You are on page 1of 50

Spis treści

Spis treści....................................................................................................................................1
Kontrolowane wyburzenie. ................................................................................................1
Eksplozje. ...........................................................................................................................8
Wystrzałowe wyburzenie. ................................................................................................13
Albo złamano prawa fizyki, albo…..................................................................................21
Piętro po piętrze. ..............................................................................................................24
Zmielone górne piętra powinny przetrwać.......................................................................29
Rdzeń przetrwał i… obrócił się w proch. ........................................................................42

Copyright by Wojciech Mann 2009

Autor zaznacza, że fakt udostępnienia książki w Internecie nie oznacza, że prawo autorskie
przestało obowiązywać. Rozpowszechnianie i powielanie książki bez zgody autora jest
zabronione, jednakże autor chętnie udzieli zgody na zamieszczenie jej obszernych
fragmentów na stronach internetowych.

Kontrolowane wyburzenie.
„Powodem, przez który zawaliły się dwie wieże w Nowym Yorku i upadły do gruntu było
kontrolowane wyburzenie, a nie tylko uderzenie dwoma samolotami.”
William Christison, były oficer wywiadu i dyrektor wydziału CIA zajmującego się analizą
wywiadowczą poszczególnych państwa, gdzie służył przez 29 lat.

„Zniszczenie WTC zakończono świetnie zaplanowanym i zaprojektowanym ‘kontrolowanym


wyburzeniem’”.
Inżynier Bruce F. Haas.

„Dowody materialne na kontrolowane wyburzenie wież WTC i budynku 7 są


niezaprzeczalne.”
Kanadyjski inżynier Mike S. Bondi.

Stopiona stal pod wieżami i WTC 7, zeznania


świadków, w tym wielu strażaków, policjantów czy
dziennikarzy, nagrania strażaków czy nagrania z
TV skłaniają do jednego wniosku – budynki zostały
wysadzone. We wszystkich filmach można
zobaczyć eksplozje 20 – 30 pięter poniżej głównej
fali zburzenia.

Etienne Sauret kręciła film dokumentalny


„pierwsze 24 godziny”. 12 sekund przed
Widzisz te dwie detonacje? Było ich więcej, zawaleniem film statyw zaczyna się trząść i
zobacz film ukazujący zawalenie się WTC i
wytęż wzrok, a ujrzysz kontrolowane
coś odpada od Północnej Wieży. Pokazane
detonacje. jest to choćby na filmie Loose Change.
Wstrząsy są też na filmie z upadku tej wieży
na

Kontrolowana detonacja.
http://whatreallyhappened.com/IMAGES/wtcshake.wmv.
Mamy wielu świadków potwierdzających to, iż czuli wstrząsy zaraz przed zawaleniem się
Wierzy Północnej. Strażak Paul Curran stał niedaleko Wieży Północnej: “(…) nagle ziemia
zaczęła się trząść. Czułem jakby pociąg przejeżdżał pod moimi stopami.”
Porucznik Bradley Mann dwukrotnie czuł wstrząs, raz w czasie zawalania się pierwszej
wierzy i drugi raz zaraz przed zawaleniem się drugiej: „ziemia ponownie zatrzęsła się i
słyszeliśmy kolejny potworny hałas (…)”.
Jay Jonas który był na 4 piętrze Wierzy
Północnej: „[Zaraz przed zawaleniem czułem]
olbrzymie wibracje i wstrząsy; podłoga
zaczęła się trząść”.
Federalna Agencja Zarządzania Kryzysowego
(FEMA) i American Society of Civil
Engineers (ASCE) zauważyło, że zaraz przed
upadkiem Wieży Północnej zatrzęsła antena
znajdująca się na dachu tej wieży. Widać to
też na nagraniach z upadku wieży. Jedyny
wytłumaczeniem upadku anteny jest to, że
budynek rozpoczęto wyburzać od centralnego
rdzenia, który wspierał antenę. Totalnie nie
Upadek Wieży Północnej rozpoczął się od anteny. pasuje to do wersji oficjalnej i świadczy o
http://physics911.net/stevenjones wyburzeniu rdzenia.

Również naukowcy uważają, iż miały miejsce wstrząsy zaraz przed wyburzeniem. Upadek
WTC został zarejestrowany przez obserwatorium Columbia University w Palisades w stanie
Nowy York. Południowa Wieża spowodowała trzęsienie ziemi o sile 2.1, a Północna Wieża o
sile 2.3. Won-Young powiedział Chrisowi Boldyn, że sejsmografy rejestrowały eksplozje z
kamieniołomu odległego o 20 mil. Wybuchy 36 ton azotanu powodują trzęsienie ziemi o sile
pomiędzy 1 a 2. Zamachu na WTC w 1993 roku nie odnotowano w ogóle, ponieważ nie było
połączenia z Ziemią. Podczas upadku, większość energii spadających szczątków pochłonęły
same wieże i sąsiednie konstrukcje, obracając je w gruz i pył lub powodując inne zniszczenia,
ale nie znaczące trzęsienie ziemi.
Zapis sejsmiczny upadku Wieży Północnej z Palisades. Zaraz przed upadkiem widzimy małą
serię wstrząsów wskazującą na detonacje ładunków.
http://911research.com/essays/demolition/seismic.html

Jak wykazały sejsmografy, wstrząsy miały również miejsce zaraz przed upadkiem Wieży
Południowej. „Zacząłeś słyszeć ten huk. Słyszysz ten huk. Wszystko wibruje – mówił
paramedyk Jody Bell – (…) myślimy, że będziemy zbombardowani”.
Paramedyk Lonnie Penn: „Poczuliśmy wstrząs ziemi. Mogłeś zobaczyć kołysanie wież i wtedy
to zaczęło się zawalać i nikt nie patrzył w tył odkąd zacząłem biegnąć.”
Wstrząsy były na tyle silne, że odczuto je nawet na Moście Brooklyńskim. „(…) w środkowej
części mostu czuliśmy huk jak daleki grzmot (…) Wieża Południowa z World Trade Center
wibrowała (…)” – Architectural Record.

Po lewej i prawej klatki z filmu przedstawiającego upadek Wieży Północnej. Klatka po


prawej została uchwycona sekundę później niż na po lewej. Widzimy tu, iż upadek nie zaczął
się od miejsca uderzenia samolotu, ale od anteny, która jak widać po tych klatkach, zawaliła
się symetrycznie w dół obniżając się i tworząc chmurę dymu u jej podstawy. Widzimy też
symetryczne obniżenie pięter powyżej miejsca uderzenia samolotu. Zdjęcie z
http://whatreallyhappened.com/WRHARTICLES/911_smoking_gun.html.

http://heiwaco.tripod.com/nist.htm
Górna czerwona linia to normalna wysokość wieżowca, a dolna to miejsce uderzenia samolotu.
Jak widać, nastąpiło idealnie symetralne wyburzenie i obniżenie górnych pięter.
Tutaj jeszcze lepiej widać zapadającą się w dół antenę, co świadczy o wyburzeniu rdzenia.
Zdjęcie u góry po lewej pokazuje jeszcze stojącą antenę, a na dalszych zdjęciach widzimy jej
coraz większy spadek w dół. http://media.photobucket.com/image/wtc
%20holography/gibbwke/Torin/WTCCore_falls_first.jpg.

Sanitariusz Julio Marrero: “Słyszałem głośny trzask. Spojrzeliśmy w górę i zobaczyliśmy, że


budynek zaczął się walić.”

Sanitariusz David Timothy: „(…) Zacząłeś słyszeć więcej eksplozji. Domyślam się, że to było
wtedy, gdy druga wieża zaczęła się walić”.

Reporter Mike Sheehan: “[słyszałem] kolejną ogłuszającą eksplozję. Spojrzałem w górę i


zobaczyłem, że szczyt Wieży Północnej, maszt, zaczął się walić”.

Sanitariusz Gregg Brady z batalionu 6: „Usłyszałem trzy głośne eksplozje. Spojrzałem w górę
i Wieża Północna zaczęła się walić.”
Symetralne wyburzenie jednego piętra WTC. http://www.rense.com/general67/9118.htm.

http://www.rense.com/general67/9118.htm.
Kontrolowane detonacje. http://www.explosive911analysis.com/.

Anthony Saltalamacchia, pracownik WTC, 9/11


znajdował się w piwnicy Wieży Północnej: „To było
jak zbiorowa eksplozja, czułem różne ładunki. To
brzmiało tak, jakby różne ładunki eksplodowały w
budynku. (...) Była jedna główna eksplozja po czym
następowały różne eksplozje aż do czasu, gdy
wyszliśmy.”

Marvin Jackson, zatrudniony w komisji handlu


surowcami na 36 piętrze Wieży Północnej: „Byłem
cztery czy pięć bloków stamtąd, gdy nagle wstrząsało
całą ulicą i poczułem, usłyszałem coś jak eksplozję.
Pomyślałem 'O mój Boże'. Powiedziałem 'właśnie
wybuchła bomba'.”

Wszystkie zeznania świadków, które były podawane


przez telewizje w doniesieniach i o których później
dziwnie zapomniano, oraz filmy ukazujące moment
zawalenia wskazują na jedno, mianowicie w budynku
Kontrolowane detonacje. były bomby. Samoloty miały służyć jako
http://911conspiracytruth.com/WTC1&2TwinTowers.php wytłumaczenie zawalenia, choć tu też przesadzano,
np. wszelkie zdjęcia ukazujące jeszcze stojące wieże przed zawaleniem ukazują tylko czarne
dziury w miejscach, gdzie wbił się samolot. Płomienie były małe albo nie widoczne, a gdyby
pożar rzeczywiście był tak wielki, to widzielibyśmy gigantyczne płomienie na większej
liczbie pięter. Na jednym ze zdjęć ukazujących dziurę po wbiciu się samolotu Lotu 11 w
Wieżę Północną, widać czarną dziurę, żywa kobietę stojącą w tej dziurze, która nie żyłaby
gdyby pożar rzeczywiście był wielki, a nie daleko niej znajduje się mężczyzna.
Następne kontrolowane detonacje. http://doingmypart.wordpress.com/2007/12/19/sight-1-twin-towers/

Eksplozje.
Na powyższych zdjęciach i wielu wcześniejszych widzimy nagłe wystrzały dymu z coraz
niższych pięter. Są to tak zwane „squibs”, czy też inicjatory kolejnych detonacji. Dym ten jest
białawy, co świadczy, iż jest to sproszkowany beton i gips. Do starcia betonu i gipsu na pył
dochodzi tylko w wyniku silnego wybuchu. Detonacje te zawsze mają miejsce na poziomie
10-20 pięter poniżej linii detonowanych pięter. Wielu informacji dostarczają nam detonacje z
Wieży Północnej, gdzie do takich detonacji doszło trzykrotnie. W każdym z tych trzech
przypadków były to dwa wybuchy dymu i pyłu z różnych stron tego samego piętra. Symetria
ta i fakt, że jest to te same piętro dają do zrozumienia, iż były to kontrolowane detonacje.

„Squibs”. http://www.libertyforlife.com/eye-openers/911.htm.
Detonacje przy wyburzaniu Wieży Północnej. http://911research.com/wtc/evidence/photos/wtc1exp7.html
Wieża Południowa: zupełnie jak w Północnej. http://911research.com/wtc/analysis/collapses/squibs.html.

„Uważam, że WTC1 i 2 były wyburzone przez niekonwencjonalne kontrolowane wyburzenie,


w którym budynki eksplodowały od góry na dół, a ogromne kolumny rdzenia ścięto używając
termitu.
WTC7 wyburzono klasyczną implozją. Wszystkie trzy budynki nie zawaliłyby się upadając z
prędkością bliską prędkości swobodnego spadku.”
Inżynier Mike Maguire, przez 18 lat pracował w jednym z czołowych amerykańskich
laboratoriów Lawrence Livermore National Laboratory gdzie zajmował się m.in. konstrukcją
budynków i ładunkami wybuchowymi.
Cała masa kontrolowanych detonacji w trakcie wyburzania
http://www.prisonplanet.tv/images/march2005/100305wtc5.jpg
http://www.propagandamatrix.com/WTCDemol.jpg

Być może to tak założono ładunku wybuchowe w WTC.


http://whatreallyhappened.com/WRHARTICLES/911_smoking_gun.html.
Wystrzałowe wyburzenie.
Kontrolowane detonacje miały taką siłę, iż
niektóre 90-tonowe belki zostały wystrzelone
na odległość 150 metrów, a jeden z
fragmentów mający 300 ton przeleciał 120
metrów i wbił się w budynek American
Express.
Inżynier mechaniki Gordon Ross: „Rumowisko
powinno mieć kształt piramidalny, gdyby
upadek wieży spowodowała grawitacja.
Kształt byłby mniej więcej piramidalny. Ale
widzieliśmy potężną eksplozję wyrzucającą pył
Szczątku WTC wystrzeliwane na odległość i szczątki, oraz duże kawałki stali... na duże
większą od samego budynku. odległości - dziesiątki metrów od wież. Ciężko
http://truememes.com/semantics.html zrozumieć tego przyczynę przy zawaleniu siłą
grawitacji.”
Na poniższym rysunku widzimy zasięg wystrzelonych przez eksplozje belek i innych
elementów wież WTC (z http://911review.com/attack/wtc/explosions.html):

“X” to miejsca, gdzie znaleziono wystrzelone kolumny obwodowe.

„Każdy inżynier wie, że budynki upadają a nie eksplodują. Zobaczyłem eksplozje i części
wystrzeliwane na zewnątrz i w górę. To nie był upadek. W dniu w którym to zobaczyłem,
wiedziałem ze coś było nienaturalnego w precyzyjnym upadku dwóch budynków w dół. Wtedy
trzeci budynek (WTC7) również upadł zupełnie jak świetnie wykonane kontrolowane
wyburzenie.
Jestem zwolennikiem prawdy o 9/11 od 9:30 11 września 2001 roku.”
Kanadyjski inżynier Doug Plumb.
4-tonowy fragment kolumn obwodowych z 1368 stopy wieży (517 metr) znaleziono 600 stóp (183
metry) od jej podstaw. By ten 4-tonowy fragment znalazł się w tym miejscu, musiał w ciągu 0.09
sekundy zostać rozpędzony do prędkości 55 mil na godzinę, czyli w przyblizeniu prawie 90
kilometrów na godzinę. Tego typu przyspieszenie oznacza, iż ten frament ściany został
wystrzelony potężną eksplozją. http://www.ae911truth.net/ppt_web/slideshow.php?
i=406&lores=1.

Reporter John Bussey, który widział zawalenie się z biura Wall Street Journal, opisał to 12
września w Wall Street Journal: „Spoglądałem z okien biurowych by widzieć coś, co
wydawało się być perfekcyjnymi zsynchronizowanymi eksplozjami pochodzącymi z każdej
podłogi, wyrzucając szkło i metal na zewnątrz. Jeden po następnym, z góry do dołu w
ułamkach sekund piętra rozrywano na kawałki”.
Na zdjęciu po prawej 4-tonowy fragment kolumn obwodowych wystrzelony na odległość 600
stóp z prędkością 55 mil na godzinę, co omawiam wyżej. Fragment ten pochodzi z 79 piętra. Tak
się składa, że całe to piętro eksplodowało z potężniejszą od innych siłą. Dlaczego tak się stało?
Była to pierwsze eksplozja z wyburzania Wierzy Południowej i ona, tak samo jak wyburzenia
pięter mechanicznych była silniejsza od innych, co omawiam w rozdziale ‘piętro po piętrze’.
Piętra mechaniczne były potężniejsze od innych ponieważ podtrzymywały stabilność całej
konstrukcji. Ich fragmenty znajdywano najdalej od WTC ponieważ były tam najpotężniejsze
eksplozje. Co więcej, fragmenty z niższych pięter często odnajdywano dalej niż te z wyższych,
ponieważ późniejsze, niższe eksplozje były potężniejsze od wyższych.
http://www.ae911truth.net/ppt_web/slideshow.php?i=406&lores=1.
Element WTC wbity w budynek American Express. http://parrhesia.com/wtc/wtc042.jpg
Widać tu wystrzeliwane stalowe kolumny i inne elementu struktury WTC. Proszę zwrócić
uwagę na wystrzeloną kolumnę mniej więcej w prawym górnym rogu.
http://www.journalof911studies.com/volume/200609/DrJonesTalksatISUPhysicsDepartment.pdf.
Na tym zdjęciu jeszcze lepiej widać wystrzelone potężnymi detonacjami kolumny z WTC.
http://911research.com/wtc/evidence/photos/wtc1nenw.html

Wyburzenie WTC przypominało wybuch


bomby wodorowej. Na zdjęciu wybuch bomby wodorowej Storax Sedan 104 Kt.
http://www.911lies.org/WTC_collapse_demolition_explosions.html.
Zasadniczo problemem były nie tylko wystrzeliwane stalowe struktury budynku, jak ich
częsty brak w gruzach. Zdjęcia gruzów każdej z wież przedstawiają stojące kolumny
obwodowe z dolnych pięter, jednak nie przedstawiają znacznie potężniejszych kolumn z
rdzenia, które powinny tam stać. Oznacza to, że kolumny z rdzenia dosłownie poszatkowano i
stopiono. Jeśli chodzi o kolumny obwodowe z wyższych pięter, to wiele z nich było
rozerwanych w miejscach innych niż spawy, co też wskazuje na użycie ładunków. W gruzach
nie znaleziono również żadnych dużych stalowych fragmentów płyt z poszczególnych pięter,
co podważa teorię oficjalną wedle której płyty te miały na siebie opadać. Gdyby rząd miał
rację, w ruinach WTC znaleziono by leżące na sobie stalowo-betonowe płyty pięter.
Po lewej zmasakrowane i zmielone eksplozjami szczątki WTC, po prawej budynek który zawalił
się tak, jak wedle rządu zawalił się WTC. Zawalił się piętro na piętro, a betonowe płyty ułożyły
się w widoczny stos. http://www.ae911truth.net/ppt_web/slideshow.php?i=414&lores=1.

Ruiny WTC. Widzimy stojące kolumny obwodowe i resztki zmielonego rdzenia.


http://www.journalof911studies.com/volume/200609/DrJonesTalksatISUPhysicsDepartment.pdf

Piętro na piętrze. http://blogs.myspace.com/index.cfm?fuseaction=blog.ListAll&friendId=85073975.


Albo złamano prawa fizyki, albo…
Dowodem na kontrolowane wyburzenie jest czas upadku. 29 czerwca 1995 roku w Korei
Południowej 5-piętrowy Sampoong Department Store zawalił się w ciągu 20 sekund. Dało to
1 piętro na 4 sekundy.
Oglądając nagrania z WTC widzimy, że 110-piętrowe
Wieże zawalają się w magicznym czasie 14-16
sekund. 110 pięter stalowego i nowoczesnego WTC
miało wyprzedzić 5 pięter budynku Sampoong! Jest to
całkowitym zaprzeczeniem wszelkich praw fizyki i
logiki. Dzieląc czas upadku przez dziesięć
otrzymujemy 11 pięter na ok. 1,5 sekundy! Wyobraź
sobie 11-piętrowy, nowoczesny, stalowy budynek
Czy oba te fragmenty mogłyby dotrzeć do walący się w półtora sekundy! To tak, jakby każde
ziemi z tą samą prędkością? Oczyliście, że piętro opadało tylko i wyłącznie z oporem powietrza,
nie. Mimo to 11 września WTC zawaliło jakby to pod nim zwyczajnie nie istniało! Obejmuje to
się jak na rysunku po prawej – bez oporu zawalenie się wszystkich pięter powyżej gruntu,
budynku. aczkolwiek specjalnie dla sceptyków możemy uznać
http://www.cornwall911truth.info/pages/c
ollapse.aspx. zawalenie się od pięter, w które uderzyły samoloty. W
przybliżeniu daje to 9 pięter na 1,5 sekundy, co dalej
przeczy prawom fizyki.
Gdyby opór powietrza nie istniał, a z dachu Twin Towers wyrzucilibyśmy kawałek drewna,
dotarłby on na ziemię w 9,2 sekundy. Na szczęście, żyjemy na planecie z atmosferą i mamy
opór powietrza, co wydłuża lot naszego kawałka drewna o 50%, czyli do 15 sekund. Oznacza
to, że Twin Towers waliły się z taką prędkością, jakby pod każdym piętrem nie istniało żadne
ciało stałe lecz tylko powietrze, zupełnie, jakby kolumny rdzeniowe, kolumny obwodowe,
płyty kolejnych pięter, meble i inne rzeczy nagle przestały istnieć. Zawalenie się WTC z
prędkością opadania z oporem powietrza zaprzecza prawom fizyki i upadkom wieżowców.
Powtarzam „upadkom”, a nie wyburzeniom, ponieważ taką prędkość zawalania się można
uzyskać przy zastosowaniu silnych ładunków wybuchowych niszczących strukturę wieżowca
z prędkością szybszą od opadania gruzu.
Opór powietrza w przypadku stalowo-betonowej konstrukcji WTC powinien te 9,2 sekundy
wydłużyć o 20 %, a nie o 50 jak w przypadku drewna. Jeżeli opór powietrza daje
spowolnienie spadku aż o tyle procent, to stalowe kolumny rdzenia, kolumny obwodowe,
beton, szkło i inne rzeczy powinny spowolnić upadek o tysiące procent, co wydłużyłoby
zawalenie się do kilku, może nawet kilkunastu minut. Pamiętajmy, że 5-piętrowy Sampoong
walił się z prędkością aż jednego piętra na cztery sekundy.

„Wieże upadły z prędkością swobodnego spadania, nie dokładnie 15 sekund. Zasada


zachowania pędu orzekłaby 45 sekund, w rzeczywistości istniał opór każdego piętra. Ale nie
było oporu. Ponieważ jedynym wytłumaczeniem pierwszych trzech zawaleń stalowych
budynków w historii ludzkości jest pożar, wszystko w ciągu tego samego dnia, wszystko z
prędkością swobodnego upadku, wszystkie upadły do własnych podstaw, panie i panowie, nie
miało to nic wspólnego z ogniem ale w rzeczywistości było to kontrolowane wyburzenie.”
„Po tym, jak wiele czytałem, myślałem, studiowałem i współczułem, doszedłem do wniosku, że
ataki z 9/11 były, w ich esencji, robotą wewnętrzną przygotowaną przez najwyższe szczeble
rządu USA.”
William Veale, wykładowca praktyki procesu kryminalnego na uniwersytecie kalifornijskim
w Berkeley, członek Prawników dla Prawdy o 9/11.
Założenie o ok. 15 sekundowym upadku jest lekko mówiąc sceptyczne, ponieważ jak pisała
Komisja 9/11, „Wieża Południowa zawaliła się w ciągu 10 sekund”. W tym przypadku, jeżeli
patrzeć na piętro uderzenia samolotu, wieża zawalała się z prędkością 8-9 pięter na sekundę
(!), a jeżeli patrzeć na cały budynek, to zawalał się z prędkością 11 pięter na sekundę!
Mamy jeszcze lepsze dane. Naukowcy badający dane sejsmiczne stwierdzili, że Wieża
Północna zawaliła się w ciągu ok. 8,4 sekundy. Zaczęła się zawalać ok. 94 piętra, tam, gdzie
stała ta kobieta, o której mówiłem wcześniej. To znaczy, że 94 piętra zapadły się ze średnią
prędkością ok. 10 pięter na sekundę! Zupełnie jakby dziesięciopiętrowy budynek miałby
zawalić się z prędkością jednej sekundy! Spróbuj sobie to wyobrazić! Gdyby nie istniał opór
powietrza, a kobieta stojąca w dziurze wyrzuciłaby kawałek stali na zewnątrz, uderzyłby on o
ziemię jakieś 8 sekund później. Wzór świadczący o tym jest bardzo prosty jeśliby pominąć
opór powietrza. 94 piętra, każde ma wysokość 12 stóp (3,65 metra), więc otrzymujemy 1128
stóp (344 metry). Następnie dzielimy to na 16, pierwiastkujemy i wychodzi 8,4 sekundy. To
oznacza, że sejsmicznie Wieża Północna zawaliła się dokładnie z taką prędkością, z jaką
spadają wyrzucone przedmioty. Jest to możliwe tylko w przypadku, gdy ładunki wybuchowe
burzą wieżę szybciej niż opada gruz.

„Oficjalny raport 9/11 jest fałszywy; opór konstrukcji spowolniłby prędkość spadania każdej
z wież. Są też dodatkowe błędy w wersji rządowej - temperatura musiała być niższa niż
stwierdzili a konstrukcja wytrzymałaby to.”
Polski architekt Mateusz Chachaj, współtwórca firmy Chachaj Maurer Architects z
Wrocławia (www.chama.com.pl), startował w konkursie na pomnik 9/11.

Ze względu na różnice miedzy Komisją a nagraniami całego upadku, między czasem 15 a 10


sekund, należy sięgnąć ponownie do nagrań i spojrzeć na upadek z innego punktu widzenia.
Należy wziąć po uwagę fragment dziesięciu pięter budynku mniej więcej w środku jego
upadania i sprawdzić w jakim czasie zawaliły się. Nic prostszego, potrzebne jest do tego tylko
nagranie wyburzania WTC. Zatem ile wynosi czas wyburzenia 10 pięter? Jedną sekundę! 10
pięter na sekundę. Totalny brak oporu ze strony stali i betonu a nawet mebli, co jest możliwe
tylko w przypadku kontrolowanego wyburzenia. Analizę 10 pięter wykonuje się bardzo łatwo,
jest ona choćby na
http://www.youtube.com/watch?v=MLe5mE5rR4I&feature=player_embedded. Skąd zatem
czas 15 sekund? Choćby stąd, że początkowa faza wyburzania – ‘obniżenie’ górnych pięter,
antena, chwiejący się fragment wieży – była wstępem i przebiegała wolniej.

William Rice, inżynier budownictwa z doświadczeniem w konstrukcjach stalowych, były


profesor wyższej szkoły technicznej w Vermont:
„interesującym faktem jest to, że obydwa 110-piętrowe budynki WTC zawaliły w przeciągu 10
sekund z prędkością bliską swobodnego spadania. To przeczy prawu zachowania pędu
dynamiki Newtona, które sprawiłoby, że przezwyciężenie siły bezwładności każdego piętra i
związany z tym przyrost masy układu skutkuje zmniejszeniem się prędkości spadania.
Nawet jeśli zignorowalibyśmy zasady dynamiki Newtona, musielibyśmy uwierzyć w to, że
każda z wież WTC w sposób niewytłumaczalny zawaliła się, zgniatając pod sobą 287
masywnych kolumn na każdym piętrze zachowując jednocześnie prędkość swobodnego
spadania, tak jakby ponad 100 000 ton, wspierających poniżej stalową konstrukcję, w ogóle
nie istniało.
Kontrolowane zburzenie jest tak bardzo
nieakceptowalne z powodów politycznych, że media nie
tylko poniżają tych, którzy o nim mówią, ale również -
zamiast zabiegać o dostarczenie szczegółowych relacji
wydarzeń - kpią z takiej ewentualności. Zdumiewające,
że podjęcie decyzji zbadania przyczyn tragedii, która
pochłonęła ponad 2500 tysiące ofiar w WTC, zabrała
prezydentowi aż 441 dni. Komisja dochodzeniowa
również nie wzięła pod uwagę możliwości
kontrolowanego zburzenia i także nie podjęła się
zbadania „niezwykłego i bezprecedensowego”
zdarzenia, jakim było zawalenie się Budynku 7”.

Doktor fizyki, prof. Steven Jones: „Budynek nie


powinien spadać tak gwałtownie, jeśli to pożar
spowodował kolaps. Jest pewien inżynier mechaniki -
Gordon Ross z 'Journal of 9/11 Studies', który dokonał
dokładnej analizy opierając się o zasadę zachowania
pędu.”

Gordon Ross: „Jeśli oficjalna wersja jest prawdziwa i


to temperatura spowodowała zawalenie się wież,
odbyłoby się to znacznie wolniej. I byłoby
Idealna symetria w wyburzaniu WTC. niesymetryczne. Takie zawalenie się wież prosto w dół,
Detonowano piętro po piętrze, każde stoi w sprzeczności z tym co wiemy o zachowaniu się
jednocześnie ze wszystkich stron, z stali. Gdy uszkodzenie dotyczy jednego obszaru, to
zachowaniem symetrii. Górne zdjęcie rozwija się ono na tym obszarze... i widzimy
pokazuje symetrię w niszczeniu piętra, a
niesymetryczny upadek wyższych partii budynku - gdy
dolne wystrzeliwane ze wszystkich stron
struktury WTC. 911research.com przechylają się i odpadają. Ale jest wielce
nieprawdopodobne, by wyższe partie spadały po linii
największego oporu, a więc przez środek wieży. To się nie trzyma kupy.”

Sławomir M. Kozak; kontroler ruchu z 20-letnim doświadczeniem; autor książki „Operacja


Dwie Wieże”:
„Tak, jakby nie było na drodze tych ton stali i betonu kolejnych pięter, jakby przestrzeń
wewnątrz wież była całkowicie pusta. Budynek zapadł się z prędkością swobodnego upadku.
Gdyby zgodnie z oficjalnymi opiniami spadające piętra niszczyły kolejne, każde musiałoby
powodować opóźnienie, ponieważ zużywałoby część energii na pokonywanie następnych.
Gdyby pokonanie każdego piętra zajęło tylko 1 sekundę, upadek całości musiałby trwać 110
sekund. Tymczasem upadek Wieży Północnej trwał 8,4 sekundy. Nawet, gdyby przyjąć, że
upadek rozpoczął się faktycznie od 94 piętra, czyli tego, w które uderzył samolot – daje to
wynik zadziwiający. Dowolny przedmiot wyrzucony z 94 piętra dotarłby bowiem do ziemi po
około 8,4 sekundy! Oznacza to, że tony stali i betonu pokonywały swą drogę z prędkością, z
jaką spada obiekt natrafiając na swej drodze tylko na opór powietrza.”

„Upadek trzech budynków WTC był spowodowany kontrolowanym wyburzeniem. Nie ma


innej metody powodowania upadku budynku w czasie swobodnego spadania. Moimi
świadkami są Galileo Galilei i Isaak Newton.”
Niemiecka inżynier Regine C. Naeckel.
„Jak nazywa się upadek do podstaw z prędkością swobodnego spadania? Kontrolowane
wyburzenie!”
Architekt Adam J. Caulfield.

Piętro po piętrze.
- … więc co robimy? Wyszliśmy na zewnątrz, pokonaliśmy jedną przecznicę?
- Przeszliśmy co najmniej 2 przecznice i zaczęliśmy biec … buum buum buum buum. Piętro za
piętrem zaczęło się zapadać. To było tak jakby go zdetonowali?
- Tak, wysadzili go w powietrze.
- Jak zaplanowane wysadzenie. Buum buum buum buum.
- Aż do samej ziemi, patrzyłem na to i biegłem. I wtedy widzisz tylko tę chmurę gówna, które
cię ściga.
Wywiad ze strażakami ze słynnego filmu dokumentalnego braci Naudet, pokazywanego
choćby przez nasze TVN.

Upadek WTC jest idealnie symetryczny, co widać na zdjęciach i nagraniach. Oznacza to, że
wyburzano jednocześnie wszystko kolumny znajdujące się w rdzeniu. Właśnie przy tym
upada oficjalna wersja, ponieważ przy upadku spowodowanym grawitacją nie możliwe jest,
by każda kolumna rdzenia w każdym momencie zachowywała się identycznie, a odstępstwo
choćby jednej z nich zniszczyłoby całą symetrię. Tym bardziej, iż samolot zniszczył tylko
niektóre z nich w różnym stopniu i w różnych miejscach, a pożary działały na nie
nierównomiernie i za słabo, by je choćby nadwyrężyć.

„Jestem przekonany, że eksplozje wyburzyły te budynki. Wierze sproszkowano. Jak nie można
wierzyć własnym oczom? Jeden widzi eksplodujące budynki. Strażacy donieśli, że słyszeli
eksplozje na każdym piętrze.”
Inżynier Charles E. Lownes.

WTC wyburzano piętro po piętrze, a wieża nawet nie zachwiała się, z wyjątkiem 30 pięter
Wieży Południowej znajdujących się ponad miejscem, od którego zaczęto wyburzanie. Piętra
te „wróciły” na swoje miejsce w tak symetryczny i idealny sposób, co przywodzi tylko
zastosowanie odpowiednich materiałów wybuchowych. Wieża Północna od początku do
końca była wyburzana symetrycznie i bez jakichkolwiek zachwiań.
Gulnara Samoilova, http://911research.com/wtc/evidence/photos/wtc2exp4.html.

FEMA oraz NIST nie są w stanie wyjaśnić tego zachwiania o 15 stopni górnych pięter Wieży
Południowej zaraz po rozpoczęciu upadku. Tego typu zachwianie było niezgodne z prawami
fizyki i nie miało prawa wystąpić w przypadku zwykłego zawalenia się budynku. W
przeciwieństwie do zwykłych upadków, tego typu zachwianie często występuje przy
kontrolowanej detonacji.
Zachwianie przyspieszało w ciągu 2,5 sekundy, kiedy to rozpoczęły się detonacje i wystrzały
dymu i pyłu. Chwiejące się piętra zaczęły szybko opadać, by po sekundzie stabilnie, nie
chwiejąc się, lecieć w dół. Zmniejszenie odchylenia i powrót do poprzedniego stanu biorąc
pod uwagę grawitację jest niemożliwe, chyba że zastosowano ładunki wybuchowe.

Po lewej zawalanie się Wieży Południowej, po prawej kontrolowane wyburzenie innego


budynku. Cóż za podobieństwo! Lewe AP, prawe http://www.howstuffworks.com/building-
implosion.htm

„To jasne, że nadzwyczajnie silne ładunki wybuchowe zostały użyte do zniszczenia Twin
Towers.
Ostrożne badanie nagrań z upadku Wieży Południowej (WTC2) pokazuje wyższy segment
(ponad miejscem uderzenia samolotu) przechyloną, potem upadającą, a potem znikającą lub
startą w pył. Zaraz przed tymi wydarzeniami, miejsce miała potężna eksplozja blisko poziomu
gruntu.”
Profesor Bruce R. Henry, profesor matematyki i nauk komputerowych, były inżynier
pracujący przy pociskach rakietowych Trident i Polaris.

Owo zachwianie zostało spowodowane przez wyburzenie pięter znajdujących się poniżej
zachwianej części budynku. Widzimy to doskonale na zdjęciach z nagrania NBC. Biały dym
wydostający się w jednej linii to detonowane piętro.

http://911research.com/wtc/analysis/collapses/explosions.html
Nagranie NBC przedstawiające upadek Wieży Południowej pokazuje nam jak detonowano
poszczególne piętra, dlatego warto przyjrzeć się dwóm bardzo ważnym klatkom. Klatka 147
pokazuję detonację 79 piętra:
http://911research.com/wtc/evidence/videos/stc_frames.html
Klatka 203 pokazuje detonację 75 piętra:
http://911research.com/wtc/evidence/videos/stc_frames.html. W przypadku obydwu klatek, na drugim
zdjęciu detonowane piętro podkreślone jest na czerwono, a na trzecim zdjęciu podkreślone są obydwa
piętra.
Piętra detonowano po kolei, zaczynając od 79, potem 78, 77, 76, 75 i tak dalej. Dlaczego białą
linię detonacji widzimy akurat przy 79 i 75 piętrze? Detonacje na tych piętrach były bardzo
ważne w przebiegu wyburzenia i były silniejsze od innych. 4-tonowy fragment piętra 79
znaleziono 600 stóp od WTC co oznacza, że osiągnął prędkość 55 mil na godzinę w 0,09
sekundy – tego typu przyspieszenia powodowane są potężnymi eksplozjami (omówiłem to
dwa rozdziały wyżej).
Wyburzenie 79 piętra było początkowe i siłą rzeczy musiało być potężniejsze od innych. 75
było zaś środkowym z trzech mechanicznych pięter, które były bardzo ważne w konstrukcji
budynku i trzymały jego stabilność. Piętra te są ciemniejsze od pozostałych, co widać choćby
na powyższych zdjęciach. Wystarczy spojrzeć na stojącą obok Wieżę Północną, która również
je posiada. Mechaniczne piętra 74, 75 i 76 nie mają okien, dlatego biały dym wychodzący w
idealnej linii akurat z 75 pietra może pochodzić tylko z detonacji niszczącej ściany tego
piętra.
Warto też przyjrzeć się dymowi z tych pięter. Jego barwa jest biaława, podczas gdy dym z
wyższych walących się pięter jest ciemnoszary.

Zmielone górne piętra powinny przetrwać.


Piętra, które zachwiały się, również wyburzono. Zgodnie z prawami natury powinny upaść na
zgliszcza WTC. Wtedy nie tylko widzielibyśmy ogromne kolumny z rdzenia tych pięter,
poukładane jedna na drugiej betonowe płyty poszczególnych pięter, siatkę kolumn
obwodowych czy meble i inny sprzęt z biur - piętra te powinny przetrwać i w całości
wylądować na zgliszczach. Nic takiego nie znaleźliśmy. Piętra te zostały dosłownie zmielone
eksplozjami w czasie wyburzania budynku.

By znaleźć odpowiedź na to, co powinno zdarzyć się z tymi piętrami, najlepiej zbadać historię
nieudanych wyburzeń budynków. Znamy przypadki, w których wyburzono dolne piętra
budynku, po czym ładunki na wyższych piętrach zawiodły. Wtedy górna część budynku
spadała na zgliszcza i albo zatrzymywała się, albo przewracała się. W przypadku obydwu
Wież WTC powinno być podobnie. Części z budynków z ponad miejsca, z którego zaczął się
upadek, powinny opaść na szczątki i pozostać w pionie lub wywrócić się.

Przedstawiam tu kilka przypadków takich nieudanych wyburzeń.

Po lewej budynek zaraz przed rozpoczęciem wyburzania, po prawej na samym początku.


Moment w którym zawiodły wyższe ładunki wybuchowe. Budynek przetrwał i jedyne co
stało się z resztą pięter, to odpadła czarna belka widoczna w czasie spadania na 2 i 3 zdjęciu
po zatrzymaniu budynku. Nagranie znajduje się na:
http://www.youtube.com/watch?v=fiNrzmbdC1Q.

Ten sam budynek z drugiej strony, z http://www.youtube.com/watch?


v=ZwGE92upfQM&feature=related (sekundy na czasie kamery):
I leci…

I zatrzymał się.

I oczywiście wytrzymał.
http://newyorkermen.multiply.com/journal/item/151.

Kolejny przykład to budynek z Hackney w Londynie, który próbowano wyburzyć w 1985


roku:

Budynek przed wyburzeniem.


Zmiana kamery i początek wyburzenia…

… chwilę później, budynek czysto opada…


… zbliżenie kamery, upada symetrycznie jak WTC7, typowe wyburzenie…

… dalej wyburzają, na dole widać wydmuch pyłu powstałego przy wyburzeniu.


Aż coś zawiodło i stanął…

… i stoi. Na dole rozwija się chmura dymu, a górna część budynku wytrzymała upadek i
sterczy na gruzach…
… górne piętra spadły i stoją, chmura się rozwija a kamerzysta oddalił kamerę…

… budynek wytrzymał spadek i spokojnie stoi na szczątkach dolnych pięter. Na zdjęciu


widać powiększającą się chmurę i przelatujące ptaki. Uwagami na temat chmury czy ptaków
pragnę oddać realia filmu, ale najlepiej będzie czytelniku, jeśli wejdziesz na podane linki i
sam zobaczysz te upadki.
Miejsce, gdzie coś zawiodło. Budynek stoi na widocznych szczątkach dolnych pięter. To
samo powinniśmy zobaczyć na pozostałościach WTC.

Górne piętra spoczywają na szczątkach niższych. Obok niewyburzony bliźniaczy budynek


widoczny na pierwszym zdjęciu.
Na opadłej, górnej części wieżowca wisi reklama firmy wyburzeniowej. Z pewnością jej nie
polecam! Nagranie znajduje się na: http://www.youtube.com/watch?v=UsePUn5-
88c&feature=fvw.

Następny przykład z http://www.youtube.com/watch?v=yb-1O2sMWok. W tym przypadku


górne części budynku (a raczej jego niewykończonego szkieletu) wywróciły się w stronę
kamerzysty:

Początek wyburzenia.
Budynek upada. O zgrozo w tle po lewej stoją wieże WTC.

Coś poszło nie tak, a budynek upada na szczątki wyburzonych pięter, po czym wywraca się w
naszym kierunku.
I wywraca się w naszą stronę…

Dolne piętra wyburzono, górne wywróciły się. Wszystko zgodnie z prawami fizyki.

Nagranie z ostatniego przykładu pochodzi z http://www.youtube.com/watch?


v=moc0KK4zYDk&feature=related. W tym przypadku budynek również się wywraca:
Początek wyburzenia.

Coś poszło nie tak. Dolne piętra wyburzono, a górne spadły na szczątki i wywracają się.
Rdzeń przetrwał i… obrócił się w proch.
Budynek został wyburzony, jednakże zastanówmy się chwilę nad wersją oficjalną. Piętra
miało zapadać się kolejno popychane tymi sponad miejsca uderzenia samolotu (które
znikły…). Piętra te zniszczyłyby wszystko pod sobą, łącznie z rdzeniem, po czym upadły na
gruzy.
Jednakże w przypadku jednej z wież po upadku Wieży Północnej przetrwała dolna część
rdzenia, która chwilę później upadła:
http://1.bp.blogspot.com/_aJeegFsC3nY/ScY5RdeL42I/AAAAAAAABHo/eAy4n7dk7b8/s400/superimp.sp
ire.wtc1.jpg.

Rdzeń utrzymywał się przez chwilę. Gdyby upadł na niego budynek z ponad miejsca
uderzenia samolotu, nie stałby tam. Jednakże stoi, zupełnie jakby górne piętra
zdezintegrowały. Tak, jakby przeleciały obok… Oczywiście w rzeczywistości budynek nie
miał prawa się zawalić i przetrwałby. Istnienie tego fragmentu rdzenia całkowicie przeczy
oficjalnej wersji i dywagacjom o progresywnym upadku.

Serce WTC – jego rdzeń – był potężną konstrukcją. Nawet, gdyby zapomnieć o piętrach
sponad uderzenia – które nie wybierałyby selektywnie części budynku – a niszczono by tylko
płyty pięter i kolumny obwodowe, rdzeń przetrwałby i stałby w Strefie Zero. Widoczny na
powyższym zdjęciu fragment rdzenia został zmielony na drobne kawałki. Gdyby nie ładunki
wybuchowe, przetrwałby tak, jak go widzimy powyżej. Gdyby nie eksplozje i zmielenie go za
osłoną dymu, stałby tam, a nawet gdyby się przewrócił – znaleźlibyśmy jego ogromne
fragmenty leżące w Strefie Zero. Na zdjęciu widzimy ogromny fragment całej, złożonej
konstrukcji. Na miejscu katastrofy znaleziono masę małych kawałeczków. Rdzenie budynków
od tak nie rozsypują się.

Można to wytłumaczyć tylko i wyłącznie na jeden sposób. Przypomnijmy sobie wcześniejsze


zdjęcia z anteny z Wieży Północnej. Zaczęła walić się jako pierwsza. Oznacza to, że budynek
zaczęto wyburzać od rdzenia, ale od miejsca powyżej fragmentu widocznego na powyższym
zdjęciu. Po tym, jak wieża poszła w dół, zaczęto wyburzać całe piętra. Gdy kilka już poszło i
wszystko zostało spowite dymem i pyłem, wysadzono piętra z ponad uderzenia samolotu.
Następnie dalej widowiskowo wysadzano piętra jedno po drugim, ale najwidoczniej coś
chwilowo poszło nie tak z ładunkami burzącymi rdzeń i piętra go ‘wyprzedziły’. Chwilę
później wysadzono resztę rdzenia.
Rdzeń WTC – drobne opóźnienie w wyburzaniu. Widzimy tu ogromny kawał silnej konstrukcji.
Dlaczego nie znaleźliśmy jej na gruzach? Dlaczego obróciła się w pył? Z pyłu powstałeś, w pył
się obrócisz?
http://2.bp.blogspot.com/_aJeegFsC3nY/ScY5h5D2nfI/AAAAAAAABHw/Jf4q3Gz1x3s/s1600-
h/site1074.jpg.

Fragment tego rdzenia daje do myślenia. Gdyby np. wysadzono dolne piętra ale dalej
opadałby fragment wieżowca z ponad uderzenia samolotu, uderzyłby w rdzeń i nie
widzielibyśmy go tak jak tam stoi. Dzięki temu można oszacować, w którym momencie
wyburzono te piętra. Musiały eksplodować natychmiast za zasłoną pyłu, ponieważ stojąca
samotnie jedna duża kolumna z tego rdzenia obala możliwość upadku na nią większych
fragmentów budynku. Rdzeń z ponad tej części widocznej na zdjęciu musiał zostać zmielony,
i dosłownie znikł. Chwile później upadła i ta część. Najpierw eksplodowały ładunku trochę
niżej, potem reszta. Widoczny na zdjęciu kawał mocnej konstrukcji znaleziono w postaci
małych jak na nią kawałków metalu i proszku.

Sprawcy nie mogli ze stuprocentową pewnością założyć, w które miejsce uderzy samolot.
Dlatego logicznym ‘ubezpieczeniem się’ był system ładunków, których odpalanie można było
rozpocząć od dowolnego piętra. Gdy poszło nie tak z rdzeniem i jego ogromny fragment stał
ponad pyłem, nie mogli odpalić ponownie ładunków i kontynuować wysadzanie od góry,
ponieważ wtedy wszyscy zobaczyliby eksplozję. Musieli odpalić najpierw od dołu, za zasłoną
pyłu i wszyscy zobaczyli wtedy jak rdzeń idzie w dół, co widać na poniższych zdjęciach.
Następnie zmielono go, czego już widzieć nie mogliśmy. Zamiast rdzenia, upadał w dół, na
miejscu przestępstwa znaleziono pocięte belki.

Rdzeń WTC poszedł w dół.


http://11-settembre.blogspot.com/.

Swoją drogą, upadek rdzenia od dołu przeczy oficjalnym dyrdymałom o upadaniu piętra na
piętro. Budynek szedł od góry w dół, a gdy pozostał fragment rdzenia, poszedł od dołu.
Oczywiście to nie możliwe. Nawet, gdyby przyjąć oficjalną wersję, to fragment tego rdzenia
co najwyżej przewróciłby się.
Rdzeń WTC. Chwilę później zamiast stać czy przewrócić się – obrócił się w pył.
http://gordonssite.tripod.com/id2.html.
Strefa Zero po wyburzeniu. http://gordonssite.tripod.com/id2.html.
Po lewej ogromny fragment rdzenia, po prawej Strefa Zero.

Ot co zostało w Strefie Zero. Mały dolny fragment rdzenia. A gdzie ogromny fragment rdzenia,
który przetrwał? Czy leży gdzieś obok? Nie. Po prostu zamienił się w pył małe, pocięte kawałki
stali… http://911review.org/WTC/concrete-core.html.
W przypadku Wieży Południowej również przetrwał fragment rdzenia.

Aman Zafar http://gordonssite.tripod.com/id2.html.


Muhammad Columbo http://gordonssite.tripod.com/id2.html.

Podobnie jak w przypadku Wieży Północnej, ten ogromny fragment stali po prostu przestał
istnieć…

You might also like