Professional Documents
Culture Documents
FILOZOFII
Tom I Grecja i Rzym
Tom II Od Augustyna do Szkota
Tom III Od Ockhama do Suarc/a
Tom IV Od Kartezjusza do Leibniza
Tom V Od Hobbcsa do Humc*a
Tom VI Od WolfTa do Kanta
Tom VII Od 1-ichtcgo do Nietzschego
Tom VIII Od Bcnthama do Russella
Tom IXOd Mainc dc Birana do Sartrc'a
Frederick Copleston
HISTORIA
FILOZOFII
TOM III
Od Ocklwma do Sttareza
.>
HniQk IkJiur. L. SyhMn ZltJ.1
I Biblioteka Gwna
Uniwersytetu Gdaskiego
1NSTY1LTWDA WKl raV PAX. WARSZAWA 2001
F.i l l I UJ I MJ I l i f i.i m UJ." .' ^ U M H V * * U 1 P "
1
^ W>t t hffl vIJMfl NHi ek^}^t J^^
) I ul ocypnilL
Htstorj / fhiltaophy
Voluee HI
Ockham to Stare/
C t T )
f
' i
t fe
y
Ae
Truilee f R"
11
1
CUUiolic Ptrpoie Regnlem!
<D CopjHlllI for ihe * irin*iatiMi by InU)!iit Wyd.wnkt/y P*. i u t t u MOI
Rosl/Uhr IXI oraz XXIXXJV r**tloyl S>lwatcr /_k*; i
Koett) XII XX pmteij llerir)k BedMM*
Rnliltof
Redaktor intini. Hi)
Korekt
Zupil
1 1 1 i : / % *?'
[fu
mrzzztz:.
ISBN 83-211-1050-9
ISBNS3-2M-I363-X
I NST* r ur WYDAWNICZY . WARSZAWA MOI
Wydanie I. Ark dak. W/16
Skjad hmanie Bmt Majcher
f>ruk | opra i
llaiyAtki Drukarnia WyJankn*
Geuin. ni. Tokoju 1
PRZEDMOWA
Pierwsza czci obecnego omu ma za przedmiot filozofi XIV
wieku. Jeeli chodzi o historie filozoficznej myli tego okresu, to
wci wicie spraw pozostaje niejasnych, nie jest wic moliwe
napisanie dokadnego zarysu tej myli tak dugo, jak dugo nie
bedzienjy dysponowali znacznie wiksz liczba wiarygodnych teks-
tw, ni mamy ich do dyspozycji dzisiaj. Zacht wszake do
opublikowania zawartego w tym tomie zarysu byl fakt. e wybitny
uczony franciszkaski, o. Philotheus Rochner, ktry tak wiele robi
dla rozjanienia ciemnych miejsc XIV wieku, byl na tyle uprzejmy, i
przeczyta! rozdziay powicone Ockhamowi i wyrazi si z uznaniem
o ich oglnej wymowie. Nie znaczy lo oczywicie, e o. Bochner
podziela w peni moj interpretacj Ockhama. W szczeglnoci nie
zgadza si z moim pogldem, e analiza ujawnia dwie etyki tkwice
implicite w filozofii Ockhama. (Pogld ten jest w kadym razie
a mam nadziej, e udao mi si to wyjaini w tekcie - interpreta-
ci dopuszczaln, ktra pozwala wytumaczy lo. co mogoby si
wydawa wewntrzn niekonsekwencj w obrbie etycznej myli
Ockhama.) Nic sdz, e o. Bochner wyraziby si dokadnie lak. jak
to zrobiem, mwic o opinii Ockhama na tcrnai teologii
naturalnej. Wspominam o tych rnicach interpretacyjnych tylko po
to dzikujc o. Bochncrowi za lektur rozdziaw powiconych
Ockhamowi - aby nie powstao wraenie, e zgadza si on ze
wszystkim, co powiedziaem. Ponadto, poniewa korekta nadesza
w czasie, kiedy wspomniane rozdziay czyta! o. Bochner, nie mogem
.korzysta jego sugestii w takim zakresie, w jakim w innej sytuacji
clKialbym lo zrobi. Na koniec pragnbym wyrazi nadziej, e
kiedy o. Bochner wyda teksty Ockhama. ktre przygotowuje do
druku, doczy do nich oglny zarys jego filozofii. Nik inny nie ma
lepszych kwalifikacji dn interpretacji myli ostatniego wielkiego filozofa
gngielskicgo wiekw rednich.
Rozdzia I
WPROWADZENIE
Wiek irzynail) - Wiek cztcmaity^iko przcawien-
stwowieku trzynastego Filozofie renesansu -Od-
rodzenie scholastyki.
I. W poprzednim tomie przedstawiem rozwj fdozoTii redniowiccz-
nej od jej narodzin w przedredniowiecznym okresie wczesnych pisarzy
chrzecijaskich oraz Ojcw, poprzez wzrost we wczesnym rednio-
wieczu, a po osignicie dojrzaoci w wieku XIII. Osignicie
dojrzaoci, jak widzielimy, w powanym stopniu zaleao od peniej-
szej znajomoci filozofii greckiej, szczeglnie atystotcizmu, do ktrej
doszo w wieku XII i na. pocztku wieku Xi i i . Wielkim intelektualnym
dokonaniem XIII wieku hyo doprowadzenie do syntezy rozumu
i wiary, filozofii i teologii. cile rzecz hiorc jednak, naleaoby mwi
raczej o syntezach" anieli o syntezie", poniewa myli XIII wieku nic
mona w sposb uprawniony scharakteryzowa, odwoujc si wycz-
nie do jednego systemu: ale wielkie systemy tego okresu, wbrew swoim
rnicom, tworzyy jedno dziki akceptacji wsplnych zasad. Wiek
XIII hyl okresem pozyiyw-nych mylicieli konstruktywnych, spekulaty-
Mnych teologw i filozofw, ktrzy mogli krytykowa wzajemnie swoje
opinie na temat tego czy innego prohlemu. ale zarazem zgodnie
uznawali podstawowe zasady metafizyczne oraz opowiadali si za
zdolnoci umysu do przekraczania wiata zjawisk i osigania prawdy.
Szkot na przykad mg krytykowa niektre aspekty goszonej przez
w. Tomasza doktryny poznania oraz teorii analogii; ale krytykowa je
w imi tego, co susznie luh niesusznie uwaa za spraw obiektywnoci
poznania i spekulacji metafizycznej. Byl zdania, e w. Tomasza naley
w niektrych punktach skorygowa lub uzupeni; nie zamierza jednak
. ra^ffl^ssasaw?*^
luyiykowa metafizycznych podstaw lomizmu ani podwaa obiektyw
n c
go charakteru spekulacji filozoficznej. I znowu, iw. Tomasz mg
u w 3
/ d . e pozbawiona pomocy wadza rozumu ludzkiego powinna
c
ie*/\ znacznie Wiksz swobod, ni. skonny by jej pizyzna w.
n
o n 3
wcnt ura; ale aden z tych leoogw-filazofw nic wtpi w mo,-
msoc osignicia pewnego poznania rzeczywistoci metaz.jawiskawcj.
ydzie pokroju w. Bonawentury, iw. Tomasza, Idziego Rzymianina,
Henryk
3
/Gandawy Dunsa Szkota byli mylicielami oryginalnymi; ale
poruszali si w obrbie wsplnie podzielanej idealnej syntezy oraz
harniou teologii i filozofii. Byli spekulatywnymi teologami filozofa-
" przekonanymi o moliwoci wypracowania teologii naturalnej
."dyscypliny wieczcej metafizyk bdcej cznikiem z teologi,
j p ^j t yc zn ; obcy by! im jakikolwiek skrajny sceptycyzm w od-
nic
sicniu do po/nama ludzkiego. Dyli ponadto realistami, ktrzy
wlC
tiyIi. e umys niae osign ohicktywne poznanie istot.
Trzynastowieczny idea systemu i syntezy, harmonii midzy filozofi
ico&f*
r ,a
'
c
*y 'apewne rozpatrywa w wietle oglnego obrazu ycia
w
. piritym czasie. Mia oczywicie miejsce wzrost nacjonalizmu w lym
~-zeniu e zachodzi! proces powstawania i umacniania si pastw
n3[
idowych; ale wci pozostawa ywy idea harmonii midzy papiest-
w t n )
i cesarstwem, denie do jednoci midzy sfer nadprzyrodzon
dziedzin spraw doczesnych. Mona w istocie powiedzie, e od-
-ortiednikiem ideau harmonii midzy papiestwem i cesarstwem by na
ij^/czynie intelektualnej idea harmonii midzy teologi i filozofi,
a :CC '
c
zjawiskiem paralclnym do goszonej przez iw. Tomasza nauki
0
poredniej wadzy papiestwa nad sprawami doczesnymi oraz o auto-
n,<r'J pastwa w sprawach, ktre cile naleay do jego kompetencji,
l,,ij nauka o normatywnej funkcji teologii w odniesieniu do filozofii
,r / autnnomii filozofii na swoim wasnym gruncie. Filozofia nic
tfpie moich zasad z teologii, ale jeli filozof dochodzi do wniosku
^pxlncgo z objawieniem, 10 wic. e jego rozumowanie jest bdne,
njfvcrtwo cesarstwo, szczeglnie za papiestwo, odgryway rol
c/J
-ir.ikuw jednoczcych w sferach kocielnej i politycznej, natomiatt
-p-cit uniwersytetu paryskiego by czynnikiem jednoczcym w sferze
i-t-VktLialncj. Co wicej, powszechnie uznawano arystotelesowsk
^cpcj kosmosu, ktra przyczyniaa si do nadania iredniowiccz-
prtiiu pogldowi pewnych pozorw trwaoci.
(rtimulC wiek XIII mona charakteryzowa przez odniesienie do jego
ce
viruktywnych systemw 01 M. ideau syntezy i harmonii, osignita
ij
ir
oonia i rwnowaga byy - przynajmniej z praktycznego punktu
n^wwuBvwim
WMilWAUZINli 9
widzenia -nietrwale. Niektrzy gorliwi tomiiei byliby zapewne przeko-
nani, e wypracowana przez w. Tomasza synteza powinna si bya
spotka z powszechn akceptacj jako niezbita prawda i naleaoby j
zachowa. Nic hylihy gotowi przyzna, e rwnowaga harmonia tej
syntezy bya wewntrznie nietrwaa. Przypuszczam, e byliby skonni
przyzna, e w praktyce chyba mc naleao oczekiwa, aeby synteza
tomistyczna - raz osignita - spotkaa si z. powszechnym i trwaym
przyjciem. Ponadto, jak sdz, synteza tomistyczna zawiera w sobie
elementy, ktre w pewnym sensie przesdzaj o jej nictrwaoci
i pomagaj wyjani rozwj filozofii w wieku XIV. Przykad pokae, co
mam na myli.
Twierdzenie, e najdoniolejszym wydarzeniem w filozofii rednio-
wiecznej byo odkrycie przez chrzecijaski Zachd mniej lub bardziej
kompletnego zbioru dziel Arystotelesa, jest twierdzeniem, ktre moim
zdaniem daoby si obroni. Kiedy tumacze wieku XII i pocztkw
wieku XIII udostpnili my] Arystotelesa chrzecijaskim mylicielom
Europy Zachodniej, stanli oni po raz pierwszy przed czym, co wydao
im si penym, szerokim i racjonalnym systemem filozofii, ktry nic
zawdzicza niczego ani ydowskiemu, ani chrzecijaskiemu objawie-
niu, gdy byl dzieem filozofa greckiego. Czuli si wic zmuszeni do
zajcia jakiego stanowiska wobec tego dziea; nic mogli go po prostu
zignorowa. O niektrych z ych stanowisk, poczynajc od mniejszej lub
wikszej wrogoci, a po entuzjastyczny stosunek do systemu Arys-
totelesa, mwilimy w tomie poprzednim. Stanowisko w. Tomasza
charakteryzowao si krytyczn akceptacj; Akwinata dy do uzgod-
nienia arystotelizmu i chrzecijastwa, ale nie chodzio mu oczywicie
wycznie o oddalenie niebezpiecznego wpywu myliciela pogaskiego
czy te o jego zneutralizowanie przez posuenie si nim dla celw
apologelycznych", robi lo bowiem take dlatego, i by szczerze
przekonany, e filozofia nrystotelesowska bya zasadniczo prawdziwa.
Gdyby nic by o tym przekonany, nic opowiedziaby si za stanowiskiem
filozoficznym, ktre w oczach wielu wspczesnych wygldao na
nowatorskie i podejrzane. Ale chciabym w tym momencie zwrci
uwag na fakt, e dla myjicicla. wieku.XJJl. zajcie okrelonej postawy
wobec arystotelizmu byo w istocie zajciem postawy wobec fjlozpfi i .
Historycy mc zawsze zdawali sobie spraw ze znaczenia tego faktu.
Patrzc na filozofw redniowieczjiych. w szczeglnoci filozofw XIII
wieku, jak na niewolniczych zwolennikw Arystotelesa, nie dostrzegli,
e rystotclizm w rzeczywistoci oznaczaj.w tamtym czasie sam
filozofi. Dokonano ju wprawdzie podziau midzy teologia filozofi.
?g Muuw- pwnv liMiMJwwwMi^Tftnfflm-
JJtl
- -'^ - - - t.lV.ri.^.^i^^TLu JILTTJ 5 : : i r : _ ^
I * " - > . : ! '
ale dopiero pene pojawienie si na scenie aryslotetizmu ujawnio
mylicielom redniowiecza moliwoci kompetencje filozofii, litozofia
w postaci arystotclizmu ukazaa MV ich oczom jako dziedzina niezalena
od teologii nie tylko w sensie teoretycznym, lecz take jako Taki
historyczny. Jeeli lak, to okrelenie stosunku do aryslotelizmu hylo
w rezultacie zajciem nastawy nic tyle wobec Arystotelesa w odr-
nieniu na przykad od Platona (kiiego myliciele redniowieczni
w rzeczywistoci niezbyt dobrze znali), ite raczej wobec filozofii
uwaanej za dyscyplin autonomiczna Jeeli w tym wietle spojrzy si
na rne stanowiska, jakie w XIII wielu zajto wobec Arystotelesa, to
uzyska si gbsze zrozumienie znaczenia tych r/nic.
(I) Kiedy integralni arysiolclicy (czyli awerraici aciscy") opowie-
dzieli MV z bezkrytycznym entuzjazmem za filozofi Arystotelesa i kiedy
uznali Arystotelesa za punkt szczytowy geniuszu ludzkiego, wwczas
popadli w trudnoci z teologami. Arystoteles twierdzi na przykad. e
wiat nic zosta stworzony, natomiast teologia staa na stanowisku \i
wiat mia pocztek za spraw llacgo aktu stworzenia. Dalej. Arys-
toteles w interpretacji Awcrrocsa utrzymywa, e intelekt jest jeden
i wsplny wszystkim ludzioin. oiaz odrzuca osobow niemiertelno,
natomiast teologia chrzecijaska gosia osobow niemiertelno.
W obliczu tych jawnych trudnoci integralni arysiolclicy z paryskiego
wydziau sztuk stanli na stanowisku, e funkcja filozofii polega na
wiernym przekazywaniu doktryn filozofw. Dlatego nic ma adnej
sprzecznoci w jednoczesnym utrzymywaniu, e filozofia, ktr re-
prezentuje Arystoteles, mwi o wiecznoci wiata oraz o jednoci
ludzkiej duszy, podczas gdy prawda, ktr reprezentuje teologia, gosi
stworzenie wiata w czasie i posiadanie przez kadego czowieka
jednostkowej duszy rozumnej.
\ izasadnienie wysunite przez integralnych arystotelikw, czyli .-
werroistw". e mianowicie powtarzali ani jedynie doktryn Arys-
totelesa, to znaczy e postpowali po prostu jak historycy, teologowie
uznali za czysly wykrt. Ale trudno si zorientowa, jak j u mwiem
w poprzednim lormc, jaka byhi naprawd intencja awcrroislw. Jeeli
jednak rzeczywicie nic zamierzali robi niczego wicej poza po-
wtarzaniem opinii dawnych mylicieli i jeeli szczerze uznawali prawdc
chr/cci|askict;o objawienia i teologii, to mogoby si wydawa, e ich
stanowisko musiao by mniej wicej Ukic Filozofia jest dzieem
ludzkiego rozumu, ktry dokonuje refleksji nad porzdkiem natural-
nym. Rozum, uosobiony przez Arystotelesa, mwi nam, e w natural-
nym biegu wydarze czas mg nic mie pocztku i e intelekt mg by
11
w sposb naturalny jeden u wszystkich ludzi. To. e czas nic mia
pocztku, mogo by zatem prawd filozoficzn; to samo mona
powiedzie o monopsychizmie. Ale teologia, ktra zajmuje si porzd-
kiem nadprzyrodzonym, zapewnia nas, e Hg swoj Bosk moc
stworzy wiat w czasie i w sposb cudowny obdarzy kadego
pojedynczego czowieka jego wasn niemierteln dusz rozumn. Nic
jest tak, e co moe zarazem by faktem i nie by faktem; jest raczej tak,
e co byoby faktem, gdyhy nic cudowna ingerencja Boga, ktrj
sprawia, e to nic jest faktem.
Jeeli chodzi o twrcze dziaanie, to oczywicie nic ma adnej rnicy,
czy integralni arysiolclicy z paryskiego wydziau sztuk powtarzali
jedynie nauk Arystotelesa we wasnej interpretacji, nie wypowiadajc
si w sprawiejej prawdziwoci lub falszy woci. czy te uznawali j za
prawdziw. W kadym przypadku bowiem nie dodawali niczego od
siebie, przynajmniej nie mieli takiej intencji. Naprawd twrczymi
produktywnymi mylicielami byli filozofowie z wydziau teologii, o ile
czuli si zmuszeni podej krytycznie do aryslolelizmu oraz -jeeli go na
ogl akceptowali - przemyle go w sposb krytyczny. Ale problem,
o ktrym prbuj mwi, jest raczej nastpujcy. Stanowisko integral-
nych arystoielikw implikowao radykalny podzia midzy teologi
a filozofi. Jeeli podany przez nich opis ich wasnej aktywnoci
wemiemy dosownie, to utosamili oni filozofi z histori, z po-
wtarzaniem opinii wczeniejszych filozofw. Tak rozumiana filozofia
tcsi oczywicie niezalena od teologii, poniewa teologia nic ma wpywu
na fakt. e pewni myliciele gosili okrelone opinie. Jeeli - z drugiej
strony - teologowie mieli racj, sdzc, e integralni arystotelicy
w rzeczywistoci uznawali prawd gorszcych twierdze, lub jeli te
twierdzenia byy przedstawiane jako twierdzenia, ktre mogyby by
prawdziwe, gdyby nie ingerencja Uoga, to wynika z lego len sam
wniosek, e mianowicie filozofia jest cakowicie niezalena od teologii.
Skoro filozof byby zainteresowany jedynie naturalnym biegiem wyda-
rze, to wyciganie wnioskw sprzecznych z doktryn teologiczn
byoby uzasadnione, poniewa w takim wypadku filozof by pa prostu
przedstawia to, co mogoby mie miejsce, gdyby naturalny bieg
wydarze zwyciy. Teologia mogtahy 11.111: mwi, e wniosek, do
ktrego dosza filozofia, nie odpowiada faktom; ale teolog nic miaby
racji, mwic, e rozumowanie filozofa byo bdne jedynie dlatego, i
wniosek, do ktrego on doszed, by z teologicznego punktu widzenia
nic do przyjcia. Teologia moe nas naucza, e w jaki m szczeglnym
przypadku naturalny bieg wydarze zosta zawieszony, nie miaoby to
<"W,^'W!V'WJI''flV^WW
l
JWMSA.S.S]WimHHHHIHHI
Hj r e j i i j wr m i r wi l t a -. V---L\j Uvu-J W'. - . tatawh ta~ -
wnujwjumNH
12
jednak wpywu na pytanie, jaki jest lub jaki mgby by w naturalny
bieg wydarze.
Najbardziej uderzajc cech integralnego arystotclizmu. czyli ..a-
werroizmu XIII wieku, byo niewolnicze trzymanie si Arystotelesa
oraz podejmow-anic przez reprezentantw tego" nurtu niemal rozpacz-
liwych, prb uzgodnienia swojego stanowiska z. wymaganiami teologi-
cznej prawo wiernoci. Niemniej jednak integralny arystotclizm mil-
czco przyjmowa ostry podzia midzy filozofi a teologi oraz gosi
cakowit niezaleno pici WUfij z tych dyscyplin. Nic ulega wtpliwo-
ci, e nic powinno si przecenia tego nurtu mylowego. Podzi.it
midzy teologi a filozofia, w sposb milczcy przyjty w XIV wieku
przez ockiami/m. nic mia swego rda w trzynastowiecznym awer-
roizmic". Ale pojawienie si na scenie w XIII wieku .systemu arys-
totclcsowskicgo hyo tym czynnikiem, ktry umoliwi zwrcenie
szczeglnej uwagi na problem syntezy lub podziau gwnie dlatego.
e doprowadzi do powstania czego, en mogo by albo syntez, albo
podziaem.
(II) w. Tomasz, z Akwinu opowiedzia si za podziaem midzy
filozofi a teologi zarwno w odniesieniu do metody, jak i przedmiotu
materialnego. Jak wykazaem w poprzednim tomie, traktowa ten
podzia powanie. Chocia teologia mwi nam. e wiat nie istnia od
wiecznoci, lecz mia pocztek, to jednak zdaniem w. 'l om.w.i aden
filozof nigdy tego nic dowid w sposb dostateczny. Rzekome dowody
wiecznoci wiata s wadliwe, podobnie jak rzekome dowody uzasad-
niajce twierdzenie, e wist nic istnia od wiecznoci. Innymi sowy,
filozofii nic udao si rozstrzygn pytania, czy wiat by. c/y te nie by
stw orzony od wiecznoci, chocia objawienie daje nam odpowied na to
pytanie. Jest to przykad rzcczywis:ego podziau zachodzcego midzy
filozofi a teologi.'/. drugiej strony, w. Tomasz, z ca pewnoci nic
myla, e filozof mgby doj na drodze poprawnego argumentu
rozumowego do jakiegokolwiek wniosku niezgodnego z teologi cluzcj-
cijask. Jeeli filozof dochodzi do wniosku, ktry zaprzecza -w sposb
wyrany ub ukryty - doktrynie chrzecijaskiej, jest to znak. e jego
przrsankis faszywe lub e bd tkwi gdzie w jego dow odzie. Innymi
sowy, teologia peni funkcj normy zewntrznej lub jest czym w rodza-
ju drogowskazu, ktry ostrzega filozofa przed wejciem w lep uliczk.
Ale fitozof nic powinien zastpowa przesanek poznanych przez rozum
filozoficzny danymi objawienia. Nic moe le w sposb wyrany
posugiwa si dogmatem w swoich dowodach, rilozofia bowiem jest
dyscyplin wewntrznie autonomiczn.
wntiiWADZMl 13
W praktyce stanowisko looznaeza, e filozof, ktry je zaj, filozofuje
w wietle wiary, nawet jeli w swej filozofii nic korzysta formalnie
wyranie z wiary. Przyjcie takiego stanowiska uatwia ponadto faki,
e wielcy myliciele XIII wieku byli przede wszystkim teologami: byli
tenlogami-filozofami. Jednoczenie, skoro raz ju filozofia zostaa
uznana za dyscyplin wewntrznie auto nom iczn, naleao si spodzie
wa, e z biegiem czasu powinna pj wasn drog oraz e powinna
niejako zirytowa si na swoje wizy i obrazi si na rol sluchnicy
teologii. 1 rzeczywicie, gdy raz j u stao si dla filozofw czym
normalnym bycie przede wszystkim, a nawet wycznie, filozofami,
wwczas czym naturalnym okazao si i t o. e zwizek filozofii
/ teologi powinien zmierza do koca. Co wicej, kiedy filozofowie
zatracili mocn wiar w objawienie, byo tylko kwesti czasu, e miejsca
teologii i filozofii powinny ulec odwrceniu oraz e filozofia powinna
zmierza do podporzdkowania sobie teologii, do wczenia przed
miotu materialnego teologii w zakres filozofii lub nawet do cakowitego
wykluczenia teologii. Sprawy rzeczywicie potoczyy si w przyszoci
w tym kierunku; ale mona powiedzie, co wcale nie jest absurdem, e
odlegym rdem tego procesu byo pojawienie si na scenie na
pocztku XIII wieku systemu Arystotelesa.
Uwagi powysze nie byy pomylane jako ocena filozofii Arys-
lotelcsa; traktuj je jako historyczn interpretacj rzeczywistego proce-
su rozwojowego myli filozoficznej. S niewtpliwie nazbyt oglne i nie
uwzgldniaj zoonoci filozoficznego rozwoju. Kiedy filozofi raz ju
uznano za dyscyplin autonomiczn, zacz si w proces samo-
krytycyzmu, ktry wydaje si czym bardzo istotnym dla filozofii,
a w miar jak krytyka si rozwijaa - co nic jest czym nienaturalnym
- zakwestionowano podstawy syntezy wypracowanej w XIII wieku. Jest
to jeden z. powodw, dla ktrych nazwaem t syntez zjawiskiem
nietrwaym". Bez wzgldu na to. co si myli o prawdzie lub faszu na
przykad metafizyki Arystotelesa, nic naleao oczekiwa, e myl
filozoficzna powinna si zatrzyma w jakim szczeglnym punkcie
swego rozwoju: z praktycznego punktu widzenia krytyka bya nieunik-
niona. Ale trzeba mie na uwadze istnienie drugiego czynnika. W mo-
mencie osignicia cisej syntezy tcologiczno-filozoficznej, w ktrej do
wyraenia prawd teologicznych posuono si terminami i kategoriami
filozoficznymi, nie byo czym nienaturalnym, e w odczuciu niektrych
mylicieli wiara stana przed niebezpieczestwem racjonalizacji oraz e
teologia chrzecijaska zostaa w sposb nadmierny skaona przez.
greck i islamsk metafizyk. Myliciele ci mogli odnosi wraenie, e
BiUnnb8EiBuiaiBNMMUMK33l
wpiowAntnnt
lym, czego potrzebowano, byo raczej mistyczne, a nic filozoficzne
ujcie, szczeglnie w wietle sporw, jakie szkoy toczyy miedzy
sob na temat problemw, ktre miay raczej znaczenie teoretyczne.
3 nic gwnie religijne. Ten drugi nurt mylowy take zmierza
do podwaenia trzynastowiecznej syntezy, cho podejcie to rnio
si od podejcia tych mylicieli, ktrzy skoncentrowali si na pro-
blemach filozoficznych i dj I; do obalenia syntezy na drodze szerokiej
i sigajcej w gb krytyki stanowisk filozoficznych charakterystycznych
dla lej syntezy. Zobaczymy, jakie byy przejawy obydwu nurtw
mylowych w wieku XIV.
(11) Przejdmy teraz, do innej dziedziny, mianowicie domyli i ycia
politycznego. JJyoby oczywicie czym absurdalnym przypuszczenie, e
w wiekach rednich mona mwi o wszystkim, tylko nie o nietrwaej
harmonii i rwnowadze midzy wadz kocielna, a wadz pastwow:
nie trzeba zbyt gbokiej znajomoci historii redniowiecznej, aby
zdawa sobie doskonale spraw z nieustannie powracajcych dysput
midzy papieem cesarzem oraz sporw midzy papieami a krlami.
Wiek XIII by wiadkiem takich sporw, szczeglnie tych, jakie toczyli
z sob Fryderyk II i Stolica wita. Niemniej jednak, chocia obydwie
stron) przed stawiay niekiedy w swojej obronie do osobliwe racje,
same ipory byy - by tak rzec - sporami rodzinnymi; toczyy si
wewntrz redniowiecznego ukadu papiestwa i cesarstwa, co znalazo
teoretyczny wyraz w pismach Dantego. Co wicej, w tej mierze, w jakiej
chodzio o powszechnie podzielan teori polityczn, uznawano podzia
tych dwch wadz. w. Tomasz, ktry podczas pobytu w Paryu
hardziej interesowa si krlestwem ni cesarstwem, uznawa wewntrz-
nie autonomiczny charakter wadzy doczesnej, chocia naturalnie
uznawa lakc poredni wadz Kocioa nad sprawami doczesnymi, co
wynikao z uznawania wyszoci nadprzyrodzonej funkcji Kocioa.'
Jeeli pozostajemy na paszczynie teorii, to moemy mwi o rwno-
wadze harmonii obydwu wadz w wieku XIII, pod warunkiem, e nic
przesonimy faktu, i w yciu praktycznym harmonia ta nic bya a (ak
bardzo wyrana. Podstawow spraw jest fakt, e ci papiee, ktrzy
mieli wybujae ambicje w odniesieniu do wadzy doczesnej, nie potrafili
ich urzeczywistni, podczas gdy wadcy, ktrzy pragnli robi dokadnie
to. co chcieli, hcz ogldania si na Stolic wit, rwnie nie mogli
zaspokoi swoich pragnie. Zwycistwo kadej ze stron byo chwilowe.
1
U/ycw fwrrtu Jlotrodai* wada" p. >; ,
(
-J ta tub* mierprdrjc d<AU>*y Torun^i
?^
11
-' ' i -ra "rere^y^raiTC-reft^csTr^T^Tg^^ -
>':' . : : i 15
nic trwae. Osignito wic pewn rwnowag o nietrwaym charak-
ler/c.
W lym samym czasie jednak umacniay si monarchie narodowe
stopniowo rosa w si scentralizowana wadza narodowych monar-
chw. Anglia nigdy, praktycznie rzecz biorc, nic podlegaa rednio-
wiecznemu cesarzowi. Ponadto, cesarstwo hylo gwnie spraw Nie-
miec: IT.UK i na przykad bya niezalena; za przebieg sporu, jaki pod
koniec XI11 Micku toczy si midzy Bonifacym VIII a Filipem Piknym,
krlem Francji, iluitruje do wyranie stosunek Francji tak do Stolicy
witej, jak i do cesarstwa. Rozwj monarchii narodowych .oznacza
pojawienie si czynnika, ktry' mg .w kocu zniszczy- tradycyjn
rw nowag papiestwa i cesarstwa. W wjeky XIV qbserwu]cmy_pojawie
nic w leorctycznq'refleksji nad rozwijajc si tendencj do goszenia
przez wadz pastwow swojej niezalenoci od Kocioa. Narodziny
silnych pastw narodowych, zjawisko bdce znamienn cech Europy
postredniowicczncj, miay swj pocztek w wiekach rednich. Pastwa
te nic mogyby si rozwija w takt sposb, w jaki tego dokonay, bez
centralizacji i konsolidacji wadzy w- rkach lokalnych monarchw:
.i samego procesu centralizacji i konsolidacji wadzy z ca pewnoci nie
/^hamowao upokorzenie, na jakie zostao wystawione w XIV wieku
papiestwo w wyniku niewoli babiloskiej", kiedy papiee rezydowali
w Awiniome (1305-1377). oraz na skutek kolejnego nieszczcia, jakim
bya wielka schizma'*, zapocztkowana w roku 1378.
Trzynastowieczny myliciel pokroju w. Tomasza ragl si posuy
co zreszt zrobi] - arystotclesowsk teori pastwa w ramach
schematu dwch wadz. Uatwiaa ona teoretyczne uznanie pastwa za
spoeczno wewntrznie autonomiczn, chocia naleao j uzupeni
chrzecijask koncepcj celu czowieka, jak rwnie koncepcj statusu
funkcji Kocioa. Uzupenienie" to nic byo jednak zwykym dodat-
kiem czy prostym poczeniem; oznaczao - przynajmniej przez implika-
cj ~ gbokie przeksztacenie greckiego pogldu na pastwo. I na
odwrt, dziki pooeniu nacisku w redniowiecznej teorii politycznej na
irystotelizm mona byo w taki sposb zaakcentowa pozycj pastwa.
ze w praktyce oznaczao to odwrcenie typowej dla redniowiecza
koncepcji waciwej relacji midzy dwiema wadzami. Przykadem moe
by sformuowana w XIV wieku teoria polityczna Marsyliusza z Padwy.
Mwic to, nie chcemy jednak twierdzi, e teoria Marsyliusza za-
wdziczaa swoje powstanie filozofii Arystotelesa; w duo wikszym
stopniu, jak zobaczymy powej, bya ona wynikiem refleksji nad
konkretnymi wydarzeniami i sytuacjami historycznymi. Znaczy 10
*
*nrr*AOiiK&
jednak, e arystotclcsowska teoria pastwa bya broni obosieczn, e
wic nic tylko moga zosta, lecz zostaa wykorzystana w sposb obcy
mentalnoci tcotoga-filozofa pokroju Akwinaty. Posugiwanie si ni
wrzccTywi st ot wi adnyloowzrode wiadomoci polityczncj.a okre-
sy powoywania si na ni wskazyway na fa*y wzrostu lej wiadomoci
w konkretnym rozwoju historycznym.
2. Jeeli.wiekXIII by okresem twrczych i oryginalnych mylicieli, to
wiek XIV mona na zasadzie kont rastu nazwa okresem szkl Pomini-
Jtanifi w sposb naturalny starali si by wierni nauce w. Tomasza
JLAJoriou, do czego zreszt zachcay ich liczne zalecenia poszczegl-
nych kapitu dominikaskich. Pojawio si sporo prac na temat tekstw
w. Tomasza. I tak na prob papiea Jana XXII Jan Dominici
opracowa Ahbretiutio. czyli streszczenie. Summy teologicznej, ktr to
prac ukoczy w 1331 roku, natomiast inny dominikanin. Benedykt
Z Assignano (zm. 1339), napisa Concordance, w ktrej prbowa
wykaza, e doktryna SWnmyrrn/oyiczMr/zgodna jest z nauk, jak iw.
Tomasz przedstawi w swoim komentarzu do Sentencji. Wtedy te
pojawili si tacy dominikascy komentatorzy, czyli inlcrpretatorzy w,
Tomasza, jak Hcrvacus Natalis(zm. 1324), autor Deferua doctrinae D.
Thoma.t oraz krytyk Henryka z Gandawy, Dunsa Szkota i innych
mylicieli, czy te Jan z Neapolu (zm. 1330). Na lym polu jednak
szczeglne osignicia przypady raczej na wiek XV, wraz z pojawieniem
si Jana Capreoli (ok. 1380-1444), anieli na wiek XIV. Caprcoli by
najwybitniejszym komentatorem iw. Tomasza przed Kajetanem (1468-
-1534).
Oprczlomistw byli te szkotyd. ktrzy tworzyli odrbn szko,
rywalizujca, ze szko tomistw, mimo e Duns Szkot nic by w wieku
XIV oficjalnym Doktorem franciszkanw, lak jak oficjalnym Dok-
torem dominikanw byl wtedy iw. Tomasz. Istnieli ponadto pustelnicy
w. Augustyna, ktrzy szli za nauk Idziego Rzymianina. Henryk
z Gandawy rwnie mia swoich zwolennikw, cho nic tworzyli oni
zwartej szkoy.
Wvy*iluciefiTOpyj?zcm_wzi$ic, wraz zjnylit-ielamikirzy poszli za
injiy^nijnistrzamiXIII wTc*u. tworzyy w wieku XIV mniej lub bardziej
zwary jnurt via uiiqua~~~Kzrmiii -si -myli poprzedniego stulecia.
Rwnoczenie jednak w wjekuJQV_iddiirsic.i rozwija nowy ruchana
iawsze zwizany z imieniem. Wilhelma .Ockhama. Myliciele lego
nowego ruchu, tia moderna, ktremu w sposb naturalny przypad
w udziale cay urok .jiowoczesnoci", przeciwstawili si realizmowi
dawnych szkl i s znani jako nominalici". Okrelenie to nie jest
v. i vi >*Mi ,' ! ,-! 17
/ pewnego punklu widzenia irarnc, poniewa Wilhelm Ockham,
przykadowo rzecz biorc, nie zaprzecza, e w jakim senuc pojcia
usi lne islniqa: ale okrelenie powszechnie si przyjo i zapewne dalej
r\\!zic uywane. Nie warto zatem prbowa tego zmienia, chocia
lepszym okreleniem hyoby sjow&vlerminisci^luj^cy^nowcgo ruchu
pr/y wizywali wiclk-wag do logiczncgojlntitsii i funkqt terminw. To
prawda, e zdecydowanie sprzci wili si i poddali ostrej krytyce realizm
wczeniejszych filozofw, szczeglnie stanowisko Dunsa Szkota: byo-
by jednak zhytnim uproszczeniem, gdybymy powiedzieli, e ich
antyrcalizm polega na przypisywaniu oglnoci samym tylko na-
zwom", czyli sowom.
Gruhym nieporozumieniem jednak byby taki opis. ktry by si
ograniczyldo stwierdzenia, e nominalici XIV wieku atakowali realizm
filozofw wieku XIII. Znaczenia ruchu nominalistycznego nic mona
opasa w sposb adekwatny przez odniesienie do jednej szczegowej
kontrowersji. Ruch len byl czymi w rodzaju klina .whitejEa midzy
teologi a fdozofie_k!ory.naroszyi syntez osignit w XIII wieku.
Duch. nominafistyczny - jeeli mona si w ten sposb wyrazi ~ byl
raczej skonny doanalizy anieli do syntezy, raczej do krytyki anieli do
spekulacji. Przez i r y tyczn analiz metafizyczn idei oraz argumentw
swoich poprzednikw nominalici niejako zawiesili wiar w powietrzu,
pozbawiajc j jakiejkolwiek racjonalnej podstawy (w tej mierze,
w jakiej idzie o filozofi). Tego rodzaju szerokie uoglnienie ma
oczywicie sabe punkty, charakterystyczne dla takich uoglnie; nie
odnosi si do wszystkich mylicieli, ktrzy pozostawali pod wpywem
nominalizmu; wskazuje jednak na skutki bardziej skrajnych tendencji
w- ruchu nominatistycznym.
Filozofia, nic moe funkcjonowa bez ducha analizy i krytyki;
krytyczna analiza jest co. najmniej jednym z ^momentw" royili
filozoficznci i jest rzecz naturaln, e powinna si pojawi po okresie
konstruktywnej syntezy. Jak widzielimy, duch Uki by j u w pewnym
zakresie obecny w myli Dunsa Szkota, ktry twierdzi na przykad, e
dowody niemiertelnoci duszy nie s absolutnie rozstrzygajce oraz e
liczba przymiotw Boga. czsto uwaana za podlegajc dowodzeniu,
nic jcsl moliwa w rzeczywistoci do udowodnienia. Naley jednak
zauway, e Szkot byl metafizykiem, ktry argumentowa jak metafi-
zyk. Byon wprawdzie, jak inni redniowieczni metafizycy, logikiem; ale
logik w jego osohie nic przymierza si do zajcia miejsca metafizyka
- jego system nalea do grupy metafizycznych syntez. XIII wieku.
Jednake w wiclmJCIV .obserwujemy zmian- Metafizyka^cho nic
18
zostaa zarzucona, ustpuje miejsca logice, a gylania. ktre dawniej
uwaano za problemy. mctafizyczne.jraktowanc s zasadniczo jako
probfemy logiczne. Kiedy Wilhelm Ockham przystpuje do prohlemu
uniwersaliw, nacisk kadzie na jego aspekty logiczne, a wic raczej na
suppoxitio oraz signifieaih termmanutt unieli na aspekty ontologiczne.
Wydaje t. e Ockham byl przewiadczony o swojej wiernoci wobec
wymaga logiki Arystotelesa; mona nawet powiedzie, e to wanie
w imi logiki Arystotelesa lub w imi tego, co Ockham uwaa za t
logik, poddawa on krytyce metarityk poprzednikw w osobach
Dunsa Szkota i Tomasza z Akwinu. Mona oczywicie powica si
badaniom logicznym bez ogldania si na metafizyk i niektrzy logicy
aksfordzcy XIV wieku zdawali si tak postpowa. Ale mona lake
w imi logiki przystpowa do krytyki argumentw j dowodw
metafizycznych i wanie to robi Ockham. Jak zobaczymy, w istocie
zakwestionowa on teologi naturaln i psychologi metafizyczn
swoich poprzednikw. Byl zdania, e rzekome dowody przymiotw
Uoga lub duchowoci : niemiertelnoci duszy albo opieraj si na
zasadach, ktrych prawda nic jest oczywista sama przez si, albo
prowadz do wnioskw, ktre nie wynikaj cile z trafnych przesanek.
W rzeczywistoci Ockham przyznawa, ze niektre argumenty metafizy-
czne s prawti o podobne"; ale lo jedynie ilustruje charakterystyczn
dla wieku XIV tendencj do zastpowania dowodw argumentami
probabilistycznymi.
Wprowadzanie argumentw probabilistycznych wizao si oczywi-
cie z nominalistyczntcndcnqdo wtpienia lub negowania poprawno-
ci wnioskowania z istnienia jednej rzeczy o istnieniu drugiej rzeczy.
Ockham kladl nacisk na pierwszestwo intuicji istniejcej rzeczy
jednostkowej. Co si zatem lyezy istnienia jakiej rzeczy, pierwsze
pytanie sprowadza si do lego. czy mamy jej intuicj jako istniejcej.
W przypadku duchowej duszy na przykad Ockham mgby kwes-
tionowa, e mamy lego rodzaju intuicj. Powstaje zatem pytanie, czy
wolno nam argumentowa w sposb pewny o istnieniu duchowej duszy
na podstawie dostpnych nam intuicji. Ockham nic uwaa, e (O jest
moliwe. W rzeczywistoci nie przeprowadzi) on czysto fcnomenalis-
tycznej analizy przyczyn o wosci i posugiwa si t zasad w metafizyce;
ale tacy pniejsi ekstremici" jak Mikoaj z Autrecourt przedstawili
tak analiz. Rezultat byl taki. ze zakwestionowali nasze poznanie
istnienia substancji materialnej, a prawdopodobnie take duchowej
duszy. W istocie adne logiczne wnioskowanie z istnienia jednej rzeczy
o istnieniu drugiej rzeczy nic mogo oznacza ..dowodzenia" czy
WOTOWKWTOJOTJTOiTIiFWO^WpWi^^IJ
nieodpartego dowodu. W ten sposb zosta zdyskredytowany cay
**Mcm metafizyczny XIII wieku.
iWkonipromisowa krytyka wczeniejszych systemw metafizycz-
nych spowodowaa oczywicie wyom w syntezie teologii i filozofii.
kiom hyla charakterystyczna dla tych systemw. w. Tomasz na
/vklad. nawet jeli zajmowa si dowodami filozoficznymi na istnienie
Hng.1 w pracach, ktre tylko wczici miay charakter filozoficzny, rny
-ii teologicznego, z pewnoci byl przekonany, e mona poda niezbite
,rt)iiiiicnty metafizyczne na istnienie Boga. Argumenty te nale do
imiriuribulafidei w tym sensie, e przyjcie objawienia Boego logicznie
/ukad poznanie istnienia Boga. ktry moe objawi sam siebie.
pa/MIliC osigalne niezalenie od teologii. Jeeli jednak, jak sdzio
wtrln filozofw XIV wieku, nie mona poda adnego nieodpartego
ilit-Aidu na istnienie Boga, to samo istnienie Boga musi zosta
pi/rniesione w sfer wiary. Wynikaj z lego dwie konsekwencje. Po
tm-iwsze, teologia i filozofia zmierzaj do rozdzielenia. Konsekwencji
tej mona oczywicie unikn, jeeli podda si rewizji ca koncepcj
dowodu" filozoficznego, ale jeli wybr sprowadza si do dowodu lub
wiarv jeli neguje si moliwo udowodnienia preambu" wiary, to
iiK- sposb unikn takiej konsekwencji. Po drugie, jeeli wane
piohlcmy tradycyjnej metafizyki, problemy wice filozofi z teologi
uli gi , przeniesie si w sfer wiary, lo filozofia zacznie przybiera coraz
hardziej wiecki" charakter. Konsekwencja ta nie bya jeszcze zbyt
wyrana w przypadku samego Ockhama, poniewa by on zarwno
teologiem, jak i filozofem, ale stawaa si coraz wyraniejsza wraz
/ pojawieniem si pewnych mylicieli XIV wieku, jak na przykad
Mikoaj z Autrecourt, ktrzy naleeli do wydziau sztuk.
twierdzenie, i c filozof XIII wieku, jak choby w. Tomasz, zajmowa
a apologetyk", byoby zdaniem nieprawdziwym i anachronicznym.
Niemniej jednak, cho nic zajmowa si on apologetyk w taki sposb,
w jaki to robili pniejsi myliciele chrzecijascy, z pewnoci intc-
u-sowa! si stosunkiem filozofii do objawienia. Zdajc sobie spraw
/ wczesnych tendencji mylowych oraz sporw lamlych czasw, nic
decydowa si ani na odrzucenie nowej metafizyki arystotelesowskiej
w imi chrzecijaskiej tradycji, ani na uprawianie refleksji filozoficznej
bat jakiegokolwiek zwizku Z teologi chrzecijask. Dy) do doko-
nania syntezy teologii dogmatycznej z wasn filozofi oraz do ujaw-
nienia zwizku midzy nimi. Kiedy jednak dochodzimy do Wilhelma
Hkhama w wieku XIV, stwierdzamy wyrany brak jakichkolwiek
zainteresowa apologetyk". W istocie odkrywamy teologa, ktry
T* OWADZI-Ml
uwaa, e jego poprzednicy zaciemnili lub przegonili chrzecijaskie
prawdy faszyw metafizyk; ale odkrywamy rwnie filozofa, ktrego
ca&owidc zadowalao stosowanie wasnych zasad w sposb logiczny
i spjny, bez ogldania si - a by moe bez pcmcj lego wiadomoci - na
implikacje w odniesieniu do syntezy midzy teologi i filozofi. Prawdy,
w ktre wierzy, ale o ktrych nic sd/i. by moglyhy by filozoficznie
udowodnione, przenis do sfery wiary. Przenoszc na paszczyzn
wiary prawd, e istnieje absolutnie najwyszy, nieskoczony, wolny,
wszechwiedzcy i wszechmocny Byt, zerwa wi midzy metafizyk
i teologi, ktr ugruntowaa doktryna Akwinaly o moliwoci udowo
dnienia pratumhula fuici. Uzaleniajc prawo moralne od wolnego
wyboru Doga. tym .samym implikowa bez wzgldu na to. czy mia tego
wiadomo - e bez objawienia czowiek nie moe osign adnego
pewnego poznania nawet obecnego, ustanowionego przez Boga porzd-
ku moralnego. Najlepsz rzecz, jak czowiek pozbawiony pomocy
objawienia mgby zrobi, byaby przypuszczalnie refleksja nad po
trzebami natury ludzkiej i ludzkiej spoecznoci oraz postpowanie
wedug nakazw wasnego rozumu praktycznego, nawet jeli te nakazy
nic byyby zgodne z wol Boga. Mogoby to implikowa moliwo
dwch etyk, a wicporzdku moralnego ustanowionego przez Boga. ale
poznawalnego tylko dziki objawieniu, oraz tymczasowej, gorszej
i nieteologicznej etyki naturalnej, wypracowanej przez ludzki rozum bez
pomocy objawienia. Nie chc przez to powiedzie, e Ockham rzeczywi
scie wycign! taki wniosek ze swej aulorytarialncj koncepcji prawa
moralnego; ale myl, e tkwi on implicite w tej koncepcji. Uwag tych
nic naley oczywicie traktowa jako wypowiedzi ju lo za, ju lo
przeciw susznoci filozoficznych argumentw Ockhama; chodzi tylko
o zwrcenie uwagi na brak zainteresowa apologctycznych u Ockhama.
By on teologiem, filozofem oraz politycznym kocielnym pamfleeisi;
ale nie hyl apologet", i 10 nawet w tym znaczeniu, w jakim Akwinate
mona susznie nazywa apologet", a tym mniej we wspczesnym
sensie tego sowa.
Niektrzy filozofowie XIV wiciu usiowali zasypa gron przepa
midzy teologi a filozofi przez rozszerzenie goszonej przc2 Henryka
z Gandawy teorii iluminacji". I tak Hugotin z Orvieto (zm. 1371).
augustianin-cremita, rozrnia! pewne stopnic iluminacji i twierdzi, e
na przykad Arystoteles zosta! owiecony przez specjaln iluminacj
Bo, dziki ktrej mg wiedzie co o Bogu i niektrych Jego
przymiotach. Inni jednak zwrcili si w stron mistycyzmu i skupili
swoj uwag na spckulatywnym rozwaaniu relacji wiata do Boga.
*rH.t*'AU7I.Ml 21
i w szczeglnoci relacji ludzkiej duszy do Boga. Ruch spekulatywnego
ini\lycyzmu. ktrego gwnym przcdstawiciclcm by niemiecki domini-
kanin Mistrz Eckhart, by!-jak zobaczymy pniej-daleki od lego, by
mltodztc jedynie za reakcj na jaowe spory szk czy za ucieczk przed
sceptycyzmem w celu uchronienia pobonoci; niemniej jednak by! on
tyyin charakterystycznym dla wieku XIV, czym zupenie rnym od
bardziej akademickiej filozofii uniwersytetw.
Wan cech ycia uniwersyteckiego w XIV wieku, szczeglnie
w Paryu, by! rozwj nauk przyrodniczych. Wicej na ten lemat
jutwicmy pniej, cho w ramach historii filozofii mona si spodziewa
iiilynie zwizego omwienia lego zagadnienia. Ko/wuj bada matema-
tycznych, przyrodniczych, ktry zawdziczamy takim postaciom jak
Mikoaj z Oresme. Albert z Saksonii czy Marsyliusz z Inghen. wie si
na tigl z ruchem ockhamistycznym, a lym samym uwaany jest za rys
charakterystyczny wieku XIV w przeciwstawieniu do wieku XIII.
I sierdzenie to jest z pewnoci prawdziwe, ale nic dlatego, e Wilhelm
t>ckham wykazywa jakie szczeglne zainteresowanie naukami em-
pirycznymi, czy te dlatego, i uczeni XIV wieku akceptowali wszystkie
stanowiska ockhamislw, lecz z lej racji, e filozofia oekhamistyczna
liwinna z samej swej natury sprzyja rozwojowi nauk empirycznych.
iWilhejo3^ckIianj_niezachwianie wierzy w prymat intuicji, lo znaczy
prymat intuicji rzeczy jcdnostkowei^wszdkic^oczywictc .poznanie
w ostatecznoci opiera sj.na-intuicyjnym poznaniu jednostkowych
/cczy Istniejcych. Ponadto, jedyn waciw podstaw uznawania
iriacji przyczynowej midzy dwoma zjawiskami jest obserwacja regular-
nego nastpstwa. Tc dwie tezy same z siebie zmierzaj do faworyzowa-
nia ohserwacji empirycznej i wieego podejcia do problemw nauko-
wych. I rzeczywicie widzimy, e wiodce postacie w dziedzinie nauk
przyrodniczych w XIV wieku by!y w pewien sposb powizane, cho
niekiedy raczej luno, z now drog".
Rwnoczenie nie ma racji ten, kto bez zastrzee twierdzi, e
elementarne uznanie i docenianie nauk przyrodniczych byo czym
s/tzeglnym dla wieku XIV w przeciwiestwie do wieku XII! lub e
badania naukowe zwizane z ruchem ockhamistycznym by(y bezpo-
rednimi rdami nauk przyrodniczych w czasach renesansu, i u
bowiem w wieku XIII zainteresowano si aciskimi przekadami
greckich i arabskich prac naukowych oraz podjto obserwacje i orygi-
nalne eksperymenty. Wystarczy pamita o takich postaciach jak Albert
Wielki, Piotr z Mirccouri oraz Roger Bacon. W nastpnym stuleciu
krytyka przyrodniczych teorii Arystotelesa, ktrej towarzyszya orygi-
LlLil.I*, OFJff^CJfc,"
2 2 wrtowADzfSTE
naln.i refleksja, a nawet eksperyment, doprowadziy do wysunici*
nowych wyjanie i hipotez na gruncie fizyki; za badania fizykw
powizanych z ruchem ockhamistycznym przeniosy si W wieku XV dr
ptnocnych Wioch. Nauki przyrodnicze tamtejszych uniwersytetw
z pewnoci miay wpyw na takich wielkich uczonych renesansu, jak
Galileusz; ale bdem byoby sdzi, e dzieo Galileusza byo niczym
innym, jak tylko kontynuacj nauki ockhamistycznej", chocia b-
dem byoby rwnie utrzymywa, e nie pozostawao ono pod wpywem
tej nauki. Przede wszystkim trzeba pamita, ze Galileusz mg doj do
swoich wynikw tylko dziki zastosowaniu matematyki, ktrej wiek
XIV nic zna. Zastosowanie matematyki stao sic moliwe dziki
przekadowi w okresie renesansu dzie greckich matematykw i fizy-
kw: zachcio to Galileusza do posuenia si matematyk przy
rozwizywaniu problemw ruchu mechaniki w sposb, jaki by
niedostpny dla uczonych redniowiecznych ze wzgldu na brak nie-
zbdnych narzdzi. Zastosowanie matematyki jako szczeglnego narz-
dzia odkrywania natury rzeczywistoci przyrodniczej doprowadzio do
zmian w obrbie nauk przyrodniczych. Odstpiono od dawnej metody
obserwacji zdroworozsdkowej, zastpujc j podejciem bardziej zr-
nicowanym. Cho moe si to wydawa dziwne, ale nauki przyrodnicze
stay si mniej empiryczne"; uwolniy si nie tylko od przyrodniczych
teorii Arystotelesa, lecz lakcod zdroworozsdkowej koncepcji metody
obserwacyjnej, ktre dominoway wrd wczeniejszych fizykw. To
prawda, e rmaemy. dostrzec pewien rodzaj cigoci midzy nauk XIII
i XIV wieku oraz midzy nauk XIV wieku a nauk renesansu, nic
zmienia to jednak faktu, e w ostatnim z tych okresw nastpia
rewolucja w naukach przyrodniczych.
3. Wzmianka_o renesansie.,VI wieku przypuszczalnie wci
jeszcze wynotuje w niektrych, umysach -obraz nagego i ostrego
przejcia praz_przebudzcri!a~. a wic czasu
r
kiedy umoliwiono dostp
d nauki i literatury wiata staroytnego, kiedy zainicjowano edukacj,
kiedy po okresie intelektualnego zniewolenia w wiekach rednich
Iu3zic_ zaczli myle samodzielnie-, kiedy wynalezienie druku umo-
liwio szerszy dostp do ksiek, kiedy odkrycie nowych adw
poszerzyo ludzkie horyzonty i otworzyo nowe rda bogactwa.
kiedy wreszcie odkrycie prochu stao s:' dla ludzkoci nieocenionym
bogosfawicristwem. *.
"TakT'pogld jest oczywicie flUZCSSU Co si tyczy na przykad
odkrycia staroytnej literatury, to miao ono miejsce cae wieki przed
woskim renesansem; gdy za idzie o samodzielne mylenie, nie trzeba
T"IW"< **!!*"-''' ^[Tf'TW^WllCO^W<WPt
1
<wvvTr--
*rir>All7NlF 23
/byt gbokiej znajomoci filozofii redniowiecznej, aby zda sobie
spiaw. e w wiekach rednich roio si od oryginalnych mylicieli.
/ ilnigirj strony, nie powinno si ka zbyt duego nacisku na fakt
t'mioci karnego przejcia, aby nic prowadzio to do wniosku, e
H-ucvifls nic by okresem o wyranie odrbnym obliczu lub ze jego
osignicia byty mao istotne. Jest to kwestia patrzenia na problem
* wietle naszej dzisiejszej wiedzy o .redniowieczu oraz sprostowania
bdnych wyobrae o renesansie, a nic kwestia podsuwania sugestii, e
klown renesans' jest pustym sowem, ktre nic oznacza adnej
izcczywisioci. Wicej na ten temat powiem w dalszej czci pracy;
w tym momencie pragn ograniczy ric do kilku wstpnych uwag
u filozofiach okresu renesansu.
Kiedy patrzy si na filozofi redniowieczn, z pewnoci dostrzec
monajej zrnicowanie; atejest to rnorodno w obrbie wsplnego
w/orca lub przynajmniej rnorodno osadzona na wyranie okre-
lonym tle. Istniaa niewtpliwie myl oryginalna; niemniej jednak
niJnoM si wraenie obcowania ze wsplnym wysikiem. Z czym, co
mona nazwa prac zespoow. l-'ilozofowie XIII wieku krytykowali
wzajemnie swoje pogldy, ale akceptowali nie tylko t sam wiar
religijn. lecz take - po wikszej czci - te same zasady metafizyczne.
(Mn^t si S zatem wraeniepbcowania.z rozwojem filozoficznym, ktry
byii dziejem ludzi o niezalenych umysach, ale zarazem by rozwojem
w'spJnym,"cTb luregd poszczeglni filozofowie wnosili swj odrbny
wkad. Nawet w wieku XIV via moderna bya ruchem na tyle rozpow-
szechnionym, e przerodzi si on z biegiem czasu w mniej lub bardziej
skostnia ko l ", wystpujc obok tomizmu, szkotyzmu i augus-
tynizmu. *
Kiedy jednak spojrzycie jia.funzofi renesansu, na pierwszy rzut oka
ktajjsi.raczej przed Raam jaj m bogactwem rnorodnych filozo-
fii
1
_\Vidzi..sic..na,.przykad platonikw, rnorodhydT zwolennikw
Arvstotelcsa. antyarystotelikw, stoikw, sceptykw, kleklykw oraz
filozofoV^prZyTDdy: Mona wprawdzie podzieli lirfilozofie na rne
oglne nurty mylowe, nawet jeli trudno si /orientw a. do ktrego
nurtu powinno si zaliczy poszczeglnego filozofa; ale majJc-oglne
wraenie szerzcego si indywidualizmu. I pod wieloma wzgldami je^t
to WTai trafne'. Obserwujemy posrepujac>'-zozpad.truktury rodnio-
wjrt-/nfgn sppjfC7CfiMwa" oraz zanik wi f ri j ni dzy .ludCaL. ktrzy
przyczynili si do pb"w>tanTa mnicjTublurdzicj wsplnego pogldu na
wiat'; pricjicic.do nowych form spoeczestwa, z czym. si niekiedy
czyy podziay z racji rnic Vefigijpycii^nowc wynalazki i odkrycia
m i li mu a -iwii i,*rn
*- wrtowAD/T.sii
- a t emu wszyst ki emu t o ^r zyszyj ^Wa n ymHywi d u a l i zr o ' w zakresi e
rcBkjT filozoficznej. W po wi et rz j u n u sT n ^u h o d k r yc i a przygody,
co znaj d o wao swoj e o d bi c i e w filozofii. Mwi c l o . ni e o dwo uj t ego
wszyst ki ego , c o j u powi edzi aem na t ema t ni et raf noc i pat r zeni a n a
r enesans w t aki sp o sb, j a k gdyby ni e mia o n ko r zeni w przeszoci .
Renesa ns mi a sw o [e> o a c n i c .przeszoci przechodzi przez r ne
f^zj/ r o zwo j o we, c zym bdzi emy mwi l i po mej ; ni c znac zy t o j ed n a k ,
e w c zasac h r enesa nsu ni c poj awi si no wy duc h""c hoc "l c pi c j byo by
P^w-M/-r-^rfnrh^ tiSfju.-jv-wnjTn st o pni u uj awni si wczeni ej , ca4
swo j ywo t no o bj awi w o i r esi e r enesa nsu. Odkrywani C-Li ci aLi i t y
klasyczji ej na przykui zaczo si d u o wc zeni ej , bo w wi ekac h
red ni c h, o czym j u wspo mi na l i my; ale hi st o ryc y, c h o suszni e
po d krel aj len f akl . l a kc suszni e zwrci li uwa g , ze w o d ni esi eni u do
r enesansu spr aw i st ot n j est ni e t yle ud o st pni o na li czba no wyc h
t c k w . i le raczej l o , i ^ ^ t.c zw i a y raV/yl
anf
w no wym wi et le.
Cho dzi o mi ano wi c i e o kwest i o c eny t ekst w i za wa n yc h w ni ch myl i
dl a ni c h sa myc h, a ni e j a k o mo l i wyc h rde c hr zec i j aski ego
umo c ni eni a l ub o sabi eni a mo r a l n eg o . Og r o mn a wi kszo renesan-
so wyc h myli c i eli , ba d a c zy i uc zo nyc h u T o c zywi c i e c hrzec i j ani e,
dobrze jest o tym fakcie pami t a; ni emni ej j ed n a k kl asyc zne
ozy^em
,
e
t
_Jhj b_ r a c zej , r enesa nso wa f aza t eg o o ywi eni a, po mo go
wysun n a czoo ko nc epc j c zo wi eka a ut o n o mi c zn eg o , .czyli i de
ro zwo j u l udzki ej o so bo wo c i , kt r a - c ho n a og c hrzec i j aska - by)a_
t i ai dzi ej nal ur al i &t yc zna", a mni ej asc et yc zna ni ko nc epc j a redni o *
wi ec zna. I d ea t a .sprzyja;! j m^ wo
:
myj [pfljdiMHtoidfcqBufl , L U J : wr d
a ut o r w, kt rzy byli szczerymi c hrzec i j anami , mo n a d o st r zec przeko -
n a n i e, e zacza si n o wa er a dl a c zo wi eka. Pr zeko n a n i a t ego
o c zywi c i e ni e zawd zi c zano j ed yni e ba d a n i o m kl asyc znym: byo o n o
wyni ki em ko mpl eksu zmi a n hi st o ryc znyc h, d o j a ki c h d o szo w o kresi e
r enesansu.
wt.ij.nii- w czasach, renesansu Marsilio Fieino d o ko na przekadu
d z i d 1'Ja.tona i P l o t ya a , j . i vc. wczesnej fazie l ego o kr esu po dj t o p r b
st wo rzeni a filozoficznej synt ezy w d u c h u p l a t o ski m. Fi l ozof owi e
o pri cntajT pTarnskiej byli w wi kszo c i ch/zc.j.cijaji;irni; a l e caki em
na t ur a l ni e puiFnrlTMl tfwIzaCTTtfcoTw r o d zaj u ant yt ezy aryst o t c l i zmu.
Rwno c zeni e i nna g r up a h uma n i st w, po zo st a j c a po d wpywem
kl asyc znej l i t erat ury aci ski ej , za a t a ko wa a a r yst o l c l eso wsk l o j i k
i sc ho l ast yc zne a bst r a kc j e w i mi d o br eg o smalcu, real i zmu i uwr a-
li wi eni a n a k o n k r et , r et o r yki oraz. l i t er ac ki eg o upi su. aczca_i i i c
kszt at o wa nowa, i d ea . ed uka c j i o dwo uj c ej si raczej d o l i t erat ury
i h syt vn r i mu/cli d o abst rakc yj nej filozofii. M o n t a i g n e reprezent o wa
*-| np.Lirty Sceptycyzm humanistyczny, natomiast Tuslus Li psi i i
Hi i i / r si l si ni c y/m, a Pi c r r c Ga ssc nd i ep i kur c i zn uAr yst o t el i c y c zasw
i ri WMi mi , o p r c z sc h o l a st ykw, dzielili si t ymc zasem n a awerro i st nw
i>rw I M t yc h. kl r / y opowi edzi eli si za i nt erpret ac j Aryst o t el esa
IIIH Im Al eksa nd r a z Af rodyzj i . O o st a t ni po pi er al i t ak i nt erpret ac j
l' n-i(inIi' Kii Ary st i i t clcsa, k t r a p r o wa d zi t a d o n eg a c j i ludzki ej ni emi cr-
., a IU WCI bezosobowej ni emi ert el noc i uzn a wa n ej przez awer-
I>IK1MW l' i ni i [i (i n. i //i . gwna po st a t q grupy, t lus/cdl d o wnmsku, /c
INIIIY cci ./owicka ma c h a r a k t er c zyst o zi emski . Rwno c zeni e
<iii/>myw.il,/C}cst wi erzc ym c hrzec i j ani nem, a zat em musi aj d o k o n a
ntit*y,ti (H KI / JJI J mi dzy pr a wd t eo l o gi c zn a f i lozof i czn.
t i l n/ni i r . k t r e przy bray p o st a o d r o d zo n ej myl i klasyc znej zmi c -
i m l | i lu os-wojenia ludzi taka . koncepcj czowi eka,, kt r a ni e
i m/i i st i i wala w zby oczywi st ym zwi zku z c hrzec i j ast wem i bya
n n k t t d y o t warc i e na l ur a i i st yc zna , na wet j el i a ut o r zy t ych nat ur al i s-
/ imh o br a zw c zo wi eka byli n a Og c hr zec i j anami . Anal o gi c zny
!** et /wofu wyst po wa w o d ni esi eni u d o filozofii p r zyr o d y. O ile
nk ki t u/y przedst awi c i el e myl i o r i ent a l nej c h yba ni e sprzyjali ba d a n i u
(i mml v. sk o r o st ali n a st a no wi sku, e wi at zj awi skowy j est i luzj l ub
m m i . . i xi / nr c m", o t ye filozofia c hrzec i j aska po pi eraa w pewnym
wiiMr l i ai l amc pr zyr o d y l ub przynaj mni ej me st awaa l emu n a prze-
- ' ki nl /i c , po ni ewa uwaaa wi at ma t er i a l ny ni c t yl ko za c o r ea l neg o .
kV / t u i / e / a st wo rzeni e Bo ga. a lym samym za c o zasuguj c ego n a
I <m I.urn' Rwno c zeni e j ed nak nac i sk, j a ki c hrzec i j aski t eo l o g, filozof
swi i y w o so bi e Uo nawc nt ur y pooy na reli gi j ne uki er un ko wa n i e
u l i i wi r k a , sprawi , e w sp o sb n a t ur a l n y sk up i o n o si na t yc h
'ijH'ki,irh wi at a ma t er i a l n eg o , k t r e mo n a byo bez t r ud u uj mo wa
im i, lun j a ko mani f est ac j e Bo ga. lecz t a ke j a k o r o d ki , dzi ki kt r ym
umys W/IKIMI u o d l eg o , c o ma t er i a l n e, ku t emu, c o d uc h o we. wi t y
n r liyl s/c/cji lni c za i nt er eso wa ny ba d a n i em wi a t a ze wzg l d u n a l a m
t *Mi ,d t i /i > hardzi ej i nt ereso wao go o d kr ywa n i e w ni m o d bi c i a Boego.
Uh-inniC] j ed n a k filozofia c hr zec i j aska, ni ezal eni e o d lej na t ur a l nej
i t i i n vi i i i a i j i za i nt er eso wa , ni c bya z g r un t u wr o g o n a st a wi o n a d o
-, swiitta; a w przypadku takich filozofw wieku, jak w.
AIIK-II Wi elki i Ro ger Ba c o n, wi dzi my poczeni e d uc h o weg o po g l d u
t i * swmi / d o c eni a ni em empi r yc znyc h ba d a n p r zyr o d y. W wi ckuJ>i lV
.t|.-j-imt|s-niy \\7rqst za i nt er eso wa ba d a n i a mi n a u k n w ym ; _ c o -j i c
m/:tln z l uc h c m o c kha mi st yc znym i c zemu sprzyjaTo-pojawi cni e si
l*iLmct- w i i /. ynast owi ccznej synt ezi e t eologi i i fi|oZ;p0i. W t en sp o sb
WFSOWADZTNH
;
zosta przygotowany grunt pod filozofi przyrody. Jctora - cho nic bya
z koniecznoci antschrzcicijaska - na przyrod patrzya jak na
intelektualnie poznawaln ca oi, rzdzc si wasnymi wewntrznymi
prawami. Ry moe lepiej byoby powii-dzie, e grunt pod naukowe
badanie przyrody by) przygotowywany stopniowo, przy czym samo to
badanie w miar upywu czasu, cho dopito w pniejszym okresie
-odeszo od nazwy ,,filozofiaprzyrody"cz.y le ..filozofia eksperym en lal-
na" i uzyskao wasn samo-wiadomoJ jako odrbna dyscyplina, lub
/espo dyscyplin, z waciw sobie metod lub metodami. W okresie
renesansu wszake poj wio si kilka filozofii przyrody, ktrych powsta-
nie byo niezalene od rozwoju nauk przyrodniczych jako takich w tym
znaczeniu. .ccharak!cryzowaljew> rany rys spekutatywny, przejawiaj-
cy si niekiedy w do dziwacznych pomysach. Filozofie te rozwijay si
w obszarze od chrzecijaskiej i zdecydowanie platoskiej lub neoplatn
skicj filozof:: Mikoaja Kuzaczyka a po pantcinyczn filozofi
Giordana Diuna. Ale charakteryzowaa je wsplna cecha, mianowicie
wiara w przyrod jako rozwijajcy si system, ktry by nieskoczony, lub
potencjalnie nieskoczony, i ktry uwaano albo za stworzon niesko-
czono, odzwierciedlajc nic stworzon nieskoczono Boga, albo za
co. co samo byto w pewnym sensie Boskie. Boga z pewnoci nie
negowano, ale tym, na co kadziono nacisk - w rnym stopniu przez
rnych filozofw - bya sama przyroda. Na przyrod zaczto patrze jak
na makrokosmos, na czowieka I jak na mikrokosmos. Bya to w istocie
dawna idea. sigajca czasw greckich; ale ilustrowaa zmian akcentu
w stosunku do tego. co byo charaktery stycznym rysem redniowiecznego
pogldu na wiat. Innymi sowy, pojawia si tendencja do uwaania
przyrody za system autonomiczny, na wet jeli nie negowano jef zalenoci
od Boga. Dziwaczne i fantastyczne aspekty niektrych spord ijch
filozofii mog sprawi, e z irytacj patrzy si tak na te filozofie, jak i na
ich autorw; ale maj one znaczenie dlatego, e wiadcz o powstaniu
nowego kierunku zainteresowa, a take ze wzgldu na fakt. i tworz, co
w rod zaju umysowego ta, na ktrym mogy si rozwija czy sto naukowe
badania przyrody. Prawd powiedziawszy, to raczej na Ue tych filozofii,
ktre byy poprzedniczkami filozofii Spinozy i Leibnizu, a me na tle
czternastowiecznego ockhamizrr.u osignito wielkie postpy w okresie
naukowej fazy renesansu. Do czstofilozofowic antycypowali spckula-
tywnc hipotezy, ktre fizycy mieli zweryfikowa czy potwierdzi. Warto
przypomnie, e nawet Newton uwaa si za filozofa.
Kiedy patrzymy na uczonych renesansu, bez trudu stwierdzamy, e
interesowao ich gwnie poznanie dla samego poznania. Rwnoczenie
11 aI- ---"--- -- - _.L _. _*.. jrfniH.i %
*, !;>* .!..'l . !
fcdnuk charakterystycznym rysem niektrych mylicieli renesansu hylo
podkrelanie praktycznych owocw poznania. Nowe odkrycia nauko-
we otwarcie nowego wiata w sposb naturalny ukazywao kontrast
midzy poznaniem przyrody uzyskanym dziki badaniu jej praw
i umoliwiajcym wykorzystywanie przyrody dla dobra czowieka
dawn abstrakcyjn dyscyplin, ktra zdawaa si unika praklycz*
nych zastosowa. Badanie przyczyn celowych prowadzi donikd;
badanie przyczyn sprawczych pozwala panowa nad przyrod i posze-
rza wadz czowieka nad ni. Najbardziej znanym w-yrazem tego
pogldu s pisma Franciszka Bacona i/n. |62f>). ktrego - choczsln
zalicza si go do okresu filozofii nowoytnej" susznie mona czy
/ czasami renesansu. (Podziay te s oczywicie do pewnego stopnia
spraw Osobistego wyboru.) Bdem byoby przypisywanie tego rodzaju
postawy wielkim postaciom wiata nauki; ale jest to postawa, ktra
w powanym stopniu zdominowaa mentalno nowoytn. Mona ja.
nawet dostrzec u niektrych mylicieli politycznych renesansu. Na
przykad Machiavclli (zm. 1527), pomijajc na rzecz realizmu"
teoretyczne problemy wadzy i natury pastwa, napisa swego K.t>(cia
dla tych. ktrzy chcieli wiedzie, w jaki sposb zachowa i rozszerzy'
sw wadz.
Naley na koniec uwzgldni tak wielkie postacie nauki, jak Kepler
i Galileusz, ktrzy pooyli podwaliny pod klasyczne nauki przyrod-
nicze ery nowoytnej, znane czsto pod nazw nauki newtonowskiej.
Pierwszy okres renesansu to faza humanizmu woskiego, ostatni za to
czas rozwoju nowoytnych nauk przyrodniczych. Rozwj ten zacz
wywiera gboki wpyw nic tylko na filozofi, lecz lakc na nowoytn
mentalno w oglnoci. Rzecz waciwsz jednak bdzie omwienie
tego problemu w nastpnych tomach.
4. Marcin Luter zaj zdecydowanie postaw antyarystotclcsowska,
antyschotasiyc/n; natomiast Mclanchton, jego najwybitniejszy ucze
wsppracownik, by humanist, ktry wprowadzi do lateraskiego
protestantyzmu humanistyczny arystotclizm, kiedy przystpi do dzia-
alnoci religijnej. Reformatorzy byli naturalnie bardziej zainteresowani
religi i teologi anieli filozufi: i chyba nic naleao si spodziewa,
aby ludzie pokroju Lutra i Kalwina darzyli zbyt wielk sjmpali
wyranie estetyczn postaw humanistw, nawet jeli protestantyzm
kad nacisk na potrzeb edukacji i musia na tym polu doj do
porozumienia z humanizmem.
Jednak mimo tego. e humanizm - ruch nieprzychylny wobec
scholastyki - narodzi si w katolickich Woszech i chocia najwybitniej-
^ K
28 *1)/ Ml
s postacie humanizmu w pnocnej Europie, przede wszystkim Erazm,
atc rwnie tacy ludzie jak Tomasz Morc w Anglii, byli katolikami,
pny renesans sta si wiadkiem odrodzeniu scholastyki, ktrego
zwize przedstawienie wczyem do obecnego tomu. znaczcym
orodkiem lego odrodzenia stal si Hiszpania, kraj znacznie sabiej
dotknity juz to religijnymi niepokojami i podziaami trapicymi
znaczne obszary Europy, ju to filozofi renesansu. Odrodzenie na-
stpio pod koniec XV wieku za sprawa takich ludzi juk Tomasz, de Vio
(zm. 1534), znany jako Kajetan. Dc Sylvcstrisfzm. 152Q)i inni: w wieku
XVI istniay dwie glownc grupy, mianowicie grupa dominikaska
reprezentowana przez takich pisarzy jak Franciszek z Vitorii{zm. 1546),
Dominik Soto(zm. 1560). Melchior Canoizm. I566)i Dominik Banez
(zm. 1640), oraz grupa jezuicka, ktra reprezentowali - przykadowo
-Tolct us (zm. 1596). Molina (zm. IftOO), Bcllarminc (zm. 1621) o r u
Suarez (zm. 1617). Najwaniejsz postaci wrd tych pnych scholas
ykw jest prawdopodobnie Suarez.jego tcfilozofii powic znacznie
wicej miejsca ni pogldom pozostaych mylicieli.
Problemy.jakimi si zajmowali scholastycy renesansu, hyy przewa-
nie tymi samymi zagadnieniami i lematami, ktre stawiaa scholastyk
rcdniowieczna;a jeli si patrzy na obszerne prace Suarcza. lo bez trudu
mona w nich dostrzec lady rozlegej znajomoci wczeniejszych
filozofii. Narodziny protestantyzmu skoniy oczywicie teologw scho-
astycznych do podjcia anych problemw teologicznych, ktre
miay swoje reperkusje na gruncie filozofii; ale scholastycy w niewielkim
tylko stopniu ulegli wpywom filozofii charakterystycznych dla renesan-
su. Myliciel pokroju Suarcza bardziej przypomina teologw-filozofw
XIII wieku anieli intelektualnych szermierzy renesansu. Jednake, jak
zobaczymy pniej, wczesne ruchy oddziaay na Suarcza w dwojaki
sjMsb. Po pierwsze, w swych Dociekaniach metafizycznych" zarzuci
ondawn filozoficzn metod komentowania tekstw na rzecz bardziej
nowoczesnej dyskusji cigej, nawet jeli - co naley przyzna - jej styl
byl nieco rozwleky. O filozofii zaczto pisa ju nic w pracach, ktre
byy gwnie przewanie dzieami teologicznymi. lecz w odrbnych
traktatach. Po drugie, rozwj pastw narodowych znalaz odbicie
w pojawieniu si nowej teorii politycznej oraz filozofii prawa, ktre
miay duo bardziej kompletny charakter ni w-szystko to, co hyto
dzieem scholastyki redniowiecznej. W tym kontekcie przychodzi
naturalnie na myl studium prawa midzynarodowego, bdce dzieem
dominikanina Franciszka z Vitorii, oraa tiaktat Suarcza na temat
praa.
Cz 1
WIEK CZTERNASTY
RoztUial U
DURANDUS I PIOTR AURIOL
JakuhiMstzu-Durand ui-Pio<rAunoI~ Hen rjk
2 Ilarclay - Stosunek ych cny&cich do ock
h.imi/nu.
I. Istnieje naturalna skonno do mylenia, e w okresie pnego
rcdniowiccza wszyscy teologowie i filozofowie z zakonu dominikan
sktego p ' vi i za nauk w. Tomasza z Akwinu. W 1279 roku Kapitua
w Paryu zakazaa lym wszystkim, ktrzy nic opowiedzieli si za
inmizmcm, potpiania nauki Akwinaly. a u sama Kapitua w 1286 roku
postanowia, e naley usun z katedr nie-tomitw. W nastpnym
Mulcciu Kapituy w Saragossic (1309) i Mctzu (1313) narzuciy obowi-
zek przyjcia nauki w. Tomaszu (Akwinata zosta kanonizowany
dopiero w 1323 roku). A!c nic wszyscy dominikanie podporzdkowali
st lym decyzjom. Odkadajc na pniej omwienie stanowiska
Mistrza hckharla. ktrego filozofi przedyskutujemy w rozdziale
powiconym spekulatywncmu mistycyzmowi, mona spord przeciw-
nikw wymieni Jakuba z Metzu, chocia jego dwa komentarze do
Senirncji piotra Lombarda - z ktrych jeden zdaje si pochodzi sprzed
roku 1295. adrugi z roku 1302 powstay przed oficjalnym narzuceniem
tomizmu czonkom zakonu.
Jakub z Mctzu nic byl antytomist w lym znaczeniu, e ipr/cciwiaw
nauce w. Tomasza w caoci; nie byl te filozoficznym rewolucjonist;
ate nie waha si odej od doktryny iw. Tomasza i jej kwestionowa,
kiedy uzna to za stosowne. Nic przyj na przykad lomistycznego
pogldu o materii jako zasadzie jednostkowienia. ' lym, co nadaje
jedno substancji: j konstytuuje, jcM forma; zgodnie z tym to form
muwmy uzna za /asad jcdnoMkowienia. poniewa jednostkowo
zakada subst ancjalnoi Wydaje si, e Jakub z Metzu ulega wpywom
wcKcnuwAm
takich mylicieli, jak Henryk z. Gandawy i Piotr Owernij. Siad te
rozwin koncepcj Henryka o sposobach bytowania" (nmdi cssemii).
S trzy sposoby bytowania, mianowicie sposb substancji, sposb
realnej przypadoci (ilo i jako) oraz sposb relacji. Sposoby te
rni si midzy sob; ale nic s rzeczami, ktre wraz ze wonni
podstawami tworz byty zoone. Tak wic relacja jest sposobem
bytowania, ktry przyporzdkowuje subMancj lub absolutn przypad-
o do kresu relacji: sama nic jest rzecz. Wikszo relacji, takich jak
na przykad podobiestwo lub rwno, ma charakter mylny (logicz-
ny): jedyna realn" rclaqa. niezalen od nas/ej myli, jest relacja
przyczynowa. Jakub by do pewnego stopnia cklcktykicm; a jego
dystans wobec nauki w-. 1 omasza spotka si z. krytyk dominikanina
HervC Nedcllcca
1
. autora Correctorium fruttls Jacohi ,\fctensLi.
2. Durandus (Durand z Sjim-Pourain) by duo wikszym en/ant
terrible ni Jakub z Metzu. Urodzony midzy rokiem 1270 a 1275,
wstpi do zakonu dominikanw i odby studia w Paryu, gdzie
przypuszczalnie uczszcza na wykady Jakuba z Metzu. Na pocztku
pierwszego wydania swego komentarza do Sentencji sformuowa
zajad. e waciwym sposobem postpowania, kiedy si mwi i pisze
o rzeczach nic dotyczcych wiary, jest poleganie raczej na rozumie ni na
autorytecie Doktora, bez wzgldu na jego saw i powag. Uzbrojony
W' t zasad Durandus poszed ku niezadowoleniu dominikaskich
wspbraci wasn drog. Nastpnie opublikowa drug wersj swego
komentarza, w ktrej pomin twierdzenia budzce sprzeciw; nie
zmienio to jednak niczego, poniewa wci byo w obiegu pierwsze
wydanie komentarza. Kapitua dominikaska, ktra si odbya w 1313
roku w Metzu, potpia niektre szczegowe opinie, a komisja pod
przewodnictwem llerve Nedclleca potpia w roku 1314 dziewi-
dziesit jeden twierdze wybranych z pierwszego wydania komentarza
Durandusa. On sam za.s, bdc w owym czasie wykadowc na dworze
papieskim w Awinionie. broni si w swych Excuxationer, ale Ilervc
NdcIIcc ponowi atak w Reprobationex e.xcusutinnum Durandi, a na-
stpnie wystpi z krytyk nauczania Durandusa w Awinionie. W 1316
roku odbyta w Montpellier Kapitua Generalna dominikanw uznaa,
e ta bulwersufca sytuacja domapa si uzdrowienia", w wyniku czego
sporzdzia listdwustu irzydziestu piciu punktw, w ktrych Duran-
dus rozmija si z nauk iw. Tomasza. W roku 1317 Durandus zosta
1
i,, i -i ll;;\...i NitUu. t6rr * roku HIS totul prnioioa)vt gratTikiim
dominikanw.
i ' M M I SIMH1R At mmL , ^ 3
biskupem Limoux, w 1318 roku przeniesiono go na stolic biskupi w Puy.
.i w iokuI326osiadlostalccznicnahiskupimtronicwMcaux. Umocniony
i iiKjt swego biskupiego urzdu, tu po 1317 roku opublikowa trzecie
* wlaJtlc swegnkomenlarzjdoSrJiiriir/i, w ktrym powrci czciowo do
|ttif'.I:jdu wczeniej odwoanych. Bcziyzykamonaprzyja.e kwcslio-
iiMwinc leorie gosi nieprzerwanie. W rzeczywistoci Durandus nic byl
irwolucjonist. cho zachowa) niezaleno w stosunku do nauki w.
Immtsza. Pozostawa na przykad pod wpywem doktryny Henryka
/ liiindawy, podczas gdy w pewnych sprawach wypowiada si jak
trusty ni sta. W roku 1326, bdc biskupem Mcm v zosta czonkiem
kmitisji. ktra potpia pidzicsii jeden twierdze z komentarza
Williclma Ockhama do Sentencji. Durandus zmar w roku 1332.
Jeden z pogldw Durandusa, ktry cign na krytyk, dotyczy
iflacji. Wedug Durandusa. podobnie jak zdaniem Jakuba z Metzu,
ti-. to modus eisendt, sposb bytowania. Henryk z Gandawy, jak
Aiil/.iclimy, wyrni trzy sposoby bytowania, mianowicie sposb
MiliMancji, sposb absolutnej przypadoci (ilo i jako), ktry
in/ysugujc substancji, oraz sposbrclacji. I Icnryk uwaaj relacj za co
rodzaju wewntrznej tendencji bytu do drugiego bytu. Jeeli wic
luiilzi o realny byt relacji, to sprowadza si on do bytu substancji lub
hyttl realnej przypadoci; do kategorii Arystotelesa winno si zaliczy
substancj, ilo, jako, relacj oraz sze poddziaw relacji. Nauk
Iknryka o trzech sposobach bytowania przyj tak Jakub z Metzu, jak
Durandus. Poniewa sposoby bytowania s realnie rne, wynika
/ tego, e relacja jest realnie rna od swej podstawy. Z drugiej strony,
>knro relacja Jest jedynie pod staw.czyli podmiotem w swojej relacyjno-
M'i do czrgoi drugiego
1
, nie moe by waciwie rzecz", czyli
.stworzeniem"; przynajmniej nie moe uchodzi w zoenie ze swoj
podstawo,.
1
Realna relacja zachodzi tylko wtedy, gdy jaki byt pozo-
sUjLicy w relacji do czego drugiego ma obiektywn, wewntrzn
konieczno do tej rclacyjnosci. Znaczy t o, e tylko wtedy mamy do
f/ynienia z. realn relacj - w tej mierze, w jakiej chodzi o stworzenia
i tedy istnieje realna zaleno; wynika zatem z tego, e jedyn realn
iriicj w stworzeniach jest relacja przyczynowa.
-1
Podobiestwo, rw-
' Kt U i j i j t i t rurni/iadat kt d, aui fit (furmp er r m rrtalioHiS. fSni. (A). 3 \ 1
' Retatio ut aha in a suo fundanmta, ti lanirn non fartt eampautionem. Toner
' Rt-ata realia t\ naturo nu fundumentt habenl mitr te netenaitam eeexi^enUam
..-. -s fundami-n,. Tamie (Al . 31. I . 1" trearuiT reatix relana reuait depemlenhani in
rt.u Ternie (A) . 30. 2.
>-> witKrmKNurr
no i wszelkie inne relacje rne od relacji przyczynowej s czysto
pojciowe; nie s relacjami realnymi.
Durandus zastosowa ic doktryn do poznania. Akt poznania nic jest
absolutn przypadoci tkwic w duszy, jak sadzi iw. Tomasz;jcst on
modus essendi. ktry nic dodaje niczego do intelektu ani nic czyni go
czym doskonalszym. Naley powiedzie, e wTaenie i poznanie nie
implikuj dodania czegokolwiek realnego do zmysu i intelektu, co
wchodzi z nimi w zoenie."' Wraenie i poznanie * immanentnymi
aktami, ktre s realnie tosame ze zmyem i intelektem. Dlaczego
Durandus tak twierdzi? Uwaa, > pogld, wedug ktrego dusza
w momencie wchodzenia w relacj poznawcz z jakim przedmiotem
otrzymuje przypadoci przez dodanie, rwna si twierdzeniu, e
zewntrzny przedmiot moe oddziaywa na zasad duchow albo e
przedmiot nieoywiony moe oddziaywa na podmiot oywiony, a wic
rwna *i opinii, ktr Durandus okrela mianem bezsensownej".*
Pogld Durandusa na ten lemat pozostaje pod wyranym wpywem
augustyskim. Przykadowo rzecz biorc, jednym z powodw, dla
ktrych w. Augustyn twierdzi, e wiaenie jest wycznie aktem duszy,
bya niemoliwo oddziaywania rzeczy materialnej na dusz. Przed-
miot jest conditio v. aua non poznania, ale nie jest jego przyczyn;
przyczyn t jest sam intelekt.
Z teorii poznania jako relacji Durandus wyprowadzi wniosek, e
mona zrezygnowa z caego aparatu poznawczego species w znaczeniu
form przypadociowych. Wynika z lego rwnie, e niekonieczne jest
postulowanie intelektu czynnego, ktry wedug zaoenia abstrahowa
owe species. Podobnie te Durandu* pozby si sprawnoci" intelektu
oraz woli i zgodnie z tradycj augustysi odrzuci) realn rnic
midzy intelektem a wol.
Gwnym powodem, dla kticgo Durandus popad w trudnoci
z powodu swej nauki o relacjach, byo jej zastopowanie do doktryny
Trjcy witej. W pierwszym wydaniu komentarza do Sentencji
1
twierdzi on, c istnieje realna rnica midzy istot, czyli natur Boga,
a Jego relacjami, czyli Osobami, chocia w drugim przywoanym
fragmencie mwi o tym z pewnym wahaniem. Pogld ten zosta
potpiony przez komisj w 131*4 roku jako cakowicie heretycki".
Durandus prbowa wyjani swoje stanowisko, ale )Ierv Ndellcc
przywizywa wag do faktycznie wypowiedzianych sw. W Quodlihtt
' Quattlio 4? naiura cn/nilionu (dl i. Kocfa), 18
-/".). 13, I oni 33. 1.
iMMrtirrun -"u 35
iilirMi wykadw w Awinionie Durandus przyzna, e nic mona
*! mtwtti mwi o realnej rnicy midzy natur Boga a Jego wewntrz-
nym irliicjiimi; te ostatnie s madiessrndi \elhahendiessentiam divinam.
Il/BIN jest tylko secundum quiti. Ponowiony atak llcrvc Ncdellrca
il*/|Ictlnil t zmian, a w ostatnim wydaniu komentarza Durandus
i*|WM|Himtwa! inne rozwizanie.' Powiada tam, e s trzy moliwe
irm ir Pu piciw-sze, istota i relacja, cho nie s dwiema rzeczami, rni
lr , /c mc sa ..wystarczajco zamiennie" tym samym. Po drugie,
i-l uhi utacja rni si jak rzecz, i sposb posiadania rzeczy". Dy) to
!
Mtj>l.|i| IU'nr}ka 7 Gandawy, Jakuba z Mctzu oraz., wczeniej, samego
im HIHIIIMI. Po trzecie, istota i relacja rni sicformaliter ex natura rei.
h. ni/ s:) identycznie t sam rzecz. Durandus opowiada si za
11 mmi pogldem, za stanowiskiem Szkota, chocia dodaje, e nic
|ni|fiiiiK\ co znaczy formaliter, chyba e pogld ten zawiera w sobie
|HifM<,!iilcilwa. O zawieraniu pierwszego pogldu wiadczy to, e istota
i In. ;,. chocia s t sam rzecz, nie s t sam rzecz wystarczajco
Mtiitrimic". Za zawieraniem drugiego pogldu przemawia to. e istota
. irlm-jn iiini si jak res et modus hahrndi rent. Innymi sowy, opinia
PmniiiliiM! nic ulega adnej istotnej zmianie.
/*\,lo si mwi, e w kwestii uniwersaw Durandus by czystym
fc..mr|.hi:tlist i e w ten sposb pomg przygotowa grunt pod
Ltiiiim/rn. Ale dzisiaj jest oczywiste, e nie negowa istnienia w rze-
' U lakitj realnej podstawy poj oglnych. W istocie twierdzi, e
wi.i .Irkkomylnoci utrzymywa, i w rzeczach istnieje oglno,
.illinwirni w rzeczach nic moe si znajdowa oglno, a jedynie
/r|...|nwo.t"\ ale jedno natury,o ktrej intelekt myli jako o czym
**>l'!'tiiviii wieloci przedmiotw, istnieje realnie w rzeczach, chocia nie
i>licklywny powszechnik. Oglno przysuguje pojciom, ale
Minii, ktr intelekt pojmuje jako powszechnik. istnieje realnie
> Ki r / u jednostkowych.
I i.tiitttilus. ca pewnoci odrzuci wiele teorii poszonych przez w.
I<iiii<s/:i Mwilimy ju, e zakwestionowa nauk o species oraz
. JII .t*iiuc.ach lub dyspozycjach, zanegowa take doktryn o realnrj
lunM v iiiid/yinteekicm a wol. Co wicej, w kwestii niemiertelnoci
Im*V !WK'H!/I) za Szkotem. e me mona tego dowie, przynajmniej
IIUIIIUJ lo udowodni w sposb cisy. Ak, jak j u wspomniaem, nic
t.l irwuUicjomst, nawet jeli hy) mylicielem niezalenym i krytycz-
/ w K*|. 33,1.
36
MFKCnMXArfV
nym. Jego psychologia bya zasadniczo z ducha augustyska. a nawet
doktiyn-'i relacji nawiayywalj do pogldw Henryka z Ciandawy. Co
si lyczy uniwcrsaliw, lo nic odrzuci! on stanowiska zajmowanego
przez redniowiecznych arystotelikw. Innymi kowy, trzeba odrzuci
uksztatowany dawniej obraz Durandusa jako .cisego bliskiego
poprzednika Wilhelma Ockbama, jakkolwiek jest oczywicie prawd,
e robi uytek z zasady ekonomii, znanej pod nazwa ..brzytwy
Ockhama". *
3. Piotr Auriol (Pcirui Aureoli) wstpi do zakonu braci mniejszych
i studiowa w Paryu. Po wykadach w Bolonii (1312) i Tuluzie 0314)
powrci! do Parya, gdzie uzyska w roku 1318 doktorat z teologii.
W roku 1321 zosta arcybiskupem -cn-Provcnce. Wkrtce potem,
w styczniu 1322 roku zmar. Pierwsz prac filozoficzn Piotra by nie
dokoczony Traetatus de principia nalurar. poruszajcy kwestie z za
kresu filozofii przyrody. Jego gwne dzieo, komentarz do Sentencji
Piotra Lombarda. miao dwa kolejne wydania. Mamy rwnie jego
Piotr Auriol w sposb zdecydowany opowiada! si za stanowiskiem.
e wszystko, co istnieje, przez sam fakt. e istnieje, jest rzecz
jednostkow. Zabierajc gos w dyspucie na lemat zasady jedno-
stkowienia, twierdzi, e nie ma o czym dyskutowa, poniewa kada
rzecz, przez sam fakt swojego istnienia, istnieje jako rzecz jednostkowa"
(singulariter est)M na odwrt, jeeli co jest wsplne, czyli oglne, lub
moe by orzekane o wieloci przedmiotw, to przez sam ten fakt
dowodzi, e jest pojciem. Dlatego szukanie czego, za pomoc czego
przedmiot poza umysowy jest ujmowany jak o jod nos! ko . jest rwno-
znaczne Z szukaniem niczego."" Rwna si to bowiem pytaniu, w jaki
sposb poza umysowy powszechntk zosta ujednostkowiony, kiedy
w rzeczywistoci nic ma takiej rzeczy jak pozaumyslowy pows/cchnik,
ktjy mgby by ujednostkowiony. Metafizyczny problem jedno-
stkowienia nie jest wic w ogle adnym prohlcmcm. Nic ma adnego
powszechnika poza umysem. Nic znaczy to jednak, e Bg mc moe
stworzy jakiej liczby jednostek tego sxmcgo gatunku: w rzeczywistoci
wiemy, c On to zrobi. Rzeczy materialne maj ionny, a niektrym
z ych form przysuguje jako, ktr nazywamy ..podobiestwem"
(siinililudo). Jeeli stawia si pytanie, jakiego rodzaju rzecz {qualetfuid)
jest Sokrates, odpowied brzmi, c jest on czowiekiem; Sokratesowi
* U Sent. 9. 3. 3;
IM. . Pipnacp tduj >tla 11SVrulu (R/ym).
!' .:.>: I li.: [R * UUt
37
t Platonowi przysuguje tego rodzaju jako podobiestwa, e chocia/
HM ma niczego w Sokratesie, co jcsl w Platonie, to nie ma niczego
w Platonie, do czego nic moe by podobiestwa w Sokratesie. Ja i t>
nic jculemy tym samym; ale mog by takim, jak ty jeste. Dlatego
lilo/ofmowi. e Kallias. podzc Sokratesa, dal pocztek podobnemu
hyiowi."" Ta jako podobiestwa jest pozaumyslow podstaw
pojcia oglnego. Piotr Auriol nie przeczy zatem, e istnieje obiektywna
podstawa pojcia oglnego; tym. co neguje, jest istnienie jakiej
wsplnej rzeczywistoci, ktra bytuje poza umysem. Jeeli chodzi
o formy niematerialne, (o one rwnie mog by podohne. Nie ma
/alem powodu, dla ktrego wicie aniow nie moe nalee do tego
vi tu ego gatunku.
Intelekt, jakoczynny, przyswaja sobie lo podobiestwo, a jako bierny
KU przez nie przyswajany, pojmujc w len sposb rzecz, znaczy
wytwarzajc ..ohiektywne pojcie" (conceplus obieethus). Pojcie to jest
IKV.VW icie wewntrzumysowe i jako takie jest czym rnym ni rzecz;
/ drugie] jednak Miony jako poznane jes* rzecz. Piotr Aunol mwi
/.nem. e kiedy nastpuje intelektualne przyswajanie, rzecz natych-
miast otrzymuje esse apparens". Jeeli przyswojenie jest wyrane, lo
i/cc/ bdzie miaa wyrane e.c apparens, czyli istnienie zjawiskowe;
ic/cli przyswojenie jcsl nicw7rane. \o c\se apparens bdzie niewyrane.
../j.iwisko" lo znajduje si wycznie w intelekcie." ..Z faktu, e rzecz
wytwarza niedoskonale wraenie siebie w intelekcie, powstaje w nim
pojcie rodzajowe, za pomoc ktrego la rzecz jesl pojmowana
w sposb niedoskonay i niejasny, natomiast z faktu, c la sama rzecz
wytwarza doskonae wraenie siebie w intelekcie, powstaje w nim
pojcie (gatunkw ej) rnicy, za pomoc ktrego ta rzecz jcsl pojmowa-
ni! w swym gatunkowym i odrbnym istnieniu.'"' Obiektywna"
ro/norodno poj jest rezultatem formalnego zrnicowania wrae-
nia, jakie jeden i len sarn przedmiot wywiera na jednym i tym samym
umyle. Dlatego jeli stawia si pytanie, na czym polega gatunkowa
[Ctlnoc czowieczestwa, odpowiadam, c polega ona na czowicczcd-
siwie, a nic na zwicrzcoci, ale na czowieczestwie jako poznanym.
W ten sposb je*l ono tyra samym co obiektywne pojcie Czowieka. Ale
ia icdno istnieje w monoci i w sposb nierozwiniiy w rzeczy
l>o/aumysowej w lej mierze, w jakiej owa rzecz jest zdolna do
" Tamir.h. 115.
u
tlSrni.,y.2,4;\ JIJ.cF
" . 66. b U.
38
*llk l *
wywoania w intcJekcicdoskonacgo uraenia, podobnego do wraenia
wywoanego prze/ inn4 rzecz.*"'*
Kada r/cc/ istniejca poza umysem jest jednostkowa i jcs*. czym
wzniolcjszym" poznanie jej wprost w jej unikalnej jednostkowoici
anieli poznanie /.i pomoc pojcia oglnego. Intelekt ludzki wv/akc
nic moe ujmowa wprosi i pierwotnie rzeczy w jej nieprzekazyw alncj
jednostko oci, chocia moe j pozna porednio, za pomoc wyobra-
ni: pierwotnie i bezporednio intelekt ujmuje form rzeczy materialnej
za pomoc pojcia oglnego.
11
Kiedy si jednak mwi, e intdekt
poznaje rzecz za pomoc pojcia oglnego", nic znaczy lo, i istnieje
species intelligihilis w sensie tornistycznym, ktra odgrywa rol medium
quo poznania. Nic trzeba postulowa adnej realnej formy jako
istniejcej subiektywnie w intelekcie albo w wyobrani (...) forma
bowiem, ktrej ujmowania jestemy wiadomi, kiedy poznajemy r
jako tak lub kwiat jako taki. nic jest czym realnym, co znalazo
subiektywne odbicie w intelekcie albo w wyobrani; nic jest te ona
realnie sam oj siniejc rzecz; jest sam t rzecz jako posiadajc esse
intentionule (...)'"* Piotr Auriol odrzuca zatem species uitelligibilit jako
medium quo poznania i kadzie nacisk na fakt, e intelekt poznaje sam
rzecz bezporednio. Jest to jeden z powodw, dla ktrych Utiennc
Gilson moe twierdzi, e Piotr Auriol ,.nie uznaje adnej innej
rzeczywistoci oprcz rzeczywistoci poznawalnego przedmiotu" oraz
e jego rozwizanie nie polega na wyeliminowaniu species intelligibilis
na rzecz pojcia, ale na usuniciu nawet pojcia." Z drugiej strony,
rzecz, ktra zostaa poznana, to znaczy przedmiot poznania, jest rzecz
poza umysow, ktre] przysuguje eue intentianale lub e.nr apparenr,
i uzyskuje ona to esse intentianale przez pojcie" {canceptio). Rzecz,
ktrej przysuguje esse intentianale. jest zatem pojciem (to znaczy
..pojciem obiektywnym*' w odrnieniu od ..pojcia subiektywnego",
czyli aktu psychologicznego jako takiego); wynika z tego. e pojcie jest
przedmiotem poznania. Wszelkie poznanie domaga si umieszczenia
rzeczy w me intenlionali", to za jest forma specuarit}
1
O rzeczy
umieszczonej w esse upparenti mwi si, e zostaa pojta przez akt
intelektu, i rzeczywicie jest ona pojciem intelektualnym; ale pojcie
Tam:,, 9. J. * IW. b AB.
<* Tam:*, 11.4, 2,t 142-MS.
"Sn,i,9. *.39.*
" La pkilmoph* u mayrn J
fc fi
j2.
"tSn,i,9,';<.*,. 11
(iti/nNiajc wewntrz lego. kto pojmuje, i jest (zawdzicza swj byt) tym.
kio poj. Dlatego rzecz jako zjawiajca si zaley faktycznie od aktu
uiiclcktu, tak w aspekcie powstania, jak i w aspekcie t reci "
1
* B. Geycr
tni./e zatem twierdzi, e ..zdaniem Piotra Auriola species, forma
sftrrulariK, przestaje wic by duej medium quo poznania, jak byo
w przypadku iw. Tomasza z Akwinu, lecz jest jego bezporednim
pi/edmiatcm*'**. Ale nawet jeli Piotr Auriol okazyjnie mg si wyrazi
t ul , jak gdyby zamierza gosi jak posta idealizmu subiektywnego.
Hi / naciskiem podkrela na przykad fakt, e zdrowie jako pojte przez
mtclckl i /drowic. tak jak jest obecne poza umysem, to w rzeczywistoci
Uraliter) jedna i la sama rzecz, chocia rni si w swoim sposobie
bytowania, poniewa w umyle zdrowiu przysuguje c o c apparens et
intriitfonu/e. podczas gdy poza umysem, w ciele, przysuguje mu esse
f \i\tcnx et reale (...) Rni si sposobem bytw ani (in modo essendi),
t-liocia s jedn i t sam rzecz''". Dlatego te jest jasne, e same
zec/y i pojmowane przez umys oraz e tym, co intuicyjnie ujmujemy,
n r jest inna forma specularis, lecz sama rzecz jako posiadajca esse
uppiirenr, to za jest pojciem umysowym lub ide obiektywn (notitia
/daniem Piotra Auriola poznanie jest zakorzenione w percepcji
konktetu. aktualnie istniejcych rzeczy. Ale rzecz jako poznana j est
rzecz, ktrej przysuguje exse apparens et intentianale; ona j est
pojciem. W zalenoci od stopnia wyranoci w poznaniu rzeczy
powstaje pojcie rodzajowe lub gatunkowe. Rodzaje i gatunki, roz-
w.i/.tnc jako uniwersalia, nic istniej jednak poza umysem i naley je
uwaa za produkty" umysu. Mona zatem okreli Piotra Auriola
mianem ..koceplualisty" w tej mierze, w jakiej odrzuca on jakiekolwiek
po/a umysowe istnienie powszcchnikw; nic moemy jednak poprawnie
nii/ywa go nominalist", jeeli ..nominalizm'* r07umicmy w laki
sposb, e pociga to za sob negacj obiektywnego podobiestwa
IM!tu. Nic chcemy jednak przez to powiedzie, e Piotr Auriol nie
wypowiada si - z mniejsz lub wiksz czstotliwoci - w sposb
niejasny, nawet wewntrznie sprzeczny. Jego koncepcja logiki moe
przemawia za nominalizmem o tyle. o ile mwi si, e logik zajmuje si
sowami (rorer). Logik zatem rozwaa je (intencje drugie") niejako
'Tww.t 121. bBC
'' />-- ;\:ir miit V unJxkotaauche Pktlaiaptut, S26
'/,.. i.. BUDR.
M.W..9. t;* 121,bB
40
WKCZilKNAJTl
ittleiitia ratinnis, albowiem spraw metafizyka jest rozstrzyganie o bycie
realnym i bycie pojciowym, ale w tej mierze, w jaJuej zostaj one
zredukowane do mowy (...) ."" Ale cbooa doktryna, wedug ktrej
logika zajmuje si sowami (roces). moe wzita sama w sobie przema-
wia za nominalizmem. Piotr Auriol dodaje. e logik zajmuje si
sowami jako wyraajcymi pojcia... Przedni iotem materialnym Jogiki
jcM zarwno sowo, jak i pojcie (ut expressha conceptus). " * Arystoteles
w swojej logice, pisze Piotr Auriol, zawsze dawaj do zrozumienia, e
zajmuje si sowami jako wyraajcymi pojcia." Ponadto, mowa, krra
wyraa pojcia, jest przedmiotem prawdy i faszu: jest znakiem prawdy
i faszu (vocet enbn signi/icani vcrum veffalsum in ordinc adcnnieptum).*'
Koncepcja logiki, tak jak j przedstawia Piotr Auriol, moe implikowa
sformuowan na gruncie logiki lerminislycznej teori supposiiio. ale
Auriol nie byl nominalist" w metafizyce. Wprawdzie podkrela
raczej jakociowe podobiestwo rzeczy anieli podobiestwo natury czy
istoty, ale nic wydaje si. by negowa istotowe podobiestwo jako
podstaw pojcia gatunkowego - raczej je zakada.
Widzielimy, e zdaniem Piotra Auriola przedmiotem poznania
pojciowego jest raczej rzecz poza umysowa w swoim podobiestwie do
innych rzeczy ani i di rzecz cile jak o jednostkowa. Ale czym doskonal-
szym, podkrela Auriol, jest poznanie rzeczy jednostkowej w jej
jednostkowosci anieli poznanie jej za pomoc pojcia oglnego. Jeeli
intelekt czowieka w swoim obecnym stanie poznaje rzeczy raczej per
moium ah.tiractunt et unitcrsolem anieli iciile w ich jednostkowoci.
jest to niedoskonao. Rzecz jednostkowa moe wywoa wiacnic
w zmysach w taki sposb, e nastpuje poznanie zmysowe lub intuicja
rzeczy jednostkowej jako jednostkowej; ale rzecz materialna nie moe
wywoa tego rodzaju uraenia na niematerialnym intelekcie; intelekt
poznaje form tej rzeczy w sposb abstrakcyjny, nic moe bowiem
wprost i bezporednio ujmowa r>eczy jednostkowej jako jednostkowej.
Nic zmienia to jednak faktu, e intuicja intelektualna lub poznanie
rzeczy jednostkowej jako jednostkowej byoby doskonalsze ni po-
znanie abstrakcyjne oglne. ..Albowiem poznanie, ktre dociera do
rzeczy cise tak, jak la rzecz istnieje, jest doskonalsze od poznania, ktre
ujmuje rzecz wuposb. wjaki ona nic istnieje. Ale jest oczywiste, e rzecz
bA
''r<-*.V, :J. 2; t 539. a F - . .
/VnlojiU Hi SH L . . CA j J>
" Tamie, a F.
* TwTe,
MMMM nom Amjnt,
4]
iiglna nic istnieje, chyba e w rzeczach jednostkowych i poprzez rzeczy
(ednostkowejak mwi Filozof przeciwko Platonowi w sidmej ksidze
Metafizyki {...). Jest cakiem jasne, e nauka, ktra ujmuje istoty
(auidditatet). nic ujmuje rzeczy cile tak. jak one istniej {...) ale
poznanie tej oto dokadnie jednostki jest poznaniem r/eczy tak. jak ona
istnieje. Dlatego czym doskonalszym jest poznanie rzeczy jednostkowej
jako takiej (rem indivlauatam et dcmonst ratom, anieli poznanie jej
w sposb abstrakcyjny i oglny."" Wynika z tego. e nawti jeli intelekt
ludzki nie moe osign tego doskonaego poznania rzeczy jedno-
stkowych, ktre naley przypisa Bogu. to powinien si do niego zbliy
w takim stopniu, w jakim jest to moliwe, pozostajc w cisym
kontakcie z dowiadczeniem. Powinnimy trzyma si raczej drogi
dowiadczenia anieli rozumowa logicznych, poniewa nauka rodzi si
zdnswiadczcnia"
31
. Piotr Auriol kadzie rwnie nacisk na wewntrzne
dowiadczenie naszych aktw' psychicznych i czsto odwouje si do
dowiadczeni a wewntrznego, czyli introspekcji. w celu poparcia swoich
twierdze dotyczcych poznania, chcenia oraz aktywnoci psychicznej
w oglnoci. W jego podejciu do problemu uniwersaliw, w nacisku na
bliski kontakt z dowiadczeniem oraz w zainteresowaniu naukami
przyrodniczymi, o czym wiadcz przykady czerpane z Arystotelesa
jego arabskich komentatorw, dostrzec mona wyrane tendencje
..cmpirystyczne": ale badania Drcilinga doprowadziy go do wniosku,
/p ..cmpirystyczne tendencje Piotra Auriol miay raczej kierunek
dnrodkowy ni odrodkowy i zmierzay bardziej w kierunku ycia
psychicznego ni w stron wiata zewntrznego*"*.
Wzmianka o odwoywaniu si przez Piotra Auriola do introspekcji.
czyli dowiadczenia wewntrznego, prowadzi do rozwaenia jego
koncepcji duszy. Po pierwsze, mona dowie, e dusza jest form ciaa
w tym znaczeniu, i dusza jest istotn czci czowieka, ktra wraz
z ciaem tworzy czowieka. Tak naprawd aden filozof nigdy nic
negowa tego twierdzenia"
10
. Ale nic mona dowie, e dusza jest form
ciaa w tym znaczeniu, i jest jedynie czynnikiem ksztatujcym
' l H eni.. J1. 4, 2,*. le I. I
" SViVufU ix StKL, proemkim, 3: 2J a F. IVir Auriol .1t>od:: | u. jesl .
akl ,'., lOtiul pud lUrobCCnnt J ttdmtOlu IV/I ' I I '< gtoiit :.>*-:, t).;-,:i-
I' j r -. o v >!) r.\ ItzynUSlU t\f dow-mjc/ewi | .1 *' lym \. nl.-k*. : ": -' ' " ' -'
niccinic] jednik -: numwmi *;: :~ .
" Aw - .-. ;...!.-.:.
m
,'. /'fi.. -,r',! vi Petrux Awtott, i, 19?
"ItStnl.. 16,1. 1. * 21, b.
42
wiEKcmjNAm
i ograniczajcym materi (formatin et termbiaiio materiae) lub e
sprawia, i cao jest ciaem. Tego dotd nie dowiedziono, nic zrohii
lego ani Arystoteles, ani Komentator, ani aden inny perypatetyk."
1
'
Innymi sowy, zdaniem Piotra Auriola mona dowie.se. e dusza jest
istotn ezesaa. czowieka i e jesl gwna czci (pars principalior)
czowieka; ale nie mona dowie, i jest ona jedynie tym. co sprawia,
/e materia staje si ludzkim ciaem lub e jej relacja do caa jest
analogiczna do ksztatu kawaka miedzi, leeli kawaek miedzi zostaje
przeksztacony w posg, to jego ksztat mona nazwa form; ale nie
jest ona niczym wicej ni ograniczeniem (termlnaii) ub ksztatem
miedzi; nic jest odrbn natur. Dusza ludzka wszake jest odrbn
natur.
A zatem Piotr Auriol utrzymuje, e forma substancjalna jest tylko
zaktualizowaniem materii (pura actuatio matrar) i e wraz z materi
tworzy ona jedn prost natur.
1J
Wynika z tego. e jeli dusza ludzka
jest odrbn natur i nic jest jedynie zaktualizowaniem matem, to nic
jesl form w taki sam sposb i w tym samym sensie, w jakim inne formy
t formami. Odpowiadajc zatem na pytanie twierdz, i mona
dowiei, e dusza jest form ciaa i jest w nas czci istotn, chocia nie l
jest ona zaktualizowaniem i doskonaoci ciaa w uki sposb, wjaki s
tym inne dusze."
11
Puchowa dusza czowieka i dusza, czyli zasada
yciowa, na przykad roliny nie s formami w sensie jednoznacznym.
Z drugiej strony. Sobr w Vienne (1311-1312) dopiero co orzek, e
intelektualna, czyli rozumna, dusza czowieka ,jcst prawdziwie, sama
przez si i t istoty swej form ludzkiego ciaa". Po stwierdzeniu zatem, e
dusza ludzka nic jest form daa w takim samym sensie, w jakim inne
formy, ktre ksztatuj materi, s formami. Piotr Auriol mwi dalej, e
dekret dziewity witego Soboru w Vienne" twierdzi) co przeciw-
nego, mianowicie e dusza jest form ciaa dokadnie tak jak inne
formy czy dusze"". W obliczu tej kopotliwej sytuacji Piotr Auriol
- pozostajc przy swoim pogldzie, e mc mona dowie, i dusza
ludzka jest form ciaa w taki sam sposb, w jak j inne dusze s formami
- owiadcza, e chocia nie mona (ego udowodni, niemniej jednak
wiemy o lym na podstawie wiary. Dokonuje porwnania z. nauk
o Trjcy witej. Nauki lej nic mona dowie w sposb filozoficzny, ale
"Tonit, .2..
"Tmce. 12.2.1: l*4.bP.
" f aw, 1S. 1,1; i 223. i F
"UStnl. 15. 1.2;*. 223. b A-C
jKiiHU'' ' ' """-" ^^.,'.'
1
:,-'^ ML4HI I HWWJ WHMUBUBBi i HJI K0fl a3tt!Mra?l > *
/ostaa nam objawiona i uznajemy j na podstawie wiary." Przyznaje, e
ntc mona dowie, i dusza ludzka nie jest form ciaa w takim samym
znaczeniu, w jakim inne dusze s formami waciwej im materii, ule nie
gdzi.<jc na to, e mona udowodni, i dusza j est form ciaa w takim
/iiuczeniu. Sdri oczywicie, e rozum skania ludzi do mylenia, i
ilus/a ludzka oraz dusze zwierzt czy rolin s formami w sensie
wieloznacznym: i zauwaa, e w nauczaniu witych i Doktorw
Kocioa nic nie przemawiaoby za doktryn przedstawion przez
sobr; niemniej jednak przyjmuje nauk soboru, tak jak j rozumie,
dochodzi do niezwykego wniosku. Chocia nic moe by dowjdzio-
ne. e dusza jest form ciaa w taki sam sposb jak inne formy (s
'finami waciwej im materii), mimo wszystko naley twierdzi, jak mi
si wydaje, i jak ksztat wosku jest form i doskonaoci wosku, lak
dusza jest jedynie zaktualizowaniem t uformowaniem ciaa w taki sam
sposb, jak inne formy. I dokadnie jak nie naley szuka przyczyny, dla
ktrej wosk i jego ksztat tworz w rezultacie jedn rzecz, tak nie naley
szuka adnej przyczyny, dla ktrej dusza i ciao tworz jedn rzecz.
zatem dusza jest jedynie aktem i doskonaoci materii, tak, jak ksztat
wosku (...) Opowiadam si za tym wnioskiem przede wszystkim ze
w/gldu na decyzj soboru, ktry -oczym wiadczy wyranie sens sw
to zdaje si mie na myli . "
11
Ojcowie soborowi byhby przeraeni, syszc tak interpretacj ich
stw; ale wskutek takiej interpretacji decyzji soboru i przyjcia jej
w takim znaczeniu Piotr Auriol stan oczywicie w obliczu powanych
(ludnoci w odniesieniu do problemu niemiertelnoci duszy ludzkiej.
..Wiara gosi, e dusza jest oddzielona (to znaczy przeywa ciao); ale
trudnodojtrzec. jak lo jest moliwe, jeli si przyjmuje, e tak jak inne
' jest ona jedynie zaktualizowaniem materii. Utrzymujc jednak,
/e tak jak Bg moe oddzieli przypadoci od podmiotu (to znaczy
substancji), chocia nie s one niczym innym ni zaktualizowaniem
podmiotu, podobnie moe On w sposb cudowny oddzieli dusz, mimo
/c jesl ona jedynie zaktualizowaniem materii."
17
Trzeba rzecz jasna
^wi edzi e, e w fonnach. czyli ..czystych doskonaoci ach", wystpuj
opnie. Jeeli forma ulega rozcigniciu, to moe podlega oddziaywa-
niu (a wiec zepsuciu) naturalnego czynnika rozcigego; jeli jednak
Iimia nic ulega rozcigniciu, lo nic moe podlega oddziaywaniu (a
" Tonte. b. - F.
- Tamir. t 224. b D F.
"WSmi, 11. I. * 6,
tym amym zepsuciu) ze mony naturalnego czynnika rozcigego. Ot
dusza ludzka, mimo e jest pura perjtetia mutrriac, nic moe podlega
oddziaywaniu (to j en zepsuciu) naturalnego czynnika rozcigego;
moe by zniszczona" lylko przez Boga. NicjcMlo jednak dostatecznie
zadowalajca odpowied na trudno, jak Piotr Aurinl sam sobie
stworzy przez interprclacj orzeczenia Soboru w Viennc. owiadcza
wic. e nasze umysy nic s zdolne poj, w jaki sposb dusza jest
z natury niezniszczalna, jeeli jesi tym. co o niej orzek sobr."
Piotr Auriol nie myla oczywicie, e naturalna niemiertelno duszy
ludzkiej mona udowodni na drodze filozoficznej; w sprawie tej zdaje
si pozostawa pod wpywem stanowiska Dunsa Szkota. Wysunito
wiele rnych argumentw, ktre miay dowodzi, e dusza ludzka jest
z natury niemiertelna, ale nie s one absolutnie rozstrzygajce.
w
I lak
niektrzy argumentowali z proporcji przedmiotu do wlailzy", czyb
zdolnoci. Intelekt moe pozna przedmiot niezniszczalny. Dlatego
intelekt jest niezniszczalny. Dlatego substancja duszy jest nieznijzczal-
na. Ale mona na to odpowiedzie, e w takim razie oko byoby
niezniszczalne (zapewne dlatego, i postrzega niezniszczalne ciaa
niebieskie) ub e nasz intelekt musi by nieskoczony i nie stworzony,
poniewa moe poznawa Boga, ktry jest nieskoczony i niestworzo-
ny. I znowu, inni dowodz, e istnieje naturalne pragnienie", aby
istnie na zawsze, oraz e to naturalne pragnienie nic moe zosta
zawiedzione. Piotr Auriol odpowiada podobnie jak S/kot, cho w spo-
sb bardziej zwizy, e zwierzta rwnie pragn trwa w istnieniu w tej
mierze, w jakiej unikaj mierci. Argument, o ile byby poprawny,
dowodziby zatem zbyt duo. S le i lacy. ktrzy dowodz, e
sprawiedliwo domaga si nagradzania dobrych : karania wystpnych
w przyszym yciu. Dowd len ma charakter moralny i teologiczny,
a ponadto nie jest ruzslrzygajcy." Mona by na odpowiedzie, e
grzech jest swoj wasn kar. a cnota nagrod.
Piotr Auriol przechodzi do sformuowania kilku wasnych argumen-
tw; lecz nie jest zbytnio przewiadczony o ich sile dowodowej. Teraz
przedstawi moje argumenty, ale nie wiem. czy s rozitrzygajcc.'"
0
Po
pierw w e czowiek moe dokonyw a wolnych wyborw, a na jego wolne
wybory nic oddziaywaj ani ciaa niebieskie, ani czynniki materialne
Dlatego na sam zasad lej czynnoci wolnego wyboru nic wpywa
Temi*, -" . . i i . i t
Tami e, 19. l,k.3M, bO
"itSmu l. l . . W. t
- v. i > I Mi n; < tu: 4 5
adenczynmk materialny. Po drugic.dowiadczarny w sobie immanent-
nych, a wic duchowych czynnoci. Dlatego substancja duszy jest
duchowa. Ale t o, co materialne, rue moe oddziaywa na lo. co
duchowe, ani nic moe go zniszczy. Dl Jtego duszy nie moe zniszczy
aden czynnik materialny.
Jeeli czowiek jest naprawd wolny, lo zdaniem Piotra Aunola
wynika z. lego, e sd dotyczcy przyszego wolnego czynu nic jest ani
prawdziwy, ani faszywy. Opinia Filozofa jest wnioskiem, ktry zosta
w peni dowiedziony, e mianowicie nic mona sformuowa adnego
P*ijed>nczego twierdzenia o przyszym zdarzeniu przygodnym, o kt-
lym to twierdzeniu mona by utrzymywa, i jest prawdziwe i e jego
przeciwiesiwo jest faszywe. lub na odwrt. adne twierdzenie lego
rodzaju nic jest ani prawdziwe, ani faszywe."" Negowanie tego to
negowanie oczywistego faklu, niszczenie podstawy filozofii moralnej
popadanie w sprzeczno z ludzkim dowiadczeniem. Ot jeli jest
prawd, e jaki czowiek wykona jaki wolny czyn w jakim momencie
przyszoci, lo czyn len bdzie wykonany w sposb konieczny i nic
bdzie czynem wolnym, poniewa czowiek len nie bdzie wolny, by
dziaa inaczej. Jeli czyn ten ma by czynem w olnym, nic moe by teraz
ani prawd, ani faszem lo, e zostanie on w-ykonany.
Wydawa by si mogo, e stanowisko lakie pociga za sob negacj
..prawa", wedug klrego twierdzenie musi by albo prawdziwe, albo
faszywe. Jeeli powiemy, e twierdzenie me jesi prawdziwe, czy nie
jestemy tym samym zmuszeni do powiedzenia, i jest ono faszywe?
Piotr Auriol odpowiada, e twierdzenie otrzymuje swoj determinacj
(lo znaczy staje si prawdziwe lub faszywe) w zalenoci od tego, do
czego si odnosi. W przypadku twierdzenia przygodnego, klrc odnosi
si do przyszoci, to, do czego si ono odnosi, nic ma jeszcze adnego
iylu, dlatego nic moe przesdza o tym, e twierdzenie lo jest albo
piawdziwe. albo faszywe. Moemy na przykad powiedzie o danym
/owicku.c podczas Boego Narodzenia albo bdzie pi! wino. albo nic
bvdzic pi wina. ale nic moemy twierdzi osobno albo e bdzie pil
wino, albo e nie bdzie pil wina. Jeeli lak postpimy, iwicrdzcnie nie
]t-\t iini prawdziwe, ani fabzywc; nie moe si sta prawdziwe lub
l.iKzywc lak dugo, a czowiek w faktycznie napije si wina w Bozc
Niiiudzcmc lub tego nic zrobi. Na potwierdzenie swego stanowiska
1'nHr Auriol powohijc si na De interpreiationr (9) Arystotelesa.
* i.t!.. w. y.%.m, bC-D. ra^aMsmggg
Jeeli chodzi o Boe poznanie przyszych wolnych czynw, Piotr
Auriol podkrela, e poznanie to nie oprawia, i twierdzenie dotyczce
przyszego wykonania lub niewykonania takich czynw jest albo
prawdziwe, albo faszywe. Na przykad uprzednia wiedza Doga sprze-
ciwie Piotra wobec swego Nauczyciela nic oznaczaa, e twierdzenie
Piotr sprzeciwi si swemu Nauczycielowi" byo albo prawdziwe, albo
faszywe. W zwizku z proroctwem Chrystusa, e Piotr trzykrotnie si
Go zaprze. Piotr Auriol zauwaa: dlatego wypowied Chrystusa nic
moga by faszywa, nawet gdyby Piotr nic zapar si Go po trzykro"**"
Dlaczego? Dlatego, e (w-ierdzenic trzy razy si Mnie wyprzesz** me
mogo by ani prawdziwe, ani faszywe. Piotr Auriol nie przeczy, e Bog
poznaje przysze wolne czyny, ale zwraca uwag na fakt. e chocia nie
moemy nic posugiwa si sowem uprzednia wiedza" (pracicicntia),
w Bogu nic ma adnej uprzedniej wiedzy w sensie cisym ' Z drugiej
strony, odrzuca pogld, e Bg poznaje przysze wolne czyny jako
teraniejsze. Zdaniem Piotra Auriota Bg poznaje takie czyny w sposb,
ktry abstrahuje od przeszoci, teraniejszoci i przyszoci; ale za
pomoc jzyka ludzkiego nie moemy opisa sposobu poznania Boego,
jeeli stawia si problem relacji przyszych wolnych czynw do poznania
Boego, czyli uprzedniej wiedzy'* Boga o tych czynach, to nie mona
go rozwiza inaczej ni mwic, e uprzednia wiedza nic sprawia, i
twierdzenie dotyczce przyszego zdarzenia przygodnego staje si
twierdzeniem prawdziwym"*
1
; nie mwi to nam jednak, czym jest
pozytywnie uprzednia wiedza" Boga. Musimy mie na uwadze, e
trudno tego problemu ma swe rdo albo w ubstwie ludzkiego
jzyka, ktry nie moe wyraa twierdze tnaczej jak poprzez twier-
dzenia odnoszce si do teraniejszoci, przeszoci i przyszoci, albo
w stanic naszego umysu, ktry zawsze jcsl uwikany wczas(cw'jH^fr
tst cum cnniinuo et tempare)".
4
* A dalej, .jest bardzo trudno znale
waciwy sposb wyraenia poznania, jakie Bg ma o przyszoci (...)
adne twierdzenie, w ktrym jest mowa o przyszoci, nic wyraa
waciwie Boej przedwiedzy: w istocie twierdzenie takie jest - .cile
rzecA biorc - faszywr (...) Ale moemy powiedzie, e byo ono
(zdarzenie przygodne) znane Bogu odwiecznie dziki poznaniu, ktre
ani nie byo odlegle od lego zdarzenia, ani go nic poprzedzao".
!
' / Stfi/.. M, J; tffll. B.
" Tamlt. L l , b A
"Ttwnu. 3 V , 3 , 9 0 1 . i C.
1
Tamir, i F - b A .
I: v ,-.! ii - I HUT* AUMUL * I
jakkolwiek nasz rozum nic potrafi uj, czym jest poznanie samo
w sobie.'
1
*
Naleaoby podkreli, e Piotr Auriol nie podziela opinii w.
Tomasza z Akwinu, wedug ktrego Bg, na mocy swej wiecznoci,
poznaje wszystkie rzeczy jako teraniejsze. Zgadza si, e Bg poznaje
wszystkie zdarzenia odwiecznie; ale Piotr nie dopuszcza pogldu,
jakoby Bgjc poznawa jako teraniejsze: sprzeciwia si wprowadzaniu
takich sw jak teraniejsze", przesze" czy przysze" do twierdze
dotyczcych poznania Boego, jeeli te twierdzenia maj wyraa
rzeczywisty sposb Boego poznania. Rezultat jett wic teki. e Piotr
Auriol uznaje Boe poznanie przyszych wolnych czynw, ale zarazem
podkrela, i adne twierdzenie odnoszce si do takich przyszych
czynw nie jest ani prawdziwe, ani faszywe. Nie jestemy zdolni
powiedzie dokadnie, w jaki sposb Bg poznaje lego rodzaju czyny.
Nic trzeba zapewne dodawa, e Pioir Auriol zdecydowanie odrzuca
teori, wedug ktrej Bg poznaje przysze wolne czyny na mocy
determinacji, czyli decyzji swej Boej woli. Zdaniem Piotra teoria lego
rodzaju nic daje si pogodzi z ludzk wolnoci. Tomasz Bradwardinc.
ktrego teoria bya cakowitym przeciwiestwem leorii Piotra Auriola.
atakowa go w tej kwestii.
Uwagi Piotra Auriola na temat twierdze dotyczcych poznania
Boego, ktre w sposb wyrany lub ukryty maj odniesienie do czasu,
su jako ilustracja faktu, e filozofowie redniowieczni nie byli
cakowicie niewiadom: problemw zwizanych z jzykiem i znacze-
niem, jak mona by zapewne przypuszcza. Jzyk, jakiego uywa Biblia,
kiedy mwi o Bogu, zmusitdo wczenie mylicieli chrzecijaskich do
rozwaa nad znaczeniem uytych terminw; odpowiedzi na len
problem byy redniowieczne teorie o orzekaniu analogicznym. Sprawy,
o ktrej mwiem w zwizku z Piotrem Auriolcm. nic powinno si
traktowa jako wskazwki, e mylicie! ten mia wiadomo problemu,
et ktrym nic mieli pojcia inni filozofowie redniowieczni. Bez wzgldu
na lo, czy redniowieczne dyskusje i rozwizania problemu kogokol-
wiek satysfakcjonuj, czy te nic. nic mona w sposb uprawniony
twierdzi, e myliciele redniowieczni nawet nic podejrzewali, i
problem taki istnieje.
-1. Henryk z Harclay urodzi si okoo 1270 roku, studiowa i naucza
w Oksfordzie, tam le w roku 1312 zosta kanclerzem. Zmar w Awinio-
Ternie. H a F - b B.
mc w 1317 roku. Czsto nazywano po prekursorem ockhamizmu, tn
znaczy nominalizmu"; w rzeczywistoci jednak ten rodzaj teorii
uniwmaliw, ktrej on broni, Ockham odrzuci, uwaajc j za zbyt
realistyczn. Jest prawd, e Henryk z Harday odmawia! zgody na to, e
jest j aka wsplmi natura, ktra istnieje jako wsplna w czonkach tego
samego gatunku, i z caa pewnoci twierdzi, i pojcie oglne jako
lakie jest dzieem umysu: a!e w swoich polemikach zwraca! si
przeciwko realizmowi Szkota i odr/u cal szkotystyczn doktryn o natu
cnnununis. Natura poszczeglnego czowieka jest jego jednostkowa
natur i w adnym przypadku nie jest ..wsplna". Niemniej jednak
r7rczyiitm'ejccmog bydo siebie pdobnc.i wla-^nie 10 podobiestwo
jest obiektywn podstaw pojcia oglnego. Mona mwi o ahs-
trahowaniu czego wsplnego" z rzeczy, jeeli ma si na rnyiti tn, e
mona rozwaa rzeczy pod ktem ich wzajemnego podobiestwa. Ac
oglno pojcia, moliwo jego orzekania o wielu jednostkach, jest
narzucona przez umys; nie ma niczego obiektywnie istniejcego
w rzeczy, co mona by orzeka o innej rzeczy.
Z drugiej strony, Henryk w sposb oczywisty przez pojcie oglne
mia na myli niewyrane pojcie jednostki. Pojedynczego czowieka na
przykad mona pojmowa oddzielnie jako Sokratesa lub Fiatona. ale
mona go pojmowa niewyranie" nic jak o t czy tamt jednostk, lecz
po prostu jako czowieka". Podobiestwo, dziki ktremu moemy to
robi, jest oczywicie obiektywne, ale powstanie pojcia oglnego
zawdziczamy temu niewyranemu wraeniu jednostek, natomiast
oglno pojcia rozwaana formalnie -jest dzieem umysu.
5. Jest rzecz do" oczywist, e ci trzej myliciele, ktrych pewne
koncepcje filozoficzne omawialimy w tym rozdziale, nie byli rcwolu-
qonistami w tym znaczeniu, i przeciwstawili si tradycyjnym nurtom
filozoficznym w oglnoci. Nic wykazywali na przykad wyranego
zainteresowania problemami czysto logicznymi i nic okazywali tak
charakterystycznej dla ockhamizmu nieufnoci wohec metafizyki.
W gruncie rzeczy - kady z nich w ronym stopniu - mieli krytyczny
stosunek do doktryny iw. Tomatza Ale Henryk 71 f arelay by) ksidzem
wieckim, nie dominikaninem; w adnym razie jednak nic przejawia
jakiej szczeglne; wrogoci w stosunku do tom i/ni u. chocia odrzuci
nauk iw. Tomasza o zasadzie jednostkowicnia, opowiadajc si za
wczeniejsz teori wieloci formalnych zasad w czowieku, i protes-
towa przeciwko prbie robienia z heretyckiego" Arystotelesa katoli-
ka. Z kolei Piotr Aurinl byt franciszkaninem, nic dominikaninem, i nic
by zobowizany do uznawania nauk: w. Tomasza. Spord tych trzech
OUKAKDUl I twm ALUOI
;
filozofw 7-atem tylko Durandus by mylicielem, ktrego rozbrat
z lomizmcm zasuguje na miano aktu rewolucyjnego"; ale nawet
i w jego przypadku goszone przeze pogldy zasuguj na miano
rewolucyjnych" tylko dlatego, e jako dominikanin byl zobowizany,
jak wszyscy czonkowie zakonu, do przestrzegania nauki sw. Tomasza.
Doktora dominikaskiego. Mona go nazwa rewolucjonist tylko
w tym ograniczonym sensie - z ca pewnoci zachowa niezaleno.
Herv Ndcllcc, dominikaski teolog wystpujcy przeciwko Hen-
rykowi 7 Gandawy i Jakubowi z Metzu. prowadzi dug w-ojn
z. Duranduscm, natomiast Jan z Neapolu i Piotr Marsb (Petrus dc
Palude), obydwaj dominikanie, sporzdzili dug list zagadnie,
w ktrych Durandus naruszy nauk Akwinaty.*
T
Bernard z Lombardii,
mny dominikanin, rwnie walczy z Duranduscm, ale jego atak nic mia
lak trwaego charakteru jak wojna Hcrv Ncdellcca; Bernard podziwia
Durandusa i czciowo pozostawa pod jego wpywem. Ostra polemika
i Eridentiae Duraiidelli contra Durandum) wysza spod pira Durandel-
lusa, ktrego przez pewien czas utosamiano z Duranduscm z Aurillac,
a ktrym - zdaniem J. Kocha -mg by inny dominikanin, Mikoaj ze
Sw. Wiktora.*
1
Jednake, jak widzielimy. Durandus nie wystpowa
przeciwko tradycji XIII wieku jako takiej; przeciwnie, jego zaintereso-
wania kieroway si bardziej w stron metafizyki i psychologii anieli
stron logiki, sam za pozostawa pod wpywem takich filozofw
spckulatywnych, jak Henryk z Gandawy.
/Me chocia trudno nazywa Durandusa czy Piotra Auriola prekur-
MU.im: ockhamizmu, jeeli ma si na myli fakt, e cech filozofii tych
mylicieli byo przeniesienie akcentu z metafizyki na logik, czemu
towarzyszy krytyczny stosunek do spekulacji metafizycznej jako takiej,
to jest przypuszczalnie prawd, i w szerokim znaczeniu pomogli oni
przygotowa grunt pod nominalizm i e mona ich nazywa, jak czsto
lo robiono, mylicielami przejciowymi. Nie podlega dyskusji, e
Durandus -jak ju wspomniano -by czonkiem komisji, ktra potpia
s/creg twierdze zaczerpnitych z komentarza Ockhama do Sentencji;
.ile chocia wiadczy to wyranie o jego negatywnym stosunku do nauki
Ockhama. nic dowodzi jednak, e jego wasna filozofia nic .,11
/.dnego wpywu na rozszerzanie si ockhamizmu. Durandus, Piotr
Aurinl oraz. Henryk z Harclay podkrelali wsplnie, e tylko rzeczy
" IVr. n i lat lemtf J Koax.DvranihadtS.Pottiuntiap^-fttiu&teiiaGtxh Dn
(.,. .':.-.., i;,, i ; ,. 199 ru., Munitcr i. W 9
1
, t J40 J69.
^
m !
50
IFKt7TCKNA.tTl
jednostkowe istniej. To prawda, e w. Tomasz z Akwinu twierdzi!
dokad nic tosamo.alc Piotr Auriol wycign z tego wniosek, e problem
wieloci jednostek w obrbie icgo samego gatunku nie stanowi w ogle
adnego problemu. Cakowicie nielicznie od kwestii, c/y problem taki
istnieje, czy te nie, stanowcze zaprzeczenie, jakoby prohlem istnia,
uatwia - jak sdz - zrobienie kolejnych krokw na drodze do
nominaltzmu, ktrych sam Piotr Auriol nic zrobi. Po pierwsze, Ockham
uwaa jego teori po wszech nil w za prosty logiczny wniosek, wypywa-
jcy z prawdy, ze tylko jednostki istnieje. Po drugie, chocia z ca
susznoci mona powiedzie, e twierdzenie Dunndusa, i oglno
przysuguje wycznie pojciu, oraz twierdzenia Piotra Auriola i Henryka
z Harclay. e pojcie oglne jest dzieem umysu i e oglnoci przysuguje
v obieethumwycznie w pojciu, nic oznaczaj odrzucenia realizmu
umiarkowanego, to jednak skonno Piotra Aunola i Henryka z Harclay
do wyjaniania genezy pojcia oglnego przez odniesienie do niewyrane-
go czy sabo zaznaczonego wraenia rzeczy jednostkowej uatwia odejcie
od teorii powszechnikw w ujciu Tomasza z Akwinu. Co wicej, czy nie
mona dostrzec u tych mylicieli tendencji do posugiwania si tym, co
znamy jako brzytw Ockhama'7 Durandus zoy w ofierze tomi styczne
species poznawcze (to znaczy formy" w sensie psychologicznym),
natomiast Piotr Auriol czsto odwoywa si do zasady pluralitas non e.u
ponendasint necessitate w celu odrzucenia tego. co uwaa za byty zbdne.
Ockhamizm nalea w pcw nym sensie do tego oglnego ruch u zmierzaj-
cego do upraszczania. Rozwija ponadto tego ducha krytycyzmu, jaki
mona dostrzec u Jakuha z Mctzu. Durandusa i Piotra Auriola. Myl
zatem, e chocia hadanie historyczne wykazao, i takich mylicieli jak
Durandus. Piotr Auriol i Henryk z Harclay nie mona nazywa
nominalistami", to jednak ichmyl zawiera w tobie takie aspckiy. ktre
pozwalaj wiza ich w pewnym stopniu z oglnym ruchem mylowym
sprzyjajcym rozprzestrzenianiu si ockhamizmu. Istotnie, jeeli uznaje
si samoocen Ockham a jako autentycznego zwolennika Arystotelesa
oraz jeeli na ockhamizm patrzy si jak na ostateczn klsk wszelkich
ladw ntcarystotc-lcsowskicgo realizmu, lo mona w sposb uzasadniony
uwaa tych filozofw, o ktrych mwilimy, za posuwajcych o krok
naprzd oglny ruch antyrcalistyczny. ktrego punktem kulminacyjnym
by ockhamizm. Naleaoby wszake doda, e wci pozostawali oni
mniej lub bardziej umiarkowanymi realistami oraz e w oczach
ockhamisiw nie poszli zbyt daleko po anty realistycznej drodze. Ockham
z ca pewnoci nie uwaa ich za ockhamisiw". ktrzy wyprzedzili
swj czas.
Rozdzia III
OCKHAM fi)
ycie - Dziea - Jedno raj iii.
I. Wilhelm Ockham urodzi si prawdopodobnie w Ockham w hrab-
stwie Surrcy. cho jest moliwe, e po prostu nazywa si Wilhelm
Ockham i e jego nazwisko nic miao nic wsplnego z t miejscowoci.
Data narodzin jest niepewna. Chocia zwykle umieszcza si j midzy
rokiem 1290 a 1300. moe by nieco w-czeniejsza.' W roku 1310 wstpi
do zakonu franciszkaskiego i podj studia teologiczne w Oksfordzie.
Jeeli lak byo istotnie, to wykady na temat Biblii mg prowadzi od
1315 do 1317 roku. aria temat Sentencji od 13l7do 1319 roku. Kolejne
lata. 1319-1324, powici studiom, pisaniu i uczestnictwu w scholas-
tycznych dysputach. W ten sposb Ockham zakoczy okres nauki
wymagany do uzyskania magisterium, czyli doktoratu: ale nigdy tak
naprawd nie naucza jako magister regens, poniewa z ca pewnoci
|u w 1324 roku zosta wezwany przed oblicze papiea do Auinionu.
Nadany mu tytu inceptor (pocztkujcy) zawdzicza temu. e rzeczy-
wicie nigdy nie naucza jako doktor i profesor, tytu ten nic ma w ogle
nic wsplnego z zaoeniem szkoy.'
' Poniewa >pj,ii* m co. e wet eni a lubdiaknnatu otrzyma) tui\rn 1306 luku,
musia najprawdopodobniej urodzie lic, przed rokiem 1290; zdaniem . Boehne/a
nNlapito lo okoo 11*0 roku.
' Pt Boehnei Jzie zaPeisterem, eiterpretujic inuptar w iciiiyrn macceniu, lo
/turzy |jli> lirm - oznaczajcy tojcoi, kio tpenil >/yxlkic warunki du uzyskami
Ik toratu. ale we pod)al iwcKTi obowizkw jak o r art . > *. u;. profeor. Cdj by ' "' k - te
intcrprtUcic. atwo nona by wyjani Taki. ze wnrruiltis inrtpinr mfi byc niekiedy
na/j >: dnttiT. nawcl " n i ' " ' , vi'** bietptor r.ie naley n o i n laniem wyjaintac
potob pozwalajc]' wnioskowa, e czowiek, do ktoregn >,- ono odnouto, hyl lub
mofJb) by rztczywiitjm doktorem. Terminem tym ptMtugrwuno ac w odmcjucniu do
52
WI* C/tOL-JAHV
W 1323 r o k u Ja n Lul t c r r i l . byy ka nc l er z Oksf o r d u, przyby d o
Awi ni o nu i przed st awi St oli c y wi t ej l i st pi dzi esi ci u szeci u
t wi erd ze zac zerpni t yc h z k o men t a r za Oc kh a ma d o Sentencji. Wydaj e
si , e Oc k h a m. kt r y po j a wi ! si w Awi ni o nt c w 1324 r o k u . pr zed st awi !
i nn wersj k o men t a r za , d o kt r ej wpr o wa d zi pewne p o p r a wk i . T ak
c zy i nac zej , komi sj a po wo ana d o ro zst rzygni c i a sprawy ni e zgodzi a
si n a po t pi eni e wszyst ki ch t wi erdze za ska r o n yc h przez Lut t erc l i a;
n a swoj ej li ci e umi eci a pi dzi esi t j ed en t wi erd ze, k t r e w mni ej -
szym l ub wi kszym st o p n i ud o t yc zyr y kwest i i t eo l o gi c znyc h, akc ept uj c
t rzydzi ec i t rzy t wi erdzeni a Lut t erc l i a i d o d a j c ki l ka na c i e wasnyc h.
Ni ek t r e t wi erd zeni a p o t p i o n o j a k o heret yc ki e, i nne, mni ej wane,
u zn a n o za bdne, c ho ni c her et yc ki e: ale pro c es ni c rozst rzygn spo r u
d o ko c a , by mo e d l a t eg o , c Oi Vh. ui : w t ym c /asi e opuc i Awi ni o n.
Wysun i t o t a ke przypuszc zeni e, e wpyw D u r a n d u sa , k t r y by
czonki em komi sj i , o kaza si ko r zyst ny d l a Oc k h a ma , przynaj mni ej
w j ed nej l ub d wc h kwest i ac h.
Na po c zt ku g r ud ni a 1327 r o k u przyby d o Awi ni o nu Mi cha
z C c sena . genera za ko n u f r a nc i szka ski eg o , wezwany p r zez papi ea
Ja n a XXI I c c l c n wyt umac zeni a si ze swoi ch a t a k w n a papi eski e
ko nst yt uc j e w sprawi e ubst wa ewangel i c znego . Na p r o b generaa
Oc kh a m wzi udzi a w sp o r zr o ubst wo , a w maj u 1328 r o k u Mi cha
z C c sena , d o p i er o c o p o n o wn i e wybrany n a urzd generaa francisz-
k a n w, uci ek z Awi ni o nu. zabi eraj c ze so b Bo nagraf i a z B c r g a mo .
Fr a n c i szka z Ascoli i Wi l hei ma Oc k h a ma . W c zerwc u papi e eks-
ko mun i ko wa c zt erec h uc i eki ni erw, kt r zy przyczyli si w Pi zi e d o
c esa r za Lud wi ka Bawarski ego i udal i si z ni m d o Mo n a c h i u m. W t en
sp o sb Oc k h a m sta si uc zest ni ki em w-ajki mi dzy c esarzem a papi e
em, wal ki , w- kt r ej p o st r o ni c c esarza st an t a k e Marsyl i usz z Pa d wy.
Ja kko l wi ek ni ekt r e wyst pi eni a Oc k h a ma pr zec i wko Ja n o wi XXI I
o r a z j eg o nast pc o m w o so ba c h Bened ykt a XI I i Kl emensa VI do t yc zyy
kwest i i t eo l o gi c znyc h, gwnym p un k t em caego spo r u bya o c zywi c i e
p r a wi d o wa relacj a mi d zy wadz wi ec k a wadza ko c i el n, d o c zego
wr c i my.
l*6rcy .Jior-mili.ir.L". mlprrjmt Jrtfjc, ;-L *iartiMii), odnogo uf jetljnicdd jego
kliluai * L/ant. j"t'> ' k o ; : ) \ UuJu wOktfofil/ic. NM U VQ mUHi*c, nic tr- udr.cpu
dmoilu n* (a. e Uckhim ilulicntal w p*tyai uo >*?! Uffl doktor!
eewecwiiwwwe
> < . . , , 5 3
11 pad zi er ni ka 1347 r o k u zmar nagl e Lud wi k Bawarski , p r o t ekt o r
Oc k h a ma , i Oc kh a m poczyni kr o ki w celu p o j ed na ni a si z Koci oem.
Ni e t r zeba ko ni ec zni e zakad a, e ki ero wa si wyczni e wzg l d ami
o st r o no c i . Pr zyg o t o wa n o f ormu po suszest wa, al e ni c wi a d o mo ,
czy Oc k h a m f akt yc zni e j po dpi sa ani c zy po j ed nani e zo st ao ki edyko l -
wiek f o rmal ni e za wa r t e. Oc kh a m zmar w Mo n a c h i u m w r o k u 1349.
p r a wd o p o d o bn i e n a czarn mi er ".
2, Ko men t a r z d o pi erwszej ksi gi Sentencji napi sa sam Oc k h a m,
a picrwsKC wyd ani e ("Wi na/i o p o wi t a o - j a k si wydaj e -m i d zy 1318
a 1323 r o ki em. Ko men t a r ze d o po zo st ayc h ksi g Sentencji maj
c h a r a kt er rcportationes.choi i o n e r wni e nat d o wc zesnego o kr esu.
l l o c hnc r j est zd a ni a , e po wst ay o n e przed Ordinatio. Expositio in
tihrum Porphyrii, Expositio in libruin Pratdicanirntortim, ExposUh in
duos libros Elenchoruin o r a z Expositio in duos libros PcrOiermeneias
po wst ay za pewne w c zasi e, gdy Oc k h a m pr a c o wa nad ko men t a r zem
d o Sentencji, i byy wc zeni ej sze o d pi erwszej Ordinatio, c ho me od
Reponatio. T ekst y t yc h p r a c l o gi c znyc h, ni e o bej muj c yc h In libros
FJcnchorum, w bo l o ski m wyd ani u z 1496 r o k u zost ay zat yt uo wane
Exposifio jur,.! super ortem veterent. Expositio super ocio libros
Physicorum po wst aa p o k o men t a r zu d o Sc i i me/f , a przed Summa totius
logicue, k t r a zost aa n a p i sa n a przed 1329 r o k i em. C o si t yczy
Compcndium logicae, t o j eg o a ut ent yc zno zo st aa za kwest i o no wa na .
Oc k h a m j est p o n a d t o t wrc Summulae in libros Physicorum (l ub
Philosophia naturalu) o r a z Quaesttones in libros Physicorum. Jeeli
c ho d zi o Tractatus de successivis, t o j est o n d o k o n a n p r zez k o g o
i nneg o ko mpi l ac j aut ent yc znej pr ac y Oc k h a ma . mi ano wi c i e Expositio
super libros Physicorum. B o c h n er wyj ani , e t r a k t a t t en mo e suy
j a k o rdo d o kt r yn y Oc k h a ma . Ni ema l ka d a li ni jka wysza spo d
pi r a Oc k h a ma i w t ym sensi e Tractatus de sucee.vivis j est aut ent yc z-
ny.*
1
* Wt p l i wa jest a ut ent yc zno Quucxtianex divcrsae: De relatione. dr
puncto. de negatione.
T eo l o gi c zne pr a c e Oc k h a ma o bej muj Quodlihcta VII, Tractatus de
Sacramentn Altaris l ub /Je Corpore ChrUti (k t r a zdaje si za wi er a d wa
o d r bne t r a k t a t y) o r a z Tractatus de praedesiinatione et depraescientia
Dci et de futuris contingentibus. Ni c d o wi ed zi o n o aut ent yc zno c i
CciJtiloquium theologicuni l ub Suituna de conctusionibus thenlogicu.
' Stawem crrfifufio okretltno ckit tub zrf - lek ilu,ktry Ircdn* * - .'iiy yUjdowci
tiktyr/fue ni pi ul lub pcdyklc-wi t a i ) i i t O wydiniti.
* ':.i.iu. de airrrattil, ci Hochner, V 29.
WlKl7TOt.\A*TY
Z drugiej strony, argumenty, jakie si wysuwa w celu wykazania
nieautentycznoci tej pracy, nie wydaj si przekonuja.ee.* Podczas
pobytu Ockhama w Monachium powstay midzy innymi nastpujce
prace: Opus nanuginta dienun. Cumpendiunt crrnrum Joattnis pupae
XXtl.Oetoquafsiianesdepoteslatepapae.Anprincfpsproniosuccur.nt.
scilicet guerruc, possit recipere hatui eectesiurum. etiam unito papa.
Consultatio de causa matrimoniali ora/ Dialngus btter nuigittrum ei
discipulum de anperatarum et pontifieian potcsiute. Ostatnia praca jest
gwnym dzieem politycznym Ockhama. Skada si z trzech czci,
ktre powstay w rnych okresach. Naley jednak korzysta z niej
ostronie, poniewa znalazo ri tam wiele opinii, za ktre ckham ne
ponosi odpowiedzialno.
3. Ockham posiad rozleg wiedz o dzieach poprzedzajcych go
wielkich scholastykw, zna) rwnie wietnie Arystotelesa. Ale nawet
jeli moemy doszukiwa si antycypacji pewnych twierdze Ockhama
u innych filozofw, to i tak jego oryginalnoci nie .sposb byoby
kwestionowa. Chocia filozofia Szkota dala pocztek niektrym
problemom podejmowanym przez Ockhama i chocia rozwija on
pewne pogldy i tendencje charakterystyczne dla Szkota, to jednak stale
atakowa System Szkota, szczeglnie jego realizm; ockhamtzm by wic
raczej o.sti reakcj na szkotyzm anieli jego rozwojem. Nic ma
wtpliwoci, e Ockham pozostawa pod wpywem pewnych teorii
Durandusa (na przykad teorii relacji) i Piotra Auriola;aIc wielko tego
wpywu, tak jak on wyglda, w niczym nic osabiaa podstawowej
oryginalnoci Ockhama. Nic ma dostatecznych podstaw do kwes-
tionowania jego sawy jako rda ruchu term mistycznego i nominalis*
tycznego. Nie ma te, jak sdz, adnej przekonywajcej racji do
przedstawiania Ockhama jako wycznie arystotelika (luh. jeli si lak
woli, jako wycznie tak zwanego arystotelika). Na pewno prbowa
przezwyciy realizm Szkota za pomoc logiki teorii poznania
Arystotelesa, uwaa ponadto wszeki realizm za wypaczenie praw-
dziwego arystotelizmu; ale usiowa take oczyci teorie Arystotelesa,
ktre wykluczay jakiekolwiek uz.nanie wolnoci i wszechmocy Boga.
Ockham nie by mylicielem oryginalnym" w tym sensie, e hy ktms,
kto wymyla nowoci dla samych nowoci, choca. jego sawa jako
destruktywnego krytyka moga prowadzi do takiego wniosku; byl
natomiast mylicielem oryginalnym w tym znaczeniu, e stawia wasne
' Por R Iierloh, Vm dit Kchihett to Ctniuov*a*n, firciDrunontEi. W (!))
k i 103.
problemy i dochodzi do ich rozwizania w sposb gruntowny i sys-
tematyczny.
Wysunito i dyskutowano problem*, czy powinno si uwaa lub nie,
>.e pimiennicza kariera Ockhama rozpada si na dwie mnie; ub bardziej
nic powizane czci, a jeeli lak, to czy wiadczy to o dychotomii jego
charakteru i zainteresowa. Mogoby si bowiem wydawa, e zachodzi
niewielki zwizek midzy czysto logiczn i filozoficzn aktywnoci
Ockhama w Oksfordzie a jego dziaalnoci polemiczn w Monachium.
Mogoby si wydawa, e istnieje zasadnicza niezgodno miedzy
Ockhamcm jako zimnym logikiem i akademickim filozofem a Ock.
hamem jako penym namitnoci politycznym i kocielnym polemist.
Zaoenie takie jest wszake niekonieczne. Ockham byl mylicielem
niezalenym, miaym i ywym, odznaczajcym si zdolnociami kryty-
cznymi; mia swoje jasne przekonania i zasady, ktre by gotowy
stosowa w' sposb odwany, systematyczny i logiczny; a odmienno
tonu midzy jego pracami filozoficznymi a polemicznymi miaa raczej
rdo w odmiennoci dziedzin, w ktrych owe zasady Ockham
stosowa, anieli w nieprzezwycionej sprzecznoci jego charakteru
jako czowieka. Osobista historia i okolicznoci yciowe Ockhama
miay niewtpliwie swoje emocjonalne nastpstwa, ktre znalazy wyraz
w jego pismach polemicznych, ale emocjonalne zabarwienie tych pism
nic moe przesoni faktu, e s one dzieem tego samego ywego,
krytycznego i logicznego umysu, ktry stworzy komentarz do Seuterh
r/i. Kariera Ockhama skada si z dwch faz i wanie w fazie drugiej
ujawnia si ta strona Ockhama, ktra nie miaa okazji ujawni si
w podobny sposb w pierwszym okresie; przesad wydaje mi si
implikacja, e Ockham logik i Ockham polityk to niemal dwie rne
osobowoci. Prawda jest raczej taka, ze ta sama osobowo i ten sam
oryginalny umys przejawia si w odmienny sposb w zalenoci od
rnych okolicznoci yciowych Ockhama oraz odmiennych prob-
lemw, jakie przed nim staway. Nic powinno si oczekiwa, ahy
przebywajcy w Monachium wygnaniec, ktrego oksfordzka kariera
zostaa przerwana i nad ktrego gow zawisa ekskomunika, pod-
chd zildo problemw Kocioa i pastwa dokadnie w taki sam sposb,
w jaki traktowa w Oksfordzie problem uniwersaliw; ale z dnigicj
strony nie powinno si oczekiwa, e .skazany na mnicj filozof utraci
logiczn przcnikliwooraz zasady i stanie si zwykym polemist. Jeeli
Por. ni rtr, ! J Gcorgci dc Ugude (rob li ! : . ;: ; if). IV, t. M-'.\ V. LJ W
WUK OOt t NAm
si poinaJo wystarczajco dobrze charakter i lcaipcmtncni Ockhama,
po/orne sprzecznoci midzy jego aktywnoci w obydwu fazach
wydadz sic, jak sdz, czym cakowicie naturalnym. Trudno polega
na tym, e tak naprawd niewiele wiemy o Ockhamie jako czowieku.
Fakt ten uniemoliwia sformuowanie kategorycznego twierdzenia, e
nie byl on czowiekiem o podwjnej osobowoci; czym sensowniejszym
jednak jest prba wyjanienia rnych aspektw pimienniczej aktyw-
noci Ockhama przy zaoeniu, e nie mia on rozdwojonej osobowoci.
Jeeli si to uda, do przeciwnej hipotezy moemy zastosowa wasn
brzytw Ockhama.
Jak widzielimy, myl Ockhama zawiera w sobie rne elementy lub
sploty. Jest w niej obecny element empiryslyczny", s elementy
racjonalistyczny oraz logiczny, jak rwnie element teologiczny. Nic
wydaje mi si czym atwym zsyntetyzowanie wszystkich elementw
jego myli; ale by moe trudno te od razu zauway, e jednym
z gwnych zaj Ockhama jako filozofa byo oczyszczenie chrzecijan-
skiej teologii i filozofii z wszelkich siadw greckiego determmizmu,
w szczeglnoci z teorii istot, ktry jego zdaniem naraa na niebez-
pieczestwo chrzecijask nauk o wolnoci i wszechmocy Boga. Na
aktywno Ockhama jako logika, na jego ataki na wszelkie formy
realizmu w odniesieniu do uniwcrsaliw mona zatem natrze jak na
dziaalno podporzdkowan w jakim sensie jego zajciom jako
chrzecijaskiego teologa. Trzeba to mie na uwadze. Ockham byl
franciszkaninem i teologiem; nie powinno si go interpretowa tak, jak
gdyby by wspczesnym skrajnym empiryst.
Rozdzia IV
OCKHAM (2)
Ockham: metafizyk* istot - Piotr lliszpin logika
terminityczna - LopLa Ockhama i teoria uniwer-
saliw - Realna i racjonalna nauka - Prawdy
konieczne i dowd.
I. Pod koniec ostatniego rozdziau wspomniaem, e Ockham jako
teolog zajmowa si chrzecijaskimi doktrynami wszechmocy i wolno-
ci Boga. Uwaa, e doktryn tych nic udaoby si obroni bez usunicia
metafizyki istot, ktre wprowadzono do teologu i filozofii ze rde
greckich. W filozofii w. Augustyna i w filozofiach czoowych mylicieli
XIII u ieku teoria Boych idei odgrywaa wan rol. Platon postulowa
wieczne formy, czyli idee". Najprawdopodobniej uwaa j ea odrbne
od Boga i suce za modele lub wzory, wedug ktrych Bg ukszta-
towa wiat w jego inteligibilnej strukturze: filozofowie greccy o tradycji
platoskiej umiecili pniej owe wzorczc formy w umyle Boga.
Filozofowie chrzecijascy zaczli si odwoywa i korzysta z tej teorii
w swoich wyjanieniach wolnego stworzenia wiata przez Boga. Stwo
renie uwaane za wolny i rozumny akt Boga zakada w Bogu jak gdyby
intelektualny wzr lub model stworzenia. Teori t oczywicie stale
poprawiano; iw. Tomasz zada sobie trud wykapania, e idee w Bogu nie
realnie rne od istoty Boga. Nie maemy uciec od posugiwania si
jzykiem, ktry implikuje, e s one rne; w rzeczywistoci jednak idee
s ontologicznic tosame z istot Boga, bdc po prostu istot Boga.
ktr On poznaje jako zewntrznie podlegajc naladowaniu (przez
stworzenie) w rny sposb. Doktryna la staa si wsplnym dziedzic-
twem wiekw rednich, cznie z wiekiem Xli i , i uwaano j za konieczne
narzdzie suce wyjanieniu stworzenia oraz odrnieniu go od czysto
spontanicznego wytwarzania. Pluton postulowa jedynie oglne samois-
-"' wtCKC7TtKNAfT
tnc formy, natomiast myliciele chrzecijascy, ze swoj wiar w Buz
opatrzno obejmujc jednostki, chocia przyjli idee jednostek w Bo-
gu, utrzymali pierwotn Platosk koncepcj idei oglnych. Bg ilu aria
czowieka, przykadowo rzec/ biorc, wedug swojej oglnej idei natury
ludzkiej. Wynika z lego. cnaturalnc prawo moralne nie jest czynu czysto
arbitralnym, w sposb kapryny zdeterminowanym przez wol Boga;
idea naiury ludzkiej pociga za sob ide naturalnego prawa moralnego.
U teori idei oglnych w Bogu cile sic czy przyjcie jakiej formy
realizmu przy prbie wyjanienia naszych wasnych idei oglnych.
W rzeczy wisioci nigdy nie opowiadano si za pierwszymi bez przyjmowa
nia drugich; gdyby bowiem na przykad kategori-sowo czowiek"*
pozbawiono jakiegokolwiek obiektywnego odniesienia i gdyby niebyo
takiej rzeczy jak natura ludzka, wwczas nic byohy adnego powodu, aby
przypisywa Bogu ogln ide czowieka, to znaczy idee natury ludzkiej.
W drugim tomie lej pracy przedstawiem opis sporu o uniwersalia, jaki
l oczy I si w redniowieczu do cza sw iw. Tomasza z Akwinu; wy kazaem
tam, w jaki sposb doszo w kocu dood rzuc nia przez Abclarda wczesnej
postaci redniowiecznego realizmu skrajnego. Opowiedziano sic za
pogldem, e tylko jednostki istniej. Rwnoczenie lacy umiarkowani
realLsci,jakAkwinata,zca pewnoci wierzyli wobicktywno realnych
gatunkw i natur. Jeeli na przykad X i V s dwiema jednostkami ludzkimi,
to nic maj tej samej jednostkowej natury; niemniej jednak kady z nich ma
wasn natur ludzk.czyli istot, i te dwie natury s podobne, przy czym
kadaznichjestnicjakoskoczonym naladownictwem Boej idei natury
ludzkiej. Duns Szkot poszed dalej w kierunku realizmu, wprowadzajc
przedmiotow rnic formaln midzy natur ludzk X-a aX-waloscia
\-J orazmidzy natur ludzk Y-a Y -watod Y-a, Ale chocia mwi
o wsplnej naturze",nicchcialprzeziopowiedzicc.erzeczywista natura
\-,i jest jednostkowo taka sama jak rzeczywista natura Y-a.
Wilhelm Ockham zdecydowanie zakwestionowa pierwsz cz
metafizyki istot. W gruncie rzeczy chcia zachowa co z jzyka teoni
Boych idei, zapewne gwnie ze wzgldu na szacunek dla iw. Augus-
tyna i tradycji augustyskicj: ale pozbawi teori jej pierwotnej treci.
By zdania, e teoria ta implikuje ograniczenie wolnoci i wszechmocy
Boga, (ak jakby Bg w swoim akcie stwrczym mg niejako podlega
wadzy wiecznych idei, czyli istot, i by przez nie ograniczany. Sdzi
ponadto, jak zobaczymy pniej, e tradycyjny zwizek prawa moral-
nego z teori Boych idei obraa) wolno Boga: zdaniem Ockhama
prawo moralne zaley w ostatecznoci od woli i decyzji Boga. Innymi
sowy, wedug Ockhama z jednej strony jest Bg. wolny i wszechmocny.
a z drugiej strony s stworzenia, cakowicie przygodne i zalene.
Wprawdzie ortodoksyjni myliciele chrzecijascy redniowiecza twier-
dzili to samo. ale problem polega na tym. e wedug Ockhama
metafizyka istot bya pomysem niechrzecijaskim, na ktry nie byo
miejsca w teologii i filozofii chrzecijaskiej. Jeeli chodzi odrug cz
metafizyki istot, Ockham zdecydowanie zwalcza wszelkie formy ..reali-
zmu", szczeglnie ..realizm" Szkota, wykorzystujc do tego celu logik
terminisiyczn; ale, jak zobaczymy, jego pogld na uniwersau nie by
tak cakowicie rewolucyjny, jak si niekiedy przypuszcza.
Pniej zajmiemy si odpowiedziOckhamana pytanie, w jakim sensie
uzasadnione jest mwienie o ideach w Bogu. Obecnie zamierzam
przed stawi jego teori logiczn oraz rozwizanie problemu uniwcrsaliw.
Naley jednak pamita, e Ockham by utalentowanym i przenikliwym
logikiem, ktrego cechowao umiowanie prostoty i jasnoci. Tego. co
powiedziaem o jego zajciach teologicznych, nie naley rozumie w tym
sensie, e dociekania logiczne Ockhama miay po prostu charakter
..apologelyczny^nic prbowaem sugerowa, e na logik Ockhama naley
machn rk, poniewa kierw ay ni stronnicze motywy zewntrzne. Jest
raczej tok. e w wiedckilku obrazw, w ja kich ukazano Ockhama. dobrze
jest pamita o tym, i b y on teologiem i e zaprztay go problemy
teologiczne. Pami o lym fakcie pozwoli nakreli bardziej jednorodny
obraz jego intelektualnej aktywnoci, ni byoby to moliwe na innejdrodze.
2. Powiedziaem, e Ockham ..wykorzysta logik terminisiyczn'*.
Nic jest 10 twierdzenie tendencyjne, miao tylko w skazywa, e Ockham
nie by oryginalnym twrc logiki terministycznej. Uanim przejd do
omwienia wasnych teorii logicznych Ockhama, pragn wypowiedzie
par uwag O rozwoju logiki terministycznej.
W XIII wieku pojawio si rzecz jasna sporo komentarzy do logiki
Arystotelesa, a take podrcznikw i traktatw logicznych. Spord
angielskich autorw mona wymieni Wilhelma z Shyreswood (zin.
1249), twrc tnlradurtionfX ad tagicuin, za spord autorw francus-
kich Lamberta z Auscrre i Mikoaja z Parya Ale najpopularniejszym
i najbardziej wpywowym dzieem z zakresu logiki bya Summulu,
lotficalcs Piotra Hiszpana, rodowitego Itzboczyka, ktry naucza
w Paryu, a pniej zosta papieem Janem XXI. Piotr zmar w 1277
roku. Na pocztku tego dziea czytamy, e dialektykajesi sztuk sztuk
1 nauk nauk", ktra otwiera drog do poznania zasad wszelkich nauk.'
' \U.< U vU -. W. * 1
' . ^ J IHHE
fiO
WiK cmt\MXy
Podobne twierdzenie o fundamentalnym znaczeniu dialektyki wypowie-
dzia Larabert z Auxerre. Piotr Hiszpan dalej mwi, e diaektyk
przekazuje si wycznie za pomoc jzyka oraz e jzyk zakada uycie
sw. Powinno K:C zatern rozpoczyna od bada nad sowem, najpierw
jako bytem fizycznym, nastpnie jako terminem znaczcym, w nacisk
na jzyk by charakterystyczny dla logikw i gramatykw wydziau
sztuk.
Kiedy Piotr Hiszpan podkrela znaczenie dialektyki. pzez dialek-
t yk" rozumia sztuk rozumowania probabilistycznego: a hjorc pod
uwag fakt. /,c spora grupa logiko*' \1II wieku podzielaa t skonno
do skupiania si na rozumowaniu probabilistycznym jako rnym od
nauki dcmonslratywncj z jednej strony oraz od rozumowania solistycz-
nego z drugiej strony, jest czym kuszcym dopatrywanie si w ich
pracach rda tak charakterystycznego dla wieku XIV nacisku na
dowody prawdo podobiestw owe. He/ wtpienia jaki zwizek mg
zachodzie, ale naley pamita, e myliciel pokroju Piotra His/pana nie
odrzuci idei, i dowody metafizyczne mog, dawa pewno. Innymi
sowy, Ockham niewtpliwie dostrzeg wag naciski), jaki wczeniejsi
logicy kadli nadialekiyk, czyli rozumowanie sylogistyczne prowadz-
ce do prawdopodobnych konkluzji; nie znaczy to jednak, e mona
przypisywa poprzednikom Ockhama jego skonnoci do traktowania
dowodw Qa gruncie filozofii, dyscypliny odrbnej od logiki, jako
dowodw raczej probabilistycznych ni demonstratywnych.
Sporo traktatw w Summulae hgicales Piotra Hiszpana zajmuje si
logik Arystotelesa; ale w innych mwj si o nowoczesnej logice", czyli
logice terminw. I tak w traktacie noszcym tytu Of xuppositinnifniM
Piotr Hiszpan odrnia xignificaiio od xttppositio terminw. Pierwsza
funkcja terminu polega na relacji znaku do rzeczy oznaczonej. W len
sposb w jzyku angielskim termin man" jest znakiem, natomiast
w jzyku francuskim t sam funkcj znaku peni termin hommc".
Lecz w zdaniu ten oto czowiek biegnie" termin czowiek", ktry juz
ma swoje significaiio. uzyskuje funkcj zastpowania (\upponcre pro)
jakiego okrelonego czowieka, natomiast w zdaniu czowiek umiera"
zastpuje on wszystkich udzi. Naley zatem - mwi Piotr -odrnia
signijicatio od suppnsitio w tej mierze, w jakiej to ostatnie zakada
pierwsze.
Ot ta logika terminw, ze swoj doktryn znakw i zastpowa-
ni a", z ca pewnoci miaa wpyw na Wilhelma Ockhama. ktry
zapoyczy) od swoich poprzednikw sporo z tego. co mona by nazwa
technicznym wyposaeniem. Nie wynika z tego oczywicie, e Ockharn
nie rozwin w sposb znaczcy logiki term mistycznej. Nie wynika le
z tego. e filozoficzne pogldy Ockhama oraz. uytek, jaki zrobi on
z logiki term mistycznej, zostay zapoyczone od Piotra Hiszpana.
Przeciwnie, Piotr w dziedzinie filozofii by konserw jt ysl i w najmniej-
szym stopniu nie wykazywa tendencji do antycypowania norainaliz-
mu" Ockhama. Odkrywanie poprzednikw logiki termin istyc/nej
w XIII wieku to nie to samo co prba cofnicia caej filozofii Ockhama
do tego wieku; prba taka byaby bezskuteczna.
Teoria supozycji byb wszake tylko jedn z cech logiki XIV wieku.
Powieciem jej tu specjaln uwag, poniewa Ockham posuy si ni
w rozwizywaniu problemu uniwersaliw. Ale w kadej historii logiki
redniowiecznej naczelne miejsce naleaoby przyzna teoni konsek-
wencji, czyli teorii dziaa inferencyjnych na zdaniach, /zagadnieniem
tym Ockham zajmowa si w swojej Summa L agicar*. po wczeniejszym
omwieniu problemu terminw, zda i sylogizraw. Natomiast Walter
fiurcigh w De puritare artit logicae* przyzna) teorii konsekwencji
miejsce naczelne, a uwigi na temat sylogistyki potraktowa jako rodzaj
dodatku do tej teorii, Z kolei Albert z Saksonii w Ptrutilis L ogica
sylogistyk traktuje jak cz oglnej teorii konsekwencji, chocia
podobnie jak Ockham rozpoczyna swj traktat od rozwaa o ter-
minach. Znaczenie tego rozwoju teorii konsekwencji w XIV wieku
polega na tym. i wiadczy o coraz szerszym opowiadaniu za
koncepcj logiki jako dyscypliny o charakterze formalistycznym. Ta
cecha pnej logiki redniowiecznej wskazuje na pokrewiestwo logiki
redniowiecznej z logik wspczesn, ktre przez dugi czas ignorowa-
no lub nawet nic podejrzewano jego istnienia. Badania nad histori
logiki redniowiecznej tak naprawd nie osigny jeszcze punktu.
w ktrym jest moliwy jej adekwatny opis. Ale o. Ph. Uochner
w niewielkiej pracy zatytuowanej Strdiae\al L ogic (wymienionej w Bib-
liografii) nakreli) przysze linie refieksji bada nad tym ptoblemcm. Po
dalsze informacje odsyamy czytelnika do tej pracy.
3. Powracam dologiki Ockhama. zwracajc szczegln uwag na jego
atak na wszystkie realistyczne teorie uniwersaliw. To, co zostao
powiedziane w poprzednim paragrafie, w dostatecznym stopniu poka-
zuje, e przypisywanie Ockhamowi rnych sw i poj logicznych nic
powinno koniecznie oznacza, e jest on ich twrc.
1
Wj i . Ph Bochna, OFM. Thr Friocuran Inutiiutr. tkrawroturc, )., R
. " 1 , -: \ '. ' , < %prima, HJ 1
' Wjd. Ph. Uochner. OFM. Temir. t l . .Jlx._i.__I_
62 win en tKNASTY
(I ) Ist ni ej e wi ci e r o d zaj w t er mi n w, t radyc yj ni e uwa a n yc h za
wzaj emni e r ne. Ni ekt r e t ermi ny na pr zyka d o d n o sz si bc zpo r ed -
ni o d o r zec zywi st o c i i maj znac zeni e nawet wt ed y, gdy wyst puj
samo d zi el ni e. T er mi n y te (11.1 przykad ma so ") nazywamy kat ego r c -
ma i yc zn ymi . I n n e t ermi ny n a t o mi a st , t a k i ej a k . . n i e" i . Jt a d y" , uzyskuj
o k r el o n e o d ni esi eni e t yl ko wt ed y, gdy po zo st a j w relacji d o t ermi nw
ka t eg o r ema l yc znyc b, j a k w wyr a eni a c h n:c *c zl nwi c k" i . . ka d y d o m " .
azywamyje terminami synkalegoicmatycznymi. Dalej, n i c kl r c i c r mi -
ny s a bso l ut ne w t ym senni e, e o znac zaj j a k a rzecz, bez o d ni esi eni a d o
j a k i ej i nnej rzeczy, po d c za s gdy i nne t er mi ny nazywamy ko no l a l ywny-
mi , p o n i ewa t aki e t er mi ny j a k , ,syn"c zy o j c i ec " - o znac zaj o n e j a k i
p i zc d mi o i r o zwa a n y wyc zni e w relacji d o j a k i ej i nnej rzeczy.
(I I ) Jeel i za st a no wi my si c nad so wem c zo wi ek", st wi erd zi my, e
j es; o n o zna ki em ko nwenc j o na l nym: so wo t o c o s / - K V J lub ma
znaczenie, ale sp r a w konwenc j i j est t o . e I D o t o szczeglne so wo m a t o
o t o szc zeglne znac zeni e l ub speni a t o t o szc zegl n funkcje znaku.
a t w o d o st r zec , e t a k wani e j est , j eel i wemi emy po d u wa g f akt , i
w i nnyc h j zyk a c h uywa si sw h o m m e" i h o m o " w t ym samym
znac zeni u. Ot g r a ma t yk mo e o c zywi c i e za st a n a wi a si nad sowa-
mi j a k o so wami , lecz pr awd zi wym p r zed mi o t em na szeg o r o zumo wa n i a
ni c j est znak ko nwenc j o nal ny, ale znak n a t ur a l n y. Zna ki em n a t ur a l n ym
j est po j c i e. Bez wzg l d u n a t o . czy j est emy Ang l i ka mi t uywa my sowa
r a m " , czy t e j est emy f r a n c u za mi i po suguj emy si so wem . . ho m-
m e" , po j c i e, czyli logi czne znac zeni e t er mi n u, j est t a ki e sa mo . So wa s
r ne, ale i ch znac zeni a s t a ki e sa me. D l a t eg o Oc k h a m o d r n i a so wo
wypo wi ed zi ane (terminus prolatus) o r a z so wo n a p i sa n e (terminu*
scriptus) od po j c i a {terminu* eonceptus, czyli intentio animae), t o znac zy
t er mi n u r o zwa a n eg o w aspekc i e j ego sensu, czyli l o gi c znego znac zeni a.
Oc k h a m nazywa po j c i e, czy Ii terminus comeptus, zna ki em na t ur a l -
n ym " , p o n i ewa sdzi , e bezp o r ed n i e uj ci e d a n ej rzeczy wywo uj e
w sp o sb na t ur a l ny w umyl e l ud zki m po j c i e t ej rzeczy. Za r w n o
zwi er zt a , j a k i ludzi e wyd a j pewne d wi k i bd c e n a t ur a l n reakc j
n a bo d zi ec , d wi ki t e s zn a ka mi n a t ur a l n ymi . Ale zwi er zt a i l udzi e
wyd aj t ego ro dzaj u d wi ki t yl ko p o t o , by o zn a c zy pewne o d c zuc i a ,
czyli t o . c zego o bec n o w so bi e d o wi a d c zyy", n a t o mi a st i nt elekt
. . mo e uj a wni wac i wo c i , aby o zna c zy j a k i r o d zaj rzec/y w sp o sb
na t ur a l ny". "
1
Po st rzegani e kr o wy pr o wa d zi d o wytw o r zeni a t aki ej samej
t dci , czyli zna ku n a t u r a l n eg o " (terminu* onceptus), w umyl e
Angl i ka i w umyl e Fr a n c u za , c h o c i a pi erwszy z ni ch wyrazi t o
po j c i e w mnwi c l uh w pi mi e za pomoc, j ed n ep o zn a ku ko nwen-
c j o na l neg o c o w " . p o d c za s gdy d r ug i wyrazj j e za p o mo c i nneg o
znaku ko nwenc j o na l neg o va c h c " . Uwagi n a t ema t zn a kw
wzbo g a c a y l o , c o pi sa o ni ch Pi o t r Hi s/ p a n , kt r y ni c przed st awi
c h yba d o st a t ec zni e j a sn o p r o bl emu i d ent yc zno c i znac zeni a logicz-
neg o , j a ki e mo n a p r zyp i sa o d p o wi a d a j c ym so bi e so wo m w rz-
nyc h j zyk a c h .
Upr zed za j c n a mo men t l o k wywo d w, mo n a wyk a za , e ki edy
nazywa si Oc kh o r na . . n o mi n a l i st ", ni c r o zumi e si przez t o l ub ni c
p o wi n n o si r o zumi e, e pr zypi sywa o n o g l n o so wo m br a n ym
c i l e j a k o termim pro tai i l ub seripti, t o znac zy t er mi n o m r o zwa a n ym
j a k o zna ki ko nwenc j o na l ne; t ym bo wi em, c o Oc k h a m mi a n a myl i , byl
znak n a t ur a l n y, terminus eonceptus.
(111) T er mi n y s el ement a mi zd a , przy c zym t er mi n m a si lak d o
zd a ni a , j a k incomplexum d o complexvnr, i yl ko w- zd a ni u t en n i n
uzyskuj e f unkc j za st p o w a n i a " (suppositio). Na pr zyka d w zd ani u
l en o t o czowi ek bi eg n i e" t er mi n c zo wi ek " zast puj e p ewn d o kad -
ni e o kr el o n o so b. Jest t o pr zyka d suppositio personatis. Ale w zd ani u
czowi ek j est g a t u n k i em" t en n i n . . c zo wi ek" zast puj e wszyst ki ch
l ud zi . Jest t o suppositio sbnptex. Wr c sza e w zd a ni u czowi ek j est
r zec zo wni ki em" mwi si o sa mym sowi e. Jest t o suppositio materialis.
T en n i n c zo wi ek" wzi t y sam w so bi e mo e speni a ka d z l yc h
f unkcj i . lecz t yl ko w zd a ni u uzyskuj e f akt yc zni e o k r el o n y t yp f unkcji ,
o kt r c h o d zi . A zat em suppositio j est . . wac i wo c i przysuguj c
t er mi n o wi , a l e t yl ko w zd a n i u "
1
.
(]V) W zd a n i u c zowi ek j esi mi er t el n y" t er mi n c zo wi ek", kt r y
j est . j a k p a mi t a my, znaki em, za st puj e rzeczy, t o j esl l ud zi , kt r zy sami
ni e s zn a k a mi . Jest o n za i c m t er mi nem . . pi erwszej i n t en c j i " (priinae
iiiicntmnis). Ale w zd a ni u g a t un k i s po d d zi aami r o d za j w" t er mi n
g a t u n ek " ni e za r . puj e wpr o st rzeczy, k t r e same ni e s zn a k a mi :
za st puj e zbi r i mi o n, t aki c h j ak c zo wi ek", k o " . . . pi es", kt r e same
s zn a k a mi . T er mi n g a t u n ek " j esl zat em t er mi nem d r ug i ej t ni enc j i "
(seeundae htentiouis). I nac zej mw i c , t er mi ny d r ug i ej i nt encj i za-
st puj i c r mi ny pi erwszej i nt encj i i s o ni c h o r zek a n e, j a k wt ed y, gd y si
mwi , e c zo wi ek" i k o " s g a t un k a mi .
a loait . I. M.
Przy szerokim rozumieniu picrwvzcj intencji" muemy nazywa
pierwszym: intencjami terminy syn kai ego rema tyczne. Wzite same
w sobie me wnaczaj one rzeczy, ate w poczeniu z innymi icrminami
sprawiaj, e te inne terminy zastpuj rzeczy w zdeterminowany
sposb. Na przykad termin kady" nie moe sam zastpowa
okrelonych rzeczy. lecz jako lerniin okrelajcy termin ..czowiek"
u zdaniu ..kady czowiek jest miertelny" powoduje, e termin
.Czowiek" zastpuje okrelony zbir rzeczy.
Przy wskim rozumieniu ..pierwszej intencji" wszake termin pierw-
szej intencji jest w zdaniu ..terminem granicznym", to jest takim, ktry
zastpuje rzecz nic bdc znakiem lub rzeczy nic bdce znakami.
W zdaniu arszenik jest trucizn" termin ..arszenik" jest zarazem
,.terminem granicznym" oraz takim, ktry zastpuje w zdaniu co. co
samo nic jest znakiem. Termin drugiej intencji, cile rozumiany, bdzie
zatem terminem, ktry w sposb naturalny oznacza pierwsze intencje
i ktry moe je zastpowa w zdaniu..,Rodzaj", gatunek":' rnica"
s przykadami terminw drugiej intencji/
(V) W rezultacie wskazana ju zostaa odpowied Ockhama na
problem uniwcrsaliw; uniwcrsalia s terminami (terminl concept).
ktre oznaczaj pojedyncze rzeczy i zastpuj je w zdaniach. Tylko
rzeczy jednostkowe istniej; przez sam fakt. e jaka rzecz istnieje, jest
ona jednostkowa Nie ma i nie moe hy istniejcych powszechnikw.
Przyjcie pozaumysowego istnienia powszechnikw to szalestwo
goszenia sprzecznoci. Gdyby bowiem powszechnik istnia, musiaby
by jednostkowy. Na kilka sposobw mona wykaza, e nie ma
wsplnej rzeczywistoci istniejcej rwnoczenie w dwch czonkach
jakiego gatunku. Gdyby na przykad Bg mia stworzy jakiego
czowieka z niczego, nie dotyczyoby to adnego innego czowieka w tej
mierze, w jakiej u gr wchodzi jego istota. Dalej, jedna rzecz jedno-
stkowa moe zosta unicestwiona bez. unicestwienia czy zniszczenia
innej rzeczy jednostkowej. ..Bgmozc unicestwi jednego czowieka bez
unicestwienia czy zniszczenia drugiego czowieka. Nic ma zatem
niczego, co byoby wsplne im obu. poniewa, (gdyby byo) zostaoby
unicestwione, a w konsekwencji ow drugi czowiek nic zachowaby
swojej istotowej natury."' Jeeli chodzi o opini Szkota, e istnieje
formalna rnica miedzy wspln natur a jednostkowocj, to prawda
'/.sVi/..3. 4, D.
i-UUMRj 65
jest laka. i ..przewyszy on innych suhtclnoci sdu' "; ale jeli
rzekoma rnica jest obiektywna, a nie czysto umysowa, to musi by
realna. Opinia Szkoa staje zatem przed tymi samymi trudnociami,
przed jakimi stany wczeniejsze teorie realizmu.
Spraw o drugorzdnym znaczeniu jest pytanie, czy pojcie oglne
|cst jakoci odrbn od aktu intelektu, czy le jest samym tym aktem;
kwesti istotn jest to. e aden powszechnik nic jest czym, co istnieje
w jaki sposb poza dusz: tu wszystko bowiem, co mona orzeka
o wielu rzeczach, jest ze swej natury w umyle, ju to subiektywnie, ju to
obiektywnie, i aden powizechnik nic naley do istoty czy qudditus
jakiejkolwiek substancji"*. Nic wydaje si. by Ockham przywizyw-aj
wiksze znaczenie do pytania, czy pojecie oglne jest przypadoci
rn od intelektu jako takiego, czy le jest po prostu samym intelektem
w jego aktywnoci; bardziej interesowaa go analiza znaczenia terminw
i zda ni problemy psychologiczne. Ale jest oczywiste, e nic uwaa, i
powszechnik ma jakiekolwiek istnienie w duszy, chyba e jako akt
rozumu. Istnienie powszechnika polega na akcie rozumu i istnieje on
tylko jako taki akt. Zawdzicza on swoje istnienie wycznie intelektowi;
nic ma adnej oglnej rzeczywistoci odpowiadajcej pojciu. Nic jest
on jednak funkcj w lym sensie, e nie zastpuje niczego realnego;
pojcie zastpuje jednostkowe rzeczy realne, jakkolwiek nie zastpuje
adnej rzeczy oglnej. Krtko mwic, jest ono sposobem pojmowania.
czyli poznawania, rzeczy jednostkowych.
(VI) Ockham zdaje si niekiedy implikowa, e powszechnik jest
niewyranym lub niejasnym obrazem odrbnych rzeczy jednostkowych;
ale nie chodzio mu o utosamienie pojcia oglnego z obrazem czy
zudzeniem. Podstawow -praw zawsze byo Jl.ir. to. e w celu
wyjanienia powszechnika nic trzeba postulowa adnych czynnikw
oprcz umysu i rzeczy jednostkowych. Pojcie oglne powstaje po
prostu dlatego, ze istniej rne stopnie podobiestwa midzy rzeczami
jednostkowymi. Sokrates t Platon s bardziej do siebie podobni ni do
osa; i len fakl dowiadczenia znajduje swoje odbicie w powstaniu
gatunkowego pojcia czowieka. Ale musimy by ostroni w naszym
sposobie mwienia. Nic powinnimy mwi, e Platon i Sokrates s
zgodni (uczestnicz) w czym tub w jakich rzeczach, H!C C s oni zgodni
(s podobni) dziki pewnym rzeczom, lo znaczy dziki samym sobie,
oraz c Sokrates zgadza si z (cammit rum) Platonem nic w czym, ale
' T*nit. 2. \ B.
* / Sent. Z, H. y .
^ m
tnitcmiNAJli
dziki czemu, mianowicie dziki samemu sohie"
10
Innymi sowy, nic
ma czego takiego jak natura wsplna Sokratesowi i Platonowi, w"
ktrej oni uczestnicz lub s zgodni: jest za tak, e natura, kii- jest
Sokrates, oraz natura, ktra jest Platon, s podobne. W podobny
sposb mona wyjani podstaw poj rodzajowych.
(VII) Mona by zapewne postawi pytanie, czym t rni ten
konceptualizm od stanowiska w. Tomasza. Przede wszystkim, kiedy
Ockham mwi. i koncepcja, wedug ktrej istniej rzeczy oglne
odpowiadajce terminom oglnym, jest absurdalna i niszczca dla caej
filozofii Arystotelesa oraz dla wszelkiej nauki ". w. Tomasz zgodziby
si z jego zdaniem. Nic ulega wtpliwoci, e w. Tomasz sta na
stanowisku, e chocia natury ludzi .s podohne, to nic ma adnej
wsplnej natury uwaanej za rzecz, w ktrej uczestnicz wszyscy
pojedynczy ludzie. Naley jednak pamita, e w. Tomasz poda
filozoficzne wyjanienie podobiestwa natur, utrzymywa bowiem, i
Bg stwarza rzeczy nalece do tego samego gatunku, to znaczy rzeczy
o podobnych naturach, zgodnie z ide natury ludzkiej, tkwic
w u:m .e Boym. Ockham jednak odrzuci teori idei Boych. Rezultat
by) taki, e dla niego podobiestwa, ktre prowadz do powstania poj
oglnych, s po prostu - by tak rzec - podobiestwami na zasadzie
faktu: nie maj same adnej metafizycznej racji poza Boym wyborem,
ktry nie jesi zaleny od jakichkolwiek ida Boych. Innymi sowy,
chocia w. Tomasz i Ockham zdecydowanie odrzucali pogld, e
istnieje jakie uniwersale In re. to pierwszy z nich czy odrzucenie
skrajnego realizmu z augustysk doktryn univtrsate ant rem. nato-
miast Ockham tego nie robi.
11
Inna, cho mniej wana rnica dotyczy sposobu mwienia o poj-
ciach oglnych. Ockham, jak widzielimy, utrzymywa, e pojcie
oglne jest aktem rozumu. Twierdze, e zarwno pierws/a intencja, jak
j druga intencja jest rzeczywicie aktem rozumu, albowiem wszystko to.
co jest zachowane przez fikcj, moe by zachowane przez akt . "
11
Ockham zdaje si tu nawizywa do teorii Piotra Auriola, wedug ktrej
pojecie, bdce przedmiotem ukazujcym si umysowi, jest fikcj".
Ockham wolimwi. e pojcie jcsl po prostu aktem rozumu. Pierwsza
'* Tatnir, 2. ft. CE. Rriponaeo uoj convfn.unt fSotratn U flataj oluputiui,
tnpuS, tt quod Sacratri tonwnll rum Pltane non in aliqun **d alli/ua. qwa vtpso.
" /:<; <.< ubrra. 3. 2, 9U
r
" Por utonafiio-.ofu, 1. U, 121
11
CwwttArt 4. U.
intencja jest aktem rozumu oznaczajcym rzeczy, ktre nie s znakami.
Druga intencja jcsl aktem oznaczajcym pierwsze intencje.'"* Dalej
Ockham mwi. e zarwno pierwsza, jak i druga intencja s naprawd
realnymi bytami oraz e s one naprawd jakoiciami subiektywnie
istniejcymi w duszy. To, e s realnymi bytami, jeeli s aktami
rozumu, jest oczywiste, natomiast dziwne moe si wydawa raczej to, i
Ockham nazywa je jakociami. Jeeli jednak jego rne wypowiedzi
mamy interpretowa jako wewntrznie spjne, nic mona zakada, e
chcia przez lo powiedzie, i pojcia oglne s jakociami realnie
rnymi od aktw rozumu. Wszystko, co jest wyjaniane przez
przyjcie czego rnego od aktu rozumu, mona wyjani bez przyj-
mowania takiej odrbnej rzeczy."
1
' Innymi sowy, Ockham poprzestaje
na mwieniu jedynie o akcie rozumu; odwouje si do zasady ekonomii.
aby uwolni si od procedury abstrahowania species inteltigibiles. Ale
mimo e na pewno zachodzi pod tym wzgldem rnica midzy teori
Akwinaty a teori Ockhama, trzeba pamita, e w. Tomasz silnie
podkrela, i species bitelligibUu nic jest przedmiotem poznania: jest
ona Id quo intelligilur, a nie id uod hiitltigitur}*
4. Przechodzimy teraz do krtkiego omwienia teorii nauki Ock-
hama. Dzieli on nauk na dwa podstawowe typy - nauk realn i nauk
racjonaln. Pierwsza {scientia realis) zajmuje si realnymi rzeczami
w sensie, w jakim si o nich mwi obecnie, natomiast druga {scieniia
rathnatu) zajmuje si terminami, ktre nie zastpuj bezporednio
realnych rzeczy. Tak wic logika, zajmujca si takimi terminami
drugiej intencji, jak gatunek" i rodzaj", jcsl nauk racjonaln.
Rozrnienie tych dwch typw nauk jest wane, gdy pozwala unikn
mieszania poj tub terminw z rzeczami. Jeeli na przykad nie zdajemy
sobie sprawy z tego. e intencj Arystotelesa byo zajmowanie si
w Kategoriach sowami i pojciami, a nie rzeczami, to zinterpretujemy
go w sposb cakowicie obcy jego myli. Logika zajmuje si terminami
drugiej intencji, ktre nic mog istnie sine ratione. to znaczy bez
aktywnoci umysu; zajmujesi przelo wytworami" umysu. Wczeniej
powiedziaem, e Ockham niezbyt lubi traktowa pojcia oglne jak
funkcje lub byy fikcyjne,ale miaem wwczas namyli lo. e sprzeciwia
si on implikacji, jakoby tyra. co poznajemy za pomoc pojcia
oglnego, bya fikcja, a nie rzecz realna. By ju, w peni gotowy do
' Tanie.
1
.SUITUTM tattot loguUf. 1. 12.
' Pot S. A. I . T6. 2. * M: I. 8S. 2.
=a=ss^^K
wit* ctnjtiwsn
mwienia o terminach drugiej intencji, wchodzcych w skad zda
logiki, jak o wytworach", poniewa terminy te nic odnosz si
bezporednio do realnych rzeczy. Jednake logika, bdca nauk
racjonaln, zakada nauk realn: icrminy drugiej intencji bowiem
zakadaj terminy pierwszej intencji.
Nauka realna zajmuje si rzeczami, to znaczy jednostkowymi rzecza-
mi. Ale Ockham mwi rwnie, e nauka realna nic zawsze jest
o tzeczach jako przedmiotach, ktre 54 poznawane bezporednia"'\
Moe to wyglda na sprzeczno; dalej jednak wyjania, e kada
nauka, czy 10 realna, czy racjonalna, jest wycznie nauk o zdaniach."
Innymi sowy, kiedy Ockham mwi, e nauka realna zajmuje si
rzeczami, nic zamierza negowa pogldu Arystotelesa, i nauka mowj
o tym, co oglne: zdecydowany jest raczej powoywa si na inn
doktryn Stagiryty, i lym. co istnieje, s tylko rzeczy jednostkowe.
Nauka realna zatem zajmuje si zdaniami oglnymi i Ockham przytacza
nastpujce przykady tego rodzaju zda: czowiek jest zdolny do
miechu" oraz kady czowiek potrafi wiczy"; ale terminy oglne
zas!puj rzeczy jednostkowe, a nic oglne rzeczywistoci istniejce
poza umysem. Jeeli zatem Ockham mwi. e nauka realna zajmuje si
rzeczami jednostkowymi za porednictwem terminw {mediantibus
terminu), nic chce przez to powiedzie, i nauka realna jc*t nie
powizana z rzeczami aktualnie istniejcymi, ktre s rzeczami jedno-
stkowymi. Nauka zajmuje si prawd tub faszem zda; ale powiedzie,
e jakie zdanie nauki realnej jest prawdziwe. 10 tyle sama. co
powiedzie, i weryfikuje si ano w tych wszystkich rzeczach jedno-
stkowych, ktrych terminy zdania sj znakami naturalnymi. Rnica
midzy nauk realn a racjonaln polega na tym, e ..czci, ta jest
terminy zda poznanych na gruncie nauki realnej zastpuj rzeczy, co
nie zachodzi w przypadku terminw zda poznanych na gruncie nauki
racjonalnej, poniewa terminy te zastpuj inne terminy"
1
*.
5. Nacisk, jaki Ockham kadzie na rzeczy jednostkowe jako jedyne
rzeczy istniejce, nie oznacza wic. e odrzuca on nauk bran w sensie
wiedzy o zdaniach oglnych. Nic odrzuca on rwnie Arystotelesw-
skicj koncepcji nie dajcych si udowodni zasad, jak i koncepcji
dowodu. Co si tyczy pierwszego przypadku, to zasada moe si nic da
udowodni w tym sensie, e umys nic moe nic uzna zdania, kiedy raz
" / . S M/ . . 1 4,
" Tamie.
"/ . %> . . 2, 4. fi .
' . ' ; . i 69
iu/ uchwyci znaczenie terminw, lub te moe si nic da udowodni
w lym sensie, i jest znana wyranie tylko dziki dowiadczeniu.
..Niektre pierwsze zasady poznajemy tylko na drodze dowiadczenia,
1 ik w przypadku zdania kade ciepo ogrzewa. "
'/aVnf.
a
. I,S
podstaw, lecz jedynie < intencj > lub pojciem w duszy, oznaczaj-
cym rne absolutne rzeczy."'"
0
Zasad, ktrej Ockham przestrzega, jes;
oczywicie zasada ekonomii; sposb, w jaki mwimy o relacjach, mona
zadawalajco analizowa lub wyjania bez postulowania relacji jako
realnych bytw. Taka bya zdaniem Ockhama opinia Arystotelesa.
Stagiryta nic zgodziby si na przykad ze zdaniem, e kady poruszycie!
jest z koniecznoci sam poruszany. To za implikuje, e relacje nic s
bytami odrbnymi od rzeczy absolutnych; gdyhy bowiem byy. poruszy-
cie! mgby uzyska relacj i w ten sposb byby sam poruszany."
Relacje s wic intencjami", czyli terminami oznaczajcymi absoluty;
chocia trzeba doda, e Ockham ogranicza stasowanie tej doktryny do
wiata stworzonego; w Trjcy witej zachodz realne relacje.
Teoria ta wpyna naturalnie na pogld Ockhama dotyczcy relacji
zachodzcej midzy stworzeniami a Bogiem. rednio wieczni poprzed-
nicy Ockhama powszechnie uznawali doktryn, wedug ktrej stworze-
nie pozostaje w realnej relacji do Boga, chocia relacja Boga do
stworzenia jest tylko relacj mysln. Jednake w wietle pogldu
Ockhama na relacje podzia ten staje si niewany. Relacje mona
razkadana dwa istniejce absoluty"; a w takim przypadku mwi, e
midzy stworzeniami a Bogiem zachodz odmienne rodzaje relacji, to
po prostu tyle samo. co mwi - w lej mierze, w jakiej dopuszczalny jest
taki sposb mwienia - e Bg i stworzenia s rnymi rodzajami
bytw. Jest absolutn prawd, e Bg stworzy i zachowuje stworzenia
oraz e te ostatnie nic mogyby istnie niezalenie od Boga, ale to nie
znaczy, e na stworzenia oddziauje jaki tajemniczy byt zwany istotn
relacj zalenoci. Poznajemy stworzenia i mwimy o nich jako istotnie
powizanych z Bogiem, ale i ym. co aktualnie istnieje, jest z jednej strony
Bg, a drugiej strony stworzenia, i nie ma adnej potrzeby, aby
postulowa jaki inny byt. Ockham rozrnia pj r znacze, w jakich
mona rozumie relacj realn" i relacj myl n"
u
; i woli mwi, e
relacja stworze do Boga jest relacj realn", a nie mysln", o ikj
zdanie to ma na przykad znaczy, i stworzenie i zachowanie kamienia
przez Boga jest realne i nic zaley od umysu ludzkiego. Ale wyklucza
pomys o istnieniu w kamieniu jakiego dodatkowego bytu, to znaczy
dodatku do samego kamienia, ktry mgby nosi nazw realnej
relacji".
" T M t , 30. l . R
" h , '\pauhDnti
u
I ScnU 30. S
Na szczeglna uwag zasuguje jeden ze sposobw, w jaki Ockham
prbuje wykaza absurdalno koncepcji realnych relacji rnych od
swoich podstaw. Jeeli poruszam palcem, to zmienia si jego pooenie
wzgldem wszystkich czci wszechwiata. .Icli wic istniayby realne
relacje rne od swoich podstaw, to wynikalnhy z lego. e wraz
z ruchem mojego palca cay wszechwiat, lo jest niebo i ziemia.
wypeniby si w jednej chwili przypadociami"
13
. Ponadto, j eel i -j ak
mwi Ockham - wszechwiat skada MC Z nieskoczonej liczby czci, (o
wynikaoby z lego, e kiedykolwiek poruszam palcem, wszechwiat
zostaje wypeniony nieskoczona liczb nowych przypadoci. Taki
wniosek Ockham uwaa za absurdalny.
Wedug Ockhama zatem wszechwiat skada si z absolutw",
z substancji i absolutnych przypadoci, ktre mog pozostawa do
siebie w mniejszej lub wikszej wzajemnej bliskoci, ale na ktre nic
oddziauj adne wzgldne byty zwane ..realnymi relacjami". Mogoby
z lego wynika, i czym daremnym jcsl myle, e moliwe jest
odczytanie obrazu caego wszechwiata. Jeeli chce si cokolwiek
wiedzie o wszechwiecie, trzeba go bada w sposb empiryczny.
Bardzo prawdopodobne, e ten punkt widzenia naleaoby uwaa za
wsparcie ..empirystycznego" podejcia do poznania wiata; ale nie
wynika z tego oczywicie, e rozwj nowoytnych nauk przyrodniczych
faktycznie mia (akie wanie llo intelektualne. Niemniej jednak mona
w sposb uzasadniony przyj, e podkrelanie przez Ockhama ab-
solutw" i jego pogld na relacje sprzyja rozwojowi nauk empirycznych
w sposb nastpujcy. Jeeli uwaa si, i stworzenie pozostaje w istot-
nej relacji O Doga i jeeli nie mona go waciwie zrozumie bez
zrozumienia tej relacji, to uzasadniony j n t wniosek, i badanie sposobu,
j.iki stworzenia odzwierciedlaj Boga, jest najwaniejszym i najwar-
tociowszym badaniem wiata, oraz e badanie stworze w nich samych
i dla nich samych, bez jakiegokolwiek odniesienia do Boga. jest raczej
niszym rodzajem bada, ktry dostarcza jedynie podrzdnej wiedzy
o wiecie. Ale jeli stworzenia s absolutami", mona je doskonale
bada bez jakiegokolwiek odniesienia do Boga. Kiedy Ockham mwi
orzeczach stworzonych jako absolutach", oczywicie - jak widzielimy
- nie zamierza kwestionowa ich cakowitej zalenoci od Boga; na
sprawy patrzy zasadniczo z punktu widzenia teologa. Niemniej jednak,
jeeli moemy pozna natur rzeczy stworzonych bez brania pod uwag
lloga. (o wynika z tego. e nauka empiryczna jest dyscyplin auto-
nomiczn. wiat mona bada w nim samym, abstrahujc od Boga.
szczeglnie jeli -j ak twierdzi Ockham - nic mona w sposb cisy
wykaza, e Bg. w penym znaczeniu terminu ..Bg", istnieje. W tym
sensie uzasadnione jest mwienie o ockhamizmie jako czynniku etapie
w rozwoju ducha wieckiego", co wanie robi M. de Lagardc.
Rwnoczenie trzeba pamita, e sam Ockham daleki by od lego. by
nazwa go srkularyst czy nowoytnym racjonalist".
S. Kiedy patrzy si na przedstawione przez Ockhama ujcie przy-
czynowoci, bez tmdu mona stwierdzi, e mwi on o czterech
przyczynach Arystotelesa. Jccii chodzi o przyczyn wzorcz, ktr
jak mwi Ockham - Seneka doda jako pity typ przyczyny, to
twierdz, e cile rzecz biorc, nic nic jcM przyczyn lak dugo, jak
dugo nie jest przyczyn na jeden z Czterech sposobw nakrelonych
przez Arystotelesa. A zatem idea ub wzr nie jest w sensie cisym
przyczyn; jeli jednak nazw < przyczyna > rozumie si na tyle
szeroko, eby obj ni to wszystko, czego poznanie jcsl zakadane przy
wytworzeniu czegokolwiek, to w tym sensie idea ub wzr jcsl przy-
czyn; i Seneka mwi o przyczynie w tym szerokim sensie"'
1
. Ockham
opowiada si zatem za tradycyjnym Arystolclcsow-skim podziaem na
cztery przyczyny: formaln,materialn,celow i sprawcz; twierdzi le,
e kademu typowi przyczyny odpowiada jemu tylko waciwy typ
przyczyno* ani a"
:
\
Ponadto, Ockham nie negowa. e moliwe jest wnioskowanie na
podstawie cech danej rzeczy, e ma ona lub miaa jak przyczyn; i sam
posugiwa si argumentami z przyczynowojej. Zaprzecza jednak,
jakoby proste poznanie (noiitla inroniplexa) jednej rzeczy mogo nam
dostarczy prostego poznania innej rzeczy. By moe potrafimy ustali,
e dana rzecz ma jak przyczyn, ale nic wynika z tego, e tym samym
dochodzimy do prostego i waiciwego poznania rzeczy, ktra jest jej
przyczyn. Powd lego jest laki, e poznanie, o ktrym mwimy, ma
swr rdo wintuicji, a intuicja jednej rzeczy nic jcsl intuicj innej rzeczy.
Zasada ta ma oczywicie swoje odgazienia w teologii naturalnej; tym
jednak, co w tej chwili chciabym podkreli, jest fakt. e Ockham nic
negowa, i argument z. przy czy nowoci moe mie jak warto. To
prawda, e wedug niego dwie rzeczy s zawsze realnie rne, kiedy
rne s pojcia ych dwch rzeczy, oraz e wtedy, gdy dwie rzeczy s
>* a n o u i a mu t u n
rne. Bg mg t worzy jedn bez drugiej; lecz biorc rzeczywisto
empiryczn i,ik, jak ona jest, mona rozpozna zwizki przywynowc.
Chocia Ockham wylicza cztery przyczyny w sposb tradycyjny
mimo e nic odrzuca wanoci argumentu z przyczynowoci, jego
analiza przyczynowoci sprawczej ma wyrane zabarwienie empirye-
tyczne" Po pierwsze, podkrela on. e chocia mona pozna, i. dana
rzecz ma j a k przyczyn, to jedyn drog, na jakiej moemy stwier-
dzi, e ta oto okrelona rzecz jest przyczyn lej oto okrelonej rzeczy,
jeM dowiadczenie. Nie mona dowie /.i pomoc rozumowania
abstrakcyjnego, e X jesl przyczyn Y, gdzie X jest jedn stworzon
rzecz, a V j o t inn stworzon rzecz. Po drugie, empiryczne spraw-
dzenie relacji przyczynowej polega na zastopowaniu metod obecnoci
i nieobecnoci lub metody wykluczenia. Nie jestemy uprawnieni do
twierdzenia, e X jest przyczyn Y, o ile nic moemy wykaza, e kiedy
X jest obecny, wtedy pojawia si Y, oraz e kiedy X jest nieobecny, przy
obecnoci dowolnych innych czynnikw, nic pojawia si Y. Na przy-
kad, zostao dowiedzione, e ogie jest przyczyn ciepa, poniewa
wtedy, gdy wystpuje ogie i zostay usunite wszystkie inne rzeczy (to
znaczy wszystkie inne moliwe czynniki przyczynowe), pojawia si
ciepo w przedmiocie wraliwym na ciepo, ktry znajduje si w pobliu
ognia (...). (Podobnie) zostaodowied zion, e przedmiot jest przyczyn
poznania intuicyjnego, albowiem wtedy, gdy zostan usunite wszystkie
inne czynniki z wyjtkiem lego przedmiotu, pojawia si poznanie
intuicyjne"
2
*.
Pogld, e to wanie na drodze dowiadczenia dochodzimy do
poznania, i jedna rzecz jest przyczyn innej rzeczy, jest oczywicie
stanowiskiem zdroworozsdkowym. Tak le -jeli o to chodzi -przed-
stawia si Ockhama koncepcja prby, jak powinno si przeprowadzi
celem stwierdzenia, czy A, lub C jesl przyczyn U lub czy musimy si
opowiedzie za wieloci przyczyn. Jeeli stwierdzamy, e kiedy A jest
obecne, zawsze pojawia si L>. nawet pod nieobecno i C, oraz e
kiedy i C s obecne, ale A jest nieobecne, D nigdy sic nic pojawia, lo
musimy przyj, e A jest przyczyn D. Jeli jednak stwierdzamy, e gdy
samo A jest obecne, nigdy si nie pojawia D. ale e kiedy A i s razem
obecne, zawsze pojawia si P, nawet pod nieobecno C, to musimy
doj do wniosku, e A i razem wzite s czynnikami przyczynowymi
pojawiania si I). Okrelajc te pogldy mianem stanowisk zdroworoz-
sdkowych, chc przez, to powiedzie, e s to stanowiska, ktre
w sposb naturalny uchodziyby za suszne z punktu widzenia zdrowego
inzxadku. ze w- adnym / tych stanowisk jako takich nic ma niczego
rewolucyjnego; nie chc sugerowa, e z naukowego punktu widzenia
Ockham przedstawi problem w sposb waciwy. Bez gbszej refleksji
wida, e s przypadki, w ktrych nic mona usun" zakadanej
przyczyny jakiego zdarzenia po to. ahy zobaczy, en si wydarzy pod jej
nieobecno. Nie moemy na przykad usun ksiyca i zobaczy, co si
bdzie dziao z przypywami i odpywami pod nieobecno ksiyca,
aeby stwierdzi, czy ksiyc oddziauje przyczynowo na przypywy
odpywy. Nic jest to jednak sprawa, na ktr naprawd chc zwrci
uwag. Byoby bowiem absurdem oczekiwa waciwego ujcia indukcji
naukowej od myliciela, ktry tak naprawd nic zajmowa si tym
problemem i ktry wykazywa stosunkowo mae zainteresowanie
kwestiami czystych nauk fizykalnych; szczeglnie w- czasach, kiedy
nauki przyrodnicze nic osigny lego stopnia rozwoju, jaki wydaje si
konieczny do tego, by refleksja nad metod naukow moga by
rzeczywicie wartociowa. Spraw, na ktr zwracam uwag, jest raczej
to, e Ockbam w swojej analizie przyczynowoci sprawczej wykazuje
skonno do interpretowania relacji przyczynowej jako niezmiennego
lub regularnego nastpstwa. W jednym miejscu rozrnia dwa znacze-
nia przyczyny. W drugim znaczeniu tego sowa przyczyn" mona
nazwa poprzednik zdania w stosunku do nastpnika. To znaczenie nas
nic interesuje, poniewa Ockham wyranie mwi, e poprzednik nie jest
przyczyn nastpnika we waciwym sensie tego sowa. Interesujce jest
pierwsze znaczenie. W pierwszym sensie oznacza ona (przyczyna) co,
co ma inn rzecz za rwj skutek; i w tym sensie przyczyn mona nazw a
to, od przyjcia czego zaley przyjcie innej rzeczy i od nicprzyjcia
czego zaley nicprzyjcic innej rzeczy."" W przytoczonym fragmencie
Ockham zdaje si implikowa, e przyczynowo oznacza regularne
nastpstwo, i nie mwi chyba tylko o empirycznej prbie, jak naley
przeprowadzi celem stwierdzenia, czy jedna rzecz jest rzeczywicie
przyczyn innej rzeczy. Ale takie bezceremonialne stwierdzenie, e
Ockham sprowadza przy czy nowo do regularnego nastpstwa, byoby
nieprawdziwe; wydaje si jednak, e mona u niego dostrzec tendencj
do redukowania przyczynowoci sprawczej do regularnego nastpstwa.
W kocu postpowanie takie byoby w peni zgodne z jego teologiczn
Tamie At.I.V.
Tamzr, 3. 4. D, F
Uoga. Jeeli bowiem moemy jedynie wiedzie o danej rzeczy, e ma
j a k przyczyn, i jeeli nie potrafimy ustali w sposb pewny na innej
drodze ni aktualne dowiadczenie, i A jest przyczyn B. to nie moemy
ustali w sposb pewny, e wiat jest uprzyczynowany przez Boga. o ile
termin ..Bg" rozumiemy w przyjlym sensie leistycznym. Nic zatem
dziwnego, e Ocktiam podda) krytyce tradycyjne dowody na istnienie
Boga. Nic robi tego oczywicie w interesie sceptycyzmu, ale raczej
dlatego i sdzi, e dowody nie byy rozstrzygajce w sensie logicznym.
Nic wynika jednak z tego. e kiedy si przyjmie jego stanowisko, nic
pojawi si w sposb naturalny, w zalenoci od przypadku, sceptycyzm.
agnostycyzm lub fideizm.
W sytuacji, kiedy autentyczno Crntiloifliium ihtatogiatm jn\ wtp-
liwa, nie byoby chyba rzecz waciw omawianie argumentu z ..pierw-
szego poruszycicla", jaki wysun autor tego dziea. Wystarczy powie-
dzie, e nie zgadza si on z pogldem, i podstawowa zasada lego
arystotelcsowsko-tomistycznego argumentu jest albo oczywista, albo
daje si udowodni." W rzeczywistoci s wyjtki od tej zasady, jako e
anio, a rwnie dusza ludzka, porusza sam siebie; a wyjtki (ego
rodzaju pokazuj, i ta rzekoma zasada nic moe by zasad konieczna
i nic moe stanowi podstawy cisego dowodu na istnienie Boga.
szczeglnie gdy nic mona dowie, e nieskoczone cofanie si
w szeregu poruszyacH jest niemoliwe. Argument moe by dowodem
probabilistycznym w lyni sensie, i jest bardziej prawdopodobne, e
istnieje pierwszy nicporuszony poruszycie!, ni ze nie ma takiego
pierwszego nicponiszonego poruszycicla; ale nic jest lo argument
pewny. Krytyka ta idzie ladami krytyki wysunitej ju przez Szkol;
nawcl gdyby praca, w ktrej ona pojawia, nie byli dzieem
Ockhama. sama krytyka byliby w peni zgodna z jego koncepcjami.
Ponadto, nic ma wtpliwoci. C Ockhatr. uwaa iiuinifestfar tia w.
Tomasza za pewny argument przemawiajcy za istnieniem Boga.
istnieniem rnym od istnienia pierwszego poruszycicla w sensie
oglnym. Pierwszym poruszyciclcm mgby by anio lub j aki byt
mniejszy od Doga, jeeli przez Boga" rozumiemy byt nieskoczony.
wyjtkowy i absolutnie najwyszy.'*
Dowd z celowoci take jest me do przyjcia. Nie tylko nic mona
dowie, e wszechwiat jesl przyporzdkowany do jednego celu.
" / . . -i., U :::i * . I :, t ;> . * : I u. |,-1 | .:..-.-.: r r KI . -> ..-,. . ui .'...-;'
rnorttut afi n/t miirriit)
- IVr. QtvJUbri. \ 2M1
Boga'
0
, ale nic sposb nawet udowodni, i rzeczy jednostkowe dziaaj
dla osignicia celw w laki sposb, ktry mgby uzasadnia pewny
argument na istnienie Boga. W przypadku rzeczy, ktre dziaaj bez
poznania i woti, wszystko, en w zwizku z tym mamy prawo powiedzie,
sprowadza si do Hwicrdzeni. ze one dziaaj na mocy naturalnej
koniccznnci; nie ma sensu mwi, i dziaaj dla" jakiego cclu.
JI
Jeeli si zakada istnienie Boga. io wtedy mona oczywicie mwi, i
rzeczy nieoywione dziaaj ze wzgldu ru cele. to znaczy dla osignicia
celw wyznaczonych przez Boga. ktry stworzy! ich nat ury": ale jeli
jaki e twierdzenie opiera si na zaoeniu istnienia Boga. nic mona si
nim posuy do udowodnienia istnienia Boga. Co si tyczy podmiotw
dziaania wyposaonych w inteligencj wol. to racji ich wolnych
dziaa naley szuka w ich wasnych wotach; nic mona wykaza, e
wszystkie wole s poruszane przez doskonale dobro, czyli Boga." Nie
mona wreszcie udowodni, e we wszechwiecie istnieje immanentny
porzdek ideologiczny, kircgo istnienie sprawia, i koniecznie musimy
si opowiedzie za istnieniem Boga. Niema adnego porzdku odrbne-
go od samych absolutnych" natur; jedyn drog, na jakiej mona by
dowodzi istnienia Boga. byoby wykazanie, i Bg jest przyczyn
sprawcz istnienia rzeczy skoczonych. Czy jednak mona tego doko-
na?
W Qundiibet Ockham stwierdza, e naley zatrzyma si na pierwszej
przyczynie sprawczej i nie posuwa si w nieskoczono; ale natych-
miast dodaje, e t przyczyn sprawcz mogoby by jakie ciao
niebieskie, poniewa wiemy z dowiadczenia, i jest ono przyczyn
innych rzeczy"
u
. Mwi wyranie nic tylko, e ..rozum naturalny me
moe dowie, i Bg jest bezporedni przyczyn sprawcz wszystkich
rzeczy", lecz take, e nic sposb wykaza, i Bg jest poredni
przyczyn *prawcz jakiegokolwiek skutku. Jednym z powodw takie-
go stanu rzeczy jest zdaniem Ockhama niemoliwo udowodnienia, e
istniej jakie rzeczy inne ni te, ktre podlegaj zniszczeniu. Nic mona
na przykad udowodni, e w czowieku istnieje duchowa i niemiertelna
dusza. Ciaa niebieskie mog za przyczynowa rzeczy zniszczalne.cho
nic sposb wykaza, e same te ciaa s uprzyczynowanc przez Boga.
7 . 4. 1
" Suinmilof i t lihrnt piiyiirorum. 2, 6.
ilSmt.\ N. W, fllMUtttf.4, I
v
Smr.. 1.4,
**Qm4Utkt i.
iNKHAMOl 95
Jednake w komentarzu do Sentencji Ockham poda-e wasn wersj
dowodu z rzyczy nowoci sprawczej. Mwi, e lepiej jest argumentowa
z zachowywania o zachowawcy anieli z wyiworu o wytwrcy. Fowod
jest laki, e .jest rzecz trudn lub niemoliw dowodzi pt/rciwku
filozofom, i nie mona cofa si w nieskoczono w szeregu przyczyn
tego samego rodzaju, z ktrych jedna moe istnie bez drugiej"--*.
Ockham na przykad nic myli, e mona w sposb cisy dowie, i
czowiek nie zawdzicza caego twojego bytu rodzicom, a rodzice swoim
rodzicom, i tak dalej bez koca. Na zarzut, e nawet w przypadku
takiego nieskoczonego szeregu sam nieskoczony szereg byby zaleny
w swoim powstaniu od bytu tkwicego w tym szeregu. Ockham
odpowiada, i trudno byoby wykaza, e szereg nic byby moliwy,
jeeli by nie byo jednego staego bytu. od ktrego by zalea cay
nieskoczony szereg"
1
*. Dlatego woli on argumentowa, e rzecz, ktra
dochodzi do bytu (to znaczy j aka rzecz przygodna), jest zachowywana
w bycie tak dugo, jak drugo istnieje. Mona by zatem postawi pytanie.
Czy sam zachowawca jest zaleny w swoim zachowywaniu, czy le ni c
Ale w takim przypadku nic moemy posuwa si w nieskoczono.
poniewa nieskoczona liczba a kt ua l n yc h zachowawcw jest zda-
niem Ockhama niemoliwa. By moe moliwa jest zgoda na niesko-
czone cofanie si w przypadku bytw, ktre istniej jeden po drugim,
poniewa nie mielibymy wtedy do czynienia z aktualnie istniejc
nieskoczonoci; jednak w przypadku aktualnych zachowawcw
wiata tu i teraz nieskoczone cofanie si implikowaoby aktualn
nieskoczono. O lym za, e laka aktualna nieskoczono jest
niemoliwa, przekonuj wystarczajco racjonalnie"(sali* rutionabile.i)
argumenty filozofw i innych ludzi.
Ale nawa jeli mona poda racjonalne argumenty na istnienie Boga
jako pierwszego zachowawcy wiata, nie mona dowie Jego jedyno-
c i . " Mona wykara, e w lym wiecie istnieje jaki ostateczny byt
zachowujcy, ak; nic moemy wykluczy moliwoci istnienia innego
wiata lub innych wiatw, z jego ub ich wasnymi relatywnie pxrw-
szymi bytami. Dowie, e istnieje j aka pierwsz-a przyczyna sprawcza,
ktra jest doskonalsza od swoi c h skutkw, to nic to samo, co wykaza
istnienie bytu przewyszajcego kady inny byt, o ile si najpierw nie
1 1
/ S m / . 110. O.
H
Tmtir.
% witk cen tsAnv
udowodni, i kady inny byt jest skutkiem jednej jedynej przyczyny.''
O jedynoci Boga dowiadujemy MC W sposb pewny tylko dziki
wierze.
Odpowiadajc zatem na pytanie, czy Oekham uznawa jalus filozo-
ficzny dowd na istnienie Bogu. naley najpierw przeprowadzi rozr-
nienie. Jeeli przez ..Doga" rozumie si Absolutnie najwyszy, doskona-
y, wyjtkowy i nieskoczony byt, to Oekham nie sadzi, e filozof moe
dowie w sposb cisy istnienia takiego bytu. Jeli jednak przez
Doga" rozumie si pierwsz zachowujc.) przyczyn lego wiata, przy
braku jakiegokolwiek pewnego poznania natury tej przyczyny, lo
zdaniem Ockhama mona na drodze filozoficznej udowodni istnienie
takiego bytu. Skoro jednak to drugie rozumienie terminu Bg" nic
pokrywa si z tym. co zwykle rozumiemy przez sowo Bg", mona
z powodzeniem powiedzie, bez dalszych korowodw, e Oekham nie
uznawa moliwoci udowodnienia istnienia Boga. Tylko dziki wierze
wiemy, przynajmniej w tej mierze, w jakiej chodzi o pewn wiedz, e
najwyszy i w najpeniejszym sensie wyjtkowy byt istnieje. Wynika by
z tego mogo, jak argumentowali historycy, e teologia i filozofia
rozeszy si, poniewa nie mona udowodni istnienia Boga, ktrego
objawienie akceptujemy na podstawie wiary. Ale nie wynika z tego
oczywicie, e sam Oekham byt zainteresowany oddzieleniem teologii
od filozofii. Jeeli krytykowa tradycyjne dowody na istnienie Boga, to
krytykowa je z punktu widzenia logika, a nic w celu ich oderwania od
tradycyjnej syntezy. Ponadto.chodla wspczesnego filozofamozc by
czym kuszcym przedstawianie Ockhama jako tego, kto twierdzeniom
teologicznym przypisuje czysto emocjonalne" znaczenie, gdy spor
liczb twierdze tradycyjnej metafizyki przenosi do teologii dogmatycz-
nej, to jednak byaby lo niewaciwa interpretacja jego stanowiska.
Kiedy na przykad Oekham mwi, e teologia nic jest nauk, nic
zamierza powiedzie, i twierdzenia teologiczne nie s zdaniami infor-
macyjnymi ani e aden sylogizm teologiczny nic moe by przykadem
poprawnego rozumowania; chodzio mu bowiem o t o, e skoro
przesanki dowodw teologicznych byy znane na podstawie wiary, to
wnioski rwnie naleay do dziedziny wiary, oraz e skoro przesanki
nie s oczywiste, to i argumenty nie s dowodami naukowymi w cisym
sensie dowodu naukowego". Ockhani nic negowa, e mona poda
dowd probabilistyczny na istnienie Boga. Negowa jednak lo, e
ncHAMHi 97
istnienie Boga jako wyjtiowego. absolutnie najwyszego bytu mona
udowodni" w sposb filozoficzny.
4. Jeeli rozum naturalny nic moe w sposb dsly dowie istnienia
Boga jako absolutnie najwyszego bytu, to jest oczywiste, i nic da si
udowodni, e jest jaki nieskoczony j wszechmocny byt, stwrca
wszystkich rzeczy. Ale mona postawi pytanie, czy wychodzc od
pojcia Boga jako absolutnie najwyszego bytu. daoby si wykaza, e
Ug jest nieskoczony i wszechmocny. Odpowiadajc na lo pytanie.
Oekham stwierdza, e nic mona udowodni, i takie przymioty jak
wszechmoc, nieskoczono czy moc stwarzania z niczego nale do
istoty Boga. Przemawia za tym racja techniczna. Dowd a priori pociga
za sob uycie terminu redniego, ktremu przysuguje w sposb
uprzedni dany orzecznik. Ale w przypadku takiego przymiotu jak
nieskoczono nie mona mwi o terminie rednim, ktremu przy-
suguje nieskoczono; a zatem nie da si udowodni, .. Bg jest
nieskoczony. Mona by powiedzie, e wtedy da si dowie, i takie
pojcia jak nieskoczono czy moc stwarzania z niczego nale do
istoty Boga, gdy ich definicje wystpi w roli terminw rednich. Mona
by na przyktad argumentowa w sposb nastpujcy. Cokolwiek, co
moe wytwarza coi z niczego.ma zdolno stwarzania. Ot Bg moe
wytwarza co z niczego. A zatem Bg moe stwarza. Sylogizm tego
rodzaju, mwi Oekham, nic jest tym, co si rozumie przez dowd.
Dowd w sensie waciwym poszerza wiedz, natomiast przytoczony
wyej sylogizm nie wzbogaca wiedzy, poniewa twierdzenie, e Bg
wytwarza lub moe tworzy coi z niczego, jest dokadnie tym samym co
twierdzenie, i Bg stwarza lub moe stwarza. Sylogizm jest bezuyte-
czny .jeeli si nic zna znaczenia terminu stwarza": ale jeli znamy sens
terminu stwarza", wiemy, i. twierdzenie, e Bg moe wytwarza co
z niczego, rwna si twierdzeniu, i Bg moe stwarza. W ten sposb
wniosek, ktry zosta rzekomo udowodniony, wczeniej zosta przyjty;
dowd zawiera bd peitiiit prinrtpii.
1
*
Z drugiej strony, s takie przymioty, ktre mona udowodni.
Moemy na przykad argumentowa w taki oto sposb. Kady byt jest
dobry; ot Bg jest bytem; a zatem Bg jest dohry. W tego rodzaju
sytogizmie wystpuje termin redni, mianowicie pojcie wsplne Bof.u
i stworzeniom. Ale, o ile argument ma by dowodem, termin dobry"
naley tu rozumie jako termin konotacyjny. jako oznaczajcy relacj
n
troi *> , 2. U. D
y 0
' * : > l . ' I H f . * l i
do woli. Jeeli bowiem terminu dobry" nic traktuje si jak terminu
konotacyjnego, (o jest on po prostu synonimem terminu ..byt",
a w takim przypadku argument w ogle niczego \ nic uczy. Dopty
nic mona udowodni, e jaki przymiot przysuguje podmiotowi,
dopki wniosek dowodu jest ttubitabtta, io znaczy dopki mona
w sposb zasadny postawi pytanie, czy przymiot ma by orzekany
odanym podmiocie, czy nic. fidyby jednak terminu dobry" nie wzito
za termin konotacyjny. lecz za synonim bytu", nic moglibymy
wiedzie, e Bg jcsl hytem. i w sposb zasadny pyta, czy Bg jest
dobry. Nie jest oczywicie wymagane, eby przymiot orzekany o pod-
miocie byl realnie rny od podmiotu. Ockham odrzuci szkotystyczn
doktryn o formalnej rnicy midzy przymiotami Boga j twierdzi, e
nic zachodzi taka rnica. Ale nie mamy intuicji istoty Boga; chocia
rzeczywistoci reprezentowane przez nasze pojcia istoty Boga oraz
przymiotw nic s rne, moemy argumentowa z jednego pojcia
o drugim, pod warunkiem, e wystpuje termin redni. W przypadku
poj wsplnych Bogu i stworzeniom termin redni jest obecny.
Ale czym dokadnie jcsl t o. co w naszym poznaniu natury Boga
wyznacza kres tego pozmnia? Nic przysuguje nam imuicyjnc poznanie
Boga, bo ntc ley w zakresie .ritclcktu ludzkiego osignicie tego
poznania wasnym wysikiem. Nic moe te by mowy o naturalnym
abstrakcyjnym" poznaniu Boga. tak jak On jest sam w sobie, poniewa,
jest rzecz niemoliw, abymy za pomoc naszych naturalnych wadz
osignli abstrakcyjne poznanie rzeczy samej w sobie, bez intuicyjnego
poznania tej rzeczy. Wynika zatem z tego, i w naszym naturalnym
stanienie moe by mowy o tym, abymy poznali Boga w laki sposb, e
istota Boga staje si be/porednim i jedynym kresem aktu poznania.
M
Po drugie, nie moemy w naszym naturalnym stanie ujmowa Boga
w prostym pojciu, waciwym lylko Jemu. Albowiem nie moemy
pozna adnej rzeczy za pomoc naszych naturalnych wadz w prostym
pojciu wadwym lej rzeczy, o ile nic poznamy samej icj rzeczy w niej
samej. W przeciwnym razie bowiem moglibymy powiedzie, e czo-
wiek niewidomy od urodzenia mgby pozna kolor *' pojciu wa-
ciwym kolorom"'
1
. Jednake, po trzecie, moemy ujmowa Boga
w pojciach konotacyjnych oraz w pojciach wsplnych Rogu i stworze-
niom, takich jak byt. poniewa Bg jest prostym bytem, bez jakiegokol-
wiek wewntrznego podziau t wyjtkiem podziau midzy trzema
"I Sn . i . . l 9. P.
" Tomie. R
Osobami Boskimi, lo przysugujce Mu pojcia istmowc (enneeptus
uidditathi) byyby zamienne: tym samym nic byljby rnymi pojcia-
mi. Jeeli moemy mie rne pojcia Boga. wynika lo z tego, e nasze
pojcia nic s waciwymi istotowymi pojciami Boga. Nic s pojciami
zamiennymi, poniewa s albo pojciami konotacyjnymi, jak pojcie
nieskoczonoci, ktre oznacza negacj skoczonoci, albo pojciami
wsplnymi Bogu i stworzeniom, jak pojcie mdroci. Jedynym poj-
ciem odpowiadajcym jakiej jednej rzeczywistoci jest waciwe pojcie
istotowe. Pojcie knnolacyjnc oznacza rzeczywisto inn ni podmiot,
o ktrym jcsl orzekane; za pojcie wsplne daje si orzeka o innych
rzeczywistociach ni ta, o ktrej jest aktualnie orzekane. Ponadto,
pojcia wsplne, ktre orzekamy o Bogu, maj swe rdo w refleksji
n&d rzeczywislociami rnymi od Boga i zakadaj te rzeczywistoci.
Wynika z tego w'ana konsekwencja. Jeeli mamy, co w istocie ma
miejsce, rne pojcia Boga. bytu prostego, to nasze pojci owe poznanie
natury Boga jest raczej poznaniem poj anieli poznaniem Boga. tak
jak On jest sam w sobie. Tym.d czego dochodzimy, nic jest istota Boga.
lecz umysowe przedstawienie tej istoty, Moemy wprawdzie utworzy
zoone pojcie, ktre daje si orzeka tylko o Bogu. ale jest ono
konstrukcj umysow; nie moemy mie prostego pojcia waciwego
Bogu, ktorc odzwierciedlaoby adekwatnie istot Boga. Nic moemy
pozna ani istoty Boga (...) ani niczego, co kw w Bogu, ani niczego, co
jest realnie Bogiem, jeeli w gr nic wchodzi jako przedmiot co innego
ni Bg. "" Nic moemy pozna ju. to jednoci Boga (...), j u to Jego
nieskoczonej mocy, j u t o dobroci czy doskonaoci Boga w nich
samych; lym bowiem, co poznajemy bezpoirednio. s pojcia, ktre
w rzeczywisto nic s Bogiem, lecz tym. co w zdaniach zastpuje nam
Boga."" Natur Boga alem poznajemy lylko za porednictwem poj:
pojcia te, nic bdc waciwymi pojciami istotowyini, nic mog zaj
miejsca bezporedniego ujcia istoty Boga. Nic docieramy do rzeczywis-
toci iquid rei), lecz do sownego przedstawienia (quid nomink). Nie
rwna si to stwierdzeniu, e teologia nic gosi prawdy lub e jej
twierdzenia nic maj sensu; rwna si natomiast powiedzeniu, e leolog
pozostaje w sferze poj i sownych przed stawie oraz e jego analizy s
analizami poj, a nic samego Boga. Wyobraanie sobie na przykad,
jak to robi Szkol, e skoro przymioty Boga ujmujemy w rnych
pojciach, to przymioty le s formalnie rne w Bogu. jest niczym
" Tamie, M.
100
innem, jak bdnym pojmowaniem natury rozumowania teolo-
gicznego.
Przedstawiony wyej niepeny opis lego, co Ockhara mul do powie-
dzenia na temat naszego poznania natury Boga, tak naprawd dotyczy
raczej jego koncepcji teologicznych anieli filozoficznych. Jeeli bo-
wiem filozof nie jest zdolny ustali w sposb cisy istnienia Boga jako
absolutnie najwyszego bytu, lo jest oczywiste, ze nie moe on nam
przedstawi pewnego poznania natury Boga. Tak samo rozumowanie
teologa nie moe zdaniem Ockhama dostarczy nam pewnego po-
znania natury Boga. W tej mierze, w jakiej chodzi o analiz poj,
osoba niewierzca mogliby przeprowadzi lak sama analiz, jak
przeprowadza wierzcy teolog. Tym bowiem, co nam daje pewne
poznanie prawdy twierdze teologicznych, nie jest rozumowanie teo-
loga jako takie ant jego dowody w tej mierze, w jakiej wedug niego
dowd jest moliwy - lecz objawienie Boe przyjte na podstawie
wiary. Teolog moe rozumowa poprawnie, wychodzc od pewnych
przesanek; ale to samo moe robi osoba niewierzca. Pierwszy z nich
jednak uznaje przesanki na podstawie wiary; wie ponadto, e twier-
dzenia s prawdziwe, to znaczy e odpowiadaj rzeczywistoci. Ale wie
o tym na podstawie wiary; ta jego wiedza nic jest w sensie cisym
..nauk". U podstaw bowiem jego rozumowania nie ley poznanie
intuicyjne. Ockham nie zamierza! kwestionowa prawdy dogmatw
teologicznych; poddawa jedynie badaniu pojcia teologiczne oraz
natur rozumowania teologicznego, a stojce przed nim problemy
rozwizywa z punktu widzenia logika. Jego teologiczny nominalizm
nie rwna si w jego oczach agnostycyzmowi ani sceptycyzmowi; by]
raczej, przynajmniej wedug intencji, logiczn analiz teologii, ktr
Ockham akceptowa.
Ale chocia dyskutowany przez Ockhama temat naszego poznania
natury Boga naley waciwie do dziedziny teologii, a mc filozofii, to
jednak ma on swoje miejsce w przedstawianiu jego filozofii choby tylko
z tego powodu, e w trakcie tej dyskusji Ockham porusza kwestie, ktre
zdaniem poprzedzajcych go filozofw redniowiecznych ri.iUv.ily do
kompetencji metafizyka. Podobnie te. chocia filozof jako laki nic
mgby chyba, jak sdzi) Ockham, ustali w sposb pewny niczego, co
dotyczy i dei " Boych, tn jednak problem ten stanowi wyrniajc
cech tradycyjnej metafizyki redniowiecznej, a podjcie go przez
Ockhama pozostaw-alo w cisym zwizku z jego oglnymi zasadami
filozoficznymi. Celow rzecz zatem bdzie powiedzenie w tym miejscu
paru sw na len temat.
OCKHAM d, 1 01
5. Po pierwsze, w intelekcie Boga nic moe by jakiejkolwiek
mnogoci. Intelekt Boga utosamia si z Jego wol i istot. Moemy
mwi o woli Boej", o intelekcie Boga" i o Boej istocie", ale
rzeczywistoci, o ktrej mwimy, jest jeden jedyny i prosty byt. Std te
mwienia o ideach Boych" nic mona uwaa za cn, co si odnosi do
rzeczywistoci w Bogu, ktre w jaki sposb rni si czy to od istoty
Boga, czy to jedna od drugiej. Gdyby w ogle istniaa jaka rnica,
byaby to rnica realna, a na rnic realn nie mona si zgodzi. Po
drugie, postulowanie idei Boych jako czego w rodzaju czynnika
poredniczcego w stwarzaniu jest zupenie niepotrzebne, jak rwnie
mylce. Niezalenie od lego, e jeeli idee Boe w aden sposb nic
rni si od intelektu Boego, ktry sam jest tosamy z istot Boga. to
nic mog by czynnikiem poredniczcym w stwarzaniu. Bg moe
poznawa stworzenia i stwarza je bez porednictwa jakichkolwiek
..idei".
w
Ockham w-yjania, e jego zdaniem teoria idei w Bogu jest po
prostu zwykym antropomorfizmem. Pociga take za sob mieszanie
qvidrei i tjuidnammis. Obrocy tej teorii przyznaliby zapewne, e nie
ma realnej rnicy zarwno midzy istot Boga a Boymi ideami, jak
i midzy samymi ideami, rnica ta bowiem ma charakter pojciowy;
wypowiadaj si jednak w taki sposb, jak gdyby rnicy idei w Bogu
przysugiwao pierwszestwo w stosunku do powstania stworze. Co
wicej, postulowali w- Bogu idee uniwersaliw, ktre tak naprawd nie
odpowiadaj adnej rzeczywistoci. Krtko mwic. Ockham stosuje
zasad ekonomii do teorii idei Boych w tej mierze, w jakiej teoria ta
implikuje, e s w Bogu idee, ktre si rni od samych stworze,
niezalenie od tego, czy idee te uwaa si za relacje realne, czy pojciowe.
Nic jest konieczne postulowanie takich idei w Bogu w celu wyjanienia
j u to stworzenia przez Boga stworze, j u to kh poznania przez Niego.
Mona zatem powiedzie, e w pewnym sensie Ockham odrzuci
teori Boych idei. Nie znaczy to jednak, e byl gotowy przyj, i w.
Augustyn byl w bdzie lub e nic byo adnej moliwej do przyjcia
interpretacji teorii. Przcciw-nie, w tej mierze, w jakiej chodzio o sown
akceptacj, trzeba powiedzie, e Ockham uznawa teori. Jeeli jednak
nic chcemy go oskara o jawn sprzeczno, musimy cile rozumie
sens. jaki nadawa wypowiadanym przez.siebie zdaniom. Twierdzi on na
przykad, e istnieje nieskoczona liczba rnych idei; zdanie to wydaje
" P M . tSm. 35. 3. C
" Innym < T . Oc l i i m uwai, e gioucde Irj l r u /n*uli wprowadieni *r b!J
przrz K*}k. rr.^./jj:.- !.* lub mrw) rucwiu.
102 witKcmiMA^TY
si na pierwszy rzut oka pozostawa w oczywistej sprzecznoci z pot-
pieniem przeze wszelkich prb przypisywania Bogu rnych idei.
Po pierwsze, termin idea" jest terminem konotacyjnym. Oznacza
wprost samo stworzenie; ale porednio oznacza Boe poznanie, czyli
poznajcego. A zatem mona go orzeka o samym stworzeniu, e jest
ono ide. ale nic o czynniku poznajcym czy o poznaniu, poniewa ani
poznanie, ani poznajcy nie jest ide czy przyczyn wzorcz.""*
Moemy zatem powiedzie, e samo uwarzenie jest idea. Idee nic s
w Bogu podraiotowO i realnie; ale s w Nim wycznie przedmiotowo, 10
znaczy jako pewne rzeczy, ktre s poznawane przez Niego, poniewa
idee s samymi rzeczami stwarza!nymi przez Boga. "" Innymi sowy,
cakowicie wystarczy postulowa z jednej strony Boga, z drugiej strony
stworzenie; idee" s stworzeniami jako poznawanymi przez Boga, i nic
ma adnych innych idei. Stworzenie jako poznawane odwiecznie przez
Boga moe by uwaane za wzr, czyli przyczyn wzorcz, stworzenia
jako aktualnie istniejcego., Jdcc 54 okrelonymi poznanymi wzorami
(exempla); i wanie przez odwoanie si d o nich poznajcy moe
wytworzy cos w rodzaju istnienia. (...) Opis ten nie odnosi si do samej
istoty Boga ani do adnej relacji pojciowej; odnosi si do samego
stworzenia (...). Istota Boga nie jest ide (...). (Idea nie jest te ani relacj
realn, ani pojciow.) (...) Nic jest relacj realn, poniewa ze strony
Boga nic zachodzi adna realna relacja do stworzenia; i nie jest relacj
pojciow zarwno dlatego, e nic zachodzi adna relacja pojciowa
Boga do stworzenia, ktrej by przysugiwaa nazwa < i d c i >. jak
i dlatego, i relacja pojciowa nie moe by wzorem, czyli przyczyn
wzorcz, stworzenia, dokadnie tak samo jak ens rationu nic moe by
wzorem bytu realnego."" Jeli jednak same stworzenia sa ideami.
wynika z tego. e s rne idee wszystkich dajcych si wytworzy
rzeczy, jako e same te rzeczy rma simidzy sob"
1
* A zatem s rne
tdcc wszystkich istotnych i integralnych czci wytwarzalnych rzeczy,
lakich jak materia i forma.**
Jeeli, z jednej strony, idee s samymi stworzeniami, lo wynika ? tego.
e idee s rzeczami jednostkowymi, poniewa tylko rzeczy jedno-
stkowe s wytwarzalnc poza (umysem), i nic oprcz ni ch"". Nic ma na
* / Sen!.. 35. 5. E.
9
Tomie, G
* Tanie.
* Tanie. G.
* Tamie
przykad adnych Boych idei rodzajw; Boe idee bowiem s stworze-
niami dajcymi si wytworzy przez Boga. a rodzaje nie mog by
wylworzonc jako realnie istniejce rzeczy. Wynika rwnie z tego. e nic
ma adnych idei negacji, braku. za. winy i tym podobnych, poniewa
nic 54 to 1 nic mog by odrbne rzeczy.'
1
Ale skoro Bg moe stwarza
nieskoczenie wicie stworze, lo musimy powiedzie, e jest niesko-
czona liczba idei."
11
Rozwaania Ockhama na lemat leoni idei Boych rzucaj wiato
zarwno na oglny pogld redniowieczny, jak t na jego wasn
mentalno. Szacunek, jakim w wiekach rednich darzono w. Augus-
tyna, by) zbyt wielki, aby jaki teolog mg po prostu odrzuci jedn
z jego gwnych leorii. Widzimy zatem, e Ockham zachowa jzyk lej
teorii i posugiwa si nim.Choal mwi o rnych ideach i mwi o nich
jak o wzorach, czyli przyczynach wz-orczych. stworzenia. Z drugiej
strony, odwoujc si do zasady ekonomii i zdecydowanie odrzucajc
wszyslko.comogoby w jaki sposb wkra simidzy wszechmocnego
Stwrc i stworzenia, lak by wypywa na Jego wol, Ockham oczyci
teori z wszelkiego platonizmu i utosami idee z samymi stworzeniami
jako stwarzalnymi przez Boga i poznawanymi przez Niego odwiecznie
jako stwarzalnymi. i. filozoficznego punktu widzenia dostosowa teori
do oglnych ram swojej filozofii przez eliminacj idei oglnych,
natomiast z teologicznego punktu widzenia zachowa -jak sdzi - Bo
wszechmoc oraz wyeliminowa lo, co uwaa za zanieczyszczajce
elementy metafizyki greckiej. (Utosamiajc idee ze stworzeniami,
przyzna jednak, e Platon postpi susznie, ani nic identyfikujc idei
z Bogiem, ani nic umieszczajc ich w uinysle Boym.) Nic znaczy 10
oczywicie, e uycie przez Ockhama jzyka leori: arystotclesowskicj
byo nieszczere. On postulowa ; teori w tej mierze, w jakiej miaa ona
po prostu znaczy, e stworzenia sa poznawane prze/ Boga, z racji
jednego z gwnych tradycyjnych powodw.e mianowicie Bg stwarza
wspos6bri-i/Lin)iiy.anieirr.iCuna'.n>.'' Rowimc/.tr.nic}_*i!n.(k n:e ulcf-a
wtpliwoci, e w rkach Ockhama leoria do icgo stopnia zostaa
oczyszczona z platonizmu, e praktycznie rzecz biorc, zostaa od-
rzucona w swej pierwotnej formie. Kiedy Abelard odrzuca skrajny
realizm, zachowa teori idei oglnych w Bogu gwnie ze wzgldu na
" Tame.
" Tom:e.
" Tamie.
" Por. / Sem.. 5. i, E.
ItW t u c n u NU T v
szac unek d l a i w. Aug ust yna ; Oc kh a m j ed n a k odrzuc i u- o g l ne i dee
Boe. Pr zyj t a przeze wersja t eori i i dei j est za t em zg o d na z j eg o o g l na
za sa d , e t t yl ko j ed n o st k o we rzeczy i st ni ej c e, o r a z z j eg o st aym
d eni em d o po zbywa ni a MC k a d eg o c zynni ka, j a ki eg o mo n a sic
p o zby. Mo n a by o c zywi c i e po wi ed zi e, e ki edy si mwi o wy.
t war zal nyc h st wo r zeni ac h j a k o p o zn a wa n yc h przez Boga o dwi ec zni e
(rzec zy byy i deami o d wi ec zno c i ; a l e ni e byy czym a kt ua l n i e
i st ni ej c ym o d w i ec zn o c i " ) " , t o uznaj e MC i st o t t eori i i d ei : lak wani e
Oc kh a m myl a , co usp r a wi ed l i wi a o g o w j eg o o c zac h, ki edy po wo y-
wa si na w . Aug ust yna . Ale j est t o sprawa d yskusyj na, j eel i t eo ri a
Oc k h a ma j est w pc l ni spj na. Poni ewa, p o d a d n ym p o zo r em ni e chci a
o n o g r a n i c zy st wrc zej mo c y Ro g a. musi a r o zszer zy za kr es i d ei "
po za rzeczy a kt ua l n i e st wo r zo na przez Uo r. i . lecz ki edy si t o r o bi .
o c zywi c i e przyj muj e MC, e i d ei " ni c mo n a ut o sa mi a ze st wo rzeni a-
mi , k t r e i st ni ay, i st ni ej i bd i st ni ay; a pr zyj c i e t aki ej p o su w y t o
wyr a n e pr zybl i eni e si d o t eori i l o mi st yc znej . z wyj t ki em l eg o . e ni e
uznaj e si idei po wszec hni kw. Wni o sek, j a k i nal eao by p r a w d o p o d o -
bni e wyp r o wa d zi , ni e j est t a ki , e Oc k h a m po sugi wa si w sp o sb
ni eszczery j zyk i em t eo ri i , kt r w r zec zywi st o c i o drzuc i , lecz raczej
l a ki . i szczerze za a kc ep t o wa t eo ri , c ho c i a zi nt er pr et o wa j t a k, by
byb zg o d na 2 j eg o wasnym p r zeko n a n i em, e t yl ko j ed n o st ki i st ni ej
l ub mo g i st ni e o r a z e po j c i a o g l ne nal e d o p o zi o mu l udzki c h
myl i i ni c na l ey ich p r zyp i sywa Bogu.
6. Ki ed y Oc kh a m przyst pi d o o ma wi a n i a p r o bl emu p o zn a n i a
B o eg o , wyk a zywa wyr a n i c hyba zro zumi a ni ec h d o wypowi a-
d a n i a si n a l ema t t ego p o zi o mu p o zn a n i a , kt r y ley c ako wi c i e p o za
naszym d o wi a d c zen i em.
Ni e mo n a d o wi e w sp o sb filozoficzny, e Rg poznaj e o p r c z
si ebi e wszyst ki e i nne rzeczy. Ka d y d o wd po l eg aby za sa d n i c zo na
po wszec hnej p r zyc zyn o wo c i Bo ga. Ni ezal eni e j ed n a k od f akt u, e za
p o mo c zasad y p r zyc zyno wo c i ni c mo n a ud o wo d n i , i przyc zyna
po znaj e swj bezpo r ed ni skut ek, 10 ni e mo n a te. d o wi e w sp o sb
filozoficzny, e Bg j est bezpo r ed ni p r zyc zyn wszyst ki c h rzeczy.''* Na
p o p a r c i e t ezy, i Bg poznaj e pewne rzeczy i n n e ni On sam, mo n a
pr zyt o c zy a r g umen t y o c h a r a kt er ze p r a w d o p o d o bn ym; ni e s 10
j ed n a k a r g umen t y r o zst r zyg a j c e. Z d r ug i ej st r o ny ni e mo n a wyk a za ,
e Bg ni c po znaj e ni c zego o p r c z si ebi e; ni c mo n a bowi em d o wi e, e
" Tomtt. M.
M
/ J n r , 35, 2. D .
nrvHAMH) 105
k a d y a k t p o zn a n i a zal ey o d swego p r zed mi o t u .
4
' Ni emni ej j ed n a k .
c h o c i a ni c mo n a w yk a za w sp o sb filozoficzny, i Bg j est wszech-
wi ed zc y, t o znac zy e poznaj e ni c t yl k o si ebi e, lecz t a k e i nne rzeczy, t o
d zi ki wi erze wi emy, i On j est wszec h wi ed zc y.
Ale j el i Bg po znaj e wszyst ki e rzec zy, czy t o znac zy, ze po znaj e
przysze zd ar zeni a pr zyg o d ne, rozumiane j a k o zd a r zeni a , kt r yc h
akt ual i zac j a zal ey o d wolnej woli ? . . Na p yt a ni e t o o d p o wi a d a m, e
nal ey przyj bez j aki c hko l wi ek za st r zee, i Bg po znaj e wdzyst ki c
przysze zd a r zeni a pr zyg o d ne w sp o sb pewny i oczywi st y. Al e w na-
szym o bec nym st ani e ad en i nt el ekt ni e mo e w yk a za o c zywi st o c i
za r wn o t eg o f akt u, j a k 1 sp o so bu, w j aki Bg poznaj e przysze
zd ar zeni a p r zyg o d n e. ' *" Aryst o t el es - pi sze Oc kh a m - po wi ed zi a by, e
Bogu ni e pr zysug uj e a d n e pewne p o zn a n i e przyszyc h zd ar ze przygo -
d n yc h z n a st p uj c eg o p o wo d u. a d n e zd a ni e, e przysze zd ar zeni e
pr zyg o d ne za l ene od wolnej woli wyd ar zy si l ub ni e, ni e j est
pr awd zi we. Zd a n i e, e o n o a l bo si wyd ar zy, a l bo si ni e wyd arzy, j est
pr awd zi we; ale a n i zd ani e, e o n o si wyd a r zy, ani zd a ni e, t si ni e
wyd arzy, ni e j est prawdzi we. Jeel i za a d n e zd a n i e ni e j est pr awd zi we,
t o a d n e zd ani e ni c mo e by p o zn a n e. Wbr ew t ej racji j ed n a k musi my
t wi er d zi , e Bg o c zywi c i e po znaj e wszyst ki e przysze rzeczy przygo d -
ne. Ale ni c m o g wyj a ni sp o so bj (w j aki Bg j e po znaj e) . "** Za r a z
j ed n a k Oc k h a m d o d aj e, e Bg ni e po znaj e przyszyc h zd a r ze przygo d -
nyc h j a k o t erani ej szyc h d l a Ni eg o " za p o mo c i dei j a k o r o d k w
p o zn a n i a , lecz za sp r a w samej i st o t y Bo ga. c ho ni e mo n a t ego
d o wi e w sp o sb filozoficzny. P o d o bn i e Oc k h a m pi sze w Traciatus de
praedestinatiane et de prae.itifntiu Dei et de futura cUuengriitibus:
T wi er d z za t em, e ni e mo n a o p i sa j a sn o sp o so bu, w j aki Bg
po znaj e przysze zd arzeni a pr zyg o d ne. Na l ey j ed n a k u t r zymywa , i
On t o r o bi (po znaj e j e) , ac zko l wi ek w sp o sb p r zyg o d n y" " . Ki ed y
Oc k h a m mwi . e Bg poznaj e przysze f akt y pr zyg o d ne w spo sb
p r zyg o d n y" ,ma na myl i t o , i Bg po znaj e j e j a k o pr zyg o d ne oracz e t o
Jeg o p o zn a n i e ni e czyni ich ko ni ec znymi . D al ej sug c r uj e. e . Jst o t Bo ga
j est p o zn a n i e i nt ui c yj ne, kt r c j est t a k d o sk o n a l e i t ak j a sne, i sa mo j est
"Tmee
* Tamit. 38,1, L.
"lSmi.,3*
t
I.M.
" S * |.. i' / ul.vvr.;.-* 1!. .'.-."\'...-.-.' . [wrygodne r.] dli Ho p kr. . "-F. | vv
rtBkt lego wKCznoi ci o r u . v H6g j e j w n J K }*ko i m i m q u ? .
"W) d Roclacr. . 15.
IOf> *. c rn ..\:
oczywistym poznaniem wszystkich ptzcv/rych : przyszych zdarze,
a wipc e poznaje ono, ktra czci sprzecznoci okae si prawdziwa,
a ktra faszywa"*
1
.
A zatem Ockham przyznajcie Bg nic tylko wic. i na przykad jutro
zdecyduj albo pj na spacer, albo pozosta w domu i odda si
lekturze; On wic, klry czon .illcrnalywy jest prawdziwa, a ktrj'
faszywy Twierdzenia tego nic mona udowodni na drodze filozoficz-
nej; jest to problem teologiczny. Jeeli chodzi o sposb Boego
poznania, (o Ocichaiii nie wysuwa adnej sugestii poza uwaga, e istota
Boga ma to do siebie, i Bg rzeczywicie poznaje przysze fakty
przygodne. Nic ucieka siedo wygodnego stwierdzenia, e Bg wic, ktra
cze zdania alrcrnatywncgu dotyczcego przyszego zdarzenia przygo-
dnego jest prawdziwa, poniewa to On przesadza o jej prawdziwoci.
Bardzo rozsdnie przyznaje, e nic moe wyjant. w jaki sposb Bg
poznaje przysze zdarzenia przygodne. Naley wszake zauway, e
Ockham jest przekonany, ijednacze zdania alternatywnego dotycz-
cego takiego zdarzenia jest prawdziwa oraz ze Bg poznaje j jako
prawdziw. Fakt ten ma znaczenie z czysto filozoficznego punktu
widzenia; nie interesuje nas tu relacja Boego poznania przyszych
wolnych zdarze do problemu predcstynacji. Jest to wany fakt,
poniewa iw iadczy on o tym. e Ockham nic uznaw-a wyjtku od zasady
wyczonego rodka. Niektrzy filozofowie XIV wieku przyjmowa:
taki wyjtek. Wedug Piotra Aunola. jak widzielimy, zdania, ktre
albo twierdz, albo przecz, e okrelone zdarzenie przygodne zajdzie
w przyszoci, nie s ani prawdziwe, ani faszywe. Piotr Aunol nie
negowa, e Bg poznaje przysze zdarzenia przygodne, ale twierdzi, e
skoro poznanie Boga nie wybiega niejako w przyszo, nie prowadzi do
zdania twierdzcego lub przeczcego, ktre dotyczy ju tu prawdziwo-
ci, j u to faszywoci okrelonego wolnego aktu w przyszoci. Mona
zatem powiedzie, e opowiedzia si on za logik trjwartociow",
chocia byoby oczywicie anachronizmem przedstawianie go jako
kogo, kto uprawia tak logik. Inaczej jednak byo w przypadku
Wilhelma Ockhama. ktry nic uznawa, aby pewne zdania byy ani
prawdziwe, ani faszywe. Odrzuca argumenty Arystotelesa prbujce
wykaza, e s takie zdania, cho jest jeden czy dwa fragmenty, ktre na
pierwszy rzut oka zdaj si potwierdza punkt widzenia Arystotelesa.
Co wicej, w Summa toiius ogiruf" Ockham wyranie twierdzi.
< " ' 1 0 7
w przeciwiestwie do Arystotelesa, e zdania o przyszych zdarzeniach
przygodnych s prawdziwe lub faKzywc. Rwnie w Quodlih,!*
utrzymuje, e Bg moe objawi poznanie zda twierdzcych od-
noszcych si do przyszych zdarze przygodnych, poniewa takie
zdania s prawdziwe. Bg przekaza tego rodzaju objawienia prorokom;
cho jak to dokadnie zostao zrobione nic w-jem, poniewa to me mnie
zostao objawione". Nie mona zatem powiedzie, e Ockham przyj-
mowa wyjtek od zasady wyczonego rodka. A skoro nic uznawa
takiego wyjtku, nic stan! przed problemem uZRodnicnia tego uznania
z wszechwiedz Boga.
7. Jeeli terminy wola", intelekt" i istota" rozumie si w sensie
absolutnym, s one synonimami. ..Gdyby j aka nazwa zostaa uyta
do oznaczenia cile istoty Boga j niczego innego, bez w-spozna-
czania czegokolwiek innego, i - podobnie - gdyby jakai nazwa
zostaa uyta do oznaczenia w laki sam sposb woli Boga. to nazwy
te byyby po prostu nazwami synonimicznymi; i wszytko, co zostao
orzeczone o jednej, mona by orzeka o drugiej."
15
Jeeli przeto
terminy istota" i wola" bierze si absolutnie. 10 tyle samo przema-
wia za powiedzeniem, e wola Boga jest przyczyn wszystkich rze-
czy, co za powiedzeniem, i isto;a Boga jest przyczyn wszystkich
rzeczy: jest to jedno i to samo. Tak czy inaczej, a wic czy mwimy
o istocie Boga", czy o ..woli Boga". Bg jest bezporedni przy-
czyn wszystkich rzeczy, chocia nic mona tego dowie w sposb
filozoficzny.'* Wola Boga (lub istota Boga) jest bezporedni przy-
czyn wszystkich rzeczy w tym znaczeniu, e bez Boej przyczyno-
wosci nic nastpilhy aden skutek, nawet gdyby zostay spenione
w-szystkic inne warunki i dyspozycje. Ponadto, moc Bo&i jest nie-
ograniczona w tym znaczeniu, e Bg moe uczyni wszystko, co jest
moliwe. Kiedy si mwi, e Bg nie moe uczyni lego. co jest
wewntrznie niemoliwe, nie ogranicza si Jego mocy; nie ma bo-
wiem sensu mwi o zrobieniu czy wytworzeniu tego, co jest we-
wntrznie niemoliwe. Bg moe jednak wywoa kady moliwy
skutek, nawet bez przyczyny drugorzdnej; mgby na przykad wy-
woa w czowieku akt nienawici do Boga i gdyby lo zrobi, nic
popclnilhy grzechu." Filozof nic jest zdolny dowie tego, e Bg
"/&!.. I.C
T *n i *. G
108
WIEK CZrERNASTV
moe wywoa kady moliwy skutek, nawet bez wspdziaania
przyczyny dr ugor zdnej, niemniej jednak trzeba w to wierzy.
Wszechmocy Boga nic mona zatem udowodni na dr odze filozoficz-
nej. Ale gdy si to j u raz przyjmie j ako artyku wiary, wiat ukae si
w szczeglnym wietle. Wszystkie empiryczne relacje przyczynowe, to
znaczy wszystkie r egular ne nastpstwa, ujrzy si jako pr zygodne nie
tylko w tym sensie, e relacje przyczynowe s spr aw weryfikacji
dowiadczalnej, a nie dedukcji a priori, lecz take w tym sensie, i
czynnik zewntrzny, mianowicie Bg, moe zawsze wytwor zy bez
udziau A j ako przyczyny dr ugor zdnej. Rzecz jasna, we wszystkich
r edniowiecznych systemach mylowych jednostajno i r egular no
procesw natur alnych uwaano za spr aw pr zygodn w tej mierze,
w jakiej myliciele chrzecijascy uznawali moliwo cudownej in-
gerencji Boga. Ale metafizyka istot wyposaya Natur we wzgldn
stabilno, ktrej Ockham j pozbawi. Wr az z nim relacje i zwizki
w przyrodzie zostay w gruncie rzeczy spr owadzone do wspistnienia
lub nastpczego istnienia absolutw". A w wietle Boej wszechmocy,
przyjmowanej na mocy wiary, pr zygodno relacji or az por zdek
w pr zyr odzie uznawano za wyraz wszechmocnej woli Boga. Pogld
Ockhama na pr zyr od, r ozpatr ywany w oder waniu od swego zaplecza
teologicznego, mona w sposb zasadny uzna za etap na dr odze
pr owadzcej do naukowej koncepcji pr zyr ody przez eliminacj ujcia
metafizycznego; ale to zaplecze teologiczne nic byo dla Ockhama
nieistotnym dodatkiem. Przeciwnie, koncepcja Boej wszechmocy i wol-
noci przenikna, w sposb wyr any lub ukryty, cay jego system;
w nastpnym rozdziale zobaczymy, jak te jego pr zekonania wpyny na
goszon przeze teori mor aln.
Rozdzia VII
OCKHAM (5)
Nie mona dowie w sposb filozoficzny, e
niematerialna i niezniszczalna dusza jest form
ciaa - Wielo realnie rnych form w czowieku
- Rozumna dusza nie ma realnie rnych wadz
- Osoba ludzka - Wolno - Ockhama teoria
etyczna.
1. Jak Ockham kr ytykowa tradycyjne dowody na istnienie Boga, tak
samo podda krytyce szereg dowodw, jakie jego popr zednicy sfor-
muowali na gruncie psychologii. Dowiadczamy aktw poznania
i woli, ale nie ma nieodpartej racji, aby pr zypisywa je niematerialnej
formie, czyli duszy. Odbier amy te akty j ako akty formy ciaa; w tej
mierze za, w jakiej chodzi o nasze dowiadczenie, moemy w sposb
uzasadniony wnioskowa, e akty te s aktami rozcigej i cielesnej
formy.
1
Pojmujc przez dusz r ozumn niemater ialn i niezniszczaln
form, ktr a jest cakowicie w caoci i cakowicie w kadej czci (ciaa),
nie mona pozna w sposb oczywisty tak za pomoc ar gumentw, jak
i na dr odze dowiadczenia, e istnieje w nas taka for ma lub e czynno
poznawania przysuguje tego rodzaju substancji w nas, lub e dusza tego
rodzaju jest form ciaa. Nie bior pod uwag tego, co o tej sprawie
myla Arystoteles, bo on zawsze zdaje si mwi w sposb niejasny. Tc
trzy rzeczy bowiem przyjmujemy wycznie na podstawie wiar y."
2
Wedug Ockhama zatem me dowiadczamy w nas obecnoci niemateria-
lnej i niezniszczalnej formy; nie mona te udowodni, e akty poznania,
ktr ych dowiadczamy, s aktami takiej formy. A nawet gdybymy
1
Quodhbet, ]
w WIEK CXmHUTI
mogli dowicic, e akty poznania, ktrych dowiadczamy, 54 aktami
niematerialnej substancji, nic wynikaoby z tego, i ta substancja jest
1'nrro ciaa. Jeli wic nie mona wykaza za pomoce rozumowania
filozoficznego lob dowiadczenia, e posiadamy niematerialne i nie-
zniszczalne dusze, to nic mona rzecz jasna wykaza, i te dusze s
stwarzane bezporednio przez Bogu.' Ockham nic mwi oczywicie, e
nie mamy niemiertelnych dusz; mwi jedynie, i nic moemy dowie,
e je mamy. To. e mamy takie dusze, jest prawd objawion, poznan
dziki wjerzc.
2. Jakkolwiek Ockham uzna! na podstawie wiary istnienie niemateria-
lnej i niezniszczalnej formy w czowieku, nic byl gotnwy przyzna, e ta
forma ksztatuje materie bezporednio, 1-unkcj materii jest bycie
nosicielem formy; jest rzecz oczywist, e materia ciaa ludzkiego ma
form. Ale zniszC/alno ciaa ludzkiego wskazuje, ze tym, co bezpo-
rednio ksztatuje materi, nie jest niezniszczalna forma. ..Twierdz, ze
naley przyj w czowieku inn form oprcz duszy rozumnej,
mianowicie form zmysow, dziki ktrej naturalny czynnik sprawczy
moe dziaa na drodze zniszczenia i wytworzenia."' Ta zmysowa
forma lub dusza rni si od rozumnej duszy czowieka i - o ile Bg nic
chce czego innego - ulega zniszczeniu wraz z ciaem.* W zwierzciu lub
w czowieku jest tylko jedna forma zmysowa, ale zostaje rozprze-
strzeniona w taki sposb, e .jedna cz duszy zmysowej doskonali
jedn cze materii, natomiast inna cz tej samej duszy doskonali inn
czci materii"*. A zatem la cz duszy zmysowej, ktra doskonali
narzd wzroku, jest wadz widzenia, podczas gdy cz doskonalca
narzd suchu jest wadz syszenia. W tym znaczeniu moemy wic
mwi o wadzach zmysowych, ktre si realnie rni od siebie,
albowiem ,,przypadociowe dyspozycje, ktrych z koniecznoci doma-
ga si akt widzenia, s realnie rne od dyspozycji, ktrych z konieczno-
ci domaga si akt syszenia"'. Jesl to oczywiste na tej podstawie, e
mona na przykad straci wadz widzenia, nic tracc wadzy syszenia.
Ale jeli przez wadze" rozumiemy formy, ktre s rdowymi
zasadami rnych aktw zmysowych, to nic trzeba postulowa realnie
' ., 1 I.
* U Stul.. 22.11
' Quodltb**, 2. 10.
*//.SVm..2fc. C.
" TmtSt,
* 7n.v. U.
111
ronych wadz odpowiadajcych rnym narzdom zmysowym; mo-
na zastosowa zasad ekonomii. Jedna zasada rdowa jest form
zmysow lub dusz, ktra rozprzestrzenia MC na cae ciao i dziaa
poprze/ rne narzdy zmysowe.
W jednym miejscu Ockham mwi. co tustpiijc: Wedug opinii,
ktr uwaam za prawdziw, w czowieku jest kilka form substancjal-
nych, przynajmniej forma cielesnoci oraz dusza rozumna.'"* W innym
miejscu mwi, e chocia trudno dowie, i w czowieku jest luh nie ma
kilku form substancjalnych, zostao dowiedzione (e jest) w na-
stpujcy sposb, przynajmniej w- odniesieniu do duszy rozumnej oraz
duszy zmysowej, ktre s w czowieku czym rnym"". Uwag
o trudnoci takiego dowodu Ockham wyjania w QuodIibei
u
. gdzie
mwi, i trudno dowie, e dusze zmysowa i rozumna s rne
w czowieku. ..poniewa nie mona tego udowodni, wychodzc od
twierdze oczywistych". Nic przeszkadza mu to jednak w przed-
stawieniu argumentw- opartych na dowiadczeniu, takich choby jak
argument, e moemy pragn jakiej rzeczy, kierujc si dz
zmysow, a rwnoczenie odwraca si od niej. kierujc si rozumn
wol. Jeeli chodzi o fakt, e w jednym miejscu Ockham zdaje si ka
nacisk na dusze rozumn oraz form cielesnoci, podczas gdy w innym
miejscu zdaje si podkrela obecno w czowieku dusz rozumnej
i zmysowej, to l pozorn niekonsekwencj mona chyba wyjani
w kategoriach dwch kontekstw. W kadym razie Ockham wyranie
opowiada si za istnieniem w czowieku trzech rnych form. Nie tylko
argumentuje, e dusza rozumna i dusza zmysowa s czym rnym
w czowieku'', lecz take, i dusza zmysowa i forma cielesnoci s
realnie rne zarwno w ludziach, jak i w zwierztach." Opowiadajc
sic za istnieniem formy cielesnoci w- czowieku. Ockham kontynuowa
oczywicie tradycj franciszkask; przytoczy! le tradycyjny argument
teologiczny, e mianowicie trzeba postulowa form cielesnoci, jeeli
chce si wyjani numeryczn tosamo martwego ciaa Chrystusa
z Jego ywym daem, cho podaje take Inne argumenty.
Kiedy Ockham mwi, e w czowieku istnieje forma cielesnoci, oraz
ydy twierdzi, i dusza rozumna nic ksztatuje materii pierwszej wprost.
' Tamzr. . C C.
" I P S m . M i
, :
QiKidUxl. 2. 10. U5ftl.il. II.
1 1 * mCKOZTHBNATTY
podtrzymywa lym samym stanowisko tradycyjne, * rzecz ktrego
odrzuci! pogld iw. Tomasza. Co wicej, chocia opowiedzia si za
doktryn wieloci form substancjalnych, nie kwestionowa e czowiek
rozpatrywany w swej caoci jest jednoci. Jest tylko jeden peny byt
czowieka, lecz kilka bytw czstkowych."'* Nie negowa le. e
rozumna durz jest form ciaa, cho nic uwaa, i mona to dowie na
drodze filozoficznej. Std te nic mona by chyba powiedzie, e
Ockham zakwestionowa nauk Soboru w Vicnne (131J). poniewa,
sobr nic twierdzi, i rozumna, czyli intelektualna dusza ksztatuje
materie pierwsz bezporednio. Wikszo uczestnikw soboru opowia-
daa si za doktryn formy cielesnoci: a kiedy ojcowie soboru
owiadczyli, e dusza rozumna ksztatuje ciao bezporednio, pozo-
stawili cakowicie otwart kwesti, c/y ciao ksztatowane przez rozum-
n dusz konslytuujcsijakociao dziki wasnej formie cielesnoci, czy
te nic. drugiej strony, sobr wyranie zamierza broni jednoci bytu
ludzkiego przeciwko implikacjom psychologicznych teorii Piotra -
vi"; j est za spraw co najmniej wtpliw,czy nauka Ockhama speniaa
10 wymaganie. Trzcb3 pamita, e przez rnic realn rozumia on
rnic miedzy rzeczami dajcymi si oddzieli, przynajmniej za spraw
Boej mocy; Ockham odrzuci szkotystyczn nauk o przedmiotowych
rnicach formalnych, (o znaczy o przedmiotowych rnicach midzy
rnymi formalnociami" jednej i (ej samej rzeczy, ktrych nic mona
oddzieli od siebie. Kiedy si zastanawia nad pytaniem, czy dusza
zmysowa i dusza rozumna s realnie rne w czowieku, wypowiedzia
uwag, e zmysowa dusza Chrystusa, cho zawsze zjednoczona z Bst-
wem, pozostawaa tam. gdzie podobao si Bogu przebywa w czasie
midzy mierci a zmartwychwstaniem Chrystusa. Ale czy pozo-
stawaa z ciaem, czy z dusz rozumn, tylko sam Bg wie; z powodze-
niem mona si opowiedzie za kadym z tych rozwiza."
1
* Jeeli
jednak forma zmysowa daje si realnie oddzieli od rozumnej formy
czowieka oraz od jego ciaa, trudno dostrzec, w jaki sposb mona
zachowa jedno czowieka. Jest oczywicie prawd, e wszyscy
redniowieczni myliciele chrzecijascy zgodziliby MC, i dusza rozum-
na daje si oddzieli od ciaa; nie mogliby oczywicie postpi inaczej.
Mona by wic argumentowa, e opowiedzenie si za moliwoci
oddzielenia duszy zmysowej od duszy rozumnej nic osahia jednoci
" Tamir, 2. 10.
" Por. I. II lej llutoru floznfii, > ! XLIII. A.
Quadlbft.l. 1(1
I
czowieka w wikszym stopniu ni. opowiedzenie si za tyra, i rozumna
dusza czowieka daje si oddzieli od jego ciaa. Ma si jednak prawo
powiedzie przynajmniej tyle, e Ockhama doktryna o realnej rnicy
midzy dusz zmysow a dusz rozumn w czowieku w znacznie
wikszym stopniu utrudnia zagwarantowanie jednoci czowieka anieli
czyni to nauka Szkota o rnicy formalnej. Ockham oczywicie pozby
si za pomoc zasady ekonomii owej rnicy formalnej w ujciu Szkota
t broni wasnej teorii o realnej rnicy midzy dusz zmysow a dusz
rozumn przez odwoanie sidodoUiadczcnia. W gruncie rzeczy Szkot
z podobnych powodw opowiedzia si za rnic formaln; ale wydaje
si. e zdawa on sobie spraw bardziej ni Ockham z fundamentalnej
jednoci intelektualnego zmysowego ycia czowieka. Pod pewnymi
wzgldami Szkol chyba w mniejszym stopniu uleg wpywom Arys-
totelesa m Ockham, ktry wyobraa sobie przynajmniej moliwo
zjednoczenia duszy rozumnej - bardziej jako poruszyccla ni jako
formy - * ciaem, chocia, jak widzielimy, uznawa na podstawie wiary
nauk, e dusza rozumna jest form daa.
3. Mimo e Ockham uznawa istnienie w czowieku wieloci realnie
rnych form, nic godzi si na realn rnic midzy wadzami danej
formy. Widzielimy wczeniej, i odmawia] zgody na lo. e zmysowa
dusza lub forma ma wadze, ktre rni si realnie od samej duszy
zmysowej oraz wzajemnie od siebie, o ile przez wadze" nie rozumie si
po prostu przypadociowych dyspozycji w rnych narzdach zmys-
owych. Odmawia rwnie zgody na to, e rozumnej duszy lub formie
przysuguj wadze, ktre si realnie rni od samej duszy rozumnej
oraz wzajemnie od siebie. Dusza rozumna jest nicrozciga i duchowa:
nie moe mie czci lub ontologicznic odrbnych whdz. To. co
nazywamy intelektem, jest po prostu poznajc dusz rozumn, a to. co
nazywamy wol. jest po prostu chcc dusz. Dusza rozumna spenia
akty: za zdolno lub wadza intelektualna nic oznacza wycznie
istoty duszy, lecz oznacza akt poznania. Podobnie si dzieje w przypad-
ku woli**". W pewnym sensie zatem intelekt i wola s realnie rne, lo
znaczy jeeli bierzemy je jako lerminy konotacyjne; akl poznania
bowiem rni si realnie od aktu chcenia. Jeeli jednak odnosimy si do
tego. co wytwarza akty, to intelekt i wola nic rni si realnie. Zasad
ekonomii mona zastosowa do eliminacji realnie rnych wadz lub
zasad." Jest jedna dusza rozumna, ktra moe spenia rne akty. Co
'*//&., 34. L
" Tmat. K.
4 . . ; i . , .11 .-.-, .
si tyczy istnienia intelektu czynnego, rnego od intelektu biernego, lo
nic ma nieodpartej racji przemawiajcej za jego przyjciem. Tworzenie
poj oglnych na przykad mona wyjani bez postulowania aktyw-
noci intelektu." Niemniej jednak Ockham gotw jc.1 zaakceptowa
intelekt czynny na podstawie autorytetu witych filozofw "*,
wbrew temu, e na argumenty za jego istnieniem mona odpowiedzie
i e w adnym przypadku nic mona poda w jego obronie niczego
wicej ni argumenty probabilistyczne.
4. Opowiadajc si za wieloci form substancjalnych w czowieku
i rwnoczenie negujc, e intelekt i wxila s realnie rnymi
wadzami, Ockham pozosta wierny dwom cechom tradycji francisz-
kaskiej. Ale doktryna wieloci form w czowieku tradycyjnie
oznaczaa akceptacj formy cielesnoci obok jednej duszy ludzkiej.
a nie jak gdyby rozparcelowanie duszy na rne formy w sensie
podbiau w rozumieniu Ockharaa. Przyjcie przeze realnej rnicy,
pocigajcej za sob moliwo oddzielenia, w miejsce przedmiotowej
rnicy formalnej nic bardzo byo zgodne z twierdzeniem o jednoci
czowieka, jednake kiedy Ockham omawia) problem osobowoci
ludzkiej, kad) silny nacisk na t jedno. Osoba to suppositum
uitelcctuale; jest lo definicja, kiora zachowuje swoj wano lak
w przypadku osb stworzonych, jak i ntc stworzonych Suppositum
jest ..bytem zupenym, ktrego tosamoci nic da si wyrazi, ktry
jest niezdolny do tkwienia w czym drugim i ktrego nic nie moe
podtrzymywa (xustentatwn)"
u
. Wyraenie byt lupclny" wyklucza
ze zbioru supposita wszelkie czci, ju lo istotne, ju lo cakowite,
natomiast sowa ..ktrego tosamoci nic da si wyi azi " wykluczaj
istot Boga. ktra cho jest bytem zupenym - jest komunikowa-
na" w sposb identyczny Osobom Boskim. Zwrot ..niezdolny do
tkwienia w czym drugim" wyklucza przypadoci, natomiast ..nic me
moe podtrzymywa" (Ockham ma na myli obejmowa'* lub
przyjmowa") wyklucza ludzk natur Chrystusa, ktr przyja
druga Osoba i ki om- konsekwentnie -ni c jest osob. W komentarzu
do Sentencji Ockham definiuje osob"' jako rozumn i zupen
natur, ktrej ani nic drugiego nie podtrzymuje (we sustrntatur, nie
przyjmuje), ani nie jest zdolna, jako cz, do tworzenia z. inn rzecz
* Twa*. 23.0.
"* Tamit, A, A.
"/Smr.ZS. J.
"yuodtJxt, 4, t t
115
jednego byt u"
; 3
. W przypadku trzech Osb Boskich kade suppositum
intelkctuatc. czyli Osoba, konstytuuje Boa istota i relacja.**
Osoba ludzka zatem lo cay byt czowieka, a nic sama rozumna
forma, czyli dusza. Rozumna forma sprawia, e byt ludzki jcsl
suppnsitum intrllectuulc odrbnym od innego rodzaju suppositum; ale to
cay czowiek, a nie sama rozumna forma, konstytuuje osob ludzk.
Tak wic Ockham utrzymuje wiz ze iw. Tomaszem, e dusza ludzka
w stanic oddzielenia od ciaa po mierci nie jest osob. "
5. Jedn z gwnych cech rozumnego stworzenia jest wolno."
Wolno jest wadz, dziki ktrej mog neutralnie i przygodnie
powodowa skutek wtaki sposb, eroogprzyczynowa w skutek lub
nie przyczynowa. co nie sprawia adnej rnicy w lej wadzy"". Faklu
posiadania tej wadzy nic mona udowodni za pomoc rozumowania
a priori, mona jednak to pozna w sposb oczywisty dziki dowiad
czeniu, to znaczy dziki temu. e kady czowiek dowiadcza, i bez
wzgldu na to, jak bardzo rozum co mu dyktuje, jego wola moe lego
chcie lub niechcie"
:
". Ponadto fakt, ekarzemy i nagradzamy udzi, to
znaczy obdarzamy ich odpowiedzialnoci za ich czyny lub za nicktie
z tych czynw, wiadczy o tym, i uznajemy wolno za co realnego.
aden czyn nie zasuguje na potpienie, chyba e zaley od naszej
wadzy. Nikt bowiem nic potpia czowieka, ktry urodzi) si lepy,
poniewa jest on lepy na skutek zmysu {cuduj .ten.ru). Jeli jednak jest
lepy na skutek wasnego czynu, zasuguje na potpienie.""
Zdaniem Ockhama woli przysuguje wolno chcenia lub niechcenia
szczliwoci, celu ostatecznego: wola nic chce lego w sposb konieczny.
Jesi to oczywiste w odniesieniu do celu ostatecznego branego konkret-
nie, to znaczy do Boga. aden przcdmioi poza Bogiem nie moe
zadowoli woli, poniewa aden czyn, ktry jest skierowany na co
innego ni Bg, nic wyklucza wszelkiego niepokoju i smutku. Bez
wzgldu bowiem na to. jaki przcdmioi stworzony moemy zdohy. wola
pena niepokoju i smulku moe pragn czegni innego."** Ale lego, e
moemy posi istot Boga. nic sposb dowie na drodze filozoficznej;
' IttStu.. I. B; por. / . W, 23.1, C
*/Srar,2S,t.J .
1
tame. 2J. l . C
Twu7. 1.3. U.
"CuodNM. 1. 16.
* Tanie.
"///*<. IU.H.
*ISenl.. 1.4,1
jest to artyku wiary." Jeeli -zatem nic wiemy, ze moliwe jest
osignicie Boga, nic moemy tego chcie. nawet jeli wiemy na
podstawie wiary, e to jest moliwe, to wci moemy tego chcie lub nic
chcie, co jest jasne na podstawie dowiadczenia. Co wicej, my nic
chcemy w sposb konieczny nawet doskonaego szczcia jako takiego.
Intelekt bowiem moe wierzy, e doskonae szczcie nie jest moliwe
dla czowieka i e jedynym sianem moliwym dla nas jest stan, w ktrym
si aktualnie znajdujemy. Jeli jednak intelekt moe wierzy, e dosko-
nae szczcie jesl niemoliwe, t o mozc nakaza woli. e nic powinna
chcie czego, co jest niemoliwe i niezgodne / realiami yda ludzkiego.
w takim przypadku wola JCM zdolna nie chcie lego. o czym intelekt
mwi. e nie powinna icgo chcie. Sd intelektu jest w istocie bdny; ale
chocia wola nic dostosowuje si z koniecznoci do sdu rozumu, moe
si do niego dostosowa, bez wzgldu na t o, czy vjd jest prawdziwy, czy
faszywy"
1
-'.
Podkrelajc wolno woli wobec sdu intelektu, Ockham szed za
powszechn tradycj filozofw franciszkaskich. Trzeba jednak zauwa-
y, e jego pogld na wolno woli w odniesieniu do chcenia szczcia
w ogle (btatitudo in fc/nmi/nO wietnie pasowa do jego teorii etycznej.
Jeeli wola jcsi wolna, by chcie lub nic chcie szczcia, to chyba mc jest
moliwe rozpatrywanie dobra czynw ludzkich w kategoriach relacji do
celu. ktrego si pragnie z koniecznoci. I w gruncie rzeczy etyczna
icoria Oekhama, jak zaraz zobaczymy, miaa wyranie charakter
au terytorialny.
Naleao si spodziewa, e Ockham powinien ka nadsk na to. i
wola jesi wolna w zakresie wykonania czynu bcdccgoprzedwicrislwera
tego, do czego usilnie nas skania podanie zmysowe. Ot przyjmuje
on oczywicie istnienie sprawnoci i skonnoci w podaniu zmys-
owym oraz w woli." Trudno jest wyjani mwi - j i k to si dzieje, e
w likiej wolne; wadzy jak wola pojawiaj si sprawnoci jako wynik
powtarzanych czynw [dania zmysowego; to jednak, e one si
pojawiaj, jest spraw dowiadczenia. Trudno poda przyczyn,
dlaczego wola jesl bardziej skonna nic chcie przedmiotu, ktry
wywouje bl w podaniu zmysowym." Przyczyny nic mona znale
w nakazie intelektu, poniewa intelekt z powodzeniem moe zarwno
" Tomu. a
11
Tamie. 1.6,
**///&.. 10. D
**Por.ltf&M,4,M:/JISru
ID, D. IV Seul, 1.
OUUTAMU) 117
powiedzie, e wola powinna chcie tego przedmioiu, jak i e powinna
go mc chcie. Ot .jest oczywiste na podstawie dowiadczenia, e
nawet jeli intelekt mwi. i naley narazi si na mier dla dohra
pastwa, to wola w sposh naturalny skania si, by tak rzec. ku czemu
przeciwnemu". Z drugiej strony, nie moemy po prostu powiedzie, r
przyczyn sklonnod woli jest przyjemno towarzyszka podaniu
zmysowemu. Albowiem ..bez wzgldu na t o, jak intensywna moe si
okaza przyjemno zwizana z podaniem zmysowym, w ola moe na
mocy swej wolnoci chcie czego przeciwnego". Tak wic twierdz, e
nic ma chyba innej przyczyny naturalnej sklonnod woli z wyjtkiem
lej, i Laka jest natura rzeczy; a 0 iym dowiadujemy si na drodze
dowiadczenia."" Innymi sowy, jest niepodwaalnym faktem dowiad-
czenia, e wola jest skonna i z podaniem zmysowym; tmdno
jednak poda zadowalajce teoretyczne wyjanienie tego faktu, cho nic
zmienia to natury samego faktu. Jeeli ulegamy podaniu zmysowemu
w jakim kierunku, powstaje w nas sprawno, ktra znajduje odbicie
w tym, co moemy nazwa sprawnod woli, ta za z kolei umacnia si,
o ile wota nie przeriwstawia si w sposb wystarczajcy podaniu
zmysowemu. 2 drugiej strony, wola ma moc przeciwstawienia si
sprawnod i sklonnod, nawet jeli jest to trudne, poniewa jest z istoty
wolna. Czynu ludzkiego nigdy nie mona przypisywa wycznie
sprawnoci i skonnoci; wola bowiem moe wybiera w sposb
przedwny do tego, co si robi pod wpywem sprawnod i sklonnod.
6. Stworzona wolna wola podlega moralnej powinnod. Bg nie
podlega i nie moe podlega adnej powinnoci; czowiek jednak jest
calkowidc zaleny od Boga. a zaleno jego wolnych czynw wyraa
si jako powinno moralna. Czowiek jest moralnie zobowizany
chcie tego, co Bg nakazuje mu chcie, oraz nie chdc tego. czego Bg
nakazuje mu nic chdc. Ontologiczzi podstaw porzdku moralnego
jcsi zaiem zaleno czowieka od Boga jako stworzenia od Stwrcy;
a tre prawa moralnego zostaje wyznaczona Boym nakazem. ZJojcst
niczym innym ni czynieniem czego w sytuacji, kiedy ma si obowizek
czynienia czego przeciwnego. Obowizek laki nic spoczywa na Bogu.
poniewa nie ma On obowizku czynienia czegokolwiek."'*
Ta osobowa koncepcja prawa moralnego wizaa si cile z nacis-
kiem, jaki Ockham kad na wszechmoc i wolno Boga. Gdy raz ju
uzna) on te prawdy za ohjawionc. wwczas cay porzdek slw-orzony.
"IIISem.n.D.
// Seul.. \ 11
118 *:: *.:*.<., \
wcznie prawem moralnym, uwaa! cakowicie przygodny w tym
znaczeniu, e nic tylko jego istnienie. lecz lake jego istota i charakter
zaleay od stwrczej i wszechmocnej woli Boga. Po usuni au Z umysu
Boego jakiejkolwiek idei oglnej czowieka Ockham mg wyclimino
wa idecprawa naturalnego, ktre jest w istocie niezmienne. Wedug iw.
Tomasza czowiek byl oczywicie przygodny w lym znaczeniu, e jego
istnienie zaleao od wolnego wyboru Boga; Bg jednak nic mg
stworzy tego szczeglnego rodzaju bytu, ktry nazywamy czowie-
kiem, i obarczy go nakazami bez wzgldu na ich tre. Szkot byt lego
samego zdania co iw. Tomasz, chocia ze wzgldw egzcgctycznych
zwizanych z Pismem witym uwaa, e Bg moe w pewnych
przypadkach uchyli nakazy prawa naturalnego." Sa czyny, ktre
z istoty . j / s.i zakazane dlatego, i s ze; nie s ze jedynie dlatego, e
zostay zakazane. Zdaniem Ockhama jednak ostateczn norm mora*
noci jesi wola Boga; prawo moralne opiera si wosiaiecznoci raczej na
wolnym wyborze Boga nieli na Jego istocie. Co wicej, Ockham nic
waha si przed wycigniciem logicznych wnioskw z lego stanowiska.
Bg jako powszechny Stwrca i Zachowawca ma udzia w kadym
czynie, nawet w akcie nienawici do Boga. Ale mgby On take
przyczynowa, jako cakowita przyczyna, (en sam czyn, w' ktrym ma
udzia jako przyczyna czciowa. Tym samym moe On by cakowit
przyczyn aktu nienawici do Boga. i to bez jakiejkolwiek moralnie zej
woli ."" Bg nie podlega adnej powinnoci; dlatego mgby uprzyczy-
nowa czyn ludzkiej woli, kiry byby czynem moralnie zym. gdyby
czowiek by za niego odpowiedzialny. Gdyby czowiek byl odpowie-
dzialny za taki czyn, popeniby grzech, poniewa ma obowizek kocha
Boga, a nic okazywa Mu nienawi: ale obowizek, bdcy rezultatem
Boego nakazu, nic moe dotyczy samego Boga. Przez sam fakt. e
Bg chce czego, jest rzecz dobr, ahy to zostao zrobione. (...) Std le
gdyby Bg chcia uprzyczynowa nienawi do siebie w czyjej woli. to
znaczy gdyby mia by cakowit przyczyn tego czynu (Ort i lak jest
jego przyczyn czciow), to ani ten czowiek by nic grzeszy), ani Bg
by nic grzeszy; Bg bowiem nic podlega adnej powinnoci, natomiast
czowiek nie jest (w tym przypadku) zobowizany, poniewa czyn nie
leaby w jego mocy. "
w
Bg moe czyni wszystko lub nakazywa
wszystko, co nic pociga za sob logicznej sprzecznoci. Dlatego te
" N tetrui i*ii norjlnc) Szoii por. 1.1' Historii /, nwU- U 3.
"/ / . W. 19. .
"IVStnt.t.VF
119
poniewa zdaniem Ockhama nic ma naturalnej lub formalnej sprzecz-
no midzy kochaniem Boga a kochaniem stworzenia w sposh
zakazany przez Boga Jlg mgby nakaza cudzostwo. Midzy
kochaniem Boya a kochaniem stworzenia w sposb zakazans zachodzi
tylko sprzeczno zewntrzna, mianowicie sprzeczno wynikajca
z faktu, e Bg rzeczywicie zakaza (ego spowbu kochania stworzenia.
Std tez gdyhy Bg nakaza cudzostwo, byoby ono nie tylko
dozwolone, lecz lake chwalebne.*' Nienawi do Boga. kradzie,
cudzostwo zostay przez Boga zakazane. Ale mogjyhy zosta przez
Niego nakazane; a gdyby zostay nakazane, b>yby czynami chwaleb-
nymi.'" Nik nic moe powiedzie, e Ockhamowi brakowao odwagi
w wyprowadzaniu logicznych wnioskw z przyjtej osobowej icoru
Nic trzeba dodawa, i Ockham nx zamierza! sugerowa, jakoby
cudzostwo, kradzie czy nienawi do Boga byy czynami usprawied
liwionymi w obecnym porzdku moralnym; tym bardziej nie zamierza!
zachca do popeniania takich czynw. Teza Ockhama brzmiaa, e
czyny lego rodzaju s zlc, poniewa Bg ich zakaza; jego intencj za
byo podkrelenie wszechmocy i wolnoci Boga. a nie zachcanie do
niemoralnoci. Ockhpm odwoa si do podziau midzy wadz ab-
solutn (polcmia ah^luta) Boga, dziki ktrej mgby On nakaza
czyny przeciwne tym, jakich w rzeczywistoci zakaa!, a pattntla
ordinuta Boga, ktrej moc rzeczywicie ustanowi! okrelony kodeks
moralny. Ale podane przeze objanienie podziau wyranie daje do
zrozumienia, e Bg nic tylko mgby ustanowi inny porzdek
moralny, lecz e mglhy lake w dowolnym czasie nakaza t o. czego
w rzeczywistoci zakaza.
11
Nie ma zatem sensu szukanie innej, wyszej
racji prawa moralnego ni/far Boga. Powinno rodzi si ze spotkania
stworzonej wolnej woli z nakazem zewntrznym. W przypadku Boga nic
mueby mowy o nakazie zewntrznym. Dlatego Bg nie jesi zobowi-
zany do nakazania raczej lego oto czynu ni jego przeciwiestwa. Fakt,
e nakaza to i zakaza tamtego, mona wyjani w kategoriach wolnego
wyboru Boga; i wanie ten wolny wybr jest racj dostateczn.
Autorytarialny element obecny w teorii moralnej Ockhama w sposb
oczywisty zwracaj na .siebie najwiksz uwag. Ale jcsl jeszcze inny
element, o ktrym naley lake pamita. Niezalenie od faktu, e
"IllSroi^ 12. .
" // Smtm 19. O
" |'of. Opta FiDiWf id A MM, t. W
Ockham w swoim ujciu cnl moralnych wykazuje zaleno od analiz
Arystotelesa, czsto odwouje sido scholastycznej koncepcji prawego
rozumu" (recia ralio). Prawy rozum jest przcdsiawiany jako norma,
przynajmniej norma bezporednia, moralnoci. Mona pow iedzie. e
kada prawa wola pozostaje w zgodzie z prawym rozumem."
4
'' I dalej,
..adna cnota moralna ant aden czyn prawy nic ; c i moliwy, o ile nie
pozostaje w zgodzie z prawym rozumem; prawy rozum bowiem wchodzi
do definicji cnoty w drugiej ksidze Eiykf'**. Ponadto, aby czyn by
prawy, nic tylko musi hyc zgodny z prawym rozumem, lecz take musi
zosta wykonany dlatego, e jest zgodny z prawym rozumem. ..aden
czyn nie jest w peni prawy, chyba e w tym czynie wola chce tego, co
nakazuje prawy rozum wanie dlatego, ?c to nakazuje prawy rozum. ""
Gdyby bowiem kto chcia lego. co nakazuje prawy rozum, tylko
dlatego, e to jest przyjemne lub z jakiego innego powodu, nie biorc
pod uwag Taktu, i jest to nakazane przez prawy rozum, czyn taki nie
byby prawy, poniewa nie byby zgodny z prawym rozumem. Po lo
bowiem, aby czyn pozostawa w zgodzie z prawym rozumem, trzeba
chcie tego, co nakazuje prawy rozum, ze wzgldu na to. i to w&inic on
nakazuje"**. Pooenie nacisku na motyw nic byo oczywicie ze strony
Ockharna nagym wybuchem purytanizmu"; ju Arystoteles podkre-
la, e po to. by jaki czyn hyl doskonale prawy, musi by dokonany ze
wzgldu na siebie, lo znaczy dlatego, e jest czym susznym jego
dokonanie. Czyn jest wic sprawiedliwy - mwi Arystoteles - jeli jest
laki. jakiego by dokona czowiek sprawiedliwy; me wynika jednak
z (ego, e czowiek jest sprawiedliwy, to jest erna cnot sprawiedliwoci,
tylkodlatego.idokonujeczynu.jakiegobydokonawtychokoliczno
ciach czowiek sprawiedliwy. Musi dokona czynu tak, jak dokonaby
go czowiek sprawiedliwy: to za* obejmuje dokonanie go dlatego, e jest
rzecz, sprawiedliwa dokonanie tego czynu."
Norm moralnoci jest wic prawy rozum. Czowiek mnie si myli,
biorc co za nakaz prawrgo rozumu; ale nawet jeli si myli, jest
zobowizany do uzgodnienia swej woli z tym. o czym sadzi, i jest
nakazane przez prawy rozum. Innymi sowy, zawsze naley i za
"/&., 41. .
**/// Sou, 12. NN. Co c ijczy powoam na t\it AQttottfeat, pi*. >>'*
"///5w- 12. "
"Tmee.CCC-VOD.
** tykm&mmJigAm, UW.tb.
onuuii!) 121
sumieniem, nawet jeli jest to sumienie hdne. OJowick moe
oczywicie ponosi odpowiedzialno za posiadanie bdnego sumie-
nia; jest jednak moliwe, e jest w stanic ..nieprzezwycionej
niewiedzy", i w ukira przypadku nie jest odpowiedzialny za swj
bd. Wtedy jednak jest zobowizany i za tym, co okazao si
sdem jego sumienia. Stworzona wola. ktra idzie za nieprze-
zwycionym bdnym sumieniem, jest praw wol; albowiem jest
wola Boga. aby stworzona wola sza za rozumem nawet wtedy, gdy
ten rozum jest godny potpienia. Jeeli postpuje wbrew temu
rozumowi (to jest wbrew nieprzezwycionemu bdnemu sumieniu).
to grzeszy."
4
* Czowiek jest moralnie zobowizany robi t o, o czym
w dobrej wierze sdzi, i jest prawe. Doktryna, wedug ktrej
czowiek jest moralnie zobowizany i za swoim sumieniem, oraz
goszca, e postpowanie zgodne z nieprzezwycionym bdnym
sumieniem jest obowizkiem i daleko mu do grzechu, nic bya
w redniowieczu doktryn now; ale Ockham przedstawi j w spo-
sb jasny i w-yrany.
Mogoby si zatem wydaw-a, przynajmniej na pierwszy rzut oka. e
stajemy przed czym, co mona uzna za dwie teorie moralne w obrbie
filozofii Ockharna. Zjcdnej strony jest autorytarialna koncepcja prawa
moralnego. Z koncepcji tej zdawaoby si wynika, e moliwy jest tylko
objawiony kodeks moralny. Czy bowiem na innej drodze ni ob-
jawienie czowiek mgby pozna kodeks moralny, ktry cakowicie
zaley od wolnego wyboru Boga? Dedukcja rozumowa nie mogaby
nam da adnej wiedzy o takim kodeksie. Z drugiej strony Ockham
kadzie nacisk na prawy rozum.co zdawaoby si implikowa, i e rozum
moe rotpozna to, co prawe, oraz t o. co bdne. Autorytarialna
koncepcja moralnoci jest wyrazem przekonania O. k IMIIU O wolnoci
i wszechmocy Boga, tak jak zostao to objawione w chrzecijastwie,
natomiast nacisk na prawy rozum wydaje si wiadczy o tym, i jego
my) pozostawaa pod wpywem ct>cznej nauki Arystotelesa oraz teorii
moralnych jego redniowiecznych poprzednikw. Moe si zatem
wydawa, e Ockham przedstawia jeden typ teorii etycznej jako teolog.
a drugi typ jako filozoF. Na tej podstawie twierdzono, e wbrew swej
autorytanalnej koncepcji prawa moralnego Ockham popiera rozwj
..wieckiej" teorii moralnej, co znalazo wyraz w nacisku, jaki kad! na
rozum jako norm moralnoci ora/, na obowizek czynienia tego.
-* wt r v C / I F * S 4 S T Y
0 czym w dobrej wierze jetl si przekonanym, ze dokonanie tego jest
czynnn susznym.
Sdz, e trudno byoby kwestionowa prawdziwo twierdzenia, i
nauka etyczna Ockhama zawiera w sobie dwie teorie moralne, Budowa
on na fundamencie tradycji chrzecijan sko-iirystotclesowskicj sporo
1 niej zachowa, o czym wiadcz jego wypowiedzi na lemat cno;,
prawego lozuinu, praw naturalnych itd. Ale na tym fundamencie
wznis nowa budowle, na ktr si zoya skrajnie osobowa koncepcja
prawa moralnego; nic zdawa on te chyba sobie w peni sprawy tego,
r la nowa budowla wymagaa grunt owniejszej przerbki fundamentu
ni la. jakiej dokona. Jego osobowa koncepcja prawa moralnego miaa
precedensy w myli chrzecijaskiej; ale problem polega na lyru. e
w wiekach XII i XIII teoria moralna pozostawaa w cisym zwizku
z metafizyk, ktra wykluczaa traktowanie prawa moralnego jako
czego, co zaley tylko i wycznie od woli Boga. Zachowujc sporo
z dawniejszej teorii moralnej i rwnoczenie opowiadajc si vx
aiiiorytarialn koncepcj prawa moralnego. Ockham w sposb nie-
uchronny popad w trudnoci. Jak inni chrzecijascy myliciele red-
niowieczni uznawa oczywicie istnienie aktualnego porzdku moral-
nego; omawiajc za takie tematy jak funkcja rozumu czy istnienie praw
naturalnych
4
*, sugerowa, e rozum moe rozpozna nakazy, a przynaj-
mniej podstawowe nakazy, aktualnie obowizujcego prawa moral-
nego. Rwnoczenie podkrela, e obowizujcy obecnie porzdek
moralny zawdziczamy wyborowi Doga w iym znaczeniu, ze Rg
mgby ustanowi inny porzdek moralny oraz e mgby nawet teraz
nakaza czowiekowi postpowa wbrew prawu moralnemu, ktre
ustanowi. Ale jeeli aktualny porzdek moralny zniczy tylko wycz-
nie od wyboru Boego, czy moglibymy go pozna bez Hoego
objawienia? Wydawa by si mogo, e moe istnie tytko etyka
objawiona. Nie wydaje si jednak, aby Ockham twierdzi, e lylkoclyka
objawiona moe istnie; chyba by zdania, e ludzie potrafi bez
objawienia pozna prawo moralne. W takim razie mog przypuszczal-
nie pozna jaki podyktowany wzgldami roztropnoci kodeki lub zbir
hipotetycznych nakazw. Ludzie mogli zobaczy bez objawienia, ze
pewne czyny odpowiadaj naturze ludzkiej i ludzkiej spoecznoci oraz
e inne czyny s szkodliwe; nic byli jednak zdolni rozpozna niezmien-
nego prawa naturalnego, poniewa nic ma czego takiego jak niczmien-
& io jeii prreiEiioten iwitpstfw mdmra.
123
nc prawo naturalne. Nie mogli te w iedzie bez objawienia, czy te Czyny,
ktre uwaali za prawe, byy rzeczywicie czynami nakazanymi przez
Boga. Skoro rozum nic moe udowodni w sposb rozstrzygajcy
istnienia Boga. lo nic moe oczywicie w ykaza. i Bg nakaza raczej to
ni tamto. Jeeli wic pominiemy teologi Ockhama, to wydaw a by si
mogo, i pozostaa nam moralno nicaictafizyczna i nieieologiczna.
ktrej norm nic moemy uwaa za konieczne niezmienne nakazy. Byc
moe std si bierze nacisk Ockhama na postpowanie zgodne z sumie-
niem, nawet z sumieniem bdnym. Czowiek pozostawiony sam sohic.
pozbawiony objawienia, mgby zapewne stworzy etyk typu arys
loielesowskicgo, ale nic potrafiby rozpozna prawa naturalnego, tak
jak je rozumia w. Tomasz, poniewa wykluczaa lo przyjta przez
Ockhama autorytarialna koncepcja prawa moralnego, powizana
z nominatizmem". W tym sensie zatem mona chyba w sposb zasadny
powiedzie, e nauka Ockhama zawiera w sobie dwie koncepcje
moralnoci, mianowicie etyk autorytarialna oraz etyk wieck",
czyli nieteologiczn.
Co innego jednak twierdzi, e nauka moralna Ockhama kryje
w sobie dwa systemy etyczne, anieli sugerowa, e zamierza on
zachca do oddzielenia etyki od teologii. Z duo wiksz susznoci
mona by powiedzie, e Ockham zamierza co wrcz przeciwnego;
wyranie bowiem utrzymywa, e jego poprzednicy zaciemnili nauk
o wszechmocy i wolnoci Boga, goszc teorie o niezmiennym prawie
naturalnym. W tej mierze, w jakiej idzie o interpretacj wasnej myli
Ockhama, jest rzecz oczywist, i to wanie osobowy charakter jego
teorii moralnej zasuguje na szczeglne podkrelenie. Wystarczy lylko
spojrze na nastpujcy fragment, gdzie jest mowa o tym. i racja, dla
ktrej czyn dokonany whrew nakazowi sumienia jest zly, jest lo, e
byby on dokonany wbrew nakazowi Boemu woli Boej, ktra chce.
aby czyn by dokonany zgodnie z prawym rozumem"". Innymi sowy,
ostateczn i wystarczajc racj, dla ktrej powinnimy i za prawym
rozumem, czyli sumieniem, jest t o. e Bg chce, abymy tak robili.
Ostatnie sowo naley do autorytarianizmu. I dalej, Ockham mwi
o czynie, ktry jest wewntrznie i z koniecznoci cnotliwy stuiitc
mdatatione /'"
1
. W iym samym paragrafie mwi. e w obecnym
porzdku (.tranie ordinaiinne uue nunc e.tf) aden czyn nie jest w peni
cnotliwy, chyba e jest dokonany w zgod/ie z prawym rozumem". Czyn
w
mst*t.. u. c.
r*tUi.l2.CC.
124 wiu crnKNAHY
t koniecznoci cnotliwy jest takim czynem tylko wzgldnie, to znaczy
jeeli Bg zarzdzi, e powinien by cnotliwy. Kiedy si zakadu
porzdek ustanowiony przez Boga, wynika z tego logicznie, e pewne
czyny s dobre, a inne ze; ale sam len porzdek zaley od wyboru Boga.
Charakteryzuje go pewna stao i Ockham nic w7obraa sobie, eby
Bg nieustannie zmienia! swoje porzdki; podkrela wszake,e stao
porzdku nic jest absolutna.
Stanowisko Ockhama mona zatem streci w taki mniej wicej
sposb. Czowiek, jako wolny byt stworzony, ktry jest cakowicie
zaleny od Boga. jest moralnie zobowizany do dostrojenia swojej woli
do woli Boga w odniesieniu do (ego, co Bg nakazuje lub czego
zakazuje. Absolutnie rzecz biorc. Bg mgby nakaza ub zakaza
kady czyn, pod warunkiem, e nic pocigaoby to za sob sprzecznoci.
W rzeczywistoci ustanowi On okrelone prawo moralne. Czowiek
jako byt rozumny moe dostrzec, e powinien podda si temu prawu.
Moe jednak nic wiedzie, co Bg nakaza; w takim przypadku jest
moralnie zobowizany do zrobienia tego, o czym z ca uczciwoci jest
przewiadczony, e pozostaje w zgodzie z nakazami Boga. Inne
postpowanie byoby sprzeczne z tym. o czym si wierzy, i jest nakazem
Boym; byoby lo rwnoznaczne z popenieniem grzechu. Niejcsl jasne,
co Ockham myla o moralnej sytuacji czowieka, ktry nie zna
objawienia ub nawet nic wiedzia o istnieniu Boga. Zdaje sic sugerowa,
e rozum potrafi dostrzec co z obecnego porzdku moralnego; ale jeli
to mia na myli, trudno si zorientowa, jak mona by pogodzi t myl
z autorytarialn koncepcj moralnoci. Jeeli prawo moralne jest
zalene wycznie od wyboru Boego, jak mona pozna jego tre
niezalenie od objawienia? Jeeli jego tre mona pozna niezalenie od
objawieni.!, jak mor ono by zalene wycznie od wyboru Boego?
Mogoby si wydawa, e jedynym sposobem uniknicia tej nudnoci
byoby stwierdzenie, i (ym. co moemy pozna niezalenie od objawie-
nia, jtv. jedynie tymczasowy kodek-, moralnoci, oparty na rozwaa-
niach metrologicznych, Ak; nie chciabym twierdzi, e Ockham
rzeczywicie lo wanie mtal namyli. Mogoby to bowiem implikowa
moliwo etyki czysto filozoficznej i drugorzdnej, rnej od etyki
ustanowionej przez Boga i obligatoryjnej. Ockham myla w katego-
riach kodeksu etycznego wsplnie uznawanego przez chrzecijan, cho
doszed do stwierdzenia, e kodeks len by zaleny od wolnego wyboru
Boga. Bardzo prawdopodobne, i nic zdawa sobie jasno sprawy
z irudnoci, jaktc si wizay z jego autorytarialn koncepcj moral-
noci.
Rozdzia VIII
OCKHAM (6)
Spr o cbstwo ewangeliczne doktryna praw
naluralnych - Wadza polityczna nie pochoda od
wadzy duchowej - Stosunek luda do twojego
wadcy - W jikim stopniu polityczne idee Ock-
hama by) nowatorskie i rewolucyjne? - Miejsce
papiea w Kociele.
1. Bdne byoby przypuszczenie, e Ockham by filozofem politycz-
nym w lym sensie, i dokonywa systematycznej refleksji nad natur
spoeczestwa, wadzy i instytucji politycznych. Pisma polityczne
Ockhama nic powstay w celu przedstawienia abstrakcyjnej teorii
politycznej; bezporedni okazj do ich napisania byy wczesne spory,
w ktrych uczestniczya Stolica wita, a Ockham przeciwstawi si
wprost i potpi t o, co uwaa za papiesk napa i nieuzasadniony
absolutyzm. Przedmiotem jego zainteresowania byy raczej stosunki
midzy papieem a cesarzem oraz midzy papieem a czonkami
Kocioa anieli spoeczno polityczna i instytucje polityczne jako
takie. Ockham ywi szacunek dla prawa i obyczajw, podziela te.
niech do kaprynego absolutyzmu, co byo wspln cech rednio-
wiecznych filozofw i teologw; bdem byoby przypuszcza, e
chodzio mu o zrewolucjonizowanie redniowiecznego spoeczestwa.
Jest oczywicie prawd, e Ockham sformuowa oglne zasady doty-
czce stosunkw miedzy Kocioem a pastwem oraz wadzy politycz-
nej, ale doszed do nich gwnie w toku prowadzonych sporw na
konkretne i szczegowe tematy. Okoo 1332 roku opublikowa na
przykad Opus nanaginta ditrumw obronie Manowiska, jakie Micha
z Cesena zaj w sporze o ubstwo ewangeliczne. Papie. Jan XXII
potpi jako heretyck goszon przez wielu franciszkanw nauk
o ubstwie ewangelicznym i usun Michaa /e stanowiska ministra
geneialncgu zakonu franciszkaskiego. Na repliki Michaa, ktry wraz
z Bonagrati z Bcrjiamo Ockhamem uciek do cesarzu Ludwika
Bawarskiego, papie odpowiedzia hujj Quia \ir rcprobut (29).
w ktrej ponownie potpiono nauki Michaa upomniano francisz-
kanw za publikowanie traktatw krytykujcych wypowiedzi papies-
kie. W rewanu Orkham w- Opus tiaiia/rfnta tlicnini podda bull cisej
analizie i krytyce. Tak wic powodem do tej publikacji nic byy czyilo
teoretyczne rozwaania na temat miejsca i roli Stolicy witej, lecz
konkretny spr dolyczcy ewangelicznego ubstwa; nie napisa jej
filozof polityczny pod wpywem chodnej refleksji, lecz uczestnik
gorcej kontiowcrsji Ockhani skrytykowa wypowiedzi papiea jako
heretyckie i powoa si na bledn opinie Jana XXII w sprawie widzenia
uszczliwiajcego. Pisa wic zasadniczo jako teolog.
Ale mimo e Ockham napisa Opus nnnoginta dierwn w konkretnym
celu, mianowicie w obronie franciszkaskich wspbraci przed papics
kim potpieniem, i cho sporo uwagi powici ujawnieniu herezji
i bdw w wypowiedziach papiea, to jednak problem ubstwu
potraktowa w taki sposb, jakiego naleao oczekiwa od filozofa,
czowieka przyzwyczajonego do cisego i wywaonego rozumowania.
W rezultacie w pracy mona znale na przykad ogln koncepcj
prawa wasnoci, cho trzeba przyzna, e nie jest atwo odpowiedzie
dokadnie na pytanie, ktie z dyskutowanych opinii s opiniami samego
Ockhama, poniewa pisze on w duo bardziej powcigliwy i bezosobo-
wy sposb, ni mona by si spodziewa po pisarzu polemicznym
uczestniczcym w gorcym sporze.
Czowiekowi przysuguje naturalne prawo do wasnoci. lig da
czowiekowi wadz rozporzdzania dobrami ziemskimi w sposb
zgodny z prawym rozumem, a od czasu upadku prawy rozum mwi
nam. e konieczne jest osobiste przywaszczenie sobie dbr doczesnych.'
Prawo wasnoci prywatnej jeM zatem prawem naturalnym, chcianym
przez Boga, i jako takie jest nienaruszalne w lym sensie, e wadza
ziemska nie moe nikogo pozbawi tego prawa. Pastwo moe regulo-
wa wykonywanie prawa wasnoci prywatnej, na przykad moe
okrela tposh przekazywanie wasnoci w spoeczestwie; nic moe
jednak pozbawi ludzi tego prawa wbrew ich woli. Ockham nic neguje,
e na przykad przestpcamoe zosta susznie pozbawiony wolnoci do
' i .' ,"' ' " -/-/..'.-: . M.
XT.HAM
(
< 127
uzyskania i posiadania wasnoci; prawo wasnoci jednak - podkrela
jest natutalnym prawem, ktre w swej istocie nie zaley od ustanowio-
nych konwencji spoeczestwa; i bez czyjej wasnej winy lub jakiej
uzasadnionej przyczyny mc mona si poahawi czowieka korzystania
z prawa, a lym bardziej samego prawa.
Ockham mw o prawic i ut) jako dozwolonej wadzy (jwtrMux lii ita).
wadzy zgudnej z prawym rozumem (tanjarmix raliani nrtae). t odr-
nia wadze dozwolone, ktre s wczeniejsze od konwencji ludzkiej, od
wadz zalenych od lej konwencji. Prawo wasnoci prywatnej j a t
wadz dozwolon, wczeniejsz od konwencji ludzkiej, poniewa
prawy rozum nakazuje instytucj wasnoci prywatnej jako remedium
na stan moralny czowieka po upadku. Skoro czowiek ma zgod na
posiadanie wasnoci, na jej uywanie oraz na opr przeciwko kademu,
kto prbuje pozbawi go tej wasnoci, to ma prawo do wasnoci
prywatnej, albowiem ta zgoda UUenth) wywodzi si z prawa natural-
nego. Ale mc wszystkie prawa naturalne s tego samego rodzaju. Po
pierwsze, t prawa naturalne, ktre zachowuj wano do czasu
ustanowienia nowej konwencji. Na przykad Rzymianie maj zdaniem
Ockhama prawo wyboru swojego biskupa; wynika to fakiu. e Ciy
na nich obowizek posiadania hiskupa. Ale mog odstpi to prawo
wyboru kardynaom, chocia prawo Rzymian powinno by znowu
wykonywane, jeeli z jakiego powodu wybr przez kardynaw staje si
niemoliwy lub niewykonalny. Tego rodzaju warunkowe prawa natura-
lne stanowi przykad tepo, co Ockham nazywa prawami wypywajcy-
mi z prawa naturalnego rozumianego w trzecim znaczeu.
,
Po drugie.
s prawa naturalne, ktre obowizyway ludzko w stanic przed
upadkiem, chocia ..prawo naturalne" w tym sensie oznacza po prostu
konsekwencj doskonaoci, ktra kiedy istniaa i przestaa istnie. Jest
ono uwarunkowane pewnym stanem doskonaoci ludzkiej. Po trzecie,
s prawa, ktre uczestnicz w niezmiennoci nakazw moralnych,
a jednym z takich pi aw jest praw o wasnoci prywatnej. W Brtvitnquiwn
Ockham owiadcza, e wspomniana wyej wadza przywaszczania
sobie rzeczy doczesnych podpada pod nakaz i zalicza siej do dziedziny
muralnoci (intrr pitre maruliu rnmpututw)"
Konieczne s jednak dalsze rozrnienia S pewne prawa naturalne
rozumiane w trzecim znaczeniu (primus mncius Ockhama), ktre do tego
stopnia zwizane s z nakazem moralnym. e mkl mc jest uprawniony
1
DialogUJ. '.
W.IX i-ZTMVAHr
do ich odrzucenia, poniewa rezygnacja z prawa byaby rwnoznaczna
z. popenieniem grzechu przeciwko prawu naturalnemu. Stad te kady
ma obowizek zachowania wasnego ycia, a zagodzenie si na mier
byoby grzechem przeciwko prawu moralnemu. Jeli wic czowiek j a t
zobowizany do zachowania wasnego ycia, ma prawo to robi i nic
moe lego prawa odrzuci. Prawo wasnoci prywatnej wszake nie jest
lego rodzaju prawem. Istnieje co prawda nakaz prawego rozumu, e
Judzie powinni zdobywa i posiada dobra doczesne, ale do spenienia
lego nakazu nic jest konieczne, aby kady pojedynczy czowiek korzy*
lal z prawa wasnoci prywatnej, moe on bowiem dla susznej
i rozumnej przyczyny zrezygnowa z wszelkich praw do posiadania
wasnoci. Podstawow spraw z tym zwizan jest dla Ockhama fakl,
e rezygnacja la musi bydobrowolnai e wtedy, kiedy jest dobrowolna,
jest uprawniona.
Papie Jan XXII twierdzi, e rozrnienie miedzy samym korzys-
taniem z rzeczy doczesnych a posiadaniem prawa do k orzystania z nich
jest nieistotne. Jego zasada brzmiaa, e ..ten, kto korzysta 2 czego
bezprawnie, korzysta z lego niesprawiedliwie". Ot iranoizkanic byli
zdaniem wszystkich uprawnieni do korzystania z takich rzeczy doczes-
nych jak poywienie t odzie. Dlatego powinni mie do nich prawo,
prawo do korzystania z nich, i czym iluzorycznym byo udawanie. e to
wanie do Stolicy witej nale te wszystkie rzeczy, a franciszkanie
w ogle nie maj do nich adnego prawa. Odpowied brzmiaa, e jest
czym cakowicie moliwym zrezygnowanie z prawa do wasnoci przy
rwnoczesnym korzystaniu w sposb legalny z ych rzeczy, z ktrych
wasnoci zrezygnowano. Franciszkanie zrezygnowali z wszelkich praw
wasnoci, nawet z prawa korzystania z wasnoci; nic przypominali
dzierawcw, ktrzy, cho nie mieli na wasno pola, mieli prawo do
korzystania z niego i radowania si jego plonami, tecz cieszyli si
wycznie nietrwaym" korzystaniem z rzeczy doczesnych, do ktrych
nie midi w ogle adnych praw wasnoci. Musimy dokona rozr-
nienia, mwi Ockham, miedzy usus iuris, ktre jest prawem do
korzystania z rzeczy doczesnych be/, prawadoich wasnoci, a ususfacti.
ktre wypywu z samego pozwolenia na korzystanie z rzeczy kogo
drugiego, pozwolenia, ktre w kadej chwili moe zosta cofnite.
1
Papie twierdzi, e franciszkanie nic mogli korzysta w sposb legalny
na przykad z poywienia bez. rwnoczesnego posiadania prawa, hy to
1
Por. Ofut * dirTum, e t
. n > > 129
robi, to jest bez posiadania usus iurur. ale to nieprawda, odpowiada
Ockham; franciszkanom nie przysugiwa uws iurit, lecz. jedynie ima
/nar, posiadali usus itutlus, czyli mogli tylko korzysta z rzeczy
doczesnych. Samo pozwolenie na korzystanie z tych rzeczy nic daje
prawa do korzystania z nich. poniewa, pozwolenie zawsze moe zosta
cofnite. Franciszkanie s w cisym sensie usuarii simplicts; Stolica
wita, ktrej przysuguje zarazem dominium per/et-tuin oraz dominium
ul ile (czyli wedug ZWTOIU Ockhama usus iuris) nad rzeczami doczes-
nymi, pozwala na korzystanie z ych rzeczy przez franciszkanw albo to
toleruje. Oni sami za, idc za przykadem Chrystusa i Apostow,
ktrzy nic posiadali ani indywidualnie, ani wsplnie adnych dbr
doczesnych, zrezygnowali z wszelkich praw wasnoci - i na tym wanie
polega prawdziwe ubstwo ewangeliczne (opini t Jan XXII uzna za
heretyck).
Spr na lemat ubstwa ewangelicznego nic ma zwizku z histori
filozofii, ale wspomniano o mm po to, aeby pokaza, w jaki sposb
udzia Ockhama w konkretnej dyspucie doprowadzi go do bada nad
prawami w ogle, a prawem wasnoci w szczeglnoci. Gwna teza
Ockhama brzmiaa, e prawo wasnoci prywatnej jcsl prawem natural-
nym, ale e jcsl ono prawem, z ktrego czowiek moe dobrowolnie
zrezygnowa, oraz e ia rezygnacja moe nawet obejmowa prawo do
korzystania. Z filozoficznego punktu widzenia podstawowa korzy
sporu polega na tym, e Ockham pooy nacisk na wano praw
naturalnych, ktre s uprzednie w stosunku do konwencji ludzkich,
szczeglnie w wietle faktu, i uzaleni! on prawo naturalne od woli
Boga. Wydawa by si mogo, i popada si W wyran sprzeczno,
kiedy z jednej strony si mwi. e prawo naturalne zaley od woli Boga.
a z drugiej strony, i s pewne prawa naturalne, ktre maj udzia
w niew/ruszonoci prawa naturalnego, kiedy wic Ockham twierdzi, e
prawo naturalne jest niezmienne i absolutne, wydawaoby si. i
podkrela t sprzeczno. Jcsl prawd, e kiedy Ockham opowiada si
za zalenoci prawa moralnego od woli Boga. mwi przede wszystkim
o moliwoci, i. Bg mgby stworzy inny porzdek moralny ni ten.
jaki w rzeczywistoci ustanowi, i jeli lo byo wszystko, co mia na myli,
to mona by unikn sprzecznoci, mwic, i prawo moralne jest
absolutne i niezmienne w obecnym porzdku. Ale Ockham mia na
myli co wicej; chcia powiedzie, e Bg moe uwolni od prawa
naturalnego, moe nakaza czyny przeciwne prawu naturalnemu, nawet
po ustanowieniu obecnego porzdku moralnego. By moe koncepcja
zalenoci prawa moralnego od woli Boga jest wyraniej przedstawiona
' 3 0 WItK
w komentarzu do Sentencji ni w politycznych pracach Ockhama. za
koncepcja niezmiennoci prawa moralnego jest wyraniejsza w politycz-
nych pracach anieli w komentarzu do Seniaieji; ale pierwsza /. tych
koncepcji pojawia si nic tylko w komentarzu, lecz take w pianach
politycznych. Na przykad w Diulogus Ockham mwi. e nic moe by
adnego wyjtku od nakazw prawa naturalnego w sensie cisym,
chyba e Bg zrohi laki wyjtek"
1
. Ten sam lemat powraca w Odo
uaestionum decisloiie.f oraz w Bmiloquium. Wszystko zatem, co
w obronie Ockhama mona powiedzie na tem at wewntrznej spjnoci
lub jej braku, sprowadza sic do stwierdzenia, e wedug niego prawo
naturalne jest niezmienne, dane w obecnym porzdku ustanowionym
przez Boga. chyba e Bg ingeruje, aby je zmieni w jakimi szczeglnym
przypadku. Jako filozof Ockham mwi od czasu do czasu tak. jak gdyby
istniay absolutne prawa moralne i prawa ludzkie; ale jako teolog
w sposb zdecydowany gos: wszechmoc Boga, lak jak j pojmowa.
A poniewa by zarazem teologiem i filozofem, trudno mu byo
pogodzi absolutny charakter prawa moralnego z wasn interpretacj
wszechmocy Boga. o ktrej wiemy na podstawie objawienia, ale ktrej
filozof nic jest zdolny dowie.
2. Spr o ubstwo ewangeliczne nic by jedynym sporem, w jakim
uczestniczy) Ockham; zaangaowa si on take w spr midzy Stolic
wit a cesarzem. W 1323 roku papie Jan XXII prbowa ingerowa
w wybr cesarza, twierdzc, e wybr len wymaga potwierdzenia
papieskiego, a kiedy wybrano Ludwika Bawarskiego, papie potpi ten
wybr. Ale W roku 1328 Ludwik Bawarski sam si koronowa w Rzy-
mie, a nastpnie usun papiea z tronu w Awinionic i powoa na tron
Mikoaja V. (Ten antypapie musia jednak ustpi w 1330 roku. po
wyjedzie Ludwika do Niemiec.! Spr midzy papieem a cesarzem
toczy) si dalej po mierci Jana XXII w 1334 roku i obj panowanie
Benedykta XII oraz Klemensa VI; w czasie pontyfikatu ostatniego
z ych papiey Ockham zmar w 1349 roku.
Bezporednim przedmiotem lego sporu bya niezaleno cesarza od
Stolicy witej, ale spr mia oczywicie wiksze znaczenie ni to, ktre
wizao si z pytaniem, czy wybr cesarza wymaga potwierdzenia od
papiea, czy te legn nic wymaga; chodzio bowiem o co wicej,
mianowicie o waciwe stosunki midzy Kocioem a pastwem.
Ponadto, powsta take problem waciwego stosunku wadcy do
* Ziflfcfui. 1. 3. 2. 2*
1
1.13.
< KMI \ M. ' 1 3 1
poddanych, cho pierwotn jego postaci bya kwestia miejsca papiea
w Kociele. W sporze tym Ockham zdecydowanie broni niezalenoci
pastwa w stosunku do Kocioa, a w odniesieniu do samego Kocioa
ostro atakowa absolutyzm" papieski. Najwaniejszym dzieem poli-
tycznym Ockhama jest Dialagus, ktrego cze pierwsza powstaa za
pontyfikatu Jana XXII. Dr potestate et iurihus romani anperii, dzieko
napisane W roku 133S podczas pontyfikatu Benedykta XII. zostao
pniej wczone do Dialogm jako drugi traktat trzeciej czci. Pierwszy
traktat trzeciej czci. De potr.itate papae et cleri, zosta napisany w celu
odrnienia jego autora od Marsyliusza z Padwy i dao asumpt temu
ostatniemu do napisania traktatu Defensor minor. Otto uaemonum
dccisianex super potestatem summi pontificis to pismo zwrcone, przy-
najmniej w czci, przeciwko De tire regni et imperil Leopolda
z Babcnbergu. natomiast w Breviloquiuni de princip.au tyrannleo
Ockham przedstawi jasny wykad swoich pogldw politycznych.
Ostatnia praca Ockhama. De pontificum et iinperatorum potestate, to
diatryba przeciwko papiestwu awinioskiemu. Pozostae pisma polemi-
czne obejmuj Compendiumerrorum/o^ar. wczesn prac streszczajc
zastrzeenia Ockhama pod adresem Jana XXI I. oraz An princept pro suo
\uccursu. scilicet guerrae. pouit recipere bona ecctejiarwti. ctinm Unito
papa. pismo powstae zapewne midzy sierpniem 1338 roku kocem
rnku 1339, ktre miao wykaza, e krl Anglii Edward III mia prawo
ciga daniny od duchowiestwa, nawet wbrew yczeniom i dyrek-
tywom papiea, na wojn przeciwko Francji.
Patrzc najpierw na spr dotyczcy stosunkw midzy Kocioem
a pastwem, mona zauway. e myl Ockhama nic wychodzia poza
wczeniejsze redniowieczne koncepcje polityczne. Innymi sowy, Ock-
ham mniej si interesowa stosunkiem narodowego monarchy do
cesarza, a wiksz uwag zwraca na szczegowe relacje midzy
papieem a cesarzem anieli midzy Kocioem a pastwem w oglno-
ci. Byo t o do prze widzenia, jeeli si wemie pod uwag jego pooenie
jako uciekiniera przebywajcego na dworze Ludwika Bawarskiego,
cho jest oczywicie prawd, e nic mgby podj dyskusji na
dotykajcy go bezporednio i osobicie problem bez objcia refleksj
szerszego i oglniejszego zagadnienia. Jeli na polemiki Ockhama
spojrzy si z punktu widzenia ich w pywu oraz uwzgldni si historyczny
rozwj Europy, In mona powiedzie, e w istocie zajmnwal si on
stosunkami midzy Kocioem a pastwem, poniewa sytuacja cesarza
w stosunku do narodowego monarchy, jak choby krla Anglii, byh na
dobr spraw kwesti pewnej wyszoci honorowej.
WI X U i l i RH *sn
Opowiadajc si za wyranym rozdziaem wadzy duchowej i wadzy
doczesnej, Ockham nie proponowa oczywicie adnej rewolucyjnej
teorii. Podkrela, e najwysza wadza w sferze duchowej, mianowicie
papie, nic jest rdem wadzy i autorytetu cesarskiego, oraz e
wano wyboru cesarza nie wymaga potwierdzenia ze strony papie-i.
Jeeli papie przypisuje sobie lub prbuje obj wadz nad sfera
doczesna. lo wchodzi na teren, nad ktrym me ma adnej jurysdykcji.
Autorytet cesarza nie pochodzi od papiea, lect od jcgO wyborcw, przy
czym elektorzy zastpuj nard. Nie moe by adnych wipliwud, e
zdaniem Ockhama wadza polityczna pochodzia od Boga poprzez
nard, ju lo bezporednio w przypadku, kiedy nard wybiera wadce
wprosi, j u lo porednio, jeeli nard zgodzi sic. e.xplicite lub implicite.
na jaki inny sposb przekazani* wadzy politycznej. Pastwo po-
trzebuje rzdu i nard nic moe unikn wyboru jakiego wadcy, czy to
cesarza, krla, czy sdziw; ale w adnym przypadku wadza ta nie
pochodzi i mc zaley od wadzy duchowej. Jest a nadto jasne, ic nie
byo intencja Ockhama, aby odrzucenie przeze najwyszej wadzy
papiea w sprawach doczesnych przemawiao tylko na korzy cesarza;
wiadczy o lym na przykad An princeps pro sua xuccurxu. Wszysikim
prawowitym wadzom przysuguj autorytet, ktry nic pochodzi od
papiea.
3. Ale chocia, jak widzielimy. Ockham broni niezalenoci doczes-
nych wadcw w stosunku do Kocioa, w tej mierze, w jakiej dotyczyo
(o spraw doczesnych, to nie odrzuca doczesnego autorytetu papiestwa
po lo. aby popiera polityczny absolutyzm. Wszyscy ludzie rodz si
wolni w tym znaczeniu, e maj prawo do wolnoci i przysuguje im
naturalne prawo wyboru swoich wadcw, mimo ze zasada wadzy,
podobnie jak /asada wasnoci prywatnej, naley do prawa natural-
nego. Sposb wyboru wadcy oraz przekazywania wadzy z rk jednego
wadcy do rk jego nastpcy zaley od prawa ludzkiego, nic jcsl wic
konieczne, eby kady kolejny wadca musia by wybierany. Lecz
fundamentalna wolno czowieka w zakresie wyboru i powoywania
wadzy doczesnej jest prawem, ktrego nic moe mu odebra adna sia
na ziemi. Wsplnota moe oczywicie z wasnej wolnej woli ustanowi
monarchi dziedziczna: ale w takim przypadku dobrowolnie pod-
porzdkowuje si monarsze i jego legalnym nastpcom, a jeli monarcha
zawiedzie zaufanie w-splnoiy i naduyje swej wadzy, to moe ona
potwierdzi swa wolno, usuwajc monarch z tronu. .,Po spontanicz-
nej zgodzie caego wiata na panowanie cesarstwa rzymskiego, cesarst-
wo stao si prawdziwym, sprawiedliwym i dobrym cesarstwem"; jego
legalno opieraa s.c ru dobrowolnej akceptacji przez poddanych.*
Nik nic powinien wynosi si ponad w-splnot. chyba e za spraw jej
wyboru i zgody; kady nard i pastwo ma tytu do wyboru swego
przywdcy, jeli taka jest jego wola.
1
Gdyby istnia jaki nard bez
wadcy kierujcego sprawami doczesnymi, papie nic miahy ani
obowizku, ani mocy ustanawiania wadcw dla lego narodu, gdyby
nnrod chcia sam powoa wadc lub wadcw.*
4. Tc dwie is'.o'.nc kwestie, mianowicie ni e/^c nns wadzy doCtCtne]
oraz wolno narodu do ustalania wasnej formy rzdu, o ile nard lak
zdecyduje, nic byy sanie w sobie adnymi nowociami. Idea dw'ch
mieczy bya na przykad w rcdninw-,cczu pogldem powszechnym,
kiedy wic Ockham protestowa przeciwko tendencji niektrych papie-
y do przypisywania sobie miejsca i praw oglnowiatowych monar-
chw doczesnych, wyraa jedynie przekonanie wikszoci mylicieli
redniowiecznych, e naley wyranie rozrnia sfery duchow i docze-
sn. Ualcj. wszyscy wielcy teologowie i filozofowie redniowieczni
wierzyli w prawa naturalne i odrzuciliby pogld, e wadcom przysugu-
je absolutna i nieograniczona wadza. Ludzie redniowiecza darzyli
szacunkiem prawo i obyczaje oraz z pen dezaprobat odnosili si do
wadzy arbitralnej; oglny pogld redniowiecza znalaz wyraz w konce-
pcji, w-edlug ktrej wadcy powinni sprawowa swoj wadz w ogl-
nych ramach prawa. Trudno powiedzie dokadnie, jak iw. Tomasz
z Akwinu traktowa problem pochodzenia wadzy monarchy, ale
z pewnoci uwaa ja za ograniczon, majca okrelony cel. z pewno-
ci le sadzi, e poddani nic s zobow i/am do podporzdkowania si
rzdom tyrana. By zdania, e niektre formy ustrojowe rzeczywicie
wyprowadzaj lub mog wyprowadza swj autorytet bezporednio od
narodu (ostatecznie od Boga), i twierdzi chocia nie ma wyranej
wskazwki, i uwaa, jakohy wszystkie fonny ustrojowe koniecznie
w taki sposb wyprowadzay swj autorytet - e moe mie miejsce opr
wobec tyranii, ktry jest czym uzasadnionym i nie powinno si go
uwaa za bunt. Wadca ma sprosta zaufaniu, a jeli tego nic czym
i naduywa tego zaufania, wsplnota ma prawo pozbawi go wadzy.
Wicie zatem przemawia za lym. jak powiedziano, e w kwestii braku
aprobaty dla wfudzy arbitralnej i w sprawie nacisku na prawo zasady
Ockhama nic rniy si zasadniczo od zasad w. Tomasza.
* Oialnpa. 2. X U '
* Tamt, 2. 3. 2. 6.
1
Opux f . i . i . dkntn, 2.4
134 WUJ, cmiLNAsrr
Ale jeli nawel nacisk Ockhama na rozdzia wadzy duchowej
i doczesnej oraz. na podstawowe prawa poddanych w ohrhic wsplnoty
politycznej nic byl czym nowym, a tym bardziej rewolucyjnym, o ile si
na to patrzy w aspekcie abstrakcyjnych zasad, wcale z tego nie wynika,
e sposb, w j j ki prowadzi on spr z papiestwem, nic by elementem
oglnego ruchu, ktry mona nazwa rewolucyjnym. Albowiem spor
miedzy Ludwikiem Bawarskim a papiestwem by) jednym z przypadkw
oglnego zjawiska, ktrego wczeniejszym symptomem bya kont-
rowersja midzy I-i!ipcm Piknym Bonifacym VIII; a cay ten ruch.
jeeli si na niego spojrzy z punktu widzenia konkretnego rozwoju
hiitorycznego, zmierza) w kierunku cakowitej niezalenoci pastwa od
Kocioa, nawet w sprawach duchowych. Myl Ockhama moga
funkcjonowa w obrbie starych kategorii papiestwa i cesarstwa, ale
stopniowe umacnianie si scentralizowanych pastw narodowych pro
wadzio do zachwiania rwnowagi midzy dwiema wadzami oraz do
powstania politycznej wiadomoci, ktra znalaza czciowy wyraz
w reformacji. Co wicej, w-rogo Ockhama do absolutyzmu papies-
kiego nawet w obrbie sfery duchowej, kiedy si na to patrzy w wietle
jego oglnych uwag na temat stosunku poddanych do wadcy, musiaa
mie rwnie implikacje w sferze myli politycznej. Przechodz teraz do
uwag Ockhama na temat miejsca papiea w Kociele. Warto najpierw
odnotowa, ze chocia uwagi Ockhama o wadzy Kocioa dotyczyy
sfery kocielnej i zwiastoway ruch koncyliarystyczny, ktrego bezpo-
redni przyczyna bybt wielka schizma zachodnia () 37S-1-117), byy one
take fragmentem szerszego ruchu, zakoczonego rozpadem rednio-
wiecznego chrzecijastwa.
5. Nic jesl konieczne, aby na temai polemiki Ockhama w sprawie
miejsca papiea w Kociele wyj poza kilka stwierdze, jako e problem
ten naley do historii Kocioa, a nic do historii filozofii: ale, jak ju
wspomniaem, dalsze implikacje uwag Ockhama o miejscu papiea
w Kociele wymagaj paru slow komentarza. Podstawowe twierdzenie
Ockhama brzmiao, e absolutyzm papieski wewntrz Kocioa jest
nieuzasadniony, szkodliwy z punktu widzenia dobra Kocioa i nalea-
oby go zahamow a i ograniczy." Zasugerowa, e w celu ograniczenia
wadzy papieskiej powinno si powoa instytucj Synodu Oglnego.
Opierajc si zapewne
n : i
wasnym dowiadczeniu oraz na znajomoci
konstytucji zakonw ebrzcych, wyobraa sobie, e takie wsplnoty
* OcUum nie kwtsti ono) pi pi eJucc
0
ier/chnicm t j a i o u l ir,-n. odrzuca to. co
m/>-i mcr/ciruchwm lywi i st m".
religijne jak parafie, kapituy i klasztory wy wybranych przez siebie
przedstawicieli na synody prowincjalne. Synody te z kolei wybierayby
przedstawicieli na Synod Oglny, w skad ktrego powinni wchodzi
zarwno ludzie wieccy, jak i osoby duchowne. Naley zauway, e
Ockharrt nie uwaa Synodu Oglnego za organ nieomylnych wypowie-
dzi doktrynalnych, nawet jeli sdzi, e organ taki miaby z pewnoci
wiksz suszno ni sam papie, ale za sposb ograniczenia i zahamo-
wania papieskiego absolutyzmu. W wikszym stopniu interesowaa go
polityka kocielna, wcznie z uzdrowieniem instytucji papiestwa,
anieli kwestie teologiczne. Nic zaprzecza, e papie jest nastpc; w.
Piotra i Wikariuszem Qirystusow7m. nic chcia te w zasadzie pod-
waa papieskich rzdw w Kociele; uwaa jednak, e papiestwo
awinioskic przekroczyo niejako swj mandat i jest niezdolne do
rzdzenia hcz kontroli i ogranicze. Z ca pewnoci wygaszaj opinie
heterodoksyjne, ale robic (o kierowa si intencj przeciwstawienia si
faktycznemu sprawowaniu wadzy w sposb arbitralny i nieograniczo-
ny, i z lego gwnie powodu jego uwagi na temat uzdrowienia instytucji
papiestwa miay implikacje w sferze politycznej, nawet jeli trzeba je
uzna - patrzc w perspektywie najbliszej przyszoci - za zapowied
ruchu koncyliarystyczncgo.
Rn;dziu IX
RUCH OCKHAMISTY CZNY :
JAN2M I REC 0U RT
I MIKOAJ Z AUTRECOURT
Ruch OcfchtOltHyemy c/y noninalikiyczny - Jaja
z Mirceoun - Mikoaj z Autrrcoun - Nonunalizrn
na uniwersytetach - Uwag) kocowe.
1. Wyraenie ..ruch ockhamisiyczny" jcsi by moe iroch niewa-
ciwe. Albowiem mona by je rozumie w tym znaczeniu, e Wilhelm
Ocitham byl jedynym rdem nowoczesnego" nurtu mylowego
w XIV wieku oraz e wszyscy myliciele lego ruchu zapoyczali swoje
koncepcje od niego. Niektrzy z tych mylicieli, jak na przykad
franciszkanin Adam Wodham lub Goddam (zm. 1358), byli rzeczywi-
cie uczniami Ockhama, natomiast inni, jak choby dominikanin Ilolkot
izm. 1349), pozostawali pod wpywem pism Ockhama, cho w rzeczywi-
stoci nie naleeli do grona jego uczniw. W paru innych przypadkach
wszake trudno stwierdzi, w jakim nopniu dany filozof zawdzicza!
swoje pogldy wpywowi Ockhama. Nie mona jednak zaprzeczy
- nawet jeli z pewnego punktu widzenia tpiej byoby mwi raczej
o ..ruchu nominalislycznym" anieli o ruchu ockham islycznym" - e
Ockham byl najbardziej wplywow-ym pisarzem ruchu: i zupenie susznie
ruch naleaoby czy i jego imieniem. Na oznaczenie na modemu
uywano w sposh synonimiczny nazw ..nomirulizm" i tcrmimzm".
a charakterystycznym rysem tenninizmu bya analiza funkcji terminu
w zdaniu, mianowicie doktryna suppositio. czyli podkadania. Jak ju
zwrcilimy uwag, teoria suppositio wystpowaa u logikw przed
Ockhamem, na przykad w pismach Piotra Hiszpana; ale to Ockham
rozwin logik terministyczn w kierunku konceptuatistycznym i em-
aUTHOCXJtAMtfnCTNV " V / H . n n i . > : | | 137
pirystycznym". co zwyko si wiza z nominalizmem. Sadz wic, e
mona w sposb zasadny mwi o ruchu ockhamislycznym". pod
warunkiem e si pamita, i wyraenia tego nie bierze si w lym sensie,
e Ockham byl bezporednim rdem osigni ruchu.
Rozwj logiki terministycznej jcsi jednym z aspektw ruchu uck-
hamistycznego. Przy oka*ji mona przypomnie Ryszarda Swincsheada
Wilhelma lleytcsbury, postacie zwizane z oksford/kim Merton
College. Drugi z nich. ktrego pisma logiczne hyly szeroko ro/pu-
wszechnionc, zosta w roku 1371 kanclerzem uniwersytetu w Oksfor-
dzie. Innym znanym logikiem XIV wieku by Ryszard Billingham. Ale
badania logiczne nominalistw oraz mylicieli pozostajcych pod
wpywem ruchu nominalistycznego czsto wizay si, jak byo w przy-
padku docieka samego Ockhama, z niszczcymi atakami na tradycyj-
n metafizyk, a raczej na dowody, jakimi si ona posugiwaa. Niekiedy
ataki opinay si na przewiadczeniu, e tradycyjne kroki dowodowe
nie wychodz poza argumenty probabilistyczne. I tak wedug Ryszarda
Swincsheada argumenty, jakimi si posugiwano w celu udowodnienia
jednoci Boga. nie byy dowodami, lecz argumentami dialektycznymi,
to znaczy argumentami, ktre nie wykluczay moliwoci, i prawdjest
ich przeciwiestwo, czyli ktrych nic daoby si - uywajc jzyka
tamtych czasw - sprowadzi do zasady sprzecznoci. Czasami nacisk
pada] na nasz domnieman niezdolno poznania jakiejkolwiek sub-
stancji. Jeeli nie moemy pozna substancji, argumentowa Ryszard
Billingham, to nic jestemy zdolni udowodni istnienia Boga. Mono-
teizm jest kwesti wiary, a nie filozoficznego dowodu.
Przeniesienie takich zda jak Bg istnieje", gdzie termin Bg"
oznacza najwyszego i jedynego Boga. do sfery wiary, nie znaczy, ze
filozof kwestionowa prawdziwo tych zda; znaczy jedynie, e uwaa
on, i. nie mona tego rodzaju zda udowodni. Niemniej jednak to
sceptyczne podejcie do argumentw metafizycznych czyo si niewt-
pliwie w przypadku poszczeglnych filozofw ze zrnicowanym
naciskiem na prymat wiary. Wykadowca luh profesor wydziau v.tuk
mgl na czysto logicznych podstawach kwestionowa wano ar-
gumentw metafizycznych, natomiast teolog mgl hyc rwnie zainte-
resowany podkrelaniem saboci rozumu lud/kiego, wyszoci wiary
oraz transcendentnego charakteru prawdy objawionej. Robert Holkot
na przykad postulowa logik wiary", ktra lic rnia i przewyszaa
logik natur.iln. Zapewne negowa on dcmonstratjwny charakter
argumentw teistycznych. Tylko zdania analityczne s absolutnie
pewne. Zasada puyc/ynowoci, wykorzystywana w tradycyjnych ar-
*
WIHXrzrtlNASn
gumentach na istnienie Boga. nic jest zdaniem analitycznym. Wynika
z tego, e argumenty filozoficzne na istnienie Boga n:c mog by
niczym wicej ni argumentami pro ba hili stycznymi. Teologia wszake
przewysza filozofi; na gruncie teologii dogmatycznej moemy wic
obserwowa dziaanie logiki, ktra przewysza stosowan w filozofii
logik naturaln. Zdaniem Holkota doktryna Trjcy witej w sposb
szczeglny pokazuje, e na gruncie teologii zasada sprzecznoci zustaje
przekroczona. Nie uwaam zatem, e teologowie pozostajcy pod
wpywem nomina:stycznej krytyki ..dowodw" metafizycznych nie
ukali poparcia swej krytyki, odwoujc si do logiki, a raczej
jestem zdania, i lego wzgldnego sceptycyzmu w filozofii nic naley
traktowa do bezceremonialnie jako postawy pocigajcej za sob
sceptyczne podejcie do /da teologicznych, rozumianych jako zdania
o faktach, lub jako wiadomego przesunicia teologii dogmatycznej
do sfery domysw.
Akceptacja lego lub innego stanowiska nominalistycznego nic ozna-
cza oczywicie, e dany myliciel opowiada si za wszystkimi pogldami
goszonymi przez Wilhelma Ockhama. Na przykad Jan z Rodington
(zxn. 1348), prowincja angielskich franciszkanw, wtpi) w demonst-
ratywnychitrakter argumentw za jednoci Boga, ale odrzuca pogld,
e prawo moralne zaley jedynie od woli Boga. Inny franciszkanin, Jan
z Bassolis (zm. 1347). take kwestionowa demonslratywny charakter
dowodw na istnienie, jedno i nieskoczono Boga, ale lczyl l
krytyczn postaw z akceptacj rnych pogldw sziotystycznych.
Szkotyzm cieszy si naturalnie duym wpywem w zakonie franciszka-
skim i z jego tradycji wyroili tacy filozofowie jak Franciszek z. Mcy-
ronnesizra. ok. 1328), Antoni Andre (zm. ok. 1320). Doctor dukifluus.
oraz Franciszek dc Marcia, Doctor succinctiu. Naleao si zatem
spodziewa, e tradycje mylowe szkolyslyczna i ockham istyczna
spotkaj si z sob i przemieszaj, co wida na przykadzie Jana z Ripa.
ktry wykada) w Paryu w pierwszych latach drugiej polowy XIV
wieku, oraz Piotra z Kandi (zm. 1410). Ponadto w niektrych przypad-
kach, kiedy myliciel by zarwno pod wpywem pism iw. Augustyna,
jak i ockhamizmu. nic zawsze jest atwo oceni, ktry wpyw by
silniejszy w konkretnej sprawie. Na przykad Tomasz Bradwardinc (ok.
1290-1349) powoywa si na w. Augustyna na poparcie swej doktryny
determinizmu teologicznego, atc trudno powiedzie, w jakim stopniu
pozostawa pod wpywem samych pism Augustyna, a w jakim jego
interpretacja Augustyna ulegaa wpywowi Ockhama. wTaz z, jego
naciskiem na wszechmoc i wol Boga. Z kolei Grzegorz z Rimini (zrn.
MOCSHAMISTYfZTO/. |AJ* Z Mtmo<JTI t AUmiUT 139
1.358). minister generalny eremitw w. Augustyna, szuka poparcia
u w. Augustyna dla swej nauki o prymacie intuicji oraz o funkcji
znaku" terminw oglnych. Irudno jednak rozstrzygn, w jakim
stopniu przyj on po prostu pogldy Ockhama. a nastpnie prbowa
ubra je w strj iw. Augustyna, poniewa sam nalea do zakonu
augustianw. a w jakim stopniu rzeczywicie wierzy, i w pismach w.
Augustyna znalaz pogldy, ktre nasuny mu si pod wpywem
filozofii Ockhama. Dominikanin Robert Holkot prbowa nawet
wykaza, e niektre z jego wyranie ockhamistycznych doktryn nie
byy w rzeczywistoci obce w. Tomaszowi z Akwinu.
Wystarczajco duo powiedziano w celu wykazania, e ockhamtzm
czy nominalizm. w sposb szczeglny powizany z duchowiestwem
wieckim, gboko przenikn do zakonw religijnych. Jego wpyw byo
wida nie tylko w zakonie franciszkaskim, do ktrego nalea Ockham.
lecz take w zakonie dominikaskim oraz w innych zgromadzeniach.
Rwnoczenie zachowywano oczywicie tradycyjne nurty mylowe,
szczeglnie w zakonach, ktre miay takich oficjalnych Doktorw,
jakim w zakonie dominikaskim by w. Tomasz. Wemy na przykad
eremitw w. Augustyna, ktrzy uwaali Idziego Rzymianina za swego
Doktora. Widzielimy, e Grzegorz z Rimini, ktry by generaem
zakonu w tatach 1357-1358. pozostawa pod wpywem ockhamizmu. ale
Tomasz ze Strasburga, poprzednik Grzegorza na urzdzie generaa
(1345-1357). prbowa uchroni zakon przed wpywami nominalistycz-
nymi w imi wiernoci wobec Idziego Rzymianina. W gruncie rzeczy nic
byo moliwe uchronienie si tub stumienie wpywu nominalizmu: ale
fakt. e zakon mia oficjalnego Doktora, skania niewtpliwie sym-
patykw via moderna do pewnego umiarkowania w przyjmowaniu
bardziej skrajnych pogldw nominalistycznych.
Wspln cech nominalistw lubockhamistw byl - jak widzielimy
- nacisk na teori suppositin, na analiz rnych sposobw, w jalttc
terminy zastpuj w zdaniu rzeczy. Jest jednak oczywiste, e uzasad-
nione jest mwienie o nominalizmic" lub - jeli kto woli - o koncep-
tualizmie tylko w przypadku tych filozofw, ktrzy tak jak Ockham
twierdzili, e termin oglny lub nazwa zbiorowa zastpuje w zdaniu
rzeczy jednostkowe i tylko rzeczy jednostkowe. Doktryn t. e
mianowicie oglno przysuguje tylko terminom w ich funkcji logicz-
nej, nominalici skonni byli gosi a.cznic z pogldem, e tylko te zdania
54 ahsolutniepewne, ktredadz si sprowadzido zasady sprzecznoci.
Innymi sowy, stali na stanowisku, e prawda zdania dopty nie jcsl
absolutnie pewna, dopki nic jest moliwe wypowiedzenie bez sprzecz-
140 wirK cnvKHKsr*
no c i zd a ni a przec i wnego . Ot wed ug ni c h a d n e zd ani e o zwi zku
przyc zyn owym ni e mo e hyc l ego ro dzaj u zd a ni em. I nac zej mwi c ,
t eo ri a uni wersali w d o p r o wa d zi a no mi nal n-t w d n empi ry st ycznej
anal i zy zwi zku przyczyn o wego . C o wi c ej , w lej mi er ze, w j aki ej
wni o sko wa ni e ze zjawisk o subst anc j i hyl o wni o sko wani em ze skut ku
o przyc zyni e, a na l i za la mi aa r wn i e u p yw na ominali styczne
spojrzenie na met a f i zyk subst a n c j i -p r zyp a d l o c i . Jeli wi c , z. jednej'
st r o ny, t yt ko zd ani a a na l i t yc zne w sen n e zd a d aj c yc h sic zr ed u k o wa
d o zasad y spr zec zno c i s a bso l ut ni e p o wi e, po d c zas gdy, z d rugi ej
st r o n y, zd a ni a o zwi zka c h przyc zyno wyc h * empi r yc znvmi . c zyi
i nd ukc yj nymi , uo g l ni eni ami , kt r ym w naj lepszym razi e pr zysug uj e
t yl ko ba r d zo wysoki st o pi e p r a w d o p o d o bi est w a , t o wyni ka z l eg o . e
t radyc yj ne ar gument y met af i zyczne, o d wo uj c e si d o / a wd yp r / yc zyn o -
WOi c i o r az. d o mc t ai i zyki Nubst anc j i -pT zypad o c i ni emo g hyc nbso I ut ni c
pewne. Wc d hi g no mi na l i st w zat em zd a ni a na przykad o i st ni eni u Boga
zawdzi c zay swoja pewno se ni c j a k i m a r g umen t o m filozoficznym, k t r e
by pr zema wi a y n a ich rzecz, lecz t emu. i byy p r a wd a mi wi ary, kt r yc h
nauc zaa t eo l o gi a c hr zec i j a ska . S t a n o wi sk o l aki c w sp o sb n a t ur a l n y
w p r o wa d za o o st ry podzi a mi edzy filozofi a t eo l o g i . W pewnym sensi e
o c zywi c i e zawsze uzn a wa n o o st ry po dzi a mi d zy l ymi d wi erna dyscypli-
n a mi , w t ym sensi e mi ano wi c i e, e zawsze u zn a wa n o po dzi a mi d zy
uzna wa ni em j a k i eg o zd ani a wyc zni e za r ezul t a t c zyj ego pr o c esu
r o zumo wa ni a a uznawani em zdani a na po d st awi e aut o r yt et u Bo ego . Al e
myl i c i el p o kr o j u Akwi nat y by p r zeko n a n y, e mo l i we j est ud o wo d ni e-
ni e . . preambu wi a r y", t aki c h j ak zd a n i e, e i st ni ej e Ug, kt r y mo e
p r zeka za o bj awi eni e. Akwi n a l a by o c zywi c i e przeko nany r wn i e
o t ym. e a kt wi ary po c i g a i a so b ask n a d p r zyr o d zo n ; al e p r o bl em
polega n a t ym,i wc d ug n i c g o ni ekt r e p r a wd y, kt r e wsc n si ei o p ezn ym
byy za ka d a ne przez a kt w i a r y. d a w a y si c i l e u d o wo d n i , nawet j el i
w wi kszo c i ko n kr et n yc h p r zyp a d kw l aska n a d p r zyr o d zo n a dzi aaa
d u o wc zeni ej , zani m c zowi ek d o szed d o zr o zumi eni a i j c h dowodw-,
o ile ki edykol wi ek j e zr o zumi a l ub d a l ' emu wyraz. W filozofii
nomi nal i st ye/nej j ed nak . . preambu wi a r y" ni e u wa a n o za prawd y, k t i c
daj si u d o w o d n i w sp o sb ci sy, a t ym sa mym zer wany zo st a mo st
mi d zy f i lozof i a t eo l o gi (t o znac zy o ile ma si p r a wo mw i
o mo c i e" t a m . gdzi e wi a r a d o m a g a si aski n a d p r zyr o d zo n ej ) .
No mi na l i st w wsza k e ni c i nt er eso wa y r o zwa a n i a a p o l o g c l yc zn e".
W c hr zec i j aski ej fcuropic wi ekw wed n i c h a p o l o g c t yka ni c bya
p r zed mi o t em, kt ry by i c i c szyl t aki m zai nt ereso wani em . j aki m mi a si
ei ewy u t eo l o g w i kat o l i c ki c h filozofw w c zasac h pni ej szyc h.
)*' /' 11.1. < . : iVMnii.M ::' !' :;
141
W przedstawionym wyej st reszc zeni u st ano wi sk no mi nal i st yc znyc h
posuyem si so wem n o mi n a l i st a " n a o znac zeni e bc zko mp r o mi so -
wr g o no mi na l i st y, czyli myl i c i el a , k t r y d o p r o wa d zi d o ko c u mo -
l i wo c i no mi na l i zmu, t o j est i d ea l n eg o " no mi na l i st y, no mi nal i st y
tang, Po wi edzi aem wc zeni ej , e ni c wszyscy sp o r d t ych myl i c i el i , na
kt r yc h zd ec yd o wani e oddzi aa r uc h o c kha mi st yc zny i kt r yc h mo n a
z p ewneg o p un kt u wi dzeni a n a zwa . . n o mi n a l i st a mi ", opowi edzi eli si
ia wszyst ki mi p o g l d a mi Oc k h a ma . Ni emni ej j ed n a k sd z, e wa r t o
p r zed st a wi ko nc epc j e filozoficzne d wc h myl i c i el i zwi zanyc h z t ym
r uc h em, mi ano wi c i e Ja n a z Mi r c c o ur l i Mi ko aj a z Au t r c c o u r t . j a k o e
d i ug i z ni ch zaj mo wa szczeglni e skraj ne st a no wi sko . Po zna ni e filozofii
Mi ko aj a z Aut r c c o ur l mo e si o k a za skut ec znym r o d k i em, j eeli
wc i j eszc ze po t r zebny j est j a k i r o d ek d o r o zwi ani a zudzeni a, e
w filozofii r ed ni o wi ec znej ni e byo r ni c zd a na wa n e l ema t y. Po
o mwi en i u p o g l d w o byd wu myl i c i el i po d zi el si w ko c o wej c zc i
r o zd zi au uw-agami n a t ema t wp ywu, j a ki no mi na t i zm wywa r n a
uni wersyt et y, w szc zegl no c i uni wersyt et y no we, pow-stac po d ko ni ec
wi eku X I V i w wi eku XV.
'L Ja n z Mi r ec o ur t . p r a wd o p o d o bn i e c yst ers (n a zywa n o go manachut
alhus, bi ay mn i c h " ) , wykad a Sentencje Pi o t r a Lo mba r d a w cyst er-
ski m ko l egi um w. B er n a r d a w Pa r yu. Ist ni ej dwi e wersje t ych
w yk a d w , kt r e mi ay mi ej sce w- l a t a c h 1344-1345. Po n i ewa sp o r a
li c zba go szo nyc h przez Ja n a z Mi r ec o ur t t wi er d ze sp o t ka a si
n a t yc h mi a st ze sprzec i wem, pr zed st a wi o n wyj ani eni e i uza sa d ni eni e
swego st a no wi ska ; ni emni ej j ed n a k w r o k u 1347 kanclerz, uni wersyt et u
i wyd zi a u t eo l o gi c znego p o t p i ! c zt er d zi ec i j ed en t wi er d ze. Wt ed y Ja n
w o br o n i e swoi ch p o g l d w o p ubl i k o wa n o w pr a c . Oh yd wic . . upo l o -
g i c ". z kt r yc h pi erwsza bro ni a l ub wyj ani aa szed zi esi t u/>
po d ej r za ne t wi erdzeni a, d r u g a za robi a t o sa mo w o d ni esi eni u d o
c zt erd zi est u j ed en p o t p i o n yc h t wi er d ze, wydal r St c gmul l er.
1
Ja n z Mi r ec o ur t r o zr ni a d wa t ypy p o zn a n i a , bi o r c za p o d st a w
c h a r a k t er naszej zgo dy n a rne t wi erd zeni a. C za sa mi l a zg o d a j est
o c zywi st a ", c o znaczy - mwi Ja n - ze zo st aa ud zi el o na bez o ba wy.
rzeczywi st ej l ub po t enc j al nej , po peni eni a bdu. Ki ed y i ndzi ej udzi ela-
my zgody z o ba w , rzec zywi st l ub p o t enc j a l n, po peni eni a bdu, j a k
n a pr zyka d w p r zyp a d ku przypuszc zeni a ! u b o pi ni i . Ko ni ec zne j est
j ed n a k d a l sze r o zr ni eni e. C za sa mi udzi el amy zgo dy bez obawy
1
Rtthrrtkn dt ihrotogit
ttmtdUTakttWu^iQV. I92-204.
popenienia bdu, poniewa jasno dostrzegamy oczywisto prawdy
twierdzenia, na ktre si zgadzamy. Dzieje si lale w przypadku zasady
sprzecznoci oraz tych zasad i wnioskw, ktre w ostatecznoci daj si
sprowadzi do zasady sprzecznoci. Jeeli widzimy, e twierdzenie
Opiera si na zasadzie sprzecznoci lub daje si do niej sprowadzi, w
widzimy, i przedwiesiwo lego twierdzenia, (oznaczy jego negacja, jest
nie do pomylenia i jest ono niemoliwe. Kiedy indziej jednak udzielamy
zpody bez obawy popenienia bdu na twierdzenia, ktrych prawda nic
jest wewntrznie oczywista, jakkolwiek przyjmujemy j na mocy
niezbitego wiadectwa. Taki charakter maja, objawione prawdy wiary.
Tylko na podstawie ohjawienia wiemy na przykbd, e s irzy Osoby
w jednym Bogu.
Pomijajc objawione prawdy wiary, mamy zatem, jak dotd, twier-
dzenia, na ktre wyraamy zgod bez obawy popenienia bdu,
poniewa- daj si one sprowadzi do pierwszej zasady oczywistej,
zasady sprzecznoci, oraz twierdzenia, na ktre wyraamy zgod
zobaw popenienia bdu (na przykad -..myl, e przedmiot w oddali
jesi krow"). Zgod pierwszego rodzaju Jan z Mirecourt nazywa
aur ai ui evtdentcl. a zgod drugiego rodzaju a umwr mevitientes. Teraz
jednak naley rozrni dwa rodzaje uxsrnxiix evidtnlrx. Po pierwsze, *i
oczywiste zgody w najcilejszym i najwaciwszym sensie lego wyrae-
nia. Zgody tego rodzaju udziela si zasadzie sprzecznoci, zasadom
dajcym si sprowadzi do zasady sprzecznoci oraz wnioskom, ktre
opieraj si na zasadzie sprzecznoci. W przypadku takich twierdze
mamy do czynienia z evOtentia potuxima. Po drugie, s zgody, ktre
rzeczywicie zostay udzielone bez obawy popenienia bdu, ale ktrych
nie udzielono na podstawie cisego zwizku twierdzenia z zasad
sprzecznoD. Jeeli wyraam zgod na twierdzenie oparte na dowiad-
czeniu (na przykad - s kamienic"), to wyraam j bez obawy
popenienia bdu, ale robi lo na podstawie wasnego dowiadczenia
wiata zewntrznego, a nie na podstawie sprowadzanoci lego twier-
dzenia do zasady sprzecznoci. W przypadku takiego twierdzenia nic
mamy do czynienia z r\idftuia poiixxima, lecz z evhUntia naiuralis. Jan
z Mirrcourl definiuje t naturaln oczywisto" jako oczywisto,
dziki ktrej udzielamy zgody na istnienie danej rzeczy bez jakiejkol-
wiek obawy popenienia bdu, przy czym ta zgoda zostaa wywoana
przez przyczyny, ktre z natury narzucaj konieczno naszej zgody.
Powysze omwienie doktryny Jana dotyczcej ludzkiej zgody po-
chodzi z jego pierwszej apologii. Wyjania on tam czterdzieste czwarte
twierdzenie, ktre stao si przedmiotem ataku. Twierdzenie jest
RUCH (K KILAMI ( -. U Z LT!(!).. 1 AJ7 A, W: - "i .' 1 ).>
nastpujce; Nie wykazano w sposb rozstrzygajcy na podstawie
twierdze, ktre s oczywiste luh ktrym przysuguje oczywisto
dajca si uprowadzi przez nas do pewnoci pierwszej zasady, e Bg
istnieje, luh e istnieje byt najdoskonalszy, ub e jedna rzecz jest
przyczyn innej rzeczy, lub e j aka rzecz stworzona ma przyczyn, nic
wykazujc, i ta przyczyna ma swoj przyczyn i lak dalej w niesko-
czono, luh e jaka rzecz nie moe jako cakowita przyczyna
przyczynnwa czego wspanialszego ni ona sama, lub e nie jest
moliwe, aby zostao wytworzone co, co jest wspanialsze od czego, co
(teraz) istnieje". Tak wic zwaszcza dowody na istnienie Boga nie
opieraj si \ oczywistych twierdzeniach lub na twierdzeniach, ktre
moemy sprowadzi do zasady sprzecznoci, bdcej pierwsz oczywis-
t zasad. Zdaniem przeciwnikw Jana jego doktryna oznaczaa, e
aden dowd na istnienie Boga nie jest tego rodzaju dowodem, ktry
wymusza zgod, kiedy zostanie zrozumiany, oraz e nie jestemy pewni,
w' tej mierze, w jakiej chodzi o filozofie, istnienia Boga. Odpowiadajc
na te zarzuty, Jan zauwaa, e dowody na istnienie Boga opieraj si na
dowiadczeniu oraz e adnego twierdzenia, bdcego rezultatem
dowiadczenia wiata, nic jestemy zdalni sprowadzi do zasady
sprzecznoci. Na podstawie caej jego nauki wszake wyranie wida, i
zrobi on jeden wyjtek od tej oglnej reguy, mianowicie w przypadku
twierdzenia, ktre domaga si uznania istnienia osoby mylcej lub
mwicej. Jeeli mwi, e neguj lub nawet wtpi w moje wasne
istnienie, to przecz sam sobie, poniewa nie mog negowa lub nawcl
wtpi w swoje istnienie bez afirmacji swego istnienia. W lej sprawie Jan
z Mirecourt idzie za w. Augustynem. Ale to szczeglne twierdzenie
popiera samo siebie. adne inne twierdzenie, ktre jest rezultatem
dowiadczenia zmysowego, czyli dowiadczenia wiata zewntrznego,
nie daje si sprowadzi do zasady sprzecznoci. A zatem adnemu
twierdzeniu lego rodzaju nic przysuguje cvidentiu potuxbna. Jan
w-szake zaprzecza, jakoby uwaa, e wszystkie takie twierdzenia s
wtpliwe. Nie przysuguje im evirfertiiapaiUsima, ale ciesz si etitlentiu
naiuralif. Chocia twierdzenia oparte na dowiadczeniu wiata zewntrz-
nego nic s oczywiste w taki sam sposb, w jaki jest oczywista zagada
sprzecznoci, to nie wynika z tego, e musimy w nie wtpi bardziej ni
w pierwsz zasad. Jest wic jasne, e nie zamierzam negowa aJncgo
dowiadczenia, adnego poznania, adnej oczywistoci. Jest nawcl jasne
i t o, e jestem wrcz przeciwnego zdania ni ci, ktrzy powiedzieliby, i
nic jest dla nich oczywiste, e istnieje czowiek lub e istnieje kamie, na
tej podstawie, i mogoby si im wydawa, e te rzeczy tslniej, che
1
" WUKCZTTRKAirv
w r zec zywi st o c i by l ak ni e byo . Ni c za mi er za m n eg o wa , e I c rzeczy s
iU n a s oc zywi st e i e j e po znaj emy, tylko, e ich ni c po znaj emy za
po mo c n a j wyszeg o ro dzaj u p o zn a n i a (scienlia poiissimu)".
T wi er d zeni a anal i t yc zne, l o znac zy t wi er d zeni a, k t r e d a j si
sp r o wa d zi na d r o d ze anali zy d o oczy wi st ej zasad y spr zec zno c i , s wi c
a bso l ut ni e pewne, przy c zym t a a bso l ut n a p ewn o przysuguj e t a k e
af i rmacj i pr zez k a d eg o z nas naszego wa sn eg o i st ni eni a. Op r c z
wspo mni anej af i rmacji wszyst ki m t wi er d zeni o m, kt t c 13 wyni ki em
d o w i a d c za l n eg o p o zn a n i a wi a t a l uh wyr a a j t o p o zn a n i e, przy-
suguj e wyc zni e o c zywi st o n a t u r a l n a " . C o j ed n a k Ja n z Mi r ec o u n
r o zumi e przez . . o c zywi st o n a t u r a l n " ? Czy o zna c za o n a po p r o st u t o .
e sp o nt a ni c zni e wyr a a my zg o d na mo c y n a t ur a l n ej ni euni kni o nej
sko nno c i d o wyr a a n i a zgo d y? Jeel i t a k , t o c zy wyni ka z t eg o , c zy t e
ni c wyni ka, e t wi erd zeni a, n a k t r e wyr a a my l ego ro dzaj u zg o d , s
pewne? Ja n przyznaj e, e w p r zyp a d ku ni ekt r yc h t wi er d ze empi ryc z-
nyc h bd j est mo l i wy; ni e mg p o st p i i nac zej . Z drugi ej st r o ny
ut r zymuj e, e n i c mo emy bdzi w wielu rzec zac h {t wi erdzeni ac h) ,
k t r e s zg o d ne z naszym d o w i a d c zen i em". 1 zno wu ni e mg p o st p i
i nac zej , c h yba e by gotw- pr zyzna , i j eg o przeci wni cy wac i wi e
i nt er pr et o wa l i j eg o d o k t r yn . Wydaj e si j ed n a k oc zywi st e, e Ja n
z M i r ec o u n uznawa o c kh a mi st yc zn n a u k , wed ug kt r ej p o zn a n i e
zmyso we w i a t a zewn t r zn eg o mo g o by zo st a w c ud o wn y sp o sb
wywo a n e i za c h o wa n e przez Boga po d n i eo bec n o pr zed mi o t u.
Pr o bl emem l ym Ja n zaj mo wa si n a p o c zt ku swego ko men t a r za d o
Sentencji. Mo n a c h yba za t em spo ko j ni e po wi ed zi e, e wed ug ni ego
. . n a t ur a l n a o c zyw i st o " sp r o wa d za a s i d o t eg o , i w sp o sh na t ur a l ny
uznaj emy i st ni eni e l ego , c zeg o d o wi a d c za my zmyso wo , c ho c i a j est
mo l i we, e byl i bymy w bdzi e, gdyby - po wi ed zmy - Bg mia
sp r a wi c u d . Ni e m a a d n ej spr zec zno c i w po j c i u Boga sp r a wi a j c eg o
l aki c u d . Jel i wi c u ywa my so wa p ew n y" w znac zeni u mc t yl ko
o d c zuwa n i a p ewno c i , lecz t a k e p o si a d a n i a o hi ekl ywnej i oczywi st ej
p ewno c i , l o j est emy pewni zasad y spr zec zno c i o r a z t wi er d ze d aj -
c yc h si sp r o wa d zi d o t ej zasad y, j a k r wn i e k a d y z n a s ma p ewno
c o d o wa sneg o i st ni eni a, bo o ni eo myl nym c h a r a kt er ze i nt ui cji
wa sneg o i st ni eni a wi a d c zy zwi zek t wi erd zeni a a f i r muj c eg o wasne
i st ni eni e z za sa d spr zec zno c i ; ni e j est emy j ed n a k pewni i st ni eni a
pr zed mi o t w zewnt r znyc h, bez wzg l d u n a p ewn o , z j a k mo emy je
o d c z u w a . Gd ybymy si chci eli o d wo a d n d uc h a zo l i weg o "
Karl c zj usza, mo g l i bymy po wi ed zi e, e zd a ni em Ja n a z Mi r ec o ur l ni e
j est emy pewni i st ni eni a wi a t a zewn t r zn eg o , c hyba e Bg n a s
INTH OCVHAMUTVi.-Z.VV IA(* 7XtllECOtr I MIKOAJ z Avn u t m 145
p r zeko n a , i o n i st ni eje. 'J ak wi c wszyst ki e d o wo d y n a i st ni eni e Bo ga,
k t r e si o pi er aj n a po zna ni u wi a t a zewnl r zn o , s ni epewne;
a przynaj mni ej ni e s d emo n st r a t yw n e" w l ym sensi e, i d a j si
o pr o wad zi d o zasad y spr zec zno c i l ub si n a ni ej o pi er a j . W swej
pi erwszej apo l o gi i Ja n wyr a n i e mwi , e p r zec i wi est wo zd ani a . . Ho ;
i st ni ej e" p o c i g a za soh spr zec zno ; al e d al ej za u w a a , e zd ani e t eg o
ro dzaj u ni c cieszy si o c zywi st o c i , j a ka pr zysug uj e pi erwszej zasadzi e.
D l ac zego ? D l a t eg o , e d o p o zn a n i a w yr a n eg o w u k i c h zd ani ac h
d o c h o d zi my na d r o d ze refleksji nad d a n ymi d o wi a d c zen i a zmys-
o weg o , w k t r eg o o h r h i c mo emy bdzi , j a kko l wi ek ni c mo emy
bdzi w wielu rzeczach (zd a ni a c h ) , k l r c s zg o d ne z naszym
d o wi a d c zen i em". Czy Ja n chce p o wi ed zi e, emo emy bdzi wszc zc -
g o wyc h sd a c h empi ryc znyc h, lecz ni e mo emy bdzi w o d ni esi eni u
d o l aki eg o wni o sku j a k i st ni eni e B o g a . kt ry t o wni osek j est raczej
n a st p st wem caoci d o wi a d c zen i a zmyso weg o ani el i szc zego wyc h
sd w empi r yc znyc h? W t a ki m razi e c o z mo l i wo c i p o si a d a n i a przez
n a s d o wi a d c zen i a zmyso weg o po d ni eo bec no p r zc d mi o i u? Jest l o
n i ewt p l i wi e o g r a n i c za j c a mo l i wo i ni c ma my p o wo d u za ka d a , i
j est o n a rzeczywi st o. ci w lej mi erze, w j aki ej c h o d zi o c ao d o w i a d -
c zeni a zmyso weg o ; ni emni ej j ed n a k po zo st aj e moli w-oci . Ni c wi d z,
w j aki sp o sb, o pi er aj c si na pr zesa nka c h Ja n a . t radyc yj ne d o wo d y
n a i st ni eni e Bo ga mo g si o d zn a c za c zym wi c ej ni mo r a l n
pewno c i lub - j eli kt o woli - n a j wyszym si o pni em p r a wd o p o d o -
bi est wa . W apo l o gi i mo e o n p r bo w a uza sa d n i a swoje st a n o wi sko
n a o byd wa spo so by, ale wydaje si d o j a sn e, e wed ug ni ego d o wo d y
n a i st ni eni e Boga ni e mo g by d emo n st r a t ywn e w- t aki m znac zeni u,
wj aki ro o n r o zur n i ed c mo n st r a t ywn o . Po mi j aj c kwest i , czy Ja n mia
rac j , c zy l e si myli w l ym. c o mwi , byby bard zi ej ko nsekwent ny,
j a k sd z, gdyby o t wa r c i e przyzna, e wed ug n i c g o d o wo d y na i st ni eni e
Bo ga, k t r e o pi er aj si n a d n wi a d c zc n i u zmyso wym, me s a bso l ut n i e
pewne.
/ d a n i em Ja n a z Mi r ec o ur t za sa d a p r zyc zyn o wo c i me jest anal i t yc z-
n a ; l o znac zy ni c mo n a j ej sp r o wa d zi d o zasad y sprzec zno c i ani
wykavac . e j est od ni ej za l ena w t a ki sp o sb, i negacj a za sa d y
przyczyn o wo ci p o c i g a za so b spr zec zno . Ale ni e wyni ka z t eg o , e
musi my wt p i w p r a wd zasad y przyc zyno w o c i ; ma my n a t ur a l n
o c zyw i st o ", nawet j el i ni e d o c h o d zi my d o crUlentia potUsiinu.
I zno wu rtajemy przed pyt a ni em, c o d o k a d n i e si r o zumi e przez
na t ur a l n o c zywi st o ". Ni em o c l o byc h yba o bi ek t yw n i en i c o d p a r -
a oc Tywi si o. al bo wi em g d yby p r a wd a zasad y p r zyc zyno wo c i bya
*l f k i Y l l l r S Mn
obiektywnie tak jasna, i nic mona by jej zanegowa, a jej przeciwie-
stwo byoby nie do pomylenia, to z. ca pewnoci wynikaoby z lego.
ijej oczywisto daje si sprowadzi do oczywistoci zasady sprzeczno-
ci. Kiedy Jan mwi o przyczynach z. natury domagajcych si
wyraenia zgody", wyglda to tak. jak gdyby chcia powiedzie, e
chocia moemy sobie wyobrazi moliwo, t zasada przyczynowoia
nie jcsl prawdziwa, to jestemy z natury zmuszeni myle i dziaa
w rzeczywistoci lak. jak gdyby bya prawdziwa. Wydawa by simoglo.
i wynika z lego. e dowody na istnienie Boga. ktre opieraj si na
wanoci zasady przyczy nowo, s ze wzgldw praktycznych ..oczy-
wiste", cho mimo wszystko moemy sobie wyobrazi, i nic s lo
dowody nieodparte. By moe rwna c c lo powiedzeniu, e dowody na
istnienie Boga nic mog wymusi wyraenia zgody w taki sam sposb.
w jaki wyraenie takiej zgody wymusza na przykad twierdzenie
matematyczne. Przeciwnicy Jana uwaali, i chcia on powiedzie, e
istnienia Boga nic mona udowodni i e dlatego j a t ono niepewne: ale
kiedy Jan negowa dcmonsiraiywno dowodw, sowa ..dcmonst-
ralywny" uywa w szczeglnym sensie, a jeli jego apologia przedstawia
jego prawdziw nauk, to nie zamierza powiedzie, i musimy by
sccplyczni w sprawie istnienia Boga. W istocie nic moe by chyba
kwestii, e Jan zamierza gosi sceptycyzm, z drugiej jednak strony nic
ulega wtpliwoci, e nic uwaa, i dowody na istnienie Boga maj tak
moc przekonujc, jak chciaby im przypisa w. Tomasz.
Przez tak krytyk dowodw na istnienie Boga Jan z Mirccourt
okaza si mylicielem, ktry mia swoje miejsce w ruchu ockhamistycz-
nym. Tego samego dowid sw doktryn prawa moralnego. Pi-
dziesite pierwsze twierdzenie w pierwszej apologii brzmiao nastpuj-
co: Bg moe uprzyczynowa w woli kady akt woli, nawet nienawi
do Boga; wtpi jednak, ahy cokolwiek, co sam Bg stworzy w woli,
byo nienawici do Boga. chyba e wola zachowaa lo w sposb czynny
i skuteczny". Zgodnie z powszechnym wrd Doklorw sposobem
wyraania si, mwi Jan. nienawi do Boga pociga za sob deformacj
w woli. nic powinnimy wic przyznawa, e Bg jako przyczyna gwna
mgby uprzyczynowa nienawi do siebie w ludzkiej woli. Absolutnie
rzecz biorc jednak. Bg mgby uprzyczynowa w woli nienawi do
siebie, a gdyby 10 zrobi, wwczas czowiek nic ponosiby winy za
nienawi okazywan Bogu. Podobnie dwudzieste pite potpione
Iwicrdzcnic w drugiej apologii mwi. e nienawi do bliniego nic jcsl
nicchwalcbna. wyjwszy fakt. e zostaa przez Boga zakazana". Jan
dalej wyjania, i nie chce przez lo powiedzie, e nicnawiido bliniego
IILCII ocuuMTmrzKr IAN z Mmtunmr t UIKOIAI Z AUTIWOUIT 147
nic jest sprzeczna z prawem naturalnym; zamierza jedynie powiedzie.
ze czowiek, ktry nienawidzi swego bliniego, naraa si na ryzyko
wiecznej kary tylko dlatego, e Bg zaka/a nienawici do bliniego. Co
si tyczy czterdziestego pierwszego twierdzenia w pierwszej apologii, Jan
podobnie zauwaa, e nic nic moe by luechwalcbnc". chyba e
zosiao to przez Boga zakazane. Moe by jednak sprzeczne z prawem
moralnym, nie bdc nicchwalcbnym.
Nic trzeba dodawa, e Jan z Mirccourl nic zamierza! kwestionowa
naszego obowizku przestrzegania prawa moralnego; chodzio mu
o podkrelenie wyszoci oraz wszechmocy Boga. Podobnie te /daje MC
popiera w- sposbdo niezobowizujcy opini iw. Piotra Damiani.c
Bg mgby sprawi, aby wiat nigdy nie zajslnia), to znaczy, i Bg
mgby sprawi, aby przeszo si nie wydarzya. Przyznaje, e lo
przekrelenie faktu nie moe mie miejsca tlepotcntia Dci orUinata; ale.
cho mona byo oczekiwa, e chcc w ykaza absolutn niemoliwo
takiego przekrelenia przeszoci, Jan odwoa si do zasady sprzeczno-
ci, mwi on, i la absolutna niemoliwo nic jesi dla niego oczywista.
Nie chciaem udzi si. e posiadem wiedz, ktrej nic miaem"
(pierwsza apologia, iwicrdzcnic pite). Jan nic mwi, e jest w mocy
Boga sprawi, aby przeszo si nic wydarzya; mwi natomiast, e
niemoliwo zrobienia tego przez Boga nic jest dla niego oczywista. Jan
z Mirccourl zawsze byl ostrony w swoich wypowiedziach.
Podobn ostrono wykazuje w sytuacji, kiedy z rezerw podchodzi
do twierdze, ktre zdaj si gosi teologiczny determinizra i mog
zdradza wpyw De causa Dci Tomasza BradwardincV Wedug Jana
Bg jest przyczyn moralnej deformacji, lo jest grzechu, podobnie jak
jcsl przyczyn deformacji naturalnej. Bg jcsl przyczyn lepoty przez
to. e nic udzieli wadzy wzroku; jcsl le przyczyn moralnej defor-
macji, poniewa nie udzieli moralnej prawoci. Jednake Jan opatruje
to iwicrdzcnic zastrzeeniem i zauwaa, i jest by moe prawd, e o ile
naturalny defekt moe by przyczyn gwn naturalnej deformacji.
o tyle dcfekl moralny n:c jcsl przyczyn gw n moralnej deformacji,
poniewa po lo. aby ta deformacja moralna (grzech! moga zaistnie,
musi pochodzi od woli (pierwsza apologia. twierdzenie pidziesite).
W komentarzu do Sentencji
1
najpierw zauwaa, i moe chyba przyj,
e Bg jest przyczyn moralnej deformacji, a nastpnie robi uwag, i
powszechne nauczanie Doktorw jest cakowicie przeciwne. Ale gosz
' ' " ' OfTMKA STY
oni c o pr zec i wneg o , p o n i ew a uw-aaj , i m w i , e Bg j o d przyc zyna
grzcchri , 10 lyle c o t wi er d zi , i Bg d zi a a w posb grzeszny, a j est
j a sn e r w n i e i d l a Ja n a . e j c i l n i emo l i w e, aby Bg dzi aa w len
spo sb. Ni c wyni ka j ed n a k z l ego . p o d k r el a , e Bg ni e m o e by
p r zyc zyn def o rmac j i mo r a l n ej . Bg przyc zynuj c mo r a l n a d ef o r ma c j
przez 10, e me udzi ela mo r a l nej p r a w o c i ; grzech j ed n a k p o c h o d zi od
wo l i . a l ym. k i o po no si wi n . j es: c zo wi ek . D l a t eg o l e j eel i Ja n mwi .
e Bg ni e j c sl pr zyc zyn* gwna, grzec hu, l o ni e c h pr zez t o
p o wi ed zi e, i Bg przyc zynuj c po zyt ywny c l emenl w a kc i e wo l i .
p o d c za s gd y c zo wi ek przyc zynuj c br a k w a c i w eg o p o r zd k u . Zd a n i em
Ja n a m o n a o Bogu mw i , i przyc zynuj c i j ed n o , i d r ug i e, c h o c i a
brak w a c i w eg o p o r zd k u ni c m o e si u r zec zywi st n i i nac zej j a k
w woli i za -pr awa woli . Przyc zyna sp r a w c za " j est wo a . a ni c Bg.
j a kko l wi ek Bo ga m o n a n a zw a p r z) c zyn . . skui ec zn a " pr zez t o . a
On c hc e skut ec zni e, ahy w woli ni c p o j a wi a si p r a w o . Ni c me m o e
si w yd a r zy, o ile Bg t eg o me c h c e. a j eel i Bg t eg o c h c e. 10 c h c e
t ego skui ec zni e, p o n i ew a Jeg o woa zawsze zo st aj e sp en i o n a . Bog
przyc zynuj c czyn grzeszny nawet w j eg o szc zeg o wym o k r el en i u j a k o
pewi en r o d za j c zynu grzesznego , a l e ni c przyc zynuj c go w sp o sb
grzeszny.
Ja n by zd a ni a , e o real nej r n i c y mi d zy p r zyp a d o c i a mi a sub-
st anc j ami wi emy wyc zn i e d zi ki wi erze. U w a a m , e p o mi j a j c
w i a r , wi ci u za pewne p o w i ed z:a o h y, i wszyst ko jest su bst a n c j . " '
Wyr a n i e t wi er d zi (przynaj mni ej u w a a n o , i t wi er d zi ) , e j c sl
p r a w d o p o d o bn e, w tej mi erze. * j aki ej c ho d zi o n a t ur a l n e w i a t o
r o zumu, i ni e ma a d n yc h p r zyp a d o c i r n yc h o d subst anc j i .
wszyst ko bo wi em jest j a k a su bst a n c j ; a p o mi j a j c w i a r , byl o hy t o l ub
m o g o by by p r a w d o p o d o bn e" (c zt erdzi est e t rzec i e t wi erdzeni e pi erw-
szej apo l o gi i ) . Na p r zyk a d , mo n a p o w i ed zi e z p r a wd o p o d o bi c est -
wc m, e myl en i e t ub c hc eni e ni c j est c zym r n ym o d d uszy, lecz e j est
sa m d u s z " (t wi erdzeni e c zt erdzi est e d r ug i e) . Ja n br o ni si . m w i c , e
rac j e p r zema w i a j c e za uznani em r n i c y mi d zy su bst a n c j a pr zypad -
oci s si lni ej sze o d racji , j a ki e m o n a p r zyt o c zy na o d r zuc eni e
r n i c y; d o d a j e j ed n a k , i ni c wi e. czy a r g umen t y p r zema w i a j c e za
r ni c m o n a wa c i wi e n a zyw a d o wo d a mi . Jest oc zywi st e, i Ja n ni e
myl a , e a r g u men t y i c r w n a j *i d o w o d o m ; uzn a wa r n i c j a k o
pewni k wyc zn i e n a po d st a wi e wi ary.
' / St*t., 19. concl 6. t J 5.
wHoct.HAuwrtt"7m IAN z MiiruntflR z AITUCOLUI 149
Trudno st w i er d zi z ca d o k a d n o c i , j a k i e byy w r zec zywi st o c i
o so hi st c p o g l d y Ja n a z Mi r ec o ur l , j eel i si w emi e p o d u w a g sp o sb.
w j aki t uma c zy si o n w a p o l o g i a c h z t eg o , en p o wi ed zi a w w yk a d a c h
n a l ema t Sentencji. Ki edy Ja n za p ewni a , e j ed yni e przyt ac za p o g l d y
i nnyc h myl i c i el i , l ub ki edy za u w a a , i j ed yni e pr zed st awi a mo l i w y
p un kt wi d zeni a, ni e p r zesd za j c j eg o p r a w d zi w o c i , m o n a za p yt a ,
czy j est c a k o wi c i e szczery, c zy m o e zac ho wuj e si w sp o sb d yp-
lom at yc zny. Ni c m o n a c hyba o d p o w i ed zi e na t o pyt ani e def i ni t ywni e.
T a k czy i nac zej , p r zej d i c r a z d o j eszc ze ski aj ni ej szego i bard zi ej
bezko mp r o mi so weg o zwo l enni ka n o weg o r uc h u.
3. Mi k o a j z Aut r c c o ur l uro dzi ) si o k o o 1300 r o k u w diecezji
Ver d i m, a w l a t a c h 1320-1327 st u d i o w a n a So r bo n i e. We w a c i w ym
c zasi e p r o w a d zi w yk a d y n a t emat Sentencji, Polityki Aryst o t el esa itd-
W r o k u 1318 uzysk a g o d n o k a n o n i k a k a t ed r a l n eg o w Met z. Ju we
w st p n ym w yk a d zi e n a t ema t Swlrrtcji Pi o i r a Lo mba r d a Mi k o a j
za zn a c zy swj r o zbr a t z myl wc zen i ej szyc h filozofw, a t r wa ni e przy
t a ki m st a no wi sku sk o c zyo si l ym. i p a p i e Bened ykt XI I sk i er o wa
21 l i st o p a d a 1340 r o k u li s: d o bi skup a P a r ya , w kt r ym pro si
o d o p i l n o wa n i e, aby Mi k o a j WTAZ z pewnymi grzeszni kami st awi si
w c i g u mi esi c a w Awi ni oni e. mi er p a p i ea o d r o c zya r o zpa t r zeni e
p o g l d w M i k o a j a , ac p o ko r o na c j i Kl emen sa VI w d n i u 19 maj a 1342
r o ku d o sprawy p o wr c o n o . No wy p a p i e zleci zba d a n i e p o g l d w
Mi k o a j a komi sji p o d pr zewo d ni c t wem k a r d yn a a Wi l hel ma C u r l i .
a sa meg o M i k o a j a p o p r o szo n o o w yj a n i en i e i o br o n swo i c h ko n c ep -
cji. D a n o mu m o n o o br o n y w o bec n o c i p a p i ea i u st o su n k o wa n o si
d o odpow-iedzi n a zar zut y st awi ane j eg o d o k t r yn i e. Ale ki edy st a o si
j a sne, j a ki bd zi e wyr o k. Mi k o a j uc i ek z Awi n i o n u; j c sl mo l i w e, c h o
br a k c o d o t eg o p ew n o c i , e p r zebyw a pr ze/ pewi en c za s j a k o
uc i eki ni er n a d w o r zc Lud wi ka Bawar ski eg o . W r o k u 134 w p a d wyro k
n a k a zu j c y publ i c zne spaleni e w P a r yu j eg o pi sm o r a z o d w o a n i e
p o t p i o n yc h t wi er d ze. Mi k o a j uc zyni t o 25 l i st o pa d a 1347 r o k u.
Wykl uc zo n o go rwni e, z g r o n a nauc zyc i el ski ego uni wersyt et u pary-
ski eg o . Ni ewi ele wi a d o mo o j eg o d al szym yc i u , wyj wszy f akt . e
6 si erpni a 1350 r o k u zo st a o f i c j aem k a t ed r a l n ym w Met z. Przypusz-
c zal ni e yl . . od l ego c zasu szc zl i w i e".
Zp i sm Mi k o a j a za c h o wa y si p i er wszed wa li st y sp o r d d zi ew i c i u .
j a ki e M i k o a j n a p i sa d o f r a n c k zk a n i n a B er n a r d a z Arezzn, j ed n eg o
z j ego g wn yc h kr yt ykw, o r a z spo r y f r ag ment li st u ski er o wa neg o d o
ni ej aki ego Ac gi di usa (I d zi ego ) . D yspo nuj emy l a k e li stem o d Aegi di usa
d o M i k o a j a . M a m y p o n a d t o l i st p o l p i o n yc h t w i er d ze, k i r a zawi era
wyc i gi * i nnyc h l ut w Mi ko aj a d o B er n a r d a z Ar c zzo , o r a z r u r
i nnyc h f r agment w. Wszyst ki e wymi eni o ne d o k u men t y wydal Jo sep h
La p p c . ' M a my r wn i e t r a k t a t Mi ko aj a r o zpo c zyna j c y si so wami
Exigit ordo exreuiinnis. d o k t r eg o o d sya my j a k o d o Kxigit. T r a k t a t
l en, wraz z t eo l o gi c znym pi smem Mi ko aj a Ctrunt ritin aeatuiar
ratiotiaiis heutificaNluper Vcrhumpossit intaidinaturaliier. wydal J. R.
0'Donnell.* Istnieje ponadto notatka Jana z Mirccnun na lemat
doktryny p r zyc zyno wo c i u Mi ko aj a. *
Na p o c zt ku drugiego listu do Bernarda z Arczzo Mi ko aj za u w a a ,
e pierwsza zasada, j.ik.i na l ey sf o r muo wa , brzmi: . . Sprzec zno c i nie
mo g by j ed n o c zen i e prawdziwe"'. Zasada sprzec zno c i , lub raczej
ni espr zc ezno c i , jest pi er wsz zasada., a jej p i er wszest wo nal ey uzna
zarwno w sensie ncyaiywnym. mianowicie e nic ma zasady bardziej
ostatecznej, jak i w sensie pozytywnym, mianowicie i c zasada la
pozjtywnte poprzedza jcsl za ka d a na przez k a d a i nn za sa d . Mi ko aj
dowodzi, e zasada ni c sprzc c zno c i jcsl o st a t ec zn podstawa wszelkiej
naturalnej pewno c i oraz e o ile k a d a inna zasada wysuwana jako
podstawa p ewn o c i daje si sp r o wa d zi do zasady ni c sprzc c zno c i .
o tyle la ostatnia nie daje si sp r o wa d zi do a d n ej innej zasady. Jeel i
j j ko p o d st a w pewno c i wysuwa si i nn za sa d ni zasada nicsprzccz-
noc i , to znaczy j el i zasada, ktra nic daje si sp r o wa d zi do zasady
ni c spr zc c zno c i . zostaje wysun i t a jako podstawa pewno c i , to wysuni -
ta zasada mo e si w yd a w a pewna, ale jej p r zec i wi est wo nic po c i g ni e
ia so b spr zec zno c i . W takim przypadku jednak pozorna p ewn o
nigdy si nic przekszt ac i w p r a wd zi w p ewn o . Tylko zasada nie-
spr zec zno c i ma wyp i sa n na iwarzy, hy si tak wyr a zi , wasn
g wa r a nc j . Ra c j , dla ktrej nic wt p i my w za sa d ni c sprzc c zno c i . jest
po prostu fakt, i nic mo n a jej za n eg o wa bez. p o p a d n i c i a w (.przecz-
nosc. Po to wi c . aby j a k a inna zasada bya pewna, jej negacja musi
p o c i g a za so b spr zec zno . Ale w takim przypadku daje si ona
sp r o wa d zi do zasady ni c sprzc c zno c i w iym sensie, iz. jest pewna na
mocy lej zasady. Zasada ni c sprzc c zno c i musi zatem by pierwsza
za sa d . Nal ey za u wa y, e nic chodzi tu o p r a wd zasady niesprzecz-
* BtilriffZur (,,'-; -.. -V J. r !".:- ;
.:,.1.'.,'
,
..
'<>
;
'
Ftetanfaml
onuoDONir ai MATW/MU
227
wypywa on z renesansu jako takiego, ktry w swym charakterze byl
przede wszystkim zjawiskiem kulturalnym, estetycznym i literackim.
W pnocnej Europie j ednake renesansowi literackiemu towarzyszyy
prby dokonania reformy moralnej i socjalnej i wikszy nacisk kadzio-
no na wychowanie powszechne. Pnocnemu renesansowi brakowao
wielu blaskw renesansu woskiego i byt on w swym charakterze mniej
.arystokratyczny". Jednak w sposb bardziej widoczny towarzyszyy
mu cele religijne i moralne, a powstawszy pniej ni ruch woski,
zmierza do poczenia si zref ormacj . przynajmniej jeli reformacj"
rozumie si w bardzo szerokim sensie, a me tylko w sensie sekciarskim.
Jednake chocia ruchy miaty swoje waciwe mocne punkty, x bie-
giem czasu zmierzay do utraty swojej pierwotnej inspiracji, w ruchu
woskim degenerujc si w cyceronianizm", podczas gdy ruch pnoc-
ny zmierza do pedanterii i ..gramatycyzmu", oderwawszy si od
prawdziwej oceny humanistycznych aspektw literatury i kultury
klasycznej.
Wrd uczonych czonych z renesansem wpnocnej Europie mona
wymieni Rudolfa Agricol (1443-14S5). Hcgiusa (1420-1495). ktry
przez pewien czas by dyrektorem szkoy w Deventcr, zaoonej w XIV
wieku przez braci wsplnego ycia, i Jacoba Wimpfelinga (1450-152S).
ktry uczyni z uniwersytetu w Heidelbergu centrum humanizmu
w zachodnich Niemczech. Najwiksz jednak postaci pnocnego
renesansu byl Erazm (1467-1519), ktry rozwija studiowanie greckiej
i aciskiej literatury, cznie z Pismem witym i pismami Ojcw
Kocioa, oraz przyczyni si bardzo do rozwoju humanistycznei
edukacji. W Wielkiej Brvtanii byli czynni tacy duchowni jak William
z Waynfletcik. 1395-1486). w. Jan Fishcr (1459-1535). ktry sprowa-
dzi Erazma do Cambridge. John Colet (ok. 1467-1519). ktry zaoy St
Paul School w roku 1512, iThomai Linacrc(ok. 1460-1524). Rwnie
wieccy jak Tomasz Mor (14781535). W roku 1382 zaoony zosta
Winchester College, a w roku 1440 Eton.
Reformatorzy kadli nacisk na konieczno wychowania, kierowali
si jednak raczej motywami religijnymi niz oddaniu ideaom humanis-
tycznym jako lakira. Jan Kalwin (15091564). klry studiowa nauki
humanistyczne we Francji, wprowadzi program edukacyjny do szkl
Genewy, a poniewa byl religijnym samowladc miasta, potrafi
wymusi system wychowania wedug zaoe kalwiskich. Jednake
spord sawnych kontynentalnych reformatorw najbardziej humanis-
tyczn umysowoci odznacza si Filip Melanchton 11497-1560).
wybitny ucze Marcina Lulra (1483-1546). W roku 1518 Melanchton
22
FUZKUFIA rstiAKju
lostal profesorem greki na uniwersytecie w Wittcnbcrgu. Humanizm
reformatorw, ktry zc strony religijnych zasad cisego protestantyz-
mu doznawa raczej przeszkd ni zachty, nic byl jednake ich wasnym
odkryciem - pobudzony by renesansem woskim- Rwnie w kontr-
reformacji idea humanistyczny wysuwa si na czoo w systemie
edukacyjnym, rozwinitym przez Towarzystwo Jezusowe, ktre zostao
zaoone w roku IMDiwroku 1599 wypracowao w skoczonej postaci
Ratio Studiami.
3. Dziki -zainteresowaniu literatura. Grecji i Rzymu i entuzjazmowi,
jaki lo zrodzio, humanistyczna faza renesansu inspirowaa w naturalny
sposb odrodzenie staroytnej filozofii w jej rnych postaciach. Jedn
z tych odrodzonych filozofii, najbardziej wpyww*, by plajnnizm czy,
mwic dokadniej, neoplatonizm. Najwybitniejszym centrum studiw
platoskich we Woszech bya Akademia Platoska we Florencji,
zaoona przez Cosima dc Medici pod wpywem Gcorgiosa Gemistosa
Plethona (zmar w 1464). ktry przyby do Italii z Bizancjum w roku
1438. Plethon by entuzjastycznym wyznawc tradycji platoskiej czy
ncoplatoskiej i napisa po grecku dzieo o rnicy pomidzy filozofi
platosk i arystotelcsowjk. Gwnym jego dzieem, z ktrego za-
choway sic jedynie czci, byo /. Pokrewnym duchem
byl Jan Argyropoulos (zmar w 1486 roku), ktry zajmowa katedr
greki we Florencji od roku 1456 a do 1471, kiedy wyjecha do Rzymu,
gdzie wrd swoich uczniw mia Reuchlina. Naley take wspomnie
o Janie Bcssarionie z Trcbizondu (1395-1472), wysianym wraz z Plet-
honem z Bizancjum na Sobr Florencki (1438*1445). na ktrym
zabiega o przywrcenie jednoci Kocioa wschodniego z Rzymem.
Bcssarion, mianowany kardynaem, napisa pord innych dziel Adxer
.TUJ coiuitmiaiorem PlatonL t, w ktrym lo dziele broni Platona i pito-
nizmu przed arystotelikiera Gcorgiosem z Trcbizondu. ktry wczeniej
w odpowiedzi Plcthonowi napisa Cnmparatio ArutotelL* et Platonh.
Nie naley myle, e ci platonicy byli zdeterminowanymi nie-
przyjacimi scholastyki. Jan Argyropoulos przetumaczy na grek De
enteete i- ntia W 'omi sza / Al. w inu, .t Bcssarion take darzy wielkim
szacunkiem Doktora Anielskiego. Platonikom chodzio nie tyle o prze
ciwstawicnie jednego filozofa drugiemu, co raczej o wznowienie ncopla-
toskiego spojrzenia na rzeczywisto, ktre jednoczyoby w sobie
wartociowe elementy pogaskiej staroytnoci, a jednoczenie byo
chrzecijaskie. Do platonikw przemawiaa przede wszystkim religijna
strona neoplatonizm u. jak rwnie jego filozofia pikna i harmonii,
a najbardziej nie podobaa im si w arysiotclizmic skonno do
ULWUOZEME ut r i AToNi mu 229
naturalizmu, ktr w nim odkryli. Plethon szuka w odnowie tradycji
platoskiej odnowienia ycia czy reformy w Kociele i pastwie. I jeli
jego entuzjastyczny stosunek do platonizmu doprowadzi godo atakw
na Arystotelesa, chodzio w tym raczej o to. co uwaa za ducha
platonizmu i co stanowio jego inspiracj moliwoci duchowej, moral-
nej i kulturalnej odnowy, ni o czysto akademickie zainteresowanie na
przykad przyjciem przez Platona i odrzuceniem przez Arystotelesa
teorii idei. Platonicy uwaali, c wiat humanistycznego renesansu
w praktyce najwicej by skorzysta, przyswajajc tak doktryn jak la.
ktra mwi o czowieku jako o mikrokosmosie i o ontologiczncj wizi
pomidzy tym. co duchowe, a tym, co materialne.
Jednym z najwybitniejszych uczonych ruchu neoplaioskiego. byl
Marsilius Ficinus (1433-1499. W modoci napisa dwie prace: De
laudibus phdosophiae j Institutiow.tplatonicae - po nich nastpiy w roku
1457 De amore divinoi Uber de valuptate. Jednake w roku 1458 ojciec
posa godo Bolonii na studia medyczne. Ale Cosimo de Media' odwoa}
go do Florencji i kaza naucza greki. W 1462 roku Marsilius
przetumaczy hymny orfickie, a w latach nastpnych, na prob
Cosima, dialogi i listy Platona oraz dziea Hermesa Trismcgistosa,
Jsmblicha (Dc Secta Pyihagartca), Teona zc Smyrny (Mathematica)
i innych. W 1469 roku ukazao si pierwsze wydanie jego komentarza do
Uczty Platona oraz komentarze do Fileba, Parmenidesa i Timajosa.
W 1474 roku opublikowa De religiane Christiana i swe najwaniejsze
dzieu filozoficzne, Thealogia ptatonica. W roku nastpnym ukaza si
komentarz do Fajdrasa i drugie wydanie komentarza do Unty.
Przekady i komentarze do Ennead Plotyna zostay opublikowane
w roku 1485 1486. a w roku 1489 ost atnie dzieo Marsiliuia, De triplici
li/o. Marsilius w swych pracach by niezmordowany, w przekadach
mia na celu przede wszystkim literack wierno wobec oryginau.
Chocia nawet czasami popenia! bdy, nie mona powtpiewa
w przysug oddan ludziom jego epoki.'
Marsilius Ficinus, majc czterdzieci tal, zosta) ksidzem, marzeniem
jego byo przycign do Chrystusa, za porednictwem platoskiej
filozofii, ateistw i sceptykw. W swym komentarzu do Fajdrosa mwi.
e mio, ktr rozwaa Platon, mio, ktr zajmuje siw. Pawe, to
la sama mio, jest to mianowicie mio absolutnego Pikna, ktrym
jest Bg. Bg jest zarwno absolutnym Piknem, jak i absolutnym
' Jfv;;fc.xl*.,i uwpnteGUlwAriioMfiiljuiapf/tktKim* PW"iP!W)tie.pO
I. Fctlupi re. laphXwjikle de tirnuw * Monllr / * * , Appcndi I, 45.
^
rxuxtonAKAMANIU
Dobrem. Pod tym w7glcdcm zgodni s ze sob Platon i Dionizy
Arcopagita (Pscudo-Dionizy). Natomiast kiedy Platon podkrela, e
..przypominamy" iobie wieczne przedmioty, (dec, ogldajc ich doczes-
ne materialne naladownictwa, nic mwi tego samego co Pawtl. kiedy
len stwierdzaj, e niewidzialne rzeczy Boe pojmujemy za porednie-
lwem stworze. W Theatogla platanica wszechwiat przedstawiony jest
w duchu neoplatoskim jako harmonijny pikny system skadajcy si
ze stopni bytu rozcigajcych si od rzeczy cielesnych a dn Boga.
absolutnej Jednoci czy Jednego. Podkrelone jest miejsce czowieka
jako wizi pomidzy tym, co duchowe, i tym. co materialne. A chocia
Marsilius uwaa, e arystotelizm wypywa z tej samej filozoficznej
tradycji i inspiracji co piatonizm. kad) nacisk, zarwno jako chrzci-
cijanin, jak i platonik, na niemiertelne i boskie powoanie duszy
ludzkiej. Oczywicie zaczerpn! gwne myli z Augustyna, rozwijajc
platosk teori idei (czy lepiej form) w sensie augustyskim i kadc
nacisk na pojcie owiecenia. Nie poznajemy niczego jak tylko w Bogu
j przez Boga, ktry jest wiatem duszy.
W filozofii Marsiliusa wystpuje mocno zaznaczony element syn-
kretyczny, podobnie jak w filozofii innych platonikw w rodzaju
Plethona. Na syntez skada si nic tylko myl Platona, Plotjna,
Jamblicha i Proklosa, wrazzmyl w. Jana.w. Pawa i iw. Augustyna,
lecz taki e W7stpujc w niej Hermes Trismcgistos
1
i inne postacie w tata
pogaskiego, bdce przekazicielami ruchu duchowego, ktry wy-
pywa z pierwotnego objawienia pikna i harmonijnego porzdku oraz
systemu stopni rzeczywistoci. Marsilius Ficinus, jak inni chrzecijascy
plalofljcy woskiego renesansu, nie tylko sam urzeczony byl platontz-
mera (w bardzo szerokim sensie), lecz take uwaa, e ci, ktrzy
wyobcowali si z chrzecijastwa, mog do niego powrci, patrzc na
platontzm jako na stadium Boskiego objawienia. Innymi sowy, nic
zachodzia potrzeba wybierania pomidzy piknem klasycznej myli
z jednej strony a chrzecijastwem z drugiej. Mona byo cieszy si
obydwoma. Nie mona byo jednak cieszy ri dziedzictwem platon-
sko-ebrzecijaskim. staw-szy si ofiar aryitotelizmu interpretowanego
tak, jak to robili ci, ktrzy przeciwstawia) Arystotelesa Platonowi,
W twienc pc t i o -i /yc i l i t m a n i c*cic Ucnt ui y jmojor) uc t ani lt mi
rriigijnynu, fiJarofic^iijmi, merf)cmyisi. uirolopcaiytni i ikhccuizn>tnj wyilcpowiU
pod nftUCBI tttniwy hrnselyircej. Pr/yri)wiM >. w pc*icn iptb po ur\ir<<
idiiemn Hermciowi, c/y oddiwano pod jepi pi Uonn, tttyta b)l i ppki bj Tol.
uioiumiany pttet Grekw / Hcrmciem.
" / M F , B E / - : ' / : .
231
interpretowanego w naturaistycznym sensie, i przeczyli niemiertelno-
ci duizy ludzkiej.
Najlepiej znan postaci naleca do krgu ludzi, na ktrych
wywiera wpyw Marsilius Ficinius, byl chyba Jan Pico dcli a Mirandoa
(1463-1494). Jan zna zarwno grek, jak hebrajski i kiedy mia
dwadziecia cztery lata, planowa w Rzymie obroni 900 lez przeciwko
kademu, obierajc sobie za cci wykazanie, jak mona dokona syntezy
hellenizmu i judaizmu (w postaci kabay) w system platosko-chrze-
cijaski Wadze kocielne zakazay jednak tej dysputy. Skonno Jana
do synkretyzmu ujawnia si rwnie w jego pracy (niedokoczonej) Df
Concordia Platanu ei AristotelLr.
Jan Pico delia Mirandoa byl pod silnym wpywem negatywne;
teologii" neoplatonizmu i Pseudo-Dionizego. Bg jest Jednym, jest O
raczej ponad bytem ni bytem.'' Jest w istocie wszystkim, w sensie, e
obejmuje w sobie wszystkie doskonaoci. Jednake obejmuje te dosko-
naoci w swej mepodzielonej jednoci, w nic dajcy si wypowiedzie
sposb przekraczajcy nasze zrozumienie.
5
O ile dotyczy to nas. Bg
pozostaje w ciemnoci; zbliamy si do Niego filozoficznie.odrzucajc
ograniczenia doskonaoci stworze. Jedn doskonaoci jest ycic,
inn mdro. Jeli odrzucimy szczegowo ograniczenia tych
i wszystkich innych doskonaoci, t o. co pozostaje, jest Bogiem". Nic
naley tego oczywicie rozumie pantewtycznie. Bg jest Jeden, prze-
kraczajcy wiat, ktry stworzy.
fiwial jest systemem harmonijnym, skadajcym si t bytw nale-
cych do rnych szczebli rzeczywistoci. Jan Pico delia Mirandoa mwi
le o Bogu jako pragncym stworzy kogo, kto by kontemplowa
natur wiata, kocha jego pikno i podziwia jego wielko. ..Dlatego
dokoczywszy ju wszystkie rzeczy (jak powiadczaj Mojesz i Tima-
jos) powzi w kocu myl uczynienia czowieka. Bg jednake nic
wyznaczy czowiekowi staego i specjalnego miejsca w wiecie czy praw.
ktrym nie byby zdolny si przeciwstawi, llmtedcm ci pord
wiata, by przeto mg atwiej widzie wszystko, co jest w wiecie. Nie
uczynilimy ci ani istot niebiesk, ani ziemsk, ani mierteln, ani
niemierteln, aby jako wolny i suwerenny twrca siebie mg kszta-
towa i rzebi siebie w formie, ktr bdziesz wola. Bdziesz, mg!
wyrodzi si do (poziomu) niszych rzeczy, zwierzt: bdziesz mg
' Por Df rttte et MM, 4.
' Ti*n!t, 5.
* Oralio dr haminu dipulale. \J fc O&rin. i. 101. m
212
- !
wedug woli odrodzi si do (poziomu) wyszych rzeczy, bodiicli."'
Czowiek jest mikrokosmosem; jednak posiada dar wolnoci, ktry
pozwala mu zstpowa w d lub wstpowa w gr. Pico odnosi si
wic wrogo do deterniini/mu astrologw, przeciw ktrym skierowa swe
In astrologiom lihrtXIl. Jednak pogld na czowieka ma chrzecijaski.
W wiecie czy wszechwiecie istniej trzy wiaty". wiat podksiyco
wy, ktry zamieszkuj zwierzta i udzi", wiat niebieski, ,.w ktrym
byszcza planety", i wiat ponadniebieski, siedziba aniow". Jednake
Chrystus przez Mk otworzy czowiekowi drog do wiata ponad
niebieskiego, drog nawet do samego Boga.* Czowiek jest szczytem
t synteza niszego stworzenia, a Chrystus jest gow rodzaju ludzkiego.*
Ale rwnie Boskim Sowem, pocztkiem, w ktrym Bg uczyni niebo
i ziemi".'
0
W swej pracy przeciwko astrologom Pico delia Mirandola przeciw-
stawia si magicznemu pojmowaniu natury. W tej mierze, w jakiej
astrologia zawieraa wiar w harmonijny system natury i we wzajemne
powizanie wszystkich wydarze, bya pewnym systemem racjonalnym.
prawdziwym lub faszywym. Nic miaa jednak podstaw racjonalnych
i zawieraa ponadto wiar, e kade ziemskie zdarzenie byo zdeter-
minowane przez ciaa niebieskie, oraz wiar, e kto posiad wiedz
O pewnych symbolach, mg przez waciwe posugiwanie si tymi
symbolami wpywa na bieg rzeczy. Pico przeciwstawi si determinis-
tycznemu widzeniu spraw- ludzkich) wierze w magi. Wydarzenia rzdz
si przyczynowoci; ale przyczyn naley szuka w naturach i formach
rnych rzeczy w iwiecie, nie za w gwiazdach, a wiedza magiczna
i posugiwanie si symbolami jest ignorancj i zabobonem.
W kocu naley wspomnie, e entuzjastyczny stosunek do Platona
i zamiowanie Jana do cytowania nie tylko greckich i muzumaskich
autorw, lecz take postaci orientalnych, nie znaczy, e nie ceni
Arystotelesa. Jak ju wspominalimy, napisa dzieo o zgodnoci
Platona z Arystotelesem, a w froemiwn do De ente et urmpotwierdza
swe przekonanie O tej zgodnoci. W czwartym rozdziale Lej pracy
zauwaa na przykad, e ci. ktrzy myl, e Arystoteles nie uwiada-
mia sobie, jak to czyni Platon, r byt jest podporzdkowany Jednemu
i nie obejmuje Boga. nie czytali Arystotelesa", ktry wyraa t prawd
* Oralla de kmmnii . l. 106.
ffrptpha. yd E. f!rin. * IS6-IIS.
T m , 23
" ToHir. 241
UOHUU/TNl] !!. . ' : Jl l
o wiele wyraniej ni Platon". Inn jes: oczywicie spraw, czy Pico
interpretowa Arystotelesa poprawnie, jednake nic by z pewnoci
adnym fanatycznym antyarystoiclikiem. Jeli chodzi o scholastykw,
cytuje ich i mwj o w. Tomaszu jako o wiatoci naszej teologii"
1
'.
By za bardzo synkretykiem, hy hodowa wycznoci.
W ostjtnich atach ycia P.co delta Mirandola znalaz MC pod
wpywem Savonaroli f I452-I49B). ktry rwnie oddziaywa na jego
wnuka, Giovanntego Francesco Pico delia Mirandol (1469-1553).
W swym Dc praenolionihus Francesco roztrzsa) kryteria boskiego
objawienia, znajdujc gwne kryterium w wewntrznym wietle".
W stosunku do samej filozofii nic szed ladami swego wuja i nic
prbowa godzi Arystotelesa z Platonem: przeciwnie, w swym Examcn
vailiiatit doctrinae genthim et YeritatLi Chriitiaiue dwriplinae ostro
atakowa teori poznania Arystotelesa. Dowodzi, e arystotelik opiera
sw filozofi na dowiadczeniu zmysowym, o ktrym si zakada, cjest
rdem nawet najbardziej oglnych zasad stosowanych w procesie
dowodzenia. Jednake dowiadczenie zmysowe informuje raczej o wa-
runkach poznajcego podmiotu ni/ o samych przedmiotach i arystotelik
nigdy niemoe przej od swej bazy empirycznej do poznania substancji
czy istot.
Spord innych piat onikw mona wspomnie Leona Hebracusa (ok.
1460 -o k. 1530). yda portugalskiego, ktry przyby do Italii i napisa
Dialoghi dOmore o intelektualnej mioci Boga, przez ktr ujmuje si
pikno jako odbicie pikna absolutnego. Jego pogldy na mio
w ogle udzieliy bodca literaturze renesansu na len lemat, natomiast
jego pojcie mioci Boga w szczeglnoci wywaro pewien wpyw na
Spinoz. Mona tu take wymieni Johannesa Keuchhna (1455-1522).
Ten uczony Niemiec, kiry nie tylko mistrzowsko wada acin t grek.
lecz take wprowadzi do Niemiec i propagowa studiowanie hebraj-
skiego, studiowa we Francji i Italii, gdzie w Rzymie dosta s:' pod
wpywy Jana Pico delia Mirandoli. W roku 1520 zosta profesorem
hebrajskiego i grek: w Ingolstadt, ale w roku 1521 przenis si do
Tybingi. Patrzc na funkcj filozofii jako na zdobywanie szczcia
w tym yciu i przyszym, mao posugiwa si logik aryuotclcsowsk
i filozofi przyrody. Mocno pocigany przez ydowsk kaba, uwaa.
e gbok wiedz o boskich tajemnicach mona zdohy z tego rda.
czy te swj entuzjastyczny stosunek do kabay z takim stosunkiem
- J - . *
do ncopitagorejskiego mistycyzmu liczb. Pitagoras czerpa wedug
niego sw mdro ze rdcl ydowskich. Innymi sowy, chocia
Rcuchlin by) wybitnym uczonym, pad ofiar atrakcji kabay i fantazji
mistycyzmu liczb. Pod lym wzgldem hardziej jest zbliony do niemiec-
kich tco/.ofow i okultyslw renesansu ni do italskich platonikw.
Jednake by z ca pewnoci pad wpywem platoskiego krgu we
Florencji oraz Jana Pico delia Mirandoli, ktry tak wysoko ceni
pitagoreizm. i pod tym wzgldem mona wymienia go w zwizku
z woskim platonizmcm.
Nie ulega wtpliwoci, e odrodzony w Italii platonizm mona take
lub tym bardzie; nazwa ncoplatomzmcm. Ale platonizm Italii nic
inspirowa si gwnie zainteresowaniami naukowymi, rozrnianiem
na przykad doktryn Platona od doktryn Plotyna oraz krytycznym
rekonstruowaniem interpretowaniem ich idei. Tradycja platoska
[warzya i stymulowaa pewne ramy do wyraania wiary renesansowych
platonikw w moliwie najpeniejszy rozwj wyszych moliwoci
czowieka oraz do ich wiary w Natur j'ako wyraz tego, co Boskie.
C h o / jednak ywili mocn wiar w warto i moliwo ludzkiej
osobowoci jako takiej, nie oddzielali czowieka ani od Boga, ani od jego
wspblinich. Ich humanizm nic by ani niereligijnoci ani przesad-
nym indywidualizmem. I chocia mieli silne uczucia i do natury, i do
pikna, nic ubstwiali Natury ani nic utosamiali jej z Bogiem. Nic byli
pantcistami. Ich humanizm i ich uczucia do Natury b>[> cech
charakterystyczn renesansu, jednake jeli chodzi o panteistyczny
pogld na Natur, musimy zwrci si do innych faz myli renesansu.
n:c za do Akademii Florenckiej ani w ogle do platonizmu woskiego.
Nie znajdziemy te takich tez u platonikw woskich indywidualizmu,
ktry odtrca idee chrzci]arislcicgo objawienia i Kocioa.
Rozdziel XIV
ARY S T OT EL1ZM
Krytycy logiki arysiotclcsawtLiej -
Stoicyzmsceptycyzm.
1. Metoda scholastyczna i logika arystotclesowska byy przedmiotem
ataku ze strony pewnej liczby humanistw. I tak Laurcntius Valla czy
Lorcnzo delia Vallc (J407-1457) atakowa logik arystotclesowska jako
zawiy sztuczny i abstrakcyjny schemat, ktry ani nic potrafi wyrazi
konkretnej i prawdziwej wiedzy, ani do niej doprowadzi. W swym
Dialecticae disputatione* contra Ariitolelicos prowadzi polemik prze-
ciwko temu, co uwaa za puste abstrakcje logiki i metafizyki .irys-
lotclesowsko-scholastyczncj. Arystotelesa wska logika w opinii Lorcnzo
Valii jest sofistyk polegajc gwnie na lingwistycznym barbaryzmic.
Celem mylenia jest poznanie rzeczy, a poznanie rzeczy wyraa si
wmowic. funkcj za sw jest wyrazi w okrelonej formie wgld w to,
co okrela rzeczy. Wicie jednak terminw stosowanych w logice
aryslotclesowskicj nic wyraa wgldu w konkretne cechy rzeczy, s to
natomiast sztuc/Jie konstrukcje, ktre w ogle nie wyraaj rzeczywis-
toci. Potrzebna jest pewna reforma mowy i logik naley uzna za
podporzadkowan ..tetorycc". Mwcy traktuj wszystkie przedmioty
janiej i w sposb gbszy i bardziej wysublimowany ni peni zamiesza-
nia, anemiczni i jaowi dialcktycy.
1
Dla Laurcntiusa Valli retoryka nic
jest po prostu sztuk wyraania myli piknym czy odpowiednim
jzykiem, tym mniej jcs*. sztuk przekonywania innych ,.w sposb
retoryczny" - ma ona by wyraeniem w mnwie prawdziwego wgldu
w konkretn rzrczywisloc.
' Ot totuplalr. I, 10
?36
rauzoFjA IMUVI'
Powicajc wicej uwagi stoikom i epikurejczykom ni Platonowi
i Arystotelesowi, Laurentius Valla iwicrd7il w swym De vnluptate. e
epikurejczycy midi racj, podkrelajc Iud7kic denie do przyjemnoci
i szczcia. Jednakie jako chrzecijanin dodawa, e zupenego szczcia
czowiek nie moe znale w tym yciu. Do ycia konieczna jest wiara.
Na przykad czowiek ma wiadomo wolnoci. Jednake ludzka
wolno, jak lo ujmuje Valla w swym De libero arbitrin, jeM, o tle
mona zobaczy naturalnym wiatem rozumu, nie do pogodzenia
z Bosk wwcchmoai. Pogodzenie ich jesl tajemnica, ktr naley
przyj przez wiar.
Myli Laurentiuia Vaiii o logice przej Rudolf Agricola (1443-1485)
w swym De in\ent{ont dialectica. W nieco podohny sposb gosi je
hiszpaski humanista Luis Vives (1492-1540). Vivcsjodnak zasuguje na
uwag lakc ze wzgldu na to, i odrzuca) wszelkie niewolnicze
trzymanie si naukowych, medycznych i matematycznych koncepcji
Arystotelesa i podkrela, e postp w nauce zaley od bezporedniej
obserwacji zjawisk. W De anbna et W/a domaga si uznania wartoci
obserwacji w psychologii: nic naley zadowala si tym, co staroytni
powiedzieli o duszy. Sam traktowa w niezaleny sposb pami,
uczucia itd. I sformuowa na przykad zasad skojarze.
Wano ..retoryki" jako nauki oglnej mocno podkrela) Marius
Nizolius (1488-]5ooTub I498-I576).aulorsawnego TheiaurusCtcerio-
n/oimr. W pismach filozoficznych, jak Antibarbarusphilosaphicus tivrde
verit prbtcipiix et *era taiione pltilosopharufi contra pxeudophiloxophos,
odrzuca niewaciwy szacunek do dawniejszych filozofw na korzy
niezalenego sdu. Filozofia w wskim sensie zajmuje si cechami rzeczy
i obejmuje fizyk i polityk, natomiast retoryka jest wiedza ogln
zajmujc si znaczeniem i waciwym, uyciem sw. Retoryka tak si
ma do innych nauk. jak dusza do ciaa, jest ich zasad. Nie oznacza dla
Nizoliusa teorii i sztuki publicznego przemawiania. Jest nauk ogln
o znaczeniu" i jest niezalena od wszelkiej metafizyki i ontologii.
Retoryka pokazuje na przykad, jak znaczenie sw oglnych, terminw
powszechnych, jest niezalene od obiektywnego istnienia uniwersaliw
i nie wymaga go. Termin uniwersalny wyiaa operacj umysow,dziki
ktrej umyn ludzki ujmuje" wszystkich indywidualnych czonkw
okrelonej Masy. Nic jest to adna abstrakcja w sensie umysowej
opcracji.dziki ktrej umys ujmujemetafi zycin istot rzeczy w pojciu
oglnym. Umys wyraa raczej w terminie powszechnym swe dowiad-
czenie indywiduw tj samej klasy. W sylogizmie dedukcyjnym umys
nie wnioskuje od rzeczy oglnej czy powszechnej do szczegowej, lecz
237
raczej od caoci do czci. Natomiast w indukcji umys przechodzi
raczej od czci do caoci ni od rzeczy szczegowych do tego. co
uniwersalne. W roku l70 Leibniz opuhliknwal na nowo dzieo
Nizoliusa De \eris prtntipiii et \era ruiiatte pkilosophanUi contra
pxeudophiloxophos, chwalc prb autora uwolnienia przez krytyk
niewaciwego pojmowania indukcji oglnych form mylenia od on-
tologicznych zaoe. Nawet jeli Nizolius prbowa oczyci logik od
metafizyki i potraktowa j z jzykowTgo punktu widzenia, w-ydajc si
nam, e jego zastpienie ahstraeth przez comprrhensio oraz stosunku
rzeczy szczegowej do oglnej przez stosunek czci do caoci wnosio
bardzo mao do dyskusji o powszechnikach. jeli w ogle co wnosio.
Na to. e istniej jedynie rzeczy szczegowe, zgodziliby si wszyscy
redniowieczni antyrealici. Jednake niczego nic wyjania powiedzenie,
e powszechniki s terminami zbiorowymi, ktre powstaj przez akt
umysu zwany compreheruio. Czym jest to, co pozwala umysowi
ujmowa" grupy rzeczy jednostkowych jako nalece do okrelonych
klas? Czy jest to po prostu wystpowanie podobnych jakoci? Jeli lo
mia na myli Nizolius. nic mona powiedzie, by doda cokolwiek,
czego ju nie byo w terminologii. Jednak podkrela, e w celu
rzeczywistego poznania musimy zwTaca si do samych rzeczy i e jest
czym bezuytecznym uceka si do logiki formalnej po informacje
o naturze czy charakterze rzeczy. W ten sposb jego pogldy logiczne
przyczyniy si do rozwoju ruchu crapirii.
Rwnie sawny francuski humanista Petrus Ramus, czyli Picrrcdcla
Ramce (1515-1572), ktry sta si kalwinist i zgin w masakrze w Noc
w. Bartomieja, podkrela! sztuczny charakter logiki arystotelesowi-
ko-scholastycznej. Prawdziwa logika jest naturaln logik. Formuuje
prawa, ktre rzdz spontanicznym i naturalnym myleniem czowieka
oraz rozumowaniem znajdujcym wyraz w poprawnej mowie. Jest to
wic ars ditxtrauli i cile czy si z retoryk. W fiutitutionum
dialecticarum Ubri Ul Petrus Ramus podzieli) t naturalna logik na
dwie czci, pierwsz dotyczc ..odkrywania" (De imrririune). drug,
zajmujca, si osdzaniem {De iuiicio). Poniewa funkcj logiki natural-
nej jest uzdolni czowieka do odpowiedzi na pytania dotyczce rzeczy.
pierwsze stadium procesu logicznego mylenia polega na odkrywaniu
punktw widzenia, czyli kategorii, ktre pozwol pytajcemu umysowi
rozwiza stawiane kwestie. Tc punkty widzenia Czy kategorie (Ramus
nazywa je loci) za w icraj oryginalne, czyli nic wyd edukowane kategorie,
jak rodzaj, gatunek, podzia definicja itd. Drugie stadium polega na
zastosowaniu tych kategorii w taki sposb, by umys mg doj do sdu
:J*
}-.:::.- . *. , ;
bdcego odpowiedzi na postawion kwesti. Traktujc o sdzie,
Petms Ramus odrnia trzy stadia po pierwsze sylogizm; po drugie
system, to jest sformuowanie pewnego systematycznego acucha
wnioskw; po trzecie doprowadzenie wszyitkieb nauk i wiedzy do
stosunku wobec Boga. Logika Ramusa skadaa si wic z. dwch
gwnych dziaw, jednego dotyczcego pojcia, drugiego dotyczcego
sdu. Niewiele mia nowego do zaoferowania, a jego ideaem byo
rozumowanie dedukcyjne, nie potrafi da adnego pozytywnego
wkadu w postp logiki poszukiwania. Brak rzeczywistej oryginalnoci
nie przeszkodzi jednak jego pismom logicznym w zdobyciu szerokiej
popularnoci, zwaszcza w Niemczech, gdzie ramiiei, antyramici
i serairamici prowadzili ywe spory.
Na ludzi takich jak Laurentiui Valla, Nizolius i Petrus Ramus duy
wpyw wywara lektura klasykw, zwaszcza pism Cycerona. W porw-
naniu z mowami Cycerona logiczne prace Arystotelesa i scholastykw
wydaway si im suche, zawile i sztuczne. W mowach Cycerona, z drugiej
strony, logika naturalna umysu ludzkiego w-yraaa si w stosunku do
konkretnych kwestii. Podkrelali dlatego naturaln" logik i jej bliski
zwizek z retoryk, czyli przemawianiem. Przeciwstawiali niewtpliwie
dialekiyk platosk logice arystotelesowskiej. lecz w formuowaniu
przez, riich pojmowania logiki, ktr naleao uwaa za wyraajc
humaniilyczn reakcj wobec scholastyki, w rzeczywistoci odgrywa
wiksz rol Cyceron niz Platon. Jednak nacisk kadziony przez nich na
retoryk, idcy w parze z faktem, e w praktyce zachowali wiele
pogldw formalnego logika, znaczy, e uczynili niewiele dla rozwoju
metody naukowej czy logiki nauki, jest prawd, e jednym z ich hase
byo raczej rzeczy" ni abstrakcyjne pojcia i pod lym wzgldem naley
stwierdzi, e zachcali do empirycznego sposobu patrzenia, jednake
oglnie ich postawa bya raczej estetyczna ni naukowa. Byli humanis-
tami i proponowan reform logiki pojmowali jako co w interesie
humanizmu, to jest raczej kulturalnego wyraenia i pogbionego
rozwoju osobowoci, ni w interesie wiedzy empirycznej.
2. Zwracajc sc od przeciwnikw logik: arystotclcsowsko-scholas-
tycznej do samych arystotelikw, mona wymieni najpierw jednego
z dwch uczonych, ktrzy posunli naprzd studia nad pismami
Arystotelesa i przeciwstawili si woskim platonikom. Gcorgios zTrebi-
zondu (1395-1484) na przykad pierwszy przetumaczy: skomentowa
pewn liczb dzie Arystotelesa i atakowa Plcthona jako rzekomego
zaoyciela nowej neoplatoskicj pogaskiej religii. Teodor t Gazy.
239
ktry jako Gcorgios z Trebizondu by konwertyt rut katolicyzm, take
by przeciwnikiem Plcthona. Przekada dziea Arystotelesa i Tcofrasta.
W swym bu pwre <* rozwaa kwesti, czy celowo, ktra
wedug Arystotelesa istnieje w naturze, winna naprawd by jej
przypisywana. I tcrmoIausBarbarus()454-I493) lak e przekadadzicla
Arystotelesa oraz komentarze Themistiusa. Uczeni arystotelicy tego
rodzaju w wikszoci przeciwstawiali si scholastyce jak rwnie
platonizmowi. W opinii tlcrmolausa Harharusa. na przykad, w.
Albert, iw. T o ma i Awcrrocs byli filozoficznymi barbarzycami".
Obz arystntclcsowski podzieli si na tych. ktrzy interpretowali
Arystotelesa w duchu Awcrrocsa, i na tych. ktrzy interpretowali go
w duchu Aleksandra z Afrody/ji. Rnica midzy nimi, ktra bardzo
wzburzaa uwag wspczesnych, polegaa na tym, e awerroici twier-
dzili, i istnieje tylko jeden niemiertelny intelekt we wszystkich
ludziach, podczas gdy alcksandryd utrzymywali, e nie ma niemiertel-
nego intelektu w czowieku. Poniewa obydwie partie przeczyy w len
sposb niemiertelnoci jednostki, wzbudziy wrogo ptatonikw.
Martilius Hcinus na przykad owiadcza, ze obydwie partie zerway
z religi, zaprzeczajc niemiertelnoci i opatrznoci Boskiej. Na pitym
Soborze Lateraskim (1512-1517) zostay potpione zarwnodokiryny
awerroistw.jak i aleksandrytw dotyczce rozumnej duszy czowieka.
Z biegiem czasu jednak ci pierwsi bardzo zmodyfikowali budzce
teologiczne zastrzeenia aspekty awerroizmu. ktry zabiega raczej
o aspekty naukowe ni o cise trzymanie si osobistych filozoficznych
teorii Awerrocsa.
Orodkiem partii awcrroistowskicj bya Padwa. Nicolclto Vcrnio*.
ktry wykada w Padwicod roku 1471 do 1499. najpierw podtrzymywa
awerroistyczn doktryn o jednym niemiertelnym rozumie we wszyst-
kich ludziach, lecz pniej porzuci swj teologicznie nicortodoksyjny
pogld i broni stanowiska, e kady czowiek ma indywidualn
niemierteln rozumn dusz. Tak samo byo w wypadku Agostino
Ntpho, czyli Augustinusa Mphusa (1473-1546). ucznia Verniasa i auto-
ra komentarza do Arystotelesa, ktry najpierw broni doktryny awer-
roistycznej w swym De mtrttertu et daemanihu\, a pniej j porzuci.
W swym De tmmnrtahtate amniue. napisanym w 1518 roku przeciwko
Pomponazziemu. stwierdzi! prawd tom stycznej interpretacji doktryny
Arystotelesa przeciwko jej interpretacji przez Aleksandra z Afrodyzji.
Mona take wspomnie Aleksandra Achillini (146^-1512, ktry
naucza najpierw w Padwie, a pniej w Bolonii, oraz Murcusa
Antoniusa Zimar (1460-1532). Achillini owiadcza, e Arystotelesa
240 >.MANiL
naley poprawia lam. gdzie rni si od nauk ortodoksyjnych Koicio-
ta, natomiast Zimara. ktry komentowa zarwno Arystotelesa, jak
i Aw-em>esa, interpretowa doktryn tego ostatniego dotyczc ludz-
kiego intelektu jako odnoszc sic do jednoci najoglniejszych zasad
poznania, uznawanych powszechnie przez wszystkich ludzi.
Najwaniejsz postaci grupy aleksandrytw byl Pitro Pomponazzi
(1462-1525). pochodzcy z Mantui, ktry naucza! kolejno w Padwie,
Ferrarzc i Bolonii. Jeli jednak chce si zaprezentowa Pomponazziego
jako zwolennika Aleksandra z Afrodyzji, naley doda, e to raczej
elementy arystotelesowskic nauk Aleksandra wywary na nim decyduj-
cy upyw ni wasne rozwinicie doktryny arystotclcsowskicj Aleksand-
ra. cIcm, juki zdaje si przywieca Pomponazziemu, b)!o oczyci
Arystotelesa z naroli nicarystotelcsowskich. Dlatego wanie Atakowa
awerroizm. ktry uwaa za wypaczenie prawdziwego arystotclizmu.
Tak wiec w swym De immortatitate aiiimae (J5I6) zatrzymuje si na
arysioiclcsowskim pojciu duszy jako formy czy cntclcchu ciaa i po-
suguje si ni nie tylko przeciw awerroistom. lecz take przeciwko lym,
ktrzy jak tomici prbuj wykaza, e dusza ludzka moe w sposb
naturalny oddzieli si od ciaa i jest niemiertelna. Gwnym punktem
jego rozwaa jest stwierdzenie, e dusza ludzka zarwno w swych
rozumnych, jak i zmysowych czynnociach zaley od ciaa. Na poparcie
swego rozumowania i wycignitego z niego wniosku odwouje si
zgodnie z praktyk Arystotelesa do podlegych obserwacji faktw. Nie
znaczy looczywjcic. e Arystoteles wycign z obserwowanych faktw
taki sam wniosek, jak Pomponazzi. Jednake len ostatni postpowa /a
Arystotelesem, odwoujc si do wiadectwa empirii. Odrzuca awer-
rois tyczn hipotez o racjonalnej du*zy czowieka gwnie z powodu
niemonoci pogodzenia jej z obscr w owalnymi faktami.
Pomponazzi dowodzi, e jest potwierdzonym empirycznie faktem, f
wszelkie poznanie ma swj pocztek w poznaniu zmysowym i e ludzkie
poznawanie zawrze potrzebuje jakiego obrazu czy wyobraenia. In-
nymi sowy, nawet te czynnoci intelektualne, ktre przekraczaj
zdolnoci zwierzt, mimo wszystko zale od ciaa. 1 nie mamy adnego
dowodu, e podcza gdy zmysowa dusza zwierzcia zaley wewntrznie
od ciaa, rozumna dusza czowieka jest od niego zalena lylko zewntrz-
nie. Jest cakowit prawd, e dusza ludzka moe wykonywa czynno-
ci, ktrych nic potrafi wykonywa dusza zwierzca. Ale niema adnego
empirycznego dowodu, e te wysze czynnoci mog by wykonywane
niezalenie od ciaa. Umyi-I ludzki na przykad z, pewnoci charak-
teryzuje si zdolnoci do samowiadomoci. Nic posiada jednak tej
AavrrmtltzM 241
zdolnoci w taki sposb, by moga j posiada niezalena inteligentna
substancja, mianowicie zdolnoci bezporedniego i natychmiastowego
widzenia siebie.* Nic musimy le przeczy, e zwierzta poznaj siebie.
Wydaje si bowiem w ogle gupie i nierozumne twierdzenie, e nic
poznaj siebie, kiedy kochaj siebie i swj gatunek."
3
Ludzka samo-
wiadomo przekracza rudymentarn samowiadomo zwierzt, j o t
jednak mimo to zalena od zczenia duszy z ciaem. Pomponazzi nic
zaprzecza, e poznanie jest samo nicilouowe niccielcsne. przeciwnie,
stwierdza lo,
4
lecz dowodzi, e z uczestnictwa w niemalcrialnoci"
duszy ludzkiej wynika jej odlczalno od ciaa. Tomistom zarzuca
gwnie t o. i. jego zdaniem, twierdzili, e dusza zarwno jest, jak i nic
jest form ciaa. Uwaa, e nie przyjmowali powanie doktryny
Arystotelesa, cho wyznawali, e j przyjmuj. Usiowali mie j na dwa
sposoby. Platonicy byli przynajmniej konsekwentni, nawet jeli nie
powicali wiele uwagi faktom psychologii. Jednak z trudnoci mona
by uwaa teori samego Pomponazzicgo za woln od niekonsekwencji.
Odrzucajc materialistyczny sposb patrzenia na rozumno duszy,
1
nie
chcia jednak przyzna, e mona dowodzi z niematerialnego, rozum-
nego yciaduszy jej zdolnoci do istnienia w sianie oddzielenia od ciaa.
Nic jest te atwo dokadnie zrozumie, co wyraay frazy takie jak
uczestnictwo w nicraaterialnoci" czy immaterlatitas .iccundum quU.
By moe pogld Pomponazziego. gdyby go wyrazi w terminach
bardziej nowoczesnych, sprowadzaaby si do cpifenorncnalizmu.
W kadym razie gwnym punktem jego myli byo t o, e badanie
empirycznych faktw nic pozwala stwierdzi. : dusza ludzka posiada
jaki sposb poznania czy woli. ktrym moe posugiwa si niezalenie
od ciaa, i e status formy ciaa zakada jej naturaln niemiertelno.
Aby posiadaa naturaln niemiertelno, jej stosunek dodaamusialhy
by laki, jak to przyjmowali platonicy. a prawda teorii platoskiej nie
jest powiadczona adnym empirycznym dowodem. Do tego Pompo-
nazzi dodawa pewne rozwaania wy wodzce si z przyjcia przez, niego
pojcia hierarchii bytw. Rozumna dusza ludzka znajduje si porodku
skali; lak jak nisze dusze jest form ciaa, chocia inaczej ni one
przekracza materi w swych wyszych czynnociach; tak jak oderwane
Inteligencje poznaje istoty, chocia inaczej ni one moe to czyni
i De immatallatt animtt. 10; Afialogia. I , 3.
* O* UranertalKUt aitenat. t.
' P w . Kanie.t t .
*-- iLOZuriA RWtfAKAj
jedynie w odniesieniu i z odniesieniem do konkretnych rzeczy szcze-
gowych.* Zaley w materiaach poznania od ciaa, chocia postukujc
si materiaem dostarczonym przez poznanie zmysowe, przekracza
materi.
Wspomnielimy wyej o niekonsekwencji doktryny Pomponazzicgo.
Nic widz moliwoci zanegowania tej niekonsekwencji. Naley jednak
pamita, e Pomponazzi da spenienia dwch warunkw, zanim
mgby uzna niemiertelno duszy jako maj ca podstawy rozumowe.
7
Po pierwsze, naley wykaza, e rozumno jako laku. w swej naturze
rozumnoci przekracza materi. Po drugie, naley wykaza, ze jest
niezalena od ciaa w swym przyswajaniu materiaw puznania. Pierw-
sze stanowisko Pomponazzi akceptowa,drugie uwaa za sprzeciwii.
cc si empirycznym faktom. Naturalna niemiertelno duszy nic moe
wic by udowodniona przez sam rozum, gdy aby to udowodni,
obydwa stanowiska musiayby by potwierdzone.
Pomponazzi rozwaa take moralne zarzuty podniesione przeciw
jego doktrynie, mianowicie, e bya ona destrukcyjna dla moralnoci,
negujc sankcje w yciu przyszym, ograniczajc dziaanie Boskiej
sprawiedliwoci do obecnego ycia, w ktrym, jak jest to oczywiste, nie
zawsze si spenia, oraz, co najwaniejsze, pozbawiajc czowieka
moliwoci osignicia celu ostatecznego. Jeli chodzi o punkt pierwszy,
Pomponazzi dowodzi, e cnot jako tak naley przedkada ponad
wszystko jejesi ona sama w sobie nagrod. Umierajc za swj krajczy
ponoszc raczej mier, zamiast popeni czyn niesprawiedliwy lub
grzech, czowiek osiga cnot. Wybierajc grzech lub hab zamiast
mierci, czowiek nie zdobywa niemiertelnoci, chyba e niemiertelny
wstyd pogard w mylach potomnoci, nawet jeli nadejcie niechybnej
mierci jest oddalone na troch pniej.
1
Jcv prawd, e wiele ludzi
przedkadaoby hab czy wystpek rud mier, gdyby myleli, e
mier koczy wszystko. Ale wiadczy to tylko o tym, e oni nie
rozumiej prawdziwej natury cnoty i wystpku* Ponadto pracodawcy
i wadcy musz si ucieka z tego powodu do sankcji. W kadym razie,
mwi Pompon.i/zi, cnota jest sama dla siebie nagrod, a nagroda
zasadnicza (pramfuii tsstniiak), ktr je*t sama cnota, zmniejsza si
* Ni lenui pczninu ptze* nmysl pojci ofolnefo por. n* prijlkd Apollu.
1
AHYTtortuzM 2 43
proporcjonalnie, jak powiksza si nagroda przypadkowa (pruetiman
accldentale, nagroda zewntrzna w stosunku do samej cnoty). Jest to
moe niezrczny sposb powiedzenia, e cnota si zmniejsza propor-
cjonalnie, gdy si o ni zabiega pod ktem zdohycia czego jeszcze
innego ni samej cnoty. Jeli chodzi o trudnoci, jakie nastrcza Boska
sprawiedliwo, Pomponazzi dowodzi, e aden dobry czyn nigdy nic
zostanie bez nagrody i aden czyn wystpny nic uniknie kary, gdy cnot a
jcsl sama w' sobie nagrod, a wystpek sam w sobie kar.
10
Jeli chodzi o cel czowieku czy cel ludzkiej egzystencji. Pomponazzi
podkrela, e jest To cel moralny. Nie moe nim by teoretyczna
kontemplacja, ktra jest askawie przeznaczona dla niewielu ludzi. Nie
polega te na mechanicznej umiejtnoci. Nie kady moe by filozofem
czy budowniczym domw." Natomiast kady moe by cnotliwy.
Doskonao moralna jest wsplnym celem rasy ludzkiej. wiat
bowiem byby w doskonaym stanie (perfectissime conscrvarelur), gdyby
wszyscy ludzie byli filozofami czy kowalami lub budowniczymi do-
mw". '
1
Ten cel moralny jest wystarczajco osigalny w granicach
miertelnego ycia: myl Kanta, e osignicie cakowitego dobra
czowieka wymaga niemiertelnoci, bya obca umysowi Pomponaz-
ziego. na dowodzenie, e czowiek ywi naturalne pragnienie nie-
miertelnoci i e to pragnienie nie moe by skazane na frustracje,
odpowiada, e o ile w czowieku istnieje naprawd naturalne pragnienie
nicumierania. to w sposb zasadniczy nie rni si ono od zwierzcego
instynktu unikania mierci. Aj el i masi n.i myli jakie ujawnione czy
intelektualne pragnienie, obecnoci takiego pragnienia nie mona
uywa jako argumentu za niemiertelnoci, gdy naleaoby najpierw
wykaza, e s to pragnienia wszelkich boskich przywilejw, z tego
jednak nie wynika, e takie pragnienia si speni."
W De naiitraium effecluum admtrandorum cuusti sire de bteart-
taiiombus (znanym ogolniejako.0rinrwifa/iom/>uj) Pomponazzi stara
si da naturalne wyjanienie cudw i rzeczy dziwnych. Wymienia duo
oddziaywa astralnych. Jednake jego objanienia astrologiczne maj
oczywicie charakter natura!istyczny, nic mwic, e s bdne. Przyj-
mowa take cykliczn teori historii i historycznych instytucji, teori,
ktr rwnie jawnie stosowa) do samego chrzecijastwa. Jednake
' Ot immnrtaSitalr awmar, 13-14.
11
Tamte, I*
1 1
Tamie.
" Tonu. 10.
I I OZUFJA :-'!--,:
Pomponazzi niezalenie od swych filozoficznych idei uwaa si za
prawdziwego chrzecijanina. Filozofia na przykad pokazuje, e nic ma
dowodu na niemiertelno duszy ludzkiej, przeciwnie mogaby nas
doprowadzido postulowania miertelnego charakteru duszy. Jednake
Z objawienia wiemy, e dusza ludzka jest niemiertelna. Jak ju
wspominalimy, doktryna Pomponazzicgo dotyczca miertelnoci
duszy zostaa potpiona na pitym Soborze Lateraskim. Atakowali te
Pomponazzicgo w swych pismach Niphus i inni. Nigdy jednak nic
spotkay go powaniejsze przykroci.
'la. doktryna Pomponazzicgo dotyczca miertelnoci duszy ludzkiej
pod^yl^iwymDererumnuturalibtuprincipiu.Deuribnaeimeriiehuitiiina
Szymon Porta z Neapolu (zmar w roku (555), jednake nic wszyscy
uczniowie Pomponazzicgo tak uczynili. Widzielimy rwnie, e szkoa
awerroistw takie wykazywaa skonno do modyfikowania pierwot-
nych stanowisk. W kocu mamy grup arystoteljkw, ktrych nic mona
sklasyfikowa ani jako awerroistw, ani jako aleksandrytw. I tak
Andrzej Ccsalpino (59603) prbowa pojedna obydwie panic.
Zasugujcbymoc na uwag gwniczc wzgldu na sw prac botaniczn.
WrokuISSSopublikowalZV/ffsmLi/iiriAT/.ChoaazJacobusZabarclla
(1532-1589) by oddanym arystotelikiem, pozostawi wicie kwestii nic
rozstrzygnitych. a przykad, jeli przyjmuje si wieczno ruchuiwiata,
mona przyj wiecznego pierwszego poruszyciela; ale jeli zaprzecza si
wiecznoci ruchu i wiata, nic ma si odpowiedniej filozoficznej racji, by
przyj wiecznego pierwszego poruszyciela. W kadym razie nic mona
wykaza, e same niebiosa nie s najwyszym bytem. Podobnie jeli uwaa
si, e natur duszy stanowi forma ciaa, bdzie si sdzi, e jest ona
miertelna. Jednak jeli si ma na wzgldzie jej intelektualne czynnoci,
dostrzccsi.cprzekracza materi. Zdrugicjstrony.czynnym intelektem
jest sam Dog, posugujcy si ludzkim biernym intelektem jako narz
d ziem.ikwestia,czy duszaludzka jest niemiertelna,czy nic jest, pozostaje,
jeli chodzi o filozofi. niczdccydow*ana. Nastpc Zabarctli na jego
katcdrzewPadwiebylCacsarCrernoninus(I550-163 l),ktry rwnie nie
chcia przyzna, e mona w sposb pewny dowie z ruchu niebios
istnienia Doga jako poruszyciela. Innymi sowy, ugruntowywaa si idea
natury jako bardziej luh mniej niezalenego systemu. 1 w istocie
Cremoninus kad nacisk na autonomi nauk fizycznych. Opiera jednak
swoje idee naukowe na ideach Arystotelesa i odrzuca nowsze koncepcje
fizyczne, cznic z astronomi Kopernika. Mia przyjani si zGatilcu-
KZem.ktry nic chcia patrzeprzcztelcskop.jeli by go to miao zmusi do
porzucenia astronomii orystotelcsowskicj.
f -i ,./ 2 45
Wpyw Pomponazzicgo odczul mocno Lucilius Vanini (1585-1619),
uduszony i spalony jako heretyk wTuluzic. Dyl autorem Amphiteatrum
uetemat praxldentiae (1615) i A- udmirandii naiurae reginae deaeur
mtirtahum arcanif lihri quatuor (1616). Jak si wydaje, przyjmowa
pewnego rodzaju panteizm. chocia zosta oskarony o uteizm, ktry
mia by ukryty w pierwszej jego pracy.
Nie mwic o pracy dokonanej prz?z. uczonych nad tekstami
Arystotelesa, nie mona wedug mnie powiedzie, by arystotcliey
renesansu wnieli wiele wartociowego do filozofii. W wypadku Pompo-
nazzicgo i pokrewnych postaci mona powiedzie, e stanowili zacht
dla pogldw rutura!:stycznych". Jednake rozwj nowej fizyki
z trudnoci mona by przypisywa wpywowi arystotelikw. Dyl on
moliwy gwnie dziki rozwojowi matematyki i postpowa raczej
pomimo arystotelikw ni dziki nim.
W pnocnej Europie wyrni si jako humanista Filip Mclanchton
(1497-1560), chocia by wsppracownikiem i towarzyszem Marcina
Lutra, zdecydowanego wroga schelastycznego arystotclizmu. Wycho-
wany w duchu ruchu humanistycznego dosta si potem pod wpywy
Lutra i odrzuci humanizm. Jednake fakt, e jego ograniczone
pogldy nie trway bardzo dugo, pokazuje, e w sercu byl zawsze
humanist. Sta si przodujcym humanist wczesnego ruchu pro-
testanckiego i byl znany z powodu swej dziaalnoci edukacyjnej
jako Praeceptor Germanlae. Mia ywy podziw dla filozofii Ary-
stotelesa, chocia jako mylicie] byl nieco eklektyczny, a ideaem
jego byl postp moralny przez studiowanie pisarzy klasycznych i Ewan-
gelii. Mao interesowa si metafizyk, a w pojmowaniu logiki, jak
jest to widoczne w jego podrcznikach logiki, byl pod wpywem
Rudolfa Agricoli. Arystotelesa interpretowa w sensie nominalisty-
cznym i chocia swobodnie posugiwa si Arystotelesem w swym
Commrntariiu de unima (w ktrym wystpuj take idee zaczerpnite
bezporednio od Galena) oraz w Philosophtue moralis epitome, a take
w Ethicae doclrinue elementu, stara] si doprowadzi arystotelizm
do harmonii z objawieniem i uzupeni go naukami chrzecijaskimi.
Uderzajcym aspektem nauk Mclanchtona bya jego doktryna o wro-
dzonych zasadach, zwaszcza zasadach moralnych, i o wrodzonym
charakterze idei Uoga - obydwie zasady ujmowane s za porednictwem
lumen naturule. Doktryna la przeciwstawiaa si arystotclcsowskiemu
patrzeniu na umys jako na tahula rasa.
Posugiwanie si przez Mclanchtona Arystotelesem wywierao wpyw
na uniwersytety lutcraskie, chocia, nic trafiao do wszystkich protes-
246
NI ' ; AhKIAMU
tanckich mylicieli, i odbyo si kilka burzliwych dysput, wrd ktrych
mona wymieni tygodniow debat w Weimarze w roku 1560o wolno-
ci woli. Uczestniczyli w niej Flacius i Strigci. Melanchton broni
wolnoci woli, podczas gdy Fludus iUtyricus) uwaa, e la doktryna,
popierana przez Sirigcla, nic zgadzaa si z. prawdziw teori o grzechu
pierworodnym. Mimo wielkiego wpywu wywieranego przez Mclanch-
tona zawsze istniao pewne napicie pomidzy surow teologi protes-
tanck a filozofi aryilntclcsowsk. Sam Luter nic zaprzecza wszelkiej
wolnoci ludziiej, jednak nie uwaa, e wolno pozostawiona czowie-
kowi po upadku jest wystarczajca, by uzdolni go do dokonania
moralnej reformy. Byo wic czym naturalnym, e musiaa powsta
kontrowersja pomidzy tymi. ktrzy uwaali si za prawdziwych
uczniw Lutra, i tymi, ktrzy opowiadali si za Mctanchloncm z jego
arystoielizmem, bdcym dta ortodoksyjnego protestantyzmu nieco
dziwnym wspdomownikiem. Dodatkowo, jak ju wspominalimy
wczeniej, mielimy do czynienia z dysputami pomidzy lamistami,
antyramitami i pramistami.
3. Pord innych wskrzesicieli filozoficznych tradycji staroytnych
naley wymieni Justusa. Upsiusa (1547-1606), autora Manuductio ad
stoicatn philosophiam oraz Phyjiohgiu Stotcarum. ktry wskrzesi!
stotcyzm, a take sawnego francuskiegocrudyt Micheladc Montaig-
ne'a (1533-1592), wskrzesiciela sceptycyzmu Pyrrona. Montaigne
w swych Exsais wskrzesi staroytne dowody ZA sceptycyzmem, relaty-
wizm poznania zmysowego, niemono wzniesienia si intelektu
ponad relatywizm do pewnego osignicia absolutnej prawdy, nieustan-
ne zmiany zarwno w przedmiocie, jak i podmiocie, relatywizm sdw
wartociujcych itp. Czowiek jest ostatecznie stworzeniem ndznego
rodzaju, ktrego wyszo nad zwierztami, jak si chepi, jest
w wielkiej mierze czcz i prn ambicj. Powinien wic zwTci si do
Boskiego objawienia, jedynie dajcego pewno. Jednoczenie Mon-
taigne zacz nadawa znaczn warto idei natury". Natura daje
kademu czowiekowi dominujcy w nim typ charakteru w sposb
zasadniczy niczmieniajiego. Zadaniem wychowania moralnego jest
raczej rozbudzenie i zachowanie sponianieznoci oryginalnoci tego
naturalnego wyposaenia ni prba uksztatowania go metodami
scholastycznymt wedug stereotypowego wzorca. Montaigne jednak nie
by rewolucjonist. Uwaa raczej, e forma ycia ucieleniona w spo-
ecznej i politycznej strukturze danego kraju reprezentuje prawo natury,
ktremu naley si podda. To samo jest prawd w odniesieniu do
religii. Nic mona racjonalnie ustali teoretycznej bazy adnej danq
*>7 247
religii, natomiast istot religii stanowi moralna wiadomo i posusze-
stwo naturze i mae im zaszkodzi jedynie religijna anarchia. W takim
praktycznym konserwatyzmie Montaigne byt rzeczywicie wierny du-
chowi sceptycyzmu pirroriskicgo, znajdujcego w wiadomoci niewie-
dzy dodatkowy powd dr trzymania si tradycyjnych spoecznych.
politjc/nych i religijnych form. Moz si wydawa, e oglny sceptycz-
ny stosunek do metafizyki by obliczony na doprowadzenie do kadze-
nia nacisku na nauki empiryczne. Ale jeli chodzi o samego Montaig-
ne":!. jego sceptycyzm by raczej sceptycyzmem kulturalnego uczonego
humanisty, cho wpyway take na niego moralne ideay Sokratesa
i stoickie ideay spokoju i posuszestwa naturze.
Wrd przyjaci Montaignc'a by Picrrc Chanon (1541-1603). klory
zosta prawnikiem, a pniej ksidzem. W swym Trais viritescontr tom
les atkes, idolatres, Juifs. Afohamtans. hiretiques et xhismatique.\
(1593) utrzymywa, e istnienie jednego Boga. prawda religii chrze-
cijaskiej i prawda katolicyzmu w szczeglnoci s trzema udowod-
nionymi prawdami, jednak w swym gwnym dziele De!asuge.ue(\tO])
przej od Momaignc'a stanowisko sceptyczne, chocia zmodyfikowa
je w drugim wydaniu. CzJowiek, jeli chodzi o prawdy metafizyczne
i teologiczne, nic potrafi doj do pewnoci. Jednake ludzkie poznanie
siebie, ktre odsania nam nasz niewiedze, ujawnia nam take posiada-
nie przez nas wolnej woli. dziki ktrej moemy zdoby moraln
niezaleno i panowa nad namitnociami. Rozpoznanie i urzeczy-
wistnienie ideau moralnego JCSL prawdziw mdroci, a ona jest
niezalena od religii dogmatycznej. ,,ly kady by dobrym czowiekiem,
pragn bez raju i pieka. Te sowa s dla mnie straszne i wstrtne:
Gdybym nie by chrzecijaninem, gdybym nic ba s.i Boga i potpienia,
uczynibym to lub tamto*'.
14
Innym pirronist by Franciszek Sancliez fok. 1552-1632). z po-
chodzenia Portugalczyk, ktry studiowa w Bordcau.s i we Woszech
i wykada medycyn najpierw w Montpellier, a potem w Tuluzie.
W swym Quad nihil xeitur, ktre ukazao si * roku 1580. Sanchcz
utrzymywa, e czowiek me moe wiedzie niczego, jeli sowo wie-
dzie" rozumie ii w penym znaczeniu, to jest jako odnoszce si do
doskonaego ideau wiedzy. Jedynie Bg. ktry stworzy! wszystko, zna
wszystkie rzeczy. Wiedza ludzka opicia si albo na poznaniu / m i -
lowym, albo na introspekcji. Pierwsza nic jest adekwatna, podczas gdy
l
Pt /.- ,'..-Mf. 2, 5 , S
248
HUJZortA -,' * \. ~
druga, chocia upewnia nas o istnieniu jai.cu. nic raoc da jasnego
pojcia o niej. Nasze poznanie jani jest nieokrelone i niedokoczone.
Introspckcja nie daje nam adnego ohrazu jani, a be/ obrazu czy
wizerunku nic moemy mie adnego jasnego pojcia. Z drugiej strony,
chocia poznanie zmysowe dostarcza nam okrelonych obrazw,
obrazy te dalekie s od tego, by da n.im doskonal znajomo rzeczy.
Ponadto poniewa wielo rzeczy tworzy jednolity system, adna rzecz
nie moe by poznana dokadnie, jeli nic pozna si caego systemu,
a jego nic mona pozna.
Chocia jednak Sanchcz przeczy, by lud/ki umys mg posi
doskona wiedze o czym, podkrela, e moe osign o pewnych
rzeczach wiedz przybliona j e drog do tego i raczej obserwacje ni
arysiotclcsowsko-scholaslyczna logika. Ta ostatnia posuguje si defini-
cjami, ktre s czym czysto werbalnym, a sylogislyczne dowodzenie
zakada zasady prawdy, co w adnej mierze nic jest jasne. Spoird
przodujcych sceptykw Sanchez by chyba najbliszy antycypowaniu
kierunku, ktry miaa przyj filozofia i nauka. Jednake jego sceptycz-
na postawa przeszkadzaa mu wysun pozytywne konstruktywne
myli. Na przykad jego ostra krytyka starej dedukcyjnej logiki mogaby
spowodowa oczekiwanie jasnego podkrelenia koniecznoci empirycz-
nego badania natury. Jednakie jego sceptyczna postawa wobec po*
znania zmysowego nic pozwalaa mu na aden wartociowy pozytywny
wkad w rozwj filozofii przyrody. Sceptycyzm mylicieli renesansu by
niewtpliwie symptomem okresu przejciowego pomidzy myleniem
redniowiecznym i konstruktywnymi systemami ery ..nowoytnej", sam
w sobie byl jednak lep uliczk.
Ratcbiat XV
MIKOAJ KUZACZY K
ycie i dr.ela - Wpyw sownej l i n Mikolajt na
jego dziatalnoic praktyczna, - Couudentia oppcil
larum-Uczona niewiedza"-Stosunek Boga do
iwiaU-,,Nfeikocronoic"wiata -Synem iwiaia
i d um iwiaia - Czowiek mikrokosmoseni; Chrys-
tus - Pokrewiestwa filozoficzne Mikoaja.
I. Mikoaj Kuzaczyk nie jest postaci atw do sklasyfikowania.
Jego filozofi czsto okrela si mianem filozofii redniowiecznej"
i oczywicie s po temu suszne racje. Zaplecze jego myli tworzyy
doktryny katolicyzmu i tradycja scholastyczna i byl niewtpliwie pod
wpywem pewnej liczby mylicieli redniowiecznych. Mg wic Maurt-
cc De Wulf powiedzie o nim, kiedy szkicowa jego myl; w trzecim
tomie swej historii redniowiecznej filozofii, e pomimo swych mia-
ych teoru jest on jedynie kontynuatorem przeszoct'" i e ..pozostaje
czowiekiem redniowiecza i scholastykiem".
1
Z drugiej strony, Mikoaj
yl w XV wieku i przez trzydzieci lat ycic jego pokrywao si z yciem
Marsiliusa Ficinusa. Ponadto chocia mona ka naciek na tradycyjne
elementy w jego filozofii i przesuwa go jak gdyhy w ly do rednio-
wiecza, mona rwnic dobrze podkrela elementy jego myli wybiega-
jce w przyszo i czy go z pocztkami filozofii ..nowoytnej".
Wedug mnie jednak bardziej waciwe jc*t widzie w nim myliciela
przejciowego, filozofa renesansu czcego stare 7 nowym. Traktowa
go po prostu jako myliciela redniowiecznego to wedug mnie prze-
ocza te elementy w jego filozofii, ktre maj wyrane pokrewiestwo
' / '
filozoficznymi mchami mylowymi renesansu i z tymi elementami,
ktre pojawiaj si pniej na nowo w systemie lakieeo myliciela jax
Leibniz. Jednake nawet jeeli zdecydujemy MC na sklasyfikowanie
Mikoaja Kuzanczyka jako filozofa renesansu, pozostanie jeszcze
:i .i.l nu ..' /decydowania, do jakiego nurtu myli renesaniu jego filozofi
zaliczy. Czy naley czy go z platon i kam na tej podstawie, e byl pod
wpywem tradycji nenplatoskiej? Czy f jego pogld na natur jako
w pewnym sensie ..nieskoczona/' skania raczej do czenia go z rakiir.i
filozofami jak Giordano Bruno? Niewtpliwie s podstawy do nazwania
go platonikicm. jeli termin ten rozumie si w wystarczajco bogaty
sposb, byoby jednak dziwne, gdyby kto wymieni! go w tym samym
rozdziale jako plalonika woskiego. Istniej, te niewtpliwie podstawy,
by go nazwa filozofem przyrody, jednake byl on przede wszystkim
chrzecijaninem i nic by adnym panteist w rodzaju Bruna. W adnym
razie nie deifikowal natury. Nie mona go te sklasyfikowa pord
naukowcw, nawet jeli interesowa si matematyk Dlatego zdecydo-
waem si powici mu osobny rozd/ial.
Mikoaj Kry fta czy Krebs urodzi) si w Kuzie nad Mozel w /401
roku. Jako chopiec byl wychowywany przez Braci Wsplnego ycia
w Dcvcnter, nastpnie studiowa na uniwersytetach w Heidelbergu
(1416) i Padwie 0417-1423) otrzymujc doktorat z prawa Lanonicz-
nego. Wywicony na ksidza w 1426 roku. otrzymuje placwk
w Koblencji, jednake w roku 1432 zosta wysany na Sobr w Bazylei
z ramienia ksicia von Manderscheida. ktry chcia znsta hiskupem
I nem. Zaangaowany w debaty soborowe Mikoaj dal si pozna jako
umiarkowany zwolennik stronnictwa koncyli ary stw. Pniej jednak
przeszed na stron papiesk i peni! szerCR misji na rzecz Stolicy witej.
Na przykad uda si do Bizancjum w zwizku z negocjacjami o przy-
wrcenie jednoci midzy Kocioem wschodnim a Rzymem, co doszo
do skutku (przejciowo) na Soborze we Florencji. W roku I44S zosta
mianowany kardynaem.a w 1450 wyznaczony na biskupstwo w Bmen,
natomiast w latach 1451 j i452 byl legatem papieskim w Niemczech.
Umar w sierpniu w roku 1464 w Toai w Umbrii.
Mimo swej dziaalnoci kocielnej Mikoaj napisa znaczn liczb
dziel, z ktrych szczeglnie wane jest De cnticcrdainiu calktdica
(1433-1434). Jego pisma filozoficzne obejmuj: Dc darta ignorantia OTH 7
De conlccturit (1440). De Deo ahsiondiio (1444) i Dc uaertndn Deum
(1445), De Genexi (1447). AprJogiu doctor ignoruittiur (1449). Idintae
lihri i 1450), De tkione Dcl i 1453), Dc /xurrr/ (1460), Tetrulopt* de non
aliud (1462), De vnialione .utpiemiue 11463) oraz. De apke thevriue
. : K t / Z A w m ; 2 5 1
(1464). Poza tym mamy jego pisma o tematyce matematycznej, jak Dc
trattvnututionibus geamctricix (1450!, De niathematicu complementis
(1453) oraz De mathematica perfeniane (I45K), a take na lematy
teologiczne.
2. Myl Mikoaja Kuzanczyka rzdzia idea jednoci jako harmonij-
nej syntezy rnic. W planie metafizyczni ym ide t przedstawia jego idea
Boga pojmowanego jako ruiiicidcutia opparitnruui, synteza przeciw
stawnoct, ktra przekracza oraz zawiera rne doskonaoci stworze
Jednake ta idea jednoci jako harmonijnego pojednania czy syntezy
przeciw stawnoci nic ograniczaa si do terenu filozofii spckulatywnej.
wywieraa potny wpyw na praktyczn dziaalno Mikoaja, od-
bywajc dug drog w kierunku wyjanienia jego zmiany frontu
w odniesieniudo stanowiska Stolicy witej w Kociele. Sdz, e warto
pokaza, jak to si odbyo.
W czasie, kiedy Mikoaj uda si na Sobr w Bazylei i opublikowa De
concordantia attholica, widzia zagroenie jednoci chrzecijanstwa
i kierowa si ideaem zachowania tej jednoci. Wsplnie z pewn liczb
innych szczerych katolikw wierzy, e najlepsz drog zachowania czy
przywrcenia tej jednoci jest pooenie nacisku na pozycj i prawu
Soborw, Tak jak inni czonkowie stronnictwa soborowego zacht do
tej wiary czerpa z roli, jak odegra! Sobr w- Konstancji (1414-1418),
kadc koniec wielkiej schizmie, ktra dzielia chrzecijastwo i wywoy-
waa tak wielkie zgorszenie. Przekonany byl W tym czasie o naturalnych
uprawnieniach wadzy ludu nic tylko w pastwie, lecz take w Kociele.
W istocie despotyzm i anarchia zawsze byy mu wstrtne. W pastwie
monarchia nic otrzymuje wadzy bezporednio i natychmiast od Boga,
lecz raczej od ludu i przez lud. W Koiciele, uwaa!. Sobr, przed-
stawiajc wiernych, jest wyszy od papiea, ktry posiada jedynie
prymat w zarzdzaniu i moe ze susznych powodw by /Inony
z urzdu przez Sobr. Chocia podtrzymywa ide cesarstwa, nic bya to
idea cesarstwa monolitycznego, ktre mogoby lekceway i znosi
prawa i obowizki narodowych monarchw i ksit: byl to raczej idea
federacji. Chocia byl namitnym wyznawc jednoci Kocioa, wierzy
w analogiczny sposb, e sprawie tej jednoci lepiej bdzie suya
umiarkowana teoria koncyliaryzmu ni kadzenie nacisku na najwysz
pozycj Trjcy witej. Mwic lo. nie chc suprrowa, e Mikoaj nic
wierzy w tym czasie, i teoria koncyliaryzmu jest teoretycznie uzasad-
niona, lub e popiera] j tylko z. przyczyn piaktycznych. uwaajc, e
jedno Kocioa najlepiej byaby w ten sposb zachowana i e byyby
lepsze szanse na zrealizowanie reformy koicielnej. gdyby zostaa uznana
252
> <"' u iBNtAj au
wyszo Soborw. Ale takie praktyczne rozwaania miay z pewnoci
u niego swoj wag. Ponadto niewtpliwie by} dla niego bardzo
pocigajcy demokratyczny" pogld na Koici! jako na harmonijn
jedno w rnorodnoci, wyraajc si w sposb prawniczy w teorii
koncyliaryzmu. Nastawiony hyi na jedno w Kociele i pastwie oraz
pomidzy Kocioem i pastwem, IcCz. jedno ta Czy to w Kociele.czy
w pastwie lub miedzy Kocioem i pastwem - nic miaa by jednoci
wypywajc ze zniesienia rnic.
Mikoaj porzuci teori koncyliaryzmu i dziaa! jako szermierz Stolicy
witej. Ta zmiana pogldw bya z pewnoci wyrazem pewnej zmiany
w jego teoretycznych przekonaniach na temat papiestwa jako boskiej
instytucji posiadajcej najwyszy kocielny autorytet i najwysz jurys-
dykcj. Ale jednoczenie z pewnoci ulega) przekonaniu, e sprawa,
ktr nosi w sercu, mi ano wicie jedno Kocioa, nie moe rzeczywicie
posun si naprzd przy umniejszaniu w Kociele pozycji papiea.
Doszed do przekonania, e skuteczne wdraanie teorii koncyliaryzmu
najprawdopodobniej doprowadzioby do drugiej schizmy zamiast do
jcdnoici i zacz patrze na najwysz pozycj Stolicy witej jako n.i
wyra2 zasadniczej jednoci Kocioa. Wszystkie ograniczone wadze
w Kociele otrzymuj swe nadania od absolutnej czy suwerennej
wadzy, Stolicy witej, w sposb analogiczny do tego, w jaki sko-
czone, ograniczone byty otrzymuj swj byt od absolutnego, niesko-
czonego Doga.
W takiej zmianie pogldw nie mieci si akceptacja skrajnych teorii,
jak teorie Egidiusza z Rzymu. Mikoaj nic przewidywa na przykad
podpo rzd kowania pastwa Kocioowi, lecz raczej harmonijne i poko-
jowe stosunki pomidzy tymi dwiema wadzami. Nastawiony by zawsze
na pojednanie, harmoni, jedno w rnorodnoci. W twym ideale
jednoci bez. znoszenia rnic bliski jest Leibnizowi. Jest prawd, c
prby Mikoaja aby zapewni harmonijn jedno, nie byy bynajmniej
zawsze pomylne. Jego starania zapewnienia harmonii we wasnej
diecezji niezupenie *i powiody. Przywrcenie jednoci Kocioa
wschodniego z Rzymem, przy czym wsppracowa, byo krtkotrwae.
Jednake nieco niepraktyczne i czasami w istocie sztuczne plany i ideay
jednoci ywione przez Leibniza byy take nic do urzeczywistnienia
w praktyce.
J. Bg wedug Mikoaja to coiiirirfcniia opposiwnun. synteza przeciw-
stawnoci w jedynym absolutnie nieskoczonym hycic. Rzeczy sko-
czone s wielorakie i rne, maj swoje odmienne natury i jakoci,
podczas gdy Bg przekracza wttyUldc rnice i przeciwstawnoci
UIKOLAJ >. : .'.. 25 3
znajdujce si w stworzeniach. Jednake Bg przekracza te rnice
i przeciwstawnoci, jednoczc je w sobie w sposb nicpojmowalny.
istoty i istnienia na przykad, jak znajdujemy we wszystkich
stworzeniach, nic moe by w Bogu cech wyrniajc: w tym, co
rzeczywicie nieskoczone, istota i istnienie s zbiene i stanowi jedno.
Nadto w stworzeniach rozrniamy wielko i mao i mwimy o nich
jako o posiadajcych przymioty w rnych stopniach, jako o bdcych
bardziej lub mniej tym lub tamtym. Natomiast w Bogu wszystkie takie
rnice s zbiene. Jeli mwimy, e Bg jest hytem najwikszym
(maximum), musimy take powiedzie, e jest bytem najmniejszym
(minimum), gdy Bg nic moe posiada wymiaru lub tego, co zwykle
nazywamy ..wielkoci'*. W Nim maxlmum i minimums zbiene.
1
Jednake nic potrafimy ogarn lej syntezy rnic i przeciwstawnoici.
Jeli mwimy, e Bg jest camplicatio opporiiorum et forum eoinciden
tia* musimy uwiadomi sobie, e nic posiadamy pozytywnego zro-
zumienia, co to znaczy. Poznajemy jak skoczon rzecz, sprowadza-
jc j do stosunku zju znan lub z ni j porwnujc: poznajemy rzeczy
przez porwnanie, podobiestwo, niepodobiestwo i rnice. Ale Bg.
byt nieskoczony, nic jest podobny do adnej skoczonej rzeczy.
Stosowa okrelone orzecznik: do Boga to porwnywa Go do rzeczy
i sprowadza Go do stosunku podobiestwa z nimi. W rzeczywistoci
rne orzeczniki. ktre stosujemy do skoczonych rzeczy, zbiene s
w Bogu w sposb, ktry przekracza nasze poznanie.
4. Widzimy wic jasno, e Mikoaj Kuzaczyk kad w naszym
intelektualnym pochodzeniu od Boga nacisk na via nrxativa. drog
zaprzeczania. Jeli proces dochodzenia do poznania czy stania si
zapoznanym z jak rzecz obejmuje doprowadzenie nie znanej dotd
rzeczy do stosunku zju znan, czy porwnanie jej z ni, i jeli Bg jest
niepodobny do adnego stworzenia, wynika z (ego, e rozum dyskur-
sywny nic moe wnikn w natur Boga. Poznajemy Boga raczej pod
wzgldem lego, czym nic jest, ni czym jest. Pod wzgldem wic
pozytywnego poznania Boskiej natury nasyc umysy s w stanie
nicicdzy". Z drugiej strony, ta niewiedza, o ktrej mwi Mikoaj, nic
jest niewiedz kogo, kto nic ma adnej wiedzy o Bogu czy kto nigdy nie
podejmowa adnego wysiku, by pozna, czym Bg jest. Wynika lo
oczywicie z ludzkiej psychologii i ogranicze, ktre koniecznie od-
dziauj na skoczony umys skonfrontowany z nieskoczonym przed-
' Pt dacia ignorant w. I , 4
* Tantit, 2, 1
25-J HtMUNSU
miotem, nic bdcym empirycznie danym przedmiotem. Ale by posia-
da rzeczywist warto, musi by uchwycony jako wynik ych czyn-
nikw czy w kadym razie jako rezultat nieskoczonoci Boga ograni-
czonoci rozumu lud/kiego. Niewiedza", o jakiej mowa, nic jest
rezultatem braku podjcia intelektualnego wysitku lub religijnej obojt-
noci: wynika z uwiadomienia sobie nieskoczonoci i iranscendcncji
Boga. Dlatego jest to niewiedza uczona" czy niewiedza pouczona".
Std mamy tytu najsynniejszego dziel Mikoaja. De docta ignorantia.
Moe wydm; si czym niekonsekwentnym podkrelanie ..drogi
negatywnej" i jednoczenie stwierdzanie pozytywne, e Bg to cobt
cSdentla oppositorum. Jednake Mikoaj nic odrzuca cakowicie drogi
afirmacji". Na przykad: Poniewa. Bog przekracza sfer liczb, nic
mona nazwa Go . j eden" w sensie, w jakim mwi si . j eden" o rzeczy
skoczonej jako o odrbnej od innych skoczonych rzeczy, i. drugiej
strony, Bg jest nieskoczonym Bytem i rdem wszelkiej widorakoci
w stworzonym wiecie. 1 jako taki jest nieskoczon jednoci. Ale nie
moemy zrozumie w sposb pozytywny, czym jest la jedno w sobie.
Dokonujemy pozytywnych stwierdze o Bogu i mamy do tego prawo,
lecz nie istnieje adne pozytywne stwierdzenie o Boskiej naturze, ktre
by nie wymagao zastrzeenia negatywnego. Jeli mylimy o Bogu po
prostu w terminach zaczerpnitych ze stworze, nasze pojcie o Nim jest
mniej adekwatne ni uwiadomienie sobie, e On przekracza wszelkie
pojcia (nasze) o Nim: teologia negatywna jest wysza od pozytywnej
czy afirmatywnej. Wysza jednak od obydwujesl teologia czca", za
ktrej porednictwem ujmujemy Boga jako coincidrntia oppositorum.
Bg jest susznie rozpoznawany jako najwyszy i absolutnie najwikszy
Byt: nie moe by wikszy, ni jest. 1 jako najwikszy Byt jest doskona
jednoci.
1
Ale moemy take powiedzie o Bogu, e nic moe by
tr.niejizy, ni jest. Moemy wic po'Aied/icO. /c;?s'. minimum, w rzeczy-
wistoci jest zarwno najwikszy, i najmniejszy, wdoskonaej coinciden
Ua oppositorum. Caa teologia ma charakter kolisty" w tym sensie, e
przymioty, ktre susznie orzekamy o Bogu. zbiegaj si w Boskiej
istocie w sposb, ktry przekracza pojmowanie ludzkiego umysu*
Najniszym stadium ludzkiego poznania jest postrzeganie zmysowe.
Same zmysy po prostu stwierdzaj. Dopiero kiedy przechodzimy na
szczebel rozumowania (ratio), wystpuje zarwno stwierdzenie, jak
i zaprzeczenie. Rozumowanie dyskursywne rzdzi si zasad przeciw-
' Ot docia :. -. ' . -i. i. I, 5.
* Tamie. 1.21.
uiKOL/JKCZANcnk. 25 5
stawiania, zasad niezgodnoci czy w/ajcmncgo wykluczania si pize-
ciwstawnoci i czynno rozumowania nic moe doprowadzi nas do
niczego wicej, jak tylko do pewnej przyblionej wiedzy o Bogu.
/godnie z upodobaniem do matematycznych analogii Mikoaj porw-
nuje rozumow wiedze o Bogu do wielokta wpisanego w koo.
Niezalenie od tego, ile si doda do wielokta bokw, nic bdzie on
zbieny /koem, chocia moe coraz hardziej si do mego przyhlia. Co
wicej, nasze poznanie stworze jest lakr tylko przyblione, gdy ich
prawda" skryta jest w Bogu. Ostatecznie wszelka wiedza za porednic-
twem dyskursywnego rozumowania jest przybliona i kada wiedza jest
domysem".
1
Ta teoria poznania zostaa rozwinita w De coniectnrii.
Mikoaj wyjania, e najwyszym moliwym poznaniem Boga nie jest
poznanie osignite przez dyskursywne rozumowanie (ratio), lecz
poznanie przez intelekt (intcilectus), wysz czynno umysu. Podczas
gdy postrzeganie zmysowe stwierdza, a rozum stwierdza i zaprzecza,
intelekt zaprzecza nrzeeiwstawnoci rozumu. Rozum stwierdza X i za-
przecza Y, natomiast intelekt zaprzecza X i zarwno rozcznie, jak
i razem. Ujmuje Boga jako coincidentia oppositorum. To ujcie czy
intuicja nic moe jednak by waciwie sformuowane w jzyku, ktry
jest narzdziem raczej rozumu ni intelektu. Umys w swym dziaaniu
intelektu posuguje s: jzykiem, by raczej sugerowa znaczenie ni je
ustali. Mikoaj posuguje si w tym celu analogiami i symbolami
matematycznymi. Na przykad jeeli jeden bok trjkta wyduy si do
nieskoczonoci, dwa inne bd z nim zbiene. Rwnie jeli rednic
kola przeduy si do nieskoczonoci, jego obwd bdzie w kocu
zbieny ze rednic. Nieskoczenie prosta linia jest w ten sposb
jednoczenie trjktem i koem. Nie trzeba mwi, e Mikoaj uwaa te
matematyczne spekulacje mc wicej ni symbole. Matematyczni
nieskoczono i absolutnie nieskoczony byt nic s tym samym.
chocia ta pierwsza moe suy zarwno za symbol (emu drugiemu, jak
i stanowi pomoc mylow w metafizycznej teologii/
Gwne idee De docta ignorantia zostay podgumowane pismach
skadajcych ri na Idiotae, a w De vtnationesapientiaeMikoaj na nowo
stwierdza sw wiar w ide uczonej" czy pouczonej niewiedzy".
W dziele tym jeszcze raz potwierdza takie doktryn zawart w De nnn
aliud. Boga nic mona zdefiniowa obcymi terminami: jcsl On swoj
wasn definicj. Ponadto Bg nic jcsl czym innym od jeszcze czego,.
' Tam:*. I. 5
* Tanie. 1.12.
256 RbMMMU
gdy definiuje wszystko pozostaje w tym sensie, e jedynie On jcsl rdem
i zachowawc istnienia wszystkich rzeczy.* Mikoaj stwierdza takie na
nowo centraln ide, ktr rozwin w De possest. .Jedynie Bg jest
passest. gdyjcst On aktem, ktrym moe hy. "
10
Jesi wiecznym aktem.
Idee t podj na nowo w De aptec theorlae, w swym ostatnim dziele,
w ktrym Bg jest przedstawiany jako passe ipsum, moc absolutna,
objawiajca siwsiworzcniach. Kladzcnicnaciskunat ide sugerowao
badaczom dzie Mikoaja zmian pogldu ze strony autora. 1 istotnie
sporo mona powiedzie na korzy takiej interpretacji. Mikoaj mwi
wyranie w Deaplce iheoriae, i sdzi raz. e prawd o Bogu znajduje SJC
lepiej w ciemnoci czy niejasnoci ni w jasnoci, i dodaje, e idea passe,
o mocy czy moliwoci, jest atwa do /rozumienia. Jaki chopiec czy
modzieniec nic wic o naturze passe, kiedy wic bardzo dobrze, e moe
je, biega, mwi? I gdyby si go zapytao . czy mgby cos zrobi,
podnie na przykad kamie, nie majc mocy tego uczyni, uwaaby
takie pytanie za cakowicie zbyteczne. Ot Bg jcsl absolutnym passe
ipsum. Mogoby si wic wydawa, e Mikoaj czu potrzeb zrwnowae-
nia teologii negatywnej, na ktr poprzednio kad taki nacisk. Moemy
te chyba powiedzie, e idea passe wraz z innymi pozytywnymi ideami,
jak ide wiata, ktr posugi waj siew swej naturalnej teologii, wyraaa
jego przekonanie o Boskiej immanencji, podczas gdy nacisk na teologi
negatywn przedstawia raczej jego wiar w Bosk transcendencj.
JcxlnaJt byoby bdem sugerowa, e Mikoaj parzuri ldrog negacji na
rzecz afirmacji. Wswym ostatnim dziele nic pozostawia adnej wtpliwo-
ci, e Boskie passe ipsum jest w sobie nic do ogarnicia i e jest
niewspmierne z moc stworzon. W Compendium." ktre napisa rok
przed De apice theoriac, Mikoaj mwi, e nic dajcy si ogarn Byt.
pozostajc zawsze taki sam, pokazuje si w przerny sposb, w rno-
rodnoci znakw". To tak jakby jedna twarz jawia si w rny sposb
w wielu lustrach. Twarz jest jedna i tu sama. ale jej obrazy, wszystkie
od rbne od siebie, s rne. Mikolajmg opisywa Bosk natur wrny
sposobi mg rwnie dobrze myle, e przekracza granicedrogi negacji,
jednak nie wydaje si, e nastpia j aka zasadnicza zmiana w jego
punkcie widzenia. Bg by zawsze dla niego transcendentny, nieskoczo-
ny i niepojty, na wet cho by I take immanentny i chocia Mikoaj zacz
dostrzega, e byoby podane bardziej podkreli ten aspekt Boga.
topieniu*. H
UIOW fcUZAM.Z* 257
5. Mwic o stosunku zachodzcym pomidzy Bogiem i wiatem,
Mikoaj uywa zwrotw, ktre mogyby niektrym czytelnikom pod-
suwa interpretacj panteistyczn. Bg ogarnia wszystkie rzeczy. Jest
amrtia compltcans. Wszystkie rzeczy zawarte s w Bo*kiej pojedynczoci
bez Niego s niczym. Bg jest takzc amnia explicans, jest rdem
wielorakich rzeczy, ktre objawiaj coi o Nim. Deus ergo esi amnia
complicans in hocquadonuiia in eo;est amnia explicans. in hoct/uia ipse iii
atuiibus.
11
Mikoaj jednak zapewnia, e nic jest adnym pantcist. Bg
zawiera wszystkie rzeczy przez to, e jest przyczyna wszystkich rzeczy,
zawiera je complicathe jako jeden w swej Boskiej i prostej istocie. Jest we
wszystkich rzeczach explicaiive w tym sensie, e jest immanentny we
wszystkich rzeczach i e wszystkie rzeczy s w sposb zasadniczy zalene
od Niego. Kiedy Mikoaj stwierdza, e Bg jest zarwno rodkiem, jak
i obwodem wi at a", nie naley tego interpretowa ani w panteirtycz-
nym, ani akosmicznym sensie. wiat nic jest, mwi Mikoaj, ograniczo-
n kul z okrelonym rodkiem j obwodem. Boga wiec mona nazwa
rodkiem wiata w wietle Taktu, e jest On wszdzie czy e jest
wszechobecny, a obwodem wiata, eni jest nigdzie, l o j c st . eni c j est
obecnoci lokaln. Mikoaj by niewtpliwie pod wpywem pisarzy
takich jak Jan Szkot Eriugcna i stosowa tego samego typu miae frazy
i stwierdzenia jak Mistrz Eckhart. Jednake mimo silnej skonnoci do
akosmizmu jest jasne, kiedy rozwaamy dosowne znaczenie niektrych
jego stwierdze, e kad mocny nacisk na rozrnianie pomidzy
skoczonym stworzeniem a nieskoczonym Bstwem.
W zwrotach przypominajcych doktryn Jana Szkota Eriugcny
Mikotj objania, e wiat jest teofania, ..cigniciem" Boskiego bytu.
wiat jest contrudum maximum, zacz istnie przez cmanacj Z ah
salutum maximutn.
1
* Kade stworzenie jest jak gdyby stworzonym
Bogiem czy Bogiem stworzonym (quasi Deus creatus)
11
Mikoaj posuwa
si naw-ei tak daleko, e mwi, i Bg jest absolutn istot wiata czy
wszechwiata i e wszechwiat jest t sam istot w stanic cignicia"
(Est enim Deus uiddUas ufno fu tu mundi seu universi. Universum vero esi
ipsaauidditas contracta).
1
* Podobnie w Decaniectur s
17
Miko(ajowiad-
a
D* docla itnoroAtia, 2. J.
1
7n , 2. II
* . 2, 4.
* Tewii, 2, 2,
*7-w,2.' .
25 ratwon* (isHAvi-
cza, e powiedzie, i Bg jes; w wiecie, 10 take powiedzie, e iwiai
jest w Bogu. a w Uf \L \iant Det* mwi o Bogu jako niewidzialnym
w sobie, lecz widzialnym uti ercatura f, Stwierdzenia tego rodzaju
7. pewnoci nadaj si do panteislycznej interpretacji, ale Mikoaj przy
okazji wyjania, e jest bdem interpretowa je w ten sposb. Na
przykad w De coniecturi\" gosi, e czlo wiek jest Bogiem, jednake nie
w sposb absolutny, poniewa jest czowiekiem. Jest wic ludzkim
Bogiem (humanui ejl igitur Dna)". Nastpnie stwierdza, e czowiek
jest take wiatem", i wyjania, e czowiek jest mikrokosmoscm czy
..pewnym ludzkim wiatem". Jego stwierdzenia s miae, lo prawda,
jednak mwic, e czowiek jest Bogiem, chocia nie w sposb
absolutny, nic ma na myli, jak si wydaje, wicej ni inni pisarze, kiedy
nazywali czowieka obrazem Boga. Nic ulega wtpliwoci, e Mikoaj
by gboko przekonany o nicoci wiata poza Bogiem i o jego stosunku
do Boga jako zwierciada tego, co boskie. wiat to mfinitat contracta
/cp/ifraera i/fli/ar.
31
Leci nic znaczy lo, e wiat jest Bogiem w dosow-
nym sensie. W Apologia dactae ignorantiae Mikoaj wyranie odrzuca
zarzut panteizmu. W explicatio Del, czyli stworzeniu wiata, jedno jest
cignita" w wielo, nieskoczono w ograniczono, prostota
w zoenie, wieczno w nastpowanie, konieczno w moliwo."
W planie stworzenia boska nieskoczono wyraa si czy objawia
w wiclorakoci skoczonych rzeczy, a boska wieczno wyraa si czy
objawia w czasowym nastpstwie. Stosunek stworze do Stwrcy
przekracza nasza, moliwo zrozumienia, jednake Mikoaj zgodnie ze
swym zwyczajem czsto daje nam analogie z geometrii t matematyki,
ktre, jak wierzy, uczyni rzecz nieco janiejsz.
6. Chocia jednak wiat skada si z rzeczy skoczonych, w pewnym
sensie jest nieskoczony. Na przykad wiat nic ma koca czy jest
nieograniczony pod wzgldem czasu. Mikoaj zgadza si z Platonem, e
CZAS jest obrazem wiecznoci", i podkrela, e poniewa przed stworze-
niem czas nic istnia, musimy twierdzi, e czas pochodzi z wiecznoci.
Nie myl, by kto rozumny zaprzeczy, e wiat jest wieczny, chocia,
nic jest on wiecznoci".
a
Tak wic wiat jest wieczny, poniewa
"2,14.
" Dr dacia ignorarttia, 2, 4.
u
Tomzf.
51
Dr itnatKir* to/umiar, 9.
" De ludo toki, | .
M:K:H k.i.ZA J.c/\K 259
pochodzi z wiecznoci, a nie z czasu. Ale nazwa wiecz-ny naley
bardziej do wiata ni do czasu, poniewa trwanie wiata nic zaley od
czasu. Bowiem gdyby ruch niebios i czasu, ktry jesi miar niebu,
miay usta, wiat nie przestaby istnie".* W len sposb odrnia
Mikoaj czas od trwania, chocia n:e rozwija lego lematu. Cza* jest
miar ruchu i jest w len sposb narzdziem mierzcego rozumu
i zaley od rozumu." Gdyby ruch ustal, nic hyloby czasu. Jednak
w dalszym cigu nie hyloby przerwy w trwania. Nastpstwo trwania
jest kopi czy obrazem trwania absolutnego, ktrym jest wieczno.
Mona pojmowa wieczno jedynie jako bezkresne irwaflie. Trwanie
wiata jest w ten sposb obrazem boskiej wiecznoci i moe by
nazwane w pewnym sensie nieskoczone". Jest to dziwna linia
dowodzenia i nie jest atwo dojrze dokadnie, co to wszystko znaczy.
Jednak prawdopodobnie Mikoaj mia tu na myli t o, przynajmniej
czciowo, e trwanie wiata jest potencjalnie bezkresne. Nic jest lo
absolutna wieczno Boga, lecz nie ma w sobie adnych koniecznych
granic.
Wszechwiat jest jeden, nieskrpowany adnym innym wszechwia-
tem. Jest wic w pewnym sensie przestrzennie ..nieskoczony". Jest bez
adnego utrwalonego rodka i nic istnieje aden punki, ktry mona by
wybra na punkt wiata. Nie istnieje le oczywicie adne absolutne w
grze" ciy w dole". Ziemia nie jest ani rodkiem wiata, ani jego
najnisz i najmniej zaszczytn czci. Rwnie Soce nie zajmuje
adnej uprzywilejowanej pozycji. Sdy nasze w tych sprawach s
wzgldne. Wszystko we wszechwiecie jest w ruchu i tak samo Ziemia.
..Ziemia, ktra nie moe hy rodkiem, nic moe by pozbawiona
jakiegokolwiek ruchu".
1
* Jest mniejsza od Soca. lecz wiksza od
Ksiyca, jak t o wiemy z obserwacji zamie." Nie wydaje s;, by
Mikoaj stwierdza wyranie, e Ziemia obraca si wok Soca,
jednake nic pozwala wtpi, e zarwno Soce, jak i Ziemia s
w ruchu, poruszaj si wraz z innymi ciaami niebieskimi, chocia ich
szybkoci nic s lakic same. To, e nie postrzegamy ruchu Ziemi, nie jest
liczcym si dowodem przeciwko lemu ruchowi. Spostrzegamy ruch
jedynie w stosunku do staych punktw. Jeli bodc w odzi na rzece, nie
widziaoby si brzegw i nie wiedziaoby si, c sama woda porusza si.
** Tamie.
lt
Dttuthitah,,X
" De dacia irncranlia, 2. 11.
Tamte, 2.12.
* msiU Mi
miaoby si wraenie, e d slot.
1
' Czowiek znajdujcy si na Ziemi
moemyilc. e jest ona w pozycji nieruchomej i e inne dala niebieskie
s w ruchu, ale gdyby byl na Socu czy na Ksiycu lub Marsie, mgby
myle to samo o tym ciele, na ktrym si znalaz.** Nasze sdy o ruchu
maj charakter wzgldny. Nic moemy dojsc do absolutnej prawdy"
W ych kwestiach astronomicznych. Aby porwnywa ruchy cia
niebieskich, musimy robi to w stosunku do wybranych staych
punktw. W rzeczywistoci nic ma jednak adnych staych punktw.
Dlatego w astronomii moemy doj tylko do wzgldnej przyblionej
wiedzy,
7. Koncepcja hierarchii szczebli rzeczywistoci od materii przez
organizmy, zwierzta i czowieka a i do czystych duchw bylj znamio-
nujcym rysem zarwno tradycji arysiotelesawsktcj, jak i platoskiej.
Jednak Mikoaj, trzymajc si tej klei, kad szczeglny nacisk na rzecz
indywidualn jako jedyn manifestacj Doga. Po pierwsze, nic ma
dwch jednakowych rzeczy dokadnie takich samych. Mwic to.
Mikoaj nic chcia zaprzecza rzeczywistoci gatunkw. Pcrypalctycy,
mwi.* maj racj, twierdzc, e rzeczy oglne w rzeczywistoci nie
isiniej.istniejjedynierz^zyindywidualnc,a rzeczy oglne, powszech
niki, nale jako takie do porzdku pojciowego. Niemniej to czon-
kowie danego gatunku maj wspln gatunkow natur, ktra istnieje
w kadym z nich w stanie cignitym", to jest jako natura jedno-
stkowa.
31
adna jednak jednostkowa rzecz indywidualna nie urzeczywi-
stnia w peni doskonaoci swego gatunku. Kady czonek okrelonego
gatunku ma wasne wyrniajce cechy charakterystyczne.
11
Po drugie, kada rzecz indywidualna odzwierciedla cay wszechwiat.
Kada istniejca rzecz ciga" wszystkie inne rzeczy, tak e wszech-
wiat istnieje contradc w kadej skoczonej rzeczy." Ponadto skoro
Bg jest we wszechwiecie, a wszechwiat w Bogu, i skoro wszechwiat
jest w kadej rzeczy, to stwierdzenie, e wszystko jest w kadej rzeczy,
rwna si stwierdzeniu, e Bg jest w kadej rzeczy i kada rzecz w Bogu.
Innymi sowy, wszechwiat jest cigniciem" Boskiego bytu. a kada
rzecz skoczona jest ..cigniciem" wszechwiata.
Tam-.e
n
Tamie
" De dacia ignoramla. 2, 6.
" Tamie, por De eoniecttaii, l
" De dr:u mnoraniio, 3, I
" Tamte. 2, 5
lriKouu KUZAJKni 2fi!
wiat jeit wiec systemem harmonijnym. Skada si z widorakoci
skoczonych rzeczy, jednak ic rzeczy s w takim stosunku jedne do
drugich i do caoci, e mamy do czynienia z .jednoci w mnogoci".
1
'
Jeden wszechwiat jest rozwiniciem absolutnej i prostej Boskiej jednoci
i cay wszechwiat odbija si czy odzwierciedla w kadej indywidualnej
czci. Wedug Mikoaja istnicjedusza wiata ianinuimundi), ale odrzuca
on pogld platoski na l dusz. Nie jest to rzeczywicie istniejcy byl
rny od Boga ? jednej strony, a od skoczonych rzeczy w wiecie
z drugiej. Jeli dusz wiata uwaa si za uniwersaln form zawierajc
w tobie wszystkie formy, nic ma ona wasnego oddzielnego istnienia.
Formy istniej rzeczywicie w Boskim Sowie jako identyczne z Boskim
Sowem oraz istniej w rzeczach cantructae." to jest jako indywidualne
formy rzeczy. Mikoaj wyranie rozumia platonikw jako nauczaj-
cych, e formy uniwersalne istniej wduszy wiata, ktra jest odrbna od
Boga, i pogld ten odrzuca. W Wro/aemwi.^c t o, co Platon nazywa
dusz wi at a", Arystoteles nazywa natur", i dodaje, e wedug niego
dusz wiata" czy natura." jest Bg, ktry sprawia wszystkie rzeczy
we wszystkich rzeczach''. Nie ulega wic wtpliwoci, e chocia Mikoaj
zapoyczy od platonizmu zwrot dusza wiata", nie rozumia przez to
adnego bytu istniejcego odrbnie od Boga i poredniego pomidzy
Bogiem i wiatem. W jego kosmologii nic ma poredniego stadium
w stworzeniu pomidzy rzeczywistym nieskoczonym Bogiem a poten-
cjalnie nieskoczonym stworzonym wiatem.
B. Chocia kada skoczona rzecz odzwierciedla cay wszechwiat,
odnosi si to szczeglnie do czowieka, ktry czy w sobie materi, ycw
organiczne, zmysowe, ycic zwierzce i rozumno duchow. Czowiek
jest mikrokosmosem, maym wiatem, obejmujcym w sobie intelek-
tualne i materialne sfery rzeczywistoci.
1
* Nie moemy zaprzeczy, e
czowieka nazywa si mikrokosmosem, to jwt maym wiatem." I jak
wielki wiat, wszechwiat, ma sw dusz, tak samo czowiek ma swoj."
Wszechwiat ma swoje odzwierciedlenia w kadej swej czci i analogi-
cznie jcsl w wypadku czowieka, ktry jest maym wszechwiatem czy
wiatem. Natura czowieka odzwierciedla si w takiej czci jak rka,
jcdnakcdoskonalcj w gowic. Tak wic wszechwiat, cho jest odzwjer-
** Tamie. Z. 6.
" Tamie. 2. 9
w
3 . l i
' ' De docta . : m > - a, i. i.
J> hao [boi. I
- HLOIOriA U.NAJ.IU
ciedlany w adcj swej czci, bardziej doskonale odzwierciedlony jesi
w czowieku. Dlatego czowieka mona nazwa ..doskonaym wiatem,
chocia jest maym wiatem i czci wielkiego wi at *"/
1
' W rzeczywis-
toci jakn jednoczcy w sobie przymioty, ktre /n.ijJuj.i we oddzielnie
w innych bytach, czowiek jest skoczonym wyobraeniem Boskiej
coincidentia oppoxitarum.
W&ZKhiwtil)e&coiicretummtlximuin,i}t>ii\abiolutumrtia.vimitm,
absolutn wielkoci. Jednake wszechwiat nie istnieje niezalenie od
indywidualnych rzeczy. adna za rzecz indywidualna nie ucielenia
wszystkich doskonaoci swojego gatunku. Absolutna wielko nic jest
w ten sposb nigdy w peni cignita" czy uczyniona konkretn".
Moemy jednak pojmowa jakie maximum contructum c/y cancretnm,
ktre jednoczyaby w sobie me tylko rne szczeble uwarzonych istnie,
juk to jest w wypadku czowieka. lecz takie samo Bstwo /c stworzon
natur, cho takie zjednoczenie przekraczaoby nasze zrozumienie".*
0
Cho jednak sposb zjednoczenia jest tajemnic, wiemy, e w Chrystusie
ijednoczonajest Boska i ludzkanatura bez pomieszania si tych naturczy
rozrnienia na osoby. Chrystus wic jest maximum cancreium. Jest take
medium absolutu/n,nit tyWo w takim sensie, e w nim dokonao sijedyne
w swoim rodzaju i doskonale zjednoczenie lego, co nic stworzone i co
stworzone, Boskiej i ludzkiej natury, lecz take w sensie, e jest On
jedynym i koniecznym rodkiem zjednoczenia czowieka z Bogiem .
41
Bez
Chrystusa czowiek nie mae osign wiecznej szczliwo'. Chrystus
jest najwysza, doskonaoci wszechwiata,"" a szczeglnie czowieka.
ktry moe urzeczywistni swe najwysze moliwoci jedynie przez
wcielenie w Chrystusa. Nic moemy tez by wcieleni w Chrystusa czy
przeksztaceni w Jego obraz inaczej jak ty Ikopr zez Koci, ktry jest Jego
daem.*
3
Dialoguj de pace seu Concordia fidei pokazuje, e Mikoaj
wadnym wypadku nic by ciasny w swych pogldach i c by zgol gotowy
dladobrajcdnoci doustpstw wobec Kocioa wschd niego, tcczoglme
dziea jego nic sugeruj w aden sposb, e skania si do powicenia
integralnoci wiary katolickiej dla uzyskania zewntrznej jednoci, cho by
gboko zainteresowany spraw jednoci i gboko wiadomy faktu, e taka
jedno mona osign jedynie przez pokojow ugod.
** Oe J".-u ignorantia, . 1
" ZV ruionc On. 19-21
" Tame. 21.
" Dr ''. (u ir-.i r.irr.ii. 3, 12
M1KUAJ 1U7A*CZVK 261
9. Nietrudno zauway, e Mikoaj Kuzaczyk posugiwa si obficie
pismami dawniejszych filozofw. Na przykad przytacza czsto
Pseudo-Dionizego. Jest te oczywiste, e bardzo oddziaywa na niego
fakt. i Pscudo-Dionizy kad nacisk na teologi negatywn i uywa
symboli. Znal take De dhiiionc natnrae Jana Szkota Eriugcny i chocia
wpyw Eriugcny na myl Mikoaja by] bez wtpienia mniejszy ni wpyw
Pseudo-Dionizego {ktrego Mikoaj uwaa oczywicie za ucznia w.
Pawa), nic jest pozbawione racji przypuszczenie, e niektre ze
miaych stwierdze Mikoaja na temat sposobw, w jakie Bg staje
*i ..widzialny" w stworzeniach, miay bodziec w lekturze dziel filozofa
z dziewitego wieku. I dalej, na Mikoaja oddziayway niewtpliwie
pisma Mistrza Eckhana oraz uywanie przez lego ostatniego
zaskakujcych antynomii. W istocie wielka, cz filozofii Mikoaja,
jego teorie Jonu ignaranth na przykad, jego ide Boga jako coincidentia
apposUorum. jego trzymanie si koncepcji wiata jako Boskiej
samomanifestacji i jako explicatio Dei, jego pojcie czowieka jako
mikrokosmosu mona uwaa za rozwiniecie wczeniejszych filozofii,
zwaszcza nalecych w szerokim sensie do tradycji platoskiej, oraz
tych, ktre mona sklasyfikowa jako w pewnym sensie mistyczne".
Jego zamiowanie do analogii matematycznych i symbolizmu przypo-
mina nic tylko pisma ptatamkw i pitagorejczykw wiata staroyt-
nego, lecz take u. Augustyna i innych pisarzy chrzecijaskich. To
wanie rozwaania tego rodzaju usprawiedliwiaj w duym stopniu
tych. ktrzy chcieliby sklasyfikowa Mikoaja Kuzaczyka jako
myliciela redniowiecznego. Cala jego myl porusza si. powiedzieliby
niektrzy historycy, w kategoriach redniowiecznych i ma ni sobie
pitno redniowiecznego katolicyzmu. Nawet jego bardziej zaskakujce
wypowiedzi maj paralele u pisarzy, ktrych kady sklasyfikowaby
jako redniowiecznych.
Z drugiej strony, jest rzecz moliw pj w przeciwnym kierunku
i przesun Mikoaja w przd ku okresowi nowoytnemu. Jego
obstawanie przy teologii negatywnej, na przykad, i jego doktryna
o Bogu jako coincideniia oppasitonan mog kojarzy si z SchcIIinga
teori Absolutu jako punktu zanikania wszelkich rnic i rozrnie,
a jego pogld na wiat jako expticatio Dei mona uwaa za przedsmak
teorii Hegla o naturze jako o Bogu-w-Jcgo-innoscj, jako konkretnej
manifestacji ciy wcieleniu abstrakcyjnej Idei. Znaczy to, e filozofi
Mikoaja mona rozwaa jako antycypacj niemieckiego idealizmu.
Ponadto nie sposb nie zauway, e idea Mikoaja odzwierciedlania
wszechwiata w kadej skoczonej rzeczy i o jakociowej rnicy, jaka
264
i i s i i . N. i
istnieje pomidzy dwiema dowolnymi rzeczami pojawia si znw
w filozofii Leibniza.
Trudno zaprzeczy, e w tych dwch zwalczajcych si pogldach
zawiera si prawda. Filozofia Mikoaju zaleaa niewtpliwie w duej
mierze od poprzednich systemw i je wykorzystywaa. drugiej strony,
wskazywanie na podobiestwa miedzy aspektami jego myli i filozofii
Leibniza nic oznacza adn miar dopuszczania daleko idcych analo-
gii. Jeli chodzi o wizanie Mikoaja Kuzaczyka z pokantowskim
niemieckim spckulatywnym ideatizmem, wizi s wyranie bardziej
wtle i wicej jest moliwoci anachronicznego upodabniania. Jest
jednak prawd, e zainteresowanie pismami Mikoaja zaczo si
pojawia w XIX wieku, i t o gwnie dziki temu, e taki kierunek
przybraa w Niemczech myil niemiecka. Jednake, jeli mona znale
prawd w obydwu pogldach, tym bardziej s wedug mnie powody, by
uzna w Mikoaju myilicicia przejciowego, posta renesansu. Na
przykad jego filozofia przyrody z pewnoci zawieraa elementy
z przeszoci, jednake przedstawiaa take rosnce zainteresowanie
systemem przyrody i tym, co mona by nazwa rosncym odczuciem
wszechwiata jako rozwijajcego si j samorozwijajcego systemu. Idea
Mikoaja o ,,nieskoczonoci" wiata wywara wpyw na innych
mylicieli renesansu, zwaszcza na Giordano Bruno, chocia Bruno
rozwin idee Mikoaja w kierunku obcym umyslowoci i przekonaniom
Mikoaja. Z drugiej strony, cho dua cz teorii przyrody Mikoaja
jako expticatio Dei moga zalee od platoskiej i neoplatoskiej
tradycji, znajdujemy w tej teorii nacisk na rzecz jednostkow i na
przyrod jako system rzeczy jednostkowych, z ktrych adna nie jest
dokadnie taka sama, co wybiega w przd, jaic ju wspomnielimy, ku
filozofii Leibniza. Ponadto odrzucenie przez Mikoaja idei. e cokol-
wiek w wiecie mona nazwa waciwie staym, oraz poj jakiego
absolutnego rodka"' czy ..gry" i dou" wie go z kosmologami
i naukowcami raczej renesansu ni redniowiecza. Jest oczywicie
cakowit prawd, e Mikoaja koncepcja stosunku wiata da Boga bya
leistyczna. Jeli jednak na natur patrzy si jako na harmonijny system,
ktry jest w pewnym sensie nieskoczony" i ktry jest rozwijajcym si
czy postpujcym ukazywaniem si Boga, idea taka uatwia i wspiera
badanie natury dla niej samej, a nic po prostu jako odskoczni do
metafizycznego poznania Boga. Mikoaj nie byl panteist, lecz jego
filozofi, przynajmniej w pewnych je; aspektach, mona uszeregowa
razem z filozofi Bruna i innych filozofw przyrody renesansu. Majc
zaplecze wanie w takich spckulatywnych filozofiach, myleli i praco-
MtKOUU KUJAfcCZ>K 265
wali naukowcy renesansu. W tym kontekcie mona zauway, e
matematyczne spekulacje Mikoaja byty bodcem dla Leonarda da
Vinci.
W konkluzji warto chyba przypomnie ibic, e chocia ide
Mikoaja o nieskoczonym systemie przyrody rozwijali filozofowie tacy
jak Giordano Bruno i chocia te spckulatywne filozofie przyrody
tworzyy zaplecze i byy bodcem do naukowego badania przyrody, sam
Mikoaj by nie tylko chrzecijan:nem. lecz take w sposb zasadniczy
mylicielem chrzecijaskim oddanym poszukiwaniu Boga ukrytego.
mylicielem, ktrego myl miaa charakter zdecydowanie chrystocent-
ryczny. Wanie dla zilustrowania tego ostatniego punktu, traktujc
o Mikoaja teorii czowieka jako mikrokosmosu, wspomniaem jego
doktryn Chrystusa jako maximum coniractunt i medium ab.wlulum
Mikoaj w swych humanistycznych zainteresowaniach, w swym nacisku
na indywidualno, w nadawaniu wartoci nowym matematycznym
i naukowym studium i w czeniu ducha krytycyzmu z wyran
skonnoci do mistycyzmu byt bliski wielu mylicielom renesansu.
Jednake przenis do renesansu wiar, ktra oywiaa i inspirowaa
wielkich mylicieli redniowiecza. W pewnym sensie umys Mikoaja
pogry si w nowe idee, stanowice ferment tego czasu. Ale religijne
spojrzenie przenikajce jego myl uchronio go od bardziej rozwich-
rzonych ekstrawagancji, bdcych udziaem niektrych filozofw rene-
sansu.
Rozdzia XVI
FILOZOFIA PRZYRODY (I)
Uwap oglne - Giroamo Cardano - Bcmardino
Teletio - Francesco Patnui - Tommaso Oam-
p.incilj - Giordano Bruno - Pierre Gas&endi.
]. W ostatnim rozdziale zwrcilimy uwag na zwizek pojmowania
przyrody przez Mikoaja Kuzaczyka z innymi filozofiami przyrody,
ktre si pojawiy w okresie renesansu. Mikoaja spojrzenie na natur
byo teocentryczne. Jeli chodzi o ten aspekt jego filozofii, jest on bliski
czoowym filozofom redniowiecza. Jednake widzielimy, jak w jego
myli wysuwa si na czoo pojcie przyrody jako nieskoczonego
systemu, w ktrym Ziemia nic zajmuje adnego uprzywilejowanego
miejsca. U pewnej liczby mylicieli renesansowych wyonia . idea
przyrody raczej jako jednolitego systemu bdcego pod dziaaniem
przenikajcych wszystko si sympatii i przycigania oraz oywionego
prze/ dusi wiata ni -jak u Mikoaja Kuzaczyka -jako zewntrznej
manifestacji Bogu. Filozofowie ci pojmowali przyrod praktycznie jako
organizm, wobec ktrego straciy znaczenie i zastosowanie ostre
charakterystyczne dla myli redniowiecznej rozrnienia pomidzy
tym, co ywe i co nieywe, pomidzy duchem i materi. Filozofie tego
rodzaju miay naturaln skonno do stawania si pantciitycznymi
w swym charakterze. Pod pewnym wzgldem wykazyway podobie-
stwo z. aspektami wskrzeconego ptalonizmu czy ncoplatonizmu rene-
sansowego. Podczas gdy platonicy kadli nacisk na to, co nadprzyrodzo-
ne, i na wznoszenie si duszy do Boga, filozofowie przyrody podkrelali
raczej sam natur, pojmowan jako system samowystarczalny. Nic
znaczy to, e wszyscy myliciele renesansu, ktrych zwykle uwaa u za
filozofw przyrody", porzucili teologi chrzecijask czy patrzyli na
siebie jako na rewolucjonistw. Jednak myl ich wykazywaa tendencj
. rutauoi di
267
do rozlunienia wizw czcych natur ?. nadprzyrodzonym. Skaniali
si do ,,naturalizm u".
Jednake jest raczej rzecz trudn wydawa oglne sdy o tych
mylicielach renesansowych, ktrych inni myliciele zwykle klasyfikuj
jako filozofw przyrody czy filozofw natury", czy, by moe,
hyoby waciwiej powiedzie, e niebezpiecznie jest to robi. Pord
Wochw na przykad mnna z pewnoci znale pokrewiestwa
pomidzy filozofi Giordano Bruno i niemieck romantyczn filozofi
XIX wieku. Ale romantycyzm" nie jest wcale cech charakterystyczn,
ktr mona by w sposb naturalny przypisa mylj Giroamo Fracas-
toro (1483-1553). ktry byl lekarzem papiea Pawa III j ktry pisa
zarwno na tematy medyczne, jak i napisa dzieo z astronomii
Iomoccntricarum seu de Jlellis liber (1535). W dziele De sympahia et
aiuipaihia rerum (1542) wysuwa lez o istnieniu sympatii" i anty-
patii** pomidzy rzeczami, to jest sil przycigania i odpychania, aby
przez nie wyjani ruchy cia zachodzce w ich wzajemnych stosunkach.
Sowa sympatia" i antypatia" by moe pojawiaj si jako symptomy
romantycznego spojrzenia, jednake Fracastoro tumaczy sposb
dziaania tych sil, zakadajc carpuscula czy corpora sensibilia, ktre s
wysyane przez ciaa i wnikaj przez pary do innych cia. Stosujc t lini
mylenia do problemu postrzegania, postulowa wysyanie species czy
wizerunkw, ktre wnikaj do przedmiotu postrzegajcego. Ta teona
odnowia oczywicie mechaniczne teorie postrzegania wysunite w cza-
sach staroytnych przez Empcdoklesa, Demokryla i Epikura, chocia
nawet Fracastoro nie zastosowa oglnej teorii alomistyczncj Demo-
kryta. Taki sposb patrzenia podkrela bierno podmiotu w jego
postrzeganiu zewntrznych przedmiotw i w swym Turrius sive de
intefectfone (opublikowanym w 1555 roku) Fracastoro mwi, i
rozumienie (intcllccth) jest jedynie przedstawieniem przedmiotu umys-
owi, wynikiem odbioru species przedmiotu. Wyciga! z tego wniosek, e
rozumienie jest prawdopodobnie czym czysto biernym. Jest prawd, e
postulowa take specjaln wadz, ktrej da nazw subnatio, dowiad-
czania czy wychwytywania rnych wrae rzeczy jako pewnej caoci,
wyposaonej w zwizki uobecnione w samym przedmiocie, czy jako
penej znaczenia caoci. Tak wic nie jestemy uprawnieni do twier-
dzenia, e zaprzecza jakiemukolwiek dziaaniu ze strony umysu. Nic
negowa zdolnoci do refleksji umysu ani moliwoci tworzenia poj
oglnych czy terminw. Ponadto posugiwanie si terminem rpecict
byo oczywicie zaczerpnite z tradycji arystotclesowsko-scholastyczncj.
Mimo wszystko teoria postrzegania Fracastoro miaa silnie zaznaczony
*uo ^*!'
charakter naturali styczny". By mue. irzcba In czy z jego zaintere-
sowaniami jako lekarza.
Fracastoro byl lekarzem, natomiast Cardano by) matematykiem,
.1 Tclcsio wykazywa szerokie zainteresowania sprawami naukowymi.
Chocia jednak czowiek taki jak Tctesio kl-idl nacisk na koniecz-
no bada empirycznych i poszukiwa naukowych, nie ogranicza
przecie do hipotez, ktre mogtyhy bj empirycznie zweryfikowa-
ne, lecz promowa wasne spekulacje filozoficzne. Nie zawxzc atwo
jest rozstrzygn, czy danego mylicie!* rencjan-owego naley skla-
syfikowa jako filozofa czy jako naukowca. Pewna liczba filozofw
tego czasu interesowaa si nauk i badaniami naukowymi, podczas
gdy naukowcy w aden sposb mc stronili od spekulacji filozoficz-
nych. Jednake ci, ktrych osobiste naukowe poczynania miay war-
to w rozwoju naukowych docieka, bardzo susznie klasyfikowani
s jako naukowcy, natomiast tych, ktrzy zasuguj na uwag raczej
ze wzgldu na ich spekulacje ni osobisty wkad do poszukiwa
naukowych, klasyfikuje si jako filozofw przyrody, jeli nawet mo-
gli bezporednio przyczynia sj do rozwoju nauki, odgadujc na
drodze spekulacji pewne hipotezy, ktre naukowcy prbowali na-
stpnie zweryfikowa. Ale czenie filozoficznej spekulacji z zaintere-
sowaniem sprawami naukowymi, czasem czce si z alchemi i ma-
gi, byo cech charakterystyczn mylicieli renesansowych. ywili
oni gbok wiar w swobodny rozwj czowieka i jego twrcz moc
oraz starali si wszelkimi sposobami przypiesza ten ludzki rozwj
j stymulowa t moc. Umysy ich rozkoszoway si nieskrpowanymi
filozoficznymi spekulacjami, rozwijaniem nowych hipotez i stwier-
dzaniem nowych faktw o .wiecie. Nierzadkie le zainteresowanie
alchemi miao zwizek raczej z nadziej poszerzenia w ten sposb
mocy czowieka, jego wadzy i bogactwa ni ze zwykym zabobo-
nem. Z nieodzown ostronoci mona tu powiedzie, e duch
renesansu by wyrazem zmiany w kadzeniu nacisku: od pozawiato-
woci na doczesno, od transcendencji na immanencj od zaleno-
ci czowieka na jego mne twrcz. Renesans byt czasem przejcia
z okresu, w ktrym nauka teologii stanowia umysowe zaplecze
i dostarczaa bodcw umysom ludzkim, do okresu, w ktrym roz-
wj poszczeglnych nauk przyrodniczych mia coraz bardziej wpy-
wa na umysy ludzkie i ludzk cywilizacj. Przynajmniej te nie-
ktre filozofie renesansowe byy raczej czynnikami uyniajcymi
rozwj nauki ni te systemami mylowymi, ktre wedug oczekiwa
winno si traktowa bardzo powanie jako filozofi.
riLUaJHArx Z ) XWY<!j ?()
W obecnym rozdziale proponuj zaj si pokrtce niektrymi
woskimi filozofami przyrody i francuskim filozorcm Pierrc Gasseo-
dim. W nastpnym rozdziale bd mwi o niemieckich filozofach
przyrody, wyjwszy Mikoaja Kuzaczyka, o ktrym pisaem
osobno.
2-Girolimo Cardano (1501-1576> byl znanym matematykiem i saw-
nym lekarzem, w roku 1547 zosta w Padwie profesorem medycyny.
Bdc postaci typowo renesansow, lczyl studia matematyczne
i praktyk lekarsk z zainteresowaniami astrologi i mocnymi skonno-
ciami do spekulacji filozoficznych. Jako filozof podziela doktryn
hylozoizmu. Istnieje pierwotna nieokrelona materia wypeniajca ca
przestrze. W uzupenieniu tego stwierdzenia trzeba postulowa jak
zasad wytwarzania i ruchu, ktra jest dusz wiata. Ta ostatnia staje si
czynnikiem w wiecie empirycznym w postaci ciepa" czy wiata.
Dziaanie duszy wiata w materii wytwarza empiryczne przedmioty
-wszystkie one s wyposaone w dusz i istniej pomidzy nimi stosunki
sympatii i antypaiii. W procesie tworzenia wiata niebo, siedziba
wiata, byo najpierw oddzielone od wiata podksiycowxgo, ktry
jest miejscem elementw wilgotnych i zimnych. Metale wytwarzaj si
we wntrzu ziemi przez wzajemne oddziaywanie trzech elementw:
ziemi, wody i powietrza. S te one nie tylko ywymi rzeczami, lecz
wykazuj skonno do wytworzenia zota. Jeli chodzi o to. co
normalnie nazywa si rzeczami ywymi, zwierzta wytwarzaj si
z robakw, a formy robakw powstaj z naturalnego ciepa w ziemi.
To spojrzenie na wiat jako na oywiony organizm czy jednolity
system, ktry oywia dusza wiata, zaleny jest w duej mierze od
Timajosa Platona, a pewne idee. jak pojecie nieokrelonej materii
form", zaczerpnite s z izadycji arystoteksowskicj. Mona by moe
oczekiwa, e Cardano powinien rozwija te idee w czysto naluralistycz-
nym kierunku, jednake nic byl on materialist. W czowieku znajduje
si niemiertelny pierwiastek rozumowy, mciis, wchodzcy w czasow
jedno ze mierteln dusz i z ciaem. Bg stworzy) okrelon liczb
tych niemiertelnych dusz i niemiertelno pociga za sob mcicm-
psychoz. W takim ujmowaniu niemiertelnego umysu jako czego
odczonego od miertelnej duszy czowieka mona widzie wpyw
awerroizmu. Tego samego wpywu mona by dopatrywa si w fakcie, i
Cardano odrzuca pogld, e Bg stworzy wiat w sposb wolny.
Gdyby stworzenie zaleao po prostu i jedynie od Boskiego wyboru, nic
byoby powodu czy podstawy do stworzenia: stworzenie byo raczej
koniecznym procesem, nic wynikiem wyboru przez Boga.
270
m o z o m n M ' i \ - r
Jednake w filozofii Cardano byo co wicej ni tylko zwykle
antykwaryczne czenie elementw wzitych z rnych filozofii prze-
szoci, by stworzy hylozoistyczny animistyczny system. Wida wyra-
nie, e kad) wielki nacisk na pojcie naturalnego prawa i na jedno
natury jako systemu r/^dzonego prawem. Pod tym wzgldem myl jego
bya zgodna z naukowym ruchem renesansu, chocia wyraa sw wiar
w prawo naturalne w terminach poj i teorii wzitych 2. filozofii
przeszoci. To przekonanie odnonie do panowania prawa wida
wyrainie w jego podkrelaniu, e Bg podporzdkowa ciaa niebieskie
i w ogle daa prawom matematycznym i e posiadanie wiedzy
matematycznej jest form prawdziwej mioci. Wida to nawet w jego
wkrzc w naturaln magi", bowiem moc magii polega na jednoci
wszystkiego, co istnieje. Naturalnie sens, w jakim mona powiedzie
o sowach, e istniej" i e nale do dziedziny przyczyn, wymaga
janiejszej analizy ni ta, ktrej prbowa Cardano. Ale zainteresowanie
magi, bdce jedn 2 cech charakterystycznych niektrych mylicieli
renesansu, wyraa ich wiar w przyczynowy system wszechwiata,
chocia moe wydawa si nam to fantastyczne.
3. Hylozoistyczn teori podziela take Bernardino Telcsio (1509
-1588) z Coscnza w Katabrii, autor Dc natura rerum huta propria
principia i zaoyciel Academia Telcsiana czy Coscntina w Neapolu.
Wedug Telcsio podstawowymi przyczynami zjawisk przyrodniczych s
ciepe i zimne elementy; zachodzce pomidzy nimi przeciwiestwo
przedstawia konkretnie tradycyjna antyteza nieba j ziemi. Do tych
dwch elementw Telesio dodawa trzeci, biern materi, ktra roz-
szerza si i rozrzedza wskutek dziaaniu ciepa i gstnieje przez dziaanie
zimnego elementu. W ciaach zwierzt i ludzi obecny jest duch",
delikatna emanacja elementu ciepego, przechodzca po ciele za pored-
nictwem nerww, cho jest waciwie usytuowana w mzgu. Pojcie
..ducha" nawizuje do stoickiej teorii pr.euma, zaczerpnitej 2 kolei ze
szk lekarskich Grecji. Ponownie pojawia si w filozofii Kartezjusza
pod mianem duchw ywotnych".
Duch", ktry jest pewnego rodzaju substancj psychologiczn,
moe odbiera wraenia wytwarzane przez zewntrzne rzeczy i moe
odnawia je w pamici. Duch peni w len sposb funkcj odbierania
wrae zmysowych i wyprzedzania przyszych wrae zmysowych.
Analogiczne rozumowanie od przypadku do przypadku utwierdza si
w postrzeganiu zmysowym i pamici. Rozumowanie rozpoczyna si
wic od postrzegania zmysowego i funkcj jego jest antycypowanie
postrzegania zmysowego, w ktrym jego konkluzje i antycypacjem usz
nuwurw rumom m 271
by empirycznie zweryfikowane. Telesio nic cofa si przed wycig-
niciem wniosku, e intellcctio lange r." imptrfetuor} W wietle tej
teorii interpretowa na przykad geometri, mianowicie jako wysub-
limowan posta rozumowania prze/ analogi opartego na postrzega-
niu zmysowym. Z drugiej strony dopuszcza ide pustej przestrzeni,
ktra nic jest rzecz, lecz jest raczej systemem stosunkw pomidzy
rzeczami. Miejsca s modyfikacj tego oglnego porzdku czy systemu
stosunkw.
Podstawowym naturalnym popdem czy instynktem w czowieku jest
popd samozachowawczy. Jest to rwnie rzdzcy instynkt w zwierz-
tach, a nawet w materii nieorganicznej, ktra jest nieoywiona tylko
w sensie wzgldnym, jak to pokazuje wszechobecno ruchu bdca
symptomem yda. (W istoce, wszystkie rzeczy s w pewnym stopniu
wyposaone w postrzeganie" - myl t pniej rozwin Leibniz.)
W terminach takiego podstawowego instynktu analizowa Telesio
emocjonalne ycic czowieka. I tak, mio t nienawi s uczuciami
skierowanymi odpowiednio ku temu, co wspera samozachow-anie i co
mu przeszkadza. Cnoty kardynalne, na przykad roztropno i mstwo,
s rnymi formami wyraania si w swych speniani ach podstawowego
instynktu, podczas gdy smutek i pokrewne uczuda odzwicrdedlaj
osabienie yciowego impulsu. Mamy tutaj oczywist antycypacj
analizy uczu Spinozy.
Telesio nic uwaa jednak, e czJowiekamona analizowa i wyjania
wycznie w terminach biologicznych. Czowiek bowiem jest zdolny
wykroczy poza biologiczny mus samozachowania: moe nawet wyrzec
si wasnego szczda i wyda si dobrowolnie na mier. Moe take
zabiega o poczenie si z Bogiem i kontemplowanie tego, co Boskie.
Naley wic postulowa w czowieku obecno jakiej farma superad-
dita, niemiertelnej duszy, ktra tworzy ciao i ducha" i ktra jest
zdolna do zjednoczenia si z Bogiem.
Metod wyznawan przez Telesio bya metoda empiryczna. Zwraca
si do dowiadczenia zmysw po wiedz o wiecie, a rozumowanie
uwaa za zaledwie proces antycypowania przyszego dowiadczenia
zmysowego na podstawie dawniejszego dowiadczenia. Mona wic
uwaa, e zarysowa, jakkolwiek nieco prymitywnie, jeden z aspektw
metody naukowej. Jednoczenie zaproponowa filozofi, ktra wy-
kraczaa daleko poza ID . CO mogo by empirycznie zweryfikowane
' iit rmim natur. R, 3.
272
1.
5
! 1
. . . u . u < * & > E i A M f
przez postrzeganie zmysowe. Ten moment podkrela Patrizzi, do
ktrego zwrcimy ci pniej. Jednake leceni e wrogoci do abstrakcji
scbolastycznycb nic tylko z entuzjazmem dla bezporedniego dowiad-
czania zmysowego, lecz. take z niedostatecznie umotywowanymi
filozoficznymi spekulacjami nie byo czym niccharakterystycznym dla
myli renesansowej, ktra pod wjelu wzgldami bya i bogata, i niezdys-
cyplinowana.
4. Chocia Francesco Patrizzi (1529-1597) dostrzega, e Telesio nic
trzyma ric w swych filozoficznych spekulacjach wasnego kanonu
weryfikacyjnego, sam o wiele bardziej oddawa si spekulacji ni
Telesio. dla ktrego istot filozofii by prawdopodobnie jej naturalit
lyczny Upekt Urodzony w- Dalmacji, patrizzi po wielu wdrwkach
zakoczy ycic jako profesor filozofii platoskiej w Rzymie. Byl
autorem Dtfciusionum peripattericarum libri XV (1571), dt
unirersis philoscphia (I59J) wraz l pewn liczb innych dzie cznie
z pitnastoma ksigami o geometrii. Zdecydowany wrg Arystotelesa
uwaa!, e platonizm da si bardziej pogodzi z chrzecijastwem i ze
jego wasny cystern by wybitnie przystosowany do zdobycia heretykw'
z powrotem dla Kocioa. Sw Sfora phllasophia dedykowa papieowi
Grzegorzowi XIV. Patrizzi mg wic rwnie dobrze by omwiony
w rozdziale o odrodzeniu platonizmu, jednake rozwija on ogln
filozofi przyrody i dlatego myl jego zdecydowaem si omwi krtko
tutaj.
Patrizzi nawraca do staroytnego lematu wiata tradycji platoskiej.
Bg jest pierwotnym, nie stworzonym wiatem, z ktrego pochodzi
wiato widzialne. wiato jest aktywnym, formatywnym pierwiast-
kiem w naturze : jako lakie nie moe by nazywane cakowicie
materialnym. W istocie jest pewnego rodzaju porednim bytem stano-
wicym wi pomidzy tym, co czysto duchowe, i tym. co czysto
materialne ; bezwadne. Jednake jest rzecz konieczn postulowa
prcz wiata inne podstawowe czynniki w przyrodzie. Jednym z nich
jest przestrze, ktr Patrizzi opisuje w sposb raczej zagmatwany.
Przestrze jest subsystentn egzystencj tkwic w nicoci. Czy jest wic
substancj? Nie jest - mwi Patrizzi - indywidualn substancj zoon
z materii i formy i nie podpada pod kategori substancji. Z drugiej
strony, * pewnym sensie jest substancj, poniewa tkwi w innej nicoci.
Dlatego ic nic mona jej utosamia z liczb. Lub jeli jest z ni
utosamiana, nie moe by utosamiana z jakkolwiek liczb, ktra
podpada pod kategori liczby: jest rdem i pocztkiem wszelkiej
empirycznej liczby. Opis przestrzeni Patrizzicgo przypomina raczej opis
mo ro ri ArazY ac o rdi
I
z 7'tmajosa Platona. Nic moe by nazwana skoczon. Nie jest ani
czysto duchowa, ani nic jest z drugiej strony cielesn substancj: raczej
jest ..niccielenym ciaem*', abstrakcyjn rozcigoci, ktra poprze-
dza, przynajmniej logicznie, powstanie osobnych cia i ktra logicznie
moe by utworzona z minima, czyli punktw. Pojciem minimum,
czym, co nic jest ani wielkie, ani mae, lecz jest potencjalnie i jednym.
i drugim, posuy si Giordano Bruno. Przestrze jest wypeniona
wedug Patrizzicgo innym podstawowym czynnikiem w ustanowieniu
wiata, mianowicie ..pynnoci". wiato, ciepo, przestrze i pynno
to cztery podstawowe czynniki czy zasady.
Filozofia Patrizzicgo bya dziwnym amalgamatem ncoplatoskiej
spekulacji i prb wyjanienia empirycznego wiata przez odniesienie do
pewnych materialnych czy cuari-materialnych czynnikw. wiato byo
dla niego wiatem widzialnym, lecz byo take zasad metafizyczn czy
bytem, ktry emanuje z Boga i oywia wszystkie rzeczy. Jest to zasada
wielorakoci prowadzca to, co wielorakie, do istnienia. Jest jednak
rwnie zasad jednoci, wic wszystkie rzeczy w jedno. Rwnie za
porednictwem wiata umys potrafi wznie si do Boga.
5. Innej dziwnej mieszaniny rnych elementw dostarczy nam
Tommaso Campanella (1568-1639), czonek zakonu dominikaskiego
autor gonej politycznej Utopii, Miaito Soca (Civitat jolis, 1623),
w ktrej proponuje, powanie czy te niepowanie, komunistyczne
uksztatowanie spoeczestwa wyranie sugerowane w Republice Plato-
na. Campanella spdzi znaczn cz ycia w wizieniu, gwnie
z powodu zarzutw o herezj, jednake napisa pewn liczb dzie
filozoficznych, w tym Phitosophia senxibus denutnstrata (1591), De setisu
rerum(\620),Atheistn!utriumphatu.t(l6'i\)i Phitosophia unhersalu xu
metaphyxica (1637). W sprawach politycznych gosi idea powszechnej
monarchii pod duchowym przywdztwem papiea i wieckim przyw-
dztwem monarchii hiszpaskiej. Ten sarn czowiek, ktry musia spdzi
lata w wizieniu z powodu oskarenia o konspirowznie przeciw krlowi
Hiszpanii, sawi monarchi hiszpask w swym De monarchiahispaniea
(1640).
Campanella byl pod silnym wpywem Telesio i kad nacisk na
bezporednie badanie przyrody jako na rdo naszej wiedzy o wiecie.
Tak jak Telesio mia skonno do interpretacji rozumowania. Jednake
co innego byo natchnieniem jego myli. Jeli kad nacisk na po-
strzeganie zmysowe i empiryczne badanie przyrody, czyni 10 dlatego,
e natura jest, jak to okrela, ywym posgiem Boga, zwierciadem czy
obrazem Boga. Istniej dwie gwne drogi dochodzenia do wiary
H I . . ' K t - . !
Bogu. Po pierwsze, badanie z pomoc zmysw samoobjawienia si
Boga w przyrodzie, i po drugie. Biblia. To, e natur naley uwaa za
manifestacj Boga, byo oczywicie dobrze znanym lematem w myli
redniowiecznej. Przywoajmy choby na mysi doktryn Iw, Bonawen-
tury o wiecie materialnym jako vestigium czy iunhra Dei - te Uni
mylenia rozwija Mikoaj Kuzaczyk, ktry oddziaywa na Cam panel-
l. Jednake renesansowy dominikanin kad nacisk na aktualne obser-
wowanie przyrody. Nie wyszukiwa przede wszystkim mistycznych
analogii w przyrodzie, jak iw, Bonawentura, lecz raczej czytaj ksig
przyrody, lak jak si ona otwiera przed postrzeganiem zmysowym.
Campanclla nic mia adnych wtpliwoci, e istnienie Boga mona
udowodni. Sposb tego udowadniania jest interesujcy chociaby ze
wzgldu na jego wyrane pokrewiestwo z nauczaniem Kartczjusza
w wieku XVII. Argumentujc przeciwko sceptycyzmowi, Campanclla
twierdzi, e moemy przynajmniej wiedzie, i nic wiemy tego czy
tamtego, lub e mamy wtpliwoci, i co przedstawia si tak lub inaczej.
Ponadto w akcie wtpienia odstania, si nasze wasne istnienie. Pod tym
wzgldem Campanelta stanowi pewnego rodzaju ogniwo pomidzy w.
Augustynem z jego Sifallor.sumi Kartrzjuszem z jego Coglto. ergo.rum.
Ponadto w wiadomoci wasnego istnienia mamy take wiadomo
tego, co jest inne ni my sami: w dowiadczeniu skoczonoci dana jest
nam wiedza, e istnieje inny byt. Rwnie w mioci dana jest
wiadomo innego istnienii. (By moe, Kartezjusz zaadaptowa
i spoytkowa takj punkt widzenia.) A wiec ja istniej i ja jestem
skoczony. Jednake ja posiadam czy mog posiada pojecie niesko-
czonej rzeczywistoci. To pojecie nie moe by moj dowoln konstruk-
cj czy w istocie w ogle moj konstrukcj: musi hy skutkiem dziaania
we mnie Boga. Zastanawiajc si nad pojciem nieskoczonoci i bytu
niezalenego, dostrzegam, e Bg rzeczywicie istnieje. W ten sposb
wiedza o moim wasnym istnieniu jako bytu skoczonego i wiedza
o istnieniu Boga jako bytu nieskoczonego s cile ze sob zwizane.
Ale czowiek rwnie moe mie bezporedni kontakt z Bogiem, co
otwiera mu moliwie najwysz wiedz i jednoczenie zawiera mio
Boga. Ta wiedza o Bogu zawierajca w sobie mio jest najlepsz drog
poznania Boga.
Bg jest stwrc wszystkich stworzonych rzeczy, a one skadaj si
wedug Campanclli zbytu i niebytu - proporcja niebytu wzrasta w miar
zstpowania na skali doskonaoci. Jest to z pewnoci bardzo osobliwy
sposb mwienia, lecz gwna idea zostaa tu zaczerpnita z tradycji
platoskiej i nie bya wynalazkiem Campanclli. Gwnymi przymiotami
ruoznnArennouYiii 275
(/irima/i/air.Obytu smoc.madroi mio. Im bardziej niebyt stanowi
przymieszk bytu. tym sabsze jest jego uczestnictwo w tych przymio-
tach. Zitpujc po skali doskonaoci, znajdujemy wic coraz wiksz
proporcj niemocy czy braku mocy. gupoty i nienawici. Ale kade
stworzenie jest w pewnym sensie oywione i nic nie jest pozbawione
pewnego stopnia percepcji i czucia. Ponadto wszystkie skoczone rzeczy
razem wzite stanowi pewien system, ktrego warunkiem wstpnym
jest przestrze. Znajduj si one we wzajemnym do iiebic stosunku
sympatii i antypatii. Wszdzie znajdujemy podstawowy instynkt samo-
zachowania. Lecz instynktu tego nic naley interpretowa w wskim czy
wycznie egoistycznym sensie. Czowiek na przykad jest hyiem
spoecznym przystosowanym do ycia w spoeczestwie. Ponadto
potrafi wznie si ponad mio samego siebie w wskim znaczeniu do
mioci Boga. co wyraa jego denie do powrotu do swego pocztku
i rda.
Do poznania pierwszych przymiotw bytu dochodzimy przez reflek-
sj nad samym sob. Kady czowiek ma wiadomo, e moe dziaa
czy e ma pewn moc (posxe), e moe co poznawa i e chce czy kocha.
Przyznajemy nastpnie te przymioty mocy. mdroci j mioci Bogu,
bytowi nieskoczonemu w najwyszym stopniu oraz odnajdujemy je
w rnych stopniach w pozaludzkich skoczonych rzeczach. Jest to
interesujcy punkt refleksji, poniewa ilustruje denie Campanclli do
wniosku, e interpretujemy natur przez analogi do nas samych.
Postrzegamy skutki rzeczy na nas samych i odkrywamy siebie jako
ograniczonych i uwarunkowanych przez rzeczy inne ni my sami.
Przypisujemy im wic czynnoci i funkcje analogiczne do tych. jakie
postrzegamy w nas samych. Moe naleaoby si zastanowi, czy taki
punki widzenia zgodny jest z naciskiem, jaki Campanclla, bdcy pod
wpywem Telesio. ktadl na bezporednie zmysowe poznawanie natury,
jednake usprawiedliwienie naszej interpretacji natury na postawie
analogii z nami samymi znajdowa Campanclla w doktrynie o czowieku
jako mikrokosmosie. Jeli czowiek jest mikrokosmosem, czyli maym
wiatem, wiatem w miniaturze, przymioty bytu odkrywane w naturze
s take przymiotami bytu w ogle. Jeli laki sposb mylenia
rzeczywicie przedstawia umyslowo Campanelli, mona lemu po-
stawi otwarcie zarzut, e teoria czowieka jako mikrokosmosu powin
na by iluzj, a nic przesank. Ale Campanclla rozpoczyna oczywicie
od pogldu, e Bg objawia si w kadym stworzeniu jak w zwierciadle.
Jeli si przyjmie uki punkt widzenia, wynika z niego, e znajomo
bytu najlepiej nam znanego jest kluczem do poznania bytu w ogle.
276
ttLOTOm . s'
6. Najbardziej sawnym woskich filozofw przyrody jesi Giordano
Bruno. Urodzony w Noli kolo Neapolu w 1548 roku (mad czasem
zwany NoUczykicm"') wstpi! tam do zakonu dominikanw.
Jednake w roku 1576 w Rzymie porzuci! habit po lym, jak zosta
oskarony o podzielanie heterodoksyjnych opinii. Oddal iic nastpnie
yciu wdrownemu, wdrujc od Wioch do Ocncwy, od Genewy
do Francji, od Francji do Anglii, gdzie glosil troch wykadw
w Oksfordzie, z Anglii z powrotem do Francji, a nastpnie do
Niemiec. Kiedy powrci! nieroztropnie do Wioch, zosta aresztowany
przez wenecka inkwizycje w roku 1592 i w roku nastpnym przekazany
inkwizycji rzymskiej, spdzi kilka lal w wizieniu. W kocu, poniewa
cigle obstawa! przy swoich opiniach, zosta! upalony w Rzymie
Pl ut eg o 1600 roku.
Pisma Bruna obejmuj: De wnbris tdearum (1582) wraz z nastpnymi
pracami w formie dialogowej: L a cena de le ceneri (1584), Della
causa, principia e uno (1584), De 1'tnfinito. universo e mondi (1584),
Spaccio delia bestia trionfante (1584). Cabala del cavallo pegaseo
eon 1'agguiunta dellOsino cillenico (1585) oraz Degl' ercici furari
(15S5). Pord innych pism mamy trzy aciskie poematy opublikowane
w roku 159!, De triplici minimo et mensura ad trium speculaii^arum
scienriarum et multarum aciivurum arttuin principia libri V, De monad,
numero et figura, secretlaru nempe physicae, mathematlcae et mc
taphysicae elcmenta oraz De immenso et innumerabilibus, seu de
tutaerso et mundti libri VIII.
Punkt wyjcia i terminologia myli Bruna byb, co jesi oczywiste,
uksztatowana przez poprzedzajce filozofii. Bruno przej ncoplato-
siei metafizyczny schemat, jak go zaporedniczyli woscy platonicy
i Mikoaj Kuzaczyk. 1 tak w swym De unibris ideurum przedstawia
natur z jej wielorakimi bytami jako pochodzc z Boskiej ponadsub-
5tancjalnej jednoci. W przyrodzie wystpuje hierarchia, od materii
wzwy ku temu, co niematerialnc, od ciemnoci do wiata. Natura jest
te iniclif ibiin.i, bdc wyrazem Boskich idei. Pojcia ludzkie jednak
tylko cieniami i odbiciami idei Boskich, chocia poznanie ludzkie
otwarte jest na postp i pogbienie, w miar jak umys postpuje wzwy
od przedmiotw postrzegania zmysowego do Boskiej pierwotnej jedno-
ci, ktra jednake sama nic da si przez ludzki intelekt przenikn.
Ale len tradycyjny schemat stanowi! zaledwie (!o myli Bruna, na
ktrym rozwijaa si jego wasna filozofia. Chocia neoplatonizm
zawsze przedstawia! wiat jako Bosk cmanacj" czy stwor/etuc jako
od zwiera edlcflic Boga, podkrela! zawsze bosk transcendencj nic-
Miri/r>M* / u 277
pojmowalno. Jednake wcwntrzn) kierunek spekulacji Bruna zmie-
rza ku idei Boskiej immanencji i w ten sposb ku panteizmowi. Bruno
nigdy nic doszed do cakowitego pogodzenia tych dwu punktw
widzenia. Nigdy te nic dokona cakowitego wyczenia jednego
punktu widzenia na korzy drugiego.
Bruno w swym Delie causa, principia e uno stwierdza transcendencj
Boga i Jego nicpojmowalno oraz stworzenie przez Niego rzeczy od
Niego rnych. Z poznania wszystkich rzeczy zalenych nic moemy
wywnioskowa innej wiedzy o pierwszej przyczynie i zasadzie ni ta
osignita na raczej nieskutecznej drodze ladw {de yestigio)... Tak
wic poznawanie wiata jest jakby nicpoznawanicm niczego o bycie
i substancji pierwszej zasady... Oto wic o Boskiej substancji zarwno
z powodu jej nieskoczonoci, jak i jej nieskoczonego oddalenia od jej
skutkw... nic moemy wiedzie niczego, jak tylko na drodze ladw.
jak mwi platonicy, czy przez odlegle skutki, jak mwi pery-
pat et yc y. . . Zainteresowanie Bruna zwraca si jednak wkrtce ku
zasadom i przyczynom w wiecie i Bruno wysuwa na czoo ide duszy
wiata jako immanentnego czynnika przyczyny i ruchu. Najwaniejsz
i pierwsz zdolnoci duszy wiata jest powszechny intelekt, ktry jest
powszechnym fizycznym czynnikiem sprawczym" powszechn for-
m" wiata.
1
Wytwarza on w wiecie naturalne formy, a nasze intelekty
wytwarzaj z tych form powszechne idee. Ta powszechna forma wiata
jest w nim wszdzie obecna i wszystko oywia. Skra jako skra i szko
jako szko, mwi Bruno, nie jest w sobie oywiona w zwykym sensie.
lecz jest zjednoczona z dusz wiata przez ni uformowana jako
materia, potencjalno tworzca cz jakiego organizmu. Materia
w znaczeniu ..materii pierwszej" Arystotelesa jest w rzeczywistoci,
rozwaana z jednego .punktu widzenia, bezksztatnym i potencjalnym
podoem, lecz rozwaana jako prardo i rdlo form nic moe by
uwaana za nicinteligibilne podoe. Ostatecznie czysta materia jest tym
samym co czysty akt. Bruno posugiwa si w odniesieniu do wiata
doktryn Mikoaja Kuzaczyka o coincldrntiu oppositoru/n. Rozpo-
czynajc od stwierdzenia rnic, przechodzi do wykazania w nich cech
relacji. wiat skada si z rnych rzeczy i czynnikw, w kocu jednak
okazuje si .jednym, nieskoczonym, nieruchomym" (to jest niezdol-
nym do lokalnego ruchu), jednym bytem, jedn substancj.
4
Myl. e
' Diate
t
a tettmdo. Opett, I, i. 175176.
' /..". :t. k 179.
* Diatoga . I. 247 .
/ **1*<
wiat jest nieskoczony, wzita od Mikoaja Kuzac/yka, wsparta jest
argumentami w De 1'infmito, unirer.to e motidi. Nazywam wszechwiat
tutta infimto. poniewa nic ma krawdzi, granicy c/y powierzchni. N:c
nazywam wszechwiata totalmente injinitu, poniewa kada czci, po
jak sigamy, jest skoczona > ' niezliczonych wiatw, jakie zawiera,
kady jest skoczony. Nazywam Boga tuto infimto, poniewa On
wyklucza z siebie wszelkie granice i poniewa kady z Jego przymiotw
jest jeden i nicsknczony. Nazywam te Boga totalmente hifinita,
poniewa jest On cakowicie wcaym wiecie i nieskoczenie i cakowicie
w kadej jego czci, w odrnieniu od nieskoczonoci wszechwiata,
ktry jest cakowicie w caoci, jednake nic w czciach, jeli w istocie
w odniesieniu dn nieskoczonoci mog one by nazywane czciami".'
Bmno daje tu rozrnienie pomidzy Bogiem i wiatem. Mwi take
o Bogu, posugujc si wyraeniami Mikoaja Kuzaczyka jako o bycie
nieskoczonym complicataniente e totalmente, podczas gdy wiat jest
nieskoczony explicutamente e non toialmrnte. Jednak w myli jego
wystpuje zawsze dno do osabienia tych rozrnie czy do syntezy
antytez*'. W De triplici mini/no mwi o minimum odnajdywanym na
planie matematycznym, fizycznym t metafizycznym. Matematyczne
minimum(o monat, czyli jednostka; fizyczne minimumto atom czy
monada, niewidzialny i w pewnym sensie oywiony Monadami" sa
take niemiertelne dusze. Natura jest harmonijnym samorozwijajcym
si systemem atomw i monad znajdujcych si we wzajemnych do
siebie stosunkach. Mamy tu pluralistyczny pogld na wszechwiat,
pojmowany w terminach monad, z ktrych kada jest w pewnym sensie
obdarzona postrzeganiem i podaniem. Ten aspekt filozofii Bruna
wyprzedza monadologi Leibniza. Jednake odnotowywalimy ju
uwag Bruna, e z trudem mona mwi o czciach" w stosunku do
nieskoczonego wiata. Zwracalimy te uwag na to, e uzupe-
niajcym aspektem jego filozofii jest pojmowanie przez niego rzecz)
skoczonych jako akcydensw, czyli circonstanzic. jednej nicskonczonq
substancji. Ponadto Bg nazwany jest Natura naturans, o ile rozwaa si
Go rozrnianego od Jego manifestacji, a jest nazywany Natura
naiurata. kiedy rozwaa si Go w Jego samomanifestacji. Mamy tu
monistyczny aspekt myli Bruna, ktry wyprzedza! filozofi Spinozy.
Jak ju jednak zauwaalimy, Bruno nigdy nic porzuca! w sposb
pozytywny pluralizmu na rzecz monizmu. Jest rzecz uzasadnion
' .'.i' .'.--. \ 291.
HI "/ci iA mttODi m
279
powiedzie, e myl jego kaniaa si kumonizmowi, jednake w rzeczy-
wistoci w dalszym cigu wierzy! w transcendentnego Boga. Uwaa
jednak, e filozofia zajmuje si przyrod i e Bg Sam w Sobie jest
przedmiotem, ktry moe waciwie traktowa jedynie teologia, nade
wszystko stosujc metod teologii negatywnej. Nic ma wic uzasad-
nienia twierdzenie bez. ogrdek, e Bruno by! pantcista. Mona
powiedzie, jeli si lego pragnie, e myl jego wykazywaa skonno
zmierzania od kategorii ncoplatnnizmu i Mikoaja Ku/aczyka w kie-
runku wikszego podkrelenia Boskiej immanencji. Nic ma jednake
realnego powodu, by przypuszcza, e zatrzymyw-anic przez Bruna
doktryny Boskiej transcendencji byo czyst formalnoci. Filozofia
Bruna moga by stadium na drodze od Mikoaja Kuzaczyka do
Spinozy, ale on sam nic odby podry do koca tej drogi.
Jednake na myl Bruna nie oddziaywaa tylko tradycja ncoplato
ska interpretowana w sensie panteistycznym. By! on rwnie pod
gboko sigajcym wpywem astronomicznych hipotez Kopernika.
Bruno nie by naukowcem i nic mona powiedzie, e wnis jaki wkad
do naukowego uzasadnienia tej hipotezy. Ale z charakterystyczn
odwag wycign z niej rozumowe wnioski, a jego pomysy stanowiy
bodziec dla innych mylicieli Rozwaa] wielko systemw sonecznych
w nieograniczonej przestrzeni. Nasze Soce jest po prostu jedn
gwiazd pord innych i nie zajmuje adnej uprzywilejowanej pozycji.
Tym bardziej rwnie Ziemia. W rzeczywistoci wszelkie sdy na lemat
zajmow anego miejsca s, jak mwi! Mikoaj Kuzaczyk. czym wzgld-
nym. O adnej gwiedzie czy planecie nic mona mwi, e stanowi
w absolutnym sensie centrum wszechwiata. Nic istnieje aden rodek
i nie istnieje adna absolutna gra i d. 1'onadto fakt. e Ziemia jest
zamieszkana przez istoty rozumne, nic stanowi tytuludo wnioskowania.
e jest jedyna w swoim rodzaju co do godnoci czy e jest rodkiem
wszechwiata ze wzgldu na swoj warto. Z lego. co wiemy, obecno
ycia, nawet istot rozumnych jak my, moe nic ogranicza si do naszej
planety. Systemy soneczne powstaj i gin. jednak wszystkie razem
(worz jeden rozwijajcy si system, w istocie jeden organizm oywiony
przez dusz wiata. Bruno nie ogranicza si do twierdzenia, e Ziemia
si porusza i e sdy o jej pooeniu maj znaczenie wzgldne: tczy!
Kopernikowskie hipotezy o ruchu Ziemi wok! Soca z wasn
metafizyczna kosmologi. W ten sposb cakowicie odrzuci! geocent-
ryczne i antropocentryczne pojmowanie wszechwiata zarwno z astro-
nomicznego punktu widzenia, jak i w szerszej perspektywie spckulatyw-
nej filozofii. W jego systemie centrum obrazu zajmuje natura rozwaana
ntu/ UHUANSU
jako organiczna cao, a nic zajmuj go ziemskie istoty ludzkie, ktre
chcanstaniie czy przypadociami ywej substancji wiata, nawet jeli
/ innego punktu widzenia kada z nich jest monad odzwierciedlajca
cay wszechwiat.
W niektrych wczesnych pismacb Bruno pod wpywem doktryn
Raymonda LuIIa (zmar w 1315 r.) podejmuje kwestie dotyczce
pamici i logiki. W inteligencji powszechnej mona rozrnia
pojcia w porzdku fizycznym jako formy, a w porzdku logicznym
jako symbole czy pojcia oglne. Zadaniem rozwinitej logiki
powinno by pokazanie, jak wielo poj wylania si / .jednego".
Cbocia jednak mona uwaa Bruna w pewnym sensie za ogniwo
pomidzy Lullem a Leibnizem, j o t on najlepiej znany ze wzgldu na
swe doktryny o nieskoczonej substancji wiata i o monadach oraz
ze wzgldu na posugiwanie si w spekulacjach hipotez Kopernika.
Jeitt chodzi o pierwsz doktryn, wywar prawdopodobnie wpyw na
Spinoz, z pewnoci okrzyknli go te prorokiem tacy pniejsi
niemieccy filozofowie jak Jacobi i Hegel. Jeli cbodzi o teori
monad, ktra jest bardziej widoczna w jego pniejszych pracach,
z pewnoci wyprzedzi! Leibniza w pewnych wanych punktach,
nawet jeli wydaje si nieprawdopodobne, by Leibniz by pod
znaczcym bezporednim wpywem Bruna w formowaniu swych
idei.* Bruno przej i spoytkowa wicie poj zaczerpnitych
z greckich mylicieli redniowiecznych i renesansowych, zwaszcza
z Mikoaja Kuzaczyka. Jednake sam posiada oryginalny umys
z silnymi skonnociami do spekulacji filozoficznej. Jego pojcia byy
czsta wyszukane i fantastyczne, a mylenie niezdyscyplinowane,
chocia niewtpliwie zdolny by do mylenia metodycznego, kiedy
si na nie zdecydowa. Nic odgrywa te roli jedynie filozofa, lecz
take poety i proroka. Widzielimy, e nie mona nazwa go bez
zastrzee panteist, jednak to nie znaczy, e jego stosunek do
dogmatw chrzecijaskich by czy to przychylny, czy wyraajcy
szacunek. Wywoa dezaprobat i wrogo nic tylko teologw
katolickich, lecz take kalwinistw i [uteran. a swj nieszczsny
koniec zawdziczAt nic swej obronie hipotezy Kopernika, nic swym
atakom na scholastyk arystotclesowsk, lecz swemu jawnemu
zaprzeczaniu pewnym centralnym dogmatom teologicznym. Podj
prb wytumaczenia si z nicortodoksji przcu odniesienie do
*For. p r i ) T *
i n a
t ^
SM
"1 .1 4.
" I . 19 a-
. ( PrwkWpoWi .i )
' 2 0 , ,.... , , | , * | .., . , | .,,
rozeznania w mctodiuc naukowrj miejsca i wanoci hipoiezy, ale
dostrzeg wyranie, e wannie konkluzji opartych na obserwacji zaley
od charakteru lej obserwacji. Doprowadzio go to do stwierdzenia, e
iest rzecz bezuyteczna prbowa zaszczepi nowe na starym. Musimy
zaczyna od pocztku.
1
' Nic oskara arystotclikw i scholastykw
o zaniedbywanie cakowicie indukcji. lecz raczej o zbytni pospiech
w uoglnianiu i wyciganiu wnioskw. Myla o nich. e bardziej
zajmuj si logicznym wynikaniem, zapewnianiem, e ich konkluzje
wynikaj we waciwej postaci z ich przesanek, ni dostarczeniem
prawdziwych podstaw dla przesanek opartych na prawdzie, od ktrych
zaleay konkluzje. Mwi o logikach/' e o indukcji za dialektycy
ledwie racz na serio pomyle zbywaj j drobn jak wzmiank
i spiesz do formu prowadzenia dysput". Bacon z drugiej strony
odrzuca sylogizm na tej podstawie, e indukcja musi rodzi si
w obserwacji rzeczy, poszczeglnych faktw i wydarze, i musi przylc-
gado nich tak cile jajc to tylkomoliwe. Logicy naginaj od razu swj
sposbdo najoglniejszych zasad sylogistycznic wyprowadzaj wnio-
ski. Takie postpowanie jest by moe bardzo poyteczne dla celw
dysputy, lecz jest bezuyteczne w naukach przyrodniczych i praktycz-
nych. Tote tok dowodzenia cakowicie zostaje odwrcony".
1
* W in-
dukcji postpujemy w odwrotnym kierunku ni w dedukcji.
Moe si wydawa, e kadc nacisk na praktyczne cele nauti
indukcyjnej Bacon mne zachca do wycigania zbyt pospiesznych
wnioskw. Nic byo to przynajmniej intencj Bacona. Potepia
:T
..nie-
wczesn i dziecinn ch. by pospiesznie zdoby jakie rkojmie nowych
dzie, ktre jak owo jabko Atlanty (...) opnia bieg". Innymi sowy,
utrwalenie praw naukowych przez cierpliwe stosowanie metody induk-
cyjnej da umysowi wicej wiata i nadtusz met dowiedzie wikszego
poytku ni nieskoordynowane szczegowe prawdy, choby mogy si
one wydawa nader praktyczne.
Jednake osignicie pewnego poznania przyrody nic jest rzecz tak
atw czy prost, jak by to si mogo wydawa w pierwszej chwili, gdy
umys lud/ki znajduje si pod wpywem uprzedze i przesdw,
oddziaujcych na nas/ interpretacj dowiadczenia i wypaczajcych
nasze sdy. Jest wiec konieczne zwraca uwag na idole i faszywe
" 1,31
; l
lnituuratio magna, dJtrlhuiio Optra (.Vnn#n nrga/tuni, pnettad polski, 2S.)
" ltttcurjiio magna. dUlritmiio c/wu. (IVtXtnj pnhkl, 1. 29 )
' Tamir. I
nUNUZU 1AUON 321
pojcia", ktre nieuchronnie wpywaj na ludzki umys i utrudniaj
osignicia nauki, jeli nic jest si ich wiadomym i ich si nic strzee.
Std synna doktryna Bacona o idolach"." Istniej ich cztery gwne
typy: idole plemienia, idole jaskini, idole rynku oraz idole teatru. Nauka
bowiem o idolach pozostaje w podobnym stosunku do tumaczenia
przyrody, co nauka o sofistycznych dowodach do zwykej dialcktyki"."
Tak jak jest z poytkiem dla dialcktyka posugujcego si sylogizmami
wiedzie o charakterze solistycznego dowodzenia, tak jest poyteczne,
by naukowiec czy filozof przyrody wiedzia o charakterze idoli umysu
ludzkiego, aby ustrzec si ich wpyww,
Idole plemienia" (idola tribus) s tymi bdami, do ktrych skon-
no tkwi w ludzkiej naturze i ktre przeszkadzaj obiektywnym sdom.
Na przykad czowiek skonny jest poprzestawa na tym aspekcie
rzeczy, ktry podpada pod zmysy. Niezalenie od faktu, e taka
skonno ponosi win za zaniedbanie wnikania w natur tych rzeczy,
ktre jak powietrze czy duchy zwierzt" nic daj si bezporednio
obserwowa, zmysy same w sobie s czym sabym i mylcym". Do
naukowej interpretacji przyrody nie wystarcza oparcie si na zmysach
nawet wtedy, kiedy s wspomagane posugiwaniem si przyrzdami:
konieczne s take odpowiednie eksperymenty. znowu umys ludzki
skonny jcsl poprzesta na tych pojciach, ktre raz otrzyma i w ktre
uwierzy i ktre mu s miic, oraz pomija czy odrzuca przykady,
bdce na przekr wierzeniom otrzymanym ub ulubionym. Umys
ludzki nie jest wolny od wpywu nad woli i uczu: bowiem czowiek
zmierza do zawierzenia temu. co chciaby, by byo prawdziwe". Ponadto
umys skfonnyjest pobaa abstrakcjom i przychyla si do pojmowania
za co staego tego, co jest rzeczywicie zmienne czy pynne. Bacon
zwraca uwag na niebezpieczestwo polegania na pozorach, na nie-
sprawdzonych i nic poddanych krytyce danych zmysw, rta zjawisko
pobonych ycze" i na tendencj umysu do brania abstrakcji za
rzeczy. Zwraca take uwag na skonnocztowickado interpretowania
natury antropomorficznic. Czowiek z atwoci doszukuje si w przyro-
dzie przyczyn sprawczych, ..ktre pochodz raczej z natury czowieka
ni z natury wszechwiata". Mona tu powoa si na to. co mwi
w dziele Of tke Ad\anctmcnt of Isurning (2) o wprowadzeniu przy-
czynowoci sprawczej do fizyki. Bowiem mwi, e rzsy na powiekach
s jako ywopot i ogrodzenie dla oka oraz e trwao skr i futer
,
Norum nr%anati. I, ?*> (A
" Tame. I, . 11 (.1 potiki. 2. 6>
* * 2 moZOMAJtlWUNM.'
ywych stworze ma broni je od skrajnego ciepa i zimna, lub ze
chmury s dla nawadniania ziemi", jest impertynencja" w fizyce.
Takie rozwaania wycofuj statek z eglugi i sprawiy, e poszuki-
wania przyczyn fizycznych zostay poniechane i okryte milczeniem".
Chocia Bacon mwi, jak widzielimy, e przyczynowo sprawcza
jest dobrze badana i ujta w metafizyce", jest doi jasne, e uwaa
pojcia jak powysze za przykady skonnoci ludzkiej do interpreto-
wania dziaa przyrodniczych jako analogicznych z celowymi dziaa-
niami czowieka.
Idole jaskini" (idola specus) s to Wedy waciwe kadej jednostce
ludzkiej powstae zje; temperamentu, wychowania, lektur i specjalnych
wpyww, jakie zawayy na niej jako na jednostce. Tc czynniki
doprowadzaj do interpretowania zjawisk z punktu widzenia wasnej
jaskini. Albowiem (oprcz bdw zwizanych z natur ludzk
w ogle) kada jednostka ma pewnego rodzaju jaskini czy pieczar
osobist, ktra zaamuje i znieksztaca wiato naturalne." Jzyk
Bacona rozmylnie przypomina Platona przypowie z Republiki o ja-
skini.
Idolami rynku" {ni 'J forl) s bdy spowodowane wpywami
jzyka. -Sowa uywane w jzyku pciocznym opisuj rzeczy tak, jak si je
potocznie pojmuje. A kiedy bystry umys dostrzega, e potocznie
przyjta analiza rzeczy jest nieadekwatna, jzyk moe stan na drodze
wyraenia bardziej adekwatnej analizy. Czasami uywa si sw przy
braku odpo iadajcych im rzeczy. Bacon przytacza takie przykady jak
fortuna i pruman mobile. Czasami uywa si sw bez jasnego pojca, co
Oznaczaj, czy bez powszechnie uzna w anego znaczenia. Bacon sipa po
przykad sowa wilgo", hunadum. ktre moe si odnosi do rnego
rodzaju rzeczy czy jakoci lub czynnoci.
..Idole teatru" {Idola thtalri) s to filozoficzne systemy przcszuci,
bdce niczym wicej ud spektaklw prezentujcych nierealne wiaty
warzone przez samego czowieka. Oglnie istniej trzy typy faszywej
filozofii. Po pierwsze, mamy filozofi ..solistyczna", ktrej gwnym
przedstawicielem jest Arystoteles popsu on filozofi przyrody sw
dialektyk. Po drugie, istnieje filozofia ..empiryczna" oparta na paru
ciasnych niejasnych obserwacjach. Gwnymi grzesznikami s tu chemi-
cy: Bacon wymienia filozofi Williama Gilberta, autor De muRnete
(1600). Po trzecie, mamy filozofi zabobonna", charakteryzujc si
wprowadzeniem rozwaa teologicznych. Pitagorejczycy pobaali lego
rodzaju filozofii, a bardziej subtelnie i niebczp:ccznic stosowali j Platon
i p!atonicy.
FRANCISZtK KAUDN 323
Zle dowodzenia s sprzymierzecami i pomocnikami idoli" - naj-
lepszy sposb dowodzenia stanowi aowiadczenic"." Jednake jest
rzecz konieczn zrobi tu pewne rozrnienie. Samo dowiadczenie nic
wystarcza. Mona je porwna do czowieka szukajcego po omacku
drogi w ciemnoci i chwytajcego si wszystkiego, co si nadarzy,
w nadziei, e w kocu obierze waciwy kierunek. Prawdziwe doiwiad-
czenic jest zaplanowane. Mona je porwna do zachowania si
czowieka, ktry najpierw zapala lamp w-idzi wyranie droy."
Sprawa nic polega po prostu na mnoeniu eksperymentw, lecz na
uporzdkowanym, metodycznym procesie indukcyjnym." Nic jest te
prawdziwa indukcja tym samym, co inductio per aiumerattonem .timp
licem, co jest dziecinne" i prowadzi do przedwczesnych konkluzji, do
ktrych si dochodzi bez dostatecznego zbadania i czsto z cakowitym
pominiciera negatywnych przykadw." Bacon bdnie chyba myla,
e jedyn postaci indukcji znan arystotelikom bya doskonaa
indukcja, czyli indukcja przez proste wyliczenie", w ktrej nic pode-
jmowao si adnej powanej prby odkrycia rzeczywistego przy-
czynowego zwizku. Jednake nic da si zaprzeczy, e powicano zbyt
mao uwagi rozwaaniom nad przedmiotem metody indukcyjnej.
Czym wic jest prawdziwa indukcja rozwaana pozytywnie? Umiejt-
noci ludzkie kieruj si ku moliwociom zrodzenia jakiej nowej fonr.y
w danej naturze czy skadaj si z tych moliwoci. Wynika z tego. e
nauka ludzka kieruje si ku odkrywaniu form rzeczy.*
4
Forma" nic
odnosi si tutaj do przyczyny celowej: forma czy przyczyna formalna
danej natury polega na tym, e za dan form nieomylnie postpuje
nat ura". " Jest t o prawo stanowice natur. Tak wic forma ciepa czy
forma wiata jest tym samym, co prawo ciepa czy prawo wiata".**
Gdziekolwiek ujawnia nic ciepo, jest podstawowo t sam rzeczywisto-
ci, ktra si ujawnia, nawet jeli rzeczy, w ktrych ciepo si ujawnia, <q
heterogeniczne. Tote odkrycie prawa rzdzcego tym ujawnianiem si
ciepa jest odkryciem formy ciepa. Odkrycie tych praw czy form
zwikszyoby ludzkie moliwoci. Na przykad zoto jest poczeniem
1, 70. (Prefchd pobli. 2. 67)
" I. B.
*' l. IW.
"1.105.
" 2, 1.
'2..
"1.17.
" * fUWOTIA IIMU- M
rnych jakoci ety natur i ten, kto zna formy czy prawa ych rnych
jakoci czy natur, mgby wytworzy je w innym ciele. To nieodwoalnie
daoby w wyniku przeobraenie owego ciaa w zoto."
Odkrydcfomiwtymznaczcniu.tojcstwiccznychiniezniiennychform
czy praw.nalcy jednak do mctafizyki.do ktrej, jak ju wspomnieli imy.
naley waiciwic rozwaanie przyczyn formalnych". Fizyka zajmujesic
przyczynami sprawczymi czy badaniem konkretnych cia raczej w ich
naturalnym dziaaniu ni moliwym przeobraaniem jednego ciaa
w drugie przez poznawanie form prostych natur. Fizyk ma hada
,. konkretne ciala.jak je znajduj cny wzwykych procesach natury". "Ma
bada t o. co Bacon nazywa laleris proetssus, proces zmiany, ktry nie jest
bczporednioobscrwowalny.Jccz ktry musi by odkryty. Na przykad
we wszelkim powstawaniu i przeksztacaniu cia naley zbada to, co
ginie i ulat nia si; co si zjednoczy, a co si odcza; co trwa dalej, a co si
urywa; co wprawia w ruch, a co powstrzymuje; co jest gr, a co ulega,
i wiele innych rzeczy. 1 tutaj znowu trzeba powtrzy, e te badania
naley przeprowadza nie tylko przy powstawaniu albo przy przekszta-
caniu cia, lecz take we wszystkich innych zmianach i ruchach...""
Proces naturalnej zmiany zaley od czynnikw, ktre nic s bezporednio
obserwowane przez zmysy. Fizyk ma take bada to, co Bacon nazywa
latensschtmattsmus, wewntrzn struktur cia.'" Dlatego te nie bdzie
si sprowadzao zagadnienia do atomw, przy ktrych z gry zakada si
istnienie prni i materii pozbawionej pynnoci fobie hipotezy s
faszywe), lecz do prawdziwych czsteczek, jakie rzeczywicie istniej.""'
W ten sposb mamy wic badanie wiecznych i niezmiennych form
prostych natur, co stanowi metafizyk, i badanie przyczyn sprawczych
i materialnych oraz latem praetsna i latrns schematismus (,,a
wszystko dotyczy pospolitego i zwykego biegu natury, * nic pod-
stawowych i wiecznych praw"), co stanowi fizyk.'
1
* Celem obydwu jest
jednake zwikszenie wadzy czowieka nad przyrod, a tego nic mona
w peni osiqgn bez poznania ostatecznych form.
Dlatego problem indukcji polega na odkryciu form. Istniej dwa
odrbne jego stadia. Po pierwsze, mamy wywiedzenic" aksjomatw
" 2. 1
" Twnir.
" 2.6. (PraLhd potu. i. 169 n.)
*2.
" 2.1. (Prl((*J poCdi. 172 a.)
"2,9.(Pmkt>dpoiai.ft.m.)
fKASCIIZEKlACON 3 25
z dowiadczenia. Po drugie, mamy dedukcj czy wyprowadzenie
nowych eksperymentw z aksjomatw. Uywajc bardziej nowoczes-
nego jzyk, naley pow.cdzic, e hipoteza musi by najpierw sfor-
muowana na podstawie faktw dowiadczenia, a nastpnie musz by
wyprowadzone z hipotezy obserwacje, ktre wyprhuj warto hipo-
tez.y. To znaczy, mwi Bacon, e pierwszym zadaniem jest stworzy
odpowiednia i rzeteln histori naturaln i eksperymentaln" opart na
faktach." Zamy, e pragniemy odkry form ciepa. Na samym
pocztku naley stworzy list przypadkw, w ktrych wystpuje ciepo
{uutantiae can>tnirntts m natura calidi). Na przykad promienie soca,
iskry tryskajce z krzemienia, wntrza zwierzt czy uta nasturcja.
Nastpnie bdziemy mieli fabua essentiae ei praesentiae.** Potem trzeba
zrobi list wypadkw, ktre s bardzo podobne do pierwszych, lecz
w ktrych mimo wszystko jest nieobecne ciepo. Na przykad ..promieni
ksiyca, gwiazd i komet nie odczuwa si dotykiem jako ciepych".'"
W ten sposb bdzie sporzdzona tabuia deeliriaUonis siw absentiae bi
proximo. W kocu musi by sporzdzona, jak j Bacon nazywa, tabuia
graduum czy tabuia comparati\ae przypadkw, kiedy to natura, ktrej
forma jest badana, wystpuje w rnych stopniach." Na przykad ciepo
zwierzt wzrasta wskutek wicze i gorczki. Dopiero po wykonaniu
tych tablic rozpoczyna si naprawd dzieo indukcji. Porwnujc
przykady, musimy odkry, co wystpuje zawsze, kiedy mamy do
czynienia z dan natur (na przykad ciepem). Co jest nieobecne, gdy
jest ona nieobecna. I jakie wystpuj rnice odpowiednio z r-
nicowaniem si tej nat ury". " Na pocztku bdziemy mogli wykluczy
(jako form danej natury) t o, co nic jest obecne w pewnych przykadach.
w ktrych u natura jest obecna, luh co jest obecne w wypadku,
w ktrym natura jest nieobecna lub w ktrym nic rnicuje si
odpowiednio do rnicowa 'c tej natury. Jest to proces rejectio lub
txctutto" Lecz tworzy on po prostu podstawy prawdziwej indukcji,
ktra jest zupcinadopicro wtedy, kiedy osignie si pozytywne potwier-
dzenie
4
* Tymczasow pozytywn afirmacj osiga si. porwnujc
" 2. 10. (Prnkbd poliki. v 174.)
2,11 tPor pntUid peliU. t |7T.f
" 2. Iz.lPnekWpotiU.lTl.)
2.13.
"IS.
" 2. 15 1"
"2 . 1 9
326 mezon* HEMIANIU
pozytywne tablice". Bacon nazywa to tymczasowe potwierdzenie
permissio intrllcctus Czy interpretatio inehoatu lub vmdrmiatio prima.
Biorc za przykad ciepo, odkrywa form ciepa w mchu czy, dokad-
niej, w maliis rxparuiruj, CoHlttUuS, et nileits per partes minore.i,
poszerzajcym si i kurczcym ruchu torujcym sw drog przez
mniejsze czci.
Jednake aby dokona tymczasowego potwierdzenia, trzeba za-
stosowa pewne dalsze rodki. Reszta wic Novum organum" po-
wicona jest pierwszemu z nich, ktry Bacon nazywa drog pratrogati
vae instantiarum, uprzywilejowanych wypadkw czy przykadw. Jedn
klas uprzywilejowanych wypadkw jest klasa jedynych w swoim
rodzaju wypadkw, istantiae solitariae. S to przypadki, w ktrych
badan natur znajdujemy w rzeczach nie majcych niczego wsplnego,
wyjwszy uczestnictwo w lej naturze. Plan Novum organum wymaga, by
po rozpatrzeniu praerogalivac uutantiarum przej do zajcia si
pierwsz z siedmiu innych pomocy intelektu" w prawdziwej doskona-
ej indukcji, a nastpnie do latcntes processus t latentes sckemalixmi
w naturze. W rzeczywistoci jednak Bacon nie posuwa si dalej ni do
dokoczenia swych rozwaa o praerogativae i/istatiliarum.
W Allaniis, ktre jest take dzieem nie dokoczonym. Bacon
przedstawia wysp, na ktrej znajduje si Dom Salomona, instytut
powicony badaniu i kontemplacji ..dzie i stworze Boga". Bacon
dowiaduje si.c ..edem nasze; fundacji jest poznanie przyczyn i ruchw
wewntrznych si wnaturzcorazdalszego moliwego po szerzenia granic
panowania czowieka". Nastpnie syszy o swoich poszukiwaniach
i wynalazkach, wtd ktrych figuruj odzie podwodne i samoloty.
Wszystko to jest wyrazem przekonania Bacona o praktycznej funkcji
nauki. Chocia jednak sam dokonywa eksperymentw, nie mona
powiedzie, by osobicie bardzo si przyczyni do praktycznego urzeczy-
wistnienia swoich marze. Nie ulega wtpliwoci, e dokada stara, by
znale odpowiedniego patrona chtnego ufundowa instytut naukowy
typu, o jaktm marzy, lecz nic odnis w tym sukcesu. Brak bezpored-
niego sukcesu nic jest jednak dowodem, e idee Bacona byy niewane.
a tym bardziej niemdre. Scholastyk i oglnie metafizyk polo/.ylhy
wikszy nacisk na kontemplacj" (w arystotelesowskim sensie), ni to
czyni Bacon, i przypisywaby jej wiksz warto, jednake podkie-
2.20.
" 2,21 n.
lenie przez Bacona praktycznej funkcji nauki czy tego, co nazywa
filozofi eksperymentaln, zapowiadao ruch. ktry ona! kulminowa
w nowoytnej cywilizacji technicznej i ktry sta si moliwy dziki tym
laboratoriom i instytutom badawczym oraz nauce stosowanej, ktre
Bacon przewidzia. Gwatownie atakowa uniwersytety angielskie, dla
ktrych jego zdaniem nauka znaczya w najlepszym wypadku czyst
nauk, a w najgoiszym zwyk zabaw sowami niejasnymi terminami,
uwaa siebie, ze swoim ideaem wiedzy przynoszcej owoce, za
zwiastuna nowej ery. W istocie by nim. Wystpowaa silna lendencjadu
deprecjonowania Franciszka Bacona i umniejszania jego znaczenia, ale
wpyw jego pism byt znaczny i sposb patrzenia, jaki reptczcntowal,
zapad) gboko w mentalno zachodni. By moe jedyn suszn
uwag - jeli nie chcemy narazi si na ze zrozumienie - byoby
stwierdzenie, e najnow-szym systematycznym studium doceniajcym
filozofi Bacona jest praca pewnego Amerykanina. Jeli chodzi o mnie,
uwaam sposb patrzenia Bacona za nieodpowiedni, jeli si go rozwaa
jako caociow filozofi. Nic wyobraam jednak, sobie, jak mona by
prawowicie przeczy jej wanoci i znaczeniu. Jcilt patrzy si na Bacona
jak na metafizyka czy cpistemologa, bynajmniej nie wytrzymuje on
porwnania z czoowymi filozofami klasycznego okresu nowoytnego.
Jeli jednak spojrzy si na niego jako na zwiastuna wieku nauki. Bacon
zajmie waciwe sobie miejsce.
Jedn z przyczyn, dla ktrych Bacon by nisko oceniany, jest
oczywicie to, e nie potrafi przyzna matematyce tej w aznoci w fizyce,
jak rzeczywicie posiadaa. Byoby te trudno, jak myl, nawet dla
jego najgortszego wielbiciela, utrzymywa z powodzeniem. e Bacon
waciwie rozumia ten lodzaj pracy, jakiej dokonali przodujcy nauko-
wcy jego dni. Ponadto Bacon implikuje, e waciwe posugiwanie si
metod indukcyjn pozostawioby intelekty wszystkich ludzi mnie)
wicej na tym samym poziomie: Nawa za metoda odkrywania nauk
jest tego rodzaju, e niewiele pozostanie sile bystroci umysw". " Jest
trudno, mwi. narysowadoskonae kolo bez cyrkla, lecz posugujc si
nim, kady moe to uczyni. Praktyczne zrozumienie prawdziwej
metody indukcyjnej peni funkcj analogiczn do cyrkla. Jest saboci
Bacona, e nic uwiadomi sobie w peni, i istnieje co takiego jak
naukowy geniusz i e jego roli nic mona odpowiednio uzupeni,
posugujc ML q uasi-met hanie/na metod. Niewtpliwie nic mia zaufa-
4, V n wi M| Mi . 1 , t l ( Tt Kl l J d . i . )
Ji t Ml I iAS-l '
ma do nieuprawnionego posugiwania si wyobrani t fantazj w nau-
ce, co jest suszne, jednake istnieje pokana rnica pomidzy wielkim
naukowcem, ktry przepowiada owocn hipotez, a czowiekiem, ktry
potrafi dokonywa eksperymentw t obserwacji, kiedy mu si wskae
kierunek dziaania.
Z drugiej strony, Bacon bynajmniej nic zamyka oczu na uywanie
hipotezy w nauce, jeli nawet nie przywizywa wystarczajcego znacze-
nia do naukowej dedukcji. W kadym razie braki w koncepcji metody
u Bacona nie powinny przeszkadza w okazywaniu mu penego
zaufania, jeli chodzi o uwiadomienie sobie faktu koniecznoci jakiego
nowego organu", a mianowicie rozwinitej logiki metody indukcyjnej.
Nic tylko uwiadamia sobie tak potrzeb i podejmowa stae prby jej
zaspokajania, lecz take wyprzedzi wiele z tego, co jego nastpca w tej
dziedzinie mia powiedzie w dziewitnastym wieku. Istniej oczywicie
znaczne rnice pomidzy filozofi Bacona a filozofi J. S. Milla. Bacon
nie by empirykiem w takim znaczeniu, w jakim by Mili, bowiem
wierzy w natury" i w trwae prawe naturalne. Ale jego propozycje
odnoniedometody indukcyjnej zawieraj w sposb zasadniczy kanony
sformuowane pniej przez Ola. Bacon nic zbada by moe gboko
zaoe indukcji. Lecz pniej, jeli indukcja wymaga uzasadnienia".
t pewnoci nie zrobi lego Mili. Bacon oczywicie nie rozwiza
wszystkich problemw indukcji ani nie dokona ostatecznej adekwatnej
logicznej systematyzacji metody naukowej, jednak byoby absurdem
oczekiwa czy da, by to zrobi. Ze wszystkimi swymi brakami autor
jVovumorganum zajmuje jednoz najwaniejszych miejsc w historii logiki
indukcyjnej i filozofii nauki.
Rozdzia XX
FILOZOHA POLITYCZNA
Uwagi oglne - Niccol MachiaveUi - Sw. Toman
Mon - Richard Hoolcr - Jan Bodin - Jan
Alihuiim - HugoGrocjuiz.
I. Jak widzielimy, myl polityczna u schyku redniowiecza wci
wystpowaa w duej mierze w ramach redniowiecznej politycznej
teorii. W filozofii politycznej Marsyliusza z Padwy mona z pewnoci
dostrzec siln skonnodo przesadnego podkrelania samowystarczal-
noci pastwa i do podporzdkowywania Kocioa pastwu, jednake
na oglny sposb patrzenia Marsyliusza jak i pokrewnych mylicieli
oddziaywaa powszechna redniowieczna niech do absolutyzmu.
Ruch koncyliarny zmierza do nadania formy konstytucyjnej rzdom
Kocioa. Ani Ockham, ani Marsyliusz nic byli te rzecznikami
absolutyzmu monarchy w pastwie. Jednake w wiekach XV i XVI
jestemy wiadkami wzrostu politycznego absolutyzmu, a ta zmiana
historyczna znalaza naturalne odbicie w teorii politycznej. W Anglii
jestemy wiadkami absolutyzmu Tudorw, zapocztkowanego pano-
waniem krla Henryka VII (1485-1509), ktry zdoa ustali scen-
tralizowan wadz monarchtezn u schyku wojny Ko/. W Hiszpanii
maestwo Ferdynanda z Izabell (I4fi9) poczyo krlestwa Aragonii
i Kastylii i pooyo podstawy do powstania absolutyzmu hiszpa-
skiego, osigajcego swj szczyt, o ile chodzi o chwa imperium. v,\
panowania Karola V (1516-1556). ktry koronowa si jako cesarz
wl 520ro kui abd yko waw 1556 na rzecz Filipa II (zmartw 159& roku).
We Francji wojna stuletnia stanowia zagroenie dla wzrostu jednoci
narodowej i konsolidacji wadzy centralnej, kiedy jcdnjk w roku 1439
stany zgodziy si, by wadca przeznaczy podatek na utrzymanie staej
armii, zostay pooone podwaliny pod absolutyzm monarchy. Kiedy
330
11(
Francja wyonia si w 1453 roku ze stuletniej wojny. otworzya *i?
drg do ustalenia si absolutnej monarchii, ktra przetrw-ja a/, do
czasw rewolucji. Zarwno w Anglii. gdzie absolutyzm by wzgldnie
krtkotrway, jak i we Francji, gdzie mia dugi ywot, powstajca klasa
kupcw sprzyjaa centralizacji wadzy kosztem feudalne; szlachty.
Powitanie absolutyzmu oznacza zmierzch spoeczestwa feudalnego.
Znaczy take zapocztkowanie okresu przejciowego pomidzy red-
niowiecznym nowoytnym" pojmowaniem pastwa i wadzy. Alenie
bdziemy bra pod uwag dalszego rozwoju tych poj. Zajmujemy si
renesansem, a okrei renesansu lo czaiy wyranego powstania manar-
chicznego absolutyzmu.
Nie znaczy to oczywicie, e wszystkie polityczne teorie okresu
renesansu wyznaway monarchiczny despotyzm. Katolicy protestanci
zajmowali takie samo stanowisko w pogldach na sprawowanie wadzy
w granicach wyznaczonych przez Boga. Na przykad sawny autor
anglikaski Richard Hookcr ulega silnie wpywom redniowiecznej ida
prawa dzielcego si na prawo wieczne, naturalne i pozytywne, a taki
teoretyk katolicki jak Suarcz mocno podkrela niezmienny charakter
prawa naturalnego oraz nieodwOiano praw naturalnych. Teoria
boskich praw krlw w ujciu Williama Barcaya w jego De regno et
regali potestate (1600 jt, Jakuba t w jego Trew o/Free Sfonarchies .
i Sir Roberta Filmcra wjego Patriarcltai 1680) miaa charakter nie (ylc
teoretycznej refleksji nad praktycznym absolutyzmem, ile bya prb
wsparcia zakwrst Jonowanego i przemijajcego absolutyzmu. Odnosi si
to gwnie do dziea Filmcra, ktre byo w- duej mierze skierowane
przeciwko zarwno katolickim, jak i protestanckim przeciwnikom
krlewskiego absolutyzmu. Teoria o boskim prawie krlw nic bya
w' rzeczywistoci w ogle teori filozoficzn. Filozofowie, jak kalwiski
AIthusius i katolik Suarcz, nic uwaali monarchii za jedyn uprawnion
form rzdzenia. W rzeczywistoci teoria o boskich prawach krlw
bya zjawiskiem przemijajcym i bya wyranie przedmiotem pewnego
rodzaju artobliwego potraktowania na przykad przez Johna Lockc'a.
Chocia jednak konsolidacja wadz) centralnej wzrost absolutyzmu
krlewskiego niekoniecznie pocigaj za sob akceptacj absolutyzmu
na planie teorii politycznej, i jedno, i drugie byo samo w sobie wyrazem
odczuwanej potrzeby jednoci w zmieniajcych si ekonomicznych
i historycznych okolicznociach. Ta zaA potrzeba j edno miaa rzeczy-
wicie odbicie w teorii politycznej. Odzwierciedlia si wyranie w poli-
tycznej i spoecznej filozofii MachiavcIIego. ktry yjc w podzielonej
i zdecentralizowanej Italii wieku renesansu, byl szczeglnie wyczulony
fOUTYCZKA 331
na potrzeb jednoci. Jeli doprowadzio go to w jednym aspekcie jego
filozofii do kadzenia nacisku na monarchiczny absolutyzm, byo lo
spowodowane nic iluzjami o boskim prawic krlw, lecz przekonaniem,
e mocn i stabiln jedno polityczn mona zapewni tylko w taki
sposb. Podobnie kiedy pniej Hobbci popiera! centralny absolutyzm
w formie rzdw monarchiczuych, czyni to nic z powodu wiary
w boskie prawo krtwczy w boski charakter zasady prawowitoci. lecz
dlatego e wierzy, i w len sposb najlepiej mona zapewni spjno
spoeczestwa i narodowej jednoci. Ponadto zarwno Machiavclli, jak
i Ilobbe* wierzyli w podstawowy egoizm jednostek, a naturaln
konsekwencj lej wiary jest przekonanie, e jedynie silna i nieskrpowa-
na wadza centralna zdolna jest powstrzyma i przezwyciy siy
odrodkowe, ktre d do rozprzgnica spoeczestwa. W wypadku
Hobbcsa, ktrego filozofi bdziemy rozwaali w nastpnym tomie tej
historii, naley take wzi pod uwag oglny wpyw jego systemu na
jego teori polityczn.
Wzrost krlewskiego absolutyzmu w Europie by oczywicie take
symptomem wvrostu wiadomoci narodowej i bodcem dla niej.
Powstanie pastw narodowych wytworzyo bardziej dugotrwa reflek-
sj nad natur i podstaw spoeczestwa politycznego ni refleksja na
ten temat w redniowieczu. U Althusiusa spotykamy si z pojciem
umowy, ktre miao odgrywa lak wybitn rol w pniejszej politycz-
nej teorii. Wszelkie spoecznoci wedug Althusiusa polegaj na umo-
wie, przynajmniej w postaci milczcej zgody, a pastwo jcsl jednym
z typw spoecznoci. Ponadto rzd polega na porozumieniu, czyli
umowie, a wadca musi speni zaufanie. 1 c teori umowy przyjmowa
take Grocjusz i odgrywaa ona rol w politycznych filozofiach jezuitw
Mariana"y i Suireza. Teori t mona oczywicie stosowa w rny
sposb i w rnych celach. 1 tak Ilobbes posugiwa si ni do obrony
absolutyzmu, podczas gdy AIthusius broni przekonania, e suweren-
no polityczna jest z koniecznoci ograniczona. Jednake z samej teorii
nic wynika aden szczegowy pogld, jeli chodzi o posta rzdu,
chocia pojcie obietnicy, czy porozumienia, czy umowy jako podstawy
zorganizowanego politycznego spoeczestwa i rzdu moe z pozoru
ka nacisk na moraln podstaw i moralne ograniczenie izdu.
Powstanie absolutyzmu prowadzio naturalnie do dalszej refleksji
nad prawem naturalnym i naturalnymi prawami. W tych sprawach
mylicieic katoliccy i protestanccy zajmowali takie jamo stanowisko,
kontynuujc bardziej lub mniej typowe rednio wieczne podejcie do
zagadnienia. Wierzyli, e istnieje niezmienne prawo naturalne, ktre
3.12
II D/cflA M.\t<,A'.V
obowizuje wszystkich rzdzcych i wszystkie spoeczestwa, i e to
prawo jest podstaw pewnych praw naturalnych. W ten sposb
odwoanie si do praw naturalnych czyo si z wiara w ograniczenie
wadzy suwerennej. Nawet Bodin, ktry napisa Six UtreS de la
ripubiue, majc na wzgldzie wzmocnienie wadzy krlewskiej, co
uwaa za konieczne w okrelonych okolicznociach historycznych,
ywi mimo wszystko siln wiar w prawo naturalne i w naturalne
prawa, zwaszcza w prawa wasnoci prywatnej. Jeli o to chodzi, nawet
rzecznicy boskiego prawa krlw nic wyobraali sobie, e monarcha jest
uprawniony do lekcewaenia sobie prawa naturalnego. W istocie gdyby
tak uwaali, zawieraaby si w tym j aka sprzeczno. Teoria prawa
naturalnego i praw naturalnych nie mogaby zosta przyjta, gdyby
jednoczenie nie pocigao to za sob pewnego ograniczenia w sprawo-
waniu wadzy politycznej. Jednake nie wynikaa z tego akceptacja
demokracji.
Reformacja naturalnie wywoaa pewne tematy w sferze teorii
politycznej czy przynajmniej postawia te lematy w nowym wietle
i uczynia pod pewnymi wzgldami bardziej ostrymi. Pierwszoplanow
kwesti by oczywicie stosunek Kocioa do pastwa i prawo sprzci*
wiania si wadcy. Prawo oporu wobec tyrana byo uznawane przez
redniowiecznych filozofw majcych silne poczucie prawa. W sposb
le zgoa naturalny znajdujemy ten lemat uwieczniony w- politycznej
teorii katolickiego teologa i filozofa takiej miary jak Suarez. Ale
konkretne okolicznoci wystpujce w tych krajach, ktre dotkna
reformacja, postawiy sam problem w nowym wietle. Podobnie zagad-
nienie stosunku Kocioa do pastwa przybrao now posta w umys
Uch tych, ktrzy nie pojmowali Kocioa jako ponadnarodowego ciaa
z papieem jako zastpc Chrystusa na szczycie. Nie mona jednak
wycign wniosku, e na przykad istnia jasno okrelony pogld
protestancki na prawo sprzeciwu czy jasno okrelony pogld protestan-
cki na stosunek Kocioa do pastwa. Sytuacja bya duo bardziej
skomplikowana, by pozwoli sobie na lak wyranie okrelone pogldy.
U/Jki aktualnym prdom wystpujcym w historii religii odnajdujemy
rne grupy i ciaa protestanckie przyjmujce wobec tych problemw
rne stanowiska. Ponadto przebieg wydarze prowadzi czasami
czonkw tego samego wyznania do przyjmowania odmiennych stano-
wisk w rnych czasach i rnych miejscach.
Zarwno Luter, jak i Kalwin potpiali opr okazywany wadcy.
Jednake postaw biernego posuszestwa i poddania zaczto czy
z lutcranizmem, a nie z kalwinizmem. Wynikao to std, e w Szkocji
raaznm roLrrvrzMA 333
i w* Francji kalwinici nie zgadzali si z rzdem. W Szkocji John Kno\
zdecydowanie broni w imi reformy religijnej prawa sprzeciwu wobec
wadzy, a we Franqi kalwinici napisali szereg prac na ten temat.
Najbardziej znana z nich. Vindiciae contra tyrannaj (1579). ktrej
autorstwo jest niepewne, przedstawiaa pogld, e istniej dwie umowy
czy przymierza - jedno pomidzy ludem a wadc, drugie pomidzy
ludem wraz z wadc a Bogiem. Pierwsza umowa stanowi pastwo.
druga tworzy ze wsplnoty organizm religijny, czyli Koci. W tej
drugiej umowie chodzio o stwierdzenie prawa ludu nie tylko do oporu
wobec wadcy, ktry prbuje narzuci faszyw religi. lecz take
o wywarcie nacisku na heretyckiego" wadc.
A zatem dziki historycznym okolicznociom pewne grupy protestan-
tw wydaway si zwolennikom idei podporzdkowania si wadzy
w sprawach religijnych bliskie katolikom, mianowicie w stwierdzaniu
nic tylko rnicy midzy Kocioem i pastwem, kcz take wyszoci
pierwszego nad drugim. I w pewnym zakresie tak rzeczywicie byo.
Kiedy wadza kocielna czya si z wadz wieck, jak w wypadku
Kalwina rzdzcego w Genewie, chodzio po prostu o goszenie
posuszestwa wadcy w sprawach religijnych. Jednake w Szkocji
t Francji wystpowaa inna sytuacja. John Kno\ poczu si zmuszony
odej od stanowiska samego Kalwina i w Szkocji wsplnota kalwiska
w adnym razie nic czua si zobowizana do podporzdkow-ania si
heretyckiemu" wadcy. Kiedy we P"rancji autor Vindiciae contra
tyrranos wysun ide umowy, uczyni t o, by znale podstaw do
zbiorowego oporu hugenotw i ostatecznie wywrze nacisk na bezbo-
nych wadcw. Nie czyni tego w celu poparcia sdu osobistego" czy
indywidualizmu lub tolerancji. Kalwinici. nie baczc na swoj ostr
wrogo wobec religii katolickiej, przyjmowali nie tylko ide ob-
jawienia, lecz take wzywania na pomoc wadzy wieckiej w utrwaleniu
religii, w ktr wierzyli.
Reformacja doprowadzia wic do pojawienia w nowym historycz-
nym kontekcie wiecznego problemu relacji Kocioa do pastwa. Lecz
o ile chodzi o katwinistw. istniao pewne podobiestwo, przynajmniej
pomidzy rozwizywaniem tego problemu przez nich i przez mylicieli
katolickich. Erastjanizm i podporzdkowanie Kocioa pastwu byty
w istocie r/nymi rozwizaniami, ale ani kalwinici, ani crastianic nic
wierzyli w oddzielenie religii od polityki. Ponadto byoby bdem
miesza czy to ograniczenie nakadane przez kawinistw na wadz
wieck, czy crastiaskic podporzdkowanie Kocioa pastwu z przyj-
mowaniem demokracji". Z trudnoci mona hy nazwa szkockich
334 Ml n/r tu* IMiA.w
prczbitciian czy francuskich hugenotw demokratami", niezalenie od
ich atakw na monarchw, podczas gdy erustiantzm mona by czy
z wiar w krlcw ski abso] jlyzm. Jest oczywicie prawd, e powstaway
religijne ruchy i sekty, ktre sprzyjay temu, co mona by nazwa
demokratycznym liberalizmem, ale mwimy o dwch najwaniejszych
reformatorach. Lutrze i Kalwinie, j o bardziej bezporednich skutkach
ruchw, jakie oni zapocztkowali. Luter w adnym razie nic by
konsekwentny w swej postawie czy naukach, lecz jego doktryna
podporzdkowania zmierzaa do wzmocnienia wadzy pastwa. Na-
uczanie Kalwina wywoaoby takie same skutki, gdyby nic historyczne
okolicznoci, ktre doprowadziy do zmodyfikowania stanowiska Kai
wina przez jego zwolennikw i do zmuszenia w pewnych krajach
kalwinistw do opozycji wobec wadzy krlewskiej.
2. Niccol MachiavcIIi (1469-1527) jest znany ze swej postawy
indyferentnej wobec moralnoci czy nicmoralnoci rodkw przedsi-
branych przez wiadc w deniu do politycznego celu, ktrym jest
zachowanie i powikszenie wadzy. W Ksiciu (1513) zaadresowanym
do Lorenzo, ksicia Urbino, wymienia on takie dobre cechy jak
dotrzymywanie sowa i zachowywanie uczciwoci, a nastpnie zauwaa.
e ..ksi przeto nic ma potrzeby posiada wszystkich wyej wyliczo-
nych cnt, musi on jednak - tytko udawa, e je posiada".' Jeli, mwi
Machiavelli. ksi posiada i stale wykazuje wszelkie te dobre cechy,
okazuj si one szkodliwe, chocia okazywanie ich jest poyteczne. Jest
rzecz dobr wydawa si miosiernym, wiernym, ludzkim, religijnym
i prawym i dobrze jest by takim w rzeczywistoci, lecz jednoczenie
ksi powinien by tak usposobiony, by postpowa w przeciwny
sposb, kiedy wymagaj tego okolicznoci. W kocu w czynach
wszystkich ludzi, a zwaszcza u ksit, tym, co si liczy i na podstawie
czego ludzie wydaj sdy. s rezultaty. Jeli ksi odnosi sukcesy
w utrwalaniu i utrzymywaniu swej wadzy, rodki, jakie stosuje, bd
zawsze przez w szystkich oceniane jako szacowne i bd aprobowane.
Juk mwilimy, w Ksiciu Mkchiavcll: zajmowa si po prostu
mechanizmami rzdzenia, stroni od kwestii moralnych i chcia po
prostu wskaza rodki utrwalania i utrzymywania politycznej wadzy.
Niewtpliwie lak to wyglda. Pozostaje jednak Taktem, e jawnie UW aal
wadc za uprawnionego do posugiwania si niemoralnymi rodkami
w konsolidacji wadzy i jej zachowywaniu. W Rozwaiamach (.twierdza
1
Nkcold Ma i Mud i . Ksupf. Rofutunu run/fknatJM ikiftifrioL afgitnt Witani
' :. -. Uwiute, W . - .. IVW, t. 101.
rnozururoiinrczNA SXJ
zgoa w yranic. e wedug niego jest rzecz uprawnion w sferze polityki
posugiwanie MC dla osignicia dobrego celu niemoralnymi rodkami.
To prawda, e celem, ktry Machiavclli mia na myli, jest bezpiecze-
stwo i pomylno pastwa, niezalenie jednak od niemoralnego
charakteru zawarte; w tym zasady, e cel usprawiedliwia rodki,
powstaje oczywicie trudno, gdy pojmowanie tego. co jest dobrym
celem, moe si rni. Jeli mnralno ma by podporzdkowana
politycznym dywagacjom, jedynie rzeczywiste posiadanie wadzy moe
zapobiec anarchii politycznej.
Nie znaczy t o. by intencj Machiavellcgo byo doradzanie niemo rai.
noci zataczajcej szerokie krgi. Byt doskonale wiadomy tego. /e
moralnie zdegradowany dekadencki nard .okazany jest na zgub.
Ubolewa) nad moralnym stanem Italii, jaki oglda], i mia szczery
podziw dla cnot obywatelskich staroytnego wiata. Nic myi te,
bymy mieli prawo stwierdza bez adnych zastrzee, e wyranie
odrzuca chrzecijaskie pojmowanie cnoty na rzecz pojmowania
pogaskiego. Jest jak najbardziej prawd, zew Rozwaaniach
1
mwi. i
chrzecijaskie wywyszenie pokory i wzgarda wiatem uczyniy chrze-
cijan sabymi i zniewieciarymi. Jednake mwi nastpnie, i interpreta-
cja religii chrzecijaskiej jako religii pokory mioci cierpienia jest
bdna. Niemniej jednak naley przyzna, e stwierdzenie tego rodzaju
wzite w kontckcicogolncgo patrzenia nu sprawy przez Machiavcllego
jest bardzo bliskie wyranemu odrzucaniu chrzecijaskiej etyki. I jeli
wemie si pod uwag jego doktryn o amoralnym ksiciu, doktryn
niezgodn z chrzecijaskim sumieniem, czy to katolickim, czy protes-
tanckim, z trudem mona powstrzyma si od przyznania, e odczytanie
myli Machiavcllego przez Nietzschego nic byo pozbawione podstaw.
Kiedy Machiavclli w Ksiciu zauwaa.
1
i niemoto ludzi sdzi, e wielu
sprawami wiata rzdzi nieodwoalnie los i Bg. i kiedy nastpnie mwi.
e chocia czasami skania si do tej opinii, uwaa, e losowi mona si
sprzeciwi, z czego wynika, i cnota polega na sprzeciwianiu si sile.
ktra rzdzi wiatem, trudno jest unikn wraenia, e ..cnota" znacz)
dla niego co innego ni dla chrzecijanina. Podziwia si charakteru
i zdolno osigania swojego celu. W Ksicrhi podziwia zdolno
zdobycia wadzy i >cj utrzymania. Nie podziwia natomiatf pokory i nic
chcia! /adnego powszechnego stosowania tego, co Nietzsche nazwaby
..moralnoci stada". Przyjmowa za rzecz he*dy\Vusyjn, e natura
'Por. dt. o /,s. 2n.
336
TO-iwom JIF.MIASSJ
l ud zka j est od p o d st a w ego i st yc zna, i uka zywa ksi c i u, na c zym
po l eg a j j eg o naj lepsze i nt eresy i j a k j e mo e ur zec zywi st ni . Fa k t em
j est , e Mac hi avc l i i p o d zi wi a ! p o zba wi o n eg o skr up uw c h o c i a zdol-
neg o mo n o wl a d c , j a ki t o mo d el mg wi d zi e we wspc zesnym
po l i t yc znym l ub ko c i el nym yc i u czy n a p r zyka d a c h hi st o ryc znyc h
- t en l yp by dl a ni ego i deaem. Jed yni e d zi ki u k i m l ud zi o m,
uwa a , mo n a za p ewn i d o br e r zd y w zepsut ym i d eka d en c ki m
spo ec zest wi e.
Ost a t ni e zd ani e st a no wi kl uc z d o zag ad ni eni a po zo r nej ni ezg o d no c i
mi d zy po dzi wem Mac hi avel l eg o . wi do c znym w Rozwaaniach n a d
pi erwszym d zi esi c i o ksi gi em H istorii Rzymu Li wi usza, dl a republ i ki
rzymski ej a mo na r c h i c zn d o k t r yn Ksifcia. W zepsut ym i d eka d en c -
ki m spo ec zest wi e, w kt r ym p r zyr o d zo n e sity c zo wi eka i egoi zm
znaj duj mni ej lub bardzi ej wo l ne uj c i e, gdzi e p r a wo , po wi ec eni e dl a
wspl neg o d o br a i d uc h reli gi jny s a l bo ma r t we, a l bo p o g r o n e
w r o zp a sa n i u. bezpr awi u i wi a r o o mn o c t , j ed yni e wad c a a bso l ut ny
po t raf i ut r zyma razem o d r o d k o w e siy i st wo r zy si lne zj edno c zo ne
spo ec zest wo . Machi avcIIi po d zi el a zd ani e po l i t yc znyc h t eo r et ykw
wi a t a st a r o yt n eg o , uwa a j c , e c n o t y o bywat el ski e za l ene s od
p r a wa . Byl zd a ni a , e w spo ec zest wi e p o p sut ym ref o rma j c si mo l i wa
t yl ko d zi ki o d d zi a ywa n i u p r a wo d a wc y w yp o sa o n eg o we wszech-
wa d z. Na l ey przyj za o gl ne p r a wi d o , e d o n a d a n i a wszelki m
n o w o p o wst a j c ym r ep ubl i ko m l ub kr l est wo m wac i wej f o rmy rz-
d w , p o d o bn i e j a k i d o c a k o wi t eg o zr ef o r mo wani a p a st w z d a wna
i st ni ej c yc h, ni c p o t r zeba wi cej , j a k j ed n eg o c zo wi eka ; j est nawet
rzec z ko ni ec zn, aby po mys i wyko n a n i e l ego ro dzaj u p l a nu byt
dzi eem j ed nej t yl ko o snby". * Abso l ut n y p r a wo d a wc a j est wi c ko ni c c z-
n> d o zbud o wa n i a p a st wa i d o j eg o zr ef o r mo wa ni a . Mwi c t o ,
Mac hi avc IIi myl a pr zed e wszyst ki m o wspc zesnyc h p a st wa c h
wo ski c h i o po l i t yc znyc h po d zi aac h I t a l i i . Pr a wo j est t ym, c o ro d zi t
o bywa t el sk mo r a l n o czy c no t , k t r a j est p o t r zebn a si lnemu zjed-
n o c zo n emu p a st wu , a d o pr o mul gac j i p r a wa p o t r zebn y j est p r a wo -
d a wc a . Mac hi avc l t i wyc i gn z t eg o wni o sek, e mo n a r ebi c zn y pr awo -
d a wc a mo e uywa wszelki ch r o zsd n yc h r o d k w , a by o si g n t en
cel, e bd c pr zyc zyn prawa i o bywat el ski ej mo r a l n o c i , j est
ni ezal eny o d o byd wu t ak d a l ec e, j a k wymag a t ego wypeni ani e j eg o
po l i t yc znej f unkcj i . Mo r a l n y c yni zm w yr a o n y w Ksiciu w a d n ym
* Rotvaiania, 1.9. (Przekad cyi_, . 160.)
i u u/* >i * nx_iT>czvA .137
razie nic stanowi catejdoktryny Machiavcltego. Jcsl p o d p o r zd k o w a n y
o st a t ec znemu celowi st wo rzeni a czy zr ef o r mo wa ni a t eg o . c o uwa a za
pr a wd zi we p a st wo .
C h o c i a j ed n a k Ma c hi a vc l b uwaa a bso l ut neg o mo n a r c h c zy
p r a w o d a w c za ko ni ec znyc h d o zbud o wa n i a czy zr ef o r mo wani a pa-
st wa, i deaem j ego r zd w ni e bya a bso l ut n a mo n a r c h i a . W Rnt
waianiach* o t warc i e o wi a d c za , e j el i c ho dzi o r o zt r o p n o i wy-
t r wao , o bywat el e maj p r zewa g i s bar d zi ej r o zt r o p n i , hardzi ej
ko nsekwent ni i lepi ej sd z ni ksi ". * Wo l n a r ep ubl i ka , kt r
pr zyj mo wa Mac hi avel l i za mo de r epubl i ki rzymski ej , j est wysza o d
a bso l ut nej mo na r c h i i . Jel i za c h o wywa ne j c sl knnst yt uc yj ne pr a wo
i o bywat el e maj pewi en udzi a w r zd zen i u, p a st wo j c sl bardzi ej
st abi l ne ni wt edy, ki edy j c sl r zd zo n e przez, dzi edzi c znyc h i abso l ut -
nych ksi t . Og l ne d o br o , k t r e po l eg a wed ug Mac hi avc l l c g o na
wzr o c i e wad zy i p a n o wa n i a :' n a zac ho wywani u wo l no c i o bywat el i .
7
j est uzna wa ne j ed yni e w r ep ubl i ka c h . Mo n a r c h a a bso l ut n y o gl ni e
zabi eg a p o p r o st u o swoje pr ywa t ne i nt er esy. '
T eo r i a r zd zeni a Mac hi avc l l eg o mo e by w swym c h a r a k t er ze ni eco
ni ej ed no l i t a t n i eza d o wa l a j c a , czc, j a k t o c zyni , po d zi w dl a wolnej
republ i ki z d o k t r yn d esp o t yzmu mo n a r c h y, zasad y jej s j ed n a k j asne.
P a st wo , gdy r a z j c sl u p o r zd k o w a n e, t yl k o bd c r ep u bl i k , mo e
c i eszy si zd r o wi em i st a bi l n o d . T a k i j est i dea p a st w a . Lecz aby
zbu d o w a u p o r zd k o w a n e p a st w o czy a by ni c u p o r zd k o w a n e pa-
st wo zr ef o r mo wa , pr a kt yc zni e ni eo d zo wny j c sl mo n a r c h i c zn y pr awo -
d a wc a . I n n ym p o wo d em k o n i ec zn o t ego j est p o t r zeba ukr c en i a
wa d zy szl ac ht y, d o kt r ej Mac hi avel l i , p r zyp a t r uj c si wo ski ej scenie
po l i t yc znej , czu szc zegl n ni ec h. Szl ac ht a j est p r n i a c za i zepsua.
j est zawsze wro gi em r zd w o bywat el ski c h i p o r zd k u ' ; ut rzymuj e
na j emne ba n d y i ruj nuj e wi e. Mac hi avc l l i o c zeki wa l e j a k i eg o
k si d a , kt r y uwo l ni hy i zj ednoc zy I t al i , kt r y r a n y j ej zaleczy, k t o
kr es pooy u d sk o wi i upi eo m Lo mba r d i i , T o ska n i i i krl est wu
Nea p o l u " .
1 0
Wed ug ni ego p a p i est wo , ni c ma j c wyst a r c za j c ej si y, by
za p a n o w a n a d ca I t al i , lecz d o st a t ec zni e mo c n e, by p o wst r zyma od
' I. 58,61.
' Tumtt. 8.
' Jen i f . l . S . S .
' TiMrtir. 2, 2, 3.
'Tmt, 1,33.7.11,
" Ksitf, 26.
'> ONEMWO
lego ka/dcgo innego uzurpatora, byo odpowiedzialne /a podzia Italii
na ksistewka, c o doprowadzio d o lego, e slaby i rozczonkowany kraj
sia si upem dla barbarzycw j dla kadego, ki o uzna za stosowne
na najecha."
MachiavcIIi, jak zauwayli historycy, pokaza swa nowoczesno",
kadc nacisk na pastwo j ako na suwerenny organi zm ut(rymujcy
sw ywotno i jedno dziki polityce wadzy i pmlityczncrnu im-
perializmowi. W tym sensie przepowiedzia kierunek historycznego
rozwoju Europy. Z jednej st rony, nie wypracowa adnej synem alyczn ej
teorii politycznej nic by te naprawd lym zai nteresowany. Inte-
resowa si intensywnie wspczesna scena wiosk. By gorcym pat -
riot i jego pisma zabarwione s lym zainteresowaniem, nie s t o prace
Oderwanego od rzeczywistoci filozofa. Przecenia lake rol od grywan
w procesie historycznym przez polityk w wskim sensie. Nie poirafil te.
zauway wanoci innych czynni kw, religijnego i spoecznego. Jest
oczywicie gwnie znany od st rony swych amoralnyeh rad udzielanych
ksiciu, ze swego machiawcllizmu'*. ni e trzeba jednak wtpi, e zasady
kunszt u pastwowoci, j aki e ustanowi, ni erzadko, niestety, byy zasa-
dami funkcjonujcymi rzeczywicie w umysach rzdzcych i politykw.
Ale proces historyczny nic jest uwarunkowany cakowicie intencjami
czynami tych, ktrzy zajmuj widoczne miejsce na politycznej sceni e
Talent Machiavellego byszcza, z trudem j ednak mona by go nazwa
gbokim politycznym filozofem.
Z drugi ej st rony, naty pamita, e Machiavelli zajmowa si
akt ualnym yciem politycznym, kt re widzia i z ktrym rzeczywicie
naleao co pocz, i e powi nno si uez.yni t o z moralnego punkt u
widzenia. Wyranie wyrzeka si wszelkiej intencji odmalowywania
idealnych pastw
1
* i zauwaa, e gdyby w yciu politycznym czowiek
y konsekwentni e wedug najwyszych zasad moralnych, prawdopo-
do bni e doprowadziby si d o zguby i. gdyby by rzdzcym. n:c
potrafiby zachowa bezpieczestwa i pomylnoci pastwa. \Vc wstpie
d o pierwszej ksigi Dhcoursrs mwi o nowej d r o d ze", po kt rej,
twierdzi, dotd nikt nic szed. St osowa! metod historyczne; indukcji.
Z bada porwnawczych nastpstw w historii przyczyn i skut kw,
z odpowi edni m zwrceniem uwagi na przykady negatywne, stara si
ustali pewne praktyczne zasady w uoglnionej formie. Jeli okrelimy
pewien ce. historia pokazuje, e pewna linia dziaania doprowadzi lub
" Roptaiania. I. 12, 6>ft
' &*. IS.
I liUZOf I* rOUTYCZXA 339
nic doprowadzi d o jego osignicia. By w ten sposb bezporednio
zainteresowany technik poli t yki . Jednake jego sposb patrzeni a
zawiera pewn filozofi hi stori i . Wynikao z niej na przykad, e
hi st ori a si powt arza i e hi st ori a ma tak natur, i dost arcza
podst awy d o indukcji. Met oda Machi avcllcgo nic bya oczywicie
cakowicie nowa. Arystoteles na przykad z pewnoci opiera swe
polityczne idee na badani u rzeczywistych konstytucji i rozwaa nic
t ylko (o , w j aki sposb pastwa ulegaj zniszczeniu. lecz take
cnot y, jaki mi powinien wykazywa si rzdzcy, jeli ma odnosi
sukcesy.
11
Jednake Arystoteles bardziej ni Machiavclli zajmowa
si abstrakcyjn teori. Interesowa si take gwnie politycznymi
urzdzeniami j a ko gruntem dla moralnego i i nt elekt ualnego wycho-
wani a, podczas gdy Machi avellcgo bardzi ej obchodzia nat ura i kie-
runek konkret nego ycia politycznego.
3. Cakowicie odmi ennym typem myliciela by w. T o masz Mor
(1478-1535), lord kanclerz Anglii, city na rozkaz Henryka VIII za
Odmow uznani a tego ost at ni ego za najwyszego zwierzchnika Kocioa
w Anglii. W swym De optima relpubticue stalu deque insuta Utopia
(1516), napisanym podwpywem Republiki Plat ona i bdcym pewnego
rodzaju filozoficzn powieci, Morc przedstawi a idealne pastwo na
wyspie Ut opi i . Jest t o dziwne dzieo czce ostr krytyk wspczes-
nych spoecznych ekonomicznych warunkw z idealizowaniem pros-
tego moralnego ycia, z t rudem zgadzajcego si z bardziej wiatowym
duchem czasu. Morc nic znal Ksicia, jednake dzieo jego czciowo
byo zwrcone przeciwko idei pastwowoci prezent owanej w dziele
Machiavcllcgo. Byo take zwrcone przeciwko wzmagajcemu si
duchowi komercyjnej eksploat acji . Pod tymi wzgldami byo ksig
konserwatywn", a z drugi ej st rony Morc wyprzedza! pewne idee.
kt re miay si pojawi w procesie nowoytnego socjalizmu.
W pierwszej ksidze Utopii Morc atakuje zniszczenie starego systemu
agrarnego wskutek zawaszczenia grunt w przez bogat ych i dcych
d o bogact wa wacicieli. dza posi adani a i bogact wa prowadzi d o
przeksztacenia ornej /:cni; w pastwi ska, by na nich hodowa na wielk
skal owce. a ich wen sprzedawa na obcych rynkach. Caa t a dza
posi adani a i towarzyszce temu skupienie bogactwa w rkach niewielu
prowadzi d o powstania klasy wywaszczonej biedoty. Nastpnie dla
ut rzymani a tej klasy we waciwym poddani u ust anawi ane s surowe
' Por. Poiih*a, 5. II.
340
umiANni
i odstraszajce kary za kradzie. Jednake rosnca surowo praw
kryminalnych nic daje skutku. Byoby o wicie lepiej dostarczy
biednym rodkw do ycia, gdy wanie niedostatek popycha ludzi
do przcslpslwa. Rzd jednak nic nie robi. Pochonity jest cakowicie
dyplomacj i podbojami wojennymi. Wojna wymusza egzekwowanie
podatkw, a kiedy si skoczy, onierze przechodz do spoeczestwa,
kt rcj u sobie nic radzi. Polityka siy powiksza wic zo ekonomiczne
i spoeczne.
W przeciwstawieniu spoeczestwu zaborczemu Morc przedstawia
spoeczestwo rolnicze, w ktrym jednostk stanowi rodzina. Wasno
prywatna jest zniesiona, a pienidze nie s j u rodkiem wymiany.
Jednake Morc nie rysuje swej Utopii jako republiki skadajce] si
z niewyksztaconych wieniakw. Wszystkim zapewnione s rodki do
ycia, a godziny pracy zredukowane s do szeciu godzin dziennie, aby
obywatele mogli mie czas wolny dla celw kulturalnych. Z tego samego
powodu do ciszej i bardziej uciliwej pracy przewidziana jest klasa
niewolnicza - niewolnikw stanowi czciowo skazani przestpcy,
czciowo jecy wojenni.
Czasami mwi si, ze Mor pierwszy gosi idea! tolerancji religijnej.
Naley jednak pamita, e szkicujc sw Utopi, nie uwzgldnia
objawienia chrzecijaskiego i bra pod uwag jedynie religi naturaln.
Rone pogldy i przekonania przewanie miay by tolerowane i naleao
unika teologicznej walki. Jednake ci, ktrzy przeczyli istnieniu Boga '
i opatrznoci, niemiertelnoci duszy i sankcjom w yciu przyszym, winni
by pozbawieni moliwoci sprawowania jakichkolwiek publicznych
urzdowi zaliczeni dokategorii niszej ni ludzka. Prawdy religii naturalnej
i moralnoci naturalnej nie mogy by kwestionowane, niezalenie od tego,
co czowiek myla na ten temat prywatnie, gdy zdrowie pastwa
i spocczcsiwa zaleao od ich przyjcia. Nic mona wtpi, i c Mor
patrzyby na wojny religijne z przeraeniem, jednake na pewno nic by
typem czowieka, ktry twierdzi, e jest wszystko jedno, w co kt o wierzy.
Morc w ogle nie posugiwa si oddzielaniem moralnoci od polityki
i wyraa si bardzo gorzko o politykach, ktrzy deklamuj o dobru
publicznym, jednoczenie szukajc cay czas wasnej korzyci. Niektre
*- jego pomysw, na przykad dotyczce kodeksu karnego, s jak
najbardziej sensowne, a w swych ideaach bezpieczestwa dla wszyst-
kich i rozumnej tolerancji wyprzedza bardzo swj czas. Chocia jednak
jego idea polityczny by pod wieloma wzgldami ideaem wiatym
i praktycznym, pod niektrymi innymi wzgldami mona patrze na
jako na idealizowanie opartego na wspdziaaniu spoeczestwa prze-
roumrvA Ml
szoci. Siy i tendencje, przeciwko ktrym protestowa, nic mogy duej
mie miejsca w adnej utopii. Wielki chrzecijaski humanista znalaz
si u zarania rozwoju kapitalizmu, ktry mia nastpi. Jednake
w odpowiednim czasie przynajmniej niektre z jego ideaw miay si
wypeni.
4. Morc umar, zanim reformacja w Anglii przybraa okrelon
posta. Problem Kocioa i pastwa znajduje swj wyraz w postaci
podyktowanej przez religijne warunki istniejce w Anglii po reformacji,
w dziele Richarda Hookcra (I553-I6O0) The L aw.i of Ecclrsimtical
Polity. Dzieo to. oddziaujce na Johna Lockc'a, napisa Hookcr,
pragnc odeprze purytaski atak na pastwowy Koci Anglii,
jednake jego cci jest znacznie szerszy od zwykych polemicznych pism
tego czasu. Autor najpierw traktuje prawo oglnie i trzyma si tutaj
redniowiecznej idei prawa, zwaszcza w. Tomasza. Rozrnia prawo
wieczne, ten porzdek, ktry Bg przed wszystkimi wiekami uoy
sobie dla siebie dla uczynienia wszystkich rzeczy"
14
, od prawa natura!
nego. Nastpnie przystpuje do odrnienia prawa naturalnego, dziaa-
jcego w czynnikach nic posiadajcych wolnoci, ktre nazywa czyn-
nikami naturalnymi", od prawa naturalnego, postrzeganego przez
rozum ludzki i w sposb wolny suchanego przez czowieka.
11
Regua
wolnych czynnikw na ziemi polega na zdaniu wypowiadanym przez
rozum odnonie do dobroci tych rzeczy, ktre naley czyni ". '
1
..Gwne zasady rozumu s widoczne same przez si".
1
To znaczy
istniej pewne oglne zasady moralne, ktrych obowizkowy charakter
jest bezporednio widoczny i oczywisty. Znakiem tego jest oglna zgoda
ludzkoci. Oglny i wieczny gos ludzi jest jak zdanie samego Boga.
Bowiem lego,co wszyscy ludzie we wszystkich czasach poznali, musiaa
nauczy ich sama natura. A poniewa Bg jest sprawc natury.jej gos
jest tylko Jego narzdziem''.
11
Inne bardziej szczegowe zasady s
dedukowanc przez rozum.
W dodatku do prawa wiecznego i prawa naturalnego istnieje ludzkie
prawo pozytywne. Prawo naturalne obowizuje ludzi jako ludzi i nie
zaley od past wa.
1
' Natomiast ludzkie prawo pozytywne zaczyna
. 2.
' 1, 1
' l . 8.
' Tamie.
' Tamie.
'1,10,
342
tEXKANSU
istnie, kiedy ludzie cz si w spoeczestwo i tworz rzd. Wskutek
tego, e nie jestemy jako jednostki samowystarczalni, w sposb
naturalny dymy do poszukiwania zwizkw i stowarzyszania MC
z innymi"
13
. Jednake spoecznoci nic mog istnie bez rzdw, a rzdy
nic mog by sprawowane bez prawa, prawa odmiennego rodzaju od
tego, ktre j u zostao oznajmione"", Hooker gosi, e istniej dwie
podstawy spoeczestwa: naturalna skonno czowieku do ycia
w spoeczestwie i ..pewien porzdek zyskujcy wyran czy milczc
zgod, dotyczcy sposobu powiza we wsplnym yciu. Ten ostatni
jest tym. co nazywamy prawem wsplnego dobra, jest sam dusz
organizmu politycznego, ktrego czci prawo oywia, utrzymuje razen
i podtrzymuje w dziaaniu w takich poczynaniach, jakich wymaga
wsplne d o br o ".
e
Ustalenie si rzdw obywatelskich polega w ten sposb na zgodzie.
,. lxv ktrej to zgody nic byoby adnej racji, by jeden czowiek mia si
podj bycia panem czy sdzi nad i nnym"". Rzd jest konieczny, ale
natura nie ustanowia rodzaju rzdu czy dokadnego charakteru praw,
wyjwszy to, e wyonione prawa maj istnie dla wsplnego dobra
i w zgodzie z prawem naturalnym. Jeli sprawujcy wadz narzuca
prawa, nie majc wyranego autorytetu pochodzcego od Boga czy
wprosi ze zgody rzdzonych, jest zwykym tyranem. Nic s wic
prawami te prawa, ktrych nic uczynia prawami publiczna aprobata",
przynajmniej za porednictwem parlamentw, rad i podobnych zgro-
madze"
1
*. Jak to wic sidziejc, ze cale tumy musz sucha praw, przy
ktrych formuowaniu nic mieli w ogle adnego udziau? Racj tego
jc&t to, e zrzeszenia s niemiertelne: odywalimy wic w naszych
poprzednikach, a oni cigle yj w swoich nastpcach"".
W kocu istniej prawa dotyczce nadprzyrodzonych obowiz-
kw"
11
, prawo, ktre sam Bg w sposb nadprzyrodzony objawi"**'.
W ten sposb llookcra teoria prawa oglnie poda za teori w.
Tomasza z podobnym odniesieniem prawa do jego Boskiej podstawy,
do Boga. Hooker nic dodaje te nic szczeglnie nowego w swej teorii
* Tent*.
" Tamie.
" I. 10.
" Tamie.
T*nte.
" Tamie.
" 1. 15 .
" 1,16.
nu i 7u nA .7 143
pochodzenia spoecznoci politycznej. Wprowadza ide umowy czy
zgody, jednake nie przedstawia pastwa jako cakowicie sztucznej
konstrukcji. Przeciwnie, mwi wyranie o naturalnych skonnociach
spoecznych czowieka i nic interpretuje pastwa i zarzdzania po
prostu w terminach lekarstwa na nieokieznany egoizm.
Przystpujc do rozwaa o Kociele. Hooker rozrnia pomidzy
prawdami wiary i zarzdzaniem Kocioem, ktre jest zwyk spraw
dzi aani a"". Kwesti, ktr prbuje rozwiza i obroni, jest twier-
dzenie, e prawo kocielne Kocioa Anglii nie jest w aden sposOb
przeciwne religii chrzecijaskiej czy rozumowi. Anglicy powinni go
wic sucha, gdy s chrzecijanami i jako chrzecijanie nale do
Kocioa Anglii. Zaoeniem jest. e Koci i pastwo nic s odrbnymi
spoecznociami, przynajmniej wtedy, kiedy pastwo jest chrzecija-
skie. Hooker oczywicie nic przeczy, by katolicy i kalwini nie byli
chrzecijanami, lecz zakada w sposb raczej naiwny, e wiara chrze-
cijaska jako cao nic wymaga adnej powszechnej instytucji. Przyj-
mowa take, e zarzdzanie Kocioem jest bardziej lub mniej spraw
obojtn, ktry to pogld z rnych powodw nic przemawia ant do
katolikw, ani do kalwinw.
Hooker zasuguje na uwag gownie z powodu kontynuowania
redniowiecznej teorii i podziaw prawa. W swej teorii politycznej nic
byl wyranie zwolennikiem boskiego prawa krlw czy despotyzmu
monarchw. Z drugiej strony, nie wysuwa swej doktryny zgody czy
umowy w celu usprawiedliwienia buntu przeciw wadcy. Nawet jeli
uwaaj bunt za usprawiedliwiony, nic mgby bynajmniej podj
takiego tematu w dziele majcym za ce wykaza, e wszyscy dobrzy
Anglicy powinni podporzdkowa si Kocioowi narodowemu. Kon-
kludujc mona zauway, e Hooker pisze przewanie tonem wyranie
umiarkowanym, jeli, powiedzmy, ma si na myli dominujc atmo-
sfer wczesnych kontrowersji religijnych. Zasadniczo by czowiekiem
via media, nic by fanatykiem.
S. Jan Bodin (1530-1596), ktry studiowa prawo na uniwersytecie
w Tuluzie, stara si w swym Mcthodus ad facilem hisloriarum reg
nitionem (1566) czy cile studium prawa powszechnego i studium
historii. Podzieliwszy histori na trzy typy. mwi: pozostawmy na
chwil t o. co boskie, teologom, t o, co przyrodzone, filozofom, i skupmy
uwag w caej rozcigoci na ludzkim dziaaniu i prawach nim
marom - *.', MS
rzdzcych' \
B
Gwne jego zainteresowaniu wyjawia nastpujce
stwierdzenie w Dedkatian: W rzeczywistoci w historii gwna czci
prawa powszechnego spoczywa w ukryciu. lo, co ma wielka wag
j znaczenie dla najlepszej oceny prawodawstwa - obyczaje ludw oraz
pocztki, rozwj, warunki, zmiany i zmierzch wszystkich pastw
otrzymujemy z niego. Gwny przedmiot lej Sfctody skada si z tych
faktw, gdy niczym historia nic nagradza tak szczodrze, jak tym, co
si zwykle gromadzi wok formy rzdw pastwami". Melada
zasuguje na uwag ze wzgldu na sw mocno zaznaczona skonno
do naiuralistycznej interpretacji historii. Na przykad Iodin traktuje
o skutkach pooenia geograficznego na fizjologiczn konstytucj
i przez to na nawyki ludw. Objainimy natur ludw, ktre mieszkaj
na pnocy i na poudniu, nastpnie (ych, ktre yj na wschodzie i na
zachodzie".
M
Tcgo rodzaju mysi pojawia si pniej w pismach takich
filozofw jak Montcsquicu. Bodin rozwin takie cykliczn teori
narodzin i upadku pastw. Jednak gwne znaczenie Bodina polega
na jego analizie suwerennoci. Pierwotnie naszkicowana w rozdziale
6 Sfetodv, zostaa potraktowana szerzej w Stx livrcs de la rfpublique
(1576)."
Naturaln jednostk spoeczn, z ktre; powstaje pastwo, jest
rodzina. W rodzin wcza Bodin nie tylko ojca, matk i dzieci, lecz
lakc sub. Innymi sow-y. podziela rzymsk koncepcj rodziny
- wadz dziery! w niej pater familias. Pastwo jest spoecznoci
wtrn czy pochodn, w tym znaczeniu, e jest ..prawowitym rzdem
kilku domostw z ich wsplnymi posiadociami majcymi suweren-
n wadz". Jest jednak odmiennym rodzajem spoecznoci. Pra-
wo wasnoci jest nienaruszalnym prawem rodziny, ale nie jest takim
prawo wadcy pastwa, to jest uwaanego za wadc. Wadca posiada
suwerenno, lecz suwerenno nie jest lym samym co prawo wasnoci.
Jest wiec jasne, e dla Bodina, jak to mwi w Sfclodzie,
11
pastwo nie
jcsl niczym innym, jak grup rodzin czy braterstw poddanych takiemu
samemu prawu". '/. tej definicji wynika, e Raguza czy Genewa,
ktrych prawo zamyka si niemal w obrbie ich murw, powinny nosi
miano pastwa" i e .jest absurdem t o, co mwi Arystoteles, t zbyt
wielka grupa ludzi, jak na przykad Babilon, jest ras, a nic pa
* Proifgontftta
" i .
" PoiTctfooc yit/nie UciAs*. I5M-
ninzoFiAfotrmzNA 345
stwem"." Pastwo ma moc tworzy urzdy. Jest take jasne, e dla
Rodina suwerenno jes*. w sposb zasadniczy czym innym od wadzy
gowy rodziny i e pastwo nic moe istnie bez suwerennoci.
Suwerenno definiuje si jako nujwysz wadz nad obywatelami
i poddanymi, nieskrpowan przez prawo". " Obejmuje to wadz
tworzenia urzdw j okrelania ich obowizkw; wadz ustanawiania
praw i ich odwoywania, wadz wypowiadania wnjny i zawierania
pokoju; prawo przyjmowania odwoa oraz wadz nad yciem i mier-
ci. Ale chocia jest jasne, e suwerenno jest czym innym ni wadza
gowy rodziny, nic jest w ogle jasne, jak ta suwerenno zaczyna istnie.
co ostalcczniedaje suwerenowt tytu do sprawowania suwerennoci i co
stanowi podstaw obowizku posuszestwa obywateli. Bodin zdaje si
uwaa, e wikszo pastw zaczyna istnie przez wywieranie siy.
Jednak nie uwaa, e sia usprawiedliwia siebie lub e posiadanie
fizycznej wadzy ipso facto udziela suwerennoci jej posiadaczowi. Ale
czym jest to, co udziela prawowitej suwerennoci, jest niejasne.
Suwerennoci nic mona zastpi i nie mona jej podzieli. Funkcje
i wadze wykonawcze mog oczywicie by zlecane, lecz. samej suweren-
noci, posiadania najwyszej wadzy, nic mona dzieli na cz-ci.
Suwcrcn nic jest ograniczony przez prawo i nic moe ogranicza swej
suwerennoci prawem, do czasu, gdy pozostaje suwerenem. gdy prawo
jest tworem suwerena. To nie znaczy oczywicie e suwcrcn jest
uprawniony do lekcewaenia Boskiego autorytetu lub prawa natural-
nego. Nic moe na przykad wywaszczy wszystkich rodzin. Bodin
kad nacisk na naturalne prawo wasnoci, a komunistyczne teorie
Plutona i Morc'a spotykay si z ostr krytyk jego pira. Jednak
suwcrcn jcsl najwyszym rdem prawa i sprawuje najwysz i pen
kontrol nad prawodawstwem.
Taka teoria suwerennoci musi sprawia wTacnie, e Bodin wierzy)
wprost w krlewski absolutyzm, zwhiszcza jeli si mwi o suwerenie
przez on". Chocia jednak Bodin chcia z pewnoci wzmocni pozycj
francuskiego monarchy, gdy czul, e byo to konieczne w danych
historycznych okolicznociach, jego teoria suwerennoci nie wie Ki
sama w sobie z monarchicznym ahsolutyzmem. Zgromadzenie na
przykad moe hyc miejscem wystpowania suwerennoci. Formy
rzdw mog by rne w rnych pastwach, natomiast natura
suwerennoci pozostaje zwizana z monarchi. Niekoniecznie bowiem
"Tpmir.
** Rrpubiiea. 1. S.
Mt,
n u w r u MMMM)
wynika-/ tego wszystkiego, i moe si zdarzy, e pon-rwa paristwoma
krla, ten ostatni jest suwerenem. Jeli kfl jest w rzeczywistoci zaleny
od zgromadzenia o y parlamentu, nic mona go nazwa suwerenna
w cisym sensie.
Bodin jednake, na co zwrcili uwag historycy, nie byl bynajmniej
zawsze konsekwentny. Intencj jego byo wzmocnienie prestiu i pooe-
nie nacisku na najwysza wadz? francuskiego monarchy. Z jego teorii
suwerennoci wynikao ic, e monarcha francuski nic powinien by
ograniczany przez prawo. Ale z jego teorii prawa naturalnego wynikao,
e mog zaistnie przypadki, w ktrych poddany nic tylko bdzie
usprawiedliwiony, mc bdc posuszny prawu promulgowanemu przez
suwerennego wadc, lecz take bdzie moralnie zobowizany do
nieposuszestwa. Ponadto posuwa si nawet do twierdzenia, e
podatki, bdce ingerencj w prawo wasnoci, wymagaj zgody
stanw, chocia te ostatnie wedug teorii wadzy suwerennej zalez
w swym istnieniu od suwerennego wadcy. Nadto uznawa pewne kges
imptrii, czyli konstytucyjne ograniczenie wadzy krla. Innymi sowy
jego ch podkrelania najwyszej i suwerennej wadzy monarchy
kolidowaa z jego skonnoci do konstytucjonalizmu i doprowadzia go
do sprzecznych stanowisk.
Bodin kad nacisk na filozoficzne studiowanie historii: niewtpliwie
podejmowa stae wysiki zrozumienia historii, jednake nic by) wolny
od uprzedze i przesdw swojego czasu. Chocia odrzuca astrologicz-
ny determinizm, niemniej wierzy we wpyw cia niebieskich na sprawy
ludzkie i pobaa sobie w- spekulacjach na temat liczb i ich zwizkw
z rzdami i pastwami.
Konkludujc mona zauway, e w dialogu CoUoium keptap
lontem Bodia przedstawia ludzi rnych religii yjcych razem w zgo-
dzie. W natoku historycznych zdarze, ktre nie byy przyjazne
pokojowi midzy czonkami rnych wyzna, Uodin propagowa
zasad wzajemnej tolerancji.
6. Bodin nie da zbyt jasnego opisu pochodzenia i powstania pastwa.
Natomiast w filozofii kalwiskiego autora AIthusiusa (15571638}
znajdujemy jasne sformuowanie teorii umowy. Wedug AIthusiusa
umowa znajduje si u podstaw kadego stowarzyszenia si czy wsplno-
ty ludzi. Rozrnia rne typy wsplnoty: rodzin, Collegium, czyli
stowarzyszenie, wsplnot lokaln, prowincj i pastwo. Kada z ych
wsplnot odpowiada naturalnej potrzebie czowieka, ale utworzenie
jakiejkolwiek okrelonej wsplnoty zasadza si na zgodzie czy umowie,
dziki ktrej jednostki ludzkie godz si utworzy dane stowarzyszenie
fOumacNA 347
czy wsplnot dla swego dobra pod ktem szczeglnych celw. W ten
sposb staj si symbiotici. yj razem j.iko uczestnicy *c wsplnym
dobru. Rodzina na przykad odpowiada naturalnej potrzebie czowieka,
ale zaoenie okrelonej rodziny opiera si na umowie. Tak samo jest
w wypadku pastwa. Jednake wsplnota, aby osign swj cel. musi
posiada wspln wadz. Tak wic moemy rozrni drug umow
pomidzy wsplnot i wadz administracyjn, umow, ktra jest
podstaw obowizkw ohydwu stron.
Naley zrobi dalsz wan uwag. Chocia kady typ wsplnoty
odpowiada okrelonej potrzebie czowieka, utworzenie szerszej czy
rozlcglejszcj wsplnoty nie znosi ani nie rozwizuje wsplnoty wszej.
Wsplnota szersza jest utworzona przez zgod pewnej liczby wsplnot
wszych zachowujcych nadal swe istnienie. Wsplnota lokalna na
przykad nie znosi rodzin czy korporacji j tworzcych; zawdzicza swe
istnienie ich zgodzie, a jej cel jest odmienny od ich celu. Nie s wic one
poknite przez szersz wsplnot. A znw pastwo jest bezporednio
utworzone raczej przez zgod prowincji ni wprost przez umow
jednostek i nic czyni to prowincji zbytecznymi czy bezuytecznymi.
Wynika z tego w sposb logiczny pewna federacja. Althusius by daleki
od lego, by uwaa, e pastwo zasadza si na umowie, przez ktr
jednostki powierzaj swe prawa rzdowi. Pewna liczba stowarzysze,
ktre ostatecznie reprezentuj jednostki, zgadza si utworzy pastwo
i wyraa zgod na konstytucj, czyli prawa regulujce osiganie
wsplnego celu, czyli dobra, dla ktrego pastwo zostao utworzone.
Jeli jednak pastwo j o t jednym spord w splnol czy zrzesze, co
stanowi jego wyrniajc i osobliw cech? Podobnie jak w politycznej
teorii Bodina jest ni wadza suwerenna (fur tnatextatis), ale Althusius
odmiennie ni Bodin stwierdza, e wadza suwerennie spoczywa zawsze
na ludzie. Nie znaczy to oczywicie, e przewidywa bezporednie rzdy
ludu. To za porednictwem praw a pastwowego, prawa opierajcego si
na zgodzie, wadza jest przekazana urzdnikom administracyjnym.czyli
urzdom pastwowym. Althusius przyglda si najwyszemu urzdo-
wi, ktrym mg by - chocia niekoniecznie - urzd krla, ora*
,,eforom", ktrzy midi doglda przestrzegania konstyiucji. Jednake
teoria ta zawiera wyranie stwierdzenie suwerennej wadzy ludu.
Zawiera take prawo oporu, poniewa wadza rzdzcego opiera si na
umowie i jeli rzdzcy nic zasuguje na zaufanie czy lamie umow.
wadza powraca do ludu. Kiedy to nastpuje, nard moe wyznaczy
innego rzdzcego, chocia naley to przeprowadzi w sposb kon-
stytucyjny.
340
riUiIOFIAQ,-!ANJtJ
Althusius przyjmowa oczywicie wito umw, opierajc nc na
prawie naturalnym, a samo prawo naturalne uwaa w tradycyjny
sposb za osadzone na Boskim autorytecie. Tym, ktry przeanalizowa
na nowo ide piawa naturalnego, by raczej Grocjusz ni Althusius,
Jednakie teoria polityczna Althusiusa jest godna uwagi ze wzgldu na
stwierdzenie wadzy suwerennej narodu i posugiwanie si ide umowy.
Jako kalwinista kad nacisk na prawic sprzeciwiania si rzdzcym.
naley jednak doda, e nie podziela idei o religijnej wolnoci pastwa,
ktre mogoby by oficjalnie obojtne wobec form religii. Takie pojcie
nie byo bardziej do przyjcia dla kalwina ni dla katolika.
7. Gwnym dzieem Hugo Grocjusza (lluig de Grool) (1583-1645)
jest sawne /V bat be/H et pacii (1625). W Prolegomena do tego dziea"
mwi o Karncadcsie utrzymujcym, e nic istnieje nic takiego jak
powszechnie obowizujce piawo naturalne.,.natura bowiem skania
wszystkich ludzi i inne ywe istoty do szukania wasnych korzyci".
Kady czowiek poszukuje wasnych korzy. Prawa ludzkie wynikaj
po prostu z rozwaa nad wasn korzyci, nie opieraj si na adnym
prawie naturalnym ani nie maj z nim zwizku, gdy ono nic istnieje.
Grocjusz odpowiada na to, e czowiek jest wprawdzie zwierzciem (w
przekadzie polskim yw istot), ale osobliwego rodzaju i jedn
z cech waciwych czowiekowi jcit popd spoeczny (appetitus societa
lis), lo znaczy popd do yda wsplnie z. innymi ludmi, t to nic w jaki
bd spoib, ale w sposb pokojowy i zorganizowany odpowiednio do
waciwoci ludzkiego umysu. (...) Dlatego nie mona zgodzi si na
twierdzenie jakoby natura skaniaa wszystkie ywe istoty da szukania
lylko wasnych korzyci".
1
* Istnieje naturalny porzdek i rdem prawa
jest zachowanie lego spoecznego porzdku. ,,W zakres tego prawa
wchodzi powstrzymanie si tego. co jest wasnoci innych ...
obowizek dotrzymania przyrzecze...".
Jf
Ponadto czowiek ma wadz
osdzania, co jest poyteczne nlbo szkodliwe * nic tylko w dobie
obecnej, ale rwnie na przyszo - oraz oceny rodkw, ktre mog
przynie poytek lub wyrzdzi szkod". Take co pozostaje w jaw-nej
sprzecznoci z takim zdaniem, jest rwnie przeciwne prawu natury,
oczywicie - prawu ludzkiej nat ury".
M
" 3. (PncLUd p'
1
' Hugo Gtotiu, Oprani* wojny ipotojii, prao*) ! Rrmifjuu
Bmunek. Wui awa | 95\ LI 2; I. 1,1 50.)
* De iire be&et patii. 6. (Pr/ckUd potiki, I. I. s. SI.)
'* Tanit, 8. (Traktu* pohki, I. 1.1 . )
" Tamie. 9. (Traktu) potik. Ll , l 52.)
FILUHWIA ruurrczNA 349
W ten sposb natura czowieka jest podstaw prawa. Matk
bowiem prawa naturalnego jest sama natura rudzka, ktra wymagaaby
od nas. bymy dyli wsplnie do ycia spoecznego, nawet gdybymy
nie odczuwali adnych pot rzeb. "" Prawo naturalne nakazuje do-
trzymanie obietnic, a obowizek przestrzegania pozytywnych praw
pastwa wywodzi si z wzajemnej zgody i obietnicy, natur mona by
uwaa, by tak rzec. za prababci prawa cywilnego". W rzeczywistoci,
jednostki nic s, oczywicie, bynajmniej samowystarczalne i korzy
musi odgrywa jak rol w instytucji pozytywnego prawa i poddania
wadzy. Podobnie jak prawa kadego pastwa maj na W7gldzic
poytek tego pastwa, tak te mogy powsta pewne prawa w stosun-
kach pomidzy pastwami, bd lo wszystkimi, bd le w znacznej
czci na podstawie porozumienia pastw. I w rzeczywistoci powstay
prawa, ktre maj na wzgldzie poytek nic pojedynczych spoecznoci
{coettu), ale poylck owej wielkiej powszechnoci (unhenitai). Jest lo
prawo, ktre nazywamy prawem narodw, ilekro chcemy je odrni
od prawa naturalnego".
40
Ale nie jest lo tylko kwestia korzyci. Jest lo
take kwestiasprawiedliwoci naturalnej. Widu utrzymuje faktycznie,
e standardu sprawiedliwoci, na Mory kad oni nacisk w wypadku
jednostek w pastwie, nie da si zastosowa do narodu czy wadcy
narodu".'" Jednake, .jeli nic istnieje w ogle wsplnota, ktra
mogaby si utrzyma bez prawa... z pewnoci nie moe obej si bez
prawa wsplnota, ktra czy rodzaj ludzki albo wicie narodw".
Dostrzeg to autor tych sw: Nie naley postpowa w sposb szpetny
- nawet w interesie ojczyzny"''
1
Co za lym idzie, wojny powinno si
wszczyna jedynie dla dochodzenia prawa, a wszczt wojn - prowa-
dzi tylko w granicach prawa i dobrej wiary".'
1
Grocjusz jest wic przekonany, e pomidzy narodami istnieje
wsplne prawo, ktre obowizuje zarwno w czasie pokoju, jak
i wojny".*
4
Mamy wic pTawo naturalne, prawo cywilne czy prawo
pozytywne pastw i prawo narodw. Ponadto Grocjusz, wierzcy
protestant, dopuszcza pozytywne prawo chrzecijaskie. Odrniam
je jednak, wbrew twierdzeniom wiciu innych autorw, od prawa natury.
" Tamz,, I (Praklu) pohU, t 56.)
** Tamie. 17. (Trak -1 pofafci. t. I. L 36.)
" Dfiirehetlieipueii.2H,Pot. pmkUd potiki. I. 1.1 51)
"Tamte. 23 (Pr ai l ui paliki, t. t . t 60.)
" Tamie, 25 Traktuj poiiki, l. 1.1 61)
** Tamie, 2 (Por. praklw potiki, L I, v 63.)
330
uwaajc 7a bezsporne, e to najwitsze prawo nakazuje nam y
w sposb bardziej wity, niby lego wymagao samo tylko prawo
natury "."
Historycy na og przyznaj Grocjuszow-j wana rol w uwolnieniu"
nic. prawa naturalnego od podstaw teologicznych i lakich zaoe oraz
w na tura lizo waniu go. Pod tym wzgldem, mwi si, by bliszy od
scholastykw Arystotelesowi, dla ktrego odczuwa wielki podziw. Jest
z pewnoci w pewnej mierze prawd, e Grocjusz. oddzieli ide prawa
naturalnego od idei Boga. ,.. co powiedzielimy, zachowuje w pew-
nym stopniu znaczenie, nawet gdyby dopuci, czego nic mona uczyni
bez popenienia najciszej zbrodni, e Bg nic istnieje lub e nie
troszczy si o uprawy ludzkie".*" Lecz nastpnie mwi. e prawo natury
..pochodrct, jak toma miejsce, z podstawowych zasad zakorzenionych
w czowieku, moe mimo wszystko susznie by przypisane Uogu, gdy
On chcia, by takie zasady istniay w nas V Grocjusz cytuje na poparcie
tego stwierdzenia Chryzypa i w. Jana Chryzostoma. Ponadto definiuje
nastpujce prawo natury: Prawo naturalne jest to nakaz prawego
rozumu, ktry wskazuje, e w kadej czynnoci zalenie od }cj zgodnoci
lub niezgodnoci z rozumn natur czowieka, tkwi moralna ohyda lub
moralna koniecznoci w konsekwencji Bg, ktry jest twrc natury,
czynnoci takiej zabrania lub j nakazuje".'" Wrd odesa na ren
temat mamy odesania do Tomasza z Akwinu i Dunsa Szkota, ktrych
uwag, mwi Grocjusz, w adnym razie nic mona lekceway. A wic
chocia moe by prawd stwierdzenie, e bdc historycznym faktem,
traktowanie przez Grocjusza idei prawa naturalnego przyczynio si do
naturalizacjt" tej idei w tej mierze, w jakiej traktowa prawo niejako
teolog, lecz jako prawnik i filozof prawa, bdem jest sugerowanie, e
Grocjusz dokona radykalnego zerwania ze stanowiskiem, powiedzmy,
Tomasza. Na niektrych historykach wydaje si robi wraenie to, e
Grocjusz podkrela fakt, i. czyn nakazany czy zakazany przez, prawo
naturalne jest nakazany czy zakazany przez Boga. gdy. jest w sobie
obowizujcy lub faszywy. Prawo naturalne jest niczmienialnc, nawet
przez Boga.' Nie jest suszne lub faszywe dlatego, e Bg zadecydowa,
e ma by suszne czy faszywe. Jednakie pojecie, e j ako moralna
'* ftmer. 12 (Per p-.-.liuJ poUd, t I, 34.)
" . . 10 (Pra-i ::.! <.
" 1.1,1. 5
11LOZOHA IWlinrCTNA
popenionych czynw, nakazanych czy zakoranych przez prawo natura
Ine. polega na arbitralnym fiat Boga, nic byo z pewnoci pojciem w.
Tomasza. Reprezentuje mniej lub bardziej pogld okhamistw. W a-
den sposb nic wie si jednak koniecznie z przyznawaniem prawu
naturalnemu ostatecznej metafizycznej i ..teologicznej" podstawy.
Kiedy Grocjusz wskazuje
10
na rnic pomidzy prawem naturalnym
..woliiywnym prawem Boskim", stwierdza co. z. czym hy si zgodzi
w. Tomasz. Wydaje mi si. e lo nowOytno" Grocjusza. jego
staranne i systematyczne traktowanie prawa z punktu widzenia wiec-
kiego prawniku i filozofa, jest tym. co sprawia wraenie, e dokona
wikszego rozbratu z. przeszoci, ni to faktycznie uczyni.
Grocjusz w Swej Prolegomma mwi: Pierwsz moj trosk byo
sprowadzenie dowodw w zakresie praw-a natury do pewnych poj tak
bezspornych, by nikt nie mg im zaprzeczy bez zadania gwatu wasnej
nat urze". " W pierwszej ksi dze" stwierdza, e dowd a priori, ktry
polega na wykazaniu zgodnoci lub niezgodnoci jaki ej rzeczy
z rozumn I spoeczn natur czowieka", jest bardziej subtelny" od
dowodu a ponteriori, chocia ten ostatni jest bardziej bliski". Jednake
pniej w swym dziele", t raki uj co przyczynach wtpienia w kwestiach
moralnych, zauwaa, e t o, co napisa Arystoteles, jest cakowicie
prawd, mianowicie, e pewno nic wie si z kwestiami moralnymi
w lym samym stopniu, co w naukach matematycznych'*. Samuel
Pufcndorf czyni to stwierdzenie czym wyjtkowym.*" Nic uwaam
wiec, e naley ka wielki nacisk na miejsce Grocjusza w ruchu myli
filozoficznej, ktry charakteryzowa si podkrelaniem dedukcji, pod-
krelaniem powodujcym si sukcesem nauk matematycznych. Niewt-
pliwie nie negowa wpywu lego sukcesu, jednak doktryna, e istniej
oczywiste zasady moralnoci naturalnej, nic bya w adnym razie nowa.
Pastwo ZA - mwi Grocjusz - jesl to doskonay zwizek (cottus)
ludzi wolnych, ktrzy zjednoczyli si w celu korzystania z prawa i dla
wsplnego do bra".
,
Samo pastwo jest wsplnym podmiotem"
najwyszej wadzy, bdcej wadz, ktrej akty nic podlegaj prawu
innej osoby w ten sposb, e nic moe ich uniewani decyzja
" 1.1.10. 2
" )9 ; .1 r- Mi I.S.M.)
K
I, 1.12,1 T..r rr.,V .J . . l.* -. n
" 2. 2 . 1. ( Por prrckbd pol Ui . I 2 . 1 ISO.)
** Dr jirr natura* jeratfunr. 1,2.9-10.
", , . 'li. ; : . :..-::!
wypywajca z innej woli ludzkiej"**. ..Podmiotem szczeglnym jest
jedna lub kilka osb w zalenoci od ustaw i zwyczajw poszczeglnych
narodV' ."Grocju/ zaprzecza nastpnie mniemaniu Allhusiusa (kt-
ry jednak nic jest wymieniony imiennie), e najwysza wadza zawsze
i z koniecznoci spoczywa w narodzie. Zapytuje, dlaczego naleaoby
zakada, e nard byby niezdolny do przekazania najwyszej wadzy/'
Chocia najwysza wadza jcsl sama w sobie niepodzielna w iym sensie,
e oznacza co okrelonego, faktyczne sprawowanie najwyszej wadzy
moe by dzielone. Nard wybierajcy krla moe rwnie zastnccdlz
siebie podejmowanie pewnych czynnoci, dokonywanie zai innych
moe przekaza w peJni krlowi "." Podzielona najwysza wadza moe
mie pewne ujemne strony, a!e tak samo jest z kad form rzdu, a
prawo naley mierzy nie wedug lego, co si komu wydaje najlepsze, ale
wedug woli tego. d kogo prawo pochodzi".*
0
Jeli chodzi o przeciwstawienie si rzdzcym czy bunt przeciwko
nim. Grocjusz dowodzi, e jest nic do pogodzenia z natura, i celem
past wa, by prawo do oporu miao nie mie ogranicze. Dla wszyst-
kich uczciwych ludzi jest rzecz bezsporn, e nie naley wykonywa
rozkazw wadzy, jeeli pozostaj one w sprzecznoci z prawem
naturalnym lub nakazami Boskimi"*
1
, ale bunt jest inn spraw. Lecz
jeli przy nadawaniu wadzy pominite jest prawo do sprzeciwu lub jeli
krl jawnie okazuje si wrogiem caego narodu czy jeli zdradza
krlestwo, bunt, to jcsl opr przy uyciu siy, jcsl usprawiedliwiony.
Grocjusz gosi, e wojna sprawiedliwa jest dopuszczalna, podkrela
jednak, i tylko doznane bezprawie moe by sprawiedliw przyczyn
rozpoczcia wojny"." Jest dopuszczalne, by pastwo prowadzio wojn
przeciwko innemu pastwu, ktre je zaatakowao, lub aby odzyska to,
co zostao mu skradzione, albo aby ukara" inne pastwo, to jest jeli
inne pastwo jawnie gwaci prawo naturalne lub Boskie. Jednak wojna
prewencyjna nie moe by prowadzona, jeli nie ma moralnej pewnoci,
e inne pastwo zamierza zaat akowa;" ani nie moe te by prowadzo-
"1. 3, 7. I.fpncihdpotdi, 1. :,v IW)
" 1. 3, 7. 3. (Pirekad poliii. L I, 171.)
"1,3,1. 1.
** I. 3, 17. I
"1. 3, l\2.fPrkUdpoH*i.t 1,1 tB9.)
*' 1.4, I, J. (Pmllid poliii, I. 1, *. 204.)
2. 1, I . 4. Pr/rl i.d po l i ki . |. | , i . 236 )
'2.U.5.
*UOZOFJA rmmrczNA 353
na po prostu zmyl o korzyei
M
, w celu uzyskania lepszego terenu*
1
ani
z powodu pragnienia rzdzenia innymi pod pretekstem, e jest todla ich
dobra.** Wojny nic wolno prowadzi, jcsli istnieje wtpliwo co do jej
sprawiedliwoci*
7
, oraz nie powinna by podejmowana pochopnie
nawet ze susznych powodw**; powinno si j podejmowa jedynie
w wypadku koniecznoci **i zawsze majc na widoku pokj .
w
Prowa-
dzc aktualnie wojn, naley patrze na to, co jest dopuszczalne, albo
w sposb absolutny w stosunku do prawa natury, albo w stosunku do
uprzednich obietnic, to jest w stosunku do prawa narodw.
71
Roz-
waania, co jcsl dopuszczalne w wojnie z odniesieniem do uprzedniej
obietnicy, dotycz zachowania dobrej wiary pomidzy wrogami. Groc-
jusz podkrela, e dobrej wiary naley zawsze dochowa, w istocie
rzeczy bowiem nieprzyjaciel nie przestaje by czowiekiem*'.
71
Na
przykad naley skrupulatnie przestrzega iraklatw. Prawo natury
obowizuje oczywicie wszystkich ludzi jako ludzi: prawo narodw jest
prawem, ktre otrzymuje moc obowizujc z woli wszystkich naro-
dw lub wielkiej ich liczby"". Jest wic czym odmiennym od prawa
natury i polega na obietnicy czy zwyczaju. Prawo [natury), jak to
trafnie stwierdza Dion Chryzostom, jest dzieem czasu i praktyki.
W tym wzgldzie bardzo wielk pomoc okazuj nam wybitni histo-
rycy".
7
* Innymi sowy zwyczaj, zgoda i umowa pomidzy pastwami
powoduje powstanie zobowizania, tak jak powoduj powstanie zobo-
wizania obietnice pomidzy jednostkami. W braku jakiejkolwiek
midzynarodowej wadzy czy trybunau lub sdu rozjcmczcgodochodzi
miedzy pastwami do wojny wynikajcej ze sporw midzy jedno-
stkami. Ale nic naley prowadzi wojny, jeli mona jej unikn przez
arbitra czy konferencj (czy nawet, mwi Grocjusz, przez losowanie).
A jeli nie mona unikn, j eli , by tak rzec. okazuje si konieczna dla
umocnienia praw, powinna by prowadzona jedynie w ramach dobrej
" 22,6.
"2,23,*
"2,22. I
2.23,6 .
" 2 , 24.
"2.24.B.
3.25.2.
" 3. I. I.
3,19. |, 2. (l i . . U ..i polAi. 2, - 422.)
" 1, 1, 14, 1. (ftrtkUd [!**. t. I. *. 95.)
H
1. 1. 14.1 (Pnrkbd poliki, I, 1 7.)
15-4
flUWOFW MMSANtt
wiary i ze skrupulatnym przestrzeganiem waciwej procedury analogi-
c/nic do lej, jak obserwujemy w procesach sdowych. Jest oczywiste, e
Grocjusz uwaa! ..wojn publiczn" nie za usprawiedliwione narzdzie
polityki, imperialistycznej ambicji czy poda laytorialnych, lecz za
cos, czego nie mona unikn w braku midzynarodowego trybunau
zdolnego uczyni wojn zbdn, jak sdy uczyniy zbdnymi wojny
prywatne". Mimo wszystko, lak jak jednostki ciesz si prawem do
samoobrony, tak samo dotyczy to pastw. Moe by co takiego jak
wojna sprawiedliwa, jednake nie wynika std. e wszystkie rodki s
uprawnione nawet w wojnie sprawiedliwej. Musi by zachowane
..prawo narodw".
Grocjusz byt humanist, humanitaryst i uczonym. IJyt take przeko
nanym chrzecijaninem. Pragn zaleczenia rysw pomidzy chrze-
cijanami. Broni te tolerancji w stosunku do rnych wyzna. Jego
wielkie dzieo De iure helli et pacis zasuguje na uwag nie tylko ze
wzgldu na systematyczny i humanitarny charakter, lecz take za
beznamitn wolno od bigoterii. Jego ducha dobrze wyraa uwaga
uczyniona o scholastykach. Ci ostatni, mwi Grocjusz. dostarczaj
godnego pochway przykadu umiarkowania, cierali si midzy sob za
porednictwem argumentw - nic '-cdug pniejszej praktyki przyno-
szcych wstyd wyzywajcych listw zosobistymi zniewagami, bdcymi
zym potomstwem ducha braku opanowania*'."
W obecnym rozdziale uniknem rozwaania traktatw o teorii,
politycznej autorw scholastycznych, poniewa proponuj zaj si
scholastyk renesansow w nastpnej czci tej pracy. Jednak moe
naley tu zwrci uwag na fakt, e autorzy scholastyczni stanowili
wany kana, ktrym redniowieczna filozofia prawa zostaa przekaza-
na ludziom takim jak Grocjusz. Szczeglnie dotyczy to Suarcza.
W dodatku potraktowanie przez Vitoria i Suareza prawa narodw"
i wojny nic byo bez wpywu na pisarzy niescholastycznych okresu
renesansu t poslrcncsansu. Nikt nie chce umniejsza wanoci czowieka
takiego jak Grocjusz. dobrze j en jednak uwiadomi sobie cigo
istniejc pomidzy myl redniowieczn a politycznymi j prawnymi
teoriami okresu renesansu. Ponadto zrozumienie scholastycznych filo-
zofii prawa pomaga unikn przyznawania Grocjuszowi i pokrewnym
mylicielom jakiego stopnia sekularyzacji" myli, ktrej wedug mnie
nie ma w ich pismach. Przekonanie, e scholastycy na og czynili prawo
** Prolegomena, 31 (Po*. rr k.. .1 potdi, I. I, * '6 )
rcunrcZNA >
naturalne czym zalenym od arbitralnej Boskiej woli, skania natural-
nie ych, ktrzy to utrzymuj, do uznania czowieka jak Grocjusz za
kogo, kto zhumanizowal i zsckularyzowal pojcie prawa naturalnego.
Lecz takie przekonanie jest niepoprawne i raczej oparte na nieznajomo-
ci scholastyki w ogle czy na zaoeniu, e poszczeglne idee jakiej
nominalistycznej szkoy przedstawiaj powszechne pogldy filozofw
scholastycznych.
Czfi III
SCHOLASTYKA
W OKRESIE RENESANSU
Rotdzial XXt
PRZEGLD OGLNY
Odrodzrnie tchoUityk) - Pisarze dominikascy
przed Soborem Trydenckim; Kajetan - Pniejsi
p i u m domm-kascy i jcruiccy - Spr miedzy
dominikanami ajczutami r. temat laski wolnej
woli - WykUdy filozoficzne" zastpuj komen-
tarze do Arystotelesa -Teoria polit>czni i prawna.
1. By moe naleaoby sadzi, e siy ywotne scholastyki arys-
totelesowslucj powinny byy ostatecznie si wyczerpa pod wpywem
dwch czynnikw: po pierwsze, powstania i rozprzestrzenienia si ruchu
nominalistycznego w XIV wieku oraz, po drugie, pojawienia si
w okresie renesansu nowych prdw mylowych. Jednake w wiekach
XV i XVI obserwujemy wyrane odrodzenie scholastyki, a par
najwikszych nazwisk zwizanych ze scholastyka, naley do okresu
renesansu i pocztkw ery nowoytnej. Gwnym orodkiem tego
odrodzenia bya Hiszpania, w lym sensie, e wikszo czoowych
postaci, cho nic wszystkie, to Hiszpanie. Kajetan, wielki komentator
pism w. Tomasza, by Wochem, ale Franciszek z Vitorii. ktry wywar
gboki wpyw na myl scholastyczn, by! Hiszpanem, podobnie jak
Hiszpanami byli Uominik Soto, Melchior Cano, Dominik Bancz,
Gabriel Visqucz i Franciszek Suarez. Hiszpania bya stosunkowo
wolna tak od fermentu mylowego renesansu, jak i wani religijnych
reformacji, byo wic rzecz, naturaln, e odrodzenie bada, ktre
podjli gwnie, cho oczywicie nie wycznie, teologowie hiszpascy,
przyjto form przywrcenia do ycia, przeduenia i rozwinicia
scholastyki
Odrodzenie myli scholastycznej wie si w sposb szezeglm
z dwoma zakonami. Pierwsi pojawili si na tym polu dominikanie.
-' w (CKOtATTVKA WCKXCn ki-.lis'.
z ktrych grona wywodzili sic tak znakomici komentatorzy iw.
Tomasza, jak Kajetan i De Sylvestris, oraz tacy wybitni teologowie
i' filozofowie, jak Franciszek z Vitorti. Dominik Soto. Melchior Cano
i Dominik Hanez. Wpocztkowym etapie odrodzenia scholastyki.
mianowicie w okresie poprzedzajcym Sobr Trydencki, zasadnicz
rol odgrywa zakon kaznodziejski. Sobr Trydencki rozpocz si
w 1543 roku i stanowi silny bodziec do odnowienia myli scholastycz-
nn,. Sobr zajmowa si oczywicie gwnie kwestiami i sporami
teologicznymi, ale podjcie i omawianie tematw teologicznych poci-
gao za sob takie ustosunkowanie si do kwestii filozoficznych, w tym
sensie przynajmniej, e teologowie uczestniczcy w soborze i zabierajcy
gos w dyskusjach na tematy, jakie si pojawiy podczas obrad
soborowych, z koniecznoci zostidi wcigni w pewnym zakresie
w dyskusje filozoficzne. Praca dominikanw zaangaowanych w ko
mentowanic dziel iw. Tomasza oraz w wyjanianie i rozwijanie jego
myli uzyskaa w ten sposb nowy impuls ze strony Soboru Tryden-
ckiego, stanowic zacht do bada nad scholastyk. Do dalszego
wzbogacenia ycia scholastyki przyczynio si Towarzystwo Jezusowe,
powoane do yda w 1540 roku i w sposb szczeglny zwizane
z dzieem tak zwanej kontrreformacji, zapocztkowanej przez sobr.
Towarzystwo Jezusowe nie tylko wnioso wielki wkad w oglne
pogbienie i rozszerzenie ycia umysowego wrd katolikw przez
zaoenie licznych szkl, kolegiw i uniwersytetw, a!e odegrao take
znaczc rol w teologicznych i filozoficznych dyskusjach oraz sporach
tamtych czasw. Wrd wybitnych jezuitw XVI i pierwszej poowy
XVII wieku znalazy si takie postacie jak Toletus, Molina, Vasqucz.
Lcssius, w. Robert Bellarmine, a nade wszystko Franciszek Suarez. Nic
chce sugerowa, e inne zakony nie bray rwnie udziau w odrodzeniu
scholastyki. Byli znani autorzy, jak choby franciszkanin Lychetus,
ktrzy wywodzili si z innych zakonw. Pozostaje jednak prawd, e
dwoma zespoami ludzi, ktrzy w czasach renesansu przyczynili si
najbardziej do rozwoju myli scholastycznej, byli dominikanie i jezuici.
2. Spord scholastykw, ktrzy zmarli przed lub krtko po rozpo-
czciu Soboru Trydenckiego, na uwag zasuguj na przykad Piotr
Niger (zm. 1477), autor Clypewn thomittarum, Barbus Paulus Soncinas
(zm. 1494), autor Epilome Capreoli, oraz Dominik z Flandrii (zm. 1500).
ktry opublikowa midzy innymi In XII libros meiaphysicae Arutotelis
quaextioncx. By wvd nich take Chryzostom Javclli (ok. 1470 - ok.
ji 545). nazywany Chrysostoraus Casalcnsis od miejsca swego urodzenia.
Wykada w Bolonii i pisa komentarze do gwnych prac Arystotelesa:
mZKiLADixinLvif
Compcndium logicae isagagicum, In universam naturalem philasophiam
tpilome, In libros Xli metaphysicnrum epilome, In X ethicorum libros
epilome, In VIII pnltticorum libros epilome, Quaestianes super quartutn
meteorum, super tihrum tle sensu et sensuto, super libntm He memoria et
reminiscentia. Broni take Tomaszowego wykadu Arystotelesa w Qua-
estiones acutUsimae super VIII libros physicex ad mentem S. Thamue,
ArUtatcILt et Commrntatoris drcisae oraz. w Quaestinnes Super lit libros
de anima. super XII libros metophysUae. Napisa ponadto In Ptatanis
ethlca et politica epitnme oraz Christiana philosophia seu ethica, jak
rwnie opublikowa odrzucenie argumentw Pomponazziego. dowa
dzcych naturalnej miertelnoci duszy ludzkiej. Temat ten podj
ponownie w Tractatus de animae humanae bideftcientia in uadrupllci
tia, sc. peripatetica, academica. naturali et cltristiana. Pisa] take na
draliwy temat predestynacji.
Naley ponadto wymieni Franciszka Sylwestra de Sylvcstris (ok.
1474-1528)). znanego pod imieniem Fcrraricnsis, ktry wykada w Bo-
lonii i byt autorem Quaestionej rut temat Fizyki i O duszy Arystotelesa,
Annolatioitesuo Analityk drugich oraz komentarza do Summy filozoficz-
nej w. Tomasza. Ale duo waniejszym autorem by Kajetan.
Tomasz de Vio(l46S-1534), znany powszechnie jakoKajetan, urodzi
si w Gacie i w szesnastym roku ycia wstpi do zakonu dominika-
skiego. Po studiach w Neapolu, Bolonii i Padwie wykada na uniwer-
sytecie w Padwie; tam te napisa traktat na :emat O bycie i istocie
Akwinaty. Nastpnie przez pewien czas wykada w Pawii, by pniej
piastowa rne wysokie godnoci zakonne. W 1508 roku zosta
ministrem generalnym i w czasie swego urzdowania troszczy si
nieustannie o wysze studia wspbraci. Wroku 1517 zosta kar-
dynaem, w latach )518-)5)9 byt legatem papieskim w Niemczech.
W roku 1519 powoany zosta na tron biskupi Gnety. Na liczne jego
prace skadaj si - obok komentarzy do Summy teologicznej w.
Tomasza, do Kutegorii, Analityk drugich i O duszy Arystotelesa oraz do
Praedlcabilia Porfiriusza - take takie pisma jak Dr ttotninum analogia.
De subiecto naturulis pliilosophiae. De conceptu eniw. De Dei Utftnitate
oraz wspomniane ju Decntettessentiu, Jakkolwiek Kajetan bral udzia
w teologicznym i filozoficznym sporze, pisa z godnym podziwu
umiarem i spokojem. Melchior Cano, ktry w wikszym stopniu ni
Kajetan ulega wpywom wczesnego humanizmu i wykazywa wiksz
trosk o styi. zarzuca mu jednak niejasno.
W De nominum analogia Kajetan rozwin koncepcj analogii, ktra
zdobya szerokie uznanie wrd tomistw i wywara na nich duy
362
*"WI-mLA 'tidlBlt .:,. \v,
wpyw. Po podkreleniu' znaczenia i roli, jak analogia odgrywa
w metafizyce, Kajetan przechodzi do podziau analogii na trzy plwnc
rodzaje, i) Pierwszym rodzajem analogii lub tego. co niekiedy nazywa
si analogia, jcsi analogia nierwnoci".
1
ycic zmytJowc lub zwierzce
na przykad znajduje si na wyszym siopniu doskonaoci w czowieku
ni w zwierztach: i w tym sensie zwierzta te s ..nierwne". Nie zmienia
lo jednak faktu, mwi Kajetan, e zwierzccojcsl orzekana jednoznacz-
nie o ludziach i zwierztach. Cielesno jcu doskonalsza w rolinie ni
w metalu; ale roliny i metale s rzeczami cielesnymi w sensie jednozna-
cznym. Dlatego ten rodz-aj analogii nazywany jest analogi " tylko na
skutek bdnego uycia terminu. 2) Drugim rodzajem analogii jest
analogia atrybuqi' . cho jedynym typem lego rodzaju analogii, ktry
Kajetan przyj, bya analogia atrybucji zewntrznej. Na przykad
O zwierzciu mwi si, e jest zdrowe, poniewa zdrowie przysuguje mu
formalnie, natomiast poywienie i lekarstwo nazywamy zdrowymi tytko
dlatego, e podtrzymuj lub przywracaj zdrowie w czym innym ni
One same, na przykad w zwierzciu. Przykad ten moe by jednak
mylcy. Kajetan nic twierdzi, e rzeczy skoczone s na przykad dobre
tylko w takim sensie, w jakim poywienie jest nazywane zdrowym;
w peni zdawa sobie spraw z tego. e kada rzecz skoczona ma wasn
wewntrzn dobro. Ale kad nacisk na to, e gdybymy rzeczy
skoczone nazywali dobrymi tylko i wycznie z racji ich zwizku
z dobroci Boga jako ich przyczyn sprawcz, wzorcz lub celow, to
nazywalibymy je dobrymi tylko dziki okreleniu zewntrznemu.
Uwaa, e kiedy termin analogiczny jest orzekany o tylko racji
zwizku, w jakim A pozostaje do II. o ktrym wycznie termin
anatomiczny jest formalnie orzekany, wwczas orzekanie nazywa si
orzekaniem analogicznym tylko na zasadzie tolerancji. Analogia w sen-
sie waciwym i penym wystpuje tylko w przypadku trzeciego rodzaju
analogii. 3) Ten rodzaj analogii jest unatogi proporcjonalnoci.''
Analogia prnporcjonalnosci moe by albo metaforyczna, albo
nieme! aforyczna. Jeeli mwimy o ..umiechnitej ce", jest lo przy-
kad anjlogii metaforycznej. Pismo wite jest pene tego rodzaju
analogii".
1
O analogii proporcjonalnoci w- ensic waciwym moni
1
RoelZ. I.
1
Tm*=*.
' KonJ/ 2.
' ROali- 3.
nnauo oaajn fi
mwi tylko wtedy, gdy termin wsplny jest orzekany o obydwu
analogalach bez uycia metafory. Jeli mwimy, e zachodzi analogia
midzy relacj dziaania Boga do Jego bytu a relacj dziaania czowieka
do jego bytu, to jest lo analogia proporcjonalnoci, poniewa przyjmuje
si, e miedzy tymi dwiema ..proporcjami", czyli relacjami, zachodzi
niedoskonale podobiestwo; ale dziaanie jest przypisywane formalnie
i waciwie t ai Bogu. jak i czowiekowi. Podobnie moemy orzeka
mdro o Bogu i o czowieku, majc na myli t o, e zachodzi analogia
midzy relacj Boej mdroci do Boego bytu a relacj mdroci
czowieka do jego bytu, przy czym postpujemy tak bez uywania sowa
mdro" w sposb metaforyczny.
Wedug Kajetana ten rodzaj analogii jest jedyna analogi, jaka
zachodzi midzy stworzeniami a Bogiem. Kajetan podj te powan
prb wykazania*, e analogia ta pozwala osign realne poznanie
Boga. Konkretnie za prbowa wykaza, e analogia umoliwia nam
argumentowanie ze stworze o Bogu bez popadania w bd wieloznacz-
noci. Zamy taki Oto argument. Kada czysta doskonao, ktr
znajdujemy w stworzeniu, istnieje take w Bogu. Otmdro znajduje
si w istotach ludzkich i jest czyst doskonaoci. Dlatego mdro
znajduje si w Bogu. Jeeli sowo ..mdro" w przesance mniejszej
Oznacza mdro ludzk, to sylogizm pociga za sob bd wieloznacz-
noci, poniewa sowo ..mdro" we wniosku me oznacza mdroci
ludzkiej. Chcc unikn tego bdu, mc naley uywa sowa mdro"
ani jednoznacznie, ani wieloznacznie, t o znaczy ani w jednym prostym
sensie, ani w dwch rnych sensach,ale w sensie zawierajcym obydwa
uycia proporttonatiter. Na przykad pojcie ..ojciec", jako orzekane
analogicznie o Bogu i o czowieku, zawiera obydwa uycia. To prawda.
e na przykad do poznania mdroci dochodzimy na drodze znajomo-
ci mdroci ludzkiej, ktr po/nicj stosujemy analogicznie do Unga;mc
powinnimy jednak, mwi Kajetan
7
, miesza psychologicznego rda
pojcia z jego cis treci, kiedy zostao uyte analogicznie.
Pomijajc niejasno opisu analogii przez Kajetana, jest jasne -j ak
sd z-t o . e sformuowanie rcgudla jakiego terminu celem uniknicia
bdu wieloznacznoci to nic to samo co wykazanie, i jestemy
obiektywnie usprawiedliwieni, kiedy posugujemy si lym terminem
w len sposb. Jedna sprawa to powiedzie, na przykad, e jeeli
Roni* 10
' Koali . I I .
364
ftMOlAHVIAWOUIIia! RENESANSU
twierdzimy, i zachodzi pewne podobiestwo midzy rctaqa mdroci
Boga do bytu Boga a relacja mdroci czowieka do jego bytu, to nic
musimy uywa terminu mdro" j u to jednoznacznie, j u lo
wieloznacznie; a druga sprawa to wykaza, i w ogle maray prawo
mwi o mdroci Boga. W jaki sposb mona by lo wykaza, jeeli
jedyn analogi zachodzc midzy stworzeniami Bogiem jest analo-
gia proporcjonalnoci? Trudno dostrzec, jak tego rodzaju analogia
moe mie w ogle jakkolwiek warto w odniesieniu do naszego
poznania Boga, o ile nic zaoy si analogii atrybucji waciwej. Kajetan
mia niewtpliwie sporo racji, mwic o bdnym uyciu analogii;
omielam si jednak wtpi, czyjego ograniczenie analogii, kiedy siej
stosuje do Boga i stworze, do analogii proporcjonalnoci jest od-
powiednikiem pogldu w. Tomasza. Trudno te chyba dostrzec, w jaki
sposb jego stanowisko nic prowadzi w kocu do agnostycyzmu.
Kajetan przy wielu okazjach krytykowa szkotyzm, cho zawsze robi!
to w sposb kulturalny i umiarkowany. Z jeszcze wikszym krytycyz-
mem odnosi si do wczesnego awerroizmu". Warto jednak od-
notowa, e w komentarzu do O duszy Arystotelesa dopuszcza, i
filozof grecki rzeczywicie gosi opini przypisywan mu przez awer-
roistw, e mianowicie jest tylko jedna rozumna i niemiertelna dusza,
wsplna wszystkim ludziom, oraz e nie ma jednostkowej czy osobowej
niemiertelnoci. Kajetan z ca pewnoci odrzuca obydwie tezy
awrrroistw, e istnieje tylko jedna rozumna i niemiertelna dusza,
wsplna wszystkim ludziom, jak rwnie tez alcksandrystw, it dusza
jest z natury miertelna. Ale wyranie skania si ku myli, e na drodze
filozoficznej nie mona udowodni niemiertelnoci duszy ludzkiej.
cho mona poda argumenty probabilistyczne, ktre przemawiaj za
jej niemiertelnoci. W komentarzu Listu do Rzymian
1
wyranie
mwi, e nic dysponuje adn filozoficzn, czyli dcmonstratywn,
wiedza (uywa sowa ntscio) o tajemnicy Trjcy witej, o niemiertel-
noci duszy, o Wcieleniu i o tym podobnych rzeczach, cho w nie
wszystkie wierz". Jeeli by) gotw czy w laki sposbnicmiertelno
duszy z tajemnic Trjcy, to nic mg myle, i memicriclnoi duszy
jest prawd dajc si dowie w sposb filozoficzny. Ponadto,
w komentarzu do Ksigi Hklczjastcsa' mwi wyranie, e aden filozof
jeszcze nic udowodni, i dusza czowieka jest niemiertelna; nie wydaje
si, by istnia j aki rozstrzygajcy argument; ale jestemy o tym
'9 ,23,
3. 21.
i */ l ' . MI ' l l . MM 365
przewiadczeni na podstawie wiary, a ta nasza wiara pozostaje w zgo-
dzie z argumentami prawdopodobiestwowymi" (rationibus probubill
bus consonat). Mona zatem zrozumie jego krytyczny stosunek do
dekretu przed su winnego na Soborze Lateraskim V (1513), ktry
wzywa profesorw filozofii, by w swoich wykadach uzasadniali nauk
chrzecijank. Kajetan by zdania, e jest to zadanie teologw, a nie
filozofw.
3. Spord pniejszych pisarzy dominikaskich tego okresu na
uwag zasuguje przede wszystkim Franciszek z Vitorii (1480-1546),
ktry wykada w Salamance i napisa komentarze do Pars prima oraz
Secunda secundae Tomaszowej Summy teologicznej. Znany jest on
jednak gwnie z racji goszonych koncepcji politycznych i prawnych,
o czym bdziemy mwili pniej. Dominik Soto (1494-1560) take
wykada w Salamance, a wrd opublikowanych prac znalazy si jego
komentarze do pism logicznych Arystotelesa oraz do jego Fizyki
i O duszy, jak rwnie komentarz do czwartej ksigi Sentencji piotra
Lom barda. Melchior Cano (1509-1560) ceniony jest gwnie za De locis
theotogicis, w ktrych prbowa ustali w sposb systematyczny
i metodyczny rda doktryn teologicznych. Bartomiej z Mcdiny
()52&5), Dominik Banez (1528-1604) oraz Rafael Ripa lub Rjva
(zm. 1611) byli rwnie znakomitymi teologami i filozofami dominika-
skimi.
Wrd pisarzy jezuickich wybitne miejsce zajmuje Franciszek Toletus
(1532*1596), ktry by uczniem Dominika Soto w Salamance, pniej
wykada! w Rzymie i zosta kardynaem. Wydal komentarze do pism
logicznych Arystotelesa oraz do jego Fizyki, O duszy i O powstawaniu
i giniciu, jak rwnie do Summy teologicznej w. Tomasza. Zbir
komentarzy do Arystotelesa wydala grupa pisarzy jezuickich, znana
jako Conlmbrieenses od swych zwizkw z uniwersytetem w Coimbrze
w Portugalii. Gwnym czonkiem grupy by! Piotr Fonscca (154B-J599),
twrca komentarzy do Metafizyki oraz autor Institutiones dialectkae
i Isagage philasophicu, czyli wstpu do filozofii. Spord innych
teologw i filozofw z Towarzystwa Jezusowego na uwag zasuguj
Gabriel Vasquez (ok. 1551-1604), ktry wykada gwnie w Alcala
i Rzymie, orazGrzegorzz Walencji (1551-1603). Obydwaj opublikowali
komentarze do Summy teologicznej w. Tomasza. Leonard Lcssius
(1554-1623) wszake, wykadajcy w Douai i Louvain, by) autorem
takich niezalenych prac jak De iustitia et iiire ceterisque virtutibus
cardinaiibus {1605), De gradu ejficaci, decretis, divinit lihertate urbitrii et
pTaescientiaDeiconditionatadispttutioapaiogetica(\fi\^),DeprQyidn\
366
cuotA inicA woj uwn UNHA NRI
I/U Numinis ei atii/nae immorlaliiate (1613), Dc summo bono et aetenui
heatitudine hominis {1616) ora2 Dc perfectionibus monbiuque dixinis
620).
Franci v kani Lychctus (zm. 1520) komentowa Opus Oxonittisc oraz I
QuadJibet Szkota. Ten ostatni jednak dopiero w 1593 roku oroszony
zosta oficjalnym doktorem zakonu franciszka*kiego. Idzi z Vjtcrbo
(zm. 1532), augusiianin, napisa komentarz do czci ksigi pierwszej
Sentencji Piotra Lombard a. Nie wolno pomin grupy profesorw
zwizanych z uniwersytetem w Alejki, zaoonym w- 1489 roku przez
kardynaa Xirncncsa, ktra bya znana jako Coinptutenses. Czoow
poaaa tej grupy byl Gaspar Cardillo de ViUalpando <I537-J5ttl),
autor komentarzy do Arystotelesa, w ktrych prbowa ustali w spo
sb krytyczny prawdziwe znaczenie tekstu.
4. By moe jest to miejsce, w ktrym trzeba powiedzie par sw na
temat synnego sporu, jaki w XVI stuleciu toczyli z sob teologowie
dominikascy i jezuiccy, a ktry dotyczy! relacji midzy ask Ho/.
a woln wol czowieka. Nie zamierzam wypowiada si szerzej w tej
kwestii, poniewa spr mia zasadniczo charakter teologiczny. Naley
jednak o nim wspomnie, bo ma on moim zdaniem implikacje
filozoficzne.
Pomijajc wstpne fazy sporu, mona zacz od przypomnienia
synnej pracy Ludwika de Moliny (1535-1600), teologa jezuickiego,
ktry przez wicie lat wykada na uniwersytecie w Evorzc w Portugalii.
Praca nosia lytul Concordia tiberi arbitrii cum gratiae donis, divitia
praescientia, providentia. praedcstinaUonc et reprobatiane i zostaa
wydana w Lizbonie w 15S9 roku. Molina twierdzi w niej, e laska
skuteczna", ktra zawiera w sobie pojcie wolnej zgody ludzkiej woli.
w swojej naturze nie rni si od lacki jedynie dostatecznej". Laska,
ktra jest jedynie dostateczna, jest ask, ktra wystarcza do uzdolnienia
ludzkiej woli do dokonania czynu zasugujcego, jeeli wola wyrazia na
ni zgod i wspdziaaa z ni. Staje si ona ,.skuteczna", jeeli wola
faktycznie wyraa na ni zgod. Laska skuteczna jest zatem Usk,
i ktr wola ludzka faktycznie w sposb wolny wspdziaa. Z drugiej
strony, jeeli Bg sprawuje ogln i szczegow opatrzno, musi mie
nieomyln wiedz o tym. jak dana wola bdzie reagowaa na dan ask
w danych okolicznociach; ale jak Bg moe to wiedzie, jeeli aska
skuteczna jest skuteczna na mocy wolnej zgody woli? Aby odpowiedzie
na to pytanie, Molina wprowadzi pojcie cierni media, wiedzy, dziki
ktrej Bg poznaje w sposb nieomylny, jak wola ludzka w moliwych
do pomylenia okolicznociach bdzie reagowaa na t luh inn lask.
l i / l i -. UI MK. Msl
37
Jest oczywiste, e Molina i jego zwolennicy mieli na celu ochron
wolnoci ludzkiej woli. Ich punkt widzenia mona chyba przedstawi,
mwic, e wychodzimy od tego, co jest nam najlepiej znane, mianowi-
cie od ludzkiej wolnoci, i e musimy wyjani uprzedni wiedz Boga
oraz dziaanie laski w tak. hposb. eby nic tumaczy si z wolnoci woli
lub milczco jej nic negowa. Gdyby nic byo rzecz dziwaczn
wprowadzanie tego rodzaju uwag do sporu teologicznego, mona by
zapewne powiedzie, e oglny ruch humanistyczny renesansu znalaz
w pewnym stopniu odbicie w molinizmic. W loku sporu molinizra zosta
zmodyfikowany przez takich teologw jezuickich jak Bcllamiinc i SuA-
rez, ktrzy wprowadzili pojecie kongruenqi". Laska kongruentna"
to taka, ktra jest zgodna lub odpowiednia do okolicznoci danego
przypadku i uzyskuje dobrowoln zgod woli. Jest przeciwiestwem
laski niekongruentnej", ktra z takiego czy innego powodu nie
odpowiadaokoliczjiociom danego przypadku i nic uzyskujcdobrowol
nej zgody woli, chocia sama w sobie jest wystarczajca" do lego, by
uzdolni wol dodokonania czynu zasugujcego. Dziki sclentla tnedia
Bg wic od wiecznoci, ktre laski oka si kongruentne" w od
niesieniu do danej w-oli w danych okolicznociach.
Przeciwnicy Moliny, w-rod ktrych najwaniejsz rol odgrywa
teolog dominikaski Banez, za punkt wyjcia przyjli zasad, e Bg jest
przyczyn wszelkich czynw zasugujcych oraz e poznaniu i dziaaniu
Boga musi przysugiwa pierwszestwo i niezaleno od dobrowolnego
aktu ludzkiej woli. Zarzucili Molinic, i moc Boej laski podporzd
kowal woli czowieka. Wedug Bancza tiska skuteczna rni si
wrwntrznie od laski jedynie dostatecznej i osiga rwj skutek na mocy
swej wewntrznej natury. Jeeli chodzi o wprowadzon przez Molin
koncepcj scientia media, czyli wiedzy poredniej", to jest to po prostu
wyraenie, ktremu nic nie odpowiada w rzeczywistoci. Bg poznaje
przysze dobrowolne czyny ludzi, nawet warunkowe przysze czyny
dobrowolne, na mocy swych z gry postanowionych zrzdze, za
pomoc ktrych postanawia udzieli .Xizyczncgo przedruchu", ktry
jest konieczny do wykonania kadego czynu ludzkiego. W przypadku
czynu zasugujcego w fizyczny przedruch przybiera posta laski
skutecznej.
Banez iciteologowie.ktrzy podzielali jego stanowisko, wyszli zatem
od zasad metafizycznych. Bg jako pierwsza, przyczyna i pierwszy
poruszycici musi bj przyczyn czynw ludzkich w tej mierze, w jakiej
staj si one rzeczywistoci. Banez, co naley podkreli, nic odrzuca
wolnoci. Stal na stanowisku, e Bg sprawia, i czynniki pozbawione
368
V ! *JTVKA * UJ ( H. I 1 M.
tKBBUfi OGLNY
wolnoci dziaaj z koniecznoci, a czynniki obdarzone wolnoci, kiedy
dziaaj jako czynniki wolne, dziaaj w sposb wolny. Innymi sowy.
Bg sprawia, e kady przygodny czynnik sprawczy dziaa w sposb
zgodny ze swoj natur. Wedug banezjanizmu naley wychodzi od
pewnych zasad metafizycznych j wyprowadza z nich logiczne wnioski.
Zwolennicy Bancza uwaali, e stanowisko mntinistw nic dochowywa-
o wiernoci zasadom metafizycznym. Natomiast zdaniem raolinistw
trudno byo dostrzec, w jaki sposb banezjanici mogli zachowa
wolno ludzk, chyba e tylko z nazwy. Ponadto, jeeli przyjmuje si
koncepcj wspdziaania Boego, ktre jest logicznie wczeniejsze
w stosunku do wolnego czynu i ktre niezawodnie wywouje okrelony
czyn, to niesychanie trudno dostrzec, w jaki sposb mona unikn
obarczania Boga odpowiedzialnoci za grzech. Molinici nic uwaali,
eby rozrnienia wprowadzone przez, ich oponentw w celu uniknicia
wniosku, i Bg jest odpowiedzialny za grzech, odgryway j ak istotn
rol. Scientia media bya jawn hipoteza; ale lepiej byo przyj t
hipotez, anieli zakada, e Bg poznaje przysze dobrowolne czyny
ludzi na mocy swych z gry postanowionych zrzdze.
Spor midzy dominikanami a jezuitami skoni papiea Klemensa
VIII do powoania w Rzymie specjalnej Kongregacji, ktra miaa
zbada sporne problemy. Kongregacja znana jest pod nazw Con
gregatio de auxlliis (1598-1607). Obyd wie strony miay pen moliwo
przedstawienia swoich stanowisk: w ostatecznoci dopuszczono opinie
tak jednych, jak i drugich. Rwnoczenie zakazano jezuitom nazywania
dominikanw kalwinistami, natomiast dominikanom zakazano nazy-
wa jezuitw pelagianami. Innymi sowy, obydwie strony sporu mogy
dalej propagowa wasne sposoby uzgadniania uprzedniej wiedzy Boga.
predestynacji i zbawczej aktywnoci z wolnoci czowieka, pod warun-
kiem, e nic bd si wzajemnie oskaray o herezj.
5. Kajetan po raz pierwszy uzna) Summc teologiczn Akwinaty za
podrcznik teologii w miejsce Sentencji Piotra Lombarda; a dominika-
nie i jezuici wsplnie uwaali w, Tomasza za swego Doktora. Arys-
totelesa dalej traktowano jak Filozofa": widzielimy, e scholastycy
doby renesansu wci publikowali komentarze do jego pism. Rwno-
czenie dokonywa si stopniowy rozdzia filozofii i teologii, ktry mia
bardziej systematyczny i metodyczny charakter ni ten, jaki oglnie
obowizywa w redniowiecznych szkoach. Dziao si tak czciowo na
skutek formalnego podziau dwch dziedzin badawczych, do ktrego
doszo j u w wiekach rednich, a czciowo z pewnoci dziki
powstaniu doktryn filozoficznych, ktre nic/ego nie zawdziczay.
przynajmniej otwarcie, teologii dogmatycznej. Obserwujemy zatem
stopniowe zastpowanie komentarzy do Arystotelesa wykadami filozo-
ficznymi. Ju w przypadku Suareza (zm. 1617) mamy do czynienia
z wypracowanym omawianiem problemw filozoficznych w oderwaniu
od teologii;a porzdek przedstawiania tematw i problemw metafizy-
cznych, jaki Suarez przyj w swoich Dispututianes mftuphysicae.
wywar) wpyw na pniejsza, metod scholastyczn. W zapocztkowa-
nym przez Suareza swobodniejszym stylu pimiennictwa filozoficznego
mona niewtpliwie dostrzec wpyw renesansowego humanizmu. Po-
wiedziaem wczeniej w tym rozdziale, e scholastyka hiszpaska bya
stosunkowo wolna od wpywu renesansu. Sdz jednak, e naley zrobi
wyjtek w odniesieniu do stylu literackiego. Trzeba przyzna, e Suarez
mia styl rozwleky, ale jego praca powicona metafizyce w powanym
stopniu przyczynia si do przezwycienia wczeniejszej tradycji pisania
o filozofii w formie komentarzy do Arystotelesa.
Jan ze w. Tomasza (1589-1644), wybitny teolog i filozof dominika-
ski, opublikowa swj Cursus philosophicus przed Cursus thcologkus,
a Aleksander Piny. by wzi przykad innego dominikanina, wydal swj
Cursus philosophicus ttomisticus w )624 roku. Ojcowie karmelici
z Alcala wydali w roku 1624 Cursus artium. ktry w pniejszych
wydaniach by poprawiany :' poszerzany. Spord jezuitw kardyna
Jan dc Lugo (1583*1660) pozostawi po sobie nie wydane DUputaiionrs
metaphysicae. natomiast Piotr de Hurtado de Mendoza opublikowa
w Lyonie w 1617 roku DLiputationes dc universa philosopliia. za Tomasz
Compton-Carleton wydal w Antwerpii w roku 1649 Philosophia
utiivtrsu. Podobnie te Rodrigo dc Arriaga oraz Franciszek de Ovicdo
opublikowali wykady filozoficzne, pierwszy w Antwerpii w 1632 roku,
a drugi w Lyonie w 1640 roku. Cursus philosophicus Franciszka Suareza
ukaza si w Coimbrze w 1651 roku, a Philosophia peripatetica Jana
Baptysty de Bencdictis wysza w roku 1688 w Neapolu. Podobne
wykady filozoficzne pisali szkotyci. 1 tak Jan Poncius i Bartomiej
Mastrius wydali odpowiednio Cursus philosophicus adwentem Scott
(1643) oraz PhUasophiue admentem Scaiicursus integer (1678). Spord
pisarzy nalecych do innych zgromadze zakonnych Mikoaj ze Sw.
Jana Chrzciciela, augustianin-ercmita, opublikowa w roku 1687 w Ge-
newie Philosophia augustiniana, sire mtegrr cursus philosophicus iusta
doctrinam suncti Patris AugustW. natomiast Celestyn Sfondrati, bene-
dyktyn, wyda Cursus philosophicus stmgallensu (1695-1699).
W XVII wieku zatem Cursusphilosophici powoli zajmoway miejsce
dawniejszych komentarzy do Arystotelesa. Nic znaczy to jednak, e
.170
i ' - rylCA nkusi . - ;
zarzucono dawniejszy zwyczaj. Sylwester Maurus <.1619-I6S7> na
przykad, teolog i filozof z Towarzystw Jezusowego, wydaj w roku
J668 komentarz do Arystotelesa. Na podstawie zmiany sposobu
pisania o filozofii nic mona te/ wnioskowa, e scholastyka czasw
renesansu i XVII wieku pozostawaa pod gbokim wpywem w-
czesnych idei naukowych. Franciszkanin Emmanuel Maignan. ktry
w roku 1652 w Tuluzie wydal Cursus phUosophkus, ali si. e
wspczeni mu scholastycy powicili abstrakcjom i subtelno-
ciom metafizycznym, a niektrzy z nich. kiedy w imi dowiadczenia
i eksperymentu zakwestionowano ich opinie na lemat fizyki, w od-
powiedzi odrzucili wiadectwo dowiadczenia. Sam Maignan pozo-
stawa pod wyranym wpywem karl czj ani/m u i atomizmu. Itonor
Fabri (ok. 1607-1688), jezuita, szczeglny nacisk kad na matematy-
k i fizyk; byli oczywicie i inni scholastycy, ktrzy doceniali idee
swoich czasw. Gdy jednak ruch filozoficzny renesans i okresu
postrenesansowego wemiemy jako cao, staje si zupenie oczywis-
te, e scholastyka znajdowaa si nieco z boku gwnego nurtu
rozwojowego oraz e jej wpyw na filozofw nicscholaitycznych by
ograniczony. Nie znaczy lo. e nic miaa adnego wpywu; ale jest
oczywiste, e kiedy mylimy o filozofii renesansu i czasw posf-
renesansowych, nic mylimy zasadniczo o scholastyce. Oglnie rzecz
biorc, filozofowie scholastyczni tego okresu mc zwracali dostatecz-
nej uwagi na problemy, jakie si rodziy na przykad pod wpywem
wczesnych odkry naukowych.
6. Bya jednak przynajmniej jedna dziedzina mylowa, w ktrej na
scholastykw renesansu wywary gboki wpyw wczesne problemy
i w ktrej oni sami odgrywali znaczca rol. Bya ni teoria polityczna.
Pniej omwi bardziej szczegowo teori polityczn Suircza; teraz
jednak chc przedstawi par oglnych uwag ns temat teorii politycznej
scholastykw doby renesansu.
Problem stosunkw midzy Kocioem a pastwem nic znikn, jak
widzielimy, wraz z kocem redniowiecza. W istocie odzyl z now si
w wyniku reformacji oraz wskutek roszcze niektrych wadcw do
sprawowania jurysdykcji nawet w sprawach religijnych. Co si tyczy
Kocioa katolickiego, doktryna cakowitego podporzdkowania pa-
stwu bya nic do przyjcia; wykluczaa j zarwno pozycja przyznawana
Stolicy witej, jak i koncepcja Kocioa oraz jego misji. Std te
teologowie i filozofowie katoliccy czub' si powoani do sformuowania
zasad, jakimi powinny si rzdzi stosunki midzy Kocioem a pa-
stwem. 1 tak kardyna Robert Bctlarminc utrzymywa w swej pracy na
PH7EQLAD OOOLNY 371
lemat wadzy papieskiej
11
*, e papie, mimo i nic ma bezporedniej
wadzy nad sprawami doczesnymi, sprawuje wadz poredni. Jeeli
powstaje konflikt, interesy doczesne musz ustpi przed interesami
duchowymi. Teoria poredniej wadzy papiea w sprawach doczesnych
nie oznaczaa, e Bcllarmine uwaa wadc wieckiego za wikariusza
papiea - teoria wykluczaa lego rodzaju pomys; bya ona jedynie
konsekwencj stosowania doktryny teologicznej, wedug ktrej celem
czowieka jest cel nadprzyrodzony, mianowicie uszczliwiajce widze-
nie Boga. Teori t gosi take Franciszek Suarcz w swej Defentiofidei
cathalicae (1613). napisanej przeciwko krlowi Anglii Jakubowi I.
Ale mimo e Bcllarmine i Suarcz odrzucali pogld, i wadca wiecki
jest wikariuszem papiea, nic akceptowali teorii, i wyprowadza on sw
wadz bezporednio od Boga, jak utrzymywali zwolennicy teorii
o boskim prawie krlw. Fakt za. e Suarcz wystpi! przeciwko tej
teorii w Dffrnsh/idei catholieae, by jednym z powodw, dla ktrych
Jakub 1 spali to dzieo. Zarwno Bcllarmine, jak i Suarcz stali na
stanowisku, e wadca wiecki otrzymuje sw wadz bezporednio od
wsplnoty politycznej. W istocie twierdzili, e wadca wiecki otrzymuje
wadz w ostatecznoci od Boga. poniewa kada legalna wadza
pochodzi ostatecznie od Niego; ale wyprowadzana jest bezporednio od
wsplnoty.
Mona by zapewne sdzi, e za t teori kryo si pragnienie
pomniejszenia wadzy krlewskiej w czasach, kiedy coraz wyraniej
zaczy dochodzi do gosu scentralizowano silne monarchie epoki
renesansu. Czy mona by wymyli lepszy sposb wytrcenia broni
z rk rojalistw ni goszenie pogldu, e chocia wadza monarchy nic
pochodzi od papiea, to jednak nic pochodzi bczpoiredniood Boga, lecz
od narodu? Czy mona by znale lepszy sposb wzmocnienia wadzy
duchowej ni len. ktry odwoywa si do twierdzenia, e tylko
i wycznie papie otrzymuje sw wadz bezporednio od Boga? Ale
powanym bdem byby pogld, e sformuowana przez BclIarmineV
-Suarcza teoria suwerennej wadzy bya zasadniczo elementem kociel-
nej propagandy lub polityki. Pogld, e wadza polityczna pochodzi od
narodu, zosta j u sformuowany w Xl stuleciu przez Mancgolda
z Lautcnbach; przekonanie za, e wadca wiecki winien spenia
pokadane w nim nadzieje, a jeeli notorycznie naduywa swej wadzy,
to moe by jej pozbawiony, wyrazili Jan z Salisbury w wieku XII.
" Ile lummn pcnlificr, IS81;wtry[VMenos- Ot polatali jwruni ponliflcis, 1610
OKHAIn KAWf MULl - w ; V / l t , LM) ( , O I M 373
Akwinata w XIII,
a
Ockham w XIV. Tacy pisarze jak Beltarmine
i Suarcz po prostu odziedziczy!: oglne stanowisko wczeniejszych
teologowi filozofw-scholastycznych. chocia na fakt. e nadali bardziej
formalny i wyrany wyraz teorii, i wadza polityczna pochodzi od
narodu, miaa niewtpliwie wpyw refleksja nad konkretn sytuacj
historyczn tamtych czasw. Kiedy hiszpaski jezuita Mariana izm.
162-) wypowiedzia swoje niefortunne twierdzenia o dopuszczalnoci
tyranobjstwa w celu przezwycienia politycznego ucisku (niektre
jego uwagi interpretowano jako obron zabjcy Henryka III. krla
Francji, co byo przyczyn spalenia w 1599 roku przez francuski
parlament jego traktatu De tege et rcgii institutinne), kierowa si po
prostu powszechnie uznawan w redniowieczu zasad o susznoci
sprzeciwu wobec ucisku, jakkolwiek wnioski, jakie Mariana wyprowa- \
dzi z tej zasady, byy niefortunne."
Jednake scholastycy czasw renesansu nic zajmowali si wycznie
stosunkiem wadcy wieckiego ju to do Kocioa, j u to do wsplno:y
politycznej; interesowaa ich take geneza i natura spoecznoci poJitycz-
nej. Jeeli chodzi o Suarcza, to nic ma wtpliwoci, i jego zdaniem
spoeczno polityczna opiera si zasadniczo na zgodzie lub umowie.
Mariana, ktry wyprowadza wadz monarchy z paktu z narodem, by
zdania, e spoeczno polityczna jest nastpstwem stanu natury, ktry
poprzedza ustrj polityczny; za gwny krok na drodze do zor-
ganizowanych pastw i ustrojw politycznych uwaa instytucj was-
noci prywatnej. Nie mona powiedzie, e Suarcz poszed za hipotez
Mariany o stanie natury. Genez pastwa upatrywa w dobrowolnej
zgodzie, przynajmniej ze strony gw rodzin, cho oczywicie sdzi, e
tego rodzaju zwizki midzyludzkie wystpoway od pocztku.
Mona zatem powiedzie, e Suarez gosi teori podwjnej umowy,
jednej miedzy gowami rodzin, drugiej midzy tak uformowan spoecz-
noci a jej wadc lub wadcami. Ale mwic to. trzeba mie
wiadomo, e goszona przez Suarcza teoria umowy nic implikuje
sztucznego i konwencjonalnego charakteru ju to spoecznoci politycz-
nej, j u to ustroju politycznego. Teoria polityczna Suarcza. jak wyra-
niej to zobaczymy pniej, bya zalena od jego filozofii prawa, ktra
staa na stanowisku naturalnego charakteru spoecznoci politycznej
i ustroju politycznego. Jreli chcemy pozna teori polityczn Suarcza.
musimy sign glwnicdo jego wielkiego traktatu Pelegibus, ktry jest
" wc&fn) pncnl jczuiUM at ui lcdcnkon atonuftounui doktryny Mariany
o lyr*&objiiic.
zasadniczo traktatem z zakresu filozofii prawa. Pojcie prawa natural-
nego, ktre swymi pocztkami siga wiata staroytnego, a ktrego
metafizyczn podstaw zbudowali filozofowie wiekw rednich, jest
w tej filozofii pojciem kluczowym i stanowi fundament teorii politycz-
nej Suarcza. Spoeczno polityczna jest dla czowieka czym natural-
nym, a dla spoecznoci czym koniecznym jest ustrj polityczny;
a skoro Bg jest Stwrc natury ludzkiej, to c hc ! On zarwno
spoecznoci, jak i ustroju. Nic s to wic czysto arbitralne lub
konwencjonalne pomysy Judzi. Z drugiej strony, jakkolwiek Natura
domaga si spoecznoci politycznej, to jednak powstanie okrelonych
wsplnot politycznych normalnie zaley od zgody ludzkiej. Ponadto,
chocia Natura domaga si od spoecznoci, eby miao j ak zasad
ustrojow, to jednak nic ustala szczeglnej formy ustroju ani nie
desygnuje konkretnej jednostki na wadc. W pewnych przypadkach
Bg wprost wyznacza wadce (na przykad Saula lub Dawida);
normalnie jednak okrelenie formy ustrojowej naley do wsplnoty.
Teoria, wedug ktrej spoeczno polityczna opiera si na jakimi
rodzaju umowy, nie bya cakowicie nowa. mona bowiem znale jej
antycypacje nawet w wiecie staroytnym. W redniowieczu Jan z Pary-
awswym Tractaiusdepotestateregiaetpapali(ok. 1303)przyjmowa
stan natury i twierdzi), e chocia pierwotni ludzie prawdopodobnie nie
zawierali dokadnie okrelonych umw. to jednak ulegali namowom
swoich rozumniejszych wspziomkw, by wsplnie y wedug po-
wszechnie uznanego prawa. Za Idzi Rzymianin w XIII wieku wysun)
teori umowy jako jedno zmoliwych wyjanie powstania spoecznoci
politycznej. Kiedy w XVI wieku wystpi! Mariana, teoria zostaa
sformuowana w sposb formalny. W tym samym stuleciu dominikanin
Franciszek z Vitorii uznawa milczco teori umowy, a za nim poszed
jezuita Molina, cho aden z nich nic wypowiada si wprost o samej
teorii. Istniaa wic coraz silniejsza tradycja teorii umowy spoecznej;
a wypowiedzi Suarcza na jej temat naley rozpatrywa w wietle lej
tradycji. Z biegiem czasu jednak teoria wzia rozbrat ze redniowieczn
filozofi prawa. Filozofi l. jak widzielimy, przej Ryszard Hooker,
a w postaci rozwodnionej odziedziczy) j po nim Lockc. Natomiast
u Hobbesa. Spinozy i Rousseau rzuca si w oczy jej brak, nawet jeli si
pojawiaj niekiedy stare terminy. Zachodzi zatem bardzo dua rnica
midzy teori umowy w ujciu Suarcza a analogiczn teori na przykad
w interpretacji Rousseau. Z lego le powodu bdem byoby mwi
o icorii umowy u Suarcza, gdyby termin ten mia oznacza len rodzaj
teorii, za jakim si opowiada Rousseau. Istniaa oczywicie pewna
K-HOLMTYXAWOJUU!Wr KKEU.MU
cigo historyczna, ale w czasie dzielcym ych mylicieli doszo do
gbokich przemian nastawienia, atmosfery i interpretacji teorii.
Innym problemem, przed jakim stanli niektrzy scholastycy rene-
sansu, byy stosunki miedzy poszczeglnymi pastwami. Ju na poczt-
ku VII wieku w. Izydor z Sewilli w swej osobliwej encyklopedii
zatytuowanej Etymologie* mwi o fur gentium w zastosowaniu do
wojny, korzystajc z tekstw prawnikw rzymskich. Ponownie w XIII
wieku w. Rajmund z Pcnafort zajmowa si zagadnieniem prawa do
wojny w swej Summa poenitentiae, natomiast w drugiej poowic XIV
wieku zaczty si ukazywa prace w rodzaju Dc belo Jana z Lcgnano,
profesora uniwersytetu w Bolonii. Duo bardziej znan postaci jest
jednak Franciszek z Vitorii (I4SO-1546). To dziki niemu w powanej
mierze doszo do odrodzenia teologu w Hiszpanii, czego wiadectwo
dali ucy jego uczniowie jak Melchior Cano i Dominik Solo. natomiast
hiszpaski humanista Vivcs w licie do Erazma wysoko oceni Francisz-
ka z Vitorii i mwi o jego podziwie dla Erazma oraz o jego obronie
przeciwko krytykom Erazma. AJc saw wiatow przyniosy Francisz-
kowi z Viiorii jego studia nad prawem midzynarodowym.
Franciszek l Vitorii traktowa] w pewnym sensie poszczeglne pa-
stwa jak jedn wsplnot ludzka, a prawa narodw*
1
nie uwaa
wycznie za wsplnie uzgodniony kodeks postpowania. lecz za co,
czemu przyshigujemocprawa, co zostao ustalone namocy autorytetu
caego wi at a"
11
. Jego stanowisko byo mniej wicej takie. Spoeczno
nie utrzymaaby si bez praw, ktrych naruszenie sprawia, ze przestpcy
naraaj si na kar. Istnienie takich praw jest wymogiem prawa
naturalnego. Dlatego powsta pewien zespl zasad postpowania, na
przykad zasada nietykalnoci ambasadorw, na ktre si zgadza
spoeczno jako cao, poniewa zdaje ona sobie spraw, e tego
rodzaju zasady s rozumne i su dobru wsplnemu. Zasady te dadz
si wyprowadzi w pewien sposb z prawa naturalnego i naley uwaa,
e maj moc prawa. Na nir gentiumskadaj si nakazy suce dobru
wsplnemu w najszerszym sensie tego sowa, przy czym nakazy te albo
nale wprost do prawa naturalnego, albo dadz si w pewien sposb
z niego wyprowadzi. To, co rozum naturalny ustali wrd wszystkich
narodw, nosi nazw ius gentium"?' Wedug Franciszka z Vitorii prawo
narodw przyznaje prawa i tworzy zobowizania. Jednake sankcje
mona stosowa tylko za porednictwem ksicia. Jest jednak jasne, e
11
De poiestatf ttnlt, 2i.
" Tamie.
goszona przez Franciszka koncepcja prawa midzynarodowego prowa-
dzi do idei wadzy midzynarodowej, cho on sam o tym mc mwi.
Stosujc swoje koncepcje do wojny oraz do praw Indian w od-
niesieniu do 1 liszpanw. Franciszek z Vitorii w pracy O Indianach mwi
wyranie, e sia fizyczna jako taka nic daje adnego prawa do
przywaszczania sobie wasnoci innych oraz e chrzciajaski zapal
misyjny nie daje adnego tytuu do prowadzenia wojny z poganami. Co
si tyczy niewolnictwa, to przyj on utarte stanowisko wczesnych
teologw, e niewolnictwo jest prawnie uzasadnione jako rodek karny
(odpowiadajcy wspczesnym cikim robotom). Nie naley jednak
uwaa, e ustpstwo 10 implikuje. i scholastyczni teologowie i filozo-
fowie po prostu akceptowali wczesne zwyczaje w odniesieniu do
niewolnictwa. Interesujcy jest pod tym wzgldem przykad jezuity
Moliny, ktry nie ograniczy] swoich bada do teoretycznych rozwaa,
lecz uda si do portu w Lizbonie i przepytywa handlarzy niewolnikw.
Pod wpywem rych szczerych rozmw stwierdzi, ze handel niewol-
nikami by po prostu przedsiwziciem ekonomicznym oraz e caa
gadanina o wzniosych motywach w rodzaju nawracania niewolnikw
na chrzecijastwo bya nonsensem.
11
Ale chocia potpi handel
niewolnikami, uzna niewolnictwo za prawnie uzasadniony rodek
karny, jak wtedy, kiedy na przykad przestpcw skazywano na galery
zgodnie z wczesnymi zwyczajami wykonywania kary.
Suarcz rozwin! ide prawa narodw". Wykaza, e naley rozr-
nia prawo narodw od prawa naturalnego. Pierwsze zakazuje okre-
lonych czynw dla susznego wystarczajcego powodu, mona zatem
powiedzie, e uznaje te czyny Z-J ze, natomiast prawo naturalne nie
uznaje czynw za ze, ale zakazuje pewnych czynw, poniewa s ze.
To, e na przykad umw naley dotrzymywa, jest nakazem raczej
prawa naturalnego, a nic prawa narodw. To ostatnie skada si ze
zwyczajw uznawanych przez wszystkie, lub praktycznie wszystkie,
narody; a!e nic jest ono prawem pisanym, co odrnia je od prawa
cywilnego. Chocia na przykad obowizek dotrzymania zawartej
umowy wypywa z prawa naturalnego, to nakaz, e propozycja umowy
zawartej dla rozumnego powodu, powinna zosta przyjta, nie j n t
spraw cisego obowizku wypywajcego t prawa naturalnego; niema
w tej sprawie adnego prawa pisanego. Nakaz jest niepisanym zwycza-
jem, ktry jest zgodny z rozumem i naley do prawa narodw".
* Por. De iuiiliM. 1,2, dup. M-JJ
Racjonalna podstawa mi gtntium jest wedug Suareza fakt, e
rodzaj ludzki zachowuje pewna jedno, mimo e ludzko dzieli si
na odrbne narody i pastwa. Suarez nic sadzi, aby pastwo
o zasigu wiatowym byo moliwe czy podane; ale rwnoczenie
dostrzega, e pojedyncze pariitwa nic s w penym tego sowa
znaczeniu samowystarczalne. Domagaj, sic jakiego sysicmu prawa,
ktre by regulowao ich wzajemne stosunki. Prawo naturalne nic
zaspokaja dostatecznie tej potr/eby. Jednake praktyczne postpo-
wanie narodw wprowadzio okrelone zwyczaje lub prawa, ktre s
zgodne z prawem naturalnym, nawet jeli nic mona ich cile
z niego wyprowadzi. 1 10 wanie zwyczaje i prawa tworz
gentinni.
Twierdzono nie bez racji, e koncepcja Franciszka z Viturii, wedug
ktrego wszystkie narody tworz w pewnym sensie spoeczno wiato-
w, a hu gemium jest prawem ustanowionym przez wadze caego
wiata, zmierzaa w kierunku moliwego stworzenia wiatowego rzdu,
podczas gdy podzielana przez Suareza koncepcja tuxgentiumzmierzaa
raczej w kierunku ustanowienia trybunau midzynarodowego, ktry
mgby interpretowa prawo midzynarodowe i podejmowa konkret-
ne decyzje, cho sam nie byby rzdem wiatowym, bo zdaniem Suareza
tego rodzaju rzd jest niemoliwy." Tak czy inaczej jednak wyranie
wida, e filozofia prawa i filozofia polityczna scholastykw doby
renesansu wiadcz o lym. e podejmowali oni konkretne problemy
i gotowi byli zajmowa si nimi w sposb nowoczesny". Tacy
myliciele jak Franciszek z Vitorii. Bellarminc i Suarez twierdzili
pospou, e najwysza wadza polityczna w pewnyro sensie pochodzi od
narodu; opowiadali si za prawem sprzeciwu wobec wadcy, ktry
postpuje jak tyran. Cho oczywicie myleli w kategoriach wczesnych
form ustrojowych, nic uwaali, e aktualna forma rzdu jest upraw
o pierwszorzdnym znaczeniu. Rwnoczenie fakt. e podzielana przez
nich koncepcja spoecznoci politycznej oraz prawa opieraa si na
wyranej akceptacji naturalnego prawa moralnego, przesdza o jej
wielkiej sile. Usysteinatyzow-ali i rozwinli redniowieczn filozofi
prawa i polityki oraz przenieli j w wiek XVII. Przykadowo, Crocjusz
z pewnoci by dunikiem scholastykw. Przypuszczam, e zdaniem
niektrych teoria prawa i pol ii) ki renesansowych scholastykw moga
by etapem w rozwoju od pogldu zasadniczo teologicznego do ujcia
' *. i. Scolt. 7V CalMie Cnitcrptm* o/ h:, "-.-A. .-/ aw. m d * MU.
r*W OLAD otif NT
377
*,-<*
pozylywistycznego; jako sad h.sloryczny jesl l by moe prawda|^AJc
nie wynika* ted. e pniejsze /cwiecczeme .dci prawa naturalneco
uraz j e