Professional Documents
Culture Documents
Spis treści....................................................................................................................................1
Wulkan Manhattanu. ..........................................................................................................1
Eksplozje wewnątrz budynku. ...........................................................................................4
Zeznania strażaków: Błyski i eksplozje chwilę przed kontrolowanym wyburzeniem.......8
Lawa w strefie zero: Termit. ............................................................................................13
Dymiący pistolet – ślady nanotermatu znalezione w pyle WTC!.....................................28
Zdrada Ameryki. ..............................................................................................................35
Autor zaznacza, że fakt udostępnienia książki w Internecie nie oznacza, że prawo autorskie
przestało obowiązywać. Rozpowszechnianie i powielanie książki bez zgody autora jest
zabronione, jednakże autor chętnie udzieli zgody na zamieszczenie jej obszernych
fragmentów na stronach internetowych.
Wulkan Manhattanu.
„Nawet jeśli nie wydaje się to proste na pierwszy moment, staje się to całkiem oczywiste, że
powiedziana mediom wersja oficjalna na temat natury upadków to kłamstwo, jeśli patrzysz za
zasłonę raportów głównych mediów. AE911Truth zrozumiale reasumuje sporo naukowych
aspektów prawdy, wiec ja chce się skupić tylko na kilku specyficznych cechach upadków.
Mamy główne wskazówki dla czego 3 budynki - 2 trade centers i budynek 7 - nie upadły tak,
jak powiedziały źródła oficjalne:
- Upadek bez oporu z prędkością swobodnego spadku w przypadku wszystkich trzech
budynków.
- Symetryczna natura wszystkich upadków.
- Sproszkowanie prawie całego budynku z całkowitą dezintegracją struktury wewnętrznego
stalowego rdzenia.”
Niemiecki inżynier Werner Busenius.
http://911research.wtc7.net/wtc/evidence/photos/wtc1dust2.html
http://drjudywood.com/articles/dirt/dirtpics/Image39.jpg
„Byłem w Poughkeepsie w stanie Nowy York 11 września 2001 roku i poszedłem na miejsce
zdarzenia w następną sobotę by się rozejrzeć, i było tam zbyt dużo pyłu – silny zapach siarki
jak z ładunków wybuchowych, które używaliśmy na treningach.”
Jim Lundberg, były ratownik sił powietrznych.
CNN: „Co się stało z betonem? Morza tego pyłu, 2-3 cale grubości. Beton zamienił się w
pył.”
Przedstawione tu dowody wskazują na to, że poza termitem musiano użyć i innych typów
ładunków wybuchowych.
Jednym z ładunków których użyto być może były bomby termobaryczne. Tego typu bomby
zawierają płynny lub gazowy ładunek wybuchowy, który przed detonacją zostaje rozpylony,
w atmosferze i wykorzystując atmosferyczny tlen, wybucha z ogromną siłą. Ładunkiem może
być np. propan czy wodór, który może palić się niewidocznym w dzień płomieniem. Ładunki
tego typu są silniejsze od innych, np. wodór daje aż 120 MJ/kg energii, podczas gdy trotyl
tylko 4.2 MJ/kg. By dokonać eksplozji, wodór musi stanowić od 4 do 75% powietrza.
Gdybyśmy zastosowali propan, proporcje tę będą wahać się pomiędzy 2,1 a 10,1%.
Teresa Eliz pracująca na 47 piętrze Wierzy Północnej, w momencie uderzenia Lotu 11:
„Dookoła następowały eksplozje, byłam przekonana, że w całym budynku zostały podłożone
bomby, a ktoś trzymał panem kontrolny i kolejno je odpalał: następną i następną. Nie
wiedziałam, dokąd mam uciekać”.
Willy Rodriguez, pracujący w WTC przez 19 lat portier, który pomógł wtedy 15 osobom, był
na podpoziomie 1, kiedy Wieża Północna została uderzona. Willy:
„I nagle usłyszałem buum! I pomyślałem, że to generator wybuchł w piwnicy. I pomyślałem:
O Mój Boże, myślę, że to generator. I nie zdążyłem tego wypowiedzieć, gdy usłyszałem
buum! Nade mną, dość daleko. Była różnica między dźwiękiem z piwnicy a tym
pochodzącym z góry. I wszyscy zaczęli krzyczeć: eksplozja, eksplozja, eksplozja! Miał
podniesione ręce. A z jego ramion odrywała się skóra. Na całej długości aż do koniuszków
palców. I zwisała z obu rąk. Zwisała i zwisała. Popatrzyłem na jego twarz, brakowało jej
części. Spytałem: „Co się stało? Co się stało?” Odpowiedział: „windy, windy…” Było wiele
eksplozji, a kiedy mówiłem o tych wybuchach oni odpowiedzieli, że w budynku było wiele
kuchni. I odpowiedzieli, że były tam butle z gazem. Odpowiedziałem, że w to nie wierzę,
ponieważ był to budynek klasy A. O ścisłych wytycznych, co do tego, co można trzymać w
kuchni. I szczerze wątpię, że to był gaz. Było wiele nieporozumień co do eksplozji które miały
miejsce tamtego dnia. Do dziś nie dostałem realnego wytłumaczenia różnych wybuchów,
które słyszałem na górnych piętrach. I po drodze na szczyt.”
Świadectwo Rodrigueza mówi nam o eksplozji zaraz przed uderzeniem samolotu, oraz o
odpalanych ładunkach wybuchowych w windach. Wypowiedź innego świadka, Phillipa
Morelli, który był na trzecim poziomie poniżej parteru w Wieży Północnej a później
przeszedł do Wieży Południowej, potwierdza, że w obydwu Wieżach działo się to damo:
„Kiedy szedłem po parkingu pod budynkiem, w korytarzu, wtedy to wybuchło. Eksplozja
odrzuciła mnie na schody i wtedy wszystko się zaczęło. … I nagle ponowne wielkie
uderzenie. Nagle sufit zaczął się walić. Światła pospadały. Starałem się trzymać z dala,
poszedłem do drugiego budynku, (Wieża Południowa – moje przyp.) i wszystko się
powtórzyło. Coś innego mnie uderzyło dokładnie z piwnicy, można było to poczuć. Znam
ludzi, którzy byli w piwnicy i mieli połamane nogi, którzy mieli operacje, bo ściany uderzyły
ich w twarz.”
Do ogromnych eksplozji doszło w windach i tzw. lobby budynku, o czym mówi strażak John
Schroeder, który przybył do WTC1 zaraz po tym, jak samolot uderzył w Wieżę Północną:
„Dotarliśmy do lobby, stoimy i nagle słychać: BUUUUM! BUUUUM! Popatrzyłem na
prawo gdzie wybuchła winda, jak w 'Szklanej pułapce' z Brucem Willisem. Ludzie uciekali z
windy przed kulą ognia. Myśleliśmy: Co tu jest grane? Samolot jest u góry, a ogień na dole?
Ludzie uciekają przed ścianą ognia - to szaleństwo. Zmierzaliśmy schodami na 24 piętro, gdy
usłyszeliśmy: 'Mayday' - drugi samolot. Popatrzyliśmy po sobie - drugi samolot? - Nie ma
szans! W parę sekund budynek się rozkołysał. Poobijało nas o schody i stwierdziliśmy, że czas
stamtąd spadać. Dotarliśmy do lobby, gdzie wszystko było porozwalane po wybuchu. Byliśmy
w lobby sami. 'Gdzie się wszyscy podziali'? Budynek eksplodował, więc przenieśli
dowództwo pod WTC 2. Wszystko w lobby wybuchło. To szaleństwo. Ale żeby rozwalić
wszystkie okna w lobby? To były grube szyby - miały po 5-7 centymetrów. Tego na pewno nie
spowodowało paliwo. Nie ma szans. Windy wybuchły, ale były z dala od lobby. To nie miało
się prawa stać. No wyglądało to jakby bomba wybuchła w lobby. Nie było pożaru, wybuchła
tylko bomba.”
Rząd mówi o butlach z gazem. Ale byłby to zaskakujący zbieg okoliczności! Nagle od tak coś
wybucha na dole, w piwnicach. Chwilę później w ten budynek uderza samolot! Potem
kilkadziesiąt pięter niżej eksploduje butla z gazem! Potem zupełnie w innym miejscu kolejna!
Potem kilka pięter dalej znów inna! A potem znów dokładnie ten sam kosmiczny scenariusz
w następnej wieży! Tak, jakby dwa razy z rzędu wygrać w totka! I to w budynkach o takich
wytycznych, z takimi normami. Jak tutaj wytłumaczyć błyski i związek z windami? W końcu
w jednym z wywiadów ktoś mówił o wysadzeniu windy. Podobnie jest z wywiadem z
Willy’im Rodriguezem, gdzie detonacja miała ewidentny związek z windą. Komuś chyba
zależało na tym, aby ranni i uwięzieni z wyższych pięter nie mieli najmniejszych szans
przedostania się na dół. Ktoś chciał, aby było więcej ofiar… Komuś zależało, aby nie poznać
wersji ludzi znajdujących się na wyższych piętrach, ludzi, którzy byli najbliższymi świadkami
zbrodni i mogli mieć do przekazania ciekawe informacje.
Jeszcze przed zawaleniem niszczenia były już w hallu Północnej Wieży. Okna były
zdmuchnięte, marmurowe panele powyrywane ze ścian. Tłumaczy się to kulą ognia, które
zeszła szybami wind, ale rdzeń WTC i szyby wind były hermetyczne zaplombowane, aka
„air-tight”. Ogień zwyczajnie nie miał wystarczającej ilości tlenu, aby przebyć 400 metrów w
dół i zachować energię na zniszczenie 8 dolnych pięter. Musiały być podłożone ładunki
wybuchowe w szybach wind, ewentualnie w pobliżu bądź w samych windach. I to one
spowodowały tę kulę ognia.
Marlene Cruz, pracownik WTC, w dniu 9/11 znajdowała się w piwnicy: „Szłam do pracy.
Dostałam sie do windy. I usłyszałam pierwszą eksplozję. Winda wybuchła.”
Kenneth Johannemann, pracownik American Building Maintenance w WTC: „Drzwi z windy
eksplodowały. Człowiek, który znajdował się w środku, był poparzony. Zwisała mu skóra.”
Oficer policji Sue Keane: “To brzmiało jak wybuchy bomb. Miało to miejsce wtedy, kiedy
były eksplozje.”
Wywiad świadka zdarzenia dla CNN: „… nastąpił duży wybuch, nagle wybuchła winda,
dym, wywlokłem faceta, jego skóra wisiała, wywlokłem go i pomogłem mu wsiąść do
ambulansu”.
Relacja innego świadka: „Zaczęliśmy schodzić schodami od ósmego piętra. Wielka
Eksplozja. Wepchnęło nas z powrotem.”
CNN: „Byłem na poziomie piwnicy, gdy nagle winda eksplodowała, wyciągnąłem gościa,
który był ranny i doprowadziłem do ambulansu.”
FOX NEWS: „dla mnie to brzmiało jak eksplozja”; „Słyszeliśmy wielką eksplozję”; „Wielka
eksplozja, którą czuliśmy i słyszeliśmy”.
BBC News: „Po godzinie nastąpiła wielka eksplozja, znacznie niżej. Nie mam pojęcia, co to
mogło być.”
CNN: „Górna część budynku normalnie wybuchła”; „to była wielka eksplozja,”; „Bardzo
głośny wybuch, eksplozja”.
Świadek dla MS NBC: „Pamiętam eksplozję, straciłem przytomność. Gdy się ocknąłem
wstałem i wyjrzałem przez okno, które wyleciało na zdeformowaną ulicę. W tym momencie
zobaczyłem kulę ognia.”
Zeznania strażaków: Błyski i eksplozje chwilę przed kontrolowanym
wyburzeniem.
Zacytowałem przed chwilą dwóch strażaków i nagrania ich kolegów z czasu akcji ratunkowej
w WTC. Strażacy, którzy w swoim życiu przeżyli dziesiątki akcji ratunkowych, tuziny
pożarów czy wybuchów, byli wtedy najbardziej kompetentnymi ludźmi na miejscu tragedii.
Na http://pl.youtube.com/watch?v=8n-nT-luFIw&feature=related znajduje się nagranie
odgłosu dwóch potężnych eksplozji w WTC. Jest to jedyne znane mi nagranie dźwięku tych
eksplozji.
Wypowiedzi strażaków na temat Twin Towers podzieliłem według tego, o czym mówili, jak i
Wieży, której dotyczyła wypowiedź:
Zarówno błyski, jak i eksplozje w całym budynku (w tym przypadku Wieża Północna):
Kapitan Karin DeShore z 46 batalionu:
„Gdzieś w środku World Trade Center błysnęło na pomarańczowo i czerwono. Najpierw raz,
potem raz za razem dookoła, a wtedy budynek zaczął eksplodować. Z każdym dźwiękiem
eksplozji pojawiały się początkowo pomarańczowe, a potem czerwone błyski, okrążając
następnie budynek ze wszystkich stron, tak daleko jak mogłem zobaczyć. Dźwięki eksplozji i
eksplozje stawały się coraz większe zarówno na dole jak i na górze, następnie okrążając
budynek. Poszedłem do środka… i powiedziałem, że myślę, iż mamy kolejną wielką
eksplozję.”
Wieża Południowa:
Dowódca batalionu John Sudnik:
“Słyszeliśmy głośne eksplozje lub coś brzmiącego jak głośne eksplozje i zobaczyłem wtedy, że
Wież nr 2 zaczęła zawalać się”.
Strażak Edward Kennedy: “[usłyszałem] przeogromne bum, eksplozję (…) a szczyt budynku
zaczął walić się na nas.”
Strażak Edward Sheehey: “[usłyszałem] eksplozję, spojrzałem a budynek zaczął się walić.”
Wieża Północna:
Porucznik straży pożarnej William Wall:
„Usłyszeliśmy eksplozję. Spojrzeliśmy w górę, a budynek walił się”.
Strażak James Ippolito: “Usłyszałem eksplozję (…) i budynek zaczął się walić”.
Północna:
Asystent Komisarza Pożarnictwa [Assistant Fire Commissioner] James Drury:
“Ludzie na ulicy i ja sam myśleliśmy, że hałas na ulicy był tak głośny jak eksplozje – bomby
wybuchały wewnątrz budynku”.
Wieża Południowa:
Zastępca Asystenta Szefa [Deputy Assistant Chief] (F.D.N.Y.) Albert Turi:
“Spojrzałem na budynek, i [kiedy] patrzyłem na Południową Wieżę, (…) była tam druga
eksplozja, a całe piętro, pierścień wokół budynku wybuchł”.
Wieża Północna:
Porucznik straży pożarnej Gregg Hansson:
„Miała miejsce wielka eksplozja. Według mojego oszacowania to sprawiło, że wieża zawaliła
się (…). Myślę, że wybuchł tam jakiś rodzaj bomb”.
Wieża Północna:
Porucznik straży pożarnej Brian Becker:
„Byliśmy w World Trade Center 1. Była przerażająca eksplozja i przerażające wstrząsy
naszego budynku.”
Strażak Sal D’Agostino, który w chwili rozpoczęcia upadku był na czwartym piętrze Wieży
Północnej, ale na szczęście przeżył:
„(…) były tam te ogromne eksplozje – to znaczy ogromne, gigantyczne eksplozje”.
Dowódca batalionu Dominick DeRubbio: „To było niesamowite jak to zaczęło upadać. To
wyglądało jakby to była zamierzona czasowa eksplozja.”
CBS: „Była następna wielka eksplozja i budynek zawalił się pozostawiając chmurę dymu i
gruz”.
CNN: „Sposób, w jaki one się zawaliły, musiał być zaplanowany. To nie wypadek. Pierwsza
wieża się zawaliła, a następna zawaliła się w dokładnie ten sam sposób. Jak oni to zrobili?
Nie wiadomo.”
ABC: „Każdy, kto kiedykolwiek oglądał burzenie budynku wie, że trzeba zacząć od
fundamentów by go zwalić”.
Fox News: „Jesteśmy pięć przecznic od WTC. Staliśmy tu, gdy nastąpił rodzaj jakiejś
eksplozji” Wywiad policjanta dla Fox News: „Wie Pan czy to była eksplozja czy walący się
budynek?
- Dla mnie zabrzmiało to jak eksplozja…”.
Fox News: „W drugiej wieży, jedynej, która pozostała, widzieliśmy właśnie rodzaj jakiejś
eksplozji i mnóstwo dymu, po czym budynek zawalił się.”
News Copter 7 (ABC): „Mówisz, że brzmiało to jak w sylwestra, słyszałaś eksplozję zanim
budynek się zawalił?
- Brzmiało to jak setki małych petard odpalone jednocześnie. Jak o północy w sylwestra.”
Wywiad dla CBS: „Agenci Federalni, którzy tam byli, sądzą, iż były tym podłożone
materiały wybuchowe w miejscach innych niż te, w które uderzyły samoloty.”
Lawa w strefie zero: Termit.
Zatem co ćwiartowało wieże WTC? Wszystko wskazuje na użycie wielu ładunków
wybuchowych, wśród których znaczącą rolę odegrał Termit. Termit to mieszanka zmielonego
glinu i tlenków żelaza, która przy detonacji pali się w bardzo wysokiej temperaturze,
dochodząc do ponad 3500 stopni C, czyli temperatury znacznie większej od temperatury
spalania paliwa lotniczego. Badania gruzów z WTC wykazały znajdowanie się Termitu w
Strefie Zero.
„Odkryto stopioną stal w szczątkach i przez to zdałem sobie sprawę, że coś jest nie tak z
telewizyjna relacją z wież. Odkrycie stopienia stali nigdy nie zostało oficjalnie wyjaśnione.
Upadek budynku 7 wyglądał jak kontrolowane wyburzenie, i jeśli nic więcej się nie
wydarzyło, powinno to zostać intensywnie zbadane przez niezależny zespół architektów i
inżynierów.”
Dennis R. Holloway, profesor architektury na University of Minnesota w latach 1973-77 i na
University of Colorado Boulder w latach 1978-1982, absolwent Harvardu.
Stopiona i rozżarzona przez termit stal bardzo długo utrzymywała swoją temperaturę. Rejon
cały czas lano armatkami wodnymi, a do tego padał deszcz, że wspomnę o obfitych opadach
14 i 21 września. Mimo tego dało się to ugasić dopiero 13 grudnia 2001 roku. Był to
najdłuższy pożar w historii budynków.
Inżynier mechaniki Gordon Ross: „Temperatury, jakie osiągnęły zgliszcza są fizycznie
niemożliwe do uzyskania przy użyciu paliwa lotniczego.”
Strażacy, którzy byli na zgliszczach mówili, że widzieli płynącą roztopioną stal, co
przyrównywali do płynnej stali w hucie.
Ken Holden, Dyrektor Departamentu Projektów i Konstrukcji miasta Nowy York na antenie
C-SPAN2: „Pod ziemią wciąż było tak gorąco, że stopiony metal ściekał ze ścian budynku nr
6.”
Przy wykonywaniu tego typu
operacji zawsze znajdzie się
coś, co wymknie się spod
kontroli. W przypadku Wieży
Południowej jeden z ładunków
z termitem zaczął ciąć stal
przed czasem. Powodem
wczesnego zainicjowania
reakcji mogło być uszkodzenie
zapalnika przez jakiś element
Lotu 175. Na zdjęciach widać
wyraźnie, że jest to stopiona
stal o bardzo wysokiej
temperaturze, na co wskazuje
pomarańczowy kolor. Gdyby
Roztopiona stal w ruinach WTC – typowy efekt zastosowania było to aluminium np. z
termitu. http://9eleven.info/SmokingGuns.html. samolotu, kolor byłby srebrny.
Również biały kolor dymu wiedzie nas ku termitowi.
http://www.journalof911studies.com/volume/200609/DrJonesTalksatISUPhysicsDepartment.pdf
Biały dym typowy dla spalania termitu. Po lewej WTC, po prawej pokazowe użycie tego ładunku.
http://www.journalof911studies.com/volume/200609/DrJonesTalksatISUPhysicsDepartment.pdf
Termit w akcji http://www.indybay.org/newsitems/2006/04/06/18136191.php
http://whatreallyhappened.com/WRHARTICLES/thermite.htm?q=thermite.htm
Zdjęcia z badań prof. Jonesa. Przedstawiają żelazo z dymu z WTC – dokładnie w takiej formie,
jak powstaje przy zastosowaniu termitu, zawierającego w końcu tlenek żelaza.
http://www.explosive911analysis.com/.
Po lewej fragment pyłu WTC wzięty ze szczątek WTC na Uniwersytecie Clarkson; po prawej
pozostałość po próbnym użyciu termitu na Uniwersytecie BYU, gdzie pracuje dr Jones.
http://www.journalof911studies.com/volume/200609/DrJonesTalksatISUPhysicsDepartment.pdf
„Dowody wskazują na to, że termit lub termat został użyty w zniszczeniu budynków WTC.
Naturalny upadek nie powoduje całkowitego i kompletnego zniszczenia i nie można zniszczyć
całkowicie niższych kolumn, gdy te staja się coraz grubsze i mocniejsze wraz z obniżaniem
budynku. To jest jak drzewo, jest silniejsze u podnóży by zapewniać lepsze wsparcie.”
Inżynier Brad S. Epperson.
Obecnie posiadamy dość dużo zdjęć z ruin WTC mówiących o tym, co tam się stało.
Mielibyśmy ich znacznie więcej, gdyby nie decyzja burmistrza Giulianiego, który 26
września zakazał fotografowania ruin. Powodował to tym, że ruiny WTC to miejsce
przestępstwa. Pytam więc, jak ma się to do decyzji o szybkim wywiezieniu tych ruin, czyli
dowodów z miejsca przestępstwa? To po pierwsze. A po drugie decyzja ta dała pole popisu
do twierdzeń o cięciu dolnych fragmentów kolumn już po 9/11. Gdyby nie decyzja
Giulianiego, wiedzielibyśmy które dokładnie to były. Dzięki jego zakazowi nie jesteśmy w
stanie tego określić.
A jak z tymi kolumnami? W Strefie Zero znaleziono ogromne ilości stopionej stali czy
betonu, co prezentuję powyżej i co potwierdza termit. Znaleziono coś jeszcze. Stojące ścięte
kolumny, również ze stopioną stalą. Część z nich to pozostałość po wyburzeniu budynku.
Niestety w czasie zbierania pozostałości z WTC (czyli usuwania dowodów z miejsca
przestępstwa…) część ze stojących jeszcze kolumn… ścięto podobną metodą, zostawiającą
podobne ślady! Dlatego mogło się zdarzyć, że w jednym miejscu stoi kolumna ścięta w czasie
wyburzania, a obok ścięta w czasie popełniania kolejnego przestępstwa – ukrywania
dowodów. Wprowadza to zamęt w zdjęcia prezentujące kolumny – a to jest kolejnym
aspektem dziwnej decyzji Giulianiego o zakazie fotografowania.
Najgorsze jest to, że przestępstwo cięcia kolumn po dokonaniu zbrodni zostało przywołane
jako argument za wersją oficjalną… Zgodnie z prawem dowody zdobyte na drodze
przestępstwa nie mogą być wzięte pod uwagę przy wydaniu werdyktu. To po pierwsze, a po
drugie, co z potokami stopionej stali w ruinach i nadtopioną bronią w stopionym betonie?
Strażacy topili stal by się ogrzać, a policja dla zabawy topiła swoją broń?
NIST nie zbadało szczątek WTC pod kątem użycia jakiegokolwiek odmiany termitu.
Wszystkie dowody wskazują na to, że poza termitem WTC wyburzono również innymi
rodzajami ładunków wybuchowych.
Ruiny WTC1 – cała masa ściętych pali – pozostałość po kontrolowanym wyburzeniu czy ukrywaniu
dowodów miejsca przestępstwa? Wszystko wskazuje na to, że prawda leży gdzieś po środku – jedne pale
ścięto w czasie wyburzania, inne później. I to, i to jest przestępstwem.
http://algoxy.com/psych/images/WTC1int.box.cols.gif
http://farm2.static.flickr.com/1001/1346959891_e6db1accf1.jpg?v=0
Pod koniec 2008 roku grupa naukowców, w tym duński profesor dr Niels H. Harrit, jak i
wspomniany Steven E. Jones przeprowadzili dokładne badania na pyle z WTC. Wyniki nie
tylko potwierdzają użycie termatu, co wręcz wskazują na nanotermat. Naukowcy stosując
najnowszą technologię znaleźli drobne ilości zachowanego supertermatu w pyle z WTC.
Istnienie niezużytego nanotermat jest tym bardziej możliwe, iż poza nim użyto również
innych ładunków wybuchowych, co dowodzę w następnych rozdziałach.
Naukowcy użyli w nadaniach mikroskopu elektronowego FEI XL30-SFEG, spektrometru
XEDS, kalorymetru Netzsch DSC 404C, stereomikroskop Nikon Epiphot 200 jak i inny
sprzęt.
Naukowcy ‘sfotografowali’ pył odnajdując cząstki supertermatu:
Cząsteczki składają się z warstwy czerwonej i szarej. Po zbadaniu tych warstw okazało się, że
szara zawiera żelazo, tlen i małe ilości węgla, podczas gdy czerwona aluminium, krzem,
żelazo, tlen, oraz również węgiel:
Analiza szarej warstwy z pyłów z WTC znalezionych w czterech różnych miejscach Manhattanu, w tym ze
Strefy Zero (na samej górze).
Analiza czerwonej warstwy z pyłów z WTC znalezionych w czterech różnych miejscach Manhattanu, w
tym ze Strefy Zero (na samej górze).
Jedna z opcji użycia termitu. Na powyższym schemacie stal jest cięta za pomocą termatu i wystrzeliwana
klasycznym ładunkiem wybuchowym jak C4 czy semtex.
http://www.net4truthusa.com/wtcdemolition.htm.
Po ścięciu następuje eksplozja. http://www.net4truthusa.com/wtcdemolition.htm.
Lewe: “Te dowody zostały usunięte z miejsca przestępstwa”; “Zadawaj pytania, żądaj odpowiedzi”.
http://i110.photobucket.com/albums/n102/Cory_Ayers/l_e3c15adf68ae7418a67b98a8821a8922.jpg; Prawe:
jedna z mieszanek termitu. http://www.net4truthusa.com/wtcdemolition.htm.
Zdrada Ameryki.
„Twórcami oficjalnej wersji są ci, którzy stworzyli to oszustwo. Oznacza to, że śledztwo nie
przebiegało zgodnie z metodami normalnie używanymi w śledztwach. Jak najwięcej dowodów
załadowano na ciężarówki, potem barki wy wywieźć je stąd by ostatecznie stopić je w Indiach
i Chinach, pozbywając się najbardziej obciążającego dowodu, sygnatury super silnych
eksplozji i termatu.”
Inżynier David Schanzle.
WTC zostały wybudowane przez rząd za pieniądze amerykańskich podatników. Wieże przez
ok. 30 lat były państwowe po to, aby 24 lipca 2001, trochę ponad miesiąc przed zamachem,
zostały wydzierżawione na 99 lat Larry’emu Silversteinowi. Wtedy to on przejął kontrole nad
ich utrzymaniem i ochroną. Po przejęciu kontroli zaczął wymieniać pracowników ochrony.
Silverstein do współpracy zaprosił Franka Lowy’ego, miliardera posiadającego centra
handlowe w kilku państwach, który miał zostać właścicielem podziemnego centrum
handlowego. Kiedy wieże się zawaliły, Silverstein zażądał 2 razy więcej niż wynosiła polisa
ubezpieczeniowa, czyli 7 miliardów USD, twierdząc, iż każda wieża doświadczyła osobnego
aktu terroryzmu. Czyż to nie dziwne, że Silverstein wydzierżawił WTC zaraz przed
zamachem?
Jak do WTC przedostały się bomby? Pracujący w WTC analityk finansowy Ben Fontanna
powiedział People Magazine że w tygodniach przed 11 września było wiele niezwykłych i
niezapowiedzianych ćwiczeń, podczas których obie wieże i budynek 7 były częściowo
ewakuowane „z powodu bezpieczeństwa”.
Strażniczka z Północnej Wieży Daria Coard powiedziała Newsday, iż specjalny oddział
prowadził prace w 12 godzinnych zmianach dwa tygodnie przez 11 września, a 6 września
psy wykrywające bomby nagle zostały usunięte z budynku.
W dniach 8 i 9 września w Wieży nr 2 przez 36 godzin na piętrach od 50 wzwyż był brak
prądu. Podobno zmieniano okablowanie wieży. Następują liczne wizyty „obsługi
technicznej”, a kamery monitoringu czy elektryczne zamki nie działają.
Co więcej, w marcu 2001 roku remontowano windy. Remont wind, do których przylegały
kolumny rdzenia, był idealną przykrywką do podłączenia ładunków bez jakiegokolwiek
wykrycia przez pracowników. Na kilka dni przed 9/11 dokończono podłączanie ładunków.
Gdyby zbadać gruzy wież, można by zrozumieć, co się stało. Ale tak wychwalany burmistrz
Giuliani wysłał gruzy do recyclingu za nim śledczy mogli cokolwiek zbadać. Zgadnijcie,
dokąd? Za ocean! Do państw arabskich, Indii i Chin! Nawet FEMA, czyli Federalna Agencja
Zarządzania Kryzysowego nie miała dostępu do Strefy Zero. Dostali tylko zezwolenie na
mały obchód w październiku i to z zakazem zbierania szczątek, dowodów czy badania planów
budynku. Podchodzący pod FEMĘ Zespół
Oceny Wydajności Budynku (Building
Performance Assessment Team, BPAT)
przez trzy tygodnie nie miał dostępu do
szczątek i nie mógł zbadać stali z WTC.
BPAT dostał za mało pieniędzy na śledztwo
– 600,000 dolarów, co jest niczym np. w
porównaniu z budżetem na zbadanie
katastrofy promu kosmicznego Columbia –
50,000,000 USD.
Wszelkie dowody zniszczono, a zanim to
zrobiono, eksperci mieli do wszystkiego
Szczątki z WTC w hangarze na lotnisku bardzo ograniczony dostęp. Wydział
Kennedy’ego w Nowym Jorku. Na zardzewiałej stali budowlany Nowego Yorku podzieli strefę
widać żużel pozostały po stopionej stali. zero na cztery, każda przypadła jednej firmie
www.journalof911studies.com/. wywożącej gruz, i każda była ściśle
kontrolowana przez zespół trzech osób. Gruzy były tu ważnym dowodem, więc jak mówiłem,
wywieziono je za ocean. Ze setek tysięcy kawałków, zostawiono tylko 150, na wysypisku w
Fresh Kills.
Dla pewności, w listopadzie ciężarówki wywożące szczątki zostały wyposażone w nadajniki
GPS. Kierowca, który przedłużył sobie lunch, został wyrzucony z pracy…
Już w kwietniu 2002 roku ponad 185 tysięcy ton gruzów zostało wywiezionych.
Firmy, które nielegalnie kupiły od nielegalnych władz stal z WTC, zbiły na tym niezły
interes. Jeden z najważniejszych dowodów – stal z WTC – sprzedano na recycling.
Zastanawiające jest oglądanie gruzów po Twin Towers.
Normalne byłoby gdyby, było tam wiele gigantycznych
powyginanych części tej wielkiej stalowej konstrukcji. Ale
zamiast tego jest góra małych kruchych części! Nie możliwe
jest, aby taki budynek rozpadł się na zsypkę małych stalowych
cząstek, tak małych, że wywiezienie gruzu i dokonanie
przestępstwa uniemożliwiającego zbadanie tego, było
wyjątkowo łatwe.
Dzięki kontrolowanej detonacji z gigantycznych wież WTC
pozostało wiele stalowych belek o akurat takiej wielkości, że
idealnie mieściły się na ciężarówkach, dzięki czemu można było
Stalowe pale idealnej wielkości je jak najszybciej wywieźć.
– efekt kontrolowanego
wyburzenia. Po uderzeniu Lotu 11 w Wieżę Północną natychmiastowo
http://www.historycommons.o ewakuowano ludzi z budynków WTC6 i WTC7. W tym samym
rg/project.jsp? czasie, gdy budynki te były ewakuowane, ludziom w Wieży
project=911_project.
Północnej i Wieży Południowej kazano pozostać w budynkach!
Jeden z uciekinierów z Wieży Północnej, Dan Baumach mówił, jak urzędnicy administracyjni
odradzali 100 osobom na 75 piętrze ewakuację z budynku. Baumach nie posłuchał ich, uciekł
i przeżył. W Wieży Południowej przez system głośników nadawano informację o tym, że
wszyscy ludzie przebywający tam są bezpieczni i mają wracać do pracy. Pracowników WTC6
i WTC7 natychmiast ewakuowano, a pracownikom WTC1 i WTC2, w które uderzyły
samoloty, kazano pozostać na miejscach. Tych ludzi zwyczajnie zamordowano. Okłamano
ich, żeby zginęli w czasie wyburzania. Dzięki dużej liczbie zamordowanych osiągnięto
zamierzony szok.
Czy ktoś, kto polecił im pozostać przy swoich biurkach mógł przeprowadzić całe
ludobójstwo? Oczywiście, że tak!
W 1971 roku pierwsze 64 piętra Wież pokryto azbestem w celu dodatkowej ochrony przed
pożarem. Budowniczy założyli też, że w ciągu czterech godzin za pomocą śmigłowców
można by ewakuować z dachów Wież wszystkich znajdujących się w nich ludzi. W czasie
zamachu bombowego na WTC w 1993 roku 28 osób ewakuowano właśnie z dachu Wieży
Północnej.
Tym razem drzwi na dachach Wież były pozamykane, co uniemożliwiło ewakuację. W Wieży
Północnej nie przeżył nikt, kto znalazł się powyżej 91 piętra, a znajdowały się tam 1344
osoby. Można było ich uratować. Na dachu nie wylądowały żadne śmigłowce z ekipą do
otwarcia drzwi i ewakuacji ludzi. Niektórzy poddali się i skakali przez okna, a ich lot stał się
jednym z najbardziej przerażających widoków tamtego dnia.
Czy ten, kto pozwolił na śmierć tysięcy ludzi uniemożliwiając im ucieczkę drogą powietrzna
z dachów WTC, mógł przeprowadzić całą zbrodnię 9/11. Odpowiedź brzmi: tak!
Między zawaleniem się Wierzy Południowej a Wierzy Północnej mieliśmy prawie pół
godziny czasu. Po zawaleniu się Wieży Południowej która oberwała słabiej niż Północna,
powinno się ewakuować stamtąd strażaków. Nie odbierały ich radia, jednak nic z tym nie
zrobiono i nie próbowano ewakuować ich w jakikolwiek inny sposób. Nie zrobiono tego,
ponieważ chciano pozbyć się świadków.
Czy ludzie, którzy jawnie zezwolili na śmierć 121 strażaków zamordowanych w Wieży
Północnej, byliby w stanie przeprowadzić całe ludobójstwo 9/11? Oczywiście, że tak!
Liczba wszystkich ofiar tego ludobójstwa wyniosła 2752 ludzi. Większości z nich
odmówiono godnego pochówku. W końcu byli tylko efektami ubocznymi rządowej operacji.
Co jeszcze bardziej oburzające, dowody z miejsca zbrodni tak szybko wywożono, że w
gruzach wywiezionych na wysypisko Fresh Kills znaleziono zwłoki 1148
niezidentyfikowanych osób…
Następca Giulianiego, burmistrz Bloomberg odpowiedział na to tak: „Ja odwiedziłem grób
ojca tylko raz”…
Kontrolowane detonacje zmasakrowały ludzi znajdujących się w WTC, przez co w ciągu roku
po 9/11 zidentyfikowano tylko połowę zamordowanych. W gruzach naleziono blisko 20,000
kawałków ciał. Wedle New York Daily News w kwietniu 2006 roku nie zidentyfikowano
jeszcze 1,151 ofiar.
Warto zwrócić uwagę na wypowiedź pewnego strażaka z Brooklynu: „10-piętrowe budynki
zostawiają więcej szczątek niż te 100-piętrowe wieże (…). Poważne tygodniowe poszukiwania
i znaleźliśmy 200 [ciał] w stosie 5000? Co się dzieje? Gdzie są wszyscy? Dlaczego nie
znajdowaliśmy więcej ciał? Ponieważ wyparowały – zamieniły się w pył. Oddychaliśmy
ludźmi w tym pyle.”
Oto wypowiedź strażaka Joe Casaliggi’ego na temat gruzów z WTC: „Masz dwu
studziesięciopiętrowe budynki biurowe. Nie znalazłeś biurka. Nie znalazłeś krzesła. Nie
znalazłeś telefonu, komputera. Największym kawałkiem telefonu jaki znalazłem była połowa
klawiatury. Budynek zawalił się do pyłu.”
Na końcu wyobraź sobie pewien widok: setki strażaków przeczesuje WTC chcąc uratować
jak najwięcej ludzi. Towarzyszą im wystraszeni ludzie uciekający z budynku. Nagle ich ciała
rozrywane są kontrolowanymi detonacjami. Co pomyśleli w tym ułamku sekundy, gdy
widzieli te wybuchy? Może nie zdążyli niczego pomyśleć? Chwilę później ich rozerwane
szczątki pchane są do ziemi wystrzeliwanymi w dół resztkami pięter. Nadejdzie czas, gdy
będą pomszczeni.
http://www.propagandamatrix.com/articles/august2007/090807_firefighters_account.htm.