawszy si o niegodziwoci krla, prorok opuci miasto Ar-
mata /Rama/ i zaprowadzi Dawida do miejsca zwanego Galbuat /Najot/;
i tam z nim przebywa. Gdy doniesiono Saulowi, e Dawid jest u proroka,
wysa po niego zbrojnych, by pojmali go i przywiedli do krla. Skoro
jednak wysannicy przybyli do Samuela i natknli si tam na zgroma-
dzenie prorokw, sami opanowani zostali duchem Boym i poczli pro-
rokowa. Gdy dowiedzia si o tym Saul, innych ludzi wysa po Dawida,
a gdy tym przydarzyo si to samo, co pierwszym, wyprawi jeszcze
nowych. Ale i ci prorokowali, wic w gniewie sam si wreszcie wybra
w drog. Ale skoro tylko Saul zbliy si do nich, Samuel, zanim jeszcze
go ujrza, rzuci na przymus prorokowania. Doszedszy do Samuela,
Saul pod naporem przemonego ducha straci przytomno, zdar z siebie
odzienie i padszy na ziemi lea przez cay dzie i noc, a Samuel i Da-
wid patrzyli na to.
6. Z Armaty /Ramy/ Dawid uda si do Jonaty /Jonatana/, syna
Saulowego, i uskara si na knowania jego ojca, mwic, e chocia
niczym nie zawini ani adnej nie popeni nieprawoci, Saul wszelkimi
sposobami stara si go zamordowa. Jonata /Jonatan/ prosi Dawida, by
nie wierzy ani swoim podejrzeniom, ani sowom oszczercw, jeli s
tacy, jeno by trzyma si i nabra otuchy; ojciec bowiem, twierdzi
Jonata /Jonatan/, bynajmniej nie snuje takich zamysw, skoro nie po-
wiedzia o tym synowi i nie szuka u niego rady; we wszystkich bowiem
sprawach wsplnie podejmuj postanowienia. Dawid jednak przysig, e
mwi prawd, i da, by Jonata /Jonatan/ uwierzy mu i raczej zatro-
szczy si o jego bezpieczestwo, ni wzgardliwie wtpi o wiarogodnoci
jego sw, a si przekona o prawdzie, ujrzawszy go zabitego albo dowie-
dziawszy si o dokonanym mordzie; ojciec, powiedzia Dawid, nie zdradzi
swych zamiarw synowi, gdy wie o jego yczliwoci dla przyjaciela.
7. Zmartwi si Jonata /Jonatan/, e jego zapewnienia o niewinnoci
Saula nie znalazy wiary u Dawida; zapyta go tedy, co ma dla niego
uczyni. Wiem dobrze odpar Dawid e gotw jeste wywiad-:
czy mi kad ask i wszelkiej udzieli mi pomocy. Jutro jest nw
ksiyca i wedug zwyczaju mam wieczerza razem z krlem. Ot, jeli
si na to zgodzisz, wyjd z miasta i ukryj si na polu; a gdy Saul
o mnie zapyta, powiesz, e poszedem do Betlejem, mego ojczystego
miasta, gdzie moje plemi wanie odprawia wito, i dodasz, e dae
mi na to pozwolenie. Jeli on wtedy rzeknie, jak wedug zwyczaju
godzi si mwi o przyjacioach wdrujcych: ycz mu szczliwej
podry", to przekonasz si, e nie dybie on na mnie ani nie jest mi
wrogiem. Jeli natomiast odpowie inaczej, bdzie to znakiem jego zamy-
sw przeciwko mnie. A ty zawiadomisz mnie o usposobieniu swego
ojca, czynic to w imi litoci i tej przyjani, dla ktrej zawarlimy
midzy sob ukad wiernoci, chocia ty jeste panem, a ja twoim sug.
Ale jeli znajdujesz we mnie jak niegodziwo, to sam mnie zabij,
uprzedzajc w tym swego ojca."
8. Cho nie spodobay si Jonacie /Jonatanowi/ ostatnie sowa Dawida,
obieca, e speni jego prob i e jeli ojciec zdradzi jak uraz i nie-
nawi wobec modzieca, Dawid zostanie o tym powiadomiony. Aby za
wzbudzi w nim wiksz ufno, Jonata /Jonatan/ wyprowadzi go na
otwarte i czyste powietrze i przysig, e niczego nie zaniedba, byle
zapewni mu bezpieczestwo. Tego Boga rzek ktrego wielko
i wszechobecno widzisz i ktry zna moje myli, zanim jeszcze wypo-
wiem je sowami, tego Boga bior na wiadka mojego przymierza z tob:
e niestrudzenie bd bada zamysy swego ojca, a dokadnie je rozpo-
znam i przemkn tajemnice jego duszy; a wiedzy swojej nie ukryj, jeno
oznajmi ci, czy masz w nim przyjaciela, czy wroga. Ten Bg nasz dobrze
wie o tym, jak gorco pragn, by zawsze by On z tob, i zaprawd
jest On teraz przy tobie, i nie odejdzie, jeno uczyni ci mocniejszym
od wrogw, choby tym wrogiem by ojciec mj albo nawet ja sam.
Bye tylko nie zapomnia o tym i, jeliby przyszo mi umrze, ocali
moje dzieci, odwdziczajc si im za te przysugi, ktre ci teraz wiad-
cz." Zoywszy tak przysig, Jonata /Jonatan/ rozsta si z Dawi-
dem, mwic mu, by poszed do miejsca na polu, gdzie on zwyk odbywa
wiczenia: przyjdzie tam do niego, w towarzystwie jednego tylko chopca,
skoro wybada zamysy ojca. Jeli, wypuciwszy trzy strzay do celu,
rozka chopcu, by mi je przynis (upadn bowiem przed oznaczonym
celem), wiedz, e mj ojciec nic zego przeciw tobie nie knuje. Jeli
natomiast usyszysz, e wydaj polecenie wrcz przeciwne, wtedy i od
krla spodziewaj si czego wrcz przeciwnego. Jakkolwiek jednak bdzie,
ja zapewni ci bezpieczestwo i adnej nie doznasz szkody. Postaraj
si jeno pamita o tym wtedy, gdy osigniesz pomylno, i bd ycz-
liwy dla moich synw." Otrzymawszy od Jonaty /Jonatana/ takie
zapewnienia, Dawid pody na umwione miejsce.
9. Nazajutrz by to wanie dzie nowiu krl oczyci si, jak
nakazuje obyczaj, i przyszed na uczt. Gdy po prawej jego rce zasiad
syn Jonata /Jonatan/, po lewej za stronie Abener /Abner/, wdz armii,
Saul zauway, e miejsce Dawida jest puste, ale nie rzek nic, sdzc,
i modzieniec nie zdy si jeszcze oczyci po obcowaniu cielesnym.
Kiedy jednak w nastpnym dniu wita nowiu Dawid znowu si nie
zjawi, krl zapyta syna Jonat /Jonatana/, dlaczego w obu tych dniach
syn Jessaja /Jessego/ nie by obecny na witecznej uczcie. Jonata /Jona-
tan/ wedug umowy odpowiedzia, e Dawid poszed za jego zgo-
d do swego miasta rodzinnego, gdzie jego plemi wanie wi-
tuje. A nawet rzek Jonata /Jonatan/ zaprosi i mnie na ow
ofiar. Jeli otrzymam pozwolenie, pjd tam; wiesz bowiem, jak ser-
deczna czy mnie z nim przyja." Wtedy Jonata /Jonatan/ mg
dostrzec ca nienawi ojca przeciw Dawidowi i jasno pozna wszystkie
jego zamysy. Saul bowiem nie powcign swego gniewu, jeno pocz
zorzeczy synowi nazywajc go potomkiem zdrajcw i wrogiem; oskar-
y go o zmow z Dawidem, o to, e swym postpowaniem okazuje
wzgard ojcu swemu i matce, nie chcc uwierzy, i pki yje Dawid,
niepewna jest ich wadza krlewska. Natychmiast polij po niego rzek
Saul aby ponis kar." Na to Jonata /Jonatan/: Ale za jak zbrod-
ni chcesz go ukara?" W tym momencie gniewowi Saula ju nie
wystarczyy sowa i zorzeczenia; chwyciwszy wczni, skoczy krl ku
synowi, by go zabi. Wprawdzie przyjaciele przeszkodzili mu w spe-
nieniu tego czynu, ale jego syn zupenie jasno si przekona, jak bardzo
Saul musi nienawidzi Dawida i poda jego zagady, skoro niewiele
brakowao, by wskutek sporu o niego sta si wasnorcznym morderc
swego syna.
10. Syn krlewski natychmiast wybieg z uczty strapienie nie
pozwolio mu nawet tkn jada i przez ca noc paka rozmylajc
o tym, e sam ledwo unikn mierci, a Dawid skazany jest na zagad.
O wicie wyszed na pole przed miastem, pozornie na wiczenia cielesne,
w rzeczywistoci za po to, by wedug umowy powiadomi przyjaciela
o zamiarach ojca. Wykonawszy wszystkie umwione czynnoci, Jonata
/Jonatan/ odesa towarzyszcego mu chopca do miasta, dziki czemu
Dawid mg spokojnie wyj z ukrycia, by rozmawia z Jonata /Jona-
tanem/. Wynurzywszy si, przypad do ng przyjaciela i zoywszy mu
pokon nazwa go swoim zbawc. Jonata /Jonatan/ jednak podnis go
z ziemi. Wtedy rzuciwszy si sobie w objcia, dugo si ciskali wrd
ez, nad modoci sw paczc, nad przyjani gmatwan przez ludzk
zo, nad bliskim rozstaniem, ktre wydawao si im wcale nie lepsze
od mierci. Z trudem otrzsnli si z tych lamentw i, przypominajc
sobie wzajemnie o swych przysigach, wreszcie si rozstali.
XII. 1. Uciekajc przed krlem i groc mu z jego rk mierci, Dawid
przyby do arcykapana Abimelecha /Achimelecha/ w miecie Naba
/Nobe/. Zdumia si Abimelech /Achimelech/, e nie towarzyszy mu
w wdrwce ani druh aden, ani suga, i chcia pozna przyczyn tego
samotnego przybycia. Dawid odpowiedzia, e krl poruczy mu pewne
tajemne zadanie, do ktrego nie potrzeba mu orszaku, gdy nie chce,
by go poznano. Ale doda w tym wanie miejscu maj si spot-
ka ze mn sudzy; tak im rozkazaem." Poprosi take arcykapana
o ywno na drog: w ten sposb okae mu Abimelech /Achimelech/
przyja i pomoe mu w jego zadaniu. Otrzymawszy za jado, prosi
jeszcze arcykapana o jaki or, jeli ma, miecz albo wczni. A by
tam wtedy rwnie pewien niewolnik Saula, imieniem Doeg, z pocho-
dzenia Syryjczyk, majcy piecz nad muami krlewskimi. Arcykapan
odpowiedzia, e sam nie posiada takich przedmiotw, ale jest tu w miecz
Goliatowy, ktry sam Dawid po zabiciu Filistyna powici by Bogu.
2. Wzi Dawid ten miecz i umkn poza krain hebrajsk, do filisty-
skiego miasta Gitty /Gat/, w ktrym panowa krl Anchus /Achiz/. Tam
rozpoznali go sudzy krlewscy i powiadomili wadc, e jest to ten
wanie Dawid, ktry wymordowa wiele dziesitkw tysicy Filisty-
nw. Wtedy Dawid zlk si, e zginie z rozkazu Anchusa /Achiza/, znaj-
dujc tu taki wanie los, jakiego chcia unikn uciekajc przed Saulem.
Uda tedy obd i szalestwo: toczy pian z ust i wykazywa inne objawy
tej choroby tak wyranie, e krl Gitty /Gat/ w ni uwierzy. Srodze
rozgniewa si na swych suebnikw, e przyprowadzili mu szaleca,
i rozkaza, by natychmiast wygnano Dawida.
3. Skoro udao mu si z Gitty /Gat/ uj z yciem, pody do plemienia
Judy i, zamieszkawszy w jaskini znajdujcej si w pobliu miasta Adol-
lame /Adullam/, posa do swych braci wiadomo o miejscu swego
pobytu. Z caym rodem przyszli do niego, a take wszyscy, ktrych
trapia bieda albo ktrzy lkali si krla Saula, zbiegli si do Dawida
i owiadczyli gotowo poddania si jego rozkazom. Zebrao si ich okoo
czterystu. Uzyskawszy w ten sposb zastp towarzyszy, Dawid nabra
otuchy i uda si stamtd do krla Moabitw, proszc go, by przyj do
swego kraju jego rodzicw i przetrzyma ich, a wyjani si jego sytuacja.
Krl speni t prob i wszelkie honory wiadczy rodzicom Dawidowym,
dopki u niego przebywali.
4. Dawidowi za prorok nakaza odej z pustyni i przenie si do
dziedzictwa plemienia Judy. Posuszny poleceniu przyszed Dawid do mia-
sta Saris /lasu Haret/ i tam przebywa. Tymczasem Saul, gdy dosza do
wie, e widziano Dawida z mnogim zastpem, ogromnie zatrwoy si
i zmiesza. Znajc bowiem charakter i miao tego ma, podejrzewa, e
z czynw Dawida wyniknie dla nie jaka drobna szkoda, jeno strapienie
wielkie i niedola. Przyzwa tedy przyjaci swoich, wodzw i plemi,
z ktrego pochodzi, na wzgrze, gdzie sta jego paac i zasiadszy
na miejscu zwanym Arura (Pole Orne), otoczony dostojnikami pastwa
i zastpem stray przybocznej, tak przemwi do zebranych: Mowie
wspplemiecy, na pewno pamitacie o doznanych ode mnie dobro-
dziejstwach; o tym, jak niektrych z was obdarzyem posiadociami,
a innych wyrniem wrd ludu zaszczytami i wysokimi stanowiskami.
Pytam was tedy, czy spodziewacie si wikszych i czstszych darw od
syna Jessaja /Jessego/? Wiem przecie, e wszyscy przeszlicie na jego
stron, bo mj wasny syn, Jonata /Jonatan/, tak postpi i was do tego
samego nakoni. Nie s mi tajne owe przysigi i przymierza, ktrymi
zwiza si z Dawidem, wiem, e Jonata /Jonatan/ jest doradc i wsplni-
kiem tych, ktrzy spiskuj przeciwko mnie, a nikt z was o to si nie
troszczy, jeno spokojnie czekacie, co z tego wszystkiego wyniknie".
' Gdy krl zamilk, nikt inny z obecnych si nie odezwa, jeden tylko Doeg
Syryjczyk, majcy piecz nad muami Saula, owiadczy, e widzia
Dawida w miecie Naba /Nobe/ u arcykapana Abimelecha /Achimelecha/;
Dawid, rzek Doeg, z proroctw kapana pozna wszystkie zdarzenia, a po-
tem otrzyma ywno na drog i miecz Goliata i bezpiecznie wyprawiony
zosta do tych, ktrych chcia spotka.
5. Usyszawszy to, Saul posa po arcykapana i cay jego rd; i rzek:
Jakiej to krzywdy albo zniewagi doznae ode mnie, e przyje do
siebie syna Jessajowego /Jessego/ i dae jado i or mowi, ktry nastaje
na moje krlestwo? Dlaczego udzielie mu wyroczni o przyszych zda-
rzeniach? Z pewnoci wiedziae o tym, e ucieka on przede mn i nie-
nawidzi mojego domu". Arcykapan nie usiowa zapiera si swych
czynw; otwarcie wyzna, e wywiadczy owe przysugi, ale czyni to
nie dla Dawida, jeno dla Saula. Nie wiedziaem rzek e jest
on twoim wrogiem, znaem go bowiem jako jednego z najwierniejszych
twych suebnikw i jako twego tysicznika, a co wicej zicia two-
jego, czowieka zwizanego z tob powinowactwem. Przecie takich za-
szczytw udzielaj ludzie nie wrogom, ale tym, od ktrych doznaj naj-
gortszej yczliwoci i szacunku. Zreszt wtedy prorokowaem mu nie po
raz pierwszy, czyniem to ju nieraz, przy innych okazjach. Kiedy wic
powiedzia mi, e ty go wysae w pewnej bardzo pilnej sprawie,
sdziem, e gdybym odmwi jego probom, to sprzeciwibym si raczej
tobie ni jemu. Przeto nie myl o mnie le i tego, co uznaem wtedy
za swj ludzki obowizek, nie wi z tym, czego teraz dowiadujesz si
o knowaniach Dawida; przysuyem si mu bowiem jako twemu przy-
jacielowi, ziciowi i tysicznikowi, a nie jako wrogowi twemu".
6. Te sowa arcykapana nie przekonay Saula, lk bowiem jest dosta-
tecznie silny, by wzbudzi nieufno nawet wobec najbardziej wiaro-
godnego usprawiedliwienia. Rozkaza tedy krl swoim wojownikom, by
otoczyli Abimelecha /Achimelecha/ i jego rd i wszystkich zabili. Ponie-
wa jednak wojownicy nie mieli podnie rki na arcykapana, bardziej
lkajc si Boga ni nieposuszestwa wobec krla, Saul zleci Doegowi
wykonanie morderstwa. Ten wzi sobie do pomocy kilku podobnych mu
otrw i zabi Abimelecha /Achimelecha/ wraz ze wszystkimi jego krew-
nymi, ktrych byo pono trzystu osiemdziesiciu piciu. Potem Saul
posa swoich ludzi do Naby /Nobe/, miasta kapaskiego, i wymordowa
tam wszystkich, nie oszczdzajc ani niewiast, ani dzieci, nie zwaajc
wcale na wiek; i spali to miasto. Tylko jeden syn Abimelecha /Achi-
melecha/ zdoa unikn; zwa si Abiatar. A wszystko to stao si zgodnie
z proroctwem oznajmionym przez Boga arcykapanowi Elemu /Helemu/:
e z powodu nieprawoci dwch jego synw cae jego potomstwo zostanie
wyniszczone.
7. Tym okrutnym czynem swoim wymordowaniem caej rodziny
ozdobionej godnoci arcykapask, bez ualenia si nad dziemi, bez
uszanowania staroci, a potem zniszczeniem miasta, ktre sam Bg wybra
na ojczyzn i gniazdo kapanw i prorokw, jedynemu temu grodowi
dajc przywilej rodzenia takich mw ukaza krl Saul wyranie
wszystkim ludziom waciwoci czowieczej natury: dopki ludzie nie
osign wadzy i yj w niskim stanie, dopty wskutek niemonoci
zaspokajania swych poda, sptanych niemiaoci, agodni s i skromni
i kieruj si jeno susznoci, tylko o ni zabiegajc ze wszystkich si;
wtedy i o Bogu ywi przekonanie, e jest On obecny we wszystkich
zdarzeniach ycia i e nie tylko widzi czyny, ale dokadnie zna nawet
zamysy, z ktrych czyny maj dopiero wymkn. Skoro jednak osigaj
wadz i potg, wtedy wyzbywaj si tych wszystkich zasad, odrzucaj
dawne pogldy i zwyczaje niby maski aktorskie, a na ich miejsce przy-
wdziewaj zuchwao, szalestwo, wzgard spraw ludzkich i boskich;
wanie wtedy, gdy najbardziej potrzeba im pobonoci i prawoci, bo
najskwapliwiej czyha na nich zawi , a myli ich i czyny s jawne oczom
wszystkich wanie wtedy tak obdnie zaczynaj postpowa, jak by
Bg ju ich nie widzia albo by zastraszony ich wadz. Wszystkie swe
nage lki wywoane pogoskami, uparte nienawici, nierozumne umio-
wania, uwaaj za wadne, niewzruszone i niewtpliwe, przekonujce
dla ludzi i Boga, a o przyszo wcale si nie troszcz. Najpierw obdarzaj
zaszczytami tych, ktrzy bardzo trudzili si dla nich, a potem zazdroszcz
im zaszczytw, ktre sami nadali. Wynisszy kogo wysoko, wydzieraj
mu potem nie tylko t godno, ale nawet ycie, na podstawie zoliwych
oskare, ktre nie mog budzi wiary, tak s przesadne. Wymierzaj
kary nie za istotne przewiny, ale na podstawie oszczerstw i nie uzasad-
nionych posdze; rzucaj si nie na ludzi, ktrym naley si kara, ale
na tego, kto nawinie si im pod mordercz rk. O tym wanie
przekona nas Saul, syn Kisa /Cisa/, pierwszy krl Hebrajczykw po
okresie arystokracji i wadzy sdziw; podejrzewajc bowiem Abimele-
cha /Achimelecha/, wymordowa on trzystu kapanw i prorokw, potem
za zniszczy ich miasto: to, co w pewnym sensie byo wityni; stara
si pozby kapanw i prorokw, najpierw zabijajc wielu, a nastpnie
nie pozwalajc nawet na to, by przetrwao ich miasto ojczyste, w ktrym
inni mogliby zaj ich miejsce.
8. Abiatar, syn Abimelecha /Achimelecha/, ktry jedyny z caego rodu
wymordowanych przez Saula kapanw zdoa umkn, schroni si do
Dawida i opowiedzia o nieszczciu swego rodu i o zagadzie ojca. Wtedy
rzek Dawid, e z gry wiedzia, jaki spotka ich los, skoro ujrza Doega;
ju wtedy przypuszcza, i ten czowiek oskary arcykapana przed Saulem,
i wyrzuca sobie, e cign na nich niedol. Prosi jednak teraz Abiatara,
by pozosta przy nim, bo nigdzie nie znajdzie lepszego schronienia.
XIII. 1. W tym samym czasie Dawid dowiedzia si, e Filistyni wdarli
si do krainy Killanejczykw /Ceilanejczykw/ i pustosz j; ofiarowa
si tedy, e ruszy na bj przeciw napastnikom, poznawszy pierwej za
porednictwem proroka, czy Bg udzieli mu przewagi. Gdy prorok
oznajmi, e Bg zapowiada zwycistwo, Dawid razem z towarzy-
szami rzuci si na Filistynw, wielk sprawi wrd nich rze i zagarn
upy. Pozosta z Killanejczykami /Ceilanejczykami/, a bezpiecznie zebrali
sobie zboe na klepiska. Tymczasem doniesiono krlowi Saulowi, e Dawid
tam przebywa; sawa bowiem tego wietnego zwycistwa nie pozostaa
wycznie u tych, wrd ktrych ono si rozegrao, ale szerok wieci
dotara do wszystkich uszu, take do uszu krla, opromieniajc sam czyn
i jego sprawc. Saul ucieszy si, e Dawid jest w Killi /Ceili/. Wreszcie
rzek Bg wyda go w moje rce, skoro zmusi go do wejcia
w miasto majce mury, bramy i zawory". Rozkaza caemu ludowi
wyruszy pod Kill /Ceil/, zdoby j obleniem i zabi Dawida. Dawid
jednak dowiedzia si o tym zawczasu i usysza od Boga, e jeliby
pozosta w Killi /Ceili/, mieszkacy miasta wydadz go Saulowi; zgro-
madzi tedy swoich czterystu towarzyszy i odszed z miasta na pustyni
lec powyej miejsca zwanego Engedon /Engaddi/. Skoro doniesiono
krlowi, e Dawid uciek z Killi /Ceili/ zaniecha Saul wyprawy przeciw
niemu.
2. Z okolic Engedonu pody Dawid do miejsca zwanego (Nowe)
w krainie Zifene /Zif/. Tu spotka si z nim Jonata /Jonatan/, syn
Saulowy, ktry uciska go i stara si doda mu otuchy, by ywi dobre
nadzieje na przyszo i nie przygnbia si obecn niedol, bo bdzie
kiedy krlem zapewnia go Jonata /Jonatan/ i odziery wadz nad
ca potg Hebrajczykw, ale takie cele osiga si zazwyczaj za cen
cikich trudw. Nastpnie odnowi Jonata /Jonatan/ swe przyrzeczenie
dozgonnej midzy nimi przyjani i wiernoci i przyzwa Boga na wiadka
kltw, jakie rzuci na samego siebie, gdyby kiedykolwiek zama t
umow i zmieni swe postpowanie. Potem poegna si z Dawidem, nieco
zagodziwszy jego troski i lki i wrci do swego domu. Tymczasem
Zifenejczycy /Zifejczycy/, chcc przypodoba si Saulowi, powiadomili
go, e Dawid przebywa w ich krainie, i obiecali wyda go, jeeli krl do
nich przybdzie; jeli bowiem obsadzi si wwozy wiodce do Zifeny
/Zif/, Dawid w aden sposb nie zdoa si wymkn do innej ziemi. Po-
chwali ich krl i wyrazi im wdziczno za t wiadomo o jego wrogu,
przyrzekajc, e niebawem nagrodzi ich yczliwo. Natychmiast wysa
swoich ludzi, by szukali Dawida i przetrzsnli pustyni; powiedzia,
e sam niebawem przybdzie za nimi. Tak to Zifenejczycy /Zifejczycy/
zachcili krla do pocigu i schwytania Dawida, gdy nie tylko gorliwie
zawiadomili Saula o miejscu pobytu jego wroga, ale pragnli rzeczy-
wicie wyda Dawida w jego rce, aby zoy jeszcze wyraniejszy dowd
swej lojalnoci. Nie zicio si jednak to pode i niegodziwe pragnienie,
tym niegodziwsze, e przecie gdyby nie donieli Saulowi o Dawidzie,
na adne nie naraziliby si niebezpieczestwo; wiedzeni jedynie sual-
stwem i nadziej otrzymania od krla nagrody oskaryli i obiecali wyda
ma miego Bogu, niesusznie ciganego i zagroonego mierci, ktry
mgby ukry si w ich kramie. Skoro Dawid dowiedzia si o nikczem-
nych zamysach Zifenejczykw /Zifejczykw/ i o zblianiu si krla,
opuci wwozy owej ziemi i umkn ku wielkiej skale wznoszcej si
wrd pustyni Symonu /Maonu/.
3. Tam pody za nim Saul; dowiedzia si bowiem po drodze, e
Dawid oddali si z wwozw. Podszed tedy do tej samej skay, na
ktrej by Dawid, tylko od innej strony. Ale gdy Dawid ju mia wpa
w rce przeladowcy, nagle Saula oderwaa od pocigu wie, e Filistyni
znowu najechali krain hebrajsk. Krl natychmiast zwrci si przeciw
nim jako rdzennym wrogom; uwaa, e powinien raczej ich odeprze, ni
zajmowa si pogoni za swym osobistym nieprzyjacielem, wydajc
krain na up napastnikom.
4. Po tym nadspodziewanym ocaleniu Dawid schroni si do wwozw
Engedeny /Engaddi/. Gdy za Saul wygna Filistynw, doniesiono krlowi
o pobycie Dawida w krainie engedeskiej /engaddeskiej/. Pogoni wic
za nim z trzema tysicami wybranych wojownikw. A kiedy by ju
niedaleko owych okolic, ujrza przy drodze gbok, przestronn jaskini,
bardzo rozleg zarwno wzdu, jak i wszerz; wanie w tym czasie
siedzia w jej gbi Dawid z czterystu towarzyszami. Zniewolony potrzeb
naturaln, Saul wszed do niej sam. Dostrzeg go jeden z wojownikw
Dawida i powiedzia swemu wodzowi, e oto Bg da mu okazj do
pomsty nad wrogiem; radzi Dawidowi, by odrba Saulowi gow i tym
sposobem wyzwoli si wreszcie od tej tuaczki i udrki. Powsta wtedy
Dawid, ale tylko oberwa kosmyk weny z paszcza, ktrym Saul by
okryty: nic wicej nie uczyni, bo w tym samym momencie uczu skruch.
Nie godzi si rzek zabija swego pana, takiego, ktrego Bg uzna
godnym krlowania; chocia przeladuje mnie on zoliwie, nie powinie-
nem odpaca mu tym samym". Skoro za Saul opuci pieczar,
Dawid rwnie wyszed i gono zawoa, proszc Saula, by go wysucha.
Krl odwrci si, a wtedy Dawid kornie upad twarz na ziemi, jako
nakazywa obyczaj i rzek: otrw i kamliwych oszczercw nie powi-
niene sucha, o krlu! Nie jest dobrze, e wierzysz im askawie, podczas
gdy najlepszych swych przyjaci podejrzewasz o zdrad. Winiene sdzi
wszystkich ludzi wedug ich czynw. Oszczerstwo omamia, a czyny jasno
okazuj, kto jest prawdziwym przyjacielem; sowo jest dwoistej natury:
moe by prawdziwe, moe by faszywe, czyny natomiast obnaaj
i ukazuj istotne zamysy. Nieche wic moje czyny przekonaj ci o tym,
e dobrze ycz tobie i twemu domowi; e raczej mnie powiniene ufa
ni tym, ktrzy oskaraj mnie o zamiary, jakie nigdy nie przyszy mi
do gowy i zgoa niemoliwe s do wykonania; czemu bez przerwy
nastajesz na moje ycie, czemu dniem i noc mylisz tylko o zgotowaniu
mi zagady, ktrej pragniesz tak niesprawiedliwie? Czy moe by suszne
twoje mniemanie o mnie, e chc ci zabi, czy moesz wymwi si
od braku czci wobec Boga, skoro pragniesz zniszczy i za wroga uwaasz
ma, ktry dzi mocen by pomci si na tobie i wymierzy ci kar,
a jednak nie uczyni tego, nie skorzysta ze sposobnoci, jakiej ty, gdyby
zdarzya ci si przeciw mnie, na pewno by nie zaniedba. Kiedy bowiem
odciem skraj twojej szaty, mogem w tym samym czasie odrba ci
gow." I pokaza strzpek szaty na dowd prawdy swych sw. Po-
wstrzymaem si jednak mwi dalej od sprawiedliwej zemsty,
a ty nie wstydzisz si ywi przeciw mnie niesusznej nienawici. Niechaj
Bg to osdzi i zbada zamiary nas obu." Wtedy Saul, zdumiony tym
przedziwnym ocaleniem i wstrznity agodnoci natury tego modzie-
ca, zapaka w gos. A gdy i Dawid ka pocz, rzek krl: To mnie
raczej godzi si jcze aonie. Ty bowiem wiadczye mi tylko dobro,
a ja zgotowaem ci niedol. Okazae dzi, e cechuje ci prawo ludzi
dawnych, ktrzy nakazywali oszczdza wrogw schwytanych na pustko-
wiu. Teraz w peni wierz, e Bg dla ciebie przeznaczy krlestwo i e
odzierysz wadz nad wszystkimi Hebrajczykami. Przysignij mi tedy,
e nie wyniszczysz mojego rodu, e uraza przeciwko mnie nie skoni
ci do wymordowania moich potomkw, jeno ocalisz i zachowasz mj
dom." Dawid zoy dan przysig i pozwoli Saulowi wrci do
jego krlestwa, a sam z zastpem swoim pody w gr ku wwozowi
Mastera /Messera/.
5. Okoo tego czasu zmar prorok Samuel, m, ktry niezwykej zay-
wa czci wrd Hebrajczykw. Wtedy jawnie okazao si, jak wielka bya
jego cnota i jak bardzo go miowano: dugo paka lud po nim, wspaniale
i gorliwie wyprawiono mu pogrzeb z zachowaniem wszystkich zwycza-
jowych obrzdw. Pochowali go w Armacie /Ramie/, jego miecie ojczy-
stym, i przez wiele dni zy wylewali. Nie bya to publiczna jeno aoba,
jak odprawia si po kim obcym; kady smuci si jak po utracie swego
krewnego. By to m prawej i szlachetnej natury i z tego powodu
bardzo miy Bogu. Rzdzi i kierowa ludem po mierci arcykapana
Elego /Helego/, sam przez dwanacie lat, a potem jeszcze przez lat osiem-
nacie wesp z krlem Saulem. Taki to by kres ycia Samuela.
6. By pewien Zifenejczyk /Zifejczyk/ z miasta Emman, czek bogaty,
mnog posiadajcy trzod; mia stado trzech tysicy owiec i tysic kz.
Dawid nakaza swoim towarzyszom, by troszczyli si o bezpieczestwo
tej trzody i by ani przez chciwo, ani pod wpywem potrzeby lub dla-
tego, e s na pustkowiu i nie grozi im wykrycie, nie powayli si napa
na te zwierzta; powinni ponad wszystkie te wzgldy przekada obo-
wizek niewyrzdzania krzywdy adnemu czowiekowi i uwaa, e po-
peniliby zbrodni i obraziliby Boga, gdyby tknli cudzy dobytek. Takie
wyda im polecenie, mniemajc, i zobowizuje sobie zacnego czowieka,
zasugujcego na yczliwo . Nabal jednak takie byo jego imi by
czowiekiem twardym i niegodziwym, ukadajcym swe ycie wedug
zasad i obyczajw cynikw; ale trafia mu si ona zacna, roztropna
i wdzicznej postaci. Kiedy Nabal wanie strzyg owce, Dawid, za po-
rednictwem dziesiciu wysanych do towarzyszy, powita go i yczy
mu, by mg tak pracowa przez wiele jeszcze lat. A przy tym prosi
go, by udzieli mu jakiego wsparcia ze swych obfitych zasobw, gdy
dowie si od swych pasterzy, e Dawid i jego towarzysze nigdy ich nie
ukrzywdzili, jeno opiekowali si nimi i ich stadami przez cay dugi
okres swego pobytu na pustkowiu; a nigdy nie poauje, e wywiad-
czy przysug Dawidowi. Wysannicy powiedzieli to wszystko Nabalowi,
ale on okaza si wobec nich bardzo gburowaty i nieludzki. Najpierw
zapyta, kim jest Dawid, a dowiedziawszy si, e jest to syn Jessaja
/Jessego/, rzek: Takie to czasy, e zbiegowie bardzo si pyszni i uwa-
aj to za sw chlub, i opucili panw." Dawid, gdy powtrzyli
mu t odpowied Nabala, zawrza gniewem i powoawszy pod bro cztery-
stu swoich wojownikw, a dwustu zostawiwszy dla obrony sprz-
tw mia bowiem teraz szeciuset ludzi wyruszy przeciw Nabalowi;
poprzysig, e jeszcze tej nocy zniszczy do szcztu jego dom i cae
mienie. Rozgniewany by nie tylko jego niewdzicznoci wobec ludzi,
ktrzy odnosili si do tak bardzo przyjanie, ale rwnie zoliwymi
obelgami, jakimi obrzuci ich Nabal, cho nie dozna od nich adnej
krzywdy.
7. Tymczasem jeden z niewolnikw pascych owce Nabala powiadomi
sw pani, Nabalow on, e Dawid wyprawi posacw do jej ma
i nie tylko nie otrzyma yczliwej odpowiedzi, ale obrzucony zosta
strasznymi zniewagami, chocia zawsze odnosi si przyjanie do paste-
rzy i strzeg ich owiec od wszelkiej szkody. Taki czyn, rzek niewolnik,
ze bdzie mia skutki zarwno dla pana, jak i dla niej samej. Usy-

szawszy to, Abigaja /Abigail/ takie byo jej imi osiodaa osy, objuczya je
wszelakimi darami i, nie rzekszy ani sowa mowi, ktry wanie by pijany do
nieprzytomnoci, podya ku Dawidowi. Kiedy jechaa w d przez wwz grski,
natkna si na Dawida, ktry z cztery-stoma wojownikami cign przeciw Nabalowi.
Skoro tylko go ujrzaa, zeskoczya z osa i pokonia mu si kornie, padajc twarz na
ziemi. Bagaa, by nie zwraca uwagi na sowa Nabala, wiedzc przecie o tym, e ten
czowiek ma natur odpowiadajc swemu imieniu znaczy w jzyku hebrajskim:
gupota); ona za sama usprawiedliwiaa si kobieta zgoa nie widziaa posacw
Dawida. Przeto przebacz mi mwia i z dziki Bogu, e uchroni ci od
splamienia rk krwi czowiecz. Jeli bowiem pozostaniesz czysty, On sam wemie za
ciebie pomst na otrach. Oby ta niedola, ktra czeka Nabala, spada na gowy wszystkich
twoich wrogw. Ale oka mi ask i racz przyj ode mnie te dary; i przez wzgld na
mnie wyzbd si oburzenia i gniewu przeciw mojemu mowi i domowi jego. Przecie
przystoi ci agodno i ludzko, zwaszcza e masz zosta krlem." Dawid przyj
dary i odpowiedzia: Zaiste, pani, askawy jest Bg, ktry dzi przywid ci do nas. W
przeciwnym bowiem razie nie ujrzaaby ju dnia przyszego, gdy przysigem, e
jeszcze tej nocy zniwecz dom Nabala i nikogo z was nie zostawi przy yciu, jako
nalecych do czowieka, ktry tak nikczemnie i niewdzicznie postpi wobec mnie i
moich towarzyszy. Ty jednak zawczasu zdoaa uagodzi mj gniew dziki opiece Boga
nad tob. Ale co si tyczy Nabala, to chocia dzi dziki tobie unikn on kary, jednak
dowiadczy jej kiedy indziej: jego postpowanie cignie na zagad przy innej
sposobnoci."
8. Rzekszy te sowa odprawi kobiet. Gdy wrcia do domu, zastaa ma ucztujcego w
duym towarzystwie, ju spitego na umr; przeto na razie nic mu nie powiedziaa o tym,
co zaszo. Dopiero nazajutrz, gdy wytrzewia, wszystko mu wyjawia; wtedy Nabal
omdla i cae jego ciao stao si martwe wskutek strapienia spowodowanego jej sowami.
Jeszcze tylko dziesi dni przey Nabal i zmar. Skoro za Dawid dowiedzia si o jego
mierci, rzek, e dobrze pomci go Bg, bo Nabal zgin przez wasn niegodziwo i
zapaci za krzywd, a pokrzywdzony zachowa rce czyste; przekona si wic Nabal, e
nikczemnicy przeladowani s przez Boga, ktry nie przeocz adnego czowieczego
czynu, jeno dobrym udziela dobra, a na zych rych zsya kar. Nastpnie Dawid przez
posacw zaprosi kobiet, by ya z nim i zostaa jego on. Odpowiedziaa posacom,
e niegodna jest nawet stp jego dotkn; ale przybya, wiodc ca swoj sub. Odtd
ya z nim, dostpiwszy tego zaszczytu dziki roztropnemu i prawemu usposobieniu, a
take dziki piknoci. Dawid ju przedtem mia on, wzit z miasta Abisar /Jezrael/.
Melcha /Michol/ natomiast, crka krla Saula, dawna
ona Dawida, zostaa przez ojca polubiona Feltiosowi /Faltiemu/, synowi
Lisa /Laisa/ z miasta Getla /Gallim/.
9. Po tych zdarzeniach kilku Zifenejczykw /Zifejczykw/ przyszo do
krla Saula, by powiadomi go, e Dawid znowu przebywa w ich krainie
i e mog go pojma, jeli krl zechce im pomc. Wyruszy tedy Saul
z trzema tysicami zbrojnych przeciw Dawidowi i wieczorem rozoy
obz w miejscu zwanym Sykella /Hachila/. Dawid, skoro dowiedzia si
o wyprawie Saula, wysa zwiadowcw, by mu donieli, do jakich okolic
dotar ju Saul; gdy oznajmili mu, e krl nocuje w Sykelli /Hachili/,
poszed bez wiedzy towarzyszy do obozu Saula, wziwszy ze sob
Abizaja syna Sarui /Sarwii/, i Abimelecha /Achimelecha/ Hetejczyka.
Saul spa, a wok niego krgiem spali wojownicy z wodzem Abenerem
/Abnerem/. Wkrad si Dawid do krlewskiego obozu, ale ani sam nie
chcia zabi Saula, ktrego lee rozpozna po wbitej przy nim w ziemi
wczni, ani nie pozwoli na to Abizajowi, ktry chcia go zamordowa
i nawet rzuci si ku krlowi, by speni ten czyn. Rzek wtedy Dawid,
e zbrodni byoby zabicie krla wybranego przez Boga, chociaby ten
krl niegodziwym by czowiekiem; sam Bg, ktry obdarzy go wadz,
wymierzy mu kar we waciwym czasie. Takimi sowy powstrzyma
Dawid zamach Abizaja. Aby za da dowd, e mg go zabi, a jednak
tego nie uczyni zabra wczni i kru z wod, ktra staa przy
Saulu, i nie dostrzeony przez adnego z obozujcych, ktrzy wszyscy
pogreni byli w nie gbokim odszed z obozu, bezpiecznie speniwszy
mimo krlewskich wojownikw w czyn, na ktry pozwoliy mu po-
mylne okolicznoci i jego odwaga. Gdy przekroczy potok i wspi si
na szczyt gry, skd gos jego mg by syszany, zawoa do zastpw
Saula i do Abenera /Abnera/, ich wodza, a skoro tym woaniem obudzi
ich ze snu, tak przemwi do Abenera /Abnera/ i do ludu: Oto ja, syn
Jessaja /Jessego/, zbieg ukrywajcy si przed wami! Jake to jednak si
dzieje, e tak znakomity dostojnik jak ty, pierwsze miejsce dziercy
w subie krla, tak niedbale strzee swego pana i milszy jest mu sen
ni troska o jego bezpieczestwo? Taka niedbao zaiste zasuguje na
kar mierci, bo przed chwil kilku ludzi wkrado si do samego rodka
waszego obozu, gdzie jest krl i wszyscy inni, a wy wcale tego nie
spostrzeglicie. Poszukajcie teraz wczni krla i jego kruy z wod,
a przekonacie si, jakie zo zdarzyo si wrd was bez waszej wiedzy
o tym." Saul rozpozna jego gos i zrozumia, e chocia Dawid mia
go w swej mocy, upionego i zaniedbanego przez stranikw, jednak
go nie zabi, mimo e mia do tego prawo. Podzikowa wtedy Dawidowi
za swe ocalenie i prosi go, by peen otuchy i nie obawiajc si ju
adnego niebezpieczestwa ze strony krla, wrci do swego domu.
Przekonaem si bowiem mwi Saul e nawet ja sam siebie
nie miuj tak bardzo, jak ty mnie miujesz. Przecie przeladuj ciebie,
ktry mgby peni stra przy mnie i ktry tak wiele dae dowodw
swej wiernoci; przecie zmusiem ci, by si tua zatrwoony o swe
ycie, pozbawiony przyjaci i krewnych, a ty wci na nowo ycie moje
oszczdzasz, nie odbierajc mi go nawet wtedy, gdy zupenie wyranie
przeznaczone byo na zagad." Dawid zawoa, by Saul przysa kogo
po wczni i kru do wody i doda: Niechaj Bg bdzie sdzi naszych
serc i wynikajcych z nich czynw. Wie On o tym, e dzi, chocia
mogem ci zabi, nie uczyniem tego."
10. Tak to Saul, po raz drugi uniknwszy mierci z rk Dawida, wr-
ci do swego paacu i kraju. Dawid za, bojc si, e jeli nie zmieni
miejsca pobytu, zostanie pojmany przez Saula, postanowi zstpi do
krainy Filistynw i tam przebywa. Z zastpem szeciuset swoich wojow-
nikw uda si do Anchusa /Achiza/, krla Gitty /Gat/, bdcej jednym
z piciu (filistyskich) miast. Krl przyj go wraz z jego towarzyszami
i udzieli im gociny; odtd z dwiema swymi onami, Achim /Achinoam/
i Abigaj /Abigail/, mieszka Dawid w Gitcie /Gat/. Saul, chocia dowie-
dzia si o tym, wcale ju nie myla, by posa swoich ludzi albo samemu
wyprawi si przeciw niemu; ju dwa razy bowiem niewiele brakowao,
by sam zgin z jego rki wanie wtedy, gdy stara si go pojma. Nie
chcia jednak Dawid na dugo pozosta w Gitcie /Gat/, wic zwrci si
do krla z prob, by on do swojej gocinnoci doda jeszcze jedn ask:
by wyznaczy mu w krainie jakie miejsce na osiedlenie si; wstydzi
si bowiem (mwi), e przebywajc w miecie jest dla krla zawad
i ciarem. Wtedy Anchus /Achiz/ da mu pewn wie zwan Sekella
/Siceleg/, ktr Dawid tak sobie potem upodoba, e uwaa j za sw
osobist wasno, a tak samo traktowali j jego synowie po nim; o tym
jednak opowiemy na innym miejscu. W owej Sekelli /Siceleg/ w krainie
Filistynw przebywa Dawid przez cztery miesice i dwadziecia dni.
Urzdza tajemne wyprawy przeciwko ssiadom Filistynw, Serytejczy-
kom /Gessurytom i Gezrytom/ i Amalekitom, pustoszc ich ziemi i upro-
wadzajc jako zdobycz wiele byda i wielbdw; ludzi nie uprowadza,
gdy ba si, by nie oskaryli go przed krlem Anchusem, ktremu
jednake posya w darze cz zdobyczy. Gdy krl pyta go, na kim
zdoby te upy, Dawid odpowiada, e napada na plemiona osiedlone na
poudnie od Judejczykw, na rwninie; i Anchus /Achiz/ mu wierzy,
mniema bowiem, e Dawid znienawidzi swj nard, i spodziewa si, e
bdzie on jego sug przez cae ycie, mieszkajc wrd jego ludu.
XIV. 1. Okoo tego wanie czasu Filistyni postanowili wyprawi si
przeciw Izraelitom i przez posacw wezwali wszystkich swoich sprzy-
mierzecw, by zebrali si pod Reg, skd wsplnymi siami mieli na-
pa na Hebrajczykw. Krl Gitty /Gat/, Anchus /Achiz/, przysa takie
wezwanie Dawidowi i jego wojownikom. Dawid ochoczo je przyj,
owiadczajc, e teraz ma sposobno do odwdziczenia si Anchusowi.
/Achizowi/ za gocinno i doznane ode dobrodziejstwa. Wtedy krl
przyrzek, e uczyni go swym osobistym stranikiem, skoro zwyci
i caa ta walka przeciw wrogom wypadnie pomylnie. T obietnic za-
szczytu i zaufania spodziewa si wzmc jeszcze bardziej zapa Dawida.
2. Trzeba wiedzie, e Saul, krl Hebrajczykw, wygna by z kraju
wrbiarzy, brzuchomwcw i wszelkich ludzi parajcych si tego rodzaju
sztukami, za wyjtkiem prorokw. Kiedy teraz doniesiono mu, e
Filistyni ju nadcignli i rozoyli obz na polu tu przy miecie Sune
/Sunem/, wyruszy ku nim na czele swego wojska, a doszedszy do gry
zwanej Gelbue /Gelboe/, rozoy obz naprzeciw wrogw; tu jednak
ogromnie go przerazi widok armii nieprzyjacielskiej, bardzo mno-
giej i, jak sdzi, silniejszej od jego wasnego wojska. Za porednictwem
prorokw prosi Boga o przepowiedni dotyczc bitwy i jej wyniku.
Poniewa Bg wcale nie odpowiedzia, Saul jeszcze bardziej si zatrwo-
y i serce w nim omdlao; przewidywa bowiem niewtpliw klsk,
skoro Bg przesta go wspiera. Ale rozkaza jeszcze, by znaleziono mu
jak kobiet spord brzuchomwcw i wywoywaczy duchw ludzi
umarych, aby mg wreszcie dowiedzie si, jak uo mu si sprawy.
Tacy brzuchomwcy bowiem wyprowadzaj na ziemi duchy zmarych
i z ich pomoc przepowiadaj pytajcym przyszo. Dowiedziawszy
si od jednego ze swych sug, e w miecie Dor /Endor/ jest taka
wanie kobieta, Saul w tajemnicy przed wszystkimi w obozie, zdjwszy
krlewskie szaty, w towarzystwie dwch suebnikw, o ktrych wiernoci
by przekonany, pody do Doru /Endoru/ i przyby do owej kobiety.
Prosi j, by za pomoc sztuki wieszczej wywoaa dla ducha czowieka,
ktrego on wymieni. Niewiasta opieraa si temu, mwic, e nie chce
narazi si krlowi, ktry wypdzi wszystkich takich wrbiarzy; nie-
adnie to z jego strony (mwia), e nie doznawszy od niej adnej
krzywdy chce j podstpnie skoni do zakazanych praktyk, by po-
niosa kar. Saul jednak przysig, e nikt si o tym nie dowie i e
nikomu innemu nie powtrzy on jej wrby, nie bdzie jej zatem grozio
adne niebezpieczestwo. T przysig uspokoiwszy jej trwog, zada
od niej, by wywoaa dla niego ducha Samuela. Wtedy ona, nie wiedzc,
kim by Samuel, przyzwaa go z Hadesu. Gdy si ukaza, kobieta na
widok ma o dostojnej, zgoa boskiej postaci, zatrzsa si i przeraona
t zjaw zawoaa: Czy ty nie krl Saul?'' Samuel bowiem objawi, e
to jest Saul. Gdy krl przytwierdzi i zapyta, czym si przerazia, od-
powiedziaa mu, i zobaczya wynurzajc si jak posta z wygldu
podobn do Boga. Saul zada, by okrelia t zjaw, wygld i wiek
ujrzanego ma, a wtedy ona opisaa go jako starca o dostojnym wygl-
dzie, odzianego w paszcz kapaski. Po tych cechach rozpozna krl, e
jest to Samuel, i pokoni mu si kornie, padajc na ziemi. Gdy duch
Samuela zapyta, po co go niepokoi i rozkaza wyprowadzi z gbiny,
Saul pocz ali si na sw rozpaczliw sytuacj; wrogowie, mwi,
srodze go uciskaj, a adnej nie znajduje rady, gdy Bg go opuci i nie
udziela mu wyroczni ani za porednictwem prorokw, ani przez sny.
Dlatego wanie uciekam si do ciebie, aby zatroszczy si o mj
los". Samuel jednak, widzc, e Saul zmierza ju do ostatecznego
upadku, rzek: Niepotrzebnie starasz si dowiedzie czego wicej ode
mnie, skoro Bg ci opuci. Tyle tylko moesz usysze, e Dawidowi
przeznaczone jest krlowanie i zwycistwo w tej wojnie, a ty musisz
utraci zarwno wadz, jak i ycie, sprzeniewierzye si bowiem Bogu
w wojnie przeciw Amalekitom i nie wypenie Jego nakazw; to samo
zapowiedziaem ci, gdym jeszcze y. Wiedz tedy, e lud wydany zostanie
w rce nieprzyjaci, a ty wraz ze swymi synami padniesz jutro w bitwie
i znajdziesz si razem ze mn".
3. Usyszawszy to Saul oniemia z blu i padszy na ziemi czy to
wskutek wstrzsu wywoanego tym objawieniem, czy te z wyczerpania
(bo podczas minionego dnia i nocy nie przyj by adnego pokarmu)
lea zgoa jak trup. Kiedy z trudem przyszed do siebie, kobieta zmusia
go do posilenia si jadem, proszc go o to jako o ask w zamian za
ryzykowny akt wrbiarstwa: chocia lkaa si podjcia tych zabronio-
nych praktyk, gdy nie wiedziaa, kim on jest, jednak wykonaa je dla
niego. Jako o nagrod za to prosia go, by pozwoli zastawi st jadem,
aby pokrzepi swe siy i mg bezpiecznie wrci do swego obozu. Mimo
e Saul, przytoczony rozpacz, odmawia i uparcie si odwraca, ona
wytrwale nalegaa i wreszcie z pomoc jego suebnikw zdoaa go prze-
kona. Miaa tylko jedno ciel, ktre sama wychowaa i z wielk troskli-
woci karmia w swym domu, bya bowiem wyrobnic i oprcz tego
zwierzcia nie posiadaa adnego innego dobytku; zabia je jednak, przy-
sposobia miso do jedzenia i postawia je przed suebnikami krlewskimi
i przed samym Saulem. Jeszcze noc wrci Saul do obozu.
4. Tu przystoi zwrci uwag na szlachetno owej kobiety: chocia
krl zabroni jej wykonywania praktyk, dziki ktrym mogaby y
zasobniej i wygodniej, i chocia nigdy przedtem nie widziaa Saula, jed-
nak nie czua do adnej urazy za to, e potpi jej umiejtno, ani nie
odwrcia si od niego jako od obcego, z ktrym dotychczas nigdy nie
miaa stycznoci; przeciwnie ofiarowaa mu wspczucie i pociech,
nakonia go do tego, do czego mia wielk niech, i z serdeczn yczli-
woci powicia dla niego jedyn rzecz, ktr posiadaa w swym ub-
stwie. Uczynia to za nie z wdzicznoci za jakie doznane dobrodziej-
stwa, ani w nadziei otrzymania jakiej aski w przyszoci, gdy wiedziaa,
e Saula czeka mier; a przecie ludzie z natury wiadcz innym dobro
zazwyczaj albo po to, by w askawoci przecign swych dobroczycw,
albo by zawczasu przypodoba si tym, od ktrych spodziewaj si
korzyci. Warto tedy wzi sobie t kobiet za przykad i wspomaga
wszystkich potrzebujcych, uwaajc takie postpowanie za najbardziej
szlachetne, najbardziej godne czowieczestwa, najsposobniejsze do po-
zyskania aski Boga i Jego dobrodziejstw. Na temat owej kobiety
niechaj wystarcz te sowa. Teraz za powiem rzecz poyteczn dla
pastw, ludw i narodw, interesujc wszystkich zacnych ludzi, rzecz,
ktra winna obudzi we wszystkich podanie cnoty i dzie mogcych
zapewni saw i pami wieczyst, rzecz, ktra w serca krlw wada-
jcych narodami i rzdcw miast wszczepi winna arliwe pragnienie
czynw chlubnych, winna nagli ich do naraania si na niebezpiecze-
stwa, a nawet na mier, dla dobra ojczyzny uczy ich pogardy wszelkich
trwg. Okazj do tej wypowiedzi daje mi osoba Saula, krla Hebrajczy-
kw. Chocia bowiem pozna on przyszo i wiedzia, e zawisa nad
nim mier, gdy przepowiedzia mu j prorok jednak postanowi nie
ucieka od niej, trwoga o wasne ycie nie skonia go do wydania swych
towarzyszy na up wrogom i do ponienia godnoci krlewskiej; prze-
ciwnie chlubny swj obowizek upatrywa w tym, by wraz z caym
swym rodem i synami pj naprzeciw tej grozie i wraz z nimi pa
walczc w obronie swych poddanych. Wola, by synowie jego polegli
jako dzielni mowie, niby mieli zosta przy yciu, skoro niepewne byo
jeszcze, jakimi ludmi okazaliby si w przyszoci; tak chcia zapewni
sobie, zamiast potomstwa, chwa i pami nie ulegajc staroci. Tylko
taki czowiek wydaje mi si prawy, mny i rozumny, tylko taki jeli
istnia kiedy, albo istnie bdzie zasuguje na to, by wszyscy uznali
jego cnot. Historycy i inni pisarze opowiadajcy o sawnych mach
niesusznie, moim zdaniem, przypisuj mstwo takim ludziom, ktrzy
wyruszyli na wojn peni wielkich nadziei, spodziewajc si zwycistwa
i szczliwego powrotu, i dokonali w boju jakiego znakomitego czynu.
Oczywicie, rwnie im naley si pewne uznanie; ale takie okrelenia
jak m krzepkiego serca", wielce miay", gardzcy groz", mona
susznie stosowa tylko do naladowcw Saula. Jeli bowiem ludzie nie
znajcy z gry losu, ktry spotka ich w walce, nie uchylaj si od niej
trwonie, jeno id ku niepewnej przyszoci, powierzaj si jej nie-
spokojnym falom wszystko to jeszcze nie jest dowodem wielko-
dusznoci, choby im si udao dokona wielu wietnych czynw. Dopiero
wtedy, gdy w sercu czowieka nie ma adnej nadziei powodzenia, gdy
wie on z gry, e musi zgin, i to wanie w walce, a jednak nie amie
go trwoga przed tym strasznym losem, jeno kroczy on ku niemu z pen
wiadomoci przyszoci dopiero wtedy, w moim przekonaniu, moemy
prawdziwie mwi o mstwie. Tak wanie postpi Saul, pouczajc
wszystkich ludzi dnych pomiertnej sawy, e obowizani s do czynw
zjednujcych gincemu tak saw; zwaszcza za przystoi to krlom, gdy
wielko ich wadzy zabrania im nie tylko niegodziwoci wobec pod-
danych, ale nawet umiarkowania w szlachetnoci. Mgbym jeszcze
wicej powiedzie o Saulu i jego mstwie, sprawa ta bowiem dostarcza
nam wielu tematw do rozwaa; aby jednak w tej obfitoci pochwa
nie dopatrzono si zego smaku, wrc teraz do miejsca, w ktrym prze-
rwaem opowiadanie t dygresj.
5. Filistyni rozoyli obz, jak ju mwiem, i przeliczyli swoj armi
wedug narodw, krlestw i satrapii; jako ostatni zjawi si na przegld
krl Anchus /Achiz/ ze swymi zastpami, a by z nim Dawid wiodcy
szeciuset wojownikw. Ujrzawszy Dawida, wodzowie filistyscy zapytali
krla, skd i na czyje wezwanie przybyli ci Hebrajczycy. Anchus /Achiz/
odpowiedzia, e jest to Dawid, ktry przyszed do niego, uciekszy przed
Saulem, swym panem, i zosta przyjty, a teraz chce walczy w ich
szeregach, by odwdziczy si za t ask i wzi pomst na Saulu.
Nie podobao si to jednak wodzom, e Anchus /Achiz/ wroga ich przyj
jako sprzymierzeca, i radzili mu, by odprawi Dawida, jeli nie chce
mimowolnie narazi swych przyjaci na cik szkod: przecie do-
starczyby Dawidowi sposobnoci do pojednania si ze swym panem za
pomoc napaci na armi filistysk. Majc na wzgldzie takie niebezpie-
czestwo, domagali si, by Anchus /Achiz/ odesa Dawida i jego szeciu-
set wojownikw do miejsca, w ktrym ich osiedli; bo przecie jest to
ten sam Dawid, o ktrym dziewczta pieway, e wymordowa wiele
dziesitkw tysicy Filistynw. Wysuchawszy tych sw i uznawszy je
za suszne, krl Gitty /Gat/ przywoa do siebie Dawida i rzek: Co
si mnie tyczy, mog zawiadczy, i okazywae mi gorliw wierno,
i dlatego wanie przywiodem ci tu jako sprzymierzeca; ale inaczej
zapatruj si na to nasi wodzowie. Przeto wr jednodniowym marszem
do miejsca, ktre ci daem; ale w tej mojej decyzji nie podejrzewaj adnej
przewrotnoci. Tam bdziesz strzeg mojego kraju, aby nie najechali go
wrogowie. To take jest zadaniem sprzymierzeca." Dawid tedy, wedug
rozkazu krla Gitty /Gat/, pody do Sekelli /Siceleg/. Ale w tym sa-
mym czasie, gdy wyjecha by on z niej, by walczy razem z Filistynami,
plemi amalekickie urzdzio wypraw i szturmem zdobyo Sekell /Sice-
leg/; a podpaliwszy te osad i mnogie zagarnwszy upy zarwno z niej,
jak i z innych okolic krainy filistyskiej, Amalekici odeszli.
6. Gdy Dawid ujrza, e Sekella /Siceleg/ zostaa spldrowana, e zra-
bowano cay ich dobytek i powleczono do niewoli dwie jego ony i ony
jego towarzyszy wraz z dziemi, rozdar na sobie szaty, a potem paka
aonie wesp z przyjacimi i tak przytoczony by t klsk, e
w kocu zabrako mu ez. Niewiele nawet brakowao, by ukamienowali
go towarzysze, zrozpaczeni pojmaniem ich on i dzieci; uwaali bowiem,
e on jest temu winien. Podwignwszy si jednak z blu i wznoszc swe
myli ku Bogu, wezwa Dawid arcykapana Abiatara, by przywdzia szat
kapask i, zadawszy pytanie Bogu, przepowiedzia mu proroczo, czy
puciwszy si w pogo za Amalekitami dopadnie ich z pomoc Bo,
czy ocali kobiety i dzieci i pomci si na wrogach. Gdy arcykapan poleci
mu pocig, pogna Dawid z zastpem szeciuset zbrojnych w lad za nie-
przyjacimi. Dotarszy do strumienia zwanego Baselos /Besor/, natkn si
na jakiego wczg; by to z pochodzenia Egipcjanin, wyczerpany bied
i godem, gdy od trzech dni bka si po pustyni bez pokarmu. Dawid
pokrzepi go napojem i pokarmem, a podwignwszy go z omdlenia,
zapyta, kim jest i skd pochodzi. Ten odpowiedzia, e jest Egipcjaninem
i zosta porzucony przez swego pana, gdy z powodu choroby nie mg
za nim i dalej; nastpnie wyjawi, e jest jednym z tych, ktrzy spalili
i zupili Sekell /Siceleg/, a take pewne okolice Judei. Przeto Dawid
posuy si tym czowiekiem jako przewodnikiem w pocigu za Ama-
lekitami i dopad ich, gdy leeli na ziemi, jedni przy niadaniu, inni
ju oszoomieni winem, raczc si zdobytymi upami. Rzuciwszy si na
wrogw znienacka, wielk sprawi wrd nich rze; atwo byo ich
pokona, gdy nie mieli przy sobie ora i zgoa nie spodziewajc si
napaci, pogreni byli w pijackiej biesiadzie. Jedni, zaskoczeni nad
stoami, przy nich zostali zarbani, a krew tryskajca z ich cia zmya
jado ze stow; innych zamordowa Dawid wanie wtedy, gdy nawzajem
pili swe zdrowie; jeszcze inni, ktrzy zasnli po nadmiernym piciu, zginli
we nie. Ale i tych, ktrzy zdyli si uzbroi i stawili czoo Dawidowi,
porba on z tak atwoci jak bezbronnych, lecych na ziemi.
Rwnie towarzysze Dawida nie ustawali w rzezi od godziny pierwszej
a do wieczora, tak e ostatecznie zostao tylko czterystu Amalekitw;
ci, dosiadszy rczych wielbdw, zdoali umkn. Odzyska tedy Dawid
zarwno upy zagrabione przez wrogw, jak i swoje ony i ony towa-
rzyszy. Gdy za w drodze powrotnej przybyli do miejsca, w ktrym na
stray sprztw zostawili byli, dwustu ludzi niezdolnych do dalszego
marszu, wtedy owych czterystu nie miao ochoty na dzielenie si z nimi
zdobycz i innymi zyskami; twierdzili, e jeli ci towarzysze zostali
w tyle, niezdolni do pocigu, to powinni zadowoli si swymi odzyska-
nymi kobietami. Ale Dawid uzna ten ich pogld za niegodziwy i nie-
sprawiedliwy; skoro Bg da im pomst nad wrogami i dziki Jego
pomocy odzyskali cay swj dobytek, winni rozdzieli zyski na rwni
z wszystkimi uczestnikami wyprawy, zwaszcza e tamci pilnowali sprz-
tw. Odtd zapanowao u nich takie prawo, e ci, ktrzy strzeg sprztw,
otrzymuj taki sam udzia /w upach/ jak walczcy. Po powrocie do
Sekelli /Siceleg/ Dawid rozesa czci upw take wszystkim swoim
znajomym i przyjacioom w plemieniu Judy. Tak to dokonao si
spldrowanie Sekelli /Siceleg/ i rze Amalekitw.
7. Tymczasem Filistyni starli si z Izraelitami i po zaartej walce
odzieryli zwycistwo, zabijajc bardzo wielu wrogw. Saul, krl Izraeli-
tw, i jego synowie, mnie si zmagali, walczc ze wszystkich si swej
duszy, jak by caa ich chluba polega miaa jeno na zaszczytnej mierci,
na rozpaczliwym rzuceniu si w nierwny bj, skoro nic innego im nie
zostao. cignli wic przeciw sobie ca gstw wrogw i otoczeni ze
wszystkich stron, polegli, obaliwszy przedtem wielu Filistynw. Ci syno-
wie Saulowi, to Jonata /Jonatan/, Aminadab /Abinadab/ i Melchis /Mel-
chisue/. Gdy oni padli, Hebrajczycy rzucili si do ucieczki, ogarn ich
bezad i zamieszanie, i spad na nich morderczy or nieprzyjaci. Saul
jednak zdoa umkn, majc przy sobie najtszych wojownikw; ale
niebawem prawie wszystkich ich utraci, gdy Filistyni wysali przeciw
nim swoich oszczepnikw i ucznikw. Wreszcie po wspaniaej walce, po
otrzymaniu wielu ran, gdy nie mg ju podoa walcym si na ciosom,
Saul nie majc do siy, by si zabi, rozkaza giermkowi, aby wycign
jego miecz i przebi go nim, zanim wrogowie zdoaj go uj ywego.
Poniewa jednak giermek nie mia zabi pana, Saul sam doby swego
miecza i, skierowawszy jego ostrze ku sobie, usiowa rzuci si na nie,
ale nie zdolny by ani popchn miecza, ani opierajc si na nim wbi go
w swe ciao. Obrci si tedy i ujrzawszy stojcego w pobliu nieznanego
modzieca, zapyta go, kim jest, a dowiedziawszy si, e jest on Ama-
lekit, prosi go, by pchn go mieczem, gdy nie moe tego uczyni
wasnymi rkami, a takiej wanie pragnie mierci. Modzieniec uczyni
to i, zdarszy zot bransolet z ramienia Saula i koron krlewsk,
znikn. Gdy giermek ujrza, e Saul nie yje, sam take si zabi; z caej
przybocznej stray krlewskiej nie ocala ani jeden czowiek: wszyscy
padli na owej grze zwanej Gelbue /Gelboe/. Kiedy za Hebrajczycy
mieszkajcy w dolinie za Jordanem i ci, ktrzy yli w miastach na rw-
ninie, dowiedzieli si, e Saul i jego synowie polegli i e wyginy
wszystkie zastpy krlewskie opucili swe miasta i uciekli do naj-
warowniejszych spord nich; wtedy Filistyni zajli opuszczone grody.
8. Rankiem Filistyni podczas obdzierania trupw nieprzyjacielskich
natknli si na ciaa Saula i jego synw; odarli je i odrbali ich gowy,
a potem rozesali wie po caej krainie o zagadzie wrogw. Cay ich
or zoyli w wityni Astarty, a zwoki przybili do murw miasta
Betsan /Beth-szean/, ktre dzi zwie si Scytopolis. Kiedy jednak mie-
szkacy miasta Jabis /Jabes/ w krainie galaadzkiej dowiedzieli si o oka-
leczeniu zwok Saula i jego synw, nie mogli pogodzi si z tym, by te
ciaa zostay bez pogrzebu; przeto najmniejsi i najzuchwalsi spord
nich (trzeba wiedzie, e to miasto rodzi mw o krzepkich ciaach
i duszach) wyruszyli w drog i po caonocnym marszu dotarli do Betsanu
/Beth-szean/. Wdrapali si na mury nieprzyjacielskiego grodu, zdjli zwo-
ki Saula i jego synw i zanieli je do Jabesu, a wrogowie ani nie mogli,
ani nie mieli im przeszkodzi, tak wielkie byo ich mstwo. Jabeseczycy,
odprawiwszy publiczn aob, pogrzebali te ciaa w najpikniejszym
miejscu swej krainy, zwanym Arura (Pole Orne), i wraz z kobietami
i dziemi przez siedem dni opakiwali polegych: bili si w piersi i lamen-
towali nad krlem i jego synami, nie przyjmujc ani jada, ani napoju.
9. Takiego to kresu doczeka si Saul zgodnie z prorocz zapowiedzi
Samuela, poniewa sprzeniewierzy si nakazom Boga dotyczcym Ama-
lekitw i zniszczy rd arcykapana Abimelecha /Achimelecha/, a take
miasto arcykapanw. Krlowa on przez osiemnacie lat za ycia Samuela
i jeszcze przez dwadziecia dwa lata po jego mierci. Tak wic Saul
poegna si z yciem.
KSIGA SIDMA





Tre
Rozdzia I 1. Dawid dowiaduje si o mierci Saula i jego synw opa-
kuje mier Saula i Jonaty /Jonatana/ kae zabi Amalekit
ukada pie aobn. 2. Bg poleca Dawidowi zamieszka w Hebro-
nie pokolenie Judy ogasza go swoim krlem. 3. Abener /Abner/
ocala syna Saula Jebostosa /Isboseta/ i ustanawia go krlem w Izraelu
Abener /Abner/ i Joab potykaj si pod Gabaonem klska
Abenera /Abnera/ i pocig za nim i jego wojskiem Abener /Abner/
zabija Azaela, brata Joaba Joab i Abizaj goni Abenera /Abnera/,
lecz na jego prob zaprzestaj walki dugotrwaa wojna domowa
Izraelitw. 4. Szeciu synw Dawida Abener /Abner/ odstpuje
od Jebostosa /Isboseta/ wysya posw do Dawida, do ktrego przy-
staje Dawid odzyskuje on Melchale /Michol/ Abener /Abner/
przemawia za nim do starszych Abener /Abner/ odwiedza Dawida
w Hebronie. 5. Joab usiuje przekona Dawida o zych zamiarach
Abenera /Abnera/ podstpnie przyzywa Abenera /Abnera/ do He-
bronu i zabija go refleksje na temat nieokieznanej ambicji.
6. Dawid zapewnia o swej niewinnoci w sprawie zabjstwa Abenera
/Abnera/ gorzko opakuje jego mier i zjednuje sobie yczliwo
ludu.
Rozdzia II. 1. Syn Saula Jebostos /Isboset/ zabity jako ofiara spisku
Dawid karze mordercw. 2. Przywdcy pokole skadaj Dawidowi
hod w Hebronie siy pokole Dawid uznany krlem przez
wszystkie pokolenia.
Rozdzia III. 1. Oblenie i zdobycie Jerozolimy. 2. Ronie znaczenie Da-
wida poselstwo i pomoc Eiromosa /Hirama/ z Tyru umocnienie
miasta. 3. ony i dzieci Dawida.
Rozdzia IV. 1. Napad Filistynw ich pierwsza poraka druga po-
raka pocig upy. 2. Zgromadzenie caego ludu izraelskiego
przeniesienie arki do Jerozolimy mier Ozasa /Ozy/ ukara-
nego przez Boga za dotknicie arki wniesienie jej do domu Obada-
ra /Obededoma/, nastpnie do miasta Dawidowego Dawid taczy
przed ark ofiary i jamuny krla. 3. Michale /Michol/ czyni
wyrzuty Dawidowi jego odpowied. 4. Dawid planuje budow
wityni Bg zakazuje przez proroka Natana zapowiada jej
wystawienie przez syna krlewskiego Salomona wywyszenie
Dawida i jego domu.
Rozdzia V. 1. Zwycistwa Dawida nad Filistynami i Moabitami. 2. Zwy-
cistwo nad krlem Damaszku wiadectwo Mikoaja z Damaszku.
3. Daniny i upy zdobyte na Syryjczykach powicenie ich Bogu.
4. Krl Amaty /Emathu/ wysya syna z darami do Dawida zawar-
cie przymierza powicenie darw Bogu zwycistwo nad Edo-
mitami i zajcie kraju urzdnicy Dawida. 5. Ze wzgldu na Jonat
/Jonatana/ Dawid przyzywa do siebie jego syna Memfibostosa /Mifi-
boseta/ zapewnia mu dochody z dbr Saula dopuszcza go do
swego stou.
Rozdzia VI. 1. Zniewaenie posw Dawida przez krla ammanickiego
/ammonickiego/ Annona /Hanona/ Ammanici /Ammonici/ i sprzy-
mierzecy przygotowuj si do wojny. 2. Joab dowdc wojsk izrael-
skich zwycistwo nad Ammanitami /Ammonitami/ i Syryjczyka-
mi. 3. Ammanici /Ammonici/ gromadz nowe siy wyprawa Da-
wida nowe poraki Ammanitw /Ammonitw/ oblenie Ara-
baty /Rabby/.
Rozdzia VII. 1. Mio Dawida do Beetsaby /Betsabei/, ony Uriasza,
ktra staje si brzemienn Uriasz wezwany z pola walki wzbrania
si i na noc do swojej ony Uriasz zabity wedug planw krla.
2. Joab informuje Dawida o przebiegu oblenia miasta i mierci
Uriasza rozkazy krla Beetsabe /Betsabea/ on Dawida.
3. Przypowie Natana ten oskara krla i zapowiada mu kar za
grzechy skrucha krla i przebaczenie Boga. 4. mier dziecka
Beetsaby /Betsabei/ al krla narodziny Salomona. 5. Joab
przyzywa Dawida, aby dokoczy oblenia Zdobycie Rabaty /Rab-
by/ los mieszkacw.
Rozdzia VIII. 1. Kazirodcza namitno Amnona Tamara /Tamar/
odwiedza Amnona, ktry j gwaci. 2. Zemsta Absaloma na Amnonie
za krzywd siostry. 3. Bracia Amnona unikaj mierci z rk Absa-
loma faszywa wiadomo o ich zabiciu al krla przybycie
synw krlewskich ucieczka Absaloma. 4. Podstp Joaba w celu
uzyskania aski dla Absaloma przypowie kobiety i jej zastosowa-
nie. 5. Powrt Absaloma zakaz pokazywania si Dawidowi
uroda Absaloma jego dzieci porednictwo Joaba i pene po-
jednanie si z krlem.
Rozdzia IX. 1. Absalom gromadzi oddziay buntownicze i stara si zyska
zaufanie udaje si do Hebronu. 2. Dawid dowiaduje si o sprzy-
sieniu Absaloma i opuszcza Jerozolim arcykapani pozostaj
Chusis /Chusaj Arachitczyk/ powraca do miasta jako wysannik
Dawida. 3. Siba z ywnoci spotyka Dawida i uzyskuje dobra Mem-
fibostosa /Mifiboseta/. 4. Samuis /Semej/ urga Dawidowi i obrzuca
go kamieniami Dawid nie pozwala Abizajowi ukara go. 5. Absa-
lom daje si przekona, e Chusis /Chusaj/ do niego przystaje rada
Aehitofela. 6. Dalsza rada Achitofela Chusis /Chusaj/ nakania
Absaloma, aby j odrzuci. 7. Chusis /Chusaj/ zawiadamia arcy-
kapanw o zamiarach Absaloma synowie arcykapanw wymy-
kaj si przed pocigiem i powiadamiaj Dawida. 8. Samobjstwo
Achitofela przybycie Dawida (do Parembolai /Obozowisk Ma-
hanaim/.
Rozdzia X. 1. Absalom zatrzymuje si z wojskiem w Galaditis /Galaad/
Wojska obu stron przygotowuj si do walki. 2. Zwycistwo nad
wojskami Absaloma, ktry ucieka i ginie z rozkazu Joaba. 3. Pomnik
Absaloma jego dzieci. 4. Achimas /Achimaas/ donosi Dawidowi
o zwycistwie Joaba. 5. Chusis /Chusejczyk/ przynosi Dawidowi
wiadomo o mierci Absaloma Dawid niepocieszony po mierci
syna Joab wyrzuca mu zbytni bole.
Rozdzia XI. 1. Buntownicy godz si z Dawidem i zapraszaj go do po-
wrotu. 2. Pokolenia zbieraj si nad Jordanem, aby powita Da-
wida Dawid przebacza Samuisowi /Semejowi/ mimo sprzeciwu
Abizaja. 3. Spotkanie z Memfibostosem /Mifibosetem/ ten uspra-
wiedliwia si przed Dawidem i obcia Sib. 4. Dawid chce wzi
Beerzelosa /Barzillaja/ ze sob on odmawia i zostawia mu swego
syna. 5. Izraelici i Judejczycy przecigaj si w staraniach o przy-
chylno Dawida. 6. Sabajos /Seba/ buntuje Izraelitw przeciwko
Dawidowi najpierw Amasa, potem Joab i Abizaj otrzymuj pole-
cenie zebrania wojska. 7. Joab wyrusza przeciwko Sabajosowi /Sebie/
i zabija Amas rozwaania na temat postpowania Joaba obl-
enie Abelochei /Abel Beth-Maaka/. 8. Pewna niewiasta zrzuca Joa-
bowi odcit gow Sabajosa /Seby/ i ocala oblone miasto.
Rozdzia XII. 1. Bg zsya gd jako kar za wiaroomne postpowanie
Saula z Gabaoczykami Dawid daje zadouczynienie i wydaje im
potomkw Saula Abizaj ocala krla przed mierci z rk olbrzyma
filistyskiego. 2. Czyny dzielnych wojownikw Dawida w walkach
z Filistynami. 3. Hymny i instrumenty muzyczne Dawida. 4. Gwni
bohaterzy Dawida i ich czyny Isebos /Jesbaam/ Eleazar Saba-
jas /Semma/ ludzie, ktrzy ryzykuj ycie dla Dawida Abizaj
Banajas /Banaja/.
Rozdzia XIII. 1. Dawid przeprowadza spis ludnoci. 2. Prorok Gad przed-
stawia mu kary do wyboru Dawid wybiera zaraz. 3. Opis zarazy.
4. Ustpienie plagi Dawid udaje si do Oronnasa /Ornana/ Jebu-
zejczyka i zakupuje ziemi na budow wityni.
Rozdzia XIV. 1. Dawid zbiera ludzi i materia na budow wityni.
2. Poleca Salomonowi zbudowa wityni nawouje go do wier-
noci wobec Boga nakazuje zoy w wityni ark i wite
naczynia. 3. Staro Dawida i Abisake /Abisag/. 4. Sprzysienie
Adoniasza, ktry pragnie osign tron jego stronnicy uczta
za miastem Natan zachca Bersab /Betsabe/, aby doniosa o tym
krlowi i ocalia siebie i Salomona jej rozmowa z krlem. 5. Natan
u krla Dawid nakazuje namaci Salomona okrzyki ludu na
cze Salomona i oglna rado. 6. Adoniasz dowiaduje si o decyzji
krla opuszczony przez przyjaci prosi Salomona o przebaczenie
ten obiecuje mu darowanie winy. 7. Dawid zwouje naczelnikw,
kapanw i lewitw zliczenie i podzia funkcji lewitw podzia
kapanw na klasy stranicy skarbu. 8. Przepisy dotyczce wojska
i skarbu. 9. Dawid zwouje zgromadzenie przywdcw i dowdcw
wojskowych poleca Salomona ludowi napomnienie dla syna.
10. Dawid daje synowi plany wityni zachca zgromadzonych, by
dopomogli w budowie, obietnica i zoenie wspaniaych darw.
11. Modlitwa Dawida za Salomona ponowne namaszczenie Salo-
mona.
Rozdzia XV. 1. Dawid przed mierci udziela rad Salomonowi o za-
chowaniu prawa i poucze co do postpowania z wrogami i przy-
jacimi. 2. mier Dawida jego charakterystyka. 3. Jego pogrzeb
pniejsze losy grobu Dawida.
KSIGA SIDMA
I.1. Owa bitwa rozegraa si tego samego dnia, w ktrym Dawid wrci
do Sikelli /Siceleg/ po zwycistwie nad Amalekitami. A po dwch dniach
jego pobytu w Sikelli /Siceleg/ przyby tam na trzeci dzie zabjca Saula,
zdoawszy umkn z bitwy przeciw Filistynom, w rozdartych szatach,
z gow posypan popioem. Upad na twarz przed Dawidem, a gdy
ten zapyta go, skd przybywa w takim stanie, rzek: Z walki Izraeli-
tw". Nastpnie za oznajmi, e skoczya si ona dla Hebrajczykw
wielk klsk, bo tysice ich polego, a take Saul, ich krl, pad wraz
ze swymi synami. Twierdzi on, e sam by wiadkiem pogromu Hebraj-
czykw i towarzyszy krlowi w ucieczce; a potem wyzna, e zabi Saula
na jego wasne danie, gdy krl mia wpa w rce nieprzyjaci;
upadszy bowiem na miecz, Saul zbyt by saby wskutek bardzo wielu
ran by wasnymi rkami pozbawi si ycia. Jako dowd zabicia
krla pokaza przybysz zote ozdoby z jego ramion i koron; zdar to
z trupa Saula i oto przynosi Dawidowi. Wtedy Dawid, ktrego te wyrane
dowody cakowicie przekonay o mierci Saula, rozdar na sobie szaty
i przez cay ten dzie paka i lamentowa wesp z towarzyszami. Po-
gbiaa jego strapienie myl o synu Saulowym, Jonacie /Jonatanie/,
najwierniejszym przyjacielu, ktremu zawdzicza ocalenie. A do tego
stopnia posun sw szlachetno i lojalno wobec Saula, e nie tylko
trapi si jego mierci chocia Saul wiele razy zagraa by yciu
Dawida ale i ukara owego czowieka, ktry go zabi. Owiadczy mu,
i sam on oskary siebie o zabicie krla; a gdy dowiedzia si Dawid,
e jego ojciec pochodzi z rodu Amalekitw, od razu kaza go umierci.
Napisa take pieni aobne i pochwalne na cze Saula i Jonaty /Jona-
tana/, ktre to pieni zachoway si do moich czasw.
2. Skoro za tym sposobem zoy krlowi cze nalen i zakoczy
lamenty, za porednictwem proroka zapyta Boga, ktre spord miast
plemienia zwanego judzkim przeznacza mu On na siedzib. Gdy Bg
wskaza Gibron /Hebron/, wyjecha Dawid z Sikelli /Siceleg/ i uda si
do owego miasta, biorc ze sob ony, ktrych mia dwie, i wszystkich
swych zbrojnych. Zbieg si tam do niego cay lud judzkiego plemienia
i ogosi go krlem. A gdy dowiedzia si Dawid, e mieszkacy Jabesu
w krainie Galaaditis pogrzebali Saula i jego synw, wtedy przez posa-
cw pochwali ich i podzikowa im za ten czyn; i obieca, e wynagro-
dzi im t trosk o polegych; jednoczenie za powiadomi ich, e plemi
Judy wybrao go krlem.
3. Naczelny wdz Saulowy, Abener /Abner/, syn Nera, m energiczny
i z gruntu zacny, skoro dowiedzia si, e krl, Jonata /Jonatan/ i dwaj
inni synowie Saula polegli, pody do obozu, zabra syna krlewskiego,
ktry pozosta przy yciu zwa si on Jebostos /Isboset/ i powid
go do ludu mieszkajcego za Jordanem; tam ogosi go krlem wszystkich
plemion oprcz plemienia Judy, a na siedzib krlewsk wyznaczy mu
miasto w ojczystym jzyku zwane Manalis /Mahanaim/, co na grecki
wykada si: Obozowiska. Nastpnie wyruszy stamtd Abener /Abner/
z wybran armi, zamierzajc stoczy bitw z plemieniem Judy; roz-
gniewa si bowiem, e wybrali Dawida na krla. Zastpi mu drog
Joab wysany przez Dawida (Joab by synem Sarui /Sarwii/ i Suriego;
matka jego bya siostr Dawida, u ktrego Joab by naczelnym wodzem
wojska), a kroczyli przy nim jego bracia, Abizaj i Azael, oraz wszyscy
wojownicy Dawida. Natknwszy si na Abenera /Abnera/ przy pewnym
zdroju w miecie Gabaon, Joab ustawi swj zastp w szyku bojowym.
Abener /Abner/ jednak rzek mu, e chciaby si przekona, ktry z nich
dwch ma dzielniejszych wojownikw; zawarli wic umow, e kada
strona wyle dwunastu ludzi, by stoczyli walk. Wyszli tedy na pole
midzy dwoma wojskami wojownicy wybrani przez kadego z wodzw.
Miotnli wcznie, a potem dobyli mieczw; kady z nich chwyci swego
przeciwnika za gow i, dzierc j mocno, wbijali sobie nawzajem miecze
w ebra i w sabizny, a wszyscy padli trupem, jakby na komend. Gdy
ci polegli, reszta wojownikw rzucia si do boju i po zaartej walce
ludzie Abenera /Abnera/ ponieli klsk. Skoro zaamay si ich szeregi,
Joab nie ustawa ani na chwil w pogoni; sam napiera na nich z tyu
i upomina swych wojownikw, by deptali im po pitach i mordowali
nie baczc na trud. Bracia jego take krzepko si sprawiali, a najbardziej
wyrni si najmodszy, Azael, sawny z chyoci swych ng: nie tylko
bowiem mw umia on pokona, ale jak opowiadano przegoni
kiedy konia, z ktrym stan do wycigu. Jak burza pdzi on za Abe-
nerem /Abnerem/, prosto przed siebie, nie zbaczajc ani na prawo, ani
na lewo. W pewnej chwili Abener /Abner/ obrci si i usiowa sowami
odwie go od jego zamiaru; najpierw wezwa go, by zaprzesta pogoni
i wzi sobie zbroj jednego z jego wojownikw; gdy za Azael nie
usucha tej rady, owiadczy Abener /Abner/, e jeli nie zrezygnuje
on z pocigu bdzie musia go zabi i zniweczy w ten sposb przy-
jacielskie stosunki czce go z bratem Azaela. Ale Azael zgoa nie
baczy na te sowa i goni go dalej; Abener /Abner/ tedy, cigle uciekajc,
rzuci za siebie wczni, ktra dobrze wycelowana od razu pooya
Azaela trupem. Gdy mowie, ktrzy wraz z Azaelem cigali Abenera
/Abnera/, dobiegli do miejsca, gdzie on leg, stanli wok jego zwok
i zaniechali dalszej pogoni za nieprzyjacimi. Sam Joab jednak i jego
brat Abizaj ominli trupa i podnieceni mierci Azaela do jeszcze za-
artszej nienawici przeciw Abenerowi /Abnerowi/, z nieprawdopodobn
wprost szybkoci i uporem pdzili za nim a do miejsca zwanego
Ammata /Amma/, a soce pochylao si ju ku zachodowi. Wszedszy na
znajdujce si tam wzgrze, Joab dojrza Abenera /Abnera/ i towarzysz-
cych mu mw z plemienia Beniaminowego. Abener /Abner/ pocz
wtedy woa do niego; rzek, e nie przystoi podjudza rodakw do walki
i rzezi wzajemnej, a co si tyczy brata Joabowego, to Azael sam zawini
nie chcc posucha jego upomnie do zaprzestania pogoni i z tej wanie
przyczyny zosta ugodzony i poleg. Joab przytwierdzi tym sowom, ktre
uzna za wyraz wspczucia, i dwikiem trby przywoa do siebie swych
ludzi, kadc kres pogoni. Owej nocy Joab rozoy obz na miejscu,
natomiast Abener /Abner/ maszerowa przez ca noc i, przeprawiwszy
si przez rzek Jordan, przyby do syna Saulowego Jebostosa /Isboseta/,
przebywajcego w Obozowiskach. Nazajutrz Joab przeliczy polegych
i wszystkich pogrzeba. Pado okoo trzystu szedziesiciu wojownikw
Abenera /Abnera/, a z ludzi Dawida dziewitnastu, nie liczc Azaela,
ktrego zwoki Joab i Abizaj zanieli do Betlejem i pochowali w gro-
bowcu przodkw; potem za wrcili do Dawida, ktry czeka w Gibronie
/Hebronie/. Owa wojna domowa, ktra zacza si wtedy wrd He-
brajczykw, trwaa przez dugi czas; stronnicy Dawida stawali si w niej
coraz silniejsi i dopisywao im szczcie w bitewnych zmaganiach, a syn
Saulowy i jego poddani niemal z dnia na dzie sabli.
4. W cigu tych lat urodzio si Dawidowi szeciu synw z rnych
on; najstarszy z nich, ktrego urodzia Achina /Achinoam/, nazwany
zosta Amnon; drugim, z Abigai /Abigail/, by Daniel; trzeciemu, synowi
Machamy /Maachy/, crki krla Gesserytw /Gessurytw/ Tolomajosa
/Tolmaja/, nadano imi Absalom; czwartemu, ktrego mia z ony Agity
/Haggity/, nazwa Adcniaszem, pitego, syna Abitali Safatiaszem,
a szstego, z Aigli /Egli/ Jetroasem /Jetraamem/. Gdy tak toczya
si wojna domowa i stronnicy kadego spord dwch krlw czsto
potykali si ze sob w boju, Abener /Abner/, naczelny wdz wojska syna
Saulowego, m roztropny i wielkim mirem cieszcy si wrd ludu,
stara si utrzyma Izraelitw po stronie Jebostosa /Isboseta/; i rzeczy-
wicie przez do dugi czas byli oni wierni synowi Saulowemu. Pniej
jednak, gdy przeciw Abenerowi /Abnerowi/ wytoczono oskarenie, e
utrzymuje on stosunki z naonic Saulow Resf, crk Sybatosa
/Aji/, i gdy czyni mu za to wymwki Jebostos /Isboset/ wdz po-
czu si gboko uraony t oburzajc, jak sdzi, niewdzicznoci
Jebostosa /Isboseta/, ktry dozna ode tak wielkiej yczliwoci. Zagrozi
tedy Abener /Abner/, e przeniesie godno krlewsk na Dawida i wy-
kae, i Jebostos /Isboset/ panowa nad ludem krainy zajordaskiej nie
si sw i roztropnoci, ale dziki jego wodzostwu i wiernoci. Nastpnie
wyprawi posacw do Hebronu, proszc Dawida, by obieca mu pod
przysig, i uzna go za swego druha i przyjaciela, jeli Abener /Abner/
podmwi lud do odstpienia od syna Saulowego i sprawi, e Dawid
uznany zostanie krlem caej krainy. Spodobaa si Dawidowi ta pro-
pozycja, ktr Abener /Abner/ zoy mu przez posacw, i przyj
jego warunki; zada jednak, by jako pierwsze porczenie szczeroci
tej umowy Abener /Abner/ odzyska dla on, zdobyt niegdy za
cen wielkich niebezpieczestw i szeciuset gw filistyskich, ktrymi
zapaci by za ni ojcu jej, Saulowi. Natychmiast Abener /Abner/ odebra
Melchal /Michol/ Ofeltiosowi /Faltiemu/, ktry wtedy z ni y, i odesa
j do Dawida, do czego zreszt przyczyni si rwnie Jebostos /Isboset/,
gdy Dawid napisa do, e ma prawo upomina si o sw on. Nie-
bawem Abener /Abner/ zwoa starszych ludu oraz setnikw i tysiczni-
kw na zgromadzenie i owiadczy, e chocia niegdy odradzi im
porzucenie Jebostosa /Isboseta/ i przejcia na stron Dawida, teraz zo-
stawia im pen swobod wyboru; dowiedzia si bowiem, e Bg za
porednictwem proroka Samuela wybra Dawida na krla wszystkich
Hebrajczykw i przepowiedzia, e tylko Dawid zdoa wzi pomst nad
Filistynami i ujarzmi ich w zwyciskim boju. Gdy usyszeli to starsi
i naczelnicy i przekonali si, e obecny pogld Abenera /Abnera/ zgadza
si z ich dawnymi pogldami, przenieli sw sympati na Dawida. Uzy-
skawszy ich zgod, Abener /Abner/ zgromadzi nastpnie cae plemi
Beniaminowe z tego bowiem plemienia pochodzia caa stra przy-
boczna Jebostosa /Isboseta/ i wygosi do nich tak sam przemow.
Gdy ujrza, e bez adnego oporu gotowi s podda si jego yczeniom,
wzi ze sob okoo dwudziestu towarzyszy i przyby do Dawida, by
osobicie odebra od niego przysig (wszystkim nam bowiem pewniejsze
wydaje si to, co sami czynimy, ni to, co speniaj dla nas inni), a take
po to, by powiadomi go o przemowie, jak wygosi by do naczelnikw
i do caego plemienia. Dawid przyj go przyjanie i goci wspaniaymi
i kosztownymi biesiadami, ktre trway przez wiele dni. Wreszcie Abener
/Abner/ poprosi, by mg odjecha i przyprowadzi lud, aby przekazali
wadz Dawidowi stojcemu przed ich oczyma.
5. Ledwie Dawid zdy odprawi Abenera /Abnera/, przyby do He-
bronu Joab, wdz wojska Dawidowego. Gdy dowiedzia si, e Abener
/Abner/ by u Dawida i wanie przed chwil odjecha, zawarszy z nim
ugod w sprawie wadzy ulk si Joab, e Dawid uczci Abenera
/Abnera/ najwyszym stanowiskiem jako czowieka, ktry pomg mu
w uzyskaniu krlestwa i ktry biegle orientuje si w sprawach pastwo-
wych i umie wyzyskiwa sposobnoci; w takiej sytuacji on, Joab, mgby
zosta zrzucony ze swego dowdztwa. Pocz tedy dziaa w sposb nie-
uczciwy i nikczemny; najpierw usiowa oczerni Abenera /Abnera/ przed
krlem, wzywajc Dawida, by mia si na bacznoci i nie przywizywa
wagi do umowy zawartej z Abenerem /Abnerem/; Abener /Abner/ bowiem
mwi Joab wszystko czyni po to, by zapewni wadz synowi
Saulowemu, i przybywszy do Dawida z oszustwem i zdrad, odjecha
teraz z nadziej wypenienia swych pragnie i urzeczywistnienia swych
chytrze obmylonych planw. Nie zdoawszy jednak przekona Dawida
tymi sowami i roznieci w nim gniewu, Joab j si dziaania jeszcze
zuchwalszego: postanowi zabi Abenera /Abnera/ i wyprawi za nim
swoich ludzi, rozkazujc im, eby skoro go dogoni zawoali na
w imieniu Dawida i owiadczyli, i Dawid chce omwi z nim jeszcze
pewne sprawy, ktrych zapomnia poruszy, gdy Abener /Abner/ goci
u niego. Skoro usysza Abener /Abner/ od posacw to wezwanie
(dogonili go w pewnym miejscu zwanym Besera /Sira/, odlegym od
Hebronu o dwadziecia stadiw), zawrci ku Hebronowi, zgoa nie po-
dejrzewajc, co si stanie. Joab spotka si z nim u bramy i powita go
z wszelkimi oznakami gorcej yczliwoci i przyjani (czsto to si zdarza,
e ludzie knujcy niegodziwe zamysy naladuj obyczaje ludzi praw-
dziwie zacnych, aby odwrci od siebie wszelkie podejrzenia), a nastpnie
odcign go od jego orszaku, niby chcc rozmawia z nim na osobnoci,
i powid go do bardziej odludnego miejsca przy bramie, gdzie mia przy
sobie tylko brata Abizaja; tam doby miecza i ugodzi Abenera /Abnera/
w sabizn. Tak zgin Abener /Abner/ przez zdrad Joaba, ktry twier-
dzi, e musia w ten sposb pomci mier swego brata Azaela, zabitego
przez Abenera /Abnera/ podczas pocigu za tym ostatnim w bitwie
pod Gibronem /Gabaonem/; istotn jednak przyczyn postpku Joaba by
lk o dowdztwo wojskowe i zaszczytne miejsce przy krlu, ktre utra-
ciby, gdyby Dawid do najwyszej godnoci wynis Abenera /Abnera/.
Z tego przykadu mona si przekona, do jak okropnych czynw zdolni
s ludzie pod wpywem chciwoci i dzy wadzy, gdy nie chc utraci
bogactwa i zaszczytw na rzecz kogo innego; podajc tych dbr, osigaj
je za pomoc mnstwa niegodziwych czynw, a potem, bojc si utracenia
ich, zapewniaj sobie trwae ich posiadanie znacznie gorszymi jeszcze
czynami; uwaaj bowiem, e niepowodzenie w staraniu o bardzo wysokie
stanowisko nie jest tak wielkim zem, jak utracenie go po przyzwyczaje-
niu si do pyncych ze dobrodziejstw. Poniewa to ostatnie byoby nie-
zmiernie cik niedol, na niezwykle okrutne wa si oni czyny, zawsze
pod wpywem lku przed utrat tego, co posiadaj. Ale nie bdziemy
szerzej o tej sprawie si rozwodzi.
6. Dowiedziawszy si o zamordowaniu Abenera /Abnera/, Dawid za-
smuci si w swej duszy i, wznisszy prawic ku Bogu, doniosym gosem
zawiadczy wobec wszystkich, e nie przyczyni si do jego mierci,
e nie z jego rozkazu ani na jego yczenie umar Abener /Abner/. Jedno-
czenie rzuci straszne kltwy na czowieka, ktry speni to morderstwo,
i ogosi, e cay jego dom i wszyscy wsplnicy godni s kary za umier-
cenie Abenera /Abnera/. Zaleao bowiem Dawidowi na tym, by nie wy-
dawao si, e on tego dokona amic zaprzysione ukady, ktre
zawar z Abenerem /Abnerem/. Nastpnie poleci, by cay lud paka
i odprawia aob po owym mu i by uczcili jego zwoki zgodnie z oby-
czajem: rozdzierajc na sobie szaty i odziewajc si w wory; taki orszak
mia towarzyszy marom. Sam Dawid szed za marami wesp ze star-
szymi mami dziercymi urzdy, uderzajc si w piersi i zami okazujc,
jak bardzo sobie ceni ywego i jak trapi si teraz jego mierci, i jak
dalekie byo od niego pragnienie tej mierci. Sprawi mu pogrzeb wspa-
niay w Hebronie i uoy pie aobn. Stojc przy grobie Abenera
/Abnera/, Dawid pierwszy podj lamenty, ktrym potem zawtrowali
inni. Tak wielkie wraenie uczynia na nim mier Abenera /Abnera/,
e mimo usilnych nalega towarzyszy nie chcia przyj pokarmu; przy-
sig, i niczego nie wemie do ust a do zachodu soca. Takie post-
powanie zjednao mu yczliwo ludu, gdy wszystkim, ktrzy kochali
Abenera /Abnera/, ogromnie si to podobao, e Dawid uczci zmarego
i dochowa mu wiary: uzna go godnym wszystkich zwyczajowych obrz-
dw, jak by by krewnym jego i przyjacielem, a nie znieway go jako
wroga niepoczesnym i niedbaym pogrzebem. A rwnie wszyscy inni
radowali si, e Dawid tak zacn i agodn ma natur; kady bowiem
pomyla sobie, e w podobnym pooeniu doznaby od krla takiej samej
pieczoowitoci, jak okaza on teraz zwokom Abenera /Abnera/. A przy
tym byo to zupenie naturalne, i Dawid stara si zyska uznanie przez
sw troskliwo (o umarego), tak e nikt nie podejrzewa go o zabicie
Abenera /Abnera/. Owiadczy on nawet ludowi, e nie chwilowy tylko,
ale gboki al odczuwa po mierci tak zacnego ma, i e pomylno
Hebrajczykw powanie zostaa zagroona utrat czowieka, ktry mgby
ich podtrzyma i ocala zarwno doskonaymi swymi radami, jak i krzep-
koci ramienia w bitewnych potrzebach. Bg jednak rzek Dawid
ktry czuwa nad wszystkimi sprawami wiata, nie pozwoli, by taki czyn
uszed wrd nas bezkarnie. Jeli chodzi o mnie, wiecie, i nic nie po-
radz przeciw Joabowi i Abizajowi, synom Sarui /Sarwii/, ktrzy pot-
niejsi s ode mnie; ale Bg wymierzy im kar nalen za ten bezprawny
czyn". W takich to okolicznociach Abener /Abner/ zakoczy ycie.
II. 1. Gdy o mierci Abenera /Abnera/ dowiedzia si syn Saulowy Jebo-
stos /Isboset/, nie byo mu lekko z tym si pogodzi, e utraci krewnego,
dziki ktremu uzyska by godno krlewsk; cierpia i trapi si nie-
zmiernie zgonem Abenera /Abnera/. Nie przey go zreszt dugo; umar
padajc ofiar spisku uknutego przez synw Eremmona /Rimmona/, ktrzy
zwali si Bana /Baana/ i Taenos /Rechab/. Ci mowie, nalecy do elity
plemienia Beniaminowego, liczyli na to, e jeli zabij Jebostosa /Isbo-
seta/, otrzymaj od Dawida wspaniae dary i e taki czyn wyjedna im
u niego dowdztwo wojskowe albo jakie inne odpowiedzialne stanowisko.
Zdybawszy tedy Jebostosa /Isboseta/ samotnego, gdy w porze poudnio-
wego spoczynku spa bez adnej warty i gdy nie czuwaa nawet
odwierna, ktra te si zdrzemna, utrudzona wykonan prac i upa-
em dotarli do tej wanie komnaty, w ktrej lea syn Saulowy,
i zabili go. Odcili mu gow i aby uciec od ludzi, ktrych skrzywdzili,
do tego, kto by podzikowa im za ich czyn i zapewni bezpieczestwo
po wdrwce trwajcej ca noc i dzie przybyli do Hebronu. Pokazali
gow Jebostosa /Isboseta/ Dawidowi i przedstawili si jako ludzie dla
yczliwi, ktrzy usunli jego wroga, wspzawodniczcego z nim o kr-
lestwo. Dawid jednak ustosunkowa si do ich czynu zupenie inaczej,
ni si spodziewali; krzykn: O, otry obmierze, natychmiast poniesiecie
kar! Czy nie wiedzielicie, e ukaraem morderc Saula, gdy przynis
mi jego zot koron? Nie baczyem nawet na to, e zabi go on z litoci,
by nie pojmali go nieprzyjaciele. A moe podejrzewalicie, e si zmie-
niem, e nie jestem ju tym samym czowiekiem i mam teraz upodo-
banie do zoczycw, i za chlub wam poczytam to krlobjstwo, gdy
zamordowalicie w jego wasnym ou prawego czowieka, ktry
nikogo w swym yciu nie ukrzywdzi, a nawet wiadczy wam wielk
yczliwo i cze ? Zapacicie mu za to wymierzon wam kar, a rwnie
mnie musicie da zadouczynienie za to, e zabilicie Jebostosa /Isboseta/
mylc, i ja uciesz si jego mierci; niczym bowiem nie moglicie
zaszkodzi mojej opinii bardziej ni takim mniemaniem". Rzekszy tak,
podda ich wszelkim mkom i umierci, a gow Jebostosa /Isboseta/
z ca nalen czci pogrzeba w grobie Abenera /Abnera/.
2. Gdy do takiego koca dobiegy owe sprawy, przybyli do Hebronu
wszyscy najznakomitsi Hebrajczycy oraz tysicznicy i wodzowie i po-
wierzyli si wadzy Dawida, przypominajc o przychylnoci, jak mu
okazywali jeszcze za ycia Saula, i o czci, jak niezmiennie mu wiadczyli,
odkd zosta tysicznikiem. Stwierdzili take, i Bg za porednictwem
proroka Samuela przeznaczy krlowanie jemu i jego synom i da mu
moc do ocalenia krainy hebrajskiej przez pokonanie Filistynw. Dawid
pochwali t gorliwo i zachci ich, by w niej wytrwali; nie bd bowiem
aowa takiego postpowania. Ugoci ich serdecznie, a potem odprawi,
by przywiedli do niego cay lud. Przyszo tedy z plemienia Judy okoo
szeciu tysicy omiuset wojownikw uzbrojonych w podune tarcze
i wcznie o rozdwojonym ostrzu, ktrzy dotychczas trwali przy synu
Saulowym; nie brali oni udziau w ogoszeniu Dawida krlem przez
plemi Judy. Z plemienia Symeona stawio si siedem tysicy stu, z ple-
mienia Lewiego cztery tysice siedmiuset pod wodz Jodamosa
/Jojady/; wrd tych ostatnich by arcykapan Sadok i dwudziestu przy-
wdcw z jego rodu. Z plemienia Beniaminowego przybyo tylko cztery
tysice zbrojnych; reszta bowiem tego plemienia cigle jeszcze oczekiwaa,
e wadz krlewsk odziery kto z rodu Saula. Z plemienia Efraima
stawio si dwadziecia tysicy omiuset bardzo zrcznych i wyjtkowo
krzepkich mw, z poowy plemienia Manassesowego osiemnacie
tysicy, z plemienia Issachara dwustu mw umiejcych przepowiada
przyszo i dwadziecia tysicy zbrojnych. 2 plemienia Zabulona przy-
byo a pidziesit tysicy doborowych mw; by to bowiem jedyny
szczep, ktry w caoci przeszed na stron Dawida. Wszyscy Zabulonici
tak samo byli uzbrojeni jak plemi Gada. Z plemienia Neftalego stawio
si tysic znakomitych mw i przywdcw, uzbrojonych w podune
tarcze i wcznie, a za nimi szo niezmiernie mnogie ich plemi. Z ple-
mienia Dana przybyo dwadziecia siedem tysicy szeciuset doborowych
mw, z plemienia Asera czterdzieci tysicy ludzi, z dwch plemion
mieszkajcych za Jordanem i z reszty plemienia Manassesowego sto
dwadziecia tysicy zbrojnych w podune tarcze, wcznie, szyszaki
i miecze. Zreszt inne plemiona take uyway mieczw. Caa ta ciba
ludu zgromadzia si przed Dawidem w Hebronie, przywizszy ze sob
wielkie zapasy zboa, wina i wszelkich pokarmw; i wszyscy jedno-
mylnie uznali Dawida za krla. Przez trzy dni lud witowa i weseli
si w Hebronie, a potem Dawid wyruszy z nimi wszystkimi ku Jero-
zolimie.
III. 1. Ale Jebuzejczycy mieszkajcy w tym miecie, ktrzy pochodzili
z narodu chananejskiego, zamknli przed Dawidem bramy i na murach
postawili ludzi, ktrzy nie mieli oka albo nogi, albo pod jakim innym
wzgldem byli upoledzeni; chcieli w ten sposb wyszydzi krla, powia-
dajc, i owe kaleki odepr go od grodu. A postpili tak dlatego, i
dumnie ufali w potg swych murw. W Dawidzie jednak rozpali si
gniew i pocz krl oblega Jerozolim. Zabra si do tego z wielk
gorliwoci i zapaem, by szybkim zdobyciem grodu okaza sw si
i zawczasu zastraszy innych, ktrzy by chcieli odnie si do tak, jak
Jebuzejczycy. Nagym szturmem zaj doln cz miasta, a poniewa
twierdza jeszcze si opieraa, postanowi krl wzmc zapa wojownikw
obietnic zaszczytw i nagrd; owiadczy, e mowi, ktry wdrapie
si do twierdzy z rozpocierajcej si pod ni doliny i zdobdzie j,
powierzone zostanie naczelne dowdztwo wojskowe nad ludem. Jeden
przed drugim poczli wspina si na gr i pragnienie wodzostwa kazao
im lekceway wszelkie trudy, ale wszystkich wyprzedzi Joab, syn
Sarui /Sarwii/; a stanwszy na szczycie, zawoa ku krlowi, domagajc
si naczelnego dowdztwa.
2. Gdy Dawid wygna Jebuzejczykw z twierdzy i potem sam zbudowa
na nowo Jerozolim, nazwa j Miastem Dawidowym i odtd mieszka
tam przez cay czas swego krlowania. Nad samym plemieniem Judy
panowa by w Hebronie przez lat siedem i sze miesicy. Ale odkd
na sw krlewsk siedzib wybra Jerozolim, odtd jeszcze wspanialsze
szczcie dopisywao mu niezmiennie, gdy sam Bg wzmaga je i umac-
nia sw troskliw opiek. Nawet krl Tyru, Eiromos /Hiram/, wyprawi
do Dawida poselstwo, proponujc mu przyja i przymierze; przysa
mu w darze drewno cedrowe i mw wiadomych roboty ciesielskiej
i budowniczej, by zbudowali paac krlewski w Jerozolimie. Dawid ob-
warowa grne miasto i poczy je z twierdz w jedn cao, a zbudo-
wawszy dookoa mury, piecz nad nimi powierzy Joabowi. A jako e
Dawid pierwszy wygna Jebuzejczykw z Jerozolimy, nada miastu swoje
imi; w czasach naszego praojca Abrahama nazywano je Solym, ale
potem nadano mu miano: Hierosolyma, nazywajc wityni
Solym, co w jzyku hebrajskim znaczy: bezpieczestwo. Od owego za
czasu, gdy Jozue by wodzem wojny przeciwko Chananejczykom, w ktrej
pokona ich i przydzieli to miasto Hebrajczykom (chocia nie mogli
jeszcze wygna Chananejczykw z Jerozolimy), do momentu zdobycia
go przez Dawida upyno piset pitnacie lat.
3. Wspomn tu take o Oronnasie /Omanie/, bogatym Jebuzejczyku,
ktrego Dawid nie zabi podczas oblenia Jerozolimy; oszczdzi go
z powodu jego yczliwoci dla Hebrajczykw oraz pewnej gorliwej przy-
sugi, jak wywiadczy samemu krlowi; niebawem opowiem o niej
w odpowiedniejszym miejscu. A polubi Dawid jeszcze inne kobiety
oprcz tych, ktre ju mia, i wzi sobie naonice; i zrodzi jedenastu
synw, ktrym nada imiona: Amase /Samua/, Amnu /Elisama ?/, Seba
/Sobab/, Natan, Salomon, Jebare /Jebahar/, Elies /Elisua/, Falnagees
/Noge/, Nafes /Nefeg/, Jenae /Jafia/, Elifale /Elifalet/, oraz crk Tamar
/Tamar/. Spord owych synw dziewiciu powiy kobiety wolno-
urodzone, a dwch wymienionych na kocu naonice. Tamara bya
z tej samej matki co Absalom.
IV. 1. Gdy Filistyni dowiedzieli si, e Hebrajczycy wybrali Dawida na
swego krla, wyprawili si przeciw niemu pod Jerozolim, a zajwszy
tzw. Dolin Olbrzymw /Rafaim/ (znajduje si ona w pobliu miasta),
rozoyli si tam obozem. Wtedy krl Judejczykw, ktry nigdy nie
decydowa si na jakikolwiek czyn bez usyszenia proroctwa i rozkazu
Boga bdcego porczycielem przyszoci poleci arcykapanowi, by
mu przepowiedzia, jaka jest wola Boa i jaki bdzie wynik bitwy; gdy
za arcykapan proroczo zapowiedzia cakowite zwycistwo, Dawid po-
wid swoje zastpy na Filistynw. Od razu przy pierwszym starciu rzuci
si niespodziewanie na tyy nieprzyjaci i jednych pooy trupem,
a innych zmusi do ucieczki. Nieche jednak nikt nie sdzi, e Filistyni
przywiedli przeciw Hebrajczykom nieliczne wojsko; a rwnie o tym
wiedzie trzeba, e jeli tak rycho zostali pobici i nie zdoali dokona
adnego mnego albo godnego uwagi czynu, nie znaczy to bynajmniej,
eby poczynali sobie opieszale albo tchrzliwie. Przeciwnie, prawd jest
e walczya tam caa Syria i Fenicja, a wraz z nimi wiele innych wojow-
niczych narodw brao udzia w tych zmaganiach. Z tej tylko przyczyny
Filistyni, mimo e tyle razy zostali pokonani i utracili wiele dziesitkw
tysicy wojownikw, napadli potem na Hebrajczykw z wiksz jeszcze
armi. Zaiste nie mniej ni trzykrotnie liczniejsze wojsko przywiedli oni
przeciw Dawidowi po owych przegranych bitwach i rozoyli obz na
tym samym miejscu. Gdy krl Izraelitw znowu zapyta Boga o wynik
bitwy, arcykapan ostrzeg go proroczo, by trzyma swe wojsko w tzw.
Gajach Paczu, niedaleko od nieprzyjacielskiego obozu, i nie rusza si
stamtd ani nie zaczyna walki, a gaj zatrzsie si od podmuchu wiatru.
Skoro wic zatrzs si gaj i nadesza chwila odpowiednia, przepowie-
dziana mu przez Boga, Dawid nie zwleka duej, jeno poszed po zwy-
cistwo, ktre wyranie widzia przed sob. Szyki nieprzyjaci, nie mogc
oprze si jego natarciu, od razu si zaamay, a on goni wrogw, cielc
trupy. ciga ich a do miasta Gazary /Gezer/, lecego na granicy ich
kraju; potem spldrowa ich obz, gdzie znalaz przeobfite skarby, a take
zniszczy ich bogw.
2. Skoro i ta bitwa zakoczya si pomylnie, Dawid naradziwszy
si ze starszymi, naczelnikami i tysicznikami postanowi wezwa
z caego kraju wszystkich rodakw bdcych w sile wieku; a nastpnie
poleci kapanom i lewitom, by udali si do Kariatiarim i przywieli
stamtd do Jerozolimy ark Bo, aby odtd przebywaa w tym miecie,
i by czcili Boga ofiarami i wszelkimi kornymi obrzdami, jakie Mu s
mie; gdyby tak wanie uczynili ju za czasw krla Saula mniema
Dawid nie spadoby na nich nieszczcie. Kiedy wic zgodnie z tym
planem zgromadzi si cay lud, krl pody do arki, a kapani
wynieli j z domostwa Aminadaba /Abinadaba/ i umiecili na nowym
wozie, ktry pozwolili cign braciom Aminadabowym /Abinadabowym/
i synom z pomoc wow. Przed ark kroczy krl, a z nim cay lud,
sawic Boga i odpiewujc wszelkiego rodzaju pieni ojczyste; tak to,
wrd zmieszanych dwikw unoszcych si ze strun, wrd plsw
i pieww przy wtrze harf, wrd gosw trb i cymbaw, odprowa-
dzili ark do Jerozolimy. Gdy dotarli do klepiska Cheidonu /Chidon/
(tak zwao si owo miejsce), Ozas /Oza/ ponis mier z powodu gniewu
Boego; kiedy bowiem woy pochyliy ark ku przodowi, wycign on
rk, by ark podtrzyma, i wtedy, poniewa dotkn jej nie bdc kapa-
nem, Bg go umierci. Zarwno krl, jak i lud przygnbili si mierci
Ozasa /Ozy/, a miejsce, w ktrym umar, nazywane jest: Rozrbanie
Ozasa /Ozy/. Dawida przerazia myl, e mogoby mu przydarzy si
to samo co Ozasowi /Ozie/, gdyby wprowadzi ark do swego domu
w miecie bo przecie Ozas /Oza/ umar tylko dlatego, e wycign
ku niej rk; postanowi wic nie bra jej do swego domu, do miasta.
Zawiz j do posiadoci niejakiego Obadara /Obededoma/, prawego
ma z rodu lewitw, i tam j zoy. Przez cae trzy miesice prze-
bywaa tam arka, przyczyniajc si do rozkwitu domu Obadara /Obe-
dedoma/ i jego samego wieloma obdarzajc dobrami. Gdy krl usy-
sza, jak si wiedzie Obadarowi /Obededomowi/: e z ubogiego i lichego
stanu od razu wydwign si do zamonoci, a zazdroszcz mu wszyscy,
ktrzy widz jego dom, albo dowiaduj si o nim wtedy nabra otuchy
w przewiadczeniu, e sam rwnie adnej nie dozna szkody, i przepro-
wadzi ark do swego domu. Przenieli j kapani, przed ktrymi kro-
czyo siedem chrw rozstawionych przez krla, a on sam gra na harfie
i przytupywa, a rozemiaa si z tego szyderczo ona jego, Michale
/Michol/, crka Saula, pierwszego krla. Wprowadziwszy ark do miasta,
zoyli j przed namiotem ustawionym dla niej przez Dawida i wtedy
krl sprawi ofiary caopalne i ofiary pokoju, a potem ugoci lud, roz-
dzielajc midzy mczyzn, kobiety i dzieci buki, podpomyki, sma-
one placki z mki oraz czci zwierzt ofiarnych. Uraczywszy lud tak
biesiad, odprawi ich, a sam odszed do swego domu.
3. Wtedy podesza do Michale /Michol/, jego ona, crka Saulowa
i wzywajc dla rnych bogosawiestw prosia take Boga, by
zesa mu wszelkie dobra, jakich mocen jest On udzieli, jeli patrzy
na kogo askawie. Ale przy tym wszystkim czynia mu jednak wyrzuty,
e nieprzystojnie zachowa si w tacu on, taki wielki krl: ta-
czc obnay si przed oczyma niewolnikw i suebnic. Dawid odpar,
e nie wstydzi si postpowania miego Bogu, ktry wywyszy go ponad
jej ojca i wszystkich innych ludzi, i e jeszcze nieraz bdzie igra i ta-
czy, zgoa nie baczc na to, e jego postpowanie moe wyda si su-
ebnicom, albo jej samej, haniebne. Owa Michale /Michol/, gdy po-
przednio ya z Dawidem, nie rodzia dzieci; dopiero kiedy po okresie
pniejszego jej maestwa z czowiekiem, ktremu da j ojciec jej,
Saul odebra j znowu Dawid i wspy z ni, powia dzieci picioro.
O tym jednak opowiemy jeszcze we waciwym miejscu.
4. Widzc, e niemal z dnia na dzie coraz lepiej mu si wiedzie
dziki opiece Boej, pomyla sobie krl, e splamiby si grzechem, gdyby
pozwoli na duszy pobyt arki w namiocie, podczas gdy on sam mieszka
w wyniosym domostwie, zbudowanym z drzewa cedrowego i pod ka-
dym wzgldem piknie wyposaonym. Zapragn tedy wybudowa Bogu
tak wityni, o jakiej niegdy mwi Mojesz; a gdy prorok Natan,
z ktrym rozmawia o tej sprawie, zachci go do wypenienia tych
zamiarw, jako e Bg wspiera go we wszystkich dzieach jeszcze
gorcej pragn krl przystpi do budowy wityni. Ale Bg ukaza si
Natanowi tej wanie nocy i kaza oznajmi Dawidowi, e wprawdzie po-
chwala On jego zamiar i gorliwo dotychczas bowiem nikt jeszcze
nie zatroszczy si o wityni dla Niego i dopiero Dawid pierwszy o tym
pomyla nie moe wszake pozwoli na to, by on, ktry walczy
w wielu wojnach i splami si krwi nieprzyjaci, zbudowa Bogu wi-
tyni. Skoro jednak umrze on w pnej staroci, po dugim ywo-
cie rzek Bg powstanie witynia za spraw jego syna i nastpcy
tronu, ktry zwa si bdzie Salomon; i obieca Bg, e bdzie czuwa
nad Salomonem i opiekowa si nim jak ojciec synem, i zachowa kr-
lestwo dla potomkw jego dzieci, by dzieryli wadz; ale jeliby zgrze-
szy, to ukarze go Bg chorob i bezpodnoci ziemi. Dowiedziawszy
si o tym od proroka, Dawid ogromnie si ucieszy t pewnoci, e
wadza krlewska pozostanie w rkach jego potomkw i e dom jego
bdzie wspaniay i sawny. Poszed tedy do arki i, upadszy na twarz,
pocz skada hod Bogu i dzikowa Mu za to, e z lichego stanu
pasterza wydwign go do tak potnej wadzy i chway, i za to wszyst-
ko, co obieca jego potomkom, a take za opiek nad Hebrajczykami
i nad ich wolnoci. Gdy wypowiedzia to wszystko i odpiewa pie
na cze Boga, odszed.
V. 1. Po niedugim czasie uzna, e powinien wyprawi si przeciw Fili-
stynom i nie pozwoli sobie na adn niedbao czy lekkomylno
w postpowaniu, aby mg zgodnie z zapowiedzi Bo zniszczy
nieprzyjaci i zostawi po sobie potomkw, ktrzy by krlowali w po-
koju. Jeszcze raz wic zgromadzi swoich wojownikw i rozkaza, by
przygotowali si do boju, a gdy oceni, e w wojsku naleyty panuje
ad, opuci Jerozolim i pody przeciwko Filistynom. Odzierywszy
nad nimi zwycistwo w bitwie, odci wielk poa ich kraju i przyczy
j do krainy Hebrajczykw. Nastpnie zwrci si przeciwko Moabitom
i w zwyciskiej bitwie zniszczy dwie trzecie ich armii, a reszt pojma
do niewoli; nakaza im take, by co rok pacili danin. Potem ruszy
na Adrazarosa /Adarezera/, syna Araosowego /Rochoba/, krla Soreny
/Soby/; star si z nim nad rzek Eufratem, gdzie zabi okoo dwudziestu
tysicy jego pieszych i jakie pi tysicy jedcw; pojma rwnie
wtedy tysic rydwanw Adrazarosa /Adarezera/, z ktrych wikszo
zniszczy, kac dla siebie zachowa tylko sto.
2. Gdy Adados /Adad/, krl Damaszku i Syrii dowiedzia si, e Dawid
wojuje z Adrazarosem /Adarezerem/, jego przyjacielem, pody tam na
odsiecz z potn armi; ale wrci stamtd inaczej, ni si spodziewa,
gdy spotka si z Dawidem nad rzek Eufratem; ponisszy klsk
w bitwie wielu utraci wojownikw. Z rk bowiem Hebrajczykw polego
dwadziecia tysicy ludzi z armii Adadosa /Adada/, a reszta umkna.
O tym krlu wspomina take Mikoaj /z Damaszku/ w czwartej ksidze
swego dziea historycznego takimi sowy: ,,W dugi czas potem jeden z tu-
bylcw, imieniem Adados /Adad/, wzrs w potg i sta si krlem Da-
maszku i reszty Syrii za wyjtkiem Fenicji. Toczy on wojn przeciw
Dawidowi, krlowi Judei, a przeszedszy prb wielu bitew, z ktrych
ostatnia, toczona nad brzegiem Eufratu, skoczya si dla klsk zdo-
by saw niezwykle krzepkiego i mnego krla." Dalej opowiada
jeszcze Mikoaj o jego potomkach, jak to oni po mierci Adadosa /Adada/
kolejno przejmowali jego krlestwo i imi; oto jego sowa: Po mierci
Adadosa /Adada/ potomstwo jego krlowao przez dziesi pokole, prze-
kazujc z ojca na syna zarwno wadz, jak i imi, podobnie jak to czynili
Ptolemeusze w Egipcie. Najpotniejszym z wszystkich tych krlw by
trzeci, ktry pragnc pomci porak swego przodka wyprawi
si przeciw Judejczykom i spldrowa krain zwan teraz Samaritis
/Samari/." Piszc te sowa nie rozmin si Mikoaj z prawd; chodzi
tu bowiem o tego samego Adadosa /Adada/, ktry najecha Samari, gdy
nad Izraelitami panowa Achab, jak opowiemy o tym na waciwym
miejscu.
3. Nastpnie Dawid powid swoje wojsko przeciw Damaszkowi i resz-
cie Syrii i ca ugi pod swe panowanie, a osadziwszy w tej krainie
zaogi wojskowe i okreliwszy wysoko daniny, jak mieli paci miesz-
kacy, wrci do ojczyzny. Zote koczany oraz zbroje, ktre nosia stra
przyboczna Adadosa /Adada/, zoy przed Bogiem w Jerozolimie; pniej
zabra je stamtd krl egipski Susakos /Sesak/, ktry napad na wnuka
Dawidowego Roboama i rwnie mnstwo innych skarbw uwiz z Jero-
zolimy; o tym jednak opowiemy dopiero wtedy, gdy dojdziemy do owego
okresu dziejw. Tymczasem krl Hebrajczykw, natchniony odwag przez
Boga, ktry kierowa jego wojny ku zwycistwom, zaatakowa najpik-
niejsze z miast Adrazarosa /Adarezera/: Bataj /Bete/ i Machon /Berot/,
zdoby je szturmem i zupi. Znalazo si w nich ogromne mnstwo zota
i srebra oraz takiego rodzaju spiu, cenionego wyej od zota, ktry
posuy Salomonowi jako materia do wielkiego naczynia zwanego mo-
rzem" i do owych przepiknych miednic, kiedy krl budowa Bogu wi-
tyni.
4. Gdy wie o losie Adrazarosa /Adarezera/ i o zniszczeniu jego armii
dotara do krla Amaty /Emathu/, bardzo si on przestraszy i postanowi
zwiza si z Dawidem zaprzysionym ukadem przyjani, zanimby ten
rozpocz wojn przeciw niemu. Wyprawi do tedy syna swego Adora-
mosa /Jorama/, dzikujc Dawidowi za to, e napad na Adrazarosa
/Adarezera/, jego wroga, i proponujc mu przymierze i przyja. Przy-
sa mu take w darze przedmioty wyrobione dawnym kunsztem ze zota,
srebra i spiu. Zawar wic Dawid przymierze z Tainosem /Tou/ tak
zwa si w krl Amaty /Emathu/ i, przyjwszy dary, odprawi jego
syna z takimi honorami, jakie godne byy obu uczestnikw ukadu.
Przedmioty przysane przez Tainosa /Tou/ oraz reszt zota i srebra za-
branego z podbitych miast i narodw take zoy Dawid przed Bogiem.
A Bg udziela mu zwycistw i pomylnoci nie tylko wtedy, gdy sam
on walczy i prowadzi wojsko, ale nawet wwczas, gdy wysa z armi
do Idumei Abizaja, brata naczelnego wodza, Joaba, poprzez niego da
Bg Dawidowi zwycistwo nad Idumejczykami, z ktrych osiemnacie
tysicy zabi Abizaj w bitwie. Wtedy krl w caej Idumei osadzi swoje
zaogi i cign danin zarwno z caego kraju, jak i od wszystkich
poszczeglnych mieszkacw. Sprawiedliwy by z natury i, wydajc wy-
roki, prawd si jeno kierowa. Wodzem caej jego armii by Joab; na
archiwist wyznaczy Jozafata, syna Achilosa /Ahiluda/; z domu Fineesa
wybra Sadoka na arcykapana wraz z Abiatarem, ktry by jego przyja-
cielem; pisarzem mianowa Seis /Saraj/; Banajasowi /Banai/, synowi
Joadosa /Jojady/, powierzy dowdztwo swej stray przybocznej; a starsi
synowie Dawida usugiwali krlowi i strzegli jego bezpieczestwa.
5. Nie zapomnia take o zaprzysionym ukadzie z Jonat /Jona-
tanem/, synem Saulowym, ktry niegdy tak oddanym by dla przyja-
cielem; pord wielu bowiem swych zalet mia Dawid i t waciwo,
e zawsze pamita o ludziach, ktrzy kiedykolwiek wywiadczyli mu
przysug. Poleci, by wywiedziano si, czy yje kto z rodziny Jonaty
/Jonatana/, komu mgby odwdziczy si za sw drub z Jonat /Jona-
tanem/. Przywiedziono do tedy jednego z wyzwolecw Saulowych,
ktry mia wiedzie o tym. czy osta si jeszcze potomek owego rodu;
zapyta go Dawid, czy moe wymieni jakiego krewnego Jonaty /Jona-
tana/, jeszcze yjcego, ktry mgby skorzysta z odwdziki za dobro-
dziejstwa, jakich krl od Jonaty /Jonatana/ dozna. Czek w odpo-
wiedzia, e zosta po Jonacie /Jonatanie/ syn, imieniem Memfibostos
/Mifiboset/, o kalekich stopach; kiedy bowiem nadesza wie, e ojciec
i dziadek dziecka padli w bitwie, piastunka chwycia je i rzucia si
do ucieczki, podczas ktrej Memfibostos /Mifiboset/ spad z jej ramie-
nia, kaleczc sobie nogi. Gdy Dawid dowiedzia si, gdzie i u kogo
wychowuje si on teraz, wyprawi posaca do miasta Labata /Loda-
bar/, w ktrym u ma imieniem Macheiros /Machir/ przebywa syn
Jonaty /Jonatana/, i zawezwa go przed swe oblicze. Przybywszy do krla,
Memfibostos /Mifiboset/ pokoni mu si kornie, padajc na twarz; a Da-
wid stara si doda mu otuchy, mwic, e dola jego odmieni si na
lepsz. Przekaza mu dom jego ojca oraz cay dobytek, jaki zgromadzi
by jego dziadek Saul, i nakaza, by ywiono go przy stole krlewskim
i by kadego dnia jada razem z krlem. Pokoni si chopiec, dzikujc
za te sowa i dary, a Dawid przyzwa Sib i owiadczy mu, e poda-
rowa Memfibostosowi /Mifibosetowi/ jego dom ojcowski i cay dobytek
Saula; i poleci Sibie, by uprawia ziemi syna Jonaty /Jonatana/ i tro-
szczy si o ni, by cay z niej dochd odsya do Jerozolimy i by co
dzie przyprowadza Memfibostosa /Mifiboseta/ do stou krlewskiego.
A podarowa rwnie Memfibostosowi /Mifibosetowi/ samego Sib, jego
synw, ktrych byo pitnastu, i dwudziestu jego suebnikw. Gdy krl
tak rozporzdzi, Siba pokoni si przed nim do ziemi i, owiadczywszy,
e wszystko to wypeni, odszed. Odtd syn Jonaty /Jonatana/ mieszka
w Jerozolimie, goszczony przez krla i tak obsugiwany, jak by by jego
synem. A urodzi mu si potem syn, ktrego nazwa Michanosem /Mich/.
VI. 1. Takiej to czci doznao od Dawida ocalone potomstwo Saula i Jo-
naty /Jonatana/. A w tym samym czasie umar krl Ammanitw /Ammo-
nitw/ Naases /Naas/, ktry by przyjacielem Dawida, i krlestwo po
nim obj jego syn Annon. Z tej okazji Dawid posa do Annona /Ha-
nona/ sowa pocieszenia, wzywajc go, by w spokoju ducha znis mier
ojca i by zatroszczy si o utrzymanie midzy nimi takiej samej druby,
jaka czya Dawida z Naasesem /Naasem/. Ale przywdcy ammaniccy
/ammoniccy/ bardzo zoliwie ustosunkowali si do tego posania, wypa-
czajc intencje Dawida, i podjudzili krla przeciw niemu, powiadajc,
i pod pozorem ludzkiej yczliwoci Dawid przysa do ich kraju szpie-
gw, majcych wybada ich si; radzili Annonowi /Kanonowi/, by mia
si na bacznoci i nie bra sobie do serca sw Dawida, aby snad nie
zosta okpiony i nie uwika si w klsk beznadziejn. Tym sowom
przywdcw krl ammanicki /ammonicki/ Annon /Hanon/ zawierzy bar-
dziej, ni one na to zasugiway, i dotkliwie znieway wysacw Dawi-
dowych: kaza ogoli kademu poow brody i odci poow szaty i tak
ich odprawi, aby czyn zamiast sw by odpowiedzi dla Dawida. Ujrzaw-
szy ich, krl Izraelitw oburzy si i da do zrozumienia, e nie puci
pazem tej zuchwaej obelgi, jeno wyprawi si przeciw Ammanitom /Am-
monitom/, by wymierzy ich krlowi kar za bezprawne zhabienie po-
sw. A krewni i przywdcy (krla ammanickiego /ammonickiego/), uwia-
domiwszy sobie, e pogwacili przymierze i przez to zasuguj na kar,
poczli zawczasu przygotowywa si do wojny. Posali tysic talentw
krlowi Mezopotamii Syrosowi, wzywajc go, by za t cen pomg im
w walce, a zaprosili take Sub /Sob/; ci dwaj krlowie mieli dwa-
dziecia tysicy pieszych. Oprcz nich najli sobie Ammanici /Ammo-
nici/ take krla krainy zwanej Micha /Maacha/ i jeszcze czwartego
krla imieniem Istobos /Istob/; ci rozporzdzali dwunastoma tysicami
zbrojnych.
2. Nie przeraony t zmow krlw ani potg Ammanitw /Ammoni-
tw/, Dawid nadziej sw pooy w Bogu i w susznoci swej sprawy,
gdy mia w tej wojnie pomci si na tych, ktrzy go zniewayli; i po-
wierzajc naczelnemu wodzowi, Joabowi, sam kwiat swego wojska, od
razu wysa go przeciw Ammanitom /Ammonitom/. Joab rozoy si obo-
zem przed ich stolic, Arabat /Rabb/. Wynurzyli si nieprzyjaciele usta-
wieni nie w jednym szyku, ale w dwch zastpach, bo sprzymierzecy
stanli osobno na polu, a wojsko ammanickie /ammonickie/ zajo pozycj
przed bramami, naprzeciw Hebrajczykw. Joab znalaz sposb przeciw
takim szykom; wybra najmniejszych wojownikw i stan z nimi
naprzeciw Syrosa i towarzyszcych mu innych krlw, a reszt wojska
powierzy bratu Abizajowi, nakazujc mu, by przeciwstawi si Ammani-
tom /Ammonitom/, ale by natychmiast przyby mu ze swym zastpem
na odsiecz, gdyby ujrza, e Syryjczycy silnie napieraj i zaczynaj bra
gr; on za, Joab, uczyni to samo, jeliby Abizaj nie mg podoa
Ammanitom /Ammonitom/. Nastpnie zachci brata, by walczy dzielnie,
z zapaem godnym mw lkajcych si niesawy; i wysa go na bj
przeciw Ammanitom /Ammonitom/, sam za rzuci si na Syryjczykw.
Chocia na samym pocztku bitwy Syryjczycy stawiali krzepki opr, Joab
wielu z nich zabi, a wszystkich innych zmusi do ucieczki. Gdy ujrzeli
to Ammanici /Ammonici/, ktrzy zreszt bali si rwnie Abizaja i jego
zastpu, nie czekali duej, jeno poszli za przykadem swych sprzymie-
rzecw i uciekli do miasta. Odnisszy takie zwycistwo nad wrogami,
Joab triumfalnie wrci do Jerozolimy przed oblicze krla.
3. Ta poraka nie skonia jednak Ammanitw /Ammonitw/, by sie-
dzieli spokojnie, przekonawszy si o wyszoci swoich przeciwnikw. Od-
wrotnie, wysali poselstwo do Chalamasa, krla Syryjczykw za Eufra-
tem, i za zapat pozyskali go sobie na sprzymierzeca; mia on armi
liczc osiemdziesit tysicy pieszych i dziesi tysicy jedcw, ktr
dowodzi Sebekos /Sobach/. Gdy krl Hebrajczykw dowiedzia si, e
Ammanici /Ammonici/ znowu zgromadzili ogromne wojsko przeciw niemu,
tym razem nie chcia prowadzi wojny za porednictwem swoich wodzw,
jeno przeprawi si przez rzek Jordan ze wszystkimi swymi siami, a na-
tknwszy si na wrogw, stoczy z nimi zwycisk bitw, zabijajc okoo
czterdziestu tysicy pieszych i siedmiu tysicy jedcw; zrani take
Sebekosa /Sobacha/, wodza Chalamasowego, ktry potem umar od tej
rany. Skoro owa bitwa w taki sposb si rozstrzygna, Mezopotamczyy
poddali si Dawidowi i przysali mu dary. A poniewa nastaa ju zima,
wrci do Jerozolimy; ale zaraz z pocztkiem wiosny wyprawi swego
naczelnego wodza, Joaba, na dalsz walk przeciw Ammanitom /Ammo-
nitom/. Joab przemierzy niszczcym pochodem cay ich kraj, a zagna
ich do Arabaty /Rabby/ i pocz oblega t stolic Ammanitw /Ammo-
nitw/.
VII. 1. Przydarzya si raz Dawidowi przewina straszliwa, chocia z na-
tury by czowiekiem prawym i pobonym, niezomnie przestrzegajcym
praw przodkw. Pewnego wieczoru, z dachu swego paacu, gdzie o tej
porze zwyk si przechadza, ujrza kobiet myjc si w swym domu
zimn wod. Bardzo bya pikna i nad wszystkimi niewiastami growaa
urod, a zwaa si Beetsabe /Betsabea/. Urzeka Dawida pikno tej ko-
biety i, nie mogc poskromi swej dzy, posa po ni i wzi j do
oa. A gdy staa si brzemienna i posaa krlowi wiadomo o tym,
proszc go, by umyli jaki sposb zatajenia jej grzechu bo wedug
praw przodkw zasuya cudzostwem na mier wtedy krl za-
wezwa do siebie jej ma, Uriasza, ktry by giermkiem Joaba i wanie
bra udzia w obleniu Arabaty /Rabby/. Skoro zjawi si przed krlem,
wypytywa go Dawid o stan wojska i losy walki. Gdy za Uriasz odpo-
wiedzia, e wszystko darzy si im pomylnie, krl da mu czstki swej
wieczerzy, polecajc, by poszed do domu i spocz sobie przy onie.
Uriasz jednak postpi inaczej: pooy si spa w pobliu krla, wrd
innych giermkw. Dowiedziawszy si o tym, zapyta go krl, dlaczego nie
poszed do swego domu i ony po tak dugiej nieobecnoci; tak przecie
czyni, rzek Dawid, wszyscy ludzie, gdy wracaj z obcych stron do
domu. Uriasz odpowiedzia, e nie ma prawa rozkoszowa si odpoczyn-
kiem przy swej onie, podczas gdy jego towarzysze walki i sam wdz
pi na ziemi w obozie, wrd wrogiego kraju. Po tych sowach krl
rozkaza mu pozosta jeszcze na ten dzie, owiadczajc, e nazajutrz
odele go do wodza. Zaproszony przez Dawida na wieczerz, Uriasz pi
tak wiele, e zamci mu si umys, bo krl rozmylnie raz po raz wzno-
si jego zdrowie. Mimo to jednak zasn on znowu u drzwi krlew-
skich, zgoa nie zapragnwszy towarzystwa ony. Krl, bardzo z tego
niezadowolony, wysa do Joaba na pimie rozkaz ukarania Uriasza, przed-
stawiajc go jako winowajc; aby za nie ujawnio si, e on pragn
owej kary, okreli sposb, w jaki naley jej dokona: poleci, by posta-
wiono Uriasza naprzeciw najbardziej zaartego zastpu nieprzyjaci,
gdzie jeli wrd walki zostanie opuszczony przez towarzyszy w naj-
wikszym znajdzie si niebezpieczestwie; jednoczenie bowiem nakaza
Dawid, by towarzysze Uriasza cofnli si, skoro tylko zacznie si
walka. Napisawszy to, Dawid opiecztowa list piercieniem i wr-
czy Uriaszowi, by zanis do Joaba. Skoro Joab otrzyma list krla
i pozna jego wol, postawi Uriasza w takim miejscu, gdzie jak sam
tego dowiadczy nieprzyjaciele najsilniej napierali, i przyda mu do
boku kilku najtszych wojownikw. Powiedzia take, i sam przyjdzie
do niego na pomoc z ca armi, jeli zdoaj rozwali jak cz
muru i wedrze si do miasta. Prosi Uriasza, by ochoczo i bez niechci
podj si tego trudnego zadania jako mny wojownik, ktrego dziel-
no wysoko jest ceniona przez krla i przez wszystkich rodakw. A gdy
Uriasz z zapaem zabra si do czynu, Joab w sekrecie pouczy wojow-
nikw majcych mu towarzyszy, by go natychmiast opucili, skoro do-
strzeg atak nieprzyjaci. Gdy Hebrajczycy rozpoczli szturm do
miasta, Ammanici /Ammonici/ zlkli si, by wrogowie nie wdarli si nie-
spodzianie na szczyt murw w owym punkcie, gdzie wanie sta Uriasz;
umiecili tedy najdzielniejszych swych ludzi na przedzie szykw i, nagle
rozwarszy bram, we wciekym pdzie rzucili si na nieprzyjaci.
Ujrzawszy ich, wszyscy wojownicy otaczajcy Uriasza cofnli si, jako
poleci im Joab. Uriasz natomiast, ktry wstydzi si uciec i opuci
swoje stanowisko, stawi czoo wrogom. Walczc z ich naporem, niemao
ich pooy trupem, ale w kocu, otoczony ze wszystkich stron jak
w puapce, poleg, a wraz z nim pado jeszcze kilku spord jego towa-
rzyszy.
2. Po tym zdarzeniu Joab wyprawi posacw do krla, pouczywszy
ich, co maj mwi: e wszelkimi sposobami dy Joab do szybkiego
zawadnicia miastem, ale podczas szturmowania murw straci wielu
ludzi i zmuszony by do odwrotu. A jeliby spostrzegli, e krla rozgnie-
waa ta wiadomo , mieli zaraz potem powiedzie o mierci Uria-
sza. Wysuchawszy sprawozdania posacw, krl bardzo by nierad;
zgani ich za to, e prbowali wdziera si na mury zamiast dobiera
si do miasta za pomoc podkopw i machin oblniczych; powinni
byli przypomnie sobie los Abimelecha, syna Gedeonowego, ktry pod-
czas szturmu do miasta Teby /Tebes/ ugodzony zosta gazem zrzu-
conym przez jak staruszk i przy caym swoim wielkim mstwie
haniebnie ycie zakoczy wskutek niefortunnej metody szturmowania
grodu. Ten przykad winien by ich ostrzec przed zblianiem si do
muru nieprzyjaci; naley bowiem chowa w pamici wszystkie dawne
czyny wojenne przedsiwzite w podobnie niebezpiecznym pooeniu,
zarwno pomylne, jak i niepomylne, aby tamte naladowa, a tych uni-
ka. Kiedy jednak zagniewanemu krlowi posaniec oznajmi potem
mier Uriasza, Dawid przesta si gniewa i rozkaza mu, by wrci
i powiedzia Joabowi, e owo niefortunne zdarzenie, to rzecz ludzka,
i e z samej natury wojny wynika taka kolej rzeczy, i raz jednej
stronie lepiej si wiedzie, innym razem drugiej; byle tylko na przy-
szo roztropnie kierowali obleniem i ju nigdy nie zaznali podobnej
poraki. Winni oblega miasto osonici szacami, za pomoc machin,
a gdy zmusz do poddania si, maj zburzy je do szcztu i wymor-
dowa wszystkich jego mieszkacw.
3. Bg nie patrzy wszake askawie na to maestwo; rozgniewany
na Dawida, ukaza si prorokowi Natanowi we nie, gania krla. Wtedy
Natan, czek obyty i roztropny, pomyla sobie, i rozsierdzeni krlowie
bardziej powoduj si gniewem ni sprawiedliwoci, i, postanowiwszy
zamilcze o grobach Boych, zwrci si do z agodnymi sowy i w taki
mniej wicej sposb prosi go o wypowiedzenie swego pogldu na nast-
pujc spraw: yli sobie rzek w tym samym miecie dwaj
mowie, z ktrych jeden bogaty, posiada wiele stad zwierzt jucznych,
owiec i byda, a drugi biedak mia tylko jedno jagni. Wychowa
je razem ze swymi dziemi, dzielc si z nim pokarmem i tak czu
otaczajc je trosk, jak zazwyczaj okazuje si crce. Gdy pewnego
razu do bogacza zawita go, gospodarz nie uzna za stosowne, by zabi
ktre ze swoich zwierzt na uczt dla przyjaciela, jeno posa swych
ludzi, by zabrali ubogiemu jagni, i, przyrzdziwszy je, uraczy nim
gocia." Bardzo zasmuci si krl t opowieci i owiadczy Nata-
nowi, i czowiek, ktry poway si na taki czyn, jest otrem i winien
poczwrnie zapaci za owc, a nawet ponie kar mierci. Wtedy rzek
nagle Natan, e to on, Dawid, jest owym czowiekiem zasugujcym
na tak wanie kar, gdy sam uzna siebie winnym wielkiej zbrodni.
Nastpnie bez adnych osonek przedstawi mu gniew Boy i jego przy-
czyn: chocia uczyni go Bg krlem wszystkich zastpw hebrajskich
i panem wielu potnych narodw okolicznych, a jeszcze przedtem oca-
li go przed orem Saula, i da mu polubi kobiety godziwym i prawym
maestwem, jednak on wzgardzi Bogiem i odmwi Mu czci nalenej,
skoro polubi on innego czowieka, a jego samego zatraci, wydajc
na up wrogom; za to odpowie przed Bogiem i ony jego zostan zgwa-
cone przez jednego z jego synw, a rwnie przeciw niemu samemu w
syn uknuje spisek; w taki to sposb za win spenion tajemnie ukarany
zostanie przed oczyma wszystkich. Ten za syn, ktrego urodzi mu owa
kobieta, umrze niebawem po urodzeniu. Gdy wstrznity i przygn-
biony tymi sowami krl wyzna sw win wrd ez alu (by on
bowiem, jak wszyscy przyznawali, pobonym czowiekiem i w caym
swoim yciu nie popeni adnej nieprawoci oprcz tej jednej zwizanej
z on Uriasza), wtedy Bg ulitowa si i pojedna z nim. Obieca, e
zachowa mu ycie i krlestwo, mwic, i nie gniewa si ju na Dawida,
skoro auje on za swe czyny. Oznajmiwszy krlowi te proroctwa,
Natan wrci do swego domu.
4. A na dziecko, ktre ona Uriasza urodzia Dawidowi, Bg zesa
srog chorob. Krl tak si ni strapi, e przez siedem dni, wbrew
usilnym namowom suebnikw, nie bra do ust jada. Odzia si w czarn
szat, rzuci si na wr rozpostarty na ziemi i lea tak, bagajc Boga
o ocalenie dziecka, ktrego matk tak arliwie miowa. Gdy sidmego
dnia dziecko umaro, sudzy nie mieli powiadomi o tym krla; bali
si bowiem, e po takiej wieci jeszcze uparciej bdzie godowa i umart-
wia si, zrozpaczony mierci syna, skoro ju nawet podczas jego choroby
takie sobie zadawa cierpienia przytoczony smutkiem. Krl jednak spo-
strzeg ich zmieszanie, gdy zachowywali si w sposb znamienny dla
ludzi, ktrzy pragn co zatai. Domylajc si, e dziecko nie yje,
przyzwa do siebie jednego ze suebnikw, a dowiedziawszy si ode
prawdy, powsta, umy si, przywdzia bia szat i poszed do namiotu
Boego. A gdy jeszcze poleci, by przygotowano dla posiek, tym dziw-
nym zachowaniem ogromnie zdumia krewnych i sub: bo oto po
mierci dziecka od razu zabra si do tego, od czego wzbrania si pod-
czas jego choroby. Poprosiwszy wic najpierw o mono postawienia
pytania, zapytali go, dlaczego tak postpi. Wtedy krl nazwa ich pro-
stakami i wyjani, e pki dziecko jeszcze yo, mia nadziej jego ocale-
nia i przeto czyni wszystko, co przystoi, aby takim postpowaniem
wyjedna askawo Boga; skoro jednak umaro, na c przyda si teraz
al daremny? Usyszawszy te sowa, chwalili mdro i przenikliwo
krla. A obcujc ze sw on Beetsab /Betsabe/, Dawid uczyni j
brzemienn; gdy za urodzia syna, nazwa go wedug polecenia pro-
roka Natana Salomonem.
5. Tymczasem Joab srodze uciska oblonych Ammanitw /Ammoni-
tw/; poniewa odci ich od wody i wszelkich dostaw, mczyli si
straszliwie pozbawieni napoju i jada. Zaleni byli bowiem od jednej
maej studni, ktrej wod musieli bardzo troskliwie gospodarowa, aby
zdrj nie wyczerpa si wskutek zbyt czstego korzystania z niego. Napi-
sa tedy Joab do krla, przedstawiajc mu sytuacj i zapraszajc go,
by przyby na czas zdobywania miasta, aby jemu przypada chwaa
zwycistwa. Otrzymawszy ten list Joaba, krl pochwali jego wierno
i oddanie i, zabierajc ze sob zastpy, ktre byy przy nim, pody
na zdobycie Rabaty /Rabby/; wzi j szturmem i odda swoim wojow-
nikom na spldrowanie. Sam zabra dla siebie koron krla Ammanitw
/Ammonitw/, zot, o wadze jednego talenta, ozdobion na rodku drogo-
cennym kamieniem, sardoniksem; potem Dawid nosi j zawsze na gowie.
Take wiele innych wspaniaych i cennych upw znalaz w miecie;
a mieszkacw podda torturom i wymordowa. Tak samo obszed si
i z innymi miastami ammanickimi /ammonickimi/, ktre zdoby szturmem.
VIII. 1. Kiedy za wrci do Jerozolimy, spado na jego dom nieszczcie
wynike z nastpujcej przyczyny. Mia crk, jeszcze dziewic, tak nie-
zwykle pikn, e zamiewaa najurodziwsze niewiasty; zwaa si Ta-
mara /Tamar/, a miaa wspln matk z Absalomem. Rozmiowa si
w niej najstarszy z synw Dawida, Amnon, a nie mogc zici swych
pragnie z powodu jej dziewictwa i dlatego, e pilnie jej strzeono,
rozchorowa si ciko: bl przetrawia jego ciao, marnia wic Amnon
i stawa si coraz bledszy. Zauway te jego cierpienia niejaki Jonates
/Jonadab/, krewny i przyjaciel, czowiek odznaczajcy si niezwyk prze-
nikliwoci i sprytem. Kadego ranka obserwowa on u Amnona nienatu-
ralny stan ciaa; poszed wic wreszcie do niego i zapyta o przyczyn
tej choroby, co do ktrej rzek sam si domyla, i pochodzi ona
z dzy miosnej. Gdy Amnon wyzna sw namitno, mwic, e roz-
miowa si w dziewczynie bdcej jego siostr ze strony ojca, Jonates
/Jonadab/ podsun mu zmylny sposb na osignicie celu jego prag-
nie. Poradzi mu, by uda rzeczywist chorob; a gdy przyjdzie do
niego ojciec, nieche go Amnon poprosi, by przysa siostr do usugi-
wania przy chorym. Skoro to osignie, polepszy si jego stan i rycho
opuci go choroba. Rzuci si tedy Amnon na oe i wedug rady Jona-
tesa /Jonadaba/ udawa, e jest chory. Gdy za odwiedzi go ojciec,
niespokojny o jego zdrowie, prosi Amnon Dawida, by przysa do niego
siostr; krl natychmiast kaza j przyprowadzi, a gdy si zjawia
poleci jej, by wasnorcznie przyrzdzia Amnonowi troch smaonych
plackw; wiksz bdzie mia na nie ochot rzek Dawid jeli
z jej rk bd pochodzi. Podczas gdy brat si w ni wpatrywa,
Tamara /Tamar/ rozczynia ciasto i zagniota z niego placuszki, ktre
potem usmaya i przyniosa Amnonowi. On jednak nie skosztowa ich
od razu, jeno poleci suebnikom, by odprawili wszystkich ludzi sprzed
jego domu, gdy pragnie odpocz, uwolniony od wrzawy i zamieszania.
Gdy za sudzy spenili jego rozkaz, poprosi siostr, by podaa mu owo
poywienie w wewntrznej komnacie; a gdy dziewczyna tak uczynia,
pochwyci j i stara si nakoni, by obcowaa z nim cielenie. Krzyk-
na dziewczyna i rzeka takie sowa: O, nie przymuszaj mnie do tego,
bracie mj, ani sam nie bd tak bezbony, by ama prawo i straszn
na siebie cign hab. Wyzbd si tej nieprawej i zbrodniczej dzy,
ktra domowi naszemu przynie moe tylko srom i niesaw." Pora-
dzia mu potem, by pomwi o tej sprawie z ojcem, ktry przecie zgodzi
si na ich maestwo. Tak mwia, aby w tym momencie uchroni si
od gwatownoci jego podania. Amnon jednak wcale jej nie usucha;
rozpomieniony mioci i kuty ocieniem dzy, zniewoli siostr. Ale
skoro tylko nasyci si ni, ogarn go wstrt i, obrzuciwszy Tamar
obelgami, kaza jej podnie si i odej. Dziewczyna skary si pocza,
e teraz jeszcze bardziej j krzywdzi, skoro zadawszy jej gwat nie
pozwala nawet na to, by zostaa u niego a do nocy, jeno kae jej odej
natychmiast, w biay dzie, aby natkna si na wiadkw swej haby.
Wtedy Amnon poleci suebnikowi, by j wygna. Udrczona t krzywd
i gwatem, Tamara /Tamar/ rozdara na sobie sukni (w dawnych czasach
dziewice nosiy suknie z dugimi rkawami, w dole sigajce a do
kostek, aby ukry swe ciao przed oczyma ludzi), gow posypaa popio-
em i posza tak przez rodek miasta, paczc w gos i biadajc nad
doznanym gwatem. Spotka j brat Absalom i zapyta, jakie to nie-
szczcie jest przyczyn jej stanu. Gdy powiedziaa mu o swej krzyw-
dzie, stara si j uspokoi i przekona, by nie uwaaa tego za sw
hab, jeli zniewoli j brat. Usuchaa Tamara /Tamar/, przestaa paka
i rozgasza zadany jej gwat i przez dugi potem czas ya samotna
w domu brata swego Absaloma.
2. Gdy dowiedzia si o tym zdarzeniu ojciec jej, Dawid, strapi si
nim bardzo, ale poniewa gorco miowa Amnona, ktry by najstar-
szym jego synem, nie mg zdoby si na to, by sprawi mu przykro.
Absalom jednak zaarcie go nienawidzi i skrycie czyha na sposobn
chwil, by pomci si na nim za ten wystpek. Gdy upyny dwa
lata od nieszczcia jego siostry i Absalom wanie wybiera si do Belse-
fonu /Baslhasor/ (jest to miasto lece w dziedzictwie Efraimowym) na
strzyenie swych owiec, zaprosi do siebie ojca i braci na uczt. Dawid
jednak wymwi si tym, e nie chce by dla niego ciarem; wtedy
prosi go Absalom, by wysa przynajmniej jego braci. A do swoich
ludzi posa taki rozkaz: skoro ujrz, e Amnon upi si i oszoomi,
na znak dany przez Absaloma maj go zabi, nie lkajc si nikogo.
3. Gdy spenili ten rozkaz, wielka trwoga pada na innych braci;
zlkszy si o swe wasne bezpieczestwo, skoczyli na konie i umknli
do ojca. Kto jednak dotar tam przed nimi i oznajmi krlowi, e
wszyscy oni zostali zamordowani przez Absaloma. Wobec wieci o utra-
ceniu w jednym dniu tylu synw, i to rk brata zabitych (bl Dawida
pogbiaa myl o tym, kogo przedstawiono jako ich morderc), zamany
rozpacz nawet nie zapragn dowiedzie si o przyczyn tego zdarze-
nia ani adnego w ogle nie postawi pytania (chocia ogrom obwieszczo-
nego nieszczcia by a niewiarogodny przez sw potworno), jeno
rozdar na sobie szaty, rzuci si na ziemi i lea bolejc nad wszyst-
kimi swymi synami, zarwno tymi, ktrych mier mu oznajmiono, jak
i nad ich zabjc. Wtedy Jonates /Jonadab/, syn jego brata Samy
/Sammy/, stara si go podwign z tej nadmiernej rozpaczy, tumaczc
mu, by nie wierzy w mier wszystkich swych synw, gdy twierdzi
Jonates /Jonadab/ nie ma adnych podstaw do takiego przypuszcze-
nia; co si tyczy natomiast Amnona, naley zbada spraw, gdy moliwe
jest, e z powodu krzywdy Tamary /Tamar/ Absalom poway si zamor-
dowa go. Wtem ttent koni i zmieszane gosy nadjedajcych ludzi
oderway ich od tej rozmowy; rozejrzeli si. To to byli synowie krlew-
scy, ktrzy uciekli z owej uczty! Stanli przed ojcem zalani zami, a i krl
nie otrzsn si z boleci; wszelkie jednak jego nadzieje przewysza
ten widok synw, ktrych mier oznajmiono mu przed chwil. Wszyscy
wic zy leli i wzdychali: oni z alu po bracie, on strapiony morderstwem
dokonanym na jego synu. Absalom za umkn do Gessury /Gessur/, do
swego dziadka ze strony matki, ktry wada nad ow krain; i przeby-
wa u niego przez cae trzy lata.
4. Wreszcie Dawid zapragn posa po swego syna Absaloma, nie po
to, by ukara go, gdy wrci, ale po to, by znowu y u ojca; czas bowiem
umierzy zagniewanie krla. Do spenienia tego zamiaru przynagli go
Joab, dowdca wojska. Nasa on do krla pewn niewiast, podesz
ju w latach, by stana przed nim w stroju aobnym z opowieci,
jako to jej synowie pornili si ze sob na polu, wszczli zwad i po-
niewa nie znalaz si w pobliu nikt, kto by ich powstrzyma jeden
z nich uderzy drugiego i zabi; ona za bagaa swych krewnych ktrzy
poczli tropi zabjc, aby go umierci by z litoci dla niej daro-
wali ycie jej synowi i nie pozbawiali jej tej jedynej ju teraz nadziei
na znony byt w staroci. Zapewniby jej to krl rzeka gdyby
sam zechcia nie pozwoli krewnym na zabicie jej syna; tylko bowiem
trwoga przed krlem moe zama ich upr. A gdy Dawid przyzna
suszno jej baganiu, kobieta przemwia do znowu w te sowa: Dziki
ci skadam szczerze, ie szlachetnie uali si nad staroci i niemal
samotnoci moj. Ale po to, bym moga prawdziwie ufa w twoj dla
mnie dobro, pojednaje si najpierw z wasnym synem, przesta si
na gniewa. Jake bowiem mogabym uwierzy, e istotnie przyznae,
mi t ask, jeli wci jeszcze nienawidzisz wasnego syna z podobnej
przyczyny? A zwa przy tym, jakim nierozumem jest ch umierce-
nia drugiego syna dlatego, e jeden syn wbrew twej woli zosta za-
bity." Wtedy krl poj, e caa ta sprawa jest podstpem umylo-
nym przez Joaba troszczcego si o Absaloma. Kiedy za, wypytawszy
staruszk, upewni si, e tak jest istotnie, przyzwa do siebie Joaba,
by mu oznajmi, e osign on swj cel; i poleci mu przyprowadzi
Absaloma, mwic, e ju przesta si na gniewa i wyzby si owej
przeciw niemu srogoci. Uradowany tymi sowami Joab kornie pokoni
si krlowi i od razu pogna do Gessury /Gessur/, a wziwszy stamtd
Absaloma przyby z nim do Jerozolimy.
5. Gdy Dawid dowiedzia si o przybyciu syna, zawczasu posa do
rozkaz, by odszed do swego wasnego domu, krl bowiem nie jest.
jeszcze usposobiony do tego, by widzie go od razu po jego powrocie.
Absalom, stosujc si do woli ojca, unika spotkania z nim i y pod
opiek swojej wasnej suby. Ani smutek jednak, ani brak wygd nale-
nych synowi krlewskiemu nie zaszkodziy jego piknoci; nadal wyr-
nia si wrd wszystkich niezwyk urod i wzrostem, zamiewajc
nawet tych, ktrzy yli wrd wielkiego przepychu. A tak gste mia
wosy, i niemal co tydzie mg ci ich tyle, e wayy dwiecie
syklw, czyli pi min. Mieszka tak w Jerozolimie przez dwa lata
i zosta ojcem trzech synw i przelicznej crki, ktr potem polubi
syn Salomona, Roboam, i mia z niej syna imieniem Abiasz /Abia/.
Wreszcie przez posaca zwrci si Absalom do Joaba, by ostatecznie
uagodzi gniew jego ojca i wyjedna dla pozwolenie na odwiedzenie
Dawida i rozmow z nim. Poniewa jednak Joab zupenie nie odpowie-
dzia na t prob, Absalom wysa kilku swoich ludzi, by zaegli ogie
na polu graniczcym z posiadoci Joaba. Gdy ten dowiedzia si, co
uczynili sudzy Absaloma, przyszed do niego ze skarg, pytajc o przy-
czyn takiego postpku. Na to rzek Absalom: Do takiego musiaem
uciec si sposobu, by wreszcie zjawi si u mnie; zlekcewaye bowiem
moje danie, gdym prosi o pojednanie ojca ze mn. Skoro teraz przy-
szede, domagam si, by uagodzi mego rodzica, bo moja obecno tu
ciy mi bardziej ni wygnanie, skoro cjciec cigle jeszcze jest na mnie
zagniewany." Zgodzi si na to Joab i, ulitowawszy si nad przy-
krym pooeniem Absaloma, wstawi si za nim u krla: porozmawia
z Dawidem o jego synu i tak yczliwie go usposobi, e krl natych-
miast przyzwa do siebie Absaloma. Wtedy Absalom rzuci si na ziemi
i baga o darowanie mu win, a Dawid podnis go i obieca zapomnie
o tym, co si zdarzyo.
IX. 1. Po takim uoeniu stosunkw z ojcem Absalom w bardzo krtkim
czasie sprawi sobie wiele koni i rydwanw i mia przy sobie zastp
pidziesiciu zbrojnych. Odtd kadego dnia o wicie zjawia si przed
paacem krlewskim i rozmawia przypochlebnie z ludmi, ktrzy przyszli
na sd i przegrali spraw; mwi, i nie powiodo im si w sdzie moe
wbrew sprawiedliwoci zapewne dlatego, e jego ojciec nie ma do-
brych doradcw. I pozyska sobie Absalom yczliwo wszystkich, powia-
dajc, e gdyby on dziery t wadz, kademu wymierzyby pen
sprawiedliwo. Takimi to podszeptami zjednywa sobie lud, a gdy uzna,
e moe ju liczy na wierno motlochu dopeniy si wtedy cztery
lata od owego czasu, w ktrym pojedna si z nim ojciec uda si
do krla, proszc, by mu zezwoli pj do Hebronu, aby mg zoy
tam ofiar Bogu, ktr lubowa by podczas wygnania. Gdy Dawid dal
pozwolenie, wyruszy Absalom w drog, a zewszd zbiega si ku niemu
ciba ludu, bo zawczasu posa wezwania do wielu.
2. By z nim rwnie doradca Dawida, Achitofel Gelmonejczyk /Gilo-
czyk/, oraz dwustu ludzi z samej Jerozolimy, ktrzy zupenie nie orien-
towali si w caej tej sprawie; myleli po prostu, e wysiano ich na uro-
czysto ofiarn. I wszyscy, wieczc skutkiem przemylne jego zabiegi,
okrzyknli go krlem. Gdy doniesiono Dawidowi o tych przedziwnych
poczynaniach jego syna, zaniepokoi si krl i zarazem zadziwi bezbo-
noci jego i zuchwalstwem, bo Absalom nie tylko zapomnia o wdzicz-
noci za przebaczenie mu win, ale splami si znacznie gorsz jeszcze
nieprawoci, dybic na godno krlewsk, ktra po pierwsze nie
zostaa mu przyznana przez Boga, i ktr po drugie mg zdoby
tylko przez usunicie swego rodzica. Przeto Dawid postanowi uciec do
ziem za Jordanem. Zwoawszy wszystkich najbliszych przyjaci, po-
mwi z nimi o szalestwie swego syna i ca spraw powierzy sdowi
Boga. Nastpnie, zostawiajc palc pod opiek dziesiciu swych naonic,
wyruszy z Jerozolimy, wraz z mnog rzesz ludzi, ktrzy chcieli mu
towarzyszy, i z szecioma setkami zbrojnych, ktrzy niegdy uczestni-
czyli w jego pierwszej ucieczce, jeszcze za ycia Saula. Natomiast obu
arcykapanw, Abiatara i Sadoka, ktrzy take zamierzali odej z nim,
oraz wszystkich lewitw nakoni do pozostania w miecie wraz z ark,
tumaczc im. e Bg i tak go ocali, nawet jeli powdruje on bez
arki. Poleci im rwnie, by skrycie powiadamiali go o kadym wyda-
rzeniu. A we wszystkich tych zabiegach wiernymi jego pomocnikami
byli dwaj mowie: Achimas /Achimaas/, syn Sadoka, i Jonates /Jonatan/,
syn Abiatara. Take Etis /Etaj/ Gittejczyk /Gatejczyk/ poszed z nim na
wdrwk, przezwyciywszy opr Dawida, ktry namawia go do pozo-
stania; tyrn sposobem jeszcze wyraniej okaza Etis /Etaj/ sw wier-
no. Gdy za wstpowa Dawid na Gr Oliwn, boso, wrd kania
wszystkich jego towarzyszy, przyniesiono wie, e Achitofel jest u Ab-
saloma i naley do jego stronnictwa. Usyszawszy o tym, pogry si
Dawid w jeszcze gbszym strapieniu i zawoa ku Bogu, bagajc Go,
by porni Absaloma z Achitofelem. Obawia si bowiem krl, e Achi-
tofel, bdc mem zmylnym i przenikliwym w tropieniu korzyci, swy-
mi buntowniczymi radami wywrze wpyw na czyny Absaloma. A gdy
doszed na szczyt gry, spoglda Dawid na miasto w dole i, lejc zy
obfite, jak by ju strcony by z godnoci krlewskiej, modli si do
Boga. Tam napotka go m bdcy jego wyprbowanym przyjacielem,
imieniem Chusis /Chusaj Arachitczyk/. Gdy Dawid ujrza go w rozdartej
szacie, z gow posypan popioem, biadajcego nad odmian losu, stara
si go podnie na duchu i uciszy jego smutek; a potem prosi go, by
wrci do Absaloma udajc jego zwolennika i by ledzi jego tajemne
zamysy, przeciwstawiajc si jednoczenie radom Achitofela; pozostajc
przy Absalomie bdzie krlowi bardziej pomocny, ni gdyby poszed
z Dawidem na wygnanie. Usuchawszy tej proby, Chusis /Chusaj/ opuci
Dawida i pody do Jerozolimy, dokd niebawem, przyby take Ab-
salom.
3. Niewiele dalej uszed Dawid, gdy nagle stan? przed nim Siba,
suga Memfibostosa /Mifiboseta/; jemu to krl powierzy niegdy piecz
nad dobytkiem, ktry podarowa synowi Jonaty /Jonatana/, syna Saulo-
wego. Wid on par osw objuczonych zapasami i zaprosi Dawida, by
wzi sobie z nich tyle, ile potrzeba jemu i jego ludziom. A zapytany,
gdzie zostawi Memfibostosa /Mifiboseta/, odpowiedzia, e przebywa on
w Jerozolimie, spodziewajc si, i wrd oglnego zamieszania zostanie
obrany krlem z powodu dobrodziejstw, ktre Saul wywiadczy by
ludowi. Oburzony takimi planami, Dawid podarowa Sibie cale mienie,
ktre niegdy przyzna by Memfibostosowi /Mifibosetowi/; uzna bowiem
(tak owiadczy), e Siba daleko wiksze ma prawo do posiadania tego
dobytku. I uradowa si wielce Siba.
4. Gdy Dawid dotar do miejsca zwanego Choranos /Bahurim/, wyszed
tam naprzeciw niego pewien krewny Saula, imieniem Samuis /Semej/,
syn Gery. i rzuca we kamieniami, lc go. A kiedy przyjaciele stanli
wok krla, by go osania, Samuis /Semej/ nadal go przeklina, jeszcze
obelywiej, nazywajc Dawida krwawym zbrodniarzem i sprawc wielu
otrostw. Wzywa go take, by odszed z krainy jako wygnaniec obar-
czony kltw; i skada dziki Bogu za to, e odebra On Dawidowi kr-
lestwo i ukara go rkoma jego wasnego syna za zbrodnie, jakich Dawid
dopuci si niegdy przeciwko swemu panu. Zawrzeli wtedy gniewem
wszyscy towarzysze krla, zwaszcza Abizaj, ktry chcia po prostu zabi
Samuisa /Semeja/; ale Dawid pohamowa jego gniew, mwic: ,,Dosy
ju mamy nieszcz , nie wywoujmy wic jeszcze nowych. Ani nie
wstydz si bowiem, ani nie martwi ujadaniem tego psa; poddaj si
Bogu, za ktrego spraw tak rozwcieczy si on przeciw nam. A zreszt
nie ma w tym nic dziwnego, e tak odnosi si on do mnie, skoro wasny
syn odmwi mi wszelkiej czci. Moe jednak ulituje si Bg nad nami
i z Jego woli odzierymy przewag nad nieprzyjacimi." I poszed
dalej swoj drog, zgoa nie baczc na Samuisa /Semeja/, ktry cigle
bieg z drugiej strony gry, lc go do woli. A doszedszy do Jordanu,
pozwoli Dawid znuonym ludziom odpocz.
5. Gdy Absalom i jego doradca Achitofel przybyli z caym ludem
do Jerozolimy, stan tam przed nimi przyjaciel Dawida, i pokoniwszy
si kornie Absalomowi, yczy mu, by krlestwo pozostao w jego rkach,
zawsze, po wszystkie czasy. Wtedy Absalom zapyta, dlaczego on, jeden
z najlepszych przyjaci ojca, ktry wydawa si nieugicie wierny swemu
panu, nie jest teraz z nim, jeno porzuci go, przechodzc na stron kogo
innego. Na to da on zrczn i przemyln odpowied, mwic, i jego
obowizkiem jest i za Bogiem i caym ludem. Skoro Bg i lud
s z tob, o, panie, przystoi, abym i ja do ciebie si przyczy: od Boga
bowiem otrzymae wadz krlewsk. Jeli zaufasz w moj przyja,
bd ci suy tak samo wiernie i yczliwie, jako suyem wiesz
o tym dobrze twojemu ojcu. A nie ma zreszt powodu do niezadowo-
lenia z obecnej sytuacji; godno krlewska bowiem nie przesza do
innego domu, jeno pozostaje w tym samym, skoro przej j syn kr-
lewski." Tymi sowy przekona Absaloma, ktry pocztkowo odnis si
do podejrzliwie. Nastpnie przyzwa Absalom Achitofela, by naradzi
si z nim, co naley czyni. Ten zachca go do nawiedzenia naonic
ojca; przez taki czyn bowiem mwi Achitofel lud upewni si ca-
kowicie, e nie moe ju by pojednania midzy Absalomem a Dawidem,
i z wielkim zapaem wesprze go w walce przeciw ojcu. Pki tego nie
uczynisz, nie powa si na okazanie Dawidowi jawnej wrogoci, gdy
cigle jeszcze przypuszczaj, e jednak pojednacie si ze sob". Idc
za t rad, Absalom poleci swoim suebnikom, by ustawili dla niego
namiot na dachu paacu; i przed oczyma caego ludu wszed do namiotu,
a tam obcowa cielenie z naonicami ojca. Stao si to zgodnie z pro-
roctwem, jakie wypowiedzia by Natan, gdy oznajmia Dawidowi, e
kiedy wasny syn powstanie przeciw niemu.
6. Skoro Absalom tak postpi wedug zachty Achitofela, zada ode
nastpnej rady, tym razem w sprawie wojny przeciw ojcu. Wtedy Achi-
tofel poprosi go o dziesi tysicy doborowych ludzi, obiecujc, e zabije
jego ojca, a towarzyszcych mu ludzi przywiedzie ywych do Absaloma,
wtedy za panowanie jego bdzie zapewnione. Absalomowi spodobaa
si ta myl, ale przywoa jeszcze Chusisa /Chusaja/, pierwszego z przy-
jaci Dawidowych (tak nazywa go sam Dawid), i przedstawiwszy mu
propozycj Achitofela, zapyta go, co on o tym sdzi. Chusis /Chusaj/
zrozumia, e w razie przyjcia rady Achitofela Dawidowi grozi bdzie
pojmanie i mier, wic sprbowa udaremni j przez przeciwn pro-
pozycj. Wiesz dobrze, krlu rzek jak mny jest twj ojciec
i jego ludzie i e stoczy on wiele wojen, zawsze biorc gr nad wro-
gami. Teraz najpewniej przebywa w obozie, gdy, jako znakomity wdz,
potrafi przewidywa podstpy napastnikw; pod wieczr natomiast opuci
swych ludzi i ukryje si w jakiej rozpadlinie albo zacz si za jak
ska. Gdy nasze wojsko ruszy do natarcia, jego wojownicy pocztkowo
si cofn, ale w chwil potem pokrzepi si myl, e krl jest w po-
bliu, i stawi nam czoo; a gdy tak trwa bdzie walka, nagle wynurzy
si twj ojciec i umocni ich serca przeciwko niebezpieczestwom, twoich
za ludzi porazi trwog. Rozwa tedy dobrze moj rad i, widzc, e jest
lepsza, odrzu Achitofelow. Rozelij mianowicie gocw po caej krainie
Hebrajczykw, by wezwali ich do walki przeciw twemu ojcu, a potem
wyprowad swoj armi i sam kieruj wojn, nie powierzajc dowdztwa
nikomu innemu. Moesz bowiem spodziewa si atwego nad ojcem zwy-
cistwa, jeli zaskoczysz go na otwartym polu, otoczonego jeno garstk
ludzi, sam majc wiele dziesitkw tysicy wojownikw, pragncych wy-
kaza si wobec ciebie arliw sub. Jeli natomiast ojciec twj zamknie
si za warownymi murami, zdobdziemy ten grd za pomoc machin
i podkopw". T mow zatriumfowa Chusis /Chusaj/ nad Achitofelem,
gdy Absalom uzna jego rad za lepsz. Ale w istocie to Bg sprawi,
e Absalomowi bardziej przypada do serca rada Chusisa /Chusaja/ ni
propozycja Achitofela.
7. Zaraz potem Chusis /Chusaj/ pospieszy do arcykapanw, Sadoka
i Abiatara, i opowiedzia im dokadnie, jak rad da Achitofel, a jak
on, i e postanowiono dziaa wedug jego rady. Poleci im, by posali
Dawidowi wiadomo o przebiegu narady i wezwali go do jak naj-
szybszego przeprawienia si przez Jordan; gdyby bowiem jego syn od-
mieni zamiary i wyruszy w pogo za nim, mgby go dopa, zanimby
Dawid znalaz si w miejscu bezpiecznym. Arcykapani rozmylnie trzy-
mali swoich synw w kryjwce poza miastem, aby byli gotowi zanie
Dawidowi wie o dziejcych si wypadkach. Posali wic do nich wiern
suebnic, przykazujc, by jak najpieszniej powiadomili Dawida o pla-
nach Absaloma. Skoro tylko synowie otrzymali od ojcw posanie, natych-
miast wyruszyli w drog, bez chwili wahania, jako posuszni i wierni
pomocnicy. Uwaajc, e popiech jest najwaniejszym obowizkiem tej
ich suby, co si gnali do Dawida. Gdy za oddalili si o dwa stadia od
miasta, dostrzegli ich jacy jedcy, ktrzy wnet oskaryli ich przed
Absalomem. Ten od razu wyprawi za nimi pogo. Ale synowie arcy-
kapanw zrozumieli niebezpieczestwo i natychmiast zboczyli z drogi,
kierujc si ku pewnej wiosce niezbyt odlegej od Jerozolimy zwaa
si ta wie: Bokchores /Bahurim/ i poprosili jak kobiet, by ich
bezpiecznie ukrya. Niewiasta spucia modziecw do studni i roz-
postara nad nimi pachty weniane, a gdy przybyli ludzie wysani
w pogo za nimi i zapytali, czy ich widziaa, wtedy ona wcale si tego
nie zapara: tak, widziaa ich, wstpili do niej po napj i poszli dalej.
Szybka pogo rzeka mogaby ich dopa. Wic cigali ich jeszcze
daleko, ale nie zdoali dogoni i wrcili z niczym. Skoro owa kobieta
ujrzaa, e ju odjechali i e modziecom nie grozi pojmanie, wycig-
na ich ze studni, naglc do drogi, ktr mieli odby. Pucili si w ni
bardzo wawo, a przybywszy do Dawida, przedstawili mu ze wszystkimi
szczegami zamysy Absaloma. Wtedy Dawid poleci swoim ludziom
przeprawi si przez Jordan; chocia bya ju noc, nie pozwoli im na
adn zwok.
8. Tymczasem Achitofel, gdy odrzucono jego rad, dosiad swego wierz-
chowca i pody do Gelmonu /Gilo/, miasta rodzinnego. Tam zwoa
wszystkich swoich bliskich i opowiedzia im, jak rad da Absaiomowi,
doda te, e poniewa Absalom jej nie usucha, niechybnie zginie, i to
niebawem, obalony przez Dawida, ktry odzyska wadz krlewsk. Le-
piej wic bdzie dla mnie rzek jeli odejd z ycia drog wolnej
i wielkodusznej mierci, nibym mia czeka, a Dawid mnie ukarze
za wspdziaanie z Absalomem przeciw niemu." Po tej przemowie
odszed w gb swego domu i tam si powiesi. Na tak to mier
Achitofel sam siebie zasdzi, a krewni odcili go z powroza i zatrosz-
czyli si o jego pogrzeb. Dawid za, ktry jak rzeklimy prze-
prawi si przez Jordan, przyby do Obozowisk /Mahanaim/, bardzo pik-
nego i potnie obwarowanego grodu. Tam przyjli go z wielk serdecz-
noci najznakomitsi mowie tej krainy, tak przez wzgld na obecn
niedol tuacza Dawida, jak i z szacunku dla jego dawnej wielkoci. Byli
to: Berzelajos Galadejczyk /Barzillaj Galaadczyk/; Seifar /Sobi/, wadca
krainy Ammanitis /Ammonitis/, oraz Macheiros /Machir/, czoowy m
krainy Galaditis /Galaad/. Szczodrze dostarczyli Dawidowi i jego ludziom
wszystkich rzeczy potrzebnych; dali im przykrycia na oa, obfito chleba
i wina, a take mnstwo ubitych zwierzt i wszystko zgoa, czym ludzie
znueni mog si pokrzepi i odywi.
X. 1. Taka wic bya ich sytuacja. Absalom za, zgromadziwszy mnog
armi Hebrajczykw, powid ich przeciw ojcu. Przebywszy Jordan, za-
trzyma si nie opodal Obozowisk /Mahanaim/ w krainie Galaditis. Wo-
dzem wszystkich swych si mianowa by na miejsce Joaba Amas;
by to krewny Joaba, jako e pochodzi od ojca Jetraosa /Jetry/ i od matki
Abigai /Abigail/, a ona i Saruja /Sarwia/, matka Joaba, byy obie sio-
strami Dawida. Gdy Dawid, przeliczywszy swoich ludzi, stwierdzi,
e jest ich cztery tysice, postanowi nie czeka, a Absalom na niego
napadnie. Postawi nad swymi wojownikami tysicznikw i setnikw
i podzieli ca armi na trzy czci. Jeden zastp powierzy Joabowi,
drugi jego bratu Abizajowi, a trzeci Etajosowi /Etajowi/, ktry by jego
druhem i przyjacielem, chocia pochodzi z miasta Gitty /Gat/. Sam
rwnie chcia i wesp z nimi na bj, ale nie pozwolili na to przyja-
ciele, powstrzymujc go bardzo rozumnym argumentem: powiedzieli mu,
e gdyby teraz razem z nim ponieli klsk, od razu przepadyby wszelkie
ich nadzieje; jeliby natomiast tylko jedna cz ich si zostaa pobita,
a reszta umkna ku Dawidowi, wesprze on ich wiea si, a nieprzy-
jaciele zapewne pomyl sobie, e ma on jeszcze jaki inny zastp
w zapasie. Usucha Dawid tej rady i postanowi zosta w Obozowiskach,
a przyjaci swych i wodzw wysa na bj, wzywajc ich, by okazali
zapa, wierno i wdziczno, jeli kiedykolwiek obszed si on z nimi
askawie. Uprasza ich take, aby odnisszy zwycistwo oszczdzili
jego syna Absaloma; zagrozi nawet, e sam na siebie si targnie, jeliby
Absalom ponis mier. Potem jeszcze yczy im zwycistwa i wy-
prawi wojsko na bitw.
2. Joab sprawi szyki na wprost wrogw na rozlegej rwninie, od
tyu ograniczonej lasem, Absalom za powid swe hufce przeciw niemu.
Zakbia si walka, w ktrej obie strony dokazyway wielkich czynw
siy i mstwa: jedni, gardzc niebezpieczestwem, z caej swej mocy
starali si o to, by Dawid odzyska krlestwo, drudzy za rwnie nie
uchylali si od adnego trudu czy cierpienia, byle tylko Absalom nie
utraci tej wadzy i nie zosta przez ojca ukarany za swe zuchwae przed-
siwzicie. Zreszt, jako e byo ich wicej, za adn cen nie chcieli
dopuci do tego, by ich pokonali wojownicy i wodzowie Joaba, tak
nieliczni, gdy okryoby ich to straszliw hab. Natomiast wojownicy
Dawida pragnli wsawi si zwycistwem nad tyloma dziesitkami ty-
sicy przeciwnikw. Z tych wszystkich przyczyn walka bya wielce za-
arta. W kocu ludzie Dawida odzieryli zwycistwo dziki temu, e
growali krzepkoci ramienia i dowiadczeniem wojennym. Wtedy hur-
mem rzucili si na Absaloma, ktrego atwo byo dostrzec dziki jego
urodzie i wzrostowi. Aby nie wpa w rce wrogw, dosiad swej mulicy
krlewskiej i umkn. Gdy tak jecha wielkim pdem, rozchybotany ruch
zwierzcia unis go nad siodo; wtedy wosy Absaloma zapltay si
w wielkich, szeroko rozpostartych gaziach rosochatego drzewa i w taki
przedziwny sposb modzieniec zawis nad ziemi. Natomiast rozpdzone
zwierz pomkno dalej, jak by wci jeszcze nioso swego pana na grzbie-
cie; Absalom za koysa si w powietrzu, zaczepiony o gazie. Dostrzeg
to jeden z wojownikw Dawida. Gdy powiadomi o tym Joaba, wdz
rzek, e daby mu pidziesit syklw za wymierzenie Absalomowi mier-
telnego ciosu; ale wojownik odpowiedzia: Nawet gdyby chcia ofiaro-
wa mi tysic syklw, nie postpibym tak wobec syna mojego pana,
zwaszcza e wszyscy syszelimy, jak krl prosi o oszczdzenie mo-
dziecowi ycia." Wtedy Joab rozkaza mu, by wskaza miejsce,
w ktrym ujrza wiszcego Absaloma; i sam zabi modzieca strza
z uku wymierzon w serce. Giermkowie Joaba stanli wok drzewa
i cignli trupa. Miotnli go w gbok i przestronn rozpadlin, a potem
rzucali kamienie, a napenili j i usypali nad ni kamienny stos o kszta-
cie i rozmiarach grobowca. Tymczasem Joab da znak do odwrotu; po-
wstrzymujc swoich wojownikw od pocigu za wojskiem nieprzyjaciel-
skim, nie dopuci do rzezi rodakw.
3. Absalom postawi by w Dolinie Krlewskiej, w odlegoci dwch
stadiw od Jerozolimy, sup marmurowy, ktry nazwa "Rk Absa-
loma", powiadajc, e nawet gdyby wytracone zostay jego dzieci, imi
jego przetrwa dziki temu supowi. A mia on synw trzech i jedn
crk, imieniem Tamara /Tamar/, jak ju wspomnielimy. Z jej ma-
estwa z synem Salomona, Roboamem, narodzi si syn Abiasz /Abia/,
ktry obj potem wadz krlewsk po ojcu. O tym jednak opowiemy
pniej, w stosowniejszym miejscu naszej historii. Zgin wic Absa-
lom i lud rozszed si do domw.
4. Wtedy Achimas /Achimaas/, syn arcykapana Sadoka, przyszed do
Joaba i prosi go o pozwolenie, by mg zanie Dawidowi wie o zwy-
cistwie, radosn wie o tym, e Bg udzieli krlowi troskliwej pomocy.
Na to rzek Joab, e nie przystoi, by Achimas /Achimaas/, ktry zawsze
by zwiastunem pomylnych zdarze, poszed teraz powiadomi krla
o mierci jego syna. Prosi go tedy, by zosta. Przywoa natomiast
Chusisa /Chusejczyka/ i jego obarczy zadaniem doniesienia krlowi o tym,
co sam ujrza. Kiedy jednak Achimas /Achimaas/ znowu si doprasza
o powierzenie mu tego posania, obiecujc, i powie tylko o zwycistwie,
a przemilczy mier Absaloma, Joab wreszcie pozwoli mu uda si do
Dawida. Pomknwszy krtsz drog, ktr tylko on jeden zna, Achimas
/Achimaas/ dotar na miejsce jeszcze przed Chusisem /Chusejczykiem/,
Dawid wanie siedzia w bramie, czekajc na jakiego przybysza z pola
bitwy, ktry by przynis o niej wieci; nagle jeden ze stranikw dojrza
nadbiegajcego Achimasa /Achimaasa/ i, chocia nie mg jeszcze rozpo-
zna, kim on jest, powiedzia Dawidowi, e kto ku niemu biegnie. Dawid
rzek, e to zwiastun dobrych nowin, a gdy po chwili stranik powiadomi
go, e z tyu biegnie jeszcze kto inny, Dawid powiedzia, i ten take jest
dobrym posacem. Wtedy stranik wreszcie rozpozna Achimasa /Achi-
maasa/, ktry by ju bardzo blisko, i oznajmi, e biegncy ku nim
czowiek jest synem arcykapana Sadoka. Ogromnie uradowa si tym
Dawid i nazwa Achimasa /Achimaasa/ dobrym zwiastunem, nioscym
z pola bitwy takie wieci, o jakie si modlili.
Jeszcze krl nie domwi tych sw, gdy ukaza si Achimas /Achimaas/
i pokoni si kornie przed Dawidem, a zapytany przez niego o losy
bitwy oznajmi mu radosn wie o cakowitym zwycistwie. Kiedy
jednak Dawid zapyta go, czy wie rwnie co o jego synu, odpowiedzia
Achimas /Achimaas/, e pomkn do krla zaraz po rozbiciu szykw nie-
przyjacielskich i chocia sysza wielk wrzaw pogoni za Absalomem,
niczego wicej nie zdoa si dowiedzie gdy od razu wysa go Joab,
by zanis wie o zwycistwie.
5. Ale oto przybieg i Chusis /Chusejczyk/; pokoniwszy si krlo-
wi, on take obwieci zwycistwo, a Dawid zapyta go o los swego
syna. Niech wrogw twoich rzek Chusis /Chusejczyk/ taki
spotka los, jakiego dozna Absalom." Te sowa od razu zgasiy zarwno
w Dawidzie, jak i w jego wojownikach wszelk rado z tego zwycistwa,
cho bya tak ogromna. Krl poszed do najwyszej czci miasta i tam
opakiwa swego syna, bijc si w piersi, szarpic swe wosy i wszelkie
zgoa zadajc sobie mki. Dziecko moje! woa Oby tak po mnie
mier przysza, obym umar razem z tob!" Z natury bowiem by czo-
wiekiem czuym, a do Absaloma szczeglnie by przywizany. Gdy za
wracajcy wojownicy i Joab posyszeli, jak gboko boleje krl nad mier-
ci syna, wstydzili si wej do miasta triumfalnym pochodem. Wkroczyli
z pochylonymi gowami, z oczyma penymi ez, jak by wracali po klsce;
a krl cigle opakiwa syna, okrywszy gow. Przyszed do niego Joab
i tymi sowy stara si go uspokoi: Panie mj rzek niewia-
domie zniesawiasz si takim postpowaniem, gdy sprawiasz wraenie,
jakoby nienawidzi tych, ktrzy ci miuj i naraaj ycie dla twojego
i twojej rodziny dobra, a kocha swoich najzaartszych wrogw, tsknic
za tymi, co susznie mier ponieli. Przecie gdyby Absalom odziery
zwycistwo i umocni wadz krlewsk w swych rkach, to aden z nas
nie ostaby si przy yciu; wszyscy, poczynajc od ciebie samego i twoich
dzieci, zginlibymy ndznie, a wrogowie zamiast paka po nas ra-
dowaliby si i wymierzali kar tym, ktrzy by ualili si nad nasz
dol. A ty nie wstydzisz si tak rozpacz okazywa z powodu czowieka,
ktry tym bardziej godzien jest nienawici przez to, e bdc synem
twoim tak bezbonie postpi. Przerwije t nie usprawiedliwion a-
o i wyjd ukaza si swoim wojownikom, podzikuj im za zwyci-
stwo i za to, e z takim zapaem walczyli. Jeli bowiem bdziesz nadal
zachowywa si tak, jak przed chwil, to jeszcze dzi podmwi lud,
by zbuntowa si przeciw tobie i odda wadz krlewsk komu innemu,
a w ten sposb bl twj uczyni bardziej gorzkim, ju nie urojo-
nym." Pod wpywem tych sw Joaba krl otrzsn si ze strapie-
nia i wrci myl do swych obecnych spraw. Odmieni wic swj wy-
gld, ogarn si na tyle, by mc ukaza si ludowi, i zasiad przed
bram, o czym rycho dowiedzia si cay lud i wszyscy zbiegli si, by
go powita. Taki to przebieg miay owe wydarzenia.
XI. 1. Gdy ci Hebrajczycy, ktrzy walczyli po stronie Absaloma i umknli
z pola bitwy, wrcili kady do swego domu, rozsyali potem posa-
cw do poszczeglnych miast, przypominajc sobie nawzajem o dobro-
dziejstwach, jakich doznali od Dawida, i o tym, e on zapewni im
wolno, ocalajc ich z gronych niebezpieczestw wielu wojen; i czy-
nili sobie wyrzuty, e wydarli mu wadz i innemu j przekazali i e
teraz, gdy wybrany przez nich wdz poleg, jednak nie zwrcili si
jeszcze do Dawida z prob, by wyzby si gniewu, by wejrza na nich
znw askawie, by znowu obj krlestwo i kierowa sprawami pastwa
tak jak przedtem. Takie wieci nieustannie przynoszono Dawidowi,
ale pomimo tego poleci on przez posacw arcykapanom Sadokowi
i Abiatarowi, aby wytumaczyli naczelnikom plemienia Judy, jaki to
wstyd jest dla nich, e inne plemiona wczeniej od nich wybray Dawida
na krla; a przecie mieli doda wycie moi krewni, wspln
krwi ze mn zwizani". Do wodza Amasy kaza Dawid przemwi
podobnymi sowy zapytujc go. czemu to bdc przecie synem siostry
Dawida nie nakania ludu do przywrcenia Dawidowi krlestwa.
A mieli mu obieca nie tylko pojednanie z Dawidem (ktre zreszt ju
si dokonao), lecz take naczelne dowdztwo wojskowe nad caym ludem,
takie wanie, jakie otrzyma by od Absaloma. Arcykapani tedy
powtrzyli posanie naczelnikom plemienia, a rwnie Amasie przekazali
sowa krla i zdoali go skoni, by zatroszczy si o swoje sprawy.
Bardzo rycho namwi Amasa lud, by wyprawili posw do Dawida,
majcych zaprosi go z powrotem do nalenego mu krlestwa. To samo
uczynili z namowy Amasy wszyscy Izraelici.
2. Skoro przybyli do niego posowie, Dawid wyruszy ku Jerozolimie.
Spord wszystkich plemion pierwsze powitao krla nad rzek Jorda-
nem plemi judzkie; przyby tam rwnie Samuis /Semej/, syn Gery,
z tysicem mw, ktrych przywid z plemienia Beniaminowego, oraz
Siba, wyzwoleniec Saula, z synami, ktrych byo pitnastu, i dwudzie-
stoma suebnikami. Ci przybysze wraz z plemieniem judzkim sporz-
dzili most nad rzek, aby krl i jego ludzie mogli atwiej przeprawi
si na drugi brzeg. Gdy doszed krl do rzeki, najpierw plemi judzkie
zgotowao mu powitanie, a gdy wstpi na most, Samuis /Semej/ pad
przed nim na twarz i, objwszy go za nogi, baga, by Dawid przebaczy
mu doznan ode krzywd, by nie by dla srogi i by pierwsz jego
myl po objciu panowania nie bya myl o zemcie; nieche wemie
pod uwag to, e Samuis /Semej/ auje za swe bdy i e pieszy tu,
by przywita go wczeniej ni inni. Kiedy tak baga i doprasza si
litoci, rzek do nagle Abizaj, brat Joaba: Miaby unikn mierci ty,
co zorzeczy mowi, ktremu Bg powierzy krlowanie?" Ale Dawid
obrci si ku Abizajowi i powiedzia: Kiedy wreszcie uspokoicie si,
synowie Sarui /Sarwii/? Nie wzniecajcie nam nowych zamieszek i bun-
tw, skoro jedne ucichy. Nie wolno wam zapomina o tym, e w dniu
dzisiejszym rozpoczynam panowanie, a przeto przyrzekem odpuci kary
buntownikom i nie przeladowa adnego winowajcy. I ty zatem zwr-
ci si do Samuisa /Semeja/ nabierz otuchy i nie obawiaj si, e
umrzesz". Wtedy Samuis /Semej/ pokoni si kornie i poszed przed
nim.
3. A wyszed tam naprzeciw krla take Memfibostos /Mifiboset/, wnuk
Saulowy, w brudnej szacie, z dugimi i nie uczesanymi wosami; po
ucieczce bowiem Dawida tak by przygnbiony, e nie obcina sobie
wosw, ani nie czyci odzienia, jeno skaza si na tak niedol z powodu
upadku krla. A do tego wszystkiego jeszcze Siba, zarzdca jego majtku,
kamliwie oczerni go przed Dawidem. Kiedy teraz przywita krla poko-
nem do ziemi, zapyta go Dawid, czemu nie poszed razem z nim na
wygnanie. Memfibostos /Mifiboset/ odpowiedzia, e win za to ponosi
Siba, ktry otrzyma polecenie, by poczyni przygotowania do wdrwki,
ale zlekceway sobie ten rozkaz, traktujc swego pana zgoa jak lichego
niewolnika. Gdybym mia zdrowe nogi rzek Memfibostos /Mifi-
boset/ i mg posuy si nimi w ucieczce, nie pozostabym w tyle
za tob. Ale nie tylko tym sposobem Siba niegodziwie powika moje
posuszestwo wobec ciebie, panie; jeszcze otrowskim obyczajem, oskar-
y mnie przed tob kamliwie. Pewien jednak jestem, i adnego z tych
oszczerstw nie przyjo twe serce, jako e jest sprawiedliwe, dne zwy-
cistwa prawdy i mionie oddane Bogu. Chocia bowiem wielkie grozio
ci niegdy niebezpieczestwo z rk mojego dziadka i z tego wzgldu
caa nasza rodzina zasuya na zagad, ty jednak okazae szlachetny
umiar, wanie wtedy puszczajc w zapomnienie wszystkie te swoje
krzywdy, kiedy pamitajc o nich miaby mono wzi pomst.
Uznae mnie za swego przyjaciela i co dzie gocie mnie przy wasnym
stole, gdzie doznawaem czci ani troch nie mniejszej ni najdostojniejszy
z twoich krewnych." Wysuchawszy tych jego sw, Dawid postanowi
ani nie kara Memfibostosa /Mifiboseta/, ani nie skazywa Siby za wyto-
czenie faszywego oskarenia. Powiedzia /synowi Saulowemu/, e ponie-
wa nie przyszed on do niego razem z Sib, ten ostatni otrzyma by
w darze cae jego mienie. Obieca jednak Memfibostosowi /Mifibosetowi/
przebaczenie i od razu rozkaza, by przywrcono mu poow majt-
ku. Nieche Siba wszystko posiada!" wykrzykn Memfibostos
/Mifiboset/. Mnie wystarcza to, e odzyskae swoje krlestwo."
4. Zaprosi Dawid w gocin do Jerozolimy Beerzelosa Galadejczyka
/Barzillaja Galaadczyka/, potnego i szlachetnego ma, ktry dostar-
czy by mu wielu zapasw do Obozowisk, a potem odprowadzi go a
do Jordanu. Dawid mwi, e z caym nalenym szacunkiem zaopie-
kuje si jego staroci; obieca, e troszczy si bdzie o niego jak o wa-
snego ojca. Beerzelos /Barzillaj/ jednak, tsknic za swym domem, wy-
mwi si od tego zaproszenia, tumaczc, i w jego wieku (mia ju lat
osiemdziesit) nie sposb zaywa rozkoszy, lecz raczej o zgonie i pogrze-
bie myle trzeba; przez wzgld zatem na t ostatni spraw nieche
mu Dawid pozwoli odej, jeli chce wypeni pragnienia jego serca;
wskutek bowiem sdziwego wieku nie rozrnia on ju smaku pokarmw
i napojw, a uszy jego guche s na dwiki fletw i muzyk innych
instrumentw, jakimi rozkoszuj si dworzanie krlewscy. Wysu-
chawszy tej usilnej proby, Dawid rzek: Odprawiam ci, ale pozostaw
mi swego syna Achimanosa /Chamaama/, ktremu pragn udzieli wszel-
kich dbr." Zostawi wic Beerzelos /Barzillaj/ syna i, pokoniwszy
si przed krlem do ziemi i yczc mu spenienia wszelkich marze,
wrci do swego domu. Dawid za przyby do Galgali, majc przy sobie
poow caego ludu oraz plemi Judy.
5. W Galgali zjawili si przed nim najznakomitsi mowie wszyst-
kich plemion wraz z wielk cib ludu i czynili wymwki plemieniu
Judy, e potajemnie poszo po krla; powiadali oni, e wszyscy powinni
byli powita go razem, w jednym czasie. Ale naczelnicy plemienia
Judy prosili ich, by nie martwili si tym, e ich ubieono: przecie
mowie judzcy s krewnymi Dawida, wic nic dziwnego, e gorcej
o niego si troszcz i z tego powodu przyszli pierwsi; ale nie uzyskali
przez to adnych od niego darw, ci wic. ktrzy przyszli pniej, nie
maj powodu do niezadowolenia. Nie uspokoiy naczelnikw innych ple-
mion te sowa przywdcw plemienia Judy; rzekli: Zdumiewa nas to,
bracia, e tylko sobie przypisujecie pokrewiestwo z krlem; bo przecie
m, ktry od Boga otrzyma wadz nad wszystkimi, winien by uznany
za krewnego nas wszystkich. A poniewa cay lud obejmuje jedenacie
czci, wy za macie tylko cz jedn, waniejsi jestemy od was. Nie-
sprawiedliwie wic postpilicie przychodzc do krla po kryjomu."
6. Gdy tak przemawiali do siebie nawzajem przywdcy, stan nagle
midzy nimi pewien m niegodziwy, mionik niezgody (zwa si on
Sabajos /Seba/, a by synem Bochoriosa /Bochriego/ z plemienia Benia-
minowego), i zawoa wielkim gosem do zgromadzonego tumu: Nikt
z nas nie uczestniczy w dziale Dawida ani nie ma dziedzictwa wspl-
nego z synem Jessaja /Jessego/." Po tych sowach zad w rg, ogaszajc
wojn przeciw krlowi. Wszyscy poszli za nim, opuciwszy Dawida; tylko
plemi judzkie pozostao przy krlu i odprowadzio go do paacu w Jero-
zolimie. Wtedy owe naonice, ktre nawiedzi by jego syn Absalom,
przenis Dawid do innego pomieszczenia, nakazujc ich suebnikom, by
dostarczali im wszystkiego, czego bd potrzebowa; ale sam nigdy si
ju do nich nie zbliy. Nastpnie zamianowa Amas wodzem wojska,
powierzajc mu stanowisko, ktre dziery by Joab, i poleci, by zgro-
madzi jak najliczniejsz armi spord plemienia Judy i po trzech
dniach wrci do krla, ktry wtedy przekae mu wszystkie zastpy
i wyle go na wojn przeciwko synowi Bochoriosa /Bochriego/. Poszed
wic Amasa, ale dugo bawi przy tym gromadzeniu wojska. Skoro nie
wrci na trzeci dzie, krl powiedzia do Joaba, e nie jest dobrze zosta-
wia Sabajosowi /Sebie/ zbyt wiele wolnego czasu, aby snad nie zgoto-
wa sobie wikszej siy i nie sprawi swoim przeciwnikom wicej szkd
i kopotw, ni zdoa to uczyni Absalom. Nie czekaj wic na nikogo,
jeno we wojsko, ktre tu jest, i tych szeciuset mw, i razem z bratem
swoim Abizajem wyrusz w pogo za wrogiem. A gdziekolwiek go dopad-
niesz, staraj si wcign go do walki. Popiesz si, by nie zdy zawad-
n warownymi grodami, czym przysporzyby nam wiele trudu zrasza-
jcego ciao potem."
7. Joab postanowi ani chwili nie zwleka; biorc ze sob brata
i szeciuset mw, a reszcie wojska, ktre byo w Jerozolimie, rozka-
zujc pody za nimi na t wypraw, wyruszy przeciw Sabajosowi
/Sebie/. Gdy za dotar do Gabaonu (jest to wie odlega o czterdzieci
stadiw od Jerozolimy), natkn si tam na Amas, ktry przywid
mnog armi; zbliy si do niego Joab z mieczem przy boku, zbrojny
w pancerz. Kiedy Amasa wystpi naprzd, by go powita, Joab tak
jako zrcznie si postara, e miecz wypad z pochwy, niby bez jego
woli. Podnis go z ziemi, a drug rk uj Amas (ktry by ju przy
nim) za brod, jak by go chcia pocaowa, i niespodzianym ciosem
w brzuch zabi go na miejscu. Speni ten bezbony, urgajcy wszelkiej
zacnoci czyn, gdy owemu dzielnemu modziecowi, ktry by zreszt
jego krewnym i nigdy nie wyrzdzi mu adnej krzywdy, zazdroci do-
wdztwa nad wojskiem i tego, e krl uczci go nie mniej ni jego
samego. Z takiego te powodu zamordowa on ju kiedy Abenera /Ab-
nera/, ale wobec tamtego przestpstwa mg jeszcze usprawiedliwia si
godziwym pozorem: pomst za krzywd brata Azaela. Natomiast wobec
zabjstwa Amasy nie mia ju adnej tego rodzaju wymwki. A za-
biwszy ma dzielcego z nim wadz nad wojskiem, ruszy w pogo
za Sabajosem /Seb/; zostawi przy zwokach jednego czowieka, polecajc

mu, by woa do wojska, e Amasa susznie mier ponis jako zasuon kar, i by rzuci
wezwanie: Jeli sprzyjacie krlowi, idcie za jego wodzem, Joabem, i bratem Joaba,
Abizajem!" Gdy tak zwoki leay na drodze, cay lud zbiega si ku nim i, zwyczajem
tumu, wszyscy cisnli si jak najbliej, by popatrze i uali si nad nimi, a wreszcie w
Stranik podnis je i zanis do pewnego miejsca z dala od drogi, gdzie pooy je i
nakry paszczem. Dopiero wtedy cay lud pody za Joabem. A gdy przebieg Joab ca
krain izraelska w pogoni za Sabajosem /Seb/, kto powiadomi go, e Sabajos /Seba/
przebywa w grodzie warownym, zwanym Abelochea /Abel Beth-Maaka/. Uda si wic
tam i otoczy miasto wojskiem, a take ustawi wok niego palisad. Nastpnie rozkaza
swym wojownikom, by podkopali si pod mury i obalili je. Wielce bowiem rozgniewa
si na mieszkacw miasta za to, e zamknli przed nim bramy.
8. Wtedy pewna kobieta mdra i przemylna, widzc, e nad jej ojczystym miastem
zawisa ostateczna groza, wesza na mur i za porednictwem wojownikw przywoaa
Joaba. Gdy podszed ku niej, najpierw rzeka, e Bg ustanowi krlw i wodzw po to,
by wygnali ludzi wrogich Hebrajczykom i uwolnili lud od ich grb. A ty mwia
dalej pragniesz obali i spustoszy ojczyste miasto Hebrajczykw, ktre niczym nie
zawinio". Na to Joab. wzywajc dla siebie niezmiennej askawoci Boej,
odpowiedzia, e zgoa nie pragnie zabi choby jednego spord mieszkacw miasta ani
tyrn mniej zniszczy grodu tak ogromnego; jeli tylko wydadz w jego rce
Sabajosa /Seb/, syna Bochoriosa /Bochriego/, buntownika przeciw krlowi, by ponis
kar od razu zaniecha oblenia i odejdzie z wojskiem. Usyszawszy te sowa
Joaba, niewiasta poprosia go, by chwil zaczeka, bo niebawem zrzucona bdzie pod jego
nogi gowa jego wroga. Zesza z muru i, stanwszy przed mieszkacami miasta, zawoaa:
Czy chcecie, ndznicy, zgin ndznie, wraz z dziemi swymi i onami, z powodu
jednego otra, ktrego nikt nawet nie zna? Czy moe pragniecie uzna go swym krlem
zamiast Dawida, ktry tyle dobra wam wywiadczy, i przeciwstawi wasze jedno miasto
tak wielkiej, tak przemonej potdze?" Przekonani takimi sowami, obcili Sabajosowi
/Sebie/ gow i zrzucili j ku wojsku Joaba. Gdy to si stao, wdz krlewski da znak do
odwrotu i zaniecha oblenia. Wrciwszy do Jerozolimy, znowu wyznaczony zosta
wodzem wojskowym caego ludu. Banajasowi /Banai/ za powierzy krl dowdztwo nad
sw stra przyboczn i nad zastpem szeciuset, Adoramosowi /Adoniramowi/ piecz
nad daninami, a Jozafatowi, synowi Achilosa /Ahiluda/, archiwum; Sus /Saraj/
mianowa sekretarzem, a Sadoka i Abiatara kapanami.
XII. 1. Po tych wydarzeniach krain ucisn srogi gd i Dawid baga Boga, by ulitowa
si nad ludem i by objawi krlowi przyczyn tej

klski i lek przeciw niej. Wtedy prorocy oznajmili, e Bg domaga si
pomsty za krzywd Gabaonitw, ktrych bezbonie wymordowa by
krl Saul, oszukujc ich i amic przysigi zoone im niegdy przez
wodza Jozuego i rad starszych; jeli wic Dawid udzieli Gabaonitom
takiego zadouczynienia za wymordowanie ich rodakw, jakiego pragn,
to Bg tak obieca pojedna si z Hebrajczykami i uwolni lud od
klski. Gdy krl dowiedzia si od prorokw, czego domaga si Bg,
posa po Gabaonitw i zapyta, jakiego chc zadouczynienia. Zadali,
by wydano im siedmiu synw rodu Saulowego na ka; wic krl wy-
szuka owych ludzi i wyda ich w rce Gabaonitw, ale oszczdzi Jebo-
stosa /Mifiboseta/, syna Jonaty /Jonatana/. Gabaonici wzili owych mw
i wymierzyli im tak kar, jakiej pragnli. A Bg natychmiast pocz
zsya deszcze i przywraca ziemi podno, wyzwalajc j z pt suszy;
i znowu rozkwita kraina hebrajska.
W niedugi czas potem krl wyruszy na wojn przeciwko Filistynom;
stoczy z nimi bitw i zmusi ich do ucieczki. Ale podczas pogoni, gdy
Dawid w pewnym momencie znalaz si odosobniony i by ju utrudzony
wielce, zauway go jeden z wrogw, Akmon /Jesbibenob/ syn Arafa
/z rodu Rafaimitw/, bdcy potomkiem Olbrzymw. Mia on wczni,
ktrej drzewce jak powiadaj wayo trzysta syklw, kolczug na
piersiach oraz miecz. Rzuci si ku Dawidowi, pragnc zabi krla nie-
przyjaci, ktry omdlewa ze znuenia. Nagle jednak pojawi si Abizaj,
brat Joaba; stan okrakiem nad lecym na ziemi krlem i obroni go,
zabijajc napastnika. Ale lud bardzo przygnbi si tym, e krl omal nie
zosta zabity, i przywdcy skonili Dawida do przysigi, e ju nigdy nie
wyjdzie z nimi na bj, aby snad jego mstwo i zapa nie cigny
na jakiego nieszczcia, ktre by pozbawio lud tych sukcesw, jakie
dziki niemu si dokonuj: zarwno tych, ktre ju im zgotowa, jak
i tych, ktre w przyszoci stan si ich udziaem, jeli Dawid bdzie
y dugo.
2. Potem Filistyni zgromadzili si w miecie Gazara /Gezer/; gdy do-
wiedzia si o tym krl, wysa przeciw nim wojsko. W tej wyprawie
wielkich czynw dokona i wspania zdoby saw Sabreches Hetejczyk
/Sobochaj Husatczyk/, jeden z najmniejszych wojownikw Dawida:
pooy trupem wielu mw, ktrzy pysznili si pochodzeniem od Olbrzy-
mw i wysokie mieli mniemanie o swej odwadze, i tym czynem zapewni
Hebrajczykom zwycistwo. Po owej porace Filistyni jeszcze raz wy-
ruszyli na wojn i Dawid znowu wysa przeciw nim armi; tym razem
najwicej dokaza jego krewny, Efan /Elchanan/, ktry w pojedynku
z najdzielniejszym spord wszystkich Filistynw zabi swego prze-
ciwnika, a innych zmusi do ucieczki; wielu Filistynw polego w tej
walce. Ale po krtkiej przerwie znowu rozoyli si oni obozem obok
miasta niezbyt odlegego od granicy krainy hebrajskiej; a by wrd
nich pewien m wysoki na sze okci, ktry u kadej nogi i rki mia
o jeden palec wicej od naturalnej iloci. Spord wojska wysanego prze-
ciw nim przez Dawida Jonates /Jonatan/, syn Sumy /Sammy/, stoczy
z owym mem pojedyncz walk i, kadc go trupem, sta si sprawc
zupenego zwycistwa, i zyska chwa najwyszej dzielnoci; ten Filistyn
take si przechwala, e wiedzie swj rd od Olbrzymw. Po owej bitwie
jednak ju nie wyprawiali si oni na wojn przeciw Izraelitom.
3. Uwolniwszy si wreszcie od wojen i niebezpieczestw i zaywajc
ju odtd nie zakconego pokoju, Dawid skomponowa pieni i hymny
na cze Boga, posugujc si rozmaitymi miarami: jedne uoy w formie
trymetru, inne w formie pentametru. Przysposobi take instrumenty
muzyczne i pouczy Lewitw, jak maj si nimi posugiwa sawic Boga
w dniach tzw. sabbatu /szabatu/ i podczas innych wit. Instrumenty
te byy sporzdzone w taki mniej wicej sposb: /kinnor rodzaj
cytry, liry/ miaa dziesi napronych strun, w ktre uderzano plek-
tronem; /nebel rodzaj harfy/, majc dwanacie strun, potrcao
si palcami; a cymbay byy to wielkie, szerokie paty spiu. Skoro
czytelnicy uzyskali ju niejakie wyobraenie o tych instrumentach, nie
bdziemy duej ich opisywa.
4. Wszyscy mowie skupieni przy krlu byli bardzo dzielni, ale trzy-
dziestu omiu spord nich szczeglnie si wsawio wspaniaymi prze-
wagami. Opisz czyny tylko piciu, ktrych przykad bdzie mg da jasne
wyobraenie o bohaterstwie rwnie wszystkich innych; byli oni bowiem
do potni, by ujarzmia cae krainy i pokonywa wielkie narody.
Pierwszym z nich by Isebos /Jesbaam/, syn Achemajosa /Hachamoniego/,
ktry w jednej bitwie wiele razy rzuca si na szyki nieprzyjaci i nie
pierwej zaprzesta walki, a obali dziewiciuset mw. Nastpnym
by Eleazar, syn Dodejosa /Doda/, ktry towarzyszy krlowi w Erasamos
/Fesdomim/; pewnego razu, gdy Izraelici umknli w popochu przed cib
Filistynw, on jeden wytrwa na stanowisku i, uderzywszy na wrogw,
tak wielu ich wymordowa, e od ich krwi miecz przylepi mu si do
prawicy; a skoro Izraelici ujrzeli, e rozbi on szyki Filistynw, wrcili
do walki i rzucili si w pogo za wrogami; tak dokonao si cudowne
i rozgone zwycistwo, gdy Eleazar cieli trupy, a cay lud poda
za nim i obdziera zabitych. Trzeci bohater, to syn Elosa /Ag/,
Sabajas /Semma/. Gdy w bitwie z Filistynami, ktrzy ustawili swe szyki
w miejscu zwanym Siagon (Szczka") /Lechi/, Hebrajczycy znowu prze-
razili si ich potgi i uciekli, w m sam jeden stawi im czoo, sam
bdc wojskiem i szykiem bojowym; jednych obali, a innych, ktrzy
rwnie nie mogli zdziery jego wciekemu natarciu, pogna przed sob
i ciga zaarcie. Takich to krzepkich czynw wojennych dokazali owi
trzej. A pewnego razu, gdy krl przebywa w Jerozolimie i nadcigna
przeciw niemu armia filistyska, poszed Dawid do twierdzy (jak ju
opowiadalimy), aby zada Bogu pytanie w sprawie tej wojny. Obz nie-
przyjaci rozoony by wtedy w dolinie cigncej si a do miasta
Betlejem, odlegego o dwadziecia stadiw od Jerozolimy; i rzek Dawid
do swych towarzyszy: Dobra jest woda w moim miecie rodzinnym",
i chwali zwaszcza wod pewnej cysterny znajdujcej si przy bramie;
doda, e gdyby tak kto przynis mu stamtd napoju, bardzie] by go
tym uradowa ni mnstwem pienidzy. Gdy tylko usyszeli te sowa
owi trzej mowie, od razu wybiegli z miasta i pomknli przez sam
rodek nieprzyjacielskiego obozu a do Betlejem, a zaczerpnwszy tam
wody, wrcili poprzez obz do krla; tak osupio Filistynw to zuchwae
mstwo, e stali w bezruchu i nie odwayli si napa na nich, cho
lekcewayli ich znikom liczb. Ale krl nie chcia skosztowa przyniesio-
nej mu wody; powiedzia, e przyniesiona zostaa z naraeniem ycia
ludzkiego, wic nie przystoi mu pi jej. Wyla j jako ofiar dla Boga,
skadajc Mu dziki za ocalenie owych mw. Po nich wymieni
naley Abizaja, brata Joabowego, ktry w jednym dniu zabi szeciuset
wrogw. Pitym by Banajas /Banaja/, m z rodu kapaskiego, ktrego
wyzwali do walki sawni bracia z krainy moabickiej i ktry zatriumfowa
nad nimi swoim mstwem. A kiedy innym razem wyzwa go pewien
Egipcjanin ogromnego wzrostu, Banajas /Banaja/ bezbronny stawi czoo
zbrojnemu i zabi go ciosem jego wasnej wczni, mianowicie: wyrwa
mu wczni i, gdy Egipcjanin jeszcze yw by i walczy, wyzu go ze
zbroi i dobi go wasnym jego orem. Mona by doda do opisanych
wyej jego mnych czynw jeszcze jeden, znakomitszy od poprzednich,
albo przynajmniej im rwny. Pewnego razu, kiedy Bg zesa nieg,
lew potkn si i wpad do dou. Poniewa otwr tego dou by bardzo
wski, grozia zwierzciu niechybna zagada po zasypaniu go przez nieg.
Lew rycza, nie mogc w aden sposb wydosta si na gr i nie majc
nadziei ratunku. Usysza ten ryk Banajas /Banaja/, ktry wanie prze-
chodzi obok, i kierujc si ku gosowi zwierzcia zeszed do gbi
dou i trzymanym w rku kijem uderzy walczce z nim zwierz: od
razu je zabi. A pozostali wojownicy byli rwnie bohaterscy.
XIII. 1. Nawczas krl Dawid zapragn dowiedzie si, ile dziesitkw
tysicy liczy lud, a zapomnia przy tym o nakazach Mojesza, ktry
zapowiedzia by, e przy liczeniu ludu naley zapaci Bogu p sykla
od kadej gowy; i poleci krl Joabowi, wodzowi swemu, by poszed
przeliczy ca ludno. Joab tumaczy, e nie jest to potrzebne, ale nie
usucha go Dawid, jeno rozkaza mu zabra si bez chwili zwoki do
zliczenia Hebrajczykw. Wzi wic Joab ze sob naczelnikw plemion
i pisarzy i przeszed przez krain izraelsk, a zbadawszy, jaka jest ilo
ludnoci, po dziewiciu miesicach i dwudziestu dniach wrci do Jero-
zolimy, do krla, i poda mu liczb caego ludu za wyjtkiem plemienia
Beniaminowego i plemienia lewitw, ktrych to plemion ju nie zdy
zliczy, bo krl poaowa swego grzechu przeciw Bogu. Ot z wy-
czeniem tych dwch plemion liczba Izraelitw zdolnych do noszenia
broni i uczestniczenia w wyprawach wojennych wynosia dziewiset
tysicy; samo za plemi judzkie liczyo czterysta tysicy ludzi.
2. Gdy prorocy oznajmili Dawidowi, e Bg jest na niego zagniewany,
zacz krl baga Boga i uprasza, by askawie przebaczy mu win.
Wtedy Bg wysa do proroka Gada, by przedstawi mu trzy moliwoci
do wyboru, aby krl sam wybra t, ktr uzna za lepsz od innych:
czy woli mie gd w krainie przez lat siedem, czy przez trzy miesice
ponosi klski w wojnach z nieprzyjacimi, czy te zgodzi si raczej na
to, by nawiedzia Hebrajczykw zaraza majca trwa trzy dni. Stanwszy
przed koniecznoci tak trudnego wyboru midzy trzema wielkimi nie-
szczciami, pogry si Dawid w bolesnym strapieniu. Ale gdy prorok
owiadczy, e jedna z tych moliwoci musi si wypeni, i wezwa go do
rychej odpowiedzi, aby mg oznajmi jego wybr Bogu, wtedy pomyla
sobie krl, e jeliby prosi o gd, inni uznaliby, i wybra klsk dla
siebie nieszkodliw (jako e zgromadzi by sobie wielkie zapasy zboa),
a dla nich zgubn; a jeliby miao si sta, eby przez trzy miesice
doznawali klsk w bitwach /powiedzieliby/, i wybra wojn dlatego,
e ma na swe rozporzdzenie najdzielniejszych mw i twierdze i dziki
temu nie grozi mu adne niebezpieczestwo; poprosi wic o tak niedol,
ktra wsplna jest krlom i poddanym, gdy wszystkim jednakow przy-
nosi grob. I rzek jeszcze, e znacznie lepiej jest wpa w rce Boga
ni w rce wrogw.
3. T odpowied prorok powtrzy Bogu, ktry wnet zesa na Hebraj-
czykw niszczc zaraz. Gdyby wszyscy umierali wrd takich samych
objaww, atwiej byoby rozpozna istot choroby; ale chocia jedno
byo rdo niedoli, ulegali jej z przyczyn nieskoczenie rozmaitych,
rzeczywistych lub pozornych, ktrych nie umieli rozrni. Jeden po
drugim ginli, bo straszna ta choroba, kroczc nieprzewidzianymi dro-
gami, szybko mnoya swe ofiary: jedni nagle oddawali ducha wrd
blw okropnych i gorzkiego cierpienia; inni tak marnieli od boleci,
e nic nie zostawao z nich do pogrzebu, bo ju w czasie choroby ulegali
cakowitemu zniszczeniu; jeszcze inni, gdy naga ciemno pada im na
oczy, dusili si wrd jkw; a byli i tacy, co umierali podczas grzebania
kogo ze swych bliskich, nie dokoczywszy pogrzebu. W taki to sposb
zaraza, poczwszy si o wicie, do pory obiadu wyniszczya siedem-
dziesit tysicy ludzi. A wtedy anio wycign rk rwnie ku Jero-
zolimie, tam posyajc ow plag straszliw. Krl odzia si w wr i lec
na ziemi baga Boga, a uprasza, by ju da pokj i zadowoli si tymi,
ktrzy dotd zginli. A zwrciwszy oczy ku grze i ujrzawszy anioa
mkncego skro przestworza ku Jerozolimie, z mieczem obnaonym, rzek
krl do Boga, e to on, pasterz, zasuy na kar, owcom natomiast, ktre
niczym nie zawiniy, naley si ocalenie; prosi Go wic, by gniew swj
zwrci przeciw niemu i caej jego rodzime, a oszczdzi lud.
4. Wysucha Bg tego bagania i przerwa zaraz, do krla za posa
proroka Gada z nakazem, by Dawid natychmiast poszed na gr do
klepiska Oronnasa /Ornana/ Jebuzejczyka i, wznisszy tam otarz, zoy
Bogu ofiar. Krl nie zlekceway tego polecenia; od razu popieszy
na oznaczone miejsce, gdzie Oronnas /Ornan/ wanie mci zboe.
Ujrzawszy krla nadchodzcego w otoczeniu wszystkich swoich sueb-
nikw, podbieg Oronnas /Ornan/ ku niemu i pokoni si kornie. By
on wprawdzie Jebuzejczykiem z pochodzenia, ale liczy si do najbli-
szych przyjaci Dawida i z tej wanie przyczyny krl nie uczyni mu
by nic zego wtedy, gdy obala miasto, jak niedawno opowiadalimy.
Gdy wic Oronnas /Ornan/ zapyta, w jakim celu pan jego przyby
do sugi, Dawid odpowiedzia, e przyszed kupi ode klepisko, by
wznie na nim otarz dla Boga i dokona ofiary. Na to rzek Oronnas
/Ornan/, e nie tylko klepisko, ale i pug swj, i woy na caopalenie
za darmo odda, byle tylko Bg askawie przyj raczy ofiar. Krl
gorco pochwali jego hojno i wielkoduszno i podzikowa mu za te
dary, ale poprosi go jednoczenie, by jednak przyj za nie zapat,
jako e nikomu nie przystoi skada ofiary bez ponoszenia kosztw.
Niechaj tedy uczyni wedle woli swojej rzek Oronnas /Ornan/. Wtedy
Dawid za pidziesit syklw kupi od niego klepisko, zbudowa otarz
i, powiciwszy go, zoy caopalenie i ofiary pokoju. Te zabiegi uago-
dziy Boga i znowu sta si On askawy. A owo miejsce byo wanie tym
samym, na ktre niegdy Abraham przywid swego syna Izaaka, by
zoy go w ofierze caopalnej; ale wtedy, gdy ju mia go zabi, nagle
ukaza si przy otarzu baran i Abraham ofiarowa to zwierz zamiast
syna, jak to ju dawniej opowiedzielimy. Skoro wic krl Dawid
przekona si, e Bg wysucha jego modlitw i askawie przyj ofiar,
postanowi nazwa cae to miejsce otarzem caego ludu i zbudowa (tam)
wityni dla Boga. Wypowiadajc te sowa, trafnie odgad przyszo,
gdy niebawem Bg przysa do proroka z zapowiedzi, i tam wanie
zbuduje wityni syn jego, ktry po nim obejmie krlestwo.
XIV. 1. Otrzymawszy to proroctwo, krl nakaza zliczy cudzoziemcw;
okazao si, e jest ich okoo stu osiemdziesiciu tysicy. Osiemdziesit
wic tysicy spord nich zatrudni przy obrbce kamieni, reszt za uy
do przenoszenia owych gazw; a trzy tysice piciuset spord nich
miao kierowa prac. Zgromadzi take wielkie zapasy elaza i spiu
potrzebne do robt oraz mnstwo belek cedrowych ogromnych rozmia-
rw, ktre nadsyali mu Tyryjczycy i Sydoczycy; zamwi by bo-
wiem u nich dostaw drzewa. Przyjacioom swoim wyjania, e teraz
czyni te przygotowania, aby syn jego, majcy obj po nim krlowa-
nie, odziedziczy po ojcu wszystkie materiay potrzebne do budowy; by
nie musia si o nie stara, bdc jeszcze mody i, z powodu modoci,
niedowiadczony w tych sprawach; by mia wszystko pod rk i mg
dokona dziea.
2. Potem za przywoa do siebie syna swego, Salomona, i nakaza mu,
by zbudowa Bogu wityni, skoro obejmie panowanie. Powiedzia, e
on sam pragn to uczyni, ale nie pozwoli mu na to Bg jako czo-
wiekowi splamionemu krwi przelan w wojnach, zapowiadajc, i tej
budowy dla Niego dokona Salomon, syn Dawida najmodszy, ktry takim
wanie bdzie nazywany imieniem; i obieca wtedy Bg, e bdzie
troszczy si o Salomona jak ojciec i uszczliwi krain hebrajsk pod
jego panowaniem wszelkimi dobrami, a zwaszcza tym szczciem naj-
wikszym: pokojem, bezpieczestwem od wojen i buntw wewntrznych,
Skoro wic ju przed urodzeniem rzek Dawid zostae przez
Boga wybrany na krla, winiene godnie odwdziczy si za Jego aski
pobonoci, sprawiedliwoci i mstwem; strze Jego nakazw i tych
praw, ktre da nam za porednictwem Mojesza, a rwnie innym nie
pozwalaj wykracza przeciw nim. wityni, ktr zgodnie ze swym
wyborem ma On posi podczas twojego panowania, postaraj si wy-
kona dla Boga, nie przeraajc si ogromem pracy, nie tracc odwagi;
wszystko bowiem dla ciebie przygotuj przed mierci. Wiedz o tym,
e ju ley zgromadzonych dziesi tysicy talentw zota i sto tysicy
talentw srebra, a spiu i elaza zebraem wicej, ni zliczy mona,
i postaraem si o przemnogi zapas belek i kamieni. Masz take wiele
dziesitkw tysicy kamieniarzy i cieli; a jeli czego wicej bdzie
potrzeba, to ju sam dodasz. Bd wic dzielny bardzo, bo w Bogu masz
obroc". Nastpnie zwrci si jeszcze do naczelnikw ludu z wezwa-
niem, by pomagali jego synowi w budowie i by powicili si cakowicie
subie Boej, wyzbywszy si wszelkich trwg; w nagrod bowiem za
takie postpowanie radowa si bd pokojem i adem w pastwie, do-
brami, ktrymi Bg odpaca ludziom za pobono i prawo. Poleci
rwnie, by po zbudowaniu wityni Salomon zoy tam ark i wite
naczynia, ktre ju od dawna powinny byy mie przybytek, gdyby nasi
ojcowie usuchali nakazw Boga domagajcego si zbudowania Mu wi-
tyni zaraz po opanowaniu przez nich tej krainy. Takimi to sowy
przemwi Dawid do przywdcw i do swego syna.
3. A bdc ju bardzo stary marz okropnie, gdy ciao jego tak ozibo
wskutek wieku, e nawet pod przykryciem zoonym z wielu paszczy nie
mg si rozgrza. Zgromadzili si wic lekarze i wsplnie uradzili, i
naley z caego kraju wybra szczeglnie urodziw dziewic, by spaa
z krlem i ogrzewaa go ciepem swego ciaa. Znaleziono tedy w mie-
cie dziewczyn, ktra wszystkie inne kobiety przewyszaa piknoci;
zwaa si Abisake /Abisag/. Ale tylko spaa z krlem i ogrzewaa go,
gdy wskutek staroci nazbyt by on saby, by zaywa rozkoszy mio-
snych i obcowa z ni cielenie. O tej dziewicy jeszcze opowiemy nie-
bawem.
4. Tymczasem czwarty syn Dawida, wysoki i dorodny modzieniec,
urodzony mu przez on Agit /Haggit/, a zwany Adoniaszem, snu
zamysy podobne jak niegdy Absalom i, pragnc sta si krlem, mwi
swoim druhom, e jemu naley si wadza. Sprawi sobie tedy wiele
rydwanw i koni, i pidziesiciu mw, by biegali przed nim. Gdy
zobaczy to ojciec, nie zgani go ani nie okiezna jego zamiarw, ani
nawet nie zapyta go, po co to czyni. A wspierali Adoniasza wdz Joab
i arcykapan Abiatar, jedynymi za jego przeciwnikami byli: arcykapan
Sadok, prorok Natan, naczelnik stray przybocznej Banajas /Banaja/
i przyjaciel Dawida Simueis /Semej/ oraz wszyscy najdzielniejsi wo-
jownicy. Przygotowa Adoniasz wieczerz za miastem, przy zdroju try-
skajcym w ogrodzie krlewskim, i zaprosi na ni wszystkich braci
oprcz Salomona; przywid tam rwnie wodza Joaba oraz Abiatara
i naczelnikw plemienia Judy, ale nie przyzwa na t uczt arcykapana
Sadoka ani proroka Natana, ani Banajasa /Banai/, dowdcy stray przy-
bocznej, ani adnego zgoa ma z przeciwnego stronnictwa. Prorok
Natan powiadomi o tym matk Salomona Bersab /Betsabe/, mwic, e
Adoniasz chce odziery wadz krlewsk, i radzc jej, by pomylaa
o bezpieczestwie swoim i swego syna Salomona, jeli Adoniasz rzeczy-
wicie uchwyci ju wadz w swe rce, a w kadym razie by zapytaa
o to krla. Obieca, e podczas jej rozmowy z krlem on sam rwnie
tam przyjdzie i wesprze jej sowa swym wiadectwem. Usuchaa Bersab
/Betsabea/ rady Natana i udaa si do krla. Pokoniwszy si kornie i po-
prosiwszy najpierw, by pozwoli jej mwi, powtrzya mu wszystko, co
podsun jej by Natan; opowiedziaa o wieczerzy wyprawionej przez
Adoniasza i wymienia zaproszonych na ni goci: arcykapana Abiatara,
wodza Joaba i synw krlewskich z pominiciem Salomona i najbliszych
jego przyjaci. Rzeka rwnie, e cay lud niecierpliwie wypatruje;
kogo Dawid wybierze na krla; i poprosia go, by pamita o tym, e
jeli. Adoniasz obejmie krlestwo po jego mierci, z pewnoci zamor-
duje j i jej syna Salomona.
5. Jeszcze nie przestaa ona mwi, gdy pokojowcy oznajmili, e Natan
chce widzie si z krlem. Krl rozkaza go wpuci. Natan wszed
i zapyta, czy Dawid ustanowi dzi Adoniasza krlem i przekaza mu
wadz; wyprawi bowiem Adoniasz rzek Natan wspania wie-
czerz, na ktr zaprosi wszystkich synw krlewskich oprcz Salomona,
a przywid take wodza Joaba, i wszyscy ci gocie ucztuj teraz, kla-
szczc w rce i weselc si niefrasobliwie, i ycz Adoniaszowi trwaego
wadania. Natomiast doda Natan nie zaprosi ani mnie, ani arcy-
kapana Sadoka, ani Banajasa /Banai/, naczelnika stray przybocznej.
Przystoi wic, by dowiedzieli si wszyscy, czy stao si to z twoj zgod".
Gdy tak rzek Natan, krl poleci, by przyzwano do niego Bersab
/Betsabe/ wybiega bowiem z komnaty, gdy tylko przyby prorok.
Skoro ona stana przed nim, przemwi do niej: Przysigam tobie na


Boga najwyszego, e syn twj Salomon zaprawd zostanie krlem, jako ju przedtem
przysigem, i zasidzie na moim tronie; a stanie si to ju dzi". Wic pokonia si
przed nim do ziemi, yczc mu dugiego ycia, krl za posa po arcykapana Sadoka i
Banajasa /Banaj/, naczelnika stray przybocznej. Gdy przyszli, poleci im, by wzili ze
sob proroka Natana i wojownikw przebywajcych na dworze, posadzili jego syna
Salomona na mulic krlewsk i powiedli go za miasto do zdroju zwanego Gejon
/Gihon/, gdzie ma by namaszczony wit oliw i ogoszony krlem; tego mieli dokona
arcykapan Sadok i prorok Natan. Nakaza take, by towarzyszyli mu w pochodzie przez
rodek miasta, dmc w rogi i woajc: Niechaj wada krl Salomon ze swego tronu
krlewskiego na zawsze!" aby cay lud pozna, e jemu powierzy ojciec godno
krlewsk; i mieli da Salomonowi pouczenia odnoszce si do sprawowania rzdw,
aby wada zbonie i sprawiedliwie nad narodem Hebrajczykw i nad plemieniem
judzkim. Wic Banajas /Banaja/ pomodli si o askawo Bo dla Salomona, a
nastpnie bez chwili zwoki posadzili oni Salomona na mulicy i powiedli go za miasto do
owego zdroju, gdzie namacili go oliw; i wprowadzili go do miasta, wznoszc owacje,
yczc mu dugiego panowania; a przybywszy do domostwa krlewskiego, posadzili go
na tronie. Wtedy cay lud pocz ucztowa i witecznie weseli si wrd plsw i
radosnej muzyki fletw, a od mnogoci rozbrzmiewajcych instrumentw caa ziemia i
przestworza roztrzsy si echem.
6. Gdy Adoniasz i uczestnicy jego wieczerzy posyszeli ow wrzaw, ogarn ich
popoch, a nawet wdz Joab rzek, e niepokoj go te krzyki i dwiki trby. Kiedy tak
czekali przed zastawion wieczerz, ktrej nikt nawet nie tkn, bo wszyscy zajci byli
wasnymi mylami nagle nadbieg ku nim syn arcykapana Abiatara, Jonates /Jonatan/.
Ucieszy si Adoniasz jego przybyciem i nazwa go zwiastunem dobrych nowin. Ale
skoro Jonates /Jonatan/ opowiedzia im wszystko o Salomonie i postanowieniu krla
Dawida, Adoniasz i wszyscy gocie poderwali si od biesiadnego stou i umknli, kady
do swego domu. Sam Adoniasz za, lkajc si krla z powodu tego, co uczyni, schroni
si jako bagalnik u Boga: uczepi si wystajcych rogw otarza. Powiadomiono o tym
Salomona i powiedziano mu, e Adoniasz prosi o zapewnienie, i Salomon nie bdzie
mci si na nim i nie uczyni mu adnej szkody. Kierujc si wielk agodnoci i
umiarem, Salomon tym razem odpuci mu jego win bezkarnie, ale owiadczy, e
gdyby jeszcze kiedy przychwycono go na buntowniczych knowaniach, tylko sobie
samemu bdzie to zawdzicza, e poniesie kar; i posa ludzi, by usunli go ze witego
miejsca, a gdy przyszed do niego Adoniasz i pokoni si do ziemi, kaza mu Salomon
odej do wasnego domu, bez adnej trwogi, i upomnia go, by odtd zachowywa si
zacnie, tak, jak tego wymaga jego wasny poytek.
7. Potem Dawid, pragnc ustanowi swego syna krlem ponad caym
ludem, zwoa do Jerozolimy przywdcw, kapanw i lewitw, a prze-
liczywszy ich, stwierdzi, e jest wrd nich trzydzieci osiem tysicy
mw w wieku od lat trzydziestu do pidziesiciu. Dwadziecia cztery
tysice z nich wybra do dogldania robt przy budowie wityni, sze
tysicy zamianowa sdziami ludu i pisarzami, cztery tysice odwiernymi
i tylu piewakami majcymi sawi Boga przy wtrze instrumentw,
ktre przysposobi Dawid, jak to wyej opowiedzielimy. Nastpnie po-
dzieli ich wedug rodw, a oddzieliwszy kapanw od reszty plemienia,
stwierdzi, e s dwadziecia cztery rody kapaskie: szesnacie z domu
Eleazara i osiem z domu Itamara; i postanowi, e poszczeglne rody
jeden po drugim peni bd sub przy Bogu przez osiem dni, od
sabbatu /szabatu/ do sabbatu /szabatu/. W nastpujcy sposb wszystkie
te rody cigny losy w obecnoci Dawida, arcykapanw Sadoka i Abia-
tara oraz wszystkich przywdcw: rd, ktrego los wypad pierwszy,
zapisany zosta jako pierwszy (do penienia suby), drugi jako drugi,
i tak a do dwudziestego czwartego. Taki podzia przetrwa do dnia
dzisiejszego. A podzieli Dawid rwnie plemi lewitw na dwadziecia
cztery czci i wedug kolejnoci wypadania losw kadej czci
wyznaczony zosta jeden z kolejnych tygodni, wedug systemu zastoso-
wanego ju do kapanw. Potomkw Mojesza uczci Dawid wysoko:
mianowa ich strami skarbca Boga i darw ofiarnych skadanych przez
krlw. A nakaza, by wszyscy mowie z plemienia lewitw i kapani
suyli Bogu noc i dniem, jako poleci im niegdy Mojesz.
8. Nastpnie podzieli wojsko na dwanacie zastpw wraz z ich do-
wdcami, setnikami i niszymi oficerami; kademu z owych zastpw,
liczcych po dwadziecia cztery tysice mw, nakaza peni sub
przy krlu Salomonie przez trzydzieci dni, od pierwszego do ostatniego
dnia miesica, wraz z tysicznikami i setnikami. A postawi te na czele
kadego zastpu takiego ma, ktrego dzielno i prawo zna dobrze.
Innych mianowa stranikami skarbw, wsi, pl i byda, ale nie wydaje
mi si, by trzeba byo wspomina ich imiona.
9. Skoro w taki sposb uoy wszystkie sprawy, zwoa na zgroma-
dzenie przywdcw hebrajskich, naczelnikw plemiennych i wodzw po-
szczeglnych zastpw wojska oraz wszystkich mw majcych piecz
nad sprawami krla i jego majtkiem; i przemwi do zebranych takimi
sowy: Bracia i rodacy, pragn was powiadomi, e dla zbudowania
Bogu wityni przygotowaem wielki zapas zota oraz sto tysicy talentw
srebra. Ale Bg za porednictwem proroka Natana powstrzyma mnie
od owego dziea z powodu wojen, ktre toczyem w waszej obronie,
i krwi nieprzyjacielskiej plamicej moj prawic; poleci natomiast memu
synowi majcemu obj po mnie krlestwo by zbudowa Mu
wityni. A poniewa spord dwunastu synw naszego przodka Jakuba
godno krlewska odziery, jak wiecie, Juda, a rwnie ja zostaem
wybrany spord szeciu braci i otrzymaem wadz od Boga, na co aden
z nich si nie uskara prosz teraz z kolei moich synw, by nie wznie-
cali buntw, skoro Salomon odziery krlestwo, jeno radonie poddali
si jego panowaniu, rozumiejc, i Bg go wybra. Nie jest to straszne
bowiem, nawet obcemu panu suy, jeli taka wola Boa; a skoro ten
zaszczyt przypad bratu, przystoi cieszy si swoim w nim udziaem.
Modl si wic, by wypeniy si obietnice Boga, by pomylno, ktr
obieca zsya podczas panowania Salomona, rozsiaa si po caym kraju
i trwaa nieustannie. Wszystko to wypeni si niewtpliwie i pikne wyda
owoce, jeeli, synu mj, okaesz si pobony i sprawiedliwy i strzec
bdziesz praw ojczystych. Jeli jednak bdziesz przeciw nim wykracza,
oczekuj gorszego losu".
10. Tak mow wygosi krl, a potem przed oczyma wszystkich
wrczy Salomonowi plan i opis budowy wityni, fundamentw, sal
i grnych komnat, pouczajc, ile ma ich by, jak wysokie i szerokie
naley je uczyni, oraz ustalajc wag naczy zotych i srebrnych. Na-
stpnie jeszcze raz przemwi, wzywajc Salomona, by caym sercem
zabra si do dziea, a przywdcw i plemi lewitw, by pomagali mu
w tym przedsiwziciu ze wzgldu na jego mody wiek i na to te, e
Bg powierzy mu piecz nad budow wityni i nad krlestwem. Wy-
jani take, i budowa ta nie przysporzy im nazbyt wiele mozou, bo
postara si on ju o wiele talentw zota, a jeszcze wicej srebra, zgro-
madzi belki i mnstwo cieli i kamieniarzy, a rwnie szmaragdy
i wszelkie rodzaje kamieni drogocennych. Owiadczy ponadto, e teraz
zoy jeszcze od siebie samego trzy tysice talentw czystego zota na
i na rydwan Boga, czyli na Cherubiny, ktre miano postawi
na arce, by j okryway. Gdy zamilkn Dawid, wielk gorliwo
okazali przywdcy, kapani i plemi lewitw, jeden za drugim skadajc
obietnice wspaniaych i przepysznych darw; zobowizali si, e przynios
pi tysicy talentw i dziesi tysicy staterw zota oraz wiele dzie-
sitkw tysicy talentw elaza; i ktokolwiek mia kamie drogocenny,
przynosi go i skada do skarbca, nad ktrym piecz sprawowa Jalos
/Jahiel/, potomek Mojesza.
11. Uradowa si tym widokiem cay lud, a Dawid, skoro ujrza, jak
wspzawodnicz ze sob w gorliwoci naczelnicy, kapani i wszyscy inni,
pocz bogosawi Boga wielkim gosem, nazywajc Go ojcem i rdem
wszechrzeczy, stwrc rzeczy ludzkich i boskich, ktrymi si ozdobi,
oraz obroc i opiekunem narodu Hebrajczykw i ich pomylnoci,
i krlestwa, ktrym z Jego woli Dawid wada. Potem pomodli si
o szczcie caego ludu i o to, by syn jego Salomon mia serce roztropne
i prawe, umocnione wszelkimi zacnymi waciwociami; i wezwa zgro-
madzonych, by take bogosawili Boga. Padli tedy na ziemi w kornym
pokonie. A rwnie Dawidowi zoyli dziki za wszystkie dobra, jakich
zaznali od owego czasu, gdy obj on wadz krlewsk. Nazajutrz za
zoyli Bogu w ofierze tysic cielt i tyle baranw oraz tysic jagnit,
ktre ofiarowali jako caopalenie. Przez cay ten dzie krl ucztowa
z ludem; po raz drugi namacili Salomona oliw i ogosili go krlem,
a Sadoka arcykapanem caego narodu. Nastpnie powiedli Salomona do
paacu i posadzili go na tronie ojcowskim; i od owego dnia byli mu
posuszni.
XV. 1. W niedugi czas potem Dawid zachorowa wskutek staroci i wie-
dzc, e nadchodzi jego kres, przyzwa do siebie syna swego Salomona
i tak do niego przemwi: Ja, synu mj, odchodz ju, wedug przezna-
czenia, do ojcw swoich, w t podr wspln wszystkim ludziom dzisiej-
szym i przyszym, z ktrej nikt wrci nie moe, by dowiedzie si, co
dzieje si wrd ywych. Pki wic yj jeszcze, cho stoj ju na samym
progu mierci, wzywam ci powtarzajc rad, ktr ju przedtem ci
daem by sprawiedliwy by wobec poddanych, a posuszny wobec
Boga, ktry powierzy ci wadz krlewsk, i by strzeg nakazw Jego
i praw, ktre On sam zesa nam za porednictwem Mojesza. Od wype-
niania ich nie daj si odwie ani upodobaniem stronniczym, ani pochleb-
stwem, ani dz czy jakkolwiek inn namitnoci; jeli bowiem prze-
kroczysz choby jedno z tych praw, od razu utracisz yczliwo Boga
i cakowicie odwrcisz od siebie Jego troskliw opatrzno. Jeli nato-
miast bdziesz postpowa tak, jak powiniene i jak ja pragn, to zapew-
nisz wadz krlewsk naszemu rodowi i aden inny dom nie bdzie
panowa nad Hebrajczykami, jeno my. Pomnij take o przestpstwie
Joaba, wodza armii, ktry pod wpywem zawici zamordowa dwch wo-
dzw prawych i mnych: Abenera /Abnera/, syna Nera, i Amas, syna
Jetrasa /Jetry/, i pomcij ich mier w taki sposb, jaki uznasz za sto-
sowny; Joab bowiem, bdc silniejszy i potniejszy ode mnie, unikn
dotychczas kary. Polecam ci natomiast synw Berzelosa Galadejczyka
/Barzillaja Galaadczyka/, by otacza ich wszelk czci i opiek przez
wzgld na mnie; wobec nich bowiem nie jestemy pierwsi dobroczycami,
jeno odpacamy im za przysug, jak mi wywiadczy ich ojciec podczas
mej tuaczki. Co si za tyczy syna Gery, Sumuisa /Semeja/ z plemienia
Beniaminowego, ktry wiele razy mnie przeklina, gdy jako wygnaniec
wdrowaem ku Obozowiskom /Mahanaim/, a potem, spotkawszy mnie
nad Jordanem, otrzyma zapewnienie, i w owym czasie nie zazna nic
zego postaraj si teraz o rozsdny powd, by go ukara."
2. Zostawiwszy synowi takie pouczenie dotyczce spraw pastwa oraz
przyjaci i tych, o ktrych wiedzia, e godni s kary, umar Dawid
w wieku lat siedemdziesiciu; krlowa by przez siedem lat i sze mie-
sicy w Hebronie nad plemieniem judzkim, a potem przez trzydzieci trzy
lata w Jerozolimie nad ca krain. Oprcz tego, e tak doskonaym by
czowiekiem, wyposaonym we wszelkie cnoty i sprawujcym piecz nad
tyloma narodami, zasugiwa jeszcze na pochwa krzepkoci swego ra-

mienia oraz rozsdkiem i bystroci umysu. Nikt bowiem nie dorwnywa mu mstwem:
gdy toczy si bj w obronie jego poddanych, Dawid pierwszy rzucaj si ku
niebezpieczestwu, przykadem wasnego trudu i walki, a nie wadczym nakazem
wzywajc swych wojownikw do ataku na nieprzyjaci. Umia bystro przewidywa
przyszy rozwj wypadkw, a take znakomicie dawa sobie rad w nagych potrzebach.
Cechowaa go roztropno, agodno, yczliwo dla ludzi uwikanych w niedol,
sprawiedliwo, ludzko zalety, ktrych spodziewa si mona tylko po
najgodniejszych krlach. A chocia tak ogromn mia wadz, nigdy nie popeni
wystpku oprcz owej jednej sprawy zwizanej z on Uriasza. Zostawi za po sobie
tak wielkie bogactwo, jakiego nie przekaza aden inny krl czy to hebrajski, czy z innego
narodu.
3. Syn jego Salomon pogrzeba go w Jerozolimie z caym przepychem nalenym
pogrzebowi krlewskiemu, a take zoy w jego grobie przeobfite skarby, ktrych ogrom
atwo mona sobie uwiadomi na podstawie nastpujcego zdarzenia: Po upywie tysica
trzystu lat, gdy arcykapan Hirkan oblegany by przez Antiocha zwanego Pobonym
/Antiocha VII Euergetesa, zw. te Sidetesem/, syna Demetriusza, chcia on da
napastnikowi pienidze, by zaniecha oblenia i wycofa swe wojsko. A poniewa nie
mia adnych innych zasobw, otworzy jedn z komnat grobowca Dawidowego i wynis
stamtd trzy tysice talentw, z ktrej to sumy cz da Antiochowi i uwolni miasto od
oblenia, jak ju gdzie indziej opowiedzielimy. A znowu po wielu latach krl Herod
otworzy inn komnat i zabra mnstwo pienidzy. aden z nich jednak nie natrafi na
trumny krlw; tak chytrze bowiem ukryto je pod ziemi, e nikt z wchodzcych do
grobowca nie moe ich dostrzec. O tej sprawie jednak dosy ju si rzeko.
KSIGA SMA
Tre
Rozdzia I. 1. Salomon wstpuje na tron. 2. Adoniasz prosi przez matk
krla, Bersab /Betsabe/ o rk Abisaki /Abisag/. 3. Salomon skazuje
Adoniasza na mier odbiera godno arcykapask Abiatarowi
i oddaje j Sadokowi z rodziny Fineesa. 4. Banajas /Banaja/ z roz-
kazu krla zabija Joaba w wityni i otrzymuje dowdztwo nad
caym wojskiem. 5. Salomon rozkazuje Samuisosowi /Semejowi/ po-
zosta w Jerozolimie i karze go mierci za nieposuszestwo.
Rozdzia II. 1. Maestwo Salomona z crk krla egipskiego roz-
budowa murw Jerozolimy dobre rzdy krla Salomon prosi
o dar mdroci Bg udziela mu prcz mdroci obietnice jeszcze
innych darw. 2. Dwie nierzdnice oskaraj si wzajemnie przed
krlem o odebranie sobie dziecka Salomon jako mdry sdzia od-
krywa prawdziw matk. 3. Zarzdcy krlewscy. 4. Daniny stou
krlewskiego stajnie. 5. Wielka mdro Salomona jego pieni
i przypowieci wiedza egzorcyzmy i wypdzanie zych duchw.
6. Poselstwo Eiromosa /Hirama/, krla Tyru Salomon objawia mu
zamiar zbudowania wityni proba o cedry. 7. Eiromos /Hiram/
przyrzeka pomoc w budowie wityni i prosi o zboe. 8. Zachowanie
korespondencji midzy Eiromosem /Hiramem/ i Salomonem praw-
domwno Jzefa jako autora dziea. 9. Salomon dostarcza Eiromo-
sowi /Hiramowi/ zboa, oliwy i wina podzia pracy.
Rozdzia III. 1. Data budowy wityni. 2. Jej fundamenty i wymia-
ry boczne sale pokrycie wityni mury pokryte deskami
cedrowymi robota murarska schody. 3. Miejsce Najwitsze
oddzielone od reszty wityni jego wymiary zasona cheru-
biny podoga drzwi ozdoby. 4. Salomon sprowadza rzemiel-
nika z Tyru dwie kolumny Jachein /Jachin/ i Abaiz /Booz/.
5. Morze miedziane. 6. Podstawy i koa zbiornikw miedzianych.
7. Otarz miedziany st chlebw pokadnych wieczniki.
8. Dzbany i wazy kadzielnice szaty kapaskie instrumenty
muzyczne. 9. Dziedzice wityni.
Rozdzia IV. 1. Lud zbiera si w Jerozolimie, eby zobaczy wity-
ni przeniesienie arki do wityni. 2. Bg okazuje swoj obec-
no w Miejscu Najwitszym bogosawiestwo Salomona dla
ludu. 3. Modlitwa Salomona: dzikczynienie modlitwa za swj
dom i lud izraelski, za cudzoziemcw. 4. Zoenie ofiary przyjcie
jej przez Boga Salomon napomina lud. 5. Ofiary i obchd wita
Namiotw. 6. Bg znowu ukazuje si Salomonowi we nie i mwi
o przyszoci.
Rozdzia V. 1. Budowa paacu Salomona. 2. Opis budynkw paaco-
wych sala kolumnowa sala tronowa i inne materia tron
Salomona. 3. Miasta dane Eiromosowi /Hiramowi/, krlowi Tyru
Salomon rozwizuje jego zagadki wiadectwa pisarzy fenickich
dotyczce obydwu krlw.
Rozdzia VI. 1. Umocnienie murw Jerozolimy i miasta zbudowane przez
Salomona. 2. Objanienie nazwy Faraon". 3. Salomon zmusza obco-
plemiecw do ulegoci i robocizny. 4. Flota Salomona. 5. Krlowa
Saby odwiedza Salomona, aby wyprbowa jego mdro jej
dary podziwia mdro i bogactwa Salomona chwali krla.
6. Salomon i krlowa Saby wymieniaj wzajemnie dary.
Rozdzia VII. 1. Skarby przywiezione z Ziemi Zotej /Ofiru/. 2. Bogactwa
Salomona jego dochody zote naczynia skarby przywoone
z Tarsu /Tarsis/. 3. Dary skadane krlowi wozy i konie. 4. Budo-
wa drg rozmieszczenie wozw po miastach handel komi.
5. Cudzoziemskie ony Salomona przywodz go do bawochwal-
stwa Bg zagniewany zapowiada podzia krlestwa. 6. Aderos
/Adad/ Idumejczyk podnosi bunt i czy si z Syryjczykiem Razo-
sem /Razonem/ ogasza si krlem czci Syrii napada i upi
kraj Izraelitw. 7. Jeroboam ustanowiony przeoonym nad robotami
przy budowie murw i pokoleniem Jzefa Achiasz przepowiada
mu odszczepiestwo dziesiciu plemion. 8. Jeroboam namawia lud
do odszczepiestwa ucieczka do krla Egiptu mier Salomona
i jego pogrzeb charakterystyka jego rzdw.
Rozdzia VIII. 1. Roboam nastpc Salomona przyjmuje skargi ludu.
2. Radzi si przyjaci ojca, lecz idzie za zdaniem modych rwieni-
kw i twardo odpowiada ludowi. 3. Pnocne pokolenia odstpuj od
Roboama Bg zakazuje prowadzi wojn z buntownikami. 4. Jero-
boam obawia si pielgrzymek do Jerozolimy stawia zote cielce
w Betel i Dan i organizuje nowy kult. 5. Ofiara Jeroboama w Be-
tel przepowiednia proroka Jadona /Adda/ rka Jeroboama
usycha i otarz si rozpada uzdrowienie rki krla prorok
wzbrania si przyj posiek razem z krlem.
Rozdzia IX. Faszywy prorok z Betel dopdza Jadona /Adda/ i zaprasza
go do siebie Jadon /Adda/ ustpuje kara Boa za nieposu-
szestwo faszywy prorok uspokaja Jeroboama.
Rozdzia X. 1. Roboam buduje miasta obronne jego ony i dzieci.
2. Bezbono Roboama i podeptanie praw Isokos /Sesak/ napada
na Palestyn i zdobywa miasta. 3. Roboam poddaje Jerozolim bez
walki Isokos /Sesak/ ograbia miasto wiadectwo Herodota.
4. Koniec panowania Roboama jego mier i pogrzeb.
Rozdzia XI 1. Choroba syna Jeroboama Wysanie ony do proroka
Achiasza, aby si go poradzia w sprawie syna jego przepowiednia
o upadku domu Jeroboama i mierci syna powrt ony mier
syna. 2. Jeroboam wyrusza z wojskiem przeciwko Abiaszowi
/Abii/ przemowa Abiasza /Abii/ do ludzi Jeroboama. 3. Zwyci-
stwo Abiasza /Abii/ jego mier, pogrzeb i potomstwo. 4. mier
Jeroboama syn Nabados /Nadab/ nastpc jego bezbo-
no spisek Basanesa /Baasy/ wytpienie domu Jeroboama.
Rozdzia XII. 1. Wojna krla Etiopii z Asanosem /Az/, krlem jerozo-
limskim. 2. Zwycistwo Asanosa /Azy/ nad Etiopami napomnienia
proroka Azariasza. 3. Panowanie Basanesa /Baasy/, krla izraelskie-
go jego bezbono proroctwa Jeusa /Jehu/ upr Basanesa
/Baasy/. 4. Asanos /Aza/ sprzymierza si z Syryjczykami przeciwko
Basanesowi /Baasie/ i otrzymuje ich pomoc mier Basanesa
/Baasy/ spisek Zambriasza /Zambriego/ przeciw Elanosowi /Eli/.
5. Nastpca Basanesa /Baasy/ Zambriasz /Zambri/ po upadku Tarse
/Tirsy/ ginie w pomieniach po siedmiu dniach panowania rzdy
Amarinosa /Omriego/ nad Izraelem. 6. Refleksje nad losem ludzi
dobrych i zych mier Asanosa /Azy/.
Rozdzia XIII. 1. Bezbono Achaba krla izraelskiego jego mae-
stwo z crk krla Tyru i Sydonu i bawochwalstwo. 2. Prorok Boy
przepowiada Achabowi posuch jako kar za grzechy Eliasz i wdo-
wa wiadectwo Menandra o posusze. 3. Prorok Eliasz przywraca
ycie zmaremu synowi wdowy. 4. Achab wysya ludzi na poszuki-
wanie Eliasza Eliasz spotyka Obediasza /Abdiasza/ przez niego
powiadamia krla o swym powrocie. 5. Eliasz przed Achabem zwo-
anie prorokw Baala na gr Karmel Eliasz da wyboru midzy
Baalem a prawdziwym Bogiem prba ofiary. 6. Lud uznaje praw-
dziwego Boga na rozkaz Eliasza zabija prorokw Baala deszcz.
7. Jezabele /Jezabel/ ona Achaba grozi mierci Eliaszowi ten
ucieka na pustyni udaje si na gr Synaj Bg mu si obja-
wia i daje polecenia Elizeusz uczniem i towarzyszem Eliasza.
8. Nabotes /Nabot/ wzbrania si odstpi swoje winnice Achabo-
wi smutek krla Jezabele /Jezabel/ gubi Nabotesa /Nabo-
ta/ Eliasz gani ten postpek i zapowiada kar Bo Achabowi
i jego onie Pokuta Achaba zagodzenie wyroku.
Rozdzia XIV. 1. Krl Syrii i Damaszku Adados /Benadad/ wyrusza prze-
ciw Achabowi i oblega Samari wysya dwukrotnie posw sta-
wia warunki Achab radzi si ludu i daje odpowied. 2. Nowe
i bezskuteczne poselstwo do Achaba kroki nieprzyjacielskie Ada-
dosa /Benadada/ zwycistwo Achaba. 3. Adados /Benadad/ przy-
gotowuje si do nowej wojny z Achabem. 4. Wojska obu stron spo-
tykaj si w Afeka /Afek/, bitwa i klska Syryjczykw Achab
przebacza Adadosowi /Benadadowi/ pojednanie. 5. Prorok Mi-
cheasz gani Achaba za to, i oszczdzi Adadosa /Benadada/ krl
kae go uwizi.
Rozdzia XV. 1. Panowanie Jozafata jego pobono i sawa daniny
okolicznych narodw. 2. Pouczenie ludu o prawach Mojesza spo-
kj z ssiadami warownie, wojsko i wodzowie. 3. Achab zawiera
umow z Jozafatem w celu odebrania Syryjczykom miasta Aramata
/Ramoth Galaad/. 4. Faszywi prorocy przepowiadaj zwycistwo
Achaba przyzwanie z uwizienia proroka Micheasza, ktry prze-
powiada mu mier Sedecjasz podwaa zaufanie Micheasza i za-
powiada zwycistwo ponowne wtrcenie Micheasza do wizienia.
5. Achab i Jozafat wyruszaj przeciwko Syryjczykom bitwa, w kt-
rej Jozafat zostaje ocalony, a Achab ginie. 6. Spenienie proroctwa
Eliasza refleksje na temat wielkoci Boga, znaczenie proroctw
i potgi losu.
KSIGA SMA
I. 1. O Dawidzie, o jego mstwie i o tym, ile dobrodziejstw zgotowa
ludowi, w ilu bitwach odnis zwycistwo i jak umar w pnej staroci,
opowiedzielimy w poprzedniej ksidze. A kiedy jego syn, Salomon,
ktrego Dawid jeszcze za ycia swego ustanowi zgodnie z wol
Bo jedynym wadc ludu, obj godno krlewsk w bardzo mo-
dym wieku i zasiad na tronie, wtedy cay lud, jak to zwykle dzieje
si na pocztku nowego panowania, powita go radonie, yczc mu,
by wszystkie zamysy wypeni szczliwie i by zakoczy swe panowa-
nie w bogatej i ze wszech miar pomylnej staroci.
2. Tymczasem Adoniasz, ktry jeszcze za ycia ojca usiowa zagarn
wadz, uda si do matki krlewskiej, Bersaby /Betsabei/, i powita j
przyjanie; zapytaa, czy przychodzi do niej z jak prob, i polecia,
by j wyjawi, a ona chtnie go zadowoli. Wtedy Adoniasz najpierw
owiadczy, i jak sama chyba rozumie jemu naley si godno
krlewska z racji starszestwa i woli ludu, ale skoro, zgodnie z wyro-
kiem Boga, otrzyma j syn jej Salomon suy mu bd rzek
Adoniasz z najwiksz ochot i mioci i czuj si rad z obecnej
sytuacji". Prosi j tylko, by wstawia si za nim u jego brata, aby
da mu za on ow Abisake /Abisag/, ktra sypiaa z jego ojcem; ojciec
bowiem rzek Adoniasz wskutek staroci nie obcowa z ni cielenie,
wic jest ona jeszcze dziewic. Bersabe /Betsabea/ obiecaa wstawi si
za nim bardzo gorliwie i doprowadzi do tego maestwa: krl na pewno
bdzie pragn wywiadczy mu ask, a ona prosi bdzie usilnie. Od-
szed tedy Adoniasz peen nadziei na maestwo, a matka Salomona
podya natychmiast do krla, by oznajmi mu o obietnicy, jak zoya
Adoniaszowi w odpowiedzi na jego prob. Syn wyszed ku niej i uci-
ska matk, a powidszy j do komnaty, w ktrej znajdowa si wwczas
jego tron, zasiad na nim i rozkaza, by postawiono po prawej jego
rce drugi tron dla Bersaby /Betsabei/. Usiada i rzeka: Przyszam
prosi ci o jedn ask. Spenij j, a nie czy mi przykroci odmo-
w." Salomon wezwa j, by zechciaa mu rozkaza, bo uwaa za swj
wity obowizek wszystko uczyni dla matki, i nawet z pewnym wyrzu-
tem doda, e od pocztku powinna bya przemawia z przewiadczeniem,
i proba jej zostanie speniona, a nie obawia si odmowy. Bersabe


/Betsabea/ tedy poprosia go, by da dziewic Abisake /Abisag/ swemu bratu
Adoniaszowi za on.
3. Krl jednak rozgniewa si jej sowami i odprawi matk, mwic, i Adoniasz zmierza
do wikszych celw. Dziwi si rzek Salomon e proszc dla o maestwo z
Abisake /Abisag/, nie domagasz si jednoczenie, bym ustpi mu wadzy krlewskiej
jako starszemu bratu, wspieranemu przez potnych stronnikw: wodza Joaba i kapana
Abiatara." Natychmiast posa po Banajasa /Banaj/, dowdc stray przybocznej, i
rozkaza mu, by zabi jego brata Adoniasza. A przyzwawszy kapana Abiatara, rzek:
Ocalenie swe zawdziczasz temu, e wiele trudw przecierpiae razem z ojcem moim i
z nim przyniose ark. Ale tak wyznaczam ci kar za twj udzia w poczynaniach
Adoniasza: nie pozostaniesz tu ani nigdy nie zjawisz si przed moim obliczem, jeno
pjdziesz do swej okolicy rodzinnej i bdziesz y tam wrd pl a do mierci, bo nazbyt
cikiego dopucie si wystpku, by mg nadal godziwie peni swj urzd." Tak
to, z wyej wymienionej przyczyny, dom Itamara zosta pozbawiony godnoci
kapaskiej, jak zapowiedzia niegdy Bg Elemu /Helemu/, dziadkowi Abiatara; i
przeniesione zostao kapastwo na rd Fineesa, w rce Sadoka. Czonkowie owego rodu
Fineesowego, ktrzy yli jako ludzie prywatni po przeniesieniu godnoci arcykapaskiej
na dom Itamara z ktrego pierwszy dziery j Eli /Heli/ byli nastpujcy: Bokiasz
/Bokki/, syn arcykapana Jezusa /Abisuego/; syn Bokiasza /Bokkiego/ Jotam /Ozis/; syn
Jotama /Ozisa/ Marajot /Merajot/; syn Marajota /Merajota/ Arofajos /Amariasz/; syn
Arofajosa /Amariasza/ Achitob; wreszcie syn Achitoba Sadok, ktry pierwszy z nich
zosta arcykapanem za panowania Dawida.
4. Gdy za wdz Joab dowiedzia si o umierceniu Adoniasza, ogromnie si przerazi,
gdy bardziej by z nim zaprzyjaniony ni z krlem Salomonem. A nie bez racji
domylajc si, e grozi mu teraz niebezpieczestwo z powodu jego yczliwoci dla
Adoniasza, schroni si przy otarzu; spodziewa si, i w ten sposb ocaleje dziki czci,
jak krl ywi dla Boga. Kiedy jednak doniesiono krlowi o wybiegu Joaba, rozkaza
Salomon Banajasowi /Banai/, by poszed tam, usun go od otarza i powid do sali
sdowej: niech si usprawiedliwia. Ale Joab odpowiedzia, e nie opuci witego
miejsca, chcc umrze raczej tu ni gdzie indziej. Skoro Banajas /Banaja/ powtrzy te
sowa krlowi, Salomon poleci, by tam wanie cito Jcabowi gow, jak tego pragnie
(tak mia ponie kar za owych dwch wodzw, ktrych niegdy bezbonie
zamordowa), i by pogrzebano jego ciao: niech przestpstwa jego nigdy nie odstpi od
jego rodu, a Salomon i jego ojciec niechaj wolni bd od winy za mier Joaba.
Wypeniwszy te polecenia, Banajas /Banaja/ ustanowiony zosta jedynym wodzem caej
armii, a Sadoka uczyni krl jedynym arcykapanem na miejsce Abiatara, ktrego usun.
5. Sumuisosowi /Semejowi/ za nakaza, by zbudowa sobie dom i mie-
szka w Jerozolimie przy krlu; ale zabroni mu przekracza strumie
Cedron, zapowiadajc, e jeliby kiedy zama ten zakaz, zostanie uka-
rany mierci; a do tak surowej groby doda jeszcze danie, by Sumui-
sos /Semej/ zoy przysig. Ten odpar, i rad jest z nakazw otrzy-
manych od Salomona, i przysig, i bdzie ich strzeg. Opuci wic
sw okolic ojczyst i zamieszka w Jerozolimie. Ale po upywie trzech
lat, gdy pewnego razu dowiedzia si, i dwaj jego zbiegli niewolnicy
przebywaj w Gitcie /Gat/, wyruszy w pcgo za nimi. A gdy wrci
ze schwytanymi, wtedy krl, ktry dowiedzia si o tym, uzna, i
Sumuisos /Semej/ zlekceway jego rozkazy i co gorsza zgoa si
nie zatroszczy o przysigi zoone Bogu. Rozsierdzi si i, przywo-
awszy go, rzek: Czy nie przysige, e nigdy mnie nie opucisz ani
nigdy nie przejdziesz z tego miasta do innego? Nie ominie ci teraz
kara za zamanie przysigi: ukarz ci jako otra zarwno za to prze-
stpstwo, jak i za zniewag, jak wyrzdzie mojemu ojcu, gdy szed
na wygnanie. Przekonaj si, e zoczycy nie zyskuj niczego, jeli nie
ponosz od razu kary za swe zbrodnie: przez cay czas, w ktrym uwaaj
si za bezpiecznych, bo nic zego ich nie spotkao kara ich ronie
i wreszcie spada na nich surowsza od tej, jakiej by doznali w samym
momencie swego przestpstwa." I Banajas /Banaja/, na rozkaz krla,
zabi Sumuisosa /Semeja/.
II. 1. Skoro umocni Salomon wadz krlewsk w swych rkach i wro-
gowie jego ponieli kar, polubi crk Faraotesa /Faraona/, krla Egip-
cjan. Zbudowa take mury Jerozolimy znacznie wiksze i potniejsze,
ni byy przedtem, i odtd rzdzi pastwem wrd nie zakconego
pokoju, a jego mody wiek zgoa mu nie przeszkodzi w wypenianiu
sprawiedliwoci i przestrzeganiu praw zgodnie z upomnieniami, jakie
zostawi mu ojciec; wykonywa wszystkie zadania tak sumiennie, jak
czyni to ludzie posunici w latach i peni dojrzaej mdroci. Postanowi
te uda si do Gibronu /Gabaon/ i zoy Bogu ofiar na spiowym
otarzu zbudowanym przez Mojesza; odprawi tam caopalenie tysica
zwierzt ofiarnych. Okazao si, e tym czynem wielce uczci Boga: owej
nocy bowiem objawi si Bg Salomonowi we nie i zapyta, jakich darw
ma mu udzieli w nagrod za pobono. Salomon poprosi wtedy o naj-
doskonalsze i najwiksze dary, takie wanie, jakich Bg najchtniej
udziela i ktre dla obdarowanego czowieka najbardziej s poyteczne.
Nie zapragn bowiem dla siebie ani zota, ani srebra, ani innych bo-
gactw jak mona by si spodziewa po czowieku, zwaszcza modym,
gdy zdaniem wikszoci ludzi niemal wycznie takie rzeczy s warto-
ciami godnymi zachodu i darami Boga jeno rzek: "Daj mi, o Panie,
umys zdrowy i zacn roztropno, ktrymi rozsdza bd sprawy ludu,
majc w sobie prawd i sprawiedliwo." Spodobaa si Bogu taka
proba i obieca, e poza tym, co Salomon sobie wybra udzieli mu
jeszcze innych darw, jakich nie wymieni: bogactwa, czci, przewagi nad
wrogami; ale przede wszystkim da mu roztropno i mdro tak, jakiej
aden inny czowiek czy to krl, czy zwyky poddany nigdy nie
posiada. Obieca take, e zachowa krlestwo dla jego potomkw na
bardzo dugi czas, jeli Salomon nie przestanie postpowa wedug spra-
wiedliwoci, sucha Boga i naladowa doskonaych cnt ojca. Usy-
szawszy te sowa Boe, Salomon natychmiast zerwa si z ka i pokoni
si Bogu do ziemi, a potem wrci do Jerozolimy i, zoywszy wielkie
ofiary przed Przybytkiem, podejmowa wszystkich Judejczykw biesiad.
2. W owych to dniach przedstawiono mu zawi spraw, dla ktrej
nieatwo byo znale rozwizanie. Uznaem, e warto wyjani tre
owej sprawy, aby czytelnicy mieli wyobraenie o jej zawioci i aby
ci, ktrzy kiedykolwiek stan w obliczu podobnych trudnoci, potra-
fili wzorujc si na przemylnoci krla trafny wyda sd o spor-
nych zagadnieniach. Ot dwie niewiasty, ktre yy jako kurtyzany,
przyszy do Salomona i ta, ktra wydawaa si pokrzywdzona, pierwsza
przemwia takimi sowy: Mieszkam, o krlu, z t kobiet w jednej
komnacie i tak si zdarzyo, e obie w tym samym dniu i o tej samej
godzinie urodziymy synw. Ale po upywie trzech dni ona podczas
snu tak przygniota swe dziecko, e umaro, i wtedy wzia moje z mego
ona i umiecia je przy sobie, a martwe dziecko zoya w moich ramio-
nach, gdy spaam. Kiedy rankiem chciaam da synkowi piersi, nie jego
znalazam przy sobie, jeno umare dziecko owej kobiety: rozpoznaam je,
wpatrzywszy si uwanie. Zadaam wic, by oddaa mi syna, a skoro
odmwia, postanowiam uciec si do ciebie, o panie, by mi pomg.
Rozzuchwalona bowiem tym, e mieszkaymy tylko we dwie i e nie
potrzebuje obawia si adnego wiadka, uparcie odmawia mi ona zwrotu
dziecka." Gdy tak rzeka pierwsza kobieta, krl zapyta drug, co
moe powiedzie przeciwko temu oskareniu. Wtedy ona zapara si
takiego czynu, twierdzc, e jej dziecko yje, a martwe naley do jej
przeciwniczki. Nikt nie wiedzia, jak rozstrzygn t spraw, wszyscy
stali bezradni jak wobec mrocznej zagadki. Jeden tylko krl zdoby si
na pomys: rozkaza przynie martwe dziecko i ywe, a potem przyzwa
jednego ma ze swej stray przybocznej i poleci mu, by doby miecza
i przeci jedno i drugie dziecko na poowy niech kada z owych dwch
kobiet ma p martwego dziecka i p ywego. Syszc to, cay lud pocz
skrycie wymiewa si z krla jak z modzieniaszka. Ale niewiasta, ktra
domagaa si dziecka i rzeczywicie bya jego matk, zawoaa, by tego
nie czyniono, jeno oddano je tamtej kobiecie, jak by naleao do niej;
jej bowiem wystarczy, e ono y bdzie i e bdzie moga patrze na
nie, choby si wydawao, i nie jest jej dzieckiem. Druga niewiasta
natomiast nie wzdragaa si bynajmniej przed tym, by dziecko zostao
rozrbane, i jeszcze prosia, aby /jej wspzawodniczk/ poddano torturom.*
Wtedy krl, rozpoznawszy, e sowa kadej z kobiet wyraaj prawdziwe ich
uczucia, przyzna dziecko tej, ktra krzyczaa przeciw wyrokowi; uzna j
bowiem za matk. A drug potpi za to, e wasnego syna zabia i jeszcze
pragna ujrze zagad dziecka swej przyjaciki. Takie rozsdzenie spra-
wy uzna lud za wielki dowd roztropnoci i mdroci krla; i od owego
dnia wszyscy suchali go jako ma obdarzonego bosk przenikliwoci.
3. A takich mia Salomon wodzw i zarzdcw w caej krainie: Efrai-
mowym dziedzictwem rzdzi Ures /Benhur/, toparchi Bitiemesu /Bet-
sames/ Diokleros /Bendekar/, okolicami Dory /Doru/ i wybrze-
em Abinadab /Benabinadab/, ktry polubi crk Salomona. Wielka
rwnina podlegaa Banajasowi /Baanie/, synowi Achilosowemu /Ahiluda/,
ktry dziery take wadz nad ca krain a do Jordanu. Caa ziemia
galadzka /galaadzka/ i gaulanicka a do gr Libanu, z szedziesicioma
wielkimi i silnie obwarowanymi grodami, bya pod wadza Gabaresa
/Bengabera/. Achinadab, ktry rwnie mia za on crk Salomona
(zwaa si Basima /Basemat/) rzdzi ca Galilej a do Sydonu. Wy-
brzee wok Ake /Akko/ dziery Banakates /Baana/. Safatesowi /Jo-
zafatowi/ powierzona zostaa gra Itabyrion /Tabor/, gra Karmel oraz
caa dolna Galilej a do rzeki Jordanu. Sumuis /Semej/ otrzyma wadz
nad dziedzictwem Beniaminowym, a Gabares /Gaber/ dziery krain
za Jordanem. Ponad nimi wszystkimi za mianowany zosta jeszcze jeden
zarzdca. A wspaniale wzbogaci si lud hebrajski i plemi judzkie,
gdy zajli si pracami gospodarskimi i upraw roli. yjc bowiem w po-
koju, nie odrywani od swej pracy przez wojny ani przez zamieszki,
w caej peni korzystajc z najbardziej podanej wolnoci, mogli si
powici staraniom, by dobytek kadego z nich wzrasta i stawa si
coraz cenniejszy.
4. Mia krl take innych zarzdcw, ktrym podlegaa ziemia Syryj-
czykw i (innych) obcoplemiecw, rozcigajca si od rzeki Eufratu
a do Egiptu: zbierali oni dla Salomona daniny od owych narodw.
A take zaopatrywali codziennie st krlewski w trzydzieci naj-
lepszej mki pszennej, szedziesit korcw poledniejszej maki, dzie-
si wow tucznych, dwadziecia krw pastewnych i sto tucznych bara-
nw; oprcz tego obcoplemiecy przynosili krlowi codziennie dziczyzn:
jelenie, antylopy, ptaki i ryby. A tak wiele mia Salomon rydwanw, e
utrzymywa czterdzieci tysicy obw dla koni zaprznych. Poza tym
mia jeszcze dwanacie tysicy jedcw, z ktrych polowa towarzyszya
krlowi w Jerozolimie, a inni rozproszeni byli po miastach krlewskich
i w nich mieszkali. Ten sam zarzdca, ktremu powierzona bya piecza
nad wydatkami dworu krlewskiego, troszczy si take o pasz dla koni,
dostarczajc j zawsze do miejsca, w ktrym krl przebywa.
*) W oryginale tekst niejasny. Mona go interpretowa rwnie tak: a nawet
prosia, aby j sam poddano torturom".
5. Tak wielka bya roztropno i mdro, ktrej Bg udzieli Salo-
monowi, e przewysza on ni wszystkich ludzi dawnych, a nawet
Egipcjanie, ktrzy pono gruj nad wszystkimi ludmi bystroci umysu,
nie tylko nie dorwnywali Salomonowi, ale pozostawali daleko w tyle za
roztropnoci krla. Zamiewa sw mdroci rwnie tych, ktrzy
w jego czasach sawieni byli wrd Hebrajczykw jako bardzo prze-
mylni. Nie pomin ich imion; byli to: Atanos /Etan/, Haimanos /Heman/,
Chaikeos /Chalkol/ i Dardanos /Darda/, synowie Hemaona /Mahola/.
Uoy te Salomon tysic i pi ksig d i pieni oraz trzy tysice ksig
zawierajcych przypowieci i podobiestwa. O kadym bowiem rodzaju
drzew od hizopu a do cedru wypowiedzia przypowie, a tak
samo o bydltach i o wszelkich stworzeniach yjcych na ziemi, jak
i o tych, ktre pywaj, i o tych, ktre fruwaj. Nie byo takiego zja-
wiska w przyrodzie, ktrego by nie zna albo nad ktrym nie pochyliby
si badawczo: wszystkie rzeczy bada filozoficznie i wykazywa naj-
gruntowniejsz wiedz o szczeglnych waciwociach kadej z nich. Bg
obdarzy go rwnie znajomoci sztuki stosowanej przeciwko demonom
w celu wspomagania i leczenia ludzi. Ukada wic Salomon zaklcia
przynoszce ulg w chorobach i zostawi po sobie formuy egzorcyzmw,
za pomoc ktrych ludzie optani przez demony mog je wygna tak,
e nigdy nie wrc. Taki rodzaj leczenia do dzi dnia wielk cieszy si
u nas powag. Byem na przykad wiadkiem, jak pewien Eleazar, mj
rodak, w obecnoci Wespazjana, jego synw, trybunw i tumu" innych
onierzy uwalnia ludzi opanowanych przez demony, a dokonywa tego
leczenia w nastpujcy sposb: Do nozdrzy optanego przytyka piercie,
pod ktrego pieczci znajdowa si jeden z korzeni okrelonych przez Sa-
lomona, a gdy w czowiek go powcha, Eleazar wyciga ze demona
przez nozdrza: wwczas uleczony natychmiast pada na ziemi, Eleazar
za zaklina demona wypowiadajc imi Salomona i powtarzajc uo-
one przez niego zaklcia by nigdy ju nie wrci do tego czowieka.
A pragnc przekona widzw, e istotnie ma tak moc, stawia w pobliu
puchar albo miednic pen wody i nakazywa demonowi, wychodzcemu
z czowieka, by przewrci to naczynie, dajc widzom dowd, i opuci
czowieka. Gdy tak si dziao, w caej peni objawiaa si roztropno
i mdro Salomona. Ze wzgldu na ni wanie opowiedzielimy to
wszystko, aby og ludzi mg pozna wspaniao jego wrodzonych
zalet i sprzyjajc mu ask Boga i by nikt z ludzi yjcych pod socem
nie pozosta niewiadomy tego, jak ogromnie wysoko wznis si w
krl we wszelkich cnotach.
6. Eiromos /Hiram/, krl Tyryjczykw, gdy dowiedzia si, e Salomon
obj po ojcu krlestwo, bardzo si uradowa (by bowiem przyjacielem
Dawida) i przez posacw serdecznie mu gratulowa pomylnego losu.
Salomon w odpowiedzi posa mu list takiej treci: Krl Salomon do
krla Eiromosa /Hirama/. Wiedz, e ojciec mj pragn zbudowa Bogu
wityni, ale przeszkodziy mu w tym wojny i nieustanne wyprawy;
nie zaprzesta bowiem walki o ujarzmienie swych wrogw, a wszystkich
ich zmusi do pacenia daniny. Ja za dziki skadam Bogu za panujcy
teraz pokj i, majc wolne rce, chc Bogu dom zbudowa; sam On
bowiem zapowiedzia memu ojcu, i wanie ja tego dokonam. Prosz ci
tedy, by wysa grup swoich ludzi wraz z moimi w gry Libanu na
wyrb drzew; zrczniejszymi s bowiem drwalami Sydoczycy ni nasi
ludzie. A jakkolwiek wyznaczysz zapat, tak otrzymaj oni ode
mnie".
7. Przeczytawszy ten list, Eiromos /Hiram/ ucieszy si zawart w nim
prob i tak odpisa Salomonowi: Krl Eiromos /Hiram/ do krla Salo-
mona. Sawi naley Boga za to, e tobie, mowi mdremu, wyposa-
onemu we wszelkie cnoty, przekaza wadz twego ojca. Ja sam wielce
si tym raduj i udziel ci pomocy, o jakiej wspominasz w licie. Polec
swoim ludziom, by cili wiele cedrw wysokich i cyprysw i znieli je
na brzeg morza, a potem sudzy moi sporzdz tratw i przewioz je
do tego miejsca twego kraju, ktre wskaesz; stamtd za twoi ludzie
zabior drewno do Jerozolimy. W zamian za to postaraj si o dostar-
czenie zboa, ktrego nam brak, bo mieszkamy na wyspie".
8. Do dzisiejszego dnia przechoway si odpisy tych listw nie tylko
w naszych ksigach, ale i u Tyryjczykw. Jeliby wic kto pragn
dokadnie pozna t spraw, moe zwrci si do urzdnikw czuwajcych
nad tyryjskimi archiwami i przekona si, e ich zapiski zgadzaj si
z tym, co my podalimy. Informuj o tym wszystkim szczegowo, bo
pragn, by czytelnicy rozumieli, e w adnym miejscu nie wyolbrzymi-
limy prawdy ani nie wprowadzilimy do tej opowieci historycznej ad-
nych elementw zrcznie i uwodzicielsko zmylonych zabezpieczajc si
przed badawcz krytyk przez danie, by natychmiast nam wierzono.
Zaiste, nie zasugiwalibymy na pobaliwe wybaczenie, gdybymy
w czymkolwiek odstpili od zasad obowizujcych w dziele historycznym;
prosimy, by dawano nam posuch tylko w tych wypadkach, gdy potrafimy
wykaza prawd za pomoc dowodzenia i niewtpliwych wiadectw.
9. Kiedy za Salomon otrzyma list od krla Tyryjczykw, pochwali
jego gorliwo i dobr wol i odwzajemni mu si dostaw produktw,
o ktre prosi Eiromos /Hiram/: co rok posya mu dwadziecia tysicy
zboa i tyle oliwy (jeden bat zawiera siedemdziesit dwie
dostarcza mu rwnie tak sam ilo wina. Dziki takiej wy-
mianie wzrosa przyja Eiromosa /Hirama/ i Salomona i przysigli, e
utrzymaj j na zawsze. I zobowiza krl cay swj lud do dostarcze-
nia trzydziestu tysicy robotnikw. Aby za praca nie bya dla nich
zbyt uciliwa, mdrze rozdzieli j midzy nich w ten sposb, e dziesi
tysicy robotnikw cina
czasie; wtedy dopiero owo pierwsze dziesi tysicy ludzi wracao do
pracy w miesicu czwartym. Piecz nad tym zacigiem robotnikw obj
Adoramos /Adoniram/. A spord obcoplemiecw, ktrych zgromadzi by
jeszcze Dawid, siedemdziesit tysicy nosio kamienie oraz inny budulec,
osiemdziesit tysicy zajmowao si obrbk kamieni, a trzy tysice trzy-
stu dogldao ich pracy. Rozkaza im Salomon wyciosa wielkie gazy na
fundamenty wityni i po dopasowaniu ich do siebie i zwizaniu
jeszcze na grze sprowadzi je do miasta. A dokonywali tego dziea
nie tylko budowniczowie krajowi, ale rwnie ci rzemielnicy, ktrych
przysa Eiromos /Hiram/.
III. 1. Budow wityni rozpocz Salomon w czwartym roku swego
panowania, w drugim miesicu, ktry Macedoczycy nazywaj Arte-
misjos, a Hebrajczycy Iar, w piset dziewidziesit dwa lata po wyjciu
Izraelitw z Egiptu, w tysic dwadziecia lat po przybyciu Abrahama z Me-
zopotamii do krainy chananejskiej, w tysic czterysta czterdzieci lat po
potopie; a od stworzenia Adama, pierwszego czowieka, do czasu, w kt-
rym Salomon zbudowa wityni, upyno wszystkiego trzy tysice
sto i dwa lata. Ten sam rok, w ktrym rozpoczto budow wityni, by
jedenastym rokiem panowania Eiromosa /Hirama/ w Tyrze; a od zaoenia
(tego miasta) do zbudowania wityni (w Jerozolimie) upyno dwiecie
czterdzieci lat.
2. Bardzo gboko w ziemi zaoy krl fundamenty wityni, ska-
dajce si z potnych gazw zdolnych do oparcia si czasowi, ktre
zrsszy si z ziemi, miay sta si podstaw i podpor wzniesionej
na nich budowli i bdc mocno utwierdzone od dou z atwoci
mogy dwiga ogrom wspartej na nich bryy i drogocennych ozdb;
ciar tych ozdb mia by nie mniejszy ni waga innych czci, nadaj-
cych budowli wysoko, masywno, a take wdzik i wspaniao.
Wydwign Salomon wityni a do stropu sporzdzonego z biaego
marmuru; powstaa tak budowla wysoka na szedziesit okci, na tyle
okci duga, a szeroka na dwadziecia okci. Na niej zbudowano drugie
pitro o takich samych wymiarach; caa wic witynia miaa wysoko
stu dwudziestu okci; a zwrcona bya ku wschodowi. Z przodu do-
budowali do niej przedsionek dugi na dwadziecia okci wedug miary
szerokoci wityni, na dziesi okci szeroki, a wznoszcy si na wy-
soko stu dwudziestu okci. A dookoa wityni zbudowa jeszcze Salo-
mon trzydzieci maych komnat, ktre otaczajc j od zewntrz
miay umacnia ca budowl, okalajc j zewszd obrcz mocno spojo-
nych murw; a poczyni w nich wszystkich przejcia prowadzce z jednej
do drugiej komnaty. Kada z nich miaa pi okci szerokoci, pi du-
goci, a dwadziecia okci wysokoci. Na nich zbudowa inne komnaty,
a na tych ostatnich jeszcze inne. Te trzy pitra, z ktrych kade miao
tak sam ilo komnat, o takich samych wymiarach, razem osigny
wysoko rwn dolnej czci wityni; grna jej cz natomiast nie

miaa ju takich dobudwek. Od gry pokryto budynek belkami cedrowymi. Kada z
komnat dookolnych miaa wasny dach, nie zczony z dachem komnaty ssiedniej, reszta
natomiast budowli pokryta zostaa jednolitym dachem sporzdzonym z bardzo dugich
belek krzyujcych si ze sob i sigajcych od kraca po kraniec, dziki czemu
rodkowe ciany, u gry przymocowane do tych belek, mocniej si trzymay. A pod
belkami pooy krl puap z takiego samego drewna, wygadzony, podzielony na pola i
sowicie ozdobiony zotem. Take na cianach umieci deski cedrowe, zostawiajc
midzy nimi odstpy; deski te inkrustowane byy zotem, tak e caa witynia byszczaa
i oczy wszystkich wchodzcych olniewa ten blask zota padajcy ze wszystkich stron. A
tak zrcznie zbudowano mury wityni z gazw rwno ociosanych i doskonale dopaso-
wanych do siebie, e patrzc na ni odnosio si wraenie, jak by nie uyto przy tej
budowie ani motw, ani innych narzdzi budowniczych, jak by cay budulec dopasowa
si z samej swej natury, bez zastosowania innych rodkw: zdawao si, i z niego
samego pochodzi caa ta harmonijno, a nie z przymusu wywartego przez narzdzia.
Postara si krl rwnie o przeprowadzenie schodw do grnego pitra, biegncych
wewntrz muru. Ta grna cz bowiem nie miaa takich wielkich wrt od strony
wschodniej, w jakie wyposaona bya cz dolna; miaa tylko bardzo wskie drzwi po
bokach. Zarwno od zewntrz, jak i od wewntrz wyoy krl mury wityni deskami
cedrowymi, zczonymi midzy sob grubymi acuchami, aby podpieray i umacniay
budowl.
3. Podzieli wityni na dwie czci: z czci wewntrznej, dugiej na dwadziecia okci,
uczyni /miejsce wite witych/, a pozosta przestrze o dugoci czterdziestu
okci przeznaczy na wity Przybytek. W cianie rozdzielajcej te dwie przestrzenie
wybi otwr, w ktry wstawi drzwi cedrowe, obficie inkrustowane zotem i ozdobione
przernymi rzebami. Przed drzwiami za rozpi tkanin rozkwiecon barwami
hiacyntu, purpury i szkaratu, wykonan z najbardziej lnicego i najdelikatniejszego
byssosu. W adytonie, majcym dwadziecia okci dugoci i tyle okci szerokoci,
postawi dwa cherubiny szczerozote; kady z nich by wysoki na pi okci i mia dwa
skrzyda rozpostarte na szeroko piciu okci. Ustawi je blisko siebie, aby jedno
skrzydo dotykao poudniowej ciany adytonu, a skrzydo drugiego cherubina ciany
pnocnej, dwoma pozostaymi za skrzydami stykay si cherubiny ze sob, tworzc
nimi przykrycie dla arki umieszczonej porodku. Jak za wyglday owe cherubiny, tego
nikt ani powiedzie, ani nawet wyobrazi sobie nie moe. Podog wityni wyoy
krl zotymi pytami, u wejcia za umieci drzwi dopasowane do wysokoci muru, a
szerokie na dwadziecia okci, i pokry je zotem. Krtko mwic, nie zostawi ani jednej
czci budynku zarwno od zewntrz, jak i od wewntrz nie ozdobionej zotem.
Przed tymi drzwiami rwnie roz-


wiesi kotary, tak samo jak przed drzwiami wewntrznymi. Natomiast
wejcie do przedsionka nie miao adnych kotar.
4. Z Tyru, z dworu Eiromosa /Hirama/, przyzwa Salomon rzemielnika
zwanego Cheiromos /Hiram/, ktry po matce wywodzi si z plemienia
Neftalego (naleaa ona bowiem do tego plemienia); ojcem za jego by
Uriasz, z pochodzenia Izraelita. By to m biegy we wszelkich rzemio-
sach, ale szczeglnie celowa w robotach ze zota, srebra i brzu. To on
wanie wykona wszystkie tego rodzaju prace przy wityni, zgodnie
z daniami krla. Midzy innymi, sporzdzi dwie kolumny z brzu,
grubego na cztery palce; kada z tych kolumn miaa osiemnacie okci
wysokoci, a dwanacie okci obwodu, na gowicy za kada miaa lili
z lanego metalu, wznoszc si na wysoko piciu okci, a okrywaa te
lili otaczajca j sie, w ktr wplecione byy wyobraenia pczkw
palmowych urobione z brzu; przy tej sieci uczepionych byo dwiecie
jabek granatu w dwch rzdach. Jedn z tych kolumn postawi przed
drzwiami po prawej stronie, nazywajc j Jachein /Jachin/, a drugiej,
umieszczonej po stronie lewej, nada miano: Abaiz /Booz/.
5. Ula take morze" z brzu w ksztacie pkuli; to naczynie brzowe
nazwano morzem" ze wzgldu na jego wielkie wymiary: miednica ta
bowiem miaa dziesi okci rednicy, a ulana bya z brzu na grubo
doni. Od spodu podtrzymywaa j na rodku spiralna podstawa, skr-
cona w dziesi zwojw o rednicy jednego okcia. A wok morza"
stao dwanacie cielt zwrconych ku strefom czterech wiatrw, po trzy
cielta ku kadej ze stref; tylne ich czci tak byy wygite, e moga
opiera si na nich owa pkula, ktra ze wszystkich stron zwaa si
ku doowi. Morze" to zawierao w sobie trzy tysice / 45 li-
trw/.
6. Sporzdzi nastpnie dziesi czworoktnych podstaw brzowych
pod miednice. Kada z podstaw miaa pi okci dugoci, cztery szero-
koci, a sze okci wysokoci, i wszystkie jej czci byy ozdobnie rze-
bione, oprawiona za bya w nastpujcy sposb: w kadym z czterech
rogw znajdowaa si czworoktna kolumienka, podtrzymujca dwa boki
naczynia dopasowanego do podstawki; kady z bokw miednicy po-
dzielony by na trzy pola i przez kade z tych pl przebiegao rozgrani-
czajce pasmo a do spodu podstawki; na tych pasmach wyrzebione byy
postacie: tu lew, tam byk, tam orze; a kolumienki ozdobione zostay
takimi samymi rzebami, jak boki podstawki. Cay ten sprzt
opiera si na czterech koach. One take byy ulane z metalu i miay
piasty oraz obrcze o rednicy ptora okcia. A dziw bra, jak dobrze
dzwona k, ozdobione takimi samymi rzebieniami i poczone z bokami
podstawek, dopasowane byy do obrczy; a jednak udao si je tak do-
pasowa. U gry doczepione byo do kadego rogu podstawki wystajce
rami; na tych ramionach wspieraa si spirala skrcona wok spodu
miednicy, a sama miednica spoczywaa na szponach ora i pazurach lwa;
postacie ora i lwa tak byy do siebie dopasowane, e wyglday jak
zronite; midzy nimi za umieszczono wyrzebione licie palmowe.
W taki to sposb sporzdzonych byo dziesi podstawek. A poza tym
wykona on jeszcze dziesi okrgych fasek, czyli miednic z brzu,
z ktrych kada miaa pojemno czterdziestu bdc wysoka na
cztery okcie i czterookciow majc rednic. Umieci te miednice na
dziesiciu podstawkach zwanych Mechenot. Pi spord nich postawi
w lewej stronie wityni, czyli w stronie pnocnej, a drugie pi na
prawo, ku poudniowemu wschodowi, gdzie um cidAna peTj/TT1 1 Tf3.1708 0 TD0 Tc0 Tw<01e1>Tj/TT2 1 Tf0.279 0 TD0.001 6Tc0 .71 Tw[(cniwszynm).94erz
z byssosu, zaopatrzonych w purpurowe przepaski, sprawi dziesi tysicy;
a trb wedug nakazu Mojesza dwiecie tysicy; i dwiecie tysicy
szat z byssosu dla lewitw piewakw, a instrumentw muzycznych
przystosowanych do akompaniowania psalmom, zwanych /nebel
rodzaj harfy/ i /kinnor rodzaj cytry, liry/, czterdzieci
tysicy, z /metalu skadajcego si z
4
/
5
zota i
l
/
5
srebra/.
9. Wszystkie te przedmioty dla chway Boej przysposobi Salomon
bardzo kosztownie i wspaniale, zgoa nie unikajc wydatkw, byle tylko
jak najszczodrzej ozdobi wityni; i zoy je w skarbcach Boych.
A otoczy wityni ze wszystkich stron /murem/ zwanym w krajowym
jzyku a po grecku wysokim na trzy okcie; ogro-
dzenie to miao nie dopuszcza tumu do witej przestrzeni, dajc zna,
i wkracza tam mog tylko kapani. Zewntrz tej przestrzeni wyznaczy
inn przestrze wit w ksztacie prostokta i wystawi tam wielkie,
przestronne kruganki; wchodzio si do nich przez wysokie bramy, z kt-
rych kada zwrcona bya w stron jednego z czterech wiatrw; zamy-
kane byy te bramy zocistymi drzwiami. Do tej przestrzeni mogli wcho-
dzi wszyscy ludzie, ktrzy wyrniali si czystoci (rytualn) i prze-
strzeganiem praw. Cudowna za, adnymi sowami niewypowiedziana,
a nawet rzec by mona dla oczu niepojta, bya trzecia wita prze-
strze wydzielona na zewntrz owych dwch; krl bowiem zasypa tam
ziemi wielkie rozpadliny, tak niezmiernie gbokie, e nie sposb byo
zajrze w nie bez zawrotu gowy, i wydwign ten teren do wysokoci
czterystu okci, zrwnujc go ze szczytem gry, na ktrej zbudowano
wityni; dziki temu przestrze przedwitynna, od gry otwarta,
rwna bya z poziomem wityni. Otoczy t przestrze podwjnymi
krugankami, wspartymi na wysokich kolumnach z krajowego kamienia;
kruganki pokry dachami cedrowymi, gadko futrowanymi. A wszystkie
drzwi prowadzce do tej witej przestrzeni byy sporzdzone ze srebra.
IV. 1. Wykonanie wszystkich tych wielkich i piknych budowli i przed-
miotw przeznaczonych dla wityni zajo krlowi Salomonowi siedem
lat. Tak okaza on w tym hojno i gorliwo, e dzieo, ktre we wszyst-
kich patrzcych na nie musi budzi zdziwienie, i w ogle udao si
je wykona ukoczone zostao w czasie, ktry wydaje si bardzo
krtki, jak na budow tak ogromnej wityni. Wtedy za wysa listy do
przywdcw i starszych hebrajskich, nakazujc im, by wezwali cay lud
Jerozolimy: niechaj wszyscy zobacz wityni i wezm udzia we wpro-
wadzaniu do niej arki. Chocia to wezwanie ogoszono wszystkim Hebraj-
czykom, zgromadzi si zdoali dopiero w sidmym miesicu, zwanym
przez nich Athyris, a przez Macedoczykw Hyperberetaios. Bya to
wanie pora, na ktr przypadao wito Namiotw, gorliwie wicone
i wielce powaane przez Hebrajczykw. Podwignli wic ark i namiot,
ktry ustawi niegdy Mojesz, oraz wszystkie sprzty potrzebne przy
skadaniu ofiar Bogu, i zanieli je do wityni. Przed nioscymi kroczy
sam krl oraz cay lud i lewici z ofiarami, oblewajc ziemi libacjami
i krwi mnogich ofiar i spalajc tak niezmierne mnstwo wonnoci, e
napenio si nimi cae powietrze naok i nioso t wo rozkoszn
nawet do tych, ktrzy znajdowali si bardzo daleko; byo to oznak,
e Bg przyszed i zamieszka jak wyobraaj to sobie ludzie na
miejscu wanie przygotowanym i powiconym dla Niego. I zaiste nie
przestali piewa hymnw i plsa, dopki nie dotarli do samej wityni:
do tego miejsca przynieli ark. Kiedy za trzeba byo wprowadzi j do
adytonu, reszta ludu stana na boku, a sami tylko kapani ponieli
ark i postawili j pomidzy dwoma cherubinami, ktre splecione ze
sob kracami skrzyde (tak wanie wykona je rzemielnik) okry-
way j jakby namiotem jakim albo kopu. Arka za zawieraa w sobie
tylko dwie tablice kamienne, przechowujce zapis owych dziesiciu przy-
kaza, ktre Bg oznajmi Mojeszowi na grze Synaj. A wiecznik,
st i zoty otarz umiecili w wityni przed adytonem, rozstawiajc
je tak samo, jak stay przedtem w Przybytku; i zoyli dzienne ofiary.
Otarz brzowy za postawi /krl/ przed wityni naprzeciw wrt,
aby gdy si je otworzy otarz znajdowa si przed oczyma (prze-
bywajcych wewntrz wityni) i aby wida byo wite obrzdy i wspa-
niao ofiar. A wszystkie inne sprzty zgromadzi i zoy wewntrz
wityni.
2. Gdy kapani ukoczyli wszystkie czynnoci przy ustawianiu arki
i wyszli, nagle ukazaa si gsta chmura, zgoa niegrona, zgoa nie-
podobna do zimowej chmury brzemiennej deszczem, jeno obok rozlany
szeroko i agodny, ktry tak om wpyn do wityni, e kapani nie
mogli dojrze siebie nawzajem. Zdarzenie to zrodzio w umysach ich
wszystkich przekonanie, i Bg zstpi do wityni i z radoci w niej
si rozgoci. Gdy byli pod wraeniem tej myli, krl Salomon powsta
(dotychczas bowiem siedzia) i przemwi do Boga sowami, ktre uwa-
a za godne boskiej natury i dla siebie samego odpowiednie: O tym,
e mieszkasz wiekuicie, o Panie, w rzeczach, ktre stworzye dla sie-
bie w niebie, przestworzu, na ziemi i w gbiach morskich, we wszyst-
kich tych bytach, wrd ktrych si obracasz, a jednak nie ogarniaj
one Ciebie o tym dobrze wiemy. Zbudowaem jednak t wityni dla
imienia Twego, abymy mogli skadajc ofiary i starajc si o ich
pomylny wynik sa modlitwy ku Tobie w przestworza i zawsze
mie pewno, e jeste obecny, a nie oddalony od nas. Obejmujc
bowiem swym wzrokiem i suchem wszystkie byty, nie przestajesz
nigdy nawet mieszkajc teraz tu, gdzie jest Twoja prawowita sie-
dziba by bardzo blisko wszystkich ludzi, przy kadym zaiste stojc,
kto tylko prosi Ci o rad, zarwno we dnie, jak i noc." Po tej uro-
czystej przemowie do Boga zwrci si do zgromadzonego tumu i obja-
nia im potg i opatrzno Boga: e oto wypenio si ju wiele z tych
wydarze, ktre niegdy zapowiedzia On ojcu jego, Dawidowi, a rw-
nie reszta ich wypeni si w przyszoci; i e Bg nada by mu imi
jeszcze przed jego narodzeniem, a zapowiadajc, jak bdzie si nazywa,
obwieci jednoczenie, i wanie on zbuduje Bogu wityni, odzier-
ywszy wadz krlewska po ojcu. Skoro za teraz ujrzeli wypenienie
proroctwa Dawidowego, nieche wysawiaj Boga wezwa ich Salo-
mon i niech nigdy nie trac ufnoci, e udzieli On im wszelkich
obiecanych dbr; t wiar sw niech opieraj na tym, co ju ujrzeli.
3. A przemwiwszy tak do tumu, znowu zwrci oczy ku wityni
i, wycignwszy prawic ku niebu, rzek: Czynami nie mog ludzie
odwdziczy si Bogu za doznane od Niego dobrodziejstwa; Bg bowiem
niczego nie potrzebuje i wyszy jest ponad wszelk tego rodzaju odpat.
Tym natomiast, czym wyrnie nas, o Panie, ponad wszystkie yjce
stworzenia, winnimy wysawia wielko Twoj i dziki skada za
Twoj piecz nad naszym domem i nad ludem hebrajskim. Czyme bo-
wiem lepiej moglibymy gniew Twj umierza i odzyskiwa Tw aska-
wo ni gosem naszym, ktry otrzymujemy z powietrza i ktry, jak
wiemy, znowu potem unosi si poprzez przestworze? Gosem swoim
przeto skadam Ci dziki, najpierw za mego ojca, ktrego wydwign
z lichego stanu do tak wielkiej chway, a nastpnie za siebie samego,
ie a do dzisiejszego dnia wypenia wszystko, co mi obiecae. I bagam
Ci, by rwnie w przyszcci udziela mi wszelkich darw, jakich
Bg moe udzieli ludziom, ktrych ceni, i aby nieustannie uwielmo-
nia nasz dom, jako obiecywae ojcu memu Dawidowi zarwno podczas
jego ycia, jak i w obliczu jego mierci, powiadajc, e ostoi si wrd
nas wadza krlewska i e jego potomkowie przekazywa j bd swoim
dziedzicom przez niezliczony cig pokole. Wypenij nam te zapowiedzi
i synom moim daj t cnot, w ktrej si lubujesz. Ponadto prosz Ci
jeszcze o zesanie czstki Twego ducha, by mieszkaa w wityni, aby
nam si wydawao, e i na ziemi przebywasz. Dla Ciebie bowiem nawet
cae sklepienie niebieskie i wszystko, co je napenia, skpym jest mie-
szkaniem, a c dopiero ta witynia uboga! A jednak prosz Ci, by
zawsze strzeg jej, jako do Ciebie nalecej, od napaci upiecw, by
czuwa nad ni jako nad sw wasnoci. A jeli kiedy lud zgrzeszy
i za t przewin zostanie przygnieciony jak zesan przez Ciebie klsk:
bezpodnoci ziemi, niszczc zaraz albo inn z owych niedoli, ktrymi
nawiedzasz ludzi, co przekroczyli ktre z praw witych i jeli
wszyscy schroni si do tej wityni, by baga Ci o ocalenie, wtedy
wysuchaj ich tak, jak by wewntrz wityni przebywa, i ulituj si
nad nimi, i uwolnij ich od klsk. A o tak pomoc bagam Ci nie tylko
dla Hebrajczykw, jeli kiedy pobdz. Take jeliby przyszli tu jacy
ludzie z kracw zamieszkaego wiata, albo skdkolwiek bd, i zwrcili
si ku Tobie, bagajc o jaka ask, wysuchaj ich i spenij ich prob.
Dziki temu bowiem przekonaj si wszyscy ludzie, e to Ty sam zaprag-
ne, by w naszej krainie zbudowano dla Ciebie ten dom, i e my nie
jestemy nieludzcy z natury ani nie ywimy nieprzyjani do obco-
plemiecw, jeno pragniemy, by wszyscy ludzie w rwnej mierze otrzy-
mywali pomoc od Ciebie i korzystali z Twoich dobrodziejstw."
4. Rzekszy te sowa, rzuci si na ziemi i dugo tak lea czoo-
bitnie, a powstawszy zanis ofiary na otarz. Skoro cay otarz zastawi
penymi ofiarami, wyranie pozna, i Bg askawie przyjmuje ten obrzd.
Spad bowiem ogie z przestworza i przed oczyma caego ludu rzuci si
na otarz, pochwyci ofiar i ca strawi. Ujrzawszy to objawienie (mocy
Boej), cay lud wzi je za oznak, i odtd Bg bdzie mieszka w wi-
tyni, i ogarnici radoci wszyscy padli na ziemi w kornym pokonie.
Krl za pocz bogosawi Boga i wezwa lud, by czynili to samo,
skoro maj ju jawne dowody yczliwoci Boga dla nich; nieche modl
si o to, by Bg zawsze tak do nich si odnosi i by serca ich ustrzegy
si od wszelkiej nieprawoci, by na zawsze wytrwali w prawoci, pobo-
noci i posuszestwie wobec nakazw, ktre oznajmi im Bg za pored-
nictwem Mojesza; dziki temu bowiem nard hebrajski bdzie szcz-
liwy, najbardziej bogosawiony ze wszystkich plemion ludzkich. Nieche
pamitaj, e takim wanie postpowaniem, jakim pozyskali swe obecne
dobra, rwnie zapewni je sobie na przyszo, a nawet zwiksz je
i pomno; wiedzie bowiem powinni, e jeli otrzymali je dziki pobo-
noci i prawoci, to rwnie zachowa je bd mogli dziki tym samym
cnotom; a nie jest dla ludzi tak wielk rzecz pozyskanie czego, czego
przedtem nie mieli, jak utrzymanie pozyskanych darw i wystrzeganie
si przewin mogcych tym darom zaszkodzi.
5. Skoro zakoczy krl t przemow do ludu, rozwiza zgromadzenie
po dokonaniu ofiar za siebie samego i za wszystkich Hebrajczykw: zoy
w ofierze dwanacie tysicy cielt i sto dwadziecia tysicy owiec. Wtedy
bowiem po raz pierwszy uraczy wityni ofiarami i ucztowali w niej
wszyscy Hebrajczycy wraz z onami i dziemi. A potem jeszcze przez
dwa tygodnie z wielk wspaniaoci i przepychem obchodzi krl owo
wito zwane Rozpinaniem Namiotw, wraz z caym ludem biesiadujc
przed wityni.
G. A gdy ju wszystkiego dopenili, w niczym nie zaniedbujc czci
nalenej Bogu, odprawi ich krl i rozeszli si do swych domw. Ska-
dajc krlowi dziki za jego trosk o nich i za dziea, ktrych dokona,
i proszc Boga, by przez dugi czas zachowa nad nimi wadz Salo-
mona, wyruszyli w drog peni radoci i wesela i piewali hymny na
cze Boga. Dziki takiemu radosnemu nastrojowi wszyscy odbyli w-
drwk do swych domw bez adnego znuenia. Take ci, ktrzy wnieli
byli ark do wityni i zobaczyli wielko i wspaniao tej budowli;
i uczestniczyli w odprawianych w niej wspaniaych ofiarach i ucz-
tach teraz wrcili, kady do swego miasta. Krl za mia we nie
widzenie, ktre mu objawio, e Bg wysucha jego modlitw, e bdzie
strzeg wityni i na zawsze w niej pozostanie, jeli potomkowie Salo-
mona i on sam, i cay lud, postpowa bd wedug sprawiedliwoci.
Nastpnie rzek Bg, e jeli Salomon nie zapomni o przestrogach,
jakie otrzyma od ojca, wydwignie go On ku niezmiernie wspa-
niaej wielkoci, jego potomkowie za krlowa bd po wszystkie czasy
nad ca krain i nad plemieniem judzkim. Jeliby natomiast sprzenie-
wierzy si swoim zadaniom, zapomnia o nich i pocz czci bogw ob-
cych, Bg wyrwie go z korzeniami i wyniszczy cay jego rd do szcztu,
a rwnie ludu izraelskiego nie zostawi bez kary, jeno zniweczy ich
wszystkich wojnami i utrapieniami niezliczonymi, a wygnanych z krainy,
ktr niegdy da ich ojcom, uczyni przybdami na ziemi obcej, wi-
tyni za, ktra wanie zostaa zbudowana, wyda wrogom, by spalili
j i zupili, cae miasto za rkami nieprzyjaci zburzy do gruntu: wtedy
ich nieszczcia stan si przedmiotem opowieci, a niewiarogodnych
przez sw nadmiern groz, a gdy usysz o ich klsce ssiedzi, zadzi-
wieni rozpytywa si bd pilnie, dlaczego tak bardzo znienawidzi He-
brajczykw Bg, ktry przedtem wydwign ten lud do chway i zamo-
noci; i jako odpowied usysz od niedobitkw wyznanie ich przewin
i wykrocze przeciw prawom ojcw. Takie to sowa jako zapisane
jest wyrzek Bg do Salomona we nie.
V. 1. Skoro zakoczono budow wityni, trwajc jak rzeklimy lat
siedem, zaoy krl fundamenty pod budynki paacowe. Wykoczy je
dopiero po trzynastu latach; nie budowano ich bowiem tak pilnie, jak
wityni, ktr chocia ogromn bya budowl i wprost niewypowie-
dzianie wspania udao si wykoczy w okresie siedmiu lat dziki
temu, e sam Bg, dla ktrego j przeznaczono, wspiera pracujcych.
Paac natomiast, znacznie ustpujcy wityni pod wzgldem dostoje-
stwa, zarwno z tego powodu, e nie przygotowano budulca na tak dugo
przedtem i z tak wielkim nakadem kosztw, jak i dlatego, e miao to
by mieszkanie dla krlw, a nie dla Boga, wolniej by budowany. Ale
i ta budowla godna jest uwagi, jako e sposb jej wykonania dostoso-
wano do wielkiej zamonoci krainy hebrajskiej i jej krla. Wypada nam
opisa ukad paacu i jego urzdzenie, aby czytelnicy naszego dziea mogli
uzyska pewne oglne przynajmniej wyobraenie o wspaniaoci tej
budowli.
2. Bya tam ogromna i przepikna sala, wsparta na wielu kolumnach,
ktr przysposobi krl do tego, by pomieci moga tum ludzi podczas
sdw i rozstrzygania spraw pastwowych oraz by suya za miejsce
spotkania dla ludzi procesujcych si ze sob. Bya ona duga na sto
okci, na pidziesit szeroka, a na trzydzieci okci wysoka, podtrzymy-
way za j czworoktne filary, wszystkie z drewna cedrowego; pokryta
bya dachem na sposb koryncki, a umacniay j i zarazem zdobiy
pilastry jednakowych wymiarw i trzykro wyobione pyty czworo-
ktne. By take drugi budynek na rodku /przestrzeni paacowej/, roz-
cigajcy si wzdu caej szerokoci tamtej sali, czworoktny, o szero-
koci trzydziestu okci; wznosi si on naprzeciw wityni, wsparty na
grubych kolumnach. Zawiera w sobie wspania komnat, w ktrej krl
zasiada dla sprawowania sdw. Do niej przylegaa komnata zbudo-
wana dla krlowej oraz inne pokoje przeznaczone dla spoywania posi-
kw i odpoczynku po zaatwieniu spraw pastwowych, a we wszystkich
tych pokojach podogi uczyniono z desek cedrowych. Niektre z nich
zbudowa /krl/ z gazw dziesiciookciowych, a potem pokry mury
innym rodzajem rnitego kamienia wielkiej ceny, ktry w krainie wsa-
wionej takimi kamienioomami wydobywany jest dla ozdabiania wity
i wspaniaych paacw krlewskich. Pikno tego kamienia ukazano we
wzorze trjrzdowym, czwarty za rzd budzi w widzach podziw dla
kunsztu rzebiarzy, ktrzy uksztatowali drzewa i roliny przerne,
pokryte gazkami i zwisajcymi z nich limi, a wszystko to byo tak
cudownie misterne, i posdziby, e poruszaj si gazki i licie nad
ukrytym za nimi murem. Pozosta cz muru a do dachu pomalo-
wano w przerne barwy i odcienie. A oprcz tych komnat zbudowa
/Salomon/ jeszcze inne pokoje, bawialne, midzy innymi bardzo dugie
kolumnady w szczeglnie piknej czci przestrzeni paacowej, otacza-
jce przewspania sal biesiadn, pen zota; take wszystkie naczynia,
ktre byy w niej potrzebne do podejmowania goci na ucztach, ze zota
byy wykonane. Nieatwo byoby opisa dokadnie rozlego i rno-
rodny przepych paacu (ile tam byo wielkich, a ile mniejszych komnat,
ile pokojw ukrytych pod ziemi) i sowami odtworzy pikno czci
znajdujcych si pod goym niebem, urok przelicznych gajw, cieniem
swym osaniajcych ciao ludzkie od skwaru lata. Tyle tylko powiemy,
e caej tej budowy dokona /krl/ wycznie z biaego marmuru, drewna
cedrowego, zota i srebra, a dachy i ciany ozdobi kamieniami oprawio-
nymi w zoto, tak samo, jak przedtem ozdobi wityni. Kaza take
wykona ogromnych rozmiarw tron z koci soniowej, w ksztacie try-
buny, ku ktrej wiodo sze stopni, na nich za po obu stronach stay
lwy, dwa na kadym stopniu, a rwnie dwa lwy na szczycie, jeden
z jednej, drugi z drugiej strony. Krzeso tronowe miao porcze dla
ramion krla, a oparte byo na gowie cielcia zwrconej ku tyowi
tronu. Cay ten tron wyoony by zotem.
3. Dzie tych dokona Salomon w cigu dwudziestu lat, a poniewa
Eiromos /Hiram/, krl Tyryjczykw, dokada do tej budowy wiele zota,
a jeszcze wicej srebra, jak rwnie drewno cedrowe i sosnowe, Salomon
odwzajemnia mu si za to wspaniaymi darami, kadego roku wysyajc
Eiromosowi /Hiramowi/ zboe, wino i oliw, ktre to produkty byy kr-
lowi Tyryjczykw zawsze bardzo potrzebne, jako e mieszka (mwilimy
ju o tym) na wyspie. Do tego jeszcze podarowa mu dwadziecia miast
w Galilei, lecych niedaleko od Tyru. Kiedy jednak Eiromos /Hiram/
odwiedzi je i obejrza, nie spodoba mu si ten dar, wic przez posa-

cw owiadczy Salomonowi, e nie potrzebuje takich miast; i od owego czasu nazywano
je krain Chabalon /Chabul/" (w jzyku fenickim bowiem znaczy:
niepowabne). Krl Tyryjczykw przysya Salomonowi rwnie chytre pytania i zagadki,
proszc, by mu Salomon je wyjania i pomg w rozwikaniu ich znaczenia. Poniewa
Salomon mia umys bardzo bystry, adna z tych zagadek nie okazaa si zbyt trudna dla
niego: wszystkie przezwyciy si swego rozumu, przenikn ich tre i wydoby j na
jaw.
O tych dwch krlach wspomina rwnie Menandros, ktry przetumaczy kroniki
tyryjskie z jzyka fenickiego na grecki. Tak on powiada: Po mierci Abibalosa wstpi
na tron syn jego Eiromos /Hiram/, ktry doy do wieku pidziesiciu trzech lat, a
panowa przez lat trzydzieci cztery. On to wanie usypa Eurychoros /Szerok
Dziedzin/ i postawi zot kolumn w wityni Zeusa, a take uda si w gry zwane
Libanem i wyrba tam drzewa na dachy wity, a potem zburzy dawne witynie i
zbudowa nowe dla Heraklesa i Astarte; on pierwszy ustanowi wito przebudzenia si
Heraklesa w miesicu Peritios. Wyprawi si zbrojnie przeciwko Utykaczykom, ktrzy
nie zoyli mu daniny, a ujarzmiwszy ich znowu pod swe panowanie, wrci z wyprawy.
Za jego rzdw y Abdemonos, mody chopiec, ktry zawsze potrafi rozwiza
zagadki przedstawione przez Salomona, krla Jerozolimy." Mwi o nich take Dios,
takimi sowy: Po mierci Abibalosa krlestwo odziery syn jego Eiromos /Hiram/. On
to wanie za pomoc grobli powikszy od strony wschodniej obszar miasta i wityni
Zeusa Olimpijskiego, ktra staa w odosobnieniu, poczy z miastem przez zasypanie
dzielcej j od miasta przestrzeni; i ozdobi j darami ofiarnymi ze zota. Pody take
do Libanu i wyrba drzewa na budow wity. Powiadaj, e Salomon, ktry wada w
Jerozolimie, posya Eiromosowi /Hiramowi/ zagadki i prosi o przysyanie mu innych,
proponujc, by ten, kto nie zdoa ich rozwiza, paci pienidze temu, ktry je rozwiza.
Zgodzi si na to Eiromos /Hiram/, ale nie mg upora si z zagadkami i musia paci
wielkie sumy pienidzy jako kar. Potem jednak niejaki Abde-mon, mieszkaniec Tyru,
znajdowa rozwizania przedoonych zagadek i sam inne stawia, ktrych z kolei
Salomon rozwiza nie mg i teraz on wiele pienidzy Eiromosowi /Hiramowi/
zapaci." Takie s sowa Diosa.
VI. 1. A gdy stwierdzi krl, e murom Jerozolimy potrzeba wie i innych umocnie
obronnych (uzna bowiem, e rwnie oprawa stolicy powinna licowa z jej
dostojestwem), ulepszy je i podwyszy wielkimi Wieami. Zbudowa take miasta,
ktre zaliczaj si do najznaczniejszych: Asor, Magedo /Megiddo/ i jeszcze trzecie,
Gazara /Gezer/. To ostatnie naleao przedtem do krainy filistyskiej, a wyprawi si
przeciw niemu Faraotes /Faraon/, krl Egipcjan, obieg je i zdoby szturmem, a wy-

mordowawszy wszystkich mieszkacw i zrwnawszy miasto z ziemi,
odda (ten teren) w darze swojej crce, ktr polubi Salomon. Krl
odbudowa grd, gdy byo to miejsce z natury warowne, wic taki grd
mg si przyda na wypadek wojny albo nagych przemian w pastwie.
A niedaleko od Gazary /Gezer/ zbudowa dwa inne miasta, jedno zwane
Betchora /Bethoron/, a drugie Belet /Baalat/. Oprcz tych wznis jeszcze
inne miasta, dobrze przystosowane do rozkosznego ycia: skpane
w agodnym powietrzu, pene wczenie dojrzewajcych owocw i nawod-
nione obfitymi strumieniami. Wkroczy rwnie na pustyni Grnej Syrii
i, objwszy j w posiadanie, zaoy tam ogromne miasto w odlegoci
dwch dni drogi od Grnej Syrii, a jednego dnia drogi od Eufratu; do
wielkiego Babilonu za byo stamtd sze dni drogi. Przyczyn zaoenia
owego miasta w tak znacznej odlegoci od zamieszkanych czci Syrii
byo to, e na dalszych terenach nie byo tam ju nigdzie wody i tylko
w tym jednym miejscu znalazy si zdroje i studnie. A zbudowawszy to
miasto i otoczywszy je potnymi murami, nada mu miano: Tadamora
/Tadmor/; jeszcze dzi uywaj tej nazwy Syryjczycy, podczas gdy Grecy
zw je Palmyr /Palmir/.
2. Takimi to dzieami zajmowa si krl Salomon w owym cza-
sie. Tym za, ktrzy pytaj, dlaczego wszyscy krlowie egipscy, po-
czwszy od Minajasa /Menesa/, zaoyciela Memfisu, ktry y wiele lat
przed naszym praojcem Abrahamem, a do epoki Salomona jest to
okres wicej ni tysictrzechsetletni zwani s /Faraonami/
(miano to pochodzi od Faraotesa, ktry pierwszy by krlem po wadcach
panujcych w tym czasie), uznaem za konieczne wyjani aby roz-
proszy niewiedz moich czytelnikw i wytumaczy rdo tej nazwy
i po egipsku znaczy krl". Sdz jednak, e w dziecistwie
kady z nich mia inne imi i dopiero po objciu panowania zmienia
dawne swe miano na to, ktre w ich ojczystym jzyku oznacza wadz
monarsz. Tak samo przecie krlowie Aleksandrii, przedtem innych uy-
wajcy imion, po odziereniu godnoci krlewskiej przyjmowali miano
Ptolemeuszw od imienia pierwszego krla. Rwnie cesarze rzymscy, od
urodzenia znani pod innymi imionami, otrzymuj miano Cezarw z racji
wadzy swej i godnoci, a nie zachowuj tych imion, ktre im nadali
ich ojcowie. Przypuszczam, e z tego wanie powodu Herodot z Hali-
karnasu, gdy powiada, e po Minajasie /Menesie/, ktry zaoy Memfis,
panowao trzystu trzydziestu krlw w Egipcie, nie podaje ich imion: bo
wszyscy jednakowo zwani s /Faraonami/. Ale po nich
obja wadz krlewsk niewiasta i Herodot podaje jej imi: Nikaule
/Nitokris/, dajc jasno do zrozumienia, e podczas gdy krlowie m-
czyni mogli nosi wszyscy takie samo miano, niewiasta nie moga mie
w nim udziau; wanie dlatego poda jej imi, przynalene jej jaka
kobiecie. A w ksigach naszego kraju znalazem wiadomo , e po tym
Faraotesie /Faraonie/, ktry by teciem Salomona, aden ju z nastp-
nych krlw Egiptu nie by nazywany takim mianem i e owa wyej
wymieniona niewiasta, bdca krlow Egiptu i Etiopii, przybya potem
do Salomona. O niej niezadugo wicej opowiemy. A zagadnienie to po-
ruszyem po to, by wykaza, e nasze ksigi pod wieloma wzgldami
zgodne s z ksigami Egipcjan.
3. Krl Salomon rwnie ujarzmi tych Chananejczykw, ktrzy jeszcze
zachowali niezaleno, tych mianowicie, co yli w grach Libanu i /na
terenach sigajcych/ a do miasta Amate /Emath/; wyznaczy im danin
i kadego roku zabiera spord nich pewn liczb ludzi, by suyli u niego
przy rnych posugach i przy uprawie ziemi. Z Hebrajczykw za aden
nie by niewolnikiem (skoro bowiem Bg podda pod ich wadz tak
wiele narodw, spord ktrych mieli czerpa dla siebie si robocz,
byoby zgoa nierozumne, gdyby ich samych sprowadzono do takiego
pooenia), jeno suyli pod broni, na rydwanach i na koniach biorc
udzia w wojennych wyprawach, wolni od prac niewolniczych. Nad Cha-
nanejczykami za, ktrych wzi do suby, ustanowi krl piciuset pi-
dziesiciu zarzdcw, powierzajc im cakowit nad tymi suebnikami
piecz, by pouczali ich, jak maj wykonywa, te zadania, do ktrych
Salomon ich potrzebowa.
4. Zbudowa te krl wiele okrtw nad Zatok Egipsk Morza Ery-
trejskiego /Czerwonego/, w pewnej miejscowoci zwanej Gasiongabel
/Asjongaber/, pooonej niedaleko od miasta llanis /Elath/, ktre obecnie
nazywane jest Berenike. Te tereny bowiem naleay niegdy do Judej-
czykw. A od Eiromosa /Hirama/, krla Tyryjczykw, otrzyma Salomon
dar bardzo przydatny dla floty: przysa mu Eiromos /Hiram/ sternikw
i spor liczb mw wiadomych sztuki eglarskiej. Salomon wyprawi
ich wraz ze swymi przedstawicielami na morze do krainy niegdy zwa-
nej Sofeira /Ofir/, a obecnie Ziemia Zota (naley ona do Indii), by
przywieli mu zoto, Zgromadziwszy okoo czterystu talentw, wrcili
do krla.
5. Tymczasem owa niewiasta, ktra wtedy sprawowaa wadz krlew-
sk nad Egiptem i Etiopi i wielce bya wywiczona w mdroci, a take
pod innymi wzgldami godna podziwu dowiadujc si o cnotach i roz-
tropnoci Salomona i codziennie syszc dziwy o jego krainie, ogromnie
zapragna go ujrze i wreszcie wybraa si do niego. Zdecydowaa si
na t podr, gdy chciaa wszystko to pozna naocznie, a nie tylko
z pogosek (ktre, jak wiadomo, niejednokrotnie przywiadczaj faszy-
wym mniemaniom i potem sprawiaj rozczarowanie, jako e s cako-
wicie zalene od tych, ktrzy przynosz wieci), a zwaszcza pragna
osobicie wybada jego mdro, zadajc mu pytania i proszc o roz-
wikanie trudnych zagadnie. Przybya tedy do Jerozolimy z wielk
wspaniaoci i przepychem. Przywioda ze sob wielbdy obadowane
zotem, przernymi wonnociami i drogocennymi kamieniami. Krl ucie-
szy si jej przybyciem i wszelkimi sposobami stara si jej wygodzi,
a zwaszcza sw atwoci w przenikaniu sensu zadawanych przez ni
zagadkowych pyta, na ktre znajdowa odpowied rychlej, ni kto-
kolwiek mgby si spodziewa. J za wielkie ogarno zadziwienie
wobec tej mdroci Salomona, tak niezmiernej, tak bardzo przekracza-
jcej sw rzeczywistoci wszelkie o niej wieci. Szczeglnie podziwiaa
pikno paacu krlewskiego i jego ogrom, a take sposb rozmieszczenia
poszczeglnych jego budynkw, w ktrym dostrzegaa wielk mdro
krla. Ale zupenie ju oniemiaa na widok sali zwanej Lasem Libaskim
i przepychu codziennych posikw; oszoomiona patrzya na zastaw sto-
ow, na stroje suebnikw, na ich zrczno i wdzik w penieniu
suby, a take na ofiary dzie w dzie Bogu skadane pod gorliw
piecz kapanw i lewitw. Ogldajc to wszystko kadego dnia, nie
potrafia ju powcign niezmiernego podziwu i okazaa wreszcie, jak
bardzo jest zadziwiona. Przemwia mianowicie do krla sowami, ktre
ujawniy ogromne wraenie, jakie wywary na niej wyej opisane wspa-
niaoci. O, krlu rzeka wszystko, czego dowiadujemy si
ze syszenia, przyjmujemy zazwyczaj nieufnie, ale co si tyczy twoich
dbr, zarwno tych, ktrymi wyposaona jest sama twoja osoba (mam
na myli mdro i roztropno twoj), jak i tych, ktre zawdziczasz
godnoci krlewskiej bynajmniej nie kamliwa dotara do nas wie ,
a nawet przeciwnie: chocia prawdziwa bya, mwia jednak o szczli-
woci znacznie niszej od tej, ktr teraz tu na miejscu ogldam. Wie
bowiem staraa si jeno uszy nasze przekona, ale nie moga powiedzie
nam o dostojestwie twego pastwa tak wiele, jak wiele ukazuje na-
oczne jego obejrzenie. Wyzna musz, e nie wierzyam pogoskom, by
tak mnogie i ogromne mogo by to wszystko, a oto ujrzaam tu rzeczy
znacznie wspanialsze, ni mi opowiadano. Szczsnymi mieni wszystkich
Hebrajczykw, a take suebnikw twoich i przyjaci, ktrym dane
jest codziennie patrze na ciebie i nieustannie sucha twojej mdroci.
Bogosawi przystoi Boga za to, i tak bardzo umiowa t krain i jej
mieszkacw, e ciebie uczyni tu krlem."
6. A skoro sowami wyjawia, jakie ywi mniemanie o krlu, jeszcze
wyraniej okazaa swe uczucia zoeniem darw: daa bowiem Salomo-
nowi dwadziecia talentw zota oraz nieprzeliczone mnstwo wonnych
zi i kamieni drogocennych. Opowiadaj nawet, e korze opobalsamu,
ktry nasza kraina jeszcze teraz wydaje, mamy z daru owej kobiety.
Salomon odwzajemni si jej wieloma zacnymi podarunkami, zwaszcza
takimi, jakie sama najbardziej sobie upodobaa; o co tylko bowiem go
poprosia, nigdy jej tego nie odmawia, wprost przeciwnie da dowd
wielkodusznoci, ofiarowujc jej przedmioty, ktre sobie wybraa, jeszcze
gorliwiej, ni te, ktre sam na dary przeznaczy. Tak to krlowa Egipcjan
i Etiopii, otrzymawszy wspomniane przez nas dary i sama obdarzywszy
krla ze swych zasobw, wrcia do swojej krainy.
VII. 1. Okoo tego samego czasu przywieziono krlowi z tak zwanej
Ziemi Zotej /Ofiru/ drogie kamienie i drewno sosnowe. Uy on tego
drewna na sporzdzenie podpr dla wityni i dla paacu oraz instru-
mentw muzycznych zwanych /kinnorami/ i /nebe-
lami/, aby lewici piewali (przy ich wtrze) hymny na cze Boga.
Drewno, ktre owego dnia zostao mu dostarczone, wielkoci i piknoci
growao nad wszystkimi poprzednimi transportami. Nieche jednak nikt
nie myli, e owo drewno sosnowe byo podobne do tego, ktre dzi
nazywane jest sonin, a otrzymuje ono t nazw od ludzi, ktrzy przy
sprzeday podaj je za sonin, aby olni nabywcw. To, o ktrym
mwimy, podobne jest z wygldu do drewna figowcw, tylko bielsze
i bardziej lnice. Tych kilka sw wyjanienia aby kady wiedzia,
jaka jest natura prawdziwej soniny i czym rni si ona od innych
rodzajw drewna podalimy uznawszy, e postpimy dorzecznie
i uprzejmie, jeli opowiadajc o stosowaniu przez krla takiego drew-
na omwimy przy okazji, t spraw.
2. Zoto, ktre przywieziono krlowi, wayo szeset sze dziesit sze
talentw, nie liczc tego, ktre sprowadzili kupcy, ani darw, jakie
przysyali mu z Arabii tamtejsi wadcy i krlowie. Stopi on to zoto
i uczyni z niego dwiecie podunych tarczy wacych po sze set
syklw. Sporzdzi take trzysta (mniejszych) tarczy, z ktrych kada
waya trzy miny. Zoy je wszystkie w sali zwanej Lasem Libaskim.
Nastpnie sprawi sobie puchary ze zota i drogich kamieni, wielce mi-
stern sztuk uksztatowane, dla podejmowania goci na ucztach, a rw-
nie mnstwo innych naczy; wszystkie one byy ze zota, albowiem
za srebro niczego si nie sprzedawao ani nie kupowao. Utrzymywa
krl wiele okrtw na tak zwanym Morzu Tarsyjskim, ktrym poleca
zawozi wszelakie towary do narodw ldowych, a za ich sprzeda przy-
woono krlowi srebro i zoto, mnstwo koci soniowej oraz Etiopw
i mapy. Taka podr morska, tam i z powrotem, trwaa trzy lata.
3. A tak wspaniae wieci obiegay wszystkie krainy okoliczne o cno-
tach i mdroci Salomona, e wszdzie krlowie pragnli ujrze go we
wasnej osobie, nie dowierzajc pogoskom oznajmiajcym niesychane
wprost dziwy, i wyrazi swj szacunek dla niego przez zoenie bogatych
darw. Posyali mu tedy naczynia zote i srebrne, szaty barwione morsk
purpur, przerne rodzaje zi wonnych, a take konie i rydwany,
i muy juczne, ktre si sw i piknoci mogy spodoba si oczom
krlewskim. Dodajc przysane mu rydwany i konie do tych, ktre
ju przedtem mia, zwikszy Salomon liczb swych rydwanw o cztery-
sta (przedtem mia ich tysic), a liczb koni o dwa tysice (przedtem
mia ich dwadziecia tysicy). Odpowiednim wiczeniem wyrobiono w tych
koniach tak pikno ksztatw i rczo, e nigdzie nie byo pikniej-
szych ani szybszych od nich: ze wszystkich koni najokazalej si prezen-
toway i nie miay sobie rwnych w chyoci. Uroku dodawali im
jeszcze jedcy, ludzie w pierwszym kwiecie czarownej modoci, nie-
zwykle wysokiego wzrostu, znacznie wysi od innych; wosy swoje opu-
szczali nisko w d, a okrywali si paszczami z tyryjskiej purpury.
Codziennie posypywali sobie wosy zotym proszkiem, dziki czemu gowy
ich lniy, gdy blask soca odbija si w zocie. W otoczeniu tych mo-
dziecw, odzianych w zbroje i zaopatrzonych w uki, zwyk by krl
jedzi w rydwanie na przejadk, majc na sobie szat bia. A byo
w odlegoci dwch od Jerozolimy pewne miejsce zwane Etan
/Etam/, pene rozkosznych ogrodw i strumieni; tam wanie krl jedzi
na przejadki, mknc na swym wysokim rydwanie.
4. Kierujc si bosk wprost zapobiegliwoci i zapaem i bdc arli-
wym mionikiem pikna, nie zaniedba rwnie drg: te, ktre wiody
ku Jerozolimie, miastu krlewskiemu, wybrukowa czarnym kamieniem,
zarwno dla dogodnoci wdrowcw, jak i po to, by okaza wielko
swego bogactwa i wadzy. A rozdzieliwszy swoje rydwany, rozmieci je
w taki sposb, e w kadym miecie bya okrelona ich ilo, przy
sobie za zatrzyma tylko kilka; a owe miasta nazwa Miastami Ryd-
wanw. Srebra za tyle sobie krl zgromadzi w Jerozolimie, e byo
go nie mniej ni kamieni, a drzewa cedrowe, ktrych przedtem w ogle
tam nie byo, zrwna w iloci z sykomorami, w ktre obfituj rw-
niny Judejskie. Poleci take kupcom egipskim, by przywozili mu i sprze-
dawali rydwany z dwoma komi po szeset drachm srebrnych za kady;
i sam je przesya do krlw Syrii i tych, co krlowali za Eufratem.
5. Ale chocia by najznakomitszym ze wszystkich krlw i najbar-
dziej umiowanym przez Boga, mdroci swoj i bogactwem przewy-
szywszy tych, ktrzy przed nim panowali nad Hebrajczykami, nie wy-
trwa jednak w takim postpowaniu do koca, jeno odstpi od obyczajw
odziedziczonych po przodkach i koniec jego ycia sta si zgoa nie-
podobny do tego, co dotychczas mwilimy o Salomonie. Pocz bowiem
bez opamitania zajmowa si kobietami i bez umiaru pogry si w roz-
koszach miosnych. Nie zadowalajc si kobietami wasnego kraju, po-
lubi take wiele niewiast z obcych narodw: niewiast sydoskich, ty-
ryjskich, ammanickich /ammonickich/ i idumejskich, przekraczajc tym
samym prawa Mojesza, ktry zabroni zawierania zwizkw maeskich
z osobami obcej rasy. I aby dogodzi onom i swej mioci do nich,
pocz oddawa cze ich bogom; a wanie to przewidywa prawodawca,
gdy ostrzega Hebrajczykw przed zalubianiem kobiet z innych krain,
aby snad nie uwikali si w obce obyczaje i nie odstpili od zasad
swych przodkw, czczc bogw swoich on, a zaniedbujc cze wasnego
Boga. Salomon jednak, zalepiony dz rozkoszy, zgoa nie baczy na
te ostrzeenia i poj siedemset on spord crek ksit i wielmow
i trzysta naonic, a oprcz nich jeszcze crk krla Egipcjan. Niebawem
tak go zawojoway te kobiety, e naladowa ich obyczaje; by da im
dowd askawoci swej i miowania, musia y wedug ich ojczystych
zasad. A gdy coraz bardziej posuwa si w latach i umys jego z wie-
kiem sta si zbyt saby, by czerpa si oporu w pamici o obyczajach
swego kraju, coraz wiksze okazywa lekcewaenie wasnemu Bogu i nie-
ustannie czci tych bogw, ktrych wprowadziy jego ony. Ale nawet
jeszcze przedtem przydarzya mu si bya przewina, kiedy to sprzenie-
wierzy si prawom przez uczynienie wizerunkw wow z brzu pod
morzem", ustawionym jako dar ofiarny, i wizerunkw lww przy
swym tronie; to bowiem rwnie nie byo zbonym czynem. A mia
przecie najdoskonalszy i bardzo mu bliski wzr cnoty w osobie swego
ojca i w chlubnej pamici, jak ojciec jego zdoa po sobie zostawi
dziki pobonoci. Nie naladowa go jednak chocia Bg dwakro
ukaza mu si we nie, zachcajc go do postpowania wedug ojcow-
skiego wzoru i przeto umar niesawnie. Nagle bowiem przyszed pro-
rok przez Boga wysany i oznajmi krlowi, e jego przestpstwa nie
uszy uwagi Boga i e nie bdzie mg dugo cieszy si bezkarnoci;
chocia za ycia swego nie zostanie pozbawiony krlestwa, bo Bg obie-
ca ojcu jego, Dawidowi, e bdzie on Dawidowym nastpc, po mierci
Salomona jednak zele Bg kar na jego syna: nie zabierze mu wpraw-
dzie caego ludu, ale dziesi plemion odda jego sudze, a tylko dwa
zostawi wnukowi Dawidowemu przez wzgld na samego Dawida, i
Boga miowa, i na Jerozolim, w ktrej pragnie Bg mie wityni.
6. Usyszawszy to, Salomon ogromnie si przygnbi, e oto wszystkie
niemal dobra, ktrych mu tak zazdroszczono, obracay si na gorsze.
I niewiele jeszcze czasu upyno po tym, jak w prorok zapowiedzia
mu, co sta si ma, a ju Bg wzbudzi przeciw niemu nieprzyjaciela,
imieniem Aderos /Adad/, ktry z nastpujcej przyczyny powzi sw
nienawi: By on chopiciem a wywodzi si z idumejskiego rodu
krlewskiego gdy wdz Dawidowy Joab podbi Idume i w cigu
szeciu miesicy wymordowa tam wszystkich ludzi bdcych w sile wieku
i zdolnych do noszenia broni. Wtedy Aderos /Adad/ zdoa umkn
i przyby do Faraotesa /Faraona/, krla Egipcjan, ktry przyj go aska-
wie i da mu dom na mieszkanie i ziemi, by mia z czego y. A gdy
dors, tak bardzo umiowa go Faraotes /Faraon/, e odda mu w mae-
stwo siostr swej ony, imieniem Tafine /Tafnes/. Z niej mia Aderos
/Adad/ syna, ktry chowa si razem z dziemi krlewskimi. A gdy do-
wiedzia si Aderos /Adad/ w Egipcie, e nie yje ju ani Dawid, ani Joab,
uda si do Faraotesa /Faraona/ i prosi go o pozwolenie, by mg pody
do swej ojczyzny. Krl pocz dopytywa si, czego mu brak, albo co mu
si przydarzyo, e nagle zapragn go opuci; i chocia Aderos /Adad/
czsto mu si naprzykrza i doprasza si usilnie, nie uzyska wtedy po-
zwolenia na odejcie. Dopiero w tym okresie, gdy Salomonowi ju zaczy-
nao le si wie z powodu owych wykrocze przeciw prawu, o ktrych
mwilimy, budzcych gniew Boga Faraotes /Faraon/ da pozwolenie
i Aderos /Adad/ przyby do Idumei. Nie zdoawszy jednak wznieci tam
buntu przeciw Salomonowi kraina bowiem znajdowaa si pod stra
licznych zag wojskowych, skutkiem czego bunt nie mgby by ani
swobodny, ani bezpieczny opuci Idume i uda si do Syrii. Tam
spotka si z niejakim Razosem /Razonem/, ktry zbieg od swego pana
Adraazarosa /Adarezera/, krla Sofeny /Soby/, i upi Syri. Zawar z nim
Aderos /Adad/ przyja, a majc ze sob band rozbjnikw, po zczeniu
si pody razem z nim w gr kraju. A zawadnwszy ow czci Syrii,
ogosi si jej krlem i najedajc krain Izraelitw niszczy j i grabi
jeszcze za ycia Salomona. Takie to klski zadawa wtedy Aderos /Adad/
Hebrajczykom.
7. A powsta take przeciw Salomonowi pewien m z jego wasnego
narodu, Jeroboam, syn Nabatajosa /Nabata/, ktry zaufa w powodzenie
swego przedsiwzicia dziki proroctwu, ktre otrzyma by ju dawno.
Jeszcze jako dziecko utraci on ojca i wychowaa go matka, a skoro
Salomon pozna szlachetno i miao jego ducha, powierzy mu piecz
nad budow murw, gdy otacza nimi Jerozolim. Tak dobrze Jeroboam
wywiza si z tego zadania, e krl wyrni go pochwa i w nagrod
da mu wadz wojskow nad plemieniem Jzefowym. Wanie wtedy
gdy wychodzi z Jerozolimy spotka go pewien prorok z miasta Sio,
imieniem Achiasz. Pozdrowiwszy Jeroboama, sprowadzi go z drogi do
miejsca, gdzie nie byo nikogo oprcz nich. Tam rozdar paszcz, kt-
rym sam by odziany, na dwanacie patw i poleci Jeroboamowi
wzi dziesi spord nich, owiadczajc, i taka jest wola Boa i e
rozdar Bg krlestwo Salomona, dajc jedno plemi i drugie, ssiednie,
synowi krla z powodu obietnicy, jak zoy On niegdy Dawidowi
tobie natomiast da dziesi plemion, albowiem Salomon zawini przeciw
Niemu, uznajc ju tylko ony swoje i ich bogw. Dowiedziawszy si
wic, z jakiej przyczyny straci Bg upodobanie do Salomona, staraj
si postpowa sprawiedliwie i strzec praw, bo na tej drodze czeka na
ciebie najwiksza ze wszystkich nagrd, jakie mona uzyska przez po-
bono, przez okazywanie czci Bogu: oto sta si moesz tak wielki,
jak wielkim by Dawid".
8. Zachcony tymi sowami proroka, Jeroboam, ktry by modziecem
o sercu arliwym i dnym wielkoci, zgoa nie prnowa. Gdy tylko
obj wadz wojskow i przypomnia sobie, co objawi mu Achiasz, od
razu pocz nakania ludzi, by odstpili od Salomona i podnieli bunt,
jemu oddajc najwysz wadz. Skoro Salomon posysza o jego zamy-
sach i knowaniach, stara si go pojma i umierci. Jeroboam jednak,
dowiedziawszy si o tym zawczasu, uciek do Isakosa /Sesaka/, krla
Egipcjan, i przebywa u niego a do mierci Salomona, osigajc tym
sposobem podwjn korzy: zabezpieczy si przed zemst Salomona
i zachowa moliwo osignicia wadzy krlewskiej. Salomon za umar
w pnej staroci po osiemdziesiciu latach panowania, a dziewi-
dziesiciu czterech latach ycia, i pogrzebany zosta w Jerozolimie. Wszyst-
kich innych krlw zami on szczciem swoim, bogactwem i mdro-
ci, jeliby nie bra pod uwag tego, e zbliajc si ju ku sta-
roci ogupiony przez ony sprzeniewierzy si prawom. O tych prze-
stpstwach i o niedolach, jakie z ich powodu spady na Hebrajczykw,
opowiemy jeszcze obszerniej przy stosownej okazji.
VIII. 1. Po mierci Salomona krlestwo obj po nim syn jego Roboam,
ktrego urodzia mu niewiasta ammanicka /ammonicka/ imieniem Nooma
/Naama/, a przywdcy ludu natychmiast posali do Egiptu po Jeroboama.
Kiedy jednak przyby on do nich do miasta Sykima /Sychem/, zjawi
si tam rwnie Robam; Izraelici bowiem postanowili zgromadzi si
w tym miecie i ogosi Roboama krlem. Stanli wic przed nim przy-
wdcy ludu i Jeroboam, nalegajc na, by troch uly ich niewoli
i rzdzi nimi agodniej ni ojciec; jarzmo bowiem powiadali ktre
dwigali pod wadz Salomona, zaiste byo cikie i atwiej pozyska
sobie Robam ich yczliwo i ochocz sub przez agodno ni przez
postrach. Gdy za owiadczy im, e za trzy dni da w tej sprawie odpo-
wied, od razu wzbudzio w nich nieufno to, i nie przywiadczy
ich yczeniom natychmiast; uwaali bowiem, e atwo jest zdoby si
na agodno i yczliwo, zwaszcza czowiekowi modemu. Ten fakt
jednak, e nie odmwi im od razu, jeno postanowi si namyli, zdawa
si usprawiedliwia pewne nadzieje.
2. Zwoa tedy Robam przyjaci swego ojca i rozwaa z nimi, jak
odpowied naley da ludowi. Oni - jak spodziewa si byo mona
po ludziach yczliwych i obznajmionych z waciwociami tumw ra-
dzili mu, by przemwi do ludu przyjanie i mniej wyniole, ni to
zazwyczaj przemawia duma krlewska; w ten sposb bowiem zapewni
sobie ich yczliwo, jako e poddani zawsze najbardziej lubi krlw
przystpnych, ktrzy traktuj ich niemal jak rwnych sobie. T rad
jednak, tak zacn i tak poyteczn moe dla wszystkich okazji,
a w kadym razie z pewnoci poyteczn w danej sytuacji, gdy chodzio
o to, by odziery wadz krlewsk Robam odrzuci; sdz, e to
sam Bg skoni go do potpienia tego, co byo dla poyteczne. Nastp-
nie zwoa modzieniaszkw, ktrzy razem z nim si wychowali,
i oznajmiwszy im rad dan przez starszych, zapyta, jakie oni maj
w tej sprawie zdanie. Ci doradcy, ktrym zarwno wiek ich mody,
jak i Bg nie pozwoli na rozeznanie lepszego sposobu postpowania,
zachcili go, by odpowiedzia ludowi, e jego may palec grubszy jest
od bioder jego ojca i e jeli ojciec wyda im si nadmiernie surowy,
to on znacznie sroej da im si we znaki; jeli Salomon chosta ich bicza-
mi, to niech spodziewaj si, e on do chosty uyje skorpionw. Spo-
dobaa si krlowi ta rada, gdy uzna, e taka odpowied przystoi god-
noci krlewskiej. Gdy na trzeci dzie zgromadzi si lud, by posysze
jego owiadczenie, wszyscy byli podnieceni, niecierpliwie oczekujc, w jaki
sposb krl przemwi; a spodziewali si, e jednak odniesie si on do
nich yczliwie. Ale odpowiedzia im wedug rady owych modzieniasz-
kw, odrzuciwszy rad przyjaci. Stao si to zgodnie z wol Boga,
aby wypenio si proroctwo wypowiedziane przez Achiasza.
3. Wstrznici tymi sowami i tak uraeni, jak by ju doznawali tego,
co Roboam im zapowiedzia, w wielkim oburzeniu woa poczli roz-
gonie, e od tego dnia nie czy ich ju adne pokrewiestwo z Dawi-
dem i jego potomkami; i owiadczajc, e zostawi Roboamowi tylko
wityni, ktrej podwalmy zaoy jego dziad, zagrozili, e od niego od-
stpi. Tak bardzo byli na niego rozsierdzeni i tak gbok ywili uraz,
e gdy wysa Adoramosa /Adonirama/, majcego piecz nad poborami,
aby uspokoi ich i uagodzi, proszc ich o wybaczenie krlowi, jeli
(wskutek modego wieku) przemwi moe zbyt porywczo i srogo zu-
penie nie pozwolili mu mwi, jeno ciskali we kamieniami, a go zabili.
Ujrzawszy to i wyobraziwszy sobie siebie samego pod takim deszczem ka-
mieni, jakim tum zabi jego sug, przelk si Roboam, aby rzeczywicie
nie dosign go ten straszliwy los. Natychmiast wic wsiad na rydwan
i umkn do Jerozolimy. Wprawdzie plemiona Judy i Beniamina wybray
go krlem, ale reszta ludnoci od owego dnia odstpia od synw Dawi-
dowych i ogosia Jeroboama naczelnikiem pastwa. Wtedy Roboam,
syn Salomonowy, zwoa na zgromadzenie owe dwa plemiona, ktre po-
zostay mu wierne, i ju gotw by, by wziwszy spord nich armi stu
osiemdziesiciu tysicy wybornych wojownikw wyruszy przeciw Jero-
boamowi i jego ludowi i orem ugi go pod swe panowanie. Ale po-
wstrzyma go od tej wyprawy Bg za porednictwem proroka, ktry
owiadczy, e nie przystoi wojowa z rodakami, zwaszcza gdy bunt
ludu wybuchn wedug woli Boej; wic nie wycign Roboam w pole.
Teraz opowiem najpierw o czynach Jeroboama, krla Izraelitw,
a potem dopiero o wydarzeniach, ktre rozegray si w pastwie Roboama,
krla dwch plemion. W ten sposb bowiem zachowany bdzie ad w ca-
ym opowiadaniu historycznym.
4. Jeroboam tedy zbudowa paac w miecie Sykima /Sychem/, ktre
obra sobie za siedzib, a drugi w miecie zwanym Fanuel. Niezadugo
za, gdy zbliao si wito Namiotw, pomyla sobie, e gdyby pozwoli
ludowi na wdrwk do Jerozolimy dla zoenia czci Bogu i odprawiania
tam wita, mogliby oni zmieni sposb mylenia i uwiedzeni przez
wityni i sprawowane w niej obrzdy opuci go, wracajc do daw-
nego krla; a gdyby tak si stao, groziaby mu nawet utrata ycia.
Umyli wic tak rad: Uczyni dwie jawki ze zota i zbudowa dla
kadej wityk jedn w miecie Betel, a drug w miecie Dan,
ktre znajduje si w pobliu rde Maego Jordanu. Umieciwszy jawki
w owych miastach, zwoa na zgromadzenie dziesi plemion, nad ktrymi
panowa, i przemwi na zgromadzeniu takimi sowy: Mowie rodacy,
wiecie chyba o tym, e Bg jest na kadym miejscu, a nie tylko w jakiej
jednej okolicy specjalnie do tego wyznaczonej, jeno wszdzie syszy On
swoich czcicieli i czuwa nad nimi. Przeto nie bd na was nalega, bycie
dla zoenia czci Bogu wdrowali a do Jerozolimy, miasta naszych
wrogw. Bo przecie czowiek zbudowa ow wityni, a tak samo ja
uczyniem dwie jawki zote, noszce imi Boe, i powiciem je
jedn w miecie Betel, a drug w Dan, aby kady z was chodzi do tego
miasta, ktre znajduje si najbliej jego siedziby, i tam czci Boga. Wy-
znacz wam rwnie spord was kapanw i lewitw, abycie mogli
si oby bez plemienia Lewiego i synw Aaronowych. Niechaj ten z was,
kto pragnie by kapanem, zoy Bogu ciel i barana, jak to pono uczyni
Aaron, pierwszy kapan". Takimi sowami oszuka lud i skoni ich
do porzucenia obrzdw odziedziczonych po przodkach i do sprzenie-
wierzenia si prawom. To wydarzenie stao si dla Hebrajczykw r-
dem nieszcz i sprawio, e potem pokonani zostali w wojnie przez
obce plemiona i pojmani do niewoli. O tym jednak opowiemy na wa-
ciwym miejscu.
5. Kiedy nadeszo wito w sidmym miesicu, Jeroboam, pragnc
odprawi je u siebie w Betelu tak samo, jak czyniy to dwa plemiona
w Jerozolimie, zbudowa otarz przed jawk, i wyznaczywszy siebie
samego arcykapanem, wstpi ku otarzowi w otoczeniu wasnych kapa-
nw. W chwili jednak, gdy mia zoy ofiary i caopalenia przed oczyma
caego ludu, przyby do niego z Jerozolimy prorok imieniem Jadon /Addo/,
przysany przez Boga, i stanwszy w rodku ciby tak, e mg sysze go
krl, przemwi do otarza tymi sowy: Przepowiada Bg, e powstanie
m z rodu Dawidowego, imieniem Jozjasz, ktry na tobie, otarzu, zoy
w ofierze faszywych kapanw yjcych za jego czasw i spali na tobie
koci tych zwodzicieli ludu, tych oszustw bezbonych. Aby za obecni
uwierzyli, e istotnie tak si stanie, oto przepowiem im znak, ktry bdzie
dany. Oto natychmiast rozpknie si otarz, a caa tusto zoonych
na nim ofiar rozprynie si po ziemi". Rozjtrzony t przemow pro-
roka, Jeroboam wycign rk, woajc, by go pojmano. Ale ledwo j
wycign, od razu zwisa mu rka bezsilnie i ju nie mg jej cofn,
jeno tak wisiaa drtwa i martwa. A otarz rozupa si i wszystko ze
spado na ziemi, jako zapowiedzia prorok. Przekonawszy si tedy, i
w czek gosi prawd i bosk posiada wiedz o przyszoci, pocz go
Jeroboam baga, aby pomodli si do Boga o przywrcenie ycia jego
prawej rce. Uprosi wic prorok Boga o udzielenie mu tej aski, a gdy
rka wrcia do naturalnego stanu, uradowany tym Jeroboam zaprosi
go do siebie na obiad. Jadon /Addo/ jednak odrzek, e nie omieli si
wstpi do jego domu ani skosztowa chleba lub wody w tym miecie,
bo zakaza mu tego Bg, jak rwnie powrotu t sam droga, ktr przy-
by: nakaza Bg, by wrci inn drog. Wielkim podziwem napenia
krla jego niezomno, ale jednoczenie odczuwa trwog, gdy z tego, co
wyej opisalimy, wnioskowa, e czeka go zmiana losu, i to nie na lepsze.
IX. A by w owym miecie niegodziwy starzec, faszywy prorok, ktrego
powaa Jeroboam zwiedziony tym, co nikczemnik opowiada mu dla do-
godzenia jego nadziejom. W owym czasie czowiek ten nie podnosi si ju
z oa, osaby ze staroci, ale synowie opowiedzieli mu o proroku, ktry
przyby z Jerozolimy, o znakach, ktre si wydarzyy, i o tym, jak
obezwadniona rka Jeroboama przywrcona zostaa do ycia dziki mo-
dlitwie proroka. Zlk si starzec, by w obcy nie zami go w askach
u krla i nie pozyska sobie wikszych zaszczytw. Rozkaza wic synom,
by natychmiast osiodali mu osa i przygotowali do drogi. Pospiesznie
spenili ten rozkaz i starzec dosiad wierzchowca, by jecha w pogo
za prorokiem. Dopadszy go, gdy Jadon /Addo/ wanie spoczywa pod
drzewem bardzo gstym, rzucajcym tyle cienia, co ogromny db, naj-
pierw go pozdrowi, a potem czyni mu pocz wymwki, e nie wstpi
do jego domu i nie przyj gociny. Ten odpowiedzia, i Bg zabroni mu
kosztowa jada u kogokolwiek w owym miecie. Na to starzec: Ale na
pewno nie zakaza ci Bg tego, by w moim domu zasiad do stou. Bo ja
take jestem prorokiem i oddaj Mu cze tak samo jak ty, a teraz
wanie Bg mnie wysa, bym zabra ci do siebie w gocin". Uwie-
rzywszy tym kamstwom zawrci prorok z drogi. Kiedy za spoywali
razem obiad i rozmawiali przyjanie, nagle ukaza si Jadonowi Bg
i zapowiedzia mu kar za przekroczenie Jego nakazw, a nawet wyjawi,
jaka bdzie to kara: gdy wyruszy w drog, lew go napadnie i rozszarpie,
i nie otrzyma Jadon /Addo/ pogrzebu wrd grobowcw przodkw.
Wszystko to, jak sdz, zrzdzi Bg poto, aby Jeroboam nie wzi
sobie do serca sw Jadona i aby udzi si, e prorokowi kam zadano.
Kiedy wic Jadon jecha drog powrotn do Jerozolimy, napotka lwa,
ktry cign go z wierzchowca i zabi. Osowi za nie uczyni nic zego,
jeno pooy si przy nim i strzeg zarwno zwierzcia, jak i zwok pro-
roka, a ujrzeli to wdrowcy i udali si do miasta, by powiadomi faszy-
wego proroka. Wtedy wysa on tam swoim synw i sprowadzi zwoki do
miasta, a uczciwszy je kosztownym pogrzebem, poleci synom, aby i jego,
gdy umrze, pogrzebali razem z tym prorokiem, albowiem prawd jest
wszystko to, co prorokowa on przeciw miastu, otarzowi, kapanom i fa-
szywym prorokom; ale on sam nie dozna adnego gwatu po mierci, jeli
zostanie tak pogrzebany razem z owym prorokiem, i nie bdzie mona
rozrni ich koci. A skoro pogrzeba proroka i da synom takie zlecenia,
uda si, jako czek niegodziwy i bezbony, do Jeroboama i rzek: Dla-
czego to przerazie si tak ogromnie sowami owego gupca?" Gdy
krl opowiedzia mu, co si stao z otarzem i z jego wasn rk, nazywa-
jc owego czowieka mem prawdziwie boskim i doskonaym prorokiem
starzec pocz chytrze osabia w nim to mniemanie i, dajc przeko-
nujce wyjanienie owych wydarze, podwaa ich prawdziwy sens.
Usiowa wytumaczy krlowi, e rka jego zdrtwiaa ze znuenia,
zmczona przenoszeniem ofiar, a po odpoczynku wrcia do naturalnego
stanu, otarz za, ktry by nowy, skoro pooono na tak wiele ogrom-
nych ofiar, rozpk si i run pod ciarem tego adunku. Nastpnie opo-
wiedzia starzec o mierci czowieka, ktry sprawi owe znaki prorocze;
o tym, jak zgin w pazurach lwa. Nie byo wic nic proroczego ani
w nim samym, ani w tym, co rzek". Takimi sowami przekona krla,
a odwrciwszy zupenie jego myli od Boga i od czynw witych i spra-
wiedliwych, przynagli go tym do wszelkiej bezbonoci. Odtd zaarcie
zniewaa Jeroboam Boga i ama Jego prawa: kadego dnia o to tylko
si stara, eby speni jaki nowy niecny wystpek, jeszcze straszliwszy
od wszystkich, na ktre przedtem si poway. Tyle wic, co opowie-
dzielimy o Jeroboamie, niechaj na razie wystarczy.
X. 1. Tymczasem syn Salomonowy Roboam, ktry krlowa, jako rzekli-
my, nad dwoma plemionami, zbudowa warowne i wielkie miasta: Betle-
jem, Etanie /Etam/, Tekoe /Tekua/, Betsur, Socho, Odallam /Adullam/,
Eipan /Gat/, Marisa /Maresa/, Zifa /Zif/, Adoraim /Ador/, Lacheis /Lachis/,
Azeka, Saram /Saraa/, Elom /Ajalon/ i Hebron. Te znajdujce si
w plemieniu /i dziedzictwie/ Judy zbudowa najpierw, potem za
wznis take wielkie miasta na terenie dziedzictwa Beniaminowego,
a obwarowawszy je murami, we wszystkich osadzi zaogi i dowdcw.
Rwnie w kadym miecie zgromadzi wiele zboa, wina i oliwy oraz
obfite zapasy innych rzeczy potrzebnych do wyywienia, a oprcz tego
wiele dziesitkw tysicy tarcz i rozwidlonych wczni. A schodzili si
do niego do Jerozolimy kapani spord wszystkich Izraelitw oraz lewici
i wszyscy w ogle ludzie, zacni i prawi, i opucili swe miasta, aby czci
Boga w Jerozolimie, nie chcc podda si przymusowi skadania czci owym
jawkom uczynionym przez Jeroboama. Tak zwikszali ,oni liczb pod-
danych Roboama przez trzy lata. Polubi Roboam niewiast ze swego
rodu i mia z niej troje dzieci, a potem poj jeszcze inn on imieniem
Machane /Maacha/, take krewn, crk crki Absalomowej, Tamary
/Tamar/; urodzia mu ona syna, ktrego nazwa Abiaszem /Abi/. Zrodzi
dzieci jeszcze z wielu innych on, ale najbardziej ze wszystkich miowa
Machane /Maach/. Mia osiemnacie prawnych on, a trzydzieci naonic,
i urodzio mu si dwudziestu omiu synw i szedziesit crek. Na na-
stpc tronu wyznaczy Abiasza /Abi/, syna swego z Machany /Maachy/,
i powierzy mu skarbce swoje oraz najsilniejsze grody.
2. Czsto jednak, jak sdz, przyczyn za i nieprawoci staje si dla
ludzi wielki ich los i poprawa ich sytuacji. Tak wanie Roboam, widzc,
jak bardzo wzmoga si sia jego krlestwa, zeszed na manowce czynw
nieprawych i bezbonych i pocz lekceway cze Bo do tego stopnia,
e rwnie jego poddani stali si naladowcami tej nieprawoci. Albowiem
ze postpowanie wadcw zawsze psuje obyczaje poddanych, nie mog-
cych pozwoli sobie na to, by ich umiarkowanie byo wyrzutem dla
rozwizoci monarchw, i naladujcych ich wystpki, jak by byy cno-
tami; bo przecie uznanie dla czynw krlw mona okaza tylko przez
spenianie takich samych czynw. Tak si zdarzyo z poddanymi Roboama,
ktrzy gdy krl postpowa bezbonie i wykracza przeciw prawom
pilnie kierowali si tym, by nie narazi si na jego gniew przez upo-
dobanie do prawoci. Bg jednak wysa, jako mciciela wyrzdzonych
Mu zniewag, krla Egipcjan Isokosa /Sesaka/, ktrego czyny Herodot
mylnie przypisa Sesostrisowi. Ten to bowiem Isokos /Sesak/ w pitym
roku panowania Roboama wyprawi si przeciw niemu z wieloma dzie-
sitkami tysicy wojownikw: wid za sob tysic dwiecie rydwanw,
szedziesit tysicy jedcw i czterysta tysicy pieszych; wikszo tych
ludzi pochodzia z Libii i Etiopii. Wdarszy si do krainy hebrajskiej,
opanowa bez walki najwarowniejsze miasta krlestwa Roboamowego
i ubezpieczywszy je /zaogami/ ruszy na Jerozolim.
3. Roboam i ciba ludu, zamknwszy si w Jerozolimie przed nad-
cigajc armi Isokosa /Sesaka/, bagali Boga o zwycistwo i ocalenie,
ale nie zdoali Go nakoni, by stan po ich stronie. Wtedy oznajmi
im prorok Samajasz /Semejasz/, i Bg zagrozi, e opuci ich tak samo,
jak oni zaniechali skadania Mu czci. Usyszawszy to, od razu podupadli
na duchu i, nie widzc ju adnej nadziei ratunku, jeden przez drugiego
wyznawa poczli, i susznie Bg odwrci si od nich, bo nie okazywali
Mu czci i amali prawa. Kiedy jednak Bg ujrza, jak skruszeni wyznaj
swe przewiny, owiadczy prorokowi, e ich nie wytraci, ale odda
pod wadz Egipcjan, aby przekonali si, komu atwiej jest suy, czo-
wiekowi czy Bogu. Zaj tedy Isokos /Sesak/ miasto bez walki, wpu-
szczony przez zatrwoonego Roboama, ale nie uszanowa zawartego
ukadu, jeno ograbi wityni, oprni skarbce Boe i krlewskie i unis
ze sob niezmierzone mnstwo zota i srebra, niczego zgoa nie zostawiajc
/w Jerozolimie/. Zabra take owe zote tarcze i puklerze, ktre sporzdzi
by krl Salomon, a nawet zote koczany, ktre niegdy Dawid zoy
Bogu w ofierze, zdobywszy je na krlu Sofeny /Soby/. A dokonawszy
takiego rabunku, wrci do swego kraju. O tej wyprawie wspomina
rwnie Herodot z Halikarnasu, mylc si tylko co do imienia owego
krla i bdnie podajc, e wyprawi si on wtedy przeciwko wielu
innym take narodom i e zawadn Syri Palestysk ujarzmiwszy jej
mieszkacw bez walki. A przecie jasne jest zupenie, e to my bylimy
tym narodem, o ktrego ujarzmieniu przez Egipcjan mwi tu Herodot;
dodaje on bowiem, e w krl egipski przed odejciem postawi w kraju,
ktry podda mu si bez walki, supy z wyrytymi na nich wizerunkami
eskich organw pciowych. A wanie Roboam, nasz krl, wyda mu
miasto bez walki. Herodot opowiada rwnie, e Etiopowie nauczyli si
zabiegu obrzezania od Egipcjan; Fenicjanie bowiem (pisze) i Syryjczycy
mieszkajcy w Palestynie przyznaj, i od Egipcjan si tego nauczyli".
Tymczasem nie ulega wtpliwoci, e adni spord Syryjczykw miesz-
kajcych w Palestynie oprcz nas jednych nie stosuj obrzezania. Ale
o tych sprawach niech kady takie wypowiada zdanie, jakie uwaa za
suszne.
4. Gdy odstpi Isokos /Sesak/, krl Roboam na miejsce zotych tarcz
i puklerzy uczyni tak sama ilo brzowych i odda je pod piecz stra-
nikw paacu. I zamiast wie ycie sawnego wodza i znakomitego ma
stanu, krlowa musia bardzo pokornie, w lku nieustannym, cigle
zagroony wrogoci Jeroboama. Umar w wieku lat pidziesiciu
siedmiu po siedemnastu latach panowania. By to pyszaek i gupiec; nie
chcc sucha przyjaci swego ojca, utraci najwysz wadz. Pogrze-
bano go w Jerozolimie w grobach krlewskich, a panowanie obj po
nim syn jego Abiasz /Abia/ w osiemnastym roku wadzy krla Jeroboama
nad dziesicioma plemionami. Taki wic by kres dziejw Roboama. Teraz
za wypada nam opowiedzie o kolejach panowania Jeroboama i o tym,
jak zakoczy on ycie. Bo bynajmniej nie przesta obraa Boga i przez
cay czas wznosi codziennie otarze na wysokich grach i wyznacza
kapanw spord zwykego ludu.
XI. 1. Te czyny bezbone i nalena za nie kara miay z woli Boga ju
niebawem spa na jego gow i na gowy wszystkich jego krewnych.
Kiedy w owym czasie zachorowa jego syn, ktrego nazywali Obim
/Abi/, poleci Jeroboam onie, by zdja z siebie szat swoj i, odziawszy
si na sposb prostej kobiety, podya do proroka Achiasza, ma (rzek
Jeroboam) majcego cudown zdolno przepowiadania przyszoci, tego
wanie, ktry niegdy jemu przepowiedzia wadz krlewsk. Rozkaza
jej, by przybywszy do Achiasza zapytaa, niby obca, czy dziecko prze-
trzyma chorob. Przebraa si wic tak, jak m jej poleci, i posza do
miasta Silo, gdzie mieszka Achiasz. Wanie wtedy, gdy bya ju przed
domem proroka, ktrego oczy zamiy si od staroci, ukaza si Achia-
szowi Bg i oznajmi o przybyciu ony Jeroboama, pouczajc go jedno-
czenie, jak ma odpowiedzie na jej pytania. Kiedy wic niewiasta
Wchodzia do domostwa, majc wygld kobiety prostej i obcej Achiasz
zawoa: Wejd, ono Jeroboamowa! Po co si przebraa? Nie ukrya
si bowiem przed Bogiem, ktry ukaza mi si i obwieci twoje przy-
bycie, i pouczy mnie, co mam ci rzec. Wr wic do ma i oznajmij mu,
e tak Bg powiada: Jako uczyniem ci wielkim, gdy bye maym
czowiekiem, niczym zgoa, i daem ci krlestwo wydarte rodowi Dawi-
dowemu a ty zapomniae o tym wszystkim i, zaniechawszy skadania
mi czci, uczynie sobie bogw z lanego metalu i ich uwielbiasz tak
znowu strc ci w d i wytrac cay twj rd, czynic go pastw psw
i ptakw. Powstanie bowiem za moj spraw taki krl nad caym ludem,
ktry nie oszczdzi ani jednego czowieka z rodu Jeroboamowego. Take
na rzesz spadnie ta oto kara: lud wygnany ze swej dobrej krainy, roz-
proszony zostanie wrd ziem za Eufratem, bo wstpi w lady bez-
bonego krla i kania si uczynionym przez niego bogom, a mnie ofiar
nie skada. Pospiesz wic, niewiasto, oznajmi to mowi. A syna
zastaniesz ju martwego; w chwili bowiem, gdy wchodzi bdziesz do
miasta, opuci go ycie. Przy pogrzebie niechaj pacze po nim cay lud,
czczc go powszechn aob, bo z caego rodu Jeroboamowego on jeden
by zacny" Usyszawszy od Achiasza te sowa prorocze, kobieta wy-
biega z jego domu, przeraona nimi i zrozpaczona zapowiedzi mierci
jej syna. Przez ca drog szlochaa i bia si w piersi, mylc o bliskim
zgonie dziecka; zamana blem i osaczona beznadziejn niedol, w-
drowaa w wielkim popiechu, ktry zowrbny by dla jej syna (im
szybciej bowiem podaa, tym rychlej miaa ujrze go martwym), ale
konieczny ze wzgldu na ma. Przybywszy na miejsce, ujrzaa, e
dziecko wanie wyziono ducha, jako zapowiedzia by prorok. I po-
wtrzya wszystko krlowi.
2. Jeroboam jednak niczym si nie strapi, jeno zgromadzi mnogie
wojsko i powid je na wojn przeciwko Abiaszowi /Abii/, synowi
Roboama, ktry obj po ojcu wadz krlewsk nad dwoma plemionami;
Jeroboam gardzi nim z powodu jego modego wieku. Ale Abiasz /Abia/,
gdy dowiedzia si o wyprawie Jeroboama, zgoa nie przestraszy si jej.
Grujc duchem nad sw modoci i nad nadziejami wroga, dobra
sobie wojsko spord swoich dwch plemion i zastpi drog Jeroboamowi
w miejscu zwanym Gra Samaron /Semeron/; tam rozoy obz i spo-
sobi si do bitwy. Wojsko jego liczyo czterysta tysicy wojownikw,
podczas gdy siy Jeroboama byy dwukrotnie wiksze Gdy stany na-
przeciw siebie dwa wrogie szyki, gotowe do zmaga i niebezpieczestw,
i ju miay si ze sob zetrze, nagle Abiasz /Abia/, ktry sta na wy-
niosoci, da znak rk, proszc lud i Jeroboama, by najpierw wysuchali
go spokojnie. A skoro zapanowaa cisza, tak przemwi: O tym, e Bg
da wadz Dawidowi i jego potomkom po wszystkie czasy, wiedz
wszyscy, rwnie wy. Dziwi si wic, e odstpilicie od mego ojca,
przechodzc do jego sugi Jeroboama, i przybylicie tu z nim teraz, by
wojowa przeciw tym, ktrych Bg przeznaczy do wadzy krlewskiej,
i by odebra im nawet t cz wadztwa, ktra im zostaa; wiksz
bowiem cz Jeroboam dotychczas dziery bezprawnie. Nie sdz jednak,
by jeszcze dugo mg cieszy si jej posiadaniem; raczej, gorzko zapa-
ciwszy Bogu za wszystkie swe winy, zaprzestanie wystpkw i zniewag,
ktrych nigdy Bogu nie szczdzi, a i was do takiej samej zuchwaoci
nakania. Wy bowiem, ktrzy od ojca mojego adnej nie doznalicie
krzywdy oprcz tego, e za namow zych ludzi przemwi do was na
wiecu sowami, ktre was uraziy zagniewani odstpilicie, jak si
wam zdawao, od niego, w rzeczywistoci jednak to od Boga i Jego
praw oderwalicie swe serca. A jednak piknie by to byo z waszej
strony, gdybycie przebaczyli czowiekowi tak modemu i niedowiad-
czonemu w rzdzeniu ludem nie tylko sowa niemie, ale nawet czyn
jaki przykry, do ktrego mogaby go popchn jego modo i nie-
znajomo spraw pastwowych gdybycie wybaczyli przez wzgld na
jego ojca Salomona i doznane ode dobrodziejstwa. Zasugi ojcw bowiem
winny by przebaganiem za winy potomkw. Wy jednak nie pomyleli-
cie o tym ani wtedy, ani teraz, jeno przywiedlicie przeciw nam armi
tak mnog. Ale na czym opiera ona nadziej zwycistwa? Moe zotym
jawkom ufa i otarzom na grach, ktre wiadcz tylko o waszej bez-
bonoci, a nigdy o czci dla Boga? Albo moe mnogo waszych zastpw,
znacznie przekraczajcych liczebno naszych, roznieca w was takie na-
dzieje? Nie maj jednak adnej mocy mnogie nawet dziesitki tysicy,
jeli tocz wojn niesprawiedliw. Tak to ju jest, e tylko w sprawie-
dliwoci i czci wobec Boga mona pokada niezachwian nadziej zwy-
cistwa nad nieprzyjacimi i ta nadzieja do nas teraz naley, bomy
od pocztku nieprzerwanie przestrzegali praw i skadali cze naszemu
wasnemu Bogu, ktrego ani adne rce nie uksztatoway z materii zni-
komej, ani aden krl niegodziwy nie uczyni Go przemylnie dla oszu-
kania tumw, jeno jest On sam swoim wasnym dzieem, a zarazem
pocztkiem i kresem wszechrzeczy. Radz wam przeto, bycie przy-
najmniej teraz poaowali swego postpowania, bycie idc za gosem
rozsdku zaniechali wojny i uszanowali sw ojczyzn i wadz, ktra
wydwigna was do tak wspaniaej pomylnoci".
3. Tak mow wygosi Abiasz /Abia/ do ludu. Zanim jednak przesta
mwi, Jeroboam skrycie wysa oddzia swoich wojownikw, by otoczyli
Abiasza /Abi/ podchodzc do od tych czci obozu, ktre nie byy
widoczne. Gdy osaczyli go ze wszystkich stron, wojsko jego zatrwoyo
si i podupado na duchu, ale Abiasz /Abia/ doda swoim ludziom otuchy,
wzywajc ich, by ufno pokadali w Bogu, ktrego wszak nie mog
osaczy wrogowie. Wtedy wszyscy jednym gosem ku Bogu zawoali, by
wspiera ich w walce, kapani zadli w trby i runy zastpy przeciw
nieprzyjacioom, wznoszc okrzyk bojowy. Bg skruszy odwag wrogw
i zama ich si, a wojsku Abiasza /Abii/ przyda mocy. Nigdy nie
zanotowano takiej rzezi, ani w wojnach greckich, ani barbarzyskich, jak
wtedy sprawili oni wrd armii Jeroboama, gdy Bg udzieli im owego
wspaniaego i rozgonego zwycistwa; powalili bowiem piset tysicy
wrogw, a potem zupili najwarowniejsze ich miasta, wziwszy je sztur-
mem: Betel wraz z jego okrgiem oraz Isan /Jesan/ wraz z jej okrgiem.
Po tej klsce Jeroboam nie odzyska ju swej potgi, dopki y Abiasz
/Abia/. Ten jednak umar niedugo po zwycistwie, dokonawszy trzech
lat swego panowania, i pogrzebano go w Jerozolimie w grobach przodkw.
Zostawi po sobie dwudziestu dwch synw i szesnacie crek; cae to
potomstwo mia z czternastu on. Na tron wstpi po nim syn jego
Asanos /Aza/, modzieniec, ktrego matk bya niewiasta imieniem Ma-
chaj /Maacha/. Podczas jego panowania kraj Izraelitw /dwch pokole/
zaywa pokoju przez lat dziesi.
4. Takie przechoway si wiadomoci o dziejach Abiasza /Abii/, syna
Roboama, syna Salomonowego. Jeroboam za, krl dziesiciu plemion,
umar po dwudziestu dwch latach rzdw. Nastpi po nim syn jego
Nabados /Nadab/ w trzecim roku panowania Asanosa /Azy/. Wada ten
syn Jeroboamowy przez dwa lata i, podobnie jak ojciec, bezbony by
i wystpny. Podczas swych dwuletnich rzdw wyprawi si przeciw
miastu Gabaton /Gebbeton/, nalecemu do Filistynw, i dugo je oblega,
by nim zawadn. Pad tam jednak ofiar spisku uknutego przez jednego
ze swych druhw, Basanesa /Baas/, syna Seidosa /Achiasza/, ktry po
zabiciu Nabadosa /Nadaba/ zagarn wadz krlewsk i wymordowa
cay rd Jeroboama. Wtedy to wypenio si proroctwo Boga, bo ci
krewni Jeroboama, ktrzy polegli w miecie, zostali rozszarpani i poarci
przez psy, tych za, ktrzy padli na polach, rozwczyy ptaki. W taki
sposb dom Jeroboama ponis nalen kar za jego bezbono i nie-
prawo.
XII. 1. Asanos /Aza/ natomiast, krl Jerozolimy, by do gruntu zacny,
zawsze zwraca myli ku Bogu i nigdy nie uczyni ani nawet nie pomyla
niczego, co by nie dotyczyo pobonoci i troski o prawa. Zaprowadzi
ad w swym krlestwie, wytrzebiajc ze wszystko, co byo ze, i oczysz-
czajc je od wszelkiej zakay. Mia wojsko zoone z wybornych wojow-
nikw: trzysta tysicy mw z plemienia Judy uzbrojonych w podune
tarcze i rozwidlone wcznie oraz dwiecie pidziesit tysicy wojow-
nikw z plemienia Beniamina zaopatrzonych w puklerze i uki. Po dzie-
siciu latach jego rzdw Zarajos /Zara/, krl Etiopii, przywid przeciw
niemu wielk armi skadajc si z dziewiciuset tysicy pieszych,
stu tysicy jedcw i trzystu rydwanw. Gdy dotar do miasta Marisa
/Maresa/, nalecego do plemienia Judy, zastpi mu drog Asanos /Aza/
ze swoim wojskiem i rozwin szyk bojowy naprzeciw wroga w pewnym
parowie zwanym Sabata /Sefata/, niedaleko od miasta. A przyjrzawszy
si mrowiu Etiopw, wielkim gosem pocz baga Boga o zwycistwo
i o zniszczenie tych nieprzeliczonych zastpw nieprzyjaci, powiadajc,
i w boju z Zarajosem /Zar/ w niczym innym nie bdzie pokada uf-
noci, jeno w Jego pomocy, dziki ktrej garstka wojownikw moe
zatriumfowa nad mnog armi, a sabi nod mocarzami.
2. Gdy Asanos /Aza/ wypowiada te sowa, Bg da znak zwiastujcy
zwycistwo. Rozradowany t przepowiedni Bo, rzuci si krl na nie-
przyjaci i zabi wielu Etiopw, a tych, ktrzy umknli, ciga a do
krainy Geraritis /Gerary/. Dopiero tu wojownicy zaprzestali rzezi i poszli
upi miasta Gerar /Gerara/ ju zostao zdobyte i obz nieprzyja-
cielski; unieli stamtd wiele zota, srebra i innej zdobyczy i uprowadzili
wielbdy, bydo juczne i stada owiec. Otrzymawszy od Boga tak wietne
zwycistwo i zdobycz, Asanos /Aza/ i jego wojownicy wracali do Jero-
zolimy, a gdy ju zbliali si do niej, napotka ich na drodze pewien
prorok, imieniem Azariasz, ktry kaza im zatrzyma si w wdrwce
i rzek, i dlatego udzieli im Bg tego zwycistwa, e okazali si spra-
wiedliwi i zboni i zawsze postpowali wedug woli Boej. Zapowiedzia
im, e jeli w tym wytrwaj, to dziki pomocy Boga zawsze bd mie
przewag nad wrogami i y bd szczliwie, jeli natomiast zaniechaj
nalenej Mu czci, los ich bdzie zupenie odmienny i nastanie taki czas,
gdy nie znajdzie si ju aden prawdziwy prorok spord waszej rzeszy
ani aden kapan godnie sprawujcy urzd, jeno miasta wasze zamieni
si w pustkowia, a nard rozproszony zostanie po caej ziemi, aby wid
ycie wygnacze i tuacze". Poleca im tedy, by postpowali zacnie, pki
jeszcze czas, i by w caej peni korzystali z askawoci Boej. Wy-
suchawszy tej przemowy, uradowa si krl i cay lud; i zarwno
wszyscy razem, jak i kady z osobna jeszcze pilniej odtd strzegli tego,
co prawe. Krl za rozesa rwnie swoich ludzi po caej krainie, by
troszczyli si o umocnienie praw.
3. Tak przedstawiay si sprawy w pastwie Asanosa /Azy/, krla
dwch plemion. Teraz za powrc do ludu Izraelitw i do ich krla
Basanesa /Baasy/. ktry zabi syna Jeroboamowego Nabadosa /Nadaba/
i odziery wadz. Przebywajc w miecie Tarsali /Tirsie/, ktre obra
sobie na siedzib, panowa on przez dwadziecia cztery lata. A bdc
jeszcze bardziej niegodziwy i bezbony ni Jeroboam i jego syn, wiele
za cign na lud i ciko obrazi Boga, ktry wysa do proroka
Jeusa /Jehu/, ostrzegajc go, i wytraci cay jego rd do szcztu takimi
samymi klskami, jakie przedtem zesa na dom Jeroboama; chocia
bowiem za spraw Boga sta si krlem, nie odwdziczy Mu si za to
dobrodziejstwo sprawiedliwymi i pobonymi rzdami nad ludem (ktre
s przede wszystkim poyteczne dla samych wadcw, a zarazem mie
Bogu), jeno wstpi w lady Jeroboama, tego wierutnego otra, i chocia
sam Jeroboam ju nie yje, niegodziwo jego zostaa wskrzeszona dziki
Basanesowi /Baasie/. Przeto, rzek Bg, winien spodziewa si podobnie
nieszczsnego kresu, bo postpowa w podobny sposb. Basanes /Baasa/
jednak, chocia zawczasu dowiedzia si, jaka straszna groba zawisa
nad nim i nad caym jego rodem z powodu jego zuchwaych czynw,
bynajmniej nie powcign swych zapdw, nie stara si o to, by nie
okaza si jeszcze niegodziwszym i by unikn mierci, otrzymujc
przebaczenie u Boga przez al za swe dawne bdy. Przeciwnie zupe-
nie podobnie do tych, ktrzy na igrzyskach widz przed sob na-
grod i w gorliwoci swej adnych trudw nie szczdz, byle j posi
Basanes /Baasa/, skoro prorok przepowiedzia mu przyszo, post-
powa tak, jak by to najokropniejsze nieszczcie: zagada jego rodu,
zguba jego domu, byo wanie szczciem, i sta si jeszcze gorszy; z dnia
na dzie, niby zapanik walczcy o niegodziwo, coraz pilniej dla niej
si trudzi. W kocu powoa jeszcze raz swoj armi i napad na pewne
miasto zaliczajce si do bardzo znacznych, zwane Armaton /Rama/,
odlege o czterdzieci stadiw od Jerozolimy. Zdoby je i pocz obwaro-
wywa, bo ju przedtem postanowi osadzi w nim siln zaog, aby
suyo jako baza wypadowa dla niszczycielskich najazdw na krlestwo
Asanosa /Azy/.
4. Asanos /Aza/, ktry przestraszy si takiej groby i pomyla sobie,
e wojsko osadzone w Armatonie /Ramie/ wielkie moe wyrzdza szkody
caej rzdzonej przez niego krainie, wyprawi do krla Damasceczykw
posw ze zotem i srebrem, proszc go o przymierze wojenne i przy-
pominajc, e przyja midzy nimi siga czasw ich przodkw. w krl
z radoci przyj wielk sum pienidzy i zawar z Asanosem /Az/
przymierze, zerwawszy przyjacielskie stosunki z Basanesem /Baas/;
i wysa naczelnikw swego wojska przeciw miastom krlestwa Basane-
sowego /Baasowego/ z rozkazem, by je pustoszyli. Wyruszyli tedy wo-
dzowie i palili lub upili owe miasta, wrd nich miasto zwane Joanu
/Ahion/ oraz Dan, Abelane /Abel-Beth-Maaka/ i wiele innych. Gdy do-
wiedza si o tym krl Izraelitw, przesta budowa i obwarowywa
Armaton /Ram/ i spiesznie wrci, by nie pomoc napadnitym pod-
danym. Wtedy Asanos /Aza/ zabra budulec przygotowany przez Basanesa
/Baas/ w Armatonie /Ramie/ i uy go do wzniesienia w tej samej
okolicy dwch silnych miast, z ktrych jedno zwao si Gabaa /Geba/,
a drugie Mastafas /Masfa/. A po tych wydarzeniach ju nie udao si
Basanesowi /Baasie/ napa na Asanosa /Az/; niebawem bowiem do-
sign go los i pogrzebano go w miecie Tarse /Tirsa/, a wadz po nim
obj syn jego Elanos /Ela/. Ten zgin po dwch latach panowania pod-
stpnie zamordowany przez Zambriasza /Zambriego/, dowdc poowy
wojska konnego, w nastpujcych okolicznociach: Gdy Elanosa /El/ po-
dejmowa na uczcie zarzdca jego majtku, imieniem Osa /Arsa/, Zam-
briasz /Zambri/ namwi kilku swoich jedcw, by rzucili si na krla
i zabili go, gdy nie byo przy nim ani wojownikw jego, ani wodzw;
wszyscy oni bowiem zajci byli w tym czasie obleganiem Gabatonu
/Gebbetonu/ w krainie Filistynw.
5. Zabiwszy Elanosa /El/, Zambriasz /Zambri/, naczelnik konnicy, sam
obj wadz krlewsk i wymordowa cay rd Basanesa /Baasy/; stao
si to wedug proroctwa Jeusa /Jehu/: dom Basanesa /Baasy/ wskutek
bezbonoci wyrwany zosta z korzeniami tak samo, jak przedtem (pisa-
limy o tym) zgin rd Jeroboama. Kiedy za do wojska oblegajcego
Gabaton /Gebbeton/ dotara wie o tym, e Zambriasz /Zambri/ zamor-
dowa krla i rzdzi krlestwem, wojownicy okrzyknli krlem swego
wodza Amarinosa /Omriego/, ktry natychmiast odstpi od Gabatonu
/Gebbetonu/ i, powidszy armi do Tarsy /Tirsy/, miasta krlewskiego,
napad na nie i zdoby je szturmem. Skoro ujrza Zambriasz /Zambri/,
e miasto jest wzite, uciek do najgbszego zaktka paacu i, zaegszy
tam ogie, spon w poarze paacu po panowaniu trwajcym przez
siedem tylko dni. Wkrtce lud izraelski podzieli si na dwa stronnictwa,
bo jedni chcieli mie krlem Tamanajosa /Tebniego/, a inni Amarinosa
/Omriego/. Gdy za zwyciyli zwolennicy Amarinosa /Omriego/, zabili
Tamanajosa /Tebniego/ i Amarinos /Omri/ sta si krlem caego ludu
w trzynastym roku panowania Asanosa /Azy/. Dziery wadz krlewsk
przez dwanacie lat, z ktrych pierwsze sze spdzi w miecie Tarsie
/Tirsie/, a potem mieszka w miecie Somareon /Someron/, ktre Grecy
znaj jako Samari. Nada mu tak nazw sam Amarinos /Omri/, od imie-
nia Somarosa /Semera/, czowieka, ktry odstpi mu ow gr, gdzie
krl zbudowa miasto. A niczym si Amarinos /Omri/ nie rni od swoich
poprzednikw na tronie oprcz tego, e jeszcze gorszy by od nich.
Wszyscy bowiem ci krlowie, speniajc co dzie czyny bezbone, starali
si oderwa lud od Boga i dlatego sprawia Bg, e wyniszczali si
wzajemnie i z rodw swoich nikogo nie zostawiali przy yciu. Take
Amarinos /Omri/ umar w Samarii, a dziedzictwo po nim obj syn
jego Achab.
6. Z tych wydarze pozna mona, jak niezawodnie czuwa Bg nad
ludzkimi sprawami, jak miuje dobrych, a zych nienawidzi i wytraca
do szcztu. Oto bowiem wielu krlw izraelskich przez nieprawo sw
i wystpki w krtkim czasie, jeden po drugim, wraz z caymi rodami
przeznaczeni zostali na straszn zagad, podczas gdy Asanosa /Az/,
krla Jerozolimy i dwch plemion, w nagrod za pobono jego i spra-
wiedliwo doprowadzi Bg do pnej i bogiej staroci, a umar on
wrd szczcia po czterdziestu i jednym rcku panowania. Po jego
mierci wadz krlewsk obj syn jego Jozafat, ktrego mia z ony
imieniem Abida /Azuba/. O tym, e Jozafat wstpi w lady swego
przodka Dawida, naladujc jego mstwo i pobono, wszyscy przekona
si mogli z jego czynw. Ale na razie nie ma potrzeby, by opowiada
o tym krlu.
XIII. 1. Achab za, krl Izraelitw, mieszkajc w Samarii, sprawowa
wadz przez dwadziecia dwa lata. Niczym nie odrni si od poprzed-
nich krlw oprcz tego tylko, e wymyli istotnie nowe jeszcze spo-
soby niesychanie otrcwskiego postpowania; a jednoczenie naladowa
wszystkie wystpki swych poprzednikw i ich zuchwao wobec Boga,
zwaszcza za stara si przewyszy nawet Jeroboama w amaniu praw.
On take oddawa cze jawkom postawionym przez Jeroboama, a oprcz
nich postara si jeszcze o inne przedziwne przedmioty kultu. Za on
poj crk Eitobalosa /Etbaala/, krla Tyryjczykw i Sydoczykw,
zwan Jezabele /Jezabel/, od ktrej nauczy si czci jej ojczystych bogw.
Jezabele /Jezabel/, bdc kobiet energiczn i zuchwa, do tego stopnia
posuna si w swawoli i szalestwie, e zbudowaa wityni bogu
Tyryjczykw, ktrego nazywaj oni Beliasem /Baalem/, i zasadzia dla
niego gaj peen drzew przernych. Ustanowia take kapanw i faszy-
wych prorokw do suby przy tym bogu. Nawet sam krl wielu takich
ludzi trzyma przy sobie, obdem i niegodziwoci przewyszajc
wszystkich wadcw, ktrzy panowali przed nim.
2. A przyszed do Achaba prorok wielkiego Boga /Eliasz/, z miasta
Tessebony /Tesbi/ w krainie galaadzkiej, i oznajmi mu, i Bg zapowie-
dzia, e przez najblisze lata nie bdzie zsya na krain deszczu ani
rosy, pki on sam znowu si nie pojawi. A zaprzysigszy to, odszed
do okolic poudniowych i zamieszka na brzegu jakiego strumienia, ktry
dostarcza mu wody do picia, a poywienie przynosiy mu codziennie
kruki. Kiedy za rzeczka wyscha z braku deszczu, pody do miasta
Sarepty, znajdujcego si niedaleko od Sydonu i Tyru, wanie pomidzy
tymi dwoma grodami. Uda si tam z rozkazu Boga, ktry mu powiedzia,
e znajdzie on w Sarepcie pewn wdow, ktra bdzie go ywi. Zbliajc
si tedy do bramy miasta, ujrza wyrobnic zajt zbieraniem drew.
Poniewa Bg objawi mu w tym momencie, e to ona wanie ma dawa
mu jado, prorok podszed do kobiety i, pozdrowiwszy j, poprosi, by
przyniosa mu troch wody do picia, a gdy tylko odesza, zawoa na ni
i zada jeszcze chleba. Ona jednak przysiga, e niczego nie ma u siebie
oprcz garstki mki pszennej i maej iloci oliwy i e wanie, uzbie-
rawszy drew, miaa wrci do domu, by zagnie mk i upiec dla siebie
i swego dziecka chleb, po ktrego zjedzeniu musz umrze z godu, bo
nic im ju nie zostao. Na to prorok: Nie trw si, jeno id do domu
i spodziewaj si lepszej doli; najpierw jednak przyrzd mi i przynie
troszk jada, bo przepowiadam ci, e ani mki nie zabraknie w garncu,
ani oliwa nie wyczerpie si z dzbanuszka, pki Bg nie zele deszczu".
Po tych sowach kobieta posza do domu i uczynia, jak jej poleci;
i miaa dosy ywnoci zarwno dla siebie i dziecka, jak i dla proroka,
ani nie zabrako im jada, a skoczya si susza. O tym okresie bez
deszczu wspomina rwnie Menandros w historii Itobalosa /Etbaala/, krla
Tyryjczykw, takimi sowy: Za jego rzdw zdarzya si susza, trwajca
od miesica Hyperberetajos a do tego miesica w nastpnym roku.
Kiedy jednak /krl/ modli si pocz o zmiowanie, wybucha pono
gwatowna burza. On to zaoy miasto Botrys w Fenicji i Auz w Libii".
Tyle zapisa Menandros o owej suszy za panowania Achaba (wanie
bowiem wtedy Itobalos /Etbaal/ by krlem w Tyrze).
3. Wrmy teraz do owej niewiasty, ktra jak opowiedzielimy
wyej ywia proroka. Ot syn jej zachorowa tak ciko, e przesta
oddycha i wydawa si martwy. Gorzko pakaa matka, drapic sobie
twarz rkoma i wydajc takie gosy, jakie dobywa z niej bl, i obwiniaa
proroka, e przyszed, by dowie jej grzechw, i tym spowodowa
mier jej dziecka. On jednak prosi j, by bya dobrej myli i powierzya
mu syna, a odda go jej ywego. Zaniosa mu tedy dziecko do izby,
w ktrej mieszka, i pooya je na ou. Prorok za zawoa ku Bogu,
e le odwdziczy si On tej kobiecie, ktra przyja go w gocin
i ywia, jeli odbierze jej syna; i prosi Boga, by przywrci dziecku
oddech i da mu ycie. Wtedy Bg ulitowawszy si nad matk,
a zarazem pragnc askawie ustrzec proroka od tego pozoru, e przy-
szed do niej po to, by j skrzywdzi wbrew wszelkiemu oczekiwaniu
obudzi dziecko do ycia. Gorco podzikowaa kobieta prorokowi i owiad-
czya, i teraz przekonaa si wyranie, e rozmawia z nim Bg.
4. Po niedugim czasie uda si prorok, wedug woli Boej, do krla
Achaba, by powiadomi go, e niebawem spadnie deszcz. W caej krainie
sroy si wtedy gd i taki panowa niedostatek, e nie tylko ludziom
brako poywienia, ale nawet dla koni i innych zwierzt ziemia, spie-
czona susz, nie rodzia paszy. Przyzwa wic krl Obediasza /Abdiasza/,
ktry zarzdza jego majtkiem, i rzek, e chce powdrowa do zdro-
jw i strumieni i naci trawy, jeli troch jej tam znajd, aby mieli
czym karmi bydo; powiedzia mu take, e rozesa swoich ludzi po
wszystkich krainach, aby szukali proroka Eliasza, ale go nie znaleli;
i poleci Obediaszowi /Abdiaszowi/, by wybra si razem z nim. Kiedy
wic postanowili wyruszy, Obediasz /Abdiasz/ i krl podzielili midzy
siebie okolice i kady z nich poszed inn drog. Wspomnie za trzeba,
e w owym czasie, gdy krlowa Jezabele /Jezabel/ zabijaa prorokw,
Obediasz /Abdiasz/ ukry by stu prorokw w pieczarach pod Garis i ywi
ich tam, cho tylko chlebem i wod. Kiedy wic Obediasz /Abdiasz/
rozsta si z krlem i wdrowa sam, napotka go prorok Eliasz. Zapyta
go Obediasz /Abdiasz/, kim jest, a dowiedziawszy si, pokoni si przed
nim do ziemi. Prorok nakaza mu pody do krla i powiadomi go, e
idzie do niego Eliasz. Wtedy Obediasz /Abdiasz/ zapyta, jak to wyrzdzi
mu krzywd, e Eliasz wysya go z takim posaniem do czowieka, ktry
pragnie zabi proroka i wszystkie ju krainy przeszuka, usiujc go wy-
tropi; czy nie wie Eliasz o tym, e krl adnego miejsca nie omin,
do ktrego mg posa ludzi, co mieli powie go na mier, gdyby zdoali
go pojma? Wyzna Obediasz /Abdiasz/, i obawia si, e gdyby Bg
znowu ukaza si Eliaszowi i prorok moe oddaliby si do innych okolic,
a wtedy on, jeliby krl wysa go po niego, nie bdzie zgoa wiedzia,
w jakiej krainie go szuka, i sam mier by ponis. Prosi wic Eliasza,
by zatroszczy si o jego bezpieczestwo; opowiedzia mu, jak gorliwie
przysuy si Eliaszowym wsplnikom w sztuce prorockiej: oto uratowa
stu prorokw, gdy Jezabele /Jezabel/ wymordowaa wszystkich pozosta-
ych, i ywi ich w ukryciu. Eliasz jednak poleci mu, by bez adnej
trwogi poszed do krla; przedtem jednak przysig Obediaszowi /Abdia-
szowi/, e na pewno pojawi si przed Achabem jeszcze tego dnia.
5. Skoro Obediasz /Abdiasz/ donis krlowi o przybyciu Eliasza, Achab
wyszed prorokowi na spotkanie i gniewnie zapyta go, czy jest on tym,
ktry ukrzywdzi lud hebrajski, powodujc bezpodno ziemi. Prorok
za, zgoa mu nie schlebiajc, odpar, e to wanie Achab i jego krewni
s sprawcami caej tej niedoli, bo wprowadzili obcych bogw do krainy
i wiadcz im cze, a swego wasnego Boga, ktry jest jedynym prawdzi-
wym, opucili i zupenie o Niego si nie troszcz; teraz jednak nieche
Achab pjdzie zgromadzi cay lud przed Eliaszem na grze Karmel,
a take swoich prorokw i prorokw swej ony (powiedzia Eliasz, ilu
ich jest), jak rwnie prorokw gajw, ktrych byo okoo cztery-
stu. Kiedy wic na wezwanie Achabowe zebrali si wszyscy na
owej grze, prorok Eliasz stan wrd rzeszy i zapyta ich, jak dugo
zamierzaj tak y, ze sprzecznoci w sercach i przekonaniach. Jeli
wierz, e ich Bg ojczysty jest jedynym Bogiem prawdziwym, to nieche
id za Nim i Jego nakazami; jeli natomiast za nic Go sobie maj i sdz,
e raczej naley suy bogom obcym, to niech si z nimi zwi. Gdy
za lud milcza po tych sowach proroka, zada Eliasz, by uczyniono
tak prb siy pomidzy bogami obcymi a jego Bogiem, ktrego on
jest jedynym prorokiem, podczas gdy tamci bogowie maj prorokw
czterystu: on przywiedzie krow i zabiwszy j pooy na stosie drew,
nie zaegajc ognia, a ci prorocy niech uczyni to samo i niech potem
wzywaj swoich bogw, a on bdzie wzywa swego, aby zapali si
stos; jeli to si stanie, poznaj wszyscy prawdziw natur Boga. Skoro
zgodzono si na podjcie takiej prby, Eliasz poleci prorokom, by wy-
brali krow i pierwsi przysposobili ofiar, do ktrej wzywa bd swoich
bogw. Uczynili tak, ale poniewa modlitwy ich i woania adnego nie
odnosiy skutku, Eliasz szyderczo im doradza, by goniej woali, bo
moe bogowie wybrali si w podr albo pi. Woali tedy od witu do
poudnia i nacinali swe ciaa noami i rozwidlonymi wczniami wedug
obyczaju swego kraju. Wreszcie Eliasz, kiedy zabiera si ju do zoenia
swojej ofiary, kaza im odej na bok, a innych wezwa, by si zbliyli
i pilnowali, czy skrycie nie podsunie on ognia pod drwa. Skoro tum
stan blisko niego, wzi prorok dwanacie kamieni, wedug liczby ple-
mion ludu hebrajskiego, i zbudowa z nich otarz, wok ktrego wy-
kopa bardzo gboki rw. Na otarzu pooy szczapy, a na nich ofiar,
potem za poleci, by ze zdroju przyniesiono w czterech wiadrach wod
i wylano j na otarz. Cay otarz ocieka wod i rw napeni si ni
po brzegi, jak by wytrysno tam rdo. Dokonawszy tego wszystkiego,
pocz Eliasz modli si do Boga i prosi Go, by objawi sw potg
temu ludowi, ktry tak dugo trwa w bdzie. Gdy wypowiada t prob,
nagle przed oczyma caej rzeszy ogie spad z nieba na otarz i tak do-
szcztnie pochon ofiar, e nawet woda wyparowaa w powietrze
i ziemia staa si zupenie sucha.
6. Ujrzawszy to, Izraelici padli na ziemi, kornie czczc jedynego
Boga i wyznajc, e tylko On jest wszechmocny i prawdziwy, podczas
gdy inni bogowie to jeno imiona, powstae z mniema nikczemnych
i obdnych. Potem za pochwycili swoich prorokw i zabili ich, zach-
ceni przez Eliasza. A krlowi rzek prorok, e moe sobie spokojnie i
na obiad, bo niebawem ujrzy deszcz zesany przez Boga. Odszed tedy
Achab, a Eliasz wstpi na szczyt gry Karmel, gdzie usiad na ziemi


i opar gow na kolanach, sudze za swemu nakaza, by stan w jakim miejscu, skd
widok jest rozlegy, i patrzy w stron morza, a jeli ujrzy powstajc gdzie chmur,
niech powiadomi go o tym. Niebo bowiem byo cigle jeszcze czyste. Poszed suga i
kilka razy oznajmia Eliaszowi, e niczego nie dostrzega, ale za sidmym razem przynis
wie, i zobaczy na niebie czarn plamk, nie wiksz od ladu ludzkiej stopy. Wtedy
Eliasz posa do Achaba wezwanie, by wrci do miasta, zanim lunie deszcz. Krl wic
pody do miasta Hierezeli /Jezraelu/, a niedugo potem omroczyo si niebo, pokryo si
chmurami, zerwa si wicher gwatowny i spad ulewny deszcz. Prorok za, napeniony
duchem Boym, bieg przy rydwanie krlewskim a do Hierezeli /Jezraelu/.
7. Gdy ona Achaba Jezabele /Jezabel/ dowiedziaa si o znakach zdziaanych przez
Eliasza i o tym, jak zabi on ich prorokw, zawrzaa gniewem i wyprawia do niego
posacw z grob, e go zabije, tak jak on wymordowa jej prorokw. Przestraszy si
Eliasz i uciek do miasta zwanego Bersubee /Bersabea/ (znajduje si ono na samym
kracu tej czci dziedzictwa Judy, ktra graniczy z krain Idumejczykw) i zostawi w
nim swego sug, a sam odszed na pustyni. Tam modli si o mier, mwic, i nie jest
lepszy od swoich ojcw, wic czemu miaby poda ycia, skoro oni umarli? A po
modlitwie uoy si do snu pod drzewem. Kto go jednak obudzi, a powstawszy ujrza
Eliasz pooone przed sob jado i wod. Spoy je, a nabrawszy si od tego pokarmu,
pody na gr Synaj, gdzie jak opowiadaj Mojesz otrzyma prawa od Boga.
Znalazszy tam gbok jaskini, wszed do niej i mieszka w niej przez, pewien czas. A
gdy gos jaki, nie wiadomo skd pochodzcy, zapyta go, dlaczego przyby tu z miasta,
odpowiedzia Eliasz, e zabi prorokw bogw obcych i przekona lud, i jedynym
Bogiem jest Wiekuisty, ktremu cze skadali od pocztku; i z tego powodu poszukuje
go krlewska ona, by si na nim pomci. I znowu usysza gos nakazujcy mu, by
nazajutrz wynurzy si na wiato dzienne, a wtedy dowie si, co powinien czyni.
Nastpnego wic dnia wyszed z jaskini i usysza, e ziemia dry, a przed oczyma jego
rozbyso wiato pomieniste. A potem, gdy wszystko si uspokoio, Boy gos upomnia
go, by si nie trwoy tym, co si dzieje, bo aden z jego wrogw nie dostanie go w swe
rce, i by wrci do ojczyzny, gdzie ma na krla ludu wyznaczy Jehu, syna Nemesajosa
/Namsego/, Azaelosa /Hazaela/ za na krla Damaszku w Syrii, a Elizeusza z miasta
Abeli /Abel-Mehola/ ustanowi winien zamiast siebie prorokiem. Bezbony tum (rzek
gos) wyniszczony zostanie w czci przez Azaelosa /Hazaela/, a w czci przez Jehu."
Usyszawszy te sowa, Eliasz wrci do krainy Hebrajczykw, a zastawszy Elizeusza,
syna Safatesa /Safata/, gdy wanie ora pole wraz z kilkoma ludmi poganiajcymi
dwanacie zaprzgw wow, podszed do niego i zarzuci na swj wasny paszcz.
Elizeusz od razu zacz prorokowa i zostawiwszy woy poszed za Eliaszem
Prosi tylko o pozwolenie, by mg uciska rodzicw, a gdy przytakn
temu Eliasz, Elizeusz poegna si z nimi i powdrowa z prorokiem;
i przebywa z Eliaszem do koca jego ycia jako ucze jego i sueb-
nik. Takie wic byy dzieje owego proroka.
8. Niejaki Nabotes /Nabot/ z miasta Hiezarel /Jezrael/ mia pole przy-
legajce do pl krlewskich. Krl prosi, by sprzeda mu Nabotes /Nabot/
t rol, a on gotw jest zapaci za ni kad cen, bo pragnie doczy
j do swojej posiadoci; jeli za nie chce wzi pienidzy, to pozwoli
mu krl wybra ktrekolwiek ze swych wasnych pl. Ten jednak od-
mwi, powiadajc, e chce sam zbiera plony ze swej ziemi, ktr odzie-
dziczy po ojcu. Tym, e nie zdoa posi cudzej wasnoci, przygnbi
si krl niby jak zniewag tak bardzo, e zaniecha kpieli i nic
nie jad. Gdy zapytaa go ona jego Jezabele /Jezabel/, dlaczego tak
si trapi i ani kpa si nie chce, ani nie zasiada do obiadu i wie-
czerzy opowiedzia jej, jak gburnie zachowa si Nabotes /Nabot/,
cho on przemwi do niego bardzo agodnymi sowami, wprost trud-
nymi do pogodzenia z dostojestwem krlewskim; a jednak znieway
go Nabotes /Nabot/ odmow. Na to rzeka Jezabele /Jezabel/, e nie
powinien podupada na duchu z takiego powodu; nieche otrznie si
ze strapienia i znowu zadba o swe ciao jak dawniej, a ona postara si
ukara Nabotesa /Nabota/. Natychmiast wysaa w imieniu Achaba listy
do najznaczniej szych spord Hiezarelitw /Jezraelitw/ z rozkazem, by
odprawiali post i zebrali si na zgromadzenie pod przewodnictwem Nabo-
tesa /Nabota/ (jako e pochodzi on ze znakomitego rodu), a na tym zgro-
madzeniu niech postawi trzech zuchwalcw, ktrzy zo przeciw Nabo-
tesowi /Nabotowi/ wiadectwo, i zorzeczy zarwno Bogu, jak i kr-
lowi, po czym niech go ukamienuj, w ten sposb pooywszy mu
kres. Wskutek tego listu krlowej Nabotes /Nabot/ oskarony zosta
o blunierstwo przeciw Bogu i Achabowi i umar ukamienowany przez
lud. Otrzymawszy wie o tym, Jezabele /Jezabel/ posza do krla, m-
wic, by obj w posiadanie winnic Nabotesa /Nabota/ bez zapaty.
Ale Bg srodze si rozgniewa i posa proroka Eliasza na pole Nabotesowe
/Nabotowe/, by spotka si z Achabem i zapyta go, co uczyni i dla-
czego, zabiwszy prawego waciciela tego pola, sam niesprawiedliwie za-
garn je w posiadanie. Gdy przyszed prorok, krl rzek, i Eliasz
moe uczyni z nio, co zechce, bo on postpi haniebnie i zosta przez
niego przychwycony na tej przewinie. Na to powiedzia mu Eliasz,
e na tym wanie miejscu, gdzie ciao Nabotesa /Nabota/ poary psy,
rozlana bdzie krew Achaba i jego ony i cay rd jego zginie, bo
poway si krl na czyn tak bezbony, niesprawiedliwie zabijajc oby-
watela wbrew prawom ojczystym. Wtedy Achaba ogarn gorzki al, e
tak postpi. Odzia si w wr i chodzi boso, stronic od jada; i wy-
znawa swe grzechy, usiujc tym sposobem przebaga Boga. Wic Bg
oznajmi prorokowi, e za ycia Achaba odoy kar przeznaczon dla
jego rodu, skoro auje krl za swe zbrodnie; ale wypeni sw grob
na synu Achabowym. Prorok powtrzy to krlowi.
XIV. 1. W tym samym czasie, gdy tak przedstawiay si sprawy Achaba,
syn Adadosa /Benadada/ dziercy wadz krlewsk nad Syryjczykami
i Damaszkiem zgromadzi wojsko z caej swojej krainy i, sprzymierzyw-
szy si z trzydziestoma dwoma krlami zza Eufratu, wyprawi si prze-
ciw Achabowi. Ten, nie majc rwnie silnego wojska, nie powid swych
szykw do boju, jeno cay dobytek krainy zamkn w najwarowniejszych
miastach, a sam pozosta w Samarii, gdy grd ten opasany by nie-
zwykle potnymi murami i w ogle wydawa si bardzo trudny do
zdobycia. Syryjczyk jednak przyby z wojskiem pod Samari i, oto-
czywszy j swymi zastpami, rozpocz oblenie. Wysa do Achaba
herolda z daniem, by krl przyj jego posw, za ktrych pored-
nictwem przedstawi mu swoje yczenia. Gdy krl Izraelitw zgodzi si
na to, przybyli posowie i wedug polecenia swego krla owiadczyli,
e skarby Achaba oraz jego dzieci i ony nale do Adadosa /Benadada/;
jeli Achab przystanie na ukady i pozwoli mu, by wzi sobie z nich,
co mu si spodoba wycofa Syryjczyk sw armi, zaniechawszy obl-
enia. Na to odpowiedzia Achab posom, by poszli oznajmi swemu kr-
lowi, e wasnoci Adadosa /Benadada/ jest zarwno on, jak i wszyscy,
ktrzy mu podlegaj. Gdy powtrzyli te sowa swemu panu, Adados
/Benadad/ znowu wysa ich do Achaba z takim daniem: skoro Achab
przyznaje, e cae jego mienie naley do Adadosa /Benadada/, nieche
przyjmie suebnikw, ktrych Syryjczyk wyle nazajutrz, by przeszu-
kali paac krlewski i domy przyjaci i krewnych krla, i niech da im
wszystko, co najbardziej im si tam spodoba a to, co im si nie
spodoba, zostawi tobie". Achab jednak, oburzony tym drugim posel-
stwem krla Syryjczykw, zwoa lud na zgromadzenie i owiadczy,
e dla zapewnienia im bezpieczestwa i pokoju gotw jest odda wrogowi
wasne ony i dzieci i wyrzec si caego swego dobytku; tego bowiem
da Syryjczyk, gdy za pierwszym razem wyprawi poselstwo. Teraz
jednak chce on wysa suebnikw, by przeszukali wszystkie domy i za-
brali z nich wszystkie przedmioty najbardziej godne podania; pragnie
bowiem znale pretekst do prowadzenia wojny. Wie on o tym, e dla
waszego dobra nie oszczdzibym niczego, co do mnie naley, wic chce
doprowadzi do wojny przez obelywe traktowanie was. Ale postpi
tak, jak wy uznacie za suszne." Wtedy lud rzek, e krl nie powinien
ulec daniom Adadosa /Benadada/, jeno dumn da mu odpraw i przy-
gotowa si do walki. Achab wic owiadczy posom, e to, czego Adados
/Benadad/ da za pierwszym razem, jeszcze teraz gotw jest speni
dla bezpieczestwa obywateli, ale nie podda si drugiemu daniu; z tak
odpowiedzi odprawi posw do ich krla.

2. Adadosa /Benadada/ bardzo urazia ta odpowied. Po raz trzeci wyprawi posw do
Achaba, groc, e kady wojownik jego wojska wemie gar ziemi i usypi szace
wysze od tych murw, w ktrych Achab tak dumn pokada ufno; takim
owiadczeniem chcia wykaza mu mnogo swego wojska i wzbudzi w nim trwog.
Achab jednak odpowiedzia, e na przechwaki pora jest nie podczas zbrojenia si, ale po
osigniciu przewagi w walce. Wrcili posowie do krla, zastajc go przy uczcie w
otoczeniu trzydziestu dwch krlw z nim sprzymierzonych, i powtrzyli mu odpowied
Achaba. Natychmiast rozkaza zbudowa palisad wok miasta, usypa szace i
wszelkimi sposobami szturmowa do grodu. Gdy to czynili, straszliwy niepokj ogarn
Achaba i cay lud. Dopiero wtedy nabra krl otuchy i przesta si trwoy, gdy przyszed
do niego pewien prorok z wieci, e Bg obieca wyda w rce Achaba te nieprzeliczone
zastpy wrogw. A gdy krl zapyta, za czyj spraw dokona si to zwycistwo, prorok
odpowiedzia: Za spraw dzieci naczelnikw, a ty je powiedziesz, bo s
niedowiadczone." Przyzwa wic krl synw naczelnikw i okazao si, i jest ich
okoo dwustu trzydziestu dwch; a dowiedziawszy si, e Syryjczyk wanie ucztuje sobie
beztrosko, otworzy Achab bramy i wysa modzieniaszkw. Ada-dos /Benadad/, gdy
donieli mu o tym zwiadowcy, wyprawi przeciw nieprzyjacioom oddzia swoich ludzi z
poleceniem, eby ich zwizali i przywiedli przed jego oblicze, niezalenie od tego, czy
wyszli oni do boju, czy bez zamiaru walki. Achab jednak mia w pogotowiu jeszcze inne
wojsko w obrbie murw. Synowie dostojnikw tedy starli si ze stranikami i wielu z
nich zabili, a reszt cigali a do obozu. Gdy krl Izraelitw ujrza, jakie przewagi
odnosz oni w walce, wypuci z miasta cae swoje wojsko. Znienacka rzucio si ono na
Syryjczykw i pokonao ich, bo zupenie nie spodziewali si napaci, ktra zaskoczya ich
nie uzbrojonych i pijanych. Umknli wic z obozu, zostawiajc wszystek or, a krl
zaledwie zdoa si ocali przez ucieczk na koniu. Achab daleko si zapdzi w pogoni za
Syryjczykami, zabijajc ich. Potem zupi ich obz, w ktrym niemae znalazy si
bogactwa, midzy innymi rzeczami mnstwo zota i srebra; a take zabra rydwany i
konie Adadosa /Benadada/ i wrci do miasta. Prorok jednak upomnia go, by czyni
przygotowania i trzyma wojsko w pogotowiu, bo Syryjczyk znowu wyprawi si przeciw
niemu w nastpnym roku; Achab zastosowa si do tej rady.
3. Adados /Benadad/ za, umknwszy z bitwy wraz z t czci wojska, ktr zdoa
ocali, zgromadzi swych przyjaci na narad, w jaki sposb powinien urzdzi now
wypraw przeciw Izraelitom. Przyjaciele krla uznali, e nie naley wydawa im bitwy na
wzgrzach; twierdzili bowiem, e Bg Izraelitw najwiksz ma moc w okolicach
grskich i z tego wanie powodu zostali teraz pokonani; zwyci natomiast, jeli
walczy bd na rwninie. Poradzili mu take, by owych
krlw, ktrych wzi ze sob jako sprzymierzecw, odprawi do ich
krajw, a zatrzyma tylko ich wojska, zamiast nich wyznaczajc satra-
pw; po to za. by zapeni w szykach miejsca oprnione przez poleg-
ych, niech uczyni pobr ze swej wasnej krainy, ktra winna dostarczy
mu rwnie koni i rydwanw. Te rady wyday si krlowi suszne, wic
wedug nich przysposobi swe siy.
4. Z pocztkiem wiosny powid armi na Hebrajczykw, a dotarszy
do miasta zwanego Afeka /Afek/, rozoy obz na rozlegej rwninie.
Achab pody tam ze swoimi zastpami i rozoy obz naprzeciw wro-
gw, cho wojsko jego w porwnaniu z nieprzyjacielskim byo bardzo
mae. Znowu jednak przyszed do niego prorok z wieci, e Bg da mu
zwycistwo, aby okaza, i ma On moc nie tylko na grach, ale rw-
nie w dolinach, w co wanie nie wierz Syryjczycy. Przez siedem
dni oba wojska spokojnie obozoway naprzeciw siebie, a wreszcie ostat-
niego dnia, gdy o wicie wrogowie wynurzyli si z obozu i rozwinli
szyk bojowy, wywid i Achab swoje zastpy przeciw nim. Po zaartej
walce zmusi nieprzyjaci do ucieczki i ciga ich bez wytchnienia.
Ginli miadeni przez wasne rydwany i jedni drugim zadajc ciosy
w zamcie. Niektrzy zdoali schroni si do swego miasta Afeki /Afeku/,
ale i ci byo ich dwadziecia siedem tysicy zginli, gdy zwaliy
si na nich mury. Oprcz nich polego w tej bitwie sto tysicy Syryj-
czykw. Ich krl Adados /Benadad/ umkn wraz z garstk najwierniej-
szych suebnikw i ukry si w komnacie podziemnej. Sudzy jednak
powiedzieli mu, e krlowie Izraelitw ludzcy s i miosierni i e jeli
pozwoli im pj do Achaba w szatach bagalnikw, to uda im si uzy-
ska dla niego darowanie ycia. Pozwoli im wic i, a oni odziali si
w wory i zawiesili sobie sznury na szyjach (w takim ubiorze dawni
Syryjczycy penili bagalnictwo); przybywszy do Achaba, rzekli, e Ada-
dos /Benadad/ baga go o ycie, a doznawszy tej aski zawsze bdzie
jego sug. Wtedy krl wyrazi rado, e Adados /Benadad/ yje i e
nic zego nie stao mu si w bitwie, i obieca okaza mu tak cze
i yczliwo, jakie okazuje si bratu. Otrzymawszy od niego przysig,
e nie ukrzywdzi Adadosa /Benadada/, gdy ten si przed nim zjawi,
odeszli posowie i wywiedli swego pana z komnaty, w ktrej si ukry-
wa, do Achaba, siedzcego na rydwanie. Adados /Benadad/ pokoni
si przed nim do ziemi, ale Achab poda mu prawic i wprowadzi go
na rydwan, gdzie uciska go, proszc, by dobrej by myli i nie oba-
wia si adnej zniewagi. Podzikowa mu Adados /Benadad/, zapew-
niajc, e przez cae swe ycie bdzie pamita o tej jego askawoci,
i owiadczajc, e odda Izraelitom te miasta, ktre zagarnli krlowie
panujcy przed nim, i e otworzy dla Izraelitw Damaszek, aby mogli
wybiera si do tego miasta tak wanie, jak niegdy jego ojcowie mogli
przybywa do Samarii. Skoro zawarli ukady i zaprzysigli je, Achab
hojnie obdarzy Adadosa /Benadada/ i odprawi go do jego krle-
stwa. Taki koniec miaa wyprawa Adadosa /Benadada/, krla Syryj-
czykw, przeciw Achabowi i Izraelitom.
5. Tymczasem pewien prorok imieniem Micheasz przyszed do jakie-
go Izraelity i zada, by ten uderzy go w gow, gdy tak nakazuje
wola Boa. Gdy w czowiek odmwi, prorok zagrozi mu, i za nie-
posuszestwo wobec nakazw Boych napotka go lew i rozszarpie; tak
si te stao. Wtedy uda si prorok do innego Izraelity i da mu takie
samo polecenie. Gdy ten uderzy go, a pka mu czaszka, prorok owiza
sobie gow i przybywszy do krla powiedzia mu, e suy w jego
wojsku i oficer odda mu jednego z jecw pod stra, ale wizie uciek,
wic on boi si teraz, e oficer kae go zabi; zagrozi mu bowiem
mierci w razie ucieczki jeca. Na to rzek mu Achab, e istotnie za-
suy na kar mierci, a wtedy przybysz odsoni gow i krl pozna,
e to prorok Micheasz. Posuy si prorok tym wybiegiem wobec
Achaba jako wstpem do tego, co mia nastpnie rzec: e Bg ukarze
krla za to, i pozwoli Adadosowi /Benadadowi/, ktry zorzeczy Bogu,
unikn kary. i e zgotuje mu Bg mier z rk Adadosa /Benadada/,
a ludowi Achaba zagad pod naporem Adadosowej /Benadadowej/ armii.
Rozgniewany srodze na proroka, Achab rozkaza zamkn go i trzyma
pod stra; ale odszed do domu bardzo przestraszony sowami Mi-
cheasza.
XV. 1. Tak wic wiodo si Achabowi. Teraz jednak wrcimy do Joza-
fata, krla Jerozolimy, ktry powikszy swe krlestwo i osadzi zaogi
wojskowe w miastach krainy zamieszkanej przez jego poddanych, a take
w dziedzictwie Efraimowym, ktre zagarn by jego dziadek Abiasz
/Abia/ wtedy, gdy Jeroboam dziery wadz krlewsk nad dziesicioma
plemionami. A mia on po swej stronie askaw pomoc Boga, gdy
pobony by i prawy i kadego dnia stara si uczyni co, co mie
byoby Bogu. Ssiedzi jego okazywali mu cze krlewskimi darami,
tak e zgromadzi ogromne bogactwo i osign chwa niezmiern.
2. W trzecim roku panowania wezwa zarzdcw krainy i kapanw
i nakaza im, by obchodzili cay kraj, miasto za miastem, i wszystkich
uczyli praw Mojesza: zarwno przestrzegania tych praw, jak i gorli-
woci w subie Boej. Tak bardzo spodobao si to caemu ludowi,
e niczym si tak nie szczycili ani nic nie byo im tak drogie, jak posu-
szestwo wobec praw. Okoliczne ludy rwnie nie przestaway miowa
Jozafata i yy z nim w pokoju. Filistyni za pacili mu danin, a Ara-
bowie co roku dostarczali mu trzysta sze dziesit baranw i tyle
kozw. Obwarowa te miasta (niektre z nich byy twierdzami) i przy-
gotowa silne wojsko, dobrze uzbrojone, na wypadek wojny. Plemi
Judy wystawio trzysta tysicy ciko uzbrojonych wojownikw, ktrymi
dowodzi Ednajos /Ednas/, oraz dwiecie tysicy pod wodz Joannesa
/Johanana/, ktry by jednoczenie naczelnikiem dwustu tysicy pie-
szych ucznikw z plemienia Beniaminowego. Inny wdz, imieniem Cha-
batos /Jozabad/, przywid krlowi sto osiemdziesit tysicy cikozbroj-
nych wojownikw. Nie liczymy tu tych, ktrych rozesa Jozafat do naj-
warowniejszych miast.
3. Na on dla syna swego Jorama wzi Jozafat crk Achaba, krla
dziesiciu plemion; zwaa si ona Otlia /Atalia/. A gdy w jaki czas
potem uda si do Samarii, Achab przyj go po przyjacielsku, a towa-
rzyszce mu wojsko wspaniale ugoci obfitoci chleba, wina i misa
i zaprosi Jozafata do przymierza wojennego przeciwko krlowi Syryj-
czykw dla odzyskania miasta Aramaty /Ramoth/ w krainie galadeskiej
/galaadeskiej/, ktre niegdy naleao do ojca Achaba i zostao zagar-
nite przez ojca (obecnego) krla Syrii. Jozafat ofiarowa si z pomoc,
zaznaczajc, i ma armi nie mniejsz od Achabowej. Gdy przyzwa swe
zastpy z Jerozolimy do Samarii, obaj krlowie wyszli przed miasto;
kady z nich zasiad na swoim tronie i rozdziela od swoim wojow-
nikom. Nastpnie zada Jozafat, by Achab przywoa prorokw, jeli
s tu jacy, i zapyta ich, czy radz mu teraz przedsiwzi t wypraw
przeciwko Syryjczykowi. Panowa bowiem pokj przyjacielski midzy
Achabem a Syryjczykiem, trwajcy nieprzerwanie ju od trzech lat, od
owego czasu, gdy Achab pojma Adadosa /Benadada/ i wypuci go na
wolno.
4. Przyzwa wic Achab swoich prorokw, ktrych byo okoo cztery-
stu, i poleci im, by zapytali Boga, czy w wyprawie przeciw Adadosowi
/Benadadowi/ udzieli mu On zwycistwa i pozwoli zburzy miasto, do
ktrego Achab zamierza szturmowa. Gdy prorocy poradzili mu, by wy-
ruszy w pole, gdy pokona Syryjczyka i dostanie go w sw moc tak
jak poprzednim razem, Jozafat, ktry ze sw ich pozna, e s to
faszywi prorocy, zapyta Achaba. czy jest jeszcze jaki inny pro-
rok Boga abymy mogli rzek dokadniej pozna przy-
szo". Achab odpar, e jest taki, ale on go nienawidzi, gdy ten
prorok przepowiedzia mu nieszczcie: e zginie pokonany przez krla
Syryjczykw; dlatego trzyma go teraz pod stra; zwie si on Micheasz,
a jest synem Omblajosa /Jemli/. Poniewa Jozafat domaga si przy-
prowadzenia go, Achab posa rzezaca po Micheasza. Po drodze rzeza-
niec powiedzia Micheaszowi, e wszyscy inni prorocy zwiastowali kr-
lowi zwycistwo. Na to rzek prorok, e nie moe gosi kamstw w imi
Boga, jeno musi oznajmi to, co sam Bg powie mu o krlu. Gdy stan
przed Achabem i krl poprzysig go, by powiedzia mu prawd rzek
prorok, i Bg ukaza mu ucieczk Izraelitw, ciganych przez Syryjczy-
kw i rozproszonych przez nich po grach, niby stada owiec, ktrym
zabrako pasterzy. Oznajmi take, i Bg objawi mu, e wojownicy
Achaba wrc do swych domw w pokoju, a tylko on jeden padnie
w bitwie. Skoro Micheasz wypowiedzia te sowa, Achab zwrci si
do Jozafata: Czy nie mwiem ci przed chwil rzek jak uspo-
sobiony jest ten czowiek wobec mnie i e prorokowa mi nieszcz-
cia?" Micheasz odpowiedzia krlowi, e obowizkiem jego jest su-
cha wszystkiego, co mwi Bg, i e faszywi s ci prorocy, ktrzy sko-
nili go do podjcia wojny w nadziei zwycistwa, i e musi on pa
w walce. Zamyli si nad tym Achab, ale wtedy podszed do niego nie-
jaki Sedecjasz, jeden z faszywych prorokw, namawiajc go, by zgoa
nie zwraca uwagi na Micheasza, ktry nie mwi ani sowa prawdy.
A na dowd przytoczy proroctwo Eliasza, ktry przecie lepiej ni
Micheasz umia przewidywa przyszo. Przypomnia Sedecjasz, jak to
Eliasz, prorokujc w miecie Hiezereli /Jezraelu/ na polu Nabotowym
przepowiedzia, e psy bd liza krew Achaba tak wanie, jak lizay
krew Nabotesa /Nabota/, ktry na jego rozkaz zosta ukamienowany
przez tum. Jasne jest wic rzek Sedecjasz e ten czowiek
kamie, gdy zaprzecza sowom wikszego proroka, mwic, i w cigu
trzech dni poniesiesz mier. Zaraz si zreszt przekonacie, czy rzeczy-
wicie jest on prawdziwym prorokiem i ma moc ducha boskiego; nieche
on teraz, gdy go uderz, obezwadni moj rk tak, jako niegdy Jadaos
/Addo/ sprawi, e prawica Jeroboama uwida, gdy krl ten chcia pojma
proroka; bo chyba syszae o owym zdarzeniu." Uderzy wic Mi-
cheasza i nie dozna adnej szkody. Wtedy Achab nabra otuchy
i pragn jak najrychlej powie sw armi przeciw Syryjczykowi. To
los, jak sdz, wszystkim tak pokierowa i zrzdzi, by faszywi prorocy
wiksz znaleli wiar ni prorok prawdziwy, a wszystko po to, by
przypieszy zagad Achaba. Sedecjasz za uczyni rogi elazne i rzek
Achabowi, i objawi mu Bg, e tymi rogami podbije ca Syri. Na to
odezwa si Micheasz, e za par dni Sedecjasz bdzie ukrywa si coraz
to w innym zakamarku, pragnc unikn kary za swe kamstwa. Wtedy
krl rozkaza, by odprowadzono Micheasza do Achamona /Amona/, za-
rzdcy miasta, pod stra i by dostarczano mu tylko chleb i wod.
5. Tak wic Achab i Jozafat, krl Jerozolimy, powiedli swe armie
na miasto Ramat /Ramoth/ w krainie galadzkiej /galaadzkiej/. Gdy
o ich marszu dowiedzia si krl Syryjczykw, on z kolei wyprowadzi
sw armi przeciw nim i rozoy obz niedaleko od miasta Aramaty
/Ramoth Galaad/. A umwili si ze sob Achab i Jozafat, e Achab
rozdzieje si ze swych szat krlewskich, a krl Jerozolimy zajmie jego
miejsce w szyku bojowym, odziany w jego szaty; spodziewali si, e
przez ten wybieg unikn losu przepowiedzianego przez Micheasza. Los
jednak znalaz Achaba, chocia nie mia on na sobie swych szat. Adados
/Benadad/ bowiem, krl Syryjczykw, wyda swoim wojownikom roz-
kaz za porednictwem wodzw, by nie zabijali nikogo oprcz krla
Izraelitw. Kiedy wic zakbia si bitwa i Syryjczycy ujrzeli Jozafata
na czele szykw, pomyleli, e to Achab, i rzucili si na niego, ale,
otoczywszy go, z bliska rozpoznali sw omyk i wszyscy zawrcili. Od
samego witu a do pory przedwieczornej toczya si walka i zwyciscy
Syryjczycy, zgodnie z rozkazem krlewskim, nikogo nie zabili, pragnc
zabi tylko Achaba, ktrego jednak nie mogli znale. Nagle jeden z pa-
ziw krlewskich, imieniem Amanos, strzeliwszy z uku w cib
nieprzyjaci, zrani Achaba poprzez pancerz w puco. Achab postanowi
ukry to przed swoimi wojownikami, aby nie rzucili si do ucieczki,
i rozkaza wonicy, by zawrci rydwan i odjecha z nim z pola bitwy,
bo zosta ciko, a nawet miertelnie raniony. Mimo straszliwego blu
sta wyprostowany w rydwanie a do zachodu soca i wtedy z upywu
krwi umar.
6. Gdy zapada noc, armia syryjska wycofaa si do obozu, skoro za
herold oznajmi, e Achab umar, (Izraelici) wrcili do ojczyzny, a ciao
Achaba zanieli do Samarii i tam pogrzebali. Kiedy za obmywali ryd-
wan, poplamiony krwi krla, w zdroju w Hiezereli /Jezraelu/, przeko-
nali si o prawdzie proroctwa Eliaszowego: psy bowiem lizay krew
Achaba, a potem nierzdnice zawsze kpay si w tym zdroju, gdzie
bya owa krew; ale umar on w Aramacie /Ramoth Galaad/, jako prze-
powiedzia Micheasz. Skoro wic wypeni si Achabowi los zapowie-
dziany przez owych dwch prorokw, winnimy uznawa wielko Boga,
wszdzie czci Go i hod Mu skada, nie mniema, e sowa pochlebcze
i dla nas mie bardziej godne s wiary ni prawda, jeno rozumie, i
nie ma wikszego dobrodziejstwa nad proroctwa i udzielan przez nie
wiedz o przyszoci; tym sposobem bowiem Bg daje nam pozna,
czego mamy si wystrzega. A rwnie o tym pomyle warto, majc
przed oczyma dzieje tego krla, jak potg jest los: nawet znajc
zawczasu przyszo, nie sposb go unikn, gdy wkrada si on do
gbi dusz ludzi i udzi ich piknymi nadziejami, za pomoc ktrych
wiedzie ich na takie miejsce, gdzie moe nad nimi zatriumfowa. Za-
pewne i Achabowi ta wanie potga zalepia umys, by nie dajc
wiary tym, ktrzy przepowiadali mu klsk, a ufajc ludziom, co gosili
proroctwa dla mie, poleg. A nastpi po nim syn jego Ochozjasz.











KSIGA DZIEWITA








Tre
Rozdzia I. 1. Prorok Jehu potpia przymierze Jozafata z Achabem Jo-zafat nawouje
sdziw do sprawiedliwoci reformy Jozafata w sdownictwie. 2. Najazd Moabitw i
Ammanitw /Ammonitw/ Jo-zafat modli si do Boga prorok Jazielos /Jahaziel/
przepowiada pomylny wynik wojny. 3. Modlitwa przed bitw nieprzyjaciele
wzajemnie si morduj zwycistwo i dzikczynienie Bogu na polu walki. 4. Powrt do
Jerozolimy i witowanie zwycistwa sawa Jozafata przymierze z synem Achaba,
Ochozjaszem budowa okrtw.
Rozdzia II. 1. Bezbono Ochozjasza Eliasz przepowiada posom mier krla
onierzy dwukrotnie wysyanych, aby ujli Eliasza, zabija piorun trzeci oddzia
przyprowadza Eliasza, ktry przepowiada krlowi mier. 2. Joram nastpc Ochozjasza
jego bezbono odejcie Eliasza.
Rozdzia III. 1. Bunt Meisy /Meszy/ krla moabickiego Joram wyrusza przeciwko
niemu z Jozafatem i krlem idumejskim brak wody trzej krlowie radz si
Elizeusza, ktry im obiecuje pomoc i zwycistwo. 2. Obfito wody zwycistwo
krl moabski zabija swojego syna w ofierze wspczucie krlw i powrt mier
Jozafata i pogrzeb w Jerozolimie.
Rozdzia IV. 1. Najstarszy syn Jozafata, Joram, nastpc na tronie. 2. Wdowa drczona
przez wierzycieli Elizeusz pomnaa jej oliw dla spacenia dugu. 3. Elizeusz ostrzega
Jorama przed spiskiem Syryjczykw krl syryjski usiuje pochwyci Elizeusza
zalepienie onierzy i wprowadzenie ich do Samarii krl za rad Elizeusza przyjmuje
ich askawie i obdarowanych odsya do Syrii. 4. Oblenie Samarii przez Syryjczykw
gd w oblonym miecie okruciestwo dwch kobiet izraelskich Joram usiuje
zabi Elizeusza, ktry zapowiada wybawienie. 5. Czterej trdowaci stwierdzaj ucieczk
Syryjczykw i donosz o tym do Samarii krl obawia si zasadzki zupienie obozu
nieprzyjacikoniec
godu ziszczenie si
daje cze bokom amalekickim napomnienia proroka wyzwanie
krla Joasa na wojn. 3. Klska krla judzkiego zajcie i zu-
pienie Jerozolimy mier i pogrzeb Amazjasza.
Rozdzia X. 1. Jerobam /Jeroboam/, krl izraelski, sprzeciwia si Bo-
gu podbija Syri. 2. Historia Jonasza ukaranego za nieposusze-
stwo Bogu. 3. mier Jerobama /Jeroboama/ wstpienie na tron
jego syna Zachariasza Ozjasz nastpc Amazjasza jego rzdy
i zwycistwa umocnienie murw Jerozolimy i budowa wie obron-
nych wojsko i uzbrojenie. 4. Uniesiony pych chce zoy ofiar
i zostaje raony trdem Jotam /Joatam/ sprawuje rzdy mier
i pogrzeb Ozjasza.
Rozdzia XI. 1. mier Zachariasza zamordowanego przez Sellemosa
/Selluma/, ktry zostaje krlem izraelskim zabija go Manaemos
/Manahem/, ktry ogasza si krlem i mci si srodze nad miastem
Tapsa paci haracz krlowi asyryjskiemu jego mier i wst-
pienie na tron syna Fakeasa /Facei/, ktrego z kolei zabija Fakeas
/Faceasz/ syn Romeliasza i obejmuje wadz Asyryjczycy zajmuj
cz kraju. 2. Jotam /Joatam/ krlem judzkim jego budo-
wle
:
wyprawa na Ammanitw /Ammonitw/ i naoenie haraczu,
3. Proroctwo Nahuma o upadku Niniwy.
Rozdzia XII. 1. Achaz nastpc Jotama /Joatama/ jego bezbo-
no najazd Syryjczykw i Izraelitw klska Achaza w bitwie
z Izraelitami zabici i jecy. 2. Prorok Odedas /Oded/ karci Izrae-
litw odesanie jecw. 3. Achaz uprasza pomoc Asyryj-
czykw przeciw Izraelitom i Syryjczykom jego bawochwalstwo
i mier Ezechiasz obejmuje tron.
Rozdzia XIII. 1. mier Fakeasa /Faceasza/ Osees /Ozeasz/ krlem
izraelskim najazd Asyryjczykw i naoenie daniny Ezechiasz
nastpc Achaza powrt do wiary ojcw. 2. Oczyszczenie wi-
tyni Ezechiasz zwouje lud z Judy i Izraela na wito Pas-
chy Izraelici nie przyjmuj wezwania. 3. Uroczysto Paschy
i ofiary reformy religijne Ezechiasza jego wojna z Filisty-
nami.
Rozdzia XIV. 1. Najazd Asyryjczykw, upadek Samarii przesiedle-
nie mieszkacw koniec krlestwa Izraela przyczyny jego
upadku. 2. Dokumenty tyryjskie o najedzie Asyryjczykw. 3. Osad-
nicy pogascy w ziemi izraelskiej i ich kult religijny zaraza ka-
pani izraelscy pouczaj ich o kulcie Jahwe zmienno stosunku
Samarytan do ydw.
KSIGA DZIEWITA
I.1. Gdy krl Jozafat wrci do Jerozolimy po wsplnej walce z Acha-
bem, krlem Izraelitw, przeciwko syryjskiemu krlowi Adadosowi /Be-
nadadowi/, o ktrej opowiedzielimy, spotka go prorok Jeus /Jehu/ i wy-
pomina mu to przymierze z czowiekiem tak bezbonym i niegodziwym,
jak Achab: zaiste (mwi Jeus /Jehu/) nie spodoba si Bogu ten czyn, ale
mimo grzechu Jozafata ocali go On od nieprzyjaci z powodu zacnoci
jego wasnej natury. Wtedy krl pocz skada Bogu ofiary dzikczynne,
a potem wyruszy na obchd caej krainy, ktr rzdzi, aby dokadnie
nauczy cay lud praw danych przez Boga za porednictwem Mojesza
oraz czci, jak naley Mu okazywa. Wyznaczy take sdziw we wszyst-
kich miastach swego krlestwa i nakaza im, eby sprawujc sdy nad
ludem o nic nie dbali tak bardzo, jak o sprawiedliwo: by nie baczyli
ani na dary, ani na dostojestwo osb uznawanych za wybitne z uwagi
na bogactwo albo na znakomity rd, jeno by wszystkim jednak wy-
mierzali sprawiedliwo, pamitajc, i Bg wszystko widzi, nawet to,
co dokonuje si w ukryciu. Udzieliwszy takich poucze w kadym z miast
dwch plemion, wrci do Jerozolimy, gdzie rwnie wyznaczy sdziw
spord kapanw i lewitw oraz spord tych, co zajmowali pierwsze
miejsca wrd ludu: ich take upomnia, by wszystkie sprawy rozstrzygali
uwanie i sprawiedliwie. A gdyby jacy ich rodacy z innych miast, po-
rnieni w sprawach wikszej wagi, odwoali si do nich, niechaj bardzo
pilnie staraj si o sprawiedliwe rozstrzygnicie ich sporw, gdy przy-
stoi, by w miecie, gdzie jest witynia Boga i siedziba krla, wydawano
wyroki najlepiej przemylane i najsprawiedliwsze. Zwierzchnictwo nad
tymi sdziami powierzy kapanowi Amazjaszowi /Amariaszowi/ oraz Za-
badiaszowi: obaj naleeli do plemienia Judy. W taki to sposb krl
zorganizowa swoje pastwo.
2. W tym samym czasie wyruszyli przeciw niemu Moabici i Ammanici
/Ammonici/, poczywszy si z duym zastpem Arabw. Rozoyli si
obozem przy Engade /Engaddi/, miecie wznoszcym si nad Jeziorem
Smolnym /Asfaltis Morze Asfaltowe zwane dzi Morzem Mart-
wym/, w odlegoci trzystu stadiw od Jerozolimy; w tym miecie s
najpikniejsze palmy i opobalsamy /rodzaj krzeww balsamicznych/. Gdy
Jozafat dowiedzia si, e nieprzyjaciele przeprawili si przez jezioro
i wdarli si na tereny podlege jego wadzy, przerazi si i zwoa cay lud
jerozolimski na zgromadzenie do wityni. A stanwszy przed Przybyt-
kiem, pocz modli si i wzywa Boga, by udzieli mu siy potrzebnej do
wymierzenia kary napastnikom: ci bowiem (mwi krl), ktrzy wznieli
Bogu wityni, prosili Go o to, by osania miasto i odpiera zuchwal-
cw miejcych podnie rk na wityni; a oto wanie przyszli tacy
napastnicy, by wydrze ludowi krain udzielon mu przez Boga. Wypo-
wiedziawszy t modlitw, zapaka krl, a cay tum zgromadzony byy
w nim rwnie kobiety i dzieci wznosi bagania. Wtedy stan na
rodku zgromadzenia pewien prorok imieniem Jazielos /Jahaziel/ i, zwra-
cajc si do ludu i do krla, zawoa, e Bg wysucha ich modw
i obieca, i bdzie walczy przeciw ich wrogom. Potem prorok w pole-
ci krlowi, by nazajutrz powid swoj armi na nieprzyjaci, ktrych
napotka na stoku grskim midzy Jerozolim i Engade /Engaddi/, zwa-
nym (Wynioso) /Sis/; niechaj nie rozpoczynaj jednak z nimi
walki, jeno stan, by patrze, jak Bg zmaga si bdzie z napastni-
kami. Usyszawszy te sowa proroka, krl i wszyscy zebrani upadli na
twarze i w kornym pokonie dziki skadali Bogu, a lewici bez przerwy
Go sawili grajc na swych instrumentach.
3. Skoro tylko uczyni si dzie, krl wyszed na pustyni rozciga-
jc si u stp miasta Tekoa /Tekua/ i powiedzia do ludu, e musi zawie-
rzy sowom proroka i nie rozwija swych szykw do boju, jeno postawi
na czele kapanw z trbami i lewitw wesp ze piewakami i skada
dziki Bogu tak, jak by ju uwolni On krain od nieprzyjaci. Przy-
pada ludowi do serca ta wola krlewska i postpi wedug jego rady.
A wtedy Bg rzuci na Ammanitw /Ammonitw/ trwog i zamt, tak
e zabijali si nawzajem, jeden drugiego biorc za wroga; z caej ogrom-
nej armii ani jeden czowiek nie umkn ywy. Gdy Jozafat spojrza
na dolin, gdzie by obz nieprzyjacielski, i zobaczy, i jest pena tru-
pw, uradowa si tym cudownym rodzajem pomocy, jakiej Bg mu
udzieli, dajc ludowi zwycistwo nie okupione adnym trudem. Potem
pozwoli krl wojownikom, by zupili obz i odarli trupy. Przez trzy dni
to czynili, a ogromnie si utrudzili: tak wielka bya liczba zabitych.
A na trzeci dzie wszyscy zgromadzili si w pewnym parowie i bogo-
sawili pomocn si Boga; na t pamitk miejsce owo zostao nazwane
Dolin Bogosawiestwa.
4. Stamtd powid krl swoje zastpy z powrotem do Jerozolimy,
gdzie nastpnie ucztowa i skada ofiary przez wiele dni. Gdy za o tym
pogromie jego nieprzyjaci dowiedziay si obce plemiona, ogarna je
trwoga okrutna, gdy wierzyy, e Bg bdzie go zawsze wspiera w walce.
Od owego wic czasu Jozafat zaywa wietnej sawy dziki swej pra-
woci i pobonoci. A y on w przyjacielskich stosunkach rwnie z sy-
nem Achabowym, ktry wada nad Izraelitami; i wsplnie z nim zbudo-
wa Jozafat okrty majce eglowa do Pontu i rynkw Tracji. W tym
jednak ponis strat, gdy okrty rozbiy si wskutek swej nadmiernej
wielkoci; dlatego pniej nie myla ju o flocie. Takie to wyda-
rzenia dziay si za panowania Jozafata, krla Jerozolimy.
II. 1. Tymczasem syn Achabowy Ochozjasz obj wadz nad Izraelitami,
majc siedzib w Samarii. By to niegodziwiec, pod kadym wzgldem
podobny do obojga swoich rodzicw, jak i do Jeroboama, ktry niegdy
pierwszy wystpi przeciw prawom i pierwszy powid swj lud na
manowce. Po upywie dwch lat panowania Ochozjasza zbuntowa si
przeciw niemu krl Moabitw i przesta paci danin, ktr przedtem
skada jego ojcu, Achabowi. Pewnego razu zdarzyo si, e Ochozjasz,
schodzc z dachu swego domu, spad na d i rozchorowa si. Wtedy
wyprawi posw do boga Myia /Baal-Zebuba krla much/ w Akkaro-
nie (tak wanie zwa si w bg) z zapytaniem, czy powrci do zdrowia.
Bg Hebrajczykw jednak ukaza si prorokowi Eliaszowi i rozkaza mu,
by zastpi drog posacom krlewskim i zapyta ich, czy lud izraelski
nie ma swego wasnego Boga, e oto ich krl wyprawia poselstwo do
obcego boga z zapytaniem o swe zdrowie; i by poleci im wrci do krla
i oznajmi mu, e ju nie podwignie si z choroby. Eliasz wypeni ten
nakaz Boga. Skoro posowie usyszeli jego sowa, od razu zawrcili do
krla. Ten, bardzo zdziwiony, zapyta ich o przyczyn tak szybkiego
powrotu. Wyjanili, e natknli si na jakiego czowieka, ktry zabroni
im i dalej, jeno nakaza powtarzali posowie bymy zawrcili
i oznajmili ci wyrok Boga izraelskiego, i choroba twoja si pogorszy".
Kiedy za krl zada, by opisali wygld owego czowieka wyjanili
mu posacy, i by to m kosmaty, przepasany skr. Z tych cech krl
poj, e w czowiek to Eliasz, i wysa za nim oficera na czele pi-
dziesiciu wojownikw, z rozkazem, by przywiedli Eliasza przed oblicze
krlewskie. Skoro wysany dowdca znalaz Eliasza siedzcego wanie
na szczycie wzgrza, rozkaza mu zej na d i uda si do krla, taki
bowiem jest rozkaz krlewski, wic w razie odmowy zostanie Eliasz
przywleczony przemoc. Odrzek na to Eliasz, i dla wykazania, e jest
prawdziwym prorokiem, pomodli si teraz, by z nieba spad ogie i po-
chon wojownikw wraz z dowdc. Zacz si modli i oto zwali
si grom, i zabi dowdc i jego podwadnych. Gdy doniesiono krlowi
o zagadzie tych ludzi, okrutnie si rozsierdzi i wysa przeciw Eliaszowi
innego dowdc z tak sam liczb wojownikw. I ten oficer rwnie
zagrozi prorokowi, e pojmie go i powlecze przemoc, jeli nie zechce
zej dobrowolnie. Eliasz pomodli si i znowu spad ogie, pochaniajc
owego wysaca podobnie jak poprzedniego. Dowiedziawszy si o tym,
krl wyprawi jeszcze trzeciego oficera, ale ten bdc czowiekiem
roztropnym i wielce agodnym skoro przyszed do miejsca, gdzie prze-
bywa Eliasz, przemwi do niego przyjaznymi sowami; powiedzia mu,
e przecie przyby tu nie z wasnej woli, ale przymuszony rozkazem
krlewskim, a z takiego samego powodu przyszli rwnie ci, ktrzy tu
przedtem byli. Prosi go wic, by Eliasz ulitowa si nad nim i nad jego
wojownikami; by zszed ze wzgrza i pody z nim do krla. Ujty tymi
ukadnymi sowami i uprzejmoci dowdcy, Eliasz zstpi na d i po-
szed za nim. A stanwszy przed krlem, proroczo obwieci mu, co rzek
Bg: Poniewa wzgardzie mn tak, jak bym nie by Bogiem i jak bym
nie mg przepowiedzie prawdy o twojej chorobie, i wyprawie posw
do boga Akkaronitw z zapytaniem, czym si skoczy ta choroba
wiedz o tym, e umrzesz".
2. Niedugo potem umar krl, jak zapowiedzia Eliasz, i odziery po
nim wadz brat jego, Joram; Ochozjasz bowiem nie zostawi po sobie
dzieci. Joram, bardzo podobny do swego ojca Achaba pod wzgldem nie-
godziwoci, panowa przez dwanacie lat, na wszelkie sposoby obraajc
Boga amaniem praw i bezbonoci; zaniechawszy bowiem skadania
Mu czci, suy bogom obcym; a w innych dziedzinach by to czowiek
energiczny. Okoo tego wanie czasu Eliasz znikn spord ludzi i do
dzisiejszego dnia nikt nie wie, jaki by jego kres. Zostawi po sobie ucznia
Elizeusza, o ktrym ju mwilimy. O Eliaszu jednak, a rwnie o Enochu
/Henochu/, ktry y przed potopem, zapisane jest w witych ksigach,
e stali si niewidzialni, a o ich mierci nikt nie sysza.
III. 1. Joram, objwszy panowanie, postanowi wyruszy przeciwko kr-
lowi Moabitw zwanemu Meisa /Mesza/, ktry jak to ju opowie-
dzielimy zbuntowa si by przeciw bratu Jorama, chocia przedtem
skada jego ojcu, Achabowi, danin: dwiecie tysicy owiec wraz z ich
wen. Zgromadzi tedy Joram swoj armi, a take wyprawi poselstwo
do Jozafata z prob, aby ze wzgldu na dawn przyja z Jora-
mowym ojcem by jego sprzymierzecem w wojnie gotowanej przeciw
Moabitom, ktrzy przeciwstawili si jego panowaniu. Wtedy Jozafat
obieca nie tylko swoj wasn pomoc, ale zapowiedzia, e take krla
Idumejczykw, podlegajcego jego wadzy, zmusi do udziau w wyprawie.
Otrzymawszy od Jozafata takie zapewnienia pomocy, Joram ze swymi
zastpami przyby do Jerozolimy, gdzie go krl jerozolimski wspaniale
ugoci. Postanowili obaj, e rusz na wrogw przez pustyni idumejsk,
gdy Moabici od tej strony nie spodziewaj si natarcia. Wyruszyli wic
z Jerozolimy trzej krlowie: krl owego miasta, krl Izraelitw i krl
Idumei. A po maszerowaniu okrn drog przez siedem dni zabrako
im w kocu wody dla zwierzt i wojownikw, gdy przewodnicy zgubili
waciwy szlak. Ogromnie si tym przygnbili krlowie, a najbardziej
Joram. W tej niedoli zawoa on ku Bogu, pytajc, jaki to ich zy czyn
jest powodem, e Bg wywid trzech krlw, aby odda ich bez walki
w rce krla Moabitw. Jozafat jednak, ktry by mem prawym, po-
cieszy go i powiedzia, e naley przez posaca wypyta si, czy w obozie
nie przebywa razem z wojskiem jaki prorok Boga abymy za jego
porednictwem (mwi Jozafat) mogli dowiedzie si od Boga, co po-
winnimy czyni". Kiedy za jeden ze suebnikw Jorama oznajmi,
e widzia w obozie Elizeusza, ucznia Eliaszowego, syna Safatesa, wszyscy
trzej krlowie na danie Jozafata udali si do proroka. Przybywszy do
jego namiotu (Elizeusz rozpi by swj namiot na zewntrz obozu),
zapytali, co stanie si z wojskiem; pyta o to zwaszcza Joram. Prorok
odrzek, by Joram zostawi go w spokoju i poszed do prorokw swego
ojca i matki, gdy ci s pono prawdziwi. Krl jednak baga Elizeusza,
by prorokowa i ocali ich. Wtedy prorok przysig na Boga, e nie
odpowiedziaby Joramowi, gdyby nie wzgld na Jozafata, ktry jest m-
em pobonym i sprawiedliwym. Skoro przywiedziono do Elizeusza czo-
wieka umiejcego gra na harfie (sam prorok tego zada), przy dwiku
harfy ogarno go natchnienie i poleci krlom, by wykopano wiele
roww w oysku strumienia. Chocia bowiem rzek nie bdzie
ani chmury, ani wiatru, ani ulewy, zobaczycie, i strumie nape ni si
wod, tak e zarwno wasi wojownicy, jak i zwierzta juczne napij si
i unikn zagady. A nie tylko tej jednej aski dostpicie od Boga; po-
konacie take nieprzyjaci, zawadniecie najpikniejszymi i najsilniej
obwarowanymi miastami Moabitw, zrbiecie ich drzewa rodzce owoc,
spustoszycie ca krain, zasypiecie zdroje i rzeki".
2. Tak mwi prorok, a nastpnego dnia przed wschodem soca po-
pyn obfity strumie . Tak si bowiem zdarzyo, e w okolicy idumej-
skiej, odlegej o trzy dni drogi od owego miejsca. Bg zes a ulewny
deszcz. Dziki temu wojsko i zwierzta juczne miay pod dostatkiem @0@0 , e trzej krlowie maszeruj
przeciw nim drog przez pustyni, ich krl natychmiast zgromadzi
wojsko i kaza rozoy obz na granicy, aby wrogowie nie mogli wedrze
si do kraju niepostrzeenie. Kiedy jednak o wicie zobaczyli, e woda
w owym strumieniu (znajdowa si on w pobliu krainy moabickiej) ma
barw podobn do krwi wanie bowiem w tej porze dnia woda ma @0 t@ szczeglnie czerwony w promieniach s oca powzi li faszywe
wyobraenie o losie nieprzyjaci, jakoby pozabijali si nawzajem wsku-
tek pragnienia i oto strumie pynie ich krwi. ywic takie przekonanie,
prosili swego krla, by wysa ich na upienie wrogw. Wybiegli wic
wszyscy ku spodziewanej grabiey i dotarli do obozu rzekomo polegych
nieprzyjaci. Wtedy ogromnie zawiedli si w swych nadziejach, bo wro- @00`U wymordowali, a reszta w rozsypce umkna
do swego kraju. Krlowie wdarli si do krainy Moabitw, zburzyli w niej
miasta, spustoszyli pola i cakowicie zasypali je kamieniami dobytymi
z potokw, wyrG #aCp krl Moabitw, gdy by srodze
ucinity przez oblenie i rozumia, e grd zapewne nie oprze si
szturmowi, wyjecha z miasta na czele siedmiuset ludzi; zamierza
przemkn si przez
jak sdzi nie przychwyc ich stranicy. Podj t prb, ale nie
udao mu si zbiec, gdy wanie trafi na miejsce bardzo pilnie strzeone.
Wrci wic do miasta i tu poway si na rozpaczliwy czyn, narzucony
mu przez straszliw konieczno. Najstarszego swego syna, ktry mia
w przyszoci obj po nim panowanie, wyprowadzi na szczyt muru,
aby widzieli go wszyscy nieprzyjaciele, i powici w ofierze caopalnej
swojemu bogu. Gdy ujrzeli to krlowie, ulitowali si nad jego rozpacz;
pod wpywem ludzkiego wspczucia odstpili od oblenia i wrcili,
kady do swego kraju. Jozafat przyby do Jerozolimy i y w pokoju,
ale ju niedugo, bo wkrtce po owej wyprawie umar w wieku lat sze-
dziesiciu, po dwudziestu piciu latach panowania. Dostpi wspaniaego
pogrzebu w Jerozolimie; istotnie bowiem by naladowc czynw Dawida.
IV. 1. Zostawi po sobie wielu synw, ale nastpc swoim wyznaczy
najstarszego, Jorama; nowy krl wic mia takie samo imi, jakie nosi
brat jego ony, syn Achabowy panujcy nad Izraelitami. A krl
Izraelitw, gdy wrci z krainy moabickiej do Samarii, mia ze sob
proroka Elizeusza, ktrego czyny teraz pragn opowiedzie, s bowiem
wspaniae i godne powtrzenia tak jak dowiadujemy si o nich z ksig
witych.
2. Powiadaj, e przybya do niego ona Obediasza /Abdiasza/, wodarza
Achabowego, i rzeka, i wie o tym, jak jej m niegdy ocali ycie
prorokom, ktrych chciaa zabi ona Achaba, Jezabela /Jezabel/: Obe-
diasz /Abdiasz/ stu ich ywi za poyczone pienidze i trzyma w ukryciu;
a oto teraz, po mierci ma, ona wraz z dziemi zostaa powleczona
w niewol przez wierzycieli. Prosia wic, aby przez wzgld na w zacny
czyn jej ma Elizeusz ulitowa si nad ni i zechcia j wspomc. Gdy
prorok zapyta, co posiada ona w domu, odpowiedziaa, e ma tylko
troch oliwy w dzbanie. Wtedy poleci jej, by poyczya od ssiadw
wiele pustych naczy, a potem zamkna drzwi swej izdebki i nalaa
nieco oliwy do kadego naczynia, a Bg je napeni. Kobieta wykonaa
to polecenie. Przykazaa dzieciom, by po kolei przynosiy do niej na-
czynia. Gdy wszystkie zostay napenione i adne ju nie byo prne,
posza do proroka i powiedziaa mu o tym. Wtedy poradzi jej, by sprze-
daa oliw i za uzyskane pienidze pospacaa dugi wierzycielom,
a jeszcze zostanie jej cz pienidzy, za ktr bdzie moga utrzymywa
swe dzieci. Takim to sposobem Elizeusz uwolni niewiast od dugw
i wyzwoli j od okruciestwa wierzycieli.
3. ...Wtedy Elizeusz spiesznie posa wiadomo Joramowi, by wy-
strzega si owego miejsca, bo czatuje tam kilku Syryjczykw dybicych
na jego ycie. Krl wic nie wyruszy ju po raz drugi na polowanie,
posuszny ostrzeeniu proroka. Adados /Benadad/ za, skoro nie powid
mu si ten podstp, pomyla, e to wanie jego ludzie wyjawili plan
zasadzki na Jorama, i zawrza gniewem. Przyzwawszy ich do siebie, na-
zwa ich zdrajcami tajemnic krlewskich i zagrozi im mierci za to, e
o owym zamachu, ktry on tylko im powierzy, pozwolili dowiedzie si
wrogom. Wtedy jednak jeden z nich powiedzia, e krl bdne ywi mnie-
manie i e nie powinien podejrzewa ich o ostrzeenie wroga przed nasa-
nymi na niego ludmi; niechaj wie, e to prorok Elizeusz powiadomi
Jorama o wszystkim i odkry przed nim zamysy Adadosa /Benadada/.
Wic Adados /Benadad/ rozkaza wyprawi posacw, by si wywiedzieli,
w jakim miecie przebywa teraz Elizeusz. Gdy wysani ludzie wrcili
z wiadomoci, e przebywa on w Dothaein /Dothain/, Adados /Benadad/
wyprawi do owego miasta mnogi zastp konnicy i rydwanw, aby poj-
mali Elizeusza. Wojownicy w nocy otoczyli cae miasto i trzymali je pod
stra. Kiedy o wicie suga proroka dowiedzia si o przybyciu wojska
i o tym, e wrogowie chc pojma Elizeusza, przybieg do niego prze-
raony, krzyczc, i powiadomi go o niebezpieczestwie. Prorok jednak
stara si doda mu otuchy i prosi Boga ktrego pomoc pozwalaa mu
lekceway kad groz aby w miar monoci odsoni jego suebni-
kowi swoj potg i obecno dla podtrzymania w nim nadziei. Wysucha
Bg modlitw proroka i sprawi, e suga ujrza wok Elizeusza mnstwo
jedcw i rydwanw, tak e wyzby si lku i nabra odwagi na widok
tego, co uwaa za zastp sprzymierzecw. Elizeusz za jeszcze raz
zwrci si ku Bogu, proszc, by zami oczy wrogw rzucajc na nie
mg, dziki ktrej nie mogliby dostrzec proroka. Skoro rwnie i to
si wypenio, Elizeusz wstpi w rodek nieprzyjaci i zapyta ich,
kogo szukaj. Gdy odpowiedzieli, e przybyli po proroka Elizeusza,
obieca, e wyda go w ich rce, jeli pjd teraz za nim do miasta, gdzie
wanie prorok si znajduje. Majc oczy i umysy zamione przez Boga,
skwapliwie poszli za przewodnictwem proroka. Zaprowadziwszy ich do
Samarii, Elizeusz poleci krlowi Joramowi, by zamkn bramy i swoimi
zastpami otoczy wojsko Syryjczykw. Wtedy pomodli si, do Boga,
by przetar oczy wrogw i rozproszy spowijajca je mg. Skoro tylko
Syryjczycy zostali uwolnieni od zalepienia, spostrzegli, e otoczeni s
przez nieprzyjaci. atwo si domyli, jakie rozpaczliwe ogarno ich
przeraenie wobec tego tak boskiego i niesychanego cudu. Krl Joram
zapyta proroka, czy yczy sobie, by ich wszystkich zadgano i wybito.
Elizeusz powstrzyma krla od takiego czynu, powiadajc, i suszn jest
rzecz zabija ludzi pojmanych wedug prawa wojennego, natomiast ci
nie uczynili nic zego w tej krainie, a przybyli tu nie wiedzc, dokd id,
prowadzeni moc Bo. Radzi wic Joramowi, by ugoci ich i nakarmi,
a potem odesa bez szkody. Posuszny tej radzie proroka Joram podj
Syryjczykw szczodrze i wspaniale, a nastpnie odprawi ich do Adadosa
/Benadada/, ich krla.
4. Adados /Benadad/, gdy przybyli oni do niego z wieci o tym zda-
rzeniu, zadziwi si owym cudem objawiajcym moc Boga Izraelitw,
a take postaci owego proroka, ktremu Bg tak jawnie towarzyszy.
Z trwogi wic przed Elizeuszem postanowi zaniecha od tej pory wszel-
kich tajemnych zamachw na ycie krla Izraelitw, jeno walczy przeciw
niemu w otwartym boju; liczy Adados /Benadad/ na to, e pokona go
dziki mnogoci i sile swojej armii. Wyprowadzi tedy potne wojsko
przeciwko Joramowi. Ten, nie czujc si na siach do sprostania Syryj-
czykom w polu, zamkn si w Samarii, ufajc jej mocnym murom.
Adados /Benadad/ jednak spodziewa si, e zawadnie grodem jeli
nie za pomoc machin wojennych, to godem i niedostatkiem zmuszajc
Samaryjczykw do poddania si; pocz tedy oblega miasto. Joramowe
zapasy ywnoci tak si z czasem uszczupliy, e wrd okropnego godu
Ol gow sprzedawano w Samarii za osiemdziesit sztuk srebra, a za
gobiego nawozu, uywanego zamiast soli, pacili Hebrajczycy
pi sztuk srebra. Joram nieustannie si lka, e wskutek godu kto
moe zdradnie wyda miasto nieprzyjacielowi, wic kadego dnia ob-
chodzi mury dokoa, sprawdzajc strae, i ledzi, czy nie wkrad si
do miasta jaki wrg. Tak to obecnoci swoj i czuwaniem stara si
powstrzyma ludzi nawet od zamysu zdrady, albo od jej wypenienia,
jeliby kto ju j zamierzy. Kiedy za pewnego dnia jaka kobieta
zawoaa: Zlituj si, panie!" rozgniewa si krl, mylc, i chce go
ona prosi o troch jada i wezwa ria ni kltw Bo; nie ma on
przecie rzek ani klepiska, ani toczni winnej, dziki ktrym mgby
zaspokoi jej prob. Niewiasta odpara, e nie tego jej trzeba i e nie
o jado go nagli, lecz prosi, by rozstrzygn jej spr z inn kobiet. Gdy
wic krl kaza jej mwi i wyjawi sw potrzeb, opowiedziaa, i
zawara ukad ze sw ssiadk i przyjacik, e wobec panujcego godu
i ndzy niemoliwej ju do zniesienia zabij swoje dzieci (kada z nich
miaa maego synka) i mwia niewiasta miaymy kolejno ywi
jedna drug przez jeden dzie. Ja pierwsza zabiam swego syna i wczoraj
obie zjadymy go, a teraz ona nie chce uczyni tego samego; sprze-
niewierzya si umowie i ukrya swego syna". Tak wstrzsny Jora-
mem te sowa, e rozdar na sobie szat i zakrzykn strasznym gosem.
A potem, rozwcieczony na proroka Elizeusza, zapragn zgadzi go za to,
e nie prosi on Boga, aby otworzy przed nimi drog ocalenia z osacza-
jcej ich niedoli; i natychmiast wysa czowieka z rozkazem cicia pro-
rokowi gowy. Pospieszy wic posaniec, aby zamordowa proroka.
Elizeuszowi jednak nie by tajny w gniew krlewski. Siedzc wanie
w swoim domu w gronie uczniw, oznajmi im, e Joram, syn mordercy,
wysa oto kogo, by odrba mu gow. Kiedy wic rzek prorok
przybdzie w czowiek, ktry otrzyma taki rozkaz, zwrcie uwag
na ten moment, gdy bdzie wchodzi, i przycinijcie go do drzwi, i tak
go trzymajcie, albowiem potem nadejdzie za nim krl, tu do mnie, od-
mieniwszy swj zamiar". Skoro przyby wysaniec krlewski majcy
zgadzi Elizeusza, uczniowie uczynili tak, jak rozkaza im prorok. Tym-
czasem Joram, poaowawszy swego zagniewania na proroka i zlkszy
si, e wysany czowiek ju moe zabija Elizeusza, co si pody, by
przeszkodzi morderstwu i ocali proroka. A gdy przyszed do Elizeusza,
pocz go obwinia, e nie prosi Boga o wyzwolenie od cicej nad
nimi niedoli i e patrzy tak obojtnie na to, jak niedola ich niszczy.
Wtedy prorok obieca, e nazajutrz o tej samej godzinie, o ktrej teraz
krl do niego przyby, bdzie ju mnstwo ywnoci i za jednego sykla
bdzie mona kupi na rynku dwa jczmienia albo jedno
wybornej mki. Pod wpywem tej zapowiedzi ogarna Jorama i wszyst-
kich obecnych wielka rado, gdy cakowicie uwierzyli sowom proroka,
pamitajc z przeszoci dowody jego prawdomwnoci. Od razu nawet
ndza i udrka dnia obecnego staa si dla nich lekka w tym oczekiwaniu
na szczcie nastpnego dnia. Ale dowdca trzeciego zastpu, bdcy
przyjacielem krla (krl wanie w tym momencie wspiera si na jego
ramieniu), rzek: Nieprawdopodobne rzeczy powiadasz, proroku. Jak
niemoliwe jest dla Boga spuci z nieba ulew jczmienia czy wybornej
mki, tak samo nie sposb, by wypenio si to, co ty zapowiadasz".
Na to rzek mu prorok: Zobaczysz, e jednak wszystko tak wanie
si stanie, ale sam nie bdziesz mia udziau w tych dobrach".
5. I rzeczywicie, wypenia si zapowied Elizeusza wrd takich
okolicznoci: Byo prawo w Samarii, e ludzie majcy ciao pokryte
trdem albo nawiedzone jak inn tego rodzaju chorob musz prze-
bywa poza obrbem miasta. A yo tam czterech mw, ktrzy z tego
wanie powodu mieszkali przed bram miejsk. Kiedy jednak w owym
okresie najsroszego godu nikt ju nie przynosi im poywienia, a prawo
nie pozwalao wej do miasta, pomyleli sobie, e nawet gdyby wolno
im byo tam wej, i tak musieliby ndznie zgin z godu, a ten sam
los rwnie tu ich czeka. Postanowili wic odda si w rce wrogw:
jeli ci daruj im ycie, to bd mogli ocale, a jeli ich zabij, to przy-
najmniej umr bez nazbyt okrutnego cierpienia. Umocniwszy si w tym
zamiarze, poszli nocn pora do nieprzyjacielskiego obozu. Tymczasem Bg
pocz by ju nieci trwog i zamt wrd Syryjczykw: uszy ich
napeni oskotem rydwanw i ttentem koni, jak by nadcigaa jaka
armia, i jeszcze innymi sposobami utwierdza ich w tym podejrzeniu.
To wszystko w kocu tak ich przerazio, e wyszli z namiotw i pobiegli
do Adadosa /Benadada/ z wieci, i Joram, krl Izraelitw, jako sprzy-
mierzecw naj sobie krla Egiptu i krla wysp i oto prowadzi ich
przeciw nim; wyranie bowiem sysz odgos zbliajcych si zastpw.
Gdy to mwili, Adados /Benadad/ wsucha si pilnie (a i jego uszy
nawiedzone ju byy takimi samymi gosami, jakie rozbrzmieway
w uszach wojska) i natychmiast wszyscy, zostawiajc konie, zwierzta
juczne i nieprzebrane skarby w obozie, rzucili si do ucieczki w wielkiej
trwodze i zamieszaniu. Gdy trdowaci, ktrzy wyszli byli z Samarii ku
obozowi Syryjczykw (jak opowiedzielimy o tym przed chwil), przy-
byli do obozu, zdziwi ich panujcy tam spokj i cisza: Wszedszy do


rodka, pobiegli do jednego z namiotw, a nie znalazszy w nim nikogo, rzucili si na
jado i napj, a potem wynieli szaty i wiele zota i zakopali poza obozem. Nastpnie
poszli do innego namiotu i znowu wynieli z niego wszystko, co znaleli. Tak uczynili
cztery razy, nikogo nie spotykajc na swej drodze. Wnioskujc z tego o wycofaniu si
nieprzyjaci, zawstydzili si, e jeszcze nie powiadomili o tym Jorama i wsp-
obywateli. Podyli tedy ku murom Samarii i, krzykiem przyzwawszy stranikw,
opowiedzieli im, co stao si z wrogami, a ci zanieli t wie wartownikom
krlewskim, od ktrych z kolei usysza j Joram i zaraz zwoa swoich przyjaci i
dowdcw. Gdy zgromadzili si, powiedzia im, e ten odwrt krla syryjskiego
wydaje mu si zdradzieck puapk: Moe porzuciwszy myl o wyniszczeniu nas
godem rzek Joram uknu on taki podstp, abymy wobec ich rzekomej ucieczki
poszli upi obz, a wtedy on znienacka napadnie na naszych ludzi, wymorduje ich i
bez walki zagarnie miasto. Przestrzegam wic was, bycie dobrze strzegli grodu i pod
adnym pozorem nie wychodzili za mury, rozzuchwaleni odwrotem nieprzyjaci".
Wtedy kto odezwa si, e podejrzliwo krla jest uzasadniona i wiadczy o jego
mdroci, ale jednak warto by wysa dwch jedcw, aby przeszukali ca krain a
do Jordanu: jeli pojmaj ich wrogowie zaczajeni w zasadzce i zabij, to ich los
uchroni cae wojsko od naraenia si na tak sam zagad przez nieostrony wymarsz.
"A przez ich mier w razie pojmania przez nieprzyjaci mwi doradca tylko
dodasz jeszcze tych dwch jedcw do liczby ludzi, zamordowanych przez gd".
Spodobaa si krlowi ta rada, wyprawi wic zwiadowcw. Ci na drodze, ktr
jechali, nigdzie nie znaleli wrogw, natomiast wszdzie peno byo poniechanej
ywnoci i broni, ktr Syryjczycy rzucali, by nie przeszkadzaa im w ucieczce. Skoro
dowiedzia si o tym krl, wypuci lud, by zupili dobytek zostawiony w obozie. Nie
lichym i nie skpym obowili si wtedy zyskiem: mnstwo nabrali zota, mnstwo
srebra oraz stada rnych zwierzt. A przy tym znaleli tak nieprzebran obfito mki
i jczmienia, o jakiej nigdy im si nawet nie nio, wic cakowicie uwolnili si od
ndzy i tak wielki zapanowa u nich dostatek, e za jeden syki mona byo kupi dwa
jczmienia albo jedno wybornej mki zgodnie z proroctwem Elizeusza
(saton, to ptora italskiego korca). Jedynym czowiekiem, ktry nie skorzysta z
owych dbr, by dowdca trzeciego zastpu. Krl postawi go przy bramie, eby
powstrzymywa napr tumu i nie pozwala, by si popychali i by zadeptano kogo na
mier. Ot tak si stao, e wanie jego spotka ten los, i umar w dowdca, jako
przepowiedzia mu proroczo Elizeusz wtedy, gdy on jeden spord wszystkich nie
chcia uwierzy sowom proroka zapowiadajcym obfito ywnoci.
6. Kiedy za krl syryjski, Adados /Benadad/, umknwszy do Damaszku, dowiedzia
si, e caa ta trwoga i zamt, w jakich pogry
si on i jego wojsko, zostay rzucone przez Boga, a nie pochodziy od nad-
cigajcej armii nieprzyjacielskiej, ogromnie podupad na duchu wobec
tego dowodu nieaskawoci Boga i rozchorowa si. W tym wanie
czasie prorok Elizeusz wywdrowa ze swej ojczyzny do Damaszku. Do-
wiedziawszy si o tym, Adados /Benadad/ rozkaza Azaelosowi /Hazae-
lowi/, najwierniejszemu ze swych suebnikw, by poszed do proroka
z darami i zapyta go, czy krl podwignie si z tej niebezpiecznej cho-
roby. Powid tedy Azaelos /Hazael/ czterdzieci wielbdw objuczonych
najpikniejszymi i najcenniejszymi darami, jakie mona byo znale
w Damaszku i w paacu krlewskim, a przybywszy do Elizeusza pozdro-
wi go przyjanie i oznajmi, e przysya go tu krl Adados /Benadad/
z darami i pytaniem, czy wyzdrowieje ze swej saboci. Prorok pro-
szc Azaelosa /Hazaela/, by nie powtarza krlowi zej wieci oznajmi
mu, e Adados /Benadad/ umrze. A gdy suga krlewski sta przygn-
biony tym, co usysza, Elizeusz zapaka i wiele ez wylewa, przewi-
dujc cikie niedole, ktre miay ucisn lud Jego po mierci Adadosa
/Benadada/. Azaelos /Hazael/ zapyta go o przyczyn takiego smutku,
a na to odrzek prorok: Pacz z alu nad ludem izraelskim, bo wielkie
nieszczcia spadn na z twojej rki. Zabijesz jego bohaterw, naj-
warowniejsze grody obrcisz w perzyn, dzieci rozbija bdziesz o skay
i rozpruwa brzuchy niewiastom brzemiennym." Azaelos /Hazael/
zapyta: Jaka to moc potna zostaa mi dana, e zdoam tego doko-
na?" Elizeusz odpowiedzia, i Bg mu objawi, e Azaelos /Hazael/
bdzie krlem Syrii. Wrci wic Azaelos /Hazael/ do Adadosa /Bena-
dada/ i oznajmi mu pocieszajce wieci o jego chorobie, a nastpnego
dnia zarzuci na niego sie zamoczon w w.odzie i udusi krla. Wtedy
sam obj wadz krlewsk, bdc mem energicznym i bardzo cenio-
nym przez Syryjczykw i ludno Damaszku; Damasceczycy do dzisiej-
szego dnia oddaj Adadosowi /Benadadowi/ i Azaelosowi /Hazaelowi/,
ktry panowa po nim, cze bosk z wdzicznoci za doznane od nich
dobrodziejstwa i za zbudowanie wity, ktrymi ci krlowie ozdobili
Damaszek. Codziennie odbywaj si tam pochody ku ich czci i Dama-
sceczycy chlubi si ich staroytnoci, nie wiedzc o tym, e yli oni
niezbyt dawno, przed jedenastu wiekami zaledwie. Joram za, krl
Izraelitw, na wie o mierci Adadosa /Benadada/ swobodniej odetchn
uwolniony od trwogi, ktr wzbudza, w nim ten krl, i skwapliwie
zawar pokj.
V. 1. Tymczasem Joram, krl Jerozolimy jak wyej mwilimy, obaj
krlowie nosili takie samo imi skoro tylko obj panowanie, od razu
zamordowa swoich braci i przyjaci ojcowskich; w ten sposb na
samym pocztku da wyrany dowd swej niegodziwoci. Pod adnym
wzgldem nie rni si on od tych krlw ludu, ktrzy pierwsi wykro-
czyli przeciwko dawnym obyczajom Hebrajczykw i subie Boej. Wszel-
kiej nieprawoci, a zwaszcza oddawania czci bogom obcym, nauczya go
crka Achabowa, Otlia /Atalia/, ktr polubi. Bg jednak, przez wzgld
na przymierze zawarte z Dawidem, nie chcia doszcztnie wytraci jego
rodu, chocia Joram ani jednego dnia nie przey bez jakiego czynu
bezbonego, amicego zasady ojczyste. W owym czasie zbuntowali si
przeciw niemu Idumejczycy; zabiwszy swego dawnego krla, ktry uzna-
wa wadz Joramowego ojca, sami wybrali sobie nowego. Wtedy Joram
na czele swoich jedcw i rydwanw wdar si noc do Idumei i wy-
mordowa ludzi mieszkajcych w pobliu granicy jego krlestwa, ale nie
posun si dalej. Tym czynem jednak niczego nie osign, bo i tak
wszyscy Idumejczycy odstpili od niego, rwnie ci, ktrzy yli w okolicy
zwanej Labina /Lebna/. A w obdzie swoim posun si Joram do
tego, e zmusza poddanych, by wchodzili na najwysze szczyty gr
i oddawali tam cze bogom obcym.
2. Gdy tak postpowa, cakowicie lekcewac prawa ojczyste, pewnego
dnia wrczono mu list od proroka Eliasza. List ten oznajmia, i Bg
wymierzy mu surow kar za to, e zamiast naladowa swoich
wasnych przodkw poszed za bezbonym przykadem krlw izrael-
skich i zmusi plemi Judy i mieszkacw Jerozolimy do porzucenia
witej suby przy Bogu ojczystym i do skadania czci bokom, podob-
nie jak Achab zniewoli by Izraelitw; za to take, e zgadzi swoich
braci i zabi mw zacnych i sprawiedliwych. Prorok poda w swoim
licie rwnie kar, jak Joram ma ponie za te przewiny: zagada
spadnie na jego lud, pomr jego ony i dzieci, a on sam umrze po
dugiej i bolesnej chorobie wntrznoci, kiedy w stanie ostatecznego
ich rozkadu wypyn mu jelita; bdzie wic patrzy wasnymi oczyma
na sw ndz, w aden sposb nie mogc jej zaradzi, i tak zemrze. Takie
to wieci oznajmia mu Eliasz w licie.
3. Niedugo potem wojsko zoone z tych Arabw, ktrzy mieszkaj
najbliej Etiopii, i z obcoplemiecw wdaro si do krlestwa Jorama;
zupili krain i siedzib krla, a przy tym zamordowali jego synw
i ony. Ocala mu tylko jeden syn, imieniem Ochozjasz, ktry zdoa
umkn wrogom. A po tym nieszczciu sam Joram zapad na ow
chorob, ktr przepowiedzia mu prorok; rozgniewany Bg porazi jego
brzuch i bardzo dugo cierpia, a zgin ndznie, patrzc, jak wypadaj
mu wntrznoci. Lud zbezczeci nawet jego trupa. Sdzili oni jak
mi si wydaje e czowiek, ktry tak mia mier wskutek gniewu
Boego, nie zasuguje na pogrzeb godny krla. Dlatego nie pochowali go
wrd grobw jego przodkw ani w aden inny sposb go nie uczcili, jeno
pogrzebali jak zwykego czowieka. Umar w wieku lat czterdziestu,
po omiu latach panowania. Wadz krlewsk lud jerozolimski przekaza
wtedy jego synowi, Ochozjaszowi.
VI. 1. Tymczasem Joram, krl Izraelitw, po mierci Adadosa /Bena-
dada/ spodziewa si, e zdoa zabra Syryjczykom miasto Aramate /Ra-
rnoth/ w krainie galadzkiej /galaadzkiej/, i wyruszy przeciw niemu po
gorliwych przygotowaniach. Podczas oblenia jednak trafi go z uku
wojownik syryjski. Cho nie zosta raniony miertelnie, wycofa si do
miasta Hiezereli /Jezraelu/, aby tam wyleczy sw ran, a cae wojsko
zostawi pod wodz Jehu, syna Nemesajosa /Namsego/ w Aramacie /Ra-
moth/; ju bowiem zdoby to miasto szturmem. Zamierza po wyleczeniu
si prowadzi dalej wojn z Syryjczykami. Ale prorok Elizeusz wysa
jednego ze swych uczniw, ktremu da wit oliw, do Aramaty /Ra-
moth/, aby namaci Jehu i oznajmi mu, e Bg wybra go na krla.
Zleciwszy mu powtrzenie jeszcze innych sw, przykaza Elizeusz ucz-
niowi, by odby t wdrwk niby zbieg: eby stamtd odszed przez
nikogo nie zauwaony. Kiedy wysannik przyby do miasta, ujrza Jehu
siedzcego wrd dowdcw wojska (jako przepowiedzia mu Elizeusz)
i, zbliywszy si do niego, owiadczy, e ma z nim pewne sprawy do
omwienia. Jehu podnis si i poszed za nim do wewntrznej kom-
naty, a wtedy modzieniec wyj naczynie z oliw i wyla na jego
gow, powiadajc, i Bg wybra go na krla, aby wytraci rd Acha-
bowy i pomci krew prorokw bezprawnie zabitych przez Jezabel
/Jezabel/: rd ten ma by z powodu bezbonoci wyniszczony tak do-
szcztnie, jak dom Jeroboama, syna Nabatajosa /Nabata/, i dom Basy
/Baasy/; z caego rodu Achaba nie moe zosta ani jedno nasie-
nie. Rzekszy to, modzieniec natychmiast wybieg z komnaty, pilnie
na to baczc, by nie dostrzeg go aden z wojownikw.
2. Jehu za, wyszedszy z komnaty, wrci do tego miejsca, gdzie
przedtem siedzia wrd dowdcw. Natarczywie pytali go, po co przy-
by do niego w modzieniec; i powiadali, e by to chyba szaleniec.
Jehu odpowiedzia: Zaiste, trafnie si domylacie, bo zgoa szalecze
byy jego sowa." Ale oni chcieli je usysze i prosili go, by im po-
wtrzy. Wyjani wic, i modzieniec owiadczy mu, e Bg wybra
go na krla ludu. Skoro Jehu to powiedzia, kady z obecnych zdj
z ramion paszcz i rozpostar go pod jego stopami; i dmc w trby,
ogosili go krlem. Wtedy Jehu zgromadzi armi i gotowa si do wyru-
szenia przeciw Joramowi pod miasto Hiezerel /Jezrael/, gdzie jak
wyej mwilimy krl leczy si z rany otrzymanej podczas oblegania
Aramaty /Ramoth/. A zdarzyo si wanie, e Ochozjasz, krl Jero-
zolimy, przyby do Jorama; wspomnielimy ju, e by on synem jego
siostry, wic ze wzgldu na pokrewiestwo przyjecha zobaczy, w jakim
stanie jest Joramowa rana. Jehu za, pragnc napa na Jorama i jego
ludzi znienacka, zada od swoich wojownikw, by aden z nich nie
pobieg zawiadomi Jorama o jego zamysach; owiadczy, i spenienie
tego dania bdzie wyranym dowodem, e ze szczerej chci wybrali
go krlem i chc mu wiernie suy.
3. Przyznajc suszno jego sowom, wojownicy pilnowali drg, aby
nikt nie mg przemkn si do Hiezereli /Jezraelu/ i zdradzi jego
zamysw tamtejszym mieszkacom. Jehu za wybra najlepszych swoich
jedcw, wsiad na rydwan i pody pod Hiezerel /Jezrael/. Wartow-
nik postawiony przez Jorama, by obserwowa ludzi wchodzcych do
grodu, ujrza nadcigajcy zastp Jehu, gdy zblia si on ju do miasta;
powiadomi wic Jorama, e nadciga jaki oddzia konnych. Joram
natychmiast rozkaza jednemu ze swych jedcw, by pomkn im na
spotkanie i dowiedzia si, kim oni s. Stanwszy przed Jehu, jedziec
zapyta go o sytuacj w obozie, powiadajc, i krl chce to wiedzie.
Na to rzek mu Jehu, by nie trapi si o takie sprawy, jeno pody
za nim. Dostrzeg to wartownik i donis Joramowi, e jego jedziec
doczy si do nadcigajcego zastpu i z nim wraca do miasta. Wtedy
krl wysa drugiego ma, a Jehu da i temu takie samo polecenie,
jak pierwszemu. Skoro o tym take powiadomi Jorama wartownik,
krl wsiad na rydwan wraz z Ochozjaszem, krlem Jerozolimy (mwi-
limy ju, e Ochozjasz przyby tam ze wzgldu na pokrewie-
stwo zobaczy, czy goi si Joramowa rana) i wyjecha naprzeciw przy-
byszom. Jehu posuwa si dosy wolno i w skadnym szyku. Spotkali
si na polu Nabota i Joram zapyta, czy wszystko dobrze wiedzie
si w obozie. Ale Jehu pocz go ly tak zaarcie, e nawet matk
jego nazwa czarownic i nierzdnic. Wtedy krl zatrwoy si na myl,
do czego on zmierza; podejrzewajc, e Jehu nie ma dobrych zamiarw,
od razu obrci rydwan i umkn, powiadajc Ochozjaszowi, e wpadli
w zdradzieck puapk. Jehu posa za nim strza z uku i nie chybi:
przeszya mu serce. Joram zwali si na kolana i wyzion ducha, a Jehu
rozkaza Badakosowi /Badacharowi/, naczelnikowi trzeciego zastpu, by
rzuci Joramowe ciao na pole Nabota; przypomnia mu proroctwo, ktre
niegdy Eliasz oznajmi ojcu Jorama, Achabowi, zabjcy Nabota, i za-
rwno on, jak i potomstwo jego na polu Nabotowym zginie. Syszaem
te sowa proroka mwi Jehu gdym siedzia na tyle rydwanu
Achaba." Istotnie, stao si to wszystko wedug proroctwa Eliasza.
A Ochozjasz, skoro Joram pad, zlk si o swe wasne ycie i obrci
rydwan ku innej drodze, mylc, e zdoa umkn przed Jehu. Ale ten
ciga go zaciekle, a dopad go na stoku jakiego wzgrza i zrani strza
z uku. Wtedy Ochozjasz porzuci rydwan, dosiad konia i uciek do
Mageddo /Megiddo/; cho leczono tam jego ran, niebawem umar. Prze-
niesiono go do Jerozolimy i pogrzebano w tym miecie. Panowa tylko
przez rok, a by niegodziwym krlem, gorszym nawet od swego ojca.
4. Gdy Jehu wkroczy do Hiezereli /Jezraelu/, ze szczytu wiey zawo-
aa ku niemu Jezebele /Jezabel/, ktra staa tam, przystroiwszy si
piknie: Oto mi zacny suga, co zamordowa swego pana!" Wtedy
on spojrza w gr ku niej i zapyta, kim ona jest. Potem krzykn, by
natychmiast zesza na d do niego, a w kocu rozkaza rzezacom.
zrzuci j wiey. Gdy spadaa, cay mur opryskaa jej krew, a potem
trupa stratoway konie; taki miaa kres. Po tych wydarzeniach Jehu
wszed z przyjacimi do paacu i pokrzepi si po podry jadem i wy-
poczynkiem. Tym samym sugom, ktrzy zgadzili Jezabel /Jezabel/,
poleci teraz pogrzeba j; uczyni to przez szacunek dla jej rodu, wywo-
dzia si bowiem z krlw. Ale ludzie majcy speni ten rozkaz znaleli
z jej ciaa tylko koczyny, bo reszta zostaa poarta przez psy. Dowie-
dziawszy si o tym, Jehu podziwia proroctwo Eliasza, ktry zapowie-
dzia, e w taki wanie sposb zginie ona w Hiezereli /Jezraelu/.
5. Achab mia siedemdziesiciu synw, ktrych wychowywano w Sa-
marii. Jehu wic wysa dwa listy, jeden do ich wychowawcw, drugi do
rzdcw Samarii, piszc im, by najdzielniejszego spord synw Acha-
bowych wybrali na krla; maj oni przecie mnstwo rydwanw, koni,
ora, wojownikw i miast warownych, wic po obraniu krla niechaj
wezm pomst za mier swego pana. Napisa tak, bo chcia wybada,
jaki jest stosunek Samaryjczykw do niego. Rzdcy i wychowawcy, gdy
przeczytali listy, wielce si przerazili. Doszedszy do wniosku, e nic nie
poradz przeciw mowi, ktry pokona dwch potnych krlw, odpi-
sali, i godz si na jego panowanie i uczyni, co im rozkae. Wtedy
Jehu znowu napisa list z daniem bezwzgldnego posuszestwa i przy-
sania mu odrbanych gw synw Achabowych. Rzdcy wezwali opie-
kunw i rozkazali im zabi wychowankw, a odcite gowy odesa do
Jehu. Ci wypenili rozkaz, adnej nie okazujc litoci, i w plecionych
koszach wysali gowy do Hiezereli /Jezraelu/. Gdy je tam przyniesiono,
oznajmiono Jehu ktry wanie jad wieczerz w gronie druhw e
s ju gowy Achabowych synw. Poleci zoy je w dwch stosach
po obu stronach bramy/ Tak uczyniono. O wicie wyszed je obejrze
i przemwi do skupionego tam ludu. Powiedzia, e istotnie napad na
swego wadc i zabi go, ale tych modziecw nie on zamordowa;
a wszyscy powinni uzna (mwi Jehu), e taki los rodu Achaba wypeni
si wedug proroctwa Boego; e zagad jego domu przepowiedzia ju
Eliasz. Potem Jehu wymordowa jeszcze wszystkich monych spokrew-
nionych z Achabem, jakich znalaz wrd Hiezerelitw /Jezraelitw/, i po-
dy do Samarii. Po drodze natkn si na krewnych Ochozjasza, krla
Jerozolimy. Gdy zapyta ich, po co tu przybyli, odpowiedzieli, e jad
pozdrowi Jorama i swego wasnego krla, Ochozjasza; nie wiedzieli
zgoa, e obu tych krlw on ju zgadzi. Jehu rozkaza pojma i tych
ludzi, i zabi; byo ich czterdziestu dwch.
6. Po tym spotkaniu zszed si z nim na drodze pewien m zacny
i sprawiedliwy, imieniem Jonadab, ktry z dawna by mu przyjacielem.
Jonadab pozdrowi Jehu i pocz go sawi za to, e postpi we wszyst-
kim wedug woli Boej, niweczc dom Achabowy. Jehu za zaprosi go
do swego rydwanu, by razem pojechali do Samarii; nieche przyglda
si tam Jonadab, jak on nie oszczdzi ani jednego otra, jak ukarze fa-
szywych prorokw, faszywych kapanw i wszystkich, co skusili lud
do porzucenia czci najwyszego Boga i do kaniania si bogom obcym;
bdzie to (mwi Jehu) najwspanialszy i najbardziej rozkoszny widok dla
zacnego i sprawiedliwego ma wymierzanie kary otrom. Zach-
cony tym Jonadab wszed na rydwan Jehu i przybyli razem do Samarii.
Tam Jehu wytropi wszystkich krewnych Achaba i zabi ich. Pragnc
za, by aden z faszywych prorokw i kapanw bogw Achabowych nie
unikn kary, pojma wszystkich chytrym podstpem. Zgromadzi mia-
nowicie cay lud i owiadczy, e chce czci dwakro tylu bogw, ilu
wprowadzi Achab; da wic, by stawili si kapani tych bogw, pro-
rocy ich i sudzy, bo zamierza zoy bogate i obfite ofiary bogom Acha-
bowym; kapanw, ktrzy si nie stawia, ukarze mierci. Achabowy
bg zwa si Baal. Oznaczywszy dzie, w ktrym mia powici
ofiary, Jehu po caej kramie izraelskiej rozesa ludzi, by sprowadzili
do niego kapanw Baala, a take poleci (gwnemu) kapanowi, by da
wszystkim szaty. Gdy je wdziali, Jehu w towarzystwie swego przyja-
ciela Jonadaba wszed do wityni i rozkaza pilnie przeszuka, czy nie
znajduje si wrd nich jaki czowiek obcy; nie yczy sobie bowiem,
by kto nie powoany uczestniczy w tych obrzdach. Owiadczyli, e
nie ma tu nikogo obcego i rozpoczli ofiary. Wtedy Jehu obstawi wi-
tyni od zewntrz zastpem takich mw, ktrych uwaa za najwier-
niejszych, i poleci im zabi faszywych prorokw i w ten sposb po-
mci obyczaje przodkw, ktre przez tak dugi czas byy lekcewaone;
zagrozi im nawet, e wasnym yciem musieliby paci za kadego
zbiega. Zasiekli wic wszystkich owych mw i spalili do gruntu wi-
tyni Baala, oczyszczajc Samari od obcych obrzdw. w Baal, by
to bg Tyryjczykw, ktremu Achab chcc si przypodoba swemu
teciowi, Itobalosowi /Etbaalowi/, krlowi Tyryjczykw i Sydoczykw
zbudowa wityni w Samarii oraz ustanowi jego prorokw i skada
mu wszelkie wyrazu czci. Po usuniciu tego boga Jehu jednak pozwoli
Izraelitom kania si zotym jawkom. Gdy dokona reform i zatroszczy
si o ukaranie owych bluniercw, Bg za porednictwem proroka prze-
powiedzia mu, e jego synowie bd panowa nad Izraelitami przez
cztery pokolenia. Tak to ukaday si sprawy pod rzdami Jehu.
VII. 1. Gdy za Otlia /Atalia/, crka Achabowa, dowiedziaa si o mierci
swego brata, Jorama, i swego syna, Ochozjasza, oraz o zagadzie krlew-
skiego rodu, postaraa si o to, by nikogo z domu Dawida nie zostawi
przy yciu, by wytraci cae jego potomstwo, aby ju nigdy nie panowa
aden krl z tego rodu. W jej mniemaniu udao si jej to cakowicie, a tym-
czasem jeden syn Ochozjasza ocala, w nastpujcy sposb uniknwszy
mierci: Ochozjasz mia siostr z tego samego ojca, zwan Osabete
/Josabeth/, ktr polubi arcykapan Jodas /Jojada/. Wszedszy do paacu
znalaza ona Joasa (tak zwao si to dziecko, wwczas roczne) ukrytego
wraz z niak wrd pomordowanych i zabraa jego i j do tajemnej
sypialni; tam ich zamkna, a potem wesp ze swoim mem wycho-
wywaa Joasa w wityni przez sze lat, podczas ktrych Otlia /Atalia/
dzierya wadz krlewsk nad Jerozolim i dwoma plemionami.
2. Skoro za nadszed rok sidmy, Jodas /Jojada/ zmwi si z picio-
ma setnikami i nakoni ich do uczestnictwa w spisku przeciw Otlii
/Atalii/, aby zapewni wadz krlewsk owemu chopcu. Otrzymawszy
od nich przysigi, ktre go upewniy, e w przyszoci nie bdzie musia
obawia si spiskowcw, ufa w powodzenie swych zamysw zwrconych
przeciw Otlii /Atalii/. Owi ludzie, ktrych kapan Jodas /Jojada/ wybra
na wsplnikw zamierzonego czynu, przewdrowali przez ca krain
i zebrawszy z niej kapanw i lewitw oraz zwierzchnikw plemion,
przywiedli ich ze sob do Jerozolimy przed oblicze arcykapana. Ten
zada od nich, by zaprzysigli obietnic, e strzec bd tajemnicy,
ktr on im powierzy i ktra wymaga bdzie od nich zarwno milcze-
nia, jak i wspdziaania. Skoro przysigli i mg ju mwi bezpiecz-
nie, wyprowadzi przed ich oczy pachol z rodu Dawidowego, ktre
wychowa i rzek: Oto wasz krl z tego domu, ktry jak wie-
cie wedug zapowiedzi Boej ma panowa nad nami przez wszystkie
przysze wieki. Chciabym teraz, bycie podzielili si na trzy oddziay
i eby jeden oddzia chroni to pachol w wityni, drugi obstawi wszyst-
kie bramy witego okrgu, a trzeci pilnowa bramy, ktra otwiera si
i wiedzie do krlewskiego paacu. A reszta ludzi niech stoi bez ora
w wityni. Nie pozwlcie jednak wej tam adnemu wojownikowi ani
nikomu, jeli nie jest kapanem." Postanowi take, e oprcz nich
ma jeszcze sta pewien oddzia kapanw i lewitw przy samym krlu,
z obnaonymi mieczami penic wart, i natychmiast zabi kadego, kto
by si omieli wej do wityni uzbrojony; wezwa ich, by niczego
si nie lkali i penili bez przerwy stra przy krlu. Wszyscy ci ludzie
usuchali rady danej im przez arcykapana i czynami wyranie ujawnili
swe pragnienia. Jodas /Jojada/ za otworzy zbrojowni znajdujc si
w wityni, urzdzon jeszcze przez Dawida, i rozdzieli setnikom, a take
kapanom i lewitom wszystkie wcznie i koczany, jakie tam znalaz,
i wszelk inn zoon w tej skadnicy bro. Gdy si uzbroili, ustawi
ich wok wityni. Stali krgiem i trzymali si za rce, aby nie dopuci
do wityni nikogo nie powoanego. A w rodku umiecili pachol i wo-
yli mu koron na gow, Jodas /Jojada/ za namaci je oliw i ogosi
krlem. Tum, uniesiony radoci, klaszczc w rce woa: Niech yje
krl!"
3. Gdy Otlia /Atalia/, nie spodziewajc si niczego, usyszaa nagle
wrzaw i owacje, straszliwy zatrzs ni niepokj i natychmiast wy-
biega z paacu wraz ze swym przybocznym zastpem wojownikw. Skoro
dotara do wityni, kapani wpucili Otli /Atali/, ale towarzyszcych
jej zbrojnych zatrzymali przed wejciem owi mowie ustawieni kr-
giem, ktrzy otrzymali taki rozkaz od arcykapana. Ujrzawszy pachol
stojce na podwyszeniu, ozdobione koron krlewsk, Otiia /Atalia/ roz-
dara na sobie szat i przeraliwym krzykiem zadaa, by zabito tego,
kto uknu przeciw niej spisek i stara si o wydarcie jej wadzy. Wtedy
Jodas /Jojada/ przyzwa setnikw i rozkaza im wyprowadzi Otli /Atali/
do doliny Cedronu i tam j zgadzi; owiadczy, e nie chce bruka
wityni przez ukaranie tej ndznicy na miejscu. Poleci take, by poo-
yli trupem kadego, kto miaby wystpi w jej obronie. Setnicy, ktrym
Jodas /Jojada/ powierzy zgadzenie Otlii /Atalii/, pojmali j, zapro-
wadzili pod bram muw krlewskich i tam zabili.
4. Po tak przemylnym pokonaniu Otlii /Atalii/ zwoa Jodas /Jojada/
lud i wojownikw do wityni i odebra od nich przysig, e bd
wiernie suy krlowi i czuwa nad jego bezpieczestwem i trwaoci
panowania. Nastpnie zmusi samego krla do zoenia obietnicy, e
bdzie czci Boga i nigdy nie przekroczy praw Mojesza. Potem za
pobiegli do wityni Baala (ktr zbudowali Otlia /Atalia/ i jej m
Joram ku wzgardzie ojczystego Boga i ku czci boga Achabowego) i zbu-
rzyli j do gruntu, a take zabili Matana, ktry peni urzd Baalowego
kapana. Piecz i stra nad wityni Jodas /Jojada/ powierzy kapa-
nom i lewitom wedug postanowienia krla Dawida i nakaza im, e-
by zgodnie z przepisami prawa skadali w myl dawnego obyczaju
ofiary caopalne dwa razy dziennie oraz palili wonnoci. Pewnych lewi-
tw i odwiernych uczyni stranikami witego okrgu, aby nie mg
tam wej niepostrzeenie aden czowiek nieczysty.
5. Wydawszy te rozporzdzenia, Jodas /Jojada/ wraz z setnikami, do-
wdcami i caym ludem powid Joasa ze wityni do paacu. Skoro
zasiad tam Joas na krlewskim tronie, lud pocz wznosi radosne
okrzyki na jego cze, a potem zasiedli wszyscy do uczt i witowali przez
wiele dni. Miasto za znioso w milczeniu mier Otlii /Atalii/. Joas
mia siedem lat, gdy odziery wadz krlewsk; matka jego zwaa si
Sabia /Sebia/, a pochodzia z Bersabei. Pilnie zachowywa on przepisy
prawa i gorliwie troszczy si o skadanie czci Bogu przez cay czas,
dopki y Jodas /Jojada/. Skoro dors, polubi dwie kobiety, ktre
przeznaczy mu arcykapan. Tyle mielimy do powiedzenia o tym, jak
Joas unikn zamachu Otlii /Atalii/ i obj godno krlewsk.
VIII. 1. Tymczasem Azaelos /Hazael/, krl Syryjczykw, wyprawi si
przeciw Izraelitom i ich krlowi Jehu. Spustoszy wschodnie czci krainy
za Jordanem, nalece do plemienia Rubena, Gada i Manassesa, a take
krain galadzk /galaadzk/ i Batanaj /Batane/, wszdzie niecc poog,
upic wszelki dobytek, depczc wszystko, co tylko napotka. Jehu bo-
wiem nie pokwapi si, by odeprze go wtedy, gdy Azaelos /Hazael/
dopiero rozpocz niszczenie kraju. Przesta bowiem Jehu dba o wype-
nianie swych obowizkw wobec Boga i pocz gardzi witoci i pra-
wami. Umar po panowaniu nad Izraelitami przez dwadziecia siedem
lat i pogrzebany zosta w Samarii, zostawiwszy krlestwo w rkach swego
syna, Joazosa /Joachaza/.
2. Joas za, krl Jerozolimy, gorco zapragn odnowi wityni Bo.
Przyzwa tedy arcykapana Jodasa /Jojad/ i poleci mu, by rozesa po
caej krainie lewitw i kapanw: niech zbior po jednym syklu srebr-
nym od gowy na napraw i odnowienie wityni, ktr Joram, Otlia
/Atalia/ i jej synowie doprowadzili do ruiny. Arcykapan jednak nie
uczyni tego, rozumiejc, i nie znajdzie si czowiek tak yczliwy tej
sprawie, by chcia zoy pienidze. W dwudziestym trzecim roku swego
panowania krl przyzwa go wesp z lewitami, oskary ich o nieposu-
szestwo wobec krlewskich rozkazw i zada, by przynajmniej teraz
zatroszczyli si o odnowienie wityni. Wtedy arcykapan wynalaz nast-
pujcy sposb zbierania pienidzy, ktry bardzo przypad do serca ludo-
wi: Sporzdzi Jodas /Jojada/ skrzyni drewnian, ze wszystkich stron
zamknit, z jednym tylko otworem, i umieci j w wityni obok
otarza. Zachci wszystkich, by przez ten otwr rzucali do niej, ile kto
chce, na odbudow wityni. Cay lud yczliwie przyj to wezwanie.
Zgromadzili wiele srebra i zota, bo wzajemnie przecigali si midzy
sob, by przynie jak najwicej. Skoro sekretarz i kapan czuwajcy
nad skarbcem oprnili skrzyni i w obecnoci krla przeliczyli zebrane
w niej pienidze, znowu postawili j na dawnym miejscu; i tak czynili
co dzie. Gdy za uznano, e lud ju zoy dostateczn sum pienidzy,
arcykapan Jodas /Jojada/ i krl Joas sprowadzili za opat kamieniarzy
i cieli i zamwili wielkie belki z najpikniejszego drewna. A doko-
nawszy odnowienia wityni, pozostae zoto i srebro (bya to niemaa
suma) wydali na zakup pucharw, agwi, kielichw i innych naczy;
i co dzie sycili otarz bogatymi ofiarami. Dopki tylko y Jodas /Jo-
jada/, peniono t sub z naleyt gorliwoci.
3. Skoro jednak Jodas /Jojada/ umar w wieku lat stu trzydziestu,
bdc do koca ycia mem sprawiedliwym i zacnym, i pogrzebano
go wrd krlewskich grobw w Jerozolimie (jako e przywrci on god-
no krlewsk rodowi Dawidowemu), krl Joas nie wytrwa w wiernoci
wobec suby Boej. Wesp z nim zeszli na z drog przywdcy ludu;
wystpili przeciw sprawiedliwoci i wszystkiemu, co tradycja przodkw
uwaaa za najcenniejsze. Wtedy Bg, rozgniewany t przemian krla
i innych mw, wysa prorokw, by sprzeciwili si ich czynom i skonili
ich do porzucenia niegodziwoci. Mowie ci jednak tak ogromnie byli
w niej rozmiowani i tak straszliwie jej podali, e nie baczc ani na
kar, jak za deptanie praw ponieli ich poprzednicy wesp ze swymi
rodami, ani na zapowiedzi prorokw, nie chcieli poaowa swych
win i zawrci z drogi bezprawia, na ktr wstpili. Zapomniawszy zgoa
o dobrodziejstwach doznanych od arcykapana Jodasa /Jojady/, krl posu-
n si do tego, e rozkaza ukamienowa jego syna, Zachariasza, w wi-
tyni za to, e ten, gdy Bg ustanowi go prorokiem, stan wrd ludu
i zachca zarwno lud, jak i krla do czynw sprawiedliwych, przestrze-
gajc ich, i w razie nieposuszestwa cika spadnie na nich kara.
Umierajc, Zachariasz wezwa Boga na wiadka i sdziego swej niedoli:
za jego dobr rad i za wszystko, co uczyni dla Joasa jego ojciec, oto
zgotowano mu mier tak gorzk i okrutn.
4. Niedugo jednak czeka krl na kar za swe bezprawne czyny.
Azaelos /Hazael/, krl Syryjczykw, wdar si do jego kraju, ujarzmi
i zupi Gitt /Gat/, a potem zamierza napa na Joasa w Jerozolimie.
Przeraony Joas oprni wszystkie skarbce Boe i paacowe, zdj dary
wotywne i posa Syryjczykowi, aby wykupi si za t cen od oblenia
i od niebezpieczestwa zagraajcego wszystkiemu, co mia. Azaelos
/Hazael/, ujty obfitoci przysanych pienidzy, zaniecha marszu na
Jerozolim. Ale Joasa porazia bardzo cika choroba. Wtedy napado
na niego kilku jego przyjaci, ktrzy uknuli spisek przeciw krlowi
dla pomszczenia mierci Zachariasza, syna Jodasa /Jojady/; i zabili go.
Pogrzebano go wprawdzie w Jerozolimie, ale nie wrd grobw jego
przodkw; nazbyt bowiem by bezbony. Przey czterdzieci siedem lat,
a krlestwo odziery po nim Amazjasz, syn jego.
5. W dwudziestym pierwszym roku panowania Joasa wadz nad Izra-
elitami obj by w Samarii Joazos /Joachaz/, syn Jehu, i sprawowa
j przez lat siedemnacie. Nie by on naladowc swego ojca, natomiast
speni nie mniej czynw bezbonych ni owi dawniejsi krlowie, ktrzy
pierwsi wzgardzili Bogiem. Upokorzy go jednak krl Syryjczykw: Urz-
dziwszy przeciw niemu wypraw wojenn, wydar mu wiele potnych
miast i tak wyniszczy jego ogromn armi, e zostao Joazosowi /Joacha-
zowi/ tylko dziesi tysicy wojownikw pieszych i pidziesiciu je-
dcw. To nieszczcie dotkno lud izraelski zgodnie z proroctwem
Elizeusza, ktry niegdy przepowiedzia, e Azaelos /Hazael/ zabije swego
pana i stanie si krlem Syryjczykw i Damasceczykw. Joazos
/Joachaz/, bezsilny wobec takiej klski, uciek si do modlitwy: baga
Boga, by wyrwa go z rk Azaelosa /Hazaela/, by ustrzeg go od przemocy
napastnika. Bg uzna warto jego nawrcenia i poniewa wola upo-
mina mocarzy, ni unicestwia ich, zabezpieczy Joazosa /Joachaza/
od grozy wojny. Wtedy kraina, odzyskawszy pokj, wrcia do dawnego
stanu i rozkwita na nowo.
6. Po mierci Joazosa /Joachaza/ wadz krlewsk odziedziczy jego
syn Joas. W trzydziestym sidmym roku panowania Joasa nad plemie-
niem judzkim ten drugi Joas (nosi on takie samo imi, jak krl Jerozo-
limy) obj w Samarii rzdy nad Izraelitami i sprawowa je przez szesna-
cie lat. By to czowiek zacny, adnej cechy charakteru nie mia wspl-
nej z ojcem. Okoo tego czasu prorok Elizeusz, ktry by ju starcem,
zapad na zdrowiu i krl izraelski przyszed go odwiedzi. A znalazszy
proroka ju w obliczu mierci, rozpaka si Joas i biada nad nim, na-
zywajc go ojcem" i orem". Dziku Elizeuszowi (mwi) Izraelici
nigdy nie musieli uywa przeciw wrogom ora, jego proroctwa spra-
wiay, e pokonywali ich bez walki. A oto teraz odchodzi on z ycia,
zostawiajc Joasa bezbronnego wobec Syryjczykw i innych nieprzyjaci
znajdujcych si pod ich wadz. W yciu czeka mnie ju tylko groza
biada Joas najlepiej byoby, gdybym poczy si z tob w mierci
i razem z tob odszed z ycia". Syszc te lamenty krla, Elizeusz
stara si doda mu otuchy i powiedzia mu, by kaza przynie uk
i by go napi. Skoro krl napi uk, prorok uchwyci go za rce
i rzek mu, by strzela. Joas wypuci trzy strzay i zaniecha strzelania,
a wtedy prorok przemwi: Gdyby posa wicej strza, zniszczyby
syryjskie krlestwo do gruntu. Poniewa jednak poprzestae na trzech
strzaach, spotkasz si z Syryjczykami w tylu wanie bitwach i pokonasz
ich, odzyskujc ziemie, ktre odcili od posiadoci twego ojca". Usy-
szawszy te sowa, odszed krl. A niedugo potem prorok umar. By
to m sawny ze sprawiedliwoci i otaczany jawn czci przez Boga;
dziki swej mocy proroczej dokona cudownych, zdumiewajcych czynw,
ktre Hebrajczycy z uwielbieniem przechowali w pamici. Wyprawiono
mu wspaniay pogrzeb, naleny czowiekowi tak umiowanemu przez
Boga. A zdarzyo si wtedy, e jacy otrzykowie do grobu Elizeusza
wrzucili czowieka, ktrego zamordowali; zetknwszy si z ciaem proroka,
umary oy. Tyle mielimy do powiedzenia o Elizeuszu, zarwno
o jego proroctwach za ycia, jak i o boskiej mocy, ktr zachowa nawet
po mierci.
7. Po mierci Azaelosa /Hazaela/, krla Syryjczykw, krlestwo odzie-
dziczy jego syn, Adda /Benadad/. Napad na niego Joas, krl Izraelitw,
i pokona go w trzech bitwach, odzyskujc wszystkie ziemie, ktre ode-
rwa by od izraelskiego krlestwa ojciec Addy /Benadada/, Azaelos
/Hazael/. Stao si to wedug przepowiedni Elizeusza. A kiedy Joas
umar, pogrzebano go w Samarii i jego syn Jerobam /Jeroboam/ obj
po nim krlestwo.
IX. 1. W drugim roku panowania Joasa nad Izraelitami Amazjasz w Jero-
zolimie zacz by wada plemieniem judzkim; matka jego, pochodzca
z tego miasta, zwaa si Joade /Joadan/. Chocia bardzo mody, ogromnie
troszczy si o sprawiedliwo. Skoro tylko obj wadz w pastwie,
najpierw postanowi pomci swego ojca, Joasa, ukara tych przyjaci
krlewskich, ktrzy targnli si na jego ycie. Pojmawszy ich, wszystkich
umierci, ale ich dzieciom adnej nie wyrzdzi krzywdy, posuszny
prawom Mojesza, ktry nie pozwala kara dzieci za grzechy ojcw,
Potem za dobra sobie z plemion Judy i Beniamina okoo trzystu tysicy
mw w rozkwicie modoci, z ktrych kady mia lat okoo dwudziestu,
na wojownikw i ustanowi nad nimi setnikw. Zwrci si take do krla
izraelskiego i za sto talentw srebra naj sto tysicy jego wojow-
nikw. Postanowi bowiem przygotowa si do wyprawy przeciw ple-
mionom Amalekitw, Idumejczykw i Gabalitw /Gebalitw/. Gdy uko-
czy przygotowania i mia ju wyruszy, prorok poradzi mu, by odprawi
zastpy izraelskie, gdy s to ludzie bezboni i Bg przepowiada mu kl-
sk, jeli posuy si takimi sprzymierzecami; pokona natomiast wrogw
choby mia tylko garstk wojownikw jeli Bg tego zechce. Krl
opiera si tej radzie, mwic, e ju wypaci Izraelitom od; ale prorok
nalega na, by postpi wedug woli Boej, a Bg zele mu obfite skarby.
Odprawi wic Amazjasz Izraelitw, powiadajc, i czyni im z tego odu
podarunek, a sam ze swoimi wasnymi zastpami pody przeciw owym
wyej wymienionym narodom. W zwyciskiej bitwie zabi dziesi ty-
sicy wrogw i tyle pojma ywych w niewol, ktrych potem po-
wid na szczyt wielkiej skay wznoszcej si naprzeciw Arabii i strci
ich w przepa. Zdoby take na tych narodach bogate upy i nieprze-
brane skarby. Gdy tak dziaa Amazjasz, odrzuceni przez niego najemnicy
izraelscy uznali t odpraw za zniewag; powiadali sobie, e nie po-
stpiby wobec nich w ten sposb, gdyby nimi nie pogardza. Oburzeni
na Amazjasza. napadli na jego krlestwo i, posunwszy si a do miasta
Betsemera, pustoszyli ziemi, uprowadzili wiele byda i zabili trzy tysice
ludzi.
2. Amazjasz za, dumny ze zwycistwa i powodzenia, pocz zanied-
bywa Boga, ktremu wszystkie te dobra zawdzicza, i odtd uparcie
czci bogw, ktrych przywid sobie z krainy Amalekitw. Wtedy przyby
do niego prorok i powiedzia, e dziwi si, i krl moe uwaa za bogw
takie istoty, ktre nie udzieliy pomocy swemu wasnemu ludowi, gdy
oddawa im cze, nie ocaliy Amalekitw przed orem Amazjasza, lecz
patrzyy obojtnie na to, jak wielu ich ginie; nawet same pozwoliy
pojma si w niewol: przecie przywieziono je do Jerozolimy tak samo,
jak mona by przywlec wrogw w niewol pojmanych. Te sowa
roznieciy w krlu gniew; kaza prorokowi zamilkn i zagrozi mu kar,
jeli nie przestanie wtrca si do obcych mu spraw. Prorok odpar, e on
wprawdzie zamilknie, ale Bg nie bdzie patrzy spokojnie na wpro-
wadzane przez Amazjasza bezprawie. Krl jednak nie umia powcign
swej buty wrd sukcesw i nadal zuchwale sobie poczyna wobec Boga,
ktremu je zawdzicza, a nawet wysa list do Joasa, krla Izraelitw,
z daniem, by podda si jego wadzy wesp z caym swym ludem tak,
jak niegdy podlegali oni jego przodkom, Dawidowi i Salomonowi; a jeli
nie zdobdzie si na rozsdek (pisa Amazjasz), to nieche wie, e wojna
rozstrzygnie spr o wadz. Joas tak mu odpisa: Krl Joas do krla
Amazjasza. Rs niegdy na grze libaskiej ogromny cyprys, a obok
oset. Oset zwrci si do cyprysa z prob, by da sw crk jego synowi
za on. Wtedy jednak, gdy wanie o to prosi, przybiego zwierz dzikie
i podeptao oset. Nieche to bdzie przestrog dla ciebie, by nie siga
po rzeczy zbyt wielkie. Chocia powiodo ci si w walce przeciw Amale-
kitom, nie powiniene z tego powodu unosi si pych, bo narazisz siebie
i swe krlestwo na niebezpieczestwo".
3. Przeczytawszy ten list, Amazjasz jeszcze gorcej zapragn wojny;
sdz, e to sam Bg popycha go do niej, by ponis kar za swoje
wobec Niego przewiny. Gdy krl powid armi przeciwko Joasowi i ju
mieli zetrze si w boju, nagle ogarna jego wojsko taka okropna trwoga,
jak Bg zawsze zsya, gdy jest nieaskawy; od razu wojownicy rzucili
si do ucieczki. Opuszczony przez wojownikw, ktrzy nie rozpoczynajc
zgoa walki rozbiegli si w popochu, Amazjasz zosta pojmany przez nie-
przyjaci. Joas zagrozi mu mierci, jeli nie nakoni ludu Jerozolimy,
by otwarli bramy przed zwycizc i wpucili go wraz z wojskiem do
miasta. Nie majc moliwoci oporu i lkajc si o swe ycie, Amazjasz
speni to danie. Wtedy Joas zburzy mury na przestrzeni okoo czte-
rystu okci i przez ten wyom wjecha na rydwanie do Jerozolimy, wiodc
ze sob Amazjasza jako jeca. Zawadnwszy w ten sposb Jerozolim,
zabra skarbce Boe oraz wszelkie zoto i srebro, jakie Amazjasz mia
w paacu. Na takich warunkach uwolni Joas jeca i wrci do Samarii.
Wszystko to wydarzyo si ludowi jerozolimskiemu w czternastym
roku panowania Amazjasza. Kiedy za po tych wypadkach przyjaciele
krla uknuli przeciw niemu spisek, uciek Amazjasz do miasta Lachisy
/Lachis/, lecz tam zabili go ludzie wysani w tym celu przez spiskowcw.
Przenisszy ciao do Jerozolimy, pogrzebali je po krlewsku. Taki to
przyszedrona Amazjasza kres, rwnie z powodu jego niezwykych po-
czynarozuchwale zwrconyc h przeciw Bogu. Przey pidziesit cztery
lata, a panowa przez lat dwadziecia dziewi. Nastpi po nim jego syn
imieniem Ozjasz.
X. 1. W pitnastym roku panowania Amazjasza obj w adzronad
Izraelitami Jerobam /Jeroboam/, syn Joasa, i krlowa w Samarii przez
czterdzieci lat. Okrutnieozuchwa y i wzgardliwy wobec prawa Boego
by ten krl: skada czerobo rkom i wypenia wiele niedorzecznych
praktyk cudzoziemskich. Ale ludowi izraelskiemu przynis niezmiernie
wiele korzyci. Niejaki Jonasz oznajmiromu proroczo, re musi on podj
walk przeciw Syryjczykom, zama g i rozszerzy swoje kr-
lestwo a do miasta Amatos /Emath/ona p nocy, a do Jeziora Smolnego
/Asfaltis dzi Morze Martwe/ona po udniu; w dawnych czasach bo-
wiem takie byy granice krainy chananejskiej, tak je okreli wdz
Jozue. Wyprawiwszy si tedy przeciw Syryjczykom, Jerobam /Jeroboam/
ujarzmi ca ich krain, jako proroczo przepowiedziaromu Jonasz.
2. Poniewa obiecaem opisywa adnie, uwaam, i
winienem powtrzy rwnie to, co znalazem w ksigach hebrajskich
o yciu tego proroka. Oto mowi temu Bg rozkaza uda do kr-
lestwa Niniwy, a skoro tam przybdzie, gosi w owym miecie, i utraci
ono sw wadcz potg. Jonasz ulk si i nie poszed tam, jeno umy-
kaja przed Bogiem przyby do miasta Jope /Jaffa/, gdzie wsiad na
okrt, by eglowa do Tarsos /Tarsis/ w Cylicji. Lecz w podry rozptaa
si gwatowna burza; poniewa okrtowi grozio zatonicie, eglarze,
sternicy, a nawet sam kapitan, poczli modli si i lubowa ofiary dla
ocalenia od grozy morza. Jonasz za okry si i lea, zgoa nie naladujc
tego, co inni przed jego oczyma czynili. Tymczasem bawany wznosiy
si coraz wyej, morze coraz gwatowniej burzyo si pod naporem
wichrw. Wreszcie marynarze, jak to zwykle dzieje si w takich wypad-
kach, zaczli podejrzewa, e przyczyn tej burzy jest ktry z ludzi
znajdujcych si na statku, i zgodzili si cign losy, by wykry owego
sprawc. Uczynili tak i oto na proroka wypad los. Gdy zapytali go,
skd pochodzi i czym si zajmuje, odpowiedzia, e jest Hebrajczykiem
i prorokiem najwyszego Boga; i poradzi im, eby jeli chc ocale
od osaczajcej ich grozy wrzucili go do morza, gdy on to wanie sta
si dla nich przyczyn burzy. Pocztkowo eglarze nie mieli tego uczyni;
uznali, e byoby to postpkiem bezbonym, wyrzuci na tak pewn
mier czowieka obcego, ktry powierzy im swe ycie. Wreszcie
jednak, pod przemonym naporem niedoli, gdy okrt ju pogra si
w morzu, zdecydowali si na taki czyn zarwno pod wpywem namowy
proroka, jak i z lku o wasne ycie, i rzucili Jonasza do morza. Wtedy
burza ucicha. A o Jonaszu mwi podanie, e pokn go wieloryb i po
trzech dniach i tylu nocach wyrzuci na brzeg Morza Euksyskiego
/Czarnego/; prorok przey to i nawet nie ponis adnej na ciele szkody.
A pomodliwszy si do Boga, by wybaczy mu jego przewiny, pody do
miasta Niniwy. Stan tam w takim miejscu, skd wszyscy mieszkacy
mogli go sysze, i obwieci, e bardzo rycho utrac oni wadz nad
Azj; oznajmiwszy to posanie, odszed. Jego dzieje opisaem wedug
tego, co znalazem w ksigach.
3. Krl Jerobam /Jeroboam/ dokona swego bardzo szczsnego ywota
po czterdziestu latach panowania; pogrzebano go w Samarii, a godno
krlewsk przej po nim syn jego, Zachariasz. Ozjasz za, syn Amazjasza,
wstpi by na tron po swoim ojcu i w czternastym roku panowania
Jerobama /Jeroboama/ zacz w Jerozolimie wada dwoma plemionami;
jego matka, pochodzca z tego miasta, zwaa si Achia /Jechelia/. By on
z natury czowiekiem zacnym i sprawiedliwym, wielkodusznym i nie-
zmordowanym w trosce o dobro pastwa. Walczy rwnie przeciw Fili-
stynom; po zwyciskiej bitwie zdoby szturmem dwa miasta, Gitt /Gat/
i Jamnej /Jamni/, i zburzy ich mury. Po tej wyprawie napad na
Arabw mieszkajcych nad granic Egiptu; zaoy miasto na brzegu
Morza Erytrejskiego /Czerwonego/ i osadzi tam zaog wojskow. Potem
ujarzmi Ammanitw /Ammonitw/ i obarczy ich danin. A skoro za-
wadn wszystkimi ziemiami a po granice Egiptu, postanowi zatroszczy
si o Jerozolim. Odbudowa i naprawi mury jerozolimskie we wszyst-
kich miejscach, gdzie rozpady si one wskutek staroci albo przez nie-
dbao poprzednich krlw, oraz tam, gdzie zburzy je krl izraelski,
kiedy pojmawszy jego ojca, Amazjasza, wkracza do miasta. Oprcz tego
zbudowa jeszcze wiele wie, wysokich na pidziesit okci. A w pustyn-
nych okolicach kraju postawi warowne stranice oraz kaza wykopa
wiele kanaw dla doprowadzania wody. Zwierzt jucznych i innego
byda mia niezmierzone mnstwo; kraj bowiem jego obfitowa w dobre
pastwiska. ywo interesujc si upraw roli, dba o to, by naleycie
sadzono na niej roliny i obsiewano j wszelkimi rodzajami ziarna. Utrzy-
mywa doborowe wojsko zoone z trzystu siedemdziesiciu tysicy
mw, nad ktrymi wyznaczy wodzw, naczelnikw i tysicznikw,
ludzi mnych, nieustraszonych byo ich dwa tysice. Ca t armi
podzieli na falangi i uzbroi kadego wojownika w miecz, tarcz, pancerz
spiowy, uk i proc. A przygotowa take wiele machin oblniczych:
miotaczy kamieni, miotaczy wczni, zaczepw i innych tym podobnych.
4. Ale gdy Ozjasz dokona tych wszystkich przygotowa, umys jego
zamci si wskutek pychy. Nadty sw mierteln pomylnoci, pocz
krl lekceway potg wieczyst, ktra przez wszystkie czasy trwa, czyli
cze dla Boga i wierno dla praw. Potkn si o swj szczsny los
i uwika si w takie same przewiny, jakie popeni niegdy jego ojciec,
ktry take pogry si w nich dlatego, e posiad wspaniae dobra
i ogromn potg, a nie umia z niej we waciwy sposb korzysta.
Pewnego razu, w dniu uroczystego wita publicznego, Ozjasz przywdzia
szat kapask i wszed do witego okrgu, by zoy Bogu ofiar
na zotym otarzu. Arcykapan Azariasz, stojc w otoczeniu osiem-
dziesiciu kapanw, stara si go powstrzyma; kapani tumaczyli, e
powicanie ofiar nie jest dozwolone nikomu oprcz mw wywodzcych
si z rodu Aarona. Kiedy wszyscy oni woa poczli, by odszed i nie
poway si na wykroczenie przeciw Bogu, krl zawrza gniewem i za-
grozi im mierci, jeli nie zamilkn. Nie domwi jednak jeszcze tych
sw, gdy nagle ziemia zatrzsa si straszliwie, rozstpiy si mury
wityni, zabysn w niej blask soca pomienny i pad na twarz krla,
ktrego natychmiast okry trd. W tym samym czasie przed miastem,
w miejscu zwanym Eroge, odupaa si poowa zachodniego wzgrza
i toczya si przez cztery stadia, a zatrzymaa si u stp wzgrza wschod-
niego, przygniatajc drogi i ogrody krlewskie. Ujrzawszy oblicze krla
poraone trdem, kapani wyjanili mu przyczyn tego nieszczcia i za-
dali, by opuci miasto jako czowiek nieczysty. Ozjasz, zawstydzony
tym strasznym ciosem i nie majc ju prawa do swobodnego przemawia-
nia, podda si daniu kapanw. Tak to haniebn i aosn kar ponis
on za to, e w mylach swych wywysza si ponad ludzk miar i z tego
powodu wzgardliwie odnosi si do Boga. Potem przez pewien czas y
poza obrbem miasta jako zwyky obywatel, a wadz sprawowa po nim
jego syn, Jotam /Joatam/. Wreszcie, zamany pospnym rozpamitywa-
niem swego nieszczcia, umar w wieku lat szedziesiciu omiu; pano-
wa przez pidziesit dwa lata. Pogrzebano go na osobnoci w jego
wasnym ogrodzie.
XI. 1. Zachariasz za, syn Jerobama /Jeroboama/, po szeciu miesicach
panowania nad Izraelitami zosta podstpnie zamordowany przez jednego
ze swych druhw, Sellemosa /Selluma/, syna Jabesosa /Jabesa/. Ten
zagarn po nim wadz krlewsk, ale dziery j tylko przez trzydzieci
dni. Kiedy bowiem o losie Zachariasza dowiedzia si wdz Manaemos
/Manahem/, przebywajcy wanie w miecie Tarse /Tirsa/, wyruszy z ca-
ym swym wojskiem do Samarii. Tam w bitwie zabi Sellemosa /Seiluma/,
sam obwoa si krlem i pody do miasta Tapsy. Mieszkacy jednak
zaryglowali bramy i nie chcieli wpuci krla. Pragnc pomci si na
nich, Manaemos /Manahem/ pustoszy ca okolic i oblega miasto, a
zdoby je szturmem. Wtedy, oburzony ich oporem, zgadzi wszystkich
mieszkacw Tapsy, nie oszczdzajc nawet maych dzieci i nie cofajc
si przed adnym najdzikszym okruciestwem; na takie czyny, ktre
trudno byoby usprawiedliwi nawet w stosunku do obcoplemiecw
pojmanych w niewol, poway si on wobec swych rodakw. W taki
sposb odzierywszy wadz krlewsk, Manaemos /Manahem/ panowa
przez dziesi lat, zawsze bdc przewrotny i ponad wszelk miar
okrutny. Kiedy jednak napad na niego Fulos /bibl. Ful = Tiglat Pilezar/,
krl Asyryjczykw, Manaemos /Manahem/ nie chcia zmierzy si z nim
w boju, jeno nakoni go do wycofania si za cen tysica talentw
srebra i tak ustrzeg si od wojny. T sum cign krl od ludnoci,
ktr opodatkowa na pidziesit drachm od gowy. Gdy potem umar,
pogrzebano go w Samarii, a wadz obj po nim jego syn Fakeas
/Faceja/, ktry naladowa okruciestwo ojca; ale rzdzi tylko przez
dwa lata, bo zabito go podstpnie, gdy ucztowa w gronie przyjaci;
spisek przeciw niemu uknu niejaki Fakeas /Faceasz/, syn Romeliaszowy,
ktry by tysicznikiem. w /drugi/ Fakeas /Faceasz/ panowa potem
przez dwadziecia lat, postpujc bezbonie i amic prawa. A tymczasem
krl Asyryjczykw imieniem Taglatfallasar /Tiglat Pilezar/ powid swoj
armi przeciw Izraelitom i podbi ca ziemi galadesk /galaadesk/
oraz kraj za Jordanem i tereny przylege: Galilej, Kydiss /Kades/
i Asor /Asor/, mieszkacw za pojma w jestwo i pogna do swego
wasnego krlestwa. Tyle trzeba byo powiedzie o owym krlu asy-
ryjskim.
2. Jotam /Joatam/ za, syn Ozjasza, panowa w Jerozolimie nad ple-
mieniem judzkim; jego matka, pochodzca z tego miasta, zwaa si Jerase
/Jerusa/. Krlowi temu nie brako adnej cnoty: gorliwie czci Boga i by
sprawiedliwy dla ludzi. Troszczy si o potrzeby miasta; wszystkie miej-
sca, ktre wymagay naprawy albo ozdoby, gruntownie przebudowa za
cen wielkich kosztw. Postawi kruganki i przysionki na terenie wi-
tyni, podwign te czci murw, ktre si osuny, zbudowa ogromne,
niepoyte wiee. Tak samo dba nieustannie o wszystkie inne sprawy
w caym krlestwie, ktre przedtem byy zaniedbane. A wyprawiwszy
si przeciw Ammanitom /Ammonitom/, pokona ich w bitwie i obarczy
ich coroczn danin skadajc si ze stu talentw, dziesiciu tysicy
korcw pszenicy i tylu korcw jczmienia. Tym wszystkim tak umocnio
si krlestwo, e wrogowie nie mogli go lekceway, a lud zaywa
pomylnoci.
3. Okoo tego czasu y pewien prorok imieniem Nahum, ktry ob-
wieszcza upadek Asyrii i Niniwy, powiadajc, i Niniwa stanie si sa-
dzawk zamcon: Tak wanie cay ten lud mwi Nahum wzbu-
rzony i rozchybotany, ucieknie z miasta. Jedni woa bd do drugich:
Zostacie i zagarniajcie dla siebie zoto i srebro! Ale nie znajdzie si
nikt chtny na to, kady bdzie chcia ocali raczej swe ycie ni dobytek.
Rozgorzej bowiem wrd nich spory okrutne, spadnie na nich aoba
i zwtlenie czonkw, oczy ich zamroczy trwoga. C stanie si z siedzib
lww, z matk lwitek? Powiada ci Bg, Niniwo: Zetr ci z powierz-
chni ziemi i ju nigdy nie wynurz si z ciebie lwy, by wada wia-
tem ". Jeszcze wiele innych proroczych zapowiedzi o losie Niniwy
gosi w prorok, ale nie bd ich wszystkich powtarza, aby nie znuy
czytelnikw. Trzeba jednak zaznaczy, e dokadnie wypeniy si one
po upywie stu pitnastu lat. Tyle naleao powiedzie o owych
sprawach.
XII. 1. Jotam /Joatam/ doy do wieku czterdziestu jeden lat, a przez
szesnacie lat panowa; pogrzebano go wrd grobw krlewskich. Wadz
monarsz obj wtedy jego syn, Achaz; ten, zuchwale uwaczajc Bogu
i amic prawa ojczyste, naladowa krlw izraelskich. Postawi w Jero-
zolimie otarze, na ktrych powica ofiary bckom, a nawet zoy im
wasnego syna w ofierze caopalnej wedug obyczaju Chananejczykw;
i splami si wieloma innymi rwnie cikimi przestpstwami. A gdy tak
postpowa szaleczo, wyprawi si przeciw niemu Arases /Razin/, krl
Syryjczykw i Damasceczykw, wesp z Fakeasem /Faceaszem/, krlem
Izraelitw (tych dwch krlw czya przyja). Zagnawszy Achaza
do Jerozolimy, napastnicy przez dugi czas oblegali j uparcie, lecz bez
skutku; nazbyt potne byy jej mury. Zdoby natomiast krl syryjski
miasto Elatus /Elath/ wznoszce si nad brzegiem Morza Erytrejskiego
/Czerwonego/, wymordowa jego mieszkacw i osiedli tam Syryjczykw.
A zgadziwszy tak samo Judejczykw osadzonych w stranicach i mie-
szkajcych w okolicy i zagarnwszy obfite upy, wrci ze sw armi
do Damaszku. Krl jerozolimski za, gdy dowiedzia si o odejciu Syryj-
czykw, wyobrazi sobie, i bdzie mg sprosta krlowi Izraelitw,
i powid swe wojsko przeciw niemu. W bitwie ponis klsk z powodu
gniewu Boego cicego na nim za jego rozliczne czyny wielce bez-
bone. Izraelici zabili w owym dniu sto dwadziecia tysicy jego wojow-
nikw, a izraelski wdz, Zacharin /Zechri/, zgadzi w boju Achazowego
syna, Amazjasza /Maasj/, i pojma do niewoli Erkama /Ezrikama/,
zarzdc caego krlestwa, oraz Elikana /Elkan/, wojskowego naczelnika
plemienia Judy. Uprowadzili take kobiety i dzieci z plemienia Benia-
minowego i z bogat zdobycz wrcili do Samarii.
2. Niejaki Odedas /Oded/, ktry w owym czasie by prorokiem w Sa-
marii, zastpi wojsku drog przed murami miasta i wielkim gosem
oznajmi im, e zwyciyli nie przez wasn moc, ale wskutek gniewu,
ktry Bg ywi przeciw krlowi Achazowi. I obwinia ich o to, i nie za-
dowolili si zwycistwem nad Achazem, lecz jeszcze omielili si uprowa-
dzi w niewol ludzi z plemion Judy i Beniamina, z ktrymi czy ich
wsplnota krwi. Radzi im wic, by pozwolili jecom odej bez szkody do
domw; zagrozi, e jeli go nie usuchaj, cika spadnie na nich kara
z rki Boga. Wtedy lud izraelski zgromadzi si na wiec i wszyscy
pilnie rozwaali ow spraw. Jeden z mw najbardziej powaanych
w pastwie, Barachiasz, a take trzej inni, wyrazili zdanie, e nie naley
pozwoli wojownikom, by wprowadzili jecw do miasta abymy
snad wszyscy (mwili) nie zostali zniweczeni przez Boga; dosy ju
spenilimy przewin wobec Niego, jak nam powiadaj prorocy, wic nie
dodawajmy jeszcze nowych czynw bezbonych". Wojownikw prze-
konay te sowa i pozwolili owym mom czyni, co uznaj za poyteczne.
Ci uwolnili jecw, zatroszczyli si o nich, dali im jado na drog po-
wrotn i odprawili bez szkody do domw, a nawet wszyscy czterej
odprowadzili ich do Jerycha. ktre znajduje si ju niedaleko Jerozolimy,
a stamtd wrcili do Samarii.
3. Krl Achaz za, doznawszy owej poraki w walce z Izraelitami,
wyprawi posw do asyryjskiego krla Taglatfallasara /Tiglat Pilezara/
proszc go o przymierze i pomoc przeciwko Izraelitom, Syryjczykom
i Damasceczykom i obiecujc mu za to wiele pienidzy; jednoczenie
posa mu wietne dary. Gdy przybyli posowie, krl Asyryjczykw po-
pieszy na pomoc Achazowi. Najpierw napad na Syryjczykw; spusto-
szy ich kraj, szturmem zdoby Damaszek i zabi ich krla Arasesa
/Razina/; Damasceczykw przesiedli do grnej Medii, a do Damaszku
sprowadzi kilka plemion asyryjskich; cikie szkody wyrzdzi take
krainie izraelskiej i wielu Izraelitw pojma w niewol. Gdy zada on
takie klski Syryjczykom, krl Achaz doby wszystko zoto, jakie mia
w skarbcach krlewskich, oraz srebro zoone w wityni Boej, a take
najpikniejsze dary wotywne i, podywszy z caym tym bogactwem do
Damaszku, odda je krlowi asyryjskiemu zgodnie z umow, jak zawarli;
i zoywszy mu jeszcze dziki za wszystko, wrci do Jerozolimy. Tak
gupi jednak i niebaczny na swe dobro by ten krl, e nawet wojujc
z Syryjczykami nie przesta kania si ich bogom, przeciwnie cigle
oddawa im cze , jak by mieli zapewni mu zwycistwo. A gdy po raz
drugi ponis klsk, zacz czci bogw asyryjskich. Wygldao na to,
e jakimkolwiek bogom woli skada cze, byle nie Bogu swoich wa-
snych przodkw, jedynemu prawdziwemu, chocia to wanie Jego za-
gniewanie byo przyczyn klski Achaza. W swej wzgardzie wobec Boga
posun si tak daleko, e cakowicie zamkn wityni i zabroni ska-
dania przepisanych ofiar a nawet ogooci j z darw wotywnych. Po
tylu bezbonych zuchwalstwach umar w wieku lat trzydziestu szeciu,
po szesnastu latach panowania, zostawiajc wadz krlewsk w rkach
swego syna, Ezechiasza.
XIII. 1. W tym samym okresie umar rwnie Fakeas /Faceasz/, krl
Izraelitw, zgadzony zamachem, ktry uknu przeciw niemu jeden z jego
przyjaci imieniem Osees /Ozeasz/. Ten dziery wadz monarsz przez
dziesi lat, a by czowiekiem niegodziwym i lekcewacym sprawy
Boe. Napad na niego Salmanassas /Salmanassar/, krl Asyryjczykw,
i pokona go, bo Oseesowi /Ozeaszowi/ Bg nie sprzyja w walce. Ugi-
wszy go pod sw wadz, Salmanassas /Salmanassar/ naznaczy krlowi
izraelskiemu danin. By czwarty rok panowania Oseesa /Ozeasza/, gdy
w Jerozolimie odziery godno krlewsk Ezechiasz, syn Achaza i Abii,
niewiasty pochodzcej z owego miasta. Z natury by on zacny sprawie-
dliwy i pobony. Skoro tylko wstpi na tron, przede wszystkim zatro-
szczy si o to, co uwaa za najkonieczniejsze i najbardziej poyteczne
dla siebie i swoich poddanych, mianowicie o skadanie czci Bogu. Zwoa
tedy lud oraz kapanw i lewitw i takimi sowy przemwi do zgro-
madzonych: Wiecie dobrze, e to z powodu wykrocze mojego ojca
przeciwko witoci i czci Boej doznalicie owych rozlicznych i srogich
niedoli. On to bowiem zamci wasze umysy i skoni was do padania
na twarz przed owymi istotami, ktre uwaa za bogw. Skoro jednak
dowiadczenie pouczyo was, jak okropne s skutki bezbonoci, wygnaj-
cie j wreszcie ze swych serc, strznijcie z siebie dawn nieczysto!
Nieche kapani i lewici pjd razem i rozewr wityni, niech
oczyszcz j zoeniem ofiar wedug obyczaju i przywrc j starym
obrzdom ojczystym. W ten sposb bowiem moemy zjedna sobie Boga,
by wyzby si gniewu i wejrza na nas askawie".
2. Gdy krl rzek takie sowa, kapani otworzyli wityni, a potem
przysposobili naczynia Boe i, usunwszy wszystkie zmazy, na otarzu
powicili ofiary wedug obyczaju. A krl rozesa gocw po caej
krainie, wzywajc lud do Jerozolimy na uczczenie wita Przanikw,
ktre przez dugi czas byo zaniedbywane wskutek nieprawoci po-
przednich krlw. Wyprawi posanie take do Izraelitw z zacht, by
porzucili swj obecny sposb ycia, by wrcili do dawnego obyczaju
i oddawali cze Bogu; zaprasza ich, by oni take przybyli do Jerozolimy
i wesp z jej ludem uroczycie odprawili wito Przanikw. Przyzywa
ich (mwi) nie po to, by wbrew ich woli podda Izraelitw swej wadzy,
ale dlatego, e oni sami bd mieli z tego poytek i e rado napeni ich
serca: Skoro jednak przybyli posacy z tym wezwaniem krlewskim,
Izraelici nie tylko nie usuchali, ale nawet wyszydzili ich jako gupcw.
A gdy prorocy izraelscy poparli zacht wysacw i zapowiadali Izraeli-
tom, co bd musieli wycierpie, jeli nie nawrc si ku czci Boga
opluli ich wzgardliwie, a wreszcie pojmali i zabili. A nawet nie zadowolili
si i tym bezprawiem, lecz nieustannie wymylali rzeczy coraz gorsze,
a Bg, karzc ich bezbono, narzuci im przemoc wrogw; o tym opo-
wiemy pniej. Wielu jednak mw z plemion Manassesa, Zabulona
i Issachara usuchao zachty prorokw i nawrcio si do pobonoci.
Wszyscy oni podyli do Jerozolimy, aby wraz z Ezechiaszem pokoni
si Bogu.
3. Gdy przybyli, Ezechiasz wesp z naczelnikami i caym ludem wst-
pi do wityni i od siebie samego powici w ofierze siedem bykw
i tyle baranw oraz po siedem owiec i kozw. Krl i naczelnicy pooyli
rce na bach zwierzt ofiarnych i pozwolili kapanom pomylnie odprawi
obrzdy. Kiedy ci skadali ofiary i powicali caopalenia, lewici, ktrzy
stanli dokoa z instrumentami muzycznymi, piewali hymny na cze
Boga i grali na harfach wedug poucze Dawida, a inni kapani dwi-
kiem trb wtrowali pieniom. Po dokonaniu obrzdw krl i wszyscy
zgromadzeni upadli na twarze i leeli tak w kornym pokonie przed
Bogiem. Nastpnie ofiarowa krl jeszcze siedemdziesit wow, sto bara-
nw i dwiecie owiec, a ludowi na biesiad podarowa szeset wow
i trzy tysice sztuk innego byda. Poniewa kapani wypenili wszystko
dokadnie wedug prawa, krl bardzo by rad i ucztowa wesp z ludem,
skadajc dziki Bogu. A skoro nastao wito Przanikw, zoyli ofiar
zwan Faska /Pascha/ i powicali inne ofiary przez siedem dni. Oprcz
ofiar, ktre sam lud naleycie przysposobi, krl doda jeszcze ludowi dwa
tysice bykw i siedem tysicy sztuk drobnego byda; naczelnicy poszli
za jego przykadem, dajc tysic bykw i tysic czterdzieci sztuk drob-
nego byda. Tak szczodrze i wspaniale odprawiono wtedy to wito, jak
nie odprawiano go od czasw krla Salomona. A skoro zakoczyy si
uroczyste obrzdy, wszyscy rozeszli si po krainie i powicili j. Take
miasto uwolnili od wszelkiej nieczystoci bokw. Krl postanowi, by
jego wasnym kosztem co dzie skadano ofiary nakazane przez prawo
oraz zarzdzi, e lud ma przynosi kapanom i lewitom dziesiciny
i pierwopody, aby mogli bez adnych przeszkd zajmowa si sub
Bo. Pocz wic lud znosi wszelkie pody roli, dla ktrych krl zbu-
dowa spichrze i skady; i rozdziela te dary midzy kapanw i lewitw
oraz ich dzieci i ony. W taki sposb lud jeszcze raz powrci do dawnych
obyczajw suby Boej. A gdy dokona krl tej caej wyej opisanej
przemiany, wyruszy potem na wojn przeciw Filistynom, pokona ich
i zawadn wszystkimi ich miastami od Gazy a do Gitty /Gat/. Nie-
oczekiwanie krl Asyryjczykw wyprawi do niego posw z grob, e
ujarzmi cae jego krlestwo, jeli Ezechiasz nie zechce paci daniny,
ktr poprzednio skada jego ojciec. Ezechiasz zgoa nie baczy na te
pogrki, bo czerpa ufno w swej pobonoci, a przy tym prorok Izajasz
dokadnie powiadamia go o przyszych wypadkach, Tyle na razie
mielimy do powiedzenia o owym krlu.
XIV. 1. Gdy krl Asyryjczykw, Salmanassas /Salmanassar/, dowiedzia
si, e Osees /Ozeasz/, krl Izraelitw, wyprawi do egipskiego krla
Soasa /Suy/ tajemne poselstwo z propozycj przymierza przeciwko kr-
lowi asyryjskiemu, rozsierdzi si okrutnie i wyruszy na Samari
w sidmym roku panowania Oseesa /Ozeasza/. Krl izraelski nie chcia
go wpuci, wic Salmanassas /Salmanassar/ oblega Samari przez trzy
lata, a zdoby j szturmem w dziewitym roku panowania Oseesa
/Ozeasza/, a w sidmym roku panowania Ezechiasza nad Jerozolim.
Cakowicie zniszczy pastwo izraelskie, a ca ludno przesiedli do
Medii i Persji, gdzie uprowadzi rwnie Oseesa /Ozeasza/, ktrego poj-
ma ywego; a sprowadziwszy inne plemiona z okolicy zwanej Chutos
/Kuta/ (jest w Persji rzeka takiej nazwy), osiedli je w Samarii i w krainie
izraelskiej. Tak to dziewi plemion izraelskich opucio Jude w dziewi-
set czterdzieci siedem lat po tym, jak ich przodkowie, wyszedszy
z Egiptu, pod wodz Jozuego zajli t krain; a od owego czasu, gdy
Izraelici zbuntowali si przeciw Roboamowi, wnukowi Dawida, i oddali
wadz krlewsk Jeroboamowi (jak o tym opowiedziaem), upyno
wtedy dwiecie czterdzieci lat oraz siedem miesicy i siedem dni. Taka
to przysza na Izraelitw dola z tej przyczyny, e amali prawa i nie
chcieli sucha prorokw, ktrzy od dawna zapowiadali im tak niedol,
jeli nie zaprzestan czynw bezbonych. Pierwszym rdem ich nie-
powodze by w bunt przeciwko Roboamowi, wnukowi Dawidowemu,
gdy jego sug, Jeroboama, wybrali na swego krla, a ten zgrzeszy prze-
ciwko Bogu i na nich wszystkich cign Jego gniew, bo wszyscy
naladowali nieprawo krla. I dosiga go taka wanie kara, na jak
zasuy.
2. Krl Asyryjczykw najecha take na ca Syri i Fenicj; imi
owego krla zapisane jest w archiwach Tyru, na ktry napad on wtedy,
gdy panowa tam krl Elulajos. Powiadcza to rwnie Menandros, autor
ksigi Kronik, ktry przetumaczy zapiski tyryjskie na jzyk grecki;
tak on powiada o tej sprawie: Elulajos, ktremu nadano miano Pyas,
panowa przez trzydzieci sze lat. Gdy zbuntowali si przeciw niemu
Kittejczycy /Cypryjczycy/, wyprawi si na morze i znowu ugi ich pod
sw wadz. Za jego panowania krl asyryjski Selampsas napad na ca
Fenicj, a potem zawar ukady pokojowe ze wszystkimi /jej miastami/
i odszed z tej krainy. Sydon, Ark i Stary Tyr oraz liczne inne miasta
odstpiy od Tyru i podday si krlowi asyryjskiemu. Poniewa Tyryj-
czycy z tego wanie powodu nie chcieli uzna jego wadzy, Selampsas
jeszcze zawrci i zaatakowa ich, zaopatrzony przez Fenicjan w sze-
dziesit okrtw i omiuset wiolarzy. Tyryjczycy wyjechali przeciwko
nim na dwunastu okrtach i, rozprszywszy okrty przeciwnikw, pojmali
piciuset ludzi do niewoli. W tych okolicznociach wzrosy w Tyrze ceny
wszystkich towarw. Wycofujc si, krl asyryjski postawi strae przy
rzece i wodocigach, aby Tyryjczycy nie mogli czerpa wody. Musieli to
cierpie przez pi lat, pijc wod ze studzien, ktre sobie wykopali".
Tyle w archiwach tyryjskich zapisane jest o Salmanassasie /Salma-
nassarze/, krlu Asyryjczykw.
3. Do Samarii, jak si rzeko, sprowadzono Chutejczykw /Kutejczy-
kw/; tak zw si oni do dzisiejszego dnia, bo przyszli z krainy zwanej
Chuta /Kuta/, znajdujcej si w Persji, gdzie jest i rzeka takiej samej
nazwy. Kade z ich plemion, ktrych byo pi, przynioso ze sob wa-
snego boga. Poniewa oddawali tym bogom cze wedug obyczaju swej
krainy, srogo rozgniewa si na nich Bg najwyszy i zesa zaraz, ktra
ich niszczya. Nie znajdujc adnego leku na sw niedol, nagle dowie-
dzieli si z wyroczni, e powinni czci najwyszego Boga, bo tylko to
moe ich ocali. Wyprawili tedy posw do krla asyryjskiego z prob,
by przysa im kapanw spord jecw pojmanych w wojnie z Izraeli-
tami. Krl speni t prob, a gdy kapani pouczyli ich o prawach
i o witej subie przy tym Bogu, Chutejczycy /Kutejczycy/ poczli czci
GO bardzo gorliwie i od razu opucia ich zaraza. Te same obrzdy prze-
chowuj si jeszcze teraz wrd ludzi zwanych po hebrajsku Chutejczy-
kami /Kutejczykami/, a po grecku Samarytanami. Zmieniaj oni jednak
swe uczucia zalenie od okolicznoci i gdy widz, e Judejczykom dobrze
si wiedzie, nazywaj ich rodakami, twierdzc, i czy ich z nimi wsplne
pochodzenie od Jzefa, ktry jest take ich przodkiem; kiedy za Judej-
czykw ucinie niedola, wtedy wypieraj si wszelkiej z nimi wsplnoty,
wszelkich zobowiza przyjani czy pokrewiestwa i podaj si za ludzi
zupenie odrbnego plemienia. Bdziemy zreszt o nich jeszcze mwi
przy waciwszej okazji.
KSIGA DZIESITA
Tre
Rozdzia I. 1. Wyprawa Senacheirimosa /Sanheriba/ krla asyryjskiego
przeciw Ezechiaszowi ten wysya posw poddaje si najedcy
i paci bogaty okup krl asyryjski nie dotrzymuje sowa jego
wyprawa do Egiptu i Etiopii wdz asyryjski Rapsakes /Rabsake/
zamierza zdoby Jerozolim. 2. Asyryjczycy zagraaj Jerozolimie
wdz asyryjski wzywa Ezechiasza na rozmow ten wysya trzech
posw Rapsakes /Rabsake/ da dobrowolnego poddania miasta.
3. Posowie donosz o tym krlowi pokuta krla dla przebagania
Boga prorok Izajasz zapowiada klsk wrogw bez bitwy, nie-
powodzenia wyprawy Senacheirimosa /Sanheriba/ do Egiptu i jego
mier. 4. List i groby krla asyryjskiego modlitwa Ezechiasza
i proroctwo Izajasza krl etiopski Tarsikes /Tarak/ idzie na pomoc
Egipcjanom niepowodzenia Senacheirimosa /Sanheriba/ w Egipcie
Herodot i Berozus o wyprawie na Egipt. 5. Powrt Senacheirimosa
/Sanheriba/ z Egiptu zaraza w obozie Asyryjczykw pod Jerozo-
lim wycofanie si Asyryjczykw Senacheirimos /Sanherib/
ginie z rk swych synw.
Rozdzia II. 1. Ezechiasz skada dzikczynne ofiary Bogu choroba
Ezechiasza jego proba do Boga o nastpc Izajasz przepowiada
mu wyzdrowienie i potomkw Ezechiasz da znaku Boego
i otrzymuje go. 2. Krl babiloski le Ezechiaszowi dary i proponuje
zawarcie przymierza Izajasz przepowiada niewol babilosk
wzmianka Berozusa o krlu babiloskim Izajasz jako prorok.
Rozdzia III. 1. mier Ezechiasza nastpc syn Manasses jego
bezbono zbezczeszczenie wityni Manasses zgadza zasu-
onych mw i prorokw Bg na prno napomina go ustami
prorokw. 2. Krl babiloski pustoszy Jude Manasses wzity do
niewoli przez Babiloczykw skrucha Manassesa i modlitwy
o odmian losu odzyskuje wolno powraca do Jerozolimy
i stara si naprawi dawne bdy i grzechy umacnia miasto
umiera, a nastpc zostaje syn Amon.
Rozdzia IV. 1. Bezbone ycie Amona spisek sug i mier krla
lud karze jego zabjcw wstpienie na tron Jozjasza jego po-
bono i zmiany wprowadzane przez niego do ustaw ojczystych
tpienie kultu pogaskiego ustanowienie sdziw dla zapewnienia
sprawiedliwoci zbirka pienidzy i odnowienie wityni. 2. Po-
lecenie sporzdzenia witych naczy arcykapan Eliakiasz /Hel-
kiasz/ odkrywa w wityni ksig praw Mojesza Jozjasz zasiga
rady prorokini Ooldy /Huldy/, ktra przepowiada, e kara nastpi,
lecz po mierci krla. 3. Jozjasz zwouje lud na zgromadzenie
czyta publicznie ksig praw Mojesza odbiera przysig wiernoci
Bogu i prawom kae zabi kapanw i usun przedmioty kultu
bawochwalczego ze wityni. 4. Jozjasz przeprowadza te same
reformy na prowincji, pali koci faszywych prorokw. 5. Jozjasz
rozciga swe reformy na pozostaych Izraelitw i oczyszcza cay kraj
z kultu pogaskiego uroczysty obchd Paschy.
Rozdzia V. 1. Wyprawa krla egipskiego Nechausa /Necho/ przeciw Me-
dom i Babiloczykom Jozjasz zastpuje mu drog i nie przepusz-
cza go przez swoje ziemie raniony, odjeda do Jerozolimy, gdzie
umiera i zostaje uroczycie pochowany Jeremiasz ukada na jego
cze pieni Jeremiasz i Ezechiel oraz ich przepowiednie o losie
Jerozolimy i Babilonu. 2. Objcie tronu przez Joazosa /Joachaza/
jego bezbono i bezprawie krl egipski wzywa go do miasta
Amata /Ribla w ziemi Emath/ i osadza w wizieniu Nechaus
/Necho/ ustanawia Joakeimosa /Joakima/ krlem i nakada na Jude
daniny mier Joazosa /Joachaza/ w Egipcie niesprawiedliwo
Joakeimosa /Joakima/.
Rozdzia VI. 1. Nabuchodonozor pokonuje krla egipskiego Nechausa /Ne-
cho/ podbija ca Syri da danin od Joakeimosa /Joakima/
ten paci je przez trzy lata. 2. Joakeimos /Joakim/ nie chce dalej
paci danin i liczy na prno na pomoc Egiptu przepowiednia
Jeremiasza o zajciu miasta przez Babiloczykw jego uwizienie
i uwolnienie od kary Jeremiasz spisuje swe proroctwa o losie
miasta, wityni i ludu i odczytuje je publicznie przywdcy ka
mu opuci miasto krl rozkazuje sobie czyta ksig proroctw,
wpada w gniew i poleca szuka proroka, aby go ukara. 3. Prze-
straszony Joakeimos /Joakim/ wpuszcza Nabuchodonozora do Jero-
zolimy ten j zajmuje, kae straci krla oraz wielu przedniej-
szych ydw osadza na tronie Joachimosa /Joachina/ i zabiera
do niewoli trzy tysice ydw.
Rozdzia VII. l Nabuchodonozor ponownie oblega Jerozolim Joa-
chimos /Joachin/ daje mu jako zakadnikw matk i krewnych, aby
uchroni miasto od zniszczenia. Babiloczycy ami przyrzeczenia
krl z rodzin w niewoli u Babiloczykw Sachiasz /Sedecjasz/
ustanowiony krlem przez Nabuchodonozora. 2. Bezbone ycie
Sachiasza /Sedecjasza/ napomnienie proroka Jeremiasza Eze-
chiel przysya mu przepowiednie Sachiasz /Sedecjasz/ im nie wie-
rzy. 3. Przymierze Sachiasza /Sedecjasza/ z Egiptem przeciw Babilonii
krl babiloski ponownie napada na Jude i oblega Jerozolim
krl egipski idzie na pomoc faszywi prorocy zapewniaj
Sachiasza /Sedecjasza/, e krl babiloski nie bdzie toczy z nim
wojny Jeremiasz przepowiada upadek Jerozolimy i siedem-
dziesicioletni niewol babilosk posdzony o zdrad zostaje
uwiziony. 4. Krl babiloski ponownie oblega Jerozolim gd
i zaraza w miecie Jeremiasz w wizieniu wzywa do wpuszczenia
Babiloczykw oskarenie proroka przed krlem. 5. Sachiasz
/Sedecjasz/ wydaje proroka oskarycielom prorok spuszczony
w gbok jam krl przychodzi mu z pomoc i obdarza wolnoci.
6. Sachiasz /Sedecjasz/ szuka potajemnie rady u proroka ten
ponownie kae mu si podda Babiloczykom i ocali miasto
krl godzi si i prosi Jeremiasza o zachowanie tajemnicy.
Rozdzia VIII. 1. Krl babiloski energicznie oblega Jerozolim mstwo
i wyczerpanie bronicej si zaogi w miecie. 2. Upadek miasta
wzitego przez wodzw Nabuchodonozora Sachiasz /Sedecjasz/
z rodzin uchodzi na pustyni pogo Babiloczykw Sachiasz
/Sedecjasz/ dostaje gi w rce Nabuchodonozora ten na jego oczach
morduje jego przyjaci i synw Sachiasza /Sedecjasza/ zwi-
zanego i olepionego zabiera do Babilonu sprawdzenie si prze-
powiedni prorokw. 3. Nieuchronno spenienia si przepowiedni
Boych. 4. Koniec i czas panowania krlw z linii Dawida. 5. Zu-
pienie wityni, spalenie jej i paacu krlewskiego, zburzenie miasta
data tych wydarze wywiezienie ludnoci wybitniejsze jed-
nostki zostaj przyprowadzone do krla i stracone. 6. Lista arcy-
kapanw. 7. Sachiasz /Sedecjasz/ umiera w wizieniu babiloskim
jego pogrzeb naczynia wityni jerozolimskiej powicone
bogom babiloskim osiedlenie ydw w Babilonii.
Rozdzia IX. 1. Gadaliasz /Godoliasz/ mianowany zarzdc Judei do-
wdca babiloski uwalnia Jeremiasza z wizienia i namawia, aby
zamieszka w Babilonie odmowa proroka, ktry pozostaje w kraju
wraz ze swym uwolnionym uczniem Baruchem. 2. Zbiegowie ydow-
scy przybywaj do dowdcy Gadaliasza /Godoliasza/ ten namawia
ich do uprawy roli i spokojnego ycia zapewnia im bezpieczestwo.
3. Przyjacielski stosunek Gadaliasza /Godoliasza/ do ydw ydzi
ostrzegaj przed spiskiem Ismaelosa /Izmaela/, lecz on nie daje temu
wiary. 4. Ismaelos /Izmael/ na uczcie a Gadaliasza /Godoliasza/
morduje go i jego goci uprowadza niektrych ydw w niewol.
5. Joannes /Johanan/ z towarzyszami udaje si w pogo za Isma-
elosem /Izmaelem/ odbiera zabranych w niewol Ismaelos
/Izmael/ ucieka do krla Ammanitw /Ammonitw/ wyzwoleni
postanawiaj uda si do Egiptu. 6. Joannes /Johanan/ zasiga rady
Jeremiasza prorok przestrzega ich przed ucieczk do Egiptu
ich nieposuszestwo i ucieczka z prorokiem i uczniem Baruchem
do Egiptu. 7. Jeremiasz w Egipcie przepowiada najazd Babiloczykw
na Egipt speniaj si jego przepowiednie pokonanie Egipcjan
i wzicie ydw egipskich do niewoli babiloskiej dwie wielkie
deportacje pokole Izraela i Judy.
Rozdzia X. 1. Nabuchodonozor wybiera modziecw ydowskich dla
swego dworu ywi ich i naucza Daniel z trzema towarzyszami
cieszy si wzgldami krla. 2. Daniel i towarzysze zachowuj prze-
pisy ydowskie o pokarmach niezwyke wyniki tego. 3. Sen Nabu-
chodonozora niezdolno mdrcw do odgadnicia go wyrok
mierci Bg odsania sen Danielowi. 4. Daniel opisuje sen Nabu-
chodonozora i wyjania jego znaczenie. 5. Krl nagradza Daniela
stawia zotego cielca i kae mu oddawa cze Daniel z towarzy-
szami sprzeciwia si oddaniu pokonu i zostaje wrzucony w ogie
cudowne ocalenie Daniela i towarzyszy od ognia. 6. Drugi sen
Nabuchodonozora i jego wyjanienie przez Daniela Jzef Flawiusz
wiernie odtwarza tre ksig hebrajskich.
Rozdzia XI. 1. mier Nabuchodonozora wiadectwo Berozusa o Nabu-
chodonozorze wzmianka Megastenesa, Dioklesa i Filostratosa.
2. Nastpca Nabuchodonozora uwalnia i przywraca do aski Jecho-
niasza /Joachina/ dalsi nastpcy na tronie babiloskim i rzdy
Baltazara uczta Baltazara i sprofanowanie witych naczyfi ze
wityni jerozolimskiej tajemniczy napis na murze, ktrego mdrcy
nie potrafi wyjani rada babki krla, aby sprowadzi Daniela.
3. Krl prosi Daniela o wyjanienie napisu Daniel nie przyjmuje
darw i tumaczc pismo przepowiada rych mier Baltazara,
upadek i podzia krlestwa. 4. Smutek Baltazara i nagrodzenie
Daniela wzicie Babilonu przez Dariusza Daniel zabrany
na dwr Dariusza zostaje wielkorzdc. 5. Otoczenie zazdroci Da-
nielowi jego stanowiska satrapi podstpnie namawiaj krla do
wydania dekretu. 6. Daniel wierny swemu Bogu przekracza dekret
oskarenie Daniela i wrzucenie do lwiej jamy jego cudowne
ocalenie i zguba oskarycieli. 7. Wywyszenie Daniela jego twier-
dza w Ekbatanie Daniel jako prorok i jego pisma widzenie
w Suzie jego wyjanienie spenienie si jego proroctw dowo-
dem opatrznoci Boej niesuszne pogldy epikurejczykw.
KSIGA DZIESITA
I. 1. Krl Ezechiasz ju przez czternacie lat panowa nad dwoma ple-
mionami, gdy krl Asyryjczykw, Senacheirimos /Sanherib/, powid
przeciw niemu wietnie wyposaon armi i zaj szturmem wszystkie
miasta plemion Judy i Beniamina. Zamierza napa rwnie na Jero-
zolim, ale Ezechiasz zawczasu wyprawi do niego posw, obiecujc,
e podda si jego wadzy i zoy danin, jakiej Senacheirimos /Sanherib/
zada. Ten, wysuchawszy posw, postanowi zaprzesta wojny. Przy-
chylajc si do proby Ezechiasza, owiadczy, e za cen trzystu talentw
srebra i trzydziestu talentw zota wycofa si spokojnie, i zoy wobec
posw przysig, i uszanuje te warunki i nie wyrzdzi Ezechiaszowi
adnej szkody. Zaufa mu Ezechiasz i, oprniwszy swe skarbce, posa
pienidze, by tym sposobem uchroni si od wojny zagraajcej samym
podstawom jego wadzy. Asyryjczyk jednak, skoro otrzyma pienidze,
zgoa nie zwraca uwagi na zawart umow, lecz sam wyruszy przeciwko
Egipcjanom i Etiopom, a swego wodza Rapsakesa /Rabsaka/ na czele
mnogich zastpw i jeszcze dwch innych dowdcw zostawi z rozkazem
zupienia Jerozolimy; owi dwaj dowdcy zwali si Tarata /Tartan/ i Ara-
charis /Rabsaris/;
2. Przybywszy pod miasto, rozoyli si obozem i przez posw wezwali
Ezechiasza na rozmow. Nie starczyo mu odwagi na to, by wyj do
nich, lecz wysa trzech najbliszych swoich przyjaci: Eliakiasza /Elia-
kima/, zarzdc paacu, oraz Subanajosa /Sobn/ i Joanosa /Joahego/,
archiwist. Poszli wic ci trzej mowie i stanli przed wodzami asyryj-
skiego wojska. Ujrzawszy ich, wdz Rapsakes /Rabsake/ kaza im wrci
do Ezechiasza i powiedzie, e pyta go wielki krl Senacheirimos /San-
herib/, z czego to Ezechiasz czerpie ufno tak wielk, e mie unika
swego pana, nie chce przyj do niego po rozkazy, ani wpuci jego
zastpw do miasta. Moe nadzieje swe opiera na Egipcjanach (mwi
wdz) i udzi si, e pokonaj oni Asyryjczykw? Jeli tak, to nieche
posowie mu wyjani, e bardzo jest gupi, zgoa podobny do czowieka,
ktry opiera si na zamanej trzcinie i wskutek tego nie tylko upada,
ale jeszcze przebija sobie rk, nabawiajc si blu. Powinni wiedzie
o tym (mwi dalej Rapsakes /Rabsake/ posom), e z wyroku Boga, ktry
pozwoli Senacheirimosowi /Sanheribowi/ obali take krlestwo Izraeli-
tw, wyprawi si on teraz przeciw Ezechiaszowi, aby w taki sam sposb
wytraci jego poddanych. Poniewa Rapsakes /Rabsake/ mwi to
w jzyku hebrajskim, dobrze sobie znanym, Eliakiasz /Eliakim/ zlk si,
by lud nie posysza tych sw, co mogoby roznieci popoch; poprosi
wic, by wdz mwi po syryjsku. Ten jednak odgad jego myli i zro-
zumia jego lk. Zaraz te bardzo gono i wyranie odpowiedzia, e
po to przemawia do niego po hebrajsku, aby wszyscy usyszeli rozkazy
krlewskie i dla swego wasnego dobra poddali si nam. Jasne
jest bowiem, e zarwno wy, jak i krl, oszukujecie lud zudnymi nadzie-
jami, namawiajc go do oporu. Jeli odwanie mniemacie, e zdoacie
odeprze nasze natarcie, gotw jestem dostarczy wam dwa tysice koni
spord hodowanej przeze mnie stadniny, abycie posadzili na nich tak
sam liczb jedcw i w ten sposb okazali sw potg. Ale nie moecie
posadzi jedcw, ktrych nie macie. Czemu wic nie chcecie od razu
podda si tym, ktrzy s od was silniejsi i ujarzmi was niezalenie
od waszego oporu? Przecie dobrowolne poddanie si zapewnia wam
bezpieczestwo, natomiast poddanie si po klsce zawiesza nad wami
groz wielkiej niedoli".
3. Skoro lud i posowie usyszeli te sowa wodza asyryjskiego, po-
wtrzyli je Ezechiaszowi. Wtedy zdj on z siebie szaty krlewskie, oblk
si w wr i przyj postaw unienia; wedug ojczystego obyczaju upad
na twarz i baga Boga, by pomg mu teraz, gdy wszystkie inne nadzieje
zawiody. Posa take kilku swoich przyjaci i kilku kapanw do
proroka Izajasza z prob, by i on modli si do Boga; nieche zoy
Izajasz ofiary na intencj powszechnego ocalenia i uprosi Boga, by gnie-
wem swoim przygnit nadzieje nieprzyjaci, a lito okaza wasnemu
ludowi. Prorok tak uczyni, a otrzymawszy wyroczni od Boga, krla
i jego przyjaci pokrzepi na duchu, przepowiadajc im, e wrogowie
pokonani zostan bez walki i wycofaj si haniebnie, utraciwszy ca
sw obecn but; sam bowiem Bg zgotuje im klsk. Zapowiedzia rw-
nie, e asyryjskiemu krlowi Senacheirimosowi /Sanheribowi/ nie po-
wiedzie si wyprawa na Egipt i e po powrocie do wasnego kraju zginie
on od miecza.
4. Tymczasem krl asyryjski przysa Ezechiaszowi list, w ktrym wy-
szydza jego szalecze mniemanie, e zdoa uchroni sw wolno wobec
wadcy, ktry ujarzmi wiele potnych plemion; i grozi, e jeli Eze-
chiasz nie rozewrze bram i nie wpuci dobrowolnie wojska asyryjskiego
do Jerozolimy, to on zniszczy go doszcztnie, skoro tylko dostanie go
w swe rce. Gdy Ezechiasz przeczyta te sowa, nie przej si nimi, bo
Bg napeni go ufnoci. Zwin list i pooy go w wityni. A gdy
jeszcze raz pomodli si do Boga o dobro miasta i ocalenie caego ludu,
prorok Izajasz oznajmi mu, e Bg wysucha jego prb i e obecnie
nie bdzie go Asyryjczyk oblega, a w przyszoci jego poddani, wy-
zwoleni od wszelkiej grozy, bd spokojnie uprawia rol i dba o swj
dobytek, niczego si nie lkajc. Istotnie, po niedugim czasie krl
asyryjski, ktremu nie udaa si wyprawa przeciw Egipcjanom, niczego
nie dokonawszy musia wrci do swego kraju wrd takich okolicznoci:
Gdy ju od dawna oblega Peluzjum i szace, jakie wydwign przeciw
murom miasta, osigny wielk wysoko i gdy ju mia uderzy do
szturmu, otrzyma wie , e krl etiopski Tarsikes /Tarak/ z wielk
armi cignie na pomoc Egipcjanom, umylnie kierujc si przez pustyni,
aby natrze na Asyryjczykw znienacka. Przestraszony t wieci, krl
Senacheirimos /Sanherib/ odstpi od Peluzjum i wycofa si jak
rzekem nie dokonawszy niczego. O tym Senacheirimosie /Sanheribie/
take Herodot w drugiej ksidze swojej Historii powiada, e w krl
wyprawi si przeciw krlowi Egipcjan, bdcemu kapanem Hefajstosa,
i oblega Peluzjum, ale przerwa oblenie z nastpujcej przyczyny: Oto
krl Egipcjan pomodli si do Boga, a Bg wysucha jego prb i rzuci
klsk na Araba (tu Herodot jest w bdzie, nazywajc go krlem Ara-
bw, a nie Asyryjczykw); mianowicie podaje ten autor pewnej
nocy wyroiy si myszy i poprzegryzay uki oraz inn bro Asyryjczy-
kom; utraciwszy w ten sposb wszystkie uki, krl musia wycofa sw
armi spod Peluzjum. Tak opowiada o tej sprawie Herodot, a Berozus,
ktry spisa Dzieje Chaldei, take wspomina krla Senacheirimosa /San-
heriba/; takimi sowy opowiada on, jak w krl wada Asyryjczykami
i jak przedsiwzi wypraw przeciw caej Azji [i Egiptowi]:...
*)

5. Kiedy za Senacheirimos /Sanherib/, wracajc z wojny egipskiej,
pody pod Jerozolim, zasta tam wojsko [zagroone zaraz] pod wodz
Rapsakesa /Rabsaka/; Bg bowiem zrzuci na jego armi tak okropn
zaraz, e podczas pierwszej nocy oblenia wygino sto osiemdziesit
pi tysicy wojownikw wraz z dowdcami i oficerami. Ogromnie prze-
razia go i przygnbia ta klska. Bojc si, e utraci ca armi, uciek
z tymi zastpami, ktre mu jeszcze zostay, do swego krlestwa, zwanego
krlestwem Niniwy. A tam po niedugim czasie zosta podstpnie za-
mordowany przez swych starszych synw: Andromachosa /Adramelecha/
i Seleukarosa /Sarasara/; po takiej mierci pochowano go w jego wasnej
wityni zwanej Araske /Nesroch/. Owi dwaj synowie za wygnani przez
obywateli za morderstwo dokonane na ojcu, podyli do Armenii. Wtedy
wadz krlewsk obj Asarachoddas /Asarhaddon/, zlekcewaywszy pra-
wa nastpnych z kolei po Andromachosie /Adramelechu/ i Seleukarosie
/Sarasarze/ synw Senacheirimosa /Sanheriba/. Taki to by kres owej
wyprawy asyryjskiej przeciwko Jerozolimie.
II. l. Po tak cudownym ocaleniu od wielkiej grozy krl Ezechiasz wesp
z caym ludem zoy Bogu ofiary dzikczynne; bo zagada czci nie-
przyjaci i odwrt pozostaych zastpw spod Jerozolimy nie w czym
innym miay przyczyn, tylko w pomocy udzielonej przez Boga. Ale
chocia Ezechiasz z najwiksz gorliwoci uczci Boga, po niedugim
*) Cytat z Dziejw Chaldei wypad z tekstu Jzefa, opuszczony przez kopistw.
czasie powalia go choroba tak cika, e lekarze stracili wszelk nadziej
i przyjaciele krla zgoa nie spodziewali si poprawy jego stanu. Chorob
jeszcze pogarszaa okropna rozpacz krla, gdy duma nad tym, e nie
na dzieci i e umierajc zostawi swj dom i krlestwo bez prawego
nastpcy. Rozalony najbardziej t myl i pogrony w boleci, baga
Boga, by pozwoli mu poy jeszcze troch, a zrodzi dzieci, by nie
odszed z tego ycia bez potomstwa. Bg ulitowa si nad nim i przychyli
si do jego proby, bo Ezechiasz biada nad zbliajc si mierci
i prosi Boga o przeduenie mu ycia nie dlatego, e mia utraci roz-
kosze krlewskie, ale przeto, i pragn zrodzi synw, by odziedziczyli
po nim wadz. Posa wic Bg proroka Izajasza, nakazujc mu, by
powiedzia krlowi, e za trzy dni podwignie si z choroby i bdzie y
jeszcze przez pitnacie lat, a urodz mu si synowie. Gdy prorok oznaj-
mi to wszystko wedug woli Boej, Ezechiasz nie chcia mu wierzy,
jako e bardzo ciko chorowa i ta zapowied przekraczaa wszelkie
oczekiwania. Prosi Izajasza o uczynienie jakiego znaku albo cudu, aby
mg zaufa jego zapowiedzi jako sowom czowieka przychodzcego od
Boga. Zapowiedzi bowiem niepojte, wysze ponad wszelkie nadzieje
(mwi krl), staj si godne wiary, jeli towarzysz im czyny podobnej
natury. Gdy prorok zapyta, jakiego krl pragnie znaku, Ezechiasz do-
maga si, by soce ktre ju tak pochylio si na niebie, e w paacu
pada od niego cie na dziesi stopni za spraw Izajasza zawrcio
w swej drodze i rzucao cie na jeden tylko stopie. Prorok zwrci
si do Boga z prob, by ukaza krlowi taki znak. A skoro Ezechiasz
ujrza to, czego pragn, od razu opucia go choroba i wstpi do wityni,
gdzie pokoni si Bogu wrd modlitw.
2. W tym wanie czasie pastwo asyryjskie rozbili Medowie, ale
opowiem o tym na innym miejscu. A krl Babilonu, Baladas /Herodach
Baladan/, wyprawi do Ezechiasza posw z darami, proponujc mu przy-
ja i przymierze. Ucieszony ich przybyciem, krl ugoci posw i pokaza
im swoje skarbce i zbrojownie oraz inne dostatki, wszelkie drogie ka-
mienie i przedmioty zote, a przy poegnaniu da im podarunki dla
Baladasa /Merodach Baladana/. Wtedy jednak przyszed do niego prorok
Izajasz i zapyta, skd przybyli ci posowie. Krl odrzek, e przy-
wdrowali oni z Babilonu, od Boga, i e pokaza im wszystko, aby
z widoku jego bogactw poznali jego potg i donieli o niej swemu
krlowi. Przerwa mu prorok: Wiesz, e niebawem te skarby twoje
zabrane bd do Babilonu, a potomkowie twoi zostan otrzebieni i po
utracie mskoci bd suebnikami krla babiloskiego". Tak za-
powiada Bg, rzek Izajasz. Przygnbi si Ezechiasz t zapowiedzi
i rzek, e ciko mu myle o takich niedolach grocych jego ludowi,
ale skoro w aden sposb nie mona zmieni wyrokw Boych, to nieche
przynajmniej przez cae jego ycie panuje pokj. O babiloskim krlu
Baladasie /Merodach Baladanie/ wspomina rwnie Berozus. A co si

tyczy owego proroka, to wiedzie trzeba, e powszechnym zdaniem by
on mem Boym i cudownie zbratanym z prawd; bdc przekonany,
e nigdy nie wypowiedzia adnego faszu, zapisa on wszystkie swoje
proroctwa w ksigach, aby przysze pokolenia mogy z dokonujcych
si wydarze przekona si o jego prawdomwnoci. Zreszt nie tylko
on jeden, ale take inni prorocy byo ich dwunastu uczynili to
samo; i cokolwiek nam si wydarza, czy dobro, czy zo, zawsze dzieje
si wedug ich proroczych zapowiedzi. O kadym z tych mw bdziemy
jeszcze mwili.
III. 1. Ezechiasz y jeszcze przez taki okres, o jakim mwilimy, i cay
ten czas spdzi w pokoju. Umar po pidziesiciu czterech latach ycia,
a po dwudziestu dziewiciu latach panowania. Obj po nim krlestwo
syn jego, Manasses, ktrego matka, pochodzca z Jerozolimy, zwaa si
Echiba /Hafsiba/. Zerwa on z obyczajami swego ojca i poszed zupenie
przeciwn drog, w postpowaniu swoim dajc pokaz wszelkiego otro-
stwa i nie powstrzymujc si od adnego bezbonego czynu; we wszyst-
kim naladowa nieprawo Izraelitw, ktrzy zgrzeszyli przeciw Bogu
i cignli na siebie zagad. Poway si nawet na zbrukanie wityni
Boej, tak samo jak miasta i caej krainy, Uniesiony zuchwa wzgard
wobec Boga, zamordowa wszystkich sprawiedliwych mw spord
Hebrajczykw, a nie oszczdzi rwnie prorokw: kadego dnia zabija
ich kilku, a Jerozolima spywaa krwi. Wreszcie rozgniewany Bg
wyprawi do krla i do ludu prorokw, przez ktrych usta zagrozi im
takimi samymi klskami, jakie spady na ich braci izraelskich, gdy
obrazili Boga. Nie przekonay ich jednak te sowa, a przecie gdyby
z nich skorzystali, mogliby unikn wszelkiej niedoli. Dopiero pniej
same wydarzenia okazay im, e prorocy mwili prawd.
2. Kiedy bowiem trwali uparcie w swych wystpkach, Bg wznieci
przeciw nim zbrojn napa krla Babilonii i Chaldei. Ten posa wojsko
do krainy judzkiej, zdepta j przemoc, a krla Manassesa, pojmanego
podstpem, kaza przywie przed swe oblicze i by mocen wymierzy
mu, jak tylko chcia, kar. Wtedy Manasses zrozumia wreszcie groz
swego pooenia i, uznajc, e to on sam wszystkiemu zawini, pomodli
si do Boga, by wzbudzi w nieprzyjacielu ludzk lito dla niego. Wy-
sucha go Bg i speni t prob, dziki czemu Manasses, wypuszczony
przez krla babiloskiego, wrci bezpiecznie do ojczyzny. Przybywszy
do Jerozolimy, stara si w miar monoci wygna ze swej duszy nawet
pami dawnych wystpkw i pocz gorliwie suy Bogu, wszelkimi
sposobami wiadczc Mu cze. Oczyci wityni i miasto i odtd jedy-
nie o to zabiega, by nieustannie okazywa Bogu wdziczno za swe
ocalenie i zachowa Jego askawo do koca ycia. Tego samego uczy
rwnie swych poddanych, bo dobrze pamita, jak bliski by niegdy
zagady wskutek odmiennego sposobu ycia. Odnowi take otarz i ska-
da na nim przepisane ofiary wedug nakazw Mojesza. A gdy w nale-
yty sposb uporzdkowa obrzdy, zatroszczy si nastpnie o bezpie-
czestwo Jerozolimy: bardzo przezornie naprawi stare mury i doda do
nich jeszcze jeden mur nowy, wystawi ogromnie wysokie wiee i zbu-
dowa przed miastem stranice, ktre zaopatrzy w rne umocnienia,
a rwnie w regularn dostaw ywnoci i wszelkich innych potrzebnych
rzeczy. Krtko mwic, tak odmieni si Manasses i takie wid w owym
okresie ycie, e od tego czasu, gdy pocz czci Boga, uwaano go za
ma szczsnego i godnego zazdroci. Tak wanie zakoczy ycie w wieku
lat sze dziesiciu siedmiu, po pidziesiciu latach panowania. Pocho-
wano go w jego wasnym ogrodzie, a wadz krlewsk odziery po nim
jego syn, Amon, ktrego matka, imieniem Emaselme /Messalemet/, po-
chodzia z miasta Jazabate /Jeteba/.
IV. 1. Nowy krl naladowa takie czyny, jakie jego ojciec nieopatrznie
spenia by w modoci; a uknuli przeciw niemu spisek jego domowi
suebnicy i zabili go w paacu. Zgin w wieku dwudziestu czterech
lat, po dwuletnim panowaniu. Lud jednak ukara jego zabjcw i po-
grzeba Amona obok ojca. Wadz za przekazali jego synowi, Jozjaszowi,
chopcu podwczas omioletniemu, ktrego matka, pochodzca z miasta
Bosket /Baskat/, zwaa si Jedis /Idyda/. Jozjasz hojnie wyposaony by
przez natur, mia wrodzone umiowanie cnoty i gorliwie naladowa
obyczaje krla Dawida, ktry by dla niego wzorem i ideaem we wszy-
stkich sprawach ycia. Ju gdy mia lat dwanacie, da dowd swej
pobonoci i prawoci; stara si przemwi ludowi do rozsdku, upomina
poddanych, by porzucili wiar w boki, ktre bynajmniej nie s praw-
dziwymi bstwami, i by wrcili do czci ojczystego Boga. Dumajc nad
czynami swoich przodkw, Jozjasz tak roztropnie unika ich bdw,
jak by by ju zgoa starcem, nieomylnie rozpoznajcym drog obowizku;
a wszystko z przeszoci, co uzna za dobre i stosowne, zachowywa
i pilnie naladowa. Tak postpowa kierujc si sw wrodzon mdroci
oraz radami starszych i tradycj. Wanie dziki wiernemu trwaniu przy
prawach tak dobrze mu si udao urzdzi swoje pastwo i naleyt
sub Bo, a rwnie dziki temu, e cakowicie usunita zostaa
nieprawo wprowadzona przez przodkw. Wdrujc po miecie i po
caej krainie, krl wyrbywa gaje powicone bogom obcym i obala
ich otarze, a wszelkie dary wotywne, jakie im zawiesili jego przod-
kowie, zdziera wzgardliwie. Takim postpowaniem Jozjasz odcign
lud od wiary w owych bokw z powrotem ku czci Boga, na ktrego
otarzu skada przepisane ofiary i caopalenia. Wyznaczy take sdziw
i strw, ktrzy rozpatrujc sprawy poszczeglnych ludzi mieli
ponad wszystkie wzgldy przenosi sprawiedliwo i strzec jej rwnie
gorliwie jak wasnego ycia. Nastpnie rozesa gocw po caej krainie,
wzywajc wszystkich chtnych, by przynosili zoto i srebro na odnowie-
nie wityni, kady wedug swej chci i zasobw. Gdy zebrano pienidze,
piecz nad wityni i nad zwizanymi z ni wydatkami powierzy krl
Amazjaszowi /Maasji/, zarzdcy miasta, pisarzowi Safasowi /Safa-
nowi/, archiwicie Joatesowi /Joha/ oraz arcykapanowi Eliakiaszowi
/Helkiaszowi/. Ci mowie ani chwili nie zwlekali, lecz od razu zabrali
si do dziea, postarawszy si o budowniczych i o wszystkie potrzebne
materiay. W takich okolicznociach odnowiona witynia bya wyranym
wiadectwem pobonoci krla.
2. Po osiemnastu latach sprawowania wadzy Jozjasz poleci arcy-
kapanowi Eliakiaszowi /Helkiaszowi/, by stopi wszystkie pozostae pie-
nidze i ula z nich kratery, czasze ofiarne i puchary dla witych obrz-
dw; rozkaza take wydoby ze skarbcw wszelkie zoto i srebro
i przeznaczy je rwnie na sporzdzenie kraterw i innych naczy.
Wydobywajc zoto, arcykapan Eliakiasz /Helkiasz/ natrafi na wite
ksigi Mojesza, ktre niegdy zoono w wityni. Przekaza je pisarzowi
Safasowi /Safanowi/; ten, skoro je przeczyta, uda si do krla i po-
wiadomi go, e wszystkie jego polecenia zostay wypenione, a nastpnie
odczyta mu na gos owe ksigi. Wysuchawszy ich, krl rozdar na
sobie szaty, przyzwa arcykapana Eliakiasza /Helkiasza/ i wysa go
wraz z owym pisarzem i jeszcze kilkoma najbliszymi swymi przyjacimi
do prorokini Ooldy /Huldy/, ony Sallumosa /Selluma/, czowieka zna-
komitej sawy i wietnego rodu. Nakaza im Jozjasz pj do niej z prob,
by w jaki sposb staraa si przebaga Boga; istnieje bowiem obawa,
e wskutek wykrocze ich przodkw przeciw prawom Mojesza moe
teraz im wszystkim grozi wygnanie i aosna mier wrd ostatecznej
ndzy na obcej ziemi, po opuszczeniu wasnego kraju. Gdy powtrzyli
prorokini takie posanie krlewskie, kazaa im wrci do krla i oznajmi
mu, i Bg ju wyda na nich wyrok, ktrego adne bagania nie zdoaj
udaremni: postanowi wyniszczy ich nard, wygna ich z ojczyzny
i odebra wszystkie obecne dobra, bo wykroczyli byli przeciw prawom
i przez tak dugi okres czasu nie chcieli si nawrci, cho namawiali
ich do tego prorocy, groc kar za czyny bezbone. Ta kar (mwia
prorokini) na pewno ich Bg przytoczy, aby wreszcie zrozumieli, e
On zaiste jest Bogiem i nigdy nie kama w owych zapowiedziach, ktre
obwieszcza im za porednictwem prorokw; jednak przez wzgld na
Jozjasza, ktry jest czowiekiem sprawiedliwym, jeszcze do pewnego
czasu odwlecze Bg te klski, ale zaraz po jego mierci zele na lud
niedol, ktr mu przeznaczy.
3. Wysuchawszy proroctwa niewiasty, wysacy wrcili i powtrzyli
krlowi jej sowa. Wtedy Jozjasz rozesa na wszystkie strony gocw
z wezwaniem, by cay lud, wesp z kapanami i lewitami, zgromadzi
si w Jerozolimie; kaza przyby wszystkim, niezalenie od wieku. Skoro
si zebrali, najpierw odczyta im wite ksigi, a potem, stanwszy na
podwyszeniu wrd ciby ludu, zmusi ich do zoenia zaprzysionej
obietnicy, e bd czci Boga i zachowywa prawa Mojesza. Bez wahania
zgodzili si na to i ochoczo przystpili do wypenienia da krlewskich.
Od razu zoyli ofiar i piewajc wite hymny, bagali Boga, by wej-
rza na nich askawie. Krl poleci arcykapanowi, by wyrzuci wszelkie
naczynia jeli jeszcze jakie zostay ktre ich przodkowie postawili
w wityni dla bokw i bogw obcych. Wiele ich zebrano; Jozjasz
wszystkie spali i rozproszy popioy. A take zabi wszystkich kapanw,
nie pochodzcych z rodu Aarona, ktrzy suyli bokom.
4. Dokonawszy takich przemian w Jerozolimie, powdrowa przez
krain i doszcztnie zniszczy wszystkie budowle, jakie niegdy krl
Jerobam /Jeroboam/ wznis na cze obcych bogw, oraz spali koci
faszywych prorokw na owym otarzu, ktry po raz pierwszy zbudowa
Jerobam /Jeroboam/. Mwilimy poprzednio, e gdy Jerobam /Jeroboam/
skada ofiar, przyszed do niego pewien prorok i w obecnoci caego
ludu zapowiedzia, e tak wanie si stanie, mianowicie: e potomek rodu
Dawidowego imieniem Jozjasz uczyni to, co wyej opisalimy. I oto wy-
penio si owo proroctwo, gdy upyno trzysta szedziesit jeden lat.
5. Po tych wydarzeniach krl Jozjasz pody take do innych Izraeli-
tw, do wszystkich, ktrzy uniknli niewoli asyryjskiej, i nakoni ich do
porzucenia niegodziwych obyczajw i czczonych przez nich bogw obcych,
by odtd gorliwie suyli najwyszemu Bogu swoich przodkw i wiernie
przy Nim trwali. Przeszuka rwnie wszystkie domy, osady i miasta,
by sprawdzi, czy kto nie ukrywa tam jakich przedmiotw bawo-
chwalczych. Potem usun sporzdzone przez przodkw rydwany, ktre
niegdy postawiono dla urzdnikw krlewskich, oraz wszelkie inne tego
rodzaju przedmioty, ktrym oddawano cze bosk. A gdy oczyci ju
ca krain, zwoa lud do Jerozolimy i odprawi tam wito Przanikw
oraz wito zwane Pasch. Z okazji Paschy podarowa ludowi dwa-
dziecia tysicy modych kozw i jagnit i trzy tysice wow na ofiary
caopalne; naczelni kapani ze swej strony dali wtedy pozostaym kapa-
nom dwa tysice szeset jagnit, a lewici otrzymali od swych naczel-
nikw pi tysicy jagnit i piset wow. Zaopatrzeni w tak niezmierne
mnstwo zwierzt ofiarnych, wypenili obrzdy dokadnie wedug praw
Mojesza, bo kapani kierowali kadym ich krokiem i usugiwali ludowi.
Od czasw proroka Samuela adne wito u Hebrajczykw nie byo od-
prawione tak dobrze, jak obrzdy tego wita dziki temu, e we
wszystkim stosowano si do praw i dawnych obyczajw odziedziczonych
po przodkach. Po owym wicie za y jeszcze Jozjasz w pokoju, a nawet
cieszy si zamonoci i zacn saw u wszystkich ludzi, ale koniec jego
ycia by taki, jak teraz opowiemy.
V. 1. Nechaus /Necho/, krl Egipcjan, zgromadzi wojsko i wid je ku
rzece Eufrat, by walczy przeciw Medom i Babiloczykom, ktrzy rozbili
pastwo asyryjskie; pragn on bowiem zapanowa nad Azj. Gdy dotar
do miasta Mende /Megiddo/, znajdujcego si w Jozjaszowym krlestwie,
Jozjasz ze swym wojskiem zastpi mu drog, nie chcc, by armia pro-
wadzona na Medw przesza przez jego krain. Nechaus /Necho/ wysa
herolda z oznajmieniem, e nie zamierza napa na Jozjasza, lecz tylko
maszeruje tdy ku Eufratowi; nieche wic Jozjasz wystrzega si jego
gniewu, z ktrego moe zaegna si wojna, jeli bdzie mu przeszkadza
w zamierzonym marszu. Ten jednak zgoa nie baczy na groby Nechausa
/Necho/, lecz zachowa si tak, jak by istotnie by mocen nie pozwoli
mu na przejcie przez krain; sdz, e to sam los popchn go ku takiemu
postpowaniu, aby mie dogodne uzasadnienie dla jego klski. Kiedy
bowiem Jozjasz sprawia szyki w swoim wojsku, przejedajc na ryd-
wanie od jednego do drugiego skrzyda, ktry z Egipcjan jednym strza-
em z uku od razu umierzy cay jego zapa wojenny. Otrzymawszy
bardzo bolesn ran, krl rozkaza obwoa haso odwrotu i wrci
do Jerozolimy. Tam umar wskutek owej rany i pogrzebano go wspa-
niale wrd grobw jego ojcw; przey trzydzieci dziewi lat, a przez
trzydzieci jeden lat panowa. Wielk aob obchodzi po nim cay lud,
bolenie opakujc go przez wiele dni, a prorok Jeremiasz uoy pie
/aobn/ z okazji jego pogrzebu, ktra przechowaa si do dnia dzisiej-
szego. Ten sam prorok zapowiada niedole majce ucisn miasto i zosta-
wi po sobie pisma dotyczce rwnie tego podboju naszego miasta,
ktry dokona si w naszych czasach, oraz ujarzmienia Babilonu. Zreszt
nie tylko on jeden gosi tumom takie zapowiedzi, lecz take prorok
Ezechiel, ktry pierwszy napisa o tych sprawach dwie ksigi, do dzi
zachowane. Obaj ci mowie pochodzili z rodw kapaskich; Jeremiasz
przebywa w Jerozolimie od trzynastego roku panowania Jozjasza a do
owego czasu, gdy miasto wraz ze wityni runo w gruzy. O kolejach
ycia tego proroka opowiemy na waciwym miejscu.
2. Skoro Jozjasz umar jako mwilimy krlestwo odziedziczy
po nim jego syn Joazos /Joachaz/, majcy podwczas dwadzieci trzy
lata. Obj wic wadz w Jerozolimie, a matk jego bya Amitale
/Amital/ z miasta Lobane /Lebna/, sam on za mia bezbony i niegodziwy
charakter. Gdy krl egipski wraca z wojny, wezwa przed swe oblicze
Joazosa /Joachaza/ do miasta zwanego Amata /Ribla/, ktre znajduje
si w Syrii. Skoro ten przyby, krl egipski spta go, a krlestwo odda
jego starszemu bratu z tego samego ojca, Eliakeimosowi /Eliakimowi/,
ktremu zmieni imi na: Joakeimos /Joakim/. Krain za obarczy danin
wynoszc sto talentw srebra i jeden talent zota. Joakeimos /Joakim/
zapaci t sum pienidzy, a Joazosa /Joachaza/ uprowadzi krl do
Egiptu; tam te umar Joazos /Joachaz/, ktry panowa tylko przez trzy
miesice i dziesi dni. Matka Joakeimosa /Joakima/ zwaa si Zabuda
/Zebida/, a pochodzia z miasta Abuma /Ruma/. Natur mia on prze-
wrotn i zbrodnicz i nie wiadczy czci Bogu ani dobroci ludziom.
VI. 1. W czwartym roku jego panowania niejaki Nabuchodonozor odzier-
y wadz nad Babiloczykami i od razu powid wietnie wyposaon
armi ku miastu zwanemu Karchamissa /Karchemisz/ jest takie mia-
sto nad Eufratem by walczy przeciwko Nechausowi /Nechowi/,
krlowi Egipcjan, ktremu podlegaa wtedy caa Syria. Gdy ten do-
wiedzia si o zamiarach krla babiloskiego i o jego wyprawie, nie czeka
spokojnie, jeno wyruszy z potnym wojskiem ku rzece Eufrat, by
stawi czoo Nabuchodonozorowi. W bitwie jednak ponis klsk i straci
wiele dziesitkw tysicy wojownikw. Wtedy krl babiloski przeprawi
si przez Eufrat i zaj ca Syri oprcz Judei a po Peluzjum.
A w czwartym roku swego panowania, ktry by smym rokiem rzdw
Joakeimosa /Joakima/ nad Hebrajczykami, Nabuchodonozor przywid
przeciw Judejczykom wielk si zbrojn i pod grob wojny zada od
Joakeimosa /Joakima/ daniny. Przeraony tym Joakeimos /Joakim/ kupi
sobie pokj za pienidze i przez trzy lata skada danin, jak wyznaczy
krl babiloski.
2. Ale gdy w trzecim roku rozesza si wie o wyprawie egipskiej
przeciw krlowi babiloskiemu, Joakeimos /Joakim/ wstrzyma pacenie
daniny. Zawid si jednak w swych nadziejach, bo Egipcjanom zabrako
odwagi do podjcia tej wojny. O tym, e tak si stanie, prorok Jeremiasz
mwi swoim rodakom codziennie, tumaczc, jak daremne s ich na-
dzieje pokadane w pomocy egipskiej i e miastu przeznaczona jest
zagada z rk krla babiloskiego, ktry ujarzmi krla Joakeimosa
/Joakima/. Takimi upomnieniami jednak niczego nie osign, gdy prze-
mawia do ludzi, ktrzy ju nie mieli ocale. Zarwno lud, jak i naczelnicy
zgoa nie baczyli na goszone im sowa, a gdy roznieciy one ich gniew,
oskaryli Jeremiasza, e jako prorok posuguje si wrbiarstwem na
szkod krla. Postawiwszy go przed sdem, dali surowego wyroku.
Wszyscy wic oni oddawali gosy przeciw niemu, odrzucajc tym rad
starszych; ale ci ostatni, kierujc si mdroci, wypucili proroka z dzie-
dzica wiziennego i nakaniali innych, by nie czynili mu adnej krzywdy.
Bo przecie (mwili) nie tylko on jeden przepowiedzia dol miasta, lecz
ju przed nim te same zapowiedzi gosi Micheasz i wielu innych, a aden
z nich nie dozna krzywdy od wczesnych krlw, nawet przeciwnie
dostpowali czci jako prorocy Boy. Takimi sowy uagodzili lud
i uchronili Jeremiasza od kary, na ktr go skazano. Wtedy spisa on
wszystkie swe proroctwa i skoro lud, odprawiajc post, zgromadzi si
w wityni (byo to w dziesitym miesicu pitego roku panowania
Joakeimosa /Joakima/), Jeremiasz odczyta ow ksig, w ktrej zawar
przysze losy miasta, wityni i ludu. Gdy wysuchali tego naczelnicy,
zabrali mu ksig i rozkazali, by wraz ze swym sekretarzem Baruchem
natychmiast znikn im z oczu i by ju nigdy nie pojawi si wrd ludzi;
a ksig zanieli krlowi. Ten, w obecnoci przyjaci, poleci swemu
pisarzowi, by odczyta j na gos. Poznawszy tre ksigi, rozsierdzi si
krl, podar j na strzpy i rzuci w ogie. Przykaza te, by odszukano
Jeremiasza i jego pisarza Barucha i by przywiedziono ich przed jego
oblicze dla wymierzenia im kary. Zdoali jednak uchroni si przed
jego zemst.
3. Niebawem, gdy krl babiloski przywid sw armi przeciw Joakei-
mosowi /Joakimowi/, ten, pamitajc o gronych zapowiedziach owego
proroka, przyj najedc dobrowolnie, spodziewajc si, e nie dozna
ode nic zego, skoro ani nie odgrodzi si od niego murami, ani nie
podj z nim wojny. Wszedszy jednak do miasta, Babiloczyk nie do-
chowa ukadw, jeno od razu wymordowa najbardziej krzepkich i naj-
urodziwszych mieszkacw Jerozolimy wraz z samym krlem Joakei-
mosem /Joakimem/, ktrego potem kaza rzuci za mury, bez pogrzebu,
a nowym krlem kraju i miasta ustanowi jego syna, Joachimosa /Joa-
china/. Mw sprawujcych urzdy ogem trzy tysice pojma
w niewol i uprowadzi do Babilonu; znalaz si wrd nich prorok
Ezechiel, ktry podwczas by chopcem. Takiego to kresu doczeka
si krl Joakeimos /Joakim/ w wieku trzydziestu szeciu lat, po jedenastu
latach panowania. w Joachimos /Joachin/, ktry po nim obj krlestwo,
mia matk imieniem Nooste /Nohesta/, z Jerozolimy, a panowa przez
trzy miesice i dziesi dni.
VII. 1. Tymczasem krl babiloski, ktry powierzy wadz krlewsk
Joachimosowi /Joachinowi/, nagle si zatrwoy. Pomyla sobie bowiem,
e ten moe ywi przeciw niemu uraz za zgadzenie ojca i poderwa
krain do buntu. Wysa przeto wojsko, by oblegao go w Jerozolimie.
Joachimos /Joachin/ jednak, bdc z natury zacny i sprawiedliwy, nie
chcia do tego dopuci, by z jego powodu miastu grozia zagada. Odda
wic matk i krewnych w rce wodzw wysanych przez krla babilo-
skiego, skoro ci na jego danie przysigli, e ani owym zakadnikom,
ani miastu nie wyrzdz adnej szkody. Ale zoona przez nich obietnica
nie zostaa dochowana nawet przez rok, zama bowiem j krl babiloski,
nakazujc swoim wodzom, by pojmali z miasta wszystkich modziecw
oraz mw znajcych jakie rzemioso i by w ptach przywlekli ich
przed jego oblicze (byo owych ludzi ogem dziesi tysicy omiuset
trzydziestu dwch), a take samego Joachimosa /Joachina/, jego matk
i przyjaci. Gdy ich sprowadzono, zatrzyma ich pod stra, a na krla
wyznaczy wuja Joachimosowego /Joachinowego/, Sachiasza /Sedecjasza/,
odebrawszy ode przysig, e bdzie strzeg jego wadzy nad krain
i nie bdzie prbowa adnych buntw ani sprzyja Egipcjanom.
2. Sachiasz /Sedecjasz/ mia lat dwadziecia jeden, gdy obj wadz
krlewsk, a by bratem Joakeimosa /Joakima/ z tej samej matki, lecz
gardzi sprawiedliwoci i obowizkiem; otaczajcy go bowiem rwienicy
byli bezboni i cay lud mg sobie pozwala, na jakie tylko chcia zu-
chwalstwa. Z tego wanie powodu przyszed do krla prorok Jeremiasz
z uroczystym sprzeciwem, upominajc go, by wreszcie zaprzesta wszel-
kich czynw bezbonych i bezprawnych, a zatroszczy si o sprawiedli-
wo i nie sucha dostojnikw, bo s wrd nich ludzie niegodziwi, ani
nie ufa faszywym prorokom, ktrzy oszukuj go przepowiedniami, e
Babiloczyk nie napadnie ju na miasto albo e wyprawi si przeciw
babiloskiemu krlowi Egipcjanie i pokonaj go; kami oni, zapowiadajc
to, co nigdy si nie stanie. Pki Sachiasz /Sedecjasz/ przysuchiwa si
tym sowom proroka, wierzy mu i przyznawa racj wszystkim zarzutom,
rozumiejc, jak poyteczne s dla niego rady Jeremiasza; potem jednak
znowu mcili mu gow przyjaciele i, odrywajc Sachiasza /Sedecjasza/
od proroka, wiedli go, dokd chcieli. Tymczasem Ezechiel w Babilonie
take wieci niedole majce ucisn lud; spisa swoje proroctwa i posa
do Jerozolimy. Sachiasz /Sedecjasz/ jednak z nastpujcej przyczyny nie
da wiary tym dwom proroctwom: Chocia oba zupenie zgodnie zapowia-
day, e miasto dostanie si w rce wrogw i on sam zostanie jecem,
to jednak Ezechiel goszc, i Sachiasz /Sedecjasz/ nie ujrzy Babilonu,
rni si w tym od Jeremiasza, ktry wieci, i krl babiloski powlecze
tam Sachiasza /Sedecjasza/ w ptach. Poniewa wic nie widzia midzy
nimi zgodnoci cakowitej, Sachiasz /Sedecjasz/ uzna za kamstwo rw-
nie to, w czym wydawali si zgodni /i niczemu nie wierzy/. Ale potem
wszystko wydarzyo mu si wanie wedug owych proroctw, jak to
opowiemy w stosownym miejscu.
3. Po omiu latach przymierza z Babiloczykami Sachiasz /Sedecjasz/
zerwa ten ukad i przeszed na stron Egipcjan, spodziewajc si, e dziki
ich pomocy zdoa pokona Babiloczykw. Dowiedziawszy si o tym,
krl babiloski wyprawi si przeciw niemu, niszczy jego krain, zdoby
stranice, a potem zwrci si ku samej Jerozolimie, by j oblega. Wtedy
jednak krl egipski, gdy dowiedzia si, w jakiej obiey znajduje si
jego sprzymierzeniec Sachiasz /Sedecjasz/, z mnog armi pody do
Judei na odsiecz Jerozolimie. Babiloczyk odstpi od miasta i pody
naprzeciw Egipcjanom, a gdy przyszo do starcia, odnis w bitwie zwy-
cistwo; rozbiwszy szyki nieprzyjaci, ciga ich i wygna z caej Syrii.
Tymczasem, po wycofaniu si krla babiloskiego spod Jerozolimy, fa-
szywi prorocy wmwili Sachiaszowi /Sedecjaszowi/, e Babiloczyk ju
nie napadnie na niego powtrnie i e ci rodacy, ktrych najedca upro-
wadzi z ojczyzny do Babilonu, wrc ze wszystkimi naczyniami, jakie
zupione zostay w wityni. Wtedy wystpi Jeremiasz i proroczo ob-
wieci prawd, zupenie przeciwn tym uudom. Rzek, e szkodz oni
krlowi oszukujc go w taki sposb i e nic nie pomog im Egipcjanie,
bo krl babiloski, ktry ich pokona, przywiedzie sw armi pod Jero-
zolim, bdzie j oblega i wyniszczy ludno godem, a tych, co zostan
przy yciu, pogna w niewol i zupi ich dobytek; spali wityni, najpierw
ograbiwszy j z bogactw, i zburzy miasto do gruntu i bdziemy nie-
wolnikami. jego i jego potomkw przez siedemdziesit lat. Po upywie
bowiem tego czasu wyzwol nas z niewoli Persowie i Medowie, ktrzy
te odel nas do ojczyzny i wtedy jeszcze raz zbudujemy wityni
i podwigniemy Jerozolim z gruzw". Te sowa Jeremiasza znalazy
wiar u wikszoci suchaczy, ale dostojnicy i ludzie bezboni wyszydzili
go jak czowieka niespena rozumu. A gdy pewnego dnia postanowi
Jeremiasz uda si do miejsca, skd pochodzi, zwanego Anatot, ktre od
Jerozolimy odlege jest o dwadziecia stadiw, spotka go na drodze jeden
z urzdnikw; zaraz go pochwyci, faszywie oskarajc Jeremiasza o za-
miar tajemnej ucieczki do Babiloczykw. Ten odpowiedzia, e nie-
suszne jest to posdzenie, i tumaczy, i wdruje tylko do miejsca swego
urodzenia. Nie przekonao to oskaryciela; powid Jeremiasza na sd,
przed oblicza urzdnikw, a ci nie oszczdzili prorokowi adnych zniewag
i tortur i trzymali go pod stra, by potem wymierzy mu kar. Przez
pewien czas Jeremiasz musia znosi takie przeladowanie, cho niczym
nie zawini.
4. W dziewitym roku panowania Sachiasza /Sedecjasza/, dziesitego
dnia dziesitego miesica, krl babiloski po raz drugi pomaszerowa na
Jerozolim i, rozoywszy si obozem pod jej murami, wytrwale oblega
j przez osiemnacie miesicy. W oblonym miecie ucisny lud dwie
najcisze klski: gd i zaraza, sroc si okrutnie. A przebywajcy
w wizieniu prorok Jeremiasz bynajmniej si nie uspokoi, lecz woa
rozgonie, by lud otworzy bramy i wpuci krla babiloskiego; jeli
bowiem tak uczyni, ocalej wraz ze swymi rodzinami, w przeciwnym
za wypadku nie umkn zagadzie. Przepowiada, e wszyscy, ktrzy
zostan w miecie, na pewno zgin albo od godu, albo od miecza
najedcy; natomiast kto ucieknie do wrogw, uchroni si od mierci.
Ale ci z dostojnikw, ktrzy usyszeli jego sowa, nawet wrd tej grozy
nie chcieli im wierzy. Wrc gniewem poszli do krla, oskaryli proroka
i domagali si, by krl kaza go zabi jako szaleca, ktry przedwczenie
podwaa ich nadzieje i ponurymi przepowiedniami osabia zapa tumw;
lud jeszcze teraz (mwili dostojnicy) gotw jest stawi czoo niebezpie-
czestwu w obronie krla i ojczyzny, a tymczasem Jeremiasz goszc,
e miasto padnie i wszyscy zgin, namawia ich, by umykali do nie-
przyjaci.
5. Sam krl tak by zacny i sprawiedliwy, e nie czu do proroka
osobistej urazy, ale nie chcc w tak trudnym pooeniu rozdrania
dostojnikw przez sprzeciwianie si ich daniom, pozwoli im uczyni
z prorokiem, co zechc. Skoro tylko otrzymali to pozwolenie, poszli do
wizienia, wycignli stamtd Jeremiasza i na sznurze spucili go do dou
penego bota, aby tam zmar wasn mierci, uduszony. Prorok wic
tkwi w bocie, zanurzony a po szyj, a tymczasem pewien suebnik
krla, z rodu Etiopczyk, bdcy w askach u swego pana, donis Sachia-
szowi /Sedecjaszowi/ o niedoli Jeremiasza; powiedzia mu, e przyjaciele
i dostojnicy krlewscy niegodnie postpili pograjc proroka w bagnie,
by zgin mierci znacznie boleniejsza ni ta, ktra czekaa go w wi-
zieniu. Usyszawszy o tym, krl poaowa, e wyda proroka w rce
dostojnikw; poleci wic Etiopowi, by dobra sobie trzydziestu suebni-
kw krlewskich i ze sznurami i wszystkim, co tylko moe si przyda
w ratowaniu proroka, jak najspieszniej poszed wydoby Jeremiasza.
Etiopczyk wedug polecenia dobra sobie ludzi do pomocy, a wycig-
nwszy proroka z bota, puci go wolno.
6. Wtedy krl potajemnie przyzwa do siebie Jeremiasza i zapyta, jakie
prorok ma dla niego zlecenie od Boga i jak moe mu da rad w obec-
nym pooeniu. Ten odpowiedzia, e istotnie ma co do powiedzenia, ale
i tak jego sowa nie wzbudz wiary, a rady nie znajd posuchu. Tak,
jak bym speni jak wielk zbrodni, twoi przyjaciele postanowili mnie
zgubi rzek. A gdzie s teraz ci, co zapewniali, i Babiloczyk
ju na nas nie napadnie, i oszukali was? Zaiste, boj si teraz mwi
prawdy, aby nie skaza mnie na mier". Kiedy jednak krl przysig,
e ani sam go nie umierci, ani nie wyda go w rce dostojnikw, omie-
lia Jeremiasza ta obietnica i poradzi krlowi, by podda miasto Babi-
loczykom. Rzek, e tak przez jego usta prorokuje Sachiaszowi /Sede-
cjaszowi/ Bg, nieche wic krl usucha, jeli naprawd chce ocale
od zawieszonej nad nim grozy, a miasto uchroni od ruiny i nie ujrze
poogi wityni; jeli bowiem nie usucha, bdzie wobec mieszkacw
winny ich nieszcz, a rwnie na siebie i ca sw rodzin cignie
wielk klsk. Na to odpowiedzia krl, e sam pragnby tak postpi,
jak doradza mu Jeremiasz, i wie, i byoby to dla niego poyteczne, ale
obawia si, e ci jego poddani, ktrzy zbiegli do Babiloczykw, moe
go oczernili wobec krla i ten zapragnie si zemci. Prorok jednak
uspokoi go, zapewniajc, e niepotrzebnie obawia si kary, bo skoro
podda si Babiloczykom, nie poniesie adnej szkody ani on sam, ani
jego dzieci, ani ony, a przy tym witynia bdzie staa nienaruszona.
Po tych sowach Jeremiasza odprawi go krl, przykazujc, by nie wy-
jawi nikomu z mieszkacw, jakie oni dwaj powzili postanowienie,
a nawet by ani sowa o tym nie powiedzia dostojnikom, gdyby si do-
wiedzieli, e wzywa go krl, i pytali, co mwi Jeremiasz podczas tej
rozmowy; musi wobec nich udawa, e prosi krla, by nie trzymano
go w ptach i pod stra. Prorok tak wanie im przedstawi t spraw,
gdy przyszli do niego, by zapyta, co te naopowiada o nich na posucha-
niu u krla. Takie wic byy te rozmowy.
VIII. 1. A Babiloczyk z wielk energi i zapaem szturmowa do Jero-
zolimy. Na wielkich waach pobudowa wiee, dziki ktrym mg
spdza nieprzyjaci z murw; wok caego miasta wznis mnogie
szace, wysokoci rwne murom. W oblonych jednak nie upada duch
i odwaga; nie mg zama ich ani gd, ani zaraza, bo chocia uciskay
ich te dwie klski, serca mieli pene wojennego mstwa. Nie przeraziy ich
zrczne zabiegi nieprzyjaci, ich machiny oblnicze, przeciwnie
sami rwnie wymylili sobie machiny, by przeciwdziaa nieprzyjaciel-
skim, tak e walka midzy Babiloczykami a ludem jerozolimskim
polegaa cakowicie na przemylnoci i inteligencji; jedni uznali, e
w taki sposb atwiej uda im si zdoby miasto, obrocy za ca nadziej
ocalenia pokadali tylko w upartym i niestrudzonym wymylaniu sposo-
bw, ktrymi mogliby udaremni dziaanie machin nieprzyjacielskich.
Tak opierali si szturmom przez osiemnacie miesicy, a wyniszczy ich
gd i pociski miotane przez wrogw z wie.
2. Miasto ulego w jedenastym roku panowania Sachiasza /Sedecjasza/,
w dziewitym dniu czwartego miesica. Zdobyli je wodzowie armii babi-
loskiej, ktrym Nabuchodonozor powierzy oblenie, sam bowiem prze-
bywa w miecie Arabata /Ribla/. Imiona owych wodzw, burzycieli
Jerozolimy jeli kto chce je pozna byy nastpujce: Regalsaros,
Aremantos, Semegaros, Nabosaris i Acharampsaris, /Neregel-Sereser,
Semegarnabu, Sarsachim, Rabsares, Rebmag/. Gdy miasto pado, wanie
o pnocy, i krl Sachiasz /Sedecjasz/ dowiedzia si, e wodzowie nie-
przyjacielscy wkroczyli ju do wityni, natychmiast z onami, dziemi,
dostojnikami i przyjacimi uciek z miasta drog przez obwarowany
wwz i przez pustyni. Ale pewni zbiegowie donieli o tym Babilo-
czykom, ktrzy te zaraz o wicie pucili si w pogo za Sachiaszem
/Sedecjaszem/, dopadli go w pobliu Jerycha i tam go otoczyli. Skoro
towarzyszcy mu przyjaciele i dostojnicy ujrzeli z bliska wrogw, opucili
krla i rozbiegli si w rnych kierunkach; kady z nich chcia wasne
ycie ocali. Sachiasz /Sedecjasz/ wic zosta tylko z garstk ludzi i nie-
przyjaciele pojmali go ywego. Gdy wesp z jego dziemi i onami
przywiedli go do swego krla, Nabuchodonozor nazwa go bezbonym,
wiaroomnym otrem, niepomnym swoich wasnych sw, ktrymi niegdy
przyrzek, e bdzie czuwa nad wiernoci swej krainy dla krla babi-
loskiego. Ostro wypomnia mu take t niewdziczno, e chocia
Sachiasz /Sedecjasz/ od niego otrzyma godno krlewsk (da mu j
bowiem, zabrawszy Joachimosowi /Joachinowi/), oto posuy si sw
wadz przeciwko swemu mocodawcy. Ale wielki jest Bg rzek
Nabuchodonozor ktry, oburzony twoim postpowaniem, wyda ci
teraz w nasze rce". Przemwiwszy do niego takimi sowy, rozkaza
od razu zabi jego synw i przyjaci, by sam Sachiasz /Sedecjasz/ i inni
jecy patrzyli na ich mier, a potem wyupi krlowi oczy i w ptach
uprowadzi go do Babilonu. Tak wic wypenio si w jego losie to, co
prorokowali mu Jeremiasz i Ezechiel, a mianowicie: e jako jeniec stanie
przed obliczem krla babiloskiego, bdzie z nim osobicie rozmawia
i swymi oczyma patrzy w jego oczy to wanie wieci Jeremiasz;
a nastpnie, olepiony i pognany do Babilonu, nie mg zobaczy tego
miasta, jako zapowiedzia Ezechiel.
3. Opisane tu przez nas wydarzenia mog wszystkim niewiadomym
wyranie okaza, jak rnoraka i wielostronna jest natura Boga i jak
nieuchronnie wypeniaj si w oznaczonej porze wszystkie Jego za-
powiedzi; widzimy tu take, e owi ludzie wanie wskutek swej nie-
wiedzy i niewiary nie mogli przewidzie przyszych wydarze i nie-
szczcie zastao ich zupenie nie zabezpieczonych, tak e nie mieli ju
przed sob adnej drogi ocalenia.
4. Tak odeszli ze wiata krlowie rodu Dawidowego. Byo ich, wraz
z ostatnim krlem, dwudziestu jeden i ogem panowali przez piset
czternacie lat, sze miesicy i dziesi dni; przez pierwsze dwadziecia
lat tego okresu wadz dziery pierwszy ich krl, Saul, ktry jednak
nie pochodzi z tego samego plemienia.
5. A krl babiloski posa do Jerozolimy swego wodza Nabuzardanesa
/Nabuzardana/, by zupi wityni; przykaza mu take spali zarwno
wityni, jak i paac krlewski, a petem cae miasto obali w gruzy
i przesiedli ludno do Babilonii. Przybywszy tedy do Jerozolimy
w jedenastym roku panowania Sachiasza /Sedecjasza/, wdz ograbi wi-
tyni; zabra zote i srebrne naczynia Boe, wrd nich ow wielk
miednic, ktr niegdy postawi Salomon, a nawet zupi spiowe ko-
lumny wraz z gowicami oraz zote stoy i wieczniki. Gdy ju wszystko
to wynis, podpali wityni; stao si to w porze nowiu pitego mie-
sica jedenastego roku panowania Sachiasza /Sedecjasza/, a osiemnastego
roku panowania Nabuchodonozora. Potem za spali paac krlewski
i zburzy miasto. witynia spona po czterystu siedemdziesiciu
latach, szeciu miesicach i dziewiciu dniach od czasu jej wybudowania;
od wyjcia ludu z Egiptu upyno wtedy tysic szedziesit dwa lata,
sze miesicy i dziesi dni; od potopu do upadku wityni by okres
tysica dziewiciuset pidziesiciu siedmiu lat, szeciu miesicy i dzie-
siciu dni; a od narodzin Adama dzielio te wydarzenia cztery tysice
piset trzynacie lat, sze miesicy i dziesi dni. Tyle wic upyno
lat w owych okresach; a wydarzenia, ktre w nich si rozgryway, opisy-
walimy we waciwej kolejnoci. A w przysany przez krla babi-
loskiego wdz, ktry zburzy Jerozolim i wysiedli ludno, pojma
take arcykapana Sarajasza i nastpnego po nim w hierarchii kapana
Sefeniasza /Sofoniasza/ oraz dostojnikw sprawujcych piecz nad wi-
tyni (byo ich trzech), rzezaca, ktry dowodzi cikozbrojnymi, sied-
miu przyjaci Sachiasza /Sedecjasza/, jego sekretarza i jeszcze sze-
dziesiciu innych dostojnikw. Wszystkich tych mw wraz ze zupio-
nymi naczyniami postawi przed obliczem krla w syryjskim miecie
Salabata /Ribla/. Arcykapanowi i dostojnikom kaza krl od razu obci
gowy, a wszystkich innych jecw, wrd nich sptanego Sachiasza
/Sedecjasza/, zabra ze sob do Babilonu; uprowadzi tam rwnie arcy-
kapana Josadakosa /Josedeka/, syna arcykapana Sarajasza, ktrego zabi
Babiloczyk jak wyej podalimy w syryjskim miecie Arabata
/Ribla/.
6. Poniewa wymienialimy kolejno przedstawicieli dynastii krlew-
skiej i podawalimy lata ich panowania, uznaem za konieczne wymieni
rwnie arcykapanw i poda imiona tych, ktrzy ustanowili arcy-
kapastwo w czasach krlw. Pierwszym arcykapanem wityni zbu-
dowanej przez Salomona by Sadok, po nim przej t godno jego syn
Achimas /Achimaas/, po Achimasie /Achimaasie/ Azariasz, dalej nast-
powali kolejno: Joramos, syn Joramosa Ios, Aksioramos, syn Aksioramosa
Fideasz, syn Fideasza Sudajasz, syn Sudajasza Juelos, syn Juelosa Jota-
mos, syn Jotamosa Uriasz, syn Uriasza Neriasz, syn Neriasza Odajasz,
syn Odajasza Sallumos, syn Sallumosa Elkiasz, syn Elkiasza Azaros,
a wreszcie syn Azarosa Josadakos (wedug Biblii: Johanan, syn Johanana
Azariasz, syn Azariasza Amariasz, syn Amariasza Achitob, syn Achitoba
Sadok, syn Sadoka Sellum, syn Selluma Helkiasz, syn Helkiasza Azariasz,
syn Azariasza Sarajasz, syn Sarajasza Josedek), ten ktrego powleczono
do Babilonu. W kadym wypadku arcykapastwo dziedziczy po ojcu syn.
7. Po przybyciu do Babilonu krl trzyma Sachiasza /Sedecjasza/
w wizieniu, a jeniec umar; wtedy pogrzeba go po krlewsku, a na-
czynia zupione ze wityni jerozolimskiej powici swoim wasnym
bogom; ludno za osiedli na terenie Babilonii, a arcykapana wypuci
z wizienia.
IX. 1. Gdy wdz Nabuzardanes /Nabuzardan/ bra w jestwo lud hebraj-
ski, zostawi w krainie ludzi ubogich i zbiegw. Ustanowi nad nimi
zarzdc, niejakiego Gadaliasza /Godoliasza/, syna Aikamosa /Ahikama/,
czowieka dobrze urodzonego, agodnego i sprawiedliwego, i wyznaczy
danin, jak mieli skada krlowi z podw uprawianej ziemi. Proroka
Jeremiasza za wydoby z wizienia i namawia go, by pody z nim
do Babilonu; krl bowiem (mwi wdz) kaza zaopatrzy go we wszystko;
a jeli Jeremiasz nie chce tam i, to nieche powie, gdzie postanowi
zamieszka, aby wiadomo o tym mona byo posa krlowi. Prorok
jednak nie chcia ani towarzyszy wodzowi, ani zamieszka gdziekolwiek
indziej, lecz wola y wrd gruzw i aosnych szcztkw ojczyzny.
Poznawszy to jego postanowienie, wdz poleci Gadaliaszowi /Godolia-
szowi/ (ktrego zostawi w krainie), by od razu jak najgorliwiej zatroszczy
si o Jeremiasza i zaopatrzy go we wszystko, czego moe on potrzebowa;
i obdarzywszy jeszcze proroka cennymi darami, puci go wolno. Pozosta
wic Jeremiasz w ojczynie i przebywa w miecie zwanym Masfata
/Masfa/; a poprosi Nabuzardanesa /Nabuzardana/, by razem z nim uwolni
take jego ucznia, Barucha syna Nerosowego /Neriaszowego/, ktry
pochodzi z wielce znakomitej rodziny i by nieprzecitnie wywiczony
we wadaniu jzykiem ojczystym.
2. Uoywszy wszystkie te sprawy, Nabuzardanes /Nabuzardan/ pody
do Babilonu. A skoro ci, ktrzy przedtem uciekli z oblonej Jerozolimy,
dowiedzieli si, e Babiloczycy ju odeszli zostawiwszy w okolicach
Jerozolimy troch niedobitkw, by uprawiali t ziemi zgromadzili
si wtedy zewszd i przybyli do Gadaliasza /Godoliasza/ w Masfacie
/Masfa/. Wiedli ich: syn Kariasza /Kareego/ Joades /Johanan/, Sereasz
/Saraja/, Joazaniasz /Jezoniasz/ i jeszcze kilku innych, a by tam rwnie
niejaki Ismaelos /Izmael/ z rodu krlewskiego, czowiek niegodziwy
i wielce podstpny, ktry podczas oblenia Jerozolimy umkn by do
ammanickiegu /ammonickiego/ krla Baaleima /Baalisa/, gdzie te prze-
bywa przez cay ten czas. Kiedy wic przyszli ci ludzie, Gadaliasz /Godo-
liasz/ namawia ich, aby od razu tu osiedli, nie obawiajc si Babilo-
czykw; jeli bowiem bd uprawia ziemi, nie grozi im adne niebezpie-
czestwo. Te namowy wzmocni przysig i zapewnieniem, i bd mieli
w nim obroc, zawsze gotowego uj si za nimi, gdyby ich kto prze-
ladowa. Radzi, by zamieszkali w miastach, wybierajc je wedug swego
uznania; niech pol tam innych ludzi wraz ze swymi wasnymi, by
odbudowali dla nich domy od fundamentw. Upomnia ich take, aby
pki czas zaopatrzyli si w ywno na zim, zboe, wino i oliw.
Udzieliwszy takich rad, odprawi ich, by kady obra sobie, jakie chce,
miejsce w krainie.
3. Gdy w krainach otaczajcych Jude rozesza si wie, e Gadaliasz
/Godoliasz/ yczliwie przyj owych uchodcw, ktrzy przyszli do niego,
i pozwoli im osiedli si i uprawia ziemi pod warunkiem, e bd
paci danin Babiloczykowi, zbiegli si stamtd do Gadaliasza /Godo-
liasza/ i zamieszkali w ojczynie. Gdy poznali stan krainy oraz dobro
i yczliwo Gadaliasza /Godoliasza/, Joannes /Johanan/ i towarzyszcy
mu inni przywdcy ogromnie go polubili i ostrzegli go, e Ismaelosa
/Izmaela/ nasa tu krl Ammanitw /Ammonitw/, by zabi Gadaliasza
/Godoliasza/ tajemnym podstpem i by Ismaelos /Izmael/ zapanowa
nad Izraelitami, jako e pochodzi z krlewskiego rodu. Oni jednak (po-
wiedzieli) uchroni go od tego zamachu, jeli tylko pozwoli im zabi
Ismaelosa /Izmaela/, a nikt si o tym nie dowie; obawiaj si bowiem,
e zamordowanie Gadaliasza /Godoliasza/ przez Ismaelosa /Izmaela/ spro-
wadzioby cakowit zagad wszelkiej mocy, jaka jeszcze zostaa Izraeli-
tom. Ten jednak odpar, e nie moe im uwierzy, gdy czowieka,
ktry dozna yczliwoci, oskaraj o taki zamys; niepodobiestwem
bowiem jest (mwi Gadaliasz /Godoliasz/), eby czowiek, ktremu
wrd tak wielkiej naok ndzy niczego nie brako, mg okaza si
do tego stopnia pody i niewdziczny wobec swego dobroczycy, by stara
si zamordowa go wasn rk, podczas gdy niegodziwoci byoby ze
strony Ismaelosa /Izmaela/ nawet to, jeliby nie troszczy si o bronienie
go przed zamachami innych ludzi. A zreszt, nawet gdyby ich oskareniu
naleao da wiar (mwi dalej Gadaliasz /Godoliasz/), woli on zgin
z rki Ismaelosa /Izmaela/, ni wyda na mier czowieka, ktry u niego
si schroni i zawierzy mu swoje ycie i bezpieczestwo.
4. Joannes /Johanan/ wic i towarzyszcy mu inni przywdcy, nie zdo-
awszy przekona Gadaliasza /Godoliasza/, odeszli. A po upywie trzy-
dziestu dni Ismaelos /Izmael/ z dziesicioma mami przyby do miasta
Masfata /Masfa/, do Gadaliasza /Godoliasza/. Ten uraczy ich wspania
biesiad i podarunkami, a tak serdecznie podejmowa goci, e sam si
upi. Ismaelos /Izmael/ widzc, e pijany Gadaliasz /Godoliasz/ pogry
si w odrtwiaym nie, zerwa si wraz ze swymi dziesicioma druhami
i zarba Gadaliasza /Godoliasza/ i wszystkich, ktrzy obok niego spoczy-
wali przy biesiadnym stole. Po tym mordzie wyszed noc na miasto
i zabi wszystkich przebywajcych w nim Judejczykw, jak i wojowni-
kw pozostawionych tam przez Babiloczykw. A nazajutrz przyszo
osiemdziesiciu ludzi z krainy, z darami dla Gadaliasza /Godoliasza/;
aden z nich nie wiedzia, co si stao. Ismaelos /Izmael/ zaprosi ich do
rodka, niby do Gadaliasza /Godoliasza/. Gdy tylko weszli, zamkn za
nimi wrota dziedzica, zamordowa ich i rzuci ciaa do gbokiego dou,
by nikt ich nie zobaczy. Niektrzy jednak z tych osiemdziesiciu ludzi
ocaleli, ci mianowicie, ktrzy prosili go, by nie zabija ich, zanim nie
przeka mu narzdzi, odziey i zboa, ktre maj ukryte na polach.
Usyszawszy to, Ismaelos /Izmael/ oszczdzi owych ludzi, ale ludno
Masfaty /Masfy/, wraz z kobietami i malekimi dziemi, pojma w je-
stwo; byy wrd pojmanych take crki krla Sachiasza /Sedecjasza/,
ktre wdz babiloski Nabuzardanes /Nabuzardan/ zostawi u Gadaliasza
/Godoliasza/. Dokonawszy takich czynw, pody do krla Ammanitw
/Ammonitw/.
5. Gdy o jego czynach w Masfacie /Masfie/ i o mierci Gadaliasza
/Godoliasza/ dowiedzia si Joannes /Johanan/ i inni przywdcy, peni
oburzenia wyruszyli kady ze swymi wojownikami na bj prze-
ciwko Ismaelosowi /Izmaelowi/. Dopadli go u zdroju w Ibronie /Gabaonie/.
Wtedy jecy pojmani przez Ismaelosa /Izmaela/, ujrzawszy Joannesa
/Johanana/ i innych przywdcw, uradowali si t nadziej, e przysza
dla nich odsiecz; opucili swego ciemizc i pobiegli do Jcannesa /Joha-
nana/. Wtedy Ismaelos /Izmael/ z omioma towarzyszami umkn do krla
Ammanitw /Ammonitw/, a Joannes /Johanan/ z mami wyzwolonymi
spod przemocy napastnika, z rzezacami, kobietami i dziemi przyby do
miejsca zwanego Mandra. Tam pozosta przez reszt owego dnia, a posta-
nowili pody stamtd do Egiptu; lkali si bowiem przebywa w kramie,
aby nie zabili ich Babiloczycy rozgniewani morderstwem dokonanym na
Gadaliaszu /Godoliaszu/, ktrego ustanowili zarzdc nad nimi.
6. Gdy si nad tym naradzali, Joannes /Johanan/ syn Kariasza /Ka-
reego/ i inni przywdcy podeszli do proroka Jeremiasza i prosili go,
by pomodli si do Boga o wskazanie im, co powinni uczyni, bo sami
nie umiej powzi waciwego postanowienia; i przysigli, e postpi
wanie tak, jak powie im Jeremiasz. Prorok obieca, e bdzie si stara
poredniczy midzy nimi a Bogiem; i rzeczywicie, po dziesiciu dniach
ukaza mu si Bg i poleci oznajmi Joannesowi /Johananowi/ i innym
przywdcom oraz caemu ludowi, e jeli pozostan w swej krainie,
On bdzie przy nich, bdzie czuwa nad nimi i obroni ich przed Babi-
loczykami, ktrych si lkaj; jeli za powdruj do Egiptu, opuci
ich i w gniewie przytoczy takimi samymi klskami, jakie wiecie
o tym dobrze spady ju na waszych braci". Taka jest zapowied
Boa, owiadczy prorok Joannesowi /Johananowi/ i ludowi. Nie uwie-
rzyli jednak, e on z rozkazu Boga domaga si, by zostali w kraju;
podejrzewali, e na prob swego ucznia, Barucha, Jeremiasz kamliwie
mwi o Bogu i zachca ich do trwania na miejscu, aby zgadzili ich
Babiloczycy. Lud i Joannes /Johanan/ nie usuchali wic rady, ktrej
Bg im udzieli za porednictwem proroka, i podyli do Egiptu, zabiera-
jc ze sob rwnie Jeremiasza i Barucha.
7. Skoro tam przybyli, Bg objawi prorokowi, e krl babiloski
przygotowuje wypraw na Egipcjan; i kaza Bg oznajmi ludowi, e
Egipt zostanie podbity i zdobywca jednych z nich zabije, a innych pogna
jako jecw do Babilonu. I tak si stao. W pitym bowiem roku po zbu-
rzeniu Jerozolimy, ktry by dwudziestym trzecim rokiem panowania
Nabuchodonozora, krl ten powid swe zastpy na Celesyri, zaj j
i walczy przeciwko Moabitom i Ammanitom /Ammonitom/. A ujarz-
miwszy oba te narody, wdar si do Egiptu, by podbi t krain. Zabi
krla, ktry wtedy tam panowa, i wyznaczy nowego, a przebywajcych
w Egipcie Judejczykw znowu pojma w niewol i uprowadzi do Babi-
lonu. Widzimy wic, e na nard hebrajski dwukrotnie spada taka ko-
nieczno wdrwki za Eufrat. Najpierw za panowania Oseesa /Ozeasza/
lud dwunastu plemion zosta wygnany z Samarii przez Asyryjczykw,
a potem Nabuchodonozor. krl Babilonii i Chaldei, uprowadzi dwa ple-
miona a raczej t cz owych dwch plemion, ktra przetrwaa
upadek Jerozolimy. Kiedy Salmanasses /Salmanassar/ wysiedli Izraelitw,
sprowadzi na ich miejsce plemi Chutejczykw /Kutejczykw/, ktrzy
dawniej yli w gbi Persji i Medii, a potem zwali si Samarytanami,
wziwszy miano od krainy, gdzie zamieszkali. Natomiast krl babiloski,
gdy uprowadzi dwa plemiona, nie osiedli w ich krainie adnego nowego
ludu, skutkiem czego caa Judea, Jerozolima i witynia stay pustk
przez siedemdziesit lat. A od czasu ujarzmienia Izraelitw do owego
wysiedlenia dwch plemion upyno zaledwie sto trzydzieci lat, sze
miesicy i dziesi dni.
X. 1. Babiloski krl Nabuchodonozor pobra judejskie pacholta z naj-
znakomitszych rodw, zwaszcza z rodu ich krla, Sachiasza /Sedecjasza/,
wyrniajce si krzepkoci ciaa i urod lic, i powierzy pieczy wycho-
wawcw; a z niektrych uczyni rzezacw. Tak samo zaopiekowa si
modziecami bdcymi w kwiecie wieku, ktrych pojma wrd innych
ujarzmionych ludw. Posya im straw ze swego wasnego stou, wy-
chowywa ich i ksztaci w tradycjach krajowych i pimiennictwie chal-
dejskim; i czynili szybkie postpy w mdroci, ktr kaza im zgbia.
A byli wrd nich czterej modziecy szlachetnego ducha, pochodzcy
z rodu Sachiasza /Sedecjasza/, ktrzy zwali si: Daniel, Ananiasz, Misae-
los /Misael/, Azariasz; krl babiloski jednak zmieni im imiona i kaza
uywa nowych. Daniela wic nazywano Baltasarosem /Baltazarem/,
Ananiasza Sedrachesem /Sydrachem/, Misaelosa /Misaela/ Misachesem
/Misachem/, a Azariasza Abdenago. Modziecy ci, niezwykle hojnie
wyposaeni przez natur, dziki pilnoci w nauce i dziki swej mdroci
tak doskonale si rozwijali, e krl wielce ich szanowa i nie przestawa
miowa.
2. Poniewa jednak Daniel wraz ze swymi krewnymi postanowi y
surowo i nie tyka potraw przysyanych ze stou krlewskiego, jak
w ogle pokarmw misnych, uda si do rzezaca Aschanesa /Asfeneza/,
ktremu powierzona bya piecza nad nimi, i prosi go, by przeznaczone dla
nich jado krlewskie zabiera dla siebie i sam spoywa, a im dostarcza
grochu, daktyli lub jakiegokolwiek innego poywienia, byle nie misa y-
wych stworze; nci ich bowiem taki pokarm, a aden inny im nie sma-
kuje. Aschanes /Asfenez/ odpar, e gotw jest speni ich prob, ale
troch si lka, by nie wyledzi tego krl, widzc, jak chudn ich ciaa
i zmieniaj si rysy twarzy (bo na pewno wraz ze zmian poywienia
zmieni si rwnie ich ciaa i cera), co bdzie szczeglnie widoczne w po-
rwnaniu ze zdrowym wygldem innych modziecw, a wtedy mogaby
mu grozi z ich powodu kara. Wobec takiej obawy Aschanesa /Asfeneza/
modziecy namwili go, by na prb dawa im taki pokarm przez dzie-
si dni, a jeli w tym czasie wygld ich si nie zmieni, niech Aschanes
/Asfenez/ tak czyni dalej, bdc pewny, e rwnie w przyszoci to im
nie zaszkodzi; jeliby za zauway, e chudn i wygldaj gorzej ni inni,
nieche przywrci im dawny sposb ywienia. Okazao si, i nie
tylko nie zaszkodzi im nowy rodzaj jada, ale nawet byli lepiej odywieni
i do tego stopnia bardziej krzepcy od innych, e ci, ktrzy korzystali
z potraw krlewskich, mogli wydawa si zagodzeni w porwnaniu
z Danielem i jego druhami, ktrzy wygldali na ludzi yjcych wrd
obfitoci i przepychu. Odtd Aschanes /Asfenez/ bez adnej obawy zabie-
ra dla siebie potrawy codziennie przysyane modziecom przez krla,
a przynosi im pokarm wyej opisany. Dziki temu ich dusze byy swo-
bodne i wiee do nauki, bo nie byy przytoczone i obcione rozmaitoci
pokarmw, a ciaa stay si bardziej wytrzymae na trudy, bo ich nie
rozpieszczali przepychem. atwo wic zgbili wszelk wiedz, jaka prze-
chowywaa si wrd Hebrajczykw i Chaldejczykw. Szczeglnie Daniel,
ktry ju przedtem dobrze obznajmi si z mdroci, teraz gorliwie
powici si wyjanianiu snw i poj istot Boga.
3. W dwa lata po najedzie na Egipt krl Nabuchodonozor mia prze-
dziwne widzenie senne, ktrego wynik sam Bg objawi mu jeszcze we
nie; ale gdy powsta z oa, ju go nie pamita. Kaza przywoa Chal-
dejczykw, magw i wrbitw i oznajmi im, i mia jakie widzenie
senne, ale tak si zdarzyo, e zapomnia jego treci, da wic, by
zarwno podali mu tre snu, jak i wyoyli jego znaczenie. Ci rzekli, e
aden czowiek nie potrafi da takiej odpowiedzi, ale jeli krl opisze
swj sen, na pewno mu wyjani jego znaczenie. Krl jednak zagrozi
im mierci, jeli nie powiedz, jaki to by sen; i rozkaza zgadzi
ich wszystkich, skoro przyznali si, e nie umiej wypeni rozkazu. Gdy
o wydanym przez krla wyroku mierci na wszystkich mdrcw do-
wiedzia si Daniel, ktry z tego powodu sam wraz ze swymi krewnymi
znajdowa si w niebezpieczestwie, poszed do Ariochesa /Ariocha/,
zwierzchnika przybocznej stray krlewskiej, i prosi o wyjanienie,
dlaczego to krl kaza zabi wszystkich mdrcw, Chaldejczykw i magw.
A usyszawszy o owym nie i o tym, jak krl domaga si od nich po-
dania treci snu, ktrego nie mg sobie przypomnie, i jak rozgniewa
si, gdy owiadczyli, e nie potrafi tego uczyni, Daniel nalega na
Ariochesa /Ariocha/, by uda si do krla i baga go o powstrzymanie
wyroku na magw tylko przez t jedn noc; spodziewa si on bowiem,
e przez ten czas, modlc si do Boga, pozna tre snu. Arioches /Arioch/
powtrzy prob Daniela krlowi, a ten rozkaza odoy zagad magw
do tego czasu, a pozna warto Danielowej obietnicy. Modzieniec
wrci tedy wesp z krewnymi do domu i przez ca noc baga Boga,
by ich owieci i by ocali magw i Chaldejczykw, wraz z ktrymi
musieliby i oni zgin od gniewu krlewskiego, przez objawienie mu
i wyjanienie owego snu, ktry ujrza krl poprzedniej nocy i zapomnia.
Bg, litujc si nad zagroonymi, a zarazem podziwiajc mdro Daniela,
objawi mu tre snu i jego wykad, aby krl mg od Daniela dowiedzie
si rwnie, co znaczy owo widzenie. Otrzymawszy od Boga t wiadomo,
rozradowany modzieniec powsta i powiedzia o tym braciom, ktrzy
ju zupenie zwtpili w ocalenie i gotowali si na mier. Daniel ocuci
w nich rado i nadziej ycia, a potem razem z nimi zoy dziki Bogu,
ktry uali si nad ich modoci. Rankiem za poszed do Ariochesa
/Ariocha/ z prob, by zaprowadzi go do krla, bo pragnie opisa krlowi
widzenie, ktre podobno przynio mu si zaprzeszej nocy.
4. Stanwszy przed krlem, Daniel prosi go najpierw, by nie uwaa
go za mdrszego od innych, od Chaldejczykw i magw, chocia przy-
szed oto poda tre snu, ktrej aden z nich nie mg si domyli;
jeli bowiem potrafi wytumaczy sen, zawdzicza to nie wasnej biegoci
ani temu, jakoby wasnym wysikiem zdoby gbsze od nich rozeznanie,
lecz Bogu, ktry ulitowa si, gdy grozia nam mier, i w odpowiedzi na
modlitw o ycie moje i moich rodakw odsoni przede mn zarwno sen,
jak i jego znaczenia. A nie mniejsza od mego smutku z powodu twojego
wyroku skazujcego nas na mier bya moja troska o twe dobre imi,
gdym myla o tym, jak niesusznie kazae zabi ludzi, i to mw tak
doskonaych, ktrych obarczye zadaniem zupenie niedostpnym dla
wszelkiej ludzkiej mdroci i dae od nich tego, na co sta tylko
Boga. A sprawa jest taka: Gdy niespokojnie dumae, kto te po tobie
obejmie rzdy nad caym wiatem, Bg postanowi wyjawi ci podczas
snu wszystkich przyszych wadcw i dlatego zesa takie widzenie senne:
nio ci si, e ogldasz wielki posg stojcy, ktrego gowa bya ze zota,
barki i ramiona ze srebra, brzuch i uda spiowe, a golenie i stopy elazne.
Nastpnie ujrzae, jak z gr odama si gaz i zwali si na posg,
obalajc go i rozbijajc na kawaki, tak e adna jego cz nie ocalia
swego ksztatu: zoto, srebro, spi i elazo zamieniy si w py drobniejszy
od mki, a gdy powia silny wiatr, porwaa je zamie i rozproszya;
kamie za tak si rozrs, e zdawao si, i ca ziemi wypeni. Taki
wic ujrzae sen; a znaczenie jego tak si wykada: Gowa zocista
wyobraa ciebie i krlw babiloskich, ktrzy panowali przed tob. Rce
i barki oznaczaj, e twoje wadztwo zniszczone zostanie przez dwch
krlw, a ich wadztwo zniweczy inny krl, z zachodu, zakuty w spi,
ale i ta potga ulegnie jeszcze innej, podobnej do elaza, ktra zapanuje
ju na zawsze, dziki waciwociom elaza" ktre (rzek Daniel)
twardsze jest od zota, srebra i spiu. A wyjani Daniel krlowi take
znaczenie gazu, ale poniewa moim zadaniem jest opisywanie wydarze
minionych, ju dokonanych, a nie przyszoci, wolaem pomin t spraw;
jeli jednak kto tak jest spragniony dokadnych wiadomoci, e chce
dociec prawdy take o rzeczach ukrytych, ktre dopiero kiedy si stan,
niech zada sobie trud przeczytania Ksigi Daniela, ktr znajdzie wrd
Pism witych.
5. Nabuchodonozor, skoro tego wysucha i rozpozna swj sen, nie-
pomiernie zadziwi si zdolnociami Daniela i, padajc na twarz, pozdro-
wi go takim sposobem, jak ludzie kaniaj si Bogu. Potem nakaza, by
powicano Danielowi ofiary jako bogu, a nawet nazwa go imieniem
swego wasnego boga i mianowa Daniela i jego krewnych zarzdcami
caego krlestwa. Ci ostatni jednak znaleli si potem w niebezpiecze-
stwie wskutek ludzkiej zawici, gdy narazili si krlowi w takich oto
okolicznociach: Krl kaza sporzdzi posg ze zota, wysoki na sze -
dziesit okci, a szeroki na sze, i postawi go na rozlegej rwninie
Babilonu. Majc ju powici ten posg, zwoa najznakomitszych m-
w ze wszystkich krain, nad ktrymi panowa; a zawczasu im przy-
kaza, e w chwili, gdy usysz uroczysty dwik trby, musz pa na
ziemi w kornym pokonie przed posgiem; a wszystkim, ktrzy tego
nie uczyni, grozi wrzuceniem w piec ognisty. Skoro wic rozleg si
gos trby, wszyscy padli na twarze przed posgiem; ale o krewnych
Daniela powiadaj, e tego nie uczynili, bo nie chcieli wykroczy przeciw
prawom ojczystym. Od razu wydano na nich wyrok i rzucono ich w ogie,
ale oto tak si stao, e ocalia ich opatrzno Boa i w cudowny sposb
uniknli mierci /gdy ogie ich nie tkn/. To, e ich nie tkn, stao
si jak sdz z uwagi na to, i bez adnej swej winy zostali wrzu-
ceni w ogie, wic nie zdoa on spali modziecw, ktrych ogarnia;
Bg bowiem tak umocni ich ciaa, i nie mogy przetrawi ich pomienie.
Krl przekona si wtedy, e s oni sprawiedliwi i drodzy Bogu, i przeto
obsypywa ich odtd zawsze najwyszymi zaszczytami.
6. Niedugo potem przynio si krlowi nowe widzenie, a mianowicie,
e utraciwszy wadz bdzie przebywa wrd dzikich zwierzt, a prze-
ywszy tak na pustyni siedem lat, znowu obejmie rzdy. Rwnie po tym
widzeniu wezwa magw, by zapyta ich o swj sen i o jego znaczenie.
Ale aden z nich nie umia rozezna tego snu i wyjani go krlowi.
Jeden tylko Daniel potrafi wyoy znaczenie snu i potem wszystko
tak wanie si stao, jak on przepowiedzia. Krl podana wyej liczb lat
spdzi na pustyni (a podczas tego siedmiolecia nikt nie poway si na
zagarnicie rzdw), potem za, pomodliwszy si do Boga o odzyskanie
krlestwa, wrci na tron. Nieche jednak nikt nie gani mnie za to,
e w dziele swoim opisuj kade z tych wydarze tak, jak dowiedziaem
si o nich z dawnych ksig. Zaraz bowiem na pocztku tej Historii za-
bezpieczyem si przeciwko ludziom, ktrzy by dopatrywali si w niej
brakw lub bdw; powiedziaem tam wyranie, e ja tylko przekadam
ksigi Hebrajczykw na jzyk grecki, i obiecaem, e ani niczego od
siebie nie bd dokada do tych dziejw, ani niczego ujmowa.
XI. 1. Krl Nabuchodonozor zakoczy ycie po czterdziestu trzech latach
panowania; by to m energiczny i bardziej sprzyjao mu szczcie ni
poprzednim krlom. O czynach jego wspomina rwnie Berozus w trzeciej
ksidze Dziejw Chaldejskich, gdzie tak powiada: Gdy jego ojciec,
Nabuchodonozor /Nabopalassar/, dowiedzia si, e zbuntowa si przeciw
niemu satrapa zarzdzajcy Egiptem oraz okrgami Celesyrii i Fenicji,
wtedy, sam bdc ju niezdolny do znoszenia trudw, powierzy modemu
synowi Nabuchodonozorowi cz armii i wysa go przeciwko owemu
satrapie. Nabuchodonozor star si z buntownikiem i pokona go w zwar-
tym boju, a krain, nad ktr tamten sprawowa rzdy, podda swej
wadzy krlewskiej. Wanie w tym czasie zachorowa jego ojciec
Nabopolasaros w miecie Babilon i umar; panowa on przez lat dwa-
dziecia jeden. Powiadomiony niebawem o mierci ojca, Nabuchodonozor
zaprowadzi ad w Egipcie i innych krainach i kilku swoim przyjacioom
rozkaza powie do Babilonii, wraz z gwnymi siami armii i reszt
upw, take jecw pojmanych spord Judejczykw, Fenicjan, Syryj-
czykw i plemion egipskich, a sam z niewielkim oddziaem pody do
Babilonu drog przez pustyni. Zasta tam rzdy sprawowane przez
Chaldejczykw, z ktrych najlepszy zachowywa dla niego wadz kr-
lewsk. Objwszy panowanie nad caym krlestwem swego ojca, wadca
kaza wyznaczy jecom, skoro przybyli, miejsca zamieszkania w naj-
dogodniejszych okolicach Babilonii. Sam za zaj si wspaniaym ozda-
bianiem wityni Bela i innych wity upami zagarnitymi na wojnie,
a take odnowi dawne miasto i obwarowa je jeszcze drugim grodem;
a pragnc, by w przyszoci oblegajcy je wrogowie ju nigdy nie mogli
odwrci biegu rzeki i skierowa jej przeciw miastu, otoczy miasto
wewntrzne trzema murami i tyloma murami miasto zewntrzne; mury
grodu wewntrznego zbudowano z wypalonej cegy /i asfaltu, a mury
grodu zewntrznego tylko z cegy/. Gdy tak znakomicie obwarowa
miasto i ozdobi wiee nad bramami z przepychem godnym ich witoci,
nastpnie dobudowa do ojcowskiego paacu jeszcze drugi paac; o tym,
jak wysoka i jak pod innymi rwnie wzgldami wspaniaa bya ta
budowla, nie trzeba chyba zbyt dugo si rozwodzi, zaznacz wic tylko,
e mimo jej ogromu i wspaniaoci wykonano j w cigu pitnastu dni.
Przy paacu zbudowa krl tarasy kamienne, ktrym nada wygld bardzo
podobny do gr, i zasadzi na nich drzewa wszelkich rodzajw, przez
co powsta tak zwany ogrd wiszcy . Jego ona bowiem, ktra wy-
chowa a si w Medii, spragniona bya otoczenia podobnego do kraj-
obrazw jej ojczyzny". O tych sprawach mwi take Megastenes
w czwartej ksidze Dziejw Indii, gdzie stara si wykaza, e w krl
mstwem i wielkoci czynw przewyszy Heraklesa; powiada, e podbi
on wiksz cz Libii i Iberi. Wspomina o nim rwnie Diokles w dru-
giej ksidze Dziejw Persji, a Filostratos w Dziejach Indii i w Dziejach
Fenicji podaje, e ten krl oblega Tyr przez trzynacie lat, gdy krlem
Tyru by Itobalos /Etbaal/. Takie wic s wszystkie wiadectwa dziejo-
pisw o owym krlu.
2. Po mierci Nabuchodonozora jego syn Abilmatadachos /Ewilmero-
dach/, skoro obj wadz, od razu uwolni z pt Jechoniasza /Joachina/,
krla Jerozolimy, i zatrzyma przy sobie jako jednego z najbliszych
przyjaci, obsypujc go darami; i postawi go ponad krlami, ktrzy
byli w Babilonii. Jego ojciec bowiem nie dochowa Jechoniaszowi /Joa-
chinowi/ wiary, gdy ten dobrowolnie odda si w jego rce z onami
swymi, dziemi i krewnymi dla ratowania ojczystego miasta, by nie ulego
obleniu i nie runo w gruzy; opowiadalimy ju o tym. A kiedy
umar Abilmatadachos /Ewilmerodach/ po osiemnastu latach panowania,
krlestwo odziery Eglisaros /Neriglissar/, jego syn, i wada przez czter-
dzieci lat, do koca ycia. Po nim dziedzictwo wadzy krlewskiej przy-
pado jego synowi Labosordachosowi /Labaszi-Mardukowi/, a gdy ten
umar po dziewiciu tylko miesicach panowania, obj krlestwo Balta-
zar, zwany przez Babiloczykw Naboandelosem /Nabonidem/. Przeciwko
niemu wanie powiedli swe zastpy Cyrus, krl Persw, i Dariusz, krl
Medw. Wtedy to, podczas oblenia Babilonu, ukazao si przedziwne
i zdumiewajce zjawisko, gdy Baltazar spoczywa przy stole, jedzc i pi-
jc w gronie swych naonic i przyjaci, w rozlegej sali przeznaczonej
na biesiady krlewskie. Przysza mu ochota, by przyniesiono z jego
wasnej wityni te naczynia Boe, ktre Nabuchodonozor niegdy zupi
w Jerozolimie, ale ich nie uywa, jeno zoy w swojej wityni. Baltazar
za tak daleko posun si w zuchwalstwie, e kaza je przynie i uy-
wa ich. Pijc tak i blunic Bogu. nagle ujrza, e ze ciany wyania
si rka i wypisuje jakie zgoski na innej cianie. Zatrwoony tym zja-
wiskiem, przyzwa magw, Chaldejczykw i wszelkich mw tego po-
kroju, umiejcych tumaczy znaki i sny, jacy byli w Babilonii, aby
mu wyjanili, co oznacza w napis. Magowie jednak nie potrafili go
odczyta i owiadczyli, e nic nie pojmuj. Wtedy krl, ktrego ten dziw
napeni pospnym niepokojem, kaza rozgosi w caej krainie, e kto-
kolwiek zdoa wyjani napis i zawart w nim myl, bdzie nosi zoty
acuch na szyi i purpurow szat, jak krlowie chaldejscy, i otrzyma
trzeci cz jego krlestwa. Gdy ogoszono to wezwanie, magowie jeszcze
tumniej si zbiegli i jeszcze gorliwiej si starali przenikn w napis,
ale nadal byli zupenie bezsilni wobec tej tajemnicy. Wreszcie babka
krla, widzc jego strapienie, pocza go pociesza, mwic, e jest pewien
ma rodem z Judei, ktrego Nabuchodonozor po zburzeniu Jerozolimy
przywid stamtd jako jeca; zwie si on Daniel, a mdry jest i umie
zgbia niedocieczone tajemnice, takie jakie tylko Bg zna, i niegdy
wyjani krlowi Nabuchodonozorowi drczce go zagadki, ktrych nikt
inny nie umia rozwietli. Prosia wic krla, by posa po Daniela
i jego zapyta o tre napisu, aby wykaza nieuctwo tych, co nie umieli
tego odczyta; niech tak uczyni, choby nawet Bg wieci tym znakiem
co smutnego.
3. Usyszawszy to, Baltazar przyzwa Daniela i rzek mu, i dowiedzia
si o jego mdroci, o tym, e duch boski zawsze mu towarzyszy i e
tylko Daniel jest naprawd zdolny do odkrywania rzeczy, ktrych inni
nie mog poj; i prosi go, by odczyta w napis i wyjani jego zna-
czenie, a jeli to uczyni, bdzie mg odzia si w purpur i zawiesi
sobie acuch zocisty na szyi i otrzyma trzeci cz krlestwa jako
zaszczytn nagrod za mdro; na tak obdarowanego wszyscy ludzie bd
patrze z najwikszym podziwem i pyta bd, w jaki sposb to wszystko
osign. Daniel jednak powiedzia, by krl zatrzyma sobie te dary,
bo mdroci i rzeczy boskich nie mona kupi darami, lecz za darmo
wspieraj one ludzi potrzebujcych pomocy; wyjani mu jednak tre
napisu: Znaczy on mianowicie, e ycie krla dobiega kresu, poniewa
nawet kara, jaka przytoczya jego przodka za zuchwalstwo przeciw
Bogu, nie nauczya Baltazara pobonoci i nie powstrzymaa go od
sigania po rzeczy przekraczajce moliwoci natury ludzkiej; Nabucho-
donozor przecie z powodu swych bezbonych czynw spad do poziomu
ycia zwierzt dzikich i dopiero gdy wieloma baganiami wyprosi sobie
miosierdzie Boga, wrci do ludzkiego sposobu ycia i do wadzy kr-
lewskiej, a odtd a do dnia mierci wysawia Boga jako dzieryciela
wszelkiej wadzy, kierujcego losem ludzi; ale Baltazar zapomnia o tych
wydarzeniach i zaarcie bluni przeciw Bogu, a nawet wesp ze swymi
naonicami uywa przy biesiadzie Jego naczy. Patrzc na to (mwi
dalej Daniel), Bg rozgniewa si na krla i wanie tym napisem oznaj-
mia mu zawczasu, jaki nieuchronnie czeka go kres. Oto, co gosi napis:
w jzyku greckim mona by to wyoy: liczba
wyjania Daniel czyli, e Bg policzy czas twego ycia i wadania
i ju niewiele czasu ci zostao. to oznacza wag
albowiem Bg zway czas twego krlowania i ukazuje ci, e szala
przechyla si ju ku doowi. to wykada si po grecku: rozam
czyli, e rozamie On twoje krlestwo i podzieli je midzy
Medw i Persw".
4. Gdy Daniel w taki sposb wytumaczy krlowi zgoski napisane
na cianie, Baltazar, jak atwo si domyli, bardzo przygnbi si t
okropn zapowiedzi. Ale mimo e Daniel by dla niego prorokiem
niedoli, nie odmwi mu przyobiecanych darw. Da mu wszystkie; uzna
bowiem, e nieszczcie, ktrego zapowied wynagradza tymi darami,
musi przypisywa sobie samemu i Przeznaczeniu, a nie temu, kto proro-
kowa; a pamita rwnie o tym, e m, ktremu je obieca, nie przesta
by zacny i sprawiedliwy, chocia przed nim samym pospna otworzya
si przyszo. Tak wic rozstrzygn t spraw. A niedugo potem wraz
z caym miastem ujarzmiony zosta przez Cyrusa, krla Persw, ktry
wyprawi si przeciw niemu. Podbj Babilonu bowiem wydarzy si
wanie za czasw Baltazara, w siedemnastym roku jego panowania. Do
takiego kresu, jak dowiadujemy si z tradycji, doszli potomkowie krla
Nabuchodonozora. Dariusz za, ktry wesp ze swym krewnym Cyru-
sem rozbi pastwo babiloskie, mia szedziesit dwa lata, gdy zdoby
Babilon, a by synem Astiagesa /Aswerusa/; Grecy jednak nazywali go
innym imieniem. Zabra on proroka Daniela do swego paacu w Medii
i trzyma go przy sobie, obsypujc wielkimi zaszczytami. Zosta tam
Daniel jednym z trzech satrapw, ktrych krl ustanowi nad trzystu
szedziesicioma satrapiami; tylu bowiem wyznaczy rzdcw w kadej
satrapii.
5. Zaywajc tak wielkiej czci i tak wspaniaej askawoci Dariusza
i bdc jego jedynym powiernikiem we wszystkich sprawach (krl bo-
wiem wierzy, e ma on w sobie ducha boskiego), Daniel pad ofiar
zawici; ludzie zazwyczaj le patrz na tych, ktrzy maj wiksze od
nich aski u krlw. Ale podczas gdy mowie zazdroszczcy mu zaszczy-
tw udzielanych przez Dariusza szukali jakich pozorw do oszczerczego
cskarenia, Daniel nie dawa im do tego adnej okazji. Lekcewac
pienidze, gardzc wszelkim zyskiem i uwaajc, e zhabiby si,
gdyby przyj kiedykolwiek wynagrodzenie, nawet susznie mu nalene,
pozbawiai owych zazdronikw wszelkich podstaw do wytoczenia przeciw
niemu skargi. Poniewa wic nie mogli znale adnego zarzutu, na pod-
stawie ktrego haniebnie oczerniliby Daniela przed krlem i pozbawili
wzgldw krlewskich, poczli rozglda si za innymi sposobami uwol-
nienia si od tego ma. Zauwaywszy, e Daniel trzy razy na dzie
modli si do Boga, uwiadomili sobie, i wanie to mog wyzyska
do zgotowania mu zagady. Udali si do Dariusza i oznajmili, e jego
satrapowie i zarzdcy uchwalili, by da ludowi spoczynek przez trzy-
dzieci dni, podczas ktrych nikomu nie bdzie wolno zanosi prb czy
modw ani do krla, ani do bogw; postanowili take, e kto wykroczy
przeciw tej uchwale, ma zosta wrzucony do jaskini lww, by tam zgin.
6. Krl, nie przezierajc ich zbrodniczych zamysw i nie podejrzewajc,
e czyhaj oni na zgub Daniela, wyrazi uznanie dla ich uchway
i obieca j zatwierdzi. Zaraz te swoim pismem obwieci ludowi to,
co uchwalili satrapowie. Wszyscy wic ludzie odtd trwali w spoczynku
posuszni owemu rozporzdzeniu; Daniel jednak zgoa nie baczy na
nie, ale jak mia we zwyczaju powstawa i modli si do Boga
przed oczyma wszystkich. Skoro satrapowie w ten sposb uzyskali od
dawna poszukiwan sposobno do knowania przeciw Danielowi, natych-
miast poszli do krla i oskaryli Daniela jako jedynego buntownika
przeciw jego rozkazom. Podczas gdy wszyscy inni (mwili satrapowie)
posusznie zaprzestali modlitw do bogw, nie przez bezbono, ale po to,
by wiernie wypeni [nakaz, on jeden, lekcewac rozporzdzenie, modli
si do swego Boga].*
)
Obawiali si, e Dariusz w swej yczliwoci dla
Daniela wikszej, ni dotychczas sdzili moe posun si do tego,
i chtnie udzieli mu przebaczenia, chocia ten czowiek wzgardzi jego
nakazem; to wzmogo jeszcze ich zawi i nastawali nieubaganie, doma-
gajc si, by Daniela zgodnie z prawem wrzucono do jamy lww. Dariusz
tedy, majc nadziej, e Bg ocali Daniela i zabezpieczy go od tych
drapienych zwierzt, kaza mu podda si swemu losowi bez rozpaczy.
A gdy wrzucono go do jaskini, krl zapiecztowa gaz, ktrym zamknito
jej otwr, niby drzwiami, i odszed. Ca noc spdzi bez pokarmu i snu,
drczony niepokojem o los Daniela. Rankiem powsta i pody do jaskini;
tam ujrza, e piecz, ktr naznaczony by gaz, pozostaa nie naruszona.
Zdjwszy j, zawoa bardzo gono do Daniela i zapyta go, czy ocala.
Daniel usysza woanie krla i odpowiedzia, e nic zego mu si nie
stao. Wtedy krl kaza go wydoby z jamy drapienikw. Ale wrogowie
Daniela, widzc, i nie ponis adnej szkody, nie chcieli uwierzy, e
ocalia go opatrzno bstwa, lecz uznali, e lwy nasycone byy pokarmem
i dlatego nie tkny Daniela ani nawet nie zbliyy si do niego; i tak
te owiadczyli krlowi. Jemu jednak ju obrzyda ich niegodziwo,
wic poleci, by rzucono lwom wielk ilo misa, a gdy si naarty
do syta, rozkaza strci do tej jamy nieprzyjaci Daniela, aby si prze-
kona, czy lwy z powodu nasycenia bd trzyma si daleko od nich.
Skoro rzucono satrapw midzy drapienikw, Dariusz cakowicie si
upewni, e Daniela ocali Bg. Lwy bowiem nie oszczdziy adnego
z nich, wszystkich tak zaarcie rozszarpay, jak by byy ogromnie wy-
*) Zdanie uzupenione wedug przekadu aciskiego; tekst grecki ma tu luk,
po ktrej nastpuj oderwane sowa: pod wpywem zawici".
godzone i spragnione pokarmu. Sdz, e to nie gd je podnieci (bo
przecie przed chwil nasyciy si ogromn iloci misa), lecz niegodzi-
wo owych ludzi, jawna nawet dla stworze bezrozumnych; dziki temu
zostali ukarani, jak yczy sobie Bg.
7. Skoro mowie, ktrzy dybali na ycie Daniela, doczekali si takiej
zagady, krl Dariusz rozesa po caej krainie ordzie wysawiajce Boga,
ktrego czci Daniel, i stwierdzajce, i jest On jedynym Bogiem praw-
dziwym i wszechwadnym. Daniela za obdarzy niesychanym zaszczy-
tem, mianujc go pierwszym ze swych przyjaci. Zaywajc wietnej
sawy dziki temu, e uznano go za czowieka miego Bogu, Daniel
zbudowa w medyjskim miecie Ekbatana twierdz, budowl bardzo pik-
n i wykonan z niezwykym kunsztem, ktra zachowaa si nienaruszona
do naszych czasw. Ci, ktrzy j ogldaj, odnosz wraenie, e dopiero
co j ukoczono, tego wanie dnia. w ktrym na ni patrz. Tak wiee
i jednakowo nowe jest jej pikno, ani troch nie postarzae, cho tyle
nad ni przepyno lat; a przecie budynki ulegaj takim samym prze-
mianom jak ludzie: szarzej, z biegiem lat rozprzga si ich moc i widnie
ich urok. W owej twierdzy grzebie si krlw medyjskich, perskich i par-
tyjskich do dzisiejszego dnia, a piecz sprawuje nad ni zawsze kapan
judejski; cigle jeszcze jest tam przestrzegany ten zwyczaj. Warto
poda take inne wiadomoci o tym mu, takie, ktre mog wielce zadzi-
wi. Przez cae swe ycie bowiem zaywa on wprost cudownej, najwy-
szej, jaka by moe, czci i sawy u krlw i ludu, a po mierci pami
jego trwa na wieki. Ksigi, ktre napisa i zostawi potomnym, nadal s
u nas czytane i przekonujemy si dziki nim, e Daniel rozmawia z Bo-
giem; bo on nie tylko przepowiada proroczo przysze wydarzenia, jak
czynili rwnie inni prorocy, ale nawet okrela por, w jakiej one nast-
pi. I w przeciwiestwie do innych prorokw, ktrzy zapowiadali klski,
z jakiego to powodu nie cieszyli si askami krlw, Daniel by dla nich
prorokiem dobrych nowin, co te zjednao mu powszechn yczliwo,
a wypenianie si owych zapowiedzi skaniao tumy do ufania w jego
prawdomwno, jednoczenie budzc w nich cze dla jego boskiej mocy.
Pisma, ktre zostawi, wyranie nam ukazuj dokadno jego proroctw
i cise ich zjednoczenie z prawd. Powiada na przykad, i bdc w Su-
zie, stolicy Persji, wyszed z towarzyszami na pole, a nagle zadraa
i zatrzsa si ziemia, towarzysze uciekli zostawiajc go samego, a on,
przeraony, z rozpostartymi rkoma upad twarz na ziemi. Wtedy
kto go dotkn i jednoczenie kaza mu powsta i patrze na to, co
wydarzy si jego rodakom w przyszoci, po wielu pokoleniach. Gdy
podnis si, ukazano mu, powiada, wielkiego barana, z ktrego wyrastao
wiele rogw, a ostatni z nich by wyszy od innych. Potem zwrci oczy
ku zachodowi i ujrza koza, ktry stamtd nis si skro przestworza
i, rzuciwszy si na barana, dwakro nadzia go na swe rogi, obali na
ziemi i zdepta. Nastpnie zobaczy Daniel, jak kozio wywid ze swego
czoa rg bardzo ogromny, a gdy ten si odama, wyoniy si cztery
rogi, kady zwrcony ku strome jednego z czterech wiatrw. Z tych
rogw (opisuje Daniel) wynurzy si jeszcze inny, mniejszy. Bg, ktry
ukaza Danielowi to wszystko, oznajmi mu, e w ostatni rg uronie
i bdzie walczy przeciw jego narodowi, przemoc ujarzmi ich miasto,
nie pozwoli peni suby w wityni i sprawi, e ofiary nie bd skadane
przez tysic dwiecie dziewidziesit sze dni. Takie byo to widzenie
na polu w Suzie, ktre Daniel opisa, podajc zarazem, e sam Bg
wytumaczy znaczenie owych zjawisk w nastpujcy sposb: Baran
(powiada Daniel) oznacza krlestwa Medw i Persw, a rogi tych,
ktrzy mieli panowa, ostatni wic rg oznacza ostatniego krla, bo ten
krl mia przewyszy wszystkich innych bogactwem i chwa. Kozio
za, to zapowied, e bdzie pewien krl spord Grekw, ktry zetrze
si z krlem perskim w boju, dwukrotnie go pokona i zagarnie cae jego
pastwo. Wielki rg na czole koza oznacza owego pierwszego krla,
a wyonienie si czterech rogw po wypadniciu pierwszego, zwrconych
ku czterem stronom wiata, to zapowied nastpcw, ktrzy po mierci
pierwszego krla podziel krlestwo midzy sob i, nie bdc jego
synami ani nawet krewnymi, przez wiele lat wada bd ca zamiesz-
kan ziemi. I wyjdzie spord nich pewien krl, ktry napadnie na
nard judejski i jego prawa, pozbawi ich ustroju pastwowego opartego
na tych prawach, zupi wityni i na trzy lata uniemoliwi skadanie
ofiar. Istotnie, nard nasz zazna, pod przemoc Antiocha Epifanesa,
takiej wanie niedoli, jak Daniel na wiele lat przedtem ujrza i za-
powiedzia w swym pimie. Napisa on rwnie o wadztwie Rzymian
i o tym, e [zdobd oni Jerozolim, a wityni] spustosz. Wszystkie
te zapowiedzi, wedug tego, co ukaza mu Bg, spisa Daniel dla potom-
nych. Tych, ktrzy je odczytuj i widz, jak si one wypeniaj, podziw
ogarnia, i Bg tak wysoko uczci Daniela, a jednoczenie mog si oni
przekona, jak bardzo bdz epikurejczycy, gdy usuwaj z ludzkiego
ycia opatrzno i nie chc wierzy, e Bg kieruje wydarzeniami, e
szczsna i niezniszczalna Istota tak steruje wszechwiatem, by jego caoci
zapewni trwanie, jeno powiadaj, i wiat toczy si swym wasnym
rozpdem, nie majc rzdcy ani opiekuna. Gdyby rzeczywicie wiat
by tak bezpaski, niechybnie rozbiby si doszcztnie w swoim lepym
biegu, podobnie jak tonie okrt pozbawiony sternika i przewraca si
rydwan, jeli zabraknie wonicy. Kiedy rozwaam owe przepowiednie
Daniela, dalecy od prawdy wydaj mi si ci, ktrzy twierdz, e Bg
zupenie nie troszczy si o ludzkie sprawy. Jeliby bowiem wiatem
kierowa jaki automatyzm, to nie ogldalibymy owej dokadnej zgod-
noci midzy wydarzeniami a Danielowym proroctwem. Wszystkie
te sprawy opisaem tak, jak dowiedziaem si o nich z ksig, a jeli kto
zechce inaczej o nich mniema, nie bd odmawia mu prawa do od-
miennego sdu.
KSIGA JEDENASTA
Tre
Rozdzia I. 1. Natchnienie Boe skania Cyrusa do wydania dekretu
w sprawie powrotu ydw z niewoli babiloskiej. 2. Cyrus czyta
proroctwo Izajasza pozwala ydom na powrt i odbudow wi-
tyni obiecuje napisa do zarzdcw i satrapw okolicznych tere-
nw, aby darami pomogli do jej odbudowy. 3. Przywdcy ydowscy,
lewici i kapani udaj si do Jerozolimy pomoc w odbudowie
wityni ofiara zwrot naczy witynnych list Cyrusa do
satrapw syryjskich.
Rozdzia II. 1. Samarytanie ostrzegaj Persw przed ydami mier
Cyrusa list do Kambizesa podburzajcy go przeciwko ydom,
2. Nieprzychylna dla ydw odpowied Kambizesa dana Samary-
tanom i wstrzymanie odbudowy miasta i wityni mier Kam-
bizesa.
Rozdzia III. 1. Dariusz i stranik Zorobabel. 2. Dariusz stawia pytania
swoim stranikom. 3. Pierwszy stranik chwali wino. 4. Drugi stra-
nik chwali krla. 5. Trzeci stranik Zorobabel chwali kobiety. 6. Naj-
wyej jednak stawia on prawd. 7. Dariusz nagradza Zorobabela,
ktry przypomina mu jego lub, e odbuduje Jerozolim i wityni
oraz zwrci naczynia wite. 8. Dariusz wydaje zarzdzenie w spra-
wie pomocy w odbudowie miasta i wityni i powrotu ydw, bd-
cych w niewoli, do Judei zwolnienie ich od danin oddanie
zabranych wsi. 9. Zorobabel zanosi dzikczynne mody przynosi
ydom radosn nowin powszechna rado i wymarsz przywd-
cw do Jerozolimy. 10. Oglna liczba powracajcych.
Rozdzia IV. 1. Zgromadzenie ludu w Jerozolimie zbudowanie otarza
obchd wita Namiotw pocztek budowy wityni. 2. Budowa
wityni sprzeczne uczucia kapanw, starszych oraz ludu. 3. Sa-
marytanie chc pomc w budowie wityni odrzucenie ich pro-
pozycji. 4. Samarytanie prosz satrapw o powstrzymanie budo-
wy satrapowie kwestionuj budow wityni i murw miasta od-
powied Zorobabela i arcykapana Jezusa /Jozuego/. 5. Satrapowie
zwracaj si do Dariusza prorocy Aggeusz i Zachariasz podnosz
ydw na duchu. 6. Samarytanie oskaraj ydw o budow wa-
rowni Dariusz odkrywa list Cyrusa tre listu. 7. Krl nakazuje
satrapom pomaga ydom w budowie dokoczenie budowy i ofiary
w wityni. 8. wito Paschy dawna i obecna forma rzdw.
9. Wrogo Samarytan poselstwo ydw ze skarg do krla
list Dariusza, w ktrym nakazuje pomoc dla ydw.
Rozdzia V. 1. Kserkses /Artakserkses/ nastpc Dariusza jego przy-
jacielskie stosunki z Ezdraszem list Kserksesa /Artakserksesa/
z penomocnictwami dla Ezdrasza. 2. Ezdrasz powiadamia ydw
o dekrecie Kserksesa /Artakserksesa/ ich wymarsz do Jerozolimy
przekazanie witych naczy do skarbca ofiara i przekazanie
listu krla satrapom Celesyrii i Fenicji. 3. Ezdrasz dowiaduje si
o maestwach ydw z cudzoziemkami jego bole i modlitwa
do Boga. 4. Achonios /Secheniasz/ podaje sposb zaatwienia sprawy
zgromadzenie w Jerozolimie Ezdrasz oskara ydw o zamanie
prawa i domaga si odprawienia on cudzoziemskich wykonanie
polecenia. 5. Ezdrasz czyta prawa Mojesza w czasie wita Namio-
tw obchd wita mier i pogrzeb Ezdrasza. 6. Nehemiasz
w Suzie otrzymuje wiadomoci z Jerozolimy jego bole blaga
Boga o askawo dla ydw uprasza sobie u krla, u ktrego peni
urzd podczaszego, pozwolenie udania si do Jerozolimy w celu od-
budowania murw miasta i dokoczenia budowy wityni Kser-
kses /Artakserkses/ daje mu pozwolenie i list krlewski do satra-
pw. 7. Nehemiasz przybywa do Jerozolimy przemawia do Judej-
czykw ich nazwa. 8. Przeszkody w odbudowie murw ze strony
wrogw wykonywanie robt pod ochron broni wzniesienie
murw Nehemiasz zwiksza liczb mieszkacw miasta jego
mier.
Rozdzia VI. 1. Artakserkses /Aswerus/ krlem perskim uczta u krla
krlowa wydaje uczt dla kobiet wzbrania si przyj przed
krla jego gniew rada mdrcw, aby ukara krlow. 2. ao
krla i postanowienie znalezienia innej ony Estera wychowanca
Mardochajosa /Mardocheusza/ Artakserkses /Aswerus/ pojmuje
Ester za on. 3. Prawo zakazujce poddanym zblia si do tronu.
4. Mardochajos /Mardocheusz/ odkrywa spisek na ycie krla
ostrzeenie krla przez Ester. 5. Mardochajos /Mardocheusz/ odma-
wia pokonu Amanowi Aman z nienawici do ydw oskara ich
przed krlem i doradza wydanie dekretu przeciwko nim. 6. Ogasza
dekret krla przeciwko ydom jego tre. 7. aoba Mardochajosa
/Mardccheusza/ i ydw Estera dowiaduje si, jaki jest powd
aoby Mardochajos /Mardocheusz/ powiadamia j o wszystkim
i wzywa, aby wstawia si u krla za ydami jej obawy i postano-
wienie. 8. Modlitwa Mardochajosa /Mardocheusza/ i ydw o ocalenie
aoba i modlitwa Estery. 9. Estera stroi si i upiksza dla krla
wchodzi do niego i mdleje krl j uspokaja Estera zaprasza jego
i Amana na uczt. 10. Rado Amana i nienawi do Mardochajosa
/Mardocheusza/ planuje za porad ony jego powieszenie
Artakserkses /Aswerus/ kae sobie czyta kroniki i dowiaduje si, e
Mardochajos /Mardocheusz/ nie zosta wynagrodzony za odkrycie
spisku Aman wbrew swej woli radzi krlowi uczci Mardochajosa
/Mardocheusza/ bole Amana. 11. Krl i Aman na uczcie
u Estery Estera prosi o wybawienie swego ludu i wskazuje na
Amana jako na sprawc za oskara o przygotowanie szubienicy,
aby powiesi na niej Mardochajosa /Mardocheusza/ krl kae
Amana powiesi nauka std pynca. 12. Uczczenie Estery i Mardo-
chajosa /Mardocheusza/ przez Artakserksesa /Aswerusa/ Estera
wyjednuje nowy dekret na korzy ydw tre dekretu. 13. Ra-
do ydw ich odwet i rze wrogw wito Purim wy-
wyszenie Mardochajosa /Mardocheusza/.
Rozdzia VII. 1. Arcykapan Joannes /Johanan/ zabija brata w wityni
Bagoses /Bagoas/ dowdca Artakserksesa II /Artakserksesa III
Ochosa/ bezczeci wityni i nakada na ydw danin. 2. Brat arcy-
kapana Manasses pojmuje za on crk Samarytanina Sanabailetesa
/Sanaballata/ ten chce sobie zjedna tym zwizkiem yczliwo
ydw dla Samarytan.
Rozdzia VIII. 1. mier Filipa Macedoskiego Aleksander Wielki pod-
bija Azj Mniejsz. 2. Oburzeni ydzi domagaj si, aby Manasses
oddali cudzoziemsk on ten przechodzi do Samarytan otrzy-
muje obietnic od Sanabailetesa /Sanaballata/, e otrzyma godno
arcykapask ydzi majcy cudzoziemskie ony uchodz do
Manassesa. 3. Zwyciski marsz Aleksandra Wielkiego Dariusz
zastpuje mu drog Samarytanie oczekuj jego zwycistwa
klska krla perskiego arcykapan ydowski pozostaje wierny
Dariuszowi. 4. Samarytanie przechodz na stron zwyciskiego
Aleksandra Sanaballetes /Sanaballat/ uzyskuje zgod Aleksandra
na budow wityni w Samarii. Aleksander cignie na Jerozolim
arcykapan umocniony objawieniem Boym we nie oczekuje jego
przybycia. 5. Aleksander wita go z wielkim uszanowaniem opo-
wiada swoje widzenie senne skada ofiar w wityni jerozolim-
skiej pozwala ydom zachowywa ich prawa. 6. Ssiednie miasta
przyjanie go witaj zmienne pogldy Samarytan na swe pokre-
wiestwo z ydami zaproszenie Aleksandra przez Samarytan
ich proba o zwolnienie z danin w kadym sidmym roku odpo-
wied Aleksandra onierze samarytascy towarzysz mu do Egip-
tu. 7. mier Aleksandra Wielkiego i podzia pastwa odstpcy
ydowscy zbiegaj do Samarytan Oniasz zostaje arcykapanem.
KSIGA JEDENASTA
I.1. W pierwszym roku panowania krla Cyrusa by to rok siedem-
dziesity od owego czasu, gdy lud musia ze swej ojczyzny i na wygna-
nie do Babilonu Bg uali si nad niewolnicz dol tych nieszczni-
kw i wypeni ow zapowied, ktr ogosi im niegdy, jeszcze przed
upadkiem miasta, przez usta proroka Jeremiasza: e skoro przetrwaj
siedemdziesit lat niewoli pod wadz Nabuchodonozora i jego potomkw,
przywiedzie On ich z powrotem do ziemi ojcw, gdzie odbuduj wityni
i znowu zaywa bd pomylnoci, jak dawniej. Wanie z Boego na-
tchnienia Cyrus rozesa takie pismo po caej Azji: Krl Cyrus rzecze:
Bdc ustanowiony przez najwyszego Boga krlem wszystkich zamiesz-
kanych ziem, nie wtpi, i jest to ten wanie Bg, ktrego wielbi nard
izraelski. Bo przez usta prorokw przepowiedzia On moje imi, goszc,
i zbuduj Jego wityni w Jerozolimie, w krainie judejskiej".
2. O tym wszystkim Cyrus dowiedzia si czytajc ksig prorocz,
ktr przed dwustu dziesicioma laty Izajasz napisa dla potomnych.
w prorok bowiem poda, i Bg rzek tajemnie: Jest wol moj, by
Cyrus, ktrego ustanowi krlem nad wieloma potnymi narodami,
odesa mj lud do ojczyzny i zbudowa moj wityni". Tak zapowie-
dzia proroczo Izajasz na sto czterdzieci lat przed zburzeniem wityni.
A Cyrus, skoro przeczyta t zapowied, zadziwi si potg bosk i od
razu gorco zapragn wypeni ku swej chwale to, co zostao zapisane.
Przywoa tedy najznaczniejszych spord Judejczykw przebywajcych
w Babilonie i owiadczy, e pozwala im wrci do ojczyzny i podwign
z gruzw miasto Jerozolim i wityni Bo; sam Bg mwi Cyrus
bdzie ich sprzymierzecem w tym dziele, a on wyle listy do swych
zarzdcw i satrapw, sprawujcych wadz w ssiedztwie ich krainy, by
wsplnymi siami dostarczyli im zota i srebra na budow wityni,
a take zwierzt na ofiary.
3. Po tym owiadczeniu Cyrusa naczelnicy dwch plemion Judy
i Beniamina, oraz lewici i kapani wyruszyli do Jerozolimy; wielu jednak
Izraelitw zostao w Babilonie, bo al im byo porzuci dobytek. W Jero-
zolimie pomogli przybyszom wszyscy przyjaciele krla, przynoszc dary
na budow wityni: jedni zoto, inni srebro, jeszcze inni wielkie stada
byda i koni. Wtedy Izraelici, wypeniajc luby zoone Bogu, powicili
ofiary wedug przyjtych zwyczajw, jak by ju ich miasto podwigno
si z gruzw i jak by odyy dawne obyczaje suby Boej. Cyrus przysa
im naczynia Boe, ktre niegdy krl Nabuchodonozor zupi ze wityni
i uwiz do Babilonu. Powierzy je teraz Cyrus swemu skarbnikowi
Mitrydatesowi kac zanie Abessarosowi /Sassabasarowi/, aby ten mia
nad nimi piecze, a zostanie zbudowana witynia, a wtedy niech przekae
je kapanom i naczelnikom ludu, by zoyli je w wityni. Wysa take
list do satrapw w Syrii, takiej treci: Krl Cyrus pozdrawia Sisinesa
/Tatanaja/ i Sarabasanesa /Starbuzanaja/. Tym spord Judejczykw mie-
szkajcych w moim kraju, ktrzy mieli na to ochot, daem pozwolenie,
by wrcili do ojczyzny, podwignli zburzone miasto i zbudowali wity-
ni Bo w Jerozolimie, na tym samym miejscu, gdzie przedtem staa.
Posaem tam Mitrydatesa, mego skarbnika, oraz Zorobabela, przywdc
Judejczykw, aby pooyli fundamenty wityni i wydwignli j do wy-
sokoci szedziesiciu okci, czynic j na tyle okci szerok; mury maj
zbudowa z trzech warstw ociosanego kamienia i jednej warstwy krajo-
wego drewna, a take niech wznios otarz, na ktrym bd skadali ofiary
Bogu. Koszty tej budowy chc pokry z wasnego skarbca. Rwnie na-
czynia, ktre krl Nabuchodonozor zupi ze wityni, powierzyem Mitry-
datesowi, skarbnikowi, oraz Zorobabelowi, naczelnikowi Judejczykw, by
zanieli je do Jerozolimy i na powrt zoyli w wityni Boej. Oto ilo
owych naczy: pidziesit zotych naczy do chodzenia wina i czterysta
srebrnych, pidziesit zotych pucharw teryklejskich i czterysta srebr-
nych, pidziesit zotych dzbanw i piset srebrnych, czterdzieci
zotych czar do libacji i trzysta srebrnych, trzydzieci zotych czasz i dwa
tysice czterysta srebrnych oraz tysic innych duych naczy. Udzie-
lam im take daru, jakim wedug zwyczaju zaszczycano ich przod-
kw: dwiecie pi tysicy piset drachm na zakup byda, wina i oliwy
oraz dwadziecia tysicy piset pszenicy dla sporzdzenia wybo-
rowej mki. Te dobra naley zaczerpn z daniny paconej przez miesz-
kacw Samarii, a kapani w Jerozolimie zo je w ofierze wedug praw
Mojesza, modlc si podczas obrzdw, by Bg ochrania krla i jego
rodzin i by niezomnie trwao perskie krlestwo. Postanowiem, e
wszyscy, ktrzy by si sprzeciwili albo okazali lekcewaenie tym naka-
zom, zostan ukrzyowani, a ich mienie przejdzie na wasno krla".
Taka bya tre tego listu. A owych ludzi, ktrzy wrcili z niewoli do
Jerozolimy, byo czterdzieci dwa tysice czterystu szedziesiciu dwch.
II. 1. Gdy kadli fundamenty wityni i gorliwie krztali si przy tej
budowie, plemiona okoliczne zwaszcza Chutejczycy /Kutejczycy/, kt-
rych przywid niegdy z Persji i Medii asyryjski krl Salmanassares
/Salmanassar/ i osiedli ich w Samarii, usunwszy stamtd lud izraelski
nalegay na satrapw i urzdnikw, by przeszkodzili Judejczykom
w odbudowie miasta i budowie wityni. Satrapowie, przekupieni pie-
nidzmi Chutejczykw /Kutejczykw/, poczli zaniedbywa i lekceway
prace budownicze Judejczykw, Cyrus za, zajty wojnami w innych
stronach, nie wiedzia o tym, a niebawem spotkaa go naga mier w wy-
prawie przeciwko Massagetom. Skoro obj wadz krlewsk syn Cyrusa
Kambizes /bibl. Artakserkses/, mieszkacy Syrii, Fenicji, Ammanu /Am-
monu/, Moabu i Samarii wysali do niego list takiej treci: Wadco, zwra-
caj si do ciebie sudzy twoi: Ratymos /Reum/, zapisujcy wszystkie wy-
darzenia, Semelios /Samsaj/ pisarz oraz sdziowie rady syryjskiej i fenic-
kiej. Wiedzie winiene, krlu, i Judejczycy, ktrych niegdy uprowadzo-
no do Babilonu, wrcili do naszej krainy i odbudowuj swe buntownicze,
zbjeckie miasto i jego rynki, naprawiaj mury, podnosz z gruzw wi-
tyni. Bd wiadom tego, e jeli dokonaj owych dzie, przestan paci
danin i odmwi posuszestwa, a nawet wprost stawia bd opr kr-
lom, wolc panowa ni ulega. Widzc, jak gorliwie pracuj oni przy
budowie wityni, uznalimy za swj obowizek, by nie lekceway tego,
lecz od razu powiadomi ci listem, aby, krlu, przejrza zapiski swych
przodkw. Z nich dowiesz si, e Judejczycy to buntownicy i wrogowie
krlw, a takie samo byo ich miasto, ktre z tej wanie przyczyny ley
w gruzach do dzisiejszego dnia. Pragniemy rwnie zwrci tw uwag
na to o czym moe nie wiesz e jeli dokonana zostanie taka od-
budowa miasta i znowu otocz je mury, zamknita bdzie przed tob
droga do Celesyrii i Fenicji".
2. Przeczytawszy list, Kambizes, ktry by zym czowiekiem, pod
wpywem tych wiadomoci napisa takie sowa: Krl Kambizes do
Ratymosa /Reuma/, kronikarza wydarze, Beelzemosa /Beelteema/, pisarza
Semeliosa /Samsaja/ oraz innych ich wsprzdcw przebywajcych w Sa-
marii i Fenicji tak rzecze: Po przeczytaniu waszego listu rozkazaem
przejrze zapiski moich przodkw. Okazao si, e istotnie owo miasto
zawsze byo wrogie krlom i jego mieszkacy wzniecali bunty i wojny.
Dowiedzielimy si take, i ich krlowie, mowie potni i gwatowni,
cigali danin z Celesyrii i Fenicji. Przeto nakazaem, by nie pozwolono
Judejczykom na odbudow miasta, aby nie mogli jeszcze bardziej wzmc
swej szkodliwej dziaalnoci, ktra zawsze zwrcona bya przeciwko kr-
lom". Ratymos /Reum/, pisarz Semelios /Samsaj/ oraz inni wsp-
rzdcy, skoro przeczytali to pismo, natychmiast wskoczyli na konie
i z wielk rzesz ludu pomknli do Jerozolimy, gdzie zaraz zabronili
Judejczykom budowa miasto i wityni. Przerwa, ktra nastpia wtedy
w pracy, trwaa przez dziewi lat, a do drugiego roku panowania krla
Dariusza nad Persami. Kambizes bowiem po szecioletnim panowaniu,
podczas ktrego podbi Egipt, wracajc z owego kraju umar w Damaszku.
III. 1. Po zgadzeniu magw, ktrzy dzieryli w Persji wadz przez rok
po mierci Kambizesa, tak zwane siedem domw" perskich ustanowio
krlem Dariusza, syna Histaspesowego, ktry bdc jeszcze zwykym
obywatelem lubowa Bogu, e jeli dostpi godnoci krlewskiej, odele
do wityni jerozolimskiej wszystkie naczynia Boe, jakie jeszcze byy
W Babilonie. W owym czasie przyby do niego z Jerozolimy Zorobabel,
ktry ju przedtem otrzyma zwierzchnictwo nad jecami judejskimi.
czya go z krlem dawna przyja, dziki ktrej uznano go godnym,
by wraz z innymi dwoma mami peni stra przy osobie krlewskiej;
tak dostpi zaszczytu, o ktrym marzy.
2. W pierwszym roku panowania Dariusz wyda wspania, bardzo
wystawn uczt dla swoich dworzan i ludzi urodzonych w jego domu
oraz dla dostojnikw medyjskich, satrapw perskich, namiestnikw
wszystkich krain od Indii po Etiopi i wodzw wojskowych stu dwu-
dziestu siedmiu satrapii. Gdy uraczyli si do syta, rozeszli si wszyscy
do wasnych komnat, a take krl Dariusz leg na swym ou, lecz tylko
niewielk cz nocy przespa. Niebawem zbudzi si i, nie mogc ju
zasn, pocz gwarzy z owymi trzema stranikami. Obieca, e temu
z nich, ktry da najsuszniejsz i najroztropniejsz odpowied na jego
pytanie, podaruje w nagrod zwycistwa szat purpurow, zote kie-
lichy, zote oe, rydwan ze zot uzd, turban z byssosu oraz zoty
naszyjnik ,,i dziery bdzie taki m drugie miejsce po krlu dziki
swej mdroci (rzek Dariusz), i zwany bdzie moim kuzynem". Za-
powiedziawszy takie dary, zapyta pierwszego, czy wino najwiksz ma
moc; drugiego czy najwiksz moc maj krlowie; a trzeciego czy
najpotniejsze s kobiety, czy raczej prawda. Skoro da im do roz-
waenia te kwestie, spocz, a rankiem przyzwa wielmow, satrapw
i namiestnikw perskich i medyjskich i zasiadszy na miejscu, skd za-
zwyczaj ogasza wyroki, kaza stranikom po kolei wypowiada swe
zdania o owych zagadnieniach, by syszeli wszyscy zebrani.
3. Pierwszy sawi potg wina, tak o niej prawic: Mowie! Gdy
zastanawiam si nad moc wina, dochodz do przekonania, i gruje
ona nad wszystkimi innymi siami. Bo zwacie tylko: wino do tego
stopnia zwodzi tych, ktrzy je pij, i mci im rozum, e pod jego wpy-
wem krl staje si podobny do osieroconego dziecka, ktremu potrzeba
opiekuna, niewolnik zaczyna przemawia tak miao jak czowiek wolny,
a ndzarz w mylach swoich rwna si z bogaczem. Nawiedzajc ich
dusze, wino przemienia je i przeistacza, gasi smutek ludzi przytoczonych
niedol, wymazuje z ich pamici dugi, ktre zacignli u innych, i kae
im uwaa si za najwikszych bogaczy, tak e ju zupenie nie mwi
o jakich drobnych sumach, lecz tylko o talentach, i w ogle rzucaj
w rozmowie takie sowa, ktre przystoj zamonym. Sprawia rwnie
wino, e przestaj baczy na wodzw i krlw i zapominaj o przy-
jacioach i towarzyszach. Zbroi ono ludzi nawet przeciw najbliszym
druhom, ktrzy pijanym wydaj si najbardziej obcymi ze wszystkich.
A skoro przepi si i przez noc wytrzewiej po winie, budz si, zgoa
nie wiedzc o tym, co czynili w oszoomieniu. Na podstawie tych dowo-
do w uwaam, e wino ze wszystkich rzeczy najwysz i na j gwatowniej-
sz ma moc". *
4. Skoro pierwszy, wypowiedziawszy takie zdanie o potdze wina,
zamilk, nastpny pocz mwi o mocy krla, starajc si wykaza, e
potnie gruje ona nad wszystkimi rzeczami, ktre zdaj si by wy-
posaone w si albo przemylno. A wybra taki sposb dowodzenia:
Stwierdzi najpierw, e nad wszystkimi rzeczami panuj ludzie, bo i zie-
mi, i morze ujarzmiaj dla swej korzyci, jak zapragn a z kolei
ludmi wadaj krlowie, dzieryciele wadzy. Mamy wic prawo wnio-
skowa, i ci, co panuj nad najsilniejszym, najpotniejszym ze wszyst-
kich stworze, maj moc, ktrej z niczym innym porwnywa si nie
godzi. Zaiste, gdy narzucaj swoim poddanym niebezpieczne wojny, nikt
nie moe si sprzeciwi; gdy wysyaj ich na wroga, maj posuch dziki
swej potdze. Na ich rozkaz poddani zrwnuj gry, burz mury, obalaj
wiee; posusznie id umiera i zadawa mier, aby tylko nie uznano,
e wykroczyli przeciw rozkazom krlewskim; a odnisszy zwycistwo,
krlowi przynosz upy wojenne. Ci za, ktrzy nie su w wojsku, lecz
uprawiaj ziemi i orz, po wszystkich swych pracach okrutnie mozol-
nych, gdy ju skosz zboe i zbior pody, krlowi skadaj danin. Kade
jego sowo, kade polecenie musi by wykonane bez adnej zwoki.
A skoro nasyciwszy si wszelkim przepychem i rozkosz krl kadzie
si do snu, stra przy nim peni mowie zawsze czujni, jakby przykuci
do swego stanowiska przykuci trwog: gdy krl pi, aden z nich nie
mie go opuci ani zatroszczy si o wasne sprawy, bo jedna tylko
sprawa wydaje im si wana i jednej tylko trosce si powicaj: czu-
waniu nad bezpieczestwem krla. Jake wic mona by nie uzna, e
krl nad wszystkim gruje sw potg, skoro tak mnogie rzesze poddaj
si jego skinieniu".
5. Gdy i drugi mwca zamilkn, Zorobabel tak przystpi do roz-
prawiania o kobietach i prawdzie: Potne jest wino, potny jest krl,
ktremu wszyscy s posuszni, ale jeszcze wiksz moc maj niewiasty.
Kobieta przecie wydaa krla na wiat, kobiety rodz i piastuj tych,
co potem sadz winnice, z ktrych pochodzi wino. Krtko mwic,
wszystko, co mamy, od nich jest. One tkaj nam szaty, dziki ich troskli-
woci panuje w naszych domach ad. W aden sposb nie moemy od-
czy si od niewiast; jeli po zgromadzeniu stosw zota i srebra
i innych dbr cennych i godnych podania ujrzymy nagle urodziw
kobiet, porzucamy to wszystko i z otwartymi ustami wpatrujemy si
w jej posta, gotowi odda cay swj dobytek, bylemy tylko posiedli
to pikno i mogli si nirn rozkoszowa. Dla niewiast opuszczamy nawet
ojcw swoich [i matki] i ziemi, ktra nas wykarmia, zapominamy cz-
sto o najbliszych przyjacioach; dla towarzystwa kobiet gotowi jestemy
nawet ycie swoje narazi. Najlepiej jednak o ich potdze moe was
pouczy to, e jeli wrd trudw i wszelkiej poniewierki po ziemi i morzu
zdoamy co zarobi swym mozoem, zanosimy to kobietom niby paniom
naszym. Nawet krl, cho panuje nad tak mnog rzesz, pozwala
jak sam kiedy widziaem by go bia jego naonica Apame, crka
Rabezakosa /Bartaka/ Temasjosa, i zgadza si na to, by zdja mu diadem
i woya na sw wasna gow; umiecha si, gdy ona si umiechaa,
pod wpywem jej gniewu pospnia, przymilnie dostosowujc si do jej
zmiennych humorw, i gotw by najpokorniej si uniy, by j ua-
godzi, ilekro okazaa niezadowolenie".
6. Po tej przemowie, gdy satrapowie i zarzdcy spogldali jeden na
drugiego, Zorobabel takimi sowy pocz opowiada o prawdzie: Wy-
kazaem ju, jak wielka jest potga kobiet, ale zarwno nad nimi, jak
i nad krlem gruje sia prawdy. Ogromna bowiem jest ziemia, niebo
wysokie, soce rcze w biegu, a wszystko to porusza si wedug woli
Boga. Poniewa za On jest peen prawdy i sprawiedliwoci, koniecznie
trzeba uzna, e prawda jest potniejsza nade wszystko, a wszelka nie-
sprawiedliwo jest wobec niej zupenie bezsilna. A przy tym wszyst-
kie inne rzeczy wyposaone w si s z natury swej miertelne i krtko-
trwae, prawda za, to rzecz niemiertelna, wieczna. Daje nam ona nie
pikno, ktra z czasem widnie, nie bogactwo, z ktrego moe nas
ograbi przypadek, ale to, co sprawiedliwe i zgodne z prawami, wolne
od nieprawoci, ktr prawda wzgardliwie odrzuca".
7. Na tym skoczy Zorobabel sw rzecz o prawdzie, a wszyscy zebrani
okrzyknli go najlepszym mwc, przywiadczajc, e zaiste tylko prawda
ma moc niezmienn i niepodleg czasowi. Wtedy krl zachci go, by
wyjawi jeszcze jak prob wykraczajc poza obietnice krlewskie,
a wszystko otrzyma w nagrod za sw mdro, za to, e okaza si.
rozumniejszy od innych. Zasidziesz obok mnie rzek krl
i nazwany bdziesz moim kuzynem". Usyszawszy to, Zorobabel
przypomnia o lubie, ktry Dariusz przyrzek wypeni, jeli osignie
godno krlewsk: przyrzek mianowicie, e podwignie z gruzw Jero-
zolim i zbuduje w niej wityni Bo, a take zwrci naczynia, ktre
niegdy Nabuchodonozor zupi i uwiz do Babilonu. Taka jest moja
proba powiedzia ktr mi pozwolie wy jawi, uznawszy mnie
mdrym i przenikliwym".
8. Spodobay si krlowi te sowa, wic powstawszy ucaowa go,
a potem rozesa do namiestnikw i satrapw listy z rozkazem, by prze-
prowadzili Zorobabela i jego towarzyszy do ojczyzny, gdzie maj oni
budowa wityni. Napisa take do mw urzdujcych w Syrii
i Fenicji, by przysali do Jerozolimy drewno cedrowe wyrbane z Libanu
i pomogli Zorobabelowi w odbudowie miasta, i zarzdzi, e wszyscy jecy,
ktrzy wrc do Judei, maj by wolni. Zabroni swoim prokuratorom
i satrapom wymaga od Judejczykw jakichkolwiek wiadcze na rzecz
krla; i pozwoli wracajcym, by zajli tak rozlegy obszar, jaki tylko
zdoaj zaludni, i mieszkali tam nie pacc daniny. Idumejczykom, Sama-
rytanom i mieszkacom Celesyrii nakaza, by ustpili z osad, ktre za-
brali Judejczykom; i poleci, by zoono jeszcze pidziesit talentw
na budow wityni. Pozwoli Judejczykom skada przepisane ofiary
i zgodzi si na to, by wszelkie wydatki wraz z kosztem witych szat,
w ktrych arcykapan i kapani skadali cze Bogu, pokrywane byy
z jego krlewskiego skarbca. Lewitw kaza zaopatrzy w instrumenty
muzyczne, przy ktrych wtrze sawi oni Boga, a stranikw miasta
i wityni w dziaki ziemi, wyznaczajc im jednoczenie ilo srebra,
jak mieli co roku otrzymywa na swe potrzeby yciowe; kaza take
wysa owe naczynia. Wszystko zgoa, co przedtem Cyrus pragn uczyni
dla odbudowy wityni, wypeni teraz Dariusz swymi rozporzdzeniami.
9. Otrzymawszy od krla takie aski, Zorobabel, skoro wyszed z paacu,
podnis oczy ku niebu i dzikowa Bogu za sw mdro i za zwycistwo,
ktre osign dziki niej przed obliczem Dariusza. ,,Nie dostpibym
tych darw rzek gdyby Ty, Panie, nie wejrza na mnie askawie".
A gdy zoy Bogu dzikczynienie za to, co otrzyma, i poprosi Go
o podobn askawo na przyszo, pody do Babilonu i podzieli si
z rodakami szczsn wieci o postanowieniu krlewskim. Dowiedziawszy
si o tym, bogosawili Boga, e oto przywrci im ziemi ojcw. Pijc
i plsajc, przez siedem dni radonie witowali na cze odzyskanej
i odrodzonej ojczyzny. Potem za ze swych rodw wybrali naczelnikw,
ktrzy mieli powdrowa do Jerozolimy wraz z onami, dziemi i zwie-
rztami jucznymi. Ludzie Dariusza towarzyszyli im a do samej Jero-
zolimy, a ci kroczyli wrd wesela i rozkoszy, potrcajc struny harf,
grajc na fletach, uderzajc w cymbay. Odprowadza ich take, igrajc
radonie, tum tych Judejczykw, ktrzy pozostawali.
10. Tak wic oni odeszli, z kadej rodziny okrelona liczba ludzi. Wol
jednak nie wymienia nazw tych wszystkich rodzin, aby nie odrywa
uwagi czytelnikw od nastpstwa wydarze, nie utrudnia ledzenia ich
rozwoju. Zaznaczmy tylko, e wszystkich ludzi z plemion Judy i Benia-
mina powyej lat dwunastu, ktrzy wtedy poszli, byo czterdzieci osiem
tysicy czterystu szedziesiciu dwch. Lewitw byo siedemdziesiciu
czterech, a kobiet i dzieci ogem czterdzieci tysicy siedemset czter-
dzieci dwoje. Poza tym szo jeszcze stu dwudziestu omiu lewitw
piewakw, stu dziesiciu odwiernych, trzystu dziewidziesiciu dwch
suebniku witynnych, a take szeciuset pidziesiciu dwch takich
ludzi, ktrzy podawali si za Izraelitw, ale nie mogli udowodni swego
pochodzenia. Rwnie niektrych kapanw pozbawiono ich urzdu za to,
e polubili kobiety, ktrych rodowodu ani sami nie umieli poda, ani
nie mona byo go odszuka w genealogiach lewitw i kapanw; byo
ich okoo piciuset dwudziestu piciu. Wszyscy ci ludzie wdrujcy
do Jerozolimy wiedli ze sob siedem tysicy trzystu trzydziestu siedmiu
suebnikw, harfiarzy i harfiarki w liczbie dwustu czterdziestu piciu,
czterysta trzydzieci pi wielbdw i pi tysicy piset dwadziecia
pi bydlt jucznych. Wodzami caej rzeszy, ktr tu wyliczylimy, byli:
syn Salatielosa /Salatiela/, Zorobabel, z plemienia Judy, wywodzcy si
od synw Dawidowych, oraz Jezus /Jozue/, syn arcykapana Josedekosa
/Josedeka/. Oprcz nich wybrano na rzdcw jeszcze dwch mw spo-
rd rzeszy: Mardochajosa /Mardocheusza/ i Serebajosa /Saraje/, ktrzy
te dooyli od siebie sto min zota i pi tysicy min srebra. W takich
to okolicznociach kapani i lewici wraz z pewn czci caego ludu
judejskiego, jaki przebywa w Babilonie, poszli osiedli si w Jerozolimie,
a inni Judejczycy zamieszkali w rnych okolicach, kady w swoim
miejscu rodzinnym.
IV. 1. W sidmym miesicu po opuszczeniu przez nich Babilonu arcy-
kapan Jezus /Jozue/ i rzdca Zorobabel poprzez wysacw zwoali
najgorliwiej si o to starajc cay lud z krainy do Jerozolimy i zbu-
dowali otarz na tym samym miejscu, gdzie niegdy sta, aby mogli na
nim skada Bogu przepisane ofiary zgodnie z prawami Mojesza. To
postpowanie ich nie podobao si jednak okolicznym narodom; wszystkie
one bowiem nienawidziy Judejczykw. Odprawili wtedy take wito
Namiotw wedug obyczaju ustalonego przez prawodawc, a potem ska-
dali ofiary: tak zwane ofiary nieustanne" oraz ofiary sabbatu /szabatu/
i wszystkich witych dni uroczystych. Ci, ktrzy zoyli luby, wypeniali
je przez skadanie ofiar poczynajc od nowiu sidmego miesica. Zabrali
si take do budowania wityni, przeznaczajc wielkie sumy pienidzy
dla kamieniarzy i cieli oraz na wyywienie sprowadzonych robotnikw.
Sydoczycy radonie i bez mozou znosili drewno cedrowe z Libanu,
zwizywali te belki i przytwierdzali do tratw, aby je zawie do portu
Joppe /Jaffa/. Nakaza to ju niegdy Cyrus, ale dopiero teraz wykony-
wano t prac na polecenie Dariusza.
2. W drugim miesicu drugiego roku po powrocie Judejczykw do Jero-
zolimy podjto budow wityni. Pooywszy fundamenty w porze nowiu
drugiego miesica drugiego roku, wznosili na nich budowl, a piecz nad
robot powierzyli tym lewitom, ktrzy osignli ju wiek lat dwudziestu
oraz Jezusowi /Jozuemu/ wraz z jego synami i brami i Zodmoelosowi
/Kedmielowi/, bratu Judy, synowi Aminadabosa /Henadada/, wraz z jego
synami. Poniewa owi mowie nader gorliwie wzili si do rzeczy, wi-
tyni zbudowano szybciej, ni mona by oczekiwa. Gdy ukoczono budo-
w witego Przybytku, kapani z trbami, odziani w tradycyjne szaty,
oraz lewici i synowie Asafowi /Azafowi/ powstali, by piewa hymny na
cze Boga i bogosawi Go tak, jak niegdy pierwszy nauczy ich Dawid.
Wprawdzie kapani, lewici i starsi rodzin przypominajc sobie dawn
wityni, ktra bya ogromna i niezmiernie bogato ozdobiona, i widzc,
e witynia obecnie zbudowana z ich ubogich zasobw nie moe rwna
si z tamt, zadumali si nad tym, jak daleko im do dawnej zamonoci,
do bogactwa godnego wityni. Wielce si przygnbili i, nie mogc zapa-
nowa nad tym smutkiem, biadali i pakali. Ale og ludu radowa si
tym, co jest, tym, e jednak stoi witynia, a myl o poprzedniej nie na-
wiedzaa ich pamici ani nie drczyli swych serc porwnywaniem obec-
nej z dawn, by biada, e ich nadzieje nie urzeczywistniy si w peni.
Goniej jednak od dwiku trb i od radosnej wrzawy ludu rozbrzmie-
way lamenty starszych i kapanw, ktrzy wspominali, e znacznie
bardziej okazaa bya owa witynia, co niegdy w gruzy runa.
3. Syszc dwiki trb, Samarytanie, ktrzy byli wtedy wrogo uspo-
sobieni wobec plemion Judy i Beniamina, zbiegli si tumnie, by pozna
przyczyn tego rozgwaru. A gdy stwierdzili, e to Judejczycy, wrciwszy
z niewoli babiloskiej, dwigaj z gruzw wity Przybytek, przyszli
do Zorobabela, Jezusa /Jozuego/ i naczelnikw rodzin i prosili, by do-
puszczono ich do pomocy i do udziau w budowie wityni. Czcimy
przecie Boga rzekli nie gorzej ni ci ludzie, gorliwie modlimy
si do Niego i caym sercem dbamy o sub Bo od owego czasu, gdy
krl asyryjski Salmanassares /Salmanassar/ sprowadzi nas tu z krainy
chutejskiej /kutejskiej/ i z Medii". Tak oni przemwili, ale Zorobabel,
arcykapan Jezus /Jozue/ i naczelnicy rodzin izraelskich odpowiedzieli,
e nie mog ich dopuci do udziau w budowie, bo tylko oni sami zostali
zobowizani do podwignicia wityni, najpierw z rozkazu Cyrusa,
a teraz Dariusza; pozwol im jednak, by razem z Judejczykami ska-
dali hod Bogu, czc si z nimi jeli zechc jedyn wsplnot,
jaka jest im dostpna, tak samo zreszt jak wszystkim ludziom: tym,
e bd przychodzi do witego Przybytku i czci Boga.
4. Chutejczykw /Kutejczykw/ takie miano nosz Samarytanie
oburzyy te sowa. Zaraz te podmwili plemiona mieszkajce w Syrii,
by zaday od satrapw tak samo jak uczyniy to ju niegdy za
panowania Cyrusa, a potem znowu w czasach Kambizesa powstrzyma-
nia prac przy wityni; niech wszelkimi sposobami staraj si prze-
szkadza Judejczykom, ktrzy krztaj si przy tej budowie. Wanie
wtedy wstpi do Jerozolimy Sisines /Tatanaj/, zarzdca Syrii i Fenicji,
i Sarabazanes /Starbuzanaj/ w towarzystwie kilku innych mw i zapy-
tali przywdcw judejskich. kto im na to pozwoli, by budowali wityni
w taki sposb, e wyglda ona raczej na twierdz ni na wity Przyby-
tek, i jakim prawem zbudowali wok miasta kruganki i potne mury.
Zorobabel i arcykapan Jezus /Jozue/ odrzekli, i s sugami najwyszego
Boga, a ta witynia, zbudowana niegdy dla Niego przez ich krla,
ktry by mem szczsnym i nad wszystkimi ludmi growa sw
cnot, staa przez dugie lata i dopiero wtedy, gdy ich przodkowie
splamili si bezbonoci, krl Babiloczykw i Chaldejczykw Nabu-
chodonozor ujarzmi i zburzy miasto, wityni zupi i spali, a ludno
pogna do niewoli i osiedli w krainie babiloskiej. Nastpnie Cyrus
(mwili), ktry po nim obj panowanie nad Babiloni i Persj, zarzdzi,
e witynia ma by odbudowana, a take powierzy Zorobabelowi i swe-
mu skarbnikowi Mitrydatesowi wszystkie dary wotywne i naczynia, ktre
zabra z niej Nabuchodonozor; i kaza zanie je do Jerozolimy i zoy
w wityni skoro tylko zostanie odbudowana gdzie jest ich waciwe
miejsce. A poleci, by uczyniono to jak najszybciej, i natychmiast wysa
Sabaserosa /Sassabasara/ do Jerozolimy, by czuwa nad budow wityni.
Ten, otrzymawszy pismo od Cyrusa, zaraz po przybyciu kaza pooy
fundamenty i od owego czasu kierowa prac, ale do chwili obecnej nie
zdoano jeszcze ukoczy wityni, bo przeszkodzia temu zoliwo wro-
gw. Jeli wic taka jest wasza wola, napiszcie o tym wszystkim
do Dariusza, aby zbada archiwa krlw i przekona si, i w tym, co
mwimy nie ma kamstwa".
5. Otrzymawszy tak odpowied od Zorobabela i arcykapana, Sisines
/Tatanaj/ i towarzyszcy mu mowie postanowili jednak nie wstrzy-
mywa prac budowniczych, pki nie powiadomi o wszystkim Dariusza;
zaraz te napisali do niego. A podczas gdy Judejczycy dreli w wielkiej
trwodze, by krl nie odmieni swego stosunku do sprawy odbudowy Jero-
zolimy i wityni, dwaj prorocy, Aggeusz i Zachariasz, ktrzy yli wtedy
wrd nich, wzywali ich do ufnoci, by nie lkali si adnej przeszkody
ze strony Persw; mwili, e taka jest zapowied Boga. Uwierzyli wic
prorokom i znowu pracowali usilnie, nie przerywajc trudu ani na jeden
dzie.
6. Samarytanie w licie, ktry wysali do Dariusza, oskaryli Judejczy-
kw, e obwarowali oni miasto i zbudowali wityni raczej na ksztat
twierdzy ni witego Przybytku, a wszystko to pisali nie bdzie
dla krla poyteczne; zacytowali take w list, w ktrym niegdy Kambi-
zes zakaza budowania wityni. Dariusz, gdy dowiedzia si od nich, e
odbudowa Jerozolimy nie bdzie bezpieczna dla jego rzdw, i gdy prze-
czyta jeszcze pismo przysane przez Sisinesa /Tatanaja/ i jego towarzyszy,
poleci zbada t spraw w archiwach krlewskich; i znaleziono w Ekba-
tanie, twierdzy wznoszcej si w Medii, dokument takiej treci: W pierw-
szym roku swego panowania krl Cyrus rozkaza zbudowa wityni
jerozolimsk wraz z otarzem, wysok na szedziesit okci i na tyle
okci szerok, o cianach sporzdzonych z trzech warstw piknie ociosa-
nego kamienia i jednej warstwy krajowego drewna. Zarzdzi, by koszty
tej budowy pokryto ze skarbca krlewskiego oraz by zwrcono ludowi
jerozolimskiemu naczynia zabrane przez Nabuchodonozora do Babilonu.
Piecz nad tymi zadaniami powierzy Anabassarosowi /Starbuzanajowi/,
namiestnikowi i zarzdcy Syrii i Fenicji, i jego towarzyszom, z tym jed-
nak zastrzeeniem, by sami trzymali si z dala od owego miejsca i pozo-
stawili budow wityni sugom Boym: Judejczykom i ich przywdcom.
Ale nakaza, by Wspierali ich w tym dziele i z danin krainy, ktr zarz-
dzali, pokrywali wydatki czynione przez Judejczykw na ofiary z bykw,
baranw, jagnit i kolt oraz wybornej mki, oliwy i wina i na wszystko
zgoa, czego bd chcieli kapani; nieche tylko modl si oni o dobre
zdrowie krla i Persw. Tych za, ktrzy by w czymkolwiek wykroczyli
przeciw tym zarzdzeniom, rozkaza Cyrus pojma i ukrzyowa, a dobra
ich wczy do skarbca krlewskiego. A oprcz tego jeszcze zwrci
prob ku Bogu, eby kadego, kto by usiowa przeszkadza w budowa-
niu wityni, porazi sw kar i udaremni jego nieprawo".
7. Wydobywszy t wiadomo z archiwum Cyrusa, Dariusz napisa
Sisinesowi /Tatanajowi/ i jego towarzyszom tak odpowied: Krl Da-
riusz pozdrawia namiestnika Sisinesa /Tatanaja/ i Sarabazanesa /Starbu-
zanaja/ oraz ich towarzyszy. Posyam wam odpis listu, ktry znalazem
w archiwum Cyrusa, i jest wol moj, by wszystko stao si tak, jak jest
w nim napisane. Bdcie zdrowi". Skoro Sisines /Tatanaj/ i inni za-
rzdcy poznali z tego listu wol krlewsk, postanowili zastosowa si do
niej. Poczli wic sprawowa piecz nad dokonywaniem witego dziea
i wspierali w tym starszych judejskich i naczelnikw senatu. Podczas gdy
Aggeusz i Zachariasz prorokowali, krztano si bardzo pilnie przy budo-
wie wityni zgodnie z nakazem Boym i wedug pozwolenia krla Cyrusa
i krla Dariusza. Zbudowano j w cigu siedmiu lat. By to dziewity rok
panowania Dariusza, gdy w dwudziestym trzecim dniu dwunastego mie-
sica, zwanego u nas Adar, a u Macedoczykw Dystros, kapani i lewici
wraz z caym ludem izraelskim przywiedli ofiary, by uczci odrodzenie
dawnej pomylnoci sprzed czasw niewoli i odzyskanie witego Przy-
bytku, wanie odbudowanego. Na ofiary skadao si sto bykw, dwiecie
baranw i czterysta jagnit oraz dwanacie kozw po jednym od ka-
dego plemienia (tyle jest bowiem plemion izraelskich) na przebaganie
za winy kadego plemienia. Zgodnie z nakazem praw Mojesza kapani
i lewici postawili w kadym przysionku odwiernych; trzeba bowiem
wiedzie, e Judejczycy zbudowali wok wityni, wewntrz witego
okrgu, kruganki.
8. Gdy potem nadeszo wito Przanikw, w pierwszym miesicu,
ktry u Macedoczykw zwie si Ksantikos, a u nas Nisan, cay lud
wyroi si z osad i popyn ku miastu. W stanie czystoci odprawili
to wito wraz z onami swymi i dziemi wedug prawa przodkw.
Trzynastego dnia owego miesica zoyli ofiar zwan Pascha, a potem
ucztowali przez siedem dni, nie skpic wydatkw: powicali Bogu
caopalenia i skadali ofiary dzikczynne za to, e miujcy ich Bg
pozwoli im wrci do ziemi ojcw i do jej praw i obudzi dla nich
yczliwo w sercu krla perskiego. Tak wic oni wyraajc sw
wdziczno obfitymi ofiarami i starajc si o wspaniao w subie
Boej mieszkali w Jerozolimie, ustrj za mieli arystokratyczny,
a jednoczenie oligarchiczny. Na czele rzdu bowiem stali arcykapani
a do czasw, gdy potomkowie Asamonajosa /Hasmoneusza/ odzieryli
wadz krlewsk. Przed niewol i wygnaniem rzdzili ludem krlowie,
poczynajc od Saula i Dawida, przez piset trzydzieci dwa lata, sze
miesicy i dziesi dni; a przed owymi krlami wadz sprawowali
mowie zwani sdziami i jedynowadcami taki ustrj panowa u nich
duej ni przez piset lat po mierci Mojesza i wodza Jozuego.
Przedstawilimy wic sytuacj, w jakiej znajdowali si Judejczycy wy-
zwoleni z niewoli w czasach Cyrusa i Dariusza.
9. Tymczasem Samarytanie, ktrzy patrzyli na Judejczykw wrogo
i zawistnie, wyrzdzali im wiele krzywd, ufajc w swe bogactwo i podajc
si za spokrewnionych z Persami, jako e przybyli z ich kraju. Odmwili
rwnie pacenia tych sum ze swych danin, ktre krl rozkaza dostarcza
Judejczykom na ofiary; a namiestnicy gorliwie podtrzymywali ich w tym
oporze. I jeli tylko Samarytanie mogli w czymkolwiek szkodzi Judej-
czykom, albo sami, albo za porednictwem innych ludzi nigdy si nie
wahali korzysta ze sposobnoci. Przeto lud jerozolimski postanowi wy-
prawi do krla Dariusza poselstwo, by oskary Samarytan; poszed
tam Zorobabel i jeszcze czterech innych przywdcw. Gdy posowie
przedstawili krlowi skargi i zarzuty przeciw Samarytanom, Dariusz
da im list, by zanieli go namiestnikom Syrii i radzie. List gosi: Krl
Dariusz do Taganasa /Tatanaja/ i Sambasa /Sanaballata/ namiestnikw
w Samarii, do Sadrakesa i Buedona, i do innych suebnikw swoich
w Samarii. Zorobabel, Ananiasz /Hananiasz/ i Mardochajos /Mardocheusz/,
posowie Judejczykw, oskaryli was, e zoliwie przeszkadzacie im
w budowaniu wityni i nie chcecie dostarcza wiadcze, ktre wedug
mojego rozkazu mielicie paci im na koszty ich obrzdw. dam wic,
abycie zaraz po przeczytaniu tego listu dostarczyli im ze skarbca krlew-
skiego, z danin Samarii, wszystko, co wedug orzeczenia kapanw bdzie
im potrzebne do obrzdw aby mogli nie przerywa codziennych ofiar
i modw, jakie wznosz do Boga o dobro moje i Persw". Taka bya
tre owego listu.
V. 1. Po mierci Dariusza obj wadz krlewsk syn jego Kserkses,
/bibl. Artakserkses/, ktry odziedziczy po nim rwnie peen czci stosu-
nek do Boga. Naladowa wszystkie czyny, ktrymi jego ojciec wspiera
sub Boa i z ogromnym szacunkiem odnosi si do Judejczykw.
W owym czasie arcykapanem by Joakeimos /Joakim/, syn Jezusa /Jozu-
ego/. A w Babilonie y pewien m prawy i cieszcy si dobr saw
u ludu, imieniem Ezdrasz. By on gwnym kapanem Boga, a posiadajc
gbok znajomo praw Mojesza sta si przyjacielem krla Kserksesa
/Artakserksesa/. Gdy postanowi pody do Jerozolimy, zabierajc ze sob
niektrych Judejczykw, ktrzy dotychczas przebywali w Babilonie, prosi
krla o list do satrapw Syrii, z ktrego mogliby si dowiedzie, kim on
jest. Wtedy krl napisa taki list dla okazania satrapom: Kserkses /Arta-
kserkses/, krl krlw, pozdrawia kapana Ezdrasza, znawc praw Boych.
Postpujc i w tym wypadku wedug swej yczliwoci dla ludzi, zarzdzi-
em, by ci spord Judejczykw i lewitw, ktrzy pragn powdrowa
wraz z tob do Jerozolimy, mogli odej swobodnie. Bo zarwno ja, jak
Kserksesa /Artakserksesa/ i przybyli do Jerozolimy w pitym miesicu,
tego roku. Wtedy Ezdrasz od razu przekaza skarbnikom, wywodzcym
si z rodu kapanw, wity dobytek: szeset pidziesit talentw srebra,
srebrne naczynia, wace ogem sto talentw, naczynia zote o wadze,
dwudziestu talentw oraz naczynia spiowe, cenniejsze od zotych, o wa-
dze dwunastu talentw. Byy to dary ofiarowane przez krla i jego dorad-
cw oraz wszystkich Izraelitw, ktrzy pozostali w Babilonie. Powie-
rzywszy te przedmioty kapanom, Ezdrasz zoy Bogu przepisane ofiary
caopalne: dwanacie bykw za pomylno caego ludu, dziewidziesit
baranw, siedemdziesit dwa jagnita i dwanacie kozw na przebaganie
za grzechy. Wodarzom krlewskim i namiestnikom Celesyrii i Fenicji
wrczy pismo krla. Ci, zmuszeni wypeni jego rozkazy, poczli odnosi
si do narodu judejskiego z szacunkiem i pieszyli mu z pomoc we
wszelkich potrzebach.
3. Wszystko to Ezdrasz sam umyli, ale sdz, i powiodo mu si
tylko dziki temu, e Bg, oceniajc jego zacno i prawo, postanowi
wesprze jego zamiary. A w jaki czas potem przyszli do Ezdrasza pewni
ludzie i oskaryli zarwno prosty lud, jak i kapanw i lewitw, o wy-
kroczenie przeciwko ustrojowi pastwa i pogwacenie praw ojczystych
przez zawieranie maestw z kobietami obcych plemion i mcenie czy-
stoci rodu kapaskiego. Prosili go, by popieszy na pomoc prawom,
aby Bg nie rozgniewa si na nich wszystkich i nie przytoczy ich
znowu klskami. Ezdrasz, skoro tylko to usysza, w rozpaczy rozdar
na sobie szat, wydziera sobie wosy z gowy i targa brod, a wreszcie
rzuci si na ziemi; albowiem t win splamili si najznakomitsi spord
ludu. Dumajc o tym, e jeliby im nakaza wygna ony i zrodzone
z nich dzieci, nie posuchaj go, Ezdrasz nie podnosi si z ziemi. Zbiegli
si wtedy ku niemu wszyscy zacni obywatele, paczc i dzielc z nim
smutek nad tym, co si stao. W kocu podwigna si z ziemi i wy-
cigajc rce ku niebu rzek, e wprawdzie wstydzi si patrze na nie-
biosa z powodu grzechw ludu, ktry wymaza ze swej pamici wszystkie
kary, jakich doznali nasi ojcowie za sw bezbono baga jednak
Boga, ktry ocali ich nasienie, szcztek ludu z ostatniego pogromu i nie-
woli i na powrt przywid ich do Jerozolimy, do wasnej ich ziemi,
[i zmusi krlw perskich do ulitowania si nad nimi], baga Go, by
wybaczy rwnie te obecne ich przewiny; chocia bowiem postpowa-
niem swoim zasuyli na mier, dobroci Boej przystoi nawet takim
winowajcom odpuci kar.
4. Na tym skoczy Ezdrasz modlitw, a wtedy, wrd lamentw
wszystkich, ktrzy zgromadzili si wok niego z onami swymi i dziemi,
niejaki Achonios /Secheniasz/, gowa ludu jerozolimskiego, podszed do
Ezdrasza i przyzna, e istotnie zgrzeszyli pojmujc w maestwo kobiety
obcoplemienne; i radzi mu, by pod przysig zmusi wszystkich do
wygnania owych niewiast i ugodzonych przez nie dzieci, a ukara tych,
ktrzy nie poddadz si prawu. Ezdrasz posucha tej rady i kaza na-
czelnikom kapanw, lewitw i Izraelitw zoy przysig, e odprawi
owe kobiety i dzieci wedug zalecenia Achoniosa /Secheniasza/. Skoro
przysigli mu to, od razu pody sprzed wityni do komnaty Jo-
annesa /Johanana/, syna Eleasibosa /Eliasiba/, i tam spdzi reszt owego
dnia w smutku, nie przyjmujc pokarmu. Nastpnie ogoszono, e
wszyscy, ktrzy wrcili z niewoli, maj zgromadzi si w Jerozolimie,
a ci, ktrzy w cigu dwch albo trzech dni nie przyjd na to zgromadze-
nie, bd wyczeni ze spoecznoci i utrac swj dobytek na rzecz wi-
tyni, tak bowiem postanowili starsi. Zebrali si wic w cigu trzech dni
ludzie z plemion Judy i Beniamina. By wtedy dwudziesty dzie dziewi-
tego miesica, zwanego przez Hebrajczykw Chasleus /Kislew/, a przez
Macedoczykw Apellajos. Kiedy zasiedli na dziedzicu wityni, gdzie
byli rwnie starsi, dokucza im chd. Ezdrasz powsta i oskara ich o to,
e wykroczyli przeciw prawu wybierajc sobie ony spoza swego rodu;
teraz jednak (rzek) mog zyska sobie pochwa u Boga i sobie samym,
przynie poytek, jeli odel te niewiasty. Wtedy wszyscy oni woa po-
czli, e tak uczyni, ale oto zgromadzili si wielk rzesz, a pora roku
jest zimowa, sprawy tej za nie da si dokona w jednym ani w dwch
dniach. Raczej niech przyjd tu przywdcy, a take ci, ktrzy yj
z kobietami obcoplemiennymi, wyznaczywszy termin spotkania i wy-
brawszy starszych, z jakiej chc okolicy, by wraz z nimi zbadali, ile jest
takich maestw." Zgodzono si na to; w porze nowiu dziesitego
miesica poczli wyszukiwa tych, ktrzy polubili obce niewiasty, i pro-
wadzili to badanie a do nowiu nastpnego miesica. Znalazo si wtedy
wielu potomkw arcykapana Jezusa /Jozuego/ oraz kapanw, lewitw
i zwykych Izraelitw, ktrzy, bardziej dbajc o wierno prawom ni
o swe uczucia, natychmiast wygnali ony i urodzone z nich dzieci, a na
ofiar dla przebagania Boga zoyli barany. Uznalimy jednak, e mona
nie podawa ich imion. W taki sposb Ezdrasz naprawi zo, ktre
popenili owi mowie przez zawieranie maestw, i do tego stopnia
oczyci obyczaje w tej dziedzinie, e odtd ju trway niezachwianie.
5. W sidmym miesicu, gdy odprawiali wito Namiotw, na ktre
zgromadzi si niemal cay lud, wstpili na otwarty dziedziniec wityni,
obok bramy zwrconej ku wschodowi, i prosili Ezdrasza, by odczyta
im prawa Mojesza. Stan wic wrd rzeszy i czyta od wczesnego
rana a do poudnia. Suchajc odczytywanych praw, uczyli si, jak maj
y sprawiedliwie teraz i w przyszoci, ale smucili si przeszoci
i nawet pakali rozwaajc to sobie, e nie spotkaoby ich adne z tych
nieszcz, ktrych doznali, gdyby wiernie strzegli Prawa. Widzc ich
w takim nastroju, Ezdrasz poleci, by wrcili do swych domw i otarli
zy, bo jest pora witeczna, wic nie przystoi paka. Zachca ich raczej
do uczt, do zaywania przyjemnoci zgodnie z obyczajem wita, jako
e ich skrucha j al za winy dawniej popenione na pewno zabezpiecz
ich od nowych klsk. Tak podniesieni na duchu przez Ezdrasza, poczli
witowa i odprawiali t uroczysto przez osiem dni, przebywajc
w namiotach, a potem wrcili do domw piewajc hymny na cze
Boga, wdziczni Ezdraszowi za usunicie bezprawia, jakie wkrado si
do ycia pastwowego. A koniec ycia owego ma by taki, e doznawszy
czci od ludu umar Ezdrasz w pnej staroci i zgotowano mu wielce
wspaniay pogrzeb w Jerozolimie. Okoo tego samego czasu umar rwnie
arcykapan Joakeimos /Joakim/, po ktrym obj arcykapastwo syn jego
Eleasibos /Eliasib/.
6. Pewnego razu jeden z jecw judejskich, niejaki Nehemiasz, bdcy
podczaszym krla Kserksesa /Artakserksesa/, przechadza si przed mura-
mi Suzy, stolicy Persji. Nagle posysza rozmow w jzyku hebrajskim,
prowadzon przez cudzoziemcw wstpujcych do miasta po dugiej pod-
ry. Podszed do nich i zapyta, skd przybyli. Gdy odpowiedzieli, e id
z Judei, zacz dokadniej wypytywa o los ich ludu i stolicy, Jerozolimy.
Rzekli mu, i le si tam wiedzie, bo mury zostay zburzone do gruntu,
a okoliczne plemiona wyrzdzaj wiele krzywd Judejczykom; za dnia
przebiegaj przez krain i grabi dobytek, noc czyni bezprawie: z kraju,
a nawet z samej Jerozolimy, napastnicy pojmali wielu ludzi do niewoli
i kadego ranka gocice s pene trupw. Zapaka Nehemiasz z alu
nad niedol rodakw, a wejrzawszy ku niebu przemwi: Dokde, Panie,
patrze bdziesz obojtnie na cierpienia naszego ludu, wydanego oto
na up dla wszystkich?" Gdy przebywa jeszcze przy bramie biadajc
nad tymi nieszczciami, wyszed z miasta jaki czowiek i powiadomi
go, e krl ma niebawem spocz przy stole. Nehemiasz, tak jak sta,
nawet si nie myjc, natychmiast popieszy do krla, by peni przy nim
sub podczaszego. Po wieczerzy krl rozchmurzy si i by w lepszym
ni zazwyczaj nastroju. Spojrza wtedy na Nehemiasza, a zauwaywszy
smutek na jego obliczu, zapyta o przyczyn tego przygnbienia. Nehe-
miasz pomodli si, by Bg udzieli jego sowom cho troch aski i siy
przekonywania; i rzek. Jake, o krlu, mgbym okaza ci inne oblicze
i nie bole w duszy, skoro dowiedziaem si, e mury mej ojczystej
Jerozolimy, gdzie s groby i pomniki moich przodkw, obalono na ziemi,
a jej bramy spalono? Uczy mi wic t ask, bym mg tam pj,
podwign mur i dokoczy budowy wityni". Krl da znak, e
udziela mu tej aski, a nawet wrczy mu listy do satrapw, aby go uczcili
naleycie i dostarczyli mu wszystkiego, czego bdzie potrzebowa.
Tylko przesta si smuci rzek i od tej chwili usuguj nam we-
soo". Wtedy Nehemiasz uwielbi Boga i podzikowa krlowi za t
obietnic; zaraz te, ucieszony zapowiedzi krlewsk, rozpogodzi swe
oblicze. Nastpnego dnia krl przywoa go i da mu list do Addajosa
/Azafa/, namiestnika Syrii, Fenicji i Samarii; okreli w nim, jakiej czci
ma doznawa Nehemiasz i czego naley mu dostarczy do prowadzenia
budowy.
7. Pody wic Nehemiasz do Babilonu i skupiwszy tam przy sobie,
wielu rodakw, ktrzy chcieli mu towarzyszy, wyruszy z nimi do
Jerozolimy; przyby tam w dwudziestym pitym roku panowania Kser-
ksesa /Artakserksesa/. Okaza listy Bogu i wrczy je Addajosowi /Aza-
fowi/ i innym namiestnikom, a potem zwoa cay lud do Jerozolimy
i stanwszy na rodku dziedzica wityni przemwi do zgromadzonych
takimi sowy: Judejczycy! Dobrze wiecie, i Bg cigle pamita o na-
szych ojcach Abrahamie, Izaaku i Jakubie, i przez wzgld na ich pra-
wo nie przestaje troszczy si o was. Zaiste, On i teraz pomg mi
uzyska od krla pozwolenie na to, bym podwign wasze mury i doko-
czy budowy wityni. Chocia wic ssiadujce z nami narody jak
sami wiecie le na nas patrz i jeli tylko zobacz, z jakim zapaem
krztamy si przy budowie, wszelkimi sposobami bd usioway w tym
przeszkodzi, pragn przede wszystkim, bycie ufali, e z pomoc Bo
zdoacie przetrwa ich wrogo, a rwnie o to was prosz, abycie nie
ustawali w pracy ani we dnie, ani noc, jeno bez przerwy trudzili si
jak najgorliwiej, bo pora temu sprzyja". Rzekszy to, natychmiast
kaza urzdnikom wymierzy mur i rozdzieli prac przy jego budowie
ludowi wedug osad i miast, w miar si kadego czowieka. Obieca jesz-
cze, e i sam wraz ze swymi suebnikami przyoy si do dziea, i rozwi-
za zgromadzenie. Judejczycy wic poczli sposobi si do pracy. To
miano, ktrym nazywano ich od czasu powrotu z Babilonu, pochodzi od
plemienia judzkiego, ktre pierwsze przybyo do owych okolic i dlatego
zarwno lud, jak i sama kraina przejy od niego nazw,
8. Skoro Ammanici /Ammonici/, Moabici, Samarytanie i wszyscy miesz-
kacy (Cele) Syrii dowiedzieli si o budowaniu murw, byo im to bardzo
nie po myli i wynajdywali wci nowe sposoby, by udaremni zamiary
Judejczykw. Wielu ich zabili, a nawet starali si zgadzi samego Nehe-
miasza, najwszy w tym celu jakich cudzoziemcw. Usiowali roznieca
wrd Judejczykw trwog i zamt, rozsiewali pogoski, e wiele narodw
gotuje si do napaci na nich, co Judejczykw tak przerazio, e bliscy
byli zaprzestania pracy. Nehemiasza jednak nic nie mogo odstraszy
od wytrwaych stara. Otoczy si zastpem ludzi majcych strzec jego
osoby i niezomnie trwa na stanowisku, zgoa nie odczuwajc mozou,
bo krzepia go arliwa troska o dzieo. Nawet o bezpieczestwo swoje
dba tak zapobiegliwie nie z lku przed mierci, lecz tylko dlatego, i
by wiadom, e po jego zgonie obywatele nie zdoaliby zbudowa murw.
Wyda rozkaz, by na przyszo budowniczowie pracowali zaopatrzeni
w bro; odtd murarze, a tak samo tragarze, mieli przy boku miecze,
a tu przy pracownikach kaza Nehemiasz pooy tarcze i postawi tr-
baczy odlegych jeden od drugiego o piset stp, aby od razu dali zna
ludowi, gdyby ukazali si wrogowie; aeby Judejczycy mogli uzbroi
si do walki, a nie stanli wobec napastnikw bezbronni. Sam nocn
por obchodzi cae miasto dokoa, a nigdy nie mogo go pokona ani
zmczenie, ani niedostatek posikw, ani niewyspanie; jada i snu
zaywa nie dla rozkoszy, ale tylko z koniecznoci. Tak mozoli si przez
dwa lata i cztery miesice; przez taki okres bowiem budowano mury
jerozolimskie, a ukoczono je w dwudziestym smym roku panowania
krla Kserksesa /Artakserksesa/, w miesicu dziewitym. Gdy dokonano
tego dziea, Nehemiasz wraz z rzesz ludu zoy Bogu ofiar z okazji
ukoczenia budowy murw; i przez osiem dni wszyscy ucztowali. Wie
o cakowitym odbudowaniu murw bardzo rozsierdzia plemiona mieszka-
jce w Syrii. A Nehemiasz widzc, jak skpo zaludnione jest miasto, we-
zwa kapanw i lewitw, by przenieli si z krainy do miasta i tu za-
mieszkali w domach, ktre dla nich przygotowa swym wasnym kosztem.
Rolnikw przynagli do przynoszenia dziesitych czci plonw do Jerozo-
limy, aby kapani i lewici mieli stae rdo utrzymania i mogli bez
przeszkd zajmowa si sub Bo. Poniewa wszyscy ochoczo wype-
niali polecenia Nehemiasza, Jerozolima dziki tym zabiegom zaroia si
wiksz iloci mieszkacw. Rwnie wiele innych piknych i chwaleb-
nych dzie dokonaa gorliwo Nehemiasza, a umar on w pnej staroci.
By to m o zacnym i prawym sercu, niezmiernie dbay o dobro roda-
kw, a zostawi po sobie pomnik wieczysty w postaci murw jerozolim-
skich. Takie to wydarzenia rozegray si za panowania Kserksesa
/bibl. Artakserksesa/.
VI. 1. Po mierci Kserksesa wadza krlewska przesza na jego syna
Asuerosa /bibl. Aswerusa/, ktrego Grecy zw Artakserksesem. W czasach,
gdy ten krl wada Persami, nad caym narodem judejskim, nawet nad
kobietami i dziemi, zawisa groba zagady. Okolicznoci, w jakich si
to stao, wyjanimy niebawem, przedtem jednak naley opowiedzie
o dziejach owego wadcy, o tym zwaszcza, jak polubi on pewn nie-
wiast judejsk wywodzc si z krlewskiego rodu, ktra te jak
mwi ocalia nasz nard. Objwszy wadz krlewsk, Artakserkses
/Aswerus/ zamianowa rzdcw w stu dwudziestu siedmiu satrapiach od
Indii a po Etiopi, a w trzecim roku swego panowania zaprosi do siebie
przyjaci oraz plemiona perskie i ich rzdcw i podejmowa tych goci
wspaniale, jak przystao krlowi pragncemu popisa si bogactwem,
ktre zgromadzi; biesiada cigna si przez sto osiemdziesit dni. Na-
stpnie w Suzie goci narody i ich posw na siedmiodniowej uczcie.
Owa uczta odbya si w taki sposb: Rozpostarto namiot na zotych
i srebrnych supach, zoony z pacht lnianych i tkanin purpurowych;
wiele tysicy biesiadnikw mogo pod nim spocz przy stoach. Po-
dawano im napoje w kielichach sporzdzonych ze zota albo z drogich
kamieni takim kunsztem, e rozkosz byo na nie patrze. Krl jednak
przykaza suebnikom, by nie zmuszali goci do picia przez nieustanne
przynoszenie im wina, jak zwykle dzieje si u Persw, lecz by wasnemu
ich rozsdkowi zostawili to, jak maj zaspokaja swe pragnienia. Rozesa
take po krainie obwieszczenie, by wszyscy przerwali prac i odpoczywali
przez wiele dni witujc dla uczczenia jego panowania. Jednoczenie za
krlowa Asie /Vasthi/ urzdzia w paacu biesiad dla niewiast, lecz krl
zapragn pokaza j gociom, jako e wszystkie kobiety zamiewaa
ona sw urod; posa wic po ni, rozkazujc, by przybya na jego uczt.
Aste /Vasthi/, wierna jednak prawom obowizujcym u Persw, ktre-
zabraniaj kobietom ukazywa si oczom ludzi obcych, nie chciaa pj
do krla. Na prno kilka razy wysya po ni rzezacw, cigle od-
mawiaa uparcie, a krl zawrza gniewem i przerwa biesiad. Po-
wstawszy, przywoa siedmiu Persw, ktrzy w owym kraju zajmuj
si wyjanianiem praw, i wobec nich oskary sw on mwic, i go
obrazia: chocia kilkakrotnie wzywa j na uczt, ani razu nie okazaa,
posuszestwa. Zada tedy, by okrelili, jakie prawo moe j potpi.
Na to jeden z nich, imieniem Muchajos /Mamuchan/, odrzek, e owa
zniewaga dotkna nie tylko samego krla, ale wszystkich Persw, bo
grozi im teraz wielce haniebne ycie, jeli ony poczn odnosi si do
nich wzgardliwie. adna kobieta nie bdzie wiadczy szacunku swemu
mowi, biorc przykad z zuchwaoci krlowej wobec ciebie, ktry
dzierysz wadz nad wszystkimi ludmi". Muchajos /Mamuchan/ wic
namawia krla, by wymierzy bardzo surow kar niewiecie, ktra go
tak dotkliwie obrazia, a potem niechaj ogosi narodom, jaki wyrok
wydano przeciw krlowej. Postanowiono tedy wygna Aste /Vasthi/, a jej
zaszczytne stanowisko powierzy innej kobiecie.
2. Krl, bardzo w niej zakochany, nie mg pogodzi si z tym roz-
staniem. Ale prawo zabraniao mu pojednania, wic trwa w smutku
wobec niemonoci ziszczenia swych pragnie. Przyjaciele, widzc jego
przygnbienie, starali si go nakoni, by wygna z serca pami o onie
i mio ku niej, jako uczucia, ktre nie przynosz mu poytku, a po-
myla raczej o tym, by wyprawi posacw i po wszystkich zamieszka-
nych ziemiach szuka urodziwych dziewic, a potem poj t, ktra naj-
bardziej mu si spodoba; albowiem zaganie jego tsknota za poprzedni
on, jeli przyjdzie na jej miejsce inna kobieta, ku ktrej stopniowo
zwraca si bdzie to uczucie, jakim teraz krl darzy nieobecn. Po-
suchawszy tej rady, Artakserkses /Aswerus/ poleci swoim ludziom, by
wybrali z caego krlestwa i przywiedli do niego te dziewice, ktre naj-
bardziej syn z urody. Wiele ich wtedy zgromadzono, a midzy innymi
znaleziono w Babilonie dziewczyn osierocon przez ojca i matk. Wycho-
wywaa si ona w domu swego wuja, ktry zwa si Mardochajos /Mardo-
cheusz/, a pochodzi z plemienia Beniamina i by jednym z najznakomit-
szych mw wrd Judejczykw. Estera (takie byo jej imi) nad
wszystkimi dziewcztami growaa piknoci i urok jej lic nieodparcie
przyciga ku sobie oczy wszystkich, ktrzy na ni wejrzeli. Oddano j
tedy pod opiek jednemu z rzezacw; doznawaa u niego wielkiej trosk-
liwoci i obficie namaszczano j wonnociami i kosztownymi olejkami,
jakich potrzebuj ciaa niewiecie. Tak przysposabiano przez sze mie-
sicy owe dziewczta, ktrych byo czterysta. Skoro za po upywie tego
czasu rzezaniec uzna, i dziewice dziki tak dugim staraniom stay si ju
godne, by wej do onicy krlewskiej, odtd kadego dnia posya
krlowi jedn, by obok niego spocza. Za kadym razem krl natychmiast
po zblieniu odprawia przysan dziewczyn z powrotem do rzezaca.
Kiedy jednak nawiedzia go Estera, ta mu si spodobaa. Rozmiowa si
w niej i poj j jako prawowit maonk wesele odbyo si w dwu-
nastym miesicu, zwanym Adar, sidmego roku panowania tego krla.
Wysa te gocw, tak zwanych do wszystkich narodw, wzy-
wajc je do uroczystego uczczenia jego zalubin, a sam podejmowa
u siebie Persw (i Medw) oraz najznakomitszych mw spord innych
narodw na ucztach weselnych trwajcych przez cay miesic. Gdy
Estera wkroczya do paacu, krl woy diadem na jej gow i odtd
ya z nim, ale nie wyjawia mu, z jakiego narodu pochodzi. Wtedy jej
wuj przyby z Babilonu do Suzy w Persji i tam zamieszka. Codziennie
przechadza si przed paacem, wypytujc, jak si wiedzie tej dziewczynie,
ktr kocha niby crk wasn.
3. A krl ustanowi prawo, e aden z jego poddanych, gdy wadca
siedzi na tronie, nie moe zbliy si do niego nie wezwany. Stali wic
wok jego tronu mowie dziercy topory, by ukara kadego, kto by
si omieli podej do tronu, mimo e go nie przywoano. Krl jednak,
gdy tam siedzia, trzyma w rku rdk zot i ilekro chcia ocali
kogo, kto przyszed nie woany, wyciga rdk ku niemu, a ten, skoro
jej dotkn, ju by bezpieczny. Na razie jednak nie bdziemy wicej
o tym mwi.
4. W jaki czas potem Bagatoos /Bagatan/ i Teodestes /Tares/ uknuli
zamach na krla, ale Barnabazos, suga jednego z owych dwch
rzezacw, bdcy z pochodzenia Judejczykiem, wytropi ich za-
mysy i powiadomi o tym Mardochajosa /Mardocheusza/, wuja maonki
krlewskiej. Ten z kolei za porednictwem Estery oskary spiskowcw
przed krlem. Przerazi si krl, a gdy zbada, e wiadomo jest praw-
dziwa, kaza ukrzyowa rzezacw. Mardochajosa /Mardocheusza/, ktry
ocali mu ycie, na razie niczym nie wynagrodzi; poleci tylko swoim
kronikarzom, by zapisali jego imi w archiwum, i pozwoli mu przebywa
na terenie paacu jako bardzo bliskiemu przyjacielowi krla.
5. Przed Amanem za, synem Amadatosa, Amalekit, ilekro wchodzi
on do siedziby krlewskiej, bili czoem zarwno cudzoziemcy, jak i Per-
sowie; sam Artakserkses /Aswerus/ nakaza, by skadano Amanowi taki
hod. Mardochajos /Mardocheusz/ jednak by zbyt mdry i zbyt dobrze
pamita o swych prawach ojczystych, by mia pada na twarz przed
jakimkolwiek czowiekiem. Zauway to Aman i zapyta go, z jakiego
ludu pochodzi. A dowiedziawszy si, e Mardochajos /Mardocheusz/ jest
Judejczykiem, peen oburzenia rzek sobie w duchu: Jake to, wic
wolno urodzeni Persowie bij przede mn czoem, a ten czowiek, bdc
niewolnikiem, nie raczy tego uczyni?" Zapragn pomci si na Mar-
dochajosie /Mardocheuszu/, ale nie chcia si zadowoli tym, by prosi
krla o ukaranie jego jednego, lecz postanowi wytraci cay jego nard;
gboko bowiem mia wszczepion nienawi do Judejczykw za to, e
niegdy zniszczyli jego wasny lud, Amalekitw. Poszed tedy do krla
i wytoczy przed nim oskarenie, powiadajc, e jest taki nard zbjecki,
rozproszony po wszystkich kramach podlegajcych wadzy krlewskiej,
ktry stroni od innych ludzi i nie chce z nimi wspy ani w dziedzinie
religii, ani pod wzgldem praw, lecz wszystkimi obyczajami swymi
i praktykami (mwi Aman) wrogi jest twemu ludowi, jak i caej ludz-
koci. Jeli wic chcesz zaskarbi sobie wdziczno poddanych, rozka, by
doszcztnie wytracono ten nard, nie zostawiajc z niego nawet garstki
niewolnikw czy jecw". Aby jednak krl nie odczu braku daniny
ciganej od tego ludu, zaproponowa Aman, e da ze swych wasnych
zasobw czterdzieci tysicy talentw srebra, kiedykolwiek krl zada.
Chtnie (powiada) powici tak sum, aby tylko krlestwo mogo ode-
tchn od tej plagi.
6. Wysuchawszy tej proby Amana, krl darowuje mu zarwno srebro,
jak i tych ludzi, by uczyni z nimi, co zechce. Osign wic Aman to,
czego pragn, i natychmiast wydaje rozporzdzenie w imieniu krla do
wszystkich narodw, goszce, co nastpuje: Wielki krl Artakserkses
/Aswerus/ do rzdcw stu dwudziestu siedmiu satrapii, od Indii po Etio-
pi, tak pisze: Objwszy panowanie nad wieloma narodami i zawadn-
wszy tyloma krainami, iloma chciaem zawadn, nie dopuciem jednak
do tego, by moja potga uczynia mnie zuchwaym albo twardym wobec
poddanych, lecz przeciwnie rzdziem ogldnie i agodnie, dbajc o po-
kj i praworzdno wrd nich, starajc si, by nigdy nie utracili tych
dbr. Tymczasem m, ktry z powodu swej roztropnoci i prawoci za-
ywa u mnie wikszej ni ktokolwiek inny czci i chway, a wiernoci
swoj i nieugitym oddaniem zasuy na to, aby by drug po mnie
osob w pastwie, mianowicie Aman, zapobiegliwie zwrci mi na to
uwag, i yje zmieszany ze wszystkimi ludmi pewien nard nieprzy-
jazny, majcy odrbne prawa, krnbrny wobec krlw, nielojalny wobec
naszego pastwa. Rozkazuj przeto, by wszystkich ludzi wskazanych przez
Amana, ktry jest mi, drugim ojcem, wymordowano wraz z onami
i dziemi, nie oszczdzajc nikogo i bardziej dbajc o posuszestwo mo-
jemu rozporzdzeniu ni o lito. Jest wol moj, aby stao si to w czter-
nastym dniu dwunastego miesica obecnego roku: nieche nasi wrogowie
swe wszystkich miejscach zniszczeni zostan w jednym i tym samym dniu,
abymy odtd y mogli w spokoju". Skoro przyniesiono to rozporz-
dzenie do miast i prowincji, wszyscy poczli si sposobi do wymordowa-
nia Judejczykw w oznaczonym dniu. Spieszono si take w Suzie. Tam
krl i Aman popijali sobie na ucztach, a miasto wrzao.
7. Mardochajos /Mardocheusz/ za, gdy pozna, co si szykuje, rozdar
na sobie szat, odzia si w wr, posypa gow popioem, i chodzi po
miecie woajc, e zagada zawisa nad narodem, ktry niczym nie
zawini. Goszc to, doszed a przed paac krlewski, ale tam si za-
trzyma; nie wolno mu byo wkroczy do paacu w takim ubiorze. Tak
samo zachowali si wszyscy Judejczycy w miastach, gdzie ogoszono owo
pismo; gorzko biadali nad zapowiedzian dla nich klsk. Skoro jednak
ludzie donieli krlowej, e przed dziedzicem stoi Mardochajos /Mardo-
cheusz/ w tak aosnej postawie, zaniepokojona t wieci wysaa su-
ebnikw, by odziali go inaczej. Ale on nie da si namwi do zdjcia
z siebie wora (bo groza powiada ktra narzucaa mu taki ubir,
jeszcze nie wygasa), wic krlowa przyzwaa rzezaca Achrateosa
/Atacha/, ktry wanie by w pobliu, i wysaa go do Mardochajosa
/Mardocheusza/, by dowiedzia si, nad jakim to nieszczciem tak on
boleje, e nawet na jej prob nie chce zrzuci aobnego odzienia. Mardo-
chajos /Mardocheusz/ wyjani rzezacowi przyczyn swego postpowania,
ktr by edykt przeciwko Judejczykom rozesany po caej krainie kr-
lewskiej oraz obietnica pienidzy zoona krlowi przez Amana dla
uzyskania wyroku zagady na w nard. Wrczy te Achrateosowi /Ata-
chowi/ odpis nakazu ogoszonego w Suzie, by zanis go Esterze i pouczy
j, jak ma prosi krla o ocalenie ludu od zagady, nie wstydzc si
unionej postawy, byle tylko moga wybaga Judejczykw od tej grozy:
Aman bowiem (mwi Mardochajos), dostojnik dziercy drugie
miejsce po krlu, oskary Judejczykw i roznieci przeciw nim gniew
krlewski. Estera, skoro dowiedziaa si o tym, zaraz posaa Mardo-
chajosowi /Mardocheuszowi/ odpowied, i krl nie wezwa jej do siebie,
a kady, kto by wszed do jego komnaty nie woany, musi umrze, chyba
e krl, chcc kogo ocali, wycignby ku niemu rdk zot; tylko
ten bowiem, wobec ktrego krl tak postpi, otrzyma przebaczenie, cho-
cia wszed bez wezwania, i uniknie mierci. Wtedy Mardochajos
/Mardocheusz/ kaza rzezacowi, ktry przynis mu te sowa od Estery,
powiedzie jej, by nie tyle dbaa o swoje bezpieczestwo, ile o ocalenie
caego ludu; gdyby bowiem teraz zaniedbaa rodakw, niechybnie otrzy-
maj oni pomoc od Boga, a wwczas j i dom jej ojca zniszcz ci, ktrym
okazaa lekcewaenie. Estera wic jeszcze raz wysaa tego samego su-
ebnika, domagajc si, by Mardochajos /Mardocheusz/ poszed do Suzy
i zwoa wszystkich tamtejszych Judejczykw na zgromadzenie, aby na
jej intencj przez trzy dni pocili, powstrzymujc si. od wszelkich po-
karmw; obiecaa, e ona to samo bdzie czyni wraz z gronem swoich
suebnic, a potem pjdzie do krla pomimo owej ustawy, gotowa nawet
na mier, jeli tak by musi.
8. Zgodnie z poleceniem Estery Mardochajos /Mardocheusz/ ogosi dla
ludu post, a sam baga Boga, aby i tym razem nie pozwoli na zatrat
swego ludu: aby i teraz uchroni ich od zapowiedzianej zagady, jak nie-
jednokrotnie przedtem troszczy si o nich i przebacza im winy; a prze-
cie tym razem nie z powodu jakich wystpkw grozi im mier nie-
sawna, lecz to wanie on, Mardochajos /Mardocheusz/, sta si przyczyn
gniewu Amana. Dlatego, e nie chciaem upa przed nim na twarz
i uczci go tak, jak Ciebie, Panie, czciem, rozsierdzi si i uknu taki
zamach przeciw tym, ktrzy nie mieli ama Twoich praw". To mwi
Mardochajos /Mardocheusz/, a takie samo woanie rozbrzmiewao z ust
rzeszy, proszcej Boga o piecz i ratunek, o to, by Izraelitw osiedlonych
w caej tej krainie ustrzeg od wiszcej nad nimi klski, ktr ju maj
przed oczyma, ktrej ju oczekuj. Take Estera bagaa Boga wedug
ojczystego obyczaju: rzucia si na ziemi odziana w szat aobn, od-
sunwszy od siebie jado, napj i wszelkie rozkosze, i przez trzy dni
upraszaa Go, by ulitowa si nad ni: niechaje wtedy, gdy pojawi si
ona ze sw pokorn prob przed krlem, jej sowa maj si prze-
konywania, a posta niech wyda si urodziwsza ni kiedykolwiek przed-
tem, aby mona byo uy obu tych sposobw do uagodzenia krla,
jeliby si na ni rozgniewa, i do skutecznej obrony rodakw, ktrzy
oto miotaj si w ostatecznej matni; nieche uda si roznieci w krlu
nienawi przeciw ich wrogom, ktrzy niechybnie zgotuj im zagad,
jeliby krl wzgardzi Judejczykami.
9. Tak modlia si do Boga przez trzy dni, a potem zdja z siebie
ow szat i przywdziaa strj inny. Przystroia si tak, jak przystao
krlowej, i posza z dwiema suebnicami: na jednej z nich wspieraa si,
lekko przechylona, a druga kroczya za Estera i koniuszkami palcw
trzymaa tren jej sukni, spywajcej do ziemi. Tak podya do krla,
z licami poncymi rumiecem, ale owiana sodk i dostojn piknoci;
nie bez trwogi stana przed wadc. Siedzia on bowiem na tronie,
w przepychu krlewskiej szaty, wzorzystej, a obsypanej zotem i drogimi
kamieniami. Pod wpywem tej wspaniaoci, ktra czynia go jeszcze
straszniejszym, a rwnie dlatego, e wejrza na Ester nieprzychylnie
i oblicze jego zapono gniewem, krlowa nagle omdlaa z trwogi i pada
bez czucia u stp tych, ktrzy stali obok niej. Wtedy jednak w krlu
z woli Boga, jak sdz odmienio si serce. Zlkszy si, by jego onie
pod wpywem przeraenia nie stao si co bardzo zego, zerwa si
z tronu, wzi j w ramiona i ocuci, tulc serdecznie i gaszczc dobrymi
sowy, tumaczc, e bynajmniej nie powinna lka si niebezpieczestwa
z tego powodu, i przysza do niego nie woana; prawo to bowiem odnosi
si tylko do poddanych, natomiast ona, dzielca z krlem godno wadcz,
jest zupenie bezpieczna. Mwic to, wetkn w jej rk bero i wy-
cign rdk nad jej pochylon gow, wedug owej ustawy, i tak
uwolni j od trwogi. Przywrcona tym wszystkim do ycia, Estera
rzeka: O, panie, nie daj, bym potrafia wytumaczy, co to nagle
stao si ze mn. Kiedy bowiem ujrzaam ci tak wielkim, piknym
i strasznym, nagle omdla we mnie duch i opucio mnie ycie". Gdy
z trudem wyszeptaa te sowa sabym gosem, krla ogarna rozpacz
i trwoga. Pociesza Ester, prosi, by ufnie spojrzaa w przyszo, bo on
(powiada) gotw jest da jej nawet poow krlestwa, gdyby tego za-
daa. Wtedy ona poprosia go, by wraz z przyjacielem swoim Amanem
zawita do niej na biesiad, ktr przygotowaa. Zgodzi si krl i obaj
przyszli, a gdy ju pi, poleci Esterze, by wyjawia swe pragnienie, on
jej bowiem niczego nie odmwi, choby zadaa poowy krlestwa. Od-
powiedziaa jednak, e dopiero nazajutrz to wyzna, jeli krl zechce
znowu przyby wraz z Amanem do niej na uczt.
10. Krl obieca, e przybdzie. Aman za wyszed z biesiady roz-
radowany tym, i tylko on jeden dostpi zaszczytu ucztowania wraz
z krlem w gocinie u Estery; uwaa, e nikt poza nim nigdy nie by
tak wysoko uczczony przez ktregokolwiek z krlw. Skoro jednak ujrza
na dziedzicu Mardochajosa /Mardocheusza/, zatrzs si z oburzenia, ten
bowiem, dostrzegszy Amana, niczym nie okaza mu czci. Wrciwszy do
domu, Aman przyzwa sw on Zaras /Zares/ i przyjaci i opowiedzia
im o tym, jak zaszczyca go nie tylko krl, ale rwnie krlowa: wanie
dzi jad u niej obiad jako jedyny towarzysz krla i zaproszono go
jeszcze na jutro; ale przykro mu sprawi widok Judejczyka Mardo-
chajosa /Mardocheusza/ na dziedzicu. Poradzia mu tedy jego ona
Zarasa /Zares/, by kaza ci drzewo wysokie na szedziesit okci
i rankiem poprosi krla o pozwolenie na powieszenie Mardochajosa
/Mardocheusza/. Aman pochwali jej rad i poleci suebnikom, by spo-
rzdzili szubienic i pozostawili j na dziedzicu gotow do egzekucji
owego ma. Szubienic przygotowano, ale Bg drwi sobie ze zbrodniczej
nadziei Amana i, zawczasu znajc kres owej sprawy, radowa si nim.
Tej nocy Bg odebra sen krlowi, a ten, nie chcc bezczynnie trawi
swych godzin bezsennych, postanowi je powici sprawom wanym
dla pastwa. Poleci sekretarzowi, by przynis kroniki krlw, ktrzy
panowali przed nim, jak i kroniki jego wasnych czynw, i kaza je
odczytywa na gos. Gdy sekretarz czyta, okazao si z nich, e pewien
czowiek w nagrod za mstwo otrzyma niegdy dziak ziemi, ktrej
nazwa bya rwnie zapisana. Wymieniwszy dalej innego, ktrego ob-
darowano za wierno, sekretarz doszed wreszcie do sprawy owych
rzezacw, Gabatajosa /Bagatana/ i Teodestesa /Taresa/, ktrzy uknuli
spisek przeciw krlowi i zostali zdemaskowani przez Mardochajosa
/Mardocheusza/. Skoro tylko odczyta to sekretarz i chcia przej do
nastpnej sprawy, krl przerwa mu i zapyta, czy nie jest zapisane, jak
nagrod otrzyma w m. A dowiedziawszy si, e nie ma o tym adnej
wzmianki, kaza przerwa czytanie; i suebnikw, ktrym byo to zwie-
rzone, zapyta, jaka jest pora nocy. Gdy usysza, e ju wita, kaza im
zobaczy, ktry z jego przyjaci znajduje si ju przed paacem. Zda-
rzyo si, e by tam wanie Aman, bo przyszed wczeniej ni zazwyczaj,
chcc prosi krla o wydanie wyroku mierci na Mardochajosa /Mardo-
cheusza/. Kiedy suebnicy owiadczyli krlowi, e przed paacem znaj-
duje si Aman, kaza go przywoa, a skoro Aman wszed do komnaty,
krl rzek: Wiedzc, i jeste jedynym przyjacielem szczerze mi yczli-
wym, prosz ci, aby poradzi, w jaki sposb powinienem uczci ma
bardzo przeze mnie umiowanego, aby si stao zado mojej wielko-
dusznoci". Aman pomyla, e jakiejkolwiek rady udzieli, niechybnie
sam dowiadczy jej na sobie (jako e mniema tylko jego jednego
miuje krl), wic poradzi tak, jak umia najlepiej; rzek tedy: Jeeli
pragniesz otoczy chwa ma, ktry, jak powiadasz, jest ci drogi, ka
go przyodzia w tak szat, jak sam nosisz, zawiesi mu zoty acuch
na szyi i posadzi go na koniu, a jeden z twoich bliskich przyjaci niech
kroczy przed nim i rozgasza po caym miecie, e takiej oto czci doznaje
m, ktrego krl chce uczci". Dajc krlowi t rad Aman ufa,
i dla niego przeznaczona jest taka nagroda. Krl jednak, ktremu bardzo
spodobaa si rada Amana, powiedzia: Id wic a masz przecie
konia i szat, i acuch, poszukaj zatem Judejczyka Mardochajosa /Mardo-
cheusza/, by da mu to wszystko, a potem, prowadzc jego konia, roz-
gaszaj owo posanie. Jako e jeste moim bliskim druhem doda krl
wanie ty wykonasz to, co zalecie mi tak roztropnie. W taki sposb
bowiem nagrodz owego ma za to, e ocali mi ycie". Usyszawszy
te sowa, urgajce wszelkim jego nadziejom, zmiesza si Aman, poraony
rozpacz. Poszed jednak po konia, po szat purpurow i naszyjnik zoty,
a gdy znalaz Mardochajosa /Mardocheusza/ przed paacem odzianego
w wr, powiedzia mu, by zrzuci ten ubir, a oblk si w purpurow
szat. Mardochajos /Mardocheusz/ nie wiedzc, jak jest naprawd, i my-
lc, e Aman szydzi, odpar: Ndzniku, najpodlejszy ze wszystkich
ludzi, tak dworujesz sobie z naszej niedoli?" Ale skoro upewni si, e
to krl przyzna mu tak ask za to, e ocali on niegdy ycie krlowi
przez ujawnienie spisku rzezacw przywdzia ow szat purpurow,
tak, jak krl zawsze nosi, zawiesi sobie acuch na szyi i dosiad
konia. Objeda miasto dokoa, poprzedzany przez Amana, ktry woa,
e tak zaszczyca bdzie krl kadego, kogo umiuje i uzna godnym czci.
Gdy ju objechali cae miasto, Mardochajos /Mardocheusz/ pody do
krla, Aman za wrci zawstydzony do domu i ze zami w oczach opo-
wiedzia onie i przyjacioom, co mu si przydarzyo. Oni za orzekli,
e ju nie zdoa wywrze swej pomsty na Mardochajosie /Mardocheuszu/,
ktrego jak wida wspiera Bg.
11. Podczas gdy oni tak ze sob rozmawiali, przybyli nagle rzezacy
Estery, aby przynagli Amana do pjcia na biesiad. Jeden z tych rze-
zacw, Sabuchadas /Harbona/, zauway szubienic postawion przed
domem Amana, ktr przygotowano dla Mardochajosa /Mardocheusza/.
Zapyta wic ktrego ze suebnikw, dla kogo j sporzdzili, a gdy do-
wiedzia si, e postawili j dla wuja krlowej, na ktrego mwili
Aman ma uzyska wyrok od krla Sabuchadas /Harbona/ na razie nic
nie rzek. Kiedy za krl, raczc si uczt w towarzystwie Amana,
zwrci si do krlowej, by wyjawia, jakiego pragnie daru, a speni si
kade jej yczenie Estera ja biada nad niebezpieczestwem, jakie
grozi jej narodowi, wraz z ktrym i ona przeznaczona zostaa na zagad;
dlatego wanie przemawia do krla w tej sprawie. Nie naprzykrzaaby
mu si wcale, gdyby tylko kaza zaprzeda ich w gorzk niewol takie
zo mona by jeszcze przetrzyma; nieche wic uchyli krl od nich los
gorszy. Wtedy krl zapyta, za czyj spraw to si stao, a na to
Estera odpowiedziaa ju jawnym oskareniem Amana, odsaniajc jego
niecne zabiegi zwrcone przeciw jej rodakom. Krl, bardzo tym stropiony,
wybieg z sali biesiadnej do ogrodu, Aman za pocz baga Ester, by
darowaa mu przewiny; zrozumia bowiem, e bardzo le stoj jego
sprawy. Kiedy tak pad na oe krlowej i zaklina j bagalnymi sowy,
nagle wszed krl i to, co ujrza, wzmogo jeszcze jego gniew. A, otrze
nikczemny! krzykn jeszcze on chcesz mi zniewoli?" Amana
tak porazia trwoga, e sowa nie mg z garda wydoby, a na to przyby
rzezaniec Sabuzanes /Harbona/ z oskareniem przeciw niemu, powiadajc,
e widzia przed jego domem szubienic przygotowan dla Mardochajosa
/Mardocheusza/; tak bowiem objani go suebnik, ktrego o to zapyta
wtedy, gdy poszed wezwa Amana na uczt. A szubienica jest rzek
wysoka na szedziesit okci. Usyszawszy to krl, postanowi wy-
mierzy Amanowi tak wanie kar, jak umyli on dla Mardochajosa
/Mardocheusza/, i natychmiast kaza straci go przez powieszenie na owej
szubienicy. Zdarzenie to budzi we mnie podziw dla mdroci i spra-
wiedliwoci Boga, ktry nie tylko ukara Amana za jego niegodziwo,
ale jeszcze tak pokierowa losem, e ten wanie rodzaj kary, ktry Aman
uknu przeciw innemu czowiekowi, sta si udziaem jego samego. Tym
sposobem Bg wszystkim ludziom daje do zrozumienia, e ktokolwiek
przygotowuje niedol dla innego, ten nie wiedzc o tym przede
wszystkim dla siebie j gotuje.
12. W takich to okolicznociach zgin Aman, gdy naduy zaszczyt-
nego stanowiska udzielonego mu przez krla. Jego dobytek krl po-
darowa krlowej. Nastpnie wezwa do siebie Mardochajosa /Mardo-
cheusza/ (Estera bowiem wyznaa, e czy j z nim pokrewiestwo)
i wrczy mu piercie, niegdy podarowany Amanowi. Krlowa ze swej
strony ofiarowaa Mardochajosowi /Mardocheuszowi/ mienie Amana i pro-
sia krla, by uwolni nard judejski od trwogi o ycie; pokazaa mu
pismo, jakie Aman, syn Amadatosa /Amadaty/, rozesa po caej krainie
i rzeka, e ycie byoby dla niej nieznone, gdyby zniszczono jej ojczyzn
i wymordowano rodakw. Wtedy krl zapewni j, e proba jej nie moe
by daremna i e nie stanie si nic przeciwnego jej pragnieniom. Zaraz
te poleci jej, aby wedug swego uznania uoya w imieniu krla pismo
o Judejczykach i, naznaczywszy je krlewsk pieczci, rozesaa po
caym krlestwie; wszyscy bowiem mwi ktrzy odczytaj listy
zatwierdzone znakiem krlewskim, nawet nie pomyl o sprzeciwianiu si
ich treci. Przyzwa wic krl swoich pisarzy i kaza im sporzdzi
pismo o Judejczykach do wodarzy i rzdcw kierujcych stu dwudziestu
siedmioma satrapiami od Indii a po Etiopi. Oto tre owych listw:
Wielki krl Artakserkses /Aswerus/ pozdrawia rzdcw i wszystkich
nam yczliwych. Wielu jest ludzi, ktrzy wskutek niezwykych dobro-
dziejstw i zaszczytw, jakich doznali od nazbyt askawych dawcw, po-
czynaj nie tylko odnosi si zuchwale do sabszych od siebie, ale nawet
nie wahaj si przed krzywdzeniem swoich dobroczycw, tym sposobem
niweczc wdziczno wrd ludzi. Nie majc dosy ogady, by doceni
dobra pochodzce z niespodziewanych rde, zwracaj sw but przeciw-
ko ich sprawcom i mniemaj, e Bg nie przeziera takiego postpowania
i nie wymierzy za nie kary. Niektrzy z nich, stanwszy z woli przyja-
ci u steru rzdw, chc nasyci swoj wasn nienawi przeciwko
pewnym osobom i zwodz wadcw faszywymi oskareniami i oszczer-
stwami, podniecajc ich gniew przeciwko ludziom zgoa niewinnym, nad
ktrymi skutkiem tego zawisa groba zagady. O tym, e tak si dzieje,
moemy si przekona nie tylko z dawnych dziejw czy wydarze zna-
nych ze syszenia; na niegodziwo tak powaono si rwnie przed
naszymi oczyma. W przyszoci wic nie bdziemy ju dawa ucha
oszczerstwom i oskareniom ani jakimkolwiek pogoskom, ktre kto inny
zechce nam wmwi, jeno sdzi musimy wedug tego, co sami stwier-
dzimy, i wymierza kar, jeli jej trzeba, a uaskawia, gdy rzecz si
ma odmiennie, i baczy tylko na same czyny, a nie na to, co ludzie
mwi. wieym tego przykadem jest sprawa Amana, syna Amadatosa
/Amadaty/. M ten z plemienia Amalekitw, bdc obcym wrd ludzi
krwi perskiej, otrzyma u nas gocin i do tego stopnia zjedna sobie
nasz askawo, otwart dla wszystkich ludzi, e odtd nazywano go
naszym ojcem, zawsze padano przed nim na twarz i wszyscy wiadczyli
mu cze krlewsk, ustpujc tylko naszej wasnej. Nie umia jednak
odpowiednio korzysta z tego szczsnego losu, nie umia ogldnie i rozum-
nie gospodarzy swa wspania pomylnoci, lecz zmierza podstpnie
do wydarcia mi wadzy krlewskiej i ycia, chocia mnie zawdzicza sw
potg. Zdradzieckim i oszukaczym sposobem chcia mnie nakoni do
zgadzenia Mardochajosa /Mardocheusza/, dobroczycy mego i wybawcy,
oraz Estery, wsplniczki mego ycia i tronu, aby mnie pozbawi praw-
dziwie wiernych przyjaci, a potem krlestwo moje odda innym. Skoro
jednak przekonaem si, e Judejczycy, ktrych ten otr przeznaczy
na wytracenie, bynajmniej nie s zoczycami, lecz przeciwnie yj
wedug najlepszej formy rzdw i trwaj przy Bogu, ktry ustrzeg
krlestwo tak dla mnie. jak i dla moich przodkw nie tylko uwalniam
ich od wyroku zawartego w listach uprzednio wysanych, na ktre przy-
stoi wam zgoa nie zwraca uwagi, lecz jest take wol moj, by dozna-
wali oni wszelkiej czci. A tego czowieka, ktry umyli dla nich ow
niedol, kazaem powiesi przed bramami Suzy; sam Bg wszystko-
widzcy tak przytoczy go kar. Rozkazuj te, bycie na caym obszarze
krlestwa wystawili na widok publiczny odpisy tego listu i pozwolili
Judejczykom y spokojnie wedug ich wasnych praw, a nawet pomcie
im, aby mogli wzi pomst na tych. od ktrych w czasach swej niedoli
doznali krzywd w dniu trzynastym dwunastego miesica, czyli mie-
sica Adar w tym wanie dniu, ktry mia by dla nich por zagady,
a z woli Boga sta si dniem ocalenia. Nieche bdzie to dzie dobry dla
wszystkich, ktrzy s nam yczliwi, ale niech przypomina, e spiski
dawi kara. Pragn te, by kade miasto, kade plemi wiedziao o tym,
e jeli zlekceway ktrekolwiek z zawartych w tym pimie rozporzdze,
wydane bdzie na up ognia i miecza. List ten naley poda do wia-
domoci w caej podlegej nam krainie i niechaj poczyni oni wszelkie
przygotowania, aby w oznaczonym dniu rzuci si na wrogw".
13. Konni posacy, ktrym powierzono te listy, natychmiast wyruszyli,
by przemierzy wytknite im szlaki, a Mardochajos /Mardocheusz/ przy-
wdzia szat krlewsk, zot koron i naszyjnik, kiedy za ukaza si
w tym stroju, Judejczycy mieszkajcy w Suzie, widzc go tak uczczo-
nym przez krla, uznali, e jego pomylny los jest wsplnym szczciem
ich wszystkich. A skoro ogoszono list krlewski, radosne wiato wy-
bawienia zabyso Judejczykom z miasta, jak i tym, co mieszkali w r-
nych miejscach krainy; a nawet wielu ludzi spord innych narodw,
lkajc si Judejczykw, zapobiegliwie poddao si obrzezaniu, byle tylko
unikn niebezpieczestwa. Bo posacy nioscy pismo krlewskie oznaj-
mili, i trzynastego dnia dwunastego miesica, zwanego u Hebrajczykw
Adar, a u Macedoczykw Dystros, Judejczycy zniszcz swoich wrogw
w tym samym dniu, ktry dla nich mia by dniem grozy. Rzdcy
satrapii, tyrani i pisarze krlewscy poczli odnosi si do Judejczykw
z szacunkiem, gdy lk przed Mardochajosem /Mardocheuszem/ nauczy
ich roztropnoci. A tak si zoyo, e w tym samym czasie, gdy listy
krla dotary do wszystkich miejsc podlegej mu krainy, w Suzie Judej-
czycy zabili okoo piciuset nieprzyjaci. Krl powiadomi Ester o licz-
bie /w miecie/, ale przyzna, e nie wie, jaki jest los wrogw w pro-
wincjach; zapyta, czy Estera jeszcze czego wicej od niego da
jeli tak, to on speni jej yczenia. Wtedy poprosia go, by zostawi
Judejczykom jeszcze nastpny dzie na taki sam pogrom niedobitkw
spord wrogw i by dziesiciu synw Amana zawiso na szubienicach.
Krl, ktry nie by w stanie odmwi czekogolwiek Esterze, poleci
Judejczykom, by tak uczynili, wic jeszcze raz si zgromadzili, czter-
nastego dnia miesica Dystros, i zabili okoo trzystu nieprzyjaci, ale
nie tknli adnej rzeczy z ich dobytku. A w prowincjach oraz innych
miastach zgino z rk Judejczykw okoo siedemdziesiciu piciu tysicy
ich wrogw; tych zabito tam w trzynastym dniu miesica, a nastpnego
dnia wyprawili Judejczycy wito. Podobnie i w Suzie zgromadzili si
i ucztowali przez czternasty i nastpny dzie owego miesica. Na t
pamitk Judejczycy we wszystkich krainach do dzisiejszego dnia wic
te dni, przysyajc sobie nawzajem poczstunki. Mardochajos /Mardo-
cheusz/ bowiem napisa do wszystkich Judejczykw osiedlonych w kr-
lestwie Artakserksesa /bibl. Aswerusa/, polecajc, by obchodzili w owych
dniach wito uroczyste i eby przekazali ten zwyczaj swoim potomkom,
aby wito to przetrwao po wszystkie czasy, a nie zanikno wskutek
zapomnienia; skoro bowiem na owe dni Aman przeznaczy dla nich za-
gad, ktrej jednak zdoali unikn, a nawet wtedy wanie pomcili si
na wrogach, susznie postpi, jeli bd wicili te dni skadajc dzik-
czynienia Bogu. Z tego powodu Judejczycy obchodz wito podczas
owych dni, ktre nazywaj Dniami Obroczymi /Purim/ Mardo-
chajos /Mardocheusz/ za by w opinii krla wielkim i znakomitym m-
em i razem z nim rzdzi, a jednoczenie mg radowa si towarzyst-
wem krlowej. Dziki nim dwojgu pooenie Judejczykw stao si lepsze,
ni kiedykolwiek mona byo si spodziewa. Takie to byy ich dzieje
za panowania krla Artakserksesa /bibl. Aswerusa/.
VII. 1. Po mierci arcykapana Eleasibosa /Eliasiba/ obj arcykapastwo
syn jego Jodas /Jojada/. A gdy i ten umar, otrzyma ow godno syn
jego Joannes /Johanan/; za jego to spraw Bagoses /Bagoas/, wdz (dru-
giego) Artakserksesa zbruka wityni i naznaczy Judejczykom danin;
dopiero wtedy mogli powici swe codzienne ofiary, gdy za kade jagni
zapacili z publicznych funduszw pidziesit drachm. Przyczyn tego
byo nastpujce zdarzenie: Joannes /Johanan/ mia brata imieniem Jezus
/Jozue/, ktry by przyjacielem Bagosesa /Bagoasa/ i ten obieca zdoby
dla niego arcykapastwo. Ufajc tej obietnicy, Jezus /Jozue/ pokci si
z Joannesem /Johananem/ w wityni, i tak bardzo go rozdrani, e Joan-
nes /Johanan/ zabi brata; pod wpywem gniewu poway si na tak
straszn bezbono zabjstwo brata w witym Przybytku z jak
nie moe rwna si aden z okrutnych i bezbonych czynw spenionych
dawniej czy to u Grekw, czy wrd barbarzycw. Bg nie zostawi tego
czynu bez kary i z tej wanie przyczyny lud uleg jarzmu niewolniczemu
i wityni zbrukali Persowie. Kiedy Bagoses /Bagoas/, wdz Artakser-
ksesa, dowiedzia si, e judejski arcykapan Joannes /Johanan/ zamor-
dowa rodzonego brata, Jezusa /Jozuego/, w wityni, natychmiast po-
wsta przeciw Judejczykom i woa w gniewie: Powaylicie si na za-
bjstwo w wityni!" Kiedy jednak chcia do niej wkroczy, nie
puszczali go. Wtedy on: Czy nie jestem czystszy od tego zabitego
w wityni?" Z tymi sowy wszed tam. Takim to Bagoses /Bagoas/
posuy si pretekstem, by przez siedem lat przeladowa Judejczykw
za mier Jezusa /Jozuego/.
2. Gdy Joannes /Johanan/ zakoczy ycie, odziedziczy po nim godno
arcykapask syn jego Jaddus /Jaddua/; ten rwnie mia brata, imieniem
Manasses, Sanaballetes /Sanaballat/ wysany przez Dariusza, ostatniego
krla, na stanowisko satrapy w Samarii, a nalecy do plemienia Chutej-
czykw /Kutejczykw/, od ktrych wywodz si rwnie Samarytanie
wiedzc, e Jerozolima jest sawnym miastem i e jej krlowie bardzo
dawali si we znaki Asyryjczykom i mieszkacom Celesyrii, chtnie da
owemu Manassesowi sw crk imieniem Nikaso za on; sdzi bowiem,
e takie zwizanie si powinowactwem zapewni mu yczliwo caego
narodu judejskiego.
VIII. 1. Wanie okoo tego czasu krl macedoski Filip umar w Aigai
/Egei/, zdradziecko zamordowany przez Pauzaniasza syna Kerastesa z rodu
Orestw. Wtedy syn Filipa, Aleksander, obj wadz krlewsk i, prze-
prawiwszy si przez Hellespont, pokona wodzw Dariusza w bitwie
nad Granikiem, a nastpnie wtargn do Lidii, ujarzmi Jonie, przebieg
Kari i napad na krain Pamfilii, jak opisane jest gdzie indziej.
2. Tymczasem starsi Jerozolimy, nie mogc cierpie tego, e brat arcy-
kapana Jaddusa /Jadduy/ dzieli z nim arcykapastwo, a yje z kobiet
obcoplemienn powstawali przeciw niemu. Uwaali bowiem, e jego
maestwo bdzie szczeblem dla ludzi pragncych zawiera maestwa
przeciwne prawom i od tego rozpocznie si wspycie Judejczykw
z obcoplemiecami. A nawet sdzili, e przyczyn rwnie owej dawnej
ich niewoli i nieszcz byo wystpne zawieranie maestw przez nie-
ktrych Judejczykw z kobietami nie pochodzcymi z ich krainy. Za-
dali wic od Manassesa, eby albo rozwid si z on, albo nie zblia
si do otarza. Poniewa i sam arcykapan podziela oburzenie ludu i nie
chcia dopuci brata do otarza, Manasses uda si do swego tecia, Sana-
balletesa /Sanaballata/, i powiedzia mu, e wprawdzie kocha jego crk
Nikaso, ale nie chce z jej powodu utraci kapastwa, ktre jest w jego
narodzie najwysz godnoci i zawsze naleao do jego rodu. Wtedy
Sanaballetes /Sanaballat/ obieca, e nie tylko zachowa dla niego urzd
kapaski, ale nada mu wadz i godno arcykapana i ustanowi go
rzdc wszystkich terenw, nad ktrymi panuje, byle tylko Manasses
chcia y z jego crk; i owiadczy jeszcze, e zbuduje na grze Garizim
(jest to najwysza z gr w okolicach Samarii) wityni podobn do jero-
zolimskiej, uzyskawszy na to zgod od krla Dariusza. Zachwycony tymi
obietnicami Manasses pozosta u Sanaballetesa /Sanaballata/, ufajc, i
otrzyma arcykapastwo z aski Dariusza; a przy tym Sanaballetes /Sana-
ballat/ by wtedy czowiekiem ju starym. Poniewa za wielu kapanw
i Izraelitw uwikao si byo w takie maestwa, powsta niemay
zamt wrd ludu jerozolimskiego, gdy wszyscy ci mowie przechodzili
do Manassesa, a Sanaballetes /Sanaballat/ dawa im pienidze i ziemi
do uprawy i wyznacza tereny, na ktrych mieli si osiedli; wszelkimi
sposobami stara si zdoby ich sympati dla swego zicia.
3. Mniej wicej w tym czasie Dariuszowi doniesiono, e Aleksander
przeprawi si przez Hellespont i pokona jego satrapw w bitwie stor
czonej nad Granikiem, a teraz posuwa si dalej. Dariusz wi c posta- nowi stawi czoo Macedo czykom, zanim w pochodzie swoim ujarzmi ca Azj . Zgromadzizast py konne i piesze, przeprawi
si przez rzek Eufrat, przebyTaurus, gry w Cylicji, i zatrzyma si w cylicyjskiej miejscowo ci Issos, by czeka tam na atak nieprzyjaci . Wtedy Sana- balletes /Sanaballat/, ucieszony t wypraw Dariusza, powiedzia Ma- nassesowi, *e niebawem spe ni dane mu obietnice, gdy Dariusz b dzie wracaz pogromu wrogw. Zreszt nie tylko on jeden, ale wszyscy mie- szka cy Azji byli prze wiadczeni, *e Macedo czycy, ujrzawszy mrowie Persw, nawet nie rozpoczn z nimi bitwy. Sta o si
jednak inaczej, ni* oczekiwali. Krl star si
z Macedo czykami i poniskl sk , trac c wielk cz swojej armii; jego matka, *ona i dzieci wpad y w r ce nie- przyjaci, on sam za umkn do Persji. Aleksander za wkroczy do Syrii, zaj Damaszek, zdoby
Sydon i pocz oblega Tyr. Stamt d wysalist do arcykap
ana Judejczykw, * daj c posi
kw zbrojnych i do- starczania wojsku
*ywno ci; domagasi rwnie*,
*eby dary, jakimi przed- tem uiszczali haracz Dariuszowi, teraz jemu z
o*yli, wybieraj c przyja(
z Macedo czykami, a na pewno pisa
nie po*auj tego. Arcykapan jednak o
wiadczy
oddawcom listu, i* zaprzysi
g Dariuszowi, *e nie podniesie or* a przeciw niemu; nie z
amie wi c tej przysi gi, pki Dariusz pozostawa b dzie w rd *yj cych. Ta odpowied
( rozgniewa
a Aleksandra, ale nie chcia odst pi od Tyru, ktrego upadek by ju * bliski; zagrozi jednak,
*e zaraz po ujarzmieniu tego miasta pomaszeruje przeciwko arcykapanowi Judejczykw i nauczy wszystkich ludzi, komu powinni dochowywa przysi g. Maj
c ten cel na oku, wzmg wysiki przy obl
* eniu i zdoby Tyr, a zaprowadziwszy tam swoje rz dy, ruszy pod miasto Gazejczykw i przyst pi do obl
* enia; dowdc za ogi woj- skowej w Gazie bywtedy m
* imieniem Babemasis /Batis/.
4. Tymczasem Sanaballetes /Sanaballat/ uznawszy, *e jest odpowied-
nia pora dla urzeczywistnienia jego zamys u, od*egna si
od Dariusza
i z o
mioma tysi cami m
* w spo rd ludzi podlegaj cych jego wadzy
przyby
do Aleksandra, ktry wtedy zaczyna oblega Tyr; o wiadczy
, *e wszystkie tereny, nad ktrymi sprawuje rz
dy, oddaje Aleksandrowi
i ch tnie uznaje go swoim panem zami
ast krla Dariusza. Aleksander
przyj go
askawie, wi c Sanaballetes /Sanaballat/ nabra
ufno ci w po-
wodzenie swych zabiegw i poruszy
wobec niego t spraw . Wyja ni,
*e jego zi Manasses, brat Ja
ddusa /Jadduy/, arcykap ana Judejczykw,
a wespz nim bardzo wielu ludzi tego samego plemienia pragnie obecnie
zbudowa
wi
tyni w krainie podlegej jemu, Sanaballetesowi /Sanabal-
latowi/. Tak *e krl odniesie z tego korzy (mwi), je li siy Judejczy-
kw zostan rozdzielone na dwa od amy, aby w razie buntu nic by a mo
*liwa jednomy lno i wsplna walka ca ego narodu, ktra niema o
kopotu przyczyni aby krlom, tak jak niegdy da a si we znaki rz d-
com asyryjskim. Gdy Aleksander wyrazizgod
, Sanaballetes /Sana-
ballat/ nie szczdzc adnych trudw zbudowa wityni i ustanowi
Manassesa kapanem, uwaajc t godno za najwyszy zaszczyt dla
potomkw swej crki. A skoro upyno siedem miesicy oblegania Tyru
i dwa miesice walk o Gaz, Sanaballetes /Sanaballat/ umar, Aleksan-
der za, ujarzmiwszy Gaz, spiesznie pody ku Jerozolimie. Wie o tym
wstrzsna arcykapana Jaddusa /Jaddu/ straszliw trwog; zgoa nie
wiedzia, jak ma si zachowa wobec nadcigajcych Macedoczykw,
ktrych krl rozsierdzi si jego nieposuszestwem. Wezwa wic lud
do modw bagalnych i, wesp z ca rzesz skadajc ofiar Bogu,
prosi Go, by osoni nard od wiszcej nad nim grozy. Kiedy za po
odprawieniu ofiary uoy si do snu, Bg we nie przemwi do niego
wyrocznie, eby wyzby si lku i kaza rozewrze bramy, a miasto
uwieczy zieleni; i niech wyjd na spotkanie przybyszw lud odziany
w biae szaty, a on w gronie kapanw w szatach okrelonych przez pra-
wo; a niechaj adnej nie obawiaj si szkody, albowiem czuwa nad nimi
Bg. Z tego snu arcykapan podnis si z wielk radoci w duszy
i oznajmi caemu ludowi tre otrzymanej wyroczni, a potem wypeni
wszystkie zalecenia, jakie usysza we nie i czeka na przyjcie krla.
5. Skoro doniesiono mu, e Aleksander ju zblia si do miasta, wy-
szed z orszakiem kapanw i rzesz obywateli ku miejscu zwanemu
Safein, nadajc temu spotkaniu wit dostojno, odrniajc je od
postpowania innych narodw. Nazwa na jzyk grecki wykada
si: czatownia (skopos); z owego miejsca bowiem mona obserwowa
Jerozolim i wityni. Towarzyszcy krlowi Fenicjanie i Chaldej-
czycy spodziewali si, e pozwoli im on, bdc tak srogo rozgniewany,
zupi miasto i zgadzi arcykapana wrd tortur; ale rzeczywisto
zadaa kam ich nadziejom. Aleksander bowiem ju z daleka dojrza
rzesz ludzi odzianych w biae szaty, a na ich czele orszak kapanw
w szatach z byssosu; arcykapan za kroczy obleczony w sukni barwy
hiacyntowej przetykan zotem, na gowie majc mitr ze zot pytk,
na ktrej wypisane byo imi Boga. Wtedy krl sam jeden zbliy si
ku nim, upad na twarz przed Imieniem i pierwszy pozdrowi arcy-
kapana. W odpowiedzi na to Judejczycy jednym gosem pozdrowili Alek-
sandra i otoczyli go ze wszystkich stron. Krlowie Syrii i inni osupieli
wobec tego postpku krla i pomyleli, e pomiesza mu si rozum;
jeden tylko Parmenion podszed do Aleksandra i zapyta, czemu on, przed
ktrym wszyscy ludzie bij czoem, zoy korny pokon arcykapanowi
Judejczykw. Nie jemu si pokoniem odpar Aleksander lecz
Bogu, przy ktrym peni on zaszczytn sub arcykapask. Tego
wanie ma, tak samo odzianego jak teraz, ujrzaem we nie, gdym
przebywa w macedoskim miecie Dion /Dium/. Przemyliwajc w du-
chu, jakim sposobem mgbym zapanowa nad Azj, usyszaem od niego
wezwanie, bym si nie waha, jeno ufnie przeprawi si przez morze, a on
poprowadzi moje zastpy i podda mojej wadzy pastwo perskie. Ponie-
wa od owego czasu nie spotkaem nikogo w takiej szacie, a dzi dopiero
ujrzaem tego ma, stana mi teraz w pamici tamta wizja i wezwanie
usyszane we nie i zrozumiaem, e boska sia kieruje moj wypraw,
a wic pokonam Dariusza, zniszcz potg persk i zdoam wypeni
wszystkie swe zamysy." Rzekszy te sowa do Parmeniona, podaje
rk arcykapanowi i zmierza ku miastu, podczas gdy Judejczycy biegn
obok nich. W miecie wstpuje do witego Przybytku i pod kierunkiem
arcykapana skada ofiar Bogu. Do kapanw i samego arcykapana od-
nis si Aleksander z nalen czci, a gdy pokazano mu ksig Daniela,
w ktrej bya zapowied, e pewien Grek zniszczy pastwo perskie,
uzna, i wanie on jest tym zapowiedzianym mem, i bardzo si ura-
dowa. Na razie odprawi od siebie rzesz, ale nastpnego dnia znowu
wszystkich przyzwa i owiadczy, e mog prosi go o dary, jakich
tylko zapragn. Wtedy arcykapan zwrci si do niego z prob, by
mogli y wedug praw ojczystych i eby w kadym sidmym roku byli
wolni od daniny. Gdy krl na to wszystko si zgodzi, prosili go jeszcze,
by take Judejczykom mieszkajcym w Babilonie i Medii pozwoli rzdzi
si wasnymi prawami, a on obieca, i z radoci wypeni rwnie i t
ich prob. Potem za oznajmi ludowi, e jeli kto pragnby suy
w jego armii, zachowujc obyczaje ojczyste i wedug nich yjc, on
wszystkich chtnie przyjmie. Wielu wtedy znalazo si takich mw,
ktrzy upodobali sobie sub u niego.
6. Tak uoywszy sprawy w Jerozolimie, Aleksander wyruszy prze-
ciwko ssiednim miastom. Ale wszystkie plemiona, do ktrych dociera,
przyjmoway go przyjanie. Wtedy Samarytanie ktrych stolic byo
w owym czasie miasto Sykima /Sychem/ przy grze Garizim zamieszkane
przez odstpcw od narodu judejskiego widzc, jak wspaniale Alek-
sander uczci ten nard, postanowili poda si za Judejczykw. Byo to
zgodne z charakterem Samarytan, o ktrych mwilimy ju przedtem:
ilekro Judejczykw przytoczy niedola, Samarytanie twierdz, e nie
czy ich z nimi adne pokrewiestwo, i wtedy zaiste mwi prawd;
jeli natomiast Judejczycy otrzymaj jaki wspaniay dar od losu, Sama-
rytanie skwapliwie chwytaj si wsplnoty z nimi, rozprawiajc o pokre-
wiestwie i wywodzc sw genealogi od Efraima i Manassesa, potom-
kw Jzefa. Zaledwie wic krl opuci Jerozolim, wyszli mu na
spotkanie przepysznym orszakiem, gorliwie starajc si okaza Aleksan-
drowi wielk sympati. A usyszawszy od krla sowa askawe, Sykimici
/Sychemici/ podeszli do niego prowadzc wojownikw, ktrych przysa
mu Sanaballetes /Sanaballat/, i prosili, eby zawita do ich miasta i rw-
nie ich wityni uczci. Aleksander obieca, e przyjdzie j obejrze,
gdy bdzie wraca. Ale gdy potem zwrcili si do z prob o uwolnienie
od daniny roku sidmego, powiadajc, i w sidmym roku nie obsiewaj
roli, zapyta, kim oni s, e tak skadaj petycj. Odpowiedzieli, e s
Hebrajczykami, ale zw si Sydoczykami z Sykimy /Sychem/, a wtedy
on znowu ich zapyta, czy s Judejczykami. Skoro zaprzeczyli temu,
rzek: Ale ja Judejczykom przyznaem te przywileje. Kiedy jednak
wrc i uzyskam od was dokadniejsze wiadomoci, uczyni, co uznam
za stosowne." Z tak odpowiedzi odprawi Sykimitw /Sychemitw/,
ale wojownikom Sanaballetesa /Sanaballata/ oznajmi, e zabiera ich ze
sob do Egiptu, a tam da im dziaki ziemi co te niebawem uczyni,
osiedlajc ich w Tebaidzie i nakazujc, by strzegli tej krainy.
7. Po mierci Aleksandra pastwo jego zostao podzielone midzy na-
stpcw A witynia na grze Garizim przetrwaa. Ilekro
za oskarono kogo w Jerozolimie o spoywanie pokarmw nieczystych,
naruszenie sabbatu /szabatu/ albo jaki inny tego rodzaju wystpek, umy-
ka taki m do Sykimitw /Sychemitw/, powiadajc, e niesusznie go
wygnano. Arcykapan Jaddus /Jaddua/ wtedy ju nie y, a godno
arcykapask obj po nim jego syn Oniasz. Takie to byy losy ludu
jerozolimskiego w owych czasach.
KSIGA DWUNASTA
Tre
Rozdzia I. Podzia pastwa po mierci Aleksandra spory jego na-
stpcw Ptolemeusz Soter podstpnie opanowuje Jerozolim
wiadectwo Agatarchidesa osiedlenie ydw w Egipcie.
Rozdzia II. 1. Ptolemeusz Filadelf zachcony przez bibliotekarza Deme-
triusza z Faleronu poleca dokona przekadu Prawa ydowskiego dla
biblioteki krlewskiej. 2. Aristajos /Arysteasz/ przyjaciel krlewski
prosi Ptolemeusza Filadelfa, aby obdarowa wolnoci znajdujcych
si w Egipcie ydw. 3. Ptolemeusz Filadelf nakazuje zwolnienie za
okupem wzitych do niewoli ydw tre zarzdzenia Ptole-
meusza Filadelfa. 4. Demetriusz z Faleronu przedstawia krlowi swj
pogld na proponowany przekad Prawa ydowskiego radzi napi-
sa do arcykapana ydowskiego o przysanie szeciu znawcw Prawa.
5. Ptolemeusz Filadelf kae napisa list do arcykapana Eleazara
i wysa mu dary list Ptolemeusza do Eleazara, w ktrym jest
mowa o uwolnieniu ydw i planowanym przekadzie Prawa ydow-
skiego. 6. List arcykapana Eleazara, w ktrym wyraa wdziczno
Ptolemeuszowi za okazane dobrodziejstwa i wysya do niego tekst
Prawa oraz po szeciu starszych z kadego pokolenia. 7. Wspaniao
darw Ptolemeusza dla arcykapana. 8. Ptolemeusz projektuje st
dla wityni. 9. Opis stou: wymiary, krawdzie, powierzchnia i forma
stou. 10. Opis naczy ofiarowanych przez krla. 11. Wysani przez
Eleazara starsi ydowscy przybywaj do Aleksandrii, gdzie ich Pto-
lemeusz serdecznie przyjmuje i podziwia ksigi. 12. Ptolemeusz
ugaszcza u swego stou starszych ydowskich wedug ich przepi-
sw dyskusje filozoficzne. 13. Starsi ydowscy pracuj nad prze-
kadem jego ukoczenie i odczytanie. 14. Ptolemeusz podziwia
mdro prawodawcy i dowiaduje si, dlaczego ydowskie Prawo
pozostao nie znane Grekom a do jego czasw. 15. Dary Ptolemeusza
dla starszych ydowskich i arcykapana Eleazara.
Rozdzia III. 1. Seleukos Nikator rwna ydw w prawach z Grekami
i Macedoczykami oraz okazuje im wzgldy Wespazjan i Tytus
utrzymuj przywileje ydowskie, ich wspaniaomylno. 2. Marek
Agryppa rwnie zachowuje ydowskie przywileje w Azji Mniejszej.
3. Cierpienia ydw w czasie wojny Antiocha Wielkiego z Ptole-
meuszem Antioch Wielki odbiera Ptolemeuszowi Palestyn Po-
libiusz o podbojach Antiocha III list Antiocha III do swego za-
rzdcy Ptolemeusza, w ktrym jest mowa o nowych przywilejach
dla ydw. 4. Dekret Antiocha III dotyczcy wityni i Jerozoli-
my list Antiocha III do Zeuksisa zarzdcy Lidii nakazujcy prze-
niesienie ydw z Babilonii do Frygii i otoczenie ich opiek.
Rozdzia IV. 1. Antioch oddaje sw crk Kleopatr Ptolemeuszowi Epi-
fanesowi za on oraz Celesyri, Samari, Jude i Fenicj w po-
sagu zatarg Ptolemeusza Epifanesa i arcykapana Oniasza wskutek
niepacenia przez Oniasza przewidzianych podatkw. 2. Jzef, syn
Tobiasza, wyrzuca Oniaszowi II chciwo, skutkiem czego Oniasz
pragnie zrezygnowa z godnoci arcykapaskiej i godzi si, by Jzef
podj si poselstwa do krla. 3. Jzef poczyniwszy przygotowania
udaje si do Aleksandrii i zostaje yczliwie przyjty przez Ptole-
meusza i Kleopatr. 4. Jzef bierze w dzieraw podatki z rnych
prowincji. 5. Jzef uywa siy, aby zebra podatki w Palesty-
nie jego bogactwo i dary przysane krlowi i przyjacioom. 6. Jak
doszo do maestwa Jzefa z crk brata narodziny Hirkana
i jego wybitny charakter. 7. Hirkan wyrusza do Aleksandrii na uro-
czysto narodzin syna Ptolemeuszowego list do Ariona zarzdcy
w Aleksandrii wrogo braci. 8. Hirkan karze Ariona bdcego
zarzdc u jego ojca w Aleksandrii wezwanie do krla i wyja-
nienie sprawy. 9. Hirkan na uczcie u Ptolemeusza zostaje wyszy-
dzony przez zazdrosnych biesiadnikw swoj bystroci i hojno-
ci pozyskuje dla siebie Ptolemeusza i Kleopatr walczy z brami,
ktrzy planuj jego mier, i dwch z nich zabija. 10. Objcie rzdw
przez Seleukosa Sotera /Filopatora/ mier Jzefa, ojca Hirkana,
i Oniasza II, po ktrym godno arcykapask otrzymuje Szymon,
a po nim jego syn Oniasz III list Arejosa /Ariusza/ krla Lacede-
monu /Sparty/ do Oniasza. 11. Hirkan z obawy przed brami i ich
zwolennikami osiedla si w Transjordanii buduje twierdz obj-
cie tronu przez Antiocha IV Epifanesa mier krla Egiptu Ptole-
meusza samobjcza mier Hirkana jego majtek dostaje si
w rce Antiocha Epifanesa.
Rozdzia V. 1. Spory midzy arcykapanami Jazonem i Menelaosem /Me-
nelausem/ za Antiocha Epifanesa Menelaos /Menelaus/ i Tobiadzi
zwracaj si do Antiocha i przyjmuj wiar i obyczaje greckie.
2. Rzymianie udaremniaj zajcie Egiptu przez Antiocha. 3. Antioch
Epifanes opanowawszy Jerozolim karze ydowsk opozycj. 4. Bez-
czeci i ograbia wityni w Jerozolimie pali cz miasta, burzy
mury i buduje twierdz Akra wprowadza kult pogaski prze-
laduje wiernych Prawu. 5. Samarytanie wysyaj posw z listem
do Antiocha, w ktrym wypieraj si pokrewiestwa z ydami
i przyjmuj obyczaje greckie pismo krla do Nikanora.
Rozdzia VI. 1. Matatiasz i jego piciu synw. 2. Matatiasz z synami sta-
nowczo opiera si spenieniu rozkazu krla ich ucieczka na pu-
styni ydzi nie chccy si broni w sabbat /szabat/ ponosz wiel-
kie straty w ludziach Matatiasz postanawia stawi opr rwnie
w sabbat /szabat/, gdy zajdzie potrzeba walczy z kultem poga-
skim. 3. Umierajcy Matatiasz napomina synw i przekazuje im swe
zadania. 4. mier i pogrzeb Matatiasza nastpca, Juda Macha-
beusz rozprawia si z odstpcami od obyczajw ojczystych.
Rozdzia VII. 1. Juda zwycia i zabija Apolloniosa /Apoloniusza/ za-
rzdc Samarii odnosi zwycistwo nad Seronem, ktry ginie.
2. Antioch Epifanes zbiera wojsko przeciw ydom i udaje si do
Persji, aby cign pienidze zdaje na Lyzjasza rzdy kraju i pro-
wadzenie wojny z ydami. 3. Lyzjasz wysya Ptolemeusza, Nikanora
i Gorgiasza przeciwko Judei Juda odbywa pokut i mody o zwy-
cistwo zagrzewa onierzy do mstwa. 4. Gorgiasz chce podej
Jud z czci wojska Juda zwycia Syryjczykw pod Emaus
i zmusza do ucieczki wojska Gorgiasza. 5. Juda pokonuje Lyzjasza
pod Betsur. 6. Juda opakuje zniszczenie wityni jerozolimskiej
oczyszcza j przywraca dawny kult. 7. Ustanowienie wita
wiate" ufortyfikowanie Jerozolimy i Betsur.
Rozdzia VIII. 1. Juda odnosi zwycistwa nad wystpujcymi przeciw
niemu ociennymi narodami Idumejczykami, Baanitami /Beanita-
mi/ i Ammanitami /Ammonitami/. 2. Szymon najeda Galilej i po-
konuje nieprzyjaci. 3. Zwycistwa Judy i Jonatasa w Galaditis /Ga-
laadzie/. 4. Juda pokonuje Timoteosa /Tymoteusza/, zajmuje i pali
Enkranai /Karnaim/. 5. Juda w drodze do Judei rozprawia si z mie-
szkacami Emfron /Efron/. 6. Jzef i Azariasz porywaj si do
walki Gorgiasz pokonuje ich w Jamnei /Jamnii/ zwycistwa
Judy w Idumei.
Rozdzia IX. 1. Antioch Epifanes daremnie oblega miasto Elymais /bibl.
Persepolis/ w Persji i pokonany wraca do Babilonu tu zapada na
zdrowiu i umiera przekonany, e Bg karze go za to, i uciska y-
dw pogld Polibiusza z Megalopolis. 2. Antioch wyznacza na
ou mierci Filipa regentem krlestwa Seleucydw, a Lyzjasz oga-
sza krlem Antiocha /Eupatora/. 3. Juda oblega zamek syryjski w Je-
rozolimie skarga zdrajcw ydowskich do Antiocha, syna zmarego
krla, na Jud Antioch zbiera wojsko. 4. Antioch V Eupator na-
jeda Jude oblega Betsur bitwa pod Betzacharias /Betzacha-
ria/ Eleazar zmiadony przez sonia. 5. Juda cofa si do Jerozo-
limy Antioch Eupator zdobywa Betsur, a nastpnie oblega Jero-
zolim gd. 6. Lyzjasz na wie, e Filip nadciga, doradza krlo-
wi zawarcie pokoju. 7. Zawarcie pokoju Antioch Eupator narusza
warunki i obala mur wityni zgadzenie arcykapana Menelaosa
objcie urzdu przez Alkimosa Oniasz IV ucieka do Egiptu
i buduje wityni w okrgu Heliopolis.
Rozdzia X. 1. Demetriusz ucieka z Rzymu i zostaje krlem Syrii zga-
dzenie krla Antiocha i Lyzjasza zdrajcy ydowscy z Alkimosem
odwouj si do Demetriusza o pomoc przeciwko Judzie, oskarajc
jego i ydw o zbrodnie. 2. Demetriusz wysya Bakchidesa /Bachi-
desa/ z Alkimosem przeciwko Judzie ohydny podstp Bak-
chides /Bachides/ wraca do krla. 3. Alkimos usiuje zjedna sobie
ydw nie moe si oprze Judzie oskara Jud przed krlem.
4. Demetriusz wysya Nikanora przeciwko Judzie nieudana prba
oszukania Judy przez Nikanora, ktry ponosi pierwsze klski pod
Kafarsalama. 5. Nikanor grozi zniszczeniem wityni, jeli ydzi nie
wydadz Judy modlitwa kapanw Juda pokonuje Nikanora
w bitwie pod Adas /Adars/ wito zwycistwa. 6. mier arcy-
kapana Alkimosa Juda zostaje nastpc arcykapana Alkimosa
i zawiera traktat z Rzymianami dekret Senatu Rzymskiego.
Rozdzia XI. 1. Demetriusz wysya Bakchidesa /Bachidesa/ przeciw Ju-
dzie szczupe siy Judy i przeraenie ydw, z ktrych wielu
ucieka Juda zagrzewa swoje wojsko do walki. 2. Bitwa pod Zeto-
/Bere/ bohaterstwo Judy klska ydw i mier Judy jego
pogrzeb i aoba ydw oglna charakterystyka Judy.
KSIGA DWUNASTA
I. Rozbiwszy wadztwo perskie i uoywszy sprawy Judei tak, jak
wyej opisalimy, Aleksander, krl Macedoczykw, zakoczy ycie. Jego
pastwo przeszo w rce wielu nastpcw: Antygon zawadn Azj,
Seleukos Babilonem i okolicznymi narodami; Lizymach otrzyma Helles-
pont, Macedoni Kassander, a Egipt przypad w udziale Ptolemeuszowi,
synowi Lagosa. Powstay jednak midzy nimi spory, w ktrych kady
chcia wywyszy swoje krlestwo. Wyniky z tego wojny, ktre cigny
si nieprzerwanie przez dugi czas: miasta waliy si w gruzy, grzebic
wielu mieszkacw, tak e caa Syria poddana wadzy syna Lagosa, Pto-
lemeusza, noszcego wtedy miano Zbawcy (Soter), cierpiaa los zgoa
przeciwny temu, co gosi jego przydomek. Wadca ten zdoby Jerozolim
zdradzieckim podstpem: Wszed do miasta w dniu sabbatu /szabatu/,
niby dla zoenia ofiary, a Judejczycy nie stawiali mu oporu, bo zupenie
nie podejrzewali z jego strony napaci; z powodu tego zaufania i charak-
teru owego dnia beztrosko odpoczywali, a wtedy on bez adnego trudu
ujarzmi miasto i odtd wada nim surowo. Temu, e tak si stao, przy-
wiadcza rwnie Agatarchides z Knidos, dziejopis Nastpcw
zarzucajc nam uleganie przesdom, ktrych skutkiem po-
wiada utracilimy wolno: Jest taki nard, zwany Judejczykami,
ktry majc silne i wielkie miasto, Jerozolim, dopuci do tego, by
wpado ono w rce Ptolemeusza; ulegajc bowiem przesdom, kiedy
czas by zgoa nie po temu, nie chcieli chwyci za bro, lecz woleli
ugi si pod jarzmo srogiego wadcy". Tak to Agatarchides wyda
opini o naszym narodzie. Ptolemeusz za, pojmawszy wielu jecw
z grzystej czci Judei i z okolic Jerozolimy oraz z krainy sama-
ryjskiej i z gry Garizim, uprowadzi ich wszystkich do Egiptu i tam
osiedli. A uznawszy, e ludzie z Jerozolimy najwierniej dochowuj przy-
sig i ukadw, jak udowodnili odpowiedzi dan Aleksandrowi, gdy ten
po zwyciskiej bitwie przeciw Dariuszowi wyprawi do nich poselstwo
Ptolemeusz wielu spord nich wczy do swych zag wojskowych,
a w Aleksandrii zrwna ich w prawach obywatelskich z Macedoczykami;
i kaza im przysic, e dochowaj wiernoci jego potomkom, skoro ob-
darzy ich zaufaniem. Wielu rwnie spord innych Judejczykw przy-
byo do Egiptu, zwabionych wietnoci tej krainy i szczodroci Ptole-
meusza. Ich potomkowie wiedli potem spory z Samarytanami, bo nie
chcieli zaprzepaci obyczajw ojczystych. W tych zaartych sporach
Jerozolimici twierdzili, e ich witynia jest Przybytkiem witym,
i dali, by do niej posyano ofiary, a Sykimici /Sychemici/ chcieli je
kierowa na gr Garizim.
II. 1. Aleksander panowa przez dwanacie lat, po nim za Ptolemeusz
Soter przez lat czterdzieci jeden, a nastpnie odziery krlestwo egipskie
Filadelf i wada nim przez trzydzieci dziewi lat. On to dokona prze-
kadu Prawa i uwolni okoo stu dwudziestu tysicy Jerozolimitw, ktrzy
byli niewolnikami w Egipcie; stao si to w takich okolicznociach: Deme-
triusz z Faleronu, ktry zarzdza ksigozbiorem krlewskim, stara si
o to, by zgromadzi jeli to moliwe wszystkie ksigi z caego
zamieszkanego wiata. Jeli wic gdzie ujrza jaka ksig godn uwagi
albo posysza o takiej, zaraz j kupowa, a te jego gorliwe zabiegi podo-
bay si krlowi, ogromnie rozmiowanemu w gromadzeniu ksig. Kiedy
pewnego razu Ptolemeusz zapyta go, ile tysicy ksig ju zebra, Deme-
triusz odpar, e obecnie jest ich okoo dwustu tysicy, ale niebawem
osignie on liczb piciuset tysicy. I doda, e doniesiono mu, i rwnie
u Judejczykw s dziea traktujce o ich prawach, godne uwagi i nadajce
si do ksigozbioru krlewskiego, ale poniewa s pisane literami
i jzykiem tego ludu nie byoby atwo przetumaczy je na mow
greck. Chocia bowiem (mwi Demetriusz) wydaje si, e ich pismo
jest tylko szczegln odmian pisma syryjskiego /aramajskiego/, a take
ich jzyk brzmi podobnie do mowy syryjskiej, w istocie jednak jest to
jzyk odmiennego rodzaju; lecz krl moe sobie pozwoli na to, by kaza
przetumaczy owe pisma i wzbogaci swj ksigozbir rwnie w ksigi
tego ludu, gdy nie braknie mu zasobw na zwizane z tym wydatki.
Krl uzna, e ta rada doskonale odpowiada jego pilnym staraniom o bo-
gactwo ksigozbioru i zaraz napisa do arcykapana Judejczykw, aby tak
si stao.
2. Niejaki Aristajos /Arysteasz/, ktry by jednym z najbliszych przy-
jaci krla i mia u niego wielkie powaanie dziki swym obyczajom
penym umiaru, ju przedtem niejednokrotnie zamierza prosi krla, by
uwolni jecw judejskich znajdujcych si w jego krlestwie. Nawczas
za, uznawszy, e nadesza odpowiednia pora dla jego proby, najpierw
powiedzia o niej naczelnikom przybocznej stray krlewskiej, Sosibio-
sowi /Sosibiuszowi/ z Tarentu i Andreasowi, upraszajc, eby poparli
petycj, jak ma przedoy krlowi. A skoro zapewni sobie poparcie ze
strony owych mw, uda si do krla i przemwi do niego takimi
sowy: Powinnimy, krlu, nie oszukiwa si zudzeniami, lecz wyranie
ukazywa prawd. Postanowilimy dla dogodzenia tobie dokona nie tylko
transkrypcji, lecz rwnie przekadu prawodawstwa Judejczykw, ale
czy mamy prawo uczyni to, dopki tak wielu Judejczykw w twoim
krlestwie dwiga jarzmo niewolnicze? Stosownie do wielkodusznoci
swej i szlachetnoci podwignij ich z poniewierki, albowiem ten sam Bg,
ktry ustanowi ich prawa, sprawuje piecz nad twoim krlestwem; prze-
konaem si o tym po dugich i pilnych studiach. Zarwno oni, jak i my,
czcimy Boga Stwrc wszechrzeczy, *, jak trafnie Go nazwalimy
z tego wzgldu, i tchnie On ycie we wszystkie istoty. Aby wic
uczci Boga, przywr wolno tym, ktrzy Mu su ze szczegln gorli-
woci, ale utracili ojczyzn i ycie, jakie w niej wiedli. A nie myl,
krlu, e prosz w ich sprawie dlatego, jakoby wizaa mnie z nimi
wsplno rodu i ojczyzny; zwracam si ku tobie z tak prob, bo
wszyscy ludzie stworzeni zostali przez Boga, a dobrze wiem o tym, e
miuje On tych, ktrzy czyni dobro".
3. Gdy Aristajos /Arysteasz/ tak przemwi, krl wejrza na niego
agodnie i wesoo; i zapyta: Na ile tysicy obliczasz liczb ludzi,
ktrzy maj by uwolnieni?" Andreas, stojc wanie przy krlu,
owiadczy, e bdzie ich niewiele wicej ponad sto tysicy. Wtedy krl
rzek: May to dar, Aristajosie /Arysteaszu/, o ktry nas prosisz".
Sosibios za i inni obecni powiedzieli mu, e powinien przysposobi ofiar
dzikczynn, godn jego wielkodusznoci, dla Boga, ktry obdarzy go
wadz krlewsk. Ujty ich sowami, krl rozkaza, aby przy wy-
pacaniu odu wojownikom zapacono im take sto dwadziecia
drachm za kadego jeca, jakiego maj. A w odpowiedzi na ow ich
prob obieca, e ogosi pismo szczodroci wietne, zatwierdzajce rad
Aristajosa /Arysteasza/, a przede wszystkim wol Bo: wedug jej wy-
roku uwolni nie tylko tych, ktrych przywid jego ojciec ze sw armi,
lecz rwnie wszystkich, co dawniej tu przybyli albo zostali przyprowa-
dzeni w pniejszych czasach. I chocia mwili mu, e koszt wykupienia
jecw bdzie wynosi wicej ni czterysta talentw, zgodzi si na
wszystko. Odpis owego rozporzdzenia postanowili przechowa na wia-
dectwo wielkodusznej hojnoci krla; takie byo jego brzmienie: Wszyst-
kich niewolnikw, ktrych pojmali wojownicy sucy pod rozkazami
mojego ojca napadszy na Syri i Fenicj i ujarzmiwszy Jude
i przywiedli do naszych miast i wsi, i tu sprzedali, oraz tych niewolnikw,
ktrzy ju przedtem byli w moim krlestwie, a take tych, ktrych
ostatnio sprowadzono waciciele musz uwolni, otrzymujc za ka-
dego niewolnika sto dwadziecia drachm; to odszkodowanie wojownicy
odbior wraz z odem, a inni od bankierw krlewskich. Sdz
bowiem, e owi ludzie dostali si w jestwo wbrew intencji mojego
ojca i wbrew susznoci: ich kraina ulega zniszczeniu wskutek samo-
woli wojska, a z uprowadzenia ich do Egiptu wojownicy osignli wielkie
zyski. Przeto troszczc si o sprawiedliwo i litujc si nad ludmi
przeladowanymi wbrew susznoci, nakazuj wacicielom, by Judejczy-
* jedna z form czwartego przypadku imienia
kw pozostajcych w ich subie wypucili na wolno, otrzymujc
w zamian za nich wyej wymienion sum pienidzy; a niechaj nikt nie
prbuje oszustwem si uchyli od wypenienia tych rozkazw. Jest wol
moj, aby w cigu trzech dni po ogoszeniu tego pisma waciciele przed-
stawili spisy swoich niewolnikw i aby nie zwlekajc przyprowadzili
rwnie samych tych ludzi; w tym bowiem upatruj poytek mojego
pastwa. A kto zechce, moe oskara nieposusznych, ich za dobytek
rozkazuj wczy do skarbca krlewskiego". Gdy odczytano krlowi
tekst rozporzdzenia, okazao si, e jedynym jego brakiem jest to,
i nie zawiera ono wskaza dotyczcych tych Judejczykw, ktrych
przywiedziono w dawniejszych czasach, i Judejczykw sprowadzonych
ostatnio. Doda wic wielkodusznie wskazania dotyczce rwnie ich losu,
pene ludzkiej dobroci; a poniewa koszty owej sprawy miay by
uiszczone wszystkie od razu, rozkaza przydzieli odpowiedni sum pie-
nidzy urzdnikom pastwowym i krlewskim bankierom. Skoro to uczy-
niono, wykonanie dekretu krlewskiego zajo ju tylko siedem dni.
Koszty wykupu niewolnikw wyniosy ponad czterysta szedziesit
talentw, bo waciciele brali po sto dwadziecia drachm nawet za dzieci,
tak jak by krl rozkaza rwnie za nie paci, gdy ogosi, e za kadego
niewolnika otrzyma waciciel wyej wymienion sum.
4. Skoro przeprowadzono to wszystko tak szczodrze, jak yczy sobie
krl, zaraz poleci Demetriuszowi, by przedstawi memoria w sprawie
przekadu ksig judejskich; krlowie bowiem adnych spraw nie roz-
rzdzali na olep, lecz wszystko czynili bacznie i troskliwie. Podajemy
tu odpis memoriau i listw wraz ze spisem darw wotywnych po-
sianych wtedy do Jerozolimy, zaznaczajc, jakim kunsztem kady z tych
przedmiotw zosta wykonany, aby wszyscy, ktrzy ogldaj to spra-
wozdanie, mogli dokadnie pozna wielk sprawno owych rzemielnikw
i aby wytwrca kadego przedmiotu mia zapewnion saw ze znako-
mitoci swego dziea. Oto jest odpis memoriau: "Demetriusz do wielkiego
krla: Polecie, krlu, zgromadzi pisma, ktrych jeszcze brakuje do
peni twojego ksigozbioru, i zadba naleycie o te, w ktrych s usterki.
Z ca gorliwoci przystpiem do tego zadania i powiadamiam ci, i
midzy innymi brakuje nam ksig zawierajcych prawodawstwo judejskie.
Napisane bowiem literami hebrajskimi i w jzyku tego narodu, s dla
nas niezrozumiae; a przy tym przepisano je nie tak starannie, jak na-
leao, gdy nie byy jeszcze przedmiotem troski krlewskiej. Koniecznie
jednak powinny one znale si w twoim ksigozbiorze, dokadnie opra-
cowane, bo to prawodawstwo jest wielce mdre i nieskazitelne, jako e
pochodzi od Boga, a z tej samej wanie przyczyny jak powiada Heka-
tajos z Abdery poeci i historycy nie wspominaj ani o nim, ani
o mach, ktrzy wedug niego kierowali pastwem; uwaaj je bowiem
za wite i za nazbyt czcigodne, by mogy je rozgasza wieckie usta.
Jeli wic, krlu, taka jest wola twoja, napisz do arcykapana Judej-
czykw, niech przyle z kadego plemienia szeciu starszych najgbiej
obznajmionych z prawami, aby wyoyli nam jasno i jednolicie ich zna-
czenie, a gdy otrzymamy dokadny przekad, bdziemy mieli zbir owych
ksig w formie godnej ich treci i twojego zamysu".
5. Skoro przedstawiono krlowi taki memoria, rozkaza napisa do
Eleazara, arcykapana Judejczykw, list w tej sprawie, powiadamiajc
go jednoczenie o wyzwoleniu niewolnikw judejskich w tej krainie; a na
sporzdzenie mieszalnikw, czasz i naczy ofiarnych wysa pidziesit
talentw zota i niezliczone mnstwo drogich kamieni. Strom skrzy,
w ktrych znajdoway si te kamienie, nakaza, by pozwolili samym
rzemielnikom wybiera takie ich rodzaje, jakie im si spodobaj. Poleci
take, by kapanowi udzielono pienidzy na ofiary i inne potrzeby, w za-
kresie stu talentw. W dalszym cigu opisz owe przedmioty i wy-
jani, jakim kunsztem zostay wykonane, ale najpierw przedstawi tu
kopi listu napisanego do arcykapana Eleazara. Arcykapan ten dostpi
swej godnoci w takich okolicznociach: Gdy umar arcykapan Oniasz,
dziedzictwo po nim obj jego syn Szymon, ktrego nazwano Sprawiedli-
wym, tak z powodu jego pobonoci, jak i yczliwoci dla rodakw. Kiedy
i ten umar i zosta po nim syn maleki imieniem Oniasz, arcykapastwo
przej brat Szymona, Eleazar, o ktrym teraz mwimy. Do niego to
Ptolemeusz napisa list takiej treci: Krl Ptolemeusz pozdrawia arcy-
kapana Eleazara. W moim krlestwie mieszka wielu Judejczykw,
ktrych niegdy pojmali do niewoli Persowie w czasach swej przewagi,
a potem mj ojciec ich uczci, jednych przyjmujc do swej armii, gdzie
paci im wysoki od, a innym, ktrzy przybyli z nim do Egiptu, po-
wierzy piecz nad stranikami, aby siali postrach wrd Egipcjan. A skoro
ja objem wadz, yczliwie zatroszczyem si o wszystkich ludzi, zwa-
szcza za o twoich wspobywateli. Sto tysicy jecw judejskich, ktrzy
znajdowali si pod jarzmem niewolniczym, wypuciem na wolno, pacc
ich wacicielom odszkodowanie ze swej wasnej szkatuy. Tych, ktrzy
s w kwiecie wieku, wcignem na list wojskow, innym, ktrzy
nadawali si do suby przy naszej osobie i do odpowiedzialnych stano-
wisk na dworze, udzieliem takich godnoci, uwaajc, e bdzie to
z mojej strony miym i zgoa niebahym darem dla Boga w odwdzice
za to, e troskliwie czuwa On nade mn. A pragnc obdarzy sw ask
nie tylko tych Judejczykw, lecz wszystkich, ktrzy yj w caym za-
mieszkanym wiecie, postanowiem zatroszczy si o przekad waszego
Prawa, a gdy zostanie przetumaczone z tekstu hebrajskiego na tekst
grecki, zo je w mojej bibliotece. Dobrze wic uczynisz, jeli z kadego
plemienia wybierzesz szeciu zacnych mw, ju posunitych w latach,
ktrzy dziki swemu wiekowi gboko s obznajmieni z prawami i bd,
umieli dokadnie je przetumaczy. Sdz bowiem, e dokonanie tego
dziea okryje nas wielk chwa. Posyam te Andreasa, dowdc mojej
stray przybocznej, i Aristajosa /Arysteasza/ mw, ktrzy u mnie
szczeglnej zaywaj czci aby omwili z tob t spraw, a wrczyem
im pierwociny darw wotywnych dla wityni oraz sto talentw srebra na
ofiary i inne potrzeby. Bdziemy wdziczni, jeli powiadomisz nas
listem, jakie s twoje yczenia".
6. Eleazar, gdy dorczono mu list od krla, napisa odpowied tak
przyjazn, jak tylko potrafi. Arcykapan Eleazar pozdrawia krla
Ptolemeusza. Jeli ty oraz krlowa Arsinoe i dzieci, cieszycie si
dobrym zdrowiem, to niczego nam nie brakuje do szczcia. Bardzo nas
uradowao pragnienie twoje, ktremu dajesz wyraz w przysanym
licie. Od razu zwoalimy lud na zgromadzenie i odczytalimy twj list,
aby wszyscy poznali, jak gorliwie czcisz Boga. Pokazalimy im take
owe czasze zote, ktrych przysae dwadziecia, oraz trzydzieci czasz
srebrnych, pi mieszalnikw i st dla ofiar, a rwnie sto talentw
przeznaczonych na obrzdy ofiarne i inne potrzeby wityni; wszystkie
te dary przynieli nam najdostojniejsi z twoich przyjaci, Andreas
i Aristajos /Arysteasz/, zacni mowie, niezwykle wyksztaceni, zaiste
godni twego wielkiego ducha. Bd pewien, e dla twojego dobra podej-
miemy kady trud, choby przekracza on nasze moliwoci; winnimy
bowiem odwdziczy si tobie za rnorakie dobrodziejstwa, jakich do-
znali nasi obywatele. Ni chwili nie zwlekajc, zoylimy ofiary na twoj
intencj oraz twojej siostry, dzieci i przyjaci, a lud wznosi mody,
aby wypeniy si twoje zamysy, aby krlestwo twoje bezpiecznie trwao
w pokoju, a przekad Prawa osign ku twemu poytkowi taki cel, jaki
zamierzye. Wybraem te po szeciu starszych z kadego plemienia
i posyamy ich, zaopatrzonych w tekst Prawa, a spodziewamy si pq
twojej pobonoci i sprawiedliwoci, e po przetumaczeniu odelesz nam
bez adnej szkody zarwno Prawo, jak i mw, ktrzy je zanosz. Bd
zdrw".
7. Taka bya odpowied arcykapana. Uznaem jednak, e mona opuci
imiona podane na kocu listu owych siedemdziesiciu starszych,
ktrych Eleazar wysa z tekstem Prawa. Ale co si tyczy bogatych
i kunsztownych darw wotywnych, jakie krl posa Bogu, osdziem,
e nie bdzie od rzeczy, jeli je opisz, aby wszyscy mogli w peni oceni
jego szczodro dla czci Boej. Nie zakreli on bowiem adnej granicy
dla wydatkw na te dary i cigle nawiedza rzemielnikw, dogldajc
ich pracy i nie pozwalajc na to, by ktrykolwiek z przedmiotw wyko-
nano niedbale albo popiesznie. Opisz po kolei wspaniao kadego
przedmiotu, chocia zapewne moje dzieo historyczne mogoby si oby
bez takiego sprawozdania; spodziewam si jednak, e tym sposobem wy-
ranie przedstawi czytelnikom, jak bardzo w krl miowa pikno
i jak by wspaniaomylny.
8. Najpierw opowiem o stole. Ot krl wybra dla tego sprztu ogrom-
nie wielkie wymiary i kaza dowiedzie si, jak duy jest st stojcy,
w wityni jerozolimskiej i czy mona sporzdzi st wikszy od niego.
A gdy pozna wymiary istniejcego ju stou i dowiedzia si, e nic nie
stoi na przeszkodzie temu, by uczyni inny, wikszy, owiadczy, i cht-
nie przysposobiby st nawet piciokrotnie wikszy od tamtego, lecz
obawia si, e tak ogromny sprzt byby moe nieuyteczny dla obrzdw;
a pragnie on (powiedzia) przygotowa dary wotywne nie tylko na pokaz,
ale po to, by mona byo z nich korzysta w obrzdach. Uznawszy wic,
e z tej wanie przyczyny, a nie z powodu niedostatku zota, dawnemu
stoowi nadano skromne wymiary, postanowi ich nie przekracza, lecz
uwietni nowy st rozmaitoci i piknem materiaw, z ktrych
zostanie wykonany. A umiejc przenika natur rnorakich rzeczy i ob-
myla nowe i niezwyke dziea, sam opracowa projekt tych czci, co
do ktrych nie byo zapisanych wskazwek, i wyjani rzemielnikom,
jak maj je wykona dopasowujc do innych czci, sporzdzonych do-
kadnie wedug przepisw.
9. Rzemielnicy zabrali si do pracy wedug tego modelu i sporzdzili
st dugi na dwa i p okcia, szeroki na jeden okie, a na ptora
okcia wysoki; ca podstaw owego sprztu uczynili ze zota. Zrobili te
obramowanie szerokie na do, a na wszystkich trzech jego powierzchniach
wyryli wzory w ksztacie splotw sznura, cudownie naladujce fale.
Albowiem prty obramowania byy trjboczne i kady ich bok pokryto
takimi samymi wzorami, tak e kiedy je obracano, za kadym razem
wida byo zupenie jednakowy wzr. Strona obramowania nachylona
ku stoowi bya piknie uksztatowana, ale stron zwrcon na zewntrz
ozdobiono jeszcze cudowniejszym kunsztem, jako e odsonita bya dla
oczu widzw. Dlatego te grny brzeg, gdzie stykay si ze sob dwie
powierzchnie, by ktem ostrym, a aden z ktw, ktrych jak rzekli-
my byo trzy, nie wydawa si mniejszy od innych, gdy obracano
st. W zagbienia wyrytego wzoru oprawiono drogie kamienie, jeden
obok drugiego, umocowane na zotych szpilach, ktrymi byy przekute.
Boczn stron obramowania, widoczn od zewntrz, ozdobiono ornamen-
tem w ksztacie jaj, wykonanych z przepiknego kamienia, a wyrzebio-
nym podobnie jak obkowania biegnce nieprzerwanie wok stou.
Poniej wzoru skadajcego si z jaj rzemielnicy uksztatowali girland
splecion z rzebionych podobizn wszelkich owocw: zwieszay si grona
winne, sterczay kosy, tkwiy w gszczu owoce granatu. Dla kadego
rodzaju tych owocw dobrali kamienie odpowiedniej barwy i oprawili
je w zoto na caym obwodzie stou. Pod girland za umieszczono znowu
jaja i pytkie obkowania. Obie strony stou przedstawiay tak sam
rozmaito i wytworno kunsztu, tak e kiedy odwracano go w inn
stron, nie mona byo dostrzec adnej rnicy ani we wzorach splecio-
nych w ksztacie fal, ani w obramowaniu; jednolity by rodzaj ozdb
sigajcych a do ng stou. Nogi oprawili w zot pyt szerok na cztery
palce, rozcignit wzdu caego stou, a przymocowali je do stou tu
przy obramowaniu za pomoc szpil i spoje; uczynili tak, aby st,
w ktrkolwiek stron go si ustawi, przedstawia ten sam widok ory-
ginalnej i kosztownej sztuki. Na samej za powierzchni stou wyryli
meander, a w rodku meandra oprawili kosztowne kamienie rnej postaci,
niby gwiazdy: rubiny i szmaragdy, iskrzce si cudownym blaskiem,
oraz inne rodzaje kamieni, najgorliwiej poszukiwanych ze wzgldu na
swe cenne waciwoci. A w ssiedztwie meandra obwiedli krgiem wzr
naladujcy sploty sznura; w tym wzorze rodkowe pole miao ksztat
rombu, w ktry te wcinito kamienie krysztay i bursztyny, a ich
regularne nastpowanie po sobie czarowao oczy widzw. Nogi stou miay
gowice w ksztacie rozwinitych lilii, ktrych patki byy odchylone
pod st, odsaniajc prciki wyprostowane ku grze. Podstawki ng,
wysokie na do, a wykonane z rubinu, miay wygld piedestau; kada
bya szeroka na osiem palcw i podtrzymywaa ca szeroko nogi. Po-
kryli te kad nog delikatnymi i wielce mozolnymi rzebieniami,
ksztatujc bluszcz, gazki winogradu i pki gron w taki sposb, e
wyglday zupenie jak prawdziwe; poruszajc si bowiem na wietrze
dziki swej lekkoci i delikatnie wyrobionym koniuszkom, sprawiay
wraenie raczej dzie przyrody ni sztucznego naladownictwa. Wykazali
oryginalno rwnie w tym, i sporzdzili cay st w formie jak gdyby
tryptyku, ktrego poszczeglne czci tak cile byy ze sob spojone, e
nie mona byo dostrzec ani nawet domyli si miejsc ich poczenia.
Grubo za samej pyty stou wynosia nie mniej ni p okcia. Tak
wykonano w dar wotywny: tak cenne uyto na materiay, tak rno-
rodnie go ozdobiono i z tak wielkim kunsztem naladowczym rzemielnicy
pokryli go rzebieniami, jak przystao wspaniaomylnej szczodroci krla,
pragncego stworzy st, ktry nie bdc wprawdzie wikszy rozmia-
rami od poprzedniego, ju powiconego Bogu znacznie growaby
nad nim artyzmem, oryginalnoci i wspaniaoci wykonania i wzbu-
dziby oglny podziw.
10. Spord mieszalnikw dwa byy ze zota, od podstawek a do
rodka wysokoci rzebione w uski, a wrd splotw osadzone byy
rnorakie cenne kamienie. Ponad tymi rzebieniami bieg meander,
wysoki na okie, utworzony z zestawionych ze sob kamieni wszelkich
rodzajw, ponad nim wykonano obkowania, a jeszcze wyej wzr
spleciony z rombw, niby sie, sigajcy a do brzegu naczynia. Prze-
strzenie midzy poszczeglnymi wzorami wypeniono gbokim na cztery
palce ornamentem z drogich kamieni, uzupeniajcym pikno caoci.
A brzegi mieszalnikw obwiedzione dokoa girland z odyg i kwiatw
lilii oraz pkw gron winnych. W taki to sposb rzemielnicy wykonali
owe zote mieszalniki, z ktrych kady mia pojemno dwch
/ okoo 40 litrw/. Srebrne za mieszalniki byszczay pro-
mienniej ni zwierciada i wyraniej ni w zwierciadach odbijay si
w nich postacie zbliajcych si ludzi. Oprcz tych naczy krl kaza
jeszcze sporzdzi trzydzieci czasz. Te ich czci, ktre byy ze zota,
ale nie wysadzane drogimi kamieniami, ocieniono misternie wyrzebio-
nymi prcikami bluszczu i limi winogradu. Niezwyke te efekty
osignito po czci dziki zrcznoci rzemielnikw, ktrzy byli znakomici
w swym kunszcie, ale przede wszystkim dziki staraniom i hojnoci krla,
ktry nie tylko dostarczy wspaniaomylnie wszelkich materiaw, ale
nawet odsun si od spraw pastwowych, i osobicie doglda pracow-
nikw, czuwajc nad caoci dziea. Wanie to byo przyczyn pilnoci
rzemielnikw; biorc bowiem przykad z troskliwoci krla, gorliwiej
przykadali si do pracy.
11. Takie to dary wotywne posa Ptolemeusz do Jerozolimy. Arcy-
kapan Eleazar zoy je w wityni i uczci tych, ktrzy je przywieli,
a potem wyprawi ich w drog powrotn z darami dla krla. Gdy przybyli
do Aleksandrii i Ptolemeuszowi doniesiono, e przywiedli ze sob siedem-
dziesiciu starszych, od razu przyzwa krl swoich posw, Andreasa
i Aristajosa /Arysteasza/. Wrczyli mu wtedy listy, ktre przynieli od
arcykapana, i powtrzyli mu posanie ustne wedug tego, jak arcy-
kapan sobie yczy. Ptolemeusz, pragnc jak najszybciej spotka si /ze
starszymi/, ktrzy przybyli z Jerozolimy, aby przetumaczy prawa, kaza
odprawi wszystkich innych mw, co czekali na niego ze sprawami
urzdowymi. Byo to z jego strony postpowanie niezwyke i sprzeczne
obyczajem; albowiem ludzi majcych takie sprawy zawsze przyjmowa
na pity dzie, a posw dopiero po upywie miesica. Tym razem jednak
odprawi tamtych i czeka na mw przysanych przez Eleazara. Kiedy
za przyszli starcy z darami, jakie arcykapan da im dla krla, i z wy-
prawionymi skrami, na ktrych zotymi literami zapisane byy prawa,
zapyta ich, czy maj owe ksigi. Rozwinli wic opakowania i pokazali
skry krlowi, a on zadziwi si ich cienkoci i tym, e nie mona byo
dostrzec miejsc ich poczenia (tak dokadnie byy dopasowane). Przez
dug chwil trwa w zadziwieniu, a potem podzikowa im za przybycie,
ale jeszcze wiksz wdziczno wyrazi dla tego, ktry ich przysa,
a najwiksz dla Boga, od ktrego pochodz te prawa. Wtedy starsi,
a wraz z nimi wszyscy obecni wznieli jeden okrzyk, yczc krlowi
zdrowia, on za rozpaka si z nadmiaru radoci; zazwyczaj bowiem
ogromna rado przejawia si takimi samymi oznakami jak bole. Na-
stpnie kaza powierzy ksigi kierownikom kancelarii i dopiero wtedy
powita przybyszw, powiadajc, i wypadao mu najpierw rozmwi si
o sprawach, dla ktrych ich wezwa, a potem zwrci si do nich samych.
Zapowiedzia rwnie, i specjalnie wyrni ten dzie, w ktrym do
niego przybyli, i co roku bdzie go obchodzi uroczycie, pki mu ycia
stanie; tak si bowiem trafio (mwi Ptolemeusz), e przybyli w tym
samym dniu, w ktrym niegdy pokona on Antygona w bitwie morskiej.
I zaprosi ich do swego stou, a na mieszkanie kaza im da najlepsze
gospody w pobliu twierdzy.
12. Nikanor, dostojnik czuwajcy nad przyjmowaniem goci, wezwa
Doroteosa /Doroteusza/, ktry zaatwia te sprawy, i poleci mu, by przy-
gotowa dla przybyszw takie potrawy, jakich kady z nich zada. W tej
dziedzinie panowaa z woli krla taka zasada: Dla kadego miasta, maj-
cego swoje wasne obyczaje ywienia si, by na dworze krlewskim m,
ktry dba o to, aby przybywajcym z owego miasta ludziom przyrz-
dzano wszystkie potrawy wedug ich obyczaju; aby na stole biesiadnym
mieli przed sob takie jado, do jakiego przywykli, i mogli bardziej rado-
wa si uczt, a nie natkn si na jak obc sobie potraw, ktra by ich
urazia. Rwnie w tym wypadku tak uczyniono, gdy gomi zaj si
Doroteos /Doroteusz/, m bardzo sumienny w sprawach ywienia. Da on
pokaz wszelkich produktw, jakimi rozporzdza dla takich przyj, a oa
biesiadne wedug rozkazu krla rozstawi w dwch szeregach. Krl
bowiem postanowi, by poowa goci spocza obok niego, a reszta za
jego oem; nie chcia zaniedba niczego, czym mgby okaza im cze .
Skoro zasiedli w takim porzdku, poleci Doroteosowi /Doroteuszowi/,
eby usugiwano im wedug obyczaju waciwego wszystkim przybyszom
z Judei, jacy odwiedzali jego dwr. Z tego rwnie powodu krl odprawi
heroldw sakralnych, ofiarnikw i innych mw, ktrzy zazwyczaj od-
mawiali modlitwy, natomiast poprosi o modlitw jednego z goci, kapana
Elisajosa /Elizeusza/. Ten stan wrd biesiadnikw i modli si o szcz-
cie krla i jego poddanych, po czym ze wszystkich stron rozlegy si
aplauzy i okrzyki radosne, a gdy ucichy, biesiadnicy jli ucztowa, cie-
szc si zastawionymi na stoach przysmakami. Skoro za krl uzna, e
ju dostatecznie dugo ucztuj, zacz filozofowa i kademu z nich zada
jakie pytanie dotyczce spraw natury. Po rozwaeniu tych zagadnie
gocie podali dokadne rozstrzygnicia wszystkich poszczeglnych kwestii
wysunitych przez krla, a ten, zachwycony nimi, przecign uczt przez
dwanacie dni. Kto by pragn szczegowo pozna zagadnienia roz-
strzygnite na tej biesiadzie, moe znale wiadomo o nich w ksidze,
ktr Aristajos /Arysteasz/ powici tym sprawom.
13. A nie tylko krl ich podziwia, lecz take filozof Menedemos, ktry
rzek, e skoro wszystkimi rzeczami rzdzi Opatrzno, nie ma w tym
nic dziwnego, i rwnie dziki niej mowa ludzka osiga potg i pikno.
Na tym zakoczyli owe dociekania, a wtedy powiedzia krl, e ich
obecno ju obdarzya go najcenniejszym z dbr, gdy dowiedzia si
od nich, jak powinien sprawowa wadz krlewsk. Poleci te, by ka-
demu dano trzy talenty i eby suebnicy towarzyszyli im w drodze
do gospod. A po upywie trzech dni Demetriusz wzi ich ze sob i szed
z nimi siedem stadiw grobl przez morze, a dotarli do wyspy. Przeszli
przez most i skierowali si ku pnocnej czci wyspy, a tam urzdzi
Demetriusz posiedzenie w domu stojcym na wybrzeu, ktry dziki
swemu odosobnieniu by doskonaym miejscem do powanych rozwaa.
Do tego domu wprowadzi ich i prosi, aby majc wszystko, czego
im potrzeba do tumaczenia Prawa pracowali nad tym dzieem bez
przerwy. Zabrali si wic do pracy z najwiksz gorliwoci i nie szcz-
dzili adnych trudw, aby sporzdzi jak najdokadniejszy przekad.
Przestawali pracowa dopiero o godzinie dziewitej, aby zatroszczy si
o potrzeby swego ciaa; obficie dostarczano im poywienia, a nawet przy-
sya im Doroteos /Doroteusz/ wiele potraw ze stou krlewskiego, bo taka
bya wola krla. Kadego ranka przybywali na dwr, by zoy uszano-
wanie Ptolemeuszowi, a potem wracali na to samo miejsce i, oczyciwszy
si przez obmycie rk w morzu, znowu zasiadali do tumaczenia praw.
A skoro przepisano Prawo i praca nad tumaczeniem dobiega koca po
upywie siedemdziesiciu dwch dni, Demetriusz zgromadzi wszystkich
Judejczykw na to samo miejsce, gdzie dokonano przekadu praw,
i w obecnoci tumaczy odczyta je na gos. Zebrany lud wyrazi uznanie
dla starszych, ktrzy wyjanili Prawo; a take pochwalili Demetriusza
za jego pomys, przez ktry sta si on dla nich wielkim dobroczyc;
Prosili go te, by da to Prawo do przeczytania ich naczelnikom;
i /wszyscy oni, rwnie/ kapan, najstarsi z tumaczy i przeoeni gminy
domagali si, aby przekad, tak pomylnie dokonany, pozosta taki, jaki
jest, bez adnych zmian. Gdy wszyscy pochwalili to danie, posta-
nowili, e kady, kto dostrzee, i dodano co do tekstu Prawa, albo
opuszczono co z niego, winien zbada t spraw, ujawni zmian i na-
prawi j; roztropne byo to postanowienie, aby to, co raz uznano za
dobre, pozostao takim na zawsze.
14. Krl uradowa si ju tym, e jego zamiar zosta uwieczony do-
brym skutkiem; ale dopiero wtedy, gdy odczytano mu prawa, ogarn
go podziw niezmierny dla gbi myli i mdroci prawodawcy. Pocz
wobec Demetriusza rozwaa, jak to si stao, e o tym prawodawstwie,
tak doskonaym, nie wspomnia dotychczas aden historyk ani poeta.
Wyjani wtedy Demetrusz, e nikt nie poway si na opisywanie owych
praw dlatego, i s one boskie i wite, a ci nieliczni, ktrzy powzili
taki zamiar, doznali kary od Boga. Opowiedzia te o tym, jak Teopom-
posowi, ktry chcia poda o nich pewne wiadomoci, zamci si rozum
na duej ni trzydzieci dni. W momentach przytomnoci m ten stara
si przebaga Boga, domylajc si, e jego obd pochodzi z takiego
wanie rda; co wicej, ujrza nawet sen, ktry go wyranie pouczy,
i nieszczcie to przydarzyo mu si dlatego, e zbyt dociekliwie chcia
bada rzeczy boskie i rozgasza je tumom. Odstpi wic od swego
zamiaru i odzyska rwnowag umysu. Dalej Demetriusz powtrzy
rwnie to, co podane jest o Teodektesie, poecie tragicznym, ktry pragn
w jednym ze swych dramatw wspomnie o sprawach zapisanych
w witej ksidze i oto nagle oczy jego pokryy si bielmem, ale potem
uwolni si od choroby dziki temu, e zrozumia jej przyczyn i prze-
baga Boga.
15. Skoro Demetriusz, jak wyej si rzeko, przynis krlowi te ksigi,
Ptolemeusz pokoni si przed nimi do ziemi i kaza czuwa nad nimi
troskliwie, aby trway nienaruszone. Tumaczy za zaprosi, by czsto
przybywali do niego z Judei, jako e to im si opaci tak ze wzgldu
na cze, jakiej bd od niego doznawa, jak i dla korzystnych darw,
ktre sobie pozyskaj. Teraz, rzek, winien ich odprawi do kraju, jeli
jednak potem przybd do niego z wasnej ochoty, dostpi wszelkich
dbr, na jakie zasuguje ich mdro i jakich jego wspaniaomylno
moe udzieli. Na razie wic odesa ich do domu, dajc kademu
trzy wytworne szaty, dwa talenty zota, kubek o wartoci jednego talenta
i obrus na st biesiadny. Te dary przeznaczy dla nich samych, arcy-
kapanowi Eleazarowi za posa przez nich dziesi kanap ze zoconymi
nogami i cae nalece do nich wyposaenie oraz kubek o wartoci trzy-
dziestu talentw, a oprcz tego dziesi szat, sukni purpurow, ozdobn
koron i dziesi sztuk tkaniny byssosowej, a take czasze, miski i na-
czynia ofiarne oraz dwa zote mieszalniki, ktre miay by powicone
Bogu. I prosi arcykapana w licie, aby si nie sprzeciwia, jeli niektrzy
z tych mw zechc znowu przyby do niego, gdy on wielce sobie ceni
towarzystwo ludzi uczonych i chtnie uywa swego bogactwa dla dobra
takich mw. W ten to sposb Ptolemeusz Filadelf uczci Judej-
czykw, dla ktrych mia wysokie uznanie.
III. 1. A dostpili oni czci rwnie od krlw Azji, gdy brali udzia w ich
wyprawach wojennych. Seleukos Nikator (Zwycizca), na przykad, ob-
darzy ich obywatelstwem w miastach, ktre zaoy w Azji i Dolnej Syrii,
a take w samej stolicy, Antiochii, i nawet zrwna ich pod wzgldem
przywilejw z zamieszkaymi tam Macedoczykami i Grekami, a te ich
uprawnienia obywatelskie przetrway do dzi. Wyranie wiadczy o tym
wszystkim fakt, i wyda rozporzdzenie, aby Judejczycy, ktrzy nie
zechc uywa oliwy obcych plemion, otrzymywali od gimnazjarchw
pewn okrelon sum pienidzy na zakup swego wasnego gatunku
cliwy; podczas ostatniej wojny lud Antiochii da odwoania tego przy-
wileju, ale Mucjanus, ktry by wtedy zarzdc Syrii, utrzyma go.
Kiedy za potem Wespazjan i jego syn Tytus zawadnli caym zamiesz-
kanym wiatem, Aleksandryjczycy i Antiocheczycy daremnie prosili
ich o to, eby Judejczykom odebrano prawa obywatelskie. Fakt ten moe
da wyobraenie o agodnoci i szlachetnoci Rzymian, zwaszcza Wes-
pazjana i Tytusa: chocia doznali cikich trudw w wojnie z Judejczy-
kami i byli przeciw nim rozjtrzeni za to, e przeciwnicy nie zoyli
broni, lecz walczyli a do koca jednak nie odebrali im dotychczaso-
wych praw obywatelskich, o ktrych wyej wspomnielimy. Umieli
wznie si ponad swj gniew, jak i ponad dania ludu Aleksandrii
i Antiochii; chocia te miasta byy bardzo silnymi gminami, ani yczli-
wo dla nich, ani odraza do ludu, przeciw ktremu walczyli, nie skusia
Rzymian do unicestwienia ktrejkolwiek z ask, jakich niegdy doznali
Judejczycy. Owiadczyli, i ci, ktrzy porwali za bro i stanli do walki
przeciw nim, ponieli kar; tym natomiast, ktrzy niczym nie zawinili,
nie pozwol odebra dotychczasowych praw.
2. Podobnie, jak wiemy, zapatrywa si na sprawy Judejczykw Marek
Agryppa. Joczycy, knujc przeciw nim intrygi, zwrcili si do Agryppy
z petycj, aby tylko oni sami mieli udzia w prawach obywatelskich,
ktre nada im Antioch, wnuk Seleukosa, zwany u Grekw Theos (bg);
jeliby natomiast miaa ich czy z Judejczykami wsplnota ycia, to
nieche ci czcz ich bogw. Gdy spraw oddano pod sd, na ktrym
przemawia w obronie Judejczykw Mikoaj z Damaszku, wywalczyli
sobie oni prawo do ycia wedug wasnych obyczajw; Agryppa bowiem
zawyrokowa, e nie wolno mu wprowadza adnych zmian w tej dzie-
dzinie. Jeli kto chce pozna szczegy tej sprawy, niech przeczyta sto
dwudziest trzeci i sto dwudziest czwart ksig Mikoaja.
w wyrok Agryppy waciwie nie powinien zdumiewa, gdy w owym
czasie nasz nard nie toczy wojny przeciw Rzymianom; natomiast su-
sznie moe budzi podziw wspaniaomylno Wespazjana i Tytusa, ktrzy
po cikich zmaganiach wojennych postpili wobec nas tak agodnie.
Trzeba jednak wraca do miejsca, z ktrego zszedem ku tym roz-
waaniom.
3. Gdy Antioch Wielki panowa nad Azj. Judejczykom, podobnie
jak mieszkacom Celesyrii, przypady w udziale cikie niedole w srogo
zniszczonej krainie. Wojowa on bowiem z Ptolemeuszem Filopatorem
i z jego synem, Ptolemeuszem o przydomku Epifanes, i podczas tych
wojen Judejczycy musieli dwiga taki sam los okrutny niezalenie
od tego, czy Antioch zwycia, czy ponosi klski. yli zupenie jak
na okrcie miotanym burz, osaczonym z obu stron gwatownymi falami,
szamoczcym si midzy zwycistwami Antiocha a niepomylnymi od-
mianami jego losu. Wreszcie Antioch pokona Ptolemeusza i przyczy
Jude do swego pastwa. Ale po mierci Filopatora syn jego wysa
potn armi pod wodz Skopasa przeciwko mieszkacom Celesyrii.
Skopas podbi wiele ich miast, a take zawadn naszym narodem, ktry
w obliczu zbrojnej napaci przeszed na jego stron. Niebawem jednak
Antioch odnis zwycistwo nad Skopasem w bitwie u rde Jordanu,
gdzie zniszczy znaczn cz jego armii. Kiedy nastpnie zawadn mia-
stami Celesyrii, ktre dotychczas dziery Skopas, a take Samari, Judej-
czycy dobrowolnie przystali do niego. Wpucili go do miasta, dostarczyli
wszelkich zapasw dla jego wojska i soni i ochoczo doczyli si do jego
zastpw, gdy oblega zaog pozostawion przez Skopasa w twierdzy
jerozolimskiej. Przeto Antioch uzna, e powinien odwdziczy si Judej-
czykom za ich gorliwo i wysiki, i napisa do swoich zarzdcw i przy-
jaci o yczliwoci, jakiej od Judejczykw dozna, i o darach, jakimi
postanowi wynagrodzi ich postpowanie. Przytocz tekst owych listw
napisanych do zarzdcw w sprawie Judejczykw, ale najpierw trzeba
zaznaczy, i temu naszemu opisowi przywiadcza Polibiusz z Megalo-
polis, ktry w szesnastej ksidze swojej tak powiada: Skopas,
wdz armii Ptolemeusza, wyruszy ku grnej krainie i podczas zimy
ujarzmi nard judejski". I w tej samej ksidze jeszcze podaje, i po
pokonaniu Skopasa Antioch zaj Batanaj /Basan/, Samari, Abil i Ga-
dar, a po niedugim czasie przyczyli si do niego rwnie ci Judejczycy,
ktrzy yj wok witego przybytku zwanego Jerozolim, o ktrym
te mamy wicej do powiedzenia, zwaszcza o otaczajcej go sawie, ale
odoymy t spraw do innej okazji". Tyle zapisa Polibiusz. My
za wrcimy niebawem do nurtu naszej opowieci, podawszy przedtem
tekst listw krla Antiocha.
Krl Antioch pozdrawia Ptolemeusza. Poniewa Judejczycy, gdy
tylko wkroczylimy do ich kraju, skwapliwie okazali gotowo do suenia
nam, a w swoim miecie zgotowali nam wspaniae przyjcie, wyszli
z rad starszych na nasze spotkanie, dali obfite zaopatrzenie naszym wo-
jownikom i soniom i pomogli nam wygna zaog egipsk z twierdzy
postanowilimy, jak przystoi odwdziczy si im za te przysugi,
podwign z gruzw ich miasto skoatane losami wojny i na nowo je
zaludni, sprowadzajc uchodcw, ktrzy rozpierzchli si na wszystkie
strony. Przede wszystkim jednak, baczc na ich pobono, postanowi-
limy udzieli im na potrzeby obrzdw zasiek skadajcy si ze zwierzt
ofiarnych, wina, oliwy i kadzida na sum dwudziestu tysicy sztuk
srebra, oraz /.../* mki sakralnej wedug ich ojczystego prawa,
tysica czterystu szedziesiciu pszenicy i trzystu siedemdzie-
siciu piciu soli. Jest wol moj, by uiszczono im te dobra,
jako rozkazaem, i aby doprowadzono do koca prace przy wityni, nie
pomijajc ani krugankw, ani adnych innych czci, ktre naleaoby
zbudowa. Budulec drzewny naley sprowadza z samej Judei oraz od
innych narodw i z Libanu bez adnego ca. To samo dotyczy wszelkich
innych materiaw potrzebnych do jak najwspanialszego odbudowania
wityni. Wszyscy czonkowie tego narodu niechaj si rzdz wedug
swych praw ojczystych, a rada starszych, kapani, pisarze wityni i har-
fiarze wityni maj by uwolnieni od podatku pogwnego, podatku
koronnego i podatku od soli, ktry teraz pac. Aby za przypieszy
zaludnienie miasta, przyznaj obecnym mieszkacom, jak i tym, ktrzy
wrc przed miesicem Hyperberetajos, wolno od podatkw przez trzy
lata. Rwnie po upywie tego czasu uwolnimy ich od trzeciej czci po-
datkw, aby wyrwna im straty, jakie ponieli. A co si tyczy ludzi
porwanych z miasta, ktrzy teraz s niewolnikami, wszystkich wypuszcza-
my na wolno, zarwno ich samych, jak i dzieci, ktre im si urodziy;
oraz nakazujemy, by im zwrcono ich posiadoci".
* Z tekstu Jzefa wypad (opuszczony przez kopistw) liczebnik okrelajcy
ilo
artab. okoo 40 litrw. okoo 50 litrw.
4. Taka bya tre owego listu. Aby za uczci wity Przybytek,
ogosi w caym krlestwie rozporzdzenie takiej treci: adnemu czo-
wiekowi obcego plemienia nie wolno wkroczy do okrgu witego Przy-
bytku, co zabronione jest nawet Judejczykom oprcz tych, ktrym
obyczaj pozwala tam wej, skoro oczyszcz si wedug ojczystego Prawa.
Nie wolno rwnie przynosi do miasta koniny ani misa muw, ani
misa dzikich czy oswojonych osw, panter, lisw, zajcy czy innych
zwierzt, ktrych spoywanie zabronione jest Judejczykom. Nie wolno
nawet przynosi ich skr ani hodowa tych zwierzt w obrbie miasta.
Wolno tam uywa tylko zwierzt ofiarnych znanych ich przodkom i po-
trzebnych do zjednywania aski Boga. A ktokolwiek wykroczy przeciwko
ktremu z tych nakazw, zapaci kapanom grzywn w sumie trzech
tysicy drachm srebrnych".
W innym pimie wystawi Antioch chlubne wiadectwo naszej pobo-
noci i wiernoci, kiedy bdc w grnych satrapiach dowiedzia si
o buntach we Frygii i Lidii i rozkaza Zeuksisowi, swemu zarzdcy
i jednemu ze swych najbliszych przyjaci, by posa cz naszych
ludzi z Babilonii do Frygii. Napisa wtedy takie sowa: Krl Antioch
pozdrawia Zeuksisa, ojca swego. Jeli jeste zdrw, to dobrze, bo i ja
ciesz si dobrym zdrowiem. Syszc o buntach ludnoci Lidii i Frygii,
uznaem, i ta sprawa wymaga ode mnie szczeglnej czujnoci. Nara-
dziwszy si wic z przyjacimi, co naley czyni, postanowiem spro-
wadzi do tamtejszych twierdz i miejsc wzowych dwa tysice rodzin
judejskich z Mezopotamii i Babilonii, wraz z ich dobytkiem. Albowiem
ich cze dla Boga budzi we mnie ufno, e bd oni wiernie strzec
naszych interesw, a zreszt mam w ich sprawie wiadectwo moich
przodkw, i uczciwie i ochoczo wykonuj oni to, o co si ich prosi.
Jest tedy wol moj, aby nie baczc na zwizane z tym trudnoci
przesiedli tych ludzi, zapewniwszy ich, e bd nadal yli wedug
wasnych praw. A gdy sprowadzisz ich do wyej okrelonych okolic,
dasz kademu miejsce na zbudowanie domu i ziemi pod upraw i pod
winnic, zarzdzajc, by przez dziesi lat nie byli obcieni podatkiem
od podw roli. Zanim za dochowaj si pierwszych plonw, naley
przydziela im zboe na wyywienie suebnikw. Rwnie tym, ktrzy
bd zatrudnieni w subie pastwowej, trzeba da dostateczne zaopatrze-
nie, aby doznajc naszej askawoci tym gorliwiej dbali o nasze sprawy.
O cay zreszt ich nard troszczy si masz jak najusilniej, aby nikt nie
mg go przeladowa". Dla wykazania przyjani, jak Antioch Wielki
darzy Judejczykw, nieche wystarcz podane tu przez nas dokumenty.
IV. 1. Potem Antioch zawar ukad przyjani z Ptolemeuszem /Epifane-
sem/ i da mu sw crk Kleopatr za on, wraz z Celesyri, Samari,
Jude i Fenicj jako wianem. Podczas gdy dochd z danin by tak po-
dzielony midzy dwoje wadcw, ludzie moni skwapliwie kupowali sobie
prawo do zbierania podatkw, kady w swojej prowincji, i zgromadziwszy
wyznaczon sum wypacali j parze krlewskiej. W tym te okresie
Samarytanie, ktrym dobrze si wiodo, dotkliwie skrzywdzili Judejczy-
kw, pustoszc ich krain i porywajc niewolnikw; a stao si to za
arcykapastwa Oniasza. Po mierci bowiem Eleazara godno arcy-
kapask przej jego wuj Manasses, a gdy i ten zakoczy ycie, odzier-
y j Oniasz, syn Szymona zwanego Sprawiedliwym, ktry jak po-
daem wyej by bratem Eleazara. Oniasz by czowiekiem ciasnego
umysu i ogromnie rozmiowanym w pienidzach. Z tego powodu nie
zoy daniny dwudziestu talentw srebra, jak jego przodkowie w imie-
niu ludu pacili krlom ze swej wasnej szkatuy, a wtedy rozsierdzi si
na niego krl Ptolemeusz (Euergetes, ktry by ojcem Filopatora) * i wy-
prawi posa do Jerozolimy, by oskary Oniasza o wstrzymywanie dani-
ny; i zagrozi krl. e jeli jej nie otrzyma, to podzieli ich ziemi i osiedli
ria niej swoich wojownikw. Judejczykw zatrwoyo to posanie krlew-
skie, ale Oniasz nazbyt by chciwy, by mia baczy na takie groby.
2. A y wtedy niejaki Jzef, czowiek jeszcze mody, ale ju sawiony
wrd mieszkacw Jerozolimy dziki swej powadze i przewidujcej
mdroci jako m sprawiedliwy; ojcem jego by Tobiasz, a matk
siostra arcykapana Oniasza. Gdy matka powiadomia go o przybyciu
posa (Jzef bowiem by w tym czasie poza Jerozolim, we wsi Fikola,
z ktrej pochodzi), pody do miasta i napad ostro na Oniasza, e nie
troszczy si o bezpieczestwo obywateli, lecz woli narazi nard na
niedol, byle zachowa pienidze, z powodu ktrych (mwi Jzef) otrzy-
ma przewodnictwo nad ludem i dostpi godnoci arcykapaskiej. Jeli
jednak tak zakochany jest w pienidzach, e dla nich gotw cierpie
niebezpieczestwo ojczyzny i wszelkie niedole obywateli, to radzi
Jzef niech raczej uda si do krla i prosi o odpuszczenie mu albo
caej tej sumy, albo jej czci. Oniasz odpowiedzia, e bynajmniej nie
pragnie dziery urzdu i chtnie wyrzekby si arcykapastwa, gdyby
mg; nie pjdzie wic do krla, gdy wszystkie te sprawy nic go nie
obchodz. Wtedy Jzef zapyta, czy Oniasz pozwoli mu i w poselstwie
do Ptolemeusza w imieniu narodu. Gdy da pozwolenie, wstpi Jzef do
wityni, gdzie zwoa ludno na zgromadzenie; i zwrci si do tumu
z wezwaniem, by nie trapili si ani nie trwoyli niedbaoci jego wuja,
Oniasza, o ich sprawy; eby wygnali ze swych serc lk i ponure prze-
czucia. On bowiem (tak im obieca) uda si do krla i przekona go, e lud
jest niewinny. Usyszawszy te sowa, dzikuj Jzefowi, on za zstpuje
ze wityni, a potem zaprasza do siebie w gocin posa przybyego od
Ptolemeusza. Obdarzywszy go cennymi darami i ugociwszy wspaniale
przez wiele dni, wyprawi go do krla, powiadajc, e rwnie on sam
niebawem tam przybdzie. Nabra bowiem jeszcze wikszej ochoty na t
podr do krla pod wpywem zachty posa, ktry namawia go, eby
* Najprawdopodobniej chodzi tu jednak o Ptolemeusza V Epifanesa, a nie
o Ptolemeusza III Euergetesa, jak to bdnie podaje Jzef.
wybra si do Egiptu, i obiecywa, e postara si o to, by Jzef uzyska
od Ptolemeusza wszystko, czego pragnie. Bo na pole wielkie uczynia
wraenie szczodro Jzefa i dostojestwo jego charakteru.
3. Przybywszy do Egiptu, pose powiadomi krla o zuchwaym uporze
Oniasza i o tym, jak szlachetnie zachowa si Jzef i e zamierza on
przyby do krla, aby oczyci od zarzutw lud, ktrego jest obroc.
I bez koca tyloma niezwykymi pochwaami obsypywa pose owego mo-
dzieca, e zarwno w krlu, jak i w jego maonce Kleopatrze, wzbudzi
dla niego sympati, zanim jeszcze Jzef przyby. Tymczasem modzieniec
poprzez posacw poyczy pienidze od swych przyjaci w Samarii
i zaopatrzy si na t podr w szaty, naczynia do picia i zwierzta
juczne, co go kosztowao okoo dwch tysicy drachm; i pody do
Aleksandrii. Tak si zoyo, e wanie w tym samym czasie z miast
Syrii i Fenicji popieszali do Aleksandrii wszyscy najznakomitsi mowie
i dostojnicy, aby zakupi prawo zbierania podatkw, ktre co roku krl
sprzedawa monym kadego miasta. Mowie ci, ujrzawszy Jzefa
na drodze, szydzili, e wdruje on tak ubogo i niepokanie. Gdy przyby
do Aleksandrii, dowiedzia si, e Ptolemeusz przebywa w Memfis. Po-
szed wic tam i stan przed jego obliczem. Krl wanie siedzia na
rydwanie w towarzystwie maonki i swego przyjaciela, Ateniona;
by to ten wanie m, ktry przyby do Jerozolimy jako pose
i goci u Jzefa. Skoro tylko ujrza on teraz Jzefa, od razu przed-
stawi go krlowi, powiadajc, e jest to modzieniec, o ktrym mu opo-
wiada po powrocie z Jerozolimy jako o czowieku szlachetnym i am-
bitnym. Ptolemeusz wic pierwszy go pozdrowi, a nawet zaprosi
do swego rydwanu, kiedy za Jzef tam usiad, krl pocz uskara si
na postpowanie Oniasza. - "Wybacz mu rzek Jzef przez wzgld
na jego wiek. Bo z pewnoci nie jest ci tajne, e starcy i dzieci jedna-
kowo wadaj rozumem. Od nas jednak, modych, wszystko uzyskasz,
tak e nie bdziesz mia powodw do niezadowolenia". Ptolemeusz,
ujty wdzikiem i byskotliwym dowcipem modzieca, jeszcze bardziej go
polubi, tak jak by Jzef ju by jego dawnym i wyprbowanym przyja-
cielem; da mu nawet mieszkanie w paacu i codziennie goci go przy swoim
stole. Gdy po przybyciu krla do Aleksandrii wielmoe syryjscy ujrzeli, jak
Jzef zasiada u jego boku, byo to dla nich przykr niespodziank.
4. A skoro nadszed dzie, w ktrym miano sprzedawa uprawnienia
do zbierania podatkw w miastach, mowie zajmujcy wysokie stano-
wiska w poszczeglnych prowincjach stanli do przetargu. Proponowana
przez nich suma opaty za podatki z Celesyrii, Fenicji i Judei wraz z Sa-
mari dosiga omiu tysicy talentw, ale wtedy wystpi Jzef i oskary
ich, e si zmwili, by proponowa krlowi nisk cen za podatki;
i owiadczy, e on da sum dwukrotnie wiksz, a jednoczenie bdzie
przekazywa krlowi dobytek tych, ktrzy zawinili wobec jego domu
(to uprawnienie sprzedawano razem z podatkami). Krl, ktry z przy-
jemnoci go sucha, rzek, e wanie jemu pozwoli kupi prawo do
zbierania podatkw, spodziewajc si, i powikszy on dochody krlew-
skie; zapyta jednak, czy jakie osoby mog za niego porczy. Bardzo
dowcipnie odpowiedzia na to Jzef: Tak, dam porczycieli, ludzi szla-
chetnego ducha, ktrym nie odmwicie zaufania". Gdy krl znowu
zapyta, kim oni s, modzieniec rzek: Ciebie samego, krlu, i twoj
maonk wybieram jako osoby, ktre bd rczy, jedna za dzia dru-
giej". Rozemia si wtedy Ptolemeusz i bez gwarantw powierzy mu
prawo do zbierania podatkw. Bardzo to przygnbio mw przybyych
do Egiptu z miast, gdy czuli si zlekcewaeni; i jak niepyszni wrcili,
kady do swojej prowincji.
5. A Jzef, gdy dosta od krla dwa tysice wojownikw pieszych
(prosi bowiem o jak pomoc zbrojn, aby mg uy przemocy, gdyby
w miastach odnoszono si do niego wzgardliwie), poyczy jeszcze w Alek-
sandrii piset talentw od przyjaci krlewskich i pody do Syrii.
Przyby do Askalonu i zada od mieszkacw daniny, ale oni nie tylko
nie chcieli mu nic da, lecz nawet go lyli. Pojma wic okoo dwudziestu
spord przodujcych u nich mw i kaza ich zabi, a ich dobytek,
ktrego oglna warto sigaa tysica talentw, posa krlowi wraz
z powiadomieniem o tym, co zaszo. Ptolemeusz, peen podziwu dla jego
energii i uznania dla jego czynw, da mu pen swobod dziaania. Gdy
dowiedzieli si o tym Syryjczycy, pada na nich trwoga; poniewa egze-
kucja Askalonitw bya dla nich strasznym przykadem skutkw nie-
posuszestwa, skwapliwie otwierali bramy przed Jzefem i pacili danin.
Kiedy za znowu mieszkacy Scytopolis powstali obelywie przeciw
niemu i nie chcieli wypaci mu daniny, ktra przedtem uiszczali bez
szemrania, rwnie spord nich kaza zabi przodujcych mw i odesa
ich dobytek krlowi. A zgromadziwszy wiele pienidzy i osignwszy
obfity zysk z tego zarzdzania podatkami, uy swego bogactwa do utrwa-
lenia potgi, ktr dziery; uzna bowiem, e rozsdek od niego wymaga,
aby z pomoc dostatkw, ktre sam sobie pozyska, zabezpieczy
rdo i podstaw swej obecnej pomylnoci. Posya wic dyskretnie
mnogie dary krlowi, Kleopatrze, ich przyjacioom i wszystkim, ktrzy
mieli due wpywy na dworze; tymi darami kupowa sobie ich yczliwo.
6. Takim pomylnym losem cieszy si przez dwadziecia dwa lata,
podczas ktrych sta si ojcem siedmiu synw urodzonych z jednej ony;
zrodzi jednak take jednego syna, Hirkana, z crki swego brata, Soly-
miosa /Solimiusza/, ktr polubi w takich okolicznociach. Pewnego
razu wybra si do Aleksandrii wraz z bratem, ktry powid tam rwnie
swoj crk, ju dojrza do maestwa, aby j polubi jakiemu
Judejczykowi zajmujcemu wysokie stanowisko. Wtedy to Jzef, gdy
goci u krla na obiedzie i wesza do sali liczna tancerka, zakocha
si w niej i powiedzia o tym bratu, proszc go, aby poniewa prawo
zabrania Judejczykom obcowa z kobietami obcoplemiennymi pomg
mu w zatajeniu wystpku i wywiadczy mu dobr przysug umoli-
wiajc wypenienie miosnego podania. Brat bez wahania podj si
tej usugi, a przystroiwszy sw wasn crk, noc zaprowadzi j do
Jzefa, aby przy nim spocza. Ten, oszoomiony winem, nie pozna, jak
naprawd rzecz si ma, i obcowa z crk brata. Gdy powtrzyo si
to kilka razy, jeszcze gorcej si w niej rozmiowa. Powiedzia wtedy
bratu, e naraa swe ycie dla tancerki, ktrej krl moe nie zechce mu
podarowa. Na to brat rzek mu, by porzuci wszelkie strapienia i bez-
trosko cieszy si kobiet, ktr miuje, i wzi j sobie za on. Wyzna
mu prawd, jak to wola raczej zhabi wasn crk ni pozwoli na
hab Jzefa. Pochwali wtedy Jzef jego mio bratersk, polubi
jego crk i zrodzi z niej jak ju mwilimy syna imieniem Hirkan.
Chopiec ten, majc zaledwie trzynacie lat, dawa ju takie dowody
wrodzonego mstwa i roztropnoci, e budzi wielk zazdro u swoich
braci, nad ktrymi istotnie growa zaletami godnymi zazdroci. Jzef,
pragnc si przekona, ktry z jego synw ma natur sposobn do za-
szczepienia na niej cnoty, sa jednego po drugim do cenionych podwczas
nauczycieli. Wszyscy jednak, wskutek niedbaoci i niechci do pracy,
wracali do niego jako gupcy i nieuki. W kocu wysa Jzef najmod-
szego syna, Hirkana, na dwudniow wdrwk przez pustyni, aby obsia
rol; da mu trzysta par wow, ale ukry uprze. Przybywszy na miejsce
i nie majc uprzy, Hirkan nie usucha wolarzy, ktrzy mu radzili, by
posa kilku ludzi do ojca po uprze; uzna bowiem, e nie powinien
traci czasu oczekiwaniem na ich powrt. Zamiast tego zabi dziesi
par wow miso rozdzieli midzy robotnikw, a skry poci na rze-
mienie, ktrymi potem zwiza jarzma. Teraz mg ju obsia pole wedug
polecenia ojca. Gdy po pracy wrci do niego, Jzef, ponad wszelk
miar zachwycony zaradnoci syna, pochwali bystro i miao jego
umysu i odtd jeszcze bardziej go miowa, zupenie jak by Hirkan by
jedynym jego prawym synem. Bardzo nie podobao si to braciom.
7. Okoo tego czasu donis mu kto, e krlowi Ptolemeuszowi urodzi
si syn i wszyscy najznakomitsi mowie z Syrii i innych ziem podlegych
jego wadzy wybieraj si z wielkim przepychem do Aleksandrii na wito
urodzin owego pacholcia. Sam Jzef wskutek podeszego wieku nie mg
ju tam pody, ale postanowi wybada, czy ktry z jego synw bdzie
mia ochot na tak podr do krla. Starsi synowie jednak wymwili
si od tego, powiadajc, e nie s dosy okrzesani do takiego towarzystwa;
i poradzili mu, by wysa Hirkana. Ucieszyy Jzefa ich sowa, wic
przyzwa go i zapyta, czy czuje si na siach i czy chce powdrowa do
krla. Hirkan owiadczy, e gotw jest to uczyni i nawet niewiele
bdzie potrzebowa na t podr pienidzy wystarczy mu dziesi
tysicy drachm, gdy bdzie wid umiarkowany tryb ycia; mia bya
Jzefowi taka powcigliwo syna. Po niedugim za czasie Hirkan po-
radzi ojcu, by nie posya std darw dla krla, lecz raczej da mu
list do swego wodarza w Aleksandrii, aby ten zaopatrzy go w pienidze
na zakup najpikniejszych i najcenniejszych rzeczy, jakie znajdzie. Ojciec,
mylc, e koszt podarunkw dla krla nie przekroczy dziesiciu talentw,
pochwali syna za dobr rad i napisa list do swego wodarza Ariona,
ktry zarzdza wszystkimi pienidzmi, jakie Jzef mia w Aleksandrii;
a byo ich nie mniej ni trzy tysice talentw. Jzef bowiem odsya do
Aleksandrii pienidze zebrane z Syrii i gdy nadchodzi termin, w ktrym
trzeba byo odliczy danin krlowi, pisa do Ariona, by to uczyni.
Hirkan wic poprosi ojca o list do Ariona, a otrzymawszy go, wyruszy
do Aleksandrii. Bracia jego za, skoro odjecha, napisali do wszystkich
przyjaci krlewskich, aby postarali si zgadzi Hirkana.
8. Po przybyciu do Aleksandrii wrczy list Arionowi, a ten go zapyta,
ile talentw chce otrzyma; spodziewa si, e Hirkan zada dziesiciu
albo niewiele wicej. Gdy modzieniec odpar, e potrzeba mu tysica
talentw, rozsierdzi si Arion i srogo pocz go aja, e wstpi na
drog rozwizego ycia, i pouczy go, w jaki sposb jego ojciec zgro-
madzi ten majtek, ciko pracujc i powcigajc swe dze; i upomina
Hirkana, by postpowanie swego rodzica wzi sobie za wzr. A pienidzy
(doda Arion) da mu nie wicej ni dziesi talentw, i to tylko na
podarunki dla krla. Rozdranio to Hirkana i kaza Ariona zaku
w acuchy. Wtedy jednak ona Ariona powiadomia o tym zdarzeniu
Kleopatr, proszc, aby poskromia modzieca; a cieszy si Arion wiel-
kim powaaniem u krlowej. Gdy Kleopatra z kolei doniosa o tym
krlowi, Ptolemeusz wyprawi do niego posaca, wyraajc zdziwienie,
e Hirkan, chocia ojciec posa go do krla, nie stan dotd przed jego
obliczem, a do tego jeszcze uwizi wodarza; kaza mu wic przyj
i wytumaczy si ze swego postpowania. Hirkan rzek posacowi krla,
by zanis w jego imieniu odpowied, e w jego kraju jest prawo zabra-
niajce czowiekowi, ktry obchodzi wito urodzin, wzi udzia w uro-
czystoci, zanim nie pjdzie do wityni i nie zoy ofiary Bogu; i wanie
ze wzgldu na t zasad nie przyszed on jeszcze do krla, lecz czeka,
by zanie mu dary jako dobroczycy swego ojca. A co si tyczy nie-
wolnika (mwi dalej Hirkan), ukara on go za nieposuszestwo wobec
rozkazw; nie stanowi to bowiem adnej rnicy, czy kto jest maym,
czy wielkim panem. A jeli nie bdziemy kara takich nicponiw,
to i ty moesz oczekiwa, e poczn ci lekceway poddani". Usy-
szawszy tak odpowied, Ptolemeusz wybuchn miechem, peen podziwu
dla zuchowatej energii tego chopicia.
9. Arion za, kiedy dowiedzia si, e wobec takiego stanowiska
krla nie moe spodziewa si adnej pomocy, da modziecowi tysic
talentw i zosta uwolniony z wizw. Odczekawszy jeszcze trzy dni,
Hirkan poszed zoy uszanowanie krlewskiej parze. Maonkowie,
wysoko cenic jego ojca, askawie przyjli Hirkana i gocili go serdecz-
nie. On za uda si po kryjomu do handlarzy niewolnikw i kupi od nich
stu chopcw wyksztaconych i bdcych w rozkwicie modoci, pacc
za kadego jeden talent, oraz sto dziewczt po takiej samej cenie. Kiedy
potem zaproszono go wraz z czoowymi mami kraju do krla na uczt,
posadzono go na najniszym miejscu przy stole; ci bowiem, ktrzy wy-
znaczali gociom miejsca stosownie do ich godnoci, zlekcewayli go
jako modzieca. Wszyscy biesiadnicy skadali naprzeciw Hirkana koci
ze swoich porcji (sami bowiem odzierali z nich miso), a cakowicie
zapenili nimi t cz stou, przy ktrej modzieniec spoczywa. Wtedy
Tryfon, bazen krlewski, ktry mia za zadanie stroi arty i wznieca
miech przy pucharach, podniecony przez biesiadnikw stan przed kr-
lem i rzek: Czy widzisz, panie, koci pitrzce si przed Hirkanem?
Z tego wnioskowa moesz, e jego ojciec tak oskuba ca Syri, jak
on ogooci koci z misa". Rozemia si krl z tego konceptu Tryfona
i zapyta Hirkana, skd wzi si przed nim tak wielki stos koci. To
proste, panie odpar Hirkan. Psy zawsze poeraj miso razem
z komi, jak wanie uczynili ci (tu wskaza oczyma na biesiadnikw,
zwracajc uwag, e st przed nimi jest pusty), natomiast ludzie zjadaj
miso, a koci odrzucaj, jak wanie ja, bdc czowiekiem, uczyniem".
Zachwycony t tak inteligentn odpowiedzi krl, pragnc wyrazi
uznanie dla jego obrotnego dowcipu, kaza wszystkim klaska. Nazajutrz
za Hirkan odwiedza kolejno wszystkich przyjaci krlewskich i ludzi
monych na dworze i skada im uszanowanie, a suebnikw wypytywa,
jakie dary przygotowuj ich panowie dla krla na uroczysto urodzin
jego syna. Opowiadali mu wic suebnicy, e jedni przynios dary o war-
toci dziesiciu talentw, a inni, piastujcy wysokie godnoci, dostosuj
podarunki do zakresu swego bogactwa; Hirkan za wtedy mwi stra-
pionym gosem, e jego nie sta na dar tak cenny, gdy posiada tylko pi
talentw. Sudzy powtarzali jego sowa swym panom, a ci ju si cieszyli,
e krl nie bdzie zadowolony z Jzefa, a moe nawet rozgniewa si na
niego z powodu ubstwa jego daru. Skoro nadszed w dzie i wszyscy
inni, nawet ci, ktrzy uwaali siebie za niezwykle szczodrych, nieli dary
warte najwyej po dwadziecia talentw, Hirkan wprowadzi stu chop-
cw, ktrych zakupi, i tyle dziewczt, a kade z nich nioso jeden talent;
chopcw przywid do krla, dziewczta do Kleopatry. A gdy wszyscy,
nie wyczajc pary krlewskiej, osupieli na widok nadspodziewanego
przepychu tych darw, modzieniec da jeszcze przyjacioom i dworzanom
krla podarunki o wartoci wielu talentw, aby unikn niebezpiecze-
stwa z ich strony; jego bracia bowiem napisali do nich, aby si postarali
go zgadzi. Ptolemeusz, na ktrym silne uczynia wraenie wielko-
duszno pacholcia, owiadczy mu. e moe da, jakiego chce, daru.
On jednak poprosi tylko o to, eby krl napisa o nim do ojca i braci.
Krl wic, zanim wyprawi Hirkana w. drog powrotn, uczci go jak
najzaszczytniej, udzieli mu wspaniaych darw i napisa do jego ojca
i braci, a take do wszystkich swoich zarzdcw i wodarzy. Bracia za,
skoro dotara do nich wie, e Hirkan dostpi takich ask od krla
i wraca otoczony wielk chwa, podyli naprzeciw niego, zamierzajc
go zabi, o czym zreszt ich ojciec wiedzia. Rozgniewany bowiem na
syna z powodu owych pienidzy wydanych na dary, Jzef nie troszczy
si o jego ycie; ale ukrywa ten gniew, lkajc si krla. Gdy bracia
starli si z Hirkanem w boju, modzieniec zabi wielu ich ludzi, a rwnie
dwch spord braci; inni za umknli do Jerozolimy, do ojca. Hirkan
take przyby pod miasto, ale poniewa nikt nie otwiera przed nim
bramy, wycofa si w trwodze do krainy za rzek Jordan i tam prze-
bywa, zbierajc daniny od barbarzycw.
10. W owym czasie panowanie nad Azj obj Seleukos o przydomku
Soter (Zbawca) *, syn Antiocha Wielkiego. Wtedy te umar Jzef, ojciec
Hirkana, m szlachetnego i wyniosego ducha; on to, przez dwadziecia
dwa lata zarzdzajc podatkami zbieranymi z Syrii, Fenicji i Samarii,
podwign lud judejski z ndzy i saboci ku drodze do wspanialszego
ycia. Umar rwnie jego wuj, Oniasz, zostawiajc godno arcykapask
swemu synowi, Szymonowi. A gdy i ten zakoczy ycie, odziedziczy
po nim arcykapastwo syn jego, Oniasz. Do niego to krl lacedemoski
/spartaski/ Arejos /Ariusz/ wyprawi posw z listem, ktrego odpis tu
podajemy: Arejos /Ariusz/, krl Lacedemoczykw /Spartan/, pozdrawia
Oniasza. Natrafilimy na pewien dokument, z ktrego dowiedzielimy
si, e Judejczycy i Lacedemoczycy /Spartanie/ wywodz si z jednego
rodu i spokrewnieni s wsplnym pochodzeniem od Abrahama. Przystoi
wic, abycie jako nasi bracia przesali nam wiadomo, jakie s
wasze yczenia. To samo my uczynimy i wasze sprawy bdziemy uwaa
za swoje wasne, a tym, co do nas naley, bdziemy dzieli si z wami.
List ten przekazuje wam Demoteles, posaniec. Pismo jest czworoktne,
pieczci jest orze dziercy w swych szponach wa".
11. Taka bya tre listu przysanego przez krla Lacedemoczykw
/Spartan/. A po mierci Jzefa rozgorzaa, za spraw jego synw, wa
stronnictw wrd ludu. Starsi bracia bowiem podjli wojn przeciw
Hirkanowi, najmodszemu z synw Jzefa, i wskutek tego lud podzieli
si na dwa obozy. Wikszo stana w tej walce po stronie starszych
braci, co uczyni te arcykapan Szymon ze wzgldu na pokrewiestwo.
Hirkan wic wyrzek si powrotu do Jerozolimy. Osiedliwszy si za
Jordanem, nieustannie wojowa z Arabami, a wielu ich wymordowa
i wielu pojma w niewol. Zbudowa te siln twierdz, ca a do
samego dachu z biaego kamienia, kaza wyrzebi na niej postacie
zwierzt ogromnych rozmiarw i obwid j dokoa szerok i gbok
fos. W skale sterczcej naprzeciw gry kaza wyrba pieczary o du-
goci wielu stadiw i urzdzi w nich komnaty, jedne do ucztowania,
inne do spania i mieszkania; i doprowadzi tam obfite strumienie wody,
zarwno dla rozkosznej wygody, jak i dla ozdobienia owej wiejskiej po-
* Seleukos IV znany jest w historii pod przydomkiem Filopator.
siadoci. Ale wejcia do pieczar uczyni tak wskie, e ludzie mogli przez
nie przechodzi tylko pojedynczo; tym sposobem chcia si zabezpieczy
przed brami, gdyby chcieli go oblega i pojma. Uczyni take dzie-
dzice szczeglnie wielkich rozmiarw i ozdobi je rozlegymi ogrodami.
W taki sposb urzdziwszy sobie rezydencj, nazwa j Tyrem. Jest
to miejscowo pooona midzy Arabi a Judea, za Jordanem, niedaleko
od Essebonitis /Hesebon/. Przez siedem lat rzdzi Hirkan tamtejszymi
okolicami, przez cay czas panowania Seleukosa nad Syri. Kiedy za
umar ten krl, wadz krlewsk obj po nim jego brat Antioch, zwany
Epifanesem (Objawionym). Umar te Ptolemeusz, krl Egiptu, rwnie
zwany Epifanesem, zostawiajc po sobie dwch nieletnich synw
starszego Filometora i modszego Fyskona. A Hirkan, widzc potg
Antiocha i bojc si, e wpadnie w jego rce i poniesie kar za to, co
uczyni Arabom, zakoczy ycie samobjstwem. Wtedy ca jego posia-
do zagarn Antioch.
V. 1. Okoo tego czasu umar take arcykapan Oniasz i Antioch da
urzd arcykapaski jego bratu; syn Oniasza bowiem by wtedy maym
dzieckiem o jego dziejach opowiemy dokadnie na waciwym miejscu.
Potem jednak krl, rozgniewany na Jezusa (tak zwa si w brat Oniasza),
odebra mu arcykapastwo i przekaza je najmodszemu jego bratu imie-
niem Oniasz. Szymon bowiem mia trzech synw; i wszyscy oni, jak
podalimy, kolejno dzieryli godno arcykapask. Jezus zmieni sobie
imi na: Jazon, Oniasza za nazwano Menelaosem /Menelausem/. Kiedy
Jezus, byy arcykapan, powsta przeciw Menelaosowi /Menelausowi/,
ktry obj urzd po nim, ludno podzielia si na dwa obozy: Tobiadzi
stanli po stronie Menelaosa /Menelausa/, natomiast wikszo ludu po-
pieraa Jazona, ktry te tak ucisn Menelaosa /Menelausa/ i Tobiadw,
e umknli do Antiocha. Owiadczyli mu, e chc odstpi od praw
ojczystych i wyznaczonego przez nie ustroju, aby przyj prawa kr-
lewskie i grecki sposb ycia. Prosili wic, eby im pozwoli zbudowa
gimnazjon w Jerozolimie; zgodzi si na to krl. Odtd starali si rwnie
o to, aby niewidoczne byy u nich oznaki obrzezania, chcieli bowiem by
Grekami nawet wtedy, gdy si rozbior. Odrzucili take wszystkie inne
obyczaje ojczyste i naladowali ycie obcych narodw.
2. Tymczasem Antioch, ktrego wasne pastwo rozwijao si pomylnie,
postanowi wyprawi si na Egipt; poda bowiem tego kraju i lekce-
way synw Ptolemeusza, ktrzy byli jeszcze zbyt sabi, aby rzdzi
tak wielkim pastwem. Przyby wic z siln armi pod Peluzjum i, po-
konawszy Ptolemeusza Filometora podstpem, zaj Egipt. Dotar do
okolic Memfisu, zawadn tym miastem i pody ku Aleksandrii, aby
zdoby j obleniem i dosta w swe rce owego Ptolemeusza /Fyskona/,
ktry tam sprawowa rzdy krlewskie. Odparto go jednak, nie tylko od
Aleksandrii; z caego Egiptu musia Antioch ustpi, gdy Rzymianie
zadali, by przesta myle o tym kraju; opowiedzielimy ju o tym na
innym miejscu. Teraz opisz dokadnie, jak w krl ujarzmi Jude
i wityni; poniewa w pierwszym moim dziele podaem tylko oglny
zarys owych zdarze, winienem teraz, jak sdz, wrci do tego tematu
i omwi go szczegowo.
3. Krl Antioch wic, kiedy wraca z Egiptu wystraszony przez Rzy-
mian, powid swe wojsko na Jerozolim. Przyby tam w sto czterdzie-
stym trzecim roku wadztwa Seleucydw i zaj miasto bez walki, gdy
ci, ktrzy byli jego zwolennikami, otworzyli przed nim bramy. Zawad-
nwszy w taki sposb Jerozolim, zabi wielu mw spord wrogiego
mu stronnictwa, zagarn wiele pienidzy i wrci do Antiochii.
4. A po upywie dwch lat, w roku sto czterdziestym pitym, dwu-
dziestego pitego dnia miesica zwanego u nas Chasleu, a u Macedo-
czykw Apellajos, w latach sto pidziesitej trzeciej olimpiady, znowu
pody krl z wielk armi pod Jerozolim i udajc, e przybywa z po-
kojem, zdradziecko zawadn miastem. Tym razem jednak bogactwo
wityni sprawio, e nie oszczdzi nawet tych, ktrzy go dobrowolnie
przyjli; widzc bowiem, jak wiele jest w wityni zota i innych bez-
cennych darw wotywnych, tak zapaa chciwoci, e dla zupienia tych
skarbw nie zawaha si nawet zama ukadu, jaki zawar ze swymi
stronnikami. Ograbi wityni, zabierajc naczynia Boe, zote wieczniki,
zoty otarz, st i inne otarze, a nie zostawi nawet kotar sporzdzo-
nych z byssosu i szkaratu i oprni nawet skarbce tajemne. Niczego
zgoa nie zostawi, wic Judejczycy pogryli si w gbokiej aobie.
Zabroni im te skadania ofiar, ktre codziennie powicali wedug
nakazu prawa. Dokonawszy grabiey w caym miecie, wielu ludzi zabi,
wielu rwnie okoo dziesiciu tysicy pojma ywych do niewoli
wraz z onami i dziemi. Potem spali najpikniejsze czci miasta, zbu-
rzy mury i zbudowa w Dolnym Miecie twierdz Bya ona
dostatecznie wysoko pooona, aby panowa z gry nad wityni
w tym wanie celu krl zaopatrzy j w silne i wysokie mury oraz wiee
i osadzi w niej zaog onierzy macedoskich. Pozostali jednak w Akrze
rwnie bezbonicy i niegodziwcy spord ludu i od nich obywatele
doznawali potem wielu strasznych krzywd. A wznisszy na otarzu
wityni otarz pogaski, krl zabi na nim wieprze, speniajc ofiar
niepraw i obc religii Judejczykw. Przymusza ich do porzucenia obrz-
dw odprawianych na cze ich Boga i do skadania czci bogom, w ktrych
on wierzy. Rozkaza, eby w kadym miecie i wsi urzdzili okrgi po-
wicone tym bogom, postawili otarze i codziennie skadali na nich
ofiary ze wi; i eby nie wayli si obrzezywa swoich dzieci za
wykroczenie przeciw temu zakazowi grozi kar. Ustanowi te dozorcw,
ktrzy mieli pomaga w przymuszaniu ich do poddania si jego nakazom.
Wielu wtedy Judejczykw jedni z wasnej chci, inni z lku przed
zapowiedzian kar zastosowao si do rozporzdze krla; ale ludzie
najgodniejsi, ludzie o duszach szlachetnych, nie baczyli na jego wol,
wiksz przywizujc wag do obyczajw ojczystych ni do kary, jak
krl grozi nieposusznym. Za to codziennie ich mczono i umierali nie-
zomnie wrd cierpie okrutnych. Chostano ich, okaleczano ich ciaa
i jeszcze ywych i dyszcych przybijano do krzyy, a ony ich i dzieci,
ktre obrzezali wbrew woli krlewskiej, duszono, dzieci uwizujc u szyi
ukrzyowanych rodzicw. Gdziekolwiek znaleziono jak wit ksig
albo odpis Prawa, niszczono je; a ci, u ktrych to znaleziono, nieszcz-
nicy, nieszczsny mieli kres.
5. Samarytanie za, widzc niedol Judejczykw, przestali przy-
znawa si do pokrewiestwa z nimi i twierdzi, e witynia w Garizim
naley do najwyszego Boga; postpili wic zgodnie ze sw natur, ktr
ju opisalimy. Twierdzili, e s kolonistami spord Medw i Persw,
(istotnie, stamtd wanie przybyli); i wyprawili do Antiocha posw
z listem, w ktrym tak napisali: Memoria Sydoczykw z Sykimy /Sy-
chem/ do krla Antiocha, Boga Objawionego Przod-
kowie nasi, z powodu wypadkw suszy nawiedzajcej krain, idc za
pewnym starym przesdem ustanowili obyczaj wicenia dnia zwanego
u Judejczykw sabbatem /szabatem/, a na grze zwanej Garizim zbudo-
wali wityni bez nazwy i skadali w niej stosowne ofiary. Teraz jednak,
gdy postpie wobec Judejczykw tak, jak na to zasuguje ich niegodzi-
wo, urzdnicy krlewscy, sdzc, e wskutek pokrewiestwa speniamy
takie same praktyki jak owi ludzie, chc uwika nas w podobne zarzuty,
a przecie my jestemy z pochodzenia Sydoczykami, jak wykazuj jaw-
nie nasze dokumenty pastwowa. Przeto upraszamy, jako dobroczyca
nasz i zbawca, rozka Apolloniosowi /Apoloniuszowi/, zarzdcy tego okr-
gu, i Nikanorowi, penomocnikowi krlewskiemu, aby zostawili nas w spo-
koju i nie obarczali nas przewinieniami Judejczykw, od ktrych jestemy
odrbni zarwno pochodzeniem, jak i obyczajami; a wityni nasz, ktra
nie ma miana, pozwl nazwa wityni Zeusa Helleskiego
Gdy tak si stanie, odetchniemy od przeladowa, a przykadajc
si do pracy, wolni od niebezpieczestw, powikszymy twoje dochody",
Na t petycj Samarytan krl odpowiedzia takim listem: Krl An-
tioch do Nikanora. Sydoczycy z Sykimy /Sychem/ zoyli memoria,
ktry wcignito do akt. Poniewa ich wysannicy wyjanili nam gdy,
odbywalimy narad w gronie przyjaci e w adnej mierze nie doty-
cz ich zarzuty wytoczone przeciwko Judejczykom i e .chc oni y
wedug obyczajw greckich przeto uwalniamy ich od owych oskare
i przychylamy si do ich proby, aby znajdujca si u nich witynia
bya zwana wityni Zeusa Helleskiego". A to samo napisa do
Apolloniosa /Apoloniusza/, zarzdcy okrgu w roku sto czterdziestym
szstym, osiemnastego dnia miesica Hekatombajon Hyrkanios.
VI. 1. A y podwczas w judejskiej wsi Modai /Modin/ pewien m
imieniem Matatiasz, syn Joannesa /Jana/, syna Symeona, syna Asamona-
josa /Hasmoneja/, kapan ze zmiany Joabowej /Jojaribowej/, rodem z Je-
rozolimy. Mia on piciu synw: Jana, ktrego zwano Gaddes /Gaddis/,
Szymona, ktrego zwano Tatis /Tasi/, Jud zwanego Machabeuszem, Ele-
azara zwanego Auran /Abaron/ i Jonatasa o przydomku Apfus. I ali si
Matatiasz wobec swoich synw na to wszystko, co si dziao: zupienie
miasta, ograbienie wityni, niedol ludu, i mwi, e lepiej by im byo
zgin w obronie praw ojczystych, ni y wrd takiej bezbonoci.
2. Przyszli do wsi Modai /Modin/ mowie, ktrych krl wyznaczy,
by przymuszali Judejczykw do wypeniania jego zarzdze; i rozkazali
mieszkacom, aby zoyli ofiar tak, jak krl da. A poniewa Matatiasz
cieszy si tam wielkim powaaniem z rnych wzgldw, a zwaszcza
dziki temu, i mia tak udaych synw zadali, by on pierwszy zoy
ofiar; rzekli mu, e za jego przykadem pjd inni obywatele i w ten
sposb zaskarbi sobie wysokie uznanie u krla. Ale Matatiasz owiadczy,
e tego nie uczyni; choby wszystkie inne narody rzek z lku albo
dla pochlebstwa suchay rozkazw Antiocha, jego ani jego synw nic
nie skoni do porzucenia religii przodkw. Ledwo zdy zamilkn,
ju ktry z Judejczykw wystpi na rodek zgromadzenia i zoy ofiar
wedug rozporzdzenia Antiocha. Wtedy Matatiasz jak szalony rzuci si
na niego, a przy ojcu stanli synowie z noami w rkach; i zasiek nie
tylko owego ma, lecz take oficera krlewskiego, Apellesa, ktry chcia
ich przymusi do skadania ofiar, i kilku jego onierzy. A zwaliwszy
na ziemi otarz, krzykn: Ktokolwiek miuje obyczaje ojczyste i cze
Bo, niech pjdzie za mn!" Rzekszy to, pody z synami na
pustyni, zostawiajc we wsi cay swj dobytek. Wielu te innych
poszo za jego przykadem: z dziemi i onami umknli na pustyni
i yli w jaskiniach. Skoro dowiedzieli si o tym oficerowie krlewscy,
wzili wszystkich onierzy z twierdzy jerozolimskiej i podyli
na pustyni w pogo za Judejczykami. Gdy ich dopadli, najpierw starali
si ich nakoni do zmiany postpowania, tumaczc, e samym sobie
zaszkodz, jeli zmusz ludzi krlewskich do stosowania wobec nich
prawa wojennego. Judejczycy jednak nieprzyjanie przyjli te sowa.
onierze wic napadli na nich w dniu sabbatu /szabatu/ i spalili ich, tak
jak tam siedzieli w tych jaskiniach, ani nie bronic si, ani nawet nie
zatkawszy wej do pieczar. Powstrzymali si od oporu dlatego, e nawet
wrd niedoli nie chcieli naruszy godnoci sabbatu /szabatu/. Prawo bo-
wiem nakazuje nam spoczywa w owym dniu. Tak wic okoo tysica
ludzi wraz z onami i dziemi zgino uduszonych w jaskiniach, ale wielu
te zdoao si ocali. Ci przystali do Matatiasza i wybrali go swoim wo-
dzem. Pouczy ich, eby walczyli nawet w porze sabbatu /szabatu/, bo
jeli dla przestrzegania praw bd powstrzymywa si od boju, sami stan
si dla siebie wrogami; nieprzyjaciele bowiem napada bd na nich wa-
nie w owym dniu i jeli Judejczycy nie stawi oporu, to na pewno wszy-
scy wygin bez boju. Przekonay ich te sowa i do dzi przechowaa si
u nas zasada, e mona walczy w dniu sabbatu /szabatu/, jeli okolicz-
noci tego wymagaj. A zgromadziwszy przy sobie mnogi zastp, Mata-
tiasz obala otarze pogaskie i zabi tylu ludzi obarczonych win, ilu
tylko mg dosta w swe rce; wielu jednak umkno przed nim do oko-
licznych narodw. Chopcw, ktrych nie obrzezano, kaza obrzeza,
i wygna dozorcw, ktrzy mieli temu przeszkadza.
3. Ale po roku sprawowania dowdztwa zachorowa. Przyzwa wtedy
synw, by stanli wok niego, i tak do nich przemwi: Ja, synowie,
odchodz tam, dokd los mnie woa, ale powierzam wam mojego ducha,
proszc, abycie nie byli niegodnymi jego stranikami, abycie pomnc
na denia tego, kto was zrodzi i wychowa, ocalili obyczaje ojczyste
i podwignli dawny ustrj, ktremu grozi teraz upadek; aby nigdy nie
porwali was za sob ci, ktrzy go zdradzaj dobrowolnie lub z przymusu.
Prosz was, pozostacie na zawsze moimi synami, niechaj nie ugnie was
adna sia, adna przemoc. Tak dusze swoje zahartujcie, abycie w razie
potrzeby umieli zgin w obronie praw. Pamitajcie o tym, e jeli Bg
bdzie widzia w was tak gotowo, nie zaniedba waszej sprawy, lecz
podziwiajc dzielno wasz przywrci wam prawa, przywrci wolno,
w ktrej bezpiecznie y bdziecie wedug wasnych obyczajw. Wpraw-
dzie ciaa nasze podlege s mierci, ale przetrwanie pamici o naszych
czynach moe wydwign nas ku wyynom niemiertelnoci. Pragn,
abycie w niej si rozmiowali i dla niej dyli ku sawie, podejmujc
najtrudniejsze zadania i nie wahajc si powici dla nich ycia. Naj-
bardziej jednak wzywam was ku zgodzie; jeli pod jakim wzgldem
jeden z was gruje nad innymi, to poddawajcie si mu w tej dziedzinie,
abycie jak najlepiej wyzyskali zdolnoci kadego z was. A poniewa
wasz brat Szymon wyrnia si wielk roztropnoci, uwaajcie go za
ojca i wypeniajcie wszystkie jego rady. Machabeusz za, ktry jest tak
mny i silny, bdzie u was przywdc wojska; zdoa on bowiem pomci
krzywdy narodu, ukara wrogw. A przyjmujcie do swych szeregw
mw sprawiedliwych i pobonych, aby wzmc ich si".
4. Tak przemwi Matatiasz do synw, a potem pomodli si do Boga,
aby wspiera ich w walce i przywrci ludowi mono ycia wedug
wasnych obyczajw. Niedugo potem umar i pogrzebano go w Modai
/Modin/ wrd wielkiej aoby caego ludu. Rzdy po nim obj jego syn
Juda, znany take pod przydomkiem Machabeusz; by wtedy rok sto
czterdziesty szsty. Korzystajc z ochoczej pomocy swoich braci i innych
mw, Juda wygna wrogw z kraju, zgadzi tych rodakw, ktrzy
wykroczyli przeciw prawom ojczystym, i oczyci krain od wszelkiej
zmazy.
VII. 1. Gdy dowiedzia si o tym Apollonios /Apoloniusz/, zarzdca Sa-
marii, zgromadzi swoje wojsko i wyruszy przeciwko Judzie. Ten wyszed
mu naprzeciw i w zwyciskiej bitwie zabi wielu nieprzyjaci, rwnie
samego wodza Apolloniosa /Apoloniusza/, a jako up wojenny zabra
miecz, ktrym Apollonios /Apoloniusz/ posugiwa si w tej bitwie, i za-
chowa go dla siebie; wielu take zrani i zagarnwszy z obozu nieprzyja-
ci obfite upy, wycofa si. A wtedy Seron, zarzdca Celesyrii, skoro mu
doniesiono, e wielu mw skupio si wok Judy, ktry dziki temu
rozporzdza teraz powan si wojenn, postanowi wyprawi si przeciw
niemu; byo jego obowizkiem, tak mniema, podj prb ukarania
ludzi zbuntowanych przeciwko rozkazom krla. Zgromadzi wic wszyst-
kie zastpy, jakie mia, i wczywszy do swego wojska rwnie tych
Judejczykw, ktrzy jako bezbonicy zbiegli do niego, pody przeciw
Judzie. Posunwszy si na terenie Judei do wsi Baithoron, rozoy
obz. Pody tam Juda i chcia stoczy bitw. Widzia jednak,
e jego wojownicy bdc nieliczni i godni (pocili bowiem) nie
kwapi si do walki. Aby im doda otuchy, pocz mwi, e przewaga
i zwycistwo w boju zaley nie od liczebnoci wojska, ale od wiernoci
Bogu. Niewtpliwym tego dowodem, mwi, s dla nich dzieje ich
przodkw, ktrzy wiele razy pokonali mnogie tysice wrogw dziki
temu, e byli sprawiedliwi i zmagali si w obronie swych praw i dzieci;
albowiem potn daje si nieczynienie za. Takimi sowy obudzi
w swych towarzyszach lekcewaenie dla mnogoci przeciwnikw i zapa
do walki z Seronem. Uderzy wic na Syryjczykw i rozbi ich szeregi.
Kiedy pad ich dowdca, wszyscy rzucili si do ucieczki, widzc w niej
nadziej ocalenia. Ale Juda ciga ich a do rwniny i zabi okoo omiuset
wrogw; reszta zdoaa umkn na wybrzee.
2. Gdy wie o tym dotara do krla Antiocha, bardzo go rozgniewa
taki obrt zdarze. Zgromadzi krl ca swoj armi i sprowadzi jeszcze
wielu najemnikw z wysp, aby na pocztek wiosny przygotowa napad
na Jud. Ale po wypaceniu odu zobaczy pustki w swoim skarbie.
Zabrako mu pienidzy, gdy z powodu buntw wrd podlegych mu
narodw nie ze wszystkich krain wpyway do niego daniny, a przy tym
tak by wspaniaomylny, e w rozdawaniu darw nie stosowa si do
posiadanych zasobw. Postanowi wic najpierw pody do Persji
i cign z tego kraju danin. Na czele pastwa zostawi niejakiego
Lyzjasza, ktrego wysoce powaa; [powierzy mu] wszystkie tereny roz-
cigajce si od rzeki Eufratu do granic Egiptu i do Dolnej Azji oraz
cz wojska i soni; i zobowiza go, eby a do jego powrotu jak naj-
troskliwiej piastowa jego syna, Antiocha, i by po ujarzmieniu Judei
i uczynieniu jej mieszkacw niewolnikami unicestwi Jerozolim i wy-
niszczy nard judejski. Zleciwszy Lyzjaszowi takie zadania, krl Antioch
w roku sto czterdziestym sidmym wyruszy do Persji; przeprawi
si przez Eufrat i zmierza ku grnym satrapiom.
3. A Lyzjasz wybra ludzi monych spord przyjaci krlewskich:
Ptolemeusza, syna Dorymenesa /Dorymena/, oraz Nikanora i Gorgiasza,
da im czterdzieci tysicy wojownikw pieszych i siedem tysicy konnych
i wysa ich przeciw Judei. Dotarli do miasta Emaus i rozoyli si obozem
na rwninie. Przybyy tam do nich posiki z Syrii i ssiednich terenw
oraz wielu judejskich zbiegw. A przyszli take kupcy zamierzajcy
naby spodziewanych jecw; przynieli nawet pta, aby mieli czym
wiza pojmanych, oraz zapas srebra i zota, by mieli czym paci za
nich. Ujrzawszy ten obz i wielk ilo wrogw, Juda stara si doda
odwagi swoim wojownikom, wzywajc ich, aby nadziej zwycistwa
pooyli w Bogu i ku Niemu wznosili bagania, odziani wedug ojczy-
stego obyczaju w wory; tak form bagalnictwa, jak zazwyczaj
stosuje si w obliczu wielkich niebezpieczestw, niechaj przynagl Go,
aby im zapewni przewag nad nieprzyjacimi. Potem za rozstawi
ich wedug dawnego obyczaju przodkw pod dowdztwem tysicz-
nikw i niszych oficerw; nowoecw oraz tych, ktrzy niedawno
nabyli jakie posiadoci, odprawi, jako ludzi, ktrzy podajc ycia,
aby nacieszy si tymi dobrami, walczyliby moe zbyt opieszale. I takimi
sowy zagrzewa swoich wojownikw do walki: Nigdy w przyszoci nie
nadejdzie dla was, druhowie, taka chwila, w ktrej bardziej ni teraz,
potrzeba bdzie odwagi i wzgardy niebezpieczestw. Teraz bowiem, jeli
nie zabraknie wam mstwa w zmaganiach, moecie odzyska wolno,
ktr wszyscy ludzie dla niej samej miuj, a ktra dla was szczeglnie
jest podana, gdy dziki niej bdziecie mogli oddawa cze Bogu. Teraz
od was zaley, czy j odzyskacie, a wraz z ni ycie szczsne i bogo-
sawione mwic to, mia na myli ycie wedug praw i obyczajw
ojczystych czy te spotka was los haniebny i adne nasienie nie
zostanie po waszym rodzie, jeli le sprawicie si w boju. Walczcie wic
zaarcie, pomnc, e mier dosignie rwnie tych, co stroni od boju,
a mier poniesiona dla dbr tak cennych, jak wolno, ojczyzna, prawa
i pobono, zgotuje wam saw wieczyst. Zahartujcie wic swoje serca,
abycie jutro skoro wit mogli zetrze si z nieprzyjacimi".
4. Tak przemwi Juda, pragnc podnie na duchu swoj armi. Wro-
gowie za wysali Gorgiasza z picioma tysicami pieszych i tysicem
konnych, aby napad na Jud noc. W tym celu wzi on ze sob zbiegw
judejskich jako przewodnikw. Syn Matatiasza jednak dowiedzia si
o tym i postanowi natrze na obz nieprzyjaci wanie wtedy, gdy siy
ich bd podzielone. Zarzdzi wczesn wieczerz, a po wieczerzy zostawi
wiele ognisk w obozie i przez ca noc maszerowa ku tym zastpom
nieprzyjacielskim, ktre zostay w Emaus. Tymczasem Gorgiasz, nie zna-
lazszy wrogw w obozie, pomyla sobie, e si wycofali i ukryli wrd
gr; postanowi wic i za nimi w tropy. A Juda o wicie stan przed
nieprzyjacimi w Emaus, wiodc swj trzytysiczny zastp, ubogie woj-
sko, licho uzbrojone, i ujrza wrogw znakomicie zabezpieczonych
w obozie, ktrego rozkad wiadczy o wielkim dowiadczeniu wojennym.
Zwrci si wic do swoich ludzi z gorcym wezwaniem, mwic, e
musz walczy, chocia ich cia nie osaniaj zbroje, i e Bg ju nieraz
zgotowa klsk mnogim i dobrze uzbrojonym zastpom pod natarciem
mw nie lepiej wyposaonych, ni teraz s oni; albowiem podziwia
ich odwag. I rozkaza trbaczom, by dali haso do boju. A uderzywszy
znienacka na wrogw, wznieci u nich trwog i zamt. Wielu zabi z tych,
ktrzy stawili mu czoo, a innych ciga a do Gazary /Gezer/, rwniny
idumejskiej, Azotu i Jamnei /Jamnii/; z tych pado okoo trzech tysicy.
Upomnia jednak swoich wojownikw, aby nie akomili si teraz na upy,
gdy czeka ich jeszcze cika walka z zastpami Gorgiasza; dopiero po
zwycistwie nad nimi (mwi) bd mogli bezpiecznie bra zdobycz, nie
majc ju przed sob adnego innego zadania. Nie dokoczy jeszcze
Juda tej przemowy do wojownikw, gdy onierze Gorgiasza, wyzierajc
w d, przekonali si, e wojsko, ktre zostawili w obozie, umkno,
a obz spon; zwiastowa im to dym unoszcy si w dali. Skoro wic
zrozumieli, e tak rzeczy si maj, i dostrzegli, i wojownicy Judy gotowi
s do bitwy, wtedy przerazili si i oni, i poczli umyka. A Juda widzc,
e onierze Gorgiasza pokonani zostali bez walki, pody z powrotem
po upy. Zagarn wiele zota, srebra, szat purpurowych i hiacyntowych,
i radonie wraca do swej ziemi, pieniami pochwalnymi dzikujc Bogu
za te pomylne zdarzenia; zwycistwo to bowiem niemao im pomogo
do odzyskania wolnoci.
5. Lyzjasz strapiony klsk wojska, ktre wysa, w nastpnym roku
zgromadzi szedziesit tysicy doborowych wojownikw i jeszcze pi
tysicy jedcw. Z tym wojskiem wkroczy do Judei, do okolic grskich,
i rozoy obz w judejskiej wsi Betsur. Tam zastpi mu drog Juda
z dziesicioma tysicami mw. Widzc wielk ilo nieprzyjaci, po-
modli si do Boga, aby wspiera go w walce; i uderzy na przedni
stra wrogw, a jego zwycistwo w tym starciu zabi wtedy okoo
piciu tysicy onierzy rzucio postrach na reszt armii. Zaiste tak
si stao, e Lyzjasz widzc niezomno Judejczykw, gotowych umrze,
jeliby nie mogli y jako ludzie wolni, ulk si siy, jak dostrzeg w tej
ich rozpaczy; zebra reszt wojska i wrci do Antiochii, a tam zaj
si zacigiem najemnikw, przygotowujc si do tego, aby z wiksz
armi napa na Jude.
6. Po tylu klskach wodzw krla Antiocha Juda zwoa zgromadzenie
i owiadczy, e skoro Bg udzieli ju ludowi wielu zwycistw, naley
teraz pody do Jerozolimy, oczyci wityni i zoy ofiary okrelone
prawem. Kiedy jednak przyby z ca rzesz do Jerozolimy i zobaczy
wityni spustoszon, spalone bramy, trawy porastajce pustkowie wi-
tego miejsca biada nad tym obrazem zniszczenia wityni, a wtrowali
mu towarzysze. Potem wybra cz swoich wojownikw i rozkaza im,
eby stawiali czoo zaodze Akry, a on zdoa dokona oczyszczenia
wityni. Oczyciwszy j troskliwie, wnis do niej nowe sprzty: wiecz-
nik, st, otarz, sporzdzone ze zota; zawiesi kotary u odrzwi i wprawi
drzwi; obali otarz i zbudowa nowy z rnych rodzajw gazw, nie
ociosanych elazem. Dwudziestego pitego dnia miesica Chasleu, zwanego
przez Macedoczykw Apellajos, zaegli wiata na wieczniku, spalili
wonnoci na otarzu, pooyli chleby na stole i powicili ofiary caopalne
na nowym otarzu. A tak si zoyo, e by to ten sam dzie, w ktrym
przed trzema laty ich wite obrzdy zastpione zostay kultem nie-
czystym i niewitym. witynia bowiem, skoro spustoszy j Antioch,
pozostaa w takim stanie przez trzy lata; a spotka j ten los w roku sto
czterdziestym pitym, w okresie sto pidziesitej trzeciej olimpiady,
dwudziestego pitego dnia miesica Apellajos. I w tym samym dniu,
dwudziestym pitym miesica Apellajos, odnowiono wityni, w roku
sto czterdziestym smym, w okresie sto pidziesitej czwartej olimpiady.
A spustoszenie wityni dokonao si wedug proroctwa Daniela, wy-
powiedzianego na czterysta osiem lat przedtem; oznajmi bowiem Daniel,
e Macedoczycy j zniszcz.
7. Przez osiem dni witowa Juda wesp z obywatelami na cze
wznowienia ofiar w wityni. Nie odmwi im adnej uciechy, raczy
ich kosztownymi i wspaniaymi ofiarami, Boga czci pochwalnymi pie-
niami do wtru harf, a ludowi rozwesela serca. Tak wielk radoci
napenio ich to przywrcenie dawnych obyczajw i nadspodziewane
odzyskanie swobody suby Boej po tak dugiej przerwie, i ustanowili
prawo, eby ich potomkowie co roku przez osiem dni witowali na
pamitk wznowienia obrzdw w wityni. Od owego czasu zachowujemy
to wito, nazywajc je witem wiate; miano to pochodzi, jak sdz,
std, e wtedy zabysa nam ta swoboda kultu, gdymy zgoa nie mogli
si jej spodziewa. A Juda potem zbudowa wok miasta mury,
wznis wysokie wiee dla obrony przeciwko szturmom i osadzi tam
stranikw. Obwarowa take miasto Betsur, aby suyo mu jako twier-
dza, gdyby wrogowie silnie napierali.
VIII. 1. Kiedy dokonano tych dzie, okoliczne plemiona, ktrym nie po
myli byo wskrzeszenie mocy Judejczykw, wsplnymi siami napaday
na nich; gino wtedy wielu Judejczykw, nad ktrymi wrogowie zdoali
zapanowa podstpem i zasadzk. Przeciwko napastnikom Juda toczy
nieustann wojn, usiujc powstrzyma ich wypady i przeszkodzi
krzywdom, jakie wyrzdzali Judejczykom. Natar na Idumejczykw, po-
tomkw Ezawa, w Akrabatenie /Akrabatanie/, wielu zabi i zdar z nich
upy. Osaczy take synw Baanesowych /Beanowych/, ktrzy stawiali za-
sadzki na Judejczykw, i po uporczywym obleniu spali ich wiee,
a samych mw zgadzi. Stamtd wyruszy przeciwko Ammanitom /Am-
monitom/, ktrzy mieli silne i liczne wojsko, a wodzem ich by Timoteos
/Tymoteusz/. Pokona ich Juda, zdoby miasto Jazora /Jazer/, pojma do
niewoli ich ony i dzieci, a miasto spali, i wrci do Judei. Wtedy ssied-
nie plemiona, dowiedziawszy si, e ju odszed, zgromadziy si do krainy
Galaditis /Galaad/, aby walczy przeciwko Judejczykom mieszkajcym
na ich granicach. Ci schronili si do warowni zwanej Diatema /Datema/,
a Judzie posali wiadomo, e Timoteos /Tymoteusz/ usiuje zawadn
twierdz, gdzie si ukryli. Kiedy odczytywano wobec Judy ten list,
przybyli w tym samym momencie posacy z Galilei, niosc wie, e
zgromadzili si do boju rwnie mowie z Ptolemaidy /bibl. Akko/, Tyru,
Sydonu i z innych plemion Galilei.
2. Rozway Juda, jak naley sprosta obu tym potrzebom, i poleci
bratu Szymonowi, eby z trzytysicznym zastpem doborowych wojowni-
kw popieszy na pomoc Judejczykom w Galilei, natomiast sam z innym
bratem, Jonatasem, powid osiem tysicy onierzy do Galadits /Galaad/.
Nad reszt wojska powierzy dowdztwo Jzefowi, synowi Zachariasza,
i Azariaszowi, kac im pilnie strzec Judei i z nikim nie podejmowa
walki, pki on nie wrci. Szymon, przybywszy do Galilei, star si z wro-
gami w bitwie, rozbi ich szeregi i ciga uciekajcych a do bram Ptole-
maidy, kadc trupem okoo trzech tysicy mw. Zdar upy z polegych
i wraz z Judejczykami, ktrych odbi z niewoli, i ich dobytkiem wrci
do swego kraju.
3. Tymczasem Juda Machabeusz i jego brat Jonatas przeprawili si
przez rzek Jordan i dotarli a do siedzib Nabatejczykw, odlegych od
Jordanu o trzy dni drogi. Ci przyjli ich przyjanie i opowiedzieli o losie
mieszkacw Galaditis /Galaadu/, jak to wielu z nich cierpi niedol, osa-
czonych w twierdzach i miastach galadzkich /galaadzkich/. Poradzili Ju-
dzie, by jak najpieszniej pody przeciwko obcoplemiecom i postara
si obroni rodakw przed nimi. Posucha tej rady i zawrci ku pustyni.
Najpierw natar na mieszkacw Bosory /Bosry/, zdoby to miasto [i zbu-
rzy]; zgadzi wszystkich mczyzn zdolnych do noszenia broni, a miasto
podpali. Chocia zapada noc, nie spocz, lecz pomaszerowa nocn por
ku warowni /Datema/, gdzie przebywali Judejczycy osaczeni przez Timo-
teosa /Tymoteusza/, ktry rozstawi wok niej swoje zastpy. Dotar tam
Juda o wicie i ujrza, e wrogowie ju napieraj na mury: jedni nios
drabiny, aby po nich si wspina, inni wlok machiny oblnicze. Kaza
wic trbaczowi da haso do bitwy, upomnia wojownikw, by nieulkle
walczyli w obronie swoich braci, swoich rodakw, i podzieli wojsko
na trzy zastpy. Uderzy na nieprzyjaci od tyu; gdy onierze Timoteosa
/Tymoteusza/ rozpoznali Machabeusza, ktrego dzielnoci i szczcia
w wojnach ju przedtem dowiadczyli, rzucili si do ucieczki. Juda ze
swoim wojskiem pogna za nimi i zabi okoo omiu tysicy mw.
Nastpnie zwrci si ku jednemu z miast obcoplemiennych, zwanemu
Mella, zawadn nim i wymordowa w nim wszystkich mczyzn, a mia-
sto spali. Stamtd pody dalej i podbi Chasfomake /Kasfin/, Bosor
i wiele innych miast galadzkich /galaadzkich/.
4. Niedugo potem Timoteos /Tymoteusz/ przygotowa silne wojsko, do
ktrego wczy oprcz innych sprzymierzecw rwnie pewn
liczb Arabw, znconych do udziau w jego wyprawie pienidzmi, jakie
im zapaci. Z tym wojskiem przeszed na drug stron potoku, naprzeciw
Romfon /Rafon/ (byo takie miasto) i upomnia onierzy, eby w razie
starcia z Judejczykami zaciekle walczyli, nie dopuszczajc ich na drug
stron potoku; jeli bowiem (mwi) pozwol im przej przez potok,
to nie unikn klski. Juda, gdy dowiedzia si, e Timoteos /Tymoteusz/
gotw jest do walki, spiesznie powid cae swoje wojsko na wroga.
Przekroczy potok i rzuci si na zastpy nieprzyjaci. Walczc z tymi,
ktrzy stawiali mu opr, wielu zabi; a innych tak przerazi, e rzucili
or i zwrcili si do ucieczki. Z tych niektrzy zdoali umkn, a inni
schronili si do powiconego okrgu, zwanego Enkranai /Karnaim/, spo-
dziewajc si tam ocalenia. Juda zdoby owo miasto, wymordowa miesz-
kacw i spali powicony okrg. Tak przernymi sposobami nis on
zagad wrogom.
5. Dokonawszy tych czynw i skupiwszy wok siebie Judejczykw
z Galaditis /Galaadu/ wraz z dziemi ich, onami i dobytkiem, gotw
ju by powie ich do Judei. Kiedy jednak dotar do miasta zwanego
Emfron /Efron/, ktre leao na jego drodze, i ani nie mg go obej,
wybierajc inn drog, ani nie chcia si cofn w marszu, poprzez posw
zwrci si do Emfronejczykw /Efronejczykw/ z prob, aby otworzyli
bramy i pozwolili mu przej przez teren miasta; a zastawili oni bramy
gazami i cakowicie zamknli drog. Nie usuchali jego proby. Powoa
wic Juda swoich wojownikw, otoczy miasto i bez przerwy szturmowa
do niego przez dzie i noc, a je zdoby. Zabi w nim wszystkich m-
czyzn i spali miasto doszcztnie teraz mia ju drog woln; ale
tak wielu byo zabitych, e trzeba byo kroczy po trupach. Potem
przebyli Jordan i dotarli do rozlegej rwniny, na ktrej skraju ley
miasto Betsane /Beth-szean/, przez Grekw zwane Scytopolis. Stamtd po-
dyli ju do Judei, grajc na harfach, piewajc dzikczynne pieni
i oddajc si wszelkim igrom, jakie wedug zwyczaju odprawia si na
cze zwycistwa. Potem za zoyli ofiary dzikczynienia za te pomylne
walki i za szczliwy powrt wojska; w bitwach tych bowiem nie poleg
ani jeden Judejczyk.
6. Podczas gdy Szymon walczy w Galilei z mieszkacami Ptolemaidy,
Juda za i jego brat Jonatas przebywali w krainie Galaditis /Galaad/
Jzef, syn Zachariasza, i Azariasz, ktrym Juda powierzy na ten czas
dowdztwo w Judei, zapragnli i siebie wsawi jako wodzw dzielnych
w boju. Podyli wic ze swoim wojskiem ku Jamnei /Jamnii/. Zastpi
im drog Gorgiasz, naczelnik Jamnei /Jamnii/, i stoczy z nimi bitw,
w ktrej utracili dwa tysice wojownikw i umknli cigani przez wrogw
a do granic Judei. Ponieli t klsk wskutek nieposuszestwa wobec
polece Judy, ktry przecie upomnia ich, aby nie podejmowali adnej
walki, pki on nie wrci. Zaiste, jednym wielu przykadw zdolnoci
wojennych Judy jest to, i przewidzia on, e jeli wojownicy pod do-
wdztwem Jzefa i Azariasza w jakikolwiek sposb odstpi od otrzyma-
nych polece, zostan pokonani przez wrogw. Potem Juda i jego
bracia niestrudzenie wojowali z Idumejczykami, napierajc na nich ze
wszystkich stron. Zdobywszy miasto Hebron, zniszczyli wszystkie jego
obwarowania i spalili wiee; pustoszyli krain obcoplemiecw, nie pomi-
jajc miasta Marisy /Maresy/; podeszli do Azotu, zawadnli tym miastem
i zupili je. Z obfit zdobycz wrcili do Judei.
IX. 1. Okoo tego samego czasu krl Antioch, ktry wanie nawiedza
grne prowincje, dowiedzia si, e w Persji jest ogromnie bogate miasto
zwane Elymais ,/bibl. Persepolis/, a w nim stoi bogata witynia Artemidy,
gdzie peno jest przernych darw wotywnych, a take ora i pancerzy,
zostawionych tam jak mu powiadano przez krla macedoskiego
Aleksandra, syna Filipa. Podniecony tymi wiadomociami, pody pod
Elymais /bibl. Persepolis/, przypuci szturm do miasta i oblega je. Miesz-
kacy jednak nie przestraszyli si ani szturmu, ani oblenia. Niezomny
stawiali mu opr i unicestwili jego nadzieje; nie tylko odepchnli go od
miasta, lecz nawet pucili si za nim w pogo, tak e do Babilonu przyby
jako zbieg, utraciwszy znaczn cz wojska. A zanim jeszcze zdy prze-
bole t porak, przybyli posacy z wieci, e rwnie ci wodzowie,
ktrym powierzy wojn przeciwko Judejczykom, ponieli klsk; powia-
domili go take o tym, jak Judejczycy wzmogli si teraz na siach. Ta
nowa troska pogbia strapienie krla, a przygniecony rozpacz zapad
w chorob. Dugo chorowa i coraz bardziej cierpia, wic zrozumia, e
zblia si mier, i zwoa swoich przyjaci. Powiedzia im, jak cika jest
jego choroba, i wyzna, e nieszczcia osaczyy go z powodu krzywd,
jakie wyrzdzi narodowi judejskiemu, ograbiajc wityni i okazujc
wzgard Bogu. Z tymi sowy wyzion ducha. Przeto dziwne jest, e Poli-
biusz z Megalopolis, m zreszt godny szacunku, powiada, jakoby Antioch
umar dlatego, e chcia zupi wityni Artemidy w Persji. Bo przecie
samo pragnienie jakiego czynu, jeli nie zostanie wypenione, nie za-
suguje na kar. Chocia wic Polibiusz mniema, e Antioch z takiego
powodu straci ycie, znacznie bardziej jest prawdopodobne, i mier
krla bya kar za witokradztwo dokonane w wityni jerozolimskiej.
Nie bd jednak spiera si z tymi, ktrzy uwaaj, e przyczyna wska-
zana przez historyka z Megalopolis jest blisza prawdy ni ta, ktr my
podajemy.
2. Przed mierci Antioch przyzwa jeszcze Filipa, jednego ze swoich
druhw, i ustanowi go regentem krlestwa; wrczy mu diadem, szat
krlewsk i piercie, kac odda je Antiochowi, synowi krlewskiemu;
i prosi go, aby troszczy si o wychowanie jego syna i przechowa kr-
lestwo dla niego. Tak umar Antioch w roku sto czterdziestym dzie-
witym. Lyzjasz powiadomi o jego mierci lud i ogosi krlem syna
jego, Antiocha (Lyzjasz bowiem sprawowa nad nim piecz), nadajc mu
miano: Eupator.
3. A w Jerozolimie podwczas onierze stanowicy zaog Akry i od-
stpcy judejscy bardzo dawali si we znaki Judejczykom. Kiedy ci
wstpowali ku wityni, aby odprawia obrzdy ofiarne, onierze wy-
padali znienacka i zabijali ich; Akra bowiem swoim pooeniem panowaa
nad wityni. Przynaglony takimi dowiadczeniami, Juda postanowi
wygna wrogw z Akry; powoawszy do tego zadania cay lud, zaarcie
ich oblega. Byo to w sto pidziesitym roku wadztwa Seleucydw.
Przysposobi Juda machiny oblnicze, kaza usypa szace i niestrudze-
nie dy do zdobycia twierdzy. Ale wielu spord odstpcw, jacy
przebywali w Akrze, noc wykrado si z miasta. Zgromadzili z krainy
jeszcze innych ludzi, tak samo jak oni bezbonych, i udali si wraz
z nimi do krla Antiocha. Owiadczyli, i nie zasuguj na to, aby krl
pozwala na straszne krzywdy, jakich doznaj od swych rodakw, zwa-
szcza e cierpi za spraw jego ojca: zerwali bowiem z religi przodkw
i przyjli tak, jak on im nakaza; a teraz (mwili dalej) Juda i jego
wojownicy zagraaj twierdzy i mog pojma zaog osadzon tam przez
krla, jeeli nie pole on pomocy. Ta wie rozgniewaa modego Antiocha,
wic przyzwa dowdcw i przyjaci i rozkaza im, eby zgromadzili
najemnikw oraz mw z krlestwa w wieku wojskowym. Armia, ktr
wtedy zebrano, liczya okoo stu tysicy wojownikw pieszych i dwu-
dziestu tysicy jedcw oraz trzydzieci dwa sonie.
4. Z tak si wyruszy krl z Antiochii wesp z Lyzjaszem, ktry
dowodzi caym tym wojskiem. Wkroczy do Idumei, a stamtd pody
wyej, ku Betsur, miastu silnie obwarowanemu i trudnemu do zdobycia,
i pocz je oblega. Poniewa jednak Betsurejczycy stawiali silny opr
i nawet spalili mu machiny oblnicze (uczynili bowiem wypad), obl-
enie dugo si przecigao. Juda za, powiadomiony o zblianiu si krla,
zaniecha szturmw do Akry i powid wojsko przeciwko Antiochowi.
Rozoy obz w pobliu wwozw, w miejscowoci zwanej Betzacharias
Betzacharia/ odlegej od wrogw o siedemdziesit stadiw. Wtedy krl
odstpi od Betsur i skierowa sw armi ku wwozom i obozowi Judy,
a o wicie rozwin szyk bojowy. Sonie ustawi jednego za drugim, gdy
z powodu szczupoci miejsca nie mogy stan w rozwinitym szeregu.
Wok kadego sonia kroczyo tysic pieszych i jechao piciuset kon-
nych, a na grzbietach soni koysay si wysokie wiee, gdzie siedzieli
ucznicy; reszcie za wojska kaza wej na gry wznoszce si po obu
stronach, a w pierwszej jego linii umieci lekkozbrojnych. Gdy na jego
rozkaz onierze wznieli okrzyk bojowy, uderzy na wrogw, odsoniwszy
tarcze zote i spiowe, od ktrych rozjarzy si blask ogromny; a gry
odbiy echem okrzyki jego wojownikw. Juda, nie przeraony tym wido-
kiem, mnie stawi czoo nieprzyjacielskiemu natarciu i pooy trupem
okoo szeciuset mw ze stray przedniej. Jego za brat, Eleazar, zwany
Auran /Abaron/, ujrzawszy, e najwyszy ze soni okryty jest pancerzami
krlewskimi, pomyla, i na nim siedzi krl. Nie zawaha si narazi
swego ycia, bohatersko rzuci si ku temu zwierzciu, powali wielu
mw, ktrzy je otaczali, a innych odegna, i wsun si pod brzuch
sonia, dgn go i zabi. Zwierz upado na Eleazara i przygnioto boha-
tera. Takim to mnym czynem zakoczy on ycie, zgadziwszy wielu
wrogw.
5. Juda jednak, dowiadczywszy potgi nieprzyjaci, wycofa si do
Jerozolimy i czyni przygotowania do obrony miasta. Wtedy Antioch
cz swego wojska wysa przeciwko Betsur, a sam z reszt armii
przyby pod Jerozolim. Mieszkacy Betsur, przeraeni potg Antiocha,
zwaszcza gdy widzieli, e ju si wyczerpuj ich zapasy ywnoci,
poddali si, otrzymawszy zaprzysione przyrzeczenie, e krl nie wy-
rzdzi im krzywdy. Antioch, skoro wkroczy do miasta, rzeczywicie ogra-
niczy si do tego, e rozbroi ich i wygna, a osadzi w Betsur swoj
zaog. Natomiast obleganie wityni jerozolimskiej zajo mu wiele
czasu, gdy jej obrocy dzielnie odpierali szturmy. Przeciwko kadej
machinie, jak krl wysa pod mury, wymylali inn machin, obronn.
Ale poczo brakn im ywnoci, bo odoone plony ju zuyto,
a w owym roku nie uprawiano ziemi, lecz pozostaa nie obsiana, gdy
by to rok sidmy, w ktrym Prawo nakazuje nam zostawi rol ugorem.
Wskutek tego braku ywnoci wielu ludzi wymykao si z oblonej
wityni, tak e w kocu bya tam tylko garstka obrocw.
6. Takie byy losy Judejczykw oblonych w wityni. Tymczasem
Lyzjasz, naczelnik wojska, i krl otrzymali wiadomo, e z Persji zmie-
rza przeciwko nim Filip, aby dla siebie zdoby wadz w pastwie. Pod
wpywem tej wieci gotowi byli zaniecha oblenia i wyruszy przeciwko
Filipowi, ale postanowili nie wyjawia swego zamiaru onierzom ani
dowdcom. Zamiast tego poleci krl Lyzjaszowi, eby publicznie zwrci
si do niego i do dowdcw, nic nie mwic o kopotach zgotowanych
przez Filipa, natomiast powiadajc o obleniu, e mogoby jeszcze bardzo
dugo si przecign, e jest to miejsce bardzo silnie obwarowane,
a wojsku ju zaczyna brakn ywnoci, poza tym za trzeba zaprowadzi
ad w wielu sprawach krlestwa, a wic ze wszech miar wydaje si
wskazane, eby zawrze rozejm z oblonymi i przyja z caym ich
narodem, pozwalajc im y wedug praw ojczystych, ktrych utrata
popchna ich do tej wojny i wrci do swego kraju. Gdy Lyzjasz
tak przemwi, spodobaa si ta rada wojsku i dowdcom.
7. Wtedy krl wyprawi posw do Judy i innych oblonych, ofiaro-
wujc pokj i obiecujc, e pozwoli im y wedug praw ojczystych.
Judejczycy chtnie przyjli t propozycj, a gdy utwierdzono j przy-
sig, wyszli ze wityni. Skoro jednak Antioch tam wkroczy i ujrza,
jak silne s obwarowania, zama zaprzysione ukady: obstawi mury
swoimi onierzami i kaza zburzy je do gruntu. Dokonawszy tego, wrci
do Antiochii, zabierajc ze sob arcykapana Oniasza, ktrego zwano take
Menelaosem /Menelausem/. Lyzjasz bowiem poradzi krlowi, eby zga-
z jakim kroczy si na wojn, a nie dla zawarcia pokoju. Tylko niektrzy
obywatele dali posuch Bakchidesowi /Bachidesowi/ zapraszajcemu do
ukadw i sdzc, e Alkimos, ktry przecie jest ich rodakiem, nie
wyrzdzi im krzywdy, poszli do nich. Skoro za otrzymali od nich obu
przysig, e ani oni sami, ani inni ludzie tych samych przekona nie
ponios adnej szkody, oddali si w ich rce. Bakchides /Bachides/ jednak
zupenie si nie liczy ze zoon przysig i szedziesiciu spord nich
zabi. To, e nie speni przyrzeczenia wobec tych pierwszych, stao si
ostrzeeniem dla wszystkich innych, ktrzy przedtem zamierzali przej
na jego stron. A kiedy opuciwszy Jerozolim dotar Bakchides /Bachi-
des/ do wsi zwanej Berzeto /Bezeta/, wysa swoich ludzi i pojmali
wielu spord zbiegw oraz niektrych z ludu. Wszystkich pojmanych
zgadzi i nakaza caej ludnoci posuszestwo wobec Alkimosa. Zostawi
mu tyle wojska, ile byo trzeba dla utrzymania krainy pod sw wadz,
i wrci do Antiochii, gdzie czeka na niego krl Demetriusz.
3. Alkimos, mylc nad sposobami umocnienia swej wadzy, doszed
do wniosku, e bezpieczniej bdzie rzdzi, jeli zjedna sobie yczliwo
ludu. Pocz wic uwodzi wszystkich askawymi sowami. Przemawiajc
do kadego mio i przyjanie, rzeczywicie pozyska sobie bardzo rycho
silny zastp zwolennikw, pochodzcych w wikszoci spord bez-
bonikw i odstpcw, i posugiwa si nimi jako suebnikami i onie-
rzami; z jego rozkazu przetrzsali krain i zabijali stronnikw Judy,
gdziekolwiek ich znaleli. Gdy Juda spostrzeg, e Alkimos wzrasta w po-
tg i wielu ju wymordowa zacnych i pobonych z narodu, pocz i on
przemierza krain, i zabija stronnikw Alkimosa. Wreszcie Alkimos
przekona si, e nie sprosta Judzie, nie rozporzdzajc tak, jak on, si.
Przeto postanowi zwrci si do krla Demetriusza z prob o pomoc.
Uda si do Antiochii i, aby podjudzi krla przeciwko Judzie, w swoim
oskareniu rozwodzi si o tym, e dozna od owego ma wielu krzywd,
a dozna jeszcze wicej, jeli nie wyruszy jak najrychlej silne wojsko,
ktre pojmie Jud, aby zapaci za swe czyny.
4. Demetriusz wwczas uwierzy, e wzrastajca sia Judy, gdyby jej
nie przeciwdziaa, moe okaza si niebezpieczna rwnie dla jego wa-
snych interesw. Postanowi wic wysa tam Nikanora (by to naj-
bardziej oddany, najwierniejszy z przyjaci krla, towarzysz jego ucieczki
z Rzymu), powierzy mu wojsko, ktre uzna za dostatecznie liczne do
walki z Juda, i rozkaza bynajmniej nie oszczdza owego narodu. Nika-
nor jednak, skoro przyby do Jerozolimy, wola na razie nie podejmowa
walki przeciwko Judzie, lecz raczej sprbowa pojma go podstpem.
Posa mu propozycje pokojowe, powiadajc, e przecie nic ich nie
zmusza do prowadzenia wojny i naraania si na niebezpieczestwa; moe
upewni go przysig, e nie uczyni mu nic zego, gdy przyby w towa-
rzystwie przyjaci, aby wyjani Judejczykom, jakie s zamysy i uczucia
krla Demetriusza wobec ich narodu. Temu wezwaniu, ogoszonemu przez
posw Nikanora, Juda i jego bracia zawierzyli, i zupenie nie podejrze-
wajc zdrady, dali mu porczenia swej dobrej wiary i przyjli go wraz
z jego wojskiem. Nikanor powita Jud i pocz z nim rozmawia,
a w trakcie rozmowy da swoim ludziom umwiony znak, aby pojmali
Jud. Ten jednak przejrza podstp i wybieg pdem, aby schroni si
wrd swoich towarzyszy. Nikanor, kiedy nieudana zasadzka ujawnia
jego intencj, postanowi uderzy na Jud si zbrojn. Tymczasem Juda
zgromadzi swoich wojownikw i przygotowa si do walki. W bitwie,
ktra rozegraa si w pobliu wsi zwanej Kafarsalama, Juda odnis
zwycistwo i Nikanor musia umkn do Akry w Jerozolimie.
5. Innym za razem, kiedy Nikanor zstpowa z Akry ku wityni,
wysza mu na spotkanie grupa kapanw i starszych. Powitali go i poka-
zywali mu ofiary, ktre powiadali skadaj Bogu na intencj po-
mylnoci krla. A Nikanor pocz im zorzeczy i zagrozi, e jeli lud nie
wyda Judy w jego rce, on, gdy tylko wrci, zburzy wityni. Rzuciwszy
takie pogrki, odjecha z Jerozolimy, a kapani zapakali, przygnbieni
jego sowami, i bagali Boga, aby obroni ich przed nieprzyjacimi. Po
opuszczeniu Jerozolimy Nikanor przyby do wsi zwanej Bethoron /Baitho-
ron/ i tam rozoy si obozem wraz z nowym wojskiem, ktre przybyo
do niego z Syrii. Juda za mia obz w innej wsi, zwanej Adasa /Adarsa/,
odlegej od Bethoronu /Baithoronu/ o trzydzieci stadiw; jego zastp
liczy dwa tysice wojownikw. Zagrzewa ich Juda do mstwa, upo-
minajc, aby nie przeraali si mnogoci wrogw i aby myleli nie o tym,
ilu bd mieli przeciwnikw w boju, lecz o tym, kim oni sami s i dla
jakiej nagrody maj naraa ycie; nieche wic dzielnie stawi czoo
wrogom. A potem powid ich do bitwy, natar na Nikanora i po za-
artej walce odziery przewag nad nieprzyjacimi, zabijajc wielu; na
koniec poleg rwnie sam Nikanor, walczc wspaniale. Gdy pad, jego
onierze ju duej nie czekali; po utracie wodza zwrcili si do ucieczki,
porzuciwszy wszystek or. Juda puci si w pogo i szerzy wrd nich
rze, a trbacze z jego rozkazu dawali zna wsiom okolicznym, e Juda
gromi wrogw. Gdy mieszkacy tych wsi usyszeli gos trb, porwali
za bro i zabiegli drog uciekajcym, rzucili si wprost na nich i zabijali,
tak e nie umkn z yciem ani jeden czowiek z dziewiciu tysicy
nieprzyjaci, ktrzy brali udzia w tej bitwie. Zwycistwo to wydarzyo
si w trzynastym dniu miesica zwanego u Judejczykw Adar, a u Mace-
doczykw Dystros; w tym miesicu Judejczycy co roku czcz pami
zwycistwa i obchodz w dzie jako wito. Ale chocia wtedy nard
judejski, uwolniony na razie od wojny, mia krtki okres radosnego
pokoju, czekay go potem nowe zmagania i nowa groza.
6. Kiedy arcykapan Alkimos zamierza zburzy mury witego miejsca,
ktre byy bardzo stare, wzniesione przez dawnych prorokw, nagle
porazi go Bg, tak e upad Alkimos oniemiay na ziemi i przez wiele
dni strasznie cierpia, a umar po czterech latach sprawowania arcy-
kapastwa. Po jego mierci lud powierzy godno arcykapask Judzie,
a ten, usyszawszy o potdze Rzymian, e pokonali oni Galacj, Iberi
i Kartagin w Libii, a take ujarzmili Grecj i krlw: Perseusza, Filipa
i Antiocha Wielkiego, postanowi zawrze z nimi przyja. Wybrawszy
spord swoich przyjaci Eupolema, syna Joannesa /Jana/ i Jazona, syna
Eleazara, posa ich do Rzymu i za ich porednictwem prosi Rzymian,
eby stali si jego sprzymierzecami i przyjacimi i eby napisali do
Demetriusza zakazujc mu walczy przeciwko Judejczykom. Gdy po-
sowie Judy przybyli do Rzymu, senat udzieli im posuchania, a skoro
wyjanili, z czym przychodz, zgodzi si na przymierze i sporzdzi
dekret w tej sprawie; odpis jego posano do Judei, a orygina, wyryty
na spiowych tabliczkach, zoono na Kapitolu. Takie byo jego brzmienie:
Dekret senatu o przymierzu i przyjani z narodem judejskim. Nikomu
spord ludzi podlegych Rzymianom nie wolno wojowa przeciwko na-
rodowi judejskiemu ani dostarcza na tak wojn zboa, okrtw czy
pienidzy. A jeliby kto napad na Judejczykw, Rzymianie pomog
im w miar monoci i nawzajem Judejczycy wspiera bd w walce
Rzymian, gdyby Rzymianom zagrozili napastnicy. I jeliby kiedy nard
judejski chcia co doda do tego ukadu przymierza albo uj co
niego, musi dokona si to za zgod caego ludu rzymskiego; a cokolwiek
zostanie tak dodane, bdzie miao moc obowizujc. Podpisali dekret:
Eupolem, syn Joannesa /Jana/, i Jazon, syn Eleazara, gdy arcykapanem
narodu by Juda, a wodzem brat jego, Szymon". W takich to oko-
licznociach zawarto pierwszy ukad o przyjani i przymierzu Rzymian
i Judejczykw.
XI. 1. Demetriusz za, gdy otrzyma wie o mierci Nikanora i zagadzie
wojska, ktrym Nikanor dowodzi, wysa znowu Bakchidesa /Bachidesa/
z si zbrojn przeciwko Judei. Wyruszy wic Bakchides /Bachides/
z Antiochii, a przybywszy do Judei, rozoy obz w galilejskim miecie
Arbela i oblega tam ludzi ukrytych w jaskiniach (wielu bowiem schro-
nio si do tych pieczar), a pojma ich i wtedy pody stamtd spiesznie
ku Jerozolimie. Ale usysza, e Juda rozoy si obozem we wsi zwanej
Zeto /Berea/, wic skierowa si przeciw niemu, wiodc dwadziecia
tysicy pieszych i dwa tysice jedcw, podczas gdy Juda mia tylko
tysic wojownikw. Przerazili si oni, gdy ujrzeli wielk rzesz nie-
przyjaci, i porzucajc swe stanowiska umknli wszyscy oprcz omiu-
set. Juda jednak, cho opucili go onierze, a wrogowie ju napierali,
nie dajc mu czasu na zgromadzenie rozproszonych zastpw, gotw
by z owym oddziaem omiuset mw stawi czoo wojsku Bakchidesa
/Bachidesa/. Upomnia ich, eby dzielnie sprostali niebezpieczestwu,
i nagli ich do walki. Ale oni mwili, e nie s zastpem, ktry mona
by przeciwstawi tak mnogiej armii, i radzili mu, eby na razie si
wycofa i ocali ich przed zagad, a gdy zgromadz swoich towarzyszy,
wtedy uderz na wrogw. Oby nigdy soce odrzek Juda na
tak rzecz nie patrzyo, ebym ja mia pokaza plecy wrogom! Nawet
jeli chwila obecna mier dla mnie niesie, nawet jeli w tej walce
koniecznie umrze mi trzeba, wytrwam, wszystko mnie znios, byle
nie rzuci haby na moje dawne czyny, na saw, ktr nimi zdobyem".
Tak przemawia do wojownikw, ktrzy przy nim zostali, tak wzywa
ich, eby gardzc niebezpieczestwem ruszyli na wrogw.
2. Tymczasem Bakchides /Bachides/ wyprowadzi wojsko z obozu
i ustawia je w szyku bojowym. Jazd umieci na obu skrzydach, lekko-
zbrojnych i ucznikw wysun na czoo caej falangi, a sam stan na
prawym skrzydle. Tak sprawiwszy szyki, podszed tu pod obz nie-
przyjacielski. Wtedy rozkaza trbaczowi da haso do natarcia, a onie-
rzom wznie okrzyk wojenny i i w bj. Takie same rozkazy Juda
wyda swoim i rzuci si na wrogw. Bitwa, w ktrej obie strony walczyy
zaarcie, przecigna si a do zachodu soca. Gdy Juda dostrzeg, e
Bakchides /Bachides/ wraz z najsilniejsz czci wojska znajduje si
na prawym skrzydle, wzi najdzielniejszych swoich wojownikw i ruszy
ku owej stronie szykw nieprzyjacielskich. Gwatownym natarciem roz-
bija tam falang, wdziera si w jej rodek i zmusza wrogw do ucieczki.
ciga ich a do gry zwanej Eza /Azor/, ale nieprzyjaciele z lewego
skrzyda, ujrzawszy pogrom skrzyda prawego, osaczyli Jud podczas
tego pocigu; zamknli mu drog powrotu i tak Juda znalaz si w rodku
wrogw. Nie mogc przedrze si przez krg nieprzyjaci, sta tam ze
swymi towarzyszami i walczy, a powaliwszy wielu przeciwnikw
omdla ze znuenia i sam pad. Tak wyzion ducha, do samej mierci
pomnaajc liczb swoich chlubnych czynw. Gdy poleg Juda, jego
wojownicy, utraciwszy tak wspaniaego wodza i nie majc ju prze-
wodnika w boju, rzucili si do ucieczki. Dopiero Szymon i Jonatas, bracia
Judy, uzyskali od wrogw na mocy rozejmu jego ciao, ponieli do
wsi Modeein /Modin/, gdzie te by grb ich ojca, i tam je pogrzebali,
a lud opakiwa Jud przez wiele dni i publicznie uczci go tradycyjnymi
obrzdami. Tak zgin Juda, m bohaterski, wielki wojownik, ktry
chowa w sercu przykazania swego ojca, Matatiasza, i nie cofa si przed
adnym trudem, przed adnym cierpieniem, walczc o wolno obywateli.
Dziki swemu mstwu zostawi po sobie najwspanialszy i najchlubniejszy
pomnik wolno narodu wydartego spod jarzma macedoskiego.
A umar po trzech latach sprawowania arcykapastwa.
KSIGA TRZYNASTA
Tre
Rozdzia I. 1. Bakchides /Bachides/ wesp z odstpcami ydowskimi
uciska po mierci Judy ydw pozostali przy yciu towarzysze
Judy prosz Jonatasa, aby by ich wodzem jego zgoda. 2. Bak-
chides /Bachides/ usiuje podstpnie zabi Jonatasa ten chroni si
z Szymonem na pustyni Jan, brat Jonatasa, udaje si do Arabw
i ginie w drodze wskutek zasadzki urzdzonej na niego w Medaba
/Madaba/. 3. Bakchides /Bachides/ napada na Jonatasa i jego zwolen-
nikw w dzie sobotni bitwa i ucieczka Jonatasa za Jordan Bak-
chides /Bachides/ fortyfikuje miasta i twierdz w Jerozolimie. 4. Jo-
natas i Szymon mszcz mier swego brata Jana. 5. Bakchides /Bachi-
des/ wraca do krla ten na prob odstpcw ydowskich posya
Bakchidesa /Bachidesa/ do Judei, aby pochwyci Jonatasa to si
nie udaje oblega Bethalag /Betbessen/ i zostaje pokonany. 6. Jo-
natas i Bakchides /Bachides/ zawieraj pokj Jonatas osiada
w Machma /Machmas/ i rzdzi ludem.
Rozdzia II. 1. Aleksander Baas najeda Syri Demetriusz I panujcy
w Syrii wzywa na pomoc przeciw niemu Jonatasa czynic mu pewne
obietnice Jonatas osiada w Jerozolimie i umacnia miasto. 2. Alek-
sander Baa wysya list do Jonatasa i usiuje go sobie pozyska
darami nadaje mu godno arcykapask. 3. Pismo Demetriusza
do Jonatasa i ydw zwalniajce ich od podatkw i czynice wielkie
obietnice. 4. Demetriusz ginie w walce z Aleksandrem Balasem.
Rozdzia III. 1. Proba Oniasza IV do Ptolemeusza Filometora i jego ony
Kleopatry o zezwolenie na budow wityni ydowskiej w Egipcie
tekst listu. 2. Ptolemeusz i Kleopatra godz si na budow wi-
tyni ydowskiej w Leontopolis tekst ich odpowiedzi. 3. witynia
Oniasza. 4. Ptolemeusz Filometor wydaje korzystny dla ydw
wyrok w sporze z Samarytanami o pierwszestwo wityni.
Rozdzia IV. 1. Aleksander Baa prosi Ptolemeusza o przyja i polubia
jego crk. 2. Aleksander Baa i Ptolemeusz Filometor obsypuj
zaszczytami Jonatasa, a oskaryciele ratuj si ucieczk. 3. Deme-
triusz II wznawia wojn z Aleksandrem Apollonios /Apoloniusz/,
jego wdz, przybywa do Jamnei /Jamnii/ i wzywa Jonatasa do bitwy.
4. Jonatas i jego brat Szymon zdaj przeciw niemu i zajmuj
Jopp /Jaff/ pokonuj Apolloniosa /Apoloniusza/ pod Azotem
zajmuj Askalon Aleksander ofiarowuje Jonatasowi Akkaron ze
wszystkimi nalecymi do niego ziemiami. 5. Ptolemeusz Filometor
przybywa na pomoc Aleksandrowi Balasowi jego spotkanie z Jo-
natasem. 6. Aleksander planuje przy pomocy Ammoniosa /Ammo-
niusza/ zabi swego tecia Ptolemeusza Filometora. 7. Ptolemeusz
zrywa z Aleksandrem, a crk Kleopatr oddaje w zamcie Deme-
triuszowi II ten dziki staraniem Ptolemeusza zostaje krlem
Antiocheczykw. 8. Walka Ptolemeusza i Demetriusza II z Aleksan-
drem Balasem Aleksander ucieka i ginie, a Ptolemeusz zostaje
ciko ranny i umiera. 9. Demetriusz II Nikator po wstpieniu na
tron niszczy wojska Ptolemeusza Jonatas oblega twierdz mace-
dosk w Jerozolimie wezwany do Ptolemaidy celem wytuma-
czenia si pozyskuje Demetriusza darami list Demetriusza w spra-
wie uwolnienia ydw od podatkw niezadowolenie wojska Deme-
triusza.
Rozdzia V. 1. Tryfon, dowdca Aleksandra Balasa, postanawia zrzuci
z tronu Demetriusza II i osadzi na nim Antiocha VI, syna Alek-
sandra. 2. Jonatas pragnie usun obce garnizony z kraju i za t cen
udziela pomocy Demetriuszowi II. 3. ydzi pomagaj Demetriu-
szowi II pokona powstajcych przeciw niemu Antiocheczykw
Demetriusz II okazuje si niewdziczny wzgldem ydw Tryfon
osadza Antiocha VI na tronie i pokonuje Demetriusza II. 4. An-
tioch VI proponuje Jonatasowi przyja i sojusz Jonatas przystaje
na wzajemny sojusz i walk z niewdzicznym Demetriuszem. 5. Jota-
tas podburza miasta syryjskie przeciw Demetriuszowi II i orem
zmusza mieszkacw Gazy do wejcia w porozumienie z Antio-
chem VI. 6. Jonalas najeda Galilej, a Szymon brat jego zdobywa
Betsur. 7. Jonatas rozbija wojsko Demetriusza II w Galilei. 8. Jonatas
wysya posw do Rzymu i odnawia traktat z Rzymianami w po-
wrotnej drodze posowie udaj si do Sparty list ydw do Spar-
tan zawarcie przymierza. 9. Faryzeusze, Saduceusze i Eseczycy,
trzy ydowskie szkoy filozoficzne ich charakterystyka. 10. Do-
wdcy Demetriusza II wyruszaj z wojskiem na Jonatasa odkrycie
planu i ucieczka Syryjczykw Jonatas zwycia Nabatejczykw
Szymon umacnia twierdze w Judei i Filistei. 11. Jonatas umacnia
Jerozolim Demetriusz II uderza na Partw, traci wojsko i dostaje
si do niewoli.
Rozdzia VI. 1. Tryfon planuje spisek przeciwko Antiochowi pragnc opa-
nowa tron Jonatas spotyka si z wojskiem Tryfona w Betsan
/Beth-szean/ ten radzi mu rozpuci wojsko i uda si z nim do
Ptolemaidy. 2. Jonatas zdradziecko pochwycony w Ptolemaidzie
wojsko Tryfona wysane do Galilei cofa si bez bitwy. 3. ydzi opa-
kuj mier Jonatasa Tryfon wyrusza na Jude Szymon zagrze-
wa przestraszonych ydw do walki z Tryfonem. 4. ydzi wybieraj
Szymona na swego przywdc jego pierwsze kroki. 5. Tryfon
wkracza do Judei otrzymuje pienidze i zakadnikw, lecz nie
wydaje Jonatasa. 6. Zabity przez Tryfona Jonatas zostaje uroczycie
pochowany przez Szymona. 7. Szymon wyswobadza Jude spod pano-
wania Seleucydow zdobywa miasta i twierdz /Akra/ w Jerozoli-
mie, a wzniesienie kae zrwna z ziemi.
Rozdzia VII. 1. Tryfon zabija Antiocha VI i zostaje krlem jego cha-
rakter brat Demetriusza Antioch VII /Sidetes/ zaproszony do Se-
leucji przez Kleopatr, aby obj tron. 2. Antioch walczy zwycisko
z Tryfonem i oblega go w Dora /Dor/ zawiera przymierze z Szy-
monem Tryfon ginie po trzech latach panowania. 3. Antioch
/Sidetes/ zwraca si przeciwko ydom Szymon odnosi zwycistwo
zawiera sojusz z Rzymianami. 4. Szymon zostaje zdradziecko
zabity przez swego zicia Ptolemeusza.
Rozdzia VIII. 1. Hirkan, nastpca Szymona, oblega Ptolemeusza w Dagon
/Dok/ Ptolemeusz usiuje go zastraszy widokiem cierpie matki
i braci rok sabbatowy /szabatowy/ przerywa oblenie mier
matki i braci Hirkana. 2. Antioch najeda Jude oblega Jero-
zolim poselstwo Hirkana o 7-dniowe zawieszenie broni szla-
chetno Antiocha. 3. Hirkan ukada si z Antiochem warunki
pokoju koniec oblenia. 4. Hirkan otwiera grb Dawida po-
maga Antiochowi w jego kampanii partyjskiej wiadectwo Miko-
aja z Damaszku mier Antiocha i powrt Demetriusza II na
tron syryjski.
Rozdzia IX. 1. Hirkan zajmuje miasta syryjskie burzy samarytask
wityni na grze Garizim i judaizuje Idume. 2. Hirkan wysya
posw, aby odnowi traktat z Rzymem uchwaa Senatu Rzym-
skiego. 3. Aleksander Zebinas /Zabinas/ odbiera tron Demetriuszo-
wi II, ktry ucieka i ginie przymierze Aleksandra z Hirkanem.
Rozdzia X. 1. Antioch VIII Grypos krlem przeciwko niemu wystpuje
brat Antioch IX Kyzikeski /Cyzyceski/ Hirkan uniezalenia si
od Seleucydow. 2. Hirkan oblega Samari gd w miecie klska
Antiocha Kyzikeskiego /Cyzyceskiego/ idcego z pomoc. 3. Hirkan
burzy oblegan Samari gos Boy zwiastujcy mu zwycistwo
synw. 4. Pomylna sytuacja ydw w Egipcie, Jerozolimie i Judei
za czasw Kleopatry wiadectwo Strabona z Kapadocji. 5. Wro-
go Faryzeuszw wzgldem Hirkana Faryzeusz Eleazar proponuje
Hirkanowi rezygnacj z godnoci arcykapaskiej. 6. Hirkan opuszcza
Faryzeuszw, na rzecz Saduceuszw przepisy Faryzeuszw ich
spory z Saduceuszami. 7. Trzy dary Opatrznoci dla Hirkana: urzd
arcykapaski, wadza pastwowa i duch proroczy.
Rozdzia XI. 1. Arystobul I zostaje wadc z tytuem krlewskim
wizi braci, prcz Antygona, i matk, ktr gubi przyczyna nie-
nawici do brata Antygona. 2. Arystobul zabija Antygona Juda
Eseczyk przepowiada mier Antygona. 3. Wyrzuty sumienia Ary-
stobula choroba i mier jego charakterystyka wiadectwo
Strabona.
Rozdzia XII. 1. Aleksander Janneusz krlem przyczyny nienawici
ojcowskiej. 2. Aleksander atakuje miasta na wybrzeu Syrii lud
Ptolemaidy zwraca si o pomoc do Ptolemeusza Laturosa /Latyrusa/
przeciw Aleksandrowi Janneuszowi. 3. Ptolemeusz Laturos /Latyrus/
pynie do Syrii zmiana postawy mieszkacw Ptolemaidy. 4. Alek-
sander Janneusz usiuje wywie w pole Ptolemeusza Laturosa
/Latyrusa/ zdobycie Asochis przez Ptolemeusza. 5. Ptolemeusz
Laturos /Latyrus/ pokonuje Aleksandra Janneusza w pobliu Jor-
danu rze wrd pokonanych. 6. Ptolemeusz Laturos /Latyrus/
napada na Jude jego okruciestwa.
Rozdzia XIII. 1. Kleopatra wysya wojska przeciwko Ptolemeuszowi
i zmusza go do opuszczenia Syrii. 2. Wypdza go z Egiptu Ana-
niasz odradza jej inwazj na Jude przymierze z Aleksandrem.
3. Aleksander Janneusz zdobywa miasta rozpaczliwa obrona Gazy
i jej zburzenie. 4. Bratobjcze walki Seleucydw. 5. Lud burzy
si przeciwko Aleksandrowi Janneuszowi jego srogie represje
wezwanie Demetriusza Akairosa /Eukairosa/ na pomoc.
Rozdzia XIV. 1. Demetriusz III Akairos /Eukairos/ pokonuje Aleksandra
Janneusza. 2. Aleksander chroni si w grach walki z ydami
po wycofaniu si Demetriusza niezwyke okruciestwo Aleksan-
dra Janneusza w stosunku do ydw. 3. Brat Filip i sprzymierzecy
oblegaj Demetriusza Akairosa /Eukairosa/ zdobycie obozu i wy-
gnanie Demetriusza do Mitrydatesa Filip zostaje krlem Syrii.
Rozdzia XV. 1. Antioch Dionizos obejmuje wadz w Damaszku na-
jeda Jude, lecz zostaje zabity przez Arabw. 2. Krl Celesyrii
Aretas najeda Jude i zwycia Aleksandra zawiera z nim
pokj i wycofuje si z kraju. 3. Zwycistwa Aleksandra Janneusza
w Transjordanii. 4. Rozlego terytorium ydowskiego pod panowa-
niem Aleksandra Janneusza. 5. Aleksander Janneusz na ou mierci
ona jego niepokoi si o swj los i dzieci Aleksander doradza
jej zatai jego mier do czasu zdobycia twierdzy Ragaba /Regeb/
i pogodzi si z Faryzeuszami.
Rozdzia XVI. 1. Aleksandra idzie za jego rad wspaniay pogrzeb
Aleksandra Janneusza krlowa Aleksandra i jej synowie Hirkan II
i Arystobul II. 2. Aleksandra oddaje faktyczn wadz w rce Fary-
zeuszw potga krlestwa za jej rzdw przywdcy ydowscy
protestuj przeciwko bezwzgldnoci Faryzeuszw. 3. Arystobul II
oskara matk o popieranie Faryzeuszw krlowa wysya Ary-
stobula z wojskiem przeciw Ptolemeuszowi. 4. Tygranes najeda
Syri i zagraa Judei Aleksandra przekupuje go Lukullus
pustoszy Armeni, co zmusza Tygranesa do wycofania si. 5. Aleksan-
dra zapada na zdrowiu Arystobul zagarnia liczne twierdze z myl
o opanowaniu wadzy zaniepokojenie Aleksandry i starszych.
6. mier i charakter krlowej Aleksandry.
KSIGA TRZYNASTA
I. 1. W poprzedniej ksidze opowiedzielimy o tym, w jaki sposb nard
judejski, ujarzmiony przez Macedoczykw, odzyska wolno oraz przez
ile i jak cikich zmaga przeszed ich wdz Juda, zanim zgin walczc
w ich sprawie.
Po mierci Judy wrd Judejczykw podnieli gowy wszyscy bez-
bonicy i odstpcy od ojczystego sposobu ycia, jacy si jeszcze uchowali,
i pod kadym wzgldem wzmagajc si na siach wyrzdzali im krzywdy.
A do ich niegodziwych poczyna doczy si jeszcze gd, ktry srogo
ucisn krain, tak e wielu ludzi, nie majc rodkw do ycia i nie
mogc podoa klskom spowodowanym zarwno przez gd, jak i przez
owych wrogw, zbiego do Macedoczykw. Wtedy Bakchides /Bachides/
zgromadzi tych Judejczykw, ktrzy porzucili obyczaje ojczyste i wybrali
rodzaj ycia wsplny innym narodom, i powierzy im zarzd kraju.
Ci pochwytali przyjaci i zwolennikw Judy i wydali ich w rce Bak-
chidesa /Bachidesa/, ktry od razu podda ich torturom i znca si nad
nimi do woli, a zgadzi ich wrd mk. Gdy spada na Judejczykw
ta niedola, tak cika, jakiej nie doznali od powrotu z Babilonu, wtedy
yjcy jeszcze druhowie Judy, widzc, jak aonie ginie nard, udali
si do Jonatasa i prosili go, by wstpi w lady swego brata, Judy, ktry
dla wyzwolenia rodakw nie zawaha si ycia swego powici. Nieche
nie zostawia narodu bez obrocy, na up niedoli i zagady. Jonatas
owiadczy, e gotw jest zgin w ich obronie; a poniewa uznano, e
pod adnym wzgldem nie jest lichszy od swego brata, ustanowiono go
wodzem Judejczykw.
2. Bakchides /Bachides/, otrzymawszy wie o tym, ulk si, by Jonatas
nie przysporzy krlowi i Macedoczykom takich kopotw, jakich przed-
tem doznawali za spraw Judy. Stara si wic zgadzi go zdradziecko.
Ten zamiar Bakchidesa /Bachidesa/ nie uszed uwagi Jonatasa i jego
brata Szymona. Zawczasu umknli ze wszystkimi towarzyszami na pu-
styni pooon najbliej miasta. Doszli nad wod zwan Sadzawka Asfar
i tam przebywali. Bakchides /Bachides/, gdy dowiedzia si, e odeszli
i e przebywaj w owym miejscu, wyruszy przeciw nim z caym woj-
skiem, przeprawi si za Jordan, tam rozoy obz i da wojownikom
odpocz. Wobec tego, e nadszed Bakchides /Bachides/, Jonatas wysa
swego brata Jana, zwanego take Gaddes /Gaddis/, do Arabw nabatej-
skich, ktrzy sprzyjali Judejczykom, aby zostawi u nich sprzty na czas
walki z Bakchidesem /Bachidesem/. Kiedy jednak Jan zmierza ku Naba-
tejczykom, synowie Amarajosa /Jambriego/, zaczajeni pod miastem
Medaba /Madaba/, pojmali go wraz z jego ludmi. Zagrabili wszystko,
co wiz, i zabili Jana i wszystkich jego towarzyszy. Ponieli jednak
za to nalen kar z rk jego braci, jak niebawem opowiemy.
3. Bakchides /Bachides/, powiadomiony o tym, e Jonatas rozoy obz
wrd bagien Jordanu, poczeka na dzie sabbatu /szabatu/ i dopiero
wtedy wyruszy przeciw niemu, spodziewajc si, e przeciwnik ze
wzgldu na Prawo nie podejmie w tym dniu walki. Jonatas jednak
gorcymi sowy przedstawi swoim druhom, e groza zawisa nad ich
yciem, bo znaleli si midzy rzek a lini nieprzyjaci i nie maj
drogi ucieczki (wrogowie bowiem zmierzali ku nim od przodu, a z tyu
pyna rzeka). Pomodliwszy si jeszcze do Boga, aby raczy udzieli
im zwycistwa, star si z nieprzyjacimi. Wielu ju powali na ziemi,
gdy nagle ujrza Bakchidesa /Bachidesa/ miao mkncego przeciw niemu.
Wycign wic praw rk, aby wymierzy mu cios. Ten jednak spo-
strzeg jego ruch i uchyli si od ciosu. Wtedy Jonatas wraz z towarzy-
szami wskoczy do rzeki i przepyn na drug stron Jordanu, gdzie
ju byli bezpieczni, bo wrogowie zaniechali pocigu przez rzek. Bak-
chides /Bachides/ od razu wrci do cytadeli jerozolimskiej, utraciwszy
okoo dwch tysicy wojownikw. Nastpnie zaj wiele miast judejskich,
takich jak Jerycho, Emaus, Bethoron, Betel, Tamnata /Tamnatsare/, Fa-
rato /Faraton/, Tochoa /Tappua/, Gazara /Gezer/, i obwarowa je;
w kadym zbudowa wiee i otoczy grody silnymi murami niezwykej
wysokoci. Osadzi w tych miastach zaogi, ktrych zadaniem miay by
niszczycielskie wypady przeciwko Judejczykom. Najtroskliwiej za umoc-
ni cytadel jerozolimsk. Od najznakomitszych mw Judei pobra
synw jako zakadnikw i trzyma ich w cytadeli pod stra.
4. Okoo tego czasu do Jonatasa i jego brata Szymona przyszed kto
z wieci, e u synw Amarajosa /Jambriego/ odprawiaj si zalubiny
i oblubienica, bdca crk jednego ze znakomitych Arabw, ma by
prowadzona z miasta Nabaty /Narbatty/ we wspaniaym, bogatym or-
szaku. Jonatas i Szymon uznali to za doskona sposobno dla pomszcze-
nia mierci brata, nie przewidujc adnych trudnoci w tym dziele. Wyru-
szyli wic ku Medabie /Madabie/ i zaczajeni wrd gr czyhali na wro-
gw. Skoro ujrzeli dziewic i oblubieca, prowadzonych jak nakazuje
obyczaj weselny wrd wielkiej rzeszy przyjaci, wypadli z zasadzki
i wszystkich zabili, a zupiwszy ozdoby i wszelki dobytek, jaki ci ludzie
mieli ze sob, wrcili do swej siedziby. Tak to kar wymierzyli synom
Amarajosa /Jambriego/, ktrzy zabili ich brata, Jana; zginli wtedy sami
winowajcy oraz towarzyszcy im przyjaciele, ony i dzieci wszystkich
okoo czterystu ludzi.
5. Po powrocie Szymon i Jonatas przebywali znowu wrd bagien nad-
rzecznych. Bakchides /Bachides/ za obsadziwszy ca Jude swoimi
zaogami, wrci do krla. Potem przez dwa lata wrd Judejczykw
panowa spokj. Ale odstpcy i bezbonicy widzc, e Jonatas i jego
druhowie dziki pokojowi yj w krainie zupenie bezpiecznie, wyprawili
poselstwo do krla Demetriusza. Prosili go o przysanie Bakchidesa
/Bachidesa/, aby pojma Jonatasa. Nie bdzie to trudne, mwili; jeli
onierze napadn na jego ludzi znienacka, mog wszystkich wymordowa
w cigu jednej nocy. Wysa wic krl Bakchidesa /Bachidesa/.
Ten, gdy przyby do Judei, napisa do swoich przyjaci, zarwno
Judejczykw, jak i sprzymierzecw, aby pojmali dla niego Jonatasa.
Wszyscy oni gorliwie zaczli si o to stara, ale nie mogli dosta
go w swe rce, gdy Jonatas dowiedzia si o niebezpieczestwie i bardzo
czujnie mia si na bacznoci. Bakchides /Bachides/ pomyla, e odstpcy
oszukali jego i krla; rozgniewany na nich, pojma pidziesiciu ich
przywdcw i zabi. Tymczasem Jonatas w trwodze przed Bakchidesem
/Bachidesem/ wycofa si wraz z bratem i druhami do Bethalagi /Bet-
bessenu/, wsi lecej wrd pustyni; pobudowa tam wiee, otoczy wie
szacami i przebywa bezpieczny w tej warowni. Dowiedzia si o tym
Bakchides /Bachides/ i powid swoje wojsko, pomnoone o sprzymierzo-
nych z nim Judejczykw, przeciwko Jonatasowi. Przypuci szturm do
jego obwarowa i oblega go przez wiele dni. Jonatas nie ulk si zaar-
tych szturmw, mnie je odpiera, a potem dalsz obron grodu powie-
rzy bratu Szymonowi, sam za wyszed potajemnie na pole. Zgroma-
dziwszy mnogi zastp ludzi, ktrzy mu sprzyjali, noc napad na obz
Bakchidesa /Bachidesa/ i wielu onierzy pooy trupem, dajc tym zna
bratu Szymonowi, e natar na wrogw. Skoro Szymon spostrzeg rze
dokonywan wrd nieprzyjaci przez Jonatasa, take wypad przeciw
nim, spali machiny, ktrych Macedoczycy uywali do szturmw, i nie-
ma wyprawi wrd nich rze. Bakchides /Bachides/, widzc, e wrogo-
wie napieraj na niego z dwch stron jedni od przodu, drudzy od tyu,
pogry si w zamcie i rozpaczy; straci gow wobec nieoczekiwanego
obrotu walki oblniczej. A cay swj gniew zwrci przeciwko owym
odstpcom, ktrzy u krla prosili o jego przybycie; uzna bowiem, e
go oszukali. Teraz pragn ju tylko tego, eby zakoczy oblenie i, jeli
si uda, wrci do domu bez niesawy.
6. Dowiedziawszy si o takich jego zamiarach Jonatas wyprawi do
niego posw z propozycj, eby zawarli ukad przyjani i wzajemnie
oddali sobie jecw. Bakchides /Bachides/, uznajc takie rozwizanie
sprawy za najgodniejszy sposb wycofania si, zawar przyja z Jonata-
sem i obaj przysigli, e ju nie bd ze sob wojowa. Odda Jonatasowi
jecw i odebra od niego swoich ludzi, a potem wrci do Antiochii, do
krla, i ju nigdy wicej nie wyprawia si przeciw Judei. A Jonatas,
w ten sposb zapewniwszy sobie bezpieczestwo, osiad w miecie
Machma /Machmas/ i stamtd rzdzi ludem; wymierzajc kary nie-
godziwcom i bezbonikom, oczyci nard od takich ludzi.
II. 1. W roku sto szedziesitym Aleksander, syn Antiocha Epifanesa,
wyprawi si do Syrii i zaj Ptolemaid dziki zdradzie onierzy stano-
wicych jej zaog; nienawidzili oni Demetriusza z powodu jego pychy
i wzgardliwego usposobienia. Demetriusz bowiem zamkn si w paacu
o czterech basztach, ktry zbudowa sobie niedaleko od Antiochii, i nikogo
tam nie dopuszcza, a zupenie nie troszczy si o sprawy pastwa, co
rozniecio przeciw niemu jeszcze wiksz nienawi wrd poddanych,
jak ju opowiedzielimy na innym miejscu. Kiedy za dowiedzia si
o przybyciu Aleksandra do Ptolemaidy, powid ca swoj armi przeciw
niemu. Jednoczenie wyprawi posacw do Jonatasa, aby zawrze z nim
przymierze i przyja; postanowi bowiem nie dopuci do tego, aby
Aleksander pierwszy rozpocz ukady z Jonatasem i uzyska od niego
pomoc. A obawia si Demetriusz, e Jonatas moe chowa uraz z po-
wodu dawnych krzywd i przyczy si teraz do walki przeciw niemu.
Poleci mu wic, eby zgromadzi zastpy i wyposay je w or oraz
eby uwolni owych zakadnikw judejskich, ktrych Bakchides /Bachi-
des/ niegdy zamkn w cytadeli jerozolimskiej. Otrzymawszy tak
propozycj od krla, Jonatas przyby do Jerozolimy i w obecnoci ludu
oraz stranikw cytadeli odczyta list krlewski. Suchajc tego, bezbo-
nicy i odstpcy przebywajcy w cytadeli ogromnie si zatrwoyli, gdy do-
wiedzieli si, e krl pozwoli Jonatasowi zgromadzi wojsko i uwolni
zakadnikw. Jonatas odda wszystkich zakadnikw rodzicom i odtd
przebywa w Jerozolimie, naprawiajc zniszczone czci miasta i urz-
dzajc wszystkie sprawy wedug swego upodobania. Mury miejskie kaza
zbudowa z czworoktnych kamieni, aby lepiej zabezpieczay miasto przed
napastnikami. Skoro ujrzeli to onierze osadzeni w stranicach w Judei,
opucili swe stanowiska i uciekli do Antiochii wszyscy, z wyjtkiem
tylko zaogi miasta Betsur i zaogi cytadeli jerozolimskiej, ktre po
wikszej czci skaday si z bezbonikw i odstpcw judejskich; ci nie
opucili swych stanowisk.
2. Tymczasem Aleksandrowi doniesiono o obietnicach poczynionych
Jonatasowi przez Demetriusza. A wiedzia on o tym, jak mny jest Jona-
tas, jak wielkich czynw dokona w walce z Macedoczykami, a take
o tym, jak dotkliwych krzywd dozna od Demetriusza i jego wodza, Bak-
chidesa /Bachidesa/. Owiadczy wic Aleksander swoim przyjacioom, e
w obecnym pooeniu nie znajdzie sprzymierzeca lepszego od Jonatasa,
ktry mnie walczy, a przy tym ma swoje wasne powody do wrogoci
przeciw Demetriuszowi, bo zarwno od niego dozna krzywd, jak i jemu
da si we znaki. Jelibymy przeto postanowili pozyska go do walki
przeciw Demetriuszowi, ze wszech miar byoby teraz wskazane, ebymy
zaproponowali mu przymierze". Skoro po naradzie z przyjacimi
postanowi zwrci si do Jonatasa, napisa taki list: Krl Aleksander
pozdrawia swego brata Jonatasa. Z dawna syszc o twoim mstwie
i wiernoci, przesyamy ci oto propozycj przyjani i przymierza. Jedno-
czenie mianujemy ci arcykapanem judejskim z tytuem naszego przy-
jaciela. Posyam ci te w darze szat purpurow i zoty wieniec i prosz,
aby za cze od nas doznan godnie si nam odwdziczy".
3. Otrzymawszy ten list, Jonatas w porze wita Namiotw przywdzia
szat arcykapask po upywie czterech lat od mierci swego brata
Judy (przez cay ten czas nie byo arcykapana), zgromadzi liczne wojsko
i kaza wyku wielk ilo ora. Wie o tym bardzo zaniepokoia
Demetriusza; wyrzuca sobie sw opieszao, aujc, e pierwszy nie
okaza wikszej askawoci Jonatasowi, lecz pozwoli, by ubieg go w tym
Aleksander. Napisa te zaraz do Jonatasa i ludu list takiej treci: Krl
Demetriusz pozdrawia Jonatasa i nard judejski. Poniewa dochowa-
licie nam przyjani i wbrew kuszcym obietnicom moich wrogw nie
przyczylicie si do nich, pochwalam wasz wierno i zachcam was do
wytrwania w niej, a nagrodz was i obdarz sw ask. Wikszo spo-
rd was uwolni od danin i podatkw, ktre pacilicie moim krlewskim
poprzednikom i mnie, a w chwili obecnej odpuszczam wam danin, ktr
stale pacicie. Poza tym zwalniam was z podatku solnego i koronnego,
ktre nam skadalicie, i pozwalam, abycie od dzisiejszego dnia nie
oddawali mi trzeciej czci zboa i poowy plonw drzew owocowych,
lecz zatrzymywali te pody dla siebie. Rwnie co si tyczy podatku
pogwnego, nalenego mi od mieszkacw Judei i trzech toparchii s-
siednich: Samarii, Galilei i Perei, od dzi uwalniam was od niego po
wszystkie czasy. Jest te wol moj, aby Jerozolima bya miastem wi-
tym i nietykalnym, i w granicach swoich wolnym od dziesicin i opat.
Cytadel powierzam waszemu arcykapanowi Jonatasowi, aby zabezpie-
czy j dla was zaog, ktr sobie wybierze spord ludzi yczliwych mu
i wiernych. Jednoczenie przywracam wolno tym Judejczykom, ktrzy
dostali si w jestwo i s niewolnikami na terenie naszego krlestwa.
Postanawiam dalej, e nie wolno konfiskowa Judejczykom zwierzt
jucznych i e w porze sabbatw i wszelkich wit oraz przez trzy dni
poprzedzajce uroczyste wito maj oni by wolni od pracy. Takie same
swobody przyznaj Judejczykom mieszkajcym na terenie mojego kr-
lestwa i zabezpieczam ich od wszelkich przeladowa. Tych, ktrzy by
chcieli zacign si do mego wojska, mog przyj a do liczby trzy-
dziestu tysicy; i dokdkolwiek za mn pjd, bd otrzymywa taki
sam od, jak reszta mojego wojska. Cz ich umieszcz w twierdzach,
innych wcz do swej stray przybocznej, a niektrych uczyni dostoj-
nikami na dworze. Pozwalam im y wiernie wedug praw ojczystych,
a jest te wol moj, aby tym prawom poddani byli rwnie mieszkacy
trzech okrgw doczonych do Judei; i nieche arcykapan czuwa nad
tym, eby aden Judejczyk nie mia innej wityni oprcz tej jedynej,
jerozolimskiej, gdzie powinien uczestniczy w obrzdach. Ze swoich wa-
snych dochodw przeznaczam sto pidziesit tysicy drachm rocznie na
koszty ofiar; a czego z tej sumy nie pochon koszty, macie bra dla
siebie. Co si tyczy dziesiciu tysicy drachm, ktre krlowie otrzymy-
wali ze wityni, uwalniam was od tej opaty, jako e pienidze te
nale si kapanom penicym w wityni sub. A jeli ktokolwiek
schroni si w wityni jerozolimskiej albo w jakim miejscu zwizanym
z jej imieniem czy to dlatego, e winien jest krlowi pienidze, czy
te z innego jakiego powodu naley go zostawi w spokoju i nie
tyka jego dobytku. Pozwalam wam take odbudowa i odnowi wi-
tyni za pienidze czerpane z mojej szkatuy; tak samo na mj koszt
moecie zbudowa mury wok miasta i postawi wysokie wiee. A jeli
bezpieczestwo krainy judejskiej wymaga wzmocnienia jakiej twierdzy,
na to take gotw jestem wyoy pienidze."
4. Takie to askawe dary obieca Judejczykom Demetriusz w swym
licie. Tymczasem krl Aleksander zgromadzi wielk armi najemn,
do ktrej doczyli si jeszcze onierze z Syrii, i powid j przeciwko
Demetriuszowi. Gdy spotkali si w boju, wojownicy z lewego skrzyda
Demetriusza rozbili szyk nieprzyjacielski, pucili si za uciekajcymi da-
leko w pogo, gsto cielc ich trupem, i poczli upi ich obz. Natomiast
prawe skrzydo, gdzie znajdowa si sam Demetriusz, ulego wrogom.
Gdy wszyscy wok niego rzucili si do ucieczki, Demetriusz mnie
walczy i niema szerzy rze wrd nieprzyjaci, ale uganiajc si za
nimi wpdzi swego konia w gbokie bagno, z ktrego trudno byo si
wydosta. A skoro pad mu tam ko, Demetriusz ju nie mg umkn;
wtedy go zabito. Nieprzyjaciele bowiem, widzc, co mu si przydarzyo,
zaprzestali ucieczki i, otoczywszy go, wszyscy miotali w niego wcznie.
Stojc na ziemi bohatersko opiera si napastnikom, a wreszcie po otrzy-
maniu wielu ran, gdy nie mg ju duej zdziery, pad. Taki by kres
ycia Demetriusza, ktry jak zaznaczylimy na innym miejscu spra-
wowa wadz krlewsk przez jedenacie lat.
III. 1. Syn arcykapana Oniasza, noszcy takie samo jak ojciec imi,
ktry wspominalimy ju o tym uszed do krla Ptolemeusza zwa-
nego Filometorem, przebywa teraz w Aleksandrii. A widzc, jak Mace-
doczycy i ich krlowie pustosz Jude, i pragnc zdoby dla siebie saw
wieczyst, postanowi zwrci si do Ptolemeusza i krlowej Kleopatry
z prob, by pozwolili mu na zbudowanie w Egipcie wityni podobnej
do jerozolimskiej, gdzie te ustanowi lewitw i kapanw ze swego
wasnego rodu. W tym deniu omielay go zwaszcza sowa proroka
Izajasza, ktry yjc wicej ni szeset lat temu przepowiedzia,
e z ca pewnoci jaki Judejczyk zbuduje w Egipcie wityni Naj-
wyszemu Bogu. Podniecony t zapowiedzi, Oniasz napisa taki list do
Ptolemeusza i Kleopatry: Liczne i doniose, z pomoc Bo, wywiad-
czyem wam przysugi w potrzebach wojennych, kiedy byem w Celesyrii
i Fenicji, jak rwnie wtedy, gdy przybyem z Judejczykami do Leonto-
polis w okrgu Heliopolis i do innych miejsc, w ktrych osiedlili si
nasi rodacy. Stwierdziem wwczas, e przewanie maj oni osobne wi-
tynie co jest rzecz nagann i tego powodu jedni le patrz
na drugich, podobnie jak to si dzieje wrd Egipcjan, gdzie rwnie jest
wiele wity i panuj rne pogldy na sprawy obrzdw. A znalazem
bardzo odpowiednie miejsce w twierdzy nazwanej od imienia polnej
Bubastis /Bast egipska bogini pl/, obfitujce w drzewa wszelakie,
gdzie peno te jest zwierzt sakralnych. Racz wic pozwoli mi na to,
ebym oczyci ten przybytek bezpaski, lecy w ruinie, i zbudowa
tam wityni Najwyszemu Bogu wedug wzoru i wymiarw wi-
tyni jerozolimskiej w imieniu twoim, twojej ony i dzieci, aby Judej-
czycy mieszkajcy w Egipcie mogli zgromadzi si tam w duchu zgody
wzajemnej i suy twojemu dobru. To wanie przepowiedzia prorok
Izajasz: Powstanie w Egipcie otarz powicony Panu Bogu. I wiele
jeszcze innych zapowiedzi ogosi w swym proroctwie o tym przy-
bytku."
2. Taki to list napisa Oniasz do krla Ptolemeusza. Z odpowiedzi
na ten list, napisanej przez krla i Kleopatr, jego siostr i maonk,
mona si przekona, jak byli poboni; rzucili bowiem na barki Oniasza
grzech wystpku przeciw Prawu, tak odpowiadajc: Krl Ptolemeusz
i krlowa Kleopatra pozdrawiaj Oniasza. Przeczytalimy twoj pety-
cj, w ktrej prosisz, ebymy ci pozwolili na oczyszczenie upadej
w gruzy wityni w Leontopolis, w okrgu heliopolitaskim, nazwanej
tak od imienia polnej Bubastis /bogini Bast/. Dziwi nas, jak moe by
mie Bogu wystawienie wityni w miejscu tak dzikim i rojnym od
zwierzt sakralnych. Poniewa jednak twierdzisz, i prorok Izajasz przed
dawnymi czasy to zapowiedzia, dajemy ci pozwolenie, byle tylko twj
czyn by rzeczywicie zgodny z Prawem; nie chcemy bowiem, aby mogo
si wydawa, e zgrzeszylimy przeciw Bogu."
3. Zaj wic Oniasz owo miejsce i zbudowa tam Bogu wityni
z otarzem, podobn do jerozolimskiej, ale mniejsz i ubosz. Postano-
wiem jednak nie opisywa teraz jej wymiarw i naczy, poniewa ju
je opisaem w sidmej ksidze Znalaz te sobie Oniasz
pewn ilo Judejczykw podobnego jak on pokroju oraz kapanw i le-
witw, by odprawiali obrzdy. Zreszt dosy ju si rzeko o tej
wityni.
4. A w Aleksandrii wybuch spr midzy Judejczykami a Samaryta-
nami, ktrzy odprawiali kult w wityni na grze Garizim, zbudowanej
w czasach Aleksandra. Rozprawiali oni o swoich wityniach w obecnoci
samego Ptolemeusza. Judejczycy utrzymywali, e tylko witynia jero-
zolimska zostaa zbudowana wedug praw Mojesza, Samarytanie za
twierdzili to samo o wityni stojcej na grze Garizim. Prosili krla,
aby zasiad w gronie swoich przyjaci i wysucha argumentw obu
stron, a potem ukara mierci tych, ktrzy zostan pokonani. Wtedy
w obronie Samarytan przemwi Sabbajos i Teodozjos, a w obronie mie-
szkacw Jerozolimy i Judei Andronikos, syn Mesalamosa. Przysigli
na Boga i na krla, e wywody swoje bd prowadzi zgodnie z Pra-
wem, i prosili Ptolemeusza, aby skaza na mier kadego, kogo przy-
chwyci na przeniewierstwie wobec tej przysigi. Krl wielu swoich przy-
jaci powoa do rady i zasiad, aby sucha mwcw. Judejczycy mie-
szkajcy podwczas w Aleksandrii bardzo niepokoili si o mw, ktrych
zadaniem byo upomnie si arliwie o cze wityni jerozolimskiej.
Oburzao ich to, e znaleli si ludzie dcy do zniszczenia tej wi-
tyni, tak pradawnej i najsawniejszej ze wszystkich wity na wie-
cie. Skoro Sabbajos i Teodozjos zgodzili si na to, by Andronikos
przemawia pierwszy, zacz on od dowodw czerpanych z Prawa oraz
z nastpstwa arcykapanw, wykazujc, e kady z nich przejmowa
po swoim ojcu rzdy nad wityni i e wszyscy krlowie Azji, ska-
dajc hod tej wityni, przysyali wota i przewspaniae dary, natomiast
aden z nich nie uczci ani nawet nie zwrci uwagi na wityni
w Garizim, zupenie jak by nie istniaa. Krl, przekonany tymi i inny-
mi podobnego rodzaju argumentami Andronikosa, uzna, i wityni
w Jerozolimie zbudowano wedug praw Mojesza, i kaza zabi Sabbajosa
i Teodozjosa oraz ich stronnikw. Takie to byy losy Judejczykw
w Aleksandrii za rzdw Ptolemeusza Filometora.
IV. 1. Kiedy za Demetriusz jak wyej opowiedzielimy poleg
w bitwie, Aleksander obj wadz krlewsk nad Syri i wysa list
do Ptolemeusza Filometora proszc o rk jego crki; przystoi pi-
sa aby Ptolemeusz zwiza si powinowactwem z wadc, ktry za
spraw opatrznoci Boej odzyska tron ojcowski pokonujc Demetriusza
i ktry pod innymi rwnie wzgldami godzien jest takiego zwizku.
Ptolemeusz, ucieszony t prob, odpisa mu, e z radoci dowiedzia
si o odzyskaniu przeze tronu ojcowskiego i e da mu sw crk
za on; nieche Aleksander przybdzie na spotkanie z nim do Ptole-
maidy, dokd przywiedzie on ze sob crk, odprowadziwszy j z Egiptu
a do tego miasta, aby tam wyprawi im wesele. Po wysaniu tego listu
Ptolemeusz spiesznie pody do Ptolemaidy z crk Kleopatr. Zasta
tam ju Aleksandra, ktry stawi si na wezwanie, i odda mu sw
crk, a w posagu da tyle srebra i zota, ile mona si byo spodziewa
po krlu.
2. Podczas gdy odbyway si obrzdy zalubin, Aleksander wysa
list do arcykapana Jonatasa, zapraszajc go do Ptolemaidy. Przybywszy
wic do krlw, Jonatas wrczy im wietne dary, a oni obaj odwzajem-
nili mu si oznakami wysokiej czci. Aleksander wymg na Jonatasie, by
rozdzia si z wasnej szaty i przywdzia purpurow, a potem posadzi go
na podwyszeniu i poleci swoim dostojnikom, by poszli z nim przez
rodek miasta i ogosili, e nikomu nie wolno ani przemawia przeciw
niemu, ani czymkolwiek go trapi. Gdy dostojnicy tak uczynili, wtedy
mowie, ktrzy nienawidzili Jonatasa i mieli ju przygotowane przeciw
niemu oskarenie widzc zaszczyt, jaki wywiadczy mu krl tym
obwieszczeniem, od razu umknli; bali si, e przysporz sobie jeszcze
nowej biedy. Krl za tak gorliwie stara si uczci Jonatasa, e nawet
wpisa go na list swoich przyjaci na pierwszym miejscu.
3. Ale w roku sto szedziesitym pitym Demetriusz, syn Demetriu-
sza, zaadowa na Krecie wielu najemnikw na okrty, ktrych dostar-
czy mu Kreteczyk Lastenes, i popyn z nimi ku Cylicji. Wie o tym
ogromnie zatrwoya Aleksandra. Natychmiast pody z Fenicji do An-
tiochii, aby ubezpieczy tam swoj wadz, zanim przybdzie Deme-
triusz. Zarzd nad Celesyri powierzy Apolloniosowi /Apoloniuszowi/
Taosowi, ten za pody z wielkim wojskiem do Jamnei /Jamnii/ i stam-
td wyprawi posanie do arcykapana Jonatasa, powiadajc, e nie przy-
stoi, by on jeden y sobie bezpiecznie, majc zupen swobod dzia-
ania i nie bdc poddanym krlowi; wszyscy maj to Jonatasowi za
ze mwi Apollonios /Apoloniusz/ e nie podporzdkowuje si
woli krla. Czemu, siedzc wrd gr, udzisz si sw pozorn
potg? Jeli tak ufasz swym siom, to zejd na rwnin i zmierz si
z moj armi, a wynik bitwy okae, kto z nas jest dzielniejszy. Wiedz
jednak o tym, e mam w swoich zastpach najtszych wojownikw
z kadego miasta, takich wanie, jacy zawsze odnosili zwycistwo nad
twoimi przodkami. A bdziesz musia zmaga si z nami na takim terenie,
gdzie nie mona walczy kamieniami, lecz tylko orem, i gdzie nie
znajdziesz schronienia, aby uciec po klsce."
4. Rozsierdzony takim wyzwaniem, Jonatas dobra sobie tysic wo-
jownikw i wesp z bratem Szymonem wyruszy z Jerozolimy, a przy-
bywszy od Joppy /Jaffy/, rozoy tam obz poza miastem, gdy miesz-
kacy zamknli przed nim bramy, majc u siebie zaog wojskow wpro-
wadzon przez Apolloniosa /Apoloniusza/. Kiedy jednak Jonatas sposobi
si do oblenia, zlkli si, e miasto nie oprze si szturmom, i otworzyli
bramy. Skoro Apollonios /Apoloniusz/ otrzyma wie , e Jonatas zaj
Jopp /Jaff/, wtedy z trzema tysicami konnicy i omioma tysicami
pieszych pody do Azotu, a stamtd zmierza swobodnie i powoli ku
Joppie /Jaffie/. Przybywszy tam, pocz si cofa, a wycign Jonatasa
na rwnin; mia bowiem wysokie mniemanie o swojej konnicy i w niej
pokada nadziej zwycistwa. Jonatas kroczy naprzd, idc w trop za
Apolloniosem /Apoloniuszem/ w kierunku Azotu. Apollonios /Apoloniusz/,
skoro nieprzyjaciel znalaz si ju na rwninie, nagle si odwrci i roz-
pocz walk. A umieci on w pewnym parowie tysic jedcw w za-
sadzce, aby natarli na tyy wrogw. Zauway to Jonatas i bynajmniej si
nie przerazi, lecz ustawi wojsko w czworobok i przygotowa si do tego,
by odpiera nieprzyjaci z obu stron, od przodu i od tyu. Gdy bitwa
przecigaa si, a zapada wieczr, Jonatas powierzy bratu Szymonowi
cz wojska, kac natrze na gwny szyk wrogw; tymczasem swoim
ludziom kaza utworzy zagrod z tarczy dla ochrony przed wczniami,
ktre miota bd jedcy. Spenili ten rozkaz. Nieprzyjacielscy jedcy
rzucali wcznie, dopki nie wyzbyli si wszystkich; nie uczynili jednak
Judejczykom adnej szkody, bo wcznie nie docieray do ich cia, lecz
odbijay si od tarczy, ktre byy tak cile midzy sob zczone, e
wszystkie pociski, zatrzymane w locie, nieuchronnie paday na ziemi.
Kiedy wreszcie wrogowie utrudzili si miotaniem wczni od witu a do
pnego wieczora, Szymon, spostrzegszy ich znuenie, natar na ich
gwny szyk i dziki wielkiemu zapaowi swoich wojownikw zmusi
wrogw do ucieczki. Skoro za ucieczk pieszych ujrzeli jedcy, nie
wytrwali ju duej na stanowisku; utrudzeni walk, ktr toczyli a
do wieczora, i pozbawieni nadziei, jak pokadali w pomocy pieszych,
take rzucili si do bezadnej ucieczki, skutkiem czego zaamay si ich
szyki i rozproszyli si po caej rwninie. Jonatas ciga ich a do Azotu,
wielu kadc trupem, a nie majc innego ratunku schronili si do
wityni Dagona, ktra znajduje si w Azocie. Miasto to zdoby Jonatas
nagym szturmem i spali je razem z okolicznymi wsiami. Nie oszczdzi
bynajmniej wityni Dagona, lecz spali j rwnie, zadajc mier
wszystkim, ktrzy si tam schronili. Liczba nieprzyjaci polegych
w bitwie i spalonych w wityni wyniosa osiem tysicy. A po ujarzmie-
niu tej potnej armii, Jonatas odszed z Azotu i pody do Askalonu.
Gdy rozoy obz pod miastem, mieszkacy Askalonu wyszli ku niemu
z darami gocinnymi, wiadczc mu cze . Pochwali ich yczliwo
i wrci stamtd ju do Jerozolimy, wiozc obfite upy, jakimi obdarzyo
go zwycistwo nad wrogami. Aleksander za, kiedy dowiedzia si, e
jego wdz Apollonios /Apoloniusz/ ponis klsk, udawa rado , goszc,
e Apollonios /Apoloniusz/ wbrew jego woli napad na Jonatasa, jego przy-
jaciela i sprzymierzeca; i przesa Aleksander Jonatasowi, wraz z wyra-
zami uznania, dary zaszczytne, midzy innymi zot klamr, jak wedug
zwyczaju otrzymuj kuzyni krla, oraz przekaza mu jako teren do
osiedlenia Akkaron wraz z okrgiem.
5. Okoo tego samego czasu krl Ptolemeusz zwany Filometorem przy-
by do Syrii z siln flot i wojskiem pieszym, aby wesprze w walce
Aleksandra, ktry by jego ziciem. Wszystkie miasta, zgodnie z rozka-
zem Aleksandra, przyjmoway go gocinnie. Zaopatrywany przez nie, do-
tar do Azotu, gdzie wszyscy mieszkacy wielkim gosem poczli domaga
si od niego zemsty za spalenie im wityni Dagona; dokona tego m-
wili Jonatas, ktry jednoczenie spustoszy im krain i zabi wielu
ludzi. Ptolemeusz wysucha tych skarg w milczeniu, Jonatas za pody
na spotkanie z nim do Joppy /Jaffy/, gdzie te otrzyma od Ptolemeusza
wietne dary i dozna wszelkiej czci. Potem odprowadzi go a do rzeki
zwanej Eleuterus i wrci stamtd do Jerozolimy.
6. Ale po przybyciu do Ptolemaidy mia Ptolemeusz zupenie nie-
spodziewan przygod: o mao nie postrada ycia wskutek zamachu
uknutego przez Aleksandra, ktry posuy si do tego celu Ammoniosem
/Ammoniuszem/, swoim przyjacielem. Gdy wykryto spisek, Ptolemeusz
napisa do Aleksandra list z daniem, aby wydano w jego rce Ammo-
niosa /Ammoniusza/ dla wymierzenia mu kary; oznajmi, e Ammonios
/Ammoniusz/ nastawa na jego ycie, a wic powinien ponie za to kar.
Aleksander jednak nie chcia speni jego dania; z tego Ptolemeusz
domyli si, e wanie on by sprawc zamachu i zagorza przeciw niemu
nienawici. A ju przedtem Aleksander narazi si Antiocheczykom
za spraw Ammoniosa /Ammoniusza/, ktry wyrzdzi im wiele krzywd.
Wreszcie jednak Ammoniosa /Ammoniusza/ dosiga kara za jego zuch-
wae czyny, gdy zarbano go haniebnie jako kobiet: pragnc bowiem
si ukry, przywdzia szat niewieci, jak ju opowiedzielimy na innym
miejscu.
7. Tymczasem Ptolemeusz wyrzuca sobie, e da sw crk Aleksan-
drowi za on i e zawar z nim przymierze przeciwko Demetriuszowi.
Rozerwa wic swj zwizek z nim i odebra crk, a potem wyprawi
poselstwo do Demetriusza, proponujc mu przymierze i przyja oraz
obiecujc, e da mu sw crk za on i wprowadzi go na tron jego
ojca. Demetriusz, ktremu spodobay si takie sowa posw, zgodzi si
na przymierze i maestwo. Ale zostao jeszcze Ptolemeuszowi jedno
bardzo trudne zadanie: nakoni Antiocheczykw, eby przyjli Deme-
triusza pomimo wrogoci, jak ywili przeciw niemu z powodu krzywd
wyrzdzonych im niegdy przez jego ojca, Demetriusza. Ale nawet to
udao si Ptolemeuszowi, gdy Antiocheczycy nienawidzc Aleksandra
za owe postpki Ammoniosa /Ammoniusza/, o ktrych wspomnielimy,
skwapliwie wygnali go z Antiochii. Wyrzucony z Antiochii, pody do
Cylicji. Ptolemeusz za, gdy wkroczy do Antiochii, zosta przez mie-
szkacw i wojsko ogoszony krlem i zmuszono go, by przywdzia dwa
diademy jeden Azji, drugi Egiptu. Bdc jednak z natury czowiekiem
zacnym i sprawiedliwym, wolnym od podania wspaniaych sukcesw,
a rwnie biegym w odczytywaniu przyszoci, uzna, e pod adnym
pozorem nie powinien narazi si na niech Rzymian. Zebra wic An-
tiocheczykw na zgromadzenie i stara si ich nakoni, by przyjli
Demetriusza; mwi, e jeli odnios si do niego yczliwie, Demetriusz
puci w niepami ich stanowisko wobec jego ojca. Ptolemeusz obieca
nawet, e bdzie doradc Demetriusza i jego przewodnikiem na dobrej
drodze i nie pozwoli mu na spenienie adnego niegodziwego czynu.
Mnie za rzek wystarczy krlestwo egipskie." Takimi argumen-
tami przekona Antiocheczykw do przyjcia Demetriusza.
8. Aleksander za, wyruszywszy z Cylicji z liczn i doskonale uzbro-
jon armi, wkroczy do Syrii, aby pali i grabi krain Antiocheczy-
kw. Ptolemeusz pody przeciw niemu wraz ze swym ziciem Deme-
triuszem (da mu ju bowiem sw crk za on). Odnieli zwycistwo
i zmusili Aleksandra do ucieczki; umkn do Arabii. W czasie owej
bitwy zdarzyo si, e ko Ptolemeusza przestraszy si ryku sonia
i zrzuci jedca na ziemi. Skoro ujrzeli to wrogowie, rzucili si na
Ptolemeusza i zadali mu tak wiele ran w gow, e zawisa nad nim
groba mierci. Kiedy stra przyboczna wydara go wreszcie z ich rk,
stan jego by ju tak ciki, e przez cztery dni niczego nie pojmowa
ani nie mg wydoby z siebie gosu. Tymczasem wadca arabski Zabeilos
/Zabdiel/ odrba Aleksandrowi gow i posa j Ptolemeuszowi, ktry
pitego dnia uleczy si ze swych ran i odzyska przytomno, aby
radowa si jednoczenie nader mi wieci i widokiem: dowiedzia si
o mierci Aleksandra i ujrza jego gow. Zdy do syta nacieszy si
zgonem Aleksandra, ale niedugo potem i on zakoczy ycie. w Alek-
sander, o przydomku Baa, by krlem Azji przez pi lat, jak ju
zaznaczylimy na innym miejscu.
9. Demetriusz za, zwany Nikator (Zwycizca), skoro odziery wadz
krlewsk, pocz niegodziwie napastowa zastpy Ptolemeusza, zupenie
zapominajc o swym przymierzu z tym krlem i o tym, e Ptolemeusz
by jego teciem, e wie go z nim powinowactwo z uwagi na ma-
estwo z Kleopatr. onierze umknli przed jego natarciem do Alek-
sandrii, ale sonie zdoa zagarn. Tymczasem arcykapan Jonatas
zgromadzi wojsko z caej Judei i przypuci szturm do cytadeli jero-
zolimskiej, gdzie znajdowaa si zaoga macedoska oraz cz tych bez-
bonych Judejczykw, ktrzy odstpili od obyczajw ojczystych. Poczt-
kowo lekcewayli oni zabiegi Jonatasa o zawadnicie cytadel, gdy ufali
jej silnym obwarowaniom. Noc jednak wyszo stamtd kilku spord
owych otrw; udali si do Demetriusza i powiadomili go o obleniu
twierdzy. Rozgniewany t wieci, wyprowadzi z Antiochii wojsko prze-
ciw Jonatasowi. Przybywszy do Ptolemaidy, listem wezwa Jonatasa, aby
przyby tam do niego. Ten, nie przerywajc oblenia, wzi ze sob star-
szych ludu oraz kapanw i uda si do Demetriusza, przynoszc zoto,
srebro, szaty i wiele innych darw. Takimi podarunkami zdoa uagodzi
gniew krla, dozna od niego czci i uzyska zatwierdzenie swego urzdu
arcykapaskiego, takie, jakiego mu udzielali poprzedni krlowie. Nie da
wiary Demetriusz oskareniom, jakie wytaczali przeciw Jonatasowi od-
stpcy. Kiedy Jonatas zwrci si do niego z prob, aby za ca Jude
oraz trzy toparchie: Samari, Jopp /Jaff/ i Galilej mg paci trzysta
talentw, Demetriusz zgodzi si i da mu list, dotyczcy wszystkich tych
spraw, takiej treci: ,,Krl Demetriusz pozdrawia brata Jonatasa i nard
judejski. Posyamy wam odpis listu skierowanego do naszego kuzyna
Lastenesa, abycie wiedzieli, jaka jest jego tre: Krl Demetriusz pozdra-
wia swego ojca, Lastenesa. Poniewa nard judejski odnosi si do nas
przyjanie i uczciwie wobec nas wypenia swoje zobowizania, postano-
wiem obdarzy go, w odwdzice za jego yczliwo , trzema okrgami:
Afairema /Efrem/, Lydda i Ramatain /Rama/, ktre wraz ze wszystkim,
co do nich naley oddzielono od Samarii i przyczono do Judei. Poza
tym uwalniam ich od wszelkich opat, jakie krlowie panujcy przede
mn otrzymywali od ludzi skadajcych ofiary w Jerozolimie, od danin
z podw ziemi i drzew i od innych opat, ktre nam si nale, a take
odpuszczam im podatki od up solnych i podatki koronne; adnej z tych
opat nie wolno bezprawnie od nich ciga ani teraz, ani kiedykol-
wiek w przyszoci. Zatroszcz si o to, aby sporzdzono odpis niniejszych
zarzdze, wrczono Jonatasowi i umieszczono w wityni na widocznym
miejscu." Tak tre zawiera w list. Skoro za Demetriusz stwierdzi,
e zapanowa ju pokj, znikny niebezpieczestwa i nie ma groby
wojny, wtedy rozpuci wojsko i zmniejszjy od, ktry zreszt wypaca
teraz ju tylko cudzoziemskim najemnikom, sprowadzonym z Krety
i z innych wysp. Tym narazi si na gniew i nienawi onierzy, ktrym
zupenie przesta paci pienidze; inaczej czynili poprzedni krlowie:
wypacali im taki sam od rwnie w czasach pokoju, aby utrzyma
w wojsku wierno i zapa do walki w interesie krlw, skoro tylko
zajdzie potrzeba.
V. 1. Nic wic dziwnego, e kiedy ow niech onierzy do Demetriusza
zauway jeden z wodzw Aleksandra, Diodotos o przydomku Tryfon,
rodem z Apamei, uda si do Araba Malchosa /Emalchuela/, ktry wycho-
wywa syna Aleksandrowego, Antiocha, i opowiedzia mu o nieprzychyl-
nym stosunku wojska do Demetriusza; i stara si Malchosa /Emalchuela/
nakoni, eby powierzy mu Antiocha, a on uczyni go krlem, przy-
wracajc mu wadztwo jego ojca. Pocztkowo Malchos /Emalchuel/, peen
nieufnoci, odmawia, ale wreszcie po dugich i usilnych namowach Try-
fon zdoa go przekona do swego planu. Taka wic bya sytuacja owego
ma.
2. Arcykapan Jonatas za, pragnc pozby si zaogi osadzonej w cyta-
deli jerozolimskiej, jak rwnie odstpcw judejskich i bezbonikw oraz
zag wojskowych z caej krainy, wyprawi do Demetriusza posw z da-
rami, aby prosi go o usunicie owych ludzi z twierdz judejskich. De-
metriusz obieca nie tylko to speni, ale owiadczy, e jeszcze wicej
uczyni dla Jonatasa, skoro tylko zakoczy si obecna wojna, ktra m-
wii pochania ca jego uwag. Prosi te Jonatasa o przysanie mu
pomocy, bo jego wasne wojsko odmwio posuszestwa. Posa mu tedy
Jonatas trzy tysice doborowych wojownikw.
3. Antiocheczycy, ktrzy nienawidzili Demetriusza za doznane ode
krzywdy, a rwnie z powodu mnogich zbrodni, jakich dopuci si
przeciw nim ojciec jego, Demetriusz, czekali tylko stosownej chwili,
aby na niego napa. Skoro dowiedzieli si, e do Demetriusza przybya
pomoc od Jonatasa, pomyleli sobie, e jeli zawczasu nie wystpi do
dziaania, to zdoa on zgromadzi wielk si. Spiesznie wic chwycili
za bro i otoczyli jego paac, niby zastpy oblnicze; obstawili wyjcia
i usiowali pojma krla. Demetriusz, kiedy ujrza rozjtrzony i uzbro-
jony lud Antiochii, natar na nich wiodc najemnikw oraz Judejczykw
przysanych przez Jonatasa, ale przygnieciony liczb napastnikw (byo
ich wiele dziesitkw tysicy) dozna poraki. Judejczycy, widzc prze-
wag Antiocheczykw w bitwie, weszli na dachy budynkw paacowych
i stamtd miotali na nich pociski. Sami, stojc wysoko ponad przeciw-
nikami, znajdowali si poza zasigiem ich ora, mogli natomiast wyrz-
dza wiele szkody rac ich z gry. Wyparli Antiocheczykw z domw
okolicznych i zaraz je podpalili, a poniewa domy byy ciasno skupione
i przewanie budowane z drzewa, pooga rozszerzya si i ogarna cae
miasto. Wtedy Antiocheczycy, bezsilni wobec poaru, rzucili si do
ucieczki. Judejczycy cigali ich, przeskakujc z jednego dachu na drugi;
przedziwna to bya pogo! Skoro krl ujrza, e Antiocheczycy rzucili
si do ratowania swych dzieci i on i z tego powodu zaniechali ju walki,
natar na nich od strony innych uliczek i wielk sprawi rze, tak
e musieli rzuci cay or i podda si Demetriuszowi. Przebaczy im
wtedy krl to buntownicze wystpienie i w taki sposb pooy kres
rozruchom. Judejczykom podarowa zdobyte w walce upy, podzikowa
im jako gwnym sprawcom jego zwycistwa i odesa ich do Jonatasa,
z wyrazami uznania dla udzielonej przez niego pomocy. Potem jednak
postpi wobec Jonatasa niegodziwie i sprzeniewierzy si swoim obietni-
com, dajc od niego pod grob wojny wszystkich danin, jakie
obarczay nard judejski od czasu pierwszych krlw. I byby wypeni
t grob, gdyby nie przeszkodzi mu w tym Tryfon, przeciwko ktremu
musia zwrci przygotowania czynione do wojny z Jonatasem. Tryton
bowiem wrci z Arabii do Syrii z modym Antiochem (byo to jeszcze
mae chopi) i woy diadem na jego gow. A kiedy przeszli na jego
stron wszyscy onierze, ktrzy odstpili od Demetriusza z powodu
wstrzymania odu, Tryfon podj wojn przeciwko Demetriuszowi. Poko-
na go w bitwie i zagarn sonie oraz miasto Antiochi.
4. Po klsce Demetriusz wycofa si do Cylicji. Mody Antioch za
wyprawi do Jonatasa posw z listami, proponujc mu przyja i przy-
mierze, zatwierdzenie jego urzdu arcykapaskiego oraz przyznanie mu
owych czterech okrgw, ktre przyczono do krainy Judejczykw; posa
mu te naczynia zote i puchary, szaty purpurowe (pozwalajc, by je
nosi), oraz obdarzy go zot klamr i prawem do nazywania si jednym
z pierwszych jego przyjaci. Brata jego, Szymona, mianowa naczelni-
kiem wojska na terenach od Schodw Tyryjskich a do Egiptu. Jonatas,
ucieszony zaszczytami ofiarowanymi mu przez Antiocha, wyprawi do
niego i do Tryfona posw, owiadczajc si Antiochowi jako jego przy-
jaciel i sprzymierzeniec i wyraajc gotowo do wsplnej z nim walki
przeciw Demetriuszowi, ktry (wyjania Jonatas) wcale nie odwdziczy
mu si za wiele przysug, jakich dozna od niego w cikich chwilach,
lecz przeciwnie za yczliwo odpaci mu krzywd.
5. Gdy tylko Antioch udzieli mu pozwolenia, by zgromadzi mnogie
wojsko z Syrii i Fenicji i walczy przeciwko wodzom Demetriusza, Jonatas
od razu pody do owych miast. Przyjmowano go tam z wielkimi hono-
rami, ale nie dostarczono onierzy. Uda si wic stamtd do miasta
Askalonu, gdzie mieszkacy gorliwie go powitali, wynoszc mu dary,
a on namawia ich, jak rwnie kade po kolei miasto Celesyrii, by od-
stpili od Demetriusza i przeszli na stron Antiocha, aby wesp z nim
stara si o wymierzenie sprawiedliwoci Demetriuszowi za wszystkie
krzywdy, jakie im uczyni; a wiele przyczyn mwi powinno ska-
nia te miasta do zajcia takiego stanowiska. Skoro nakoni owe grody
do przymierza z Antiochem, popieszy do Gazy, aby rwnie jej miesz-
kacw zjedna dla jego sprawy. Zasta ich jednak znacznie bardziej
wrogo usposobionych, ni si spodziewa. Zamknli przed nim bramy
i, chocia odstpili od Demetriusza, nie chcieli przyczy si do Antiocha.
Rozgniewany tym Jonatas postanowi szturmowa do miasta i pustoszy
ich krain. Czci wojska otoczy Gaz, a z reszt przeciga przez ich
ziemi, niszczc i palc. Wtedy mieszkacy Gazy, widzc, w jak cikiej
s sytuacji i jak daremnie czekaj na pomoc od Demetriusza, widzc,
e niedola ju u nich goci, a nadzieja pomocy daleka jest i niepewna,
uznali, i rozsdek od nich wymaga, aby zaniechali wyczekiwania na ni
i raczej zajli si leczeniem niedoli. Wyprawili wic posw do Jonatasa,
proponujc mu przyja i przymierze. Tak to zwykle si dzieje, e przed
zakosztowaniem nieszczcia ludzie nie rozumiej, co dla nich jest poy-
teczne; dopiero gdy znajd si w jakiej niedoli, wtedy po upartym
sprzeciwianiu si temu, co mogliby z wikszym dla siebie poytkiem
uczyni, zanim doznali jakiejkolwiek szkody czyni to poniewczasie,
skoro zy los ich ucisn. Zawar wic z nimi Jonatas ukad przyjani
i wzi od nich zakadnikw, ktrych odesa potem do Jerozolimy, sam
za przeszed przez ca krain a do Damaszku.
6. Nagle otrzyma wie, e wodzowie Demetriusza wiod mnog armi
ku Kedasie /Kedesowi/, miastu lecemu pomidzy krain Tyryjczykw
a Galilej. Sdzili oni, e uda im si odcign Jonatasa od Syrii ku za-
groonej przez nich Galilei, dokd pody on na pomoc, nie mogc patrze
spokojnie na to, jak wrogowie atakuj Galilejczykw, jego poddanych.
Wyruszy wic Jonatas przeciwko nim, zostawiajc w Judei swego brata,
Szymona. Ten rwnie postara si o zgromadzenie z krainy jak najlicz-
niejszego wojska i przystpi do oblegania Betsur, najsilniejszej twierdzy
w Judei, obsadzonej przez zaog Demetriusza (wspominalimy ju o niej
poprzednio). Gdy Szymon usypa szace, ustawi machiny oblnicze i za-
arcie szturmowa do Betsur, osadzeni w niej onierze zlkli si, e twier-
dza ulegnie naporowi wroga, a wtedy na nich spadnie zagada. Zwrcili
si wic poprzez posw do Szymona z prob, aby zaprzysig, e po-
zwoli im opuci Betsur i bez szkody odej do Demetriusza. Da im
takie zapewnienie i po usuniciu ich z miasta umieci tam swoj wasn
zaog.
7. Tymczasem Jonatas wyszed z Galilei od strony jeziora zwanego
Genezaret (tam bowiem rozoy by obz) i pody ku dolinie Asoru,
nie wiedzc, e na niej rozsiedli si nieprzyjaciele. Ludzie Demetriusza
ju poprzedniego dnia dowiedzieli si, e Jonatas wybiera si na rozpraw
z nimi, i urzdzili przeciw niemu zasadzk w grach; gwna za cz
wojska miaa zastpi mu drog w dolinie. Gdy Jonatas ujrza ich w szyku
bojowym, wtedy i on, jak mg, pocz przygotowywa swoich onierzy
do bitwy. Nagle ludzie, ktrych wodzowie Demetriusza umiecili w za-
sadzce, ukazali si na tyach Judejczykw. Ci, bojc si, e natarcie
wrogw z obu stron przyniesie im zagad, rzucili si do ucieczki. Spord
wszystkich wojownikw pozostao przy Jonatasie tylko okoo pidziesi-
ciu, wrd nich Matias /Matatiasz/, syn Absaloma, i Juda, syn Chapseosa
/Kalfiego/, ktrzy byli wodzami caego wojska. Rozzuchwaleni rozpacz,
odepchnli nieprzyjaci, przerazili ich mstwem swoim i si i zmusili
do ucieczki. Skoro zbiegowie z wojska Jonatasa zobaczyli popoch nie-
przyjaci, zgromadzili si ze wszystkich stron i pucili si w pogo, ktra
trwaa a do Kedasy /Kedesu/, gdzie by obz wrogw.
8. Po tym wspaniaym zwycistwie, w ktrym zgadzi dwa tysice
nieprzyjaci, Jonatas wrci do Jerozolimy. A widzc, e dziki opatrz-
noci Boej wszystkie sprawy ukadaj mu si pomylnie, wyprawi po-
sw do Rzymu, pragnc odnowi przyjacielski zwizek, niegdy zawarty
z nimi przez jego nard. Posom tym kaza w drodze powrotnej z Rzymu
odwiedzi rwnie Spart, aby przypomnie tam o przyjani i pokre-
wiestwie czcym Judejczykw ze Spartanami. Przybywszy do Rzymu,
posowie stanli przed tamtejsz rad i powtrzyli zalecenie, jakie mieli
od arcykapana Jonatasa, powiadajc, i przysa ich po to, aby umocnili
przymierze. Wtedy senat na nowo zatwierdzi swoje dawne uchway doty-
czce przyjani z Judejczykami i da ich posom listy do wszystkich
krlw Azji i Europy i do zarzdcw miast, aby ci zapewnili im bez-
pieczny powrt do ojczyzny. Wracajc z Rzymu, posowie wstpili do
Sparty i wrczyli Spartanom list, ktry dostali od Jonatasa. Oto odpis
owego listu: Jonatas, arcykapan narodu judejskiego, oraz rada starszych
i zgromadzenie kapanw pozdrawiaj swoich braci lacedemoskich
/spartaskich/ eforw, rad starszych i lud. Jeli dopisuje wam zdrowie
i pomylnie ukadaj si wam sprawy publiczne i prywatne, to dzieje
si tak, jak pragniemy; bo i my cieszymy si dobrym zdrowiem. W owym
czasie, kiedy od waszego krla Areusa /Ariusza/ Demoteles przynis do
Oniasza, naszego arcykapana, list (ktrego odpis zaczamy) dotyczcy
pokrewiestwa, ktre wie nas z wami, radonie go przyjlimy i oka-
zalimy yczliwo zarwno Demotelesowi, jak i Areusowi /Ariuszowi/.
Waciwie nie potrzebowalimy takiego wywodu pokrewiestwa, gdy
wynika ono zupenie jasno z naszych witych Pism. Nie chcielimy
jednak pierwsi wystpowa w tej sprawie, aby snad nie wydawao si,
e akomie podamy chluby, jak daje zwizek z wami. A teraz, chocia
wiele lat upyno od owego czasu, gdy po raz pierwszy rozwaalimy
nasze powinowactwo, jednak zawsze, ilekro skadamy Bogu ofiary
w dniach witych i dniach pamitnych, modlimy si do Niego i za
was, aby was ochrania i udziela wam zwycistw. I chocia chciwo
naszych ssiadw uwikaa nas w wiele wojen, wolelimy nie naprzykrza
si wam ani adnemu innemu z ludw spokrewnionych z nami. Dopiero
gdymy przemogli naszych nieprzyjaci, wysalimy do Rzymian Nume-
niosa /Numeniusza/, syna Antiocha, i Antypatra, syna Jazona, ktrzy
nale do rady starszych i ciesz si u nas powaaniem, i dalimy im
list take do was, aby odnowili czce nas z wami zwizki. Dobrze
wic uczynicie, jeli i wy napiszecie do nas, a jeli czego wam potrzeba,
to zawiadomcie nas, bdc pewni, e ochoczo wypenimy kade wasze
yczenie." Lacedemoczycy /Spartanie/ serdecznie przyjli posw,
a gdy przeprowadzili uchwa dotyczc przyjani i przymierza z Judej-
czykami, odprawili ich w drog.
9. W owym czasie byy wrd Judejczykw trzy kierunki w dziedzinie
myli, rnice si midzy sob pogldami na sprawy ludzkie; jeden
reprezentowali tak zwani Faryzeusze, drugi Saduceusze, trzeci Ese-
czycy. Faryzeusze twierdz, e pewne wydarzenia, ale nie wszystkie, s
dzieem Przeznaczenia; co si za tyczy innych wydarze, to od nas
samych zaley, czy nastpi one, czy nie nastpi. Szkoa Eseczykw
upatruje w Przeznaczeniu wadc wszechrzeczy i gosi, e wszystko, co
przydarza si ludziom, pochodzi wycznie z jego wyroku. Saduceusze
za zupenie odrzucaj Przeznaczenie, twierdzc, e ono zgoa nie istnieje,
a wic ludzkie sprawy nie mog wypenia si wedug jego wyroku, lecz
wszystko, co si dzieje, od nas wycznie zaley i sami jestemy przy-
czyn zarwno dobra, ktre nas spotyka, jak i niedoli, jak na nas ciga
nasza lekkomylno. Te sprawy zreszt przedstawiem dokadniej
w drugiej ksidze
10. A wodzowie Demetriusza, pragnc powetowa klsk, ktr po-
nieli, zgromadzili wojsko jeszcze liczniejsze ni poprzednim razem i wy-
ruszyli przeciw Jonatasowi. On jednak dowiedzia si o ich wyprawie
i spiesznie pody ku ziemi Amatitis /Emath/, aby zastpi im drog;
nie chcia zostawi im czasu na to, by wdarli si do Judei. Rozoy obz
w odlegoci pidziesiciu stadiw od wrogw i posa zwiadowcw, aby
wyledzili, jaki jest ukad obozu nieprzyjacielskiego. Zwiadowcy zdobyli
wszystkie potrzebne wiadomoci i pojmali noc kilku nieprzyjaci, ktrzy
wyjawili Jonatasowi, e ich wojsko szykuje si do napaci na niego.
Otrzymawszy takie ostrzeenie, dobrze si zabezpieczy: postawi warty
przed obozem i przez ca noc trzyma cae wojsko pod broni. Zagrzewa
ich te sowami, wzywajc do hartu ducha i takiej czujnoci, by mogli
walczy nawet nocn por, jeli zajdzie potrzeba; aby podstp wrogw nie
spad na nich znienacka. Kiedy wodzowie Demetriusza dowiedzieli si, e
Jonatas przenikn ich zamysy, wtedy nie sta ich ju byo na zdrowy
rozsdek; przerazio ich to, e wrogom znana jest ich tajemnica i e
teraz po udaremnieniu ich podstpu nie maj adnego innego
sposobu, by pokona nieprzyjaci; uwaali bowiem, e w otwartym boju
nie zdoaliby sprosta ludziom Jonatasa. Zdecydowali si wic na ucieczk,
a przed wycofaniem si rozpalili wiele ognisk, aby wrogowie mogli sdzi,
e oni jeszcze s w obozie. Skoro o wicie Jonatas zbliy si do ich
obozu i ujrza, i jest pusty, zrozumia, e umknli. Puci si w pogo,
ale nie zdy ich dopa, bo przeprawili si ju przez rzek Eleuterus
i byli na bezpiecznym dla siebie terenie. Zawrci wic stamtd ku Arabii
i wojowa przeciwko Nabatejczykom, zagarniajc mnogie upy i biorc
jecw, a potem zawita do Damaszku, gdzie ca zdobycz sprzeda.
W tym samym czasie jego brat, Szymon, przeszed przez ca Jude
i Palestyn /Filiste/ a do Askalonu, zabezpieczajc po drodze twierdze:
umacnia je obwarowaniami i silnymi zaogami. Potem za uda si do
Joppy /Jaffy/, opanowa to miasto i wprowadzi do niego liczn zaog;
posysza bowiem, e mieszkacy Joppy zamierzaj wyda miasto w rce
wodzw Demetriusza.
11. Uporawszy si z tymi sprawami, Szymon i Jonatas wrcili do Jero-
zolimy. Tu Jonatas zwoa cay lud do wityni i radzi, aby naprawili
mury Jerozolimy i podwignli z gruzw t cz muru otaczajcego
Przybytek, ktra zostaa zburzona; nieche rwnie obwaruj okrg wi-
tyni wysokimi wieami, a oprcz tego niech zbuduj jeszcze inny mur,
w rodku Jerozolimy, aby odci od miasta zaog cytadeli i tym spo-
sobem pozbawi j dostaw ywnoci; trzeba te mwi znacznie
wzmocni zabezpieczenie twierdz rozsianych po krainie. Gdy lud wyrazi
uznanie dla tych zamierze, sam Jonatas zaj si pracami budowniczymi
w miecie, Szymonowi za powierzy umacnianie twierdz w krainie.
A podczas gdy to si dziao, Demetriusz wyprawi si do Mezopotamii,
pragnc opanowa zarwno t krain, jak i Babilon, aby po zawadniciu
tymi grnymi satrapiami mie w nich punkt oparcia dla rzdw nad
caym krlestwem. Mieszkajcy tam bowiem Grecy i Macedoczycy cigle
kierowali do niego posw, obiecujc, e gdy do nich przybdzie, stan
po jego stronie, aby wsplnie z nim walczy przeciwko Arsacesowi,
krlowi Partw. Podniecony takimi nadziejami, Demetriusz pody do
ich kraju, postanawiajc sobie, e po ujarzmieniu Persw i zdobyciu
potgi uderzy na Tryfona i wygna go z Syrii. Poniewa ludzie owych
terenw istotnie powitali go z radoci, zgromadzi silne wojsko i podj
wojn przeciw Arsacesowi, ale utraci ca armi, a sam dosta si do
niewoli, jak to ju opowiedziano gdzie indziej.
VI. 1. Skoro o takim kresie usiowa Demetriusza dowiedzia si Tryfon,
przesta popiera Antiocha i pocz przemyliwa nad tym, aby go zabi
i samemu zagarn wadz krlewsk. Ale od wypenienia tego zamiaru
odciga go lk przed Jonatasem, ktry by Antiochowi przyjacielem. Po-
stanowi wic Tryfon najpierw usun Jonatasa, a dopiero potem targn
si na Antiocha. Umyliwszy sobie, e zgadzi Jonatasa zdradzieckim spo-
sobem, uda si z Antiochii do Betsanu /Beth-szeanu/, zwanego przez Gre-
kw Scytopolis. Tam zastpi mu drog Jonatas z czterdziestoma tysi-
cami doborowych wojownikw, podejrzewa bowiem, e Tryfon wyprawi
si na walk przeciw niemu. Ten, gdy zasta Jonatasa gotowego do boju,
stara si go podej darami i oznakami przyjani. Nakaza nawet swoim
oficerom, aby byli posuszni Jonatasowi; spodziewa si bowiem, e tym
sposobem przekona go o swej dobrej woli i zgasi w nim wszelk podejrz-
liwo, a wtedy Jonatas zlekceway obawy i stanie si bezbronny, nie
przewidujc adnego niebezpieczestwa. Poradzi mu, by odprawi swe
wojsko, gdy mwi nie ma teraz adnej potrzeby, aby wie je
ze sob, skoro nie toczy si wojna, lecz wszdzie pokj panuje; nieche
Wic Jonatas zatrzyma przy sobie tylko garstk ludzi i uda si z nim
do Ptoiemaidy, a on powierzy mu to miasto i podda pod jego wadz
rwnie wszystkie inne twierdze, jakie znajduj si w tej krainie. I za-
pewnia Tryfon, e taki by wanie cel jego przybycia.
2. Jonatas, wyzbyty wszelkich podejrze, uwierzy, i Tryfon da mu
t rad ze szczerej przyjani; odesa wic wojsko, zatrzymujc tylko
trzy tysice ludzi. Z tych dwa tysice zostawi w Galilei, a sam z tysicem
wojownikw uda si w towarzystwie Tryfona do Ptoiemaidy. Wtedy
mieszkacy Ptoiemaidy, zgodnie z rozkazem otrzymanym od Tryfona,
zamknli bramy i Tryfon pojma Jonatasa ywego, a wszystkich towarzy-
szcych mu wojownikw wymordowa. Wysa te swoich ludzi przeciwko
owym dwom tysicom przebywajcym w Galilei, aby i tych zga-
dzili. Dotara jednak do nich zawczasu wie o tym, co stao si z Jona-
tasem i jego towarzyszami, i pod oson swego ora zdoali wydosta si
z tej krainy, zanim przybyy zastpy wysane przez Tryfona. Skoro za
ludzie Tryfona ujrzeli, e ich przeciwnicy gotowi s do zaartej walki
w obronie swego ycia, zaniechali jakiejkolwiek napaci i wrcili do
swego pana.
3. W Jerozolimie, skoro mieszkacy dowiedzieli si o pojmaniu Jona-
tasa i zagadzie jego wojownikw, gorzko pakano zwaszcza nad jego
losem. Wszyscy rozpaczali po utracie bohatera. Drczya ich zupenie
zrozumiaa trwoga, e teraz, gdy ju nie bdzie czuwa nad nimi mstwo
i przemylno Jonatasa, narody okoliczne, ktre ich nienawidz, a zacho-
wyway si dotychczas spokojnie tylko z lku przed Jonatasem, powstan
przeciw nim, a ta walka przygniecie Judejczykw najokropniejszymi nie-
bezpieczestwami. I rzeczywicie stao si tak, jak przewidywali. Obce
plemiona, na wie o mierci Jonatasa, podjy wojn przeciwko Judej-
czykom, sdzc, e nie maj oni wodza. Take Tryfon zgromadzi wojsko
i zamierza wyprawi si przeciwko ludowi Judei. Wtedy Szymon, widzc,
jak przeraeni s tymi wydarzeniami mieszkacy Jerozolimy, postanowi
ich zagrza sowami do mnego przeciwstawienia si napaci Tryfona.
Zwoa lud do wityni i tak przemwi do zebranych: Wiecie dobrze
o tym, rodacy, e wanie dla waszej wolnoci ja i moi bracia wesp
z naszym ojcem ochoczo naraalimy si na mier. Majc przed oczyma
tak wspaniae wzory i wierzc, i ludzie z naszej rodziny przeznaczeni
s do tego, by gin w obronie praw i obrzdw, wiem, e nigdy nie
spadnie na mnie trwoga tak gwatowna, aby miaa wygna z mej duszy
t wiadomo i wprowadzi na jej miejsce trosk o wasne ycie i wzgar-
d chway. Poniewa wic nie brak wam wodza gotowego do najwik-
szych cierpie i najwikszych czynw w waszej obronie, idcie mnie
za mn na kadego wroga, przeciwko ktremu was powiod. Ani bowiem
nie jestem lepszy od moich braci, abym mia ycia swego oszczdza, ani
lichszy od nich, abym uchyli si od tego, co oni uwaali za najpik-
niejsz chlub: umrze za prawa i za sub naszemu Bogu. We wszyst-
kich dziedzinach, gdzie tylko bdzie tego trzeba, oka si nieodrodnym
ich bratem. Ufam, e wezm pomst na nieprzyjacioach i uchroni was
wszystkich, wraz z onami waszymi i dziemi, od ich zuchwalstwa;
i z Bo pomoc ustrzeg wityni od napaci. A widz, e obce ple-
miona lekcewa was, sdzc, i wodza nie macie, i dlatego skwapliwie
chwytaj za bro."
4. Tak przemow Szymon podwign ducha w zgromadzonej rzeszy;
roznieci odwag i nadziej w sercach ludzi przytoczonych trwog.
Wszyscy zakrzyknli jednym gosem, eby Szymon im przewodzi,
przejwszy wadz po braciach swoich, Judzie i Jonatasie, a Judej-
czycy poddadz si wszelkim jego rozkazom. Natychmiast wic zebra
wszystkich ludzi zdolnych do walki, jakimi rozporzdza, i przystpi do
szybkiej odbudowy murw miasta. Skoro obwarowa miasto bardzo wy-
sokimi i silnymi wieami, wysa jednego ze swych przyjaci, Jonatesa
/Jonatana/, syna Absaloma, z wojskiem do Joppy /Jaffy/, kac mu wy-
gna stamtd mieszkacw; obawia si bowiem, aby nie wydali oni
miasta w rce Tryfona. Sam za pozosta na stray Jerozolimy.
5. Tymczasem Tryfon wyruszy z Ptolemaidy na czele wielkiej armii
i pody do Judei, wiodc tam ze sob Jonatasa jako jeca. Szymon ze
swoim wojskiem zastpi mu drog przy miecie Addida /Hadid/, pooo-
nym na wzgrzu, u stp ktrego rozpociera si rwnina Judei. Tryfon,
dowiedziawszy si, e Judejczycy wyznaczyli Szymona wodzem, wyprawi
do niego posaca (pragnc i Szymona omota zdradzieckim podstpem)
z oznajmieniem, e jeli pragnie uwolnienia swego brata, Jonatasa, musi
posa sto talentw srebra i dwch spord synw Jonatasa jako zakad-
nikw, aby bya pewno, i po uzyskaniu wolnoci nie bdzie on bunto-
wa Judei przeciw krlowi; na razie owiadczy Tryfon Jonatas
trzymany jest w wizach z powodu pienidzy, ktre poyczy od krla
i dotychczas nie odda. Szymon dobrze by wiadom podstpnoci
Tryfona, wiedzia, e straci pienidze, ktre da, i nie uwolni brata, a ra-
zem z nim wyda jego synw w rce wroga. Obawia si jednak, aby nie
oczerniono go przed ludem, e ponosi win za mier brata, bo nie chcia
powici dla niego ani pienidzy, ani jego synw. Zgromadzi wojsko
i powtrzy wszystkim propozycj Tryfona, zaznaczajc, e kryje si
w niej zdradziecki podstp, ale e pomimo tego wolaby posa mu pie-
nidze i synw Jonatasa, ni odrzuci jego wezwanie i takim postpowa-
niem narazi si na zarzut, i nie chcia ocali brata. Posa wic Szymon
synw Jonatasa i pienidze, a Tryfon po zagarniciu ich nie dochowa
wiary: bynajmniej nie wypuci Jonatasa, lecz powid wojsko przez ca
krain. Do Jerozolimy postanowi dotrze przez Idume; t drog doszed
do idumejskiego miasta Adora /Ador/. Szymon za prowadzi swoje za-
stpy w tym samym kierunku, rozkadajc obz zawsze naprzeciw
Tryfona.
6. Ludzie przebywajcy w cytadeli przesali do Tryfona wezwanie, aby
jak najszybciej przyby do nich i dostarczy im ywnoci. Przysposobi
wic konnic, pragnc jeszcze tej nocy stan w Jerozolimie. Noc jednak
spad obfity nieg, ktry pokry drogi tak gbok warstw, e przeprawa
staa si niemoliwa, zwaszcza dla koni. Powstrzymany tym od marszu
na Jerozolim, Tryfon pody do Celesyrii, szybko wdar si do krainy
Galaditis /Galaad/ ,tam zabi Jonatasa i kaza go pochowa, a potem wrci
do Antiochii. Szymon jednak poprzez wysannikw sprowadzi koci brata
z miasta Baska /Baskama/ i pogrzeba je w Modeein /Modin/, jego miejscu
rodzinnym, wrd wielkich lamentw caego ludu. Zbudowa te tam
ojcu i braciom ogromny pomnik z wygadzonego biaego marmuru. Wy-
dwignwszy go do tak wielkiej wysokoci, e by z dala widoczny, dokoa
niego umieci kruganki i postawi supy z jednolitego kamienia, ktre
wyglday imponujco. Oprcz tego jeszcze zbudowa dla swoich rodzi-
cw i braci siedem piramid, po jednej dla kadego; budowle te, zdu-
miewajce wielkoci i piknem wykonania, przechoway si do dzi.
Tyle wiemy o gorliwej pieczoowitoci, z jak Szymon pogrzeba Jonatasa
i uczci sw rodzin pomnikami. Jonatas za umar jako arcykapan po
czterech latach sprawowania wadzy nad narodem. Takie to byy
okolicznoci mierci Jonatasa.
7. Szymon, skoro lud ustanowi go arcykapanem, w pierwszym roku
dzierenia tego urzdu uwolni nard od jarzma macedoskiego; odtd
ju nie pacili im Judejczycy danin. To wyzwolenie i zniesienie danin
nastpio po stu siedemdziesiciu latach panowania krlw syryjskich,
liczc od owego czasu, gdy Seleukos zwany Nikator (Zwycizca) za-
wadn Syri. A tak wielk czci otacza lud Szymona, e zarwno
w prywatnych umowach, jak i w dokumentach publicznych datowali oni
od pierwszego roku rzdw Szymona, dobroczycy i etnarchy Judej-
czykw". Pod jego rzdami bowiem doskonale im si wiodo i pokonali
wrogw, ktrzy mieszkali wok ich kraju. Szymon podbi miasto Gazar
/Gezer/ oraz Jopp /Jaff/ i Jamnej /Jamnie/, wzi te obleniem cyta-
del jerozolimsk i zburzy j do gruntu, aby ju nigdy nie usadowili si
w niej wrogowie, ktrzy dotychczas mieli tam swj punkt wypadowy.
Dokonawszy tego, pomyla sobie, jak by to byo dobrze i poytecznie,
gdyby take zrwnano z ziemi samo wzgrze, na ktrym przedtem staa
cytadela; aby witynia growaa nad tym miejscem. Zwoawszy wic
rzesz na zgromadzenie, stara si ich do tego przekona, przypominajc,
jak wiele wycierpieli od zaogi macedoskiej i odstpcw judejskich,
i przedstawiajc, ile by jeszcze musieli wycierpie, gdyby znawu krle-
stwo zagarn obcy wadca i znowu osadzi zaog w cytadeli. Tak mow
przekona lud, jako e dawa Judejczykom poyteczn dla nich rad.
wawo zabrali si do zrwnywania wzgrza i nie przerywajc pracy
ani noc, ani we dnie dopiero po caych trzech latach doprowadzili
to miejsce do poziomu rwnego z dolin. Odtd, po zniweczeniu cytadeli
i wzgrza, na ktrym si wznosia, wity Przybytek growa nad wszyst-
kim dokoa. Takich to dzie dokonywano pod rzdami Szymona.
VII. 1. Niedugo po tym, gdy Demetriusz dosta si do niewoli, Antiocha,
syna Aleksandrowego o przydomku Theos (bg) po czterech latach
jego panowania zgadzi Tryfon, ktry wystpowa jako jego opiekun.
Ogosiwszy, e Antioch zmar pod noem chirurga, Tryfon rozesa swoich
przyjaci i bliskich do onierzy, obiecujc wojsku wiele pienidzy, jeli
wybior go krlem; Demetriusz bowiem gosi jest w niewoli
u Partw, a brat Demetriusza, Antioch, jeliby doszed do wadzy,
bardzo srog wemie pomst za ich bunt. Spodziewajc si wic, e pod
rzdami Tryfona atwo bdzie im si yo, przyznali mu wadz krlewsk.
On za, skoro tylko uchwyci rzdy, ujawni sw otrowsk natur. Kiedy
by osob prywatn, schlebia tumom i udawa agodno, aby je znci
do wypeniania jego woli. Objwszy wadz krlewsk, odrzuci mask
i wystpi jako prawdziwy Tryfon. To jednak wzmocnio siy jego wro-
gw. Wojsko, znienawidziwszy go, zbuntowao si i stano po stronie
Kleopatry, ony Demetriusza, ktra podwczas razem z dziemi bya
zamknita za murami Seleucji. Poprzez posaca przyzwaa ona do siebie
brata Demetriusza, Antiocha, o przydomku Soter (Zbawca) *, ktry bka
si po kraju, bo kade miasto, z rozkazu Tryfona, odmawiao mu gociny.
Proponowaa mu maestwo i godno krlewsk. Przyczyn takiej
decyzji Kleopatry bya po czci rada jej przyjaci, a po czci obawa,
aby jacy mieszkacy Seleucji nie wydali miasta w rce Tryfona.
2. Przyby wic Antioch do Seleucji. Stamtd, poniewa sia jego
z kadym dniem wzrastaa, wyruszy na wojn przeciwko Tryfonowi.
* Krl, ktrego Jzef obdarza tym przydomkiem, Antioch VII, znany jest innym
historykom jako Antioch Euergetes albo Sidetes.
Pokona go w bitwie i wygna z Grnej Syrii do Fenicji. Nawet tam
puci si za nim w pogo, a gdy Tryfon schroni si w bardzo obronnej
twierdzy zwanej Dora /Dor/, Antioch przystpi do oblenia. Wyprawi
te posw do Szymona, arcykapana Judejczykw, chcc zawrze z nim
przyja i przymierze. Szymon chtnie przyj t propozycj i szczodrze
posa Antiochowi wiele pienidzy i ywnoci dla onierzy oblegajcych
Dor /Dor/, tak e niebawem uchodzi za jednego z najbliszych jego
przyjaci. Tryfon za umkn z Dory /Dor/ do Apamei, gdzie nie sprosta
obleniu, zosta pojmany i zgadzony po trzech latach krlowania.
3. Antioch jednak wskutek chciwoci i lichego charakteru zapomnia
o przysugach, jakie wywiadczy mu Szymon w jego trudnych chwilach.
Wysa Kendebajosa /Cendebeusza/, jednego ze swych przyjaci, na czele
zastpu onierzy, aby zupi Jude i pojma Szymona. Ten, bdc ju
starym czowiekiem, gdy dowiedzia si o bezprawnym postpowaniu
Antiocha, tak si wzburzy krzywda, jak wyrzdza mu Antioch, e
nabra ducha silniejszego od swego wieku i obj dowdztwo w wojnie
niby modzieniec. Synw swoich posa naprzd w towarzystwie naj-
bitniejszych onierzy, a sam powid swe zastpy w innym kierunku
i, urzdziwszy wiele zasadzek w wwozach grskich, nie przegra ani
jednej potyczki, w kadym starciu odnosi zwycistwo nad wrogiem.
Potem za spdzi ju reszt ycia w pokoju. On take zawar przymierze
z Rzymianami.
4. Rzdzi Judejczykami przez osiem lat, a zakoczy ycie podczas
uczty, gdzie dosign go zamach uknuty przez jego zicia, Ptolemeusza.
Pojma wtedy Ptolemeusz i uwizi take jego on i dwch synw oraz
posa swoich ludzi, by zgadzili jeszcze trzeciego syna, Jana, zwanego
rwnie Hirkanem. Modzieniec jednak, dowiedziawszy si zawczasu, e
nadchodz siepacze, umkn przed nimi do miasta, ufny w opiek ludu
ze wzgldu na dobre czyny jego ojca i nienawi, jak ywi tum do
Ptolemeusza. Istotnie, kiedy potem Ptolemeusz prbowa dosta si do
miasta przez inn bram, lud go odegna; a Hirkana ju goszczono
w miecie.
VIII. 1. Wobec tego Ptolemeusz wycofa si do jednej z warowni znaj-
dujcych si powyej Jerycha, zwanej Dagon /Dok/. Hirkan za, objwszy
po ojcu urzd arcykapaski, najpierw postara si o zjednanie sobie
aski Boga ofiarami, a potem wyprawi si przeciwko Ptolemeuszowi
i przypuci szturm do jego warowni. Chocia pod wszystkimi innymi
wzgldami mia nad nim przewag, jedna sprawa podcinaa jego siy,
a mianowicie lito, jak odczuwa dla matki i braci. Ptolemeusz bowiem
wyprowadza ich na mury i tam katowa na oczach wszystkich, i grozi,
e strci ich na d, jeli Hirkan nie odstpi od oblenia. Ten, uwaajc,
e im mniej bdzie zabiega o zdobycie twierdzy, tym wiksz okae
mio swoim najdroszym, chronic ich od cierpie, osabia si sztur-
mw. Ale matka jego, wycigajc rce, bagaa, aby wzgld na ni nie
czyni go mikkim, lecz przeciwnie aby jeszcze bardziej roznieci jego
gniew i popchn go do jeszcze gwatowniejszego natarcia; nieche pokona
wroga i wtedy wywrze na nim pomst za swoich najbliszych. Sodka
bdzie dla niej (woaa) nawet mier wrd mk, byleby tylko ponis
kar ten wrg, ktry poway si na tak zbrodni wobec nich. Kiedy
matka tak woaa, Hirkana nawiedzaa dza zawadnicia warowni;
wystarczyo jednak, aby ujrza, jak j bij i szarpi, a opaday mu rce,
obezwadniao go wspczucie dla tak okrutnie drczonej matki. Tak
przecigao si oblenie, a nadszed taki rok, w ktrym Judejczycy
powstrzymali si od dziaania; kadego sidmego roku zachowuj oni
t zasad, podobnie jak kadego sidmego dnia. Uwolniony t okolicz-
noci od wojny, Ptolemeusz zabi braci i matk Hirkana i umkn do
Zenona o przydomku Kotylas /Kotyla/, ktry by udzielnym wadc
w miecie Filadelfii /Rabbath Ammon/.
2. Take Antioch, chowajcy uraz za klski zadane mu przez Szymona,
najecha Jude w czwartym roku swego panowania, a w pierwszym roku
wadzy Hirkana, w okresie sto szedziesitej drugiej olimpiady. Po
niszczycielskim przemarszu przez krain zagna Hirkana do samego mia-
sta, ktre otoczy siedmioma obozami. Pocztkowo jednak szturmy jego
byy zupenie bezskuteczne wskutek potgi murw, dzielnoci oblonych,
a take braku wody, chocia temu ostatniemu zaradzi obfity deszcz,
ktry spad w porze zachodu Plejad. Od pnocnej strony murw, gdzie
grunt by rwny, Antioch wystawi sto trzypitrowych wie i wprowadzi
na nie oddziay onierzy. Kadego dnia przypuszcza szturm i kaza
wykopa podwjny rw, gboki i bardzo szeroki, zamykajc nim obro-
cw w obrbie murw. Ci jednak zdobywali si na czste wypady
i ilekro podeszli do wrogw znienacka, wyrzdzali im wiele szkody;
kiedy za nieprzyjaciele dostrzegli ich zawczasu, Judejczycy zrcznie
si wycofywali. Hirkan jednak doszed do wniosku, e wielka liczebno
ludzi nie przynosi korzyci obronie, gdy powoduje szybsze wyczerpywa-
nie si zapasw ywnoci, i e wykonywana praca w adnym stopniu
nie odpowiada liczbie rk. Przeto oddzieli i wygna tych, ktrzy byli
bezuyteczni, a zatrzyma tylko ludzi w kwiecie wieku, zdolnych do
walki. Antioch za nie chcia tych odrzuconych wypuci z miasta, wic
bkali si wok murw pomidzy dwoma wojskami. Szybciej ni inni,
osabli oni od tej okrutnej mki i bliscy ju byli mierci aosnej. Wtedy
jednak nadeszo wanie wito Namiotw i ci, ktrzy pozostali w miecie,
poruszeni litoci przyjli ich z powrotem. Hirkan te wyprawi posel-
stwo do Antiocha proszc o siedmiodniowy rozejm z powodu wita.
Antioch pod wpywem czci, jak ywi dla Boga, zgodzi si na rozejm,
a nawet posa wspania ofiar: byki z pozoconymi rogami oraz zote
i srebrne puchary napenione wszelakimi wonnociami. Judejczycy stojcy
przy bramach przyjli t ofiar podprowadzon przez ludzi Antiocha
i zawiedli j do wityni, a tymczasem Antioch goci swoje wojsko bie-
siad; by on czowiekiem bardzo odmiennym od Antiocha Epifanesa,
ktry po ujarzmieniu miasta skada na otarzach ofiary ze wi i opry-
ska wityni ich tuszczem, gwacc prawa Judejczykw i tradycyjn
ich pobono i popychajc tym nard do wojny i nieubaganej wro-
goci przeciw niemu. Tego za Antiocha /Sidetesa/, z uwagi na jego nie-
zwyk pobono, wszyscy nazywali Eusebes (Pobony).
3. Hirkan, ujty agodnoci Antiocha i przekonany ju o jego gorliwej
pobonoci, wyprawi znw do niego posw z petycj o przywrcenie
Judejczykom ojczystej formy rzdw. Antioch nie odepchn tego listu
ani nie baczy na tych doradcw, ktrzy go namawiali, aby zniszczy
w nard stronicy od wspycia z innymi plemionami. Przewiadczony,
i wszystkie sprawy ukadaj oni wedug pobonoci, odpowiedzia po-
som, e obleni mog uwolni si od wojny, jeli zo bro oraz bd
paci danin z Joppy /Jaffy/ i innych miast ssiadujcych z Judea
i wpuszcz do siebie zaog wojskow. Dwa pierwsze warunki Judejczycy
gotowi byli przyj, ale nie chcieli pozwoli na wpuszczenie zaogi, albo-
wiem zgodnie ze sw zasad odosobnienia nie utrzymuj stosunkw
z obcymi plemionami. Zamiast przyjcia zaogi proponowali, e dadz
zakadnikw i piset talentw srebra; z tego trzysta talentw oraz za-
kadnikw, wrd ktrych by brat Hirkana, posali od razu, a krl ich
przyj, nastpnie za zburzy mury opasujce miasto. Na takich warun-
kach przerwa oblenie i odstpi od Jerozolimy.
4. Tene Hirkan otworzy grb Dawida, wadcy, ktry bogactwem prze-
wyszy wszystkich innych krlw. Wydoby stamtd trzy tysice talen-
tw srebra i czerpic z tej sumy pierwszy spord Judejczykw
zwerbowa sobie cudzoziemskich najemnikw. Zawar z Antiochem sojusz
przyjani i goci go u siebie w miecie, szczodrze i wspaniaomylnie
zaspokajajc wszystkie potrzeby jego armii. A kiedy Antioch przedsi-
wzi wypraw przeciw Partom, Hirkan wyruszy razem z nim. O tej
sprawie mamy wiadectwo Mikoaja z Damaszku, ktry tak pisze: An-
tioch, skoro pokona Indatesa, wodza Partw, i postawi znak zwycistwa
nad rzek Lykos /Zab/, pozosta tam jeszcze przez dwa dni, gdy prosi
o to Judejczyk Hirkan z uwagi na pewne wito jego narodu, podczas
ktrego Judejczykom obyczaj zabrania wyrusza w drog". Nie kamie
Mikoaj podajc t wiadomo . Wtedy bowiem nadeszo wito Pidzie-
sitnicy zaraz po sabbacie /szabacie/, a nam nie wolno podrowa ani
podczas sabbatu /szabatu/, ani w porze uroczystego wita. Antioch
jednak w bitwie z Partem Arsacesem utraci znaczn cz wojska i sam
poleg. Po nim krlestwo syryjskie obj jego brat, Demetriusz, ktrego
Arsaces jak ju opowiedziano na innym miejscu wypuci z niewoli
wanie wtedy, gdy Antioch napad na Parti /Part/.
IX. 1. Hirkan, dowiedziawszy si o mierci Antiocha, od razu powid
wojsko na miasta syryjskie, sdzc i susznie e s one pozbawione
mw zdolnych do walki i obrony. Po szeciu miesicach ogromnie
mozolnych dla jego onierzy, zdoby Medab /Madab/, a zaraz potem
ujarzmi Samog wraz z okolicami oraz Sykim /Sychem/ i Garizim
i podbi plemi Kutejczykw, ktrzy yj przy wityni zbudowanej
wedug wzoru witego Przybytku jerozolimskiego. Jak poprzednio opo-
wiedzielimy, zbudowa j za pozwoleniem Aleksandra rzdca ich,
Sanaballetes /Sanaballat/, dla swego zicia Manassesa, brata arcykapana
Jaddusa /Jadduy/. Spustoszenie tej wityni nastpio po dwustu latach
od jej powstania. Zdoby take Hirkan miasta idumejskie: Ador /Ador/
i Maris /Mares/, a ugiwszy pod swoj wadz wszystkich Idumejczy-
kw, pozwoli im zosta w tym kraju, pod warunkiem jednak, e pod-
dadz si obrzezaniu i bd yli wedug praw judejskich. Ci, skonieni
umiowaniem ziemi ojczystej, poddali si obrzezaniu i pod kadym wzgl-
dem dostosowali swoje ycie do obyczajw judejskich. I od owego czasu
byli ju zawsze Judejczykami.
2. Pragnc za odnowi przyja z Rzymianami, arcykapan Hirkan
wyprawi do nich poselstwo. Senat przyj jego list i zawar z nim ukad
przyjani, tak sformuowany: Fanniusz, syn Marka, pretor, na osiem
dni przed Idami lutowymi zgromadzi w Komicjum Senat w obecnoci
Lucjusza Malliusza, syna Lucjusza, z gminy meneniaskiej, oraz Gajusza
Semproniusza, syna Gajusza, z gminy falernijskiej, aby rozwaono sprawy
przedstawione przez posw: Szymona, syna Dositeosa ,/Dositeusza/, Apol-
loniosa /Apoloniusza/, syna Aleksandra, i Diodora, syna Jazona, mw
znakomitych, przybyych z polecenia ludu judejskiego. Mwili oni o przy-
jani i przymierzu, ktre czy ich z Rzymianami, oraz o rnych spra-
wach publicznych: aby Joppa /Jaffa/ i jej porty oraz Gazara /Gezer/,
Pegae i wszystkie inne miasta i tereny, jakie drog wojny odebra im
Antioch wbrew uchwale Senatu, zostay im przywrcone; aby onierzom
krlewskim nie byo wolno przechodzi przez ich kraj ani przez tereny
plemion podlegajcych ich wadzy; aby uniewaniono prawa, jakie wbrew
uchwale Senatu Antioch ustanowi podczas owej wojny; aby Rzymianie
wyprawili posw, ktrzy by zapewnili Judejczykom odzyskanie terenw
zagarnitych przez Antiocha oraz odmierzyli tereny wyniszczone podczas
wojny; i aby Rzymianie dali posom judejskim listy do krlw i wolnych
gmin w celu zapewnienia im bezpiecznego powrotu do ojczyzny. Wobec
tych spraw powzito tak uchwa: naley odnowi przyja i przymierze
z zacnymi mami, wysannikami zacnego i przyjaznego nam ludu".
Ale co si tyczyo treci listu, odpowiedzieli, i namyl si nad ni
wtedy, gdy Senat upora si ze swymi wasnymi troskami, i czuwa bd
nad tym, aby ju nigdy w przyszoci Judejczycy nie doznali takich
krzywd; owiadczyli take, e pretor Fanniusz da im z publicznego
skarbca pienidze na powrt do ojczyzny. Fanniusz w taki wanie sposb
zaopatrzy judejskich posw na drog, wrczy im pienidze z publicz-
nego skarbca oraz zarzdzenie Senatu wydane dla tych, ktrzy mieli
przeprowadzi ich do ojczyzny i troszczy si o ich bezpieczestwo
w drodze.
3. Tak si ukadaa sytuacja pod rzdami arcykapana Hirkana. Krl
Demetriusz, ktry marzy o wyprawie przeciw niemu, nie znalaz czasu
ani sposobnoci do jej urzeczywistnienia, gdy nienawidzili go Syryjczycy
i onierze (zasuy na to sw niegodziwoci) i wyprawili posw do
Ptolemeusza o przydomku Fyskon (Grubas), proszc, aby przekaza wadz
krlewsk nad nimi komu z rodu Seleukosa. Wtedy Ptolemeusz posa
Aleksandra, zwanego take Zebinas /Zabinas/, z wojskiem. W bitwie
z Aleksandrem Demetriusz ponis klsk. Umkn do Ptolemaidy, do
swej ony Kleopatry, ktra jednak nie chciaa go przyj, wic pody
stamtd do Tyru, gdzie go pojmano. Ci, ktrzy go nienawidzili, zgadzili
go wtedy wrd srogich mk. Aleksander za, objwszy wadz krlewsk,
zawar przyja z arcykapanem Hirkanem. Potem jednak w bitwie
2 synem Demetriusza, Antiochem o przydomku Grypos (Krzywonosy),
ponis klsk i zosta zabity.
X. 1. Antioch, gdy odziery krlestwo syryjskie, nie chcia odway
si na wypraw do Judei, gdy doszy go wieci, e jego brat ze strony
matki, ktry rwnie zwa si Antioch, gromadzi przeciw niemu onierzy
z Kyzikos /Cyzyku/. Postanowi zosta w swym kraju i tu przygotowa
si do obrony przed natarciem brata, ktremu nadano przydomek: Kyzi-
keczyk /Cyzyceczyk/, poniewa wychowa si w owym miecie; a sy-
nem by Antiocha zwanego Soter (Zbawca) /Sidetes/, tego, ktry umar
w kraju Partw, a by bratem Demetriusza, ojca Gryposa (tak bowiem si
stao, e Kleopatra zawara zwizki maeskie z oboma brami, jak ju
opowiedzielimy na innym miejscu). Antioch Kyzikeczyk /Cyzyceczyk/
przyby tedy do Syrii i przez wiele lat bez przerwy toczy wojn przeciw
bratu. Hirkan jednak cay ten czas przeby w pokoju. Po mierci po-
przedniego Antiocha /Sidetesa/ on take zbuntowa si przeciw Macedo-
czykom i odtd ju nie dostarcza im adnej pomocy, ani jako poddany,
ani jako przyjaciel. Wasne za jego wadztwo rozwijao si i rozkwitao
wspaniale podczas panowania Aleksandra Zebinasa /Zabinasa/, a jeszcze
bardziej za czasw owych dwch braci. Dziki temu bowiem, e oni wojo-
wali ze sob, Hirkan mg zupenie swobodnie cign zyski z Judei
i zgromadzi nieprzebrane mnstwo pienidzy. A kiedy Kyzikeczyk /Cy-
zyceczyk/ pocz pustoszy jego krain, Hirkan ujawni swoje intencje
bez obsonek: widzc, e od Antiocha odstpili jego sprzymierzecy,
egipscy i e zarwno jemu, jak i jego bratu, le si wiedzie w tych zma-
ganiach wzajemnych, Hirkan im obu okaza wzgard.
2. Wyprawi si przeciwko Samarii, miastu potnie obwarowanemu,
ktre obecnie, powtrnie zaoone przez Heroda (opowiemy o tym na
waciwym miejscu), nazywa si Sebaste. Przypuci szturm do Samarii
i uparcie j oblega, nienawidzc Samarytan jako otrw, ktrzy, wy-
peniajc wol krlw syryjskich, ciko ukrzywdzili mieszkacw Marisy
/Maresy/ judejskich kolonistw i sprzymierzecw. Kaza wykopa
rw dokoa miasta i wystawi podwjny szaniec na przestrzeni osiem-
dziesiciu stadiw i powierzy dowdztwo swoim synom, Antygenowi
i Arystobulowi. Gdy oni zaciekle szturmowali, Samarytan gd zepchn
w kocu do tak cikiego stanu, e musieli spoywa nawet rzeczy nie-
jadalne i przyzywali Antiocha Kyzikeczyka /Cyzyceczyka/ na pomoc.
Skwapliwie przyby Antioch na odsiecz, ale pokonay go zastpy Ary-
stobula i musia umkn a do Scytopolis, cigany przez obu braci. Wr-
ciwszy pod Samari, znowu zamknli oni Samarytan w obrbie murw,
tak e ci musieli powtrnie poprzez posacw wzywa tego samego
Antiocha na pomoc. Wtedy Antioch zwrci si do Ptolemeusza Laturosa
/Latyrusa/ z prob o sze tysicy onierzy. Ptolemeusz posa ich, cho
sprzeciwiaa si temu jego matka, ktra z tego powodu omal nie wygnaa
go z krlestwa. Z tym zastpem egipskim Antioch wtargn na tereny
Hirkana i najpierw niszczy je zbjeckim sposobem, nie omielajc si
stawi Hirkanowi czoa w otwartym boju (nie mia bowiem dostatecznie
silnego wojska) i ywic nadziej, i pustoszeniem kraju zmusi Hirkana
do odstpienia od Samarii. Kiedy jednak, wpadajc w zasadzki, utraci
wielu onierzy, odszed do Trypolis, powierzywszy Kallimandrosowi
i Epikratesowi dalsz wojn przeciwko Judejczykom.
3. Kallimandros, gdy natar na wrogw zbyt nieostronie, musia
ucieka i ponis mier na polu bitwy. Epikrates za, chciwy na pie-
nidze, jawn zdrad wyda Scytopolis i inne przylege miejscowoci
w rce Judejczykw, natomiast nie zdoa uwolni Samarii od oblenia.
Po caorocznym obleniu Hirkan zdoby miasto, ale nie zadowoli si
samym podbojem. Zniweczy Samari doszcztnie, spuka j potokami
grskimi: kaza j podkopywa tak dugo, a osuna si w oyska
strumieni i nie pozosta aden lad, ktry by wskazywa na to, e stao
tam kiedy miasto. A istnieje zdumiewajca opowie o tym, jak
owym arcykapanem Hirkanem rozmawia Bg. Powiadaj mianowicie,
e w tym wanie dniu, gdy jego synowie toczyli bitw z Kyzikeczykiem
/Cyzyceczykiem/, Hirkan bdc sam jeden w wityni i palc wonnoci
jako arcykapan, usysza gos mwicy, i synowie jego przed chwil
odnieli zwycistwo nad Antiochem. Wyszedszy ze wityni, oznajmi t
wie zgromadzonemu tumowi, a rzeczywisto j potwierdzia. Takim
trybem toczyy si sprawy Hirkana.
4. By to pomylny okres nie tylko dla Judejczykw przebywajcych
w Jerozolimie i w krainie judejskiej, lecz take dla tych, ktrzy yli
w Aleksandrii, w Egipcie i na Cyprze. Tam krlowa Kleopatra, wojujc
ze swym synem Ptolemeuszem o przydomku Laturos /Latyrus/, do-
wdztwo nad wojskiem powierzya Chelkiaszowi /Helkiaszowi/ i, Ana-
niaszowi, synom owego Oniasza, ktry jak ju opowiedzielimy
zbudowa w okrgu heliopolitaskim wityni wzorowan na jerozo-
limskiej. A oddawszy wojsko w rce owych mw, Kleopatra nie czynia
niczego bez ich rady, jak potwierdza rwnie Strabon z Kapadocji, tak
powiadajc: Wikszo bowiem, zarwno ci, co wrcili z wygnania, jak
i ci, ktrych potem Kleopatra wysaa na Cypr, od razu przeszli na stron
Ptolemeusza. Tylko Judejczycy pochodzcy z okrgu Oniasza pozostali
wierni krlowej, poniewa ich wspwyznawcy, Chelkiasz /Helkiasz/
i Ananiasz, cieszyli si u niej szczeglnymi wzgldami". Tak podaje
Strabon.
5. Sukcesy Hirkana [i jego synw] wzbudziy jednak przeciw niemu
zawi wrd Judejczykw. Najgorzej patrzyli na niego Faryzeusze,
ktrzy jak ju zaznaczylimy wyej reprezentuj jeden z istniej-
cych u Judejczykw kierunkw w dziedzinie myli, a tak wielkie maj
powaanie wrd ludu, e chociaby mwili przeciwko krlowi albo
arcykapanowi, tum wierzy im bez wahania. Sam Hirkan by take ich
uczniem i nawet bardzo go miowali. Pewnego razu zaprosi ich na bie-
siad i ugoci ich serdecznie, a widzc, e nader wesoo ucztuj, zwrci
si do nich z przemow. Sami wiedz mwi i pragnie on by
sprawiedliwy i we wszystkim tak postpowa, aby podoba si Bogu i im
(Faryzeusze bowiem wiod ywot filozoficzny); prosi wic, aby oni, jeli
dostrzeg w nim jak przewin, jeli kiedykolwiek zstpi z waciwej
drogi, wprowadzili go na ni z powrotem i wydobyli z bdw. Wtedy
Faryzeusze owiadczyli, e niczego nie brak jego cnocie, a Hirkan ura-
dowa si tak pochwa. Tylko jeden z biesiadnikw, niejaki Eleazar,
czowiek o zym charakterze, majcy upodobanie w niesnaskach, rzek:
,,dasz, aby powiedziano ci prawd? Jeli chcesz postpowa sprawie-
dliwie, wyrzeknij si arcykapastwa, zadowalajc si tym, i rzdzisz
ludem". Kiedy Hirkan go zapyta, z jakiej przyczyny powinien wyrzec
si urzdu arcykapaskiego, Eleazar odpowiedzia: Albowiem syszeli-
my od starszych, e twoja matka bya brank za panowania Antiocha
Epifanesa". Bya to wiadomo faszywa. Hirkan zawrza gniewem
przeciw temu czowiekowi, a rwnie wszyscy Faryzeusze bardzo si
oburzyli.
6. Jeden z najbliszych przyjaci Hirkana, niejaki Jonatan, nalecy
do stronnictwa Saduceuszy, ktrzy gosz pogldy przeciwne opiniom
Faryzeuszy, twierdzi, i Eleazar nie bez porozumienia ze wszystkimi
Faryzeuszami rzuci to oszczerstwo. Hirkan moe przekona si o tym
jasno mwi Jonatan jeli postawi im pytanie, na jak kar zasuy
Eleazar swoim wystpieniem. Zapyta wic Hirkan Faryzeuszy, jak
wyznaczyliby Eleazarowi kar; rzek, e jeli wybior kar odpowiedni
dla takiego przestpstwa, bdzie on przekonany, i nie przyczynili si
do owego oszczerstwa. Odpowiedzieli, e Eleazar zasuy na chost
i wizy. Nie sdzili bowiem, aby za zniesawienie naleao kara mierci,
a zreszt Faryzeusze z reguy s zwolennikami agodnego karania. Taka
opinia bardzo oburzya Hirkana; teraz uwierzy, i w czowiek z ich
poduszczenia go oczerni. To zagniewanie gorliwie podsyca w nim Jona-
tan, ktry w kocu tak go usposobi, e Hirkan przysta do stronnictwa
Saduceuszy, odstpiwszy od Faryzeuszy, a nawet odwoa ustawy, ktre
Faryzeusze wyznaczyli dla ludu, i kara tych, ktrzy je przestrzegali.
Takim postpowaniem narazi si oczywicie na nienawi ludu, ktra
zwrcia si zarwno przeciw niemu, jak i przeciw jego synom; o tym
jednak opowiemy niebawem. Teraz pragn tylko wyjani, e Faryzeusze
przekazali ludowi pewne przepisy zaczerpnite z tradycji przodkw,
ktre nie zostay zapisane w Prawach Mojeszowych i z tego powodu
odrzucaj je Saduceusze; ci bowiem uwaaj, e prawomocne s tylko
te ustawy, ktre zostay zapisane, natomiast nie trzeba przestrzega ustaw
pochodzcych z tradycji poprzednich pokole. Na tym tle doszo midzy
dwoma stronnictwami do dysput i powanych sporw, w ktrych Sadu-
ceusze, pozbawieni jakichkolwiek wpyww wrd ludu, mieli za sob
tylko ludzi zamonych, podczas gdy Faryzeusze cieszyli si poparciem
mas. O tych dwch ugrupowaniach, jak rwnie o Eseczykach, ju
opowiedziaem szczegowo w drugiej ksidze
7. Po umierzeniu rokoszu Hirkan przeby reszt ycia wrd pomyl-
noci, a kiedy po doskonaych rzdach sprawowanych przez trzydzieci
jeden lat zakoczy ycie, zostawi trzech synw. Bg uzna tego ma
godnym trzech spord najwikszych darw: wadzy nad narodem, urzdu
arcykapaskiego i daru proroctwa. Albowiem Bg by przy nim i po-
zwala mu przewidywa i przepowiada przysze zdarzenia. Tak na przy-
kad o dwch starszych synach przepowiedzia, e nie utrzymaj wadzy
w swych rkach. Warto przeledzi histori ich upadku, aby si prze-
kona, jak daleko odbiegli od szczliwoci swego ojca.
XI. 1. Po mierci Hirkana najstarszy jego syn, Arystobul, postanowi
wprowadzi ustrj monarchiczny, ktry uwaa za najlepszy. On to
pierwszy przywdzia diadem, po upywie czterystu osiemdziesiciu jeden
lat i trzech miesicy od owego czasu, gdy lud, wyzwolony z niewoli
babiloskiej, wrci do ojczyzny. Spord braci miowa tylko Antygona,
ktry by po nim najstarszy, i chcia mu zapewni pozycj podobn do
swojej wasnej; innych za trzyma w wizach. Uwizi take matk,
ktra spieraa si z nim o wadz (j bowiem Hirkan przeznaczy na
wadczyni caego pastwa) i a do tego posun si w swoim okrucie-
stwie, e w wizieniu zagodzi j na mier. A do mierci matki doda
jeszcze mier brata Antygona, ktrego jak si zdawao szczeglnie
miowa i uczyni wsplnikiem swej wadzy krlewskiej. Porniy go
z bratem pewne oszczerstwa. Pocztkowo Arystobul nie dawa im wiary,
puszczajc mimo uszu to, co mwiono, albowiem kocha Antygona,
a zreszt sdzi, e ludzie oczerniaj go z zawici. Ale pewnego razu,
gdy Antygon wrci z wyprawy wojennej okryty chwa, a wanie nade-
szo to wito, podczas ktrego stawia si dla Boga namioty, zdarzyo
si, i Arystobul zachorowa, wic Antygon, wspaniale przystrojony,
w towarzystwie swoich cikozbrojnych wojownikw wstpi do wi-
tyni, aby dopeni obrzdw witecznych i modli si usilnie o zdrowie
brata. Wtedy niegodziwcy, pragncy potarga zgod midzy brami, wy-
zyskali ten przepych, roztoczony przez Antygona, i jego sukcesy do
swoich intryg. Poszli do krla i, zoliwie wyolbrzymiajc fakty, opo-
wiedzieli, z jakim przepychem wystpi Antygon podczas wita. Wszy-
stko, co si wwczas dziao mwili wygldao nie na czyny zwy-
kego obywatela, ale na postpowanie kogo, kto uwaa si za krla.
I dodali, e przywid on ze sob silny zastp onierzy, zamierzajc
zgadzi brata; uwaa bowiem, i postpowaby naiwnie, gdyby zadowoli
si swym udziaem w wysokich godnociach, niby wielkim jakim szcz-
ciem, skoro jest mocen sam zosta krlem.
2. Arystobul, chocia z oporem, pocz wierzy tym oskareniom. Baczc
na to, aby nie wzbudzi w bracie podejrze, a zarazem troszczc si
O wasne bezpieczestwo, rozstawi sw stra przyboczn w rnych miej-
scach pewnego mrocznego przejcia podziemnego (lea on bowiem, zo-
ony chorob, w twierdzy, ktr potem nazwano Antoni) i przykaza
owym stranikom, aby aden z nich nie tkn Antygona, jeli zjawi si
bez ora; natomiast gdyby przyszed do krla uzbrojony, mieli go zabi.
A przy tym wyprawi sam posaca do brata, proszc go, aby przyby
bez broni. Ale krlowa i jej wsplnicy w spisku przeciw Antygonowi
namwili posaca, eby powiedzia zupenie co innego, mianowicie, i
Arystobul, dowiedziawszy si o nowym oru i stroju wojennym brata,
prosi go, aby przyby w penej zbroi, bo chce obejrze jego wojenne
wyposaenie. Antygon wic, nie podejrzewajc adnej zdrady i bdc
przewiadczony o przyjaznych uczuciach brata, pody do niego, tak
jak sta, w penej zbroi, aby mu pokaza swj or. Kiedy doszed
do tak zwanego Zamku Stratona, gdzie znajdowao si wanie owo
mroczne przejcie, stranicy krlewscy go zabili. mier jego jest wy-
ranym dowodem, e nic nie oddziaywa na czowieka tak silnie, jak
zawi i oszczerstwo, e nic innego nie moe rwnie atwo rozerwa
przyjani i zwizkw krwi. Przy okazji naley take wyrazi podziw
dla niejakiego Judy, Eseczyka, ktry nigdy nie chybi prawdy w swoich
przepowiedniach. M w, widzc Antygona przechodzcego obok wi-
tyni, wykrzykn do druhw swoich i uczniw, ktrym wanie udziela
poucze dotyczcych przepowiadania przyszoci, e wolaby ju nie y,
skoro splami si kamstwem: oglda oto bowiem Antygona ywego,
chocia przepowiedzia o nim. e tego dnia umrze w Zamku Stratona.
Poniewa owo miejsce, w ktrym wedug jego zapowiedzi miano za-
mordowa Antygona, odlege byo o jakie szeset stadiw, a wiksza
cz dnia ju przemina, istotnie wygldao na to, e przepowiednia
Judy bya faszywa. Kiedy jednak on biada nad tym, przychodzi nagle
wie, e Antygon ponis mier w podziemnym przejciu, ktre rwnie
tak samo jak Cezare Nadmorsk nazywano Zamkiem Stratona.
Ta wanie okoliczno zmylia wrbiarza.
3. Zaraz po zabjstwie brata Arystobul poczu zgryzot sumienia, z kt-
rej wynikna choroba. Wskutek udrki, jak go przenikna myl o tej
zbrodni, straszliwe ble szarpay jego wntrznoci i wymiotowa krwi.
Kiedy za wynosi j jeden z krztajcych si przy nim suebnikw,
potkn si i rozla j nie bez udziau, jak sdz, opatrznoci Boej
na tym samym miejscu, gdzie widniay jeszcze plamy krwi zasieczonego
Antygona. Ci, ktrzy obecni byli przy tym zdarzeniu, zawoali, i suga
rozla tam krew umylnie. Arystobul, gdy usysza krzyk, zapyta, co
si stao, a nie otrzymawszy odpowiedzi, jeszcze bardziej jej poda,
gdy w takich sytuacjach ludzie zazwyczaj w tym, co przemilczane,
domylaj si najgorszego. Dopty grozi owym dworzanom, a znie-
woleni trwog wyjawili prawd. Wtedy dusz jego przygnioto brzemi
winy, z oczu popyny mu zy obfite i, jczc bolenie, rzek: Widz,
e nie dane mi byo zatai przed Bogiem tej zbrodni tak bezbonej
i ohydnej. Rycho dosiga mnie kara za rozlanie krwi bliskiej. Dokde
wic, o, ciao bezwstydne, utrzymywa bdziesz w sobie dusz, ktra
naley si duchom brata mego i matki? Po c ja, zamiast odda od
razu ca dusz, wylewam krew swoj, kropl po kropli, jako libacj
dla zbrodniczo pomordowanych?" Rzekszy te sowa, od razu skona.
Podczas swego rocznego panowania, noszc miano Filhellena (Przyjaciela
Grekw), wiele dobrodziejstw wywiadczy ojczynie. Wojowa bowiem
z Iturejczykami i zdoby dla Judei znaczn cz ich kraju, a mieszkacom
tych terenw, pozwalajc zosta na miejscu, nakaza podda si obrze-
zaniu i y wedug praw judejskich. By to czowiek agodnego usposo-
bienia, ogromnie dbay o skromno, co potwierdza rwnie Strabon,
ktry, powoujc si na wiadectwo Timagenesa, tak powiada: By to
m agodny i wielce dobroczynny dla Judejczykw, gdy zdoby dla
nich nowy teren i za pomoc obrzezania zwiza z nimi pewn cz
plemienia iturejskiego".
XII. 1. Gdy Arystobul umar, jego ona Salina /Salome/, zwana przez
Grekw Aleksandr, uwolnia jego braci, ktrych jak si rzeko
Arystobul trzyma w wizach, a na krla wyznaczya Janneusza, znanego
take pod imieniem: Aleksander, ktry najbardziej si do tego nadawa
z uwagi na wiek i charakter peen umiaru. Taki by jego los, e kiedy
tylko si urodzi, ojciec go znienawidzi i a do swej mierci nigdy nie
dopuci przed swe oblicze. Nienawi ta, jak powiadaj, miaa nastpu-
jc przyczyn: Ze wszystkich synw Hirkan najbardziej kocha dwch
najstarszych: Antygona i Arystobula. A kiedy pewnego razu ujrza we
nie Boga i zapyta, ktry z jego synw ma po nim obj panowanie,
Bg ukaza mu litery imienia Aleksandra. Strapi si Hirkan, e ten
wanie ma odziedziczy wszystkie jego dobra; i skoro chopiec si urodzi,
od razu odda go na wychowanie do Galilei. Ale Bg nie zwid Hirkana.
Wanie Aleksander odziery krlestwo po mierci Arystobula; i tego
spord swoich braci, ktry chcia sign po wadz krlewsk, zgadzi,
a drugiego, ktry wola y z dala od spraw pastwa, mia we czci.
2. Uoywszy stosunki w pastwie tak, jak uwaa za poyteczne dla
siebie, Aleksander wyprawi si na Ptolemaid. Stoczy zwycisk bitw
i, zamknwszy nieprzyjaci w obrbie murw miasta, przystpi do
oblenia; albowiem z miast nadmorskich pozostay mu do zdobycia
jeszcze tylko Ptolemaida i Gaza oraz Zamek Stratonowy i Dora /Dor/,
ktre dziery udzielny wadca Zoilos. Poniewa za Antioch Filometor
(Kochajcy Matk) /Grypos/ i brat jego, Antioch o przydomku Kyzike-
czyk /Cyzyceczyk/, wyniszczali swe siy w walce wzajemnej, mieszkacy
Ptolemaidy nie mogli si od nich doczeka adnej pomocy. Sami musieli
odpiera napr nieprzyjaci i dopiero Zoilos, ktry dziery Zamek
Stratonowy i Dor, przywid pod Ptolemaid zastp onierzy, kt-
rych utrzymywa (chcia on bowiem, korzystajc z walki dwch krlw,
sta si niezalenym wadc) i udzieli oblonym pomocy, zreszt nie-
znacznej. Natomiast krlowie nie troszczyli si o nich na tyle, aby mogli
oni spodziewa si od nich opieki. Obaj bowiem znajdowali si w sytuacji
zapanikw, ktrzy ju wyczerpali swe siy, ale wstyd im ustpi, wic
przeduaj zmagania, na przemian walczc i odpoczywajc. Jedyn
nadziej dla mieszkacw Ptolemaidy byli wadcy Egiptu oraz Ptolemeusz
Laturos /Latyrus/, ktry rzdzi Cyprem, wygnany z tronu egipskiego
przez sw matk, Kleopatr. Do niego posali obleni wezwanie, aby
przyby na pomoc i ocali ich od gronej napaci Aleksandra. Posowie
wzbudzili w nim nadziej, e kiedy stanie w Syrii, jego walk w obronie
Ptolemaidy popr mieszkacy Gazy oraz Zoilos, a take Sydoczykw
i wiele innych plemion bdzie mia po swej stronie. Peen wic dobrych
myli Ptolemeusz spiesznie szykowa si do eglugi.
3. Tymczasem jednak mieszkacy Ptolemaidy zmienili swe zamiary
pod wpywem Demainetosa /Demajneta/, ma, ktry cieszy si u nich
wielkim zaufaniem i mia mir wrd ludu. Wyrazi on zdanie, e lepiej
byoby dla nich zaryzykowa walk z Judejczykami, chocia nie mona
przewidzie jej wyniku, ni przyj niewtpliw niewol, oddajc si
w rce wadcy absolutnego, a zarazem do obecnej wojny dodajc jeszcze
drug, znacznie powaniejsz, jaka grozi bdzie ze strony Egiptu.
Kleopatra bowiem mwi nie pozwoli na to, aby Ptolemeusz zgro-
madzi sobie armi z miast ssiadujcych z Ptolemaida, lecz wyprawi
si przeciw nim na czele wielkiego wojska; marzy ona przecie o tym,
aby wygna syna nawet z Cypru. Ale Ptolemeusz, gdy rozsypi si jego
nadzieje bdzie mg znowu schroni si na Cyprze, nad nimi za stanie
najstraszniejsza groza. O tym, e mieszkacy Ptolemaidy zmienili
swe plany, Ptolemeusz dowiedzia si w trakcie przeprawy przez morze.
Nie zawrci jednak, a przybywszy do miejscowoci zwanej Sykamina,
wysadzi swe wojsko na ld. Wszystkich onierzy, pieszych i konnych,
mia okoo trzydziestu tysicy. Powid ich w poblie Ptolemaidy i roz-
oy tam obz. Poniewa jednak mieszkacy Ptolemaidy nie chcieli
wysucha jego ordzia ani nawet przyj jego posw, zacz si po-
wanie niepokoi.
4. Kiedy jednak przyszed do niego Zoilos wesp z ludem Gazy i prosili,
aby im pomg w walce, bo ich ziemie pustosz Judejczycy pod wodz
Aleksandra, wtedy Aleksander, lkajc si Ptolemeusza, odstpi od obl-
enia. Wycofawszy si z wojskiem do wasnego kraju, szuka ratunku
w przemylnych wybiegach. Tajemnie wyprawi posw do Kleopatry,
wzywajc j przeciw Ptolemeuszowi, na zewntrz za udawa, e chce
z nim zawrze przyja i przymierze. Obieca nawet, e da mu czterysta
talentw srebra, proszc, aby w zamian za to Ptolemeusz usun Zoilosa
i przyzna Judejczykom teren, na ktrym tamten wada. Ptolemeusz
skwapliwie zgodzi si na przyja proponowan przez Aleksandra i od
razu pooy rk na Zoilosie. Potem jednak, dowiedziawszy si, i Alek-
sander tajemnie porozumia si z jego matk, Kleopatr, zerwa za-
przysione ukady i pody do Ptolemaidy, a poniewa mieszkacy
nie chcieli go przyj, pocz ich oblega. Zostawi tam swoich wodzw
z czci wojska, a sam z reszt zastpw ruszy na podbj Judei.
Aleksander dowiedzia si o jego zamysach, wic rwnie zgromadzi
wojsko, liczce okoo pidziesiciu (czy te osiemdziesiciu, jak podaj
niektrzy pisarze) tysicy mieszkacw Judei, i na czele tej armii pieszy
zastpi drog Ptolemeuszowi. Ten za niespodziewanie napad na gali-
lejskie miasto Asochis, zdoby je szturmem i pojma do niewoli okoo
dziesiciu tysicy ludzi, a zagarn te wiele innych upw.
5. Prbowa take zdoby Sefforis, lece w pobliu owego miasta,
ktre zupi; ale tylko utraci wielu onierzy i odstpi, aby walczy
z Aleksandrem. Spotka si z nim Aleksander w miejscowoci zwanej
Asofon /Safon/, lecej w pobliu Jordanu, i rozoy obz blisko wrogw.
Mia on osiem tysicy onierzy pierwszej linii, nioscych tarcze
obite spiem, ktrych nazwa setnymi wojownikami". U Ptolemeusza
wojownicy pierwszej linii mieli rwnie tarcze spiem pokryte. Ale pod
innymi wzgldami wojsko judejskie growao nad zastpami Ptolemeusza,
ktrym te z tego powodu nie byo spieszno do ryzykownej walki. Nie-
mao jednak doda im odwagi znawca strategii Filostefanos, ktry kaza
im przej przez rzek, pync midzy dwoma obozami. Aleksander
postanowi nie przeszkadza wrogom w tej przeprawie, sdzi bowiem,
e atwiej ich rozgromi, jeli majc za sob rzek nie bd mogli
ucieka z pola bitwy. Pocztkowo oba wojska jednakowo popisyway
si si i odwag i po obu stronach gsto padali zabici. Ilekro jednak
onierze Aleksandra zaczynali bra gr, Filostefanos, ktry podzieli
swoje wojsko na dwie czci, umiejtnie pieszy na pomoc, gdziekolwiek
jego zastpy ulegay nieprzyjacioom. Natomiast do Judejczykw, gdy
si zaamywa ich szyk, nie przychodzia adna pomoc, wic rzucali si
do ucieczki, a ich druhowie znajdujcy si w pobliu te nie wspierali
ich w walce, lecz uciekali razem z nimi. Zupenie inaczej postpowali
ludzie Ptolemeusza: idc w trop za Judejczykami, zabijali ich, a kiedy
w kocu rozgromili wszystkie zastpy, pucili si w mordercz pogo,
a miecze im stpiay od ciosw i rce omdlay. Powiadano, i polego
wtedy trzydzieci tysicy Judejczykw (Timagenes podaje liczb pi-
dziesiciu tysicy), z pozostaych za jedni dostali si do niewoli, inni
zdoali umkn do swych miejsc rodzinnych.
6. Po tym pogromie Ptolemeusz przecign przez ich kraj, a kiedy
zapad wieczr, zatrzyma si w pewnych wsiach judejskich, gdzie zasta
wiele kobiet i maych dzieci. Kaza onierzom zabi je, porba i po-
rbane czonki wrzuci do wrzcych kotw, a potem skosztowa je.
Rozkaz taki wyda po to, aby zbiegowie z pola bitwy, ktrzy wrcili
ju do domw, pomyleli sobie, i ci wrogowie jadaj ludzkie miso,
i aby ten widok przenikn ich tym wiksz trwog. Strabon i Mikoaj
przywiadczaj, e w taki wanie sposb, jak opowiedziaem, wojsko
Ptolemeusza odnioso si do Judejczykw. A zdobyo ono rwnie Pto-
lemaid szturmem, jak ju wspomnielimy na innym miejscu.
XIII. 1. Tymczasem Kleopatra, gdy si dowiedziaa, e jej syn wzrasta
w siy, bezkarnie upic Jude i panujc nad Gaz, postanowia nie pa-
trze bezczynnie na to, jak on, ju tak potny, stoi u jej bram i wyciga
rk po wadz w Egipcie. Natychmiast wyprawia si przeciw niemu
z siami morskimi i ldowymi, powierzywszy dowdztwo nad ca armi
Helkiaszowi i Ananiaszowi, Judejczykom. Znaczn cz swego bogactwa
i testament oraz wnukw wysaa na wysp Kos dla bezpiecznego prze-
chowania. Aleksandrowi, synowi swemu, kazaa pyn z wielk flot
do Fenicji, sama za z ca armi przybya pod Ptolemaid, a poniewa
mieszkacy nie chcieli jej wpuci, przystpia do oblenia. Wtedy
Ptolemeusz opuci Syri i spiesznie zmierza ku Egiptowi, sdzc, e
zawadnie tym krajem znienacka, pki nie ma w nim wojska; ale zawid
si w swych nadziejach. W tym wanie okresie zmar w Celesyrii
Helkiasz, jeden z dwch wodzw armii Kleopatry, podczas pocigu
za Ptolemeuszem.
2. Kleopatra, syszc o tej prbie podjtej przez jej syna i o tym,
e jego plany dotyczce Egiptu nie powiody si tak, jak oczekiwa,
posaa tam cz swego wojska i wygnaa go z tego kraju. Znowu wic
musia opuci Egipt i zim spdza w Gazie. Tymczasem Kleopatra
pokonaa wreszcie zaog bronic si w Ptolemaidzie i zawadna mia-
stem. Wtedy Aleksander pody tam do niej z darami i takimi hodami,
jakich mona si byo spodziewa po czowieku, ktremu ciko da si
we znaki Ptolemeusz i ktry nie ma adnej innej nadziei ocalenia. Nie-
ktrzy z przyjaci Kleopatry doradzali jej, aby przyja te dary, a jedno-
czenie najechaa i zaja ow krain, nie pozwalajc na to, by tak obfite
zasoby dbr pozostaway w rkach jednego czowieka, i to Judejczyka.
Ananiasz jednak przeciwstawia si tej radzie, powiadajc Kleopatrze, i
postpiaby niesprawiedliwie, gdyby odebraa swemu sprzymierzecowi
jego wasny dobytek, zwaszcza e to nasz rodak. Nie chc bowiem
przed tob ukrywa rzek i krzywda jemu wyrzdzona uczyni
nas, wszystkich Judejczykw, twoimi wrogami". Tak upomniana
przez Ananiasza, Kleopatra postanowia zostawi Aleksandra w spokoju,
a nawet zawara z nim przymierze w Scytopolis, miecie Celesyrii.
3. Wtedy Aleksander, uwolniony od niebezpieczestw, jakie groziy
mu ze strony Ptolemeusza, od razu powid swe wojsko do Celesyrii
i zdoby Gadar po dziesiciomiesicznym obleniu, a take zagarn
Amatus, najwiksz z twierdz znajdujcych si po drugiej stronie Jordanu,
w ktrej Teodoros, syn Zenona, przechowywa swe najlepsze i najcenniej-
sze skarby. M w potem napad niespodziewanie na Judejczykw i zabi
dziesi tysicy onierzy, a przy tym zupi tabory Aleksandra. Nie prze-
raony jednak t porak, poszed Aleksander dalej, na miasta nadmorskie
Rafej /Rafi/ oraz Antedon, ktremu w pniejszych czasach krl Herod
nada nazw: Agrippias; rwnie to miasto zdoby szturmem. Kiedy
za Ptolemeusz opuci Gaz i wrci na Cypr, a matka jego, Kleopatra,
wycofaa si do Egiptu, Aleksander ywic gniew przeciw mieszkacom
Gazy za to, e przyzywali Ptolemeusza na odsiecz, pocz oblega miasto
i buszowa po ich kraju. Apollodotos, wdz wojska Gazejczykw, na czele
dwch tysicy onierzy najemnych i dziesiciu tysicy niewolnikw
napad noc na obz judejski. Do koca nocy Gazejczycy mieli w walce
przewag, gdy ich przeciwnicy sdzili, e zaatakowa ich Ptolemeusz.
Ale skoro dzie zawita i przypuszczenie to okazao si faszywe, Judej-
czycy, poznawszy prawd, zwarli swe szeregi, rzucili si na nieprzyjaci
i okoo tysica zabili. Obleni Gazejczycy bronili si uparcie, nie
zaamani ani brakiem ywnoci, ani wielk liczb polegych, bo za adn
cen nie chcieli dosta si w rce wrogw; a podtrzymywaa w nich
odwag rwnie nadzieja, e przybdzie im na pomoc Aretas, krl Ara-
bw. Stao si jednak, i pierwej zgadzono Apollodotosa. Zabi go brat
jego, Lysimachos /Lizymach/, ktry zazdroci mu autorytetu wrd oby-
wateli; nastpnie za uchwyci wadz nad wojskiem i podda miasto
Aleksandrowi. Wkroczy krl do Gazy spokojnie, potem jednak wypuci
swoje zastpy na Gazejczykw, dajc onierzom swobod zemsty. Roz-
biegli si w rnych kierunkach, szerzc mier wrd mieszkacw,
ktrym jednak bynajmniej nie zabrako mstwa. Bronili si wszelkim
orem, jaki mieli pod rk, i w walce tej pado nie mniej Judejczykw
ni Gazejczykw. Niektrzy, gdy zostali sami, podpalili swe domy, aby
wrogowie nie mogli w nich znale adnego upu. Inni wasnymi rkoma
zabijali swe dzieci i ony, gdy w aden inny sposb nie mogli ich uchro-
ni od wraej niewoli. Piciuset radnych schronio si w wityni Apollo-
na (wanie bowiem siedzieli obradujc, kiedy rozpocz si napad).
Zgadzi ich jednak Aleksander, pogrzeba ich pod ruinami miasta i wrci
do Jerozolimy po caorocznej walce przeciw Gazie.
4. Okoo tego samego czasu Antioch zwany Grypos pad ofiar spisku
uknutego przez Herakleona. Umar po czterdziestu piciu latach ycia,
a dwudziestu dziewiciu latach panowania. Jego syn Seleukos /Epifanes
Nikator/, objwszy po ojcu wadz krlewsk, toczy wojn przeciwko
jego bratu, Antiochowi o przydomku: Kyzikeczyk /Cyzyceczyk/, a
pokona go, pojma i zgadzi. Ale niedugo potem syn Kyzikeczyka,
Antioch, zwany Eusebes (Pobony), przyby do Arados i, przywdziawszy
diadem, wojowa z Seleukosem, a rozgromi jego wojsko i wygna go
z caej Syrii. Seleukos umkn do Cylicji, a gdy przyby do Mopsuestii,
znowu stara si wydoby pienidze od jej mieszkacw. Lud Mopsuestii,
oburzony tym, podpali wwczas jego paac; tak zgin Seleukos razem
z przyjacimi. Panowa teraz w Syrii syn Antiocha Kyzikeczyka. Na
niego z kolei napad Antioch /Epifanes Filadelf/ brat Seleukosa, ale po-
nis klsk i zgin wesp ze swym wojskiem. Po nim jednak brat jego,
Filip /Epifanes Filadelf/. przywdzia diadem i pocz panowa nad pewn
czci Syrii. Wtedy Ptolemeusz Laturos /Latyrus/ przyzwa ich czwartego
brata, Demetriusza zwanego Akairos /Eukairos/ (Niewczesny), z wyspy
Knidos i uczyni go krlem w Damaszku. Obu braciom Antioch energicz-
nie si przeciwstawia, ale niebawem zakoczy ycie. Pody bowiem
nie pomoc Laodycei, krlowej Samenijeykw, ktra toczya wojn prze-
ciwko Partom, i poleg, walczc mnie. Odtd Syri wadali dwaj bracia,
Demetriusz i Filip, jak ju zaznaczono na innym miejscu.
5. Aleksander za mia w swym pastwie bunt: nard powsta przeciw
niemu podczas obrzdw witecznych. Gdy krl sta przy otarzu i spo-
sobi si do skadania ofiary, Judejczycy obrzucili go cytrynami (jest
bowiem u nich taki obyczaj opisany ju przez nas poprzednio e
w porze wita Namiotw kady trzyma rdk uplecion z lici pal-
mowych i cytryn). A do tego dodali jeszcze sowa zelywe, woajc, e
Aleksander wywodzi si z rodu jecw i przeto nie jest godzien, aby
dziery dostojny urzd i odprawia ofiary. Rozsierdzony tym Aleksander
wymordowa okoo szeciu tysicy Judejczykw. Kaza potem otoczy
otarz i wityni balustrad drewnian, sigajc a do ogrodzenia (ota-
czajcego dziedziniec), a w jej obrb wolno byo wchodzi tylko kapa-
nom; tak zabezpieczy si od zetknicia z ludem. Utrzymywa te zastpy
najemne, zoone z Pizydw i Cylicyjczykw (Syryjczykw nie mg
werbowa, gdy by z nimi w stanie wojny). Ujarzmiwszy Arabw
z Moabu i Galaditis /Galaadu/, ciga od nich danin i zburzy Amatus;
Teodoros bowiem nie omieli si wyda mu bitwy. Potem jednak, gdy
natar na Obedasa, krla Arabw, wpad w zasadzk. Na terenie skalistym,
trudnym do przebycia, napr wielu wielbdw zepchn go do gbokiego
wwozu w pobliu Garady, wsi w krainie gaulanickiej, skd ledwo
uszed z yciem, umykajc a do Jerozolimy. Kiedy po tej porace Alek-
sandra nard rzuci si na niego, krl podj wojn i w cigu szeciu
lat wymordowa nie mniej ni pidziesit tysicy Judejczykw. Wzywa
ich, by zaniechali tej wrogoci przeciw niemu, ale oni nienawidzili go
jeszcze bardziej z powodu tego. co si stao. A gdy zapyta, co powinien
uczyni, aby byli zadowoleni, wszyscy wykrzyknli: Umrze!" I wy-
prawili posw do Demetriusza Akairosa /Eukairosa/, proszc go o pomoc.
XIV. 1. Przybywszy ze swym wojskiem, Demetriusz doczy do niego
tych, ktrzy go wzywali, i rozoy obz obok miasta Sykimy /Sychem/.
Aleksander powid przeciw niemu sze tysicy dwustu najemnikw
oraz okoo dwudziestu tysicy Judejczykw, ktrzy mu sprzyjali; Deme-
triusz za mia trzy tysice jedcw i czterdzieci tysicy pieszych. Obie
strony od razu powiciy si gorliwym zabiegom: Demetriusz stara
si nakoni najemnikw, jako Grekw, aby opucili Aleksandra; ten
za zwrci si z takim samym wezwaniem do Judejczykw towarzy-
szcych Demetriuszowi. Namowy te jednak, po obu stronach nie odniosy
skutku, wic rozegraa si bitwa, w ktrej zwyciy Demetriusz,
a wszyscy najemnicy Aleksandra polegli, dajc wiadectwo wiernoci
i mstwa. Pado jednak rwnie wielu onierzy Demetriusza.
2. Aleksander umkn w gry, a tam zgromadzio si przy nim sze
tysicy Judejczykw, ktrzy ulitowali si nad tak odmian jego losu.
Wtedy Demetriusz wycofa si przestraszony. Jeszcze po owych wy-
darzeniach Judejczycy walczyli przeciw Aleksandrowi, ponosili klski
i wielu ich gino w bitwach. Najmoniejszych spord tych przeciwni-
kw krl osaczy w miecie Baitomme /Bemelchis/, a po zwyciskim obl-
eniu pogna jecw do Jerozolimy i wwczas dokona najstraszniejszego,
jakie mona sobie wyobrazi, okruciestwa. Podczas gdy ucztowa w gro-
nie naonic wrd odsonitej przestrzeni, kaza ukrzyowa okoo omiu-
set Judejczykw, a dzieci ich i ony zarbywano przed oczyma jeszcze
ywych skazacw. Tak wzi pomst za doznane od nich zo, ale
pomimo wszystko bya to kara nieludzka, cho trzeba przyzna, e wojny
z nimi ogromnie go udrczyy, a w kocu zagroziy mu utrat nie tylko
wadzy krlewskiej, lecz i ycia. Powstacy bowiem nie poprzestali na
swoich wasnych siach, lecz sprowadzali rwnie cudzoziemcw i wreszcie
postawili Aleksandra w tak cikiej sytuacji, e musia odda podbite
tereny moabskie i galadzkie /galaadzkie/ oraz znajdujce si tam twierdze
krlowi Arabw, aby ten nie pomaga Judejczykom w wojnie przeciw
niemu. A wyrzdzili mu rwnie wiele innych zuchwaych zniewag.
Chyba jednak w jego czyn nie by potrzebny; i z powodu swego wy-
jtkowego okruciestwa Aleksander uzyska u Judejczykw przezwisko:
Trakidas *. A jego przeciwnicy, w liczbie okoo omiu tysicy, umknli
wwczas noc i a do koca ycia Aleksandra przebywali na wygnaniu.
On za, uwolniony od zamieszek, jakie wzniecali, panowa odtd wrd
zupenego spokoju.
3. Tymczasem Demetriusz, gdy odszed z Judei, pody pod Bero
/Bere/ i oblega tam swego brata, Filipa, majc dziesi tysicy onierzy
pieszych i tysic jedcw. Straton, sprzymierzony z Filipem udzielny
wadca Beroi /Berei/, przyzwa na pomoc arabskiego szeika, Zizosa, oraz
Mitrydatesa Sinakesa, rzdc Partw. Przybyli z wielkimi siami i oble-
gali oszacowany obz Demetriusza, a wreszcie jego zastpy, ostrze-
liwane z ukw i wyczerpane pragnieniem, musiay si podda. Zwycizcy
pobrali upy z owego kraju, a pojmanego Demetriusza posali krlowi
Mitrydatesowi, ktry panowa wwczas nad Partami. Tych za jecw,
ktrzy byli obywatelami Antiochii, oddali Antiocheczykom bez okupu.
U krla Fartw, Mitrydatesa, Demetriusz zaywa wielkiej czci, dopki
ycia jego nie przecia choroba. A Filip /Epifanes Filadelf/ zaraz po
bitwie poszed na Antiochi i, zawadnwszy tym miastem, obj pano-
wanie nad Syri.
XV. 1. Potem jednak sign po wadz Antioch Dionizos, brat Filipa.
Przyby do Damaszku, uchwyci rzdy w tym miecie i sta si krlem.
Kiedy wyprawi si przeciw Arabom, brat jego Filip, dowiedziawszy si
o tym, pody do Damaszku. Wtedy Milezjos, pozostawiony w Damaszku
na stray twierdzy i Damasceczykw, wyda miasto w jego rce. Ale
Filip okaza si niewdziczny, nie speni adnej z tych nadziei, jakie
ywi Milezjos wpuszczajc go do Damaszku, lecz przeciwnie usiowa
wywoa wraenie, jakoby Milezjos podda mu miasto pod wpywem
trwogi; zupenie wic o tym nie myla, eby jego usug wynagrodzi tak,
jak naleao. Z tego powodu poczto patrze na niego podejrzliwie i po-
wtrnie wygnano go z Damaszku; ju poprzednio bowiem, gdy wybra
si do tego miasta na wycigi konne, Milezjos zamkn przed nim bramy
i w ten sposb zachowa Damaszek dla Antiocha. Kiedy o poczynaniach
Filipa dowiedzia si Antioch, wrci z Arabii i od razu ruszy na roz-
praw wojenn, wiodc ku Judei osiem tysicy onierzy cikozbrojnych
i omiuset jedcw. Wtedy Aleksander, przestraszony jego wypraw,
kaza wykopa gboki rw na przestrzeni od Chabersaby /Kafarsaby/,
zwanej dzi Antipatris, a do morza pod Jopp /Jaff/, jedynej prze-
strzeni, ktr mona byo zaatakowa. Wystawi te mur, dugi na sto
szedziesit stadiw, wznis wiee drewniane, urzdzi platformy strzel-
nicze i tak czeka na atak Antiocha. Ten jednak spali wszystkie te bu-
dowle i t drog przeprowadzi swe wojsko do Arabii. Krl arabski
pocztkowo si cofa, ale potem ukaza si nagle na czele dziesiciu
tysicy konnych. W tym starciu Antioch zaarcie walczy i bra ju gr
* To znaczy: czowiek o trackich obyczajach (co byo synonimem dzikoci).
nad nieprzyjacimi, ale poleg w chwili, gdy pieszy na pomoc zagroo-
nemu skrzydu swego wojska. Skoro pad Antioch, jego onierze umknli
do wsi Kana i tam po wikszej czci wymarli z godu.
2. Po jego mierci wadz krlewsk nad Celesyri obj Aretas, po-
woany na tron przez rzdcw Damaszku, ktrzy nienawidzili Ptolemeusza
syna Mennajosa /Menneusza/. Z Damaszku wyprawi si Aretas na Jude
i pokona Aleksandra w bitwie obok warowni zwanej Adida /Hadid/, ale
potem na mocy ukadw wycofa si z Judei.
3. Aleksander za jeszcze raz wyprawi si na miasto Dion /Dium/
i zdoby je, a stamtd ruszy na Ess /Geraz/, gdzie znajdoway si naj-
cenniejsze skarby Zenona, i otoczy t twierdz trzema szacami, ale
zawadn ni bez walki. Nastpnie powid swe zastpy na Gaulan /Gau-
lon/ i Seleucj, a kiedy i te miasta zdoby, opanowa jeszcze tak zwany
Wwz Antiocha oraz warowni Gamal. Majc za powane zarzuty
przeciwko Demetriuszowi, rzdcy tych okolic, pozbawi go urzdu i wresz-
cie, po caych trzech latach spdzonych w polu, wrci do wasnego kraju,
gdzie Judejczycy, widzc jego sukcesy, powitali go z entuzjazmem.
4. Podwczas nastpujce miasta syryjskie, idumejskie i fenickie nale-
ay do Judejczykw: na wybrzeu morskim Zamek Stratonowy /pniej-
sza Cezarea Nadmorska/, Apollonia, Joppa /Jaffa/, Jamneia /Jamnia/,
Azot, Gaza, Antedon, Rafeia /Rafia/, Rinokorura; w gbi ldu, w stron
Idumei Adora /Ador/, Marisa /Maresa/, oraz caa Idumea, dalej Samaria,
gra Karmel, gra Tabor, Scytopolis /dawniejszy Beth-szean/, Gadara;
w krainie gaulanickiej Seleucja i Gabala /Gamala/, w ziemi moabickiej
Esebon /Hesebon/, Medaba /Madaba/, Lemba /Libba/, Oronaimageleton
/Oronaim, Eglaim i Tona/, Zoara /Segor/, Dolina Cylicyjczykw, Pella to
ostatnie miasto zburzyli, gdy mieszkacy nie chcieli si zgodzi na przy-
jcie narodowych obyczajw judejskich; a take inne spord gwnych
miast Syrii ujarzmili.
5. Po tych podbojach krl Aleksander zachorowa wskutek nadmiernego
picia i przez trzy lata nkaa go gorczka kwartana *. Nie zaniecha jednak
wypraw wojennych, a wyczerpany trudami umar w grach gerazeskich,
oblegajc wanie Ragab /Regeb/, twierdz zajordaska. Krlowa, widzc
go w obliczu mierci, bez adnej ju nadziei wyzdrowienia, wybuch-
na paczem i bia si w piersi, biadajc nad osamotnieniem, jakie miao
sta si udziaem jej i jej dzieci. Komu ty zostawisz mnie i dzieci
swoje, potrzebujce opiekuczej rki! mwia do niego. Wiesz prze-
cie o tym, jak wrogie s wobec ciebie uczucia narodu." Wtedy on
j pouczy, jak ma postpowa, aby zabezpieczy tron dla siebie i dzieci,
i poradzi, aby zataia przed onierzami jego mier, pki nie zdobdzie
warowni. Potem za niech wrci triumfalnie do Jerozolimy i udzieli pewnej
wadzy Faryzeuszom; jeli bowiem bd j chwali za doznane od niej
wzgldy, to yczliwie usposobi wobec niej nard. Maj oni mwi
* Zimnica z napadami gorczkowymi co czwarty dzie.
tak wielkie wpywy wrd Judejczykw, e atwo mog zaszkodzi tym,
ktrych nienawidz, i pomc tym, dla ktrych ywi przyja; tum
zawsze im wierzy bez wahania, ilekro mwi o kim napastliwie, choby
pod wpywem zawici; on sam narazi si narodowi przez to, e obszed
si z nimi zuchwale. Kiedy wic wrcisz do Jerozolimy, przyzwij
ich stronnikw, poka im moje ciao i udajc jak najgorliwiej szcze-
ro powiedz, aby uczynili ze mn, co zechc: czy postanowi odmwi
mi pogrzebu jako temu, od ktrego wiele wycierpieli, czy te jeszcze
w jaki inny sposb zapragn pohabi moje zwoki. Obiecaj im take,
i podczas swego panowania niczego nie bdziesz czyni bez zasignicia
ich opinii. Jeli tak im powiesz, wyprawi mi pogrzeb wspanialszy, niby
wyprawia sama (wyzbd si bowiem chci pohabienia moich zwok,
skoro bdzie w ich mocy to uczyni), a ty wada bdziesz bezpiecznie."
Udzieliwszy swej onie takich poucze, zakoczy ycie w wieku
pidziesiciu jeden lat, po dwudziestu siedmiu latach panowania.
XVI. 1. Aleksandra, gdy zawadna twierdz, rozmwia si z Fary-
zeuszami tak, jak jej poradzi m. Zoywszy w ich rkach decyzj
w sprawie zwok Aleksandra i w sprawie wadzy krlewskiej, umierzya
ich gniew przeciw niemu i pozyskaa sobie u nich yczliwo i przyja.
Zwrcili si do tumw z przemowami, w ktrych przedstawiali czyny
zmarego, powiadajc, e oto utracili sprawiedliwego krla. Tymi po-
chwaami wywoali wrd ludu tak gboki smutek i aob, e pogrzebano
Aleksandra z wikszym przepychem ni ktregokolwiek z poprzednich
krlw. Zostao po nim dwch synw, Hirkan i Arystobul, ale wadz
krlewsk przekaza on Aleksandrze. Hirkan nie nadawa si do spra-
wowania rzdw, a zreszt znacznie bardziej mu odpowiadao spokojne
ycie; natomiast modszy, Arystobul, by mem energicznym i miaym.
Sam krlow otaczaa mio ludu, gdy panowao przekonanie, e po-
tpia ona zbrodnie popenione przez jej ma.
2. Arcykapanem ustanowia Hirkana z uwagi na jego starszestwo,
ale znacznie bardziej dlatego, e by czowiekiem bezwolnym. Daa Fary-
zeuszom cakowit swobod dziaania i nakazaa ludowi, aby poddawa
si ich wadzy. Przywrcia na nowo wszystkie wprowadzone przez
Faryzeuszw, w oparciu o tradycj przodkw, przepisy prawne, ktre
uniewani by jej te, Hirkan. Podczas wic gdy ona nosia miano
wadczyni, rzdy dzieryli Faryzeusze. Odwoywali wygnacw, uwalniali
winiw, krtko mwic: niczego im nie brako do absolutnej wadzy.
Krlowa jednak troszczya si o sprawy pastwa: zwerbowaa wielu
onierzy najemnych, a take swoje wasne wojsko powikszya dwu-
krotnie, dziki czemu staa si postrachem dla okolicznych wadcw
udzielnych i pobraa od nich zakadnikw. Cay kraj, oprcz Faryzeuszy,
pozostawa nawczas w spokoju. Tylko oni uparcie nalegali na krlow,
aby kazaa zabi tych, za ktrych namow Aleksander zgadzi niegdy
owych omiuset m w. Sami zreszt zasiekli potem jednego z nich, nie-
jakiego Diogenesa, a nastpnie mordowali jednego po drugim. Wtedy
przyszli do paacu moni obywatele, a by wrd nich Arystobul, po
ktrym wida byo wyranie, e oburzony jest tym, co si dzieje, i e
odebraby matce wszelk wadz, gdyby tylko nadarzya si do tego
sposobno. Przypomnieli jej oni o wszystkich doniosych usugach, jakie
oddali w okresie wielkich niebezpieczestw, dajc dowd swej nie-
zachwianej wiernoci dla wadcy i otrzymujc od niego za to najwspanial-
sze zaszczyty. I prosili j, aby zostawia cho odrobin nadziei im, ktrzy
szczliwie przeyli groz wojny, a teraz we wasnym kraju wrogowie
zarzynaj ich jak bydo i nie ma na to adnej kary. Gdyby mwili
dalej przeladowcy poprzestali na tych, ktrych ju pomordowali,
oni wiedzc, co naley si wadcom gotowi s znie spokojnie to,
co si stao, jeli jednak ci ludzie maj nadal tak samo sobie poczyna,
to niech krlowa przynajmniej im pozwoli odej ze stanowisk. Za adn
cen nie chc zapewniali szuka
on Ptolemaid, gdy krlowa Selene, zwana rwnie Kleopatr, ktra
nawczas panowaa nad Syri, skonia mieszkacw Ptolemaidy, aby
zamknli przed nim bramy. Posowie stanli przed Tygranesem i prosili,
aby odnis si askawie do krlowej i jej ludu. Pochwali ich za to, e
przebyli tak dalek drog, aby zoy mu hod, i obudzi w nich jak
najlepsze nadzieje. Zaledwie jednak zdoby Ptolemaid, nagle otrzymuje
wie, e Lukullus, ktremu nie uda si pocig za Mitrydatesem, zbie-
gym do Iberyjczykw, spustoszy Armeni i oblega teraz Tygranocert.
Wobec takich wydarze Tygranes pody z powrotem do swego kraju.
5. W jaki czas potem krlowa ciko zachorowaa i Arystobul postano-
wi pokusi si o zagarnicie wadzy. Wymkn si noc w towarzystwie
jednego suebnika, aby nawiedza twierdze, w ktrych penili sub
przyjaciele jego ojca. Ju od dawna oburzao go postpowanie matki, ale
teraz szczeglnie si lka, e w wypadku jej mierci caa jego rodzina
znajdzie si pod wadz Faryzeuszy; widzia bowiem nieudolno swego
brata, ktry mia odziedziczy krlestwo. Jedyn osob wtajemniczon
w to przedsiwzicie bya jego ona, ktr wraz z dziemi zostawi
w miecie. Najpierw zawita do Agaby, gdzie zasta Palajstesa, jednego
z monych; ten udzieli mu schronienia. Nazajutrz krlowa spostrzega
ucieczk Arystobula, ale przez pewien czas sdzia, e odszed nie po to,
aby wszcz bunt. Kiedy jednak przybiegali jeden po drugim gocy i do-
nosili, e Arystobul zawadn pierwsz twierdz, a potem drug i wresz-
cie wszystkimi (skoro bowiem pierwsza twierdza daa pocztek, wszystkie
skwapliwie poddaway si jego rozkazom), nad krlow i narodem zaciy
wielki niepokj. Wszyscy wiedzieli, e Arystobulowi niedaleko do zagar-
nicia wadzy, a wwczas ogromnie tego si lkali zechce wzi
pomst za ich zuchwae poczynania wobec jego rodziny. Postanowili
tedy zamkn jego on i dzieci w twierdzy wznoszcej si nad wityni.
Do niego za napyno tyle posikw z wielu rde, e mia ju orszak
zgoa krlewski. Podczas pitnastu dni zdoa zaj dwadziecia dwie
fortece i przez nie wyposaony zgromadzi sobie wojsko z Libanu, Tracho-
nitis i od miejscowych samodziercw. Ludzie bowiem chtnie brali jego
stron, jako silniejszego, a przy tym spodziewali si, e jeli mu pomog,
to bdc tymi, dziki ktrym zdoby krlestwo wycign z tego
pastwa nie mniejsze zyski ni najblisi krewni Arystobula. Tymczasem
starsi judejscy wesp z Hirkanem udali si do krlowej i prosili o jak
rad w tej sytuacji, Arystobul mwili panuje ju niemal nad
caym krajem dziki temu, e zawadn tak wieloma twierdzami; im
za nie uchodzi, choby najcisza bya jej choroba, powzi postano-
wienia samodzielnie, pki jeszcze yje krlowa; a niebezpieczestwo jest
ju bardzo bliskie. Aleksandra wtedy kazaa im czyni, co uwaaj za
stosowne. Zostawia ich rzeka z dobrym wyposaeniem; nard
jest peen si, nie braknie wojska, nie braknie pienidzy w skarbcach;
sama ona jednak ju niewiele si troszczy o sprawy pastwa, gdy ciao
jej omdlewa, bezsilne.
6. Niedugo po tej rozmowie umara w wieku siedemdziesiciu trzech
lat, po dziewiciu latach panowania. Bya to kobieta zupenie wolna od
saboci, jaka jest waciwa jej pci. Bdc bowiem arliwie rozmiowana
w dziereniu wadzy, zarazem czynami wykazywaa zdolno do realizo-
wania swych zamysw oraz nierozumno tych mw, ktrym nigdy nie
udaje si wadczo uchwyci rzdw. Cenic teraniejszo bardziej ni
przyszo, wszystkie inne wzgldy podporzdkowaa interesom silnej
wadzy i nie baczya ani na przyzwoito, ani na sprawiedliwo. Faktem
jest, e tak nieszczliwie potoczyy si dzieje jej rodu, i wadza monar-
sza, ktr rd ten zdoby wrd okropnych niebezpieczestw i trudw,
zostaa mu niedugo potem odjta, wanie z winy Aleksandry. Podaa
ona bowiem rzeczy, ktre nie przystoj niewiecie, i przeja takie same
pogldy, jakie gosili wrogowie jej domu; trzeci przyczyn byo to, i
pozbawia krlestwo troskliwych obrocw. I jeszcze po jej mierci paac
krlewski napeni si niedol i zamtem, wynikajcymi z polityki, jak
prowadzia za ycia. Ale pomimo tego, e w taki sposb rzdzia, potrafia
utrzyma nard w spokoju. Taki to by kres dziejw Aleksandry.
KSIGA CZTERNASTA
Tre
Rozdzia I 1. Wstp do ksigi XIV: Jzef o sobie jako historyku. 2. Ary-
stobul wszczyna walk z Hirkanem ich ugoda, na podstawie ktrej
Arystobul zostaje krlem, a Hirkan zwykym obywatelem. 3. Idumej-
czyk Antypater podburza ydw i Hirkana przeciw Arystobulo-
wi rne charaktery braci. 4. Hirkan za rad Antypatra uchodzi
do Aretasa, krla arabskiego obiecuje mu za pomoc przeciw Ary-
stobulowi darowanie ziem zabranych przez Aleksandra.
Rozdzia II. 1. Aretas i zwolennicy Hirkana odnosz zwycistwo w bitwie
oblegaj Arystobula w wityni jerozolimskiej w wito Przani-
kw witobliwy niasz sprzeciwia si rzuceniu kltwy na Arysto-
bula modli si o pokj i zostaje ukamienowany przez ydw.
2. Bg za zabicie Oniasza i oszukanie kapanw karze ydw burz
niszczc doszcztnie zasiewy. 3. Wdz rzymski, Skaurus, staje po
stronie Arystobula i zmusza Aretasa do przerwania oblenia wi-
tyni zwycistwo Arystobula w Papyron.
Rozdzia III. 1. Pompejusz przybywa do Damaszku, gdzie przyjmuje
posw ydowskich i ich dary wiadectwo Strabona z Kapadocji.
2. Pompejusz wysuchuje w Damaszku skarg ydw przeciwko Hirka-
nowi i Arystobulowi Hirkan i Arystobul oskaraj si wzajemnie
przed Pompejuszem. 3. Pompejusz odkada swoj decyzj Arysto-
bul szykuje si do oporu. 4. Pompejusz wyprawia si na Arystobula,
ktry schroni si do twierdzy Aleksandreion kae mu podda
swoje twierdze Arystobul przygotowuje si do obrony w Jerozo-
limie.
Rozdzia IV. 1. Pompejusz cignie z wojskiem ku Jerozolimie Arysto-
bul obiecuje mu pienidze i wolny wstp do miasta za poniechanie
wojny nie dotrzymuje obietnic i zostaje uwiziony oblenie
miasta. 2. Zwolennicy Arystobula w Jerozolimie przygotowuj si
do oporu przeciw Pompejuszowi i obwarowuj wityni Pom-
pejusz czyni przygotowania do szturmu na wityni. 3. Wielka
nabono ydw bohaterstwo kapanw ydowskich wiadec-
twa obcych autorw. 4. Zdobycie wityni rze wrd obrocw
Pompejusz szanuje wito wityni i tradycyjny kult Hirka-
nowi przywraca godno arcykapask reorganizuje pastwo
ydowskie. 5. Niezgoda Hirkana i Arystobula przyczyn narodowych
nieszcz Pompejusz zabiera Arystobula i jego rodzin, prcz
zbiegego syna Aleksandra, jako jecw do Rzymu.
Rozdzia V. 1. Antypater godzi Skaurusa z Aretasem. 2. Gabiniusz zostaje
zarzdc Syrii i zwycia Aleksandra, syna Arystobula. 3. Gabiniusz
odbudowuje zrujnowane miasta w Judei. 4. Aleksander poddaje swoje
twierdze Gabiniuszowi ten dzieli Jude na pi okrgw rzdy
arystokratyczne.
Rozdzia VI. 1. Arystobul ucieka z Rzymu i przygotowuje si do wojny
z Rzymianami ponosi klsk dostaje si ponownie do niewoli
i przebywa jako wizie w Rzymie. 2. Gabiniusz wyprawia si na
Egipt chcc osadzi na tronie Ptolemeusza otrzymuje pomoc Anty-
patra i Hirkana Aleksander, syn Arystobula, wznieca bunt w Syrii.
3. Antypater uspokaja buntownikw Gabiniusz pokonuje Aleksan-
dra po raz wtry w pobliu gry Tabor. 4. Gabiniusz wyprawia
si przeciw Nabatejczykom, ktrych pokonuje i wraca do Rzymu
wiadectwa Mikoaja z Damaszku i Strabona z Kapadocji.
Rozdzia VII. 1. Krassus zostaje nastpc Gabiniusza ograbia wityni
jerozolimsk. 2. Bogactwo i wpywy ydw w diasporze wia-
dectwo Strabona. 3. Krassus zostaje zabity w wyprawie na Partw,
a Kasjusz najeda Jude wielkie wpywy Antypatra. 4. Cezar
zwalnia Arystobula, ktry wysany do walki ze zwolennikami Pompe-
jusza w Syrii zostaje otruty Scypion kae straci Aleksandra,
syna Arystobula brat i siostry pod opiek Ptolemeusza, wadcy
Chalcis.
Rozdzia VIII. 1. Antypater i Hirkan nios pomoc Cezarowi w wojnie
w Egipcie Antypater nakania ydw egipskich, aby przeszli na
stron Cezara. 2. Antypater ratuje w bitwie Mitrydatesa i uzyskuje
uznanie Cezara dla swej dzielnoci. 3. Hirkan i Antypater nagrodzeni
przez Cezara za pomoc w wyprawie na Egipt wiadectwo Strabona
z Kapadocji. 4. Antygon, syn Arystobula oskara przed Cezarem
Hirkana i Antypatra o uzurpowanie sobie wadzy i dopuszczanie si
gwatw obrona Antypatra. 5. Cezar wywysza Antypatra i Hir-
kana uchwaa senatu Ateczycy przyznaj zaszczyty Hirkanowi
tre uchway.
Rozdzia IX. 1. Antypater przywraca spokj i porzdek w Judei. 2. Syn
Antypatra, Herod, zostaje zarzdc Galilei i poskramia rozboje
Fazael, najstarszy syn Antypatra, rzdc Jerozolimy. 3. Przedniejsi
ydzi oskaraj Antypatra i jego synw przed Hirkanem. 4. Herod
wezwany na sd za bezprawne czyny przybywa ze zbrojnym od-
dziaem i wywouje oglne przeraenie Samajas /Samea/ strofuje
sanhedryn za tchrzostwo wobec Heroda spenienie si jego
przepowiedni. 5. Hirkan pozwala Herodowi unikn skazania
zbrojne wystpienie Heroda ojciec Heroda i brat odradzaj mu
zbrojn akcj przeciw Hirkanowi, ktrego ukazuj jako dobroczyc
Heroda Herod ustpuje.
Rozdzia X. 1. Motywy, dla ktrych Jzef przytacza korzystne dla ydw
dekrety rzymskie. 2. Juliusz Cezar do ludu Sydonu o nadaniu przy-
wilejw ydom. 3. Juliusz Cezar do miast Sydonu, Tyru i Askalonu.
4. Juliusz Cezar o przyznaniu godnoci arcykapaskiej Hirkanowi
i jego synom. 5. Juliusz Cezar o zmniejszeniu podatkw ydom.
6. Juliusz Cezar o rnych przywilejach dla ydw. 7. Uznanie
Juliusza Cezara dla Hirkana i ydw za ich yczliwo wzgldem
narodu rzymskiego. 8. Juliusz Cezar nakazuje mieszkacom Parium,
aby nie zabraniali ydom spenia ich powinnoci religijnych.
9. Marek Antoniusz i Publiusz Dolabella przedkadaj senatowi rzym-
skiemu dania ydw. 10. Uchwaa senatu rzymskiego potwierdza
postanowienia Juliusza Cezara w sprawie ydw. 11. Dolabella nadaje
przywileje ydom w Azji. 12. List Dolabelli do Efezu o przywilejach
dla ydw. 13. Lentulus uwalnia ydw w Efezie od suby wojsko-
wej. 14. Uchwaa mieszkacw Delos. 15. List Gajusza Fanniusza
do mieszkacw Kos. 16. Owiadczenie L. Lentulusa dotyczce ydw
z Efezu. 17. List Lucjusza Antoniusza do mieszkacw Sardes.
18. Potwierdzenie zwolnienia ydw od suby wojskowej przez
Lentulusa. 19. Dekret Lentulusa zwalniajcy obywateli ydowskich
Efezu od suby wojskowej. 20. Pismo urzdnikw Laodycei do kon-
sula Gajusza Rabiriusza. 21. List Publiusza Serwiliusza Galby do
Miletu. 22. Uchwaa mieszkacw Pergamonu. 23. Uchwaa mieszka-
cw Halikarnasu. 24. Uchwaa mieszkacw Sardes. 25. Uchwaa
mieszkacw Efezu. 26. Wnioski z przytoczonych dokumentw
oficjalnych.
Rozdzia XI. 1. Antypater popiera w czasie zamieszek w Syrii zwolenni-
kw Cezara przeciw zwolennikom Pompejusza mier Cezara.
2. Kasjusz staje si panem Syrii i ogromnymi podatkami uciska
ydw wspomagaj go Antypater i synowie. 3. Malich planuje
spisek na ycie Antypatra pojednanie si. 4. Rosnca sia zwolen-
nikw Heroda pod panowaniem Rzymian skania Malicha do otrucia
Antypatra. 5. Herod wkracza do Jerozolimy nie baczc na sprzeciw
Hirkana. 6. Kasjusz zezwala Herodowi ukara Malicha mierci za
zabjstwo ojca, Antypatra mier Malicha. 7. Zamieszki w Judei
po odejciu Kasjusza: Fazael pokonuje Heliksa /Feliksa/ Herod
odbiera twierdz bratu Malicha.
Rozdzia XII. 1. Herod pokonuje Antygona, syna Arystobula, wprowadzo-
nego do Judei przez Ptolemeusza. 2. Zwycistwo pod Filippi Marek
Antoniusz w Azji okazuje sw przychylno Herodowi, Hirkanowi
i ydom. 3. List Marka Antoniusza do Hirkana i ydw przyznajcy
im przywileje w Tyrze. 4. List Marka Antoniusza do mieszkacw
Tyru dotyczcy praw ydowskich. 5. List Marka Antoniusza nakazu-
jcy Tyryjczykom wyry jego rozporzdzenia na kamiennych tabli-
cach w jzykach: greckim i aciskim. 6. Listy do Sydonu, Antiochii
i Aradu.
Rozdzia XIII. 1. Antoniusz wysuchuje skarg na Heroda i Fazaela w Dafne
mianuje ich tetrarchami, a oskarycieli karze wizieniem. 2. Po-
nowne oskarenie Heroda przed Antoniuszem przeciwnicy Heroda
gin z rki Rzymian. 3. Antygon przekupuje Partw, aby przy ich po-
mocy pokona Hirkana i osi na tronie. 4. Herod i Fazael walcz
z nieprzyjacimi w Jerozolimie Pakoros nakania Fazaela, aby uda
si w poselstwie do Barzafranesa. 5. Poselstwo Hirkana i Fazaela
spisek Partw na ycie Fazaela. 6. Wiaroomstwo Partw i zwizanie
Hirkana i Fazaela Herod dowiaduje si o losie Fazaela i nie ufa
Partom. 7. Herod z rodzin uchodzi do Idumei. 8. Udrki uciekaj-
cych do twierdzy Masada. 9. Herod zostawia rodzin w twierdzy
Masada, a pozostaym towarzyszom kae szuka schronienia w Idu-
mei Partowie ograbiaj Jerozolim. 10. Antygon okalecza Hirkana
samobjstwo Fazaela.
Rozdzia XIV. 1. Krl Arabw, Malchos, uchyla si od udzielenia pomocy
Herodowi. 2. Herod w drodze do Egiptu dowiaduje si o losie
Fazaela i dociera do Aleksandrii, gdzie dochodz go wieci o za-
mieszkach w Italii. 3. Cika podr Heroda do Rzymu Herod
opowiada Antoniuszowi o nieszczciach, jakie spotkay jego i rodzin
ze strony Antygona i Partw. 4. Antoniusz i Oktawian obiecuj
pomoc Herodowi senat rzymski mianuje go krlem. 5. Honory
okazane Herodowi przez wadcw rzymskich. 6. Jzef, brat Heroda,
broni skutecznie Masady przed Antygonem Wentydiusz, wdz
rzymski, wyudza od Antygona znaczn sum pienidzy.
Rozdzia XV. 1. Herod popierany przez Rzymian rusza na odsiecz
Masady i zajmuje Jopp /Jaff/ pozyskuje znaczn liczb ydw.
2. Uwalnia Masad i wraz z Sylonem rusza na Jerozolim wy-
miana zda midzy Herodem i Antygonem oblenie miasta.
3. Przekupiony Sylon okazuje si niepewnym sojusznikiem Heroda
i szuka pretekstu do odejcia Herod sprowadza ywno woj-
ska rzymskie udaj si na lee zimowe. 4. Zdobycze Heroda w Galilei
Antygon odmawia ywnoci Rzymianom Herod dostarcza
ywnoci i odbudowuje Aleksandreion. 5. Herod niszczy gronych
rozbjnikw w jaskiniach. 6. Dalsze zwycistwa Heroda w Galilei.
7. Wdz rzymski Macheras usiuje si porozumie z Antygenem
daje Herodowi powd do niezadowolenia pojednanie si. 8. Herod
uwalnia wojsko posane na pomoc Antoniuszowi z zasadzki Partw.
9. Antoniusz serdecznie przyjmuje Heroda w Samosacie upadek
Samosaty pomoc Sosjusza dla Heroda. 10. Jzef niepomny prze-
strg Heroda wdaje si w walk z Antygonem i ginie w bitwie
pod Jerychem bunty w Judei. 11. Herod pospiesza do Jerycha,
eby pomci mier Jzefa. 12. Wojska Antygona zostaj rozgromione
przez Heroda pod Jerychem rze wrd nieprzyjaci. 13. Herod
cudem unika mierci z rk nieprzyjaci zemsta za mier brata.
14. Herod rusza na Jerozolim przerywa oblenie miasta i udaje
si na zalubiny z Mariamm do Samarii.
Rozdzia XVI. 1. Sosjusz i Herod cz swe siy do walki z Antygonem.
2. Pomysowo i zacieko oblonych Jerozolima poddaje si
Herodowi i Sosjuszowi rze wrd pokonanych. 3. Herod po-
skramia gwaty rzymskich sojusznikw. 4. Zgadzenie Antygona,
ostatniego wadcy asmonejskiego /hasmonejskiego/ charakterystyka
domu asmonejskiego /hasmonejskiego/.
KSIGA CZTERNASTA
I.1. Opowiedziawszy w poprzedniej ksidze dzieje krlowej Aleksandry
i okolicznoci jej mierci, przedstawimy teraz wypadki, ktre nastpiy
bezporednio potem, a zwaa bdziemy przede wszystkim na to, aby
adnej sprawy nie pomin czy to przez niewiedz, czy przez zapom-
nienie. To prawda, e opis wydarze, ktre wskutek swej dawnoci s
nie znane wikszoci ludzi, naley wyposay w czar wysowienia, pole-
gajcy na waciwym doborze sw, na odpowiednim ich uoeniu i na
wszelkich innych ozdobach stylu, aby czytelnicy posiedli ow wiedz
nie bez pewnej przyjemnoci. Nade wszystko jednak historycy powinni
stara si o dokadno i uwaa wszystkie inne wzgldy za drugorzdne
wobec obowizku podawania prawdy ludziom, majcym wierzy im
w sprawach, ktrych sami nie znaj.
2. Skoro Hirkan obj panowanie w trzecim roku sto siedem-
dziesitej sidmej olimpiady, gdy w Rzymie konsulami byli Kwintus,
Hortensjusz i Kwintus Metellus o przydomku Kretykus Arystobul
natychmiast wszcz wojn przeciw niemu. W bitwie stoczonej pod Jery-
chem wielu onierzy Hirkana przeszo na stron jego brata. Wtedy
Hirkan umkn do cytadeli, w ktrej przedtem jak opowiedzielimy
matka Arystobula uwizia jego on i dzieci. Przypuci te szturm
do okrgu witynnego i pojma swoich przeciwnikw, ktrzy si tam
ukryli. Wwczas zaproponowa bratu ukady i pojednali si na takich
warunkach, e Arystobul mia zosta krlem, a Hirkan mia y z dala
od spraw publicznych, korzystajc bezpiecznie z dbr, ktre posiada.
T ugod zawarli w obliczu witego Przybytku, utwierdzajc j przy-
sigami i uciskiem doni, a nawet padli sobie w objcia na oczach caego
ludu, po czym odeszli Arystobul do paacu, a Hirkan, jako zwyky
obywatel, do domu Arystobula.
3. Mia jednak Hirkan pewnego przyjaciela, Idumejczyka imieniem
Antypater. M ten, bdc bardzo bogaty, a przy tym energiczny z natury
i skory do zamieszek, le patrzy na Arystobula i, jako przyjaciel Hirkana,
wid z nim spr. Mikoaj z Damaszku powiada, e Antypater wywodzi
si z jednego ze znakomitych rodw judejskich, ktre przybyy do Judei
z Babilonu; ale to twierdzenie jest tylko jego pochlebstwem dla Heroda,
Antypatrowego syna, ktry jak opowiemy o tym na waciwym miej-
scu szczeglnym obrotem losu zosta krlem Judejczykw. Zdaje si,
e w Antypater nosi pocz
cisk bitw, po ktrej Arystobul opuszczony przez wielu swoich wo-
jownikw, ktrzy przeszli na stron Hirkana, uciek do Jerozolimy. Wtedy
krl arabski z caym wojskiem pocz szturmowa do wityni, gdzie
schroni si Arystobul. Mieszkacy miasta pomagali Hirkanowi i brali
udzia w obleniu; tylko kapani zostali wierni Arystobuowi. Aretas
rozmieci dwa obozy, arabski i judejski, jeden obok drugiego i zaarcie
szturmowa. Poniewa jednak dziao si to wszystko w porze wita
Przanikw, ktre nazywamy Pasch, najgodniejsi spord Judejczykw
opucili kraj, uciekajc do Egiptu. A by wwczas niejaki Oniasz, m
prawy i Bogu miy; niegdy w okresie suszy pomodli si on do Boga
o zesanie deszczu, a Bg wypeni jego prob. Widzc, e nie ustaje
zacieko wojny domowej, Oniasz ukry si, ale zacignito go do obozu
iudejskiego i dano, aby rzuci kltw na Arystobula i wspierajcych
go buntownikw, tak jak niegdy modlitw swoj pooy kres suszy.
Sprzeciwia si i wymawia, ale tum nie chcia zostawi go w spokoju.
Stan wic Oniasz pord zgromadzonych i tak przemwi: Boe, Krlu
wszechwiata, skoro mowie zebrani teraz wok mnie s Twoim ludem,
a ci, ktrych oni oblegaj, s kapanami Twoimi, bagam Ci, aby nie
wysucha i nie wypeni tego, o co Ci prosz jedni i drudzy przeciwko
sobie nawzajem". Gdy wygosi taka modlitw, otaczajcy Oniasza nie-
godziwi Judejczycy ukamienowali go.
2. Bg nie odwlk pomsty za to okruciestwo. Wymierzy im za
zabjstwo Oniasza kar w takich okolicznociach: Kiedy kapani i Arysto-
bul zamknici byli w oblonej wityni, nadeszo wanie wito zwane
Fask /Pasch/, podczas ktrego obyczaj nakazuje nam skada Bogu wiele
ofiar. Poniewa towarzysze Arystobula nie mieli zwierzt ofiarnych,
zwrcili si do rodakw z prob, aby im dostarczyli ich w zamian za
dowoln sum pienidzy. Ci zadali po tysic drachm za sztuk byda.
Arystobul i kapani chtnie zgodzili si na tak cen i podali im pienidze
na sznurze spuszczonym w d z murw. Oni przyjli je, ale nie dostar-
czyli zwierzt ofiarnych. Do tego stopnia posunli sw niegodziwo, e
zamali sowo, ktre dali i uchybili samemu Bogu, nie dostarczajc zwie-
rzt ofiarnych ludziom, ktrzy ich potrzebowali. Kapani, skrzywdzeni
tym wiaroomstwem, prosili Boga, aby pomci si za ich krzywd na
rodakach. Bg, nie odwczc kary, zesa potny wicher, ktry tak
wyniszczy plony w caej krainie, e ludno paci musiaa potem jede-
nacie drachm za korzec pszenicy.
3. Tymczasem Pompejusz, ktry przebywa w Armenii, cigle toczc
wojn z Tygranesem, posa jeszcze Skaurusa do Syrii. Ten, przybywszy
do Damaszku, zasta miasto dopiero co zajte przez Loliusza i Metella;
pody wic dalej, do Judei. Skoro tam dotar, zastpili mu drog po-
sowie Arystobula i posowie Hirkana; tak jeden, jak i drugi przyzywa
Skaurusa na pomoc. Arystobul obiecywa mu czterysta talentw, a Hirkan
nie mniejsz sum pienidzy. Skaurus jednak przyj propozycj Ary-
stobula, ktry by zarazem bogaty i szczodry, a przy tym stawia skrom-
niejsze dania, podczas gdy Hirkan by ubogi i skpy, wic obietnica
jego nie budzia zaufania, a wymaga powaniejszej usugi. Zdoby bo-
wiem szturmem grd liczcy si do najsilniej obwarowanych, nie byo
tak atwo, jak wygna gromad zbiegw wraz z tumem Nabatejczykw,
niezbyt dobrze przystosowanych do prowadzenia wojny. Skaurus wic,
kierujc si tymi wzgldami, stan po stronie Arystobula i, przyjwszy
pienidze, uwolni go od oblenia. Mianowicie nakaza Aretasowi wy-
cofa si, groc, e w przeciwnym razie uzna go za wroga Rzymian.
Potem za odszed z powrotem do Damaszku, a tymczasem Arystobul
z mnogim wojskiem wyruszy przeciw Aretasowi i Hirkanowi i pokona
ich w bitwie stoczonej w miejscowoci zwanej Papyron, kadc trupem
okoo szeciu tysicy nieprzyjaci, wrd ktrych pad rwnie Fallion,
brat Antypatra.
III. 1. Kiedy w niedugi czas potem Pompejusz przyby do Damaszku
i zmierza w gb Celesyrii, szli do niego posowie z caej Syrii i Egiptu,
a take z Judei. Arystobul posa mu wtedy cenny dar: winorol uczy-
nion ze zota, wartoci piciuset talentw. O tym darze wspomina rw-
nie Strabon z Kapadocji takimi sowy: Przybyo i z Egiptu poselstwo
niosc koron o wadze czterech tysicy sztuk zota, a z Judei przyniesiono
winorol czy te ogrd; ten kunsztowny przedmiot nazywaj oni roz-
kosz . Sami ogldalimy na wasne oczy ten dar w Rzymie, gdzie
jest on zoony w wityni Jowisza Kapitoliskiego, a widnieje na nim
napis od Aleksandra, krla Judejczykw . Warto jego oszacowano
na piset talentw. Ten to przedmiot zosta podobno przysany przez
Arystobula, wadc judejskiego".
2. Po niedugim czasie znowu przybyli do Pompejusza posowie, Anty-
pater w imieniu Hirkana i Nikodem ze strony Arystobula. Ten ostatni
przy sposobnoci oskary Gabiniusza i Skaurusa o to, e wzili od niego
pienidze: najpierw Gabiniusz zagarn sobie trzysta talentw, a potem
Skaurus czterysta talentw. Tak skarg narazi si Arystobul owym
dwom mom, pomnaajc liczb swych wrogw. Pompejusz wezwa obu
wspzawodnikw, by stawili si przed nim, a z nastaniem wiosny zebra
swoje wojsko z kwater zimowych i pody w okolice Damaszku. Po
drodze zburzy cytadel w Apamei, zbudowan przez Antiocha Kyzi-
keczyka /Cyzyceczyka/, oraz spustoszy tereny podlege Ptolemeuszowi,
synowi Mennajosa /Menneusza/, otrowi ani troch nie lepszemu od Dio-
nizjosa z Trypolis, swego powinowatego, ktremu cito gow. Sam
Ptolemeusz jednak wykupi si od kary za swe wystpki sum tysica
talentw, ktrymi Pompejusz zapaci od swoim onierzom. Nastpnie
zburzy Pompejusz twierdz Lyzjas, ktr dziery udzielny wadca,
Judejczyk Sylas. Dalej, przeszedszy przez miasta Heliopolis i Chalcis,
przeprawi si przez gry, ktre oddzielaj tak zwan Celesyri od reszty
Syrii i przyby do Damaszku. Tam wysucha spraw Judejczykw i ich
wodzw, Hirkana i Arystobula, ktrzy spierali si ze sob, podczas gdy
nard by przeciwny im obu proszc o uwolnienie go od wadzy krlew-
skiej i tumaczc, i wedug tradycji przodkw Judejczycy winni podlega
kapanom Boga, ktrego czcz. A ci dwaj mowie mwili wprawdzie
wywodz swj rd od kapanw, ale chc zmieni form rzdw, aby
Judejczykw uczyni narodem niewolnikw. Hirkan ze swej strony
skary si na to, e wskutek bezprawnego postpowania Arystobula
utraci przywilej starszestwa i dziery teraz pod sw wadz tylko ma
czstk kraju, bo reszt zagarn Arystobul dla siebie. Oskary dalej
Arystobula o organizowanie napadw na ssiednie plemiona i pirackich
grabiey na morzu i stwierdzi jeszcze, e nard nie zbuntowaby si
przeciw Arystobulowi, gdyby nie by on czowiekiem rozmiowanym
w gwatach i zamcie. Tym jego oskareniom przywtrzyo wicej ni
tysic najznakomitszych Judejczykw, ktrych w tym celu sprowadzi
Antypater. Natomiast Arystobul twierdzi, e utracenie przez Hirkana
wadzy spowodowa jego charakter, waciwy mu brak energii, ktry
skania innych do lekcewaenia tego czowieka. Co si za jego samego
tyczy mwi to rad nierad musia on uchwyci wadz, aby nie
wpada w obce rce, a ma do niej prawa takie same. jakie mia jego
ojciec, Aleksander. Nastpnie przyzwa, jako wiadkw majcych po-
twierdzi jego sowa, kilku nadtych modzikw, ktrzy niesmacznie
pysznili si szatami z purpury i dugimi wosami i tak wystawiali na
pokaz swe ozdoby metalowe i inne klejnoty, jak by przyszli na parad,
a nie dla obrony swojej sprawy.
3. Wysuchawszy tych roszcze, Pompejusz potpi gwat, jakiego do-
puci si Arystobul. Na razie jednak da obu przeciwnikom grzeczn
odpraw, zapowiadajc, e rozstrzygnie wszystkie te spory, gdy przy-
bdzie do ich kraju po uprzednim zapoznaniu si z sytuacja u Nabatej-
czykw. Do tego czasu poleci im zachowa spoki. przy czym stara si
pochlebi Arystobulowi, lkajc si, aby ten nie podburzy przeciw niemu
swego kraju i nie zamkn przed nim drogi. Pomimo tych stara Ary-
stobul tak wanie postpi. Zgoa nie czekajc na to, a Pompejusz speni
ktrkolwiek ze swych zapowiedzi, pody Arystobul do miasta Dion
/Dium/, a stamtd ruszy do Judei.
4. Pompejusz, oburzony takimi jego poczynaniami, do wojska, ktre
przygotowa przeciwko Nabatejczykom doczy oddziay posikowe z Da-
maszku i reszty Syrii oraz te legiony rzymskie, ktrymi rozporzdza
i wyprawi si na Arystobula. Przeszedszy przez Pell i Scytopolis, przy-
by do Korew (jest to miejscowo, przez ktr wchodzi si na teren
Judei, idc od strony ldu). Stamtd przez posa wezwa do siebie Ary-
stobula, ktry schroni si by w przepiknej twierdzy zwanej Aleksan-
dreion, wzniesionej na szczycie gry. Arystobul pod wpywem nalega
wielu swoich towarzyszy, ktrzy nie chcieli wojny z Rzymianami, zszed
na d i, po dyspucie z bratem na temat praw do tronu, znowu dziki
zezwoleniu Pompejusza odszed do twierdzy. To samo powtrzyo si
jeszcze dwa czy trzy razy, gdy Arystobul z jednej strony piastowa
nadziej, e Pompejusz zatwierdzi jego wadz krlewsk i dlatego
udawa posuszestwo wobec wszystkich jego rozkazw, z drugiej za
strony skwapliwie wycofywa si do twierdzy, aby nie zwtli swej siy
i aby przygotowywa sobie rodki do prowadzenia wojny w wypadku,
gdyby Pompejusz zechcia przekaza krlestwo Hirkanowi. Wreszcie
jednak Pompejusz zada od niego, aby mu podda swoje warownie, po-
syajc ich dowdcom polecenia w tej sprawie pisane wasnorcznie, jako
wolno im byo przyjmowa tylko tak potwierdzone rozkazy. Arystobul
usucha tego dania, ale do Jerozolimy wrci peen oburzenia i powi-
ci si przygotowaniom do wojny. Niebawem Pompejusz wyruszy przeciw
niemu na czele wojska, a w trakcie drogi dopadli go posacy z Pontu,
przynoszc wie o mierci Mitrydatesa z rki wasnego syna, Farnacesa.
IV. 1. Rozoy obz pod miastem Jerycho, gdzie hoduje si palmy dak-
tylowe i opobalsam, ktry dostarcza najprzedniejszego z wonnych olej-
kw (gdy krzewy opobalsamu nacina si noem kamiennym, wonna
ciecz wytryskuje jak sok), a o wicie pody ku Jerozolimie. Tymczasem
Arystobul opamita si i wyszed do Pompejusza. Obiecujc mu pie-
nidze i wolny dostp do Jerozolimy, baga go, aby poniecha wojny
i wypeni wszystkie swe zamiary drog pokojow. Pompejusz udzieli
Arystobulowi przebaczenia i wysa Gabiniusza na czele oddziau onie-
rzy, aby wzi pienidze i zaj miasto. Ale adna z tych obietnic nie
zostaa wykonana: Gabiniusz zasta bramy miasta zamknite i wrci
bez pienidzy, gdy onierze Arystobula nie dopucili do wypenienia
ukadu. Rozsierdzi si wtedy Pompejusz i odda Arystobula pod stra,
a sam ruszy ku miastu, ktre ze wszystkich innych stron byo silnie
obwarowane, a tylko od pnocy miao sab obron. Otacza je szeroki
i gboki wwz; wewntrz tego obrbu znajduje si witynia, osonita
jeszcze ze wszystkich stron bardzo potnym murem kamiennym.
2. Ale wrd przebywajcych tam ludzi panowaa niezgoda, wywoana
rnymi pogldami na sytuacj, w ktrej si znaleli. Jedni uwaali,
e naley podda Pompejuszowi miasto, inni za, zwolennicy Arystobula,
domagali si, by zamknito przed Pompejuszem bramy i podjto przeciw
niemu wojn za to, e uwizi Arystobula. To drugie stronnictwo rychlej
zabrao si do dziea. Zajli wityni, przecili most czcy j z mia-
stem i sposobili si do obrony przed obleniem. Ich przeciwnicy tym-
czasem wpucili onierzy Pompejusza, oddajc w jego rce miasto i paac
krlewski. Wtedy wysa on tam swego legata, Pizona, na czele wojska,
aby obj piecz nad miastem i paacem; i kaza umocni budynki
przylegajce do wityni i obwarowa wszystkie miejsca wok niej.
Najpierw wprawdzie zwrci si do zaogi wityni z propozycjami po-
jednawczymi, ale gdy oni zupenie nie chcieli ich sucha, wznis wok
wityni szace, a Hirkan gorliwie pomaga mu we wszystkich przy-
gotowaniach. O wicie Pompejusz rozoy obz pod pnocn stron
wityni, gdzie najatwiej byo szturmowa. Ale i tu stay wysokie
wiee i wykopany by rw, a poza tym caa witynia otoczona bya
gbokim wwozem. Od strony miasta (tam, gdzie zerwano most) wzg-
rze wityni wznosio si strom cian. Pompejusz dzie za dniem za
cen wielkich trudw wznis tam by szaniec; do tego dziea Rzymianie
wyrbali wiele drzew z okolicy. Gdy szaniec wydwignito do dosta-
tecznej wysokoci (chocia bardzo trudno byo zapeni w niezmiernie
gboki rw), Pompejusz przystpi do szturmu. Ustawi machiny obl-
nicze i narzdzia wojenne przywiezione z Tyru i pocz ostrzeliwa
wityni z katapult. Gdyby tradycja przodkw nie nakazywaa nam
spoczywa w dzie sabbatu /szabatu/, nigdy nie zdoanoby wykoczy
szacw, bo Judejczycy przeszkodziliby temu. Ale Prawo pozwala nam
tylko broni si przeciwko napastnikom, ktrzy wszczynaj bitw i wy-
mierzaj nam ciosy, natomiast zakazuje nam przeciwstawia si w owym
dniu wszelkim innym poczynaniom nieprzyjaci.
3. O tym Rzymianie dobrze wiedzieli i w dniach, ktre nazywamy
sabbatami /szabatami/, nie miotali pociskw w Judejczykw ani nie
rzucali si do walki wrcz, lecz wznosili szace i wiee i podprowadzali '
machiny oblnicze, aby ich uy nastpnego dnia. Mona si byo
wtedy przekona, jak niezmierna jest nasza cze dla Eoga i jak cile
przestrzegamy praw, podczas tego oblenia bowiem adna groza nie
powstrzymaa kapanw od wypeniania witych obrzdw dwa razy
dziennie, rano i o godzinie dziewitej, penili sub przy otarzu i nawet
mimo trudnoci powodowanych przez szturmy nie opucili nigdy ani
jednej ofiary. Nawet wtedy, gdy miasto ju pado trzeciego miesica,
w dniu postu, w okresie sto siedemdziesitej dziewitej olimpiady, za
konsulatu Gajusza Antoniusza i Marka Tuliusza Cycerona i wrogowie
wdarli si do wityni, szerzc rze wrd przebywajcych tam Judej-
czykw, nawet wtedy mowie zajci obrzdem ofiarnym w spokoju
dopeniali swego witego dziea. Ani trwoga o ycie, ani wielka liczba
cielcych si wok trupw nie skonia ich do ucieczki. Woleli ulec
choby najstraszniejszemu losowi u stp otarza, ni zaniedba ktrego-
kolwiek z przepisw Prawa. A o tym, e nie jest to bajka zmylona dla
wysawienia rzekomej pobonoci, ale szczera prawda, mona si prze-
kona ze wiadectwa wszystkich autorw, ktrzy opisali czyny Pompe-
jusza, midzy innymi z pism Strabona i Mikoaja, a take Tytusa Liwiu-
sza, autora Dziejw Rzymu.
4. Gdy pod naporem machiny oblniczej zachwiaa si i runa naj-
wiksza z wie, utworzy si w obwarowaniach wyom, przez ktry
wlaa si fala napastnikw. Pierwszy wdar si na mury Korneliusz
Faustus, syn Sulli, na czele swoich onierzy, po nim od innej strony
centurion Furiusz ze swoim oddziaem, a rodkiem, pomidzy nimi,
wdar si Fabiusz, inny centurion, z niewzruszonym swoim zastpem.
Wszdzie zapanowaa rze. Jedni Judejczycy ginli z rki Rzymian, inni
pod ciosami rodakw. Niektrzy sami rzucali si w przepa albo pod-
kadali ogie pod swoje domy i ginli w poodze; nie starczyo im bo-
wiem si, aby mogli udwign sw niedol. Judejczykw pado wtedy
okoo dwunastu tysicy, a Rzymian bardzo niewielu. Wrd pojmanych
znalaz si rwnie Absalom, bdcy wujem i zarazem teciem Arysto-
bula. Dopuszczono si te wtedy niemaego grzechu, wobec witego
Przybytku, ktry dotychczas by zupenie niedostpny, nawet spojrzeniu.
Teraz wszed tam Pompejusz wraz ze spor garstk swoich ludzi i ujrzeli
oni rzeczy, ktrych nie godzi si oglda nikomu oprcz arcykapanw.
Ale chocia znajdowa si tam st zoty, wity lichtarz, naczynia do
libacji i mnstwo wonnoci, a oprcz tego w skarbcu sakralnym leay
pienidze w sumie okoo dwch tysicy talentw, Pompejusz przez po-
bono nie tkn adnej z tych rzeczy; a wic i w tym wypadku utrzy-
ma, si on na wyynie swej szlachetnoci. Nazajutrz poleci suebnikom
witynnym oczyci wityni i zachci do skadania tradycyjnych ofiar
Bogu. Urzd arcykapaski przywrci Hirkanowi w nagrod za wiele
doznanych od niego przysug, zwaszcza za to, e Hirkan nie dopuci
Judejczykw z krainy do udzielenia Arystobulowi pomocy wojennej.
Mw odpowiedzialnych za wybuch wojny skaza na cicie, a Faustusa
i innych swoich onierzy, ktrzy miao wdarli si na mury, obdarzy
tak, jak na to zasugiwao ich mstwo. Na Jerozolim naoy powinno
pacenia daniny Rzymianom i odebrawszy jej ludowi te miasta Celesyrii,
ktre Judejczycy ugili pod swe panowanie, podda je wadzy swego
zarzdcy. Tym sposobem Pompejusz cay nard judejski, ktry przedtem
tak szeroko si rozprzestrzenia, cieni w obrbie jego wasnych granic.
Odbudowa take aby wywiadczy ask swemu wyzwolecowi, De-
metriuszowi Gadarejczykowi Gadar, bardzo niedawno zburzon. Rw-
nie inne miasta: Hippus, Scytopolis, Pell, Dion /Dium/, Samari, Maris
/Mares/, Azot, Jamnej /Jamnie/ i Aretuz odda ich dawnym miesz-
kacom. A tak samo jak owe miasta w gbi ldu (wraz z innymi, ktre
byy zburzone), Pompejusz wyzwoli te miasta nadbrzene: Gaz, Jopp
/Jaff/, Dor /Dor/ oraz Zamek Stratonowy (pniej, po wspaniaym prze-
budowaniu go przez Heroda i wyposaeniu w przystanie morskie i wi-
tynie, nazwany Cezare) i przyczy je do prowincji.
5. Przyczyn tego nieszczcia, ktre przygnioto wwczas Jerozolim,
by spr pomidzy Hirkanem a Arystobulem. Z ich winy utracilimy
wolno i dostalimy si pod wadz Rzymian. Musielimy te odda
Syryjczykom tereny, ktre przedtem im odebralimy si naszego ora,
a oprcz tego Rzymianie w krtkim przecigu czasu cignli od nas
wicej ni dziesi tysicy talentw. Godno krlewska za, ktra dotych-
czas przypadaa mom z rodu arcykapaskiego, staa si dostpna dla
ludzi z gminu; o tej sprawie powiemy na waciwym miejscu. Cele-
syri i reszt Syrii a po rzek Eufrat i granic Egiptu oraz dwa legiony
wojska rzymskiego powierzy Pompejusz Skaurusowi, sam za pody
do Cylicji, pragnc jak najszybciej dotrze do Rzymu. Wzi ze sob
Arystobula sptanego oraz jego rodzin. Mia Arystobul dwie crki
i dwch synw, z ktrych jeden, Aleksander, zdoa uciec; natomiast
modszego syna, Antygona, powleczono do Rzymu razem z jego siostrami.
V. 1. Skaurus wyprawi si na Petr, miasto w Arabii. Poniewa dostp
do niego by bardzo trudny, wdz na razie pustoszy okoliczne tereny.
Kiedy za wojsku jego zacz doskwiera gd, Antypater na polecenie
Hirkana dostarcza Skaurusowi zboe z Judei oraz wszelkie inne potrze-
bne mu produkty. Ze wzgldu na zwizki przyjani, jakie czyy Anty-
patra z Aretasem, Skaurus wyprawi go do Petry jako posa i Antypatrowi
udao si nakoni Aretasa, aby zapaci pewn sum pienidzy dla
ocalenia swego kraju od zniszcze; i nawet sam Antypater sta si po-
rczycielem sumy trzystu talentw. Na takich warunkach Skaurus pooy
kres wojnie, czego zreszt sam sobie yczy niemniej gorliwie ni Aretas.
2. W jaki czas pniej, kiedy to Aleksander, syn Arystobula, najecha
na Jude, przyby z Rzymu do Syrii jako zarzdca Gabiniusz. Po doko-
naniu wielu niepolednich czynw, wyprawi si take na Aleksandra,
ktrego potdze Hirkan nie by w stanie si oprze; zacz ju nawet
odbudow zburzonych przez Pompejusza murw Jerozolimy, lecz nie
dopucili do tego przebywajcy tam Rzymianie.
Objedajc wkoo cay kraj, pocz uzbraja mnogie zastpy Judej-
czykw i wkrtce cign dziesi tysicy cikozbrojnej piechoty oraz
tysic piciuset jedcw. Obwarowa take Aleksandreion twierdz
lec niedaleko od Korew oraz pooony w pobliu gr Arabii
Macheront. Gabiniusz tedy wyruszy na niego, wysyajc przodem Marka
Antoniusza wraz z innymi dowdcami. Ci uzbroiwszy towarzyszcych im
Rzymian oraz ulegych sobie Judejczykw, pod wodz Peitolaosa i Ma-
licha, do tego zabrawszy jeszcze oddziay ze stray Antypatra ruszyli
na spotkanie Aleksandra. Za nimi cign sam Gabiniusz z gwnymi
siami. Aleksander wic cofn si w poblie Jerozolimy, gdzie stary si
z sob wojska obu stron, a w stoczonej bitwie Rzymianie pooyli trupem
okoo trzech tysicy nieprzyjaci i nie mniejsz ich liczb wzili do
niewoli.
3. Tymczasem Gabiniusz dotar pod Aleksandreion i wezwa zaog
do poddania si, obiecujc, e puci w niepami jej dawniejsze prze-
winienia. Poniewa wielu nieprzyjaci rozoyo si obozem przed twier-
dz, Rzymianie natarli na nich, a Marek Antoniusz, ktry zabysn
w boju i pooy trupem moc nieprzyjaci, osign mstwem palm
pierwszestwa. W kocu Gabiniusz pozostawi tutaj cz wojska, ktre
miao oblega i wzi warowni, a sam pody do innych czci Judei
i gdziekolwiek zasta zburzone miasta, rozkaza je odbudowa. Tak pod-
niosy si z gruzw: Samaria, Azot, Scytopolis, Antedon, Rafeia /Rafia/,
Adora /Ador/, Marisa /Maresa/, Gaza i niemao innych. A e polecenia
Gabiniusza znalazy chtny posuch wrd ludzi w miastach przez dugi
czas opustoszaych znw zaczto si bezpiecznie osiedla.
4. Po wydaniu tych zarzdze w kraju, powrci pod Aleksandreion
i tak energicznie szturmowa, e Aleksander wysa do niego posw
z prob o darowanie mu win i podda twierdze: Hirkani i Macheront,
w kocu take Aleksandreion. Gabiniusz wszystkie kaza zburzy. Gdy
potem matka Aleksandra, ktra staa po stronie Rzymian, poniewa
jej ma i pozostae dzieci trzymano jako zakadnikw w Rzymie, przy-
sza do niego z prob, przychyli si do jej ycze. Po zaatwieniu jej
spraw, wprowadzi Hirkana do Jerozolimy i powierzy jego pieczy wi-
tyni. Nastpnie ustanowi pi rad dzielc nard na rwne okrgi: jeden
orodek wadzy znajdowa si w Jerozolimie, drugi w Gadarze /Gezer/,
trzeci w Amatus, czwarty w Jerychu, pity w Sefforis w Galilei. Tak po
uwolnieniu od wadzy monarchicznej nard y teraz pod rzdami arysto-
kracji.
VI. 1. Tymczasem Arystobul, ktremu udao si zbiec z Rzymu do Judei,
powzi zamiar odbudowania dopiero co zburzonego Aleksandreionu.
Gabiniusz wyprawi na niego wojsko pod wodz Sizenny, Antoniusza
i Serwiliusza, aby nie pozwolili mu tego miejsca zaj, a jego samego
pochwycili. Wielu za ydw tumnie garno si do Arystobula bd
dlatego, e pocigaa ich jego dawna sawa, bd te dlatego, e zawsze
mie im byy myli o przewrocie. Tak zbieg do niego na czele tysica
ludzi niejaki Peitolaos, ktry by legatem w Jerozolimie. Wielu jednak
z tych, ktrzy si do przyczali, nie miao uzbrojenia. A e Arystobul
zamierza uda si do Macherontu, rozpuci tych, co byli bez ekwipunku,
bo nie miaby z nich adnego poytku w akcji, a sam, z okoo omiu
tysicami uzbrojonych, ruszy w drog. Gdy za Rzymianie gwatownie
na nich natarli, Judejczycy ponieli w bitwie klsk, bo cho walczyli
mnie i z zapaem, jednak nie mogc sprosta silniejszemu wrogowi
rzucili si do ucieczki. Pado ich wtenczas okoo piciu tysicy, reszta
za rozproszya si, ratujc si, jak kto mg. Sam Arystobul z przeszo
tysicem ludzi umkn do Macherontu i pocz go obwarowywa. Mimo
doznanego niepowodzenia cigle jeszcze nie traci nadziei. Przez dwa
dni stawia czoo obleniu, lecz w kocu okryty licznymi ranami zosta
wraz z synem Antygonem, ktry z nim zbieg by z Rzymu, pojmany
i przyprowadzony do Gabiniusza. I tak wyrokiem zego losu Arystobula
znowu posano do Rzymu gdzie po trzech latach i szeciu miesicach
piastowania godnoci krla i arcykapana przebywa zakuty w kajda-
nach. By to wszake m znakomity i wielkoduszny. Dzieci jego senat
puci wolno, poniewa Gabiniusz napisa, i tak obietnic da ich matce,
gdy mu poddaa twierdze. Tak wic powrciy do Judei.
2. Gabiniusz teraz wyruszy na Partw i ju nawet przeprawi si
przez Eufrat, lecz zmieni zamiar i zawrci do Egiptu, aby ponownie
osadzi na tronie Ptolemeusza, o czym inni take wspominaj. Podczas
tej wyprawy, ktr przedsiwzi przeciw Archelausowi, Antypater do-
starcza Gabiniuszowi ywnoci, broni i pienidzy. Pozyska dla take
jako sprzymierzecw Judejczykw, ktrzy zamieszkiwali powyej Pe-
luzjum i bronili dostpu do Egiptu. Po powrocie z Egiptu zasta ca
Syri pogron w buncie i zamieszkach wewntrznych. Albowiem
w pniejszym czasie syn Arystobula, Aleksander, znowu przemoc
sign po wadz, zbuntowa wielu Judejczykw i najecha na kraj
mnogim wojskiem, mordujc wszystkich Rzymian, ktrych spotka i za-
wzicie oblegajc tych, ktrzy si schronili na gr zwan Garizim.
3. Gabiniusz widzc, w jakim stanie znajduje si Syria, wysa Anty-
patra (by to bowiem m roztropny) do buntownikw, aby stara si
nakoni ich do zaprzestania szalestwa i przywie ich swoj rad do
opamitania si. I rzeczywicie, po przybyciu w znacznej mierze przy-
wid ich do rozsdku i skoni do ulegoci, lecz nie zdoa pohamowa
Aleksandra, ktry na czele wojska liczcego trzydzieci tysicy Judej-
czykw zastpi drog Gabiniuszowi, lecz w bitwie stoczonej pod gr
Itabyrion /Tabor/ ponis klsk, tracc rwnoczenie dziesi tysicy
ludzi.
4. Nastpnie Gabiniusz uoy sprawy w Jerozolimie podug ycze
Antypatra i wyprawi si na Nabatejczykw, ktrych pokona w bitwie,
a zbiegych do niego od Partw, Mitrydatesa i Orsanesa, puci wolno,
cho kryy take pogoski, e sami od niego uciekli. Po dokonaniu
tych wielkich i wspaniaych czynw w okresie sprawowania wadzy
odjecha do Rzymu, oddajc prowincj Krassusowi. O tych wyprawach
Pompejusza i Gabiniusza przeciw Judejczykom pisz Mikoaj z Damaszku
i Strabon z Kapadocji i obaj cakowicie s z sob zgodni.
VII. 1. Krassus zamierzajc wyprawi si na Partw przyby do Judei
i zagarn ze wityni pienidze, ktrych nie ruszy Pompejusz (a byo
ich okoo dwch tysicy talentw), i gotw by ograbi take wity Przy-
bytek ze wszelkiego zota (warto jego sigaa omiu tysicy talentw).
Zabra take szczerozot sztab, wac trzysta min (mina u nas rwna
si dwom i p funta). Sztab t wyda mu kapan imieniem Eleazar
sprawujcy piecz nad skarbem, lecz nie uczyni tego z podoci, gdy
by to m zacny i sprawiedliwy. Majc pod swoj opiek zasony wi-
tyni dzieo przecudnej piknoci i kunsztownej roboty zawieszone
na owej sztabie i widzc, jak wielka dza grabiey zota optaa
Krassusa, pocz ywi obawy o wszystkie ozdoby Przybytku. Da mu
wic t zot sztab jako okup za pozostae skarby, zobowizujc go pod
przysig, e ju niczego wicej w witym Przybytku nie tknie, a za-
dowoli si darem, ktry mia od niego otrzyma, wartoci wielu tysicy
/drachm/. Sama sztaba ukryta bya w drugiej wyobionej z drzewa,
o czym nikt oprcz samego Eleazara nie wiedzia. Jednake Krassus,
ktry przyj j pod tym warunkiem, e ju niczego wicej w wityni
nie ruszy, zama przysig i zagarn cae zoto, jakie si w witym
Przybytku znajdowao.
2. Niech si nikt nie dziwi, e tak wielkie bogactwa byy zgromadzone
w naszej wityni, bo przecie sali je tam od dawien dawna wszyscy
Judejczycy i wyznawcy /naszego/ Boga z caego wiata, zarwno z Azji
jak i Europy. Ogrom wspomnianych bogactw potwierdzaj wiadectwa,
a nie s to jakie nasze przechwaki czy przesada, ktre wyolbrzymiaj je
do takich rozmiarw. Za nami wiadczy wielu pisarzy, a w szczeglnoci
Strabon z Kapadocji, ktry tak oto pisze:
Mitrydates posa ludzi na /Kos/ i kaza zabra pienidze, ktre tam
zoya krlowa Kleopatra jako te osiemset talentw pochodzce od
Judejczykw".
Ot my nie posiadamy adnych pienidzy publicznych, prcz tych,
ktre powicone s Bogu. Jasne wic jest, e pienidze te przysali na
Kos ydzi z Azji w obawie przed Mitrydatesem. Wszak trudno przypuci,
eby przysali je na Kos ydzi z Judei, skoro mieli obwarowane miasto
i wityni; a nie jest te prawdopodobne, aby uczynili to ydzi aleksan-
dryjscy, ktrzy przecie nie musieli si Mitrydatesa obawia. Ten sam
Strabon w innym miejscu powiadcza, e kiedy Sulla wyruszajc na
wojn z Mitrydatesem przeprawi si do Grecji i wysa Lukullusa, aby
umierzy bunt naszego narodu w Cyrenie, ydzi rozprzestrzenili si po
caym wiecie. Oto jego sowa: W miecie Cyrenie byy cztery /klasy/
jedna /klasa/ obywateli, druga rolnikw, trzecia metoikw, czwarta y-
dw. Ci ostatni dotarli ju do kadego miasta i trudno znale takie
miejsce na wiecie, ktre by nie otwaro podwoi przed tym narodem i nie
ulegao jego przewadze. Cyrena, ktra miaa tych samych, co Egipt,
wadcw, naladowaa go pod wieloma wzgldami, w szczeglnoci
wybitnie popierajc i wspomagajc rozwj grup ydowskich, ktre za-
chowuj swoje prawa ojczyste. I tak w Egipcie przeznaczono dla ydw
teren, w ktrym mog si osiedla, a w Aleksandrii wydzielono dla tego
narodu znaczn cz miasta. Ustanowiono take ich wasnego etnarch,
ktry zarzdza nimi i rozsdza spory, sprawuje nadzr nad umowami
i przepisami, tak jak by by gow w pastwie rzdzcym si wasnymi
prawami. W Egipcie za nard ten doszed do tak wielkiego znaczenia
dlatego, e ydzi wywodz swj rd od Egipcjan, a po opuszczeniu ich
kraju osiedlili si w bliskim ssiedztwie. Do Cyreny wyemigrowali z tej
przyczyny, e graniczya z /pastwem/ egipskim, tak jak niegdy Judea,
ktra przedtem bya raczej jego czci". Tak powiada Strabon.
3. Kiedy Krassus wszystkie sprawy uoy podug swojej myli, wy-
prawi si na Partw, lecz sam zgin i cae wojsko utraci, jak o tym
napisano gdzie indziej. Kasjusz natomiast schroni si do Syrii i opa-
nowawszy j, odpiera Partw, ktrzy w wyniku zwycistwa odniesionego
nad Krassusem nkali j napadami. Potem uda si do Tyru, a std
przyby take do Judei. Tutaj natychmiast uderzy na miasto Taryche
i zaj je biorc okoo trzydziestu tysicy ludzi do niewoli. Peitolaosa,
ktry by po Arystobulu kolejnym przywdc powstacw, zabi, a sko-
ni go do tego Antypater. Ten mia wtenczas duy wpyw na niego
i cieszy si wielkim powaaniem take u Idumejczykw, pojwszy
z tego narodu on imieniem Kypros, pochodzc z wybitnej rodziny
arabskiej. Mia z niej czterech synw: Fazaela, Heroda, pniejszego krla,
Jzefa i Ferorasa, oraz crk Salome. w Antypater zczy si wzami
przyjani i gociny z innymi wadcami, szczeglnie za z krlem arab-
skim, ktrego opiece powierzy swoje dzieci w czasie, gdy toczy wojn
z Arystobulem. Kasjusz tedy zwin obz i pody z wojskiem nad
Eufrat, aby zagrodzi drog wdzierajcym si tamtdy nieprzyjacioom,
jak o tym take inni pisz.
4. Niedugo potem Cezar, ktry sta si panem Rzymu, a Pompejusz
i senat umknli za Morze Joskie, wypuci Arystobula z wizienia i po-
stanowi wysa go do Syrii. Da mu dwa legiony, aby mg uzyska
poparcie w tym kraju majc odpowiednie rodki ku temu. Ponnymi
jednak okazay si nadzieje Arystobula, ktre wzbudzia w nim otrzymana
od Cezara wadza, gdy uprzedzili go i zgadzili przy pomocy trucizny
stronnicy Pompejusza, a pochowali go zwolennicy Cezara. Ciao jego
przez dugi czas przechowywano w miodzie, a w kocu Antoniusz kaza
je przewie z powrotem do Judei i pochowa w grobach krlewskich.
Scypion natomiast otrzymawszy od Pompejusza polecenie zabicia Ale-
ksandra, syna Arystobula, oskary modzieca o dawne przewinienia
wobec Rzymian i kaza uci mu gow. Tak ponis mier w Antiochii.
Rodzestwo jego zabra do siebie Ptolemeusz, syn Mennajosa /Men-
neusza/, wadca Chalcis, lecego u podna gry Libanu. Wyprawi on
swojego syna Filipiona do Askalonu, do ony Arystobula i poleci jej
przysa wraz z nim syna Antygona i crki. W jednej z nich, Aleksandrze,
zakocha si Filipion i poj j za on. Pniej zabi go ojciec Ptolemeusz
i sam polubi Aleksandr otaczajc nadal opiek jej brata i siostr.
VIII. 1. Kiedy po mierci Pompejusza i zwycistwie nad nim odniesio-
nym Cezar toczy wojn w Egipcie, liczne usugi odda mu z woli Hirkana
Antypater, ktry by zarzdc ydw. Mitrydates bowiem Perga-
meski, ktry cign z wojskiem na pomoc, sta pod Askalonem,
nie mogc przebi si pod Peluzjum. Wtenczas nadcign Antypater
z trzema tysicami cikozbrojnej piechoty ydowskiej, i ponadto na-
koni przywdcw arabskich, aby mu take przyszli z pomoc. Za jego
staraniem wszyscy wadcy syryjscy udzielili mu wsparcia, nie chcc ust-
powa innym w okazywaniu swojej usunoci Cezarowi. Midzy nimi
by wadca Jamblich i Ptolemeusz, syn Soaimosa /Sohema/, mieszkajcy
na Libanie, i niemal wszystkie miasta. Gdy Mitrydates opuci Syri
i przyby do Peluzjum, mieszkacy jego nie chcieli go wpuci, wic
pocz oblega miasto. Szczegln dzielnoci odznaczy si Antypater,
ktry pierwszy zrobi wyom w murze otwierajc innym drog do wdarcia
si do miasta. W ten sposb wzito Peluzjum. Gdy nastpnie Antypater
i Mitrydates podali ze swoimi wojskami do Cezara, natrafili na prze-
szkod ze strony ydw egipskich, ktrzy mieszkali w /kraju/ zwanym
Oniaszowym". Antypater jednak i na nich wpyn, aby si przyczyli,
jak na pobratymcw przystao. Najsilniej przemwi do nich okazany im
list arcykapana Hirkana, w ktrym zwraca si do nich, aby byli przy-
jacimi Cezara i przyjli wojsko z ca yczliwoci nie skpic niczego,
czego mu byoby potrzeba. Widzc tedy, e arcykapan i Antypater zgod-
nie sobie tego ycz, dali im posuch. O ich przyczeniu si dowiedzieli
si mieszkacy okolicy Memfis i sami take przyzwali do siebie Mitry-
datesa, ktry po przybyciu wcieli i ich do swoich oddziaw.
2. Gdy obszed tak zwan Delt" doszo do starcia z nieprzyjacimi
w miejscu, ktre zwano Obozem ydowskim". Prawym skrzydem
dowodzi Mitrydates, lewym Antypater. Kiedy ruszyli do walki,
skrzydo Mitrydatesa poczo si cofa i grozio, e w puch zostanie
rozbite, gdyby Antypater, ktry ju rozgromi by nieprzyjaci, nie
nadbieg wzdu rzeki ze swoim wojskiem i nie wyratowa go z opresji
zmuszajc zwyciajcych Egipcjan do ucieczki. Puciwszy si w pogo
za nimi, zdoby take ich obz i przywoa Mitrydatesa, ktry ju daleko
od niego zapdzi si by w ucieczce. Polego jego ludzi okoo omiuset,
Antypatrowych zaledwie pidziesiciu. Mitrydates napisa o tym do
Cezara, podkrelajc, e zarwno ich zwycistwo, jak i ocalenie byo
zasug Antypatra, za co Cezar wwczas odda mu pochwa i w cigu
caej wojny w najbardziej niebezpiecznych przedsiwziciach korzysta
z jego pomocy. Skutkiem tego Antypater wielokrotnie odnis w bitwach
rany.
3. Tote gdy pniej Cezar po skoczonej wojnie odpyn do Syrii,
wielce go uczci, gdy zatwierdziwszy Hirkana na stanowisku arcykapana,
obdarzy Antypatra obywatelstwem rzymskim i zwolni od wszelkich po-
datkw. Wielu autorw podaje, e take Hirkan bra udzia w tej wy-
prawie i przyby do Egiptu. Sowa moje potwierdza Strabon z Kapadocji,
ktry, powoujc si na Asiniusa /Azyniusza Polliona/ tak pisze:
Po Mitrydatesie napad na Egipt take Hirkan arcykapan ydowski".
Tene sam Strabon znw w innym miejscu, powoujc si na Hypsi-
kratesa, powiada: Mitrydates sam si wyprawi, a zawezwany przez
niego do Askalonu Antypater, prokurator Judei, przywid jeszcze na
pomoc trzy tysice onierzy i pozyska jeszcze innych wadcw; bra
take udzia w wyprawie arcykapan Hirkan". Tak powiada Strabon.
4. W tym czasie przyby take do Cezara Antygon, syn Arystobula,
i pocz biada nad losem, jaki spotka ojca, twierdzc, e to z jego /Ce-
zara/ winy zginli Arystobul i jego brat jeden otruty, a drugi city
przez Scypiona; prosi, by si ulitowa nad nim, wygnanym z krlestwa.
Oskary przy tym Hirkana i Antypatra, e rzdz ludem dopuszczajc
si gwatw, i z nim samym take bezprawnie postpili. Antypater, ktry
by wanie obecny, odpiera zarzuty, jeli w niego samego godziy.
Owiadczy, e Antygon i jego stronnicy d .do przewrotu i podegaj
do buntu, a zarazem przypomnia, ile on /dla Rzymian/ trudw ponis
i jak nis /im/ pomoc w przedsiwziciach wojennych. S to sprawy
mwi ktrych sam /Cezar/ by naocznym wiadkiem. Twierdzi, e
susznie Antygona uprowadzono do Rzymu, poniewa zawsze by wrogiem
Rzymian i nigdy nie ywi dla nich yczliwoci. Brat za jego, zosta
ukarany przez Scypiona za dziaalno rozbjnicz i otrzyma to, na co
zasuy; nie by to za aden gwat czy krzywda ze strony tego, ktry
to uczyni.
5. Po takiej obronie Antypatra, Cezar zatwierdzi Hirkana na stano-
wisku arcykapana, Antypatrowi za da do wyboru taki zakres wadzy,
jaki by sam chcia mie. A gdy on Cezarowi zostawi decyzj w tej
sprawie, ten ustanowi go prokuratorem Judei. Pozwoli take Hirkanowi,
ktry go o t ask prosi, odbudowa mury ojczystego miasta cigle
jeszcze bowiem leay w gruzach od czasu, gdy je zburzy Pompejusz
i poleci konsulom w Rzymie, aby to wszystko zapisali na Kapitolu.
Uchwaa, ktr powzi senat, brzmiaa tak: Lucjusz Waleriusz, syn
Lucjusza, pretor, przedoy spraw senatowi w wityni Zgody, w Idy
grudniowe. Przy pisaniu uchway byli obecni Lucjusz Koponiusz, syn
Lucjusza, z tribus Collina, i Papiriusz, z tribus Quirina. Gdy posowie
judejscy, Aleksander, syn Jazona, Numeniusz, syn Antiocha, i Aleksander,
syn Doroteosa, mowie szlachetni i sprzymierzeni, przedstawili spraw
odnowienia zwizkw yczliwoci i przyjani, jakie ich dawniej czyy
z Rzymianami, przynoszc zot tarcz wartoci pidziesiciu tysicy
zotych monet na znak, e s sprzymierzecami, i prosili take o listy
do wolnych miast i krlw, aby ich kraj i porty mogy si czu bez-
pieczne i nie doznaway krzywd, powzito uchwa, eby ustanowi
z nimi stosunki yczliwoci i przyjani, przyzna im wszystko, o co prosili
i przyj przyniesion tarcz".
Dziao si to w dziewitym roku od czasu objcia urzdu arcykapana
i etnarchy przez Hirkana, w miesicu Panemos.
Zaszczyty przyzna Hirkanowi take nard ateski, ktremu tak samo
wywiadczy wiele dobrodziejstw. Wysa do niego uchwa takiej treci:
Uchwaa Ateczykw przekazana /urzdnikom/ w czasie, gdy pry-
tanem i kapanem by Dionizjos, syn Asklepiadesa, w pitym dniu
przed kocem miesica Panemos. Podczas archontatu Agatoklesa, gdy
pisarzem by Eukles, syn Menandra, z demos alimuzyjskiego, w jede-
nastym dniu miesica Munichiona i jedenastym dniu prytanii, w czasie
zebrania, odbywajcego si w teatrze gosowanie przeprowadzi jeden
z przewodniczcych urzdnikw, Doroteos, z demos erchijskiego i jego
pomocnicy nard /uchwali/ wniosek Dionizjosa, syna Dionizjosa, ktry
brzmi: Poniewa Hirkan, syn Aleksandra, arcykapan i etnarcha judejski
zawsze okazuje zarwno caemu narodowi, jak i poszczeglnym obywa-
telom yczliwo i objawia wielk askawo dla nich, Ateczykw za
udajcych si do jego kraju bd w poselstwie, bd w sprawach prywat-
nych, traktuje jak przyjaci i wyprawiajc ich w drog, stara si im
zapewni bezpieczny powrt, czego dowody da ju dawniej, przeto teraz
na wniosek Dionizjosa, syna Teodora z demos sunijskiego, ktry przy-
pomnia ludowi jak zacny jest ten m i, ile w jego mocy, skory do
wiadczenia nam dobrodziejstw postanowilimy: uczci go zotym
wiecem, jako nagrod przez prawo przewidzian, i posg jego ze spiu
postawi w wityni Demosa i Charyt; nadanie wieca ogosi w teatrze
podczas Dionizjw, kiedy wystawiane s nowe tragedie oraz w czasie
uroczystoci Panatenajw i Eleuzyniw i na zawodach gimnastycznych.
Urzdnicy doo stara, aby jak najlepiej potrafimy uczci tego
ma i wdziczno mu okaza za wielkie staranie i szczodrobliwo, jak
dugo bdzie zachowywa yczliwo dla nas. Niech w ten sposb nard
nasz okae, e umie ceni zacnych ludzi i uwaa ich za godnych odpo-
wiedniej nagrody i znajdzie zacht do rywalizowania z tymi, ktrzy ju
za yczliwo nam okazywan zaszczyty otrzymali. Naley wybra spord
wszystkich Ateczykw posw, ktrzy mu t uchwa przeka i zachc,
aby otrzymawszy te zaszczyty, zawsze stara si dobrze czyni naszemu
miastu." To, co powiedzielimy tutaj o zaszczytach, ktre arcykapan
Hirkan otrzyma od Rzymian i ludu ateskiego, chyba zupenie wystarczy.
IX. 1. Cezar po uporzdkowaniu spraw w Syrii, odpyn, a Antypater,
ktry towarzyszy mu w drodze przez Syri, powrci do Judei i natych-
miast zabra si do odbudowy zburzonych przez Pompejusza murw.
Nastpnie ruszy na objazd kraju i uspokaja wzburzone umysy, na-
kaniajc ludzi do zachowania spokoju na przemian to pogrkami, to
dobr rad. Ci, co sta bd po stronie Hirkana mwi bd mogli
y szczliwie i bezpiecznie korzysta ze swoich dbr; jeli za ywi bd
myli buntownicze i bd liczy na to, e t drog osign korzyci, nie
znajd w nim opiekuna, lecz surowego pana, w Hirkanie nie krla, lecz
tyrana, a w Rzymianach i Cezarze nie wadcw, lecz zaciekych wrogw,
gdy nie pozwol oni odebra wadzy temu, ktrego sami ustanowili. Tak
przemawiajc, sam doprowadzi kraj do uspokojenia.
2. Widzc, e Hirkan jest czowiekiem tpym i niedonym, zamiano-
wa swojego najstarszego syna Fazaela zarzdc Jerozolimy i jej okrgu,
a drugiemu z kolei, Herodowi, odda Galilej, cho jeszcze nawczas by
cakiem mody, gdy liczy zaledwie pitnacie lat. Lecz mody wiek
nie stanowi dla niego przeszkody; jako modzieniec dziarskiego uspo-
sobienia, wnet znalaz sposobno do pokazania, co potrafi. Dowiedziawszy
si, e herszt rozbjnikw, niejaki Ezechiasz, na czele wielkiej bandy
urzdza napady na pograniczne tereny Syrii, schwyta go i zabi, a wraz
z nim take wielu rozbjnikw. Czyn ten Syryjczycy przyjli z wielkim
zadowoleniem, poniewa oczyci ich kraj z rozbjnikw, od ktrych
tak bardzo pragnli si uwolni. Wysawiali go za to po wsiach i miastach,
jako tego, ktry przywrci im spokj i mono bezpiecznego korzystania
ze swoich dbr. Czyn ten zwrci na niego uwag samego Cezara
Sekstusa, ktry by krewnym wielkiego Cezara i zarzdc Syrii. Osigni
tych pozazdroci mu jego brat Fazael, w ktrym popularno Heroda
wzbudzia ambicj, aby nie okaza si gorszym i dorwna mu saw.
Istotnie potrafi pozyska sobie szczer sympati mieszkacw Jerozolimy,
bo cho by samowadnym panem miasta, postpowa z umiarem i nie
naduywa wadzy. Tote nard szanowa Antypatra niby swego krla
i oddawa mu honory jak by jakiemu absolutnemu wadcy. Mimo caej
swojej sawy nie sta si przez to, jak to zwykle bywa, mniej yczliwy
i lojalny wzgldem Hirkana.
3. Przedniejsi ydzi widzc, jak Antypater i jego synowie cieszc si
wielk wzitoci w narodzie i czerpic dochody z Judei i zasobw
Hirkana rosn w potg, zaczli wrogo na niego patrze. Na domiar
jeszcze Antypater nawiza przyjacielskie stosunki z wodzami rzymskimi
i namwiwszy Hirkana, aby im posya pienidze, sam przyjmowa
i przywaszcza sobie te dary, posyajc je potern w swoim, a nie w Hir-
kana imieniu. Dowiedziawszy si o tym, Hirkan niewiele sobie z tego
robi. Tymczasem przedniejsi ydzi z obaw patrzyli na Heroda, ktry
by czowiekiem skorym do gwatw, zuchwaym i zdradza dyktatorskie
zapdy. Przyszli tedy do Hirkana i otwarcie poczli oskara Antypatra:
Jak dugo mwili bdziesz biernie przypatrywa si temu, co si
dzieje? Czy nie widzisz, e Antypater i jego synowie zagarnli ca
wadz, a dla ciebie pozosta tylko czczy tytu krlewski? Nie wolno ci
na to zamyka oczu i nie myl, e nie grozi ci adne niebezpieczestwo,
gdy nie dbasz ani o siebie, ani o krlestwo. Bo Antypater i jego synowie
nie s ju tylko zarzdcami z twojego ramienia nie miej zudze co do
tego bo ich otwarcie za prawdziwych wadcw maj. Przecie syn
jego Herod zabi Ezechiasza i wielu jego towarzyszy gwacc nasze
prawo, ktre zabrania zgadzi czowieka, choby nawet by zoczyc,
zanim nie skae go na t kar sanhedryn. A jednak on odway si na taki
czyn, cho nie mia upowanienia cd ciebie".
4. Hirkan syszc takie argumenty, da si przekona. Nadto gniew
jego rozpaliy matki pomordowanych przez Heroda, gdy kadego dnia
nieustannie bagay krla i lud w wityni, aby pocign Heroda do
odpowiedzialnoci przed sanhedrynem za te czyny. Pod wpywem tych
prb Hirkan pozwa Heroda na sd za to, o co go oskarano. Ten stawi
si. Ojciec za doradzi mu, aby nie wchodzi do miasta jak zwyky
obywatel, lecz wzi z sob eskort zbrojn i poczyni w Galilei takie
kroki, jakie uzna za stosowne dla zabezpieczenia swoich interesw. Zabra
z sob odpowiedni dla celw podry ilo ludzi, nie za duo, aby zja-
wiajc si ze zbyt silnym oddziaem nie wzbudzi obawy Hirkana, tylu
jednak, aby nie czu si zupenie bezbronnym i pozbawionym ochrony,
i uda si na sd. Sekstus za, zarzdca Syrii, ze swej strony napisa
do Hirkana, dajc umorzenia sprawy przeciw Herodowi dodajc groby,
w razie gdyby go nie posucha. List Sekstusa sta si dla niego pre-
tekstem, eby Heroda uwolni i nie dopuci do ukarania go przez san-
hedryn, gdy kocha go jak swojego syna.
Gdy tedy Herod stan przed sanhedrynem ze zbrojnym oddziaem,
wszystkich ogarno przeraenie, a ci, co przed jego przybyciem nie
szczdzili mu sw potpienia, nie mieli teraz odwagi wystpi z oskar-
eniem, lecz kady milcza, i nie wiedziano, co pocz. Wrd takich
nastrojw powsta niejaki Samajas /Samea/, m sprawiedliwy i przeto
strachu nie znajcy, i rzek:
Ani ja, towarzysze sdziowie i krlu, nie znam takiego wypadku, ani,
sdz, wy take nie moecie przytoczy, aby ktokolwiek pozwany przez
was na sd w taki sposb si stawi. Kady natomiast, kto przychodzi
na sd przed sanhedryn, stoi tu w skruszonej i trwonej postawie, z wo-
sami rozpuszczonymi i odziany w czarne szaty, od was miosierdzia
wygldajc. Ten za wspaniay m, Herod, oskarony o zabjstwo i po-
zwany dla tak cikiej winy, stoi tu odziany w purpur i z piknie
ufryzowanymi wosami na gowie, otoczony zbrojnymi ludmi, aby nas
zabi, gdybymy go zgodnie z prawem zasdzili, i zadajc gwat spra-
wiedliwoci siebie ocali. Lecz nie bd za to wini Heroda, e swoj
korzy stawia ponad prawo, ale was samych i krla, i mu na tak
zuchwao pozwalacie. Pamitajcie, e wielka jest moc Boa i z rk tego,
ktrego dzi ze wzgldu na Hirkana chcecie uniewinni, odbierzecie
kiedy pomst i wy, i sam krl". Przepowiednia jego cakowicie si spe-
nia. Gdy bowiem Herod osign wadz krlewsk, zamordowa wszyst-
kich, ktrzy zasiadali w sanhedrynie, a take samego Hirkana, z wyjt-
kiem Samajasa /Samei/. Tego wielce szanowa dla jego prawoci i dlatego,
e gdy pniej Herod i Sosjusz oblegali miasto, nawoywa ludzi, aby
wpucili Heroda, przedkadajc im, i nie mog go unikn z powodu
grzechw. Ale o tym opowiemy w odpowiednim miejscu.
5. Hirkan widzc, e wszyscy czonkowie sanhedrynu zdecydowani byli
skaza Heroda na mier, odroczy spraw do nastpnego dnia, a sam
potajemnie posa goca do niego doradzajc mu, aby uciek z miasta,
gdy tylko w ten sposb moe unikn niebezpieczestwa. I tak uszed
Herod do Damaszku, udajc, e ucieka przed krlem. Po przybyciu do
Cezara Sekstusa poczu pewny grunt pod nogami i postanowi odmwi
posuszestwa, gdyby go znw pozwano na sd przed sanhedryn. Czon-
kowie sanhedrynu za nie posiadali si z oburzenia i usiowali przekona
Hirkana, e wszystko to przeciwko niemu si obrci. Lecz Hirkan,
cho sam dobrze o tym wiedzia, nie by zdolny, jako czowiek tch-
rzliwy i tpy, niczego przedsiwzi. A kiedy Sekstus zamianowa Heroda
zarzdc Celesyrii za pienidze bowiem przyzna, mu ten tytu -
Hirkan pocz ywi obawy, aby Herod zbrojnie przeciw niemu nie wy-
stpi. Obawy te wkrtce si ziciy, bo Herod ruszy na niego z wojskiem,
czujc zo za w sd i nie mogc mu darowa owego pozwania przed
sanhedryn jako winowajcy. Lecz do zbrojnego ataku na Jerozolim, nie
dopucili ojciec jego, Antypater, i brat, ktrzy wyszli na spotkanie i gniew
jego uagodzili. Przedkadali mu, aby poniecha jakiejkolwiek zbrojnej
akcji, poprzestajc po prostu na postraszeniu go sam grob i nie czyni
dalszych krokw przeciwko temu, ktremu zawdzicza osignicie takiej
godnoci, A gdy si oburza na to, e go na sd pozwano, prosili, aby
pamita, e bd co bd wyszed cao i raczej winien za to zachowa
wdziczno ni myle o tym, co byo nieprzyjemne i odpaca nie-
wdzicznoci za ocalenie. Niechaj baczy mwili i na to, e skoro
w rku Boga s zmienne losy wojny, wicej moe zaway na szali nie-
suszno jego sprawy ni talent wojenny. Dlatego niech zbytnio nie liczy
na zwycistwo, zamierzajc walczy ze swoim krlem i towarzyszem, tym,
ktry mu wiele dobrego wywiadczy, a niczego zego nie wyrzdzi. A co
si tyczy stawianych Hirkanowi zarzutw, to jeli okaza wobec niego
jakie podejrzenie i choby cie nieprzychylnoci, stao si to z winy
zych doradcw, a nie byo wyrazem jego wasnej woli. Sowa te trafiy
Herodowi do przekonania. Sdzi, e wystarczy mu dla jego przyszych
planw samo okazanie narodowi swojej potgi. W takim to stanie znajdo-
waa si Judea.
X. 1. Gdy Cezar po przybyciu do Rzymu mia odpyn do Afryki, aby
walczy ze Scypionem i Katonem, przybyli od Hirkana posowie z prob
o potwierdzenie wzajemnych zwizkw przyjani i przymierza. Uwaam
za konieczne przedstawi tutaj wszystkie zaszczyty przyznane naszemu
narodowi przez Rzymian i ich imperatorw oraz traktaty przymierza
z nimi zawarte, aby wszystkie pozostae narody wiedziay, jak bardzo
nas cenili krlowie Azji i Europy i podziwiali nasze mstwo i wierno.
Wielu bowiem nieyczliwie do nas usposobionych nie daje wiary temu,
co o nas napisali Persowie i Macedoczycy. Pisma te nie wszdzie si
znajduj i nie s przechowywane w miejscach publicznych, lecz u nas
samych tylko i kilku innych narodw barbarzyskich. Trudno wszake
kwestionowa uchway rzymskie, ktre s przechowywane w miastach
w miejscach publicznych i dzi jeszcze znajduj si na Kapitolu wyryte
na spiowych tablicach. Wszak nawet sam Juliusz Cezar kaza sporzdzi
dla ydw aleksandryjskich spiow tablic, ogaszajc, e s obywate-
lami rzymskimi. Z tych to rde bd czerpa dowody na uzasadnienie
swoich twierdze. Przytocz wic tutaj dekrety senatu i Juliusza Cezara,
odnoszce si do Hirkana i naszego narodu.
2. Gajusz Juliusz Cezar, imperator i Pontifex Maximus, dyktator po
raz drugi, pozdrawia urzdnikw Sydonu, senat i nard. Jeli zdrowi
jestecie, ciesz si, ja i wojsko mamy si dobrze. Posyam wam odpis
dekretu spisanego na tablicy, ktry dotyczy Hirkana, syna Aleksandra,
arcykapana i etnarchy ydowskiego, w celu zoenia go w waszych
archiwach publicznych. yczeniem moim jest, aby by wyryty na spio-
wej tablicy w jzyku greckim i rzymskim. A brzmi tak: Ja, Juliusz
Cezar, imperator i Pontifex Maximus, dyktator po raz wtry, za zgod
senatu postanowiem: Poniewa yd Hirkan, syn Aleksandra teraz, jak
i w dawniejszym czasie wierny by i oddany naszym sprawom zarwno
w czasie pokoju, jak i podczas wojny, jako dao o nim wiadectwo wielu
dowdcw, a niedawno w czasie wyprawy aleksandryjskiej przyszed
z pomoc na czele ptora tysica onierzy i wysany przeze mnie do
Mitrydatesa, spord wszystkich walczcych wyrni si mstwem,
przeto jest moj wol, aby Hirkan, syn Aleksandra, i jego synowie byli
etnarchami ydw; aby zatrzyma zgodnie z obyczajem ojczystym
na zawsze godno arcykapana i on sam, i synowie uwaani byli za
naszych sprzymierzecw i zaliczeni do rzdu naszych szczeglnych przy-
jaci. Nakazuj, aby on i jego synowie zachowali wszystkie uprawnienia,
jako te inne przywileje, ktre wedug ich wasnych praw przynale
do godnoci arcykapaskiej. Gdyby w tym czasie powstay spory co do
sposobu ycia ydw, postanawiam, aby /oni sami/ je rozstrzygali. Za-
kazuj stacjonowania wojsk na leach zimowych w tym kraju i cigania
od nich pienidzy ".
3. Przywileje, nadania i postanowienia imperatora i konsula Gajusza
Cezara tak si przedstawiaj: Synowie jego maj sprawowa rzdy
nad narodem ydowskim i uytkowa przyznane im tereny; arcykapan
a zarazem take etnarcha ydowski ma by obroc tych ydw, ktrym
dzieje si krzywda. Naley wysa do Hirkana, syna Aleksandra, arcy-
kapana ydowskiego, posw, ktrzy by omwili spraw zawarcia przy-
jani i przymierza. Tablica spiowa, zawierajca te rozporzdzenia wyryte
literami rzymskimi i greckimi, ma by zoona na Kapitolu oraz w Sydo-
nie, Tyrze, Askalonie i w wityniach. Dekret ten powinien by podany
do wiadomoci kwestorw i urzdnikw poszczeglnych miast oraz
naszych przyjaci. Posowie maj by przyjmowani z nalen yczli-
woci, a te postanowienia powinny by wszdzie publicznie ogoszone".
4. Gajusz Cezar imperator, dyktator i konsul, dla uczczenia go i wy-
raenia uznania dla jego szlachetnoci i przychylnoci co oby wyszo
na szczcie i pomylno senatu i narodu rzymskiego przyzna Hir-
kanowi, synowi Aleksandra, aby on sam i jego synowie byli arcy-
kapanami i kapanami Jerozolimy i caego narodu z tymi samymi
prawami, na podstawie ktrych ich przodkowie godno arcykapask
piastowali".
5. Gajusz Cezar, konsul po raz pity, postanowi, aby oni /ydzi/,
wzili w posiadanie i obwarowali miasto Jerozolim, za Hirkan, syn
Aleksandra, arcykapan i etnarcha ydowski, wada nim wedug swego
uznania; aby ydom w drugim roku patnoci dzierawy odliczano z po-
datkw jeden kor i aby nie wykorzystywano ich i nie cigano od nich
tych samych danin".
6. Gajusz Cezar imperator po raz drugi rozporzdzi: Corocznie bd
paci danin na rzecz miasta Jerozolimy, wyjwszy Jopp /Jaff/, prcz
sidmego roku, ktry nazywaj sabbatowym /szabatowym/, poniewa
w tym czasie ani owocw z drzew nie zrywaj, ani zasieww nie czyni;
co drugi rok bd oddawa w Sydonie jako danin czwart cz zbiorw
i ponadto paci take dziesicin Hirkanowi i jego synom, jak pacili ich
przodkom; adnemu urzdnikowi czy zastpcy, pretorowi czy legatowi
nie wolno czyni zacigu wojsk posikowych na terenach ydowskich
ani onierzom ciga pienidzy od ydw na kwatery zimowe czy pod
jakim innym pozorem, lecz maj by w ogle wolni od jakichkolwiek
ciarw. Wszystko, take co pniej mog naby, kupi bd w inny
sposb posi lub otrzyma na wasno, ma do nich nalee. Postano-
wilimy take, aby miasto Joppa /Jaffa/, ktre ju z dawien dawna byo
we wadaniu ydw, kiedy zawarli traktat przyjani z Rzymianami, jak
poprzednio do nich naleao. Daniny na rzecz tego miasta /ma paci/
Hirkan, syn Aleksandra, i jego synowie, cigajc je od mieszkacw
tych terenw jako wiadczenia z ziemi, portu i za wywz i oddajc w Sy-
donie corocznie miar dwadziecia tysicy szeset siedemdziesit pi, wy-
jwszy rok sidmy, ktry nazywaj sabbatowym /szabatowym/, kiedy
ani nie orz, ani owocw z drzew nie zrywaj. Wsie za lece na Wiel-
kiej Rwninie /Ezdrelonie/, ktre poprzednio naleay do Hirkana i jego
przodkw, z postanowienia senatu maj pozosta w rku Hirkana i ydw
z zachowaniem tych samych praw, jakie dawniej mieli. Rwnie prawa,
ktre z dawien dawna okrelay wzajemne stosunki midzy ydami, arcy-
kapanami i kapanami maj pozosta w mocy, jako te przywileje przy-
znane /im/ uchwa narodu i senatu. Z tych samych praw wolno im
nadto korzysta w Lyddzie. Tereny, pola i osady, ktre darowane byy
krlom Syrii i Fenicji jako sprzymierzecom narodu rzymskiego do
uytkowania, postanowieniem senatu maj nalee do etnarchy Hirkana
i ydw. Przyznaje si rwnie Hirkanowi, jego synom i posom przez
niego wysanym prawo zasiadania w czasie walk gladiatorw i dzikich
zwierzt w rzdzie senatorw. Gdyby za prosili dyktatora lub dowdc
jazdy o pozwolenie wejcia do senatu, winni ich wpuci i udzieli im
odpowiedzi w cigu dziesiciu dni najdalej od chwili powzicia uchway
przez senat".
7. Gajusz Cezar imperator, dyktator po raz czwarty, konsul po raz
pity, dyktator wybrany doywotnio, w ten sposb mwi o prawach
Hirkana, syna Aleksandra, arcykapana i etnarchy ydowskiego:
Poniewa poprzedzajcy mnie wodzowie w prowincjach dali wia-
dectwo o Hirkanie, arcykapanie ydowskim, i o samych ydach przed
senatem i narodem rzymskim, i wdziczno im wyrazi nard i senat,
godzi si, abymy i my o tym pamitajc, pomyleli o okazaniu imieniem
senatu i narodu rzymskiego wdzicznoci Hirkanowi i narodowi ydow-
skiemu i jego synom godnej ich yczliwoci ku nam i wywiadczonych
nam dobrodziejstw ".
8. Juliusz Gajusz, pretor i konsul rzymski pozdrawia urzdnikw
Parium, senat i nard. Przyszli do mnie ydzi z Delos i inni zamiesz-
kali w okolicy i w obecnoci take waszych posw owiadczyli, e wy-
dalicie rozporzdzenie, ktre zabrania im przestrzegania ich ojczystych
obyczajw i spenienia witych obrzdw. Nie podoba mi si, e si
wydaje takie rozporzdzenia przeciwko naszym przyjacioom i sprzy-
mierzecom i zabrania im y wedug ich zwyczajw i skada pienidze
na wsplne uczty i wite obrzdy, bo przecie nawet w Rzymie tego
im si nie zakazuje. Albowiem gdy Gajusz Cezar, nasz pretor i konsul,
wyda rozporzdzenie zabraniajce wszelkich zebra stowarzysze religij-
nych w miecie, jednak im tylko tego prawa nie zaprzeczy, ani te prawa
dokonywania zbirek pieninych i urzdzania uczt. Tak samo i ja
zakazuj wszelkich stowarzysze religijnych, lecz im jedynie pozwalam
zgromadza si i uczty urzdza wedug praw i zwyczajw ich ojcw.
I wy dobrze uczynicie, jeli odwoacie rozporzdzenia, gdybycie takie
wydali przeciwko naszym przyjacioom i sprzymierzecom, ze wzgldu
na ich szlachetne postpowanie i yczliwo nam okazan".
9. Po mierci Gajusza konsulowie Marek Antoniusz i Publiusz Dola-
bella zwoali senat i wprowadziwszy posw Hirkana przedstawili ich
proby i traktat przyjani z nimi zawarli. Senat za powzi uchwa,
aby speni wszystko, czego dali. Przytaczam tutaj take sam uchwa,
aby czytelnicy tej historii mieli j przed oczyma na dowd prawdziwoci
tego, co powiedziano. Brzmiaa za tak:
10. Uchwaa senatu odpisana z archiwum, z publicznych tablic kwe-
storskich, kiedy urzd kwestorw miejskich sprawowali Kwintus Ruty-
liusz i Kwintus Korneliusz, tablica druga, kolumna pierwsza, na trzy dni
przed Idami kwietniowymi w wityni Zgody. Przy pisaniu obecni byli:
Lucjusz Kalpurniusz Pizo z tribus Menenia; Serwiusz Papiniusz Kwintus
z tribus Lemonia; Gajusz Kaniniusz Rebilus z tribus Teretina; Publiusz
Tedecjusz, syn Lucjusza, z tribus Pollia; Lucjusz Apuliusz, syn Lucjusza,
z tribus Sergia; Flawiusz, syn Lucjusza, z tribus Lemonia; Publiusz Plau-
cjusz, syn Publiusza, z tribus Papiria; Marek Selliusz, syn Marka, z tribus
Maecia; Lucjusz Erucjusz, syn Lucjusza, z tribus Steletina; Marek Kwin-
tus Plancinus, syn Marka, z tribus Pollia; i Publiusz Seriusz. Przemawiali
konsulowie Publiusz Dolabella i Marek Antoniusz. Poniewa Gajusz Cezar
wyda za zgod senatu rozporzdzenie w sprawie ydw i nie zoy go
wwczas w archiwum, postanowilimy w tej sprawie postpi zgodnie
z decyzj konsulw, Publiusza Dolabelli i Marka Antoniusza i zapisa je
na tablicach oraz dostarczy kwestorom miejskim, ktrzy doo starania,
aby byo wyryte na podwjnych tablicach. Dziao si to na pi dni przed
Idami lutowymi w wityni Zgody. Posami za arcykapana Hirkana byli:
Lizymach, syn Pauzaniasza, Aleksander, syn Teodora, Patrokles, syn
Chereasza, i Joannes, syn Oniasza".
11. Jednego z tych posw Hirkan posa take do Dolabelli, ktry
wwczas by zarzdc Azji, proszc go, aby uwolni ydw od suby
wojskowej i pozwoli im zachowywa ojczyste obyczaje i wedug nich y.
I udao mu si to bez trudu uzyska. Dolabella bowiem otrzymawszy
pismo Hirkana nawet nie odbywajc narady wysa list w sprawie ydw
do wszystkich /urzdnikw/ w Azji, a take do najprzedniejszego miasta
azjatyckiego, Efezu. List za by takiej treci:
12. Prytanem by Artemon, w pierwszym dniu miesica Lenajon.
Wdz Dolabella pozdrawia urzdnikw Efezu, senat i nard. Aleksander,
syn Teodora, pose Hirkana, syna Aleksandra, arcykapana i etnarchy
ydowskiego, donis mi, e jego wspwyznawcy nie mog suy
w wojsku, poniewa nie wolno im w dni sabbatu /szabatu/ nosi broni
i odbywa marszw, ani te nie mog otrzyma takich posikw, jakie na-
kazuj ich przepisy i obyczaj. Przeto ja, podobnie jak uczynili zarzdcy
przede mn, zwalniam ich od suby wojskowej i pozwalam im zacho-
wywa ich ojczyste obyczaje, zbiera si w celu speniania swoich
witych obrzdw religijnych, jak nakazuje ich prawo, i zbirki czyni
na ofiary; yczeniem moim jest, abycie napisali o tym do poszczeglnych
miast".
13. Takie przywileje przyzna Dolabella naszemu narodowi, gdy Hirkan
wysa do niego poselstwo. Za konsul Lucjusz Lentulus owiadczy:
ydw w Efezie, ktrzy s obywatelami rzymskimi, maj swoje wasne
obrzdy religijne i praktykuj je, uwolniem przed trybunaem ze wzgl-
dw religijnych od suby wojskowej w dwunastym dniu przed Kalen-
dami Padziernikowymi, za konsulatu Lucjusza Lentulusa i Gajusza
Marcellusa. Obecni byli: Tytus Ampiusz Balbus, syn Tytusa, z tribus
Horatia legat; Tytus Tongiusz, syn Tytusa, z tribus Crustumina; Kwin-
tus Cesjusz, syn Kwintusa; Tytus Pompejusz Longinus, syn Tytusa;
Gajusz Serwiliusz Brakchus, syn Gajusza, z tribus Teretina trybun
wojskowy; Publiusz Kluzjusz [Gallus], syn Publiusza, z tribus Veturia;
Gajusz Sencjusz, syn Gajusza; ... syn ... z tribus Sabatina".
Tytus Ampiusz Balbus, syn Tytusa, legat i propretor pozdrawia
urzdnikw Efezu, senat i nard. Za moim wstawiennictwem konsul
Lucjusz Lentulus uwolni od suby wojskowej ydw zamieszkaych
w Azji. To samo wyjednaem, gdy pniej zwrciem si do propretora
Fanniusza i prokwestora Lucjusza Antoniusza i polecam wam dopilnowa,
by nikt im nie czyni w tym wzgldzie przykroci".
14. Uchwaa Delijczykw. Archontem by Beotos, w dwudziestym
dniu miesica Targeliona. Wniosek urzdnikw. Marek Pizo, legat,
kiedy bawi w naszym miecie w celu przeprowadzenia zacigu woj-
skowego, zwoawszy nas i wielu spord obywateli, rozkaza, aby, jeli
s tutaj ydzi, bdcy obywatelami rzymskimi, nie czyni im przykroci
z powodu suby wojskowej, gdy konsul Lucjusz Korneliusz Lentulus
uwolni ich od tego obowizku ze wzgldw religijnych. Dlatego i my
powinnimy by posuszni urzdnikowi". Podobne postanowienia o nas
powzili take Sardeczycy.
15. Gajusz Fanniusz, syn Gajusza, pretor prokonsularny, pozdrawia
urzdnikw Kos. Pragn was powiadomi, e przybyli do mnie posowie
ydowscy, proszc o przekazanie im uchwa, jakie powzi senat w ich
sprawach. Uchway te doczam. Jest wic moim yczeniem, abycie,
zgodnie z uchwa senatu, zaopiekowali si tymi ludmi i dooyli stara,
aby mogli bezpiecznie przej przez wasz kraj i powrci do swojej
ojczyzny".
16. Lucjusz Lentulus, konsul, owiadcza: ydw w Efezie, ktrzy s
obywatelami rzymskimi i, jak si zdaje, maj i zachowuj swoje obrzdy
religijne, uwolniem /od suby wojskowej/ ze wzgldw religijnych.
Dziao si to w dwunastym dniu przed Kalendami Lipcowymi ".
17. Lucjusz Antoniusz, syn Marka, prokwestor i propretor pozdrawia
urzdnikw Sardes, senat i nard. Przyszli do mnie ydzi bdcy na-
szymi obywatelami i przedstawili, e maj z dawien dawna zgodnie
z prawami ojczystymi swoje wasne zgromadzenie i swoje miejsce, gdzie
rozstrzygaj sprawy i wzajemne spory midzy sob. Poniewa prosili
o utrzymanie tego zwyczaju, postanowiem, aby go zachowali i mogli
odpowiednio postpowa".
18. Marek Publiusz, syn Spuriusza, i Marek Lucjusz, syn Marka Pu-
bliusza, stwierdzaj:
Kiedymy przybyli do prokonsula Lentulusa i donieli mu, e Dositeos,
syn Kleopatrydesa z Aleksandrii wyrazi prob, aby ze wzgldw religij-
nych uwolni od suby wojskowej, jeli to uzna za suszne, ydw,
ktrzy s obywatelami rzymskimi i wedug zwyczaju zachowuj swoje
obrzdy ydowskie uwolni ich w dwunastym dniu przed Kalendami
Lipcowymi".
19. Za konsulatu Lucjusza Lentulusa i Gajusza Marcellusa. Obecni
byli: Tytus Ampiusz Balbus, syn Tytusa, z tribus Horatia legat; Tytus
Tongiusz z tribus Crustumina; Kwintus Cesjusz, syn Kwintusa; Tytus
Pompejusz Longinus, syn Tytusa, z tribus Cornelia; Gajusz Serwiliusz
Brakchus, syn Gajusza, z tribus Teretina trybun wojskowy; Publiusz
Kluzjusz Gallus, syn Publiusza, z tribus Veturia; Gajusz Teucjusz, syn
Gajusza, z tribus Aemilia, trybun wojskowy; Sekstus Atyliusz Ser-
ranus, syn Sekstusa, z tribus Aemilia; Gajusz Pompejusz, syn Gajusza,
z tribus Sabatina; Tytus Ampiusz Menander, syn Tytusa; Publiusz Serwi-
liusz Strabon, syn Publiusza; Lucjusz Pakcjusz Kapito, syn Lucjusza,
z tribus Collina; Aulus Furiusz Tercjusz, syn Aulusa, i Appiusz Menas.
W ich obecnoci Lentulus ogosi uchwa: ydw w Efezie, ktrzy s
obywatelami rzymskimi i wedug swego zwyczaju zachowuj obrzdy
ydowskie uwolniem przed trybunaem od suby wojskowej ze wzgl-
dw religijnych".
20. Urzdnicy laodycejscy pozdrawiaj prokonsula Gajusza Rabiriusza,
syna Gajusza. Sopater, pose arcykapana Hirkana, dorczy nam list od
ciebie, w ktrym donosisz nam, e przybyli jacy ludzie od Hirkana,
arcykapana ydowskiego, i przynieli pisma dotyczce ich narodu, do-
magajc si, aby im wolno byo wici sabbaty /szabaty/ i spenia
inne wite obrzdki wedug praw ich przodkw oraz aby nikt im
rozkazw nie wydawa, poniewa s naszymi przyjacimi i sprzymierze-
cami, i nie czyni im krzywdy w naszej prowincji /Frygii/. A gdy miesz-
kacy Tralles w twojej obecnoci sprzeciwili si, wyraajc niezadowole-
nie z powodu postanowie o nich /ydach/ powzitych, rozkazae wpro-
wadzi je w ycie dodajc, e proszono ci, aby w sprawach ich
dotyczcych take do nas napisa. My wic, speniajc twoje rozkazania,
przyjlimy przekazane nam pismo i zoylimy je w naszych archiwach
publicznych. Dooymy starania, aby take w innych sprawach polece-
niom, ktre nam wydae, w niczym nie uchybi".
21. Publiusz Serwiliusz Galba, syn Publiusza, prokonsul, pozdrawia
urzdnikw Miletu, senat i nard. Prytanis, syn Hermasa, wasz obywatel
by u mnie w Tralles, gdzie sprawowaem sd i donis nil, e wbrew
naszemu yczeniu czynicie ydom przykroci i zabraniacie im wici
sabbaty /szabaty/, spenia ich ojczyste obrzdki i rozporzdza podami,
jak to jest u nich we zwyczaju, i e on, zgodnie z prawami, uchwa t
ogosi. Pragn wic was uwiadomi, e po wysuchaniu argumentw
obu stron postanowiem, aby nie zabrania ydom y wedug ich wa-
snych obyczajw".
22. Uchwaa Pergameczykw: Prytanem by Kratyppos w /pierw-
szym/ dniu miesica Daisjosa. Postanowienie urzdnikw. Poniewa
Rzymianie wierni tradycji przodkw stawiaj czoo niebezpieczestwom
dla zapewnienia wsplnego bezpieczestwa caemu rodzajowi ludzkiemu
i z ca gorliwoci d do tego, aby sprzymierzecy i przyjaciele mogli
zaywa szczcia i trwaego pokoju, przeto gdy nard ydowski i ich
arcykapan Hirkan, wysali do nich w poselstwie Stratona, syna Teodota,
Apolloniosa /Apoloniusza/, syna Aleksandra, Eneasza, syna Antypatra,
Arystobula, syna Amyntasa, Sosipatra, syna Filipa, zacnych i czcigodnych
mw, ktrzy przedoyli szczegowo swoje sprawy, senat uchwali
w zwizku z tym, o co prosili, aby: krl Antioch /Cyzyceski/, syn Antio-
cha, nie wyrzdza ydom, sprzymierzecom Rzymian, adnej krzywdy
i odda twierdze, porty, ziemi i cokolwiek zabra; aby mogli wywozi
towary ze swoich portw i nikt, czy to krl, czy nard, nie mia prawa
niczego wywozi z kraju ydw czy ich portw bez opaty. Wolno to
czyni tylko samemu... Ptolemeuszowi, krlowi aleksandryjskiemu,
poniewa jest naszym sprzymierzecem i przyjacielem; zaoga Joppy
/Jaffy/, bya usunita, jak o to prosili. Czonek naszego senatu, Lucjusz
Pettiusz, m zacny i czcigodny, poleci nam dooy starania, aby ta
uchwaa senatu bya wprowadzona w ycie, i zatroszczy si o zapewnie-
nie posom bezpiecznego powrotu do swoich domw. Wprowadzilimy
take Teodora do /naszego/ senatu i na zgromadzenie i odebralimy od
niego pismo wraz z uchwa senatu. Przemawia z wielkim zapaem
podnoszc szlachetno i wielkoduszno Hirkana, ktry wszystkim
w ogle, a szczeglnie tym, ktrzy do niego przychodz, wiadczy dobro-
dziejstwa. Nastpnie pismo zoylimy w naszych archiwach publicznych
i sami ze swej strony jako sprzymierzecy Rzymian powzilimy uchwa,
aby uczyni wszystko dla ydw, jak przewiduje dekret senatu. Nadto
Teodor, ktry nam pismo dorczy, prosi naszych urzdnikw, aby posali
Hirkanowi odpis uchway jako te wyprawili posw, ktrzy by go zapew-
nili o yczliwoci naszego ludu i zachcili do utrzymania i zacienienia
wizw czcej go z nami przyjani oraz okazywania staej gotowoci
wiadczenia dobrodziejstw wiedzc, e bd naleycie odpacone i pami-
tajc, e w czasach Abrahama, ktry by ojcem wszystkich Hebrajczykw,
przodkowie nasi byli ich przyjacimi, czego dowody znajdujemy w na-
szych publicznych dokumentach".
23. Uchwaa Halikarnezyjczykw. W czasie, gdy urzd kapana pia-
stowa Memnon, syn Arystydesa, adoptowany przez Euonymosa w dniu ...
miesica Antesteriona na wniosek przedstawiony przez Marka Alek-
sandra lud powzi nastpujc uchwa: Poniewa zawsze wysoko
cenimy nabono i wito oraz, idc za przykadem narodu rzymskiego,
ktry jest dobroczyc caej ludzkoci i majc na uwadze to, co napisa
do naszego miasta, aby ze wzgldu na przyja i przymierze czce go
z ydami wolno im byo spenia swoje wite obrzdki ku czci Boej,
obchodzi zwyczajem uwicone wita i odbywa zebrania religijne my
take postanowilimy, aby mowie ydowscy i niewiasty, jeli tego sobie
ycz, mogli wici sabbaty /szabaty/, spenia wite obrzdki wedug
praw ydowskich i nad morzem mody zanosi, jak nakazuje obyczaj
ojcw. A kto by im tego zabrania, czy to urzdnik, czy zwyky obywatel,
niech bdzie tak grzywn ukarany i zapaci j miastu."
24. Uchwaa mieszkacw Sardes. Uchwaa powzita przez senat i na-
rd na wniosek urzdnikw. Mieszkajcy w naszym miecie obywatele
ydowscy stale korzystali z licznych i wielkich przywilejw ze strony
ludu, a obecnie stanwszy przed senatem i ludem wyrazili prob, aby,
po przywrceniu im praw i wolnoci przez senat i nard rzymski, pozwo-
lono im zbiera si podug panujcych u nich zwyczajw, mie wasn
form zarzdu i rozsdza spory powstajce midzy nimi, a take by dano
im miejsce, w ktrym mogliby si zbiera z kobietami i dziemi i, jak
ojcowie ich czynili, zanosi mody i skada Bogu ofiary. Senat przeto
i lud uchwali, aby pozwoli im zbiera si w oznaczonych dniach w celu
spenienia tego, co nakazuj ich prawa. Urzdnicy za maj wydzieli
miejsce do budowy i zamieszkania, jakie uznaj do tego celu za odpo-
wiednie, a dozorcy rynkowi zatroszcz si o dostarczenie im odpowied-
nich rodkw ywnoci."
25. Uchwaa mieszkacw Efezu. Uchwaa powzita przez lud, w cza-
sie gdy prytanem by Menofil, w pierwszym dniu miesica Artemisjona
na wniosek urzdnikw, ogoszona przez Nikanora, syna Eufemosa. Ponie-
wa ydzi zamieszkali w miecie przyszli do prokonsula Marka Juniusza
Brutusa, syna Poncjusza, z prob, aby im wolno byo wici sabbaty
/szabaty/ i wszystko czyni, co nakazuj obyczaje ich ojcw i nie dozna-
wa od nikogo przeszkd i uzyskali na to zgod zarzdcy, przeto senat
i lud postanowili, zwaszcza e chodzi o spraw, ktr s zainteresowani
Rzymianie, aby im nie zabrania wicenia dni sabbatu /szabatu/ i nie
wymierza za to kary, lecz pozwoli na pen swobod wykonywania
tego, co nakazuj ich prawa."
26. Jest jeszcze wiele innych takich uchwa powzitych przez senat
i imperatorw rzymskich na rzecz Hirkana i naszego narodu, jak rwnie
uchwa miast i pism wysanych przez zarzdcw prowincji w odpowiedzi
na listy w sprawie naszych praw. Na podstawie tego, comy przytoczyli,
czytelnicy bd mogli wszystkim da wiar, jeli nie bd czytali tego
dziea ze z wol. Poniewa podalimy tutaj jasne i wyrane dowody
przyjani czcej nas z Rzymianami przedstawiajc uchway wyryte
na spiowych kolumnach i tablicach, ktre dzi jeszcze znajduj si na
Kapitolu i bd tam przechowywane take w przyszoci, przytaczanie ich
wszystkich uwaaem za zbdne i nuce. Przypuszczam, e nikt nie
jest tak ograniczony, eby mg nie wierzy w istnienie przyjani midzy
nami i Rzymianami, skoro dali jej wyraz w tylu uchwaach powzitych
w naszych sprawach i eby po tych przykadach, ktremy przytoczyli,
mg powtpiewa, czy to, co mwimy, jest prawd. Tak wic wykaza-
limy, e w owych czasach istniay midzy nami i Rzymianami zwizki
przyjani i przymierza.
XI. 1. W tym samym czasie doszo w Syrii do zaburze z nastpujcej
przyczyny. Jeden ze stronnikw Pompejusza, Bassus Cecyliusz, uknu
spisek przeciwko Cezarowi Sekstusowi i zamordowawszy go stan na
czele jego wojska i sam zagarn wadz w kraju. Rozgorzaa wwczas
wielka wojna pod Apame, gdy dowdcy Cezara uderzyli na niego od-
dziaami jazdy i piechoty. Rwnie Antypater przysa im posiki wraz ze
swoimi synami, gdy pomny na dobrodziejstwa otrzymane od Cezara
uwaa za rzecz suszn pomci go i ukara jego morderc. Gdy wojna
si przecigaa, przyby z Rzymu Murkus, aby obj wadz po Sekstusie,
Cezar /Juliusz/ za ponis mier w Kurii z rk Kasjusza i Brutusa, i ich
zwolennikw, dzierc wadz przez trzy lata i sze miesicy. O tym
pisali take inni.
2. Gdy po mierci Cezara rozgorzaa wojna i wszyscy przywdcy roz-
biegli si w rne strony, aby cign wojska, Kasjusz przyby do Syrii,
aby przej wojsko stojce pod Apame. Tutaj przerwa oblenie i po-
zyska sobie obu Bassusa i Murkusa. Przechodzc przez miasta gro-
madzi bro i onierzy i nakada na nie wysokie daniny wojenne.
Najwicej da si we znaki Judei, z ktrej wycisn siedemset talentw
srebra. Antypater widzc, e na wszystkich pad strach i powstao zamie-
szanie, wprowadzi podzia w ciganiu danin: cz mieli zbiera obaj
synowie, czci obarczy Malicha, ktry by wrogo do niego usposobiony,
a reszt innych.
Najrychlej uwin si z zebraniem przypadajcej na niego czci z Gali-
lei Herod, czym bardzo sobie zjedna Kasjusza. Uwaa za rzecz roztropn
ubiega si o wzgldy Rzymian i cudzym kosztem pozyska sobie ich
yczliwo . W innych /miastach/ zwierzchnikw wraz ze wszystkimi
mieszkacami sprzedano jako niewolnikw; Kasjusz wwczas zaprzeda
w niewol cztery miasta, z ktrych najznaczniejszymi byy Gofna
i Emaus, pozostae to Lydda i Tamna /Tamnatsare/. Pod wpywem wiel-
kiej zoci Kasjusz chcia Malicha mierci ukara (pozwala sobie bowiem
na wrogie wystpienia przeciw niemu), lecz Hirkan uagodzi jego gniew
wysyajc przez Antypatra sto talentw ze swojej szkatuy.
3. Skoro Kasjusz opuci Jude, Malich przemyliwa jak zgadzi Anty-
patra, sdzc, e mier jego zabezpieczy panowanie Hirkana. Lecz pla-
nw tych nie udao si ukry przed Antypatrem, ktry dowiedziawszy
si o nich pody za Jordan i pocz werbowa wojsko wrd Arabw
i tubylcw. Wtedy Malich a by to m przebiegy wypar si, jako-
by knu spisek i przysiga przed nim i jego synami, e nawet do gowy
mu taka myl nie przysza, bo przecie wiedzia, e to jest niemoliwe,
skoro Fazael utrzymuje zaog w Jerozolimie, a Herod ma piecz nad
broni. W ten sposb pojedna si z Antypatrem. W tym czasie, gdy
doszo midzy nimi do zgody, zarzdc Syrii by Murkus. Dowiedziawszy
si, e Malich myli o przewrocie w Judei, chcia go mierci ukara, lecz
na prob Antypatra darowa mu ycie.
4. Wszelako Antypater nie wiedzia, e w ten sposb ocali swego przy-
szego zabjc. Kasjusz bowiem i Murkus zebrali wojsko i powierzyli
ca piecz nad nim Herodowi. Zamianowali go zarzdc w Celesyrii,
oddajc do jego rozporzdzenia okrty oraz oddziay jazdy i piechoty.
Przyrzekli mu take, e ogosz go po wojnie, ktra wtenczas wybucha
midzy Antoniuszem i modym Cezarem /Oktawianem/, krlem Judei.
Ot Malich teraz najwicej obawia si Antypatra i postanowi usun
go z drogi. Przekupi odpowiedni sum pienidzy podczaszego Hirkana
i, gdy obaj znajdowali si w jego domu na uczcie, zgadzi go przez poda-
nie trucizny. Nastpnie przy pomocy swoich onierzy opanowa miasto.
Wiadomo o dokonanym zamachu na ojca do gbi wzburzya Heroda
i Fazaela, lecz Malich znw zaprzeczy wszystkiemu i wypar si zbrodni.
W taki to sposb zgin Antypater, czowiek wielce pobony, sprawie-
dliwy i miujcy ojczyzn. Jeden z jego synw, Herod, gotw by na-
tychmiast wzi pomst za mier ojca i wyruszy z wojskiem na Ma-
licha, podczas gdy starszy, Fazael, wola go raczej podstpem dosta
w swoje rce, aby unikn zarzutu, e wszczynaj wojn domow. Biorc
usprawiedliwienia Malicha za dobr monet udawa, e wierzy, i nie
macza palcw w zabjstwie Antypatra i zaj si urzdzeniem pogrzebu
ojca. Tymczasem Herod przyby do Samarii, ktr zasta w aosnym
pooeniu, naprawi szkody i umierzy rozterki midzy ludmi.
5. Po niedugim czasie, gdy w Jerozolimie obchodzono wito, przyby
wraz z wojskiem do miasta, a Malich zdjty strachem namwi Hirkana,
aby mu wej nie pozwoli. Hirkan posucha go i poda jako powd
odmowy to, e nie mona wpuci takiego mnstwa ludzi obcych, gdy
lud znajduje si w stanie czystoci rytualnej. Herod niewiele sobie robi
z jego posw i nocn por wkroczy do miasta. Wtenczas strach pad
na Malicha, ktry nadal udawa niewinnego, opakiwa Antypatra
i publicznie wspomina go jak przyjaciel, a po cichu otoczy si stra.
Herod jednak i jego zwolennicy, postanowili nie zdziera z niego maski
obudy, lecz potraktowa go przyjanie, aby nie wzbudzi jego podejrze.
6. Herod wszake napisa o mierci ojca do Kasjusza, ktry wiedzc,
jakim czowiekiem by Malich, odpowiedzia mu, aby pomci mier
ojca i potajemnie nakaza trybunom wojskowym przebywajcym w Tyrze
udzieli pomocy Herodowi w jego susznych zamierzeniach. Kiedy Kasjusz
zaj Laodyce i mieszkacy kraju szli na jego spotkanie niosc wiece
i pienidze, Herod spodziewa si, e i Malich tu si zjawi i kara go nie
minie. Ten jednak, bawic pod Tyrem w Fenicji, wyczu, co si wici
i porwa si na zuchway czyn. Poniewa syn jego przebywa w Tyrze
jako zakadnik, wszed do miasta i postanowi go wykra i zbiec do Judei;
nastpnie korzystajc z tego, e Kasjusz musia spiesznie poda prze-
ciwko Antoniuszowi, wywoa bunt w narodzie i samemu wadz za-
garn. Lecz te jego zamierzenia pokrzyowaa Opatrzno i Herod, ktry
by czowiekiem nadto przebiegym, eby nie przejrze jego zamysw.
Wysa on naprzd sug rzekomo dla poczynienia przygotowa do uczty
(wszystkich bowiem przedtem na uczt zaprosi), a waciwie do trybunw
wojskowych i nakoni ich, aby wyszli naprzeciw Malicha ze sztyletami.
Ci wyruszyli ku niemu i spotkawszy go opodal miasta na brzegu morza,
zasztyletowali. Hirkan tak si tym faktem przej, e a zaniemwi.
Gdy zwolna przyszed do siebie, pocz wypytywa ludzi Heroda, co
to miao znaczy i kto zabi Malicha. Otrzymawszy odpowied, e taki
by rozkaz Kasjusza, pochwali ten czyn, owiadczajc, e by to czowiek
bardzo pody i knu spisek przeciw ojczynie. Tak to kar ponis Malich
za zbrodni popenion na Antypatrze.
7. Skoro Kasjusz opuci Syri, w Judei wybuchy zamieszki. Miano-
wicie Heliks /Feliks/ pozostawiony z wojskiem w Jerozolimie zaatakowa
Fazaela i lud chwyci za bro. Herod znajdowa si wwczas w drodze
do Fabiusza, ktry by zarzdc w Damaszku i chcia czym prdzej po-
pieszy bratu na odsiecz, lecz przeszkodzia mu choroba. Tymczasem
Fazael sam pobi Heliksa /Feliksa/ i zamkn go w wiey, a nastpnie
puci wolno na podstawie ukadu rozejmowego. Hirkanowi potem czyni
wyrzuty, e trzyma z wrogami, mimo e on i brat wywiadczyli mu tyle
dobrodziejstw. Brat bowiem Malicha podnis bunt i wiele twierdz obsa-
dzi zaogami, midzy innymi najpotniejsz ze wszystkich Masad. Tote
gdy Herod powrci do zdrowia, wyprawi si na niego i odebra mu
wszystkie twierdze, ktre zagarn, a jego samego puci wolno na mocy
ukadu rozejmowego.
XII. 1. Tymczasem Ptolemeusz, syn Mennajosa /Menneusza/, kierujc si
wzgldami pokrewiestwa znw wprowadzi /do Judei/ Antygona, syna
Arystobula, ktry zebra wojsko i przekupi Fabiusza. Wspiera go take
Marion, ktrego Kasjusz pozostawi jako udzielnego wadc w Tyrze.
Po zajciu bowiem Syrii stra nad ni poruczy poszczeglnym wad-
com. Marion wtargn do pogranicznej Galilei, zaj trzy twierdze i ob-
sadzi je zaogami. Herod wyprawi si take na niego i wszystkie
twierdze odebra, zaog za Tyru z ca askawoci rozpuci, a nie-
ktrych nawet przez swoj yczliwo dla miasta obdarowa. Dokonawszy
tego ruszy na Antygona, stoczy z nim bitw i wypdzi z Judei, ktrej
granice ledwie co przekroczy. A gdy powrci do Jerozolimy, Hirkan
i mieszkacy woyli mu na skro wiece. By ju zreszt przez zar-
czyny spowinowacony z domem Hirkana i dlatego tym bardziej chcia go
ochrania. Mia przecie poj za on crk Aleksandra, syna Arysto-
bulowego, wnuczk Hirkana, ktra mu pniej urodzia trzech synw
i dwie crki. Poprzednio mia za on kobiet z pospolitego rodu i z jego
plemienia, imieniem Doris, z ktrej mia najstarszego syna, Antypatra.
2. Tymczasem Antoniusz i Cezar pobili Kasjusza pod Filippi, o czym
take inni pisz. Po zwycistwie Cezar uda si do Italii, Antoniusz
natomiast wyruszy do Azji. Kiedy przyby do Bitynii, zewszd wysano
na powitanie poselstwa. Wrd nich znajdowali si take przedniejsi
ydzi, ktrzy skaryli si na Fazaela i Heroda, wskazujc, e Hirkan
jedynie z pozoru jest krlem, a w istocie oni ca wadz zagarnli
w swe rce. Antoniusz jednak wysoko ceni Heroda i dlatego, gdy ten
stawi si przed nim, aby si broni przed oskarycielami, przeciwnikw
nawet nie dopuszczono do sowa. Tak podziaay na Antoniusza Herodowe
pienidze. Nastpnie Antoniusz przyby do Efezu, a arcykapan Hirkan
i nard nasz wysali do niego poselstwo ze zotym wiecem, proszc
go o wydanie polecenia zarzdcom prowincji, by ydw, ktrych Kasjusz
wzi do niewoli wbrew prawu wojennemu, uwolnili i zwrcili ziemi,
zabran im za czasw Kasjusza. Antoniusz uzna proby ydw za suszne
i natychmiast o tym napisa do Hirkana i do ydw, oraz wyda Tyryj-
czykom rozporzdzenie takiej treci:
3. Marek Antoniusz, imperator, pozdrawia arcykapana i etnarch
Hirkana i nard ydowski. Jeli jestecie zdrowi, ciesz si, ja i wojsko
czujemy si dobrze. Przyszli do mnie do Efezu posowie: Lizymach, syn
Pauzaniasza, Jzef, syn Mennajosa /Menneusza/, i Aleksander, syn Teo-
dora ponawiajc poselstwo, w ktrym ju poprzednio jedzili do Rzymu.
I teraz take misj swoj, w imieniu twoim i narodu, gorliwie spenili
przedkadajc nam, jak yczliwo ku nam ywisz. Przekonany tedy,
zarwno na podstawie czynw, jak i sw, e darzycie nas szczer przy-
jani i znajc wasze niewzruszone zasady moralne i nabono, spraw
wasz traktuj jak wasn. Gdy wrogowie nasi i narodu rzymskiego
pustoszyli ca Azj, nie oszczdzajc ani miast, ani wity i depczc
przysigi, ktre uczynili, podjlimy walk nie tylko w obronie wasnej,
lecz take w imi wsplnego dobra caej ludzkoci, biorc pomst zarwno
na tych, co ludziom wyrzdzali krzywdy, jak i na tych, co przeciw bogom
popenili wystpki, od ktrych, wydaje si nam, nawet soce si od-
wrcio, jak by i ono czuo odraz patrzc na ohydn zbrodni dokonan
na Cezarze. Lecz te bezbone knowania, ktrych widowni bya Macedo-
nia, jak by jej klimat by najodpowiedniejszy dla ich zbrodniczych czy-
nw i, ca bezadn zgraj na wp obkanych zoczycw, ktrych
cignli pod Filippi w Macedonii teren mieli z natury obronny i ob-
warowany grami a do samego morza, tak e majc w rku jedn bram
panowali nad przejciem rozgromilimy, gdy sami bogowie za te
zbrodnicze przedsiwzicia wyrok na nich wydali. Brutus zbieg do Filippi
i osaczony przez nas podzieli z Kasjuszem wsplny los zagady. Teraz po
ich ukaraniu, mamy nadziej, zakwitnie pokj, a Azja odetchnie od zmory
wojny. Pokj wic dany nam od Boga czynimy wsplnym dobrem
take dla naszych sprzymierzecw. Tak dziki naszemu zwycistwu ciao
Azji powraca do zdrowia po cikiej chorobie. Pamitajc wic i o tobie,
i o dobru twojego narodu, dba bd o wasz poytek. Wysaem przeto
pisma do miast, aby wszyscy ludzie wolni czy niewolnicy sprzedani na
licytacji przez Gajusza Kasjusza lub jego podwadnych byli uwolnieni.
Jest moim yczeniem, abycie korzystali z przywilejw przyznanych wam
przeze mnie lub Dolabell. Zabraniam Tyryjczykom czyni wam krzywd
i rozkazuj, aby zwrcili wszystko, co ydom zabrali. Wieniec, ktry
posae, przyjem".
4. Marek Antoniusz, imperator, pozdrawia urzdnikw Tyru, senat
i lud. Donieli mi w Efezie posowie arcykapana i etnarchy Hirkana, e
zajmujecie ich tereny, do ktrych wtargnlicie w czasie panowania na-
szych wrogw. Poniewa podjlimy wojn o najwysz wadz i, kierujc
si pobonoci i sprawiedliwoci, wzilimy pomst na tych, ktrzy ani
o dobrodziejstwach nie pamitali, ani przysigi nie dochowywali, chc,
abycie i wy yli w pokoju z naszymi sprzymierzecami i nie przy-
waszczali sobie tego, co otrzymalicie z rk waszych wrogw, lecz
wszystko zwrcili poprzednim wacicielom. aden bowiem z owych
ludzi nie otrzyma ani prowincji, ani wojska z rk senatu, lecz prze-
moc je zagarnli i bezprawnie oddali tym, ktrzy wspierali ich w nie-
prawej dziaalnoci. Skoro wic teraz spotkaa ich kara, uznalimy za
suszne, aby i nasi sprzymierzecy bez adnych przeszkd mogli roz-
porzdza swoimi dawnymi posiadociami, a wy, jeli posiadacie tereny,
ktre naleay do etnarchy ydw, Hirkana, choby na dzie przedtem
nim Gajusz Kasjusz rozpocz bezprawn wojn i wtargn do naszej
prowincji, powinnicie mu odda i nie stosowa przemocy w celu unie-
moliwienia im wadania swoimi posiadociami. A jeli chcecie wystpi
z jak skarg na niego i w swojej obronie, moecie to uczyni, gdy przyj-
dziemy w te okolice, poniewa rozstrzygajc sprawy, prawa wszystkich
sprzymierzecw mamy jednakowo na wzgldzie".
5. Marek Antoniusz, imperator, pozdrawia urzdnikw Tyru, senat
i lud. Wysaem wam swoje rozporzdzenie i chc, abycie dooyli sta-
rania i zapisali je na publicznych tablicach w alfabecie aciskim i grec-
kim i wystawili w miejscu najbardziej widocznym, tak eby kady mg
je przeczyta. Postanowienie Marka Antoniusza, imperatora, jednego
z triumwirw powoanych do kierowania rzeczpospolit. Poniewa
Gajusz Kasjusz podczas ostatniego buntu zabra prowincj, ktra nie
naleaa do niego i obsadziwszy wojskiem ograbi j i naszych sprzymie-
rzecw, oraz zmusi do poddania si zaprzyjaniony z Rzymianami nard
ydowski, przeto my poskromiwszy orem jego szalestwo, rozporzdze-
niami i postanowieniami przywracamy waciwy stan w terenach, ktre
zrabowa, tak aby mogy powrci do naszych sprzymierzecw. Co-
kolwiek za ydom zabrano i sprzedano, czy to ludzi, czy posiadoci,
ma by im oddane, niewolnicy maj by, jak poprzednio, wolni, a po-
siadoci wrci do swoich dawnych wacicieli. Postanawiam, aby ten,
kto nie podporzdkuje si mojemu rozporzdzeniu, by przed sd pozwany.
A gdyby go skazano, doo starania, aby stosownie do wagi sprawy
pocign do odpowiedzialnoci tego, ktry by okaza si nieposusznym".
6. Podobnie napisa rwnie do mieszkacw Sydonu, Antiochii i Ara-
dus /Aradu/. Susznie chyba przytoczylimy te dokumenty w tym miejscu,
jako dowody owej troskliwoci, ktr, jak powiedzielimy, Rzymianie
okazywali naszemu narodowi.
XIII. 1. Gdy pniej Antoniusz uda si do Syrii, spotka si w Cylicji
z Kleopatr, ktra go zupenie podbia mioci. I znowu przyszo do
niego stu najprzedniejszych ydw ze skarg na Heroda i jego stron-
nikw a wybrali spord siebie w tym celu najtszych mwcw.
Lecz przeciw nim, a w obronie modziecw wystpi Messala w obec-
noci Hirkana, ktry ju by spowinowacony z Herodem przez zwizek
maeski. Antoniusz wysucha w Dafne obu stron i zapyta Hirkana,
kto z nich lepiej nadaje si do rzdzenia narodem. A gdy ten odpowie-
dzia, e Herod i jego stronnicy, Antoniusz, ktry ju od dawna odnosi
si do braci yczliwie ze wzgldu na gocinne przyjcie, ktrego dozna
u ich ojca, gdy bawi u niego z Gabiniuszem, obu zamianowa tetrarchami
i odda im zarzd nad Judejczykami. Napisa take listy w tej sprawie,
a pitnastu przeciwnikw wtrci do wizienia; chcia ich nawet zgadzi,
lecz Herod wstawi si za nimi.
2. Judejczycy nie uspokoili si nawet po takim wyniku poselstwa
i znw wysali tysic ludzi do Antoniusza, ktry mia przyby do Tyru.
Lecz Antoniusz przekupiony przez Heroda i jego brata znacznymi sumami
pienidzy poleci miejscowemu zarzdcy ukara posw judejskich, ktrzy
dyli do przewrotu, i utrzyma Heroda przy wadzy. Herod natomiast
spiesznie uda si do nich (zgromadzili si bowiem na wybrzeu przed
miastem) i wezwa ich (a by z nim take Hirkan), aby si oddalili,
owiadczajc, e jeli bd chcieli si opiera, le si to dla nich skoczy.
Poniewa go nie usuchali, natychmiast wybiegli Rzymianie ze sztyletami
i jednych zabili, wielu innych poranili, a pozostali zbiegli do swoich
domw i zdjci strachem siedzieli cicho. A gdy lud pocz wznosi wrogie
okrzyki przeciw Herodowi, rozgniewany Antoniusz kaza wszystkich poj-
manych wymordowa.
3. W dwa lata pniej zajli Syri syn krla Partw Pakoros i satrapa
ich Barzafranes. Zmar take wtenczas Ptolemeusz, syn Mennajosa /Men-
neusza/, a jego syn Lizaniasz, objwszy wadz, zawar przymierze z An-
tygonem, synem Arystobulowym; dopomg mu w tej sprawie satrapa,
majcy duy wpyw na niego. Antygon obieca Partom tysic talentw
i piset kobiet, jeli odbior wadz Hirkanowi i jego na tronie osadz,
a Heroda i zwolennikw zgadz. Cho faktycznie pniej obietnicy tej
nie speni, jednak Partowie otrzymawszy takie zapewnienie wyruszyli
na Jude, wprowadzajc z powrotem Antygona do kraju. Pakoros posuwa
si wybrzeem morskim, satrapa Barzafranes rodkiem ldu. Tyryjczycy
zamknli przed Pakorosem bramy, lecz przyjli go Sydoczycy i Ptole-
mejczycy. Nastpnie dla rozpoznania kraju i wspdziaania z Antygenem
Pakoros wysa do Judei oddzia jedcw pod wodz podczaszego krla,
ktry nosi to samo, co on, imi. Gdy pewna cz Judejczykw zamie-
szkaych w okolicy gry Karmel przystaa do Antygona wyraajc goto-
wo do wspudziau w najedzie, Antygon spodziewa si, e zdobdzie
cz kraju, ktra si zwie Drymoi /Gaj/. I cho tu natrafili na opr,
ludzie ci jednak przedostali si do Jerozolimy. Tutaj jeszcze inni do nich
si przyczyli i, tworzc ju razem pokany oddzia, ruszyli na paac
krlewski i zaczli go oblega. Na pomoc jednak popieszyli Fazael i He-
rod i w stoczonej na rynku bitwie modziecy wrogw zwyciyli. cigali
ich a do wityni i posali onierzy, aby zajli ssiednie domy. Ale
powsta przeciw nim lud i pozbawionych pomocy spali wraz z domami.
Niedugo potem Herod pomci si na wrogach za ten wybryk i, wy-
dawszy im bitw, wielu z nich zabi.
4. Podczas gdy obie strony codziennie prowadziy utarczki z sob, wro-
gowie wyczekiwali, a cignie z caego kraju wielka masa ludzi na wito
zwane Pidziesitnic. Z nastaniem tego dnia tysice ludzi zarwno
uzbrojonych, jak i nieuzbrojonych zgromadzio si dookoa wityni. Przy-
bysze zajli wityni i miasto oprcz zamku krlewskiego, ktrego bro-
ni Herod z nieliczn garstk onierzy. Podczas gdy Fazael strzeg mu-
rw, Herod z oddziaem wojska natar na wrogw na przedmieciu i po
zacitej walce wiele tysicy ludzi zmusi do ucieczki; jedni umykali do
miasta, drudzy do wityni, a niektrzy nawet na zewntrzny szaniec,
ktry tam si znajdowa. Z pomoc popieszy take Fazael. Wtedy wdz
Partw Pakoros na prob Antygona wkroczy z pewn liczb jedcw
do miasta rzekomo w celu stumienia buntu, a w istocie, aby mu dopomc
do osignicia wadzy. Gdy za Fazael wyszed na spotkanie Pakorosa
i przyj go bardzo gocinnie, ten namawia go a by to podstp
z jego strony aby sam uda si w poselstwie do Barzafranesa. Fazael
nie podejrzewajc niczego zego da si nakoni, cho Herod znajc
wiaroomno barbarzycw sprzeciwia si temu, radzc uderzy na
Pakorosa i innych przybyszw.
5. Zatem Hirkan i Fazael wybrali si w poselstwie, a Pakoros, zosta-
wiwszy Herodowi dwustu jedcw i dziesiciu tak zwanych wolnych",
towarzyszy im w drodze. Gdy przybyli do Galilei, na spotkanie wyszli
z broni w rku stacjonujcy tam wrogowie. Sam Barzafranes najpierw
przyj ich przyjanie i nawet obdarowa, pniej knu przeciw nim
spisek. Fazaela i towarzyszy przyprowadzono do nadmorskiej Ekdyppy
/Achzib/ i gdy tutaj doszy ich suchy, e Antygon obieca, ich wanie
kosztem, da Partom tysic talentw i piset kobiet, zaczli ywi obawy
co do zamiarw barbarzycw. Co wicej, kto im donis, i przygoto-
wuj na nich w nocy zamach i nawet s potajemnie strzeeni; byliby ju
z pewnoci pojmani, lecz czekano, a Partowie przebywajcy w Jerozo-
limie pochwyc Heroda; gdyby bowiem ich wczeniej zgadzono, ten
mgby si spostrzec i z rk im si wymkn. Bya to prawda i mogli
nawet widzie tych, co ich pilnowali. Tote niektrzy radzili Fazaelowi,
aby na nic nie czekajc, czym prdzej dosiad konia i ratowa si ucieczk.
Szczeglnie nakania go do tego kroku Ofelliusz, ktry dowiedzia si
o wszystkim od Saramallasa, najbogatszego na owe czasy czowieka w Syrii,
i obiecywa nawet dostarczy odzi w celu umoliwienia ucieczki, gdy do
morza byo do blisko. Lecz ten nie chcc opuci Hirkana i wystawi
brata na niebezpieczestwo, uda si do Barzafranesa i czyni mu wyrzuty,
e niegodnie postpuje przygotowujc na nich zamach; jeeli bowiem
potrzebuje pienidzy, on moe da mu ich wicej, ni obiecywa Anty-
gon a w kadym razie byaby to straszna zbrodnia zabi posw, ktrzy
przyszli do niego z caym zaufaniem i nic zego nie uczynili. Na te sowa
barbarzyca zaklina si, e w podejrzeniach tych nie ma ni krzty
prawdy przeciwnie, wszystko to, co go tak niepokoi, jest po prostu
wyssane z palca, po czym uda si do Pakorosa.
6. Gdy tylko odszed, pewni Partowie zwizali Hirkana i Fazaela,
ktrzy ze swej strony srodze lyli ich jako krzywoprzysizcw. Tym-
czasem wysano do Heroda podczaszego, ktremu polecono wywabi go
za mury i pochwyci. Lecz wanie nadeszli posacy od Fazaela, aby
donie mu o wiaroomstwie Partw. Herod, dowiedziawszy si, e zostali
pojmani przez wrogw, uda si w tej sprawie do Pakorosa i najprzed-
niejszych Partw jako majcych nad nimi zwierzchnictwo. Ci jednak,
cho o wszystkim dobrze wiedzieli, udawali perfidnie niewinnych i na-
mawiali go, aby wraz z nimi wyszed za mury na spotkanie posacw,
ktrzy podaj z pismem: nie zostali bynajmniej pochwyceni przez
wrogw, lecz przybywaj, aby mu donie o wszystkim, co zdziaa
Fazael. Herod jednak nie da im wiary, poniewa skdind sysza o uwi-
zieniu brata. Jeszcze wiksz nieufno do Partw wzbudziy w nim
przestrogi crki Hirkana, ktrej mia zosta ziciem. Cho inni j lekce-
wayli, on uwaa j za kobiet roztropn i wielce jej ufa.
7. Partowie teraz zaczli si zastanawia, co dalej czyni (nie mieli
bowiem jawnie napa na tak wielkiego ma) i plan odroczyli do dnia
nastpnego. Herod, ktry si tym wszystkim wielce zatrwoy i wicej
dawa wiary temu, co sysza o bracie i podstpie Patrw, ni przeciwnym
zapewnieniom, postanowi z nastaniem nocy i pod jej oson umkn
i nie zwleka dlatego, e jeszcze nie byo zupenie jasne, jakie niebezpie-
czestwo moe mu grozi ze strony wrogw. Zabrawszy wic swoich
onierzy, posadzi kobiety na juczne zwierzta, mianowicie matk swoj,
siostr, crk Aleksandra, syna Arystobulowego, ktr mia polubi, jej
matk, ktra bya crk Hirkana oraz najmodszego brata swojego, ca
sub i reszt ludzi, ktrzy byli z nimi, i w tajemnicy przed wrogami
wyruszy w drog do Idumei. I chyba nikt spord wrogw nie miaby
tak kamiennego serca, by na widok tego, co si dziao, nie wzruszy si
ich niedol, kiedy to kobiety prowadziy dzieci i wrd ez i szlochw
opuszczay ojczyzn i uwizionych przyjaci, nie majc nawet nadziei,
e ich samych lepszy los czeka.
8. Lecz Herod potrafi wznie si ponad ciosy zego losu i w obliczu
nieszczcia nie tylko sam okaza wielki hart ducha, lecz nawet w czasie
drogi do wszystkich podchodzi i napomina ich, by nie tracili nadziei
i nie poddawali si przygnbieniu, gdy mogoby to by przeszkod
w ucieczce, ktra stanowia dla nich ostatni desk ratunku. Pod wpy-
wem napomnie Heroda kady stara si znosi swj los. Lecz kiedy
wywrci si wz i jego matce grozia mier, o mao nie odebra sobie
ycia i powodu przejcia si tym wypadkiem, i z obawy, aby z przy-
czyny zwoki spowodowanej wywrceniem si wozu nie pochwycili go
bdcy w pocigu wrogowie. Ju nawet doby miecza, by si przebi,
lecz powstrzymali go od tego kroku wsptowarzysze, ktrzy mieli nad
nim przewag dziki swej liczbie i przedkadali mu, e nie moe ich
pozostawi, aby wpadli w rce wrogw; nie jest to postpowanie godne
dzielnego ma samemu wyrwa si z niebezpieczestwa, a swoich
przyjaci zostawi na pastw losu. Musia wic poniecha myli o samo-
bjstwie, gdy zawstydzili go swoimi sowami i grujc nad nim liczb
nie dopucili, aby wasn rk swj zamys wykona. Ocuciwszy matk
udzieli jej pomocy, na jak pozwalay okolicznoci i ruszy spiesznie
w dalsz drog podajc do twierdzy Masady. Musia jednak stacza
liczne potyczki z Partami, ktrzy napadali na nich i po pitach im deptali,
lecz zawsze wychodzi z nich zwycisko.
9. W czasie ucieczki nie dali mu spokoju rwnie Judejczycy, ktrzy
zagrodzili im drog w odlegoci szedziesiciu stadiw od miasta i na-
tarszy na nich zmusili do zaartej walki. Herod jednak pokona ich
i rozproszy, jak by nie znajdowa si w niedostatku i trudnym pooe-
niu, lecz by znakomicie do wojny przygotowany i mia nad nimi
zdecydowan przewag. Pniej, gdy ju zosta krlem, zbudowa w tym
samym miejscu, w ktrym pokona Judejczykw wspaniay zamek i za-
oy miasto wok niego, ktre nazwa Herodi /Herodeion/. A gdy przy-
by do miejscowoci w Idumei, ktra si zwie Oresa /Horesa/, wyruszy
na spotkanie jego brat Jzef, aby si naradzi, co w ogle w danej
sytuacji naley czyni. Oprcz najemnikw cigna z nim wielka rzesza
ludzi, a twierdza w Masadzie, dokd zamierza si schroni, bya zbyt
maa, aby moga tak gromad pomieci. Herod rozpuci wiksz cz
ludzi (byo ich z gr dziewi tysicy) i zaopatrzywszy ich w ywno
na drog kaza im ratowa si w rnych okolicach Idumei. Przy sobie
zatrzyma tylko lekkozbrojnych i najbliszych krewnych i uda si do
twierdzy. Tam umieci kobiety i towarzyszy w liczbie okoo omiuset
zboa, wody oraz innych niezbdnych produktw byo tutaj pod do-
statkiem po czym sam wyruszy do Petry w Arabii. Tymczasem z na-
staniem dnia Partowie spldrowali cae miasto Jerozolim i zamek
krlewski, oszczdzajc jedynie skarbiec Hirkana, w ktrym znajdowao
si okoo trzystu talentw. Mienie Heroda po wikszej czci ocalao,
przede wszystkim za to, co uprzednio dziki waciwej sobie przezornoci
kaza wywie do Idumei. Lecz Partowie nie nasyceni tym, co znaleli
w miecie, pustoszyli take kraj, grabic, co si dao, i w perzyn obraca-
jc znaczne miasto Maris /Mares/.
10. Antygon wprowadzony w ten sposb przy pomocy krla Partw na
tron do Judei przej winiw, Hirkana i Fazaela, lecz bardzo si zmart-
wi ucieczk kobiet, ktre zamierza im odda; obieca je bowiem da
wraz z pienidzmi jako zapat. Bojc si, aby nard znw nie osadzi na
tronie Hirkana, uda si do niego (znajdowa si pod stra Partw)
i kaza mu odci uszy. Chcia w ten sposb zamkn mu raz na zawsze
drog do godnoci arcykapaskiej wskutek okaleczenia; prawo bowiem
pozwalao j piastowa tylko ludziom wolnym od jakiejkolwiek uom-
noci fizycznej. Co si tyczy Fazaela, okaza on podziwu godne mstwo.
Dowiedziawszy si, e maj go zgadzi, nie widzia w samej mierci
niczego strasznego, sdzi natomiast, e tylko mier z rki wroga jest
najbardziej przykra i poniajca. Poniewa majc rce sptane nie mg
zada sobie mierci, uderzy gow o gaz kamienny i odebra sobie ycie,
uwaajc e to by najlepszy sposb wyjcia z tej beznadziejnej sytuacji
i zarazem odebrania wrogom monoci wyrokowania o swojej mierci,
wedug ich upodobania. Niektrzy utrzymuj, e gdy wtenczas ciko
si zrani, Antygon wezwawszy lekarzy, rzekomo w celu ratowania go,
zgadzi go przy pomocy miertelnych trucizn, ktrymi zalali jego rany.
Zanim Fazael wyzion ducha, dowiedzia si od pewnej kobiety, e brat
jego Herod zdoa uj przed wrogami i tym odwaniej przyj mier,
wiedzc, e zostawi czowieka, ktry bdzie mg pomci si na wrogach.
XIV. 1. Lecz ogrom niebezpieczestw, ktre zewszd na Heroda czyhay,
nie zamay go na duchu przeciwnie, tym mielej podejmowa si
ryzykownych przedsiwzi. Najpierw uda si do krla arabskiego Mal-
chosa, ktremu przedtem wiele dobrodziejstw wywiadczy, pragnc od
niego otrzyma co w zamian, i uzyska pienidze, ktrych wtenczas naj-
bardziej potrzebowa, bd w formie poyczki, bd te daru, jako e
sam pobra znaczne sumy od niego. Poniewa nic jeszcze nie wie-
dzia, jaki los spotka brata, pragn go jak najprdzej wykupi z rk
wrogw, choby mia zapaci jako okup za niego nawet sum sigajc
trzystu talentw. W tym celu wzi z sob siedmioletniego syna Fazaela,
ktrego chcia zostawi Arabom jako zakadnika. Lecz Malchos wyprawi
naprzeciw Heroda posacw, rozkazujc mu za ich porednictwem kraj
opuci, poniewa Partowie tumaczy si zadali, aby go nie przy-
j. By to tylko wybieg z jego strony, aby nie odda dugu, do czego
zreszt nakaniali go przedniejsi Arabowie, chcc sprzeniewierzy pie-
nidze, ktre powierzy im Antypater. Herod na to odpowiedzia, e nie
przyszed do nich, aby im sprawia jakiekolwiek kopoty, lecz jedynie
w celu omwienia swoich najpilniejszych spraw.
2. Nastpnie zdecydowa si odej i bardzo roztropnie skierowa si
do Egiptu. Najpierw zatrzyma si w pewnej wityni, w ktrej zostawi
wielu swoich towarzyszy. Nastpnego dnia by ju w Rinokorurze, gdzie
dowiedzia si o losie brata. Tymczasem Malchos zacz aowa swego
postpku i puci si za Herodem, lecz na nic si to nie zdao, gdy ten
ju by daleko spieszc do Peluzjum. Gdy tam dotar i aden z okrtw
stojcych na kotwicy nie chcia go przeprawi do Aleksandrii, zwrci
si do dowdcw, ktrzy z wielkim uszanowaniem i uprzejmoci
odesali go do miasta, gdzie go zatrzymaa Kleopatra. Nie udao si jej
jednak nakoni go, by duej pozosta, gdy spieszno mu byo do Rzymu,
cho nastawaa ju pora zimowa, a z Italii dochodziy wieci, i znajduje
si w stanie zaburzenia i wielkiego zamieszania.
3. Std wic odpyn w kierunku Pamfilii, lecz zaskoczya go gwa-
towna nawanica i z wielkim trudem udao mu si po wyrzuceniu caego
adunku wyldowa cao na wyspie Rodos. Tutaj spotka si z dwoma
przyjacimi Sappinosem i Ptolemeuszem. Miasto zasta zniszczone
wskutek wojny z Kasjuszem, i cho sam znajdowa si w cikim po-
oeniu, nie waha si poratowa go i dopomc w odbudowie wicej, ni
pozwalay jego rodki. Nastpnie zbudowa trjrzdowiec i odpynwszy
z przyjacimi do Italii, wyldowa w Brundizjum, skd uda si
do Rzymu. Tutaj przede wszystkim opowiedzia Antoniuszowi, co go
spotkao w Judei: jak Partowie schwytali i zgadzili jego brata Fazaela,
Hirkana zabrali do niewoli, Antygona za, ktry przyobieca im tysic
talentw i piset kobiet z najwybitniejszych rodzin ich /ydowskiego/
plemienia, ustanowili krlem; jak je potem noc wyprowadzi i po wielu
trudach wyrwa si z rk wrogw. Nastpnie opowiedzia, w jak gronym
pooeniu znajduj si jego obleni krewni, jak sam pyn przez wzbu-
rzone morze i nie baczc na adne niebezpieczestwa spieszy do Anto-
niusza, w ktrym pokada ca swoj nadziej i u ktrego szuka jedynej
pomocy.
4. Antoniusz litowa si nad niedol Heroda i zamyli si jak to
zwykle bywa nad tym, e i ludzie wyniesieni do tak wysokich god-
noci podlegaj zrzdzeniom losu; z wielu wzgldw skonny by udzieli
Herodowi pomocy, o ktr prosi: najpierw przez pami na gocinne
przyjcie, jakiego dozna u Antypatra, nastpnie dla pienidzy, ktre
Herod mu przyobieca, gdyby zosta krlem, jak to ju uczyni przedtem,
gdy go zamianowa tetrarch, lecz przede wszystkim z nienawici do
Antygona (uwaa go za buntownika i wroga Rzymian). Sam Cezar
/Oktawian/ by niemniej skonny przyzna mu godno krlewsk
i udzieli wsparcia, ktrego pragn, z uwagi na pomoc, jakiej Antypater
udzieli jego ojcu w wojnie egipskiej dalej, dla jego gocinnoci i stale
okazywanej lojalnoci i wreszcie przez wzgld na Antoniusza, ktry
bardzo popiera Heroda. Po zwoaniu senatu Messala, o po nim Atratinus,
ktrzy wprowadzili Heroda, przedstawili usugi oddane przez jego ojca
i przypomnieli, jak to on sam okazywa yczliwo dla Rzymian, oskar-
ajc zarazem i za wroga ogaszajc Antygona nie tylko ze wzgldu
na przewinienia, ktre przedtem wobec nich popeni, lecz take dla-
tego, e wzgardzi Rzymianami i przyj wadz z rk Partw. A gdy
senat zawrza oburzeniem syszc te oskarenia, wystpi Antoniusz
i wyjani im, e z uwagi na wojn z Partami byoby rzecz po-
dan, aby krlem zosta Herod. Wszyscy temu przyklasnli i tak te po-
wzili uchwa.
5. Owej to yczliwoci Antoniusza Herod przede wszystkim zawdzi-
cza to, e dziki niemu nie tylko osign godno krlewsk, czego si
nie spodziewa nie przyszed bowiem do niego po to, aby o ni si
ubiega uwaajc, e Rzymianie mu jej nie przyznaj, poniewa zwykli
j nadawa ludziom rodu krlewskiego, lecz aby prosi o ni dla brata
swojej ony, wnuka Arystobula po mieczu i Hirkana po kdzieli ale
te, e zaledwie w cigu siedmiu dni uzyska to wszystko, o czym nawet
nie marzy, i opuci Itali. Modzieca tego Herod pniej zabi, o czym
opowiemy na waciwym miejscu. Po skoczonym posiedzeniu senatu
Antoniusz i Cezar wzili Heroda midzy siebie i udali si za przewodem
konsulw i innych urzdnikw na Kapitol, aby tam zoy ofiar
i umieci uchwa. Nastpnie, w tym pierwszym dniu piastowania przez
Heroda godnoci krlewskiej, Antoniusz ugaszcza go u siebie. Tak to
Herod obj wadz krlewsk osigajc j w czasie sto osiemdziesitej
czwartej olimpiady, gdy konsulami byli Gnejusz Domicjusz Kalwinus
po raz drugi oraz Gajusz Asinius /Azyniusz/ Pollio.
6. Przez cay ten czas Antygon oblega Masad, ktra miaa w brd
rodkw ywnoci, lecz cierpiaa na brak wody. W tej sytuacji brat
Heroda, Jzef, postanowi zbiec z dwustu ludmi do Arabw, gdy sysza
ju, e Malchos aowa swego niegodziwego postpku wzgldem Heroda.
Od tego kroku jednak powstrzyma go sam Bg spuszczajc w nocy
deszcz. Gdy zbiorniki znowu napeniy si wod, poniechali myli
o ucieczce i nowy duch w nich wstpi nie tylko dlatego, e mieli
obfito tego, czego brak dawa im si we znaki, lecz jeszcze bardziej
dlatego, e widzieli w tym akt opatrznoci Boej. Czynili wic wypady
i atakowali wojska Antygona ju to otwarcie, ju to z ukrycia i wielu
z nich zabili. Tymczasem przysany z Syrii wdz rzymski Wentydiusz,
ktry mia odeprze Partw, po rozprawieniu si z nimi wkroczy do
Judei rzekomo w celu przyjcia z pomoc Jzefowi w istocie by to
tylko podstp w celu wycignicia od Antygona pienidzy. Rozbi obz
w pobliu Jerozolimy i wycisn od Antygona tyle pienidzy, ile tylko
chcia, po czym oddali si z gwnymi siami. Aby za to wymusze-
nie pienidzy jako zamaskowa, pozostawi Sylona z pewnym zast-
pem onierzy. Antygon stara si go take zjedna, aby mu jakiej
szkody nie uczyni, spodziewajc si, e Partowie znowu przyjd mu
z pomoc.
XV. 1. Tymczasem Herod odpyn z Italii i po przybyciu do Ptolemaidy
zebra znaczne siy skadajce si po czci z obcych najemnikw, po
czci z rodakw i spiesznie poda przez Galilej przeciwko Antygo-
nowi. Wspierali go take Sylon i Wentydiusz, nakonieni przez wysan-
nika Antoniusza, Delliusza, aby pomogli Heroda wprowadzi do swego
kraju. Wentydiusz umierza niepokoje wzniecone w miastach przez
Partw, Sylon za otrzymawszy okup od Antygona przebywa w Judei.
Gdy jednak Herod posuwa si naprzd, z kadym dniem rosa jego sia
i caa Galileja z nielicznymi wyjtkami stana po jego stronie. Potem
uda si na odsiecz do Masady (uwaa bowiem za rzecz piln uwolni
obleganych w warowni, poniewa byli to jego krewni), lecz przeszkod,
ktra stana mu na drodze, bya Joppa /Jaffa/. Miasto to byo wrogo
usposobione i trzeba byo najpierw je wzi, aby ruszajc na Jerozolim
nie pozostawia na zapleczu adnej twierdzy w rku wrogw. Sylon
wykorzysta to jako pretekst do odejcia, lecz ydzi pucili si za nim
w pogo; wtenczas Herod uderzy na ydw niewielkim oddziaem,
rozproszy ich i wybawi Sylona, ktry do sabo si broni. Po zajciu
Joppy /Jaffy/ pospieszy do Masady, aby wyswobodzi swoich krewnych
oblonych w twierdzy. Tymczasem zewszd garny si do niego ywioy
miejscowe, jedni ze wzgldu na przyja, ktra czya ich z jego ojcem,
drudzy dlatego, e porywaa ich jego sawa, inni wreszcie przez wdzicz-
no za otrzymane dobrodziejstwa z rk ich obu, a wikszo po prostu
dlatego, e stawiali na niego jako na tego, ktry niewtpliwie tron po-
sidzie.
2. Gdy Herod, zgromadziwszy ju znaczne siy posuwa si naprzd,
Antygon urzdza na niego rne zasadzki obsadzajc najbardziej do-
godne do przejcia miejsca, lecz tym sposobem w ogle adnej albo
prawie adnej szkody nieprzyjacielowi nie uczyni. Po odbiciu krewnych
obleganych w Masadzie i zajciu warowni Oresa /Horesa/, ruszy ku Jero-
zolimie, gdzie doczyy si do niego oddziay Sylona oraz spora liczba
mieszkacw miasta zatrwoonych tak wielk potg. Skoro stan obo-
zem po zachodniej stronie miasta, rozstawione tam strae nieprzyjacielskie
poczy miota dzidy i strzay na jego wojsko, a inni czynili wypady
zwartymi oddziaami nacierajc na przednie placwki. Wszelako Herod
najpierw rozkaza heroldom obwieci wzdu murw, e przyby dla
dobra ludu i ocalenia miasta, i nie zamierza mci si nawet na swoich
otwartych wrogach przeciwnie, gotw jest wybaczy wszelkie przewi-
nienia popenione wzgldem niego nawet najzagorzalszym z nich.
Na t odezw Antygon odpowiedzia zwracajc si do Sylona i wojska
rzymskiego: Byoby sprzeczne z rzymskim pojciem sprawiedliwoci,
gdyby wynieli na tron krlewski Heroda, czowieka z gminu, w dodatku
Idumejczyka, a wic na wp yda; godno t powinni przyznawa,
jak to jest ich zwyczajem, ludziom z rodu krlewskiego. Jeeli jednak
do niego samego czuj niech i zdecydowani s pozbawi go godnoci
krlewskiej, dlatego e otrzyma j z rk Partw, to jest jeszcze wielu
innych z jego rodu, ktrzy mog, zgodnie z prawem, pretendowa do
tronu, nie dopucili si take adnych przewinie wzgldem Rzymian,
s kapanami i dziaaby si im wielka krzywda, gdyby ich omin ten
zaszczyt. Podczas tej obustronnej wymiany zda, ktra zamienia si we
wzajemne zorzeczenia, Antygon pozwoli swoim onierzom odpiera
nieprzyjaci od murw. Ci za zaczli z wielkim zapaem miota strzay
na przeciwnikw i z atwoci ich od wie odpdzili.
3. Wtenczas jasno si pokazao, e Sylon da si przekupi. Podmwi
on znaczn liczb swoich onierzy, aby gono sarkali na brak zaopatrze-
nia i domagali si pienidzy na zakup ywnoci, oraz odesania ich na
lee zimowe w odpowiednie miejsce, poniewa okolice miasta spldro-
wane przez onierzy Antygona stay si istn pustyni. Zacz tedy zwi-
ja obz pragnc si wycofa. Lecz Herod usilnie nalega na podlegych
Sylonowi dowdcw i onierzy, aby go nie opuszczali, poniewa dziaa
z upowanienia Cezara, Antoniusza i senatu; o ywno dla nich sam si
zatroszczy i z atwoci dostarczy im w brd wszystkiego. Po tej
przemowie natychmiast uda si w okoliczne tereny i odebra Sylonowi
wszelki pretekst do odejcia, gdy dostarczy ywnoci w takiej
obfitoci, e przeszo oglne oczekiwanie. Nadto nakaza przyjanie uspo-
sobionej ludnoci w okolicy Samarii dostarczy do Jerycha zboa, wina,
oliwy, byda i wszystkiego, czego byo potrzeba, aby ju w najbliszych
dniach onierzom niczego nie zbrako. Wszystko to doszo do uszu Anty-
gona, ktry natychmiast rozesa ludzi po okolicznych terenach, aby nie
dopucili do tego i zaczaili si na zbierajcych ywno. Zgodnie z roz-
kazem Antygona zebraa si w pobliu Jerycha wielka liczba onierzy,
ktrzy zajwszy stanowiska w grach, czatowali na tabory z ywnoci.
Tymczasem, gdy to si dziao, Herod nie zasypia sprawy i wziwszy
z sob dziesi kohort, pi rzymskich, pi ydowskich, ponadto pewn
liczb rozmaitego onierza najemnego i troch jazdy, pody do Jerycha.
Miasto zasta opuszczone, lecz na wzgrzach schronio si piciuset
ludzi z onami i dziemi, ktrych Herod wzi do niewoli i puci wolno.
Tymczasem Rzymianie wtargnli do miasta i poczli je pldrowa, znaj-
dujc w domach moc wszelkiego rodzaju dobytku. Krl zostawiwszy
w Jerychu zaog, powrci i wojsko rzymskie wysa na lee zimowe do
krain, ktre stay po jego stronie: Idumei, Galilei i Samarii. Lecz Anty-
gon take uzyska drog przekupstwa zgod Sylona na wysanie czci
wojska rzymskiego na lee do Lyddy, chcc w ten sposb zjedna sobie
Antoniusza. Tak wic Rzymianie czas przerwy wojennej spdzali majc
w brd wszystkiego.
4. Herod jednak nie myla trwa w bezczynnoci i wysa brata
swojego Jzefa na czele dwu tysicy wojska pieszego i czterystu jedcw
do Idumei, a sam pody do Samarii i tu umieci matk i pozostaych
krewnych, ktrzy ju opucili Masad. Nastpnie pospieszy dalej do
Galilei, aby zdoby kilka twierdz obsadzonych przez zaogi Antygona.
Pod Sefforis stan w czasie nieycy, a e zaoga Antygona sama zbiega,
wpada mu w rce ogromna ilo ywnoci. Z kolei std wysa prze-
ciwko rozbjnikom kryjcym si w jaskiniach oddzia jedcw i trzy
kohorty piechoty, aby pooy kres ich grabieom. Jaskinie te znajdoway
si blisko wsi noszcej nazw Arbela. W czterdzieci dni pniej nad-
cign sam z reszt wojska. Wskutek miaego natarcia wrogw lewe
skrzydo jego falangi zaczo si chwia, ale gdy sam si tu zjawi
ze swoim oddziaem, zmusi ju zwyciajcych do ucieczki i zebrawszy
onierzy, ktrzy byli w rozsypce ciga wrogw, uciekajcych kdy kto
mg, a do Jordanu. Mia ju teraz pod swoj wadz ca Galilej
oprcz tych, co kryli si w grotach. Nastpnie rozdzieli pienidze, dajc
onierzom po sto pidziesit drachm na gow i znacznie wicej do-
wdcom, po czym wysa wojsko na lee zimowe. Tymczasem przyby
do niego Sylon z dowdcami wojska przebywajcego na kwaterach zimo-
wych, gdy Antygon nie chcia im dostarcza ywnoci. Zaopatrywa
ich zaledwie przez jeden miesic, a potem wyda rozkaz okolicznym miesz-
kacom, aby zabrali wszelk ywno i uciekali w gry, chcc w ten
sposb Rzymian pozbawi rodkw ywnoci i godem wymorzy. Herod
spraw zaopatrzenia ich powierzy najmodszemu bratu Ferorasowi, dajc
mu take polecenie, aby odbudowa mury Aleksandreionu. Ten szybko
postara si o dostarczenie onierzom ywnoci w wielkiej obfitoci
i odbudowa Aleksandreion, ktre leao w gruzach.
5. W tym czasie Antoniusz bawi w Atenach, Wentydiusz za, ktry
znajdowa si w Syrii, rozkaza Sylonowi ruszy na Partw, lecz poleci
mu wpierw udzieli wsparcia Herodowi w owej wojnie, a pniej wezwa
sprzymierzecw na pomoc w ich wasnych zmaganiach. Herod jednak,
ktremu pilno byo do rozprawy z rozbjnikami gniedcymi si w gro-
tach, odprawi Sylona do Wentydiusza i sam na nich wyruszy. Groty
te znajdoway si w niezwykle przepacistych grach; wejcia miay
w rodku stromych cian i otoczone byy wokoo urwistymi skaami.
Tu wanie kryli si rozbjnicy ze swoimi rodzinami. Krl kaza spo-
rzdzi wielkie skrzynie, ktre za pomoc machiny przywizano elazny-
mi linami i spuszczono ze szczytu gry, gdy stromo zboczy nie pozwa-
laa ani wspina si w gr, ani w d zej do nich. W skrzyniach znaj-
dowali si onierze zaopatrzeni w dugie haki, ktrymi mieli chwyta
bronicych si rozbjnikw i zabija strcajc ich w przepa. Samo
spuszczenie skrzy byo poczone z wielkim ryzykiem ze wzgldu na
niezmiern gboko przepaci, cho wewntrz znajdowao si wszystko,
czego zaoga potrzebowaa. Kiedy spuszczono skrzynie, aden z rozbj-
nikw stojcych u wejcia pieczar nie mia wystpi, lecz wystraszeni
siedzieli cicho. Wtenczas jeden z onierzy, zniecierpliwiony ich ociga-
niem si z braku odwagi do walki, przypasa miecz do boku i chwyciwszy
oburcz za lin, na ktrej bya zawieszona skrzynia, spuci si do wejcia
groty. Gdy znalaz si na wprost jaskini, odpdzi przy pomocy dzid
wielu z tych, ktrzy tam stali, nastpnie pocign hakiem opierajcych
si i strci w przepa. Potem natar na ukrytych wewntrz jaskini
i znaczn ich liczb pozabija, po czym znw powrci do skrzyni, aby
odpocz. Pozostaych rozbjnikw, do ktrych dochodziy odgosy jkw,
ogarn strach i zwtpienie w moliwo ocalenia. Tymczasem zapada
noc i nie pozwolia dziea dokoczy. Wielu z nich, gdy za zgod krla
wysano do nich heroldw, zoyo bro i poddao si. Z nastaniem dnia
powtrzono t sam metod walki: onierze spuszczeni w skrzyniach
jeszcze bardziej energicznie na nich nacierali, walczc u wej, wrzucajc
ogie do wntrza i podpalajc jaskinie, w ktrych znajdowao si duo
drzewa. By tam pewien starzec, ktry siedzia zamknity z on i sie-
dmiorgiem dzieci wewntrz jaskini. Na ich prob, aby im pozwoli wyj
i podda si wrogom, stan u wejcia i kadego, ktry wychodzi,
kolejno zabija, a ich wszystkich wraz z on wybi. Potem strci ciaa
w przepa i sam si w ni rzuci przekadajc mier nad niewol.
Przedtem jeszcze naurga Herodowi, nazywajc go podym, cho krl
(by bowiem wiadkiem tego, co si dziao) wycign prawic i przy-
rzeka mu zupene bezpieczestwo. W taki sposb w kocu wszystkie
groty zostay opanowane.
6. Nastpnie krl zamianowa Ptolemeusza dowdc w tej okolicy,
a sam zabierajc szeciuset jedcw i trzy tysice onierzy pieszych uda
si do Samarii, aby zmierzy si w bitwie z Antygonem. Ptolemeuszowi
le si powiodo na tym stanowisku, gdy napadli na niego ludzie, ktrzy
ju poprzednio wywoywali zamieszki w Galilei i zabili go, po czym
wszyscy zbiegli na tereny bagniste i bezdrone upic i pldrujc ca
tamtejsz okolic. Herod przeto powrci tutaj i ukara buntownikw:
jednych zabi, drugich, ktrzy schronili si w miejscach obwarowanych,
zmusi obleniem do poddania si i wszystkich wytraci, a same twierdze
zburzy. Tak stumi denia buntownicze i na miasta naoy grzywn
stu talentw.
7. Tymczasem poniewa Pakoros poleg w walce i Partowie ponieli
klsk, Wentydiusz przynaglony przez Antoniusza posa na pomoc Hero-
dowi Macherasa z dwoma legionami i tysicem jedcw. Macheras otrzy-
mawszy wezwanie i odpowiedni okup od Antygona. mimo przestrg
Heroda oddali si, rzekomo, aby przeszpiegowa jego pooenie. Antygon
jednak, ktremu cel jego przybycia wyda si podejrzanym, nie tylko go
nie wpuci, lecz przywita gradem pociskw z proc, dajc jasno do zrozu-
mienia, jakie ma zamiary. Macheras przekonawszy si, e Herod susznie
go przestrzega i le postpi nie suchajc jego rady, cofn si do
miasta Emaus. Rozwcieczony tym, co go spotkao, zabija wszystkich
ydw, ktrych napotka po drodze, bez wzgldu na to, czy byli wrogami,
czy przyjacimi. Oburzony tym postpowaniem krl przyby do Samarii
zamierzajc uda si ze skarg na niego do Antoniusza i powiedzie mu,
e nie potrzebuje takich sprzymierzecw, ktrzy mu wicej wyrzdzaj
szkody ni samym wrogom; z Antygonem za sam sobie da rad. Mache-
ras, ktry towarzyszy mu w drodze, prosi, aby si zatrzyma, a jeli
ju taka jest jego wola, to eby mu przynajmniej zostawi brata Jzefa
na pomoc do wsplnej walki z Antygonem. Na usilne proby Macherasa
pojedna si z nim i zostawi Jzefa z wojskiem, radzc mu jednak, aby
si nie da wcign do ryzykownych przedsiwzi i unika zadranie
z Macherasem.
8. Sam natomiast spiesznie puci si w drog do Antoniusza, ktry
wwczas oblega Samosat, miejscowo lec nad Eufratem, biorc
z sob jedcw i wojsko piesze, ktre mu przyszo na pomoc. Po przy-
byciu do Antiochii, zasta tu spor liczb zgromadzonych ludzi, ktrzy
pragnli uda si do Antoniusza, lecz ze strachu przed barbarzycami
napadali bowiem na maszerujcych i wielu zabijali nie mieli odwagi
ruszy w drog. Herod doda im otuchy i sam stan na ich czele na czas
podry. W odlegoci dwu dni marszu od Samosaty barbarzycy czato-
wali w zasadzce na podajcych do Antoniusza. Poniewa wejcie na
rwnin byo zaronite gszczami, ukryli tu w zasadzce spor liczb
jedcw, ktrzy mieli tak dugo trwa przyczajeni, a maszerujcy wyjd
na miejsca dogodne do uycia jazdy. Ju przeszli tdy pierwsi onie-
rze, a Herod ubezpiecza tyy. Wtem wyskoczyo na nich okoo piciu-
set jedcw z ukrycia i popoch ogarn stra przedni, lecz nadbieg
z pomoc krl i silnym natarciem od razu odpar napastnikw. W ten
sposb podnis swoich na duchu i doda im odwagi, a gdy i ci, co si roz-
pierzchli, powrcili do walki, sprawiono istn rze barbarzycom. Krl
puci si w pogo za nimi, zadajc im cikie straty, a gdy odbi
wszystko, co zrabowali (w tym wielk ilo zwierzt jucznych i niewol-
nikw), ruszy w dalsz drog. Tymczasem z gszczw lenych pooo-
nych blisko wejcia na rwnin wypada na nich jeszcze wiksza chmara
ludzi. Krl uderzy na nich silnym oddziaem, zmusi do ucieczki i po-
oywszy wielu z nich trupem zapewni idcym bezpieczn drog. Za to
nazwali go swoim zbawc i obroc.
9. Gdy dotarli blisko Samosaty, Antoniusz wysa na ich spotkanie woj-
sko z caym ekwipunkiem chcc uczci Heroda, a rwnoczenie przyj
mu z pomoc; sysza ju bowiem o tym, i napadli na nich barbarzycy.
Antoniusz widzc przybywajcego Heroda wielce si uradowa i dowie-
dziawszy si, jak dzielnie si spisa w drodze, przyj go bardzo serdecz-
nie, wyraajc podziw dla jego mstwa. Gdy stan przed nim, Anto-
niusz uciska go i szczeglne okazywa mu honory, poniewa nie tak
dawno wynis go do godnoci krlewskiej. Niedugo potem Antioch /Kom-
mageski/ podda twierdz i tym samym wojna si skoczya. Antoniusz
odda Syri Sosjuszowi, polecajc mu, by udzieli pomocy Herodowi, sam
za wyruszy do Egiptu. Tote Sosjusz wysa przodem dwa legiony do
Judei na pomoc Herodowi, a sam poda za nimi z gwnymi siami.
10. Tymczasem w Judei Jzef ponis mier, a stao si to w takich
okolicznociach. Nie baczc na przykazanie, jakie da mu brat udajc si
do Antoniusza, rozbi obz w grach; zabra bowiem pi kohort, ktre
otrzyma od Macherasa i spiesznie pody do Jerycha, pragnc stamtd
cign zbiory. Wojsko rzymskie za skadao si ze wieo zacignitych
onierzy i byo niedowiadczone w boju (po wikszej czci rekrutacji
dokonano w Syrii). Ot zaatakowany tutaj przez wrogw znalaz si
w trudnej sytuacji i cho dzielnie walczy, sam zgin, i cae wojsko
utraci. Przepado wtenczas sze kohort. Antygon dostawszy w swoje
rce ciaa polegych, kaza odci gow Jzefa, za ktr brat Feroras
ofiarowa mu pidziesit talentw. Potem take Galilejczycy podnieli
bunt przeciwko monowadcom w swoim kraju i zwolennikw Heroda
potopili w jeziorze. Fala buntu ogarna take znaczn cz Judei. Ma-
cheras tymczasem umocni twierdz Gitt /Gat/.
11. Posacy donieli ju i Herodowi o tym, co si stao. O losie
brata dowiedzia si od nich w Dafne pod Antiochi, lecz nie by tym
zaskoczony; mia bowiem widzenie senne, ktre jasno wryo mier
brata. Przypieszy swj marsz i kiedy przyby do gry Liban, wzi
z sob okoo omiuset ludzi z tej okolicy i wraz z nimi i legionem rzym-
skim przyby do Ptolemaidy, skd znowu noc ruszy w drog i cign
przez Galilej. Wrogowie zastpili mu drog, lecz pokonani w bitwie
musieli zamkn si w twierdzy, ktr poprzedniego dnia opucili.
Z brzaskiem dnia Herod znw prbowa j zdoby, lecz nie mogc nic
zdziaa, poniewa zerwaa si gwatowna burza, odprowadzi wojsko do
pobliskich wsi na kwatery. Lecz kiedy nadcign jeszcze drugi legion
od Antoniusza, przeraona zaoga twierdzy noc z niej usza. Nastpnie
popieszy do Jerycha pragnc pomci na wrogach mier brata. Roz-
biwszy obz zaprosi przywdcw na uczt. Po skoczonej biesiadzie
odprawi goci i uda si do swej komnaty. Wypadek, ktry teraz nastpi,
moe by dowodem, e Herod cieszy si szczegln ask u Boga:
zawali si bowiem dach domu, lecz nikogo nie przygnit i nikt nie
ponis mierci. W zdarzeniu tym wszyscy upatrywali dowd, e Bg
miuje Heroda, skoro unikn tak wielkiego i niespodziewanego niebez-
pieczestwa.
12. Nazajutrz ruszyo do walki ze szczytw gr sze tysicy nieprzy-
jaci budzc postrach w szeregach rzymskich. Lekkozbrojni onierze
posuwali si miotajc dzidy i kamienie na stra krlewsk, ktra stana
do boju, a jeden z nich ugodzi dzid w bok samego Heroda. Nastpnie
Antygon wyprawi do Samarii swojego dowdc imieniem Pappus na
czele znacznego oddziau pragnc wywoa u wrogw wraenie, e ma a
nadto wiele onierza, aby prowadzi t wojn. Ten zaj si dowdc
Macherasem, a Herod tymczasem zaj pi miast, wytraci pozostaych
tam ludzi byo ich okoo dwch tysicy i sanie miasta spali, po
czym ruszy na Pappusa, ktry rozbi obz w pobliu pewnej wsi zwanej
Isana /Jesana/. Tymczasem z Jerycha i pozostaych czci Judei cigno
do mnstwo ludzi, a gdy zbliy si do wrogw, ktrzy przypucili
miay atak, w stoczonej bitwie pobi ich na gow i, chcc pomci mier
brata, ciga i kad trupem pierzchajcych a do wsi. onierze zapenili
domy, a niektrzy weszli nawet na dachy. Gdy po zdobyciu domw kaza
zburzy dachy, okazao si, e wewntrz peno byo stoczonych onierzy.
Zaczto wic z gry rzuca na nich masy kamieni i zabijano ich caymi
gromadami. By to najokropniejszy widok w tej wojnie te ogromne
stosy trupw lecych jedne na drugich wewntrz murw. Ta rze zupe-
nie zamaa ducha nieprzyjaci, ktrzy pilnie ledzili, co si dalej bdzie
dziao. Mona byo widzie, jak z pewnej odlegoci zbierali si wok wsi
i zaczli ucieka. I gdyby nie przeszkodzia surowa zima, Herod pocig-
nby z rozgrzanym zwycistwem wojskiem na Jerozolim i wojna by
si skoczya. Antygon bowiem ju przygotowywa si na eb na szyj
do ucieczki i opuszczenia miasta.
13. Wtenczas krl (a bya ju pna pora) posa wojsko na posiek,
a sam, jako e by znuony, uda si do pewnej komnaty, aby si wy-
kpa. Tutaj zawiso nad nim miertelne niebezpieczestwo, lecz dziki
opatrznoci Boej udao mu si wyj cao. Wziwszy z sob jednego
chopca do posug kpa si, zupenie bezbronny w wewntrznej czci
domu, gdzie ze strachu schronio si kilku onierzy nieprzyjacielskich.
Podczas gdy zaywa kpieli, wymkn si jeden z nich z dobytym mie-
czem i rzuci si do wyjcia, za nim drugi i trzeci, tak samo uzbrojeni.
Byli oni tak przeraeni, e nic zego krlowi nie uczynili, zadowoleni,
e sami mogli std wyj cao. Nastpnego dnia Herod kaza uci gow
Pappusowi, ktry zosta zabity i posa j Ferorasowi, aby zemci si
w ten sposb za los brata, gdy Pappus wanie by tym, ktry mu
wasn rk mier zada.
14. Gdy mina zima, cign wojsko i ruszy ku Jerozolimie, rozbi-
jajc obz w pobliu miasta; a by to ju trzeci rok od czasu, jak
w Rzymie otrzyma godno krlewsk. Nastpnie zwinwszy obz zbli-
y si do murw miasta i rozoy si przed wityni w tej czci,
gdzie byo najatwiej mur zdoby, zamierzajc uderzy tak, jak to
kiedy uczyni Pompejusz. W tym miejscu kaza usypa trzy szace
i wznie wiee oblnicze, wyznaczajc do tych robt spor liczb
rk oraz polecajc ci rosnce w pobliu drzewa. Zadanie to powie-
rzy odpowiednim ludziom i, gdy wojsko znajdowao si w obozie, sam
uda si na zalubiny do Samarii, gdy mia poj za on crk Alek-
sandra, syna Arystobula, z ktr, jak poprzednio wspomniaem, by za-
rczony.
XVI. 1. Po zalubinach nadcign przez Fenicj Sosjusz: gwne siy
wysa przodem rodkiem kraju, po czym przyby sam wdz ze spor
liczb jedcw i wojska pieszego. Powrci rwnie i krl z Samarii,
wiodc znaczne siy, ktrymi powikszy stan swego wojska do liczby
bez maa trzydziestu tysicy ludzi. Wszystkie te oddziay zebray si
pod murami Jerozolimy i zajy stanowiska po pnocnej stronie miasta.
Bya to armia skadajca si z jedenastu legionw piechoty i szeciu ty-
sicy jazdy, nie liczc posikw z Syrii. Dowdcw byo dwch: Sosjusz
wysany na pomoc przez Antoniusza i sam Herod, ktry bi si we wa-
snym interesie chcc odebra wadz Antygonowi uznanemu w Rzymie za
wroga i w myl uchway senatu zamiast niego rzdy obj.
2. ydzi (a zebraa si caa ludno) zamknici w obrbie murw
stawili Herodowi dzielny i zacity opr. Wiele wrb pomylnych wypo-
wiadano na temat wityni i w rny sposb pocieszano lud, e Bg ich
wybawi z niebezpieczestwa. Tereny za miastem zostay doszcztnie ogo-
ocone i nie pozostao nic, co by mogo suy za poywienie dla ludzi
lub dla zwierzt; prcz tego potajemnie czynili upieskie wycieczki po-
wikszajc trudnoci w zaopatrzeniu. Widzc to Herod, z jednej strony
powzi kroki, aby ich wypadom kres pooy zastawiajc w najbardziej
dogodnych miejscach zasadzki, z drugiej strony aby zaradzi brakowi
ywnoci wysa zbrojne oddziay i sprowadzi ywno z odlegych
terenw, tak e w krtkim czasie mieli pod dostatkiem wszystkiego,
czego potrzebowali. Tymczasem wiele rk nieprzerwanie pracowao i trzy
szace zostay bez trudu wzniesione. Byo wanie lato i robt nie wstrzy-
mywaa ani za pogoda, ani sami wykonujcy. Przysunwszy machiny
przypucili szturm na mury wszelkimi rodkami. Obleni jednak nie dali
si zastraszy, lecz take ze swej strony wymylali rne sposoby odparo-
wania atakw wroga. Czynili wypady i podpalali fortyfikacje bdce
w budowie i ju zbudowane, a gdy dochodzio do walki wrcz, okazywali
si nie mniej mnymi ni Rzymianie, ktrym ustpowali tylko wiedz
wojenn. Na machiny oblnicze, gdy pierwsze urzdzenia obronne nie
wytrzymay, wymylali inne zapory, walczyli pod ziemi z prowadzcymi
podkopy i, kierujc si raczej rozpacz ni przezornym planem, prowa-
dzili wojn do ostatka, cho oblegao ich potne wojsko i doskwiera
im gd z braku rodkw ywnoci, gdy w tym czasie wypad rok sab-
batowy /szabatowy/. W kocu wdarli si na mury, najpierw dwudziestu
wyborowych onierzy, potem centurionowie Sosjusza. Pierwszy mur
wzito po czterdziestu dniach, drugi po pitnastu. Spony wwczas nie-
ktre kruganki otaczajce wityni, a Herod win za ich podpalenie
zoy na Antygona, pragnc w ten sposb wzbudzi nienawi Judej-
czykw do niego. Po zdobyciu zewntrznego okrgu wityni i Dolnego
Miasta ydzi schronili si do wewntrznych dziedzicw i Grnego
Miasta. Bojc si, aby Rzymianie nie przeszkodzili im w skadaniu
Bogu codziennych ofiar, wysali posw z prob o pozwolenie jedynie
na sprowadzenie zwierzt ofiarnych. Herod zgodzi si na to danie,
sdzc, e chc si podda. Gdy jednak przekona si, e jego oczekiwania
s ponne i dalej zaciekle walcz o tron Antygona, ruszy do ataku i sztur-
mem zaj miasto. Powstaa wtenczas oglna rze, gdy Rzymianie byli
rozwcieczeni przeduajcym si obleniem, a ydzi stojcy po stronie
Heroda nie chcieli przepuci nikomu, kto by im przeciwny. Zabijano
ludzi caymi gromadami, czy to toczyli si na wskich uliczkach i po
domach, czy te chronili si do wityni. Nie byo litoci ani dla dzieci,
ani dla starcw, nie oszczdzono nawet sabych kobiet. I chocia krl na
wszystkie strony porozsya gocw i wzywa do opamitania, nikt nie
mg powstrzyma swej rki, lecz jak by sza wszystkich opta, zabijali



ludzi nie baczc na wiek. Tymczasem wyszed z zamku Antygon i jak by nie zdajc
sobie sprawy ze swojej przeszoci i obecnej chwili rzuci si do ng Sosjuszowi.
Ten nie tylko nie wzruszy si odmian jego losu, ale nawet bezlitonie drwi z
niego nazywajc go Antygon; nie puci go jednak wolno jak kobiet, lecz kaza
zwiza i odda pod stra.
3. Po pokonaniu wrogw gwn trosk Heroda byo uj w cugle cudzoziemskie
wojska sojusznicze. Tum cudzoziemcw cisn si, aby zobaczy wityni i jej
witoci w Przybytku. Krl powstrzymywa ich, ju to proszc, ju to groc,
niekiedy nawet uciekajc si do broni, uwaajc, e zwycistwo byoby czym
gorszym od klski, gdyby mieli oglda to, co powinno by skryte przed ludmi.
Stara si take pooy kres rabunkom w miecie i raz po raz zapytywa Sosjusza,
czy Rzymianie ogoociwszy miasto z dobytku i ludzi zamierzaj go uczyni krlem
na pustyni, bo za cen tak wielkiej rzezi obywateli nie chciaby panowania nawet
nad caym wiatem. Gdy ten owiadczy, e mia prawo zoslawi onierzom wolna
rk w pldrowaniu w nagrod za trudy oblenia, Herod odpowiedzia, i sam
kadego wynagrodzi z wasnego skarbca. W ten sposb okupi reszt miasta i
obietnicy dotrzyma szczodrze obdarowujc wszystkich onierzy, odpowiednio
hojniej dowdcw, a samego Sosjusza wrcz po krlewsku, tak e kady odchodzi
suto obdarowany.
4. Los ten spotka Jerozolim, gdy w Rzymie konsulami byli Marek Agryppa i
Kaniniusz Gallus w czasie sto osiemdziesitej pitej olimpiady, \v trzecim miesicu
i w dniu Postu, jak by powtrzyy si nieszczcia, ktre spotkay ydw za czasw
Pompejusza. Albowiem po dwudziestu siedmiu latach tego samego dnia znw
zostaa wzita przez Sosjusza. Ten powici Bogu zoty wieniec i opuci
Jerozolim, uprowadzajc sptanego Antygon do Antoniusza. Herod jednak
obawia si, e jeli Antoniusz bdzie trzyma Antygon pod stra i potem
zabierze go do Rzymu, ten mgby tutaj broni przed senatem susznoci swojej
sprawy argumentujc, e pochodzi z rodu krlewskiego, on za by tylko zwykym
obywatelem i wedug praw pokrewiestwa tron naley si jego dzieciom nawet
wtedy gdy sam dopuci si przewinie wobec Rzymian. ywic takie obawy
nakoni Antoniusza nie skpic znacznych sum pienidzy, aby zabi Antygon. Tak
si te stao, a Herod pozby si obaw. I tak po stu dwudziestu szeciu latach
nastpi kres panowania domu asmonejskiego /hasmonejskiego/. By to dom
wietny i sawny ze wzgldu na znakomito rodu i piastowanie godnoci
kapaskiej, jako te czyny, ktrych dokonali jego przodkowie dla narodu. Tron
utracili przez wzajemn niezgod, a osign go Herod, syn Antypatra, czowiek z
domu pospolitego pochodzenia i zwykego rodu. poddanego krlom. Takie wia-
domoci o kocu rodu asmonejskiego /hasmonejskiego/ zostay nam przekazane.
KSIGA PITNASTA
Rozdzia I. 1. Herod zostaje wadc Judei i mci si na swych przeciw-
nikach Faryzeusz Pollion i jego ucze Samajas /Samea/ ciesz si
wzgldami krla. 2. Herod oddaje Antoniuszowi zagrabione w Jero-
zolimie kosztownoci Antygon city toporem w niewoli u Anto-
niusza Strabon z Kapadocji o mierci Antygona i niechci Judej-
czykw do Heroda.
Rozdzia II. 1. Arcykapan Hirkan i brat Heroda Fazael w niewoli u wo-
dzw partyjskich samobjstwo Fazaela. 2. Krl Partw Fraates
pozwala Hirkanowi zamieszka w Babilonie Hirkan dowiaduje si,
e Herod zosta krlem Judejczycy prosz Hirkana, aby pozosta
z nimi. 3. Herod pisze list do Hirkana i posya dary krlowi Fra-
atesowi prawdziwe intencje Heroda sprowadzenia Hirkana. 4. Hir-
kan na dworze Heroda Ananel /Hananel/ otrzymuje urzd arcy-
kapana. 5. Oburzona Aleksandra porozumiewa si z Kleopatr
w sprawie urzdu arcykapaskiego dla syna. 6. Delliusz opowiada
Antoniuszowi o piknoci dzieci Aleksandry Antoniusz prosi Hero-
da o przysanie do niego Arystobula odmowa Heroda. 7. Zarzuty
stawiane przez Heroda Aleksandrze Arystobul mianowany arcy-
kapanem usprawiedliwienie si Aleksandry.
Rozdzia III. 1. Herod usuwa bezprawnie Ananela /Hananela/ z urzdu
arcykapaskiego. 2. Aleksandra pod stra Herod dowiaduje si
o planach jej ucieczki do Kleopatry i postanawia zgadzi Arystobula,
3. yczliwo okazywana przez lud Arystobulowi przypiesza wyko-
nanie planu jego zabjstwa Herod podstpnie powoduje mier
Arystobula Ananel /Hananel/ ponownie arcykapanem. 4. Smutek
Aleksandry na wiadomo o mierci syna pogrzeb Arystobula
i udany al Heroda. 5. Kleopatra usiuje podburzy Antoniusza prze-
ciw Herodowi ten wzywa Heroda w celu usprawiedliwienia si
Herod poleca stryjowi Jzefowi zgadzi Mariamm w wypadku,
gdyby nie powrci. 6. Jzef odsania przed Mariamm potajemne
zarzdzenie Heroda. 7. Faszywe pogoski o mierci Heroda Ale-
ksandra namawia Jzefa do opuszczenia zamku krlewskiego. 8. Herod
podarkami zdobywa przychylno Antoniusza doniesienie Heroda
o zaszczytach, jakie go spotkay, i o oddaniu Kleopatrze Celesyrii.
9. Salonie zdradza Herodowi zamierzenia Aleksandry Mariamme
zapewnia Heroda o swym do niego przywizaniu i zdradza poufne
wiadomoci uzyskane od Jzefa zgadzenie Jzefa i uwizienie
Aleksandry.
Rozdzia IV. 1. Knowania Kleopatry przyczyn rozruchw w Syrii prze-
wrotno Kleopatry i jej chciwo Antoniusz oddaje Kleopatrze
cz Judei i Arabii. 2. Spotkanie Heroda z Kleopatr jej prby
nawizania bliszych stosunkw przyjaciele Heroda odradzaj mu
zgadzenie Kleopatry. 3. Antoniusz podbija Armeni. 4. Krl arabski
nie chce paci danin Herodowi.
Rozdzia V. 1. Herod zamierza wesprze Antoniusza w walce z Ceza-
rem Antoniusz nakazuje mu wypraw przeciw krlowi arab-
skiemu zwycistwo Heroda nad krlem w pierwszej walce Ate-
nion, wdz Kleopatry, pomaga Arabom i rozstrzyga bitw na ich
korzy walki podjazdowe Heroda. 2. Wielkie trzsienie ziemi
w Judei zuchway najazd Arabw i zwtpienie wrd ydw.
3. Mowa Heroda do onierzy i ludu. 4. Zapa Judejczykw do
walki wyprawa Heroda przeciw Arabom uwieczona jego zwy-
cistwem. 5. Nastroje w obozie arabskim cz poddaje si, a cz
czyni rozpaczliwy wypad klska doprowadza Arabw do uleg-
oci.
Rozdzia VI. 1. Klska Antoniusza pod Akcjum i obawy Heroda plan
zgadzenia Hirkana. 2. Plany Aleksandry list Hirkana do krla
arabskiego Dositeos przekazuje go Herodowi Herod rozkazuje
zgadzi Hirkana. 3. Inne relacje na temat mierci Hirkana. 4. Jego
charakterystyka. 5. Herod wybiera si do Cezara jego polecenia
dotyczce ony, matki i rzdw w pastwie. 6. Herod zachowuje
przed Cezarem godn postaw. 7. Ten potwierdza jego wadz kr-
lewsk Herod podejmuje Cezara u siebie.
Rozdzia VII. 1. Zamieszanie na dworze Heroda Mariamme i Alek-
sandra dowiaduj si o jego poleceniach wydanych Soaimosowi /So-
hemowi/. 2. Niech Mariammy do Heroda jego zaniepokojenie.
3. Intrygi siostry i matki Heroda Cezar obdarowuje Heroda po
zwycistwach w Egipcie i docza ziemie do jego krlestwa. 4. Zacho-
wanie si Mariammy wobec Heroda Salome spiskuje przeciw Ma-
riammie zgadzenie Soaimosa /Sohema/ Mariamme skazana na
mier. 5. Niegodne zachowanie si Aleksandry w obliczu mierci
Mariammy. 6. Charakter Mariammy i jej mier. 7. Stan duchowy
Heroda po mierci ony choroba krla. 8. Zamierzenia Aleksandry
i jej mier. 9. Kostobar i jego plany nieufno Heroda. 10. Salome
zrywa maestwo z Kostobarem przyczyna nienawici Heroda do
synw Sabbasa.
Rozdzia VIII. 1. Herod odstpuje od praw ojczystych zepsucie oby-
czajw wrd ydw Herod ustanawia igrzyska na cze Cezara.
2. Oburzenie ydw z powodu trofew. 3. Plany dziesiciu spiskow-
cw ydowskich. 4. Herod dowiaduje si o spisku godna postawa
spiskowcw zemsta Heroda. 5. Herod wznosi twierdz w Sebaste
/Samarii/ i w innych czciach kraju.
Rozdzia IX. 1. Klska posuchy i zaraza w Judei. 2. Herod zakupuje
zboe w Egipcie i rozdziela je midzy potrzebujcych jego pomoc
dla ssiadw. 3. Wysya oddzia onierzy na pomoc Cezarowi zbu-
dowanie zamku w Jerozolimie ponowne maestwo Hero-
da Szymon otrzymuje urzd arcykapaski. 4. Budowa twierd/y
opodal Jerozolimy. 5. Polityka zewntrzna Heroda porzucenie
obyczajw ojczystych budowle. 6. Budowa portu w Fenicji jego
opis.
Rozdzia X. 1. Synowie Heroda: Arystobul i Aleksander udaj si do
Rzymu Cezar obdarowuje Heroda prowincjami: Trachonem /Tra-
chonitis/, Batanaj /Batane/ i Auranityd /Hauranem/ tryb ycia
mieszkacw Trachonu /Trachonitis/. 2. Skargi na Heroda przy-
czyna nieporozumie Heroda z Arabami. 3. Mieszkacy Gadary
oskaraj Heroda przed Cezarem nowe wyrnienie Heroda przez
Cezara Herod buduje wityni Cezara. 4. Zmniejsza poddanym
daniny i uciska opornych. 5. Przepowiednie Eseczyka Manahema
o karierze Heroda.
Rozdzia XI. 1. Herod postanawia zbudowa now wityni jego
przemowa do ludu. 2. Rozpoczcie budowy wityni. 3. Wspaniao
tej budowli jej opis. 4. Losy szaty arcykapaskiej Antonia.
5. Obwody wityni. 6. Uroczysto ukoczenia budowy. 7. Wykona-
nie tunelu dla Heroda.
KSIGA PITNASTA
I. 1. W jaki sposb Sosjusz i Herod zdobyli Jerozolim oraz samego
Antygona wzili do niewoli przedstawilimy w ksidze poprzedniej. Teraz
z kolei opowiemy, jakie byy dalsze nastpstwa tych wydarze.
Skoro krl Herod osign wadz nad ca Judea, wszystkich miesz-
kacw miasta, ktrzy dotychczas byli zwykymi obywatelami i stali po
jego stronie, wynosi do godnoci, a tych, ktrzy trzymali z jego przeciw-
nikami, kadego dnia kara i mci si na nich. Szczeglnymi jednak
wzgldami darzy Faryzeusza Polliona i jego ucznia, Samajasa /Same/,
ktrzy podczas oblenia Jerozolimy doradzali wspobywatelom, aby
wpucili Heroda. Za to zaskarbili sobie ask krla. Ten to wanie
Pollion *) wwczas, gdy pozwano Heroda przed sd w sprawie gardowej,
zgani Hirkana i sdziw, przepowiadajc im, e jeli wyjdzie cao, na
nich wszystkich si pomci. I tak si te pniej stao, gdy Bg sprawi,
e sowa jego przepowiedni si ziciy.
2. Zawadnwszy w owym czasie Jerozolim, Herod zagarn wszyst-
kie klejnoty krlestwa i ograbiwszy nadto bogatych zebra wielkie mnst-
wo srebra i zota i wszystko to ofiarowa Antoniuszowi oraz jego przyja-
cioom. Rozkaza take zabi czterdziestu piciu najwybitniejszych przed-
stawicieli stronnictwa Antygona i u bram murw rozstawi strae, aby
nikogo nie wyniesiono wraz z ciaami zabitych. Nawet zwoki kaza prze-
szukiwa i, jeeli znaleziono przy nich srebro, zoto lub inne klejnoty,
odnoszono je do krla. Udrczeniom koca nie byo; z jednej strony
samego wadc, ktry potrzebowa pienidzy, chciwo popychaa do
grabiey, z drugiej, ziemia w sidmym roku a wanie wtedy rok
ten przypada musiaa lee odogiem, poniewa w tym czasie nie
wolno u nas roli zasiewa. Tymczasem Antoniusz wziwszy Antygona do
niewoli, postanowi go trzyma sptanego, a do dnia swego triumfu. Lecz
skoro posysza, e nard si buntuje i z nienawici do Heroda w dalszym
cigu sprzyja Antygenowi, kaza go ci
ci krla, nie widzc innego sposobu skonienia Judejczykw do uzna-
nia Heroda za swego w miejsce Antygona ustanowionego wadc, ponie-
wa nawet torturami nie mona byo ich zmusi, aby Heroda nazwali
imieniem krlewskim. Tak wielkie mieli mniemanie o jego poprzedniku.
Sdzi wic, e habica mier przymi pami o nim, a zarazem osabi
nienawi do Heroda." Tak mwi Strabon.
II. 1. Skoro wie o osigniciu tronu przez Heroda dotara do arcy-
kapana Hirkana (znajdowa si wtenczas w niewoli u Partw), wybra
si do niego, a odzyska wolno w takich okolicznociach: Wodzowie par-
tyjscy, Barzafranes i Pakoros wziwszy do niewoli Hirkana, ktry po-
przednio by najpierw arcykapanem, a nastpnie krlem, oraz Fazaela,
brata Herodowego, uprowadzili ich do swego kraju. Fazael nie mogc
znie haby niewoli i wyej stawiajc nad samo ycie mier chwalebn,
sam si zabi, jak o tym opowiedziaem wyej.
2. Po przyprowadzeniu Hirkana, krl Partw, Fraates, dowiedziawszy
si, z jak znakomitego pochodzi rodu, obszed si z nim nader askawie.
Przeto kaza go uwolni z wizw i pozwoli mu zamieszka w Babilonie,
gdzie yo wielu Judejczykw. Ci szanowali Hirkana jako arcykapana
i krla, a tak samo wszyscy Judejczycy rozproszeni na caym obszarze
a po Eufrat, co sprawiao mu wielkie zadowolenie. Wiadomo, e Herod
osign godno krlewsk, wzbudzia w nim nowe nadzieje: od pocztku
bowiem by do Heroda przychylnie usposobiony, a spodziewa si take,
e Herod nie zapomni, i to on wybawi go z niebezpieczestwa i kary,
kiedy pozwanemu przed sd grozi wyrok mierci. Zwierza si przed
Judejczykami, e pragnie do si uda, lecz ci go powstrzymywali i pro-
sili, aby pozosta z nimi, przedstawiajc, jak s mu oddani i jakim posza-
nowaniem go otaczaj, nie uchybiajc w niczym czci nalenej krlom
i arcykapanom; co wicej tam tych zaszczytw nie dostpi, poniewa
Antygon kaza okaleczy jego ciao; zreszt krlowie nie zwykli odwza-
jemnia si w taki sam sposb za dobrodziejstwa, ktrych dowiadczyli
jako zwykli ludzie, albowiem szczcie wielce odmienia ich serca.
3. Mimo ich argumentw, przytaczanych w imi jego wasnego dobra,
Hirkan pragn odej. I Herod take napisa do niego, aby prosi Fraatesa
i tamtejszych Judejczykw, by mu nie zazdrocili, i bdzie z nim dzieli
wadz krlewsk; teraz /pisa/ nadszed czas. kiedy moe spaci, a Hir-
kan przyj dug wdzicznoci za wywiadczone dobrodziejstwa za to,
e go wychowywa i od mierci wybawi. Tak napisa do Hirkana,
a rwnoczenie wyprawi do Fraatesa posa Saramalasa z bogatymi podar-
kami, proszc, aby nie stawia przeszkd, gdy pragnie odpaci si swo-
jemu dobroczycy. Nie by to jednak prawdziwy powd jego tak gorli-
wych zabiegw. Rzecz bya w tym, e osignwszy godno krlewsk,
ktra mu si nie naleaa, ywi? suszne obawy, aby nie doszo do zmiany
na tronie; wola przeto Hirkana mie w rku, albo nawet w ogle z drogi
go usun, jak to pniej rzeczywicie uczyni.
4. Lecz Hirkan wtenczas by jak najlepszej myli i zwolniony przez
krla Partw oraz zaopatrzony w pienidze przez Judejczykw wybra
si do Heroda. Ten przyj go z wielkimi honorami i zaszczyca pierw-
szym miejscem i na zebraniach, i przy stole biesiadnym, nazywajc go
obudnie swoim ojcem i starajc si nie wzbudzi najmniejszego podej-
rzenia, e knuje jaki podstp. Poczyni take jeszcze inne kroki dla
umocnienia swej wadzy, co wywoao pewne zaburzenia w jego domu.
I tak nie chcc dopuci, aby ktry z wybitnych mw mg dostpi
godnoci arcykapana Boego, sprowadzi z Babilonu mao znanego ka-
pana imieniem Ananel /Hananel/ i powierzy mu urzd arcykapaski.
5. Takiego ponienia, rzecz jasna, nie moga znie Aleksandra, crka
Hirkana, a ona Aleksandra, syna krla Arystobula. Miaa z Aleksandrem
dwoje dzieci: jednym by przeliczny, w kwiecie wieku bdcy syn, imie-
niem Arystobul, drugim rwnie niezwykle urodziwa crka Mariamme,
ktr polubi Herod. Ot Aleksandra bya do gbi wzburzona i czua si
bolenie dotknita, e tak wzgardzono jej synem, i, cho by ywy i cay,
sprowadzono kogo obcego i jemu ofiarowano godno arcykapask.
Napisaa wic do Kleopatry (list dorczya za pomoc pewnego lutnisty)
proszc, aby wyjednaa u Antoniusza stanowisko arcykapana dla syna.
6. Antoniusz potraktowa jej prob do obojtnie, lecz jego przyja-
ciel Delliusz, ktry przyby w jakim interesie do Judei, zobaczywszy
Arystobula by wprost urzeczony jego wdzikiem, i zachwyca si smuko-
ci i piknoci postaci modzieca nie mniej ni samej Mariammy, ony
krla, i naturalnie wychwala Aleksandr jako matk piknych dzieci.
A gdy ta wdaa si z nim w rozmow pocz j namawia, aby kazaa
wymalowa ich portrety i posa Antoniuszowi; gdy je zobaczy mwi
niczego jej nie odmwi, o co go poprosi. Zachcona jego sowami Ale-
ksandra posaa portrety do Antoniusza, a Delliusz wynosi dzieci pod
niebiosa, twierdzc, e, jak mu si wydawao, nie s one zrodzone z ludzi,
lecz z jakiego boga. Chcia w ten sposb rozbudzi namitno Antoniu-
sza. Temu jednak nie wypadao prosi o przysanie Mariammy, ktra bya
on Heroda, tym bardziej e takim postpkiem mgby si narazi Kleo-
patrze. Napisa wic do Heroda, aby mu przysa, zachowujc pozory
przyzwoitoci, chopca, jeli nie bdzie to dla niego zbyt kopotliwe.
Otrzymawszy pismo Herod uzna za rzecz wielce niebezpieczn wysanie
do Arystobula: modzieniec by niezwykle pikny i w kwiecie wieku
(mia bowiem szesnacie lat), a przy tym pochodzi ze znakomi-
tego rodu Antoniusz za, najbardziej wpywowy czowiek wrd Rzy-
mian gotw by uczyni go ofiar swoich lubienych zachcianek; mg on
zupenie otwarcie oddawa si rozkoszom zmysowym, dziki swojej po-
tdze. Odpisa mu, e gdyby modzieniec cho na jeden krok oddali si
poza granice kraju, wybuchaby wojna i zamieszki w caym kraju, gdy
Judejczycy tylko czekaj na okazj do buntu i zmiany stosunkw pod
innym berem.
7. Tak wytumaczy si przed Antoniuszem, lecz postanowi nie odma-
wia modziecowi i Aleksandrze wszelkich zaszczytw. Nie tylko bo-
wiem Mariamme nieustannie na niego nalegaa, aby odda bratu stano-
wisko arcykapana, lecz i sam uzna, e korzystniej dla bdzie, jeli
Arystobul, osignwszy t godno, nie bdzie mg kraju opuci. Zwoa
wic swoich przyjaci i pocz stawia Aleksandrze cikie zarzuty,
oskarajc j, e potajemnie spiskuje przeciw krlestwu i nawet
u Kleopatry szuka poparcia, aby go z tronu zrzuci i przy pomocy Anto-
niusza rzdy odda w rce modzieca. S to niegodziwe zamierzenia,
gdy tym sposobem nie tylko pozbawiaby swoj crk tak zaszczytnego
stanowiska, jakie teraz posiada, ale i samo krlestwo, ktre on, z tak
wielkim trudem i wrd niemaych niebezpieczestw, osign, pogr-
yaby w odmtach zamieszek. Jednakowo nie pamitajc tego, jak nie-
godziwie postpowaa, nadal bdzie traktowa ich sprawiedliwie i oto
pragnie teraz przyzna jej synowi godno arcykapask, ktr poprzed-
nio powierzy Ananelowi /Hananelowi/, jako e Arystobul by jeszcze
w ogle nieletnim. Sowa te nie wymkny mu si nieopatrznie, lecz wy-
powiedzia je po gbokim namyle, chcc zwie obie kobiety i obec-
nych na zebraniu przyjaci. Aleksandra do gbi wzruszona t radosn
i niespodziewan nowin, a zarazem bojc si, e moga wzbudzi podej-
rzenia, pocza si usprawiedliwia ze zami w oczach: prawda, w sprawie
godnoci kapaskiej mwia czynia wszystko, co moga ze wzgldu
na doznane ponienie, ale o zamachu na wadz krlewsk nigdy nie
mylaa i nawet, gdyby jej rzdy oddawano, nigdy by ich nie przyja.
Wystarczy jej zaszczyt, jaki na ni spada std, e on sprawuje wadz
krlewsk i zapewnia bezpieczestwo caej rodzinie, poniewa z natury
jest wicej od innych do rzdzenia stworzony. Obecnie przyjmuje ten
zaszczyt, jaki spotka syna, z wielk wdzicznoci i bdzie mu w przy-
szoci we wszystkim posuszna. A jeli pod wpywem poczucia krzywdy
oraz ze wzgldu na swj rd i waciw sobie miao posuna si zbyt
daleko, to prosi o wybaczenie. Po tej wymianie zda pojednali si
z wiksz szczeroci ni przedtem podajc sobie do i zdawao si teraz,
e wszelka nieufno midzy nimi zostaa rozwiana.
III. 1. Krl Herod przeto niezwocznie zdj Ananela /Hananela/ z urzdu
arcykapaskiego. Nie by on tubylcem, lecz, jak wyej powiedzielimy,
pochodzi z Judejczykw, zamieszkaych za Eufratem. Wiele bowiem ty-
sicy naszego narodu zostao przesiedlonych w okolice Babilonu i std
wanie wywodzi si Ananel /Hananel/. By to m z rodu arcykapa-
skiego i z dawien dawna czya go z Herodem zaya przyja. Po osig-
niciu wadzy krlewskiej Herod wynis go na to stanowisko, lecz teraz
dla umierzenia sporw rodzinnych sam go usun, czynic to w sposb;
niezgodny z prawem. Nikt bowiem jeszcze, kto raz osign t godno,
nie by jej pozbawiony. Pierwszy Antioch Epifanes pogwaci prawo usu-
wajc Jezusa, na ktrego miejsce wprowadzi jego brata Oniasza; drugi
Arystobul, ktry pozbawi tego urzdu brata, Hirkana, a trzeci z kolei
Herod, ktry stanowisko arcykapana odda modziecowi Arystobulowi.
2. Zdawao si, e w ten sposb zaegna rodzinne wanie. Jednake
to pojednanie nie rozproszyo, jak by si mona spodziewa, jego nie-
ufnoci. Sdzi, e poprzednie knowania Aleksandry daj mu suszne
podstawy do obaw, i mogaby skorzysta z nadarzajcej si sposobnoci
i bunt wywoa. Dlatego zabroni jej opuszcza komnaty krlewskie
i cokolwiek czyni na wasn rk. Stranikom nakaza pilnie czuwa,
aby nawet w zwykych sprawach codziennego ycia nie moga
niczego czyni w tajemnicy. Wszystko to j coraz bardziej rozgoryczao
i rozpalao nienawi w jej duszy. Zbyt dumn bya kobiet, aby moga
znosi stan podejrzliwego nadzoru; wolaa raczej narazi si na wszelkie
moliwe cierpienia, ni pozbawiona wolnoci y pod pozorem zaszczytu
w niewoli i strachu. Wysaa wic pismo do Kleopatry, w ktrym wyle-
waa ale na swj los i prosia, aby przysza jej, wedug monoci,
z pomoc. Ta poradzia, aby potajemnie zbiega z modziecem do niej,
do Egiptu. Aleksandrze spodobaa si ta rada, ktr postanowia wpro-
wadzi w czyn takim sposobem. Kazaa przygotowa dwie trumny rze-
komo w celu wyniesienia umarych i sama z synem w nich si ukrya,
a wtajemniczonym sugom polecia wynie je w nocy. Potem mieli
uda si nad morze, gdzie nawet okrt ju sta przygotowany, aby ich
zabra do Egiptu. Lecz suga Ezop, spotkawszy przypadkiem jednego z jej
przyjaci Sabbiona opowiedzia mu o wszystkim, mylc, e jest wtajem-
niczony. Sabbion dowiedziawszy si o tym, pomyla sobie, e jeli do-
niesie o wszystkim zjedna sobie wrogo usposobionego krla (Herod bo-
wiem nienawidzi go /przedtem/, gdy uchodzi za jednego z tych, co
podali trucizn Antypatrowi) i zdradzi mu zamierzenie Aleksandry.
Herod wyczeka spokojnie a do chwili, gdy plan zaczto wykonywa
i przyapa j na gorcym uczynku. Darowa jej jednak win i nie mia
postpi z ni zbyt surowo, jakkolwiek mia wielk ochot tak uczyni;
sdzi bowiem, e Kleopatra z nienawici do niego nie pozwoli jej oskar-
y. Wola raczej udawa, e jest wspaniaomylny i win askawie im
przebacza. Modzieca natomiast postanowi bezwzgldnie zgadzi. Aby
za atwiej plan swj ukry uwaa, e lepiej tego nie czyni od razu,
bezporednio po tym wydarzeniu.
3. Tymczasem nadeszo wito Namiotw, ktre u nas jest obcho-
dzone szczeglnie uroczycie. Herod w owych dniach powstrzyma si
od jakichkolwiek krokw i wraz z caym ludem dzieli ogln rado.
Lecz nawet wtedy wskutek pewnych okolicznoci, zazdro wyranie po-
pchna go do jeszcze pieszniejszego wykonania swego zamiaru. Gdy
bowiem mody Arystobul, liczcy wwczas siedemnacie lat, zgodnie
z przepisami prawa przystpi do otarza, aby zoy ofiar, i ubrany
w szaty arcykapana odprawia obrzdy religijne, urzekajcy piknoci
i nad wiek wyrosy, sam swoj postaci ukazujcy szlachectwo rodu,
wzbudzi szczer sympati wrd ludu, ktremu ywo przypomniay si
czasy dziada Arystobula. Ulegajc tym nastrojom zebrani coraz bardziej
dawali upust swoim uczuciom: cieszyli si i smucili rwnoczenie,
a okrzyki bogosawiestwa, kierowane pod jego adresem, mieszay si
z modlitw. Wtenczas wyszo na jaw, jak lud darzy go yczliwoci
a jednomylne manifestowanie swoich uczu wdzicznoci mogo si wy-
da nieco za swobodne w pastwie rzdzonym przez krla. Wszystko to
tylko umocnio Heroda w postanowieniu wykonania zamiaru, jaki powzi
w stosunku do modzieca. Po uroczystociach witecznych Herod bawi
na biesiadzie w Jerychu (gocia ich tam Aleksandra) i okazywa mo-
dziecowi serdeczn przyja nakaniajc go do niepowcigliwego picia
i zdradzajc ch do wsplnej zabawy i poswawolenia gwoli uciechy.
Poniewa w miejscu tym byo do gorco, uczestnicy rycho wyszli, aby
uda si na przechadzk i zatrzymali si przy kpieliskach, ktre otaczay
dziedziniec i daway miy chd od skwaru poudnia. Z pocztku przy-
gldali si, jak pywali sudzy i przyjaciele, potem za namow Heroda
doczy si do nich take modzieniec. Gdy zapada ciemno, przyjaciele
Heroda, ktrzy otrzymali odpowiednie instrukcje, si zanurzyli go niby
w artach dziecinnych i trzymali pod wod tak dugo, a si w kocu
utopi. Tak zgin Arystobul liczc niespena osiemnacie lat ycia. God-
no arcykapana piastowa tylko jeden rok, po czym znw odzyska j
Ananel /Hananel/.
4. Gdy o tym wypadku dowiedziay si kobiety, od razu na widok
trupa wesoo ich przemienia si w lament i nieutulony smutek. Wie
ta niebawem rozniosa si po caym miecie i pogrya je w niezmier-
nym blu: kady dom przeywa to nieszczcie, jak by dotkno nie
kogo obcego, lecz jego samego. Najsilniej jednak wiadomo o mierci
syna wstrzsna Aleksandr, gdy zdawaa sobie spraw z jej przyczyny.
Bl jej jeszcze si pogbi, gdy dowiedziaa si o okolicznociach wy-
padku. Musiaa jednak trzyma swoje uczucia na wodzy w obawie, aby
jeszcze wikszego nieszczcia na siebie nie cign. Wiele razy bya
nawet bliska popenienia samobjstwa, lecz powstrzymywaa j myl, e
jeli pozostanie przy yciu, bdzie moga jeszcze co zrobi dla pomszcze-
nia tego, ktrego tak podstpnie i zbrodniczo zgadzono. Tym wicej
przeto chciaa zachowa swe ycie i udajc, e nic o tym nie wie, i
mier syna bya umylnie ukartowana, pocieszaa si na razie nadziej,
e doczeka stosownej chwili, w ktrej bdzie moga zemst wywrze.
Staraa si wic niczym nie zdradzi, e ma jakiekolwiek podejrzenie.
Herod natomiast czyni wszystko, aby u postronnych wzbudzi przeko-
nanie, e mier modzieca nastpia najzupeniej przypadkowo i dlatego
nie tylko udawa zasmuconego, ale nawet zy roni, chcc okaza, jak
serdecznie nad tym boleje. Moe i rzeczywicie wzruszy go widok pik-
nego i w kwiecie wieku zmarego modzieca, lecz rwnoczenie mier
jego uwaa za konieczno ze wzgldu na swe wasne bezpieczestwo.
Jasne jednak byo, e czyni to pragnc si uwolni od podejrze. Pogrzeb
wyprawi mu niezwykle wspaniay: grb mu urzdzi z wielk staran-
noci i sprowadzi mnstwo wonnych kadzide oraz ogromn ilo ozdb,
z ktrymi kaza go pochowa, aby zagodzi tym sposobem smutek i bl
kobiet i da im pewn pociech.
5. Lecz wszystko to nie mogo zmikczy serca Aleksandry. Przeciwnie,
pami o nieszczciu z kadym dniem coraz bardziej potgowaa jej
bole, czynic j paczliw i ktliw. Postanowia przeto napisa o pod-
stpie Heroda i zgadzeniu syna do Kleopatry. A e ta ju od dawna na
prob Aleksandry, chciaa jej przyj z pomoc i litowaa si nad jej
niedol, wzia sobie do serca t spraw jak swoj wasn i nieustannie
namawiaa Antoniusza, aby pomci mier modzieca. Nie godzi
si /mwia/ aby Herod osignwszy dziki niemu godno krlew-
sk, ktra mu si bynajmniej nie naleaa, dopuszcza si takich zbrodni
wzgldem tych, ktrzy naprawd pochodz z krlewskiego rodu. Anto-
niusz da si przekona i po przybyciu do Laodycei rozkaza Herodowi
stawi si przed sob w celu usprawiedliwienia si z zarzutw stawianych
mu w zwizku z Arystobulem; podstp bowiem, jeli rzeczywicie tak
postpi, jest czynem niegodziwym. Herod ba si oskarenia nie mniej
ni nienawici Kleopatry, ktra nieustannie podegaa Antoniusza przeciw
niemu, lecz postanowi usucha rozkazu; nie mia zreszt innego wyjcia.
Powierzy wic oglny zarzd pastwa swojemu stryjowi, Jzefowi, i da
mu poufne polecenie, aby w wypadku, gdyby go co zego spotkao u Anto-
niusza, natychmiast zgadzi take Mariamm; kocha gorco t kobiet
i uwaaby za hab, gdyby po jego mierci, kto inny, ulegajc jej
urokowi, mia pozyska jej serce. Mwic to da mu do zrozumienia, e
Antoniusz zdradza zbyt ywe zainteresowanie jego on, syszc ju daw-
niej o jej piknoci. Po wydaniu tych polece Herod uda si w drog
do Antoniusza peen ponurych myli co do swojej przyszoci.
6. Jzef, zawiadujc sprawami krlestwa, musia wskutek tego czsto
spotyka si z Mariamm. Wymagay tego same sprawy, jak i uszanowa-
nie, jakie winien by ze swej strony okaza krlowej. Przy tej sposobnoci
nieraz rozmowa schodzia na temat yczliwoci i uczu, jakie Herod do
niej ywi. Lecz gdy ona, a szczeglnie Aleksandra, zwyczajem niewie-
cim, wymieway si z tego, co mwi, Jzefa nadmierna gorliwo wy-
kazania, jakie s rzeczywiste uczucia krla, poniosa do tego stopnia, e
zdradzi nawet poufne polecenie, chcc w ten sposb dowie, i nie
mg bez niej y i nawet, gdyby go mier spotkaa, nie chciaby si
z ni rozsta. Takie sowa wyrzek Jzef. Kobiety jednak nie wysnuy
std, jak atwo sobie przedstawi, wniosku: e Herod ywi tak namitne
uczucia, lecz e jest czowiekiem okrutnym, skoro nawet w wypadku,
gdyby zgin, obie nie uniknyby zagady i icie tyraskiej mierci.
Tote ze sw mwicego powziy jak najgorsze podejrzenia.
7. Tymczasem wrogowie Heroda rozpucili wie po Jerozolimie, e
Antoniusz wzi go na tortury i mierci ukara. Wiadomo ta, rzecz
zrozumiaa, wywoaa wielkie poruszenie na caym dworze, a zwaszcza
wrd kobiet. Aleksandra prbowaa nawet nakoni Jzefa, aby wraz
z nimi opuci zamek krlewski i szuka schronienia pod sztandarem
legionu rzymskiego, ktry sta obozem pod wodz syna Judy, nie opodal
miasta, dla ubezpieczenia krlestwa. W ten sposb przede wszystkim
/mwia/ w razie gdyby doszo do zaburze na dworze, bd mogli czu
si bezpiecznie pod opiek yczliwych sobie Rzymian, po wtre jeli
Antoniusz zobaczy Mariamm, ma nadziej, wszystko bd mogli osig-
n: przez niego nie tylko bero odzyskaj, ale i wszystko to otrzymaj,
co przynaley ludziom krlewskiego rodu.
8. Takie to myli snuli midzy sob, gdy nadszed od Heroda
list w tej sprawie. Mwi on wrcz co innego, ni chciay krce po-
goski i przedwczenie przyjte przekonanie. Herod bowiem po przy-
byciu do Antoniusza wnet go przekupi podarkami, ktre zabra z sob
z Jerozolimy i w toku rozmowy atwo gniew jego uagodzi, a wobec
tych pochlebstw niewiele znaczyy sowa Kleopatry. Nie godzi si po-
wiedzia Antoniusz pociga do odpowiedzialnoci krla za to, co uczy-
ni na mocy swojej wadzy. Inaczej nie byby wcale krlem. Ci, co przy-
znali mu t godno i wadz, dali mu j po to, aby mg z niej czyni
uytek. Powiedzia te Kleopatrze, e lepiej bdzie dla niej, jeli przesta-
nie wtrca si do spraw pastwowych.
Herod napisa o tym wszystkim i wspomnia jeszcze o innych zaszczy-
tach, jakich dostpi u Antoniusza: jak towarzyszy mu przy rozsdzaniu
sporw i codziennie zasiada z nim do stou, a wszystko to osign na
przekr Kleopatrze, ktra wrogo si do niego odnosia i nie szczdzia
mu cikich oskare. Opanowana chci posiadania kraju /pisa/ prag-
na by jego krlow i dlatego na wszelki sposb staraa si Heroda
zgubi. Skoro wic Antoniusz obszed si z nim sprawiedliwie, nie ma
powodu obawia si, by grozio jakiekolwiek niebezpieczestwo. Sam ju
wkrtce powrci zapewniwszy jeszcze wiksz yczliwo Antoniusza dla
krlestwa i jego spraw. Kleopatra ju nie moe si spodziewa, e uzyska
co wicej, poniewa Antoniusz w zamian za to, o co prosia, podarowa
jej Celesyri. W ten sposb jednoczenie jej gniew uagodzi i kres po-
oy jej dalszym roszczeniom do krlestwa Judei.
9. Skoro przyniesiono ten list, odesza je ochota, by szuka schronienia
u Rzymian, jak to ukartoway, przypuszczajc, e Herod ju nie yje.
Lecz zamierze ich nie dao si utrzyma w tajemnicy. Skoro tylko krl
powrci do Judei, odprowadziwszy Antoniusza podajcego na wypraw
partyjsk, natychmiast mu jego siostra Salonie i matka odkryy zamysy
Aleksandry. Nadto Salonie oczernia swojego ma, Jzefa, twierdzc, e
utrzymywa zbyt poufae stosunki z Mariamm. Uczynia to z nienawici,
jak ju od dawna do niej czua za to, e w czasie ktni, ktre midzy
nimi wybuchay, Mariamme w sposb bardzo wyniosy wykuwaa im
oczy ich niskim pochodzeniem. Herod, ktry cigle namitnie kocha Ma-
riamme, gboko wzi sobie to do serca i pon wielk zazdroci.
Stara si jednak cigle jeszcze panowa nad sob, aby pod wpywem
uczucia do Mariammy nie popeni jakiego nierozwanego czynu. Pod
wpywem wielkiego blu i zazdroci zapyta Mariamme w cztery oczy,
co byo midzy ni a Jzefem. Ta przysigaa przed nim podajc
wszelkie dowody, jakie dyktowaa jej niewinno. Krl stopniowo zacz
dawa wiar jej sowom i pod wpywem uczu do niej gniew jego topnia;
nawet potem usprawiedliwia si, e zdawa si wierzy temu, co sysza,
i gorco jej dzikowa za tak cnotliwe postpowanie, zapewniajc, jak
bardzo j kocha i jest dla niej yczliwy. Wreszcie wszystko jak to
zwykle bywa wrd zakochanych skoczyo si wybuchem paczu i go-
rcymi uciskami. Gdy krl coraz wicej zapewnia o swoich uczuciach,
Mariamme powiedziaa: Z pewnoci nie wiadczy o mioci twoje pole-
cenie, aby mnie, zupenie niewinn, zgadzi w wypadku, gdyby ci co
zego spotkao u Antoniusza." Gdy pady te sowa, w Heroda jak by
grom uderzy: natychmiast wypuci j z obj, zacz krzycze i wosy
targa, woajc, e ju teraz ma oczywisty dowd, i czyy j z Jzefem
zbyt zaye stosunki. Z pewnoci nie zdradziby jej tego, co mu w tajem-
nicy poleci, gdyby nie yli z sob na bardzo poufaej stopie. Pod wpy-
wem afektu o mao ony nie zabi. Zwyciya jednak jego mio do niej,
dziki ktrej cho z wielkim trudem i blem zapanowa nad sob i gniew
pohamowa. Jzefa natomiast kaza zabi, nawet nie wezwawszy go przed
swoje oblicze, Aleksandr za, jako gwn spryn wszystkiego, kaza
zwiza i wtrci do wizienia.
IV. 1. Tymczasem doszo rwnie do zaburze w Syrii, poniewa Kleo-
patra nieustannie podegaa Antoniusza do wrogich wystpie przeciw
wszystkim wadcom, usiujc go nakoni, aby im odebra i jej odda ich
krainy; miaa za wielki wpyw na niego, poniewa kocha j namitn
mioci. Bya chciwa z natury i zdolna do popenienia wszelkiej niespra-
wiedliwoci. I tak otrua swojego pitnastoletniego brata po prostu dla-
tego, e wiedziaa, i mia odziedziczy krlestwo. Zgadzia rwnie
z pomoc Antoniusza siostr Arsinoe, ktra schronia si jako bagalnica
w wityni Diany w Efezie. Przed jej grabie nie ostay si ani wity-
nie, ani groby, jeeli powstaa choby najmniejsza nadzieja zdobycia
skarbw. adne miejsce wite nie byo w jej oczach tak nietykalne, eby
go nie ograbia ze wszelkich ozdb, ani adne nie byo tak pospolite, eby
nie wycigaa swych apczywych rk po wszystko, cokolwiek tylko mogo
zaspokoi chciwo tej wystpnej kobiety. Sowem bya tak dalece
owadnita dz zbytku i podliwoci, e jeli czego zapragna,
chciaa to posi niepodzielnie. Dlatego ustawicznie nalegaa na Anto-
musza, aby innym posiadoci odbiera i jej oddawa. Gdy przybya wraz
z nim do Syrii, zamylia i ten kraj wzi w swoje posiadanie i w tym
wanie celu kazaa zabi Lizaniasza, syna Ptolemeuszowego, oskarajc
go o podeganie Partw. Zadaa rwnie od Antoniusza krain Judei
i Arabii, namawiajc go, aby ziemie te odebra ich krlom. Antoniusz sta si
do tego stopnia igraszk zachcianek tej kobiety, e wydawao si, i nie
tylko pozostawa z ni w bardzo poufaych stosunkach, lecz jak by czarem
miosnym zniewolony ustpowa jej we wszystkim, czego zapragna.
Wszake wstyd przed popenieniem tak oczywistej niesprawiedliwoci po-
wstrzyma go od zbyt daleko idcej ulegoci i wyrzdzenia krzywd zbyt
jaskrawych. Nie chcc wic cakowicie odrzuca jej proby, ani te ulega-
jc jej daniom, nie cign na siebie publicznej haby, obu krlom
odebra cz kraju i jej podarowa. Przyzna jej take miasta lece
midzy rzek Eleuterus i Egiptem, oprcz Tyru i Sydonu, poniewa wie-
dzia, e z dawien dawna byy wolne, jakkolwiek i o nie usilnie prosia.
2. Uzyskawszy te tereny Kleopatra towarzyszya Antoniuszowi w wy-
prawie na Armeni, a do Eufratu, skd powracajc wstpia do Apamei
i Damaszku, a nastpnie przybya take do Judei. Tu spotkaa si z He-
rodem, ktry wzi w dzieraw oddan jej cz Arabii jako te dochody
z terenw Jerycha. Ziemia ta rodzi balsam, ktry jest najcenniejszym,
owocem tej krainy i jedynie tutaj ronie, oraz obfituje w pikne lasy
palmowe. Kleopatra, zatrzymawszy si tutaj przez pewien czas, czsto
stykaa si z Herodem i prbowaa wej z nim w bardziej poufae sto-
sunki, poniewa z natury bya bezwstydna i skonna do lubienych
uciech; moe zreszt i czua do niego prawdziw skonno, albo te, co
jest prawdopodobniejsze, knua potajemnie podstp, chcc go uczyni
gwacicielem. Tak czy owak, wygldao, e jest w nim zakochana. Lecz
Herod, ktry ju od dawna patrzy na ni niezbyt askawym okiem,
gdy wiedzia, e wszystkim dobrze potrafia da si we znaki, sdzi,
i jeli tak bardzo daa si ponie namitnociom, zasuguje na pogard;
jeli za ma to by puapka na niego, naley j uprzedzi i ukara. Tote
nie da si wzi na lep jej kuszcych swek i radzi si przyjaci,
czy majc ku temu sposobno nie powinien jej zgadzi. Tym samym
uwolniby od wielu przykroci wszystkich, ktrzy na wasnej skrze jej
zo ju odczuli i mogli odczu jeszcze w przyszoci. Wyszoby to na
korzy i samemu Antoniuszowi, bo i jemu wiernoci nie dochowa, jeli
znalazszy si w trudnym pooeniu lub potrzebie, bdzie na ni liczy.
Lecz przyjaciele powstrzymali go od tego zamiaru: tumaczyli mu naj-
pierw, e nie powinien naraa si na oczywiste niebezpieczestwo pory-
wajc si na czyn takiej miary; nastpnie zaklinali go na wszystko, aby
niczego nie czyni pochopnie. Antoniusz bowiem nie puci tego pazem,
choby go nie wiedzie jak przekonywa, e to jest z korzyci dla niego.
Przeciwnie, gdy pomyli, e wydarto mu j gwatem i podstpem, mio
jego jeszcze wicej si rozpali. I on sam nie bdzie mia nic na swoj
obron, jeli targnie si na kobiet majc tak wysok pozycj, jak adna
inna w owym czasie, a ewentualna korzy z tego, jeliby o niej mwi,
byaby poczona z zuchwaoci i ze zlekcewaeniem uczu Antoniusza.
Jasn jest zatem rzecz, e pogryby krlestwo i dom swj w wielkie
i nie koczce si nieszczcia. Lepiej przecie unikn grzechu, do
ktrego go kusia, i wyj z sytuacji z przyzwoitoci. Te odstraszajce
sowa i widmo prawdopodobnego niebezpieczestwa powstrzymay go od
tego kroku. Zatem obdarowa Kleopatr suto i odprowadzi do Egiptu.
3. Antoniusz po podboju Armenii odesa zwizanego Artabazesa, syna
Tygranesa, wraz z synami i satrapami do Egiptu, dajc ich w darze
Kleopatrze wraz ze wszystkimi zdobytymi skarbami krlewskimi. Wadza
nad Armeni przesza w rce najstarszego syna Artabazesa, Artaksjasa,
ktry wwczas uratowa si ucieczk. Przepdzili go jednak Archelaus
/krl Kapadocji/ i cezar Nero /Tyberiusz/, a na tronie osadzili modego
brata Tygranesa. Lecz to zdarzyo si w pniejszym czasie.
4. Co si za tyczy danin, ktre naleao spaca z kraju podarowanego
/Kleopatrze/ przez Antoniusza, Herod wywizywa si z nich rzetelnie,
uwaajc za rzecz niebezpieczn dawa jej jakikolwiek powd do zoci.
Krl arabski natomiast, od ktrego Herod zobowiza si ciga danin,
przez pewien czas oddawa mu dwiecie talentw, lecz pniej zoliwie
uchyla si od zapaty i jeli nawet z wielkim trudem jak jej cz
uici, to i wtedy nie obeszo si bez krtactwa.
V. 1. Poniewa krl arabski postpowa nieuczciwie i w kocu w ogle
nie chcia wypenia zobowizania, Herod zamierza zbrojnie swego do-
chodzi, lecz gdy skoczy si wojna, ktra wybucha wrd Rzymian.
Wtenczas wiat oczekiwa bitwy pod Akcjum, ktra przypada na sto
osiemdziesit sidm Olimpiad, i w ktrej Cezar z Antoniuszem toczyli
bj o wadz nad wiatem. Herod, ktry ju duszy czas dziery obfitu-
jc w pasz ziemi i cign z niej wielkie dochody i rs w potg,
zbiera posiki na pomoc Antoniuszowi i poczyni ku temu jak najstaran-
niejsze przygotowania. Antoniusz jednak owiadczy, i nie potrzebuje
jego pomocy i poleci mu wyprawi si na krla arabskiego, o ktrego
wiaroomstwie sysza i od niego, i od Kleopatry. Ta bowiem bya temu
wielce rada, uwaajc, e bdzie z korzyci dla niej, jeli obaj uwikaj
si w wojn. Otrzymawszy takie polecenie od Antoniusza, Herod powrci
i pocz ciga wojsko, chcc natychmiast uderzy na Arabi. Zebrawszy
jedcw i wojsko piesze pody pod Diospolis, gdzie zastpili mu drog
Arabowie, ktrzy ju wiedzieli o przygotowywanej na nich wyprawie.
Tutaj doszo do wielkiej bitwy, z ktrej Judejczycy wyszli zwycisko.
Z kolei Arabowie cignli wielkie siy pod Kanat, miejscowoci lec
w Celesyrii. Na wie o tym Herod ruszy na nich z gwnymi siami
swego wojska. Przybywszy na dogodne miejsce, postanowi rozbi obz
i obwarowa go waem chcc rozpocz walk, gdy nadejdzie odpowiedni
moment. Lecz gdy wydawa takie zarzdzenia, cae wojsko judejskie po-
czo gono domaga si, aby natychmiast poprowadzi ich na Arabw.
Para ich wielka ch do boju, gdy ufni byli w swoje wietne przygoto-
wanie, a ci, ktrzy odnieli zwycistwo w pierwszej bitwie, kiedy to
nawet nie dopucili przeciwnika do bezporedniej walki, owiani byli nie-
zwykym zapaem. Gdy tak wojsko gono wyraao swoje niezadowolenie
i okazywao wielk zapalczywo, krl postanowi wykorzysta te na-
stroje. Przemwi wic do nich, e nie chce okaza si mniej mnym,
po czym sam pierwszy stan z broni w rku na czele i ruszy do walki,
wiodc za sob wojsko uszykowane w odpowiednich oddziaach. Teraz
strach pad na Arabw. Po krtkim oporze na widok niezwycionych
i penych zapau Judejczykw, wikszo pocza si cofa i pierzcha.
I byliby niezawodnie w puch rozbici, gdyby Herodowi i Judejczykom nie
zada ciosu Atenion. Jako dowdca Kleopatry na tych terenach, wiodcy
spr z Herodem, nie myla biernie przyglda si, jaki bdzie wynik
walki, i postanowi nie miesza si, gdyby Arabom dobrze si wiodo,
lecz w razie gdyby grozia im klska, co te si stao, gotw by natrze
na Judejczykw swoim wojskiem, zacignitym w tym kraju. Gdy tedy
uderzy znienacka na nich zmczonych bojem i ju pewnych zwycistwa,
szerzy istne spustoszenie w ich szeregach. Poniewa Judejczycy wyczer-
pali swoje siy w walce z otwartym wrogiem i ju pewni byli swojego,
zwycistwa, atwo ustpowali pod naporem nacierajcych, ponoszc w te-
renie skalistym i nieodpowiednim dla dziaania jazdy, do ktrego napast-
nicy byli przyzwyczajeni, cikie straty. Arabowie, widzc w jak tragicz-
nym pooeniu znalaz si ich przeciwnik, znw nabrali odwagi i za-
wrciwszy szerzyli rze wrd uciekajcych. Ginli zabijani na wszelki
sposb i nielicznym tylko udao si zbiec do obozu. Krl Herod widzc,
e losy bitwy staj si przesdzone, popdzi co ko wyskoczy, aby szuka
posikw. Lecz mimo popiechu pomoc przysza za pno i wzito obz
judejski. Arabowie byli niezmiernie uradowani i tym nieoczekiwanym
zwycistwem, do ktrego byo im niezmiernie daleko, i cikimi stratami
zadanymi wojsku nieprzyjaciela. Herod obra teraz taktyk upieskich
wypadw i nieustannymi podjazdami nka i pustoszy Arabi. Rozbi
swj obz w grach i unika otwartej walki. Nieustannymi i uciliwymi
wypadami swoich onierzy dawa si wrogom mocno we znaki i na
wszelki sposb stara si klsk powetowa.
2. W owym czasie, gdy toczya si pod Akcjum bitwa midzy Cezarem
i Antoniuszem byo to w sidmym roku panowania Heroda krain
judejsk nawiedzio trzsienie ziemi, jakiego jeszcze wiat nie widzia.
Zgina niezliczona ilo byda w kraju, a z ludzi okoo trzydziestu tysicy
znalazo mier w gruzach walcych si domw. Wojsko jednak, ktre
obozowao pod goym niebem, nie ponioso wskutek tej klski naj-
mniejszej straty. Arabowie na wie o tym, co si wydarzyo, wie
zreszt mocno przesadzon, gdy ci, co j szerzyli, schlebiali ich niena-
wici do Judejczykw, nabrali wielkiej pewnoci siebie, jak by po zruj-
nowaniu kraju nieprzyjaci i stracie tylu ludzi, nie byo ju adnej siy
zdolnej do stawienia im oporu. Nawet posw judejskich, ktrzy po tym
nieszczciu przybyli, aby zawrze pokj, pochwycili i zabili, a potem
z wielkim zapaem ruszyli na ich wojsko. Judejczycy nie byli zdolni
do walki z napastnikami, gdy po doznanych ciosach upadli zupenie na
duchu i zobojtnieli na wszystko, straciwszy ju wszelk nadziej
ratunku. Nie wierzyli, eby mogli sprosta przeciwnikowi po klskach
poniesionych w walkach i wobec nieszczcia, jakie nawiedzio ich kraj,
nie liczyli na adn pomoc. Wrd takich nastrojw krl stara si naj-
pierw przemwi do umysw dowdcw i podnie ich na duchu. Do-
dawszy bodca i animuszu przedniejszym, odway si przemwi i do
caego wojska (nie mia tego uczyni przedtem, lkajc si wrogich na-
strojw po takich nieszczciach), ktre zagrzewa odzywajc si do masy
onierskiej w te sowa:
3. Wiem o tym dobrze, mowie, e w ostatnim czasie zaszo wiele
wydarze wielce niepomylnych dla naszych przedsiwzi. W takiej sy-
tuacji nawet najdzielniejsi mog upa na duchu. Ze jednak zmuszeni
jestemy walczy i nic takiego nas nie spotkao, czego nie daoby si jed-
nym wspaniaym zrywem odrobi, pragn tchn w was wiar i wyjawi
wam, w jaki sposb moecie odzyska waciw wam odwag. Chc wam
najpierw uprzytomni, e ta wojna, ktr prowadzimy, jest wojn spra-
wiedliw, gdy zmuszeni jestemy do tego niegodziwoci nieprzyjaci.
Fakt ten bowiem, jeli go sobie dobrze uwiadomicie, moe najwicej
wzbudzi w was zapau. Nastpnie wyka wam, e nie naley si pod-
dawa nieszczciom, ktre nas przygnioty, i e mamy jeszcze jak naj-
lepsze szans na zwycistwo. Zaczynam od sprawy pierwszej, a was bior
na wiadkw tego, co powiem. Sami a nadto dobrze wiecie, jak nie-
godziwie postpowali Arabowie i jak wiaroomnie zachowali si wobec
innych narodw, jakby jacy barbarzycy i bezbonicy. Nam jednak
szczeglne szkody wyrzdzili swoj chciwoci i zazdroci, a kiedymy
znaleli si w cikim pooeniu, znienacka na nas napadli. Po co zreszt
wiele mwi? Gdy zawisa nad nimi groba, e utrac wolno i stan si
poddanymi Kleopatry, kt ich wtenczas z biedy wycign? To moje
przyjacielskie stosunki z Antoniuszem i jego przychylno dla nas spra-
wiy, e ich nic zego nie spotkao, poniewa niczego nie chcia uczyni,
co by mogo w nas budzi nieufno. A gdy chcia podarowa Kleopatrze
czci obu krajw, ja wziem na siebie ca spraw: daem mu szczodre
podarki z wasnej szkatuy i zapewniem bezpieczestwo dla obu krajw;
sam koszty poniosem, dajc dwiecie talentw i za dalsze dwiecie talen-
tw, jako nalen jej danin, daem pork. Lecz oni nam si sprzenie-
wierzyli. A przecie, jeli byoby niesuszn rzecz, aby Judejczycy ska-
dali komukolwiek daniny ze swoich posiadoci, albo haracz pacili
z plonw swego kraju, to tym bardziej nie powinnimy tego czyni za
tych, ktrych samimy obronili. Arabowie, ktrzy nas usilnie o pomoc
prosili i wdziczno nam wyrazili, sami przyznajc, e nam zawdziczaj
krlestwo, niegodziwie postpili sprzeniewierzajc si i krzywdy wyrz-
dzajc nam, ktrzymy im nie wrogami, lecz przyjacimi. Wiernoci
dochowuj sobie nawet najwiksi wrogowie, a wrd przyjaci jest to
oczywisty obowizek. Lecz jake wymaga wiernoci od tych, u ktrych
cignienie zyskw we wszelaki moliwy sposb uchodzi za rzecz wielce
chwalebn, a w krzywdzie, jeliby tylko mogli cokolwiek t drog wsk-
ra, nie upatruj niczego zdronego. Czy moecie jeszcze mie jak-
kolwiek wtpliwo, e naley wzi pomst na tych krzywdzicielach,
skoro i sam Bg tak chce i nakazuje, aby nienawidzie wszelkiej nie-
uczciwoci i krzywdy, tym bardziej e prowadzimy wojn nie tylko spra-
wiedliw, ale i narzucon? Co u Grekw i barbarzycw uwaane jest za
czyn najbardziej haniebny, tego oni dopucili si wzgldem naszych
posw, ktrych zabili. Grecy za posw maj za witych i nietykalnych,
a u nas jest to najpikniejsza z zasad i najwitsze spord praw, ktre
Bg nam objawi ustami Aniow. Imi posa ma tak moc, e przez nie
sam Bg si objawia i wrogowie si z sob jednaj. Jaka zbrodnia moe
by okropniejsza nad zabicie posw wysanych, aby pertraktowali
w susznej sprawie? Jake mogliby cieszy si bogosawiestwem
w yciu lub mie szczcie na wojnie ci, co si tego dopucili? Wydaje mi
si to nie do pomylenia. Ale powie kto sprawiedliwo i suszno
jest po naszej stronie, lecz oni s dzielniejsi i gruj liczb. Najpierw nie
godzi si tak wam mwi: z kim jest suszno, z tym jest Bg, a gdzie
jest Bg, tam jest i liczba, i dzielno. Bo zwamy jakie s nasze siy:
zwyciylimy ich w pierwszej bitwie, a w drugiej nie zdolni byli nam
oporu stawi, lecz natychmiast rzucili si do ucieczki, nie mogc wytrzy-
ma naszego miaego natarcia. A gdymy ju zwyciali, uderzy na nas
Atenion, wydajc nam wojn bez wypowiedzenia. Czy jest to ich dziel-
no, czy raczej nowa nieuczciwo i podstp? Czemu wic odbiera nam
odwag to, co powinno w nas tchn jeszcze wiksz wiar? Dlaczego
strachem nas napawaj ci, ktrzy w rzetelnej walce zawsze przegrywaj,
a ilekro zdaj si osiga zwycistwo, dzieje si to wskutek nieuczci-
woci? A jeli kto myli, e s tacy dzielni, to dlaczeg nie rozpala to
w was jeszcze wikszej woli walki? Mstwo nie na tym polega, e si
napada na sabszego, lecz na tym, e si moe zwyciy silniejszego.
Jeli kogo zastraszaj nasze wewntrzne utrapienia i skutki trzsienia
ziemi, to niech przede wszystkim pomyli, e Arabowie bdnie wyobra-
aj sobie, e dotykaj nas one sroej, ni jest w istocie. Nastpnie nie
przystoi, aby to samo. co ich do mstwa pobudza, nas strachem napeniao.
Ich zapa nie ma rda w ich walorach osobistych, lecz w nadziei, e my
uleglimy pod ciarem nieszcz. Jeli uderzymy na nich, upokorzymy
ich but, i sami t korzy odniesiemy, e bdziemy walczy z mniej pew-
nym siebie przeciwnikiem. Ani bowiem nie znalelimy si w tak wielkim
nieszczciu, ani, jak niektrzy sdz, to, co si stao, nie jest wyrazem
gniewu Boego. S to czyste przypadki i po prostu kataklizmy fizyczne.
A jeli stao si to z woli Boga, to widocznie z Jego woli los si odmieni.
Bg bowiem nie da wicej nad to, co nas spotkao. Wszak gdyby pragn
jeszcze bardziej nas dowiadczy, to nie poprzestaby na tym. e taka
jest Jego wola, abymy t wojn podjli, i e jest ona w oczach Boga
sprawiedliwa, sam to nam objawi: gdy bowiem trzsienie ziemi pocho-
no w rnych czciach kraju pewn liczb ofiar, aden z onierzy nic
nie ucierpia, lecz wszyscycie ocaleli, przez co Bg wyranie wskazuje,
e gdybycie take z kobietami i dziemi poszli na wojn, nic w ogle
zego by was nie spotkao. Majc to wszystko na uwadze, a szczeglnie to,
e Bg bdzie was wspiera we wszelkich okolicznociach, w poczuciu
susznoci sprawy mnie gromcie tych, co s wiaroomni w przyjani,
okrutni w walce, dopucili si zbrodni wobec posw i zawsze ulegali
waszemu mstwu".
4. Pod wpywem tych sw Judejczycy nabrali wielkiego zapau do
walki, Herod za, jak zwyczaj kae, zoy ofiary i natychmiast porwa
ich za sob i poprowadzi na Arabw za rzek Jordan, rozbijajc obz
w pobliu nieprzyjaci. Tutaj postanowi zaj lec w porodku twier-
dz, co uwaa za korzystne z dwu wzgldw: najpierw, aby mc wro-
gw rychlej do walki wycign, po wtre, aby mie silnie obwarowany
obz na wypadek, gdyby walka musiaa si odwlec. Poniewa taki
sam zamiar mieli rwnie Arabowie, rozgorzaa o ten punkt bitwa.
Zaczo si od utarczek lekkozbrojnych, potem z obu stron wcignito
znaczne siy, a w kocu Arabowie musieli ulec i poczli ustpowa.
Sukces ten od razu wielce podnis Judejczykw na duchu. /Herod
stanwszy na czele/ swego wojska /chcia wywabi nieprzyjaciela
do walki, lecz widzc, e ich oddziay ogarna trwoga, a wdz Eltemos/
woli wszystko inne ni zmierzy si w boju, tym mielej burzy obwaro-
wania i podciga wojsko, aby szturmowa do obozu. Przycinici w ten
sposb wrogowie ruszyli do walki w bezadzie i bez najmniejszego zapau
i wiary w zwycistwo. Wszelako stanli do boju, gdy mieli przewag
liczebn i konieczno zmuszaa ich do podjcia odwaniejszego kroku.
Tak doszo do zacitej bitwy, w ktrej z obu stron niemao ludzi pado
trupem. Ostatecznie Arabowie rzucili si do ucieczki. A gdy zaczli
pierzcha, powstaa istna rze midzy nimi; ginli bowiem nie tylko
z rki nieprzyjaci, ale take sami sobie niemniej szkd wyrzdzali.
Uciekajc wielk mas i bezadnie, jedni drugich tratowali i od wasnych
pociskw rany odnosili. Zgino ich wtenczas pi tysicy, a reszta zdoaa
schroni si za obwarowaniem. Nie mieli jednak, choby czuli si tu bez-
pieczni, nadziei ocalenia, gdy brakowao im ywnoci, a przede wszyst-
kim wody. Judejczycy pucili si w pogo i nie mogc do nich si
wedrze, rozoyli si wok obwarowania, pilnie baczc, aby nie otrzymy-
wali pomocy z zewntrz ani te nie mogli wymkn si stamtd.
5. W tej sytuacji Arabowie wysali posw do Heroda: najpierw chcieli
pertraktowa o zawieszenie broni, potem, poniewa doskwiera im brak
wody, godzili si ju na wszelkie warunki, byleby tylko w danej chwili
zapewniono im bezpieczestwo. Krl nie przyj ani posw, ani okupu za
jecw, ani adnej podobnej propozycji, pragnc pomci si za wy-
rzdzone Judejczykom krzywdy. Zmuszeni wic cikim pooeniem
i pragnieniem sami si poddawali, dajc si wiza i odprowadza. Tak
w cigu piciu dni cztery tysice dostao si do niewoli, a w szstym
reszta zdecydowaa si wyj spoza szacw i sposobem wojennym uczy-
ni wypad na wroga, wolc raczej choby ze stratami walczy ni w ha-
bie powoli dogorywa. Z takim postanowieniem wyszli poza obwarowanie,
lecz nie mogli sprosta w walce. Zamani na duchu i wycieczeni fizycz-
nie nie byli zdolni bi si mnie, mier uwaajc za zbawienie, ycie
za za nieszczcie. Pado ich w pierwszym starciu okoo siedem tysicy.
Po tej klsce stracili zupenie swj dawny zapa, podziwiajc talent
Heroda jako wodza okazany w dniach klski. Pniej ugili si przed nim
i uznali jego zwierzchnictwo nad swoim narodem, a Herod ogromnie pod-
niesiony na duchu powodzeniem wojennym powrci do domu i zjedna
sobie swoj dzielnoci powszechny szacunek.
VI. 1. Wszystkie sprawy uoyy si pomylnie, gdy z adnej strony nic
mu ju nie zagraao. Tymczasem po klsce Antoniusza, ktr mu zada
Cezar pod Akcjum, znalaz si w takim niebezpieczestwie, e zdawao
si, i wszystko postrada. Wtenczas rozstrzygny si losy zarwno jego
samego, jak te jego przyjaci i nieprzyjaci. Trudno byo przypuci,
aby utrzymywanie tak bliskiej przyjani z Antoniuszem mogo mu uj
pazem. Przyjaciele zupenie zwtpili w jego sprawy, a wrogowie na ze-
wntrz okazywali wspczucie, w duchu za radowali si nadziej, e
nastan dla nich lepsze czasy. Sam Herod wiedzc, e tylko jeden Hirkan
pochodzi z rodu krlewskiego, uzna za rzecz korzystn dla siebie na
wszelki wypadek pozby si tego czowieka. Jeli bowiem wyjdzie sam
cao z niebezpieczestwa, to myla w takiej chwili krytycznej
bezpieczniej dla niego bdzie, gdy nie znajdzie si bardziej godny preten-
dent do wadzy krlewskiej, w wypadku za, gdyby u Cezara /Oktawiana/
spotkao go nieszczcie, to z samej zazdroci wola zgadzi jedynego
czowieka, ktry mgby po nim tron obj.
2. Gdy takie snu plany, otoczenie Hirkana dao mu pewn sposobno
ku temu. Sam Hirkan by czowiekiem agodnego usposobienia i ani
wtedy, ani w innym czasie nie chcia miesza si do spraw publicznych
i daleki by od myli o przewrocie. Zdawa si biernie na los, kontentujc
si tym, co mu przynosi. Lecz Aleksandra, ktra bya zawsze skora
do wani i gorco pragna zmiany stosunkw, podburzaa ojca, aby
nie znosi zawsze obojtnie krzywd, ktre Herod wyrzdza jego domowi,
lecz pomyla o swoim bezpieczestwie przewidujc przysze perspektywy.
Namawiaa go wic, by napisa do krla arabskiego Malchosa, czy nie
zechciaby ich przyj i udzieli im azylu. Bo jeli po ich ucieczce sprawy
Heroda wezm taki obrt, jak mona si spodziewa z uwagi na to, e by
wrogiem Cezara, to tylko oni mog wchodzi w rachub jako spadkobiercy
wadzy ze wzgldu na swj rd i yczliwo, jak si ciesz w narodzie.
Hirkan jednak zrazu nie sucha tych podszeptw, lecz gdy Aleksandra
z waciw sobie pasj do intryg i icie niewiecim uporem nieustannie
mwia mu o tym i o zasadzkach czynionych przez Heroda, nie dajc mu
spokoju ni dniem, ni noc, w kocu uleg jej namowie i odda jednemu
z przyjaci, niejakiemu Dositeosowi, list do krla arabskiego, ktrego
prosi, aby wysa po nich jedcw, w celu przeprowadzenia ich a do
jeziora Asfaltitis /Morza Martwego/ (ley ono w odlegoci trzystu stadiw
od granic Jerozolimy). Zaufa Dositeosowi, gdy ten okazywa szczere
oddanie i jemu, i Aleksandrze, a sam te mia powane powody, by nie-
nawidzi Heroda; by krewnym Jzefa, ktrego on zgadzi i bratem jed-
nego z tych, ktrych poprzednio kaza straci w Tyrze Antoniusz. Ale
to nie skonio go, aby sta si wiernym sug Hirkana. Wicej ni na
nim zaleao mu na pozyskaniu wzgldw krla i odda list Herodowi.
Ten pochwali go za yczliwo i prosi o tak przysug: aby zoy list
z powrotem, opiecztowa, a nastpnie odda Malchosowi i odebra od
niego odpowied. Zaleao mu ogromnie na tym, by przekona si, jak
jest on usposobiony. Dositeos chtnie speni polecenie, a krl arabski
da odpowied, e przyjmie i jego, i wszystkich towarzyszy, jako te
Judejczykw, ktrzy stoj po jego stronie; wyle take ludzi, ktrzy ich
bezpiecznie przeprowadz i wszystko speni, o co prosi. Gdy Herod dosta
ten list w swe rce, natychmiast zawezwa Hirkana i wypytywa go, jakie
ma konszachty z Malchosem. Gdy ten wypiera si, pokaza listy przed
sanhedrynem i kaza go zgadzi.
3. Przedstawiamy rzecz tak, jak podaj pamitniki krla Heroda.
Wedug innych historykw sprawa wygldaa inaczej. S oni zdania, e
Herod nie z tej przyczyny obwini Hirkana, lecz raczej swoim zwyczajem
uy podstpu, aby go oskary i zgadzi. Pisz bowiem tak: W czasie
pewnej uczty nie zdradzajc adnego podejrzenia zwrci si do Hirkana
z pytaniem, czy odebra jakie listy od Malchosa. w przyzna, e dosta
pismo z pozdrowieniami. Z kolei Herod zapyta, czy i dar jaki od niego
otrzyma. Na to Hirkan odrzek, e prcz czterech jucznych zwierzt nic
mu wicej nie przysa. Z tego uku przeciw niemu zarzut, e dopuci si
przekupstwa i zdrady i rozkaza go straci. Dowodem, e Hirkan nie po-
peni adnego przestpstwa, aby zasuy na taki los, miao by to, e by
to czowiek agodnego usposobienia i nie okazywa odwagi lub poryw-
czoci ani w modoci, ani wwczas, gdy sam piastowa wadz krlewsk,
a nawet niemal cakowicie faktyczne rzdy odda w rce Antypatra. Mia
zreszt wwczas ponad osiemdziesit lat i dobrze wiedzia, e Herod
mocno siedzia na tronie. By take za Eufratem, lecz opuci tych, ktrzy
go tam najwysz czci otaczali, aby zupenie podda si jego wadzy.
Jest rzecz zgoa nieprawdopodobna i nie leao to w jego charakterze,
aby mia uknu spisek i dy do przewrotu, lecz jest to po prostu wy-
mys Heroda.
4. Tak skoczy Hirkan, ktry w swoim yciu dowiadczy wielu zmien-
nych kolei losu. Zaraz po objciu rzdw przez swoj matk zosta usta-
nowiony arcykapanem narodu ydowskiego i godno t sprawowa przez
dziewi lat. Po jej mierci obj wadz krlewsk, dzierc j przez
trzy miesice. Obalony przez brata Arystobula, znw powrci na tron
dziki Pompejuszowi i odzyskawszy wszystkie zaszczyty zachowa je
przez czterdzieci lat. Potem drugi raz pozbawiony tronu przez Antygona
i okaleczony na ciele pozostawa w niewoli u Partw. Po pewnym czasie
powrci do kraju, do czego skoniy go nadzieje, jakie czy z Herodem.
Srodze si jednak zawid w swoich rachubach i musia wiele przey
ciosw w yciu, a najciszym byo to, e jak powiedzielimy, tak nie-
godny los spotka go na staro. Wydawa si bowiem czowiekiem agod-
nym i we wszystkim umiarkowanym, a poniewa sam nie interesowa si
sprawami publicznymi i nie wykazywa adnego talentu w sztuce rzdze-
nia, wadz niemal cakowicie sprawowali w jego imieniu zarzdcy. Anty-
pater za i Herod wykorzystujc agodno jego charakteru doszli do
wielkiej potgi i w kocu zgotowali mu taki niczym nie usprawiedliwiony
i niegodziwy koniec.
5. Po zgadzeniu Hirkana Herod uda si do Cezara, lecz ze wzgldu
na przyja z Antoniuszem nie mg spodziewa si tutaj niczego do-
brego. Z drugiej strony ywi obawy, aby Aleksandra korzystajc
z okazji nie podburzya ludu i nie wzniecia buntu w krlestwie. Przeto
ca wadz powierzy bratu swemu Ferorasowi, a matk Kypros,
siostr i wszystkie swoje dzieci odesa do Masady, przykazujc mu, aby
w wypadku, gdyby si dowiedzieli, e go co zego spotkao, wadzy z rk
nie wypuszcza. on swoj Mariamm, ktra nie moga razem z nimi
przebywa ze wzgldu na wzajemna nienawi midzy ni a jego matk
i siostr, umieci wraz z matk Aleksandr w Aleksandreionie. Tu zosta-
wi podskarbiego Jzefa i Iturejczyka Scaimosa /Sohema/, ktrzy zawsze
mu byli szczerze oddani, aby pod pozorem okazywania niewiastom hono-
rw roztoczyli stra nad nimi. Poleci im take, aby w razie, gdyby si
dowiedzieli, e spotkao go nieszczcie, natychmiast obie zabili i starali
si ze wszech si wadz krlewsk zapewni jego dzieciom wesp z bra-
tem Ferorasem.
6. Wydawszy takie zarzdzenia spiesznie pody na Rodos na spot-
kanie z Cezarem. Po przybyciu do miasta zoy diadem krlewski, za-
trzymujc jednak swoje pozostae insygnia. Kiedy za stan przed obli-
czem Cezara i dopuszczono go do rozmowy, okaza jeszcze wiksz od-
wag, albowiem ani nie uderza w ton bagalny, jak to bywa w takich
wypadkach, ani nie prosi go o wybaczenie swoich przewinie, ale przed-
stawi rzecz tak, jak si miaa, nie baczc na to, co go moe spotka.
Owiadczy Cezarowi, e czya go z Antoniuszem bardzo bliska przyja
i wszystko czyni, co w jego mocy, aby mu dopomc do osignicia zwy-
cistwa. Nie mg jednak wesprze go orem, gdy by uwikany
w wojn z Arabami; dostarcza mu jedynie pienidzy i ywnoci. Nie-
wielka to bya pomoc w porwnaniu z tym, czego wymaga cicy na
nim obowizek. Kto bowiem uwaa si za czyjego przyjaciela i wie, e
tamten wiadczy mu dobrodziejstwa, powinien rzuci na szal wszystkie
siy duszy i ciaa, i ca majtno. I jeli nie speni tego, co by po-
winien, to przynajmniej ma t wiadomo, e uczciwie wzgldem niego
postpi, gdy nie opuci go po klsce poniesionej w bitwie pod Akcjum,
ani te wwczas, gdy wyranie los jego si odmieni, nie porzuci go,
byleby tylko siebie ocali. Prawda, niewiele mu pomg jako sprzy-
mierzeniec, lecz da Antoniuszowi najlepsz rad wskazujc mu jedyn
drog, aby ocali siebie i nie utraci wszystkiego przez zgadzenie
Kleopatry. Gdyby j usun cign Herod to mgby osign
najwysz wadz i atwiej znale drog do pojednania si z tob i poo-
y kres waszej wzajemnej wrogoci. Lecz on niepomny tej rady wola
ze swoj szkod, a z korzyci dla ciebie, i nierozwan drog. Jeeli
wic teraz paajc gniewem na Antoniusza, potpisz mnie za to, e byem
mu tak bardzo oddany, to nie wypieram si swojego postpowania, ani nie
bd si waha mojej yczliwoci ku niemu odwanie wyzna. Jeeli,
pomijajc jego osob, bdziesz chcia si przekona, jak postpuj wzgl-
dem dobroczycw i jakim potrafi by przyjacielem, to bdziesz mg
nas pozna na podstawie faktw przeszoci. I cho si zmienio imi
wadcy, gotowi jestemy okazywa mu rwnie niewzruszon przyja".
7. Sowa te, w ktrych okaza ca szlachetno swej duszy zrobiy na
Cezarze, mu wspaniaomylnym i wielkodusznym, jak najlepsze wra-
enie. I stao si tak, e to, co byo przyczyn oskarenia, zjednao mu
jego przychylno. Odda mu z powrotem diadem krlewski i zachca,
aby niemniej przyjanie odnosi si do niego, jak do Antoniusza. Trakto-
wa go z wielkim uszanowaniem i doda, e Kwintus Didiusz napisa mu
o tym, jak gorliwie wspiera go w wojnie z gladiatorami. Doznawszy
tak askawego przyjcia i widzc, e wbrew wszelkiej nadziei wadza
jego na nowo zostaa potwierdzona zarwno nadaniem Cezara, jak
i uchwa senatu, o ktr ten postara si dla niego dla wikszej pewnoci,
towarzyszy Cezarowi do Egiptu i obdarowa go wraz z przyjacimi hoj-
niej, ni pozwalay jego rodki, starajc si okaza jak najwiksz
szczodrobliwo. Prosi go te, aby darowa ycie jednemu z przyjaci
Antoniusza, Aleksandrowi, lecz tego nie udao mu si wyjedna, gdy
Cezar zwizany by dawniejsz przysig. Potem powrci do Judei
z jeszcze wikszym blaskiem i pewnoci siebie wprawiajc w zdumienie
wszystkich, ktrzy oczekiwali czego przeciwnego, gdy jak by przez ask
Boga zawsze z niebezpieczestw wychodzi z tym wiksz chwal. Zaraz
te gotowa si do przyjcia Cezara, ktry zamierza z Syrii ruszy na
Egipt. A gdy przyby, zgotowa mu w Ptolemaidzie przyjcie z icie
krlewsk wspaniaoci. I wojsko jego take przyj gocinnie i dostar-
czy mu w brd rodkw ywnoci. Tote zaliczono go do rzdu najwier-
niejszych przyjaci Cezara. Towarzyszy mu konno, gdy ustawia wojsko
w szyku bojowym i przyjmowa go wraz z przyjacimi w stu pidzie-
siciu salach z wielkim zbytkiem ozdobionych i bogato wyposaonych.
W czasie marszu przez okolic pustynn i bezwodn zaopatrzy ich w naj-
bardziej niezbdne rodki, tak e nie brako im ani wina, ani wody, ktrej
onierze najwicej potrzebowali. Samemu Cezarowi podarowa osiemset
talentw i u wszystkich wzbudzi przewiadczenie, e w oddanych im
usugach okaza wiksz hojno i wspaniao, ni pozwalay zasoby jego
krlestwa. Wszystko to jeszcze bardziej umacniao ich przekonanie o jego
oddaniu i yczliwoci. Szczeglnie zjedna ich sobie tym, e umia dosto-
sowa swoj szczodro do potrzeb chwili. Gdy pniej onierze powracali
z Egiptu, przyj ich z nie mniejsz ni poprzednio usunoci.
VII. 1. Po powrocie do krlestwa, Herod zasta swj dom peen zamiesza-
nia, a on Mariamm i jej matk Aleksandr w bardzo zym nastroju.
Poniewa sdziy a mona byo ywi takie podejrzenie e umie-
szczono je w twierdzy nie w celu zapewnienia im osobistego bezpiecze-
stwa, lecz trzymano je tam pod cisym nadzorem, i nie miay prawa
rozporzdza w ogle niczym ani nawet wasnymi rzeczami, byy do gbi
wzburzone. Co do Mariammy to sdzia, e krl udaje tylko w niej roz-
kochanego i jest to po prostu obuda obliczona na wasn korzy. Przy
tym drczya j myl, e nawet w wypadku, gdyby go nieszczcie spot-
kao, i ona musiaaby niechybnie zgin z jego rozkazu. Majc w pamici
polecenia, ktre kiedy otrzyma Jzef, usiowaa zjedna sobie strani-
kw, a szczeglnie Soaimosa /Sohema/, poniewa wiedziaa, e wszystko
od niego zaley. Soaimos /Sohem/ z pocztku stara si dochowa Hero-
dowi wiernoci i postpowa cile wedug jego rozkazw. Z czasem
jednak zacz ulega kobietom, ktre mu coraz wicej schlebiay i daway
szczodre podarki, a w kocu wyjawi im wszystkie polecenia krla.
Uczyni to przede wszystkim dlatego, e nie spodziewa si, aby on po
powrocie mg po dawnemu wadz piastowa. Przyjmujc z tym wiksz
pewnoci, e nie grozi mu z jego strony adne niebezpieczestwo, pocz
pilnie zabiega o pozyskanie sobie wzgldw niewiast, ktre, jak naleao
si spodziewa, nie utrac swojej pozycji i sprawujc rzdy lub stojc
blisko osoby krla, jeszcze wiksze znaczenie osign. Z drugiej strony
nie mniejsze ywi nadzieje take w wypadku, gdyby mimo wszystko
po powrocie Heroda okazao si, e wszystko wypado podug jego ycze,
bo przecie krl nie odmawia onie niczego, czego pragna. Dobrze bo-
wiem wiedzia, e krl kocha Mariamm wprost do szalestwa. Takie to
wzgldy skoniy go do wyjawienia otrzymanych rozkazw. Mariamm
z wielkim oburzeniem przyja t wiadomo, zapytujc si, kiedy wresz-
cie Herod przestanie stawia j w obliczu coraz to nowych niebezpie-
czestw. Ogromnie tym rozgoryczona gorco pragna, aby nie wyszed
cao z opresji, uwaajc, e gdyby mu si powiodo, ycie z nim nie byoby
do zniesienia. Pniej sama mu to wyznaa, nie ukrywajc wcale tego,
co j bolao.
2. Po powrocie uwieczonym sukcesami, jakich si sam nie spodziewa,
najpierw, jak przystao, z on podzieli si dobr nowin. Bya mu
najblisza ze wszystkich, gdy j kocha i wspy z ni i do niej przede
wszystkim uda si na powitanie. Lecz gdy pocz jej opowiada o po-
mylnych wynikach swojej podry, okazao si, e sprawia jej to raczej
przykro ni przyjemno.Nie potrafia ukry swoich uczu i zadufana
w swojej godnoci i szlachectwie rodu na jego uciski odpowiadaa wzdy-
chaniem i suchajc opowiadania wicej zdawaa si smuci ni radowa.
Herod wielce si zaniepokoi, gdy byy to ju nie zwyke podejrzenia,
lecz namacalne fakty. T niezrozumia i nieukrywan nienawici ony,
gboko si przej i bolenie zraniony pod wpywem namitnej mioci
nie mg zapanowa nad sob to zapala si gniewem, to znw si z ni
jedna i raz po raz wpada to w jedn, to w drug skrajno, zupenie nie
wiedzc w obu wypadkach co pocz. Tak waha si midzy mioci i nie-
nawici, i ilekro chcia ukara jej hardo, mio braa gr i nie by
w stanie si z ni rozczy. Koniec kocem jednak, cho zbieraa go
wielka ch, by j ukara, nie uczyni tego z obawy, aby zadajc jej
mier mimo woli siebie wicej nie skrzywdzi.
3. Skoro jego siostra i matka zorientoway si w stosunkach midzy
nim a Mariamm, uznay, e nadesza znakomita sposobno, aby da
upust swojej nienawici do niej. Staray si wic w rozmowach jtrzy
Heroda, rzucajc na ni cikie oszczerstwa, aby wsczy w dusz jad
nienawici i zazdroci. Herod chtnie sucha tego, co mwiy, lecz nie
chcc okaza, e daje temu wiar, nie mia niczego przeciw swojej onie
przedsiwzi. Z dnia na dzie jednak ozibiay si jego uczucia i po
obu stronach pogbiaa si wzajemna niech: ona nie taia swoich uczu,
a jego mio coraz bardziej przemieniaa si w nienawi, tak e w kocu
gotw by j nawet zabi. Tymczasem nadesza wiadomo, e Cezar
odnis zwycistwo i po mierci Antoniusza i Kleopatry sta si panem
Egiptu. Herod pospieszy na spotkanie z Cezarem zostawiajc sprawy
domowe w takim wanie stanie. Gdy ju mia odjecha, Mariamm stawia
przed nim Soaimosa /Sohema/ owiadczajc, e zasuy sobie na rzeteln
wdziczno za swoj troskliwo i prosia krla o stanowisko zarzdcy
prowincji dla niego. Stanowisko to otrzyma. Po przybyciu do Egiptu
rozmawia z Cezarem poufale ju jak jego stary przyjaciel i uzyska
niemao dobrodziejstw. Cezar bowiem podarowa mu czterystu Galatw
ze stray przybocznej Kleopatry i odda ziemi zabran kiedy na jej
danie. Nadto przyczy do jego krlestwa Gadar, Hippos, Samari
oraz miasta nadmorskie: Gaz, Antedon, Jopp /Jaff/ i Zamek Stratona.
4. Wszystkie te sukcesy doday Herodowi jeszcze wikszego blasku.
Nastpnie towarzyszy Cezarowi a do Antiochii, po czym powrci do
Judei. Jak sprawy zewntrzne myla sobie przybray dla niego
szczliwy obrt, tak zupenie le ukaday si mu stosunki domowe,
szczeglnie poycie maeskie, w ktrym dawniej tyle zdawa si szcz-
cia znajdowa. Kocha Mariamm tak wielk mioci (bya jej zreszt
warta), e przypomina kochankw znanych z opowieci. Bya w ogle
kobiet skromn i wiern on, lecz w swojej naturze miaa co pociga-
jcego i odpychajcego zarazem. Wiedzc, e by w niej gboko zako-
chany, traktowaa go z gry i nie liczc si w danej chwili z tym, e bya
tylko poddan, zalen od woli swego pana, odnosia si czsto do niego
zbyt zuchwale; on jednak wszystko to w art obraca i znosi spokojnie
i cierpliwie. Otwarcie szydzia z jego matki i siostry wytykajc im niskie
pochodzenie i lc je, skd wynikay ktnie midzy kobietami i nie-
przejednana nienawi, a w owym czasie dochodzio nawet do obrzucania
si najgorszymi kalumniami. Po powrocie Heroda od Cezara przez cay
rok trwaa cigle podsycana nieufno a w kocu od dawna tlce zarze-
wie wybucho penym pomieniem przy takiej oto okazji. Kiedy pewnego
razu w porze poudniowej krl uda si na spoczynek, roznamitniony
mioci, ktr niezmiennie darzy Mariamm, wezwa j do siebie. Ta
przysza, lecz wzgardzia nim i nie chciaa pooy si obok niego, jak
tego pragn, a nawet zacza mu urga, e jest sprawc mierci jej ojca
i brata. Do gbi wzburzony t zniewag Herod gotw by popeni jaki
krok niepoczytalny, gdy jego siostra Salonie dowiedziawszy si, e jest
ogromnie rozjtrzony przysaa podczaszego, ktrego ju dawno odpowied-
nio urobia. Mianowicie, polecia mu donie, e Mariamm prosia go,
aby jej pomg przygotowa napj miosny dla krla. A gdyby krl
zaniepokojony zapyta, co to za napj, mia odpowiedzie, e /nie wie/,
gdy trucizna ta znajduje si u Mariammy, a jego prosia jedynie o poda-
nie jej krlowi. Jeeliby za sowa o napoju miosnym nie zrobiy
wikszego wraenia na krlu, eby wicej o tym nie wspomina; nic mu
zreszt za to nie bdzie grozi zego. Tak pouczonego posaa wanie
w tym czasie do krla, aby mu o tym donis. Ten wszed, zachowujc si
jak by by bardzo przejty, aby wzbudzi zaufanie i owiadczy, e Ma-
riamme daa mu podarki i namawiaa go, aby poda krlowi napj mio-
sny. Gdy to krla mocno zaitrygowao, wyjani, e napj jest trucizn,
ktr mia od niej otrzyma, ale nie wie, jakie jest jej dziaanie i dlatego
donosi o tym krlowi, sdzc, e tak bdzie bezpieczniej i dla krla, i dla
niego samego. Syszc te sowa Herod, ktry ju by w bardzo zym
nastroju, jeszcze bardziej si rozjtrzy i badajc spraw owej trucizny
wzi na mki najbardziej zaufanego eunucha Mariammy, wiedzc, e bez
niego adna rzecz wana czy baha dzia si nie moga. Poddany srogim
torturom czowiek ten nie mg nic powiedzie na temat tego, o co go
pytano; zezna tylko tyle, e nienawi ony do niego ma rdo w tym,
co jej Soaimos /Sohem/ wyjawi. Jeszcze nie skoczy mwi, gdy krl
pocz na cay gos krzycze, e Soaimos /Sohem/, ktry by poprzednio
tak wiernym jego i krlestwa sug, nigdy by rozkazw nie zdradzi,
gdyby nie y w zbyt wielkiej poufaoci z Mariamm. Natychmiast
rozkaza Soaimosa /Sohema/ pojma i zabi; nad on za ustanowi sd,
zwoawszy najbliszych przyjaci, przed ktrymi z wielk zapalczywoci
oskara j o przygotowywanie napojw miosnych i trucizn, o co bya
przez oszczerstwo posdzona. Herod nie panowa nad sowami i gniew
mci mu jasno sdu. W kocu obecni widzc, w jakim krl nastroju
si znajduje, skazali j na mier. Gdy wyrok zapad zarwno krl, jak
i niektrzy z obecnych byli zdania, e nie naley go wykonywa zbyt
popiesznie, lecz raczej umieci j w jednej z twierdz krlestwa. Salome
jednak ze wszystkich si para do tego. aby zgadzi t kobiet i w kocu
przekonaa krla, ostrzegajc go, e jeliby pozostaa przy yciu, mogoby
doj do rozruchw w narodzie. Tak wic poprowadzono Mariamm na
mier.
5. Widzc, co si dzieje i drc ze strachu, aby Herod tak samo z ni
nie postpi, Aleksandra zawsze tak zuchwaa, teraz wyzuta ze wszel-
kiego wstydu obraa wrcz odwrotny sposb postpowania. Pragnc do-
wie, e nic nie wiedziaa o zbrodni zarzucanej crce, wybiega z domu
i pocza j ly na oczach wszystkich, wykrzykujc, e bya niedobr
i niewdziczn on i spotyka j zasuona kara, jeli okazaa si tak
zuchwaa i nie odpacia si, jak naley, czowiekowi, ktry jest dobro-
czyc ich wszystkich. Gdy tak haniebnie si zachowaa i nawet za wosy
crk targaa, wszyscy obecni przyjli ze wstrtem, jak naleao si spo-
dziewa, t obrzydliw obud, a szczeglnie sama skazana. Nie odpowie-
dziaa jej ani jednym sowem, nie okazaa te cienia wzburzenia z powodu
okazanej podoci, lecz swoj wynios postaw jak by wyrzucaa jej, e
tak upada, a przede wszystkim bolenie j rani swoim bezwstydnym
i haniebnym postpowaniem. Na mier sza z wielkim spokojem i nawet
nie przyblada, okazujc dostojestwo swego rodu rwnie w obliczu
mierci.
6. Tak skoczya Mariamm, kobieta z usposobienia skromna i wielko-
duszna, lecz nie znajca umiaru i z natury skora do ktni. Niezwyk
urod i dum w obcowaniu wyrniaa si spord swoich rwienic.
W tym te leaa gwna przyczyna, e bya zbyt mao uprzejma dla krla
i nie moga mie z nim przyjemnego poycia. Poniewa rozkochany w niej
Herod traktowa j z du pobaliwoci, nie obawiaa si, by zdolny by
wyrzdzi jej wiksz przykro i pozwalaa sobie na zbyt daleko idc
miao. Prcz tego los, ktry spotka jej bliskich, pozostawi uraz w jej
duszy, a tego, co czua, nie wahaa si jemu wyzna; w kocu uczynia
sobie wrogw z matki i siostry krla i nawet z niego samego, cho wicie
wierzya, e on jeden nie dopuci, aby j miao co zego spotka.
7. Po mierci Mariammy jeszcze bardziej rozpalio si uczucie krla,
ktry pod tym wzgldem pozosta takim, jak opisalimy wyej. Jego
mio do niej bya burzliwa, nie taka jaka si rodzi ze wsplnego poycia.
Ju na pocztku zakocha si w niej wprost do szalestwa, a pniej,
mimo swobodnego obcowania z ni, uczucie nie tylko nie sabo, ale
jeszcze bardziej si potgowao. A wtenczas, jak by to bya kara Boa
za mier Mariammy, zdawao si jeszcze wikszym ogniem pon. To
woa j po imieniu, to znw a nieprzyzwoicie opakiwa, albo te szuka
wszelkich moliwych uciech i bra udzia w ucztach i zebraniach, lecz
wszystko nadaremnie. Nic go teraz nie obchodziy sprawy pastwa i tak
silna trawia go tsknota, e nawet sugom swoim kaza woa Mariamm
po imieniu, tak jak by bya ywa i moga ich usysze. W takim by
nastroju, gdy wybucha zaraza, ktra pochona wiele ofiar wrd po-
splstwa, nie oszczdzajc rwnie najbardziej szanowanych przyjaci.
Std wszyscy zaczli podejrzewa, e to by objaw gniewu Boego za
zbrodni dokonan na Mariammie. To sprawio, e jeszcze pogorszy si
stan duchowy krla, a wreszcie uda si na pustyni i tam pod pozorem
polowania y w wielkim utrapieniu, lecz zaledwie mino kilka dni,
zapad na bardzo cik chorob. Trawia go gorczka, poczona z blami
w potylicy i zaburzeniami umysowymi. Poniewa lekarstwa w ogle nic
nie pomagay, przeciwnie, nawet mu szkodziy, zaczto wic w kocu
wtpi w jego wyzdrowienie. Lekarze, ktrzy roztaczali nad nim opiek,
widzc, e mimo zastosowanych rodkw choroba nie ustpuje, a krl nie
trzyma si zalece, lecz poddaje si cierpieniu, orzekli w kocu, e naley
pozwoli mu na wszystko, czego zapragnie, i straciwszy nadziej uratowa-
nia go przy pomocy odpowiedniej diety, zostawili go swojemu losowi.
Tak lea chory w Samarii, ktra nosi nazw Sebaste.
8. Tymczasem Aleksandra, ktra przebywaa w Jerozolimie, dowie-
dziawszy si, co si z nim dzieje, usiowaa opanowa twierdze w miecie.
A byy dwie: jedna w samym miecie, druga w wityni; kto je dziery,
ten panuje nad caym narodem. Bez jego zgody nie mona skada
ofiar, a ydzi za nic nie daliby si nakoni, aby od tego odstpi. Wole-
liby raczej ycie postrada, ni zaniecha czci, ktr podug zwyczaju
Bogu oddawali. Aleksandra wic usiowaa przekona dowdcw
tych twierdz, aby oddali je jej i synom Heroda, poniewa w wypadku
jego mierci, mgby kto inny ich ubiec i sign po wadz. Jeli wy-
zdrowieje, to w niczyim rku nie bd tak pewne, jak w rku rodziny.
Sowa te nie trafiy im do przekonania, bo jak w dawniejszym czasie
wiernie suyli krlowi, tak wtenczas jeszcze bardziej trwali przy nim
po czci z nienawici do Aleksandry, po czci dlatego, e jak dugo
krl y, uwaali za rzecz niegodn wtpi w jego wyzdrowienie. Naleeli
do grona jego starych przyjaci, a jeden z nich, imieniem Achiab, by
kuzynem krlewskim. Natychmiast wic wyprawili posaca do krla,
zawiadamiajc go o zamysach Aleksandry, a ten bezzwocznie rozkaza
j straci. Gdy wreszcie z trudem i po cikich cierpieniach powrci do
zdrowia, by tak bardzo dolegliwociami duchowymi i fizycznymi roz-
strojony, e z byle jakiej przyczyny wymierza kary pierwszemu lepsze-
mu, kto mu wpad w rce. Co wicej, kaza nawet zgadzi swoich naj-
lepszych przyjaci: Kostobara, Lizymacha i Antypatra o przydomku
Gadiasz i Dositeosa, a to z takiej przyczyny:
9. Kostobar by Idumejczykiem z pochodzenia i nalea do najprzed-
niejszych ludzi w swoim kraju. Wywodzi si z rodu kapanw Koze,
ktrego Idurnejczycy mieli za boga. Tego Kostobara Hirkan ju wpro-
wadzi by w tym kraju ydowskie zwyczaje i prawa w miejsce rodzi-
mych form ycia Herod osignwszy godno krlewsk mianowa
zarzdc Idumei i Gazy. Da mu take za on siostr swoj Salome,
ktrej poprzedniego ma Jzefa zabi, o czym wspomnielimy wyej.
Kostobar niezmiernie uradowany niespodziewanym sukcesem, szczciem
tym tak wzbi si w pych, e z czasem przebra miar i uwaa za nie-
godne, aby sam mia sucha rozkazw Heroda jako swego wadcy, a Idu-
rnejczycy y wedug zwyczajw Judejczykw i im podlega. Wysa wic
poselstwo do Kleopatry powiadamiajc j, e Idumea zawsze naleaa
do jej przodkw i dlatego susznie powinna domaga si tego kraju od
Antoniusza; jeli o niego chodzi gotw jest na ni przenie swoj ycz-
liwo. Postpi tak nie dlatego, eby tak bardzo pragn by pod wadz
Kleopatry, lecz w nadziei, e jeli potga Heroda ulegnie tak znacznemu
uszczupleniu, on sam take atwiej osignie wadz nad narodem idumej-
skim i dojdzie do jeszcze wikszego znaczenia. Ambicje jego rosy nie-
pomiernie, gdy mia ku temu nie byle jakie podstawy: pochodzi ze
znakomitego rodu i rozporzdza wielkimi bogactwami, ktre zgromadzi
dziki swej nienasyconej chciwoci. Nic wic dziwnego, e mia wielkie
aspiracje. Jednake Kleopatra, ktra prosia Antoniusza o oddanie jej
tego kraju, nic nie wskraa, a Hercd dowiedziawszy si o tym, gotw
by zabi Kostobara, lecz za wstawiennictwem swojej siostry i matki
puci go wolno i przebaczy mu win. Mia go jednak od czasu owego
knowania zawsze za podejrzanego.
10. Po pewnym czasie Salome powania si z Kostobarem i natych-
miast posaa mu list z zawiadomieniem o rozwizaniu maestwa, co
byo sprzeczne z prawami ydowskimi. Wolno u nas tak postpi m-
czynie, ale kobieta, nawet rozwiedziona, nie moe zawrze nowego
zwizku, bez zgody pierwszego ma. Salome jednak nie liczc si z pra-
wem ojczystym, postpia tak, jak jej dogadzao i zerwaa zwizek ma-
eski, a bratu Herodowi owiadczya, e porzucia ma z yczliwoci ku
niemu, poniewa dowiedziaa si, e wraz z Antypatrem, Lizymachem
j Dositeosem dy do przewrotu. Chcc przyda swoim sowom wicej
wagi dodaa, e Kostobar ju dwunasty rok przechowuje synw Sabbasa.
Bya to prawda. Herod wielce zdumia si t nieoczekiwan wiadomoci,
ktra uczynia na nim tym wiksze wraenie, e wydawaa si zgoa nie-
prawdopodobn. Co si tyczy synw Sabbasa, Herod swego czasu pragn
pomci si na nich, poniewa byli wrogo do niego usposobieni, lecz e
to byo bardzo dawno, sprawa ta wysza mu z pamici. Wrogo za i nie-
nawi Heroda do nich miaa tak przyczyn. W czasie, gdy wadz kr-
lewsk sprawowa Antygon, Herod oblega stojc na czele swego wojska
miasto Jerozolim. Pod naciskiem cierpie, ktre trapiy oblonych,
wielu z nich chciao wpuci Heroda i ju ku niemu obracao swoje na-
dzieje. Synowie Sabbasa jednak cieszcy si wielkim powaaniem i ma-
jcy znaczny wpyw wrd ludu wiernie trwali przy Antygonie i stale
jtrzyli innych przeciw Herodowi, nawoujc ich, aby dopomogli krlom
utrzyma wadz, ktr dziedzicz po swoich przodkach. Tak to dziaal-
no rozwijali przekonani, e bdzie to take z korzyci dla nich. Gdy
miasto pado i Herod sta si panem pooenia, Kostobar otrzyma polece-
nie zabarykadowania wyj i rozstawienia stray w miecie, aby aden
spord obywateli, ktrzy byli winowajcami lub naleeli do przeciw-
nikw krla, nie mg si wymkn. Ten wiedzc, e synowie Sabbasa
ciesz si wielkim wziciem i powaaniem w caym miecie i sdzc,
e jeli ich ocali, bdzie mg odegra wan rol w przyszym prze-
wrocie, potajemnie ich uprowadzi i ukry w swoich posiadociach.
Heroda za wwczas mia on bowiem suszne powody do nie-
ufnoci pod przysig zapewni, e nic o nich nie wie i tak oczyci
si z podejrze. Gdy potem krl wyda publiczne obwieszczenie, nazna-
czajc nagrod za wskazanie ich i czyni za nimi bardzo gorliwe poszu-
kiwania, i wtenczas do niczego si nie przyzna uwaajc, e skoro ju
raz si wypar, to gdyby wykryto tych mw, z pewnoci nie uszedby
kary. I tak ju nie tylko z yczliwoci dla nich, lecz take z koniecz-
noci musia ich ukrywa. Gdy teraz krl dowiedzia si o tym od sio-
stry, wysa ludzi na miejsca, w ktrych mieli przebywa i ich samych,
i innych wspwinowajcw kaza pozabija. Nikt ju teraz z rodu Hirkana
nie pozosta przy yciu i Herod sta si absolutnym panem krlestwa,
bo nie byo ma, ktry by mia tyle powagi, eby mc pooy tam
jego gwatom.
VIII. 1. Dlatego to coraz bardziej odstpowa od praw ojczystych i wpro-
wadzajc obce obyczaje podrywa stopniowo stary porzdek rzeczy, ktry
dotychczas pozostawa nienaruszony. Gdy wic zlekcewaono to, co daw-
niej wiodo nard ku pobonoci, i wtedy, i w pniejszym czasie spado
na nas wiele nieszcz. Najpierw ustanowi na cze Cezara urz-
dzane co pi lat igrzyska i zbudowa teatr w Jerozolimie, a nastpnie
na rwninie potny amfiteatr. Oba dziea wzniesione z wielkim prze-
pychem obce byy duchowi obyczajw ydowskich. Przodkowie nasi nie
korzystali z tych budowli ani takich widowisk nie urzdzali. Krl jednak
urzdza co pi lat igrzyska z najwysz wystawnoci, rozgaszajc je
wrd ssiadw i spraszajc widzw spord wszystkich narodw. Ze-
wszd cigali zapanicy i inni zawodnicy, ktrych ncia nadzieja na-
grody i sawy z odniesionego zwycistwa, a byli to najtsi z tych, co
dane wiczenia uprawiali. Krl bowiem ustanowi bardzo wysokie nagrody
za zwycistwo nie tylko dla mionikw wicze gimnastycznych, lecz
take dla tych, ktrzy powicili si muzyce, i tak zwanych
usilnie zabiegajc, aby do wspzawodnictwa stanli najwybitniejsi.
Ustanowi take wielkie nagrody dla zwycizcw w wycigach na wozach
zaprzonych w dwa lub cztery konie oraz w jedzie konnej. Wszystko,
co gdziekolwiek wprowadzono dla dodania widowiskom blasku i oka-
zaoci, pilnie naladowa pragnc, aby wypady jak najwspanialej. Sam
teatr dookoa zdobiy napisy sawice czyny Cezara i trofea, ktre zdoby
w wojnie na rnych narodach a wszystko to byo zrobione ze szcze-
rego zota i srebra. A co si tyczy samej wystawy, to nie byo tak
kosztownych szat lub klejnotw, ktrych by nie pokazano na tych igrzy-
skach. Nie brako take dzikich zwierzt, gdy krl kaza sprowadzi
mnstwo lww i innych zwierzt, ktre odznaczay si wielk si lub
naleay do osobliwoci w przyrodzie. Zwierzta wypuszczano do walki
bd z sob, bd z ludmi, ktrych na tak kar skazano. O ile obcy
zdumiewali si ogromem wydatkw i rozkoszowali si widokiem niebez-
piecznych zapasw, to w oczach mieszkacw kraju wszystko to byo
wyranym objawem upadku obyczajw, ktre mieli w bardzo wielkim
poszanowaniu. Dla nich rzucanie ludzi na pastw zwierzt, aby inni
mogli napawa si tym widokiem, byo oczywist bezbonoci. Za tak
sam bezbono poczytywali odstpowanie od rodzimych obyczajw
i przyjmowanie obcych. A nic ich tak nie dranio jak trofea. Uwaali
je za obrazy okryte zbroj, a e prawa ojczyste zabraniay czci wize-
runki nie mogli cierpie ich widoku.
2. Herod dobrze wiedzia, jak ich to drani, lecz nie uwaa za wa-
ciwe stosowa przemocy i stara si niektrych zjedna drog perswazji
i uwolni ich od zabobonnych skrupuw. Nic to jednak nie pomogo.
Oburzeni tym, co w ich oczach stanowio cikie przestpstwo Heroda,
jednogonie woali, e choby nie wiedzie co wypado im wycierpie,
nie znios wizerunkw ludzi w miecie a mieli na myli trofea. Zabra-
niaj tego prawa ich ojcw. Herod widzc, e s bardzo wzburzeni i nie-
atwo dadz si przekona, jeli w jaki sposb nie rozproszy ich obaw,
przyzwawszy najwybitniejszych z nich zaprowadzi ich do teatru i wska-
zujc na trofea zapyta, za co je uwaaj. Gdy ci zawoali, e s to wize-
runki ludzi, kaza zdj z nich ozdoby i pokaza im nagie drzewo. Gdy
tylko je obnaono, wybuchnli miechem; najwicej jednak do rozadowa-
nia nastrojw przyczynio si to, e ju przedtem caa sprawa z wizerun-
kami wydawaa im si mieszna.
3. Gdy takim sposobem rozproszy obawy ludu i umierzy jego na-
mitne podniecenie, wikszo zmienia zdanie i nie ywia nieprzyjaz-
nych uczu. Byli jednak tacy, ktrzy nie przestali wrogo na niego patrze
z powodu wprowadzenia obcych im obyczajw. Uwaajc, e gwacenie
praw ojczystych stao si rdem wielkich nieszcz, woleli raczej wy-
stawi si na kade niebezpieczestwo, ni spokojnie przyglda si, jak
Herod burzc dawny porzdek rzeczy przemoc narzuca obce im obyczaje,
zachowujc si z pozoru jak krl, a w gruncie rzeczy okazujc si wro-
giem caego narodu. Przeto dziesiciu obywateli sprzysigo si na mier
i ycie i pod szatami nosili ukryte sztylety. By midzy nimi take pewien
lepiec, ktry oburzony tym, co mu opowiadano, przyczy si do
spiskowcw nie dlatego, aby mg im wiele pomc w wykonaniu zamachu,
lecz chcia po prostu cierpie wraz z nimi, gdyby ich co zego spotkao.
Fakt ten wzbudzi wielki zapa wrd sprzysionych.
4. Powziwszy takie postanowienie zgodnie z ustalonym planem, udali
si do teatru majc nadziej, e jeli znienacka napadn, moe i sam
Herod im si nie wymknie; gdyby jednak jego nie dosigli, to chocia
myleli zabij wielu ludzi z jego otoczenia, i przynajmniej tyle doka,
e choby za cen swojej mierci, zmusz krla do zastanowienia si
nad krzywd, jak wyrzdza narodowi. W ten sposb rzecz uoyli
i oywieni byli wielkim zapaem do czynu. Lecz jeden z wywiadowcw
Heroda, ktrzy mieli za zadanie ledzi, czy nie przygotowuje si spisek
i o tym mu donosi, wykry ca spraw i zawiadomi krla w chwili,
gdy ju mia wej do teatru. Herod, ktry uzna t wiadomo za wielce
prawdopodobn ze wzgldu na nienawi, jak powszechnie o czym
dobrze wiedzia ku niemu ywiono, i zamieszki wywoywane przy
pierwszej lepszej sposobnoci, powrci do zamku i wymieniajc kadego
ze spiskowcw po imieniu kaza ich przyprowadzi. Zaskoczeni przez
stranikw krlewskich i schwytani na gorcym uczynku zrozumieli, e
ju nie maj wyjcia i postanowili z honorem przyj nieuchronn mier
zachowujc godn postaw do koca. Nie wyraali skruchy i nie wypie-
rali si swojego czynu, lecz wskazujc na odebrane im sztylety owiad-
czyli, e spisek uczynili z czystych i zbonych pobudek, nie powodujc
si ani zyskiem, ani osobistymi uczuciami, ale czym o wiele waniej-
szym trosk o prawa publiczne, ktrych wszyscy powinni prze-
strzega albo za nie umrze. Po tak odwanym przyznaniu si do uknutego
spisku, zostali zabrani przez otaczajcych ich onierzy krlewskich
i wrd okrutnych tortur mier ponieli. Niedugo potem i samego znie-
nawidzonego donosiciela pewni ludzie pochwycili i zabili, a nastpnie
pocitego na kawaki rzucili psom na poarcie. Dziao si to na oczach
wielu obywateli, lecz nikt ich nie zdradzi. Dopiero gdy Herod wszcz
zawzite i surowe ledztwo, przy pomocy tortur zmusi pewne kobiety do
wyznania wszystkiego, co same widziay. Winowajcw ukara i mci si
za ten zuchway postpek na caych rodzinach. Upr narodu i nieustra-
szona wierno prawom przekonay Heroda, e nie moe czu si spo-
kojnym, jeli lepiej nie ubezpieczy swojej wadzy. Postanowi wic ze
wszystkich stron osaczy nard, aby z takich postpkw nie rozpali si
pomie otwartego buntu.
5. Samo miasto byo ju dostatecznie obwarowane zamkiem, w kt-
rym mieszka, i twierdz witynn, ktr sam zbudowa, a ktra zwaa
si Antoni. Trzeci twierdz dla postrachu narodu postanowi wznie
w Samarii, ktr nazwa Sebaste. Miejsce to silnie obwarowa uwa-
ajc, e doskonale si nadaje do trzymania w ryzach caej okolicy.
Leao w odlegoci jednego dnia drogi od Jerozolimy i mogo by wyko-
rzystane rwnie dobrze przeciw mieszkacom prowincji, jak i obywa-
telom miasta. Aby trzyma w szachu cay nard, zbudowa twierdz
w miejscu, ktre dawniej nazywao si Zamkiem Stratona, a od niego
otrzymao nazw Cezarei. Na Wielkiej Rwninie zaoy grody osiedlajc
wyborowych jedcw ze swojej stray w miejscowoci zwanej Gaba
na 'granicy Galilei oraz w Esebonitis /Hesebon/ w Perei. I tak w poszcze-
glnych czciach kraju cigle co nowego wymyla dla umocnienia
swego bezpieczestwa. Cay tedy nard otoczy garnizonami, aby nie by
w stanie, ilekro zapragnie, wszczyna zamieszek, ktre raz po raz wy-
buchay z byle jakich pobudek i nic si nie mogo ukry, gdyby czyniono
jakie knowania, poniewa wszdzie stali ludzie w pogotowiu, ktrzy
mogli je wykry i w zarodku zdusi. Gdy tedy uda si do Samarii, aby j
obwarowa, sprowadzi tu jako osadnikw po czci tych, ktrzy mu nieli
pomoc w wojnach z wrogami, po czci ludzi pochodzcych z ssiednich
terenw. Czyni to najpierw dlatego, e mia ambicj zbudowa tu wi-
tyni, nastpnie dlatego, e bya to miejscowo przedtem mao znana,
lecz nade wszystko chodzio mu o umocnienie swego bezpieczestwa
okazywaniem szczodrobliwoci. Nazw jej zmieni na Sebaste i najlepsz
ziemi okoliczn rozdzieli midzy osadnikw, aby ju od pierwszej chwili
przybysze mogli y w dobrobycie. Miasto otoczy silnym murem, wyzy-
skujc dla celw obronnych spadzisto terenu. Obszar jego w porwnaniu
z dawnym tak znacznie rozszerzy, e nie ustpowao wielkoci nawet
miastom najsawniejszym. Obwd bowiem jego liczy dwadziecia stadiw.
W samym rodku miasta wytyczy wity okrg na ptora stadia, w miej-
scu jak najstaranniej upikszonym, i zbudowa na nim wityni, ktra
rozmiarami i wspaniaoci dorwnywaa wityniom najsawniejszym.
Poszczeglne czci miasta stale ozdabia, bo jak z jednej strony zmuszony
wzgldami bezpieczestwa w znacznej mierze zamieni je w twierdz
i otoczy murem obronnym, tak z drugiej strony mia ambicj, aby take
uchodzi za mionika pikna i zostawi potomnym pomniki swojej dobro-
czynnoci.
IX. 1. W tym samym roku, trzynastym od czasu wstpienia Heroda na
tron, nawiedziy kraj niezwyke klski. Moe to by objaw gniewu Bo-
ego, a moe plagi te zwyczajnie przytrafiaj si w pewnych okresach
czasu. Najpierw nastaa dugotrwaa posucha, wskutek czego ziemia jaowa
nie wydawaa nawet tych plonw, ktre sama zwyka rodzi. A e brak
ywnoci spowodowa zmian trybu ycia, zaczy si szerzy choroby,
a nawet wybucha zaraza i nieszczcia nastpoway jedno po drugim.
Poniewa nie byo ani opieki nad chorymi, ani poywienia, zaraza, ktra
od razu przybraa bardzo gron posta, szerzya si z wielk gwatow-
noci. mier tych, ktrych sprztna, odbieraa wszelk nadziej take
pozostaym przy yciu, gdy nie byli w stanie sami nic poradzi na swoje
utrapienia. Skoro ulegy zniszczeniu doroczne plony i wyczerpay si
dawne zapasy, nie byo ju adnej nadziei, by si co zmienio na lepsze;
przeciwnie, nieszczcie, wbrew oczekiwaniu, z kadym dniem stawao si
coraz groniejsze. Nie tylko nie mieli z czego y w owym roku, lecz
przepady take pozostawione nasiona, poniewa ziemia nie moga wyda
nowych plonw. Z koniecznoci ludzie chwytali si rnych sposobw,
aby zaradzi biedzie. I sam krl cierpia nie mniejszy niedostatek, gdy
przestano mu skada zwyke daniny z podw ziemi, a zasoby wyczer-
pay si wskutek szczodrobliwoci okazanej tym, ktrym miasta odbudo-
wa. Zreszt wydawao si, e nie mona liczy na adn pomoc, poniewa
nieszczcie zrodzio nienawi poddanych do Heroda; zawsze bowiem
jeli si co zego dzieje, win za to skada si na rzdzcych.
2. W tym cikim pooeniu Herod przemyliwa, jak by zaradzi bie-
dzie. Trudna to bya sprawa: ssiedzi nie mogli dostarczy ywnoci,
bo sami cierpieli t sam niedol, on za, gdyby nawet mia mono
zakupienia jej choby w niewielkiej iloci, po wysokiej cenie, nie mia
na to pienidzy. Krl jednak sdzi, e powinien uczyni wszystko,
co w jego mocy, aby im dopomc. Wszelkie drogocenne przedmioty
ze zota i srebra, ktre mia w zamku, rozkaza poama, nie oszczdza-
jc nawet misternie wykonanych i z wielkim kunsztem sporzdzonych
naczy. Pienidze te wysa do Egiptu, nad ktrym zarzd Cezar powie-
rzy Petroniuszowi. Ten, cho zewszd zwracano si do niego o pomoc
w takiej samej potrzebie, bdc osobistym przyjacielem Heroda i chcc
ratowa ycie jego poddanych, im przed wszystkimi udzieli pozwolenia
na wywz zboa. Stara si take wszelkimi sposobami uatwi im jego
zakup i transport i jemu w duej mierze, jeli nie wycznie, pomoc t
zawdziczali. Po powrocie wysacw Herod sam sobie przypisa zasug
uzyskania pomocy i nie tylko zjedna sobie tych, ktrzy od dawna ywili
do wrogie uczucia, lecz w ogle wszystkich zadziwi swoj niezwyk
yczliwoci i troskliwoci. Najpierw wydzieli i starannie odmierzy
zboe dla tych, ktrzy mogli sami sobie poywienie przyrzdzi. Nastp-
nie, poniewa znaczna liczba ludzi czy to wskutek staroci, czy innej
dolegliwoci, nie moga sobie strawy przygotowa, postara si o pie-
karzy, aby im dostarczyli gotowego chleba. Pomyla take o zabezpie-
czeniu ich na okres zimy, poniewa odczuwali wielki brak odziey:
zwierzta bowiem bd wyginy, bd zostay zupenie wybite na poy-
wienie, tak e nie mieli ani weny, ani innego materiau do sporz-
dzenia okrycia. Po zaspokojeniu i tych potrzeb pragn take ssiednim
miastom przyj z pomoc i zaopatrzy mieszkacw Syrii w nasiona.
(I sam odnis std wielk korzy, poniewa wskutek tego dobrodziej-
stwa, ktre wywiadcza majc na wzgldzie urodzajno ziemi, wszyscy
mieli w brd ywnoci). A kiedy nadesza pora niw, rozesa po kraju
nie mniej ni pidziesit tysicy ludzi, ktrych sam cign i na wasny
koszt ywi. Tak dziki swej wielkiej szczodrobliwoci i staraniu nie tylko
wydwign z biedy swoje krlestwo, lecz lake wielce wspomg wszyst-
kich ssiadw, ktrzy cierpieli tak sam niedol. Nikt bowiem z tych, co
znajdujc si w biedzie zwracali si z prob do niego, nie odchodzi
z prnymi rkami. Co wicej, cae narody i miasta, i poszczeglni ludzie,
ktrzy majc piecz o wielk ilo mieszkacw znaleli si w szczeglnej
potrzebie, do niego si o pomoc uciekali i otrzymywali to, o co prosili.
Rozdzielono w ten sposb poza krlestwem w sumie dziesi tysicy
zboa dziesi attyckich a w samym krlestwie
okoo osiemdziesiciu tysicy. Ta troskliwo i w tym cikim czasie
okazana askawo tak uja ydw i rozsawia jego imi wrd innych,
e dawno zakorzeniona nienawi, ktr cign na siebie gwaceniem
niektrych praw rodzimych i form rzdzenia ustpia z serc caego narodu
a jego szczodrobliwo, jak okaza, niosc pomoc w najciszych chwi-
lach, wydaa si penym zadouczynieniem. Niemay rozgos osign
take wrd obcych narodw i wydaje si, e te ogromne nieszczcia,
ktre spady na kraj, w duej mierze przyczyniy si do pomnoenia
jego chway. Swoj wspaniaomylnoci okazan w czasie oglnej nie-
doli i wbrew oczekiwaniu tak podbi serca ogu ludzi, i wydawao im
si, e od pocztku nie by takim, jakiego znali w przeszoci, lecz takim,
jakim go widzieli, gdy nis im pomoc w potrzebie.
3. W owym czasie wysa rwnie Cezarowi na pomoc piciuset wybo-
rowych onierzy ze swej stray przybocznej, ktrych Eliusz Gallus
powid nad Morze Erytrejskie /Czerwone/ i ktrzy okazali mu si wielce
pomocni. Gdy znw wszystko w kraju powrcio do jeszcze bardziej po-
mylnego stanu, zbudowa sobie w grnej czci miasta zamek, w ktrym
znajdoway si ogromne sale ozdobione z niezwykym przepychem zotem,
marmurami i malowidami... Kada z nich miaa oa biesiadne dla
ogromnej liczby goci i wedug swojej wielkoci otrzymaa odpowiedni
nazw: i tak jedna nosia imi Cezara, druga Agryppy. Zawar take,
pod wpywem namitnego uczucia, nowy zwizek maeski, gdy nie
liczy si z adnymi wzgldami, gdy chcia urzdzi sobie ycie wedug
swego upodobania. Do tego zwizku doszo w taki sposb. y w Jero-
zolimie niejaki Szymon, syn Boetosa z Aleksandrii, wybitny kapan,
ktry mia crk uchodzc w owym czasie za niezwyk pikno.
Poniewa gono o niej byo w caej Jerozolimie, Herod najpierw dowie-
dzia si o niej ze syszenia i ywo si ni zainteresowa. Gdy j zobaczy,
dziewczyna zupenie podbia go swoim urokiem. Nie chcia jednak wy-
korzystywa swojej wadzy, aby j posi obawiajc si, eby mu nie
zarzucono (co byo zreszt prawd), e ucieka si do gwatu i przemocy
tyraskiej. Sdzi przeto, e lepiej bdzie poj dziewczyn za on.
A e Szymon mia zbyt nisk pozycj, aby mg by z krlem spokrew-
niony, nie tak nisk jednak, aby zasugiwa na pogardzenie, znalaz bardzo
roztropny sposb zaspokojenia swojej namitnoci podnoszc jego rodzin
do wyszej godnoci i przydajc jej dostojestwa. Zaraz wic pozbawi
Jezusa, syna Foabisa /Fiabi/ godnoci arcykapaskiej, przyznajc j Szy-
monowi i w ten sposb wszed z nim w powinowactwo.
4. Po uroczystociach weselnych zbudowa twierdz w miejscu, w kt-
rym pokona ydw uciekajc z kraju, kiedy wadz zagarn Antygon.
Twierdza ta ley w odlegoci okoo szedziesiciu stadiw od Jero-
zolimy, w miejscu z natury obronnym i do tego celu najstosowniejszym.
Jest to... niewielkie wzgrze, ludzkimi rkami usypane, i wygldem
przypominajce pier kobiec. Wok niego wznosiy si okrge wiee,
droga za na pia si w gr po dwustu schodach zbudowanych z cio-
sanych kamieni. W gbi znajdoway si z wielkim przepychem urzdzone
komnaty krlewskie, przystosowane zarwno dla obrony, jak i przyjem-
noci. U stp pagrka znajdoway si budowle godne uwagi ze wzgldu
na rne osobliwoci konstrukcji; nalea do nich take wodocig (w miej-
scu tym brak byo wody), ktry cign si z daleka i by zbudowany
wielkim kosztem. Roztaczajca si dokoa rwnina bya tak ze wszystkich
stron zabudowana, e powstao miasto nie ustpujce innemu wielkoci,
a wzgrze, jak by jego zamek, wznosio si ponad domami.
5. Tak wic Herodowi wszystko uoyo si podug jego ycze i nie
ywi ju najmniejszych obaw, aby mogy powsta zamieszki w jego
krlestwie. Swoich poddanych bowiem utrzymywa w posuszestwie
zarwno strachem, gdy wszystkie przewinienia kara bez litoci, jak
i troskliwoci, gdy umia okaza wspaniaomylno w czasie, gdy
trapiy ich nieszczcia. Mimo to, take i na zewntrz pastwa szuka
zabezpieczenia, jak gdyby potrzebowa takiej obrony przed swoimi pod-
danymi. Obcym miastom okazywa przychylno i yczliwo i stara si
przy kadej sposobnoci pozyska ich wadcw, lc kademu z nich dary
i pozyskujc ich wzgldy i wykorzystujc swoj naturaln skonno do
szczodrobliwoci dla umocnienia tronu. Stosunki te ksztatoway si coraz
pomylniej, co ogromnie wzmacniao jego potg. Lecz ta szczodrobliwo
i ubieganie si o wzgldy Cezara i monych Rzymian sprowadziy go na
drog odstpstwa od rodzimych obyczajw i gwacenia praw ojczystych.
Dla zaspokojenia swojej ambicji budowa miasta i wznosi witynie,
co prawda nie w samej Judei (ydzi, ktrym nie wolno byo czci tak
jak Grekom posagw i wizerunkw, nie znieliby tego), lecz na terenach
i w miastach poza jej granicami. Przed ydami usprawiedliwia si, e
czyni to wbrew wasnej chci, na yczenie i rozkaz z gry, lecz w gruncie
rzeczy chodzio mu o zaskarbienie sobie aski Cezara i Rzymian, gdy ucz-
czenie ich wicej leao mu na sercu ni troska o ojczyste obyczaje. Mia
poza tym take osobisty cel na oku, gdy pragn pozostawi wiekom po-
tomnym znaczniejsze pomniki swego panowania. To byo dla niego bod-
cem do zakadania miast i na ten cel nie szczdzi ogromnych wydatkw.
6. Jako najodpowiedniejsz do zbudowania miasta upatrzy sobie miej-
scowo nadmorsk, ktra nosia nazw Zamku Stratona. Obmyliwszy
wspaniay plan dla jego rozbudowy, cay teren pokry budowlami wznie-
sionymi nie ze zwykego materiau, lecz z biaego kamienia i ozdobi go
wspaniaymi paacami i innymi gmachami publicznymi, a przede wszyst-
kim co stanowio najwiksze i najtrudniejsze do wykonania przed-
siwzicie zaciszn przystani rwn co do wielkoci Pireusowi,
w ktrej okrty mogy ldowa i korzysta z drugiego take miejsca po-
stoju. Zbudowanie jej zasuguje na tym wikszy podziw, e na miejscu
nie byo potrzebnych materiaw do tak znakomitego dziea i trzeba bya
je z innych stron sprowadza, co musiao ogromnie pomnoy zwizane
z tym wydatki. Miasto to ley w Fenicji, na szlaku wodnym wiodcym
do Egiptu, midzy Jopp /Jaff/ i Dor /Dor/. Te mae mieciny nad-
morskie nie miay dogodnych przystani, poniewa wystawione s na silne
wiatry poudniowo-zachodnie, ktre wyrzucaj na brzeg piasek morski,
tak e okrty nie mog tu spokojnie ldowa i kupcy zmuszeni s prze-
wanie na otwartym morzu sta na kotwicy. Aby zaradzi (trudne to bya
zadanie) tej trudnoci w owym terenie, Herod wytyczy wok portu tak
wielk przestrze morsk, e moga a do brzegu ldu pomieci olbrzy-
mie floty, topic w morzu na gbokoci dwudziestu sni olbrzymie gazy.
Przewanie miay po pidziesit stp dugoci i co najmniej po osiem-
nacie szerokoci i dziewi gruboci, zdarzay si te wiksze lub mniej-
sze od nich. Wa, ktry zbudowa jako ochron przed falami morskimi
liczy dwiecie stp szerokoci. Poowa tego wau suya do odbijania
rozbijajcych si fal wzburzonego morza (std nazwa pozosta
cz stanowi kamienny mur, z ktrego wyrasta rzd wie; najwiksza
i najwspanialsza nazywaa si Druzion biorc nazw od Druzusa, zmarego
w modym wieku pasierba Cezara. Zbudowano take szereg sklepionych
pomieszcze, ktre suyy marynarzom za gospody. Przed nimi wok
caego portu cigno si szerokie nadbrzee, stanowice bardzo przyjemne
miejsce do spacerw, jeli kto pragn takiej rozrywki. Dostp i wjazd
port mia od strony pnocnej, skd wieje najagodniejszy z wiatrw. Na
kracach grobli po lewej stronie, patrzc od strony wpywajcych okr-
tw wznosia si masywna wiea, ktra stanowia potn zapor, po pra-
wej stay dwa ogromne, wysmuke i zczone z sob gazy wysze od
przeciwlegej wiey. Wok portu cign si nieprzerwany rzd domw,
zbudowanych z gadko ciosanego kamienia. W samym rodku wznosi si
pagrek, na ktrym staa widoczna z morza witynia Cezara. Znajdoway
si w niej dwa posgi jeden Romy, drugi za Cezara, a samo miasta
otrzymao nazw Cezarei. Byo wzniesione z przepiknego materiau
i odznaczao si wspania architektur. Pod miastem cigny si pod-
ziemne kanay i cieki wykonane z nie mniejsz sztuk ni zabudowania
na powierzchni. Niektre z nich biegy w rwnych odlegociach od portu
do brzegu morza, a jeden poprzeczny wszystkie je czy tak, e atwo
zbiera i odprowadza deszcze i nieczystoci miejskie, a gdy podnosiy si
fale morskie, z zewntrz wleway si wody i cae miasto oczyszczay.
Zbudowa take w miecie teatr z gazw kamiennych, a poza nim po
stronie poudniowej portu amfiteatr, ktry mg pomieci ogromn liczb
widzw. Pooony by w dogodnym miejscu z widokiem na morze. Miasto
to zostao wzniesione w cigu dwunastu lat, a krl nie szczdzi na ten
cel ni trudu, ni pienidzy.
X. 1. W owym czasie po skoczeniu budowy Sebaste postanowi
wysa synw, Aleksandra i Arystobula, do Rzymu, aby odwiedzili Cezara.
Po przybyciu, stanli w domu Polliona, ktry by jednym z najbardziej
oddanych przyjaci Heroda i uzyskali pozwolenie goszczenia na dworze
Cezara. Ten przyj synw z wielk askawoci i upowani Heroda, aby
wedug swojego yczenia wyznaczy jednego z nich nastpc tronu. Nadto
przydzieli mu tereny: Trachon /Trachonitis/, Batanaj /Batane/ i Aura-
nitis /Hauran/, a to z nastpujcej przyczyny. Niejaki Zenodor wzi
w dzieraw posiadoci Lizaniasza. Poniewa dochody te mu nie wystar-
czay, stara si je powikszy korzystajc z pomocy band rozbjniczych
utrzymywanych w Trachonie /Trachonitis/. Na terenach tych mieszkali
rni wykolejecy, ktrzy czynili upieskie wyprawy w tereny Damaszku.
Zenodor nie tylko ich nie poskramia, lecz nawet sam cign korzyci
z ich zdobyczy. Trapieni rabunkami ssiedzi, odnieli si ze skarg do
wczesnego zarzdcy /Syrii/ Warrona proszc go, aby napisa do Cezara
o krzywdach wyrzdzanych im przez Zenodora. Powiadomiony o tym
Cezar w odpowiedzi poleci wytpi bandy rozbjnicze i przekaza kraj
Herodowi, ktry z pewnoci da sobie rad z Trachonijczykami i na
zawsze uwolni ssiadw od tej plagi. Nieatwa bya to rzecz ukrci ich
dziaalno, poniewa rabunek by ich rzemiosem, z ktrego wycznie
yli. Nie mieli ani miast, ani pl, lecz mieszkali razem z bydltami w pod-
ziemnych kryjwkach i jaskiniach. Mieli tam urzdzone zbiorniki z wod
i zgromadzone zapasy ywnoci, ktre pozwalay im dugo broni si
z ukrycia. Wejcia byy tak wskie, e tylko pojedynczo mona byo si
do nich przecisn. Za to wewntrz jaskinie byy niezwykle przestronne
i przysposobione wedug swoich rozmiarw. Teren ponad ich siedzibami
nie wznosi si w gr, lecz by zupenie gadki. Okolica bya tak
najeona dzikimi i niedostpnymi skaami, e nie mona byo obej
si bez przewodnika. cieki bowiem nie byy proste, lecz wiy si r-
nymi zakrtami. Rozbjnicy, jeli nie mogli upi ssiadw, zwykli ogra-
bia samych siebie i zdolni byli do popenienia wszelkiej zbrodni. Herod
otrzymawszy w darze od Cezara t krain, uda si na miejsce, biorc
ze sob dowiadczonych przewodnikw i ukrci ich dziaalno rozbj-
nicz zapewniajc ssiadom spokj i bezpieczestwo.
2. Zenodor rozjtrzony najpierw sam utrat prowincji, nastpnie je-
szcze wicej zawici, e wanie Herod otrzyma j w posiadanie, uda
si do Rzymu ze skarg na niego, lecz powrci z niczym. Tymczasem
wysano Agrypp, aby jako zastpca Cezara obj w zarzd prowincje,
lece za Morzem Joskim. Herod, ktrego czyy z nim przyjacielskie
i serdeczne stosunki, odwiedzi go w Mitylenie, gdzie spdza zim, po
czym powrci do Judei. Wwczas niektrzy mieszkacy Gadary udali
si do Agryppy ze skarga na Heroda, lecz ten nie da im posuchania,
a nawet kaza ich zwiza i odesa do Heroda. Rwnie Arabowie, dla
ktrych ju od dawna rzdy Heroda byy sol w oku, zaczli si burzy
i wznieca niepokoje w jego pastwie majc ku temu, jak si im wyda-
wao, zupenie suszne powody. Zenodor bowiem, ktry ju zupenie
zwtpi w swoje sprawy, sprzeda im za pidziesit talentw cz swojej
prowincji, Auranitis /Hauranu/. A poniewa wchodzia ona w skad tere-
nw oddanych Herodowi przez Cezara, Arabowie, uwaajc, e zostali
niesusznie ich pozbawieni, wiedli z nim spr. Dokonywali licznych na-
jazdw, pragnc swoich praw dochodzi ju to si, ju to na drodze
prawnej. Pozyskali sobie nawet zuboaych i wrogich mu odakw, kt-
rzy cigle yli nadziej i myl o przewrocie, do czego zazwyczaj skorzy
s ludzie wiodcy ycie w ndzy. Herod chocia od dawna o tym wiedzia,
nie obszed si z nimi jak z wrogami, lecz stara si ich ugaska drog
rozumnej perswazji nie chcc da powodu do zaburze.
3. W siedemnastym roku panowania Heroda przyby Cezar do Syrii.
Wwczas wielka liczba mieszkacw Gadary udaa si do ze skarg
na Heroda twierdzc, e jest wadc srogim i okrutnym. Do tak mia-
ego wystpienia poduszcza ich przede wszystkim Zenodor, ktry oczer-
nia Heroda i pod przysig ich zapewnia, i dooy wszelkich stara,
aby go tronu pozbawi i odda kraj w zarzd Cezara. Mieszkacy Gadary
w to uwierzyli i wrd wielkiej wrzawy oskarali Heroda tym mielej,
e ci, ktrych Agryppa kaza odesa do niego w celu ukarania, zostali
puszczeni wolno i adna krzywda ich nie spotkaa. O ile bowiem by,
jak nikt inny, bezlitosny dla swoich poddanych, to wzgldem obcych
okazywa si wspaniaomylnym i winy im przebacza. Gdy tedy poczli
go oskara o gwaty, grabiee i burzenie wity, Herod spokojnie spo-
sobi si do obrony. Lecz Cezar ucisn mu prawic i mimo oburzenia
tumu nawet w najmniejszym stopniu nie zmieni swojej ku niemu
yczliwoci. Sprawa toczya si tylko w pierwszym dniu, a w nastpnym
ju przesuchania stron nie prowadzono. Albowiem Gadarejczycy prze-
konawszy si, jakie jest ustosunkowanie si Cezara i czonkw sdu
i sdzc (co byo prawdopodobne), e zostan wydani krlowi, ze strachu
przed torturami jedni w nocy si pozabijali, drudzy zadali sobie mier
rzucajc si w przepa , inni wreszcie sami si potopili skaczc w nurty
rzeki. e za tym czynem zdawali si potwierdza swoj pochopno
i win, Cezar bez adnego wahania uwolni Heroda od zarzutw. Do tego
doszo jeszcze inne pomylne wydarzenie. Ot Zenodorowi pko jelito
i osabiony wskutek upywu krwi zmar w Antiochii Syryjskiej. Wobec
tego Cezar i jego niema zreszt prowincj, ktra rozcigaa si midzy
Trachonem /Trachonitis/ i Galilej, odda Herodowi, a to: Ulat, Panias
i tereny ssiednie. Podnis go take do rzdu prokuratorw syryjskich,
ktrym poleci, aby niczego nie czynili bez jego zgody. Krtko mwic,
wzajemne stosunki uoyy si nadzwyczaj pomylnie, gdy obaj wadcy
tak rozlegego pastwa rzymskiego, Cezar i po nim Agryppa, okazywali
mu szczegln yczliwo. Cezar po Agryppie najwyej ceni Heroda,
Agryppa za po Cezarze jego mia za najlepszego przyjaciela. Bdc
w tak bliskich stosunkach Herod prosi Cezara, aby brata Ferorasa za-
mianowa tetrarch, a sam wydzieli mu z dochodw krlestwa sto talen-
tw, by w razie jego mierci mg y spokojnie i nie podlega wadzy
jego synw. Nastpnie towarzyszy Cezarowi do brzegw morza, a po
powrocie do kraju, wybudowa mu, w ziemi Zenodora, wspania
wityni z biaego kamienia w pobliu miejsca zwanego Panion. Znaj-
duje si tam wewntrz gry przepikna grota, poniej niej za strome
urwisko niezmierzonej gbokoci, zapenione stojc woda, a nad ni
sterczy potny cypel. Spod owej groty wypywaj rda rzeki Jordan.
To wic sawne miejsce Herod ozdobi wityni, ktr powici Ce-
zarowi.
4. W owym czasie zmniejszy o trzeci cz daniny skadane przez
poddanych rzekomo w trosce o to, aby mogli podnie si po klsce nie-
urodzaju, w rzeczywistoci chodzio mu o przejednanie tych, ktrzy
wrogo na niego patrzyli. Oburzao ich bowiem wprowadzanie takich form
ycia, ktre, w ich przekonaniu, prowadziy do upadku religii i rozlu-
nienia obyczajw. Wszyscy tylko o tym mwili, cigle rozdranieni i za-
trwoeni. Herod gorliwie przeciwdziaa tym nastrojom starajc si nie
dawa im ku temu sposobnoci i nieustannie napdza ich do robt.
Obywatelom nie wolno byo publicznie gromadzi si, odbywa wspl-
nych przechadzek i obcowa z sob, bo stale znajdowali si pod okiem
szpiegw. Za przestpstwa srogie ponoszono kary. Wielu ludzi ju to
potajemnie, ju to jawnie odsyano do twierdzy Hirkanii i tam mierci
karano. Wszdzie, i w miecie, i na drogach, krcili si szpiedzy,
ktrych zadaniem byo ledzi, czy si nie zbieraj. Podobno i on sam
podejmowa si takiej roli i czsto w przebraniu zwykego obywatela
miesza si noc z tumem, chcc si przekona, co myl o jego rzdach.
Tych za, ktrzy trwali w uporze i nie chcieli przystosowa si do no-
wego porzdku, kara z ca bezwzgldnoci. Reszt mieszkacw usio-
wa utrzyma w karbach posuszestwa przy pomocy przysigi. Zmusza
ich mianowicie do zobowizania si pod przysig, e dochowaj jemu
jako krlowi wiernoci. Wikszo usuchaa rozkazu, jedni ze sualczoci,
drudzy ze strachu, a tych, ktrzy trwali w dumnym uporze i buntowali
si przeciwko przymusowi, wszelkimi sposobami niszczy. Usiowa take
skoni do zoenia przysigi Faryzeusza Polliona i Samajasa /Same/
wraz z ich licznymi zwolennikami, lecz ci sprzeciwili si i mimo to,
w przeciwiestwie do innych, ktrzy przysigi odmwili, uszo im to
bezkarnie przez wzgld na osob Polliona. Od tego przymusu uwolni
rwnie tak zwanych u nas Eseczykw. Prowadz oni podobny tryb
ycia jaki u Grekw propagowa Pitagoras. Mwi o nich obszerniej na
innym miejscu, ale i tutaj godzi si wspomnie, dlaczego Herod tak bardzo
ich powaa i wyej stawia od zwykych miertelnikw. Opowiadanie
to nie bdzie niestosowne w tego rodzaju dziele historycznym, tym bar-
dziej e pozwala nam pozna, jakie byo o nich mniemanie.
5. By pewien Eseczyk, imieniem Manahem, ktry syn z cnotli-
wego ycia i mia od Boga dar proroczy. Pewnego razu zobaczy Heroda
(a ten by jeszcze chopcem) pieszcego na nauk do szkoy i pozdrowi
go jako krla ydowskiego. w sdzc, e albo go nie zna, albo arty sobie
stroi, odpar, i jest prostym czowiekiem. Manahem zamia si agodnie,
poklepa go rk po poladku i rzek:
A jednak zostaniesz krlem i bdziesz szczliwe rzdy sprawowa,
gdy sam Bg ci do tego wybra. Przypomnij sobie wtenczas, jak ci
Manahem poklepywa i niech ci to bdzie znakiem zmiennoci losu. Myl
o tym byaby dla ciebie zbawienna, gdyby miowa sprawiedliwo, od-
dawa nalen cze Bogu i okazywa agodno wzgldem swoich pod-
danych. Ja jednak znajc przyszo wiem, e takim nie bdziesz. ycie
pyn ci bdzie w wyjtkowej szczliwoci i osigniesz wiekopomn
saw, lecz zapomnisz o pobonoci i sprawiedliwoci. Nie ukryje si to
wszake przed okiem Boga i pod koniec ycia za to gniew Jego przeciw
tobie si obrci".
Herod wwczas nie przywizywa do tych sw adnej wagi, poniewa
daleki by od takich myli. Lecz gdy los stopniowo tak go wywysza,
e zosta krlem i mia szczliwe panowanie, stojc u szczytu potgi,
kaza wezwa Manahema i zapyta, jak dugo bdzie rzdy sprawowa.
Manahem nic mu nie odpowiedzia. Gdy milcza, Herod zapyta go, czy
tylko dziesi lat bdzie u wadzy, odpowiedzia, e dwadziecia lub trzy-
dzieci, lecz nie okreli bliej, kiedy nastpi jej kres. Herod i z tego
by zadowolony i odprawi Manahema ucisnwszy mu prawic. Od tego
czasu mia Eseczykw w wielkim poszanowaniu. To zdarzenie, jak-
kolwiek moe si wydawa nieprawdopodobne, uwaalimy za waciwe
przedstawi czytelnikowi i da wiadectwo o moich rodakach dlatego, e
wielu takich ludzi dziki cnotliwemu yciu, dostpio znajomoci spraw
Boych.
XI. 1. W owym czasie, a by to osiemnasty rok jego panowania, Herod
po dokonaniu wspomnianych wyej czynw, podj si niezwykego
dziea: postanowi wznie wasnymi rodkami wspanialszy Przybytek
Boy, gdy mia by znacznie obszerniejszy i wyszy. Sdzi, e bdzie
to dzieo, ktre jeli uda si szczliwie doprowadzi do koca, prze-
wyszy wspaniaoci (jak te w istocie byo) wszystko, co dotychczas
zbudowa, i zapewni mu wiekopomn saw. Liczc si z tym, e ludzie
nie s na to przygotowani i nieatwo dadz si nakoni do podjcia si
tak gigantycznego dziea, postanowi najpierw sowem ich zachci i do-
piero potem do czynu przystpi. Zwoa wic ich na zgromadzenie i w te
sowa przemwi:
Rodacy! Sdz, e nie ma potrzeby mwi wam o wielu dzieach, kt-
rych dokonaem od czasu, gdy piastuj godno krlewsk, cho byy
to takie dziea, ktre wicej wam przysparzaj bezpieczestwa, ni mnie
blasku chway dodaj. Jak w najciszych czasach niczego nie zaniedba-
em, aby uly wam w niedoli, tak wznoszc budowle wicej mylaem
o zabezpieczeniu was wszystkich przed krzywd ni siebie samego i mog
powiedzie, e za wol Bo doprowadziem nard ydowski do nie-
znanej mu przedtem szczliwoci. Wylicza wic tutaj po kolei dziea
dokonane w rnych czciach kraju i miasta, ktre zbudowalimy za-
rwno na naszych dawnych, jak i przyczonych terenach, okrywajc
najwyszym blaskiem nasze plemi, wydaje mi si rzecz zbyteczn,
skoro sami o tym dobrze wiecie. Obecnie pragn wam przedstawi przed-
siwzicie, do ktrego wanie zamierzam przystpi, przedsiwzicie ze
wszech miar Bogu mie i dla nas chwalebne. Ot Przybytek w obecnych
rozmiarach zbudowali najwyszemu Bogu ojcowie nasi po powrocie
z Babilonu. Nie dostaje mu jednak pod wzgldem wysokoci szedziesit
okci, albowiem o tyle wyszy by ten pierwszy, ktry zbudowa Salomon.
Wszelako nie mona adnemu z naszych przodkw z tego powodu za-
rzuca braku pobonoci; nie oni byli temu winni, e powsta Przybytek
o mniejszych rozmiarach. Wszak to Cyrus i Dariusz, syn Histaspesa, takie
im narzucili wymiary, a poniewa znajdowali si pod ich panowaniem,
potem ich synw, a nastpnie Macedoczykw, nie mieli monoci od-
tworzy pierwszego pomnika swej nabonoci w takich samych rozmia-
rach. Skoro teraz ja, z woli Boej, dzier wadz krlewsk, zaywam
dugotrwaego pokoju, rozporzdzam bogactwem i wielkimi dochodami,
a co najwaniejsze, ciesz si przyjani i yczliwoci Rzymian, ktrzy,
aby tak rzec, s panami wiata, pragn dooy stara w celu naprawienia
tego, co z koniecznoci i wskutek niewoli byo zaniedbane, i w ten sposb
odda cze nalen Bogu za dobrodziejstwa, ktrych doznaem w czasie
swoich rzdw".
2. Tak rzek Herod, a sowa jego wprawiy og zebranych w zdu-
mienie, poniewa spady na nich zupenie nieoczekiwanie. Przedsiwzicie,
ktre przechodzio ich najmielsze oczekiwania nie budzio w nich
entuzjazmu; przeciwnie, ywili obawy, aby po zburzeniu caej istniejcej
budowli, nie brako mu rodkw do doprowadzenia tego zamierzenia
do koca. Niebezpieczestwo to wydao im si zbyt wielkie, a samo przed-
siwzicie przez swj ogrom niezmiernie trudne do wykonania. Wobec
takich nastrojw krl stara si ich uspokoi owiadczajc, e nie przy-
stpi do zburzenia Przybytku, dopki wszystko nie bdzie do budowy
przygotowane. I rzeczywicie sowa dotrzyma. Przygotowa tysic wozw
do zwoenia kamieni, wybra dziesi tysicy najbardziej dowiadczonych
budowniczych, zakupi szaty kapaskie dla tysica kapanw i kaza
nauczy jednych robt budowlanych, innych ciesielskich, a gdy ju
wszystko byo starannie przygotowane, wtenczas do dziea przystpi.
3. Kaza tedy zburzy stare fundamenty i zaoy nowe, a na nich
wznie Przybytek, ktrego dugo wynosia sto okci, wysoko o dwa-
dziecia wicej, lecz pniej rnicy tej nie byo, gdy fundamenty osiady.
Za Nerona postanowilimy je znowu o tyle podnie. Przybytek zbudo-
wany by z potnych gazw z biaego kamienia, kady o wymiarach
okoo dwudziestu piciu okci dugoci, omiu wysokoci i okoo dwunastu
szerokoci. Cay Przybytek, jak i kruganek krlewski, by z obu stron
niszy, a porodku wydwignity tak, e ju z odlegoci wielu stadiw
by widoczny dla mieszkacw okolicy, a szczeglnie dla tych, ktrzy
mieszkali naprzeciwko lub do niego podali. Bram wejciow wraz
z nadedrzwiami, rwn z samym Przybytkiem, zdobiy barwne zasony,
na ktrych byy wymalowane purpurowe kwiaty oraz wyszyte kolumny.
Nad ni, poniej gzymsu, rozpociera si krzew winny, z ktrego zwisay
grona, zdumiewajce patrzcych wielkoci i sztuk wykonania, nie mniej
jak kosztownoci materiau. Prcz tego Przybytek otoczy olbrzymimi
krugankami, starajc si cao utrzyma w odpowiedniej proporcji.
Ogromem wydatkw zami te, ktre wzniesiono poprzednio i zdawao si,
i nikt jeszcze tak wspaniale Przybytku nie ozdobi. Oba kruganki spo-
czyway na potnym murze, ktry nalea do rzdu najwikszych dzie,
o jakich kiedykolwiek syszano. Wzgrze byo skaliste i strome, od samego
szczytu agodnie opadajce ku wschodniej stronie miasta. Wielkie roboty
umacniajce wykona tu, za wskazaniem Boym, nasz pierwszy krl
Salomon: W grnej czci, wok szczytu poprowadzi umacniajcy mur,
w dolnej, poczynajc od samej podstawy, wok ktrej bieg gboki
wwz w kierunku poudniowo-zachodnim, zbudowa obmurowanie z ga-
zw spojonych oowiem, odgradzajc stopniowo coraz wysz cz
wzgrza i w ten sposb prowadzc je w gr, tak e caa ta konstrukcja
o ksztacie czworoboku miaa ogromne rozmiary i wysoko. Od strony
zewntrznej przedstawiay si oczom olbrzymie gazy skalne, od wewntrz
byy wzmocnione elazem i tak silnie spojone, e zdaway si po wsze
czasy niewzruszone. Konstrukcja ta cigna si a do szczytu wzgrza.
Sam szczyt kaza ciosa i wypeni zagbienia przy murze, wygadzajc
i wyrwnujc wszystko, co wystawao ponad powierzchni. Cao two-
rzya obwd liczcy cztery stadia dugoci (kady bok mia jedno stadium
dugoci). Wewntrz tego obwodu, wok samego szczytu wzgrza, cign
si inny mur kamienny i we wschodniej czci dwiga na caej dugoci
podwjny kruganek zwrcony ku bramie wityni, ktra staa w po-
rodku. Portyk ten upikszao wielu poprzednich krlw. Dookoa caej
wityni zawieszona bya bro zdobyta na narodach barbarzyskich.
Wszystko to ofiarowa Herod, dodajc nadto zbroj zdobyt na Arabach.
4. Od strony pnocnej wznosi si zamek silnie obwarowany i o po-
tnej konstrukcji, majcy ksztat prostokta. Zbudowali go poprzednicy
Heroda, krlowie i arcykapani rodu asmonejskiego, i nazwali Baris.
W tym miejscu przechowywano szat kapask, ktr przywdziewa
tylko sam arcykapan, ilekro skada ofiar. Herod take pozostawi j
w tym miejscu, a po jego mierci znajdowaa si pod stra Rzymian a
do czasw cezara Tyberiusza. Za jego rzdw zarzdca Syrii, Witeliusz,
bawic w Jerozolimie, dozna od mieszkacw wspaniaego przyjcia.
Chcc odwdziczy si im za okazan yczliwo i na ich usilne proby,
aby szat odda im we wadanie, napisa w tej sprawie do cezara Tybe-
riusza, ktry wyrazi na to zgod. Odtd szata kapaska pozostawaa
w rku ydw a do mierci krla Agryppy. Po nim Kasjusz Longinus,
ktry wtenczas zarzdza Syri i Kuspiusz Fadus, prokurator Judei, na-
kazali ydom zoy szat w Antonii: Rzymianie /twierdzili/ winni by
jej panami, jak byli nimi poprzednio. Przeto ydzi wysali w tej sprawie
posw z prob do cezara Klaudiusza. Gdy przybyli do Rzymu, miody
krl Agryppa, ktry wtenczas tam bawi, wyjedna swoim wstawien-
nictwem u Cezara, e przyzna im to prawo i wyda odpowiednie rozpo-
rzdzenie legatowi syryjskiemu Witeliuszowi. Dotychczas bowiem bya
przechowywana pod pieczci arcykapana i skarbnikw. W przeddzie
wita skarbnicy udawali si do dowdcy zaogi rzymskiej i po zbadaniu
swojej pieczci odbierali j, a nastpnie, gdy mino wito, znowu j tu
odnosili i po sprawdzeniu przez dowdc zgodnoci pieczci oddawali na
przechowanie. Podaem te szczegy, gdy podyktowao mi je smutne
wspomnienie pniejszych wydarze. Ale wwczas krl Judejczykw
Herod kaza take ow twierdz Baris jeszcze silniej obwarowa ze
wzgldu na bezpieczestwo i ochron wityni i, na cze Antoniusza,
swojego przyjaciela i wodza rzymskiego, nazwa j Antoni.
5. W zachodniej stronie okrgu witynnego znajdoway si cztery
bramy: z jednej droga prowadzia poprzez wwz, ktry bieg w porodku,
do paacu krlewskiego, z dwch dalszych na przedmiecie, a z ostat-
niej do pozostaej czci miasta, lecz trzeba byo 2ej po wielu schodach
w d wwozu i znowu wspina si w gr. Miasto bowiem, ktre roz-
cigao si na wprost wityni na ksztat amfiteatru, okala od strony po-
udniowej gboki wwz. Czwarta, poudniowa strona okrgu, miaa
rwnie w porodku bramy i potrjny kruganek krlewski, cigncy
si na caej dugoci od wschodniej czci wwozu a do zachodniej.
Dalej bowiem ju nie mona byo si posun. Bya to jedna z najbardziej
osobliwych budowli pod socem. Wwz by niezmiernie gboki, tak
e w oczach si mio, jeli si w gb spojrzao. Tu przy nim zbudowa
kruganek o tak olbrzymiej wysokoci, e jeli kto z jego szczytu
przemierzy okiem t podwjn gboko, doznawa zawrotu gowy, gdy
wzrok nie dosiga dna niezmierzonej przepaci. Przez ca dugo kru-
ganka cigny si cztery rzdy kolumn jedna naprzeciw drugiej (w czwar-
tym kolumny byy zczone kamiennym murem). Grubo kadej kolumny
bya tak wielka, e ledwie mogo j opasa trzech ludzi trzymajc si
za rce. Obwd u podstawy wynosi dwadziecia siedem stp, a kada
spoczywaa na podwjnym krku. Wszystkich razem byo sto sze-
dziesit dwie. Kapitele wyrzebione na wzr koryncki zdumieway wspa-
niaoci w kadym szczegle. Trzy spord czterech rzdw kolumn
biegy rodkiem dzielc przestrze na nawy; dwie nawy, w ktrych ko-
lumny stay naprzeciw siebie, byy tak samo zbudowane kada miaa
trzydzieci stp szerokoci, jedno stadium dugoci i ponad pidziesit
stp wysokoci. rodkowa bya ptora raza szersza i dwa razy wysza
i znacznie growaa nad obu ssiednimi. Sufit by ozdobiony rzebami,
wycitymi w drzewie, ktre przedstawiay figury o rnych ksztatach.
W rodku wznosi si wyej, a przedni fronton, ktry spoczywa na archi-
trawie, czy si z kolumnami i cay by zupenie gadki; kto tego dziea
nie widzia, trudno by mu byo w nie uwierzy, a kto je zobaczy, nie
mg si oprze zdumieniu. Tak si przedstawia pierwszy dziedziniec.
Nieco dalej ku rodkowi znajdowa si drugi, a prowadzio do niego kilka
schodw. Odgradza go kamienny mur, na ktrym widnia napis zabra-
niajcy obcym wstpu pod kar mierci. Ten wewntrzny dziedziniec mia
po stronach poudniowej i pnocnej trzy bramy, zbudowane w pewnym
oddaleniu jedna od drugiej, po wschodniej za stronie jedn Wielk, przez
ktr wchodzilimy z onami po oczyszczeniu. Dalej poza nim znajdowa
si teren, do ktrego kobietom wstp by wzbroniony. Jeszcze gbiej
zaczyna si trzeci dziedziniec, do ktrego wstp mieli jedynie sami ka-
pani. /To by waciwy Przybytek/, a przed nim otarz, na ktrym ska-
damy Bogu ofiary caopalne. Krl Herod nigdy nie wstpowa do adnej
z tych ostatnich trzech czci, albowiem nie bdc kapanem nie mia
prawa ich przekroczy. Ca swoj energi skupi na krugankach i okr-
gach zewntrznych, ktrych budow zakoczy w cigu omiu lat.
6. Kiedy stan Przybytek, zbudowany przez kapanw w cigu jednego
roku i szeciu miesicy, cay nard radowa si i najpierw Bogu dziki
skada za to, e stao si to tak szybko, nastpnie krlowi za to, e okaza
tyle zapau. wicili wic dzie ukoczenia budowy i wznosili radosne
okrzyki. Krl za zoy Bogu na ofiar trzysta wow, a inni kady
wedug swoich moliwoci. Trudno poda ich liczb, gdy nie jestemy
w stanie dociec prawdy. Zdarzyo si bowiem, e dzie zakoczenia prac
nad budow Przybytku zbieg si ze zwyczajowo wiconym dniem obje-
cia tronu przez Heroda. Byo to zatem podwjne wito, obchodzone
w sposb szczeglnie uroczysty.
7. Oprcz tego zbudowano dla krla tajemny tunel, wiodcy od Antonii
do wschodniej bramy wewntrznego okrgu witynnego. Nad ni kaza
wystawi sobie wie, aby mc dosta si do niej przejciem podziemnym
w wypadku, gdyby powsta w narodzie bunt przeciw wasnym krlom.
Jak podaj, przez cay czas trwania budowy Przybytku deszcze paday
tylko w nocy, nigdy jednak w cigu dnia i nie byo przeszkody w robo-
tach. Tak wiadomo przekazali nam przodkowie i trudno temu nie da
wiary, jeli si zway, e Bg rnymi sposobami nam si objawia.
W taki to sposb zbudowano wityni.
KSIGA SZESNASTA
Tre
Rozdzia I. 1. Herod ustanawia nowe prawo o sprzeday przestpcw.
2. Udaje si do Rzymu, by odwiedzi Cezara i spotka si z synami
ich powrt do domu i gorce przyjcie ze strony ludu intrygi
Salonie przeciw synom Heroda i Mariammy Herod wybiera synom
ony.
Rozdzia II. 1. Herod zaprasza Marka Agrypp do Judei przyjmuje
go z przepychem w nowo zbudowanych miastach, twierdzach i w Je-
rozolimie. 2. Agrypp hojnie obdarowany przez Heroda opuszcza
Jude Herod postanawia przyj mu z pomoc w wyprawie na
Bosfor przyjmuje mieszkacw Chios i suto ich obdarowuje
daje pienidze na odbudow kruganku spotyka si z Agrypp
towarzyszy mu w dalszej drodze dobroczynno Heroda i Agryppy.
3. Przybycie do Jonii ydzi zanosz skargi na Grekw i ich
urzdnikw. 4. Mowa Mikoaja do Agryppy o ucisku ydw, nie-
poszanowaniu praw i przywilejw nadanych im przez Rzymian.
5. Grecy nie wypieraj si swego postpowania Agrypp po-
twierdza nadane ydom przywileje Herod dzikuje Agryppie
za okazan ydom yczliwo wraca do Jerozolimy i zdaje ludowi
sprawozdanie ze swej podry obnia poddanym daniny.
Rozdzia III. 1. Wzajemna nienawi Salome i synw Mariammy
intrygi Salonie jtrzcej synw Mariammy przeciw ojcu. 2. Herod
dowiaduje si od Salome i Ferorasa, e Arystobul i Aleksander za-
mierzaj pomci mier matki smutek Heroda. 3. Herod wyrnia
Antypatra, aby upokorzy synw Mariammy Antypater pod-
stpnie podsyca wa domow Herod wysya Antypatra do
Rzymu.
Rozdzia IV. 1. Antypater doznaje yczliwego przyjcia w Rzymie
listownie podburza ojca przeciw synom Mariammy Herod oskara
swych synw przed Cezarem. 2. Przygnbienie i ao modziecw
wzruszenie Heroda i wszystkich obecnych. 3. Aleksander prze-
mawia w imieniu obu braci do ojca i usprawiedliwia si z zarzutw.
4. Oglne wzruszenie i sympatia obecnych Cezar nakazuje Hero-
dowi przebaczy synom pojednanie. 5. Herod ofiarowuje Cezarowi
trzysta talentw otrzymuje od niego poow dochodw z kopalni
miedzi na Cyprze upowanienie Cezara do wyznaczenia nastp-
stwa tronu po Herodzie. 6. Umierzenie buntu mieszkacw Trachonu
/Trachonitis/ Herod na wyspie Eleuza /Sebaste/ u krla Kapadocji,
Archelausa mowa Heroda w wityni o sukcesach podry do
Cezara i nastpstwie na tronie po swojej mierci.
Rozdzia V. 1. Herod koczy budow Cezarei zawody muzyczne i igrzy-
ska gimnastyczne na cze Cezara szczodrobliwo Heroda. 2. Mia-
sta i budowle wzniesione przez Heroda. 3. Dobrodziejstwa wywiad-
czane przez Heroda miastom innych krajw odnowienie igrzysk
olimpijskich. 4. Charakter Heroda i pogldy Jzefa jako autora.
Rozdzia VI. 1. ydzi mieszkajcy w Azji i Libii wysyaj posw do
Cezara ze skarg na Grekw potwierdzenie przywilejw dla ydw.
2. Tre rozporzdzenia Cezara. 3. List Cezara do Norbanusa Flak-
kusa. 4. Pismeszka cw Efezu. 5. Pismo Agryppy
do mieszkacw Cyreny. 6. Pism sza Norbanusa Flakkusa do
mieszkacw Sardes. 7. Pismo Juliusza Antoniusza do mieszkacw
Efezu. 8. Cel przytaczania tych zarzdze Prawo ydowskie oparte
na sprawiedliwoci.
Rozdzia VII. 1. Herod otwiera grobowiec Dawida i zabiera kosztownoci
jego sudzy ponosz kar pomnik wzniesiony dla przebagania
gniewu Boego stronniczo historyka Mikoaja. Autor o sobie
jako historyku. 2. Pogorszenie si stosunkw na dworze Heroda
Antypater podburza ojca przeciw synom Mariammy ich roz-
goryczenie nienawi Glafiry do Salome. 3. Namitne uczucie
Ferorasa do niewolnicy niezadowolenie Heroda Feroras am
obietnice dane Herodowi Salomeuje on Arystobula i jtrzy
Heroda. 4. Feroras donosi Aleksandrowi o rzekomej mioci Heroda
do jego ony Glafiry oburzenie Aleksandra, ktry czyni wymwki
ojcu Herod strofuje Ferorasa za oszczerstwa. 5. Salome oskarona
o uknucie intrygi obudnie zapewnia brata o swej niewinnoci
niech otoczenia i krla do Salome. 6. Syllajos /Syleusz/, wysannik
krla arabskiego, wyznaje mio Salome ony krla donosz
o tym krlowi Syllajos /Syleusz/ prosi Heroda o rk Salome
odrzuca warunek Heroda Herod daje sw crk za on synowi
Ferorasa.
Rozdzia VIII. 1. Nowe intrygi w domu Heroda zeznania torturowa-
nych eunuchw o spisku Aleksandra. 2. Podejrzliwo Heroda
wzajemne denuncjacje osb z otoczenia krla. 3. Herod zakazuje
wstpu na dwr i oddala przyjaci. 4. Antypater jtrzy Hero-
da tortury podejrzanych, z ktrych jeden opowiada zmylone
fakty Aleksander wtrcony do wizienia poddanie torturom
przyjaci Aleksandra zmylone zeznanie jednego z torturowa-
nych o planowanym spisku Heroda przeciw Cezarowi. 5. Aleksander
rozmylnie przyznaje si do nie popenionych win, aby powikszy
zamieszanie oskarenie i mier przyjaci krla niepokj
Heroda. 6. Archelaus, krl Kapadocji, przybywa do Heroda swoim
rozwanym postpowaniem godzi Heroda z synem i Ferorasem.
Rozdzia IX. 1. Spustoszenie w pastwie Heroda dokonane pod jego nie-
obecno przez rozbjnikw, znajdujcych si pod ochron Ara-
bw Herod domaga si wydania zoczycw i zwrotu pieni-
dzy od krla arabskiego odmowa Syllajosa /Syleusza/. 2. Herod
wyprawia si na Arabw zabiera rozbjnikw do niewoli w twier-
dzy Raepta Arabowie pomagaj rozbjnikom Herod donosi
o swej wyprawie dowdcom rzymskim. 3. Syllajos /Syleusz/ oskara
Heroda przed Cezarem o spustoszenie Arabii list rozgniewa-
nego Cezara do Heroda rozzuchwalenie si Arabw i rozbj-
nikw. 4. Cezar nie chce wysucha przysanych od Heroda po-
sw plany Syllajosa /Syleusza/ zdobycia tronu arabskiego
Aretas oskara go przez posw przed Cezarem, ktry ich nie chce
wysucha Herod wysya ponownie Mikoaja z Damaszku.
Rozdzia X. 1. Lacedemoczyk /Spartanin/ Eurykles na dworze Heroda
zdobywa zaufanie wszystkich swoimi intrygami pogarsza sytua-
cj Aleksandra wyudza pienidze od Archelausa. 2. Herod z nie-
nawici do synw Mariammy kae ich szpiegowa. 3. Stranicy
Heroda wzici na tortury oskaraj Aleksandra o namawianie ich do
zabjstwa ojca. 4. Dowdca stray w Aleksandreionie wzity na tor-
tury nie przyznaje si do wspdziaania z Aleksandrem obcia
go syn pokazujc fragment listu Aleksandra. 5. Uwizienie Alek-
sandra i Arystobula modziecy przyznaj si do planowania
ucieczki. 6. Zeznania Aleksandra przy posacu Archelausa. 7. Glafira,
ona Aleksandra, potwierdza zamiar ucieczki do Archelausa Herod
wysya posw do Cezara z oskareniem synw Archelaus uspra-
wiedliwia si przed Herodem. 8. Wysannik Heroda, Mikoaj z Da-
maszku, wykorzystuje spory Arabw i oskara Syllajosa /Syleusza/
przed Cezarem o gwaty i nieuczciwo wyjania Cezarowi praw-
dziwe przyczyny wojny z Arabami. 9. Cezar skazuje Syllajosa /Syleu-
sza/ na mier za faszywe przedstawienie wojny prowadzonej przez
Heroda w Arabii Olimpus i Wolumniusz oddaj pismo Heroda
Cezarowi Cezar gani Aretasa za samowolne objcie wadzy.
Rozdzia XI. 1. Cezar w licie do Heroda radzi zwoa sd w sprawie
synw zwoanie sdu z pominiciem Archelausa. 2. Herod gwa-
townie oskara synw na zebraniu w Berycie nie pozwala roz-
patrze dowodw winy. 3. Saturninus i synowie wypowiadaj si
przeciw ukaraniu ich mierci Wolumniusz i wikszo zgroma-
dzonych domaga si kary mierci Mikoaj z Damaszku wypowiada
swe zdanie w tej sprawie. 4. Oglne wspczucie dla synw onierz
krlewski Tyron odwanie wypowiada swe zdanie w tej sprawie.
5. Udaje si do Heroda i czyni mu wyrzuty Herod wtrca go do
wizienia. 6. Balwierz Tryfon obcia Tyrona zeznanie syna oswo-
badza Tyrona od mk. 7. Ukamienowanie Tyrona, jego syna, bal-
wierza i innych obwinionych stracenie Arystobula i Aleksandra.
8. Refleksje nad postpowaniem Heroda i jego synw.
KSIGA SZESNASTA
I.1. Jako administrator pastwa krl z wielk gorliwoci tpi wszelkie
naduycia, jakie popeniano zarwno w miecie, jak i na prowincji i usta-
nowi oraz sam usankcjonowa prawo zupenie odmienne od dawnych.
Prawo to pozwalao sprzedawa zodziei poza granice krlestwa i nie
tylko samych przestpcw dotykao zbyt srogo, ale take podwaao
ojczyste obyczaje. Znosi niewol u ludzi obcych, yjcych podug od-
miennych obyczajw i chcc nie chcc wykonywa cokolwiek rozka
to ju nie bya tylko kara dla przestpcw, lecz o wiele bardziej obraza
nakazw religijnych. Dawne prawa nie przewidyway podobnej kary.
Nakazyway one bowiem zodzieja kara grzywn poczwrnej wartoci
i dopiero, gdyby nie mg uici tej sumy, wolno go byo sprzeda, i to
nie w rce ludzi obcych ani nie na doywotni niewol, lecz po szeciu
latach mia wolno odzyska. To wanie prawo odczuwane wwczas
jako zbyt srogie i wprowadzone samowolnie zdawao si wiadczy
o pysze Heroda, ktry ustanawiajc t kar postpi nie jak krl, lecz jak
tyran nie liczcy si z prawami ogu poddanych. Tego rodzaju akt
a by to jego sposb postpowania we wszystkich innych sprawach
take w pewnym stopniu sta si przyczyn oskare i nienawici do
niego.
2. Okoo tego czasu wybra si take do Italii pragnc spotka si
z Cezarem i zobaczy z synami, ktrzy przebywali w Rzymie. Cezar
przyj go w ogle nader przyjanie, a synw, jako e ju ukoczyli
nauk, kaza odesa do domu. Po powrocie z Italii modziecy spotkali
si z gorcym przyjciem wrd ludu zwracajc na siebie powszechn
uwag i tym, e los ich tak bardzo wywyszy, i sam swoj postaci
pen godnoci krlewskiej. Od razu te stali si sol w oku siostry
krlewskiej, Salome, i tych, ktrzy swoimi oszczerstwami doprowadzili
Mariamm do zguby. Obawiali si bowiem, e gdy synowie posid
wadz, to z pewnoci nie podaruj tym wszystkim, ktrzy skrzywdzili
ich matk. I wanie ten strach kaza im rzuca na nich oszczerstwa
i rozsiewa faszywe pogoski, jakoby przebywanie z ojcem napeniao
ich wstrtem ze wzgldu na mier matki, gdy uwaaj za rzecz nie-
godn obcowa z czowiekiem, ktry sta si zabjc ich rodzicielki. A e
takie twierdzenia opieray si na prawdziwym zdarzeniu i wydaway si
prawdopodobne, byli oni w stanie rzeczywicie im zaszkodzi i wyrwa
z serca ojca yczliwo, jak ywi dla synw. Nie mwili jednak tego
wprost jemu samemu, lecz takie wieci rozpuszczali wrd innych. Gdy
dochodziy do Heroda, stopniowo pocza si budzi w jego duszy nie-
nawi, ktra z czasem zaguszya gos samej natury. Lecz wtenczas
jeszcze krl, ktrego mio ojcowska bya silniejsza od wszelkich po-
dejrze i oszczerstw, nie odmawia im nalenych zaszczytw i gdy ju
osignli odpowiedni wiek, da im za ony: Arystobulowi Berenik,
crk Salome, Aleksandrowi Glafir, crk Archelausa, krla
Kapadocji.
II. 1. Po zaatwieniu tych spraw, gdy dowiedzia si, e Marek Agryppa
znowu przypyn z Italii do Azji, natychmiast pody na spotkanie
i prosi, aby odwiedzi jego krlestwo, gdzie pragnie go przyj tak,
jak na prawdziwego i wizami gociny zczonego przyjaciela przystao.
Agryppa ulegajc jego usilnej namowie przyby do Judei, a Herod
dokada wszelkich stara, aby mu pobyt uprzyjemni. Przyjmowa go
w nowo powstaych miastach, oraz pokazywa wzniesione budowle,
ugaszczajc go wraz z przyjacimi z caym przepychem i wystawnoci
w Sebaste /dawnej Samarii/, porcie Cezarei, ktry zbudowa, i w twior-
dzach, na ktre wyda wielkie sumy Aleksandreionie, Herodr.cnie
i Hirkanii. Zaprosi go take do Jerozolimy, gdzie cay nard w odwit-
nych szatach wyleg na spotkanie witajc go wrd radosnych okrzykw.
Agryppa zoy Bogu na ofiar sto wow i wyda dla ludu uczt, ktr
urzdzi z najwysz wystawnoci. Rad byby tutaj pozosta jeszcze par
dni, lecz spieszno mu byo ze wzgldu na por roku; musia bowiem
znowu uda si do Jonii, a nie sdzi, by z nastaniem zimy podr morska
bya zbyt bezpieczna.
2. Tak wic Agryppa odpyn hojnie przez Heroda obdarowany wraz
ze swoimi najwybitniejszymi towarzyszami. Krl spdzi zim w swoim
kraju i z nastaniem wiosny znowu wyruszy na jego spotkanie, wiedzc,
e przygotowuje wypraw na Bosfor. Minwszy wysp Rodos, dotar do
Kos i mniema, e zastanie Agrypp w pobliu Lesbos. Tu jednak pochwy-
ci go wiatr pnocny i nie pozwoli okrtom zawin do portu. Zatrzyma
si tedy kilka dni na Chios. gdzie wszystkich, ktrzy tumnie do niego
przychodzili, przyj z ca askawoci i obdarowa z icie krlewsk
hojnoci. A skoro zauway, e kruganek miasta ley w gruzach (zbu-
rzony w czasie wojny z Mitrydatesem nie mg by atwo, tak jak inne
budowle, odnowiony ze wzgldu na swe rozmiary i artyzm), da im tyle
pienidzy, e nie tylko starczyo ich na pokrycie kosztw odbudowy, ale
nawet zbywao. Napomnia ich przy tym, aby nie zwlekajc, natychmiast
do dziea przystpili i przywrcili miastu jego niezwyk ozdob. Na-
stpnie, gdy wiatr sfolgowa, odpyn) do Mityleny, a std uda si do
Bizancjum. Dowiedziawszy si, e Agryppa min ju Wyspy Kyanej-
skie, pody za nim jak mg najpieszniej i docign go w Sinope
w Poncie. A gdy zjawi si niespodziewanie pync ze swoj flot, wzbu-
dzi wielk rado i przywitanie ich byo bardzo serdeczne. Agryppa
bowiem poczyta za najlepszy dowd wielkiej yczliwoci i oddania krla
wanie to, e uda si w tak dalek podr morsk, aby przyj mu
z pomoc w potrzebie, uwaajc to za spraw tak wan, i nie waha
si opuci swojego krlestwa i zaniedba swoich obowizkw admini-
stracyjnych. W wyprawie tej Herod by mu podpor we wszystkim:
dopomaga mu w zaatwianiu spraw publicznych, suy rad w poszcze-
glnych przypadkach, by jego miym towarzyszem w chwilach wypo-
czynku i on jeden tylko dzieli z nim wszystko, kopoty z yczli-
woci, przyjemnoci uszanowania. Po skoczonej wyprawie pon-
tyjskiej, na ktr wysano Agrypp, postanowili drogi powrotnej nie od-
bywa okrtami, lecz przeszli przez Paflagoni /dawny Ryfat/ i Kapa-
docj i nastpnie przebywajc marszami pieszymi Wielk Frygi dotarli
do Efezu, skd odpynli na Samos. Za spraw Heroda wywiadczano
wiele dobrodziejstw w poszczeglnych miastach, stosownie do potrzeb
proszcych. I sam bowiem nie pomija adnej sposobnoci, aby okaza
si hojnym i przyjaznym dla wszystkich, nie skpic wydatkw z wasnej
szkatuy, i wstawia si take u Agryppy za rnymi ludmi, ktrzy mieli
jakie potrzeby, tak e za jego spraw nikt z proszcych bez pomocy nie
odchodzi. A e i sam Agryppa jako m szlachetny i dobroduszny chtnie
spenia yczenia proszcych, jeli to im miao przynie poytek, a nie
zaszkodzi innym, wic wstawiennictwo krla w niemaej mierze pobu-
dzao go, przy jego naturalnej skonnoci, do wiadczenia dobrodziejstw.
Pogodzi go z Ilioczykami, za mieszkacw Chios zapaci sumy nalene
prokuratorom Cezara, wyjednujc im take zwolnienie od danin, i wielu
innym jeszcze przyszed z pomoc, stosownie do potrzeby, w jakiej si
kto znajdowa.
3. Nastpnie przybyli do Jonii, gdzie ogromna rzesza ydw zamiesz-
kaych w tamtejszych miastach, korzystajc ze sposobnoci, z wielk
ufnoci udaa si do Agryppy. Przybyli z alami na rne krzywdy, jakie
ich spotykaj: zabraniaj im y wedug ich praw i wskutek naduycia
urzdnikw w dni wite przed sd ich pozywaj, ograbiaj z pienidzy,
ktre przekazuj do Jerozolimy, zmuszaj do penienia suby wojskowej
i ponoszenia innych ciarw publicznych i wydawania na nie pienidzy,
przeznaczonych na wite cele, cho zawsze byli od nich wolni, poniewa
Rzymianie pozwolili im y wedug swoich praw. Gdy tak gono wy-
rzekali, krl uprosi Agrypp, by raczy wysucha ich skargi, i wyzna-
czy jednego spord swoich przyjaci, niejakiego Mikoaja /z Damaszku/,
ktry by podj si obrony ydw. Agryppa zaprosi do udziau w sdzie
najprzedniejszych Rzymian, krlw i udzielnych wadcw, ktrzy u niego
si znajdowali, po czym powsta Mikoaj i pocz przemawia w obronie
ydw:
4. Wszystkich ucinionych, wielki Agryppo, konieczno zmusza ucie-
ka si do tych, co mog im uly w niedoli; tych wszake, ktrzy teraz
stoj przed tob, skania do tego rwnie ufno. Skoro ju przedtem
przekonali si, e jestecie takimi, o jakich nieraz Boga prosili, wic
obecnie przez was, ktrzycie im sami dobrodziejstwa przyznali, prosz,
aby im ich nie odbierano. Wszak otrzymali je od tych, ktrzy sami tylko
s w mocy je przyzna, a pozbawi ich tego nie kto stojcy ponad wami,
lecz tacy, ktrzy jak o tym dobrze wiedz na rwni z nimi samymi
tak samo waszej wadzy podlegaj. Jeeli wielkie to byy aski, ktre
uzyskali, naley je zapisa na chwa tych, co je osignli, poniewa
okazali si godnymi tak wielkich dobrodziejstw; jeeli za s one mao
znaczce, to byoby rzecz haniebn, aby sami dobroczycy nasi potwier-
dzi ich nie chcieli. Nie ulega wtpliwoci, e stawiajc ydom prze-
szkody i krzywdy im czynic, krzywdz obie strony: korzystajcych z do-
brodziejstw, poniewa nie uwaaj ich za godnych, mimo e mowie
wadz sprawujcy dali o nich wiadectwo obdarzajc ich tymi askami,
oraz samych dobroczycw, poniewa chc nadane przez nich przywileje
uzna za niewane. Gdyby ich zapyta, co z dwojga woleliby postrada:
ycie, czy swoje ojczyste prawa, uroczyste obrzdy, ofiary i wita, kt-
rymi cze swoim bogom oddaj, to wiem z ca pewnoci, e woleliby
raczej wszystko znosi, ni dopuci, aby jakikolwiek ojczysty obyczaj
mia by im odjty. Nieraz wojny si o to prowadzi, aby nie dopuci
do przekroczenia ich, a szczcie, ktrego dziki wam zaznaje cay rodzaj
ludzki, w tym przede wszystkim widzimy, e w prowincjach wszyscy
mog zachowywa swoje ojczyste obyczaje i na swj sposb ycie pdzi.
I ci sami, co nie chcieliby takiej krzywdy cierpie, usiuj gwat zada
innym, jak by to nie byo jednakow niegodziwoci, czy sami sub
Bo zaniedbaj, czy te drugim niegodziwie ich witych obrzdw za-
broni. Wemy jeszcze inny wzgld pod uwag. Czy jest taki kraj. miasto
czy nard na wiecie, dla ktrego opieka waszej wadzy i zwierzchnictwo
rzymskie nie byoby najwikszym z dbr? Czy jest taki czowiek, ktry
by nie chcia dobrodziejstw std pyncych? Z pewnoci nikt, bdcy
przy zdrowych zmysach. Nie ma przecie takich, ktrzy by bd oso-
bicie, bd w ramach swojej spoecznoci z nich nie korzystali. A jeeli
kto chce odebra jakiekolwiek dobrodziejstwo przez was przyznane,
i jemu samemu nic trwaego z tego. co wam zawdzicza, nie pozostanie
A dobrodziejstwa te s wprost niezmierzone. Jeli bowiem porwna
dawne rzdy krlewskie z obecn ich form, to wrd wielu dobro-
dziejstw, ktre obecna wadza dla naszego szczcia wywiadczya, trzeba
przede wszystkim podkreli, e nie jestemy niewolnikami, lecz ludmi
wolnymi. I jeeli nam samym dobrze si dzieje, to nikt tego nam nie
powinien zazdroci. Dziki wam bowiem razem ze wszystkimi szczcia
zaywamy i to jedno chcemy mie na rwni z innymi, aby nam pozwolono
bez przeszkd zachowa nasz ojczyst wiar. To za samo przez si
nie powinno w nikim budzi zawici, a ley te w interesie tych, co
nam je przyznali. Jeeli bowiem Bg si raduje, gdy Mu cze oddaj, to
raduje si z tych, ktrzy na oddawanie Mu tej czci pozwalaj. W pra-
wach naszych zreszt nie ma niczego, co by si sprzeciwiao ludzkoci,
lecz wszystko prowadzi do bojani Boej i przepojone jest duchem uwi-
conej zwyczajem sprawiedliwoci. Nie trzymamy przecie w tajemnicy
przepisw, na ktrych opieramy swe ycie i ktre s wzorami naszej
pobonoci i postpowania z ludmi. Kady sidmy dzie powicamy
na nauk naszych obyczajw i Prawa, uwaajc, i naley i o nie, tak
jak o inne poyteczne rzeczy mie staranie, aby stay si rodkiem
bronicym przed upadkiem. Pikne to s same w sobie te przepisy nasze,
jeli pozna je bliej, a dla nas przy tym starodawne, cho niektrzy
zdaj si inaczej sadzi. I przez to samo, e od wiekw s w poszano-
waniu, trudno by byo od nich odstpi ludziom, co je sercem nabonym
przyjli i wedug nich yj. I oto tych praw przemoc nam zabraniaj,
grabi nam pienidze, ktre zbieramy, aby Bogu je powici, otwarcie
dopuszczajc si witokradztwa, nakadaj na nas daniny, w czasie wit
przed sd pozywaj i do innych czynw zmuszaj, nie eby tego wyma-
gay umowy, lecz aby zada gwat naszej religii, ktra tak dobrze jak
my sami znaj, zionc niesprawiedliw i niepohamowan nienawici
do nas. Wasze pastwo, ktre jest jedno dla wszystkich, stoi na stray
yczliwoci, a przeciwstawia si nienawici, gdyby kto chcia wybra t
drug zamiast pierwszej. O to wic prosimy ci, wielki Agryppo, aby
nam krzywd nie wyrzdzali i nas nie zniewaali, aby nie stawiali nam
przeszkd, gdy chcemy y wedug naszych obyczajw, nie grabili nam
mienia i nie dopuszczali si gwatw, jeeli my im tego nie czynimy.
S to rzeczy nie tylko suszne i sprawiedliwe, ale ju przedtem przez
was samych zostay nam przyznane. Na dowd moglibymy tutaj przy-
toczy wiele uchwa senatu i powoa si na tablice zoone na Kapitolu,
z ktrych jasno wynika, e przyznano nam te prawa, kiedy dowiedlimy
naszej wiernoci; powinny one zawsze pozosta w mocy, choby waszej
asce nie odpowiaday nasze zasugi. Nie tylko bowiem nam, ale wszyst-
kim ludziom mienie ochronilicie i pomnaajc aski ponad oczekiwanie
swoim panowaniem dobrodziejstwo czynicie. A gdyby kto chcia wyli-
czy poszczeglne dobrodziejstwa, ktre wam naley zawdzicza, mowa
nie miaaby koca. Aby jednak okaza, e bylimy godni tego wszyst-
kiego, comy od was otrzymali, to niech nam przynajmniej wolno bdzie,
aby ju nie mwi o dawniejszych zasugach, wspomnie o tym, ktry
teraz rzdy nad nami sprawuje i tutaj obok ciebie zasiada. Jakich nie
da on dowodw przywizania do domu waszego? W jakich sprawach
nie do wiernym si okaza? Jakich zaszczytw dla was nie wymyli?
W jakiej potrzebie pierwszy z pomoc nie pieszy? Dlaczeg by i nasze
przywileje nie miay odpowiada tak wielkim zasugom? Nie mona take
nie wspomnie o dzielnoci jego ojca, Antypatra, ktry w czasie wyprawy
Cezara do Egiptu popieszy mu z pomoc z dwoma tysicami onierzy
i zarwno w walkach na ldzie, jak i na morzu nikomu nie da si wy-
przedzi. Czy trzeba dodawa, jak wielkie znaczenie miaa w owym
czasie ta pomoc i jakimi i jak wielkimi darami zosta kady z nich przez
Cezara uczczony? A jeszcze trzeba by wspomnie i o listach, ktre wten-
czas Cezar pisa do senatu i o tym, jak Antypater zosta obdarzony
zaszczytami przez nard rzymski i prawem obywatela. Dowody te wy-
starcz do wykazania, e zasuylimy na dobrodziejstwa wasze, a ciebie
prosimy, aby je potwierdzi, ciebie, od ktrego moglibymy si ich spo-
dziewa, gdyby dotychczas nie byy nam przyznane, gdy widzicie, jak
krl wam, a wy krlowi yczliwo okazujecie. Donosz nam take ydzi
z Judei, jak askawo okazae odwiedzajc nasz kraj, jak Bogu zoy-
e naleyt ofiar i speniajc luby cze Mu oddae, jak dla ludu
uczt wydae, sam te nie gardzc jego gocinnymi darami. W caym
tym przyjciu, jakiego dozna od narodu i miasta, m tak wysoko sto-
jcy, trzeba widzie dowd przyjani, ktr darzysz nard ydowski,
a ktra wyjedna dla niego dom Heroda. Przypominajc ci o tym w obec-
noci samego krla, ktry obok ciebie zasiada, o nic wicej nie prosimy,
jak tylko o to, abycie nam tych dobrodziejstw, ktre samicie przyznali
nie pozwolili odbiera."
5. Gdy Mikoaj skoczy mow, Grecy nie podnieli adnego sprze-
ciwu, gdy nie toczy si w tej sprawie proces przed sdem, lecz bya
to tylko proba ydw, aby nie czyniono im gwatw. Grecy nie wypie-
rali si swojego postpowania, lecz tumaczyli si, e ydzi uytkuj
ich tereny i to jest krzywda, ktr im wyrzdzaj. ydzi znw dowo-
dzili, e yj na ojczystej ziemi i poszanowaniem swoich praw nikomu
najmniejszej szkody nie czyni. Agryppa widzc, e s ofiarami gwatu,
tak odpowiedzia: Dla yczliwoci i przyjani okazywanej mu przez He-
roda gotw jest zadouczyni wszystkim daniom ydw, uwaajc
ich proby same w sobie za suszne; gdyby nawet o co wicej zabiegali,
nie wahaby si im przyzna, byleby tylko nie byo to ze szkod dla
pastwa rzymskiego. Poniewa /prosz/ jedynie o utrzymanie w mocy
dawniej nadanych przywilejw, potwierdza je i rozkazuje, aby pozwo-
lono im y wedug ojczystych obyczajw i nie stawiano adnych prze-
szkd. Powiedziawszy to rozwiza zgromadzenie, Herod za przystpi
do niego i pozdrowi go wyraajc wdziczno za okazan yczliwo .
Agryppa odwzajemni mu si rwn serdecznoci, ciskajc go i pozdra-
wiajc, po czym odjecha. Krl natomiast postanowi odpyn z Samos
do kraju i poegnawszy Agrypp, ruszy w drog. W kilka dni pniej
przy pomylnym wietrze wyldowa w Cezarei, skd uda si do Jero-
zolimy i zwoa na zgromadzenie cay nard (byo te mnstwo ludzi
z prowincji). Stanwszy pord zebranych zda spraw z caej swojej
podry i opowiedzia, jak to on wyjedna, e ydzi zamieszkali w Azji
nie bd ju w przyszoci adnych krzywd doznawa; dalej, jak szczli-
wie mu si wszystko ukada, i jak sprawujc rzdy w krlestwie niczego
nie zaniedbuje, co mogoby przynie im korzy. Na koniec pod wpy-
wem wielkiego zadowolenia zmniejszy im daniny za ubiegy rok o jedn
czwart. Zgromadzeni zdumieni t mow i askawoci krla rozeszli si
niezmiernie uradowani yczc mu wiele pomylnoci.
III. 1. Tymczasem z dnia na dzie pogbiaa si wa na dworze i przy-
bieraa coraz bardziej nienawistny charakter. Salome jakby prawem dzie-
dziczenia przeniosa swoj nienawi na modziecw i po odniesionych
sukcesach w spisku przeciw ich matce z obdn wprost pasj dya
do tego, aby aden z jej synw nie pozosta przy yciu i nie mg po-
mci mierci tej, ktra zgina z jej winy. Sami znw modziecy odno-
sili si do ojca do hardo i nieprzyjanie, do czego skaniaa ich zarwno
pami o krzywdzie wyrzdzonej matce, jak i dza wadzy. I znw
odnowio si to samo zo, co poprzednio. Z jednej strony modziecy
miotali obelgi na Salome i Ferorasa, a ci ze swej strony odwzajemniali
si podymi intrygami i chytrze sida na nich zastawiali. Nienawi bo-
wiem bya rwnie wielka po obu stronach, ale sposb, w jaki si prze-
jawiaa, nie by jednakowy. Pierwsi w swej porywczoci zupenie otwarcie
im urgali i rne zarzuty stawiali poczytujc, jako niedowiadczeni, za
rzecz szlachetn uczu swoich nie ukrywa. Drudzy obrali inn drog.
Rozsiewali podstpnie zoliwe oszczerstwa i przy kadej sposobnoci
starali si jtrzy modziecw, liczc na to, e ich zuchwao w akt
gwatu przeciwko ojcu si obrci. Poniewa modziecy nie okazywali
adnego wstydu z powodu wystpku swej matki, przeciwnie, sdzili, e
niesprawiedliwie zostaa zgadzona, wnoszono std, i z pewnoci bd
usiowali wasn rk wywrze zemst na tym, ktrego uwaali za
zabjc. W kocu wieci takie kryy po caym miecie i tak, jak si
to dzieje w sporach, litowano si nad brakiem dowiadczenia modzie-
cw, lecz gr bray chytro i gorliwo Salome, ktra wykorzysty-
waa ich postpowanie, aby wykaza, e nie s to jej czcze wymysy.
Modziecy bowiem, ktrzy gboko wzili sobie do serca mier matki,
widzc, jak ostrzya sobie jzyk na niej i na nich samych, z ca gorli-
woci starali si wzbudzi lito nad tragicznie zmar matk, jak na
to zasugiwaa i nad samymi sob, dlatego e musz y i wszystko dzieli
z jej zabjc.
2. Tak potgowaa si wa na dworze, a nieobecno krla stano-
wia znakomit sposobno ku temu. Skoro Herod powrci i, jak powie-
dzielimy, wygosi mow do narodu, natychmiast Feroras i Salome do-
nieli mu, e wisi nad nim wielkie niebezpieczestwo, gdy modziecy
otwarcie si wygraaj, i nie pozostawi mierci matki nie pomszczonej.
Nie omieszkali take doda, e licz oni na Archelausa z Kapadocji, za
ktrego pomoc maj uda si do Cezara i przed nim ojca oskary.
Herod syszc to od razu wielce si zafrasowa i tym wikszy odczuwa
niepokj, e take z innych ust dochodziy go podobne wieci. To nowe
nieszczcie przywiodo mu na myl dawniejsze czasy, kiedy to rozterki
domowe zatruy mu poycie z najbliszymi osobami, jako te z jego
najdrosz on. Obawiajc si, e tym razem moe go spotka daleko
wiksze i srosze nieszczcie ni to, ktre przeywa poprzednio, wpad
w cikie przygnbienie. Cho bowiem z woli Boej w sprawach ze-
wntrznych niemal wszystko ukadao mu si nadspodziewanie pomylnie,
to, jeli chodzi o stosunki rodzinne, wbrew oczekiwaniu, wiodo mu si
jak najgorzej. Jedno i drugie wypado dla inaczej, ni mona si byo
spodziewa. I trudno powiedzie, co z dwojga byoby lepsze: czy odnosi
tak wielkie sukcesy w sprawach oglnych, lecz za to przeywa nie-
szczcia w domu, czy te raczej unikn tych cikich zmartwie rodzin-
nych i nie otacza si blaskiem wadzy krlewskiej.
3. Bdc w takim nastroju zaniepokojenia i zgryzoty, Herod, dla upo-
korzenia modziecw, przyzwa na dwr swojego innego syna, urodzo-
nego, gdy jeszcze by zwykym obywatelem, imieniem Antypater i posta-
nowi go wywyszy. Nie mia zamiaru cakowicie mu ulega i caej
wadzy oddawa, jak to si pniej stao, lecz pragn tym sposobem
poskromi zuchwao synw Mariammy i raczej miao to by dla nich
ostrzeeniem. Nie bd tak zuchwali myla jeli si przekonaj,
e nie tylko oni i niekoniecznie oni musz by spadkobiercami krlestwa.
Dlatego przybra sobie Antypatra niby ich rywala w przekonaniu, e
postpuje zgodnie ze swoim interesem, a gdy ukrci krnbrnych mo-
dziecw, z biegiem czasu bdzie mg liczy na ich popraw. Stao si
jednak zupenie inaczej, ni zamyli. Modziecy bowiem krok ten poczy-
tali za wielk krzywd, a Antypater, czowiek z natury przebiegy
i omielony tym, e otwara si przed nim nadzieja o czym przedtem
nie myla osignicia tronu, jeden tylko cel niegodziwy mia przed
oczyma: nie odda braciom pierwszestwa i nie odstpowa ojca, ktry
ju czu do nich niech wskutek rzucanych oszczerstw i ktrego z at-
woci mg, jak tego pragn, jeszcze bardziej rozjtrzy na synw,
skoro ciyy ju na nich podejrzenia. Chocia sam rozsiewa rne
pogoski, jednak wystrzega si cokolwiek od siebie donosi; wola posu-
giwa si innymi osobami, na ktrych nie paday adne podejrzenia
i mona byo sdzi, e czyni to jedynie z yczliwoci do krla. Znalazo
si ju wielu takich, ktrzy ubiegali si o wzgldy Antypatra jako przy-
szego krla, a rwnoczenie udawali, e robi to jedynie z przywizania
do Heroda. I gdy wielu ludzi, bdc w zmowie ze sob, skaryo jeden
przez drugiego, modziecy sami dawali coraz wicej sposobnoci ku
temu. Czsto bowiem wylewali zy skarc si na ponienie, jakie ich
spotkao, wywoywali imi matki i otwarcie ju omielali si przed przy-
jacimi zarzuca ojcu niesprawiedliwo. Wszystko to Antypater wyko-
rzystywa z waciw sobie zoliwoci i donosi Herodowi nie bez dodat-
kw od siebie, skutkiem czego wa domowa wielce si zaostrzya. Krl
bowiem rozjtrzony oszczerstwami pragn upokorzy synw Mariammy
i wynosi Antypatra do coraz to wikszych zaszczytw, a w kocu, zupe-
nie mu ulegajc, sprowadzi na dwr jego matk. Czsto pisywa take
o nim do Cezara i osobicie gorco go zachwala. A gdy Agryppa po
dziesiciu latach sprawowania zarzdu w Azji powraca do Rzymu, Herod
wybra si z Judei na spotkanie, wziwszy ze sob jedynie Antypatra
i prosi, aby mg on z nim pojecha do Rzymu, dodajc liczne podarki
dla zyskania sobie przyjani Cezara. Zdawao si teraz, e Antypater ju
wszystko osign, a modziecom nie pozostaa adna nadzieja osignicia
tronu.
IV. 1. Owa podr okazaa si bardzo zbawienna dla Antypatra, gdy
i zaszczyt mu przyniosa niemay, i zdawaa si potwierdza jego pierw-
szestwo przed brami. W Rzymie bowiem przyjto go jako osobisto
znamienit, poniewa Herod poleci go swoim przyjacioom. Nie by on
jednak rad z tego, e musia pozostawa z dala od ojca i nie mia sposob-
noci do nieustannego oczerniania braci. Tym wikszy przeto lk go
ogarnia, eby ojciec nie odmieni swojego postpowania i nie chcia bar-
dziej wyrozumiale patrze na synw Mariammy. Pod wpywem takich
myli postanowi nie zasypia sprawy, lecz nawet stamtd nieustannie
sa listy, ilekro spodziewa si, e uda mu si wsczy w dusz ojca
jad niechci i zoci ku braciom. Udawa za przy tym, e czyni to dla-
tego, i drczy go niepokj o jego ycie, a w rzeczywistoci, idc za go-
sem swej przewrotnej natury, czy z tym swoje i to nie byle jakie
nadzieje. W kocu doprowadzi Heroda do tak wielkiej zoci i wzburze-
nia, e ju zacz naprawd ich nienawidzi. A e ten obawia si, i moe
si zbytnio powodowa uczuciami i okaza si zbyt ospaym, bd zbyt
popdliwym, uzna, e lepiej bdzie uda si do Rzymu i synw przed
Cezarom oskary. Wola nie bra na siebie odpowiedzialnoci za taki
postpek, ktry by cign na podejrzenie, jako akt tak wielkiego bez-
prawia. Po przybyciu do Rzymu uda si do miasta Akwilei pragnc
jak najrychlej spotka si z Cezarem. A gdy mia mono z nim rozma-
wia, prosi, aby raczy wysucha, jak wielkie trapi go nieszczcie.
Nastpnie stawiwszy synw przed jego obliczem pocz skary si na
ich szalone i zbrodnicze zamierzenia. S jego wrogami mwi i sta-
raj si na wszelki sposb da wyraz swej /nienawici/ do ojca, bo zamy-
laj nawet pozbawi go ycia i w tak zbrodniczy sposb wydrze mu
tron. A przecie ma prawo na podstawie upowanienia Cezara wyznaczy
przed swoj mierci, podug wasnej woli, a nie z gry przewidzia-
nej sukcesji, swoim nastpc tego, ktry okae si dla najbardziej
oddanym. Im wszake nie chodzi tak bardzo o to, e mog nie osign
wadzy, lecz nawet o wasne ycie by nie dbali, byleby tylko ojca zga-
dzi. Tak zapamitaa i straszna nienawi owadna ich duszami. Los
ten znosi ju dugo, lecz teraz zmuszony jest odsoni wszystko przed
Cezarem i uszy jego takimi sowy rani. Bo jak to krzywd im wyrz-
dzi? Albo czy mog si skary, e cho raz postpi z nimi z jak-
kolwiek srogoci? Czy byoby suszne, aby nie mia dziery wadzy,
ktr sam zdoby wrd trudw i niebezpieczestw, o niej decydowa
i przekaza temu, kto okae si jej najbardziej godnym? I wadz oddaje
si, tak jak inne przywileje, w nagrod temu, kto okazuje synowskie
oddanie i swoim postpowaniem potrafi dowie, e zasuguje na takie
wyrnienie. e za wtrcajc si do tych spraw postpuj niegodziwie,
jest zupenie oczywiste. Kto bowiem nieustannie myli o osigniciu
tronu, ten niezawodnie myli te o mierci ojca, gdy nie bdzie mg
inaczej wadzy osign. Sam zawsze stara si, aby jako nastpcy i syno-
wie krlewscy nie cierpieli adnego niedostatku dostarczajc im i ubio-
rw, i suby, i przyjemnoci, a nawet obmyla dla nich bardzo zaszczyt-
ne zwizki maeskie, oddajc jednemu za on crk swojej siostry,
a drugiemu, Aleksandrowi crk krla Archelausa. A co najwaniejsze,
nawet i po takich postpkach nie ukara ich moc swojej wadzy, lecz
przywid ich do Cezara, wsplnego ich dobroczycy, i poniechawszy
wszystkiego, co mg uczyni, czy to jako ojciec, przeciw ktremu zawi-
nili, czy jako krl, ktremu spiskiem grozili, przyby tu, aby jako
jedna ze stron zda si na jego wyrok. Prosi jednak, aby nie puci im
tego pazem i nie pozwoli mu y w najwikszym strachu. Po tym,
co uknuli, gdyby nawet udao si im uj bezkarnie, to i tak nie mogliby
radowa si widokiem tego wiata, albowiem za najwiksz zbrodni
ludzk musiaaby na nich spa najsrosza kara.
2. Tak Herod z wielk zapalczywoci oskara swoich synw przed
Cezarem. Ju w czasie tej mowy modziecy stali mocno zmieszani
i zalewali si zami, a szczeglnie, gdy j skoczy. Jak dalecy byli od
tak zbrodniczych myli, mwio im o tym najpewniej ich wasne sumie-
nie; poniewa jednak oskarycielem by ich wasny ojciec, zdawali sobie
spraw, e trudno im (istotnie tak byo) odpiera jego zarzuty. Nie wypa-
dao im broni si, jak by rzecz wymagaa, z ca swobod i dowodzi,
e ojciec wskutek swej popdliwoci i popiechu da si w bd wpro-
wadzi. Bdc w wielkim kopocie, co maj mwi, pakali tylko i ao-
nie wzdychali. Z jednej strony lkali si, aby ich bezradnoci nie poczy-
tano za dowd, e gryzie ich sumienie, z drugiej nie wiedzieli, jak
maj si usprawiedliwia wskutek modego wieku i przygnbienia, w ja-
kim si wtenczas znajdowali. Cezar patrzc na nich, jak stali zmieszani,
rycho spostrzeg, e przyczyn ich bezradnoci nie s wyrzuty sumienia,
lecz po prostu brak dowiadczenia i skromno. Wszyscy obecni litowali
si nad nimi, a nawet sam ojciec uleg szczeremu wzruszeniu.
3. Skoro spostrzegli, e i jemu, i Cezarowi serce zmiko, a wszyscy
inni bd pacz, bd wspczuj ich losowi, jeden z nich, Aleksander,
zwrciwszy si do ojca pocz usprawiedliwia si z zarzutw tymi
sowy: Ojcze, jak nas yczliwoci darzysz, wiadczy o tym choby
ten sd. Gdyby bowiem mia przeciw nam jakie srogie zamiary, nie
sprowadziby nas przed oblicze tego, ktry jest wybawicielem wszyst-
kich. Wszak moge wymierzy kar winowajcom na mocy swojej wadzy
czy to jako krl, czy jako ojciec. A jeli sprowadzasz nas do Rzymu
i jego samego za wiadka bierzesz, znaczy to, e chcesz nas ocali. Jeli
si chce kogo zabi, nie przyprowadza si go do wity i przed otarze.
Dlatego los nasz jest tym bardziej godny politowania. Wolelibymy bo-
wiem raczej rozsta si z yciem, ni eby o nas mniemano, emy takiego
ojca skrzywdzili. A y z pitnem podejrzenia o zbrodni, jest czym
o wiele gorszym, ni w niewinnoci ycie postrada. Jeli szczera prawda
znajdzie wiar, bdziemy szczliwi mogc i ciebie przekona, i niebez-
pieczestwa unikn; jeli za gr wezm oszczerstwa, to po c mamy
na soce oczy podnosi, skoro bdziemy je oglda napitnowani podej-
rzeniem? Co si tyczy zarzutu, jakobymy dyli do zagarnicia wadzy
Przybytku, ktry sam zbudowae? A jeli pomin to wszystko, to czy
twj morderca mgby uj kary za ycia Cezara? Synowie, ktrych zro-
dzie, nie s tak przewrotni ani tak nierozumni, ale moe s bardziej
nieszczliwi, niby sam tego pragn. Jeeli w nas winy nie znajdujesz,
ani nie masz adnych dowodw spisku, to c zaszo tak wanego, e
kazao ci uwierzy w tak niegodziwo? Matka zgina; los jej jednak
nie mg by dla nas zacht, przeciwnie przestrog. Wiele jeszcze
moglibymy powiedzie na swoj obron, ale to, co nigdy nie miao
miejsca, nie potrzebuje usprawiedliwienia. Dlatego wobec Cezara, pana
wiata i obecnie naszego arbitra, taki ukad z tob czynimy: jeeli ty,
ojcze, poznawszy prawd, moesz kocha nas wolnym od jakichkolwiek
podejrze sercem, to niech nam wolno bdzie zachowa ycie, cho
nie byoby ono szczliwe; straszna to rzecz by oskaronym, choby
faszywie, o tak wielkie zbrodnie. Jeli jednak ywisz jakiekolwiek
obawy, czy, co uznasz za godziwe, a my jestemy gotowi przyj swj
los. ycie bowiem dla nas nie jest a tak cenne, abymy chcieli je
zachowa ze szkod dla tego, ktremu je zawdziczamy."
4. Gdy Aleksander tak przemawia, Cezar, ktry i poprzednio nie
bardzo dawa wiar tak cikim zarzutom, jeszcze wicej skania si
na ich stron i nie spuszcza oczu z Heroda, widzc, e i on jest mocno
zmieszany. Take wszystkich obecnych ogarn niepokj o los modzie-
cw, a wieci krce po caym dworze budziy nienawi do krla.
Litowano si nad nimi, bo nie wierzono w oszczerstwa, a przy tym
modziecy byli w kwiecie wieku i niezwykle urodziwi i wszyscy radzi
byliby im pomc, zwaszcza gdy Aleksander tak zrcznie i roztropnie
odparowa zarzuty ojca. Modziecy nie zachowywali si tak jak poprzed-
nio, bo cho pakali i stali smutni z utkwionymi w ziemi oczyma, bysn
ju im pewien promyk nadziei. Krl, przekonawszy si, e zarzuty,
w ktre uwierzy, nie miay dostatecznych podstaw, aby wystpi z takim
oskareniem, sam czu potrzeb usprawiedliwienia si, nie mogc niczego
im dowie. Cezar po pewnej chwili powiedzia, e cho modziecy
dalecy s, jak wida, od zarzucanych im przestpstw, jednak tym zawi-
nili, e ich postpowanie wzgldem ojca dawao podstawy do rozpuszcza-
nia takich wieci. Nastpnie zwrci si do Heroda, aby wszelkie pos-
dzenia puci w niepami i pojedna si z synami. Nie godzi si podej-
rzewa swoich synw o takie postpki. Skrucha nie tylko moe naprawi
wszystko, co zaszo po obu stronach, ale te zrodzi yczliwo, jeli
obydwie strony wybacz sobie zbyt lekkomyln podejrzliwo i bd
chciay z tym wiksz serdecznoci wzajemnie si do siebie odnosi.
Po tym napomnieniu skin na modziecw, a gdy ci chcieli si rzuci
do ng ojca i prosi o przebaczenie, Herod sam wzi ich w swoje ramiona
i ciska kolejno obu synw paczcych, tak e wszyscy obecni, wolni czy
niewolnicy, nie mogli si oprze wzruszeniu.
5. Potem wyrazili podzikowanie Cezarowi i razem odeszli; by z nimi
take Antypater, ktry udawa, e cieszy si z tego pojednania. W nastp-
nych dniach Herod ofiarowa trzysta talentw Cezarowi, gdy urzdza
igrzyska i rozdziela jamun pomidzy lud rzymski. Cezar ze swej
strony odstpi mu poow dochodw z kopalni miedzi na Cyprze, a drug
poow odda pod jego zarzd. Nadto zaszczyci go gocina, a co do kr-
lestwa, upowani go, aby mianowa jednego z synw nastpc podug
swego uznania, albo te podzieli je pomidzy wszystkich, oddajc odpo-
wiedni cz kademu. Gdy Herod od razu chcia to uczyni, Cezar
owiadczy, e nie zgodzi si, aby ju za ycia by pozbawiony wadzy
nad pastwem i synami.
6. Nastpnie ruszy w drog do Judei. Pod jego nieobecno podnieli
bunt Trachonijczycy, zamieszkujcy niema cz jego pastwa, jednak
pozostawieni tam dowdcy umierzyli ich i zmusili do posuszestwa.
Herod tymczasem pyn z synami morzem i przybi do /wyspy/ Eleuza
w pobliu Cylicji (obecnie nosi nazw Sebaste), gdzie spotka si z kr-
lem Kapadocji, Archelausem. Ten przyj go bardzo serdecznie, urado-
wany pojednaniem si z synami i oczyszczeniem z zarzutw Aleksan-
dra, ktry polubi jego crk. Wymienili te midzy sob podarki, jakie
przystoj krlom. Stamtd Herod powrci do Judei i wstpiwszy do
wityni, wygosi mow o sukcesach swojej podry. Mwi o yczli-
woci, jak Cezar dla ywi i o innych osigniciach, ktre, podug
jego mniemania, powinny by podane do wiadomoci innych. Koczc
mow udzieli napomnienia synom i wezwa dworzan i pozostaych oby-
wateli do zgody. Owiadczy rwnie, e rzdy po nim sprawowa bd,
najpierw Antypater, potem synowie Mariammy, Aleksander i Arystobul.
Tymczasem rozkazywa, aby jego suchali i za pana, i krla swojego
uwaali. Staro nie stanowi dla adnej przeszkody, poniewa sprawujc
wadz przez dugie lata nabra dowiadczenia, a nie brak mu i innych
przymiotw potrzebnych do rzdzenia krlestwem i kierowania synami.
Dowdcy i wojsko, jeli przy nim jednym sta bd, mog wie spokojne
ycie i wzajem sobie szczcia przysparza. Po tych sowach rozwiza
zebranie. Mow t jedni przyjli z zadowoleniem, drudzy zareagowali
inaczej; niezgoda bowiem i obietnice, uczynione synom, oywiy u wielu
ludzi nadziej i pragnienie przewrotu ...
V. 1. Okoo tego czasu przedsiwzita przez niego budowa Cezarei Se-
baste zostaa doprowadzona do koca. Ostatecznie dzieo to stano po
dziewiciu latach, a dzie ukoczenia przypad na 28 rok jego panowania
i sto dziewidziesit drug Olimpiad. Powicenie uczczono wielk
uroczystoci, ktr urzdzono z niezwyk wspaniaoci. Krl ogosi
zawody muzyczne i igrzyska gimnastyczne, sprowadzi wielk liczb
gladiatorw i zwierzt, ustanowi wycigi konne i przyjmowa wszyst-
ko, co w Rzymie i gdzie indziej byo godne uwagi. Zawody te urzdzi
na cze Cezara i z ustanowienia krla miay odbywa si co pi lat.
Sam Cezar pokry koszty zwizane z przygotowaniem tych widowisk
pragnc okaza swoj szczodrobliwo. Ale i ona Cezara, Julia, kupia za
wasne pienidze i przysaa wiele rzeczy, ktre tam uchodziy za drogo-
cenne, aby do wietnoci igrzysk niczego nie brako. Wynioso to sum
piciuset talentw. A gdy napyna do miasta wielka rzesza widzw oraz
poselstwa wysane przez narody z wdzicznoci za otrzymane dobro-
dziejstwa, Herod wszystkim zapewni mieszkanie, ywno i nieustajce
zabawy. Dzie rzesza zgromadzonych spdzaa na ogldaniu widowisk,
noc za na wesoych biesiadach urzdzanych wielkim kosztem, tak e
wszyscy wychwalali jego szczodrobliwo. Cokolwiek bowiem przedsi-
wzi, zawsze stara si przewyszy wszystko, co kiedykolwiek urz-
dzano. Podobno Cezar i Agryppa mieli kilkakrotnie wyrazi si, e pa-
stwo Heroda nie jest na miar jego wspaniaomylnoci godzien jest
bowiem rzdzi krlestwem caej Syrii i Egiptu.
2. Po tej uroczystoci i zabawach zbudowa inne miasto na rwninie
noszcej nazw Kafarsaba. Wybra na nie teren dobrze nawodniony
i w ziemi rodzcej obfite plony. Miasto opywaa rzeka i otacza prze-
pikny gaj, w ktrym rosy olbrzymie drzewa. Nazwa je Antypatryd
od imienia ojca, Antypatra. Zbudowa take miejscowo powyej Jery-
cha. pooon w terenie z natury obronnym, a zarazem bardzo przyjem-
nym do zamieszkania, nadajc jej od imienia swojej matki nazw
Kypros. Dalej, na cze brata Fazaela, ktrego bardzo kocha, wystawi
wspaniay pomnik, wznoszc w samym miecie Jerozolimie wie rwn
wielkoci wiey na /wyspie/ Faros. Otrzymaa ona nazw Fazaelon i su-
ya do obrony miasta, a zarazem swoim imieniem czcia pami zmarego.
Zbudowa take miasto nazwane jego imieniem w pnocnej czci doliny
jerychoskiej. Dziki temu caa okoliczna ziemia, ktra bya pierwej
pustkowiem, wzita pod upraw przez mieszkacw, zacza rodzi plony.
Miasto to nazwa Fazaelid.
3. Wiele trzeba by czasu, gdyby chciao si wylicza wszystkie dobro-
dziejstwa, jakie wywiadczy miastom w Syrii, Grecji i wszdzie, gdzie
przy jakiej okazji przydarzyo mu si bawi. Wydawa ogromne sumy
na budow gmachw publicznych i gdy zachodzia potrzeba, nie skpi
take pienidzy na odnowienie dawniejszych, jeli znajdoway si, z braku
odpowiednich rodkw, w stanie zaniedbania. Oto najwiksze i najsaw-
niejsze z dokonanych przeze dzie: mieszkacom Rodos wystawi wi-
tyni Pylion i ofiarowa wiele talentw srebra na zbudowanie floty;
w miecie Nikopolis, ktre Cezar zaoy pod Akcjum, dopomg do wznie-
sienia wielu budowli publicznych; w Antiochii, ktra jest najznaczniej-
szym miastem Syrii, po obu stronach ulicy przecinajcej w poprzek cae
miasto wystawi kruganki, a drog na wolnej przestrzeni wyoy biaym
kamieniem dla ozdoby miasta i wygody mieszkacw. Igrzyskom olimpij-
skim, ktre z braku rodkw straciy saw swego imienia, przywrci
dawny blask, przeznaczajc na ten cel roczne dochody, a wprowadzajc
ofiary i inne wspaniaoci, uczyni z nich znakomite widowisko. Za tak
hojno mieszkacy Elidy wpisali go doywotnio na list sdziw.
4. Inni historycy dziwi si temu, e w jego naturze tkwiy tak roz-
biene skonnoci. Jeli bowiem wemiemy pod uwag jego hojno
i dobrodziejstwa, ktre wiadczy wszystkim ludziom, to nawet ten, kto
mao od niego dozna dobrego, nie moe zaprzeczy, e z usposobienia
by to m ogromnie wspaniaomylny. Z drugiej strony, jeli si zway
te wszystkie kanie i krzywdy wyrzdzane poddanym i swoim najbli-
szym i pomyli, jak bardzo okaza si srogim i nieubaganym, nie sposb
nie przyzna, e by to czowiek drapieny i zupenie nie znajcy miary.
Dlatego te wielu sdzi, e dusz jego rozdzieray zup nie odmienne
i sprzeczne skonnoci. Ja jednak jestem innego zdania i uwaam, e
obie wypyway z jednego rda. Bdc czowiekiem owadnitym dz
chway, pod silnym wpywem tego uczucia skonny by do czynw
wielkodusznych, jeli mg spodziewa si, e zdobdzie rozgos za ycia
lub pami u potomnych. A poniewa szafowa wydatkami ponad stan,
musia uciska swoich poddanych. Co bowiem jedn rk zbyt hojnie
rozdawa, drug zdziera z innych. Uwiadamia sobie, e krzywdy wy-
rzdzone poddanym roznieciy nienawi ku niemu, lecz nie mogc zdoby
si na naprawienie swoich bdw (musiaoby to bowiem uszczupli jego
dochody), stara si z ich nienawici uczyni narzdzie dla powikszenia
swoich zasobw. A jeli chodzi o najbliszych, to gdy kto nie mwi
podug jego myli jak uniony suga lub cign na siebie podejrzenie,
e knuje co przeciwko jego wadzy, to ju nie panowa zupenie nad
sob i przeladowa zarwno krewnych, jak i przyjaci, mszczc si
na nich jakby na wrogich i popeniajc te wystpki jedynie dlatego,
e z nikim nie chcia dzieli si saw. Jak wielk rol odgrywaa ta
namitno, wiadcz moim zdaniem honory, ktre okazywa Ceza-
rowi, Agryppie i innym przyjacioom. I jak skada hody moniejszym
od siebie, tak te sam pragn odbiera je od innych. A co uzna za
najcenniejszy dar dla drugich, tego sam take poda dla siebie. Nard
ydowski kierujc si swym Prawem obcy by takim deniom i przy-
wyk wyej stawia sprawiedliwo ni blaski sawy. Przeto nie znalaz
aski u krla, poniewa nie potrafi schlebia jego ambicji wznoszeniem
posgw, wity i oddawaniem podobnych hodw. W tym wanie, jak
sdz, ley przyczyna, dlaczego Herod tak niegodziwie obchodzi si ze
swoimi krewnymi i doradcami, a rwnoczenie obcym i dalekim sobie
ludziom wiadczy wielkie dobrodziejstwa.
VI. 1. Mieszkajcy w Azji Libii cyrenejskiej ydzi cierpieli od miast
tamtejszych wielkie krzywdy. Dawniejsi krlowie przyznawali im rwne
prawa, lecz w owym czasie Grecy dopuszczali si gwatw odbierajc
im pienidze przeznaczone na wite cele i rne czynic szkody poszcz-
glnym jednostkom. yjc w takim ucisku i nie widzc koca barba-
rzystwa Grekw, wysali wreszcie do Cezara postw ze skarg na nich.
Ten przyzna im rwnouprawnienie, o czym napisa do poszczeglnych
prowincji. Podajemy tutaj odpisy tych dokumentw na dowd, jak si
do nas odnosili poprzedni wadcy rzymscy.
2. Cezar August, Pontifex Maximus, z wadz trybuna postanowi:
Poniewa lud ydowski okaza si wierny i oddany narodowi rzymskie-
mu, nie tylko teraz, ale i w dawniejszym czasie, a osobliwie za dni mojego
ojca, imperatora Cezara, i take arcykapan Hirkan, postanowiem ja
i moi doradcy pod przysig i zgodnie z wol narodu rzymskiego pozwo-
li ydom y wedug ich praw ojczystych, tak jak to byo w czasach,
gdy godno arcykapana Boga Najwyszego piastowa Hirkan. Ich wite
dary maj by nietykalne; wolno im je posya do Jerozolimy i przeka-
zywa skarbnikom jerozolimskim; nie wolno natomiast pozywa ich przed
sd w dni sabbatu /szabatu/ albo w poprzedzajcym go dniu przygoto-
wawczym po godzinie dziewitej. Gdyby kogo przyapano na kradziey
ich ksig witych albo pienidzy przeznaczonych dla wityni z domu
modlitwy lub z sali zebra mw, winien by uznany za witokradc,
a jego majtek skonfiskowany na rzecz narodu rzymskiego. Uchwa,
ktr na moj cze powzili, ze wzgldu na troskliwo okazywan
przeze mnie caemu rodzajowi ludzkiemu, jak rwnie zasugi Gajusza
Marcjusza Cenzorinusa, rozkazuj zoy razem z tym rozporzdzeniem
w najsawniejszym miejscu, powiconym mi przez ca Azj, Ancyrze.
Ktokolwiek przekroczy te zarzdzenia, poniesie srog kar." Napis ten
znajduje si na kolumnie w wityni Cezara.
3. Cezar pozdrawia Norbanusa Flakkusa. ydom, gdziekolwiek mie-
szkaj i podug starodawnego obyczaju posyaj wite pienidze do
wityni w Jerozolimie, niech bdzie wolno to czyni bez adnej prze-
szkody." Takie s rozporzdzenia Cezara.
4. Rwnie i Agryppa tak napisa w sprawie ydw: Agryppa, pozdra-
wia urzdnikw, senat i nard Efezu. yczeniem moim jest. aby ydom
w Azji wolno byo zbiera na wite cele przeznaczone pienidze, ktre
posyaj do Jerozolimy, i mie je w swojej pieczy wedug ich dawnych
obyczajw. A gdyby kto ukrad ydom wite pisma i zbieg do wityni
szukajc azylu, to yczeniem moim jest, aby go stamtd wyprowadzono
i oddano im takim prawem, jak wyprowadza si witokradcw. Napi-
saem take do pretora Sylanusa, aby nikt nie pozywa ydw do sta-
wania przed sd w dzie sabbatu /szabatu/."
5. Marek Agryppa pozdrawia urzdnikw, senat i lud Cyreny. ydzi
zamieszkali w Cyrenie, o ktrych ju August pisa do wczesnego pre-
tora Libii, Flawiusza, i innych urzdnikw tej prowincji, aby im wolno
byo, podug ich obyczaju, wysya wite pienidze do Jerozolimy, zwr-
cili si do mnie ze skarg, e dzieje im si krzywda od pewnych dono-
sicieli i e zabrania si im tego pod pozorem cigania danin, ktre si
nie nale. Rozkazuj przeto bez adnych utrudnie to naprawi i jeli
pienidze te w jakimkolwiek miecie zostay zabrane, aby ludzie, ktrzy
to uczynili, szkody wyrzdzone tamtejszym ydom wynagrodzili."
6. Gajusz Norbanus Flakkus, prokonsul, pozdrawia urzdnikw i se-
nat Sardes. Napisa do mnie Cezar rozkazujc, aby ydom, ktrzy zbie-'
raj pienidze podug swoich obyczajw ojczystych, nie czyni trudnoci
w odsyaniu ich do Jerozolimy. Napisaem wic wam, abycie wiedzieli,
e taka jest wola Cezara i moja."
7. Tak samo napisa te prokonsul Juliusz Antoniusz: Pozdrawiam
urzdnikw, senat i lud Efezu. Gdy w Idy lutowe odbywaem sd
w Efezie, ydzi zamieszkali w Azji przedstawili mi, e Cezar August
i Agryppa pozwolili im y wedug swoich praw i zwyczajw i pierwo-
ciny, ktre kady z pobonoci swojej dobrowolnie skada dla czci
Boej, odsya bez adnej przeszkody z uroczystym orszakiem. Prosili
wic, abym ja sam take potwierdzi moim rozporzdzeniem to, co przy-
znali Cezar i Agryppa. Przeto chc was powiadomi, e zgodnie z wol
Cezara i Agryppy i ja take pozwalam im y i postpowa bez adnych
przeszkd podug ich obyczajw ojczystych."
8. Uwaaem za konieczne przytoczy tutaj te rozporzdzenia, aby po-
kaza Grekom, w ktrych rkach w pierwszym rzdzie znajdzie si niniej-
sze opowiadanie o naszych dziejach, e w dawniejszych czasach wielce
nas szanowano, a urzdnicy nic tylko nie czynili nam adnych przeszkd,
abymy mogli y, jak nakazuj prawa ojczyste, ale nawet doznawalimy
od nich pomocy w zachowaniu wiary i oddawaniu czci Bogu. Wspominam
o tych sprawach do czsto, aby pojedna z nami narody i wykorzeni
z serc nierozumnych ludzi przyczyny wzajemnej midzy nami i nimi nie-
nawici. Nie ma bowiem takiego narodu, ktry by w caym kraju mia
te same obyczaje, lecz prawie w kadym miecie spotyka si znaczne
rnice. Sama jednak sprawiedliwo jest w rwnej mierze celem de
wszystkich ludzi, jako e przynosi poytek zarwno Grekom, jak i bar-
barzycom. A poniewa nasze prawa jak najbardziej do niej prowadz,
przeto czyni nas, jeli tylko wiernie chcemy i ich ladem, dla wszyst-
kich ludzi yczliwymi i przyjaznymi. Dlatego i nam godzi si oczekiwa
od nich tego samego i w ich oczach nie powinnimy uchodzi za obcych
dlatego, e mamy odmienne obyczaje. Naley raczej na to zwaa, czy
prowadz nas do sprawiedliwoci i cnoty, a to jest wsplne dla wszystkich
ludzi i samo przez si wystarcza, aby sta na stray ycia ludzkiego. Lecz
powracam do dalszego opowiadania.
VII. 1. Ot Herod, ktry wydawa ogromne sumy i w samym krlestwie
i poza nim, sysza ju dawniej, e Hirkan, jego poprzednik na tronie
krlewskim, otworzy grb Dawida i zabra stamtd trzy tysice talentw
srebra oraz e znajduje si tam tak wiele skarbw, i starczyoby na
zaspokojenie wszelkich jego potrzeb. Tote od duszego czasu nosi si
z myl, aby uczyni to samo. Otworzy tedy grobowiec w nocnej porze
i wszed do niego dobrawszy sobie najbardziej zaufanych przyjaci,
pilnie baczc, aby nikt w miecie o tym si nie dowiedzia. Nie znalaz
tam jednak, podobnie jak Hirkan, zoonych pienidzy, lecz wiele zotych
przedmiotw i kosztownoci i naturalnie wszystko to zabra. Chcc gro-
bowiec dokadnie przeszuka, postanowi dotrze a do samego miejsca,
gdzie spoczyway ciaa Dawida i Salomona. Straci jednak dwch stra-
nikw, ktrych, gdy wchodzili, mia ogarn pomie buchajcy z wn-
trza. Zdjty strachem wyszed z grobowca i u wejcia zbudowa wielkim
kosztem przebagalny pomnik z biaego marmuru. O tej budowli wspo-
mina take yjcy w jego czasach historiograf Mikoaj /z Damaszku/, lecz
ani swkiem nie napomkn, e krl wszed do grobowca, zdajc sobie
spraw, jak bardzo czyn ten wiadczy o nim niepochlebnie. W tym duchu
jest zreszt utrzymane cae jego opowiadanie. Bo skoro y w jego krle-
stwie i razem z nim przebywa, to pisa, aby mu si przypochlebi i spra-
wi przyjemno, wspominajc to tylko, co mogo rozsawi jego imi,
a liczne jego powszechnie znane zbrodnie malowa w zgoa odmiennych
barwach i pilnie stara si je ukry. Usiuje nawet wybieli tak okrutn
mier Mariammy i jej synw, ktr krl mia na sumieniu, oczerniajc j
jakoby bya bezwstydna, a modziecy przygotowywali na niego spisek.
I w ogle w caym dziele wynosi pod niebiosa wszystko, cokolwiek
uczyni dobrego, a zbrodnie przeze popenione stara si usprawiedliwi.
Lecz, jak ju powiedziaem, mona mu wiele wybaczy. Nie pisa bowiem
historii dla innych, ale po prostu chcia pochlebi krlowi. My jednak,
spokrewnieni z krlami asmonejskimi /hasmonejskimi/ i dlatego zaszczy-
ceni godnoci kapask, uwaamy, e nie przystoi ze wzgldu na
nich mwi nieprawdy, i fakty przedstawiamy rzetelnie i sprawiedliwie.
Cho ywimy wielki szacunek dla wielu z jego potomkw, ktrzy jeszcze
teraz rzdy sprawuj, jednak prawd stawiamy ponad nimi, nawet choby
przez rzetelne jej przedstawienie wypado nam ich urazi.
2. Po owym zbezczeszczeniu grobu stosunki na dworze Heroda zda-
way si jeszcze bardziej pogarsza. Dziao si tak moe dlatego, e
pomsta dosiga go tam, gdzie od dawna tlio si zarzewie za, aby je
rozpali do ostatecznoci, a moe dlatego, e los przeladowa go w takim
wanie czasie, gdy wskutek zbienoci obu faktw mona byo z du
pewnoci przypuszcza, i nieszczcia te cign na siebie swoj bez-
bonoci. Niezgoda, ktra wybucha na dworze, przybieraa wrcz form
wojny domowej, a nienawi rozpalia si do tego stopnia, e obie strony
przecigay si w rzucaniu na siebie oszczerstw. Antypater cigle co
knu przeciwko braciom, a e by czowiekiem chytrym, kaza innym
wystpowa w roli oskarycieli, a sam czsto stroi si w pirka ich
obrocy, aby pod paszczykiem rzekomej yczliwoci tym pewniej urze-
czywistni swoje wrogie przeciw nim zamiary. Takim sposobem chytro-
ci swoj do tego stopnia omami ojca, i ten uwierzy w niego, jako
jedynego czowieka, gotowego wszystko uczyni dla ochrony jego ycia.
Herod podporzdkowa mu take Ptolemeusza, ktry zarzdza sprawami
gospodarczymi krlestwa i w wanych kwestiach zasiga rady jego
matki. W ogle oni decydowali o wszystkim, robili, co chcieli i wrogo
usposabiali krla do innych, jeeli to im dogadzao. Wszystko to coraz
bardziej rozgoryczao synw Mariammy, ktrzy z racji swojego rodu
nie mogli si z tym pogodzi, e ich tak odepchnito i poniono w god-
noci. A co si tyczy kobiet, to Glafira, crka krla Archelausa, a ona
Aleksandra, nienawidzia Salome po czci z mioci do swego ma,
a po czci dlatego, e chciaa si wywyszy nad jej crk; ta bowiem
bya on Arystobula, Glafira za nie moga tego znie, eby obie miay
rwn pozycj.
3. W t drug burz, ktra rozptaa si na dworze, zamieszany by
take brat krla, Feroras, ktry mia osobisty powd do podejrze i nie-
nawici. Zapon bowiem uczuciem do swojej niewolnicy, a namitno
ta owadna nim tak silnie, e wzgardziwszy crk krla, z ktr by
zarczony, zupenie odda si tej kobiecie. Herod czu si uraony tym
postpkiem poczytujc go za osobist zniewag. Cho bowiem wiadczy
bratu niezliczone dobrodziejstwa i wynis go tak wysoko, e by do-
puszczony do udziau w rzdach, teraz przekona si, e odpaci mu
si czarn niewdzicznoci i czu, e srodze zawid si na tym czo-
wieku. Crk swoj zatem odda za on synowi Fazaela nie uwaajc
ju Ferorasa za ma rzetelnego. Lecz po niejakim czasie, sdzc, e
namitno brata ju ostyga, wytkn mu, jak postpi z pierwsz
crk i da, aby polubi drug (na imi jej byo Kypros). I Ptolemeusz
te radzi Ferorasowi, aby przesta obraa brata i da pokj swojej
mioci; haniebna to bowiem rzecz perswadowa ulegajc niewol-
nicy, postrada serce krla i sprawiajc mu przykro cign na siebie
nienawi. Widzc, e bdzie dla niego z korzyci, jeeli uzyska przeba-
czenie za swj dawny postpek, porzuci kobiet (a mia ju z ni syna)
i przyrzek krlowi, e pojmie drug jego crk za on. Naznaczy termin
zalubin na trzydziesty dzie i przysiga, e ju odtd nie bdzie obco-
wa z oddalon kobiet. Po upywie trzydziestu dni tak dalece owadno
nim dawne uczucie, e zama dane przyrzeczenie i znw powrci do
pierwszej ony. To ju srodze krla ubodo i wyranie rozgniewao. Raz
po raz wymykay mu si ostre sowa pod jego adresem i ten gniew krla
sta si dla niejednego zacht, aby oskary Ferorasa. Doszo do tego,
e ju nie byo ani dnia, ani godziny spokojnej, lecz cigle wybuchay
coraz to nowe wanie wzajemne wrd krewnych i najbliszych przy-
jaci. I tak Salome zionc zoci i nienawici do synw Mariammy
nie moga tego nawet znie, aby jej wasna crka, polubiona przez
jednego z nich, Arystobula, postpowaa jak przystao na on i podma-
wiaa j, aby zdradzaa przed ni wszystkie tajemne rozmowy. Jeeli
powstaway jak to si zdarza midzy nimi choby najmniejsze
nieporozumienia, staraa si wmwi w ni rne podejrzenia. Takim spo-
sobem dowiadywaa si o wszystkich sekretach i wzbudzaa odraz crki
do ma. Ta za chcc dogodzi matce, opowiadaa, e kiedy s sami
ze sob, nieraz wspominaj Mariamm, a do ojca zion nienawici i cigle
si wygraaj, e jeli kiedy dojd do wadzy, to synw Heroda z innych
on zrodzonych uczyni pisarzami wiejskimi, gdy obecne wychowanie
i nauka, ktr pilnie pobieraj dobrze ich do tych obowizkw przyspo-
sabiaj. A jeli chodzi o ony, wygraaj si, e gdyby kiedykolwiek
zauwayli, i nosz szaty ich matki, to zamiast ich wspaniaego stroju
ka je odzia w achmany i zamkn w miejscu, w ktrym nigdy nie zo-
baczyyby soca. O tym wanie Salome natychmiast doniosa krlowi,
ktry sucha tego wprawdzie z wielk przykroci, lecz stara si wszyst-
ko uspokoi. Nieustajce jednak podejrzenia tak go ju udrczyy, e
stawa si coraz bardziej niespokojny i wierzy we wszystko, cokolwiek
mu donoszono. I chocia wtenczas po wysuchaniu usprawiedliwienia
i skarceniu synw chwilowo zmiko mu serce, to pniej owadna nim
jeszcze wiksza zo.
4. Jednego razu bowiem Feroras przyszedszy do Aleksandra, ktry,
jak powiedzielimy, mia za on Glafir, crk Archelausa, powiedzia
mu, e sysza od Salome, jakoby Herod zapon tak wielk mioci
do jego ony, i zupenie nad swoj namitnoci nie panuje. Usyszawszy
to Aleksander, z zazdroci i waciwej modemu wiekowi porywczoci,
zawrza wielkim gniewem. Podejrzenia rozbudzone t wiadomoci kazay
mu wszystkie wzgldy, jakie Herod okazywa jego onie (a czsto miay
miejsce takie uprzejmoci) widzie w jak najgorszym wietle. W kocu
nie mogc opanowa trawicego go blu, przyszed do ojca i ze zami
w oczach wyzna mu wszystko, co sysza od Ferorasa. Wtenczas Herod
wpad w jeszcze wikszy gniew i nie mogc znie rzuconego na siebie
tak podego oszczerstwa, srodze si zafrasowa i czsto narzeka na zo
swoich krewnych, zarzucajc im, e za jego dobro odpacaj mu si
czarn niewdzicznoci. Kaza tedy przywoa Ferorasa i pocz go
aja: Najniegodziwszy pod socem woa czy twoja niewdzicz-
no tak dalece przebraa wszelk miar, e o takie rzeczy miesz nas
posdza i jeszcze przed innymi oczernia? Czy nie widz jasno, jakie
s twoje zamierzenia? e przyniose synowi tak wiadomo nie tylko,
aby na mnie potwarz rzuci, ale take, aby ich namwi do uknucia
spisku i zgadzenia mnie trucizn? Kt bowiem inny, jeliby nie mia
w przeciwiestwie do tego syna Boga w sercu, nie przysigby wywrze
zemsty na ojcu, ywic takie podejrzenie? Czy budzc sowem niepokj
w jego duszy, nie usiowae raczej woy w jego rk miecza, aby ojca
swego zabi? Czego chcia ty, ktry nienawidzc i jego, i jego brata,
udawae yczliwo, jeli nie tego, aby na mnie oszczerstwa rzuci
i rozpowiada niegodziwoci, ktre tylko ty w swojej podoci moge
wymyli? Precz ode mnie czowieku, ktry tak podle wzgldem swojego
dobroczycy i brata postpie. Niech ci drczy za to sumienie, jak
dugo y bdziesz, a ja obym pocign ku sobie dobroci swoich krew-
nych, nie karzc ich tak, jak na to zasuguj, lecz wiksze wiadczc
dobrodziejstwa, ni tego s warci."
5. Tak rzek krl, a Feroras przyapany na tym niecnym postpku
tumaczy si, e wie o tym od Salome, ktra takie wieci rozpuszczaa.
Ta za (bya bowiem obecna), skoro to usyszaa, z ca moc zawoaa,
e nic podobnego nigdy z jej ust nie wyszo, ale e wszyscy staraj
si cign na ni nienawi krla i na wszelki sposb na ni nastaj
za to, i jest przywizana do niego i zawsze w por dostrzega groce
mu niebezpieczestwa. Teraz jeszcze bardziej staje im koci w gardle,
gdy radzia bratu, aby porzuci swoj dawn on, a polubi crk
krla. atwo wic poj, e j brat nienawidzi. Mwic te sowa, za
wosy si targaa i w piersi si bia pragnc dowie, e jest zupenie
niewinna; a jednak przewrotno jej charakteru kazaa przypuszcza, e
bya to tylko obuda. Tymczasem Feroras sta zmieszany, nie wiedzc,
co powiedzie na swoj obron; ani nie wypiera si tego, co mwi, ani
nie mg nikogo przekona, e sysza o tym od drugich. Gdy coraz wicej
czuli si zmieszani i spierali si z sob, w kocu rozgniewany na nich
krl oddali brata i siostr, a pochwali syna, e by tak opanowany
i donis mu o tych plotkach, a e bya ju pna pora, poszed obmy
swoje ciao. Po tym sporze le poczto mwi o Salome (ona to bo-
wiem jak si wydawao zmylia te oszczerstwa). ony krlewskie
nienawidziy jej, poniewa wiedziay, e jest z natury przewrotna i zmien-
na i zalenie od okolicznoci raz okazywaa przyja, to znowu wrogo.
Dlatego nieustannie na ni skaryy przed Herodem, do czego jeszcze
wicej zachcio je nastpujce zdarzenie:
6. By w Arabii krl imieniem Obodas /Oboda/, czowiek z natury
gnuny i ospay. Wszystkie niemal sprawy zaatwia za niego Syllajos
/Syleusz/, m bystry, mody i przystojny. Kiedy pewnego razu przyby
przy jakiej sposobnoci do Heroda i w czasie biesiady ujrza Salome,
poczu do niej skonno. Dowiedziawszy si za, e bya wdow, wyzna
jej sw mio. Salome, ktra wtenczas nie bya w takich, jak dawniej,
askach brata, zapona do modzieca silnym uczuciem i chtnie zgodzia
si na maestwo. W nastpnych dniach, gdy przychodzono na posiek,
zauwaono a nadto wiele wyranych oznak wiadczcych o ich wza-
jemnym porozumieniu. O tym doniosy krlowi ony nie szczdzc przy
tym drwin z powodu tej haby. Herod zapyta o to Ferorasa i kaza
mu w czasie uczty pilnie obserwowa, jak bd si do siebie wzajemnie
odnosi. Ten uwiadomi go, e ich spojrzenia i gesty a nadto wyranie
wskazyway, e s w sobie zakochani. Potem w podejrzany Arab odje-
cha, lecz po dwu czy trzech miesicach znowu w tym wanie celu
pojawi si i zwrci si do Heroda z prob, aby mu da Salome za
on. Z powinowactwa tego mwi i sam te odniesie korzy, gdy
wejdzie w blisze zwizki z krlestwem Arabw, w ktrym on ju teraz
waciwie wadz sprawuje, a tym bardziej dziery j bdzie w przy-
szoci. Gdy Herod powtrzy to siostrze i zapyta, czy godzi si na
maestwo, ta skwapliwie temu przyklasna. Lecz Syllajos /Syleusz/,
gdy od niego dano, aby naprzd przyj wiar ydowsk i dopiero-
wtedy zawar zwizek maeski (inaczej byoby to niemoliwe), sprze-
ciwi si mwic, e gdyby to uczyni, zostaby przez Arabw ukamie-
nowany. I odjecha. Feroras teraz pocz czyni Salome wymwki, e
jest kobiet niepowcigliw, a jeszcze bardziej obmawiay j ony,
twierdzc, e zbyt blisko ya z Arabem. A gdy Salome prosia, aby
synowi jej z maestwa z Kostobarem da za on sw crk (krl
przyrzek j bratu Ferorasowi, ktry jej nie poj, poniewa, jak powie-
dziaem wyej, silniejsze byo jego uczucie do ony), Herod zgodzi si
na ten zwizek. Zmieni jednak zdanie za rad Ferorasa, ktry twierdzi,
e nie bdzie on mg jej darzy uczuciem ze wzgldu na stracenie jego
ojca i e lepiej bdzie, jeli wemie sobie za ma jego syna, ktry ma
by nastpc w jego tetrarchii. Takim sposobem Feroras wyjedna sobie
darowanie winy, a krl zmieni postanowienie. Przeto nastpiy nowe
zarczyny crki, ktra wysza za syna Ferorasa otrzymujc od krla sto
talentw w posagu.
VIII. 1. Spory domowe za bynajmniej nie ucichy, ale z dnia na dzie
roso zamieszanie. Nadto zaszed pewien wypadek, ktry z nieczystego
wyrs rda, a doprowadzi do srogich nastpstw. Ot krl mia eunu-
chw, w ktrych, jako e byli urodziwi, by wielce zakochany. Jeden by
podczaszym, drugi posugiwa przy stole, trzeci peni obowizki przy
ou i zaatwia wane sprawy krlewskie. Kto jednak donis krlowi,
e syn Aleksander przekupi ich znacznymi sumami. Gdy ten pocz ich
bada, czy si z nim spotykaj i przyjani, przyznali si, lecz twierdzili,
e nie wiedz o adnych wrogich knowaniach przeciw ojcu. A gdy ich
wzito na srosze mki i ju nie mogli wytrzyma (oprawcy Antypatra,
chcc mu si przypodoba, coraz wicej ich katowali), wyznali, e Alek-
sander jest wrogo do ojca usposobiony i ywi zawzit ku niemu nie-
nawi. Namawia ich, aby porzucili Heroda, ktry ju si przey i stara
si kry swoj staro, czernic sobie wosy i tajc wszystko, cokolwiek
by zdradzao jego wiek. Jeeli za przejd na jego stron, to po osig-
niciu tronu, ktry niezalenie od tego czy si to Herodowi podoba, czy
nie, i tak nie przypadnie nikomu innemu, zaraz otrzymaj wysokie stano-
wiska w pastwie. Wadz z pewnoci posidzie nie tylko ze wzgldu na
swj rd, ale te dlatego, e ma za sob poparcie. Po jego bowiem stronie
stoi wielu wodzw, a take przyjaci, ktrzy s gotowi dla niego wszystko
uczyni i wycierpie.
2. Gdy Herod usysza to wyznanie, targa nim gniew, a zarazem
i strach go ogarnia. Z jednej bowiem strony te obraliwe sowa srodze
go raniy, z drugiej za wiadczyy, e w tych podejrzeniach kryje si
istotne niebezpieczestwo. Z obu wzgldw czu si zarwno rozgniewany,
jak i ogromnie niespokojny bojc si, czy istotnie przygotowania do za-
machu nie s ju tak daleko posunite, e nie bdzie si mg w owym
czasie przed nim ustrzec. Tote nie prowadzi jawnego ledztwa, lecz
rozesa szpiegw, aby obserwowali tych ludzi, ktrzy wydali mu si
podejrzani. A podejrzenia i nienawi rozcign na wszystkich, uwa-
ajc, e bezpieczniej jest mie si przed kadym na bacznoci, tak e
nie dowierza nawet ludziom najzupeniej niewinnym. Podejrzliwo jego
nie miaa granic. Im czciej go kto odwiedza, tym wiksze budzi
w nim obawy, gdy sdzi, e mia wicej sposobnoci do wykonania
zych zamiarw; jeeli kogo w ogle nie zna, czstokro wystarczyo
wymieni jego imi, aby krl w obawie o swe bezpieczestwo kaza
go straci. W kocu dworzanie krlewscy, nie majc innej drogi ocalenia
swoich gw. stali si wzajemnie swoimi donosicielami, uwaajc, e
ten, kto drugiego pierwszy zadenuncjuje, najprdzej sam si uratuje.
Z kolei ci sami, ktrym udawao si cel osign, cigali na siebie nie-
nawi, gdy uwaano, e susznie naley im si kara za krzywdy, ktre
wyrzdzili drugim, jedynie dlatego, e ich ubiegli. W ten sposb nie-
ktrzy zaatwiali nawet swoje osobiste porachunki i sami z kolei na czym
przyapani, podobn kar ponosili. Wykorzystywano kad sposobno
jako narzdzie i sie dla zapania przeciwnikw, a potem z kolei ci,
co sida na innych zastawiali, sami w nie wpadali. Krl bowiem wpraw-
dzie pocz aowa, e mordowa ludzi bez dowodw winy, lecz skrucha
(tym gorzej to o nim wiadczyo) nie skaniaa go do zaprzestania zbrodni;
przeciwnie, w taki sam sposb mci si na tych, ktrzy innych oskarali.
3. W takim to zamieszaniu znajdowa si dwr krlewski. Take i licz-
nym swoim przyjacioom rozkaza, aby go wicej nie odwiedzali i nie
pokazywali si w paacu. Zakaz ten wyda dlatego, e ich powaga ponie-
kd krpowaa jego samowol. Wtenczas oddali z dworu swoich starych
przyjaci, Andromachosa i Gemellosa, ludzi, ktrzy oddali wielkie usugi
jego domowi, czy to zawiadujc sprawami krlestwa, czy to uczestniczc
w poselstwach lub suc radami. Byli take wychowawcami jego synw
i cieszyli si szczeglnym jego powaaniem. Pierwszego usun za to, e
jego syn, Demetriusz, przyjani si z Aleksandrem; Gemellosa za dla-
tego, e znana mu bya yczliwo jego dla Aleksandra, ktrym opiekowa
si, gdy jako chopiec pobiera pierwsze nauki, i ktremu ongi towarzy-
szy w czasie pobytu w Rzymie. Oddali ich ze dworu i z pewnoci
postpiby z nimi daleko sroej, gdyby znakomito tych mw nie
hamowaa jego samowoli; zadowoli si przeto odebraniem im stanowisk
i moliwoci sprzeciwiania si swoim wystpnym czynom.
4. Sprawc wszystkich nieszcz by Antypater, ktry bdc ju od
duszego czasu doradc ojca pozna jego obdn samowol i jeszcze bar-
dziej j podsyca, sdzc, e jeli wygubi wszystkich, ktrzy mogliby
mu si przeciwstawi, tym atwiej dopnie celu. Skoro tedy oddaleni
z dworu Andromachos i Gemellos nie mieli ju monoci przemwi mu
do rozsdku i napomnie go, Herod najpierw kaza wszystkich, ktrych
poczytywa za zwolennikw Aleksandra, bra na tortury, aby wymusi,
zeznanie, czy nie zamyla czego przeciwko jego osobie. Ci za ginli,
nie majc nic do wyznania, co wprawiao krla we wcieko, poniewa,
wbrew temu, co przypuszcza, nie mg dowiedzie si niczego zego.
Antypater za sta si tak dalece przewrotnym, e jeli kto okazywa
si naprawd niewinny, skada to na jego upr i wierno dla Aleksan-
dra, krla za podjudza, aby ledztwo w sprawie tajemnego spisku
rozcign jeszcze na mnstwo innych osb. Jeden spord tych, ktrych
brano na tortury, wyzna, i sysza jak Aleksander, gdy wychwalano
smuko jego ciaa, zrczno w strzelaniu i inne zalety, ktrymi wyr-
nia si spord wszystkich, czsto mawia, e te dary natury s dla niego
raczej szkodliwe ni poyteczne, gdy wzbudzaj nienawi i zazdro
w ojcu. Dlatego w czasie spacerw z ojcem stara si kurczy i pochyla,
aby nie wydawa si wyszym, a w czasie polowa z udziaem ojca
umylnie tak wypuszcza strzay, aby celu chybi, poniewa wie, e ojciec
jest tak ambitny, i nie moe znie niczyjej sawy. Badano go wic
dalej na ten temat, a gdy mu pofolgowano, doda jeszcze, e Aleksander
w porozumieniu z bratem Arystobulem /zamierza/ ojca podstpnie /za-
bi/ na polowaniu i po spenieniu tego czynu zbiec do Rzymu, aby
wyjedna dla siebie tron. Znaleziono take list modzieca do brata,
w ktrym skary si, e ojciec postpi niesprawiedliwie oddajc Anty-
patrowi krain przynoszc dwiecie talentw dochodu. Z tego Herod
od razu wywnioskowa, e zdoby jak mu si zdawao dowody
potwierdzajce jego podejrzenie w stosunku do synw. Rozkaza tedy
Aleksandra pochwyci i uwizi. Pomimo to i teraz jeszcze drczy go
niepokj, poniewa nie dowierza temu, co sysza, bo gdy si zasta-
nowi, nie widzia adnego powodu, dla ktrego mieliby przeciw niemu
spiskowa; wygldao to raczej na ale, wynikajce z wzajemnej zazdro-
ci, a ju zgoa wydawao si nieprawdopodobne, aby zabjca ojca mg
otwarcie przedsiwzi podr do Rzymu. Chcia przeto znale jaki bar-
dziej namacalny dowd winy syna, bojc si, aby nie powiedziano, e
zbyt pochopnie kaza go wtrci do wizienia. Przeto poleci wzi na
tortury najznaczniejszych przyjaci Aleksandra, z ktrych wielu ponio-
so mier, nie wyznajc niczego, co odpowiadaoby jego podejrzeniom.
Gdy wic tak zawzicie prowadzi dochodzenie, a cay dwr y w strachu
i zamieszaniu, znalaz si pewien mody czowiek, ktry wzity na tortury
zezna, e Aleksander napisa list do przyjaci w Rzymie, proszc ich,
aby skonili Cezara do niezwocznego wezwania go do siebie, gdy ma
donie o spisku uknutym przeciwko niemu: e mianowicie jego ojciec
zawar przyja z Mitrydatesem, krlem Partw, przeciw Rzymianom
i e on /Aleksander/ ma przygotowan trucizn w Askalonie.
5. Herod uwierzy w te zeznania i mia nawet w tym nieszczsnym
pooeniu pewn osobist satysfakcj, e nie postpuje ze zbyt lekko-
mylnym popiechem, pochlebiajc sobie, i wykry co znacznie gorszego,
ni byo w istocie. Trucizny jednak, mimo pilnych poszukiwa nie znale-
ziono. Sam Aleksander, chcc umylnie wyolbrzymi rozmiar niebezpie-
czestwa, niczemu nie zaprzecza i jeszcze pobudza ojca do zapalczywoci
powikszajc w jego oczach swoje przewinienie, czy to, aby takim
sposobem zawstydzi go, e tak atwo dawa wiar oszczerstwom, czy to
jeszcze bardziej w tym celu, aby, jeli mu uwierzy, jego samego i cay
dwr pogry w nieszczciu. Napisa bowiem i rozesa cztery listy,
wyjaniajc, e nie ma potrzeby stosowa tortur, ani czyni dalszych
dochodze, gdy istotnie by uknuty spisek, a maczali w nim palce
Feroras i najwierniejsi przyjaciele krla; Salome noc do niego przycho-
dzia i wbrew jego woli zmuszaa go do wspycia z sob; wszyscy za
zmwili si, aby zgadzi krla i w ten sposb uwolni si od nieustan-
nego strachu. W liczbie oskaronych znalaz si te Ptolemeusz i Sapi-
niusz, najwierniejsi przyjaciele krla. I tak jak by jaki sza ich opta,
nawzajem na siebie nastawali nawet najwierniejsi dawniej przyjaciele
i nie majc monoci usprawiedliwi si, ani przedstawi dowodu prawdy,
wszyscy bez sdu i wyroku byli na mier skazywani. Tak wic, gdy jedni
jczeli osadzeni w wizieniu, drudzy skazani na mier, inni wreszcie
drczyli si obaw przed takim samym losem, cay dwr, w ktrym
przedtem panowao szczcie, napeniony by teraz milczeniem i smut-
kiem. Samemu Herodowi ycie obmierzo, gdy znajdowa si w wielkim
utrapieniu i nie mia do nikogo zaufania, co byo wielk kar za skonno
do podejrze. Nieraz nawet przedstawia sobie, e syn na niego napada
i stoi przed nim z dobytym mieczem. Takie myli nachodziy go dniem
i noc i miota si, jak by sza go opta i rozum postrada. Tak dziao si
z Herodem.
6. Gdy dowiedzia si o tym stanie rzeczy na dworze Heroda krl
Kapadocji, Archelaus, zaniepokojony o los swej crki i jej ma oraz
litujc si nad przyjacielem, ktry znalaz si w tak wielkich utrapie-
niach, przyby sam do Jerozolimy, uwaajc, e sprawy zaszy ju zbyt
daleko. A gdy zasta go w takim wanie nastroju, uzna, e byoby
rzecz zupenie niewaciw gani go lub wytyka mu atwowierno .
Bdc w takim rozjtrzeniu atwo moe si rozgniewa i im wicej
bdzie stara si go przekona, w tym wiksz wpadnie zapalczywo.
Obra tedy inn drog naprawienia wszelkiego za, ktre zaszo na dwo-
rze. Uda wic, e jest zagniewany na modzieca, a Heroda nazywa
czowiekiem rozsdnym, ktry nigdy niczego nie uczyni pochopnie.
Owiadczy mu, e gotw jest zerwa maestwo swej crki z Aleksan-
drem, a i jej samej te nie puci pazem, jeeli o czymkolwiek wie-
dziaa i nie doniosa Herodowi. Krl widzc, e zaj zupenie inne, ni
oczekiwa, stanowisko i e ujmujc si za nim, tak wielkim zawrza
oburzeniem, pohamowa nieco swj gniew i sdzc, e postpowa do-
tychczas sprawiedliwie pocz zwolna ulega ojcowskim uczuciom. Popa-
da za (rzecz godna ubolewania) w dwie skrajnoci: jeli kto broni
Aleksandra, twierdzc, e niesusznie rzucono na oszczerstwa, wtenczas
wpada w gniew, a znw teraz, gdy Archelaus stan po jego stronie,
paka i gorzko si smuci. Prosi wic go, aby nie zrywa maestwa
i nie gniewa si tak bardzo na modzieca za popenione przewinienia.
Archelaus widzc, e zo jego topnieje, zoy ca win na przyjaci,
twierdzc, e to oni wywierali zgubny wpyw na Aleksandra, ktry
jako zbyt jeszcze mody nie zdawa sobie sprawy z tej podoci i skie-
rowa jeszcze wiksze podejrzenie na brata. Feroras bowiem take popad
w nieask u Heroda i nie mia nikogo, kto mgby go z krlem pogodzi.
Wiedzc za, e Archelaus cieszy si u krla wielkim powaaniem, przy-
szed do niego odziany w czarn szat zachowujc si tak, jak by ju
zaraz mia zgin. Archelaus wysucha jego proby, lecz owiadczy, e
nie moe tak prdko uspokoi srodze rozgniewanego krla. Lepiej byoby,
gdyby si sam uda do niego i prosi o przebaczenie, przyznajc si, e
jest sprawc wszystkiego. Gdy za w ten sposb uagodzi nieco niezmier-
nie wzburzonego Heroda i on sam wtenczas przyjdzie mu z pomoc.
Feroras usucha tej rady i obie sprawy przybray pomylny obrt: mo-
dzieniec, wbrew oczekiwaniu, zosta oczyszczony z zarzutw, a Archelaus
pojedna Ferorasa z krlem, po czym uda si do Kapadocji zaskarbiwszy
sobie, jak nikt w owych czasach, ask Heroda. Obdarzy go bowiem
wspaniaymi podarkami i przy innej okazji okazywa mu wielk wspa-
niaomylno majc go za swojego najlepszego przyjaciela. Przyobieca
mu take, e uda si do Rzymu, poniewa napisa ju do Cezara o swoim
pooeniu. Nastpnie razem udali si do Antiochii, gdzie Herod pojedna
z Archelausem powanionego z nim zarzdc Syrii, Tycjusza, po czym
powrci do Judei.
IX. 1. Po powrocie Heroda z podry do Rzymu doszo midzy nim
a Arabami do wojny z takiej przyczyny. Mieszkacy Trachonu /Tracho-
nitis/ od czasu, gdy Cezar zabrawszy ten kraj Zenodorowi odda Hero-
dowi, nie mogli ju wicej trudni si rozbojem, lecz musieli uprawia
ziemi i wie spokojne ycie. Nie podoba im si jednak ten tryb ycia,
zwaszcza e ziemia, ktr uprawiali, nie nagradzaa ich trudw. Wszelako
z pocztku, gdy krl trzyma ich w ryzach, nie wyrzdzali adnych
krzywd ssiadom, dziki czemu wychwalano Heroda za jego troskliwo.
Lecz gdy odpyn do Rzymu ze skarg na syna Aleksandra, a rwno-
czenie, aby poleci Cezarowi drugiego syna Antypatra, Trachonijczycy
rozpuciwszy wie o mierci Heroda zbuntowali si i znw zaczli po
dawnemu trapi swoich ssiadw. W owym czasie pod nieobecno krla
umierzyli ich jego dowdcy. Lecz okoo czterdziestu gwnych rozbjni-
kw przestraszonych losem schwytanych towarzyszy zbiego poza granice
kraju i schronio si do Arabii. Tu przygarn ich Syllajos /Syleusz/,
ktry na prno stara si poprzednio o rk Salonie i odda im na za-
mieszkanie twierdz, z ktrej ci czynili wypady nie tylko na Jude, lecz
take pustoszyli ca Celesyri, a on zapewnia schronienie i bezkarno
zoczycom. Po powrocie z Rzymu Herod dowiedzia si o wielkich spu-
stoszeniach dokonanych na jego ziemiach i nie mogc dosign samych
rozbjnikw, ktrzy czuli si bezpieczni pod opiek Arabw, rozgniewany
ich zbjeck dziaalnoci wyruszy do Trachonu /Trachonitis/ i kaza
wymordowa ich rodziny. Ten dotkliwy cios jeszcze wicej rozwcieczy
zoczycw, zwaszcza e ich prawo nakazywao bra na wszelki sposb
odwet na zabjcach swych krewnych. Pewni, e ich kara nie dosignie,
grabili i pustoszyli cae krlestwo Heroda. Ten odnis si w tej sprawie
do wodzw Cezara, Saturnina i Wolumniusza, dajc ukarania rozbj-
nikw. To jeszcze dodao im bodca i pomnoywszy swoje zastpy czynili
wielkie spustoszenia niszczc wsie i miasteczka w pastwie Heroda i mor-
dujc pochwyconych przez siebie ludzi, tak e ich zbjeckie wypady
przybieray charakter wypraw wojennych (liczba ich tymczasem wzrosa
do okoo tysica gw). Rozjtrzony tym Herod domaga si wydania roz-
bjnikw, jak rwnie zwrotu szedziesiciu talentw, ktre poyczy
by Obodasowi /Obodzie/ za porednictwem Syllajosa /Syleusza/ i ktrych
termin oddania ju upyn. Syllajos /Syleusz/ jednake, ktry odsun
Obodasa /Obod/ i sam wszystko dziery w swoim rku, zaprzeczy
jakoby w Arabii znajdowali si rozbjnicy, a spat dugu odoy na
czas pniejszy. W kocu sprawa opara si o wczesnych zarzdcw
Syrii, Saturnina i Wolumniusza. Ostatecznie stan za ich spraw ukad,
e do trzydziestu dni pienidze bd Herodowi zwrcone i obaj wydadz
sobie wzajemnie zbiegw znajdujcych si w ich krajach. W krlestwie
Heroda nie znaleziono w ogle adnego zbiegego Araba ani z racji pope-
nionej zbrodni, ani z innej przyczyny; natomiast Arabom udowodniono,
e utrzymuj w swoim kraju rozbjnikw.
2. Po upywie oznaczonego terminu Syllajos /Syleusz/, nie wype-
niwszy adnego ze swych zobowiza, uda si do Rzymu. Herod tym-
czasem pragn powetowa sobie dug i pojma rozbjnikw chronicych
si u Arabw i otrzyma od Saturnina i Wolumniusza upowanienie, aby
zbrojnie wystpi przeciw nieuczciwym Arabom. Powid wic swoje
wojsko na Arabi przebywajc w cigu trzech dni drog rwn siedmiu
dniom marszu. Dotarszy do twierdzy stanowicej siedzib rozbjnikw
od razu przy pierwszym szturmie wszystkich wzi do niewoli, a sam
warowni (nazywaa si Raepta) zrwna z ziemi nie czynic zreszt
krzywdy nikomu z pozostaych mieszkacw. Arabowie pospieszyli pod
wodz Nakeba rozbjnikom na pomoc i doszo do bitwy, w ktrej po
stronie Heroda padli tylko nieliczni, a po stronie Arabw poleg sam
dowdca Nakeb i dwudziestu piciu onierzy, reszta za rzucia si do
ucieczki. Po ukaraniu rozbjnikw Herod przesiedli trzy tysice Idumej-
czykw do Trachonu /Trachonitis/ i uprowadzi rozbjnikw grasuj-
cych w tej krainie. O caej sprawie napisa do obydwu przebywajcych
w Fenicji wodzw i donis im, e niczego wicej nie uczyni nad to,
co byo konieczne dla ukarania nieuczciwych Arabw. Po dokadnym
zbadaniu sprawy, obaj przekonali si, e pisa prawd.
3. Tymczasem w wielkim popiechu przybyli do Rzymu posacy,
ktrzy donieli Syllajosowi /Syleuszowi/ o tych wydarzeniach, jak zwykle
wszystko mocno wyolbrzymiajc. Syllajos /Syleusz/, ktry ju by przed-
stawiony Cezarowi i wtenczas wanie znajdowa si na dworze, otrzy-
mawszy t wiadomo , natychmiast przywdzia czarn szat i przy-
szedszy do Augusta, skary si, e Arabia staa si ofiar napaci i cay
kraj pustoszy i pldruje wojsko Heroda. Dwa tysice piciuset najzna-
komitszych mw arabskich biada ze zami razem z ich dowdc,
a jego przyjacielem i krewnym, Nakebem, zostao wymordowanych
i skarby znajdujce si w Raepcie zrabowane. Obodas /Oboda/ bowiem
nie by w stanie stawi czoa tej wojnie wskutek jego nieobecnoci i braku
wojska arabskiego. Powiedziawszy to, Syllajos /Syleusz/, pragnc wzbu-
dzi jeszcze wiksz nienawi do Heroda doda, e nigdy nie opuciby
kraju, gdyby nie przekonanie, e Cezarowi ley na sercu utrzymanie
powszechnego pokoju. Gdyby za by na miejscu, wojna nie przybraaby
tak szczliwego obrotu dla Heroda. Syszc to Cezar zawrza gniewem
i o to jedynie zapyta znajdujcych si u niego przyjaci krla i swoich
przybyych z Syrii urzdnikw, czy Herod dokona rzeczywicie zbrojnego
najazdu. Gdy zapytani zmuszeni byli potwierdzi, Cezar nie pozwoli im
wyuszczy, dlaczego i jak si to stao, lecz wysa do Heroda list w gro-
nym tonie, w ktrym midzy innymi pisa, e poczytywa go dawniej
za swego przyjaciela, lecz teraz bdzie go mia za zwykego poddanego.
I Syllajos /Syleusz/ take napisa o tym do Arabw, ktrzy teraz jeszcze
bardziej podnieli gow i nie tylko nie wydali zbiegych rozbjnikw
i pienidzy nie zwrcili, lecz jeszcze darmo uywali pastwisk, ktre daw-
niej od Heroda odnajmowali, a wszystko dlatego, e krl ydowski dozna
upokorzenia i popad w nieask Cezara. Podobnie i Trachonijczycy, wy-
korzystujc t sytuacj, powstali przeciw zaodze idumejskiej i zapusz-
czali upieskie zagony wesp z Arabami, ktrzy pldrowali ich kraj nie
tylko dla zaspokojenia dzy grabiey, lecz take dopuszczali si srogich
okruciestw, aby nasyci pragnienie zemsty.
4. Herod musia znosi te wszystkie krzywdy straciwszy ufno, ktr
pokada w Cezarze i ogromnie upad na duchu. Cezar bowiem nie przyj
posw wysanych przez Heroda w celu usprawiedliwienia si, a i dru-
gie poselstwo take odprawi z niczym. y tedy w wielkim przygn-
bieniu i strachu, a osobliwie ba si Syllajosa /Syleusza/, ktry nabra
pewnoci siebie i przebywa w Rzymie, a mia w owym czasie wielkie
aspiracje. Obodas /Oboda/ bowiem ju nie y i rzdy nad Arabami obj
Eneasz, nazwany pniej Aretasem, ktrego Syllajos /Syleusz/ przy po-
mocy oszczerstw chcia usun, aby samemu tronem zawadn. W tym
celu nie tylko rozdawa hojne podarki pomidzy dworzan, lecz take
i samemu Cezarowi czyni wspaniae obietnice. Aretas za popad w nie-
ask Cezara, poniewa uzurpowa sobie tron nie pytajc wpierw o jego
zgod. Lecz i ten take posa do Cezara pismo, do ktrego doczy po-
darki midzy innymi zot koron wartoci wielu talentw. W licie
tym oskara Syllajosa /Syleusza/, e by zym sug, gdy otru Obodasa
/Obod/ i ju za jego ycia rzdzi si, jak sam chcia. Nadto uwodzi
kobiety arabskie i poycza pienidze w tym celu, aby samemu wadz
zagarn. Lecz Cezar i tych take posw odprawi z niczym, nie przyj-
mujc od nich adnego podarku. Tymczasem coraz gorzej dziao si
w krlestwach Judei i Arabii, gdy w jednym z nich wybuchay raz po
raz bunty, w drugim za, nie byo nikogo, kto mgby zu zaradzi. Jeden
bowiem z ich krlw nie czu si pewnie na tronie i dlatego nie by
zdolny ukrci zoczycw, drugi za, Herod, chcc nazbyt szybko do-
chodzi swych krzywd, cign na siebie gniew Cezara i musia znosi
wszelkie akty bezprawia. Gdy jednak Herod nie widzia koca za, ktre
go otaczao, postanowi jeszcze raz wysa do Rzymu poselstwo ywic
nadziej, e moe za wstawiennictwem przyjaci i swoimi probami uda
si skoni Cezara do zajcia bardziej sprawiedliwego stanowiska. Tego
poselstwa podj si Mikoaj z Damaszku.
X. 1. Tymczasem pogarszay si stosunki w rodzinie i wspycie z sy-
nami ukadao si Herodowi w owym czasie szczeglnie niepomylnie.
Ju od dawna byo widoczne, e los zagraa jego krlestwu najwikszym
i najciszym zem, jakie ludzi moe spotka, lecz wtenczas dotyka go
ze szczegln srogoci z nastpujcej przyczyny. Pewien Lacedemoczyk
/Spartanin/, Eurykles, pochodzcy z niepoledniej rodziny, czowiek prze-
wrotny, rozwizy i skonny do pochlebstw (wady te zreszt umia dosko-
nale ukrywa) bawic w gocinie u Heroda, swoj uprzejmoci i podar-
kami, ktre mu dawa (nie mniej zreszt od niego otrzymywa) wkrad
si w szczegln jego przyja. Zamieszka u Antypatra, lecz czsto od-
wiedza Aleksandra i z nim nieraz czas spdza, podajc si za bliskiego
przyjaciela krla Kapadocji, Archelausa. Dlatego i Glafirze wiadczy
obudne honory i wszystkim w ogle po cichu stara si przypochlebi,
zawsze pilnie baczc na wszystko, co mwiono i czyniono, aby potem
roznosi oszczerstwa zaskarbiwszy sobie yczliwo. W kocu doszed
do takiej poufaoci z nimi, e kady uwaa go za swego przyjaciela,
ktry jeli utrzymuje stosunki z innymi, to tylko dla jego dobra. Omami
take zbyt modego jeszcze Aleksandra i przekona go, e moe jemu
zwierzy si bez adnej obawy ze wszystkiego, co go boli i czego przed
nikim nie wayby si wyzna. Rozalony Aleksander odsoni mu zatem,
jak wielk ojciec czuje do niech i opowiedzia szczegowo o swojej
matce i Antypatrze, ktry sam ca wadz w swe rce zagarn odsu-
wajc jego i brata od wszelkich godnoci. To wszystko mwi jest
nie do zniesienia, tym bardziej e ojciec powzi do nich tak wielk nie-
nawi, i, jak si wyrazi, nie chce z nimi ani do stou zasiada, ani
w ogle rozmawia. Takie zwierzenia rzecz zupenie naturalna byy
podyktowane szczerym blem. Eurykles wszystko wyjawi Antypatrowi
dodajc, e czyni to nie dlatego, eby mia w tym osobisty interes, lecz
sprawa jest tak wielkiej wagi, i korzystajc z jego gocinnoci nie
moe milcze i ostrzega, by si mia na bacznoci przed Aleksandrem.
Sowa te bowiem nie byy rzucone obojtnie, lecz wyranie zdradzay
ch popenienia zbrodni. Antypater, ktry po tym wyznaniu poczyta
Euryklesa za swego przyjaciela, czsto szczodrze go obdarza i w kocu
namwi, aby rzecz wyjawi Herodowi. Eurykles opowiedziawszy Hero-
dowi o nieyczliwoci Aleksandra na podstawie tego, co sam mia sysze,
atwo znalaz wiar, a e przy tym jtrzy go chytrymi sowami, dopro-
wadzi w kocu krla do takiego wzburzenia, i powzi nieprzejednan
nienawi, ktr ju wtenczas okaza. Euryklesowi bowiem krl natych-
miast rozkaza wypaci pidziesit talentw, z ktrymi ten uda si na-
stpnie do krla Kapadocji, Archelausa, i wychwala Aleksandra dodajc,
e bardzo mu dopomg do pojednania si z ojcem. Wyudzi wic i od
niego pienidze i odjecha, zanim dowiedziano si o jego podych postp-
kach. Eurykles take i w Lacedemonie /Sparcie/ nie zaprzesta swych nie-
godziwych postpkw i zosta za liczne swoje sprawki wygnany z ojczyzny.
2. Krl judejski nie poprzesta tym razem, tak jak poprzednio, na
wysuchaniu oskare rzucanych na Aleksandra i Arystobula, lecz powzi
tak gbok nienawi ku nim, e jeli nawet nikt na nich nie skary,
sam do tego nakania, kac wszystko szpiegowa i o wszystko wypyty-
wa oraz pozwalajc donosi kademu, kto mia co do powiedzenia na
nich. W kocu /powiadomiono go/, i Ewaratos /Ewarestos/ z Kos knuje
wraz z Aleksandrem spisek. Bya to dla Heroda szczeglnie przyjemna
wiadomo.
3. Potem spady na modziecw jeszcze gorsze nieszczcia, gdy
wymylano na nich coraz to inne oszczerstwa i by tak rzec, jakby na
wycigi kady stara si donie krlowi co wanego, rzekomo w trosce
o jego bezpieczestwo. Herod mia w swojej stray przybocznej dwch
ludzi, ktrych ceni dla ich wielkiej siy fizycznej i ogromnego wzrostu;
byli do Jukundus i Tyrannus. Obaj swego czasu narazili si krlowi
i wyrzuceni ze suby jedzili konno razem z Aleksandrem, ktry, jako
e w sztukach gimnastycznych byli bardzo biegli, ogromnie ich polubi
i dawa im zote monety i inne podarki. Lecz to od razu wzbudzio
podejrzenie krla, ktry kaza ich wzi na tortury. Przez dugi czas
wszystko mnie znosili, a w kocu zeznali, e Aleksander chcia ich
namwi, aby zabili Heroda, gdy oddali si tropic zwierzyn na polo-
waniu. atwo bowiem bdzie mona wytumaczy, i spad z konia
i nadzia si na wasn dzid, tym bardziej e ju raz mu si podobny
wypadek przydarzy. Jednoczenie wskazali, e w stajni znajduje si
zakopane zoto i oskaryli wielkiego owczego, i wyda im krlewskie
dzidy, a sudzy Aleksandra na jego rozkaz otrzymali bro.
4. Po nich z kolei pochwycono i wzito na tortury dowdc twierdzy
Aleksandreion. Temu za zarzucano, jakoby przyrzek modziecom, e
ich wpuci do twierdzy i wyda im przechowywany w niej skarbiec kr-
lewski. Gdy jednak oskarony do niczego si nie przyzna, przyszed jego
syn i owiadczy, e tak istotnie byo i pokaza list, ktry, jak si wyda-
wao, napisany by rk Aleksandra. A brzmia on tak: Gdy z pomoc
Bo wykonamy wszystko, co postanowilimy, przybdziemy do was.
A wy nie omieszkajcie, zgodnie z wasz obietnic, przyj nas do twier-
dzy". Gdy Herod zobaczy to pismo, nie mia ju adnej wtpliwoci,
e synowie dybi na jego ycie. Aleksander wprawdzie twierdzi, e pisarz
Diofantos podrobi jego pismo, a sam list by niegodziwym wymysem
Antypatra (Diofantos umia doskonale podrabia pismo i dlatego pniej,
gdy mu dowiedziono faszerstwa w innych wypadkach, zosta ukarany
mierci).
5. Nastpnie krl rozkaza wszystkich, ktrych podda torturom, popro-
wadzi do Jerycha i stawi przed narodem, aby wiadczyli przeciwko
synom, lecz tuszcza wszystkich ukamienowaa. To samo o mao co nie
spotkao Aleksandra i Arystobula, lecz krl przeszkodzi temu, polecajc
Ptolemeuszowi i Ferorasowi powstrzyma lud. Wszelako synw rozkaza
uwizi i trzyma pod stra, aby nikt nie mia do nich dostpu, a zara-
zem bacznie obserwowa wszystko, co czyni i mwi. Modziecy teraz
yli w ponieniu i strachu, niczym nie rnic si od skazacw. Jeden
z nich, Arystobul, tak by zrozpaczony, e usiowa swoj ciotk i teciow
/Salome/ skoni do litoci nad swym losem i wzbudzi nienawi do tego,
ktry da si tak omami. Czy ty take nie znajdujesz si powiedzia
w niebezpieczestwie ycia, dlatego e, jak sycha, donosisz o wszyst-
kim, co si tu dzieje, Syllajosowi /Syleuszowi/ liczc na to, e go po-
lubisz?" Sowa te Salome natychmiast powtrzya bratu Herodowi, ktry
nie mogc si ju pohamowa, poleci go zwiza i obydwu oddzieli.
Nastpnie rozkaza im poda na pimie, co przeciw swemu ojcu zego
popenili. Stosujc si do rozkazu napisali, e nigdy o spisku na ycie
ojca nie myleli, ani go nie przygotowywali; planowali jedynie ucieczk
i to z musu, poniewa ycie wrd cigych podejrze byo dla nich nie
do zniesienia.
6. W tym czasie przyby z Kapadocji posaniec Archelausa, niejaki
Melas, jeden z udzielnych wadcw w jego kraju. Herod, chcc mu pokaza
do jakiego stopnia Archelaus jest dla niego nieyczliwy, rozkaza przy-
prowadzi sptanego Aleksandra i znw go zapyta, dokd i jakim spo-
sobem zamierzali ucieka. Na to Aleksander odpar, e do Archelausa,
ktry obieca wysa ich dalej do Rzymu; przeciwko ojcu niczego nie-
godziwego i zbrodniczego nie knuli i w tym wszystkim, o co ich zoliwie
posdzaj przeciwnicy, nie ma ani krzty prawdy. Szkoda, e nie yj
Tyrannus i jego towarzysze, aby mona dokadniej ich wybada; nie-
stety zbyt szybko ich zgadzono za spraw Antypatra, ktry w tym
celu posa midzy lud swoich przyjaci.
7. Gdy tak si usprawiedliwia, krl rozkaza Melasa i Aleksandra za-
prowadzi do crki Archelausa, Glafiry, i zapyta j, czy moe co
powiedzie o spisku przygotowywanym na Heroda. Skoro przybyli, Glafira
ujrzawszy sptanego Aleksandra bia si po gowie i przestraszona pocza
gono i aonie paka. Take i modziecowi zy z oczu spyway, a obec-
ni tak byli rozrzewnieni tym widokiem, e przez duszy czas nie mogli
ani sowa wyrzec, ani czyni tego, po co przyszli. W kocu Ptolemeusz
(on bowiem otrzyma rozkaz przyprowadzenia Aleksandra) kaza mu po-
wiedzie, czy ona wiedziaa co o tym, co czyni. Jake rzek nie
miaa wiedzie o tym, co czyniem, skoro jest mi drosza nad ycie i jest
matk moich dzieci?" Wtenczas Glafira zawoaa, e nic zego o nim nie
wie, lecz, jeli jego dobro tego wymaga, eby przeciw sobie samej kama,
gotowa jest wszystko uczyni. Na to odpar Aleksander: O adnej zbrodni
ani o tym, o co mnie posdzaj ludzie, ktrym najmniej przystoi to czyni,
ani ja nie mylaem, ani ty nic nie wiesz, poza tym, e chcielimy ucieka
do Archelausa i od niego do Rzymu". Gdy Glafira to potwierdzia, Herod
uwaa, e ma ju wystarczajce dowody wrogiego ustosunkowania si
Archelausa. Oddawszy Olimpusowi i Wolumniuszowi listy, kaza im uda
si w podr i wyldowa na wyspie cylicyjskiej, Eleuzie. Tam mieli odda
Archelausowi pismo w tej sprawie i wytkn mu, e macza palce
w spisku synw i nastpnie natychmiast popyn prosto do Rzymu.
Gdyby za okazao si, e poselstwo Mikoaja uwieczone zostao sukce-
sem i e Cezar nie ywi ju do niego zoci, mieli odda mu list wraz
z dowodami winy, ktre zebra przeciwko modziecom. Co si tyczy
Archelausa, to usprawiedliwia si w taki sposb: nie wypiera si, i
chcia przyj obu modziecw do siebie, poniewa poczytywa to za
poyteczne zarwno dla nich samych, jak i dla ojca, bojc si, aby ten
uniesiony gniewem wskutek podejrze, ktre doprowadziy do wani, nie
postpi z nimi zbyt srogo; nie myla jednak wysya ich do Cezara
i niczego im nie przyrzeka, co by mogo wiadczy o jego wrogoci
wzgldem Heroda.
8. Gdy posacy przybyli do Rzymu, znaleli sposobno oddania listu
Cezarowi, ktry jak si przekonali, zmieni ju stosunek do Heroda. Po-
selstwo bowiem Mikoaja miao nastpujcy przebieg. Skoro przyby
do Rzymu i pokaza si w paacu, postanowi nie tylko stara si o to,
po co tu przyby, lecz take oskary Syllajosa /Syleusza/. Sami bowiem
Arabowie jeszcze nim porozumia si z nimi, otwarcie skcili si z sob,
skutkiem czego niektrzy z nich porzucili Syllajosa /Syleusza/ i przeszli
na stron Mikoaja odsaniajc mu wszystkie jego podoci i przytaczajc
namacalne dowody, e z jego rozkazu wytracono wszystkich stronnikw
Obodasa /Obody/. Gdy porzucili jego stron, udao im si przej pewne
pismo, ktrym mogli mu te czyny udowodni. Mikoaj widzc, e to
wydarzenie byo wod na myn jego sprawy, postanowi wykorzysta
je dla swego celu dc wszelkimi sposobami do pojednania Cezara z He-
rodem. Zdawa sobie spraw, e jeli bdzie chcia usprawiedliwia post-
powanie Heroda, nie uzyska posuchania; jeli natomiast zacznie od oskar-
enia Syllajosa /Syleusza/, wwczas bdzie mia sposobno wystpi take
w sprawie Heroda. I tak rozpocz si proces, i w oznaczonym dniu Mikoaj
z pomoc posw Aretasa postawi Syllajosowi /Syleuszowi/ midzy innymi
takie zarzuty: e spowodowa mier swego krla i wielu Arabw, poy-
cza pienidze dla niegodziwych celw, uwodzi kobiety zarwno w Rzymie,
jak i w Arabii i, co najwaniejsze doda oszuka Cezara, bo w tym,
co mu opowiedzia o Herodzie, nie byo krzty prawdy. W tym miejscu-
Cezar mu przerwa i kaza tylko to powiedzie, czy nie jest prawd, e
Herod wtargn z wojskiem do Arabii, zabi dwa i p tysica ludzi,
zrabowa kraj i mieszkacw uprowadzi do niewoli. Na to Mikoaj od-
par, e moe z ca pewnoci udowodni, i podane fakty albo s,
zupenie z palca wyssane, albo te, po wikszej czci, nie dziay si tak,
jak mu doniesiono, i nic w tym dziwnego, e Cezar si rozgniewa. Sy-
szc te sowa Cezar zdumia si i sucha coraz uwaniej, jak Mikoaj mwi
o piciuset poyczonych talentach i podpisanej umowie, ktra przewi-
dywaa, e po upywie terminu Herod moe sobie dug powetowa czym-
kolwiek zechce z caej Arabii. Wyprawa owa cign nie bya przeto
adn wypraw wojenn, lecz miaa jedynie na celu cignicie nalenego
mu dugu. Herod jednak nie spieszy si i nie postpi tak, jak przewidy-
waa umowa, lecz kilkakrotnie zwraca si do wodzw syryjskich, Satur-
nina i Wolumniusza. W kocu w ich obecnoci w Berycie, Syllajos
/Syleusz/ przysiga si na twoje szczcie, e najpniej w cigu trzy-
dziestu dni spaci dug i wyda zbiegw z pastwa Heroda. e za Sylla-
jos /Syleusz/ nie dotrzyma adnego z powzitych zobowiza, Herod
znowu przedstawi spraw wodzom i dopiero, gdy mu pozwolili samemu
cign sw naleno, z wielk niechci ruszy z wojskiem na Arabi.
Taka wic bya to wojna cign dalej jak j oni pompatycznie
okrelaj, i tak wygldaa ta wyprawa. Jake mona j nazwa wojn,
skoro dziao si to za zgod twoich wodzw i na podstawie zawartej
umowy, po zniewaeniu innych bogw i twego imienia, Cezarze? Pozo-
staje jeszcze powiedzie, jak wyglda sprawa uprowadzenia jecw. Spo-
rd rozbjnikw zamieszkaych w Trachonie /Trachonitis/ najpierw
czterdziestu, a niebawem znacznie wicej, schronio si w Arabii, aby
uj kary z rki Heroda. Syllajos /Syleusz/ przygarn ich i utrzymywa
na krzywd wszystkich ludzi i nie tylko da im ziemi do zamieszkania,
ale i sam cign korzyci z ich zbjeckich upw. I tych take zobowiza
si pod przysig odesa w tym samym dniu, w ktrym mia uici swe
dugi. Nie moe on jednak dowie, e poza owymi rozbjnikami chocia
jeden czowiek zosta z Arabii uprowadzony, a i z nich nie wszyscy,
lecz tylko ci, ktrzy nie zdoali si ukry. Widzisz wic, e to nienawici
podyktowane doniesienie o zabraniu jecw jest niczym innym, jak
ohydnym oszczerstwem i prosz ci, Cezarze, aby zechcia pozna fasz
i kamstwo, ktrym posuy si w czowiek, eby pobudzi ci do
gniewu. Twierdz stanowczo, e Herod dopiero wtedy wystpi do walki
w swojej obronie, gdy pierwsi Arabowie przypucili na nas zbrojny atak
i zabili jednego czy dwch poddanych krlewskich. W takich okoliczno-
ciach /poleg/ i ich dowdca Nakeb i jedynie dwudziestu piciu onierzy.
Liczb t w czowiek pomnoy przez sto i utrzymywa, e pado ich
dwa tysice piset".
9. Mowa ta ogromnie poruszya Cezara, ktry rozjtrzony do ywego
zwrci si do Syllajosa /Syleusza/ zapytujc, ilu faktycznie zgino Ara-
bw. Gdy ten nie wiedzia, co odrzec, i tumaczy si, e go w bd wpro-
wadzono, odczytano umow o oddaniu dugu, listy od wodzw i skargi
miast na dokonywane rozboje. Ostatecznie Cezar skaza Syllajosa /Syle-
usza/ na mier i pojedna si z Herodem, wyraajc ubolewanie, e pod
wpywem oszczerstw pisa do niego w tak ostrych wyrazach, a Sylla-
josowi / Syleuszowi/ wyrzuca, e przez jego kamstwa zmuszony by
skrzywdzi ma zaprzyjanionego. W rezultacie Syllajos /Syleusz/ zosta
odesany do ojczyzny, aby prawu uczyni zado i spaciwszy dug po-
nis kar mierci. Dla Aretasa jednak Cezar okaza si niezbyt askawy,
dlatego e wstpi na tron samowolnie, bez jego pozwolenia. Zamierza
wic i Arabi odda Herodowi, lecz na przeszkodzie stan list nadesany
od niego. Bo jak tylko Olimpus i Wolumniusz dowiedzieli si, e Cezar
ju si przejedna, nie omieszkali zaraz podug polecenia Heroda odda
pism i dowodw dotyczcych postpowania synw. Po przeczytaniu ich
Cezar uzna, e nie byoby rzecz odpowiedni oddawa w zarzd star-
cowi, majcemu w dodatku tak wiele kopotu ze swoimi synami, jeszcze
drugie pastwo. Przyj wic posw Aretasa i zganiwszy ich wadc,
e nie czeka, a otrzyma wadz z jego rk, odebra przysane od niego
podarki i potwierdzi jego rzdy.
XI. 1. Cezar, pojednawszy si z Herodem, napisa do niego, e bardzo
mu wspczuje, i ma takich synw, i jeeliby powayli si na jaki
czyn zbrodniczy, powinien ich ukara jako ojcobjcw i co do tego daje
mu woln rk; jeli za zamierzyli jedynie ucieczk, powinien ich raczej
tylko napomnie i nie chwyta si ostatecznych rodkw. Radzi mu wic
zwoa w tej sprawie sd do Berytu, gdzie mieszkaj Rzymianie, za-
prosi wodzw, krla Kapadocji Archelausa, jak rwnie wszystkich
innych, ktrych poczytuje za przyjaci i mw znakomitych, i postpi
podug ich zdania. Tak napisa Cezar, a Herod po otrzymaniu pisma od
razu wielce si uradowa, najpierw, e odzyska jego ask, a nastpnie,
e wolno mu byo postpi z synami podug swej woli. I doprawdy dziw-
ne si zdaje, e dawniej, kiedy mu si le wiodo, by wprawdzie suro-
wym ojcem, lecz nie postpowa pochopnie i nie kwapi si do zgadzenia
synw; teraz, gdy nastpia odmiana na lepsze i sam nabra pewnoci
siebie, znowu puci wodze swojej nienawici. Zwoa wic wszystkich,
ktrych uwaa za waciwe zaprosi na sd, prcz Archelausa, gdy nie
chcia uczyni go uczestnikiem z nienawici ku niemu albo te z obawy,
aby nie sprzeciwia si jego zamierzeniom.
2. Gdy tedy zebrali si w Berycie wodzowie oraz inni zaproszeni
z miast mowie, Herod nie chcc wprowadza synw przed sd, pozosta-
wi ich we wsi sydoskiej zwanej Palaesto /Platane/, lecej niedaleko
miasta, aby mogli stawi si w razie potrzeby. I wszedszy sam tylko na
zgromadzenie stu pidziesiciu mw, pocz synw oskara. Nie wy-
raa smutku dlatego, e stan w obliczu takiego nieszczcia, lecz czyni
to tak, jak ojcu nie przystao oskara swych dzieci. Zupenie bowiem nad
sob nie panowa i przedstawiajc ich win miota si zionc dzikim
gniewem. Nie pozwoli zebranym rozpatrze swoich dowodw, lecz sam
przytacza argumenty w sposb, jaki nie przystoi ojcu, i odczyta ich
pisma, w ktrych zreszt nie byo mowy ani o zamachu, ani o planowanej
zbrodni, lecz jedynie o zamierzonej ucieczce, przy czym paday take
pewne obelywe sowa pod jego adresem wywoane ojcowsk nienawici
do nich. Gdy doszed do tych miejsc, jeszcze gwatowniej wykrzykiwa,
wyolbrzymia ich zbrodni, jak by ju przyznawali si do spisku, przy-
sigajc si, e wolaby umrze, ni sysze o takich rzeczach. W kocu
owiadczy, e wadz nad nimi daje mu nie tylko prawo naturalne, lecz
i pozwolenie Cezara. Przypomnia take, e i prawo ojczyste nakazuje,
i jeli rodzice oskaronemu synowi wo rce na gow, wszyscy otacza-
jcy winni go obrzuci kamieniami i takim sposobem zabi. I cho mgby
to uczyni we wasnym kraju i krlestwie, jednak oczekuje ich zdania.
Nie po to zreszt przybyli, aby rozsdza to, co jest zupenie niewtpliwe,
gdy o mao z rk swoich synw nie zgin, lecz by mieli sposobno
razem z nim da wyraz swemu oburzeniu, albowiem takie przestpstwo
nawet zupenie obcemu, nie moe by obojtne.
3. Gdy krl to wyrzek, a modziecw nawet nie dopuszczono, aby
mogli si broni, czonkowie sdu widzc, e nie ma adnej nadziei, aby
zagodnia i sta si skonnym do pojednania, potwierdzili jego prawo.
Wtenczas najpierw Saturnin, m o godnoci konsularnej i cieszcy si
duym powaaniem, wypowiedzia peen odrazy i przygnbienia swe
zdanie. Owiadczy on, e wprawdzie uwaa synw Heroda za winnych,
lecz niesprawiedliwoci byoby jego zdaniem kara ich mierci; i sam
przecie ma synw i taka kara przewyszaaby wszystko, jakiegokolwiek
za mogliby si dopuci. Podobnie wypowiedzieli si z kolei trzej syno-
wie Saturnina, ktrzy byli wraz z nim jako legaci. Wolumniusz natomiast
by zdania, e za tak niegodziwe wystpki popenione przeciw wasnemu
ojcu zasuguj na kar mierci. Tak samo wypowiedziaa si nastpnie
wikszo pozostaych i wydawao si, e modziecw czeka niechybna
mier. Zaraz po tym sdzie Herod uda si z synami do Tyru i przedsta-
wiwszy Mikoajowi (powrci ju bowiem z Rzymu) przebieg sprawy
w Berycie zapyta go, co myl o synach jego przyjaciele w Rzymie. Ten
odpar: Chocia postpowanie synw wobec ciebie wydaje im si niego-
dziwe, jednak na razie naleaoby obydwu zwiza i zamkn w wizieniu;
gdyby za pniej uwaa, e naley z nimi sroej postpi, to moesz ich
ukara, lecz tak, aby nie wydawao si, e kierujesz si raczej gniewem ni
rozsdkiem; jeli za chciaby obej si z nimi askawiej, to lepiej ich
uwolni od kary, aby nie popeni za, ktrego potem nie da si naprawi.
Takie s pogldy niemal wszystkich twoich przyjaci w Rzymie." Herod
milcza przez jaki czas pozostajc w gbokim zamyleniu, po czym
rozkaza Mikoajowi towarzyszy sobie w drodze.
4. Gdy przyby do Cezarei zaraz zaczto mwi pomidzy ludem
o synach i cay kraj w napiciu oczekiwa, jaki obrt wemie ich sprawa.
Wszyscy bowiem ogromnie si lkali, aby od dawna zakorzeniona nie-
zgoda nie skoczya si ich zgub i gboko boleli nad ich losem. Nikt
jednak z obawy o siebie nie way si wyrwa z jakim nieopatrznym
sowem, czy te sucha, co inni mwili, lecz kady duszc w sobie wsp-
czucie gorzko, cho w milczeniu, bola nad tym strasznym nieszczciem.
Lecz jeden z nich, stary onierz krlewski, imieniem Tyron, ktrego syn
by rwienikiem i przyjacielem Aleksandra, odway si otwarcie wypo-
wiedzie to, co inni w sobie dusili i nie mogc si opanowa czsto wy-
krzykiwa midzy tumem, e nie ma ju prawdy, ani sprawiedliwoci
na wiecie, a tylko kamstwo i zo triumfuje i wszystko przesania tak
wielka mga, i ludzie popeniajcy wystpki nie mog dostrzec nawet
najwikszych nieszcz, ktre na nich spadaj. Ta jego postawa i miaa
wypowied groziy mu powanymi konsekwencjami, ale wszystkich chwy-
taa za serce suszno jego sw i nieustraszona odwaga okazana w takim
czasie. Suchano wic z zadowoleniem tego, co mwi, a co kady rad by
powiedzie i cho wzgld na wasne bezpieczestwo kaza im milcze,
wychwalali jego odwag; lk bowiem, ktrym napeniao ich przewidy-
wane nieszczcie, zmusza kadego do mwienia, co o tym mu myla.
5. Zdoby si nawet na tak odwag, e stawi si przed krlem pro-
szc, aby mu pozwoli pomwi z sob na osobnoci. Otrzymawszy zgod
na to rzek do niego: Nie mog duej znie , krlu, tej zgryzoty i dlatego
miao swoj, potrzebn i poyteczn dla ciebie, jeli tylko zechcesz
z tego skorzysta, postawiem nad wasne ycie. Czy ty ju zmysy
postrada? Gdzie jest ten twj wspaniay rozum, ktry tak wielu i tak
znakomitych czynw dokona? Gdzie si podzieli twoi przyjaciele
i krewni? Cho nie brak ich tu, nie mog ich nazwa twoimi przyjacimi
i krewnymi, skoro pozwalaj na tak potworno w tym tak szczliwym
Susznie jednak mona si waha, czy naley skada na modziecw
win za to, e dali ojcu powd do oskarenia i nastpnie swoj wrogoci
tak go rozjtrzyli, i sta si dla nich nieprzebagany, czy te raczej
naley przypisa j Herodowi, jako czowiekowi pozbawionemu uczu
ludzkich i owadnitemu tak wielk dz wadzy i sawy, e wola nie
mie nikogo przy sobie i wszystko czyni wycznie podug swojej woli.
Moe wreszcie winien wszystkiemu los, ktrego moc jest potniejsza ni
wszelki gos rozsdku i dlatego zwykle wierzymy, e ludzkie czyny z gry
s przez niego wyznaczone koniecznoci, ktra warunkuje w ogle wszyst-
kie zdarzenia, a si ow zwiemy przeznaczeniem i bez niej nic si dzia
nie moe. Ale raczej trzeba Heroda ocenia na podstawie pogldu, ktry
nam samym przypisuje pewn rol i kae odpowiada za rne nasze po-
stpki, jak to ju przed nami znakomicie okrelio Prawo. Jeli chodzi
o dwie inne przyczyny, to synom Heroda mona by zarzuci ich modzie-
cz hardo i zarozumiao z racji krlewskiego pochodzenia, wskutek
czego dawali wiar oszczerstwom rzucanym na ojca i jego czyny i ycie
osdzali niezbyt yczliwie; byli zoliwie podejrzliwi, nie umieli trzyma
swego jzyka na wodzy i dawali przez to tym, ktrzy ich ledzili, dogodn
okazj, aby ich przed Herodem oczerni i sobie samym jego ask zjedna.
Jednake dla ojca nie ma usprawiedliwienia, e dopuci si w stosunku
do nich takiej zbrodni; ani bowiem nie mia jasnych dowodw na to, e
uknuli spisek, ani nie mg wykaza, e czynili jakie przygotowania do
popenienia takiego czynu, a jednak poway si zgadzi swoich wasnych
synw, ktrzy wyrniali si piknoci ciaa, byli lubiani przez ludzi
obcych, a ponadto biegle opanowali sztuki, jak: mylistwo, wiczenia
wojenne, i umieli, gdy zachodzia potrzeba, przemawia. We wszystkich
tych rzeczach oni celowali, szczeglnie starszy Aleksander. Jeli ju chcia
ich skaza, wystarczyoby, gdyby trzyma ich w wizieniu albo z pastwa
wydali, zwaszcza e potga rzymska zapewnia mu dostateczne bezpie-
czestwo i nie musia si obawia ani nagego napadu, ani niczyjej prze-
mocy. A to, e ich tak szybko zgadzi z chci zaspokojenia niepohamowa-
nej swojej namitnoci, stanowi dowd jego niewybaczalnej bezbonoci,
tym wicej, e dopuci si tego bdc ju w podeszym wieku. Nie
usprawiedliwia go take to, e kar odkada i nie spieszy si z jej wy-
konaniem. Jeli bowiem kto w pierwszym porywie strachu i podniecenia
dopuszcza si jakiego potwornego czynu, to cho straszna to rzecz, jed-
nak nieraz si zdarza. Lecz gdy on dugo si namyla raz si decy-
dowa lub znowu ociga a w kocu poway si popeni tak zbrodni,
jest to dowd, e dusz mia krwioercz i w zem zatwardzia. Dowid
tego take pniejszymi czynami, gdy nie oszczdzi nawet tych, ktrych
poczytywa za najbliszych, chocia oni mniejsz budz lito, bo na los
swj zasuyli, ale bd co bd jednakowe byo to okruciestwo, skoro
nawet ich nie oszczdzi. Ale o nich pniej mwi bdziemy.
KSIGA SIEDEMNASTA
Tre
Rozdzia I. 1. Nienawi narodu do Antypatra z powodu zguby braci
Antypater wykorzystuje zaufanie Heroda i planuje jego mier
stara si zjedna sobie przyjaci Salome nie daje si zwie
za rad Julii pojmuje za ma Aleksasa ona Aleksandra wraca do
ojca. 2. Herod troskliwie opiekuje si wnukami planuje ich ma-
estwa niezadowolenie i obawy Antypatra zmiana postanowie
Heroda. 3. ony i dzieci Heroda.
Rozdzia II. 1. Herod planuje budow miasta w Trachonie /Trachonitis/
obiecuje ydowi z Babilonu, Zamarisowi, ziemi w Batanei. 2. Za-
maris osiedla si i buduje twierdz powstrzymuje napady tracho-
nickich rozbjnikw losy mieszkacw tej krainy za czasw Heroda
i pniejsze. 3. Cnotliwe ycie i mier Zamarisa szlachetno jego
potomkw. 4. Dalsze knowania Antypatra, ktry usidla Ferorasa przy
pomocy kobiet Salome ujawnia ich przyja przed Herodem
Faryzeusze odmawiaj przysigi na wierno Cezarowi i swojemu kr-
lowi Herod nakada na nich kar pienin, ktr paci ona
Ferorasa ich przepowiednia o upadku wadzy Heroda sprowadza
kar mierci na niektrych Faryzeuszw i ich zwolennikw.
Rozdzia III. 1. Herod oskara przed przyjacimi on Ferorasa do-
maga si od brata odprawienia jej Feroras si sprzeciwia krl
zakazuje Antypatrowi spotyka si z nim. 2. Herod wysya Anty-
patra do Cezara i wyznacza go swoim nastpc Antypater wzna-
wia skarg przeciw Syllajosowi /Syleuszowi/ Koryntus przeku-
piony przez Syllajosa /Syleusza/, aby zamordowa Heroda odkrycie
zamierzenia i uwizienie winnych. 3. Feroras na rozkaz Heroda od-
dala si do swoich dbr gniew Ferorasa na Heroda i jego mier
Herod urzdza mu uroczysty pogrzeb.
Rozdzia IV. 1. Wyzwolecy Ferorasa oskaraj jego on przed Herodem
o otrucie ma jedna z niewolnic wzitych na mki oskara matk
Antypatra Herod dowiaduje si o wielkiej nienawici Antypatra
do siebie. 2. Karze matk Antypatra, Doris dowiaduje si o tru-
cinie zostawionej Ferorasowi przez Antypatra ona Ferorasa
usiuje popeni samobjstwo i wyjawia prawd. 3. Nowe niegodzi-
woci Antypatra jego niewiadomo grocego mu niebezpie-
czestwa.
Rozdzia V. 1. Pismo Antypatra do Heroda o swoim rychym powrocie
Herod tai swj gniew i wzywa go do powrotu wahanie Antypatra
i przybycie do Sebaste. 2. Narada Warusa z Herodem Antypater
odepchnity przez ojca dowiaduje si o wszystkim od ony i matki
i gotuje si do obrony. 3. Zbiera si sd w sprawie Antypatra
Herod oskara Antypatra. 4. Wzruszenie Heroda Antypater usiuje
dowie swojej niewinnoci. 5. Mikoaj z Damaszku kontynuuje
oskarenie Antypatra i przytacza jego wszystkie niegodziwoci.
6. Przedstawia dalsze dowody jego winy Warus kae si Anty-
patrowi usprawiedliwia ten nie majc dowodw swej niewinnoci
odwouje si do Boga. 7. Warus wyprbowuje dziaanie trucizny przy-
gotowanej dla otrucia Heroda i udaje si do Antiochii Herod osa-
dza syna w wizieniu jego list do Cezara przechwycenie no-
wych tajnych pism do Antypatra prba obcienia Salome de-
niem do spisku na ycie Heroda. 8. Salome oczyszcza si z zarzutw
Herod jeszcze raz przesuchuje syna jego nowe pismo do Cezara
z dowodami winy.
Rozdzia VI. 1. Choroba Heroda jego testament. 2. Juda i Mattias
/Mateusz/, nauczyciele ydowscy, buntuj modzie przeciw Herodowi
nawouj do zniszczenia zotego ora umieszczonego przez Heroda
nad bram wityni. 3. Plotka o mierci Heroda bunt i zniszcze-
nie ora dowdca wojsk Heroda uderza na buntownikw, chwyta
Jud i Mattiasa /Mateusza/ i stawia przed krlem ich odwane
przyznanie si do swoich czynw Herod ali si na niewdziczno
ludu. 4. Herod pozbawia godnoci arcykapana Mattiasa /Macieja/,
a buntownika o tym imieniu rozkazuje spali. 5. Rodzaj choroby
i cierpie Heroda rozkaz Heroda zamknicia przedniej szych ydw
w hipodromie okrutne polecenie zostawione przez niego Salome
i jej mowi. 6. Refleksje nad ostatnim rozkazem Heroda.
Rozdzia VII. Cezar rozkazuje straci Akme i pozwala Herodowi ukara
Antypatra wedug jego woli Herod wskutek cierpie chce popeni
samobjstwo Antypater usiuje przekupi dozorc i uwolni si
z wizienia Herod kae go natychmiast zabi.
Rozdzia VIII. 1. Herod zmienia testament i nastpc mier Heroda
ocena jego charakteru i panowania. 2. Aleksas i Salome wypusz-
czaj zamknitych ydw zebranie wojska w Jerychu i odczytanie
pisma krlewskiego Ptolemeusz odczytuje testament wojsko
przyrzeka wierno Archelausowi. 3. Archelaus urzdza wspaniay
pogrzeb Herodowi. 4. Po siedmiu dniach aoby wydaje uczt dla
ludu nie przyjmuje tytuu krlewskiego przed zatwierdzeniem
testamentu przez Cezara rne proby ludu do Archelausa.
Rozdzia IX. 1. Cz buntujcych si ydw domaga si ukarania zaufa-
nych ludzi Heroda i usunicia arcykapana z urzdu Archelaus
wysya jednego z dowdcw, aby ich nakoni do zachowania spo-
koju. 2. Buntownicy nie daj posuchu perswazjom i pomnaaj
swoje szeregi. 3. wito Faska /Pascha/ buntownicy podegaj
lud, ktry atakuje oddzia wysany przez Archelausa umierzenie
buntu Archelaus i Salonie udaj si do Rzymu Sabinus wbrew
zapewnieniom danym Warusowi zajmuje paac krlewski. 4. Antypas
jedzie do Rzymu, aby ubiega si o tron popieraj go Salome,
Ireneusz i krewni przeciw Archelausowi. 5. Cezar otrzymuje testa-
ment Heroda, pisma pretendentw do tronu, jak rwnie Warusa
i Sabinusa zwouje rad mowa Antypatra, w ktrej oskara Ar-
chelausa przed Cezarem. 6. Mowa Mikoaja z Damaszku, ktry bierze
Archelausa w obron i odpiera stawiane przez Antypatra zarzuty.
7. Cezar yczliwie podejmuje Archelausa i egna zgromadzonych bez
wydania decyzji.
Rozdzia X. 1. Warus donosi Cezarowi o buncie ydw w Judei post-
powanie Sabinusa jedn z przyczyn buntu. 2. wito Pidziesitnicy
gromadzi w Jerozolimie mnstwo ludu, ktry pragnie zemsty na
Sabinusie bitwa z wojskiem rzymskim prowadzonym przez Sabi-
nusa podpalenie krugankw przez Rzymian zrabowanie skarbca
w wityni. 3. ydzi oblegaj Rzymian w paacu krlewskim. 4. Zabu-
rzenia w Judei wywoane przez rozpuszczonych onierzy. 5. Bunt
rozbjnikw pod wodz Judy, syna dowdcy rozbjnikw Ezechiasza.
6. Szymon, suga Heroda, zbiera buntownikw i obwouje si krlem
Gratus rozpdza ich i zabija Szymona. 7. Pasterz Atronges obwo-
uje si krlem i ze swymi towarzyszami daje si we znaki ydom
i Rzymianom. 8. Rne bandy rozbjnicze stanowi dla siebie kr-
lw i trapi ludno ydowsk. 9. Warus pospiesza na pomoc
Sabinusowi i gromadzi wojsko w Ptolemaidzie niszczy po drodze
zbuntowane wsie i miasta i przybywa do Jerozolimy ydzi za-
przestaj walki i usprawiedliwiaj swe postpowanie Sabinus po-
tajemnie uchodzi z Jerozolimy. 10. Warus karze przywdcw buntu
w Judei nowy bunt ydw, ktrzy poddaj si Warusowi Cezar
karze mierci przywdcw.
Rozdzia XI. 1. ydzi wysyaj poselstwo do Rzymu z prob, aby mogli
y wedug swoich praw Cezar zwouje zgromadzenie do wityni
Apollina przybywaj Archelaus z towarzyszami i Filip z Syrii.
2. Posowie ydowscy skar si na tyrani, okruciestwa i nie-
sprawiedliwoci Heroda obwiniaj Archelausa prosz o przy-
czenie ich do prowincji Syrii i oddanie pod wadz Rzymian.
3. Mikoaj wystpuje w obronie Heroda i Archelausa. 4. Cezar roz-
wizuje zgromadzenie podzia krlestwa Archelaus otrzymuje
jego poow drug Filip i Antypas. 5. Rozporzdzenie Cezara
dotyczce testamentu Heroda.
Rozdzia XII. 1. yd z Sydonu podaje si za Aleksandra, syna Heroda,
i pretenduje do tronu zjednuje sobie wielu zwolennikw i udaje
si do Rzymu. 2. Cezar przyzywa go do siebie demaskuje oszusta
i zmusza go do powiedzenia prawdy darowuje mu ycie, lecz
skazuje na galery.
Rozdzia XIII. 1. Archelaus pozbawia Joazara urzdu arcykapaskiego
za sprzyjanie buntownikom i oddaje go Eleazarowi odnawia paac
w Jerychu i buduje Archelais pojmuje wbrew prawu, wdow po
Aleksandrze, Glafir, za on mianuje nowego arcykapana.
2. Skarga ydw do Cezara na srogo i tyrani Archelausa Cezar
wzywa Archelausa do siebie odbiera mu majtek i skazuje na
wygnanie. 3. Sen Archelausa przed wyjazdem do Rzymu Szymon
Eseczyk wyjania go. 4. Sen Glafiry, ony Archelausa i jej mier.
5. Rozwaania nad snami.
KSIGA SIEDEMNASTA
I.1. Cho Antypater pozby si braci i najpierw doprowadzi swojego
ojca do niesychanej zbrodni, a potem cign na pomst niebios za to,
czego si dopuci w stosunku do synw, to jednak perspektywy jego
przyszego ycia nie przedstawiay si bynajmniej tak rowo, jak sobie
wyobraa. Prawda, nie drczya go ju teraz obawa, e bdzie musia
dzieli si wadz z brami, zdawa sobie jednak spraw z tego, e na
drodze do tronu napotka jeszcze wiele trudnoci i niemal niepokonalnych
przeszkd: tak nienawici do niego paa nard. Oprcz tej cikiej
troski jeszcze wicej powodw do zmartwienia dawao mu wojsko,
w ktrym panoway wrogie mu nastroje a przecie od jego wiernoci
zaley cae bezpieczestwo panujcych, w wypadku, gdyby nard opano-
way denia buntownicze. W takie to niebezpieczestwo wpdzia Anty-
patra mier braci. Z drugiej strony sprawujc rzdy wsplnie z ojcem,
faktycznie prawie niczym nie rni si od prawdziwego krla. Postpo-
waniem, ktrym, prawd mwic, sam zasuy na kar mierci, zyska
sobie jeszcze wiksze zaufanie Heroda a stworzone pozory, e oskary
braci jedynie w trosce o jego bezpieczestwo, nie za z nienawici ku
nim, a tym bardziej ku samemu ojcu, pozwoliy mu tym atwiej
wkra si w aski krla. W tak przekltym znalaz si pooeniu, lecz
wszystko to miao mu utorowa drog do usunicia Heroda. Stara si
przeto pozby si wszystkich, ktrzy mogliby odkry jego niegodziwe
zamierzenia, a z drugiej strony chcia postawi Heroda w sytuacji,
w ktrej nie miaby u kogo szuka pomocy, gdy sam wystpi jako
wrg przeciw niemu. Ta nienawi do ojca, ktra popchna go pierwej
do spisku przeciw braciom, teraz jeszcze bardziej podsycaa jego denie,
aby rozpocztego dziea dokona. Jeli bowiem Herod umrze myla
to niezawodnie on tron osignie; jeli za y bdzie duej, to moe
grozi niebezpieczestwo, e machinacje, ktrych sam by sprawc, zo-
stan odkryte, a wtedy si rzeczy z ojca uczyni sobie nieprzejednanego
wroga. Tote nie szczdzi wydatkw, aby uj sobie przyjaci ojca
i uagodzi wielkimi dobrodziejstwami ludzi czujcych nienawi do
niego. Szczeglnie zabiega o pozyskanie sobie przyjaci w Rzymie,
a nade wszystko zarzdcy Syrii, Saturnina, lc im szczodre dary. Mia
te nadziej, e posyajc hojne podarki zjedna sobie i jego brata, i takim
samym sposobem siostr krla, ktr polubi jeden z najbliszych przy-
jaci Heroda. Umia wprost po mistrzowsku udawa przyjaciela i wkrada
si w zaufanie tych, ktrzy z nim obcowali i niemniej sprytnie maskowa
swoj nienawi przed tymi, na ktrych ona padaa. Nie udao mu si
tylko oszuka ciotki, ktra ju do dawno go przejrzaa i dlatego trudno
byo wywie j w pole. Przeciwnie, wszelkimi siami staraa si prze-
ciwdziaa jego przewrotnym zamierzeniom, pomimo e za staraniem
Antypatra doszo do maestwa midzy jego wujem a polubion po-
przednio przez Arystobula crk Salonie; druga jej crka bya on
Kalleasa, syna jej ma. Ale nawet zwizki maeskie nie byy w stanie
ukry przed ni jego przewrotnoci, tak jak poprzednio pokrewiestwo
nie mogo ugasi jej nienawici. Tymczasem Herod zmusi do wyjcia za
Aleksasa swoj siostr Salome, ktra poprzednio chciaa polubi Araba
Syllajosa /Syleusza/, zaponwszy do namitnym uczuciem. Dopomoga
mu w tym Julia, ktra radzia Salome nie sprzeciwia si temu zwiz-
kowi, eby nie doprowadzi do otwartego zatargu z bratem. Herod bowiem
poprzysig, e jeli nie zgodzi si na maestwo z Aleksasem, na zawsze
utraci jego yczliwo. Salome usuchaa rady Julii, jako e bya on
Cezara i w ogle dawaa bardzo poyteczne rady. W tym samym take
czasie Herod odesa wdow po Aleksandrze, crk krla Archelausa, do
domu jej ojca i wasnym kosztem zwrci cay jej posag, aby nie byo
sporw midzy nimi.
2. Wnukw swoich Herod wychowywa z wielk troskliwoci (Aleksan-
der mia dwu synw z Glafir, a Arystobul trzech i dwie crki z Berenik,
crk Salome). Pewnego razu przedstawiajc te dzieci przyjacioom, kt-
rzy u niego bawili, i biadajc nad losem swych synw prosi Boga, aby
podobne nieszczcie nie spotkao jego wnukw, lecz aby wzrastali
w cnocie, uczyli si sprawiedliwoci i okazali mu naleyt wdziczno
za wkadan w ich wychowanie trosk. Kiedy osignli odpowiedni wiek,
Herod zarczy starszego z synw Aleksandra z crk Ferorasa, a syna
Arystobula z crk Antypatra, nastpnie jedn z crek Arystobula z synem
Antypatra, drug ze swoim synem Herodem, zrodzonym z crki arcy-
kapana. Jest bowiem u nas taki zwyczaj, e mczyzna moe mie kilka
on jednoczenie. Zarczyny te byy wyrazem wspczucia krla dla sierot,
gdy chcia przez te zwizki pozyska dla nich yczliwo Antypatra.
Ten jednak nie odnosi si do nich inaczej ni ongi do swoich braci,
a troskliwo, jak otacza ich ojciec, bya tylko dolaniem oliwy do ognia.
By bowiem przekonany, e stan si jeszcze potniejsi ni jego bracia,
bo z pewnoci, gdy dorosn, Archelaus, m piastujcy godno krlew-
sk, bdzie wspomaga wnukw, a i Feroras, ktry sam by tetrarch,
take chtnie wemie jedn z osieroconych dziewczt za synow. Prcz
tego drczya go obawa, aby nard litujc si nad sierotami nie odsoni
z nienawici do niego wszystkich jego sprawek pamitajc, jak nie-
godziwie postpi z brami. Dlatego stara si nakoni ojca, aeby zmieni
swoj decyzj, uwaajc za rzecz niebezpieczn dopuci do tego, aby
poczyli si takimi zwizkami i doszli do wielkiego znaczenia. Pod
wpywem jego prb Herod w kocu odstpi od swego postanowienia
i ustalono, e Antypater polubi crk Arystobula, a syn Antypatra crk
Ferorasa. W ten sposb doszo do zmiany zarczyn, cho stao si to
wbrew intencji samego krla.
3. W owym czasie krl Herod mia dziewi on: matk Antypatra, na-
stpnie crk arcykapana, z ktr mia syna o tym samym, co on imieniu.
Dalej polubi take crk swego brata oraz swoj kuzynk, ktre zreszt
pozostay bezdzietne. Jedn z on jego bya Samarytanka, z ktr mia
dwu synw Archelausa i Antypasa oraz polubion pniej przez bra-
tanka krla, Jzefa, crk Olimpie. Archelaus i Antypas wychowywali
si u pewnego zwykego obywatela w Rzymie. Nastpn on Heroda
bya Kleopatra z Jerozolimy, ktra urodzia mu Heroda i Filipa, take
wychowywanego w Rzymie. Dalej w liczbie on bya take Pallas, z kt-
rej mia syna Fazaela. Oprcz wymienionych mia jeszcze dwie ony
imieniem Fedra i Elpis, ktre mu day dwie crki, Roksane i Salome.
Dwie starsze crki, rodzone siostry syna Aleksandra, ktrych nie chcia
polubi Feroras, odda w zamcie, jedn swemu siostrzecowi, Anty-
patrowi, drug bratankowi, Fazaelowi. Taka bya rodzina Heroda.
II. 1. W tym te czasie Herod chcc sobie zapewni spokj ze strony Tra-
chonijczykw, postanowi zaoy w rodku ich kraju osad ydowsk, nie
ustpujc wielkoci miastu, aby nie tylko swj wasny kraj zabezpieczy
przed najazdami, lecz mc take z bliska czyni upieskie wypady na
wrogw. Dowiedziawszy si, e pewien yd z Babilonii prowadzc z sob
piciuset ludzi byli to sami ucznicy konni i gromad swoich krew-
nych, w liczbie okoo stu, przeprawi si przez Eufrat i przebywa w An-
tiochii, nie opodal Dafne w Syrii, otrzymawszy od wczesnego zarzdcy
syryjskiego Saturnina na osiedlenie si ziemi zwan Ulata. Herod
przyzwa go z towarzyszami do siebie i obieca mu nada tereny w to-
parchii noszcej nazw Batanaja /Batanea/ i graniczcej z terenami Tra-
chonitydy, chcc z tej osady uczyni zapor przeciw nieprzyjacioom.
Da mu take pork, e ziemia ta bdzie wolna od bezporednich po-
datkw i mieszkacy jej nie bd obowizani skada zwykych danin,
gdy nadaje j im jako teren lecy odogiem.
2. Zachcony tymi obietnicami Babiloczyk uda si do tej krainy
i wzi j w posiadanie. Pobudowa w niej zamki i wie, ktr nazwa
Bartyr /Batyr/. M ten broni przed Trachonijczykami mieszkacw
kraju i ydw, ktrzy udawali si z Babilonu do Jerozolimy w celu zo-
enia ofiar, zabezpieczajc ich przed zbjeckimi napadami. Z czasem przy-
stao do sporo ludzi, gdy zewszd cignli tu ci, ktrym na sercu leay
ojczyste obyczaje ydowskie. Wkrtce kraina ta bardzo si zaludnia,
poniewa mieszkacy mogli tu y wolni od wszelkich ciarw, co trwao
do mierci Heroda. Syn jego, Filip, po objciu wadzy na krtki czas
przywrci niewielkie daniny, a Agryppa Wielki i jego syn o tym samym
imieniu srogo ich uciskali; nie odebrali im jednak wolnoci. Gdy po nich
wadz przejli Rzymianie, szanowali wprawdzie ich przywilej wolnoci,
lecz zupenie ich rujnowali nakadajc ogromne podatki. Ale o tym
opowiem dokadniej przy sposobnoci, w dalszej czci opowiadania.
3. Tymczasem zmar Babiloczyk Zamaris, ktrego Herod sprowadzi
i obdarowa t ziemi. ycie przey cnotliwie pozostawiajc zacnych
synw, midzy innymi Jakimosa /Jakima/, niezwykle dzielnego ma,
ktry podlegych mu Babiloczykw wyszkoli w jedzie konnej i jeden
oddzia ich suy jako stra przyboczna u owych krlw. Jakimos /Jakim/
doy sdziwego wieku i zmar zostawiajc po sobie syna Filipa, ktry
wyrnia si spord wszystkich dzielnoci i szlachetnoci charakteru.
Dlatego te czya go z Agryppa szczera sympatia i niewzruszona przy-
ja, a cae wojsko, ktre krl utrzymywa, zaprawia do rzemiosa wo-
jennego i dowodzi nim we wszystkich wyprawach.
4. Gdy Herod znajdowa si w takim pooeniu, jak opowiedziaem,
ca wadz przej w swe rce Antypater i wszystko mg czyni, co
uwaa za korzystne dla siebie. Ojciec mu na wszystko pozwala, pewien
jego yczliwoci i wiernoci. A e nic nie wiedzia o jego nikczemnym
postpowaniu, a lepo wierzy we wszystko, co mwi, Antypater wyko-
rzystywa swoj wadz z coraz wiksz zuchwaoci. Sta si postra-
chem dla wszystkich nie tyle ze wzgldu na ogromn potg, ile przez
swoj przewrotno i chytro. O jego wzgldy najwicej zabiega Feroras,
ktremu sam te okazywa szczegln serdeczno. Antypater zowi go
w swoje sieci posugujc si otaczajcymi go kobietami. Feroras bowiem
znajdowa si pod silnym wpywem ony, teciowej i szwagierki. Cho
ich w gruncie rzeczy nienawidzi za zniewagi wyrzdzane jego niezam-
nym crkom, mimo to tolerowa je i osaczony przez kobiety, ktre we
wszystkim okazyway wzajemn solidarno, niczego bez nich nie mg
czyni. Antypater zupenie je podbi, i sam, i za spraw swojej matki,
gdy wszystkie cztery kobiety byy jednej myli. Tymczasem popsuy
si stosunki midzy Antypatrem a Ferorasem, ale tylko pozornie.
Pornia ich siostra krla, ktra od duszego czasu wszystko
obserwowaa, a poniewa w ich bliskich stosunkach wszya niebezpie-
czestwo dla Heroda, niezwocznie powiadomia o tym brata. Gdy si
dowiedzieli, e Herod krzywym okiem patrzy na ich wzajemn przyja,
postanowili unika jawnych spotka i, gdy nadarzy si sposobno,
udawa, e si nienawidz i nawet wymyla sobie, szczeglnie w obec-
noci Heroda lub tych, ktrzy mogliby mu o tym donie, potajemnie za
jeszcze cilejsze ni przedtem zwizki ze sob utrzymywa. Tak te
czynili. Lecz ani poprzednio powzite plany nie uszy uwagi Salome, ani
te nic nie ukryo si przed jej okiem, gdy /chcieli/ wedug nich poste-
powa. Wszystko wyszpiegowaa i, ogromnie ca spraw wyolbrzymiajc,
doniosa bratu o potajemnych schadzkach, wsplnych biesiadach i skrycie
urzdzanych naradach. Jeeliby to mylaa nie miao na celu jego
zguby, nie potrzebowaliby si ba jawnoci. Wida oni tylko na zewntrz
udaj zwanionych i wzajem obrzucaj si obelywymi sowami, a kiedy
znajduj si na osobnoci, okazuj sobie yczliwo i pozostajc bez
wiadkw, zachowuj si jak najlepsi przyjaciele i knuj wrogie plany
przeciwko tym, w ktrych oczach pragn uchodzi za wrogw. Tak to
Salcme pilnie wszystko ledzia i spotykajc brata dokadnie o tym
opowiadaa. Zreszt i sam Herod wiedzia ju o wielu rzeczach, lecz
nie chcia na razie niczego przedsibra, jakkolwiek doniesienia siostry
wzbudziy w nim podejrzenia. Bya za wtenczas w Judei sekta, ktrej
wyznawcy szczycili si cisym przestrzeganiem obyczajw i praw ojczy-
stych. Podawali si za umiowanych przez Boga i pozyskali sobie wspom-
niane kobiety. Nazywali si Faryzeuszami i mogli by wielk podpor
dla krla. Byli to ludzie przebiegli, gotowi stan do otwartej walki
i zdolni wiele szkody wyrzdzi. Gdy cay nard ydowski zoy przy-
sig wiernoci Cezarowi i swemu krlowi, oni tylko, a byo ich ponad
sze tysicy, przysigi odmwili. Herod za to ukara ich grzywn, ktr
zapacia za nich ona Ferorasa. Z wdzicznoci za t przysug prze-
powiedzieli (wedug oglnego mniemania mieli zna przyszo z natch-
nienia Boga), e Herod i jego potomkowie z wyrokw Boych utrac
panowanie, a tron przejdzie na ni, Ferorasa i ich dzieci. Doniesiono
o tym krlowi rzecz bowiem nie ukrya si przed Salonie przy czym
ujawniono, e zdoali przekupi take niektrych z jego dworzan. Krl
tedy zabi najbardziej winnych spord Faryzeuszy oraz eunucha Bagoasa
i swego ukochanego chopca Karusa, ktry uchodzi wwczas za naj-
pikniejszego modzieca. Nadto straci wszystkich spord dworzan,
ktrzy dawali wiar przepowiedniom Faryzeuszw. Bagoasa Faryzeusze
wbili w dum twierdzc, e bdzie nazwany ojcem i dobroczyc tego,
ktry ma by przepowiedzianym przez nich krlem; krl ten posidzie
wadz nad wszystkim, a Bagoasa obdarzy znw zdolnoci poycia
z on i posiadania prawowitych dzieci.
III. 1. Po ukaraniu tych Faryzeuszw, ktrych uzna za winnych takich
przestpstw, Herod zwoa swoich przyjaci i oskary on Ferorasa
zarzucajc jej, e jest zuchwaa i zelya dziewczta, co jest rwno-
znaczne ze zniewaeniem jego osoby. Zasiaa mwi niezgod
midzy nim a bratem i z wrodzonej zoci na wszelki sposb sowem
i czynem podszczuwaa ich do wzajemnej wani. Wasnym kosztem zapa-
cia naoon /na Faryzeuszw/ grzywn i we wszystkim, co si dziao,
maczaa palce. Dobrze przeto rzek do Ferorasa postpisz, jeli
sam dobrowolnie, bez moich rad czy napomnie, porzucisz j wpierw,
nim ona mnie i ciebie wzajem wrogami uczyni. Jeli poczuwasz si
do pokrewiestwa ze mn cign Herod musisz t kobiet po-
rzuci. Jedynie wwczas bdziesz mg pozosta moim bratem i darzy
mnie uczuciem". Sowa te mocno wstrzsny Ferorasem, lecz odpar,
e ani nie przestanie by jego bratem, ani nie wyrzeknie si uczu do
swej ony, bo wolaby raczej umrze, ni y bez ukochanej kobiety.
Herod, cho srog za to pragn wzi zemst, pohamowa jeszcze swj
gniew, a jedynie zakaza Antypatrowi i jego matce przestawa z Ferora-
sem. Poleci mu take, aby nie pozwala kobietom schodzi si z sob.
Mimo danej obietnicy nie przestali przy nadarzajcej si sposobnoci
spotyka si wzajemnie, a Antypater i Feroras brali udzia we wsplnych
biesiadach. Rozesza si nawet pogoska, jakoby Antypater utrzymywa
blisze stosunki z on Ferorasa, a matka jego miaa im uatwia schadzki.
2. Antypater patrzy teraz podejrzliwym okiem na ojca i bojc si,
aby go jeszcze bardziej nie znienawidzi, napisa do swych przyjaci
w Rzymie, aby doradzili Herodowi wysa go jak najprdzej do Cezara.
Tak si te stao. Herod wyprawi Antypatra z bogatymi darami i swoim
testamentem, w ktrym postanawia, e po jego mierci tron ma obj
Antypater, gdyby za zmar wczeniej od niego, nastpc jego zostanie
syn zrodzony z crki arcykapana, Herod. Rwnoczenie z Antypatrem
wyprawi si do Rzymu take Arab Syllajos /Syleusz/, ktry nie speni
adnego z rozkazw Cezara. Antypater wznowi przed Cezarem oskare-
nie, z ktrym poprzednio wystpi by Mikoaj /z Damaszku/. Prcz tego
obwinia Syllajesa /Syleusza/ take Aretas zarzucajc mu, e mimo jego
sprzeciwu zamordowa w Petrze wielu znakomitych obywateli, a przede
wszystkim Soaimosa /Sohema/, ma wielkiej prawoci i otoczonego
najwyszym szacunkiem oraz sug Cezara Fabatusa. Skarg na Syllajosa
/Syleusza/ wniesiono te z nastpujcej przyczyny. Krl mia w swej
stray przybocznej onierza imieniem Koryntus, ktrego obdarza wiel-
kim zaufaniem. Ot Syllajos /Syleusz/ ofiarowa mu spor sum pie-
nidzy i namawia, eby zabi Heroda, na co w si zgodzi. Fabatus
dowiedziawszy si o tym z ust Syllajosa /Syleusza/, nie omieszka po-
wiadomi krla. Herod tedy rozkaza uj Koryntusa, podda go torturom
i zmusi do wyjawienia wszystkiego. W wyniku zezna Koryntusa kaza
pojma jeszcze dwu innych Arabw, z ktrych jeden by filarchem,
a drugi przyjacielem Syllajosa /Syleusza/. Wzici z rozkazu krla na
mki, obaj przyznali si, e przybyli tu, aby zagrza Koryntusa, by si
nie waha, i w razie potrzeby nawet dopomc do wykonania zbrodni.
O tym wszystkim donis Herod Saturninowi, ktry rozkaza spiskow-
cw odesa do Rzymu.
3. Ferorasowi, ktry za nic nie chcia porzuci swej ony, Herod roz-
kaza oddali si do swojej prowincji. Ten odjecha do swojej tetrarchii
z wielk chci i solennie poprzysig, e nie wrci, dopki nie usyszy
o mierci Heroda. I nawet wtedy, gdy Herod zoony chorob posya
po niego, chcc jemu samemu przekaza pewne polecenia, na wypadek
mierci, odmwi, aby przysidze stao si zado. Mimo to Herod nie
odpaci mu si piknym za nadobne, bo gdy Feroras zachorowa, uda si
do, cho nie proszony, w odwiedziny. Gdy zmar, Herod rozkaza ciao
jego ustroi w szaty i sprowadzi do Jerozolimy, gdzie wyprawi mu
wspaniay pogrzeb i ogosi po nim wielk aob. Jego mier take dla
Antypatra, mimo i pody do Rzymu, staa si pocztkiem nieszcz,
gdy Bg zesa na kar za mier braci. Ca t histori opowiem szcze-
gowo, aby da przykad ludzkiemu plemieniu, e we wszystkich okolicz-
nociach ycia naley postpowa drog cnoty.
IV. 1. Po mierci Ferorasa i dopenieniu obrzdw pogrzebowych zgosili
si do Heroda dwaj najbardziej ulubieni wyzwolecy zmarego proszc,
aby nie pozostawi mierci brata nie pomszczonej i zbada przyczyn jego
nieszczsnego i nieoczekiwanego zgonu. Sowa te zastanowiy Heroda,
poniewa zdaway si zasugiwa na wiar. Wyzwolecy opowiadali dalej,
e Feroras w przededniu choroby spoywa posiek u swej ony i pokn
trucizn w jakiej nie podawanej przedtem potrawie, co wanie byo
przyczyn jego mierci. Trucizn t miaa przynie pewna Arabka rzeko-
mo jako napj miosny (tak si bowiem nazywa), a w istocie rzeczy, aby
zgadzi Ferorasa. Arabki znane s z umiejtnoci sporzdzania trucizn
i powszechnie byo wiadome, e ta, na ktr padao podejrzenie, pozosta-
waa w bardzo zayych stosunkach z kochank Syllajosa /Syleusza/. Do
sprzedania trucizny miay j namwi matka i siostra ony Ferorasa,
ktre jedziy w te strony i przywiozy j na dzie przed owym posi-
kiem. Gboko poruszony tymi zeznaniami Herod wzi na mki niewol-
nice tych kobiet i take niektre wolne, niczego jednak nie mg si
od nich dowiedzie, poniewa adna nie chciaa si przyzna. W kocu
jedna nie mogc znie zadawanych jej cierpie, tylko tyle wyrzeka,
e prosi Boga, aby takie mczarnie zesa na matk Antypatra, gdy ona
jest sprawczyni nieszcz, ktre je dotykaj. Herod, ktrego zastanowiy
te sowa, przy pomocy dalszych tortur dowiedzia si od kobiet o wszyst-
kim: o biesiadach i potajemnych schadzkach, o zdradzeniu kobietom Fero-
rasa tajemnic, ktre powierzy samemu synowi (mianowicie Antypater
mia polecenie od ojca, aby zerwa z Ferorasem i za to otrzyma od niego
sto talentw w nagrod) i dalej e Antypater czuje nienawi do ojca
i ali si przed matk, i ten zbyt dugo yje, podczas, gdy on sam te
si starzeje i jeli nawet w kocu tron osignie, to nie bdzie mia z tego
wikszego zadowolenia. Poza tym zbyt wielu braci jako te bratankw
yje w nadziei, e im tron przypadnie w udziale, przez co jego widoki
na osignicie wadzy staj si mocno wtpliwe. Bo nawet, gdyby teraz
Herodowi co zego si przytrafio, to i tak nastpc z jego ustanowienia
zostanie jego brat, a nie syn. Zarzuca nadto krlowi, e jest niesychanie
okrutny i zgadzi synw, e on sam ze strachu przed podobnym losem
chytrze wymyli podr do Rzymu, Feroras za uda si do swej
tetrarchii.
2. Wszystko to zgadzao si z doniesieniami siostry i mocno utwier-
dzao krla w przekonaniu o ich prawdziwoci. Majc teraz w rku
dowody, e matka Antypatra, Doris, bya wsplniczk jego niegodziwych
zamysw, wygna j z paacu odebrawszy wszystkie wykwintne ubiory,
przedstawiajce warto wielu talentw, a rwnoczenie nawiza przy-
ja z niewiastami Ferorasa. Najwicej jednak gniew Heroda na syna
roznieciy zeznania pewnego Samarytanina nazwiskiem Antypater (by
zarzdc u Antypatra, syna Herodowego), ktry na mkach midzy innymi
zezna, e w postara si o mierteln trucizn i dorczy Ferorasowi,
polecajc poda j ojcu i to pod swoj nieobecno, aby nie pado na
niego najmniejsze podejrzenie. Trucizn t mia przywie z Egiptu nie-
jaki Antyfilos, jeden z Antypatrowych przyjaci, a wysa do Ferorasa
Teudion, wuj Antypatra, krlewskiego syna. Tak dostaa si do rk
ony Ferorasa, ktry ow trucizn odda jej na przechowanie. Ta zapytana
o ni przez krla przyznaa si i wybiegszy rzekomo w celu przyniesienia
jej skoczya z dachu, lecz nie zabia si, gdy upada na nogi. Gdy potem
za staraniem Heroda przysza do siebie, przyrzek jej, e daruje win
zarwno jej samej, jak i jej krewnym, jeli tylko szczerze wyjawi ca
prawd; gdyby jednak cokolwiek zataia, grozi straszliwymi katuszami.
Ta przyrzeka i przysiga, e powie wszystko zgodnie z prawd i jak
oglnie utrzymywano rzeczywicie zeznaa tak, jak byo. Trucizn przy-
wiz z Egiptu mwia Antyfilos, a postara si o ni jego brat
lekarz. Dorczy nam j Teudion mnie za odda na przechowanie
Feroras, poniewa Antypater na twoj zgub j przygotowa. Lecz gdy
Feroras zachorowa i ty przybye chcc go ratowa, przekona si, jak
bardzo mu jeste yczliwy i zdjty skruch kaza mnie przywoa i rzek:
Droga ono! Kiedy Antypater powzi myl zgadzenia swojego ojca,
a mojego brata, uwika i mnie w t spraw i przygotowa w tym celu
trucizn. Lecz teraz widz, e brat okaza mi nie mniejsz ni dawniej
serdeczno, a ja nie spodziewam si, e dugo poyj i nie chc splami
pamici przodkw myl bratobjcz, przynie tu zatem t trucizn
i spal j na moich oczach". Przyniosa j mwia dalej natychmiast,
speniajc rozkaz ma. Wiksz cz wrzucia do ognia, a odrobin zo-
stawia dla siebie, aby w wypadku, gdyby krl po mierci Ferorasa srogo
si z ni obchodzi, mier sobie zada i cierpie unikn. To powie-
dziawszy postawia przed nim pudeko z trucizn. Rwnie drugi brat
Antyfilosa i jego matka poddani srogim katuszom zeznali to samo i roz-
poznali pudeko z trucizn. Oskarono take crk arcykapana, ktra
bya on krla, e o wszystkim wiedziaa, lecz ca spraw zataia. Z tej
przyczyny Herod wygna j, a imi jej syna wymaza z testamentu, ktry
przewidywa, i bdzie nastpc na tronie. Take swego tecia Szymona,
syna Boetosa, pozbawi godnoci arcykapaskiej, a odda j Jerozolimczy-
kowi, Mattiasowi /Maciejowi/, synowi Teofila.
3. Gdy si to dziao, przyby z Rzymu Batyllos, wyzwoleniec Anty-
patra. Wzity na mki przyzna si, e przywiz trucizn i odda j
matce Antypatra i Ferorasowi, aby uyli jej w celu zgadzenia krla,
gdyby poprzednia okazaa si nieskuteczna. Nadeszy take listy z Rzymu
od przyjaci Heroda napisane za rad i namow Antypatra, w ktrych
oskarali Archelausa i Filipa, jakoby lyli ojca z powodu zabjstwa
Aleksandra i Arystobula i ubolewali nad swym losem. Bo jeli ojciec roz-
kazuje im powrci mieli opowiada to przyzywa ich chyba po to
tylko, aby i im podobny los zgotowa. Bya to pomoc ze strony przyjaci,
okupionych przez Antypatra bogatymi podarkami. I on te od siebie na-
pisa do Heroda rzucajc na modziecw cikie oskarenie i dodajc,
e ich usprawiedliwia, skadajc to wszystko na karb ich modego wieku.
Sam tymczasem dalej prowadzi spraw przeciwko Syllajosowi /Syle-
uszowi/ i stara si pozyska przyja co zacniejszych mw, spra-
wiwszy sobie wspaniae szaty wartoci dwustu talentw. Dziwn rzecz
moe si wyda, e ju od siedmiu miesicy wszczto w Judei tak wielk
spraw przeciwko niemu, a on nic o tym nie wiedzia. Przyczyn bya
wielka czujno, z jak strzeono drg i powszechna niech do niego.
Nikt bowiem nie mia ochoty tak bardzo powica si dla Antypatra,
eby swoje ycie wystawia na niebezpieczestwo.
V. 1. Otrzymawszy od Antypatra list, w ktrym donosi, e wszystko
zaatwi, jak naley i niebawem do niego powrci, Herod tajc gniew,
w odpowiedzi kaza mu nie odkada powrotu, aeby pod jego nieobecno
nie spotkao go co zego. Przy tym uskara si troch na jego matk
obiecujc, e gdy przyjedzie, wszystko puci w niepami. W ogle stara
si okaza mu jak najwiksz serdeczno, z obawy, aeby Antypater
powziwszy podejrzenie nie odwleka powrotu i przebywajc w Rzymie
nie czyni knowa przeciwko krlestwu i nie wskra czego z jego szkod.
Pismo to odebra Antypater w Cylicji, a inne, z ktrego dowiedzia si
o mierci Ferorasa, przedtem w Tarencie. Wiadomoci t srodze si
zmartwi, nie dlatego, eby tak bardzo by przywizany do Ferorasa, lecz
e zmar nie zgadziwszy ojca, jak to by przyobieca. Po przybyciu do
Kelenderis, ktre ley w Cylicji, bolenie dotknity oddaleniem matki
z dworu bi si z mylami, czy wraca do kraju. Niektrzy przyjaciele
radzili mu, aby przeczeka gdzie indziej dalszy bieg wypadkw, inni
znowu, aby niezwocznie odpyn do domu, bo jeli sam osobicie si
zjawi, pooy kres wszelkim oskareniom, a tymczasem w tej chwili jego
nieobecno dodaje tylko bodca oskarycielom. Ulegajc ich argumentom,
ruszy w drog i wyldowa w porcie, ktry nosi nazw Sebaste, a ktry
wznis Herod wielkim nakadem kosztw i nazwa tak na cze Cezara.
Tu ju Antypater mg si zorientowa, e nic go dobrego nie czeka.
Nikt bowiem nie wyszed na spotkanie i nikt go nie wita, podczas gdy
w chwili odjazdu towarzyszyy mu yczenia pomylnoci i radosne
okrzyki. Co wicej, zupenie swobodnie rzucano na niego przeklestwa
w przekonaniu, e przybywa, aby odpowiedzie za mier swoich braci.
2. W tym wanie czasie bawi w Jerozolimie Kwintyliusz Warus, ktry
zosta nastpc Saturnina jako zarzdca Syrii. Przyby tu zreszt i na
prob Heroda, ktry chcia zasign jego rady w swoich kopotach.
Podczas gdy trway narady, zjawi si Antypater o niczym nie wiedzc
i wszed do paacu odziany w purpur. Stojcy u bram stranicy jego
wpucili, lecz zatrzymali przyjaci. Wtedy dopiero zatrwoy si, bo
jasno ju teraz widzia, co go czeka, tym bardziej e gdy przystpi, aby
powita ojca, ten go odepchn, zarzucajc mu zabjstwo braci i spisek
na jego ycie i zapowiadajc, e ca spraw zbada i osdzi nastpnego
dnia Warus. Antypater syszc, jakie padaj zarzuty i widzc w jakim
znalaz si niebezpieczestwie, odszed zgnbiony na duszy, a na jego
spotkanie wyszy matka i ona (bya to crka Antygona, ktry sprawowa
rzdy w Judei przed Herodem). Od nich dowiedzia si o wszystkim, co
zaszo, i pocz gotowa si do obrony.
3. Nazajutrz zebrali si na sd Warus i krl, zaproszeni przyjaciele ich
obu, krewni krlewscy z siostr Salome, wszyscy majcy zoy jakie
zeznania i badani na mkach, na koniec sudzy matki Antypatra pojmani
niedugo przed jego przyjazdem, z listem, ktrego tre bya taka: Niech
nie wraca do domu, gdy ojca ju o wszystkim powiadomiono; nie pozo-
staje mu ju nic innego, jak schroni si do Cezara, jeli nie chce wraz
z ni sam wpa w rce Heroda". Antypater przypad ojcu do ng i pro-
si, aby nie wydawa na wyroku na podstawie z gry powzitego przeko-
nania, lecz zechcia go wysucha jak czowiek zdolny okaza si prawdzi-
wym ojcem. Herod kaza go stawi porodku i sam pocz wyrzeka,
e los obdarzy go takimi dziemi, ktre sprowadziy ju na tyle nie-
szcz, a i teraz wskutek gniewu Boego stare lata zatrua mu podo
Antypatra. Nastpnie wspomnia, ile troski woy w ich wychowanie
i wyksztacenie i jakimi bogactwami ich obsypywa, dostarczajc im
wszystkiego, czego tylko zapragnli. Ale to nie przeszkadzao im knu
spiskw i nastawa na jego ycie, aby w tak niegodziwy sposb tron
osign, zanim na to pozwoli prawo natury, suszno i wola ojca. Nie
moe wprost poj, jakie to pobudki skoniy Antypatra do takiej zuchwa-
oci, e poway si na podobne czyny. Przecie naznaczy go w swoim
testamencie nastpc i ju za jego ycia zupenie nie ustpowa mu ani
dostojestwem, ani zakresem sprawowanej wadzy. Nadto otrzymywa
pidziesit talentw rocznego dochodu i wzi w darze dalszych trzysta
na podr do Rzymu. Zarzuca mu, e sam oskara braci, i jeli rzeczy-
wicie byli a tak przewrotni, sta si ich godnym naladowc. Jeeli
jednak byli niewinni, to cho czyo go z nimi tak bliskie pokrewiestwo,
nie waha si rzuca na nich tak cikich potwarzy. Wszystko bowiem,
czego si o nich dowiedzia, pochodzio z doniesie Antypatra i podug
jego rady kar im wymierzy. Teraz uwalnia ich ze wszystkich zarzutw,
skoro on sam sta si spadkobierc ich planw ojcobjstwa.
4. Przy tych sowach Herodowi zy napyny do oczu i nie mg dalej
mwi. Wtenczas Mikoaj z Damaszku, ktry jako jego przyjaciel i stay
towarzysz by naocznym wiadkiem wszystkiego, co si dziao, na prob
krla, aby dalej rzecz prowadzi, przedstawia fakty i przytacza dowody
jego winy. Z kolei Antypater przystpi do obrony i zwracajc si do ojca
podawa liczne przykady Herodowej yczliwoci ku niemu i wylicza
zaszczyty, ktrymi go obsypa, a ktrych na pewno by jak mwi
nie dostpi, gdyby swoim szczerym oddaniem nie zasuy na nie.
Okazywa naleyt przezorno, gdy rzecz wymagaa czujnoci, a jeli
zachodzia potrzeba dziaania, nigdy nie szczdzi osobistego trudu. Nie-
podobna przeto przypuszcza, aby ten, ktry swojego ojca ochrania przed
zasadzkami innych, teraz sam mia dyba na jego ycie i tak podymi
czynami kala poprzednio okazywan szlachetno. Przecie by nazna-
czony nastpc i bez adnej przeszkody dzieli z nim zaszczyty, ktrych
a do tej chwili doznawa. Trudno by uwierzy, aby kto, kto osign
godziwie i bez ryzyka poow wszystkiego, mia siga po reszt habic
si i naraajc na niebezpieczestwo i w dodatku nie wiedzc, czy by
celu dopi. A co najwaniejsze, mia przykad na ukaranych braciach,
ktrych sam denuncjowa i oskara, wwczas, gdy inaczej nie mona byo
ujawni ich planw, a potem pierwszy da dla nich kary, gdy stao
si jasne, e knuj zbrodni przeciw ojcu. I ta rola w sporach rodzinnych
stanowi niezbity dowd, jak szczerze by ojcu oddany. Co si tyczy po-
stpowania w Rzymie, to wiadkiem moe by sam Cezar, ktrego tak
jak Boga samego, nie mona oszuka. Dowodem niech bd wysane przez
niego listy, a byoby rzecz niegodziw wyej nad nie stawia oszczerstwa
ludzi, ktrzy tylko przemyliwuj nad tym, aby sia niezgod. Do zmy-
lenia przewanej czci oszczerstw wrogowie mieli dobr okazj pod
jego nieobecno, co nigdy by im si nie udao, gdyby sam by na miejscu.
W kocu zarzuci, e zeznania wymuszone torturami nie zasuguj na
wiar, bo ludzie drczeni katuszami wszystko mwi po myli swoich
panw, zreszt sam take gotw jest podda si torturom.
5. Pod wpywem tej mowy zmieni si nastrj zgromadzonych, gdy An-
typater, ktry zalewa si zami i sta z przygnbion twarz, budzi szczer
lito wrd obecnych, tak e nawet wrogowie ulegli wzruszeniu. I same-
mu Herodowi wyranie serce zmiko, cho nie chcia tego okaza. Teraz
Mikoaj zapamitale cign dalej mow rozpoczt przez krla i przy-
tacza kolejno wszystkie dowody dla uzasadnienia oskarenia, zebrane
na podstawie zezna ludzi badanych na mkach lub zoone przez wiad-
kw. Przede wszystkim wiele sw powici staraniu krla, ktre woy
w wychowanie i wyksztacenie synw, za co nie tylko nie odebra zapaty,
lecz z jednych nieszcz wpada w drugie. Nie dziwi go tak bardzo
lekkomylno pierwszych synw, ktrzy jako ludzie modzi i zepsuci
przez zych doradcw wzgardzili przyrodzonymi prawami pragnc za-
garn wadz wczeniej ni naleao. Szalestwo Antypatra jest na-
prawd przeraajce. Tylu dozna dobrodziejstw od ojca, lecz to go nie
zmikczyo, niczym gada jadowitego, cho nawet i te stworzenia niekiedy
staj si agodniejsze i nie czyni krzywdy swoim dobroczycom. Nie
odstraszy go nawet smutny los braci, lecz sam poszed za ich zbrodniczym
przykadem. ,,Ty przecie, Antypatrze cign dalej sam doniose
o niegodziwych zamysach braci, zbierae przeciw nim dowody i pierwszy
domagae si ukarania, gdy ich plany wykryto. Nie czynimy ci jednak
z tego zarzutu, e na nich swj gniew wyadowae, lecz to nas zdumiewa,
e tak rycho poszede za ich zuchwaym przykadem. Widzimy wic
std, e to, co czynie, nie miao na celu dobra ojca, lecz zgub twoich
braci. Wystpujc przeciw ich niegodziwym zamierzeniom, chciae ucho-
dzi za kochajcego syna, aby mc tym atwiej zbrodni na ojcu dokona.
O tym wiadcz twoje czyny. Prawda zgadzie braci podajc dowody
ich zbrodniczych planw, ale ich wsplnikw nie wydae, Jasne wic
dla wszystkich si staje, e gdy wszcze oskarenie, bye z nimi
w zmowie przeciwko ojcu, aby samemu uplanowany na jego ycie spisek
wykorzysta i z obu czynw, zaiste godn twojej podoci, rado od-
czuwa. Na zewntrz szczycie si straceniem braci jako najchwalebniej-
szym czynem (susznie mona byo tak mniema, gdyby ty w istocie nie
by gorszy od nich), potajemnie za dybae na ycie ojca i ich niena-
widzie nie za to, e chcieli go zabi (gdyby byo odwrotnie nie poway-
by si na taki sam czyn), ale dlatego, e mieli wiksze od ciebie prawo
do dziedziczenia tronu. Do bratobjstwa chciae jeszcze doda zbrodni
ojcobjstwa, eby zbyt wczenie nie wyday si kamstwa, jakie na nich
rzucae, i kar, na ktr ty sam zasuye, na nieszczliwego ojca
obrci. Ojcobjstwo chciae popeni nie zwyczajne, ale takie, jakiego
nie zna pami ludzka. Nie tylko bowiem ty jako syn nastawae na ycie
ojca, lecz na ycie takiego ojca, ktry ci kocha i obsypywa dobrodziej-
stwami, uczyni wsprzdc krlestwa i naznaczy nastpc tronu. Ju
za jego ycia moge zakosztowa sodyczy sprawowania wadzy i miae
z woli ojca wyraonej w testamencie zapewniony tron w przyszoci. Ty
jednak tych dobrodziejstw nie mierzye jego askawoci, lecz wasn
przewrotnoci, pragnc ojcu, ktry ci ulega we wszystkim, reszt wadzy
odebra. W sowach udawae jego obroc, a w istocie chciae go zga-
dzi. I jak by nie do byo tego, e sam okazae si tak pody, jeszcze
matk uwikae w swe niegodziwe plany i zburzye zgod midzy
brami. Miae czelno ojca nazwa dzikim zwierzciem, sam przechodzc
zoliwoci wszelkie gady, ktrych jad chciae wsczy w yy swoich
tak bliskich krewnych i tak wielkich dobroczycw. Otoczye si gromad
pomocnikw i wcigne w swoje zdradzieckie sieci mczyzn i ko-
biety wszystko to przeciwko starcowi, jak by nie starczyo nienawici,
ktr przepeniona jest twoja dusza. I teraz miesz tu przychodzi po tylu
mkach zadanych z twojej winy ludziom wolnym i niewolnikom, m-
czyznom i kobietom, po wyznaniach twoich wsplnikw, aby kam zada
prawdzie. Nie tylko ojca chciae usun spord yjcych, ale i zadrwi
z Prawa, ktre jest przeciw tobie, ze szlachetnoci Warusa i samej istoty
sprawiedliwoci. Czy tak daleko poniosa ci zuchwao, e sam chcesz
si odda katuszom, i obali zeznania zoone na mkach przez innych
ludzi, aby za kamcw uznano tych, co starali si ojca ocali, a tylko
temu dawano wiar, co ty sam wyznasz? Czy nie wybawisz wreszcie,
Warusie, krla od krzywd wyrzdzanych mu przez krewnych? Czy nie
/zniszczysz/ tego potwora, ktry dla zguby braci udawa kochajcego
syna, aby potem, majc ju pewno, e sam stanie si spadkobierc
tronu, sta si najbardziej dnym jego krwi czowiekiem? Wszak wiesz,
e ojcobjstwo jest zbrodni zarwno przeciw naturze, jak i yciu ludz-
kiemu i nie umniejsza jej fakt, e bya dopiero zamierzona. Kto jej nie
karze, sam popenia grzech przeciw naturze".
6. W dalszym cigu mwi o tym, co zdradzia w swej niewieciej ga-
datliwoci matka Antypatra; o zasiganiu zdania wrbitw, ofiarach na
uproszenie zguby krla i bezwstydnych postpkach Antypatra popenia-
nych przy winie i w miosnym podnieceniu z onami Ferorasa. Powtrzy
take wszystko, do czego przyznali si ludzie poddani torturom i co podali
wiadkowie, ktrzy zoyli rozliczne zeznania, jedne z gry przygotowane,
inne bez przygotowania, aby potwierdzi czyny, ktre mu zarzucano. Lu-
dziom bowiem, ktrzy dotychczas woleli nie mwi wszystkiego ze strachu,
aby Antypater uniknwszy kary, nie pomci si na nich, jak tylko zo-
baczyli, e zaczto na rzuca oskarenia i los, niegdy tak bardzo mu
askawy, wyranie oddaje go w rce wrogw nienawidzcych go z caej
duszy, zupenie rozwizay si jzyki. Gubiy go wtenczas nie tyle same
zeznania przeciwnikw, ktrzy starali si go oskary, ile niesychana zu-
chwao zamierzonych zbrodni i za wola w stosunku do ojca i braci.
Dom napeni wani i wzajemnymi mordami i dla nikogo nie czu nie-
nawici wypywajcej ze susznej przyczyny, ani przyjani opartej na
szczerej yczliwoci, lecz tym tylko si kierowa, co mogo mu przynie
osobist korzy. Wszystko to ju dawno dostrzegao wielu ludzi, ktrzy
mogli wypowiedzie najbardziej bezstronnie zdanie o rzeczach, poniewa
osdzali fakty nie powodujc si zoci i teraz, gdy poczuli si pewnie
(nie wayli si przedtem wystpi z takimi oskareniami), poczli wy-
dobywa na jaw, co tylko wiedzieli. Przytaczano rozliczne dowody, kt-
rym nie mona byo zarzuci faszu, poniewa wielu wiadkw zeznawao
nie kierujc si chci przypochlebienia si Herodowi ani te strach
przed zemst nie zamyka im ust. Mwili tak, bo czyny te uwaali za
zbrodnicze, a Antypatra za godnego najwyszej kary, nie tyle ze wzgldu
na bezpieczestwo Heroda, ile raczej dla samej jego niegodziwoci. Byo
wielu takich, ktrzy cho nie pytani, skadali rne zeznania, tak e nawet
sam Antypater, czowiek nieporwnany w kamstwie i bezczelnoci, nie
mia odwagi ust otworzy, by temu zaprzeczy. Gdy Mikoaj skoczy
mow i przedstawianie dowodw, Warus wezwa Antypatra, aby przy-
stpi do obrony przed oskareniami i przedstawi, co moe poda na
usprawiedliwienie zarzucanych mu czynw. I sam bowiem szczerze pra-
gnie, aby mg dowie swej niewinnoci i o ile wie, takie same uczucia
ywi take ojciec. Lecz Antypater pad twarz na ziemi i wzywa Boga
i ludzi, aby wiadczyli, e jest niewinny i eby Bg wyranymi znakami
okaza, i nigdy nie knu adnych spiskw na ycie ojca. Wszyscy, ktrzy
porzucili drog cnoty, gdy zamierzaj popeni jakie wystpki, tak po-
stpuj, jak by nie wierzyli, e Bg dziery sprawy ludzkie, i czyni tak,
jak im dyktuje ich wasna wola; lecz pochwyceni czuj strach przed
sprawiedliwoci i Bogiem si wiadcz, aby wszystko odwrci. Tak byo
i z Antypatrem. Wszystko czyni tak, jak by Bg nie istnia, lecz gdy
osaczony znalaz si w obliczu nieuchronnej kary i nie widzia adnego
sposobu, aby na drodze prawnej broni si przed zarzutami, znowu zu-
chwale naduy imienia Boga przyzywajc Go, aby moc swoj da wia-
dectwo wszystkiemu, czego on nie waha si podj, aby ochroni ycie
ojca.
7. Warus widzc, e w ten sposb nie dojdzie koca, gdy Antypater
na liczne zapytania nie odpowiada, a tylko Boga wzywa na wiadka,
kaza przynie trucizn, aby wyprbowa jej dziaanie. Skoro j przy-
niesiono, wypi j na jego rozkaz jeden ze skazacw i natychmiast pad
martwy. Wtedy Warus, podnisszy si z miejsca, opuci zgromadzenie
i nastpnego dnia uda si do Antiochii, gdzie najczciej przebywa, gdy
tam znajdowaa si siedziba krlewska Syryjczykw, Herod za rozkaza
natychmiast syna osadzi w wizieniu. I cho mao kto wiedzia, o czym
Warus naprawd z nim rozmawia i co mu powiedzia przed odjazdem,
to jednak oglnie mniemano, e postpowa z synem podug jego rady.
Po uwizieniu Antypatra Herod wysa do Cezara w tej sprawie pismo
oraz posw, ktrzy mieli ustnie opowiedzie, jak podym okaza si
Antypater. W tym czasie przychwycono take list od Antyfilosa z Egiptu
(tam bowiem przebywa) do Antypatra, a kiedy krl go otworzy, wyczytaj
w nim te sowa: Posyam ci list od Akme, co czyni z naraeniem
wasnego ycia, bo jak sam wiesz o tym jeli to wyjdzie na jaw,
znw nara si dwom znacznym rodom. ycz ci powodzenia w twoim
przedsiwziciu". Taka bya tre listu. Krl szuka jeszcze drugiego
pisma, lecz nie mg go znale, a niewolnik Antyfilosa, ktry przynisl
to pierwsze, dopiero co przeczytane, zapewnia, e w ogle innego nie od-
biera. Krl zacz ju powtpiewa, lecz jeden z przyjaci Heroda za-
uway, e w wewntrznym chitonie niewolnika (mia bowiem dwa na
sobie) by jaki szew, co mu nasuno podejrzenie, e w fadach musi by
ukryte pismo. Tak byo w istocie. Wyjto wic list, ktry zawiera tak
tre: Akme do Antypatra. Napisaam list do twojego ojca, tak, jak sobie
yczye, i wysaam mu take odpis zmylonego pisma przysanego rze-
komo do mojej pani od Salome. Jestem pewna, e gdy je przeczyta,
ukarze Salome za knucie spisku przeciw niemu". Tre tego listu, ktry
miaa rzekomo przysa Salome do pani Akme, uoy w jej imieniu
Antypater, Akme za napisaa go swoimi sowami. Brzmia on tak: Akme
do krla Heroda. Uwaam za swj obowizek uwiadomi ci o tym, co si
przeciw tobie knuje. Dostaam w swe rce list, ktry napisaa na ciebie
do mojej pani Salome i cho naraam si na niebezpieczestwo, dla
twojego dobra odpisaam go i tobie posyam. Pisaa go siostra twoja
pragnc polubi Syllajosa /Syleusza/. Po przeczytaniu podrzyj go, aby
mnie nie narazi na niebezpieczestwo ycia". Samego Antypatra zawia-
domia, e zgodnie z jego poleceniem napisaa do Heroda, i Salome
wszelkimi sposobami dybie na jego ycie i e wysaa mu odpis jej
rzekomego pisma do swojej pani. Akme bya z pochodzenia ydwk
i niewolnic Julii, ony Cezara. Uczynia to dla Antypatra, ktry przekupi
j wielkimi sumami pienidzy, aby z jej pomoc ojca i ciotk doprowadzi
do zguby.
8. Przeraony t niesychan podoci Antypatra, Herod chcia na-
tychmiast go zabi, jako tego, ktry by wichrzycielem na wielk skal
i knu spisek nie tylko przeciwko niemu samemu, lecz rwnie przeciw
jego siostrze Salome, a nawet przekupstwem swoim sign do dworu
Cezara. Przy tym podburzaa go jeszcze siostra Salome, ktra bia si
w piersi i prosia, aby j skaza na mier, jeli w zwizku z tym zarzu-
tem znajdzie przeciw niej choby najmniejszy dowd winy. Herod tedy
przyzwa syna, pocz go bada i rozkaza, aby wszystko wyzna niczego
nie skrywajc, co ma na swoj obron. Gdy Antypater nawet ust nie
otworzy, Herod domaga si, aby skoro ju zosta jako zoczyca zdema-
skowany, bezzwocznie wyjawi wsplnikw swej zbrodni. Na to Antypa-
ter odpowiedzia, e spryn wszystkiego by Antyfilos i poza nim nikogo
wicej nie wymieni. Gboko zasmucony Herod gotw by natychmiast
wysa syna do Rzymu, aby przed Cezarem odpowiada za swoje zbrodni-
cze zamysy. Lecz potem bojc si, by za pomoc przyjaci, Antypater nie
uszed cao, osadzi go jak przedtem w wizieniu, do Cezara za wysa
znw posw i pismo, w ktrym oskara syna i przedstawia rol, jak
w jego zbrodniczym spisku odgrywaa Akme, doczajc odpisy jej listw.
VI. 1. Pouczeni, jak maj odpowiada na pytania, posowie podali
z pismem do Rzymu. Krl tymczasem ciko si rozchorowa i sporzdzi
testament, w ktrym z nienawici do obydwu oczernionych przez Anty-
patra synw Archelausa i Filipa, czyni nastpc tronu swego najmod-
szego syna. Cezarowi zapisa tysic talentw, a onie Cezara, Julii,
synom jego, przyjacioom i wyzwolecom piset. Prcz tego rozdzieli
midzy swych wasnych synw i wnukw pienidze, dochody i ziemie,
a najhojniej obdarzy siostr Salome, poniewa zawsze okazywaa mu
najwiksz yczliwo i nigdy nie powaya si knu przeciw niemu
czego zego. Nie wierzc w swoje ozdrowienie (mia ju przecie blisko
lat siedemdziesit), czu si wielce rozdraniony, zionc srogim gniewem
i zoci do wszystkich. Przyczyn tego byo przekonanie, e nard nim
gardzi i raduje si z jego nieszczcia. Na domiar zego znaleli si ludzie
cieszcy si znacznym wpywem wrd ludu i podnieli bunt przeciw
niemu z nastpujcej przyczyny:
2. yli wwczas Juda, syn Sarifajosa /Saryfeusza/, i Mattias /Mateusz/,
syn Mergalota /Margalota/, syncy jako znakomici mwcy i wybitni
znawcy Prawa, a jako nauczyciele modziey cieszcy si wielkim po-
waaniem wrd ludu. Wszyscy, ktrzy pragnli poda drog cnoty,
dzie w dzie u nich si zbierali. Ot ci dwaj ydzi dowiedziawszy si,
e krla trawi nieuleczalna choroba, podburzali modzie, aby zniszczya
wszystko, co krl wprowadzi wbrew prawom ojczystym, a nagrod tej
witej walki zapewni im wanie te prawa. Choroba krla mwili
i inne nieszczcia, ktre go dotkny, a ktre zazwyczaj ludziom si nie
przydarzaj, maj swe rdo w tym, e poway si postpowa wbrew
nakazom Prawa. Herod bowiem popeni wiele czynw nie liczc si
z nim i o to obwiniali go Juda i Mattias /Mateusz/. I tak rozkaza krl
sporzdzi i umieci nad wielk bram Przybytku jako dar witynny ol-
brzymiego i niezwykle kosztownego zotego ora. A kto pragnie y wedle
Prawa, temu nie wolno myle o sporzdzaniu wizerunkw albo ofiaro-
waniu Bogu posgw wyobraajcych istoty yjce. Dlatego to owi nau-
czyciele nawoywali, aby ora zerwa. Gdyby nawet z tego powodu
twierdzili grozia komu utrata ycia, to, ludzie ci, jeli s gotowi mier
ponie dla zachowania i obrony praw ojczystych, wybieraj dobro
przewyszajce wszelkie uciechy ycia, poniewa zejd ze wiata zosta-
wiajc po sobie po wsze czasy chlubn pami, wychwalani przez wsp-
czesnych i nie zapomniani przez potomnych. Skoro tych, ktrzy w yciu
nie naraaj si na niebezpieczestwo, i tak mier nie minie, susznie
postpi wszyscy miujcy cnot, jeli rozstan si z yciem, przyjmujc
dopust ten w sposb zaszczytny i chwalebny. I pociecha std niemaa,
e oddaj ycie dla sawnych czynw, do ktrych zmuszaj ich niebezpie-
czestwa, i ze sawy tej owoce zbior ich synowie, wszyscy krewni, tak
mczyni, jak i kobiety.
3. Takimi to mowami nauczyciele Prawa podburzali modzie, gdy
doszy ich pogoski o mierci krla, co jeszcze bardziej omielio owych
uczonych w pimie. Udali si przeto w samo poudnie do wityni, zdarli
ora i na oczach zgromadzonej rzeszy ludzi porbali go toporami na
kawaki. Rzecz dosza do uszu dowdcy krlewskiego, ktry uwaajc
spraw za powaniejsz, ni bya w istocie, przyby na miejsce ze znacz-
nym i na tyle silnym oddziaem, aby mc stawi czoo rzeszy tych,
co chcieli usun dar witynny krla. Gdy uderzy na nich znienacka,
tum, ktry, jak to zwykle bywa, kierowany raczej nierozwanym impul-
sem ni trzew przezornoci, znajdowa si w nieadzie i nie przygoto-
wany do obrony rzuci si do ucieczki. Pozostao na miejscu zaledwie
okoo czterdziestu modziecw. Ci odwanie czekali na i wraz z przy-
wdcami buntu, Juda i Mattiasem /Mateuszem/, ktrzy za hab poczyty-
wali pierzcha na widok jego wojska, dostali si w rce dowdcy. Ten roz-
kaza wszystkich odprowadzi do Heroda. Stawieni przed oblicze krla
i zapytani przez niego, czy rzeczywicie powayli si zniszczy jego dar
witynny, odparli: Co zostao postanowione, postanowilimy, a co wy-
konane, wykonalimy, jak przystao mom cnotliwym. Bronilimy tego,
co suy ma chwale Boej, wierni nakazom mdroci praw. Czyli
to dziwne, e nad twoje rozkazy wyej stawiamy poszanowanie Prawa,
ktre, za wskazaniem i natchnieniem Boym, spisa Mojesz? Z radoci
przyjmiemy i mier, i wszelkie katusze, na jakie nas skaesz, majc
czyste sumienie, e staniemy przed ni nie jako zoczycy, lecz jako
obrocy sprawy Boej". Tak odpowiadali wszyscy, okazujc nie mniejsz
odwag w sowach ni wtenczas, gdy podjli si tak miaego czynu. Krl
rozkaza ich zwiza i odprowadzi do Jerycha, dokd zwoa najznako-
mitszych ydw. A gdy si zjechali, zaprosi ich do teatru i lec w lek-
tyce, poniewa nie mg sta na nogach, pocz wylicza przez jak dugi
przecig czasu i jak wielkie trudy ponosi dla ich dobra oraz ile swoich
pienidzy wyoy na wzniesienie takiego Przybytku, e Hasmononejczycy
w cigu stu dwudziestu piciu lat swego panowania nie byli w stanie
wystawi takiej budowli ku chwale Boej; dalej jak wspaniaymi dara-
mi ozdobi t wityni, spodziewajc si, e za to wszystko nawet po
mierci bdzie ya pami i sawa jego imienia. Tymczasem woa
podniesionym gosem jeszcze za ycia dopucili si wobec niego znie-
wagi i w biay dzie odwayli si zuchwale wycign rce po jego dar
witynny i na oczach tumu go zniszczy. Pozornie miaa to by znie-
waga jego osoby, a w gruncie rzeczy, jeli si dobrze nad tym postp-
kiem zastanowi, jest to po prostu witokradztwo.
4. Zebrani znajc okruciestwo krla i bojc si, aby w przystpie
gniewu i na nich si nie pomci, owiadczyli, e stao si to poza ich
wiedz i wol i e czyn taki, ich zdaniem, zasuguje na kar. Krl jednak
postpi do agodnie, lecz zoy z urzdu arcykapana Mattiasa /Ma-
cieja/ jako czciowego sprawc buntu i wynis do tej godnoci Joazara,
brata swojej ony. W czasie, gdy Mattias /Maciej/ sprawowa ten urzd,
zdarzyo si, e na jeden dzie, dzie postu u ydw, trzeba byo usta-
nowi drugiego arcykapana i to z nastpujcej przyczyny. Piastujcemu
godno arcykapask Mattiasowi /Maciejowi/ w noc poprzedzajc dzie
postny przynio si, e spkowa ze sw /on/. Dlatego nie mg zoy
ofiary, a sub Bo za niego speni jego krewny Jzef, syn Ellemosa
/Ellema/. Tego to Mattiasa /Macieja/ Herod pozbawi godnoci arcy-
kapaskiej, a owego Mattiasa /Mateusza/, ktry by sprawc buntu, razem
z niektrymi wsplnikami, rozkaza ywcem spali. Teje samej nocy na-
stpio zamienie ksiyca.
5. Tymczasem coraz bardziej wzmagaa si choroba Heroda, gdy Bg
kara go za popenione wystpki. Pali go powolny ogie, ktry nie obja-
wia si wielk gorczk na zewntrz, lecz raczej trawi go srodze
wewntrz. Wskutek tego Herod odczuwa tak silne pragnienie, e nie
mg si powstrzyma od napoju. Do tego na wntrznociach utworzyy
si wrzody i odczuwa dojmujce ble w jelitach. Po nogach jego rozle-
waa si ciecz wodnista i przeroczysta. Podobne dolegliwoci dokuczay
mu take w dolnej czci brzucha. Wstydliwa cz ciaa tak gnia, e
roio si w niej od robactwa. Gdy si wyprostowa, oddycha z wielkim
trudem, a przy tym wydawa z siebie przykr wo i ciko sapa, co
byo szczeglnie nieprzyjemne. Niemal we wszystkich czonkach dolegay
mu kurcze, ktre wystpoway z niezwyk si. Dlatego wrbici i ci,
ktrzy s obdarzeni duchem wieszczym twierdzili, e to Bg zesa t
kar na krla za jego rozliczne grzechy. Lecz Herod, cho cierpia mki,
ktre wydaway si nie do zniesienia, nie traci nadziei na wyzdrowienie.
Sprowadzi lekarzy i we wszystkim stosowa si do ich zalece. Kaza si
zawie za Jordan do ciepych rde w Kalliroe, aby zaywa kpieli;
wody te, prcz innych znakomitych waciwoci, nadaj si take do picia
i spywaj do jeziora, ktre nazywaj Jeziorem Asfaltowym /Morzem Mar-
twym/. Tu lekarze orzekli, e naley ciao jego rozgrza. A gdy wsadzili go
do wanny napenionej oliw, zdawao si im, e wyzionie ducha. Wskutek
lamentu, jaki podniosa suba, przyszed do siebie, lecz ju zupenie zwt-
pi w swoje uzdrowienie i rozkaza wypaci onierzom po pidziesit
drachm na gow. Rwnie dowdcw i swoich przyjaci sowicie obda-
rowa, po czym znw uda si do Jerycha, gdzie wpad w melancholi
i tak dalece by rozjtrzony, e u progu mierci wpad na taki pomys.
Rozkaza mianowicie sprowadzi najznakomitszych mw z caego narodu,
gdziekolwiek mieszkali. e za rozkaz ogoszony by w caym kraju,
a wszyscy go suchali, gdy w przeciwnym razie tym, ktrzy by zlekce-
wayli polecenie, grozia kara mierci, stawili si w wielkiej liczbie. Krl
rozwcieczony zarwno na winnych, jak i niewinnych kaza ich wszyst-
kich zamkn w hipodromie i wezwawszy do siebie siostr Salome i jej
ma Aleksasa powiedzia im, e drcz go nieznone ble i czuje, i
niedugo umrze, lecz to go nie przeraa, bo mier jest normaln rzecz
wrd ludzi. Najwicej trapi si tym, e nie bdzie po nim paczu i aoby,
jakie zwykle maj miejsce po zgonie krla. Wie przecie dobrze, co myl
ydzi, ktrzy niczego tak gorco nie pragn i z tak radoci nie wygl-
daj, jak jego mierci. Wszak jeszcze za jego ycia wszczynali bunty
i jego zarzdzenia zuchwale amali. Powinni przeto stara si da kr-
lowi jak pociech w tej zgryzocie. Jeli zgodz si z jego zdaniem,
to wyprawi mu tak wspaniay pogrzeb, jakiego nie mia aden krl, a cay
nard bdzie paka z gbi duszy, a nie wrd drwin i szyderstw. Skoro
tylko stwierdz, e ju ducha wyzion, maj wyda rozkaz onierzom,
nic jeszcze nie wiedzcym o jego zgonie (nie powinni mierci rozgasza,
nim taki rozkaz wydadz), aby okryli hipodrom i wybili strzaami
zamknitych w nim ydw. Jeli ich w ten sposb wytrac, sprawi mu
podwjn rado, bo i to, co im na ou mierci przykaza, wypeni,
i zgon jego godn uczcz aob. Takie to polecenie im zostawi, bagajc
ich ze zami i zaklinajc na wizy krwi i mio Boga, by mu tego honoru
nie odmwili. Oni za przyrzekli, e tak postpi.
6. Jeliby poprzednie zbrodnie, jakich dopuszcza si wzgldem swych
krewnych, tumaczy trosk o swoje wasne ycie, to wanie ten rozkaz
najlepiej okazuje jego charakter: wyzuty by z wszelkich uczu ludzkich,
skoro nawet na ou mierci myla o tym, aby pozbawi nard najbli-
szych osb i pogry go w aobie, polecajc zabi jednego czonka nie-
mal z kadej rodziny, cho ludzie ci niczym przeciw niemu nie zawinili,
ani o adne inne przestpstwo nie byli oskareni. A przecie tak zwykle
bywa, e ci, ktrzy cho troch maj w sobie szlachetnoci, w takiej
chwili przebaczaj krzywdy nawet tym, ktrych susznie poczytywali za
swoich wrogw.
VII. Podczas gdy Herod wydawa takie rozkazy swym krewnym, nad-
szed z Rzymu list od posw, ktrych wysa do Cezara. Donosili mu
mianowicie, e Cezar rozgniewa si na Akme i kaza j zabi za to, e
przykadaa rk do nikczemnych czynw Antypatra, a co si tyczy jego
samego, to pozostawi jemu jako krlowi i ojcu woln rk, czy bdzie
chcia go skaza na wygnanie, czy te mierci ukara. Syszc to Herod
poczu si nieco raniej, uradowany wiadomoci o zgadzeniu Akme
i przyznaniu mu prawa do wymierzenia kary synowi. Lecz znw poczy
nim targa nieznone ble i czujc si ogromnie wycieczony nieprzyjmo-
waniem pokarmu, zada jabka i noa. Mia i dawniej zwyczaj sam
obiera owoce i spoywa je krajc po kawaku. Skoro je przyniesiono,
rozejrza si wokoo i zamierza si przebi. I byby to niezawodnie
uczyni, gdyby jego kuzyn Achiab nie chwyci go za rk. Przy tym
narobi on tyle krzyku, e w caym paacu powsta lament i zamieszanie,
jak by ju rzeczywicie nastpi zgon krla. Antypater sdzc, e ojciec
ju istotnie nie yje, nie liczy si ze sowami, pewien, e zostanie
z wizw oswobodzony i bez adnej trudnoci tron obejmie. Zacz wic
nakania dozorc, aby go wypuci z wizienia, czynic mu ju teraz
i na przyszo wielce pontne obietnice, jak by tylko takie zmartwienia
pozostay. Ten jednak nie tylko nie da si Antypatrowi namwi do
takiego kroku, lecz nawet donis krlowi o jego zamiarach i czynionych
mu obietnicach. Herod, ktry i bez tego nie ywi do uczu yczliwoci,
otrzymawszy t wiadomo od dozorcy wizienia, pocz krzycze na cae
gardo, bijc si po gowie, cho by ju u progu mierci. Nastpnie unis
si na okciu i wysa onierza ze swej stray przybocznej rozkazujc,
aby natychmiast Antypatra zgadzono, a ciao pochowano w Hirkanii bez
jakichkolwiek honorw.
VIII. 1. Nastpnie Herod raz jeszcze zmieni swoje postanowienie i spo-
rzdzi nowy testament. Antypasa, ktrego poprzednio naznaczy krlem,
mianowa tetrarch Galilei i Perei, tron za oddawa synowi Archelau-
sowi; synowi Filipowi, bratu rodzonemu Archelausa, przyzna jako
tetrarchie krainy: Gaulanitis, Trachon /Trachonitis/, Batanaj /Batane/,
i Panias, a siostrze Salome zapisa: Jamnej /Jamni/, Azot, Fazaelis oraz
piset tysicy sztuk bitego srebra. Nie pomin take pozostaych krew-
nych, ktrych obdarzy pienidzmi i rocznymi dochodami i uczyni ich
ludmi zamonymi. Cezarowi przekaza dziesi milionw sztuk bitego
srebra, nadto zote i srebrne naczynia i niezwykle drogocenne tkaniny.
onie Cezara, Julii, i innym podarowa pi milionw. Wydawszy rozpo-
rzdzenia zmar pitego dnia po zgadzeniu syna Antypatra, sprawujc
rzdy trzydzieci cztery lata od zamordowania Antygona i trzydzieci
siedem lat od chwili, gdy go Rzymianie mianowali krlem. By to czo-
wiek rwnie srogi dla wszystkich i niepohamowany w gniewie. Pogardza
wszelk sprawiedliwoci, a los by mu jak rzadko komu askawy. Po-
chodzc z prostego stanu osign godno krlewsk i cho groziy mu
rozliczne niebezpieczestwa, zawsze wychodzi z nich cao i doy sdziwej
staroci. Co si tyczy stosunkw w rodzinie, a zwaszcza wspycia
z synami, to w swoim przekonaniu i pod tym wzgldem poczytywa si
za szczliwego, uwaajc, e pognbi swoich wrogw; ja jednak sdz,
e by czowiekiem wielce nieszczliwym.
2. Zanim rozesza si wie o mierci krla, Salome i Aleksas od-
prawili do domu znajdujcych si w hipodromie ydw, ogaszajc, e
krl rozkazuje im wrci do swych posiadoci i zaj si swoimi sprawami.
Tym sposobem wywiadczyli narodowi najwiksze dobrodziejstwo. Tym-
czasem, skoro rozniosa si wie o mierci krla, Salome i Aleksas zwo-
ali do amfiteatru w Jerychu cae wojsko. Tu najpierw odczytali list
Heroda do onierzy, w ktrym dzikowa im za wierno i oddanie
proszc, aby te same uczucia okazywali jego synowi Archelausowi, ktrego
ustanowi krlem. Nastpnie Ptolemeusz, ktremu poruczona bya piecz
krlewska, odczyta testament, chocia mg on nabra mocy prawnej
dopiero po zatwierdzeniu go przez Cezara. Zaraz te podniosy si okrzyki
na cze nowego krla Archelausa i zarwno cae oddziay, jak i do-
wdcy przyrzekali mu wierno i oddanie, polecajc go opiece Boej.
3. Nastpnie czyniono przygotowania do pogrzebu krla. Archelaus
pragnc urzdzi go z niezwyk wspaniaoci sprowadzi wszelkie klej-
noty, aby uwietni ostatni drog zmarego. Niesiono Heroda na marach
ozdobionych rnobarwnymi drogimi kamieniami i pokrytych purpuro-
wym kobiercem. Sam Herod odziany by w szkaratn szat, na skroniach
mia diadem, ponad nim zot koron, a w prawej rce dziery bero.
Wok mar skupili si krlewscy synowie i gromada jego krewnych.
Tu za nimi postpowali onierze podzieleni wedug swoich plemion
i nazw oddziaw, ustawieni w nastpujcym porzdku: najpierw kro-
czya stra przyboczna, za ni cign oddzia tracki, nastpnie Germa-
nowie i Galowie wszyscy w penym uzbrojeniu. Dalej postpowaa reszta
wojska, uzbrojonego jak by szo do boju, pod wodz swoich setnikw
i taksjarchw. Za wojskiem postpowao piciuset sug nioscych wonne
kadzida. Pochd przeszed przez osiem stadiw a do Herodeionu, gdzie
pochowano krla podug jego woli. Taki to by koniec Heroda.
4. Archelaus przez siedem dni, jak nakazywao Prawo ojczyste, zacho-
wywa dla uczczenia ojca aob, a nastpnie, gdy min ten czas, wypra-
wi uczt dla ludu i wstpi do wityni. Tutaj gdziekolwiek si zbliy,
wszdzie witano go radosnymi okrzykami i obsypywano pochwaami,
przecigajc si wzajemnie w wyraaniu mu swoich uczu. Potem wstpi
na przygotowany trybuna i zasiadszy na zotym tronie sam z kolei lud
pozdrawia, wyraajc swoje ukontentowanie z objaww yczliwoci wy-
raonych radosnymi okrzykami. Dzikowa im, e nie pamitali mu tego,
i wiele krzywd doznali od jego ojca i przyprzka, e dooy starania, aby
odpaci im za okazan przychylno. Imienia krlewskiego mwi
jeszcze nie przyjmuje, gdy tego zaszczytnego tytuu moe uywa dopiero
wtedy, gdy Cezar zatwierdzi sporzdzony przez ojca testament. Dlatego
to nie wkada, jak si tego domagao wojsko w Jerychu, diademu krlew-
skiego, ktry jest dla niego upragnionym zaszczytem, jak dugo nie jest
jeszcze znana wola tego, w ktrego mocy jest go przyzna. Gdy jednak
osignie wadz, nie zapomni nagrodzi swoj dobroci okazanej mu
yczliwoci. Bdzie si usilnie stara, aby we wszystkim okaza si dla
nich lepszym od swego ojca. Zgromadzeni natomiast, zwyczajnie jak
posplstwo, sdzc, e ju w pierwszych dniach mona pozna, kim bd
ci, co obejmuj tak wielk wadz, tym wicej wychwalali Archelausa, im
askawiej z nimi rozmawia i przedstawiali mu swoje dania. Jedni
woali, aby im zmniejszono roczne daniny, inni, aby zwolniono licznych
winiw, ktrych od dugiego czasu Herod trzyma w wizieniu, a jeszcze
inni domagali si zniesienia naoonego na kupujcych i sprzedajcych
podatku, ktry cigany by z wielk surowoci. Archelaus niczemu si
nie sprzeciwia starajc si pilnie wszystkim dogodzi. Chcia okaza si
askawym dla ludzi, gdy sdzi, e pozyskanie sobie yczliwoci narodu
stanowi bdzie wielk podpor jego panowania. Na ostatek po zoeniu
ofiary poszed z przyjacimi na biesiad.
IX. 1. Tymczasem zczya si pewna grupa skorych do buntu ydw
i podnoszc z wielk wrzaw lament z powodu mierci Mattiasa /Mate-
usza/ i towarzyszy, ktrych Herod rozkaza straci (nie urzdzono im
wtenczas naleytego pogrzebu ze strachu przed Herodem, poniewa byli
w liczbie ukaranych mierci za zniszczenie zotego ora), rzucali obelgi
na krla, jak by to miao zmarym przynie pociech. Zebrawszy si
przeto razem, domagali si, aby Archelaus wywar pomst na tych, ktrzy
byli w askach u Heroda. Za pierwsz i zupenie oczywist rzecz uwaali
zoenie z urzdu mianowanego przez Heroda arcykapana i powoanie na
to stanowisko ma bardziej oddanego prawom i wiodcego nieskazitelne
ycie. Archelaus cho wielce by oburzony ich zuchwaoci, zgodzi si
na to, gdy spiesznie wybiera si w drog do Rzymu, aby wybada, jaka
jest wola Cezara. Posa wic do nich jednego ze swych wodzw, ktry
mia ich nakoni, aby poniechali szalestwa zwaywszy, e przyjaciele
ich zostali ukarani podug Prawa i samo to danie stanowi wielkie zu-
chwalstwo; zreszt nie jest to odpowiednia pora na takie rzeczy, prze-
ciwnie, potrzebna jest o wiele bardziej zgoda, dopki sam do nich nie
powrci przywoc zgod Cezara na objcie wadzy. Wtedy razem z nimi
naradzi si w tej sprawie, a tymczasem powinni zachowa spokj, aby
ich nie poczytano za buntownikw.
2. Udzieliwszy takich poucze i wskazwek swojemu wodzowi, posa
go do nich. Lecz ci podnieli wrzaw i nie dali mu nawet doj do sowa
groc mierci jemu i kademu innemu, kto powayby si otwarcie
namawia do opamitania si i poniechania tych de, poniewa wicej
kierowali si swoimi uczuciami ni chci okazania posuchu swoim
zwierzchnikom. Twierdzili, e byoby wielk krzywd, gdyby straciwszy
swoich najbliszych przyjaci za ycia Heroda, nawet po jego mierci
nie mogli ich pomci. Ulegajc wielkiemu wzburzeniu skonni byli
uwaa wszystko, co dogadzao ich pragnieniom, za godziwe i sprawie-
dliwe, i nawet do gowy im nie przyszo, jakie std moe wynikn dla
nich niebezpieczestwo. Moe i komu nawet nasuny si na myl takie
obawy, lecz wtenczas zupenie owadna nimi rado, e mog wzi
zemst na tych, ktrych uwaali za swoich miertelnych wrogw. I mimo
e Archelaus wyprawi dla przekonania ich jeszcze rnych posacw,
jednych w swoim imieniu, drugich niby z wasnej woli dziaajcych, eby
ich do opamitania przyprowadzi nikomu nie pozwolili doj do
sowa. Tak z wielkiego gniewu, e nie mog dopi swego, zrodzi si
bunt i atwo mona byo przewidzie, e przybierze on wielkie rozmiary,
poniewa do niezadowolonych doczaa si coraz wiksza liczba ludzi.
3. Lecz zbliao si w owym czasie wito, w ktrym ydzi podug
ojczystego obyczaju spoywaj przany chleb (wito to nazywa si Fask
/Pasch/ i byo ustanowione na pamitk wyjcia z Egiptu). Obchodz je
ze szczegln radoci i, jak nakazuje obyczaj, na ofiar zabijaj o wiele
wicej zwierzt ni w inne wito, a ciga na t uroczysto wielkie
mnstwo ludzi z caego kraju i nawet obcych terenw. Take butownicy
opakujcy mier swych uczonych w pimie, Judy i Mattiasa /Mateusza/,
zebrali si w wityni i mieli ywnoci pod dostatkiem, gdy podegacze
ci nie wstydzili si ebra jej u innych. Archelaus bojc si, aeby zu-
chwao buntownikw nie doprowadzia do gorszych nastpstw, posa
tam trybuna z oddziaem wojska, aby poskromi wichrzycieli zanim sza-
lestwo nie ogarnie caego tumu, a tych, ktrzy oka si gwnymi
podegaczami do buntu, do niego przyprowadzi. Lecz zbuntowani zwolen-
nicy uczonych w pimie i tum wrogo go przyjli i wrd okrzykw i wza-
jemnych nawoywa ruszyli do ataku, a zbliywszy si, wikszo onierzy
zabili rzucajc kamieniami. Zaledwie garstka z samym trybunem, odnisszy
rany, zdoaa uratowa si ucieczk. Dokonawszy tego znowu przystpili
do skadania ofiar. Archelaus uwaajc, e jeli nie poskromi tego wy-
buchu tumu trudno mu bdzie utrzyma si przy wadzy, wysa na nich
cae wojsko piesze oraz jedcw, ktrym wyda rozkaz odcicia obozu-
jcych w namiotach, aby nie mogli nie pomocy zgromadzonym w wi-
tyni i nieprzepuszczenia adnemu buntownikowi, ktry wymknie si
wojsku pieszemu, mylc, e uszed cao. W ten sposb jedcy zabili
okoo trzech tysicy ludzi, a reszta schronia si w pobliskich grach.
Nastpnie Archelaus kaza obwieci, aby wszyscy rozeszli si do domw.
Tak te uczynili i z obawy przed wikszym nieszczciem zaniechali
witowania, cho przez niewiadomo rzeczy okazali wielk zuchwa-
o. Nastpnie Archelaus uda si z matk i przyjacimi: Mikoajem,
Ptolemeuszem i Ptollasem ku brzegom morza skadajc trosk o sprawy
domowe i interesy krlestwa na barki brata Filipa. Towarzyszya mu
take siostra Heroda, Salome, ze swoimi synami i licznymi krewnymi,
rzekomo, aby mu dopomc do osignicia wadzy krlewskiej, w rzeczy-
wistoci chcc mu przeszkodzi, a przede wszystkim oskary go o zajcia
w wityni. Archelaus po przybyciu do Cezarei spotka si z Sabinusem,
prokuratorem Cezara w Syrii, ktry udawa si do Judei, aeby wzi
pod swoj opiek skarby pozostae po Herodzie. Lecz rwnoczenie przy-
by tu take Warus, ktry powstrzyma go od dalszej drogi (zaprosi
go tu Archelaus przez Ptolemeusza). Sabinus ulegajc Warusowi nie
obsadza twierdz w Judei ani nie piecztowa skarbw, pozostawiajc
wszystko w rkach Archelausa, dopki nie nastpi w tej sprawie decyzja
Cezara. Zoywszy wic tak obietnic pozosta w Cezarei. Zaledwie jed-
nak Archelaus odpyn do Rzymu, a Warus odjecha do Antiochii, Sabinus
natychmiast uda si do Jerozolimy i zaj paac krlewski. Nastpnie
zwoawszy dowdcw oraz wszystkich zarzdcw dbr wprost zada
od nich zdania rachunku i chcia rozporzdzi twierdzami wedug swego
uznania. Stranicy Archelausa jednak wierni jego rozkazom nie wy-
pucili niczego ze swych rk, jak im byo to przykazane, tumaczc si,
e strzeg wszystkiego dla Cezara.
4. W tym samym czasie take i syn Herodowy, Antypas, w ktrym
Salome rozbudzaa nadzieje na objcie wadzy, wybra si do Rzymu,
aby ubiega si o tron; mniema bowiem, e jest godniejszym kandyda-
tem od Archelausa. poniewa wczeniejszy testament, ktry posiada wik-
sz od pniejszego wag, jego naznacza krlem. Prcz matki towarzy-
szy mu brat Mikoaja, Ptolemeusz, ktry ongi nalea do najbardziej
zaufanych przyjaci Heroda, a teraz stan po jego stronie. Najwicej
jednak rozbudza roszczenia Antypasa do tronu retor Ireneusz, ktry jako
znakomity mwca mia w swojej pieczy sprawy krlestwa. Antypas nie
dawa posuchu gosom, aby ustpi Archelausowi, jako starszemu, przez
ojca w ostatnim testamencie naznaczonemu krlem. Gdy przyby do
Rzymu, wszyscy krewni wzili jego stron, nie tyle z yczliwoci do
niego, ile z nienawici do Archelausa. Najbardziej jednak pragnli zosta
wolnymi i podlega jedynie wadzy namiestnika rzymskiego. Gdyby jednak
tego nie dao si osign, to spodziewali si wicej dobrego po Antypasie
ni Archelausie i dlatego starali si dopomc pierwszemu do uzyskania
tronu. Zreszt take i Sabinus napisa list do Cezara peen skarg na
Archelausa.
5. Archelaus, wysawszy do Cezara list w obronie swych praw do
tronu, jako te testament ojca oraz za porednictwem Ptolemeusza wykaz
majtku pozostaego po nim i piecz, czeka na dalszy bieg wypadkw.
Skoro Cezar przeczyta te pisma i listy od Warusa i Sabinusa, a rwno-
czenie dowiedzia si, jaki jest spadek po Herodzie i roczne dochody,
oraz zapozna si z tym, co pisa Antypas roszczcy pretensje do tronu,
zwoa swych przyjaci, aby wysucha ich zdania. W ich liczbie znajdo-
wa si take adoptowany przez niego syn Agryppy i crki, Julii, Gajusz,
ktrego zaszczyci na radzie pierwszym miejscem. Gdy Cezar zwrci si
do zebranych, aby swobodnie wypowiadali swe zdania w tej sprawie,
pierwszy zabra gos syn Salome, Antypater, znakomity mwca i zawzity
wrg Archelausa. Jeeli on ubiega si o wadz mwi to chyba
arty sobie stroi, gdy uzurpowa j sobie nim uzyska zgod Cezara.
Wypomnia mu dalej jego niezwyk zuchwao, jak okaza, dajc roz-
kaz wymordowania w dniu witym tak wielkiej iloci ludzi. Bo choby
i le postpili, to i tak spraw ich ukarania naleao odda w rce ze-
wntrznej i prawowitej wadzy. W adnym wypadku nie powinien tego
czyni czowiek, ktry jeli wystpowa w roli krla, obraa Cezara,
albowiem ten dopiero si namyla, co o nim postanowi. Jeli za postpi
tak jako zwyky obywatel, to uczyni jeszcze gorzej (czowiekowi ubie-
gajcemu si o godno krlewsk nie wolno takich czynw popenia), bo
uzurpowa sobie wadz Cezara nad nimi. Dalej oskara Archelausa za-
rzucajc mu, e pousuwa niektrych dowdcw z wojska, zasiad na
tronie krlewskim, rozstrzyga, spory, jak by ju istotnie by krlem
i przyrzek speni dania, ktre nard publicznie wypowiada, a w ogle
tak sobie poczyna, e nie inaczej postpiby, gdyby ju zosta uznany
przez Cezara za wadc. Nastpnie obwinia go o to, e rozpuci ludzi
zamknitych w hipodromie i przytoczy jeszcze wiele innych czynw po
czci zgodnych z prawd, a po czci prawdopodobnych, gdy pope-
niaj je zwykle modzi ludzie i ci, ktrzy palc si do rzdw nazbyt
spiesznie sigaj po wadz. Wytkn mu take i to, e nie zachowa
aoby po ojcu i ju tej samej nocy, kiedy on zmar, oddawa si wesoym
zabawom. Z tej przyczyny powsta bunt w narodzie, jako e swemu ojcu,
ktry mu tyle dobrodziejstw wywiadczy i dostojestwami obdarzy,
okaza po mierci tak niewdziczno i w dzie niby aktor na scenie
udawa, e zy po nim roni, a nocami wesoo si zabawia dlatego, e
wadz osign. I Cezarowi, gdy tylko tron osignie, odwdziczy si
nie inaczej ni swojemu ojcu. Zabawia si przecie piewem i tacami,
jak by zmar jego wrg, a nie czowiek tak bliski i tak wielki dobroczyca.
A za czyn najobrzydliwszy poczyta mu to, e teraz staje przed Cezarem,
aby uzyska od niego zgod na objcie tronu, cho ju przedtem tak
sobie poczyna, jak by ju by zatwierdzony przez najwyszego pana.
W szczeglny sposb wyolbrzymia spraw rzezi dokonanej w wityni
i popenion bezbono: w dniu uroczystym wymordowano przybyszw
i tubylcw niby zwierzta ofiarne, a witynia zostaa usana trupami
zabitych; i stao si to nie z rozkazu jakiego cudzoziemca, lecz dopuci
si takiej zbrodni ten, ktry podszywa si pod imi legalnego krla, by
mc pofolgowa swoim tyraskim skonnociom, wyrzdzajc krzywd
budzc powszechn nienawi. Dlatego nawet we nie nie mg marzy,
e ojciec uczyni go nastpc po sobie. Zna on dobrze jego charakter i z tego
powodu w testamencie, ktry ma wiksz moc, naznaczy krlem na
miejsce Antypatra, jego przeciwnika /Antypasa/. Ustanowi go za
nastpc nie wtedy, gdy opuszczay go siy fizyczne i duchowe, lecz kiedy
by w peni wadz umysowych, przy takim zdrowiu i sprawnoci fizycz-
nej, e by zdolny do kierowania sprawami pastwa. Gdyby nawet Herod
w poprzednim testamencie tak o nim postanowi, jak uczyni w pniej-
szym, to i tak Archelaus da si ju dostatecznie pozna, jakim bdzie
krlem, skoro nawet uzurpowa sobie wadz, nie liczc si z wol Cezara,
do ktrego naley przyznanie tronu, i bdc jeszcze zwykym czowiekiem,
nie waha si wymordowa w wityni swoich wspobywateli.
6. W tym duchu wypowiedzia si Antypater wiadczc si licznymi
krewnymi na dowd prawdziwoci swoich sw i skoczy mow. Wten-
czas podnis si Mikoaj, ktry broni sprawy Archelausa i rzek: Zajcia
w wityni przypisa naley raczej uporowi skrzywdzonych ni samowoli
Archelausa. Albowiem ci, ktrzy wa si na takie czyny, nie tylko do-
puszczaj si wystpku dlatego, e czyni bezprawie, lecz take dlatego,
e zmuszaj do obrony ludzi pragncych y spokojnie. Pozornie byo
to wrogie wystpienie przeciwko Archelausowi. w rzeczywistoci wy-
ranie skierowane przeciw Cezarowi. Buntownicy bowiem napadli i wy-
mordowali onierzy, ktrych Archelaus wysa, aby ich uspokoili, nie
baczc ani na obraz Bosk, ani nie liczc si z tym, e to by dzie
wity. I takich to ludzi Antypater nie wstydzi si bra w obron czynic
to z nienawici do Archelausa, a nie w trosce o prawo i sprawiedliwo.
To ci, ktrzy napadali na drugich, nie podejrzewajcych niczego zego,
zmusili ich wbrew woli do chwycenia za bro we wasnej obronie. Za
wszystkie pozostae czyny, jakie zarzucono Archelausowi, win skada
na samych doradcw krlewskich. Albowiem wszystko, co przytoczono
jako bezprawie, dziao si za ich rad. Nie s to zreszt same w sobie
czyny wystpne, lecz takimi usiuje je czyni nienawi do Archelausa
tak wielk paaj dz, eby zaszkodzi swemu krewnemu, ktry by
bardzo oddany swemu ojcu i im samym we wszystkim okazywa szczer
yczliwo i przyja. Testament za swj Herod sporzdzi bdc przy
penym rozumie i bez wtpienia ostatni jest waniejszy od poprzedniego
dlatego, e przewidywa oddanie wszystkich postanowie do rozstrzygni-
cia najwyszemu wadcy, Cezarowi. Nie naley si przeto obawia, eby
Cezar chcia naladowa niegodziwo tych, ktrzy za ycia Heroda z jego
potgi cignli wszelkie korzyci, a teraz usilnie przeciwstawiaj si jego
woli, cho dobrze wiedz, e daleko mniej troszczyli si o swego krew-
nego ni Archelaus. Bo Cezar nie jest takim czowiekiem, eby chcia
uniewani z caym zaufaniem powierzony mu testament przyjaciela
i sojusznika, ktry we wszystkich sprawach zawsze liczy si z jego wol.
Z ich podoci nie moe mie nic wsplnego szlachetno i uczciwo
Cezara, ktre znane s caemu wiatu. Nie mona te posdzi krla o to,
e naznaczajc swoim nastpc dobrego syna i uzaleniajc t spraw od
Cezara mia by niespena rozumu; skoro bowiem Herod mia jeszcze tyle
rozwagi, e wszystko uzaleni od woli Cezara, to przy wyborze swojego
nastpcy musia by przy zdrowym umyle.
7. To przedstawiwszy Mikoaj zakoczy sw mow. Cezar za podnis
z wielk askawoci Archelausa, ktry pad mu do ng. i owiadczy, e
on najbardziej zasuguje, aby piastowa wadz krlewsk, dajc wyranie
do zrozumienia, e tak postpi, jak postanawia testament, a wic po myli
Archelausa. Nie wyda jednak adnej decyzji, skoro spostrzeg, e Arche-
laus majc taki dowd yczliwoci, me ywi ju adnych obaw. Nastpnie
kaza si rozej zebranym i zastanawia si. czy zatwierdzi Archelausa
na tronie, czy te podzieli kraj midzy synw Heroda, zwaszcza e
wszyscy potrzebowali jak najwikszej pomocy.
X. l Zanim zapada w tej sprawie decyzja, zachorowaa i zmara matka
Archelausa, Maltake; przyszo take pismo od Warusa, zarzdcy Syrii,
donoszce o wybuchu powstania w Judei. Zaraz bowiem po wyjedzie
Archelausa podnis bunt cay nard, lecz Warus przybywszy na miejsce
ukara sprawcw zamieszek i w znacznej mierze umierzy rozruchy,
ktre nabray wielkich rozmiarw, po czym znw odjecha do Antiochii,
zostawiajc w Jerozolimie jeden legion wojska, aby trzyma ydw
w ryzach na wypadek, gdyby usiowali si burzy. Nie udao mu si jed-
nak pooy kresu zamieszkom. Skoro bowiem Warus odjecha, Sabinus,
ktry tam pozosta jako prokurator Cezara, srogo uciska powstacw,
spodziewajc si, e bdzie mg utrzyma ich w karbach posuszestwa
majc do dyspozycji znaczn ilo wojska. Zabiera z sob wielu uzbro-
jonych onierzy jako swoich stranikw i z ich pomoc uciska ydw
zmuszajc ich w ten sposb do buntu. Usiowa przemoc zabra twierdze
i powodowany dz zysku i grabiey czyni gorliwie poszukiwania skar-
bw krlewskich.
2. A gdy nadesza Pidziesitnica (tak nazywa si jedno z naszych wit
narodowych), napyway do Jerozolimy rzesze, ktrych nie sprowadzia tu-
taj sama nabono, lecz take gbokie wzburzenie z powodu gwatw
popenianych przez Sab
;
nusa. cigno za wiele tysicy ludzi z Galilei
i Idumei, dalej wielkie mnstwo mieszkacw Jerycha i kraju lecego
poza rzek Jordan, a wreszcie doczya si do nich ogromna liczba Judej-
czykw, ktrzy tu podali paajc wiksz ni inni dz zemsty na
Sabinusie. Caa ta rzesza podzielia si na trzy grupy i w nastpujcy
sposb rozoya si obozem: Pierwsza zaja stanowisko w hipodromie,
a z dwch pozostaych, jedna obsadzia cz wschodni poczynajc od
pnocnej strony wityni, a do poudniowej, druga rozoya si po
stronie zachodniej, gdzie znajdowa si zamek krlewski. Zamierzali oni
w ten sposb Rzymian otoczy ze wszystkich stron i zamkn piercie-
niem oblenia. Sabinus przerazi si liczb, jak rwnie zdecydowan
wol tych ludzi, ktrzy woleli straci ycie, ni da si pobi, jako e
u nich odniesienie zwycistwa znaczyo cnot. Wysa wic natychmiast list
do Warusa i naturalnie nie omieszka go prosi, aby czym prdzej da
mu pomoc, poniewa pozostawieni przez niego onierze znajduj si
w najwikszym niebezpieczestwie i ju spodziewa si, e lada chwila
zostan wzici do niewoli i w pie wycici. Sam wszed na najwysz
wie zamku zwan Fazaelon (zostaa wzniesiona i nazwana tak na cze
Fazaela, zamordowanego przez Partw) i std da znak Rzymianom do
natarcia na ydw. Chocia sam nie mia odwagi zej nawet do swoich
przyjaci, ale od innych da, aby dla jego chciwoci pierwsi ycie swoje
na mier wystawili. Gdy Rzymianie dokonali wypadu, doszo do zacitej
walki, w ktrej wprawdzie odnieli zwycistwo grujcy sztuk wojenn
Rzymianie, lecz ydzi, cho ponieli cikie straty w obliczu niebezpie-
czestwa nie stracili ducha. Posuwajc si okrn drog wspili si na
kruganki, ktre otaczaj zewntrzny dziedziniec wityni, i wznowili
gwatown bitw miotajc z gry pociski, jedni goymi rkami, drudzy
z proc, jako e byli mistrzami w tym rodzaju walki. W ich szeregach
znajdowali si take wszyscy ucznicy i zadawali Rzymianom cikie
ciosy; stali bowiem na wyszym miejscu, w ktrym trudno byo ich do-
sign, poniewa wypuszczane strzay w ogle nie mogy do nich dotrze,
a sami z atwoci razili przeciwnika. Takim sposobem walka toczya si
przez dugi czas, a w kocu rozwcieczeni tym stanem rzeczy Rzymianie
podpalili kruganki, czynic to skrycie przed ydami, ktrzy si na nie
wspili. A e ogie podoono w wielu punktach i w miejscu, gdzie byo
zgromadzone mnstwo atwopalnego materiau, bardzo szybko sign
dachu. Samo belkowanie obfitowao w smo i wosk, ktrym take pokry-
wajce go zoto byo powleczone i rycho stao si pastw pomieni. I tak
poszo z dymem to potne i godne podziwu dzieo, a zarazem niespodzia-
nie poginli ci wszyscy, ktrzy znajdowali si na krugankach. Jedni bo-
wiem spadali wraz z walcym si dachem, drudzy ginli z rk stojcych
dookoa nieprzyjaci, inni wreszcie (a byo ich wielu), nie widzc adnego
ratunku i zdjci trwog przed osaczajcym ich zewszd nieszczciem,
bd w ogie si rzucali, bd nie chcc gin w pomieniach przebijali
si wasnymi mieczami. Tych za, ktrzy usiowali zej z powrotem
i ratowa si t sam drog, jak weszli, wszystkich zabijali Rzymianie,
poniewa byli bezbronni i zamani na duchu, a aden czyn desperacki nie
by w stanie zastpi brakujcego ora. Takim sposobem ani jeden z tych,
ktrzy weszli na dach, nie uszed z yciem. Rzymianie za przedarszy
si kdy mogli przez pomienie, opanowali skarbiec, w ktrym znajdoway
si pienidze witynne. Spor cz rozgrabili onierze, sam za Sabinus
na oczach wszystkich zagarn czterysta talentw.
3. Nieszczcie, ktre spotkao przyjaci, polegych w tej walce, nape-
nio ydw wielkim blem, nie mniej ni sam fakt zrabowania darw
witynnych. Przeto zebrawszy pewn liczb najdzielniejszych mw,
okryli zamek krlewski i grozili oblonym, e jeli natychmiast go nie
opuszcz, podpal go i wszystkich wybij. Jeli za ich usuchaj, obiecy-
wali, e ani im, ani Sabinusowi nic zego si nie stanie. Tedy wiksza
cz onierzy krlewskich przystaa do ydw, ale Rufus i Gratus, kt-
rzy mieli pod swoj wodz trzy tysice samych krzepkich i dziarskich
mw byo to najbardziej bitne wojsko Heroda przeszli na stron
Rzymian. Za ich przykadem przyczya si do Rzymian pewna liczba
jedcw stojcych pod rozkazami Rufusa. Mimo to ydzi nie poniechali
oblenia, robili podkopy pod mury i wzywali oblonych, aby nie stali im
na przeszkodzie, gdy nadchodzi czas oswobodzenia ojczyzny. Sabinus za
cho niczego tak bardzo nie pragn, jak uj std z onierzami, po krzyw-
dach, ktre ydom wyrzdzi, nie mg zda si na ich obietnice. Nie-
zwyka askawo nieprzyjaci bya dla powodem, aby odrzuca wszyst-
kie ich propozycje. A e przy tym mia nadziej, i nadejdzie pomoc od
Warusa, postanowi dalej opiera si obleniu.
4. W tym samym czasie wybuchay w Judei inne niezliczone zamieszki,
gdy w rnych okolicach kraju wielu ludzi popychaa do walki bd
ch zysku, bd nienawi do ydw. W samej Judei zczyo si z sob
dwa tysice ludzi, ktrzy poprzednio suyli w wojsku Heroda, a potem
rozpuszczeni wystpili zbrojnie przeciw wojsku krlewskiemu. Opiera
si im kuzyn Heroda, Achiab, lecz nie mogc duej w otwartym polu
stawi czoa tym dowiadczonym wojownikom, musia wycofa si na
wysze tereny i obsadziwszy mao dostpne miejsca, stara si ratowa,
co si dao.
5. By niejaki Juda, syn herszta rozbjnikw, Ezechiasza, posiadajcego
ogromn si i z wielkim trudem ujtego niegdy przez Heroda. Ten to
Juda zebra band wykolejecw w okolicach Sefforis w Galilei, napad
na zamek krlewski, zabra bro, ktra si w nim znajdowaa, rozda j
pomidzy swoich towarzyszy i zrabowa wszystkie przechowywane tam
pienidze. By postrachem dla wszystkich, obrabowywa kadego, kto
wpad mu w rce. Opanowany by wielk ambicj sigajc a po tron,
lecz godno t zamyla osign nie tyle wyprbowanym mstwem, ile
drog niezmierzonych krzywd ludzkich.
6. By take niejaki Szymon, niewolnik krla Heroda, czowiek rosy,
urodziwy, posiadajcy niezwyk si fizyczn i wielkie aspiracje. Omie-
lony oglnym zamtem poway si woy diadem i skupiwszy wok sie-
bie ludzi, ktrzy optani szalestwem obwoali go swoim krlem, pochle-
bia sobie, e bardziej ni kto inny godzien jest tronu. Zrabowawszy, co
si dao w paacu krlewskim w Jerychu, spali go, rwnie wiele innych
domw krlewskich w rnych czciach kraju puci z dymem, a wszyst-
ko, co tam zasta, odda na up swoim towarzyszom. I niezawodnie byby
wyrzdzi jeszcze wiele szkd, gdyby w por nie ukrcono jego dziaal-
noci. Albowiem Gratus zczywszy wojska krlewskie z rzymskimi,
ze wszystkimi siami ruszy na Szymona. Po dugiej i zacitej walce caa
banda Perejczykw, walczcych bezadnie i z wiksz zuchwaoci ni
znajomoci sztuki wojennej, zostaa zniszczona. Samego Szymona, ktry
chcia si wymkn wwozem grskim, dopad Gratus i uci mu gow.
Take w okolicach Ammaty /Betharamu/, miasta lecego nad Jordanem,
podobna do Szymonowej banda spalia zamek krlewski. Taka fala szale-
stwa przesza przez cay nard dlatego, e nie mia wasnego krla, ktry
mgby trzyma masy w karbach sprawiedliw i siln wadz, a z drugiej
strony cudzoziemcy, ktrzy przyszli, aby poskromi buntownikw, zu-
chwaoci i dz rabunku jeszcze dolewali oliwy do ognia.
7. Take i niejaki Atronges, czowiek nie mogcy chlubi si ani szla-
chetnoci rodu, ani jak wielk dzielnoci czy bogactwem, ale zwyky
pasterz owiec, nikomu w ogle nie znany, wyrniajcy si tylko potn
budow ciaa i ogromn si rk, odway si sign po wadz krlew-
sk. A chcia j osign, gdy tak bardzo pragn napawa si rozkosz
wyrzdzania drugim krzywdy, e cho naraa si na niechybn mier,
za nic mia strat wasnego ycia, jeliby musia nim przypaci takie
wanie czyny. Mia czterech braci, rwnie jak on rosych, ktrzy jak
mniemali dziki niezwykej sile sposobni byli do najtrudniejszego
zadania i mogli stanowi mocn podpor wadzy krlewskiej. Kady z nich
sta na czele zbrojnej tuszczy, gdy cigno do nich mnstwo ludzi. Ot
byli oni sami dowdcami tych band, lecz ilekro wdawali si w walki,
bili si pod rozkazem Atrongesa. Ten za woy koron krlewsk, odby-
wa narady dla omwienia spraw biecych i kierowa wszystkim wedug
swego zdania. Utrzymywa si przy wadzy przez dugi czas, uywa tytuu
krlewskiego i czyni, co mu si podobao. I on, i bracia jego wytracili
mnstwo Rzymian i onierzy krlewskich. Do jednych i drugich czuli
jednakow nienawi; do tych ostatnich z racji samowoli okazywanej za
dni Heroda, do Rzymian znw z powodu krzywd, jakich wwczas od nich
doznali. Z biegiem czasu ich srogo coraz bardziej obracaa si v rwnej
mierze przeciw wszystkim i nie byo sposobu, aby uj przed nimi, gdy
zarwno dni byli upu, jak i nawykli do morderstw. Pewnego razu na-
padli nie opodal Emaus na oddzia rzymski, wiozcy dla wojska ywno
i bro i otoczywszy go, wybili strzaami czterdziestu najdzielniejszych o-
nierzy, a wraz z nimi setnika Arejosa /Ariusza/, ktry tym wojskiem do-
wodzi. Reszta przeraona losem swoich towarzyszy zdoaa uratowa si,
zostawiwszy ciaa zabitych, gdy schronia si pod opiek Gratusa i woj-
ska krlewskiego. Takim sposobem wojowali przez dugi czas, zadajc
znaczne szkody Rzymianom i wiele za czynic wasnemu narodowi. P-
niej jednak wszyscy zostali pojmani: jeden w walce z Gratusem, drugi
z Ptolemeuszem, najstarszy wpad w rce Archelausa, za ostatni, prze-
raony losem swego brata i nie widzc ju nadziei ratunku, gdy zosta
osamotniony, utraciwszy wojsko wskutek chorb i trudw, podda si za
pork i przysig Archelausowi. To jednak dziao si pniej.
8. W owym czasie w caej Judei grasoway bandy rozbjnicze. Gdzie
tylko zdoa kto zebra grup buntownikw, obierano go krlem i wy-
rzdzano cikie szkody narodowi. Albowiem Rzymianom niewiele tylko
i w mao znaczcych sprawach dawali si we znaki, ale za to wszdzie
sprawiali rze wrd swoich pobratymcw.
9. Skoro Warus dowiedzia si z listu Sabinusa /o tym, co si dzieje/,
bojc si o los legionu, zabra dwa inne a byo ich w Syrii trzy
jak rwnie cztery oddziay jazdy i wszystkie wojska posikowe przy-
sane przez krlw i tetrarchw i spiesznie pody z nimi na pomoc
oblonym w Judei. Wszystkie oddziay wysane przodem miay rozkaz
maszerowa do Ptolemaidy. Nadto Berytejczycy, kiedy cign przez ich
miasto, dali mu posiki w liczbie tysica piciuset ludzi, a Aretas petrejski,
ktry z nienawici do Heroda sta si przyjacielem Rzymu, posa mu na
pomoc znaczn liczb jedcw i wojska pieszego. Gdy wszystkie te siy
stany w Ptolemaidzie, pewn ich cz odda synowi /i/ jednemu ze
swych przyjaci rozkazujc im wyprawi si na Galilejczykw mieszka-
jcych w przylegych do Ptolemaidy okolicach. Ten uderzywszy na nie-
przyjaci zmusi ich do ucieczki, zaj i spali miasto Sefforis, a miesz-
kacw zaprzeda w niewol. Sam Warus z caym wojskiem ruszy do
Samarii, lecz oszczdzi to miasto, poniewa nie brao udziau w rozru-
chach, i rozbi obz we wsi Arus, stanowicej wasno Ptolemeusza,
Wie t spalili Arabowie, ktrzy paajc nienawici do Heroda wrogo
patrzyli rwnie na jego przyjaci. Std cignc dalej Arabowie zrabo-
wali i pucili z dymem inn silnie obwarowan wiosk, zwan Samfo,
a ktrdy przechodzili, nic nie ostao si przed nimi, albowiem wszy-
stko niszczyli ogniem i mieczem. Warus ze swej strony kaza spali
Emaus opuszczone przez mieszkacw, aby pomci tych, ktrzy tu zgi-
nli. Nastpnie pody w stron Jerozolimy. Skoro tylko ydzi oblegajcy
z tej strony legion ujrzeli nadcigajce wojsko Warusa, rzucili si do
ucieczki i zaniechali dalszego oblenia. Gdy Warus mieszkajcym w Jero-
zolimie ydom stawia cikie zarzuty, tumaczyli si, e wielka rzesza ludzi
napyna do Jerozolimy z powodu wita i wojn zaczto nie z ich winy,
lecz przez zuchwao przybyszw. Sami byli raczej oblegani razem
z Rzymianami i ani myleli ich oblega. Przedtem jeszcze wyszli na spot-
kanie Warusa ze swymi wojskami: kuzyn krla Heroda, Jzef, Gratus
i Rufus, jak rwnie oblegani dotychczas Rzymianie. Sabinus jednak wola
nie pokazywa si Warusowi na oczy, lecz chykiem opuci miasto i uda
si ku brzegom morza.
10. Nastpnie Warus rozesa cz swoich oddziaw po kraju, aby
odszuka sprawcw buntu. Gdy ich odnaleziono, gwniejszych ukara,
innych za puci wolno. Rozpito na krzyu z tej przyczyny dwa tysice
ludzi. Nastpnie rozpuci onierzy, ktrzy mu ju do niczego nie byli
przydatni, a nie liczc si z jego yczeniami i rozkazami i pragnc za-
spokoi swoj chciwo, dopuszczali si licznych przestpstw. Gdy za
dowiedzia si, e znw podnosi gow dziesi tysicy ydw, natych-
miast pody, aby ich rozgromi. Ci jednak nie odwayli si wystpi do
walki i za rad Achiaba wszyscy si poddali. Og buntownikw Warus
potraktowa z ca askawoci, wszystkich przywdcw jednak odesa
do Cezara, ktry wikszo z nich puci wolno, a ukara tylko tych,
ktrzy bdc krewnymi Heroda przystali do buntu i depczc naturalne
prawo podnieli bro przeciw wasnym krewnym.
XI. 1. Dokonawszy tego, Warus, zostawi jako zaog w Jerozolimie ten
sam legion, ktry tam sta dotychczas, a sam uda si do Antiochii. Tym-
czasem w Rzymie przed Archelausem wyoniy si nowe kopoty i to z na-
stpujcej przyczyny. Ot do Rzymu przybyo poselstwo ydw (ze-
zwoli bowiem Warus narodowi wysa swoich posw) z prob, aby im
pozwolono rzdzi si swymi prawami. Poselstwo to wysane z postano-
wienia caego narodu liczyo pidziesiciu ludzi, a w Rzymie przyczyo
si do nich jeszcze ponad osiem tysicy ydw. Cezar zwoa na narad
swoich przyjaci i najznakomitszych Rzymian do wityni Apollina, ktr
sam zbudowa wielkim nakadem kosztw. Przybyli tam take z jednej
strony wysani posowie z ca gromad zamieszkaych w Rzymie ydw,
z drugiej Archelaus ze swoimi przyjacimi. Co si tyczy krewnych Heroda,
to nie chcieli si angaowa po stronie Archelausa, poniewa go niena-
widzili, a z drugiej strony wydao im si rzecz niewaciw czy si
przeciw niemu razem z posami, gdy wystpowanie przeciw tak bliskiemu
krewnemu mogo by przez Cezara poczytane za hab. Przyby tam rw-
nie z Syrii za namow Warusa Filip, po pierwsze, aby przede wszystkim
pomaga bratu Warus bowiem by mu szczeglnie yczliwy po
wtre, aby, w razie gdyby nastpia jaka zmiana w formie zarzdzania
krlestwem (Warus przypuszcza, e nastpi podzia krlestwa, poniewa
wielu domagao si, aby mogli rzdzi si swoimi prawami) dopilnowa,
by i jemu jaka cz przypada w udziale.
2. Gdy tedy udzielono gosu posom ydowskim, ktrzy zamierzali
mwi o zniesieniu krlestwa, zaczli rozwodzi si nad niesprawiedli-
woci Heroda. Z tytuu mwili by krlem, a faktycznie przej
wszystko, co najgorsze z kadej tyranii i na zgub ydw obraca, a nawet
sam z wasnego pomysu niejedn nowo wprowadzi. Ogromna liczba
ludzi, o jakiej przedtem nigdy nie syszano, w rny sposb mier po-
niosa. O wiele nieszczliwsi byli jednak ci, ktrzy ich losu uniknli nie
tylko dlatego, e trwog ich napeniao samo jego wejrzenie i stosunek
do nich, lecz take dlatego, e dreli o swoje majtki. Ssiednie, zamiesz-
kae przez cudzoziemcw miasta upiksza nieustannie, za to w swoim
kraju pooone doprowadzi do upadku i zupenej ruiny. Gdy wstpowa
na tron, zasta nard w kwitncym stanie, a doprowadzi go do skrajnej
ndzy. Najznaczniejszych obywateli z najbahszych przyczyn samowolnie
zabija i majtki ich zabiera, a jeli komu pozwoli wie obmierze
ycie, zagrabia mu cay dobytek. Pomimo e ciga roczne daniny, nao-
one na poszczeglnych obywateli, to jeszcze musieli dawa bogate po-
darki jemu samemu, jego krewnym i przyjacioom, jako te sugom,
ktrzy byli poborcami podatkw, poniewa od krzywd nie mona si byo
wykupi ani srebrem, ani adnym sposobem. O gwaceniu dziewic i po-
habieniu kobiet, czego si dopuszcza, nie majc w sobie odrobiny wsty-
du ani ludzkoci, wol nie mwi, poniewa dla pokrzywdzonych jest
rwnie cenn rzecz to, e czyny te s tajemnic okryte, jak gdyby
wcale nie byy popenione. Tylu krzywd zaznali od Heroda, e nawet
drapieny zwierz, gdyby mia wadz nad ludmi, nie mgby wicej wy-
rzdzi. I cho nard przeywa ju liczne wstrzsy i przechodzi przez
rne zmiany form rzdzenia, to jednak w jego historii nie mona znale
przykadu ucisku, ktry daby si porwna z nieszczciami, w jakie
wtrci nard Herod. Dlatego te nie mona si dziwi, e z radoci
powitali Archelausa jako krla, przewiadczeni, e ktokolwiek obejmie
wadz krlewsk, bdzie agodniejszy od Heroda. Przeto, aby si
przypodoba Archelausowi, publicznie opakiwali mier jego ojca
i jeszcze niejedno by uczynili dla zjednania sobie jego yczliwoci, byleby
tylko mogli mie w nim askawszego pana. Archelaus jednak, jak by si
obawia, e nie bd go uwaali za prawdziwego syna Heroda, od razu
okaza, jakim bdzie dla swoich poddanych i to ju wtedy, gdy jeszcze
wcale nie by pewien, czy osignie najwysz wadz, poniewa byo
w mocy Cezara przyzna mu j lub jej odmwi. Ju na samym pocztku
swych rzdw da swoim poddanym namacalny przykad, jak dobry
okae si w przyszoci, z jakim umiarkowaniem i sprawiedliwoci myli
nimi rzdzi, kiedy dopuszczajc si wystpku przeciw Bogu i ludziom
wymordowa w wityni trzy tysice obywateli. Czy nie jest wic uspra-
wiedliwiona ich nienawi do Archelausa, ktry poza tym, e okaza si
w ogle czowiekiem okrutnym, jeszcze ich oskary o stawianie oporu
i sprzeciwianie si jego wadzy? Ostatecznie domagali si uwolnienia od
wadzy krlewskiej i podobnej formy rzdw, a przyczenia ich do Syrii
i oddania pod zarzd namiestnikw rzymskich. Wtedy wic, jeli bd
podlega bardziej umiarkowanym rzdom, okae si, czy rzeczywicie s
wichrzycielami i myl tylko o przewrocie, czy te ludmi spokojnymi.
3. Gdy ydzi skoczyli mow, Mikoaj podj si obrony krlw przed
postawionymi im zarzutami. Jeli chodzi o Heroda wywodzi to
skoro nie oskarali go nigdy za ycia, nie godzi si obwinia go i po
mierci a przecie mogli go wwczas oskary nawet o lejsze prze-
stpstwa ni przytaczane obecnie i pocign do odpowiedzialnoci.
A co si tyczy postpkw Archelausa, to ca win skada na zuchwal-
stwo ich samych, gdy przedsiwzili czyny sprzeczne z prawem i poczli
zabija ludzi, ktrych obowizkiem byo ich samych powstrzyma od
niesprawiedliwych czynw, a teraz jeszcze maj czelno skary si, e
staa im si krzywda. Nastpnie zarzuca im, e d do przewrotu i znaj-
duj przyjemno we wzniecaniu rokoszy, bo nie nauczyli si poszano-
wania sprawiedliwoci i praw i we wszystkim chc na swoim postawi.
Taka bya tre przemwienia Mikoaja.
4. Po wysuchaniu przemwie Cezar rozwiza zebranie. W par dni
pniej nie ogosi jednak Archelausa krlem, lecz ustanowi go etnarch
poowy terenw, nalecych do pastwa Herodowego. Obieca mu take
nada tytu krlewski, jeli dowiedzie, e jest tego godzien. Drug poow
podzieli na dwie czci i da je dwu pozostaym synom Heroda: Filipo-
wi i Antypasowi, ktry wspubiega si z Archelausem o rzdy nad caym
krlestwem. Antypasowi przypada w udziale Perea i Galileja, ktre przy-
nosiy razem dwiecie talentw rocznego dochodu. Batanaja /Batanea/
z Trachonem /Trachonitis/ i Auranitis /Hauranem/ wraz z czci kraju
zwanego ziemi Zenodora /Abilen/ zostay przyznane Filipowi; przyno-
siy mu rocznie sto talentw dochodu. Archelaus za otrzyma: Idume,
Jude i Samari, lecz mieszkacom opuszczono czwart cz ich danin.
Ulg t otrzymali z rozkazu Cezara, poniewa nie brali udziau wraz
z innymi w buntach. Do Archelausa naleay miasta: Zamek Stratona
/Cezarea Nadmorska/, Sebaste /Samaria/, Joppe /Jaffa/ i Jerozolima, pod-
czas gdy miasta greckie: Gaz, Gadar i Hippos Cezar wyj spod jego
zarzdu i przyczy do Syrii. Kraj, ktrym zarzdza, przynosi Arche-
lausowi szeset talentw rocznego dochodu.
5. Takie to tereny z posiadoci Heroda przypady jego synom. Salome
za otrzymaa od Cezara prcz tego, co ju jej brat w testamencie prze-
znaczy (a mianowicie: Jamnej /Jamni/, Azot, Fazaelis i piset tysicy
drachm srebrnych), jeszcze paac w Askalonie. Miaa std ogem sze-
dziesit talentw rocznego dochodu. Dobra jej znajdoway si w tej czci
kraju, ktra przypada Archelausowi. Wypacono take wszystko pozosta-
ym krewnym Heroda, jak przewidywa testament. Dwom jeszcze nie-
zamnym crkom krla Cezar podarowa, prcz tego, co im ojciec po-
zostawi w spadku, kadej po dwiecie pidziesit tysicy drachm srebr-
nych i da je w zaniecie synom Ferorasa. Nawet to, co jemu samemu
Herod zapisa, tj. tysic piset talentw, rozdzieli pomidzy synw kr-
lewskich, zostawiajc sobie tylko troch rzeczy nie tyle ze wzgldu na ich
wysok warto, ile raczej na pamitk po krlu.
XII. 1. Gdy w ten sposb Cezar tymi sprawami rozporzdzi, znalaz si
pewien mody czowiek, yd z pochodzenia, wychowywany w Sydonie
u wyzwoleca rzymskiego, ktry wykorzystujc swoje podobiestwo
a potwierdzali je wszyscy, ktrzy widzieli obu do straconego syna
krlewskiego Aleksandra, podawa si za czonka rodziny Heroda. Okolicz-
no t wyzyska, aby roci pretensje do najwyszej wadzy. Za po-
mocnika przybra sobie ma z tego samego plemienia, ktry znakomicie
orientowa si w sprawach dworskich, lecz poza tym by czowiekiem
przewrotnym, jak by stworzonym do wzniecania zamieszek. Majc wic
takiego przewodnika niegodziwych knowa, poda si za syna Herodo-
wego, Aleksandra, rzekomo wykradzionego przez jednego z tych, co otrzy-
mali rozkaz go zgadzi. Ten mia zmyli patrzcych i innych straci,
a jego i brata Arystobula ocali. Rozzuchwali si za tak dalece, e
umia omami kadego z kim si zetkn, a gdy pr/yby na Kret, ydzi,
z ktrymi rozmawia, dawali mu wiar, po czym hojnie obdarowany przez
nich pienidzmi, przeprawi si na Melos. Tutaj udao mu si wyudzi
jeszcze wiksze sumy, poniewa uwierzono, e pochodzi z krlewskiego
rodu i spodziewano si, i po odzyskaniu tronu nie zapomni odwdziczy
si swoim dobroczycom. Nastpnie w towarzystwie swoich przyjaci
uda si do Rzymu. Gdy przyby do Dicearchii /Puteoli/, i tu mu szczcie
dopisao, gdy udao mu si w podobny sposb oszuka take tamtejszych
ydw. Przystali do niego, jak by ju by krlem, take inni oraz ci,
ktrych czyy niegdy z Herodem wizy gociny i przyjani. Dziao si
tak dlatego, e ludzie atwo dawali wiar jego sowom widzc, i za nim
przemawia take podobiestwo zewntrzne. Nawet ci bowiem, ktrzy
Aleksandra bliej znali, z atwoci uwierzyli, e nie jest to nikt inny,
tylko sam Aleksander, i potem przysigali si przed znajomymi. Gdy wie
o nim dosza do Rzymu, wszyscy tamtejsi ydzi wyszli tumnie na jego
spotkanie poczytujc to za cud boski, e wbrew oczekiwaniu jest ywy
i cay i, gdy go niesiono po ulicach w lektyce, w stroju i insygniach
krlewskich, o ktre postarali si dla niego wasnym kosztem przyjaciele,
witano go z wielk radoci przez uszanowanie dla rodu jego matki.
Niebawem otoczya go wielka ciba ludzi wznoszc okrzyki radoci
i przyjmujc go tak, jak to si zwykle czyni, gdy zjawiaj si ludzie,
ktrych ju poczytuje si za straconych.
2. Cezar, gdy wie o nim dotara do jego uszu, nie dawa temu wiary,
gdy wiedzia, e Herod w tak wanej i blisko go obchodzcej sprawie
nie daby si atwo oszuka. ywic pewne podejrzenia wysa jednego ze
swoich wyzwolecw, Celadusa, ktry utrzymywa blisz znajomo z mo-
dziecami, aby mu tego Aleksandra przyprowadzi. Tak te uczyni, lecz
i on take, jak wielu innych, nie potrafi zdemaskowa modzieca. Cezar
jednak nie da si wyprowadzi w pole. Podobiestwo byo niezaprze-
czalne, lecz nie a tak wielkie, aby zwie tego, kto umie bystro pa-
trze. Albowiem ten faszywy Aleksander mia grube i twarde od pracy
rce i ciao jego nie byo, jak by naleao oczekiwa u czowieka szlachet-
nie urodzonego i wychowanego w dobrobycie, delikatne, lecz przeciwnie,
do szorstkie. Cezar spostrzegszy, e mistrz i ucze s z sob w zmowie
i wsplnie ukartowali to zuchwae kamstwo, zapyta, co si stao z wy-
kradzionym razem z nim Arystobulem i dlaczego take si tu nie zjawi,
aby upomnie si o prawa, ktre susznie przynale synom takiego
rodu. Na to otrzyma odpowied, e Arystobul z obawy przed niebez-
pieczestwem podry morskiej pozosta na wyspie Cyprze, aby na wy-
padek, gdyby jego samego spotkao nieszczcie, nie wygin zupenie
rd Mariammy, lecz chocia Arystobul osta si przy yciu i pomci
si na tych, co spisek na nich uknuli. Gdy gwny sprawca tego oszustwa
cakowicie potwierdzi te sowa, Cezar wzi modzieca na stron i rzek
do niego: Jeli mi wyjawisz prawd, daruj ci ycie. Powiedz mi wic,
kim jeste i kto ci do takiego zuchwalstwa namwi. Albowiem zo,
ktre zamylie i usiowae w czyn wprowadzi, daleko przerasta twj
wiek". Wtedy ten przycinity do muru przyzna si przed Cezarem do
oszustwa i wyjawi, kto i w jaki sposb to wszystko wymyli. Cezar
nie zama danego sowa i zesa faszywego Aleksandra na galery, widzc,
e jest zdolny do pracy fizycznej, a samego sprawc oszustwa kaza
straci. Mieszkacy za Melos ponieli ju przez to samo dostateczn kar,
e stracili wielkie sumy pienidzy, ktre niepotrzebnie wydali na rzeko-
mego Aleksandra. Taki to niesawny koniec miao zuchwae przedsi-
wzicie faszywego Aleksandra.
XIII. 1. Gdy Archelaus mianowany etnarch powrci do Judei, zoy
z urzdu arcykapaskiego Joazara, syna Boetosa, oskarajc go o wsp-
dziaanie z buntownikami, a odda t godno jego bratu, Eleazarowi.
Nastpnie odbudowa z wielkim przepychem paac krlewski w Jerychu
i odwrci bieg poowy wd przepywajcych przez wie Near, skiero-
wujc je na pole, ktre zasadzi samymi drzewami palmowymi. Zbudowa
take wie i nazwa j Archelaid, i wbrew Prawu ojczystemu poj za
on Glafir, crk Archelausa, a on swojego brata Aleksandra, z kt-
rym miaa ju take potomstwo. U ydw polubienie ony swojego
brata byo pod kltw zabronione. Eleazar zreszt nie pozosta dugo
na stanowisku arcykapana, gdy jeszcze za jego ycia urzd ten otrzyma
Jezus /Jozue/, syn See /Sijego/.
2. W dziesitym roku panowania Archelausa najwybitniejsi ydzi
i Samarytanie, ktrzy nie mogli ju duej znosi jego okruciestwa
i tyranii, oskaryli go przed Cezarem, czynic to przede wszystkim
dlatego, e, jak si dowiedzieli, postpowa wbrew jego rozkazowi, aby
ich agodnie traktowa. Wysuchawszy tych skarg Cezar wpad w gniew
i przyzwa do siebie zarzdc jego spraw w Rzymie, ktry nosi to samo
imi, i nie raczc nawet napisa do Archelausa rzek do niego: Wsid
natychmiast na okrt i przyprowad go bezzwocznie do nas". Ten na-
tychmiast ruszy w drog i gdy przyby do Judei, zasta Archelausa
biesiadujcego wraz ze swymi przyjacimi. Przedstawiwszy rozkaz Cezara
przynagla, aby niezwocznie uda si w podr. Skoro Archelaus stan
przed Cezarem, ten wysucha jego obrony i zarzutw oskarycieli i ode-
brawszy mu majtek skaza go na wygnanie, wyznaczajc mu na miejsce
pobytu Wienn, miasto w Galii.
3. Lecz zanim Archelaus, posuszny wezwaniu, wyprawi si do Rzymu,
opowiedzia swym przyjacioom, jaki mia sen. Widzia mianowicie dzie-
si penych i dojrzaych kosw pszenicznych, ktre, jak mu si we
nie przedstawiao, zjady woy. Obudziwszy si przyzwa wrbitw,
ktrzy sny wykadali, poniewa sdzi, e to widzenie senne zapowiada
dla wielkie wydarzenia. Gdy wrbici rozmaicie je tumaczyli (nie
dawali bowiem jednego wyjanienia), Eseczyk Szymon poprosiwszy
o bezpieczestwo wyjani Archelausowi, e widzenie senne nie wry mu
nic dobrego. Woy bowiem oznaczaj niedol, poniewa zwierz to jest
uywane do cikiej pracy. Rwnoczenie jest to zapowied odmiany losu,
poniewa ziemia, ktr orz, nie pozostaje w takim samym stanie. Dzie-
si kosw oznacza tyle lat, poniewa kos wyrasta w cigu jednego
lata nadchodzi zatem koniec panowania Archelausa. Tak wyoy sen
Szymon, a w pi dni po tym widzeniu sennym przyby z rozkazem
do Judei drugi Archelaus, wysany przez Cezara.
4. Podobnie zdarzyo si take jego onie Glafirze, crce krla Arche-
lausa, ktr, jak wyej powiedziaem, polubi jako dziewic Aleksan-
der, syn Heroda a brat Archelausa. Potem, gdy Aleksander zosta z roz-
kazu ojca stracony, polubi j Juba, krl Libii. Po jego mierci ya
we wdowiestwie w domu ojca w Kapadocji i nastpnie poj j za on
Archelaus, ktry, zaponwszy do niej namitnym uczuciem, odtrci sw
on Mariamm. Bdc ju on Archelausa, miaa nastpujcy sen. Wy-
dawao si jej, e stan przed ni Aleksander, ktrego ucisna z wielk
radoci, lecz ten pocz na ni wyrzeka mwic: Glafiro! Potwierdzasz
przysowie, ktre mwi, e nigdy nie naley wierzy kobietom, jeli ty
mnie za on przyrzeczona i w paniestwie przeze mnie polubiona, majc
ze mn dzieci, zapomniaa o mojej ku tobie mioci i znalaza innego
ma. Nie kontentujc si i t zniewag wzia trzeciego ma ku wsty-
dowi i habie mojej rodziny i zostaa on Archelausa obecnego ma
twojego, a mojego brata. Ja jednak nie zapomn mojej ku tobie mioci,
uwolni ci od wszelkiej haby i znw, jak dawniej, uczyni ci moj".
Gdy to opowiedziaa swoim przyjacikom, w kilka dni potem zmara.
5. Sdziem, e nie bdzie rzecz nieodpowiedni przytoczy te sny
w moim opowiadaniu, skoro pisz wanie o krlach; tym bardziej
za wydao mi si potrzebne o nich wspomnie, e mona w tym widzie
dowd niemiertelnoci duszy i kierujcej sprawami ludzkimi Opatrznoci
Boej. A jeli komu wyda si to czym niewiarygodnym i bdzie mia
wasne zdanie w tej sprawie, to nic nie przeszkadza, aby tego nie poda
gwoli pobudzenia do cnoty.
Kiedy za tereny nalece do Archelausa zostay wcielone do Syrii,
Cezar wysa prokonsula Kwiryniusza, aby oszacowa posiadoci w Syrii
i sprzeda mienie Archelausa.
KSIGA OSIEMNASTA
Tre
Rozdzia I. 1. Konsul Kwiryniusz przybywa do Judei w celu dokonania
spisu majtkw opr ydw Juda i Saddokos /Sadok/ pod-
burzaj ydw przeciwko Rzymianom i staj si przyczyn nieszcz
tworz czwart sekt filozoficzn zgubne skutki ich nauki.
2. Trzy sekty ydowskie. 3. Faryzeusze, ich pogldy i ycie. 4. Sadu-
ceusze i ich nauka. 5. Charakterystyka sekty Eseczykw. 6. Sekta
Judy Galilejczyka i jej fanatyzm.
Rozdzia II. 1. Ukoczenie spisu majtkw zoenie Joazara z urzdu
arcykapaskiego i powoanie Ananosa /Annasza/ Filip i Herod
Antypas rozbudowuj miasta. 2. Samarytanie bezczeszcz wityni
jerozolimsk mier Salome i jej testament mier cezara Okta-
wiana Augusta lata jego panowania Tyberiusz jego nastpc
Gratus zarzdc Judei zmiana arcykapana Piat nastpc
Gratusa. 3. Tetrarcha Herod buduje miasto Tyberiad jego miesz-
kacy. 4. Fraates, krl Partw, ginie z rki Fraatakesa wygnanie
Fraatakesa z kraju Partowie powouj na tron Orodesa, ktry ginie
z rk spiskowcw Artaban wypdza Wononesa. 5. mier Antiocha,
krla Kommageny, i wynike std zaburzenia w pastwie mier
Germanika wysanego na Wschd.
Rozdzia III. 1. Piat, zarzdca Judei, wnosi noc do Jerozolimy sztandary
z wizerunkami cesarskimi ydzi prosz o ich usunicie ze wi-
tego miasta upr ydw zmusza Piata do wycofania sztandarw
do Cezarei. 2. Piat planuje budow wodocigu na rachunek skarbu
wityni ydzi domagaj si zaniechania tego zamiaru bunt
ydw i jego krwawe stumienie. 3. wiadectwo o Chrystusie.
4. Decjusz Mundus ywi nie odwzajemnione uczucia do Pauliny, ony
Saturninusa z pomoc wyzwolenicy Idy, pozostajcej w zmowie
z kapanami, podstpnie j zdobywa Mundus wyjawia podstp,
o czym Saturninus donosi Tyberiuszowi ukaranie Mundusa i ka-
panw Izydy zburzenie wityni Izydy. 5. Zbieg ydowski podaje
si za tumacza Prawa ydowskiego jego oszustwa wygnanie
ydw z Rzymu.
Rozdzia IV. 1. Oszust ydowski nakania Samarytan, by poszli z nim
na gr Garizim Piat rozprasza ich z pomoc wojska. 2. Skarga
Samarytan na Piata do Witeliusza odwoanie Piata do Rzy-
mu Marcellus zarzdc Judei mier Tyberiusza. 3. ydzi
przyjmuj Witeliusza z wielk okazaoci szata arcykapaska
i jej przechowywanie Jonatan arcykapanem na miejsce Jzefa,
zwanego Kajfaszem. 4. Tyberiusz poleca zawrze ukad przyjani
z Artabanem wojna Scytw z Partami Artaban ucieka w g-
rzyste tereny, zbiera wojsko i pokonuje nieprzyjaci. 5. Witeliusz
z Artabanem spotykaj si nad Eufratem i zawieraj ukad Herod
ich podejmuje Artaban posya zakadnikw do Rzymu Herod
uwiadamia o wszystkim Tyberiusza, przez co ciga na siebie gniew
Witeliusza. 6. mier Filipa, brata Herodowego jego rzdy
i charakter.
Rozdzia V. 1. Herod postanawia zerwa zwizek maeski z crk
Aretasa, krla arabskiego, a poj za on Herodiad wojna z Ara-
bami pokonanie wojsk Heroda rozgniewany Tyberiusz nakazuje
Witeliuszowi wszcz wojn z Aretasem. 2. Klska Heroda kar Bo
w oczach ydw za mier Jana, zwanego Chrzcicielem popularno
proroka wrd ludu przyczyn jego uwizienia i mierci. 3. Witeliusz
poda z wojskiem przez Jude na wojn z Aretasem ydzi po-
dejmuj go yczliwie w Jerozolimie zmiana arcykapana wia-
domo o mierci Tyberiusza Witeliusz odbiera przysig od
ydw na wierno Gajuszowi /Kaliguli/ i przerywa dziaania wo-
jenne rozwaania Jzefa nad losem rodziny Heroda. 4. Potomstwo
Heroda Wielkiego.
Rozdzia VI. 1. Charakter modego Agryppy jego zayo z domem
Tyberiusza i rozrzutny tryb ycia. 2. Zaduony i zrujnowany Agryp-
pa opuszcza Rzym i pynie do Judei ona ratuje go przed samo-
bjstwem Agryppa zostaje urzdnikiem Heroda w Tyberia-
dzie nieporozumienie midzy nimi. 3. Agryppa z bratem Arysto-
bulem u Flakkusa zerwanie przyjani Agryppy i Flakkusa za
spraw Arystobula, ktry ujawnia jego rol w sporze mieszkacw
Damaszku i Sydonu Agryppa opuszcza dom Flakkusa i postanawia
uda si do Italii jego poyczki i kopoty z wierzycielami ona
umoliwia mu podr do Rzymu. 4. Cezar Tyberiusz serdecznie
przyjmuje Agrypp zakaz przebywania na dworze na skutek do-
niesienia o nie uiszczonym dugu Antonia spaca dugi i otwiera
mu dostp do dworu Agryppa zdobywa zaufanie wnuka Antonii,
Gajusza. 5. Agryppa yczy Gajuszowi rychego osignicia tronu
Eutychus, wyzwoleniec Agryppy, donosi o tym Tyberiuszowi
Cezar uzasadnia swym przyjacioom, dlaczego nie spieszy si z prze-
suchiwaniem oskaronych i nie zmienia zarzdcw prowincji.
6. Antonia na prob Agryppy skania Tyberiusza do szybszego
przesuchania Eutychusa przyczyny, dla ktrych cieszya si
wielkim powaaniem u Tyberiusza przesuchanie Eutychusa
i uwizienie Agryppy niewolnik Gajusza podaje wod spragnio-
nemu Agryppie, ktry obiecuje mu za to nagrod w przy-
szoci obietnicy dotrzymuje. 7. Jeden z winiw przepowiada
Agryppie zwolnienie z wizienia i pniejsze szczliwe ycie An-
tonia stara si uly doli wiziennej Agryppy. 8. Choroba Tyberiu-
sza Germanik i jego syn Gajusz. 9. Cezar prosi o przyprowa-
dzenie Tyberiusza o przydomku Gemellus i Gajusza do siebie wy-
rok losu unicestwia jego zamiar uczynienia wnuka swym nastpc
Gajusz wyznaczony nastpc Tyberiusz napomina go przed swoj
mierci. 10. mier Tyberiusza charakterystyka jego rzdw
uczucia i zachowanie si poddanych Agryppa dowiaduje si
o mierci Cezara Gajusz zwalnia Agrypp z wizienia czyni
go krlem w tetrarchii Filipa. 11. Agryppa za zezwoleniem Gajusza
udaje si do swego kraju refleksje na temat potgi losu.
Rozdzia VII. 1. Herodiada zazdroci Agryppie i podjudza ma Heroda,
aby uda si do Rzymu. 2. Herod ustpuje czyni przygotowania
do podry i udaje si do Rzymu list Agryppy do Gajusza o spisku
Heroda przeciwko Cezarowi i zgromadzonej broni Herod skazany
na wygnanie Herodiada z wasnej woli dzieli los ma pierwsze
lata panowania Gajusza.
Rozdzia VIII. 1. Spr midzy ydami i Grekami w Aleksandrii po-
selstwa obu stron do Rzymu Apion oskara ydw przed Gaju-
szem oburzony Cezar nie daje posuchania posowi ydw, Filo-
nowi. 2. Gajusz nakazuje Petroniuszowi postawi swj posg
w wityni jerozolimskiej Petroniusz zamierza prowadzi wojn
z ydami w razie ich oporu poselstwo ydw do Petroniusza, aby
nie wykonywa rozkazu Cezara groby Petroniusza stanowcza
postawa ydw. 3. Petroniusz udaje si do Tyberiady ydzi per-
traktuj z Petroniuszem i zaniedbuj zasiewy. 4. Arystobul, brat
Agryppy, i przedniejsi ydzi interweniuj u Petroniusza jego
postanowienie wysania listu do Gajusza. 5. Mowa Petroniusza do
ydw zgromadzonych w Tyberiadzie. 6. Petroniusz odprawia
ydw i nakania ich do podjcia pracy na roli deszcz ulewny
potwierdza opiek Boga nad ydami list do Gajusza. 7. Agryppa
urzdza przyjcie na cze Gajusza Cezar wzruszony obiecuje mu
speni jego kad prob Agryppa prosi o cofnicie rozkazu da-
nego Petroniuszowi. 8. List Gajusza do Petroniusza, aby nie stawia
posgu w wityni jerozolimskiej drugie pismo Gajusza, w ktrym
zapowiada Petroniuszowi kar. 9. mier Gajusza wybawia Petroniu-
sza od kary.
Rozdzia IX. 1. Miejsca w Babilonii i Mezopotamii, w ktrych ydzi
przechowywali pienidze ofiarowane dla wityni jerozolim-
skiej dwaj bracia Asinajos /Asineusz/ i Anilajos /Anileusz/ ucie-
kaj od tkacza i staj na czele band rozbjniczych. 2. Wyprawa
satrapy babiloskiego i Partw na braci i ich towarzyszy ci roz-
praszaj wojska nieprzyjaci. 3. Krl Partw, Artaban, usiuje spro-
wadzi do siebie braci Anilajos /Anileusz/ udaje si z darami do
krla Partw Artaban prosi o przybycie Asinajosa /Asineusza/
i daje pork bezpieczestwa. 4. Obaj bracia jad do Artabana, ktry
ich serdecznie przyjmuje i ugaszcza jeden z dowdcw partyjskich
prosi swego krla o zezwolenie zabicia Asinajosa /Asineusza/ krl
si sprzeciwia i oddaje pod nadzr Asinajosa /Asineusza/ ziemi
babilosk jego powrt do kraju i budowa twierdz. 5. Bracia
porzucaj ojczyste prawa walcz z satrap partyjskim, ktry
ginie Anilajos /Anileusz/ pojmuje wdow po nim za on, ktra
wbrew przepisom ydowskim oddaje cze bawanom i staje si
przyczyn nieszcz skarga ludu do Asinajosa /Asineusza/, ktry
napomina brata Asinajos /Asineusz/ otruty przez on Anilajosa
/Anileusza/. 6. Anilajos /Anileusz/ zajmuje posiadoci Mitryda-
tesa pokonuje go i bierze do niewoli Mitrydates wraca do oj-
czyzny szyderstwa i wymwki jego ony skaniaj go do nowej
wojny. 7. Anilajos /Anileusz/ wyrusza przeciwko Mitrydatesowi za-
skoczony ponosi klsk i chroni si w lesie pustoszy ziemi Babi-
loczykw i ginie sam ze swoimi towarzyszami z ich rki. 8. Babilo-
czycy uciskaj ydw ci przesiedlaj si do Seleucji. 9. Dalsze
losy ydw w Seleucji.
KSIGA OSIEMNASTA
I.1. Tymczasem Kwiryniusz by to jeden z mw zasiadajcych
w senacie, ktry ju piastowa inne urzdy przechodzc przez wszystkie
szczeble kariery urzdniczej a do konsulatu i cieszy si oglnie wielkim
powaaniem przyby z niewielk liczb towarzyszy do Syrii. Wysa
go Cezar dla rozsdzenia spraw w narodzie i przeprowadzenia spisu ma-
jtkw. Wraz z nim wyprawi take Kopcniusza, ma ze stanu rycer-
skiego, aby obj pen wadz nad Judejczykami. Sam Kwiryniusz
rwnie przyjecha do Judei, ktra bya przyczona do Syrii, aby i tu
przeprowadzi spis majtkw oraz sprzeda mienie pozostae po Archela-
usie. ydzi, ktrzy pocztkowo o spisie majtkw ani sysze nie chcieli.
z czasem za rad arcykapana Joazara, syna Boetosa, poniechali dalszego
uporu i usuchawszy jego perswazji pozwolili bez adnego sprzeciwu sp
;
s
ten przeprowadzi. Lecz Juda z Gaulanitis, rodem z miasta, ktre si
zwie Gamala, zczywszy si z Faryzeuszem Saddokosem /Sadokiem/ pod-
burza nard do buntu. Twierdzili oni, e spis majtkw nic innego im
nie przyniesie jak oczywist niewol i nawoywali nard do obrony
swojej wolnoci. Teraz mwili nadesza chwila, e jeli odnios
sukces zapewni sobie bezpieczne korzystanie ze swoich dbr; gdyby
za sprawa przybraa dla nich niepomylny obrt, to przynajmniej po-
sid chwa i uznanie przez swoj wielkoduszno. Na pomoc Bo
za tylko wtenczas bd mogli liczy, gdy swoje postanowienia bd sta-
rali si wszelkimi siami w czyn wprowadzi i noszc w sercu umiowanie
dla wielkiej sprawy, nie bd dla niej szczdzi adnego trudu. e za
takie sowa znajdoway ywy oddwik wrd ludzi, przeto ich zuchwae
przedsiwzicie przybrao ogromne rozmiary. I nie byo nieszcz (nie
sposb ich opisa sowami), ktre by biorc pocztek od tych mw nie
dotkny naszego narodu. Wojny nastpoway jedna po drugiej i ludzie
padali ofiar nieustannych gwatw oraz tracili przyjaci, ktrzy mogli
im uly w niedoli. Do tego jeszcze grasoway liczne bandy zbjeckie
i mordowano najznakomitszych obywateli, co czyniono rzekomo w trosce
o dobro oglne, a w gruncie rzeczy po prostu w nadziei osignicia
osobistej korzyci. Std rodziy si rokosze i dochodzio do wielkiego roz-
lewu krwi w kraju. Z jednej strony byy to mordy bratobjcze, gdy
ludzie optani szaem wzajemnej nienawici pragnli, aby aden z prze-
ciwnikw nie pozosta przy yciu, z drugiej rzezi dokonywano wrd
wrogw. Potem nasta gd, ktry zaguszy wszelkie skrupuy. Zajmo-
wano i w perzyn obracano miasta, a w kocu w bunt doprowadzi do
tego, e i sama witynia Boa staa si pastw ognia nieprzyjaci. Tak
to ch odmiany i obalenia starodawnych urzdze sprowadzia wielkie
nieszczcia na tych, co jej hodowali. Bo gdy Juda i Saddokos /Sadok/
wprowadzili u nas i propagowali czwart sekt filozoficzn, pocigajc
za sob wielka liczb zwolennikw, to nie tylko cay kraj pogryli
wtedy w zamcie, ale i na przyszo, przez ow przedtem nie znan
filozofi, posiali ziarna za, ktre potem si rozpanoszyo. Chc wic o niej
powiedzie par sw, tym bardziej e modzi ludzie zarazili si ich
nauk i doprowadzili nasz kraj do zguby.
2. Wrd ydw ju od najdawniejszych czasw istniay trzy rodzime
sekty filozoficzne: jedn stanowili Eseczycy, drug Saduceusze, trzeci
tak zwani Faryzeusze. I chocia mwiem ju o nich w drugiej ksidze
Wojny ydowskiej", jednak i teraz jeszcze pokrtce je omwi.
3. Faryzeusze prowadz ycie wstrzemiliwe i unikaj wszelkich
uciech, kierujc si tym, co rozum uzna za dobre, i usilnie starajc si
przestrzega jego nakazw. Sdziwych wiekiem otaczaj wielk czci i nie
odwaaj si sprzeciwia temu, co oni wprowadzili. Cho mniemaj, e
wszystkim rzdzi los, nie odmawiaj woli ludzkiej samoistnego dziaania,
gdy Bg postanowi oddzieli od siebie zrzdzenia losu i wol ludzk,
tak e kady wedug swego upodobania moe i bd drog wystpku,
bd drog cnoty. Wierz take, e dusze maj moc niemierteln, a ci,
ktrzy pdz cnotliwe lub wystpne ycie, odbieraj w podziemiu nagrod
lub kar. Dusze pierwszych maj mono powrotu do ycia, drugich za
na wieki pozostaj zamknite w wizieniu. Przez te nauki posiedli oni
tak znaczny wpyw na ludzi, e we wszystkich sprawach religijnych,
odprawianiu modw i skadaniu ofiar rozstrzygaj ich wskazania. Ich
wielkiej cnotliwoci najlepsze wiadectwo day miasta, twierdzc, e za-
rwno sowem, jak i czynem d do tego, co wzniose.
4. Wedug nauki Saduceuszw dusze gin wraz z ciaami, a ponad
wszystko stawiaj oni poszanowanie praw. Toczy spr z nauczycielami
mdroci, ktr si kieruj, poczytuj sobie za cnot. Nieliczni s zwolen-
nikami ich nauki, ale nale do najznaczniejszych. Zreszt nie zajmuj
si prawie adn dziaalnoci publiczn, bo, nawet jeli piastuj urzdy
wbrew woli i z koniecznoci, kieruj si zdaniem Faryzeuszw, gdy
inaczej nie cierpiaby ich nard.
5. Wedug Eseczykw wszystko pozostaje w rku Boga. Wierz
w niemiertelno duszy i uwaaj, e nade wszystko naley dy do
sprawiedliwoci. Posyajc dary do wityni /nie/ uczestnicz w skadaniu
ofiar, poniewa maj inne formy oczyszczenia si. Dlatego stroni od
wsplnego dziedzica i osobno skadaj swoje ofiary. Zreszt s to ludzie
wielce cnotliwi; cakowicie oddani uprawie roli. Na podziw zasuguj
u wszystkich, ktrzy pragn zyska saw cnoty, dla sprawiedliwoci nie-
spotykanej ani u Grekw, ani u barbarzycw. Osignli j nie na czas
przejciowy, lecz ju od dawna wcielali w ycie dc do usunicia
wszystkiego, co jej stoi na przeszkodzie. Mienie maj wsplne i bogaty
nie korzysta bardziej ze swoich dbr ni ten, ktry nic nie posiada. Takie
ycie prowadzi ponad cztery tysice ludzi. Ani on nie pojmuj, ani nie
kupuj niewolnikw: jedno, jak sdz, staje si zarzewiem ktni, drugie
prowadzi do niesprawiedliwoci. yj tedy osobno, jedni drugim wiad-
czc usugi. Na poborcw dochodw i podw ziemi wybieraj sobie
witobliwych mw, kapanw za, aby gromadzili zboe i rodki yw-
noci. Sposb ycia jest u nich niezwyky i zupenie przypominaj Dakw
zwanych take Polistami.
6. Czwart sekt filozoficzn zaoy Juda Galilejczyk. Jej wyznawcy
we wszystkim zgadzaj si z pogldami Faryzeuszw, lecz fanatycznie
miuj wolno, a tylko Boga samego uznaj za swojego pana i wadc.
Nie odstraszaj ich ani najsrosze formy mierci, ani zemsta na ich krew-
nych i przyjacioach, byleby tylko mogli nie uznawa nikogo z ludzi za
swego pana. Poniewa ich nieugita wierno swym przekonaniom jest
oglnie znana, nie bd wicej mwi na ten temat. Nie potrzebuj oba-
wia si, e to, co o nich powiem, nie znajdzie wiary, lecz raczej, czy
potrafi odpowiednimi sowami wyrazi pogard, z jak przyjmowali
srogie katusze. To ich szalestwo niczym zaraza zaczo szerzy si
w narodzie, kiedy zarzdca Gesjusz Florus naduywajc swej wadzy,
doprowadzi ydw do ostatecznoci i buntu przeciwko Rzymianom. Takie
byy sekty filozoficzne ydw.
II. 1. Kwiryniusz po sprzedaniu mienia Archelausa i zakoczeniu spisu,
ktry odby si w trzydziestym sidmym roku po zwycistwie Cezara
nad Antoniuszem pod Akcjum, pozbawi godnoci arcykapaskiej Joazara
wiodcego spr z narodem, a na stanowisko to powoa Ananosa /Anna-
sza/, syna Setiego, Herod za i Filip wzili we wadanie swoje tetrarchie.
Co si tyczy Heroda, umocni per caej Galilei, Sefforis, i nazwa
j Autokratoris. Obwid take murem Betaramft /Betharam/ (byo
to rwnie miasto) i na cze ony Cezara da jej nazw Julias. Filip
rwnie zbudowa miasto Paneas u rde Jordanu, nazywajc je Cezare.
Podnis take do rzdu miasta wie Betsaid, lec nad jeziorem Gene-
zaret, sprowadzajc wielk liczb mieszkacw i przydajc jej znaczenia,
i nada jej nazw od imienia crki Cezara, Julii /Julias/.
2. W czasie, gdy Judea zarzdza Koponiusz. ktry, jak powiedziaem,
przyby tu razem z Kwiryniuszem, zdarzy si nastpujcy wypadek.
W wito przanikw, ktre nazywamy Pasch, kapani mieli zwyczaj
otwiera bramy wityni zaraz po pnocy. Ot, gdy je otworzono,
pewni Samarytanie wszedszy potajemnie do Jerozolimy porozrzucali po
krugankach i caej wityni koci ludzkie. Z tej przyczyny zakazano im
wstpu do wityni rzecz, ktra nie zdarzya si przedtem w czasie
takiego wita i w ogle zaczto strzec jej o wiele czujniej. Niedugo
potem Koponiusz powrci do Rzymu, a zarzd po nim przej Marek
Ambibuchus /Ambiwiusz/. Za jego czasw zmara siostra Heroda Salome
zapisujc Julii Jamnej /Jamni/, ca toparchi oraz lec na rwninie
Fazaelid i Archelaid, sync z wielkiej liczb drzew palmowych, ktre
rodz smakowite owoce. Jego nastpc z kolei zosta Anniusz Rufus, za
ktrego czasw zmar Cezar, drugi imperator rzymski, po pidziesiciu
siedmiu latach, szeciu miesicach i dwu dniach panowania (w tym czter-
nacie lat wsprzdzi z nim Antoniusz), przeywszy lat siedemdziesit
siedem. Po nim wadz w pastwie obj jego syn z maestwa z Juli,
Tyberiusz Nero. By to trzeci imperator rzymski. Jako prokuratora na
miejsce Anniusza Rufusa posa do Judei Waleriusza Gratusa, ktry zdj
arcykapana Ananosa /Annasza/ z urzdu arcykapaskiego i odda go
Izmaelowi, synowi Fabesa /Fiabi/. Po krtkim czasie usun go, a na stano-
wisko to powoa Eleazara, syna arcykapana Ananosa /Annasza/. Po roku
i tego z kolei pozbawi godnoci arcykapaskiej powierzajc j Szymo-
nowi, synowi Kamith. I ten jednak nie pozosta na tym stanowisku duej
ni rok i nastpi po nim Jzef, ktry zwa si take Kajfaszem. Doko-
nawszy tego Gratus, ktry spdzi jedenacie lat w Judei, powrci
do Rzymu, a nastpc jego zosta Poncjusz Piat.
3. Tetrarcha Herod, ktry pozostawa w wielkiej przyjani z Tybe-
riuszem, wybudowa miasto pooone w najpikniejszej czci Galilei nad
jeziorem Genezaret i nazwa je od jego imienia Tyberiad. Niedaleko od
niego bij ciepe rda we wsi zwanej Ammatus /Emath/. Ludno ska-
daa si z rnych przybyszw, wrd ktrych znaczn liczb stanowili
Galilejczycy oraz ludzie, ktrych si cignito z jemu podlegych tere-
nw i zmuszono do osiedlenia si; niektrzy naleeli nawet do przed-
niejszych rodw. Pozwolono take tu zamieszka biedocie zebranej z r-
nych stron kraju midzy innymi i tym, o ktrych nie byo wiadomo,
czy w ogle byli wolnymi. Ludzi tych obdarzy rnymi swobodami,
jako te nada im wiele przywilejw zobowizujc ich do nieopuszczania
miasta. Wasnym kosztem wybudowa im domy i nada rol, wiedzc,
e osiedlenie si tutaj byo sprzeczne z Prawem ydowskim. Gdy bowiem
budowano Tyberiad, zburzono na tym terenie wiele grobw, a nasze
prawo gosi, e zamieszkujcy takie miejsca staj si nieczystymi na
przecig siedmiu dni.
4. W tym czasie zmar take krl Partw, Fraates, wskutek spisku,
ktry uknu przeciwko niemu jego syn, Fraatakes, z nastpujcej przy-
czyny. Fraates, ktry ju posiada prawowite dzieci, mia niewolnic
italsk imieniem Tesmuza /Tea Muza/, ktr otrzyma wraz z innymi
podarkami od Juliusza Cezara. Z pocztku bya jego naonic, lecz p-
niej krl ujty jej niezwyk urod mia ju z ni po pewnym czasie
syna Fraatakesa poj j za on i darzy wielkim szacunkiem, wierzc
lepo we wszystko, co ona powiedziaa. Ta za pragnc, aby jej syn zosta
krlem Partw, zdawaa sobie spraw, e tego celu nie osignie, pki
jakim sposobem nie pozbdzie si synw Fraatesa. Namwia wic ma,
aby wysa swoich prawowitych synw do Rzymu jako zakadnikw. A e
krl nie potrafi oprze si daniom Tesmuzy /Tea Muzy/, wysano ich
tedy do Rzymu. Lecz Fraatakesowi, ktry sam tylko przysposabiany by do
sprawowania rzdw, sprzykrzyo si czeka tak dugo, a ojciec mu
wadz przekae i uknu spisek na jego ycie korzystajc z pomocy matki,
z ktr, jak mwiono, utrzymywa kazirodcze stosunki. Obie te niegodzi-
woci wzbudziy nienawi poddanych ku niemu, gdy kazirodcze sto-
sunki z matk uwaali za nie mniejsz zbrodni ni ojcobjstwo i nim
zdoa si umocni na tronie, podniesiono bunt i wygnano go z krlestwa.
I tak ycie zakoczy. Najprzedniejsi Partowie zgodnie uznali, e nie
mona rzdzi pastwem bez krla, a ten /powinien pochodzi/ z krlew-
skiego rodu Arsacydw. Prawo nie pozwalao odda tronu komu innemu,
a nie mogli ju duej znosi pohabienia krlestwa, ktre trwao a do
ostatniego czasu z powodu maestwa z naonic italsk i jej dzieci.
Wysali tedy posw i powoali na tron Orodesa, ktry przez swoje nie-
ludzkie okruciestwo sta si znienawidzony (by to czowiek przewrotny
i popdliwy do gniewu), lecz pochodzi z krlewskiego rodu. Zgin on
padajc ofiar spisku, jak niektrzy twierdz, w czasie pijatyki i biesia-
dy (zwyczaj bowiem pozwala wszystkim nosi miecze), ale przewaa
pogld, e ubito go na polowaniu, na ktre da si wywabi. Posano
wic posw do Rzymu proszc, by im dano na krla jednego z synw
trzymanych jako zakadnikw. Przysano im Wononesa, jako najgodniej-
szego spord braci. Wydawao si, e dostpi wielkiego szczcia, ktre
zawdzicza dwom najwikszym na wiecie pastwom: swemu i obcemu.
Lecz barbarzycy, jako e z natury byli wiaroomni, rycho zmienili
zdanie i uwaajc, e taki krl uwacza ich godnoci (musieliby bowiem
sucha, co im rozkae niewolnik, a niewolnikiem nazywali zakadnika)
i okryby hab imi krlewskie. Wszak by to krl narzucony Partom
nie orem w wojnie, lecz co jest rzecz o wiele gorsza jakby na
urgowisko w czasie pokoju. Zaraz wic wyprawili posw ofiarujc tron
Artabanowi, krlowi Medii, pochodzcemu z rodu Arsacydw. w zgodzi
si i przyby wraz z wojskiem. Wonones zastpi mu drog i majc
z pocztku za sob wikszo Partw, w stoczonej bitwie pobi na gow
Artabana, ktry schroni si w kraju medyjskim. Po niedugim czasie
zgromadzi mnogie wojsko i uderzy na Wononesa, ktry ponis klsk
i z garstk jedcw umkn do Seleucji. Artaban dokona istnej rzezi
wrd uciekajcych w popochu barbarzycw, po czym pody z woj-
skiem do Ktezyfonu. Takim sposobem sta si wadc Partw, a Wonones
obieg do Armenii, gdzie zaraz pocz czyni starania, aby zosta wadc
w tym kraju i wysa posw do Rzymu. Lecz gdy Tyberiusz sprzeciwi
si ze wzgldu na jego tchrzostwo, jako te pogrki krla Partw
(albowiem przez posw grozi wojn i nie byo sposobu osignicia dla
niego innego krlestwa, gdy moni Armeczycy zamieszkujcy tereny
Nifates stanli po stronie Artabana), musia szuka schronienia u namie-
stnika syryjskiego, Sylanusa. Ten szanujc go ze wzgldu na wykszta-
cenie odebrane w Rzymie, zapewni mu azyl w Syrii, a Artaban odda
Armeni jednemu ze swoich synw, Orodesowi.
5. W owym czasie zmar take Antioch, krl Kommageny, i wybuchn
spr midzy ludem a monymi, wskutek czego obydwie strony wysay
poselstwa do Rzymu. Moni prosili, aby krlestwo zamieni w prowincj
rzymsk, lud za pragn pozosta, tak jak ich przodkowie, pod wadz
krla. Tedy z postanowienia senatu posano Germanika w celu uporzd-
kowania stosunkw na Wschodzie, lecz los chcia, e pojecha po swoj
mier. Albowiem w czasie pobytu na Wschodzie, gdzie doprowadzi do
zupenego uspokojenia, zgin otruty za spraw Pizona, jak o tym inni
historycy opowiadaj.
III. 1. Tymczasem prokurator Judei Piat cignwszy wojsko z Cezarei
wysa je na lee zimowe do Jerozolimy i chcc okaza pogard dla oby-
czajw ydowskich, kaza wnie do miasta goda z wizerunkami Cezara,
cho nasze Prawo zakazuje sporzdza takie podobizny. Dlatego poprzedni
zarzdcy ilekro wprowadzali wojsko do miasta, usuwali z gode te
ozdoby. Pierwszy Piat wkroczywszy z nimi potajemnie i nocn por do
Jerozolimy kaza tutaj te wizerunki umieci. Mieszkacy dowiedziawszy
si o tym, tumnie udali si do Cezarei i przez wiele dni prosili Piata,
aby je usun. Ten jednak odmwi, nie chcc dopuci do obrazy Cezara.
Gdy za ydzi ponawiali swe proby, szstego dnia uzbroi po cichu o-
nierzy i wstpi na znajdujcy si w cyrku trybuna, za ktrym ukryli
si w zasadzce uzbrojeni onierze. Kiedy ydzi znw wystpili z t
sam prob, da umwiony znak onierzom, aby ich otoczyli i zagrozi,
e jeli nie uspokoj si i nie rozejd do domw, natychmiast ukarze ich
mierci. Lecz ydzi upadli na ziemi i obnaywszy szyje poczli woa,
e wol raczej umrze, ni sprzeniewierzy si mdroci swoich praw.
Wtedy Piat zdumia si ich zdecydowan wol obrony swoich praw
i natychmiast rozkaza wynie wizerunki z Jerozolimy do Cezarei.
2. Piat sprowadzi take wod z oddalonego o dwiecie stadiw rda
rzeki do Jerozolimy na rachunek skarbu wityni. e za poczynania
jego nie spodobay si ydom, znw zebray si tysice ludzi, ktrzy
gromkimi gosami domagali si, by takich przedsiwzi poniecha,
przy czym, jak to zwykle bywa w takim tumie, niektrzy obrzucili go
wyzwiskami i obelgami. Przeto Piat wysa znaczn liczb onierzy
przebranych w stroje ydowskie, z ukrytymi pod szat kijami, na miejsce,
z ktrego mogli atwo ydw otoczy i wezwa tum do rozejcia si.
Poniewa ydzi odpowiedzieli na to obelgami, da onierzom umwiony
znak, a ci ze znacznie wiksz srogoci ni rozkaza Piat poczli zadawa
razy zarwno spokojnym obywatelom, jak i zbuntowanym. ydzi jednak
trwali w nieugitym uporze, a e byli bez ora i zostali zaatakowani
przez przygotowanych napastnikw, wielu z nich zgino, a inni odnisszy
rany musieli si rozproszy. Tym sposobem bunt zosta stumiony.
3. W tym czasie y Jezus, czowiek mdry, jeeli w ogle mona go
nazwa czowiekiem. Czyni bowiem rzeczy niezwyke i by nauczycielem
ludzi, ktrzy z radoci przyjmowali prawd. Poszo za nim wielu ydw,
jako te pogan. On to by Chrystusem. A gdy wskutek doniesienia naj-
znakomitszych u nas mw, Piat zasdzi go na mier krzyow, jego
dawni wyznawcy nie przestali go miowa. Albowiem trzeciego dnia
ukaza im si znw jako ywy, jak to o nim oraz wiele innych zdumiewa-
jcych rzeczy przepowiadali boscy prorocy. I odtd, a po dzie dzisiejszy,
istnieje spoeczno chrzecijan, ktrzy od niego otrzymali t nazw.
4. Okoo tego czasu dotkno ydw inne nieszczcie, a w Rzymie
w wityni Izydy dziay si rzeczy sromotne. Lecz najpierw opowiem
o tym. co zaszo w wityni Izydy, a potem przejd do opisu wydarze,
ktre miay miejsce wrd ydw.
Bya w Rzymie niewiasta imieniem Paulina, ktra pochodzia ze zna-
komitego rodu i syna z wielkiego umiowania cnoty. Posiadaa ogromny
majtek i cho bya niezwykle urodziwa i bardzo moda a kobiety
w tym wieku okazuj najwiksz pocho ycie prowadzia bardzo sta-
teczne. Polubi j Saturninus, ktry posiada rwne jej zalety. Ot
zakocha si w niej jeden z najznakomitszych rycerzy, Decjusz Mundus.
Gdy nie udao mu si pozyska jej podarkami, ktre, cho byy bardzo
bogate, odrzucaa ze wzgard, tak wielk zapon do niej namitnoci,
e obieca jej za spdzenie z ni jednej nocy dwiecie tysicy drachm
attyckich. A kiedy i ta propozycja jej nie zmikczya, nie mogc przey
tego zawodu miosnego, uzna, e nie pozostaje mu nic innego, jak go-
dem si zamorzy i kres pooy swojemu cierpieniu. Powziwszy takie
postanowienie nie omieszka go natychmiast w czyn wprowadzi. Mia za
Mundus wyzwolenic swego ojca, niejak Id, kobiet dowiadczon we
wszelkich intrygach, ktra zrozpaczona z powodu samobjczych zamysw
modzieca (nie kry si bowiem z tym, e pragnie umrze), udaa si do
niego i pocza go pociesza, czynic mu swymi obietnicami pewne na-
dzieje, e bdzie mia Paulin w swoich objciach. Gdy ten z radoci
przyj jej obietnic, owiadczya, e do zdobycia tej kobiety potrzeba jej
pidziesiciu tysicy drachm. Podnisszy w ten sposb modzieca na
duchu i otrzymawszy dan kwot obraa inn drog ni ci. z ktrych
pomocy Mundus poprzednio korzysta, zdajc sobie spraw, e kobiety
tej nigdy nie uda si pozyska pienidzmi. Wiedzc za, e Paulina ywi
szczeglny kult dla Izydy, takiego uya podstpu. Udaa si do pewnych
kapanw tej bogini i po zapewnieniu ich uroczyst przysig o zachowa-
niu tajemnicy i, co miao najwiksz wymow, po okazaniu pienidzy
(zaraz obiecywaa da dwadziecia pi tysicy drachm i tyle samo
po dojciu sprawy do skutku), opowiedziaa im o mioci modzieca pro-
szc, aby wszelkimi sposobami starali si dopomc mu do zdobycia owej
kobiety. Ci skuszeni zotem zgodzili si. Zatem najstarszy z nich spiesznie
uda si do Pauliny, a gdy go wpuszczono, prosi, aby mg rozmwi
si z ni w cztery oczy. Otrzymawszy na to zgod owiadczy, e przysya
go bg Anubis, ktry zapon do niej mioci i rozkazuje jej przyj
do siebie. Sowa te przyja z wielk radoci i nawet chwalia si midzy
swymi przyjacikami, jaki to zaszczyt okaza jej Anubis. Zwierzya si
rwnie i swojemu mowi, e ma by na uczcie u Anubisa i dzieli
z nim oe. On za dobrze znajc stateczno swej ony wyrazi na to
zgod. Przeto Paulina udaa si do wityni i pc biesiadzie, gdy nadszed
czas nocnego spoczynku, kapan zamkn bramy i pogasi wiata w sa-
mym przybytku. Wtedy Mundus, ktry ju poprzednio tam ukry si by,
przyszed do Pauliny i obcowa z ni, a ona bya przez ca noc do jego
usug, wicie przekonana, e ma do czynienia z bogiem. Potem oddali
si, nim zaczli si krzta kapani, ktrzy o tym podstpie /nic nie/
wiedzieli. Paulina powrciwszy z brzaskiem dnia do swego ma opo-
wiedziaa mu, jak to jej si pokaza Anubis i chepia si nawet tym
przed swymi przyjacikami, z ktrych jedne, gbiej rzecz rozpatrujc,
nie daway jej wiary, drugie zdumieway si, poniewa znajc jej skrom-
no i wiedzc, jakim cieszya si szacunkiem, nie znajdoway powodu,
aby jej nie ufa. Trzeciego dnia po tym zdarzeniu spotka si z ni
Mundus i rzek: Zaoszczdzia mi, Paulino, dwiecie tysicy drachm,
ktrymi moga powikszy swj majtek, a mimo to zadouczynia
mojemu pragnieniu. C z tego, e Mundusa obrzucia obelywymi
sowami, skoro i tak zaznaem rozkoszy przybrawszy imi Anubisa".
To powiedziawszy oddali si. Paulina za, skoro tylko dowiedziaa si
o tym zuchwaym postpku, rozdara sw szat i odsonia przed mem
ca obrzydliwo uytego podstpu zaklinajc go, aby nie pozostawi jej
nie pomszczonej. Saturninus nie omieszka donie o tym Cezarowi. Tybe-
riusz dokadnie zbada ca spraw, przeprowadziwszy ledztwo wrd
kapanw, ktrych rozkaza ukrzyowa. Tak sam kar poniosa Ida,
ktra doprowadzia ich do zguby, gdy jej wymysem by podstp i po-
habienie kobiety. Nastpnie rozkaza zburzy wityni, a posg Izydy
wrzuci do Tybru. Mundusa za skaza na wygnanie, uwaajc, e nie
zasuy na wiksz kar, poniewa do popenienia tego wystpku po-
pchno go namitne uczucie. Tak przedstawia si sprawa zbezczeszcze-
nia wityni Izydy przez kapanw. Obecnie powracam do tego, co spotkao
ydw zamieszkujcych w owym czasie w Rzymie, jak to wyej opo-
wiedzie przyobiecaem.
5. By pewien Judejczyk, czowiek bardzo podego charakteru, ktry
z obawy przed kar, gdy oskarony by o przekroczenie praw, zbieg
ze swej ojczyzny. W owym czasie zamieszka w Rzymie i podawa si
za znawc Prawa Mojeszowego. Dobra sobie trzech zupenie podobnych
mu mw i wsplnie namwili pobierajc u nich nauk Fulwi, ktra
naleaa do najznakomitszych kobiet i przyja wiar ydowsk, aby
wysaa w darze do wityni jerozolimskiej zoto i purpur. Otrzymawszy
te dary roztrwonili je, gdy w tym wanie celu o nie byli prosili. Tybe-
riusz, ktremu donis o tym na danie swojej ony jego przyjaciel
i m Fulwii, Saturninus, rozkaza wszystkich ydw z Rzymu wygna.
Przeto konsulowie cztery tysice ludzi pobrali do wojska i wysali na
wysp Sardyni, a wikszo tych, ktrzy szanujc swoje prawa, nie chcieli
peni suby wojskowej, ukarali. Takim sposobem przez niegodziwo
czterech ludzi zostali wygnani z miasta.
IV. 1. Zaburzenia nie ominy rwnie i Samarytan. Podega ich pewien
m, ktry by oszustem pozbawionym jakichkolwiek skrupuw i wszel-
kimi sposobami stara si pozyska sobie przychylno ludu. Nakoni on
ludzi, aby poszli za nim na gr Garizim, uwaan za najwitsz, i za-
pewnia, e gdy tam przyjd, pokae im wite naczynia, ktre mia
w tym miejscu zoy i zakopa Mojesz. Samarytanie uwierzyli jego
sowom i wziwszy bro zebrali si we wsi zwanej Tiratana. Przyj-
mowali do siebie wszystkich, ktrzy chcieli si przyczy, aby w moli-
wie najwikszej liczbie wstpi na gr. Lecz Piat uprzedzi ich i wy-
sa jedcw oraz wojsko piesze, aby obsadzili drog, ktr mieli
postpowa. Gdy za wojsko to uderzyo na zebranych we wsi ludzi,
w stoczonej bitwie jednych zabito, drugich zmuszono do ucieczki, wielu
za wzito do niewoli. Najznaczniejszych z nich i najbardziej wpywowych
z tych, ktrych schwytano w ucieczce, Piat kaza straci.
2. Po stumieniu buntu rada Samarytan udaa si do byego konsula
Witeliusza, zarzdcy Syrii, zanoszc skarg na Piata o wymordowanie
tych, ktrzy wwczas zginli. Nie dlatego mwili zebrali si
w Tiratanie, aby podnie bunt przeciw Rzymianom, lecz aby uciec przed
gwatami Piata. Witeliusz tedy posa swego przyjaciela Marcellusa, aby
obj zarzd nad Judea, a Piatowi rozkaza odjecha do Rzymu, aby przed
Cezarem usprawiedliwi si z zarzutw podniesionych przez Samarytan.
Tak po dziesiciu latach spdzonych w Judei Piat poda do Rzymu
na rozkaz Witeliusza, ktremu nie mia si sprzeciwi. Lecz nim przyby
do Rzymu, nastpi zgon Tyberiusza.
3. Nastpnie Witeliusz wybra si do Judei i przyby do Jerozolimy
w tym samym czasie, kiedy obchodzono wito zwane Pasch. e za
ydzi zgotowali mu wspaniae przyjcie, zwolni zupenie mieszkacw
z opat od towarw rynkowych i zgodzi si, aby kapani przechowywali
w wityni szat arcykapask wraz ze wszystkimi jej ozdobami podug
dawnego zwyczaju. W owym czasie strzeona bya w twierdzy zwanej
Antonia, a to z nastpujcej przyczyny. Jeden z kapanw, Hirkan, pierw-
szy spord wielu, ktrzy nosili to imi, zbudowa w pobliu wityni
wie, gdzie przepdza wiksz cz ycia. A e sprawowa piecz nad
ow szat, gdy tylko jemu wolno byo j wdziewa, tutaj j przecho-
wywa, ilekro wychodzc do miasta wkada zwyczajne odzienie. Tak
samo postpowali jego synowie i wnukowie. Kiedy za krlem zosta
Herod, wie t pooon w bardzo dogodnym miejscu rozbudowa i ozdo-
bi z wielkim przepychem, a jako przyjaciel Antoniusza, nazwa j Anto-
ni. Szat ow zatrzyma w tym samym miejscu, w ktrym dotychczas
si znajdowaa, uwaajc, e jeeli pozostanie w jego rku, nard nie
odway si na aden bunt przeciw niemu. Podobnie jak Herod postpi
jego syn i nastpca na tronie, Archelaus. A gdy po nim wadz w kraju
przejli Rzymianie, dostaa si w ich rce take szata arcykapaska:
Zoyli j w murowanej budowli, gdzie bya strzeona pod pieczci
kapanw i skarbnikw, a dowdca stray codziennie w tym miejscu zapa-
la wiata. Wydawa j ydom tene dowdca na siedem dni przed
witem, a po oczyszczeniu przywdziewa j arcykapan i nastpnego dnia
po wicie znw odnosi na miejsce, w ktrym si znajdowaa poprzednio.
Tak postpowano w czasie trzech dorocznych wit i w dzie postu. Teraz
Witeliusz zezwoli na przechowywanie szaty wedug naszego starodawnego
zwyczaju i wyda polecenie dowdcy zamku, aby nie troszczy si o to,
w ktrym miejscu ma by zoona i ktrego dnia uywana. Po wydaniu
tego zarzdzenia dla zjednania sobie przychylnoci ludu, pozbawi god-
noci arcykapaskiej Jzefa, ktry take nazywa si Kajfaszem, a odda
ja Jonatanowi, synowi arcykapana Ananosa /Annasza/, po czym wrci
do Antiochii.
4. Tymczasem Tyberiusz przysa Witeliuszowi pismo z poleceniem, aby
zawar przyja z krlem Partw, Artabanem, ywic obawy, aby ten po
podboju Armenii nieprzyjacielskimi krokami wikszych szkd nie wy-
rzdzi. W szczero za jego przyjani pisa uwierzy dopiero
wtedy, gdy otrzyma od niego zakadnikw, a w tej liczbie przede wszyst-
kim jego syna. Tak napisa do Witeliusza, a rwnoczenie stara si
nakoni krlw Iberw i Albanw, nie szczdzc wielkich sum pienidzy,
aby natychmiast zbrojnie uderzyli na Artabana. Krlowie ci na to si nie
zgodzili, lecz nasali na Artabana Alanw, ktrym zezwolili na przemarsz
przez swoje tereny i otworzyli Kaspijskie Bramy. I znowu Partowie
utracili Armeni, a wskutek poaru wojennego, ktry przeszed przez ich
tereny zginli najznakomitsi w ich narodzie i cay kraj uleg spustosze-
niu (w czasie walk poleg take syn krla i wiele tysicy onierzy). Prcz
tego Witeliusz przekupi pienidzmi przyjaci i krewnych ojca Artabana,
ktrego pragn przy ich pomocy zgadzi. Artaban jednak, widzc, e
niechybnie padnie ofiar spisku, ktry musiaby by uwieczony sukce-
sem, skoro uknuo go wielu i tak wybitnych mw i zwaywszy, ilu
ma szczerych przyjaci, a ilu przekupionych obudnie udaje yczliwo,
a w rzeczywistoci, gdyby sam znalaz si w niebezpieczestwie, gotowych
jest przej na stron wrogw, uszed do bardziej grzystych satrapii.
Po pewnym czasie zebra znaczne siy spord Dahw i Sakw i, pokonaw-
szy wrogw, znw obj rzdy nad krajem.
5. Tyberiusz dowiedziawszy si o tych wydarzeniach, postanowi za-
wrze przyja z Artabanem. A e i ten chtnie przysta na wszczcie
rozmw w tej sprawie, przeto Artaban i Witeliusz zjechali si nad Eufra-
tem. Spotkali si na rodku mostu przerzuconego przez rzek majc,
jeden i drugi, swoj stra przy sobie. Po omwieniu sprawy przymierza
tetrarcha Herod ugoci ich we wspaniaym namiocie rozbitym na samym
rodku owego mostu. Artaban przeto wysa do Tyberiusza swojego syna
Dariusza jako zakadnika oraz znaczn ilo darw, w tej liczbie na siedem
okci wysokiego Judejczyka, imieniem Eleazar, zwanego z powodu ogrom-
nego wzrostu olbrzymem". Dokonawszy tego Witeliusz powrci do
Antiochii, a Artaban do Babilonii. Herod, pragnc by pierwszym, ktry
doniesie Cezarowi o wziciu zakadnikw, wysa do niego posacw
z listem, w ktrym wszystko dokadnie opisa, tak e legat nie mia go
ju o czym zawiadamia. Gdy tedy Witeliusz wysa list do Cezara, a ten
odpowiedzia mu, e ju wie o wszystkim, poniewa donis mu wprzdy
Herod, poczu si wielce na niego uraony poczytujc to za wiksz
krzywd, ni bya w istocie, i tai w duszy gniew, a po objciu wadzy
przez Gajusza nadarzya si sposobno do zemsty.
6. W owym czasie, w dwudziestym roku panowania Tyberiusza, zmar
take brat Heroda, Filip, ktry przez trzydzieci siedem lat sprawowa
zarzd nad Trachonem /Trachonitis/, Gaulanitis oraz Batanaj /Batane/.
By to czowiek askawy dla swoich poddanych i rozmiowany w spokoj-
nym yciu i dlatego nigdy nie wydala si poza granice swojej tetrachii.
Ilekro wychodzi z domu, zabiera z sob kilku wybranych ludzi i kaza
nie za sob tron, aby zasiadszy na nim rozsdza sprawy w czasie
drogi. Jeli spotyka kogo, kto ucieka si do o pomoc, natychmiast
kaza stawia tron tam, gdzie si znajdowa i zasiadszy na nim odpra-
wia sd karzc winnych, a puszczajc wolno niesusznie oskaronych.
Gdy skoczy ycie w Julias /dawniejszej Betsaidzie/, urzdzono mu wspa-
niay pogrzeb, a zwoki jego zoono w grobowcu, ktry zbudowa sobie
za ycia. Poniewa nie zostawi potomstwa, jego kraj przej Tyberiusz
i wcieli do prowincji Syrii, lecz podatki cigane w jego tetrarchii kaza
pozostawi bez adnej zmiany.
V. 1. Okoo tego czasu doszo do zatargu midzy Aretasem, krlem Petry,
i Herodem z takiej oto przyczyny. Tetrarcha Herod polubi crk Aretasa
i y z ni w maestwie ju od duszego czasu. Wyruszajc do Rzymu
zajecha do swego brata Heroda zrodzonego z innej matki, gdy w
Herod by synem crki arcykapana Szymona. Tu zapon uczuciem do
jego ony Herodiady, ktra bya crk brata ich obydwu, Arystobula,
a siostr Agryppy Wielkiego, i omieli si nawet nakania j do mae-
stwa. Po uzyskaniu jej zgody umwili si, e Herodiada po jego powrocie
z Rzymu przeniesie si do jego domu, a on ze swej strony w myl tego
porozumienia oddali crk Aretasa. Zawarszy tak umow, Herod od-
pyn do Rzymu, a gdy powrci po zaatwieniu spraw, dla ktrych tam
si wyprawi, ona jego dowiedziawszy si o tej umowie z Herodiad,
prosia, nim zorientowa si, e ju wie o wszystkim, aby wysa j do
Macherontu (bya to twierdza leca na pograniczu terenw podlegych
Herodowi i Aretasowi) nie zdradzajc si zupenie ze swymi zamiarami.
Tote wysa j tam, nie podejrzewajc, e moe cokolwiek wiedzie.
Po przybyciu na miejsce (ju wczeniej bowiem przekazaa wiadomo
o tym do Macherontu, ktry znajdowa si na terenie podlegym jej ojcu)
zastaa wszystko przygotowane do dalszej drogi przez dowdc twierdzy.
Udaa si std do Arabii przekazywana kolejno od jednego dowdcy
twierdzy do drugiego i w krtkim czasie dostaa si do ojca, ktremu
opowiedziaa o zamysach Heroda: to by pocztek ich wzajemnej wro-
goci zaostrzonej jeszcze sporem o granice ziemi Gamalickiej. Obaj przeto
cignli wojsko i rozpoczli wojn, ktrej nie prowadzili sami, lecz przez
swoich dowdcw. W stoczonej bitwie Herod utraci cae wojsko, gdy
zdradzony zosta przez zbiegw, ktrzy wprawdzie pochodzili z tetrarchii
Filipa, lecz suyli na odzie Heroda. Ten za napisa o tym do Tybe-
riusza, ktry rozgniewany poczynaniami Aretasa wyda rozkaz Witeliu-
szowi, aby wszcz z nim wojn i bd ywego dosta i sptanego do niego
przyprowadzi, bd przesa mu gow zabitego. Takie polecenie wyda
Tyberiusz zarzdcy Syrii.
2. Niektrzy Judejczycy uwaali, e to Bg wytraci wojsko Heroda,
sprawiedliwie wymierzajc krlowi kar za zgadzenie Jana, zwanego
Chrzcicielem". w Jan, ktrego kaza zabi Herod, by zacnym mem;
zachca Judejczykw, by ksztacili w sobie cnot i by do chrztu przyst-
powali zachowujc sprawiedliwo w stosunkach wzajemnych i gorliwie
czczc Boga. Miy Bogu bdzie taki chrzest, gosi, jeli potraktuj go nie
jako przebaganie za jakie wystpki, ale jako oczyszczenie ciaa, dusz
ju przedtem dogbnie oczyciwszy sprawiedliwoci. Gdy zewszd nad-
cigay rzesze, bo nauki Jana roznieciy wrd ludzi niesychany entu-
zjazm, Herod ulk si, by tak wielki autorytet owego ma nie popchn
ich do buntu przeciw wadzy; wygldao bowiem na to, e na wezwanie
Jana gotowi byliby way si na wszystko. Dlatego wola raczej pozby
si go. zanim zaegwi on jaki niepokj w pastwie, ni potem, wobec nie-
odwoalnych ju wydarze, by zmuszonym do zmiany postpowania.
Z powodu wic takiego podejrzenia Heroda, sptano Jana i zaprowadzono
do wyej wspomnianej twierdzy Macheront, gdzie go te zabito, a Judej-
czycy potem uznali, i zagada wojska bya pomst Bo na Herodzie za
mier owego ma.
3. Witeliusz, poczyniwszy przygotowania do wojny z Aretasem i za-
brawszy dwa legiony cikozbrojnych i pewn liczb przynalenych o-
nierzy lekkozbrojnych oraz jedcw przysanych przez sprzymierzonych
z Rzymianami krlw, ruszy ku Petrze i dotar do Ptolemaidy. Std
zamierza poprowadzi swe wojsko przez Jude, lecz na spotkanie wyszli
przedniejsi mowie, proszc, by omin ich kraj: ich Prawo ojczyste
bowiem nie pozwala, aby przez ich ziemie niesiono wizerunki, ktrych
mnstwo znajduje si na sztandarach. Witeliusz uleg ich probom i zmie-
ni pierwotny zamiar: wojsku kaza maszerowa przez Wielk Rwnin
/rwnin Jezraelu/, a sam z tetrarch Herodem i przyjacimi uda si do
Jerozolimy, aby tu, poniewa wanie zbliao si wito ydowskie, zoy
Bogu ofiar. Gdy przyby tam na ten czas, lud ydowski przyj go z wiel-
kimi honorami. W Jerozolimie zatrzyma si przez trzy dni i w tym
czasie pozbawi urzdu arcykapaskiego Jonatana, oddajc go jego bratu
Teofilowi. Czwartego dnia, po otrzymaniu listu /z Rzymu/ z wiadomoci
o mierci Tyberiusza, zaprzysig lud na wierno Gajuszowi. Nastpnie
odwoa z drogi wojsko i rozpuci poszczeglne oddziay na lee zimowe,
poniewa z chwil, gdy najwysza wadza przesza w rce Gajusza, nie
mia ju penomocnictwa do prowadzenia wojny. Aretas za, gdy mu
doniesiono o wyprawie wojsk Witeliusza, mia powiedzie po zasigniciu
wrby z lotu ptakw, e armia Witeliusza nigdy do Petry nie dotrze,
gdy wkrtce umrze jeden z wodzw, albo ten, ktry nakaza rozpocz
wojn, albo ten, ktry by wykonawc jego rozkazu, albo wreszcie ten,
przeciw ktremu wojsko to cignito. Nastpnie Witeliusz uda si do
Antiochii, Agryppa za, syn Arystobula, na rok przed mierc: Tyberiusza,
wybra si do Rzymu, w celu omwienia z Cezarem swoich spraw, gdy
tylko nadarzy si ku temu sposobno. Pragn przeto obecnie wicej
miejsca powici Herodowi i czonkom jego rodu, poniewa z jednej
strony ich losy wi si z moim opowiadaniem, z drugiej za strony do-
starcz dowodw Opatrznoci Boga pokazujc nam, e na nic si zda liczne
potomstwo i wszelka ludzka potga, jeli nie yje si w bojani Boej.
W okresie bowiem niespena stu lat wyginli, cho byo ich wielu, prawie
wszyscy potomkowie Heroda. Zarazem poznanie ich nieszcz moe by
nauk dla rodzaju ludzkiego, tak samo jak opowiadanie o losach Agryppy,
ma godnego najwyszego podziwu, ktry bdc zwykym obywatelem,
ku zdumieniu wszystkich tych, co go znali, doszed do tak wielkiej wa-
dzy. Ju wprawdzie wczeniej o nich wspominaem, lecz teraz opowiem
z wiksz dokadnoci.
4. Herod Wielki mia dwie crki z Mariamm, crk Hirkana: jedn
bya Salampsio, ktra polubia swego kuzyna Fazaela, syna Fazaela, brata
Herodowego (w zamcie da j ojciec), drug Kypros, ktra take wysza
za swojego kuzyna, Antypatra, syna siostry Heroda, Salome. Fazael mia
z Salampsio picioro dzieci: Antypatra, Aleksandra i Heroda oraz dwie
crki: Aleksandr i Kypros, ktr poj za on Agryppa, syn Arysto-
bula. Aleksandr polubi jeden ze znakomitych mw Cypryjczyk
Timios. lecz zmara w tym maestwie nie pozostawiajc adnego po-
tomstwa. Kypros za miaa z Agryppa dwu synw i trzy crki: Berenik,
Mariamm i Druzyll. Synowie nazywali si: jeden Agryppa, drugi za
(zmary ju w wieku chopicym) Druzus. Agryppa /Wielki/ wychowywa
si u ojca... z dwoma brami: Herodem i Arystobulem, ktrzy byli
potomstwem Bereniki oraz /Arystobula/, syna Heroda Wielkiego, Berenika
za bya crk Kostobara i Salome, siostry Heroda. Arystobul osieroci
ich ju w niemowlctwie, albowiem, jak to ju poprzednio opowiedziaem,
zosta zgadzony z rozkazu ojca ze swym bratem Aleksandrem. Kiedy
doroli, pojli za ony: Herod, brat Agryppy, Mariamm, ktrej matk
bya Olimpias /Olimpia/, crka krla Heroda, a ojcem Jzef, syn Jzefa,
brata krla Heroda. Urodzia mu ona syna Arystobula. Trzeci brat
Agryppy, Arystobul, polubi Jotap, crk Sampsigeramosa /Sampsige-
rama/, krla Emesy. Mieli guch crk, ktra take nazywaa si Jotap.
To byo potomstwo po stronie synw. Natomiast ich siostra Herodiada
polubia Heroda, syna Heroda Wielkiego i Mariammy, crki arcykapana
Szymona. Z tego maestwa urodzia si crka Salome. Po jej przyjciu
na wiat Herodiada gwacc prawa ojczyste polubia Heroda, tetrarch
Galilei, ktry by po mieczu bratem jej pierwszego, za ycia porzuconego
ma. Jej crka Salome wysza za syna Heroda /Wielkiego/, Filipa, ktry
by tetrarch w Trachonitis, a gdy zmar bezdzietnie, poj j Ary-
stobul, syn Heroda, brata Agryppy. Mieli trzech synw: Heroda,
Agrypp i Arystobula. To byli potomkowie Fazaela i Salampsio.
Kypros natomiast miaa z Antypatrem, crk Kypros, ktr polubi
Aleksas Helkiasz, syn Aleksasa. Jej take urodzia si crka imieniem
Kypros. Herod za i Aleksander, ktrzy, jak powiedziaem, byli brami
Antypatra, zmarli bezpotomnie. Co si tyczy Aleksandra, syna krla
Heroda, ktry zosta stracony z rozkazu ojca, mia on z crk krla
Kapadocji, Archelausa, synw: Aleksandra i Tygranesa. Tygranes by
krlem Armenii i kiedy bawi w Rzymie, gdzie musia broni si przed
oskareniami, zmar nie pozostawiajc potomstwa. Aleksandrowi urodzi
si syn nazwany, tak jak i brat, imieniem Tygranes, a od Nerona otrzy-
ma krlestwo w Armenii. Mia syna Aleksandra, ktry polubi Jotap,
crk Antiocha, krla Kommageny, i przez Wespazjana zosta ustanowiony
krlem wyspy cylicyjskiej. Wszyscy potomkowie Aleksandra porzucili ju
niemal od urodzenia ydowskie obyczaje, a przyjli greckie. Pozostae
crki krla Heroda zmary bezdzietnie. Potomkowie Heroda, o ktrych
mwiem, yli jeszcze w czasie, gdy Agryppa Wielki osign wadz
krlewsk. Poniewa ju wyej podaem ich rd, przeto pozostaje mi tylko
opowiedzie, jakie koleje losu przechodzi Agryppa, jak je przezwyciy
i jak doszed do najwyszej godnoci i potgi.
VI. 1. Na krtko przed mierci krla Heroda, Agryppa przebywa w Rzy-
mie, gdzie wychowywa si i y na bardzo bliskiej stopie z Druzusem,
synem cezara Tyberiusza. Pozyska sobie take wzgldy ony starszego
Druzusa, Antonii, ktra wielce powaaa jego matk Berenik, ta za
prosia, aby jej syna podnie do wyszej godnoci. Dopki ya jego
matka, Agryppa, ktry z natury by czowiekiem wspaniaomylnym i roz-
rzutnym, nie zdradza si ze swoimi skonnociami, nie chcc z tego
powodu ciga na siebie jej gniewu. Lecz po mierci Bereniki znowu
pocz ulega kaprysom i trwoni majtek zarwno rozrzutnym trybem
ycia, jak i nieumiarkowan szczodrobliwoci. Szczegln hojno oka-
zywa wyzwolecom Cezara, spodziewajc si, i takim sposobem pozyska
sobie ich poparcie. Tote wkrtce znalaz si w takim niedostatku, e
nie mg ju duej pozosta w Rzymie. W dodatku Tyberiusz zakaza
przyjacioom niedawno zmarego syna pokazywa mu si na oczy, gdy
nie chcia, aby ich widok przypomina mu syna i odnawia jego smutek.
2. W tej sytuacji nie pozostao Agryppie nic innego, jak odpyn do
Judei. Czu si nieszczliwy i przygnbiony, gdy utraci wszystkie pie-
nidze, jakie posiada, i nie mia czym spaci dugw zacignitych
u wierzycieli. Byo ich wielu i pilnie baczyli na wszystkie jego kroki,
aby im nie umkn. Poniewa nie wiedzia, co dalej pocz, a przy tym
pali go w tej sytuacji wstyd, uszed do twierdzy znajdujcej si w idumej-
skim miecie Malata z zamiarem popenienia samobjstwa. Lecz ona
jego Kypros odgada te zamysy i staraa si wszelkimi sposobami odwie
go od tego kroku. Napisaa przeto do jego siostry Herodiady, ktr po-
lubi tetracha Herod i odsonia, co Agryppa zamyla uczyni i co go do
tego stanu przywiodo. Zaklinaa j, aby jako jego krewna podaa mu
pomocn do i wpyna take na swego ma, biorc przykad z niej
samej, ktra czyni wszystko, co moe, aby swemu maonkowi dopomc,
cho nie moe si z nimi rwna bogactwem. Ci tedy posali po Agrypp
i wyznaczyli mu jako miejsce zamieszkania Tyberiad, przyznajc pewn
sum pienidzy na codzienne potrzeby i powierzajc stanowisko agorano-
ma /urzdnika, ktremu podlege s sprawy targowe/ w tym miecie.
Niedugo jednak Herod wytrwa w tym postanowieniu, cho pomoc ta
Agryppie nie wystarczaa na zaspokojenie potrzeb. Gdy bowiem byli na
biesiadzie w Tyrze i przy winie poczli sobie wzajemnie przy mawia,
Herod dogryza mu, e jest w takiej biedzie, i on to musi mu dostarcza
rodkw do ycia. Dotknity do ywego Agryppa uda si do byego kon-
sula, wczesnego zarzdcy Syrii, Flakkusa, z ktrym wielce si zaprzy-
jani jeszcze za czasu pobytu w Rzymie.
3. Poniewa Flakkus przyj go yczliwie, wic u niego pozosta. Prze-
bywa tam ju take jego brat Arystobul, z ktrym Agryppa y w nie-
zgodzie. Lecz wzajemna nienawi nie przeszkadzaa im jednakowo cieszy
si przyjani i naleytym poszanowaniem byego konsula. Arystobul
jednak by tak zapamitay w zoci, e w kocu porni go z samym
Flakkusem. W nieask za wtrci go wykorzystujc nastpujce zdarze-
nie. Damasceczycy wiedli z Sydoczykami spr graniczny, ktry mia
rozsdzi Flakkus. Wiedzc, e Agryppa ma wielki wpyw na niego, Da-
masceczycy prosili, aby stan po ich stronie obiecujc w nagrod za
to szczodr sum pienidzy. Agryppa z wielk gorliwoci popiera ich
spraw, lecz Arystobul, dowiedziawszy si o obiecanej zapacie, oskary
brata przed Flakkusem. Po przeprowadzeniu badania, sprawa wysza na
jaw i Flakkus zerwa przyja z Agryppa. Ten znalazszy si w skrajnej
ndzy uda si do Ptolemaidy, lecz nie mogc nigdzie znale rodkw
do ycia, postanowi odpyn do Italii. A e na przeszkodzie stan mu
brak pienidzy, poleci swemu wyzwolecowi Marsjaszowi, aby na wszelki
sposb ratowa go w potrzebie i postara si u kogo o poyczk. Zatem
Marsjasz zwrci si do wyzwoleca Bereniki, matki Agryppy, Protosa,
ktry na mocy testamentu dosta si pod wadz Antonii, z prob, aby
udzieli poyczki Agryppie, a on sam da mu pisemn pork. A poniewa
Protos zarzuca Agryppie, i sprzeniewierzy mu pewn kwot pienidzy,
zada od Marsjasza, aby da pork na dwadziecia tysicy drachm
attyckich, z tym, e on od razu potrci sobie dwa tysice piset. Mar-
sjasz, nie majc innego wyjcia, musia na to przysta. Po otrzymaniu
pienidzy Agryppa pojecha do Antedonu /Agrypiady/, gdzie znalaz okrt
i ju mia odpyn. Tymczasem dowiedzia si o tym zarzdca Jamnei
/Jamnii/, Herenniusz Kapito, i wysa onierzy, aby cignli od niego
trzysta tysicy drachm, ktre w by duny skarbowi Cezara z czasu
swego pobytu w Rzymie. Tak wic Agryppa zmuszony by pozosta i uda-
wa, e postpi zgodnie z rozkazem, lecz z nastaniem nocy przeci liny
okrtowe i popyn do Aleksandrii. Tutaj prosi alabarch Aleksandra,
aby mu poyczy dwiecie tysicy drachm. w owiadczy, e nie da
mu tej sumy, lecz nie odmwi jej dla Kypros, ktra zdumiewaa go swoj
mioci do ma i innymi cnotami. Przeto za jej pork Aleksander zaraz
w Aleksandrii wyliczy pi talentw, a reszt, znajc skonno Agryppy
do rozrzutnoci, obieca wypaci po przybyciu do Dicearchii /Puteoli/.
Kypros za poegnaa swego ma, ktry mia zaraz uda si do Italii,
i sama z dziemi powrcia do Judei.
4. Skoro przyby do Puteoli, napisa list do cezara Tyberiusza, miesz-
kajcego wwczas na Kaprei donoszc mu, e przyjecha, aby go odwie-
dzi i zoy swe uszanowanie, i proszc go o pozwolenie przeprawienia
si na Kapre. Tyberiusz natychmiast odpowiedzia mu z wielk uprzej-
moci wyraajc rado, e znw ujrzy go zdrowego i caego na Kaprei.
A gdy przyby do niego, powita go i ugoci z tak sam serdecznoci,
jak okaza w licie. Lecz nastpnego dnia Cezar otrzyma pismo od Heren-
niusza Kapito, ktry donosi, e Agryppa poyczy sum trzystu tysicy
i nie zwrci jej w oznaczonym terminie, a gdy upomnia si o dug,
uciek z terenw podlegych jego wadzy, tak e nie ma monoci cign
tej nalenoci. Po przeczytaniu listu Cezar tak si rozgniewa, e zakaza
Agryppie wstpu do siebie, dopki nie uici dugu. Ten jednak nie prze-
razi si gniewu Cezara i prosi Antoni, matk Germanika i pniej-
szego cezara Klaudiusza, o poyczenie mu trzystu tysicy, aby nie straci
aski Tyberiusza. Antonia pomna na jego matk Berenik (czya bowiem
obie kobiety szczera przyja), jako te na to, e wychowywa si z Klau-
diuszem, daa mu dan sum. Agryppa po uiszczeniu dugu znowu
powrci do aski Cezara. Pniej cezar Tyberiusz powierzy jego opiece
swojego wnuka, polecajc, aby mu towarzyszy, ilekro bdzie wychodzi
z domu. Agryppa z wdzicznoci za tak wielk askawo, jak mu
okazaa Antonia, zaj si troskliwie Gajuszem, jej wnukiem, cieszcym
si wielkim powaaniem przez pami na ojca, ktry zaskarbi sobie szcze-
gln yczliwo. Tymczasem poyczy milion drachm od pewnego Sama-
rytanina, wyzwoleca Cezara, i spaci dug zacignity u Antonii, a reszt
obrci na pozyskanie sobie wzgldw Gajusza, i jeszcze bardziej wkrad
si w jego aski.
5. Gdy pewnego razu Gajusz i Agryppa, ktrych czya ju bardzo
zaya przyja, jechali razem powozem, rozmowa zesza na Tyberiusza.
Agryppa (a byli tylko sami) powiedzia, e modli si o to, aby Tyberiusz
ustpi miejsca o wiele godniejszemu od siebie Gajuszowi. Sowa te
sysza wyzwoleniec i wonica Agryppy, Eutychus, ale w danej chwili za-
chowa je w milczeniu. Lecz gdy pniej Agryppa oskary go, e skrad
mu szaty (co zreszt byo zgodne z prawd), Eutychus zbieg; pochwycono
go jednak i doprowadzono do prefekta miasta, Pizona. Zapytany o przy-
czyn ucieczki odpar, e pragnie zdradzi Cezarowi pewn tajemnic,
ktra dotyczy bezpieczestwa jego osoby. Wobec tego prefekt kaza go
zwiza i wysa na Kapre. Tyberiusz, swoim zwyczajem, trzyma go
w kajdanach, gdy ze wszystkim zwleka, jak aden inny krl czy tyran:
nigdy od razu nie przyjmowa posw, ani nie zmienia mianowanych za-
rzdcw czy prokuratorw, chyba gdy pomarli. Dlatego nie kwapi si
take do przesuchania winiw. Gdy go przyjaciele pytali, dlaczego tak
odkada wszystkie sprawy, odpowiedzia, e posom kae czeka, aby po
rychym wysuchaniu ich, zaraz nie wybrano i nie przysano do drugich,
skutkiem czego musiaby si kopota ich nieustannym przyjmowaniem
i odprawianiem. Powierzon za raz wadz zostawia przy tych samych
osobach przez wzgld na dobro poddanych. Wszyscy bowiem ludzie,
ktrzy piastuj urzdy, z natury skonni s do chciwoci. Jeeli za daje
si im urzdy nie na stae, lecz na krtki czas i yj w niepewnoci, kiedy
ich bd pozbawieni, to w okresie swojego urzdowania z tym wiksz
chciwoci oddaj si grabiey. Jeli natomiast przez duszy czas pozo-
staj przy wadzy, obowi si do woli, i w kocu nasyc sw aroczno,
skutkiem czego staj si mniej skorzy do grabiey. Czsto zmienianym
urzdnikom nie wystarcza to, co zedr z poddanych, stajcych si ich
upem, dlatego e odwouje si ich zbyt prdko z urzdw i nie pozosta-
wia im tyle czasu, ile mieli ich poprzednicy, ktrzy mogli nagrabi
wszystkiego do woli i zaspokoi swoj chciwo. Jako przykad przyto-
czy im takie opowiadanie: Pewien zraniony czowiek lea na ziemi
i roje much obsiady jego rany. Podrny, ktry tamtdy przechodzi
ulitowa si nad nim i mylc, e jest za saby, aby si przed nimi broni,
zbliy si do pragnc je odpdzi. Lecz w prosi, by tego nie czyni.
Zapytany z kolei dlaczego nie chce uwolni si od tej plagi, odpar:
Gdyby je spdzi, jeszcze wiksz krzywd by mi wyrzdzi. Albowiem
one nasyciwszy si ju moj krwi nie naprzykrzaj si tak natarczywie
i s nieco agodniejsze. Jeli za przyjd inne zgodniae i obsiada mnie
ju wycieczonego, na mier mnie zamcz". Dlatego te sam cign
dalej stara si swoim poddanym, nkanym rozlicznymi grabieami nie
nasya coraz to innych urzdnikw, ktrzy by im krew niby muchy
wysysali, gdy ich naturaln chciwo podsycaaby jeszcze obawa, e
rycho mog postrada mono zaspokajania tej przyjemnoci." e tak
wanie myla Tyberiusz, jak powiedziaem, wiadcz o tym jego czyny:
w czasie bowiem swego dwudziestodwuletniego panowania wysa do
Judei zaledwie dwu ludzi, aby sprawowali zarzd nad naszym narodem,
a to Gratusa i jego nastpc, Piata. Tak zreszt postpowa nie tylko
w stosunku do ydw, ale i wszystkich swoich poddanych. Nie spieszy
si te i z przesuchaniem winiw, aby, jak twierdzi, ryche ukaranie
ich mierci nie stao si dla nich wybawieniem od przeywanych cier-
pie, bo nie przez cnot znaleli si w tym pooeniu, lecz aby jeszcze bar-
dziej czuli si nieszczliwymi, gdy przez duszy czas bd y w udrce.
6. Dlatego take i Eutychusa trzymano w wizieniu i nie doprowadzono
na przesuchanie. Lecz po niejakim czasie, gdy Tyberiusz przyby z Ka-
prei do Tuskulanum, odlegego prawie sto stadiw od Rzymu, Agryppa
zwrci si do Antonii o wstawiennictwo proszc, aby wysuchano
w kocu Eutychusa i zbadano, o co go oskara. Antonia cieszya si
szczeglnym poszanowaniem u Tyberiusza zarwno ze wzgldu na wizy
pokrewiestwa (bya bowiem on jego brata Druzusa), jak i dla swej
cnotliwoci. Cho bowiem bya w kwiecie wieku, pozostaa wdow i wy-
rzekszy si wbrew radzie Augusta powtrnego maestwa, ycie wioda
zupenie nieskazitelne. Prcz tego sama osobicie wywiadczya Tyberiu-
szowi wielk przysug. Jeden bowiem z przyjaci jego, Sejan, bdc
dowdc wojska i majc wwczas ogromne znaczenie, uknu przeciw
niemu wielki spisek. A e do sprzysienia przystao wielu senatorw,
wyzwolecw i przekupione wojsko, przybrao ono wielkie rozmiary
i z pewnoci Sejan dopiby swego, gdyby miao i rozwaga Antonii
nie udaremniy jego przewrotnego zamysu. Gdy tylko dowiedziaa
si o uplanowanym zamachu na Tyberiusza, opisaa wszystko szcze-
gowo i wrczywszy list swojemu najbardziej zaufanemu niewolni-
kowi Pallasowi, wysaa go do Tyberiusza na Kapre. Uwiadomiony
o tym Cezar kaza Sejana i spiskowcw straci, a Antoni, ktr ju
przedtem bardzo ceni, teraz jeszcze wicej powaa i obdarza penym
zaufaniem. Gdy wic teraz Antonia prosia Tyberiusza, aby wysucha
Eutychusa, ten odpar: Jeli Eutychus zmyli sobie to, co rzekomo mia
powiedzie Agryppa, ponosi za to odpowiedni kar, jak mu sam nazna-
czyem. Jeli za po przeprowadzeniu badania okae si, e mwi prawd,
to kara, ktrej Agryppa da dla swego wyzwoleca, moe snadnie spa
na jego wasn gow". Gdy Antonia sowa te powtrzya Agryppie, ten
jeszcze gorcej prosi o zbadanie sprawy. Przeto Antonia (Agryppa bo-
wiem nie dawa jej spokoju i cigle ponawia swoj prob) znalaza
stosown por, gdy po niadaniu niesiono Tyberiusza w lektyce, a po-
przedzali go wnuk jego Gajusz i Agryppa, i idc obok niego zacza
prosi, aby kaza przyprowadzi Eutychusa i przesucha. Na to Tyberiusz
odpar: Wzywam bogw na wiadkw, Antonio, e uczyni to nie ze
swojej woli, lecz zmuszony twymi probami''. Po tych sowach rozkaza
nastpcy Sejana, Makronowi, stawi przed sob Eutychusa, co zaraz wy-
konano. Wtedy Tyberiusz spyta go, co chce donie na czowieka, ktry
obdarzy go wolnoci. A on na to: Panie! Pewnego razu jechali na
jednym wozie ten oto Gajusz i Agryppa, a ja siedziaem u ich stp.
W toku ywej rozmowy, ktr z sob prowadzili, Agryppa powiedzia do
Gajusza: Oby ju nadszed dzie, w ktrym ten starzec zejdzie do grobu
ustanawiajc ciebie wadc wiata. Wnuk jego Tyberiusz nie bdzie nam
sta na przeszkodzie, gdy go zgadzisz, cay za wiat cieszy si bdzie
szczciem, a ja osobliwie". Tyberiusz da wiar temu zeznaniu, a e od
dawna czu uraz do Agryppy za to, e cho otrzyma polecenie, aby
otoczy trosk syna Druzusa, a jego wnuka, Tyberiusza, nie baczc na nie
zupenie o niego nie dba, a cakowicie przysta do Gajusza, zwrci si
do Makrona i rzek: Makronie, ka go zwiza". A e Makron nie poj
dobrze, kogo Tyberiusz mia na myli, a z drugiej strony nie przypuszcza,
aby te sowa mogy odnosi si do Agryppy, czeka a dokadniej wyjani
si, co mia oznacza ten rozkaz. A gdy Cezar obszedszy wkoo hipodrom
zobaczy stojcego Agrypp, zawoa: I c, Makronie, czy nie kaza-
em ci zwiza tego czowieka?" Na zapytanie Makrona kogo ma na myli,
odpar: Agrypp". Wtenczas Agryppa zacz go prosi powoujc si
na syna, z ktrym razem spdza modo i Tyberiusza, nad ktrym
opiek roztacza, lecz nic mu to nie pomogo, gdy zwizano go i odpro-
wadzono, jak sta w purpurowej szacie. A e by wielki upa i w czasie
posiku podano zbyt mao wina, palio go pragnienie, skutkiem czego
ogarna go rozpacz i targa nim srogi gniew. Wtem spostrzeg jednego ze
sug Gajusza, imieniem Taumastus, nioscego w naczyniu wod i prosi
go, by da mu si napi. Gdy w poda mu naczynie, pi chciwie po czym
rzek: Chopcze skoro ty dla mojego dobra wywiadczye mi t
przysug, to jak tylko uwolni si z tych kajdan, pierwsz m trosk
bdzie wyjedna ci u Gajusza wolno za to, e mnie, winiowi, z tak
sam chci usuy, jak wwczas, gdy cieszyem si powaaniem".
Agryppa sowa dotrzyma /i rzeczywicie odwdziczy si/, gdy miano-
wany pniej krlem uprosi Gajusza, ktry zosta Cezarem, aby mu odda
Taumastusa, obdarzy go wolnoci i uczyni wodarzem swych dbr.
Umierajc, zostawi go swemu synowi Agryppie i crce Berenice, aby
peni t sam funkcj. Piastowa to zaszczytne stanowisko do swojej
mierci, ktra nastpia w sdziwej staroci. Lecz wszystko to stao si
dopiero pniej.
7. Jednego razu Agryppa trzymany w wizach sta z licznymi wsp-
winiami przed paacem krlewskim i gboko przygnbiony opar si
o drzewo. A na tym drzewie, o ktre si wspar, usiad ptak, zwany
u Rzymian bubo" /sowa/. Wtedy jeden z winiw, Germanin z pochodze-
nia, spostrzegszy ptaka, spyta onierza, kim jest w wizie odziany
w purpur. Dowiedziawszy si, e nazywa si Agryppa, pochodzi z Judei
i naley do najznakomitszych w tym kraju, prosi onierza, z ktrym by
zwizany, aby mu pozwoli do niego podej i porozmawia, gdy chcia-
by pomwi z nim o jego ojczynie. Uzyskawszy zgod na to zbliy si
i rzek do przez tumacza: Modziecze! Ciko ci znosi t nag zmian
losu, ktra przygniota ci tak wielkim i niespodziewanym nieszczciem.
Nieatwo dasz wiar mym sowom, gdy ci wyjawi, jak Opatrzno Boa
wybawi ci z tego nieszczcia. Wiedz przeto a bogw moich ojczy-
stych i bogw tego kraju, z ktrych woli nosimy na sobie te kajdany,
wzywam na wiadkw e wszystko, co ci powiem, nie jest czcz gada-
nin gwoli sprawienia ci przyjemnoci, ani te nie ma na celu karmienia
ci prnymi nadziejami. Takie przepowiednie, ktre pniej nie sprawdzaj
si w yciu, przynosz wiksz gorycz, ni gdyby si w ogle ich nie
syszao. I cho czynic to naraam si sam na niebezpieczestwo, posta-
nowiem odsoni przed tob, jak ci przyszo bogowie przepowiadaj.
A wic nie bdziesz dugo pozostawa w tych wizach i osigniesz naj-
wysz godno i wadz, a wszyscy, ktrzy teraz ubolewaj nad twym
losem, bd ci szczcia zazdroci. Do mierci y bdziesz szczliwie, ty
i dzieci twoje, ktrym pozostawisz majtek. Lecz pamitaj, e gdy znw
zobaczysz tego ptaka, za pi dni umrzesz. A wszystko to zdarzy si podug
woli Boej, objawionej ci przysaniem tego ptaka. Wiedzc naprzd, co ci
czeka, uwaaem za rzecz niegodziw ukrywa to przed tob, aby znajc,
jakie szczcie spotka ci w przyszoci, spokojnie znosi swoj obecn
niedol. A gdy osigniesz to szczcie, nie zapomnij o nas, abymy i my
mogli wyrwa si z tego nieszczcia, w ktrym teraz razem z tob si
znajdujemy". Przepowiednia Germanina, ktra wtenczas wydawaa si
Agryppie mieszna, pniej wprawia go w zdumienie. Antonia, ktra
bolaa nad losem Agryppy, poczytywaa za rzecz trudn wstawia si za
nim u Tyberiusza, gdy jej proby na nic by si nie zday. Uprosia jed-
nak Makrona, eby przynajmniej onierze, ktrzy mieli go pilnowa, jak
rwnie penicy nad nimi nadzr i razem z nim zwizany setnik trakto-
wali go askawie, oraz aeby mu pozwolono bra codziennie kpiele,
przyjmowa przychodzcych w odwiedziny wyzwolecw i przyjaci
i korzysta z innych ulg dla zagodzenia fizycznych dolegliwoci. Przy-
chodzili wic do niego: przyjaciel Sylas oraz wyzwolecy Marsjasz i Stoi-
cheusz przynoszc mu ulubione potrawy i wiadczc mu rne usugi.
Dostarczali mu nawet pocieli udajc, e nios j na sprzeda i rozcielali
j na noc, w czym dopomagali im onierze z rozkazu Makrona. Tak
czyniono przez sze miesicy i takie ycie pdzi Agryppa.
8. Tyberiusz po powrocie na Kapre z pocztku zacz troch niedo-
maga, lecz pniej choroba wzmoga si do tego stopnia, e straci
nadziej na wyzdrowienie. Rozkaza wic swemu najbardziej zaufanemu
wyzwolecowi Ewodusowi przyprowadzi swoje dzieci, gdy jak
mwi pragnie przed mierci z nimi pomwi. Nie mia wpraw-
dzie wtenczas dzieci wasnych, gdy jego jedyny syn, Druzus, ju nie
y, ale pozosta po nim jego potomek Tyberiusz, o przydomku Gemellus,
oraz syn jego brata, Germanika, Gajusz, ktry osign ju wiek mo-
dzieczy i odebra staranne wychowanie, a przez pami na prawo
ojca cieszy si sympati ludu. Germanik bowiem zaskarbi sobie u Rzy-
mian wielki szacunek, gdy by czowiekiem statecznym, uprzejmym
i przystpnym w stosunkach z ludmi i mimo wysokiego dostojestwa
zupenie nie wynosi si ponad innych. Dlatego wielce go miowali i sza-
nowali nie tylko lud i senat, ale take wszystkie poddane Rzymianom
narody: jednych ujmowaa jego uprzejmo okazywana w rozmowie
i obcowaniu, drugich za to, co o nim opowiadano. Gdy zmar, zapano-
waa powszechna aoba. I nie by to smutek obudny, okazywany z po-
szanowania dla pastwa rzymskiego, ktre dotkno nieszczcie, lecz
szczery al, bo kady mier jego poczytywa za swoj osobist klsk.
Taki to by czowiek askawy dla ludzi i to byo przyczyn, dla ktrej
take i jego syn cieszy si powszechn yczliwoci. Szczeglnie za byli
mu oddani onierze, ktrzy, gdyby zasza potrzeba, za chlub poczytywali
odda swe ycie, byleby tylko jemu panowanie zapewni.
9. Tyberiusz wydawszy polecenie Ewodusowi, aby nastpnego dnia
wczesnym rankiem przyprowadzi dzieci, prosi bogw ojczystych, by
jakim widomym znakiem wskazali, kto ma by po nim spadkobierc
wadzy. Sam pragn odda j swemu wnukowi, lecz raczej zdawa si
na jaki znak dany od bogw ni na wasny sd i pragnienie. Wrb
za postanowi kierowa si tak: temu przekae wadz, ktry nastpnego
dnia pierwszy do niego przyjdzie. Gdy tak rzecz obmyli, poleci wy-
chowawcy swojego wnuka, aby o witaniu przyprowadzi modzieca
majc nadziej, e takim wanie podstpem uda mu si Boga w bd
wprowadzi. Lecz Bg wniwecz obrci jego zamiary. Jednake on bdc
dobrej myli, skoro tylko dzie nasta, rozkaza Ewodusowi przyprowa-
dzi do siebie tego modzieca, ktry pierwszy si stawi. Ten wyszed
i zasta Gajusza przed drzwiami komnaty (Tyberiusz jeszcze nie nadszed
z powodu spnionego posiku, a Ewodus nie wiedzia, co jego pan po-
stanowi) i rzek: ,,Ojciec ci wzywa" po czym natychmiast go wpro-
wadzi. Tyberiusz zobaczywszy Gajusza, po raz pierwszy wtenczas zastano-
wi si nad moc Bo widzc, e mu z rk wypada wadza, poniewa
nie moe ju postpi zgodnie ze sw wol. Bola tedy ogromnie i nad
samym sob, e nie ley ju w jego mocy spenienie tego, co by posta-
nowi, i nad losem wnuka Tyberiusza, ktry nie tylko traci wszelkie
nadzieje osignicia rzdw w pastwie rzymskim, ale i sam znalaz si
w niebezpieczestwie ycia. Los jego bdzie zalee od ludzi potniej-
szych, a ci nie dadz mu y pord siebie. Na nic si nie zdadz rwnie
wizy pokrewiestwa, gdy stojcy u steru wadzy bdzie si go ba
i nienawidzi z jednej strony jako najbliszego pretendenta do niej,
z drugiej jako czowieka, ktry ze wzgldu na wasne bezpieczestwo
i w celu osignicia panowania bdzie nieustannie knu spiski. Tyberiusz
przykada wielk wag do przepowiedni astrologicznych i w wikszej
mierze ni ci, ktrzy zajmuj si nimi z zamiowania, kierowa si wedug
ich pomylnych zapowiedzi w yciu. Gdy jednego razu spostrzeg idcego
do Galb, powiedzia do najbardziej zaufanych przyjaci, e nadchodzi
m, ktry bdzie piastowa najwysz wadz w pastwie rzymskim.
aden z Cezarw nie wierzy tak bardzo, jak w m we wszelkiego
rodzaju wrby i sdzc, e si sprawdzaj, ucieka si do nich take
w swoich wasnych sprawach. Tote szczerze trapi si tym, co si wy-
darzyo, ubolewajc nad losem swego wnuka, jak by go ju zgadzono
i sam sobie czyni wyrzuty, e chcc pozna przyszo ucieka si do
wrby. Bo przecie gdyby nie zna tego, co nastpi, mgby spokojnie
doczeka swego koca, a tymczasem do mierci bdzie mia zatrute
ycie przewidujc przysze nieszczcia najbardziej drogich mu osb.
I cho gryz si tym, e wadza nieoczekiwanie przejdzie w rce
kogo innego, ni pragn, rzek wbrew swej woli i chci do Gajusza:
Synu, chocia Tyberiusz jest dla mnie bliszym krewnym od ciebie, to
jednak w twoje rce skadam wadz nad pastwem rzymskim, kierujc
si zarwno wasnym postanowieniem, jak i zgodn z nim wol bogw.
Zaklinam ci, aby objwszy j, nie zapomnia ani o dobroci, jak ci oka-
zaem wynoszc ci do tak wielkiej godnoci, ani o wizach pokre-
wiestwa czcych ci z Tyberiuszem, lecz wiadom tego, e z pomoc
i wol bogw okazaem ci tak wielkie dobrodziejstwo, odpaci mi za
moj yczliwo i mia staranie o Tyberiusza jako twojego krewnego.
Pamitaj take, e Tyberiusz, jak dugo yje, bdzie i dla ciebie samego
i dla twojej wadzy podpor, zguba za jego stanie si pocztkiem twoich
nieszcz. Niebezpieczna to rzecz dla ludzi wyniesionych na tak wysokie
stanowisko y w osamotnieniu, a i bogowie take nie przepuszcz bez
kary zbrodni zadajcych gwat prawu, ktre nakazuje inaczej postpo-
wa". Tak przemwi Tyberiusz, lecz nie przekona Gajusza, ktry osig-
nwszy wadz, wbrew danemu Cezarowi przyrzeczeniu i zgodnie z jego
przepowiedni zgadzi Tyberiusza a niedugo potem sam zgin wskutek
przygotowanego na spisku.
10. W par dni po ogoszeniu Gajusza swoim nastpc, zmar Tyberiusz
po dwudziestu dwu latach, piciu miesicach i trzech dniach swego pano-
wania, a Gajusz zosta czwartym z kolei Cezarem rzymskim. Gdy rozesza
si wie o mierci Tyberiusza, Rzymianie przyjli j jako nowin wielce
radosn, lecz nie mieli odwagi w ni uwierzy, nie, eby bya im nie-
przyjemna (przeciwnie, duo by za to dali, eby ta wiadomo okazaa
si prawdziwa), lecz po prostu ze strachu, by nie zdradzi zbyt wczenie
swoich uczu, bo gdyby pniej pogoska okazaa si faszywa, byliby
oskareni i nie uszliby zagady. Nikt bowiem nie wyrzdzi? tyle zego
patrycjuszom rzymskim, co Tyberiusz. Wpada w gniew z byle jakiego
powodu, i jeli do kogo powzi nienawi nawet nie majc ku temu
adnej przyczyny, nie potrafi si pomiarkowa. By to czowiek z natury
srogi dla wszystkich ludzi, ktrych sdzi i za najbahsze przewinienie
kara mierci Cho wic przyjemna bya dla ich uszu wiadomo o jego
mierci, jednak nie mogli da wyrazu odczuwanej radoci z obawy przed
nieszczciami, ktre staway im przed oczyma w wypadku, gdyby ich
nadzieje okazay si ponne. Marsjasz za, wyzwoleniec .Agryppy, dowie-
dziawszy si o mierci Tyberiusza, czym prdzej pobieg do Agryppy, aby
go o tym uwiadomi. Spotka go, gdy wanie udawa si do kpieli
i skinwszy na gow rzek do niego po hebrajsku: Lew zmar". Agryppa
dobrze zrozumia, co jego sowa miay oznacza i ucieszony t wieci
rzek do Marsjasza: Za t radosn nowin i za wszystkie inne usugi
niech ci bd najszczersze dziki: oby tylko sowa twoje byy prawdziwe".
Tymczasem setnik, ktremu poruczona bya stra nad Agryppa, dostrzeg,
z jakim popiechem przybieg Marsjasz i jak rado sprawiy jego sowa
Agryppie i domyla si, e musiaa to by jaka wana nowina. Zapyta
wic, o czym z sob mwili. Ci pocztkowo dawali mu wykrtne odpo-
wiedzi, ale gdy setnik mocno nalega, Agryppa, ktry si ju z nim
zaprzyjani, od razu mu wyjawi ca prawd. Setnik take ucieszy si
t wiadcmoci, gdy bya pomylna dla Agryppy, i nawet zaprosi go
na uczt. Gdy tak biesiadowali raczc si napojami, nadszed kto
z wiadomoci, e Tyberiusz yje i za kilka dni powrci do Rzymu. Setnik
struchla syszc te sowa; zdawa sobie spraw, e weselc si i ucztujc
z winiem na wie o zgonie Cezara popeni wystpek godny kary
mierci. cign wic Agrypp z oa i rzek do niego: Mylisz, e mnie
oszukasz faszyw wiadomoci o mierci Cezara i e nie odpowiesz za
tak zuchwao swoj gow?" To powiedziawszy kaza znowu naoy
Agryppie zdjte ju kajdany i jeszcze pilniej strzec ni dotychczas. Tak
to ow noc Agryppa przeywa w cikich warunkach. Lecz nazajutrz
rozniosy si wieci o mierci Tyberiusza po caym miecie i ludzie ju
omielili si otwarcie o niej mwi, a niektrzy nawet skadali ofiary
dzikczynne. Nadeszy take listy od Gajusza; jeden wysa do senatu
zawiadamiajc go o mierci Tyberiusza i o objciu wadzy przez siebie,
a drugi tej samej treci do prefekta miasta, Pizona, rozkazujc mu
uwolni Agrypp spod stray wojskowej i przenie do domu, w ktrym
mieszka przed uwizieniem. Teraz mg ju spokojnie patrze w przy-
szo. Wprawdzie pozostawa nadal pod stra, ale traktowano go zupe-
nie agodnie. Gajusz przywiz z sob do Rzymu zwoki Tyberiusza i urz-
dzi mu tu, zgodnie z obyczajem kraju, wspaniay pogrzeb. Zaraz tego
samego dnia chcia uwolni Agrypp, lecz sprzeciwia si temu Antonia
wcale nie z nienawici do winia, lecz dlatego, e nie wypadao tak
postpi, aby nie czyni wraenia, e Gajusz cieszy si z powodu mierci
Tyberiusza, skoro tak prdko wypuszcza na wolno ma, ktrego po-
przednik osadzi w wizieniu. Po kilku dniach jednak kaza go sprowadzi
do siebie, obci wosy i zmieni szaty. Nastpnie woy na jego skro
diadem i mianowa go krlem tetrarchii Filipowej oraz doda mu tetrar-
chi Lizaniasza, a zamiast elaznego acucha podarowa mu rwnej wagi
zoty. Dowdc za jazdy stacjonujcej w Judei zamianowa Marullusa.
11. W drugim roku panowania cezara Gajusza Agryppa prosi go o po-
zwolenie, aby mg odpyn do swego kraju i uporzdkowa sprawy
krlestwa przyrzekajc, e po zaatwieniu wszystkiego znw do niego
powrci. Uzyskawszy zgod Cezara Agryppa uda si do ojczyzny, gdzie
ku oglnemu zdumieniu zjawi si jako krl pokazujc na swoim przy-
kadzie tym, ktrzy porwnywali jego poprzedni niedol z obecnym
szczciem, jak wielka jest moc losu w yciu ludzkim. Jedni winszowali
mu tego, e nie zawid si w swoich nadziejach, a inni nie mogli wprost
uwierzy, e stao si to rzeczywistoci.
VII. 1. Herodiada, siostra Agryppy i ona Heroda, tetrarchy Galilei
i Perei widzc, e osign wysz godno od jej ma, zazdrocia bratu,
i tak mu si poszczcio: ten, ktry niegdy nie mogc spaci swych
dugw musia po prostu ratowa si ucieczka, teraz powraca z takim
dostojestwem i tak wielkim szczciem. Gryza si wic i zocia tak
wielk odmian jego losu. Szczeglnie, gdy pokazywa si on w in-
sygniach krlewskich wrd rzesz ludu, nie moga znie trawicej j
zazdroci i podjudzaa ma, aby uda si do Rzymu i ubiega si o tak
sam godno. Jake mog znosi takie ycie mwia gdy Agryppa,
syn, skazanego na mier przez wasnego ojca, Arystobula, czowiek,
ktry cierpia tak wielk ndz, e trzeba byo mu nawet dostarcza
koniecznych rodkw, aby mg dzie przey i ktry ze strachu przed
wierzycielami zmuszony by ratowa si ucieczk przez morze, teraz po-
wraca jako krl, podczas gdy on, syn krlewski, ktrego pokrewiestwo
z panujcymi powinno skania do ubiegania si o tak sam godno,
siedzi spokojnie zadowalajc si zwyczajnym yciem. ,,Jeli ju przedtem,
Herodzie cigna dalej zgoa nic sobie z tego nie robi, e mia
nisze dostojestwo od ojca, ktry ci zrodzi, to przynajmniej teraz staraj
si o tak sam godno, jak osign twj krewny i nie pozwl, aby nad
ciebie bardziej zaszczycony by czowiek, ktry ebra u ciebie pienidzy.
Nie pozwl, aby on przy swojej ndzy mia si okaza potniejszy ni
my z caym naszym bogactwem. Pomyl, jaki to wstyd, e nad tob gruj
ci, co jeszcze wczoraj i przedwczoraj korzystali z twojego miosierdzia.
Jedmy wic do Rzymu, nie szczdmy trudu i nie skpmy zota i srebra,
bo c lepszego mona uczyni ze zgromadzonym bogactwem, ni obrci
je na osignicie godnoci krlewskiej".
2. Herod pocztkowo opiera si. gdy lubi ycie spokojne i wygodne,
a przy tym obawia si zamieszek w Rzymie i dlatego stara si j prze-
kona. Lecz im wicej si wzbrania, tym wicej Herodiada nalegaa,
by za wszelk cen stara si osign godno krlewsk. I tak dugo
go drczya, a w kocu Herod wbrew swej woli uleg jej namowie,
gdy w ogle nie sposb byo jej si oprze, jeli raz tak postanowia.
Poczyni przeto jak najwspanialsze przygotowania nie liczc si z ad-
nymi kosztami, po czym odpyn wraz z Herodiad do Rzymu. Agryppa
jednak, ktry zmiarkowa ich zamierzenia i cel przygotowa, sam take
nie pozosta bezczynny i skoro tylko dowiedzia si, e ju odpynli,
wysa rwnie do Rzymu jednego ze swych wyzwolecw, Fortunatusa,
ktry wiz podarki dla Cezara i list z zarzutami przeciwko Herodowi
i mia polecenie, aby przy nadarzajcej si sposobnoci take ustnie
Gajuszowi obszerniej o wszystkim opowiedzia. Fortunatus wypyn
z portu w lad za Herodem, a poniewa mia dobr podr, tak niewielki
dystans dzieli go od nich, e zdy przyjecha i odda list w chwili, gdy
len rozmawia z Gajuszem. Obaj przybili do ldu w Dicearchii /Puteoli/
i zastali Cezara w Baiae /Baje/, miasteczku w Kampanii oddalonym
o blisko pi stadiw od Dicearchii /Puteoli/. Tutaj znajduj si wspaniae
paace zbudowane z wielkim przepychem, poniewa ambicj kadego
Cezara byo przecign swego poprzednika. Miejscowo ta posiada ciepe
rda, ktre wytryskuj z ziemi i wywieraj dobroczynny wpyw na
zdrowie tych, ktrzy z nich korzystaj, a nadto su do uprzyjemnienia
pobytu. Tak wic Gajusz rozmawiajc z Herodem, ktry pierwszy stawi
si przed nim, czyta rwnoczenie pismo Agryppy zawierajce skargi
na niego. Oskara go mianowicie o to, e ongi spiskowa z Sejanem prze-
ciwko Tyberiuszowi, a teraz z Partem Artabanem przeciw wadzy Gajusza.
Na dowd tego przytoczy fakt, e przechowuje on w swych zbrojowniach
takie zapasy broni, i starczyoby jej dla siedemdziesiciu tysicy onierzy.
Zdumiony tym doniesieniem Gajusz spyta Heroda, czy prawd jest to,
co mu donosz o broni. Herod przyzna si, e posiada bro (nie mg
inaczej powiedzie, gdy trudno byo przeczy faktom). Wnoszc std,
e oskarenie o spisek jest rwnie prawdziwe, Gajusz odebra mu tetrar-
chi i przyczy j do krlestwa Agryppy. Przekaza mu take majtek
Heroda, a jego samego skaza na dozgonne wygnanie, wyznaczajc mu na
miejsce pobytu miasto w Galii, Lugdunum. Potem dowiedziawszy si, e
Herodiada jest siostr Agryppy, przyzna jej majtek, ktry do niej
nalea, a uwaajc, e nie bdzie chciaa dzieli z mem jego niedoli,
odda j pod opiek brata. Herodiada jednak odpara: Powiedziae to
Cezarze z tak wspaniaomylnoci, jaka przystoi twojej godnoci. Ja
jednak z okazanej mi askawoci twojej nie skorzystam, poniewa nie
pozwala mi na to mio, ktr darz mego ma. Jeli z nim razem dzie-
liam szczcie, byoby rzecz niegodn opuci go w chwili nieszczcia".
Rozgniewa si Gajusz jej wynios odpowiedzi i skaza j wraz z Hero-
dem na wygnanie, a majtek jej podarowa Agryppie. Tak Bg ukara
Herodiad za to, e zazdrocia bratu, a Heroda, e usucha lekkomyl-
nych rad swojej ony. Co do Gajusza, to w pierwszym i drugim roku
swoich rzdw okaza si czowiekiem dobrodusznym i swoj agodnoci
pozyska sobie wielk przychylno Rzymian i innych swoich poddanych.
Z biegiem czasu jednak wielko wadzy tak go wbia w pych, e prze-
sta uwaa si za czowieka, majc si za istot nadludzk i caym
swoim postpowaniem dopuszcza si obrazy boskiej.
VIII. 1. Tymczasem doszo do zatargu midzy zamieszkaymi w Aleksan-
drii ydami i Grekami. Obie strony wybray po trzech posw i wysay
do Gajusza. W liczbie pcsw wysanych przez Aleksandryjczykw by
niejaki Apion, ktry obsypywa ydw rozmaitymi oszczerstwami, za-
rzucajc im, midzy innymi, e nie oddaj naleytej czci Cezarowi. Gdy
bcwiem wszyscy poddani pastwa rzymskiego stawiaj Gajuszowi otarze
i witynie i w ogle oddaj mu cze bosk, to sami tylko ydzi uwaali
za hab wznosi mu posgi i przysiga na jego imi. Z takimi to i in-
nymi przykrymi oskareniami wystpi Apion, mylc, jak mona byo
oczekiwa, e rozgniewa Gajusza. Wtenczas stojcy na czele poselstwa
ydowskiego Filon, brat Aleksandra alabarchy, m syncy z wielu
przymiotw i wyksztacony w filozofii, gotowa si do wystpienia, aby
odeprze zarzuty, lecz Gajusz nie pozwoli mu ust otworzy rozkazujc
precz odej sprzed swego oblicza, a tak bardzo by rozgniewany, i nikt
nie wtpi, e srogo ydw ukarze. Filon dotknity zniewag, odszed
i powiedzia do towarzyszcych mu ydw, aby byli dobrej myli, bo
Gajusz wprawdzie okaza im swj gniew sowami, a w rzeczy samej
uczyni Boga swym wrogiem.
2. Gajusz srodze rozjtrzony, e sami tylko ydzi tak dalece nim wzgar-
dzili, wysa legata Petroniusza, jako nastpc Witeliusza w Syrii, pole-
ciwszy mu wkroczy z siln arar do Judei i postawi jego posg
w wityni Boej, jeli ydzi dobrowolnie si na to zgodz: gdyby
jednak trwali w uporze, mia ich si ora pokona i rozkaz wype-
ni. Petroniusz objwszy zarzd Syrii, spiesznie pody, aby zado-
uczyni rozkazom Cezara. cignwszy ile mg oddziaw posikowych
i zabierajc dwa legiony rzymskie uda si do Ptolemaidy na lee zi-
mowe, aby wraz z nastaniem wiosny rozpocz dziaania wojenne.
O swoim zamierzeniu napisa do Cezara, ktry pochwaliwszy jego gor-
liwo rozkaza mu, aby nie ustpowa i podj jeli rozkazu nie usu-
chaj energicznie kroki wojenne. Lecz u Petroniusza w Ptolemai-
dzie zjawia si wielotysiczna rzesza ydw, ktrzy prosili go, aby ich
nie zmusza do popenienia przestpstwa i gwacenia Prawa ojczystego.
Jeli nieodmiennie postanowie wnie i postawi posg mwili to
najpierw nam samym odbierz ycie, a potem czy. jak ci si podoba.
Dopki bdziemy ywi, nie zniesiemy, aby cokolwiek czyniono, co jest
zabronione powag naszego prawodawcy i naszych przodkw, ktrzy
zakaz ten wprowadzili dla poszanowania cnoty." Na to odpar Petroniusz
gniewnie: Gdybym ja by samowadnym panem i zamierza to uczyni
z wasnej woli, susznie moglibycie stawia mi takie dania. e za sam
Cezar da mi takie polecenie, zmuszony jestem sucha jego rozkazw,
gdy sprzeciwiajc si im cignbym na siebie srog kar". Jeeli
Petroniuszu odpowiedzieli ydzi taka jest twoja wola, aby post-
powa cile wedug rozkazw Cezara, to i my nie chcemy przekroczy
przepisw naszego Prawa, ktregomy ufni w moc Bo i pobudzeni
cnot i gorliwoci naszych przodkw a dotychczas niezmiennie strzegli.
I nie waylibymy okaza si ludmi tak maego ducha, ebymy mieli ze
strachu przed mierci przekroczy nakazy, ktrych przestrzeganie Bg
uczyni warunkiem naszego szczcia. Dlatego gotowi jestemy znie
wszelkie nieszczcia w obronie naszych praw ojczystych, gdy wiemy
doskonale, e naraajc si na niebezpieczestwo moemy mie nadziej,
i wyjdziemy z nich cao, poniewa Bg bdzie z nami, jeli dla Jego
czci znosi bdziemy cierpienia i sprbujemy ryzyka szczcia wojennego.
Gdybymy ciebie usuchali, okrylibymy si niezatart hab tchrzostwa,
gdy tym sposobem podeptalibymy nasze Prawo i cignlibymy na
siebie srogi gniew Boga, ktry, jak sam przyznasz, jest niepomiernie
potniejszy ni Gajusz".
3. Poniewa sowa te przekonay Petroniusza, e trwaj w niewzruszo-
nym uporze i e postawienie posgu Gajusza w myl jego rozkazu nie
bdzie moliwe bez walki a to pocignoby za sob wielki rozlew krwi
zabra z sob przyjaci i ca swoj sub i spiesznie pody do
Tyberiady, chcc przyjrze si z bliska, w jakim stanie znajduje si Judea.
ydzi za, zdajc sobie spraw, e wojna z Rzymianami byaby dla nich
ogromnym nieszczciem, lecz jeszcze wiksze, w ich przekonaniu, stano-
wioby pogwacenie Prawa, znw przybyli do Tyberiady w liczbie wielu
tysicy na spotkanie z Petroniuszem i usilnie prosili, aby nie doprowadza
do ostatecznoci i postawieniem posgu nie bezczeci ich miasta. Chcecie
zatem prowadzi wojn z Cezarem zapyta Petroniusz nie liczc
si ani z jego potg, ani wasz saboci?" W adnym razie odparli
nie chcielibymy prowadzi wojny, lecz wolimy raczej umrze, ni
przekroczy nasze prawa". Po czym upadli na ziemi odsaniajc swoje
szyje i mwic, e s gotowi ycie odda. Tak czynili przez czterdzieci
dni zaprzestajc w tym czasie uprawy roli, pomimo e nadszed czas za-
sieww. Tak mocno trwali w swoim postanowieniu, e woleli umrze,
ni patrze na postawiony posg.
4. Wobec takiego stanu rzeczy udali si do Petroniusza brat krla
Agryppy, Arystobul, Helkiasz Wielki i inni najznakomitsi mowie z tego
rodu, jako te przedniejsi ydzi i prosili go, aby widzc niewzruszony
upr narodu nie uczyni jakiego kroku, ktry by doprowadzi ydw
do ostatecznoci. Lepiej eby napisa do Cezara, i w aden sposb nie
chc przysta na postawienie posgu, e zaprzestali uprawy roli i rozoyli
si naprzeciwko niego, lecz nie chc prowadzi wojny, poniewa si na
to nie maj i raczej woleliby umrze, ni przekroczy swoje prawa;
dalej, e zaniedbanie uprawy roli musi pocign za sob rozboje, ponie-
wa nie bd mieli czym zapaci danin. Moe Gajusz da si ubaga,
odstpi od okrutnego zamiaru i poniecha myli zniszczenia narodu. Jeli
jednak Cezar bdzie trwa przy swoim postanowieniu, aby uy przemocy,
wtedy i on bdzie zmuszony chwyci za bro. Takim to sposobem Arysto-
bul i towarzysze usiowali przekona Petroniusza. Ten za z jednej strony
poruszony usilnymi probami Arystobula i towarzyszy, ktrzy, jako e
chodzio o spraw wielkiej wagi, wszelkimi sposobami starali si go
ubaga, a z drugiej strony widzc nieugit postaw ydw i rozumiejc,
e byoby rzecz straszn dla zaspokojenia szalestwa Gajusza ukara
mierci tyle tysicy ludzi dlatego tylko, i s poboni, a potem samemu
y z wyrzutami sumienia, uwaa, e lepiej bdzie napisa do Gajusza,
w jakim trwaj uporze, cho cignie na siebie gniew, poniewa natych-
miast nie wykona jego rozkazw. Moe zreszt mia nadziej uda
si go przekona. Gdyby jednak trwa przy swoim szaleczym postano-
wieniu, wtenczas przystpi do wojny z nimi. Jeeli za na niego obrci
swj gniew, to godzi si, aby jako czowiek miujcy cnot, mier ponis
w obronie tak wielkiej liczby ludzi. Uzna przeto za suszne ulec da-
niom proszcych.
5. Zwoa tedy ydw do Tyberiady, dokd si ich zeszo wiele tysicy,
i wyszedszy do nich owiadczy, e nie ze swej woli przedsiwzi
obecn wypraw na nich, lecz z rozkazu imperatora, ktry poleci, aby
natychmiast, bez adnej zwoki przeciw nim zbrojnie wystpi, jeliby
omielili si okazywa upr. Dlatego, jeli z jego aski tak wysok godno
os'gn, powinien postpowa zgodnie z jego wol. ,,Wszelako uwaam
cign dalej e postpibym niesusznie, gdybym wasnego bezpiecze-
stwa i zaszczytnego stanowiska nie powici dla ocalenia was, ktrych
jest tak wielu i ktrzy staracie si strzec swego znakomitego Prawa i o nie,
jako o Prawo przekazane przez ojcw waszych, gotowi jestecie walczy.
A skoro Bg ma najwysz powag i moc, nie omielibym si dopuci,
aby Jego witynia bya zbezczeszczona wskutek samowoli rzdzcych.
Wyl wic do Gajusza posacw, aby go uwiadomi, jaka jest wasza
wola, a bd popiera wasze spraw, ile tylko bdzie w mojej mocy, nie
chcc opuci was, ktrym grozi cierpienie za wasze szlachetne denia.
Niech dopomoe Bg, ktrego moc jest ponad ludzk umiejtno i si
i sprawi, abycie i wy mogli pozosta wierni ojczystym prawom, i on,
wskutek de ludzkich sprzecznych z jego wol, nie by pozbawiony
nalenych mu honorw. Lecz jeli Gajusz si rozjtrzy i swj srogi gniew
na mnie obrci, gotw jestem znosi wszelkie nieszczcia i wszelkie cier-
pienia, jakie drczy bd moj dusz i ciao, byle nie patrze na zgub
was tak wielu wskutek waszego chwalebnego postpowania. Idcie wic
kady do swego zajcia i zabierzcie si do pracy na roli, a ja napisz do
Rzymu i bd stara si uczyni wszystko dla waszego dobra i swoim
wasnym wstawiennictwem, i za pomoc moich przyjaci".
6. To powiedziawszy odprawi zgromadzonych ydw, zachcajc przy-
wdcw, aby zajli si upraw roli oraz starali si podnie nard
na duchu. W ten sposb pragn pocieszy lud, a Bg da mu namacalny
dowd swojej pomocy. Zaledwie bowiem skoczy swoj mow do y-
dw, Bg natychmiast, ku zdumieniu wszystkich, spuci obfity deszcz,
chocia dzie od samego rana by pogodny i nic na niebie nie zwiasto-
wao ulewy. Przez cay rok trwaa posucha i doprowadzia ludzi do takiej
rozpaczy, e nie wierzyli, i woda spynie z nieba, cho niekiedy widzieli,
jak zacigno si chmurami. Kiedy wic tak niezwyczajnie i wbrew
oczekiwaniu spad rzsisty deszcz, wstpia w serca ydw otucha, e
wstawiennictwo Petroniusza za nimi nie bdzie daremne. Zdumia si
take i sam Petroniusz przekonujc si naocznie, e Bg ma ydw
w swojej opiece, co objawi tak wyranym znakiem, i nikt, choby
nawet szczerze nie chcia temu da wiary, nie by w stanie zaprzeczy.
Napisa midzy innymi i o tym do Gajusza, a wszystko miao na celu
przekonanie go i skonienie wszelkimi sposobami, aby nie doprowadza
do rozpaczy tylu tysicy ludzi. Jeliby ich wymordowa /pisa/ a bez
wojny nie dadz si skoni do przekroczenia swojego zakonu sam
pozbawiby si skadanych przez nich danin, a jego imi po wsze czasy
zostaoby przeklte w pamici potomnych. Doda przy tym, e Bg, ktry
kieruje ich losami, tak wyranie moc sw okaza, i ponad wszelk wt-
pliwo by to znak jego potgi. Tak postpi Petroniusz.
7. Tymczasem krl Agryppa, ktry wtenczas wanie bawi w Rzymie,
coraz bardziej wkrada si w aski Gajusza. Pewnego razu zaprosi go
na uczt dokadajc starania, aby wystawnoci stou i rnorodnoci
zgotowanych przyjemnoci tak wszystkich przymi, eby nie tylko
nikt inny, ale nawet sam Gajusz nie mg myle, i mu kiedykolwiek
dorwna, nie mwic ju o przewyszeniu go: tak dalece w m prze-
szed wszystkich przepychem i pragnieniem dogodzenia Cezarowi. Gajusz
zdumia si przychylnoci i wspaniaomylnoci Agryppy, ktry, aby
mu si przypochlebi, musia wyoy sumy przerastajce jego moliwoci,
i nie chcc mu ustpi w hojnoci okazanej gwoli sprawienia mu przy-
jemnoci, upojony i rozochocony winem rzek w czasie uczty do niego,
gdy ten zachca go do picia: ,,Agryppo! Od dawna wiem ju, w jakim
mnie masz poszanowaniu i jak wielkie okazywae mi oddanie, nie
baczc na niebezpieczestwo, ktre grozio ci od Tyberiusza. a i teraz
niczego nie szczdzisz i starasz si nam dogodzi wicej, ni pozwalaj
twoje zasoby. Dlatego te a byby to wstyd dla mnie, gdybym ci nie
dorwna okazujc tak sam yczliwo pragn wszystko czego do-
tychczas zaniedbaem, odrobi. Przyznaj, niewielkie to byy dary, ktre
ci ofiarowaem. Przeto teraz z ca chci i ile ley w mojej mocy pragn
da ci wszystko, co mogoby ci uczyni bardziej szczliwym". Mwic
to Gajusz by przekonany, e Agryppa bdzie prosi o rozlege posiadoci
przynoszce bogate dochody albo o daniny pacone przez miasta. Lecz
Agryppa, cho dobrze wiedzia, o co go ma prosi, wola na razie nie
wypowiada swojego yczenia i natychmiast odrzek Gajuszowi, e ani
w dawnym czasie, gdy wbrew woli Tyberiusza okazywa mu szczere
oddanie, nie kierowa si myl osignicia korzyci, ani teraz take nie
zabiega o jego wzgldy liczc na jakikolwiek zysk osobisty; dobrodziejstwa,
ktrymi go ju dawniej obsypa, byy tak wielkie, e przechodz naj-
mielsze oczekiwania. Jeli za zakoczy byy mniejsze, ni moge
wywiadczy, to w kadym razie byy tak hojne, e przewyszay oczeki-
wanie i zasugi tego, ktry je otrzyma''. Gajusz zdumiony jego skrom-
noci tym wicej nalega, aby mu powiedzia, co by chcia otrzyma
w darze. On za odpar: Jeli ty, panie, w swej askawoci poczytujesz
mnie za godnego dobrodziejstwa, to niczego nie pragn, co mogoby mnie
wzbogaci, poniewa a nadto mnie wyrnie wszystkim, co mi ju ofia-
rowae. Prosz za o to, co chwa okryje twe imi, jako ma nabo-
nego i wyjedna ci pomoc Bo we wszelkich twoich przedsiwziciach,
a i mnie niemao sawy przysporzy pord tych, ktrzy usysz, e co-
kolwiek zapragn, zawsze z twojej aski osign. Prosz ci przeto, aby
zaniecha zamiaru postawienia swego posgu w wityni ydw, jak to
rozkazae Petroniuszowi".
8. I cho Agryppa zdawa sobie spraw, na jakie swoj prob wystawi
si niebezpieczestwo gdyby bowiem Gajusz nie da si przekona,
czekaa go niechybna mier lecz uwaajc, e gra sza o zbyt wielk
stawk (jak te w istocie byo), postanowi wszystko postawi na los
szczcia. Gajusz wszake z jednej strony ujty szczerym oddaniem
Agryppy i poczytujc za rzecz nieprzyzwoit na oczach tylu wiadkw
wyj na kamc, gdyby zaraz poaowa danej obietnicy, cho sam go
nakania do przedstawienia swoich prb, a z drugiej strony peen podzi-
wu dla jego szlachetnoci, gdy nie dba o pomnoenie swojej wadzy czy
to bogatszymi dochodami, czy innymi uprawnieniami, a troszczy si
o dobro oglne stajc w obronie Prawa i czci Boej, skoni si do jego
proby. Napisa wic do Petroniusza chwalc go za to, e zebra wojsko
i radzi si go listownie, jak ma z ydami postpi. Co si teraz tyczy
posgu pisa to jeli go ju postawi, niech tam zostanie; jeli
jednak jeszcze go nie umieci, nie troszcz si o to wicej, lecz roz-
puciwszy wojsko sam zajmij si wykonaniem moich poprzednich rozka-
zw. Nie obstaj ju bowiem przy postawieniu posgu, a czyni to ustp-
stwo z yczliwoci dla Agryppy, ktrego zbyt wysoko ceni, ebym mia nie
speni jego yczenia lub odmwi jego probie". Tak napisa Gajusz do Pe-
troniusza zanim otrzyma /od niego list/, z ktrego dowiedzia si, e ydzi
gotowi s podnie bunt, bo ta postawa nie znaczy nic innego, jak grob
zbrojnego wystpienia przeciw Rzymianom. Srodze go to ubodo, e
omielili si wystpi przeciw jego wadzy. e za by to czowiek skory
do wyrzdzania za, a niechtny dla czynienia dobra i wyadowywa
swj gniew na kimkolwiek, jak mu si spodobao i bez jakichkolwiek
hamulcw, a za szczcie sobie poczytywa, jeli mg pofolgowa
swojej popdliwoci, napisa do Petroniusza: Skoro drosze ci byy
podarki, ktre ci ydzi zoyli, nad moje rozkazy i skoro w ogle, aby
im dogodzi, omielie si postpi wbrew temu, co ci poleciem, roz-
kazuj, aby sam by swoim sdzi i sam rozstrzygn, co masz uczyni,
skoro zasuy na mj gniew. Bdziesz wic suy za przykad dla
wszystkich wspczesnych i potomnych, aby nie lekcewayli rozkazw
Cezara".
9. Takiej treci list napisa Gajusz do Petroniusza, lecz ten nie doszed
do za jego ycia. Posacom bowiem wiozcym pismo podr morska
tak si przecigna, e wczeniej doszed do rk Petroniusza inny list,
z ktrego dowiedzia si o mierci Gajusza. Bg nie zapomnia o niebez-
pieczestwach, na jakie Petroniusz narazi si dla dobra ydw i w obro-
nie Jego czci, i zabra Gajusza spord ywych, aby odebra zapat Jego
gniewu, za to, e omieli si wystpi przeciw Jego kultowi... Radowa
si t ask wraz z Petroniuszem nie tylko Rzym, ale take cae pastwo
rzymskie, a najwicej wszyscy znaczniejsi senatorowie, poniewa oni
przede wszystkim padali ofiar srogiego gniewu Gajusza. Zmar w nie-
dugi czas po napisaniu listu, w ktrym da, aby Petroniusz sam mier
sobie zada. O tym, jaka bya przyczyna jego mierci i w jaki sposb
uknuto spisek, opowiem w nastpnych rozdziaach. Petroniusz tedy naj-
pierw odebra list z wiadomoci o mierci Gajusza, a niedugo potem
drugi, w ktrym Cezar rozkazywa, aby sam sobie ycie odebra. Ucieszy
si przeto, i tak si stao, e Gajusz zgin i niemniej zdumiewa si
nad Opatrznoci Boga, ktry nie zwlekajc nagrodzi go natychmiast za
okazanie czci Jego wityni i wzicie w obron ydw. Tak Petroniusz
z atwoci wybawi si od mierci, ktrej si wcale nie spodziewa.
IX. 1. Rwnie i ydzi zamieszkali w Mezopotamii, a osobliwie ci z Ba-
bilonii, przeyli tak srogie nieszczcie, e trudno znale przykad cze-
go gorszego, stajc si ofiar krwawej rzezi, o jakiej nie wspomina
dawniejsza historia. Pragnc o tym wszystkim dokadnie opowiedzie, bd
musia sign do przyczyn, ktre klsk t spowodoway.
W Babilonii znajduje si bardzo ludne miasto Neerda /Naarda/ poo-
one na urodzajnym i rozlegym terenie obfitujcym w bogactwa i gsto
zasiedlonym. Przy tym miasto to byo zabezpieczone od napaci wrogw,
poniewa oblewa je dokoa Eufrat i otaczaj silne mury. Ley w tej
okolicy take inne miasto Nisibis /Antiochia Epimygdonia/, ktre opywa
ta sama rzeka. W obu tych miejscowociach ydzi z uwagi na ich natu-
raln obronno przechowywali dwudrachmowe monety, ktre kady
skada, wedug ich obyczaju, Bogu, jak te inne dary Jemu powicone.
W miastach tych mieli niejako skarbiec i z niego w odpowiednim czasie
pienidze te odsyali do Jerozolimy, dokd odwozili je pod ochron wielu
tysicy ludzi z obawy przed grabie Partw, ktrym podlegaa Babilonia.
Ot std wywodzili si dwaj rodzeni bracia, rodem z Neerdy /Naardy/,
Asinajos /Asineusz/ i Anilajos /Anileusz/, ktrych, gdy ich osieroci ojciec,
matka nauczya sztuki tkania pcien. Mieszkacy bowiem tego kraju
nie uwaaj tego zajcia za habice i nawet mczyni nie wstydz si
prz weny. Jednego razu mistrz, u ktrego uczyli si tego rzemiosa,
skarci ich za to, e zbyt pno stawili si do pracy, i ukara chost. Ci
kar t poczytali za zbyt wielkie ponienie i porwawszy zbroj, ktrej
znaczn ilo przechowywano w tym domu, uszli na pewne miejsce, gdzie
rozwidla si rzeka i rozcigaj si bujne pastwiska dostarczajce wielkiej
obfitoci paszy, ktr mona przechowa na zim. Przystao do nich sporo
znajdujcej si w skrajnej biedzie modziey, ktr uzbroili, wzili pod
swoje dowdztwo i bez adnych przeszkd odgrywali rol jej mistrzw
w upieskim rzemiole. Kiedy stali si ju si trudn do pokonania i wy-
budowali sobie zamek, wysyali swoich towarzyszy do pasterzy i dali
tyle danin w trzodzie, ile im byo potrzeba na wyywienie. Tym, ktrzy
bd im posuszni, obiecywali, e stan si ich przyjacimi i obrocami
przed wszelk napaci wrogw; tym za, ktrzy nie usuchaj, grozili
wybiciem trzody. Wobec tego pasterzom nie pozostao nic innego, jak
sucha ich i posya im tyle owiec, ile dali. Takim sposobem roli
w potg i mogli, napadajc znienacka, wyrzdza krzywdy, jakie im si
podobao. Kady, kto mia z nimi do czynienia, wola okazywa im ule-
go, gdy stali si postrachem dla wszystkich, ktrzy odwayli si im
oprze. W kocu wie o nich szeroko si rozniosa i dosza do uszu krla
Partw.
2. Gdy tedy dowiedzia si o tym satrapa babiloski, pocztkowo chcia
ich wyniszczy w zarodku, zanim plaga ta nabierze wikszych rozmiarw.
Zebra wic ile tylko mg najwicej wojska spord Partw i Babilo-
czykw i spiesznie wyprawi si na nich, chcc ich napa znienacka i roz-
gromi, zanim si dowiedz o przygotowanej wyprawie. Zatrzyma si
przy bagnie i nie podejmowa adnej akcji. Nastpnego dnia (by to
dzie sabbatu /szabatu/, w ktrym ydzi wstrzymuj si od wszelkich
zaj), spodziewajc si, e wrogowie nie powa si wystpi do walki
z nim i dadz si bez oporu uprowadzi do niewoli, posuwa si zwolna
naprzd i zamierza zaskoczy ich niespodzianym atakiem. Lecz Asinajos
/Asineusz/, ktry wtenczas wanie siedzia z towarzyszami pooywszy
bro obok siebie, rzek do nich: Mowie! Dochodz mnie odgosy renia
koni, nie pascych si w stadzie, lecz nioscych na sobie jedcw, ponie-
wa sysz chrzst wdzide. Obawiam si, eby nas skrycie nie podeszli
i nie osaczyli wrogowie. Niech wic kto pjdzie na zwiady i jasno
uwiadomi nas, czy nam co nie zagraa. Daby Bg, eby to, co powiedzia-
em, okazao si nieprawd". Po tych sowach natychmiast kilku ludzi
poszo na zwiady, lecz zaraz powrcili i oznajmili: Nie omylie si,
wyranie wyczuwajc jakie knowanie wrogw, ktrzy nie dadz nam
ju duej krzywd wyrzdza. Zostalimy podstpnie otoczeni i niczym
bydo zupenie osaczeni, gdy cignie na nas wielka masa jedcw,
a my tymczasem nie moemy chwyci za bro, poniewa zakaz naszego
Prawa ojczystego zmusza nas do bezczynnoci". Asinajos /Asineusz/ jed-
nak inaczej ni zwiadowca myla o tym, co naley czyni. Uwaa, e
suszniej postpi, jeli, znajdujc si w ostatecznoci, nie bd sta bez-
czynnie i gin ku uciesze wrogw, lecz przyjm walk i wezm pomst
na nich, choby trzeba byo pogwaci Prawo i wypado mier ponie.
Chwyci wic sam za bro i swoim przykadem zagrza towarzyszy, aby
okazali tak sam odwag. A kiedy wdali si w walk z wrogami, wielu
z nich pooyli trupem, poniewa szli na nich z tak pogard, jak by ju
w rku mieli zwycistwo, a reszt zmusili do ucieczki.
3. Krl Partw dowiedziawszy si o tej bitwie, zdjty podziwem dla
odwagi obu braci pragn sam z nimi si zobaczy i porozmawia. Przeto
wysa najbardziej zaufanego czowieka ze swojej stray przybocznej
i kaza im powiedzie: ,,Krl Artaban, cho wyrzdzilicie mu szkody,
gdy napadalicie na jego pastwo, niepomny gniewu dla waszej walecz-
noci, wysa mnie tu i przyrzekajc wam solenn pork i uciskiem
prawicy gwarantujc zupene bezpieczestwo w czasie podry, pragnie,
abycie do niego przybyli i zawarli z nim przyja, a nie obawiali si
jakiegokolwiek podstpu czy zdrady. Obiecuje wam rwnie podarki i za-
szczytne wyrnienia, ktre ze wzgldu na wielko jego wadzy uczyni
was jeszcze bardziej ni teraz potnymi". Asinajos /Asineusz/ odoy
podr na inny czas, lecz wysa brata Anilajosa /Anileusza/ z podarkami,
na jakie go sta byo. Anilajos /Anileusz/ przeto uda si w drog i zosta
dopuszczony do krla. Artaban, zobaczywszy samego Anilajosa /Anileusza/,
zapyta, dlaczego take Asinajos /Asineusz/ wraz z nim nie przyby.
A gdy otrzyma odpowied, e z obawy przed nim pozosta wrd bagien,
krl przysiga na bogw swego kraju, e nigdy nie uczyni krzywdy tym,
ktrzy mu zaufali i poda mu prawic, co u owych barbarzycw oznacza
najwysz pork przy spotkaniu z nimi. Nikt nie popeniby oszustwa,
jeli porczy swoj prawic i nawet, jeli kto by posdzony o popenie-
nie przestpstwa, nie mg powtpiewa o dotrzymaniu sowa otrzymujc
tak pork swego bezpieczestwa. Po tym zapewnieniu Artaban odpra-
wi Anilajosa /Anileusza/, aby nakoni brata i razem z nim powrci.
Czyni to krl dlatego, e chcia przy pomocy dzielnych braci ydowskich
okiezna i utrzyma w wiernoci ku sobie satrapw, przeciw ktrym za-
mierza przedsiwzi wypraw, poniewa buntowali si bd grozi wy-
buch rokoszu. Obawia si przy tym, e jeli uwika si w wojn w celu
poskromienia buntownikw, towarzysze Asinajosa /Asineusza/ jeszcze si
wzmocni i, podporzdkowawszy sobie Babiloni, do wojny przyst-
pi, albo te, gdyby nie byli w stanie tego uczyni, nie omieszkaj sko-
rzysta ze sposobnoci i jeszcze bardziej pustoszy ssiednie tereny.
4. W takim zamiarze krl odprawi Anilajosa /Anileusza/, a ten przed-
stawiwszy bratu, e krl jest do nich jak najbardziej yczliwie usposo-
biony i nawet da solenn pork pod przysig, przekona go i obaj udali
si w drog do Artabana. A gdy przybyli, krl przyj ich z wielk rado-
ci i nie mg si nadziwi, e stojcy przed nim Asinajos /Asineusz/,
tak niepozorny z wygldu, i kto go pierwszy raz zobaczy, patrzy na
niego z pogard, jako na kogo lichego, okaza tak dzielnego ducha. Po-
wiedzia wiec do swych przyjaci, e w tym mizernym ciele yje nie-
porwnanie wikszy duch. I kiedy raczono si napojami, wskaza Asina-
josa /Asineusza/ swojemu dowdcy wojska Abdagazesowi i podajc jego
imi opowiedzia mu, jakie mstwo okazywa w boju. Abdagazes da,
aby mu pozwoli zabi go i w ten sposb wzi pomst za szkody, ktre
pastwu partyjskiemu wyrzdzi, lecz krl rzek: Nigdy nie pozwol tak
postpi z mem, ktry mi zawierzy, tym bardziej e mu podaem swoj
prawic i na bogw przysigaem, aby pozyska jego zaufanie. Jeli wic
jeste naprawd czowiekiem walecznym, nie masz potrzeby mci si za
szkody wyrzdzone pastwu Partw przy pomocy mojego wiaroomstwa.
Napadnij na niego, gdy bdzie powraca i sprbuj go pokona wasn si,
lecz niech si to stanie bez mojej wiedzy".
Skoro wit przyzwa do siebie Asinajosa /Asineusza/ i rzek do: Czas
ci ju, modziecze, wrci do domu, aby bawic tutaj nie rozjtrzy
wielu spord moich dowdcw i nie pad ofiar zabjstwa, mimo mojej
woli. Powierzam ci ziemi babiloska, aby bdc pod twoj opiek, nie
zaznaa rozbojw ani nie cierpiaa adnych innych krzywd. Zasuguj
chyba na to, aby dochowa mi yczliwoci, skoro rzetelnie dotrzymaem
danego ci przerzeczenia i to nie w bahych sprawach, lecz wtedy, gdy cho-
dzio o twoje ycie". Po tych sowach obdarowa go i niezwocznie odpra-
wi. Skoro Asinajos /Asineusz/ powrci do swego kraju, pobudowa nowe
zamki, a dawniejsze umocni i wkrtce doszed do tak wielkiej potgi,
jakiej nie mia przedtem nikt, kto zaczynajc w podobnych warunkach,
mia sign po tak ogromn wadz. Powaali go take i partyjscy do-
wdcy przysani do ssiednich okrgw, a szacunek okazywany mu przez
Babiloczykw poczytywali za niedostateczny i nie odpowiadajcy jego
zasugom. Jako m o wielkim dostojestwie i potdze decydowa o wszy-
stkich sprawach w Mezopotamii i przez pitnacie lat zaywa coraz
wikszej szczliwoci.
5. Lecz w chwili, gdy stali u szczytu powodzenia, przyszy na nich klski,
a to z nastpujcej przyczyny. Porzuciwszy drog cnoty, ktra ich dopro-
wadzia do tak wielkiej potgi, zaczli zuchwale gwaci prawa ojczyste,
ulegajc namitnoci i dzy rozkoszy. Ot pewien Part przyby jako
zarzdca do ssiedniej prowincji ze swoj ona, ktra syna z wielu
przymiotw i miaa na niego wielki wpyw dziki zdumiewajc/ej urodzie.
Anilajos /Anileusz/, brat Asinajosa /Asineusza/, czy to zasysza o jej pik-
noci od innych, czy te moe gdzie sam j przy jakiej okazji zobaczy,
do, e zapon do niej mioci. Poniewa za nie mia adnej nadziei
posi tej kobiety, jeli jej przemoc nie zdobdzie, a z drugiej strony
czujc, e nie potrafi opanowa swojej namitnoci, podj wrogie kroki.
Przeto take i jej m z tej przyczyny musia owiadczy si wrogiem,
a gdy poleg w stoczonej bitwie, on zabitego wzi do niewoli i polubi
kochanek. Ta przybywajc do domu Anilajosa /Anileusza/ i Asinajosa
/Asineusza/ nie przyniosa ani jednemu, ani drugiemu niczego dobrego,
lecz staa si przyczyn wielkiego nieszczcia. Gdy bowiem po mierci
ma dostaa si do niewoli, ukrya wizerunki bogw, ktrych czcia ze
swym mem (jest bowiem powszechny zwyczaj w tym kraju przechowy-
wa w domu przedmioty kultu i zabiera z sob w razie udawania si
w obce strony) i wprowadzia tutaj zwyczaje religijne swojego kraju.
Z pocztku oddawaa im cze potajemnie, lecz gdy zostaa ona, czynia
to dawnym zwyczajem i z zachowaniem tych obrzdw, co za ycia pierw-
szego ma. Najblisi ich przyjaciele z pocztku /zaczli czyni jemu sa-
memu wyrzuty/, e pojmujc obc kobiet, ktra sprzeniewierza si ofia-
rom i cile okrelonemu przez ich przepisy kultowi religijnemu, post-
puje wbrew obyczajom hebrajskim i niezgodnie z ich prawami. Niechaj
wic baczy, aby zbytnio folgujc zmysowym rozkoszom nie utraci swo-
jego wspaniaego stanowiska jako te potgi, ktr osign dziki Boej
pomocy. Lecz on nie tylko pozosta guchy na ich napomnienia, ale nawet
zabi najbardziej powaanego wrd nich ma za to, e pozwala sobie
na zbyt zuchwae sowa. Ten ginc za umiowanie Prawa, prosi Boga,
aby zesa kar na Anilajosa /Anileusza/ i Asinajosa /Asineusza/, a take
mier z rak wrogw na wszystkich jego towarzyszy. Na pierwszych
dlatego, e byli gwnymi winowajcami, na drugich, e nie stanli w jego
obronie, gdy on w imi poszanowania Prawa narazi si na mier. Towa-
rzysze buntowali si w duszy, lecz znosili wszystko cierpliwie, pamitajc
o tym, e sw obecn pomylno zawdziczaj wycznie samemu tylko
mstwu braci. Lecz gdy dowiedzieli si o oddawaniu czci bogom
partyjskim, uwaali, e nie mona ju duej patrze na to, jak Anilajos
/Anileusz/ depcze prawa i zebrawszy si udali si wielk gromad do
Asinajosa /Asineusza/ i gono wyrzekali na Anilajosa /Anileusza/ mwic,
e jeli ju przedtem by tak zalepiony, i nie widzia tego, co dla niego
jest poyteczne, to przynajmniej teraz powinien naprawi zo, ktre po-
peni, zanim grzechem swoim nie doprowadzi siebie i wszystkich innych
do zguby; maestwo z t kobiet mwili stoi w sprzecznoci z ich
przekonaniem i z Prawem przekazanym przez ojcw, a kult religijny, ktry
ona praktykuje, stanowi zniewag wyznawanego przez nich Boga. Asina-
jos /Asineusz/, cho sam dobrze wiedzia, e wystpne ycie jego brata
ju si stao i bdzie take w przyszoci rdem wszelkich nieszcz,
znosi jednak ten stan rzeczy przez yczliwo pync z tak bliskiego
pokrewiestwa i wybacza mu, dlatego e zupenie owadna nim ta
wystpna namitno. Lecz gdy kadego dnia zbiegaa si do niego coraz
wiksza liczba ludzi i podnoszono coraz goniejsze narzekania, w kocu
rozmwi si w tej sprawie z bratem, karcc go za dawniejsze wystpki
i dajc, aby poprawi si na przyszo, a kobiet odesa do jej krew-
nych. Wszelako napomnienie to nie odnioso adnego skutku. ona za
zmiarkowawszy, e z jej przyczyny nard zaczyna si burzy i bojc si,
aby mio do niej nie cigna jakiego nieszczcia na Anilajosa /Ani-
leusza/, pozbawia ycia Asinajosa /Asineusza/ podajc mu trucizn w po-
karmie. Nie potrzebowaa si za niczego obawia bdc pewn, e sdzi
jej za zbrodni, ktrej si dopucia, bdzie namitnie rozkochany w niej
m.
6. Anilajos /Anileusz/ przejwszy w swe rce ca wadz poprowadzi
swe wojsko na wsie Mitrydatesa, ktry by mem najznaczniejszym
wrd Fartw i mia za on crk krla Artabana, i uprowadzi bogate
upy. Narabowa tu bowiem moc pienidzy, niewolnikw i mnstwo byda
i wiele innych rzeczy, ktrych posiadanie uprzyjemnia ycie. Mitrydates,
ktry wanie znajdowa si w tej okolicy, dowiedziawszy si o zajciu
wsi, srodze si rozgniewa, e Anilajos /Anileusz/ zacz czyni napaci nie
liczc si z jego dostojestwem, cho mu sam nie da do tego adnego
powodu. Zebra przeto ile tylko mg jedcw i jak najwicej onierzy
w kwiecie wieku i ruszy na Anilajosa /Anileusza/. Gdy dotar do jednej
ze swych wsi, zatrzyma si i czeka spokojnie, pragnc rozpocz walk
dopiero nastpnego dnia, poniewa by to dzie sabbatu /szabatu/, ktry
ydzi wic powstrzymujc si od zaj. Anilajos /Anileusz/ jednak do-
wiedzia si o tym od przybysza, Syryjczyka z pochodzenia, zamieszka-
ego w ssiedniej wsi, ktry poinformowa go szczegowo o wszystkim,
a take o miejscu, gdzie Mitrydates mia da wojsku posiek. Po spoyciu
w odpowiednim czasie wieczerzy ruszy noc w drog, chcc zaskoczy
niczego nie podejrzewajcych Partw. Okoo czwartej zmiany uderzy na
nich i jednych picych wymordowa, innych za zmusi do ucieczki.
Mitrydatesa, ktrego wzi ywego, kaza posadzi na ole i nagiego pro-
wadzi za sob, co u Partw poczytywano za najwiksz hab. Gdy
Mitrydatesa w taki sposb dowieziono do lasu, przyjaciele domagali si,
aby go zabi, lecz sam Anilajos /Anileusz/ by innego zdania. Uwaa,
e nie wyszoby im to na dobre, jeliby zabili ma, ktry pochodzi z naj-
znaczniejszego rodu partyjskiego i cieszy si tym wikszym powaaniem,
e przez maestwo jest spokrewniony z samym krlem. To, co go do-
tychczas spotkao, jeszcze jest do zniesienia: cho bowiem Mitrydates
zosta ciko zniewaony, to jednak za darowanie mu ycia zachowa
wdziczno dla tych, ktrzy tak wspaniaomylnie z nim postpili. Jeli
jednak zadadz mu mier, krl z pewnoci tego nie daruje i dokona
krwawej rzezi wrd ydw babiloskich. Trzeba za ich ochrania, przede
wszystkim ze wzgldu na wizy pokrewiestwa, nastpnie dlatego take,
eby i sami w przypadku jakiej klski mieli gdzie szuka oparcia, bo
stamtd ma kwiat modziey pod swoj wadz. Majc takie wzgldy
na oku przemwi do zebranych i przekona ich, a Mitrydatesa puszczono
wolno. Temu za skoro powrci do domu, ona pocza czyni cikie
wyrzuty, e jako zi krla nie stara si i za ni wzi zemsty na
tych, ktrzy go zniewayli i nic sobie z tego nie robi, zadowolony, e
udao mu si uj cao z niewoli Judejczykw. Teraz dodaa albo
wr znw okazujc si mem dzielnym, albo przysigam na bogw tego
kraju, e rozwi zwizek maeski z tob". Mitrydates, nie mogc
znie przykrych wyrzutw, ktrych codziennie musia wysuchiwa,
a take bojc si, aby ona przy swojej wielkiej ambicji rzeczywicie
nie zerwaa maestwa, wbrew swej woli i chci znowu zebra moli-
wie najwiksze siy i wyprawi si na wroga, sam zreszt uwaajc, e
lepiej swoje ycie pooy, ni bdc Partem ulec ydom w wojnie.
7. Skoro Anilajos /Anileusz/ dowiedzia si, e Mitrydates cignie prze-
ciw niemu z mnogim wojskiem, uwaa za rzecz haniebn siedzie wrd
bagien, zamiast uprzedzi wrogw i wyj im na spotkanie. A e przy tym
poprzednie powodzenie napawao go nadziej, e i tym razem tak samo
mu si powiedzie i nie zbraknie mstwa ludziom odwanym, ktrzy
nawykli do ryzykownych przedsiwzi, poprowadzi wojsko do boju. Do
jego szeregw doczyo si jeszcze sporo tych, ktrych ncia nadzieja
obcych zdobyczy, widokiem za swoim mogli wrogom wiele strachu na-
pdzi. Lecz gdy przeszli okoo dziewidziesiciu stadiw maszerujc
w suchym terenie i w samo poudnie, obok innych udrcze doskwierao
im silne pragnienie. Wtem zjawi si Mitrydates i uderzy na nich tak
wyczerpanych ju brakiem wody i arem sonecznym, e nie mogli nie
broni. Znueni onierze Anilajosa /Anileusza/ zaatakowani przez wiee
wojska rzucili si w haniebnym popochu do ucieczki i doszo do istnej
rzezi, w ktrej zgino wiele tysicy ludzi. Anilajos /Anileusz/ zbieg
z pozostaymi przy nim onierzami do lasu, co napenio Mitrydatesa
wielk radoci z odniesionego zwycistwa. Lecz do Anilajosa /Anileusza/
cigna spora liczba wykolejecw, ktrzy nie dbali o swoje ycie,
byleby cho na chwil dozna mogli uciechy. Napyw tych ludzi wype-
ni straty w zabitych, lecz nie mona byo ich rwna z tymi, ktrzy
polegli, poniewa nie znali sztuki wojennej. Mimo to Anilajos /Anileusz/
uczyni z nimi upiesk wypraw na wsie babiloskie dokonujc w nich
istnego spustoszenia. Wtenczas Babiloczycy i ci, co wojn podjli, wysali
poselstwo do mieszkajcych w Neerdzie /Naardzie/ ydw domagajc si
wydania Anilajosa /Anileusza/. Gdy za dania tego nie przyili (nie
mogli go wyda, choby i chcieli), skaniali ich do zawarcia pokoju. Na
to ydzi owiadczyli, e chtnie take rozpoczn ukady o pokj i wysali
z Babiloczykami mw, ktrzy mieli w tej sprawie pertraktowa z Ani-
lajosem /Anileuszem/. A gdy Babiloczycy wszystko wybadali i dowiedzieli
si, w jakim miejscu sam Anilajos /Anileusz/ przebywa, noc skrycie ude-
rzyli na podchmielonych winem i w nie pogronych, pozabijali wszyst-
kich, ktrych napotkali, a wrd nich take i samego Anilajosa /Anileusza/.
8. W taki sposb Babiloczycy zostali uwolnieni od plagi najazdw
Anilajosa /Anileusza/, ktra nie pozwalaa im zaspokoi swej nienawici
do ydw (mieli z nimi nieustanne zatargi z powodu odmiennoci praw
i ktra strona poczua si mocniejsza, pierwsza dokonywaa napaci na
drug). Lecz teraz gdy Anilajos /Anileusz/ i jego towarzysze zginli, Babi-
loczycy zaatakowali ydw. Napaci Babiloczykw srodze day si im
we znaki, a poniewa nie mogli stawi im zbrojnego oporu, ani te duej
y razem z nimi, przenieli si do Seleucji, najznaczniejszego miasta
lej okolicy, zaoonego przez Seleukosa Nikatora. Mieszkao tu sporo
Macedoczykw, jeszcze wicej Grekw i prcz tego znaczna liczba Syryj-
czykw. Do tego wanie miasta schronili si ydzi i przez pi lat nie
doznali niczego zego. W szstym roku od czasu ich pierwszej klski w Ba-
bilonie, nastpiy nowe przesiedlenia z miasta i nowy napyw do Seleucji.
Ale tu spotkao ich wielkie nieszczcie z przyczyny, o ktrej opowiem.
9. Syryjczycy i Grecy w Seleucji mieli z sob ustawiczne zatargi
i wanie, przy czym Grecy brali gr. Gdy za napynli tu i zamieszkali
ydowscy przybysze i doszo do zatargu, zwyciali Syryjczycy, ponie-
wa stali za nimi ydzi, mowie nieustraszeni i skorzy do walki. Tote
Grekom le si wiodo w tym sporze i nie widzieli innego sposobu do
odzyskania swojej dawnej przewagi, jak dy do pornienia ydw
z Syryjczykami. Przeto niektrzy z nich zwrcili si do Syryjczykw,
z ktrymi ju przedtem utrzymywali blisze stosunki, z propozycj zawar-
cia pokoju i ustanowienia przyjani. Poniewa chtnie na to przystali,
wic odbyy si rozmowy midzy obu stronami (najznakomitsi z obu stron
pertraktowali o zawarcie zgody) i niebawem doszo do pojednania. Obie
strony uznay, e najlepszym dowodem wzajemnej przyjani bdzie wy-
adowanie swojej nienawici na ydach. Napadli wic na nich znienacka
i zabili ponad pidziesit tysicy ludzi. Zginli wszyscy prcz niewielkiej
liczby tych, ktrym litociwi przyjaciele lub ssiedzi umoliwili ucieczk.
Schronili si do Ktezyfonu, miasta greckiego lecego w pobliu Seleucji,
gdzie krl zwyk by corocznie spdza zim i gdzie wskutek tego znaj-
dowaa si wikszo jego magazynw. Tu wic spodziewali si mie bez-
pieczn siedzib, poniewa obywatele Seleucji okazywali szacunek dla
krla. Caa ydowska ludno okoliczna ya w strachu przed Babilo-
czykami i Seleuczykami, poniewa Syryjczycy zamieszkali w tych tere-
nach zmwili si z ostatnimi, aby dokonywa na ni napaci. Tote
wikszo musiaa schroni si do Neerdy /Naardy/ i Nisibis /Antiochii
Epimygdonii/ i za murami tych miast czua si bezpiecznie, tym bardziej
e mieszkaa tam znaczna liczba bitnych mw. Takie byy losy ydw
zamieszkaych w Babilonii.
KSIGA DZIEWITNASTA
Tre
Rozdzia I. 1. Srogie rzdy Gajusza ucisk ydw, patrycjuszw i sena-
torw rzymskich danie czci boskiej ograbianie wity grec-
kich. 2. Niewolnicy otrzymuj prawo oskarania swych panw
powstaj sprzysienia na jego ycie. 3. Trzy grupy spiskowcw pod
wodz Regulusa, Minucjanusa /Winicjanusa/ i Cherei ich pobudki.
4. Igrzyska w Rzymie lud zanosi proby do Cezara Gajusz
karze mierci proszcych. 5. Cherea przedmiotem szyderstw Gajusza
otrzymuje rozkaz wymuszenia torturami zezna od Kwintylii
jej stao wzrusza samego Gajusza. 6. Niepokj Cherei jego zwie-
rzenie przed Klemensem i Papiniuszem. 7. Klemens radzi mu utrzy-
mywa swe plany w tajemnicy Kasjusz Cherea udaje si do try-
buna Sabinusa, by podzieli si z nim swymi planami co do Cezara.
8. Sabinus popiera jego zamierzenia i obaj udaj si do Minucjanusa
/Winicjanusa/, ktry nienawidzi Gajusza. 9. Cherea wzywa Mi-
nucjanusa /Winicjanusa/ do udziau w spisku na ycie Gajusza. 10. Mi-
nucjanus /Winicjanus/ dodaje odwagi Cherei tajemniczy gos
z tumu zachca go do czynu rosn szeregi spiskowcw, do ktrych
docza si Kallistus, wyzwoleniec Gajusza rzekome ocalenie Klau-
diusza przez Kallistusa. 11. Niecierpliwo Cherei z powodu ocigania
si wsplnikw sprzysienia odoenie wykonania planu do czasu,
gdy bd si odbywa igrzyska na cze Cezara. 12. Pierwszy dzie
igrzysk upywa daremnie w trzecim dniu zniecierpliwiony Cherea
przemawia do sprzysionych i wyrzuca im opieszao. 13. Przebieg
wypadkw w dniu dokonania zabjstwa: Gajusz skada ofiar
zowrbne obryzganie Asprenasa krwi zwierzcia Gajusz i sprzy-
sieni w teatrze pantomima o ukrzyowaniu herszta rozbjnikw
To samobjstwie Kinyrasa i Myrry Gajusz zamierza uda si na
posiek i do kpieli. 14. Gajusz wychodzi z teatru i kieruje si w bocz-
n uliczk w dziedzicu paacu Cherea zadaje mu pierwszy cios
ciosy innych spiskowcw Cherea waciwym zabjc Gajusza.
15. Spiskowcy uchodz z miejsca zbrodni i chroni si w domu Ger-
manika onierze germascy dowiaduj si o mierci Gajusza
i mszczc j morduj Asprenesa, Norbanusa i Antejusza. 16. Wiado-
mo o mierci dociera do teatru reakcje widzw rne po-
goski obawa opuszczenia teatru. 17. Germanie otaczaj miejsce
widowisk przestrach zgromadzonych i bagania pod adresem Ger-
manw. 18. Aruncjusz udajc al, ogasza mier Cezara trybuni
odwouj onierzy ich uspokojenie. 19. Cherea stara si ochroni
Minucjanusa /Winicjanusa/ Klemens zwalnia Minucjanusa i po-
chwala odwag spiskowcw. 20. Alkion uatwia widzom wyjcie
z teatru konsulowie oskaraj Gajusza i uspokajaj lud, obiecujc
zmniejszenie podatkw i wynagrodzenie onierzy.
Rozdzia II. 1. Wojsko wyprowadza z domu Klaudiusza i postanawia
obwoa go Cezarem. 2. Mowa Sencjusza Saturninusa w senacie
o wolnoci, zgubnych rzdach tyranw i szlachetnoci czynu Cherei
i spiskowcw. 3. Trebelliusz Maksimus rozbija piercie z wizerunkiem
Gajusza Cherea otrzymuje haso od konsulw oglna rado
i popularno Cherei. 4. Cherea wysya trybuna Juliusza Lupusa, aby
zamordowa on i crk Gajusza rne zdania o winie ony
Cezara wykonanie polecenia ona Gajusza przyjmuje odwanie
mier. 5. Oglna charakterystyka Gajusza i jego rzdw.
Rozdzia III. 1. Obawy Klaudiusza o swj los wycignity z ukrycia
przez onierza Gratusa prosi, aby go oszczdzono. 2. onierze przy-
czaj si do Gratusa i sdz, e Klaudiusz idzie na mier na
Palatynie gromadzi si coraz wiksza ilo onierzy i pragnie go
obwoa Cezarem. 3. onierze nios Klaudiusza do obozu spr
senatu i ludu o form rzdw poselstwo senatu do Klaudiusza
z wezwaniem, aby by mu posuszny. 4. Posowie przekonuj si
o sile wojsk Klaudiusza wzywaj go, aby godno cesarsk przyj
za zgod senatu.
Rozdzia IV. 1. agodna odpowied Klaudiusza Agryppa nakania go,
aby nie ustpowa przed senatem wystpienie Agryppy w senacie.
2. Agryppa przybywa wraz z innymi do Klaudiusza jako pose se-
natu odpowied Klaudiusza zaprzysienie i wynagrodzenie
wojska. 3. Narada senatu w wityni Jowisza onierze stojcy
po jego stronie domagaj si jedynowadcy rni pretendenci do
wadzy cesarskiej. 4. onierze nie dopuszczaj Cherei do go-
su trudne pooenie senatu szyderstwa Cherei Sabinus
przekada mier samobjcz nad rzdy Klaudiusza zarzuca Cherei
tchrzostwo. 5. onierze oskaraj konsula Kwintusa Pomponiusza
o denie do przywrcenia rzdw republikaskich Klaudiusz
ochrania go przed nimi senatorowie obici przez onierzy Agryp-
pa doradza Klaudiuszowi agodne postpowanie wzgldem senato-
rw sd nad Cherea i zabjcami Gajusza i wyrok mierci Cherea
mnie przyjmuje mier i szydzi z tchrzliwego Lupusa. 6. Rzymia-
nie czcz pami Cherei Sabinus odbiera sobie ycie mimo okaza-
nej mu yczliwoci Klaudiusza.
Rozdzia V. 1. Klaudiusz oddaje pod wadz Agryppy ziemie jego dziada
Heroda przycza nowe tereny zwalnia z wizienia Aleksandra
Lizymacha Agryppa oddaje crk Berenik za on bratu swemu
Herodowi, krlowi Chalcis. 2. Spr midzy ydami i Grekami
w Aleksandrii rozporzdzenie Cezara wydane do mieszkacw
Aleksandrii i Syrii, w ktrym przywraca ydom wszystkie dawne
prawa. 3. Rozporzdzenie Cezara wydane do pozostaych krajw
rozcigajce prawa ydw w Aleksandrii na ca ludno ydowsk
w cesarstwie.
Rozdzia VI. 1. Agryppa powraca do swego krlestwa skada ofiar
dzikczynn w Jerozolimie zawiesza w wityni zoty acuch na
znak odmiany swego losu refleksje na ten temat. 2. Agryppa
odbiera urzd arcykapaski Teofilowi i oddaje Szymonowi Kante-
rasowi. 3. Uwalnia mieszkacw Jerozolimy od opat za domy
mianuje Sylasa dowdc swoich wojsk mieszkacy Dor zniewaaj
synagog ydowsk ostre pismo zarzdcy Syrii, Petroniusza,
w sprawie pocignicia winnych do odpowiedzialnoci i poszanowania
praw ydw. 4. Agryppa odbiera urzd arcykapaski Szymonowi
Kanterasowi i oddaje Jonatanowi, ktry go nie przyjmuje
Mattias /Maciej/ zostaje arcykapanem Marsus nastpc Petro-
niusza jako zarzdca Syrii.
Rozdzia VII. 1. Zuchwae postpowanie Sylasa ciga na niego gniew
Agryppy zostaje z rozkazu krla pozbawiony dowdztwa wojsko-
wego i odesany do swego kraju udziela zuchwaej odpowiedzi
krlowi, gdy ten go zaprasza do swego stou. 2. Agryppa otacza
Jerozolim murem zaprzestanie budowy na rozkaz Klaudiusza.
3. Charakter i postpowanie Agryppy a Heroda. 4. Mieszkaniec Jero-
zolimy Szymon oskara Agrypp o bezbono Agryppa mu wy-
bacza i obdarowanego puszcza wolno. 5. Budowle Agryppy teatr
i amfiteatr w Berycie uroczysto i igrzyska dla uwietnienia ich
otwarcia.
Rozdzia VIII. 1. Zaprzyjanieni krlowie w gocinie u Agryppy po-
dejrzenia Marsusa i pocztek niezgody midzy nim a krlem Elio-
neusz nastpc Mattiasa /Macieja/ na urzdzie arcykapaskim.
2. Igrzyska w Cezarei Agryppa nazwany bogiem, nie gani po-
chlebcw sowa zwiastuje mu nieszczcie choroba krla i jego
mier czas jego panowania i rozrzutno. 3. Zgadzenie Sylasa.
Rozdzia IX. 1. Potomstwo Agryppy mieszkacy Cezarei i Sebaste
/Samarii/ zniewaaj Agrypp i jego rodzin. 2. Smutek Klaudiusza
z powodu mierci Agryppy gniew Cezara na wiadomo o znie-
wadze wyrzdzonej jego pamici Kuspiusz Fadus zarzdc Judei
wojska zoone z mieszkacw Cezarei i Sebaste otrzymuj rozkaz
wymarszu do Pontu, lecz Klaudiusz pozwala im pozosta w Judei
nieszczcia, jakie sprowadziy na ydw w pniejszym czasie.
KSIGA DZIEWITNASTA
I.1. Obd Gajusza wyraa si nie tylko w gwatach, popenianych
w stosunku do ydw mieszkajcych w Jerozolimie i w jej okolicy; od-
czuy go take wszystkie kraje i morza, jak daleko sigao pastwo rzym-
skie, na ktre sprowadzi niezliczone cierpienia, o jakich przedtem wiat
nie sysza. adne jednak miasto nie dowiadczyo tak bardzo jego sro-
goci, co Rzym, dla ktrego nie mia wikszych wzgldw ni dla innych
miast. Ograbia i gnbi jego obywateli, przede wszystkim senatorw,
a osobliwie tych, ktrzy pochodzili z rodw patrycjuszowskich i ktrych
opromieniaa sawa przodkw. Przerne udrki wymyla tak zwanym
rycerzom, uwaanym przez obywateli za rwnych powag i zamonoci
senatorom, ktrych zwykle wybierano z ich szeregw. Ponia ich
i kara wygnaniem, odbiera im ycie i mienie, gdy przewanie ch za-
grabienia majtkw stawaa si przyczyn ich mierci. Przy tym uwaa
si za boga i da od swoich poddanych, aby go czcili jako istot ponad-
ludzk. Przychodzc do wityni Jowisza, ktr zw Kapitolem i maj za
najsawniejsz ze wszystkich swoich wity, poway si nawet nazwa
Jowisza swoim bratem. I inne take niemniej szalone czyny popenia.
I tak uwaajc, e jest rzecz zbyt uciliw przeprawia si trjrzdow-
cem z Dicearchii /Puteoli/, miasta w Kampanii, do Misenum, ktre byo
rwnie miastem lecym nad morzem, i e on jako pan morza ma
prawo od niego da tego samego, co od ziemi, /kaza poczy z sob/
dwa przyldki rozdzielone zalewem morskim szerokoci trzydziestu sta-
diw, odcinajc ca wewntrzn zatok i przejeda po grobli wozem.
By przecie bogiem, a bogu przystao budowa takie drogi.
Przed jego grabie nie ostaa si adna witynia w Grecji. Cokolwiek
znajdowao si w nich, czy to byy dziea sztuki malarskiej, czy rzeby,
czy inne posgi lub powicone Bogu dary wszystko kaza ciga do
siebie. Nie wypadao przecie, aby dziea sztuki znajdoway si gdzie
indziej, a nie w najpikniejszym miecie, ktrym naturalnie byo miasto
Rzym. Zrabowanymi przedmiotami zdobi swj paac i ogrody oraz roz-
rzucone po caym kraju rezydencje. Omieli si nawet wyda polecenie
przewiezienia do Rzymu posgu czczonego przez Grekw w Olimpii
Zeusa, zwanego Olimpijskim", duta Ateczyka Fidiasza. Nie udao mu
si jednak celu osign, poniewa architekci owiadczyli Memmiuszowi
Regulusowi, ktry otrzyma rozkaz zabrania posgu Zeusa, e jeli si
go ruszy z miejsca, rozleci si w kawaki. Jak podaj, z tego wzgldu oraz
z powodu przechodzcych wprost wiar cudw, Memmiusz poniecha za-
miaru wywiezienia posgu. Napisa te o tym do Cezara, proszc o uspra-
wiedliwienie, e nie speni jego rozkazu. Byby to niechybnie yciem
przypaci, a ocalia go tylko ta okoliczno, e tymczasem Gajusz ycie
zakoczy.
2. W swoim szalestwie posun si on tak daleko, e kiedy urodzia
mu si crka, kaza j przynie na Kapitol i pooy na kolanach posgu
Jowisza, owiadczajc, e jest to wsplne dziecko jego i Jowisza i e
obaj s ojcami, dodajc przy tym, e pozostawia rzecz nie rozstrzygnit,
ktry z nich jest wikszy. Mimo wszystko ludzie znosili te wybryki.
Pozwoli on rwnie niewolnikom oskara swoich panw i stawia im
zarzuty, jakie im si podobao. A e czynili to przewanie, aby mu si
przypochlebi i za jego poduszczeniem, wic oskarenia wytaczano, rzecz
jasna, bardzo cikie. I tak niewolnik Polluks omieli si nawet wytoczy
skarg przeciw Klaudiuszowi, a Gajusz nie wstydzi si sam bra udziau
w procesie, w ktrym szo o ycie jego stryja, w nadziei, e bdzie mia
mono go zgadzi, co jednak mu si nie udao. Poniewa cay wiat, na
ktry rozcigaa si jego wadza, napeni oszczerstwami i zbrodniami,
a niewolnikom da w rk siln bro przeciwko swoim panom, powsta-
wao wiele spiskw na jego ycie. Jedni nienawidzili go za doznane krzy-
wdy i pragnli zemsty, drudzy chcieli go zgadzi wprzdy, nim na nich
samych spadn wielkie nieszczcia. Skoro tedy jego mier stal si
nader szczliwym wydarzeniem tak ze wzgldu na poszanowanie praw,
jak i bezpieczestwo wszystkich narodw, szczeglnie za naszego byby
bowiem niechybnie uleg cakowitej zagadzie, gdyby /Gajusz/ w por
ycia nie zakoczy przeto pragn dokadniej o jej okolicznociach
opowiedzie. Zreszt mier jego moe by take wspaniaym dowodem
mocy Boej i rdem pociechy dla ludzi trapionych nieszczciami, a za-
razem przestrog dla tych, co myl, e ich szczcie, ktrym si ciesz,
nigdy si nie odmieni i nie spadnie na nich klska, choby ich yciu
nie towarzyszya cnota.
3. Trzy byy spiski na jego ycie, a na czele kadego stali mowie
szczeglnej odwagi. Emiliusz Regulus, rodem z Korduby /Kordowy/,
w Iberii, zebrawszy kilku ludzi gotw by zabi Gajusza bd z ich po-
moc, bd sam wasn rk. Do nich przyczya si inna grupa pod
wodz trybuna Kasjusza Cherei. Spor wreszcie liczb ludzi, gotowych
do walki z tyrani, skupi Anniusz Minucjanus /Winicjanus/. Przyczyny
nienawici, ktra ich popchna do spisku na ycie Gajusza byy takie:
Regulusa skonia do tego kroku atwo do gniewu pobudliwa natura
i odraza, jak w nim budziy wszelkie akty niesprawiedliwoci. By to
czowiek z usposobienia szlachetny i otwarty, skutkiem czego nie umia
swoich planw utrzyma w tajemnicy i zwierza si z nich przed wie-
loma przyjacimi i tymi, ktrych uwaa za ludzi odwanych i zdolnych
do czynu.
Minucjanus /Winicjanus/ przystpi do spisku przede wszystkim dla-
tego, e chcia pomci si za Lepidusa. By to jego najbliszy przyjaciel
i jeden z najwybitniejszych obywateli, ktrego Gajusz kaza straci. Poza
tym ba si take o wasn skr, poniewa Gajusz na wszystkich jedna-
kowo obraca swj gniew, nie cofajc si przed zabjstwem.
Co si tyczy Cherei, to ten pali si ze wstydu wskutek obelg rzucanych,
na niego przez Gajusza, ktry nazwa go tchrzem, a e przy tym kadego
dnia by naraony na niebezpieczestwo ze wzgldu na przyja czc
go z Cezarem i oddawanie mu usug, przeto zabjstwo jego uwaa za
czyn godny wolnego czowieka. Mowie ci omawiali swoje plany wspl-
nie z tymi wszystkimi, ktrzy byli naocznymi wiadkami popenianych
gwatw i bojc si, aby sami nie padli ich ofiar, pragnli zada mier
Gajuszowi. Moe przecie /myleli/ plan si powiedzie, a jeli si po-
wiedzie, to byoby rzecz pikn mie jako wsplnikw w deniu do
ocalenia miasta tylu znakomitych mw, wzi na siebie ca trosk
c pastwo i po mierci Gajusza uj ster spraw w swe rce. Najbardziej
do czynu rwa si Cherea, gdy pragn poprawi sw reputacj, a oprcz
tego stosunkowo atwo mg dokona zabjstwa Gajusza, majc jako
trybun swobodny do niego dostp.
4. W owym czasie odbyway si wycigi konne widowisko, w kt-
rym Rzymianie s szczeglnie rozmiowani. Spiesz wtedy z wielkim
zapaem do hipodromu i tam, zebrani tumnie, maj zwyczaj przekada
swoje proby Cezarom, ci za, uwaajc, e nie godzi si sprzeciwia,
nigdy ich nie odrzucaj. Poczli tedy usilnie prosi Gajusza, aby im
zmniejszy daniny i przyzna ulgi w paceniu podatkw, ktre ich przy-
gniatay zbyt wielkim ciarem. Ale on sysze o tym nie chcia. A gdy
ludzie podnosili coraz goniejsze woania, nasa na nich z rnych stron
onierzy, aby pochwycili krzyczcych i natychmiast poprowadzili na
stracenie. Gdy taki rozkaz zosta wydany, a ci, ktrzy go odebrali, bez-
zwocznie go wykonali, mnstwo ludzi ponioso mier. Na widok tego
lud uspokoi si i przesta krzycze przekonujc si naocznie, e ci, ktrzy
prosili o zwolnienie od podatkw, natychmiast zostali ukarani mierci.
Fakt ten jeszcze bardziej zapali Chere do wykonania zamachu i poo-
enia kresu tyranii Gajusza nad ludmi. Nieraz ogarniaa go ochota napa
na niego w czasie biesiady, lecz pewne wzgldy powstrzymyway go od
tego kroku; nie eby mia jakiekolwiek wtliwoci co do koniecznoci
zgadzenia go, lecz po prostu czeka na tak sposobno, eby nie chybi
celu, ale swoje zamierzenie uwieczy penym sukcesem.
5. Cherea ju dugo peni sub wojskow i postpowanie Gajusza
budzio w nim odraz. Gdy za ten zamianowa go naczelnym poborc
zwykych podatkw oraz innych nalenoci nie wpaconych we waci-
wym terminie do skarbu cesarskiego, pozwala na odkadanie terminu
spaty, poniewa ju w dwjnasb si powikszyy, a czyni to raczej
z wasnego porywu ni rozkazu Gajusza. W tym cikim bowiem pooeniu
trzeba byo okaza wyrozumiao, wic Cherea litowa si nad ludmi, kt-
rzy mieli spaca podatki i w kocu rozgniewa Gajusza, zarzucajcego mu
zbyt wielk mikko i powolno w ciganiu nalenoci. Nie szczdzi
mu zreszt Gajusz take innych zniewag. Szczeglnie, gdy dawa mu haso
na dzie, w ktrym na niego suba przypadaa, wymyla rne nazwy
kobiece i to szczeglnie wzgardliwe. I ten czowiek, cho bra udzia
w pewnych misteriach, ustanowionych przez siebie, i stroi si w szaty
kobiece, obmyla, jakie warkocze mia wkada na gow i inne szcze-
gy, aby mie wygld kobiety, mia takim sposobem ponia Chere.
Cherea, ilekro odbiera haso, pieni si ze zoci, szczeglnie, gdy je
innym przekazywa, gdy stawa si pomiewiskiem odbierajcych
i przedmiotem artw pozostaych trybunw. Bo ile razy przysza na
niego kolej odebrania hasa od samego Cezara, z gry przepowiadali, e
znw przyniesie co zabawnego. To za dodawao mu bodca, aby sobie
zwerbowa kilku towarzyszy, gdy mia do wane powody, aby czu
si uraonym.
By pewien senator imieniem Pompediusz, ktry przeszed prawie przez
wszystkie szczeble kariery urzdniczej i jako epikurejczyk lubi ycie
wygodne i spokojne. Ot tego oskary jego wrg Timidiusz, e mia
obelywie wyrazi si o Gajuszu. Jako na wiadka powoa si na Kwin-
tyli, kobiet, ktra bya aktork teatraln i dziki swojej urodzie miaa
licznych wielbicieli, midzy innymi tego Pompediusza. e za uwaaa
za rzecz ohydn swoim zeznaniem (byo to bowiem wierutne kamstwo)
narazi na mier kochanka, Timidiusz domaga si, aby j podda tor-
turom. Rozwcieczony Gajusz rozkaza Cherei natychmiast wzi Kwin-
tyli na mki. Posugiwa si za zazwyczaj, gdy chodzio o wykonanie
wyrokw mierci i stosowanie tortur, Cherea, poniewa sdzi, e on
bdzie postpowa z wiksz ni inni srogoci, nie chcc narazi si na
poniajcy zarzut tchrzostwa. Kwintylia, idc na mki, nastpia na nog
jednemu ze wspwinowajcw, pragnc mu da do zrozumienia, aby by
spokojny i nie lka si, gdy j wezm na badanie, gdy potrafi je znie
mnie. Cherea srodze j katowa, nie z wasnej chci, ale dlatego e
musia tak czyni z obawy o siebie samego. Poniewa tortury jej nie
zmogy, Cherea przywid j przed oblicze Gajusza. Bya za w takim sta-
nie, e lito braa na ni patrze. I nawet samego Gajusza, gdy widzia,
do jakiego stanu doprowadziy j tortury, ruszyo nieco sumienie i uwol-
ni j oraz Pompediusza od winy. Prcz tego obdarowa pienidzmi, aby
j wynagrodzi za doznane katusze i godn postaw, ktr okazaa zno-
szc niewypowiedziane cierpienia.
6. Chere jednak drczyo sumienie, e to on by przyczyn tych
(o ile od niego zaleao) nieszcz ludzi, ktrych nawet sam Gajusz uwaa
za godnych litoci. Rzek wic do Klemensa i Papiniusza, z ktrych
pierwszy by dowdc pretorianw, drugi, jak on, trybunem:
Nie zaniedbalimy niczego, Klemensie, co si tyczy bezpieczestwa
Cezara; jednych bowiem z tych, co spiskowali przeciwko jego wadzy,
zgadzilimy dziki naszej przezornoci i staraniu, drugich poddalimy
takim torturom, e nawet jego samego lito braa. Jakie to mstwo
okazujemy jako dowdcy wojskowi?"
Gdy Klemens milcza, a z rumiecw na twarzy oraz ze spojrzenia
wida byo, e pali go wstyd, i spenia takie rozkazy, cho nie uwaa
za wskazane z obawy o swj wasny los sowami potpia szalestwa
Cezara, Cherea poczu si mielej i pocz mwi nie ywic ju adnej
obawy oraz wylicza nieszczcia, jakie trapi miasto i pastwo rzymskie.
Oglnie si mwi, e to Gajusz jest sprawc tego wszystkiego; jeli
jednak gbiej si nad tym zastanowi, to ja i ten oto Papiniusz, a jeszcze
wicej ty sam, Klemensie, zadajemy te cierpienia Rzymianom i caemu
rodzajowi ludzkiemu, poniewa czynimy to nie z rozkazu Gajusza, lecz
z wasnej woli. Od nas przecie zaleao, by kres pooy tak wielkim
krzywdom, ktre on wyrzdza obywatelom i swoim poddanym, a my
tymczasem speniamy jego wol, stajc si nie onierzami, lecz strami
jego osoby i katami. Bro t nosimy nie po to, aby broni wolnoci i pa-
stwa rzymskiego, lecz aby osania tego, ktry zniewala ciaa i dusze
Rzymian, i codziennie plamimy si krwi ludzi zabijanych i mczonych
przez nas, dopki nie znajdzie si taki, ktry z rozkazu Gajusza z nami
tak samo postpi. Tym sposobem nie zjednamy sobie jego yczliwoci,
lecz przeciwnie, wzbudzimy w nim podejrzanie, bo ile to ju ludzi zostao
zgadzonych!
Zo Gajusza nigdy si nie skoczy, bo nie chodzi mu o wymierzanie
sprawiedliwoci, lecz o zaspokojenie jego wasnej przyjemnoci. Pad-
niemy jej ofiar i my sami, a przecie obowizkiem naszym jest zapewni
wszystkim spokojne ycie i wolno, a i od siebie samych niebezpie-
czestwa odwrci".
7. Klemens otwarcie pochwali zamys Cherei, radzi jednak trzyma
jzyk za zbami, bo gdyby o nim dowiedziaa si wiksza liczba ludzi
i rzecz, ktra powinna by zachowana w tajemnicy, nabraa rozgosu,
spisek zostaby przedwczenie zdradzony i sami mogliby straci ycie,
zanim ich przedsiwzicie doszoby do skutku. Ze wszystkim trzeba si
zda radzi na przyszo i w tym, co ona przyniesie nadziej po-
kada, gdy szczliwy przypadek moe im niespodziewanie przyj
z pomoc. Jeli o niego chodzi, to jest ju za stary, aby podj si tak
zuchwaego czynu. A co si tyczy, Cherea, zamiaru, ktry powzie
cign i tego, co tu powiedziae, to moe mgbym ci doradzi co
bardziej roztropnego, lecz czy mona doradza ci rzecz bardziej szla-
chetn?"
Klemens uda si do domu i gdy rozwaa to, co sysza i sam powie-
dzia, miotay nim sprzeczne myli. Cherea za zatrwoy si i pobieg
do Korneliusza Sabinusa, ktry by take trybunem i ktrego skdind
zna jako ma szlachetnego i miujcego wolno, a przeto wrogo uspo-
sobionego do panujcych stosunkw. Sam pragn jak najrychlej przy-
stpi do wykonania ukartowanego zamachu, wic uwaa za suszne
wtajemniczy go w t spraw, gdy z jednej strony ba si, aby ich Kle-
mens nie wyda, z drugiej za strony uwaa, e to ociganie si i od-
raczanie terminu moe tylko wyj na korzy przeciwnikom.
8. Sabinus przyj jego sowa z wielk radoci, poniewa ju od
dawna nurtoway go te same myli, a jeli milcza, to dlatego, e nie
mia nikogo, z kim mgby si bez obawy nimi podzieli. Skoro tedy
spotka czowieka, ktry nie tylko gotw by zachowa w tajemnicy
wszystko, co usyszy, ale i sam nie kry si ze swoimi mylami, jeszcze
bardziej umocni si na duchu i prosi Chere, aby duej nie zwleka.
Obaj zatem udali si do Minucjanusa /Winicjanusa/, ktry jako m tak
samo cnot miujcy i skory do szlachetnych czynw by dla nich bratni
dusz, a przy tym Gajusz podejrzewa go w zwizku ze straceniem Lepi-
dusa. Minucjanus /Winicjanus/ bowiem i Lepidus bardzo si z sob za-
przyjanili, a zczya ich obawa przed wsplnym niebezpieczestwem
(Gajusz bowiem by postrachem dla wszystkich, ktrzy wznieli si na
wyszy szczebel dostojestwa i zo swoj obraca na kadego z nich,
jak zreszt na kogokolwiek innego, gdy mu si tak podobao). Jasne byo,
e obaj s niezadowoleni z panujcych stosunkw, woleli jednak nie
mwi otwarcie z sob, co myl i jak odraz czuj do Gajusza, z obawy
o wasne ycie. Wiedzieli jednak skdind o swej nienawici do niego
i dlatego utrzymywali z sob przyjacielskie stosunki.
9. Po przybyciu przywitali si wzajemnie i poniewa zawsze, gdy
dawniej si spotykali, oddawali Minucjanusowi /Winicjanusowi/ pier-
wszestwo ze wzgldu na jego wielk powag, jako najznakomitszego
ma spord obywateli, oraz uznanie, jakie sobie zdoby przez swoje
zalety, szczeglnie za swoj wymow ten pierwszy zagadn Chere,
jakie w owym dniu haso odebra (gono bowiem byo w caym miecie,
jakie go spotkay obelgi przy tej okazji). Cherea puci te kpiny mimo
uszu i dzikowa Minucjanusowi /Winicjanusowi/, e okaza mu tyle
zaufania, i chce z nim rozmawia w takiej sprawie: To ty rzek
dajesz mi jako haso wolno i niechaj ci bd dziki za to, e mnie
natchn wikszym zapaem, ni mog sam z siebie wykrzesa. Nie po-
trzeba mi ju innych sw zachty, skoro ty masz takie samo, jak i ja
zdanie. Jeszcze zanim spotkalimy si, bylimy takiej samej myli. Jeden
miecz przypasany nosz, lecz dla nas obu wystarczy. Wic nue! spie-
szmy do czynu! Pjd za twoim przewodem, dokd mi i rozkaesz,
albo sam pod pierwszy, liczc na twoj pomoc. Nie braknie elaza
tym, co id do czynu z odwag, gdy ona zaostrza miecze. Czuj w sobie
zapa do dziaania i nie odstraszy mnie myl, e moe mnie co zego
spotka. Nie mam czasu zastanawia si, na jakie niebezpieczestwo sam
si naraam, gdy bl mi serce ciska, kiedy patrz na to, jak ojczyzna
ongi cieszca si najwiksz swobod teraz jczy w niewoli, gdy po-
deptano powag i moc praw, a nad wszystkimi nami zawisa groba
mierci z rki Gajusza. Oby uzna mnie godnym swojego zaufania
w takim przedsiwziciu, bo ja o tym tak samo, jak ty, myl".
10. Minucjanus /Winicjanus/ syszc te pomienne sowa, obj go ser-
decznie i chwalc go, i ciskajc, doda mu odwagi, po czym po modli-
twach i yczeniach rozstali si. Wedug innych, take /wrba/ potwier-
dzia to, o czym mwili. Gdy pewnego razu Cherea wchodzi do senatu,
odezwa si gos z tumu wzywajcy go, aby ufny w pomoc Bo, do-
prowadzi swj zamiar do skutku. W pierwszej chwili Cherea zatrwoy
si, mylc, e widocznie zdradzi go ktry ze sprzysionych i bdzie
teraz pochwycony. Rycho jednak zrozumia, e by to gos zachty: albo
dawa mu znak kto z namowy sprzysionych, albo te sam bg, ktry
kieruje sprawami ludzkimi, pobudza go do dziaania. Do sprzysienia
naleaa ju spora liczba ludzi i wszyscy stali w pogotowiu z broni
w rku: byli to senatorowie, rycerze i wtajemniczeni onierze. Nie byo
za nikogo, kto by zabjstwa Gajusza nie poczytywa za wielkie szczcie
i dlatego kady stara si, ile w jego mocy, nie da si w tym przed-
siwziciu nikomu odwag wyprzedzi, lecz z caym zapaem i ze wszyst-
kich si pragn sowem i czynem przyczyni si do mierci tyrana. Nalea
do nich i Kallistus, wyzwoleniec Cezara, ktry doszed do wielkiej potgi,
rwnej niemal potdze cezarowej, dziki temu, e by postrachem dla
wszystkich i dorobi si olbrzymiego majtku. Dawa si przekupi przy
kadej sposobnoci i zdolny by kademu wyrzdzi krzywd wykorzystu-
jc swoj wadz, nie liczc si ze susznoci. Jednake zna on charakter
Gajusza, ktry by czowiekiem nieubaganym i jeli co postanowi, nie
da si od tego odwie. By wic z rnych przyczyn, a szczeglnie z po-
wodu swojego olbrzymiego majtku, naraony na niebezpieczestwo. Dla-
tego te pragn zjedna sobie wzgldy Klaudiusza i po cichu sta po jego
stronie mylc, e Klaudiusz przejmie wadz po mierci Gajusza, a on
majc tak sam potg, bdzie si cieszy jego askami, jeli przedtem
zaskarbi sobie jego wdziczno i bdzie uchodzi za oddanego mu czowie-
ka. mia on nawet twierdzi, e otrzyma rozkaz otrucia Klaudiusza, lecz
wynajdywa najrozmaitsze sposoby, aby rzecz odwlec. Wydaje mi si, e
Kallistus wymyli t histori, chcc zapa Klaudiusza w swoje sieci.
Bo gdyby Gajusz istotnie chcia zgadzi Klaudiusza, z pewnoci nie
znosiby wykrtw Kallistusa, ani ten, otrzymawszy taki rozkaz, nie zwle-
kaby z jego wykonaniem, a gdyby postpi wbrew poleceniu pana, nie
uniknby niechybnej kary. Klaudiusz przeto dziki jakiej mocy Boej
wyszed cao z okresu szalestw Gajusza, a dobrodziejstwo rzekomo wy-
wiadczone przez Kallistusa byo czczym wymysem i nigdy nie miao
miejsca.
11. Wsplnicy Cherei z dnia na dzie rzecz odkadali, poniewa wielu
z nich si wahao. Sam Cherea jednak bardzo niechtnie patrzy na to,
e wykonanie zamachu ulega zwoce, uwaajc, i kada chwila jest od-
powiednia do dziaania. Nieraz bowiem nadarzaa si sposobno ku temu,
gdy na przykad Gajusz wstpowa na Kapitol, aby zoy ofiar za po-
mylno swej crki; mona te byo strci go w d, kiedy sta na
szczycie bazyliki, ktrej dach wysoko wzbija si nad Forum i rozrzuca
pomidzy lud srebrne i zote monety; wreszcie gdy odprawia misteria,
ktre ustanowi, wtenczas przed nikim nie mia si na bacznoci, zupe-
nie pochonity tym, czy wszystko odbywa si, jak naley, i nawet na
myl by mu nie przyszo, aby kto mg uczyni na niego zamach. Gdyby
nawet bogowie adnym znakiem nie wskazali, e daj mu wadz pozba-
wienia go ycia, to on sam czu w sobie tyle siy, i mg go wtenczas
zabi nawet bez uycia broni. Dlatego Cherea zyma si na wsplnikw,
lkajc si, aby nie stracono dogodnych sposobnoci, a ci wprawdzie
przyznawali, i susznie si gniewa i w ich wasnym interesie nagli do
popiechu, lecz mimo to prosili jeszcze o krtk zwok. W wypadku
bowiem twierdzili gdyby si zamach nie uda, powstaoby zamie-
szanie w caym miecie i czyniono by poszukiwania za wsplnikami spi-
sku, a wtedy, gdyby chcieli ponownie na niego napa, nic by ju nie po-
moga odwaga, poniewa Gajusz strzegby si przed nimi o wiele staran-
niej. Najlepsz okazj do dokonania zamachu bd widowiska, ktre si
odbywaj na Palatynie (urzdzane s na cze Cezara, ktry pierwszy
przywaszczy sobie wadz ludu; wtedy wznosz niedaleko paacu kr-
lewskiego galeri i tu przychodz oglda widowiska patrycjusze rzymscy
wraz z dziemi i onami oraz sam Cezar), atwo wic bdzie im napa
na niego, gdy wejdzie przy masie ludzi, stoczonych na maej prze-
strzeni, i nawet jego stranicy, choby i niektrzy chcieli tego, nie bd
mogli pospieszy mu na pomoc.
12. Czeka tedy Cherea, a gdy nadszed czas widowisk, postanowiono
zaraz w pierwszym dniu do czynu przystpi. Lecz los, silniejszy ni ich
zamierzenia, spowodowa zwok i dopiero po upywie trzech dni ustalo-
nego czasu widowisk zamach doszed w ostatnim do skutku. Cherea zwo-
awszy sprzysionych rzek do nich:
Wiele ju czasu upyno i moemy sobie czyni wyrzuty, emy
zwlekali z wykonaniem tak chwalebnego zamierzenia. Gorzej si stanie,
jeli wskutek jakiej zdrady cae przedsiwzicie speznie na niczym,
a Gajusz jeszcze bardziej si rozjtrzy. Czy nie rozumiemy, e tyle dni
wolnoci tracimy, ile pozostawiamy tyranii Gajusza, cho winnimy siebie
na przyszo z niebezpieczestwa wyzwoli i innym szczcie zapewni,
zasugujc sobie po wieczne czasy na podziw i saw"? A gdy oni nie
mogli zaprzeczy susznoci tych sw, a z drugiej strony nie wypowia-
dali si otwarcie za wykonaniem zamachu, lecz milczeli jakby w osu-
pieniu, mwi dalej: Czemu ocigamy si, dzielni mowie? Czy nie
wiecie, e dzi upywa ostatni dzie widowisk i potem Gajusz wyrusza
w podr morsk?" Zamierza bowiem odpyn do Aleksandrii, pragnc
odwiedzi Egipt. adnie bdziemy wygldali, gdy wypucimy z rk t
zaka i zezwolimy na jego triumfowanie na ldzie i na morzu nad nie-
dostwem rzymskim. Czy to nie bdzie naprawd wielk hab dla nas,
jeli zabije go jaki Egipcjanin uwaajc, e ludzie wolni nie mog ju
duej znosi jego gwatw? Do ju mam waszych wykrtw i dzi
jeszcze gotw jestem rzuci si w niebezpieczestwo, przyjmujc z rado-
ci wszystko, co z tego powodu moe mi si przydarzy. Cokolwiek si
stanie nie bd ju duej zwleka. Czy moe by co bardziej sromot-
nego dla dzielnego ma, jak pozwoli, pki yw jestem, aby kto inny
zabi Gajusza i wyrwa mi z rk t saw?"
13. Powiedziawszy to Cherea sam zapali si do czynu i innym doda
ducha tak, e wszyscy teraz pragnli bezzwocznie przystpi do dzia-
ania. Zatem z brzaskiem dnia Cherea przypasawszy miecz rycerski zjawi
si w paacu; by bowiem zwyczaj, e trybuni prosili Cezara o haso
w takim uzbrojeniu, a wanie w tym dniu wypadaa na niego kolej je
odebra. Tymczasem cign ju w oczekiwaniu widowisk tum do paacu,
czynic wielk wrzaw i potrcajc si wzajemnie. Gajusz bawi si wido-
kiem cisncego si tumu, gdy nie wyznaczano oddzielnych miejsc ani
dla senatorw, ani dla rycerzy, lecz siedzieli zmieszani pospou mczyni
z kobietami, niewolnicy z wolnymi. Kiedy Gajusz, dla ktrego utworzono
midzy ludem szpaler, zoy ofiar cezarowi Augustowi (na jego bowiem
cze odbyway si te widowiska), zdarzyo si, e zwierz, ktre zabijano
na ofiar, padajc, obryzgao krwi tog pewnego senatora, imieniem
Asprenas. Na ten widok Cezar wybuchn miechem, ale dla Asprenasa
bya to, jak si okazao, za wrba, gdy zgin wraz z Gajuszem. Powia-
daj, e tego dnia Cezar okazywa, co byo do niego niepodobne, tak
uprzejmo i askawo w rozmowie, e wszystkich obecnych wprawia
w zdumienie. Po zoeniu ofiary zasiad na swoim miejscu w otoczeniu
najbardziej zaufanych przyjaci, aby oglda widowiska. Teatr za, ktry
rokrocznie zbijano z drzewa, by urzdzony nastpujco: mia dwa wejcia;
jedno prowadzio na otwart przestrze, drugie do kruganka, aby wcho-
dzcy i wychodzcy nie przeszkadzali widzom znajdujcym si wewntrz
i aby sami aktorowie i muzycy mogli wychodzi z namiotu, podzielonego
przy pomocy przegrody na dwie czci. Gdy wic tum rozsiad si na swo-
ich miejscach, a Cherea z innymi trybunami znajdowa si niedaleko Ga-
jusza, ktry zaj miejsce po prawej stronie teatru, pewien senator i byy
pretor Batibiusz /Watyniusz/, m ze stanu rycerskiego, zapyta siedzcego
obok niego ma godnoci konsularnej, Klujusza /Kluwiusza/, czy nie sy-
sza o jakim buncie. Czyni to z wielk ostronoci, aby nikt jego sw
nie podsucha. Otrzymawszy odpowied, e nic takiego do niego nie doszo,
rzek: Dzisiaj Klujuszu /Kluwiuszu/ bd przedstawia zabjstwo tyra-
na". Na to Klujusz /Kluwiusz/: Milcz, mj drogi, aby ktry z Achajw
tych sw nie sysza" /Homer, Iliada, XIV, 90/. Nastpnie rozrzucono
midzy widzw mnstwo owocw i wypuszczono rzadko widziane i dla-
tego wysoko cenione ptaki, a Gajusz z wielk uciech przyglda si, jak
widzowie mocowali si z sob i wzajemnie je sobie wyrywali. W czasie
widowisk pokazano dwie zowrbne sceny: jedna bya sztuk mimiczn,
w ktrej przedstawiano ukrzyowanie przywdcy rozbjnikw, druga
pantomim ukazujc dramat Kinyrasa zabijajcego si wraz ze swoj
crk Myrr. Wok za ukrzyowanego i Kinyrasa rozlano sztucznie
krew. Jak utrzymuj, by to ten sam dzie, w ktrym krla Macedo-
skiego Filipa, syna Amyntasa, zabi jeden z jego przyjaci, Pauzaniasz,
w chwili, gdy wchodzi do teatru. Poniewa by to ostatni dzie wido-
wisk, Gajusz zastanawia si, czy pozosta do koca, czy te, jak po-
przednio czyni, wykpa si, spoy posiek i potem znowu powrci.
Siedzcy powyej niego Minucjanus /Winicjanus/ ba si, aby nie zmarno-
wa tak wietnej okazji i widzc, e Cherea wychodzi, powsta, aby po-
dej do niego i doda mu odwagi. Tymczasem Gajusz pochwyci go jakby
po przyjacielsku za tog i rzek: Dokd to idziesz, mj drogi?" Musia
wic usi z powrotem niby przez uszanowanie dla Cezara, a waciwie
dlatego, e strach go oblecia. Po pewnej chwili znw powsta i tym razem
ju go Gajusz nie zatrzymywa, mylc, e wychodzi z wasna potrzeb.
Ambronas /Asprenas/ za ze swej strony namawia Gajusza, aby, jak
zwykle, wyszed, wzi kpiel i posiek, a potem powrci, pragnc, aby
ukartowany zamach doszed do skutku.
14. Tymczasem Cherea i towarzysze rozstawili si w odpowiednich
miejscach i kady stara si bezwzgldnie trwa na tym posterunku,
ktry mu wyznaczono. Niecierpliwili si, e trac czas i ukartowany
zamach ulega zwoce, bo bya ju dziewita godzina. Poniewa Gajusz si
ociga, Cherea zamierza wej z powrotem i dopa go siedzcego na
swoim miejscu. Zdawa sobie spraw, e mogoby to pocign za sob
mier wielu znajdujcych si tam senatorw i rycerzy, lecz te obawy
nie ostudziy jego zapau, gdy uwaa, e nie mona si liczy z ofiarami,
jeli cen za nie maj by wolno i bezpieczestwo ycia wszystkich.
Ju skierowali kroki do wejcia teatru, gdy dano znak, e Gajusz podnis
si i powsta haas. Przeto sprzysieni zawrcili z drogi i poczli rozp-
dza tum, rzekomo dlatego, e Gajusz go nie cierpia, a w istocie chcieli
go pozbawi obrocw, aby tym pewniej mc dokona zabjstwa. Naj-
przd szli: jego stryj Klaudiusz, szwagier Marek Winicjusz oraz Wa-
leriusz Azjatykus, ktrych, cho bardzo chcieli, nie mogli od niego
oddali, gdy nie pozwalaa na to ich godno. Za nimi kroczy sam
Gajusz z Paulusem Aruncjuszem. A gdy wszed na dziedziniec paacu,
zboczy z prostej drogi, na ktrej oczekiwali go usugujcy mu niewolnicy,
a ktr przed nim poszli Klaudiusz z innymi i skrci w mao uczszczan
uliczk chcc uda si do ani, a zarazem zobaczy przybyych z Azji
chopcw (jednych przysano, aby piewali hymny w czasie misteriw,
ktre odprawia, drugich, aby brali udzia w tacach w zbroi, ktre miay
si odbywa w teatrach). Cherea zaszed mu drog i poprosi o haso. Gdy
w odpowiedzi usysza jakie szyderstwo, od razu obrzuci Gajusza obel-
gami i dobywszy miecza zada mu silny cios, ktry jednak nie by mier-
telny. Niektrzy utrzymuj, e Cherea umylnie nie chcia go zabi od
razu za pierwszym ciosem, pragnc mu zada wicej ran i srosz wzi
na nim pomst. Moim zdaniem, trudno da wiar temu twierdzeniu, gdy
w podobnych okolicznociach strach po prostu nie pozwala na takie wy-
rachowanie. Gdyby zreszt Cherea tak rozumowa, to musiabym go
uwaa za najwikszego gupca na wiecie, ktry wicej myla o tym,
jak zaspokoi pragnienie zemsty, ni o tym, by siebie i wsplnikw
sprzysienia z niebezpieczestwa wybawi. Gdyby bowiem Gajusz wcze-
niej nie wyzion ducha, to jeszcze w rny sposb mogaby mu przyj
pomoc. Cherea musiaby chyba pragn ukarania nie Gajusza, lecz siebie
samego i swoich przyjaci, jeli po udanym zamachu, mogc po cichu
uj przed rozwcieczonymi mcicielami, chcia siebie lekkomylnie na-
razi na oczywist zgub i traci tak okazj w chwili, gdy jeszcze nie
byo rzecz pewn, czy wszystko mu si powiedzie. Lecz o tym wolno
kademu sdzi, jak mu si podoba. Gajusz, ktremu zadany cios sprawia
silny bl (miecz ugodzi w rodek midzy barkiem i szyj, trafiajc
w obojczyk, na ktrym si zatrzyma), nie wyda z osupienia adnego
okrzyku, ani nie wzywa nikogo z przyjaci na pomoc, by moe dlatego,
e nikomu nie ufa, a moe te w ogle wtenczas na myl mu to nie
przyszo. Jkn tylko z niezmiernego blu i pocz biec dalej. Ale tu sta
w pogotowiu i zabieg mu drog Korneliusz Sabinus i zwali go na
kolana. Wtedy na jedno haso wielu stojcych obok spiskowcw poczo
mu zadawa ciosy mieczami, nawoujc si wzajemnie, kto wicej mu
dogodzi. Ostateczny cios, jak powszechnie utrzymuj, mia mu zada
Akwila i po nim ju ducha wyzion. Waciwym jednak sprawc
zabjstwa trzeba uzna Chere. Cho dokona go z wielu wsplnikami,
ale od niego wysza myl o spisku, on pierwszy obmyli sposb jego
wykonania i pierwszy odway si podzieli si nim z innymi. A kiedy
wyrazili zgod na jego plan zabjstwa, on ich rozproszonych zebra
i wszystko roztropnie przygotowa. On growa nad innymi, gdy trzeba
byo plan wyoy, umia do nich odpowiednimi sowami przemwi
i wszystkich, gdy im brako odwagi, zagrza do czynu. A gdy nadszed
moment dziaania, on pierwszy rzuci si i podnis miecz na niego,
a zadajc Gajuszowi niemal miertelny cios, uatwi zadanie innym. Susz-
nie tedy, cokolwiek inni uczynili, czyn ten naley przypisa rozwadze,
dzielnoci i sile rk Cherei.
15. W taki to sposb zgin Gajusz i lea martwy, okryty licznymi
ranami, Cherea za i towarzysze po dokonaniu tego zabjstwa zdawali
sobie spraw, e nie ujd cao, jeli bd powraca t sam drog. I sami
bowiem byli przeraeni tym, co uczynili (zabicie Cezara byo poczone
z nie byle jakim niebezpieczestwem, dlatego e niemdry tum go sza-
nowa i naleao oczekiwa, i onierze bd czyni krwawe poszukiwania
jego sprawcw), i uliczka, w ktrej dokonali moderstwa, bya wska
i zatarasowana wielkim tumem sug i onierzy, ktrzy tego dnia penili
stra przy Cezarze. Obrali wic inn drog i dostali si do domu Germa-
nika, ojca zabitego Gajusza. Dom ten czy si z paacem, tworzc z nim
jedn cao. Kady bowiem z Cezarw upiksza go, wznoszc nowe
budowle, ktre otrzymyway nazwy bd od imienia tych, ktrzy zbu-
dowali dan cz, bd tych, ktrzy pierwsi w niej zamieszkali. Wym-
knwszy si z ciby w danej chwili czuli si bezpieczni, poniewa dotych-
czas jeszcze nic nie wiedziano, jak straszny los spotka Cezara. Pierwsi
o jego mierci posyszeli Germanie. Byli to onierze stanowicy jego stra
przyboczn, a nazywali si tak od swego plemienia, z ktrego ich zwerbo-
wano i z ktrego rekrutowa si legion celtycki. Skonno do okruciestw
jest ich cech narodow, ktr zreszt dziel z innymi ludami barba-
rzyskimi, gdy w swoim postpowaniu w maym stopniu kieruj si
rozsdkiem. Maj ogromn si fizyczn i tych, ktrych poczytuj za
wrogw, od razu gwatownie atakuj i odnosz wielkie sukcesy. Ot
Germanie wiadomo o zabiciu Gajusza przyjli z wielkim smutkiem nie
dlatego, eby to by w ich pojciu m cnotliwy i by cierpiao na tym
dobro oglne, lecz kierowali si jedynie wasnym interesem. Cenili go
przede wszystkim dlatego, e zaskarbi sobie ich yczliwo bogatymi
podarunkami. Tedy dobywszy mieczw rozbiegli si po domostwach paa-
cowych w poszukiwaniu zabjcw Cezara. Dowodzi za nimi trybun
Sabinus, ktry wadz nad tymi ludmi zawdzicza nie swojemu mstwu
czy swoich przodkw (by to bowiem gladiator), lecz ogromnej sile fizycz-
nej. Najpierw rozsiekali Asprenasa, ktry pierwszy wpad w ich rce
w todze, jak wyej powiedziaem, obryzganej krwi zwierzcia ofiarnego,
co wryo mu nieszczcie, ktre go teraz spotkao.
Drugim z kolei, ktry im si nawin, by Norbanus, jeden z najzna-
komitszych obywateli, majcy w swoim rodzie niejednego dowdc woj-
ska. Poniewa Germanie nie mieli adnego wzgldu dla jego dostojestwa,
przeto ufny w sw si uderzy na pierwszego, ktry na niego napad
i wytrci mu miecz z rki, okazujc, e drogo kae zapaci za swoje
ycie, lecz w kocu, otoczony wielk liczb napastnikw, zgin, odnisszy
liczne rany.
Trzecim by Antejusz, jeden z najwybitniejszych mw ze stanu sena-
torskiego, ktrego nie odda w rce Germanw jak poprzednikw zwyky
przypadek, albowiem przywioda go tu ciekawo oraz pragnienie na-
sycenia swoich oczu widokiem martwego Gajusza i zaspokojenia swo-
jej nienawici do niego. Gajusz bowiem skaza na wygnanie jego ojca,
Antejusza (nosi to samo imi), a e i tego jeszcze byo mu za mao,
wysa za nim onierzy i kaza go zabi. Przyszed wic tutaj, chcc
nacieszy si widokiem trupa. Gdy za w paacu powstao wielkie za-
mieszanie, chcia si ukry, lecz nie udao mu si uj przed Germanami,
ktrzy dokadnie wszystko przeszukiwali i w swojej wciekoci mordowali
zarwno winnych, jak i niewinnych. Tak ci mowie zginli.
16. Kiedy wie o mierci Gajusza dotara do teatru, wszyscy osupieli
i nie chcieli temu da wiary. Dla jednych wprawdzie wiadomo o jego
zabistwie stanowia radosn nowin i duo by za to dali, aby mogli tego
szczcia dostpi, lecz zastraszeni nie uznawali jej za prawdziw. Inni
znowu poczytywali j za zupenie zmylon, poniewa nie yczyli Gaju-
szowi, aby go taki los spotka, a poza tym nie chcieli tego przyj za fakt
prawdziwy, uwaajc, e adna ludzka sia nie bya w stanie tego dokona.
Do nich naleay przewanie kobiety, modzie, niewolnicy i pewna liczba
onierzy. Ci ostatni, jako najemnicy Cezara, byli narzdziem tyranii
i, jako wykonawcy jego niegodziwych wybrykw, szerzyli postrach wrd
najwybitniejszych obywateli, za co osigali zaszczyty i bogactwa. Kobiety
znw i modzie zjednay mu rzecz to zwyczajna dla tumu rne
uciechy jak widowiska, walki gladiatorw i rozdawanie misa. Wszystko
to bowiem czyniono niby dla dobra ludu, a naprawd w celu zaspoko-
jenia szalestwa i okruciestwa Gajusza. Co si wreszcie tyczy niewol-
nikw, to ci mogli donosi i w pogardzie mie swoich panw, a w wy-
padku, gdyby dopucili si zniewagi, wolno im byo odwoa si do jego
pomocy. Chtnie dawano wiar faszywym oskareniom, ktre rzucali na
swoich panw, a jeli zdradzili wielko ich majtku, otrzymywali jako
zapat za doniesienie, nie tylko wolno, ale i bogactwo, gdy sm
cz tych majtkw dawano im w nagrod. Co si tyczy patrycjuszw,
to niektrzy wiadomo t uwaali za prawdopodobn, jedni dlatego, e
ju przedtem wiedzieli o spisku, drudzy dlatego, e gorco tego pragnli,
ale nie tylko starali si nie okazywa na zewntrz, i ciesz si z tej
nowiny, lecz nawet nie chcieli si zdradzi, e w ogle cokolwiek syszeli.
Jedni bali si, aby zwiedzeni faszyw nadziej zbyt pochopnie nie ujaw-
ni swoich uczu i nie ponie kary, drudzy za jako wtajemniczeni w spi-
sek wiedzieli o wszystkim i tym bardziej musieli milcze, poniewa nie
znali si midzy sob i lkali si, aby wyrzekszy jakie niebaczne sowo
do ludzi, w ktrych interesie leao istnienie tyranii, nie zostali, w wy-
padku, gdyby Gajusz nie zgin, zdradzeni i ukarani. Krya bowiem
jeszcze i taka pogoska, e Gajusz wprawdzie zosta zraniony, ale nie
zgin i yje, znajdujc si pod opiek lekarzy. Nikt nikomu nie ufa
i przed nikim nie mg si zwierzy ze swoich myli, bo albo by to przy-
jaciel Gajusza i zwolennik tyranii i tym samym podejrzany albo go
nienawidzi i wskutek tego, e nigdy nie ywi dla niego yczliwoci,
sowa jego nie zasugiway na wiar. Niektrzy rozpuszczali pogoski, ktre
wprawiay patrycjuszw w zupen rozpacz, a mianowicie, e Gajusz nie
baczc na niebezpieczestwo i nie dbajc o opatrzenie ran, tak jak by
krwi zbroczony, pospieszy na Forum i przemawia do ludu. Byy to czcze
wymysy ludzi opanowanych bezrozumnym pragnieniem rozsiewania po-
gosek i rnie byy przyjmowane stosownie do uczu samych suchaj-
cych. Nikt jednak nie opuszcza swojego miejsca, bojc si, aby to, e
pierwszy wyszed, nie stao si powodem oskarenia, bo nie bd go sdzi
za to, w jakim zamiarze rzeczywicie to uczyni, lecz za to, co zechc
wymyli donosiciele i sdziowie.
17. Kiedy gromada Germanw z dobytymi mieczami otoczya teatr,
wszyscy widzowie byli przekonani, i czeka ich mier i gdy ktokolwiek
wchodzi, dreli ze strachu, e zaraz zostan wymordowani. Zupenie nie
wiedzieli, co pocz: ani nie mieli odwagi wyj, ani nie wierzyli, eby
byo bezpiecznie pozostawa w teatrze. Gdy wic wpadli Germanie,
w caym teatrze rozlegy si woania i poczto baga onierzy i uspra-
wiedliwia si, e o niczym nie wiedzieli, ani o postanowieniach bun-
townikw, jeli rzeczywicie doszo do jakiego buntu, ani w ogle o tym,
co zaszo; prosili, aby ich oszczdzili i nie karali ludzi zupenie niewin-
nych za cudze zuchwalstwo, lecz wszczli poszukiwania winnych prze-
stpstwa, jakiekolwiek popeniono. Mwili w ten i podobny sposb, zano-
szc si paczem, bijc si po twarzy, bogw biorc za wiadkw i pomocy
ich wzywajc, jak dyktowao im groce niebezpieczestwo i jak to si
zwykle czyni, kiedy idzie gra o wasne ycie. W kocu zmiky serca
rozwcieczonych onierzy, ktrzy zaczli aowa tego, co zamierzyli
uczyni z widzami. I im samym te, cho dyszeli wielkim gniewem, wy-
dao si, gdy ustawili na otarzu gowy Asprenasa i innych pomordowa-
nych, e postpuj zbyt okrutnie. Widok ten wprawi widzw w jeszcze
wiksze przeraenie, gdy wystawiali sobie, jak dostojni byli to mowie
i litowali si nad ich losem, a i sami czuli nie mniejszy strach, eby nie
spotka ich taki sam los, gdy nie byli pewni, czy w kocu uda im si
wyj cao z opresji. Dlatego i ci, ktrzy szczerze i dla susznej przyczyny
Gajusza nienawidzili, nie mogli radowa si z jego mierci, skoro im to
samo grozio i znikd jeszcze nie zabysa jasna i pewna nadzieja ocalenia.
18. By za niejaki Ewarestus Aruncjusz, ktry jako herold oga-
szajcy towary na sprzeda mia potny gos i doszed do tak wiel-
kiego majtku, e dorwnywa najbogatszym Rzymianom. Mg on za-
rwno wtenczas, jak i w pniejszym czasie czyni w miecie, co sam
chcia. Ot udajc niezmiernie zasmuconego (nienawidzi on Gajusza
z gbi duszy, lecz strach i roztropno nakazyway mu przez wzgld na
wasne bezpieczestwo w danej chwili opanowa swoj rado) i przy-
wdziawszy aobny strj, jak to si czyni po stracie najdroszych osb,
wszed do teatru i obwieci mier Cezara. On to wanie sprawi, e ludzie
nie pozostawali ju duej w niewiadomoci tego, co si stao. Potem zja-
wi si take Stelas /Stella/ Aruncjusz i nawoywa onierzy, a z nim i try-
buni, aby schowali miecze, zawiadamiajc ich jednoczenie o mierci
Gajusza. I to dopiero ocalio zebranych w teatrze i wszystkich, ktrzy
w ten czy inny sposb wpadli w rce Germanw. Jak dugo bowiem ywili
nadziej, e Gajusz jeszcze yje, nie cofali si przed adnym okrucie-
stwem. Tak bardzo zjedna ich sobie okazywan yczliwoci, e gotowi
byli odda ycie, byle tylko ochroni go przed spiskiem i nie dopuci
do takiego nieszczcia. Lecz gdy otrzymali pewn wiadomo o jego
mierci, ostyga ich dza zemsty, bo na c by si zdao okazywanie zbyt
wielkiej gorliwoci, skoro zgin ten, ktry mg im za to zapaci; zreszt
obawiali si take, e popeniajc dalsze gwaty mog by ukarani przez
senat, jeli on zostanie spadkobierc wadzy, albo przez nowego Cezara.
Tak wic Germanie z trudem pohamowali wcieko, w ktr wprawia
ich wiadomo o mierci Gajusza.
19. Tymczasem Cherea, niezmiernie niepokoi si o Minucjanusa /Wi-
nicjanusa/, aby dostawszy si w rce rozwcieczonych Germanw nie zosta
przez nich rozsiekany i zwraca si do poszczeglnych onierzy proszc
ich, by czuwali nad jego yciem, i pilnie si dowiadywa, czy przypadkiem
ju nie zgin. Lecz Klemens, gdy przyprowadzono do Minucjanusa /Wi-
nicjanusa/ puci go wolno i wraz z wieloma senatorami wyrazi uznanie
dla susznoci sprawy i mstwa tych, ktrzy spisek uknuli i nie wahali
si go do skutku doprowadzi. Tyrani mwi tylko przez krtki czas
mog si chepi przyjemnoci wyrzdzania krzywd drugim, lecz koniec
ich ycia nigdy nie jest szczliwy, poniewa wzbudzaj do siebie nienawi
wszystkich ludzi szlachetnych i w kocu spotyka ich taki sam los, jak
Gajusza. Zanim jeszcze podniesiono bunt i doszo do sprzysienia, on sam
na siebie spisek uknu i przez krzywdy, ktre uczyniy go czowiekiem
nie do zniesienia, oraz deptanie prawa uczyni najbliszych przyjaci swo-
imi wrogami. I teraz formalnie tych ludzi uwaa si za zabjcw Gajusza,
lecz faktycznie ley on zabity dlatego, e sam siebie zgubi.
20. W teatrze widzowie podnieli si w tym czasie z miejsc, gdy stra-
nicy, ktrzy z pocztku byli tak srogo dla nich usposobieni, ju zagod-
nieli. Tym, ktry umoliwi im wyjcie z teatru, by lekarz Alkion. Po-
chwycony, gdy nis pomoc zranionym, wysa otaczajcych go ludzi rze-
komo po rzeczy potrzebne do opatrzenia ran, a w rzeczywistoci, aby
mogli uj przed niebezpieczestwem. Tymczasem senat zebra si w Kurii,
a lud na Forum (tu zwykle odbyway si te zgromadzenia) i zaczto do-
chodzi, kto by zabjc Gajusza. Lud czyni to z wielk gorliwoci,
senat tylko z pozoru. Wrd zgromadzonych znajdowa si take m god-
noci konsularnej, Waeriusz Azjatykus. Ten wystpi wrd wzburzo-
nego tumu, ktry wyraa swoje niezadowolenie, e jeszcze nie wykryto
sprawcw zabjstwa Cezara i zasypywany zewszd natarczywymi pyta-
niami, kto tego dokona, rzek: Obym to ja nim by". Rwnie konsu-
lowie wydali edykt, w ktrym oskarali Gajusza, a ludowi i onierzom
nakazywali rozej si do domw. Ludowi obiecywali wielkie ulgi w po-
datkach, a onierzom wynagrodzenie, jeli zachowaj si, jak zwykle
spokojnie i powstrzymaj si od gwatw. Zachodzia bowiem obawa, e
rozjtrzeni mogliby wyrzdzi wiele szkd w miecie, rzucajc si do
rabunku i grabienia wity. Tymczasem zebra si cay senat, a przede
wszystkim ci, ktrzy byli wsplnikami spisku na ycie Gajusza, okazujc
miao i pewno siebie, jak by najwysza wadza bya ju w ich rku.
II. 1. Taka bya sytuacja, gdy nagle wycignito Klaudiusza z domu.
onierze bowiem zebrawszy si odbyli pomidzy sob narad, co naley
dalej czyni i doszli do wniosku, e nie mona odda w rce ludu tak
wanych spraw i nie ley w ich interesie, aby on rzdy sprawowa.
Z drugiej strony, gdyby jedynowadc w pastwie zosta jeden /ze spis-
kowcw/, powstaaby dla nich bardzo niekorzystna sytuacja dlatego, e
osignby wadz bez ich pomocy. Najlepiej byoby okrzykn jedyno-
wadc teraz, gdy jeszcze sprawa nie zostaa przesdzona, Klaudiusza,
ktry by stryjem zmarego i adnemu spord senatorw nie ustpowa
ani wietnoci rodu, ani odebranym wyksztaceniem. Jeli zostanie Ceza-
rem, nie poskpi im odpowiednich zaszczytw i wynagrodzi ich podar-
kami. Powziwszy takie postanowienie natychmiast je wykonali i onie-
rze porwali Klaudiusza. Tymczasem Gnejusz Sencjusz Saturninus, cho-
cia wiedzia ju o porwaniu Klaudiusza i o tym, e udaje on, i wcale nie
kwapi si do rzdw, a w gruncie rzeczy przystaje na to z wielk ochot,
powsta wrd zebranych w senacie i nie okazujc najmniejszego strachu,
wygosi mow, jaka bya odpowiednia dla ludzi wolnych i szlachetnych
napominajc ich tymi sowy:
2. Rzymianie! Cho wprost wydaje si rzecz nie do wiary, bo stao
si to po tak dugim czasie i wbrew wszelkiej nadziei, jednak przypad
nam w udziale zaszczyt odzyskania wolnoci. Nie wiadomo wprawdzie
jeszcze, jak dugo trwa bdzie i pozostaje to w mocy bogw, ktrzy nam
j podarowali, ale ju to nam wystarczy, abymy si radowali, i cho-
bymy j znw mieli utraci, szczcia jej zaznali. Albowiem mom,
ktrzy maj poczucie cnoty, wystarczy jedna godzina przeyta w swobo-
dzie ducha, w ojczynie wolnej i rzdzonej prawami, ktre j niegdy
doprowadziy do rozkwitu. Nie pomn wprawdzie dawniejszej wolnoci,
bo zostaa utracona, nim wiat ujrzaem, lecz nie mogc wprost nasyci
si wolnoci dzisiejsz, za najszczliwszych poczytuj tych, ktrym dane
byo w niej si urodzi i wychowa, a za godnych czci rwnej bogom
tych mw, dziki ktrym, cho pno, i w tym wieku moemy jej za-
kosztowa. Oby trwaa po wigczne czasy niczym nie zamcona! Tym za
spord nas, ktrzy s modzi, i tym, co si ju postarzeli, wystarczy
choby ten jeden dzie: starszym starczy on za cae ycie, jeli zejd do gro-
bu zakosztowawszy jego owocw; dla modych bdzie to nauk, e cnota
ojcw naszych do szczcia wioda. Tedy i my take w tej chwili powinni-
my najwyej w yciu stawia cnot, gdy ona tylko prowadzi ludzi do
wolnoci. Z tego, co z dawnych dziejw syszaem i z tego, czego byem
naocznym wiadkiem, wiem, ile za pastwom przynosz tyranie, ktre
dawi wszelk cnot, uciemiaj wielkodusznych i zasiewaj w duszach
lk i pochlebstwo, dlatego e nie kieruj si mdroci praw, lecz wszyst-
ko zaley od zego humoru rzdzcych. Od czasu bowiem, gdy Juliusz
Cezar postanowi zniszczy wadz ludu i podeptawszy porzdek
wstrzsn Rzeczpospolit, stawiajc siebie ponad prawem i kierujc si
swoj osobist korzyci, nie byo nieszczcia, ktre by nie trapio na-
szego pastwa. Wszyscy jego nastpcy przecigali si w deniu, aby
zniszczy prawa przodkw i na wszelki sposb pozby si szlachetnych
obywateli w przekonaniu, e bezpieczniej dla nich bdzie, jeli otocz si
ludmi podymi. Dlatego te wszystkich naprawd cnotliwych nie tylko
poniali, lecz pragnli zupenie wytraci. Cho byo ich wielu i kady
jako wadca okaza si nieznonym ciemiycielem, to Gajusz, ten, ktry
dzi ycie straci, wszystkich przeszed swoimi okruciestwami. Zion
niepohamowanym gniewem nie tylko do wspobywateli, ale i swoich
krewnych i przyjaci, wszystkim bez rnicy wyrzdza cikie krzywdy,
czynic to pod pozorem wymierzania kary i okazujc zajad nienawi
zarwno wzgldem bogw, jak i ludzi. Tyranw nie zadowala osig-
nicie przyjemnoci, naduywanie przemocy, wyrzdzanie szkd majt-
kowych i krzywdzenie on, lecz w tym najwiksz upatruj korzy, eby
pognbi cae rodziny swoich przeciwnikw. Tyrani poczytuj wszystkich
wolnych za swoich wrogw, a yczliwoci ich nie s w stanie zjedna
sobie nawet ci, ktrzy doznane krzywdy przyjmuj obojtnie. wiadomi
tego, jakie zo uczynili niektrym ludziom, nawet gdy ci znosz swj los
z wynios pogard i nie mogc ukry swoich czynw przed nimi, uwa-
aj, e tak dugo nie bd mogli si czu zupenie bezpiecznie przed
tymi, ktrych maj w podejrzeniu, pki nie uda im si zupenie ich wy-
gubi. Wy teraz bdc wolni od tych okropnoci i tylko samym sobie pod-
legajc, posiadajc form rzdu, ktra najlepiej zapewnia i zgod obecnie,
i bezpieczestwo na przyszo oraz saw i pomylno pastwa, macie
prawo kady z was zbada naprzd, czego wymaga wsplne dobro i wyra-
zi swoje zdanie, jeeli komu nie spodobaj si wnioski ju przedsta-
wione. To nie narazi nikogo na niebezpieczestwo, bo nie stoi nad wami
taki nieodpowiedzialny wadca, ktremu wolno bezkarnie krzywdzi oby-
wateli i ktry moe samowolnie zniszczy kadego, kto omieliby si
wyrazi swoje zdanie. W naszych czasach nic nie stanowio tak dobrej
poywki dla tyranii, jak tchrzostwo i brak jakiegokolwiek sprzeciwu
wobec zachcianek despoty. Zgnunielimy w bogim spokoju i nawykli
do ycia niewolnikw i dlatego cho wszyscy czulimy, jak nieznone
cierpimy krzywdy i patrzylimy na nieszczcia naszych bliskich, pozwala-
limy si zabija w najwikszym pohabieniu czujc strach nawet przed
zaszczytn mierci. Tote najpierw naley przyzna najwysze zaszczyty
zabjcom tyrana, a przede wszystkim Kasjuszowi Cherei. Ten to m,
za pomoc bogw swoj roztropnoci i swoim ramieniem da nam wol-
no. Nie godzi si o nim zapomnie, lecz skoro w czasie tyranii wszyst-
ko przygotowa, a take pierwszy rzuci si w niebezpieczestwo w imi
naszej wolnoci, to teraz, kiedy jestemy ju wolni, naley mu przyzna
zaszczyty, co powinno by pierwszym naszym swobodnie podjtym aktem.
Pikna to rzecz i godna ludzi wolnych odwdziczy si swoim dobro-
czycom a takim wanie by ten m dla nas wszystkich. Nie przy-
pomina on w niczym Kasjusza i Brutusa, ktrzy zabili Gajusza Juliusza.
Tamci bowiem zasiali ziarna buntu i wojen domowych w kraju, podczas
gdy ten zgadziwszy tyrana, uwolni pastwo od nieszcz , ktre w na
nie sprowadza".
3. Tak przemwi Sencjusz, a sowa jego zarwno senatorowie, jak
i wszyscy obecni rycerze przyjli z wielk radoci. Wtenczas porwa si
z miejsca niejaki Trebelliusz Maksimus i cign Sencjuszowi z rki
piercie, w ktrym by osadzony kamie z wyrzebion podobizn
Gajusza. Widocznie zapomnia go zdj spieszc si, by zabra gos
i dziaa, jak postanowi. Kamie ten poamano. Bya ju pna noc, gdy
Cherea poprosi konsulw o haso: a ci dali mu wolno". Fakt ten
zdumia ich samych, tak e nie mogli wprost w to uwierzy. Albowiem
po stu latach od czasu, kiedy obalono Rzeczpospolit, znowu odzyskali
prawo dawania hasa. Zanim bowiem rzdy w pastwie zagarnli tyrani,
oni sprawowali dowdztwo nad wojskiem. Cherea odebrawszy haso prze-
kaza je onierzom, ktrzy stali po stronie senatu. Byo za tych, co
woleli raczej pozosta bez cezara, ni suy tyranowi, okoo czterech ko-
hort. Odeszli wraz ze swoimi trybunami, a ju i lud zacz si rozchodzi,
niezmiernie uradowany, peen nadziei i dumy, e odzyska najwysz
wadz i nie podlega adnemu samowadcy, a Chere darzy szczeglnym
poszanowaniem.
4. Cherea nie mg tego cierpie, e crka i ona Gajusza yj i e
wraz z nim nie zgina caa rodzina. Bo jeli ktokolwiek z tego rodu ocaleje
myla wyjdzie to na szkod pastwu i prawom. Poniewa pilno
mu byo wykona swoje postanowienie i nasyci swoj nienawi do
Gajusza, przeto wysa jednego z trybunw, Juliusza Lupusa, aby zabi
on i crk Gajusza. Zadanie te poruczy wanie Lupusowi, krewnemu
Klemensa, aby przykadajc, choby w taki sposb, rk do zabjstwa
tyrana, mg w oczach obywa.teli okry si saw mstwa i uchodzi za
wsplnika tego spisku, ktry poprzednio uknuli pierwsi sprzysieni.
Niektrzy jednak ze sprzysionych byli zdania, e byoby rzecz okrut-
n dopuci si takiego gwatu w stosunku do kobiety, poniewa Gajusz
raczej z wasnego popdu ni za jej podszeptem popenia wszystkie te
zbrodnie, ktre sprowadziy nieszczcia na pastwo i przez ktre zgin
sam kwiat obywateli. Inni, przeciwnie, widzieli w niej przyczyn tych
zbrodni i na ni skadali ca win za zo, ktrego sprawc by Gajusz.
Ona to twierdzili podaa mu napj miosny, aby uczyni go
ulegym swojej woli i wzbudzi mio ku sobie w ten sposb dopro-
wadzia go do szalestwa i staa si sprawczyni wszelkich knowa prze-
ciw szczciu Rzymian i podlegego im wiata. W kocu, poniewa gosy
sprzeciwiajcych si nic nie pomogy, postanowiono j zabi i posano
Lupusa, ktry ze swej strony nie by skonny waha si i ociga, lecz
pragn jak najprdzej polecenie wykona. Nie chcia bowiem cign
na siebie zarzutu, tam gdzie chodzio o dobro oglne. Gdy tedy przyby do
paacu, zasta Cezoni, on Gajusza, lec przy trupie ma rozcigni-
tym na ziemi i zupenie pozbawionym tego, co si zwykle oddaje nie-
boszczykom. Bya ona obryzgana krwi z jego ran i niezmiernie przygn-
biona nieszczciem, a obok niej leaa crka. W jej lamentach daway
si sysze tylko wyrzuty, ktre czynia Gajuszowi za to, e nie chcia
jej usucha, gdy go niejednokrotnie napominaa. Ju wtenczas dwojako
tumaczono sobie jej sowa, tak samo jak i dzi jeszcze, stosownie do uspo-
sobienia, syszcy je mog w nich dopatrywa si sensu, wedug swego
upodobania. Wedug jednych sowa te miay znaczy, e radzia mu, aby
zaprzesta swoich okruciestw i szalestw w stosunku do obywateli,
a rzdzi agodnie i sprawiedliwie, jeli postpujc nadal w ten sposb
nie chce sam siebie zgubi. Drudzy byli zdania, e gdy zaczy si
szerzy pogoski o spisku, ona napominaa Gajusza, aby nie ocigajc si,
natychmiast kaza wszystkich wytraci, choby byli niewinni, i siebie
wybawi z niebezpieczestwa. I wanie teraz miaa mu wyrzuca, e
pomimo jej napomnie dziaa zbyt powolnie. Takie byy jej sowa i tak
sobie je ludzie tumaczyli.
Gdy spostrzega nadchodzcego Lupusa, wskazaa na trupa Gajusza
i wrd lamentw i paczu prosia go, aby si zbliy. Widzc jednak,
e Lupus nie czyni tak, jak oczekiwaa, lecz kroczy ku niej, jak by mia
popeni co, co w nim budzio odraz, zrozumiaa, jaki by cel jego przy-
bycia. Obnaya wic bez wahania swoj szyj i wzywajc bogw i ludzi,
jak to czyni ci, co ju stracili nadziej ratunku, prosia go, aby nie-
zwocznie wykona to, co przeciw nim zamierzyli. Tak to ona mnie
przyja mier z rki Lupusa, a pniej zgina jej crka. Lupus za
czym prdzej pobieg do Cherei i towarzyszy, aby im o tym donie.
5. Tak skoczy ycie Gajusz, panujc nad Rzymianami cztery lata bez
czterech miesicy. Jeszcze przed objciem wadzy okaza si czowiekiem
nierozumnym, i do najwyszego stopnia przewrotnym; by niewolnikiem
swoich namitnoci i lubi donosicielstwo. Dra ze strachu przed wszyst-
kim i dlatego, gdy ju nabra odwagi, stawa si bardzo krwioerczy.
Wadz zdawa si dziery tylko po to, aby drugim krzywdy wyrzdza,
unosi si bezrozumn pych wobec tych, ktrym najmniej naleao j
okazywa, i gromadzi bogactwa drog zabjstwa i bezprawia. Wynosi
si ponad bogw i prawa, lecz ulega pochlebstwom tumu. Wszystko,
co prawo uznaje za wystpne i karygodne, uwaa za bardziej zaszczytne
od cnoty. By niewdziczny nawet wzgldem najserdeczniejszych i najbar-
dziej oddanych przyjaci i jeli si na nich rozgniewa, nawet za naj-
bahsze przewinienia okrutnie ich kara. Kadego, kto wid cnotliwe
ycie, poczytywa za wroga i z niepohamowan podliwoci dy do
zaspokojenia swoich zachcianek. Utrzymywa nawet kazirodcze stosunki
z rodzon siostr, co przede wszystkim stao si przyczyn, i obywatele,
poniewa od dawna o takim wystpku nie syszano, powzili zapami-
ta nienawi do niego; std rodzia si nieufno i wrogo wzgldem
winowajcy. Nie mona by wymieni adnego wielkiego i godnego wadcy
dziea, ktre by zbudowa dla poytku wspczesnych i potomnych, poza
podjt budow skadw w okolicy Regium i Sycylii dla okrtw przy-
wocych zboe z Egiptu. Dzieo to uwaane powszechnie za najwiksze
i ogromnie poyteczne dla eglugi nie byo doprowadzone do koca, lecz
zostao zaledwie w poowie wykonane, poniewa zajmowa si nim do
opieszale. Stao si tak dlatego, e przykada wielk wag do rzeczy bez-
uytecznych i wydawa pienidze na przyjemnoci, ktre mogy tylko
jemu samemu dogodzi, wskutek czego nie mg oy znaczniejszych
sum na niewtpliwie poyteczne cele.
By on zreszt znakomitym mwc, wada doskonale jzykiem greckim
i rodzimym jzykiem Rzymian, w lot wszystko chwyta i od razu odpo-
wiada na mowy, ktre inni ukadali sobie z wielkim nakadem trudu
i czasu, celowa, jak nikt inny, w sztuce przekonywania drugich nawet
w najpowaniejszych sprawach, poniewa mia z natury dar w tym kie-
runku, powikszony jeszcze przez staranne wiczenie. Jako syn bratanka
Tyberiusza, ktrego by nastpc, musia otrzyma staranne wykszta-
cenie, poniewa sam Tyberiusz mia wielkie ambicje w tej dziedzinie
i pragn zabysn przed innymi, a Gajusz rywalizowa z nim speniajc
wol swego krewnego i wadcy. Dlatego growa nad obywatelami swego
czasu, lecz poytki odniesione z wychowania nie mogy go ocali przed
zgub, ktr sam cign na siebie swoj samowol. Tak trudno osign
cnot panowania nad sob tym, ktrzy atwo mog czyni, co chc i nie
s przed nikim odpowiedzialni. Z pocztku dobiera sobie przyjaci spo-
rd najbardziej szanowanych ludzi i stara si dorwna tym, ktrzy
najbardziej wyrniali si nauk i saw; pniej wskutek jego wybry-
kw dawna yczliwo ku niemu zacza ustpowa miejsca niena-
wici, a w kocu zgin wskutek zamachu, ktrego na nim dokonali.
III. 1. Gdy Klaudiusz, jak wyej powiedziaem, zboczy z drogi, ktr
szed Gajusz i ci, co mu towarzyszyli, a cay paac by peen zamieszania
wskutek tragicznej mierci Cezara, zdjty strachem o wasne ycie wszed
do jakiego ciasnego zauka i tam si ukry. Nie przypuszcza, by mu
z jakiegokolwiek powodu, poza tym, e pochodzi ze sawnego rodu,
grozio co zego. Albowiem jako zwyky obywatel wid ycie skromne
kontentujc si tym, co posiada, i oddawa si nauce, szczeglnie
uprawianej w Grecji, stronic od wszystkiego, co mogo go wystawi na
niebezpieczestwo. Lecz wtenczas, gdy trwoga pada na lud, paac za
sta si pastw rozwcieczonych onierzy i stra przyboczna zdawaa si
dzieli obawy i zamieszanie z obywatelami, tak zwani pretorianie, stano-
wicy najbardziej wyborow cz wojska, zebrali si w celu naradzenia
si, co maj czyni. Nie myleli oni jednak o tym, aby pomci mier
Gajusza, poniewa zasuy sobie na ten los, lecz zastanawiali si, jak
najlepiej zabezpieczy swoje interesy, zwaszcza e Germanie mszczc
si na zabjcach raczej folgowali swojej skonnoci do okruciestw, ni
troszczyli si o dobro oglne.
Wszystko to jeszcze wikszym strachem napeniao Klaudiusza, ktry
dra o swoje ycie, a osobliwie gdy zobaczy, jak niesiono gowy Aspre-
nasa i wsptowarzyszy. Sta za w pewnym miejscu, do ktrego prowa-
dzio kilka schodw, kryjc si w otaczajcej go ciemnoci. Zauway go
jednak Gratus, jeden z onierzy penicych stra w paacu i nie mogc
ujrze jego twarzy z powodu mroku mniema, e kto czai si w za-
sadzce. Podszed wic bliej i, mimo e w prosi go, aby sobie poszed,
przypad do niego, schwyci go i rozpozna. To jest Germanik"
zawoa do swoich towarzyszy ,,tego obierzmy naszym wodzem". Klau-
diusz widzc, e s zdecydowani go uprowadzi i bojc si, aby go nie
zamordowano, tak jak Gajusza, pocz baga, by go oszczdzono, przed-
stawiajc im, e nikomu nie czyni krzywdy i nie wiedzia o tym, co si
stao. Gratus rozemia si i ciskajc mu prawic, rzek do niego: Prze-
sta unia si i baga o ycie, gdy powiniene dumnie podnie gow
i myle o wadzy imperatorskiej, ktr w trosce o dobro wiata bogowie,
zabrawszy Gajusza, twojej cnocie powierzaj. Id wic i odbierz tron
twoich przodkw". Po czym wzi Klaudiusza pod rce, poniewa ze
strachu i radoci z tego, co usysza, nie mg si utrzyma na nogach.
2. Niebawem zbiego si ju do Gratusa mnstwo onierzy ze stray
przybocznej i gdy zobaczyli, jak prowadzono Klaudiusza, zasmuciy si
ich twarze, gdy sdzili, e wiod go na mier, aby go ukara za zbrod-
nie, cho on przez cae ycie trzyma si z dala od czynnego ycia i za
rzdw Gajusza sam czsto znajdowa si w wielkim niebezpieczestwie.
Niektrzy z nich uwaali, e spraw t powinni osdzi konsulowie. Tym-
czasem przyczaa si do nich coraz wiksza liczba onierzy, a czer si
rozbiega. Klaudiusz tak opad z si, e nie mg i dalej, a nioscy
lektyk sudzy na wie o jego porwaniu rzucili si do ucieczki, gdy
zwtpili o yciu swojego pana. A kiedy przyszli na plac na Palatynie
(pierwsze zamieszkae miejsce miasta Rzymu jak podaje historia)
i zaczli deliberowa nad sprawami publicznymi, jeszcze wicej zbiego
si onierzy, ktrzy cieszc si na widok Klaudiusza, gorco pragnli,
przez yczliwo dla Germanika, obwoa go Cezarem. Germanik by jego
bratem i pozostawi dobre imi u wszystkich, ktrzy go znali. Przypo-
minali sobie rwnie, jak chciwo okazywali przywdcy senatu i ile ci
ludzie zego uczynili bdc ongi u wadzy. Uwaali, e niemoliwy jest
powrt do tych stosunkw, a z drugiej strony sdzili, e gdyby wadza
przesza w rce jednego czowieka, byby taki wadca dla nich niebez-
pieczny; jeli natomiast Klaudiusz obejmie rzdy za ich zgod i popar-
ciem, odpaci im si w sposb odpowiadajcy ich zasudze.
3. Tak radzili midzy sob pospou i rozwaali z osobna, dzielc si
tym z onierzami, ktrzy cigle do nich si przyczali. Ci za dowiadujc
si o ich postanowieniu skwapliwie na to si godzili. Nastpnie otoczyli
Klaudiusza i pod oson broni ponieli go w lektyce do obozu, aby wpro-
wadzenie w czyn ich zamierzenia nie doznao jakiej przeszkody. Tymcza-
sem powsta spr midzy senatem i ludem. Pierwszy dy do odzyskania
dawnego znaczenia i gdy nadarzaa si sposobno, pragn zrzuci
z siebie jarzmo niewoli, ktre naoya na niego przemoc tyranw. Lud
za zazdroszczc senatowi i uwaajc, e wadza cezarw bya najlepszym
rodkiem ukrcenia tych ambicji, a zarazem dawaa mu obron, cieszy
si z porwania Klaudiusza, przekonany, e gdy on zostanie cezarem,
unikn niebezpieczestwa takiej wojny domowej, jak za czasw Pom-
pejusza.
Senat dowiedziawszy si, e onierze ponieli Klaudiusza do obozu,
wysa do niego najwybitniejszych przedstawicieli z napomnieniem, aby
nie dy do zagarnicia wadzy drog przemocy, lecz ustpi przed sena-
tem, gdy on jest jeden tylko, a ich tak wielu, trosk za o rzdy i dobro
publiczne pozostawi prawu. Niechaj sobie przypomni mwili jakie
krzywdy wyrzdzali pastwu poprzedni tyrani i jakie jemu samemu na
rwni z nimi grozio niebezpieczestwo za czasw Gajusza; jeeli sam czu
nienawi do tyranii, kiedy inni czynili bezprawie, nie powinien i on teraz
z wasnej woli zadawa gwatu ojczynie; jeli da si przekona i okae,
e pragnie wie jak dawniej ycie cnotliwe i spokojne, wolni obywatele
nie poskpi mu zaszczytw i zyska sobie saw jako czowiek szlachetny,
ktry i panowa pragnie wedug praw, i sam si wadzy poddaje; ale
jeeli popeni jakie szalestwo i nie wycignie adnej nauki ze mierci
Gajusza, to oni na to nie pozwol; za nimi stoj liczne oddziay wojska
i maj dostateczne zapasy ora oraz moc niewolnikw na swoje usugi.
A przede wszystkim w tym nadziej pokadaj, e los i bogowie bd
wspomaga tylko tych, ktrzy tocz bj w imi cnoty i dobra. A s nimi
ci, ktrzy walcz o wolno ojczyzny.
4. W takim sensie przemwili posowie senatu Weraniusz i Bronchus,
/Brokchus/ (obaj byli trybunami ludu) i upadszy przed nim na kolana,
bagali, aby nie pogra pastwa w wojnach i nieszczciach. Ale widzc,
jak wielka masa wojska otacza Klaudiusza, w porwnaniu z ktr sia
konsulw nic nie znaczya /dodali, e/, jeeli koniecznie chce posi
wadz, powinien j przyj z rk senatu; tym sposobem otrzymujc j,
nie drog gwatu, lecz z woli tych, ktrzy mu j ofiarowali, bdzie mg
rzdzi pod dobr wrb i z wikszym szczciem.
IV. 1. Klaudiusz czu, jak hardo senat okazywa przez swoich wysa-
cw, lecz skonny by w danej chwili i za ich rad i zaj umiarkowane
stanowisko. Ju tymczasem ochon ze strachu, bo i onierze zajli
mia postaw, i krl Agryppa namawia go, aby nie wypuszcza tak
wielkiej wadzy, ktra sama mu w rce wpadaa. Ten bowiem oddawszy
Gajuszowi posugi, nalece si od czowieka, ktrego szanowa, wzi w ra-
miona ciao i umieci na ou, okry go i uda si do onierzy ze stray
przybocznej i owiadczy, e Gajusz yje, lecz cierpi z powodu odniesio-
nych ran i znajduje si pod opiek lekarzy. Gdy za posysza, e onie-
rze uprowadzili Klaudiusza, pospieszy czym prdzej do niego i widzc,
e znajduje si w wielkim zakopotaniu i gotw jest ustpi przed sena-
tem, podnis go na duchu i zachca, aby przyj wadz. To powie-
dziawszy Klaudiuszowi, odszed do domu. Potem wezwany przez senat
zjawi si z namaszczonymi wosami, jak by dopiero co wraca z biesiady
i zapyta senatorw, co si dzieje z Klaudiuszem. Ci mu powiedzieli,
jak si rzecz miaa i z kolei zapytali, jakie jest jego zdanie o sytuacji.
Na to owiadczy, e gotw jest umrze w obronie godnoci senatu, ale
radzi trzewo zastanowi si, co jest dla nich poyteczne, a nie i za
podszeptem swoich pragnie. Jeli bd pretendowa do wadzy, musz
mie bro i onierzy na swoj obron, inaczej bdc nie przygotowani
musz ponie klsk. Na to senatorowie odpowiedzieli, e broni maj pod
dostatkiem, pienidze zbior, a wojsko stoi gotowe do walki i w razie
potrzeby uczyni dalszy zacig, obdarzajc wolnoci niewolnikw. Na to
Agryppa: Oby si wam senatorowie rzek poszczcio, tak jak tego
pragniecie. Ja jednak nie bd si waha powiedzie wam tego, co myl,
gdy chodzi tu o wasze dobro. Musicie uwiadomi sobie, e wojsko, ktre
bdzie si bi za Klaudiusza, to onierze, ktrzy ju od dawna s zapra-
wieni do rzemiosa wojennego; nasze natomiast, jako tum zoony ze
zbiegw i niewolnikw, nieoczekiwanie obdarzonych wolnoci, jest zu-
penie niezdyscyplinowane. Przeciwko wojskom wywiczonym wylemy
do walki ludzi, ktrzy nie potrafi nawet doby miecza. Dlatego, wydaje
mi si, trzeba wysa poselstwo do Klaudiusza i skoni go, aby sam
z wadzy zrezygnowa i nawet gotw jestem tej misji si podj".
2. Tak przemwi, a poniewa senatorowie wyrazili na to zgod, wy-
sano go wraz z innymi w poselstwie. Agryppa opowiedzia Klaudiuszowi
w cztery oczy, jakie zamieszanie panuje w senacie i doradzi mu, aby
odpowiedzia w tonie, jaki przystoi wadcy i z godnoci odpowiadajc
jego potdze. Klaudiusz tedy owiadczy im, i wcale si temu nie dziwi,
e senat nie chce mie adnego wadcy nad sob, skoro dowiadczy okru-
ciestw ze strony poprzednich cezarw. Teraz jednak bdzie stara si
rzdzi sprawiedliwie i zaznaj lepszych czasw, gdy on tylko z imienia
bdzie sprawowa wadz, a faktycznie bdzie j dzieli wsplnie ze
wszystkimi. Sami byli wiadkami, e nieraz naraony by na rne nie-
bezpieczestwa i nie powinni okazywa mu braku zaufania. Ujci tymi
sowami posowie odeszli. Klaudiusz za przemwi do zebranego wojska
i odebra od niego przysig wiernoci. Nastpnie kademu ze stray przy-
bocznej da po pi tysicy drachm na gow, odpowiednio wiksze sumy
ich dowdcom i przyrzek tak samo potraktowa pozostae wojska, gdzie-
kolwiek si znajdoway.
3. Konsulowie za a bya jeszcze noc zwoali senat do wityni
Jowisza Zwycizcy. Jednake jedni z senatorw ukryli si w miecie, po-
niewa po usyszeniu tej odpowiedzi zaczli si waha, drudzy zupenie
ju zwtpili w odzyskanie wolnoci i udali si do swoich posiadoci wiej-
skich, aby tam czeka na dalszy bieg wypadkw, sdzc, e o wiele lepiej
y w niewoli, nie naraajc si na niebezpieczestwo, i wie ycie spo-
kojne i bezczynne, anieli pretendujc do godnoci swoich przodkw, dre
o wasne ycie. Dlatego nie zeszo si ich wicej ni stu i gdy zaczli si
naradza nad powsta sytuacj, nagle stojcy po ich stronie onierze
podnieli krzyk, domagajc si, aby senat wybra jednego wodza i wadc
i nie gubi pastwa, dzielc wadz midzy wielu ludzi. Tak wic jasno
wypowiedzieli si, e s za tym, aby rzdy sprawowa jeden czowiek,
a nie wszyscy, senatorom za pozostawiaj trosk znalezienia osoby godnej
takiego stanowiska. Teraz pooenie senatu stao si jeszcze bardziej
rozpaczliwe, gdy nie tylko nie udao im si odzyska wolnoci, czym si
tak chepili, lecz jeszcze musieli si obawia Klaudiusza. Nie brako
i takich, ktrzy sami pragnli posi wadz ze wzgldu na wietno
swego rodu i zwizki pokrewiestwa. I tak Marek Minucjanus /Winicjusz/,
ktry sam pochodzi ze znakomitej rodziny i mia za on Juli, siostr
Gajusza, pretendowa do najwyszej wadzy, lecz opierali mu si konsu-
lowie wymylajc rne preteksty. Waleriusza Azjatykusa znw odwodzi
od takich myli Minucjanus /Anniusz Winicjanus/, jeden z zabjcw Ga-
jusza. I niewtpliwie doszoby do bezprzykadnej rzezi, gdyby pretendenci
do wadzy mogli podj walk z Klaudiuszem. Bya przecie pokana
liczba gladiatorw, onierze penicy stra nocn w miecie i wiolarze,
ktrzy napywali do obozu. Ostatecznie jednak pretendenci do wadzy
poniechali tego zamiaru: jedni pragnc oszczdzi miasto, drudzy z obawy
o wasn skr.
4. Z nastaniem witu przybyli Cherea wraz z towarzyszami i pr-
bowali przemwi do onierzy. Tum jednak widzc, e daj im znak
rk, aby si uciszyli, i ju maj zacz mwi, podnis wrzaw i nie
chcia ich dopuci do gosu, bo wszyscy gorco pragnli mie jednego
tylko wadc. Domagali si, aby im dano imperatora, bo ju nie cierpi
dalszej zwoki. Senatorowie zupenie nie wiedzieli, ani jak maj rzdzi,
ani jakiej formie wadzy podlega; z jednej bowiem strony onierze przy-
jli ich nieprzychylnie, z drugiej strony zabjcy Gajusza nie pozwoliliby
im ustpi przed daniami onierzy. Taka bya sytuacja, gdy Cherea
nie mogc opanowa gniewu z powodu dania powoania imperatora
owiadczy, e otrzymaj wodza, jeli kto przyniesie haso od Euty-
chusa. w Eutychus za by to ulubieniec Gajusza i wonica ze stron-
nictwa zwanego Zielonym", ktry przy budowie stajni dla jego koni
drczy onierzy, kac im wykonywa poniajce roboty. Takimi to
i rnymi innymi obelgami zniewaa ich i jeszcze doda, e przyniesie im
gow Klaudiusza, gdy byoby straszn rzecz, gdyby po szalecu mieli
odda wadz gupcowi. Na nich jednak sowa te nie wywary adnego
wpywu, lecz z dobytymi mieczami i podniesionymi sztandarami pospieszyli
do Klaudiusza, aby przyczy si do tych, co mu zaprzysigli wierno.
W ten sposb opucili senat jego obrocy, a konsulowie zupenie nie rnili
si od zwykych obywateli. Wszystkich ogarn strach i przygnbienie, bo
nikt nie wiedzia, co moe go spotka w nastpstwie tego, e Klaudiusz
si na nich rozgniewa. Zaczli si ly wzajemnie i aowa tego, co
uczynili. Wtedy Sabinus, jeden z zabjcw Gajusza, wystpi wrd zgro-
madzonych i grozi, e raczej mier sobie zada, ni miaby si zgodzi,
aby Klaudiusz sta si wadc i patrze, jak znw nastanie panowanie
niewolnikw. Wyrzuca take Cherei, e zbyt mu ycie mie, skoro on,
ktry pierwszy wystpi przeciw Gajuszowi, uwaa, i bdzie ono co
warte, gdy nawet takim sposobem nie mona przywrci ojczynie wol-
noci. Na to Cherea odrzek, e bynajmniej nie zawahaby si odebra
sobie ycia, chce jednak jeszcze wybada zamiary Klaudiusza.
5. Taka bya sytuacja w senacie. Tymczasem w obozie wszyscy na wy-
cigi spieszyli, aby wyrazi wierno Klaudiuszowi. Jednego za z konsu-
lw, Kwintusa Pomponiusza, onierze oskarali o to, e nawoywa senat
do przywrcenia wolnoci, i napadli na niego z dobytymi mieczami. I byli-
by go z pewnoci zabili, gdyby ich Klaudiusz nie powstrzyma. Wy-
rwawszy go w ten sposb z niebezpieczestwa, kaza mu usi obok siebie.
Lecz senatorom, ktrzy towarzyszyli Kwintusowi, nie okazano takiego
poszanowania, a niektrym z nich nawet nie aowano razw i nie dano
doj do niego. Aponiusz musia odej okryty ranami, a wszyscy znajdo-
wali si w niebezpieczestwie. Wtenczas krl Agryppa przystpi do Klau-
diusza i prosi go, aby askawiej traktowa senatorw, bo jeli z sena-
tem le bdzie si obchodzi, nie bdzie mg nad innymi wadzy spra-
wowa. Klaudiusz da si przekona i zwoa senat na Palatynie, dokd
zaniesiono go w lektyce pod oson onierzy i wrd wybrykw tumu.
Spomidzy zabjcw Gajusza, Cherea i Sabinus szli jawnie midzy ludem,
cho rozporzdzenie Polliona, ktrego na krtko przedtem Klaudiusz za-
mianowa dowdc pretorianw, zabraniao im publicznie si pokazywa.
Po przybyciu na Palatyn Klaudiusz zwoa przyjaci i podda pod goso-
wanie spraw Cherei. Ci za wprawdzie uwaali jego czyn za chwalebny,
lecz zarzucili mu, e popeni wiaroomstwo i uznali, e susznie naley
mu si kara, aby da odstraszajcy przykad na przyszo. Poprowadzono
go tedy na mier, a wraz z nim Lupusa i wielu innych Rzymian. Powia-
daj, e przyj on swj los z wielk odwag i nie tylko nie okaza bla-
doci na twarzy, ale jeszcze strofowa paczcego Lupusa. A gdy ten
zdj szaty i skary si, e mu zimno, powiedzia mu, e wilkowi /lupus
= wilk/ jeszcze nigdy zimno nie zaszkodzio. Gdy Cherea przyby na
miejsce (a szo za nim mnstwo ludzi), spyta onierza, czy ma ju wpra-
w w zabijaniu, czy te po raz pierwszy trzyma miecz w rku i kaza
przynie ten miecz, ktrym sam zabi Gajusza. Zgin szczliwie od
jednego ciosu. Natomiast mier Lupusa nie bya tak atwa wskutek jego
tchrzostwa; trzeba byo wiele razy powtarza ciosy, poniewa nie potrafi
tak mnie szyi nadstawi.
6. W kilka dni pniej, gdy obchodzono wito zmarych i lud rzymski
skada ofiary duchom swoich przodkw, uczczono take Chere, rzucajc
na ogie czci zwierzt ofiarnych i bagajc go, aby im by yczliwy
i nie pamita tego, e okazali si dla tak niewdziczni. Tak bya mier
Cherei. Sabinus za, ktremu Klaudiusz nie tylko darowa win, lecz nawet
pozwoli piastowa dawne stanowisko, uwaa, e byoby rzecz niegodn,
nie dochowa wiernoci sprzysionym i sam sobie odebra ycie rzucajc
si na miecz i wbijajc go w ciao a po rkoje.
V. l Klaudiusz natychmiast usun z wojska wszystkich onierzy, kt-
rych uwaa za podejrzanych i wyda rozporzdzenie, potwierdzajce wa-
dz Agryppy dan mu przez Gajusza i wyraajce uznanie dla krla.
Nadto doda jeszcze do jego posiadoci ca Jude i Samari, ktre wcho-
dziy w skad krlestwa jego dziada Heroda. Tereny te odda mu jako
nalene prawem pokrewiestwa. Przydzieli mu take Abil /Abilen/
Lizaniasza i tereny w grach Libanu ze swoich posiadoci oraz zawar
z Agrypp przymierze na rodku rynku miasta Rzymu. Antiochowi ode-
bra krlestwo, ktre mia, i da mu pewn cz Cylicji i Kommagen.
Wypuci take na wolno alabarch Aleksandra Lizymacha, swojego
dawnego przyjaciela, ktry by zarzdc u jego matki, Antonii, a ktrego
kaza uwizi rozgniewany na Gajusz. Syn jego poj za on Berenik,
crk Agryppy, a po mierci Marka, syna Aleksandra, jej ma z pierw-
szego maestwa, Agrypp odda j w zamcie bratu swojemu Herodowi
i wyjedna mu u Klaudiusza krlestwo Chalcis.
2. W owym czasie doszo w miecie Aleksandrii do zaburze midzy
ydami i Grekami. Po mierci bowiem Gajusza ludno ydowska, ktra
za jego rzdw bya poniana i wycierpiaa wiele krzywd ze strony Ale-
ksandryjczykw, znowu poczua si mielej i niebawem chwycia za
bro. Klaudiusz napisa do zarzdcy Egiptu, aby te zamieszki umierzy.
Nadto na prob krlw Agryppy i Heroda wyda do mieszkacw Ale-
ksandrii i Syrii rozporzdzenie, ktre brzmiao jak nastpuje:
Tyberiusz Klaudiusz Cezar August Germanik /Pontifex Maximus/
z wadz trybuna rozkazuje: Zwaywszy, e: ydzi od dawna osiedleni
w Aleksandrii i zwani aleksandryjskimi mieszkaj z Aleksandryjczykami
ju od czasu zaoenia miasta i otrzymali od krlw rwne z nimi pra-
wa obywatelskie, jak to jasno wynika z pism, ktre maj w posia-
daniu, i rozporzdze; po poddaniu Aleksandrii przez Augusta pod nasz
wadz szanowali ich prawa w rnych czasach wysyani tam zarzdcy
i co do tego nie byo adnych sporw; nawet kiedy Aleksandri zarzdza
Akwila i kiedy zmar etnarcha ydowski, August nie zabroni im prawa
wybierania etnarchw, pragnc, aby wszyscy jego poddani mogli zacho-
wywa swoje obyczaje i nie byli zmuszani do gwacenia swojej wiary
ojczystej; dalej, e Aleksandryjczycy powstali przeciwko mieszkajcym
razem z nimi ydom ju za czasw cezara Gajusza, ktry optany niesy-
chanym obdem ciemiy ydw, poniewa ich nard nie chcia po-
depta nakazw swojej wiary ojczystej i uzna go za boga postana-
wiam, aby wskutek szalestwa Gajusza nie byli pozbawieni adnego
z przyznanych im praw, lecz aby zachowali przywileje, ktre dawniej
mieli i aby mogli pozosta wiernymi swoim obyczajom ojczystym. Rozka-
zuj, aby obie strony jak najusilniej staray si nie dopuci do jakich-
kolwiek zaburze po ogoszeniu mojego rozporzdzenia".
3. Tak brzmiao rozporzdzenie wydane do mieszkacw Aleksandrii
na rzecz ydw. Inne za wydane do caego wiata brzmiao w ten sposb:
Tyberiusz Klaudiusz Cezar August Germanik Pontifex Maximus,
z wadz trybuna, konsul powtrnie obrany, zarzdza:
Poniewa prosili mnie moi bliscy przyjaciele, krl Agryppa i Herod,
abym pozwoli ydom w caym pastwie rzymskim korzysta z tych
samych praw, ktre maj w Aleksandrii, z wielk chci przychyliem
si do ich proby. Przyznaj je nie tylko tym, ktrzy mnie o to prosili,
ale za godnych ich uznaem take tych, za ktrych si u mnie wstawiali,
ze wzgldu na ich wierno i przyja okazywan Rzymianom, a przede
wszystkim dlatego, e uwaam za rzecz sprawiedliw nie pozbawia ad-
nego nawet greckiego miasta tych praw, poniewa i za boskiego Augusta
byy ju przyznane. Suszn tedy bdzie rzecz, aby take ydzi w ca-
ym naszym pastwie mogli bez adnej przeszkody zachowywa swoje
ojczyste obyczaje. Rwnoczenie napominam ich, aby mojej dobroci nie
naduywali i nie pogardzali wierzeniami innych narodw, lecz przestrze-
gali swoich praw. Postanawiam, aby to zarzdzenie moje wszyscy za-
rzdcy miast, kolonii i municipiow w Italii i poza ni, krlowie i udzielni
wadcy polecili swoim urzdnikom przepisa i na okres trzydziestu dni
umieci w takim miejscu, w ktrym mona je atwo przeczyta, stojc
na ziemi".
VI. 1. Wydajc to zarzdzenie do Aleksandrii i caego wiata, cezar Klau-
diusz okaza, jak jest usposobiony do ydw. Zaraz potem kaza Agryppie,
ktrego obsypa najwikszymi zaszczytami, obj w posiadanie swoje
krlestwo, a zarzdcom i prokuratorom listownie poleci, aby przyjli go
jak najyczliwiej. Agryppa, jak to jest rzecz naturaln dla czowieka,
ktry powraca, gdy mu si szczcie umiechno, spiesznie uda si
w drog do kraju. Kiedy przyby do Jerozolimy, zoy ofiary dzikczyn-
ne nie zapominajc o adnym przepisie Prawa. Dlatego to rozkaza wielu
Nazyrejczykom obci wosy. Zoty acuch za o rwnej wadze, jak w
elazny, ktrym skute byy jego krlewskie rce, ofiarowany mu przez
Gajusza, jako pamitka nieszczsnego losu, a zarazem wiadectwo jego
szczliwej odmiany, kaza powiesi wewntrz witych dziedzicw
ponad skarbcem, aby stanowi przykad pouczajcy, e i wielcy pewnego
dnia mog upa, lecz Bg moe tych, co upadli, podnie. Albowiem
ofiarowanie tego acucha wszystkim jasno wskazywao, e krl Agryppa
z bahej przyczyny utraci swoj dawn godno i zosta wtrcony do
wizienia, a niedugo potem uwolniony z kajdan, aby si sta jeszcze
wspanialszym ni poprzednio krlem. Std mona wycign nauk, e
wszelkie wielkoci ludzkie mog upa, a ci, ktrzy upadli, znw mog
si wznie na pene blasku wyyny.
2. Wypeniwszy jak naley wszystkie obrzdy ku czci Boga, Agryppa
usun Teofila, syna Ananosa /Annasza/, z urzdu arcykapaskiego, a na
oprnione po nim stanowisko powoa syna Boetosa, Szymona, ktry
mia przydomek Kanteras. Szymon mia dwch braci, a ojcem jego by
Boetos, crk za poj za on Herod, jak ju o tym wspomnielimy
wyej. Szymon tedy osign godno arcykapask, tak jak jego bracia
i ojciec, podobnie jak przedtem trzej synowie Szymona, syna Oniasza, pod
panowaniem Macedoczykw, o czym opowiedziaem w poprzednich
ksigach.
3. Po uporzdkowaniu stosunkw dotyczcych urzdu arcykapa-
skiego, krl odwdziczy si mieszkacom Jerozolimy za okazane mu
przywizanie i uwolni ich z podatku paconego z poszczeglnych do-
mw uwaajc, e godzi si odpaci tym, ktrzy darzyli go mioci.
Dowdc caego wojska zamianowa Sylasa, ktry dzieli z nim wszystkie
trudy. Wkrtce po tym modzi ludzie w Dorze, stawiajc zuchwao
ponad wito i z natury skonni do miaych i nierozwanych czynw,
przynieli posg Cezara do synagogi i tam go umiecili. Zgniewao to
wielce Agrypp, poniewa rwnao si to podeptaniu Prawa ojczystego.
Tote niezwocznie uda si do Publiusza Petroniusza, ktry by zarzdc
Syrii, ze skarg na mieszkacw Dory /Dor/. w niemniej by tym
postpkiem wzburzony, gdy i on take to przekroczenie praw uwaa
za czyn bezbony i napisa do zbuntowanych mieszkacw Dory /Dor/
w ostrym tonie te sowa:
Publiusz Petroniusz, legat Tyberiusza Klaudiusza Cezara Augusta
Germanika, do starszych w Dorze. Niektrzy z was dali si unie tak
obdn zuchwaoci, e nie licz si z rozporzdzeniem Klaudiusza Ce-
zara Augusta Germanika, w ktrym zezwala ydom zachowywa ich
prawa ojczyste; postpujecie za wrcz przeciwnie i nie pozwalacie ydom
odbywa swoich zebra przez to, e umiecilicie w takim miejscu posg
Cezara. Jest to przestpstwo, ktrego dopucilicie si nie tylko w sto-
sunku do ydw, ale rwnie i samego Cezara, ktrego posg raczej
naley umieci w jego wasnej, a nie obcej wityni, a tym mniej
w takim miejscu, gdzie odbywaj swoje zebrania, poniewa ju sama
naturalna sprawiedliwo wymaga, aby kady by panem swojego miejsca,
zgodnie z postanowieniem Cezara (byoby bowiem mieszn rzecz wspo-
mina tu o moim wasnym zarzdzeniu, kiedy ju Cezar wyda rozporz-
dzenie zezwalajce ydom y wedug ich wasnych obyczajw i prcz
tego nakaza, aby korzystali z praw obywatelskich na rwni z Grekami).
Zatem tych, ktrzy omielili si tak postpi wbrew rozporzdzeniu Au-
gusta, czym wzbudzili nawet oburzenie mw nalecych u nich do
przedniejszych, gdy zapewniaj, e stao si to nie za ich poduszczeniem,
lecz wskutek roznamitnienia tumu rozkazuj przyprowadzi do mnie
za porednictwem setnika Prokulusa Witeliusza, aby odpowiedzieli za
swoje postpki. Najwyszych za urzdnikw, jeli nie chc uchodzi za
tych, ktrzy poduszczali do popenienia tego wykroczenia, napominam,
aby wskazali winowajcw setnikowi i przeciwstawiali si wszelkim pr-
bom wywoania buntu i zamieszek, ktrych zdaj si szuka w tego ro-
dzaju czynach. Albowiem i mnie, i mojemu drogiemu przyjacielowi,
krlowi Agryppie, jak najbardziej na tym zaley, aby nard ydowski,
korzystajc ze sposobnoci, nie gromadzi si pod pozorem wasnej obrony
i nie dopuci si jakiego aktu szalestwa. Abycie za lepiej poznali,
jakie byo zdanie Augusta w tej sprawie, doczam jego rozporzdzenia
ogoszone w Aleksandrii, ktre chocia ju s wszystkim znane, przed
trybunaem odczyta mi drogi mj przyjaciel, Agryppa, kiedy broni ich
sprawy, dowodzc, e nie wolno ydw pozbawia przywilejw nadanych
przez Augusta. Rozkazuj, abycie nie dawali adnej okazji do buntu
i rozruchw na przyszo, lecz aby kady mg czci Boga wedug swoich
obyczajw".
4. Takie kroki przedsiwzi Petroniusz, aby naprawi wyrzdzone
krzywdy i aby zapobiec podobnym wypadkom w stosunku do ydw na
przyszo. Krl Agryppa za odebra urzd arcykapaski Szymonowi
Kanterasowi, na ktry znw powoa Jonatana, syna Ananosa /Annasza/,
uwaajc go za bardziej godnego tego zaszczytu. Ten jednak nie chcia
si zgodzi na wyniesienie do takiej godnoci i odmwi przyjcia jej
tymi sowy:
Wprawdzie cieszy mnie, krlu, e mnie tak raczy zaszczyci i z caej
duszy wdziczny jestem, e sam z wasnej chci obdarzasz mnie tak
godnoci. Bg jednak nie uzna mnie za godnego piastowania urzdu
arcykapaskiego. Wystarczy mi to, e ju raz woyem na siebie wite
szaty, a woyem je wtenczas bdc czowiekiem bardziej czystym, ni
gdybym to uczyni dzisiaj. Jeli chcesz, aby ten zaszczytny urzd przyj
godniejszy ode mnie, pozwl, e dam ci rad. Mam brata, ktry nie
skala si adnym wystpkiem, ani przeciwko Bogu, ani przeciwko tobie,
krlu. Polecam ci go, jako godnego tego zaszczytu''. Krl, ktremu spo-
dobay si te sowa, przyj zdanie Jonatana z uznaniem i powierzy
urzd arcykapana jego bratu Mattiasowi /Maciejowi/. W niedugi czas
po tym przyby na miejsce Petroniusza jako zarzdca Syrii, Marsus.
VII. 1. Sylas, dowdca wojsk krla, pozosta jego wiernym towarzyszem
we wszystkich kolejach losu; dzieli z nim, bez adnego sprzeciwu,
wszelkie niebezpieczestwa, a czsto podejmowa si najbardziej ryzykow-
nych zada. Dlatego te nabra zbyt wielkiej pewnoci siebie, uwaajc,
e skoro da dowody swojej przyjani, ma prawo do rwnych zaszczytw.
Na krok krlowi w niczym nie ustpowa, a ilekro spotykali si z sob,
pozwala sobie na zbyt miae sowa. Gdy prowadzili z sob przyjacielskie
rozmowy, zachowywa si wprost nieznonie: wychwala si bez umiaru
i cigle krlowi przypomina jego nieszczsne koleje, aby podkreli, jak
bardzo mu by wtenczas oddany. Nieustannie te opowiada, ile to on
trudw ponis dla niego. Poniewa w ten sposb przebra miar, wy-
gldao, e czyni przygan krlowi, ktremu jego nieposkromiony jzyk
sprawia wielk przykro. Nie jest bowiem rzecz przyjemn przypo-
mina komu jego niesawne czasy i tylko gupiec moe cigle wypomina
usugi, jakie niegdy wywiadczy. W kocu tak dalece rozjtrzy krla,
i ten, idc raczej za porywem gniewu ni gosem rozumu, nie tylko po-
zbawi go stanowiska dowdcy, ale nawet kaza zaku w kajdany i ode-
sa do jego kraju. Lecz z biegiem czasu zmik jego gniew i krl
trzewym rozumem zacz ocenia tego czowieka, biorc pod uwag, ile
trudw ponis dla niego. Dlatego te w dniu, w ktrym obchodzi swoje
urodziny a by to dzie radoci i biesiad dla wszystkich jego podda-
nych rozkaza natychmiast z powrotem zawezwa Sylasa, aby z nim
razem zasiad do stou. On jednak, bdc czowiekiem otwartym z natury
i uwaajc, e ma suszny powd do urazy, nie kry si z tym przed po-
sacami, ktrzy po niego przyszli i rzek do nich: Do jakich to zaszczy-
tw krl mnie wzywa, aby zaraz mi je odebra? Bo przecie poprzednimi
zaszczytami przyznanymi mi w nagrod za moje oddanie dla niego nie
dugo da mi si cieszy, lecz mnie pozbawi ich i znieway. Czy sdzi,
e ju wyzbyem si mojego swobodnego sposobu mwienia? Nie wy-
zbyem si tego, bo mam pen wiadomo rzeczy i tym goniej bd
woa, z jakich niebezpieczestw go wyrwaem i jakie trudy poniosem
dla jego bezpieczestwa i chway, a nagrod za to stay si kajdany
i ciemne lochy wizienne. Nigdy o tym nie zapomn; moe nawet wten-
czas, gdy moja dusza rozczy si z ciaem, zachowam pami swoich
mnych czynw". Tak wykrzykiwa i poleci powtrzy to wszystko kr-
lowi. Ten za widzc, e jego natury nie da si odmieni, pozostawi go
nadal w wizieniu.
2. Agryppa wwczas umacnia mury Jerozolimy od strony nowego
miasta na koszt publiczny, rozbudowujc je wszerz i w gr. I byby
je uczyni zdolnymi oprze si wszelkiej sile ludzkiej, gdyby zarzdca
Syrii, Marsus, nie donis o tym przedsiwziciu listownie cezarowi
Klaudiuszowi. Obawiajc si jakiego buntu. Klaudiusz rozkaza Agryppie
natychmiast zaprzesta budowy, a krl nie chcia okaza si nieposusz-
nym.
3. By za krl ten czowiekiem z natury skonnym do dobroczynnoci,
nie skpicym darw. Narody pragn olni swoj hojnoci i rozsawi
swe imi czynic liczne i wielkie wydatki; sprawiao mu przyjemno,
jeli mg wywiadczy dobrodziejstwo i radowa si, e yje w dobrej
sawie. Pod tym wzgldem bardzo rni si od Heroda, swego poprzed-
nika na tronie. Tamten mia natur przewrotn, kary wymierza z wiel-
kim okruciestwem, a jeli kogo znienawidzi, nie zna miary. Sam si
przyznawa, e blisi mu s Grecy ni ydzi i ozdabia obce miasta, nie
szczdzc dla nich pienidzy, i budowa im to anie, to znw teatry.
W niektrych miastach wznosi witynie, w innych kruganki, ale adne
miasto ydowskie nie zasuyo u niego choby na najmniejsz odbudow
lub dar godny pamici. Agryppa, przeciwnie, usposobienie mia agodne
i okazywa jednakow dobroczynno wzgldem wszystkich. Obcych
traktowa z wielk askawoci i wiadczy im dobrodziejstwa, ale
i wzgldem swoich rodakw by tak samo szczodrobliwy i jeszcze wicej
wspczujcy ich doli. Dlatego te chtnie i stale przebywa w Jerozolimie,
a ojczystych obyczajw przestrzega z wielk sumiennoci. Sam ycie
wid w nieskazitelnej czystoci i ani jeden dzie nie przeszed, aby nie
zoy Prawem przepisanych ofiar.
4. Zdarzyo si jednak, e pewien rodowity Jerozolimczyk imieniem
Szymon, ktry uchodzi za znawc Prawa, zwoa rzesz ludzi w czasie,
gdy krl uda si do Cezarei i omieli si oskary go, e jest nieczysty
i e powinno si mu zabroni wstpu do wityni, do ktrej wolno wcho-
dzi tylko mieszkacom kraju. Dowdca zaogi miejskiej napisa do krla,
e Szymon wypowiedzia takie sowa przed ludem. Krl wezwa go do
siebie i, poniewa by wtedy w teatrze, kaza mu usi obok siebie, po
czym rzek spokojnym i agodnym gosem: Powiedz mi, co tu si dzieje
takiego, co jest zakazane przez Prawo?" Na to nie wiedzia, co odpowie-
dzie, i prosi o przebaczenie. Wtedy krl pojedna si z nim szybciej, ni
mona si byo spodziewa, poniewa uwaa, e agodno bardziej ni
zo jest godna krla i wiedzia, i wielkim ludziom bardziej przystoi
pobaliwo ni gniew. Przeto odprawi Szymona i jeszcze go obdarowa.
5. W rnych okolicach wznis wiele budowli, lecz w szczeglny
sposb wyrni Berytyjczykw. Zbudowa im bowiem teatr, ktry prze-
wysza wiele innych przepychem i piknoci, bardzo kosztowny amfi-
teatr, a prcz tego anie i kruganki i nie skpi pienidzy, aby byy
rzeczywicie pikne i wspaniae. Nie aowa te hojnych rodkw, by
uwietni ich powicenie. Urzdza widowiska w teatrze, gdzie przed-
stawiane byy wszelkiego rodzaju dziea muzyczne i utwory poetyckie,
dajce wiele przyjemnoci. W amfiteatrze okaza swoj szczodro
przez to, e sprowadzi wielk ilo gladiatorw, a chcc zabawi widzw
masow walk, kaza wystpi przeciw sobie dwom oddziaom liczcym
po siedmiuset ludzi. Do tego celu wybra wszystkich przestpcw, aby ich
ukara, a rwnoczenie z wojny uczyni pokojow rozrywk. W ten
sposb wytraci ich co do jednego.
VIII. 1. Po zakoczeniu wspomnianych wyej uroczystoci w Berycie
uda si do Tyberiady, ktra jest miastem w Galilei. U innych krlw
cieszy si wielkim uznaniem. Tote przybyli do niego: Antioch, krl
Kommageny, Sampsigeramos /Sampsigeram/, krl Emesy, Kotys /Kotus/,
krl Maej Armenii, Polemon, wadca Pontu, i Herod, brat krla i tako
krl w Chalcis. Przyj ich wszystkich z bardzo wielk gocinnoci
i uprzejmoci, chcc jak najbardziej okaza wielko swej duszy
i w ten sposb dowie, e zasuy na zaszczyt odwiedzin krlew-
skich. Lecz jeszcze w czasie ich pobytu u niego przyby Marsus zarzdca
Syrii. Chcc odda nalene Rzymianom honory, krl wyszed na jego
spotkanie ponad siedem stadiw od miasta. I to wanie miao sta si
pocztkiem nieprzyjani midzy nim i Marsusem. Zabra bowiem z sob
tym samym wozem take pozostaych krlw. Marsusowi ta ich zgoda
i tak wielka przyja wzajemna wydaa si podejrzana, poniewa sdzi,
e porozumienie si z sob tylu udzielnych wadcw nie moe by rzecz
poyteczn dla Rzymian. Posa wic do kadego z nich swoich zaufanych
przyjaci z rozkazem, aby bezzwocznie rozjechali si do swoich krajw.
Agryppa poczu si mocno dotknity tym postpkiem i od tego czasu
czu uraz do Marsusa. Z urzdu za arcykapaskiego usun Mattiasa
/Macieja/, a na jego miejsce arcykapanem ustanowi Elioneusza, syna
Kitairosa /Kanterasa/.
2. Upyny ju trzy lata jego panowania nad ca Judea, gdy uda si
do miasta Cezarei, ktre przedtem nazywao si Zamkiem Stratona,
Tutaj urzdzi widowiska na cze Cezara, wiedzc, e uroczysto ta bya
obchodzona za jego pomylno. Z tej okazji cignli tu w wielkiej
liczbie urzdnicy i znaczniejsi ludzie z caej prowincji. W drugim dniu
widowisk, odziany w szat, ktra bya z niezwykym kunsztem utkana
z samego srebra, przyby o wicie do teatru. Gdy stan tu w promieniach
wschodzcego soca, srebro przedziwnie janiao, wydajc blask, ktry bu-
dzi u patrzcych na niego uczucia bojani zmieszane z nabonym szacun-
kiem. Zaraz wic pochlebcy ze wszystkich stron zaczli wnosi okrzyki,
ktre jemu samemu nie miay wyj na dobre, nazywajc go bogiem:
Bd nam miociwy woali i cho dotychczas szanowalimy ci jako
czowieka, to odtd uwaamy ci za istot wysz od miertelnikw".
Krl nie zgani ich, ani nie odrzuci ich bezbonego pochlebstwa. Lecz
wkrtce potem podnisszy gow, zobaczy nad sob sow siedzc na
rozcignitym sznurze. Od razu poj, e jest ona dla zwiastunem nie-
szczcia, tak jak poprzednio szczcia, i serce cisno mu si ze smutku.
Nagle uczu boleci w brzuchu, ktre od razu wystpiy z wielk gwa-
townoci. Rzuci si wic do swoich przyjaci i rzek: Oto ja, wasz
bg, musz rozsta si z yciem, gdy los natychmiast udowodni, jak
kamliwe byy sowa do mnie skierowane. Nazwalicie mnie niemiertel-
nym, a oto ju mier po mnie przychodzi. Lecz trzeba przyj swj los,
skoro Bg tak postanowi. Wszak nie yem nigdy lichym yciem, lecz
we wspaniaej szczliwoci". Gdy mwi te sowa, drczy go coraz bar-
dziej wzmagajcy si bl. Czym prdzej zaniesiono go do paacu, a po
caym miecie rozesza si pogoska, e ju w ogle walczy ze mierci.
I zaraz cay lud z onami i dziemi, odziany obyczajem ojczystym we
wosiennice, pocz zanosi mody do Boga o zdrowie krla i wszdzie
rozlega si pacz aosny i jki. Krl lecy w wysoko pooonej komnacie
patrzy z gry na rozcignitych na ziemi i sam nie mg powstrzyma
si od ez. Wreszcie wyczerpany nieustannymi, trwajcymi ju pi dni
blami brzucha zeszed ze wiata w pidziesitym czwartym roku ycia
i w sidmym roku swego panowania. Cztery bowiem lata panowa za
cezara Gajusza: przez trzy lata wada tetrarchi Filipa, a w czwartym
roku uzyska take tetrarchi Heroda; trzy pozostae lata przypadaj na
czas rzdw Klaudiusza, kiedy to wadz sprawowa nad terenami wyej
wymienionymi, a do tego otrzyma Jude, Samari i Cezare. Cign
z nich bardzo znaczne dochody, dochodzce do dwunastu milionw
drachm, lecz mimo to musia jeszcze wiele pienidzy poycza. By bo-
wiem czowiekiem tak hojnie szafujcym darami, e dochody nie wystar-
czay na pokrycie wydatkw i w swojej szczodrobliwoci nie zna granic.
3. Zanim rozesza si wie wrd ludu, e ducha wyzion, Herod,
krl Chalcis oraz Helkiasz, dowdca wojska i przyjaciel krla, wysali
po wzajemnym porozumieniu si najwierniejszego ze swych sug, Ary-
stona, i zgadzili, rzekomo na rokaz krla, Sylasa, ktry by ich wro-
giem.
IX. 1. Tak krl Agryppa skoczy ycie. Potomstwo za pozostawi po
sobie: siedemnastoletniego syna Agrypp i trzy crki, z ktrych jedn,
Berenike, liczc szesnacie lat, polubi jej stryj Herod. Dwie pozostae:
Mariamme i Druzylla byy w stanie panieskim; pierwsza miaa dziesi,
druga za, Druzylla, sze lat. Obie byy przez ojca przyrzeczone za
ony: Mariamme Juliuszowi Archelausowi, synowi Helkiasza, Druzylla
Epifanesowi, synowi Antiocha, krla Kommageny. Gdy dowiedziano si
o mierci Agryppy, mieszkacy Cezarei i Sebaste /Samarii/, niepomni
dobrodziejstw, ktre im wywiadczy, postpili tak, jak najgorsi wrogowie.
Lyli zmarego nieprzyzwoitymi wyrazami, a onierze, ktrzy si tam znaj-
dowali a bya ich spora liczba wtargnli do jego domu, zabrali posgi
crek krla i za jednomyln zgod ponieli je do domw rozpusty. Tam
umiecili je na dachach i na wszelki sposb zniewaali, popeniajc czyny
zbyt nieprzyzwoite, aby je mona wymieni. Zasiadajc w miejscach
publicznych przy stoach, urzdzali biesiady ozdobieni wiecami i na-
maszczeni wonnymi olejkami i wylewali wino na ofiar Charonowi i na-
wzajem pili zdrowie z powodu mierci krla. Nie pamitali nie tylko
o wielkiej szczodrobliwoci okazywanej im przez Agrypp, ale take
o dobrodziejstwach jego dziada Heroda, ktry zbudowa im miasta, porty
i witynie, wydajc na ten cel znaczne sumy.
2. Syn zmarego, Agryppa, bawi w owym czasie w Rzymie, gdzie
wychowywa si na dworze cezara Klaudiusza. Gdy Cezar dowiedzia si
o mierci Agryppy i zniewadze, jaka go spotkaa ze strony mieszkacw
Sebaste /Samarii/ i Cezarei, bardzo bola nad zmarym i rozgniewa si
na niewdzicznikw. Postanowi wic natychmiast wysa modego
Agrypp, aby obj krlestwo we wadanie, pragnc take speni obiet-
nic potwierdzon przysig. Ale wyzwolecy i przyjaciele, ktrzy mieli
wielki wpyw na niego, odwiedli go od tego zamiaru, przedstawiajc mu,
e byoby rzecz niebezpieczn powierza tak wielkie krlestwo tak mo-
demu czowiekowi, ktry nie wyszed jeszcze z wieku chopicego i nie
bdzie mg podoa trudnym zadaniom sprawowania wadzy, gdy i dla
dorosego rzdy krlewskie s wielkim ciarem. Cezar uzna suszno
ich racji. Wysa wic Kuspiusza Fadusa jako zarzdc Judei i caego
krlestwa, dajc w ten sposb zadouczynienie woli zmarego, ktry
prosi, aby nie wprowadzi do jego krlestwa jego wroga Marsusa. Przede
wszystkim poleci Fadusowi ukara mieszkacw Cezarei i Sebaste /Sa-
marii/, ktrzy zniewayli zmarego i dopucili si obrazy jego jeszcze
yjcych crek, oddzia skadajcy si z mieszkacw Cezarei i Sebaste
/Samarii/ wraz z picioma kohortami wysa do Pontu na wypraw wo-
jenn, a z legionw rzymskich stojcych w Syrii wybra na ich miejsce
rwn liczb onierzy. Lecz ci, ktrym rozkazano nie wyjechali, gdy
wysali poselstwo, ktre uagodzio Klaudiusza i wyjednao u niego zgod
na pozostanie w Judei. W nastpnych czasach stali si oni pocztkiem
najwikszych nieszcz dla ydw, poniewa zasiali ziarna wojny, ktra
wybucha za Florusa. Dlatego Wespazjan po zwycistwie, jak o tym
wkrtce opowiemy, wygna ich z prowincji.
KSIGA DWUDZIESTA
Tre
Rozdzia I. 1. Kasjusz Longinus nastpc Marsusa w Syrii spr y-
dw z Perei z mieszkacami Filadelfii Fadus, prokurator Judei,
karze przywdcw ydowskich i oczyszcza kraj z rozbjnikw jego
zarzdzenia o zoeniu szat arcykapaskich w Antonii poselstwo
ydw do Cezara i wstawiennictwo syna krla Agryppy. 2. Klaudiusz
przychyla si do proby ydw tre jego pisma do ydw.
3. Herod, krl Chalcis, otrzymuje wadze nad witynia i prawo
mianowania arcykapanw Jzef, syn Kamei /Kamith/, nastpc
Kanterasa na urzdzie arcykapaskim.
Rozdzia II. 1. Krlowa Adiabeny, Helena, i syn Izates przyjmuj religi
ydowsk maestwo krla Adiabeny, Monobazosa, z Helen
wyrnienie syna Izatesa spord pozostaych synw i ich nienawi
ku niemu Monobazos wysya Izatesa do Abennerigosa. 2. Mono-
bazos oddaje Izatesowi krain Karre /Haran/ po mierci Mono-
bazosa Helena zwouje mw przedniej szych w pastwie zawia-
damia o wyznaczeniu przez zmarego nastpc tronu Izatesa zebra-
ni domagaj si najpierw zgadzenia jego braci, potem przystaj na ich
uwizienie radz odda wadz czowiekowi zaufanemu do czasu
przybycia Izatesa krlowa powierza rzdy najstarszemu synowi
Monobazosa powrt i wstpienie na tron Izatesa. 3. Kupiec y-
dowski Ananiasz pozyskuje Izatesa dla religii ydowskiej Helena
przyjmuje wiar ydowsk za spraw innego yda Izates uwalnia
braci i wysya ich poza granice kraju. 4. Izates pragnie dopeni
obrzdu obrzezania Helena stara si go odwie od tego za-
miaru krl za namow Eleazara dopenia obrzdu opieka Boa
nad Izatesem. 5. Helena udaje si do wityni jerozolimskiej, aby
zoy ofiary dzikczynne rozdziela ywno wrd potrzebuj-
cych w czasie panujcego tam godu Izates przesya due sumy
pienidzy jako pomoc dla cierpicych gd.
Rozdzia III. 1. Artaban, krl Partw, szuka schronienia u Izatesa ten
daje mu zapewnienie, e go znw wprowadzi na tron Partw. 2. Iza-
tes okazuje Artabanowi wielkie honory pertraktuje z Partami
w sprawie jego powrotu do wadzy powrt Artabana na tron.
3. Artaban odwdzicza si Izatesowi za udzielenie pomocy. 4. Po
mierci Artabana syn jego i nastpca, Wardanes, nakania Izatesa do
wojny z Rzymianami odmowa Izatesa i wypowiedzenie mu wojny
przez Wardanesa, ktry ginie zabity przez Partw Wologezes od-
daje rzdy swoim braciom.
Rozdzia IV. 1. Monobazos, brat krla, przyjmuje wiar ydowsk na-
jazd przekupionego krla Arabw, Abiasa, na pastwo Izatesa zdra-
da wojska i ukaranie jej inspiratorw zwycistwo Izatesa i samo-
bjstwo Abiasa. 2. Najazd krla Partw Wologezesa jego gro-
by modlitwa Izatesa o pomoc Bo Wologezes przerywa wojn
na skutek najazdu na jego kraj Dahw i Sakw. 3. mier Iza-
tesa Monobazos wyznaczony nastpc na tronie mier
Heleny pogrzeb zmarych.
Rozdzia V. 1. Oszust Teudas, podajcy si za proroka, ciga wielkie
mnstwo ludzi nad Jordan Kuspiusz Fadus wysya oddzia jazdy
i rozprasza ich zabici i pojmani zgadzenie Teudasa. 2. Tybe-
riusz Aleksander nastpc Fadusa ukrzyowanie synw Judy Gali-
lejczyka Herod, krl Chalcis, odbiera urzd arcykapaski Jze-
fowi i oddaje go Ananiaszowi Kumanus nastpc Tyberiusza
Aleksandra mier Heroda, brata Agryppy jego potom-
stwo Klaudiusz oddaje rzdy Agryppie Modszemu. 3. onierz
rzymski obraa lud ydowski w czasie wita Paschy zorzecze-
nia na Kumanusa bezskuteczne perswazje Kumanusa zmuszaj go
do uycia wojska popoch wrd ydw i ich ofiary. 4. Obrabo-
wanie sugi Cezara onierz rzymski niszczy Prawa Mojeszowe
na oczach ludu ydzi domagaj si ukarania winowajcy Ku-
manus rozkazuje go straci.
Rozdzia VI. 1. Samarytanie napadaj na Galilejczykw udajcych si
w czasie wit do Jerozolimy przekupiony Kumanus puszcza im
to pazem bunt ydw i wezwanie na pomoc skrytobjcw /syka-
ryjczykw/ Kumanus wysya oddzia jazdy i onierzy samaryta-
skich przeciwko buntownikom przedniejsi ydzi skaniaj buntow-
nikw do zoenia broni. 2. Samarytanie oskaraj ydw przed
Ummidiuszem Kwadratusem, zarzdc Syrii ten rozkazuje straci
pojmanych przez Kumanusa przywdcw buntownikw ydow-
skich innych odsya na sd do Cezara kae si uda tam take
Kumanusowi i trybunowi Celerowi, przedniejszym ydom i Samary-
tanom spokj w Jerozolimie i powrt Ummidiusza Kwadratusa
do Antiochii. 3. Klaudiusz rozsdza spr wstawiennictwo Agryppy
u ony Cezara skazanie na mier Samarytan i Celera wygnanie
Kumanusa.
Rozdzia VII. 1. Feliks obejmuje wadz w Judei ziemie oddane
Agryppie zwizki maeskie jego crek. 2. Druzylla, crka Agryp-
py, porzuca ma i wychodzi wbrew Prawu za Feliksa, z ktrym ma
syna Agrypp. 3. Berenike, crka Mariammy, skania Polemona, krla
Cylicji, do maestwa jej rozpustne ycie powoduje zerwanie
zwizku Mariamme opuszcza Archelausa i pojmuje yda z Alek-
sandrii, Demetriusza, za ma.
Rozdzia VIII. 1. mier cezara Klaudiusza pogoski o otruciu go przez
on Agryppin stosunki rodzinne cezara Klaudiusza. 2. Agryppina
dopomaga Neronowi do objcia wadzy cesarskiej Neron zabija
Brytannika, swoj matk, on Oktawie i innych wybitnych ludzi.
3. Kamliwe historie pisarzy o Neronie rzetelno Jzefa jako histo-
ryka ydowskiego. 4. mier Azisa, krla Emesy, i objcie wadzy
przez jego brata Soaimosa /Sohema/ Arystobul, syn Heroda, krla
Chalcis, otrzymuje wadz nad Ma Armeni krainy oddane Agryp-
pie. 5. Rozboje w Judei Feliks powoduje mier arcykapana Jona-
tana przy pomocy skrytobjcw splugawienie wityni zbrod-
niami skutki gniewu Boego. 6. Oszuci baamuc lud Feliks
rozpdza przy pomocy wojska zwolennikw Egipcjanina rozbj-
nicy podburzaj ydw przeciw Rzymianom i trapi ludno. 7. Spr
midzy ydami i Syryjczykami w Sebaste /Cezarei/ o prawa obywa-
telskie interwencja zbrojna Feliksa onierze rabuj domy
ydowskie wstawiennictwo przedniejszych ydw u Feliksa.
8. Spory midzy arcykapanami i kapanami oraz przedniejszymi
mieszkacami Jerozolimy gwaty arcykapanw. 9. Porcjusz Festus
nastpc Feliksa skargi ydw na jego poprzednika Neron za
spraw Beryllosa /Burrusa/ wydaje rozporzdzenie o cofniciu ydom
rwnouprawnienia z Syryjczykami bunt ydw. 10. Festus walczy
z sykaryjczykami. 11. ydzi jerozolimscy wznosz mur zasaniajcy
widok na wityni z paacu krla Agryppy, a take z miejsca postoju
stray rzymskiej Festus i Agryppa ka go zburzy poselstwo
ydw do Nerona za wstawiennictwem ony Cezara, Poppei,
ydzi otrzymuj zezwolenie na zachowanie tej budowli.
Rozdzia IX. 1. Albinus obejmuje rzdy w Judei po mierci Fe-
stusa Ananos /Annasz/ nastpc Jzefa na urzdzie arcykapa-
skim kae osdzi Jakuba, brata Jezusa Chrystusa, i ukamieno-
wa skarga ydw i ostry list Albinusa do Ananosa /Anna-
sza/ Agryppa odbiera mu urzd arcykapaski i powierza Jezusowi,
synowi Damnajosa /Damneusza/. 2. Albinus tpi skrytobjcw Ana-
niasz i arcykapani ograbiaj kapanw z nalenych im dziesicin.
3. Sykaryjczycy porywaj przyjaci i krewnych Ananiasza i wymu-
szaj wypuszczenie uwizionych swoich wsptowarzyszy. 4. Agryp-
pa nazywa Cezare Filipow Neroniad buduje teatr w Bery-
cie ozdabia miasto posgami i malowidami pozbawia godnoci
arcykapaskiej Jezusa, syna Damnajosa /Damneusza/, i oddaje j
Jezusowi, synowi Gamaliela spory midzy arcykapanami. 5. Albi-
nus dowiaduje si o mianowaniu Gesjusza Florusa swoim nastp-
c rozkazuje straci uwizionych zbrodniarzy innych winiw
za opat puszcza wolno. 6. Krl pozwala lewitom wbrew Prawu
nosi lniane szaty. 7. Odrzuca prob ludu w sprawie odnowienia
galerii wityni mianuje Mattiasa /Macieja/, syna Teofila, arcy-
kapanem na miejsce Jezusa, syna Gamaliela.
Rozdzia X. 1. Oglna liczba arcykapanw ydowskich od Aarona do
upadku Jerozolimy arcykapani od Mojesza do zbudowania
wityni przez Salomona. 2. Od czasw Salomona do niewoli babi-
loskiej i od niewoli babiloskiej do czasw krla Antiocha. 3. Arcy-
kapani Oniasz, Jakimos /Alkimos/, Jonatan, Szymon, Hirkan, Juda
i Aleksander. 4. Hirkan i Arystobul. 5. Arcykapani za Herodiadw
i Rzymian.
Rozdzia XI. Gwaty Gesjusza Florusa w Judei staj si przyczyn wojny
narodu ydowskiego z Rzymianami osobne dzieo Jzefa o wojnie
ydowskiej.
Rozdzia XII. Jzef o swoim dziele. Zapowied dzie dalszych.
KSIGA DWUDZIESTA
I.1. Po mierci krla Agryppy, o czym opowiedziaem w poprzedniej
ksidze, cezar Klaudiusz wysa, jako nastpc po Marsusie, Kasjusza
Longinusa, czczc w ten sposb pami krla, ktry nieraz za swojego
ycia prosi go w listach, aby odwoa Marsusa jako zarzdc Syrii. Kiedy
przyby do Judei prokurator Fadus, zasta ydw osiedlonych w Perei
w sporze z Filadelfijczykami o granice wsi zwanej Mia /Zia/, w ktrej
mieszkao wielu mw wojowniczych. Perejczycy nie liczc si ze zda-
niem swoich przedniejszych obywateli chwycili za bro i wymordowali
znaczn liczb mieszkacw Filadelfii /Rabbath Ammon/. Wiadomo ta
ogromnie oburzya Fadusa: bo jeli uwaali, e Filadelfijczycy czyni im
krzywd, powinni byli t spraw jemu odda do rozstrzygnicia, a nie
chwyta za or. Rozkaza tedy pojma trzech najwybitniejszych spord
nich, winnych wywoania buntu, i zaku w kajdany. Nastpnie jednego
z nich (zwa si on Annibas) kaza straci, a dwu pozostaych, Amarama
i Eleazara, ukara wygnaniem. Niedugo potem przyprowadzono do niego
przywdc bandy rozbjnikw Tolomajosa /Tolomeusza/, ktry wyrzdza
wiele krzywd Idumejczykom i Arabom i tego rwnie mierci ukara.
Odtd Judea dziki staraniu i przezornoci Fadusa zostaa cakowicie
oczyszczona z band rozbjniczych. Potem wezwa do siebie arcykapanw
i przedniejszych obywateli Jerozolimy i nakaza im zoy w twierdzy
Antonii tunik i wit szat, ktr wedug zwyczaju mg wdziewa
tylko sam arcykapan, aby pozostawaa, jak poprzednio, pod opiek
Rzymian. ydzi nie mieli si sprzeciwi, lecz zwrcili si do Fadusa
i Longinusa (ten ostatni bowiem rwnie przyby do Jerozolimy z wielkimi
siami obawiajc si, aby zarzdzenia Fadusa nie popchny mas ydow-
skich do buntu) z prob najpierw, aby pozwolili wysa posw do Cezara
w celu wyjednania jego zgody na pozostawienie witej szaty pod ich
wadz, nastpnie, aby wolno im byo zatrzyma si tam tak dugo, dopki
nie otrzymaj odpowiedzi Klaudiusza. Ci zgodzili si na wysanie posw
pod warunkiem, e oddadz jako zakadnikw swoje dzieci. Poniewa
chtnie na to przystali i zakadnikw przysali, posowie wyruszyli w dro-
g. Skoro przybyli do Rzymu, Agryppa Modszy, syn zmarego krla,
bawicy wwczas, jak mwilimy wyej, u cezara Klaudiusza, dowiedzia
si o celu ich przybycia i wstawi si u Cezara, aby przychyli si do
proby ydw w sprawie owej witej szaty i wyda odpowiednie roz-
porzdzenie Fadusowi.
2. Klaudiusz wezwa posw i owiadczy, e przychyla si do ich
proby, za co winni dzikowa Agryppie, gdy czyni to za jego wstawien-
nictwem. Oprcz tej odpowiedzi da im jeszcze list nastpujcej treci:
Klaudiusz Cezar Germanik, trybun ludu po raz pity, obrany konsulem
po raz czwarty, imperator po raz dziesity, ojciec ojczyzny, pozdrawia
urzdnikw, senat i lud Jerozolimy i cay nard ydowski. Poniewa
bawicy u mnie drogi mi Agryppa, mj wychowanek i m wielce szla-
chetny, przedstawi mi waszych posw, ktrzy dzikowali mi za troskli-
wo okazan waszemu narodowi i usilnie prosili, abym pozostawi wit szat i
wieniec w waszym rku, zezwalam na to, zgodnie z zarzdzeniem
wydanym przez znakomitego i wielce przeze mnie cenionego Witeliusza.
Przychyliem si do tej proby najpierw dlatego, e nakazuje mi tak moja
pobono i pragnienie, aby wszyscy zachowywali swoje narodowe obrz-
dy religijne, nastpnie dlatego, e wiem, i czynic tak /sprawi wielk
przyjemno/ samemu krlowi Herodowi i Arystobulowi Modszemu, kt-
rych znane mi jest szczere oddanie dla mnie i troskliwo o was i wzgl-
dem ktrych, jako drogich mi i szlachetnych mw, mam liczne obo-
wizki przyjani. Napisaem o tych sprawach take do mojego prokuratora
Kuspiusza Fadusa. Imiona za oddawcw listu s: Korneliusz, syn Kerona,
Tryfon, syn Teudiona, Doroteos /Doroteusz/, syn Natanaela, i Jan, syn
Jana. Napisano czwartego dnia przed kalendami /lipcowymi/ za konsulatu
Rufusa i Pompejusza Sylwanusa".
3. Rwnie Herod, brat zmarego krla Agryppy, ktremu w tym
czasie powierzono rzdy nad Chalcis, prosi cezara Klaudiusza, aby mu
przyzna wadz nad wityni i witym skarbcem, oraz prawo miano-
wania arcykapanw i to u niego wyjedna. Odtd wadz t mieli
wszyscy jego potomkowie a do koca wojny. Herod tedy pozbawi god-
noci arcykapaskiej tak zwanego Kanterasa /Szymona/, a nastpc jego
na tym urzdzie zamianowa Jzefa, syna Kamei /Kamith/.
II. 1. Okoo tego czasu Helena, krlowa Adiabeny, i jej syn Izates przy-
jli religi ydowsk z nastpujcych pobudek: Monobazos, krl Adia-
beny o przydomku Bazajos /Bazeusz/, zapon mioci do swej siostry
Heleny, polubi j i uczyni brzemienn. Razu jednego, gdy spoczywa
obok swej ony i mimo woli opar we nie rk na jej onie, wydao mu
si, e usysza gos, rozkazujcy zdj rk, aby nie skrzywdzi znajdu-
jcego si w jej ywocie podu, ktry wyrokiem Opatrznoci Boej mia
wadz posi i wie szczliwe ycie. Przejty owym gosem zerwa si
ze snu i opowiedzia o tym onie. A gdy narodzi im si syn, nazwa go
imieniem Izates. Mia jeszcze z Heleny starszego syna, Monobazosa, oraz
synw z innych on, lecz szczeglnym uczuciem wyrnia Izatesa, jak by
mia tylko jego jednego. Z tej przyczyny zrodzia si u przyrodnich
braci zazdro, ktra przemienia si w nienawi ku niemu, poniewa
wszyscy czuli al do ojca, e ponad nimi stawia Izatesa. Monobazos, cho
nie uszo to jego uwagi, wybacza im, sdzc, e uczucia ich nie wypywaj
z przewrotnoci, lecz z pragnienia, aby kadego z nich kocha caym
swoim sercem. Jednakowo ywic powane obawy, aby nienawi braci
nie sprowadzia na modzieca jakiego nieszczcia, suto go obdarowa
i wysa do Abennerigosa, krla Spasini Charax, powierzajc jego opiece
los swego dziecka. Abennerigos przyj modzieca z otwartymi ramio-
nami i okazywa mu wielk yczliwo, a nawet da mu za on swoj
crk imieniem Samachos /Symacho/. Podarowa mu take krain, ktra
mu zapewniaa wielkie dochody.
2. Monobazos bdc ju w sdziwym wieku i czujc, e niedugo po-
yje, pragn jeszcze przed mierci zobaczy si z synem. Wezwa go
przeto do siebie, powita z wielk serdecznoci i da mu krain zwan
Karre /Haran/. Ziemia ta rodzi obficie amom /rodzaj balsamu/. Znaj-
duj si tam take szcztki arki, w ktrej, wedug podania, Noe
uratowa si z potopu i nawet dzi jeszcze pokazuj je tym, ktrzy pragn
je ujrze. W krainie tej Izates przebywa a do mierci swojego ojca.
W dniu za, w ktrym Monobazos zeszed ze wiata, krlowa Helena
zwoaa wszystkich monowadcw, satrapw i dowdcw wojskowych
i gdy si zebrali, odezwaa si do nich tymi sowy: Sdz, e wiadome
wam jest, i m mj pragn, aby jego nastpc zosta Izates, gdy
uwaa go za godnego tronu. Pragn jednak usysze take wasze zdanie.
Szczliwy bowiem jest ten, ktry otrzymuje wadz nie z rk jednego,
lecz od wielu i za ich zgod". Tak rzeka, chcc wybada, co o tym myl
zgromadzeni. Ci za syszc te sowa najpierw swoim zwyczajem upadli
na twarz przed krlow, nastpnie owiadczyli, e potwierdzaj wol
krla i z ochot bd sucha Izatesa, ktremu ojciec susznie i za po-
wszechn zgod da pierwszestwo przed brami. Domagali si nadto, aby
najpierw zgadzi braci i krewnych Izatesa w celu zabezpieczenia mu
tronu; bo jeli zgin, tym samym znikn wszelkie obawy, ktrych rdem
jest ich nienawi i zazdro. Odpowiadajc im Helena wyrazia sw
wdziczno za okazan jej i Izatesowi yczliwo, proszc zarazem, aby
poniechali zamiaru wymordowania braci, dopki nie przybdzie sam
Izates i nie wyrazi swojej zgody. Poniewa nie mogli jej skoni do
przyjcia swego zdania, domagali si, aby przynajmniej osadzi ich zwi-
zanych w wizieniu do czasu jego powrotu, ze wzgldu na ich wasne bez-
pieczestwo. Nadto radzili, aby tymczasem ustanowia zarzdca krlestwa
ma, ktry cieszy si jej najwikszym zaufaniem. Helena usuchaa tej
rady i mianowaa krlem najstarszego syna, imieniem Monobazos, wka-
dajc mu koron na gow i wrczajc piercie ojca z pieczci oraz tak
zwan u nich /bero z wizerunkiem soca/ i kazaa mu
rzdzi krlestwem do czasu powrotu brata. Ten za na wie o mierci
ojca natychmiast si stawi i przej wadz od brata Monobazosa, ktry
j dobrowolnie odda.
3. W czasie, gdy Izates przebywa w Spasini Charax, pewien kupiec
ydowski, imieniem Ananiasz, ktry mia dostp do kobiet dworu krlew-
skiego, uczy je oddawa cze Bogu wedug religii ydowskiej. Za ich
pomoc zapozna si take z Izatesem, ktrego rwnie pozyska dla swej
wiary. Na usilne proby towarzyszy Izatesowi w drodze, kiedy ojciec
wezwa go do Adiabeny. Zdarzyo si te, e Helena, ktrej tej samej
nauki udziela inny yd, rwnie przyja ich prawa. Gdy Izates po obj-
ciu rzdw w krlestwie i przybyciu do Adiabeny zobaczy swoich braci
i innych krewnych osadzonych w wizieniu, przyj ten fakt z oburze-
niem. Uwaajc, e byoby rzecz bezbon zgadzenie ich lub trzymanie
w wizieniu, a z drugiej strony uznajc, e niebezpiecznie byoby wypuci
ich na wolno i mie ich pod bokiem, gdy zawsze bd pamita o do-
znanych krzywdach, jednych wysa wraz z dziemi jako zakadnikw
do Rzymu do cezara Klaudiusza, drugich pod podobnym pozorem do krla
Partw, Artabana.
4. Skoro dowiedzia si, e jego matce bardzo spodobay si obyczaje
ydowskie, sam take gorco pragn je przyj. A poniewa sdzi, e
nie bdzie naprawd ydem, jeli si nie podda obrzezaniu, gotw by
to uczyni. Gdy doszo to do uszu matki, staraa si odwie go od tego
zamiaru, tumaczc, e moe przez to narazi si na niebezpieczestwo:
jest przecie krlem i jego poddani bd czuli wielk niech do niego,
gdy si dowiedz, e pragnie przyj cudzoziemskie i obce im obyczaje
i z pewnoci nie cierpi nad sob yda jako krla. Tak powiedziaa
i wszelkimi siami staraa si powstrzyma go od tego zamiaru. Izates
powtrzy jej sowa Ananiaszowi. Ten za podziela zdanie matki i rwno-
czenie zagrozi, e go opuci, jeli bdzie nadal trwa przy swoim zdaniu.
Obawia si bowiem doda e jeli rzecz stanie si oglnie znana
i on sam mgby si narazi na kar, gdy jego uznano by za gwnego
winowajc jako tego, ktry nakoni krla do niegodnych czynw. Zreszt
cign dalej moe Bogu cze oddawa nawet nie bdc obrzeza-
nym, jeli tylko bdzie stara si sumiennie przestrzega praw ydowskich
a to waniejsze ni obrzezanie. Doda jeszcze, e Bg mu przebaczy,
jeli nie dopeni tego obrzdu zmuszony koniecznoci i obaw przed
swymi poddanymi. Wtenczas krlowi sowa te trafiy do przekonania, lecz
pniej (nie poniecha on bynajmniej tego zamiaru) przyby z Galilei inny
yd, imieniem Eleazar, ktry uchodzi za wielce uczonego w Pimie
i nakoni go, aby dopeni tego obrzdu. Gdy wszed, aby go pozdrowi
i zasta go przy czytaniu Prawa Mojeszowego, rzek: Nie wiesz, krlu,
jak wielkie uchybienie czynisz prawom, a przez to samemu Bogu. Nie
wystarczy bowiem je czyta, ale przede wszystkim powiniene spenia ich
nakazy. Jak dugo mylisz pozostawa bez obrzezania? Jeli jeszcze nie
czyta, co o tym mwi Prawo, przeczytaj teraz, aby wiedzia, w jakiej
bezbonoci yjesz". Usyszawszy te sowa krl nie chcia ju duej zwle-
ka; uda si wic do innej komnaty i wezwawszy lekarza, wypeni, co
byo przepisane. Nastpnie posa po matk i nauczyciela Ananiasza
i oznajmi im, e dopeni obrzdu. Wiadomo ta od razu wprawia ich
w osupienie i zdj ich wielki strach, eby krla, gdy rzecz dojdzie do
publicznej wiadomoci, nie strcono z tronu, gdy poddani nie znios tego,
aby nimi rzdzi czowiek, ktry gorliwie naladuje obce obyczaje; sami
te wystawi si na niebezpieczestwo, poniewa i na nich spadnie za to
wina. Lecz Bg nie dopuci do ziszczenia si ich obaw. Bo gdy Izates
znalaz si w wielu niebezpieczestwach, ocali go wraz z dziemi wska-
zujc im drog ratunku z beznadziejnej sytuacji i dajc w ten sposb
dowd, e ci, ktrzy swoje oczy ku Niemu obracaj i w Nim tylko na-
dziej pokadaj, bd zbiera owoce swojej pobonoci. Ale o tym opo-
wiemy pniej.
5. Matka krla, Helena, widzc, e pokj panuje w krlestwie i dziki
Opatrznoci Boej syn zaznaje szczcia budzc podziw u wszystkich,
a nawet wrd obcych narodw, gorco pragna uda si do miasta Jero-
zolimy, aby pokoni si sawnej na cay wiat wityni i zoy ofiary
dzikczynne. Prosia tedy syna o pozwolenie. Izates z wielk chci przy-
chyli si do jej proby, rozkaza poczyni wielkie przygotowania do
podry i suto zaopatrzy j w pienidze. Wybraa si tedy do miasta
Jerozolimy, a syn towarzyszy jej przez spor cz drogi. Przybycie
Heleny byo dla mieszkacw Jerozolimy wielce pomylnym wydarze-
niem. W owym czasie miasto trapi gd i wielu ludzi umierao z braku
ywnoci. Krlowa Helena wysaa jednych spord towarzyszcych jej
ludzi do Aleksandrii, aby zakupili za wielk sum pienidzy zboe, drugich
na Cypr, aby przywieli adunek fig. Po ich rychym powrocie z towarem
rozdzielia ywno pomidzy potrzebujcych i tym dobrodziejstwem
zaskarbia sobie szczegln pami w caym naszym narodzie. O owej
klsce godu dowiedzia si take jej syn Izates i posa dla najprzedniej-
szych mieszkacw Jerozolimy wielkie sumy pienidzy. Lecz o tym, ile,
dobrego uczynili krlowie ci naszemu miastu, opowiemy pniej.
III. 1. Krl Partw Artaban zmiarkowa, e satrapi uknuli przeciw niemu
spisek i widzc, e nie moe wrd nich czu si bezpiecznym, postanowi
schroni si do Izatesa w nadziei, e u niego znajdzie ratunek i e on,
jeli bdzie to moliwe, dopomoe mu powrci na tron. Uda si przeto
do niego w otoczeniu okoo tysica krewnych i suby i spotka go w dro-
dze. Zna Izatesa doskonale, lecz sam nie by mu znany. Gdy zbliy si
do niego, upad na twarz wedug zwyczaju swego kraju, po czym rzek:
Nie gard mn krlu, gdy staj przed tob jako bagalnik i nie odrzucaj
mojej proby. Upokorzony odmian losu i z pozycji krla zniesiony do
rzdu zwykego czowieka potrzebuj twojej pomocy. Zwa przeto, jak
niestay jest los, i pamitaj, e wszyscy mu podlegaj, nie zapominajc
take o swoim wasnym losie. Bo jeli nie zechcesz pomci mojej krzywdy,
znajdzie si wielu takich, ktrzy z jeszcze wiksz zuchwaoci wystpi
take przeciw innym krlom". Mwi to zalewajc si zami i stojc ze
spuszczon gow. Izates usyszawszy jego imi i widzc, e sam Artaban
stoi przed nim jako bagalnik, zeskoczy z konia i rzek do niego: Krlu!
Bd dobrej myli i nie trap si swoim nieszczciem, jak by si ju nie
dao odmieni, albowiem twj smutek rycho w rado si obrci. Znaj-
dziesz we mnie lepszego przyjaciela i sprzymierzeca, ni si spodzie-
wae i albo znw wprowadz ci na tron krlestwa Partw, albo sam
wasny utrac".
2. To powiedziawszy, posadzi Artabana na konia, a sam pieszo towarzy-
szy, oddajc mu w ten sposb hod, jak by by potniejszym od niego
krlem. Widzc to Artaban nie chcia si zgodzi i zaklina go na szczcie
i saw, ktrych dostpi, e pjdzie pieszo, jeli natychmiast konia nie
dosidzie i przed nim nie pojedzie. Izates usucha go, wskoczy na konia
i przyprowadzi Artabana do paacu krlewskiego. Tu oddawa mu wszel-
kie honory, sadzajc go na pierwszym miejscu w czasie zebra i przy
stole biesiadnym, zwracajc uwag na jego dawne dostojestwo, a nie
teraniejsz niedol, i pamitajc, e zmienno kolei losu jest udziaem
wszystkich ludzi. Napisa take do Partw, usiujc ich nakoni do przy-
jcia Artabana, dajc im pork utwierdzon przysig i uciskiem pra-
wicy, e wszystko, co byo, bdzie puszczone w niepami i okazujc
gotowo poredniczenia. Partowie nie wzbraniali si przyj go z powro-
tem, lecz owiadczyli, e nie mog tego uczyni, poniewa wadz powie-
rzyli ju komu innemu ten, ktry j otrzyma zwa si Kinnamos
/Cynnamus/ i obawiaj si, aby z tego powodu nie doszo do roz-
ruchw. Kinnamos /Cynnamus/ dowiedziawszy si, jaka jest ich wola,
sam napisa do Artabana (by bowiem jego wychowankiem i czowiekiem
prawego charakteru) i prosi, aby mu zaufa i przyby w celu objcia kr-
lestwa. Artaban zawierzy mu i powrci, a Kinnamos /Cynnamus/ wyszed
mu na spotkanie, upad na twarz, pozdrawiajc go imieniem krla, po
czym zdj ze swej gowy diadem i woy na jego skro.
3. Tak to Artaban dziki pomocy Izatesa znw odzyska tron, z kt-
rego poprzednio strcili go monowadcy. Nie zapomnia on Izatesowi
wywiadczonych usug i ze swej strony odwdziczy si przyznajc mu
zaszczyty uwaane w tym kraju za najwysze: pozwoli mu nosi prost
tiar i spa w zotym ou, a zaszczyt ten i przywilej przysugiway tylko
krlom partyjskim. Nadto podarowa mu rozleg i urodzajn krain,
ktr wydzieli posiadoci krla Armenii. Nazywa si ona Nisibis.
Macedoczycy niegdy zaoyli tu miasto Antiochi, ktr nazwali Epi-
mygdosk. Takimi to zaszczytami uczci Izatesa krl Partw.
4. W niedugi czas potem zmar Artaban pozostawiajc tron swojemu
synowi Wardanesowi. Ten uda si do Izatesa i zamierzajc wyda wojn
Rzymianom, usiowa go nakoni, aby by jego sprzymierzecem i udzieli
pomocy. Nie udao mu si jednak przekona go, poniewa Izates zna
potg i szczcie wojenne Rzymian i cae to przedsiwzicie uwaa za
niemoliwe. A e posa do nas swoich piciu synw bdcych w modzie-
czym wieku, aby si uczyli naszego jzyka ojczystego i odebrali u nas
staranne wychowanie, a swoj matk, jak powiedziaem wyej, aby oddaa
pokon wityni, tym bardziej niechtny by temu przedsiwziciu. Dla-
tego stara si powstrzyma Wardanesa i z uporem przedstawia mu, jak
wielk si maj Rzymianie i jakich czynw dokonali, mylc, e go prze-
straszy i skoni do poniechania zamierzonej wyprawy wojennej. Lecz Part
rozgniewa si i natychmiast wypowiedzia wojn Izatesowi. Wyprawa
ta jednak nie przyniosa mu adnego poytku, gdy Bg pokrzyowa
wszystkie jego rachuby. Gdy bowiem Partowie dowiedzieli si o zamyle
Wardanesa i postanowieniu wydania wojny Rzymianom, zamordowali go
i wadz oddali jego bratu, Kotardesowi /Gotarzesowi/. Ale i ten niebawem
pad ofiar spisku, a nastpc zosta jego brat Wologezes, ktry zarzd
odda dwom swoim braciom przyrodnim starszemu, Pakorosowi, nad
Media, za modszemu, Tiridatesowi, nad Armeni.
IV. 1. Brat krla, Monobazos, i krewni widzc, e Izates dziki swojej
bogobojnoci sta si najszczliwszym z ludzi, postanowili rwnie porzu-
ci ojczyst wiar i przyj obyczaje ydowskie. Wiadomo t, gdy si
rozniosa wrd poddanych, monowadcy przyjli z oburzeniem. Nie
okazywali jednak swego gniewu na zewntrz, lecz w skrytoci ducha
myleli o tym, by jak najrychlej, przy pierwszej nadarzajcej si sposob-
noci, ich za to ukara. Napisali tedy do krla arabskiego Abiasa, aby
wyda wojn ich krlowi, za co obiecali Abiasowi znaczn sum pienidzy.
Przyrzekli take, e zdradz Izatesa ju w pierwszej bitwie, poniewa
pragn go ukara za to, i wzgardzi ojczystymi obyczajami. Potwierdzili
sobie wzajemnie wierno przysig i wzywali Abiasa do popiechu. Arab
da si nakoni i wyprawi si na czele wielkiej armii na Izatesa. Gdy
wojska stany naprzeciw siebie, zanim wywizaa si bitwa, wszyscy
zgodnie z umow opucili Izatesa i, jak by opanowani panicznym stra-
chem, odwracajc si od wroga, rzucili si do ucieczki. Izates jednak nie
uleg trwodze, lecz widzc, e zosta zdradzony przez monowadcw,
sam take wycofa si do obozu. A gdy po zbadaniu sprawy przekona
si, e byli w zmowie z Arabem, kaza winnych straci. Nastpnego dnia
wyda wrogom bitw i bardzo wielu z nich pooy trupem, a pozostaych
zmusi do ucieczki. Czynic pocig za samym krlem zapdzi go do
twierdzy zwanej Arsamos, ktr zdoby po energicznym obleniu i za-
brawszy bogate upy powrci do Adiabeny. Nie udao mu si jednak
dosta w swe rce ywego Abiasa, gdy ten osaczony ze wszystkich stron,
sam sobie ycie odebra.
2. Skoro monowadcom z Adiabeny nie uda si pierwszy spisek, gdy
Bg wyda ich w rce krla, bynajmniej nie spoczli, lecz znw napisali
do krla Partw, Wologezesa, nakaniajc go, aby zabi Izatesa i da
im innego wadc z rodu partyjskiego; nienawidz mwili swojego
krla, gdy wyrzek si wiary ojczystej, stajc si gorliwym zwolenni-
kiem obcych obyczajw. Wiadomoci te podnieciy Parta do wydania
wojny. e za nie mia adnego uczciwego pretekstu ku temu, zada
zrzeczenia si zaszczytw przyznanych mu przez ojca, groc wojn
w wypadku odmowy. Uwiadomiony o tym Izates znalaz si w wiel-
kiej rozterce: wyrzec si tego, co mu przyznano w darze, poczytywa
sobie za hab wygldaoby bowiem, e czyni to ze strachu; z drugiej
strony zdawa sobie spraw z tego, e nawet po zrzeczeniu si zaszczytw
Part nie pozostawi go w spokoju. Tote stojc w obliczu niebezpiecze-
stwa ycia postanowi zda si na opiek Boga. Pokadajc w nim ca
nadziej jako w najpotniejszym sojuszniku, umieci dzieci i ony w naj-
pewniejszych twierdzach, zboe wysa do zamkw, a siano i wszelk pasz
spali. Poczyniwszy te przygotowania, oczekiwa nadejcia wrogw. Krl
Partw nadcign z ogromn si piechoty i jazdy szybciej, ni si spo-
dziewano, poniewa poda wielkimi marszami. Rozbi obz nad rzek,
ktra oddziela Adiaben od Medii, a nie opodal niej rozoy si Izates ze
swoj jazd liczc sze tysicy gw. Wtedy przyby do Izatesa posaniec
Parta, ktry przedstawi mu, jak wielka jest jego potga sigajca od
Eufratu a do granic Baktrw i wyliczy, ilu mu krlw podlega. Grozi
mu przy tym, e za niewdziczno okazan swoim panom poniesie kar,
a z rk krla nawet sam Bg, ktrego wyznaje, nie potrafi go wyrwa.
Na te sowa posaca Izates odpar, e zna siy Partw, ktre s z pewno-
ci o wiele wiksze ni jego wasne, lecz doda jeszcze lepiej wic
o tym, i Bg jest potniejszy ni wszyscy ludzie. Po udzieleniu tej odpo-
wiedzi pocz wznosi mody bagalne do Boga. Upad na ziemi, posypa
gow popioem, poci wraz z on i dziemi, wzywajc pomocy Boej i mo-
dlc si tymi sowy: Jeli nie nadaremnie, Panie i Wadco, zdaem si na
Twoj dobro i susznie poczytaem Ciebie za jedynego i najwyszego
Pana wiata, przybd mi na pomoc i ukarz nieprzyjaci nie tylko, aby
mnie obroni, lecz take dlatego, e powayli si naigrawa z Twojej
potgi". Takie mody zasya do Boga z wielk aoci i ze zami. I Bg
go wysucha. Ju nastpnej nocy Wologezes odebra pismo, w ktrym
mu doniesiono, e Dahowie i Sakowie, korzystajc z jego nieobecnoci,
najechali mnogim wojskiem na kraj Partw i pustosz go, tak e niczego
nie dokonawszy musia si wycofa, a Izates dziki Opatrznoci Boej
szczliwie unikn grb Parta.
3. Niedugo po tym zmar Izates w wieku lat pidziesiciu piciu, a po
dwudziestu czterech latach panowania, pozostawiajc dwudziestu czterech
synw i dwadziecia cztery crki. W myl jego rozporzdzenia nastpc
tronu zosta jego brat Monobazos w nagrod za wierno, jak okaza po
mierci ojca, zachowujc dla wadz w czasie jego nieobecnoci. Matka
Helena wiadomo o mierci syna przyja z gbokim smutkiem zro-
zumiae to uczucie u matki, ktra stracia najbardziej oddanego syna
lecz pocieszya si wiadomoci, e nastpstwo tronu przechodzi na jej
najstarszego syna i spiesznie do niego podya. Po powrocie do Adiabeny
niedugo przeya Izatesa. Monobazos za koci jej i brata wysa do Jero-
zolimy i rozkaza pochowa je w trzech piramidach, ktre matka zbudo-
waa w odlegoci trzech stadiw od miasta. Lecz o tym, co zdziaa krl
Monobazos za swego ywota, opowiemy pniej.
V. 1. W czasie, gdy Judea zarzdza prokurator Fadus, pewien oszust
imieniem Teudas nakoni ogromn rzesz ludzi, aby zabrawszy swoje
mienie poszli za nim nad rzek Jordan. Podawa si za proroka i twier-
dzi, e na jego rozkaz rozdziel si wody rzeki i bd mogli wygodnie
przej na drug stron. Wielu ludzi dao si zwie jego sowom. Lecz
Fadus nie pozwoli rozszerza si temu szalestwu i nasa na nich oddzia
jedcw, ktrzy uderzywszy znienacka, wielu pozabijali, a znaczn liczb
pojmali ywcem. W ich rce dosta si take sam Teudas, ktremu cili
gow i zanieli j do Jerozolimy. To przydarzyo si ydom w czasie,
gdy prokuratorem by Kuspiusz Fadus.
2. Nastpc Fadusa zosta Tyberiusz Aleksander, syn Aleksandra, daw-
nego alabarchy aleksandryjskiego. Ojciec w swoim czasie wyrnia si
spord wszystkich mieszkacw miasta znakomitoci rodu i bogactwem,
a bogobojnoci przewysza swego syna, Aleksandra, ktry nie pozosta
wierny wierze swoich ojcw. Za czasw tego ostatniego nasta w Judei
wielki gd i wtedy to krlowa Helena zakupia za wielk sum zboe
w Egipcie i rozdzielia je midzy cierpicych niedostatek, jak o tym wyej
powiedziaem. Zginli take wwczas synowie Judy Galilejczyka, ktry
podburza lud do buntu przeciwko Rzymianom, gdy Kwiryniusz przepro-
wadza spis w Judei, o czym take opowiedzielimy poprzednio. Byli to
Jakub i Szymon, ktrych Aleksander kaza ukrzyowa. Herod, krl
Chalcis, usun z urzdu arcykapana Jzefa, syna Kamoidi /Kamith/,
i zamianowa jego nastpc Ananiasza, syna Nebedeusza. Nastpc Tybe-
riusza Aleksandra zosta Kumanus. Herod, brat krla Agryppy Wielkiego,
dokona ywota w smym roku panowania cezara Klaudiusza pozostawia-
jc trzech synw: Arystobula, ktrego urodzia mu pierwsza ona, oraz
Berenikiana i Hirkana z maestwa z Berenik, crk brata. Wadz
po nim cezar Klaudiusz powierzy Agryppie Modszemu.
3. W czasie, gdy Kumanus zarzdza Judea, doszo w miecie Jerozoli-
mie do buntu, ktry spowodowa wiele ofiar wrd ydw. Ale najpierw
wyo przyczyn, dla ktrej to si stao. Kiedy nadeszo wito zwane
Pasch, w czasie ktrego mamy zwyczaj spoywa przany chleb, cigna
ze wszystkich stron do Jerozolimy wielka rzesza ludzi. Kumanus bojc
si, eby nie wywoano rozruchw, ustawi oddzia uzbrojonych onie-
rzy przy krugankach wityni, aby w zarodku stumi zamieszki, gdyby
do nich doszo. Czynili tak zreszt w czasie wit ju poprzedni proku-
ratorowie Judei. W czwartym dniu wita pewien onierz obnay i wy-
stawi do ludu wstydliw cz ciaa. To zachowanie si ogromnie wzbu-
rzyo patrzcych, gdy jak mwili nie ich zelono w ten sposb,
iecz zniewaono samego Boga. Zuchwalsi z nich obrzucili obelgami sa-
mego Kumanusa, twierdzc, e to on wysa tego onierza. Gdy si o tym
dowiedzia Kumanus, wielce oburzy si z powodu tych zorzecze i wez-
wa ich, aby poniechali de buntowniczych i nie podegali do powsta-
nia w czasie wita. Poniewa go nie usuchano, lecz jeszcze zuchwaej
obrzucano obelgami, wysa cae wojsko z broni w rku do zamku An-
tonia, ktry, jak to ju powiedzielimy poprzednio, growa nad wityni.
Na widok przybywajcych onierzy przeraony tum rzuci si do uciecz-
ki. Poniewa za drogi wyjcia byy wskie, a ydzi byli przekonani, e
wrogowie ich goni, powsta cisk wrd uciekajcych i wielu z nich zgi-
no tratujc jedni drugich. W czasie tych rozruchw naliczono dwadziecia
tysicy trupw. Uroczysto witeczna zamienia si w aob, gdy nikt
nie myla o modlitwach i ofiarach, a wszyscy zawodzili paczc i lamen-
tujc. Takie to nieszczcia sprowadzi bezwstydny czyn jednego onierza.
4. Jeszcze nie oschy zy po tej pierwszej aobie, gdy spado nowe
nieszczcie. Niektrzy bowiem z tych, co podegali do buntu, napadli
jak rozbjnicy na podajcego drog publiczn Stefanusa, niewolnika
Cezara, w odlegoci stu stadiw od miasta, i zrabowali mu wszystko, co
mia przy sobie. Gdy Kumanus otrzyma wiadomo o tym, wysa na-
tychmiast onierzy, aby zupili ssiednie wioski, a najwybitniejszych
mieszkacw zwizali i do niego przyprowadzili. W czasie tego pldro-
wania jeden z onierzy znalaz przechowywane w pewnej wsi Prawa
Mojesza i przynisszy podar je na oczach wszystkich wypowiadajc
przy tym szyderstwa i obelgi. Gdy si o tym dowiedzieli ydzi, zebrali
si wielk gromad i udali si do Cezarei, gdzie wanie bawi Kumanus,
z prob, aby ukara winnego ju nie ze wzgldu na nich samych, lecz na
Boga, ktrego Prawa zniewaono; nic bowiem ycie nie jest dla nich
warte, skoro tak sromotnie zhabiono ich Prawo. Kumanus bojc si,
aby lud nie wywoa nowych zamieszek, kaza za rad przyjaci ci
onierza, ktry dopuci si zniewagi ich praw i umierzy bunt, nim
si znowu na dobre rozpta.
VI. 1. Rwnie midzy Samarytanami i ydami doszo do zatargu, a to
z nastpujcej przyczyny. Galilejczycy, podajc w dni uroczyste do
witego miasta, mieli zwyczaj przechodzi przez krain Samari. Gdy
tedy byli w drodze, niektrzy mieszkacy wsi Ginae, lecej na pogra-
niczu Samarii i Wielkiej Rwniny /Jezrael/, napadli na nich i wielu trupem
pooyli. Na wiadomo o tym fakcie przedniejsi Galilejczycy udali si
do Kumanusa i prosili go, aby pomci mier tych, co zginli. Ten jednak
przekupiony przez Samarytan zupenie zlekceway ich skarg. Rozgory-
czeni Galilejczycy podburzyli masy ydowskie, aby chwyciy za bro
i stany do walki o wolno. Niewola mwili sama przez si jest
gorzka, a poczona z uciemieniem jest w ogle nie do zniesienia.
Urzdnicy starali si ich uspokoi i przyrzekli, e skoni Kumanusa,
aby ukara winnych zabjstwa. ydzi jednak ich nie usuchali, lecz
chwycili za bro i wezwawszy na pomoc rozbjnika Eleazara, syna Dina-
josa, /Dineusza/, ktry ju od wielu lat przebywa w grach, zupili oraz
podpalili kilka wsi samarytaskich. Na wiadomo o tym Kumanus zabra
oddzia jazdy z Sebaste /Samarii/ i cztery kohorty piechoty oraz uzbrojo-
nych Samarytan i wyruszy na ydw. Uderzywszy na nich, wielu zabi,
a spor liczb wzi do niewoli. Wwczas przedniejsi z rodu i najbardziej
powaani obywatele Jerozolimy, widzc w jak wielkie nard pogra si
nieszczcia, woyli szaty pokutne, posypali gowy popioem i zaklinali
na wszystko zbuntowanych, perswadujc im, aby uprzytomnili sobie, e
ojczyzna zostanie obrcona w perzyn, witynia spalona, a oni wraz
z onami i dziemi zamienieni w niewolnikw, i eby poniechali swego za-
miaru, zoyli bro i powrciwszy do swoich domw zachowali spokj.
Posuchali tych napomnie i rozeszli si, a rozbjnicy znowu wycofali si
na bezpieczne miejsca. Od tego czasu w caej Judei zaroio si od band
rozbjniczych.
2. Lecz znakomitsi spord Samarytan udali si do zarzdcy Syrii
Ummidiusza Kwadratusa, ktry wtenczas przebywa w Tyrze i oskaryli
ydw, e zupili i spalili ich wsie. Nie oburzaj ich tak bardzo m-
wili cierpienia, ktrych sami doznali, jak to, e tak pogard okazali
Rzymianom; bo, jeli spotkaa ich jaka krzywda, im powinni byli odda
spraw do rozsdzenia, a nie dokonywa napaci, jak by nie znajdowali
si pod ich wadz. Przybywaj tedy do niego proszc o ich ukaranie.
Takie byy oskarenia Samarytan. ydzi znw twierdzili, e odpowie-
dzialno za to, i doszo do zaburze i walki, ponosz Samarytanie, a prze-
de wszystkim Kumanus, ktry, przekupiony przez nich podarkami, zupenie
puci im pazem zbrodnie dokonane na tych, ktrych pomordowali. Kwa-
dratus wysucha skarg, ale wydanie wyroku odoy na pniej, owiad-
czajc, e ogosi go, gdy przybdzie do Judei i wszystko dokadnie zbada.
Tak wic odeszli z niczym. Niedugo potem Kwadratus przyby do Samarii
i po przeprowadzeniu ledztwa uzna, e win za wywoanie zaburze
ponosz Samarytanie. A gdy dowiedzia si, e niektrzy Samarytanie
i ydzi zamierzaj podnie bunt, kaza wszystkich pojmanych przez
Kumanusa ukrzyowa. Std uda si do wsi zwanej Lydda, ktra wiel-
koci nie ustpowaa miastu i zasiadszy na trybunale po raz drugi wy-
sucha skargi Samarytan. Wtedy dowiedzia si od pewnego Samaryta-
nina, e jeden z najwybitniejszych ydw imieniem Doetos /Dortus/ wraz
z innymi czterema buntownikami podburza lud do powstania przeciw
Rzymianom. Kwadratus rozkaza ich straci, a arcykapana Ananiasza wraz
z otoczeniem oraz dowdc Ananosa /Annasza/ zwiza i wysa do
Rzymu, aby odpowiedzieli przed cezarem Klaudiuszem za swoje czyny.
Rozkaza take przedniejszym Samarytanom, ydom, prokuratorowi Ku-
manusowi i trybunowi Celerowi uda si do Italii, aby Cezar rozsdzi
ich wzajemne spory. Sam za bojc si, aby ludno ydowska nie wy-
woaa nowego buntu, uda si do Jerozolimy. Zasta jednak jej miesz-
kacw spokojnie obchodzcych swoje wito ojczyste ku czci Boej.
Sdzc przeto, e nie grozi niebezpieczestwo wzniecenia rozruchw,
opuci witujce miasto i uda si do Antiochii.
3. Kumanusowi i wysanym do Rzymu znakomitszym Samarytanom
Cezar wyznaczy dzie posuchania, w ktrym mieli przedstawi dzielce
ich spory. Za Kumanusem i Samarytanami bardzo gorliwie wstawiali si
wyzwolecy i przyjaciele Cezara. I wziliby gr nad ydami, gdyby
Agryppa Modszy, ktry bawi wwczas w Rzymie, widzc przeraenie
przedniejszych obywateli ydowskich nie ubaga ony Cezara, Agryppiny,
aby wpyna na ma, by po rozpatrzeniu sprawy sprawiedliwie osdzi
i ukara winnych zamieszek. Klaudiusz, bdc ju odpowiednio usposo-
biony jej prob, po przesuchaniu stron uzna Samarytan za sprawcw
tych nieszcz i tych, ktrzy si przed nim stawili, kaza straci, Kuma-
nusa ukara wyganiem, a trybuna Celera poleci odwie do Jerozolimy,
wlec na oczach wszystkich przez cae miasto, a nastpnie zabi.
VII. 1. Nastpnie Klaudiusz posa Feliksa, brata Pallasa, aby obj zarzd
nad Judea. Gdy mino dwanacie lat jego panowania, Cezar podarowa
Agryppie tetrarchi Filipa i Batanaj /Batane/ dodajc mu nadto Tracho-
nitis z Abel /Abilen/, to jest tetrarchi Lizaniasza, odebra mu natomiast
Chalcis, nad ktrym to sprawowa rzdy przez lat cztery. Otrzymawszy
ten dar od Cezara, Agryppa da w zaniecie siostr Druzyll za krla
Emesy, Aziza, ktry przyrzek podda si obrzezaniu. Syn bowiem An-
tiocha, Epifanes, odmwi przyjcia jej rki, poniewa nie chcia przej
na wiar ydowsk, mimo e niegdy da tak obietnic jej ojcu. Dalej
Archelausowi, synowi Helkiasza, odda za on Mariamm, ktr ju
przedtem przyrzek da mu w zaniecie ojciec Agryppa. Z maestwa
tego urodzia si crka imieniem Berenike.
2. Po niedugim czasie maestwo Druzylli i Aziza zostao zerwane
z nastpujcej przyczyny. Kiedy Feliks by prokuratorem Judei, zobaczy
Druzyll, a e wyrniaa si ze wszystkich kobiet piknoci, zapon
do niej gorcym uczuciem. Wysa przeto do niej, jednego ze swych przy-
jaci, yda rodem z Cypru, imieniem Atomos /Szymon/, podajcego si
za czarodzieja, i usiowa j przy jego pomocy nakoni, aby porzuciwszy
ma z nim lub zawara, przyrzekajc, e jeli nim nie wzgardzi, uczyni
j szczliw. Poniewa czua si nieszczliw i chciaa unikn zawici
swojej siostry Berenike (Feliks namawia j ze wzgldu na to, e jej pik-
no, jak sdzi, naraaa j na wiele przykroci z tej strony) daa si
nakoni do przekroczenia Prawa przodkw i polubienia Feliksa. Miaa
z nim syna, ktrego nazwaa Agryppa. W jaki za sposb ten mody czo-
wiek zgin wraz z on w czasie wybuchu Wezuwiusza za panowania
cezara Tytusa, opowiem pniej.
3. Co si tyczy Bereniki, to po mierci Heroda, swojego ma i stryja,
przez dugi czas ya we wdowiestwie. Gdy zaczy kry pogoski, e
yje z bratem, nakonia Polemona, krla Cylicji, aby podda si obrze-
zaniu i poj j za on. Sdzia, e w ten sposb dowiedzie, i podej-
rzenia byy faszywe. Polemon zgodzi si, przede wszystkim dlatego, e
nci go jej majtek. Maestwo to jednak nie trwao dugo, poniewa
Berenike wiodca, jak opowiadano, rozpustne ycie, opucia Polemona,
a ten z chwil rozwizania maestwa porzuci take obyczaje ydowskie.
W tym samym czasie rwnie i Mariamme odesza od Archelausa i polu-
bia Demetriusza, ma najwybitniejszego spord ydw w Aleksandrii
tak pod wzgldem rodu, jak i bogactwa, bdcego take wtenczas ala-
barch. Miaa z nim syna, ktrego nazwaa Agryppinem. Lecz o kadej
z tych osb opowiemy dokadnie pniej.
VIII. 1. Cezar Klaudiusz zmar po trzynastu latach, omiu miesicach
i dwudziestu dniach panowania. Niektrzy utrzymywali, e zosta otruty
przez on Agryppin. Ojcem jej by brat Cezara, Germanik. a mem
Domicjusz Enobarbos /Ahenobarbus/, jeden ze znakomitych obywateli
miasta Rzymu. Po jego mierci i dugim okresie wdowiestwa polubi j
Klaudiusz zabierajc wraz z ni syna, ktry nosi, tak jak ojciec, imi
Domicjusz. on bowiem Messalin, z ktr mia syna Brytannika i crk
Oktawie, Cezar pod wpywem zazdroci poprzednio zgadzi. Poza tym
mia jeszcze najstarsz z dzieci crk Antoni z pierwszej ony Petiny.
Oktawie odda za on Neronowi takie bowiem imi nada Cezar
pniej Domicjuszowi, gdy go adoptowa za syna.
2. Agryppina obawiaa si, aeby Brytannik, gdy doronie, nie otrzyma
wadzy cesarskiej od ojca. Pragnc przeto uprzedzi fakty i zabezpieczy
j swojemu synowi spowodowaa jak mwiono mier Klaudiusza,
po czym natychmiast wysaa Burrusa, prefekta pretorianw, oraz try-
bunw i najbardziej wpywowych wyzwolecw, aby wprowadzili Nerona
do obozu i obwoali cezarem. Neron doszedszy takim sposobem do rzdw
otru w tajemnicy przed ogem Brytannika, a nieco pniej otwarcie zabi
swoj matk, odpacaj si w ten sposb nie tylko za to, e go na wiat
wydaa, lecz take i za to, e swoimi machinacjami utorowaa mu drog
do zdobycia wadzy cesarskiej. Zamordowa te i swoj on Oktawie
i wielu wybitnych mw pod pozorem, jakoby knuli na niego spisek.
3. Nie chc jednak na ten temat obszernie pisa, albowiem wielu histo-
rykw opowiedziao dzieje Nerona. Wszelako jedni z nich nie troszczyli
si o prawd przez wdziczno za okazane im dobrodziejstwa, drudzy
czujc do nienawi i odraz tak bezwstydnie oszkalowali go swoimi
kamstwami, e zasuguj na potpienie. Nie sdz zreszt, by mona si
dziwi, e opowiadali kamstwa na temat Nerona, skoro nawet piszc
o jego poprzednikach nie dbali o prawd historyczn, cho yjc znacznie
pniej ni oni, nie mogli czu do nich nienawici. Lecz ci, ktrym nie
chodzi o obiektywne fakty, niech sobie pisz, jak im si podoba, gdy
w tym zdaj si znajdowa przyjemno. My jednak, ktrzy wzilimy
sobie za cel pisa tylko prawd, o sprawach, ktre odbiegaj od przed-
miotu naszego dziea, pragniemy jedynie pokrtce wspomnie, dokadniej
natomiast opowiadajc o tym, co si nam, ydom, przydarzyo i nie waha-
jc si przedstawi naszych klsk i bdw. Powrc tedy teraz do opowia-
dania o naszych wasnych sprawach.
4. W pierwszym roku panowania Nerona zmar Aziz wadca Emesy,
a rzdy po nim obj jego brat Soaimos /Sohem/. Wadz nad Ma Ar-
meni otrzyma od Nerona Arystobul, syn Heroda, krla Chalcis. Agryppie
Cezar podarowa pewn cz Galilei i odda pod jego wadz Tyberiad
i Taryche. Do tego doda mu jeszcze miasto Julias /dawniejsz Betha-
ramft/ w Perei i czternacie wsi okolicznych.
5. Stosunki w Judei przybieray z dnia na dzie coraz gorszy obrt.
W kraju znowu rozpanoszyli si rozbjnicy i oszuci, ktrzy baamucili
ludzi. Wielu z tych ostatnich oraz rozbjnikw, ktrych codziennie chwy-
tano, Feliks kaza straci, a Eleazara, syna Dinajosa /Dineusza/, ktry
zebra band zoczycw, udao mu si podstpnie pojma ywcem.
Da mu mianowicie pork, e go nic zego nie spotka i zwabiwszy
go do siebie, sptanego odesa do Rzymu. Feliks czu take zo do arcy-
kapana Jonatana, poniewa ten czstokro go napomina, aby sprawiedli-
wiej zarzdza Judea, bojc si, aby lud na niego nie szemra, poniewa
on to wanie uprosi Cezara o wysanie Feliksa do Judei jako proku-
ratora. Szuka wic pretekstu, aby si pozby tego czowieka, ktry cigle
mu si naprzykrza; ci bowiem, co pragn popenia bezprawie, nie lubi
cigego napominania. Z tej przyczyny Feliks namwi najwierniejszego
przyjaciela Jonatana, imieniem Doras, rodem z Jerozolimy, przyrzekajc
mu pokan sum pienidzy, aby go zabi, nasyajc na /rozbjnikw/.
w zgodzi si na to i uplanowa dokonanie zabjstwa z pomoc rozbj-
nikw takim sposobem. Ot niektrzy z nich udali si do miasta z ukry-
tymi pod szat sztyletami rzekomo w celu oddania czci Bogu i zbliyw-
szy si do Jonatana, zabili go. A e morderstwo to uszo im bezkarnie,
odtd rozbjnicy bez adnej obawy przychodzili w czasie wit z ukryt
w taki sam sposb broni i zmieszani z tumem mordowali jednych dla-
tego, e byli ich wrogami, drugich, e zapacono im za tak przysug,
i to nie tylko w miecie, ale niekiedy nawet w samej wityni. Nie wahali
si popenia zbrodni nawet w tym miejscu, jak by to nie byo czynem
bezbonym. Dlatego, sdz, Bg zagniewany ich bezbonoci odwrci
si od naszego miasta i nie widzc ju w wityni nieskalanego miesz-
kania dla siebie, sprowadzi na nas Rzymian, na miasto zesa ogie
oczyszczajcy, a na mieszkacw z onami i dziemi niewol, chcc
tymi klskami doprowadzi nas do opamitania si.
6. Tak to wystpne czyny rozbjnikw sprawiy, e miasto stao si
widowni tych potwornych zbrodni. Oszuci znw i zwodziciele namawiali
lud, aby uda si z nimi na pustyni obiecujc, e poka mu wielkie
cuda i znaki, ktre tam za pomoc Opatrznoci Boej dzia si bd.
Wielu dao im wiar i gorzko zapacio za swoj gupot, poniewa Feliks
sprowadzi ich na powrt i ukara. W tym czasie przyby take do Jerozo-
limy pewien Egipcjanin, ktry podawa si za proroka i namwi pospl-
stwo, aby wstpio z nim na gr zwan Oliwn, ktra wznosi si na-
przeciw miasta, w oddaleniu piciu stadiw. Twierdzi, e std im pokae,
jak na jego rozkaz rozpadn si mury Jerozolimy i obiecywa, i takim
sposobem otworzy im drog do miasta. Gdy si o tym dowiedzia Feliks,
rozkaza onierzom zabra bro, po czym wyszedszy z Jerozolimy z sil-
nym oddziaem jazdy i piechoty uderzy na Egipcjanina i jego zwolenni-
kw. Czterystu spord nich zabi, a dwustu wzi do niewoli. Sam Egip-
cjanin uszed z pola walki i znikn bez wieci. I znowu rozbjnicy pod-
burzali lud do wojny z Rzymianami, nakaniajc go, aby nie dawa im
posuchu, puszczajc z dymem i pldrujc wsie, jeli im si przeciw-
stawiano.
7. Rwnie midzy ydami i Syryjczykami zamieszkaymi w Cezarei
doszo do zatargu o rwno praw obywatelskich. ydzi chcieli mie wik-
sze prawa z tej przyczyny, e ich krl, Herod, zaoyciel Cezarei, by
z pochodzenia ydem. Syryjczycy nie zaprzeczali, e to, co mwi o He-
rodzie, jest prawd, twierdzili jednak, e Cezarea przedtem nosia nazw
Zamku Stratona i wtenczas w ich miecie nie byo ani jednego miesz-
kaca yda. Dowiedziawszy si o tym zarzdcy prowincji kazali pochwy-
ci inspiratorw buntu z jednej i drugiej strony i wymierzy im chost.
Tak umierzyli rozruchy, lecz tylko na krtki czas, bo mieszkajcy w mie-
cie ydzi, zadufani w swe bogactwo i dlatego patrzcy z pogard na
Syryjczykw, znowu poczli miota na nich obelgi, pragnc ich rozjtrzy.
Ci znw, cho ustpowali im zamonoci, jednak nadci pych dlatego,
e wiksz cz stacjonujcych tam i sucych na odzie rzymskim o-
nierzy stanowili mieszkacy Cezarei i Sebaste /Samarii/, sami te czsto-
kro urgali ydom obraliwymi sowami. W kocu nawet jedni drugich
obrzucali kamieniami i po obu stronach znalazo si sporo rannych i zabi-
tych. Zwycizcami byli jednak ydzi. Feliks widzc, e spr ten przeradza
si w prawdziw wojn, uda si na miejsce i wezwa ydw do spokoju.
A poniewa go nie usuchali, wyprawi na nich uzbrojonych onierzy,
wielu z nich zabi, jeszcze wiksz liczb wzi do niewoli i pozwoli
ograbi niektre domy w miecie, w ktrych byo peno wszelkiego bogac-
twa. Lecz spokojniejsi i cieszcy si powaaniem ydzi z obawy o siebie
samych, prosili Feliksa, aby dla oszczdzenia pozostaych zatrbi wojsku
na odwrt, a im pozwoli okaza skruch za popenione czyny. Feliks
przychyli si do ich proby.
8. Okoo tego czasu krl Agryppa powierzy stanowisko arcykapana
Izmaelowi, synowi Fabei /Fiabi/. Doszo take wwczas do zatargu midzy
arcykapanami a kapanami i przedniejszymi z ludu jerozolimskiego. Kady
z nich sta na czele bandy skadajcej si z awanturnikw i buntownikw
i staczano utarczki z sob obrzucajc si wzajemnie wyzwiskami i kamie-
niami. Nie byo za nikogo, kto by ich ukrci, lecz wszystko to dziao
si z tak swawol, jak by w miecie nie byo adnej zwierzchniej wadzy.
Arcykapani stali si tak bezczelni i rozzuchwaleni, e nie wstydzili
si wysya swoich niewolnikw na klepiska, aby zagrabi kapanom na-
len im dziesicin. Dochodzio nawet do tego, e ubodzy kapani umie-
rali z godu. Tak oto gwaty buntownikw wziy gr nad wszelkim
prawem.
9. Kiedy Neron wysa Porcjusza Festusa jako nastpc Feliksa, przed-
niejsi ydzi zamieszkali w Cezarei udali si do Rzymu ze skarg na
Feliksa. I byby niechybnie ponis kar za wszystkie krzywdy wyrz-
dzone ydom, gdyby Neron pod wpywem prb brata Feliksa, Pallasa,
ktrego mia w owym czasie w wielkim powaaniu, nie okaza si zbyt
pobaliwym. Take i przedniejsi Syryjczycy z Cezarei przekupili wiel-
kimi sumami Beryllosa /Burrusa/ (by nauczycielem Nerona i sekretarzem
zaatwiajcym listy greckie), aby wyjedna dla nich u Nerona rozporz-
dzenie znoszce rwnouprawnienie ydw z nimi. Beryllos /Burrus/ wy-
jedna u Cezara wydanie takiego rozporzdzenia, co stao si dla naszego
narodu przyczyn pniejszych nieszcz. Mieszkajcy bowiem w Cezarei
ydzi dowiedziawszy si, jaka bya tre pisma do Syryjczykw, z tym
wiksz zawzitoci trwali w buncie, a w kocu rozptali wojn.
10. W czasie, gdy Festus przyby do Judei, kraj trapia plaga rozbjni-
kw, ktrzy cae wsie puszczali z dymem i pldrowali. Najwicej za
rozpanoszyli si rozbjnicy zwani sykaryjczykami, ktrzy uywali krt-
kich sztyletw przypominajcych wielkoci perskie lecz za-
krzywionych podobnie jak u Rzymian Od nich wzili nazw
rozbjnicy, ktrych ofiar pado wielu ludzi. W dni witeczne, jak
ju powiedzielimy, mieszali si z tumem, ktry ze wszystkich stron
ciga do miasta, aby speni powinno religijn i bez trudu zabijali,
kogo chcieli. Czstokro take wpadali z broni do wsi swoich wrogw,
rabowali je i podpalali. Przeciwko za ludziom omamionym przez pew-
nego oszusta, ktry im obieca ocalenie i wybawienie od nieszcz, jeli
udadz si z nim na pustyni, Festus posa oddzia jazdy i piechoty.
Wysani onierze zabili owego oszusta, jak rwnie wszystkich tych,
ktrzy za nim poszli.
11. Okoo tego samego czasu krl Agryppa wystawi ogromn jadalni
w paacu jerozolimskim niedaleko krytej galerii. Paac ten niegdy nale-
a do Asmonejczykw /Hasmonejczykw/ i sta na wyniosym miejscu,
skd roztacza si przed oczyma patrzcych wspaniay widok na miasto.
Krl lubi std spoglda i spoczywajc przy stole biesiadnym obserwowa
wszystko, co dziao si w wityni. Zauwayli to przedniejsi obywatele
Jerozolimy i ogromnie si na to zymali, poniewa obyczaj ojczysty
zabrania przyglda si temu, co si dzieje w wityni, a szczeglnie pod-
czas speniania obrzdw religijnych. Zbudowali wic mur wznoszcy
si nad sal zebra, ktra znajdowaa si w wewntrznej czci wityni
i zwrcona bya ku zachodowi. Mur ten nie tylko zasania widok z jadalni
krlewskiej, ale te z zachodniego kruganku znajdujcego si po ze-
wntrznej stronie wityni, gdzie Rzymianie w czasie dni witecznych
utrzymywali strae i sprawowali nadzr nad wityni. Rozgniewao to
krla, a przede wszystkim prokuratora Festusa, ktry nakaza mur ten
obali. ydzi jednak prosili, aby im pozwoli wysa w tej sprawie
poselstwo do Nerona: woleliby bowiem mwili raczej umrze, ni
eby jaka cz wityni miaa ulec zburzeniu. Uzyskawszy zgod
Festusa wysali do Nerona dziesiciu najznakomitszych obywateli wraz
z arcykapanem Izmaelem i stranikiem skarbca wityni, Helkiaszem.
Neron wysucha ich i nie tylko wybaczy im to, co uczynili, lecz nawet
pozwoli pozostawi t budowl, chcc dogodzi swojej onie Poppei,
ktra jako e bya bogobojna, wstawiaa si za ydami. Owym dziesiciu
mom rozkazaa odjecha, zatrzymujc przy sobie tylko Helkiasza i Izma-
ela jak zakadnikw. Krl za otrzymawszy t wiadomo powierzy urzd
arcykapaski synowi arcykapana Szymona, Jzefowi, zwanemu Kabi.
IX. 1. Cezar otrzymawszy wiadomo o mierci Festusa wysa do Judei
jako prokuratora Albinusa. Krl natomiast pozbawi godnoci arcykapa-
skiej Jzefa i nastpc jego na tym urzdzie mianowa syna Ananosa
/Annasza/, o tym samym, co ojciec, imieniu. Ten starszy Ananos /Annasz/
mia dostpi wielkiego szczcia. Wszyscy bowiem jego synowie (a byo
ich piciu) byli arcykapanami Boymi, a on sam poprzednio przez dugi
czas piastowa t godno, co nie zdarzyo si adnemu z naszych arcy-
kapanw. Modszy Ananos /Annasz/, ktry jak powiedzielimy, otrzyma
godno arcykapask, by z usposobienia czowiekiem hardym i nie-
zwykle zuchwaym. Nalea do sekty Saduceuszw, ktrzy wyrniali si
spord innych ydw surowoci pogldw, jak ju o tym mwilimy.
Ot Ananos /Annasz/ bdc czowiekiem takiego charakteru i sdzc,
e nadarzya si dogodna sposobno, poniewa zmar Festus, a Albinus
by jeszcze w drodze, zwoa sanhedryn i stawi przed sdem Jakuba,
brata Jezusa zwanego Chrystusem, oraz kilku innych. Oskary ich
o naruszenie Prawa i skaza na ukamienowanie. Lecz szlachetniejsi oby-
watele miasta i gorliwi stranicy Prawa oburzyli si tym postpkiem.
Wysiali przeto potajemnie poselstwo do krla dajc, aby listownie na-
pomnia Ananosa /Annasza/ i nie pozwoli mu popenia takich czynw
na przyszo, gdy to, czego si poprzednio dopuci, byy to postpki
niesprawiedliwe. Niektrzy z nich nawet wyszli na spotkanie Albinusa,
ktry wanie przybywa z Aleksandrii, i przedstawili mu, e Ananos
/Annasz/ nie mia prawa bez jego wiedzy zwoywa sanhedrynu. Albinus
przychyli si do ich zdania i napisa w gniewnym tonie list do Ananosa
/Annasza/, groc mu ukaraniem. Z tej przyczyny krl Agryppa pozbawi
go godnoci arcykapaskiej, ktr piastowa przez trzy miesice, a na
jego miejsce powoa Jezusa /Jozuego/, syna Damnajosa /Damneusza/.
2. Albinus po przybyciu do Jerozolimy przystpi z caym zapaem
i gorliwoci do uspokojenia kraju i w duej mierze wytpi sykaryjczy-
kw. Lecz arcykapan, Ananiasz /wczeniejszy/, zdobywa wielki rozgos
zjednujc sobie szczeglniejsz przychylno i poszanowanie u obywateli.
Hojnie szafowa pienidzmi i stara si pozyska wzgldy zarwno Albi-
nusa, jak i arcykapana lc im nieustannie dary. Dobra sobie jako sub
ludzi najniegodziwszych, ktrzy pospou z awanturnikami udawali si
na klepiska i przemoc grabili dziesicin nalen kapanom, a jeli si
kto opiera, nie szczdzili mu razw. Arcykapani postpowali tak jak ich
sudzy i nikt nie mg im si przeciwstawi. Wskutek tego kapani, ktrzy
z dawien dawna yli z dziesiciny, umierali wwczas z godu.
3. I znowu w czasie wita, ktre wtedy obchodzono, sykaryjczycy
weszli noc do miasta i pochwycili pisarza dowdcy stray witynnej,
Eleazara, ktry by synem arcykapana Ananiasza i zwizanego upro-
wadzili z sob. Nastpnie przez posaca zawiadomili Ananiasza, e
zwolni i odel mu pisarza, jeli nakoni Albinusa do wypuszczenia dzie-
siciu ich towarzyszy, ktrzy byli uwizieni. Zmuszony koniecznoci
Ananiasz zwrci si w tej sprawie do Albinusa, ktry zadouczyni jego
probie. To wanie stao si rdem jeszcze wikszych nieszcz. Roz-
bjnicy bowiem starali si wszelkimi sposobami schwyta kogokolwiek
z przyjaci Ananiasza. Coraz to kogo z nich porywali i tak dugo nie
wypuszczali, dopki w zamian nie udao im si odzyska pewnej liczby
wsptowarzyszy. Znowu liczba ich si znacznie pomnoya i rozzuchwa-
leni pustoszyli cay kraj.
4. W tym czasie krl Agryppa rozbudowa Cezare, zwan Filipow,
i nazwa j na cze Nerona Neroniad. Take w Berycie w teatrze
wzniesionym wielkim kosztem urzdza corocznie widowiska, oc na
ten cel dziesitki tysicy drachm, gdy obdarza ludno zboem i roz-
dziela oliw. Upiksza take cae miasto posgami oraz obrazami sporz-
dzonymi na wzr arcydzie staroytnych i cign tu niemal wszystkie
ozdoby swojego krlestwa. Rosa tedy u poddanych nienawi ku niemu
dlatego, e ich kosztem zdobi obce miasto. Krl zamianowa nastpc
arcykapana Jezusa /Jozuego/ syna Gamaliela, odebrawszy t godno Je-
zusowi /Jozuemu/ synowi Damnajosa. To stao si dla nich obu koci
niezgody. Albowiem skupili wok siebie bandy najbardziej zuchwaych
ludzi i od obelg nierzadko przychodzio do obrzucania si kamieniami.
Wyrnia si za midzy innymi Ananiasz, ktry dziki swemu bogac-
twu pocign za sob sporo ludzi szczeglnie asych na pienidze. Take
Kostobar i Saul zebrali bandy z wykolejecw. Obaj pochodzili z rodu
krlewskiego i cieszyli si powaaniem ze wzgldu na pokrewiestwo
z Agryppa, lecz skorzy byli do popeniania gwatw i ograbiania sabszych.
I od tego przede wszystkim czasu nasze miasto zaczo si chyli do
upadku, poniewa wszystko szo ku gorszemu.
5. Gdy Albinus dowiedzia si, e przybywa Gesjusz Florus jako jego
nastpca, chcia pokaza, e co dobrego wywiadczy mieszkacom Jero-
zolimy. cign przeto winiw i jednych, ktrzy bez adnej wtpli-
woci zasugiwali na mier, kaza straci, drugich za, ktrzy zostali
osadzeni w wizieniu za mniejsze i zwyke przestpstwa, wypuci za
opat na wolno. W ten sposb wizienie oprnio si z winiw,
a w kraju znw zaroio si od rozbjnikw.
6. Ci spord lewitw (jest to osobne plemi), ktrzy piewali hymny,
prosili krla, aby zwoawszy sanhedryn pozwoli im nosi podobnie jak
kapanom lnian tunik. Godzi si mwili aby w czasie swego pano-
wania wprowadzi jak zmian, ktra by pozostaa jako trwaa po nim
pamitka. daniu ich stao si zado. Albowiem za zgod zgromadzonych
czonkw sanhedrynu przyzna piewajcym hymny prawo, aby zrzu-
ciwszy dawne szaty, przywdziali lniane, jak sobie yczyli. A e druga
cz tego szczepu penia inne posugi w wityni, pozwoli i im na ich
prob uczy si hymnw. Lecz wszystko to byo sprzeczne z prawami
przodkw, ktrych przekroczenie musiao cign zasuon kar.
7. W owym czasie ukoczono ju budow wityni. Przeto lud widzia,
e rzemielnicy byo ich ponad osiemnacie tysicy pozostaj bez
pracy i bd pozbawieni zarobkw, gdy dotychczas zarabiali na ycie
wykonujc roboty przy wityni. Dlatego te nie chcc gromadzi pie-
nidzy z obawy przed akomstwem Rzymian, lecz w trosce o los rzemiel-
nikw, na ich dobro zuytkowa te skarby (jeli bowiem kto pracowa
choby jedn godzin w cigu dnia, natychmiast otrzymywa za ni zapa-
t), nalega na krla, aby odnowi wschodni kruganek. Kruganek ten
znajdowa si w zewntrznym dziedzicu wityni i wznosi si nad
gbok dolin. Mury mia dugie na czterysta okci, a zbudowany by
z kwadratowych bry bardzo biaego kamienia, z ktrych kada liczya
dwadziecia okci dugoci i sze wysokoci. Byo to dzieo krla Salo-
mona, ktry pierwszy wznis ca wityni. Krl jednak, ktremu cezar
Klaudiusz powierzy piecz nad wityni, biorc pod uwag, e atwo
jest kad budowl zburzy, lecz trudno j wznie, a szczeglnie taki
kruganek, gdy wymagaoby to sporo czasu i pienidzy, odrzuci ich
prob, nie zabroni jednak wybrukowa miasta biaym kamieniem. Urzd
arcykapana odebra Jezusowi /Jozuemu/ synowi Gamaliela, i odda go
Mattiasowi /Maciejowi/, synowi Teofila, za ktrego urzdowania zacza
si wojna ydw z Rzymianami.
X. 1. Uwaam za konieczne i zgodne z charakterem tej historii opowie-
dzie, jaki jest rodowd arcykapanw, kto ma prawo otrzyma t god-
no i wreszcie ilu ich byo a do koca wojny. Wedug podania naj-
dawniejszym ze wszystkich arcykapanem Boym by Aaron, brat Moj-
esza. Po jego mierci bezporednimi nastpcami byli jego synowie i odtd
godno ta przechodzia na wszystkich ich potomkw. Dlatego to wedug
prawa naszych ojcw, nie wolno piastowa urzdu arcykapaskiego
temu, kto nie pochodzi z krwi Aarona. Czowiek wywodzcy si z innego
rodu, choby by nawet krlem, nie moe dostpi tej godnoci. Od Aaro-
na, ktry, jak powiedzielimy, by pierwszym, a do Fanazesa /Fanniego/,
ktry otrzyma godno arcykapask z rk powstacw podczas wojny,
byo wszystkich ogem osiemdziesiciu trzech. Od czasw Mojesza, kiedy
to na pustyni stan namiot, ktry zbudowa Bogu, a do przybycia do
Judei, gdzie krl Salomon wznis Bogu wityni, trzynastu penio urzd
arcykapaski. Z pocztku bowiem godno arcykapask piastowali oni
doywotnio, pniej zmieniano ich za ycia. Tych wic trzynastu otrzy-
mao t godno drog dziedziczn, jako potomkowie dwu synw Aarona.
Najpierw forma rzdw bya arystokratyczna, potem monarchiczna,
a wreszcie nastay rzdy krlewskie. Okres, kiedy wadz sprawowaa ta
trzynastka, od dnia, w ktrym nasi ojcowie pod wodz Mojesza opucili
Egipt, a do zbudowania wityni, ktr wznis w Jerozolimie krl
Salomon, wynosi szeset dwanacie lat.
2. Po tych trzynastu arcykapanach piastowao urzd ten osiemnastu
kolejno nastpujcych po sobie od krla Salomona do czasu, kiedy to krl
babiloski, Nabuchodonozor, wyprawi si na miasto, spali wityni, a na-
rd nasz uprowadzi do Babilonu, biorc do niewoli arcykapana Josadakesa
/Josedeka/. Okres, w ktrym sprawowali urzd arcykapaski, wynosi
czterysta szedziesit sze lat, sze miesicy i dziesi dni i wtedy ydzi
pozostawali ju pod wadz krlw. W siedemdziesit lat po podboju
Judei przez Babiloczykw krl perski, Cyrus, pozwoli ydom znw
powrci z Babilonii do swojej ojczyzny i odbudowa wityni. Wtedy
Jezus /Jozue/, syn Josedeka, jeden z jecw, ktrzy powrcili, otrzyma
godno arcykapask. On i jego potomkowie, ogem pitnastu, byli
arcykapanami pod rzdami demokratycznymi, a do czasu krla Antiocha
Eupatora, przez okres czterystu czternastu lat.
3. Wspomniany Antioch ze swym wodzem Lyzjaszem pierwsi pooyli
kres wadzy arcykapana Oniasza, zwanego Menelaosem, zabijajc go
w Beroi /Berei/, a arcykapanem ustanowili Jakimosa /Alkima/, ktry
wywodzi swj rd od Aarona, lecz nie pochodzi z domu Oniasza.
Dlatego to Oniasz, kuzyn owego Oniasza, ktry zosta zabity i o tym
samym, co ojciec, imieniu, uda si do Egiptu i pozyskawszy sobie przy-
ja Ptolemeusza Filometora i jego ony Kleopatry skoni ich, aby zbu-
dowali w okrgu Heliopolis wityni Bo podobn do jerozolimskiej
i jego zamianowali arcykapanem. O wityni zbudowanej w Egipcie m-
wilimy ju jednak kilkakrotnie. Co do Jakimosa /Alkima/, to zmar on
po trzech latach sprawowania urzdu arcykapaskiego. Nie mia po
sobie nastpcy i kraj pozostawa siedem lat bez arcykapana. Potem znowu
potomkowie synw Asamonajosa /Hasmoneusza/, ktrym powierzono wa-
dz nad narodem, po skoczeniu wojny z Macedoczykami, ustanowili
arcykapanem Jonatasa, ktry sprawowa swj urzd przez lat siedem.
Gdy za zgin wskutek spisku i zasadzki urzdzonej przez Tryfona, jak
to opowiedzielimy wyej, urzd arcykapaski obj jego brat, Szymon.
Tego a piastowa on urzd rok duej od brata otru w czasie uczty
jego zi, a nastpc zosta syn imieniem Hirkari. Po trzydziestu jeden
latach piastowania tej godnoci Hirkan zmar w pnej staroci pozosta-
wiajc jako nastpc Jud, zwanego take Arystobulem. Gdy ten zeszed
ze wiata wskutek choroby, penic wadz zarwno kapask, jak i kr-
lewsk, albowiem Juda pierwszy woy na gow koron i mia j przez
rok, spadkobierc zosta jego brat Aleksander.
4. Aleksander peni wadz krlewsk i arcykapask przez dwa-
dziecia siedem lat, a umierajc, trosk o wyznaczenie przyszego arcy-
kapana pozostawi onie Aleksandrze. Ta oddaa urzd arcykapaski Hir-
kanowi i sama zmara po dziewiciu latach sprawowania rzdw krlew-
skich. Tyle lat arcykapanem by take jej syn Hirkan. Albowiem po jej
mierci wszcz z nim wojn brat Arystobul i po odniesieniu zwycistwa
pozbawi go tronu, a sam zosta krlem i arcykapanem swego ludu.
W trzy lata i tyle miesicy po objciu przeze wadzy krlewskiej przy-
by Pompejusz i wzi szturmem Jerozolim, a jego sptanego wysa
wraz z dziemi do Rzymu. Urzd arcykapaski znw odda Hirkanowi
powierzajc mu take wadz nad ludem, lecz nie pozwoli woy korony.
Oprcz poprzednich dziewiciu lat Hirkan pozosta u wadzy dwadziecia
cztery lata. Lecz wadcy partyjscy, Barzafranes i Pakoros, przekroczywszy
Eufrat wydali wojn Hirkanowi, ktrego wzili do niewoli, a krlem za-
mianowali Antygona, syna Arystobula. Po trzech latach i trzech miesi-
cach sprawowania rzdw oblony i wzity do niewoli przez Sosjusza
i Heroda zosta uprowadzony do Antiochii i tam na rozkaz Antoniusza
stracony.
5. Herod, ktry otrzyma wadz z rk Rzymian, nie powoywa ju
arcykapanw z rodu Asamonajosa /Hasmoneusza/, lecz godno t od-
dawa ludziom mao znanym, ktrzy byli, poza jednym Arystobulem, zwy-
kymi kapanami. Tego za Arystobula, wnuka Hirkana, ktrego Partowie
wzili do niewoli, zamianowa arcykapanem i polubi jego siostr Ma-
riamm chcc sobie zjedna, przez pami na Hirkana, przychylno ludu.
Potem lkajc si, e wszyscy pjd za nim, zgadzi go przez podstpne
utopienie w czasie kpieli w Jerychu, jak o tym ju opowiedzielimy.
Odtd ju nigdy nie powierza urzdu arcykapaskiego potomkom Asa-
monajosa /Hasmoneusza/. Tak samo jak Herod, postpowa przy miano-
waniu arcykapanw syn jego Archelaus, a po nim Rzymianie, ktrzy
zagarnli wadz nad ydami. Od czasu Heroda, a po dzie, w ktrym
Tytus zaj i spali wityni i miasto, byo ogem dwudziestu omiu
arcykapanw, a okres sprawowania przez nich urzdu wynosi razem sto
siedem lat. Niektrzy z nich sprawowali go za panowania krla Heroda
i jego syna Arehelausa. Po ich mierci forma rzdw bya arystokratyczna,
lecz przewdztwo w narodzie spoczywao w rku arcykapanw. Tyle wy-
starczy o arcykapanach.
XI. Gesjusz Florus, ktrego Neron wysa jako nastpc Albinusa, spro-
wadzi wiele nieszcz na ydw. Pochodzi z Klazomene i przywiz
z sob on Kleopatr, dziki ktrej, jako e ya w przyjani z on-
Nerona, Poppe, i bya tak samo jak on przewrotna, osign wadz.
Jako zarzdca dopuszcza si tylu niegodziwoci i gwatw, e ydzi, gdy
ju zo przechodzio wszelk miar, wychwalali Albinusa jako swego do-
broczyc. Tamten bowiem przynajmniej ukrywa swoj zo i stara
1
si jej nie okazywa publicznie, natomiast Gesjusz Florus jak by by przy-
sany po to, aby okaza swoj przewrotno, ostentacyjnie szczyci si
gwatami, jakich dopuszcza si on nad naszym narodem i nie cofa si
przed adnym rabunkiem czy niesprawiedliw kar. Albowiem lito nie
miaa do przystpu, a tak dalece opanowany by nienasycon dz
zysku, e czsto nie rni si od najpodlejszych ludzi i sprzymierza si
z rozbjnikami. Wielu bowiem trudnio si tym rzemiosem bez adnej
obawy, gdy byli pewni, e jego wspudzia w upach zapewnia
im bezpieczestwo. Tego byo ju ponad miar i zrozpaczeni ydzi nie
mogc znie grabiey dokonywanych przez rozbjnikw, zmuszeni byli
wszyscy porzuci swoje siedziby i zbiec, przekonani, e gdziekolwiek na
wiecie, u obcych ludzi, szczliwsze bd mogli wie ycie. Lecz po c
wiele mwi? To Florus doprowadzi nas do tego, emy zaczli wojn
z Rzymianami, poniewa wolelimy zgin raczej wszyscy razem ni po-
jedynczo. Wojna ta zacza si w drugim roku sprawowania wadzy pro-
kuratorskiej przez Florusa, a w dwunastym panowania Nerona. Jeli kto
pragnie dokadnie dowiedzie si o tym wszystkim, co zmuszeni bylimy
czyni lub wycierpie, niechaj przeczyta ksigi, ktre napisaem o wojnie
ydowskiej.
XII. Na tym kocz dzieje staroytne, po ktrych zaczem take opis
wojny. Obejmuj one histori od powstania pierwszego czowieka, a do
dwunastego roku panowania Nerona, wszystko, co nas ydw spotkao
w Egipcie, Syrii i Palestynie, jakich cierpie doznalimy od Asyryjczykw
i Babiloczykw, jak obchodzili si z nami Persowie i Macedoczycy, a po
nich Rzymianie. Sdz, e wszystko przedstawiem z najwiksz ciso-
ci. Staraem si take wyliczy arcykapanw, ktrzy nastpowali po
sobie w cigu dwu tysicy lat. Podaem take wiernie, jacy krlowie
nastpowali po sobie, przedstawiajc ich czyny i rzdy, potg sdziw,
]ak o tym wszystkim opowiadaj wite ksigi. Obiecaem bowiem to
uczyni zaraz na pocztku. Przeto teraz po doprowadzeniu do koca mo-
jego zamierzenia mog miao powiedzie, e nikt inny, yd czy obcy, nie
byby w stanie, choby mia jak najlepsze chci, przedstawi tej historii
z tak dokadnoci czytelnikom greckim. Sami moi ziomkowie przyznaj,
e gruj nad nimi znajomoci spraw ojczystych. Staraem si take poz-
na literatur greck, gdy ju opanowaem greckie reguy gramatyczne,
cho moje narodowe przyzwyczajenie nie pozwolio mi osign popraw-
nej wymowy. U nas bowiem nie ceni si tych, ktrzy nauczyli si jzy-
kw obcych, poniewa uwaa si, e wiedz t mog posi nie tylko
ludzie, ktrzy urodzili si wolni, ale te pierwszy lepszy niewolnik. Nato-
miast u nas na miano uczonych zasuguj ci, ktrzy s biegli w Prawie
i potrafi wyjani sens Pism witych. Dlatego, cho wielu usilnie dyo
do zdobycia tej wiedzy, zaledwie dwu lub trzech osigno pomylne wy-
niki i rycho zebrao owoce swoich trudw. Moe nie bdzie mi za ze
poczytane, jeli pokrtce opowiem o mojej rodzinie i o tym, co w yciu
czyniem, gdy yj jeszcze ludzie, ktrzy mogliby albo zaprzeczy, albo
da wiadectwo prawdzie.
Na tym ju skocz swoje dzieje staroytne obejmujce dwadziecia
ksig, a szedziesit tysicy wierszy i jeli Bg pozwoli, znowu pokrtce
opowiem o wojnie i o tym, co si nam przydarzyo a do dnia dzisiejszego,
to jest do trzynastego roku panowania cezara Domicjana, a pidziesitego
szstego roku mojego ycia. Postanowiem take napisa cztery ksigi
o naszej nauce ydowskiej, o Bogu, Jego naturze, o prawach, i o tym,
dlaczego niektre czynnoci wolno nam spenia, a inne s zakazane.

You might also like