You are on page 1of 257

George R.R.

Martin
Uczta dla wron
Cienie smierci
h
h

PROLOG
Smoki mrukn Mollander. Podnis z ziemi wyschnite jabko i zacz je przerzuca sobie z
rki do rki.
!zu je poprosi "lleras zwany S#inksem. $yj z koczanu strza i nao%y j na ciciw.
&hciabym kiedy' zobaczy smoka. !oone by z nich najmodszy. ()iemu chopakowi
brakowao jeszcze dwch lat do wieku mskie)o. *ardzo bym chcia.
A ja bym chcia zasn w ramionach Rosey pomy'la Pate+ wiercc si niespokojnie na awie.
&akiem mo%liwe+ %e jutro dziewczyna bdzie nale%aa do nie)o. ,abior j ze Stare)o Miasta. ,a wskie
morze+ do jedne)o z $olnych Miast.
(am nie byo maesterw i nikt nie bdzie )o oskar%a.
Sysza 'miech -mmy+ dobie)ajcy zza zamknitych okiennic na pitrze. .e)o d/wik miesza si
z brzmieniem ni%sze)o )osu m%czyzny+ ktre)o tam przyjmowaa. *ya najstarsz z dziewek pracujcych
0Pod Pirem i 1u#lem2+ jak nic miaa ju% czterdziestk+ ale nadal bya adna+ cho raczej pulchna. !osey
bya jej crk. Miaa pitna'cie lat i dopiero niedawno zakwita. -mma o)osia+ %e dziewictwo !osey
bdzie kosztowao zote)o smoka. Pate zdoa zaoszczdzi dziewi srebrnych jeleni oraz )arnuszek
miedzianych )wiazd i )rosikw+ ale to w niczym mu nie pomo)o. Prdzej wykluje prawdziwe)o smoka+
ni% zaoszczdzi zote)o.
,a p/no si urodzie' na smoki+ chopcze oznajmi !oone3owi "rmen "kolita. "rmen nosi
na szyi rzemie4 przeci)nity przez o)niwa z cyny+ oowiu+ stopu tych dwch metali oraz miedzi. .ak
wikszo' akolitw wydawa si sdzi+ %e nowicjusze maj na ramionach rzepy zamiast )w. 5statni
smok dokona %ywota za panowania "e)ona (rzecie)o.
5statni smok w $esteros nie ustpowa Mollander.
!zu jabko powtrzy "lleras. , ich S#inksa by przystojny modzian. $szystkie dziewki
su%ebne staray si mu przypodoba. 6awet !osey dotykaa niekiedy je)o ramienia+ podajc mu wino.
Pate z)rzyta wwczas zbami i stara si udawa+ %e te)o nie widzi.
5statni smok w $esteros by ostatnim smokiem w o)le upiera si "rmen. $szyscy to
dobrze wiedz.
.abko odezwa si ponownie "lleras. &hyba %e masz zamiar je zje'.
Prosz. Mollander podskoczy lekko+ ci)nc za sob szpotaw no)+ obrci si w
powietrzu i na wysoko'ci okcia rzuci jabkiem prosto w wiszc nad Miodowin m). 7dyby nie no)a+
zostaby rycerzem+ tak jak je)o ojciec. $ )rubych ramionach i szerokich barach mia mnstwo siy. .abko
poleciao daleko i szybko...
...ale nie tak szybko jak strzaa+ ktra pomkna w po)o4 za nim+ du)ie na jard drzewce ze
zote)o drewna+ zaopatrzone w szkaratne pierzysko. Pate nie zauwa%y+ jak uderzya w jabko+ ale
usysza to cichy oskot nioscy si nad rzek+ a potem plusk.
Mollander za)wizda.
(ra#ie' w sam 'rodek. Sodkie.
Ale nawet nie w poowie tak sodkie jak Rosey. Pate kocha jej orzechowe oczy+ pczki piersi i to+
%e zawsze si u'miechaa na je)o widok. 1ocha doeczki na jej policzkach. &zasami obsu)iwaa )o'ci
boso+ %eby czu traw pod stopami. ,a to rwnie% j kocha. 1ocha jej czysty+ 'wie%y zapach i loki za
uszami. 1ocha nawet palce u jej n). Pewne)o dnia pozwolia+ %eby pomasowa jej stopy i pobawi si
nimi. Przy ka%dym palcu opowiada zabawn historyjk+ %eby skoni j do chichotania.
*y mo%e lepiej bdzie+ jak zostanie po tej stronie wskie)o morza. ,a zaoszczdzone pienidze
m)by kupi osa i jechaliby na nim z !osey na zmian+ podr%ujc po $esteros. -brose m) uwa%a+ %e
Pate nie zasu)uje na srebrne o)niwo+ ale chopak potra#i nastawi zaman ko' i zbi )orczk+
u%ywajc pijawek. Prostaczkowie bd mu wdziczni za pomoc. .e'li nauczy si strzyc wosy i )oli brody+
bdzie m) nawet zosta balwierzem. To mi wystarczy powtarza sobie. Jeli tylko bd mia Rosey.
8ziewczyna bya jedynym+ cze)o pra)n na 'wiecie.
6ie zawsze tak byo. 1iedy' marzy o tym+ %e zostanie maesterem+ zamieszka w zamku i wstpi
na su%b u jakie)o' hojne)o lorda+ ktry bdzie )o szanowa za je)o mdro'+ a w podzice za
wy'wiadczone usu)i zao#eruje mu pikne)o+ biae)o rumaka. .ak%e szlachetnie by na nim wy)lda+ z
u'miechem spo)ldajc z )ry na mijanych na trakcie prostaczkw...
Pewnej nocy 0Pod Pirem i 1u#lem2+ wypiwszy dwa ku#le okrutnie mocne)o cydru+ Pate
pochwali si+ %e nie zawsze bdzie nowicjuszem.
(o prawda zawoa na ca izb 9eniwy 9eo. *dziesz byym nowicjuszem pasajcym
'winie.
8opi zale)ajce na dnie ku#la mty. 5'wietlony blaskiem pochodni taras )ospody stanowi
wysp 'wiata po'rd bezmiaru porannej m)y. *li%ej morza wida byo odle)e 'wiato $ysokiej $ie%y
otulone m)listym mrokiem jak niewyra/ny+ pomara4czowy ksi%yc. .ej blask nie podnis )o jednak na
duchu.
Alchemik powinien ju si zjawi. &zy to wszystko byo jakim' okrutnym %artem+ czy mo%e co'
mu si stao: (o nie byby pierwszy przypadek+ )dy pomy'lny los odwrci si na)le od Pate3a. $ydawao
mu si+ %e mia szcz'cie+ )dy wyznaczono )o do pomocy staremu arcymaesterowi $al)ra;e3owi przy
krukach. 6awet mu si nie 'nio+ %e wkrtce bdzie rwnie% przynosi staruszkowi posiki+ zamiata je)o
pokoje i ubiera )o co rano. $szyscy si z)adzali+ %e $al)ra;e wicej zapomnia o krukarstwie+ ni%
wikszo' maesterw miaa si kiedykolwiek nauczy+ Pate by wic przekonany+ %e mo%e liczy
przynajmniej na o)niwo z czarne)o %elaza. 5kazao si jednak+ %e $al)ra;e nie mo%e mu )o da.
Staruszek by ju% jedynie tytularnym arcymaesterem. 5n)i' naprawd wybitny mdrzec+ teraz czsto
nosi pod szatami za#ajdan bielizn+ a przed p rokiem kilku akolitw znalazo )o+ )dy paka w
bibliotece+ nie potra#ic znale/ dro)i do swych pokojw. 6a miejscu $al)ra;e3a pod czarn mask
zasiada maester 7ormon+ ten sam+ ktry kiedy' oskar%y Pate3a o kradzie%.
6a rosncej przy rzece jaboni roz'piewa si sowik. .e)o sodki )os by miym wytchnieniem
od ochrypych )osw i ci)e)o !uork krukw+ ktrymi opiekowa si przez cay dzie4. *iae kruki znay
je)o imi i )dy tylko )o zobaczyy+ powtarzay do siebie< 0Pate+ Pate+ Pate2. &hciao mu si krzycze+ kiedy
to sysza. $ielkie+ biae ptaszyska byy dum arcymaestera $al)ra;e3a+ ktry chcia+ %eby )o zjady po
'mierci. Pate czasami podejrzewa+ %e chc po%re rwnie% i je)o.
*y mo%e winny by okrutnie mocny cydr Pate nie mia dzi' zamiaru pi+ lecz "lleras stawia+
by uczci miedziane o)niwo+ a poczucie winy sprawio+ %e chopak by spra)niony ale niemal wydawao
mu si+ %e sowik 'piewa< 0,oto za %elazo+ zoto za %elazo+ zoto za %elazo2. *yo to raczej dziwne+ bo to
wa'nie usysza Pate od nieznajome)o owej nocy+ )dy !osey ich sobie przedstawia.
1im jeste': zapyta )o wwczas.
"lchemikiem odpowiedzia m%czyzna. Potra#i zamieni %elazo w zoto.
6a)le w je)o doni znalaza si moneta. ,ata4czya midzy je)o palcami+ mikkie+ %te zoto
zal'nio w blasku 'wieczek. Po jednej jej stronie wyobra%ono trj)owe)o smoka+ a po dru)iej podobizn
jakie)o' nie%yjce)o krla.
"oto za elazo przypomnia sobie Pate. #i$dzie nie zrobisz lepsze$o interesu% &ra$niesz
jej' (ochasz j'
6ie jestem zodziejem odrzek czowiekowi+ ktry zwa si alchemikiem. .estem
nowicjuszem z &ytadeli.
7dyby' zmieni zdanie+ za trzy dni wrc tutaj ze smokiem zapowiedzia alchemik+
pochylajc )ow.
Miny trzy dni i Pate wrci 0Pod Piro i 1u#el2+ nadal nie do ko4ca wiedzc+ kim jest. ,amiast
alchemika znalaz tu jednak Mollandera+ "rmena i S#inksa+ ktrym towarzyszy !oone. 7dyby si z nimi
nie napi+ wzbudziby ich podejrzenia.
7ospody ni)dy nie zamykano. Staa na wysepce na Miodowinie ju% od sze'ciuset lat i przez cay
ten czas ani razu nie zamknito jej drzwi przed klientami. &ho wysoki+ drewniany budynek pochyla si
nieco na poudnie+ tak jak niekiedy nowicjusze po wikszym ku#lu+ Pate podejrzewa+ %e bdzie tu sta
kolejnych sze'set lat+ o#erujc wino+ ale i okrutnie mocny cydr %e)larzom rzecznym i morskim+ kowalom
i minstrelom+ kapanom i ksi%tom+ a tak%e nowicjuszom i akolitom z &ytadeli.
Stare Miasto to nie cay 'wiat oznajmi Mollander+ stanowczo zbyt )o'no. *y synem
rycerza+ a do te)o ur%n si jak bela. 5dkd dotara do nie)o wie'+ %e je)o ojciec pole) w bitwie nad
&zarnym 6urtem+ upija si prawie co wieczr. &ho byli daleko od walk+ bezpieczni za murami Stare)o
Miasta+ wojna piciu krlw dotkna ich wszystkich... cho arcymaester *enedict twierdzi uparcie+ %e
ni)dy nie byo ich a% piciu+ jako %e !enly3e)o *aratheona zabito+ nim *alon 7reyjoy zd%y si
ukoronowa.
5jciec zawsze mawia+ %e 'wiat jest wikszy od lordowskich zamkw ci)n Mollander.
Smoki to z pewno'ci najmniejszy z cudw+ jakie mo%na znale/ w =arthu+ "sshai i >i (i. S tam rzeczy+ o
jakich nam si nie 'nio. Marynarskie opowie'ci...
...opowiadaj marynarze przerwa mu "rmen. Marynarze+ mj dro)i Mollanderze. ?d o
zakad+ %e je'li pjdziesz do portu+ znajdziesz tam ludzi+ ktrzy opowiedz ci+ %e zaznali mio'ci z syren
albo spdzili rok w brzuchu ryby.
" skd wiesz+ %e to nieprawda: Mollander zacz chodzi po trawie+ szukajc kolejnych
jabek. Musiaby' sam zajrze do te)o brzucha+ by' m) przysic+ %e tam nie byli. .e'li jeden %e)larz
co' opowiada+ mo%na )o wy'mia+ z)adzam si+ ale je'li wio'larze z czterech r%nych statkw powtarzaj
t sam opowie' w czterech r%nych jzykach...
(o nie jest ta sama opowie' sprzeciwi si "rmen. Smoki w "sshai+ smoki w =arthu+
smoki w Meereen+ dothrackie smoki+ smoki uwalniajce niewolnikw... ka%da z tych historii r%ni si od
poprzedniej.
(ylko w szcze)ach. 7dy Mollander si napi+ robi si jeszcze bardziej uparty+ a nawet na
trze/wo by nieustpliwy. $szystkie mwi o smokach i o modej+ piknej krlowej.
Pate3a obchodzi wycznie smok zrobiony z %te)o zota. My'la o tym+ co si stao z
alchemikiem. Trzecie$o dnia% &owiedzia) e tu wr*ci%
Masz jabko tu% obok no)i zawoa do Mollandera "lleras. " mnie zostay w koczanie
jeszcze dwie strzay.
Pierdol twj koczan. Mollander podnis le%cy na ziemi owoc. .est robaczywe
poskar%y si+ ale i tak je rzuci. Strzaa tra#ia w jabko+ kiedy zaczo spada+ i przecia je na p. .edna
powka spada na dach wie%yczki+ zleciaa z oskotem na dach )wne)o budynku+ odbia si i upada w
odle)o'ci stopy od "rmena.
.e'li si przetnie robaka na p+ to bd dwa robaki poin#ormowa ich akolita.
7dyby% tylko tak byo z jabkami. $tedy nikt nie musiaby )odowa stwierdzi "lleras z
typowym dla siebie delikatnym u'miechem. S#inks zawsze si u'miecha+ jakby zna jaki' sekretny %art.
6adawao mu to obuzerski wy)ld+ harmonizujcy z wystajcym podbrdkiem+ dwiema zatokami na
czole oraz )stymi+ czarnymi jak smoa+ krconymi wosami+ ktre strzy) bardzo krtko.
"lleras zostanie maesterem. Przyby do &ytadeli dopiero przed rokiem+ a ju% zd%y wyku trzy
o)niwa a4cucha. &o prawda "rmen mia ich wicej+ ale potrzebowa roku na zdobycie ka%de)o z nich.
6iemniej on rwnie% osi)nie cel. !oone i Mollander nadal pozostawali nowicjuszami o r%owych
szyjach+ ale !oone by bardzo mody+ a Mollander wola pi+ ni% czyta.
6atomiast Pate...
Spdzi w &ytadeli ju% pi lat. 7dy si tu zjawi+ mia ich zaledwie trzyna'cie. Mimo to je)o szyja
nadal pozostawaa tak samo r%owa jak w dniu+ kiedy przyby tu z zachodnich ziem. .u% dwukrotnie by
przekonany+ %e jest )otowy. ,a pierwszym razem poszed do arcymaestera @aellyna+ by zademonstrowa
mu sw wiedz o niebie+ i w ten sposb dowiedzia si+ jak @aellyn zasu%y na przezwisko 05cet2. Miny
dwa lata+ nim Pate ponownie zebra si na odwa). (ym razem z)osi si do stare)o+ dobrotliwe)o
arcymaestera -brose3a+ synce)o z ciche)o )osu i lekkie)o dotyku. 6iestety+ je)o westchnienia okazay
si rwnie bolesne+ jak zo'liwe docinki @aellyna.
.eszcze tylko jedno jabko obieca "lleras. Potem podziel si z wami swoimi
podejrzeniami w kwestii tych smokw.
6iby skd m)by' wiedzie co'+ o czym ja nie wiem: zdziwi si Mollander. $ypatrzy
jabko rosnce na drzewie+ podskoczy w )r+ zapa )a/+ 'ci)n j w d+ zerwa owoc i rzuci )o.
"lleras naci)n ciciw do ucha+ obracajc si z )racj+ by 'ledzi leccy cel. $ypu'ci strza+ )dy jabko
zaczo spada.
,a ostatnim razem zawsze chybiasz zauwa%y !oone. 6ietknity owoc wpad z pluskiem
do rzeki. $idzisz:
1iedy czowiek tra#ia za ka%dym razem+ przestaje wiczy odpar "lleras. 5dwiza ciciw
i schowa uk do skrzane)o #uterau. Auczysko wykonano z drewna zote)o serca+ le)endarne)o+
rzadkie)o drzewa rosnce)o na $yspach 9etnich. Pate prbowa kiedy' je naci)n+ ale bez
powodzenia. +,inks wy$lda na szczupe$o) jednake w tych je$o chudych ramionach jest sia
pomy'la. "lleras przerzuci no) przez aw i si)n po kielich z winem.
Smok ma trzy )owy oznajmi cicho z przeci)ym dornijskim akcentem.
&zy to za)adka: zainteresowa si !oone. $ opowie'ciach s#inksy zawsze zadaj
za)adki.
(o nie za)adka.
"lleras poci)n yk wina. .e)o towarzysze popijali z ku#li okrutnie mocny cydr+ z ktre)o
syna )ospoda 0Pod Pirem i 1u#lem2+ lecz on wola niezwyke sodkie wina z ojczyzny swej matki.
6awet w Starym Mie'cie te)o rodzaju trunki nie byy tanie.
(o 9eniwy 9eo przezwa "llerasa 0S#inksem2. S#inks to troch te)o+ a troch tamte)o< twarz
czowieka+ ciao lwa+ skrzyda jastrzbia. Podobnie byo z "llerasem. .e)o ojciec by 8ornijczykiem+ matka
za' czarnoskr 9etniaczk. Skr mia ciemn jak drewno tekowe+ a oczy barwy onyksu+ podobnie jak
zielone marmurowe s#inksy stojce przed )wn bram &ytadeli.
Baden smok ni)dy nie mia trzech )w+ chyba %e na tarczach i chor)wiach oznajmi
stanowczo "rmen "kolita. (o tylko heraldyczna #i)ura+ nic wicej. Poza tym wszyscy (ar)aryenowie
nie %yj.
6ieprawda sprzeciwi si "lleras. Bebraczy 1rl mia siostr.
My'laem+ %e rozbili jej )ow o mur zdziwi si !oone.
6ie zaprzeczy "lleras. (o "e)onowi+ synkowi ksicia !hae)ara+ dzielni ludzie
9annisterskie)o 9wa rozbili )ow o mur. Mwimy o siostrze !hae)ara+ ktra urodzia si na Smoczej
Skale przed jej upadkiem. 6azywa si 8aenerys.
,rodzona w *urzy. (eraz sobie przypominam. Mollander unis wysoko ku#el+ chlapic
resztk cydru. 6o to wypijmy za niC Przekn pyn+ odstawi puste naczynie i otar usta )rzbietem
doni. 7dzie !osey: 6asza prawowita krlowa zasu)uje na jeszcze jedn kolejk+ nieprawda%:
&iszej+ durniu skarci )o "rmen "kolita z wyra/nie zaniepokojon min. 6ie powiniene'
nawet %artowa o takich sprawach. 6i)dy nie wiadomo+ kto nas podsuchuje. Pajk wszdzie ma uszy.
"ch+ nie zlej si w portki+ "rmenie. &hciaem wznie' toast+ nie bunt.
Pate usysza chichot.
,awsze wiedziaem+ %e jeste' zdrajc+ Skaczca Babko odezwa si cichy+ chytry )os za
je)o plecami. 9eniwy 9eo siedzia rozparty wy)odnie u wej'cia na stary+ zbity z desek mostek. Mia na
sobie atasowy strj w zielonoDzote pasy oraz czarn+ jedwabn ppeleryn+ spit na ramieniu
ne#rytow r%. $ino+ ktrym obla sobie przd bluzy+ byo mocne i czerwone+ sdzc z koloru plam. 6a
jedno oko opada mu kosmyk rudoblond wosw.
Mollandera wyra/nie poirytowa je)o widok.
$ dup z tym. ?d/ sobie. 6ie chcemy ci tutaj.
"lleras poo%y mu do4 na ramieniu+ %eby )o uspokoi.
9eo przywita )o "rmen+ marszczc brwi. $asza lordowska mo'. My'laem+ %e masz
zakaz opuszczania &ytadeli jeszcze przez...
(rzy dni doko4czy 9eniwy 9eo+ wzruszajc ramionami. Perestan twierdzi+ %e 'wiat ma
czterdzie'ci tysicy lat. Mollos+ %e piset tysicy. &o w porwnaniu z tym znacz trzy dni: &ho na
tarasie byo kilkana'cie wolnych stolikw+ 9eo przysiad si do nich. Postaw mi kielich zote)o
arborskie)o+ Skaczca Babko+ a mo%e nie powiem ojcu+ jaki toast wzniose'. Pytki nie sprzyjay mi dzi'
0Pod Plansz Eazardzisty2+ a ostatnie)o jelenia wydaem na kolacj. Prosi w sosie 'liwkowym+
nadziewane kasztanami i biaymi tru#lami. &zowiek musi si naje'. " co wy jedli'cie+ chopaki:
*aranin mrukn Mollander tonem su)erujcym+ %e nie jest z te)o szcze)lnie
zadowolony. ,jedli'my na spk )otowany udziec barani.
.estem pewien+ %e to by syccy posiek. 9eo spojrza na "llerasa. 9ordowski syn
powinien by hojny+ S#inksie. Syszaem+ %e zdobye' miedziane o)niwo. &hciabym za to wypi.
Stawiam tylko przyjacioom odpar z u'miechem "lleras. " poza tym nie jestem
lordowskim synem. Mwiem ci+ %e moja matka zajmowaa si handlem.
5rzechowe oczy 9eo byszczay od wina i zo'liwo'ci.
(woja matka bya map z $ysp 9etnich. 8ornijczycy ruchaj wszystko+ co ma dziur midzy
no)ami. *ez obrazy. Mo%e i jeste' brzowy jak orzech+ ale przynajmniej si kpiesz. 6ie to co nasz
'winiarczyk w plamy.
$skaza na Pate3a.
Jeli przywal ku,lem w je$o $b) moe wybij mu z poow zb*w pomy'la Pate.
Fwiniarczyk zwany Pate3em Plam by bohaterem tysica spro'nych opowie'ci+ prostakiem o dobrym
sercu i pustej )owie+ ktremu zawsze udawao si przechytrzy tuste panitka+ butnych rycerzy oraz
nadtych septonw+ ktrzy stawali mu na drodze. $ jaki' sposb je)o )upota okazywaa si rodzajem
nieokrzesane)o sprytu i na koniec Pate Plama zawsze zasiada na lordowskim tronie albo ldowa w o%u
z crk jakie)o' rycerza. (o jednak byy tylko opowie'ci. $ rzeczywisto'ci 'winiarczykom ni)dy nie
powodzio si tak dobrze. Pate czasami my'la+ %e matka musiaa )o nienawidzi+ je'li nadaa mu takie
imi.
"lleras przesta si u'miecha.
Przepro' )o.
6iby jak: obruszy si 9eo. 8o cna mi zascho w )ardle.
1a%dym wypowiedzianym sowem przynosisz wstyd swojemu rodowi oznajmi "lleras.
Ea4bisz &ytadel przez to+ %e jeste' jednym z nas.
$iem o tym. Postaw mi troch wina+ %ebym m) w nim utopi sw ha4b.
6ajchtniej wyrwabym ci ozr z korzeniami warkn Mollander.
8oprawdy: ? jak wtedy m)bym wam opowiedzie o smokach: 9eo ponownie wzruszy
ramionami. 1undel ma racj. &rka 5bkane)o 1rla %yje i udao si jej wyklu trzy smoki.
(rzy: zdumia si !oone.
9eo poklepa )o po doni.
$icej ni% dwa+ a mniej ni% cztery. 6a twoim miejscu nie ubie)abym si jeszcze o zote
o)niwo.
5dczep si od nie)o ostrze) Mollander.
&% za rycerska Skaczca Babka. .ak sobie %yczysz. 1a%dy marynarz z ka%de)o statku+ ktry
znalaz si w promieniu trzystu mil od =arthu opowiada o tych smokach. 1ilku zapewnia nawet+ %e je
widziao. Ma) jest skonny im wierzy.
"rmen wyd war)i w )rymasie dezaprobaty.
Marwyn ma nie po kolei w )owie. "rcymaester Perestan byby pierwszym+ ktry ci to powie.
"rcymaester !yam mwi to samo popar )o !oone.
9eo ziewn.
Morze jest mokre+ so4ce )orce+ a caa mena%eria nienawidzi masti#a.
-a drwice przezwisko dla kade$o pomy'la Pate. 6ie m) jednak zaprzeczy+ %e Marwyn
bardziej przypomina masti#a ni% maestera. .y$lda) jakby mia ochot ko$o u$ry/. Ma) r%ni si od
innych maesterw. 5powiadano+ %e zadaje si z kurwami i wdrownymi czarodziejami+ rozmawia z
wochatymi ?bbe4czykami i czarnymi jak smoa 9etniakami w ich ojczystych jzykach+ a tak%e skada o#iary
dziwacznym bo)om w maej 'wityni dla marynarzy+ znajdujcej si w porcie. 9udzie mwili te%+ %e
widzieli )o w dolnym mie'cie+ na szczurzych arenach i w czarnych burdelach+ )dzie spotyka si z
komediantami+ minstrelami+ najemnikami+ a nawet %ebrakami. 6iektrzy szeptali+ %e kiedy' zatuk
czowieka )oymi pi'ciami.
1iedy Marwyn wrci do Stare)o Miasta po o'mioletnim pobycie na wschodzie+ )dzie bada
odle)e krainy+ poszukiwa za)inionych ksi) oraz uczy si sztuki czarnoksi%nikw i wadcw cieni+
@aellyn 5cet przezwa )o 0Marwynem Ma)iem2. 1u pot%nej irytacji @aellyna wkrtce to przezwisko
powtarzao ju% cae Stare Miasto.
,ostaw zaklcia i modlitwy kapanom albo septonom. Skup umys na poznaniu prawd+
ktrym mo%na u#a poradzi kiedy' Pate3owi arcymaester !yam. .ednak%e pier'cie4+ lask i mask
!yama zrobiono z %te)o zota+ a w je)o a4cuchu maestera nie byo o)niwa z ;alyria4skij stali.
"rmen spojrza wzdu% swe)o nosa na 9eniwe)o 9eo. .e)o nos doskonale si nadawa do te)o
celu< by du)i+ cienki i spiczasty.
"rcymaester Marwyn wierzy w wiele dziwnych rzeczy oznajmi ale nie ma wicej
dowodw na istnienie smokw ni% Mollander. $szystko to tylko %e)larskie opowie'ci.
Mylisz si oznajmi 9eo. $ pokojach Ma)a pali si szklana 'wieca.
6a o'wietlonym blaskiem pochodni tarasie zapada cisza. "rmen potrzsn z westchnieniem
)ow. Mollander parskn 'miechem. S#inks wbi w 9eo spojrzenie wielkich+ czarnych oczu. !oone
wy)lda na zdezorientowane)o.
Pate sysza o szklanych 'wiecach+ chocia% ni)dy nie widzia+ %eby ktra' z nich si palia. *yy
one najsabiej strze%on tajemnic &ytadeli. 5powiadano+ %e przywieziono je do Stare)o Miasta z @alyrii+
tysic lat przed ,a)ad. Sysza+ %e s cztery takie 'wiece. .edna bya zielona+ trzy czarne+ a wszystkie
wysokie i powy)inane.
&o to s szklane 'wiece: zainteresowa si !oone.
"rmen "kolita odchrzkn.
5statniej nocy przed zo%eniem 'lubw akolita musi odby czuwanie w krypcie. 6ie wolno
mu zabra %adnej lampy+ ka)anka+ pochodni czy o)arka... tylko obsydianow 'wiec. Musi spdzi ca
noc po ciemku+ chyba %e uda mu si zapali t 'wiec. 6iektrzy prbuj te)o dokona. 7upi i uparci+ ci+
ktrzy studiowali tak zwane wy%sze tajemnice. &zsto kalecz sobie palce+ bo brze)i tych 'wiec s pono
ostre jak brzytwy. Potem z krwawicymi palcami musz oczekiwa 'witu+ dumajc nad swym
niepowodzeniem. Mdrzejsi po prostu kad si spa albo spdzaj noc na modlitwie+ lecz co rok
znajduje si kilku takich+ ktrzy musz sprbowa.
?stotnie. Pate sysza te same opowie'ci. "le co za po%ytek ze 'wiecy+ ktra nie daje
'wiata:
(o jest lekcja wyja'ni "rmen. 5statnia lekcja+ jak musimy opanowa+ zanim wo%ymy
na szyj a4cuch maestera. Szklana 'wieca ma symbolizowa prawd i nauk+ ktre s czym' rzadkim+
piknym i kruchym. 6adaje si im ksztat 'wiec+ aby nam przypomnie+ %e maester musi by /rdem
'wiata wszdzie+ )dzie su%y+ a s ostre po to+ by'my pamitali+ %e wiedza jest niebezpieczna. Mdrcy
mo) sta si aro)anccy z powodu swej wiedzy+ a maester zawsze musi by skromny. Szklana 'wieca
przypomina nam rwnie% o tym. 6awet )dy zo%y ju% 'luby+ wdzieje a4cuch i wyruszy na su%b+ bdzie
pamita+ jak czuwa w ciemno'ci i w %aden sposb nie by w stanie zapali 'wiecy... albowiem nawet dla
tych+ ktrzy posiedli wiedz+ niektre rzeczy nie s mo%liwe.
9eniwy 9eo parskn )o'nym 'miechem.
&hcesz powiedzie+ %e nie s mo%liwe dla ciebie. 6a wasne oczy widziaem ponc 'wiec.
6ie wtpi+ %e jak' 'wiec widziae' z)odzi si "rmen. Mo%e bya z czarne)o wosku.
$iem+ co widziaem. .ej 'wiato byo jasne i niesamowite+ znacznie ja'niejsze ni% blask 'wiecy
z wosku albo oju. 6a 'cianach byo wida niezwyke cienie+ a pomie4 w o)le nie mi)ota+ nawet )dy
otworzyem drzwi i do 'rodka wdar si przeci).
5bsydian si nie pali upiera si "rmen+ krzy%ujc ramiona na piersi.
(o smocze szko wtrci Pate. Prostaczkowie zw je smoczym szkem.
, jakie)o' powodu wydawao mu si to wa%ne.
(ak z)odzi si "lleras S#inks. " je'li na 'wiecie znowu s smoki...
Smoki i jeszcze mroczniejsze rzeczy doda 9eo. Szare owce zamkny oczy+ ale masti#
widzi prawd. 8awne moce si budz. &ienie wracaj do %ycia. $krtce zacznie si wiek cudw i )rozy+
epoka bo)w i bohaterw. Przeci)n si z leniwym u'miechem. Gwa%am+ %e warto wychyli za to
kolejk.
8o' ju% wypili'my sprzeciwi si "rmen. !anek nadejdzie szybciej+ ni%by'my chcieli+ i
arcymaester -brose bdzie wykada o wa'ciwo'ciach moczu. .e'li kto' chce wyku srebrne o)niwo+
lepiej+ %eby nie opu'ci te)o wykadu.
, pewno'ci nie mam zamiaru wam przeszkadza w kosztowaniu szczyn zapewni 9eo.
5sobi'cie wol smak zote)o arborskie)o.
.e'li mam wybiera midzy szczynami a twoim towarzystwem+ bd pi szczyny skwitowa
Mollander+ wstajc od stou. &hod/+ !oone.
S#inks si)n po #utera z ukiem.
.a te% pjd ju% spa. Pewnie przy'ni mi si smoki i szklane 'wiece.
$szyscy idziecie: 9eo wzruszy ramionami. 6o c%+ !osey tu zostanie. Mo%e obudz
nasz ma sodyczk i zrobi z niej kobiet.
"lleras zauwa%y wyraz twarzy Pate3a.
.e'li nie ma nawet miedziaka na kielich wina+ nie mo%e mie smoka na dziewczyn
uspokoi )o.
"ha popar )o Mollander. " poza tym+ %eby zrobi z dziewczyny kobiet+ trzeba
najpierw by m%czyzn. &hod/ z nami+ Pate. Stary $al)ra;e obudzi si ze 'witaniem i bdzie chcia+
%eby' )o zaprowadzi do wychodka.
0 ile bdzie dzi pamita) kim jestem. "rcymaester $al)ra;e bez trudu odr%nia od siebie
kruki+ ale z lud/mi szo mu )orzej. 6iekiedy zdawa si sdzi+ %e Pate jest kim' o imieniu &ressen.
,a chwil odpowiedzia przyjacioom. .eszcze tu troch posiedz.
Fwit jeszcze nie nadszed. "lchemik nadal m) si zjawi i Pate zamierza tu na nie)o zaczeka.
.ak sobie %yczysz z)odzi si "rmen. "lleras obrzuci Pate3a przeci)ym spojrzeniem+ a
potem zarzuci sobie uk na szczupe rami i ruszy za reszt w stron mostu. Mollander by tak pijany+ %e
musia si trzyma ramienia !oone3a+ by si nie przewrci. &ytadela nie bya daleko+ w linii lotu kruka+
ale %aden z nich nie by krukiem+ a Stare Miasto byo prawdziwym labiryntem krzy%ujcych si ze sob
uliczek oraz zaukw+ wskich i krtych.
5stro%nie usysza Pate )os "rmena w tej samej chwili+ )dy m)a pochona czterech
modzie4cw. 6oc jest wil)otna i bruk bdzie 'liski.
7dy pozostali ju% poszli+ siedzcy po przeciwnej stronie stou 9eniwy 9eo obrzuci Pate3a
kwa'nym spojrzeniem.
.akie to smutne. S#inks umkn z caym swym srebrem+ skazujc mnie na towarzystwo Pate3a
Plamy+ pasterza 'wi4. Przeci)n si i ziewn. Powiedz mi+ jak si ma nasza maa+ 'liczna !osey:
Fpi odpar krtko Pate.
6ie wtpi+ %e na)o. 9eo wyszczerzy zby w u'miechu. My'lisz+ %e naprawd jest warta
smoka: &hyba ktre)o' dnia bd musia to sprawdzi.
Pate wiedzia+ %e lepiej nie odpowiada na zaczepk. .ednak%e 9eo nie potrzebowa odpowiedzi.
My'l+ %e jak ju% rozprawicz t dziewk+ jej cena spadnie na tyle+ %e nawet 'winiarczyk
bdzie m) sobie na ni pozwoli. Powiniene' by mi wdziczny.
&owinienem ci zabi pomy'la Pate+ nie by jednak a% tak pijany+ by narazi si na pewn
'mier. 9eo uczy si walki+ pono znakomicie wada u%ywanym przez zbirw z *raa;os mieczykiem oraz
sztyletem... a nawet )dyby Pate zdoa jakim' cudem )o zabi+ i tak kosztowaoby )o to )ow. 5n mia
tylko imi+ a 9eo rwnie% nazwisko+ i to nazwisko brzmiao (yrell. .e)o ojcem by ser Moryn (yrell+
komendant Stra%y Miejskiej Stare)o Miasta. Mace (yrell+ lord $yso)rodu i namiestnik poudnia by je)o
kuzynem. " stary czowiek Stare)o Miasta+ lord 9eyton Ei)htower+ ktry mia w'rd swych licznych
tytuw rwnie% tytu 0protektora &ytadeli2+ by zaprzysi%onym chor%ym rodu (yrellw. #ie ma si
czym przejmowa powiedzia sobie Pate. 0n m*wi to wszystko tylko po to) eby mnie zrani%
6a wschodzie m)a ju% ja'niaa. To wit u'wiadomi sobie Pate. #adszed wit) a alchemik
si nie zjawi% 6ie wiedzia+ czy ma si 'mia czy paka. Jeli odo je z powrotem na miejsce i nikt
nicze$o nie zauway) czy nadal bd zodziejem' (o byo kolejne pytanie+ na ktre nie zna odpowiedzi+
podobnie jak na te+ ktre zadawali mu kiedy' -brose i @aellyn.
1iedy podnis si z awy+ okrutnie mocny cydr uderzy mu do )owy. Musia si zapa doni
blatu+ %eby nie straci rwnowa)i.
,ostaw !osey w spokoju rzuci na po%e)nanie. 9epiej zostaw j w spokoju+ bo inaczej
mo) ci zabi.
9eo (yrell od)arn znad oka kosmyk wosw.
6ie pojedynkuj si ze 'winiarczykami. ?d/ sobie.
Pate odwrci si i wszed na most. .e)o buty uderzay )o'no o zmurszae deski. 7dy znalaz si
po dru)iej stronie+ niebo na wschodzie byo ju% r%owe. Fwiat jest szeroki pomy'la. 1dybym kupi
te$o osa) i tak m*$bym wdrowa po traktach i bocznych dro$ach +iedmiu (r*lestw) przystawiajc
prostaczkom pijawki i usuwajc im $nidy z wos*w% Albo m*$bym zaci$n si na jaki statek jako
wiolarz i popyn do 2arthu przy #e,rytowych 3ramach) eby na wasne oczy zobaczy te cholerne
smoki% #ie musz wraca do stare$o .al$ra4e5a i je$o kruk*w%
Mimo to no)i z jakie)o' powodu niosy )o w stron &ytadeli.
7dy przez chmury na wschodzie przebi si pierwszy snop soneczne)o 'wiata+ w Marynarskim
Sepcie w porcie zabrzmiay dzwony. Po chwili doczyy do nich dzwony 9ordowskie)o Septu+ potem
Siedmiu Sanktuariw zbudowanych w o)rodach na dru)im brze)u Miodowiny+ a na koniec 7wiezdne)o
Septu+ ktry przez tysic lat by siedzib $ielkie)o Septona+ nim "e)on wyldowa w 1rlewskiej
Przystani. ?ch muzyka bya pot%na. Ale nie tak sodka jak trele jedne$o mae$o sowika%
Sysza te% przebijajcy si przez brzmienie dzwonw 'piew. .ak co rano+ czerwoni kapani
z)romadzili si przed sw skromn 'wityni w porcie+ %eby przywita so4ce. Albowiem noc jest ciemna i
pena strach*w. Pate ze sto razy sysza+ jak wykrzykuj te sowa+ ba)ajc swe)o bo)a+ !3hllora+ by
uratowa ich przed ciemno'ci. Pate3owi w peni wystarczao Siedmiu+ ale sysza+ %e Stannis *aratheon
modli si teraz przy nocnych o)niskach. 6a swych chor)wiach zastpi koronowane)o jelenia )orejcym
sercem !3hllora. Jeli +tannis zdobdzie 6elazny Tron) wszyscy bdziemy si musieli nauczy s*w pieni
czerwonych kapan*w pomy'la Pate. (o jednak nie wydawao si prawdopodobne. (ywin 9annister
rozbi Stannisa i je)o !3hllora nad &zarnym 6urtem. $krtce policzy si z baratheo4skim uzurpatorem i
zatknie je)o )ow na palu nad jedn z bram 1rlewskiej Przystani.
So4ce rozproszyo nocn m) i wok Pate3a ukazao si Stare Miasto+ ktre wyonio si z
poprzedzajce)o 'wit mroku niczym zjawa. Pate ni)dy nie by w 1rlewskiej Przystani+ ale wiedzia+ %e to
miasto skada si )wnie z lepianek+ peno w nim botnistych ulic+ somianych strzech i drewnianych
ruder. Stare Miasto zbudowano za' z kamienia i wszystkie je)o ulice+ nawet najndzniejsze zauki+
pokrywa bruk. Miasto ni)dy nie wy)ldao pikniej ni% o 'wicie. $zdu% zachodnie)o brze)u Miodowiny
wznosi si szere) 8omw &echowych+ wspaniaych niczym paace. 8alej w )r rzeki+ na obu jej
brze)ach+ wida byo kopuy i wie%e &ytadeli+ poczone ze sob kamiennymi mostami i otoczone
pomniejszymi budynkami. $ d rzeki+ pod czarnymi+ marmurowymi murami i ukowatymi oknami
7wiezdne)o Septu stay rezydencje pobo%nych obywateli+ skupiajce si tam na podobie4stwo dzieci
z)romadzonych u stp starej matrony.
" dalej+ tam )dzie Miodowina przechodzia w ,atok Szeptw+ wznosia si $ysoka $ie%a. .ej
'wiato l'nio jasno na tle 'witu. ,budowano j na urwiskach $yspy *itewnej+ a jej cie4 pada na miasto
niczym miecz. !odowici mieszka4cy Stare)o Miasta potra#ili na podstawie te)o cienia okre'la )odzin.
6iektrzy zapewniali+ %e ze szczytu wie%y wida cae $esteros+ a% po Mur. *y mo%e wa'nie dlate)o lord
9eyton nie zszed stamtd od z )r dziesiciu lat. $ola wada swym miastem spomidzy chmur.
6adrzeczn dro) przejecha z turkotem rze/nicki wzek. Pi przewo%onych na nim prosiakw
kwiczao rozpaczliwie. Pate zszed mu z dro)i i ledwie unikn oblania nieczysto'ciami+ )dy jaka'
mieszczka opr%nia nocnik przez okno. (iedy zostan maesterem w zamku) bd m*$ je/dzi konno
pomy'la. Potem potkn si o kamie4 brukowy i zada sobie pytanie+ ko)o prbuje oszuka. 6ie bdzie
nosi a4cucha ani zasiada u lordowskie)o stou. 6ie dostanie te% wielkie)o+ biae)o rumaka. 8o%yje
swych dni+ suchajc+ jak kruki powtarzaj !uork+ i usuwajc plamy z )wna z bielizny arcymaestera
$al)ra;e3a.
7dy opad na jedno kolano+ by zetrze boto z szat+ usysza jaki' )os.
8zie4 dobry+ Pate.
Sta nad nim alchemik.
Pate si wyprostowa.
Miny trzy dni... mwie'+ %e bdziesz 0Pod Pirem i 1u#lem2.
*ye' z przyjacimi. 6ie chciaem wam przeszkadza. "lchemik nosi podr%ny paszcz z
kapturem+ brzowy i nieprzyci)ajcy spojrzenia. $schodzce so4ce wy)ldao zza dachw nad je)o
ramieniem i trudno byo dostrzec ukryt pod kapturem twarz. &zy ju% zdecydowae'+ kim jeste':
7zy musi mnie przypiera do muru) ebym to powiedzia'
&hyba jestem zodziejem.
(ak te% my'laem.
6ajtrudniej byo opa' na rce i kolana+ %eby wyci)n pancern szkatu spod o%a
arcymaestera $al)ra;e3a. &ho bya ona solidnie wykonana i okuta %elazem+ zamek by rozbity. Maester
7ormon podejrzewa Pate3a+ ale to nie bya prawda. $al)ra;e sam wyama zamek+ )dy z)ubi klucz.
$ 'rodku Pate znalaz mieszek srebrnych jeleni+ kosmyk %tych wosw+ przewizany
wst%eczk+ malowan miniatur kobiety przypominajcej $al)ra;e3a Hmiaa nawet wsyI oraz rycersk
klepsydrow rkawic ze stali. $al)ra;e twierdzi+ %e kiedy' nale%aa ona do ksicia+ cho nie
przypomina ju% sobie ktre)o. 7dy Pate ni potrzsn+ wypad z niej klucz.
Jeli $o podnios) zostan zodziejem pomy'la wtedy. 1lucz by stary i ci%ki+ wykonany z
czarnej blachy stalowej. Pono mo%na nim byo otworzy wszystkie drzwi w &ytadeli. (akie klucze mieli
tylko arcymaesterzy. ?nni nosili je przy sobie albo ukrywali w jakim' bezpiecznym miejscu+ ale )dyby
$al)ra;e schowa swj klucz+ nikt by )o ju% wicej nie zobaczy. Pate schowa klucz do kieszeni i ruszy ku
drzwiom+ ale w poowie dro)i zawrci+ %eby zabra te% srebro. ? tak ju% zosta zodziejem+ wic nie miao
znaczenia+ czy ukradnie mao czy du%o.
Pate zawoa za nim jeden z biaych krukw. Pate+ Pate+ Pate.
Masz dla mnie smoka: zapyta alchemika.
.e'li przyniose' to+ cze)o chciaem.
Poka% mi )o. &hc )o zobaczy.
Pate nie zamierza da si oszuka.
6ie na nadrzecznej drodze. &hod/.
&hopak nie mia czasu na zastanowienie si. "lchemik ruszy przed siebie. Musia pod%y za
nim albo na zawsze utraci !osey i smoka. $ybra to pierwsze. Po drodze wsun do4 do rkawa i poczu
klucz+ bezpiecznie ukryty w tajnej kieszeni+ ktr tam sobie przyszy. $ szatach maestera byo peno
kieszeni. $iedzia o tym ju% od dzieci4stwa.
Musia si 'pieszy+ %eby nad%y za du%szymi krokami alchemika. $eszli do zauka+ minli r)+
przecili stary ,odziejski !ynek i ruszyli dalej uliczk Szmaciarsk. $ ko4cu m%czyzna skrci w kolejny
zauek+ w%szy od poprzednie)o.
$ystarczy odezwa si Pate. 6iko)o tu nie ma. ,rbmy to tutaj.
.ak sobie %yczysz.
&hc zobaczy smoka.
5czywi'cie.
Moneta pojawia si w je)o doni. "lchemik przesun j pynnym ruchem wzdu% nasad palcw+
tak samo jak wtedy+ )dy !osey ich sobie przedstawia. Smok byszcza w porannym so4cu i na palce
alchemika pada zoty blask.
Pate wyrwa mu )o z doni. ,oto byo ciepe w dotyku. Gnis monet do ust i u)ryz j+ bo
widzia+ %e inni tak robili. Prawd mwic+ nie by pewien+ jak powinno smakowa zoto+ ale nie chcia
wyj' na )upka.
7dzie klucz: zapyta uprzejmie alchemik. Pate si zawaha.
&zy chcesz zdoby jak' ksi):
6iektre z ;alyria4skich zwojw przechowywanych w zamknitych piwnicach byy pono
jedynymi ocalaymi e)zemplarzami na caym 'wiecie.
6ie twj interes+ cze)o chc.
(o prawda.
+tao si pomy'la Pate. .r* 8&od &i*ro i (u,el9) obud/ Rosey pocaunkiem i powiedz jej)
e naley do ciebie. 6adal jednak zwleka.
Poka% mi swoj twarz za%da.
.ak sobie %yczysz.
"lchemik zdj kaptur.
*y zwyczajnym m%czyzn o nieprzyci)ajcych uwa)i rysach. (o bya zwyka+ moda twarz o
penych policzkach pokrytych cieniem zarostu. 6a prawym policzku uwidaczniaa si saba blizna. Mia
haczykowaty nos i )ste+ kdzierzawe+ czarne wosy+ owijajce si ciasno wok uszu. Pate nie poznawa
tej twarzy.
6ie znam ci.
"ni ja ciebie.
1im jeste':
6ieznajomym. 6ikim. 6aprawd.
5ch.
Pate3owi zabrako sw. $yj klucz i wsun )o w do4 m%czyzny. 6a)le dziwnie zakrcio mu
si w )owie. Rosey powtrzy sobie stanowczo.
(o by byo wszystko doda na po%e)nanie.
7dy pokona poow du)o'ci zauka+ bruk niespodziewanie zakoysa si pod je)o stopami.
(amienie s mokre i liskie pomy'la+ ale nie to byo powodem. &zu+ %e serce wali mu w piersi jak
mot.
&o si dzieje: zapyta. 1olana u)iy si pod nim. 6ie rozumiem.
? ju% nie zrozumiesz oznajmi smutny )os.
*ruk wybie) mu na spotkanie. Pate prbowa wezwa pomocy+ ale )os rwnie% odmwi mu
posusze4stwa. Gmierajc+ my'la o !osey.
PROROK
Prorok topi ludzi na $ielkiej $yk+ )dy przybyli je/d/cy+ by zawiadomi )o o 'mierci krla.
*y zimny+ pochmurny poranek+ a morze przybrao barw oowiu+ podobnie jak niebo. Pierwsi
trzej m%czy/ni o#iarowali %ycie Gtopionemu *o)u bez cienia strachu+ ale czwarty by sabej wiary i zacz
si szamota+ )dy je)o puca zapra)ny powietrza. Stojcy po pas w wodzie "eron zapa na)ie)o
modzie4ca za ramiona i wepchn je)o )ow z powrotem pod wod+ nie pozwalajc mu zaczerpn
oddechu.
Miej odwa) rozkaza. , morza przyszli'my i do morza musimy wrci. 5twrz usta i
nasy si bo%ym bo)osawie4stwem. $ypenij puca wod+ by' m) umrze i narodzi si na nowo.
5pr w niczym ci nie pomo%e.
&hopak jednak )o nie usysza+ )dy% mia )ow cakowicie zanurzon bd/ te% wiara opu'cia
)o do reszty. ,acz wierz)a i miota si tak )watownie+ %e "eron musia wezwa pomocy. &zterech
je)o utopionych zapao nieszcz'nika i zanurzyo )o w wodzie.
Panie *o%e+ ktry' dla nas uton zaintonowa kapan )osem )bokim jak morze
pozwl+ by twj su)a -mmond narodzi si na nowo z morza+ jako i ty uczynie'. Pobo)osaw )o sol+
pobo)osaw )o kamieniem+ pobo)osaw )o stal.
$krtce byo po wszystkim. , ust modzie4ca nie wydobyway si ju% pcherzyki powietrza+ a z
je)o ko4czyn uleciaa sia. -mmond pywa twarz w d w pytkiej wodzie+ blady+ zimny i spokojny.
$tedy wa'nie Mokra &zupryna u'wiadomi sobie+ %e na kamienistym brze)u obok je)o
utopionych pojawio si trzech je/d/cw. ,na Sparra+ starca o ostrych rysach i zazawionych oczach+
ktre)o dr%cy )os stanowi prawo na tej cz'ci $ielkiej $yk. (owarzyszy mu syn+ Ste##arion+ a tak%e
dru)i modzieniec+ ktry ciemnoczerwony+ podszyty #utrem paszcz spi sobie na ramieniu zdobn
brosz w ksztacie czarnoDzote)o ro)u wojenne)o 7oodbrotherw. To jeden z syn*w 1orolda uzna
natychmiast kapan w my'lach. Bona 7oodbrothera daa mu trzech wysokich synw w p/nym okresie
%ycia+ po dwunastu crkach. Powiadano+ %e nikt nie potra#i odr%ni tych synw od siebie. "eron Mokra
&zupryna nawet nie zamierza prbowa. &zy by to 7reydon+ 7ormond czy 7ran+ nie bdzie traci dla
nie)o czasu.
$arkniciem wyda rozkaz i je)o utopieni podnie'li martwe)o chopaka za rce i no)i+ %eby
zanie' )o na brze). 1apan pod%y za nimi+ ubrany jedynie w #ocz skr osaniajc intymne cz'ci.
1iedy wyszed na zimny+ mokry piasek i )adkie kamyki+ ocieka wod i pokrywaa )o )sia skrka. .eden z
utopionych poda mu )rub szat z samodziau w zielone+ niebieskie i szare ctki+ kolory morza i
Gtopione)o *o)a. "eron przywdzia szat i wyci)n na ni wosy. *yy czarne i mokre+ %adne ostrze nie
tkno ich od chwili+ )dy oddao )o morze. 5paday mu na ramiona na podobie4stwo wystrzpione)o+
klejce)o si paszcza+ si)ajc poni%ej pasa. "eron wplt sobie w nie wodorosty+ podobnie jak w
spltan+ niestrzy%on brod.
.e)o utopieni otoczyli nie%ywe)o chopaka kr)iem i wznie'li mody. 6orjen porusza ego
ramionami, a Rus uklkn nad nim, wypompowujc mu z puc wod. szyscy jednak rozstpili si
przed "eronem+ ktry rozsun palcami zimne war)i -mmonda+ by przekaza mu pocaunek %ycia.
Powtarza )o raz po raz+ a% wreszcie morska woda wypyna strumieniem z ust. Modzieniec zacz
kasa i parska. !ozchyli powieki+ odsaniajc wypenione strachem oczy.
Jeszcze jeden wr*ci. 9udzie mwili+ %e to znak aski Gtopione)o *o)a. 1a%dy kapan traci od
czasu do czasu czowieka+ nawet (arle Po (rzykro Gtopiony+ ktre)o on)i' uwa%ano za tak 'wite)o+ %e
przypad mu zaszczyt ukoronowania krla. "le "eronowi 7reyjoyowi to si dotd nie zdarzyo. *y Mokr
&zupryn+ widzia podwodne komnaty bo)a i wrci midzy %ywych+ by o nich opowiedzie.
$sta4 powiedzia plujcemu wod chopakowi+ klepic )o po na)ich plecach. Gtone'
i wrcie' midzy nas. (o+ co jest martwe+ nie mo%e umrze.
9ecz odradza. Modzieniec zakasa )watownie+ uwalniajc puca od kolejnej porcji wody.
5dradza si. ,a ka%de sowo musia paci blem+ ale tak ju% by urzdzony ten 'wiat. M%czyzna
musia walczy+ %eby %y. 5dradza si. -mmond podnis si chwiejnie. (wardsze. ? silniejsze.
6ale%ysz teraz do bo)a oznajmi mu "eron. Pozostali utopieni zebrali si wok chopaka+
kolejno witajc )o w bractwie szturchniciem i pocaunkiem. .eden z nich pom) mu wdzia szat w
niebieskie+ zielone i szare ctki+ a dru)i poda pak wystru)an z wyrzucone)o na brze) drewna.
6ale%ysz teraz do morza i morze ci uzbroio rzek "eron. Modlimy si+ by' dzielnie
walczy t pak z wszystkimi wro)ami nasze)o bo)a.
8opiero teraz kapan zwrci si ku trzem je/d/com+ ktrzy przy)ldali si mu z siode.
Przyjechali'cie tu si utopi+ szlachetni panowie:
Sparr zakasa.
Gtopiono mnie jako mode)o chopca odpar. " moje)o syna w dzie4 je)o imienia.
"eron prychn po)ardliwie. 6ie wtpi+ %e Ste##ariona Sparra oddano Gtopionemu *o)u
wkrtce po urodzeniu. $iedzia te%+ w jaki sposb to uczyniono. ,anurzono niemowl w balii
wypenionej morsk wod+ tak szybko+ %e )wka ledwie mu si zmoczya. 6ic dziwne)o+ %e %elaznych
ludzi podbito+ cho on)i' wadali wszdzie tam+ )dzie byo sycha szum #al.
(o nie byo prawdziwe utopienie o'wiadczy je/d/com. (en+ kto nie umrze naprawd+
nie mo%e liczy na to+ %e si odrodzi po 'mierci. Po co tu przybyli'cie+ je'li nie po to+ by dowie' swej
wiary:
Syn lorda 7orolda ma dla ciebie wie'ci odpar Sparr+ wskazujc na modzie4ca w
czerwonym paszczu.
&hopak wy)lda na najwy%ej szesna'cie lat.
" ktrym z je)o synw jeste': zapyta "eron.
7ormondem. .estem 7ormond 7oodbrother+ je'li aska.
(o o ask Gtopione)o *o)a musimy wszyscy zabie)a. &zy bye' utopiony+ 7ormondzie
7oodbrother:
$ mj dzie4 imienia+ Mokra &zupryno. 5jciec kaza mi ci odnale/ i przyprowadzi do
siebie. Musi si z tob zobaczy.
.estem tutaj. 6iech lord 7orold przyjedzie i nasyci swe oczy.
"eron przyj z rk !usa skrzany bukak+ 'wie%o wypeniony morsk wod. 1apan wyci)n
zatyczk i upi yk.
!ozkazano mi dostarczy ci do don%onu upiera si mody 7ormond+ nadal siedzc na
koniu.
3oi si zsi) eby sobie nie zmoczy but*w%
(rudz si tu dla bo)a.
"eron 7reyjoy by prorokiem i nie zamierza pozwoli+ %eby pomniejsi lordowie rozkazywali mu
jak poddanemu.
8o 7orolda przylecia ptak oznajmi Sparr.
Ptak maestera+ z Pyke potwierdzi 7ormond.
7zarne skrzyda) czarne sowa%
1ruki lataj nad son wod i twardym kamieniem. .e'li te wie'ci mnie dotycz+ przeka% mi je
teraz.
S przeznaczone wycznie dla twoich uszu+ Mokra &zupryno odpar Sparr. 5 takich
sprawach nie bd mwi w obecno'ci tych ludzi.
0&i ludzie2 to moi utopieni+ sudzy bo)a+ tacy sami+ jak ja. 6ie mam tajemnic przed nimi ani
przed naszym bo)iem+ przy ktre)o 'witym morzu stoj.
.e/d/cy wymienili spojrzenia.
Powiedz mu rozkaza Sparr. Modzieniec w czerwonym paszczu zebra si na odwa).
1rl nie %yje oznajmi po prostu. (rzy krtkie sowa+ ale samo morze zadr%ao na ich
d/wik.
$ $esteros byo czterech krlw+ "eron nie musia jednak pyta+ o ktre)o z nich chodzi. 6a
Belaznych $yspach wada tylko *alon 7reyjoy+ nikt inny. (r*l nie yje% Jak to moliwe' "eron widzia
najstarsze)o ze swych braci przed niespena ksi%ycem po powrocie z wyprawy na 1amienny *rze).
Podczas nieobecno'ci kapana szpakowate wosy *alona zrobiy si w poowie biae+ krl )arbi si te%
wyra/niej ni% wtedy+ )dy drakkary odpyway. Mimo to nie sprawia wra%enia chore)o.
Bycie "erona 7reyjoya wspierao si na dwch pot%nych supach+ a te trzy proste sowa
zburzyy jeden z nich. "osta mi tylko :topiony 3*$% #iech mnie uczyni silnym i niestrudzonym jak morze
pomy'la.
Powiedz mi+ w jaki sposb umar mj brat.
.e)o Mio' przechodzi przez most na Pyke. Spad z nie)o i rozbi si na skaach.
(wierdza 7reyjoyw wznosia si na skalistym przyldku+ jej don%ony i wie%e zbudowano na
pot%nych+ kamiennych wynioso'ciach wystajcych ponad morskie #ale. Mosty czyy Pyke w jedn
cao'< kute w kamieniu uki albo rozkoysane konstrukcje z konopne)o sznura i desek.
&zy w chwili je)o 'mierci szala sztorm: zapyta "eron.
,aiste+ szala potwierdzi modzieniec.
(o *) Sztormw strci )o w d uzna kapan. 5d niezliczonych tysicleci morze i niebo
toczyy ze sob wojn. , morza wywodzili si ludzie z %elazne)o rodu oraz ryby+ ktre dostarczay im
po%ywienia nawet podczas najsro%szych zim+ a sztormy przynosiy tylko bl i %aob. Mj brat *alon
znowu uczyni nas wielkimi i w ten sposb zasu%y na )niew *o)a Sztormw. Gcztuje teraz w
podwodnych komnatach Gtopione)o *o)a+ a syreny speniaj wszelkie je)o zachcianki. 6am+ ktrzy
zostali'my na tym suchym padole nieszcz'+ przypadnie w udziale doko4czenie je)o wielkie)o dziea.
,atka bukak zatyczk. Porozmawiam z twoim panem ojcem. .ak daleko std do Eammerhorn:
5siemna'cie mil. Mo%esz pojecha ze mn na jednym koniu.
.eden pojedzie szybciej ni% dwch. 5ddaj mi swoje)o wierzchowca i niech Gtopiony *) ci
bo)osawi.
$e/ moje)o+ Mokra &zupryno zao#erowa Ste##arion Sparr.
6ie. .e)o ko4 jest silniejszy. ,siadaj+ chopcze.
Modzieniec waha si przez p uderzenia serca+ potem zsun si z sioda i rzuci wodze Mokrej
&zuprynie. "eron wsun w strzemi bos+ czarn stop i wskoczy na ko4ski )rzbiet. 6ie lubi koni byy
stworzeniami z zielonych krain i poma)ay osabia ludzi ale musia ustpi przed wymo)ami
konieczno'ci. 7zarne skrzyda) czarne sowa. ,bli%a si sztorm+ "eron sysza to w szumie #al+ a sztormy
zawsze przynosiy tylko zo.
Spotkamy si w Pebbleton pod wie% lorda Merlyna oznajmi swym utopionym+
zawracajc konia.
8ro)a bya trudna+ wioda przez wz)rza+ lasy i kamieniste wwozy. &zsto odnosi wra%enie+ %e
wska 'cie%ka znika mu z oczu. $ielka $yk bya najwiksz z Belaznych $ysp+ tak rozle)+ %e posiado'ci
niektrych tutejszych lordw nie )raniczyy ze 'witym morzem. .ednym z nich by 7orold 7oodbrother.
.e)o twierdza wznosia si na (wardych $z)rzach. 6a caych wyspach %adne miejsce nie le%ao dalej od
krlestwa Gtopione)o *o)a. Prostaczkowie 7orolda trudzili si w je)o kopalniach+ w mrocznych+
wykutych w skale )binach. 6iektrzy z nich ni)dy w %yciu nie o)ldali na oczy sonej wody. #ic
dziwne$o) e s karowaci i zboczeni.
Podczas jazdy "eron zacz my'le o braciach.
, ld/wi =uellona 7reyjoya+ lorda Belaznych $ysp+ zrodzio si dziewiciu synw. Earlon+
=uenton i 8onel byli dziemi je)o pierwszej %ony+ kobiety z rodu Stonetree. *alon+ -uron+ @ictarion+
Grri)on i "eron byli potomkami dru)iej+ ktra pochodzia z rodu Sunderlych z Saltcli##e. ,a trzeci %on
=uellon poj dziewczyn z zielonych krain+ ktra urodzia mu chorowite)o idiot imieniem !obin. 5 tym
bracie lepiej byo zapomnie. 1apan nie pamita =uentona ani 8onela+ ktrzy umarli w wieku
niemowlcym. Earlona sobie przypomina+ ale tylko niejasno. Pamita+ %e ten je)o brat siedzia w
pozbawionym okien pokoju w wie%y i przemawia coraz cichszym )osem+ w miar jak szara uszczyca
zmieniaa je)o jzyk i war)i w kamie4. &ewne$o dnia bdziemy razem ucztowa w podwodnych
komnatach :topione$o 3o$a% #as czterech i :rri te%
, ld/wi =uellona 7reyjoya zrodzio si dziewiciu synw+ ale tylko czterech z nich do%yo wieku
mskie)o. (ak to ju% byo na tym zimnym 'wiecie+ )dzie m%czy/ni owili ryby w morzu+ )rzebali w ziemi i
umierali+ a kobiety na o%ach krwi i blu wydaway na 'wiat krtko %yjce dzieci. "eron by ostatnim i
najmniej wartym z czterech krakenw+ a *alon najstarszym i naj'mielszym. (en )watowny+
nieustraszony chopak %y tylko po to+ by przywrci ludziom z %elazne)o rodu ich staro%ytn chwa.
1iedy mia dziesi lat+ wspi si na 1rzemienne Grwiska+ do nawiedzanej wie%y Flepe)o 9orda. 7dy
sko4czy trzyna'cie+ potra#i ju% sobie poradzi z wiosami drakkara i nikt nie przerasta )o bie)o'ci w
ta4cu palcw. $ wieku pitnastu lat popyn z 8a)merem !ozcit 7b na Stopnie i spdzi cae lato
na upiestwie. ,abi tam pierwsze)o wro)a i zdoby dwie pierwsze morskie %ony. 1iedy mia siedemna'cie
lat+ zosta kapitanem wasne)o statku. *y wszystkim+ czym powinien by starszy brat+ cho ni)dy nie
okaza "eronowi nic poza wz)ard. 3yem saby i peen $rzech*w% #awet na wz$ard nie zasu$iwaem%
;epsza wz$arda 3alona 0dwane$o ni mio <urona .ronie$o 0ka. " je'li nawet staro' i %aoba
sprawiy+ %e *alon z upywem lat z)orzknia+ uczyniy )o te% bardziej zdeterminowanym ni% ktokolwiek na
'wiecie. :rodzi si jako ordowski syn) a z$in jako kr*l zamordowany przez zazdrosne$o bo$a
pomy'la "eron. A teraz nadci$a sztorm) jakie$o te wyspy ni$dy jeszcze nie widziay.
6oc dawno ju% zapada+ )dy kapan wreszcie ujrza %elazne szczyty wie%yczek Eammerhorn+
si)ajce ku sierpowi ksi%yca. $arownia 7orolda bya masywna i pot%na+ wielkie kamienie+ z ktrych j
zbudowano+ wydobyto z majaczce)o za zamczyskiem urwiska. G stp murw ziay wej'cia do jaski4 i
staro%ytnych kopal4+ przypominajce czarne+ bezzbne usta. Belazn bram Eammerhorn zamykano na
noc i "eron musia wali w ni kamieniem+ a% wreszcie obudzi stra%nika.
Modzieniec+ ktry wpu'ci )o do 'rodka+ wy)lda jak wykapany 7ormond+ na ktre)o koniu
przyjecha tutaj "eron.
1trym z braci jeste': zapyta kapan.
7ranem. 5jciec czeka na ciebie w 'rodku.
1omnata bya wil)otna+ wietrzna i pena cieni. .edna z crek 7orolda podaa kapanowi r) ale.
8ru)a poruszya po)rzebaczem tlcy si sabo o)ie4+ ktry dawa wicej dymu ni% ciepa. 7orold
7oodbrother by po)r%ony w cichej rozmowie ze szczupym m%czyzn w piknych+ szarych szatach+
ktry nosi na szyi a4cuch z wielu metali+ 'wiadczcy+ %e jest maesterem z &ytadeli.
7dzie 7ormond: zapyta 7orold na widok "erona.
$raca na piechot. 5de'lij kobiety+ panie. ? maestera rwnie%.
"eron nie darzy mio'ci maesterw. ?ch kruki byy stworzeniami *o)a Sztormw+ a po tym+ co
spotkao Grrie)o+ nie u#a te% ich uzdrawianiu. &rawdziwy mczyzna nie wybraby ycia w podda=stwie
ani nie wykuby a=cucha suby) by nosi $o na szyi%
7ysello+ 7win+ zostawcie nas rozkaza krtko 7oodbrother. (y rwnie%+ 7ran. Maester
Murenmure zostanie.
5dejdzie upiera si "eron.
(o moja komnata+ Mokra &zupryno. 6ie ty bdziesz decydowa+ kto ma odej'+ a kto zosta.
Ten czowiek mieszka za daleko od morza pomy'la "eron.
$ takim razie ja odejd oznajmi 7oodbrotherowi. 5dwrci si i ruszy w stron drzwi.
Suche sitowie szele'cio pod spkanymi podeszwami je)o bosych czarnych stp. $y)ldao na to+ %e na
pr%no pokona du) dro).
8otar ju% prawie do wyj'cia+ )dy na)le maester odchrzkn.
6a (ronie z Morskie)o 1amienia zasiada -uron $ronie 5ko rzek.
Mokra &zupryna odwrci si. $ komnacie na)le zrobio si zimniej. .ronie 0ko jest na dru$im
ko=cu wiata% 3alon odesa $o przed dwoma laty i przysi$) e jeli wr*ci) zapaci za to yciem%
5powiedz mi o tym za%da ochrypym )osem.
$pyn do 9ordsportu nazajutrz po 'mierci krla i za)arn zamek oraz koron jako
najstarszy z braci *alona wyja'ni 7orold 7oodbrother. " teraz rozsya kruki+ wzywajc kapitanw i
krlw ze wszystkich wysp na Pyke+ by u)ili kolan i uznali )o za swe)o krla.
6ie. "eron Mokra &zupryna nie zwyk wa%y sw. (ylko pobo%ny m% mo%e zasiada na
(ronie z Morskie)o 1amienia. $ronie 5ko nie czci nicze)o poza wasn dum.
*ye' niedawno na Pyke i rozmawiae' z krlem zauwa%y 7oodbrother. &zy *alon
wspomina co' o sukcesji:
.spomina. !ozmawiali w Morskiej $ie%y+ za oknami zawodzi wicher+ a z dou dobie)a
nieustanny oskot #al. *alon potrzsn )ow z rozpaczy+ )dy usysza+ co "eron mia do powiedzenia o
je)o ostatnim %yjcym synu.
$ilki uczyniy )o mikkim+ tak jak si obawiaem stwierdzi krl. Modl si do bo)a+ by
)o zabiy+ %eby nie m) stan na drodze "shy.
6a tym wa'nie pole)aa 'lepota *alona. $idzia w swej szalonej+ upartej crce odbicie siebie i
by przekonany+ %e "sha mo%e odziedziczy po nim tron. Myli si i "eron prbowa mu to wytumaczy.
1obieta ni)dy nie bdzie wadaa lud/mi z %elazne)o rodu+ nawet taka kobieta jak "sha
powtarza+ ale *alon po tra#i by )uchy na to+ cze)o nie chcia sucha.
6im kapan zd%y odpowiedzie 7oroldowi 7oodbrotherowi+ maester znowu otworzy )b<
(ron z Morskie)o 1amienia nale%y do (heona albo do "shy+ je'li ksi% nie %yje. (ak mwi
prawo.
Prawo zielonych krain skwitowa ze wz)ard "eron. &% ono dla nas znaczy: .este'my
%elaznymi lud/mi+ synami morza+ wybra4cami Gtopione)o *o)a. 6i)dy nie bdzie nami wadaa kobieta
ani bezbo%ny m%czyzna.
" co z @ictarionem: zapyta 7orold 7oodbrother. 5n ma za sob Belazn Jlot. &zy
@ictarion sprbuje si)n po tron+ Mokra &zupryno:
-uron jest starszym bratem... zacz maester.
"eron uciszy )o jednym spojrzeniem. ,arwno w maych rybackich osadach+ jak i w wielkich
kamiennych warowniach te)o rodzaju spojrzenie Mokrej &zupryny sprawiao+ %e dziewczta czuy si
sabo+ a dzieci uciekay z wrzaskiem do matek. $ystarczyo te% z nawizk+ by uciszy poddane)o
noszce)o a4cuch na szyi.
-uron jest starszy przyzna kapan ale @ictarion pobo%niejszy.
&zy dojdzie midzy nimi do wojny: zapyta maester.
Bela/ni ludzie nie mo) przelewa krwi %elaznych ludzi.
(o opinia )odna pobo%ne)o czowieka+ Mokra &zupryno zauwa%y 7oodbrother. (wj
brat jej jednak nie podziela. 1aza utopi Sawane3a *otleya za to+ %e powiedzia+ i% (ron z Morskie)o
1amienia prawnie nale%y do (heona.
.e'li )o utopili+ to nie przelali krwi zauwa%y "eron.
Maester i lord wymienili spojrzenia.
Musz jak najszybciej wysa wiadomo' na Pyke stwierdzi 7orold 7oodbrother.
Mokra &zupryno+ chciabym ci prosi o rad. &zy mam zo%y mu hod+ czy odrzuci je)o pretensje:
"eron poci)a si za brod+ po)r%ony w my'lach. .idziaem sztorm i je$o imi brzmi <uron
.ronie 0ko%
6a razie niech twoj odpowiedzi bdzie cisza poradzi lordowi. Musz si pomodli o
inn odpowied/.
Mdl si+ ile chcesz odezwa si maester ale to nie zmieni prawa. Prawowitym
dziedzicem jest (heon+ a po nim "sha.
&iszaC rykn "eron. ,byt du)o ju% ludzie z %elazne)o rodu suchali+ jak noszcy
a4cuchy maesterzy )ldzili o zielonych krainach i ich prawach. Pora ju%+ by'my znowu zaczli sucha
morza. *y'my zaczli sucha )osu bo)a.
Po penej dymu komnacie echem si ponis je)o )os+ tak pot%ny+ %e ani 7orold 7oodbrother+
ani je)o maester nie odwa%yli si odpowiedzie. :topiony 3*$ jest ze mn pomy'la "eron.
.skaza mi dro$.
7oodbrother zao#erowa mu na noc wy)odn )o'cin w zamku+ ale kapan odmwi. !zadko
sypia pod zamkowym dachem+ a ni)dy tak daleko od morza.
$y)d zaznam w podwodnych komnatach Gtopione)o *o)a. ,rodzili'my si+ by cierpie+ bo
tylko cierpienie mo%e nas uczyni silnymi. Potrzebuj jedynie 'wie%e)o konia+ ktry zaniesie mnie do
Pebbleton.
7oodbrother z rado'ci speni je)o %yczenie. $ysa z kapanem swe)o syna 7reydona+ by ten
wskaza "eronowi najkrtsz dro) przez wz)rza ku morzu. 1iedy wyruszali w dro)+ zostaa jeszcze
)odzina do 'witu+ ale ich wierzchowce byy wytrzymae i stpay pewnie+ mo)li wic pomimo ciemno'ci
posuwa si szybko naprzd. "eron zamkn oczy i odmwi bez)o'n modlitw. Po chwili zacz
przysypia w siodle.
8/wik by cichy+ z)rzyt zardzewiaych zawiasw.
Grri wymamrota i obudzi si+ peen strachu. Tu nie ma adnych zawias*w) nie ma drzwi
ani :rrie$o. !zucony topr uci mu poow doni+ kiedy Grri mia czterna'cie lat i bawi si w taniec
palcw+ podczas )dy je)o ojciec i starsi bracia popynli na wojn. (rzecia %ona lorda =uellona
dziewczyna o wielkich+ mikkich piersiach i brzowych oczach ani pochodzia z rodu Piperw z zamku
Pinkmaiden. ,amiast uzdrowi rk Grrie)o z)odnie z dawnymi zwyczajami za pomoc o)nia i morskiej
wody+ oddaa )o swemu maesterowi z zielonych krain+ ktry przysi)a+ %e potra#i przyszy odcite palce.
,robi to+ a potem stosowa eliksiry+ kataplazmy i zioa+ ale do4 ule)a martwicy i Grri zapad na )orczk.
$ chwili )dy maester oder%n mu rk+ byo ju% za p/no.
9ord =uellon nie wrci z ostatniej wyprawy. Gtopiony *) w swej askawo'ci przyzna mu
'mier na morzu. $rci za to lord *alon+ ze swymi brami -uronem i @ictarionem. 7dy usysza+ jaki los
spotka Grrie)o+ uci maesterowi trzy palce kuchennym tasakiem i kaza wdowie po ojcu przyszy je z
powrotem. 1ataplazmy i eliksiry okazay si w przypadku maestera rwnie mao skuteczne jak w
przypadku Grri)ona. Gmar w )orczce+ a trzecia %ona lorda =uellona wkrtce pod%ya za nim+ )dy
poo%na wyja z jej macicy martwo urodzon crk. "eron cieszy si z te)o. (o je)o topr uci Grriemu
palce+ )dy ta4czyli razem taniec palcw+ jak przystao braciom i przyjacioom.
6adal wstydzi si wspomnienia o tym+ co wydarzyo si w latach po 'mierci Grrie)o. $ wieku
szesnastu lat zwa si m%czyzn+ ale w rzeczywisto'ci by tylko chodzcym bukakiem wina. Fpiewa+
ta4czy Hale nie taniec palcw+ ni)dy wicejI+ szydzi+ )ada od rzeczy i kpi ze wszystkie)o. 7ra na
dudach+ %on)lowa+ je/dzi konno i potra#i wypi wicej ni% wszyscy $ynchowie+ *otleyowie i poowa
Earlaww. Gtopiony *) ka%demu daje jaki' dar+ nawet jemu< nikt nie potra#i szcza dalej i du%ej ni%
"eron 7reyjoy. Gdowadnia to na ka%dej uczcie. Pewne)o razu postawi swj nowy drakkar przeciw stadu
kz+ zakadajc si+ %e u)asi o)nisko domowe wasnym kutasem. Bar potem kozin przez cay rok+ a
drakkarowi nada nazw 0,ocisty Sztorm2+ cho *alon za)rozi+ %e powiesi )o na maszcie statku+ kiedy
usysza+ jakie)o rodzaju taran je)o brat zamierza zamontowa na dziobie.
6a koniec 0,ocisty Sztorm2 zaton nieopodal Piknej $yspy podczas pierwsze)o buntu
*alona+ przecity na p przez pot%n )aler o nazwie 0Juria2+ )dy Stannis *aratheon wci)n
@ictariona w puapk i rozbi Belazn Jlot. *) jednak nie uzna "erona za stracone)o i zanis )o na
brze). .acy' rybacy wzili )o do niewoli i zaprowadzili w a4cuchach do 9annisportu. !eszt wojny spdzi
w trzewiach &asterly !ock+ dowodzc+ %e krakeny potra#i szcza du%ej i dalej ni% lwy+ dziki i kurczaki.
Tamten czowiek nie yje. "eron uton i na nowo narodzi si z morza jako prorok bo)a. 6ie ba
si %adne)o 'miertelnika+ nie ba si ciemno'ci... ani wspomnie4+ ktre s ko'mi duszy. >/wik
otwieranych drzwi) z$rzyt zardzewiaych zawias*w% "nowu zjawi si <uron. (o nie miao znaczenia. *y
kapanem Mokr &zupryn+ ulubie4cem bo)a.
&zy dojdzie do wojny: zapyta 7reydon 7oodbrother+ )dy na wz)rza pady pierwsze
promienie so4ca. &zy brat bdzie walczy z bratem:
.e'li Gtopiony *) zechce. *ezbo%nik nie mo%e zasiada na (ronie z Morskie)o 1amienia.
.ronie 0ko bdzie walczy) to pewne. , pewno'ci nie pokona )o %adna kobieta+ nawet "sha.
1obiety stworzono po to+ by toczyy swe bitwy w poo)u. " (heon+ nawet je'li jeszcze %y+ rwnie% nie
rokowa nadziei. $iecznie u'miechnity+ ule)ajcy nastrojom chopak. $ $inter#ell dowid poniekd
swej warto'ci+ ale $ronie 5ko nie by kalekim chopcem. Pokady okrtu -urona pomalowano na
czerwono+ by ukry 'lady krwi+ ktra wsika w deski. ?ictarion% ?ictarion musi zosta kr*lem albo sztorm
zabije nas wszystkich%
1iedy so4ce wynurzyo si zza horyzontu+ 7reydon po%e)na )o+ by zanie' wiadomo' o
'mierci *alona swym kuzynom mieszkajcym w wie%ach w 7bokiej 1opalni+ $roniej (wierdzy i w
(rupim .eziorze. "eron jecha dalej sam+ mijajc wz)rza i doliny. $ miar jak zbli%a si do morza+
kamienisty szlak stawa si coraz szerszy. ,atrzymywa si w ka%dej wiosce i domostwach pomniejszych
lordw+ %eby do nich przemwi.
, morza si zrodzili'my i do morza musimy wrci przypomina zebranym. .e)o )os by
)boki jak ocean+ pot% ny niczym huk #al. *) Sztormw w swym )niewie strci *alona z je)o
zamku+ ale nasz krl ucztuje teraz w podwodnych komnatach Gtopione)o *o)a. $ tym momencie
unosi rce. *alon nie %yjeC 1rl nie %yjeC "le krl nadejdzie znowuC (o+ co jest martwe+ nie mo%e
umrze+ lecz odradza si+ twardsze i silniejszeC 1rl narodzi si na nowoC
6iektrzy ze suchajcych odrzucali motyki i kilo#y+ %eby pod%y za nim. 7dy usysza huk #al+ za
je)o koniem szo ju% kilkunastu ludzi+ ktrzy poczuli dotknicie bo)a i zapra)nli utopienia.
$ Pebbleton mieszkao kilka tysicy rybakw+ ktrych chaty skupiay si przy podstawie
kwadratowej twierdzy z wie%yczk w ka%dym ro)u. 6a "erona czekao czterdziestu je)o utopionych+
ktrzy rozbili na szarej+ piaszczystej pla%y namioty z #oczych skr i sklecili schronienia z wyrzucone)o na
brze) drewna. 8onie mieli szorstkie od morskiej wody+ pene blizn od sieci i lin+ stwardniae od wiose+
kilo#w oraz toporw+ ale teraz 'ciskali w tych doniach twarde jak %elazo drewniane paki. *) u%yczy im
tej broni ze swe)o podmorskie)o arsenau.
,budowali dla kapana schronienie tu% powy%ej linii zasi)u wd przypywu. "eron wczo)a si
tam z rado'ci+ )dy tylko utopi swych nowych wyznawcw. -*j 3oe modli si w duchu. &rzem*w
do mnie w oskocie ,al i powiedz mi) co powinienem uczyni% (apitanowie i kr*lowie czekaj na twoje
sowo% (to bdzie naszym kr*lem w miejsce 3alona' "apiewaj do mnie w jzyku lewiatana) ebym m*$
pozna je$o imi% .yjaw mi) o panie pod ,aami) kto ma si potrzebn) by walczy ze sztormem na &yke%
&ho "eron Mokra &zupryna czu si zmczony jazd do Eammerhorn+ nie mo)c zasn+
wierci si niespokojnie w swym schronieniu z wyrzucone)o na brze) drewna zadaszonym czarnymi
wodorostami. &hmury przesoniy ksi%yc i )wiazdy nad morzem zapanowaa ciemno' rwnie
nieprzenikniona jak ta+ ktra spowijaa je)o dusz. 3alon ,aworyzowa Ash) dziecko je$o ciaa) ale
lud/mi z elazne$o rodu nie moe wada kobieta% To musi by ?ictarion. , ld/wi =uellona 7reyjoya
zrodzio si dziewiciu synw+ a @ictarion by z nich najsilniejszy. Mocarny jak byk+ nieustraszony i
obowizkowy. @ to wanie jest niebezpieczne. Modszy brat by winien posusze4stwo starszemu+ a
@ictarion nie by czowiekiem+ ktry odwa%yby si po%e)lowa przeciwko tradycji. Ale nie darzy <urona
mioci% 0d czasu mierci tej kobiety%
, zewntrz dobie)a )o przebijajcy si przez chrapanie je)o utopionych i zawodzenie wichru
oskot #al+ uderzenia mota je)o bo)a wzywajce )o do boju. "eron wyszed z szaasu w zimn noc. 6a)i
stan na pla%y blady+ chudy+ wysoki i na)i wszed do czarne)o+ sone)o morza. $oda bya
lodowata+ ale on nie wzdry)n si przed pieszczot swe)o bo)a. Jala uderzya )o w pier' tak mocno+ %e
a% si zachwia. 6astpna przetoczya si nad je)o )ow. &zu smak soli na war)ach i otaczajc )o
obecno' bo)a. Gszy wypeniaa mu chwaa je)o pie'ni. " ld/wi 2uellona 1reyjoya zrodzio si
dziewiciu syn*w) a ja byem najmniej wartym z nich) sabym i strachliwym jak dziewczyna% Ale to ju
przeszo% Tamten czowiek uton) a b*$ uczyni mnie silnym. ,imne+ sone morze otoczyo )o+ wzio w
objcia+ przenikno sabe+ ludzkie ciao i dotkno ko'ci. (oci pomy'la. (oci duszy% (oci 3alona i
:rrie$o% &rawda kryje si w naszych kociach) albowiem ciao ule$a rozkadowi) a koci trwaj% A na
wz$*rzu #a$$i) koci (omnaty +zare$o (r*la%%%
&hudy+ blady i dr%cy "eron Mokra &zupryna wy)ramoli si na brze) jako czowiek mdrzejszy
od te)o+ ktry przed chwil wszed do morza. ,nalaz odpowied/ w swych ko'ciach+ jasno ujrza stojc
przed sob dro). 6oc bya tak zimna+ %e wracajc do szaasu+ odnosi wra%enie+ i% z je)o ciaa bucha
para+ ale w sercu pon mu o)ie4. ,asn natychmiast i snu nie zakca mu ju% z)rzyt %elaznych
zawiasw.
1iedy si obudzi+ by soneczny+ wietrzny dzie4. "eron po%ywi si rosoem z ma%y oraz
wodorostami pieczonymi nad o)niskiem. 7dy tylko sko4czy 'niadanie+ Merlyn wyszed ze swej wie%y w
towarzystwie sze'ciu zbrojnych.
1rl nie %yje zawiadomi )o Mokra &zupryna.
$iem o tym. Przylecia do mnie ptak. " teraz te% dru)i. Merlyn by ysym+ pulchnym+
pkatym m%czyzn+ ktry kaza si tytuowa 0lordem2 na mod zielonych krain i ubiera si w #utra
oraz aksamity. .eden kruk wzywa mnie na Pyke+ a dru)i do 8ziesiciu $ie%. $y+ krakeny+ macie za
du%o ramion. !ozrywacie czowieka na strzpy. ? co mi powiesz+ kapanie: 8okd mam wysa drakkary:
Mwisz do 8ziesiciu $ie%: 1try z krakenw ci tam wzywa:
8ziesi $ie% byo siedzib lorda Earlawa.
1si%niczka "sha. Be)luje do domu. &zytacz rozsya kruki+ wzywajc wszystkich jej przyjaci
do Earlaw. (wierdzi+ %e *alon pra)n+ by to ona zasiada na (ronie z Morskie)o 1amienia.
Gtopiony *) rozstrzy)nie+ kto na nim zasidzie odpar kapan. 1lknij+ bym m) ci
pobo)osawi.
9ord Merlyn opad na kolana+ a "eron otworzy bukak i wyla mu na ysin stru%k morskiej
wody.
Panie *o%e+ ktry' dla nas uton+ pozwl+ by twj su)a Meldred narodzi si na nowo z
morza. Pobo)osaw )o sol+ pobo)osaw )o kamieniem+ pobo)osaw )o stal. $oda spywaa po
tustych policzkach Merlyna+ moczc je)o brod i #utro z lisw. (o+ co jest martwe+ nie mo%e umrze
do ko4czy "eron lecz odradza si+ twardsze i silniejsze.
Merlyn wsta.
,osta4 tu i wysuchaj mnie+ by' m) przekaza sowo bo%e innym powiedzia mu jeszcze
kapan.
$ odle)o'ci trzech stp od brze)u #ale omyway zaokr)lony+ )ranitowy )az. "eron Mokra
&zupryna stan na nim+ %eby caa je)o trzdka mo)a )o zobaczy i wysucha je)o sw.
, morza si zrodzili'my i do morza musimy wrci zacz+ tak samo jak ju% setki razy
przedtem. *) Sztormw w swym )niewie strci *alona z je)o zamku+ ale nasz krl ucztuje teraz w
podwodnych komnatach Gtopione)o *o)a. Gnis rce. Belazny krl nie %yjeC "le krl nadejdzie
znowuC (o+ co jest martwe+ nie mo%e umrze+ lecz odradza si+ twardsze i silniejszeC 1rl narodzi si na
nowoC
1rl nadejdzieC wykrzyknli utopieni.
6adejdzie. Musi nadej'. "le kto nim bdzie: Mokra &zupryna nasuchiwa przez moment+
lecz odpowiedziay mu tylko #ale. 1to zostanie naszym krlem:
Gtopieni zaczli stuka jedn pak o dru).
Mokra &zuprynaC krzyczeli. 1rl Mokra &zuprynaC 1rl "eronC &hcemy Mokr
&zuprynC
"eron potrzsn )ow.
.e%eli ojciec ma dwch synw i pierwszemu daje topr+ a dru)iemu sie+ to z ktre)o z nich
chce zrobi wojownika:
(opr jest dla wojownika+ a sie dla morskie)o rybaka zawoa !us.
,aiste z)odzi si "eron. *) zabra mnie w morskie )biny i utopi bezwarto'ciowe)o
ndznika+ ktrym byem. " kiedy przywrci mnie do %ycia+ da mi oczy+ %ebym widzia+ uszy+ %ebym
sysza+ i )os+ %ebym )osi je)o sowo+ sta si je)o prorokiem i nauczy je)o prawdy tych+ ktrzy o niej
zapomnieli. 6ie stworzy mnie po to+ bym zasiada na (ronie z Morskie)o 1amienia... i -urona $ronie)o
5ka te% nie. Syszaem )os bo)a+ ktry mwi< 0*ezbo%nik nie mo%e zasiada na moim tronieC2.
Merlyn skrzy%owa ramiona na piersi.
&zy wic to ma by "sha: &zy mo%e @ictarion: 5dpowiedz nam+ kapanieC
Gtopiony *) wam odpowie. "le nie tutaj. "eron wskaza palcem na bia+ pulchn twarz
Merlyna. 6ie szukaj odpowiedzi u mnie ani w stanowionych przez ludzi prawach. Szukaj jej w morzu.
!ozwi4 %a)le i wyci)nij wiosa+ panie+ by wyruszy na Star $yk. 6iech tak postpi wszyscy
kapitanowie i krlowie. 6ie py4cie na Pyke+ pokoni si bezbo%nikowi+ ani na Earlaw+ by wdawa si w
babskie spiski. Skierujcie dzioby swych odzi ku Starej $yk+ )dzie wznosi si 1omnata Szare)o 1rla.
$zywam was tam w imi Gtopione)o *o)a. $zywam was wszystkichC ,ostawcie swe komnaty i chaty+
swe zamki i twierdze+ i wrcie na wz)rze 6a))i+ na krlewski wiecC
Merlyn )api si na nie)o zdumiony.
1rlewski wiec: Prawdziwe)o krlewskie)o wiecu nie byo od...
...od zbyt dawnaC zawoa "eron )osem penym blu. $ zaraniu dziejw ludzie z
%elazne)o rodu wybierali swych krlw+ wynoszc na tron naj)odniejszych spo'rd siebie. Pora ju%+
by'my wrcili do dawnych zwyczajw+ bo tylko one uczyni nas znowu wielkimi. (o na krlewskim wiecu
wybrano na wielkie)o krla Grrasa Belazn Stop i wo%ono mu na czoo koron z wyrzucone)o na brze)
drewna. Sylas Paski 6os+ Earra) Siwy+ Stary 1raken krlewski wiec wynis ich wszystkich. " teraz na
wiecu wybierzemy czowieka+ ktry doko4czy dziea krla *alona i odzyska dla nas nasze swobody.
Powtarzam+ nie py4cie na Pyke ani do 8ziesiciu $ie% Earlaww+ lecz na Star $yk. 5dnajd/cie wz)rze
6a))i i ko'ci komnaty Szare)o 1rla+ albowiem w tym 'witym miejscu+ )dzie ksi%yc uton i powrci+
wybierzemy )odne)o krla+ pobo%ne)o krla. "eron ponownie unis ko'ciste donie. SuchajcieC
Suchajcie #alC Suchajcie bo)aC 5n do nas przemawia+ a je)o sowa brzmi< 01rla mo%e wybra tylko
krlewski wiecC2.
5dpowiedzia mu ryk. Gtopieni znowu zaczli stuka pakami.
1rlewski wiecC krzyczeli. 1rlewski wiec+ krlewski wiecC 1rla mo%e wybra tylko
krlewski wiecC
Eaas by tak straszliwy+ %e z pewno'ci usyszeli )o nawet $ronie 5ko na Pyke i obmierzy *)
Sztormw w swej komnacie po'rd chmur. "eron Mokra &zupryna wiedzia+ %e mo%e by z siebie
zadowolony.
K!P"#!$ %#R!&'
Malinowe pomara4cze ju% przejrzay zauwa%y znu%onym tonem ksi%+ )dy kapitan
wytoczy )o na taras.
Potem nie odzywa si przez kilka )odzin.
Mia racj z tymi pomara4czami. 1ilka owocw spado z )azi i rozpryso si na blador%owym
marmurze. ?ch ostra+ sodka wo4 wypeniaa nozdrza Eotaha przy ka%dym oddechu. , pewno'ci ksi%
rwnie% czu ten zapach+ )dy siedzia pod drzewami w #otelu na kkach+ ktry skonstruowa dla nie)o
maester &aleotte. Poduszki #otela wypeniono )sim puchem+ a stukoczce kka wykonano z hebanu i
%elaza.
Przez du%szy czas sycha byo tylko dzieci pluskajce si w stawach oraz #ontannach+ a w
pewnej chwili rwnie% mikkie plask+ )dy na taras upada kolejna pomara4cza. Potem kapitan usysza
)dzie' daleko w paacu cichy stukot uderzajcych o marmur butw.
5bara. ,na jej kroki< du)ie+ po'pieszne i )niewne. .ej wierzchowiec z pewno'ci sta teraz w
stajni przy bramie+ spieniony i krwawicy od ostr). ,awsze je/dzia na o)ierach i pono przechwalaa si+
%e potra#i sobie poradzi z ka%dym koniem w 8orne... a tak%e z ka%dym m%czyzn. 1apitan sysza te%
inne kroki< szybkie+ ciche szuranie maestera &aleotte3a+ ktry stara si za ni nad%y.
5bara Sand zawsze chodzia zbyt szybko. +tara si do$oni co) cze$o ni$dy nie zdoa schwyta.
(ak kiedy' powiedzia crce ksi%+ w obecno'ci kapitana.
7dy wreszcie pojawia si w potrjnym uku wej'cia+ "reo Eotah za)rodzi jej dro) halabard.
7owni or%a osadzono na drzewcu z drewna jarzbiny+ du)im na sze' stp+ nie mo)a )o wic
wymin.
"ni kroku dalej+ pani. $ je)o basie pobrzmiewa silny nor;oski akcent. 1si% nie %yczy
sobie+ %eby mu przeszkadza.
(warz 5bary bya przedtem niewzruszona jak kamie4+ a teraz zrobia si jeszcze twardsza.
Stoisz mi na drodze+ Eotah. 5bara bya najstarsz ze Bmijowych *karcic+ )ruboko'cist
kobiet dobie)ajc trzydziestki+ o blisko osadzonych oczach i myszowatych+ brzowych wosach+ ktre
odziedziczya po matce+ kurwie ze Stare)o Miasta. Pod paszczem w brunatnoDzote ctki+ uszytym z
piaskowe)o jedwabiu+ miaa znoszony strj do konnej jazdy z mikkiej+ brzowej skry. (o byo wszystko+
co miaa w sobie mikkie)o. G jedne)o biodra nosia zwinity bicz+ a na plecach okr) tarcz ze stali i
miedzi. $czni zostawia na zewntrz. "reo Eotah cieszy si przynajmniej z te)o. &ho 5bara bya
silna i szybka+ wiedzia+ %e nie mo%e si z nim mierzy... ale ona o tym nie wiedziaa+ a on nie chcia+ %eby
jej krew spyna na blador%owy marmur.
Pani 5baro+ prbowaem ci powiedzie... odezwa si maester &aleotte+ przestpujc z
no)i na no).
&zy wie o 'mierci moje)o ojca: zapytaa 5bara+ zwracajc si do Eotaha. Maesterowi
po'wicaa nie wicej uwa)i+ ni% po'wiciaby jej musze+ )dyby jaka' okazaa si na tyle )upia+ by bzyka
obok jej ucha.
$ie potwierdzi kapitan. Przylecia do nie)o ptak.
Fmier przybya do 8orne na skrzydach kruka+ spisana maymi literami i zapiecztowana
twardym+ czerwonym lakiem. &aleotte musia wyczu+ co zawiera list+ da )o bowiem Eotahowi do
przekazania. 1si% mu podzikowa+ ale przez bardzo du)i czas nie otwiera pieczci. Siedzia cae
popoudnie z listem na kolanach+ patrzc na bawice si dzieci. &zeka tak+ a% wreszcie so4ce zaszo i
zrobio si na tyle chodno+ %e musieli wrci do 'rodka. Potem spo)lda na )wiazdy odbijajce si w
wodzie. 8opiero )dy wzeszed ksi%yc+ 8oran wysa Eotaha po 'wiec+ by przeczyta list ciemn noc
pod pomara4czowymi drzewami.
5bara dotkna bicza.
(ysice ludzi zmierzaj przez piaski na Szlak 1o'ci+ by pomc -llarii odwie/ )o do domu.
Septy s przepenione+ a czerwoni kapani zapalili swe 'witynne o)nie. $ domach rozkoszy kobiety
oddaj si ka%demu chtnemu m%czy/nie i nie chc bra za to pienidzy. $ Sonecznej $czni+ na
,amanym !amieniu+ na brze)ach ,ielonej 1rwi+ wszdzie+ wszdzie kobiety wyrywaj sobie wosy+ a
m%czy/ni krzycz z )niewu. Gsta wszystkich powtarzaj to samo pytanie. &o zrobi 8oran: $ jaki sposb
brat pom'ci nasze)o zamordowane)o ksicia: Podesza bli%ej do kapitana. " ty mi mwisz+ %e on
nie %yczy sobie+ by mu przeszkadzaC
6ie %yczy sobie+ by mu przeszkadza powtrzy "reo Eotah.
1apitan stra%y dobrze zna ksicia+ ktre)o strze). 5n)i'+ dawno temu przyby tu z 6or;os jako
barczysty chopak z )st+ ciemn czupryn. (eraz mia biae wosy+ a je)o ciao naznaczyy blizny po
licznych bitwach... ale nadal by silny i zawsze ostrzy halabard+ tak jak uczyli )o brodaci kapani. 0bara
nie przejdzie obieca sobie.
1si% patrzy na bawice si dzieci. 6ie wolno mu przeszkadza+ kiedy to robi.
Eotah warkna 5bara Sand zejd/ mi z dro)i albo wyrw ci t halabard i...
1apitanie pad rozkaz zza je)o plecw. Przepu' j. Porozmawiam z ni.
7os ksicia brzmia ochryple.
"reo Eotah wyprostowa halabard i odsun si na bok. 5bara obrzucia )o przeci)ym
spojrzeniem i wysza na taras. Maester pod%a za ni szybkimi kroczkami. &aleotte mia najwy%ej pi
stp wzrostu i by ysy jak jajo. (warz mia tak )adk i pulchn+ %e trudno byo oceni je)o wiek+ przyby
tu jednak przed kapitanem+ a nawet su%y matce ksicia. Pomimo wieku i tuszy nadal zachowa
sprawno'. 6ie brakowao mu te% sprytu+ ale by potulny. #ie moe si mierzy z adn ze 6mijowych
3karcic pomy'la kapitan.
1si% siedzia na swym krze'le w cieniu pomara4czowych drzew. 8rczone chorob no)i
wyprostowa przed sob+ a pod oczyma mia wielkie worki... cho Eotah nie potra#i powiedzie+ czy to
%aoba czy poda)ra nie pozwalaa mu zasn. 6a dole+ w stawach i #ontannach+ nadal bawiy si dzieci.
6ajmodsze z nich miay nie wicej ni% pi lat+ najstarsze dziewi bd/ dziesi. Poowa to byy
dziewczynki+ a poowa chopcy. Eotah sysza+ jak pluskaj si w wodzie i krzycz do siebie wysokimi+
przenikliwymi )osami.
&akiem niedawno ty bya' takim dzieckiem+ 5baro zauwa%y ksi%+ )dy opada na jedno
kolano przed je)o #otelem na kkach.
Prychna po)ardliwie.
(o byo dwadzie'cia lat temu+ czy mo%e prawie dwadzie'cia. 8o te)o byam tu krtko. .estem
pomiotem kurwy+ pamitasz: 8oran nie odpowiedzia+ wstaa wic i wspara rce na biodrach.
Moje)o ojca zamordowano.
,)in w pojedynku podczas prby walki odpar ksi%. ,)odnie z prawem to nie jest
morderstwo.
*y twoim bratem.
$ istocie.
&o zamierzasz uczyni w sprawie je)o 'mierci:
8oran Martell odwrci z wysikiem #otel w jej stron. &ho mia dopiero pidziesit dwa lata+
wy)lda znacznie starzej. Pod pciennymi szatami ukrywao si mikkie+ zde#ormowane ciao+ a
obrzke i poczerwieniae od poda)ry stawy wy)lday )roteskowo< lewe kolano przypominao jabko+
prawe melon+ a palce n) ciemnoczerwone wino)rona+ tak dojrzae+ %e wydawao si+ i% pkn przy
najl%ejszym dotyku. 8r%a nawet od ci%aru narzuty+ cho znosi bl bez sowa skar)i. 1apitan sysza
kiedy'+ jak 8oran mwi crce< 0Milczenie jest przyjacielem ksicia. Sowa s jak strzay+ "rianne. 7dy ju%
je wypu'cisz+ nie mo%esz ich przywoa z powrotem2.
6apisaem do lorda (ywina...
6apisae': 7dyby' by cho w poowie takim m%czyzn jak mj ojciec...
6ie jestem twoim ojcem.
$iem o tym odpara 5bara ociekajcym wz)ard )osem.
&hciaaby'+ abym wyruszy na wojn.
,daj sobie spraw+ %e to niemo%liwe. 6ie musisz nawet wstawa z te)o #otela. Pozwl+
%ebym ja pom'cia ojca. Masz zastp stacjonujcy w 1si%cym $wozie. 9ord >ronwood ma dru)i na
Szlaku 1o'ci. 8aj mi jeden z nich+ a 6ym niech we/mie dru)i. 5na ruszy krlewskim traktem+ podczas )dy
ja wykurz lordw po)ranicza z ich zamkw+ a potem skrc na Stare Miasto.
" w jaki sposb zamierzasz je utrzyma:
$ystarczy mi+ jak je zupi...
&zy to zota pra)niesz:
Pra)n krwi.
9ord (ywin przy'le nam )ow 7ry.
" kto nam przy'le )ow lorda (ywina: 7ra zawsze by je)o ulubie4cem+ doskonale o tym
wiesz.
1si% wskaza na sadzawki.
5baro+ spjrz na te dzieci+ je'li aska.
6ie pro' mnie o ask. Aask byaby dla mnie szansa wbicia wczni w brzuch lorda (ywina.
1a% mu za'piewa >eszcze 7astamere) a potem wypruj mu #laki i poszukam w nich zota.
Spjrz na nie powtrzy ksi%. !ozkazuj ci.
1ilkoro starszych dzieci le%ao twarzami w d na )adkim r%owym marmurze+ opalajc si w
so4cu na brz. (roje budowao zamek z piasku+ ozdobiony wielk i)lic przypominajc $czni+ wie%
Stare)o Paacu. 5koo dwadzie'cior)a z)romadzio si wok wielkie)o stawu+ by obserwowa walki+
podczas ktrych mniejsze dzieci siedziay na plecach wikszych+ usiujc wrzuci przeciwnika do wody.
7dy jedna z walczcych par padaa+ zaraz po plusku rozle)a si )romki 'miech. 6a ich oczach 'niada
dziewczynka 'ci)na jasnowose)o chopca z plecw brata. &hopak run do wody )ow naprzd.
(wj ojciec bawi si kiedy' w t sam )r+ tak samo jak ja przed nim zacz ksi%.
8zielio nas dziesi lat+ wic dawno ju% opu'ciem stawy+ kiedy si tu zjawi+ ale zawsze przy)ldaem si
mu+ kiedy przyje%d%aem odwiedzi matk. *y bardzo wojowniczy+ nawet jako may chopiec+ i szybki jak
wodny w%. 6ieraz widziaem+ jak przewraca chopakw znacznie wikszych od siebie. Przypomnia mi o
tym te)o dnia+ )dy wyje%d%a do 1rlewskiej Przystani. Przysi)+ %e zrobi to jeszcze raz. $ przeciwnym
razie ni)dy nie pozwolibym mu pojecha.
6ie pozwoliby': powtrzya ze 'miechem 5bara. .akby' m) )o powstrzyma.
&zerwona Bmija z 8orn je/dzi+ dokd chcia.
(o prawda. 7dybym tylko m) ci jako' pocieszy...
6ie przyszam tu po pocieszenie. .ej )os by peen wz)ardy. 7dy ojciec przyszed mnie
zabra+ matka nie chciaa mnie odda. Powiedziaa< 0(o dziewczynka i do te)o chyba nie twoja. Miaam
tysic innych m%czyzn2. !zuci wczni na podo) i uderzy matk w twarz )rzbietem doni+ a% si
rozpakaa. !zek mi< 0&hopcy czy dziewczta+ sami musimy toczy swe walki+ ale bo)owie daj nam
wybr broni2. $skaza na wczni+ a potem na zy matki. $ybraam wczni. 5jciec powiedzia<
0Mwiem+ %e jest moja2 i zabra mnie stamtd. 6im min rok+ matka zapia si na 'mier. Mwi+ %e
pakaa w chwili 'mierci. 5bara podesza bli%ej do siedzce)o w #otelu ksicia. Pozwl mi zrobi
u%ytek z wczni. 6ie prosz o nic wicej.
Prosisz o bardzo wiele+ 5baro. Musz si z tym przespa.
,byt du)o ju% spae'.
*y mo%e masz racj. $y'l sowo do ciebie+ do Sonecznej $czni.
Pod warunkiem %e to sowo bdzie brzmiao 0wojna2.
5bara odwrcia si na picie i odesza krokiem rwnie )niewnym+ jak przybya. Skierowaa si
do stajni po 'wie%e)o rumaka+ by pocwaowa z powrotem.
Maester &aleotte zosta na miejscu.
1si%: zapyta pkaty czowieczek. &zy bol ci no)i:
1si% u'miechn si blado.
" czy so4ce jest )orce:
&zy przynie' mikstur przeciwblow:
6ie. Musz zachowa jasno' umysu.
Maester zawaha si.
Mj ksi%+ czy... czy to rozsdne pozwoli lady 5barze wrci do Sonecznej $czni: ,
pewno'ci bdzie podburza mieszka4cw. Pro'ci ludzie kochali twoje)o brata.
$szyscy )o kochali'my. 8oran przycisn palce do skroni. 6ie. Masz racj. .a te% musz
wrci do Sonecznej $czni.
Pkaty czowieczek wyra/nie si zawaha.
&zy to rozsdne:
6ierozsdne+ ale konieczne. 9epiej pchnij )o4ca do !icassa i ka% mu przy)otowa moje
apartamenty w $ie%y So4ca. ,awiadom moj crk "rianne+ %e przybd.
-oja maa ksiniczka% 1apitan tskni za ni dotkliwie.
,obacz ci ostrze) maester.
1apitan )o rozumia. Przed dwoma laty+ kiedy zamienili Soneczn $czni na spokj i izolacj
$odnych 5)rodw+ poda)ra ksicia 8orana nie bya nawet w poowie tak dokuczliwa. M) jeszcze
wwczas chodzi+ cho tylko powoli+ wspierajc si na lasce i krzywic z blu przy ka%dym kroku. 1si%
nie chcia+ by je)o wro)owie ujrzeli+ jak bardzo saby si sta+ a w Starym Paacu i je)o mie'cie cieni byo
peno oczu. 0czu i schod*w) na kt*re nie zdoa wej pomy'la kapitan. -usiaby nauczy si lata) by
zasi na szczycie .iey +o=ca%
Powinni mnie zobaczy. 1to' musi rozla oliw na wzburzone #ale. 8ornijczykom trzeba
przypomnie+ %e nadal maj ksicia. G'miechn si blado. &ho jest on tylko starym poda)rykiem.
.e'li wrcisz do Sonecznej $czni+ bdziesz musia udzieli audiencji ksi%niczce Myrcelli
zauwa%y &aleotte. *dzie z ni jej biay rycerz... a wiesz+ %e on 'le listy do swej krlowej.
Pewnie 'le.
3iay rycerz% 1apitan zmarszczy brwi. Ser "rys przyby do 8orn ze sw ksi%niczk+ tak jak "reo
Eotah kiedy' ze swoim ksiciem. 6awet ich imiona brzmiay dziwnie podobnie. "reo i "rys. 6a tym
jednak podobie4stwa si ko4czyy. 1apitan opu'ci 6or;os i tamtejszych brodatych kapanw+ a ser "rys
5akheart nadal su%y Belaznemu (ronowi. Eotah zawsze odczuwa lekki smutek na widok rycerza w
du)im+ srebrnym paszczu+ ktre)o spotyka+ )dy ksi% wysya )o do Sonecznej $czni. Przeczucie
mwio mu+ %e pewne)o dnia zmierz si w walce i 5akheart z)inie+ )dy halabarda kapitana rozpata mu
czaszk. Przesun doni po )adkim drzewcu+ zadajc sobie pytanie+ jak blisko jest ten dzie4.
Popoudnie ju% si prawie ko4czy mwi ksi%. ,aczekamy do rana. 8opilnuj+ %eby
moja lektyka bya )otowa o 'wicie.
$edle rozkazu.
&aleotte pokoni si+ a kapitan odsun si na bok+ %eby )o przepu'ci. Potem sucha
milkncych w oddali krokw.
1apitanie: odezwa si cicho ksi%.
Eotah podszed do nie)o+ owijajc jedn rk wok drzewca halabardy. 8rewno pod je)o
doni wydawao si )adkie niczym skra kobiety. 7dy podszed do #otela+ stukn ko4cem halabardy o
marmur+ by oznajmi swe przybycie+ ale ksi% patrzy tylko na dzieci.
&zy miae' braci+ kapitanie: zapyta. $ 6or;os+ kiedy bye' mody: "lbo siostry:
8wch braci i trzy siostry potwierdzi Eotah. *yem najmodszy.
#ajmodszy i niechciany% Jeszcze jedna $ba do wykarmienia) przeronity chopak) kt*ry jad za
duo i szybko wyrasta z ubra=% 6ic dziwne)o+ %e sprzedali )o brodatym kapanom.
.a byem najstarszy zauwa%y ksi%. " mimo to jestem ostatni. 1iedy Mors i 5ly;ar
umarli w koyskach+ straciem ju% nadziej+ %e bd mia braci. $ chwili narodzin -lii miaem dziewi lat i
byem )iermkiem su%cym na Sonym *rze)u. 7dy kruk przynis wiadomo'+ %e moja matka zle)a o
miesic za wcze'nie+ byem ju% wystarczajco du%y+ by zrozumie+ %e to znaczy+ i% dziecko nie prze%yje.
6awet kiedy lord 7ar)alen powiedzia mi+ %e mam siostr+ oznajmiem mu+ i% ona niedu)o umrze. "le
prze%ya+ dziki asce Matki. " po roku na 'wiat przyszed 5beryn+ z paczem i wierz)ajc n%kami. *yem
dorosym m%czyzn+ )dy bawili si w tych stawach. " teraz ja tu siedz+ a ich ju% nie ma na 'wiecie.
"reo Eotah nie wiedzia+ co rzec. *y tylko kapitanem stra%y+ a cho mino ju% tyle lat+ nadal
pozostawa obcy w tym kraju z je)o bo)iem o siedmiu obliczach. 0Su%. Suchaj. *ro42. (ak brzmiaa
przysi)a+ ktr zo%y jako szesnastoletni chopak+ w dniu )dy po'lubi sw halabard. Proste 'luby dla
prostych ludzi+ jak mawiali brodaci kapani. 6ie uczono )o su%enia rad po)r%onym w %aobie
ksi%tom.
6adal szuka odpowiednich sw+ )dy kolejna pomara4cza spada z drzewa z )o'nym
pla'niciem w odle)o'ci najwy%ej stopy od ksicia. 8oran wzdry)n si+ syszc ten d/wik+ jakby z
jakie)o' powodu sprawi mu on bl.
Starczy ju% te)o westchn. Starczy. ,ostaw mnie "reo. 8aj mi jeszcze par )odzin
popatrzy na dzieci.
7dy so4ce zaszo+ zrobio si chodno i dzieci wrciy do domu na kolacj+ ale ksi% nadal
siedzia pod drzewami pomara4czowymi+ spo)ldajc na spokojne stawy i le%ce dalej morze. Su%cy
przynis mu mis #ioletowych oliwek z podpomykami+ serem i past z ciecierzycy. 8oran zjad troch i
wypi kielich ci%kie)o+ sodkie)o wzmocnione)o wina+ ktre uwielbia. Potem nala sobie dru)i kielich.
8opiero w ciemnych )odzinach poprzedzajcych 'wit+ sen znalaz )o w ko4cu w #otelu. 1apitan stoczy )o
wtedy ze skpanej w blasku ksi%yca )alerii+ przeje%d%ajc obok szpaleru %obionych kolumn+ a potem
pod penym wdziku ukiem. $ ko4cu dotar do wielkie)o o%a w nadmorskiej komnacie+ nakryte)o
czyst+ bia po'ciel. 1si% jkn+ )dy kapitan )o przenosi+ ale bo)owie byli askawi i si nie obudzi.
&ela+ w ktrej spa Eotah+ ssiadowaa z komnat ksicia. Eotah usiad na wskiej pryczy+ wyj
z wnki osek i kawaek impre)nowanej szmatki+ a nastpnie zabra si do roboty. 0Pamitaj+ %eby twoja
halabarda zawsze bya ostra2 powiedzieli mu brodaci kapani te)o dnia+ )dy )o napitnowali. ,awsze
ich sucha.
5strzc halabard+ Eotah my'la o 6or;os+ o )rnym mie'cie na wzniesieniu i o dolnym+
le%cym nad rzek. Po dzi' dzie4 pamita brzmienie trzech dzwonwK niskie tony 6ooma+ od ktrych
dr%ay mu ko'ciK dumny+ silny )os 6arrahaK srebrzysty 'miech sodkiej 6yel. Gsta znowu wypeni mu
smak zimowe)o ciastka+ pene)o imbiru+ orzeszkw sosnowych i kawakw wi'ni+ a tak%e smak nahsy)
ktr je popija s#ermentowane)o kozie)o mleka podawane)o z dodatkiem miodu w %elaznym kubku.
Gjrza matk w sukni z konierzem z #utra wiewirek. $kadaa j tylko raz do roku+ )dy szli obejrze
nied/wiedzie ta4czce na Schodach 7rzesznika. &zu odr poncych wosw+ jak w chwili+ kiedy brodaty
kapan przystawi mu pitnujce %elazo do 'rodka piersi. *l by tak straszliwy+ %e "reo Eotah my'la+ i%
serce przestanie mu bi. 6ie wzdry)n si jednak. 6a znaku halabardy wosy ni)dy mu nie odrosy.
8opiero )dy oba ostrza byy tak wyostrzone+ %e m)by si nimi )oli+ kapitan poo%y na %ku
sw %on z jarzbinowe)o drewna i %elaza. Potem ziewn+ 'ci)n brudne ubranie+ rzuci je na podo) i
wyci)n si na wypchanym som sienniku. My'l o pitnie sprawia+ %e zaczo )o swdzie+ musia si
wic podrapa+ zanim zamkn oczy. Trzeba byo pozbiera te spade pomara=cze pomy'la i zapad w
sen+ marzc o ich sodko cierpkim smaku i o lepkim+ czerwonym soku na palcach.
Fwit nadszed za szybko. Pod stajniami czekaa ju% najmniejsza z trzech konnych lektyk+
wykonana z cedrowe)o drewna i wyposa%ona w czerwone+ jedwabne zasony. 1apitan wyznaczy do
eskorty dwudziestu z trzydziestu stacjonujcych w $odnych 5)rodach wcznikw. !eszta zostanie tutaj+
%eby strzec terenw i dzieci. 6iektre z nich byy synami i crkami wielkich lordw albo bo)atych
kupcw.
&ho ksi% zapowiada+ %e chce ruszy w dro) o brzasku+ "reo Eotah wiedzia+ %e 8oran
bdzie zwleka. Maester pom) mu si wykpa i owin opuchnite stawy lnianymi banda%ami
nasczonymi a)odzcymi bl miksturami+ a kapitan w tym czasie przywdzia koszul z miedzianych usek+
stosown do je)o ran)i+ na ktr zarzuci obszerny ciemnobrzowoL%ty paszcz z piaskowe)o jedwabiu+
%eby osoni mied/ przed so4cem. 8zie4 zapowiada si upalnie. 1apitan dawno ju% wyrzek si ci%kiej
peleryny z ko4skie)o wosia oraz nabijanej wiekami+ skrzanej bluzy+ ktre nosi w 6or;os. $ 8orn w
podobnym stroju mo%na by si u)otowa. ,achowa jednak %elazny phem z )rzebieniem z
zaostrzonych kolcw+ ale teraz zawija )o w pomara4czowy jedwab+ przekadajc tkanin midzy
kolcami. $ przeciwnym razie )owa rozbolaaby )o od roz)rzewajce)o metal so4ca+ nim zd%yliby
dotrze do paacu.
1si% nadal nie by )otowy do wyjazdu. ,decydowa+ %e spo%yje przed dro) 'niadanie<
malinow pomara4cz oraz jajecznic z mewich jaj na szynce i z ostr papryk. Potem oczywi'cie musia
si po%e)na z kilkor)iem dzieci+ ktre stay si je)o ulubie4cami< chopakiem 8altw+ licznym miotem
lady *lackmont oraz pucoowat sierot+ ktrej ojciec sprzedawa kiedy' tkaniny i korzenie na caej
du)o'ci ,ielonej 1rwi. !ozmawiajc z dziemi+ 8oran przykry no)i wspaniaym+ myrijskim kocem+ by
oszczdzi modym oczom widoku obrzknitych+ zabanda%owanych staww.
7dy wreszcie wyruszyli+ byo poudnie. 1si% jecha w lektyce+ a maester &aleotte na o'le.
!eszta sza pieszo. Piciu wcznikw maszerowao przodem+ piciu tyem i po piciu po obu stronach
lektyki. "reo Eotah z)odnie ze swoim zwyczajem szed z lewej strony ksicia+ d/wi)ajc na ramieniu
halabard. (rakt ze Sonecznej $czni do $odnych 5)rodw bie) brze)iem morza+ wic 'wie%a+
chodna bryza studzia ich podczas dro)i przez jaow+ czerwonobrzow okolic pen ska+ piasku oraz
karowatych+ wypaczonych drzewek.
$ poowie dro)i do)onia ich dru)a ze Bmijowych *karcic.
1obieta wyonia si niespodziewanie spoza wydmy. 8osiadaa zociste)o+ piaskowe)o rumaka o
)rzywie przypominajcej delikatny+ biay jedwab. 9ady 6ym nawet na koniu bya pena )racji. Przywdziaa
byszczce+ liliowe szaty+ a na nie narzucia kremowoDmiedzian+ jedwabn peleryn+ ktra unosia si
przy ka%dym podmuchu wiatru+ wskutek cze)o wydawao si+ %e jej wa'cicielka zaraz odleci. 6ymeria
Sand miaa dwadzie'cia pi lat i bya smuka jak wierzba. Proste+ czarne wosy splataa drutem z
czerwone)o zota w du)i warkocz+ a nad ciemnymi oczyma miaa dwa symetryczne zakola+ zupenie jak
jej ojciec. $ysokie ko'ci policzkowe+ pene usta i mlecznoDbiaa skra sprawiay+ %e znacznie przerastaa
urod starsz siostr... ale matk 5bary bya kurwa ze Stare)o Miasta+ a w %yach 6ym pyna
najszlachetniejsza krew staro%ytne)o @olantis. (owarzyszyo jej dwunastu konnych wcznikw. ?ch
okr)e tarcze byszczay w so4cu+ )dy zje%d%ali za ni z wydmy.
1si% wcze'niej unis i podwiza zasony lektyki+ by si cieszy wiejc od morza bryz. 9ady
6ym podjechaa do nie)o i 'ci)na wodze adnej zocistej klaczy+ ka%c jej jecha powoli obok lektyki.
&% za szcz'liwe spotkanie+ stryju oznajmia 'piewnym )osem+ jakby sprowadzi j tu
przypadek. &zy mo) ci odprowadzi do Sonecznej $czni:
&ho kapitan szed z dru)iej strony lektyki+ sysza ka%de sowo kobiety.
*ardzo by mnie to uradowao odpar ksi% 8oran cho "reo nie sysza w je)o )osie
zadowolenia. Poda)ra i %aoba nie s zbyt dobrymi towarzyszami dro)i.
1apitan wiedzia+ %e ksi% chcia przez to powiedzie+ i% ka%dy najdrobniejszy nawet kamyk na
drodze staje si )wo/dziem wbitym w je)o obrzknite stawy.
6a poda)r nic nie mo) poradzi odpara ale mj ojciec nie uznawa %aoby. *ardziej
przypadaa mu do )ustu zemsta. &zy to prawda+ %e 7re)or &le)ane przyzna si do zabjstwa -lii i jej
dzieci:
$yrycza te sowa tak )o'no+ %e sysza )o cay dwr przyzna ksi%. 9ord (ywin
obieca nam je)o )ow.
" 9annister zawsze paci swe du)i zauwa%ya lady 6ym. $y)lda jednak na to+ %e lord
(ywin chce nam zapaci nasz wasn monet. 6asz sodki ser 8aemon przysa do mnie ptaka.
Przysi)a+ %e ojciec par razy poaskota te)o potwora podczas walki. .e'li to prawda+ ser 7re)or jest ju%
w )runcie rzeczy trupem i to nie dziki (ywinowi 9annisterowi.
1si% wykrzywi twarz w )rymasie. 1apitan nie potra#i okre'li+ czy spowodowa to bl w
stawach czy sowa bratanicy 8orana.
&akiem mo%liwe.
Mo%liwe: .a bym powiedziaa+ %e pewne.
5bara chce+ %ebym ruszy na wojn.
6ym parskna 'miechem.
(ak+ chciaaby pu'ci z dymem Stare Miasto. 6ienawidzi )o rwnie mocno+ jak nasza modsza
siostra je kocha.
" cze)o ty by' chciaa:
6ym obejrzaa si przez rami na swych jadcych kilkana'cie du)o'ci konia za ni towarzyszy.
1iedy wie' do mnie dotara+ le%aam w o%u z bli/niaczkami Jowlerw usysza kapitan.
,nasz dewiz te)o rodu: 0Pozwlcie mi wzlecieC2. (o wszystko+ o co ci prosz+ stryju. Pozwl mi
wzlecie. 6ie potrzebuj pot%nej armii. $ystarczy mi jedna sodka siostra.
5bara:
(yene. 5bara jest za )o'na. (yene jest tak sodka i niewinna+ %e %aden m%czyzna nie bdzie
jej podejrzewa. 5bara chciaaby zamieni Stare Miasto w stos po)rzebowy dla ojca+ ale ja nie jestem a%
taka chciwa. $ystarczy mi %ycie czwor)a ludzi. ,otych bli/niakw lorda (ywina za dzieci -lii. Stare)o lwa
za sam -li. ? na koniec mae)o krla za moje)o ojca.
&hopiec nie zrobi nam nic ze)o.
.est bkartem zrodzonym ze zdrady+ kazirodztwa i cudzostwa+ je'li wierzy lordowi
Stannisowi. , jej )osu znikn #i)larny ton. 1apitan spojrza na ni+ mru%c powieki. .ej siostra 5bara
miaa bicz u pasa i nosia wczni tam+ )dzie ka%dy m) j zobaczy. 9ady 6ym bya nie mniej )ro/na+
cho starannie ukrywaa swe no%e. (ylko krlewska krew mo%e by zapat za zamordowanie moje)o
ojca dodaa.
5beryn z)in w pojedynku+ walczc za spraw+ ktra nie powinna )o obchodzi. 6ie
nazwabym te)o morderstwem.
Mo%esz to nazywa+ jak chcesz. $ysali'my im najwspanialsze)o m%czyzn w 8orn+ a oni
odsyaj nam worek ko'ci.
$ykroczy poza wszystko+ o co )o prosiem. 7dy jedli'my pomara4cze na tarasie+
powiedziaem mu< 0Przyjrzyj si temu modemu krlowi i je)o radzie+ oce4 ich siy i sabo'ci. ,najd/ nam
przyjaci+ je'li mo%na ich tam znale/. 8owiedz si o 'mierci -lii+ cze)o tylko zdoasz+ ale nie prowokuj
nadmiernie lorda (ywina2. (ak brzmiay moje sowa. 5beryn roze'mia si tylko i odpowiedzia< 01iedy%
to prowokowaem ko)okolwiek... nadmiernie: 9epiej ostrze% 9annisterw+ %eby nie prowokowali mnie2.
Pra)n sprawiedliwo'ci za 'mier -lii+ ale nie chcia zaczeka...
&zeka ju% siedemna'cie lat przerwaa mu lady 6ym. 7dyby to ciebie zabito+ ojciec
poprowadziby chor)wie na pnoc+ nim jeszcze twj trup zd%yby osty)n. 7dyby' to ty z)in+ na
po)raniczu ju% w tej chwili wcznie padayby )sto jak deszcz.
6ie wtpi w to.
6ie powiniene' te% wtpi+ mj ksi%+ %e ja i moje siostry nie bdziemy czekay na zemst
siedemna'cie lat.
Spia klacz ostro)ami i popdzia cwaem w stron Sonecznej $czni. .ej ludzie po)nali za
ni.
1si% wspar si na poduszkach i zamkn oczy+ Eotah wiedzia jednak+ %e 8oran nie 'pi. >rczy
$o b*l% Przez chwil zastanawia si+ czy nie zawoa maestera &aleotte3a+ ale )dyby ksi% chcia je)o
pomocy+ wezwaby )o sam.
Popoudniowe cienie byy ju% du)ie i ciemne+ a so4ce czerwone i obrzke jak stawy ksicia+
)dy wreszcie ujrzeli na wschodzie wie%e Sonecznej $czni. Pierwsza pojawia si na horyzoncie smuka
$cznia+ wysoka na sto pidziesit stp i ukoronowana i)lic z pozacanej stali+ ktra zwikszaa jej
wysoko' o dodatkowe trzydzie'ci stp. 8ru)a bya pot%na $ie%a So4ca z kopu ze zota i barwione)o
szka+ a na koniec ciemnobrzowy Piaskowy 5krt+ wy)ldajcy jak jaka' monstrualna dromona+ ktra
obrcia si w kamie4 po wyrzuceniu na piasek przez morskie #ale.
Soneczn $czni dzielio od $odnych 5)rodw tylko dziewi mil przybrze%ne)o traktu+ lecz
mimo to le%ay one w dwch r%nych 'wiatach. (am na)ie dzieci bawiy si w blasku so4ca+ na
wykadanych pytkami dziedzi4cach rozbrzmiewaa muzyka+ a powietrze przesycaa ostra wo4 cytryn i
malinowych pomara4czy. (utaj w powietrzu unosi si zapach pyu+ potu i dymu+ a noce d/wiczay
chrem licznych )osw. Sonecznej $czni nie zbudowano z r%owe)o marmuru+ jak $odne 5)rody+
lecz z ce)y i somy+ a w mie'cie dominoway rozmaite odcienie brzu. Staro%ytna twierdza rodu
Martellw wznosia si na wschodnim ko4cu niewielkie)o cypla z kamienia i piasku. , trzech stron
otaczao j morze+ a na zachodzie+ w cieniu pot%nych murw Sonecznej $czni+ wida byo
zbudowane z ce)ie sklepy oraz pozbawione okien chaty+ ktre przytuliy si do zamku+ tak jak pkle
przywieraj do kaduba )alery. 6a zachd od nich wyrosy stajnie+ )ospody+ winne szynki i domy
rozkoszy. $iele z nich otaczay oddzielne mury+ pod ktrymi pojawiy si kolejne rudery. 0? tak dalej+ i tak
dalej+ i tak dalej2 jak powiedzieliby brodaci kapani. $ porwnaniu z (yrosh+ Myr+ czy $ielkim 6or;os
miasto cieni wydawao si tylko ndzn dziur+ byo to jednak jedyne prawdziwe miasto+ jakie mieli ci
8ornijczycy.
9ady 6ym dotara tu kilka )odzin przed nimi. , pewno'ci zawiadomia stra%nikw+ %e si zjawi+
)dy% Potrjna *rama bya otwarta. (ylko w tym miejscu bramy byy usytuowane jedna za dru)+ %eby
)o'cie mo)li przedosta si przez wszystkie trzy 1rte Mury+ docierajc wprost do Stare)o Paacu+
zamiast przebija si przez cae mile wskich zaukw+ ukrytych dziedzi4cw i haa'liwych bazarw.
1si% 8oran zasun zasony w lektyce+ )dy tylko zobaczyli $czni+ ale prostaczkowie i tak
wykrzykiwali je)o imi. 6mijowe 3karcice zdrowo ich podjudziy pomy'la zaniepokojony kapitan.
,ostawili za sob ndzne chaty pierwsze)o pksi%yca i przejechali przez dru) bram.
Przej'cie dla ksicia 8oranaC za)rzmia "reo Eotah+ uderzajc w bruk ko4cem halabardy.
Przej'cie dla ksicia 8ornC
1si% nie %yjeC rozle) si z tyu przenikliwy kobiecy krzyk.
8o wczniC rykn z balkonu jaki' m%czyzna.
8oranieC zawoa kto' szlachetnie urodzony. 8o wczniC
Eotah da ju% sobie spokj z wypatrywaniem krzyczcych. (um by zbyt )sty+ a okrzyki
wznosia co trzecia osoba.
8o wczniC ,emsta za BmijC
7dy dotarli do trzeciej bramy+ stra%nicy musieli odpycha ludzi na boki+ %eby zrobi przej'cie dla
lektyki ksicia+ a tum zacz w nich rzuca r%nymi przedmiotami. .aki' obdarty urwis zdoa si
przedrze midzy wcznikami+ trzymajc w doni na wp z)niy owoc )ranatu+ ale )dy zobaczy na swej
drodze "reo Eotaha z )otow do u%ytku halabard+ wypu'ci owoc i umkn w popochu. .ednak%e inni+
ktrzy stali dalej+ ciskali cytrynami+ limonami i pomara4czami.
$ojnaC $ojnaC 8o wczniC krzyczeli ludzie. .eden ze stra%nikw oberwa w oko cytryn+ a
u stp same)o kapitana rozprysa si pomara4cza.
, lektyki nie dobie)a jednak %adna odpowied/. 8oran Martell skry si za oson z jedwabiu do
chwili+ )dy wszyscy znale/li si za pot%niejszymi #orty#ikacjami zamku+ a krata opada za nimi z
)rzechotliwym omotem. 1rzyki milky powoli w dali. 1si%niczka "rianne wysza na zewntrzny
dziedziniec+ by przywita ojca. (owarzyszya jej poowa dworu< stary 'lepy seneszal !icassoK kasztelan+
ser Man#rey MartellK mody maester Myles+ odziany w szare szaty i noszcy jedwabist+ per#umowan
brodK czterdziestu dornijskich rycerzy w powczystych+ lnianych szatach u#arbowanych na p setki
r%nych odcieni. Maej Myrcelli *aratheon towarzyszya jej septa oraz ser "rys z 7wardii 1rlewskiej+
poccy si w swej biaej+ emaliowanej zbroi pytowej.
1si%niczka "rianne ruszya w stron lektyki. 6a no)ach miaa sanday z w%owej skry+ zapite
a% na udach. .ej czarne loki opaday )st )rzyw do krzy%a+ a na czole nosia ta'm z miedzianych so4c.
#adal jest male=ka pomy'la kapitan. $szystkie Bmijowe *karcice byy wysokie+ natomiast "rianne
wdaa si w matk+ ktra miaa zaledwie pi stp i dwa cale wzrostu. .ednak%e pod ozdobionym
klejnotami paskiem i warstwami lejce)o+ #ioletowe)o jedwabiu oraz %te)o brokatu kryo si ciao
kobiety+ zmysowe i pene kr)o'ci.
5jcze odezwaa si+ )dy zasony w lektyce si rozchyliy. Soneczna $cznia raduje si
z twe)o powrotu.
(ak+ syszaem oznaki tej rado'ci. 1si% u'miechn si blado i obj policzek crki
zaczerwienion+ obrzk doni. 8obrze wy)ldasz. 1apitanie+ bd/ tak uprzejmy i pom% mi wysi'.
Eotah zawiesi sobie halabard na plecach i unis ksicia w ramionach. (rzyma )o delikatnie+
%eby nie podra%ni obolaych staww. Mimo to 8oran Martell stumi westchnienie blu.
!ozkazaam kucharzom przy)otowa na wieczr uczt oznajmia "rianne. *d
wszystkie twoje ulubione dania.
5bawiam si+ %e nie zdoam odda im sprawiedliwo'ci. 1si% rozejrza si powoli po
dziedzi4cu. 6ie widz (yene.
Prosia+ %ebym jej pozwolia zamieni z tob swko na osobno'ci. 5desaam j do sali
tronowej+ %eby tam na ciebie zaczekaa.
Prosz bardzo z)odzi si z westchnieniem ksi%. 1apitanieC ?m prdzej zaatwi t
spraw+ tym wcze'niej bd m) odpocz.
Eotah zanis )o po du)ich+ kamiennych stopniach do $ie%y So4ca+ do wielkiej+ okr)ej
komnaty pod kopu. 5statnie promienie popoudniowe)o so4ca wpaday do 'rodka przez )rube okna z
wielobarwne)o szka+ pstrzc jasny marmur diamentami w poowie setki r%nych kolorw. &zekaa tam
na nich trzecia ze Bmijowych *karcie.
Siedziaa ze skrzy%owanymi no)ami na poduszce pod podwy%szeniem+ na ktrym ustawiono
krzesa+ podniosa si jednak+ )dy ich ujrzaa. Miaa na sobie obcis sukni z jasnoniebieskie)o brokatu z
rkawami z myrijskich koronek. $y)ldaa w niej niewinnie jak sama 8ziewica. *ya zajta ha#towaniem.
$ jednej rce trzymaa kawaek materiau+ a w dru)iej par zotych i)ie. .ej wosy rwnie% byy zote+ a
oczy wy)lday jak )bokie+ niebieskie sadzawki. Mimo to z jakie)o' powodu przypominay kapitanowi
oczy jej ojca+ cho 5beryn mia oczy czarne niczym noc. .szystkie c*rki ksicia 0beryna odziedziczyy
je$o mijowe lepia u'wiadomi sobie na)le Eotah. @ch kolor nie ma znaczenia%
Stryju przywitaa )o (yene Sand. &zekaam na ciebie.
1apitanie+ posad/ mnie na krze'le.
6a podwy%szeniu ustawiono dwa krzesa+ ktre r%niy si od siebie jedynie tym+ %e jedno miao
na oparciu intarsjowan zotem wczni Martellw+ a dru)ie )orejce rhoynijskie so4ce+ ktre
powiewao nad masztami okrtw 6ymerii+ )dy jej #lota przybya do 8orn. 1apitan posadzi ksicia pod
wczni i oddali si.
&zy a% tak bardzo ci boli: 7os lady (yene brzmia delikatnie+ a ona sama sprawiaa
wra%enie sodkiej jak letnie truskawki. .ej matka bya sept i (yene otaczaa aura niemal nieziemskiej
niewinno'ci. &zy jest co'+ co mo)abym zrobi+ %eby za)odzi twe cierpienia:
Powiedz+ cze)o ode mnie chcesz i daj mi odpocz. .estem zmczony+ (yene.
Ea#tuj to dla ciebie+ stryju. (yene rozwina chustk+ nad ktr pracowaa. $yobrazia na
niej swe)o ojca. 1si% 5beryn siedzia na piaskowym rumaku+ zakuty w czerwon zbroj. G'miecha si.
1iedy sko4cz+ bdzie nale%aa do ciebie. Pomo%e ci o nim pamita.
6a pewno nie zapomn twoje)o ojca.
8obrze to wiedzie. $ielu si nad tym zastanawiao.
9ord (ywin obieca nam )ow 7ry.
(o wielka uprzejmo'... ale katowski miecz nie jest odpowiednim ko4cem dla dzielne)o ser
7re)ora. (ak du)o modlili'my si o je)o 'mier+ %e sprawiedliwo' wyma)a+ by on rwnie% si o ni
modli. ,nam trucizn+ ktrej u%y ojciec. Badna nie jest od niej wolniejsza ani bardziej bolesna. $krtce
mo%emy usysze krzyki 7ry nawet tutaj+ w Sonecznej $czni.
5bara doma)a si ode mnie wojny stwierdzi z westchnieniem ksi% 8oran. 6ym
wystarczy morderstwo. " cze)o ty chcesz:
$ojny odpara (yene. "le nie takiej+ jakiej pra)nie moja siostra. 8ornijczycy najlepiej
walcz na wasnej ziemi. 8late)o uwa%am+ %e powinni'my naostrzy wcznie i czeka. 7dy 9annisterowie
i (yrellowie na nas uderz+ wykrwawimy ich w wwozach i pochowamy w ruchomych piaskach+ jak
robili'my to ju% setki razy.
.e'li na nas uderz.
5ch+ bd musieli+ bo w przeciwnym razie krlestwo znowu podzieli si na cz'ci+ tak jak
byo w czasach+ nim za'lubili'my smoki. (ak mi mwi ojciec. Powiedzia+ %e musimy by wdziczni
1rasnalowi za to+ %e przysa nam Myrcell. .est taka adniutka+ nie sdzisz: (e% chciaabym mie takie
loki. .est urodzon krlow+ zupenie jak jej matka. 6a policzkach (yene pojawiy si doeczki.
*yabym zaszczycona+ )dybym mo)a zor)anizowa za'lubiny i zaatwi wykonanie koron. (rystane i
Myrcella s tacy niewinni+ wic pomy'laam sobie+ %e najlepsze byoby biae zoto... ze szmara)dami+ bo
one pasuj do jej oczu. 5ch+ mo) by diamenty albo pery+ pod warunkiem %e odbd si i 'lub+ i
koronacja. Potem bdziemy tylko musieli j o)osi Myrcell Pierwsz (e)o ?mienia+ krlow "ndalw+
!hoynarw i Pierwszych 9udzi+ prawowit dziedziczk Siedmiu 1rlestw $esteros... i czeka na nadej'cie
lww.
Prawowit dziedziczk: %achn si ksi%.
.est starsza od brata wyja'nia (yene+ jakby rozmawiaa z p)wkiem. ,)odnie z
prawem to jej powinien przypa' Belazny (ron.
,)odnie z dornijskim prawem.
1iedy dobry krl 8aeron po'lubi ksi%niczk Myriah i uczyni nas cz'ci swe)o krlestwa+
z)odzili'my si+ %e w 8orn zawsze bd obowizyway dornijskie prawa. " tak si skada+ %e Myrcella
przebywa w 8orn.
(o prawda przyzna z niechci 8oran. Musz to przemy'le.
,a du%o my'lisz+ stryju stwierdzia poirytowana (yene.
&zy%by:
(ak mwi ojciec.
(o 5beryn my'la za mao.
6iektrzy my'l dlate)o+ %e boj si dziaa.
Midzy strachem a ostro%no'ci jest r%nica.
5ch+ w takim razie musz si modli+ bym ni)dy nie zobaczya+ jak si boisz+ stryju. M)by'
zapomnie o oddychaniu.
Gniosa rk...
1apitan uderzy z oskotem halabard o marmurow posadzk.
Pani+ posuwasz si za daleko. ,ejd/ z podwy%szenia+ je'li aska.
6ie zrobi mu krzywdy+ kapitanie. 1ocham stryja i wiem %e on kocha moje)o ojca.
(yene opada przed ksiciem na jedno kolano. Powiedziaam wszystko+ co miaam do powiedzenia+
stryju. $ybacz+ je'li ci uraziam+ ale moje serce pko na drobne kawaeczki. &zy nadal mnie kochasz:
,awsze.
$ takim razie daj mi swe bo)osawie4stwo i odejd. 8oran zawaha si p uderzenia serca+
nim poo%y rk na )owie bratanicy.
*d/ odwa%na+ dziecko.
.ak mo)abym nie by: $ ko4cu jestem je)o crk. 7dy tylko (yene wysza+ na
podwy%szenie wbie) maester &aleotte.
Mj ksi%+ czy ona nie... prosz+ poka% mi rk. 6ajpierw obejrza wewntrzn
powierzchni doni+ a potem odwrci j )rzbietem ku )rze i obwcha palce ksicia. 6ie w porzdku.
$szystko w porzdku. 6ie ma zadrapa4+ wic...
1si% co#n do4.
Maesterze+ czy m)by' mi przynie' troch makowe)o mleka: $ystarczy may
naparsteczek.
Makowe mleko. (ak+ oczywi'cie.
(ylko zaraz popdzi )o a)odnym tonem 8oran Martell. &aleotte pobie) ku schodom.
So4ce ju% zaszo. 1opu wypeniao ciemnoniebieskie 'wiato zmierzchu+ a diamenty na
posadzce )asy. 1si% siedzia na podwy%szeniu pod wczni Martellw. .e)o twarz poblada z blu. Po
du)im milczeniu spojrza na "reo Eotaha.
1apitanie+ czy moi stra%nicy s mi wierni: zapyta.
S.
"reo nie wiedzia+ co inne)o m)by odpowiedzie.
$szyscy: &zy tylko niektrzy:
(o dobrzy ludzie. 8obrzy 8ornijczycy. ,robi+ co im rozka%. Stukn halabard w podo).
Przynios ci )ow ka%de)o+ kto ci zdradzi.
6ie chc )w. &hc posusze4stwa.
Masz je. +u% +uchaj% 3ro=% &roste luby dla proste$o czowieka% ?lu ludzi bdzie
potrzeba:
8ecyzj zostawi tobie. 6iewykluczone+ %e kilku pewnych ludzi posu%y nam lepiej ni%
kilkudziesiciu. &hc+ by wszystko zrobiono tak szybko i cicho+ jak to tylko mo%liwe+ bez przelewu krwi.
Szybko+ cicho i bez przelewu krwi+ tak jest. .ak brzmi twoje rozkazy:
,najdziesz crki moje)o brata+ zatrzymasz je i zamkniesz w celach na szczycie $czni.
Bmijowe *karcice: 1apitanowi zascho w )ardle. $szystkie... wszystkie osiem+ mj
ksi%: 6awet te najmniejsze:
1si% zastanowi si.
8ziewczynki -llarii s za mae+ %eby same mo)y stanowi za)ro%enie+ ale s tacy+ ktrzy
mo)liby sprbowa wykorzysta je przeciwko mnie. 6ajlepiej byoby mie je pod rk. (ak+ te
najmniejsze te%... ale najpierw (yene+ 6ymeri i 5bar.
$edle rozkazu+ ksi%. *yo mu ci%ko na sercu. -ojej maej ksiniczce to si nie spodoba
pomy'la. " co z Sarell: .est ju% doros kobiet+ ma prawie dwadzie'cia lat.
.e%eli nie wrci do 8orn+ nie mo) nic w jej sprawie zrobi. ,ostaje mi tylko modli si+ by
okazaa si rozsdniejsza ni% jej siostry. ,ostawmy j jej... )rze. ,ajmij si pozostaymi. 6ie bd m)
zasn+ dopki si nie dowiem+ %e s pod stra%.
(ak jest. 1apitan si zawaha. 7dy ta wie' si rozejdzie+ ludzie na ulicach zawyj.
&ae 8orn zawyje z)odzi si 8oran Martell ze znu%eniem w )osie. Modl si tylko+ by
lord (ywin usysza to wycie w 1rlewskiej Przystani i zrozumia+ jakie)o wierne)o przyjaciela ma w
Sonecznej $czni.
()R%)"
Fnio si jej+ %e siedzi na Belaznym (ronie+ wysoko ponad wszystkimi.
8woracy byli wielobarwnymi myszami rojcymi si w dole. 1lkali przed ni wielcy lordowie i
dumne damy. Modzi+ 'miali rycerze kadli miecze u jej stp+ ba)ajc j o ask+ a krlowa u'miechaa si
do nich. "le na)le znikd pojawi si karze. $yci)n rk+ wskazujc na ni+ i rykn )romkim
'miechem. 9ordowie i damy rwnie% zaczli chichota+ zasaniajc usta do4mi. 8opiero wtedy krlowa
u'wiadomia sobie+ %e jest na)a.
5)arno j przera%enie. Sprbowaa osoni si do4mi+ ale )dy skulia si+ by ukry swj wstyd+
zadziory i ostrza Belazne)o (ronu wbiy si w jej ciao. Stalowe zby szarpay jej po'ladki+ a po no)ach
spywaa czerwona krew. ?m silniej si szamotaa+ tym bardziej pochania j tron. $yrywa strzpy ciaa z
jej piersi i brzucha+ przecina skr na rkach i no)ach+ a% wreszcie zal'niy 'lisk czerwieni.
" jej brat cay czas ta4czy na dole+ 'miejc si )o'no.
-cha je)o wesoo'ci nadal wypeniay jej uszy+ )dy poczua lekkie dotknicie na ramieniu i
obudzia si na)le. Przez p uderzenia serca ta do4 wydawaa si jej cz'ci koszmaru. &ersei krzykna i
odsuna si )watownie+ ale to bya tylko Senelle. 6a bladej twarzy su%cej malowao si przera%enie.
#ie jestemy same u'wiadomia sobie krlowa. 6ad jej o%em majaczyy cienie+ wysokie
sylwetki odziane w byszczce pod paszczami kolczu)i. Gzbrojeni m%czy/ni nie powinni tu przebywa.
1dzie s moi stranicy' $ sypialni byo ciemno+ jedynym /rdem 'wiata bya lampa trzymana wysoko
przez jedne)o z intruzw. #ie mo$ okazywa strachu%
&ze)o ode mnie chcecie: zapytaa &ersei+ od)arniajc zmierzwione podczas snu wosy.
$ kr) 'wiata wszed jaki' m%czyzna i krlowa zauwa%ya+ %e je)o paszcz jest biay.
.aime:
Ani mi si jeden brat) ale to dru$i przyszed mnie obudzi%
$asza Mio' to nie by )os jej brata. 9ord dowdca rozkaza nam ci przyprowadzi.
M%czyzna mia krcone wosy+ tak samo jak .aime+ ale loki jej brata byy koloru kute)o zota+ a
czupryna te)o czowieka bya czarna i wysmarowana tuszczem. &ersei )apia si na nie)o+ zbita z tropu.
?ntruz wymamrota co' o wychodku i kuszy+ a potem wymieni imi jej ojca. To wci jest sen
pomy'laa krlowa. #ie obudziam si) a koszmar si nie sko=czy% "araz spod oa wylezie Tyrion i
zacznie si ze mnie mia%
(o jednak byo szale4stwo. .ej karowaty brat siedzia zamknity w ciemnicy i mia dzisiaj
umrze. Spojrzaa na swe donie+ obracajc je+ by si upewni+ %e wszystkie palce s na miejscu.
Przesuna doni po ramieniu. Miaa tam )si skrk+ ale nie byo ran. 6ie dostrze)a te% skalecze4 na
no)ach ani na podeszwach stp. To by sen) tylko sen% "a duo wczoraj wypiam) te obawy to po prostu
humory zrodzone z wina% 0 zmierzchu to ja bd si miaa% -oje dzieci bd bezpieczne) tron Tommena
bdzie bezpieczny) a m*j may) wypaczony ;alonMar straci $ow i z$nije w $robie%
5bok o%a przystana .ocelyn Swy#t+ ktra wcisna jej w do4 kubek. &ersei upia yk. (o bya
woda z kawakami wyci'nitej cytryny+ tak kwa'nymi+ %e je wyplua. Gsyszaa+ %e wicher )rzechocze
okiennicami i z na)+ dziwn klarowno'ci dostrze)a+ i% .ocelyn dr%y jak li'. *aa si tak samo jak
Senelle. 6ad o%em sta ser 5smund 1ettleblack+ a za nim ser *oros *lount z lamp. Przy drzwiach czekali
lannisterscy zbrojni z pozacanymi )rzebieniami w ksztacie lww na hemach. 5ni rwnie% sprawiali
wra%enie wystraszonych. 7zy to moliwe' zadaa sobie pytanie krlowa. 7zy to moe by prawda'
$staa i pozwolia+ %eby Senelle narzucia jej szla#rok na ramiona+ ukrywajc jej na)o'. &ersei
sama zawizaa pas. Palce miaa sztywne i niez)rabne.
Mj pan ojciec ma przy sobie stra%nikw dniem i noc oznajmia niewyra/nym )osem+
jakby jzyk jej spuch. Poci)na kolejny yk wody z cytryn+ przepukujc ni usta+ %eby od'wie%y
oddech. 8o 'rodka trzymanej przez ser *orosa lampy wpada ma. &ersei syszaa #urkot jej tukcych o
szko skrzydeek i widziaa ich cie4.
Stra%nicy byli na posterunku+ $asza Mio' zapewni 5smund 1ettleblack. ,nale/li'my
pod kominkiem ukryte drzwi. (ajne przej'cie. 9ord dowdca wszed do nie)o+ %eby sprawdzi+ dokd
prowadzi.
.aime: 5)arno j przera%enie+ )watowne jak sztorm. Powinien by z krlem...
&hopcu nic si nie stao. Ser .aime wysa dwunastu ludzi+ %eby nad nim czuwali. .e)o Mio'
'pi spokojnie.
0by je$o sny byy sodsze od moich) a przebudzenie nie tak brutalne%
1to strze%e krla:
(en zaszczyt przypad ser 9orasowi+ $asza Mio'.
6ie bya z te)o zadowolona. (yrellowie byli tylko zarzdcami wyniesionymi przez smoczych
krlw znacznie ponad przyrodzon im pozycj. ?ch pr%no' ustpowaa jedynie ich ambicji. Ser 9oras
m) by pikny jak marzenie dziewicy+ ale pod biaym paszczem by (yrellem z krwi i ko'ci. *ardzo
mo%liwe+ %e plu)awy owoc tej nocy zasadzono i wyhodowano w $yso)rodzie...
(e)o podejrzenia nie wa%y si jednak wypowiedzie na )os.
,aczekajcie chwil. Musz si ubra. Ser 5smundzie+ udasz si ze mn do $ie%y 6amiestnika.
Ser *orosie+ zbud/ stra%nikw wiziennych i upewnij si+ %e karze nadal siedzi w celi.
6ie chciaa wymawia je)o imienia. 0n ni$dy nie odwayby si podnie rki na ojca
powtarzaa sobie+ musiaa si jednak upewni.
.ak $asza Mio' rozka%e.
*lount odda lamp ser 5smundowi. &ersei nie zmartwia si+ widzc je)o plecy. 0jciec nie
powinien przywraca mu biae$o paszcza% (en czowiek okaza si tchrzem.
7dy wyszli z $arowni Mae)ora+ niebo nabrao ju% ciemnoDkobaltowe)o odcienia+ cho byo
jeszcze wida )wiazdy. .szystkie opr*cz jednej pomy'laa &ersei. Jasna $wiazda zachodu spada i
noce bd teraz ciemniejsze% ,atrzymaa si na mo'cie zwodzonym przebie)ajcym nad such #os i
spojrzaa na %elazne kolce umieszczone na jej dnie. #ie odwayliby si okamywa mnie w takiej sprawie%
1to )o znalaz:
.eden z je)o stra%nikw odpar ser 5smund. 9um. Poczu zew natury i znalaz je)o
lordowsk mo' w wychodku.
#ie) to niemoliwe% ;wy nie $in w ten spos*b% 1rlowa czua si dziwnie spokojna.
Przypomniaa sobie+ jak stracia w dzieci4stwie pierwszy zb. 6ie bolao+ ale pustka w ustach wydawaa
si tak dziwna+ %e musiaa co chwila dotyka te)o miejsca jzykiem. A teraz w wiecie zrobia si dziura
po moim ojcu) a takie dziury zawsze wyma$aj wypenienia%
.e'li (ywin 9annister naprawd nie %y+ nikt nie by bezpieczny... a zwaszcza jej syn na swym
tronie. 1iedy lew pada+ je)o miejsce prbuj zaj po'ledniejsze zwierzta+ szakale+ spy i dzikie psy.
*d prboway odepchn j na bok. ,awsze tak byo. Musi dziaa szybko+ tak jak po 'mierci !oberta.
(o mo)a by robota Stannisa *aratheona+ ktry posu%y si jakim' pionkiem. 6iewykluczone+ %e byo to
preludium do kolejne)o ataku na miasto. Miaa nadziej+ %e tak jest. #iech przyjdzie% "miad $o) jak
zrobi to ojciec) ale tym razem nie ujdzie z yciem% 6ie baa si Stannisa+ podobnie jak Mace3a (yrella. 6ie
baa si niko)o. *ya crk Skay+ lwic. (oniec z $adaniem o zmuszaniu mnie do mae=stwa% &asterly
!ock nale%ao teraz do niej+ a wraz z nim caa pot)a rodu 9annisterw. 6ikt ju% nie bdzie jej lekcewa%y.
6awet )dy (ommen nie bdzie ju% potrzebowa re)entki+ pani &asterly !ock pozostanie jedn z
najpot%niejszych osb w kraju.
$schodzce so4ce oblao wierzchoki wie% jaskrawoczerwon barw+ ale za murami nadal
panowaa noc. $ zewntrznym zamku byo tak cicho+ %e mo)aby uwierzy+ i% nie pozosta w nim nikt
%ywy. @ tak powinno si sta% #ie $odzi si) by Tywin ;annister umiera sam% Taki czowiek zasu$uje na
wit) kt*ra bdzie mu usu$iwaa w piekle%
Pod drzwiami $ie%y 6amiestnika stao czterech stra%nikw w czerwonych paszczach i
ozdobionych podobiznami lww hemach. 6ikt nie mo%e wej' ani wyj' bez moje)o pozwolenia
oznajmia im. !ozkazywanie przychodzio jej z atwo'ci. 0jciec r*wnie mia stal w $osie rzeka do
siebie.
$ie% wypenia dym z pochodni+ ktry dra%ni jej oczy+ ale &ersei nie pakaa. .ej ojciec rwnie%
by te)o nie zrobi. Jestem jedynym prawdziwym synem) jakie$o mia% $chodzc na )r+ drapaa
obcasami kamienne stopnie. &i)le syszaa szamoczc si w lampie ser 5smunda m. "$i= wreszcie
pomy'laa poirytowana krlowa. .le w pomie= i sko=cz z tym%
6a )rze stali dwaj kolejni stra%nicy w karmazynowych paszczach. &zerwony 9ester
wymamrota sowa kondolencji+ )dy krlowa przechodzia obok nie)o. ,dyszaa si mocno i czua+ jak
serce tucze jej w piersi. To przez te schody przyszo jej na my'l. . tej przekltej wiey jest za duo
schod*w% Miaa ochot kaza j zburzy.
$ korytarzu peno byo )upcw+ ktrzy rozmawiali szeptem+ jakby lord (ywin spa i bali si )o
obudzi. Stra%nicy i su%cy odsuwali si od niej trwo%nie+ trzepic ozorami. $idziaa ich r%owe dzisa i
poruszajce si jzyki+ ale wypowiadane przez nich sowa miay dla niej rwnie mao sensu co od)os
trzepoczcej si my. 7o oni tu robi' +kd si dowiedzieli' (o j powinno si zawiadomi pierwsz. *ya
krlow re)entk. &zy o tym zapomnieli:
Przed sypialni namiestnika sta ser Meryn (rant w biaej zbroi i paszczu. ,ason hemu mia
uniesion+ a worki pod oczyma nadaway mu wy)ld zaspane)o.
$y)o4 std tych ludzi rozkazaa &ersei. &zy mj ojciec nadal jest w wychodku:
Przenie'li )o na o%e+ pani.
Ser Meryn otworzy przed ni drzwi.
Przez szpary w okiennicach do 'rodka przedostawao si poranne 'wiato. .e)o zociste snopy
paday na rozrzucone na pododze sypialni sitowie. .ej stryj 1e;an klcza przed o%em. Prbowa si
modli+ ale sowa nie chciay wyj' mu z ust. $ok kominka toczyli si zbrojni. ,a paleniskiem byo
wida otwarte szeroko tajne drzwi+ o ktrych mwi ser 5smund. 6ie byy wiksze od klapy pieca.
M%czyzna musiaby si przez nie przeczo)a. Ale Tyrion jest tylko p*mczyzn% !oz)niewaa j ta my'l.
#ie) karze jest zamknity w ciemnicy% (o nie mo)a by je)o robota. +tannis powiedziaa sobie. To
+tannis za tym stoi% #adal ma w miecie zwolennik*w% 0n albo Tyrellowie%%%
,awsze opowiadano o tajnych przej'ciach w &zerwonej (wierdzy. Mae)or 5krutny rozkaza
pono zabi ludzi+ ktrzy zbudowali zamek+ by zachowa w tajemnicy istnienie tych tuneli. . ilu jeszcze
sypialniach s ukryte drzwi' &ersei wyobrazia sobie na)le kara z mieczem w rku+ wyczo)ujce)o si
zza arrasu w sypialni (ommena. Tommen jest dobrze strzeony przekonywaa sam siebie. "le to samo
mo%na byo powiedzie o lordzie (ywinie.
Przez chwil nie mo)a pozna umare)o. Mia wosy jej ojca+ to prawda+ ale to z pewno'ci by
kto' inny+ drobniejszy i znacznie starszy. Szla#rok mia uniesiony do piersi+ tors poni%ej pasa by na)i. *et
tra#i )o w podbrzusze+ midzy ppkiem a msko'ci. $bi si tak )boko+ %e wystaway tylko pira.
$osy onowe zesztywniay od zaschnitej krwi. !wnie% ppek wypeniaa krzepnca krew.
,marszczya nos pod wpywem smrodu.
Gsu4cie ten betC rozkazaa. (o jest krlewski namiestnikC
@ m*j ojciec% -*j pan ojciec% 7zy powinnam krzycze i wyrywa sobie wosy' Powiadano+ %e
&atelyn Stark rozdrapaa sobie twarz na krwawe strzpy+ )dy Jreyowie zabili jej wspaniae)o !obba. 7zy
to by ci si spodobao) ojcze' pra)na )o zapyta. 7zy moe wolaby) ebym bya silna' 7zy
pakae nad swoim ojcem' 8ziadek umar+ )dy miaa tylko rok+ ale znaa je)o histori. 9ord (ytos
straszliwie si rozty i pewne)o dnia serce mu pko+ )dy wchodzi po schodach do swej kochanki. .ej
ojciec przebywa wwczas w 1rlewskiej Przystani+ )dzie su%y 5bkanemu 1rlowi jako namiestnik.
.e'li nawet paka+ )dy zawiadomiono )o o 'mierci ojca+ to postara si+ by nikt nie widzia je)o ez.
&zua+ %e jej paznokcie wbijaj si w skr wntrza doni.
.ak mo)li'cie )o tak zostawi: Mj ojciec by namiestnikiem trzech krlw. $ caej historii
Siedmiu 1rlestw nie byo wiksze)o czowieka. 8zwony musz zabi dla nie)o+ tak jak biy dla !oberta.
(rzeba )o wykpa i ubra stosownie do je)o pozycji+ w )ronostaje+ zoto)w i karmazynowy jedwab.
7dzie jest Pycelle: 7dzie on si podzia: Spojrzaa na stra%nikw. Puckens+ przyprowad/ tu
wielkie)o maestera Pycelle3a. Musi si zaj lordem (ywinem.
.u% tu by+ $asza Mio' odpar Puckens. Przyszed+ obejrza )o i poszed po milczce
siostry.
-nie wezwali na ko=cu% (a my'l roz)niewaa j tak bardzo+ %e niemal zabrako jej sw. A
&ycelle pobie$ wysa wiadomo) zamiast pobrudzi sobie mikkie) pomarszczone rczki% #ie ma z nie$o
adne$o poytku%
,najd/cie maestera *allabara rozkazaa. "lbo maestera Jrenkena. $szystko jedno+
ktre)o.
Puckens i 1rtkie Gcho pobie)li wykona jej rozkaz.
7dzie mj brat: spytaa.
$szed do tunelu. .est tam szyb z drewnianymi szczeblami wprawionymi w kamie4. Ser
.aime poszed sprawdzi+ jak )boko si)a.
0n ma tylko jedn rk B chciaa do nich krzykn. To jeden z was powinien tam wej%
;udzie) kt*rzy zamordowali ojca) mo$li czeka na nie$o na dole% .ej bli/niaczy brat zawsze by zbyt
porywczy+ a utrata rki najwyra/niej nie nauczya )o ostro%no'ci. &ersei ju% miaa zamiar rozkaza
stra%nikom pj' za nim i przyprowadzi )o na )r+ )dy na)le wrcili Puckens i 1rtkie Gcho+ prowadzc
midzy sob jakie)o' siwowose)o m%czyzn.
$asza Mio' odezwa si 1rtkie Gcho. (en czowiek podaje si za maestera.
6ieznajomy pokoni si nisko.
$ czym mo) su%y $aszej Mio'ci:
.e)o twarz wydawaa si skd' znajoma+ ale &ersei nie przypominaa sobie+ )dzie )o widziaa.
Jest stary) ale modszy od &ycelle Ca% -a jeszcze troch sil% M%czyzna by wysoki+ cho nieco si )arbi+ a
wok 'miaych+ niebieskich oczu mia zmarszczki. Ale szyj ma na$%
6ie nosisz a4cucha maestera.
5debrali mi )o. 6azywam si =yburn+ $asza Mio'. (o ja opatrywaem rk twoje)o brata.
&hciae' powiedzie+ je)o kikut:
(eraz )o sobie przypominaa. Przyby z .aimem z Earrenhal.
(o prawda+ %e nie mo)em ocali doni ser .aime)o. "le moja sztuka uratowaa reszt je)o
ko4czyny+ a by mo%e rwnie% i %ycie. &ytadela pozbawia mnie a4cucha+ ale nie mo)a odebra mi
wiedzy.
$ystarczysz mi skwitowaa. 5strze)am+ %e je'li mnie zawiedziesz+ stracisz co' wicej ni%
a4cuch. Gsu4 bet z brzucha moje)o ojca i przy)otuj )o dla milczcych sistr.
.ak moja krlowa rozka%e. =ybum podszed do o%a+ zatrzyma si i obejrza. " co mam
zrobi z dziewczyn+ $asza Mio':
, dziewczyn: &ersei dotd nie zauwa%ya dru)ie)o ciaa. Podesza do o%a+ odrzucia na
bok zakrwawione narzuty i ujrzaa j. *ya na)a+ zimna i r%owa... pomijajc twarz+ ktra zrobia si
czarna+ jak lico .o##a na uczcie weselnej. $ szyj wpi si a4cuch z poczonych ze sob zotych doni+
zaci'nity tak mocno+ %e przeci skr. &ersei sykna jak roz)niewana kotka.
&o ona tu robi:
,nale/li'my j tutaj+ $asza Mio' odpar 1rtkie Gcho. (o kurwa 1rasnala.
.akby to tumaczyo+ skd si tu wzia.
-*j pan ojciec nie zadawa si z kurwami pomy'laa &ersei. &o mierci naszej matki ni$dy
ju nie tkn kobiety% 5brzucia zbrojne)o lodowatym spojrzeniem.
(o nie... po 'mierci swe)o ojca lord (ywin wrci do &asterly !ock i znalaz... kobiet te)o
rodzaju... odzian w jedn z sukien swej matki i noszc jej klejnoty. ,dar je z niej razem ze wszystkim.
Przez dwa ty)odnie prowadzano j na)o po ulicach 9annisportu+ )dzie musiaa wyznawa ka%demu
napotkanemu m%czy/nie+ %e jest zodziejk i nierzdnic. (ak lord (ywin 9annister zwyk si obchodzi z
kurwami. 6i)dy by... (a kobieta bya tu w jakim' innym celu+ nie... nie po to...
Mo%e je)o lordowska mo' chcia j przesucha+ %eby wydoby z niej in#ormacje o jej pani
zasu)erowa =yburn. Syszaem+ %e Sansa Stark znikna tej samej nocy+ )dy zamordowano krla.
(ak jest. &ersei z ul) uczepia si tej su)estii. 6a pewno j przesuchiwa. 6ie ma
wtpliwo'ci.
$yobrazia sobie twarz (yriona+ usta wykrzywione w mapim u'miechu poni%ej resztek nosa. A
najlepiej szo mu przesuchiwanie jej na$o) z szeroko rozrzuconymi no$ami wyszepta karze w jej
my'lach. Ja te lubiem j przesuchiwa w tej pozycji%
1rlowa odwrcia si. #ie bd na ni patrze% 6a)le poczua+ %e nie mo%e nawet przebywa w
tej samej izbie z martw kobiet. 5depchna =yburna na bok i wysza na korytarz.
8o ser 5smunda doczyli je)o bracia 5sney i 5s#ryd.
$ sypialni namiestnika le%y martwa kobieta poin#ormowaa 1ettleblackw &ersei. 6ikt
nie mo%e si dowiedzie+ %e tam bya.
(ak jest+ pani. Ser 5sney wci% mia lekkie 'lady na policzku w miejscu+ )dzie podrapaa )o
inna z kurew (yriona. " co mamy z ni zrobi:
6akarmcie ni psy. ,rbcie z niej swoj kochank. &o mnie to obchodzi: 6i)dy jej tu nie byo.
1a% wyci jzyk ka%demu+ kto odwa%y si twierdzi+ %e tu bya. ,rozumiano:
5sney i 5s#ryd wymienili spojrzenia.
(ak jest+ $asza Mio'.
$rcia z nimi do 'rodka i przy)ldaa si+ jak zawijaj dziewczyn w okrwawione koce lorda
(ywina. +hae) nazywaa si +hae% 5statni raz rozmawiay ze sob w noc poprzedzajc prb walki kara+
)dy u'miechnity dornijski w% zaproponowa+ %e bdzie )o broni. Shae prosia o jakie' klejnoty+ ktre
da jej (yrion+ a &ersei bya w stanie obieca jej to i owo. $spomniaa o rezydencji w mie'cie i o
ma%e4stwie z rycerzem. 1rlowa powiedziaa jednak jasno+ %e kurwa nic od niej nie dostanie+ dopki nie
powie+ )dzie jest Sansa Stark.
*ya' jej su%c. &hcesz mi wmwi+ %e nic nie wiedziaa' o jej planach: zapytaa. Shae
wysza zapakana.
Ser 5s#ryd przerzuci sobie zawinite)o w koce trupa przez rami.
Przynie' mi p/niej ten a4cuch rozkazaa &ersei. Gwa%aj+ %eby' nie zadrapa zota.
5s#ryd skin )ow i ruszy ku drzwiom.
6ie+ nie przez dziedziniec. $skazaa na tajne przej'cie. (am jest szyb prowadzcy do
lochw. (amtdy.
$ chwili )dy ser 5s#ryd opad na jedno kolano przed kominkiem+ wewntrz rozjarzyo si
'wiato i krlowa usyszaa stukot. , szybu wyszed .aime+ z)ity wp jak stara baba. .e)o buty wzbiy w
powietrze oboki sadzy z ostatnie)o o)nia lorda (ywina.
,ejd/cie mi z dro)i rozkaza 1ettleblackom. &ersei podbie)a do nie)o.
,nalaze' ich: ,nalaze' zabjcw: ?lu ich byo:
, pewno'ci musia by wicej ni% jeden. .eden czowiek nie zdoaby zabi jej ojca.
.ej brat bli/niak mia wyndznia twarz.
Szyb schodzi do komnaty+ w ktrej zbie)a si sze' tuneli. $e wszystkich s %elazne bramy+
zamknite na zamki i a4cuchy. Musz znale/ klucze. !ozejrza si po sypialni. (en+ kto to zrobi+
mo%e nadal ukrywa si w tunelach. (o prawdziwy labirynt+ w dodatku po)r%ony w mroku.
$yobrazia sobie skradajce)o si w korytarzach midzy 'cianami (yriona+ na podobie4stwo
jakie)o' monstrualne)o szczura. #ie% #ie bd/ $upia% (arze siedzi w celi%
!ozbijcie 'ciany motami. ,burzcie ca wie%+ je'li bdzie trzeba. &hc+ %eby'cie ich znale/li.
1imkolwiek s. &hc by z)inli.
.aime obj j+ 'ciskajc jedyn doni jej krzy%. Pachnia popioem+ ale je)o wosy l'niy
zocistym blaskiem w promieniach poranne)o so4ca. Pra)na przyci)n je)o twarz do swojej i
pocaowa )o. &*/niej powiedziaa sobie. &*/niej przyjdzie do mnie) szukajc pocieszenia%
.este'my je)o dziedzicami+ .aime wyszeptaa. 6am przypadnie w udziale doko4czenie
je)o dziea. Musisz zaj miejsce ojca jako namiestnik. , pewno'ci teraz to rozumiesz.
(ommen bdzie ci potrzebowa...
5depchn j i unis rk+ podsuwajc jej kikut pod oczy.
6amiestnika zw rk krla. !ka bez rki: (o kiepski dowcip+ siostro. 6ie pro' mnie o to+
%ebym rzdzi.
?ch stryj usysza je)o odmow. Podobnie jak =yburn i 1ettleblackowie+ ktrzy wa'nie
przepychali swe brzemi przez kominek. Syszeli to nawet stra%nicy+ Puckens+ Eoke 1o4ska 6o)a i 1rtkie
Gcho. .ieczorem bdzie ju o tym wiedzia cay zamek% &ersei poczua+ %e do jej policzkw napywa
ciepo.
!zdzi: 6ic nie mwiam o rzdzeniu. .a bd sprawowaa rzdy+ dopki mj syn nie
osi)nie wieku mskie)o.
6ie wiem+ ko)o mi %al bardziej odpar jej brat. (ommena czy Siedmiu 1rlestw.
Spoliczkowaa )o. .aime unis rk+ by si osoni+ szybko jak kot... ale ten kot mia kikut
zamiast prawej doni. .ej palce zostawiy czerwony 'lad na je)o policzku.
?ch stryj wyprostowa si na)le+ syszc ten d/wik.
$asz ojciec le%y tu martwy. 5ka%cie cho tyle przyzwoito'ci+ by wyj' ze sw ktni na
zewntrz.
.aime pochyli )ow w )e'cie przeprosin.
$ybacz nam+ stryju. Moja siostra jest chora z %alu. ,apo mniaa si.
,apra)na spoliczkowa )o po raz dru)i. -usiaam by szalona) sdzc) e m*$by by
namiestnikiem pomy'laa. Prdzej zlikwiduje ten urzd. $szyscy namiestnicy sprawiali jej tylko
kopoty. .on "rryn umie'ci w jej o%u !oberta *aratheona+ a przed 'mierci zacz wszy wok niej i
.aime)o. -ddard Stark kontynuowa dzieo "rryna. (o je)o machinacje zmusiy j do pozbycia si !oberta
szybciej+ ni%by te)o chciaa+ zanim jeszcze zd%ya si policzy z je)o niezno'nymi brami. (yrion sprzeda
Myrcell 8ornijczykom+ uczyni jedne)o z synw &ersei zakadnikiem+ a dru)ie)o zamordowa. " )dy do
1rlewskiej Przystani wrci lord (ywin...
#astpny namiestnik bdzie zna swoje miejsce obiecaa sobie. (o bdzie musia by ser
1e;an. .ej stryj by niestrudzony+ roztropny i niezachwianie posuszny. *dzie mo)a na nim pole)a+ tak
jak jej ojciec. Rka nie sprzecza si z $ow% Musiaa wada krlestwem+ ale bdzie potrzebowaa
nowych ludzi+ ktrzy pomo) jej w tym zadaniu. Pycelle by zniedo%niaym lizusem+ .aime utraci ca
odwa) wraz z praw doni+ a Mace3owi (yrellowi i je)o su)usom !edwyne3owi oraz !owanowi nie
mo%na byo u#a. &akiem mo%liwe+ %e mieli w tym udzia. 9ord (yrell z pewno'ci zdawa sobie spraw+
%e nie bdzie wada Siedmioma 1rlestwami+ dopki %y (ywin 9annister.
3d musiaa postpowa z nim bardzo ostronie upomniaa siebie w duchu. $ mie'cie roio
si od je)o ludzi. Gdao mu si nawet umie'ci jedne)o ze swych synw w 7wardii 1rlewskiej+ a crk
planowa ulokowa w o%u (ommena. 6adal doprowadzaa j do #urii my'l+ %e ojciec z)odzi si zarczy
jej syna z Mar)aery (yrell. Jest dwa razy starsza od nie$o i ju dwukrotnie owdowiaa% Mace (yrell
twierdzi+ %e je)o crka nadal jest dziewic+ ale &ersei raczej w to wtpia. .o#rreya zamordowano+ nim
zd%y odby pokadziny+ ale najpierw bya %on !enly3e)o... -czyzna moe wole smak hipokrasu) lecz
jeli postawi si przed nim ku,el ale+ osuszy $o bez opor*w% *dzie musiaa poprosi lorda @arysa+ %eby
dowiedzia si cze)o' na ten temat.
Stana jak wryta. ,apomniaa o @arysie. &owinien tu by% "awsze jest na miejscu% 7dy tylko w
&zerwonej (wierdzy wydarzyo si co' wa%ne)o+ eunuch zjawia si+ jakby znikd. Jest tu Jaime i stryj
(e4an) &ycelle przyszed i poszed%%% ale ?arysa nie ma% Poczua+ %e jej kr)osupa dotkn zimny palec. 0n
by w to zamieszany% #a pewno obawia si) e ojciec zamierza $o ci) wic uderzy pierwszy% 9ord
(ywin ni)dy nie darzy mio'ci mizdrzce)o si starsze)o nad szeptaczami. " je'li ktokolwiek zna
tajemnice &zerwonej (wierdzy+ to z pewno'ci wa'nie starszy nad szeptaczami. #a pewno do$ada si z
lordem +tannisem% . ko=cu zasiadali razem w radzie Roberta%
&ersei podesza do ser Meryna (ranta+ ktry sta na stra%y przed wej'ciem do sypialni.
(rant+ przyprowad/ tu lorda @arysa. .e'li bdzie si wyrywa i piszcza+ przywlecz )o si+ ale
nie zrb mu krzywdy.
$edle rozkazu+ $asza Mio'.
7dy tylko jeden z krlewskich )wardzistw si oddali+ wrci dru)i. Ser *oros *lount wbie) na
schody i sapa teraz ci%ko+ a twarz mia czerwon.
,nikn wydysza+ ujrzawszy krlow. 5pad na jedno kolano. 1rasnal... cela jest
otwarta+ $asza Mio'... ni)dzie )o nie ma...
To by proroczy sen%
$ydaam wyra/ne rozkazy rzeka. Mia by strze%ony dniem i noc...
Pier' *lounta #alowaa ci%ko.
.eden z klucznikw rwnie% uciek. 6azywa si !u)en. 8waj pozostali zasnli.
(ylko najwy%szym wysikiem powstrzymaa si od krzyku.
Mam nadziej+ %e ich nie obudzili'cie+ ser *orosie. 6iech sobie 'pi.
Fpi: Spojrza na ni. 6a je)o twarzy o obwisych policzkach malowao si zmieszanie.
(ak jest+ $asza Mio'. " jak du)o maj...
6a wieki. 8opilnuj+ %eby ju% ni)dy si nie obudzili+ ser. 6ie bd tolerowaa stra%nikw+
ktrzy zasypiaj na su%bie.
0n si ukrywa w tunelach% "abi ojca) tak samo jak matk i Jo,,a% 1rlowa wiedziaa+ %e karze
przyjdzie rwnie% po ni+ tak jak zapowiedziaa starucha w swym mrocznym namiocie. Rozemiaam si
jej w twarz) ale ona miaa moc% :jrzaa w kropli krwi moj przyszo% -oj z$ub% Poczua+ %e kolana si
pod ni u)inaj. Ser *oros sprbowa zapa j za rami+ ale krlowa wzdry)na si przed je)o dotykiem.
5n rwnie% m) su%y (yrionowi.
,ostaw mnie warkna. ?d/ ju%C
Powloka si chwiejnym krokiem w stron krzesa.
$asza Mio': odezwa si *lount. Poda ci szklank wody:
To krwi potrzebuj) nie wody% (rwi Tyriona) krwi ;alonMara. Pochodnie zawiroway wok niej.
&ersei zamkna oczy i ujrzaa u'miechajce)o si do niej kara. #ie pomy'laa. #ie) ju prawie
udao mi si ciebie pozby% "le je)o palce zamkny si wok jej szyi i poczua+ %e zaczynaj si zaciska.
*R")$$)
Szukam trzynastoletniej dziewicy o'wiadczya siwowosej kumoszce u wiejskiej studni. .est
szlachetnie urodzona i bardzo pikna. Ma niebieskie oczy i kasztanowate wosy. Podr%uje w
towarzystwie za%ywne)o rycerza okoo czterdziestki albo mo%e bazna. $idziaa' j:
6ie przypominam sobie+ ser odpara kobieta+ pocierajc czoo kostkami doni. "le bd
miaa oczy otwarte.
1owal rwnie% jej nie widzia+ podobnie jak septon z wioskowe)o septu+ 'winiopas ze swymi
'winiami+ dziewczyna wyrywajca cebule w o)rodzie ani nikt z prostych ludzi+ ktrych 8ziewica z (arthu
znalaza po'rd lepianek !osby. 6ie dawaa jednak za wy)ran. To jest najprostsza dro$a do >uskendale
B powtarzaa sobie. Jeli +ansa tdy przejedaa) kto musia j zauway% Pod bramami zamku zadaa
to samo pytanie dwm wcznikom noszcym na tarczach trzy czerwone szewrony na )ronostaju herb
rodu !osbych.
.e'li w dzisiejszych czasach wdruje traktem+ nie pozostanie dziewic zbyt du)o stwierdzi
starszy ze zbrojnych.
Modszy pra)n si za' dowiedzie+ czy dziewczyna ma kasztanowate wosy rwnie% midzy
no)ami.
Tutaj nie znajd pomocy% 8osiadajc klaczy+ *rienne zauwa%ya na skraju wioski chude)o
chopaka dosiadajce)o tarantowate)o konia. #ie rozmawiaam z nim pomy'laa+ ale chopak znikn
za septem+ nim zd%ya do nie)o dotrze. 6ie zadaa sobie trudu+ %eby )o 'ci)a. ,apewne nie wiedzia
wicej od pozostaych. !osby byo niewiele wicej ni% miejscem+ )dzie trakt stawa si szerszy. Sansa nie
miaa powodu+ by si tu zatrzymywa. *rienne wrcia na szlak i skierowaa si na pnocny wschd+
mijajc jabkowe sady i pola jczmienia. $krtce wioska i zamek zostay daleko z tyu. Powtarzaa sobie+
%e to w 8uskendale znajdzie Sans. Jeli w o$*le tdy przejedaa%
,najd t dziewczyn i bd jej broni. ,e wz)ldu na jej pani matk. ? na ciebie
o'wiadczya .aimemu w 1rlewskiej Przystani. (o byy szlachetne sowa+ ale te przychodziy atwo. &zyny
byy trudniejsze. ,byt wiele czasu zmitr%ya w mie'cie i dowiedziaa si tam za mao. Trzeba byo ruszy
w dro$ wczeniej%%% ale dokd' Sansa Stark znikna w noc 'mierci krla .o##reya i je'li ktokolwiek od tej
pory j widzia albo domy'la si+ dokd mo)a si uda+ milcza jak zaklty. &rzynajmniej w rozmowie ze
mn%
*rienne bya przekonana+ %e dziewczyna opu'cia miasto. 7dyby nadal przebywaa w
1rlewskiej Przystani+ zote paszcze z pewno'ci by j wytropiy. Musiaa )dzie' si ukrywa... ale
0)dzie'2 to szerokie pojcie. 7o bym zrobia) $dybym bya niedawno zakwita dziewic) samotn i
przeraon) uciekajc przed straszliwym niebezpiecze=stwem' zadaa sobie pytanie. 1dzie bym
szukaa schronienia' 8la niej odpowied/ na to pytanie bya atwa. $rciaby na (arth+ do ojca. "le ojca
Sansy 'cito na jej oczach. .ej pani matka rwnie% nie %ya+ zamordowano j w *li/niakach. $inter#ell+
wielk twierdz Starkw+ spldrowano i spalono+ a jej mieszka4cw wycito w pie4. +ansa nie ma domu)
nie ma ojca) matki ani braci% Mo)a przebywa w nastpnym miasteczku albo pyn statkiem do "sshai.
5bie te mo%liwo'ci wydaway si rwnie prawdopodobne.
6awet )dyby Sansa Stark postanowia wrci do domu+ to jak mo)aby si tam dosta: 6a
krlewskim trakcie nie byo bezpiecznie. 6awet dziecko z pewno'ci by o tym wiedziao. Jos &ailin+
ktra zamykaa dro) przez Przesmyk+ zdobyli %ela/ni ludzie+ a w *li/niakach siedzieli Jreyowie+ ktrzy
zamordowali brata Sansy i jej pani matk. 8ziewczyna mo)aby popyn morzem+ )dyby miaa
pienidze+ ale port w 1rlewskiej Przystani nadal le%a w ruinie+ a rzeka pena bya szcztkw
zniszczonych nabrze%y oraz spalonych i zatopionych )aler. *rienne wypytywaa ludzi w porcie+ nikt jednak
sobie nie przypomina+ %eby w noc 'mierci krla .o#rreya odpywa jaki' statek. 1ilka kupieckich jednostek
kotwiczyo w zatoce i wyadowywao towary odziami+ ale wikszo' pyna do 8uskendale. !uch w
tamtejszym porcie by wikszy ni% kiedykolwiek.
1lacz *rienne wy)ldaa sodko i utrzymywaa nieze tempo. 6a trakcie byo wicej
wdrowcw+ ni% *rienne si spodziewaa. *racia %ebrzcy czapali przed siebie z miseczkami dyndajcymi
na rzemieniach u szyj. Mody septon min j cwaem na klaczce )odnej najwiksze)o z lordw. Potem
spotkaa )rup milczcych sistr+ ktre potrzsny )owami+ )dy *rienne zadaa im swe pytanie.
1arawana zaprz%onych w woy wozw wloka si na poudnie+ wiozc zbo%e i worki pene weny. P/niej
*rienne spotkaa 'winiopasa po)aniajce)o stado 'wi4 oraz star kobiet w konnej lektyce w
towarzystwie eskorty zbrojnych je/d/cw. *rienne pytaa wszystkich+ czy nie widzieli trzynastoletniej+
szlachetnie urodzonej dziewczyny o niebieskich oczach i kasztanowatych wosach. 6ikt jej nie widzia.
$ypytywaa te% o dro) przed sob. 8o 8uskendale jest w miar bezpiecznie odpowiedzia jej pewien
m%czyzna ale dalej w lasach )rasuj banici i zamani.
(ylko %onierskie sosny i drzewa stra%nicze byy jeszcze zielone. 9i'ciaste drzewa przywdziay
rdzawozote paszcze albo zrzuciy odzienie+ wyci)ajc ku niebu na)ie brzowe konary. , ka%dym
powiewem wiatru nad traktem unosiy si )ste chmary suchych li'ci. ,esche li'cie szele'ciy te% pod
kopytami wielkiej+ )niadej klaczy+ ktr podarowa jej .aime 9annister. "nale/ dziewczyn za$inion w
.esteros to jak znale/ jeden li na wietrze% ,adawaa sobie pytanie+ czy ta misja nie bya jakim'
okrutnym %artem ze strony .aime)o. *y mo%e Sansa Stark ju% nie %ya+ 'cita za wspudzia w
zabjstwie krla .o#rreya i pochowana w bezimiennym )robie. .ak lepiej ukry jej zamordowanie+ ni%
wysyajc wielk+ )upi dziewk z (arthu na jej poszukiwania:
Jaime by te$o nie zrobi% 3y ze mn szczery% >a mi miecz i nada mu imi .ierny &rzysidze%
6ie miao to zreszt znaczenia. *rienne obiecaa lady &atelyn+ %e przyprowadzi jej crki+ a ta obietnica
bya rwnie wi%ca jak zo%ona umarym. .aime twierdzi+ %e modsza dziewczynka dawno nie %yje+ a
"rya+ ktr wysali na pnoc+ %eby po'lubia bkarta !oose3a *oltona+ to oszustka. ,ostaa tylko Sansa.
*rienne musiaa j znale/.
$krtce przed zmierzchem wypatrzya ponce nad strumieniem o)nisko. 8waj m%czy/ni
piekli nad nim pstr)i. *ro4 i zbroje oparli o drzewo. .eden z nich by stary+ a dru)i nieco modszy.
Modszy wsta+ by j przywita. Mia poka/ny brzuch+ rozci)ajcy sznurwki nakrapianej kurtki z jeleniej
skry. Podbrdek i policzki porastaa mu kosmata+ niestrzy%ona broda barwy stare)o zota.
Pstr)w starczy dla trzech+ ser zawoa do niej.
*rienne nie pierwszy raz wzito za m%czyzn. ,dja hem pozwalajc+ by jej wosy opady
lu/no. *yy %te+ koloru brudnej somy+ i niemal tak samo amliwe. 8u)ie i cienkie+ powieway wok jej
ramion.
8zikuj+ ser.
$drowny rycerz przy)lda si jej z tak skupion min+ %e u'wiadomia sobie+ i% na pewno jest
krtkowzroczny.
"ch+ wic to dama: , mieczem i w zbroi: *o)owie+ bd/cie askawi+ ?lly+ zobacz+ jaka wielka.
.a te% j wziem za rycerza przyzna starszy m%czyzna+ odwracajc pstr)a.
7dyby *rienne bya m%czyzn+ zaliczaaby si do wysokich+ jak na kobiet bya olbrzymia. &ae
%ycie syszaa+ %e zw j dziwol)iem. *ya szeroka w barach i jeszcze szersza w biodrach. 6o)i miaa
du)ie+ ramiona )rube+ a na jej piersi mi'nie zaznaczay si silniej ni% biust. 8onie te% miaa du%e+ a
stopy o)romne. 8o te)o bya brzydka. Miaa pie)owat+ ko4sk twarz i zby+ ktre wydaway si niemal
za du%e+ %eby zmie'ci si w ustach. 6ie trzeba jej byo o tym wszystkim przypomina.
8obrzy rycerze przywitaa ich czy nie widzieli'cie na trakcie trzynastoletniej
dziewczyny: Ma niebieskie oczy i kasztanowate wosy. Mo%e jej towarzyszy za%ywny m%czyzna o
czerwonej twarzy+ okoo czterdziestki.
1rtkowzroczny wdrowny rycerz podrapa si po )owie.
6ie przypominam sobie. .akie to s kasztanowate wosy:
!udobrzowe wyja'ni starszy. 6ie+ nie widzieli'my jej.
6ie widzieli'my jej+ pani powtrzy modszy. ,sid/ z konia+ prosz. !yby s ju% prawie
)otowe. &zy jeste' )odna:
(ak si skadao+ %e bya. Musiaa te% jednak by ostro%na. $drowni rycerze nie cieszyli si
dobr saw. Powiadano+ %e wdrowny rycerz i rycerz rabu' to dwie strony jedne)o miecza. 7i dwaj nie
wy$ldaj zbyt $ro/nie pomy'laa.
&zy mo) pozna wasze imiona+ dobrzy rycerze:
Mam zaszczyt zwa si ser &rei)hton 9on)bou)h odpar brzuchaty rycerz. (en sam+ o
ktrym 'piewaj minstrele. *y mo%e syszaa' o moich czynach nad &zarnym 6urtem. Mj towarzysz to
ser ?lli#er *ez 7rosza.
.e'li rzeczywi'cie istniaa pie'4 opiewajca dokonania &rei)htona 9on)bou)ha+ *rienne ni)dy
jej nie syszaa. ?ch imiona mwiy jej rwnie mao co ich herby. Ser &rei)hton mia na zielonej tarczy
tylko brzow )owic oraz )boki 'lad po uderzeniu topora. Ser ?lli#er nosi rozpromienion tarcz o
trjktach zotych i )ronostajowych+ cho je)o wy)ld su)erowa+ %e malowane zoto i malowany
)ronostaj byy jedynymi+ jakie w %yciu posiada. Mia jak nic sze'dziesitk+ a wy)ldajca spod kaptura
pene)o at paszcza z samodziau twarz bya chuda i zapadnita. 6osi kolczu)+ ale plamki rdzy
pokryway j na podobie4stwo pie)w. *rienne bya o )ow wy%sza od obu m%czyzn+ a do te)o miaa
lepsze)o konia i lepsz bro4. Jeli bd si baa takich jak oni) r*wnie dobrze mo$ od razu zamieni
miecz na par drut*w do dzier$ania%
8zikuj+ dobrzy rycerze rzeka. , chci spo%yj z wami posiek.
*rienne zsuna si z sioda+ zdja je z )rzbietu klaczy+ a potem napoia j i sptaa+ %eby mo)a
spokojnie si popa'. *ro4+ tarcz i juki poo%ya pod wizem. (ymczasem pstr) zd%y si ju% upiec. Ser
&rei)hton poda jej ryb i *rienne usiada ze skrzy%owanymi no)ami na ziemi+ %eby j zje'.
.edziemy do 8uskendale+ pani poin#ormowa j 9on)bou)h+ rozdzierajc palcami
wasne)o pstr)a. 9epiej by byo+ )dyby' nam towarzyszya. 6a traktach nie jest bezpiecznie.
*rienne mo)aby mu opowiedzie o czyhajcych na traktach niebezpiecze4stwach wicej+ ni%
chciaby usysze.
8zikuj+ ser+ ale nie potrzebuj opieki.
6ale)am. Prawdziwy rycerz musi broni sab pe.
8otkna rkoje'ci miecza.
(o mnie obroni+ ser.
Miecz jest wart tylko tyle+ co ten+ kto nim wada.
$adam nim cakiem nie/le.
Skoro tak mwisz. Gprzejmo' nie pozwala mi spiera si z dam. 5dprowadzimy ci
bezpiecznie do 8uskendale. *ezpieczniej wdrowa we troje ni% samotnie.
.yruszylimy z Ri4errun we troje) a mimo to Jaime straci rk) a 7leos Drey ycie%
$asze wierzchowce nie dotrzymaj kroku mojemu.
1asztanowaty waach ser &rei)htona by stary+ mia kowaty )rzbiet i zaropiae oczy+ a chudy
ko4 ser ?lli#era wy)lda+ jakby za chwil mia pa' z )odu.
Mj rumak dobrze mi su%y nad &zarnym 6urtem upiera si ser &rei)hton. Przelaem
tam morze krwi i zdobyem tuzin okupw. Syszaa' o ser Eerbercie *ollin)u+ pani: .u% )o wicej nie
spotkasz. Poo%yem )o trupem. Przekonasz si+ %e )dy sycha szczk mieczy+ ser &rei)hton 9on)bou)h
ni)dy nie pozostaje z tyu.
.e)o towarzysz zachichota ironicznie.
8aj spokj+ &rei)h. (akie jak ona nie potrzebuj takich jak my.
(akie jak ona:
*rienne nie bya pewna+ co chcia przez to powiedzie.
Ser ?lli#er wskaza krzywym+ ko'cistym palcem na jej tarcz. &ho #arba na niej bya spkana i
obazia+ herb byo wida wyra/nie< czarny nietoperz na polu podzielonym uko'nie na srebrne i zote.
6osisz #aszyw tarcz+ do ktrej nie masz prawa. 8ziadek moje)o dziadka pom) zabi
ostatnie)o z 9othstonw. 5d te)o czasu nikt nie wa%y si pokaza z tym nietoperzem+ czarnym jak czyny
tych+ ktrzy )o nosili.
Ser .aime zabra t tarcz ze zbrojowni w Earrenhal. *rienne znalaza j w stajni razem z klacz+
podobnie jak wiele innych darw< siodo+ uzd+ kolczu) i hem wielki z zason+ sakiewki ze zotem i ze
srebrem oraz dokument+ cenniejszy ni% obie.
Straciam wasn tarcz wyja'nia.
Prawdziwy rycerz jest jedyn tarcz+ jakiej potrzebuje dziewica oznajmi stanowczo ser
&rei)hton.
Ser ?lli#er zi)norowa je)o sowa.
*osy czowiek szuka butw+ a zzibnity paszcza. 1t% jednak odziaby si w ha4b: (e)o
nietoperza nosi ser 9ucas+ zwany !aj#urem+ oraz je)o syn+ Man#ryd od &zarne)o 1aptura. Pytam+ czemu
kto' miay nosi takie )odo+ chyba %e je)o )rzech jest jeszcze bardziej plu)awy... i 'wie%szy. $yj
sztylet+ brzydki kawa tanie)o %elastwa. 6ienaturalnie wielka i silna kobieta+ ktra ukrywa swe barwy...
&rei)h+ poznaj 8ziewic z (arthu+ ktra poder%na krlewskie )ardo !enly3e)o.
(o kamstwo.
!enly *aratheon by dla niej kim' wicej ni% krlem. 1ochaa )o od chwili+ )dy przyby do (arthu
podczas niespieszne)o objazdu+ ktrym uczci osi)nicie wieku mskie)o. .ej ojciec podj )o uczt i
rozkaza *rienne na ni przyj'. $ przeciwnym razie ukryaby si w swoim pokoju jak jakie' ranne
zwierz. *ya wwczas w wieku Sansy i baa si chichotw bardziej ni% mieczy. 5znajmia lordowi
Selwynowi< 06a pewno wiedz o r%y. *d si ze mnie 'miali2. 7wiazda $ieczorna nie zamierza jednak
ustpi.
!enly *aratheon potraktowa *rienne z pen uprzejmo'ci+ jakby bya normaln+ adn pann.
,ata4czy z ni nawet i w je)o ramionach czua si pena wdziku+ a jej stopy #ruway nad podo). ?nni
rwnie% ba)ali j o taniec+ idc za je)o przykadem. 5d te)o dnia pra)na jedynie by blisko lorda
!enly3e)o+ su%y mu i chroni )o. "le w ko4cu )o zawioda. +kona w moich ramionach) ale ja $o nie
zabiam B pomy'laa. .ednak%e ci wdrowni rycerze z pewno'ci te)o nie zrozumiej.
5ddaabym %ycie za krla !enly3e)o i z)inabym szcz'liwa oznajmia. 6ie
skrzywdziam )o. Przysi)am na mj miecz.
(ylko rycerz mo%e przysi)a na miecz sprzeciwi si ser &rei)hton.
Przysi)nij na Siedmiu zasu)erowa ser ?lli#er *ez 7rosza.
6iech i tak bdzie. 6ie skrzywdziam krla !enly3e)o. Przysi)am na Matk. 6iech ni)dy nie
zaznam miosierdzia+ je'li kami. Przysi)am na 5jca i ba)am+ by osdzi mnie sprawiedliwie.
Przysi)am na 8ziewic i Staruch+ na 1owala i $ojownika. ? przysi)am na 6ieznajome)o. 5by mnie
natychmiast zabra+ je'li kami.
6ie/le przysi) jak na dziewczyn przyzna ser &rei)hton.
,aiste. Ser ?lli#er *ez 7rosza wzruszy ramionami. 6o c%+ je'li skamaa+ bo)owie j
ukarz. Schowa sztylet. Staniesz pierwsza na warcie.
$drowni rycerze zasnli+ a *rienne niespokojnie spacerowaa wok mae)o o)niska+
nasuchujc buzowania pomieni. &owinnam ich zostawi) dop*ki mo$% 6ie znaa tych ludzi+ nie mo)a
si jednak zdoby na to+ by porzuci ich bez obrony. 6awet ciemn noc traktem wdrowali je/d/cy+ a w
lesie sycha byo d/wiki+ ktre mo)y pochodzi od sw i polujcych lisw bd/ te% z innych /rde.
*rienne chodzia wic wok o)niska+ trzymajc w pochwie poluzowany miecz.
.ej warta okazaa si atwa. 8opiero potem+ )dy ser ?lli#er obudzi si+ by j zmieni+ zaczy si
trudno'ci. *rienne rozo%ya koc na ziemi+ zwina si na nim i zamkna oczy. #ie zasn powiedziaa
sobie+ cho bya zmczona do szpiku ko'ci. 6i)dy nie potra#ia spa spokojnie w obecno'ci m%czyzn.
6awet w obozie !enly3e)o zawsze istniao ryzyko )watu... nauczya si te)o pod murami $yso)rodu+ a
potem znowu+ )dy wpadli z .aimem w rce 8zielnych 1ompanionw.
,iemia bya zimna i chd przenika przez koc+ si)ajc do ko'ci *rienne. $krtce wszystkie jej
mi'nie ju% odrtwiay+ od szczki a% po palce n). ,astanawiaa si+ czy Sansa Stark rwnie% marznie+
)dziekolwiek mo)a przebywa. 9ady &atelyn mwia jej+ %e Sansa jest a)odn dziewczyn+ lubic
cytrynowe ciastka+ jedwabne suknie i pie'ni o rycerskich czynach. .ednak%e ta dziewczyna widziaa+ jak jej
ojcu 'cito )ow+ a potem zmuszono j do po'lubienia jedne)o z je)o zabjcw. .e'li cho poowa
opowie'ci mwia prawd+ karze by najokrutniejszym z 9annisterw. Jeli rzeczywicie otrua kr*la
Jo,,reya) (rasnal z pewnoci j do te$o zmusi% 3ya na dworze sama i nie miaa przyjaci*% $
1rlewskiej Przystani *rienne odszukaa niejak *rell+ ktra bya jedn ze su%cych Sansy. 1obieta
powiedziaa jej+ %e midzy Sans a karem byo bardzo niewiele ciepa. *y mo%e dziewczyna ucieka nie
tylko przed oskar%eniem o morderstwo+ lecz rwnie% przed m%em.
.e'li nawet *rienne co' si 'nio+ )dy obudzia si o 'wicie+ nic ju% nie pamitaa. 6o)i miaa
sztywne od zimnej ziemi jak kody drewna+ ale nikt jej nie molestowa+ a jej rzeczy byy nietknite.
$drowni rycerze ju% wstali. Ser ?lli#er oprawia wiewirk na 'niadanie+ a ser &rei)hton sta pod
drzewem+ odlewajc si zdrowo. .drowni rycerze pomy'laa. + starzy) pr*ni) tuci i
kr*tkowzroczni) ale porzdni z nich ludzie% Pocieszya j my'l+ %e mo%na jeszcze znale/ takowych na
'wiecie.
,jedli na 'niadanie pieczon wiewirk+ past z %odzi i kiszone o)rki. Ser &rei)hton uraczy
*rienne opowie'ci o swych czynach nad &zarnym 6urtem+ )dzie pono usiek dwunastu straszliwych
rycerzy+ o ktrych ni)dy w %yciu nie syszaa.
5ch+ to bya niezwyka walka+ pani mwi. 6iezwyka i krwawa.
Przyzna+ %e ser ?lli#er rwnie% walczy dzielnie+ ale je)o towarzysz mwi niewiele.
7dy nadesza pora+ by ruszy w dro)+ wdrowni rycerze zajli pozycje z obu jej bokw+ jak
zbrojni eskortujcy jak' wielk pani... pomimo %e pani bya od nich zdecydowanie wy%sza+ a do te)o
miaa lepsz bro4 i zbroj.
&zy kto' tdy przeje%d%a+ )dy stali'cie na stra%y: zapytaa *rienne.
6a przykad trzynastoletnia dziewica o kasztanowatych wosach: odpowiedzia pytaniem
ser ?lli#er *ez 7rosza. 6ie+ pani. 6iko)o nie widziaem.
.a widziaem kilku ludzi przyzna ser &rei)hton. 6ajpierw wiejskie)o chopaka na
tarantowatym koniu+ a po )odzinie sze'ciu pieszych z dr)ami i kosami. ,auwa%yli o)nisko i zatrzymali
si+ %eby si przyjrze naszym koniom+ ale pokazaem im stal i kazaem rusza w dro). $y)ldali na
otrzykw i do te)o zdesperowanych+ ale nie a% tak+ %eby zaczyna z ser &rei)htonem 9on)bou)hem.
#ie pomy'laa *rienne. #ie a tak% 5dwrcia si+ %eby ukry u'miech. 6a szcz'cie ser
&rei)hton tak si przej wasn opowie'ci o epickim boju z !ycerzem od &zerwone)o 1urczaka+ %e nie
zauwa%y wesoo'ci dziewczyny. 8obrze byo mie towarzyszy na trakcie+ nawet takich jak ci dwaj.
*yo poudnie+ )dy *rienne usyszaa )osy dobie)ajce )dzie' spomidzy na)ich+ brzowych
pni.
&o to jest: zapyta ser &rei)hton.
7osy modlcych si ludzi.
*rienne znaa t pie'4. 3a$aj .ojownika o opiek i prosz +taruch) eby owietlia im dro$%
Ser ?lli#er *ez 7rosza wydoby s#aty)owany miecz i 'ci)n wodze+ by zaczeka na
nieznajomych.
S ju% blisko.
Fpiew wypenia las z si pobo%ne)o )rzmotu. ? na)le /rdo d/wiku pojawio si na trakcie
przed nimi. Przodem sza )rupa braci %ebrzcych+ obdartych+ brodatych m%czyzn w szatach z
samodziau. 6iektrzy z nich byli bosi+ inni mieli sanday. ,a nimi pod%ao chyba z sze'dziesiciu
oberwa4cw< m%czyzn+ kobiet i dzieci. Prowadzili ze sob aciat macior oraz stadko owiec. 1ilku
m%czyzn nioso topory+ ale wicej byo takich+ ktrzy mieli tylko proste drewniane paki albo maczu)i.
Po'rodku )rupy toczy si dwukoowy wz ze zmurszae)o+ poszarzae)o drewna+ wyadowany czaszkami
i odamkami ko'ci. 6a widok wdrownych rycerzy bracia %ebrzcy stanli jak wryci. Fpiew ucich.
8obrzy rycerze przywita ich jeden z nich. Matka was kocha.
? was rwnie%+ bracie odpar ser ?lli#er. 1im jeste'cie:
*rami ubo)imi wyja'ni pot%nie zbudowany m%czyzna z toporem. &ho w lesie
panowa jesienny chd+ on nie nosi koszuli. 6a piersi mia wycit siedmioramienn )wiazd. (akie
same )wiazdy wycinali w swym ciele andalscy wojownicy+ )dy po raz pierwszy przeprawili si przez
wskie morze+ by podbi krlestwa Pierwszych 9udzi.
,mierzamy do miasta oznajmia wysoka kobieta zaprz%ona do wozu by zanie' te
'wite ko'ci do *o)osawione)o *aelora oraz poprosi krla o wsparcie i opiek.
Przyczcie si do nas+ przyjaciele zaproponowa chudy czowieczek w wytartej szacie
septona+ noszcy na szyi zawieszony na rzemieniu kryszta. $esteros potrzebuje ka%de)o miecza.
,mierzamy do 8uskendale oznajmi ser &rei)hton. "le mo%e mo)liby'my odprowadzi
was bezpiecznie do 1rlewskiej Przystani.
.e'li macie nam czym zapaci doda ser ?lli#er+ ktry najwyra/niej by praktycznym
czowiekiem+ mimo %e zasu%y na przydomek 0*ez 7rosza2.
$rble nie potrzebuj zota odpowiedzia septon.
$rble: powtrzy zdziwiony ser &rei)hton.
$rbel to najskromniejszy i najpospolitszy z ptakw+ tak jak my jeste'my najskromniejszymi
i najpospolitszymi z ludzi. Septon mia chud twarz o ostrych rysach oraz krtk+ brzow brod z
plamami siwizny. !zadkie wosy zaczesa sobie do tyu i zwiza w kucyk+ a je)o bose stopy byy czarne+
skate i twarde jak korzenie drzew. (o s ko'ci 'witych zamordowanych za wiar. $ su%bie Siedmiu
nie ulkli si nawet 'mierci. 6iektrzy umarli z )odu+ innych torturowano. Pro#anuje si septy+ a dziewice
i matki )wac bezbo%nicy oraz czciciele demonw. 6awet milczce siostry nie unikny atakw. 6asza
Matka 6a 7rze pacze )o'no z blu. &zas ju%+ by wszyscy namaszczeni rycerze opu'cili 'wieckich panw+
by broni naszej Fwitej $iary. .e'li kochacie Siedmiu+ pojed/cie z nami do miasta.
, pewno'ci ich kocham potwierdzi ?lli#er ale potrzebuj jedzenia.
(ak jak wszystkie dzieci Matki.
.edziemy do 8uskendale oznajmi bez o)rdek ser ?lli#er.
.eden z braci %ebrzcych splun+ a jaka' kobieta jkna.
.este'cie #aszywymi rycerzami stwierdzi pot%ny m%czyzna z )wiazd na piersi. 1ilku
innych unioso w )r paki.
6ie sd/cie+ albowiem osd nale%y do 5jca uciszy ich septon. 6iech odejd w pokoju.
5ni rwnie% s brami ubo)imi+ za)ubionymi na tej ,iemi.
*rienne podjechaa bli%ej.
Moja siostra rwnie% si z)ubia. (rzynastoletnia dziewczyna o kasztanowatych wosach.
Aadna dla oka.
$szystkie dzieci Matki s adne dla oka. 6iech 8ziewica czuwa nad biedn dziewczyn... i
nad tob te%+ jak sdz.
Septon zarzuci sobie na rami jeden ze sznurw przytroczonych do wozu i zacz ci)n.
*racia %ebrzcy natychmiast podjli pie'4. *rienne i wdrowni rycerze siedzieli na koniach+ obserwujc
mijajc ich powoli procesj+ ktra kierowaa si wzdu% kolein traktu do !osby. Fpiew cich powoli w
oddali.
Ser &rei)hton unis jeden po'ladek nad siodo i podrapa si po tyku.
.aki czowiek m)by zabi 'wite)o septona:
*rienne wiedziaa jaki. Przypominaa sobie+ %e w pobli%u Stawu 8ziewic 8zielni 1ompanioni
powiesili septona za no)i na )azi i wiczyli strzelanie z uku do je)o ciaa. ,astanawiaa si+ czy je)o
ko'ci rwnie% byy na tym wozie razem z reszt.
(ylko )upiec m)by z)waci milczc siostr ci)n ser &rei)hton. &zy choby jej
dotkn... powiadaj+ %e one s %onami 6ieznajome)o+ a ich kobiece cz'ci s zimne i mokre jak ld.
,erkn na *rienne. Gch... wybacz.
*rienne spia klacz i ruszya w stron 8uskendale. Ser ?lli#er po chwili pod%y za ni+ a ser
&rei)hton zamyka kolumn.
Po trzech )odzinach spotkali inn )rup zmierzajc w kierunku 8uskendale. 1upcowi i je)o
su%cym towarzyszy kolejny wdrowny rycerz. 1upiec dosiada jabkowitej klaczy+ a su%cy na zmian
ci)nli wz. &zterech trudzio si przy sznurach+ a dwch pozostaych szo obok k+ ale )dy usyszeli
konie+ otoczyli wz pier'cieniem+ 'ciskajc w rkach )otowe do u%ytku jesionowe dr)i. 1upiec wydoby
kusz+ a rycerz miecz.
$ybaczcie+ %e jestem podejrzliwy zawoa kupiec. .ednak%e czasy s niespokojne+ a ja
mam za obro4c tylko dobre)o ser Shadricha. 1im jeste'cie:
"le% odpar ura%onym tonem ser &rei)hton jestem sawny ser &rei)hton 9on)bou)h i
wa'nie wracam z pola bitwy nad &zarnym 6urtem. " to jest mj towarzysz+ ser ?lli#er *ez 7rosza.
6ie zrobimy wam krzywdy zapewnia *rienne.
1upiec przyjrza si jej z niedowierzaniem.
Pani+ powinna' siedzie bezpiecznie w domu. &zemu nosisz taki nienaturalny strj:
Szukam siostry. 6ie wa%ya si wymienia imienia Sansy+ ktra bya oskar%ona o
krlobjstwo. (o pikna+ szlachetnie urodzona dziewica. Ma niebieskie oczy i kasztanowate wosy.
Mo%e podr%owa w towarzystwie za%ywne)o rycerza okoo czterdziestki albo pijane)o bazna.
6a traktach peno jest pijanych baznw i zbezczeszczonych dziewic. " je'li chodzi o
za%ywnych rycerzy+ trudno jest uczciwemu czowiekowi zachowa brzuch+ )dy tak wielu wkoo )oduje...
cho widz+ %e twojemu ser &rei)htonowi )d nie doskwiera.
Mam )rube ko'ci obruszy si ser &rei)hton. &zy pojedziemy razem przez pewien czas:
6ie wtpi w mstwo ser Shadricha+ ale on nie jest zbyt wysoki+ a trzy miecze to wicej ni% jeden.
7ztery miecze pomy'laa *rienne+ ale nie odezwaa si ani sowem.
1upiec spojrza na swe)o stra%nika.
? co ty na to+ ser:
5ch+ tych troj)a nie musimy si ba. Ser Shadrich by %ylastym czowieczkiem o lisiej
twarzy+ ostrym nosie i wiechciu pomara4czowych wosw. 8osiada smuke)o+ kasztanowate)o rumaka.
&ho nie m) mie wicej ni% pi stp dwa cale wzrostu+ by bardzo pewny siebie. .eden jest stary+
dru)i )ruby+ a ten wielki to kobieta. Mo) jecha z nami.
Skoro tak mwisz.
1upiec opu'ci kusz. 7dy ruszyli w dalsz dro)+ wynajty rycerz zwolni+ przechodzc na ty
kolumny+ i obejrza *rienne od stp do )w+ jakby bya pociem dobrej+ solonej wieprzowiny.
(rzeba przyzna+ %e wyro'nita z ciebie dziewka stwierdzi.
8rwiny ser .aime)o raniy j )boko+ ale sowa mae)o czowieczka nie obeszy jej prawie w
o)le.
$ porwnaniu z niektrymi mo%na by mnie nawet na zwa olbrzymk.
Parskn 'miechem.
(am+ )dzie to wa%ne+ jestem wystarczajco du%y+ dziewko.
1upiec nazwa ci Shadrichem.
.estem ser Shadrich z &ieniste)o $wozu. 6iektrzy zw mnie Szalon Mysz. 5dwrci
tarcz+ by pokaza jej swj herb< wielk bia mysz o straszliwie czerwonych oczach na polu podzielonym
w skos na brzowe i niebieskie. *rz symbolizuje ziemie+ po ktrych wdrowaem+ a bkit rzeki+ ktre
przekroczyem. Mysz to ja.
" czy jeste' szalony:
5ch+ z pewno'ci. ,wyczajna mysz ucieka od krwi i wojny. Szalona ich szuka.
"le mam wra%enie+ %e rzadko je znajduje.
,nalazem ich pod dostatkiem. (o prawda+ %e nie jestem turniejowym rycerzem. 5szczdzam
mstwo na pole bitwy+ kobieto.
*rienne przemkno przez )ow+ %e 0kobieta2 jest odrobin lepsza od 0dziewki2.
(o znaczy+ %e wiele ci czy z dobrym ser &rei)htonem.
Ser Shadrich roze'mia si.
5ch+ wtpi w to... ale niewykluczone+ %e z tob czy mnie wsplna misja. Szukasz siostry+
tak: , niebieskimi oczyma i kasztanowatymi wosami: ,nowu si roze'mia. 6ie jeste' jedynym
my'liwym w tym lesie. .a rwnie% szukam Sansy Stark.
*rienne uczynia ze swej twarzy mask ukrywajc jej trwo).
1im jest ta Sansa Stark i dlacze)o jej szukasz:
"le% z mio'ci+ oczywi'cie.
, mio'ci: 6a jej czole pojawiy si )bokie zmarszczki.
,aiste. , mio'ci do zota. $ przeciwie4stwie do twoje)o dobre)o ser &rei)htona
rzeczywi'cie walczyem nad &zarnym 6urtem+ ale po pokonanej stronie. 5kup mnie zrujnowa. $iesz+
kim jest @arys+ mam nadziej: -unuch o#eruje pen sakiewk zota za t dziewczyn+ o ktrej ni)dy nie
syszaa'. 6ie jestem chciwy. .e'li jaka' przero'nita dziewka pomo%e mi znale/ to nie)rzeczne dziecko+
podziel si z ni otrzyman od Pajka na)rod.
My'laam+ %e pracujesz dla te)o kupca.
(owarzysz mu tylko do 8uskendale. Eibald jest rwnie skpy co boja/liwy. " jest bardzo
boja/liwy. ? co ty na to+ dziewko:
6ie znam %adnej Sansy Stark upieraa si *rienne. Szukam siostry+ szlachetnie
urodzonej dziewczyny...
...o niebieskich oczach i kasztanowatych wosach+ tak jest. " kim jest ten rycerz+ ktry jej
towarzyszy: " mo%e mwia'+ %e to bazen: Ser Shadrich nie czeka na odpowied/. ? cae szcz'cie+ bo
nie potra#iaby mu jej udzieli. Pewien bazen znikn z 1rlewskiej Przystani w noc 'mierci krla
.o##reya... t)i m%czyzna o nosie pokrytym popkanymi %ykami+ niejaki ser 8ontos &zerwony+ dawniej
mieszkajcy w 8uskendale. Modl si o to+ %eby nikt nie wzi twojej siostry i jej pijane)o bazna za
mod Starkwn i ser 8ontosa. (o byoby bardzo nie#ortunne.
$bi pity w boki rumaka i pojecha truchtem naprzd.
6awet przy ser .aimem 9annisterze *rienne rzadko czua si tak beznadziejnie )upia. #ie jeste
jedynym myliwym w tym lesie% *rella powiedziaa jej+ %e .o##rey pozbawi ser 8ontosa ostr)+ ale lady
Sansa uba)aa )o+ %eby darowa mu %ycie. &om*$ jej w ucieczce uznaa *rienne+ usyszawszy t
opowie'. -usz znale/ ser >ontosa) a odnajd te +ans% Powinna bya przewidzie+ %e inni wpadn
na taki sam pomys. #iekt*rzy mo$ nawet by jeszcze mniej $odni zau,ania od ser +hadricha% Mo)a
jedynie mie nadziej+ %e ser 8ontos dobrze ukry Sans. Ale jeli tak zrobi) jak zdoam j odnale/'
Pochylia ramiona i jechaa dalej+ po)r%ona w zamy'leniu.
,apada ju% zmierzch+ )dy dotarli do )ospody+ wysokie)o drewniane)o budynku zbudowane)o
w miejscu zczenia dwch rzek na starym+ kamiennym mo'cie. Ser &rei)hton powiedzia im+ %e tak
wa'nie nazywa si )ospoda< 0Stary 1amienny Most2. 5ber%ysta by je)o znajomym.
(o niezy kucharz+ a w pokojach nie ma wicej pche ni% )dzie indziej zapewni. 1to chce
si dzi' przespa w ciepym o%u:
6ie my+ chyba %e twj znajomy o#eruje nocle)i za darmo odpar ser ?lli#er *ez 7rosza.
6ie mamy mu czym zapaci.
.a mo) zapaci za nas troje.
*rienne nie brakowao pienidzy. ,adba o to .aime. Miaa w jukach sakiewk wypchan
srebrnymi jeleniami i miedzianymi )wiazdami+ a tak%e dru)+ mniejsz+ w ktrej byy zote smoki oraz
per)amin nakazujcy wszystkim wiernym poddanym krla udzieli pomocy okazicielce te)o dokumentu+
*rienne z rodu (arthw. Podpisano )o dziecinnym pismem (ommena Pierwsze)o (e)o ?mienia+ krla
"ndalw+ !hoynarw i Pierwszych 9udzi+ wadcy Siedmiu 1rlestw.
Eibald rwnie% chcia si tu zatrzyma. !ozkaza swym ludziom zostawi wz obok stajni. ,za
romboidalnych szyb )ospody sczyo si ciepe+ %te 'wiato. *rienne usyszaa r%enie o)iera+ ktry
zwszy jej klacz. 7dy zacza rozwizywa siodo+ w drzwiach pojawi si chopiec stajenny.
Pozwl mi to zrobi+ ser powiedzia.
6ie jestem rycerzem odpara. "le klacz mo%esz zabra. Pamitaj j dobrze nakarmi+
wyszczotkowa i napoi.
&hopak poczerwienia.
$ybacz+ pani. My'laem...
(o czsta pomyka.
*rienne wrczya mu wodze i pod%ya za pozostaymi do )ospody. .uki przerzucia sobie przez
rami+ a posanie niosa pod pach.
7wna sala )ospody miaa wysypan trocinami podo) z desek. &uchno tu chmielem+
dymem i misem. 6ad o)niem skwiercza kawa misiwa+ ktrym chwilowo nikt si nie zajmowa. ,a
stoem siedziao sze'ciu miejscowych. !ozmawiali ze sob+ ale umilkli+ )dy tylko zjawili si obcy. *rienne
czua na sobie ich spojrzenia. &ho miaa kolczu)+ paszcz i kurtk+ rwnie dobrze mo)aby by na)a.
(ylko popatrz+ kto przyszed odezwa si jeden z m%czyzn i *rienne wiedziaa+ %e nie
mwi o ser Shadrichu.
Pojawi si ober%ysta. (rzyma w obu doniach po trzy ku#le i rozlewa ale przy ka%dym kroku.
&zy masz pokoje+ dobry czowieku: zapyta kupiec.
Mo%e i mam przyzna karczmarz. "le tylko dla tych+ ktrzy maj pienidze.
Ser &rei)hton zrobi oburzon min.
6a))le+ czy tak witasz stare)o druha: (o ja+ 9on)bou)h.
Poznaj ci. .este' mi winien siedem jeleni. Poka% mi troch srebra+ a ja poka% ci %ko.
5ber%ysta postawi kolejno ku#le na stole+ rozlewajc na blat jeszcze wicej piwa.
,apac za jeden pokj dla siebie i za dru)i dla moich obu towarzyszy.
*rienne wskazaa na ser &rei)htona i ser ?lli#era.
.a te% wezm pokj dla mnie i dla dobre)o ser Shadricha oznajmi kupiec. Moi ludzie
prze'pi si w stajni+ je'li nie masz nic przeciwko temu.
5ber%ysta przyjrza si im uwa%nie.
Mo%e i mam+ ale chyba si z)odz. &hcecie kolacj: 6a ro%nie piecze si smaczna koza.
Sam oceni+ czy jest smaczna stwierdzi Eibald. Moim ludziom wystarczy chleb i resztki.
,asiedli do kolacji. *rienne rwnie% zjada porcj koziny+ ale najpierw posza za ober%yst na
)r+ wcisna mu w do4 kilka monet i zostawia ba)a%e w dru)im z pokojw+ ktre jej pokaza.
,amwia te% miso dla ser &rei)htona i ser ?lli#era+ poniewa% podzielili si z ni pstr)ami. $drowni
rycerze i kupiec popili posiek piwem+ lecz *rienne wychylia tylko kubek kozie)o mleka. $suchiwaa si
w toczone przy stole rozmowy w ponnej nadziei+ %e usyszy co'+ co pomo%e jej odnale/ Sans.
Przybywasz z 1rlewskiej Przystani za)adn jeden z miejscowych Eibalda. &zy to
prawda+ %e 1rlobjca zosta kalek:
Prawda potwierdzi Eibald. Straci praw rk.
-he popar )o ser &rei)hton. Syszaem+ %e od)ryz mu j wilkor+ jeden z tych potworw
z pnocy. Stamtd ni)dy nie przyszo nic dobre)o. 6awet ich bo)owie s dziwaczni.
(o nie by wilk. *rienne niespodziewanie usyszaa wasny )os. !k uci mu najemnik
z =ohoru.
6ieatwo jest walczy lew rk zauwa%y Szalona Mysz.
- tam %achn si ser &rei)hton 9on)bou)h. (ak si skada+ %e obiema rkami walcz
rwnie dobrze.
5ch+ w to nie wtpi.
Ser Shadrich unis ku#el w salucie.
*rienne przypomniaa sobie walk+ ktr stoczya z .aimem 9annisterem w lesie. (ylko z
najwy%szym wysikiem zdoaa powstrzyma je)o ataki. 3y osabiony po pobycie w lochu i mia rce skute
a=cuchami% 1dyby zachowa peni si i nie nosi a=cuch*w) aden rycerz w +iedmiu (r*lestwach nie
zdoaby mu si oprze% .aime popeni wiele nie)odziwych uczynkw+ ale jak on walczyC 5kaleczenie )o
byo monstrualnym okrucie4stwem. &o inne)o zabi lwa+ a co inne)o odci mu ap i zostawi )o
okaleczone)o i oszoomione)o.
6a)le poczua+ %e nie zniesie ju% ani chwili du%ej panujce)o w izbie haasu. Byczya wszystkim
dobrej nocy i posza spa. Su#it w jej pokoju by niski i )dy wesza do 'rodka z o)arkiem w doni+ musiaa
si pochyli+ %eby nie uderzy si w )ow. .edynym meblem byo tu o%e wystarczajco szerokie dla
sze'ciu osb+ a na pro)u sta o)ryzek ojowej 'wiecy. *rienne zapalia )o od o)arka+ zary)lowaa drzwi i
zawiesia pas z mieczem na supku o%a. Pochwa bya prosta+ wykonana z drewna obite)o spkan+
brzow skr+ a jej miecz prezentowa si jeszcze skromniej. 1upia )o w 1rlewskiej Przystani+ by
zastpi ten+ ktry ukradli jej 8zielni 1ompanioni. -iecz Renly5e$o% Fwiadomo'+ %e )o stracia+ nadal
sprawiaa jej bl.
Miaa te% jednak dru)i miecz+ ukryty w posaniu. Gsiada na o%u i wyja )o. ,oto byszczao
%to w blasku 'wiecy+ a rubiny tliy si czerwonym o)niem. 7dy *rienne wysuna $ierne)o Przysidze
ze zdobnej pochwy+ oddech uwiz jej w )ardle. $ )bi stali wida byo czarnoDczerwone zmarszczki.
?alyria=ska stal) kuta przy uyciu zakl% (o by miecz )odny bohatera. 7dy *rienne bya ma
dziewczynk+ piastunka wypeniaa jej )ow opowie'ciami o m%nych czynach+ mwic jej o ser
7alladonie z Morne+ Jlorianie *a/nie+ ksiciu "emonie Smoczym !ycerzu i innych sawnych m%ach.
1a%dy z nich mia le)endarny miecz i z pewno'ci $ierny Przysidze nale%a do te)o towarzystwa+ nawet
je'li o niej nie mo%na byo te)o powiedzie.
*dziesz bronia crki 6eda Starka je)o wasn stal zapowiedzia .aime.
*rienne uklka midzy o%em i 'cian+ uniosa miecz i odmwia bez)o'nie modlitw do
Staruchy+ ktrej zota lampa wskazywaa ludziom dro) przez %ycie. &rowad/ mnie prosia w duchu.
0wietl przede mn dro$) wska mi ciek) kt*ra wiedzie do +ansy% ,awioda !enly3e)o i lady &atelyn.
6ie mo%e zawie' .aime)o. &owierzy mi ten miecz% &owierzy mi sw*j honor pomy'laa.
Potem wyci)na si na o%u+ najwy)odniej jak mo)a. *yo szerokie+ ale za krtkie+ wic
poo%ya si na nim po przektnej. Syszaa dobie)ajcy z dou stukot ku#li+ a tak%e )osy rozmawiajcych.
8ay o sobie zna pchy+ o ktrych wspomina 9on)bou)h. 8rapanie si poma)ao jej zwalczy senno'.
Gsyszaa wchodzce)o na )r Eibalda. Po chwili rycerze pod%yli za nim.
...nie dowiedziaem si+ jak si nazywa mwi ser &rei)hton+ przechodzc obok jej drzwi
ale mia na tarczy krwawoczerwone)o kurczaka+ a miecz ocieka posok...
.e)o )os ucich+ ale )dzie' dalej otworzyy si i zamkny drzwi.
Fwieca si dopalia. $ 0Starym 1amiennym Mo'cie2 zapada ciemno'. $ )ospodzie byo tak
cicho+ %e *rienne syszaa szum rzeki. 8opiero wtedy wstaa+ %eby pozbiera swoje rzeczy. 5tworzya
drzwi+ wyt%ya such i zesza boso na d. 8opiero na dworze wzua buty i pobie)a do stajni osioda
)niad klacz. 8osiadajc jej+ poprosia bez)o'nie ser &rei)htona i ser ?lli#era o wybaczenie. .eden ze
su%cych Eibalda obudzi si+ )dy przeje%d%aa obok+ ale nie prbowa jej zatrzymywa. 1opyta klaczy
)o'no uderzay o stary+ kamienny most. Potem *rienne znalaza si midzy drzewami+ za)bia w
nieprzeniknion ciemno'+ pen duchw i wspomnie4. Jad do ciebie) lady +anso pomy'laa+
wje%d%ajc w mrok. #ie obawiaj si% #ie spoczn) dop*ki ci nie znajd%
%!+)LL
&zytajc o ?nnych+ Sam zauwa%y mysz.
,aczerwienione oczy szczypay )o mocno. #ie powinienem ich tak czsto pociera B powtarza
sobie zawsze+ kiedy to robi. Swdziay )o od pyu i zachodziy zami+ a tu+ na dole+ py by wszechobecny.
.e)o mae oboczki unosiy si w )r+ )dy tylko Sam odwraca stronic+ a kiedy przenosi w inne miejsce
stert ksi)+ %eby sprawdzi+ co si ukrywa pod nimi+ powietrze wypeniay szare chmurki.
6ie wiedzia+ ile czasu mino+ odkd ostatnio spa+ ale )dy zabra si do stosiku wystrzpionych+
lu/nych kart przewizanych sznurkiem+ z je)o )rubej+ ojowej 'wiecy zosta najwy%ej cal. Sam by
zmczony jak pies+ ale trudno mu byo przerwa. Jeszcze tylko jedna ksi$a B obiecywa sobie w duchu.
&otem odpoczn% Jeden ,olia) jeszcze tylko jeden% Jeszcze jedna stronica) a potem p*jd na $*r
odpocz i co zje% "le po jednej stronicy zawsze bya nastpna i nastpna+ a pod stosami kryy si
kolejne ksi)i. "ajrz tylko do rodka) eby si przekona) o czym to jest B my'la i nim zd%y si
zorientowa+ przeczyta ju% p ksi)i. 6ie mia w ustach nic od czasu tej miski zupy #asolowej z boczkiem+
ktr zjedli z Pypem i 7rennem. #o) by jeszcze chleb z serem) ale tylko troszeczk B pomy'la. $a'nie w
tej chwili zerkn na pusty pmisek i zauwa%y po%ywiajc si okruszkami mysz.
,wierztko byo o poow du%sze od je)o mae)o palca+ miao czarne oczka i delikatne+ szare
#uterko. Sam wiedzia+ %e powinien je zabi. Myszy wolay chleb z serem+ ale jady te% papier. ,nalaz na
pkach i midzy stosami ksi) mnstwo ich odchodw+ a na niektrych skrzanych oprawach pozostay
'lady zbw.
Ale ona jest taka malutka% @ $odna% .ak m) jej %aowa tych paru okruszkw: Ale z dru$iej
strony je ksi$i%
Sam siedzia na krze'le ju% od wielu )odzin+ plecy )o bolay+ a no)i mia zupenie odrtwiae.
$iedzia+ %e nie jest wystarczajco szybki+ by zapa mysz+ ale mo%e udaoby mu si j roz)nie'. 5bok
je)o okcia le%a masywny+ oprawny w skr tom< Roczniki 7zarne$o 7entaura autorstwa septona
.orMuena+ ktry spisa szcze)ow relacj z dziewiciu lat+ podczas ktrych 5rbert &aswell piastowa
stanowisko 9orda 8owdcy 6ocnej Stra%y. 1a%demu dniu je)o su%by po'wici oddzieln stronic i
wydawao si+ %e wszystkie z nich zaczynay si tak samo< 09ord 5rbert wsta o 'wicie i opr%ni kiszki2.
.edynym wyjtkiem bya ostatnia+ ktra )osia< 0!ano lorda 5rberta znaleziono w o%u martwe)o2.
6adna mysz nie moe si r*wna z septonem Jor!uenem% Sam bardzo powoli zapa ksi) lew
doni. $olumin by )ruby i ci%ki+ a kiedy sprbowa podnie' )o jedn rk+ wy'lizn si z je)o tustych
palcw i run z oskotem na st. Mysz czmychna w p uderzenia serca. Sam poczu ul). 7dyby
roz)nit biedne stworzonko+ drczyyby )o potem koszmary.
"le nie powinna' je' ksi%ek powiedzia na )os. Mo%e kiedy znowu tu przyjdzie+
przyniesie jeszcze troch sera.
,askoczyo )o+ %e ze 'wiecy zostao tak niewiele. &zy t zup jad dzisiaj czy wczoraj: .czoraj%
To musiao by wczoraj% ,iewn+ )dy to sobie u'wiadomi. .on bdzie si zastanawia+ co si z nim stao+
cho maester "emon z pewno'ci )o zrozumie. ,anim straci wzrok+ kocha ksi)i tak samo jak Samwell
(arly. Potra#i poj+ %e czowiek mo%e czasem w nie wpa'+ jakby ka%da stronica bya dziur prowadzc
do inne)o 'wiata.
Sam wsta z wysikiem. Skrzywi si+ czujc szpilki i i)y przeszywajce je)o ydki. 1rzeso byo
bardzo twarde i je)o brze) wbija si w tyln powierzchni ud chopaka pochylajce)o si nad ksi).
-usz pamita) eby przynosi poduszk% .eszcze lepiej byoby+ )dyby m) tu sypia+ w celiK znalaz j
na wp ukryt za czterema skrzyniami penymi lu/nych stronic+ ktre wypady z ksi). 6ie chcia jednak
zostawia maestera "emona zbyt du)o same)o. Staruszek nie czu si ostatnio zbyt dobrze i
potrzebowa pomocy+ zwaszcza z krukami. &o prawda+ mia &lydasa+ ale Sam by modszy i lepiej sobie
radzi z ptakami.
Sam wszed w tunele zwane przez braci robaczymi korytarzami+ trzymajc pod lew pach stos
ksi) i zwojw+ a w prawej doni 'wiec. 6a strome+ kamienne stopnie prowadzce na powierzchni
pada snop blade)o 'wiata+ wic Sam wiedzia+ %e na )rze jest dzie4. ,ostawi ponc 'wiec w
'ciennej niszy i ruszy na )r. ,asapa si ju% przy pitym stopniu. 6a dziesitym zatrzyma si+ %eby
przeo%y ksi)i pod dru)ie rami.
7dy wyszed na dwr+ niebo miao kolor biae)o oowiu. @dzie na nie$ B pomy'la+ spo)ldajc
w )r. ,aniepokoia )o ta perspektywa. Pamita noc na Pi'ci Pierwszych 9udzi. Gpiory przyszy
wwczas wraz ze 'nie)iem. #ie bd/ takim tch*rzem B powiedzia sobie. 0taczaj ci zaprzysieni
bracia) nie wspominajc ju o +tannisie 3aratheonie i je$o rycerzach% $idzia wok siebie wie%e i
don%ony &zarne)o ,amku+ male4kie w porwnaniu z o)romn lodow 'cian Mura. $ jednej czwartej
je)o wysoko'ci peza powoli w )r niewielka armia+ budujca nowe serpentynowe schody zmierzajce
na spotkanie ocalaej cz'ci starych. 5d)os pi i motw odbija si echem od lodu. .on kaza
budowniczym pracowa dniem i noc. Sam sysza+ jak niektrzy z nich skar%yli si przy kolacji+ mwic+
%e lord Mormont ni)dy nie kazaby im harowa nawet w poowie tak ci%ko. .ednak%e bez wielkich
schodw+ na szczyt Muru mo%na si byo dosta jedynie we wci)anej za pomoc koowrotu klatce+ a
cho Samwell (arly nie znosi schodw+ klatki nienawidzi znacznie bardziej. 1iedy ni jecha+ zawsze
zamyka oczy+ przekonany+ %e a4cuch zaraz si zerwie. 7dy tylko %elazna klatka z)rzytaa o ld+ serce
przestawao mu na chwil bi.
>wiecie lat temu byy tu smoki B pomy'la na)le Sam+ spo)ldajc na jadc w d klatk.
-ona byo wlecie na szczyt na ich $rzbiecie% 1rlowa "lysanne odwiedzia &zarny ,amek na swoim
smoku+ a jej krl+ .aehaerys+ przylecia za ni na swoim. &zy to mo%liwe+ %e Srebrnoskrzyda zostawia tu
jajo: " mo%e Stannis znalaz jakie' na Smoczej Skale: #awet jeli ma jajo) to jak m*$by je wysiedzie'
*aelor *o)osawiony modli si nad swoimi smoczymi jajami+ a inni (ar)aryenowie prbowali wyklu
smoki za pomoc czarw. "le zawsze ko4czyo si na #arsie albo na tra)edii.
Samwellu usysza ponury )os. $a'nie po ciebie szedem. Mam ci zaprowadzi do
lorda dowdcy.
6a nos Sama spad patek 'nie)u.
.on chce si ze mn zobaczy:
6ie wiem+ czy chce odpar -dd &ierpitnik (ollett. 5sobi'cie wolabym nie o)lda
poowy rzeczy+ ktre widziaem+ i nie widziaem te% poowy rzeczy+ ktre chciabym zobaczy. &hcenie nie
ma tu nic do rzeczy. "le lepiej do nie)o id/. 9ord Snow %yczy sobie z tob porozmawia+ )dy tylko zaatwi
spraw z %on &rastera.
, 7o/dzik.
(ak jest. 7dyby moja mamka wy)ldaa jak ona+ ssabym cycek po dzi' dzie4. "le ona miaa
baki.
$ikszo' kz je ma z)odzi si Pyp+ ktry wyszed z 7rennem zza ro)u. 5baj trzymali w
rkach uki+ a na plecach nie'li koczany. 7dzie bye'+ ,abjco: 6ie zjawie' si na kolacji i cay
pieczony w si zmarnowa.
6ie nazywaj mnie ,abjc. Sam zi)norowa uwa) o wole. (o by tylko Pyp. &zytaem.
$idziaem mysz...
6ie mw 7rennowi o myszach. 5n si ich boi.
6ieprawda zaprzeczy oburzony 7renn.
6a pewno baby' si zje' mysz.
Mo) zje' wicej myszy od ciebie.
-dd &ierpitnik westchn.
1iedy byem modym chopcem+ jedli'my myszy tylko z okazji specjalnych 'wit. *yem
najmodszy+ wic zawsze przypada mi o)on. 6a o)onie w o)le nie ma misa.
7dzie twj uk+ Sam: zainteresowa si 7renn. Ser "lliser przezwa )o 0Bubrem2 i
wydawao si+ %e modzieniec z ka%dym dniem coraz bardziej upodabnia si do te)o zwierzcia. 7dy
przyby na Mur+ by pot%ny+ ale powolny+ mia )ruby kark+ poka/ne brzuszysko+ rumian twarz i porusza
si niez)rabnie. &ho je)o szyja nadal robia si czerwona+ )dy Pyp namawia )o do jakie)o' szale4stwa+
du)ie )odziny wicze4 z mieczem i tarcz sprawiy+ %e brzuch znikn+ a ramiona i pier' zrobiy si
szersze. *y teraz silny i kudaty jak prawdziwy %ubr. Glmer spodziewa si ciebie na strzelnicy.
Glmer powtrzy zawstydzony Sam. .edn z pierwszych zmian+ jakie wprowadzi .on Snow
jako lord dowdca+ byo zarzdzenie codziennych wicze4 w strzelaniu z uku dla cae)o )arnizonu+
wliczajc w to zarzdcw i kucharzy. .on oznajmi+ %e Stra% kada zbyt wielki nacisk na miecz+ zaniedbujc
uk. *y to prze%ytek z czasw+ )dy jeden brat na dziesiciu by rycerzem+ a nie jeden na stu+ jak obecnie.
Sam dostrze)a sens te)o rozkazu+ ale nie znosi tych wicze4 niemal w rwnym stopniu jak wchodzenia
na schody. 1iedy zakada rkawice+ nie m) w nic tra#i+ a )dy je zdejmowa+ robiy mu si pcherze na
palcach. Auki byy niebezpieczne. "tas zdar sobie ciciw p paznokcia z kciuka.
,apomniaem.
,amae' serce ksi%niczce dzikich+ ,abjco oznajmi Pyp. 5statnio @al czsto
obserwowaa ich ze swej komnaty w $ie%y 1rlewskiej. Szukaa ci.
6ieprawdaC 6ie mw takC
Sam rozmawia z @al tylko dwa razy+ )dy maester "emon odwiedza j+ by si upewni+ czy
dzieci s zdrowe. 1si%niczka bya tak adna+ %e w jej obecno'ci czsto jka si i czerwieni.
" czemu by nie miaa te)o robi: zapyta Pyp. &hce mie z tob dzieci. Mo%e
powinni'my ci nazwa Samem Gwodzicielem.
Sam poczerwienia. $iedzia+ %e krl Stannis ma wobec @al pewne plany. ,amierza uczyni z
niej spoiwo+ ktre przypiecztuje pokj midzy wolnymi lud/mi a mieszka4cami pnocy.
6ie mam dzi' czasu na strzelanie z uku. Musz si zobaczy z .onem.
, .onem: , .onem: &zy znamy ko)o' o tym imieniu+ 7rerm:
5n mwi o 9ordzie 8owdcy.
"aach. 5 wielkim lordzie Snw. 5czywi'cie. " czemu chcesz si z nim widzie: 5n nawet nie
umie rusza uszami. Pyp zademonstrowa+ %e to potra#i. Gszy mia wielkie i czerwone od mrozu.
6aprawd zosta teraz lordem Snow. .est cholernie szlachetnie urodzony i nie zadaje si z takimi jak my.
Ma mnstwo obowizkw broni )o Sam. Mur nale%y do nie)o i wszystko+ co si z nim
wi%e.
&zowiek ma obowizki rwnie% wobec przyjaci. 7dyby nie my+ to .anos Slynt m)by
zosta naszym 9ordem 8owdc. " on wysaby .ona Snow na wypraw na)o na mule. Powiedziaby mu<
0,apychaj do (wierdzy &rastera i przywie/ mi paszcz oraz buty Stare)o 6ied/wiedzia2. Gratowali'my )o
przed tym+ a teraz on ma za du%o obowizkw+ %eby wypi z nami kubek )rzane)o wina przy o)nisku:
5bowizki nie przeszkadzaj mu wiczy z)odzi si 7renn. Prawie co dzie4 walczy z
kim' na dziedzi4cu.
Sam musia przyzna+ %e to prawda. 1iedy'+ )dy .on przyszed si naradzi z maesterem
"emonem+ zapyta )o+ czemu po'wica tak wiele czasu na nauk szermierki.
Stary 6ied/wied/ nie wiczy zbyt wiele+ )dy by 9ordem 8owdc przypomnia
przyjacielowi. $ odpowiedzi .on wcisn mu w rk 8u)i Pazur+ %eby m) poczu je)o lekko' i
znakomite wywa%enie. Potem kaza odwrci miecz+ by w ciemnym jak dym metalu zal'niy zmarszczki.
@alyria4ska stal oznajmi. $ykuta przy u%yciu zakl+ ostra jak brzytwa i prawie
niezniszczalna. Szermierz powinien by tak dobry jak je)o miecz+ Sam. 8u)i Pazur to miecz z ;alyria4skiej
stali+ ale ja nie mam w sobie nic z @alyrianina. Prki m)by mnie zabi rwnie atwo+ jak ty roz)niatasz
komara. Sam odda mu miecz.
1iedy prbuj roz)nie' komara+ zawsze odlatuje i tylko uderzam si w rami. (o boli.
.on parskn 'miechem.
.ak sobie %yczysz. =horin zabiby mnie rwnie atwo+ jak ty zjadasz misk owsianki.
Sam lubi owsiank+ zwaszcza sodzon miodem.
6ie mam teraz czasu powiedzia przyjacioom+ a potem zostawi ich i ruszy w stron
zbrojowni+ przyciskajc ksi%ki do piersi. .estem tarcz+ ktra osania krain czowieka B powtarza sobie.
,astanawia si+ co mieszka4cy krainy czowieka by powiedzieli+ )dyby sobie u'wiadomili+ %e osaniaj ich
tacy jak 7renn+ Pyp i -dd &ierpitnik.
$ie% 9orda 8owdcy strawi o)ie4+ a w $ie%y 1rlewskiej urzdzi sw kwater Stannis
*aratheon+ .on Snow zamieszka wic w skromnych pokojach 8onala 6oye3a za zbrojowni. 7dy
przyszed Sam+ 7o/dzik wa'nie wychodzia. 8ziewczyna otulia si starym paszczem+ ktry jej da+ )dy
uciekali z (wierdzy &rastera. 5mal obok nie)o nie przebie)a+ ale Sam zapa j za rami+ upuszczajc
dwie ksi)i.
7o/dzik.
Sam.
.ej )os brzmia ochryple. 7o/dzik bya szczupa+ ciemnowosa i miaa wielkie+ brzowe oczy ani.
6iemal cakowicie znikna w starym paszczu Sama+ spod kaptura wy)ldaa najwy%ej poowa jej twarzy.
Mimo to dziewczyna dr%aa z zimna. 9ico miaa blade i wystraszone.
&o si stao: zapyta j. .ak si maj dzieci:
$yrwaa si mu.
8obrze+ Sam. 8obrze.
Przy dwjce to cud+ %e w o)le mo%esz spa zauwa%y Sam uprzejmym tonem. 1try to
ostatnio paka ca noc: My'laem+ %e ni)dy nie przestanie.
(o chopak 8alii. Pacze+ kiedy chce cycka. Mj... mj nie pacze prawie w o)le. &zasami
)aworzy+ ale... 5czy zaszy jej zami. Musz ju% i'. 6ajwy%szy czas ich nakarmi+ bo inaczej mleko mi
si przeleje.
5ddalia si bie)iem+ zostawiajc zdumione)o Sama.
Musia pa' na kolana+ %eby podnie' upuszczone ksi)i. #ie trzeba byo zabiera a tylu B
powiedzia sobie+ strzepujc kurz z #e,rytowe$o kompendium &olloMuo @otara. Maester "emon rozkaza
mu znale/ ten )ruby tom+ peen opowie'ci i le)end ze wschodu. $olumin wy)lda na nieuszkodzony.
8zieo maestera (homaNa+ +moczy r*d) historia rodu Tar$aryen*w od wy$nania do apoteozy) z
rozwaaniami dotyczcymi ycia i mierci smok*w) miao mniej szcz'cia. (om otworzy si+ padajc na
ziemi+ i kilka stronic pobrudzio si botem+ w tym rwnie% adna ilustracja przedstawiajca *aleriona
zwane)o &zarnym Strachem+ wykonana inkaustami o wielu barwach. Sam przeklina sw niez)rabno' i
)upot+ wy)adzajc karty i strzepujc z nich brud. 6a widok 7o/dzik zawsze robi si podekscytowany i
nachodziy )o r%ne... hmm+ uczucia. ,aprzysi%ony brat z 6ocnej Stra%y nie powinien czu te)o+ co on
czu+ kiedy j widzia+ zwaszcza je'li mwia o piersiach i...
9ord Snw czeka.
Przy drzwiach zbrojowni stali dwaj stra%nicy w czarnych paszczach i %elaznych phemach.
(ym+ ktry si odezwa+ by 1udaty Eal. Mully pom) Samowi wsta+ a ten wybka sowa
podzikowania i 'ciskajc rozpaczliwie ksi)i+ wpad do 'rodka+ mijajc ku/ni z jej kowadem i miechami.
6a stole warsztatowym le%aa na wp uko4czona kolczu)a+ a pod kowadem wyle)iwa si 8uch+ ktry
o)ryza woow ko'+ prbujc si dobra do szpiku. $ielki+ biay wilkor spojrza na Sama+ ale nie wyda z
siebie %adne)o d/wiku.
Samotnia .ona znajdowaa si za szere)ami wczni i tarcz. 7dy Sam wszed do 'rodka+ 9ord
8owdca czyta jaki' dokument. 6a je)o ramieniu przycupn kruk Mormonta. Ptak )api si na tekst+
jakby on rwnie% )o czyta+ ale na widok Sama rozpostar skrzyda i po#run do nie)o+ wrzeszczc<
,iarno+ ziarnoC
Sam przeo%y ksi)i do dru)iej rki+ wsadzi do4 do wiszce)o przy drzwiach worka i wydoby
stamtd )ar' ziaren kukurydzy. 1ruk wyldowa mu na nad)arstku i wzi jedno z je)o doni+ dziobic tak
mocno+ %e Sam pisn z blu i co#n )watownie rk. 1ruk wzbi si w powietrze+ a %te i czerwone
ziarna posypay si na wszystkie strony.
,amknij drzwi+ Sam. .on wci% mia blade blizny na policzku+ w miejscu+ )dzie orze
prbowa kiedy' wyrwa mu oko. &zy to pode ptaszysko przebio ci skr:
Sam poo%y ksi%ki na pododze i zdj rkawic.
Przebio. 6a)le poczu si sabo. 1rwawi.
$szyscy przelewamy krew dla Stra%y. 6o' )rubsze rkawice. .on podsun mu no)
krzeso. Gsid/ i przyjrzyj si temu.
Poda mu dokument.
&o to jest: zapyta Sam. 1ruk zacz wyawia ziarna z za'cieajce)o podo) sitowia.
Papierowa tarcza.
&zytajc+ Sam ssa zranion do4. *ez trudu pozna pismo maestera "emona. Stawiane przez
nie)o litery byy mae i rwne+ ale staruszek nie widzia+ w ktrym miejscu zrobi si kleks+ i czasami
zostawia na papierze brzydkie plamy.
9ist do krla (ommena:
$ $inter#ell (ommen walczy z moim bratem *ranem na drewniane miecze. Mia pod zbroj
tyle wy'ciki+ %e wy)lda jak nadziewana )'. *ran obali )o na ziemi. .on podszed do okna. "le
teraz *ran nie %yje+ a pulchny+ r%owolicy (ommen zasiada na Belaznym (ronie i na je)o zotych lokach
spoczywa korona.
3ran yje B pra)n mu powiedzie Sam. &ojecha za -ur z "imnorkim% .ednak%e sowa
uwizy mu w )ardle. &rzysi$em) e nikomu nie powiem%
6ie podpisae' listu.
Stary 6ied/wied/ sto razy ba)a Belazny (ron o pomoc i przysali mu .anosa Slynta. Baden list
nie sprawi+ %e 9annisterowie zapaaj do nas wiksz mio'ci. 6ie+ je'li usysz+ %e poma)amy
Stannisowi.
(ylko w obronie Muru+ nie w je)o buncie. Sam po'piesznie przeczyta list po raz dru)i.
(ak jest tu napisane.
(a r%nica mo%e umkn uwadze lorda (ywina. .on wzi list z rk Sama. 8lacze)o
miaby teraz nam pomc: 6i)dy dotd te)o nie robi.
, pewno'ci nie chciaby+ %eby mwiono+ %e Stannis stan w obronie krlestwa+ a krl
(ommen bawi si swoimi zabaweczkami zauwa%y Sam. (o 'ci)noby po)ard na rd
9annisterw.
(o 'mier i zniszczenie pra)n 'ci)n na rd 9annisterw+ nie po)ard. .on unis list.
06ocna Stra% nie bierze udziau w wojnach toczonych w Siedmiu 1rlestwach zacz czyta. 6asza
przysi)a ka%e nam broni krlestwa+ a krlestwu za)ra%a obecnie straszliwe niebezpiecze4stwo. Stannis
*aratheon udzieli nam wsparcia w walce z naszymi wro)ami zza Muru+ cho nie jeste'my je)o lud/mi...2.
6o bo nie jeste'my wtrci Sam. Prawda:
8aem Stannisowi prowiant i schronienie. 5ddaem mu te% 6ocny Jort i pozwoliem osiedli
w 8arze pewn liczb dzikich. (o wszystko.
9ord (ywin powie+ %e to za du%o.
" Stannis mwi+ %e za mao. ?m wicej dajesz krlowi+ tym wicej od ciebie %da. 1roczymy
po mo'cie z lodu+ majc po obu stronach przepa'. $ystarczajco trudno jest zadowoli jedne)o krla.
,adowoli dwch jest niemal niemo%liwe.
(ak+ ale... je'li 9annisterowie zwyci% i lord (ywin dojdzie do wniosku+ %e poma)ajc
Stannisowi+ zdradzili'my krla+ to mo%e oznacza koniec 6ocnej Stra%y. 5n ma za sob (yrellw+ z ca
pot) $yso)rodu. 8o te)o pokona lorda Stannisa nad &zarnym 6urtem. Samowi mo)o si robi
sabo na widok krwi+ ale to nie znaczy+ %e nie wiedzia+ jak si wy)rywa wojny. 5jciec dopilnowa+ by si
te)o nauczy.
&zarny 6urt to bya tylko jedna bitwa. !obb wy)ra wszystkie swoje bitwy+ ale i tak straci
)ow. .e'li Stannis zdoa zdoby poparcie pnocy...
&r*buje przekona sam siebie B u'wiadomi sobie Sam. Ale nie jest w stanie% 1ruki odleciay
z &zarne)o ,amku w nawanicy czarnych skrzyde+ wzywajc pnocnych lordw+ by opowiedzieli si za
Stannisem *aratheonem i wsparli )o swymi siami. Sam wysa wikszo' z nich osobi'cie. 8o tej pory
wrci tylko jeden ptak+ ten wysany do 1arholdu. ,e wszystkich innych miejsc odpowiedziaa im tylko
cisza.
6awet )dyby Stannisowi udao si w jaki' sposb pozyska ludzi z pnocy+ Sam nie wiedzia+ w
jaki sposb m)by si mierzy z poczonymi siami &asterly !ock+ $yso)rodu i *li/niakw. .ednak%e bez
pnocy je)o sprawa z pewno'ci bya skazana na klsk. +kazana tak samo jak #ocna +tra) jeli lord
Tywin uzna nas za zdrajc*w%
9annisterowie maj na pnocy swoich stronnikw. 9orda *oltona i je)o bkarta.
"le Stannis ma 1arstarkw. .e%eli uda mu si zdoby *iay Port...
.e%eli powtrzy z naciskiem Sam. " je%eli nie... 9ordzie 8owdco+ nawet papierowa
tarcza jest lepsza ni% %adna.
.on potrzsn listem.
Pewnie masz racj. $estchn+ wzi w rk )sie piro i nakre'li pod listem podpis.
Podaj mi lak.
Sam roz)rza nad 'wiec laseczk czarne)o laku i skapn kilka kropli na kart. .on przycisn
mocno kau% laku pieczci 9orda 8owdcy.
Po wyj'ciu zanie' to do maestera "emona rozkaza. Powiedz mu+ %eby wysa ptaka do
1rlewskiej Przystani.
(ak jest. Sam zawaha si. 9ordzie 8owdco+ je'li mo) zapyta... $idziaem+ jak
7o/dzik std wychodzia. *ya bliska ez.
@al znowu j tu przysaa+ %eby ba)aa o %ycie Mance3a.
"ha.
@al bya siostr kobiety+ ktr krl za Murem uczyni sw krlow. Stannis i je)o ludzie zwali j
ksi%niczk dzikich. .ej siostra 8alia stracia %ycie podczas bitwy+ cho nie tkn jej %aden or%. Gmara+
wydajc na 'wiat syna Mance3a !aydera. Sam Mance mia wkrtce pod%y za ni do )robu+ je'li wierzy
szeptom+ ktre sysza Sam.
? co jej powiedziae':
Be porozmawiam ze Stannisem+ ale wtpi+ by moje sowa cokolwiek day. Pierwszym
obowizkiem krla jest broni krlestwa+ a Mance je zaatakowa. .e)o Mio' z pewno'ci o tym nie
zapomni. Mj ojciec mawia+ %e Stannis *aratheon to sprawiedliwy m%+ ale nikt ni)dy nie nazwa )o
wyrozumiaym. .on przerwa+ marszczc brwi. $olabym osobi'cie 'ci Mance3a. *y kiedy'
czowiekiem z 6ocnej Stra%y. ,)odnie z prawem je)o %ycie nale%y do nas.
Pyp mwi+ %e lady Melisandre chce )o odda pomieniom+ %eby odprawi jakie' czary.
Pyp powinien nauczy si trzyma jzyk za zbami. 5d innych syszaem to samo. 1rlewska
krew+ %eby obudzi smoka. "le nikt nie jest do ko4ca pewien+ )dzie Melisandre zamierza znale/ 'pice)o
smoka. (o bzdura. 1rew Mance3a nie jest bardziej krlewska od mojej. Mance ni)dy nie nosi korony ani
nie zasiada na tronie. (o zwyky zbjca+ nikt wicej. ,bjecka krew nie ma w sobie mocy.
Siedzcy na pododze kruk unis )ow.
1rew wrzasn. .on )o zi)norowa.
Postanowiem odesa std 7o/dzik.
5ch. Sam pokiwa )ow. Emm+ to... to dobrze 9ordzie 8owdco *dzie dla niej lepiej+
)dy wyjedzie w jakie' ciepe+ bezpieczne miejsce+ daleko do Muru i od walk.
. i jej chopczyka. *dziemy musieli znale/ now mamk dla je)o mleczne)o brata.
8opki jej nie znajdziemy+ mo%na )o karmi kozim mlekiem. .est lepsze dla niemowlt od
krowie)o. Sam )dzie' o tym czyta. Poruszy si nerwowo. 9ordzie 8owdco+ prze)ldajc roczniki+
znalazem kolejne)o chopca+ ktry dowodzi 6ocn Stra%. &zterysta lat przed podbojem. 5sric Stark
mia dziesi lat+ kiedy )o wybrano+ ale su%y na tym stanowisku przez sze'dziesit. (o ju% czwarty+
wasza lordowska mo'. , ca pewno'ci nie jeste' najmodszym lordem dowdc+ jakie)o kiedykolwiek
wybrano. Spo'rd tych+ ktrych do tej pory znalazem+ jeste' pitym w kolejno'ci.
"le ci czterej modsi byli synami+ brami albo bkartami krlw pnocy. Powiedz mi co'
u%yteczne)o. 5powiedz mi o naszych wro)ach.
?nni. Sam obliza war)i. $spomina si o nich w rocznikach+ cho nie tak czsto jak si
te)o spodziewaem. Przynajmniej w tych woluminach+ ktre znalazem i przejrzaem. $iem+ %e jest ich
tam wicej. 6iektre ze starszych tomw rozpadaj si na kawaki. Stronice krusz si+ )dy prbuj je
odwraca. " naprawd stare ksi)i... albo rozpady si ju% w proch+ albo s za)rzebane )dzie'+ )dzie
jeszcze nie dotarem+ albo... no c%+ niewykluczone+ %e ni)dy ich nie byo. 6ajstarsze historie+ jakie
znamy+ spisano po przybyciu "ndalw do $esteros. Pierwsi 9udzie zostawili po sobie tylko runy wyryte
na skaach. $szystko+ co wydaje nam si+ %e wiemy o -rze Eerosw+ -rze Fwitu i 8u)iej 6ocy+ pochodzi z
relacji spisanych przez septonw tysice lat p/niej. 6iektrzy arcymaesterzy z &ytadeli kwestionuj
prawdziwo' wszystkich tych zapisw. $ starych opowie'ciach peno jest krlw+ ktrzy panowali cae
stulecia+ i rycerzy ruszajcych do boju na tysic lat przed tym+ nim pojawili si pierwsi rycerze... znasz je
wszystkie+ *randon *udowniczy+ Symeon 7wiezdnooki+ 6ocny 1rl... mwimy+ %e jeste' dziewiset
dziewidziesitym smym 9ordem 8owdc 6ocnej Stra%y+ ale najstarsza lista+ jak udao mi si znale/+
wymienia sze'ciuset siedemdziesiciu czterech dowdcw+ co su)eruje+ %e spisano j podczas...
8awno temu przerwa mu .on. " co z ?nnymi:
,nalazem wzmiank o smoczym szkle. $ -rze Eerosw dzieci lasu co rok przekazyway
6ocnej Stra%y sto obsydianowych sztyletw. $ikszo' opowie'ci z)adza si+ %e ?nni nadchodz+ kiedy
jest zimno. "lbo kiedy nadchodz+ robi si zimno. &zasami pojawiaj si w czasie 'nie%yc i znikaj+ )dy
niebo robi si czyste. 1ryj si przed 'wiatem so4ca+ wychodz noc... albo )dy si pojawiaj+ zapada
noc. 6iektre opowie'ci mwi+ %e ?nni je%d% na trupach zwierzt. 6ied/wiedzi+ wilkorw+ mamutw+
koni+ wszystko im jedno+ pod warunkiem %e zwierz nie %yje. (en+ ktry zabi Mae)o Paula+ dosiada
martwe)o konia+ wic to przynajmniej jest prawd. 6iektre relacje wspominaj te% o )i)antycznych
lodowych pajkach. 6ie wiem+ czym one mo) by. 9udzi+ ktrzy pole)n w walce z ?nnymi+ trzeba spali+
bo inaczej wstan z )robu jako ich niewolnicy.
$szystko to ju% wiemy. Pytanie brzmi+ jak z nimi walczy.
.e'li wierzy opowie'ciom+ zbroi ?nnych nie ima si wikszo' zwyczajne)o or%a
odpowiedzia Sam. " ich miecze s tak zimne+ %e stal pka w zetkniciu z nimi. 5)ie4 jednak budzi w
nich trwo) i s wra%liwi na obsydian. Przypomnia sobie ?nne)o spotkane)o w nawiedzanym lesie+ i
to+ jak si on roztopi+ )dy Sam pchn )o obsydianowym sztyletem+ ktry zrobi dla nie)o .on.
,nalazem te% jedn opowie' o 8u)iej 6ocy mwic+ %e ostatni bohater zabija ?nnych mieczem ze
smoczej stali. Pono nie mo)li si jej oprze.
,e smoczej stali: .on zmarszczy brwi. (o znaczy z ;alyria4skiej:
(e% przyszo mi to do )owy.
&zyli+ %e je'li uda mi si przekona lordw z Siedmiu 1rlestw+ by oddali nam swoje
;alyria4skie miecze+ bdziemy uratowani: (o nie powinno by trudne. $ je)o 'miechu nie syszao si
wesoo'ci. " czy udao ci si dowiedzie+ kim s ?nni+ skd przychodz i cze)o chc:
.eszcze nie+ 9ordzie 8owdco+ ale mo%liwe+ %e po prostu czytam nieodpowiednie ksi%ki. S
tam setki tomw+ na ktre jeszcze nie spojrzaem. 8aj mi wicej czasu+ a znajd wszystko+ co mo%na
znale/.
6ie mamy wicej czasu w )osie .ona brzmia smutek. Musisz spakowa rzeczy+ Sam.
*dziesz towarzyszy 7o/dzik.
(owarzyszy: Przez chwil Sam nie m) )o zrozumie. 8okd mam pojecha: 8o
$schodniej Stra%nicy+ 9ordzie 8owdco: &zy... dokd...:
8o Stare)o Miasta.
8o Stare)o Miasta:
.e)o )os zabrzmia jak pisk. Eorn Eill le%ao niedaleko od Stare)o Miasta. >om% ,akrcio mu si
w )owie na t my'l. 0jciec%
"emon popynie z tob.
"emon: Maester "emon: "le lordzie dowdco... on ma sto dwa lata+ nie mo%e... wysyasz
je)o i mnie: 1to si zajmie krukami: " je'li bd chorzy albo ranni+ kto...
&lydas. Su%y "emonowi przez wiele lat.
&lydas jest tylko zarzdc+ a do te)o ma coraz sabszy wzrok. Potrzebujesz maestera.
Maester "emon jest bardzo sabe)o zdrowia+ podr% morska... Pomy'la o 01rlowej "rbor2 i omal nie
udawi si jzykiem. ... mo%e... jest stary i...
.e)o %yciu bdzie )rozio niebezpiecze4stwo. ,daj sobie z te)o spraw+ Sam+ ale tutaj ryzyko
jest wiksze. Stannis wie+ kim on jest. .e'li kobieta w czerwieni za%da krlewskiej krwi do swoich
czarw...
5ch.
Sam poblad.
$e $schodniej Stra%nicy doczy do was 8areon. Mam nadziej+ %e je)o pie'ni zdobd nam
na poudniu troch rekrutw. 01os2 zabierze was do *raa;os. (am bdziecie musieli znale/ statek
pyncy do Stare)o Miasta. .e'li nadal zamierzasz poda dziecko 7o/dzik za swoje)o bkarta+ wy'lij j z
nim do Eorn Eill. $ przeciwnym razie "emon zaatwi jej posad su%cej w &ytadeli.
Moje)o b... b... bkarta. (o prawda+ %e tak powiedzia+ ale... Tyle wody% -o$ si utopi%
+tatki czsto ton) a jesie= to pora sztorm*w% "le bdzie z nim 7o/dzik+ a dziecko bdzie bezpieczne.
(ak+ moja ma... matka i siostry pomo) jej zaopiekowa si dzieckiem. -o$ wysa list% #ie bd
musia jecha do Eorn Eill% 8areon m)by j odwie/ do Stare)o Miasta rwnie dobrze jak ja. &o... co
dzie4 po poudniu wiczyem strzelanie z uku pod nadzorem Glmera+ tak jak rozkazae'... hmm+ poza
tymi dniami+ kiedy byem w podziemiach+ ale przecie% powiedziae'+ %ebym si cze)o' dowiedzia o
?nnych. 5d strzelania z uku bol mnie ramiona i robi mi si pcherze na palcach. Pokaza .onowi
pknity pcherz. "le i tak wicz. (ra#iam teraz w cel cz'ciej ni% co dru)i raz+ lecz nadal jestem
naj)orszym ucznikiem w historii. ,a to lubi opowie'ci Glmera. 1to' powinien je spisa i umie'ci w
ksi%ce.
(y to zrobisz. 6ie wtpi+ %e w &ytadeli maj papier i inkaust... a tak%e uki. 9icz na to+ %e
bdziesz wiczy dalej. Sam+ w 6ocnej Stra%y s setki ludzi+ ktrzy potra#i strzela z uku+ ale tylko
)arstka takich+ ktrzy umiej czyta i pisa. Musisz zosta moim nowym maesterem.
$zdry)n si+ syszc te sowa. #ie) ojcze) prosz) nie bd ju o tym wspomina) przysi$am
na +iedmiu% .ypu mnie) prosz) wypu%
9ordzie 8owdco+ mo... moja praca jest tutaj. 1si)i...
*d na miejscu+ kiedy do nas wrcisz.
Sam dotkn rk szyi. 6iemal%e czu tam dotyk dawice)o a4cucha.
9ordzie 8owdco+ w &ytadeli... ka% uczniom kroi trupy.
"ao ci tam a=cuch na szyj% Jeli chcesz nosi a=cuchy) chod/ ze mn% Sam przez trzy dni i
trzy noce zasypia+ kajc przykuty do 'ciany za rk i no). Aa4cuch na szyi by tak ciasny+ %e wrzyna mu
si w skr+ a )dy tylko chopak przetoczy si przez sen na niewa'ciwy bok+ nie m) oddycha.
6ie mo) nosi a4cucha.
Mo%esz i bdziesz. Maester "emon jest stary i 'lepy. (raci ju% siy. 1to zajmie je)o miejsce+
kiedy umrze: Maester Mullin z $ie%y &ieni to raczej wojownik ni% uczony+ a maester Earmune ze
$schodniej Stra%nicy jest cz'ciej pijany ni% trze/wy.
7dyby' poprosi &ytadel o wicej maesterw...
Mam zamiar to uczyni. *dziemy ich potrzebowali jak najwicej. "le nieatwo bdzie
zastpi "emona (ar)aryena. .on mia zdziwion min. *yem pewien+ %e si ucieszysz. $ &ytadeli
jest tyle ksi)+ %e nikt nie zdoaby przeczyta wszystkich. Fwietnie tam sobie poradzisz+ Sam. $iem+ %e
tak bdzie.
6ie. M)bym czyta ksi)i+ ale m... maester musi uzdrawia+ a od widoku k... k... krwi robi
mi si sabo. Gnis do4+ %eby pokaza .onowi+ jak dr%y. .estem Samem Strachaj+ nie Samem
,abjc.
" cze)o wa'ciwie si boisz: Be starcy bd ci beszta: Sam+ widziae' upiory szturmujce
Pi'+ #al %ywych trupw o czarnych doniach i jaskrawoniebieskich oczach. ,abie' ?nne)o.
(o s... s... s... smocze szko )o zabio+ nie ja.
&icho. 1amae'+ knue' i spiskowae'+ %eby uczyni mnie 9ordem 8owdc. (eraz masz mnie
sucha. Popyniesz do &ytadeli i wykujesz a4cuch+ a je'li bdziesz musia w tym celu kroi trupy+ to
trudno. $ Starym Mie'cie trupy przynajmniej nie bd si sprzeciwia.
0n nic nie rozumie%
$asza lordowska mo' zacz Sam mj o... o... o... ojciec+ lord !andyll+ on+ on+ on+ on+
on... maester %yje po to+ by su%y. $iedzia+ %e )ada od rzeczy. Baden z synw rodu (arlych nie
bdzie nosi a4cucha. 9udzie z Eorn Eill nie kaniaj si po'lednim lordom. Jeli chcesz nosi a=cuchy)
chod/ ze mn% B .on+ nie mo) okaza nieposusze4stwa ojcu.
6azwa )o .onem+ ale .ona ju% nie byo. Mia przed sob lorda Snw o szarych+ twardych jak ld
oczach.
6ie masz ojca oznajmi lord Snw. Masz tylko braci. (ylko nas. (woje %ycie nale%y do
6ocnej Stra%y. 8late)o id/ spakowa do worka bielizn i co tam jeszcze chcesz zabra do Stare)o Miasta.
$yje%d%acie )odzin przed 'witem. $ydam ci jeszcze jeden rozkaz. 5d dzi' nie bdziesz ju% mwi+ %e
jeste' tchrzem. $ minionym roku spotkae' wicej niebezpiecze4stw ni% wikszo' ludzi w ci)u cae)o
%ycia. Poradzisz sobie i z &ytadel... ale masz stawi jej czoo jako zaprzysi%ony brat z 6ocnej Stra%y. 6ie
mo) ci rozkaza+ %eby' by odwa%ny+ ale mo) ci nakaza+ by' ukrywa swj strach. $ypowiedziae'
sowa+ Sam. Pamitasz:
0.estem mieczem w ciemno'ci2. "le on bardzo kiepsko radzi sobie z mieczem+ a ciemno'ci si
ba.
S... sprbuj.
6ie masz prbowa. Masz mnie sucha.
Sucha.
1ruk Mormonta zaopota wielkimi czarnymi skrzydami.
$edle rozkazu+ 9ordzie 8owdco. &zy... czy maester "emon wie:
(o by je)o pomys w takim samym stopniu jak mj. .on otworzy przed Samem drzwi.
6ie %e)naj si z nikim. ?m mniej ludzi bdzie o tym wiedziao+ tym lepiej. 7odzin przed 'witem+ przy
cmentarzu.
Sam nie pamita+ jak wychodzi ze zbrojowni. $ nastpnej chwili brn ju% przez boto i plamy
topniejce)o 'nie)u ku pokojom maestera "emona. -*$bym si ukry B my'la. +chowa si w
podziemiach por*d ksi$% -*$bym tam zamieszka z mysz i wychodzi na dw*r tylko po zmierzchu)
eby kra ywno% $iedzia+ %e to szalone my'li+ jaowe i zrodzone z desperacji. Podziemia byy
pierwszym miejscem+ w ktrym by )o szukali. 5statnie takie miejsce znajdowao si za Murem+ ale to
byoby jeszcze wikszym szale4stwem. >zicy zapaliby mnie i zabili powoli% -o$liby nawet spali mnie
ywcem) tak jak kobieta w czerwieni chce spali -ance5a Raydera%
,nalaz maestera "emona w ptaszarni i odda mu list .ona. Potem wszystkie je)o obawy
wypyny z nie)o pot%nym+ zielonym strumieniem sw.
5n nic nie rozumie. Sam ba si+ %e za chwil zwymiotuje. .e'li przywdziej a4cuch+ mj
pan o... o... o... ojciec... on+ on+ on...
Mj ojciec z)asza takie same obiekcje+ )dy postanowiem po'wici %ycie su%bie rzek
starzec. (o je)o ojciec wysa mnie do &ytadeli. 1rl 8aeron spodzi czterech synw+ a trzech z nich
miao ju% wasnych synw. 6admiar smokw jest rwnie niebezpieczny jak ich brak. (ak powiedzia .e)o
Mio' mojemu ojcu w dniu+ )dy wyruszyem w dro). "emon dotkn pokryt starczymi plamami
doni a4cucha z wielu metali+ ktry zwisa lu/no z je)o chudej szyi. Aa4cuch jest ci%ki+ Sam+ ale mj
dziadek mia racj. ? twj lord Snow te% j ma.
Snow odezwa si jeden z krukw.
Snow powtrzy dru)i.
Snow+ snow+ snow+ snow+ snow doczyy do nich nastpne.
(o Sam nauczy je to mwi. ,rozumia+ %e nie znajdzie tu pomocy. Maester "emon by w
puapce+ tak samo jak on. :mrze na morzu B pomy'la zrozpaczony Sam. Jest zbyt 8wiekowy) by
znie tak podr*% +ynek 1o/dzik r*wnie moe jej nie przey% #ie jest taki duy i silny jak chopak >alii%
7zy Jon chce zabi nas wszystkich'
!ankiem Sam osioda klacz+ na ktrej przyjecha z Eorn Eill+ i poprowadzi j w stron
cmentarza przy wschodnim trakcie. .uki mia wypchane serem+ kiebas i jajami na twardo+ a tak%e
poow solonej szynki+ ktr (rzypalcy Eobb sprezentowa mu na dzie4 imienia.
.este' czowiekiem+ ktry potra#i doceni dobr kuchni ,abjco oznajmi kucharz.
Przydaoby si nam tu wicej takich jak ty.
Szynka z pewno'ci mu pomo%e. *yo zimno+ podr% do $schodniej Stra%nicy bdzie du)a+ a w
cieniu Muru nie u'wiadczyo si ludzkich osad ani )ospd.
7odzin przed 'witem byo ciemno i bezwietrznie. $ &zarnym ,amku panowaa niezwyka
cisza. Pod cmentarzem czekay ju% na nie)o dwa dwukoowe wozy+ a tak%e &zarny .ack *ulwer w
towarzystwie kilkunastu do'wiadczonych zwiadowcw+ twardych jak mae koniki+ ktrych dosiadali.
1ed)e *iae 5ko zakl )o'no+ )dy spojrzenie je)o zdrowe)o oka pado na Sama.
6ie przejmuj si nim+ ,abjco rzek &zarny .ack. Prze)ra zakad. Mwi+ %e bdziemy
musieli wyci)n ci si spod jakie)o' o%a.
Maester "emon by za saby+ %eby jecha konno+ przy)otowano wic dla nie)o wz. 8eski
wyo%ono )rub stert #uter i zmontowano skrzany daszek+ chronicy przed deszczem i 'nie)iem.
7o/dzik i dziecko mieli jecha razem z "emonem. 6a dru)i wz zaadowano ich ubrania i dobytek+ a tak%e
ku#er z rzadkimi ksi)ami+ ktrych zdaniem "emona mo)o nie by w &ytadeli. Sam spdzi na ich
poszukiwaniach poow nocy+ a i tak udao mu si znale/ tylko co czwart. @ cae szczcie) bo inaczej
potrzebowalibymy trzecie$o wozu%
Po chwili pojawi si maester+ opatulony w nied/wiedzie #utro trzy razy wiksze od nie)o. 7dy
&lydas prowadzi )o do wozu+ staruszek zachwia si na no)ach pod wpywem na)e)o podmuchu wiatru.
Sam podbie) do nie)o+ by wesprze )o ramieniem. #astpny taki podmuch moe $o zanie za -ur%
(rzymaj si moje)o ramienia+ maesterze. (o niedaleko.
Flepiec skin )ow.
$ Starym Mie'cie zawsze jest ciepo. .est tam taka )ospoda na wyspie na Miodowinie.
&hodziem do niej+ kiedy byem modym nowicjuszem. Mio by byo wpa' tam znowu na cydr.
7dy ju% wsadzili maestera na wz+ pojawia si 7o/dzik. $ ramionach trzymaa opatulone
dziecko. Gkryte pod kapturem oczy miaa czerwone od ez. Przyszed te% .on w towarzystwie -dda
&ierpitnika.
9ordzie Snow zawoa do nie)o maester "emon. ,ostawiem dla ciebie ksi) w mojej
komnacie. 6azywa si #e,rytowe kompendium% 6apisa j ;olante4ski poszukiwacz przy)d+ &olloMuo
@otar+ ktry podczas swych podr%y na wschd odwiedzi wszystkie krainy poo%one wok Morza
6e#rytowe)o. .est tam #ra)ment+ ktry mo%e ci zainteresowa. 1azaem &lydasowi zaznaczy )o dla
ciebie.
, pewno'ci )o przeczytam zapewni .on Snow.
, nosa maestera "emona wypyna stru%ka jasnej wydzieliny. Flepiec otar j )rzbietem
rkawicy.
$iedza jest broni+ .on. Gzbrj si dobrze+ zanim wyruszysz do boju.
,robi to. ,acz sypa lekki 'nie)+ wielkie+ mikkie patki opadajce leniwie z nieba. .on
spojrza na &zarne)o .acka *ulwera. .ed/cie tak szybko+ jak tylko si da+ ale nie podejmujcie )upie)o
ryzyka. $ieziecie starca i oseska. Pamitaj+ %eby nie marzli i nie byli )odni.
? ty zrb to samo+ wasza lordowska mo' odezwaa si 7o/dzik. ,adbaj o to dru)ie
dziecko. ,najd/ mu now mamk+ tak jak mwie'. 5biecae'+ %e to zrobisz. &hopczyk... chopczyk 8alii...
to znaczy may ksi%... znajd/ jak' dobr kobiet+ %eby wyrs du%y i silny.
Masz moje sowo oznajmi z powa) .on Snow.
6ie nadawaj mu imienia. 6ie wa% si te)o robi+ dopki nie sko4czy dwch lat. 6adawanie
imion dzieciom przy piersi przynosi pecha. $rony+ takie jak ty+ mo) o tym nie wiedzie+ ale to prawda.
.ak rozka%esz+ pani.
(warz 7o/dzik wykrzywia si w spazmie )niewu.
6ie nazywaj mnie tak. .estem matk+ nie pani. .estem %on i crk &rastera+ i jestem matk.
-dd &ierpitnik wzi dziecko na rce+ a 7o/dzik+ wdrapawszy si na wz+ przykrya sobie no)i
cuchncymi stchlizn #utrami. 6iebo na wschodzie byo ju% raczej szare ni% czarne. 9eworczny 9ew
chcia jak najszybciej wyruszy w dro). -dd odda dziecko 7o/dzik+ ktra przystawia je do piersi.
-oliwe) e ostatni raz w yciu widz 7zarny "amek B pomy'la Sam+ dosiadajc klaczy. &ho kiedy' )o
nienawidzi+ teraz mia rozdarte serce.
6o to ruszajmy rozkaza *ulwer. Strzelono z bicza i wozy ospale potoczyy si koleinami.
Fnie) sypa coraz )'ciej. Sam zwleka jeszcze przy &lydasie+ -ddzie &ierpitniku i .onie Snow.
6o to do zobaczenia odezwa si wreszcie.
8o zobaczenia+ Sam odpar -dd &ierpitnik. (woja d/ chyba raczej nie zatonie. Aodzie
ton tylko wtedy+ )dy ja jestem na pokadzie.
.on 'ledzi wzrokiem oddalajce si wozy.
1iedy pierwszy raz widziaem 7o/dzik zacz staa wci'nita plecami w mur (wierdzy
&rastera. &huda+ ciemno wosa dziewczyna z wielkim brzuchem+ skulona ze strachu przed 8uchem.
$ilkor wpad midzy jej krliki i pewnie si baa+ %e rozszarpie jej brzuch i po%re dziecko... ale to nie je)o
powinna si ba+ prawda:
&rawda B pomy'la Sam. "a$roeniem by 7raster) jej wasny ojciec%
Ma wicej odwa)i+ ni% jej si zdaje.
(y rwnie%+ Sam. Bycz ci szybkiej+ bezpiecznej podr%y. 5piekuj si 7o/dzik+ "emonem i
dzieckiem. 6a twarzy .ona pojawi si dziwny+ smutny u'mieszek. ? postaw kaptur. Masz we
wosach topniejcy 'nie).
!R'!
$ oddali+ nisko nad horyzontem+ palio si sabe 'wiato+ przebijajce si przez spowijajc
morze m).
$y)lda jak )wiazda zauwa%ya "rya.
7wiazda domu z)odzi si 8enyo.
.e)o ojciec wydawa krzykiem rozkazy. Marynarze azili w )r i w d po trzech wysokich
masztach i chodzili po olinowaniu+ re#ujc ci%kie+ #ioletowe %a)le. 6a dole wio'larze trudzili si przy
dwch wielkich szere)ach wiose. Pokady pochyliy si z )o'nym skrzypieniem+ )dy )aleasa 0&rka
(ytana2 skierowaa dzib w prawo i zacza zwrot na wiatr.
1wiazda domu% "rya staa na dziobie+ wspierajc si jedn rk o pozacany )alion+ pann z
misk pen owocw. Przez p uderzenia serca pozwolia sobie udawa+ %e to jest jej dom.
"le to byo )upie. 6ie miaa ju% domu+ jej rodzice nie %yli+ a wszystkich braci rwnie% zabito+
poza tylko .onem Snow+ ktry by na Murze. (am wa'nie chciaa popyn. (ak powiedziaa kapitanowi+
ale nawet %elazna moneta nie wystarczya+ %eby )o przekona. "ryi ni)dy nie udawao si tra#i tam+
)dzie chciaa dotrze. >oren przysi)+ %e odwiezie j do $inter#ell+ ale ona wyldowaa w Earrenhal+ a
>oren w )robie. 1iedy ucieka z Earrenhal+ zmierzajc do !i;errun+ &ytryn+ "n)uy i (om Sidemka pojmali
j i zaprowadzili pod wz)rze. " )dy 5)ar ukrad j stamtd+ by zawlec j do *li/niakw+ zostawia )o
konajce)o nad rzek i posza do Solanek+ %eby znale/ statek do $schodniej Stra%nicy+ ale...
-oe w 3raa4os nie bdzie tak /le% +tamtd pochodzi +yrio i moe bdzie tam Ja!en% (o
wa'nie .aMen da jej %elazn monet. 6ie by jej prawdziwym przyjacielem+ tak jak Syrio+ ale co dobre)o
przynie'li jej przyjaciele: #ie potrzebuj przyjaci*) dop*ki mam @$% Przesuna kciukiem po )adkiej
)ace miecza+ %yczc sobie...
Prawd mwic+ nie wiedziaa+ cze)o powinna sobie yczy) tak samo jak nie wiedziaa+ co j
czeka za tym odle)ym 'wiatem. 1apitan z)odzi si j przewie/+ ale nie mia czasu z ni rozmawia.
6iektrzy z marynarzy jej unikali+ ale inni dawali jej prezenty< srebrny widelec+ rkawiczki bez palcw+
#ilcowy kapelusz z opadajcym rondem i skrzanymi atami. .eden z nich nauczy j wiza marynarskie
wzy+ a inny czstowa naparsteczkami o)niste)o wina. &i przyja/ni zwykli stuka si w pier'+
powtarzajc swe imi+ dopki "rya )o nie zapamitaa+ jednak%e %adnemu z nich nie przyszo do )owy
zapyta+ jak ona si nazywa. Mwili na ni Sola+ bo wsiada na pokad w Solankach+ nieopodal uj'cia
(ridentu. (o pewnie byo rwnie dobre imi jak ka%de inne.
5statnie z )wiazd znikny ju% z nieba... poza dwiema+ w stron ktrych pynli.
(eraz s tam dwie )wiazdy.
8woje oczu wyja'ni 8enyo. (ytan nas widzi. (ytan z *raa;os. Stara 6iania opowiadaa
im o nim w $inter#ell nieprawdopodobne historie. *y pono olbrzymem wysokim jak )ra+ a )dy tylko
*raa;os za)ra%ao jakie' niebezpiecze4stwo+ budzi si do %ycia i wchodzi do morza z czerwonym o)niem
w oczach i )o'nym z)rzytem kamiennych ko4czyn+ by zmia%d%y wro)w miasta.
*raa;osowie karmi )o soczystym+ r%owym misem szlachetnie urodzonych dziewczynek
ko4czya zawsze staruszka i Sansa piszczaa wtedy jak )upia. Maester 9uwin po wiedzia im jednak+ %e
(ytan jest tylko pos)iem+ a opowie'ci Starej 6iani to zwyke bajki.
.inter,e spono i upado B powiedziaa sobie "rya. Stara 6iania i maester 9uwin zapewne
nie %yli+ podobnie jak Sansa. 6ie byo sensu o nich my'le. .szyscy musz umrze% (o wa'nie znaczyy
sowa+ ktrych nauczy j .aMen E3)har+ dajc jej wytart %elazn monet. 5dkd wypynli z Solanek+
poznaa wicej sw po braa;osku. Gmiaa ju% powiedzie 0prosz2+ 0dzikuj2+ 0morze2+ 0)wiazda2 i
0o)niste wino2+ ale jeszcze zanim tu przybya+ nauczya si+ %e 0wszyscy musz umrze2. $ikszo'
marynarzy z 0&rki2 znaa par sw w jzyku powszechnym+ jako %e nieraz spdzali noce na brze)u w
Starym Mie'cie+ 1rlewskiej Przystani i Stawie 8ziewic+ ale tylko kapitan i je)o synowie mwili w nim
wystarczajco dobrze+ %eby z ni rozmawia. 8enyo by najmodszym z tych synw+ pulchnym+ wesoym
dwunastolatkiem+ ktry sprzta w kajucie ojca i poma)a najstarszemu bratu w prowadzeniu rachunkw.
Mam nadziej+ %e wasz (ytan nie jest )odny powiedziaa "rya.
7odny: zdziwi si 8enyo.
Mniejsza z tym. 6awet je'li (ytan rzeczywi'cie %ywi si soczystym+ r%owym misem
dziewczynek+ "rya nie bdzie si )o baa. *ya chuda i marny byby z niej posiek dla olbrzyma+ a poza
tym miaa ju% prawie jedena'cie lat+ wa'ciwie bya doros kobiet.
B "reszt +ola nie jest szlachetnie urodzona% &zy (ytan jest bo)iem *raa;os: zapytaa.
&zy mo%e wierzycie tu w Siedmiu:
$ *raa;os szanuje si wszystkich bo)w. Syn kapitana uwielbia opowiada o swoim
mie'cie niemal rwnie mocno jak o statku ojca. (woich Siedmiu ma tam sept+ zwany Septem ,a
Morzem+ ale modl si tam tylko marynarze z $esteros.
To nie jest moich +iedmiu% 0ni byli bo$ami mojej matki i pozwolili Dreyom zamordowa j w
3li/niakach% ,astanawiaa si+ czy znajdzie w *raa;os bo%y )aj z czardrzewem rosncym w je)o sercu.
8enyo m)by to wiedzie+ ale nie o'mielia si )o zapyta. Sola pochodzia z Solanek+ a co dziewczyna z
Solanek mo)a wiedzie o dawnych bo)ach pnocy: >awni bo$owie nie yj B powiedziaa sobie.
Tak samo jak matka) ojciec) Robb) 3ran i Rickon% .szyscy z$inli% Pamitaa+ jak dawno temu ojciec
powiedzia+ %e kiedy spada 'nie) i wieje biay wiatr+ samotny wilk umiera+ ale stado prze%yje. .szystko
mu si pokrcio% "rya+ samotny wilk+ nadal %ya+ a wilki ze stada pojmano+ zabito i obdarto ze skry.
1si%ycowe Fpiewaczki zaprowadziy nas do te)o azylu )dzie nie mo)y nas znale/
;alyria4skie smoki mwi 8enyo. ?ch 'witynia jest najwiksza. 8arzymy te% szacunkiem 5jca $d+
ale je)o dom buduje si na nowo za ka%dym razem )dy b) bierze sobie now %on. Pozostali bo)owie
mieszkaj razem na wyspie po'rodku miasta. (am wa'nie znajdziesz... *o)a o $ielu (warzach.
5czy (ytana byy teraz ja'niejsze i bardziej oddalone od siebie. "rya nie znaa *o)a o $ielu
(warzach+ ale je'li on odpowiada na modlitwy+ m) by bo)iem+ ktre)o szukaa. +er 1re$or B
pomy'laa. >unsen) Ra,, +odyczek) ser @lyn) ser -eryn) kr*lowa 7ersei% "ostao tylko szecioro% .o##rey
nie %y+ 5)ar zabi Polli;era+ a Aaskotka wyko4czya sama+ tak samo jak te)o )upie)o+ pryszczate)o
)iermka. #ie zabiabym $o) $dyby mnie nie zapa% 5)ar by umierajcy+ kiedy zostawia )o na brze)ach
(ridentu+ trawia )o )orczka wywoana ran. Trzeba byo da mu dar aski) wbi mu n* w serce%
Sola+ patrzC 8enyo wzi j za rk i odwrci. $idzisz: (am.
$yci)n rk.
M)y rozstpiy si przed nimi+ dzib statku przeci szare+ wystrzpione zasony. 0&rka
(ytana2 prua szarozielone wody+ unoszc si na wypenionych wiatrem+ #ioletowych skrzydach. "rya
syszaa w )rze krzyki morskich ptakw. $ miejscu wskazanym przez 8enya z morza wyaniaa si seria
skalistych wynioso'ci. ?ch strome stoki byy poro'nite sosnami %onierskimi i czarnymi 'wierkami.
.ednak%e na wprost przed nimi morze przebio si przez barier ldu i nad otwart wod )rowa (ytan.
.e)o oczy )orzay+ a du)ie+ zielone wosy opotay na wietrze.
Sta w rozkroku nad cie'nin+ jedn no) na jednym wzniesieniu+ a dru) na dru)im. .e)o
ramiona wznosiy si ponad ich poszarpane szczyty. 6o)i mia wykute z lite)o kamienia+ te)o same)o
czarne)o )ranitu+ z ktre)o zbudowane byy skay+ na ktrych sta. .ednak%e biodra opinaa mu pancerna
spdniczka z pozieleniae)o brzu. 6apier'nik rwnie% mia z te)o metalu+ podobnie jak )ow w
phemie z )rzebieniem. Powiewajce na wietrze wosy zrobiono z konopnych sznurw pomalowanych
na zielono+ a w jaskiniach+ ktrymi byy je)o oczy+ pony wielkie o)niska. .edn doni (ytan wspiera si
o szczyt wynioso'ci po lewej+ zaciskajc na skale palce z brzu+ a dru) unosi w )r+ 'ciskajc w niej
rkoje' zamane)o miecza.
Jest tylko odrobin wikszy ni pos$ kr*la 3aelora w (r*lewskiej &rzystani B powtarzaa sobie+
)dy byli jeszcze daleko na morzu. 1iedy jednak )aleasa podpyna bli%ej do linii rozbijajcych si na
skaach #al+ (ytan sta si jeszcze wikszy. "rya usyszaa ojca 8enya+ ktry swym niskim )osem zacz
wykrzykiwa rozkazy. 9udzie na rejach przystpili do zwijania %a)li. &owiosujemy midzy je$o no$ami%
"rya widziaa wskie szczeliny strzelnic dla ucznikw w pot%nym napier'niku oraz plamki )niazd
morskich ptakw na ramionach i barkach. ,adara )ow. 3aelor 3o$osawiony nie si$nby mu nawet
do kolan% Tytan m*$by przej ponad murami .inter,ell B pomy'laa.
? na)le pos) wyda z siebie o)uszajcy ryk.
8/wik by rwnie pot%ny jak je)o /rdo+ przera%ajcy jk i z)rzyt+ tak )o'ny+ %e za)uszy
nawet )os kapitana i plusk bijcych o skaliste brze)i #al. (ysic morskich ptakw zerwa si w jednej
chwili do lotu. "rya wzdry)na si trwo%nie+ ale zauwa%ya+ %e 8enyo si 'mieje.
,awiadamia "rsena o naszym przybyciu wyja'ni krzykiem chopak. 6ie ma si cze)o
ba.
$cale si nie baam odkrzykna "rya. (o tylko przez ten haas.
$iatr i #ale pchay szybko 0&rk (ytana2 w stron kanau. 8wa szere)i wiose uderzay )adko
o wod+ pokrywajc jej powierzchni bia pian. 7dy pad na nich cie4 (ytana+ przez chwil wydawao
si+ %e z pewno'ci rozbij si o kamienie u je)o stp. Skulona obok 8enya na dziobie "rya czua sony
smak w miejscach+ )dzie bryz)i pady jej na twarz. Musiaa patrze pionowo w )r+ %eby zobaczy )ow
(ytana.
0*raa;osowie karmi )o soczystym+ r%owym misem szlachetnie urodzonych dziewczynek2
usyszaa znowu )os Starej 6iani. "le ona nie bya ju% ma dziewczynk i nie bdzie si baa )upie)o
pos)u.
6iemniej jednak+ )dy przepywali midzy no)ami (ytana+ trzymaa jedn do4 na rkoje'ci ?)y.
6a wewntrznych powierzchniach pot%nych kamiennych ud wida byo kolejne szpary strzelnic+ a )dy
spojrzaa w )r+ by patrze+ jak bocianie )niazdo statku przesuwa si pod pos)iem z dobrymi
dziesicioma jardami zapasu+ wypatrzya pod pancernymi spdniczkami (ytana otwory machiku. ,za
%elaznych krat spo)lday na nich blade twarze.
Po chwili minli pos).
$yonili si z cienia+ zostawiajc za sob poro'nite sosnami wzniesienia. $iatr osab. Pynli
przez wielk la)un. Przed nimi wznosia si kolejna wysepka+ skaa wynurzajca si z wody na
podobie4stwo kolczastej pi'ci. .ej blanki pene byy skorpionw+ o)niomiotw i trebuszy.
"rsena *raa;os oznajmi 8enyo z dum tak wielk+ jakby sam )o wybudowa. Mo) tu
w jeden dzie4 zwodowa wojenn )aler.
"rya widziaa dziesitki takich okrtw cumujcych u nabrze%y i przycupnitych na pochylniach.
, niezliczonych drewnianych barakw wzniesionych na kamiennych brze)ach wystaway malowane
dzioby nastpnych. 5krty wy)lday jak psy w psiarni+ chude+ wredne i )odne+ czekajce+ a% r)
owcze)o da sy)na do ataku. "rya prbowaa je policzy+ ale byo ich zbyt wiele+ a za zakrtem brze)u
wida byo kolejne doki+ baraki i nabrze%a.
8wie )alery wypyny im na spotkanie. $ydawao si+ %e 'liz)aj si po wodzie niczym wa%ki+ z
byskiem jasnych wiose. 1apitan zawoa co' do nich+ a kapitanowie obu okrtw mu odpowiedzieli+ lecz
"rya nie zrozumiaa sw. ,abrzmia pot%ny r). 7alery miny ich po obu stronach+ tak blisko+ %e
syszaa )uche uderzenia w bbny+ rozbrzmiewajce wewntrz #ioletowych kadubw. 3om bom bom
bom bom bom bom bom B zupenie jak serca %ywych istot.
Potem )alery zostay z tyu i "rsena razem z nimi. Przed ich statkiem ci)n si wodny
przestwr )roszkowe)o koloru+ pokryty drobnymi #alami. $y)lda jak ta#la barwione)o szka. ,
wil)otne)o serca te)o obszaru wyrastao wa'ciwe miasto+ pene kopu+ wie% oraz mostw+ szarych+
zotych i czerwonych. Sto wysp *raa;os na morzu.
Maester 9uwin uczy ich o tym wielkim porcie+ ale "rya zapomniaa ju% wiele z te)o+ co mwi.
Paskie miasto widziaa to nawet z daleka+ nie tak jak zbudowana na trzech wz)rzach 1rlewska
Przysta4. .edynymi wzniesieniami byy tu te+ ktre ludzie zbudowali z ce)y i )ranitu+ brzu i marmuru.
*rakowao te% cze)o' jeszcze+ cho mino par chwil+ nim zorientowaa si cze)o. To miasto nie ma
mur*w B przeszo jej przez my'l. 7dy jednak wspomniaa o tym 8enyowi+ chopak j wy'mia.
6asze mury s zrobione z drewna i pomalowane na #ioletowo wyja'ni. 7alery s
naszymi murami. 6ie potrzebujemy innych.
Pokad za ich plecami zaskrzypia. "rya odwrcia si i zobaczya ojca 8enya+ ktry zatrzyma si
za nimi. Mia na sobie du)i kapita4ski paszcz z #ioletowej weny. 1apitan kupiec (ernesio (erys mia
)adko wy)olon+ kwadratow+ o)orza od wiatru twarz+ a siwe wosy strzy) krtko. Podczas rejsu "rya
czsto widziaa+ jak %artowa ze swymi lud/mi+ ale )dy marszczy brwi+ marynarze uciekali przed nim jak
przed sztormem. (eraz je marszczy.
6asz rejs dobie)a ko4ca oznajmi "ryi. ,mierza my do Szachownicowe)o Portu+ )dzie
o#icerowie celni morskie)o lorda wejd na pokad+ %eby sprawdzi nasze adownie. (o potrwa p dnia+
zawsze tak jest+ ale nie ma potrzeby+ by' czekaa+ a% racz sko4czy. ,abierz swoje rzeczy. 1a% spu'ci
d/ na wod i >orko odwiezie ci na brze).
6a brze). "rya przy)ryza war). Przepyna wskie morze+ %eby tu dotrze+ ale )dyby kapitan
j o to zapyta+ odpowiedziaaby+ %e woli zosta na pokadzie 0&rki (ytana2. ,dawaa sobie spraw+ %e
Sola jest za maa+ by porusza wiosem+ ale mo)a si nauczy splata liny+ re#owa %a)le i wytycza kurs
przez wielkie sone morza. 8enyo zaprowadzi j kiedy' na bocianie )niazdo i wcale si nie baa+ chocia%
pokad na dole wydawa si malutki. &otra,i te prowadzi rachunki i sprzta kajut%
"le )aleasa nie potrzebowaa dru)ie)o chopca okrtowe)o. Poza tym z twarzy kapitana z
atwo'ci mo)a wyczyta+ %e bardzo chce si jej pozby. 8late)o "rya skina tylko )ow.
6a brze) powtrzya+ cho miaa tam spotka jedynie obcych. ?alar dohaeris%
8otkn dwoma palcami czoa.
*a)am+ by' zapamitaa (ernesia (erysa i przysu)+ jak ci wy'wiadczy.
,apamitam zapewnia cichym )osem "rya. $iatr szarpa jej paszczem+ natarczywy jak
duch. Pora+ by ruszya w dro).
1apitan powiedzia+ %eby zabraa swoje rzeczy+ ale byo ich bardzo niewiele. (ylko ubranie+ ktre
miaa na sobie+ ma sakiewk z monetami+ dary otrzymane od marynarzy+ sztylet u lewe)o biodra i ?)
u prawe)o.
Ad/ bya )otowa do dro)i wcze'niej ni% ona. G wiose siedzia >orko. 5n rwnie% by synem
kapitana+ ale by starszy od 8enya i nie tak przyjazny. #ie poe$naam si z >enyem B pomy'laa+
schodzc do odzi. ,astanawiaa si+ czy jeszcze kiedy' )o zobaczy. Trzeba byo si z nim poe$na%
0&rka (ytana2 malaa z ka%dym ruchem wiose >orka+ a miasto przed nimi roso. Po prawej
widziaa port+ labirynt pirsw i nabrze%y+ przy ktrych cumoway brzuchate statki wielorybnicze z ?bbenu+
abdzie statki z $ysp 9etnich oraz tyle )aler+ %e nie bya w stanie ich zliczy. Po lewej+ w wikszej
odle)o'ci+ znajdowa si dru)i port+ poo%ony za po)r%ajcym si w wodzie cyplem. 6ad wod
wystaway tam )rne cz'ci na wp zatopionych budynkw. "rya ni)dy jeszcze nie widziaa tak wielu
o)romnych )machw w jednym miejscu. $ 1rlewskiej Przystani bya &zerwona (wierdza+ $ielki Sept
*aelora i Smocza .ama+ ale w *raa;os mo%na byo znale/ chyba ze dwadzie'cia 'wity4+ wie% i paacw+
ktre byy rwnie wielkie albo nawet wiksze. "nowu bd myszk B pomy'laa z przy)nbieniem. Tak
jak w Earrenhal) zanim stamtd uciekam%
, miejsca+ w ktrym sta (ytan+ miasto sprawiao wra%enie jednej wielkiej wyspy+ ale )dy d/
podpyna bli%ej+ "rya zorientowaa si+ %e skada si ono z wielu maych wysp poczonych ukami
kamiennych mostw przeprowadzonych nad niezliczonymi kanaami. ,a portem wida byo ulice+ przy
ktrych stay szare+ kamienne domy wzniesione tak ciasno+ %e opieray si o siebie. 8la jej oczu wy)lday
dziwnie. Miay trzy albo cztery pitra+ byy wysokie i bardzo wskie+ a ich ostro zako4czone+ kryte
dachwk dachy przypominay spiczaste kapelusze. 6ie wypatrzya ani jednej strzechy i tylko kilka
drewnianych domw+ jakie znaa z $esteros. #ie maj tu drzew B u'wiadomia sobie. 3raa4os w
caoci zbudowano z kamienia% +zare miasto na zielonym morzu%
>orko omin port od pnocy i wpyn do wylotu wielkie)o kanau+ szerokie)o+ zielone)o
szlaku wodne)o prowadzce)o do same)o serca miasta. Przepynli pod rze/bionym ukiem kamienne)o
mostu+ ozdobione)o #i)urkami przedstawiajcymi kilkadziesit r%nych rodzajw ryb+ krabw i
kaamarnic. Przed nimi pojawi si dru)i most+ tym razem wyrze/biony w koronkowe+ li'ciaste pncza+ a
potem trzeci+ ktry spo)lda na nich tysicem malowanych oczu. , obu stron mijali wyloty mniejszych
kanaw+ od ktrych odchodziy nastpne+ jeszcze mniejsze. 6iektre z domw zbudowano ponad
kanaami+ co zmieniao te ostatnie w co' w rodzaju tuneli. Peno tu byo smukych odzi u#ormowanych
na podobie4stwo w%y wodnych o malowanych )owach i uniesionych w )r o)onach. ,auwa%ya+ %e
nie napdzaj ich wiosa+ lecz tyczki+ ktrymi poruszali stojcy na ru#ach m%czy/ni odziani w paszcze
barwy szarej+ brzowej albo ciemnozielonej jak mech. "rya widziaa te% wielkie paskodenne barki+
zaadowane stosami skrzy4 i beczek. Potrzeboway po dwudziestu ludzi z tyczkami z obu burt. *yy tam
te% zdobne pywajce domy+ o'wietlane lampami z barwione)o szka. ?ch okna zasaniay aksamitne
kotary+ a dzioby zdobiy mosi%ne )aliony. $ oddali wida byo co' w rodzaju pot%nej dro)i z szare)o
kamienia+ majaczcej nad budynkami i kanaami. $spieraa si na trzech szere)ach pot%nych ukw i
bie)a na poudnie+ niknc we m)le.
&o to jest: zapytaa "rya+ wyci)ajc rk.
Sodkowodna rzeka wyja'ni chopak. 8ostarcza wod z kontynentu. 8obr+ sodk
wod do naszych #ontann. *ie)nie nad ba)nami i sonymi pyciznami.
"rya obejrzaa si za siebie+ ale portu i la)uny nie byo ju% wida. Przed nimi po obu stronach
kanau wznosiy si szere)i pot%nych pos)w+ powa%nych+ kamiennych m%czyzn w du)ich szatach z
brzu+ upstrzonych odchodami morskich ptakw. 6iektrzy trzymali w rkach ksi)i+ inni sztylety+ a
jeszcze inni moty. .eden dzier%y w uniesionej doni zot )wiazd. .eszcze inny wylewa z odwrcone)o
do )ry dnem dzbana nieko4czcy si strumie4 spywajcej do kanau wody.
&zy to bo)owie: zainteresowaa si "rya.
Morscy lordowie wyja'ni >orko. $yspa *o)w jest dalej. $idzisz: Sze' mostw std+
po prawej stronie. Fwitynia 1si%ycowych Fpiewaczek.
(o by jeden z )machw+ ktre "rya zauwa%ya jeszcze z la)uny+ pot%na budowla z biae)o
marmuru+ przykryta wielk+ posrebrzan kopu. Mlecznobiae okna miay ksztat ksi%yca we wszystkich
#azach. Po obu stronach bramy stay pos)i marmurowych panien+ wysokich jak morscy lordowie.
8ziewczta podtrzymyway nadpro%e w ksztacie sierpa ksi%yca.
8alej wznosia si nastpna 'witynia+ czerwony+ kamienny )mach+ surowy niczym #orteca. 6a
szczycie wielkiej+ czworoktnej wie%y umieszczono %elazny piec szeroki na dwadzie'cia stp+ w ktrym
pon o)ie4. ?nne+ mniejsze o)nie paliy si po obu stronach mosi%nych wrt.
&zerwoni kapani kochaj pali o)nie poin#ormowa j >orko. ?ch bo)iem jest Pan
Fwiata+ czerwony !3hllor.
.iem% "rya pamitaa (horosa z Myr+ noszce)o kawaki starej zbroi nao%one na szaty tak
wyblake+ %e wy)lda raczej na r%owe)o+ nie czerwone)o kapana. Mimo to je)o pocaunek przywrci
%ycie lordowi *ericowi. "rya przy)ldaa si mijanej 'wityni+ zadajc sobie pytanie+ czy braa;oscy
kapani !3hllora rwnie% potra#i dokona takiej sztuki.
6astpn 'wityni by wielki budynek z ce)ie. .e)o 'ciany pokryway porosty. "rya mo)aby
)o wzi za ma)azyn+ )dyby >orko nie wyprowadzi jej z bdu.
(o jest Fwity "zyl poin#ormowa chopak. &zcimy tu maych bo)w+ o ktrych 'wiat
zapomnia. Syszy si te% czasem nazw 9abirynt.
Midzy zowro)imi+ pokrytymi porostami murami 9abiryntu bie) wski kana i tam wa'nie
chopak skierowa d/ w prawo. Minli tunel i znowu wypynli w 'wiato dnia. Po obu stronach mieli
kolejne 'witynie.
6ie wiedziaam+ %e jest a% tylu bo)w odezwaa si "rya.
>orko chrzkn. Minli zakrt i przepynli pod kolejnym mostem. Po lewej stronie pojawi si
skalisty pa)rek. 6a je)o szczycie wznosia si 'witynia bez okien+ zbudowana z ciemnoszare)o
kamienia. 5d jej drzwi odchodziy schody prowadzce do zadaszonej przystani.
>orko wci)n wiosa na pokad i d/ lekko uderzya o kamienne nabrze%e. &hopak zapa za
wprawiony w kamie4 %elazny pier'cie4+ %eby zatrzyma si tam na chwil.
(u ci zostawi.
Pod dachem panowa pmrok+ a schody byy strome. 1ryty czarnymi dachwkami dach
'wityni by spiczasty+ tak jak dachy domw nad kanaami. "rya przy)ryza war). +yrio pochodzi z
3raa4os% #iewykluczone) e odwiedza te wityni% -oe on te wchodzi na te schody%
,apaa za pier'cie4 i wysza na nabrze%e.
$iesz+ jak si nazywam rzek siedzcy w odzi >orko.
>orko (erys.
B ?alar dohaeris%
5depchn si wiosem od brze)u i wypyn na )bsz wod. "rya 'ledzia )o wzrokiem+ )dy
zawrci w stron+ z ktrej przypynli+ a potem znikn w cieniu mostu. 7dy plusk wiose ju% umilk+
mo)a niemal usysze bicie wasne)o serca. 6a)le znalaza si )dzie indziej... mo%e w Earrenhal z
7endrym albo z 5)arem w lasach na brze)ach (ridentu. +ola jest $upim dzieciakiem B powiedziaa
sobie. B Ja jestem wilkiem i nie bd si baa% Poklepaa rkoje' ?)y+ na szcz'cie+ i wesza na
po)r%one w cieniu schody. ,a ka%dym krokiem pokonywaa dwa stopnie+ %eby nikt nie m) jej oskar%y+
%e si boi.
6a szczycie czekaa na ni para rze/bionych+ drewnianych drzwi wysokich na dwana'cie stp. (e
po lewej wykonano z jasne)o jak ko' czardrewna+ a te po prawej z byszczce)o hebanu. Po'rodku
oboj)a wyrze/biono twarz ksi%yca< hebanow na drzwiach z czardrewna+ z czardrewna na hebanowych.
(en widok z jakie)o' powodu przypomnia jej drzewo serce z bo%e)o )aju w $inter#ell. Te drzwi na mnie
patrz B pomy'laa. Popchna oboje drzwi jednocze'nie+ opierajc si o nie do4mi w rkawiczkach+ ale
nie chciay ustpi. "amknite na klucz i zary$lowane%
$pu'cie mnie+ )upki za%daa. Przepynam wskie morze. ,acisna pi' i
zaomotaa w drzwi. .aMen powiedzia mi+ %ebym tu przypyna. Mam %elazn monet. Si)na do
mieszka i uniosa j. $idzicie: ?alar mor$hulis%
6ikt jej nie odpowiedzia+ ale drzwi si otworzyy.
Gchyliy si do wewntrz zupenie bez)o'nie+ mimo %e nie poruszaa ich ludzka rka. "rya
postpia krok naprzd+ a potem dru)i. 8rzwi zamkny si za ni i na chwil staa si 'lepa. (rzymaa w
rku ?)+ cho nie pamitaa+ %eby j wyci)aa.
Pod 'cianami palio si kilka 'wiec+ lecz daway tak niewiele 'wiata+ %e "rya nie widziaa nawet
wasnych stp. 1to' co' szepta+ za cicho+ %eby mo)a rozr%ni sowa. 1to' inny paka. Syszaa lekkie
kroki+ d/wik skrzanych podeszew 'liz)ajcych si po kamieniu+ drzwi+ ktre )dzie' si otworzyy i
zamkny. .oda% +ysz te wod%
.ej oczy przyzwyczaiy si powoli do ciemno'ci. $ 'rodku 'witynia wydawaa si znacznie
wiksza ni% na zewntrz. Septy w $esteros miay siedem 'cian i siedem otarzy dla siedmiu bo)w+ ale
tutaj bo)w byo wicej. Pod 'cianami widziaa pos)i+ wielkie i zowro)ie. G ich stp paliy si
mi)otliwym pomieniem czerwone 'wieczki+ sabe jak odle)e )wiazdy. 6ajbli%ej "ryi staa marmurowa
kobieta wysoko'ci dwunastu stp. $oda spywaa z jej oczu niczym prawdziwe zy+ wypeniajc misk+
ktr 'ciskaa w ramionach. ,a ni znajdowa si wyrze/biony z hebanu m%czyzna z )ow lwa+
zasiadajcy na tronie. Po dru)iej stronie drzwi o)romny ko4 z brzu i %elaza stawa dba+ wsparty na
dwch pot%nych no)ach. 8alej wypatrzya olbrzymi+ kamienn twarz+ blade niemowl z mieczem+
kudate)o+ czarne)o koza wielkie)o jak tur i zakapturzone)o m%czyzn wsparte)o na lasce. 1olejne
pos)i byy tylko ledwie widocznymi w mroku plamami. (u i wdzie paliy si pod nimi 'wiece.
"rya ruszya midzy szere)ami du)ich+ kamiennych aw+ cicha jak cie4. $ doni 'ciskaa miecz.
Podo)a bya tu z kamienia+ czua to pod stopami+ nie z )adzone)o marmuru+ jak w $ielkim Sepcie
*aelora+ ale z cze)o' bardziej szorstkie)o. Mina kilka szepczcych do siebie kobiet. *yo tu ciepo i
duszno+ tak duszno+ %e a% ziewna. &zua wo4 'wiec. ?ch zapach nie by znajomy+ ale dosza do wniosku+
%e to jakie' dziwaczne kadzido... )dy jednak zapu'cia si dalej w )b 'wityni+ 'wiece zaczy pachnie
'nie)iem+ sosnowymi i)ami i )orcym )ulaszem. To dobre zapachy B powiedziaa sobie "rya i poczua
si odwa%niejsza. $ wystarczajcym stopniu+ by schowa ?) do pochwy.
$ samym 'rodku 'wityni znalaza wod+ ktrej plusk syszaa< basen o 'rednicy dziesiciu stp+
czarny jak inkaust i o'wietlony maymi+ czerwonymi 'wieczkami. Siedzia przy nim modzieniec w
srebrzystym paszczu+ paczc cicho. ,anurzy do4 w wodzie i po ta#li przemkny szkaratne zmarszczki.
Potem modzieniec unis do4 do ust i zacz ssa palce+ jeden po dru)im #a pewno jest spra$niony%
$zdu% brze)u basenu ustawiono kamienne kubki. "rya napenia jeden z nich wod i zaniosa
nieznajomemu+ %eby m) si napi. 1iedy podaa mu naczynie+ modzieniec )api si na ni przez du%sz
chwil.
B ?aar mor$hulis powiedzia wreszcie.
B ?alar dohaeris odrzeka.
,aspokoi pra)nienie+ a potem z )o'nym pluskiem wrzuci kubek do wody i podnis si
chwiejnie+ trzymajc si za brzuch. Przez chwil "rya my'laa+ %e modzieniec zaraz si przewrci. 8opiero
wtedy poni%ej je)o pasa zauwa%ya ciemn plam+ ktra szybko rosa.
.este' ranny zawoaa+ ale nieznajomy nie zwraca na ni uwa)i. Powlk si chwiejnym
krokiem ku 'cianie i wczo)a na twarde+ kamienne o%e umieszczone w niszy. "rya rozejrzaa si wok i
zobaczya inne podobne wnki. $ niektrych spali starzy ludzie.
#ie B wyszepta w jej )owie sabo ju% pamitany )os. + martwi albo umierajcy% &atrz
oczyma%
.ej ramienia dotkna czyja' do4.
"rya odwrcia si byskawicznie+ ale to bya tylko maa dziewczynka+ blade dziecko w szacie z
kapturem+ ktra zdawaa si pochania ca posta. Szata bya czarna po prawej+ a biaa po lewej. Spod
kaptura wy)ldaa wychuda+ ko'cista twarz o zapadnitych policzkach i ciemnych oczach+ ktre robiy
wra%enie wielkich jak spodki.
6ie chwytaj mnie ostrze)a j "rya. &hopaka+ ktry zrobi to ostatnio+ zabiam.
8ziewczynka powiedziaa kilka sw+ ktrych "rya nie zrozumiaa.
6ie znasz jzyka powszechne)o: zapytaa+ potrzsajc )ow.
.a znam odezwa si inny )os za jej plecami.
"ry i nie podobao si+ %e wci% j tu zaskakuj. ,akapturzony m%czyzna by wysoki i spowijaa
)o wiksza wersja czarnoDbiaej szaty+ jak nosia dziewczynka. .edynym+ co dostrze)aa pod kapturem+
by saby+ czerwonawy bysk 'wiata 'wiec odbijajce)o si w je)o oczach.
&o to za miejsce: zapytaa )o.
Miejsce pokoju odpowiedzia a)odnym tonem. .este' tu bezpieczna. (o 8om &zerni i
*ieli+ dziecko. "le rzadko si zdarza+ by kto' tak mody jak ty szuka aski *o)a o $ielu (warzach.
&zy on jest jak b) poudniowcw+ ten o siedmiu twarzach:
Siedmiu: 6ie. 5n ma niezliczone twarze+ tyle twarzy+ ile jest )wiazd na niebie. $ *raa;os
ludzie oddaj cze'+ komu zechc... ale na ko4cu ka%dej dro)i czeka na nich (en o $ielu (warzach. 6ie
obawiaj si+ pewne)o dnia ty rwnie% )o spotkasz. 6ie musisz si 'pieszy do je)o obj.
.a tylko chciaam znale/ .aMena E3)hara.
6ie znam te)o nazwiska.
*ya zrozpaczona.
Pochodzi z 9orath. $osy mia po jednej stronie biae a po dru)iej rude. Powiedzia+ %e
nauczy mnie swych tajemnic i da mi to.
6adal 'ciskaa w pi'ci %elazn monet. 1iedy otworzya do4+ okazao si+ %e pieni%ek przylepi
si do wil)otnej od potu skry.
1apan przyjrza si monecie+ ale nie prbowa jej dotkn. $ielkooka dziewczynka rwnie%
wpatrywaa si w pieni%ek.
Powiedz mi+ jak si nazywasz+ dziecko za%da wreszcie zakapturzony m%czyzna.
Sola. Przybyam tu z Solanek nad (ridentem.
&ho nie widziaa je)o twarzy+ w jaki' sposb wyczua+ %e si u'miechn.
6ie rzek kapan. Powiedz mi+ jak si nazywasz.
7obek odpowiedziaa tym razem.
.ak si naprawd nazywasz+ dziecko.
Matka mwia na mnie 6an+ ale przezwali mnie Aasic...
.ak si nazywasz: Przekna 'lin.
"rry. .estem "rry.
(o ju% bli%ej. " naprawd:
+trach tnie $biej ni miecze B powiedziaa sobie.
"rya za pierwszym razem wymwia swe imi szeptem. ,a dru)im rzucia mu je prosto w
twarz. .estem "rya z rodu Starkw.
(o prawda z)odzi si. "le w 8omu &zerni i *ieli nie ma miejsca dla "ryi z rodu Starkw.
Prosz powiedziaa. 6ie mam dokd pj'.
*oisz si 'mierci:
6ie. Przy)ryza war).
Przekonamy si.
1apan opu'ci kaptur. Pod spodem nie mia twarzy+ a tylko po%k czaszk. 8o policzkw
przyle)ao jeszcze kilka pasemek skry+ a z puste)o oczodou wyazi biay robak.
Pocauj mnie+ dziecko wychrypia kapan )osem suchym jak )rzechot samej 'mierci.
.ydaje mu si) e mnie przestraszy' "rya pocaowaa )o w miejsce+ )dzie powinien by nos i
przy okazji wyci)na mu z oka cmentarne)o robaka+ %eby )o zje'. !obak jednak rozpu'ci si w jej
doni niczym cie4.
Bta czaszka rwnie% si ju% rozpuszczaa. 8o "ryi u'miecha si najmilszy staruszek+ jakie)o w
%yciu widziaa.
6ikt jeszcze nie prbowa zje' moje)o robaka powie dzia jej. 6a pewno jeste' )odna+
dziecko.
To prawda B pomy'laa. Ale to nie jedzenia pra$n%
()R%)"
Pada zimny deszcz+ nadajcy murom i waom &zerwonej (wierdzy ciemn barw krwi. 1rlowa
wzia krla za rczk i poprowadzia )o stanowczo ku lektyce+ ktra czekaa ju% na nich z eskort
stra%nikw.
$ujek .aime powiedzia+ %e bd m) pojecha konno i rzuca pienidze prostaczkom
sprzeciwi si chopiec.
&hcesz si przezibi: 6ie mo)a podejmowa takie)o ryzyka. (ommen ni)dy nie by taki
zdrowy jak .o##rey. 8ziadek chciaby+ %eby' podczas czuwania przy je)o zwokach wy)lda jak
przystao krlowi. 6ie mo%emy przyj' do $ielkie)o Septu cali mokrzy.
.ystarczy mi) e znowu musz nosi aob B pomy'laa. $ czerni ni)dy nie byo jej do twarzy.
,e swoj jasn cer wy)ldaa w czarnych strojach prawie jak trup. &ersei wstaa )odzin przed 'witem+
%eby si wykpa i uczesa wosy+ nie zamierzaa teraz pozwoli+ by deszcz zmarnowa jej wysiki.
7dy tylko (ommen znalaz si w lektyce+ usiad na poduszkach i zacz wy)lda na deszcz.
*o)owie pacz po dziadku. 9ady .ocelyn mwi+ %e krople deszczu to ich zy.
.ocelyn Swy#t jest )upia. 7dyby bo)owie mo)li paka+ pakaliby po twoim bracie. 8eszcz to
deszcz. ,asu4 kotar+ %eby nie pada do 'rodka. (o #utro jest z soboli. &hcesz+ %eby przemoko:
(ommen wykona polecenie. 6iepokoia j je)o potulno'. 1rl musia by silny. Jo,,rey
sprzeczaby si ze mn% "awsze trudno $o byo zastraszy%
6ie )arb si tak powiedziaa (ommenowi. Sied/ jak krl. (rzymaj plecy prosto i popraw
koron. &hcesz+ %eby ci zleciaa z )owy na oczach wszystkich lordw:
6ie+ mamo.
&hopiec wyprostowa si i unis rk+ %eby poprawi koron. (o bya ta sama+ ktr nosi .o##+ i
bya dla nie)o za du%a. ,awsze mia skonno'ci do tycia+ ale teraz je)o twarz wydawaa si chudsza. 7zy
dobrze si odywia' Musi zapyta o to zarzdc. 6ie mo)a ryzykowa+ %e (ommen zachoruje+ poniewa%
Myrcella bya w rkach 8ornijczykw. " czasem doronie do korony Jo,,reya% 8opki to si nie stanie+
mo) potrzebowa mniejszej+ ktra nie bdzie )rozia pochoniciem je)o )owy. (rzeba pomwi o tym
ze zotnikami.
9ektyka posuwaa si powoli w d+ zje%d%ajc z $ielkie)o $z)rza "e)ona. Przed ni jechao
dwch )wardzistw krlewskich biali rycerze na biaych koniach i z mokrymi+ biaymi paszczami na
ramionach. $ tyle szo pidziesiciu lannisterskich )wardzistw obleczonych w zoto i czerwie4.
(ommen wy)lda przez szpar midzy zasonami na puste ulice.
My'laem+ %e bdzie wicej ludzi. 1iedy umar ojciec+ wszyscy wyszli na ulice i patrzyli+ jak
przeje%d%amy.
*oj si deszczu.
$ 1rlewskiej Przystani ni)dy nie kochano lorda (ywina. Ale te on ni$dy nie pra$n mioci%
Syszaa kiedy'+ jak mwi .aimemu< 0Mio'ci nie mo%na zje'+ kupi za ni konia ani o)rza ni swych
komnat w zimn noc2. .ej brat mia wwczas nie wicej lat ni% (ommen teraz.
$ $ielkim Sepcie *aelora+ wspaniaej marmurowej budowli wznoszcej si na szczycie wz)rza
@isenyi+ male4ka )arstka %aobnikw ustpowaa liczb zotym paszczom+ ktre ser "ddam Marbrand
ustawi na placu. &*/niej przyjdzie ich wicej B powiedziaa sobie krlowa+ )dy ser Meryn (rant poma)a
jej wysi' z lektyki. 6a ranne nabo%e4stwo wpuszczano tylko szlachetnie urodzonych i ich 'wity. Po
poudniu odbdzie si dru)ie+ dla )minu+ a wieczorne modlitwy bd otwarte dla wszystkich. &ersei musi
na nie wrci+ %eby prostaczkowie ujrzeli jej %aob. Tum pra$nie zobaczy przedstawienie% (o byo
irytujce. ,ajmowaa si sprawami pa4stwowymi+ wy)rywaa wojn+ wadaa krlestwem. .ej ojciec z
pewno'ci by to zrozumia.
$ielki Septon czeka na nich u szczytu schodw. ,)arbiony staruszek z siw+ kosmat brod
)arbi si tak mocno pod ci%arem zdobnych+ ha#towanych szat+ %e je)o oczy znajdoway si na wysoko'ci
piersi krlowej... ale korona+ a%urowa ozdoba z cite)o krysztau i zotych nici dodawaa do je)o wzrostu
dobre ptorej stopy.
9ord (ywin podarowa mu t koron+ by zastpi tamt+ ktra za)ina+ )dy tum zabi
poprzednie)o $ielkie)o Septona. $ywlekli spasione)o durnia z lektyki i rozerwali na strzpy te)o
same)o dnia+ )dy Myrcella odpyna do 8orne. 3y wielkim arokiem i atwo nim byo kierowa% Ale
ten%%% &ersei przypomniaa sobie na)le+ %e ten $ielki Septon zawdzicza pozycj (yrionowi. (o bya
niepokojca my'l.
Pokryta starczymi plamami do4 duchowne)o wy)ldaa jak kurza apka sterczca z rkawa
ozdobione)o zot 'limacznic oraz drobnymi krysztaami. &ersei uklka na mokrym marmurze i
pocaowaa je)o palce+ a potem kazaa (ommenowi zrobi to samo. 7o on o mnie wie' @le powiedzia mu
karze' $ielki Septon u'miechn si do krlowej+ odprowadzajc j do septu... ale czy by to )ro/ny
u'miech+ peen niewypowiedzianej wiedzy+ czy tylko pozbawiony znaczenia tik rozci)ajcy
pomarszczone usta starca: 1rlowa nie mo)a by te)o pewna.
Przeszli przez 1omnat 9amp+ o'wietlon kulami z r%nobarwne)o szka. &ay czas trzymaa
(ommena za rczk. Po obu ich bokach szli (rant i 1ettleblack. , ich mokrych paszczy 'ciekaa woda+
tworzca kau%e na posadzce. $ielki Septon szed powoli+ wspierajc si na lasce z czardrewna+
zako4czonej krysztaow kul. (owarzyszyo mu siedmiu spo'rd 6ajpobo%niejszych+ odzianych w szaty
ze srebrno)owia. (ommen pod sobolowym #utrem mia zoto)w+ a krlowa wo%ya star sukni z
czarne)o aksamitu+ obszyt )ronostajami. 6ie byo czasu na uszycie nowej+ a nie mo)a wdzia tej samej+
ktr nosia dla .o##reya+ ani tej+ w ktrej pochowaa !oberta.
&rzynajmniej nie bd musiaa nosi aoby po Tyrionie% #a t okazj wo karmazynowy
jedwab i zoto$*w) a we wosy wepn rubiny B pomy'laa. 5bwie'cia+ %e czowiek+ ktry przyniesie jej
)ow kara+ otrzyma w na)rod tytu lordowski+ bez wz)ldu na to+ jak pode bdzie je)o urodzenie i jak
niska pozycja. 1ruki zaniosy jej obietnic do najdalszych cz'ci Siedmiu 1rlestw. $krtce wiadomo'
przekroczy wskie morze i dotrze do 8ziewiciu $olnych Miast oraz do dalej poo%onych krain. (rasnal
nie umknie przede mn) choby czmychn na sam kraniec ziemi%
1rlewski orszak wkroczy przez wewntrzne drzwi do o)romne)o serca $ielkie)o Septu i
ruszy naprzd jednym z siedmiu szerokich przej' spotykajcych si pod kopu. , prawej i z lewej strony
szlachetnie urodzeni %aobnicy padali na kolana+ widzc krla i krlow. *yo tu wielu chor%ych jej ojca
oraz rycerzy+ ktrzy walczyli u boku lorda (ywina w poowie setki r%nych bitew. ?ch widok doda jej
pewno'ci siebie. #ie jestem pozbawiona przyjaci*%
Pod wynios kopu $ielkie)o Septu+ zbudowan ze szka+ zota i krysztau+ na
kilkustopniowych marmurowych marach spoczywao ciao lorda (ywina 9annistera. G je)o )owy peni
stra% .aime+ zaciskajc jedyn do4 na rkoje'ci wielkie)o+ zote)o miecza+ ktry dotyka sztychem
posadzki. .e)o paszcz z kapturem by biay jak 'wie%o spady 'nie)+ a uski du)iej kolczu)i zrobiono z
macicy perowej zdobionej zotem. ;ord Tywin chciaby) eby wdzia barwy rodowe) zoto i karmazyn B
pomy'laa &ersei. "awsze si $niewa) $dy widzia Jaime$o w bieli% .ej brat znowu zapuszcza brod.
.e)o podbrdek i policzki porastaa szczecina nadajca twarzy nieokrzesany+ )rubia4ski wy)ld. -*$
chocia zaczeka) a pochowaj ojca pod +ka%
&ersei wprowadzia krla na trzy niskie stopnie+ by uklk obok ciaa. 5czy (ommena byy pene
ez.
Pacz cicho powiedziaa mu+ pochylajc si nad nim. .este' krlem+ nie maz)ajowatym
bachorem. (woi lordowie patrz na ciebie.
&hopiec otar zy )rzbietem doni. Mia oczy po matce+ szmara)dowe+ wielkie i byszczce jak
oczy .aime)o+ kiedy by w je)o wieku. .ej brat by bardzo adnym chopcem... ale by te% wojowniczy+ tak
samo jak .o##rey. *y prawdziwym lwitkiem. 1rlowa obja ramieniem (ommena i ucaowaa je)o zote
loki. 3dzie mnie potrzebowa% #aucz $o) jak rzdzi) i bd strze$a przed wro$ami% 6iektrzy z nich byli
tu w tej chwili+ udajc przyjaci.
Milczce siostry zakuy lorda (ywina w pancerz+ jakby mia po raz ostatni stan do bitwy. Mia
na sobie sw najlepsz zbroj pytow+ pokryt ciemnokarmazynow emali ze zot inkrustacj na
rkawicach+ na)olenicach i napier'niku. .e)o tarczki opachowe byy zotymi so4cami+ na obu ramionach
przycupny zote lwice+ a )rzebie4 le%ce)o obok )owy hemu stanowi lew ze wspania )rzyw. 6a
piersi umare)o spoczywa miecz+ a na splecione na rkoje'ci donie wo%ono pozacane kolcze rkawice.
#awet po mierci je$o twarz wy$lda szlachetnie B pomy'laa &ersei. Ale usta%%% 1ciki ust jej ojca
unosiy si lekko ku )rze+ nadajc je)o obliczu wyraz lekkiej wesoo'ci. #iedopuszczalne% (o bya wina
Pycelle3a+ powinien by powiedzie milczcym siostrom+ %e lord (ywin 9annister ni)dy si nie u'miecha.
Jest z nie$o r*wnie mao poytku) co z sutk*w na napierniku% (en leciutki u'mieszek z jakie)o' powodu
sprawia+ %e lord (ywin wy)lda mniej )ro/nie ni% za %ycia. Przyczynia si do te)o rwnie% #akt+ %e mia
zamknite oczy. 5czy jej ojca zawsze wy)lday niepokojco< jasnozielone+ niemal byszczce+ upstrzone
plamkami zota. Potra#iy przejrze czowieka na wskro'+ u'wiadomi mu+ jak saby+ bezwarto'ciowy i
brzydki jest w )bi duszy. (iedy na ko$o patrzy) tamten o tym wiedzia%
6iespodziewanie wrcio do niej wspomnienie uczty+ ktr krl "erys wyprawi+ )dy &ersei po
raz pierwszy zjawia si na dworze. *ya wwczas dziewczyn zielon jak letnia trawa. Stary
Merryweather )ldzi co' o podniesieniu ca na wino. $tedy lord !ykker powiedzia<
.e'li potrzebujemy zota+ niech .e)o Mio' po prostu posadzi lorda (ywina na nocniku.
"erys i je)o totum#accy za'miali si )o'no+ ale ojciec )api si tylko na !ykkera nad pucharem
wina. 6ie spuszcza ze4 wzroku jeszcze du)o po tym+ jak 'miech ucich. !ykker odwrci spojrzenie+
zerkn ojcu w oczy+ sprbowa zi)norowa je)o spojrzenie+ wypi ku#el ale i oddali si z poczerwienia
twarz+ pokonany przez par nieu)itych oczu.
0czy lorda Tywina zamkny si na zawsze B pomy'laa &ersei. Teraz to przed moim
spojrzeniem bd si odwraca) marsa na moim czole musz si lka% Ja r*wnie jestem lwic%
6iebo na dworze byo zachmurzone i w sepcie panowa pmrok. .e'li deszcz przestanie kiedy'
pada+ do 'rodka wpadn sko'ne snopy 'wiata+ ktre po przej'ciu przez wiszce u su#itu krysztay
spowij zwoki barwami tczy. 9ord &asterly !ock zasu)iwa na tcze. *y wielkim czowiekiem. Ale ja
bd wiksza od nie$o% "a tysic lat) $dy maesterzy bd pisa o naszych czasach) bd ci wymienia
tylko jako ojca kr*lowej 7ersei%
Mamo (ommen poci)n j za rkaw. &o tak nieadnie pachnie:
-*j pan ojciec%
Fmier.
5na rwnie% czua jej odr+ saby powiew rozkadu+ ktry sprawia+ %e miaa ochot zmarszczy
nos. 6ie zwracaa jednak na to uwa)i. Siedmiu septonw w srebrnych szatach stao tu% za marami+
ba)ajc 5jca 6a 7rze+ by osdzi lorda (ywina sprawiedliwie. 1iedy sko4czyli+ przed otarzem Matki
z)romadzio si siedemdziesit siedem sept+ ktre swym 'piewem ba)ay j o ask dla zmare)o.
(ommen zacz si ju% wierci i nawet krlow bolay kolana. ,erkna na .aime)o. .ej bli/niaczy brat sta
nieruchomo+ jak wyrze/biony z kamienia. 6ie chcia spojrze siostrze w oczy.
Po'rd aw klcza ich stryj 1e;an. Pochyli nisko plecy+ a obok klcza je)o syn. ;ancel wy$lda
$orzej ni ojciec% &ho mia dopiero siedemna'cie lat+ mo%na )o byo wzi za siedemdziesiciolatka. Mia
poszarza+ wychud twarz+ zapadnite policzki i podkr%one oczy+ a wosy biae i amliwe jak kreda. Jak
to moliwe) e ;ancel yje) a Tywin ;annister odszed z te$o wiata' 7zy bo$owie do cna oszaleli'
9ord 7yles kasa jeszcze bardziej ni% zwykle+ osaniajc nos kwadratow chusteczk z
czerwone)o jedwabiu. 0n r*wnie czuje ten smr*d% $ielki maester Pycelle zamkn oczy. Jeli zasn)
przysi$am) e ka $o wychosta% Po prawej stronie mar klczeli (yrellowie< lord $yso)rodu+ je)o
odra%ajca matka i nudna %onaK je)o syn 7arlan i crka Mar)aery. (r*lowa -ar$aery B powtrzya w
my'li &erseiK wdowa po .o##ie i przysza %ona (ommena. Powiadano+ %e bya dwukrotnie zam%na i
pozostaa dziewic+ ale &ersei bya skonna w to wtpi. Mar)aery bya bardzo podobna do swe)o brata+
!ycerza 1wiatw. 1rlowa zastanawiaa si+ czy czy ich ze sob co' jeszcze. #aszej maej r*y zawsze
towarzysz liczne damy dworu) za dnia i noc% *yy z ni i teraz+ w liczbie prawie tuzina. &ersei po)r%ona
w zamy'leniu przyjrzaa si ich twarzom. (t*r z nich najatwiej zastraszy) kt*ra jest najbardziej
rozwiza) najsilniej poda przywilej*w' (t*rej najatwiej rozwiza jzyk' *dzie musiaa si te)o
dowiedzie.
Poczua ul)+ )dy 'piewy wreszcie umilky. $ydawao si+ %e smrd bijcy od trupa ojca nasili
si jeszcze. $ikszo' %aobnikw bya na tyle uprzejma+ by udawa+ %e wszystko jest w porzdku+ ale
&ersei zauwa%ya+ %e dwie kuzynki lady Mar)aery marszcz te swoje mae+ tyrellowskie noski. 1iedy
krlowa wracaa z (ommenem przej'ciem midzy awami+ wydawao jej si+ %e syszy+ jak kto' mrukn<
0w wychodku2 i zachichota+ )dy jednak odwrcia si+ %eby zobaczy+ kto to by+ patrzyo na ni morze
powa%nych twarzy. 1dyby y) ni$dy nie odwayliby si z nie$o artowa% #arobiliby w $acie od jedne$o
je$o spojrzenia%
1iedy wrcili do 1omnaty 9amp+ %aobnicy otoczyli ich chmar )st jak muchy+ ochoczo
zasypujc &ersei bezu%ytecznymi kondolencjami. 5baj bli/niacy !edwyne3owie ucaowali jej do4+ a ich
ojciec cmokn j w policzek. Piromanta Eallyne obieca+ %e w dniu+ )dy ko'ci jej ojca wyrusz na zachd+
na niebie nad miastem pojawi si ponca rka+ symbol urzdu namiestnika. $ przerwie midzy atakami
kaszlu lord 7yles poin#ormowa j+ %e wynaj mistrza kamieniarskie)o. Mia on wyku pos) lorda
(ywina+ ktry bdzie peni wiekuist stra% przy 9wiej *ramie. Ser 9ambert (urnberry pojawi si w
przepasce na prawym oku. Poprzysi)+ %e bdzie j nosi+ dopki nie przyniesie krlowej )owy jej
karowate)o brata.
7dy tylko udao si jej uciec od te)o )upca+ wpada na lady Jalyse Stokeworth i jej m%a+ ser
*almana *yrcha.
Moja pani matka przesya najserdeczniejsze kondolencje bredzia Jalyse. 9ollys zle)a w
poo)u i matka uznaa+ %e musi z ni zosta. *a)a ci o wybaczenie. Prosia te%+ bym ci zapytaa... moja
matka podziwiaa twe)o zmare)o ojca bardziej ni% ktre)okolwiek z m%czyzn. .e'li 9ollys urodzi
chopczyka+ moja matka chciaaby mu da na imi (ywin+ je'li... je'li pozwolisz.
&ersei wbia w ni pene niedowierzania spojrzenie.
(woja przy)upia siostra daa si z)waci poowie 1rlewskiej Przystani+ a (anda chce
zaszczyci bkarta imieniem moje)o pana ojca: 6ie sdz.
Jalyse wzdry)na si jak spoliczkowana+ ale jej m% po)aska tylko kciukiem )ste blond wsy.
Mwiem lady (andzie+ %e tak bdzie. ,najdziemy dla bkarta 9ollys bardziej... hmm...
odpowiednie imi+ masz na to moje sowo.
(ylko o tym nie zapomnij.
&ersei odwrcia si do nich plecami i odesza. ,auwa%ya+ %e (ommen wpad w szpony
Mar)aery (yrell i jej babci. 1rlowa &ierni bya tak niska+ %e &ersei przez chwil my'laa+ i% to dru)ie
dziecko. 6im zdoaa uratowa syna przed r%ami+ tum pchn j prosto na stryja. 7dy przypomniaa mu+
%e maj si potem spotka+ ser 1e;an pokiwa ze znu%eniem )ow i poprosi o pozwolenie odej'cia.
9ancel jednak zosta. $y)lda jak %ywy obraz czowieka z jedn no) w )robie. Ale czy si do nie$o
kadzie) czy z nie$o wychodzi'
&ersei rozci)na usta w wymuszonym u'miechu.
9ancelu+ ciesz si+ %e widz+ i% czujesz si ju% znacznie lepiej. !aporty maestera *allabara
byy bardzo niepokojce i obawiali'my si o twoje %ycie. Sdziabym jednak+ %e wyruszysz ju% w dro) do
8arry+ by obj sw lordowsk siedzib.
Po bitwie nad &zarnym 6urtem jej ojciec uczyni 9ancela lordem. (o by ochap rzucony
1e;anowi.
.eszcze na to za wcze'nie. $ moim zamku siedz banici. 7os jej kuzyna by rwnie saby+ jak
wsy porastajce je)o )rn war). &ho je)o wosy zrobiy si biae+ wsy zachoway barw rudoblond.
&ersei czsto )apia si na nie+ )dy chopak by w niej+ poruszajc miarowo biodrami. $y)ldaj jak
plama brudu na wardze% &zsto mu wwczas )rozia+ %e zmyje je odrobin 'liny. 5jciec mwi+ %e
dorzecze potrzebuje silnej rki doda.
+zkoda) e dostanie twoj B miaa ochot powiedzie+ u'miechna si jednak tylko.
Masz tak%e si o%eni.
Przez wyniszczon twarz mode)o rycerza przemkn wyraz przy)nbienia.
, Jreywn i to tak+ ktrej sobie nie wybraem. 6ie jest nawet dziewic. (o wdowa+ z krwi
8arrych. 5jciec mwi+ %e to mi uatwi spraw z chopami+ ale przecie% wszyscy chopi nie %yj. Si)n
po jej rk. (o okrucie4stwo+ &ersei. $asza Mio' wie+ %e kocham...
...rd 9annisterw doko4czya za nie)o. 6ikt w to nie wtpi+ 9ancelu. 5by %ona daa ci
silnych synw. Ale lepiej nie pozwalaj) eby to jej dziadek urzdza wesele% B $iem %e dokonasz w
8arry wielu szlachetnych czynw.
9ancel skin )ow z wyra/nie smutn min.
7dy wydawao si+ %e mo) umrze+ ojciec przyprowadzi $ielkie)o Septona+ %eby si za
mnie pomodli. (o dobry czowiek. 5czy jej kuzyna byy zazawione i byszczce oczy dziecka w twarzy
starca. Mwi+ %e Matka oszczdzia mnie w jakim' 'witym celu+ bym m) odpokutowa swe )rzechy.
&ersei zastanawiaa si+ jak zamierza odpokutowa to+ co z ni robi. &openiam bd) pasujc
$o na rycerza) a jeszcze wikszy) biorc $o do oa% 9ancel by sab trzcin+ a je)o nowa pobo%no' w
najmniejszym stopniu nie podobaa si &ersei. 7o ten paczliwy dure= powiedzia .ielkiemu +eptonowi' @
co powie swej maej Drey*wnie) $dy bd leeli razem po ciemku' .e'li wyzna+ %e z ni spa+ no c%+ z tym
atwo sobie poradzi. M%czy/ni zawsze kamali+ mwic o kobietach. *dzie to mo)a wytumaczy jako
przechwaki niedorostka oczarowane)o jej urod. Ale jeli wypiewa wszystko o Robercie i wzmocnionym
winie%%%
6ajlepsz pokut jest modlitwa oznajmia mu &ersei. *ez)o'na.
,ostawia )o+ by m) rozwa%y te sowa+ i przy)otowaa si na spotkanie z zastpem (yrellw.
Mar)aery obja j jak siostra+ 1rlowa uznaa to za zarozumiao'+ ale to nie byo miejsce na
czynienie jej wyrzutw. 9ady "lerie i kuzynki zadowoliy si ucaowaniem jej palcw. 9ady 7race#ord+
ktra bya w zaawansowanej ci%y+ poprosia o pozwolenie nadania dziecku imienia (ywin+ je'li oka%e si
chopcem+ albo 9anna+ je'li urodzi si dziewczynka.
0.eszcze jeden:2 omal nie jkna &ersei. 1rlestwo zaleje #ala (ywinw. ,)odzia si tak
uprzejmie+ jak tylko mo)a+ udajc zachwyt.
6atomiast lady Merryweather naprawd j ucieszya.
$asza Mio' powiedziaa ze swym zmysowym myrijskim akcentem. $ysaam swko
do swych przyjaci za wskim morzem+ proszc ich+ by natychmiast pojmali 1rasnala+ je'li tylko poka%e w
$olnych Miastach sw brzydk twarz.
" czy masz za wod wielu przyjaci:
$ Myr wielu. $ 9ys i w (yrosh rwnie%. (o wpywowi ludzie.
&ersei mo)a w to uwierzy. Myrijka bya stanowczo zbyt urodziwa< miaa du)ie no)i i du%e
piersi+ )adk+ oliwkow cer+ pene usta+ wielkie+ ciemne oczy oraz )ste+ czarne wosy+ ktre zawsze
wy)lday+ jakby przed chwil wstaa z o%a. #awet pachnie $rzechem) jak jaki e$zotyczny lotos B
pomy'laa.
5boje z lordem Merryweatherem pra)niemy tylko su%y $aszej Mio'ci wyszeptaa
kobieta ze spojrzeniem penym obietnicy+ jak brzuch lady 7race#ord.
To ambitna kobieta) a jej lord jest dumny) ale biedny%
*dziemy musiay jeszcze porozmawia+ lady... (aeno z)adza si: .este' nadzwyczaj
uprzejma. , pewno'ci zostaniemy wielkimi przyjacikami.
Potem zaatakowa j lord $yso)rodu.
Mace (yrell by najwy%ej dziesi lat starszy od &ersei+ ale zawsze uwa%aa )o za ko)o' z
pokolenia lorda (ywina+ nie wasne)o. 6ie by tak wysoki jak jej ojciec+ ale znacznie od nie)o
masywniejszy+ mia szerok pier' i jeszcze wikszy brzuch. $osy mia brzowe+ ale w brodzie pojawiy si
ju% plamki siwizny i bieli. (warz czsto mu czerwieniaa.
9ord (ywin by wielkim czowiekiem+ niezwykym czowiekiem oznajmi z namaszczeniem+
ucaowawszy j w oba policzki. 5bawiam si+ %e ni)dy ju% nie zobaczymy dru)ie)o takie)o jak on.
-asz dru$ tak jak on przed sob) $upcze B pomy'laa &ersei. Rozmawiasz z je$o c*rk%
Potrzebowaa jednak (yrellw i pot)i $yso)rodu+ %eby utrzyma (ommena na tronie.
*dzie )o nam bardzo brakowao powiedziaa wic tylko.
(yrell poo%y do4 na jej ramieniu.
6ie ule)a wtpliwo'ci+ %e nikt spo'rd %ywych nie jest )odzien te)o+ by przywdzia zbroj
lorda (ywina. "le krlestwo %yje i kto' musi nim wada. .e'li mo) ci w jaki' sposb pomc w tej
mrocznej )odzinie+ wystarczy+ %e mnie o to poprosisz+ $asza Mio'.
Jeli chcesz zosta kr*lewskim namiestnikiem) wasza lordowska mo) musisz si zdoby na
odwa$) by poprosi o to otwarcie% 1rlowa u'miechna si. #iech wyczyta z te$o umiechu) co chce%
, pewno'ci jeste' potrzebny w !each+ wasza lordowska mo'.
Mj syn $illas to zdolny chopak odpar (yrell+ odmawiajc zrozumienia bardzo wyra/nej
su)estii. Mo%e i ma niesprawn no)+ ale nie brakuje mu rozumu. " 7arlan wkrtce obejmie rzdy nad
.asn $od. $e dwch z pewno'ci poradz sobie z !each+ )dyby miao si okaza+ %e jestem potrzebny
)dzie indziej. 9ord (ywin czsto powtarza+ %e wadanie krlestwem zawsze musi sta na pierwszym
miejscu. , rado'ci przynosz ci te% dobre wie'ci+ $asza Mio'. Mj stryj 7arth z)odzi si su%y jako
starszy nad monet+ tak jak te)o pra)n twj pan ojciec. .edzie ju% do Stare)o Miasta+ by wsi' tam na
statek. *d mu towarzyszyli synowie. 9ord (ywin wspomnia kiedy'+ %e znajdzie miejsce dla dwch z
nich. *y mo%e w Stra%y Miejskiej.
1rlowa zacisna rozci)nite w u'miechu usta tak mocno+ %e baa si+ i% zby jej popkaj.
-iejsce w malej radzie dla 1artha +prone$o i zote paszcze dla dw*ch je$o bkart*w%%% czy Tyrellom
wydaje si) e oddam im kr*lestwo na pozacanym p*misku' B mwia sobie w duchu. .e)o aro)ancja
zapara jej dech w piersiach.
7arth dobrze mi su%y jako lord seneszal+ a przede mn mojemu ojcu ci)n (yrell.
Przyznaj+ %e 9ittle#in)er mia nosa do zota+ ale...
$asza lordowska mo' przerwaa mu &ersei. 5bawiam si+ %e zaszo jakie'
nieporozumienie. Prosiam ju% lorda 7ylesa !osby3e)o+ by z)odzi si su%y jako nasz nowy starszy nad
monet+ a on zaszczyci mnie sw z)od.
Mace wybauszy oczy.
!osby: (en... pokasywacz: "le... to ju% byo uz)odnione+ $asza Mio'. 7arth jedzie do
Stare)o Miasta.
$ takim razie wy'lij kruka do lorda Ei)htowera i popro' )o+ %eby dopilnowa+ by twj stryj
nie wsiad na statek. *ardzo by'my nie chcieli+ %eby 7arth bez powodu wyrusza w niebezpieczny rejs po
jesiennych morzach.
G'miechna si mio.
6a )rub szyj (yrella wystpi rumieniec.
"le... twj pan ojciec zapewni mnie...
,atkao )o.
6a)le pojawia si je)o matka i wzia )o pod rami.
6ajwyra/niej lord (ywin nie wtajemnicza w swe plany naszej re)entki. 6ie mam pojcia
dlacze)o. 6iemniej jednak+ nie ma sensu czyni wyrzutw .ej Mio'ci. 1rlowa ma racj. Musisz napisa
do lorda 9eytona+ nim 7arth zd%y wsi' na statek. $iesz+ %e na morzu czuje si niedobrze i pierdzi od
te)o jeszcze bardziej. 9ady 5lenna obdarzya &ersei bezzbnym u'miechem. .e'li w twojej radzie
zasidzie lord 7yles+ zapach w komnacie bdzie sodszy+ cho przyznaj+ %e mnie to je)o kasanie by
przeszkadzao. $szyscy kochamy nasze)o stare)o stryjka 7artha+ ale nie da si zaprzeczy+ %e on zbyt
czsto puszcza wiatry. 6ie znosz obrzydliwych zapachw. .ej pomarszczona twarz zmarszczya si
jeszcze bardziej. Prawd mwic+ poczuam w 'witym spcie co' nieprzyjemne)o. Mo%e ty rwnie%
zwrcia' na to uwa):
6ie odpara zimno &ersei. Mwisz+ %e to by jaki' zapach:
!aczej smrd.
*y mo%e brak ci twoich jesiennych r%. ,byt du)o ju% ci tu zatrzymywali'my.
?m prdzej pozbdzie si z dworu lady 5lenny+ tym lepiej. 9ord (yrell z pewno'ci wy'le spory
oddzia rycerzy+ by bezpiecznie odprowadzili je)o matk do domu+ a im mniej zbrojnych (yrellw
zostanie w mie'cie+ tym lepiej bdzie spaa krlowa.
Przyznaj+ %e bardzo tskni za woniami $yso)rodu z)odzia si staruszka ale
oczywi'cie nie mo) wyjecha+ dopki nie zobacz 'lubu mojej sodkiej Mar)aery z twoim kochanym
(ommenem.
.a rwnie% z niecierpliwo'ci oczekuj te)o dnia wtrci dono'nym )osem (yrell. (ak
si skada+ %e ju% mieli'my ustali z lordem (ywinem dat. *y mo%e mo)liby'my razem zaatwi t
kwesti+ $asza Mio'.
$krtce.
6iech bdzie wkrtce z)odzia si lady 5lenna+ poci)ajc nosem. &hod/+ Mace.
,ostawmy .ej Mio' jej... %aobie.
Jeszcze zobacz twoj mier) starucho B obiecaa sobie &ersei+ )dy 1rlowa &ierni oddalia si
chwiejnym krokiem+ odprowadzana przez dwch swych stra%nikw+ wysokich na siedem stp dr)ali+
ktrych dla zabawy przezwaa 9ewym i Prawym. &rzekonamy si) czy bdzie z ciebie sodki trup%
6ie ule)ao wtpliwo'ci+ %e staruszka jest dwa razy bystrzejsza od swe)o lordowskie)o syna.
1rlowa uratowaa syna z rk Mar)aery i jej kuzynek+ a potem ruszya ku drzwiom. $reszcie
przestao pada i w jesiennym powietrzu unosi si sodki+ 'wie%y zapach. (ommen zdj koron.
$% j z powrotem rozkazaa &ersei.
Szyja mnie od niej boli poskar%y si chopiec+ ale wykona polecenie. &zy ju% niedu)o
si o%eni: Mar)aery mwi+ %e zaraz po 'lubie bdziemy mo)li pojecha do $yso)rodu.
6ie pojedziesz do $yso)rodu+ ale mo%esz si przejecha z powrotem do zamku. &ersei
skina na ser Meryna (ranta. Przyprowad/ .e)o Mio'ci wierzchowca i zapytaj lorda 7ylesa+ czy
askawie z)odzi si dzieli ze mn lektyk.
$szystko dziao si szybciej+ ni% si spodziewaa. 6ie mo)a marnowa czasu.
(ommen ucieszy si perspektyw jazdy+ a lord 7yles rzecz jasna poczu si zaszczycony jej
zaproszeniem... cho+ )dy &ersei poprosia )o+ by zosta jej starszym nad monet+ rozkasa si tak
)watownie+ %e obawiaa si+ i% mo%e skona na miejscu. Matka natura okazaa si jednak askawa i 7yles
po chwili wrci do siebie na tyle+ %e m) przyj propozycj+ a nawet zacz wykasywa nazwiska ludzi+
ktrych chcia zastpi+ celnikw i #aktorw weny mianowanych przez 9ittle#in)era+ a nawet jedne)o z
powiernikw kluczy.
6iewa%ne+ jak nazywa si krowa+ wa%ne+ czy daje mleko. " )dyby kto' ci pyta+ jeste'
czonkiem rady od wczoraj.
5d wczo... ,)i si wp w kolejnym ataku kaszlu. 5d wczoraj. 5czywi'cie.
9ord 7yles zasania usta czerwon+ jedwabn chusteczk+ jakby chcia ukry krew w plwocinie.
&ersei udaa+ %e te)o nie zauwa%a.
(iedy umrze) znajd ko$o inne$o% *y mo%e sprowadzi z powrotem 9ittle#in)era. 1rlowa nie
wyobra%aa sobie+ by po 'mierci 9ysy "rryn Petyrowi *aelishowi pozwolono zbyt du)o pozosta 9ordem
Protektorem 8oliny. .e'li wierzy Pycelle3owi+ tamtejsi lordowie ju% zaczynali si niepokoi. (iedy ju
odbior mu te$o nieszczsne$o chopca) lord &etyr wr*ci potulnie do mnie%
$asza Mio': 9ord 7yles zakasa i otar usta. &zy mo)... ,nowu przerwa mu
kaszel. ...zapyta+ kto... $strzsna nim )watowna seria kaszlni. ...kto zostanie krlewskim
namiestnikiem:
Mj stryj odpara z roztar)nieniem w )osie &ersei.
Poczua ul)+ )dy wreszcie ujrzaa przed sob pot%n bram &zerwonej (wierdzy. ,ostawia
(ommena pod opiek )iermkw i z rado'ci udaa si do swych komnat+ %eby odpocz.
9edwie zd%ya zdj buty+ )dy do 'rodka nie'miao wesza .ocelyn+ by zawiadomi krlow+ %e
pod drzwiami czeka =yburn+ proszc o audiencj.
$pu' )o rozkazaa &ersei. .adcy ni$dy nie odpoczywaj B pomy'laa.
=yburn by stary+ ale w je)o wosach wci% byo wicej popiou ni% 'nie)u+ a bruzdy wok ust+
wywoane czstym 'miechem+ nadaway mu wy)ld ukochane)o dziadka jakiej' maej dziewczynki. Ale
raczej obdarte$o dziadka% 1onierz szaty mia wystrzpiony+ a jeden rkaw rozdarty i nieumiejtnie
zszyty.
*a)am $asz Mio' o wybaczenie moje)o wy)ldu powiedzia. *yem w lochach+ by
zbada spraw ucieczki 1rasnala+ tak jak rozkazaa'.
? cze)o si dowiedziae': zapytaa.
(ej samej nocy oprcz lorda @arysa i twe)o brata znikn rwnie% trzeci czowiek.
(ak+ klucznik. ? co z nim:
6azywa si !u)en i by podklucznikiem opiekujcym si ciemnic. 7wny podklucznik
mwi+ %e to by t)i+ zawsze nieo)olony m%czyzna o )rubia4skiej mowie. Mianowa )o stary krl+ "erys+
!u)en zjawia si tylko wtedy+ )dy mia ochot. $ ostatnich latach ciemnica rzadko bywaa zajta.
$y)lda na to+ %e inni stra%nicy bali si )o+ ale %aden z nich nie wiedzia o nim zbyt wiele. !u)en nie mia
przyjaci ani rodziny. 6ie pi i nie odwiedza burdeli. &ela+ w ktrej sypia+ bya wil)otna i ndzna+ siennik
zbutwiay+ a nocnik przepeniony.
$iem ju% o tym wszystkim.
.aime przeszuka cel !u)ena+ a zote paszcze ser "ddama zrobiy to po raz dru)i.
(ak+ $asza Mio' z)odzi si =yburn. "le czy wiedziaa'+ %e pod tym 'mierdzcym
nocnikiem by lu/ny kamie4+ a pod nim mae za)bienie: Skrytka+ w jakiej czowiek m)by chowa
kosztowno'ci+ )dyby nie chcia+ %eby kto' je odkry:
1osztowno'ci: (o byo co' nowe)o. Masz na my'li pienidze:
5d same)o pocztku podejrzewaa+ %e (yrion zdoa w jaki' sposb przekupi te)o klucznika.
, ca pewno'ci. &o prawda+ skrytka bya pusta+ )dy j znalazem. Gciekajc+ !u)en z
pewno'ci zabra ze sob zdobyty nieprawymi 'rodkami skarb. "le )dy przykucnem nad otworem z
pochodni w doni+ zauwa%yem jaki' bysk. 8late)o zaczem )rzeba w ziemi+ a% wydobyem to.
=yburn otworzy do4. ,ot monet.
Jaktycznie bya zota+ ale )dy tylko &ersei wzia j w rk+ zorientowaa si+ %e co' z ni nie jest
w porzdku. Jest za maa i za cienka B u'wiadomia sobie. Pieni%ek by stary i wytarty. Po jednej je)o
stronie wyobra%ono pro#il krla+ a po dru)iej odcisk rki.
(o nie jest smok zauwa%ya.
6ie jest z)odzi si =yburn. (o moneta sprzed podboju+ $asza Mio'. (en krl to 7arth
8wunasty+ a do4 jest herbem rodu 7ardenerw.
, .yso$rodu% &ersei zacisna rk na monecie. 7* to za zdrada' Mace (yrell by jednym z
sdziw w procesie (yriona i )romko doma)a si je)o 'mierci. 7zy to by podstp' 7zy przez cay ten
czas by w zmowie z Tyrionem) planujc mier ojca' Po 'mierci (ywina 9annistera lord (yrell stawa si
oczywistym kandydatem na krlewskie)o namiestnika+ ale...
6ie wolno ci o tym nikomu wspomina rozkazaa.
$asza Mio' mo%e u#a mojej dyskrecji. 1a%dy+ kto su%y w kompanii najemnikw+ uczy si
trzyma jzyk za zbami+ bo inaczej szybko mo%e )o straci.
6ie inaczej jest z tymi+ ktrzy su% mnie. Schowaa pieni%ek. ,astanowi si nad tym
p/niej. " co z t dru) spraw:
, ser 7re)orem: =yburn wzruszy ramionami. ,badaem )o+ z)odnie z twoim
rozkazem. Bmija zatru wczni jadem mantykory ze wschodu. M)bym na to postawi wasne %ycie.
Pycelle jest inne)o zdania. Powiedzia mojemu panu ojcu+ %e jad mantykory zabija+ )dy tylko
dotrze do serca.
(o prawda. "le ten jad w jaki' sposb za)szczono+ %eby przedu%y a)oni 7ry.
,a)szczono: " jak: .ak' inn substancj:
6iewykluczone+ %e byo tak+ jak su)eruje $asza Mio' cho w wikszo'ci przypadkw
zanieczyszczanie trucizny zmniejsza jej moc. Powiedzmy+ %e przyczyna jest... nie tak naturalna. My'l+ %e
to byo zaklcie.
7zy on jest takim samym $upcem jak &ycelle'
&hcesz mi wmwi+ %e 7ra umiera z powodu czarnej ma)ii:
=yburn zi)norowa drwin syszaln w jej )osie.
Gmiera z powodu jadu+ ale powoli+ cierpic przy tym straszliwie. Prbowaem za)odzi je)o
bl+ lecz z rwnie kiepskim skutkiem jak Pycelle. 5bawiam si+ %e ser 7re)or jest za bardzo
przyzwyczajony do maku. .e)o )iermek powiedzia mi+ %e 7r czsto drcz straszliwe ble )owy i %e
wypija wtedy mnstwo makowe)o mleka+ jak mniej pot%ni ludzie pij ale% (ak czy inaczej+ %yy
poczerniay mu na caym ciele+ mocz ma zanieczyszczony rop+ a w je)o boku trucizna wy%ara dziur
wielko'ci mojej pi'ci. Prawd mwic+ cud+ %e jeszcze %yje.
(o przez je)o rozmiary zasu)erowaa krlowa+ marszczc brwi. 7re)or jest bardzo
pot%nie zbudowanym czowiekiem. " tak%e bardzo )upim. 6ajwyra/niej za )upim+ %eby wiedzie+ kiedy
powinien umrze. Gniosa kielich i Senelle znowu )o napenia. (ommen boi si je)o krzykw.
6awet mnie czasem budz w nocy. Gwa%am+ %e ju% najwy%szy czas+ by'my wezwali ?lyna Payne3a.
$asza Mio'+ mo%e pozwoliaby' mi przenie' ser 7re)ora do lochw: zasu)erowa
=yburn. .e)o krzyki przestan ci niepokoi+ a ja bd m) zaj si nim swobodniej.
,aj si nim: powtrzya ze 'miechem. 6iech to zrobi ser ?lyn.
.ak $asza Mio' sobie %yczy z)odzi si =yburn. "le ta trucizna... warto by byo
dowiedzie si o niej cze)o' wicej+ nieprawda%: Prostaczkowie mawiaj+ %e aby zabi rycerza+ trzeba
wysa rycerza+ a %eby u'mierci ucznika+ ucznika. 6atomiast w walce z czarn ma)i...
6ie doko4czy my'li+ a tylko u'miechn si do &ersei.
" ca pewnoci nie jest &ycelleCem% 1rlowa zastanowia si nad sowami =yburna+ prbujc
)o oceni.
8lacze)o &ytadela pozbawia ci a4cucha:
$szyscy arcymaesterzy s w )bi duszy tchrzami. Marwyn nazywa ich szarymi owcami.
*yem tak samo dobrym uzdrowicielem jak -brose+ ale postanowiem )o przewy%szy. 9udzie z &ytadeli
ju% od stuleci otwierali ciaa umarych+ %eby pozna natur %ycia. .a zapra)nem pozna natur 'mierci i
w tym celu otwieraem ciaa %ywych. ,a t zbrodni szare owce skazay mnie na ha4b i wy)nanie... ale
teraz rozumiem natur %ycia i 'mierci lepiej ni% ktokolwiek w Starym Mie'cie.
6aprawd: (o j zaintry)owao. ,)oda. 7ra nale%y do ciebie. ,rb z nim+ co zechcesz+
ale prowad/ swe badania wycznie w ciemnicy. " kiedy umrze+ przynie' mi je)o )ow. Mj ojciec
obieca j 8ornijczykom. 1si% 8oran z pewno'ci wolaby osobi'cie zabi ser 7re)ora+ ale nikt z nas nie
uniknie w %yciu rozczarowa4.
,nakomicie+ $asza Mio'. =yburn odchrzkn. .a jednak nie dysponuj takimi
'rodkami jak Pycelle. *d mi potrzebne pewne...
Polec lordowi 7ylesowi da ci tyle zota+ ile bdziesz potrzebowa. 1up te% sobie nowe szaty.
$y)ldasz+ jakby' przyszed tu z ,apchlone)o (yka. Spojrzaa mu prosto w oczy+ zastanawiajc si+ do
jakie)o stopnia odwa%y si mu zau#a. &zy musz dodawa+ %e byoby dla ciebie bardzo niedobrze+
)dyby cho sowo o twoich... poczynaniach... wydostao si poza te mury:
6ie musisz+ $asza Mio'. =yburn u'miechn si do niej uspokajajco. (woje
tajemnice s u mnie bezpieczne.
7dy ju% wyszed+ &ersei nalaa sobie kielich wzmocnione)o wina i wypia )o+ stojc przy oknie.
Patrzya na wydu%ajce si na dziedzi4cu cienie i my'laa o monecie. "oto z Reach% +kd podklucznik z
(r*lewskiej &rzystani m*$by mie zoto z Reach) jeli nie std) e zapacono mu za mier ojca'
*ez wz)ldu na wszelkie swe starania+ )dy tylko wyobra%aa sobie twarz lorda (ywina+ widziaa
na niej )upi u'mieszek i czua ohydny smrd rozkadajce)o si trupa. ,astanawiaa si+ czy to mo%liwe+
by za tym rwnie% sta (yrion. To mae i okrutne) tak samo jak on% &zy jej karowaty brat m) uczyni
Pycelle3a swym narzdziem: "amkn stare$o w ciemnicy) a nadz*r nad ni sprawowa ten Ru$en B
pomy'laa. $szystkie sznurki splatay si ze sob i nie podobao jej si to nawet w najmniejszym stopniu.
#owy .ielki +epton r*wnie jest narzdziem Tyriona B przypomniaa sobie. A biedne ciao ojca byo
pod je$o opiek od zmroku a po wit%
.ej stryj zjawi si punktualnie o zachodzie so4ca. Mia na sobie pikowany wams z ciemnoszarej
weny+ pospny jak je)o oblicze. .ak wszyscy 9annisterowie+ ser 1e;an mia jasn cer i blond wosy+ cho
w wieku pidziesiciu piciu lat nie zostao mu ich ju% zbyt wiele. 6ikt ni)dy nie m)by )o nazwa
przystojnym. *y )ruby w pasie+ )arbi si lekko+ a krtko przystrzy%ona+ %ta broda nie ukrywaa
wystajce)o+ kwadratowe)o podbrdka. Przypomina jej stare)o masti#a... ale stary+ wierny masti# by
akurat tym+ cze)o potrzebowaa.
,jedli prost kolacj zo%on z burakw+ chleba i krwistej woowiny+ popijajc j dzbankiem
czerwone)o dornijskie)o. Ser 1e;an mwi bardzo niewiele i prawie w o)le nie dotyka kielicha. "a duo
si martwi B uznaa &ersei. Trzeba da mu jakie zajcie) eby zapomnia o aobie%
Powiedziaa mu to+ )dy su%ba zabraa resztki posiku i zostawia ich samych.
$iem+ jak bardzo ojciec na tobie pole)a+ stryju. (eraz ja rwnie% musz na ciebie liczy.
Potrzebujesz namiestnika odpar. " .aime ci odmwi.
Jest bezporedni% 3ardzo dobrze%
.aime... po 'mierci ojca czuam si taka za)ubiona... ledwie wiedziaam+ co mwi. .aime jest
dzielny+ ale+ bd/my szczerzy+ troch )upawy. (ommen potrzebuje ko)o' bardziej do'wiadczone)o.
1o)o' starsze)o...
Mace (yrell jest starszy.
&ersei )niewnie rozwara nozdrza.
6i)dy. 5d)arna z czoa kosmyk wosw. (yrellowie %daj zbyt wiele.
*yaby' )upia+ )dyby' mianowaa Mace3a (yrella swym namiestnikiem z)odzi si ser
1e;an. "le jeszcze wiksz )upot byoby zrobi sobie z nie)o wro)a. Syszaem+ co si wydarzyo w
1omnacie 9amp. Mace nie powinien by porusza takie)o tematu w miejscu publicznym+ ale ty rwnie%
nie wykazaa' si rozsdkiem+ zawstydzajc )o w obecno'ci poowy dworu.
9epsze to+ ni% znosi kolejne)o (yrella w radzie. Poirytowaa j je)o przy)ana. !osby
bdzie dobrym starszym nad monet. $idziae' je)o rumaki i lektyk z jej rze/bami i jedwabnymi
zasonami: .e)o konie s lepiej ubrane ni% wikszo' rycerzy. (ak bo)aty czowiek nie powinien mie
trudno'ci ze znalezieniem zota. " je'li chodzi o pozycj namiestnika... kt% doko4czyby dziea moje)o
ojca lepiej ni% je)o brat+ ktre)o wtajemnicza we wszystkie swe poczynania:
1a%dy potrzebuje ko)o'+ komu m)by zau#a. (ywin mia mnie+ a przedtem te% twoj matk.
*ardzo j kocha. &ersei nie chciaa my'le o martwej kurwie w je)o o%u. $iem+ %e s
teraz razem.
Modl si+ by tak byo. 1e;an przy)lda si jej twarzy przez du%sz chwil. Prosisz
mnie o wiele+ &ersei.
6ie o wicej ni% mj ojciec.
.estem zmczony. Stryj si)n po kielich i wypi yk wina. Mam %on+ ktrej nie
widziaem od dwch lat+ musz odby %aob po zabitym synu+ a mj dru)i syn ma si o%eni i zaj
pozycj lorda. ,amek 8arry trzeba znowu uczyni silnym+ zapewni ochron je)o ziemiom+ a le%ce
odo)iem )runty zaora i obsia. 9ancel potrzebuje mojej pomocy.
(ommen rwnie%. &ersei nie spodziewaa si+ %e 1e;ana bdzie trzeba namawia. 0jcu
ni$dy nie demonstrowa opor*w% ? krlestwo.
1rlestwo. (ak jest. Poci)n kolejny yk wina. ,)oda. ,ostan i bd su%y .e)o
Mio'ci...
,nakomicie... zacza+ ale ser 1e;an podnis )os i mwi dalej+ i)norujc j.
...pod warunkiem %e zrobisz mnie nie tylko namiestnikiem+ lecz rwnie% re)entem+ a sama
wrcisz do &asterly !ock.
Przez p uderzenia serca &ersei mo)a jedynie )api si na nie)o.
.a jestem re)entk przypomniaa mu.
*ya'. (ywin nie zamierza pozwoli ci du%ej piastowa tej #unkcji. Mwi mi+ %e planuje
odesa ci na Ska i znale/ dla ciebie nowe)o m%a.
&ersei poczua+ %e narasta w niej )niew.
$spomina o tym+ tak. "le odpowiedziaam mu+ %e nie zamierzam ponownie wychodzi za
m%.
.ej stryja to nie wzruszyo.
.e'li jeste' zdecydowanie przeciwna ponownemu ma%e4stwu+ nie bd ci do nie)o
zmusza. " je'li chodzi o t dru) spraw... jeste' teraz pani &asterly !ock. (woje miejsce jest tam.
Miaa ochot krzykn< 0.ak 'miesz:2+ powstrzymaa si jednak.
.estem tak%e krlow re)entk odpowiedziaa tylko. Moje miejsce jest u boku syna.
(wj ojciec by inne)o zdania.
Mj ojciec nie %yje.
1u mojemu %alowi i na nieszcz'cie dla cae)o krlestwa. 5twrz oczy i rozejrzyj si wok+
&ersei. 1rlestwo le%y w ruinie. (ywin by mo%e zdoaby wszystko naprawi+ ale...
(o ja wszystko naprawiC , twoj pomoc+ stryju dodaa a)odniejszym tonem. .e'li
tylko z)odzisz si su%y mi tak wiernie jak su%ye' mojemu ojcu...
6ie jeste' (ywinem. " twj ojciec zawsze uwa%a .aime)o za swe)o prawowite)o dziedzica.
.aime... .aime zo%y 'luby. 5n ni)dy nie my'li. Fmieje si tylko ze wszystkich i wszystkie)o+ i
mwi+ co mu przyjdzie do )owy. (o przystojny dure4.
? to wa'nie on by twoim pierwszym kandydatem na krlewskie)o namiestnika. .ak to
'wiadczy o tobie+ &ersei:
.u% ci mwiam+ %e byam chora z %alu. 6ie my'laam...
?stotnie z)odzi si ser 1e;an. ? dlate)o wa'nie powinna' wrci do &asterly !ock i
zostawi krla pod opiek tych+ ktrzy my'l.
1rl jest moim synemC
&ersei zerwaa si z krzesa.
,aiste przytakn stryj. Sdzc z te)o+ co mi wiadomo o .o##reyu+ nadajesz si na matk
rwnie mao jak na wadczyni.
&hlusna mu w twarz winem z kielicha. Ser 1e;an podnis si z oci%a )odno'ci.
$asza Mio'. (runek spywa mu po policzkach i skapywa z krtko przystrzy%onej brody.
&zy mo) ju% odej':
.akim prawem stawiasz mi warunki: .este' nie wicej ni% jednym z domowych rycerzy
moje)o ojca.
(o prawda+ %e nie mam wo'ci. 8ysponuj jednak pewnymi dochodami i zaoszczdziem par
ku#rw monet. Mj ojciec nie zapomnia o wyposa%eniu wszystkich swych dzieci+ a (ywin potra#i
na)radza wiern su%b. Gtrzymuj dwustu rycerzy i je'li bdzie trzeba+ mo) podwoi t liczb. S te%
wolni+ ktrzy zbior si pod moj chor)wi+ mam zoto potrzebne+ by opaci najemnikw. 6ie byoby
rozsdnie mnie lekcewa%y+ $asza Mio'... a najrozsdniej byoby nie robi sobie ze mnie wro)a.
7rozisz mi:
8oradzam ci.
Powinnam ci zamkn w ciemnicy.
6ie. Powinna' odda mi tytu re)enta. "le poniewa% nie chcesz te)o zrobi+ mianuj mnie
kasztelanem &asterly !ock+ a krlewskim namiestnikiem zrb Mathisa !owana albo !andylla (arly3e)o.
0baj s chorymi Tyrell*w% &ersei zaniemwia na t su)esti. 7zy $o przekupili' B zadaa
sobie pytanie. 7zy przyj zoto od Tyrell*w w zamian za zdrad rodu ;annister*w'
Mathis !owan jest rozsdny+ ostro%ny i lubiany ci)n ser 1e;an+ nie zwa%ajc na jej
min. " !andyll (arly to najlepszy %onierz w krlestwie. $ czasach pokoju byby kiepskim
namiestnikiem+ ale po 'mierci (ywina nikt nie zako4czy tej wojny skuteczniej od nie)o. 9ord (yrell nie
bdzie m) si obrazi+ je'li wybierzesz na namiestnika jedne)o z je)o chor%ych. (arly i !owan to zdolni
ludzie... i lojalni. .e'li mianujesz ktre)o' z nich+ bdzie nale%a do ciebie. $zmocnisz siebie i osabisz
$yso)rd+ a mimo to Mace zapewne ci za to podzikuje. $zruszy ramionami. (ak brzmi moja
rada+ mo%esz z niej skorzysta lub nie. !wnie dobrze mo%esz mianowa swoim namiestnikiem
1si%ycowe)o &hopca. 6ic mnie to nie obchodzi. Mj brat nie %yje+ kobieto. Musz )o zabra do domu.
"drajca B pomy'laa. +przedawczyk% ,astanawiaa si+ ile zapaci mu Mace (yrell.
5puszczasz swoje)o krla w chwili+ )dy najbardziej ci potrzebuje powiedziaa mu.
5puszczasz (ommena.
(ommen ma matk. ,ielone oczy ser 1e;ana spojrzay bez mru)nicia wprost na ni. Pod
je)o podbrdkiem ostatnia kropelka wina zadr%aa i spada. ,aiste doda cicho po chwili i ojca
te%+ jak sdz.
,!"+)
Ser .aime 9annister+ od stp do )w obleczony w biel+ peni stra% przy marach swe)o ojca+
zaciskajc pi palcw doni na rkoje'ci zote)o miecza.
5 zmierzchu wntrze $ielkie)o Septu *aelora wypeni niesamowity pmrok. 5statnie
promienie so4ca wpaday uko'nymi snopami przez wysoko umieszczone okna+ o'wietlajc wysokie
pos)i Siedmiu pospnym+ czerwonym blaskiem. $ok otarzy paliy si wonne 'wiece+ a w transeptach
)romadziy si )bokie cienie peznce powoli po marmurowej posadzce. -cha wieczorne)o
nabo%e4stwa ucichy+ )dy ostatni %aobnicy opuszczali sept.
*alon Swann i 9oras (yrell zostali na miejscu+ )dy wszyscy poza nimi ju% poszli.
6ikt nie mo%e bez przerwy sta na stra%y przez siedem dni i siedem nocy stwierdzi ser
*alon. 1iedy ostatnio spae'+ lordzie dowdco:
7dy mj pan ojciec jeszcze %y odpar .aime.
Pozwl+ bym ci dzi' zastpi poprosi ser 9oras.
6ie by twoim ojcem. #ie zabie $o% Ja $o zabiem% Tyrion m*$ wypuci bet) kt*ry
pozbawi $o ycia) ale to ja wypuciem Tyriona pomy'la. ,ostawcie mnie.
$edle rozkazu+ lordzie dowdco z)odzi si Swann. $ydawao si+ %e ser 9oras ma ochot
spiera si dalej+ ale ser *alon wzi )o za rami i odci)n. .aime sucha ech oddalajcych si krokw.
Potem znowu zosta sam ze swym panem ojcem po'rd 'wiec+ krysztaw i sodkie)o+ mde)o zapachu
'mierci. Plecy bolay )o od ci%aru zbroi+ a no)i mia niemal cakowicie odrtwiae. Przesun si lekko+
zaciskajc palce na rkoje'ci. 6ie potra#i ju% wada mieczem+ ale nadal m) )o trzyma. &zu pulsujcy
bl w brakujcej rce. (o byo niemal zabawne. Mia wicej czucia w odcitej rce ni% w caym ciele+
ktre mu zostao.
-oja rka jest spra$niona miecza% -usz ko$o zabi% #a pocztek ?arysa) ale najpierw trzeba
bdzie znale/ kamie=) pod kt*rym si ukry%
1azaem eunuchowi zaprowadzi )o na statek+ nie do twojej sypialni tumaczy trupowi.
(woja krew splamia je)o rce w rwnym stopniu jak... jak rce (yriona.
&hcia powiedzie 0w rwnym stopniu jak moje2+ ale sowa uwizy mu w )ardle. 7okolwiek
uczyni ?arys) ja $o do te$o zmusiem B doda w duchu.
&zeka owej nocy w komnatach eunucha+ )dy w ko4cu zdecydowa+ %e nie pozwoli+ by je)o may
brat z)in. Podczas oczekiwania ostrzy jedn rk sztylet. ,)rzyt stali o kamie4 dziwnie dodawa mu
otuchy. 7dy usysza kroki+ stan obok drzwi. @arys wszed do 'rodka+ otoczony zapachem pudru i
lawendy. .aime pod%y za nim+ kopn )o w kolano od tyu+ obali+ klkn na je)o klatce piersiowej i
wsun sztylet pod mikki+ biay podbrdek+ zmuszajc eunucha do uniesienia )owy.
6o prosz+ lord @arys odezwa si miym tonem. 1to by si spodziewa+ %e ci tu
spotkam:
Ser .aime: wydysza eunuch. Przestraszye' mnie.
Miaem taki zamiar. 5brci sztylet i po klindze spyn strumyczek krwi. Pomy'laem
sobie+ %e m)by' mi pomc w uwolnieniu brata z celi+ zanim ser ?lyn zetnie mu )ow. Przyznaj+ %e jest
brzydka+ ale (yrion ma tylko jedn.
(ak... hmm... )dyby' zechcia... zabra ten sztylet... tak+ delikatnie+ je'li aska+ delikatnie+ och+
skaleczye' mnie... -unuch dotkn szyi i )api si na krew na swych palcach. ,awsze brzydziem si
widoku wasnej krwi.
,araz bdziesz m) si ni pobrzydzi do syta+ chyba %e mi pomo%esz.
@arys usiad z wysikiem.
(wj brat... )dyby 1rasnal znikn w niewytumaczalny sposb z celi+ zaczto by zadawa p...
pytania. 5bawiabym si o swe %... %ycie.
(woje %ycie jest w moich rkach. 6ic mnie nie obchodzi+ ile tajemnic znasz. .e'li (yrion z)inie+
zapewniam+ %e nie prze%yjesz )o du)o.
"ch. -unuch obliza krew z palcw. Prosisz mnie o straszn rzecz... wypu'ci 1rasnala+
ktry zabi nasze)o pikne)o krla... a mo%e wierzysz w je)o niewinno':
&zy jest winien czy nie odpar .aime+ dowodzc+ jakim jest )upcem 9annister zawsze
paci swe du)i.
(e sowa przyszy mu z wielk atwo'ci.
5d te)o czasu nie zasn nawet na chwil. ? teraz widzia twarz brata w blasku pochodni+ usta
rozci)nite w u'miechu pod kikutem nosa.
(y nieszczsny+ durny+ 'lepy+ kaleki )upcze warkn (yrion przepojonym zo'liwo'ci
)osem. &ersei jest kurw i kamczucha. Pierdolia si z 9ancelem+ 5smundem 1ettleblackiem+ a
cakiem mo%liwe+ %e rwnie% z 1si%ycowym &hopcem. " ja jestem potworem+ za ktre)o wszyscy mnie
uwa%aj. (ak+ zabiem twoje)o obmierze)o syna.
Ale nie powiedzia) e ma zamiar zabi te ojca% 1dyby to zrobi) powstrzymabym $o% .tedy to
ja bybym zab*jc krewnych) nie on%
.aime zastanawia si+ )dzie si teraz ukrywa @arys. Starszy nad szeptaczami rozsdnie nie
wrci do swych komnat. Przeszukano &zerwon (wierdz+ ale nie udao si )o ni)dzie znale/.
6iewykluczone+ %e eunuch wsiad na statek razem z (yrionem+ by unikn niewy)odnych pyta4+ na ktre
musiaby odpowiedzie+ )dyby tu zosta. .e'li tak si stao+ obaj zapewne byli ju% na morzu i siedzieli w
kajucie )alery nad dzbanem zote)o arborskie)o.
7hyba e m*j brat zamordowa r*wnie ?arysa i ukry je$o trupa $dzie w podziemiach pod
zamkiem% $ takim przypadku mo) min lata+ nim uda si odnale/ je)o ko'ci. .aime zszed do lochw z
kilkunastoma stra%nikami wyposa%onymi w pochodnie+ sznury i lampy. Przez du)ie )odziny azili krtymi
korytarzami+ czo)ali si przez wskie tunele+ przechodzili przez ukryte drzwi+ wspinali si na tajne schody
i schodzili w d szybw opadajcych w nieprzeniknion ciemno'. !zadko zdarzao mu si odczuwa
kalectwo a% tak dotkliwie. &zowiekowi+ ktry ma dwie rce+ wiele rzeczy przychodzi atwo. 6a przykad
wspinanie si na drabiny. 6awet czo)anie si sprawiao mu trudno'ci. 6ieprzypadkowo mwi si o
chodzeniu na rkach i kolanach. 6ie m) te% trzyma pochodni+ wchodzc po drabinie+ tak jak inni.
? wszystko to nic nie dao. ,nale/li tylko ciemno'+ py i szczury. A take czajce si pod ziemi
smoki B pomy'la. Pamita pomara4czowy blask w)ielkw w paszczy %elazne)o smoka. Piec o)rzewa
komor+ do ktrej schodzi szyb. Spotykao si tam sze' tuneli. Posadzk zdobia podrapana mozaika
przedstawiajca troj)owe)o smoka rodu (ar)aryenw+ uo%ona z czarnych i czerwonych pytek. 0,nam
ci+ 1rlobjco zdawa si mwi potwr. *yem tu przez cay czas. &zekaem+ a% do mnie
przyjdziesz2. .aime odnosi wra%enie+ %e zna ten )os. .e)o %elazne tony nale%ay on)i' do !hae)ara+
ksicia Smoczej Skay.
8zie4 by wietrzny+ )dy .aime %e)na si z !hae)arem na dziedzi4cu &zerwonej (wierdzy. 1si%
wdzia czarn jak noc zbroj+ z trj)owym smokiem z rubinw na napier'niku.
$asza Mio' ba)a )o .aime niech tym razem to 8arry zostanie strzec krla albo mo%e
ser *arristan. ?ch paszcze s tak samo biae jak mj.
1si% !hae)ar potrzsn )ow.
Mj krlewski ojciec obawia si twe)o ojca bardziej ni% nasze)o kuzyna !oberta. Pra)nie
mie ci blisko siebie+ %eby lord (ywin nie m) mu zaszkodzi. 6ie 'miem odebra mu tej podpory w
takiej chwili.
.aime)o wypeni )niew+ podchodzc mu do )arda.
6ie jestem podpor. .estem rycerzem 7wardii 1rlewskiej.
$ takim razie strze% krla warkn ser .on 8any. 1iedy wdziae' ten paszcz+
poprzysi)e' posusze4stwo.
!hae)ar poo%y do4 na ramieniu .aime)o.
Po bitwie zamierzam zwoa rad. ,ajd zmiany. &hciaem to zrobi ju% dawno+ ale... no c%+
nie ma sensu mwi o tym+ co by byo )dyby. Porozmawiamy+ kiedy wrc.
(o byy ostatnie sowa+ jakie wypowiedzia do nie)o !hae)ar (ar)aryen. ,a bramami zebraa si
ju% armia+ a dru)a maszerowaa w stron (ridentu. 1si% Smoczej Skay dosiad rumaka+ wo%y wysoki
czarny hem i pojecha na spotkanie z)uby.
-ia wicej racji) ni mu si zdawao% &o bitwie ,aktycznie zaszy zmiany%
"erys my'la+ %e nie stanie si mu nic ze)o+ je'li bdzie mnie trzyma blisko siebie
powiedzia .aime trupowi ojca. &zy% to nie zabawne:
9ord (ywin najwyra/niej si z nim z)adza+ )dy% u'miecha si szerzej ni% przedtem. 7hyba
dobrze si czuje jako trup B pomy'la .aime.
(o dziwne+ ale nie czu %alu. 1dzie s moje zy' 1dzie m*j $niew' .aime 9annister zawsze by
skory do )niewu.
5jcze mwi dalej to ty mi powiedziae'+ %e u m%czyzny zy s oznak sabo'ci+ wic nie
mo%esz si spodziewa %e bd po tobie paka.
!ankiem obok mar przeszo tysic lordw i dam+ a po poudniu kilka tysicy prostaczkw.
$szyscy wo%yli ciemne ubrania i mieli smutne miny+ .aime jednak podejrzewa+ %e wielu z nich cieszy si
skrycie z upadku wielkie)o czowieka. 6awet na zachodzie lorda (ywina raczej szanowano+ ni% kochano+ a
w 1rlewskiej Przystani nadal pamitano o spldrowaniu miasta.
Maester Pycelle sprawia wra%enie najbardziej przy)nbione)o ze wszystkich %aobnikw.
Su%yem sze'ciu krlom powiedzia .aimemu po dru)im nabo%e4stwie+ obwchujc trupa
z niepewn min ale tutaj le%y najwikszy czowiek+ jakie)o znaem. 9ord (ywin nie nosi korony+ by
jednak wszystkim+ czym powinien by krl.
*ez brody Pycelle wydawa si nie tylko stary+ lecz rwnie% sabowity. 0$olenie byo
najokrutniejsz rzecz) jak m*$ mu uczyni Tyrion B pomy'la .aime+ ktry wiedzia+ co to znaczy+ )dy
czowiek straci najistotniejsz cz' same)o siebie+ t+ ktra czynia )o tym+ kim by. *roda Pycelle3a
wy)ldaa wspaniale+ biaa jak 'nie) i mikka jak ja)nica wena+ porastaa policzki i podbrdek+ opadajc
niemal do pasa. $ielki maester czsto j )adzi+ perorujc. 6adawaa mu aur mdrca i ukrywaa wiele
odpychajcych szcze)w< lu/n skr zwisajc na szyiK mae dr%ce usta i brakujce zbyK brodawki+
zmarszczki i starcze plamy tak liczne+ %e nie sposb ich byo zliczy. Pycelle prbowa zapu'ci j na nowo+
lecz z mizernym rezultatem. , pomarszczonych policzkw i sabe)o podbrdka wyrastay tylko lu/ne
kpki i kosmki+ midzy ktrymi wida byo plamist+ r%ow skr.
Ser .aime+ widziaem w swoim czasie straszliwe rzeczy powiedzia starzec. $ojny+
bitwy+ plu)awe morderstwa... )dy byem chopcem w Starym Mie'cie+ szara zaraza zabraa poow je)o
mieszka4cw i trzy czwarte ludzi w &ytadeli. 9ord Ei)htower spali wszystkie statki w porcie+ zamkn
bramy i rozkaza swym stra%nikom zabija wszystkich+ ktrzy bd prbowali ucieczki+ m%czyzn+ kobiety
czy mae dzieci. ,amordowano )o+ kiedy zaraza si sko4czya. (e)o same)o dnia+ )dy otworzy bramy+
ludzie 'ci)nli )o z konia i poder%nli mu )ardo. (ak samo potraktowano je)o maoletnie)o syna. Po
dzi' dzie4 ciemni ludzie w Starym Mie'cie spluwaj+ )dy sysz je)o imi+ ale =uenton Ei)htower uczyni
to+ co byo konieczne. (wj ojciec rwnie% by te)o rodzaju czowiekiem. &zyni to+ co byo konieczne.
&zy dlate)o ma tak zadowolon min:
&iao... zacz Pycelle. 5czy zawiy mu od waporw bijcych od trupa. 7dy ciao
wysycha+ mi'nie si napinaj i unosz kciki ust ku )rze. (o nie jest u'miech+ tylko... wysychanie+ to
wszystko. Gsun zy mru)aniem. Musisz mi wybaczy. .estem bardzo zmczony.
Pycelle opu'ci powolnym krokiem sept+ wspierajc si ci%ko na lasce. 0n r*wnie niedu$o
umrze B u'wiadomi sobie .aime. 6ic dziwne)o+ %e &ersei uwa%aa )o ze bezu%yteczne)o.
&o prawda+ je)o sodka siostra uwa%aa poow ludzi na dworze za bezu%ytecznych albo za
zdrajcw. Pycelle3a+ 7wardi 1rlewsk+ (yrellw+ same)o .aime)o... a nawet ser ?lyna Payne3a+ nieme)o
rycerza+ ktry peni #unkcj kata. *y on odpowiedzialny za wymierzanie krlewskiej sprawiedliwo'ci i w
zwizku z tym sprawowa nadzr nad lochami. Poniewa% nie mia jzyka+ z re)uy zdawa si w tej
sprawie na podwadnych+ ale &ersei i tak winia )o za ucieczk (yriona. Mao brakowao+ by .aime jej
powiedzia< 0(o bya moja wina+ nie je)o2. ,amiast te)o obieca jej+ %e dowie si+ cze)o tylko zdoa+ od
)wne)o podklucznika+ stare)o )arbusa nazwiskiem !enni#er 9on)waters.
$idz+ %e zastanawiasz si+ co to za nazwisko: zapyta z chichotem staruszek+ )dy .aime
zacz )o wypytywa. .est stare. 6ie lubi si przechwala+ ale w moich %yach pynie krlewska krew.
Pochodz od ksi%niczki. 5jciec opowiedzia mi o tym+ )dy byem jeszcze maym chopczykiem. Sdzc
po pokrytej starczymi plamami ysinie oraz biaych wosach porastajcych podbrdek+ 9on)waters nie by
maym chopczykiem ju% od bardzo wielu lat. *ya najpikniejszym ze skarbw 1rypty 8ziewic. $ielki
admira+ lord 5aken#ist+ straci dla niej serce+ cho by ju% %onaty z inn kobiet. 6adaa ich synowi
bkarcie nazwisko $aters+ by uhonorowa ojca. 1iedy chopiec dors+ zosta wielkim rycerzem+
podobnie jak potem je)o syn. (o wa'nie on doda 09on)2 do 0$aters2+ %eby ludzie wiedzieli+ %e nie jest
nieprawo urodzony. Mam w sobie odrobin smoka.
"ha+ o mao nie wziem ci za "e)ona ,dobywc odpar .aime. 0$aters2 byo nazwiskiem
z re)uy nadawanym bkartom nad &zarn ,atok. Stary 9on)waters zapewne pochodzi od jakie)o'
ubo)ie)o rycerza z czyjej' stra%y domowej+ nie od ksi%niczki. (ak si jednak skada+ %e chc
porozmawia o sprawach pilniejszych ni% twj rodowd.
9on)waters pochyli )ow.
5 zbie)ym wi/niu.
? o za)inionym kluczniku.
5 !u)enie podpowiedzia staruszek. *y podklucznikiem. 5piekowa si trzecim
poziomem lochw+ ciemnic.
5powiedz mi o nim musia za%da .aime.
B 7* za cholerna ,arsa% $iedzia+ kim by !u)en+ nawet je'li 9on)waters nie mia tej
'wiadomo'ci.
*y niechlujny+ nieo)olony i wul)arny. Musz przyzna+ %e )o nie lubiem. !u)en by tu ju%+
)dy przyznano mi t pozycj+ dwana'cie lat temu. Mianowa )o jeszcze krl "erys. (rzeba powiedzie+ %e
rzadko zjawia si w pracy. $spominaem o tym w raportach+ panie. , ca pewno'ci wspominaem.
Masz na to moje sowo+ sowo czowieka krlewskiej krwi.
Jeli jeszcze raz wspomni o kr*lewskiej krwi) to chyba troch jej przelej B pomy'la .aime.
1to widzia te raporty:
6iektre z nich tra#iay do starsze)o nad monet+ inne do starsze)o nad szeptaczami+ a
wszystkie widzieli )wny klucznik i krlewski kat. $ lochach zawsze tak byo. 9on)waters podrapa si
po nosie. "le !u)en zjawia si+ kiedy by potrzebny+ panie. (rzeba to przyzna. , ciemnicy rzadko si
korzysta. Przed bratem waszej lordowskiej mo'ci siedzia tu przez pewien czas wielki maester Pycelle+ a
przed nim ten zdrajca+ lord Stark. *yo te% trzech innych+ nisko urodzonych+ ale lord Stark odda ich
6ocnej Stra%y. Gwa%aem+ %e nie powinno si ich uwalnia+ lecz papiery byy w porzdku. 5 tym rwnie%
wspomniaem w raporcie+ mo%esz by te)o pewien.
5powiedz mi o tych dwch klucznikach+ ktrzy zasnli.
1lucznikach: 9on)waters poci)n nosem. (o nie byli klucznicy. (ylko zwykli stra%nicy.
1orona wypaca pensje dla dwudziestu stra%nikw+ panie+ ale za moich czasw ni)dy nie mieli'my ich
wicej ni% dwunastu. Powinni'my te% mie sze'ciu podklucznikw+ po dwch na ka%dy poziom+ mamy za'
zaledwie trzech.
&iebie i jeszcze dwch:
9on)waters znowu poci)n nosem.
.a jestem )wnym podklucznikiem+ panie. Stoj wy%ej ni% zwykli podklucznicy. Moim
zadaniem jest prowadzenie rachunkw. .e'li wasza lordowska mo' zechce spojrze na moje ksi)i+
przekona si+ %e wszystko si z)adza. 9on)waters zajrza do wielkie)o+ oprawne)o w skr woluminu+
ktry le%a otwarty przed nim. $ obecnej chwili mamy czterech wi/niw na pierwszym poziomie i
jedne)o na dru)im oraz brata waszej lordowskiej mo'ci. Staruszek zmarszczy brwi. 1try uciek+
oczywi'cie. ,araz )o wykre'l.
$zi w rk )sie piro i zacz je ostrzy.
+zeciu wi/ni*w B pomy'la skwaszony .aime. A pacimy pensje dwudziestu stranikom)
szeciu podklucznikom) $*wnemu podklucznikowi) klucznikowi i kr*lewskiemu katu%
&hc przesucha tych dwch stra%nikw.
!enni#er 9on)waters przerwa ostrzenie pira i popatrzy niepewnie na .aime)o.
Przesucha+ wasza lordowska mo':
Syszae'+ co powiedziaem.
Syszaem+ panie+ z ca pewno'ci syszaem+ ale... wasza lordowska mo' mo%e
przesuchiwa+ ko)o zechce+ to prawda+ i nie mam prawa mwi+ %e nie mo%e. "le+ ser+ je'li mo) by tak
'miay+ nie sdz+ %eby ci odpowiedzieli. 5ni nie %yj+ panie.
6ie %yj: 6a czyj rozkaz to zrobiono:
Sdziem+ %e twj albo... mo%e krla: 6ie pytaem o to. 6ie... nie mam prawa wypytywa
7wardii 1rlewskiej.
(o byo jak sl wtarta w je)o ran. &ersei wykorzystaa je)o ludzi+ by wykonali dla niej krwaw
robot. 5na i ci jej 1ettleblackowie.
$y przeklci durnie warkn potem na *orosa *lounta i 5smunda 1ettleblacka w lochu
cuchncym krwi i 'mierci. &o wam strzelio do )owy+ %eby to zrobi:
$ykonywali'my rozkaz+ lordzie dowdco. Ser *oros by ni%szy ni% .aime+ ale masywniej
zbudowany. .ej Mio' kazaa nam to zrobi. (woja siostra.
Ser 5smund wetkn sobie kciuk za pas do miecza.
Powiedziaa+ %e maj spa na wieki+ wic spenili'my z brami jej %yczenie.
To prawda% .eden trup le%a twarz w d na blacie+ jak pijany podczas uczty+ ale )ow mia
zanurzon w kau%y krwi+ nie wina. 8ru)i stra%nik zd%y odsun si od awy i wyci)n sztylet+ nim kto'
wbi mu miecz midzy %ebra. .e)o 'mier trwaa du%ej i bya bardziej bolesna. &owiedziaem ?arysowi)
eby nikt nie ucierpia z powodu tej ucieczki B pomy'la .aime. Ale to moje$o brata i siostr trzeba
byo o to poprosi%
6iedobrze si stao+ ser.
Ser 5smund wzruszy ramionami.
6ikt nie bdzie po nich paka. ?d o zakad+ %e byli w to zamieszani+ razem z tym+ ktry
znikn.
#ieprawda B m)by mu powiedzie .aime. ?arys dosypa im do wina proszku na sen%
.e'li rzeczywi'cie tak byo+ mo)liby'my wyci)n z nich prawd. 0...pierdolia si z
9ancelem+ 5smundem 1ettleblackiem+ a cakiem mo%liwe+ %e rwnie% z 1si%ycowym &hopcem...2.
7dybym mia podejrzliw natur+ m)bym sobie zada pytanie+ dlacze)o tak po'piesznie upewnili'cie
si+ %e nie bdziemy mieli szansy przesucha tych dwch. &zy%by'cie chcieli ich uciszy+ by nie mo)li was
wyda:
My: 1ettleblack omal si nie udawi. ,robili'my tylko to+ co nam kazaa krlowa. Sowo
zaprzysi%one)o brata.
Przyprowad/ tu 5sneya i 5s#ryda rozkaza .aime+ czujc 'wid w #antomowych palcach.
Posprztajcie baa)an+ ktre)o narobili'cie. " )dy nastpnym razem moja sodka siostra ka%e ci ko)o'
zabi+ przyjd/ najpierw do mnie. $ innych przypadkach nie pokazuj mi si na oczy+ ser.
(e sowa niosy si echem w je)o )owie+ )dy sta w mrocznym Sepcie *aelora. $szystkie okna
zrobiy si ju% czarne i widzia przez nie blade 'wiato odle)ych )wiazd. So4ce zaszo ju% na dobre. Smrd
'mierci robi si coraz silniejszy. $onne 'wiece niewiele poma)ay. Jetor przypomina .aimemu
9annisterowi wwz pod ,otym ,bem+ )dzie w pierwszych dniach wojny odnis chwalebne
zwycistwo. 6astpne)o ranka wrony po%ywiay si zwycizcami i pokonanymi bez %adnej r%nicy+ tak jak
po bitwie nad (ridentem po%ywiay si ciaem !hae)ara (ar)aryena. @le jest warta korona) jeli kr*l moe
si sta straw dla wron'
.aime podejrzewa+ %e w tej chwili wrony rwnie% kr% wok siedmiu wie% i wielkiej kopuy
Septu *aelora. Ptaszyska z pewno'ci przecinay czarnymi skrzydami nocne powietrze+ szukajc dro)i
wej'cia do 'rodka. (ada wrona w +iedmiu (r*lestwach powinna ci zoy hod) ojcze% >obrze je karmie)
od 7astamere a po 7zarny #urt B ta my'l najwyra/niej zadowolia lorda (ywina+ )dy% je)o u'miech sta
si jeszcze szerszy. #iech to szla$) umiecha si jak pan mody na pokadzinach%
(o wydawao si tak )roteskowe+ %e .aime roze'mia si w )os.
8/wik ponis si echem po transeptach+ kryptach i kaplicach+ jakby pochowani tam umarli
rwnie% si 'miali. 7zemu by nie' .szystko to jest bardziej absurdalne ni komediancka ,arsa% 7zuwam
przy zwokach ojca) kt*re$o pomo$em zamordowa) i wysyam ludzi w poci$ za bratem) kt*remu
pomo$em uciec%%% !ozkaza ser "ddamowi Marbrandowi przeszuka .edwabn.
,ajrzyjcie pod ka%de o%e. $iesz+ jak bardzo mj brat lubi burdele.
,ote paszcze znajd wicej ciekawych rzeczy pod spdniczkami kurew ni% pod ich %kami.
,astanawia si+ ile bkartw przyjdzie na 'wiat w rezultacie tych bezsensownych poszukiwa4.
6iespodziewanie je)o my'li skieroway si ku *rienne z (arthu. 1upia) uparta) brzydka
dziewka% ,astanawia si+ )dzie mo%e teraz by. 0jcze) daj jej si% (o bya niemal modlitwa... ale czy
zwraca si do 5jca 6a 7rze+ do bo)a+ ktre)o pozacany pos) l'ni w blasku 'wiec pod 'cian septu:
&zy mo%e do le%ce)o przed nim trupa: 7o to ma za znaczenie' 6aden z nich ni$dy mnie nie sucha%
5dkd .aime by wystarczajco du%y+ by nosi miecz+ je)o bo)iem by $ojownik. ?nni m%czy/ni mo)li by
ojcami+ synami i m%ami+ ale ni)dy nie .aime 9annister+ ktre)o miecz by rwnie zoty+ jak je)o wosy.
*y wojownikiem i ni)dy nie bdzie nikim wicej.
&owinienem powiedzie 7ersei prawd) przyzna) e to ja uwolniem z celi nasze$o mae$o
brata% $ ko4cu w rozmowie z (yrionem prawda przyniosa znakomity e#ekt. "abiem twoje$o
obmierze$o syna) a teraz zabij te twe$o ojca% .aime sysza w pmroku 'miech 1rasnala. 5dwrci
)ow i spojrza w tamt stron+ ale to tylko je)o wasny 'miech wrci do4 jako echo. ,amkn oczy+ lecz
natychmiast otworzy je z powrotem. #ie mo$ zasn B przestrze) sam siebie. .e'li za'nie+ co' mo%e
mu si przy'ni. 5ch+ jak (yrion si 'mia+ 0...kurw i kamczucha... pierdolia si z 9ancelem i z
5smundem 1ettleblackiem...2.
5 pnocy 8rzwi 5jca otworzyy si ze skrzypieniem zawiasw. 1ilkuset septonw weszo
)sie)o do 'rodka+ by odprawi mody. 6iektrzy z nich nosili szaty litur)iczne ze srebrno)owiu oraz
diademy z krysztaw przysu)ujce 6ajpobo%niejszym. ?ch skromniejsi bracia mieli krysztay zawieszone
na rzemieniach na szyjach oraz biae szaty z tczowymi pasami w siedmiu r%nych kolorach. Przez 8rzwi
Matki przybyy ze swe)o klasztoru biae septy. Szy w siedmiu szere)ach+ 'piewajc cicho. Przez 8rzwi
6ieznajome)o weszy w jednym rzdzie milczce siostry. Su%ebnice 'mierci byy odziane w szaty barwy
delikatnej szaro'ci+ a ich twarze skryway si pod kapturami i chustami. $ida byo tylko oczy. Pojawia
si rwnie% )rupa braci w szatach brzowych+ orzechowych i ciemnobrunatnych+ a nawet uszytych z
nie#arbowane)o samodziau. $szyscy byli przepasani konopnymi sznurami. 6iektrzy nosili na szyjach
%elazne moty 1owala+ inni za' %ebracze miski.
6ikt z pobo%nych nie po'wica .aimemu najmniejszej uwa)i. $szyscy okr%yli sept+ modlc si
kolejno przy ka%dym z siedmiu otarzy po'wiconych siedmiu aspektom bstwa. 1a%demu z bo)w
skadali o#iar i do ka%de)o 'piewali hymn. ?ch )osy byy sodkie i powa%ne. .aime zamkn oczy+ by si w
nie wsucha+ ale otworzy je z powrotem+ )dy zacz si chwia na no)ach. Jestem bardziej zmczony ni
mi si zdawao%
Miny lata+ odkd ostatnio odby nocne czuwanie. @ byem w*wczas modszy) miaem zaledwie
pitnacie lat% 6ie nosi wtedy zbroi+ tylko prost+ bia bluz+ a sept+ w ktrym spdzi noc+ nie
dorwnywa wielko'ci nawet jednej trzeciej ka%de)o z siedmiu transeptw $ielkie)o Septu. .aime
poo%y wwczas miecz na kolanach $ojownika+ a zbroj u je)o stp+ nastpnie za' uklkn na szorstkiej
kamiennej posadzce przed otarzem. 7dy nadszed 'wit+ kolana mia krwawice i obolae. $szyscy
rycerze musz krwawi+ .aime oznajmi na ten widok ser "rthur 8ayne. 1rew jest pieczci nasze)o
po'wicenia.
Potem dotkn je)o ramienia Fwitem. .asny miecz by tak ostry+ %e nawet lekkie mu'nicie
wystarczyo+ by przeci bluz .aime)o+ ktry znowu zacz krwawi. "le nawet te)o nie poczu. Gklkn
jako chopiec+ a wsta jako rycerz. -ody ;ew) nie (r*lob*jca B pomy'la.
"le to byo dawno temu+ a w chopiec ju% nie %y.
6awet nie zauwa%y+ kiedy mody si sko4czyy. *y mo%e zasn na stojco. 1iedy pobo%ni
wyszli+ w $ielkim Spcie ponownie zapada cisza. Fwiece byy seri )wiazd poncych w ciemno'ci+ mimo
%e w powietrzu unosi si odr 'mierci. .aime przeo%y do4 na rkoje'ci zote)o miecza. *y mo%e
powinien jednak pozwoli+ by ser 9oras )o zastpi. 7ersei byaby wcieka% !ycerz 1wiatw by jeszcze
prawie chopcem+ aro)anckim i pr%nym+ ale mia w sobie zadatki wielko'ci+ m) w przyszo'ci dokona
czynw )odnych *iaej 1si)i.
*iaa 1si)a bdzie czekaa na .aime)o+ )dy sko4czy czuwanie+ jej otwarte stronice stan si
niemym wyrzutem. &rdzej porbi t cholern ksi$ na kawaki) nim z$odz si wypeni j
kamstwami% Skoro jednak nie chcia kama+ co m) w niej napisa+ je'li nie prawd:
6a)le zauwa%y+ %e obok nie)o stoi jaka' kobieta.
"nowu pada deszcz B pomy'la+ widzc+ %e jest zupenie mokra. $oda 'ciekaa z jej paszcza na
posadzk. Jak si tu dostaa' #ie syszaem) eby wchodzia% *ya ubrana jak dziewka karczemna+ w )ruby
paszcz z samodziau+ kiepsko u#arbowany na ctkowany brz i wystrzpiony po brze)ach. .ej twarz
zasania kaptur+ ale .aime widzia 'wieczki ta4czce w zielonych sadzawkach jej oczu+ a kiedy si
poruszya+ pozna j.
&ersei powiedzia powoli+ jak czowiek obudzony ze snu+ zastanawiajcy si+ )dzie jest.
1tra to )odzina:
7odzina wilka. .e)o siostra opu'cia kaptur i wykrzywia twarz w )rymasie. *y mo%e
utopione)o wilka. G'miechna si do nie)o bardzo sodko. Pamitasz+ jak pierwszy raz przyszam
do ciebie w ten sposb: (o byo w jakiej' okropnej )ospodzie przy Aasicowym ,auku. Przebraam si za
su%c+ %eby oszuka stra%nikw ojca.
Pamitam. (o by $)orzowy ,auek. 7ze$o ode mnie chce% 8lacze)o przysza' tu o tej
)odzinie: &ze)o ode mnie pra)niesz:
.e)o ostatnie sowo ponioso si echem po sepcie+
%%%a$niesza$niesza$niesza$niesza$niesza$niesz) przechodzc powoli w szept. Przez chwil .aime pozwoli
sobie mie nadziej+ %e chciaa jedynie znale/ pocieszenie w je)o ramionach.
Mw cicho. .ej )os brzmia dziwnie... bya zdyszana+ prawie przestraszona. .aime+
1e;an mi odmwi. 6ie chce by namiestnikiem. 5n... wie o nas. Powiedzia mi to.
5dmwi: (o )o zaskoczyo. Skd mo%e wiedzie: &zyta to+ co napisa Stannis+ ale nie
ma...
(yrion wiedzia przypomniaa mu. 1to wie+ co ten obmierzy karze nawy)adywa i
komu. Stryj 1e;an to jeszcze nic. $ielki Septon... to (yrion da mu koron po 'mierci te)o )rubasa. 5n
rwnie% mo%e wiedzie. Podesza bli%ej. Musisz zosta namiestnikiem (ommena. 6ie u#am
Mace3owi (yrellowi. &o bdzie+ je'li macza palce w 'mierci ojca: M) spiskowa z (yrionem. *ardzo
mo%liwe+ %e 1rasnal jest ju% w drodze do $yso)rodu.
6ie jest.
,osta4 moim namiestnikiem ba)aa. *dziemy razem wada Siedmioma 1rlestwami+
jak krl i krlowa.
*ya' krlow !oberta+ ale nie chcesz zosta moj.
,ostaabym ni+ )dybym si odwa%ya. "le nasz syn...
(ommen nie jest moim synem+ podobnie jak .o##rey nim nie by. 7os .aime)o brzmia
twardo. ?ch rwnie% oddaa' !obertowi.
.e)o siostra wzdry)na si wyra/nie.
Przysi)ae'+ %e zawsze bdziesz mnie kocha. 8lacze)o zmuszasz mnie do ba)ania:
.aime czu zapach jej strachu+ przebijajcy si nawet przez smrd rozkadajce)o si trupa.
Pra)n wzi j w ramiona i pocaowa+ zatopi twarz w zotych lokach i obieca+ %e nikt jej ni)dy nie
skrzywdzi... #ie tutaj B pomy'la. #ie w obecnoci bo$*w i ojca%
6ie odpar. 6ie mo) te)o zrobi. 6ie chc.
Potrzebuj ci. Potrzebuj swej dru)iej poowy. Sysza deszcz bbnicy w okna wysoko na
)rze. .este' mn+ a ja tob dodaa. &hc+ %eby' by ze mn. ? we mnie. Prosz+ .aime. Prosz.
.aime obejrza si+ by si upewni+ %e lord (ywin nie wstanie w )niewie z mar. .e)o ojciec by
jednak zimny i nieruchomy. 7ni.
.estem stworzony do pola bitwy+ nie do zasiadania w radzie. " teraz mo%e si okaza+ %e nie
nadaj si nawet do te)o.
&ersei otara zy wystrzpionym+ brzowym rkawem.
6iech i tak bdzie. .e'li chcesz pola bitwy+ postaram si %eby' je dosta. 7niewnie
postawia kaptur. *yam )upia %e tu przyszam. *yam )upia+ %e ci kiedykolwiek kochaam.
.ej kroki niosy si )o'nym echem w cichym spcie. ,ostawia na marmurowej posadzce mokre
'lady.
Fwit zaskoczy .aime)o. 7dy szko kopuy zaczo si przeja'nia+ na 'cianach+ posadzkach i
kolumnach pojawiy si na)le tcze+ spowijajc trupa lorda (ywina m)iek wielobarwne)o 'wiata.
1rlewski namiestnik )ni ju% w widoczny dla oka sposb. .e)o twarz nabraa zielonkawe)o odcienia+ a
oczy zapady si )boko+ zmieniajc si w dwie czarne jamy. 6a policzkach pojawiy si pknicia+ a ze
spoin wspaniaej zotoDkarmazynowej zbroi wycieka ohydny pyn+ ktry )romadzi si pod ciaem. Pierwsi
zauwa%yli to septonowie wracajcy na poranne mody. 5d'piewali swe pie'ni i odmwili modlitwy+ cay
czas marszczc nosy. .eden z 6ajpobo%niejszych poczu si tak sabo+ %e trzeba )o byo wyprowadzi z
septu. Po krtkiej chwili pojawia si )rupa wymachujcych kadzidami nowicjuszy. 5kadzili trupa tak
skutecznie+ %e mary znikny za obokami dymu. (a per#umowana m)ieka pochona wszystkie tcze+
ale sodkawy smrd z)nilizny nadal si utrzymywa. .aimemu zbierao si na wymioty.
7dy drzwi si otworzyy+ w'rd pierwszych+ ktrzy weszli do 'rodka+ byli (yrellowie+ jak
przystao ich randze. Mar)aery przyniosa ze sob wielki bukiet zotych r%. Poo%ya je ostentacyjnie u
stp mar lorda (ywina+ ale zatrzymaa jedn i kiedy zaja miejsce+ trzymaa j sobie pod nosem.
>ziewczyna jest tak samo bystra jak adna% Tommen m*$by znale/ znacznie $orsz kr*low% @nni
znale/li% 8amy towarzyszce Mar)aery poszy za jej przykadem.
&ersei zaczekaa+ a% wszyscy zajm miejsca+ i dopiero wtedy wesza do 'rodka z (ommenem u
boku. (owarzyszy im ser 5smund 1ettleblack w pokrytej bia emali zbroi pytowej oraz biaym+
wenianym paszczu.
0...pierdolia si z 9ancelem+ 5smundem 1ettleblackiem+ a cakiem mo%liwe+ %e rwnie% z
1si%ycowym &hopcem...2.
.aime widzia kiedy' 1ettleblacka na)ie)o w a/ni+ widzia czarne wosy na je)o klatce piersiowej
oraz jeszcze )stsze kaki midzy no)ami. $yobrazi sobie t pier' dotykajc piersi je)o siostry+ te wosy
drapice ich delikatn skr. #ie zrobiaby te$o% (rasnal kama B mwi sobie w duchu. ,ote nici i
czarny drut splecione ze sob+ mokre od potu. $skie policzki 1ettleblacka zaciskajce si przy ka%dym
ruchu bioder. .aime sysza jki siostry. #ie% To kamstwo% (amstwo%
&ersei miaa zaczerwienione oczy i poblad twarz. $esza na stopnie i uklka nad ich ojcem+
ci)nc za sob (ommena. &hopiec sprbowa si wyrwa+ widzc trupa+ ale matka zapaa )o za rk.
Mdl si wyszeptaa. (ommen sprbowa wykona polecenie+ ale mia tylko osiem lat+ a
lord (ywin wy)lda strasznie. 1rl zaczerpn rozpaczliwie powietrza w puca+ a potem si rozpaka.
Przesta4C warkna. (ommen odwrci )ow+ z)i si wp i zwymiotowa. 1orona spada
mu z )owy i potoczya si po marmurowej posadzce. .e)o matka odsuna si z niesmakiem i krl
natychmiast popdzi w stron wyj'cia+ tak szybko+ jak tylko mo)y )o ponie' o'mioletnie no)i.
Ser 5smundzie+ zastp mnie rozkaza ostro .aime+ )dy 1ettleblack odwrci si+ by
podnie' koron. .aime wrczy mu zoty miecz i poszed za swym krlem. ,apa )o w 1omnacie 9amp+
na oczach przeszo dwudziestu zaskoczonych sept.
Przepraszam paka (ommen. .utro poradz sobie lepiej. Matka mwi+ %e krl musi
'wieci przykadem+ ale od te)o smrodu zrobio mi si niedobrze.
Tak nie moe by% Jest tu zbyt wiele ciekawych uszu i bystrych oczu%
9epiej wyjd/my na dwr+ $asza Mio'. .aime wyprowadzi chopca na powietrze+ tak
'wie%e i czyste+ jak to tylko mo%liwe w 1rlewskiej Przystani. $ok placu stao czterdzie'ci zotych
paszczy+ pilnujcych koni i lektyk. .aime odprowadzi krla na bok+ daleko od wszystkich+ i posadzi )o na
marmurowych schodach.
6ie baem si zapewni chopiec. ,robio mi si niedobrze od smrodu. &zy tobie nie byo
niedobrze: .ak to wytrzymae'+ ser wuju:
7zuem smr*d wasnej $nijcej doni) kiedy ?ar$o Eoat kaza mija nosi na szyi%
&zowiek mo%e wytrzyma prawie wszystko+ je'li musi powiedzia swemu synowi .aime.
7zuem wo= pieczone $o ludzkie$o misa) $dy kr*l Aerys smay czowieka w je$o wasnej zbroi% B 6a
'wiecie jest peno okropnych rzeczy+ (ommenie. Mo%na z nimi walczy+ 'mia si z nich albo... patrze ale
nie widzie... schowa si wewntrz...
&hopiec zastanowi si nad tym.
&zasem... czasem chowaem si wewntrz wyzna kiedy .o##y...
.o##rey. &ersei staa nad nimi. $iatr szarpa jej spdnicami. (wj brat nazywa si
.o##rey. 5n ni)dy by mnie tak nie zawstydzi.
6ie chciaem te)o zrobi. 6ie baem si+ mamo. "le twj pan ojciec pachnia tak okropnie...
My'lisz+ %e dla mnie je)o zapach by sodszy: .a te% mam nos. ,apaa )o za ucho i
poci)na w )r. 9ord (yrell rwnie% )o ma. " czy widziae'+ %eby rzy)a w 'witym spcie: &zy
widziae'+ %eby lady Mar)aery ryczaa jak dziecko:
.aime wsta.
&ersei+ do' ju% te)o.
!ozwara )watownie nozdrza.
Ser: &zemu tu przyszede': 5 ile pamitam+ poprzysi)e' nie opu'ci ojca+ dopki czuwanie
si nie sko4czy.
.u% si sko4czyo. Spjrz na nie)o.
6ie. Ma trwa siedem dni i siedem nocy+ tak jak powiedziaam. , pewno'ci lord dowdca
nie zapomnia liczy do siedmiu: Policz wszystkie palce+ ktre masz u rk+ a potem dodaj dwa.
9udzie zaczli wychodzi na plac+ uciekajc przed wypeniajcym sept #etorem.
&ersei+ ciszej ostrze) j .aime. ?dzie tu lord (yrell.
(o do niej dotaro. 1rlowa przyci)na (ommena do siebie. Mace (yrell pokoni si im
uprzejmie.
Mam nadziej+ %e .e)o Mio' nie jest chory:
(ommena porazia %aoba wyja'nia &ersei.
(ak jak nas wszystkich. &zy mo) co' zrobi dla...
$ysoko na )rze zakrakaa )o'no wrona. Ptaszysko siedziao na pos)u krla *aelora+
obsrywajc je)o 'wit )ow.
Mo%esz zrobi dla (ommena bardzo wiele+ wasza lordowska mo' odpar .aime. *y
mo%e raczyby' zje' z .ej Mio'ci wieczerz po wieczornym nabo%e4stwie:
&ersei przeszya )o w'ciekym spojrzeniem+ ale tym razem miaa na tyle rozsdku+ by trzyma
jzyk za zbami.
$ieczerz: (yrell sprawia wra%enie nieprzyjemnie zaskoczone)o. ,apewne...
oczywi'cie+ to bdzie dla nas za szczyt. Przyjd z pani %on.
1rlowa rozci)na usta w wymuszonym u'miechu i wypowiedziaa kilka uprzejmych banaw.
7dy jednak (yrell sobie poszed+ a (ommena odesano do paacu pod opiek ser "ddama Marbranda+
naskoczya )niewnie na .aime)o.
.este' pijany czy co' ci si 'ni+ ser: Powiedz mi+ czemu to musz zaprasza na kolacj te)o
chciwe)o )upca i je)o in#antyln %on: 6a)y powiew wiatru poruszy jej zotymi wosami. 6ie
mianuj )o namiestnikiem+ je'li o to...
Potrzebujesz (yrella przerwa jej .aime. "le nie tutaj. Popro' )o+ %eby zdoby 1oniec
*urzy dla (ommena. Schlebiaj mu+ powiedz+ %e jest ci niezbdny w polu+ by zastpi ojca. Mace uwa%a si
za pot%ne)o wojownika. "lbo zdobdzie dla ciebie 1oniec *urzy+ albo spartoli robot i wyjdzie na
durnia. (ak czy inaczej+ ty wy)rasz.
1oniec *urzy: &ersei zrobia zamy'lon min. (ak+ ale... lord (yrell oznajmi mi z nu%c
jasno'ci+ %e nie opu'ci 1rlewskiej Przystani+ dopki (ommen nie po'lubi Mar)aery.
.aime westchn.
(o niech si pobior. Min lata+ nim (ommen bdzie wystarczajco dojrzay+ by
skonsumowa ma%e4stwo... a do tej pory zawsze bdzie mo%na je rozwiza. 8aj (yrellowi ten 'lub a
potem wy'lij )o+ %eby pobawi si w wojn.
6a twarzy je)o siostry pojawi si ostro%ny u'mieszek.
? obl%enia bywaj niebezpieczne wyszeptaa. 6asz lord $yso)rodu mo%e nawet
postrada %ycie na tej wyprawie.
?stnieje takie ryzyko przyzna .aime. ,waszcza je'li tym razem zabraknie mu
cierpliwo'ci i sprbuje wzi zamek szturmem.
&ersei przyjrzaa mu si z uwa).
$iesz co: zapytaa. Przez chwil brzmiae' cakiem jak ojciec.
*R")$$)
*ramy 8uskendale byy zamknite i zary)lowane. $ poprzedzajcym 'wit mroku rysowaa si
jasna sylwetka miejskich murw. 6ad przedmurzem unosiy si oboczki m)y przypominajce
widmowych wartownikw. Pod bram stao kilkana'cie zaprz%onych w konie bd/ woy wozw
czekajcych na wschd so4ca. *rienne zaja miejsce w kolejce za adunkiem rzep. *olay j ydki. 8obrze
byo zsi' z konia i rozprostowa no)i. Po chwili z lasu wytoczy si kolejny wz. 7dy niebo zaczo
ja'nie+ kolejka ci)na si ju% na wier mili.
$ie'niacy spo)ldali na ni z ciekawo'ci+ ale nikt si do niej nie odzywa. To ja powinnam
zacz rozmow B pomy'laa *rienne+ ale rozmawianie z nieznajomymi zawsze byo dla niej trudne. .u%
jako maa dziewczynka bya nie'miaa+ lecz wiele lat po)ardy po)orszyo tylko spraw. -usz ich zapyta
o +ans% Jak inaczej j znajd' 5dchrzkna.
8obra kobieto za)adna wie'niaczk siedzc na wozie z rzep mo%e widziaa' na
trakcie moj siostr: (o moda dziewica+ trzynastoletnia. Ma adne lico+ niebieskie oczy i kasztanowate
wosy. Mo%liwe+ %e towarzyszy jej pijany rycerz.
1obieta potrzsna )ow.
$ takim razie id o zakad+ %e ju% nie jest dziewic zauwa%y jej m%. &zy biedactwo ma
jakie' imi:
*rienne miaa pustk w )owie. Trzeba byo wymyli dla niej jakie imi% Mo)oby by
jakiekolwiek+ ale jako' %adne nie przychodzio jej na my'l.
6ie ma imienia: 6o c%+ na traktach jest mnstwo bezimiennych dziewczt.
" na cmentarzach jeszcze wicej dodaa je)o %ona.
7dy nadszed 'wit+ na murach pojawili si stra%nicy. $ie'niacy wdrapali si na wozy i
potrzsnli lejcami. *rienne dosiada klaczy i obejrzaa si za siebie. $ kolejce przewa%ali wie'niacy
wiozcy do 8uskendale warzywa i owoce na sprzeda%. 1ilkana'cie miejsc za ni czekao dwch bo)atych
mieszczan dosiadajcych piknych klaczek+ a jeszcze dalej wypatrzya chude)o chopaka na
tarantowatym podjezdku. 6i)dzie nie zauwa%ya dwch rycerzy ani ser Shadricha zwane)o Szalon
Mysz.
Stra%nicy wpuszczali wozy do 'rodka+ prawie na nie nie patrzc+ ale na widok *rienne zamarli w
bezruchu Eej+ ty+ stjC zawoa kapitan. 8wch m%czyzn w du)ich kolczu)ach skrzy%owao
wcznie+ by za)rodzi jej dro).
&o ci tutaj sprowadza:
Szukam lorda 8uskendale albo je)o maestera. Spojrzenie kapitana zatrzymao si na jej
tarczy.
&zarny nietoperz 9othstonw. (en herb okry si niesaw.
6ie jest mj. ,amierzam przemalowa tarcz.
(ak: M%czyzna podrapa si po nieo)olonym pod brdku. (ak si skada+ %e moja
siostra si tym zajmuje. ,najdziesz j w domu o malowanych drzwiach+ naprzeciwko )ospody 0Pod
Siedmioma Mieczami2. Skin na stra%nikw. Przepu'cie j+ chopaki. (o tylko dziewka.
, bramy wychodzio si prosto na rynek+ )dzie ci+ ktrzy wjechali do miasta przed ni+
wystawiali ju% na sprzeda% swoje rzepy+ %te cebule+ a tak%e worki jczmienia. ?nni sprzedawali bro4 oraz
zbroje+ i to bardzo tanio+ sdzc po cenach+ jakie wykrzykiwali+ )dy przeje%d%aa przez plac. &o kadej
bitwie razem z wronami zjawiaj si upiecy B przeszo jej przez my'l. *rienne mijaa kolczu)i wci%
jeszcze pokryte brzow krwi+ pow)niatane hemy+ wyszczerbione miecze. Mo%na te% byo kupi
elementy stroju< skrzane buty+ #utra+ brudne opo4cze z podejrzanymi rozdarciami. ,naa wiele z
widocznych tam herbw. Pi' w pancernej rkawicy+ o'+ biae so4ce+ topr o podwjnym ostrzu+
wszystko to byy pnocne znaki. .ednak%e z)inli tu rwnie% ludzie (arlych oraz wielu mieszka4cw krain
burzy. $idziaa czerwone i zielone jabka+ tarcz ozdobion byskawicami 9ey)oodw+ ko4skie rzdy z
mrwkami "mbrose3w. 6a wielu odznakach+ broszach i wamsach widziaa te% piesze)o my'liwe)o lorda
(arly3e)o. .rony nie dbaj o to) kto jest przyjacielem) a kto wro$iem%
(arcze z drewna sosnowe)o i lipowe)o mo%na byo tu naby za )rosze+ ale *rienne mijaa je
obojtnie. ,amierzaa zachowa ci%k+ dbow tarcz+ ktr otrzymaa od .aime)o+ t sam+ ktr nosi
w drodze z Earrenhal do 1rlewskiej Przystani. Sosnowa tarcza miaa swoje zalety. *ya l%ejsza i w
zwizku z tym atwiej byo j nosi+ a w mikkim drewnie prdzej m) u)rzzn topr albo miecz
przeciwnika. .ednak%e dbina zapewniaa lepsz ochron+ pod warunkiem %e czowiek by wystarczajco
silny+ by d/wi)a wykonan z niej tarcz.
8uskendale zbudowano wok portu. 6a pnoc od miasta wznosiy si kredowe urwiska+ a
znajdujcy si na poudniu skalisty cypel osania kotwiczce tu statki przed sztormami nadchodzcymi od
wskie)o morza. ,amek )rowa nad portem+ je)o kwadratowy don%on i wielkie baszty byy widoczne z
ka%de)o punktu miasta. Po zatoczonych+ brukowanych uliczkach atwiej byo i' na piechot ni% jecha
konno+ wic *rienne zostawia klacz w stajni i ruszya w dalsz dro)+ d/wi)ajc tarcz na plecach+ a
posanie pod pach.
Siostr kapitana atwo byo znale/. 7ospoda 0Pod Siedmioma Mieczami2 bya najwiksza w
miasteczku. (rzypitrowy budynek stercza ponad swymi ssiadami+ a dwuskrzydowe drzwi domu po
przeciwnej stronie ulicy zdobi piknie namalowany obraz przedstawiajcy zamek w jesiennym lesie.
$szystkie drzewa pokryway li'cie o zotych bd/ rdzawych odcieniach. 6a pnie prastarych dbw
wspina si bluszcz+ nawet %odzie przedstawiono z wielk pieczoowito'ci. 7dy *rienne przyjrzaa si
bli%ej+ zobaczya ukrywajce si w listowiu stworzenia< szczwane)o rude)o lisa+ dwa wrble siedzce na
)azi+ a za zason li'ci cie4 dzika.
(woje drzwi s bardzo adne powiedziaa ciemnowosej kobiecie+ ktra otworzya jej+ )dy
zapukaa. &o to za zamek:
(o wszystkie zamki odpowiedziaa siostra kapitana. .edynym zamkiem+ jaki widziaam+
jest *runatny Jort przy porcie. (en stworzyam w )owie+ wyobraziam sobie+ jak powinien wy)lda
zamek. Smoka te% ni)dy nie widziaam ani )ry#a czy jednoro%ca. Siostra kapitana bya kobiet o
wesoym usposobieniu+ ale )dy *rienne pokazaa tarcz+ jej twarz pociemniaa.
Moja stara mamcia mawiaa+ %e wielkie nietoperze wylatyway z Earrenhal w bezksi%ycowe
noce+ %eby porywa nie)rzeczne dzieci+ ktre potem ldoway w )arnkach Szalonej 8anelle. &zasem
sysz nocami+ jak drapi w okiennice. Possaa przez chwil zb+ po)r%ona w zamy'leniu. &o
namalujemy na je)o miejsce:
7odem (arthu bya podzielona na cztery cz'ci r%owoDlazurowa tarcza ozdobiona %tym
so4cem i sierpem ksi%yca+ ale *rienne nie odwa%y si z nim pokazywa+ dopki ludzie bd j uwa%a za
morderczyni.
(woje drzwi przypomniay mi star tarcz+ ktr kiedy' widziaam w zbrojowni ojca.
6ajlepiej jak potra#ia+ opisaa siostrze kapitana herb. 1obieta skina )ow.
Mo) to namalowa od rki+ ale #arba bdzie musiaa wyschn. $ynajmij pokj 0Pod
Siedmioma Mieczami2+ je'li aska. !ano przynios ci tarcz.
*rienne nie chciaa zostawa na noc w 8uskendale+ niewykluczone jednak+ %e tak bdzie lepiej.
6ie wiedziaa+ czy miejscowy lord przebywa w zamku i czy z)odzi si j przyj. Podzikowaa malarce i
przesza przez brukowan uliczk do )ospody. 6ad drzwiami koysao si siedem drewnianych mieczy
zawieszonych na %elaznym )wo/dziu. $apno+ ktrym je pobielono+ popkao ju% i obazio+ ale *rienne
widziaa+ co miay oznacza. Symbolizoway siedmiu 8arklynw+ ktrzy nosili biae paszcze 7wardii
1rlewskiej. Baden inny rd w krlestwie nie m) si pochwali tak wieloma )wardzistami. 3yli chwal
swe$o rodu% A teraz s szyldem nad $ospod B pomy'laa. $esza do 'rodka i poprosia ober%yst o
pokj i kpiel.
Gmie'ci j na pierwszym pitrze+ a kobieta ze znamieniem koloru wtroby na twarzy przyniosa
drewnian bali+ ktr nastpnie napenia )orc wod+ wiadro po wiadrze.
&zy w 8uskendale s jeszcze jacy' 8arklynowie: zapytaa *rienne+ wchodzc do balii.
6o c%+ s 8arke3owie. Sama jestem jedn z nich. Mj stary mwi+ %e to dlate)o mam taki
wredny charakter. !oze'miaa si. $ 8uskendale wystarczy rzuci kamieniem+ %eby tra#i w
jakie)o' 8arke3a+ 8arkwooda albo 8ar)ooda+ ale 8arklynw lordowskiej krwi ju% nie ma. 5statnim by
lord 8enys+ sodki+ mody )upiec. $iedziaa'+ %e 8arklynowie byli w 8uskendale krlami przed
przybyciem "ndalw: 6i)dy by' si te)o nie domy'lia+ patrzc na mnie+ ale w moich %yach pynie
krlewska krew. $yobra%asz sobie: Powinnam kaza im mwi< 0$asza Mio'+ podaj mi jeszcze kubek
ale9) 0$asza Mio'+ trzeba opr%ni nocnik i przynie' jeszcze troch szczap+ $asza &holerna Mio'+ bo
o)ie4 )a'nie2. ,nowu si roze'miaa+ wytrzsajc z wiadra ostatnie krople. 7otowe. &zy woda jest
wystarczajco )orca:
Mo%e by.
*ya co najwy%ej letnia.
Przyniosabym wicej+ ale si przeleje. (aka du%a dziewczyna jak ty wypeni ca bali.
Tylko tak malutk jak ta B skomentowaa w duchu *rienne. $ Earrenhal mieli wielkie+
kamienne wanny+ a a/ni wypeniay )ste oboki unoszcej si z wody pary. .aime przeszed przez t
m) na)i jak w dzie4 imienia. $y)lda w poowie jak trup+ a w poowie jak b). .szed do wanny ze
mn B przypomniaa sobie z rumie4cem na twarzy. ,apaa kawaek twarde)o+ u)owe)o myda i zacza
si szorowa pod pachami+ prbujc przypomnie sobie twarz !enly3e)o.
7dy woda wysty)a+ *rienne bya ju% tak czysta+ jak to tylko mo%liwe. $o%ya to samo ubranie+
ktre przed chwil zdja i zaci)na mocno na biodrach pas z mieczem+ ale zbroj i hem zostawia+
%eby nie wy)lda w *runatnym Jorcie zbyt )ro/nie. Przyjemnie byo rozprostowa no)i. $artownicy
przy zamkowej bramie nosili skrzane kurty z )odem przedstawiajcym skrzy%owane moty bojowe na
tle biae)o krzy%a uko'ne)o.
&hc porozmawia z waszym lordem oznajmia *rienne. .eden z m%czyzn parskn
'miechem.
(o bdziesz musiaa )o'no krzycze.
9ord !ykker pojecha do Stawu 8ziewic z !andyllem (arlym wyja'ni dru)i. ,ostawi tu
ser !u#usa 9eeka jako kasztelana+ %eby opiekowa si lady !ykker i dziemi.
,aprowadzili j do 9eeka. Ser !u#us by niskim+ krpym+ siwowosym m%czyzn o lewej nodze
zako4czonej kikutem.
$ybacz+ %e nie wstaj powiedzia na powitanie. *rienne podaa mu list+ ale 9eek nie umia
czyta i odesa j do maestera+ yse)o m%czyzny o pie)owatej czaszce i sztywnych rudych wsach.
7dy tylko maester usysza nazwisko Eollard+ zmarszczy brwi w wyrazie irytacji.
.ak czsto musz 'piewa t pie'4: 6a pewno zdradzia j twarz. $ydaje ci si+ %e
jeste' pierwsza+ ktra pyta tu o 8ontosa: !aczej dwudziesta pierwsza. ,ote paszcze zjawiy si tu ju%
par dni po zamordowaniu krla+ z nakazem podpisanym przez lorda (ywina. " co ty masz:
*rienne pokazaa mu list z pieczci (ommena i je)o dziecinnym podpisem.
Emmm mrukn maester. Errrr. Potem sprawdzi lak i odda jej list. $ydaje si+ %e
jest w porzdku. Gsiad na stoku i wskaza *rienne dru)i. 6ie znaem ser 8ontosa. 1iedy opu'ci
8uskendale+ by jeszcze chopcem. (o prawda+ %e Eollardowie byli kiedy' szlacheckim rodem. ,nasz ich
herb: &zerwie4 i r% *arrych+ z trzema zotymi koronami na bkitnej )owicy. 8arklynowie byli w -rze
Eerosw po mniejszymi krlami+ a trzech z nich wzio sobie Eollardwny za %ony. Potem inne+ wiksze
krlestwa wchony ich kraik+ ale 8arklynowie przetrwali+ a Eollardowie nadal im su%yli... tak jest+
nawet podczas rebelii. Syszaa' o niej:
(roch.
.ej maester mawia+ %e to !ebelia w 8uskendale doprowadzia krla "erysa do szale4stwa.
$ 8uskendale ludzie nadal kochaj lorda 8enysa+ pomimo nieszcz'+ jakie na nich 'ci)n.
(o lady Seral wini je)o myrijsk %on. 6azywaj j Bmij w 1oronkach. 7dyby tylko lord 8arklyn
po'lubi kobiet z rodu Stauntonw albo Stokeworthw... wiesz+ jakie historie opowiadaj
prostaczkowie. Bmija w 1oronkach sczya jakoby w uszy m%a myrijsk trucizn+ a% wreszcie lord 8enys
zbuntowa si przeciwko swemu krlowi i wzi )o do niewoli. " je)o dowdca zbrojnych+ ser Symon
Eollard usiek ser 7wayne3a 7aunta z 7wardii 1rlewskiej. Przez p roku "erys by uwiziony w tych
murach a krlewski namiestnik czeka pod 8uskendale z pot%n armi. 9ord (ywin mia wystarczajco
wielu %onierzy+ by zdoby miasto szturmem+ kiedy tylko zechcia+ ale lord 8enys wysa mu wiadomo'+
%e przy pierwszej prbie ataku zabije krla.
*rienne pamitaa+ co wydarzyo si p/niej.
"le krla uratowano stwierdzia. *arristan Fmiay wyprowadzi )o z miasta.
(o prawda z)odzi si maester. 7dy tylko lord 8enys straci zakadnika+ otworzy bramy
i zako4czy rebeli+ nie chcc+ by lord (ywin wzi miasto szturmem. G)i kolan i poprosi o ask+ lecz
krl nie by w askawym nastroju. 9ord 8enys straci )ow+ podobne jak je)o bracia+ siostra+ stryjowie i
kuzyni+ cay rd 8arklynw. 6ieszczsn Bmij w 1oronkach spalono %ywcem+ cho przedtem wyrwano
jej jzyk i kobiece cz'ci+ dziki ktrym jakoby uczynia ze swe)o lorda niewolnika. Poowa 8uskendale
jeszcze dzi' powie ci+ %e "erys potraktowa j zbyt a)odnie.
" co z Eollardami:
Pozbawiono ich praw i wy)ubiono odpowiedzia ma ester. 1iedy to si wydarzyo+
wykuwaem a4cuch w cytadeli+ ale czytaem relacj z ich procesw i e)zekucji. Ser .on Eollard+ zarzdca+
by %onaty z siostr lorda 8enysa i z)in razem z ni+ tak samo jak ich mody syn+ ktry by w poowie
8arklynem. !obin Eollard by )iermkiem+ a )dy pojmano krla+ ta4czy wok nie)o i szarpa )o za brod.
,)in amany koem. Ser Symona Eollarda zabi ser *arristan podczas ucieczki krla. ,iemie Eollardw
skon#iskowano. ?ch zamek zburzono+ a wioski puszczono z dymem. !d Eollardw wycito w pie4+ tak
samo jak rd 8arklynw.
Pomijajc ser 8ontosa.
(o prawda. Mody 8ontos by synem ser Ste##ona Eollarda+ bli/niacze)o brata ser Symona.
Ser Ste##on zmar na )orczk kilka lat wcze'niej i nie bra udziau w rebelii. "erys i tak kazaby 'ci
chopaka+ ale ser *arristan ba)a o darowanie mu %ycia. 1rl nie m) odmwi czowiekowi+ ktry )o
uratowa+ wic 8ontosa zabrano do 1rlewskiej Przystani jako )iermka. 5 ile mi wiadomo+ ni)dy nie
wrci do 8uskendale. Po c% miaby to robi: 6ie mia tu wo'ci+ rodziny ani zamku. .e'li 8ontos i ta
dziewczyna z pnocy rzeczywi'cie pomo)li w zamordowaniu nasze)o sodkie)o krla+ to wydaje mi si+
%e chcieliby si oddali od sprawiedliwo'ci o tyle mil+ ile tylko mo%na. Szukaj ich w Starym Mie'cie+ je'li
musisz+ albo za wskim morzem. Szukaj ich w 8orne lub na Murze. Szukaj ich )dzie indziej. $sta.
Sysz zew moich krukw. $ybacz+ ale musz ju% ci po%e)na.
*rienne miaa wra%enie+ %e dro)a z powrotem do )ospody trwaa du%ej ni% wdrwka do
*runatne)o Jortu+ ale mo%e po prostu winien by jej nastrj. 6ie znajdzie Sansy Stark w 8uskendale+ to
wydawao si oczywiste. .e'li ser 8ontos zabra j do Stare)o Miasta czy za wskie morze+ jak zdawa si
sdzi maester+ nie miaa szansy wykona zadania. Ale na co mo$aby liczy w +tarym -iecie' B zadaa
sobie pytanie. -aester jej nie zna) tak jak nie zna Eollarda% #ie poszaby do nieznajomych%
$ 1rlewskiej Przystani *rienne udao si odszuka jedn z dawnych su%cych Sansy+ ktra
bya obecnie praczk w burdelu.
Przed lady Sans su%yam lordowi !enly3emu i oboje okazali si zdrajcami skar%ya si
)orzko kobieta zwana *rell. Baden lord mnie teraz nie przyjmie i musz pra dla kurew.
7dy jednak *rienne zapytaa j o Sans+ z)odzia si odpowiedzie.
Powiem ci to samo+ co powiedziaam lordowi (ywinowi.
(a dziewczyna cay czas si modlia. &hodzia do septu i palia 'wiece+ jak przystao damie+ ale
prawie ka%dej nocy chodzia te% do bo%e)o )aju. 6a pewno wrcia na pnoc. (am mieszkaj jej
bo)owie.
Pnoc bya jednak bardzo rozle)a+ a *rienne nie miaa pojcia+ ktremu z chor%ych jej ojca
Sansa byaby najbardziej skonna zau#a. A jeli posucha zewu krwi' &ho rodze4stwo Sansy zabito+
*rienne wiedziaa+ %e miaa ona stryja i bkarcie)o przyrodnie)o brata+ ktrzy su%yli w 6ocnej Stra%y. .ej
wuj+ -dmure (ully+ by wi/niem w *li/niakach+ ale je)o stryj+ ser *rynden+ nadal broni si w !i;errun. "
modsza siostra lady &atelyn wadaa 8olin. (rew przyzywa krew% Sansa mo)a uciec do ktre)o' ze
swych kuzynw. "le do ktre)o:
Mur z pewno'ci le%a za daleko+ a poza tym by zimnym+ zowro)im miejscem. " %eby dosta
si do !i;errun+ dziewczyna musiaaby przeby rozdarte wojn dorzecze+ potem za' przemkn si przez
linie 9annisterw. 8o 5rle)o 7niazda atwiej byoby dotrze+ a lady 9ysa na pewno z rado'ci
przywitaaby crk siostry...
*rienne dosza do zakrtu zauka i z jakie)o' powodu skierowaa si w niewa'ciw stron.
,nalaza si w 'lepej uliczce zako4czonej maym+ botnistym podwrkiem. (rzy 'winie ryy tu wok
otoczonej niskim+ kamiennym murkiem studni. .edno ze zwierzt pisno na jej widok+ a stara kobieta
czerpica wod obejrzaa podejrzliwie *rienne od stp do )w.
&ze)o tu szukasz:
7ospody 0Pod Siedmioma Mieczami2.
Musisz wrci tam+ skd przysza'. Przy spcie skr w lewo.
8zikuj. *rienne zawrcia i wpada prosto na ko)o'+ kto wyszed zza zakrtu.
6ieznajomy klapn na tyek w boto.
Przepraszam szepna.
B To tylko chopak% *y chudy+ mia proste+ rzadkie wosy i jczmie4 pod okiem.
&o' ci si stao: $yci)na rk+ %eby pomc mu wsta+ lecz chopak umkn przed ni na
rkach i kolanach. Mia mo%e z dziesi lat+ )ra dwana'cie+ ale nosi du) kolczu)+ a na plecach d/wi)a
miecz w skrzanej pochwie.
&zy ja ci znam: zapytaa *rienne. 5dnosia wra%enie+ %e )dzie' ju% widziaa je)o twarz+
lecz nie potra#ia sobie przypomnie+ )dzie.
6ie. 6ie znasz. 6i)dy... $sta. $... w... wybacz+ pani. 6ie patrzyem. (o znaczy
patrzyem+ ale pod no)i.
&hopak rzuci si do ucieczki+ pdzc na eb+ na szyj w kierunku+ z ktre)o przyszed.
.e)o widok z jakie)o' powodu wzbudzi podejrzliwo' *rienne+ ale nie miaa zamiaru u)ania
si za nim po uliczkach 8uskendale. 7zeka dzi rano) pod bram B u'wiadomia sobie. >osiada
tarantowate$o podjezdka% Miaa jednak wra%enie+ %e widziaa )o ju% przedtem. "le )dzie:
7dy *rienne wrcia do )ospody+ panowa w niej tok. 6ajbli%ej kominka siedziay cztery septy w
brudnych i zakurzonych od wdrwki strojach. $ikszo' aw okupowali miejscowi+ pochaniajcy z
misek )orcy krabowy )ulasz za)ryzany chlebem. 7dy poczua je)o zapach+ zaburczao jej w %odku+ ale
ni)dzie nie byo wolnych miejsc.
Pani+ prosz+ usid/ na moim miejscu odezwa si na)le za ni czyj' )os. 8opiero )dy
nieznajomy zeskoczy z awy *rienne u'wiadomia sobie+ %e ma do czynienia z karem. &zowieczek mia
niespena pi stp wzrostu. .e)o karto#lowaty nos pokryway liczne %yki+ a zby mia czerwone od
kwa'ne)o li'cia. *y ubrany w szaty z brzowe)o samodziau+ 'wiadczce+ %e jest 'witym bratem+ a na
je)o )rubej szyi wisia %elazny mot 1owala.
Sied/ sobie odpara. Mo) posta rwnie dobrze jak ty.
-he+ ale mnie trudniej bdzie waln )ow w su#it.
1arze przemawia prostackim jzykiem+ cho uprzejmie.
*rienne widziaa wy)olon ysin na czubku je)o )owy. $ielu 'witych braci nosio podobne
tonsury. Septa !oelle tumaczya jej kiedy'+ %e chc w ten sposb zademonstrowa+ i% nie maj nic do
ukrycia przed 5jcem.
" czy 5jciec nie widzi przez wosy: zapytaa wtedy *rienne. (o byo )upie. *ya tpym
dzieckiem+ septa !oelle czsto jej to powtarzaa. $ tej chwili czua si prawie tak samo )upio+ zaja
wic miejsce mae)o czowieczka na ko4cu awy+ zamwia )ulasz i odwrcia si+ %eby podzikowa
karu.
&zy su%ysz w jakim' 'witym domu w 8uskendale+ bracie:
(o byo bli%ej Stawu 8ziewic+ pani+ ale spaliy nas wilki odpar m%czyzna+ po)ryzajc
pitk chleba. 5dbudowali'my si+ na miar naszych mo%liwo'ci+ lecz potem przyszli ci najemnicy. 6ie
wiem+ czyimi lud/mi byli. ,abrali 'winie i zabili braci. .a si schowaem w wydr%onej kodzie+ ale inni byli
na to za duzi. Potrzebowaem sporo czasu+ %eby ich wszystkich pochowa+ ale 1owal da mi si. " kiedy
sko4czyem+ wy)rzebaem )ar' monet ukrytych przez starsze)o brata i ruszyem sam w 'wiat.
Spotkaam na drodze braci idcych do 1rlewskiej Przystani.
-he+ s ich na traktach setki. ? to nie tylko bracia. !wnie% septonowie i prostaczkowie.
$szyscy s wrblami. Mo%e ja rwnie% nim jestem. 1iedy 1owal mnie stworzy+ uczyni mnie
wystarczajco maym. ,achichota. " jak brzmi twoja smutna opowie'+ pani:
Szukam siostry. .est szlachetnie urodzona+ ma tylko trzyna'cie lat. (o adna dziewczyna o
niebieskich oczach i kasztanowatych wosach. Mo)e' j widzie w towarzystwie m%czyzny. !ycerza albo
mo%e bazna. ,awahaa si. Mam zoto dla te)o+ kto pomo%e mi j odnale/. ,oto: *rat odsoni
w u'miechu czerwone zby. Miska te)o krabowe)o )ulaszu byaby dla mnie wystarczajc na)rod+
obawiam si jednak+ %e nie potra#i ci pomc. *aznw spotkaem wielu+ ale adnych dziewczt znacznie
mniej. Gnis )ow+ zastanawiajc si przez chwil. Przypominam sobie+ %e w Stawie 8ziewic
rzeczywi'cie widziaem tre#nisia. Mia na sobie brudne achmany+ lecz spod nich wy)lda baze4ski strj.
7zy >ontos Eollard nosi baze=ski str*j' B pomy'laa. 6ikt ni)dy nie mwi *rienne+ %e tak
byo... ale z dru)iej strony nikt jej ni)dy nie powiedzia+ %e tak nie byo. "le dlacze)o miaby mie na sobie
achmany: &zy%by po ucieczce z 1rlewskiej Przystani dwoje zbie)w spotkao jakie' nieszcz'cie: (o
wydawao si mo%liwe+ )dy% na traktach byo bardzo niebezpiecznie. Ale moe to wcale nie on%
" czy ten tre#hi' mia czerwony nos+ peen spkanych %yek:
6ie m)bym przysic+ %e tak byo. Przyznaj+ %e nie przyjrzaem mu si zbyt uwa%nie.
8otarem do Stawu 8ziewic po tym+ jak pochowaem braci. Pomy'laem sobie+ %e znajd statek i popyn
do 1rlewskiej Przystani. Pierwszy raz widziaem te)o tre#nisia w porcie. $y)lda+ jakby si cze)o' ba+ i
wyra/nie unika %onierzy lorda (arly3e)o. Potem spotkaem )o znowu+ 0Pod Fmierdzc 7si2.
0Pod Fmierdzc 7si2: powtrzya niepewnym )osem *rienne.
(o podejrzany lokal przyzna karze. Port w Stawie 8ziewic patroluj ludzie lorda
(arly3e)o+ ale 0Pod 7si2 zawsze jest mnstwo marynarzy+ a oni czsto przemycaj ludzi na pokady
swych statkw+ je'li cena jest odpowiednia. (en tre#ni' szuka statku+ ktry przewizby trzy osoby na
dru)i brze) wskie)o morza. $idziaem )o tam czsto+ jak rozmawia z wio'larzami z )aler. &zasami
'piewa zabawn piosenk.
(rzy osoby: 6ie dwie:
(rzy+ pani. (yle mo) przysic na Siedmiu.
Trzy osoby B pomy'laa *rienne. +ansa) ser >ontos%%% i kto trzeci' (rasnal'
? czy ten tre#ni' znalaz statek:
6ie potra#i ci te)o powiedzie odpar karze. "le pewnej nocy )ospod odwiedzili
%onierze lorda (arly3e)o+ pytajc o nie)o+ a po kilku dniach usyszaem+ jak jeden czowiek przechwala
si+ %e oszuka bazna i pokazywa na dowd zoto. *y pijany i stawia wszystkim ale%
5szuka bazna powtrzya *rienne. &o mia na my'li:
6ie potra#i ci te)o powiedzie. Pamitam+ %e zwano )o ,rcznym 8ickiem. 1arze
rozpostar donie. 5bawiam si+ %e to wszystko+ co mo) ci zao#erowa+ poza modlitwami mae)o
czowieczka.
*rienne dotrzymaa sowa i kupia mu misk )orce)o krabowe)o )ulaszu... a do te)o troch
'wie%e)o ciepe)o chleba i kielich wina. 1arze zabra si do jedzenia+ stojc u jej boku+ a *rienne
zastanawiaa si nad je)o sowami. 7zy to moliwe) e (rasnal si do nich przyczy' .e'li to (yrion
9annister sta za znikniciem Sansy+ nie 8ontos Eollard+ wydawao si lo)iczne+ %e bd musieli uciec za
wskie morze.
May czowieczek zjad swoj misk )ulaszu+ a na dodatek pochon te% to+ cze)o nie dojada
*rienne.
Powinna' wicej je' poradzi. (aka du%a kobieta musi dba o zachowanie si. 8o Stawu
8ziewic nie jest daleko ale na trakcie bywa teraz niebezpiecznie.
.iem o tym% (o wa'nie na tej drodze z)in ser &leos Jrey+ a j i ser .aime)o pojmali 1rwawi
1omedianci. Jaime pr*bowa mnie zabi B przypomniaa sobie. 7hocia by saby i wychudzony) a rce
mia w kajdanach% ? tak niewiele zabrako+ by mu si udao+ ale to byo+ zanim ,ollo uci mu rk. ,ollo+
!or)e i Sha)well z)waciliby j p setki razy+ )dyby ser .aime nie powiedzia im+ %e jest warta swej wa)i
w sza#irach.
Pani: Masz smutn min. &zy my'laa' o siostrze: 1arze poklepa j po doni. 6ie
obawiaj si+ Starucha o'wietli ci dro) wiodc do niej. " 8ziewica j ochroni.
Modl si+ by' mia racj.
Mam. Pokoni si. "le teraz musz ju% rusza. 8ro)a do 1rlewskiej Przystani jest
du)a.
Masz konia: Mua:
8wa muy. &zowieczek parskn 'miechem. 6osz je na no)ach. ,anios mnie
wszdzie+ dokd zechc dotrze.
Pokoni si i poczapa ku drzwiom+ koyszc si przy ka%dym kroku.
*rienne siedziaa jeszcze przez pewien czas nad kielichem rozwodnione)o wina. !zadko pijaa
wino+ ale przekonaa si+ %e czasami poma)a ono na %odek. >okd chc si uda' B zapytaa sam
siebie. >o +tawu >ziewic) eby poszuka czowieka zwane$o "rcznym >ickiem w $ospodzie 8&od
Amierdzc 1si9'
1iedy ostatnio widziaa Staw 8ziewic+ miasto le%ao w ruinie+ je)o lord zamkn si w zamku+ a
prostaczkowie z)inli+ uciekli albo )dzie' si ukryli. Pamitaa spalone domy+ puste ulice i rozbite bramy.
,dziczae psy pod%ay za ich ko4mi+ a w jeziorku+ ktremu miasteczko zawdziczao sw nazw+ pyway
rozdte trupy+ przypominajce wielkie biae lilie wodne. Jaime zapiewa 8+ze dziewic w stawie9 i mia
si) kiedy $o ba$aam) eby si uciszy% $ Stawie 8ziewic przebywa te% !andyll (arly+ kolejny powd+
%eby unika te)o miasta. *y mo%e lepiej by byo+ )dyby wsiada na statek i popyna do 7ulltown albo
*iae)o Portu. Jedno nie przeszkadza dru$iemu% -o$ odwiedzi t $ospod) po$ada ze "rcznym
>ickiem) a potem wsi na statek i popyn na p*noc% 7ospoda zacza si opr%nia. *rienne
rozerwaa kawaek chleba+ wsuchujc si w rozmowy toczone przy innych stoach. $ikszo' z nich
dotyczya 'mierci lorda (ywina 9annistera. Pono zamordowa )o wasny syn mwi jaki' miejscowy+
sdzc z wy)ldu+ szewc. (en may+ obmierzy karze.
" nowy krl to jeszcze chopiec dodaa najstarsza z czterech sept. 1to bdzie nami
rzdzi+ nim osi)nie wiek dojrzay:
*rat lorda (ywina stwierdzi miejski stra%nik. "lbo mo%e ten lord (yrell. "lbo
1rlobjca.
(ylko nie on obruszy si ober%ysta. 6ie ten wiaroomca.
Splun w o)ie4.
*rienne pozwolia+ by chleb wypad jej z rk i strzepna okruchy ze spodni. Gsyszaa ju%
wystarczajco wiele.
6oc 'nio si jej+ %e znowu znalaza si w namiocie !enly3e)o. $szystkie 'wiece )asy i otacza
j )sty chd. $ zielonej ciemno'ci co' si poruszao+ co' ohydne)o i przera%ajce)o+ co mkno ku jej
krlowi. &hciaa )o ratowa+ ale jej ko4czyny zesztywniay z zimna+ i %eby cho podnie' rk+
potrzebowaaby wicej si+ ni% ich miaa. " potem zrobiony z cienia miecz przeci zielony+ stalowy
naszyjnik zbroi i popyna krew. $tedy *rienne zobaczya+ %e umierajcym krlem wcale nie jest !enly+
lecz .aime 9annister. ,awioda )o.
Siostra kapitana znalaza j na dole w )ospodzie. *rienne pia wa'nie kubek mleka z miodem i
trzema surowymi jajami.
Pikna robota powiedziaa+ )dy kobieta pokazaa jej 'wie%o pomalowan tarcz. (o by
raczej obraz ni% typowy herb. .e)o widok sprawi+ %e *rienne co#na si my'l o wiele lat+ do chodnej+
mrocznej zbrojowni ojca. Przypomniaa sobie jak przebie)aa palcami po spkanej+ wyblakej #arbie+ po
zielonych li'ciach drzewa i drodze spadajcej )wiazdy.
,apacia siostrze kapitana sum o poow wy%sz od umwionej+ a )dy opuszczaa )ospod+
kupiwszy najpierw od kucharza troch sucharw+ sera i mki+ zarzucia sobie tarcz na rami. $yjechaa z
miasta przez pnocn bram+ i ruszya powoli przed siebie+ mijajc pola oraz )ospodarstwa rolne+ na
ktrych doszo do najbardziej zacitych walk+ )dy na 8uskendale uderzyy wilki.
"rmi .o##reya dowodzi tu lord !andyll (arly+ a skadaa si ona z ludzi z zachodu+ z krain burzy oraz z
rycerzy z !each. (ych je)o ludzi+ ktrzy tu pole)li+ zaniesiono do miasta+ by spoczli w )robowcach
bohaterw w septach 8uskendale. ,abitych ludzi z pnocy+ znacznie liczniejszych+ pochowano we
wsplnym )robie nad morzem. 6a mo)ile znaczcej miejsce ich wieczne)o spoczynku zwycizcy zostawili
)rubo ciosan drewnian tablic. 6apis )osi tylko< (G 9-BO $?91?. *rienne zatrzymaa si obok nie)o i
odmwia bez)o'n modlitw za pole)ych+ a tak%e za &atelyn Stark+ jej syna !obba i za wszystkich+
ktrzy z)inli wraz z nimi.
Przypomniaa sobie noc+ )dy lady &atelyn dowiedziaa si o 'mierci synw+ dwch maych
chopcw+ ktrych zostawia w $inter#ell+ sdzc+ %e tam bd bezpieczni. *rienne zapytaa j wwczas+
czy dostaa wie'ci o synach+ a ona odpowiedziaa< 0nie mam ju% %adnych synw poza !obbem2. 7os lady
&atelyn brzmia tak+ jakby kto' wbi jej n% w brzuch. *rienne wyci)na rk nad blatem+ chcc j
pocieszy+ ale powstrzymaa si+ nim jej palce dotkny doni starszej kobiety+ bojc si+ %e wzdry)nie si
ona przed jej dotykiem. 9ady &atelyn obrcia donie+ by pokaza *rienne blizny na ich wewntrznych
powierzchniach i na palcach+ )dzie on)i' n% wbi si )boko w jej ciao. Potem zacza opowiada o
crkach. Powiedziaa< 0Sansa bya ma dam. ,awsze okazywaa wielk uprzejmo' i pra)na si
wszystkim przypodoba. 1ochaa opowie'ci o rycerskich czynach. $yra/nie wida+ %e wyro'nie na
kobiet znacznie pikniejsz ni% ja. &zsto sama czesaam jej wosy. *yy kasztanowate+ bardzo )ste i
mikkie... w 'wietle pochodni l'niy czerwonym blaskiem jak mied/2.
5powiadaa te% o "ryi+ swej modszej crce+ lecz "rya za)ina+ zapewne ju% nie %ya. "le
Sansa... 0dnajd j) pani obiecaa w my'lach *rienne niespokojnemu cieniowi lady &atelyn. #i$dy
nie przestan jej szuka% Jeli bdzie trzeba) powic ycie) powic honor i wszystkie marzenia) ale
odnajd j%
,a polem bitwy trakt bie) wzdu% brze)u+ midzy burzliwym+ szarozielonym morzem a lini
niskich wapiennych wz)rz. *rienne nie bya jedynym wdrowcem na szlaku. 6a odcinku wielu mil
wzdu% brze)u ci)ny si rybackie wioski i rybacy tym traktem wozili ryby na rynek. *rienne mina
handlark ryb z crkami. 1obiety wracay do domu+ niosc na ramionach puste kosze. *ya w zbroi+ wic
wziy j za rycerza+ ale potem zobaczyy jej twarz. 8ziewczyny zaczy szepta do siebie i spo)lda na
ni dziwnie.
Mo%e widziay'cie na trakcie trzynastoletni dziewczyn: zapytaa je. Szlachetnie
urodzon dziewic o niebieskich oczach i kasztanowatych wosach: Spotkanie z ser Shadrichem
nauczyo j ostro%no'ci+ ale musiaa prbowa. Mo%liwe+ %e podr%uje w towarzystwie bazna.
8ziewczyny potrzsny tylko )owami i zachichotay+ zasaniajc usta do4mi.
$ pierwszej wiosce+ ktr mijaa+ bosi chopcy bie)li za jej koniem. *rienne wo%ya hem+
ura%ona chichotami rybaczek+ wic wzili j za m%czyzn. .eden z chopcw zaproponowa+ %e sprzeda
jej ma%e+ dru)i zao#erowa kraby+ a trzeci swoj siostr.
1upia trzy kraby od dru)ie)o z nich. 7dy opu'cia wiosk+ zacz pada deszcz. $iatr d coraz
silniej. @dzie na sztorm pomy'laa+ spo)ldajc na morze. 1rople deszczu spaday z )o'nym brzkiem
na stalowy hem+ a% *rienne rozbolay uszy+ zawsze jednak byo to lepsze+ ni% wypyn przy takiej
po)odzie odzi na morze.
Po )odzinie dro)i na pnoc trakt rozwidla si w pobli%u zwaliska kamieni+ ktre byo
wszystkim+ co zostao ze staro%ytne)o zamku. Prawe od)azienie bie)o wzdu% brze)u+ wijc si w
stron Szczypcowe)o Przyldka+ pospnej krainy penej mokrade i jaowych+ poro'nitych sosnami
pustkowi+ natomiast lewe wiodo przez wz)rza+ pola i lasy do Stawu 8ziewic. 8eszcz pada coraz
intensywniej. *rienne zsuna si z sioda i sprowadzia klacz z traktu+ by poszuka schronienia w ruinach.
Po'rd je%yn+ chwastw i dzikich wizw mo%na jeszcze byo prze'ledzi ksztat zamkowych murw+ ale
kamienie+ ktre si na nie skaday+ le%ay rozrzucone midzy od)azieniami traktu niczym dziecinne
zabawki. (rzy wie%e zamku zbudowano z szare)o )ranitu+ podobnie jak mury+ je)o blanki byy za' z
%te)o piaskowca. Trzy korony u'wiadomia sobie na)le+ spo)ldajc na nie przez zason deszczu.
Trzy zote korony% (o by zamek Eollardw. ,apewne tu wa'nie przyszed na 'wiat ser 8ontos.
Poprowadzia klacz przez )ruzy ku )wnemu wej'ciu do don%onu. , je)o drzwi zostay tylko
zardzewiae zawiasy+ dach si jednak zachowa i w 'rodku byo sucho. *rienne przywizaa klacz do
uchwytu na pochodni na 'cianie+ zdja hem i potrzsna )ow+ uwalniajc wosy. 7dy roz)ldaa si
za jakim' suchym drewnem+ by rozpali o)nisko+ usyszaa od)os krokw zbli%ajce)o si konia. ?nstynkt
nakaza jej schroni si w cieniu+ by nie byo jej wida z dro)i. (o wa'nie na tym trakcie pojmano j z ser
.aimem. 6ie zamierzaa prze%ywa te)o po raz dru)i.
.e/dziec by niewysokim m%czyzn. +zalona -ysz pomy'laa na je)o widok. . jaki
spos*b udao mu si mnie wytropi% .ej do4 powdrowaa do rkoje'ci miecza. ,adaa sobie pytanie+ czy
ser Shadrich uzna j za atw zdobycz+ tylko dlate)o %e jest kobiet. (en sam bd popeni nie)dy'
kasztelan lorda 7randisona. 6azywa si Eum#rey $a)sta## i by dumnym+ sze'dziesiciopicioletnim
starcem o orlim nosie oraz pokrytej plamami ysinie. $ dzie4 ich zarczyn ostrze) *rienne+ %e po 'lubie
bdzie musiaa si zachowywa+ jak przystao kobiecie.
6ie pozwol+ %eby moja pani %ona pokazywaa si w mskiej kolczudze rzek. $ tej
sprawie bdziesz musiaa mnie posucha+ bo inaczej bd zmuszony ci ukara.
Miaa wwczas szesna'cie lat i wiedziaa ju%+ do cze)o su%y miecz+ ale mimo sprawno'ci w
wiczebnych walkach nadal bya nie'miaa. .ednak%e znalaza )dzie' odwa)+ by powiedzie ser
Eum#reyowi+ %e pozwoli si kara tylko m%czy/nie+ ktry zwyci%y j w walce. Stary rycerz zrobi si
#ioletowy na twarzy+ ale z)odzi si przywdzia zbroj+ by pokaza+ )dzie jest jej miejsce. $alczyli tp+
turniejow broni+ wic buzdy)an *rienne nie mia kolcw. Mimo to zamaa ser Eum#reyowi obojczyk
oraz dwa %ebra+ zrywajc jednocze'nie zarczyny. *y trzecim i ostatnim kandydatem na jej m%a. 5jciec
ju% wicej nie nale)a .e%eli to rzeczywi'cie ser Shadrich j 'ledzi+ niewykluczone+ %e bdzie musiaa
walczy. 6ie zamierzaa wchodzi z nim w spk ani pozwoli+ %eby tra#i za ni do Sansy. -ia w sobie t
swobodn aro$ancj) charakterystyczn dla tych) kt*rzy potra,i wada mieczem pomy'laa. Ale
by may% 3d miaa nad nim przewa$ zasi$u i powinnam te by silniejsza%
*rienne nie ustpowaa si wikszo'ci rycerzy. Stary dowdca zbrojnych jej ojca mawia+ %e
kobieta jej rozmiarw nie ma prawa by tak szybka. *o)owie obdarzyli j rwnie% wytrzymao'ci i ser
7oodwin uwa%a+ %e to szlachetny dar. $alka z mieczem i tarcz bya mczca+ a zwycistwo czsto
przypadao w udziale temu+ kto wytrzyma du%ej. Ser 7oodwin nauczy j walczy ostro%nie+ oszczdza
siy i pozwala+ by przeciwnicy wyczerpywali si w'ciekymi atakami.
M%czy/ni zawsze bd skonni ci nie docenia mwi. " duma bdzie im kazaa
zwyci%y ci szybko+ %eby nikt nie m) powiedzie+ i% kobieta zmusia ich do wielkie)o wysiku.
7dy *rienne ruszya w 'wiat+ przekonaa si+ %e wszystko to byo prawd. 6awet .aime
9annister zaatakowa j w ten sposb+ w lesie pod Stawem 8ziewic. .e'li bo)owie bd askawi+ Szalona
Mysz popeni ten sam bd. -oe to i dowiadczony rycerz pomy'laa ale nie jest Jaimem
;annisterem% $ysuna miecz z pochwy.
.ednak%e to nie kasztanowaty rumak ser Shadricha pojawi si w miejscu rozwidlenia dr)+ lecz
stary+ tarantowaty podjezdek z chudym chopakiem na )rzbiecie. *rienne zatrzymaa si+ zaskoczona tym
widokiem. To tylko jaki chopak pomy'laa. 6a)le jednak zauwa%ya ukryt pod kapturem twarz.
7hopak z >uskendale) ten) kt*ry wpad na mnie na zakrcie% To on%
&hopak nawet nie spojrza na ruiny zamku. Popatrzy na jedno od)azienie traktu+ a potem na
dru)ie. Po chwili wahania skierowa wierzchowca ku wz)rzom i ruszy w dalsz dro). *rienne
odprowadzaa )o wzrokiem+ a% znikn za zason deszczu. 6a)le przypomniaa sobie+ %e te)o same)o
chopaka widziaa w !osby. Aledzi mnie u'wiadomia sobie. Ale w t $r moe $ra dwoje%
5dwizaa klacz+ wdrapaa si na siodo i ruszya w po'ci).
Modzieniec spo)lda pod ko4skie no)i+ patrzc+ jak koleiny na trakcie wypeniaj si wod.
8eszcz stumi ttent kopyt klaczy *rienne+ a kaptur z pewno'ci te% ode)ra swoj rol. Fci)any nie
obejrza si ani razu+ nim *rienne do)onia )o kusem i uderzya je)o wierzchowca w zad pazem miecza.
1o4 stan dba+ chuderlawy je/dziec zwali si na ziemi+ powiewajc paszczem jak par
skrzyde. 7dy podnis twarz z bota+ majc midzy zbami ziemi i martw+ brzow traw+ zobaczy
stojc nad nim *rienne. (o z ca pewno'ci by ten sam chopak. Poznaa jczmie4.
1im jeste': zapytaa.
Gsta mokosa poruszyy si bez)o'nie. 5czy mia wielkie jak kurze jajka.
P... zdoa tylko wykrztusi. P... 7dy si poruszy+ je)o kolczu)a za)rzechotaa )o'no.
P... P...
Prosz: zapytaa *rienne. &zy chcesz powiedzie 0prosz2: 8otkna je)o )rdyki
sztychem miecza. 5dpowiedz mi+ prosz+ kim jeste' i dlacze)o mnie 'ledzisz:
6ie p... p... prosz. $sadzi sobie palec w usta i wyj stamtd )rud bota+ a potem
splun. P... P... Pod. (ak si nazywam. P... P... Podrick. P... Payne.
*rienne opu'cia miecz. Poczua na)y przypyw wspczucia dla mokosa. Przypomniaa sobie
pewien dzie4 w $ieczornym 8worze i mode)o rycerza z r% w doni. &rzyni*s ten kwiat dla mnie% (ak
przynajmniej powiedziaa jej septa. Musiaa jedynie przywita )o w zamku ojca. Mia osiemna'cie lat i
du)ie+ rude wosy opadajce na ramiona. 5na miaa dwana'cie lat i wo%ya now+ ciasno sznurowan
sukni o )orseciku ozdobionym )ranatami. 5boje byli te)o same)o wzrostu+ ale *rienne nie mo)a
spojrze mu w oczy ani wypowiedzie prostych sw+ ktrych nauczya j septa. 0Ser !onnecie. $itam ci
w zamku moje)o pana ojca. &iesz si+ %e wreszcie mo) ujrze twoj twarz2.
8lacze)o mnie 'ledzisz: zapytaa chopaka. &zy kazano ci mnie szpie)owa: Su%ysz
@arysowi czy krlowej:
6ie. Badnemu z nich. 6ikomu.
*rienne miaa wra%enie+ %e Podrick ma okoo dziesiciu lat+ ale bardzo kiepsko sobie radzia z
ocen wieku dzieci. 6iezmiennie wydawao jej si+ %e s modsze ni% w rzeczywisto'ci+ by mo%e dlate)o+
%e sama zawsze bya du%a jak na swj wiek. 06ienaturalnie du%a zwyka mawia septa !oelle. ?
podobna do m%czyzny2.
6a tej drodze jest zbyt niebezpiecznie dla samotne)o chopca.
6ie dla )iermka. .estem je)o )iermkiem. 7iermkiem namiestnika.
9orda (ywina:
*rienne schowaa miecz.
6ie. 6ie te)o namiestnika. (e)o+ ktry by przedtem. .e)o syna. $alczyem w bitwie u je)o
boku. 1rzyczaem< 0Pm%czyznaC Pm%czyznaC2.
To $iermek (rasnala pomy'laa. *rienne nawet nie wiedziaa+ %e mia )iermka. (yrion
9annister nie by rycerzem. Przemkno jej przez )ow+ %e pewnie mo%na si byo spodziewa+ i% bdzie
mia modociane)o su%ce)o albo i dwch+ pazia i podczasze)o+ ko)o'+ kto pom)by mu si ubiera. "le
)iermka:
8lacze)o mnie 'ledzisz: zapytaa. &ze)o chcesz:
&hc j odnale/. &hopak wsta. .e)o pani. Szukasz jej. *rella mi powiedziaa. .est
je)o %on. 6ie *rella+ lady Sansa. Pomy'laem sobie+ %e je'li j znajdziesz... $ykrzywi twarz w
)rymasie na)e)o blu. .estem je)o )iermkiem powtrzy. 8eszcz spywa mu po twarzy. "le on
mnie opu'ci.
%!$%!
1iedy'+ )dy bya jeszcze ma dziewczynk+ wdrowny minstrel zatrzyma si w $inter#ell na
cae p roku. *y ju% stary+ mia biae wosy i o)orzae od wiatru policzki+ ale 'piewa o rycerzach+
przy)odach i o piknych damach. 1iedy odje%d%a+ Sansa pakaa )orzkimi zami+ ba)ajc ojca+ %eby kaza
mu zosta.
,a'piewa nam ju% po trzy razy ka%d pie'4+ ktr zna odpowiedzia a)odnym tonem lord
-ddard. 6ie mo) )o zatrzymywa wbrew je)o woli. 6ie ma potrzeby paka. 5biecuj ci+ %e przyjad
tu inni minstrele.
Przez co najmniej rok nie zjawi si jednak %aden. Sansa modlia si do Siedmiu w spcie i do
starych bo)w pod drzewem sercem+ proszc ich+ %eby przysali staruszka z powrotem albo jeszcze
lepiej sprowadzili tu inne)o minstrela+ mode)o i przystojne)o. "le bo)owie jej nie odpowiedzieli i w
komnatach $inter#ell zapanowaa du)a cisza.
(o jednak byo dawno+ )dy bya jeszcze )upiutk dziewczynk. (eraz bya trzynastoletni pann
i ju% zakwita. $szystkie jej noce byy pene pie'ni+ a za dnia modlia si o cisz.
7dyby 5rle 7niazdo zbudowano jak inne zamki+ 'piew umare)o syszayby tylko szczury i
klucznicy. Mury lochw byy wystarczajco )rube+ by pochon pie'ni+ podobnie jak krzyki. "le
podniebne cele zamiast murw miay powietrze i ka%dy za)rany przez umare)o akord odbija si echem
od kamiennych ramion 1opii 5lbrzyma. " pie'ni+ ktre wybiera... 'piewa o (a4cu Smokw+ o piknej
.onMuil i jej ba/nie+ o .enny ze Starych 1amieni i 1siciu $a%ek. 5 najpodlejszych zdradach i
morderstwach+ o wisielcach i krwawej zem'cie. Fpiewa o %aobie i smutku. $ caym zamku nie byo
miejsca+ w ktrym Sansa mo)aby si skry przed t muzyk. .ej tony unosiy si w )r po krtych
schodach wie%y+ znajdoway dziewczyn+ )dy bya na)a w kpieli+ i zakraday si do jej sypialni+ nawet
je'li zamykaa szczelnie okiennice. Gnosiy si w zimnym+ rzadkim powietrzu i tak jak ono wypeniay j
dreszczem. &ho od dnia 'mierci lady 9ysy w 5rlim 7nie/dzie nie pada 'nie)+ nocami zawsze byo bardzo
zimno.
7os minstrela by silny i sodki. Sansa uwa%aa+ %e brzmi jeszcze lepiej ni% przedtem+ sta si
bo)atszy+ przepajay )o bl+ strach i tsknota. 6ie rozumiaa+ dlacze)o bo)owie obdarzyli tak piknym
)osem podobnie nie)odziwe)o czowieka. #a &aluchach wziby mnie si) $dyby &etyr nie kaza ser
;othorowi mnie strzec powtarzaa sobie. @ za$usza $raniem moje krzyki) kiedy ciotka ;ysa
pr*bowaa mnie zabi%
(o jednak nie poma)ao jej w znoszeniu tych pie'ni.
Prosz ba)aa lorda Petyra czy nie mo%esz kaza mu przesta:
8aem sowo+ sodziutka. Petyr *aelish+ lord Earrenhal+ 6ajwy%szy 9ord (ridentu i lord
protektor 8oliny+ unis wzrok znad listu+ ktry pisa. 5d chwili upadku lady 9ysy napisa ju% chyba ze sto
listw. Sansa widziaa przylatujce i odlatujce kruki. $ol sucha je)o 'piewu ni% paczu.
To prawda) e jest lepiej) kiedy piewa) ale%%%
&zy musi )ra ca noc+ panie: 9ord !obert nie mo%e spa. Pacze...
...za matk. 6a to nie mo%na nic poradzi+ dziewka nie %yje. Petyr wzruszy ramionami.
(o ju% nie potrwa du)o. .utro lord 6estor ma wjecha na )r.
Sansa widziaa ju% kiedy' lorda 6estora !oyce3a+ na 'lubie Petyra z jej ciotk. !oyce by
kasztelanem 1si%ycowych *ram+ wielkie)o zamku+ ktry wznosi si u podstawy )ry i strze) schodw
wiodcych do 5rle)o 7niazda. $eselnicy zatrzymali si u nie)o na noc+ zanim ruszy w )r. 9ord 6estor
spojrza na ni wszystkie)o mo%e za dwa razy+ ale Sansa i tak baa si perspektywy je)o przybycia. *y
rwnie% wielkim zarzdc 8oliny+ zau#anym chor%ym .ona "rryna i lady 9ysy.
5n nie... nie pozwolisz lordowi 6estorowi zobaczy si z Marillionem+ prawda:
Przera%enie musiao si uwidoczni na jej twarzy+ )dy% Petyr odo%y )sie piro.
$rcz przeciwnie. *d nale)a+ by to zrobi. Skin na Sans+ nakazujc jej usi' obok
siebie. ,awarli'my z Marillionem porozumienie. Mord ma wielkie zdolno'ci perswazji. " je'li minstrel
nas rozczaruje i za'piewa piosenk+ ktrej nie chcemy usysze+ to+ c%+ bdziemy tylko musieli oboje
oznajmi+ %e kamie. .ak ci si zdaje+ komu uwierzy lord 6estor:
6am:
Sansa chciaaby by te)o pewna.
5czywi'cie. 6asze kamstwa przynios mu korzy'.
$ samotni byo ciepo+ o)ie4 na kominku buzowa wesoo+ lecz mimo to Sansa zadr%aa.
(ak+ ale... ale co+ je'li...
.e'li lord 6estor ceni honor wy%ej ni% zysk: Petyr obj j ramieniem. .e'li pra)nie
pozna prawd+ wymierzy sprawiedliwo' za zamordowanie swej pani: G'miechn si. ,nam
lorda 6estora+ sodziutka. $ydaje ci si+ %e pozwolibym mu skrzywdzi moj crk:
#ie jestem twoj c*rk pomy'laa. Jestem +ansa +tark) c*rka lorda <ddarda i lady 7atelyn%
. moich yach pynie krew .inter,ell% 6ie powiedziaa jednak te)o na )os. 7dyby nie Petyr *aelish+ to
ona uleciaaby w zimne+ bkitne niebo i rozbiaby si na kamieniach sze'set stp w dole+ nie 9ysa "rryn.
Jest taki miay% Sansa %aowaa+ %e nie jest rwnie odwa%na. &hciaa tylko wczo)a si z powrotem do
%ka+ schowa si pod kocem i zasn. 5d chwili 'mierci ciotki ani razu nie udao si jej przespa caej
nocy.
&zy nie m)by' powiedzie lordowi 6estorowi+ %e jestem... niedysponowana... albo...
*dzie chcia usysze+ co masz do powiedzenia o 'mierci 9ysy.
$asza lordowska mo'+ je'li... je'li Marillion powie+ co naprawd...
&hciaa' powiedzie+ je'li skamie:
Skamie: (ak... je'li skamie... je'li to bdzie moja opowie' przeciwko je)o opowie'ci+ a lord
6estor zajrzy mi w oczy i zobaczy+ jak bardzo si boj...
5drobina strachu bdzie cakiem na miejscu+ "layne. *ya' 'wiadkiem okropne)o
wydarzenia. 6estor bdzie wzruszony. Petyr spojrza jej w oczy+ jakby widzia je po raz pierwszy.
Masz oczy po matce. Szczere i niewinne. *kitne jak morze w blasku so4ca. 1iedy bdziesz miaa par
lat wicej+ utonie w nich niejeden m%czyzna.
Sansa nie wiedziaa+ co na to powiedzie.
Musisz tylko powtrzy lordowi 6estorowi to samo+ co powiedziaa' lordowi !obertowi
ci)n Petyr.
Robert to tylko may) chorowity chopiec pomy'laa. ;ord #estor to dorosy mczyzna)
sro$i i podejrzliwy% !obert nie by silny i trzeba )o byo chroni+ nawet przed prawd.
6iektre kamstwa rodz si z mio'ci zapewni j wwczas Petyr. Postanowia teraz mu o
tym przypomnie.
5kamali'my lorda !oberta po to+ %eby )o oszczdzi powiedziaa.
" to kamstwo oszczdzi nas. $ przeciwnym razie oboje bdziemy musieli opu'ci 5rle
7niazdo tymi samymi drzwiami co 9ysa. ,nowu wzi w rk )sie piro. 6apoimy )o kamstwami i
zotym arborskim. ,apewniam ci+ %e przeknie i jedno+ i dru)ie+ a potem poprosi o wicej.
-nie r*wnie poi kamstwami u'wiadomia sobie Sansa. *yy to jednak pocieszajce
kamstwa i wy)ldao na to+ %e pyn z dobroci serca. (amstwo pynce z dobroci serca nie jest takie ze%
7dyby tylko potra#ia w nie uwierzy.
6adal bardzo niepokoio j to+ co usyszaa od ciotki tu% Przed jej 'mierci.
5na bredzia zapewni Petyr. Moja %ona bya obkana+ sama to widziaa'.
!zeczywi'cie widziaa. Ja tylko wybudowaam zamek ze nie$u) a ona chciaa wypchn mnie za
to przez (siycowe >rzwi% &etyr mnie uratowa% (ocha moj matk i%%%
? j rwnie%: .ak mo)a w to wtpi: Gratowa jej %ycie.
:ratowa ycie Alayne) swojej c*rce wyszepta wewntrzny )os. "le "layne bya
jednocze'nie Sans... a czasami wydawao si jej+ %e lord protektor rwnie% jest dwoma r%nymi lud/mi.
*y Petyrem+ jej obro4c+ ciepym+ wesoym i miym... ale by rwnie% 9ittle#in)erem+ lordem znanym jej z
1rlewskiej Przystani+ ktry u'miecha si chytrze i )aska brod+ szepczc co' do ucha krlowej &ersei. "
9ittle#in)er nie by przyjacielem Sansy. 1iedy .o## kaza j pobi+ to 1rasnal j broni+ nie 9ittle#in)er. 1iedy
tum prbowa j z)waci+ to 5)ar zanis j w bezpieczne miejsce+ nie 9ittle#in)er. 1iedy 9annisterowie
wbrew jej woli wydali j za (yriona+ to ser 7arlan 8zielny j pociesza+ nie 9ittle#in)er. 9ittle#in)er ni)dy
nie ruszy dla niej cho maym palcem.
Ale to on mnie stamtd wydosta% Tyle dla mnie zrobi% -ylaam) e to by ser >ontos) m*j
biedny) stary) zapijaczony Dlorian) ale to od pocztku by &etyr% ;ittle,in$er jest tylko mask) kt*r musi
nosi% &zasem jednak Sansie trudno byo si zorientowa+ )dzie si ko4czy prawdziwy czowiek+ a zaczyna
maska. 9ittle#in)er i lord Petyr byli bardzo do siebie podobni. *y mo%e uciekaby od nich obu+ ale nie
miaa dokd pj'. $inter#ell spalono i obrcono w )ruzy+ a *ran i !ickon byli zimnymi trupami. !obba
zdradzono i zamordowano w *li/niakach+ razem z ich pani matk. (yriona skazano na 'mier za
zamordowanie .o##reya+ a )dyby Sansa wrcia do 1rlewskiej Przystani+ krlowa j rwnie% kazaaby
'ci. &iotka+ na ktrej opiek liczya+ prbowaa j zamordowa. $uj -dmure by wi/niem Jreyw+ a jej
stryjeczne)o dziadka *lack#isha oble)ano w !i;errun. #ie ma dla mnie adne$o inne$o miejsca
pomy'laa przy)nbiona Sansa. @ nie mam adne$o prawdziwe$o przyjaciela poza &etyrem%
(ej nocy umary za'piewa >zie=) w kt*rym powiesili 7zarne$o Robina) Fzy matki i >eszcze
7astamere% Potem na chwil umilk+ ale )dy tylko Sansa zacza zasypia+ zacz od nowa. ,a'piewa
+ze smutk*w) +pade licie i Alysanne% To takie smutne pieni pomy'laa Sansa. 1iedy zamkna oczy+
widziaa )o w je)o podniebnej celi. 1uli si w kcie poo%onym najdalej od zimne)o+ czarne)o nieba+
przykryty #utrem+ a na piersi trzyma drewnian har#. #ie powinnam si nad nim litowa powiedziaa
sobie. 3y pr*ny i okrutny) a wkr*tce umrze% 6ie mo)a )o uratowa. ,reszt czemu miaaby te)o
pra)n: Marillion prbowa j z)waci+ a Petyr uratowa jej %ycie i to nie raz+ a dwa razy. 7zasami
trzeba skama% (o kamstwa pozwoliy jej przetrwa w 1rlewskiej Przystani. 7dyby nie okamywaa
.o##reya+ je)o krlewscy )wardzi'ci zbiliby j do krwi.
Po Alysanne minstrel znowu umilk i Sansa mo)a )odzink pospa. 7dy jednak na jej okiennice
pad pierwszy blask 'witu+ dziewczyna usyszaa a)odne d/wiki -$liste$o poranka) ktre natychmiast j
obudziy. (o bya w zasadzie pie'4 wykonywana przez kobiety+ lament matki+ ktra o 'wicie+ po jakiej'
straszliwej bitwie+ szuka w'rd pole)ych ciaa jedyne)o syna. -atka pacze za zabitym synem
pomy'laa Sansa. A -arillion opakuje swe palce i oczy% Sowa niosy si przez ciemno' i przeszyway
j niczym strzay.
7zy widzia $o) dobry rycerzu'
-a wosy koloru kasztan*w
0bieca) e do mnie powr*ci)
>o .endish Town) $dzie mieszkamy%
Sansa osonia uszy puchow poduszk+ %eby nie sysze dalsze)o ci)u+ ale w niczym jej to nie
pomo)o. 6adszed ju% dzie4+ ona nie spaa+ a lord 6estor !oyce wje%d%a na )r.
$ielki zarzdca i je)o 'wita dotarli do 5rle)o 7niazda p/nym popoudniem. 8olina przybraa
ju% zote i czerwone barwy+ a wiatr si wzma)a. 9ordowi 6estorowi towarzyszy syn+ ser "lbar+ oraz
dwunastu rycerzy i dwudziestu zbrojnych. Tylu nieznajomych% Sansa przy)ldaa si niespokojnie ich
twarzom+ zastanawiajc si+ czy s przyjacimi czy wro)ami.
Petyr przywita )o'ci odziany w czarny aksamitny wams z szarymi rkawami. Strj ten
harmonizowa z wenianymi spodniami i przydawa mroczniejsze)o tonu je)o szarozielonym oczom. G
je)o boku sta maester &olemon. 6a je)o du)iej+ chudej szyi zwisa lu/no a4cuch z wielu metali. &ho
maester by znacznie wy%szy od lorda protektora+ to ten dru)i przyci)a spojrzenia. Petyr najwyra/niej
zrezy)nowa na chwil z u'miechw. $ysucha z powa%n min !oyce3a+ ktry przedstawi
towarzyszcych mu rycerzy.
.este'cie tu mile widzianymi )o'mi+ panowie oznajmi p/niej. ,nacie oczywi'cie
nasze)o maestera &olemoDna. 9ordzie 6estorze+ czy pamitasz "layne+ moj naturaln crk:
5czywi'cie.
9ord 6estor by ysiejcym m%czyzn o byczym karku i szerokiej klatce piersiowej+ mia
upstrzon pasemkami siwizny brod i twarz o sro)im wyrazie. Pochyli w )e'cie powitania )ow o cae
p cala.
Sansa dy)na. 6ie odwa%ya si nic powiedzie w obawie+ %e co' pomyli. Petyr pom) jej si
wyprostowa.
Sodziutka+ bd/ taka mia i przyprowad/ lorda !oberta do 7rnej 1omnaty+ %eby przyj
)o'ci.
(ak+ ojcze.
.ej )os wydawa si saby i wysilony. 1os kamczuchy pomy'laa+ bie)nc przez schody i
)aleri do 1si%ycowej $ie%y. 1os) kt*ry dowodzi winy%
7dy Sansa wpada do komnaty !oberta "rryna+ 7retchel i Maddy poma)ay chopcu wcisn si
w spodnie. 9ord 5rle)o 7niazda znowu paka. 5czy mia zaczerwienione+ rzsy pozlepiane+ a nos
opuchnity i ciekncy. Pod jednym nozdrzem wida byo smarki+ a z dolnej war)i pyna krew w miejscu+
)dzie si u)ryz. ;ord #estor nie moe $o zobaczy w takim stanie pomy'laa zdesperowana Sansa.
7retchel+ przynie' mi misk. $zia chopca za rk i poprowadzia do %ka. &zy mj
Sowiczek dobrze dzisiaj spa:
6ie. Poci)n nosem. 6ie spaem ani troch+ "layne. 5n znowu 'piewa+ a drzwi w
moim pokoju byy zamknite. $oaem+ %eby mnie wypu'cili+ ale nikt nie przyszed. 1to' mnie zamkn w
pokoju.
(o bardzo nieadnie.
Sansa zanurzya szmatk w ciepej wodzie i zacza my je)o twarz... delikatnie+ bardzo
delikatnie. .e'li szorowao si !oberta zbyt brutalnie+ m) zacz dy)ota. &hopiec by sabowity i
niezwykle may jak na swj wiek. Mia osiem lat+ ale Sansa widywaa wikszych piciolatkw.
$ar)a !oberta zadr%aa.
&hciaem pj' spa do ciebie.
.iem o tym% Sowiczek by przyzwyczajony do zakradania si do o%a matki+ dopki nie wysza
za lorda Petyra. Po 'mierci lady 9ysy zacz wdrowa po 5rlim 7nie/dzie w poszukiwaniu innych %ek.
6ajbardziej przypado mu do )ustu to+ w ktrym sypiaa Sansa... i wa'nie dlate)o wczoraj wieczorem
poprosia ser 9othora *rune3a o zamknicie drzwi. 6ie miaaby nic przeciwko temu+ )dyby chopiec tylko
spa+ ale on prbowa si wtula w jej piersi+ a kiedy dostawa ataku+ czsto moczy si w o%e.
9ord 6estor !oyce przyjecha z *ram+ %eby si z tob spotka.
Sansa wytara mu smarki.
6ie chc si z nim spotyka o'wiadczy. &hc+ %e by' mi opowiedziaa histori. 5
Skrzydlatym !ycerzu.
P/niej obiecaa Sansa. najpierw musisz si zobaczy z lordem 6estorem.
9ord 6estor ma pieprzyk zaprotestowa !obert+ wiercc si nerwowo. *a si m%czyzn z
pieprzykami Mamusia mwia+ %e jest okropny. Mj biedny Sowiczek. Sansa po)askaa )o po
wosach. $iem+ %e za ni tsknisz. 9ord Petyr te% za ni tskni. 1ocha j tak samo jak ty. (o byo
kamstwo+ ale pynce z dobroci serca. .edyn kobiet+ jak kocha w %yciu Petyr+ bya zamordowana
matka Sansy. $yzna to lady 9ysie+ zanim wypchn j przez 1si%ycowe 8rzwi. *ya szalona i
niebezpieczna. ,amordowaa wasne)o pana m%a i zrobiaby to samo ze mn) $dyby &etyr mnie nie
uratowa%
!obert jednak nie musia o tym wiedzie. *y tylko maym+ chorowitym chopcem+ ktry kocha
matk.
Prosz rzeka Sansa. (eraz wy)ldasz+ jak przystao lordowi. Maddy+ przynie' je)o
paszcz.
*y uszyty z ja)nicej weny+ mikki i ciepy+ a je)o pikny bkitny kolor podkre'la kremow
barw bluzy. Sansa zapia !obertowi paszcz na ramionach srebrn brosz w ksztacie sierpu ksi%yca+ a
potem wzia )o za rk. (ym razem chopiec poszed za ni posusznie.
7rna 1omnata bya zamknita od chwili 'mierci lady 9ysy i Sansa poczua dreszcz+ )dy znowu
si w niej znalaza. Musiaa przyzna+ %e du)a sala jest wspaniaa i 'liczna+ ale nie podobao jej si tu.
6awet w najlepszych chwilach byo to blade i zimne miejsce. $ysmuke kolumny przypominay z jakie)o'
powodu ko'ci palcw+ a niebieskie %yki w biaym marmurze kojarzyy si z %yami na no)ach starej baby.
&ho na 'cianach umieszczono pidziesit srebrnych uchwytw na pochodnie+ palio si mo%e tylko z
dziesi %a)wi. 6a posadzce ta4czyy cienie+ )romadzce si w ka%dym kcie. 9udzkie kroki odbijay si
echem od marmuru+ Sansa syszaa te%+ jak wiatr )rzechocze 1si%ycowymi 8rzwiami. #ie mo$ na nie
patrze powiedziaa sobie bo zaczn dy$ota tak samo jak Robert%
Przy pomocy Maddy posadzia !oberta na je)o tronie z czardrewna+ podkadajc mu pod
siedzenie stos poduszek. Potem wysaa wiadomo'+ %e je)o lordowska mo' mo%e ju% przyj )o'ci.
8waj wartownicy w paszczach koloru nieba otworzyli drzwi na dru)im ko4cu komnaty i Petyr
wprowadzi )o'ci do 'rodka. $szyscy ruszyli ku tronowi po du)im+ niebieskim dywanie rozwinitym
midzy szere)ami biaych jak ko' kolumn. &hopiec piskliwym )osem przywita lorda 6estora+ nie
wspominajc nic o pieprzyku. 7dy wielki zarzdca zapyta )o o je)o pani matk+ donie !oberta zaczy
leciutko dr%e.
Marillion j skrzywdzi. $yrzuci j przez 1si%ycowe 8rzwi.
" czy wasza lordowska mo' to widzia: zapyta ser Marwyn *elmore+ tyczkowaty
rudowosy rycerz+ ktry by kapitanem stra%y 9ysy+ dopki Petyr nie zastpi )o ser 9othorem *rune3em.
"layne widziaa odpar chopiec. ? mj pan ojczym.
9ord 6estor popatrzy na ni. Ser "lbar+ ser Marwyn+ maester &olemon+ wszyscy na ni patrzyli.
3ya moj ciotk) ale chciaa mnie zabi pomy'laa Sansa. "aci$na mnie do (siycowych >rzwi i
pr*bowaa przez nie wypchn% #ie chciaam adne$o pocaunku% Ja tylko budowaam zamek ze nie$u%
5plota si ramionami+ %eby przesta dy)ota.
$ybaczcie jej+ szlachetni panowie rzek cicho Petyr *aelish. 6adal drcz j koszmary o
tym dniu. 6ic dziwne)o+ %e nie mo%e o tym mwi. Stan za ni i poo%y delikatnie donie na jej
ramionach. $iem+ %e to dla ciebie bardzo trudne+ "layne+ ale nasi przyjaciele musz usysze prawd.
(ak. 7ardo miaa tak 'ci'nite i suche+ %e mwienie niemal sprawiao jej bl.
$idziaam... byam z lady 9ys+ )dy... Po jej policzku spyna za. To dobrze) za jest dobra% .. .kiedy
Marillion... j wypchn.
Powtrzya ca opowie'+ ledwie syszc wypywajce ze swych ust sowa.
6im dotara do poowy+ !obert si rozpaka. Poduszki+ na ktrych siedzia+ poruszyy si
niebezpiecznie.
5n zabi moj matkC &hc+ %eby po#runC .e)o donie dy)otay coraz mocniej+ dr%enie
przenioso si rwnie% na ramiona. &hopiec szarpn )watownie )ow i zacz dzwoni zbami. Jru4C
wrzeszcza. Jru4+ #ru4C
!obert miota szale4czo wszystkimi ko4czynami. 9othor *rune wszed na podwy%szenie akurat
na czas+ by zapa chopca+ )dy ten zsun si z tronu. Maester &olemon zmierza krok za *rune3em+
chocia% nie m) w niczym pomc.
Sansa bya tak samo bezradna jak wszyscy. Mo)a tylko sta i czeka+ a% atak minie. $ pewnej
chwili !obert kopn ser 9othora w twarz. *rune zakl+ ale nie wypu'ci chopca+ ktry nadal si miota i
zmoczy ubranie. 7o'cie nie odzywali si ani sowem. 9ord 6estor przynajmniej widzia ju% przedtem te
ataki. Mina du)a chwila+ nim spazmy zaczy si uspokaja+ a widzom wydawaa si ona jeszcze
du%sza. 6a koniec may lord by tak osabiony+ %e nie by w stanie wsta.
9epiej zanie'cie je)o lordowsk mo' do %ka i pu'cie mu krew rozkaza lord Petyr.
*rune wzi chopca w ramiona i wynis )o z komnaty. Maester &olemon pod%y za nim z pospn
min.
7dy ich kroki ucichy w oddali+ w 7rnej 1omnacie 5rle)o 7niazda zapada cisza. Sansa syszaa
nocny wicher zawodzcy na zewntrz i drapicy w 1si%ycowe 8rzwi. *ya bardzo zmarznita i zmczona.
7zy bd musiaa to opowiada jeszcze raz' zadaa sobie pytanie.
5kazao si jednak+ %e jej opowie' bya wystarczajco dobra. 9ord 6estor odchrzkn.
5d pocztku nie lubiem te)o minstrela mrukn. Mwiem lady 9ysie+ %eby )o odesaa.
Powtarzaem jej to wiele razy.
,awsze udzielae' jej dobrych rad+ panie z)odzi si Petyr.
"le ona nic sobie z nich nie robia po%ali si !oyce. Suchaa mnie z niechci i nic sobie
nie robia z moich sw.
Moja pani bya zbyt u#na+ by %y na tym 'wiecie. $ )osie Petyra byo tyle czuo'ci+ %e
Sansa mo)aby uwierzy+ i% naprawd kocha %on. 9ysa nie potra#ia dostrzec za+ ktre jest w
ludziach. $idziaa tylko dobro. Marillion 'piewa sodkie pie'ni i bdnie uznaa+ %e to wyra%a je)o natur.
6azwa nas 'winiami poskar%y si ser "lbar !oyce. *y prostolinijnym rycerzem o
szerokich barach+ ktry )oli podbrdek+ ale zapu'ci )ste+ czarne bokobrody+ okalajce je)o nieadn
twarz niczym %ywopoty. *y modsz kopi swe)o ojca. Go%y piosenk o dwch 'winiach ryjcych
wok )ry w poszukiwaniu resztek pozostawionych przez sokoa. (o my mieli'my by tymi 'winiami+ ale
)dy mu to powiedziaem+ wy'mia mnie. Powiedzia< 0"le%+ ser+ to tylko piosenka o 'winiach2.
,e mnie rwnie% szydzi popar )o ser Marwyn *elmore. Przezwa mnie 0ser
Pisiorkiem2+ a kiedy poprzysi)em+ %e wytn mu za to jzyk+ uciek do lady 9ysy i schowa si za jej
spdnic.
!obi to czsto potwierdzi lord 6estor. *y tchrzem+ ale askawo' lady 9ysy uczynia
)o bezczelnym. Gbieraa )o jak lorda+ daa mu zote pier'cienie i pas wysadzany ksi%ycowymi
kamieniami.
" nawet ulubione)o sokoa lorda .ona. 6a wamsie rycerza+ ktry to powiedzia+ widniao
sze' biaych 'wiec rodu $aNleyw. .e)o lordowsk mo' kocha te)o ptaka. Podarowa mu )o krl
!obert.
Petyr *aelish westchn.
(o byo niestosowne przyzna i poo%yem temu kres. 9ysa z)odzia si )o odesa.
8late)o wa'nie spotkaa si tu z nim tamte)o dnia. Powinienem by jej towarzyszy+ ale nawet mi si nie
'nio... )dybym nie nale)a... to ja j zabiem.
#ie pomy'laa Sansa. #ie moesz im te$o powiedzie) nie moesz) nie moesz% "lbar !oyce
potrzsn jednak )ow.
6ie+ panie+ nie oskar%aj si.
(o bya robota te)o minstrela z)odzi si je)o ojciec. 1a% )o przyprowadzi+ lordzie
Petyrze. ,ako4czmy t smutn spraw.
Petyr *aelish wzi si w )ar'.
.ak sobie %yczysz+ wasza lordowska mo' rzek. 5dwrci si do swych stra%nikw i wyda
im rozkaz. Po chwili przywleczono z lochw minstrela. (owarzyszy mu klucznik Mord+ monstrualny
m%czyzna o maych+ czarnych oczkach i asymetrycznej+ naznaczonej blizn twarzy. $ jakiej' bitwie
ucito mu ucho i cz' policzka+ ale nadal zostao mu dwadzie'cia kamieni ciaa o biaej+ niezdrowej
barwie. Gbranie na nie )o nie pasowao i cuchno obrzydliwie.
6atomiast Marillion wy)lda niemal ele)ancko. 1to' )o wykpa i ubra w par bkitnych
spodni oraz lu/n+ bia bluz z bu#iastymi rkawami+ przepasan srebrzyst szar# podarunkiem od
lady 9ysy. 6a doniach mia biae+ jedwabne rkawiczki+ a biay+ jedwabny banda% oszczdzi szlachetnie
urodzonym )o'ciom widoku je)o oczu.
Mord stan za nim z biczem w rku. 7dy pchn )o nim w %ebra+ minstrel opad na jedno
kolano.
Szlachetni panowie+ ba)am was o wybaczenie. 9ord 6estor skrzywi si.
Przyznajesz si do zbrodni:
,apakabym+ )dybym mia oczy. 7os minstrela+ noc tak silny i pewny+ by teraz tylko
zaamujcym si szeptem. (ak bardzo j kochaem. 6ie mo)em patrze+ jak inny trzyma j w
ramionach+ nie mo)em znie' my'li+ %e dzielia z nim o%e. 6ie chciaem skrzywdzi mojej sodkiej pani+
przysi)am. ,ary)lowaem drzwi+ by nikt nam nie przeszkodzi w chwili+ )dy wyznam jej sw namitno'+
ale pani 9ysa bya taka zimna... a kiedy wyznaa+ %e nosi dziecko lorda Petyra... zawadno mn
szale4stwo...
Sansa cay czas patrzya na je)o donie. 7ruba Maddy twierdzia+ %e Mord uci mu trzy palce+
oba mae i jeden serdeczny. .e)o mae palce rzeczywi'cie wydaway si nieco sztywniejsze od
pozostaych+ ale mia na doniach rkawiczki i trudno byo z)adn+ co si pod nimi kryje. -oe to tylko
wymys% +kd -addy mo$aby o tym wiedzie'
9ord Petyr by dla mnie tak dobry+ %e pozwoli mi zatrzyma har# ci)n 'lepy minstrel.
Ear# i... jzyk... %ebym m) nadal 'piewa swe pie'ni... lady 9ysa bardzo kochaa mj 'piew...
,abierzcie te)o ndznika albo sam )o zabij warkn lord 6estor. 6iedobrze mi si robi+
)dy na nie)o patrz.
Mord+ odprowad/ )o z powrotem do podniebnej celi rozkaza Petyr.
(ak jest+ panie. Mord zapa brutalnie Marilliona za konierz. 8o' )adania.
Sansa ze zdumieniem zauwa%ya+ %e zby klucznika s zote. $szyscy przy)ldali si+ jak Mord
p pcha+ p wlecze minstrela ku drzwiom.
(en czowiek musi umrze oznajmi ser Marwyn *elmore+ )dy obaj wyszli. Powinien
wy#run przez 1si%ycowe 8rzwi w 'lad za lady Ays.
*ez jzyka doda ser "lbar !oyce. *ez swe)o kamliwe)o+ szydercze)o jzyka.
$iem+ %e byem dla nie)o zbyt askawy z)odzi si Petyr *aelish przepraszajcym tonem.
Prawd mwic+ lituj si nad nim. ,abi z mio'ci.
, mio'ci czy z nienawi'ci+ musi umrze powtrzy *elmore.
$krtce umrze stwierdzi bez o)rdek lord 6estor. 6ikt nie wytrzymuje du)o w
podniebnych celach. Gsyszy zew bkitu.
(o mo%liwe z)odzi si Petyr *aelish. "le tylko Marillion potra#i odpowiedzie+ czy )o
usucha. Skin doni i je)o stra%nicy otworzyli drzwi na przeciwle)ym ko4cu komnaty. Szlachetni
panowie+ z pewno'ci czujecie si znu%eni po wspinaczce. Przy)otowano dla was pokoje+ w ktrych
spdzicie noc+ a w 8olnej 1omnacie czekaj jado i wino. 5swellu+ wska% )o'ciom dro) i dopilnuj+ by
mieli wszystko+ cze)o im trzeba. Spojrza na 6estora !oyce3a. $asza lordowska mo'+ czy zechcesz
wypi ze m w samotni puchar wina: "layne+ sodziutka+ chod/+ bdziesz nam nalewa.
6a kominku w samotni pon saby o)ie4. &zeka tam na nich dzbanek wina. "ote arborskie
pomy'laa Sansa. 6apenia puchar lordowi 6estorowi+ a Petyr poruszy kody %elaznym po)rzebaczem.
9ord 6estor zaj miejsce obok kominka.
(o jeszcze nie bdzie koniec oznajmi Petyrowi+ jakby Sansy tu nie byo. Mj kuzyn
pra)nie osobi'cie przesucha minstrela.
Spi%owy >ohn mi nie u#a przyzna Petyr+ odsuwajc kod na bok.
Przybdzie tu z wikszymi siami. Symond (empleton z pewno'ci si do nie)o przyczy i
obawiam si+ %e lady $aynwood rwnie%.
? lord *elmore+ mody lord Eunter+ Eorton !ed#ort. Przyprowadz ze sob Silne)o Sama
Stone3a+ (ollettw+ Shettw+ &oldwaterw oraz paru &orbrayw.
.este' dobrze poin#ormowany. 1trych &orbrayw: &hyba nie lorda 9yonela:
6ie+ je)o brata. Ser 9yn nie lubi mnie z jakie)o' powodu.
9yn &orbray to niebezpieczny czowiek stwierdzi z zawzito'ci w )osie lord 6estor.
&o zamierzasz zrobi:
6ie zostaje mi nic inne)o+ jak przywita ich mio+ je'li tu przybd.
Petyr poruszy raz jeszcze po)rzebaczem+ a potem odo%y )o na bok.
Mj kuzyn zamierza pozbawi ci pozycji lorda protektora.
$ takim przypadku nie bd m) )o powstrzyma. Mj )arnizon skada si z dwudziestu
ludzi. 9ord !oyce i je)o przyjaciele mo) zwoa dwadzie'cia tysicy. Petyr podszed do dbowe)o
ku#ra stojce)o pod oknem. Spi%owy >ohn zrobi+ co zechce ci)n+ klkajc. 5tworzy skrzyni+
wyj z nie)o zwj i poda )o lordowi 6estorowi. $asza lordowska mo'+ oto dowd mio'ci+ jak
darzya ci moja pani.
Sansa przy)ldaa si+ jak !oyce rozwija zwj.
(o... to niespodziewane+ wasza lordowska mo'.
8ziewczyna ze zdumieniem zauwa%ya zy w je)o oczach.
6iespodziewane+ ale zasu%one. Moja pani cenia ci najwy%ej ze swych chor%ych. Mwia+
%e jeste' kowadem+ ktre bierze na siebie przeznaczone dla niej ciosy.
1owadem. 9ord 6estor poczerwienia. 6aprawd tak powiedziaa:
Powtarzaa to czsto. " to... 9ord Petyr wskaza na zwj. ...to jest dowd.
8obrze... dobrze jest to wiedzie. $iem+ %e .on "rryn ceni moje usu)i+ ale lady 9ysa...
odrzucia mnie+ )dy poprosiem j o rk+ i obawiaem si... 6a czole lorda 6estora pojawiy si
zmarszczki. $idz piecz "rrynw+ ale podpis...
9ysa pada o#iar morderstwa+ nim przedstawiono jej dokument do podpisu+ podpisaem )o
wic jako lord protektor. $iem+ %e te)o wa'nie by pra)na.
!ozumiem. 9ord 6estor zwin dokument. .este'... obowizkowy+ wasza lordowska
mo'. " tak%e niepozbawiony odwa)i. 6iektrzy uznaj t decyzj za niestosown i obci% ci za ni
win. (ytu kasztelana ni)dy nie by dziedziczny. (o "rrynowie otwierali *ramy+ w dniach+ )dy jeszcze
nosili Sokol 1oron i wadali 8olin jako krlowie. 5rle 7niazdo byo ich letni siedzib+ ale kiedy
zaczynay pada 'nie)i+ dwr przenosi si na d. 6iektrzy powiedz+ %e *ramy byy rwnie krlewskie
jak 5rle 7niazdo.
$ 8olinie nie byo krla ju% od trzystu lat przypomnia mu Petyr *aelish.
5dkd nadeszy smoki z)odzi si lord 6estor. "le nawet p/niej *ramy pozostay
zamkiem "rrynw. .on "rryn by ich kasztelanem+ dopki %y je)o ojciec. 7dy zosta lordem+ przyzna ten
zaszczyt swemu bratu !onnelowi+ a potem swemu kuzynowi 8enysowi.
9ord !obert nie ma braci+ tylko odle)ych kuzynw.
(o prawda. 9ord 6estor 'cisn mocno dokument. 6ie powiem+ %e na to nie liczyem.
Podczas )dy lord .on wada krlestwem jako namiestnik+ ja sprawowaem rzdy nad 8olin w je)o
imieniu. ,robiem wszystko+ cze)o ode mnie %da+ i nie prosiem o nic dla siebie+ ale+ na bo)w+
zasu%yem na toC
$ istocie z)odzi si Petyr. " lord !obert 'pi spokojniej+ wiedzc+ %e u stp je)o )ry
czuwa niezawodny przyjaciel. Gnis puchar. $znie'my toast+ wasza lordowska mo'. ,a rd
!oyce3w+ kasztelanw 1si%ycowych *ram... a% po wsze czasy.
(ak jest+ a% po wsze czasyC
Srebrne puchary uderzyy o siebie.
P/niej+ znacznie p/niej+ )dy dzbanek zote)o arborskie)o by ju% pusty+ lord 6estor wrci do
swoich rycerzy. Sansa zasypiaa ju% na stojco i chciaa tylko wczo)a si do %ka+ ale Petyr zapa j za
rk.
$idzisz+ jakich cudw mo%na dokona za pomoc kamstw i zote)o arborskie)o:
8lacze)o chciao si jej paka: (o dobrze+ %e 6estor !oyce by po ich stronie.
" czy to wszystko byy kamstwa:
6ie wszystko. 9ysa czsto nazywaa lorda 6estora kowadem+ cho wtpi+ czy mia to by w
jej ustach komplement. .e)o syna zwaa motem. $iedziaa+ %e lord 6estor marzy o tym+ by otrzyma
*ramy na wasno'+ zosta prawdziwym lordem+ nie tylko tytularnym. "le ona pra)na mie wicej
synw i chciaa+ %eby ten zamek przypad modszemu bratu !oberta. $sta. !ozumiesz+ co tu si
wydarzyo+ "layne:
Sansa wahaa si przez chwil.
8ae' lordowi 6estorowi 1si%ycowe *ramy+ %eby by pewnym je)o poparcia.
(o prawda przyzna Petyr. .ednak nasze kowado to !oyce+ a to znaczy+ %e jest
przesadnie dumnym i dra%liwym czowiekiem. 7dybym zapyta lorda 6estora+ cze)o %da+ nadby si jak
)niewna ropucha+ twierdzc+ %e zniewa%ono je)o honor. "le w ten sposb... on nie jest a% taki )upi+ lecz
kamstwa+ ktrymi )o napoiem+ byy sodsze ni% prawda. &hce wierzy+ %e 9ysa cenia )o wy%ej ni% innych
chor%ych. $ ko4cu jednym z nich jest Spi%owy >ohn+ a 6estor 'wietnie zdaje sobie spraw+ %e pochodzi
z modszej )azi rodu !oyce3w. Pra)nie dla swe)o syna cze)o' wicej. 9udzie honoru czsto robi dla
swych dzieci rzeczy+ ktrych ni)dy by nie zrobili dla siebie. Skina )ow.
Podpis... mo)e' kaza lordowi !obertowi+ %eby podpisa dokument i przystawi sw piecz+
ale...
...podpisaem )o sam+ jako lord protektor. 8lacze)o:
8late)o+ %e je'li... ci usun albo... albo zabij...
...prawa lorda 6estora do *ram stan si na)le wtpliwe. ,apewniam ci+ %e on to 'wietnie
rozumie. .este' bystra+ skoro to zauwa%ya'. "le w ko4cu te)o oczekuj od wasnej crki.
8zikuj. Poczua niedorzeczn dum z te)o+ %e sama to wszystko roz)ryza+ lecz bya te%
zbita z tropu. "le ja nie jestem twoj crk. 6ie naprawd. (o znaczy udaj+ %e jestem "layne+ ale
wiesz...
9ittle#in)er dotkn palcem jej ust.
$iem to+ co wiem+ i ty rwnie% to wiesz. 6iektrych prawd lepiej nie wypowiada na )os+
sodziutka.
6awet )dy jeste'my sami:
,waszcza )dy jeste'my sami. *o w przeciwnym razie nadejdzie kiedy' dzie4+ kiedy su)a
wejdzie do komnaty niezapowiedziany albo stra%nik pod drzwiami podsucha co'+ cze)o nie powinien
usysze. &zy chcesz mie wicej krwi na swych 'licznych rczkach+ kochanie:
Przed oczyma jej duszy pojawia si na)le twarz Marilliona o oczach przewizanych biaym
banda%em. ,a ni widziaa ser 8ontosa przeszyte)o betami z kuszy.
6ie odpara. Prosz.
1usi mnie+ %eby powiedzie+ %e to nie )ra+ crko+ ale to oczywi'cie jest )ra. 7ra o tron.
#i$dy nie chciaam w ni $ra% (a )ra bya zbyt niebezpieczna. Jedna pomyka i czeka mnie
mier%
5swell... panie+ 5swell zabra mnie odzi z 1rlewskiej Przystani+ tej nocy+ kiedy uciekam.
6a pewno wie+ kim jestem.
,apewne tak+ je'li ma cho tyle rozumu+ co p owcze)o bobka. Ser 9othor rwnie% wie. "le
5swell su%y mi ju% od dawna+ a *rune jest z natury skryty. 1ettleblack ma oko na *runei+ a *rune na
1ettleblacka. (umaczyem kiedy' -ddardowi Starkowi+ %eby nie u#a nikomu+ ale on nie chcia mnie
sucha. .este' "layne i musisz ni by przez cay czas. 8otkn dwoma palcami jej lewej piersi.
6awet tutaj. $ sercu. Potra#isz te)o dokona: Sta si moj crk rwnie% w sercu:
6ie... 5mal nie powiedziaa< 0nie wiem+ panie2+ ale nie to pra)n usysze. (amstwa i
zote arborskie% .estem "layne+ ojcze. 1im innym mo)abym by:
9ord 9ittle#in)er pocaowa j w policzek.
Masz bystro' po mnie i urod po &at+ sodziutka. &ay 'wiat bdzie nale%a do ciebie. " teraz
kad/ si ju% spa.
7retchel rozpalia o)ie4 na kominku i strzepna jej piernat. Sansa rozebraa si i wsuna pod
koce. >zisiaj nie bdzie piewa modlia si. . zamku jest lord #estor ze wit% #ie odway si%
,amkna oczy.
6oc obudzia si+ )dy do jej %ka w)ramoli si may !obert. "apomniaam dzi powiedzie
;othorowi) eby $o zamkn u'wiadomia sobie. 6ie mo)a ju% nic na to poradzi+ obja )o wic
ramieniem.
Sowiczku: Mo%esz zosta+ ale postaraj si nie wierci. ,amknij oczy i 'pij+ male4ki.
(ak zrobi. Przysun si do niej i poo%y )ow midzy jej piersiami. "layne: &zy jeste'
teraz moj mam:
Pewnie tak odpowiedziaa. .e'li kamstwo pyno z dobroci serca+ nie byo w nim nic
ze)o.
(-RK! KR!K)$!
1omnat wypeniay )romkie )osy pijanych Earlaww. $szyscy oni byli jej dalekimi kuzynami.
1a%dy z lordw powiesi sw chor)iew za awami+ na ktrych siedzieli je)o ludzie. Jest ich za mao
pomy'laa "sha 7reyjoy+ spo)ldajc na )aleri. +tanowczo za mao% Aawy byy w trzech czwartych
puste.
(o wa'nie powiedzia jej =arl Panienka+ )dy 0&zarny $icher2 zmierza do portu. Policzy
drakkary cumujce pod zamkiem jej wuja i zacisn usta.
6ie przypynli zauwa%y. " przynajmniej przypyno ich za mao.
Mia racj+ ale "sha nie mo)a si z nim z)odzi+ nie tam+ )dzie mo)li j usysze jej ludzie. 6ie
wtpia w ich oddanie+ ale nawet %ela/ni ludzie zawahaj si przed oddaniem %ycia za z )ry prze)ran
spraw.
7zybym miaa tylko tylu przyjaci*' $idziaa w'rd chor)wi srebrne ryby *otleyw+ kamienne
drzewo rodu Stonetree+ czarne)o lewiatana @olmarkw oraz ptle Myre3w. !eszt stanowiy kosy
Earlaww. *oremund umie'ci swoj na jasnoniebieskim polu+ Eotho otoczy bordiur+ a czterodzieln
tarcz !ycerza kosa dzielia z barwnym pawiem rodu je)o matki. 6awet Si)#ryd Srebrnowosy nosi dwie
kosy na polu podzielonym w skos. (ylko sam lord Earlaw mia srebrn kos na czarnym jak noc polu+ tak
jak wy)ldaa ona w zaraniu dziejwK !odrik+ zwany &zytaczem+ lord 8ziesiciu $ie%+ lord Earlaw+ Earlaw
z Earlaw... jej ulubiony wuj.
Gstawiony na podwy%szeniu tron nale%cy do lorda !odrika sta pusty. 6ad nim wisiay dwie
skrzy%owane kosy z kute)o srebra+ tak wielkie+ %e nawet olbrzym miaby trudno'ci we wadaniu nimi.
$y'cieane)o siedzenia poni%ej nikt jednak nie zajmowa. "sha nie bya zaskoczona. Gczta ju% dawno si
sko4czya. 6a ustawionych na kozach stoach pozostay tylko ko'ci i zatuszczone pmiski. !eszta )o'ci
pia+ a wuj !odrik ni)dy nie przepada za towarzystwem ktliwych pijakw.
"sha zwrcia si w stron (rzyzbej+ przera/liwie starej kobiety+ ktra penia #unkcj
ochmistrzyni wuja od czasw+ )dy znano j jako 8wunastozb.
&zy wuj poszed do swoich ksi):
-he+ a )dzie%by indziej: 1obieta bya tak stara+ %e jaki' septon kiedy' powiedzia+ %e na
pewno karmia piersi Staruch.
(o byo w czasach+ )dy $iar jeszcze tolerowano na wyspach. 9ord !odrik trzyma wwczas w
8ziesiciu $ie%ach septonw+ nie dla dobra swej duszy+ lecz dla dobra ksi).
Poszed tam z *otleyem dodaa.
Sztandar *otleya awica srebrnych ryb na jasnozielonym polu rwnie% wisia w sali+ cho
"sha nie zauwa%ya w'rd drakkarw je)o 0Szybkiej Petwy2.
Syszaam+ %e mj stryjaszek $ronie 5ko kaza utopi stare)o Sawane3a *otleya.
(o jest lord (risti#er *otley.
Tris% ,adaa sobie pytanie+ co si stao ze starszym synem Sawane3a+ Earrenem. #a pewno
wkr*tce si te$o dowiem% To moe by niezrczna sytuacja% 6ie widziaa (risa *otleya od czasu... nie+
lepiej o tym nie my'le.
" co z moj pani matk:
9e%y w o%u odpara (rzyzba. $ $ie%y $dowy.
<he) a $dzieby indziej% $dow+ na cze' ktrej nazwano wie%+ bya jej ciotka. 9ady 7wynesse
zamieszkaa tam na znak %aoby po m%u+ ktre)o zabito nieopodal Piknej $yspy podczas pierwsze)o
buntu *alona 7reyjoya.
,ostan tam tylko na czas trwania %aoby brzmiay sawne sowa+ ktre powiedziaa bratu
cho z)odnie z prawem 8ziesi $ie% powinno nale%e do mnie+ )dy% jestem od ciebie siedem lat
starsza.
Mino wiele lat+ a po)r%ona w %alu wdowa nadal tam mieszkaa+ od czasu do czasu mruczc
pod nosem+ %e zamek powinien by jej wasno'ci. A teraz lord Rodrik musi $oci pod swym dachem
dru$ owdowia) na wp* obkan siostr pomy'laa "sha. #ic dziwne$o) e szuka pociechy w
ksi$ach%
$ci% trudno jej byo uwierzy+ %e krucha+ chorowita lady "lannys prze%ya m%a+ lorda *alona+
ktry wydawa si tak twardy i mocny. "sha odpywaa na wojn z ci%kim sercem+ obawiajc si+ %e
matka umrze przed jej powrotem. 6awet nie postaa jej w )owie my'l+ %e to ojciec mo%e z)in.
:topiony 3*$ pata nam okrutne ,i$le) ale ludzie s jeszcze $orsi od nie$o% 6iespodziewany sztorm i
zerwana lina kosztoway *alona 7reyjoya %ycie. Tak przynajmniej m*wi dodaa w my'lach.
"sha ostatnio widziaa si z matk+ )dy zatrzymaa si w 8ziesiciu $ie%ach po 'wie% wod+
pync na pnoc w zamiarze zaatakowania 8eepwood Motte. "lannys Earlaw ni)dy nie bya pikno'ci+
jak opiewaj minstrele+ ale crka kochaa jej siln+ pen pasji twarz oraz bysk wesoo'ci w oczach.
.ednak%e podczas tej ostatniej wizyty lady "lannys siedziaa na aweczce w oknie wykuszowym+ spowita
w liczne #utra+ i )apia si na morze. 7zy to moja matka) czyjej duch' pomy'laa wwczas "sha+ caujc
jej policzek.
Skra lady "lannys bya cienka jak per)amin+ a du)ie wosy zbielay. 7ow nadal trzymaa
dumnie uniesion+ ale oczy miaa mtne i nieprzejrzyste+ a )dy zapytaa o (heona+ usta jej dr%ay.
&zy przywioza' moje)o mae)o chopczyka: dopytywaa si. (heon mia dziesi lat+ )dy
zabrano )o do $inter#ell jako zakadnika i wy)ldao na to+ %e dla lady "lannys na zawsze pozostanie
dziesiciolatkiem.
(heon nie m) przypyn musiaa jej powiedzie "sha. 5jciec wysa )o na wypraw
na 1amienny *rze).
9ady "lannys nic na to nie powiedziaa. Skina tylko )ow+ ale atwo mo%na byo zobaczy+ jak
)boko zraniy j sowa crki.
A teraz musz j zawiadomi) e Theon nie yje) i wbi w jej serce kolejny sztylet% (kwiy tam ju%
dwa takie no%e+ a na ich klin)ach byy wypisane imiona !odrik i Maron. 6ocami nieraz si obracay+
wywoujc okrutny bl. "obacz si z ni jutro przysi)a sobie "sha. !ejs by du)i i mczcy+ nie miaa
w tej chwili si na spotkanie z matk.
Musz porozmawia z lordem !odrikiem o'wiadczya (rzyzbej. ,ajmij si moj zao)+
jak ju% rozaduj 0&zarny $icher2. Przyprowadz je4cw. &hc+ %eby dostali ciepe o%a i )orcy posiek.
$ kuchni jest zimna woowina. ? w wielkim+ kamiennym )arze musztarda ze Stare)o Miasta.
Staruszka u'miechna si na my'l o tej musztardzie. , jej dzisa stercza du)i+ brzowy zb.
(o nie wystarczy. Mamy za sob ci%k podr%. &hc+ %eby wypenili brzuchy czym' )orcym.
"sha wsadzia kciuk za wysadzany wiekami pas. 9ady 7lo;er i dzieciom nie powinno zabrakn
drewna ani ciepa. Gmie' ich w jakiej' wie%y+ nie w lochach. 6iemowl jest chore.
6iemowlta czsto choruj. $ikszo' z nich umiera+ a potem ludziom jest smutno. ,apytam
je)o lordowsk mo'+ )dzie umie'ci te wilki.
"sha zapaa staruch za nos kciukiem i palcem wskazujcym+ a potem uszczypna j mocno.
,robisz+ co ci ka%. " je'li to niemowl umrze+ nikomu nie bdzie smutniej ni% tobie.
(rzyzba pisna z blu i zapewnia+ %e bdzie posuszna. "sha pu'cia j i posza poszuka wuja.
8obrze byo znowu wdrowa tymi korytarzami. "sha zawsze czua si w 8ziesiciu $ie%ach jak
w domu+ w znacznie wikszym stopniu ni% na Pyke. To niejeden zamek) ale dziesi zamk*w poczonych
w jedn cao pomy'laa+ zobaczywszy je po raz pierwszy. Pamitaa+ jak bie)aa zdyszana po
schodach+ murach i krytych mostach+ owia ryby na 8u)im 1amiennym Molu albo na cae dnie i noce
zatapiaa si w bo)atym ksi)ozbiorze wuja. ,amek zbudowa dziadek je)o dziadka i by on najnowszy na
wyspach. 9ord (heomore Earlaw straci w koysce trzech synw i obci%y win zalane piwnice+ wil)otne
kamienne mury oraz odr saletry w starym 8worze Earlaww. 8ziesi $ie% byo bardziej przestronnym
zamkiem+ wy)odniejszym i lepiej usytuowanym+ ale lord (heomore by czowiekiem o zmiennych
nastrojach+ o czym mo)a za'wiadczy ka%da z je)o %on. Mia ich sze'+ tak samo od siebie r%nych jak
je)o dziesi wie%.
$ie%a 1si) bya naj)rubsz z dziesiciu. ,budowano j na planie o'miokta z wielkich+
ociosanych+ kamiennych blokw. Schody kryy si tu wewntrz )rubych murw. "sha wspia si szybko
na czwarte pitro+ do pokoju+ w ktrym zwyk oddawa si lekturze jej wuj. 7o prawda nie ma tu adnych
pokoj*w) w kt*rych by nie zwyk te$o robi pomy'laa. 9orda !odrika rzadko widywano bez ksi)i w
rkach+ czy to w wychodku+ na pokadzie je)o 0Morskiej Pie'ni2+ czy )dy udziela audiencji. "sha czsto
widywaa+ jak czyta na swym lordowskim tronie pod srebrnymi kosami. $ysuchiwa ka%dej sprawy+ z
ktr si do nie)o z)aszano+ o)asza swj osd... i czyta par sw+ nim je)o kapitan stra%y wprowadzi
nastpne)o suplikanta.
7dy znalaza wuja+ siedzia z)arbiony na krze'le przy oknie. $ok nie)o le%ay zwoje+ ktre
mo)y pochodzi z @alyrii z czasw przed jej za)ad+ oraz ci%kie+ oprawne w skr woluminy zamknite
na zameczki z brzu i %elaza. Po obu stronach krzesa paliy si woskowe 'wiece+ )rube i wysokie jak
rami m%czyzny+ zatknite w zdobne+ %elazne lichtarze. 9ord !odrik Earlaw nie by ani szczupy+ ani
)rubyK ani wysoki+ ani niskiK ani brzydki+ ani przystojny. $osy mia brzowe+ podobnie jak oczy+ ale
krtko przystrzy%ona+ zadbana broda+ ktr lubi nosi+ ju% posiwiaa. *y zupenie zwyczajnym
czowiekiem+ r%nicym si od innych jedynie mio'ci do sowa pisane)o+ ktra tak wielu ludziom z
%elazne)o rodu wydawaa si nie)odna m%czyzny i zboczona.
$ujaszku. "sha zamkna za sob drzwi. &o musiae' przeczyta a% tak pilnie+ %e
zostawie' swych )o'ci bez )ospodarza:
B (si$ za$inionych ksi$ arcymaestera Marwyna. 5derwa wzrok od czytane)o tomu i
popatrzy na "sh. Eotho przywiz mi e)zemplarz ze Stare)o Miasta. Ma crk+ ktr chciaby za
mnie wyda. 9ord !odrik postuka w ksi) du)im paznokciem. ,obacz. Marwyn utrzymuje+ %e
odnalaz trzy karty ze "nak*w i omen*w+ wizji spisanych przez dziewicz crk "enara (ar)aryena przed
za)ad @alyrii. &zy 9anny wie+ %e tu jeste':
.eszcze nie. 9anny byo imieniem+ jakie nada jej matce. (ylko &zytacz j tak nazywa.
6iech sobie odpoczywa. "sha zdja stos ksi) ze stoka i usiada na nim. ,auwa%yam+ %e (rzyzba
stracia dwa kolejne zby. &zy nazywacie j teraz .ednozb:
!zadko si do niej odzywam. *oj si jej. 1tr mamy )odzin: 9ord !odrik wyjrza przez
okno+ na skpane w blasku ksi%yca niebo. .u% jest ciemno: (ak szybko: 6awet nie zauwa%yem.
P/no przypyna'. Spodziewali'my si ciebie przed kilkoma dniami.
$iatry nam nie sprzyjay i musiaam te% my'le o je4cach. 5 %onie i dzieciach !oberta
7lo;era. 6ajmodsze z nich jeszcze ssie pier'+ a lady 7lo;er mleko wyscho podczas rejsu. 6ie miaam
inne)o wyboru+ jak przybi 0&zarnym $ichrem2 do 1amienne)o *rze)u i wysa moich ludzi na
poszukiwanie mamki. ,nale/li tylko koz. 8ziewczynka nie czuje si najlepiej. &zy w wiosce jest karmica
matka: 8eepwood )ra wa%n rol w moich planach.
*dziesz musiaa zmieni plany. Przybya' za p/no.
? do te)o jestem )odna. $yci)na du)ie no)i pod stoem+ przewracajc stronice
najbli%szej ksi)i+ rozprawy jakie)o' septona dotyczcej wojny Mae)ora 5krutne)o przeciwko *raciom
Gbo)im. "ha+ i spra)niona. Przydaby mi si r) ale+ wujaszku.
9ord !odrik wyd war)i.
$iesz+ %e nikomu nie pozwalam je' ani pi w mojej bibliotece. 1si)i...
...mo)yby ucierpie doko4czya ze 'miechem "sha.
.ej wuj zmarszczy brwi.
9ubisz mnie prowokowa.
5ch+ nie miej takiej oburzonej miny. 6i)dy jeszcze nie spotkaam m%czyzny+ ktre)o nie
lubiabym prowokowa. Powiniene' ju% o tym wiedzie. "le starczy ju% o mnie. 8obrze si czujesz:
$zruszy ramionami.
6ie naj)orzej. $zrok mam coraz sabszy. $ysaem do Myr po soczewk+ ktra pomo%e mi
czyta.
" jak si ma moja ciotka:
9ord !odrik westchn.
6adal jest siedem lat ode mnie starsza i sdzi+ %e to ona powinna by pani 8ziesiciu $ie%.
7wynesse ma coraz sabsz pami+ ale o tym ni)dy nie zapomina. 5pakuje m%a rwnie )orzko jak w
dzie4 je)o 'mierci+ cho nie zawsze potra#i sobie przypomnie je)o imi.
6ie jestem pewna+ czy kiedykolwiek je znaa. "sha zamkna ksi) z )o'nym stukiem.
&zy moje)o ojca zamordowano:
(ak uwa%a twoja matka.
3yy chwile) $dy z chci zrobiaby to sama pomy'laa "sha.
" jak uwa%a mj wujaszek:
*alon spad na skay+ )dy zerwa si pod nim sznurowy most. 6adci)a sztorm i most koysa
si przy ka%dym podmuchu wichru. !odrik wzruszy ramionami. (ak nam przynajmniej
powiedziano. 8o twojej matki przylecia ptak od maestera $endamyra.
"sha wyja z pochwy sztylet i zacza nim czy'ci paznokcie.
Miny trzy lata i $ronie 5ko wrci dokadnie w dzie4 'mierci moje)o ojca.
Syszeli'my+ %e to byo nastpne)o dnia. 7dy *alon z)in+ 0&isza2 jakoby nadal przebywaa
na morzu. Mimo to z)adzam si+ %e -uron wrci... powiedzmy+ w odpowiedniej chwili.
.a bym to okre'lia inaczej. "sha wbia sztych sztyletu w blat. 7dzie s moje okrty:
6aliczyam w porcie czterdzie'ci drakkarw. (o z pewno'ci za mao+ %eby zrzuci $ronie 5ko z tronu
moje)o ojca.
!ozesaem wezwanie. $ twoim imieniu+ z uwa)i na mio'+ jak %ywi dla ciebie i twojej
matki. !d Earlaww zebra siy. Stonetree i @olmarkowie rwnie%. .est troch Myre3w...
$szystko to ludzie z wyspy Earlaw... jednej z siedmiu wysp. $idziaam w komnacie jedn
chor)iew *otleyw z Pyke. 7dzie s okrty z Saltcli##e i 5rkwood+ z $ielkiej i Starej $yk:
*aelor *lacktyde przypyn z *lacktyde+ %eby si ze mn naradzi+ i zaraz potem odpyn.
9ord !odrik zamkn (si$ za$inionych ksi$ .est teraz na Starej $yk.
6a Starej $yk: "sha baa si+ %e usyszy+ i% wszyscy popynli na Pyke+ zo%y hod
$roniemu 5ku. 8lacze)o tam:
My'laem+ %e o tym syszaa'. "eron Mokra &zupryna zwoa krlewski wiec.
"sha odrzucia )ow do tyu i roze'miaa si )o'no.
&hyba Gtopiony *) wetkn mu ciernika w dup. 1rlewski wiec: &zy to jaki' %art+ czy on
mwi powa%nie:
Mokra &zupryna nie %artowa ani razu od chwili utopienia. " inni kapani poparli je)o
wezwanie. Flepy *eron *lacktyde+ (arle Po (rzykro Gtopiony... nawet Starzec Szara Mewa zszed ze
swojej skay i kr%y po caej Earlaw+ wzywajc ludzi na krlewski wiec. 1apitanowie zbieraj si ju% na
Starej $yk.
"sha bya zdumiona.
" czy $ronie 5ko z)odzi si uczestniczy w tej 'witej #arsie i podporzdkowa si jej
wynikom:
$ronie 5ko nie ma zwyczaju mi si zwierza. 6ie otrzymaem od nie)o %adnej wiadomo'ci
od chwili+ )dy wezwa mnie na Pyke+ %dajc zo%enia hodu.
(r*lewski wiec% To co nowe$o%%% czy raczej co bardzo stare$o%
" mj stryj @ictarion: &o on sdzi o pomy'le Mokrej &zupryny:
8o @ictariona wysano zawiadomienie o 'mierci twoje)o ojca. 6ie wtpi+ %e rwnie% o tym
krlewskim wiecu. 6ie potra#i ci powiedzie nic wicej.
;epszy kr*lewski wiec ni wojna%
&hyba ucauj Mokr &zupryn w te je)o 'mierdzce stopy i wyci)n wodorosty spomidzy
ich palcw. "sha wyrwaa sztylet z blatu i wsadzia )o z powrotem do pochwy. &holerny krlewski
wiecC
6a Starej $yk potwierdzi lord !odrik. Modl si+ by nie okaza si krwawy. ,ajrzaem
do Eistorii ludzi z elazne$o rodu Eaere)a. 7dy po raz ostatni krlowie morza i krlowie skay spotkali si
na krlewskim wiecu+ Grron z 5rkmont wypu'ci na nich swych topornikw i %ebra 6a))i spyny
czerwon krwi. 5d owe)o czarne)o dnia rd 7reyironw wada niewybrany przez tysic lat+ a% do
przyj'cia "ndalw.
Musisz mi po%yczy t ksi)+ wujaszku.
*dzie musiaa si dowiedzie o krlewskich wiecach+ ile tylko zdoa+ zanim dotrze na Star
$yk.
Mo%esz j przeczyta tutaj. .est stara i krucha. $uj przyjrza si "shy+ marszczc brwi.
"rcymaester !i)ney napisa on)i'+ %e historia toczy si koem+ )dy% ludzka natura jest zasadniczo
niezmienna. (wierdzi+ %e wszystko+ co si kiedy' wydarzyo+ musi powtrzy si w przyszo'ci. 7dy tylko
my'l o $ronim 5ku+ przypominam sobie te sowa. 8la moich starych uszu nazwisko -uron 7reyjoy
brzmi prawie tak samo jak Grron 7reyiron. 6ie popyn na Star $yk. (y rwnie% nie powinna' te)o
robi.
Miaby mnie omin pierwszy krlewski wiec zwoany od... wa'ciwie od jak dawna+
wujaszku: zapytaa z u'miechem "sha.
5d czterech tysicy lat+ je'li wierzy Eaere)owi. 5d poowy te)o okresu+ je'li przyjmie si
ar)umenty przedstawione przez maestera 8enestana w &ytaniach% !ejs na Star $yk niczemu nie
posu%y. (o marzenie o krlewskim tytule jest tylko szale4stwem+ ktre mamy we krwi. Potrzebna nam
ziemia+ nie korona. 8opki Stannis *aratheon i (ywin 9annister walcz ze sob o Belazny (ron+ mamy
niepowtarzaln okazj poprawienia swej sytuacji. 5powiedzmy si za jednym z nich+ pom%my mu w
zwycistwie naszymi #lotami+ a potem wdziczny krl na)rodzi nas ziemiami+ ktrych tak potrzebujemy.
$arto si bdzie nad tym zastanowi+ )dy ju% zasid na (ronie z Morskie)o 1amienia
skwitowaa "sha.
.ej wuj westchn.
6ie bdziesz chciaa te)o sucha+ "sho+ ale nie wybior ci. 9ud/mi z %elazne)o rodu ni)dy
nie wadaa kobieta. 7wynesse rzeczywi'cie jest siedem lat ode mnie starsza+ ale po 'mierci nasze)o ojca
to ja odziedziczyem 8ziesi $ie%. , tob bdzie tak samo. .este' crk *alona+ nie je)o synem. ? masz
trzech stryjw.
5raz jedne)o wuja.
(rzech stryjw+ ktrzy s krakenami. .a si nie licz.
8la mnie si liczysz. 8opki mam wujaszka z 8ziesiciu $ie%+ mam Earlaw.
Earlaw nie bya najwiksz z Belaznych $ysp+ ale za to najbo)atsz i najludniejsz. Pot)i lorda
!odrika nie nale%ao lekcewa%y. 6a Earlaw rd Earlaww nie mia rywala. @olmarkowie i Stonetree
posiadali na wyspie rozle)e wo'ci+ mo)li si te% pochwali sawnymi kapitanami i dzielnymi
wojownikami+ ale nawet najdzielniejsi z nich chylili kark przed kos. 1ennin)owie i Myre3owie+ on)i'
zawzici wro)owie+ dawno ju% zamienili si w wasali.
1uzyni skadaj mi hod lenny i na wojnie dowodz ich mieczami i odziami. "le na
krlewskim wiecu... 9ord !odrik potrzsn )ow. Pod ko'mi 6a))i wszyscy kapitanowie s sobie
rwni. 6ie wtpi+ %e niektrzy z nich wykrzycz twoje imi. "le bdzie ich za mao. " )dy rozle)n si
krzyki wspierajce @ictariona albo $ronie 5ko+ niektrzy z ludzi pijcych teraz w mojej komnacie
przycz si do reszty. Powtarzam ci+ nie %e)luj w ten sztorm. (o beznadziejna walka.
Badna walka nie jest beznadziejna+ dopki si jej nie stoczy. Moje prawa s najlepsze. .estem
dziedzicem krwi *alona.
$ci% jeste' tylko upartym dzieckiem. Pomy'l o swojej biednej matce. .este' wszystkim+ co
zostao 9anny. .e'li bdzie trzeba+ podpal 0&zarny $icher2+ %eby ci tu zatrzyma.
&hcesz mnie zmusi do pokonania dro)i na Star $yk wpaw:
(o byaby du)a i zimna dro)a po koron+ ktrej nie bdziesz mo)a utrzyma. (wj ojciec
mia wicej odwa)i ni% zdrowe)o rozsdku. 8awne zwyczaje dobrze su%yy wyspom+ dopki byli'my
jednym maym krlestwem w'rd wielu+ ale podbj "e)ona poo%y temu kres. *alon nie chcia zobaczy
te)o+ co mia wyra/nie przed oczyma. 8awne zwyczaje umary razem z Earrenem &zarnym i je)o synami.
$iem o tym. "sha kochaa ojca+ ale nie zamierzaa okamywa samej siebie. *alon w wielu
sprawach by 'lepcem. To by odwany czowiek) lecz ,atalny lord% "le czy to znaczy+ %e musimy %y i
umiera jako poddani Belazne)o (ronu: .e'li z prawej burty s skay+ a z lewej sztorm+ mdry kapitan
wybiera trzeci kurs.
$ska% mi ten trzeci kurs.
,robi to... na moim wiecu krlowej. $ujaszku+ jak mo%esz my'le o tym+ %eby tam nie
popyn: (o bdzie %ywa historia. ..
$ol martw histori. Martw histori spisuje si inkaustem+ a %yw krwi.
&hcesz umrze w o%u ze staro'ci jak tchrz:
.ak%eby inaczej: "le najpierw wolabym doko4czy lektur. 9ord !odrik podszed do okna.
6ie zapytaa' o pani matk.
3aam si odpowiedziaa mu w duchu.
.ak ona si czuje: spytaa )o'no.
9epiej. Mo%e jeszcze prze%y nas wszystkich. , pewno'ci prze%yje ciebie+ je'li bdziesz si
upieraa przy tym szale4stwie. .e wicej ni% po przybyciu tutaj i czsto zdarza si jej przespa ca noc.
(o dobrze.
Podczas ostatnich lat spdzonych na Pyke lady "lannys czsto nie mo)a spa. $drowaa
nocami po korytarzach ze 'wiec w rku+ szukajc synw.
Maron: woaa przenikliwym )osem. !odrik+ )dzie jeste': (heon+ moje male4stwo+
chod/ do mamy.
"sha nieraz widywaa+ jak maester wyci)a rano drzaz)i ze stp matki+ po tym jak lady "lannys
przesza na bosaka po rozkoysanym mo'cie z desek+ kierujc si do Morskiej $ie%y.
Pjd do niej rano.
,apyta ci o wie'ci o (heonie.
(si .inter,ell%
&o jej powiedziae':
*ardzo niewiele. $a'ciwie nie byo nic do powiedzenia. ,awaha si. .este' pewna+ %e
on nie %yje:
6icze)o nie jestem pewna.
,nale/li'cie ciao:
,nale/li'my #ra)menty wielu cia. $ilki byy tam przed nami+ te czworono%ne. 6ie okazay
zbytnie)o szacunku ciaom swych dwuno%nych krewniakw. !ozwczyy ko'ci zabitych i poroz)ryzay je+
%eby si dobra do szpiku. Przyznaj+ %e trudno si byo zorientowa+ co si tam wydarzyo. $y)ldao to
tak+ jakby ludzie z pnocy walczyli midzy sob.
$rony czsto tocz ze sob boje o ciao umare)o i zabijaj si o je)o oczy. 9ord !odrik
popatrzy na morze+ obserwujc )r ksi%ycowe)o blasku na #alach. Mieli'my jedne)o krla+ a potem
piciu. " teraz widz tylko wrony+ walczce ze sob o trupa $esteros. ,amkn okiennice. 6ie py4
na Star $yk+ "sho. ,osta4 z matk. 5bawiam si+ %e nie bdzie ju% z nami du)o.
"sha przesuna si na stoku.
Matka uczya mnie 'miao'ci. .e'li tam nie popyn+ przez ca reszt %ycia bd si
zastanawiaa+ co by si wydarzyo+ )dybym to zrobia.
" je'li tam popyniesz+ reszta twoje)o %ycia mo%e okaza si za krtka+ %eby si nad
czymkolwiek zastanawia.
9epsze to ni% a% do 'mierci uskar%a si+ %e (ron z Morskie)o 1amienia z)odnie z prawem
powinien nale%e do mnie. 6ie jestem 7wynesse.
Skrzywi si bole'nie+ syszc te sowa.
"sho+ dwch moich wysokich synw stao si %arciem dla krabw u brze)w Piknej $yspy.
$tpliwe+ bym mia si jeszcze o%eni. ,osta4+ a uczyni ci dziedziczk 8ziesiciu $ie%. ,adowl si
tym.
8ziesicioma $ie%ami: 1dybym tylko mo$a% (woim kuzynom to si nie spodoba.
!ycerzowi+ staremu Si)#rydowi+ Eothowi 7arbusowi...
Maj wasne posiado'ci i zamki.
(o prawda. $il)otna ruina+ jak by 8wr Earlaww nale%aa do stare)o Si)#ryda Earlawa
zwane)o SrebrnowosymK )arbaty Eotho Earlaw mia sw siedzib w $ie%y Przebyskw zbudowanej na
szczycie )ry na zachodnim wybrze%u. !ycerz+ ser Earras Earlaw+ mia swj dwr w Szarym 5)rodzieK
*oremund *kitny wada na szczycie Pa)rka Piekielnicy. 1a%dy z nich by jednak wasalem lorda
!odrika.
*oremund ma trzech synw+ Si)#ryd Srebrnowosy ma wnukw+ a Eotho ma ambicje
stwierdzia "sha. $szyscy z nich pra)n zosta twoimi nastpcami+ nawet Si)#ryd. 5n zamierza %y
wiecznie.
9ordem Earlaw zostanie po mnie !ycerz stwierdzi jej wuj. "le mo%e mie sw siedzib
w Szarym 5)rodzie rwnie dobrze+ jak tutaj. ,% ser Earrasowi hod z te)o zamku+ a bdzie ci broni.
Potra#i broni si sama+ wujaszku. .estem krakenem. "sh z rodu 7reyjoyw. $staa.
(o zamku moje)o ojca pra)n+ nie twoje)o. (e twoje kosy wy)ldaj na niebezpieczne. 1tra' mo)aby
spa' i uci mi )ow. 6ie+ wol zasi' na (ronie z Morskie)o 1amienia.
$ takim razie jeste' tylko kolejn wron u%erajc si z wrzaskiem o padlin. !odrik z
powrotem zasiad za stoem. ?d/ ju%. &hc wrci do arcymaestera Marwyna i je)o poszukiwa4.
,awiadom mnie+ je'li znajdzie nastpn kart. .ej wuj by tym+ kim by. 6i)dy si nie
zmieni. Ale popynie na +tar .yk) bez wz$ldu na to) co m*wi%
.ej ludzie z pewno'ci ju% zasiedli do posiku na dole. "sha wiedziaa+ %e powinna zej' do nich+
porozmawia o z)romadzeniu na Starej $yk i o tym+ co ono dla nich oznacza. .ej zao)a z pewno'ci j
poprze+ ale "sha bdzie te% potrzebowaa innych+ swych kuzynw z rodu Earlaww+ a tak%e @olmarkw i
Stonetree. To ich musz sobie pozyska% ,wycistwo w 8eepwood Motte z pewno'ci doda jej presti%u+
)dy tylko jej ludzie zaczn si nim przechwala. ,ao) 0&zarne)o $ichru2 dokonania je)o kapitanaD
kobiety napeniay przewrotn dum. Poowa ludzi traktowaa j jak crk+ a dru)a poowa chciaa+ %eby
rozo%ya dla nich no)i+ ale i jedni+ i drudzy byli )otowi dla niej z)in. Tak jak ja dla nich pomy'laa+
wychodzc przez drzwi na dole na skpany w blasku ksi%yca dziedziniec.
"sha:
, cieni za studni wyoni si jaki' cie4.
.ej do4 natychmiast powdrowaa do sztyletu... po chwili jednak 'wiato ksi%yca przetworzyo
mroczn sylwetk w m%czyzn w #oczym #utrze. (olejny duch%
(ris. My'laam+ %e spotkam ci w sali.
&hciaem ci zobaczy.
&iekawe+ ktr cz' najbardziej: zapytaa z u'miechem. 6o c%+ stoj przed tob+
cakiem dorosa. Patrz sobie do woli.
.este' ju% kobiet. Podszed bli%ej. ? to pikn.
(risti#er *otley przyty nieco od czasw+ )dy widziaa )o po raz ostatni+ ale wci% mia te same
rozczochrane wosy oraz oczy wielkie i u#ne jak u #oki. To naprawd sodkie oczy% 6a tym pole)a problem
z biednym (risti#erem< by za sodki na Belazne $yspy. -a teraz urodziw twarz pomy'laa. 1iedy by
chopcem+ szpeciy j pryszcze. "sha miaa ten sam problem i by mo%e to wa'nie przyci)no ich do
siebie.
Przykro mi z powodu twoje)o ojca powiedziaa mu.
? ja opakuj twoje)o.
>lacze$o' omal nie zapytaa "sha. (o *alon odesa chopaka z Pyke+ oddajc )o na
wychowanie *aelorowi *lacktyde3owi.
&zy to prawda+ %e jeste' teraz lordem *otleyem:
Przynajmniej z nazwy. Earren z)in w Josie &ailin. .eden z botnych diabw tra#i )o zatrut
strza. "le niczym nie wadam. $ronie 5ko utopi moje)o ojca+ kiedy ten sprzeciwi si je)o pretensjom
do tronu+ a moim stryjom kaza przysic sobie wierno'. " potem i tak przyzna poow ziem ojca
zamkowi ?ron Eolt. 9ord $ynch by pierwszym+ ktry u)i przed nim kolana i nazwa )o krlem.
!d $ynchw by jednym ze znaczcych rodw na Pyke+ ale "sha nie mo)a sobie pozwoli na
okazanie trwo)i.
$ynch ni)dy nie mia odwa)i twoje)o ojca.
(wj stryj )o przekupi wyja'ni (ris. 0&isza2 wrcia z wyprawy z adowniami penymi
skarbw. ,broi i pere+ szmara)dw i rubinw+ sza#irw wielkich jak jaja+ workw monet tak ci%kich+ %e
nikt nie zdoaby ich ud/wi)n... $ronie 5ko wszdzie kupuje sobie przyjaci. Stryj 7ermund tytuuje
si teraz lordem *otleyem i wada w 9ordsporcie jako czowiek twoje)o stryja.
(y jeste' prawowitym lordem *otleyem zapewnia )o. 1iedy zasid na (ronie z
Morskie)o 1amienia+ przywrc ci ziemie ojca.
.ak sobie %yczysz. 8la mnie to nic nie znaczy. $y)ldasz tak piknie w 'wietle ksi%yca+ "sho.
.este' ju% doros kobieta ale pamitam+ jak bya' chud dziewczynk o twarzy penej pryszczy.
>lacze$o zawsze musz wspomina o pryszczach'
.a rwnie% to pamitam.
Ale dla mnie to znacznie mniej mie wspomnienie dodaa w my'lach. , piciu chopcw+
ktrych matka sprowadzia na Pyke na wychowanie po tym+ jak 6ed Stark zabra jej ostatnie)o %yjce)o
syna jako zakadnika+ (ris by najbli%szy wiekiem "shy. 6ie by pierwszym chopakiem+ z ktrym si
caowaa+ ale pierwszym+ ktry rozwiza sznurwki jej ka#tana i wetkn pod spd spocon do4+ %eby
pomaca pczkujce piersi.
&ozwoliabym mu pomaca wicej) $dyby tylko by mielszy% ,akwita podczas wojny i wtedy
obudzio si w niej po%danie+ ale nawet wcze'niej "sha bya ciekawa. 3y blisko) by w moim wieku i by
chtny) to wszystko%%% to i miesiczna krew% 6iemniej jednak nazywaa to mio'ci a% do chwili+ )dy (ris
zacz mwi o dzieciach+ ktre mu urodzi< przynajmniej dwunastu synw i+ och+ kilka crek te%.
6ie chc mie dwunastu synw odpowiedziaa. Pra)n przy)d.
6iedu)o p/niej maester =alen przyapa ich na tych zabawach i mode)o (risti#era *otleya
odesano na *lacktyde.
Pisaem do ciebie listy mwi (risti#er. "le maester .oseran nie chcia ich wysya.
1iedy' zapaciem jelenia wio'larzowi z kupieckie)o statku pynce)o do 9ordsportu. 5bieca+ %e przeka%e
ci list do rk wasnych.
5szuka ci. 6a pewno wyrzuci list do morza.
(e)o si obawiaem. 6i)dy te% nie oddawali mi twoich listw.
3o ich nie pisaam% Prawd mwic+ poczua ul)+ )dy odesano (risa. .e)o nieudolne
poczynania zaczynay ju% j nudzi. , pewno'ci jednak nie chciaby te)o usysze.
"eron Mokra &zupryna zwoa krlewski wiec. &zy popyniesz tam+ %eby mnie poprze:
Popyn z tob wszdzie+ ale... lord *lacktyde mwi+ %e ten wiec to niebezpieczne
szale4stwo. 5bawia si+ %e twj stryj zaatakuje zebranych i wymorduje ich+ tak jak Grron.
" pewnoci jest na to wystarczajco szalony%
Ma za mao si powiedziaa.
6ie wiesz+ ile ma si. ,biera ludzi na Pyke. 5rkwood z 5rkmont da mu dwadzie'cia
drakkarw+ a .on Myre Maa 7ba dwana'cie. .est z nimi te% 9eworczny 9ucas &odd. ? Earren Psiwy+
!udy $io'larz+ 1emmett Pyke *kart+ !odrik $olno Grodzony+ (orwold *rzowy ,b...
$szystko to mao znaczcy ludzie. "sha znaa ka%de)o z nich. Synowie morskich %on+
wnuki poddanych. &oddowie... czy znasz ich powiedzenie:
0&ho wszyscy nami )ardz2 zacytowa (ris. "le je'li zapi ci w swoje sieci+ bdziesz
tak samo martwa+ jakby byli wadcami smokw. Syszaem te% )orsze wie'ci. $ronie 5ko przywiz ze
wschodu potwory... a nawet czarodziejw.
Stryjaszek zawsze mia sabo' do )upcw i dziwol)w odpara "sha. 5jciec czsto si
z nim o to spiera. 6iech czarodzieje przywouj swoich bo)w. Mokra &zupryna wezwie nasze)o i ich
utopi. &zy bd miaa twj )os na wiecu krlowej+ (ris:
*dziesz miaa mnie cae)o. 6ale% do ciebie na wieki. "sho+ chc si z tob o%eni. (woja
pani matka si z)odzia.
"sha stumia jk. -o$e zapyta mnie najpierw%%% ale moja odpowied/ zapewne spodobaaby
ci si znacznie mniej%
6ie jestem ju% dru)im synem ci)n (risti#er. .estem prawowitym lordem *otleyem.
Sama tak powiedziaa'. " ty jeste'...
1im ja jestem+ oka%e si na Starej $yk. (ris+ nie jeste'my ju% dziemi+ ktre obmacuj si
nawzajem i prbuj sprawdzi+ co da si )dzie wetkn. $ydaje ci si+ %e pra)niesz mnie po'lubi+ ale w
rzeczywisto'ci wcale by' te)o nie chcia.
&hciabym. Marz tylko o tobie+ "sho. Przysi)am na ko'ci 6a))i+ %e ni)dy nie dotknem
innej kobiety.
(o id/ i dotknij jakiej'. "lbo dwch+ albo dziesiciu. .a dotykaam tylu m%czyzn+ %e nie
potra#i ich zliczy. &zasami ustami+ ale cz'ciej toporem.
5ddaa cnot w wieku szesnastu lat piknemu marynarzowi o blond wosach+ ktry przypyn
na handlowej )alerze z 9ys. ,na tylko sze' sw w jzyku powszechnym+ ale jednym z nich byo
0pierdoli2+ a to wa'nie sowo pra)na usysze "sha. Miaa na tyle rozsdku+ by odnale/ potem le'n
czarownic+ ktra nauczya j warzy miesiczn herbat+ pozwalajc zachowa paski brzuch.
*otley zamru)a powiekami+ jakby mia trudno'ci ze zrozumieniem jej sw.
My'laem... my'laem+ %e na mnie zaczekasz. 8lacze)o... Potar usta. "sho+ czy kto' ci
zniewoli:
,niewoli mnie tak bardzo+ %e a% zerwaam z nie)o bluz. 6ie chciaby' mnie po'lubi+ uwierz
mi na sowo. ,awsze bye' sodkim chopcem+ ale ja nie jestem sodk dziewczynk. 7dyby'my si
pobrali+ wkrtce by' mnie znienawidzi.
6i)dy. "sho... tak ciebie pra)nem.
Miaa ju% te)o dosy. Schorowana matka+ zamordowany ojciec i pla)a stryjw to
wystarczyoby ka%demu. 6ie potrzebowaa na dokadk zakochane)o szczeniaka.
,najd/ sobie burdel+ (ris. (am ci wylecz z te)o pra)nienia.
6ie m)bym... (risti#er potrzsn )ow. .est nam przeznaczone by razem+ "sho.
,awsze wiedziaem+ %e bdziesz moj %on i matk moich synw.
,apa j za rami.
$ m)nieniu oka przystawia mu sztylet do )arda.
,abierz rk albo nie po%yjesz wystarczajco du)o+ %eby spodzi syna. 6atychmiast. 7dy
jej posucha+ co#na n%. &hcesz mie kobiet+ prosz bardzo. Przy'l dzi' w nocy jedn do twoje)o
o%a. Mo%esz udawa+ %e jest mn+ je'li sprawi ci to przyjemno'+ ale nie wa% si ju% ni)dy mnie
obmacywa. .estem twoj krlow+ nie %on. ,apamitaj to sobie.
"sha schowaa sztylet i oddalia si. Po szyi (risti#era spywaa powoli wielka kropla krwi+ czarna
w bladym 'wietle ksi%yca.
()R%)"
5ch+ modl si+ by Siedmiu nie dopu'cio+ %eby w dzie4 krlewskie)o 'lubu spad deszcz
mwia .ocelyn Swy#t+ czeszc du)ie+ zote loki krlowej.
6ikt nie chce deszczu z)odzia si &ersei. 5sobi'cie %yczyaby sobie deszczu ze 'nie)iem+
mrozu+ )watownej wichury oraz piorunw+ ktre zatrzsyby posadami &zerwonej (wierdzy. Pra)na
burzy+ ktra dorwnaaby )watowno'ci jej #urii. ,aci)nij to mocniej rozkazaa. Mocniej+ ty
maa idiotko.
(o 'lub j tak )niewa+ ale )upawa dziewczyna bya atwiejszym celem. Prawa (ommena do
Belazne)o (ronu nie byy bezpieczne i nie mo)a sobie pozwoli na obra%anie $yso)rodu. 6ie+ dopki
Stannis *aratheon wada Smocz Ska i 1o4cem *urzy+ !i;errun pozostawao w rkach buntownikw+ a
%ela/ni ludzie )rasowali na morzach niczym wilki. 8late)o .ocelyn musiaa spo%y potraw+ ktr &ersei
chtniej zaserwowaaby Mar)aery (yrell i jej obrzydliwej+ pomarszczonej babci.
1rlowa wysaa do kuchni po dwa jaja na twardo+ chleb i soik miodu na 'niadanie+ ale )dy
rozbia pierwsze jajko i znalaza w nim krwawe+ na wp u#ormowane kurcz+ zrobio jej si niedobrze.
,abierz to i przynie' mi )rzane)o wina z korzeniami rozkazaa Senelle. ,ib wnika w ni a%
do ko'ci i miaa przed sob du)i+ nieprzyjemny dzie4.
.aime rwnie% nie poprawi jej nastroju+ )dy zjawi si+ obleczony w biel i nadal nieo)olony+ %eby
poin#ormowa+ w jaki sposb zamierza ochroni jej syna przed otruciem.
$y'l do kuchni ludzi+ ktrzy bd si przy)ldali przy)otowywaniu ka%de)o posiku
oznajmi. ,ote paszcze ser "ddama bd towarzyszy su%cym nioscym potrawy na st+ by si
upewni+ %e nikt nicze)o nie dosypie po drodze. Ser *oros bdzie kosztowa ka%de)o dania+ nim (ommen
we/mie cokolwiek do ust. " )dyby wszystko to zawiodo+ maester *allabar usidzie pod 'cian ze
'rodkami przeczyszczajcymi i odtrutkami na dwadzie'cia najpospolitszych trucizn. ,apewniam ci+ %e
(ommen bdzie bezpieczny.
*ezpieczny. (o sowo miao )orzki smak na jej jzyku. .aime te)o nie rozumia. "ni on+ ani
nikt inny. (ylko Melara bya z ni wwczas w namiocie i syszaa wypowiedziane ochrypym )osem
)ro/by staruchy+ a Melara dawno ju% nie %ya. (yrion nie zabije dru)i raz w ten sam sposb. .est na to
za sprytny. 6iewykluczone+ %e siedzi teraz pod podo) i sucha ka%de)o nasze)o sowa+ planujc+ jak
poder%nie (ommenowi )ardo.
" je'li nawet+ to co: odpar .aime. *ez wz)ldu na wszystkie swe plany i tak pozostanie
karem+ a (ommena bd strze)li najlepsi rycerze w $esteros. 7wardia 1rlewska )o obroni.
&ersei zerkna na miejsce+ )dzie rkaw biaej jedwabnej bluzy jej brata podpito+ by osoni
kikut.
Pamitam+ jak doskonale ci twoi wspaniali rycerze obronili .o##reya. &hc+ %eby' ca noc by
z (ommenem+ jasne:
Postawi stra%nika pod je)o drzwiami. ,apaa )o za rami.
6ie stra%nika. (o masz by ty. ? musisz siedzie w 'rodku.
6a wypadek )dyby (yrion wylaz z kominka: 6ie zrobi te)o.
(ak ci si zdaje: &hcesz mi wmwi+ %e znalaze' ju% wszystkie tajne przej'cia w tych murach:
5boje wiedzieli+ %e tak nie byo. 6ie zostawi (ommena sam na sam z Mar)aery+ nawet na p
uderzenia serca.
6ie sam na sam. *d tam te% jej kuzynki.
? ty rwnie%. !ozkazuj ci to w imieniu krla. &ersei w o)le nie chciaa+ %eby (ommen
dzieli z %on o%e+ ale (yrellowie nale)ali.
M% i %ona musz spa razem stwierdzia 1rlowa &ierni. 6awet je'li sko4czy si tylko
na spaniu. , pewno'ci o%e .e)o Mio'ci jest wystarczajco du%e dla dwoj)a:
6iech dzieci o)rzej si nawzajem w nocy powtrzya echem za sw dobr matk lady
"lerie. $ ten sposb zbli% si do siebie. Mar)aery czsto dzieli o%e ze swoimi kuzynkami. Fpiewaj+
bawi si i szepcz sobie r%ne sekrety+ kiedy z)asn 'wiece.
.akie to rozkoszne zauwa%ya &ersei. Prosz bardzo+ niech robi to sobie dalej. $
1rypcie 8ziewic.
.estem pewna+ %e .ej Mio' wie najlepiej powiedziaa do lady "lerie lady 5lenna. $
ko4cu jest matk chopca. (emu nikt nie zaprzecza. , pewno'ci te% mo%emy si porozumie w sprawie
nocy po'lubnej: M%czyzna i kobieta nie powinni spa oddzielnie w noc 'lubu. (o przyniosoby pecha ich
ma%e4stwu.
&ewne$o dnia naucz ci) co oznacza sowo 8pech9 poprzysi)a sobie krlowa.
Mar)aery mo%e dzieli o%e z (ommenem przez t jedn noc bya zmuszona powiedzie.
"le nie du%ej.
$asza Mio' jest nadzwyczaj askawa odpara 1rlowa &ierni. $szyscy u'miechnli si do
siebie...
&ersei wpia palce w rami .aime)o wystarczajco mocno+ %eby zostawi siniaki.
Potrzebuj oczu w tej komnacie rzeka.
" co niby miayby zobaczy: zapyta. Skonsumowanie ma%e4stwa raczej nam nie )rozi.
(ommen jest stanowczo zbyt mody.
" 5ssi#er Plumm by stanowczo zbyt martwy+ co jednak nie przeszkodzio mu zosta ojcem+
nieprawda%:
1im by 5ssi#er Plumm: zapyta jej brat ze zdziwion min. 5jcem lorda Philipa... czy
kim:
Jest prawie takim samym nieukiem jak Robert% 7ay rozum mia w prawej doni%
,apomnij o Plummie. Pamitaj tylko+ co ci powiedziaam. Przysi)nij+ %e zostaniesz z
(ommenem a% do wschodu so4ca.
$edle rozkazu odpar+ jakby jej obawy byy nieuzasadnione. &zy nadal masz zamiar
spali $ie% 6amiestnika:
Po uczcie weselnej. (o by jedyny element dzisiejszych uroczysto'ci+ ktry m) jej sprawi
przyjemno'. $ tej wie%y zamordowano nasze)o pana ojca. 6ie mo) znie' jej widoku. " je'li
bo)owie bd askawi+ mo%e dym wykurzy z )ruzw par szczurw.
.aime zatoczy oczyma.
Masz na my'li (yriona.
.e)o+ lorda @arysa i te)o klucznika.
7dyby ktry' z nich ukrywa si w wie%y+ znale/liby'my )o. Przez prawie cay ksi%yc maa
armia trudzia si tam z kilo#ami i motami. Przebijali'my si przez 'ciany+ pruli'my podo)i i odkryli'my
chyba z p setki tajnych przej'.
!wnie dobrze mo%e tam by dru)ie tyle dalszych. 6iektre z tych tuneli okazay si tak
wskie+ %e .aime musia korzysta z usu) paziw i chopcw stajennych+ by je zbada. ,nale/li korytarz
wiodcy do ciemnicy oraz kamienn studni+ ktra sprawiaa wra%enie bezdennej. 6atknli si na
komnat pen czaszek i po%kych ko'ci oraz cztery worki za'niedziaych srebrnych monet z czasw
pierwsze)o krla @iserysa. ,nale/li te% tysic szczurw... ale nie byo w'rd nich (yriona ani @arysa. .aime
zdecydowa+ %e pora przerwa poszukiwania. .eden z chopcw u)rzz w wskim przej'ciu i musieli )o
wyci)n za no)i+ nie zwa%ajc na je)o wrzaski. 8ru)i wpad do szybu i poama sobie obie no)i. "
dwch stra%nikw znikno bez 'ladu+ eksplorujc boczny tunel. 6iektrzy z ich towarzyszy przysi)ali+ %e
syszeli przez kamie4 ich sabe )osy+ ale )dy ludzie .aime)o zburzyli mur+ znale/li po dru)iej stronie tylko
ziemi i )ruz. 1rasnal jest may i sprytny. Mo%e nadal czai si w tunelach. .e'li rzeczywi'cie tak jest+
o)ie4 )o wyposzy.
6awet )dyby (yrion nadal ukrywa si w zamku+ nie bdzie )o w $ie%y 6amiestnika. Po
naszych poszukiwaniach zostay z niej jedynie )ruzy.
Szkoda+ %e nie mo%emy zrobi te)o same)o z reszt tej paskudnej budowli poskar%ya si
&ersei. Po wojnie zamierzam wybudowa nad rzek nowy paac. Przy'ni si jej przedwczoraj
wspaniay+ biay zamek otoczony lasami i o)rodami+ poo%ony wiele mil od 'mierdzcej+ haa'liwej
1rlewskiej Przystani. (o miasto jest kloak. ,a p )rosika przeniosabym dwr do 9annisportu i
wadaa krlestwem z &asterly !ock.
(o byoby jeszcze wikszym szale4stwem ni% spalenie $ie%y 6amiestnika. 8opki (ommen
zasiada na Belaznym (ronie+ ludzie w krlestwie widz w nim prawowite)o krla. .e'li ukryjesz )o pod
Ska+ stanie si tylko jednym z pretendentw do tronu+ nie lepszym od Stannisa.
,daj sobie z te)o spraw stwierdzia ostrym tonem krlowa. Powiedziaam+ %e
chciaabym przenie' dwr do 9annisportu+ nie %e to zrobi. &zy zawsze bye' taki tpy+ czy z)upiae' po
stracie rki:
.aime pu'ci te sowa mimo uszu.
.e'li po%ar rozniesie si poza wie%+ mo%esz w rezultacie spali cay zamek+ czy te)o chcesz+
czy nie. 8ziki o)ie4 jest zdradliwy.
9ord Eallyne zapewni mnie+ %e je)o piromanci potra#i zapanowa nad pomieniami. &ech
"lchemikw ju% od dwch ty)odni warzy now porcj dzikie)o o)nia. 6iech ten po%ar zobacz w caej
1rlewskiej Przystani. (o bdzie nauczk dla naszych wro)w.
Mwisz jak "erys.
!ozda na)le nozdrza.
Gwa%aj na swe sowa+ ser.
.a te% ci kocham+ sodka siostro.
Jak mo$am kocha t ndzn kreatur' zastanawiaa si Po je)o wyj'ciu. 3y twoim
bli/niaczym bratem) twoim cieniem) twoj dru$ poow wyszepta dru)i )os. 3y moe kiedy tak
byo pomy'laa. Ale z tym ju koniec% Teraz sta si dla mnie obcy%
$ porwnaniu ze wspaniaym weseliskiem .o##reya 'lub krla (ommena by cichy i skromny.
6ikt nie pra)n wystawnych ceremonii+ a ju% szcze)lnie krlowa+ i nikt nie chcia za nie paci+ a
zwaszcza (yrellowie. Mody krl poj wic za %on Mar)aery (yrell w krlewskim sepcie &zerwonej
(wierdzy+ w obecno'ci niespena setki )o'ci zamiast tysicy+ ktre widziay+ jak je)o brat wi%e si
wzem ma%e4skim z t sam kobiet.
Panna moda bya promienna+ ciepa i pikna+ a pulchny pan mody wci% jeszcze mia dziecinn
buzi. $yrecytowa sowa przysi)i wysokim+ modzie4czym )osem+ 'lubujc mio' i oddanie
dwukrotnie owdowiaej crce Mace3a (yrella. Mar)aery miaa na sobie t sam sukni+ w ktrej
wychodzia za .o##reya+ zwiewny strj z jedwabiu koloru ko'ci soniowej+ myrijskich koronek i drobnych
pereek. &ersei nadal nosia %aob po zamordowanym pierworodnym synu. $dowa po nim mo)a si
'mia+ pi i ta4czy+ nie zwa%ajc na wspomnienie o .o##ie+ ale je)o matka nie zapomni o nim tak atwo.
To nie jest w porzdku my'laa. -ino za mao czasu% Rok) dwa lata) to by wystarczyo%
.yso$r*d powinien si zadowoli zarczynami% &ersei obejrzaa si na Mace3a (yrella+ ktry sta midzy
%on a matk. To ty mnie zmusie do urzdzenia tej ,arsy) wasza lordowska mo% #ieprdko o tym
zapomn%
7dy nadszed czas na zmian paszczy+ panna moda opada z wdzikiem na kolana i (ommen
nakry j ci%kim+ monstrualnym paszczem ze zoto)owiu+ tym samym+ ktry !obert wo%y &ersei w
dzie4 ich za'lubin. 6a je)o plecach wyszyto onyksowymi paciorkami koronowane)o jelenia
*aratheonw. &ersei chciaa wykorzysta pikny paszcz z czerwone)o jedwabiu+ ktre)o u%y .o##rey.
(en paszcz nosi mj pan ojciec+ %enic si z pani matk wyja'nia (yrellom+ ale 1rlowa
&ierni w tym rwnie% pokrzy%owaa jej zamiary.
Mwisz o tym starym achu: zapytaa paskudna jdza. Mam wra%enie+ %e jest troch
wytarty i... 'miem powiedzie+ pechowy. Poza tym+ czy prawowitemu synowi krla !oberta nie przystoi
raczej jele4: $ moich czasach panna moda przywdziewaa kolory m%a+ nie je)o pani matki.
8ziki Stannisowi i je)o ohydnemu listowi i tak ju% kr%yo zbyt wiele plotek dotyczcych
pochodzenia (ommena. &ersei nie odwa%ya si dolewa oliwy do o)nia+ nale)ajc+ by je)o %ona
przywdziaa lannistersk czerwie4. Gstpia tak uprzejmie+ jak tylko mo)a+ ale widok te)o cae)o zota i
onyksu wzbudzi jej w'cieko'. @m wicej dajemy Tyrellom) tym wicej od nas daj%
7dy ju% wypowiedziano wszystkie przysi)i+ krl i je)o nowa krlowa wyszli z septu+ by odebra
)ratulacje.
$esteros ma teraz dwie krlowe+ a nowa jest tak samo pikna jak stara za)rzmia 9yle
&rakehall+ )upawy rycerz+ ktry przypomina &ersei jej szcz'liwie zmare)o m%a. Miaa ochot )o
spoliczkowa. 7yles !osby prbowa ucaowa jej do4+ ale udao mu si jedynie nakasa na jej palce.
9ord !edwyne pocaowa j w jeden policzek+ a Mace (yrell w oba. $ielki maester Pycelle powiedzia
&ersei+ %e nie stracia syna+ lecz zyskaa crk. Przynajmniej jednak oszczdzono jej zawych obj lady
(andy. 6ie pojawia si %adna z kobiet z rodu Stokeworthw+ co bardzo uradowao krlow.
.ednym z ostatnich )ratulujcych by 1e;an 9annister.
.ak rozumiem+ zamierzasz nas opu'ci i uda si na kolejny 'lub powiedziaa krlowa.
(wardy 1amie4 oczy'ci zamek 8arry ze zamanych odpar 1e;an. &zeka tam na nas
narzeczona 9ancela.
" czy twoja pani %ona bdzie wam towarzyszy:
$ dorzeczu nadal jest zbyt niebezpiecznie. $ci% jeszcze krci si tam hoota @ar)o Eoata+ a
*eric 8ondarrion wiesza Jreyw. &zy to prawda+ %e przyczy si do nie)o Sandor &le)ane:
+kd o tym wie'
6iektrzy tak powiadaj. 8ochodz nas sprzeczne meldunki. 5statniej nocy przylecia ptak
z septoru poo%one)o na wyspie przy uj'ciu (ridentu. Pobliskie miasto Solanki brutalnie zupia banda
wyjtych spod prawa ludzi. 6iektrzy z ocalonych twierdzili+ %e w'rd upie%cw by monstrualny
m%czyzna w hemie w ksztacie )owy psa. .akoby zabi on kilkunastu ludzi i z)waci dwunastoletni
dziewczynk. , pewno'ci 9ancel bdzie pra)n dopa' zarwno &le)ane3a+ jak i lorda *erica+ by
przywrci w dorzeczu krlewski pokj. Ser 1e;an patrzy jej przez chwil w oczy.
Mj syn nie jest czowiekiem zdolnym sobie poradzi z Sandorem &le)ane3em.
. tym jednym przynajmniej si z$adzamy%
"le je)o ojciec m)by nim by.
.ej stryj zacisn mocno usta.
.e'li nie potrzebujesz moich usu) na Skale...
&otrzebowaam twoich usu$ tutaj%&ersei mianowaa kasztelanem &asterly !ock swe)o kuzyna+
8amiona 9annistera+ a namiestnikiem zachodu inne)o kuzyna+ ser 8a;ena 9annistera. "a bezczelno
trzeba paci) stryju%
.e'li przyniesiesz nam )ow Sandora+ nie wtpi+ %e .e)o Mio' oka%e si nadzwyczaj
askawy. .o## m) lubi te)o czowieka+ ale (ommen zawsze si )o ba... i wy)lda na to+ %e nie bez
powodu.
1iedy pies dziczeje+ winien jest je)o pan odpar ser 1e;an. Potem odwrci si i odszed.
.aime odprowadzi j do Maej 1omnaty+ )dzie przy)otowywano uczt.
(o wszystko twoja wina wyszeptaa do nie)o. Powiedziae'< 0(o niech si pobior2.
Mar)aery powinna nosi %aob po .o##reyu+ nie wychodzi za m% za je)o brata. Powinna by chora z
%alu+ tak samo jak ja. 6ie wierz+ %e jest dziewic. !enly mia kutasa+ prawda: *y bratem !oberta+ musia
mie kutasa. .e'li ta obrzydliwa stara wied/ma my'li+ %e pozwol mojemu synowi...
.u% wkrtce uwolnisz si od lady 5lenny przerwa jej cicho .aime. .utro wraca do
$yso)rodu. (ak przynajmniej twierdzi.
&ersei nie u#aa %adnym obietnicom (yrellw.
6a pewno wyjedzie zapewni jej brat. Mace zabiera poow si (yrellw pod 1oniec
*urzy+ a dru)a poowa wrci do !each z ser 7arlanem+ by wesprze je)o prawa do .asnej $ody. ,a kilka
dni jedynymi r%ami w 1rlewskiej Przystani bd Mar)aery+ jej damy i )arstka stra%nikw.
" tak%e ser 9oras. &zy%by' zapomnia o swym zaprzysi%onym bracie:
Ser 9oras jest rycerzem 7wardii 1rlewskiej.
Ser 9oras jest tak tyrellowski+ %e szczy r%an wod. 6ie powinno si mu dawa biae)o
paszcza.
Przyznaj+ %e ja bym mu )o nie da+ ale nikt nie raczy zapyta mnie o zdanie. 6iemniej my'l+
%e 9oras sprawi si nie/le. (en paszcz zmienia czowieka.
&iebie z pewno'ci zmieni+ i to wcale nie na lepsze.
.a te% ci kocham+ sodka siostro.
5tworzy przed ni drzwi i odprowadzi j do stou na podwy%szeniu+ )dzie miaa zasiada obok
(ommena. 1rzeso Mar)aery stao pod dru)iej stronie krzesa krla+ na honorowym miejscu. 7dy moda
krlowa wesza do komnaty pod rk ze swym male4kim m%em+ zatrzymaa si+ pocaowaa &ersei w
oba policzki i obja j ramionami.
$asza Mio' rzeka dziewczyna+ 'miaa jak bojowy okrzyk. &zuj si+ jakbym miaa
dru) matk. Modl si+ by'my stay si sobie bardzo bliskie+ by poczya nas mio' do twe)o sodkie)o
syna.
1ochaam obu synw.
5 .o##reya rwnie% si modl zapewnia Mar)aery. *ardzo )o kochaam+ cho nie
miaam okazji )o pozna.
(amczucha pomy'laa krlowa. 1dyby kochaa $o cho przez chwil) nie pieszyaby si
tak haniebnie do lubu z je$o bratem% 7hodzio ci tylko o je$o koron% ,a p )rosika spoliczkowaaby
rumienic si pann mod tu na podwy%szeniu+ na oczach poowy dworu.
Gczta weselna bya skromna+ podobnie jak uroczysto' za'lubin. $szystko przy)otowaa lady
"lerie. &ersei nie miaa si+ by znowu stawi czoo temu przytaczajcemu zadaniu. ,byt dobrze
pamitaa+ jak si sko4czyo wesele .o#rreya. Podano tylko siedem da4. $ przerwach midzy nimi
*utterbumps i 1si%ycowy &hopiec zabawiali )o'ci+ a kiedy ci jedli+ przy)rywali im muzycy. Suchali
dudziarzy i skrzypkw+ lutni+ #letu i har#y. .edynym minstrelem by jaki' ulubieniec lady Mar)aery+ mody+
szykowny #ircyk odziany w przer%ne odcienie lazuru+ ktry kaza si zwa *kitnym *ardem. ,a'piewa
kilka piosenek miosnych i zako4czy wystp.
&% za rozczarowanie poskar%ya si )o'no lady 5lenna. 9iczyam na to+ %e usysz
>eszcze 7astamere%
7dy tylko &ersei spo)ldaa na star wied/m+ przed oczyma jej duszy pojawiaa si twarz
Ma))y Baby+ pomarszczona+ straszliwa i mdra. .szystkie stare baby wy$ldaj tak samo B
przekonywaa sam siebie. #ie ma w tym nic wicej% $ rzeczywisto'ci )arbata czarodziejka w niczym
nie przypominaa 1rlowej &ierni+ lecz z jakie)o' powodu widok zo'liwe)o u'mieszku lady 5lenny
wystarcza+ by obudzi w niej wspomnienie namiotu Ma))y. $ci% jeszcze pamitaa wypeniajcy )o
zapach+ wo4 niezwykych wschodnich przypraw oraz dotyk mikkich dzise+ )dy starucha ssaa krew z
palca &ersei. 01rlow bdziesz zapowiedziaa Ma))y z war)ami byszczcymi od czerwone)o pynu.
8opki nie nadejdzie inna+ modsza i pikniejsza+ ktra ci obali i odbierze ci wszystko+ co dla ciebie
dro)ie2.
&ersei spojrzaa na siedzc u dru)ie)o boku (ommena Mar)aery+ ktra 'miaa si razem ze
swym ojcem. Jest cakiem niebrzydka musiaa przyzna. Ale to $*wnie dlate$o) e jest moda%
#awet wiejskie dziewczyny s adne w pewnym wieku) kiedy s jeszcze wiee) niewinne i niezepsute) a
wikszo z nich ma takie same brzowe wosy i oczy jak ona% Tylko $upiec m*$by twierdzi) e jest
pikniejsza ode mnie% Fwiat by jednak peen )upcw. Podobnie jak dwr jej syna.
.ej nastrj nie poprawi si+ )dy Mace (yrell wsta+ by wznosi toasty. Gnis wysoko w )r
zoty puchar+ u'miechn si do swej adnej creczki i zawoa )romkim )osem.
,a krla i krlowC
$szystkie owce zabeczay razem z nim.
,a krla i krlowC woay+ trcajc si pucharami.
,a krla i krlowC
6ie miaa inne)o wyboru+ jak wypi razem z nimi. &ay ten czas %aowaa+ %e jej )o'cie nie maj
jednej twarzy+ by mo)a chlusn im winem w oczy i przypomnie+ %e to ona jest prawdziw krlow.
$ydawao si+ %e jedynym z tyrellowskich pochlebcw+ ktry w o)le pamita o jej istnieniu+ by PaNter
!edwyne+ ktry wsta i rwnie% wznis toast+ chwiejc si lekko na no)ach.
,a obie krloweC wybekota. ,a now i starC
&ersei wypia kilka kielichw wina+ przesuwajc jedzenie na zotym talerzu. .aime jad jeszcze
mniej i rzadko raczy zajmowa przeznaczone mu krzeso na podwy%szeniu. #iepokoi si tak samo jak ja
u'wiadomia sobie krlowa+ obserwujc+ jak jej brat kr%y po komnacie+ odsuwajc jedyn rk arrasy+
by si upewni+ %e nikt si za nimi nie chowa. $iedziaa+ %e wok budynku peni stra% lannisterscy
wcznicy. .ednych drzwi strze) ser 5smund 1ettleblack+ a dru)ich ser Meryn (rant. *alon Swann sta za
krzesem krla+ a 9oras (yrell za krzesem krlowej. 6ikomu poza biaymi rycerzami nie pozwolono
wnie' do komnaty miecza.
-ojemu synowi nic nie $rozi powtarzaa sobie &ersei. #ic ze$o mu si nie stanie) nie tu i
nie teraz% Mimo to+ )dy tylko spojrzaa na (ommena+ widziaa apice)o si za )ardo .o##reya. " )dy
chopiec zacz kasa+ serce krlowej przestao na moment bi. Pobie)a do nie)o+ odpychajc na bok
su%c. (o tylko troch wina wleciao nie w t dziurk zapewnia z u'miechem Mar)aery (yrell.
Gja (ommena za rczk i pocaowaa w palce.
Mj kochaniutki musi pi mniejszymi yczkami. Popatrz+ przestraszye' pani matk prawie
na 'mier.
Przepraszam+ mamo powiedzia zawstydzony (ommen.
(e)o ju% byo dla niej za wiele. #ie mo$ pozwoli) eby zobaczyli moje zy pomy'laa+ czujc+
%e zbiera si jej na pacz. 5kr%ya ser Meryna (ranta i skrya si w bocznym korytarzu. Stana tam
samotnie pod ojow 'wieczk i pozwolia+ by jej ciaem wstrzsno kanie+ raz+ a potem dru)i. (obiecie
wolno paka) ale nie kr*lowej%
$asza Mio': odezwa si kto' za jej plecami. &zy przeszkadzam:
(o by kobiecy )os+ z wyra/nym wschodnim akcentem. Przez chwil &ersei obawiaa si+ %e
Ma))y Baba przemawia do niej zza )robu. (o jednak bya tylko %ona Merryweathera+ pikno' o
mi)daowych oczach+ ktr lord 5rton po'lubi na wy)naniu i przywiz ze sob do 8u)ie)o Stou.
$ Maej 1omnacie jest bardzo duszno usyszaa swj )os &ersei. 5czy zaczy mi zawi
od dymu.
Mnie rwnie%+ $asza Mio'. 9ady Merryweather dorwnywaa wzrostem krlowej+ ale
miaa ciemn+ nie jasn karnacj krucze wosy i oliwkow cer. *ya te% dziesi lat modsza. Podaa
krlowej jasnoniebiesk chusteczk z jedwabiu i koronek. .a rwnie% mam syna. $iem+ %e w dzie4
je)o 'lubu bd pakaa rzsistymi zami.
&ersei otara policzki+ w'cieka+ %e kto' zobaczy jej zy.
8zikuj powiedziaa chodno.
$asza Mio'... 1obieta z Myr 'ciszya )os. .est co'+ cze)o musisz si dowiedzie.
(woja su%ca jest przekupiona. 5powiada lady Mar)aery o wszystkim+ co robisz.
Senelle: 1rlowa poczua na)le w brzuchu ucisk )niewu. &zy ju% nikomu nie mo)a u#a:
.este' te)o pewna:
1a% j 'ledzi. Mar)aery ni)dy nie spotyka si z ni osobi'cie. 1uzynki s jej krukami+
przynosz jej wie'ci. &zasem -linor+ czasem "lla+ a czasem Me))a. $szystkie s z Mar)aery blisko jak
siostry. Spotykaj si w spcie i udaj+ %e si modl. Gstaw rano na )alerii swe)o czowieka+ a zobaczy+ jak
Senelle szepcze z Me)) pod otarzem 8ziewicy.
.e'li to prawda+ dlacze)o mi o tym mwisz: .este' jedn z dam Mar)aery. &zemu miaaby' j
zdradzi:
&ersei ju% jako maa dziewczynka nauczya si od ojca podejrzliwo'ci. (o mo)a by jaka'
puapka+ majca na celu wywoanie niez)ody midzy lwem a r%.
8u)i St przysi)a wierno' $yso)rodowi przyznaa kobieta+ potrzsajc czarnymi
wosami. "le ja pochodz z Myr i jestem wierna m%owi i synowi. Pra)n dla nich wszystkie)o+ co
najlepsze.
!ozumiem.
$ ciasnym korytarzu krlowa czua zapach per#um modszej kobiety+ pi%mow wo4 kojarzc
si z mchem+ ziemi i dzikimi kwiatami. Przebija si jednak przez ni zapach ambicji. "eznawaa na
procesie Tyriona przypomniaa sobie na)le &ersei. .idziaa) jak (rasnal umieci trucizn w
pucharze Jo,,a) i nie baa si powiedzie te$o $ono%
,ajm si tym obiecaa &ersei. .e'li powiedziaa' prawd+ nie minie ci na)roda.
A jeli skamaa) ka ci wyrwa jzyk) a twojemu panu mowi odbior woci i zoto%
$asza Mio' jest askawa. ? pikna dodaa z u'miechem lady Merryweather. ,by miaa
biae+ a usta pene i ciemne.
7dy krlowa wrcia do Maej 1omnaty+ zobaczya+ %e jej brat niespokojnie spaceruje po
pomieszczeniu.
(o by tylko yk wina+ ktry wpad nie w t dziurk. "le ja te% si przestraszyem.
Fciska mnie w brzuchu tak mocno+ %e nie mo) nic zje' warkna &ersei. $ino ma
smak %ci. (en 'lub by pomyk.
(en 'lub by konieczny. &hopcu nic nie )rozi.
(y )upcze. 6ikt+ kto nosi koron+ ni)dy nie jest bezpieczny.
&ersei rozejrzaa si po sali. Mace (yrell 'mia si ze swoimi rycerzami. 9ordowie !edwyne i
!owan rozmawiali ukradkiem ze sob. Ser 1e;an siedzia w )bi sali+ spo)ldajc z ponur min na
kielich wina+ a 9ancel szepta co' do septona. Senelle napeniaa puchary kuzynw panny modej
trunkiem czerwonym jak krew. $ielki maester Pycelle zasn. #ie mo$ na nikim pole$a u'wiadomia
sobie z przy)nbieniem. #awet na Jaimem% 3d musiaa ich wszystkich usun i otoczy kr*la swoimi
lud/mi%
P/niej+ )dy ju% podano i wyniesiono sodycze+ orzechy oraz ser+ Mar)aery i (ommen zaczli
ta4czy. $y)ldali do' 'miesznie+ wirujc na parkiecie. &rka (yrellw bya dobre ptorej stopy wy%sza
od male4kie)o m%a+ a do te)o (ommen by bardzo niez)rabnym tancerzem+ pozbawionym swobodnej
)racji .o##reya. Stara si jednak+ jak m)+ i najwyra/niej nie zdawa sobie sprawy+ %e robi z siebie
widowisko. 7dy tylko 8ziewica Mar)aery )o uwolnia+ natychmiast otoczyy )o jej kuzynki+ doma)ajc si+
jedna po dru)iej+ by .e)o Mio' zaszczyci ta4cem rwnie% i je. "anim sko=cz) bdzie si potyka i
pow*czy no$ami jak $upi pomy'laa ze zo'ci &ersei+ patrzc na to. &oowa dworu bdzie si z
nie$o miaa za piecami%
"lla+ -linor i Me))a zata4czyy kolejno z (ommenem+ a Mar)aery tymczasem wysza na parkiet
z ojcem+ a potem ze swym bratem+ 9orasem. !ycerz 1wiatw by odziany w biay+ jedwabny paszcz
spity pod szyj ne#rytow r%. Mia te% pas ze zotych r%. -o$liby by bli/niakami stwierdzia w
duchu &ersei+ patrzc na nich. Ser 9oras by rok starszy od siostry+ ale oboje mieli takie same du%e+
brzowe oczy+ )ste+ brzowe wosy opadajce lekkimi lokami na ramiona+ t sam )adk+ woln od skaz
cer. &orzdny wysyp pryszczy nauczyby oboje pokory% 9oras by wy%szy i mia na twarzy troch mikkich+
brzowych kosmykw+ a Mar)aery miaa kobiece ksztaty+ ale poza tym byli do siebie bardziej podobni
ni% &ersei i .aime. (o rwnie% irytowao krlow.
, zamy'lenia wyrwa j jej wasny brat.
&zy $asza Mio' raczy zaszczyci swe)o biae)o rycerza ta4cem:
Przeszya )o po)ardliwym spojrzeniem.
Miaby' mnie przyciska tym kikutem: 6ie. "le pozwol+ %eby' nala mi wina+ je'li uwa%asz+
%e uda ci si )o nie rozla.
(akiemu kalece jak ja: Marne szanse.
5ddali si+ wznawiajc obchd sali. &ersei musiaa nala sobie sama.
5dmwia rwnie% Mace3owi (yrellowi+ a potem 9ancelowi. Pozostali wyci)nli wa'ciwe
wnioski i nikt ju% nie prosi jej do ta4ca. #asi wierni przyjaciele i lojalni lordowie% 6ie mo)a u#a nawet
ludziom z zachodu+ zaprzysi%onym mieczom i chor%ym jej ojca. 6ie+ je'li stryj 1e;an spiskowa z jej
wro)ami...
Mar)aery ta4czya ze sw kuzynk "ll+ a Me))a z ser (alladem $ysokim. ?nna kuzynka+ -linor+
popijaa wino z modym+ przystojnym *kartem z 8ri#tmarku+ "urane3em $atersem. 1rlowa ju% po raz
kolejny zwrcia uwa) na $atersa+ szczupe)o modzie4ca o szarozielonych oczach i du)ich+
srebrnozotych wosach. 7dy zobaczya )o po raz pierwszy+ przez p uderzenia serca my'laa+ %e !hae)ar
(ar)aryen powsta z prochu. To przez te wosy powiedziaa sobie. #ie jest nawet w poowie tak
urodziwy jak Rhae$ar% -a za wsk twarz i ten doek na podbr*dku% 6iemniej jednak w %yach
@elaryonw pyna krew dawnej @alyrii i niektrzy z nich mieli srebrzyste wosy smoczych krlw.
(ommen wrci na miejsce+ by zje' troch jabecznika. 1rzeso jej stryja byo puste+ &ersei
znalaza )o w kcie+ )dzie rozmawia z o%ywieniem z synem Mace3a (yrella+ 7arlanem. 7o maj sobie do
powiedzenia' $ !each mo)li sobie zwa ser 7arlana dzielnym+ ale ona u#aa mu rwnie mao jak
Mar)aery czy 9orasowi. 6ie zapomniaa o zotej monecie+ ktr maester =yburn znalaz pod nocnikiem
za)inione)o klucznika. "ota do= z .yso$rodu% 7dy Senelle przysza nala jej wina+ krlowa musiaa si
powstrzymywa+ %eby nie zapa jej za )ardo i nie udusi. #ie wa si do mnie umiecha) ty maa
zdradziecka suko% 3dziesz jeszcze ba$aa mnie o ask%
My'l+ %e .ej Mio' ma ju% dosy wina usyszaa )os swe)o brata .aime)o.
#ie pomy'laa krlowa. 7ae$o wina na wiecie byoby za mao) by pom*c mi przetrwa
ten lub% ,erwaa si tak szybko+ %e omal nie upada. .aime zapa j za rami i podtrzyma. $yrwaa mu
si i splota razem donie. Muzyka przestaa )ra+ )osy ucichy.
9ordowie i damy zawoaa )o'no &ersei. *d/cie tak askawi i wyjd/cie ze mn na
dwr+ by'my mo)li zapali 'wieczk na cze' zwizku midzy $yso)rodem a &asterly !ock oraz nowej
epoki pokoju i dobrobytu dla naszych Siedmiu 1rlestw.
$ie%a 6amiestnika bya ciemna i opuszczona. Po dbowych drzwiach i okiennicach zostay tylko
ziejce dziury. .ednak%e nawet wz)ardzona i obrcona w ruin )rowaa nad zewntrznym dziedzi4cem.
$ychodzc z Maej 1omnaty+ )o'cie weselni przechodzili w jej cieniu. &ersei uniosa wzrok i zobaczya
zbate blanki wie%y si)ajce ku ksi%ycowi w peni. Przez chwil zastanawiaa si+ ilu namiestnikw
su%cych ilu krlom mieszkao tu w ci)u trzech minionych stuleci.
$ odle)o'ci stu jardw od wie%y zaczerpna tchu+ %eby powstrzyma zawroty )owy.
9ordzie EallyneC Mo%esz zaczyna
B Emmmmmm odpar piromanta Eallyne+ machajc trzyman w rce pochodni. Stojcy na
murach ucznicy napili uki i wystrzelili kilkana'cie poncych strza+ ktre wpady do 'rodka przez
otwory okien.
$ie%a zaja si z )o'nym pu,,% $ p uderzenia serca jej wntrze rozjarzyo si 'wiatem<
czerwonym+ %tym+ pomara4czowym... a tak%e zielonym+ ciemn+ zowro) zieleni+ barw %ci+ ne#rytu
i szczyn piromantw. "lchemicy nazywali je 0substancj2+ ale pro'ci ludzie u%ywali okre'lenia 0dziki
o)ie42. $ $ie%y 6amiestnika umieszczono pidziesit )arnkw substancji+ a do te)o kody+ beczki ze
smo oraz wiksz cz' ziemskie)o dobytku kara zwane)o (yrionem 9annisterem.
1rlowa czua %ar tych zielonych pomieni. Piromanci mawiali+ %e tylko trzy rzeczy pon )orcej
od ich substancji< smoczy o)ie4+ o)nie we wntrzu ziemi i so4ce latem. 6iektre z dam westchny+ )dy
w oknach pojawiy si pierwsze pomienie+ li%ce mury na zewntrz niczym du)ie zielone jzyki. ?nni
)o'cie zakrzyknli rado'nie+ wznoszc toasty.
To jest pikne pomy'laa. &ikne jak Jo,,rey) $dy podali mi $o po urodzeniu% Baden
m%czyzna nie da jej takie)o szcz'cia jak .o##+ )dy po raz pierwszy zacz ssa jej pier'.
(ommen )api si na po%ar+ za#ascynowany i przera%ony a% do chwili+ )dy Mar)aery szepna
mu co' do ucha i chopiec si roze'mia. 6iektrzy z rycerzy zakadali si o to+ ile czasu minie+ nim wie%a
si zawali. 9ord Eallyne nuci co' pod nosem+ koyszc si na pitach.
&ersei my'laa o wszystkich krlewskich namiestnikach+ ktrych znaa< 5wenie
Merryweatherze+ .onie &onnin)tonie+ =arltonie &helstedzie+ .onie "rrynie+ -ddardzie Starku+ swym
bracie (yrionie. ? o swym ojcu+ lordzie (ywinie 9annisterze+ o nim przede wszystkim. .szyscy oni teraz
pon powiedziaa sobie+ napawajc si t my'l. .szyscy umarli i trawi ich pomienie) razem z ich
spiskami) knowaniami i zdradami% To jest m*j dzie=% -*j zamek i moje kr*lestwo%
$ie%a 6amiestnika jkna na)le+ tak )o'no+ %e wszyscy przerwali rozmowy. 1amienne mury
pky i cz' blankw zwalia si na ziemi z oskotem+ ktry wstrzsn wz)rzem. $ )r wzbia si
chmura pyu i dymu. Przez wyom do 'rodka napyno 'wie%e powietrze+ a zielone pomienie strzeliy
wy%ej ku niebu+ owijajc si wok siebie. (ommen odsun si trwo%nie+ ale Mar)aery wzia )o za rk.
Popatrz+ o)ie4 ta4czy powiedziaa. (ak samo jak my ta4czyli'my+ kochanie.
"ha. .e)o )os by peen zachwytu. Mamo+ popatrz+ o)ie4 ta4czy.
$idz. 9ordzie Eallyne+ jak du)o bdzie trwa po%ar:
&a noc+ $asza Mio'.
Przyznaj+ %e to adna 'wieczka odezwaa si lady 5lenna (yrell+ ktra staa wsparta na
lasce midzy 9ewym a Prawym. My'l+ %e pali si na tyle jasno+ %e mo%emy bezpiecznie i' spa. Stare
ko'ci atwo si mcz+ a modzi mieli do' wra%e4 jak na jedn noc. Pora ju% poo%y krla i krlow do
o%a.
(ak jest. &ersei skina na .aime)o. 9ordzie dowdco+ odprowad/ .e)o Mio' i je)o
ma krlow do o%a+ je'li aska.
$edle rozkazu. &zy ciebie rwnie%:
6ie ma potrzeby. &ersei czua si zbyt o%ywiona+ by zasn. 8ziki o)ie4 oczy'ci j+ wypali
z niej )niew i strach+ wypeni j determinacj. (en po%ar jest bardzo adny. Popatrz na nie)o jeszcze
przez chwil.
.aime zawaha si.
6ie powinna' zostawa sama.
6ie bd sama. Ser 5smund zostanie ze mn i zadba o moje bezpiecze4stwo. (wj
zaprzysi%ony brat.
.e'li $asza Mio' te)o pra)nie z)odzi si 1ettleblack.
Pra)n.
&ersei wzia )o pod rk i razem wpatrzyli si w szalejce pomienie.
.*R/K!$' R'()R.
6oc bya niezwykle chodna+ nawet jak na jesie4. $ zaukach d silny+ wil)otny wiatr+ nioscy
ze sob py pozostay po dniu. &*nocny wiatr) peen chodu% Ser "rys 5akheart postawi kaptur+ %eby
osoni twarz. 6ie m) pozwoli+ by kto' )o rozpozna. Przed dwoma ty)odniami w mie'cie cieni
zamordowano kupca+ nieszkodliwe)o czowieka+ ktry przyby do 8orne po owoce+ ale zamiast daktyli
znalaz 'mier. .e)o jedyna zbrodnia pole)aa na tym+ %e pochodzi z 1rlewskiej Przystani.
Ja bybym dla tuszczy trudniejszym przeciwnikiem% 6iemal%e ucieszyby si z ataku. 5pu'ci
do4+ by po)aska delikatnie rkoje' miecza+ na wp ukryte)o w #adach lu/nych+ lnianych szat<
zewntrznej z turkusowymi paskami i rzdami zotych so4c oraz l%ejszej+ pomara4czowej+ ktr mia pod
spodem. 8ornijski strj by wy)odny+ ale je)o ojciec byby przera%ony+ )dyby do%y tej chwili i zobaczy
syna w podobnym przyodziewku. Pochodzi z !each i 8ornijczycy byli dla nie)o odwiecznymi wro)ami+ o
czym 'wiadczyy arrasy wiszce w Starym 8bie. "rys musia jedynie przymkn oczy+ by znowu je
zobaczy. 9ord -d)erran Eojny siedzia na tronie+ a u je)o stp le%ay )owy stu 8ornijczykw. (arcz z
trzema li'mi przebiy w 1si%cym $wozie dornijskie wcznie. "lester d ostatkiem si w r). Ser
5ly;ar ,ielony 8b+ cay w bieli+ kona u stp Mode)o Smoka. >orne nie jest dobrym miejscem dla
adne$o z 0akheart*w%
6awet przed 'mierci ksicia 5beryna rycerz czu si nieswojo+ )dy tylko opuszcza Soneczn
$czni+ by spacerowa uliczkami miasta cieni. 8okdkolwiek si uda+ czu na sobie spojrzenia maych+
czarnych dornijskich oczu+ spo)ldajcych na4 z ledwie skrywan wro)o'ci. Sprzedawcy przy ka%dej
okazji starali si )o oszuka+ a niekiedy zastanawia si+ czy ober%y'ci nie pluj mu do trunkw. Pewne)o
razu )rupa obdartych wyrostkw zacza )o obrzuca kamieniami+ a% wreszcie wydoby miecz i ich
prze)oni. Fmier &zerwonej Bmii rozsierdzia 8ornijczykw jeszcze bardziej+ cho na ulicach uspokoio si
nieco+ )dy ksi% 8oran nakaza zamkn Bmijowe *karcice w wie%y. Mimo to+ )dyby pojawi si w
mie'cie cieni w biaym paszczu+ sam prosiby si o atak. Przywiz do 8orne trzy takie paszcze+ dwa
weniane jeden cienki i jeden )ruby trzeci za' uszyty z pikne)o+ biae)o jedwabiu. &zu si na)i+ )dy
nie mia ktre)o' z nich na ramionach.
;epiej na$i ni martwy powiedzia sobie. #adal jestem rycerzem 1wardii (r*lewskiej)
nawet jeli nie nosz paszcza% 3dzie musiaa to uszanowa% .szystko jej wytumacz% Gle uczyni+ %e
pozwoli si w to wci)n+ ale minstrele zapewniali+ %e mio' mo%e zrobi )upca z ka%de)o m%czyzny.
Miasto cieni pod Soneczn $czni podczas upaw czsto wydawao si opustoszae. 6a
zakurzonych ulicach poruszay si jedynie brzczce muchy+ ale )dy tylko nasta wieczr+ te same ulice
wypeniay si %yciem. Ser "rys sysza ciche d/wiki muzyki dobie)ajce zza %aluzji okien+ pod ktrymi
przechodzi. 7dzie' wybijano na tamburynach szybki rytm ta4ca wczni+ ktry by pulsem nocy. $
miejscu+ )dzie trzy zauki spotykay si pod dru)im z 1rtych Murw+ ladacznica odziana tylko w klejnoty i
oliw nawoywaa z balkonu klientw. Popatrzy na ni+ z)arbi si i ruszy dalej pod wiatr. -y) mczy/ni)
jestemy tacy sabi% #asze ciaa nas zdradzaj) nawet tych najszlachetniejszych% Pomy'la o krlu *aelorze
*o)osawionym+ ktry )odowa a% do zemdlenia+ by opanowa %dze+ ktre okryway )o wstydem. &zy
on bdzie musia zrobi to samo:
$ nakrytym ukiem przej'ciu sta niski m%czyzna piekcy na ruszcie kawaki w%a.
Przyrumienione odwraca szczypcami. 5czy rycerza zaszy zami od woni ostrych sosw. Ser "rys sysza+
%e najlepszy w%owy sos powinien zawiera kropelk jadu jako dodatek do ziaren )orczycy i smoczej
papryki. Myrcella polubia dornijsk kuchni rwnie szybko jak swe)o dornijskie)o ksicia+ i ser "rys od
czasu do czasu prbowa jakie)o' dania+ by zrobi jej przyjemno'. $szystkie potrawy parzyy )o w usta+
zmuszajc do popijania ich winem+ a kiedy wychodziy na zewntrz dru)im ko4cem+ parzyy jeszcze
bardziej. "le je)o maa ksi%niczka bya zachwycona.
,ostawi j w jej komnatach+ pochylon nad plansz do )ry naprzeciwko ksicia (rystane3a.
5boje przesuwali zdobne pionki po kwadratach z ne#rytu+ krwawnika i lazurytu. Myrcella lekko rozchylaa
pene usta i mru%ya w skupieniu powieki zielonych oczu. 7ra nazywaa si cy4asse i przybya do Miasta z
8esek na handlowej )alerze z @olantis. Sieroty spopularyzoway j nad ca ,ielon 1rwi+ a dornijski
dwr oszala na jej punkcie.
Ser "rysa )ra przyprawiaa o bl )owy. *yo w niej dziesi r%nych bierek+ a ka%da miaa inne
moce i atrybuty. $y)ld planszy zmienia si z ka%d parti+ zale%nie od te)o+ )dzie )racze ustanowili sw
baz. 1si% (rystane natychmiast zapali si do tej )ry+ a Myrcella rwnie% si jej nauczya+ by mc z nim
)ra. 6ie miaa jeszcze jedenastu lat+ jej narzeczony mia trzyna'cie+ ale mimo to ostatnio ona cz'ciej
wy)rywaa. (rystane nie mia nic przeciwko temu. 8zieci nie mo)yby si bardziej r%ni od siebie. 5n
mia oliwkow cer i proste+ czarne wosy+ a ona bya blada jak mleko i miaa )ste blond loki. 5na bya
jasna+ on ciemny+ zupenie jak krlowa &ersei i krl !obert. Ser "rys modli si+ by Myrcella znalaza ze
swym dornijskim chopcem wicej rado'ci ni% jej matka ze swym lordem burzy.
6ie czu si spokojny+ zostawiajc j+ cho wewntrz zamku nic nie powinno jej )rozi. 8o
komnaty Myrcelli w $ie%y So4ca prowadzio tylko dwoje drzwi i ser "rys cay czas trzyma pod nimi po
dwch ludzi+ lannisterskich stra%nikw domowych+ ktrzy przybyli z nim z 1rlewskiej Przystani. *yli
zaprawieni w bojach+ twardzi i niezachwianie wierni. Myrcella miaa te% swoje su%ce i sept -)lantine+ a
(rystane3owi towarzyszy ser 7ascoyne znad ,ielonej 1rwi+ je)o zaprzysi%ona tarcza. #ikt nie bdzie jej
niepokoi powiedzia sobie ser "rys. A za dwa ty$odnie wszyscy znajdziemy si w bezpiecznym
miejscu%
5bieca mu to ksi% 8oran. &ho "rys by wstrz'nity widokiem kalectwa dornijskie)o ksicia+
nie wtpi w je)o sowo.
Przykro mi+ %e nie mo)em do tej pory spotka si z tob ani z ksi%niczk Myrcell
oznajmi Martell+ )dy "rysa wpuszczono do je)o samotni. G#am+ %e moja crka "rianne mio
przywitaa ci w 8orne+ ser.
Przywitaa+ mj ksi% odpar "rys+ modlc si o to+ by nie zdradzi )o rumieniec.
6asz kraj jest surowy i biedny+ ale ma w sobie pikno. Szkoda+ %e nie bdziesz mia okazji
zobaczy nicze)o poza 1rlewsk $czni+ ale obawiam si+ %e ani ty+ ani twoja ksi%niczka nie
byliby'cie bezpieczni poza tymi murami. 8ornijczycy s zapalczywym narodem+ szybko wpadaj w )niew i
nieatwo wybaczaj. Gradowaoby moje serce+ )dybym m) ci zapewni+ %e tylko Bmijowe *karcice
pra)ny wojny+ ale nie zamierzam ci okamywa+ ser. Syszae'+ jak moi prostaczkowie doma)ali si na
ulicach+ bym zwoa wcznie. 5bawiam si+ %e poowa moich lordw pra)nie te)o same)o.
" ty+ mj ksi%: o'mieli si zapyta rycerz.
Matka ju% dawno mnie nauczya+ %e tylko szale4cy walcz+ )dy nie maj szans na zwycistwo.
.e'li ksi% 8oran poczu si ura%ony tak obcesowym pytaniem+ ukry to dobrze. "le pokj jest
kruchy... tak jak twoja ksi%niczka.
(ylko bestia skrzywdziaby ma dziewczynk.
Moja siostra -lia te% miaa ma dziewczynk. 6azywaa si !haenys i rwnie% bya
ksi%niczk. 1si% westchn. &i+ ktrzy pra)n przebi no%em ksi%niczk Myrcell+ nie %ywi do
niej %adnej urazy+ podobnie jak ser "mory 9orch nie %ywi jej do !haenys+ je'li to rzeczywi'cie on j
zamordowa. &hc po prostu zmusi mnie do dziaania+ )dyby bowiem Myrcell zabito w 8orne+ )dy bya
pod moj opiek+ kt% uwierzyby w moje zaprzeczenia:
6ikt nie skrzywdzi Myrcelli+ dopki ja %yj.
(o szlachetna przysi)a rzek 8oran Martell z bladym u'miechem. "le jeste' tylko
jednym czowiekiem+ ser. Miaem nadziej+ %e uwizienie moich nieprzejednanych bratanic pomo%e
uspokoi nastroje+ lecz po prostu zapdzili'my karaluchy z powrotem pod sitowie. &o noc sysz+ jak
szepcz i ostrz no%e.
0n si boi u'wiadomi sobie wwczas ser "rys. +p*jrz) rka mu dry% (si >orne jest
przeraony%
,abrako mu sw.
$ybacz+ ser ci)n ksi% 8oran. .estem sabe)o zdrowia i czasami... Soneczna
$cznia mczy mnie swym haasem+ brudem i smrodem. 7dy tylko pozwol mi na to obowizki+
zamierzam wrci do $odnych 5)rodw. ,abior tam ze sob ksi%niczk Myrcell. 6im rycerz zd%y
zaprotestowa+ ksi% unis rk. 1ostki doni mia zaczerwienione i obrzke. (y rwnie% pojedziesz z
nami. " tak%e jej septa+ su%ce i stra%nicy. Mury Sonecznej $czni s pot%ne+ ale za nimi le%y miasto
cieni. 6awet do same)o zamku co dzie4 przychodz setki obcych. 5)rody s moim azylem. 1si% Maron
zbudowa je dla swojej tar)arye4skiej %ony+ by uczci za'lubiny 8orne z Siedmioma 1rlestwami. .esieni
jest tam naprawd piknie... )orce dni+ chodne noce+ sona bryza od morza+ #ontanny i baseny... s tam
te% inne dzieci+ szlachetnie urodzeni chopcy i dziewczta. Myrcella znajdzie towarzyszy rwnych jej
wiekiem. 6ie bdzie samotna.
Skoro tak mwisz.
Sowa ksicia niosy si echem w je)o )owie. 0*dzie tam bezpieczna2. "le dlacze)o 8oran
Martell nale)a+ by "rys nie zawiadamia 1rlewskiej Przystani o przenosinach: -yrcella bdzie
najbezpieczniejsza) jeli nikt nie bdzie wiedzia) $dzie przebywa% Ser "rys z)odzi si na to+ ale jaki mia
wybr: *y rycerzem 7wardii 1rlewskiej+ lecz jak powiedzia ksi% by te% tylko jednym
czowiekiem.
,auek przeszed na)le w skpany w blasku ksi%yca dziedziniec. #apisaaH mi= sklep
producenta wiec) przejd/ przez bram i wejd/ na kr*tkie zewntrzne schody% .ednym pchniciem
otworzy bram i ruszy po wytartych stopniach ku nieoznaczonym drzwiom. 7zy powinienem zapuka'
pomy'la. Popchn drzwi i znalaz si w wielkim+ mrocznym pomieszczeniu o niskim su#icie. 5'wietlaa
je para wonnych 'wiec mi)oczcych w niszach )rubych+ ziemnych 'cian. ,obaczy zdobne myrijskie
dywany pod swymi sandaami+ wiszcy na 'cianie arras i o%e.
Pani: zawoa. 7dzie jeste':
(utaj odpowiedziaa+ wychodzc z cienia za drzwiami. $ok jej prawe)o przedramienia
owija si zdobny w%.
Auski z miedzi i ze zota byskay+ )dy si poruszaa. 6ie miaa na sobie nic wicej.
#ie pra)n jej powiedzie. &rzyszedem tylko po to) by ci powiedzie) e musz wyjecha%
7dy jednak zobaczy+ jak jej skra byszczy w blasku 'wiec+ odebrao mu mow. $ )ardle mia sucho jak
na dornijskiej pustyni. Sta bez sowa+ napawajc si wspaniao'ci jej ciaa+ doeczkiem u podstawy szyi+
kr)ymi+ penymi piersiami o wielkich+ ciemnych sutkach+ cudownymi krzywiznami talii i bioder.
6iespodziewanie dla same)o siebie wzi j w ramiona+ a ona zacza 'ci)a z nie)o ubranie. 7dy
dotara do spodniej bluzy+ zapaa j w ramionach i rozerwaa jedwab a% do ppka. "rys ju% jednak o to
nie dba. .ej skra bya )adka+ ciepa w dotyku jak piasek spieczony dornijskim so4cem. Gnis jej )ow
i poszuka war). !ozchylia usta do pocaunku+ a jej piersi wypeniy mu donie. Poczu+ jak jej sutki
sztywniej+ )dy )aska je kciukami. &zarne+ )ste wosy pachniay orchideami. 5d tej mrocznej+ ziemistej
woni czonek stan mu tak mocno+ %e by bliski blu.
8otknij mnie+ ser wyszeptaa mu do ucha. .e)o do4 powdrowaa w d+ by odnale/
sodkie+ wil)otne miejsce w )stwie czarnych wosw.
(ak+ tutaj szepna+ wsuwajc je)o palec do 'rodka. $icej+ och+ wicej+ tak+ mj sodki+
mj rycerzu+ mj rycerzu+ mj sodki biay rycerzu+ tak+ tak+ pra)n ci. 8o4 kobiety wprowadzia )o w
ni+ a potem przesuna si za plecy+ %eby przyci)n )o bli%ej. 7biej wyszeptaa. (ak+ och.
5plota )o no)ami+ ktre wydaway si silne jak stal. Przeoraa paznokciami je)o plecy+ )dy
wszed w ni )biej+ ale nie przestawa+ a% wreszcie krzykna i wy)ia pod nim plecy. $ tej samej chwili
znalaza je)o sutki i 'ciskaa je palcami+ a% wypu'ci w ni nasienie. -*$bym teraz umrze szczliwy
pomy'la rycerz. 6a kilkana'cie uderze4 serca zazna spokoju.
"le nie umar.
.e)o po%danie byo )bokie i bez)raniczne jak morze+ lecz )dy nadszed odpyw+ skay wstydu i
poczucia winy sterczay ku niebu rwnie ostre jak zawsze. Jale mo)y je na pewien czas zakry+ jednak
one czekay pod spodem+ twarde+ czarne i 'liskie od szlamu. 7o ja robi' zapyta sam siebie. Jestem
rycerzem 1wardii (r*lewskiej% ,sun si z niej+ poo%y na plecach i wpatrzy w su#it. *ya na nim wielka
szczelina+ bie)nca od 'ciany do 'ciany. 8o tej pory jej nie zauwa%y+ podobnie jak te)o+ %e arras
przedstawia 6ymeri i jej dziesi tysicy okrtw. .idz tylko j% &rzez okno m*$by za$lda smok) a
ja nie zauwaybym nic opr*cz jej piersi) twarzy i umiechu%
Mam wino wyszeptaa z twarz wtulon w je)o szyj. Przesuna doni po je)o piersi.
.este' spra)niony:
6ie.
5dsun si od niej i usiad na brze)u o%a. 8r%a+ cho w pomieszczeniu byo )orco.
1rwawisz zauwa%ya. ,a mocno ci podrapaam.
1iedy dotkna je)o plecw+ wzdry)n si+ jakby jej palce byy )orce jak o)ie4.
6ie. $sta. Starczy ju% te)o.
Mam balsam. 6a zadrapania.
Ale nie masz adne$o na wstyd%
,adrapania to drobiaz). $ybacz+ pani+ musz ju% i'...
(ak szybko: Miaa ochrypy )os+ szerokie usta stworzone do szeptw+ pene war)i
spra)nione pocaunkw. .ej )ste+ czarne wosy opaday kaskad poni%ej ramion+ a% na pene piersi+
ukadajc si w wielkie+ lu/ne loki. 6awet wosy na jej wz)rku byy mikkie i krcone. ,osta4 dzi' ze
mn na noc+ ser. Mo) ci wiele nauczy.
.u% nauczyem si od ciebie za du%o.
Miaam wra%enie+ %e z rado'ci odbierasz te lekcje+ ser. &zy jeste' pewien+ %e nie wybierasz
si do jakie)o' inne)o o%a+ do innej kobiety: Powiedz+ kim ona jest. *d z ni walczya o ciebie+ z na)
piersi i no%em w doni. G'miechna si. &hyba %e jest Bmijow *karcic. $ takim przypadku
mo%emy si tob dzieli. 1ocham moje kuzynki.
$iesz+ %e nie mam %adnej innej kobiety. (ylko... obowizek.
Przetoczya si na bok+ wspara na okciu i spojrzaa na nie)o. .ej wielkie+ czarne oczy l'niy w
blasku 'wiec.
( #rancowat suk: ,nam j. .est midzy no)ami sucha jak popi+ a jej pocaunki spywaj
krwi. 6iech tym razem 'pi sama. ,osta4 dzisiaj ze mn.
Moje miejsce jest w paacu.
$estchna.
, twoj dru) ksi%niczk. ,araz zrobi si o ni zazdrosna. &hyba kochasz j bardziej ode
mnie. .est dla ciebie stanowczo zbyt moda. Potrzebujesz kobiety+ nie maej dziewczynki... ale mo)
udawa niewinitko+ je'li to ci podnieca.
6ie powinna' mwi takich rzeczy. &amitaj) e jest >ornijk% $ !each ludzie mawiali+
%e to miejscowa kuchnia sprawia+ i% 8ornijczycy s tak bardzo porywczy+ a ich kobiety szalone i rozwize.
0stra papryka i niezwyke przyprawy roz$rzewaj krew% To przez nie nie moe si powstrzyma%
1ocham Myrcell jak crk. 6i)dy nie bdzie m) mie wasnej crki+ podobnie jak %ony. ,astpowa
mu je pikny biay paszcz. Mamy si przenie' do $odnych 5)rodw.
Prdzej czy p/niej z)odzia si. "le mojemu ojcu wszystko zajmuje cztery razy wicej
czasu+ ni%by nale%ao. .e'li mwi+ %e zamierza wyjecha jutro+ z pewno'ci pojedziecie tam przed
upywem dwch ty)odni. Gwierz mi+ %e w 5)rodach bdziesz si czu samotny. 7dzie si podzia ten
rycerski modzian+ ktry mwi+ %e pra)nie spdzi reszt %ycia w moich ramionach:
*yem wtedy pijany.
$ypie' trzy kielichy rozwodnione)o wina.
*yem pijany tob. Mino dziesi lat+ odkd... nie tknem %adnej kobiety od chwili+ )dy
przywdziaem biel. 6ie miaem pojcia+ czym mo%e by mio'+ ale teraz... boj si.
&% mo)oby wystraszy moje)o biae)o rycerza:
*oj si o mj honor odpar. ? o twj tak%e.
5 swj honor sama potra#i zadba. 8otkna palcem piersi+ kre'lc powoli kr) wok
sutki. ? o swoj przyjemno' te%+ je'li bdzie trzeba. .estem doros kobiet.
*ya ni z ca pewno'ci. 7dy le%aa tak na piernacie+ u'miechajc si )rzesznie i bawic
wasn piersi... czy %ya kiedy' kobieta o sutkach tak wielkich i wra%liwych: 7dy tylko na nie spojrza+
natychmiast pra)n je pochwyci+ ssa je+ a% zrobi si twarde+ wil)otne i byszczce...
!ycerz odwrci wzrok. .e)o bielizna le%aa na dywanie. Schyli si+ %eby j podnie'.
!ce ci dr% zauwa%ya. &hyba wolayby mnie pie'ci. &zy musisz si ubiera tak
po'piesznie+ ser: $ol ci bez odzienia. 7dy le%ymy na)o w o%u+ odsania si prawda o nas. .este'my
m%czyzn i kobiet+ kochankami+ jednym ciaem+ tak sobie bliskimi+ jak to tylko mo%liwe. Szaty czyni z
nas innych ludzi. $ol by ciaem i krwi ni% jedwabiami i klejnotami+ a ty... nie jeste' swym biaym
paszczem+ ser...
.estem zaprzeczy ser "rys. .estem moim paszczem. (o musi si sko4czy+ dla dobra
nas oboj)a. .e'li sprawa si wyda...
9udzie uznaj+ %e miae' szcz'cie.
Gznaj+ %e jestem wiaroomc. " co bdzie+ je'li kto' powtrzy twojemu ojcu+ %e ci
zha4biem:
5 moim ojcu mo%na powiedzie wiele rzeczy+ ale nikt ni)dy nie nazwa )o )upcem. *kart z
*o%ejaski zabra mi dziewictwo+ )dy oboje mieli'my po czterna'cie lat. $iesz+ co zrobi mj ojciec+ kiedy
si o tym dowiedzia: &hwycia narzut w )ar' i podci)na j pod brod+ by ukry sw na)o'.
6ic. Mj ojciec jest bardzo dobry w nierobieniu nicze)o. 6azywa to my'leniem. Powiedz mi+ ser+ moj
ha4b si martwisz czy wasn:
Ea4b nas oboj)a. ,abolao )o to oskar%enie. 8late)o wa'nie to musi si sko4czy.
.u% to mwie'.
Tak) i to szczerze% Ale jestem saby% . przeciwnym razie nie byoby mnie tu teraz% 6ie m) jej
te)o jednak powiedzie. *ya z tych kobiet+ ktre )ardz sabo'ci. $yczuwa to. -a w sobie wicej ze
stryja ni z ojca% 5dwrci si i znalaz na krze'le pasiast spodni bluz z jedwabiu. "rianne rozerwaa
tkanin a% do ppka+ a potem 'ci)na j z nie)o przez )ow.
.est zniszczona poskar%y si. .ak mam j teraz wo%y:
(yem na przd poradzia. 7dy ju% si ubierzesz+ nikt nie zauwa%y rozdarcia. *y mo%e
twoja maa ksi%niczka zaszyje j dla ciebie. " mo%e mam wysa do $odnych 5)rodw now:
6ie przysyaj mi %adnych darw. (o tylko przyci)noby uwa). Strzepn bluz i wci)n
j przez )ow+ tyem na przd. 8otyk jedwabiu by chodny+ cho tkanina przyle)aa do podrapanych
plecw. "le na dro) do paacu wystarczy. &hc tylko sko4czy z tym... tym...
&zy tak postpuje rycerz+ ser: ,ranie' mnie. ,aczynam podejrzewa+ %e wszystkie twe
zapewnienia o mio'ci byy kamstwem.
#i$dy nie m*$bym ci okama% Ser "rys czu si tak+ jakby )o spoliczkowaa.
8lacze)o miabym si wyrzec honoru+ je'li nie z mio'ci: 1iedy jestem z tob+ ledwie... ledwie
mo) my'le+ jeste' wszystkim+ o czym kiedykolwiek marzyem+ ale...
Sowa to tylko wiatr. .e'li naprawd mnie kochasz+ nie opuszczaj mnie.
Przysi)aem...
...%e si nie o%enisz ani nie spodzisz dzieci. 6o c%+ piam miesiczn herbat i wiesz+ %e nie
mo) za ciebie wyj'. G'miechna si. &hocia% m)by' mnie przekona+ bym ci uczynia swym
#aworytem.
Stroisz sobie ze mnie %arty.
Mo%e troszeczk. $ydaje ci si+ %e jeste' jedynym rycerzem 7wardii 1rlewskiej+ jaki kocha
kobiet:
6i)dy nie brakowao ludzi+ ktrym atwiej przychodzio skadanie przysi) ni% ich
dotrzymywanie przyzna. Ser *oros *lount czsto bywa na .edwabnej+ a ser Preston 7reen#ield zwyk
odwiedza dom pewne)o bawatnika pod je)o nieobecno'+ ale "rys nie zamierza zawstydza swych
braci+ rozpowiadajc o ich przewinach. Ser (errence3a (oyne3a znaleziono w o%u z kochank krla
rzek tylko. Przysi)a+ %e to bya mio'+ ale oboje przypacili spraw %yciem. 8oprowadzili do upadku
je)o rodu i 'mierci najszlachetniejsze)o rycerza w historii.
(ak+ a co z 9ucamore3em 9ubie%nym i je)o trzema %onami oraz szesna'cior)iem dzieci: (a
pie'4 zawsze mnie roz'miesza.
!zeczywisto' bya mniej zabawna. ,a %ycia nie nazywano )o 9ucamore3em 9ubie%nym. ,wa
si ser 9ucamore3em Silnym i cae je)o %ycie byo kamstwem. 7dy odkryto oszustwa+ ktrych si
dopu'ci+ je)o wa'ni zaprzysi%eni bracia )o wykastrowali+ Stary 1rl wysa )o na Mur+ a szesna'cioro
dzieci pakao po ojcu. 6ie by prawdziwym rycerzem+ podobnie jak (errence (oyne...
" Smoczy !ycerz: 5drzucia narzut na bok i opu'cia no)i na podo). Sam
powiedziae'+ %e by najszlachetniejszym rycerzem w historii. " mimo to dzieli o%e ze sw krlow i
zrobi jej dziecko.
6ie wierz w to odpar ura%ony. 5powie' o zdradzie+ ktrej dopu'ci si ksi% "emon
z krlow 6aerys+ jest tylko opowie'ci+ )arstwem+ ktre rozpowszechni je)o brat+ poniewa% chcia
wydziedziczy prawowite)o syna na rzecz bkarta. "e)ona nie bez powodu nazwano 6ie)odnym.
,nalaz pas i wo%y )o. $y)lda on dziwacznie na tle jedwabnej dornijskiej bluzy+ ale znajomy ci%ar
miecza i sztyletu przypomnia "rysowi+ kim jest. 6ie chc+ %eby zapamitano mnie jako ser "rysa
6ie)odne)o oznajmi. 6ie zbrukam swe)o paszcza.
(ak+ tak mrukna. (e)o pikne)o+ biae)o paszcza. ,apominasz+ %e mj stryjeczny
dziadek nosi taki sam. ,)in+ kiedy byam jeszcze maa+ ale nadal )o pamitam. *y wysoki jak wie%a i
askota mnie tak mocno+ %e ze 'miechu nie mo)am oddycha.
6ie miaem zaszczytu pozna ksicia 9ewyna+ ale wszyscy si z)adzaj+ %e by wielkim
rycerzem stwierdzi "rys.
$ielkim rycerzem+ ktry mia #aworyt. .est teraz star kobiet+ lecz ludzie mwi+ %e w
latach modo'ci bya niezwykle pikna.
1si% 9ewyn: (ej opowie'ci ser "rys nie zna. *y wstrz'nity. 5 zdradzie (errence3a (oyne3a i
o oszustwach 9ucamore3a 9ubie%ne)o napisano w *iaej 1sidze+ ale na stronicy po'wiconej ksiciu
9ewynowi nie wspominano o %adnej kobiecie.
,awsze powtarza+ %e o warto'ci m%czyzny decyduje miecz+ ktry nosi w rku+ nie ten+ ktry
ma midzy no)ami ci)na. 5szczd/ mi wic 'witoszkowate)o )adania o zbrukanych paszczach.
(o nie nasza mio' ci ha4bi+ ale potwory+ ktrym su%ye'+ i bydlta+ ktre zwiesz brami.
(o byo bole'nie bliskie prawdy.
!obert nie by potworem.
$spi si na tron po trupach dzieci przypomniaa. &ho przyznaj+ %e nie by
.o##reyem.
.o##rey. *y przystojnym chopakiem+ wysokim i silnym jak na swj wiek+ ale to wszystko+ co dao
si o nim powiedzie dobre)o. Ser "rys wci% si wstydzi+ wspominajc+ ile razy uderzy biedn
Starkwn na rozkaz chopaka. 7dy (yrion wybra )o na towarzysza Myrcelli+ "rys zapali dzikczynn
'wieczk dla $ojownika.
.o##rey nie %yje. 5tru )o 1rasnal. 6i)dy by nie pomy'la+ %e karze jest zdolny do tak
okropne)o czynu. 1rlem jest teraz (ommen+ a on nie jest swoim bratem.
"ni swoj siostr.
(o bya prawda. (ommen by malcem o dobrym sercu i zawsze stara si spisa jak najlepiej+ ale
kiedy ser "rys widzia )o po raz ostatni+ chopiec paka na molu. Myrcella nie uronia ani jednej zy+ mimo
%e to ona opuszczaa dom+ by przypiecztowa sojusz swym dziewictwem. Prawda wy)ldaa tak+ %e
ksi%niczka bya odwa%niejsza od brata+ a do te)o bystrzejsza i bardziej pewna siebie. .ej umys pracowa
szybciej+ a uprzejme sowa byy bardziej wy)adzone. 6ie baa si niko)o+ nawet .o##reya. To kobiety s
silniejsz pci%
"rys mia na my'li nie tylko Myrcell+ lecz rwnie% jej matk i swoj wasn+ 1rlow &ierni+ i
adne+ 'miertelnie )ro/ne Bmijowe *karcice &zerwonej Bmii. " tak%e ksi%niczk "rianne Martell+ j
przede wszystkim.
6ie chc twierdzi+ %e si mylisz... zacz ochrypym )osem.
6ie chcesz: 6ie mo%eszC Myrcella lepiej si nadaje na wadc...
Syn dziedziczy przed crk.
8lacze)o: .aki b) tak zrzdzi: .a jestem dziedziczk ojca. &zy mam si wyrzec swych praw
na rzecz braci:
$ypaczasz sens moich sw. 6ie powiedziaem... 8ornijskie prawa s inne. Siedmioma
1rlestwami ni)dy nie wadaa krlowa.
Pierwszy @iserys chcia+ %eby tron po nim odziedziczya je)o crka !haenyra. &zy temu
zaprzeczysz: "le )dy krl le%a na o%u 'mierci+ lord dowdca je)o 7wardii 1rlewskiej zdecydowa+ %e
powinno by inaczej.
Ser &riston &ole. &riston (wrca 1rlw poszczu brata przeciw siostrze i doprowadzi do
podziau w 7wardii 1rlewskiej+ prowokujc straszliw wojn+ ktr minstrele zwali (a4cem Smokw.
6iektrzy twierdzili+ %e je)o motywem bya ambicja+ poniewa% ksi% "e)on by bardziej ule)y ni% je)o
uparta starsza siostra. ?nni przypisywali mu szlachetniejsze pobudki+ utrzymujc+ %e broni pradawne)o
andalskie)o zwyczaju. 6ieliczni szeptali te%+ %e ser &riston by kochankiem ksi%niczki !haenyry+ zanim
przywdzia biel+ i pra)n zemsty na kobiecie+ ktra nim wz)ardzia.
(wrca 1rlw sta si przyczyn wielkich nieszcz' przyzna ser "rys i zapaci za to
straszliw cen+ ale...
...ale by mo%e Siedmiu przysao ci tu po to+ by jeden biay rycerz m) naprawi to+ co inny
zepsu. $iesz+ %e )dy mj ojciec wrci do $odnych 5)rodw+ zamierza zabra ze sob Myrcell:
Beby uchroni j przed tymi+ ktrzy chc jej zrobi krzywd.
6ie. Beby uchroni j przed tymi+ ktrzy chc j ukoronowa. 1si% 5beryn &zerwona Bmija
sam zao%yby jej na )ow koron+ )dyby jeszcze %y+ ale mojemu ojcu brak na to odwa)i. "rianne
wstaa. Mwisz+ %e kochasz t dziewczynk jak wasn crk. &zy pozwoliby'+ %eby twoj crk
pozbawiono nale%nych jej praw i zamknito w wizieniu:
$odne 5)rody nie s wizieniem sprzeciwi si bez przekonania "rys.
$ydaje ci si+ %e w wizieniu nie mo%e by #ontann ani drzew #i)owych: 7dy ju% ksi%niczka
tam si znajdzie+ nie pozwol jej wyjecha. ? tobie rwnie% nie. Eotah ju% te)o dopilnuje. 6ie znasz )o tak
dobrze jak ja. .est straszny+ je'li )o roz)niewa.
Ser "rys zmarszczy brwi. Pot%ny nor;oshijski kapitan o naznaczonej blizn twarzy zawsze
budzi w nim )boki niepokj. &owiadaj) e sypia z t wielk halabard przypomnia sobie.
&ze)o ode mnie pra)niesz:
(ylko te)o+ co przysi)e' czyni. 5saniaj Myrcell nawet za cen %ycia. *ro4 jej... i jej praw.
$% jej koron na )ow.
Przysi)aemC
.o##reyowi+ nie (ommenowi.
(ak+ ale... (ommen ma dobre serce. *dzie lepszym krlem ni% .o##rey.
"le nie lepszym ni% Myrcella. 5na rwnie% )o kocha. $iem+ %e nie pozwoli+ by staa mu si
krzywda. 1oniec *urzy prawnie nale%y do nie)o+ jako %e lord !enly nie pozostawi dziedzica+ a lord
Stannis zosta pozbawiony praw. , czasem chopiec odziedziczy te% &asterly !ock po swej pani matce.
*dzie najwikszym lordem w krlestwie... ale to Myrcella powinna zasi' na Belaznym (ronie.
Prawo... nie wiem...
"le ja wiem. 1iedy staa+ )ste+ czarne wosy opaday jej a% do krzy%a. "e)on Smok
powoa 7wardi 1rlewsk i spisa jej 'luby+ ale to+ co wprowadzi jeden krl+ dru)i mo%e odwoa... albo
zmieni. 8awniej )wardzi'ci krlewscy su%yli do%ywotnio+ lecz .o##rey odwoa ser *arristana+ %eby mc
da paszcz swemu psu. Myrcella bdzie chciaa twe)o szcz'cia i mnie rwnie% lubi. .e'li j poprosimy+
pozwoli nam si pobra. "rianne obja )o ramionami i wtulia twarz w je)o pier'. &zubek jej )owy
znajdowa si tu% pod je)o podbrdkiem. Mo%esz mie i mnie+ i swj biay paszcz+ je'li te)o wa'nie
pra)niesz.
Rozdziera mnie na strzpy%
$iesz+ %e pra)n+ ale...
.estem ksi%niczk 8orne przerwaa mu swym lekko zachrypnitym )osem. 6ie )odzi
si+ by' zmusza mnie do ba)ania.
Ser "rys czu zapach per#um na jej wosach i serce bijce w jej piersi. .e)o ciao rea)owao na t
blisko' i nie wtpi+ %e "rianne to poczua. 1iedy obj jej ramiona+ zorientowa si+ %e kobieta dr%y.
"rianne: Moja ksi%niczko: &o si stao+ kochanie:
&zy musz ci to tumaczy+ ser: *oj si. Mwisz 0kochanie2+ ale mi odmawiasz+ cho tak
rozpaczliwie ci potrzebuj. &o w tym ze)o+ %e pra)n mie rycerza+ by mnie ochrania:
6i)dy jeszcze nie sysza w jej )osie takiej bezradno'ci.
6ic zapewni. "le masz przecie% stra%nikw ojca. 8lacze)o...
$a'nie ich si boj. Przez chwil wydawaa si modsza od Myrcelli. (o oni zakuli w
a4cuchy moje sodkie kuzynki.
6ie w a4cuchy. Pono zapewniono im wszelkie wy)ody.
!oze'miaa si )orzko.
$idziae' je: 6ie pozwala mi si z nimi zobaczy. $iedziae' o tym:
8opu'ciy si zdrady... pod%e)ay do wojny...
9oreza ma sze' lat+ 8orea osiem. 8o jakiej wojny mo)y pod%e)a: "le mj ojciec uwizi je
razem z siostrami. $idziae' )o. Strach nawet silnych ludzi skania do uczynkw+ ktrych normalnie by
nie popenili+ a mj ojciec ni)dy nie by silny. "rysie+ moje serce+ wysuchaj mnie w imi mio'ci+ ktr
pono mnie darzysz. 6i)dy nie byam tak nieustraszona jak moje kuzynki+ )dy% zrodziam si ze sabsze)o
nasienia+ ale (yene i ja jeste'my w tym samym wieku i od dziecka byy'my sobie bliskie jak siostry. 6ie
mamy przed sob tajemnic. .e'li j mo%na uwizi+ to mnie rwnie%+ i to z te)o same)o powodu...
Myrcelli.
(wj ojciec ni)dy by te)o nie zrobi.
6ie znasz )o. 5dkd przybyam na ten 'wiat bez kutasa+ nieustannie )o rozczarowuj.
1ilkakrotnie prbowa mnie wyda za bezzbnych starcw+ a ka%dy z nich by bardziej odra%ajcy od
poprzednie)o. Przyznaj+ %e nie rozkaza mi za nich wyj'+ niemniej same te propozycje 'wiadcz+ jak
marne ma o mnie zdanie.
"le jeste' je)o dziedziczk.
6a pewno:
Powierzy ci wadz w Sonecznej $czni+ )dy wyjecha do $odnych 5)rodw+ nieprawda%:
$adz: *ynajmniej. ,ostawi mi swe)o kuzyna ser Man#reya jako kasztelana+ stare)o+
'lepe)o !icassa jako seneszala+ swych rzdcw+ %eby pobierali ca i podatki+ ktre liczy je)o skarbniczka
"lyse 9adybri)ht+ szery#w+ by strze)li porzdku w mie'cie cieni+ swych sdziw i wreszcie maestera
Mylesa+ ktry zajmowa si wszystkimi listami niewyma)ajcymi osobistej uwa)i ksicia. " nad nimi
wszystkimi postawi &zerwon Bmij. .a odpowiadaam za uczty+ zabawy i przyjmowanie czci)odnych
)o'ci. 5beryn co tydzie4 odwiedza $odne 5)rody+ a mnie ojciec wzywa tam dwa razy do roku. .asno
da mi do zrozumienia+ %e nie jestem dziedzicem+ ktre)o pra)n. 1rpuj )o nasze prawa+ ale wiem+ %e
wolaby+ aby dziedziczy po nim mj brat.
(wj brat: Ser "rys uj "rianne za podbrdek i unis jej )ow+ %eby spojrze kobiecie w
oczy. , pewno'ci nie mwisz o (rystanie: (o jeszcze chopiec.
6ie o (rysie. 5 =uentynie. .ej oczy byy 'miae+ niewzruszone i czarne jak )rzech. ,nam
prawd ju% od czternaste)o roku %ycia+ od dnia+ )dy poszam do samotni ojca+ %eby pocaowa )o na
dobranoc+ a je)o tam nie byo. P/niej si dowiedziaam+ %e wezwaa )o matka. ,ostawi zapalon
'wiec. 1iedy podeszam bli%ej+ by j zdmuchn+ znalazam obok niej niedoko4czony list do moje)o
brata =uentyna+ ktry przebywa w >ronwood. 5jciec pisa mu+ %e musi robi wszystko+ cze)o %daj od
nie)o maester i dowdca zbrojnych+ bo< 0pewne)o dnia bdziesz zasiada tam+ )dzie ja siedz teraz+ i
wada caym 8orne+ a wadca musi by silny na ciele i na umy'le2. Po mikkim policzku "rianne
spyna za. (o sowa moje)o ojca+ spisane je)o wasn rk. $ypaliy si w mojej pamici. (amtej
nocy du)o pakaam i przez wiele nastpnych nocy rwnie%.
Ser "rys ni)dy jeszcze nie spotka =uentyna Martella. 1si% od najmodszych lat by
podopiecznym lorda >ronwooda+ su%y mu jako pa/+ a potem jako )iermek+ a nawet pozwoli+ %eby to on
pasowa )o na rycerza+ nie &zerwona Bmija. 1dybym by ojcem) te wolabym) eby syn po mnie
dziedziczy pomy'la "rys+ sysza jednak bl w )osie "rianne i zdawa sobie spraw+ %e )dyby
powiedzia to na )os+ straciby j.
*y mo%e /le zrozumiaa' je)o sowa rzek. *ya' jeszcze dzieckiem. *y mo%e ksi%
chcia tylko skoni twe)o brata do wikszej pilno'ci.
(ak sdzisz: (o powiedz mi+ )dzie jest teraz =uentyn:
1si% przebywa z zastpem lorda >ronwooda na Szlaku 1o'ci odpar ser "rys z
ostro%no'ci w )osie. (o wa'nie usysza po przybyciu do 8orne od staruszka+ ktry by kasztelanem
Sonecznej $czni. Maester o jedwabistej brodzie powiedzia mu to samo.
Mj ojciec chce+ by'my tak sdzili+ ale mam przyjaci+ ktrzy mwi co inne)o sprzeciwia
si "rianne. Mj brat wybra si za wskie morze w przebraniu zwyke)o kupca. $ jakim celu:
Skd mam wiedzie: M) mie ze sto r%nych powodw.
"lbo tylko jeden. &zy syszae'+ %e ,ota 1ompania zerwaa kontrakt z Myr:
6ajemnicy bardzo czsto zrywaj kontrakty.
6ie ,ota 1ompania. 06asze sowo jest pewne jak zoto2. (ak brzmi ich przechwaka od
czasw *ittersteela. Myr jest na krawdzi wojny z 9ys i (yrosh. &zemu mieliby zrywa kontrakt+ ktry
zapewnia im dobr zapat i perspektyw bo)atych upw:
Mo%e 9ys obiecao im wicej pienidzy. "lbo (yrosh.
6ie zaprzeczya. Mo)abym w to uwierzy+ )dyby chodzio o inn woln kompani.
$ikszo' z nich )otowa jest przej' na dru) stron za p )rosika. "le ,ota 1ompania jest inna. (o
bractwo wy)na4cw i ich synw+ zjednoczone przez marzenie *ittersteela. Pra)n nie tylko zota+ lecz
przede wszystkim domu. 9ord >ronwood wie o tym rwnie dobrze jak ja. .e)o przodkowie walczyli u
boku *ittersteela podczas trzech rebelii *lackryre3w. Gja ser "rysa za rk i oplota palce wok
je)o palcw. $idziae' kiedy' herb rodu (olandw ze $z)rza 8uchw:
Musia si chwil zastanowi.
Smok po%erajcy wasny o)on:
(en smok to czas. 6ie ma pocztku ani ko4ca i dlate)o wszystko zawsze powraca. "nders
>ronwood jest &ristonem &ole3em narodzonym na nowo. Szepcze mojemu bratu do ucha+ %e to on
powinien wada po naszym ojcu+ %e nie )odzi si+ by m%czyzna klka przed kobiet... i %e zwaszcza
"rianne nie nadaje si na wadczyni+ bo jest samowolna i rozwiza. Potrzsna wosami w
wyzywajcym )e'cie. (woje dwie ksi%niczki czy wsplna sprawa+ ser... i czy je te% rycerz+ ktry
twierdzi+ %e kocha obie+ ale nie chce za nie walczy.
,robi to. Ser "rys opad na jedno kolano. Myrcella jest starsza i lepiej si nadaje do
noszenia korony. 1to bdzie broni jej praw+ je'li nie jej )wardzista krlewski: Mj miecz+ moje %ycie+ mj
honor+ wszystko to nale%y do niej... i do ciebie+ sodyczy moje)o serca... Przysi)am+ %e %aden m%czyzna
nie ukradnie twoje)o dziedzictwa+ dopki mam si+ by unie' miecz. 6ale% do ciebie. &ze)o ode mnie
%dasz:
$szystkie)o. Gklka i pocaowaa )o w usta. $szystkie)o+ mj ukochany+ moja
prawdziwa mio'ci na wieki... ale najpierw...
Pro'+ o co chcesz+ a dostaniesz to.
Myrcelli.
*R")$$)
1amienny murek by stary i kruszy si+ ale na je)o widok woski na karku *rienne stany dba.
Tam wanie ukrywali si ucznicy) kt*rzy zabili biedne$o 7leosa Dreya pomy'laa... ale p
mili dalej mina kolejny murek+ ktry wy)lda bardzo podobnie i stracia pewno'. 8ro)a wia si i
zakrcaa+ a na)ie brzowe drzewa wy)lday inaczej ni% zielone+ ktre pamitaa. &zy mina ju% miejsce+
)dzie ser .aime wyszarpn z pochwy miecz kuzyna: 7dzie by las+ w ktrym walczyli: Strumyk+ w ktrym
ich miecze uderzay o siebie+ a woda bryz)aa na boki+ a% wreszcie przyci)nli uwa) 8zielnych
1ompanionw:
Pani: Ser: Podrick ni)dy nie by pewny+ jak si do niej zwraca. &ze)o szukasz:
>uch*w%
Muru+ obok ktre)o kiedy' przeje%d%aam. (o niewa%ne.
+er Jaime mia jeszcze w*wczas dwie rce% Jake $o nienawidziam za je$o szyderstwa i
umieszki% *d/ cicho+ Podrick. $ tym lesie mo) si jeszcze ukrywa banici.
&hopak popatrzy na na)ie brzowe )azie+ wil)otne li'cie za'cieajce ziemi+ botnist dro)
przed nimi.
Mam miecz. Mo) walczy.
Ale niezbyt dobrze% *rienne nie wtpia w odwa) chopaka+ tylko w je)o umiejtno'ci. Mo%e i
by )iermkiem+ przynajmniej z nazwy+ lecz ludzie+ ktrym su%y+ zaniedbali swe obowizki wobec nie)o.
Po drodze z 8uskendale wyci)na z chopaka je)o histori+ kawaek po kawaku. Pochodzi z
modszej )azi rodu Payne3w+ zubo%aej odro'li wywodzcej si z ld/wi modsze)o syna. .e)o ojciec
cae %ycie su%y jako )iermek bo)atszym kuzynom i spodzi Podricka z crk producenta 'wiec+ z ktr
si o%eni+ nim z)in podczas buntu 7reyjoyw. Matka+ kiedy chopiec mia cztery latka+ zostawia )o
jednemu z tych kuzynw i ucieka z wdrownym minstrelem+ ktry zrobi jej kolejne)o dzieciaka. Podrick
nie pamita+ jak wy)ldaa. Ser &edric Payne by jedyn osob w je)o %yciu+ ktra penia #unkcj rodzica+
cho z wyjkanych przez Podricka sw wynikao+ %e kuzyn &edric traktowa )o raczej jak su%ce)o ni% jak
syna. 7dy &asterly !ock zwoao chor)wie+ rycerz zabra chopaka ze sob+ by opiekowa si je)o koniem
i czy'ci mu kolczu). Potem ser &edric z)in w dorzeczu+ walczc w armii lorda (ywina.
&hopak zosta sam+ by daleko od domu i nie mia )rosza przy duszy+ przysta wic do )rube)o+
wdrowne)o rycerza zwane)o ser 9orimerem *rzuchem. Su%y on w kontyn)encie lorda 9e##orda i je)o
zadaniem bya ochrona taborw.
&hopcy+ ktrzy pilnuj prowiantu+ zawsze jadaj najlepiej mawia ser 9orimer+ a% do
chwili+ )dy zapano )o z solon szynk+ ktr ukrad z osobistej spi%arni lorda (ywina. (ywin 9annister
postanowi )o powiesi ku przestrodze dla innych rabusiw. Podrick jad szynk razem z nim i m)by te%
zawisn+ ale uratowao )o nazwisko. ,aopiekowa si nim ser 1e;an 9annister+ ktry po pewnym czasie
odda )o jako )iermka swemu bratankowi (yrionowi.
Ser &edric nauczy Podricka szczotkowa konia i sprawdza+ czy nie ma kamykw w podkowach+
a ser 9orimer nauczy )o kra'+ ale %aden z nich nie przywizywa zbytniej wa)i do nauki wadania
mieczem. 1rasnal przynajmniej wysa )o do dowdcy zbrojnych &zerwonej (wierdzy i chopak troch si
u nie)o podszkoli. .ednak%e ser "ron Santa)ar z)in podczas zamieszek chlebowych i to by koniec nauki
Podricka.
*rienne wycia ze spadych )azi dwa drewniane miecze+ chcc si przekona+ ile potra#i
chopak. , przyjemno'ci przekonaa si+ %e jest powolny w mowie+ ale szybki w doni. *y nieustraszony i
skory do nauki+ lecz tak%e niedo%ywiony i chudy+ a do te)o stanowczo za saby. .e'li rzeczywi'cie prze%y
bitw nad &zarnym 6urtem+ tak jak twierdzi+ to z pewno'ci tylko dlate)o+ %e nikt nie uwa%a+ by warto
)o byo zabi.
Mo%esz zwa si )iermkiem powiedziaa mu. "le widziaam paziw poow modszych
od ciebie+ ktrzy mo)liby ci stuc na kwa'ne jabko. .e'li ze mn zostaniesz+ bdziesz prawie co noc
zasypia z pcherzami na doniach i siniakami na ramionach+ a do te)o bdziesz tak zesztywniay i obolay+
%e ledwie bdziesz m) zasn. $cale te)o nie chcesz.
&hc upiera si chopak. &hc. Pcherzy i siniakw. (o znaczy nie chc+ ale chc. Ser.
Pani.
8o tej pory oboje dotrzymywali sowa. Podrick si nie skar%y. ,a ka%dym razem+ )dy na prawej
doni zrobi mu si nowy pcherz+ czu potrzeb+ by )o jej z dum pokaza. 8ba te% o ich konie. #adal nie
jest prawdziwym $iermkiem powtarzaa sobie. Ale i ja nie jestem rycerzem) bez wz$ldu na to) ile
razy powie do mnie 8ser9% 5desaaby )o+ ale nie mia dokd pj'. Poza tym+ cho Podrick zapewnia+ %e
nie ma pojcia+ dokd ucieka Sansa+ m) wiedzie wicej+ ni% mu si zdawao. .aka' przypadkowo
rzucona+ na wp zapamitana uwa)a mo)a si okaza kluczem do jej poszukiwa4.
Ser: Pani: Podrick wyci)n rk. Przed nami jest wz.
*rienne te% )o widziaa< drewniany wehiku o dwch koach i wysokich burtach. M%czyzna i
kobieta ci)nli za postronki+ wlokc wz wzdu% kolein w stron Stawu 8ziewic. .y$ldaj na
wieniak*w%
.ed/ powoli nakazaa chopcu. Mo) nas wzi za banitw. 6ie mw wicej+ ni% musisz i
bd/ uprzejmy.
(ak jest+ ser. *d uprzejmy. Pani.
&hopak sprawia wra%enie niemal dumne)o na my'l+ %e mo) )o wzi za banit.
$ie'niacy spo)ldali nieu#nie na zbli%ajcych si kusem je/d/cw+ ale )dy *rienne zapewnia+
%e nie zrobi im nic ze)o+ pozwolili jej jecha obok wozu.
Mieli'my kiedy' wou opowiada stary m%czyzna+ )dy brnli przez poro'nite zielskiem
pola+ bajora mikkie)o bota i spalone+ poczerniae pnie drzew ale zabray )o wilki.
(warz mia poczerwienia z wysiku. $ziy te% nasz crk i u%yy jej po swojemu+ lecz
po bitwie pod 8uskendale wrcia. $ ju% nie wrci. Pewnie )o zjady.
1obieta miaa niewiele do dodania. *ya modsza od swe)o towarzysza o jakie' dwadzie'cia lat+
ale nie odzywaa si ani sowem+ a tylko patrzya na *rienne jak na dwu)owe ciel. 8ziewica z (arthu
dobrze znaa takie spojrzenia. 9ady Stark odnosia si do niej z szacunkiem+ ale wikszo' kobiet bya
rwnie okrutna jak m%czy/ni. 6ie potra#iaby powiedzie+ kto sprawia jej wicej blu< adne dziewczta
o ostrych jzyczkach i zo'liwym 'mieszku czy damy o zimnym spojrzeniu+ ukrywajce po)ard za mask
uprzejmo'ci. " kobiety z ludu czasem byway jeszcze )orsze.
1iedy ostatnio byam w Stawie 8ziewic+ miasto le%ao w ruinach powiedziaa. *ramy
byy zburzone+ a poowa budynkw spona.
(roch je odbudowali. (en (arly to twardy czowiek+ ale jest odwa%niejszym lordem ni%
Mooton. $ lasach nadal )rasuj banici+ ale jest ich ju% mniej. (arly wyapa naj)orszych z nich i skrci o
)ow tym swoim wielkim mieczem. 5dwrci )ow i splun. " ty nie widziaa' na drodze %adnych
zbjcw:
6ie.
#ie tym razem% ?m bardziej oddalali si od 8uskendale+ tym wiksze pustki panoway na trakcie.
5d czasu do czasu widywali wdrowcw+ ktrzy jednak znikali w lesie+ nim zd%yli ich do)oni. .edynym
wyjtkiem by wysoki+ brodaty septon+ ktry prowadzi na poudnie czterdziestu ludzi o obolaych
stopach. Mijane przez nich )ospody byy spldrowane i porzucone bd/ te% zamieniy si w zbrojne
obozy. $czoraj napotkali jeden z patroli lorda !andylla+ )rup je/d/cw uzbrojonych w uki i kopie.
,brojni otoczyli ich+ a kapitan wypyta *rienne+ ale po chwili pozwoli im ruszy w dalsz dro).
Gwa%aj+ kobieto ostrze) j. 6astpni ludzie+ jakich spotkasz na trakcie+ mo) nie by
tak uczciwi jak moje chopaki. 5)ar przekroczy (rident na czele stu banitw. Pono )wac wszystkie
napotkane dziewki i odcinaj im cycki jako tro#ea.
*rienne czua si zobowizana przekaza to ostrze%enie wie'niakowi i je)o %onie. M%czyzna
skin )ow+ syszc jej sowa+ ale potem splun po raz dru)i i powiedzia<
Psy+ wilki i lwy+ niech ?nni porw ich wszystkich. &i banici nie odwa% si zbli%y do Stawu
8ziewic+ dopki wada tam lord (arly.
*rienne znaa lorda !andylla (arly3e)o z czasw+ )dy towarzyszya zastpowi krla !enly3e)o.
&ho nie bya w stanie )o polubi+ nie mo)a zapomnie+ %e ma wobec nie)o du). Jeli bo$owie bd
askawi) miniemy +taw >ziewic) zanim si dowie) e tu jestem%
Po zako4czeniu walk miasteczko wrci do lorda Mootona poin#ormowaa wie'niaka.
1rl uaskawi je)o lordowsk mo'.
Gaskawi: Staruszek parskn 'miechem. " co on takie)o zrobi: Siedzia na dupie w
swoim cholernym zamku: $ysa zbrojnych do !i;errun+ ale sam tam nie pojecha. .e)o miasto zupiy
lwy+ potem wilki+ a po nich najemnicy+ a je)o lordowska mo' siedzia sobie bezpiecznie za murami. .e)o
brat by tak nie postpi. Ser Myles by 'miay jak si patrzy+ ale zabi )o ten !obert.
"nowu duchy pomy'laa *rienne.
Szukam siostry+ adnej trzynastoletniej dziewicy. Mo%e j widziae':
6ie widziaem %adnych dziewic+ adnych ani brzydkich.
6ikt nie widzia. Musiaa jednak pyta dalej.
&rka Mootona jest dziewic ci)n wie'niak. Przynajmniej do chwili pokadzin. (e jaja
s na jej 'lub. $ychodzi za syna (arly3e)o. 1ucharze bd potrzebowali jaj na torty.
(o prawda.
+yn lorda Tarly Ce$o% -ody >ickon ma si oeni% Sprbowaa sobie przypomnie+ ile chopiec
ma lat. 5siem albo dziesi. *rienne zarczono w wieku siedmiu lat z chopcem trzy lata od niej starszym+
modszym synem lorda &arona. (o by nie'miay chopak z pieprzykiem nad )rn war). Spotkali si
tylko raz+ z okazji zarczyn. 8wa lata p/niej chopak ju% nie %y. ,abraa )o ta sama )orczka+ na ktr
zmarli lord i lady &aron oraz ich crki. 7dyby prze%y+ wziliby 'lub rok po tym+ jak *rienne zakwita po raz
pierwszy+ i cae jej %ycie wy)ldaoby inaczej. 6ie jechaaby teraz traktem+ ubrana w msk kolczu) i z
mieczem u boku+ szukajc dziecka martwej kobiety. 6ajpewniej siedziaaby w 6ocnej Pie'ni+ opatulajc w
powijaki dziecko i karmic piersi dru)ie. (o nie bya dla *rienne nowa my'l. ,awsze budzia w niej lekki
smutek+ lecz rwnie% niejak ul).
7dy wyjechali spomidzy poczerniaych drzew i ujrzeli przed sob Staw 8ziewic+ so4ce na wp
skryo si za awic chmur. ,a miasteczkiem ci)ny si )bokie wody zatoki. *rienne natychmiast
zauwa%ya+ %e bramy odbudowano i wzmocniono+ a po zbudowanych z r%owe)o kamienia murach
znowu chodz kusznicy. 6ad wie% bramn powiewaa krlewska chor)iew (ommena< czarny jele4 i
zoty lew+ walczce+ na polu podzielonym na zote i karmazynowe. ?nne chor)wie zdobi my'liwy
(arlych+ ale czerwone)o ososia rodu Mootonw byo wida tylko na ich zamku na wz)rzu.
Pod opuszczan krat stao dwunastu stra%nikw z halabardami. 6oszone przez nich )oda
'wiadczyy+ %e s lud/mi lorda (arly3e)o+ cho %aden z nich nie mia na piersi herbu (arlych. *rienne
wypatrzya dwa centaury+ byskawic+ bkitne)o chrzszcza i zielon strza+ ale nie byo tam piesze)o
my'liwe)o z Eorn Eill. Sier%ant nosi na piersi pawia+ lecz jaskrawy o)on ptaka wyblak w blasku so4ca.
1iedy wie'niacy zatrzymali wz+ za)wizda )o'no.
" c% to: .aja: Podrzuci jedno z nich+ zapa je i u'miechn si szeroko. $e/miemy je.
6asze jaja s przeznaczone dla lorda Mootona pisn staruszek. 8o weselnych tortw i
tak dalej.
(o niech twoje kury znios ich wicej. 5d p roku nie jadem jajka. Masz+ %eby' nie mwi+ %e
ci nie zapacili'my.
!zuci staremu pod no)i )ar' miedziakw.
(o za mao odezwaa si %ona wie'niaka. Stanowczo za mao.
" ja mwi+ %e wystarczy oznajmi sier%ant. ,a jaja i za ciebie. 8awajcie j+ chopaki. .est
za moda dla te)o starucha.
8waj wartownicy oparli halabardy o mur i odci)nli opierajc si kobiet od wozu.
M%czyzna przy)lda si temu z poszarza twarz+ ale nie odwa%y si odezwa.
*rienne spia klacz i podjechaa bli%ej.
Puszczajcie j.
Syszc jej )os+ zbrojni zawahali si na chwil i kobieta zdoaa si wyrwa.
(o nie twoja sprawa oznajmi jeden z %onierzy. 6ie wtrcaj si+ dziewko. *rienne
wyja miecz.
6o+ no odezwa si sier%ant. 6a)a stal. &hyba czuj zapach banity. $iesz+ co lord (arly
robi z takimi jak ty:
,acisn do4+ w ktrej trzyma jajo+ i %tko wypyno mu midzy palcami.
$iem+ co lord !andyll robi z banitami potwierdzia *rienne. ? wiem te%+ co robi z
)wacicielami.
Miaa nadziej+ %e je)o imi ich zastraszy+ ale sier%ant strzepn tylko resztki jaja z palcw i
rozkaza swym ludziom ustawi si w kr). *rienne ze wszystkich stron otoczyy stalowe ostrza.
&o powiedziaa'+ dziewko: &o lord (arly robi z...
...)wacicielami doko4czy inny+ ni%szy )os. 1astruje ich albo wysya na Mur. &zasami i
jedno+ i dru)ie. " zodziejom ucina palce.
, wie%y bramnej wyszed leniwym krokiem mody m%czyzna z mieczem u pasa. 5po4cza+ ktr
narzuci na zbroj+ bya on)i' biaa+ w kolor prze'witywa jeszcze tu i tam midzy plamami od trawy i
zakrzepej krwi. 6a piersi nosi herb< upolowane)o brzowe)o jelenia+ zwizane)o i zwisajce)o z tyczki.
To on pomy'laa. .e)o )os by dla niej jak cios w brzuch+ a je)o twarz jak n% wbity w trzewia.
Ser Eyle przywitaa )o chodno.
9epiej j zostawcie+ chopaki ostrze) wartownikw ser Eyle Eunt. (o jest *rienne
Flicznotka+ zwana te% pikn *rienne+ 8ziewica z (arthu. ,abia krla !enly3e)o i poow je)o (czowej
7wardii. .est rwnie wredna jak brzydka+ a nikt nie jest od niej brzydszy+ mo%e oprcz ciebie Szczochu+
ale twj ojciec by zadem tura+ wic jeste' usprawiedliwiony. 6atomiast jej ojciec to 7wiazda $ieczorna
z (arthu.
$artownicy ryknli 'miechem+ jednak opu'cili halabardy.
" czy nie powinni'my jej aresztowa+ ser: zapyta sier%ant. ,a zabjstwo !enly3e)o:
" dlacze)o: !enly by buntownikiem. (ak jak my wszyscy. &o do jedne)o byli'my
buntownikami+ ale teraz jeste'my wiernymi chopakami (ommena. !ycerz skin na wie'niakw+
nakazujc im wjecha do 'rodka. ,arzdca je)o lordowskiej mo'ci ucieszy si z tych jajek. ,najdziecie
)o na rynku.
$ie'niak potar czoo kostkami doni.
8zikuj+ panie. 5d razu wida+ %e jeste' prawdziwym rycerzem. &hod/+ %ono.
,apali za postronki i z oskotem przejechali przez bram.
*rienne ruszya za nimi+ a Podrick pod%a tu% za ni. &rawdziwy rycerz pomy'laa+ marszczc
brwi. 7dy ju% znalaza si w mie'cie+ 'ci)na wodze. , lewej strony widziaa ruiny stajni. Po dru)iej
stronie botniste)o zauka+ na balkonie burdelu+ stay trzy na wp rozebrane kurwy+ szepczce co' do
siebie. .edna z nich przypominaa nieco markietank+ ktra podesza kiedy' do *rienne i zapytaa j+ czy
ma w spodniach cip czy kutasa.
(o chyba najpaskudniejszy ko4+ jakie)o w %yciu widziaem zauwa%y ser Eyle+ wskazujc na
wierzchowca Podricka. 8ziwi si+ %e ty na nim nie je/dzisz+ pani. &zy zamierzasz mi podzikowa za
pomoc:
*rienne zsuna si z sioda. *ya o )ow wy%sza od ser Eyle3a.
Pewne)o dnia podzikuj ci w walce zbiorowej+ ser.
(ak jak podzikowaa' !udemu !onnetowi: zapyta ze 'miechem Eunt. .e)o 'miech by
d/wiczny i pikny+ cho twarz mia nieadn. *rienne my'laa on)i'+ %e to uczciwa twarz+ dopki nie
wyprowadzi jej z bdu. Mia potar)ane+ brzowe wosy+ orzechowe oczy i ma blizn przy lewym uchu+
a tak%e doek na brodzie i krzywy nos. ,a to 'mia si czsto i adnie.
&zy nie powiniene' pilnowa bramy:
$ykrzywi twarz w )rymasie.
Mj kuzyn "lyn pojecha 'ci)a banitw. , pewno'ci wrci z )ow 5)ara i bdzie si m)
przechwala zdobyt chwa. " ja dziki tobie musz pilnowa bramy. Mam nadziej+ %e si z te)o
cieszysz+ moja pikna. &ze)o szukasz:
Stajni.
.est przy wschodniej bramie. Spalona.
.idz to%
Powiedziae' im... byam z krlem !enlym+ kiedy z)in+ ale to jakie' czary )o zabiy+ ser.
Przysi)am na mj miecz.
8otkna rkoje'ci+ )otowa walczy+ )dyby Eunt zarzuci jej kamstwo prosto w oczy+
-he+ i to !ycerz 1wiatw poszatkowa (czow 7wardi. 8obre)o dnia mo)oby ci si uda
pokona ser -mmona. *y zbyt porywczy i atwo si mczy. "le !oyce3a: 6ie ma mowy. Ser !obar by
dwa razy lepszym szermierzem od ciebie... ale ty nie jeste' szermierzem+ prawda: $ic wa'ciwie kim:
Szermierk: ,astanawiam si+ co ci sprowadza do Stawu 8ziewic:
+zukam siostry) trzynastoletniej dziewicy% 5mal nie powiedziaa te)o na )os+ ale ser Eyle z
pewno'ci wiedzia+ %e nie miaa %adnej siostry.
Musz si spotka z pewnym m%czyzn w )ospodzie 0Pod Fmierdzc 7si2.
,awsze my'laem+ %e piknej *rienne nie obchodz m%czy/ni. .e)o u'miech mia w sobie
nut okrucie4stwa. 0Pod Fmierdzc 7si2. (o tra#nie dobrana nazwa... przynajmniej je'li chodzi o
0'mierdzc2. 7ospoda jest obok portu. 6ajpierw chod/ ze mn spotka si z je)o lordowsk mo'ci.
*rienne nie baa si ser Eyle3a+ ale by on jednym z kapitanw !andylla (arly3e)o. $ystarczy+
%eby )wizdn+ a setka ludzi przybie)nie mu z pomoc.
&zy mam by aresztowana:
,a !enly3e)o: " kim on by: 5d te)o czasu przeszli'my na su%b inne)o krla+ niektrzy z
nas dwukrotnie. 6iko)o to nie obchodzi+ nikt o tym nie pamita. 8otkn lekko jej ramienia. (dy+
prosz.
$yszarpna si.
*yabym wdziczna+ )dyby' mnie nie dotyka.
6areszcie wdziczno' rzek+ u'miechajc si z przeksem.
1iedy poprzednio bya w Stawie 8ziewic+ miasto le%ao w )ruzach. ,astaa tu tylko puste ulice i
spalone domy. (eraz na ulicach byo peno 'wi4 i dzieci+ a wikszo' spalonych budynkw rozebrano.
Miejsce niektrych z nich zajy o)rdki warzywne+ )dzie indziej za' rozbili swe namioty kupcy albo
rycerze. *rienne zauwa%ya te%+ %e buduje si nowe domy. 6a miejscu spalonej drewnianej )ospody
powstawaa kamienna+ a miejski sept kryto dachwk. $ chodnym jesiennym powietrzu rozchodziy si
d/wiki pi i motw. 6a ulicach wida byo ludzi z deskami i wyadowane kamieniami wozy. $ielu
pracujcych nosio na piersiach piesze)o my'liwe)o.
Bonierze odbudowuj miasto zauwa%ya ze zdziwieniem.
6ie wtpi+ %e woleliby )ra w ko'ci+ pi i rucha dziewki+ ale lord !andyll nie uznaje
bezczynno'ci.
Spodziewaa si+ %e Eunt zaprowadzi j do zamku+ on jednak skierowa si w stron ruchliwe)o
portu. *rienne z zadowoleniem zauwa%ya+ %e do Stawu 8ziewic wrcili kupcy. $ porcie stay )alera+
)aleasa i wielka dwumasztowa ko)a+ a tak%e okoo dwudziestu maych odzi rybackich. $ zatoce widziaa
kolejnych rybakw. Jeli 8&od Amierdzc 1si9 nicze$o si nie dowiem) wsid na statek
zdecydowaa. 8o 7ulltown nie byo daleko+ a stamtd z atwo'ci bdzie mo)a dotrze do 5rle)o
7niazda.
,nale/li lorda (arly3e)o na rybnym tar)u+ )dzie wymierza sprawiedliwo'.
6a brze)u zbudowano podwy%szenie+ z ktre)o je)o lordowska mo' m) spo)lda z )ry na
oskar%onych. Po je)o lewej stronie staa szubienica ze sznurami dla dwudziestu ludzi. 8ynday na niej
cztery trupy. .eden wy)lda 'wie%o+ ale pozostae trzy z pewno'ci wisiay tu ju% od du%sze)o czasu. 6a
jednym z rozkadajcych si nieboszczykw przysiada wrona odrywajca z nie)o ochapy misa.
Pozostae ptaszyska rozpierzchy si+ uciekajc przed mieszczanami+ ktrzy z)romadzili si tu w nadziei+
%e zobacz+ jak ko)o' wieszaj.
9ord !andyll dzieli podwy%szenie z lordem Mootonem+ bladym+ tustym m%czyzn odzianym w
biay wams+ czerwone spodnie i )ronostajowe #utro+ ktre spi na ramieniu brosz z czerwone)o zota w
ksztacie ososia. (arly mia na sobie kolczu) i skrzany ka#tan oraz napier'nik z szarej stali. ,za je)o
lewe)o ramienia sterczaa rkoje' wielkie)o+ dwurczne)o miecza. ,wa si on .ad Serca i by dum je)o
rodu. 1iedy si zbli%yli+ sdzono wa'nie jakie)o' modzie4ca w paszczu z samodziau i brudnym ka#tanie.
6ie zrobiem nikomu krzywdy+ panie mwi. ,abraem tylko to+ co zostawili
septonowie+ kiedy uciekli. .e'li musisz mi za to uci palec+ to trudno.
,)odnie ze zwyczajem zodziejowi ucina si palec odpar twardym )osem lord (arly.
"le ten+ kto okrada sept+ okrada bo)w. Spojrza na swe)o kapitana stra%y. Siedem palcw.
,ostawcie mu kciuki.
Siedem:
,odziej poblad. 7dy %onierze )o zapali+ prbowa si wyrywa+ ale niemrawo+ jakby ju% by
okaleczony. Patrzc na4+ *rienne nie mo)a nie pomy'le o ser .aimem+ o tym+ jak krzykn+ )dy ,ollo
uderzy arakhem%
6astpny w kolejce by piekarz oskar%ony o dosypywanie trocin do mki. 9ord !andyll skaza )o
na pidziesit srebrnych jeleni )rzywny. 7dy piekarz przysi)+ %e nie ma tyle srebra+ je)o lordowska
mo' oznajmi mu+ %e mo%e otrzyma uderzenie biczem za ka%d brakujc monet. Potem przysza kolej
na wychud kurw o poszarzaej twarzy+ oskar%on o zara%enie #ranc czterech %onierzy (arly3e)o.
$ymyjcie jej intymne cz'ci u)iem i zamknijcie j w lochu rozkaza lord !andyll. 7dy je)o
ludzie odprowadzali kajc kobiet+ je)o lordowska mo' zauwa%y *rienne+ ktra staa na brze)u tumu
midzy Podrickiem a ser Eyle3em.
,marszczy brwi na jej widok+ ale w je)o oczach nie pojawi si bysk rozpoznania.
Potem przyprowadzono marynarza z )aleasy. 5skar%a )o ucznik z )arnizonu lorda Mootona.
Mia obanda%owan do4+ a na piersi nosi ososia.
$asza lordowska mo'+ je'li aska+ ten kurwi syn przebi mi do4 sztyletem. Powiedzia+ %e
oszukiwaem przy )rze w ko'ci.
9ord (arly oderwa spojrzenie od *rienne i popatrzy na stojcych przed nim m%czyzn.
" oszukiwae':
6ie+ wasza lordowska mo'. 6i)dy.
,a kradzie% ka% ci uci palec. .e'li mnie okamiesz+ zawi'niesz. &zy mam kaza przynie' te
ko'ci:
1o'ci: Aucznik zerkn na Mootona+ ale lord Stawu 8ziewic )api si na rybackie odzie.
M%czyzna przekn 'lin. Mo%liwe+ %e... te ko'ci... to prawda+ %e zawsze przynosiy mi szcz'cie+ ale...
(arly usysza ju% wystarczajco wiele.
Gtnijcie mu may palec. Mo%e wybra+ z ktrej doni. 8ru) przebijcie )wo/dziem. $sta.
6a dzisiaj koniec. 5dprowad/cie reszt do lochu. ,ajm si nimi jutro.
$ezwa )estem ser Eyle3a i *rienne pod%ya za nim.
Panie powiedziaa+ zatrzymujc si przed (arlym. Poczua si+ jakby znowu miaa osiem
lat.
$itaj+ pani. &zemu zawdziczam ten... zaszczyt:
6akazano mi odnale/... odnale/...
,awahaa si.
.ak zdoasz )o odnale/+ je'li nie wiesz+ jak si nazywa: &zy zabia' lorda !enly3e)o:
6ie.
(arly zastanowi si nad jej odpowiedzi.
0sdza mnie) tak jak sdzi tamtych przeszo jej przez my'l.
(o prawda zdecydowa wreszcie. (y tylko pozwolia'+ %eby z)in.
!enly skona w jej ramionach+ je)o krew splamia jej strj. *rienne wzdry)na si trwo%nie.
(o byy czary. 6i)dy bym...
6i)dy: .e)o )os by ostry jak sma)nicie biczem. (o prawda. 6i)dy nie powinna'
przywdziewa zbroi ani przypasywa miecza. 6ie powinna' opuszcza dworu ojca. (o jest wojna+ nie bal
do%ynkowy. 6a wszystkich bo)w+ powinienem ci odesa z powrotem do (arthu.
.e'li to zrobisz+ odpowiesz przed tronem. 7os *rienne by wysoki i dziewczcy+ cho
staraa si mu nada nieustraszone brzmienie. Podrick. $ moich jukach znajdziesz dokument. Przynie'
)o je)o lordowskiej mo'ci.
(arly z kwa'n min rozwin list. &zytajc+ porusza ustami.
$ su%bie krlowi. 5 co tu chodzi:
Jeli mnie okamiesz) zawiniesz pomy'la.
5 S... Sans Stark.
7dyby tu bya+ wiedziabym o tym. ?d o zakad+ %e ucieka na pnoc. *dzie chciaa znale/
schronienie u ktre)o' z chor%ych ojca. Musi tylko uwa%a+ by wybra wa'ciwe)o.
Mo)a te% uda si do 8oliny odezwaa si *rienne. 8o ciotki.
9ord !andyll obrzuci j po)ardliwym spojrzeniem.
9ady 9ysa nie %yje. .aki' minstrel zepchn j z )ry. 5rlim 7niazdem wada teraz
9ittle#in)er... ale to nie potrwa du)o. 9ordowie 8oliny nie s z tych+ ktrzy u)inaj kolan przed
zarozumiaym parweniuszem+ nieznajcym si na niczym poza liczeniem miedziakw. 5dda jej list.
.ed/+ dokd zapra)niesz+ i rb+ co chcesz... ale kiedy ci z)wac+ nie szukaj u mnie sprawiedliwo'ci. Sama
'ci)niesz na siebie ten los swym szale4stwem. (arly zerkn na ser Eyle3a. " ty powiniene'
pilnowa bramy+ ser. $ydaem ci rozkaz+ prawda:
$ydae'+ panie przyzna Eyle Eunt ale my'laem...
,a du%o my'lisz skwitowa lord (arly i oddali si.
;ysa Tully nie yje% *rienne staa pod szubienic+ 'ciskajc w doni cenny dokument. (um si
rozproszy i wrony wrciy do swej uczty. -instrel zepchn j z $*ry% &zy siostra lady &atelyn rwnie%
staa si po%ywieniem dla wron:
$spominaa' o )ospodzie 0Pod Fmierdzc 7si2+ pani odezwa si ser Eyle. .e'li
chcesz+ wska% ci...
$racaj do swojej bramy.
Przez je)o twarz przemkn wyraz irytacji. To nieadna twarz) a nie uczciwa%
.e'li te)o sobie %yczysz.
Bycz sobie.
(o bya tylko zabawa+ dla zabicia czasu. 6ie chcieli'my zrobi nic ze)o. ,awaha si.
$iesz+ %e *en nie %yje: ,abili )o nad &zarnym 6urtem. Jarrow te%+ i $ill *ocian. " Mark Mullendore
zosta ranny i trzeba mu byo uci rk w okciu.
@ wietnie chciaa powiedzie *rienne. "asuy na to% Przypomniaa sobie jednak+ jak
Mullendore siedzia przed namiotem z odzian w male4k kolczu) mapk na ramieniu i oboje stroili do
siebie miny. .ak to &atelyn Stark nazwaa ich wtedy pod 7orzkim Mostem: 0!ycerze lata2. (eraz nadesza
jesie4+ a oni spadali jak li'cie.
5dwrcia si plecami do Eyle3a Eunta.
&hod/+ Podrick.
&hopak potruchta za ni+ prowadzc konie.
&zy znajdziemy teraz t )ospod 0Pod Fmierdzc 7si2:
.a j znajd. (y pjdziesz do stajni przy wschodniej bramie. ,apytaj stajenne)o+ czy jest tu
jaka' )ospoda+ w ktrej mo)liby'my zatrzyma si na noc.
,robi to+ ser. Pani. Podrick patrzy pod no)i+ od czasu do czasu kopic kamienie. &zy
wiesz+ )dzie jest ta )ospoda: Pod t )si: (o znaczy 0Pod Fmierdzc 7si2:
6ie wiem.
Powiedzia+ %e nam poka%e. (en rycerz. Ser 1yle.
Eyle.
Eyle. &o on ci zrobi+ ser: (o znaczy pani:
7hopak kiepsko si wysawia) ale wcale nie jest $upi%
Pod $yso)rodem+ )dy krl !enly zwoa chor)wie+ niektrzy z m%czyzn zrobili sobie ze
mnie zabaw. Ser Eyle by jednym z nich. (o bya okrutna zabawa+ bolesna i nie)odna rycerzy.
,atrzymaa si. $schodnia brama jest tam. ,aczekaj na mnie pod ni.
.ak rozka%esz+ pani. Ser.
6ad drzwiami )ospody 0Pod Fmierdzc 7si2 nie wisia %aden szyld. *rienne potrzebowaa
prawie )odziny+ %eby j znale/. ,najdowaa si pod stajni ko4skie)o rze/nika i do 'rodka wchodzio si
po drewnianych stopniach. $ piwnicy panowa pmrok+ a su#it by niski. $chodzc+ *rienne uderzya
)ow o belk. 6ie byo tu wida %adnych )si. 6a klepisku stao kilka stokw+ pod jedn z ziemnych
'cian ustawiono aw. ,a stoy su%yy stare beczuki po winie+ poszarzae i podziurawione przez korniki.
$szystko przenika zapowiedziany w nazwie smrd. Przewa%a odr wina+ wil)oci i ple'ni+ ale wyczua
rwnie% #etor wychodka i lekk nut cmentarza.
.edynymi )o'mi byo trzech siedzcych w kcie tyroshijskich marynarzy o zielonych i
#ioletowych brodach+ ktrzy powarkiwali co' do siebie. Przyjrzeli si jej pobie%nie i jeden z nich
powiedzia co'+ co roz'mieszyo pozostaych. $a'cicielka staa za desk wspart na dwch beczkach.
*ya pkata+ blada i ysiaa+ a pod jej brudnym #artuchem koysay si wielkie+ mikkie piersi. $y)ldaa+
jakby bo)owie zrobili j z surowe)o ciasta.
*rienne nie odwa%ya si prosi w takim miejscu o wod+ zamwia wic kielich wina.
Szukam czowieka zwane)o ,rcznym 8ickiem oznajmia.
(o 8ick &rabb. Przychodzi tu prawie co wieczr. 1obieta przyjrzaa si zbroi i mieczowi
*rienne. .e'li chcesz )o zaatwi tym mieczem+ zrb to )dzie indziej. 6ie chcemy %adnych kopotw z
lordem (arlym.
&hc tylko z nim porozmawia. &zemu miaabym )o skrzywdzi:
1obieta wzruszya ramionami.
*d wdziczna+ je'li skiniesz )ow+ kiedy tu przyjdzie.
.ak bardzo wdziczna:
*rienne poo%ya miedzian )wiazd na desce midzy nimi+ a potem w cieniu znalaza sobie
miejsce z dobrym widokiem na schody.
Sprbowaa wina. ,ostawiao na jzyku oleisty posmak i pywa w nim wos. .os wty jak
moje nadzieje odnalezienia +ansy pomy'laa+ wyci)ajc )o. Poszukiwania ser 8ontosa okazay si
bezowocne+ a po 'mierci lady 9ysy 8olina nie wydawaa si ju% zbyt prawdopodobnym schronieniem.
1dzie jeste) lady +anso' 7zy ucieka do domu) do .inter,ell) czy jeste ze swoim mem) jak wydaje si
myle &odrick' *rienne nie miaa ochoty udawa si w po'ci) za dziewczyn na dru)i brze) wskie)o
morza+ )dzie nawet jzyk byby dla niej obcy. 3yabym tam jeszcze $orszym odmie=cem) chrzkajcym i
poma$ajcym sobie $estami) eby ludzie $o zrozumieli% Amialiby si tam ze mnie) tak samo jak w
.yso$rodzie%
6a to wspomnienie na jej policzki wypez rumieniec.
7dy !enly wo%y koron+ 8ziewica z (arthu wyruszya w podr% przez cae !each+ by do nie)o
doczy. Sam krl przywita j uprzejmie i pozwoli wstpi na sw su%b+ ale je)o lordowie i rycerze
zachowali si inaczej. *rienne nie liczya na ciepe przywitanie. *ya przy)otowana na chd+ drwiny i
wro)o'. ,naa ju% smak ka%de)o z tych da4. (o nie po)arda wielu zbijaa j z tropu i czynia bezbronn+
lecz dobro nielicznych. 8ziewica z (arthu bya trzykrotnie zarczona+ ale nim przybya do $yso)rodu+
nikt ni)dy si do niej nie zaleca.
Pierwszy by $ielki *en *rodacz+ jeden z nielicznych m%czyzn w obozie !enly3e)o
przewy%szajcych j wzrostem. Przysa *rienne swe)o )iermka+ %eby wyczy'ci zbroj kobiety+ podarowa
jej te% srebrny r) do picia. Ser -dmund "mbrose przelicytowa )o+ przysyajc kwiaty i zapraszajc na
przeja%d%k. Ser Eyle Eunt by jeszcze lepszy. Podarowa *rienne piknie ilustrowan ksi) zawierajc
sto opowie'ci o rycerskich czynach. Przynosi jej koniom jabka i marchewki+ a jej samej podarowa
niebieskie labry na hem. Powtarza obozowe plotki i roz'miesza j bystrymi+ zjadliwymi uwa)ami.
Pewne)o dnia wiczy z ni nawet+ co znaczyo dla *rienne wicej ni% caa reszta.
My'laa+ %e to z je)o powodu inni rwnie% zaczli traktowa j uprzejmie. A nawet bardziej ni
uprzejmie% M%czy/ni bili si o miejsce przy stole obok niej+ proponowali+ %e nalej wina albo podadz
sodycze. Ser !ichard Jarrow )ra na lutni miosne pie'ni pod jej namiotem. Ser Eu)h *eesbury przynis
jej )arnuszek miodu 0sodkie)o jak dziewczta z (arthu2. Ser Mark Mullendore roz'miesza j #i)lami
swej mapki+ niezwyke)o czarnoDbiae)o zwierztka z $ysp 9etnich. $drowny rycerz zwany $illem
*ocianem chcia jej pomasowa ramiona+ )dy miaa kurcze.
5dmwia mu. 5dmwia im wszystkim. 7dy ser 5wen ?nch#ield zapa j pewnej nocy i
pocaowa+ przewrcia )o na tyek prosto w o)nisko. Potem przyjrzaa si sobie w zwierciadle. (warz
miaa szerok i pie)owat jak zawsze+ zby wystajce+ war)i )rube+ a %uchw wydatn. *ya brzydka.
Pra)na tylko zosta rycerzem i su%y krlowi !enly3emu+ ale teraz...
$ ko4cu nie bya jedyn kobiet w obozie. 6awet markietanki byy od niej adniejsze+ a w
zamku+ )dzie lord (yrell co wieczr wydawa uczt na cze' krla !enly3e)o+ szlachetnie urodzone
dziewczta i pikne damy ta4czyy przy muzyce dud+ ro)w i har#. >lacze$o jeste dla mnie uprzejmy'
chciaa krzykn za ka%dym razem+ )dy jaki' nieznajomy rycerz prawi jej komplementy. 7ze$o ode mnie
chcesz'
!andyll (arly rozwiza t za)adk i wysa dwch swych zbrojnych do jej namiotu. .e)o synek
8ickon podsucha czterech rycerzy+ ktrzy rozmawiali ze sob ze 'miechem+ siodajc konie+ i powtrzy
wszystko panu ojcu.
(o by zakad.
(arly wyja'ni jej+ %e spraw zaczo trzech modszych wiekiem rycerzy w je)o su%bie< "mbrose+
*rodacz i Eyle Eunt. 7dy jednak wie'ci rozeszy si po obozie+ do zabawy przyczyli si kolejni. 1a%dy
musia zapaci zote)o smoka+ by si wkupi+ a caa suma miaa przypa' w na)rodzie temu+ kto pozbawi
j dziewictwa.
Poo%yem kres tej zabawie oznajmi (arly. 6iektrzy z tych... wspzawodnikw s
mniej honorowi od innych+ a stawka z dnia na dzie4 stawaa si coraz wiksza. *yo tylko kwesti czasu+
nim ktry' z nich postanowiby zdoby na)rod si.
(o rycerze zdumiaa si *rienne. 6amaszczeni rycerze.
? honorowi ludzie. (o ty jeste' winna. $zdry)na si+ syszc to oskar%enie.
.a ni)dy... panie+ nie zrobiam nic+ by ich zachci.
,achcasz ich sam sw obecno'ci. .e'li kobieta zachowuje si jak dziewka obozowa+ nie
mo%e protestowa+ )dy tak j traktuj. $ojskowy obz nie jest miejscem dla dziewicy. .e'li cho troch
obchodzi ci wasna cze' i honor twe)o rodu+ zdejmiesz t zbroj+ wrcisz do domu i bdziesz ba)aa
ojca o znalezienie m%a.
Przybyam tu+ %eby walczy nie ustpowaa. Beby by rycerzem.
*o)owie stworzyli m%czyzn do walki+ a kobiety do rodzenia dzieci odpar !andyll (arly.
1obieta toczy swe bitwy w poo)u.
1to' schodzi po schodach. *rienne odsuna wino na bok. 8o )ospody wszed obdarty+ chudy
m%czyzna o ostrych rysach twarzy i brudnych+ brzowych wosach. Przyjrza si pobie%nie tyroshijskim
marynarzom i uwa%niej *rienne+ a potem podszed do deski.
$ina za%da. (ylko niech to nie bd te twoje ko4skie szczyny.
1arczmarka spojrzaa na *rienne i skina )ow.
Postawi ci wino zawoaa *rienne je'li zamienisz ze mn swko.
M%czyzna przyjrza si jej nieu#nie.
Swko: ,nam du%o swek. Gsiad na stoku naprzeciwko niej. Powiedz+ co chcesz
usysze+ pani+ a ,rczny 8ick to powie.
Syszaam+ %e oszukae' bazna.
5bdarty m%czyzna w zamy'leniu poci)n yk wina.
Mo%e i tak byo. Mia na sobie wyblaky+ podarty wams+ z ktre)o zerwano znak jakie)o'
lorda. " kto chce si te)o dowiedzie:
1rl !obert.
Poo%ya na beczce midzy nimi srebrn monet. 6a jednej jej stronie wyobra%ono pro#il krla
!oberta+ a na dru)iej jelenia.
6aprawd: M%czyzna wzi monet w palce i zakrci ni z u'miechem. &hciabym
zobaczy krlewski taniec+ hej nonny+ hej nonny+ hej nonny ho. Mo%e i widziaem te)o twoje)o bazna.
" czy towarzyszya mu dziewczyna:
8wie dziewczyny odpowiedzia natychmiast.
8wie:
7zy ta dru$a to mo$a by Arya'
6o wic odpar 8ick nie widziaem tych sodziutkich stworze4+ ale on chcia kupi
transport dla trzech osb.
(ransport dokd:
6a dru)i brze) morza+ je'li dobrze pamitam.
" czy przypominasz sobie+ jak wy)lda:
.ak bazen. ,apa monet+ ktra zacza ju% zwalnia+ i schowa j jednym ruchem.
Przestraszony bazen.
" cze)o si ba:
M%czyzna wzruszy ramionami.
(e)o nie mwi+ ale ,rczny 8ick zna wo4 strachu. Przychodzi tu prawie co wieczr+ stawia
marynarzom wino+ %artowa i 'piewa piosenki. .ednak%e pewne)o wieczoru zajrzeli tu ludzie z my'liwym
na piersiach i nasz bazen zrobi si blady jak mleko. Siedzia cichutko+ dopki sobie nie poszli. 8ick
przysun stoek bli%ej. Bonierze te)o (arly3e)o cay czas a% po porcie+ obserwujc ka%dy statek. .e'li
kto' szuka jelenia+ idzie do lasu. " je'li szuka statku+ idzie do portu. (wj bazen nie o'mieli si te)o
zrobi+ wic zaproponowaem+ %e mu pomo).
" w jaki sposb:
$ taki+ ktry kosztuje wicej ni% jedne)o srebrne)o jelenia.
5dpowiedz mi+ to dostaniesz dru)ie)o.
6ajpierw mi )o poka% za%da 8ick. *rienne poo%ya na beczce dru) monet. M%czyzna
zakrciwszy ni+ schowa j z u'miechem. .e'li czowiek nie mo%e przyj' do statkw+ statki musz
przyj' do nie)o. Powiedziaem mu+ %e znam miejsce+ w ktrym mo%e si to wydarzy. Gkryte miejsce.
!amiona *rienne pokrya )sia skrka.
,atoczka przemytnikw. $ysae' bazna do zatoczki przemytnikw.
.e)o i te dwie dziewczyny. ,achichota. 1opot w tym+ %e tam+ )dzie ich wysaem+ statki
ju% od dawna nie przypywaj. 5d jakich' trzydziestu lat. Podrapa si po nosie. " kim on jest dla
ciebie:
(e dziewczyny to moje siostry.
6aprawd: *iedactwa. (e% kiedy' miaem siostr. *ya chuda i miaa )uzowate kolana+ ale
kiedy wyrosy jej cycki+ syn rycerza dosta si midzy jej no)i. 1iedy j ostatnio widziaem+ wybieraa si
do 1rlewskiej Przystani zarabia na %ycie na plecach.
8okd ich wysae':
8ick znowu wzruszy ramionami.
8okd:
*rienne poo%ya na beczce kolejne)o jelenia. Przesun monet palcem w jej stron.
$ miejsce+ ktre)o jele4 ni)dy nie znajdzie... ale smok m)by.
G'wiadomia sobie+ %e srebro nie skoni )o do wyjawienia prawdy. "oto mo$oby te$o dokona
albo nie% &ewniejsza byaby stal% *rienne dotkna sztyletu+ lecz po chwili wahania si)na do mieszka.
$ydobya stamtd zote)o smoka i poo%ya )o na beczce.
8okd:
5bdartus zapa monet i u)ryz j.
Sodka. Przypomina mi Szczypcowy Przyldek. 5n le%y na pnoc std. (o dzika kraina+ pena
wz)rz i mokrade+ ale tak si skada+ %e stamtd pochodz. 6azywam si 8ick &rabb+ cho na o) zw
mnie ,rcznym 8ickiem.
*rienne mu si nie przedstawia.
"le )dzie na Szczypcowym Przyldku:
$ Szeptach. Syszaa' o &larensie &rabbie:
6ie.
(o )o wyra/nie zaskoczyo.
Ser &larence &rabb. $ moich %yach pynie je)o krew. Mia osiem stp wzrostu i by tak silny+
%e jedn rk wyrywa sosny z korzeniami i ciska nimi na p mili. Baden ko4 nie m) )o unie' i musia
je/dzi na turze.
" co to ma wsplne)o z t zatoczk:
.e)o %ona bya le'n czarownic. 7dy tylko ser &larence zabi czowieka+ przynosi do domu
je)o )ow+ a %ona caowaa j w usta i przywracaa do %ycia. *yli w'rd nich lordowie+ czarodzieje+
sawni rycerze i piraci+ a nawet krl 8uskendale.
Gdzielali staremu &rabbowi dobrych rad. .ako %e byli tylko )owami+ nie mo)li mwi zbyt
)o'no+ ale nie potra#ili te% si zamkn. 1iedy kto' jest )ow+ )adanie to dla nie)o jedyna rozrywka.
8late)o twierdzy &rabba nadano nazw Szeptw. 6adal j nosi+ cho ju% od tysica lat le%y w )ruzach. (o
odludne miejsce. M%czyzna przesun zrcznie monet wzdu% kostek doni. .eden smok czuje si
samotny. "le dziesi...
8ziesi smokw to majtek. Masz mnie za )upi:
6ie+ ale mo) ci zaprowadzi do )upie)o bazna. Moneta ta4czya to w jedn+ to w
dru) stron. Mo) ci zaprowadzi do Szeptw+ pani.
*rienne nie podobao si+ %e je)o palce tak szybko obracaj zot monet. "le...
Sze' smokw+ je'li znajdziemy moj siostr. 8wa+ je'li znajdziemy tylko bazna. 6ic+ je'li nie
znajdziemy nic.
&rabb wzruszy ramionami.
Sze' wystarczy. Mo%e by.
"a szybko% ,apaa )o za nad)arstek+ nim zd%y schowa smoka.
6ie prbuj mnie oszuka. 6iech ci si nie zdaje+ %e bd atw o#iar.
1iedy )o pu'cia+ &rabb potar rk.
1rwawe szczochy zakl. (o boli.
Przepraszam. Moja siostra ma trzyna'cie lat. Musz j odnale/+ zanim...
...zanim jaki' rycerz dobierze si do jej szpary. (ak+ rozumiem. Mo%esz j uwa%a za
uratowan. ,rczny 8ick jest z tob. Spotkamy si o brzasku przy wschodniej bramie. Musz sobie
znale/ konia.
%!+)LL
6a morzu Samwell (arly cierpia na zielon chorob.
6ie chodzio tylko o to+ %e ba si uton+ cho ten lk z pewno'ci te% nie by bez znaczenia.
6aj)orszy by ruch statku+ przechylajcy si pod je)o stopami pokad.
&zuj niepokj w brzuchu wyzna 8areonowi te)o same)o dnia+ )dy statek wypyn ze
$schodniej Stra%nicy.
Przy takim wielkim brzuszysku to musi by kupa niepokoju+ ,abjco zauwa%y minstrel+
klepic )o po plecach.
Sam sprbowa robi odwa%n min+ choby ze wz)ldu na 7o/dzik. 8ziewczyna ni)dy jeszcze
nie widziaa morza. 1iedy brnli przez 'nie)i po ucieczce z (wierdzy &rastera+ minli kilka jezior i nawet
one wyday si jej cudem. 7dy 01os2 odbi od brze)u+ 7o/dzik zacza dy)ota+ a po jej skrytej pod
kapturem twarzy spyny wielkie+ sone zy.
*o)owie+ bd/cie askawi usysza jej szept Sam. $schodnia Stra%nica znikna szybko+ a
Mur robi si coraz mniejszy i mniejszy+ a% wreszcie je)o rwnie% stracili z oczu. Potem rozszala si
wicher. Ba)le miay wyblaky szary odcie4 czarne)o paszcza+ ktry zbyt czsto prano+ a twarz 7o/dzik
pobielaa ze strachu.
(o dobry statek prbowa j uspokaja Sam. 6ie musisz si ba.
8ziewczyna spojrzaa tylko na nie)o+ przytulia mocniej dziecko i ucieka.
Sam zacisn mocno donie na nadburciu i wpatrzy si w wiosa. ?ch miarowy+ jednostajny ruch
wydawa mu si z jakie)o' powodu pikny. 9epsze to ni% )api si na wod. 7dy tylko na ni spojrza+
zaraz nachodziy )o my'li o utoniciu.
1iedy by maym chopcem+ pan ojciec sprbowa nauczy )o pywa w ten sposb+ %e wrzuci
)o do stawu pod Eorn Eill. $oda dostaa si chopcu do nosa+ ust i puc+ a kiedy ser Eyle )o wyci)n+
Sam kasa potem i charcza caymi )odzinami. 6i)dy ju% nie odwa%y si zanurzy )biej ni% do pasa.
,atoka Jok bya znacznie )bsza+ a do te)o mniej przyjazna ni% rybny staw pod zamkiem je)o
ojca. .ej szarozielone wody byy lekko wzburzone+ a przy lesistym brze)u+ wzdu% ktre)o pynli+ byo
peno ska i wirw. 6awet )dyby jakim' cudem udao mu si dopyn tak daleko+ #ale na pewno
cisnyby nim o kamienie+ rozbijajc mu )ow na drobne kawaeczki.
$ypatrujesz syren+ ,abjco: zapyta 8areon+ zauwa%ywszy+ %e Sam )api si na zatok.
Mody przystojny minstrel ze $schodniej Stra%nicy mia jasne wosy i orzechowe oczy. Przypomina
raczej jakie)o' obleczone)o w ciemny strj ksicia ni% czarne)o brata.
6ie.
Modzieniec nie wiedzia+ cze)o wypatruje ani co wa'ciwie robi na tym statku. &yn do
cytadeli) eby wyku a=cuch i zosta maesterem powiedzia sobie. . ten spos*b bd m*$ lepiej
suy #ocnej +tray% (a my'l budzia w nim jednak tylko znu%enie. 6ie chcia zosta maesterem i nosi na
szyi ci%kie)o+ zimne)o w dotyku a4cucha. 6ie chcia te% opuszcza braci z 6ocnej Stra%y+ jedynych
przyjaci+ jakich mia w %yciu. " ju% z pewno'ci nie chcia spojrze w oczy ojcu+ ktry wysa )o na Mur+
%eby tam z)in.
8la je)o towarzyszy wy)ldao to inaczej. 8la nich podr% sko4czy si szcz'liwie. 7o/dzik
znajdzie si w Eorn Eill i cae $esteros oddzieli j od koszmarw+ ktrych 'wiadkiem bya w
nawiedzanym lesie. ,ostanie dziewk su%ebn w zamku je)o ojca. *dzie jej tam ciepo i nie zazna )odu.
Stanie si cz'ci wielkie)o 'wiata+ o jakim nie mo)a nawet marzy jako %ona &rastera. ,obaczy+ jak jej
syn wyro'nie na du%e)o+ silne)o m%czyzn+ zostanie owczym+ stajennym albo kowalem. " je'li chopak
wyka%e si zdolno'ciami do wadania broni+ jaki' rycerz mo%e )o nawet przyj na )iermka.
Maester "emon rwnie% udawa si w lepsze miejsce. Mio byo pomy'le+ %e spdzi reszt
czasu+ jaki mu zosta+ na radowaniu si ciep po)od Stare)o Miasta+ rozmowach z innymi maesterami
oraz dzieleniu si mdro'ci z akolitami i nowicjuszami. ,asu%y sobie na odpoczynek+ po stokro
zasu%y.
6awet 8areon bdzie szcz'liwszy. ,awsze zapewnia+ %e nie jest winny )watu+ za ktry
wysano )o na Mur. Gtrzymywa+ %e je)o miejsce jest na dworze jakie)o' lorda+ ktremu m)by 'piewa
do wieczerzy. (eraz otrzyma tak szans. .on mianowa )o werbownikiem. Mia zastpi czowieka o
imieniu >oren+ ktry za)in i zapewne ju% nie %y. .e)o zadaniem bdzie wdrwka po Siedmiu
1rlestwach i 'piewanie o dzielnych czynach 6ocnej Stra%y+ a od czasu do czasu przyprowadzanie na Mur
nowych rekrutw.
6ikt nie przeczy+ %e czeka ich du)a+ trudna podr%+ ale dla pozostaych zako4czy si ona
szcz'liwie. (a my'l pocieszaa Sama. Robi to dla nich powtarza sobie. >la #ocnej +tray i
szczliwe$o ko=ca% ?m jednak du%ej patrzy na morze+ tym zimniejsze i )bsze mu si wydawao.
"le )dy na nie nie patrzy+ byo jeszcze )orzej. Sam u'wiadomi to sobie+ wrciwszy do ciasnej
kajuty pod kasztelem ru#owym+ ktr dzielili ze sob wszyscy pasa%erowie. Sprbowa zapomnie o
nieprzyjemnym wra%eniu w %odku+ rozmawiajc z 7o/dzik+ ktra karmia dziecko piersi.
(ym statkiem dopyniemy a% do *raa;os powiedzia. (am znajdziemy nastpny+ ktry
zabierze nas do Stare)o Miasta. 1iedy byem maym chopcem+ czytaem ksi%k o *raa;os. &ae miasto
zbudowano na stu maych wysepkach w la)unie. Maj tam tytana+ kamienne)o czowieka wysokie)o na
kilkaset stp. 6ie u%ywaj koni tylko odzi+ a ich komedianci od)rywaj zapisane historie+ zamiast po
prostu improwizowa )upie #arsy. .edzenie te% jest bardzo dobre+ zwaszcza ryby. Maj tam
najr%niejsze ma%e+ w)orze i ostry)i+ prosto z la)uny. ,apewne spdzimy tam kilka dni+ zanim
znajdziemy statek. .e'li tak bdzie+ bdziemy mo)li obejrze przedstawienie i zje' troch ostry).
My'la+ %e to j podekscytuje. 6ie m)by pomyli si bardziej.
.e'li te)o chcesz+ panie rzeka 7o/dzik+ kierujc na4 pozbawione wyrazu oczy+
spo)ldajce zza kosmykw niemytych wosw.
" cze)o ty chcesz:
6icze)o.
5dwrcia si od Sama i przeo%ya synka od jednej piersi do dru)iej.
!uchy statku nie pozwalay jajecznicy na boczku i podsma%anemu chlebowi+ ktre zjad Sam
przed odpyniciem+ spoczywa spokojnie w %odku. 6a)le poczu+ %e nie wytrzyma w kajucie ani chwili
du%ej. $sta i wszed po drabinie na pokad+ by odda 'niadanie morzu. Mdo'ci byy tak silne+ %e Sam
nie zastanowi si+ w ktr stron wieje wiatr+ wychyli si przez niewa'ciwy relin) i w rezultacie cay si
zabrudzi. Mimo to poczu si potem znacznie lepiej... cho nie na du)o.
Statek nazywa si 01os2 i by najwiksz z )aler 6ocnej Stra%y. &otter Pyke powiedzia
maesterowi "emonowi we $schodniej Stra%nicy+ %e 0$rona *urzy2 i 0Szpon2 s szybsze+ ale to okrty
wojenne+ smuke i 'mi)e drapie%ne ptaki z otwartymi pokadami dla wio'larzy. 01os2 lepiej sobie radzi
na burzliwych wodach wskie)o morza za Ska)os.
8oszy nas wie'ci o sztormach ostrze) ich Pyke. ,imowe sztormy s )orsze+ ale
jesienne zdarzaj si cz'ciej.
Pierwsze dziesi dni mino w miar spokojnie. 01os2 pyn przez ,atok Jok i ni)dy nie tracili
ldu z oczu. 1iedy wia wiatr+ byo zimno+ ale zapach soli w powietrzu mia w sobie co' uspokajajce)o.
Sam prawie w o)le nie m) je'+ a nawet )dy zdoa co' przekn+ nie zostawao to w %odku zbyt
du)o. Poza tym czu si jednak nie naj)orzej. Stara si doda 7o/dzik odwa)i i rozweseli j jako'+ ale
okazao si to trudne. 6ie chciaa wychodzi na pokad+ bez wz)ldu na to+ jak usilnie j namawia.
$ydawao si+ %e woli siedzie po ciemku z synkiem. 6iemowl znosio podr% morsk rwnie kiepsko
jak matka. 1iedy nie pakao+ wymiotowao mlekiem. &i)le miao te% bie)unk. Pobrudzio #utro+ w ktre
owijaa je 7o/dzik+ %eby nie zmarzo+ a kajut wypenia smrd je)o kup+ nieznikajcy bez wz)ldu na to+
ile ojowych 'wieczek zapala Sam.
6a 'wie%ym powietrzu byo przyjemniej+ zwaszcza )dy 8areon 'piewa. $io'larze 01osa2 znali
minstrela i 8areon przy)rywa im przy pracy. ,na wszystkie ich ulubione pie'ni< smutne+ jak >zie=) w
kt*rym powiesili 7zarne$o Robina) ;ament syreny i Jesie= moje$o dnia) wesoe+ jak 6elazne kopie i
+iedem miecz*w dla siedmiu syn*w) a tak%e spro'ne+ jak (olacja damy) Jej may kwiatuszek i -e$$ett
bya weso dziewczyn% 1iedy za'piewa #ied/wiedzia i dziewic cud) wszyscy wio'larze darli si razem z
nim i wydawao si+ %e 01os2 leci ponad #alami. 8areon nie wada mieczem zbyt bie)le Sam wiedzia o
tym+ bo wiczyli razem pod nadzorem "llisera (horne3a ale za to )os mia pikny. Maester "emon
powiedzia kiedy'+ %e to mid wylany na huk )romu. 8areon umia te% )ra na drewnianej har#ie i
skrzypkach+ a nawet pisa wasne pie'ni+ cho Sam nie uwa%a ich za szcze)lnie dobre. 6iemniej jednak
przyjemnie byo )o sucha+ mimo %e skrzynia+ na ktrej siedzia+ bya twarda+ a drewno pokrywy
rozszczepiao si na drzaz)i. Sam cieszy si+ %e ma takie tuste po'ladki. 1rubasy zawsze nosz poduszk
ze sob pomy'la.
Maester "emon rwnie% wola spdza dni na pokadzie. Siedzia pod stert #uter+ kierujc
spojrzenie na wod.
6a co on patrzy: zdziwi si pewne)o dnia 8areon. 8la nie)o jest tu tak samo ciemno
jak w kajucie.
Staruszek )o usysza. &ho oczy "emona przesonio bielmo+ je)o uszy byy w porzdku.
6ie urodziem si 'lepy przypomnia im. 1iedy ostatnio tdy przepywaem+ widziaem
ka%d ska+ drzewo i )rzbiet #ali. Patrzyem na szare mewy+ ktre leciay za nami. Miaem wwczas
trzydzie'ci pi lat i od szesnastu lat nosiem a4cuch maestera. .ajo chcia+ %ebym mu poma)a we
wadaniu krlestwem+ ale ja wiedziaem+ %e moje miejsce jest tutaj. 5desa mnie na pnoc na pokadzie
0,ote)o Smoka2 i upar si+ %eby je)o przyjaciel+ ser 8uncan+ odwiz mnie bezpiecznie do $schodniej
Stra%nicy. Badne)o rekruta nie dostarczono na Mur z tak pomp od czasu+ )dy 6ymeria przysaa Stra%y
sze'ciu krlw w zotych a4cuchach. .ajo opr%ni te% lochy+ %ebym nie musia skada 'lubw sam.
6azwa tych wi/niw moj honorow stra%. .ednym z nich by sam *rynden !i;ers. Potem wybrano )o
na lorda dowdc.
*loodra;en: zdumia si 8areon. ,nam o nim pie'4. Tysic oczu i jedno% My'laem+ %e
on %y sto lat temu.
(ak jak wszyscy z nas. 1iedy' byem tak samo mody jak ty teraz.
(e sowa wyra/nie )o zasmuciy. ,akasa+ zamkn oczy i zasn+ koyszc si pod #utrami w
rytm ruchw pokadu.
Be)lowali pod szarym niebem+ na wschd+ na poudnie+ a potem znowu na wschd+ w miar jak
,atoka Jok otwieraa si coraz szerzej wok nich. 1apitan+ posiwiay brat o brzuchu jak beczuka ale)
nosi czarny strj tak wystrzpiony i wyblaky+ %e zao)a zwaa )o Starym 5bdartusem. 5dzywa si
bardzo rzadko. ,astpowa )o w tym pierwszy o#icer. .e)o przekle4stwa niosy si w sonym powietrzu+
)dy tylko wiatr sab albo wio'larze zaczynali si oci)a. !ano wszyscy jedli owsiank+ po poudniu
)rochwk+ a wieczorem solon woowin+ solone)o dorsza i solon baranin+ ktre popijali ale% 8areon
'piewa+ Sam rzy)a+ 7o/dzik pakaa i karmia dziecko+ maester "emon spa i dr%a z zimna+ a wicher z
dnia na dzie4 stawa si coraz zimniejszy i bardziej porywisty.
? tak jednak Sam czu si lepiej ni% podczas swej poprzedniej morskiej podr%y. 1iedy mia
dziesi lat+ popyn na )aleasie lorda !edwyne3a+ 01rlowej "rbor2. 5krt by pi razy wikszy od
01osa2 i prezentowa si wspaniale. Mia trzy wielkie bur)undowe %a)le i szere)i wiose+ l'nice zotym i
biaym blaskiem w 'wietle so4ca. 7dy wypywa ze Stare)o Miasta+ koysa si na #alach tak piknie+ %e
Sam a% wstrzymywa oddech z wra%enia... to jednak byo ostatnie mie wspomnienie+ jakie zachowa z
&ie'nin !edwyne3w. 1u wielkiemu niesmakowi swe)o ojca ci)le chorowa na morzu+ podobnie jak
obecnie.
" )dy dopynli do "rbor+ zrobio si jeszcze )orzej. *li/niaczy synowie lorda !edwyne3a
natychmiast poczuli do nie)o po)ard. &o rano znajdowali nowe sposoby+ by )o upokorzy podczas
wicze4 na dziedzi4cu. (rzecie)o dnia Eoras !edwyne kaza mu kwicze jak 'winia+ kiedy ba)a )o o
ask. Pite)o dnia brat Eorasa+ Eobber+ przebra dziewk kuchenn w swoj zbroj i kaza jej okada
Sama drewnianym mieczem+ a% biedak si rozpaka. 1iedy okazao si+ %e to dziewczyna+ wszyscy
)iermkowie+ paziowie i chopcy stajenni pkali ze 'miechu.
&hopak musi si troch zaprawi+ to wszystko oznajmi wieczorem je)o ojciec lordowi
!edwyne3owi+ ale tre#ni' te)o dru)ie)o za)rzechota tylko sw )rzechotk i zawoa<
-he+ zaprawiC 6ajlepsza bdzie szczypta pieprzu+ par zbkw czosnku i jabko w ustach.
9ord !andyll zabroni potem Samowi je' jabka+ dopki nie opuszcz domu PaNtera !edwyne3a.
Podczas rejsu powrotne)o chopak rwnie% chorowa+ ale tak si cieszy z powrotu do domu+ %e smak
wymiocin w )ardle sprawia mu niemal przyjemno'. 8opiero w Eorn Eill matka powiedziaa mu+ %e
ojciec zamierza )o tam zostawi.
Eoras mia tu wrci zamiast ciebie+ a ty zostaby' w "rbor jako pa/ i podczaszy lorda
PaNtera. 7dyby by zadowolony z twoich usu)+ zarczyby' si z je)o crk. Sam do dzi' pamita
dotyk doni matki+ ktra 'cieraa mu zy z twarzy kawakiem koronki zwil%onym 'lin. Mj biedny Sam
szeptaa. Mj biedny+ biedny Sam.
-io bdzie znowu j zobaczy pomy'la+ trzymajc si relin)u 01osa2 i spo)ldajc na #ale
tukce o kamienisty brze). Jeli ujrzy mnie w czerni) moe nawet bdzie dumna% -*$bym jej
powiedzieH 8Jestem teraz mczyzn) mamo) zarzdc i czowiekiem z #ocnej +tray% 3racia zw mnie
czasem "ab*jc% ,obaczy si te% z 8ickonem i z siostrami. &owiem imH 8&atrzcie) jednak si okazao) e do
cze$o si nadaj9%
"le )dyby pojecha do Eorn Eill+ m)by tam te% spotka ojca.
6a t my'l znowu dopady )o mdo'ci. Sam wychyli si za burt i zwymiotowa... ale nie pod
wiatr. (ym razem wybra wa'ciw stron. !obi si coraz lepszy w rzy)aniu.
(ak przynajmniej sdzi do chwili+ )dy 01os2 oddali si od ldu i ruszy na wschd przez zatok+
zmierzajc ku brze)om Ska)os.
$ielka+ )rzysta wyspa znajdowaa si u wylotu ,atoki Jok. *ya surowa+ nie)o'cinna i
zaludniona przez barbarzy4cw. Sam czyta+ %e mieszkaj oni w jaskiniach oraz pospnych )rskich
twierdzach+ a do walki dosiadaj kudatych jednoro%cw. Sowo 0ska)os2 znaczyo w starym jzyku
kamie4. Ska)osowie nazywali siebie zrodzonymi z kamienia+ ale inni ludzie z pnocy zwali ich Ska))ami i
nie przepadali za nimi zbytnio. Przed zaledwie stu laty na Ska)os wybuch bunt. .e)o stumienie
wyma)ao wielu lat i kosztowao %ycie lorda $inter#ell oraz setek je)o zaprzysi%onych ludzi. 6iektre
pie'ni zapewniay+ %e Ska))owie s kanibalami. ?ch wojownicy zjadali pono serca i wtroby zabitych
przeciwnikw. $ staro%ytnych czasach Ska)osowie po%e)lowali na poblisk wysp Skane+ porwali
tamtejsze kobiety+ a m%czyzn zabili i zjedli na kamienistej pla%y. Gczta trwaa dwa ty)odnie+ a Skane po
dzi' dzie4 pozostaa niezamieszkana.
8areon rwnie% zna te pie'ni. 7dy ujrzeli przed sob pospne szare szczyty Ska)os+ podszed
do stojce)o na dziobie 01osa2 Sama.
.e'li bo)owie bd askawi+ mo%e uda si nam zobaczy jednoro%ca powiedzia.
.e'li kapitan bdzie askawy+ nie podpyniemy tak blisko. Prdy przy brze)ach Ska)os s
zdradliwe+ a skay mo) rozbi kadub jak jajko. "le lepiej nie mw o tym 7o/dzik. ? tak ju% si boi.
5na i ten jej paczliwy bachor. 6ie wiem+ ktre z nich robi wicej haasu. Przestaje si drze
tylko wtedy+ )dy dziewczyna da mu cyca+ a wtedy to ona pacze.
Sam rwnie% to zauwa%y.
Mo%e dziecko sprawia jej bl zasu)erowa nieprzekonujco. .e'li wyrzynaj mu si
zbki...
8areon szarpn jednym palcem struny lutni+ wydobywajc z nich wz)ardliwy d/wik.
My'laem+ %e dzicy s odwa%niejsi.
7o/dzik jest odwa%na obruszy si Sam+ cho musia przyzna+ %e ni)dy jeszcze nie widzia
jej w tak kiepskim stanie. Mimo %e na o) ukrywaa twarz i nie lubia pali w kajucie 'wiec+ zauwa%y+ %e
jej oczy s zawsze czerwone+ a policzki mokre od ez. 7dy jednak pyta j+ co si stao+ potrzsaa tylko
)ow+ zmuszajc )o do poszukiwania odpowiedzi na wasn rk.
Po prostu boi si morza tumaczy 8areonowi. Przed przybyciem na Mur znaa tylko
(wierdz &rastera i okalajcy j las. $tpi+ by kiedykolwiek oddalia si dalej ni% ptorej mili od
miejsca+ )dzie si urodzia. ,na rzeki i strumienie+ ale jezioro pierwszy raz zobaczya+ kiedy szli'my w
stron Muru+ a morze... morze jest straszne.
.eszcze nawet nie stracili'my ldu z oczu.
"le stracimy.
Sam rwnie% nieszcze)lnie si cieszy t perspektyw.
, pewno'ci ,abjca nie wystraszy si odrobiny wody.
.a si nie boj skama Sam. "le 7o/dzik... mo%e za)raby' dziecku par koysanek. (o
by pomo)o mu zasn.
8areon wykrzywi usta z niesmaku.
6ajpierw musiaaby mu wetkn korek w dup. 6ie mo) wytrzyma te)o smrodu.
6astpne)o dnia zacz pada deszcz+ a morze zrobio si bardziej burzliwe.
9epiej zejd/my pod pokad poradzi Sam "emonowi.
(am jest sucho.
Stary maester u'miechn si jednak tylko.
Przyjemnie jest poczu deszcz na twarzy+ Sam odpar.
.est cakiem jak zy. Prosz+ pozwl mi zosta jeszcze chwil. 6ie pakaem ju% od bardzo
dawna.
.e'li stary i wty maester "emon zamierza zosta na pokadzie+ Sam nie mia inne)o wyboru+
jak zrobi to samo. Siedzia obok staruszka przez blisko )odzin+ opatulony w paszcz+ ktry powoli
nasika lekkim+ miarowym deszczem. $ydawao si+ %e "emonowi deszcz nie przeszkadza. Staruszek
zamkn z westchnieniem oczy+ a Sam przysun si do nie)o+ by cho troch osoni )o przed wiatrem.
#iedu$o poprosi mnie) ebym $o zani*s do kajuty powiedzia sobie. -usi to zrobi% "le maester
nadal milcza+ a po pewnym czasie )dzie' daleko na wschodzie uderzy )rom.
Musimy zej' pod pokad odezwa si Sam+ dr%c z zimna. Maester "emon nie
odpowiedzia. Sam dopiero wtedy u'wiadomi sobie+ %e staruszek zasn. Maesterze zawoa+
potrzsajc nim delikatnie za rami. Maesterze "emonie+ zbud/ si.
"emon otworzy 'lepe+ biae oczy.
.ajo: zapyta. Po policzkach spywa mu deszcz. .ajo+ 'nio mi si+ %e byem stary.
Sam nie wiedzia+ co robi. 1lkn+ unis staruszka w obu ramionach i zanis )o pod pokad.
6ikt ni)dy nie zwa )o silnym+ a deszcz+ ktrym nasikn czarny strj maestera+ uczyni )o dwa razy
ci%szym+ ale "emon i tak wa%y nie wicej ni% dziecko.
1iedy Sam wszed do kajuty+ niosc w ramionach "emona+ zobaczy+ %e 7o/dzik pozwolia
wszystkim 'wiecom z)asn. 8ziecko spao+ a dziewczyna zwina si w kcie+ kajc cicho w #ady
obszerne)o+ czarne)o paszcza+ ktry jej da.
Pom% mi rozkaza nerwowo. (rzeba )o wytrze i o)rza.
$staa natychmiast. !azem zdjli ze stare)o maestera mokre ubranie i poo%yli )o pod stert
#uter. Skr mia wil)otn i zimn.
Po% si obok nie)o poleci Sam. 5bejmij )o. 5)rzej swoim ciaem. (rzeba )o o)rza.
(o rwnie% zrobia+ nie odzywajc si ani sowem+ cho przez cay czas poci)aa nosem.
7dzie 8areon: zapyta Sam. 7dyby'my byli razem+ byoby nam cieplej. Powinien
doczy do nas.
!uszy z powrotem na )r+ %eby poszuka minstrela+ )dy na)le pokad unis si pod nim+ a
potem opad mu spod n). 7o/dzik zawya+ Sam straci rwnowa) i zwali si ci%ko na deski+ a
niemowl obudzio si z krzykiem.
7dy prbowa si podnie'+ statek zakoysa si znowu. 8zika dziewczyna poleciaa prosto w
je)o ramiona. $czepia si w nie)o tak )watownie+ %e Sam ledwie m) oddycha.
6ie bj si uspokaja j. (o tylko przy)oda. Pewne)o dnia bdziesz mo)a o niej
opowiedzie synowi.
6a te sowa 7o/dzik wbia paznokcie jeszcze )biej w je)o rami. &ae jej ciao zadr%ao od
spazmatyczne)o kania. 7okolwiek powiem) tylko po$arsza to spraw skarci siebie w duchu. Przytuli
mocno dziewczyn+ skrpowany dotykiem jej wyczuwalnych przez szat piersi. &ho ba si straszliwie+ to
i tak wystarczyo+ %eby mu stan. 0na to poczuje pomy'la zawstydzony+ ale 7o/dzik nicze)o po sobie
nie okazaa+ tylko przytulia si jeszcze mocniej.
Potem wszystkie dni stay si jedn niewyra/n plam. 6i)dy nie widzieli so4ca. ,a dnia byo
szaro+ a noc panowaa nieprzenikniona ciemno'+ mcona tylko byskawicami roz'wietlajcymi niebo
nad szczytami Ska)os. $szyscy byli straszliwie )odni+ ale %adne nie mo)o je'. 1apitan otworzy
beczuk o)niste)o wina+ %eby doda si wio'larzom. Sam rwnie% wypi kubeczek i westchn+ )dy )orce
w%e wpezy mu przez )ardo do klatki piersiowej. 8areon tak%e polubi ten trunek i od tej pory rzadko
bywa trze/wy.
Ba)le to rozwijano+ to znowu zwijano. .eden z nich zerwa si z masztu i umkn z wiatrem
niczym o)romny szary ptak. 7dy 01os2 mija poudniowe wybrze%e Ska)os+ zobaczyli na skaach wrak
)alery. &z' cia marynarzy #ale wyrzuciy na brze)+ )dzie hod odday im )awrony i kraby.
&holera+ za blisko mrukn Stary 5bdartus na ten widok. .eden solidniejszy podmuch i
wyldujemy obok nich.
&ho wio'larze byli wyko4czeni+ znowu zabrali si do roboty i statek popyn na poudnie+ ku
wskiemu morzu. Po chwili Ska)os zostaa z tyu+ przeradzajc si w kilka ciemnych sylwetek widocznych
na tle nieba. Mo)y to by chmury burzowe+ szczyty wysokich )r albo i jedno+ i dru)ie. Potem przez
osiem dni i siedem nocy %e)lowali spokojnie i bez przeszkd.
P/niej nadeszy kolejne sztormy+ )orsze ni% poprzednie.
&zy to byy trzy burze+ czy tylko jedna+ przedzielona okresami ciszy: Sam te)o nie wiedzia+ cho
rozpaczliwie prbowa wzbudzi w sobie zainteresowanie tym problemem.
&o to ma za znaczenie: krzykn w pewnej chwili na nie)o 8areon+ )dy wszyscy siedzieli w
kajucie. #ie ma adne$o chcia mu odpowiedzie Sam. Ale dop*ki si nad tym zastanawiam) nie
myl o tym) e mo$ uton) e chce mi si rzy$a albo e maester Aemon ma dreszcze%
6ie ma %adne)o zdoa wykrztusi. !eszt je)o sw za)uszy )rzmot. Pokad przechyli
si+ przewracajc )o na bok. 7o/dzik kaa+ dziecko si daro+ a z )ry dobie)ay wrzaski po)aniajce)o
zao) Stare)o 5bdartusa+ obszarpane)o kapitana+ ktry ni)dy si nie odzywa.
#ienawidz morza my'la Sam. #ienawidz morza) nienawidz morza) nienawidz morza%
6astpna byskawica bya tak jasna+ %e jej blask roz'wietli kajut+ przedostajc si do 'rodka przez szpary
midzy deskami. To dobry solidny statek) dobry solidny statek) dobry solidny statek powtarza sobie.
#ie zatonie% .cale si nie boj%
Podczas jedne)o z okresw ciszy midzy szkwaami+ )dy Sam zaciska ze wszystkich si donie na
relin)u+ rozpaczliwie pra)nc zwymiotowa+ usysza+ jak niektrzy z marynarzy szemrz+ %e takie s
skutki wpuszczenia na pokad kobiety+ i to w dodatku dzikiej.
Pierdolia si z wasnym ojcem powiedzia jeden z nich+ )dy wiatr znowu zacz si
wzma)a. (o )orsze ni% kurestwo. 7orsze ni% wszystko. $szyscy pjdziemy na dno+ je'li nie
pozbdziemy si jej i te)o jej przeklte)o bkarta.
Sam nie odwa%y si stawi im czoa. (o byli starsi m%czy/ni+ twardzi i %yla'ci. !amiona i bary
mieli pot%ne od lat pracy przy wiosach. 6aostrzy jednak n%+ a )dy tylko 7o/dzik wychodzia z kajuty
zaatwi potrzeb+ nie odstpowa jej na krok.
6awet 8areon nie mia nic dobre)o do powiedzenia o dzikiej dziewczynie. Pewne)o razu+ za
namow Sama+ minstrel z)odzi si za'piewa dziecku koysank+ ale w poowie pierwszej zwrotki
7o/dzik rozpakaa si niepowstrzymanie.
6a siedem cholernych piekie warkn 8areon. &zy nie mo%esz przesta paka chocia%
na chwil potrzebn+ by wysucha pie'ni:
,a'piewaj dla niej ba)a Sam.
5na nie potrzebuje pie'ni zo'ci si minstrel. (rzeba jej da porzdne)o klapsa albo
zdrowo wyrucha. ,ejd/ mi z dro)i+ ,abjco.
5depchn modzie4ca na bok i wyszed z kajuty+ by poszuka pocieszenia w kubku o)niste)o
wina i towarzystwie wio'larzy.
Sam by bliski obdu. Prawie ju% si przyzwyczai do smrodu+ ale sztormy i pacz 7o/dzik
spowodoway+ %e od kilku dni nie zmru%y oka.
6ie m)by' jej cze)o' poda: zapyta bardzo cicho maestera "emona+ )dy tylko si
zorientowa+ %e staruszek nie 'pi. .akie)o' zioa albo eliksiru+ %eby tak si nie baa:
(o nie strach syszysz wyja'ni maester. (o d/wik %alu+ a na to nie pomo%e %aden
eliksir. Azy musz z niej wypyn+ Sam. 6ie zdoasz ich zahamowa.
Pynie w bezpieczne miejsce sprzeciwi si modzieniec+ nic nie rozumiejc. *dzie jej
tam ciepo. .aki ma powd do %alu:
Sam wyszepta staruszek masz dwoje zdrowych oczu+ a nic nie widzisz. .est matk i
pacze za dzieckiem.
&hopczyk ma zielon chorob i tyle. (ak jak my wszyscy. 1iedy dopyniemy do *raa;os...
...to nadal bdzie syn 8alii+ a nie dziecko z jej ciaa.
Mina chwila+ nim Sam zrozumia+ co su)eruje "emon.
(o niemo%liwe... ona ni)dy... to musi by jej synek. 7o/dzik ni)dy by si nie z)odzia wyjecha
bez nie)o.
1armia obu chopcw i obu pokochaa odpar "emon. "le nie w tym samym stopniu.
Badna matka nie kocha wszystkich swych dzieci tak samo+ nawet Matka 6a 7rze. .estem pewien+ %e nie
zostawia dziecka z wasnej woli. Mo) tylko z)adywa+ jakich )r/b i jakich obietnic u%y 9ord 8owdca...
ale z pewno'ci pady i )ro/by+ i obietnice.
6ie sprzeciwi si Sam. (o niemo%liwe. .on ni)dy by...
.on ni)dy by te)o nie zrobi+ ale lord Snow to co inne)o. &zasami nie ma dobre)o wyboru+
Sam+ i trzeba wybra to+ co przyniesie mniej smutku.
#ie ma dobre$o wyboru Sam pomy'la o wszystkim+ co przeszli z 7o/dzik. (wierdza &rastera i
'mier Stare)o 6ied/wiedzia+ 'nie)+ ld i mro/ne wichry+ nieko4czce si dni wdrwki+ upiory w
*iaymdrzewie+ ,imnorki i drzewo krukw+ Mur+ Mur+ Mur+ &zarna *rama pod ziemi. ? po co byo to
wszystko: #ie ma dobre$o wyboru i nie ma szczliwych ko=c*w%
&hciao mu si krzycze. &hciao mu si wy+ ka albo skuli si i skomle. "amieni dzieci
powiedzia sobie. "amieni je po to) eby ratowa mae$o ksicia) ukry $o przed o$niem lady
-elisandre i ,erworem ludzi kr*lowej% :kry $o przed ich czerwonym bo$iem% A jeli spal chopczyka
1o/dzik) ko$o to obejdzie' #iko$o opr*cz niej% 3y tylko bkartem 7rastera) ohydnym owocem
kazirodztwa) a nie synem kr*la za -urem% #ie nadaje si na zakadnika ani na o,iar% #ie ma z nie$o
adne$o poytku% #awet nie nadano mu imienia%
Sam powlk si bez sowa na pokad+ %eby zwymiotowa+ ale %odek mia ju% zupenie pusty.
6adesza noc+ dziwnie po)odna+ jakiej nie widzieli ju% od wielu dni. Morze byo czarne niczym smoa.
$io'larze odpoczywali przy wiosach. Paru z nich spao na awach. $iatr wypenia %a)le+ a na pnocy
Sam widzia nawet troch )wiazd+ a tak%e czerwone)o wdrowca+ ktre)o wolni ludzie zwali ,odziejem.
To powinna by moja $wiazda pomy'la z przy)nbieniem. &omo$em zrobi Jona ;ordem >ow*dc
i przyprowadziem do nie$o 1o/dzik z dzieckiem% #ie ma szczliwych ko=c*w%
,abjco. 8areon pojawi si na)le obok+ nie'wiadomy drczce)o Sama blu. 6areszcie
mamy sodk noc. Popatrz+ wida )wiazdy. Mo%e nawet zobaczymy kawaek ksi%yca. Mo%liwe+ %e
naj)orsze ju% za nami.
6ie. Sam wytar nos i wskaza )rubym palcem na poudnie+ )dzie zbieraa si ciemno'.
Spjrz tam doda. 7dy tylko wypowiedzia te sowa+ rozbysa byskawica+ na)a+ bez)o'na i
o'lepiajco jasna. !oz'wietlia na p uderzenia serca chmury+ )ry wyrastajce z )r+ #ioletowe+
czerwone i %te+ wy%sze od cae)o 'wiata. 6aj)orsze nie jest jeszcze za nami. 6aj)orsze dopiero si
zaczyna i nie ma szcz'liwych ko4cw.
*o)owie bd/cie askawi zawoa ze 'miechem 8areon. ,abjco+ ale% z ciebie tchrz.
,!"+)
9ord (ywin 9annister wjecha do miasta na )rzbiecie o)iera. .e)o pokryta karmazynowa emali
zbroja byszczaa+ wysadzana klejnotami i inkrustowana zotem. 5puszcza je w wysokim wozie nakrytym
karmazynowymi chor)wiami+ a je)o ko'ci strze)o sze' milczcych sistr.
5rszak po)rzebowy opu'ci 1rlewsk Przysta4 przez *ram *o)w+ ktra bya szersza i
wspanialsza od 9wiej *ramy+ .aime uwa%a jednak+ %e to nie bya wa'ciwa decyzja. .e)o ojciec by lwem+
nikt nie m) temu zaprzeczy+ ale nawet lord (ywin ni)dy nie twierdzi+ %e jest bo)iem.
$z otaczaa stra% honorowa zo%ona z pidziesiciu rycerzy. 6a ich kopiach powieway
karmazynowe proporce. (u% na nimi pod%ali lordowie zachodu. ?ch chor)wie opotay )o'no na
wietrze+ a konie ta4czyy nerwowo. ,mierzajc kusem ku przodowi kolumny+ .aime mija dziki+ borsuki i
chrzszcze+ zielon strza i czerwone)o wou+ skrzy%owane halabardy i skrzy%owane wcznie+
drzewne)o kota+ truskawk+ rkaw+ a tak%e cztery so4ca na czterodzielnej tarczy.
9ord *raN mia na sobie jasnoszary wams podszyty srebrno)owiem+ a nad sercem przypi
ametystowe)o jednoro%ca. 9ord .ast wdzia czarn+ stalow zbroj+ na ktrej napier'niku widniay trzy
inkrustowane zotem )owy lww. 7dyby sdzi z wy)ldu+ po)oski o je)o 'mierci nie byy zbytnio
przesadzone. !any i niewola uczyniy z nie)o cie4 czowieka+ jakim by poprzednio. 9ord *ane#ort znis
wojn lepiej i sprawia wra%enie )otowe)o w ka%dej chwili na ni wrci. Plumm mia strj koloru
#ioletowe)o+ Prester we wzr heraldyczne)o )ronostaja+ a Moreland rdzawoDzielony... ale wszyscy
wo%yli na wierzch paszcze z karmazynowe)o jedwabiu+ by uhonorowa czowieka+ ktre)o
odprowadzali do domu.
,a lordami pod%ao stu kusznikw i trzystu zbrojnych. 5ni rwnie% mieli na plecach
karmazynowe paszcze. $ swym biaym paszczu i biaej zbroi uskowej .aime czu si nie na miejscu w tej
rzece czerwieni.
Stryj te% nie uatwi mu zadania.
9ordzie dowdco przywita )o ser 1e;an+ )dy .aime podjecha na czoo kolumny. &zy .ej
Mio' ma dla mnie jaki' ostatni rozkaz:
6ie przyjechaem tu w imieniu &ersei. ,a ich plecami zahucza bben+ powolny+ miarowy+
)robowy werbel. Trup zdawa si mwi. Trup) trup% &hciaem si po%e)na. *y moim ojcem.
.ej rwnie%.
6ie jestem &ersei. Mam brod+ a ona ma piersi. .e'li nadal ci si mylimy+ stryjaszku+ policz
nasze rce. &ersei ma dwie.
5boje lubicie drwiny poskar%y si je)o stryj. ,achowaj swoje szyderstwa dla siebie+ ser.
.a za nimi nie przepadam.
.ak sobie %yczysz. #ie idzie tak dobrze) jak na to liczyem pomy'la. &ersei z
pewno'ci zamierzaa si z tob po%e)na+ ale ma wiele pilnych obowizkw.
Ser 1e;an prychn po)ardliwie.
(ak jak my wszyscy. " jak si miewa nasz krl:
(o pytanie zabrzmiao w je)o ustach jak wyrzut.
6ie naj)orzej odpar .aime+ zepchnity do de#ensywy. !ano jest z nim *alon Swann. (o
dobry i waleczny rycerz.
1iedy' mo%na byo to samo powiedzie o wszystkich+ ktrzy nosili biae paszcze.
#ikt nie wybiera sobie braci pomy'la .aime. &ozw*l mi mianowa nowych ludzi) a
1wardia (r*lewska znowu bdzie wielka% (e sowa nie wydaway mu si jednak przekonujce. $ ustach
czowieka zwane)o przez wszystkich 1rlobjc zabrzmiayby jak czcza przechwaka. 7zowieka) kt*ry ma
$*wno zamiast honoru% .aime nie skomentowa uwa)i stryja. 6ie przyjecha tu+ by si z nim kci.
Ser rzek tylko musisz zawrze pokj z &ersei.
" toczymy wojn: 6ikt mi o tym nie powiedzia.
.aime zi)norowa te sowa.
Spory midzy 9annisterami poma)aj tylko wro)om nasze)o rodu.
.e'li jest midzy nami jaki' spr+ to nie z mojej winy. &ersei pra)nie rzdzi. Prosz bardzo.
1rlestwo nale%y do niej. Prosz tylko+ by zostawia mnie w spokoju. Moje miejsce jest w 8arry+ u boku
syna. (rzeba odbudowa zamek+ obsia pola i zapewni ludziom ochron. Parskn )orzkim 'miechem.
(woja siostra nie daa mi nic inne)o do roboty+ wic rwnie dobrze mo) o%eni 9ancela. .e)o
narzeczona czeka na nas niecierpliwie w 8arry.
Je$o wdowa z 3li/niak*w% 9ancel jecha dziesi stp za nimi. ,e swymi zapadnitymi oczami i
suchymi+ biaymi wosami wy)lda starzej ni% lord .ast. .aime czu na je)o widok 'wierzbienie w
#antomowych palcach. 0Pierdolia si z 9ancelem+ 5smundem 1ettleblackiem+ a cakiem mo%liwe+ %e
rwnie% z 1si%ycowym &hopcem2. 6ie potra#i ju% zliczy+ ile razy prbowa si rozmwi z 9ancelem+
ale ni)dy nie udawao mu si zapa )o same)o. ,awsze towarzyszy mu ojciec albo jaki' septon. -oe i
jest synem (e4ana) ale ma w yach mleko% Tyrion mnie okama% 7hcia mnie zrani i tyle%
.aime zapomnia o kuzynie i z powrotem spojrza na stryja.
,ostaniesz po 'lubie w 8arry:
Mo%e na pewien czas. $y)lda na to+ %e nad (ridentem )rasuje Sandor &le)ane. (woja
siostra pra)nie dosta je)o )ow. 6iewykluczone+ %e przyczy si do 8ondarriona.
.aime sysza o tym+ co wydarzyo si w Solankach. Syszao ju% o tym p krlestwa. "tak by
niezwykle brutalny. ,)wacone i okaleczone kobiety+ dzieci zamordowane w ramionach matek+ poowa
miasta puszczona z dymem.
$ Stawie 8ziewic jest !andyll (arly. 6iech on si policzy z banitami. $olabym ci widzie
pod !i;errun.
(am dowodzi ser 8a;en. 6amiestnik zachodu. 5n mnie nie potrzebuje. $ przeciwie4stwie
do 9ancela.
Skoro tak mwisz+ stryju. .aimemu huczao w )owie w rytmie to%samym z rytmem bbna.
Trup) trup) trup% 9epiej zabierz ze sob swoich rycerzy.
Stryj obrzuci )o chodnym spojrzeniem.
&zy to miaa by )ro/ba:
7ro/ba: .aime zapomnia jzyka w )bie na t su)esti.
5strze%enie. &hciaem tylko... Sandor jest niebezpieczny.
$ieszaem ju% banitw i rycerzy rabusiw+ kiedy ty jeszcze srae' w powijaki. 6ie zamierzam
wyruszy w po'ci) za &le)ane3em i 8ondarrionem w pojedynk+ je'li te)o si obawiasz+ ser. 6ie ka%dy
9annister jest %dnym chway )upcem.
+tryjaszku) mam wraenie) e pijesz do mnie%
"ddam Marbrand m)by si policzy z tymi banitami rwnie skutecznie jak ty. Podobnie jak
*raN+ *ane#ort+ Plumm+ ka%dy z nich. "le %aden z nich nie byby dobrym krlewskim namiestnikiem.
(woja siostra zna moje warunki. 6ie zmieniy si. Powiedz jej to+ )dy nastpnym razem
odwiedzisz jej sypialni.
Ser 1e;an wbi pity w boki rumaka i po)alopowa naprzd+ na)le kadc kres rozmowie.
.aime nie prbowa )o 'ci)a. &zu w brakujcej doni nerwowe dr%enie. Bywi dotd ponn
nadziej+ %e &ersei /le zrozumiaa sowa 1e;ana+ nie ule)ao jednak wtpliwo'ci+ %e tak nie byo. .ie o
nas dwoj$u% @ o Tommenie oraz -yrcelli% A 7ersei wie) e on wie% Ser 1e;an by 9annisterem z &asterly
!ock. .aime nie potra#i uwierzy+ %e je)o siostra mo)aby )o skrzywdzi+ ale... -yliem si co do Tyriona)
czemu nie miabym si myli co do 7ersei' .e'li synowie zabijali ojcw+ c% mo)oby powstrzyma
bratanic przed zleceniem zabjstwa stryja: #iewy$odne$o stryja) kt*ry wie za duo% *y mo%e jednak
&ersei liczya na to+ %e 5)ar wykona robot za ni. 7dyby Sandor &le)ane usiek ser 1e;ana+ nie
musiaaby brudzi sobie rk. "robi to) jeli si spotkaj% 1e;an 9annister on)i' sprawnie wada mieczem+
ale nie by ju% mody+ a 5)ar...
1olumna )o do'ci)na.
9ancel zawoa .aime+ )dy kuzyn mija )o w towarzystwie dwch septonw. 1uzynku.
&hciaem ci po)ratulowa ma%e4stwa. Bauj tylko+ %e obowizki nie pozwalaj mi by na weselu.
(rzeba strzec .e)o Mio'ci.
*dziemy )o strze)li. "le szkoda+ %e nie zobacz waszych pokadzin. .ak rozumiem+ to bdzie
twoje pierwsze ma%e4stwo+ a jej dru)ie. .estem pewien+ %e twoja pani z przyjemno'ci poka%e ci+ co si
)dzie wkada.
(e spro'ne sowa wywoay 'miech kilku lordw oraz pene dezaprobaty spojrzenia
towarzyszcych 9ancelowi septonw. 1uzyn .aime)o poruszy si nerwowo w siodle.
$iem wszystko+ cze)o potrzeba+ by wykona m%owski obowizek+ ser.
(e)o wa'nie pra)nie panna moda w noc po'lubn odpar .aime. M%a+ ktry wie+ jak
wykona obowizek.
6a policzkach 9ancela rozla si rumieniec.
Modl si za ciebie+ kuzynie. ? za .ej Mio' krlow. 6iech Starucha zaprowadzi j do
mdro'ci i niech $ojownik jej broni.
" po co &ersei $ojownik: Ma mnie.
.aime zawrci konia. .e)o biay paszcz opota na wietrze. (rasnal kama% 7ersei prdzej
wpuciaby midzy no$i trupa Roberta ni takie$o pobone$o durnia jak ;ancel% Tyrion) ty zoliwy
skurwielu) trzeba byo wymyli co bardziej prawdopodobne$o% Przemkn obok wozu ze zwokami
swe)o pana ojca i pocwaowa w stron miasta.
7dy .aime 9annister wraca do &zerwonej (wierdzy zbudowanej na szczycie $ielkie)o $z)rza
"e)ona+ ulice 1rlewskiej Przystani niemal cakowicie opustoszay. $ikszo' %onierzy toczcych si
zwykle w jaskiniach )ry i )arkuchniach opu'cia miasto. 7arlan 8zielny zabra ze sob poow wojsk
(yrellw do $yso)rodu. .e)o pani matka i babcia pojechay z nim. 8ru)a poowa pomaszerowaa pod
1oniec *urzy z MacePem (yrellem i Mathisem !owanem.
.e'li za' chodzi o oddziay 9annisterw+ dwa tysice do'wiadczonych %onierzy nadal obozowao
pod miejskimi murami+ czekajc na przybycie #loty PaNtera !edwyne3a+ ktra miaa ich
przetransportowa na Smocz Ska. 9ord Stannis+ odpywajc na pnoc+ najwyra/niej zostawi tam tylko
niewielki )arnizon+ &ersei uznaa wic+ %e dwa tysice ludzi wystarczy z nawizk.
!eszta zachodnich %onierzy wrcia do %on i dzieci. Musieli odbudowa domy+ obsia pola i
zebra ostatnie plony. Przed ich odej'ciem &ersei zabraa (ommena na objazd obozw+ %eby mo)li
po%e)na si z maym krlem. 6i)dy nie wy)ldaa pikniej ni% owe)o dnia. G'miechaa si promiennie+ a
jej zote wosy l'niy w blasku jesienne)o so4ca. &okolwiek ze)o mo%na by powiedzie o je)o siostrze+
potra#ia wzbudza mio' w m%czyznach+ je'li tylko jej si chciao.
.aime wjecha do zamku i ujrza na zewntrznym dziedzi4cu dwudziestu paru rycerzy
wiczcych ataki kopi na manekin. Te$o r*wnie nie mo$ ju robi pomy'la. 1opia bya ci%sza i
mniej porczna ni% miecz+ a z mieczem mia wystarczajco wiele trudno'ci. Pewnie m)by j trzyma w
lewej rce+ ale wtedy musiaby przenie' tarcz na praw. Podczas turnieju rycerz zawsze mia
przeciwnika z lewej. , tarczy na prawej rce byoby tyle samo po%ytku+ co z sutkw na napier'niku. #ie)
turnieje ju si dla mnie sko=czyy doda w duchu+ zsiadajc z konia... lecz mimo to zatrzyma si+ %eby
chwil popatrze.
Ser (allad $ysoki spad z konia+ )dy wypeniony piaskiem worek zatoczy kr) i tra#i )o w
)ow. Silny 8zik uderzy w tarcz tak mocno+ %e a% pka. 8ziea zniszczenia doko4czy 1ennos z 1ayce.
8la ser 8ermota z 8eszczowe)o 9asu zawieszono now tarcz. 1opia 9amberta (urnberry3e)o tylko si o
ni otara+ ale *ezbrody .on *ettley+ Eum#rey Swy#t i "lyn Stackspear wszyscy tra#iali w ni pewnie+ a
!udy !onnet &onnin)ton zama kopi. Potem konia dosiad !ycerz 1wiatw i zawstydzi wszystkich
poprzednikw.
.aime zawsze by zdania+ %e walka turniejowa w trzech czwartych pole)a na umiejtno'ci
konnej jazdy. Ser 9oras je/dzi wspaniale+ a kopi wada tak bie)le+ jakby si z ni urodzi... co z
pewno'ci mo)o tumaczy wiecznie zbola min je)o matki. Tra,ia dokadnie tam) $dzie chce tra,i) i
utrzymuje r*wnowa$ jak kot% 3y moe wcale nie przypadkiem udao mu si wysadzi mnie z sioda%
Szkoda+ %e nie bdzie ju% mia szansy zmierzy si z chopakiem po raz dru)i. Potrzsn )ow i zostawi
rycerzy ich zabawie.
&ersei siedziaa w swej samotni w $arowni Mae)ora. (owarzyszyli jej (ommen i ciemnowosa
myrijska %ona lorda Merryweathera. $szyscy troje 'miali si+ spo)ldajc na wielkie)o maestera
Pycelle3a.
&zy%by umkn mi jaki' zabawny %art: zapyta .aime+ wchodzc do komnaty.
Spjrz+ $asza Mio' mrukna zmysowo lady Merryweather. $rci twj dzielny brat.
" przynajmniej je)o wiksza cz' dodaa &ersei.
.aime u'wiadomi sobie+ %e krlowa jest wstawiona. &ersei zawsze teraz miaa pod rk
dzbanek wina+ cho kiedy' po)ardzaa !obertem *aratheonem+ zwc )o pijakiem. .aimemu to si nie
podobao+ lecz ostatnio nie by zadowolony z nicze)o+ co robia je)o siostra.
$ielki maesterze rzeka &ersei. Podziel si t wiadomo'ci z lordem dowdc+ je'li
aska.
Pycelle robi wra%enie rozpaczliwie skrpowane)o.
Przylecia ptak zacz. ,e Stokeworth. 9ady (anda przysaa wiadomo'+ %e jej crka
urodzia zdrowe)o+ silne)o syna.
6i)dy si nie domy'lisz+ jakie imi wybrali dla mae)o bkarta+ bracie dodaa &ersei.
5 ile sobie przypominam+ chcieli )o nazwa (ywin.
(ak+ ale im zabroniam wyja'nia krlowa. Powiedziaam Jalyse+ %e nie pozwol+ by
szlachetne imi moje)o ojca nosi bkarci pomiot jakie)o' 'winiopasa i przy)upiej maciory.
9ady Stokeworth zapewnia+ %e to nie ona wybraa imi wtrci wielki maester Pycelle. 6a
je)o pomarszczonym czole l'niy kropelki potu. 6apisaa+ %e zrobi to m% 9ollys. (en *ronn hmm...
najwyra/niej... no wic...
(yrion domy'li si .aime. 8a dziecku na imi (yrion:
Staruszek skin z dr%eniem )ow+ ocierajc czoo rkawem szaty.
.aime nie m) powstrzyma 'miechu.
$idzisz+ sodka siostro: $szdzie szukaa' (yriona+ a on cay ten czas ukrywa si w macicy
9ollys.
*ardzo zabawne warkna &ersei. 5baj z *ronnem jeste'cie bardzo zabawni. ,
pewno'ci bkart ssie teraz jeden z cyckw 7upiej 9ollys+ a najemnik przy)lda si temu+ u'miechajc
si szyderczo na my'li o swej bezczelno'ci.
*y mo%e dziecko przypomina w jaki' sposb twoje)o brata zasu)erowaa lady
Merryweather. Mo%e urodzio si zde#ormowane albo bez nosa.
!oze'miaa si )ardowo.
$y'lemy kochanemu bobaskowi podarunek oznajmia krlowa. Prawda+ (ommen:
Mo%e kotka:
9epiej lwitko zasu)erowaa lady Merryweather. 0Beby rozerwao mu )ardzioko2+ zdawa
si mwi jej u'miech.
Miaam na my'li inny rodzaj podarunku stwierdzia &ersei.
"apewne nowe$o ojczyma% .aime zna ten wyraz oczu swej siostry. $idywa )o ju%
niejednokrotnie+ ostatnio zaraz po 'lubie (ommena+ )dy spalia $ie% 6amiestnika. 6a twarze )o'ci pad
wwczas zielony blask dzikie)o o)nia i wszyscy wy)ldali jak )nijce trupy+ banda radosnych upiorw.
6iektre ze zwok byy jednak adniejsze od pozostaych. 6awet w tym zowr%bnym blasku &ersei
wy)ldaa piknie. .edn rk trzymaa na piersi+ usta miaa lekko rozchylone+ a zielone oczy byszczay.
0na pacze u'wiadomi sobie wwczas .aime+ nie potra#i jednak okre'li+ czy to zy %alu czy ekstazy.
(en widok zaniepokoi )o+ przypomnia mu o "erysie (ar)aryenie+ ktre)o zawsze podnieca
o)ie4. 1rl nie m) mie tajemnic przed swymi )wardzistami. $ ostatnich latach panowania "erysa
stosunki midzy nim a je)o krlow byy napite. Spali oddzielnie+ za dnia za' unikali si nawzajem.
.ednak%e )dy "erys pali ko)o' na stosie+ noc krlowa zawsze miaa )o'cia. 1iedy spali swe)o
namiestnika od buzdy)anu i sztyletu+ .aime i .on 8arry stali na stra%y przed sypialni+ )dy krl zaspokaja
swe %dze.
(o boli skar%ya si !haella )osem przebijajcym si przez dbowe drzwi. (o boli.
, jakie)o' dziwaczne)o powodu to byo jeszcze )orsze ni% krzyki lorda &helsteda.
.ej rwnie% przysi)ali'my broni poczu si w ko4cu zmuszony powiedzie .aime.
Przysi)ali'my potwierdzi 8arry. "le nie przed nim.
.aime widzia potem !haell tylko raz+ rankiem dnia+ )dy odpyna na Smocz Ska. 5dziana w
paszcz z kapturem krlowa wsiada do krlewskie)o domu na koach+ ktry przewiz j z $ielkie)o
$z)rza "e)ona na statek. Sysza potem szepty jej su%ek. 1obiety mwiy+ %e !haella wy)ldaa+ jakby
zaatakowaa j jaka' bestia+ ktra podrapaa jej uda i po)ryza piersi. 3estia w koronie pomy'la .aime.
Pod koniec 5bkany 1rl ba si tak bardzo+ %e nie pozwala w swej obecno'ci nosi miecza
nikomu poza krlewskimi )wardzistami. *rod mia brudn i skotunion+ je)o wosy przerodziy si w
srebrnozot )stw si)ajc pasa+ a paznokcie w du)ie na dziewi cali+ popkane szpony. Mimo to
wci% drczyy )o miecze+ te+ przed ktrymi nie m) uciec+ miecze Belazne)o (ronu. 6a rkach i no)ach
zawsze mia peno strupw oraz )ojcych si skalecze4.
#iech zostanie kr*lem zw$lonych koci i pieczone$o misa przypomnia sobie sowa "erysa
.aime+ patrzc na u'miech siostry. #iech zostanie kr*lem popio*w%
$asza Mio'+ czy mo)liby'my porozmawia w cztery oczy: zapyta.
.ak sobie %yczysz. (ommenie+ pora na dzisiejsze lekcje. Pjd/ z wielkim maesterem.
(ak+ mamo. Gczymy si o *aelorze *o)osawionym.
9ady Merryweather rwnie% wysza+ najpierw ucaowawszy krlow w oba policzki.
&zy mam wrci na kolacj+ $asza Mio':
*yabym bardzo niezadowolona+ )dyby' te)o nie zrobia.
.aime nie m) nie zauwa%y+ jak Myrijka porusza biodrami :wodzi kadym swym krokiem% 7dy
zamkna za sob drzwi+ odchrzkn.
6ajpierw ci 1ettleblackowie+ potem =yburn+ a teraz ona. 5taczasz si dziwn mena%eri+
sodka siostro.
*ardzo polubiam lady (aen. 5na mnie bawi.
.est jedn z towarzyszek Mar)aery (yrell przypomnia jej. Powtarza wszystko swej
maej krlowej.
5czywi'cie. &ersei podesza do kredensu nala sobie jeszcze wina. Mar)aery bya
zachwycona+ )dy j poprosiam+ by pozwolia lady (aenie zosta moj towarzyszk. Szkoda+ %e jej nie
syszae'. 0*dzie dla ciebie siostr+ tak jak bya ni dla mnie. Pewnie+ %e si z)adzamC .a mam jeszcze
kuzynki i inne damy2. 6asza maa krlowa nie chce+ %ebym bya samotna.
.e'li wiesz+ %e ci szpie)uje+ to dlacze)o j przyja':
Mar)aery wcale nie jest taka sprytna+ jak jej si zdaje. 6ie ma pojcia+ jak sodk %mij jest
ta myrijska zdzira. (aena powtarza maej krlowej to+ co chc+ %eby usyszaa. &zasami to nawet jest
prawda. $ oczach &ersei pojawi si #i)larny bysk. " mnie opowiada o wszystkim+ co robi 8ziewica
Mar)aery.
6aprawd: ?le wa'ciwie wiesz o tej kobiecie:
$iem+ %e jest matk+ ma mode)o syna i pra)nie+ by zaszed wysoko. ,robi+ co bdzie
konieczne+ by osi)n ten cel. $szystkie matki s takie same. 9ady Merryweather mo%e by %mij+ ale z
pewno'ci nie jest )upia. $ie+ %e mo) dla niej zrobi wicej ni% Mar)aery+ wic stara si by dla mnie
u%yteczna. ,dziwiby' si+ ilu ciekawych rzeczy si od niej dowiedziaam.
6a przykad:
&ersei usiada przy oknie.
&zy wiesz+ %e 1rlowa &ierni trzyma w swym domu na koach skrzyni z monetami: (o stare
zoto z czasw sprzed podboju. .e'li jaki' kupiec jest na tyle nierozsdny+ by za%da zapaty w zotych
monetach+ paci mu do4mi z $yso)rodu+ ktre wa% poow mniej od naszych smokw. " ktry kupiec
odwa%yby si poskar%y+ %e oszukaa )o pani matka Mace3a (yrella: Popia yk wina. .ak ci si
podobaa przeja%d%ka:
6asz stryj zauwa%y twoj nieobecno'.
6ie obchodzi mnie+ co zauwa%y.
" powinno. M)by by dla ciebie u%yteczny. .e'li nie pod !i;errun albo w Skale+ to na
pnocy+ podczas wojny z lordem Stannisem. 5jciec zawsze pole)a na 1e;anie+ )dy...
6aszym namiestnikiem pnocy jest !oose *olton. 5n sobie poradzi ze Stannisem.
9ord *olton jest uwiziony na poudnie od Przesmyku. $ Josie &ailin siedz %ela/ni ludzie+
ktrzy za)radzaj mu dro) na pnoc.
(o ju% nie potrwa du)o. *karci syn *oltona wkrtce usunie t drobn przeszkod. Siy lorda
*oltona wzmocni dwa tysice Jreyw pod dowdztwem synw lorda $aldera+ Eosteena i "enysa. (o
powinno z nawizk wystarczy+ %eby rozprawi si ze Stannisem i kilkoma tysicami je)o zamanych.
Ser 1e;an...
...bdzie mia pod dostatkiem roboty w 8arry. Musi nauczy 9ancela podciera tyek. Fmier
ojca odebraa mu wol. (o znu%ony starzec. 8a;en i 8amion bd nam su%yli lepiej.
8adz sobie rad. .aime nie mia nic przeciwko swym kuzynom. 6adal jednak
potrzebujesz namiestnika. .e'li nie twj stryj+ to kto:
.e)o siostra parskna 'miechem.
6ie bj si+ nie ty. Mo%e m% (aeny: .e)o dziadek by namiestnikiem za czasw "erysa.
6amiestnik od ro)u ob#ito'ci. .aime dobrze pamita 5wena Merryweathera. *y sympatyczny+
ale nieudolny.
5 ile sobie przypominam+ spisa si tak dobrze+ %e "erys )o wy)na i skon#iskowa je)o
ziemie.
!obert mu je zwrci. Przynajmniej cz'. (aena ucieszyaby si+ )dyby 5rton odzyska reszt.
&hodzi ci o to+ by sprawi przyjemno' jakiej' myrijskiej kurwie: " ja my'laem+ %e mwimy o
wadaniu krlestwem.
.a wadam krlestwem.
To prawda) niech nas +iedmiu ma w swojej opiece% .e)o siostra chtnie si uwa%aa za (ywina z
cyckami+ ale bya w bdzie. ?ch ojciec by nieustpliwy i nieuba)any niczym lodowiec+ a ona bya czystym
dzikim o)niem+ zwaszcza )dy co' pokrzy%owao jej plany. 1iedy si dowiedziaa+ %e Stannis opu'ci
Smocz Ska+ ucieszya si jak maa dziewczynka. *ya przekonana+ %e da w ko4cu za wy)ran i
po%e)lowa na wy)nanie. 7dy za' z pnocy nadeszy wie'ci+ %e pojawi si na Murze+ wpada w
przera%ajc #uri. #ie jest $upia) ale brakuje jej zdrowe$o rozsdku i cierpliwoci%
Potrzebujesz silne)o namiestnika+ %eby ci pom).
(o sabi wadcy potrzebuj silnych namiestnikw+ tak jak "erys potrzebowa nasze)o ojca.
Silnemu wadcy wystarczy pilny su)a+ ktry bdzie wykonywa je)o rozkazy. ,akrcia winem w
kielichu. 9ord Eallyne nadawaby si w sam raz. 6ie byby pierwszym piromant+ ktremu powierzono
)odno' krlewskie)o namiestnika.
To prawda% &oprzednie$o zabiem%
Syszaem+ %e chcesz zrobi "urane3a $atersa starszym nad okrtami.
&zy%by kto' mnie szpie)owa:
.aime nie odpowiedzia.
$aters 'wietnie pasuje na ten urzd ci)na &ersei+ odrzucajc wosy do tyu. Poow
%ycia spdzi na pokadach statkw.
Poow %ycia: 6ie mo%e mie wicej ni% dwadzie'cia lat.
8wadzie'cia dwa. ? co z te)o: 5jciec nie mia nawet dwudziestu jeden+ kiedy "erys mianowa
)o namiestnikiem. 6ajwy%szy czas+ %eby wok (ommena pojawili si jacy' modzi m%czy/ni zamiast tych
wszystkich siwych starcw. "urane jest silny i peen wi)oru.
+ilny) peen wi$oru i przystojny pomy'la .aime. &ierdolia si z ;ancetem) 0smundem
(ettleblackiem) a cakiem moliwe) e r*wnie z (siycowym 7hopcem%%%
9epszym kandydatem byby PaNter !edwyne. 8owodzi najwiksz #lot z $esteros. "urane
m)by dowodzi jednoosobow odzi+ ale najpierw musiaaby' mu j kupi.
.este' dziecinny+ .aime. !edwyne to chor%y (yrella i siostrzeniec tej je)o ohydnej matki. 6ie
chc w mojej radzie %adne)o su)usa lorda (yrella.
&hciaa' powiedzie w radzie (ommena.
$iesz+ co chciaam powiedzie.
A za dobrze%
$iem+ %e "urane $aters jest zym kandydatem+ a Eallyne jeszcze )orszym. .e'li za' chodzi o
=yburna... bo)owie+ bd/cie askawi+ &ersei+ on su%y w kompanii @ar)o EoataC &ytadela pozbawia )o
a4cuchaC
(o szare owce. =yburn jest dla mnie nadzwyczaj u%yteczny. .est te% lojalny+ a to wicej+ ni%
mo) powiedzie o wasnej rodzinie.
Jeli bdziesz dalej tak postpowa sodka siostro) wrony sprawi sobie uczt z nas wszystkich%
&ersei+ posuchaj+ co mwisz. $idzisz karw w ka%dym cieniu i robisz wro)w z przyjaci.
Stryj 1e;an nie jest twoim wro)iem. .a nie jestem twoim wro)iem. $ykrzywia twarz w )rymasie #urii.
*a)aam ci o pomoc. Padam przed tob na kolana+ a ty mi odmwie'.
Moje 'luby...
...nie powstrzymay ci przed zabiciem "erysa. Sowa to tylko wiatr. Mo)e' mie mnie+ ale
wybrae' paszcz. $yno' si.
Siostro...
Powiedziaam+ wyno' si. 6iedobrze mi si robi od patrzenia na ten twj brzydki kikut.
$yno' siC
&hlusna mu winem w twarz. &hybia+ ale .aime poj aluzj.
7dy zapad wieczr+ siedzia sam w )wnej sali $ie%y *iae)o Miecza nad kielichem
czerwone)o dornijskie)o i *ia 1si). 1iedy odwrci kikutem kolejn stronic+ do 'rodka wszed !ycerz
1wiatw. 9oras zdj paszcz+ odpi pas i powiesi je na koku obok paszcza i pasa .aime)o.
$idziaem ci dzi' na dziedzi4cu przywita )o .aime. 8obrze si spisae'.
, pewno'ci lepiej ni% dobrze.
Ser 9oras nala sobie wina i usiad po dru)iej strome stou w ksztacie pksi%yca.
Skromniejszy czowiek m)by odpowiedzie 0wasza lordowska mo' jest zbyt askawy2 albo
0miaem dobre)o wierzchowca2.
1o4 by zadowalajcy+ a wasza lordowska mo' jest rwnie askawy jak ja jestem skromny.
9oras wskaza na wolumin. 9ord !enly zawsze mawia+ %e ksi)i s dobre dla maesterw.
(a jest dobra dla nas. S tu spisane dzieje wszystkich+ ktrzy nosili biae paszcze.
,a)ldaem do niej. (arcze s adne. $ol ksi%ki+ w ktrych jest wicej obrazkw. 9ord
!enly mia kilka ksi%ek z rysunkami+ od ktrych ka%dy septon by o'lep.
.aime nie m) powstrzyma u'miechu.
$ tej nie znajdziesz takich rzeczy+ ser+ ale spisane tu historie otworz ci oczy. 8obrze jest
pozna dzieje tych+ ktrzy byli przed nami.
,nam ich. 1si% "emon Smoczy !ycerz+ ser !yam !edwyne+ $ielkie Serce+ *arristan
Fmiay...
7wayne &orbray+ "lyn &onnin)ton+ 8emon z 8arry+ tak jest. , pewno'ci syszae' rwnie% o
9ucamorze Silnym.
Ser 9ucamorze 9ubie%nym: zapyta 9oras z wesoo'ci w )osie. Mia trzy %ony i
trzydzie'cioro dzieci+ tak: Gcili mu kutasa. &zy mam ci za'piewa t piosenk+ wasza lordowska mo':
" ser (errence (oyne:
Spa z krlewsk metres i umar w cierpieniach. Pynie z te)o nauczka+ %e je'li m%czyzna
nosi biae spodnie+ powinien mocno zaci)a sznurwki.
" 7yles Szary Paszcz: 5ri;el 5twartorki:
7yles by zdrajc+ a 5ri;el tchrzem. 5baj zha4bili swe biae paszcze. &zy%by wasza
lordowska mo' co' su)erowa:
*ynajmniej. 6ie doszukuj si obrazy tam+ )dzie jej nie ma+ ser. " co z 8u)im (omem
&ostayne3em:
Ser 9oras potrzsn )ow.
*y rycerzem 7wardii 1rlewskiej przez sze'dziesit lat.
1iedy to byo: 6i)dy nie...
" ser 8onnel z 8uskendale:
Mo)em sysze to imi+ ale...
"ddison Eill: *iaa Sowa+ Michael Mertyns: .e##ory 6orcross: ,wali )o 6iekapitulujcym.
!udy !obert Jlowers: &o mo%esz mi o nich powiedzie:
Jlowers to bkarcie nazwisko. Eill rwnie%.
Mimo to obaj zostali lordami dowdcami 7wardii 1rlewskiej. ?ch historie znajdziesz w tej
ksidze. .est tu te% !olland 8arke. Przede mn by najmodszym rycerzem+ ktry su%y w 7wardii. 8ano
mu paszcz na pole bitwy i pole) przed upywem )odziny.
(o chyba nie by zbyt dobry.
$ystarczajco dobry. 5n z)in+ ale je)o krl ocala. *iae paszcze nosio wielu odwa%nych
ludzi+ lecz o wikszo'ci z nich zapomniano.
$idocznie na to zasu%yli. 5 bohaterach zawsze bdzie si pamita. 5 najlepszych.
? o naj)orszych. To znaczy) e jeden z nas zapewne przetrwa w pieni pomy'la .aime.
" tak%e o kilku takich+ ktrzy mieli w sobie troch jedne)o i dru)ie)o. Postuka palcem w stronic+
ktr czyta. .ak on.
1to to: Ser 9oras wyci)n szyj nad stoem. 8ziesi czarnych kr)w na szkaratnym
polu. 6ie znam te)o herbu.
6ale%a do &ristona &ole3a+ ktry su%y pierwszemu @iserysowi i dru)iemu "e)onowi. .aime
zamkn *ia 1si). ,wali )o (wrc 1rlw.
()R%)"
Trzech przekltych $upc*w ze sk*rzanym workiem pomy'laa krlowa+ )dy padli przed ni na
kolana. ?ch wy)ld nie dawa jej zbyt wiele nadziei. Ale pewnie zawsze jest jaka szansa%
$asza Mio' odezwa si cichym )osem =yburn. Maa rada...
...zaczeka+ a% racz przyj'. 6iewykluczone+ %e bdziemy mo)li jej zanie' wie'ci o 'mierci
zdrajcy.
6a dru)im ko4cu miasta dzwony w Sepcie *aelora zabrzmiay %aobn muzyk. >la ciebie nikt
nie uderzy w dzwony) Tyrionie powiedziaa w duchu &ersei zanurz tw*j paskudny eb w smole) a
wypaczone ciao oddam psom%
$sta4cie rozkazaa kandydatom na lordw. Poka%cie+ co mi przynie'li'cie.
(rzech brzydkich m%czyzn w podartych ubraniach podnioso si z klczek. .eden z nich mia
czyrak na karku+ a %aden nie my si od co najmniej p roku. *awia j perspektywa przyznania takim jak
oni tytuw lordowskich. +adzaabym ich na ucztach obok -ar$aery% 7dy przywdca trjki rozwiza
sznurki i wsadzi ap do worka+ sal audiencyjn wypeni smrd przywodzcy na my'l #etor
rozkadajcej si r%y. 7owa+ ktr wyj+ bya szarozielona i aziy po niej czerwie. Amierdzi jak ojciec%
8orcas wci)na )watownie powietrze+ a .ocelyn zasonia usta doni i zwymiotowaa.
&ersei spojrzaa ze spokojem na tro#eum.
,abili'cie niewa'ciwe)o kara stwierdzia po chwili+ cedzc sowa z wyra/n niechci.
6ieprawda o'mieli si sprzeciwi jeden z )upcw. (o musi by on. ,obacz+ to karze.
(ylko troch z)ni+ ot co.
$yrs mu te% nowy nos zauwa%ya &ersei. ? to do' poka/ny. (yrionowi odcito nos
podczas bitwy.
(rzej m%czy/ni wymienili spojrzenia.
6ikt nam o tym nie powiedzia stwierdzi ten trzymajcy )ow w rku. (en tutaj szed
sobie 'miao traktem+ jakby ni)dy nic+ taki brzydki karze... wic pomy'leli'my sobie...
Mwi+ %e jest wrblem doda ten z czyrakiem. " ty powiedziae'+ %e kamie oskar%y
trzecie)o.
1rlow roz)niewaa my'l+ %e przez t komedianck #ars jej maa rada musiaa czeka.
,marnowali'cie mj czas i zabili'cie niewinne)o czowieka. Powinnam kaza was 'ci. "le
)dyby to zrobia+ nastpny kandydat na lorda m)by si zawaha i pozwoli 1rasnalowi wymkn si z
sieci. Prdzej pozwoli+ by stos zabitych karw si)n dziesiciu stp wysoko'ci+ ni% do te)o dopu'ci.
Precz mi z oczu.
(ak jest+ $asza Mio' rzek ten z czyrakiem. *a)amy o wybaczenie.
Mamy zostawi )ow: zapyta ten+ ktry j trzyma.
5ddaj j ser Merynowi. 6ie+ w worku+ przy)upie. 5+ tak. Ser 5smundzie+ wyprowad/ ich.
(rant wynis tro#eum+ a 1ettleblack wyprowadzi owcw )w. .edynym 'ladem po ich wizycie
byo 'niadanie lady .ocelyn le%ce na posadzce.
Sprztnij to natychmiast rozkazaa krlowa. (o bya ju% trzecia )owa+ ktr jej
przyniesiono.
B Ten przynajmniej by karem% Poprzednia o#iara bya po prostu brzydkim dzieckiem.
6ie obawiaj si+ kto' na pewno znajdzie 1rasnala zapewni ser 5smund. " wtedy )o
zabijemy i bdzie po wszystkim.
#aprawd' zwtpia w my'lach. 5statniej nocy &ersei 'nia si starucha+ jej )uzowate
policzki i ochrypy )os. $ 9annisporcie zwano j Ma))y Bab. 1dyby ojciec wiedzia) co mi powiedziaa)
kazaby jej wyrwa jzyk% &ersei ni)dy nie wspomniaa o tym nikomu+ nawet .aimemu. -elara twierdzia)
e jeli ni$dy nie bdziemy rozmawia o jej przepowiedniach) zapomnimy o nich% "apewniaa) e
zapomniana przepowiednia nie moe si sprawdzi%
1azaem swoim in#ormatorom wszdzie wszy za 1rasnalem+ $asza Mio' odezwa si
=yburn. Przebra si w strj bardzo podobny do szat maestera+ ale biay+ nie szary+ niepokalany jak
paszcze 7wardii 1rlewskiej. .e)o rbek+ rkawy i sztywny+ wysoki konierz zdobiy zote spirale+ =yburn
przepasa si te% zot szar#. $ Starym Mie'cie+ 7ulltown+ 8orne+ nawet w $olnych Miastach.
8okdkolwiek by umkn+ moi szeptacze )o odnajd.
,akadasz+ %e opu'ci 1rlewsk Przysta4. !wnie dobrze mo%e si ukrywa w Sepcie *aelora.
6iewykluczone+ %e to on koysze si na sznurach dzwonw i produkuje ten okropny haas. &ersei
wykrzywia twarz i pozwolia+ by 8orcas pomo)a jej wsta. &hod/+ mj panie. Moja rada czeka.
$zia =yburna pod rk i oboje ruszyli w d schodw. ,aatwie' t drobn spraw+ ktr ci
zleciam:
(ak+ $asza Mio'. Przepraszam+ %e to tak du)o trwao. (o bardzo wielka )owa. &hrzszcze
potrzeboway wielu )odzin+ by usun cae ciao. $ charakterze zado'uczynienia wyo%yem #ilcem
szkatu z hebanu i srebra. &zaszka bdzie si w niej piknie prezentowaa.
$ystarczyby pcienny worek. 1si% 8oran chce dosta je)o )ow. Ji) )o obchodzi+ w
jakim opakowaniu mu j przy'lemy.
6a dziedzi4cu d/wik dzwonw by jeszcze )o'niejszy. To by tylko .ielki +epton% Jak du$o
bdziemy musieli to znosi' 8/wik by bardziej melodyjny ni% krzyki 7ry+ ktre syszaa do niedawna+
ale...
$ydawao si+ %e =yburn czyta w jej my'lach.
8zwony ucichn o zachodzie so4ca+ $asza Mio'.
(o bdzie wielka ul)a. " skd o tym wiesz:
.est moim zadaniem wiedzie r%ne rzeczy.
Skina )ow. ?arys przekona nas wszystkich) e jest niezastpiony% Ale z nas byli $upcy% 7dy
tylko krlowa o)osia+ %e =yburn zaj miejsce eunucha+ najr%niejsze robactwo bezzwocznie zaczo si
do nie)o z)asza+ by zamieni swe szepty na kilka monet. To wszystko byo zasu$ srebra) nie &ajka%
2yburn sprawi si r*wnie dobrze% 7orco pra)na zobaczy min+ jak zrobi Pycelle w chwili+ )dy =yburn
usidzie na swym miejscu.
7dy maa rada miaa spotkanie+ pod drzwiami zawsze peni stra% rycerz 7wardii 1rlewskiej.
8zisiaj by nim ser *oros *lount.
Ser *orosie przywitaa )o miym tonem krlowa. Masz dzisiaj tak szar cer. &zy%by'
zjad co' niedobre)o:
.aime uczyni *lounta krlewskim kosztujcym potrawy. To smakowite zadanie) ale mao
zaszczytne dla rycerza% *lount by bardzo niezadowolony z tej nominacji. 7dy otwiera drzwi przed
krlow i jej towarzyszem+ je)o obwise policzki dr%ay.
$esza do komnaty+ a czonkowie rady ucichli. 9ord 7yles przywita j kaszlem+ wystarczajco
)o'nym+ by obudzi Pycelle. Pozostali wstali z krzese+ powtarzajc uprzejme sowa. &ersei pozwolia
sobie na bledziutki u'mieszek.
Szlachetni panowie+ wybaczcie mi sp/nienie.
.este'my tu po to+ by su%y $aszej Mio'ci oznajmi ser Earys Swy#t. , przyjemno'ci
zaczekali'my na twoje przyj'cie+
.estem pewna+ %e wszyscy znacie lorda =yburna.
$ielki maester Pycelle nie rozczarowa krlowej 9orda =yburna: zdoa wykrztusi. (warz
zrobia mu si zupenie #ioletowa. $asza Mio'+ to... maester skada 'wite 'luby+ przysi)a+ %e nie
przyjmie wo'ci ani tytuw...
$asza &ytadela odebraa mu a4cuch przypomniaa Pycelle3owi &ersei. .e'li nie jest
maesterem+ nie mo) )o obowizywa 'luby. -unucha rwnie% zwali'my lordem+ jak pamitasz.
(en czowiek... nie zasu)uje... oburzy si Pycelle.
6ie mw+ kto na co zasu)uje. 6ie po tej 'mierdzcej #arsie+ jak zrobie' ze zwok moje)o
ojca.
$asza Mio' z pewno'ci nie sdzi... Gnis pokryt starczymi plamami do4+ jakby chcia
si osoni przed ciosem. Milczce siostry usuny trzewia i narzdy wewntrzne lorda (ywina+
wyci)ny z nie)o krew... podjto wszelkie mo%liwe starania... wypchano ciao solami i wonnymi
zioami...
5szczd/ mi odra%ajcych szcze)w. &zuam e#ekty waszych stara4. Gzdrowicielskie
umiejtno'ci lorda =yburna uratoway %ycie mojemu bratu i nie wtpi+ %e bdzie on su%y krlowi lepiej
ni% ten mizdrzcy si eunuch. 9ordzie =yburnie+ czy znasz pozostaych czonkw rady:
*ybym kiepskim in#ormatorem+ )dybym ich nie zna+ $asza Mio'.
=yburn zaj miejsce midzy 5rtonem Merryweatherem a 7ylesem !osbym.
-oja rada% &ersei wyrwaa z korzeniami wszystkie r%e i usuna te% ludzi+ ktrzy co'
zawdziczali jej stryjowi bd/ braciom+ zastpujc ich takimi+ ktrzy bd wierni tylko jej. 6adaa im
nawet nowe tytuy+ zapo%yczone z $olnych Miast. 1rlowa nie bdzie miaa na swym dworze %adnych
0starszych2 od niej. 5rton Merryweather by jej najwy%szym sdzi+ 7yles !osby lordem skarbnikiem+ a
"urane $aters+ mody przystojny *kart z 8ri#tmarku+ zostanie wielkim admiraem.
.ej namiestnikiem zosta za' ser Earys Swy#t.
(am+ )dzie inni m%czy/ni maj podbrdek+ skr pulchne)o+ yse)o i su%alcze)o Swy#ta
porasta niedorzeczny+ biay meszek. 6a piknym+ %tym wamsie wyszyto mu lazurytowymi paciorkami
niebieskie)o ko)ucika+ herb je)o rodu. 6a wams narzuci bkitny paszcz z aksamitu+ ozdobiony setk
zotych doni. Ser Earys ucieszy si z nominacji. *y za )upi+ by sobie u'wiadomi+ %e jest raczej
zakadnikiem ni% namiestnikiem. .e)o crka bya %on jej stryja+ a 1e;an kocha sw pani+ cho nie miaa
podbrdka ani biustu+ a za to no)i krtkie jak u kury. 8opki &ersei miaa w rku ser Earysa+ 1e;an
9annister dobrze si zastanowi+ nim odwa%y si jej sprzeciwi. 7o prawda) dobry ojciec nie jest idealnym
zakadnikiem) ale lepsza wta tarcza ni adna%
&zy krl do nas doczy: zapyta 5rton Merryweather.
Mj syn bawi si ze swoj ma krlow. 6a razie je)o ulubionym krlewskim obowizkiem
jest stemplowanie papierw krlewsk pieczci. .e)o Mio' jest jeszcze za mody+ %eby zrozumie
sprawy pa4stwowe.
" nasz dzielny lord dowdca:
Ser .aime uda si do swe)o zbrojmistrza dopasowa now rk. $iem+ %e wszyscy mieli'my
ju% do' widoku te)o brzydkie)o kikuta. Fmiem te% twierdzi+ %e nasze obrady wydayby si mojemu
bratu rwnie nudne jak (ommenowi. "urane $aters zachichota na te sowa.
Awietnie pomy'laa &ersei. @m czciej si z nie$o miej) tym mniej jest $ro/ny% #iech si
miej%
&zy mamy tu wino: spytaa na )os.
Mamy+ $asza Mio'. 5rton Merryweather nie by urodziwym m%czyzn. Mia wielki+
kluchowaty nochal i rozczochran+ pomara4czoworud czupryn. 6i)dy jednak nie zapomina o
uprzejmo'ci. &zerwone dornijskie+ zote arborskie i 'wietny sodki hipokras z $yso)rodu.
&hyba napij si zote)o. 8ornijskie wina wydaj mi si kwa'ne jak sami 8ornijczycy.
Merryweather nala jej wina.
Mo%e zaczniemy od nich zaproponowaa &ersei.
Gsta wielkie)o maestera Pycelle3a wci% dr%ay+ lecz mimo to zdoa odzyska )os.
.ak rozka%esz. 1si% 8oran kaza aresztowa buntownicze bkarcie crki swe)o brata+ ale w
Sonecznej $czni nadal jest niespokojnie. 1si% pisze+ %e nie zdoa uspokoi wzburzonych wd+ je'li
nie otrzyma obiecanej sprawiedliwo'ci.
5czywi'cie. B Ten ksi jest naprawd uciliwy przemkno jej przez my'l. .e)o
du)ie oczekiwanie dobie)o ju% niemal ko4ca. $ysyam do Sonecznej $czni *alona Swanna+ ktry
odda mu )ow 7re)ora &le)ane3a.
Ser *alon mia te% do wykonania inne zadanie+ ale o nim lepiej byo nie wspomina.
"ch. Ser Earys Swy#t poci)n si za 'mieszn brdk+ chwytajc j midzy kciukiem a
palcem wskazujcym. (o znaczy+ %e on nie %yje: Ser 7re)or:
(ak sdz+ panie odpar ze 'mierteln powa) "urane $aters. Syszaem+ %e ucicie
)owy czsto ko4czy si 'mierci.
&ersei na)rodzia )o u'miechem. 9ubia odrobin humoru+ pod warunkiem %e nie ona bya je)o
celem.
Ser 7re)or umar z powodu ran+ tak jak przewidzia wielki maester Pycelle.
Pycelle odkaszln )o'no i popatrzy ze zo'ci na =yburna.
$cznia bya zatruta. 6ikt nie m) )o uratowa.
(ak mi mwie'. Pamitam to dobrze. 1rlowa spojrzaa na swe)o namiestnika. 5 czym
rozmawiali'cie+ kiedy przyszam+ ser Earysie:
5 wrblach+ $asza Mio'. Septon !aynard mwi+ %e jest ich ju% w mie'cie okoo dwch
tysicy i co dzie4 przybywaj nastpni. ?ch przywdcy mwi o za)adzie i o czcicielach demonw...
&ersei poci)na yk wina. To bardzo dobrze%
Powiedziaabym+ %e ju% najwy%szy czas. .akby' nazwa te)o czerwone)o bo)a+ ktremu
oddaje cze' Stannis+ je'li nie demonem: $iara powinna si sprzeciwia takiemu zu.
(o =yburn zwrci na to jej uwa). *y bardzo bystry.
5bawiam si+ %e nasz zmary $ielki Septon by stanowczo zbyt tolerancyjny ci)na.
Staro' pozbawia )o si i przymia mu wzrok.
(o by stary+ zmczony czowiek+ $asza Mio'. =yburn u'miechn si do Pycelle3a.
.e)o z)on nie powinien by zaskoczeniem. 6ikt z nas nie mo%e prosi o wicej ni% spokojna 'mier
podczas snu+ w podeszym wieku.
(o prawda z)odzia si &ersei. "le miejmy nadziej+ %e je)o nastpca bdzie mia wicej
wi)oru. Moi przyjaciele na dru)im wz)rzu mwi mi+ %e zapewne zostanie nim (orbert albo !aynard.
$ielki maester Pycelle odchrzkn.
.a rwnie% mam przyjaci w'rd 6ajpobo%niejszych i oni wymieniaj imi septona 5llidora.
6ie zapominajmy te% o tym 9uceonie wtrci =yburn. $czoraj wieczorem u)o'ci
trzydziestu 6ajpobo%niej szych pieczonym prosiciem i zotym arborskim+ a za dnia rozdaje suchary
biednym+ by dowie' swej pobo%no'ci.
"urane $aters sprawia wra%enie rwnie znudzone)o t )adanin o septonach jak &ersei. 1iedy
przyjrzaa mu si z bliska+ okazao si+ %e je)o wosy s raczej srebrne ni% zote+ a oczy ma szarozielone+
nie #ioletowe+ jak ksi% !hae)ar. Mimo to podobie4stwo... ,astanawiaa si+ czy $aters z)oliby dla niej
brod. &ho by dziesi lat od niej modszy+ pra)n jej+ &ersei potra#ia to odczyta z te)o+ jak na ni
patrzy. M%czy/ni spo)ldali tak na ni ju% od czasu+ )dy zaczy jej wyrasta piersi. -*wili) e to
dlate$o) i jestem taka pikna) ale Jaime r*wnie by pikny) a ni$dy tak na nie$o nie patrzyli% $ modo'ci
nieraz przebieraa si dla zabawy w strj brata. ,awsze bya zdumiona tym+ jak odmiennie traktowali j
m%czy/ni+ )dy my'leli+ %e maj do czynienia z .aimem. 6awet sam lord (ywin...
Pycelle i Merryweather nadal kcili si o to+ kto zapewne zostanie nowym $ielkim Septonem.
1a%dy z nich bdzie rwnie dobry oznajmia na)le krlowa. .ednak ten+ kto wo%y
krysztaow koron+ bdzie musia obo%y 1rasnala kltw.
Poprzedni $ielki Septon zachowa podejrzane milczenie w sprawie (yriona.
" je'li chodzi o te r%owe wrble+ dopki nie namawiaj do zdrady+ s problemem $iary+ nie
naszym skwitowaa.
9ord 5rton i ser Earys z)odzili si z ni szeptem. 7yles !osby sprbowa zrobi to samo+ ale
przeszkodzi mu atak kaszlu. &ersei odwrcia z niesmakiem wzrok+ )dy wyplu )rudk krwawej #le)my.
Maesterze+ przyniose' nam list z 8oliny:
Przyniosem+ $asza Mio'. Pycelle wydoby )o z le%cej przed nim sterty papierw i
wy)adzi. (o raczej deklaracja ni% list. Podpisali j w !unestone Spi%owy >ohn !oyce+ lady $aynwood+
lordowie Eunter+ !et#ord i *elmore oraz Simon (empleton+ !ycerz z 8ziewiciu 7wiazd. $szyscy
przystawili swe pieczcie. Pisz...
+ame bzdury%
Mo%ecie panowie przeczyta ten list+ je'li chcecie. !oyce i ci pozostali zbieraj ludzi pod
5rlim 7niazdem. ,amierzaj pozbawi 9ittle#in)era pozycji lorda protektora 8oliny+ je'li oka%e si to
konieczne+ si. Pytanie brzmi< &zy mamy im na to pozwoli:
" czy lord *aelish prosi nas o pomoc: zapyta Earys Swy#t.
.ak dotd nie. Prawd mwic+ nie wydaje si+ by zbytnio si tym przejmowa. $ swym
ostatnim li'cie wspomnia o buntownikach tylko mimochodem+ zanim poprosi mnie o przysanie jakich'
starych arrasw !oberta.
Ser Earys poci)n si za brdk " czy ci lordowie podpisani pod deklaracj apeluj o
krlewskie wsparcie:
!wnie% nie.
$ takim razie... by mo%e nie musimy nic robi.
$ojna w 8olinie byaby nadzwyczaj tra)iczna zauwa%y Pycelle.
$ojna: 5rton Merryweather parskn 'miechem. 9ord *aelish to bardzo dowcipny
czowiek+ ale wojny nie toczy si na zabawne uwa)i. ,reszt jakie ma znaczenie+ kto jest re)entem
mae)o lorda !oberta+ dopki 8olina paci nale%ne podatki:
#ie ma adne$o zdecydowaa w my'lach &ersei. Prawd mwic+ z 9ittle#in)era byo wicej
po%ytku na dworze. -ia dar do znajdowania zota i ni$dy nie kasa%
9ord 5rton mnie przekona. Maesterze Pycelle+ zawiadom podpisanych pod deklaracj
lordw+ %e Petyrowi nie mo%e si sta krzywda. Poza tym korona zaakceptuje wszelkie postanowienia+
jakie podejm w sprawie zarzdzania 8olin do czasu osi)nicia penoletno'ci przez !oberta "rryna.
5czywi'cie+ $asza Mio'.
&zy mo%emy porozmawia o #locie: odezwa si "urane $aters. , pieka na &zarnym
6urcie ocala niespena tuzin naszych okrtw. Musimy odbudowa morsk pot).
Morska pot)a jest bardzo istotna z)odzi si Merryweather+ kiwajc )ow. "le czy nie
mo%emy wykorzysta %elaznych ludzi: $ro)w naszych wro)w: &ze)o za%daby od nas (ron z
Morskie)o 1amienia w zamian za sojusz:
Bela/ni ludzie %daj pnocy wyja'ni wielki maester Pycelle. " szlachetny ojciec naszej
krlowej obieca j rodowi *oltonw.
(o bardzo niedo)odne zmartwi si Merryweather. 6iemniej jednak pnoc jest wielka.
Mo%na by j podzieli. 6iekoniecznie na zawsze. *olton m)by na to przysta+ )dyby'my zapewnili+ %e
po pokonaniu Stannisa wesprzemy )o ca sw si.
Syszaem+ %e *alon 7reyjoy nie %yje wtrci ser Earys Swy#t. &zy wiemy+ kto wada teraz
na wyspach: &zy lord *alon mia syna:
9eo: wykasa lord 7yles. (heo:
(heon 7reyjoy wychowywa si w $inter#ell jako podopieczny -ddarda Starka odezwa si
=yburn. $tpliwe+ by by nam przyjacielem.
Syszaem+ %e )o zabito doda Merryweather.
&zy by tylko jeden syn: Ser Earys Swy#t znowu poci)n si za brdk. *racia. *yli te%
bracia+ prawda:
?arys by to wiedzia pomy'laa poirytowana &ersei.
6ie zamierzam ka' si do o%a ze z)raj ndznych kaamarnic. 6a nie te% przyjdzie kolej+ )dy
tylko uporamy si ze Stannisem. Potrzebujemy wasnej #loty.
Proponuj+ by'my zbudowali nowe dromony podj "urane $aters. 6a pocztek
dziesi.
" skd we/miemy na to pienidze: zainteresowa si Pycelle.
9ord 7yles uzna to za zaproszenie do kolejne)o ataku kaszlu. 6a je)o ustach znowu pojawia
si r%owa plwocina+ ktr wytar czerwon+ jedwabn chusteczk.
6ie ma... zdoa wykrztusi+ nim kaszel pochon je)o sowa. 6ie... nie ma...
Ser Earys zdoa jako' zrozumie+ co chcia powiedzie !osby.
8ochody korony ni)dy nie byy wiksze sprzeciwi si. Ser 1e;an powiedzia mi to
osobi'cie.
...wydatki... zote paszcze... wycharcza lord 7yles.
&ersei syszaa ju% przedtem je)o obiekcje.
9ord skarbnik prbuje nam powiedzie+ %e mamy za du%o zotych paszczy i za mao zota.
1asanie !osby3e)o zaczynao j irytowa. 3y moe 1arth +prony wcale nie byby taki zy% &ho
dochody korony s du%e+ nie wystarczaj na pokrycie du)w zaci)nitych przez !oberta. $ zwizku z
tym postanowiam odo%y do chwili zako4czenia wojny spat sum+ jakie jeste'my winni Fwitej $ierze i
Belaznemu *ankowi z *raa;os. 6owy $ielki Septon z pewno'ci zaamie 'wite rce+ a *raa;osowie
bd lamentowa wniebo)osy+ ale co z te)o: ,aoszczdzone w ten sposb pienidze wykorzystamy
na budow nowej #loty.
$asza Mio' jest nadzwyczaj roztropna stwierdzi lord Merryweather. (o mdre
poci)nicie. ? konieczne+ do czasu zako4czenia wojny. Popieram t propozycj.
.a rwnie% z)odzi si ser Earys.
$asza Mio' odezwa si dr%cym )osem Pycelle. 5bawiam si+ %e to spowoduje
wicej kopotw+ ni% ci si zdaje. Belazny *ank...
6adal znajduje si w *raa;os+ daleko za morzem. *raa;osowie dostan zoto+ maesterze.
9annister zawsze paci swe du)i.
*raa;osowie te% maj swoje powiedzenie. 5zdobiony klejnotami a4cuch Pycelle3a
zad/wicza cicho. *rzmi ono< 0Belazny *ank otrzyma sw nale%no'2.
Belazny *ank otrzyma sw nale%no'+ kiedy powiem+ %e tak si stanie. 8o te)o czasu bdzie
musia poczeka z szacunkiem. 9ordzie $atersie+ mo%esz rozpocz budow tych dromon.
,nakomicie+ $asza Mio'.
Ser Earys przerzuci papiery.
1olejna sprawa... otrzymali'my list od lorda Jreya+ ktry z)asza pretensje...
?lu jeszcze ziem i zaszczytw %da: warkna krlowa. .e)o matka chyba miaa trzy
cycki.
$asze lordowskie mo'cie mo) o tym nie wiedzie zacz =yburn. .ednak%e w winnych
szynkach i )arkuchniach miasta nie brakuje takich+ ktrzy su)eruj+ %e korona mo)a mie co' wsplne)o
ze zbrodni lorda $aldera.
Pozostali czonkowie rady popatrzyli na nie)o niepewnie.
Mwisz o 1rwawych 7odach: zapyta "urane $aters.
,brodni: powtrzy ser Earys.
Pycelle odchrzkn haa'liwie+ a lord 7yles zakasa.
Szcze)lnie )o'no wypowiadaj si te wrble ostrze) ich =yburn. (wierdz+ %e
1rwawe 7ody byy zniewa) dla praw boskich i ludzkich+ a wszyscy+ ktrzy przyo%yli do nich rki+ bd
potpieni.
&ersei szybko zorientowaa si+ co chcia powiedzie.
9ord $alder musi wkrtce stan przed sdem 5jca. .est ju% bardzo stary. 6iech wrble pluj
na pami o nim. (o nas nie dotyczy.
(ak jest z)odzi si ser Earys.
$ istocie popar )o lord Merryweather.
6ikt tak z pewno'ci nie sdzi doczy do nich Pycelle.
9ord 7yles zakasa.
5drobina plwociny na )robie lorda $aldera z pewno'ci nie przeszkodzi robakom
przyzna =yburn. "le dobrze by byo+ )dyby ko)o' ukarano za 1rwawe 7ody. 1ilka #reyowskich )w
bardzo by pomo)o w uspokojeniu pnocy.
9ord $alder ni)dy si nie z)odzi po'wici niko)o z rodziny sprzeciwi si Pycelle.
$ rzeczy samej przyznaa &ersei. &ho je)o nastpcy mo) mie mniej skrupuw.
Miejmy nadziej+ %e lord $alder bdzie tak uprzejmy i niedu)o umrze. 6owy lord Przeprawy z rado'ci
pozbdzie si niedo)odnych przyrodnich braci+ kopotliwych kuzynw i knujcych spiski sistr+ o)aszajc
ich wszystkich winnymi.
,anim doczekamy si 'mierci lorda $aldera+ chciabym poruszy jeszcze jedn spraw
wtrci "urane $aters. ,ota 1ompania zerwaa kontrakt z Myr. 9udzie w porcie powiadaj+ %e to lord
Stannis j wynaj i przewozi j teraz przez morze.
" czym miaby jej zapaci: zapyta Merryweather. Fnie)iem: 6ie darmo zw j ,ot
1ompani. ?le zota ma Stannis:
6iewiele zapewnia &ersei. 9ord =yburn rozmawia z marynarzami z myrijskiej )alery
kotwiczcej w zatoce. ,apewniaj+ %e ,ota 1ompania maszeruje do @olantis. .e'li chce si przeprawi do
$esteros+ to zmierza w niewa'ciwym kierunku.
Mo%e najemnikom znudzia si walka po prze)ranej stronie zasu)erowa lord
Merryweather.
$ tym jest troch prawdy z)odzia si krlowa. (ylko 'lepiec m)by nie zauwa%y+ %e
nasza wojna jest ju% wa'ciwie wy)rana. 9ord (yrell oble)a 1oniec *urzy+ a !i;errun Jreyowie i mj
kuzyn 8a;en+ nasz nowy namiestnik zachodu. 5krty lorda !edwyne3a przepyny ju% &ie'nin
(artha4sk i zmierzaj szybko na pnoc. 6a Smoczej Skale zostaa tylko )arstka rybackich odzi i nikt nie
przeszkodzi !edwyne3owi w ldowaniu. ,amek mo%e si broni przez pewien czas+ ale je'li opanujemy
port+ bdziemy mo)li odci )arnizon od morza. Potem zostanie nam ju% tylko sam Stannis.
.e'li wierzy lordowi .anosowi+ prbuje si sprzymierzy z dzikimi ostrze) wielki maester
Pycelle.
(o tylko odziani w skry barbarzy4cy stwierdzi lord Merryweather. 9ord Stannis musi
by naprawd zdesperowany+ je'li szuka takich sojusznikw.
,desperowany i )upi z)odzia si krlowa. 9udzie z pnocy nienawidz dzikich. !oose
*olton nie powinien mie trudno'ci z pozyskaniem ich dla naszej sprawy. &z' z nich ju% poczya siy z
je)o bkarcim synem+ by uwolni Jos &ailin od tych przekltych %elaznych ludzi i utorowa lordowi
*oltonowi dro) powrotu. Gmber+ !yswell... zapomniaam pozostaych nazwisk. 6awet *iay Port jest ju%
na pro)u przej'cia na nasz stron. .e)o lord z)odzi si wyda obie swoje wnuczki za naszych przyjaci
Jreyw i otworzy port dla naszych okrtw.
My'laem+ %e nie mamy %adnych okrtw zdziwi si ser Earys.
$yman Manderly by wiernym chor%ym -ddarda Starka przypomnia wielki maester
Pycelle. &zy takiemu czowiekowi mo%na u#a:
#ikomu nie mona u,a%
(o stary+ przera%ony )rubas. 6iemniej w jednej sprawie okaza si nieustpliwy. Gpiera si+
%e nie u)nie przed nami kolan+ dopki nie zwrcimy mu je)o dziedzica.
" czy )o mamy: zapyta ser Earys.
.e'li jeszcze %yje+ jest w Earrenhal. 7re)or &le)ane wzi )o do niewoli. 7ra nie zawsze
dobrze obchodzi si z je4cami+ nawet je'li byli warci spore)o okupu. .e'li nie %yje+ to pewnie
bdziemy musieli wysa lordowi Manderly3emu )owy tych+ ktrzy ich zabili+ razem z naszymi
najserdeczniejszymi przeprosinami.
Jeli jedna $owa wystarczy) by przeba$a ksicia >orne) cay ich worek z pewnoci powinien
zadowoli odziane$o w ,ocze ,utra $rubasa z p*nocy%
" czy lord Stannis rwnie% nie sprbuje zdoby poparcia *iae)o Portu:
5ch+ ju% prbowa. 9ord Manderly przesa nam je)o listy+ a jemu udzieli wymijajcych
odpowiedzi. Stannis %da mieczy i srebra *iae)o Portu+ a w zamian o#eruje... no c%+ nic. *dzie
musiaa ktre)o' dnia zapali 'wiec dla 6ieznajome)o za to+ %e zabra !enly3e)o+ a zostawi Stannisa.
7dyby postpi na odwrt+ jej %ycie byoby trudniejsze. 8zi' rano przylecia kolejny ptak. Stannis
przysa swoje)o przemytnika cebuli+ %eby ne)ocjowa z *iaym Portem w je)o imieniu. Manderly
zamkn ndznika w celi. Pyta nas+ co ma z nim zrobi.
6iech )o tu przy'le+ %eby'my )o mo)li wzi na spytki zasu)erowa lord Merryweather.
5n mo%e wiedzie sporo ciekawych rzeczy.
6iech z)inie sprzeciwi si =yburn. .e)o 'mier stanie si nauczk dla ludzi z pnocy.
Poka%e im+ jaki los czeka zdrajcw.
,)adzam si rzeka krlowa. Poleciam lordowi Manderly3emu natychmiast )o 'ci. (o
powinno poo%y kres szansom Stannisa na poparcie *iae)o Portu.
Stannis bdzie potrzebowa nowe)o namiestnika zauwa%y z chichotem "urane $aters.
Mo%e tym razem to bdzie rzepowy rycerz:
!zepowy rycerz: zdziwi si ser Earys Swy#t. " kto to taki: 6i)dy o nim nie syszaem.
$aters nie odpowiedzia+ zatoczy tylko oczyma.
" je'li lord Manderly odmwi: zapyta Merryweather.
6ie o'mieli si. 7owa cebulowe)o rycerza jest monet+ za ktr mo%e kupi %ycie syna.
&ersei u'miechna si. Stary+ spasiony )upiec m) by na swj sposb wierny Starkom+ ale skoro
wilki z $inter#ell wytpiono...
$asza Mio' zapomina o lady Sansie zauwa%y Pycelle.
&ersei obruszya si wyra/nie.
, ca pewno'ci nie zapomniaam o tej maej wilczycy.
6ie chciaa nawet wypowiada imienia dziewczyny. Powinnam bya zamkn j w
ciemnicy jako crk zdrajcy+ ale zamiast te)o przyjam j w poczet swych domownikw. 8aam jej dach
nad )ow i miejsce przy o)nisku domowym+ pozwoliam si bawi z moimi dziemi. 1armiam j+
ubieraam+ prbowaam nauczy cho troch o 'wiecie+ i jak mi odpacia za dobro: Pomo)a
zamordowa moje)o syna. 1iedy znajdziemy 1rasnala+ znajdziemy te% lady Sans. 5na %yje... ale
zapewniam was+ %e zanim z ni sko4cz+ bdzie 'piewaa do 6ieznajome)o+ ba)ajc o je)o pocaunek.
,apada pena skrpowania cisza. .szyscy poknli jzyki) czy co' pomy'laa poirytowana
&ersei. (o wystarczyo+ by j skoni do zastanowienia si+ po co w o)le zawracaa sobie )ow rad.
(ak czy inaczej ci)na krlowa modsza crka lorda -ddarda towarzyszy lordowi
*oltonowi i )dy tylko padnie Josa &ailin+ wyjdzie za je)o syna !amsaya. .e%eli dziewczyna za)ra sw
rol wystarczajco dobrze+ by potwierdzi prawa *oltonw do $inter#ell+ %adne)o z nich nie bdzie
obchodzio+ %e w rzeczywisto'ci jest bachorem jakie)o' zarzdcy wyszukanym przez 9ittle#in)era. .e'li
pnoc musi mie Starka+ damy jej )o. Pozwolia+ by lord Merryweather znowu napeni jej kielich.
6a Murze pojawi si jednak kolejny problem. *raciom z 6ocnej Stra%y odebrao rozum. $ybrali bkarta
6eda Starka na 9orda 8owdc.
&hopak nosi nazwisko Snow doda bez potrzeby Pycelle.
$idziaam )o kiedy' w $inter#ell kontynuowaa krlowa. &ho Starkowie ze wszystkich
si starali si )o ukry. .est bardzo podobny do ojca.
*karty jej m%a rwnie% )o przypominay+ ale !obert mia przynajmniej tyle przyzwoito'ci+
%eby je ukrywa. Pewne)o razu+ po tej nieszczsnej sprawie z kotem+ wspomnia+ %e chciaby sprowadzi
na dwr jak' swoj nieprawo urodzon crk.
,robisz+ jak chcesz powiedziaa mu wtedy. Mo%esz si jednak przekona+ %e miasto nie
jest zdrowym miejscem dla dorastajcej dziewczyny.
Siniaka+ ktre)o zarobia dziki tym sowom+ trudno byo ukry przed .aimem+ nie byo wszak
ju% wicej mowy o bkarciej crce. 7atelyn Tully bya myszk% . przeciwnym razie udusiaby te$o Jona
+now w koysce) zamiast zostawi to odraajce zadanie mnie%
Snow podziela te% upodobanie lorda -ddarda do zdrady dodaa &ersei. 5jciec chcia
odda krlestwo Stannisowi+ a syn odda mu ziemie i zamki.
6ocna Stra% przysi)a nie bra udziau w wojnach toczonych w Siedmiu 1rlestwach
przypomnia Pycelle. &zarni bracia byli wierni tej tradycji przez tysiclecia.
"% do tej pory stwierdzia &ersei. *kart zapewnia nas w li'cie+ %e 6ocna Stra% nie
opowiada si po niczyjej stronie+ ale je)o czyny zadaj kam tym sowom. 8a Stannisowi jado i
schronienie+ a mimo to ma czelno' prosi nas o ludzi i bro4.
(o skandal oburzy si lord Merryweather. 6ie mo%emy pozwoli+ by 6ocna Stra%
dodaa swe siy do si lorda Stannisa.
(rzeba o)osi te)o Snowa zdrajc i buntownikiem z)odzi si ser Earys Swy#t. &zarni
bracia musz )o usun.
$ielki maester Pycelle z namaszczeniem pokiwa )ow.
Proponuj+ by'my zawiadomili &zarny ,amek+ %e nie wy'lemy na Mur wicej ludzi+ dopki
Snow pozostanie 9ordem 8owdc.
8o naszych nowych dromon bdzie potrzeba wio'larzy ucieszy si "urane $aters.
Polemy lordom+ %eby od tej pory wysyali kusownikw i zodziei do nas+ zamiast na Mur.
=yburn pochyli si z u'miechem.
6ocna Stra% broni nas wszystkich przed snarkami i )rumkinami. Szlachetni panowie+ uwa%am+
%e musimy pomc dzielnym czarnym braciom.
&ersei przeszya )o ostrym spojrzeniem.
&o chcesz przez to powiedzie:
(ylko jedno odpar =yburn. 6ocna Stra% ju% od lat ba)aa nas o ludzi. 9ord Stannis
speni pro'b czarnych braci. &zy krl (ommen mo%e postpi inaczej: .e)o Mio' powinien wysa na
Mur stu ludzi. Pozornie po to+ by przywdziali czer4+ ale w rzeczywisto'ci...
Po to+ by usun .ona Snowa doko4czya z zachwytem w )osie &ersei. .iedziaam) e
dobrze zrobiam) mianujc $o czonkiem rady% (ak wa'nie uczynimy. !oze'miaa si )o'no. Jeli
ten bkart rzeczywicie jest synem swe$o ojca) nie bdzie nic podejrzewa% 3y moe nawet mi
podzikuje) zanim n* znajdzie si midzy je$o ebrami% 5czywi'cie trzeba to bdzie zrobi ostro%nie.
,ostawcie reszt mnie+ szlachetni panowie. 1rlowa bya zadowolona. (ak wa'nie powinno si
traktowa wro)w. Sztyletem+ nie deklaracj. $ykonali'my dzi' dobr robot+ wasze lordowskie
mo'cie. 8zikuj wam. &zy jest co' jeszcze:
.edna sprawa+ $asza Mio' odezwa si "urane $aters przepraszajcym tonem. 6ie
chc marnowa czasu rady na drobiaz)i+ ale ostatnio po porcie kr% dziwne po)oski. Powtarzaj je
marynarze ze wschodu. Mwi o smokach...
" z pewno'ci rwnie% o mantykorach i brodatych )rumkinach: &ersei zachichotaa.
$r do mnie+ kiedy usyszysz po)oski o karach+ mj panie.
$staa+ by da znak+ %e spotkanie sko4czone.
7dy &ersei wysza z komnat rady+ d porywisty jesienny wiatr. 6ad miastem nadal unosi si
d/wik %aobnej pie'ni dzwonw od *aelora *o)osawione)o. 6a dziedzi4cu okoo czterdziestu rycerzy
okadao si nawzajem mieczami i tarczami+ zwikszajc jeszcze haas. Ser *oros *lount odprowadzi
krlow do jej komnat+ )dzie znalaza lady Merryweather chichoczc z .ocelyn i 8orcas.
&o was tak 'mieszy: zapytaa.
*li/niacy !edwyne3owie wyja'nia (aena. 5baj zakochali si w lady Mar)aery. 8o tej
pory bili si o to+ ktry z nich zostanie nastpnym lordem "rbor+ a teraz obaj zamierzaj wstpi do
7wardii 1rlewskiej+ %eby by bli%ej maej krlowej.
!edwyne3owie zawsze mieli wicej pie)w ni% rozumu.
8obrze jednak byo o tym wiedzie. 1dyby udao si przyapa Eorrora albo 3obera w ou z
-ar$aery%%% &ersei zadaa sobie pytanie+ czy maa krlowa lubi pie)i. 8orcas+ przyprowad/ mi ser
5sneya 1ettleblacka.
8orcas zaczerwienia si.
$edle rozkazu.
1iedy dziewczyna wysza+ (aena Merryweather obrzucia krlow pytajcym spojrzeniem.
8lacze)o tak si zarumienia:
, mio'ci. (ym razem to &ersei parskna 'miechem.
Spodoba si jej nasz ser 5sney. (o by najmodszy z 1ettleblackw+ ten )adko wy)olony.
Mia takie same czarne wosy i haczykowaty nos jak je)o brat 5smund i u'miecha si rwnie swobodnie+
ale policzek przecinay mu trzy du)ie szramy+ pamitka po jednej z kurew (yriona. &hyba przypady jej
do )ustu te blizny.
$ ciemnych oczach lady Merryweather pojawi si #i)larny bysk.
5czywi'cie. *lizny przydaj m%czy/nie )ro/ne)o wy)ldu+ a niebezpiecze4stwo jest
ekscytujce.
Szokujesz mnie+ pani rzeka %artobliwym tonem krlowa. .e'li ekscytuje ci
niebezpiecze4stwo+ dlacze)o wysza' za lorda 5rtona: (o prawda+ %e wszyscy )o kochamy+ ale...
Petyr zauwa%y kiedy'+ %e r) ob#ito'ci herb rodu Merryweatherw 'wietnie pasuje do
lorda 5rtona+ )dy% ma on wosy koloru marchewki+ nos jak burak i )rochwk zamiast mz)u.
(aena parskna 'miechem.
(o prawda+ %e mj pan m% ma w sobie wicej ob#ito'ci ni% )ro/by. "le... mam nadziej+ %e
$asza Mio' nie pomy'li o mnie /le+ ale nie przyszam do o%a 5rtona jako dziewica.
. .olnych -iastach wszystkie jestecie kurwami) czy nie tak' 8obrze byo o tym wiedzie.
*y mo%e pewne)o dnia bdzie mo)a zrobi u%ytek z tej in#ormacji.
Powiedz mi+ prosz+ kim by ten tak... niebezpieczny kochanek:
7dy (aena si rumienia+ jej oliwkowa skra robia si jeszcze ciemniejsza.
5ch+ nie powinnam bya o tym wspomina. $asza Mio' dochowa mojej tajemnicy+
prawda:
M%czy/ni maj blizny+ kobiety sekrety.
&ersei pocaowaa j w policzek. .kr*tce wyci$n z ciebie je$o imi zapewnia w duchu.
7dy wrcia 8orcas razem z ser 5sneyem 1ettleblackiem+ krlowa odesaa obie kobiety.
Gsid/ prosz ze mn przy oknie+ ser 5sneyu. $ypijesz kielich wina: 6alaa sama sobie i
jemu. (wj paszcz jest znoszony. Mam ochot da ci nowy.
*iay: 1to umar:
.ak dotd nikt odpara krlowa. &zy%by' pra)n doczy do swe)o brata 5smunda w
7wardii 1rlewskiej:
$olabym zosta )wardzist krlowej+ je'li $asza Mio' pozwoli.
7dy 5sney si u'miecha+ blizny na je)o policzku robiy si jaskrawoczerwone.
&ersei przebie)a po nich palcami.
Fmiao przemawiasz+ ser. Mo) przez ciebie znowu si zapomnie.
(o 'wietnie. Ser 5sney zapa j za rk i pocaowa )watownie w palce. Moja sodka
krlowo.
.este' nie)odziwy wyszeptaa &ersei. Podejrzewam+ %e nie jeste' prawdziwym
rycerzem. Pozwolia+ by dotkn przez jedwab jej piersi. $ystarczy.
6ie wystarczy. Pra)n ci.
.u% mnie miae'.
(ylko raz.
,apa j za lew pier' i u'cisn niez)rabnie. (en )est przypomnia jej !oberta.
.edna dobra noc dla jedne)o dobre)o rycerza. $y'wiadczye' mi rycersk przysu) i
otrzymae' na)rod. Przesuna palcami po sznurwkach je)o spodni+ czujc+ jak je)o czonek
zesztywnia pod spodem. &hyba widziaam wczoraj rano+ %e masz nowe)o konia.
(e)o czarne)o o)iera: -he. (o dar od moje)o brata 5s#ryda. 6adaem mu imi ,mrok.
Jak cudownie ory$inalnie%
(o dobry wierzchowiec do walki+ ale dla przyjemno'ci nie ma to jak przeja%d%ka na modej+
o)nistej klaczy. G'miechna si do nie)o i u'cisna )o mocno. Powiedz mi szczerze+ uwa%asz+ %e
nasza nowa krlowa jest adna:
Ser 5sney odsun si z wyra/n nieu#no'ci.
Pewnie tak. .ak na mod dziewczyn. "le ja wol dojrzae kobiety.
&zemu nie miaby' mie obu: wyszeptaa. ,erwij dla mnie ma r%+ a przekonasz si+
%e potra#i by wdziczna.
Ma... masz na my'li Mar)aery: ,apa ser 5sneya s#lacza wyczuwalnie. 5na jest %on
krla. &zy nie byo ju% takie)o krlewskie)o )wardzisty+ ktry straci )ow za sypianie z krlewsk %on:
(o byo przed wiekami. 3ya kochank kr*la) nie je$o on) a $owa bya jedyn rzecz)
kt*rej nie straci% Ae$on powiartowa $o) kawaek po kawaku) i kaza tej kobiecie na to patrze%
&ersei jednak nie chciaa+ by 5sney rozpamitywa owo nieprzyjemne wydarzenie sprzed lat. ?
(ommen nie jest "e)onem 6ie)odnym. 6ie obawiaj si+ zrobi+ co mu ka%. &hc+ %eby to Mar)aery
stracia )ow+ nie ty.
,aniemwi na chwil.
&hciaa' powiedzie 0dziewictwo2:
(o te%. ,akadajc+ %e jeszcze je ma. Ponownie przebie)a palcami po je)o bliznach. "
mo%e uwa%asz+ i% Mar)aery nie ule)nie twym... urokom:
5na mnie lubi zapewni 5sney z uraz w oczach. (e jej kuzynki zawsze si ze mnie
nabijaj z powodu nosa. Mwi+ %e jest za wielki i tak dalej. 5statnio+ kiedy Me))a to zrobia+ Mar)aery
kazaa im przesta i powiedziaa+ %e mam pikn twarz.
Sam widzisz.
$idz z)odzi si z powtpiewaniem w )osie. "le co mam zrobi+ je'li ona... je'li...
my...
.e'li to zrobicie: &ersei u'miechna si do nie)o zowieszczo. Spanie z krlow to
zdrada. (ommen nie bdzie mia inne)o wyboru+ jak wysa ci na Mur.
6a Mur: powtrzy przera%ony 1ettleblack.
9edwie zdoaa powstrzyma si od 'miechu. ;epiej uwaa% -czy/ni nie znosz) jak si z nich
mia%
&zarny paszcz bdzie 'wietnie pasowa do twoich oczu i do tych czarnych wosw.
, Muru nikt nie wraca.
(y wrcisz. Musisz tylko zabi chopaka.
.akie)o chopaka:
*karta+ ktry sprzymierzy si ze Stannisem. .est mody i niedo'wiadczony+ a ty bdziesz
mia stu ludzi.
1ettleblack si ba+ czua wo4 je)o strachu+ by jednak zbyt dumny+ by si do te)o przyzna.
.szyscy mczy/ni s tacy sami%
,abiem tylu chopakw+ %e nie potra#i ich zliczy zapewni. &zy krl mnie uaskawi+
kiedy ju% to zrobi:
" na dodatek otrzymasz tytu lordowski. 7hyba e bracia +nowa najpierw ci powiesz%
1rlowa powinna mie ma%onka. (o musi by kto'+ kto nie zna strachu.
9ord 1ettleblack: 6a je)o twarzy powoli pojawi si u'miech. .e)o blizny zapony
czerwieni. -he+ to mi si podoba. 9ordowski lord...
...)odny+ by kocha krlow. ,marszczy brwi.
6a Murze jest zimno.
"le ja jestem ciepa. &ersei obja je)o szyj. $e/ dziewczyn do o%a i zabij chopaka+ a
bd twoja. &zy wystarczy ci odwa)i:
5sney zastanawia si przez chwil+ a potem skin )ow.
.estem twj.
(o prawda+ ser. Pocaowaa )o i pozwolia mu poczu przez chwil smak jzyka+ po czym
si odsuna. 6a razie wystarczy. !eszta musi zaczeka. &zy przy'ni ci si dzi' w nocy:
-he potwierdzi ochrypym )osem.
" kiedy bdziesz le%a w o%u z 8ziewic Mar)aery: dopytywaa si %artobliwie. &zy
tkwic w niej+ bdziesz marzy o mnie:
*d zapewni 5sney 1ettleblack.
,nakomicie.
Po wyj'ciu 1ettleblacka &ersei wezwaa .ocelyn+ %eby uczesaa jej wosy. 7dy dziewczyna wzia
si do roboty+ krlowa zdja panto#le i przeci)na si jak kot. Jestem do te$o stworzona powiedziaa
sobie. 6ajbardziej cieszya j ele)ancja jej wasne)o planu. 6awet Mace (yrell nie o'mieli si stan w
obronie ukochanej creczki+ je'li przyapie si j na )orcym uczynku z kim' takim jak 5sney 1ettleblack.
"ni Stannis *aratheon+ ani .on Snow nie bd mieli powodu zastanawia si+ dlacze)o wysaa 5sneya na
Mur. Musi pamita+ %eby to ser 5smund przyapa swe)o brata z ma krlow. $ ten sposb na
lojalno' pozostaych 1ettleblackw nie padnie cie4. 1dyby ojciec m*$ mnie teraz widzie) nie pieszyby
si tak bardzo do wydania mnie za m% Jaka szkoda) e nie yje% 0n) Robert) Jon Arryn) #ed +tark) Renly
3aratheon) wszyscy nie yj% "osta tylko Tyrion) ale i on nie na du$o%
6oc krlowa wezwaa do swej sypialni lady Merryweather.
$ypijesz kielich wina: zapytaa.
May. Myrijka parskna 'miechem. "lbo du%y.
&hc+ %eby' rano odwiedzia moj dobr crk oznajmia &ersei+ )dy 8orcas ubieraa j w
koszul nocn.
9ady Mar)aery zawsze si cieszy na mj widok.
$iem o tym. Gwadze krlowej nie umkno+ w jaki sposb (aena mwi o maej %onie
(ommena. Powiedz jej+ %e wysaam siedem woskowych 'wiec do Septu *aelora+ by uczci pami
nasze)o dro)ie)o $ielkie)o Septona. (aena wybuchna 'miechem.
$ takim przypadku Mar)aery na pewno kupi siedemdziesit siedem 'wiec+ %eby nie pozwoli
si wyprzedzi.
*yabym bardzo poirytowana+ )dyby te)o nie zrobia odpara z u'miechem krlowa.
Powiedz jej te%+ %e ma skryte)o wielbiciela+ rycerza+ ktremu jej uroda tak zawrcia w )owie+ %e nie
mo%e spa nocami.
" czy mo) zapyta $asz Mio'+ ktry to rycerz: $ wielkich ciemnych oczach (aeny
pojawiy si #i)larne byski. &zy to mo%liwe+ %e to ser 5sney:
6iewykluczone przyznaa krlowa. "le nie zdradzaj jej te)o zbyt szybko. 6iech
wyci)nie z ciebie to imi. ,robisz to:
.e'li te)o chcesz. Pra)n jedynie ci zadowoli+ $asza Mio'.
6a dworze wia zimny wicher. Siedziay razem a% do rana+ pijc zote arborskie i opowiadajc
sobie r%ne historie. (aena si upia i &ersei wyci)na z niej imi sekretne)o kochanka. (o by myrijski
kapitan+ na wp pirat+ ktry mia czarne wosy opadajce do ramion i blizn bie)nc od podbrdka do
ucha.
Sto razy mwiam mu 0nie2+ a on powtarza 0tak2 wyznaa modsza kobieta. "% wreszcie
ja te% powiedziaam 0tak2. *y z tych m%czyzn+ ktrym nie sposb odmwi.
,nam takich z)odzia si krlowa+ u'miechajc si z przeksem.
&zy%by $asza Mio' te% kiedy' miaa takie)o m%czyzn:
!oberta skamaa+ my'lc o .aimem.
"le )dy zamkna oczy+ przy'ni si jej dru)i brat+ razem z trzema )upcami+ od ktrych zacz si
jej dzie4. $e 'nie to )ow (yriona przynie'li jej w worku. 1azaa j pokry brzem i trzymaa w nocniku.
&)L!.$' K!P"#!$
8 pnocny wiatr+ )dy 0Belazne ,wycistwo2 mino przyldek i wpyno do 'witej zatoki
zwanej 1oysk 6a))i.
@ictarion podszed do 6ute3a *alwierza+ ktry sta na dziobie. Przed nimi majaczy 'wity brze)
Starej $yk oraz poro'nite traw wz)rze+ na ktrym %ebra 6a))i sterczay z ziemi niczym pnie
pot%nych biaych drzew+ )rube jak maszt dromony i dwukrotnie od nie)o wy%sze.
(oci komnaty +zare$o (r*la% @ictarion czu wypeniajc to miejsce ma)i.
Pod tymi ko'mi sta *alon+ )dy po raz pierwszy o)osi si krlem wspomina. Przysi)+
%e odzyska dla nas nasze swobody+ a (arle Po (rzykro Gtopiony wo%y mu na )ow koron z
wyrzucone)o przez morze drewna. 9udzie krzyczeli< 0*alonC *alonC *alon krlemC2.
(woje imi bd wykrzykiwali rwnie )o'no zapewni 6ute.
@ictarion skin )ow+ cho nie podziela pewno'ci *alwierza. 3alon mia trzech syn*w i c*rk)
kt*r kocha%
(o wa'nie powiedzia swym kapitanom w Josie &ailin+ )dy zaczli )o namawia+ by si)n po
(ron z Morskie)o 1amienia.
Synowie *alona nie %yj rzek na to !udy !al# Stonehouse. "sha za' jest kobiet. *ye'
siln praw rk brata i musisz podnie' miecz+ ktry on wypu'ci.
@ictarion przypomnia+ %e *alon rozkaza im broni Josy przed lud/mi z pnocy+ ale !al#
1ennin) odpowiedzia<
$ilki s rozbite+ panie. &o nam przyjdzie z te)o+ %e zdobdziemy to ba)no+ je'li stracimy
wyspy:
$ronie 5ko zbyt du)o przebywa poza wyspami do da !al# &hromy. 6ie zna nas.
<uron 1reyjoy) (r*l .ysp i &*nocy%
(a my'l przebudzia w je)o sercu zastarzay )niew+ ale z dru)iej strony...
Sowa to tylko wiatr oznajmi @ictarion. " dobry wiatr to jedynie taki+ ktry wypenia
nasze %a)le. &hcecie+ %ebym walczy z $ronim 5kiem: *rat przeciw bratu+ jedni ludzie z %elazne)o rodu
przeciw innym:
-uron by starszy od nie)o+ bez wz)ldu na to+ ile zej krwi byo midzy nimi. #ikt nie jest
bardziej przeklty ni zab*jca krewnych%
7dy jednak nadeszy wie'ci od Mokrej &zupryny+ ktry zwoa krlewski wiec+ wszystko si
zmienio. Aeron przemawia $osem :topione$o 3o$a powiedzia sobie @ictarion. A jeli :topiony
3*$ pra$nie) ebym to ja zasiad na Tronie z -orskie$o (amienia%%% 6astpne)o dnia przekaza
dowdztwo nad Jos &ailin !al#owi 1ennin)owi i wyruszy w stron 7orczki. Belazna Jlota czekaa tam
ukryta po'rd trzcin i wierzb. *urzliwe morza i kapry'ne wiatry sprawiy+ %e nieco si sp/ni+ ale straci
tylko jeden drakkar i wrci ju% do domu.
0Baoba2 i 0Belazna ,emsta2 miny przyldek tu% za 0Belaznym ,wycistwem2. ,a nimi pyny
0(warda !ka2+ 0Belazny $icher2+ 0Szary 8uch2+ 09ord =uellon2+ 09ord @ickon2+ 09ord 8a)on2 i caa
reszta+ dziewi dziesitych Belaznej Jloty. Pynli z wieczornym przypywem w nierwnym szere)u
ci)ncym si na przestrzeni wielu mil. $idok ich %a)li wypenia serce @ictariona 7reyjoya rado'ci.
Baden m%czyzna ni)dy nie kocha swoich %on nawet w poowie tak mocno+ jak lord kapitan kocha swe
okrty.
8rakkary le%ay wzdu% 'witej pla%y Starej $yk tak daleko+ jak okiem si)n. ?ch maszty
si)ay ku niebu niczym wcznie. 6a )bszych wodach stay pryzy< ko)i+ karaki i dromony zdobyte na
wojennych wyprawach+ za du%e+ by mo%na je byo wyci)n na brze). 6a dziobach+ ru#ach i masztach
powieway znajome chor)wie.
&zy to 0Morska Pie'42 9orda Earlawa: zapyta 6ute+ wyt%ajc wzrok. *alwierz by
krpym m%czyzn o krzywych no)ach i du)ich ramionach+ ale je)o oczy nie byy ju% takie dobre jak w
latach modo'ci. $ dawnych czasach rzuca toporem tak celnie+ %e powiadano+ i% potra#i o)oli nim
czowieka.
(ak+ to 0Morska Pie'42. $y)lda na to+ %e !odrik &zytacz porzuci swe ksi)i. " tam jest
0$adca 7romu2 stare)o 8rumma+ a obok nie)o 0Be)larz 6ocy2 *lacktyde3a.
@ictarion mia rwnie dobry wzrok jak zawsze. &ho %a)le byy zwinite+ a #la)i zwisay lu/no+
potra#i rozpozna wszystkie okrty+ jak przystao lordowi kapitanowi Belaznej Jloty.
$idz te% 0Srebrn Petw2. (o jaki' kuzyn Sawane3a *otleya.
@ictarion sysza+ %e $ronie 5ko utopi lorda *otleya+ a je)o dziedzic z)in w Josie &ailin+ ale
byli te% bracia i inni synowie. @lu' 7zterech' #ie) piciu) a aden z nich nie ma powodu) by kocha .ronie
0ko%
? wtedy j zobaczy+ jednomasztow )aler+ smuk i nisk+ o kadubie pomalowanym na
ciemnoczerwono. .ej %a)le+ teraz zwinite+ byy czarne jak bez)wiezdne niebo. 6awet stojc na kotwicy+
0&isza2 wydawaa si szybka i okrutna. 6a dziobie miaa czarn+ %elazn dziewic wyci)ajc jedno
rami. (alia )alionu bya smuka+ piersi wysoko+ dumnie uniesione+ a no)i du)ie i ksztatne. , )owy
spywaa #ala potar)anych wiatrem wosw z %elaza. 5czy #i)ury zrobiono z macicy perowej+ ale nie
miaa ust.
@ictarion zacisn pi'ci. Pobi nimi na 'mier czterech m%czyzn+ a tak%e jedn %on. &ho je)o
wosy upstrzya ju% siwizna+ nadal by silny jak zawsze. Mia pier' szerok jak u byka+ a brzuch paski
niczym mody chopak. 0,abjca krewnych jest przeklty w oczach bo)w i ludzi2 *alon przypomnia
mu o tym owe)o dnia+ )dy wysa $ronie 5ko na morze.
5n tu jest powiedzia *alwierzowi. ,wi4cie %a)le. Podpyniemy do brze)u na samych
wiosach. 6iech 0Baoba2 i 0Belazna ,emsta2 zajm pozycje midzy 0&isz2 a morzem. !eszta #loty niech
zamknie zatok. 6ikt jej nie opu'ci bez moje)o rozkazu+ czy to czowiek+ czy wrona.
9udzie na brze)u zauwa%yli ich %a)le. 6ad zatok poniosy si krzyki witajcych ich przyjaci i
krewnych. "le na pokadzie 0&iszy2 nikt nie krzycza. Mieszana zao)a zo%ona z niemoww i kundli
przy)ldaa si bez sowa podpywajcemu coraz bli%ej 0Belaznemu ,wycistwu2. 6a @ictariona )apili si
m%czy/ni czarni jak smoa i inni+ przysadzi'ci i kudaci jak mapy z Sothoryos. &otwory pomy'la.
!zucili kotwic w odle)o'ci dwudziestu jardw od 0&iszy2.
Spu'cie d/. Popyn na brze).
,api pas+ a wio'larze zajli miejsca. G jedne)o biodra mia miecz+ a u dru)ie)o sztylet. 6ute
*alwierz zapi mu pod szyj paszcz lorda kapitana. Gszyto )o z dziewiciu warstw zoto)owia+ nadajc
mu ksztat krakena 7reyjoyw. Macki opaday a% do butw. Pod paszczem @ictarion mia ci%k+ szar
kolczu)+ zao%on na czarn+ utwardzan skr. $ Josie &ailin nauczy si nosi zbroj dniem i noc.
5bolae ramiona i plecy atwiej byo znie' ni% krew pync z kiszek. $ystarczyo+ %eby zatruta strzaa
botnych diabw tylko zadrapaa czowieka+ a po kilku )odzinach krzycza ju% z blu+ )dy %ycie wyciekao
ze4 czerwonobrzowym strumieniem. &olicz si z botnymi diabami) bez wz$ldu na to) kto zasidzie
na Tronie z -orskie$o (amienia%
6a )ow wo%y wysoki+ czarny hem wykuty na podobie4stwo krakena. .e)o ramiona osaniay
policzki+ spotykajc si pod brod. Ad/ bya ju% )otowa.
Powierzam te skrzynie twej opiece powiedzia 6ute3owi @ictarion+ przechodzc przez
burt. Pamitaj strzec ich pilnie.
5d skrzy4 zale%ao bardzo wiele.
$edle rozkazu+ $asza Mio'.
@ictarion wykrzywi ze zo'ci twarz.
6ie jestem jeszcze krlem.
,szed do odzi.
"eron Mokra &zupryna czeka na nie)o w #alach przyboju z bukakiem przerzuconym przez
rami. 1apan by chudy i wysoki+ cho ni%szy od @ictariona. 6os stercza z je)o ko'cistej twarzy niczym
petwa rekina+ oczy za' mia szare jak %elazo. *roda si)aa mu do pasa+ a spltane sznury wosw
uderzay od tyu w je)o no)i+ koyszc si na wietrze.
*racie przywita )o+ kiedy ich kostki omyy biae+ zimne #ale. (o+ co jest martwe+ nie
mo%e umrze.
9ecz odradza si+ twardsze i silniejsze.
@ictarion zdj hem i klkn. Sona woda wypenia je)o buty i zmoczya spodnie+ )dy "eron
wyla mu strumie4 na czoo. Potem pomodlili si razem.
7dzie jest nasz brat+ $ronie 5ko: zapyta lord kapitan+ )dy ju% sko4czyli modlitwy.
$ tym wielkim namiocie ze zoto)owia+ z ktre)o dobie)a najwikszy haas. 5tacza si
bezbo%nikami i potworami+ jeszcze )orszymi ni% przedtem. 1rew nasze)o ojca wyrodzia si w nim.
? krew naszej matki rwnie%. @ictarion nie chcia mwi o zabijaniu krewnych+ nie w tym
'witym miejscu pod ko'mi 6a))i i komnat Szare)o 1rla+ ale nieraz 'ni nocami o tym+ jak rozbija
u'miechnit twarz -urona %elazn pi'ci+ a% za krew je)o brata spywa na ziemi+ czerwona i
swobodna. #ie wolno mi te$o zrobi% &rzysi$aem 3alonowi% &zy wszyscy przybyli: zapyta kapana.
$szyscy+ ktrzy si licz. 1apitanowie i krlowie. 6a Belaznych $yspach byli oni jednym i
tym samym+ )dy% ka%dy kapitan by krlem na pokadzie swe)o statku+ a ka%dy krl musia by
kapitanem. &zy pra)niesz si)n po koron nasze)o ojca:
@ictarion wyobrazi sobie+ jak zasiada na (ronie z Morskie)o 1amienia.
.e'li Gtopiony *) zechce.
Jale przemwi zapewni "eron Mokra &zupryna+ odwracajc si. Suchaj #al+ bracie.
(ak.
,ada sobie pytanie+ jak zabrzmiaoby je)o imi+ )dyby wypowiedziay je #ale+ a potem
wykrzyczeli chrem kapitanowie i krlowie. Jeli ten kielich przypadnie mnie) nie bd si uchyla%
$ok z)romadzi si tum tych+ ktrzy %yczyli mu szcz'cia i pra)nli zdoby je)o przychylno'.
$idzia ludzi ze wszystkich wysp< *lacktyde3w+ (awneyw+ 5rkwoodw+ Stonetree+ $ynchw i wielu
innych. ,jawili si 7oodbrotherowie ze Starej $yk+ 7oodbrotherowie z $ielkiej $yk i 7oodbrotherowie
z 5rkmont. *yli tu rwnie% &oddowie+ cho wszyscy przyzwoici ludzie nimi )ardzili. Skromni
Shepherdowie+ $ea;erowie i 6etleyowie ocierali si w tumie o ludzi z dumnych+ staro%ytnych rodw.
*yli tu nawet jeszcze skromniejsi Eumble3owie+ potomkowie poddanych i morskich %on. .aki' @olmark
poklepa @ictariona po plecach+ a dwch Sparrw wcisno mu w donie bukak z winem. Poci)n du)i
yk+ otar usta i poszed z nimi ku ich o)niskom+ by wysucha opowie'ci o wojnie+ koronach i upach+ o
chwale i wolno'ci+ jak przyniesie je)o panowanie.
6oc ludzie z Belaznej Jloty rozbili tu% nad lini zasi)u wd przypywu wielki namiot z
%a)lowe)o ptna+ by @ictarion m) u)o'ci p setki sawnych kapitanw pieczonym ko/lciem+
solonym dorszem i homarami. "eron rwnie% si zjawi. ,jad troch ryby+ popijajc j wod+ podczas )dy
kapitanowie wy%opali tyle ale) %e mo)aby na nim pywa caa Belazna Jlota. $ielu obiecao )o poprze<
Jrale)) Silny+ *ystry "l;yn Sharp+ )arbaty Eotho Earlaw. Eotho zaproponowa+ by je)o crka zostaa
krlow @ictariona.
6ie miaem szcz'cia do %on odpar ten. Pierwsza umara w poo)u+ dajc mu martwo
urodzon creczk. 8ru) zabia #ranca. " trzeci...
1rl musi mie dziedzica upiera si Eotho. $ronie 5ko bdzie m) pokaza
krlewskiemu wiecowi trzech synw.
*kartw i kundli. ?le lat ma ta crka:
8wana'cie odpar Eotho. .est adna i podna. 6iedawno zakwita+ a wosy ma koloru
miodu. Piersi ma jeszcze mae+ ale biodra dobre. .est bardziej podobna do matki ni% do mnie.
@ictarion wiedzia+ i% miao to znaczy+ %e dziewczyna nie jest )arbata. .ednak%e )dy prbowa j
sobie wyobrazi+ widzia tylko %on+ ktr zabi. Aka przy ka%dym ciosie+ jaki jej zadawa+ a potem zanis
j na skay i odda krabom.
, chci przyjrz si dziewczynie+ )dy ju% wo% koron zapewni. Eotho nie 'mia liczy na
wicej+ oddali si wic ukontentowany.
*aelora *lacktyde3a trudniej byo zadowoli. ,aj na uczcie miejsce obok @ictariona+ odziany w
bluz z ja)nicej weny w czarnoDzielony wzr herbowej popielicy. *y urodziwy i mia )adko wy)olon
twarz+ a sobolowe #utro spi srebrn siedmioramienn )wiazd. Przez osiem lat by zakadnikiem w
Starym Mie'cie i wrci stamtd jako czciciel siedmiu bo)w z zielonych krain.
*alon by szalony+ "eron jest jeszcze bardziej szalony+ a -uron najbardziej szalony z nich
wszystkich stwierdzi lord *aelor. " co z tob+ lordzie kapitanie: .e'li wykrzycz twoje imi+ czy
poo%ysz kres tej obkanej wojnie:
@ictarion zmarszczy brwi.
&hcesz+ %ebym u)i kolan:
.e'li bdzie trzeba. Sami nie zdoamy si oprze caemu $esteros. 1rl !obert dowid te)o+
ku naszemu %alowi. *alon mwi+ %e zapaci %elazem za wolno'+ ale nasze kobiety okupiy je)o koron
pustymi o%ami. Moja matka bya jedn z nich. 8awne zwyczaje umary.
(o+ co jest martwe+ nie mo%e umrze+ lecz odradza si twardsze i silniejsze. ,a sto lat ludzie
bd 'piewali pie'ni wysawiajce *alona Fmiae)o.
9epiej nazwij )o *alonem (wrc $dw. , chci zamienibym t je)o wolno' na ojca.
Masz mo%e jakie)o' na zbyciu:
@ictarion nie odpowiedzia. *lacktyde prychn po)ardliwie i oddali si.
$ namiocie zrobio si )orco. $ypenia )o dym. 8waj synowie 7orolda 7oodbrothera
podczas bjki przewrcili stK $ill Eumble prze)ra zakad i musia zje' butK May 9enwood (awney )ra
na skrzypkach+ a !omny $ea;er 'piewa (rwawy puchar) +talowy deszcz i inne stare upie%cze pie'ni.
=arl Panienka i -ldred &odd ta4czyli taniec palcw. 7dy jeden z palcw -ldreda wyldowa w pucharze
wina !al#a &hrome)o+ rozle) si )romki ryk 'miechu.
@ictarion usysza+ %e jedn ze 'miejcych si jest kobieta. $sta i wypatrzy j obok poy
namiotu. $yszeptaa do ucha =arlowi Panience co'+ co je)o rwnie% roz'mieszyo. @ictarion mia
nadziej+ %e nie bdzie tak )upia+ by tu przyby+ lecz mimo to u'miechn si na jej widok.
"sha zawoa rozkazujcym tonem. *ratanico.
Podesza do nie)o. *ya szczupa i )ibka. Miaa na sobie buty z cholewami+ pene plam od soli+
zielone weniane spodnie+ brzow bluz z podszewk i skrzan kamizelk bez rkaww. Poowa jej
sznurwek bya rozwizana.
Stryjaszku. "sha 7reyjoy bya wysoka jak na kobiet+ ale musiaa wspi si na palce+ by
pocaowa )o w policzek. &iesz si+ %e ci widz na moim wiecu krlowej.
$iecu krlowej: @ictarion rykn 'miechem. Gpia' si+ bratanico: Siadaj. 6ie
widziaem na pla%y twoje)o 0&zarne)o $ichru2.
,ostawiam )o pod zamkiem 6orne3a 7oodbrothera i konno przyjechaam na dru)i koniec
wyspy. Gsiada na stoku i poczstowaa si winem 6ute3a *alwierza+ nie pytajc o pozwolenie. 6ute
si nie sprzeciwia+ )dy% ju% jaki' czas temu zapad w pijacki sen. 1to broni Josy:
!al# 1ennin). Po 'mierci Mode)o $ilka za)ra%aj nam tylko botne diaby.
Starkowie nie s jedynym rodem na pnocy. Belazny (ron mianowa lorda 8read#ort jej
namiestnikiem.
&hcesz mnie uczy prowadzenia wojny: (oczyem bitwy+ )dy ty jeszcze ssaa' pier' matki.
? prze)rywae' je zauwa%ya "sha+ poci)ajc kolejny yk wina.
@ictarion nie lubi+ )dy mu przypominano o Piknej $yspie.
1a%dy m%czyzna powinien w modo'ci prze)ra bitw+ %eby na staro' nie prze)ra wojny.
Mam nadziej+ %e nie masz zamiaru ubie)a si o koron:
" je'li mam: zapytaa z drwicym u'miechem.
S tu m%czy/ni pamitajcy+ jak bya' ma dziewczynk+ ktra pywaa na)o w morzu i
bawia si lalk.
*awiam si te% toporami.
(o prawda musia przyzna. "le kobiecie potrzebny jest m%+ nie korona. 1iedy zostan
krlem+ znajd ci m%a.
Stryjaszek jest dla mnie bardzo hojny. &zy mam ci znale/ adn %on+ kiedy zostan
krlow:
6ie mam szcz'cia do %on. .ak du)o ju% tu jeste':
$ystarczajco du)o+ by si zorientowa+ %e stryj Mokra &zupryna obudzi wicej+ ni% si
spodziewa. 8rumm zamierza si z)osi i syszano te%+ jak (arle Po (rzykro Gtopiony mwi+ %e
prawdziwym dziedzicem czarnej dynastii jest Maron @olmark.
1rl musi by krakenem.
$ronie 5ko jest krakenem. Starszy brat dziedziczy przed modszym. "sha pochylia si do
je)o ucha. "le ja jestem dzieckiem z ciaa krla *alona+ wic mam pierwsze4stwo przed wami
obydwoma. $ysuchaj mnie+ stryjaszku...
$tem jednak zapada cisza. Fpiewy umilky+ May 9enwood (awney opu'ci skrzypce+ m%czy/ni
odwrcili )owy. Gcich nawet brzk talerzy i no%y.
8o namiotu weszo kilkunastu ludzi. @ictarion zobaczy .ona Myre3a Ma 7b+ (orwolda
*rzowe)o ,ba i 9eworczne)o 9ucasa &odda. 7ermund *otley krzy%owa ramiona na pozacanym
napier'niku+ ktry zdoby na lannisterskim kapitanie podczas pierwsze)o buntu *alona. 5bok nie)o sta
5rkwood z 5rkmont. ,a ich plecami zatrzymali si 1amienna !ka+ =uellon Eumble oraz !udy $io'larz o
pomiennych wosach splecionych w warkocze. *yli tam te% !al# Pasterz+ !al# z 9ordsportu i =arl
Poddany.
" tak%e $ronie 5ko+ -uron 7reyjoy.
#ie zmieni si pomy'la @ictarion. .y$lda tak samo jak owe$o dnia) $dy rozemia mi
si w twarz i odpyn% -uron by najprzystojniejszym z synw lorda =uellona i trzy lata wy)nania nie
zmieniy te)o #aktu. $osy nadal mia czarne jak morze o pnocy+ bez jednej biaej nitki+ cer )adk i
blad+ a brod brzow i krtko przystrzy%on. 6a lewym oku nosi czarn+ skrzan przepask+ prawe
za' mia bkitne jak niebo latem.
Je$o umiechnite oko pomy'la @ictarion.
$ronie 5ko przywita )o.
1rl $ronie 5ko+ bracie.
-uron u'miechn si. .e)o war)i wydaway si bardzo ciemne w 'wietle lamp+ )ranatowe jak
pokryte siniakami.
1rla mo%e wybra tylko krlewski wiec. Mokra &zupryna wsta. *ezbo%nik nie mo%e...
...zasiada na (ronie z Morskie)o 1amienia+ wiem. -uron rozejrza si po namiocie. (ak
si skada+ %e ostatnio zasiadaem na nim czsto. .ako' si nie sprzeciwia. .e)o u'miechnite oko
byszczao. 1t% wie wicej o bo)ach ode mnie: *o)owie koni i o)nia+ bo)owie zrobieni ze zota o
oczach z klejnotw+ bo)owie wystru)ani z cedrowe)o drewna+ bo)owie wykuci w )rskich stokach+
niewidzialni bo)owie powietrza... znam ich wszystkich. $idziaem+ jak wyznawcy przystrajali ich
kwiatami i przelewali w imi bo)w krew kz+ bykw albo dzieci. Syszaem te% modlitwy+ w
pidziesiciu r%nych jzykach. Glecz moj uschnit no)+ spraw+ %eby dziewczyna mnie pokochaa+ daj
mi zdrowe)o syna. ,baw mnie+ pociesz mnie+ daj mi bo)actwo... uchro4 mnieC Gchro4 mnie przed
wro)ami+ przed ciemno'ci+ przed krabami rozszarpujcymi brzuch od 'rodka+ przed wadcami koni+
przed owcami niewolnikw+ przed najemnikami u moich drzwi. Gchro4 mnie przed 0&isz2. !ykn
'miechem. *ezbo%nik: "le% "eronie+ jestem najpobo%niejszym czowiekiem+ jaki kiedykolwiek
wdrowa po morzachC (y su%ysz jednemu bo)owi+ Mokra &zupryno+ a ja su%yem dziesiciu tysicom
r%nych bo)w. 5d ?b po "sshai+ )dy tylko ludzie ujrz moje %a)le+ natychmiast zaczynaj si modliC
1apan unis ko'cisty palec.
Modl si do drzew+ bo%kw ze zota i okropie4stw z kozimi )owami. 8o #aszywych
bo)w...
(ak jest z)odzi si -uron. ? za ten )rzech zabijam ich wszystkich. $ylewam ich krew do
morza i zostawiam w krzyczcych kobietach swe nasienie. ?ch mali bo)owie nie potra#i mnie
powstrzyma+ nie ule)a wic wtpliwo'ci+ %e s #aszywi. .estem jeszcze pobo%niejszy od ciebie+ "eronie.
*y mo%e to ty powiniene' klkn przede mn i poprosi o bo)osawie4stwo.
!udy $io'larz rykn )o'nym 'miechem na te sowa+ a pozostali towarzysze $ronie)o 5ka
pod%yli za je)o przykadem.
7upcy warkn kapan. 7upcy+ poddani i 'lepcy+ oto kim jeste'cie. &zy nie widzicie+ kto
przed wami stoi:
1rl odpar =uellon Eumble.
Mokra &zupryna splun i wyszed w noc.
Po je)o odej'ciu -uron skierowa u'miechnite oko na @ictariona.
9ordzie kapitanie+ czy nie przywitasz dawno niewidziane)o brata: " ty+ "sho: .ak si miewa
twoja pani matka:
1iepsko odpara "sha. 1to' uczyni j wdow.
-uron wzruszy ramionami.
Syszaem+ %e to *) Sztormw strci *alona z mostu. &zy%by kto' )o zabi: Podaj mi imi
winowajcy+ bratanico+ bym m) wywrze na nim zemst.
"sha wstaa ze stoka.
,nasz je)o imi rwnie dobrze jak ja. 6ie byo ci przez trzy lata+ a potem 0&isza2 powrcia
dzie4 po 'mierci moje)o ojca.
5skar%asz mnie: zapyta spokojnie -uron.
" powinnam:
@ictarion zmarszczy brwi+ syszc ostry ton )osu "shy. 6iebezpiecznie byo tak przemawia do
$ronie)o 5ka+ nawet )dy je)o u'miechnite oko l'nio wesoym blaskiem.
&zy rozkazuj wiatrom: zapyta $ronie 5ko swych totum#ackich.
6ie+ $asza Mio' zaprzeczy 5rkwood z 5rkmont.
6ikt z ludzi nie mo%e im rozkazywa doda 7ermund *otley.
7dyby' tylko to potra#i rozmarzy si !udy $io'larz. M)by' wtedy po%e)lowa+
dokd by' zapra)n+ i nie musiaby' si obawia ciszy morskiej.
$idzisz+ odpowiedziao ci trzech odwa%nych ludzi stwierdzi -uron. $ chwili 'mierci
*alona 0&isza2 bya na morzu. .e'li wtpisz w sowo stryja+ pozwol ci wypyta moj zao).
,ao) niemoww: 8u%o mi to pomo%e.
6ajbardziej pom)by ci m%. -uron ponownie spojrza na swych zwolennikw.
(orwoldzie+ powiedz mi+ bo zapomniaem. &zy masz %on:
(ylko jedn.
(orwold *rzowy ,b u'miechn si+ demonstrujc+ w jaki sposb zasu%y na swe imi.
.a jestem nie%onaty z)osi si 9eworczny 9ucas &odd.
? nie bez powodu zauwa%ya "sha. &oddami )ardz rwnie% wszystkie kobiety. 6ie patrz
na mnie tak smutno+ 9ucasie. ,awsze zostaje ci twoja sawna rka.
$ykonaa znaczcy ruch pi'ci.
&odd zakl+ ale $ronie 5ko powstrzyma )o+ opierajc mu rk na piersi.
&zy to byo uprzejme+ "sho: ,rania' 9ucasa do %ywe)o.
(o atwiejsze+ ni% zrani )o w mae)o. !zucam toporem nie )orzej ni% najlepsi z m%czyzn+ ale
kiedy cel jest taki male4ki...
8ziewczyna si zapomina warkn .on Myre Maa 7ba. *alon pozwoli jej uwa%a si
za m%czyzn.
(wj ojciec popeni ten sam bd z tob odcia si "sha.
5ddaj j mnie+ -uronie zasu)erowa !udy $io'larz. Stuk jej tyek+ a% zrobi si
czerwony jak moje wosy.
(ylko sprbuj odpara "sha. " od tej pory bdziemy ci zwa !udym -unuchem.
$zia w rk toporek+ podrzucia )o i zapaa zrcznie. (o jest mj m%+ stryjaszku. 1a%dy m%czyzna+
ktry mnie pra)nie+ musi z nim omwi spraw.
@ictarion waln pi'ci w st.
6ie pozwol tu na przelew krwi. -uronie+ zabierz swoich... zausznikw... i odjed/cie std.
9iczyem na cieplejsze powitanie+ bracie. .estem od ciebie starszy... a wkrtce zostan twym
prawowitym krlem.
(warz @ictariona pociemniaa.
1iedy krlewski wiec przemwi+ przekonamy si+ kto bdzie nosi koron z wyrzucone)o
przez morze drewna.
$ tej jednej sprawie si z)adzamy.
-uron unis dwa palce do przepaski na lewym oku i opu'ci namiot. .e)o ludzie pod%ali za nim
jak kundle. .eszcze przez du)i czas po ich wyj'ciu utrzymywaa si cisza. $reszcie May 9enwood (awney
wzi w rce skrzypki. ,nowu popyny wino i ale) lecz cz' )o'ci opu'cio pra)nienie. -ldred &odd
wymkn si na dwr+ 'ciskajc zranion do4. $krtce w 'lad za nim ruszyli $ill Eumble+ Eotho Earlaw i
znaczna cz' 7oodbrotherw.
Stryjaszku. "sha poo%ya do4 na je)o ramieniu. Przejd/ si ze mn+ je'li aska.
6a dworze d coraz mocniejszy wiatr. Przed blad twarz ksi%yca przesuway si )nane nim
chmury. $y)lday troch jak )alery rozpdzajce si przed taranowaniem. 7wiazd byo niewiele i
'wieciy sabo. &a pla% zajmoway drakkary. ?ch wysokie maszty wznosiy si nad #alami przyboju
niczym las. @ictarion sysza poskrzypywanie zapadajcych si w piasek kadubw+ brzk lin+ opotanie
#la). 8alej+ na )bszych wodach+ koysay si na kotwicach wiksze okrty.
Powiedz mi prawd+ stryjaszku zacza "sha. 8lacze)o -uron opu'ci nas wtedy tak
na)le:
$ronie 5ko czsto wypywa na upie%cze wyprawy.
"le nie na tak du)o.
Popyn 0&isz2 na wschd. (o daleka podr%.
Pytaam+ dlacze)o odpyn+ nie dokd.
@ictarion nie odpowiedzia.
6ie byo mnie tu+ )dy 0&isza2 opu'cia wyspy ci)na "sha. $ybraam si 0&zarnym
$ichrem2 za "rbor+ na Stopnie+ %eby ukra' lyse4skim piratom troch byskotek. " kiedy wrciam+
-urona ju% tu nie byo+ a twoja nowa %ona nie %ya.
(o bya tylko morska %ona.
6ie tkn kobiety+ odkd odda j krabom. (iedy zostan kr*lem) bd musia wzi sobie on%
&rawdziw on) kt*ra bdzie moj kr*low i urodzi mi syn*w% (r*l potrzebuje dziedzica%
5jciec nie chcia mi nic o niej powiedzie nie ustpowaa "sha.
6ie ma sensu mwi o tym+ cze)o nikt nie mo%e zmieni. ,nu%y )o ju% ten temat.
$idziaem drakkar &zytacza.
Potrzeba byo cae)o moje)o uroku+ %eby wywabi )o z $ie%y 1si).
A wic Earlawowie nale do niej% @ictarion zaspi si jeszcze bardziej.
6ie masz szans na zdobycie tronu. .este' kobiet.
&zy to dlate)o zawsze prze)rywam zawody w szczaniu na odle)o': zapytaa ze
'miechem "sha. Stryjaszku+ przyznaj to ze smutkiem+ ale niewykluczone+ %e masz racj. Piam z
kapitanami i krlami przez cztery dni i cztery noce+ suchajc te)o+ co mwili... i cze)o nie chcieli
powiedzie. Moi ludzie s za mn i wielu Earlaww rwnie%. Mam te% (risa *otleya i kilku innych. (o za
mao. 1opna kamie4+ ktry wpad do morza midzy dwoma drakkarami. Mo)abym si z)odzi
wykrzycze imi moje)o stryjaszka.
"le ktre)o: Masz trzech stryjw.
? jedne)o wuja. Stryjaszku+ wysuchaj mnie. Sama wo% ci na )ow koron z wyrzucone)o
przez morze drewna... pod warunkiem %e z)odzisz si podzieli ze mn wadz.
Podzieli si wadz: " jak to miaoby wy)lda:
7adaa od rzeczy. 7zyby chciaa zosta moj kr*low' pomy'la @ictarion. ,apa si na tym+
%e spo)lda na "sh w sposb+ w jaki ni)dy dotd na ni nie patrzy. Poczu+ %e czonek zaczyna mu
sztywnie. Jest c*rk 3alona skarci sam siebie. Pamita+ jak bya ma dziewczynk i rzucaa
toporkiem w drzwi. Skrzy%owa ramiona na piersi.
6a (ronie z Morskie)o 1amienia jest miejsce tylko dla jedne)o.
$ic usid/ na nim+ stryjaszku odpara "sha. " ja bd staa za tob+ by strzec twoich
plecw i szepta ci do ucha. Baden krl nie mo%e wada sam. 6awet )dy na Belaznym (ronie zasiaday
smoki+ miay ludzi do pomocy. 1rlewskich namiestnikw+ zwanych te% krlewskimi rkami. Gczy4 mnie
swoim namiestnikiem+ stryjaszku.
Baden krl wysp ni)dy nie potrzebowa namiestnika+ a ju% zwaszcza takie)o+ ktry byby
kobiet. (apitanowie i kr*lowie drwiliby ze mnie) $dy tylko by sobie wypili%
" czemu chciaaby' nim zosta:
Po to+ by sko4czy z t wojn+ zanim ona nas z)ubi. ,dobyli'my ju% wszystko+ co mo%liwe do
zdobycia... i stracimy to rwnie szybko+ chyba %e zawrzemy pokj. (raktowaam lady 7lo;er z najwy%sz
uprzejmo'ci i ona przysi)a+ %e jej pan m% z)odzi si ze mn pertraktowa. ,apewnia+ %e je'li oddamy
8eepwood Motte+ (orrhen3s SMuare i Jos &ailin+ ludzie z pnocy odstpi nam Przyldek Morskie)o
Smoka i cay 1amienny *rze). (o rzadko zaludnione ziemie+ a obszarem dziesiciokrotnie przewy%szaj
wszystkie wyspy razem wzite. $ymiana zakadnikw przypiecztuje pakt i ka%da ze stron zobowi%e si
pomc dru)iej w wypadku+ )dyby Belazny (ron...
@ictarion zachichota.
(a lady 7lo;er ma ci chyba za )upi+ bratanico. Przyldek Morskie)o Smoka i 1amienny
*rze) ju% nale% do nas. Po co mieliby'my cokolwiek oddawa: $inter#ell puszczono z dymem+ a Mody
$ilk straci )ow i )nije w ziemi. *dziemy mieli ca pnoc. Speni si marzenie twe)o pana ojca.
.e'li drakkary naucz si pywa po lesie+ to by mo%e. !ybak mo%e zapa na hak szare)o
lewiatana+ ale je'li szybko )o nie odetnie+ bestia wci)nie )o w )bin. Pnoc jest za du%a+ by'my zdoali
j utrzyma+ i ma zbyt wielu mieszka4cw.
$racaj do swych lalek+ bratanico. ,ostaw wy)rywanie wojen wojownikom. @ictarion
zacisn pi'ci i podsun je jej pod nos. Mam dwie rce. Baden m%czyzna nie potrzebuje trzech.
"le znam m%czyzn+ ktry potrzebuje rodu Earlaww.
Eotho 7arbus obieca mi swoj crk. .e'li uczyni j sw krlow+ bd mia Earlaww.
(o niemile zaskoczyo dziewczyn.
!odem Earlaww wada lord !odrik.
!odrik nie ma crek+ tylko ksi)i. Eotho zostanie je)o dziedzicem+ a ja zostan krlem.
7dy wypowiedzia te sowa+ na)le wyday mu si prawdziwe. $ronie 5ko zbyt du)o przebywa poza
wyspami.
6iektrzy z daleka wydaj si wiksi ostrze)a )o "sha. Przejd/ si midzy o)niskami+
je'li si odwa%ysz+ i posuchaj. 9udzie nie opowiadaj sobie o twojej sile ani o mojej le)endarnej urodzie.
Mwi tylko o $ronim 5ku... o odle)ych krainach+ ktre pozna+ kobietach+ ktre )waci+ m%czyznach+
ktrych zabija+ i miastach+ ktre upi+ tak jak spali #lot lorda (ywina w 9annisporcie...
(o ja spaliem #lot lwa obruszy si @ictarion. $asnymi rkami cisnem pierwsz
pochodni na je)o okrt #la)owy.
"le $ronie 5ko stworzy plan ataku. "sha poo%ya do4 na je)o ramieniu. ? to on zabi
twoj %on+ prawda:
*alon zabroni im wspomina o tym komukolwiek+ ale *alon ju% nie %y.
,robi jej dzieciaka i zmusi mnie+ %ebym ja j zabi.
, nim rwnie% bym si policzy+ ale *alon zabroni zabijania krewnych w swoim zamku. $y)na
-urona+ zabraniajc mu wraca...
...dopki *alon bdzie %y: @ictarion spojrza na swe pi'ci.
Przyprawia mi ro)i. 6ie miaem wyboru.
1dyby sprawa si wydaa) ludzie mialiby si ze mnie) tak jak .ronie 0ko si mia) kiedy $o
oskaryem%
Przysza do mnie chtna i wil)otna pochwali si wwczas. $y)lda na to+ %e @ictarion
jest du%y wszdzie+ tylko nie tam+ )dzie to naprawd wa%ne.
(e)o jednak nie m) wyjawi bratanicy.
Bal mi ciebie powiedziaa "sha. " jej jeszcze bardziej... ale nie zostawiasz mi inne)o
wyboru+ jak stan do walki o (ron z Morskie)o 1amienia.
#ie masz szans%
(o twj jzyk i wolno ci )o strzpi po pr%nicy+ kobieto.
?stotnie przyznaa i zostawia )o.
/#OP"O$'
8opiero wtedy+ )dy ko4czyny cakowicie odrtwiay mu z zimna+ "eron 7reyjoy wyszed na
brze) i przywdzia szaty.
Gciek przed $ronim 5kiem+ jakby nadal by saby+ ale kiedy #ale zamkny si nad je)o )ow+
przypomniay mu po raz kolejny+ %e tamten czowiek ju% nie %yje. #arodziem si na nowo z morza)
twardszy i silniejszy% 6ie ba si teraz %adne)o 'miertelnika+ nie obawia si rwnie% ciemno'ci ani ko'ci
swej duszy+ tych okropnych szarych ko'ci. 8/wik otwieranych drzwi+ z)rzyt zardzewiaych zawiasw.
1apa4skie szaty chrz'ciy+ kiedy je wkada+ wci% jeszcze sztywne od soli po poprzednim
praniu dwa ty)odnie temu. $ena przyle)aa mu do mokrej piersi+ wchaniajc 'ciekajc z wosw
wod. "eron napeni bukak i przerzuci )o sobie przez rami.
7dy szed pla%+ w ciemno'ci wpad na nie)o utopiony+ ktry poszed zaatwi naturaln
potrzeb.
Mokra &zupryna wyszepta. "eron poo%y do4 na je)o czole+ pobo)osawi )o i ruszy w
dalsz dro). 7runt wznosi si pod je)o stopami+ z pocztku a)odnie+ potem bardziej stromo. 7dy
kapan poczu midzy palcami krtk traw+ u'wiadomi sobie+ %e zostawi ju% pla% za sob. $spina si
powoli coraz wy%ej+ nasuchujc szumu #al. -orze ni$dy si nie mczy% Ja musz by r*wnie niestrudzony
6a szczycie wz)rza z ziemi wyaniay si czterdzie'ci cztery monstrualne kamienne %ebra
przypominajce jasne pnie wielkich drzew. Serce zabio mu szybciej na ten widok. 6a))a bya pierwsz z
morskich smokw+ najpot%niejsz z tych zrodzonych z #al bestii. Bywia si krakenami i lewiatanami+ a
roz)niewana potra#ia zatapia cae wyspy. Mimo to Szary 1rl zdoa j zabi+ a Gtopiony *) zamieni jej
ko'ci w kamie4+ by ludzie ni)dy nie przestawali si zdumiewa odwa) pierwsze)o z krlw. Bebra 6a))i
stay si belkami i kolumnami je)o du)iej komnaty+ a jej szczki je)o tronem. &anowa tu przez tysic
siedem lat przypomnia sobie "eron. Tu wanie poj za on syren i tu planowa swe wojny z
3o$iem +ztorm*w% +td wada kamieniem i morzem) odziany w szaty utkane z wodorost*w) z wysok)
jasn koron z zb*w #a$$i na $owie%
(o jednak byo w zaraniu dni+ )dy na ziemi i morzu %yli jeszcze pot%ni ludzie. 1omnat
o)rzewa %ywy o)ie4 6a))i+ ktry Szary 1rl uczyni swym poddanym. 6a 'cianach wisiay mie dla oka
arrasy utkane ze srebrnych wodorostw. $ojownicy Szare)o 1rla posilali si darami morza+ siedzc na
rze/bionych z macicy perowej tronach za stoem w ksztacie wielkiej roz)wiazdy. Ale caa ta chwaa ju
mina% 9udzie byli teraz mniejsi+ a ich %ycie stao si krtsze. Po 'mierci Szare)o 1rla+ *) Sztormw
zatopi o)ie4 6a))i+ trony i arrasy skradziono+ a dach i 'ciany zbutwiay. 6awet wielkie siedzisko Szare)o
1rla wykonane z kw pochono morze. (ylko ko'ci 6a))i przetrway po dzi' dzie4+ przypominajc
ludziom z %elazne)o rodu o minionych cudach.
To wystarczy pomy'la "eron 7reyjoy.
$ skalnym szczycie wzniesienia wykuto dziewi szerokich+ kamiennych stopni. ,a nimi
ci)ny si wietrzne wz)rza Starej $yk+ a w oddali pitrzyy si )ry+ czarne i okrutne. "eron zatrzyma
si tam+ )dzie on)i' byy drzwi+ odkorkowa bukak+ poci)n yk sonej wody i zwrci si twarz ku
morzu. , morza si zrodzilimy i do morza musimy wr*ci% 6awet tutaj sysza nieustanny oskot #al i czu
moc bo)a+ ktry %y pod powierzchni. "eron pad na kolana. &rzysae do mnie sw*j lud modli si.
.szyscy opucili swe dwory i chaty) zamki i twierdze) przybyli tutaj) do koci #a$$i) ze wszystkich wiosek
rybackich i ukrytych dolin% A teraz daj im mdro) by poznali prawdziwe$o kr*la) $dy stanie przed nimi) a
take si) by mo$li odrzuci ,aszywe$o% Modli si ca noc+ )dy bowiem by w nim b)+ "eron 7reyjoy
nie potrzebowa snu+ tak jak nie potrzeboway )o #ale czy morskie ryby.
1iedy na 'wiat zakrady si pierwsze promienie so4ca+ ciemne chmury mkny po niebie+
niesione wiatrem. &zarne niebo zrobio si szare jak upekK czarne morze przybrao szarozielon barwK
czarne )ry $ielkiej $yk po dru)iej stronie zatoki zal'niy niebieskozielonymi odcieniami %onierskich
sosen. 7dy na 'wiat wrciy kolory+ na masztach rozbyso sto opoczcych na wietrze #la). "eron ujrza
srebrn ryb *otleyw+ krwawy ksi%yc $ynchw+ ciemnozielone drzewa 5rkwoodw. $idzia wojenne
ro)i+ lewiatany i kosy+ wszdzie peno te% byo wielkich+ zotych krakenw. 6a dole przebudzili si
poddani i morskie %ony+ ktrzy rozpalili o)nie i zaczli czy'ci ryby na posiek dla kapitanw i krlw.
Fwiato jutrzenki dotkno kamienistej pla%yK "eron patrzy+ jak ludzie budz si ze snu+ zrzucaj z siebie
#ocze skry i doma)aj si pierwsze)o ro)u ale% #apijcie si do syta pomy'la. >zi czeka nas praca
na rzecz bo$a%
Morze rwnie% si budzio. $icher si wzma)a i coraz wiksze #ale bryz)ay pian na drakkary.
:topiony 3*$ si budzi pomy'la "eron. Sysza je)o )os dobie)ajcy z morskich )bin. 3d dzi z
tob) m*j silny i wierny su$o obieca b). 6aden bezbonik nie zasidzie na moim Tronie z
-orskie$o (amienia%
(u wa'nie+ pod ukiem %eber 6a))i+ znale/li "erona je)o utopieni. Mokra &zupryna sta bez
ruchu+ a je)o du)ie+ czarne wosy powieway na wietrze.
&zy ju% czas: zapyta !us. "eron skin )ow.
.u% czas odpowiedzia. ?d/cie da sy)na.
Gtopieni zabrali swe paki z wyrzucone)o przez morze drewna i zaczli stuka nimi+ schodzc ze
zbocza. 8oczyli do nich inni i haas wypeni ca pla%. Stukot i oskot by przera/liwy+ jakby sto drzew
bio si ze sob+ tukc o siebie konarami. ,a)ray rwnie% koty< bumIbumIbumIbumIbum) bumIbumI
bumIbumIbum% ,a)ra r)+ a po nim dru)i< AAAAAuuuuuuuuuuu%
9udzie odchodzili od o)nisk+ kierujc si ku ko'ciom komnaty Szare)o 1rla< wio'larze+ sternicy+
wytwrcy %a)li+ cie'le+ wojownicy z toporami i rybacy z sieciami. 6iektrym towarzyszyli su%cy im
poddani+ innym morskie %ony. .eszcze inni+ ktrzy zbyt czsto %e)lowali do zielonych krain+
przyprowadzili ze sob maesterw+ minstreli i rycerzy. ,wykli ludzie ustawili si w pksi%yc wok
podstawy wz)rza+ poddani+ dzieci i kobiety zostali z tyu+ a kapitanowie i krlowie ruszyli ku szczytowi.
"eron Mokra &zupryna wypatrzy zawsze wesoe)o Si)#ry3e)o Stonetree+ "ndrika 6ieu'miechnite)o+
rycerza ser Earrasa Earlawa. 9ord *aelor *lacktyde+ w swym sobolowym #utrze+ sta obok Stonehouse3a
odziane)o w wystrzpione #ocze #utra. @ictarion przerasta wzrostem wszystkich oprcz "ndrika. *rat
"erona nie wo%y hemu+ ale poza tym przywdzia pen zbroj. , je)o ramion zwisa zoty+ krakenowy
paszcz. 0n zostanie naszym kr*lem% #ikt) kto $o ujrzy) nie m*$by w to wtpi%
7dy Mokra &zupryna unis ko'ciste donie+ koty i ro)i umilky. Gtopieni opu'cili paki+ a )war
rozmw ucich. Sycha byo tylko oskot #al. (e)o ryku nikt z ludzi nie zdoa uciszy.
, morza si zrodzili'my i do morza wszyscy wrcimy. "eron zacz cicho+ by zebrani
musieli wyt%y such. *) Sztormw w swym )niewie strci *alona z je)o zamku+ ale nasz krl
ucztuje teraz w podwodnych komnatach Gtopione)o *o)a. $ tym momencie unis rce. *alon nie
%yjeC 1rl nie %yjeC
1rl nie %yjeC powtrzyli chrem je)o utopieni.
"le to+ co jest martwe+ nie mo%e umrze+ lecz odradza si+ twardsze i silniejszeC
przypomnia im. *alon dokona %ywota+ *alon+ mj brat+ ktry przestrze)a dawnych zwyczajw i paci
za wszystko %elazem. *alon 5dwa%ny+ *alon *o)osawiony+ *alon 8wukrotnie Gkoronowany+ ktry
zwrci nam nasz wolno' i nasze)o bo)a. *alon nie %yje... ale %elazny krl nadejdzie znowu+ by usi'
na (ronie z Morskie)o 1amienia i wada wyspami.
1rl nadejdzie znowuC odpowiedzia chr. 6adejdzie znowuC
6adejdzie. Musi nadej'. 7os "erona brzmia )romko jak huk #al. "le kto nim bdzie:
1to zasidzie na miejscu *alona: 1to bdzie wada tymi 'witymi wyspami: &zy ten czowiek jest dzi'
w'rd nas: 1apan rozpostar szeroko rce. 1to zostanie naszym krlem:
6a je)o )os odpowiedzia krzyk mewy. $ tumie nastao poruszenie+ jakby ludzie budzili si ze
snu. Spo)ldali na ssiadw+ by si przekona+ ktry z nich odwa%y si za%da korony dla siebie. .ronie
0ko ni$dy nie by cierpliwy powtarza sobie "eron Mokra &zupryna. -oe przem*wi pierwszy% (o by
)o z)ubio. 1apitanowie i krlowie pokonali du) dro)+ by dotrze na t uczt+ i nie wybior pierwsze)o
dania+ ktre otrzymaj. 3d chcieli posmakowa wszystkich) ksek te$o) kawaek tamte$o) a wreszcie
znajd potraw) kt*ra przypadnie im do $ustu najbardziej%
-uron z pewno'ci rwnie% o tym wiedzia. Sta po'rd swych niemoww i potworw+ krzy%ujc
ramiona na piersiach. 6a woanie "erona odpowiedziay tylko wiatr i #ale.
9udzie z %elazne)o rodu musz mie krla podj kapan po du)iej przerwie. Pytam po
raz dru)i. 1to zostanie naszym krlem:
.a odpowiedzia kto' na dole.
7ylbertC rozle) si natychmiast ochrypy krzyk. 7ylbert krlemC
1apitanowie i krlowie rozstpili si+ by przepu'ci pretendenta i je)o poplecznikw+ ktrzy
weszli na wz)rze i zatrzymali si obok "erona pod %ebrami 6a))i.
1andydat na krla by wysokim+ chudym lordem o melancholijnym licu. ,apadnite policzki mia
)adko wy)olone. .e)o trzech poplecznikw zajo miejsca dwa stopnie poni%ej+ dzier%c je)o miecz+
tarcz i chor)iew. $y)ldali rwnie osobliwie jak ich wysoki lord i "eron doszed do wniosku+ %e s je)o
synami. .eden z nich rozwin chor)iew+ na ktrej wyobra%ono wielki czarny drakkar na tle
zachodzce)o so4ca.
.estem 7ylbert Jarwynd+ lord Samotne)o Fwiata przedstawi si wiecowi kandydat.
"eron zna paru Jarwyndw. (o byli dziwaczni ludzie+ ktrych posiado'ci znajdoway si na
zachodnich brze)ach $ielkiej $yk oraz na poo%onych dalej wysepkach+ skaach tak maych+ %e mo)y
utrzyma tylko jedno )ospodarstwo. Samotne Fwiato byo najdalsz z nich+ le%ao osiem dni %e)lu)i na
pnocny zachd+ po'rd kolonii #ok i lww morskich na bezkresnym+ szarym oceanie. Mieszkajcy tam
Jarwyndowie byli jeszcze dziwniejsi od pozostaych. 6iektrzy opowiadali %e s zmiennoskrymi+
piekielnymi stworami potra#icymi przybra posta lww morskich+ morsw+ a nawet wielorybw
plamistych+ wilkw otwarte)o morza.
9ord 7ylbert zacz mwi. 5powiada o cudownej krainie le%cej za Morzem ,achodzce)o
So4ca+ )dzie nie byo zimy ani niedostatku+ a 'mier tracia sw wadz.
Gczy4cie mnie swym krlem+ a zaprowadz was tam zawoa. ,budujemy dziesi
tysicy okrtw+ jak on)i' 6ymeria+ i po%e)lujemy ze wszystkimi naszymi lud/mi do krainy za
zachodzcym so4cem. (am ka%dy m%czyzna bdzie krlem+ a ka%da niewiasta krlow.
"eron zauwa%y+ %e oczy Jarwynda raz s szare+ raz niebieskie+ zmienne jak morze. To oczy
szale=ca pomy'la. 0czy $upca% $izja+ o ktrej mwi+ bya z pewno'ci #ortelem uknutym przez
*o)a Sztormw+ by wywabi ludzi z %elazne)o rodu ku z)ubie. $'rd darw+ jakie przynie'li zwolennicy
Jarwynda na krlewski wiec+ znajdoway si #ocze skry+ ky morsw+ pier'cienie na ramiona z
wielorybiej ko'ci+ wojenne ro)i z okuciami z brzu. 1apitanowie popatrzyli na dary i odwrcili si+
zostawiajc je ni%ej postawionym ludziom. 7dy )upiec sko4czy mwi+ a poplecznicy wykrzyczeli je)o
imi+ poparli ich jedynie Jarwyndowie+ a i to nie wszyscy.
7ylbertC 7ylbert krlemC woali+ lecz ich )osy szybko ucichy. 6ad nimi kr%ya krzyczca
)o'no mewa. 7dy lord Samotne)o Fwiata zacz schodzi ze wz)rza+ ptak wyldowa na jednym z
%eber 6a))i.
"eron Mokra &zupryna ponownie zwrci si w stron tumu.
Pytam po raz kolejny. 1to zostanie naszym krlem:
.aC za)rzmia niski )os i tum znowu si rozstpi.
Pretendenta wniesiono na wz)rze na krze'le z wyrzucone)o przez morze drewna+
spoczywajcym na ramionach je)o wnukw. *y pot%nym starcem odzianym w #utro biae)o
nied/wiedzia. $a%y dwadzie'cia kamieni i liczy sobie dziewidziesit lat. .e)o wosy byy rwnie biae
jak #utro+ ktre nosi+ a du)a broda okrywaa )o niczym koc+ si)ajc a% po uda. (rudno byo oceni+
)dzie ko4czy si broda+ a zaczyna #utro. &ho ka%dy z je)o wnukw by pot%nym m%czyzn+ nieatwo im
byo wnie' ci%ar na strome kamienne stopnie. Postawili )o przed komnat Szare)o 1rla i zatrzymali
si poni%ej jako je)o poplecznicy.
&rzed szedziesiciu laty m*$by zdoby uznanie wiecu pomy'la "eron. Ale je$o czas
dawno ju min%
(ak jest+ jaC rykn starzec )osem pot%nym jak je)o posta. &zemu by nie: 1t%
m)by by lepszy: .estem -rik ?ronmaker+ je'li niektrzy z was s 'lepi. -rik Sprawiedliwy. -rik !ozbijacz
1owade. Poka% im mj mot+ (hormorze.
.eden z poplecznikw unis nad )ow monstrualny mot o rkoje'ci owinitej w star skr.
.e)o )owic stanowia brya stali wielko'ci bochna chleba.
6ie potra#i zliczy+ ile rk rozbiem na miaz) tym motem ci)n -rik. "le mo%e jacy'
zodzieje to wam powiedz. 6ie potra#i te% zliczy+ ile )w rozbiem o swe kowado+ ale mo%e jakie'
wdowy to wam powiedz. M)bym wam opowiedzie o wszystkich czynach+ jakimi wsawiem si w
bitwach+ ale mam ju% osiemdziesit osiem lat i nie po%yj wystarczajco du)o+ by doko4czy opowie'.
.e'li staro' rwna si mdro'ci+ nikt nie jest ode mnie mdrzejszy. .e'li tusza oznacza si+ nikt nie jest
ode mnie silniejszy. &hcecie krla+ ktry ma dziedzicw: 8orobiem si tylu+ %e nie potra#i ich zliczy.
1rl -rik+ tak jest+ to brzmi nie/le. Powtrzcie to za mn< -rikC -rik !ozbijacz 1owadeC -rik krlemC
.e)o wnukowie podjli okrzyk+ a ich synowie wystpili z tumu+ niosc na ramionach skrzynie.
$ysypali z nich na kamienne stopnie deszcz srebra+ brzu i stali< pier'cienie na ramiona+ naszyjniki+
sztylety+ no%e i toporki. 1ilku kapitanw chwycio najcenniejsze z darw i dodao swe )osy do
narastajce)o chru. 7dy jednak zacz on przybiera na sile+ rozle) si kobiecy )os<
-rikuC
M%czy/ni rozstpili si+ by przepu'ci woajc.
-riku+ wsta4C za%daa kobieta+ stawiajc no) na najni%szym stopniu.
,apada cisza. $iatr wia+ #ale uderzay o brze)+ a ludzie szeptali sobie do uszu. -rik ?ronmaker
spojrza z )ry na "sh 7reyjoy.
8ziewczynoC Po trzykro przeklta dziewczynoC &o powiedziaa':
-riku+ wsta4C zawoaa. ,rb to+ a wykrzycz twe imi razem ze wszystkimi. $sta4+ a
pierwsza za tob pod%. Pra)niesz korony+ to wsta4 i we/ j.
Stojcy w tumie $ronie 5ko rykn 'miechem. -rik przeszy )o penym zo'ci spojrzeniem.
,acisn pot%ne donie na porczach swe)o tronu. .e)o twarz zrobia si czerwona+ a potem #ioletowa.
!amiona stare)o dr%ay z wysiku. "eron widzia )rub sin %y+ ktra pulsowaa w szyi -rika+ )dy
prbowa si podnie'. Przez chwil wydawao si+ %e mo%e si to uda+ ale na)le zabrako mu tchu i
zwali si z jkiem na poduszk. -uron roze'mia si jeszcze )o'niej. Pot%nie zbudowany m%czyzna
zwiesi )ow i w m)nieniu oka zmieni si w z)rzybiae)o starca. $nukowie znie'li )o na d.
1to bdzie wada lud/mi z %elazne)o rodu: zapyta po raz kolejny "eron Mokra &zupryna.
1to zostanie naszym krlem:
9udzie popatrzyli na siebie nawzajem. 6iektrzy spo)ldali na -urona+ inni na @ictariona+ a
nieliczni na "sh. ,ielone #ale rozbijay si o drakkary+ omywajc je bia pian. ,nowu rozle) si smtny+
ochrypy krzyk mewy.
$ystp+ @ictarionie zawoa Merlyn. Sko4czmy z t komedianck #ars.
,robi to+ )dy bd )otowy odpar @ictarion.
Gcieszyo to "erona. ;epiej) eby zaczeka pomy'la.
Potem wystpi 8rumm+ kolejny starzec+ cho nie tak wiekowy jak -rik. $drapa si na wz)rze
o wasnych siach+ a u pasa mia 1rwawy 8eszcz+ swj sawny miecz+ wykuty z ;alyria4skiej stali w czasach
przed ,a)ad. ,a poplecznikw mia znaczcych ludzi. (owarzyszyli mu dwaj synowie+ 8enys i 8onel+
ktrzy byli dobrymi wojownikami+ a midzy nimi stan "ndrik 6ieu'miechnity+ olbrzym o ramionach
)rubych jak pnie drzew. 8obrze 'wiadczyo o 8rummie+ %e kto' taki z)odzi si )o poprze.
7dzie jest napisane+ %e nasz krl musi by krakenem: zacz 8rumm. 1to da Pyke
prawo do sprawowania nad nami rzdw: 6ajwiksz z wysp jest $ielka $yk+ najbo)atsz Earlaw+ a
naj'witsz Stara $yk. (o prawda+ %e )dy czarn dynasti pochon smoczy o)ie4+ ludzie z %elazne)o
rodu oddali wadz @ickonowi 7reyjoyowi... ale by on ich lordem+ nie krlem.
(o by dobry pocztek. "eron usysza okrzyki aprobaty+ ktre jednak ucichy+ )dy staruszek
zacz opowiada o chwale 8rummw. Mwi o 8ale3u Straszliwym+ o !orynie Aupie%cy+ o stu synach
7ormonda 8rumma Stare)o 5jca. $yci)n z pochwy 1rwawy 8eszcz i opowiedzia+ jak Eilmar 8rumm
Sprytny odebra )o zakutemu w zbroj rycerzowi+ majc za bro4 tylko pomysowo' i drewnian pak.
Mwi o dawno za)inionych okrtach i o bitwach stoczonych przed o'miuset laty. (um zacz si w
ko4cu niecierpliwi. 8rumm )ada i )ada+ a potem )ada jeszcze troch.
7dy za' otwarto je)o skrzynie+ kapitanowie ujrzeli+ %e przynis im skpe dary. #ikt ni$dy nie
zdoby tronu brzem pomy'la Mokra &zupryna. 5krzyki< 08rummC 8rummC 8rummC2 ucichy szybko+
przyznajc mu racj.
"eron poczu ucisk w brzuchu. $ydawao mu si+ %e #ale s )o'niejsze ni% dotd. Ju czas
pomy'la. 7zas) by ?ictarion wystpi%
1to zostanie naszym krlem: zawoa po raz kolejny.
(ym razem jednak je)o )watowne czarne oczy odszukay w tumie brata. , ld/wi =uellona
7reyjoya zrodzio si dziewiciu synw+ ale jeden by z nich najsilniejszy i nie zna strachu.
@ictarion spojrza mu w oczy i skin )ow. 1apitanowie rozstpili si przed nim+ pozwalajc mu
wej' na )r.
*racie+ pobo)osaw mnie poprosi+ dotarszy na szczyt. Gklk i pochyli )ow. "eron+
otworzywszy bukak+ wyla mu na czoo strumie4 morskiej wody.
(o+ co jest martwe+ nie mo%e umrze rzek kapan.
9ecz odradza si+ twardsze i silniejsze odpowiedzia pretendent.
7dy @ictarion wsta+ ustawili si przed nim je)o poplecznicy< !al# &hromy+ !udy !al# Stonehouse
i 6ute *alwierz. $szyscy byli sawnymi wojownikami. Stonehouse trzyma chor)iew 7reyjoyw
zote)o krakena na polu czarnym jak morze o pnocy. 7dy tylko )o rozwin+ kapitanowie i krlowie
zaczli wykrzykiwa imi lorda kapitana.
$szyscy mnie znacie zacz @ictarion+ )dy ju% si uspokoili. .e'li chcecie sodkich
swek+ zwrcie si do ko)o inne)o. 6ie mam jzyka minstrela. Mam topr i mam dwie rce. Gnis
pot%ne+ zakute w pancerne rkawice apska+ by im je pokaza+ a 6ute *alwierz zademonstrowa je)o
topr+ straszliwy stalowy or%. *yem lojalnym bratem ci)n @ictarion. 7dy *alon bra 'lub+ to
mnie wysa na Earlaw po narzeczon. 8owodziem je)o drakkarami w wielu bitwach i prze)raem tylko
jedn z nich. 1iedy *alon po raz pierwszy wo%y na )ow koron+ to ja popynem do 9annisportu i
przypaliem o)on lwu. 1iedy wo%y j po raz dru)i+ rozkaza mi obedrze ze skry Mode)o $ilka+ by nie
wrci z wyciem do domu. 8ostaniecie ode mnie wicej te)o+ co dostali'cie od *alona. (o wszystko+ co
mam do powiedzenia.
@ictarionC @ictarionC @ictarion krlemC zaczli skandowa poplecznicy+ a je)o ludzie na
dole wysypali ze skrzy4 bo)ate upy. 6a ziemi posypaa si kaskada srebra+ zota i klejnotw.
1apitanowie przepychali si+ walczc o najcenniejsze z nich.
@ictarionC @ictarionC @ictarion krlemC krzyczeli. "eron obserwowa $ronie 5ko. 7zy
przem*wi teraz) czy pozwoli) eby kr*lewski wiec przebie$ z$odnie z naturaln kolej rzeczy'
5rkwood z 5rkmont szepta co' -uronowi do ucha.
"le $ronie 5ko nie poo%y kresu krzykom. ,robia to kobieta. $o%ya dwa palce do ust i
za)wizdaa. 5stry+ przenikliwy d/wik przebi si przez tumult rwnie atwo+ jak n% przecina twar).
StryjaszkuC StryjaszkuC Schylia si+ podniosa wy)ity+ zoty naszyjnik i wbie)a na schody.
6ute zapa j za rami i przez p uderzenia serca "eron mia nadziej+ %e poplecznicy je)o brata nie
pozwol jej przemwi. "sha wyrwaa si jednak *alwierzowi i powiedziaa !udemu !al#owi co'+ co
sprawio+ %e zszed jej z dro)i. 7dy wchodzia na szczyt+ krzyki umilky. *ya crk *alona 7reyjoya i tum
chcia wysucha+ co ma do przekazania.
(o mio+ %e przyniose' tak hojne dary na mj wiec krlowej+ stryjaszku rzeka
@ictarionowi. 6ie musiae' jednak zakada zbroi. 5biecuj+ %e nie zrobi ci krzywdy. "sha spojrzaa
na kapitanw. 6ikt nie jest odwa%niejszy od moje)o stryjaszka+ nikt nie jest od nie)o silniejszy ani nie
walczy rwnie zawzicie. Potra#i te% policzy do dziesiciu rwnie szybko jak ka%dy. $idziaam+ jak to
robi... cho )dy musi policzy do dwudziestu+ zdejmuje buty.
9udzie ryknli 'miechem.
"le nie ma synw ci)na. $szystkie je)o %ony umieraj. $ronie 5ko jest od nie)o
starszy i ma lepsze prawa...
(ak jestC zawoa stojcy na dole !udy $io'larz.
"ch+ ale moje prawa s jeszcze lepsze. "sha wo%ya sobie naszyjnik na bakier na )ow+
tak %e blask zota pada na jej ciemne wosy. *rat *alona nie mo%e mie pierwsze4stwa przed je)o
synemC
Synowie *alona nie %yj zawoa !al# &hromy. $idz tu tylko je)o crkC
&rk: "sha wsuna sobie rk pod ka#tan. 5hoC &o to takie)o: &zy mam je wam
pokaza: 6iektrzy z was pewnie nie widzieli cze)o' takie)o+ odkd przestali pi mleko matki.
,ebrani znowu ryknli 'miechem.
1rl z cyckami to co' straszliwe)o+ czy% nie tak mwi pie'4: zapytaa "sha. !al#+ tu
mnie masz+ #aktycznie jestem kobiet... cho nie star bab jak ty. !al# &hromy... czy mo%e raczej !al#
5bwisy: "sha wyja sztylet spomidzy piersi. .estem te% matk+ a to jest moje dziecitkoC
Gniosa wysoko n%. " ci ludzie to moi poplecznicy.
Przepchnli si midzy trjk ludzi @ictariona i stanli poni%ej "shy. =arl Panienka+ (risti#er
*otley i rycerz ser Earras Earlaw+ ktre)o miecz+ ,mierzch+ by rwnie sawny jak 1rwawy 8eszcz
8unstana 8rumma.
Mj stryjaszek powiedzia+ %e )o znacie. Mnie znacie rwnie%...
&hc ci pozna lepiej zawoa kto'.
?d/ do domu pozna wasn %on odcia si "sha. Stryjaszek mwi+ %e da wam wicej
te)o same)o+ co dostali'cie od moje)o ojca. " co to wa'ciwie byo: ,oto i chwaa+ powiedz niektrzy.
$olno'+ ktra zawsze jest sodka. (ak jest+ *alon da nam to wszystko... a tak%e wdowy+ jak powie wam
lord *lacktyde. ?lu z was spalono domy+ )dy nadszed !obert: ?lu wam z)wacono i splu)awiono crki:
Spalone miasta i zburzone zamki+ oto+ co da wam mj ojciec. 8a wam pora%k. Mj stryjaszek chce wam
da wicej te)o same)o. "le nie ja.
" co ty chcesz nam da: zapyta 9ucas &odd. 8zier)anie:
(ak jest+ 9ucasie. $ydzier)am nam krlestwo. Przerzucia sztylet z rki do rki. Musimy
wyci)n nauk z losu Mode)o $ilka+ ktry wy)ra ka%d ze swych bitew... i straci wszystko.
$ilk nie jest krakenem sprzeciwi si @ictarion. &o kraken zapa+ te)o ju% nie wypu'ci+
choby by to drakkar albo lewiatan.
" co my zapali'my+ stryjaszku: Pnoc: " czym%e ona jest+ je'li nie niezliczonymi milami
ziemi poo%onej daleko od szumu morskich #al: ,dobyli'my Jos &ailin+ 8eepwood Motte+ (orrhen3s
SMuare+ nawet $inter#ell i co z te)o mamy: Skina doni i ludzie z jej 0&zarne)o $ichru2 wystpili z
tumu+ d/wi)ajc na ramionach skrzynie z dbiny i %elaza. Przynosz wam bo)actwo 1amienne)o
*rze)u oznajmia "sha+ )dy otworzyli pierwsz z nich. Posypaa si z niej lawina kamykw+ ktre
spaday kaskad po schodach+ szarych+ czarnych i biaych kamykw wy)adzonych przez morze.
Przynosz wam bo)actwa 8eepwood Motte dodaa. 5twarto dru) skrzyni i wysypay si z niej
sosnowe szyszki+ ktre odbijay si od schodw i znikay w tumie. " na koniec zoto $inter#ell. ,
trzeciej skrzyni wyleciay zote rzepy+ okr)e+ twarde i wielkie jak )owa m%czyzny. "sha nadziaa jedn
z nich na sztylet. Earmundzie Sharp zawoaa oto+ za co twj syn Earra) z)in w $inter#ell.
,dja rzep z no%a i rzucia mu j. $ydaje mi si+ %e masz te% innych synw. .e'li chcesz zamieni ich
%ycie na rzepy+ wykrzycz imi moje)o stryjaszka.
" je'li wykrzycz twoje: zapyta Earmund. &o dostaniemy wtedy:
Pokj odpara "sha. ,iemi. ,wycistwo. 8am wam Przyldek Morskie)o Smoka i
1amienny *rze)+ czarn ziemi+ wysokie sosny i tyle kamieni+ %e ka%dy modszy syn bdzie m)
wybudowa sobie dwr. 8ostaniecie te% ludzi z pnocy... jako przyjaci+ ktrzy wespr nas w walce z
Belaznym (ronem. $ybr jest prosty. 8ajcie koron mnie+ a bdziemy mieli pokj i zwycistwo. "lbo
ukoronujcie moje)o stryjaszka i dostaniemy wojn i klsk. Schowaa sztylet. &o wybieracie+ %ela/ni
ludzie:
,wycistwoC zawoa !odrik &zytacz+ otaczajc usta do4mi. ,wycistwo i "shaC
"shaC powtrzy echem lord *aelor *lacktyde. "sha krlowC
,ao)a "shy podja okrzyk<
"shaC "shaC "sha krlowC
(upali no)ami+ potrzsali pi'ciami i wrzeszczeli. Mokra &zupryna sucha te)o z
niedowierzaniem. 7hce zostawi dzieo ojca niedoko=czoneJ Mimo to (risti#er *otley krzycza dla niej+
podobnie jak wielu Earlaww+ cz' 7oodbrotherw+ lord Merlyn o czerwonej twarzy+ tak wielu ludzi+ %e
kapan nie wierzy wasnym uszom... krzyczeli dla kobietyC
?nni jednak milczeli albo mruczeli co' do ssiadw.
6ie chcemy tchrzowskie)o pokojuC rykn !al# &hromy.
@ictarionC @ictarionC @ictarionC wrzeszcza !udy !al# Stonehouse+ machajc nad )ow
chor)wi 7reyjoyw. 9udzie zaczli si przepycha. 1to' rzuci w "sh szyszk. 1iedy si uchylia+
prowizoryczna korona spada jej z )owy. 1apan przez chwil odnosi wra%enie+ %e stoi na szczycie
o)romne)o mrowiska+ a u je)o stp roj si tysice mrwek. 9udzie krzyczeli 0"shaC2 albo 0@ictarionC2.
$ydawao si+ %e za chwil pochonie ich )watowna burza. Jest wr*d nas 3*$ +ztorm*w pomy'la
kapan. To on szerzy $niew i spory%
? na)le przez rejwach przedar si d/wik ro)u+ ostry jak pchnicie mieczem.
*rzmia melodyjnie i zowr%bnie niczym rozedr)any+ )orcy krzyk. "eron mia wra%enie+ %e
ko'ci wewntrz je)o ciaa wibruj od nie)o. (on nis si du)o w wil)otnym morskim powietrzu<
AaaaRR@@iiiiiiiiiiii%
$szyscy zwrcili spojrzenia w tamt stron. 6a ro)u )ra jeden z kundli -urona+ monstrualny
m%czyzna o wy)olonej )owie. 6a je)o ramionach l'niy pier'cienie ze zota+ ne#rytu i )a)atu+ a na
szerokiej piersi mia wytatuowane)o jakie)o' drapie%ne)o ptaka o szponach ociekajcych krwi.
AaaaRRR@@iiiiiiiiiiii%
!) by byszczcy+ czarny i krty+ wy%szy od m%czyzny+ ktry trzyma )o w obu rkach. 6a
okuciach z czerwone)o zota i czarnej stali wyryto staro%ytne+ ;alyria4skie znaki+ ktre zdaway si )orze
czerwonym blaskiem+ )dy d/wik przybiera na sile.
AaaaaaaRRR@@E@@iiiiiiiiiiiiiiii%
(o by straszliwy d/wik+ wycie blu i w'cieko'ci+ ktre zdawao si parzy uszy. "eron Mokra
&zupryna zakry je+ modlc si o to+ by Gtopiony *) przysa pot%n #al+ ktra roztrzaska i uciszy
zowro)i instrument. .e)o wrzask brzmia jednak i brzmia. To piekielny r*$ pra)n zawoa kapan+
cho nikt by )o nie usysza. $ytatuowany m%czyzna wyd policzki tak bardzo+ %e wydawao si+ i% zaraz
mu pkn. Mi'nie na je)o piersi poruszay si w ten sposb+ i% patrzcy odnosi wra%enie+ %e ptak za
chwil oderwie si od je)o piersi i odleci. ,naki pony ju% jasno+ ka%da linia i litera mi)otaa biaym
o)niem. 8/wik brzmia i brzmia+ odbijajc si echem od wyjcych wz)rz za ich plecami+ nis si ponad
wodami 1oyski 6a))i i odbija od )r $ielkiej $yk. (rwa i trwa+ trwa bez ko4ca+ a% wreszcie wypeni
sob cay mokry 'wiat.
7dy ju% wydawao si+ %e ni)dy si nie sko4czy+ umilk.
$ytatuowanemu m%czy/nie zabrako wreszcie tchu w piersiach. ,achwia si na no)ach i omal
nie upad. 1apan zauwa%y+ %e 5rkwood z 5rkmont zapa )o za jedno rami+ by )o podtrzyma+ a
9eworczny 9ucas &odd wzi z je)o rk czarny+ krty r). *ia z nie)o wska smu%ka dymu+ a na ustach
czowieka+ ktry w nie)o d+ wida byo krew i pcherze. Ptak na je)o piersi rwnie% krwawi.
-uron 7reyjoy wspi si powoli na wz)rze. $szyscy patrzyli na nie)o. 1r%ca w )rze mewa
nie przestawaa si drze. 3ezbonik nie moe zasiada na Tronie z -orskie$o (amienia pomy'la
"eron+ wiedzia jednak+ %e musi pozwoli bratu przemwi. Porusza ustami w bez)o'nej modlitwie.
Poplecznicy "shy usunli si na bok+ podobnie jak poplecznicy @ictariona. 1apan co#n si o
krok i poo%y do4 na zimnym szorstkim kamieniu %eber 6a))i. $ronie 5ko zatrzyma si na szczycie
schodw+ u drzwi komnaty Szare)o 1rla+ i skierowa u'miechnite oko na kapitanw i krlw. "eron
czu jednak rwnie% spojrzenie je)o dru)ie)o oka+ te)o+ ktre zawsze ukrywa.
Bela/ni ludzie zacz -uron 7reyjoy. Syszeli'cie mj r). " teraz wysuchajcie moich
sw. .estem bratem *alona+ najstarszym %yjcym synem =uellona. $ moich %yach pynie krew lorda
@ickona i krew Stare)o 1rakena. .a jednak po%e)lowaem dalej ni% ktrykolwiek z nich. (ylko jeden %yjcy
kraken ni)dy nie pozna smaku pora%ki. (ylko jeden ni)dy nie u)i kolan. (ylko jeden dopyn do "sshai
przy &ieniu+ )dzie ujrza cuda i okropno'ci wykraczajce poza wszelkie wyobra%enie...
.e'li tak ci si podobao w &ieniu+ to wracaj tam zawoa r%owolicy =arl Panienka+ jeden z
poplecznikw "shy.
$ronie 5ko zi)norowa je)o sowa.
Mj modszy brat chciaby doko4czy wojn *alona i zdoby pnoc. Moja sodka bratanica
chce nam da pokj i sosnowe szyszki. !ozci)n w u'miechu sine usta. "sha woli zwycistwo od
klski+ a @ictarion pra)nie krlestwa+ nie kilku marnych jardw ziemi. .a dam wam obie te rzeczy. ,wiecie
mnie $ronim 5kiem+ kt% jednak ma wzrok bystrzejszy ni% wrona: Po ka%dej bitwie te ptaki zlatuj si
setkami i tysicami+ by nasyci si ciaami zabitych. $rona potra#i dostrzec 'mier z daleka. 8late)o
mwi wam+ %e cae $esteros umiera. &i+ ktrzy pjd za mn+ bd ucztowa a% po kres swych dni.
.este'my lud/mi z %elazne)o rodu i on)i' byli'my zdobywcami. 6asza wadza si)aa wszdzie+ )dzie byo
sycha szum #al. Mj brat chciaby+ %eby'cie si zadowolili zimn i smtn pnoc+ a moja bratanica
o#eruje wam jeszcze mniej+ ja za' dam wam 9annisport+ $yso)rd+ "rbor+ Stare Miasto+ dorzecze i !each+
krlewski las i deszczowy las+ 8orne i po)ranicze+ 7ry 1si%ycowe i 8olin "rrynw+ (arth i Stopnie.
Powiadam wam+ we/my to wszystkoC ,awadnijmy caym $esteros. ,erkn na kapana. 1u
wikszej chwale Gtopione)o *o)a+ oczywi'cie.
6a p uderzenia serca nawet "eron da si porwa tym 'miaym sowom. 1apan marzy o tym
samym+ )dy po raz pierwszy ujrza na niebie czerwon komet. "aniesiemy do zielonych krain o$ie= i
miecz) wykorzenimy siedmiu bo$*w i ich septon*w) a take biae drzewa p*nocy%%%
$ronie 5ko zawoaa "sha. &zy%by' zostawi rozum w "sshai: .e'li nie mo%emy
utrzyma pnocy+ a wiesz+ %e to prawda+ jak zamierzasz podbi cae Siedem 1rlestw:
.u% kiedy' to zrobiono. &zy%by *alon nie nauczy swojej creczki nicze)o o wojnie:
@ictarionie+ crka nasze)o brata chyba ni)dy nie syszaa o "e)onie ,dobywcy.
5 "e)onie: @ictarion skrzy%owa rce na napier'niku. " co ,dobywca ma wsplne)o z
nami:
$iem o wojnie rwnie wiele+ co ty+ $ronie 5ko odpara "sha. "e)on (ar)aryen zdoby
$esteros+ bo mia smoki.
My rwnie% bdziemy je mie zapewni -uron 7reyjoy. (en r)+ ktry syszeli'cie+
znalazem w dymicych ruinach @alyrii+ )dzie nikt oprcz mnie nie o'mieli si zapu'ci. Syszeli'cie je)o
zew i poczuli'cie je)o moc. (o smoczy r) o okuciach z czerwone)o zota i ;alyria4skiej stali+ na ktrych
wyryto ma)iczne znaki. Pradawni wadcy smokw dli w takie ro)i+ nim pochona ich ,a)ada. Bela/ni
ludzie+ dziki temu ro)owi mo) zmusi do posusze4stwa smoki.
"sha roze'miaa si w )os.
*ardziej przydaby ci si r) zmuszajcy do posusze4stwa kozy+ $ronie 5ko. 6ie ma ju%
smokw.
$ tym wz)ldzie rwnie% si mylisz+ dziewczyno. S jeszcze trzy i wiem+ )dzie mo%na je
znale/. , pewno'ci jest to warte korony z wyrzucone)o przez morze drewna.
-uronC zawoa 9eworczny 9ucas &odd.
-uronC $ronie 5koC -uronC popar )o !udy $io'larz. 6iemowy i kundle z zao)i 0&iszy2
otworzyli skrzynie -urona i wysypali przed kapitanw i krlw je)o dary. 1apan usysza )os Eotho
Earlawa+ ktry wypeni swe donie zotem. 7orold 7oodbrother rwnie% krzycza+ i -rik !ozbij acz
1owade.
-uronC -uronC -uronC woanie przybierao na mocy+ przechodzc w ryk. -uronC -uronC
$ronie 5koC -uron krlemC )os o)arnia swym echem wz)rze 6a))i niczym zew *o)a Sztormw
wstrzsajcy chmurami. -uronC -uronC -uronC -uronC -uronC -uronC
6awet kapan mo%e zwtpi. 6awet prorok mo%e pozna strach. "eron Mokra &zupryna si)n
w )b siebie+ szukajc swe)o bo)a+ i znalaz tam tylko cisz. &ho tysic )osw wykrzykiwao imi je)o
brata+ on sysza jedynie skrzypienie %elaznych zawiasw.
*R")$$)
6a wschd od Stawu 8ziewic wz)rza byy zupenie dzikie. Sosny otaczay ich ze wszystkich
stron niczym zastp milczcych+ szarozielonych %onierzy.
,rczny 8ick zapewnia+ %e przybrze%ny trakt jest najkrtsz i najatwiejsz dro) do celu+
rzadko wic tracili z oczu zatok. Miasteczka i wioski+ ktre mijali+ byy coraz mniejsze i poo%one coraz
dalej od siebie. 5 zmierzchu poszukaj jakiej' )ospody. &rabb bdzie dzieli wsplne o%e z innymi
wdrowcami+ a *rienne we/mie pokj razem z Podrickiem.
*yoby taniej+ )dyby'my wszyscy le%eli w tym samym o%u upiera si ,rczny 8ick.
Mo)aby' poo%y midzy nami miecz. Stary 8ick jest zupenie nieszkodliwy. !ycerski jak prawdziwy
rycerz i tak uczciwy jak dzie4 jest du)i.
8ni mamy coraz krtsze zauwa%ya *rienne.
Mo%e i tak. .e'li nie u#asz mi w o%u+ mo) si poo%y na pododze+ pani.
6ie w moim pokoju.
Potrzsn )ow.
Mo%na by pomy'le+ %e mi nie u#asz.
6a zau#anie trzeba zasu%y. Podobnie jak na zoto.
Skoro tak mwisz+ pani+ ale na pnocy+ )dy trakt si sko4czy+ bdziesz musiaa zau#a
8ickowi. 7dybym zapra)n zabra ci zoto pod )ro/b miecza+ kt% m)by mnie powstrzyma:
6ie masz miecza przypomniaa mu *rienne. " ja mam.
,amkna drzwi i staa pod nimi+ nasuchujc+ dopki si nie upewnia+ %e sobie poszed. 8ick
&rabb m) by zrczny+ ale nie by .aimem 9annisterem. 6ie by te% Szalon Mysz czy nawet
Eum#reyem $a)sta##em. *y chudy i niedo%ywiony+ a do te)o nie mia zbroi+ a tylko w)nieciony+
zardzewiay phem+ zamiast miecza nosi stary+ wyszczerbiony sztylet. 8opki *rienne nie za'nie+ nie
bdzie dla niej za)ro%eniem.
Podrick odezwaa si. 6adejdzie czas+ )dy nie znajdziemy ju% schronienia w )ospodach.
6ie u#am naszemu przewodnikowi. 1iedy rozbijemy obz+ czy potra#isz sta na stra%y+ )dy ja bd spaa:
&zy potra#i nie zasn+ pani: Ser: ,astanowi si. Mam miecz. .e'li &rabb sprbuje ci
skrzywdzi+ mo) )o zabi.
6ie sprzeciwia si z powa). ,abraniam ci z nim walczy. Masz tylko mie )o na oku+
)dy bd spaa+ i obudzi mnie+ je'li zrobi co' podejrzane)o. Przekonasz si+ %e budz si szybko.
&rabb pokaza swe prawdziwe oblicze nastpne)o dnia+ )dy zatrzymali si+ by napoi konie.
*rienne musiaa pj' w krzaki+ %eby opr%ni pcherz. 1iedy przykucna+ usyszaa )os Podricka.
&o tam robisz: ,miataj stamtd.
*rienne zrobia+ co trzeba+ podci)na spodnie+ wrcia na trakt i zobaczya+ %e ,rczny 8ick ma
palce brudne od mki.
6ie znajdziesz w moich jukach %adnych smokw oznajmia mu. ,oto nosz przy sobie.
&z' miaa w mieszku u pasa+ a reszt ukrya w paru kieszeniach w podszewce ubrania. 7ruba
sakwa w jukach bya pena wielkich i maych miedziakw+ )roszy+ p)roszy i )wiazd... a tak%e drobno
zmielonej mki+ ktra czynia j jeszcze )rubsz. Mk kupia od kucharza ++Pod Siedmioma Mieczami2+
rankiem+ )dy opuszczaa 8uskendale.
8ick nie chcia zrobi nic ze)o+ pani. Poruszy przy prszonymi mk palcami+ by pokaza+
%e nie ma broni. &hciaem tylko sprawdzi+ czy masz te smoki+ ktre mi obiecaa'. 6a 'wiecie peno
jest kamcw )otowych oszuka uczciwe)o czowieka. 6ie mwi+ %e ty si do nich zaliczasz.
*rienne %ywia nadziej+ %e &rabb oka%e si lepszym przewodnikiem ni% zodziejem.
9epiej ju% ruszajmy rzucia+ dosiadajc konia.
Po drodze 8ick czsto pod'piewywa+ ale ni)dy nie byy to cae pie'ni+ tylko kawaek tej+ a
potem zwrotka tamtej. Podejrzewaa+ %e prbuje j oczarowa+ osabi jej czujno'. 6iekiedy usiowa
namwi *rienne i Podricka+ %eby 'piewali razem z nim+ lecz bez powodzenia. Podrick by zbyt nie'miay i
do te)o si jka+ a *rienne nie 'piewaa. 7zy piewaa dla ojca' zapytaa j kiedy' w !i;errun lady
Stark. 7zy piewaa dla lorda Renly5e$o' 6ie zrobia te)o ani razu+ cho tak bardzo pra)na... 1iedy
,rczny 8ick nie 'piewa+ zaczyna )ada+ opowiadajc im historie ze Szczypcowe)o Przyldka. Mwi+ %e
ka%da pospna dolina miaa on)i' swoje)o lorda+ a wszystkich ich czya tylko nieu#no' wobec obcych.
$ ich %yach pyna mroczna+ )sta krew Pierwszych 9udzi.
"ndalowie prbowali zdoby Szczypce+ lecz wykrwawili'my ich w dolinach i utopili'my w
ba)nach. "le cze)o ich synowie nie zdoali zdoby mieczami+ ich crki zawojoway pocaunkami. $%enili
si w rody+ ktrych nie zdoali pokona+ tak jest.
Szczypcowy Przyldek prbowali sobie podporzdkowa krlowie z rodu 8arklynw z
8uskendale+ podobnie jak Mootonowie ze Stawu 8ziewic+ a w p/niejszych czasach wynio'li &elti)arowie
z 1rabowej $yspy. Szczypcarze znali jednak swe ba)na i lasy lepiej+ ni% mo)li je pozna obcy+ )dy
nieprzyjaciel naciska na nich mocno+ znikali w jaskiniach przeszywajcych ich wz)rza. 1iedy nie walczyli
z naje/d/cami+ toczyli wojny midzy sob. (utejsze wendety byy )bokie i zowro)ie niczym mokrada
dzielce od siebie poszcze)lne wzniesienia. 5d czasu do czasu jakiemu' bohaterowi udawao si
zaprowadzi na przyldku pokj+ lecz ni)dy nie trwa on du%ej ni% je)o %ycie. 9ord 9uci#er Eardy by
wielkim bohaterem+ podobnie jak bracia *rune. Stary Aami)nat by jeszcze wikszy od nich+ ale
najpot%niejsi ze wszystkich byli &rabbowie. 8ick nie chcia uwierzy+ %e *rienne ni)dy nie syszaa o ser
&larensie &rabbie i je)o czynach.
&zemu miaabym kama: zapytaa. 1a%da okolica ma swoich lokalnych bohaterw.
(am+ skd pochodz+ minstrele 'piewaj o ser 7alladonie z Morne+ 8oskonaym !ycerzu.
Ser 7alladonie skd: Prychn po)ardliwie. 6i)dy o nim nie syszaem. 8lacze)o by taki
cholernie doskonay:
Ser 7alladon by tak wielkim bohaterem+ %e sama 8ziewica oddaa mu serce. 6a znak swej
mio'ci podarowaa mu zaczarowany miecz. 6azywa si Sprawiedliwa Panna. Baden zwyczajny miecz nie
m) si oprze Sprawiedliwej Pannie ani %adna tarcza nie mo)a znie' jej pocaunku. Ser 7alladon nosi
j z dum+ ale wydoby j tylko trzy razy. 6ie chcia jej u%ywa przeciwko 'miertelnikom+ )dy% tak pot%ny
or% uczyniby walk nieuczciw.
&rabbowi wydawao si to bardzo zabawne.
8oskonay !ycerz: &hyba raczej 8oskonay 7upiec. &o za po%ytek z ma)iczne)o miecza+ je'li
si nim nie walczy+ do cholery:
Eonor odpara. Po%ytkiem jest honor.
&rabb roze'mia si jeszcze )o'niej.
Ser &larence &rabb wytarby sobie wochate dupsko twoim 8oskonaym !ycerzem+ pani.
7dyby si kiedy' spotkali+ na pce w Szeptach wyldowaaby kolejna zakrwawiona )owa+ je'li mnie o to
pytasz. 6a pewno powtarzaaby w kko innym )owom< 0Mo%e trzeba byo wyj ten ma)iczny miecz.
Mo%e trzeba byo wyj ten cholerny ma)iczny miecz2.
*rienne nie mo)a powstrzyma u'miechu.
1to wie przyznaa. "le ser 7alladon nie by )upi. 7dyby spotka si z przeciwnikiem
wysokim na osiem stp i dosiadajcym tura+ m)by wydoby Sprawiedliw Pann. Pono zabi ni kiedy'
smoka.
6a ,rcznym 8icku nie zrobio to wra%enia.
Aami)nat te% kiedy' walczy ze smokiem+ ale nie potrzebowa do te)o ma)iczne)o miecza. Po
prostu powiza mu szyj w supy i )dy smok prbowa zion o)niem+ parzy sobie dupsko.
" co zrobi Aami)nat+ )dy przyby "e)on z siostrami: zapytaa *rienne.
.u% nie %y. , pewno'ci o tym wiesz+ pani. &rabb zerkn na ni z ukosa. "e)on przysa
na Szczypce sw siostr+ t @iseny. 9ordowie syszeli ju% o ko4cu Earrena. 6ie byli )upcami+ wic zo%yli
miecze u jej stp. 1rlowa przyja ich na su%b i powiedziaa+ %e nie s ju% wasalami Stawu 8ziewic+
1rabowej $yspy ani 8uskendale. "le to nie powstrzymuje tych cholernych &elti)arw przed
przysyaniem na wschodni brze) swych poborcw podatkw. .e'li lord &elti)ar przy'le wystarczajco
wielu+ niektrzy do nie)o wracaj... w przeciwnym razie kaniamy si tylko wasnym lordom i krlowi.
Prawdziwemu krlowi+ nie !obertowi i jemu podobnym. Splun. &rabbowie+ *rune3owie i
*o))sowie walczyli nad (ridentem u boku ksicia !hae)ara. Mieli'my te% )wardzistw krlewskich.
Eardy3e)o+ &a;e3a+ Pyne3a i trzech &rabbw. &lementa+ !uperta i &larence3a 6iskie)o. Mia sze' stp
wzrostu+ ale by niski w porwnaniu z prawdziwym ser &larence3em. 6a Szczypcach wszyscy
dochowujemy wierno'ci smokom.
$ miar jak posuwali si na pnocny wschd+ ruch na trakcie coraz bardziej mala. Po pewnym
czasie zostawili za sob ostatni )ospod. ,ielsko na przybrze%nym trakcie niemal cakowicie zasaniao
koleiny. 6oc zatrzymali si w wiosce rybackiej. *rienne zapacia wie'niakom kilka miedziakw+ %eby
pozwolili im przespa si w stodole. $esza z Podrickiem na stryszek i wci)na drabin za sob.
.e'li zostawisz mnie same)o na dole+ mo) ci ukra' te cholerne konie zawoa &rabb.
9epiej je te% wprowad/ na stryszek+ pani.
,i)norowaa )o.
$ nocy bdzie lao poskar%y si. *dzie wielka+ zimna ulewa. (y i Pods bdziecie sobie
spali w ciepeku+ a biedny stary 8ick bdzie dr%a z zimna na dole. Potrzsn )ow+ mamroczc co'
pod nosem+ i umo'ci sobie posanie na stercie siana. 6i)dy jeszcze nie spotkaem tak nieu#nej panny.
*rienne zwina si pod paszczem. Podrick ziewn u jej boku. #ie zawsze taka byam
mo)aby krzykn do &rabba. (iedy byam maa) mylaam) e wszyscy mczy/ni s tak samo
szlachetni jak m*j ojciec% 6awet ci+ ktrzy jej powtarzali+ jaka jest adna+ jaka wysoka i bystra+ jak
wdzicznie ta4czy. 8opiero septa !oelle otworzya jej oczy.
Mwi to tylko po to+ %eby wkupi si w aski twoje)o pana ojca wyja'nia jej. Prawd
powie ci zwierciado+ nie jzyki m%czyzn.
(o bya brutalna lekcja+ ktra doprowadzia *rienne do paczu+ ale przydaa si jej w
$yso)rodzie+ )dy ser Eyle i je)o przyjaciele urzdzili sobie z niej zabaw. #a tym wiecie panna musi by
nieu,na) bo inaczej szybko utraci cnot pomy'laa+ )dy rozpada si deszcz.
Podczas walki zbiorowej pod 7orzkim Mostem wyszukiwaa swych zalotnikw+ by kolejno stuc
ich na kwa'ne jabko. Jarrowa+ "mbrose3a i *rodacza+ Marka Mullendore3a+ !aymonda 6aylanda i $illa
*ociana. Stratowaa Earry3e)o Sawyera i rozbia hem !obina Pottera+ zostawiajc paskudn blizn. " )dy
pad ju% ostatni z nich+ Matka zesaa jej &onnin)tona. (ym razem ser !onnet mia w rku miecz+ nie r%.
1a%dy cios+ ktry mu zadaa+ by sodszy ni% pocaunek.
5statnim+ na ktre)o spad owe)o dnia jej )niew+ by 9oras (yrell. 6i)dy si do niej nie zaleca+
prawie w o)le na ni nie patrzy+ ale mia wwczas na tarczy trzy zote r%e+ a *rienne nienawidzia r%.
?ch widok doprowadzi j do #urii i da jej si. 6oc 'nia jej si walka+ ktr wwczas stoczya+ i ser .aime
zapinajcy na jej ramionach tczowy paszcz.
!ankiem nadal padao. 7dy jedli 'niadanie+ ,rczny 8ick zasu)erowa+ %eby zaczekali na
popraw po)ody.
" kiedy to si stanie: .utro: ,a dwa ty)odnie: 7dy po wrci lato: 6ie. Mamy paszcze+ a
przed nami wiele mil dro)i.
9ao przez cay dzie4. $ska 'cie%ka+ ktr jechali+ szybko zamienia si w boto. $szystkie
drzewa miay ju% o)oocone )azie+ a padajcy bez przerwy deszcz przerodzi spade li'cie w mokr+
brzow mat. Paszcz 8icka przesik szybko+ cho by podszyty skrkami wiewirek. *rienne widziaa+
%e ich przewodnik dr%y. 6a chwil o)arna j lito'. .yra/nie wida) e nie jada zbyt dobrze%
,astanawiaa si+ czy rzeczywi'cie jest tu )dzie' zatoczka przemytnikw albo ruiny zamku zwane)o
Szeptami. 7odni ludzie s zdolni do desperackich uczynkw. $szystko to m) by podstp. Gsta
wypenia jej kwa'ny smak podejrzenia.
Przez pewien czas wydawao si+ %e jedynym d/wikiem na 'wiecie jest nieustanny szum
deszczu. ,rczny 8ick wlk si uparcie naprzd. *rienne przy)ldaa mu si uwa%nie+ zauwa%ajc+ %e
)arbi si w siodle+ jakby m) si w ten sposb uchroni przed zmokniciem. (ym razem+ )dy zapad
zmrok+ w pobli%u nie byo %adnej wioski. 6ie byo tu te% drzew+ pod ktrymi mo)liby si schroni. *yli
zmuszeni rozbi obz po'rd ska+ w odle)o'ci pidziesiciu jardw od morskie)o brze)u. Skay
przynajmniej osoni ich przed wiatrem.
9epiej stjmy dzi' na stra%y+ pani ostrze) j+ )dy prbowaa rozpali o)nisko z
wyrzucone)o przez morze drewna.
$ takim miejscu mo) by mlaskacze.
Mlaskacze:
*rienne obrzucia )o podejrzliwym spojrzeniem.
Potwory wyja'ni z zadowolon min ,rczny 8ick.
$y)ldaj jak czowiek+ chyba %e podejdzie si blisko+ ale maj za du%e )owy+ a tam+ )dzie
prawdziwemu czowiekowi wyrastaj wosy+ maj uski. S biae jak rybie brzuchy+ a midzy palcami
rosn im bony. ,awsze s wil)otne i cuchn rybami+ ale w tych ich %abich )bach kryj si szere)i
zielonych zbw ostrych jak i)y. 6iektrzy powiadaj+ %e wytpili je Pierwsi 9udzie+ ale nie wierzcie w to.
Przychodz nocami i kradn nie)rzeczne dzieci. 1iedy chodz na tych swoich boniastych stopach+ sycha
ciche mlaskuImlasku% 8ziewczynki sobie zatrzymuj+ %eby mc si rozmna%a+ ale chopcw zjadaj.
!ozszarpuj ich ostrymi+ zielonymi zbami. G'miechn si do Podricka. ,jedz ci+ chopcze. ,jedz
ci na surowo.
.e'li sprbuj to zrobi+ zabij je odpar chopak+ dotykajc miecza.
Mo%esz sprbowa. Mlaskacze nie )in atwo. Mru)n do *rienne. " czy ty jeste'
nie)rzeczn dziewczynk+ pani:
6ie jestem.
Tylko $upi% 8rewno byo zbyt wil)otne+ %eby si pali. *uchna z nie)o odrobina dymu+ ale na
tym si sko4czyo. ,de)ustowana *rienne opara si plecami o ska+ przykrya paszczem i po)odzia z
perspektyw zimnej+ mokrej nocy. Prze%ua pasek twardej+ solonej woowiny+ marzc o )orcym posiku+
a ,rczny 8ick opowiada+ jak ser &larence &rabb walczy z krlem mlaskaczy. &otra,i opowiada historie
przyznaa w duchu. Ale -ark -ullendore te by zabawny i mia t mieszn mapk%
*yo za wil)otno+ by mo)li zobaczy zachd so4ca+ zbyt szaro+ by zdoali ujrze wschd
ksi%yca. 6oc bya czarna i bez)wiezdna. &rabbowi zabrako w ko4cu opowie'ci i poo%y si spa. Podrick
wkrtce rwnie% zacz chrapa. *rienne siedziaa oparta o ska+ suchajc szumu #al. 7zy jeste blisko
morza) +anso' zastanawiaa si. 7zy czekasz w +zeptach na statek) kt*ry ni$dy nie przypynie' (to jest
z tob' 3azen chcia kupi transport dla trzech os*b% 7zy (rasnal doczy do ciebie i ser >ontosa) czy
moe znalaza siostr'
8zie4 by du)i i *rienne czua si zmczona. &ho siedziaa wsparta o ska+ a wok pluska
cicho deszcz+ poczua+ %e powieki jej opadaj. 8wukrotnie zapada w drzemk. ,a dru)im razem obudzia
si raptownie. Serce jej tuko ze strachu. 1o4czyny miaa zesztywniae+ a paszcz owin si jej wok
kostek. ,rzucia )o z n) i wstaa. ,rczny 8ick spa pod ska+ na wp po)rzebany w ci%kim+ wil)otnym
piasku. +en% To by sen%
*y mo%e popenia bd+ porzucajc ser &rei)htona i ser ?lli#era. 5baj robili wra%enie uczciwych
ludzi. 1dyby tylko Jaime m*$ by ze mn pomy'laa... ale on by rycerzem 7wardii 1rlewskiej i je)o
miejsce byo u boku krla. " poza tym to !enly3e)o pra)na. &rzysi$am) e bd $o chroni i
zawiodam% A potem przysi$am $o pomci i tej przysi$i r*wnie nie dotrzymaam% "amiast to uczyni)
uciekam z lady 7atelyn) a potem j r*wnie zawiodam% $iatr zmieni kierunek i krople deszczu paday
jej prosto w twarz.
6astpne)o dnia trakt przeszed w kamienist 'cie%k+ a potem w jej ledwie widoczny 'lad.
5koo poudnia zako4czy si na)le u stp wyrze/bione)o wiatrem urwiska. 6a je)o szczycie wznosi si
may zameczek spo)ldajcy z )ry na morskie #ale. 6a tle ciemnoszare)o nieba rysoway si trzy krzywe
wie%e.
&zy to s Szepty: zapyta Podrick.
" czy to wy)lda jak cholerne ruiny: warkn &rabb. (o 8yre 8en+ siedziba stare)o
lorda *rune3a. (u ko4czy si dro)a. 5d tej pory bdziemy jecha przez las.
*rienne przyjrzaa si urwisku.
.ak mamy si dosta na )r:
(o atwe. &rabb zawrci konia. (rzymaj si blisko 8icka. 5statnich mo) dopa'
mlaskacze.
5kazao si+ %e na szczyt urwiska prowadzi stroma+ kamienista 'cie%ka ukryta w skalnej
rozpadlinie. $iksza jej cz' bya naturalna+ ale tu i wdzie w skale wykuto stopnie majce uatwi
wspinaczk. , obu stron wdrowcw otaczay strome+ skalne 'ciany u#ormowane przez stulecia
wystawiania na wiatr i bryz)i. $ niektrych miejscach urwiska przybieray #antastyczne ksztaty. Podczas
wspinaczki ,rczny 8ick pokaza im kilka takich miejsc.
$idzisz+ to )owa o)ra powiedzia i *rienne u'miechna si na jej widok. " tam jest
kamienny smok. 8ru)ie skrzydo mu odpado+ kiedy mj ojciec by jeszcze dzieckiem. " znowu tam to
wymiona+ obwise jak cycki starej baby.
Popatrzy na jej pier'.
Ser: Pani: odezwa si Podrick. $idz je/d/ca.
7dzie:
Badna ze ska nie przypominaa jej czowieka na koniu.
6a drodze. 6ie kamienne)o je/d/ca. Prawdziwe)o. Fledzi nas. (am.
&hopak wyci)n rk.
*rienne obrcia si w siodle. $spili si ju% tak wysoko+ %e ich wzrok si)a na wiele mil.
.e/dziec pod%a t sam dro)+ co oni+ dwie albo trzy mile z tyu. "nowu' pomy'laa. ,erkna
podejrzliwie na ,rczne)o 8icka.
6ie patrz tak na mnie obruszy si &rabb. ,rczny 8ick nie ma z tym nic wsplne)o. (o
pewnie jaki' czowiek *rune3a+ wracajcy z wojen. "lbo mo%e wdrowny minstrel. 5dwrci si i
splun. .edno jest cholernie pewne. (o nie mlaskacz. 5ne nie je%d% konno.
!zeczywi'cie potwierdzia *rienne. Przynajmniej w tej sprawie mo)li si z)odzi.
5statnie sto stp wspinaczki okazao si najbardziej strome i zdradliwe. Spod ko4skich kopyt
sypay si lu/ne kamyki+ osuwajce si ze stukotem w d. 7dy wynurzyli si ze skalnej rozpadliny+
znale/li si pod murami zamku. Gjrzeli na )rze czyj' twarz+ ktra zaraz znikna. *rienne miaa
wra%enie+ %e to bya kobieta+ i wspomniaa o tym ,rcznemu 8ickowi.
&rabb z)odzi si z ni.
*rune jest za stary+ %eby si wspina na mury+ a je)o synowie i wnuki pojechali na wojny. $
zamku zostay tylko dziewki i par zasmarkanych bachorw.
*rienne miaa na ko4cu jzyka pytanie+ za ktrym krlem opowiada si lord *rune+ ale to ju% nie
miao znaczenia. Synowie *rune3a wyjechali+ niektrzy z nich mo) ju% nie wrci. #ie znajdziemy tu dzi
$ociny% ,amek peen starcw+ kobiet i dzieci raczej nie otworzy bram przed uzbrojonymi nieznajomymi.
Mwisz o lordzie *runie+ jakby' )o zna zauwa%ya.
Mo%e i kiedy' )o znaem.
Przyjrzaa si przodowi je)o wamsu. 6a piersi zwisay z nie)o nitki i byo tam wida ciemn
plam+ 'lad po oderwanym )odle. 6ie ule)ao wtpliwo'ci+ %e jej przewodnik jest dezerterem. &zy
pod%ajcy za nimi je/dziec m) by jednym z je)o towarzyszy broni:
9epiej jedzmy dalej nale)a &rabb bo *rune zacznie si zastanawia+ co robimy pod je)o
murami. , cholernej kuszy nawet dziewka potra#i wystrzeli. ?ch przewodnik wskaza na lesiste
wapienne wz)rza ci)nce si za zamkiem. 8alej nie bdzie ju% dr)+ tylko strumienie i wydeptane
przez zwierzyn 'cie%ki. *ez obaw+ pani. ,rczny 8ick zna te okolice.
(e)o wa'nie baa si *rienne. 6a szczycie urwiska d silny wiatr+ ale ona czua tylko wo4
puapki.
" co z tym je/d/cem:
$krtce wespnie si w 'lad za nimi na urwisko+ chyba %e je)o ko4 potra#i je/dzi po #alach.
" co ma by: .e'li to jaki' przy)up ze Stawu 8ziewic+ to pewnie nawet nie znajdzie cholernej
dro)i na szczyt. " nawet )dyby j znalaz+ z)ubimy )o w lesie. (am ju% nie bdzie mia traktu.
Tylko nasze lady% *rienne zmarszczya brwi+ zastanawiajc si+ czy nie lepiej byoby spotka
je/d/ca tutaj+ z mieczem w doni. .yszabym na $upi) $dyby si okazao) e to wdrowny minstrel albo
jeden z syn*w lorda 3runeCa% 8osza do wniosku+ %e &rabb ma racj. "ajm si nim jutro) jeli nadal
bdzie za nami jecha%
.ak sobie %yczysz rzeka+ kierujc klacz w stron lasu.
,amek lorda *rune3a zosta z tyu i wkrtce stracili )o z oczu. ,e wszystkich stron otoczyy ich
drzewa stra%nicze i %onierskie sosny+ wyniose+ odziane w ziele4 wcznie si)ajce ku niebu. ,iemi
za'cielaa warstwa spadych i)ie+ )ruba jak zamkowy mur+ usiana )dzienie)dzie szyszkami. 1onie
posuway si naprzd zupenie bez)o'nie. 8eszcz troch popada+ na chwil przesta+ a potem zacz
pada znowu+ ale pod oson drzew nie czuli )o prawie wcale.
Posuwali si teraz naprzd znacznie wolniej. 1lacz *rienne brna przez zielony pmrok+
kluczc midzy drzewami. 1obieta u'wiadomia sobie+ %e bardzo atwo byoby tu zabdzi. 9as we
wszystkich kierunkach wy)lda tak samo. 6awet powietrze byo szarozielone i nieruchome. 1onary
sosen drapay jej ramiona+ ocierajc si z haasem o 'wie%o pomalowan tarcz. (en niesamowity spokj
z ka%d )odzin coraz bardziej irytowa *rienne.
,rczny 8ick rwnie% okazywa niepokj. 7dy zbli%a si wieczr+ sprbowa za'piewa.
B 3y sobie nied/wied/) wierz) jeli chcesz) czarnoIbrzowy kudaty zwierz zanuci sabym+
ochrypym )osem. Sosnowy las pochon je)o sowa+ tak jak pochania wiatr i deszcz. Po chwili &rabb
da sobie spokj.
(u jest niedobrze odezwa si na)le Podrick. (o ze miejsce.
*rienne odnosia takie samo wra%enie+ ale lepiej byo nie mwi te)o )o'no.
$ sosnowym lesie zawsze jest ponuro+ ale las to w ko4cu tylko las. 6ie ma tu nic+ cze)o
musieliby'my si ba.
" mlaskacze: ? )owy:
*ystry chopak zauwa%y ze 'miechem ,rczny 8ick.
*rienne obrzucia )o poirytowanym spojrzeniem.
6ie ma %adnych mlaskaczy ani )w.
(o wje%d%ali na wz)rza+ to znowu z nich zje%d%ali. *rienne zacza si modli+ by ,rczny 8ick
okaza si uczciwym czowiekiem i by wiedzia+ dokd ich prowadzi. 6ie bya nawet pewna+ czy tra#iaby
bez je)o pomocy z powrotem do morza. 8niem i noc niebo zasnuway chmury. 6ie byo wida so4ca
ani )wiazd+ ktre pomo)yby jej znale/ dro).
(e)o dnia rozbili obz wcze'niej+ kiedy zjechali ze wz)rza i znale/li si na skraju zielonych+
l'nicych moczarw. $ szarozielonym 'wietle wieczoru teren przed nimi wydawa si pewny+ ale kiedy
sprbowali tamtdy przejecha+ okazao si+ %e konie zapadaj si po pciny. Musieli zawrci na
twardszy )runt.
6ic nie szkodzi uspokoi ich &rabb. $rcimy na wz)rze i pojedziemy inn dro).
6astpny dzie4 wy)lda tak samo. 5taczay ich sosny i mokrada+ niebo byo ciemne+ od czasu
do czasu pada deszcz+ mijali leje krasowe+ jaskinie i omszae ruiny staro%ytnych twierdz. 1a%da kupa
kamieni miaa swoj histori i ,rczny 8ick opowiada im je wszystkie. .e'li mu wierzy+ ludzie ze
Szczypcowe)o Przyldka podlewali swe sosny wasn krwi. *rienne w ko4cu zacza traci cierpliwo'.
.ak du)o jeszcze: zapytaa. , pewno'ci widzieli'my ju% wszystkie drzewa na
Szczypcowym Przyldku.
6ie wszystkie zaprzeczy &rabb. .u% niedaleko. Spjrz+ las robi si coraz rzadszy.
.este'my blisko wskie)o morza.
&ewnie okae si) e ten bazen) kt*re$o mi obieca) to moje wasne odbicie w stawie
pomy'laa *rienne. Pokonaa ju% jednak bardzo du) dro) i nie byo sensu zawraca. 6iemniej nie
mo)a zaprzeczy+ %e czuje si zmczona. .ej uda zrobiy si od sioda twarde jak %elazo+ a do te)o
ostatnio przesypiaa ka%dej nocy tylko po cztery )odziny+ ka%c Podrickowi sta na stra%y. *ya
przekonana+ %e je'li ,rczny 8ick zamierza ich zamordowa+ sprbuje to zrobi wa'nie tutaj+ w okolicy+
ktr zna najlepiej. *y mo%e prowadzi ich do jakiej' jaskini zbjcw+ )dzie czekali je)o kuzyni+ rwnie
zdradzieccy jak on. " mo%e po prostu zatacza kr)i+ czekajc+ a% do)oni ich ten je/dziec. 6ie widzieli )o+
odkd minli zamek lorda *rune3a+ ale to wcale nie znaczyo+ %e nieznajomy zrezy)nowa z po'ci)u.
#iewykluczone) e bd zmuszona $o zabi powiedziaa sobie pewnej nocy+ chodzc wok
obozu. ,robio si jej niedobrze na sam my'l o tym. Stary dowdca zbrojnych+ ktry uczy j walki+
zawsze powtpiewa+ czy jest wystarczajco twarda.
Masz ramiona silne jak m%czyzna powtarza jej nie raz ser 7oodwin ale serce mikkie
jak ka%da dziewczyna. &o inne)o wiczy na dziedzi4cu ze stpionym mieczem w doni+ a co inne)o wbi
przeciwnikowi w brzuch du)i na stop kawa zaostrzonej stali i patrze+ jak je)o oczy )asn.
&hcc nauczy *rienne twardo'ci+ ser 7oodwin nieraz wysya j do rze/nika jej ojca+ %eby
zabijaa ja)nita i prosita. Prosita piszczay+ a ja)nita beczay )osami przera%onych dzieci. 7dy
*rienne ko4czya robot+ oczy miaa pene ez+ a ubranie tak zakrwawione+ %e musiaa je oddawa
su%cej do spalenia. Mimo to ser 7oodwin wci% nie by przekonany.
Prosi to prosi. , czowiekiem jest inaczej. 1iedy byem )iermkiem+ modym jak ty teraz+
miaem przyjaciela+ silne)o+ szybkie)o i zrczne)o chopaka. 6a dziedzi4cu nie mia sobie rwnych. 6ikt z
nas nie wtpi+ %e pewne)o dnia wyro'nie z nie)o wspaniay rycerz. "le potem na Stopniach wybucha
wojna. $idziaem+ jak mj przyjaciel obali wro)a na kolana i wytrci mu topr z rk+ ale kiedy m) ju% z
nim sko4czy+ zawaha si na p uderzenia serca. 6a wojnie p uderzenia serca to cae %ycie. Przeciwnik
wyci)n sztylet i znalaz szczelin w je)o zbroi. &aa sia+ szybko'+ mstwo i z trudem zdobyte
umiejtno'ci... wszystko to okazao si warte mniej ni% pierdnicie komedianta+ poniewa% przestraszy si
zabicia czowieka. ,apamitaj to sobie+ dziewczyno.
3d o tym pamitaa obiecaa je)o cieniowi w sosnowym lesie. Gsiada na skale+ wyci)na
miecz i zacza )o ostrzy. 3d o tym pamitaa i bd si modlia o to) eby si nie przestraszy%
6adszed kolejny dzie4+ pospny+ zimny i pochmurny. 6ie widzieli so4ca+ ale )dy nocny mrok
przeszed w szaro'+ *rienne u'wiadomia sobie+ %e pora znowu sioda konie. Po chwili ruszyli w dalsz
dro). ,rczny 8ick jecha przodem+ *rienne tu% za nim+ a Podrick zamyka kolumn na swym koniku.
,amek pojawi si przed nimi bez ostrze%enia. $ jednej chwili byli w )bi lasu i ze wszystkich
stron otaczay ich ci)nce si na przestrzeni du)ich mil sosny. Potem minli )az i ujrzeli przed sob
woln przestrze4. Po jakiej' mili las sko4czy si na)le. 8alej byo niebo+ morze... i ruiny staro%ytne)o
zaniku zbudowane)o na krawdzi urwiska+ porzucone)o i poro'nite)o zielskiem.
Szepty oznajmi ,rczny 8ick. $yt%cie such+ a usyszycie )owy.
Podrick rozdziawi usta.
Sysz je.
*rienne rwnie% syszaa ten d/wik. Saby+ szemrzcy szept+ ktry zdawa si dobie)a nie tylko
z zamku+ lecz rwnie% spod ziemi. $ miar jak zbli%ali si do krawdzi urwiska+ d/wik stawa si coraz
)o'niejszy+ a% wreszcie u'wiadomia sobie+ %e to morze. Jale w%ary si w skay pod ich stopami i
przeleway si teraz oskotem przez )roty i tunele )boko pod ziemi.
6ie ma %adnych )w zapewnia. (o tylko szum #al.
Jale nie szepcz. (o )owy.
,amek by stary+ zbudowany z niepoczonych zapraw kamieni+ a ka%dy z nich by inny od
poprzednie)o. $ szczelinach midzy )azami rosy )ste kpy mchu+ a spomidzy #undamentw
wyrastay drzewa. $ starych zamkach z re)uy byy bo%e )aje. Szepty sprawiay wra%enie+ %e nie zostao z
nich prawie nic poza bo%ym )ajem. *rienne zsuna si z sioda i podprowadzia klacz bli%ej krawdzi
urwiska w miejscu+ )dzie zawali si mur kurtynowy. 1amienne rumowisko porastay kpy trujce)o+
czerwone)o bluszczu. Przywizaa konia do drzewa i podesza tak blisko skraju przepa'ci+ jak tylko si
odwa%ya. Pidziesit stp ni%ej #ale tuky o szcztki zburzonej wie%y. ,a ni *rienne wypatrzya wylot
wielkiej jaskini.
(o bya stara latarnia morska wyja'ni ,rczny 8ick+ zatrzymujc si za ni. ,awalia si+
kiedy byem o poow modszy ni% Pods teraz. *yy tu stopnie schodzce do zatoczki+ ale kiedy urwisko
si osypao+ szla) je tra#i. Przemytnicy przestali tu potem przypywa. *yy czasy+ kiedy mo)li wpyn
odziami do samej zatoczki+ ale to si sko4czyo. $idzisz:
.edn rk dotkn jej plecw+ a dru) wyci)n przed siebie.
*rienne na)le dostaa )siej skrki. Jedno pchnicie i bd na dole razem z t wie% 5dsuna
si.
(rzymaj apy przy sobie. &rabb skrzywi si.
.a tylko...
6ie obchodzi mnie+ co ty tylko. 7dzie jest brama:
Po dru)iej stronie. 8ick zawaha si. (en twj bazen nie jest m'ciwy+ prawda:
zapyta nerwowo. 6o wiesz+ noc pomy'laem sobie+ %e na pewno jest zy na stare)o ,rczne)o 8icka
z powodu tej mapy+ ktr mu sprzedaem+ no i dlate)o %e nie wspomniaem+ i% przemytnicy ju% tu nie
przypywaj.
7dy ju% dostaniesz ode mnie zoto+ bdziesz m) mu zwrci wszystko+ co da ci za twoj
pomoc. *rienne nie potra#ia sobie wyobrazi+ by 8ontos Eollard m) by )ro/ny. Pod warunkiem
%e istotnie tu jest.
5kr%yli mury. ,amek by trjktny+ a w ka%dym je)o ro)u wznosia si kwadratowa baszta.
*rama zbutwiaa ju% paskudnie. 7dy *rienne poci)na za skrzydo+ mokre drewno pko i rozszczepio
si+ tworzc du)ie drzaz)i. Poowa wrt zwalia si na ni. $ 'rodku dostrze)aa tylko zielony pmrok.
9as przedosta si przez mury+ zajmujc don%on i zewntrzny dziedziniec. ,a bram bya jednak
opuszczana krata. .ej zby wbiy si )boko w mikk+ botnist ziemi. Belazo byo czerwone od rdzy+
ale krata wytrzymaa+ )dy *rienne ni potrzsna.
6ikt nie korzysta z tej bramy od bardzo dawna.
M)bym si wdrapa na )r zaproponowa Podrick. Po urwisku. (am+ )dzie mur si
zawali.
(o zbyt niebezpieczne. (e kamienie wy)ldaj mi na lu/ne+ a czerwony bluszcz jest trujcy.
7dzie' musi by tylna #urta.
,nale/li j po pnocnej stronie zamku+ niemal cakowicie ukryt za wielkim )szczem je%yn.
$szystkie ja)ody zebrano+ a poow krzeww wycito+ by utorowa dro) do drzwi. $idok poamanych
)azi zaniepokoi *rienne.
1to' niedawno tdy przechodzi.
(wj bazen i te dziewczyny odpar &rabb. Mwiem ci.
+ansa' *rienne nie potra#ia w to uwierzy. 6awet taki opj jak 8ontos Eollard nie byby a% tak
nierozsdny+ by zabra j w rwnie ponure miejsce. &o' w tych ruinach budzio jej obawy. 6ie znajdzie tu
modej Starkowny... ale musi si im przyjrze. (to tu niedawno by pomy'laa. (to) kto ma pow*d)
by si ukrywa%
$chodz do 'rodka oznajmia. &rabb+ chod/ ze mn. Podrick+ ty popilnuj koni.
.a te% chc z tob i'. .estem )iermkiem. Gmiem walczy.
8late)o wa'nie chc+ %eby' tu zosta. $ tych lasach mo) by zbjcy. 6ie mo%emy zostawi
koni bez opieki.
Podrick zaszura no) o ska.
.ak sobie %yczysz.
*rienne przedara si przez )szcz je%yn i poci)na za zardzewiay+ %elazny pier'cie4. Jurta
opieraa si przez chwil+ a potem otworzya si z )o'nym protestem zawiasw. $oski na karku *rienne
stany dba od te)o d/wiku. $yci)na miecz. &ho miaa na sobie kolczu) i utwardzan skr+ czua
si na)a.
!uszaj+ pani pona)la j idcy za ni ,rczny 8ick. 6a co czekasz: Stary &rabb nie %yje
ju% od tysica lat.
6a co wa'ciwie czekaa: *rienne powiedziaa sobie+ %e zachowuje si )upio. (en d/wik to by
tylko szum morza+ nioscy si ni)dy niemilkncym echem w jaskiniach pod zamkiem+ nasilajcy si i
sabncy z ka%d #al. 6iemniej rzeczywi'cie brzmia jak szept. Przez chwil wydawao si jej niemal+ %e
widzi )owy le%ce na pkach i rozmawiajce cicho.
(rzeba byo wyj ten miecz powtarzaa jedna z nich. (rzeba byo wyj ten ma)iczny
miecz.
Podrick zawoaa. Mam w posaniu miecz w pochwie. Przynie' mi )o.
(ak jest+ ser. Pani. .u% id.
&hopak oddali si bie)iem.
Miecz: ,rczny 8ick podrapa si za uchem. Masz ju% jeden miecz w doni. Po co ci
dru)i:
(en bdzie dla ciebie.
*rienne podaa mu )o rkoje'ci naprzd.
6aprawd: &rabb wyci)n niepewnie rk+ jakby or% m) )o u)ry/. 6ieu#na panna
chce da staremu 8ickowi miecz:
Potra#isz si nim posu)iwa:
.estem &rabbem. $yrwa jej miecz z doni. $ moich %yach pynie krew ser &larence3a.
Przeci or%em powietrze i u'miechn si do niej. 6iektrzy powiadaj+ %e to miecz czyni
czowieka lordem.
$rci Podrick Payne. (rzyma $ierne)o Przysidze w dwch rkach tak ostro%nie+ jakby nis
dziecko. ,rczny 8ick za)wizda na widok zdobnej pochwy z szere)iem lwich )w+ ale ucich+ kiedy
*rienne wyja miecz i przeszya nim powietrze. #awet je$o wist jest ostrzejszy ni w przypadku zwykej
broni pomy'laa.
&hod/ ze mn polecia &rabbowi. Przesza bokiem przez #urt+ pochylajc )ow pod
ukiem.
Gjrzaa przed sob poro'nity lasem zewntrzny dziedziniec. Po lewej miaa )wn bram oraz
zawalone ruiny cze)o'+ co mo)o kiedy' by stajni. , poowy boksw wychylay si drzewka+ inne
wyrastay nad such+ brzow strzech. Po prawej widziaa zbutwiae+ drewniane schody+ prowadzce do
ciemne)o lochu albo piwnicy. (am+ )dzie kiedy' by don%on+ le%aa wielka sterta )ruzu+ poro'nita
zielonym i #ioletowym mchem. 6a caym dziedzi4cu peno byo chwastw i sosnowych i)ie. $szdzie
widziaa mnstwo %onierskich sosen rosncych w powa%nych szere)ach. Pomidzy nimi sta blady intruz+
mode+ smuke czardrzewo o pniu biaym jak niewinna dziewica. .e)o szeroko rozo%one konary
pokryway ciemnoczerwone li'cie. 8alej byo tylko puste niebo i morze+ widoczne w luce w murze...
...a tak%e pozostao'ci o)niska.
6atarczywe szepty niepokoiy jej uszy. *rienne uklka obok o)niska. Gniosa poczerniay patyk+
powchaa )o i po)rzebaa w popiele. >zi w nocy kto pr*bowa si tu o$rza% Albo moe wysa sy$na
do przepywajce$o statku%
Eeeeeej zawoa ,rczny 8ick. .est tu kto:
*d/ cicho rozkazaa.
1to' mo%e si tu ukrywa. Mo%e chce si nam lepiej przyjrze+ zanim si poka%e: Podszed
do prowadzcych pod ziemi schodw i zajrza w ciemno'. Eeeeeej zawoa znowu. &zy jest tam
kto':
$tem *rienne zauwa%ya koyszce si drzewko. , krzakw wynurzy si m%czyzna+ tak brudny+
%e wydawao si+ i% wyrs prosto z ziemi. $ rce 'ciska zamany miecz+ ale to je)o twarz przyci)na jej
uwa)+ mae oczka i szerokie+ paskie nozdrza.
,naa ten nos. ,naa te oczy. Przyjaciele zwali te)o czowieka Py)iem.
$ydawao si+ %e wszystko wydarzyo si w ci)u jedne)o uderzenia serca. 8ru)i m%czyzna
wylaz z otworu studni+ nie wywoujc wicej haasu ni% w% pezncy po stercie wil)otnych li'ci. 6a
)owie mia %elazny phem owinity w brudny+ czerwony jedwab+ a w doni dzier%y krtk+ )rub
wczni do rzucania. (e)o *rienne rwnie% znaa. ,a jej plecami rozle) si szelest. Spomidzy
czerwonych li'ci spojrzaa na ni kolejna twarz. &rabb+ ktry sta pod czardrzewem+ spojrza w )r i j
zobaczy.
(utaj zawoa do *rienne. (u jest twj bazen.
8ick+ do mnie rozkazaa nerwowo.
Sha)well zeskoczy z drzewa z )o'nym 'miechem. Mia na sobie baze4ski strj+ ale tak
wyblaky i brudny+ %e by raczej brzowy ni% szary czy r%owy. ,amiast )rzechotki trzyma w rce
mor)ensztern trzy kolczaste kule poczone a4cuchami z drewnian rkoje'ci. ,amachn si z caej
siy+ zataczajc niski kr)+ i jedno z kolan &rabba rozpryskao si w #ontannie krwi i ko'ci.
.akie to 'mieszne zawy Sha)well+ )dy 8ick pad na ziemi. Miecz+ ktry dosta od *rienne+
wypad mu z rki i znikn w chaszczach. &rabb wi si z blu na ziemi+ krzyczc i 'ciskajc zdruz)otane
kolano.
5ch+ spjrzcie zawoa Sha)well to Szmu)ler 8ick+ ten sam+ ktry narysowa nam map.
&zy%by pokona tak du) dro)+ %eby odda nam zoto:
Prosz jcza 8ick. Prosz+ nie+ moja no)a...
*oli: Mo) tak zrobi+ %eby przestao.
,ostaw )o warkna *rienne.
6ieC wrzasn 8ick+ unoszc zakrwawione rce+ %eby zasoni )ow. Sha)well zakrci
mor)enszternem i uderzy nim w sam 'rodek twarzy &rabba. !ozle) si przyprawiajcy o mdo'ci trzask.
$ ciszy+ ktra zapada p/niej+ *rienne syszaa bicie wasne)o serca.
6iedobry Sha)s skarci bazna m%czyzna+ ktry wylaz ze studni. 6a widok twarzy *rienne
rykn )o'nym 'miechem. (o znowu ty+ kobieto: Polujesz na nas czy po prostu chciaa' znowu
zobaczy nasze mie )by:
Sha)well ta4czy+ przestpujc z no)i na no) i wymachujc mor)enszternem.
(o dla mnie tu przysza. Fni o mnie ka%dej nocy+ )dy wsadza sobie palce w szpar. 5na mnie
pra)nie+ chopaki+ wielka kobya stsknia si za wesoym Sha)semC $yrucham j w dup i wypeni
baze4skim nasieniem+ %eby urodzia mae)o Sha)welka.
8o te)o celu su%y inna dziura+ Sha)s wycedzi (imeon z dornijskim akcentem.
(o chyba bd j musia wyrucha we wszystkie dziury. Beby si upewni.
Przesun si w jej praw stron+ a Py) zachodzi *rienne od lewej+ zmuszajc j do co#ania si
ku urwisku. Transport dla trzech os*b przypomniaa sobie.
.est was tylko trzech.
(imeon wzruszy ramionami.
Po ucieczce z Earrenhal wszyscy poszli'my swoimi dro)ami. Grswyck i je)o banda ruszyli na
poudnie+ do Stare)o Miasta. !or)e uwa%a+ %e uda mu si uciec przez Solanki. .a i moje chopaki
pojechali'my do Stawu 8ziewic+ ale nie mo)li'my si nawet zbli%y do statku. 8ornijczyk unis
wczni. @ar)a zaatwia' tym swoim u)ryzieniem. Gcho zrobio mu si czarne i pyna z nie)o ropa.
!or)e i Grswyck chcieli zmiata+ ale 1ozio powtarza+ %e musi broni zamku. Gpiera si+ %e jest lordem
Earrenhal i nikt mu )o nie odbierze. Sepleni przy tym jak zawsze. Syszeli'my+ %e 7ra zabi )o po
kawaeczku. .edne)o dnia rka+ nastpne)o no)a+ ucina mu je z)rabnie. *anda%owali 1ozu kikuty+ %eby
nie wyci)n za szybko kopyt. 1utasa 7ra chcia zachowa na koniec+ ale przylecia ptak z wezwaniem
do 1rlewskiej Przystani+ wic dobi @ar)a i odjecha.
6ie 'ci)am was. Szukam... omal nie powiedziaa 0siostry2 .. .bazna.
.a jestem baznem oznajmi rado'nie Sha)well.
"le nie tym odpara *rienne. (en+ ktre)o szukam+ podr%uje w towarzystwie
szlachetnie urodzonej dziewczyny. &rki lorda Starka z $inter#ell.
$ takim razie to 5)ara powinna' szuka stwierdzi (imeon. "le tak si skada+ %e je)o
te% tu nie ma. .este'my tylko my.
Sandora &le)ane3a: zdziwia si *rienne. .ak to:
(o on ma Starkwn. Syszaem+ %e wdrowaa do !i;errun+ a on j ukrad. &holerny pies.
>o Ri4errun pomy'laa *rienne. .drowaa do Ri4erIrun% >o wuja i wujeczne$o dziadka%
Skd o tym wiesz:
5d jedne)o z ludzi *erica. 9ord byskawica rwnie% jej szuka. !ozesa swych ludzi wzdu%
cae)o (ridentu. $sz za ni wszdzie. ,apali'my trzech po ucieczce z Earrenhal i wyci)nli'my ca
histori z jedne)o z nich+ zanim umar.
M) was okama.
M)+ ale nie okama. P/niej si dowiedzieli'my+ %e 5)ar zabi trzech ludzi swe)o brata w
)ospodzie na skrzy%owaniu dr). 8ziewczyna bya wtedy z nim. ,anim !or)e zabi ober%yst+ ten
przysi)a+ %e to prawda. 1urwy powiedziay to samo. $szystkie byy brzydkie jak noc. 6ie takie brzydkie
jak ty+ ale...
&r*buje odwr*ci moj uwa$ u'wiadomia sobie *rienne. 7hce mnie upi swoim
$osem% Py) podchodzi coraz bli%ej. Sha)well skoczy w jej stron. 5dsuna si od nich. Jeli im pozwol)
za$oni mnie pod urwisko%
6ie zbli%ajcie si ostrze)a ich.
&hyba wyrucham ci w nos+ dziewko oznajmi Sha)well. &zy to nie bdzie 'mieszne:
Ma bardzo mae)o kutasa wyja'ni (imeon. 5d% ten adny miecz+ a potraktujemy ci
a)odnie+ kobieto. Potrzebujemy zota+ %eby zapaci przemytnikom+ to wszystko.
" je'li oddam zoto+ pozwolicie nam odej':
Pozwolimy zapewni z u'miechem (imeon. .ak tylko wszyscy ci wyruchamy. ,apacimy
ci jak uczciwej kurwie. Po srebrniku od ka%de)o razu. "lbo zabierzemy ci zoto+ i tak ci z)wacimy+ a
potem zaatwimy ci jak 7ra lorda @ar)a. .aki masz wybr:
(aki.
*rienne rzucia si na Py)a.
Gnis zamany miecz+ %eby osoni twarz+ ale ona uderzya nisko. $ierny Przysidze przebi
kurt+ bluz+ skr i mi'nie wbijajc si w udo najemnika. Py) zatoczy si do tyu+ )dy no)a zaamaa si
pod nim. .e)o z)ruchotany miecz z)rzytn o jej kolczu) i Py) wyldowa na plecach. *rienne wbia mu
sztych swe)o or%a w )ardo+ obrcia miecz i wyci)na )o+ a potem odwrcia si szybko+ w tej samej
chwili+ )dy wcznia (imeona pomkna prosto ku jej twarzy. #ie przestraszyam si pomy'laa+ )dy po
jej twarzy spyna czerwona krew. .idziae) ser 1oodwinie'
&ho wcznia j skaleczya+ *rienne prawie nie czua blu.
1olej na ciebie oznajmia (imeonowi. 8ornijczyk wyci)n dru) wczni+ krtsz i
)rubsz od pierwszej.
6o+ rzucaj dodaa.
Beby' mo)a si uchyli+ a potem zaatakowa: ,)inbym jak Py). 6ie ma mowy. ,aatw j+
Sha)s.
(o ty j zaatw zaprotestowa Sha)well. $idziae'+ co zrobia z Py)iem: .est szalona od
miesicznej krwi.
*azna miaa za plecami+ a (imeona z przodu. *ez wz)ldu na to+ w ktr stron si zwrci+
jeden zawsze bdzie z tyu.
,aatw j nale)a (imeon. *dziesz m) wyrucha jej trupa.
5ch+ naprawd mnie kochasz.
Sha)well zakrci mor)enszternem.
.ybierz jedne$o z nich powiedziaa sobie *rienne. .ybierz jedne$o i zabij $o szybko%
6a)le znikd wylecia kamie4 i tra#i Sha)wella w )ow. *rienne nie wahaa si ani chwili. !zucia si na
(imeona.
*y lepszy od Py)a+ ale mia tylko krtk wczni do rzucania+ a ona miecz z ;alyria4skiej
stali. $ierny Przysidze o%y w jej doniach. 6i)dy jeszcze nie bya tak szybka. Miecz zamieni si w szar
plam. (imeon zrani j w bark+ ale ona obcia mu ucho i p policzka+ odrbaa )rot wczni i wbia du)i
na stop kawa pr%kowanej stali w brzuch najemnika+ przebijajc o)niwa kolczu)i.
(imeon prbowa jeszcze walczy+ )dy wyszarpna ze4 miecz. ,brocz $ierne)o Przysidze
spyway czerwon krwi. 8ornijczyk si)n do pasa i wyci)n sztylet+ wic ucia mu rk. To byo za
Jaime$o%
Matko+ zmiuj si wydysza najemnik. 1rew pyna mu z ust i z kikuta. Sko4cz z tym.
$y'lij mnie do 8orne+ ty cholerna suko.
,robia to.
1iedy si odwrcia+ Sha)well klcza na ziemi+ z oszoomion min szukajc mor)enszterna.
7dy sprbowa wsta+ w ucho tra#i )o kolejny kamie4. Podrick przelaz przez resztki muru i sta teraz
po'rd bluszczu ze zowro) min. $ rce 'ciska kolejny kamie4.
Mwiem ci+ %e potra#i walczyC zawoa.
Sha)well prbowa odczo)a si od niej.
Poddaj si woa. Poddaj si. 6ie mo%esz skrzywdzi sodkie)o Sha)wella. .estem za
'mieszny+ %eby umrze.
6ie jeste' lepszy od tamtych. 1rade'+ )wacie' i mordowae'.
5ch+ tak+ tak+ nie przecz temu... ale ja jestem zabawny+ umiem wesoo ta4czy i opowiada
dowcipy. 8ziki mnie m%czy/ni si 'miej.
" kobiety pacz.
&zy to moja wina: 1obiety nie maj poczucia humoru.
*rienne opu'cia $ierne)o Przysidze.
$ykop )rb. (utaj+ pod czardrzewem.
$skazaa na nie mieczem.
6ie mam opaty.
Masz dwie rce.
Jedn wicej) ni zostawilicie Jaimemu%
Po co si trudzi: ,ostaw ich wronom.
(imeon i Py) mo) by %arciem dla wron. ,rczny 8ick bdzie mia )rb. *y &rabbem. (o
je)o zamek.
,iemia bya mokra od deszczu+ lecz mimo to wykopanie )robu zajo baznowi reszt dnia. 1iedy
sko4czy+ zapada ju% zmierzch. !ce mia krwawe i pokryte pcherzami. *rienne schowaa $ierne)o
Przysidze+ uniosa 8icka &rabba w ramionach i zaniosa do mo)iy. .e)o twarz wy)ldaa okropnie.
Przykro mi+ %e ci nie u#aam. 6ie potra#i ju% nikomu zau#a.
Gklka+ by zo%y ciao do )robu.
3azen na pewno zaatakuje teraz) kiedy jestem odwr*cona plecami pomy'laa.
Gsyszaa je)o ci%ki oddech p uderzenia serca przed tym+ nim Podrick ostrze) j krzykiem.
Sha)well 'ciska w )ar'ci kamie4. *rienne miaa w rkawie sztylet.
Sztylet prawie zawsze wy)rywa z kamieniem. 5dtrcia je)o rk na bok i wbia mu n% w
brzuch.
Fmiej si warkna+ ale on tylko jkn. Fmiej si powtrzya+ apic )o jedn rk za
)ardo+ a dru) ponownie wbijajc mu sztylet. Fmiej siC powtarzaa raz po raz+ a% jej rka zrobia
si czerwona po nad)arstek+ a jej omal nie zadawi smrd konajce)o bazna. "le Sha)well si nie
roze'mia. Syszaa tylko wasne kanie. 7dy to sobie u'wiadomia+ odrzucia z dr%eniem n%.
Podrick pom) jej zo%y ,rczne)o 8icka w )robie. 1iedy sko4czyli+ wzeszed ju% ksi%yc.
*rienne strzepna ziemi z doni i wrzucia do dou dwa zote smoki.
8lacze)o to zrobia'+ pani: Ser: zapyta Pod.
(o na)roda+ jak mu obiecaam za odnalezienie bazna.
,a ich plecami rozle) si 'miech. $yszarpna z pochwy $ierne)o Przysidze i odwrcia si
byskawicznie+ spodziewajc si ujrze kolejnych 1rwawych 1omediantw... ale to by tylko Eyle Eunt+
ktry siedzia ze skrzy%owanymi no)ami na rozsypujcym si murze.
.e'li w piekle s burdele+ ten ndznik na pewno ci podzikuje stwierdzi rycerz. $
przeciwnym razie to tylko marnowanie dobre)o zota.
,awsze dotrzymuj obietnicy. " co ty tu robisz:
9ord !andyll rozkaza mi pojecha za tob. 7dyby jakim' nieprawdopodobnym tra#em udao
ci si odnale/ Sans Stark+ miaem j odwie/ do Stawu 8ziewic. 6ie obawiaj si+ zabroni mi ci
skrzywdzi.
*rienne prychna po)ardliwie.
.akby' by w stanie.
? co teraz uczynisz+ pani:
,akopi )o.
Mwiem o dziewczynie. 5 lady Sansie.
*rienne zastanawiaa si przez chwil.
.e'li wierzy (imeonowi+ zmierzaa do !i;errun. 7dzie' po drodze porwa j 5)ar. .e'li )o
znajd...
,abije ci.
"lbo ja je)o odpara. Pomo%esz mi pochowa biedne)o &rabba+ ser:
Baden prawdziwy rycerz nie m)by odmwi tak piknej damie.
Ser Eyle zszed z muru i razem zasypali ziemi ,rczne)o 8icka. 1si%yc wznosi si coraz wy%ej
na niebie+ a pod ziemi )owy zapomnianych krlw wiody szeptem rozmow o tajemnicach.
#-R(.'$" KR-LO'(0
Pod palcym so4cem 8orne miar bo)actwa byo nie tylko zoto+ lecz rwnie% woda. 1a%dej
studni pilnie strze%ono. .ednak%e studnia w Shandystone wyscha ju% przed stu laty i jej stra%nicy oddalili
si w bardziej wil)otne okolice+ porzucajc skromn warowni ze %obionymi kolumnami i potrjnymi
ukami. Potem wrciy tu piaski.
"rianne Martell przybya na miejsce z 8reyem i Syl;+ )dy so4ce ju% zachodzio. 6iebo na
zachodzie przerodzio si w zotoD#ioletowy arras+ a chmury roz'wietlaa karmazynowa una. !uiny
rwnie% zdaway si 'wieci< zwalone kolumny skpa r%owawy blask+ po spkanych posadzkach pezay
czerwone cienie+ a sam piasek zmieni kolor ze zote)o na pomara4czowy+ a potem na #ioletowy+ w miar
jak robio si coraz ciemniej. 7arin zjawi si kilka )odzin przedtem+ a rycerz zwany &iemn 7wiazd
poprzednie)o dnia.
.ak tu piknie zauwa%y 8rey+ )dy poma)a 7arinowi napoi konie. Przywie/li ze sob
wasne zapasy wody. Piaskowe rumaki z 8orne byy szybkie i niestrudzone+ mo)y pokona wiele mil
wicej ni% zwyke konie+ lecz nawet one nie mo)y si oby bez wody.
Skd znasz to miejsce:
Stryj mnie tu kiedy' przywiz+ z (yene i Sarell. "rianne u'miechna si na to
wspomnienie. ,apa kilka %mij i pokaza (yene+ jak najbezpieczniej wytacza z nich jad. Sarella
za)ldaa pod kamienie+ czy'cia mozaiki z piasku i chciaa si dowiedzie wszystkie)o+ co tylko mo%na
wiedzie o ludziach+ ktrzy tu mieszkali.
" co ty robia'+ ksi%niczko: zapytaa &tkowana Syl;a.
+iedziaam przy studni i wyobraaam sobie) e przywi*z mnie tu jaki rycerz rabu) by mnie
zniewoli pomy'laa. .ysoki) twardy mczyzna o czarnych oczach i zakolach na czole% ,aniepokoio
j to wspomnienie.
Marzyam odpowiedziaa. " kiedy so4ce zaszo+ usiadam ze skrzy%owanymi no)ami u
stp stryja i poprosiam+ %eby mi opowiedzia jak' histori.
1si% 5beryn zna mnstwo historii. 7arin by z nimi owe)o dnia. *y mlecznym bratem
"rianne i jej nierozcznym towarzyszem+ odkd oboje nauczyli si chodzi. Pamitam+ %e opowiedzia
nam o ksiciu 7arinie+ tym+ na ktre)o cze' nadano mi imi.
7arinie $ielkim+ cudzie !hoyne podpowiedzia 8rey.
(ak+ wa'nie o nim. (ym+ ktry sprawi+ %e @alyrianie zadr%eli.
,adr%eli z)odzi si ser 7erold. "le potem )o zabili. 7dybym ja poprowadzi wier
miliona ludzi na 'mier+ to czy te% nazwano by mnie 7eroldem $ielkim: Prychn po)ardliwie.
&hyba zostan przy &iemnej 7wie/dzie. (o przynajmniej jestem ja+ nikt inny.
$yj miecz+ usiad na brze)u wyschnitej studni i zacz ostrzy bro4 osek.
"rianne przy)ldaa mu si nieu#nie. Jest szlachetnie urodzony i m*$by si nadawa na ksicia
maonka pomy'laa. 0jciec zwtpiby w m*j zdrowy rozsdek) ale nasze dzieci byyby pikne jak
wadcy smok*w% .e'li w 8orne by jaki' przystojniejszy m%czyzna+ "rianne )o nie znaa. Ser 7erold
8ayne mia orli nos+ wydatne ko'ci policzkowe i siln %uchw. (warz mia )adko wy)olon+ ale )ste
wosy opaday mu na konierz niczym srebrny lodowiec+ przedzielony w poowie czarn jak noc smu%k.
Ale ma okrutne usta i jeszcze okrutniejszy jzyk% 7dy tak siedzia na tle zachodzce)o so4ca+ zajty
ostrzeniem miecza+ je)o oczy wydaway si czarne+ ale "rianne widziaa je kiedy' z bliska i wiedziaa+ %e
s #ioletowe. 7iemno,ioletowe% 7iemne i $niewne%
6a pewno poczu jej spojrzenie+ )dy% oderwa wzrok od miecza+ popatrzy jej w oczy i
u'miechn si. "rianne poczua przypyw ciepa na twarzy. #iepotrzebnie $o w to wci$nam% Jeli cho
spojrzy na mnie w ten spos*b) $dy bdzie tu Arys) na piasek poleje si krew% 6ie potra#ia powiedzie
czyja. ,)odnie z tradycj w 7wardii 1rlewskiej su%yli najlepsi rycerze w caych Siedmiu 1rlestwach...
ale &iemna 7wiazda to by &iemna 7wiazda.
6a dornijskich piaskach noc szybko robio si zimno. 7arin zebra dla nich drewno+ zbielae
)azie drzew+ ktre uschy przed stu laty. 8rey rozpali o)nisko+ po)wizdujc pod nosem+ )dy krzesa
iskry.
1iedy podpaka ju% si zaja+ usiedli wok o)niska+ podajc sobie z rki do rki bukak z letnim
winem... wszyscy oprcz &iemnej 7wiazdy+ ktry wola pi niesodzon cytrynow wod. 7arin by
bardzo o%ywiony i zabawia wszystkich najnowszymi wie'ciami z Miasta z 8esek poo%one)o u uj'cia
,ielonej 1rwi. Sieroty z rzeki przypyway tam+ by handlowa z lud/mi z karak+ ko) i )aler przybywajcych
z dru)ie)o brze)u wskie)o morza. .e'li wierzy marynarzom+ na wschodzie dziao si mnstwo
cudownych i straszliwych rzeczy< bunt niewolnikw w "staporze+ smoki w =arthu+ szara zaraza w >i (i. 6a
$yspach *azyliszkowych pojawi si nowy krl korsarzy+ ktry napad na Miasto $ysokich 8rzew+ a w
=ohorze wyznawcy czerwonych kapanw wywoali zamieszki i prbowali spali &zarne)o 1oza.
" ,ota 1ompania zerwaa kontakt z Myr+ chocia% Myrijczycy wa'nie wybieraj si na wojn z
9ys.
Przekupili ich 9yse4czycy zasu)erowaa Syl;a.
*ystrzy 9yse4czycy doda 8rey. *ystrzy+ tchrzliwi 9yse4czycy.
"rianne wiedziaa+ %e to nieprawda. Jeli 2uentyn bdzie mia za sob "ot (ompani%%% 0Pod
zotymi paszczami+ ostra stal2 tak brzmiao ich zawoanie. 3dziesz potrzebowa ostrej stali i jeszcze
paru rzeczy) bracie) jeli zamierzasz pozbawi mnie dziedzictwa% 8ornijczycy kochali "rianne+ a =uentyna
sabo znali. Badna kompania najemnikw te)o nie zmieni. Ser 7erold wsta.
&hyba pjd si odla.
Gwa%aj+ )dzie stawiasz no)i ostrze) )o 8rey. Mino ju% sporo czasu+ odkd ksi%
5beryn wytacza jad z miejscowych %mij.
$ dzieci4stwie byem karmiony jadem+ 8alt. 1a%da %mija+ ktra mnie u)ryzie+ )orzko te)o
po%auje.
1iedy odszed+ pozostali wymienili spojrzenia.
$ybacz+ ksi%niczko rzek cicho 7arin ale nie lubi te)o czowieka.
" szkoda zauwa%y 8rey bo mam wra%enie+ %e si w tobie podkochuje.
Potrzebujemy )o przypomniaa im "rianne. 6iewykluczone+ %e bdzie nam potrzebny
je)o miecz+ a z ca pewno'ci je)o zamek.
$ysoki "zyl nie jest jedynym zamkiem w 8orne przypomniaa &tkowana Syl;a. Masz
te% innych rycerzy+ ktrzy ci kochaj. 8rey jest rycerzem.
.estem potwierdzi 8rey. Mam pikne)o konia i bardzo pikny miecz+ a odwa) nie
ustpuj... no+ jest kilku takich+ ktrym ustpuj.
&hyba raczej kilkuset+ ser zauwa%y 7arin.
"rianne pozwolia im si poprzekomarza. 8rey i &tkowana Syl;a byli jej najbli%szymi
przyjacimi+ pomijajc kuzynk (yene+ a 7arin dokucza jej ju% od czasu+ )dy oboje ssali piersi je)o matki.
$ tej chwili jednak nie miaa nastroju do %artw. So4ce ju% zaszo i na niebie byo peno )wiazd. Jest ich
tak duo pomy'laa. 5para si plecami o %obkowan kolumn+ zastanawiajc si+ czy jej brat patrzy
teraz na te same )wiazdy+ )dziekolwiek m) by. .idzisz t bia) 2uentynie' To jasna $wiazda #ymerii)
a ten mleczny pas za ni to jej dziesi tysicy okrt*w% 0$ie= adne$o mczyzny ni$dy nie pon janiej
ni o$ie= #ymerii% Ja nie bd od niej $orsza% #ie o$rabisz mnie z moje$o dziedzictwaJ
=uentyn by bardzo mody+ )dy wysano )o do >ronwooda+ wedu) ich matki za mody.
6or;oshijczycy nie oddawali dzieci na wychowanie i lady Mellario ni)dy nie wybaczya ksiciu 8oranowi
te)o+ %e zabra jej syna. "rianne podsuchaa kiedy'+ jak powiedzia<
Mnie to si rwnie% nie podoba+ ale jest midzy nami du) krwi+ a lord 5rmond nie przyjmie
%adnej innej zapaty.
,apaty: krzykna jej matka. (o twj syn. .aki ojciec paci du)i krwi swojej krwi:
1si% odpowiedzia 8oran Martell.
1si% 8oran nadal utrzymywa+ %e jej brat jest z lordem >ronwoodem+ ale matka 7arina
widziaa )o w Mie'cie z 8esek+ )dzie udawa kupca. .eden z je)o towarzyszy mia leniwe oko+ tak samo
jak &letus >ronwood+ niewy%yty syn lorda "ndersa. (owarzyszy im rwnie% maester+ znajcy wiele
jzykw. -*j brat nie jest taki bystry) jak mu si wydaje% 3ystrzejszy czowiek wypynby ze +tare$o
-iasta) nawet $dyby miao to oznacza dusz podr*% . +tarym -iecie m*$by $o nikt nie pozna%
"rianne miaa przyjaci w'rd sierot z Miasta z 8esek i niektrzy z nich zainteresowali si+ dlacze)o
ksi% i lordowski syn podr%uj pod #aszywymi nazwiskami+ chcc si przeprawi na dru)i brze)
wskie)o morza. .eden z nich zakrad si noc przez okno do pokoju =uentyna+ otworzy wytrychem
zameczek je)o pancernej skrzynki i znalaz ukryte wewntrz zwoje.
"rianne oddaaby bardzo wiele+ %eby mie pewno'+ i% ta potajemna wyprawa za wskie morze
bya pomysem same)o =uentyna... ale zwoje+ ktre mia ze sob+ zapiecztowano so4cem i wczni
8orne. 1uzyn 7arina nie odwa%y si zama pieczci+ %eby je przeczyta+ ale...
1si%niczko.
Ser 7erold 8ayne sta za jej plecami+ p w blasku )wiazd+ a p w cieniu.
? jak ci si lao: zapytaa #i)larnym tonem "rianne.
Piaski okazay nale%yt wdziczno'. 8ayne postawi stop na )owie pos)u+ ktry m)
on)i' wyobra%a 8ziewic+ ale piaski pochony je)o twarz. " kiedy laem+ przyszo mi do )owy+ %e
ten twj plan mo%e ci nie da te)o+ cze)o pra)niesz.
" cze)o twoim zdaniem pra)n+ ser:
Gwolnienia Bmijowych *karcie. ,emsty za 5beryna i -li. &zy znam t pie'4: &hcesz poczu
smak lwiej krwi.
Tak) chc te$o wszystkie$o) a take moje$o dziedzictwa% &ra$n +onecznej .*czni i tronu
ojca% &ra$n >orne%
&hc sprawiedliwo'ci.
,wij to+ jak chcesz. Gkoronowanie tej dziewczynki bdzie tylko czczym )estem. 5na ni)dy nie
zasidzie na Belaznym (ronie+ a ty nie wywoasz wojny+ ktrej pra)niesz. 9wa nie da si tak atwo
sprowokowa.
9ew nie %yje+ a kto wie+ ktre ze swych modych wybierze lwica:
(o+ ktre przebywa w jej le)owisku. Ser 7erold wyci)n miecz. 1lin)a zal'nia w 'wietle
)wiazd+ ostra jak kamstwa. 5to+ jak zaczyna si wojny. 6ie zot koron+ lecz stalowym ostrzem.
#ie morduj dzieci%
5d% ten miecz. Myrcella jest pod moj opiek. Poza tym 'wietnie wiesz+ %e ser "rys nie
pozwoli+ by je)o ksi%niczce staa si krzywda.
6ie wiem+ pani. $iem tylko+ %e 8ayne3owie zabijali 5akheartw ju% od kilku tysicy lat.
.e)o aro)ancja zapara jej dech w piersiach.
Mam wra%enie+ %e 5akheartowie zabijali 8ayne3w od rwnie du)ie)o czasu.
$szyscy mamy swoje rodzinne tradycje. &iemna 7wiazda schowa miecz. 1si%yc
wschodzi. $idz+ %e twj wspaniay rycerz ju% si zbli%a.
Mia bystry wzrok. !zeczywi'cie okazao si+ %e je/d/cem dosiadajcym du%ej siwej klaczy jest
ser "rys. 7dy mkn po piasku+ je)o biay paszcz powiewa rado'nie. 1si%niczka Myrcella siedziaa za
nim+ opatulona w szat z kapturem okrywajcym jej zote loki.
Ser "rys pom) jej zsi'+ a 8rey opad przed ni na jedno kolano.
$asza Mio'.
Pani rzeka &tkowana Syl;a+ klkajc obok nie)o.
1rlowo+ nale% do ciebie powiedzia 7arin i osun si na oba kolana.
,dezorientowana Myrcella zapaa "rysa 5akhearta za rami.
8lacze)o nazywaj mnie $asz Mio'ci: zapytaa paczliwym )osem. Ser "rysie+ co to
za miejsce i kim s ci ludzie:
7zy nic jej nie powiedzia' "rianne podesza bli%ej+ zamiatajc wok jedwabiem. G'miechna
si+ by uspokoi dziewczynk.
(o moi dobrzy i wierni przyjaciele+ $asza Mio'... i chc zosta te% twoimi przyjacimi.
1si%niczka "rianne: 8ziewczynka zarzucia jej ramiona na szyj. 8lacze)o nazywaj
mnie krlow: &zy co' si stao (ommenowi:
,ada si ze zymi lud/mi+ $asza Mio' odpowiedziaa "rianne. 5bawiam si+ %e uknuli
razem spisek+ %eby ukra' ci tron.
Gkra' tron: Belazny (ron: zapytaa jeszcze bardziej zdezorientowana dziewczynka. 5n
)o wcale nie ukrad. Przecie% (ommen jest...
, pewno'ci modszy od ciebie:
.estem starsza o rok.
(o znaczy+ %e Belazny (ron prawnie nale%y do ciebie wyja'nia "rianne. (wj brat jest
tylko maym chopcem+ nie mo%esz mie do nie)o pretensji. Ma zych doradcw... ale ty masz przyjaci.
&zy mo) ci ich przedstawi: Gja dziewczynk za rk. $asza Mio'+ oto ser "ndrey 8alt+
dziedzic &ytrynowe)o 9asu.
Przyjaciele mwi mi 8rey oznajmi. ? bybym wielce zaszczycony+ )dyby $asza Mio'
zwracaa si do mnie tak samo.
&ho 8rey mia otwart twarz i u'miecha si ze swobod+ Myrcella popatrzya na nie)o
nieu#nie.
8opki ci nie poznam+ musz ci mwi 0ser2.
.ak $asza Mio' woli. (ak czy inaczej+ nale% do ciebie.
Syl;a odchrzkna.
&zy mo) ci przedstawi lady Syl; Santa)ar+ krlowo: powiedziaa "rianne. Moj
najmilsz &tkowan Syl;:
8lacze)o ci tak nazywaj: zapytaa Myrcella.
8late)o+ %e mam pie)i+ $asza Mio' wyja'nia Syl;a cho wszyscy udaj+ %e to dlate)o+
i% jestem dziedziczk &tkowane)o 9asu.
Potem przysza kolej na 7arina+ sma)e)o m%czyzn o )ibkich ko4czynach i du)im nosie+
noszce)o w uchu kolczyk z ne#rytem.
" to jest 7arin+ nasza wesoa sierota+ ktra zawsze mnie roz'miesza oznajmia "rianne.
.e)o matka bya moj mamk.
Przykro mi+ %e umara rzeka Myrcella.
6ie umara+ sodka krlowo. 7arin bysn zotym zbemK kupia mu )o "rianne+ %eby
zastpi ten+ ktry wybia. 1si%niczka chciaa powiedzie+ %e jestem jedn z sierot z ,ielonej 1rwi.
Myrcella bdzie miaa czas+ by podczas podr%y w )r rzeki pozna histori sierot. "rianne
podprowadzia przysz krlow do ostatnie)o z czonkw maej )rupy.
" na koniec najdzielniejszy z nas. Przedstawiam ci ser 7erolda 8ayne3a+ rycerza ze Star#all.
Ser 7erold opad na jedno kolano i obrzuci dziewczynk chodnym spojrzeniem. $ je)o
ciemnych oczach odbija si blask ksi%yca.
By kiedy' ser "rthur 8ayne zauwa%ya Myrcella. *y rycerzem 7wardii 1rlewskiej w
czasach 5bkane)o 1rla "erysa.
*y Mieczem Poranka. "le ju% nie %yje.
&zy teraz ty jeste' Mieczem Poranka:
6ie. 9udzie zw mnie &iemn 7wiazd i moj por jest noc.
"rianne odci)na od nie)o dziewczynk.
6a pewno jeste' )odna. Mamy daktyle+ ser+ oliwki i sodk cytrynow wod do popicia. "le
nie powinna' je' ani pi za du%o. Po krtkim odpoczynku musimy ruszy w dro). (utaj+ na piaskach+
zawsze lepiej jest podr%owa noc+ zanim so4ce wzejdzie. (o zdrowsze dla koni.
? dla je/d/cw dodaa &tkowana Syl;a. &hod/+ $asza Mio'+ o)rzej si. *d
zaszczycona+ je'li pozwolisz+ bym ci usu)iwaa.
Syl;a poprowadzia dziewczynk w stron o)niska. "rianne na)le zauwa%ya+ %e za jej plecami
stoi ser 7erold.
Mj rd liczy sobie dziesi tysicy lat. .e)o historia si)a zarania dziejw. 8lacze)o mj
kuzyn jest jedynym 8ayne3em+ o ktrym ludzie pamitaj:
*y wielkim rycerzem wtrci ser "rys 5akheart.
Mia wielki miecz zauwa%y &iemna 7wiazda.
? wielkie serce. Ser "rys dotkn ramienia "rianne. 1si%niczko+ zamie4+ prosz+ ze mn
swko.
&hod/. Poprowadzia )o )biej w ruiny. Pod paszczem rycerz mia wams ze zoto)owia+
na ktrym wyha#towano trzy zielone+ dbowe li'cie je)o rodu. 6a )ow wo%y lekki+ stalowy hem z
wyszczerbionym kolcem+ wok ktre)o owiza sobie na dornijsk mod %t chustk. Mo%na by )o
wzi za rycerza z 8orne+ )dyby nie paszcz. Gszyto )o z l'nice)o+ biae)o jedwabiu+ by jasny jak
ksi%ycowy blask+ a przy tym lekki jak pirko. 0d razu wida) e to paszcz 1wardii (r*lewskiej% Rycerski
dure=%
?le wie dziewczynka: spytaa "rianne.
6iewiele. Przed opuszczeniem 1rlewskiej Przystani wuj przypomnia jej+ %e jestem jej
obro4c+ i wszelkie rozkazy+ jakie mo) wydawa+ maj na celu jej bezpiecze4stwo. Syszaa te% ludzi na
ulicach+ doma)ajcych si krzykiem zemsty. $iedziaa+ %e to nie zabawa. .est odwa%na i mdra ponad
swoje lata. ,robia wszystko+ co kazaem+ nie zadajc %adnych pyta4. !ycerz uj "rianne za rami i
rozejrza si wok. S te% inne wie'ci+ ktre powinna' usysze. (ywin 9annister nie %yje.
(o by szok.
6ie %yje:
,amordowa )o 1rasnal. !e)entk zostaa krlowa.
6aprawd: (obieta na 6elaznym Tronie' "rianne zastanawiaa si nad tym przez chwil+ a
potem dosza do wniosku+ %e tak bdzie lepiej. .e'li lordowie Siedmiu 1rlestw przyzwyczaj si do
rzdw krlowej &ersei+ atwiej im bdzie u)i kolan przed krlow Myrcell. Poza tym lord (ywin by
niebezpiecznym przeciwnikiem. *ez nie)o wro)owie 8orne bd znacznie sabsi. ;annisterowie zabijaj
;annister*w) jakie to sodkie% " co si stao z karem:
Gciek odpar ser "rys. &ersei obiecaa tytu lordowski temu+ kto przyniesie jej je)o
)ow. 7dy tak stali na pokrytych naniesionym przez wiatr piaskiem pytkach wewntrzne)o
dziedzi4ca+ rycerz popchn na)le "rianne pod kolumn+ %eby j pocaowa+ a je)o do4 powdrowaa do
jej piersi. Pocaunek by du)i i namitny. 5akheart unisby spdnice ksi%niczki+ ale wyrwaa mu si ze
'miechem.
$idz+ %e tworzenie krlowych ci podnieca+ ser+ ale nie mamy teraz na to czasu. 5biecuj+
%e p/niej to zrobimy. 8otkna je)o policzka. Miae' jakie' trudno'ci:
(ylko z (rystane3em. &hcia siedzie przy o%u Myrcelli i )ra z ni w cy4asse%
Mwiam ci+ %e przeszed ju% czerwone plamy+ kiedy mia cztery lata. 6a to choruje si tylko
raz. (rzeba byo powiedzie+ %e Myrcell ma szar uszczyc. (o by )o odstraszyo.
&hopaka by mo%e+ ale nie maestera twoje)o ojca.
&aleotte3a: &zy prbowa j zobaczy:
6ie od chwili+ )dy opisaem czerwone plamy na jej twarzy. Powiedzia+ %e nic si nie da
zrobi+ a choroba musi przej' sama. 8a mi soiczek ma'ci a)odzcej swdzenie.
6ikt+ kto nie mia jeszcze dziesiciu lat+ ni)dy nie umar na czerwone plamy+ ale u dorosych ta
choroba mo)a by 'miertelna+ a maester &aleotte nie przeszed jej w dzieci4stwie. "rianne dowiedziaa
si o tym+ )dy sama na ni zachorowaa w wieku o'miu lat.
,nakomicie ucieszya si. " co ze su%c: &zy wy)lda przekonujco:
, daleka. 1rasnal wybra j w tym wa'nie celu+ cho mia pod rk wiele szlachetniej
urodzonych dziewczt. Myrcella pomo)a jej zrobi loki i sama namalowaa jej na twarzy kropki. S
dalekimi kuzynkami. $ 9annisporcie roi si od 9annych+ 9annettw+ 9antellw i mniej znacznych
9annisterw+ a poowa z nich ma blond wosy. Gbrana w nocn koszul Myrcelli+ z ma'ci maestera na
twarzy... w ciemnym pokoju mo)aby oszuka nawet mnie. ,nacznie trudniej byo znale/ nastpc dla
mnie. 8ake jest najbli%szy mi wzrostem+ ale za )ruby+ wic ubraem w moj zbroj !oldera i kazaem mu
nie unosi zasony hemu. .est trzy cale ni%szy ode mnie+ ale mo%e nikt te)o nie zauwa%y+ je'li nie bd
sta obok nie)o. ,reszt ma cay czas siedzie w komnatach Myrcelli.
Potrzebujemy tylko kilku dni. Potem ksi%niczka znajdzie si poza zasi)iem moje)o ojca.
(o znaczy )dzie: Przyci)n "rianne do siebie i wtuli twarz w jej szyj. 6ie sdzisz+ %e
pora ju%+ by' wtajemniczya mnie w reszt swoje)o planu:
5depchna )o ze 'miechem.
6ie+ pora ju%+ by'my ruszyli w dro).
7dy opu'cili piaszczyste ruiny Shandystone+ zmierzajc na poudnie i na zachd+ ksi%yc by
koron na )owie 1si%ycowej Panny. "rianne i ser "rys pod%ali przodem+ a Myrcella jechaa midzy
nimi na rozbrykanej klaczy. 7arin i &tkowana Syl;a byli tu% za nimi+ a kolumn zamykao dwch
dornijskich rycerzy. Jest nas siedmioro u'wiadomia sobie na)le "rianne. 6ie zastanawiaa si nad tym
do tej pory+ ale wydawao si+ %e to dobry omen dla ich sprawy. +iedmioro je/d/c*w na drodze do
chway% &ewne$o dnia minstrele uczyni nas niemiertelnymi% 8rey chcia+ %eby byo ich wicej+ ale w
takim przypadku mo)liby przyci)n niepo%dan uwa)+ a do te)o ka%dy dodatkowy czowiek
zwiksza ryzyko zdrady. Te$o przynajmniej nauczyam si od ojca% 6awet )dy 8oran Martell by modszy
i zdrowszy+ mia ostro%n natur milczka lubice)o tajemnice. &ora ju) by odoy swe brzemi) ale nie
pozwol) aby zniewaano je$o honor albo je$o osob% 5de'le ojca do $odnych 5)rodw+ by m) w
spokoju prze%y lata+ jakie jeszcze mu pozostay+ otoczony roze'mianymi dziemi oraz zapachem limon i
pomara4cz. Tak jest) a 2uentyn bdzie m*$ dotrzyma mu towarzystwa% 1dy ju ukoronuj -yrcell i
uwolni 6mijowe 3karcice) cae >orne zbierze si pod moimi chor$wiami% >ronwoodowie mo) si
opowiedzie za =uentynem+ ale sami nie bd stanowili za)ro%enia. 7dyby przeszli na stron (ommena i
9annisterw+ "rianne rozka%e &iemnej 7wie/dzie wyci ich w pie4.
.estem zmczona poskar%ya si Myrcella po kilku )odzinach spdzonych w siodle. &zy
jeszcze daleko: 8okd jedziemy:
1si%niczka "rianne wiezie $asz Mio' w bezpieczne miejsce zapewni ser "rys.
(o du)a podr% przyznaa "rianne. "le )dy ju% dotrzemy do ,ielonej 1rwi+ bdzie nam
atwiej. *d tam na nas czekali pobratymcy 7arina+ sieroty z rzeki. 5ni mieszkaj na popychanych
tyczkami odziach i wdruj na nich po rzece oraz jej dopywach. Aowi ryby+ zrywaj owoce i podejmuj
si wszelkich prac+ jakie trzeba akurat wykona.
(ak jest zawoa radosnym )osem 7arin. " do te)o 'piewamy+ bawimy si i ta4czymy
na wodzie. $iemy te% bardzo du%o o uzdrawianiu. Moja matka jest najlepsz poo%n w caym $esteros+
a ojciec potra#i usuwa brodawki.
.ak mo%ecie by sierotami+ je'li macie matki i ojcw: zapytaa dziewczynka.
S !hoynarami wyja'nia "rianne. ?ch matk bya rzeka !hoyne.
My'laam+ %e wszyscy jeste'cie !hoynarami zdziwia si Myrcella. $szyscy 8ornijczycy.
.este'my nimi w cz'ci+ $asza Mio'. $ moich %yach pynie krew 6ymerii+ podobnie jak
krew Morsa Martella+ dornijskie)o lorda+ za ktre)o wysza. $ dzie4 ich 'lubu 6ymeria spalia swoje
okrty+ %eby jej ludzie zrozumieli+ i% nie ma ju% dla nich powrotu. $ikszo' ucieszya si na widok
pomieni+ )dy% przed przybyciem do 8orne ich podr%e byy du)ie i straszliwe. *ardzo wielu towarzyszy
zabray im sztormy+ choroby i handlarze niewolnikw. 6ielicznych jednak okryo to %aob. 6ie kochali tej
suchej+ czerwonej krainy ani jej bo)a o siedmiu twarzach. Pozostali przy dawnych zwyczajach+ zbudowali
sobie odzie z pozostao'ci kadubw spalonych okrtw i zostali sierotami z ,ielonej 1rwi. Matka+ o
ktrej 'piewaj+ nie jest nasz Matk. (o Matka !hoyne+ ktrej wody karmiy ich od zarania dni.
Syszaem+ %e !hoynarzy oddawali cze' %wiemu bo)u wtrci ser "rys.
Starzec z !zeki jest pomniejszym bstwem wyja'ni 7arin. 5n rwnie% zrodzi si z
Matki !zeki i walczy z 1rlem 1rabem o panowanie nad wszystkim+ co %yje w jej #alach.
"ha rzeka Myrcella.
Syszaem+ %e $asza Mio' rwnie% toczya straszliwe bitwy ci)n 8rey swym
najrado'niejszym tonem. Pono nie okazaa' naszemu ksiciu (rystane3owi miosierdzia przy stole do
)ry w cy4asse%
5z zawsze rozstawia swoje bierki tak samo. 7ry z przodu+ a sonie w przeczach
wyja'nia Myrcella. $ic wysyam smoka+ %eby zjad je)o sonie.
&zy twoja przyboczna te% )ra: zapyta 8rey.
!osamund: 6ie. Prbowaam j nauczy+ ale powiedziaa+ %e zasady s zbyt skomplikowane.
&zy ona rwnie% pochodzi z rodu 9annisterw: dociekaa lady Syl;a.
9annisterw z 9annisportu+ nie z &asterly !ock. $osy ma takie)o same)o koloru co ja+ ale
proste+ nie krcone. !osamund nie jest wa'ciwie do mnie podobna+ lecz kiedy si przebierze w moje
ubranie+ ludzie+ ktrzy nas nie znaj+ bior j za mnie.
!obiy'cie to ju% przedtem:
5ch+ tak. ,amieniy'my si miejscami na 0Morskim .erzyku2+ po drodze do *raa;os. Septa
-)lantine u#arbowaa mi wosy na brzowo. Mwia+ %e to tylko zabawa+ ale chodzio o moje
bezpiecze4stwo w przypadku+ )dyby statek wpad w rce stryja Stannisa.
8ziewczynka bya ju% wyra/nie zmczona+ "rianne zarzdzia wic postj. Ponownie napoili
konie i odpoczli chwil+ jedzc ser i owoce. Myrcella podzielia si pomara4cz z &tkowan Syl;+ a
7arin jad oliwki+ spluwajc pestkami w stron 8reya.
"rianne miaa nadziej+ %e dotr do rzeki przed wschodem so4ca+ ale wyruszyli w dro) ze
znacznym op/nieniem i nie dotarli jeszcze na miejsce+ )dy niebo na wschodzie zrobio si czerwone.
&iemna 7wiazda podjecha do niej )alopem.
1si%niczko+ radzibym zwikszy tempo+ chyba %e chcesz jednak zabi dziecko. 6ie mamy
namiotw+ a za dnia piaski nie okazuj lito'ci.
,nam piaski rwnie dobrze+ jak ty+ ser odpara. ,robia jednak tak+ jak mwi. (o byo
okrutne dla koni+ ale lepiej straci sze' wierzchowcw ni% jedn ksi%niczk.
$krtce zacz d wiatr z zachodu+ )orcy+ suchy i nioscy ze sob chmury piasku. "rianne
zakrya twarz zason. *ya ona uszyta z byszczce)o jedwabiu+ na )rze jasnozielone)o+ a na dole
%te)o. 1olory pynnie przechodziy w siebie. Mae+ zielone pereki+ ktre dodaway tkaninie ci%aru+
)rzechotay cicho o siebie podczas jazdy.
$iem+ dlacze)o moja ksi%niczka nosi zason odezwa si ser "rys+ )dy "rianne
przytwierdzaa j do miedziane )o hemu. $ przeciwnym razie jej uroda zamiaby so4ce na niebie.
6ie mo)a powstrzyma 'miechu.
6ie. (woja ksi%niczka nosi zason po to+ %eby uchroni oczy przed blaskiem+ a usta przed
piachem. Powiniene' pj' za jej przykadem+ ser.
,astanawiaa si+ jak du)o jej biay rycerz pracowa nad tym niewyszukanym komplementem.
Ser "rys by miym towarzyszem w o%u+ lecz dowcip by mu obcy.
.ej 8ornijczycy rwnie% zakryli twarze+ a &tkowana Syl;a pomo)a to zrobi maej ksi%niczce+
ale ser "rys nadal by uparty. $krtce po twarzy spywa mu pot+ a je)o policzki zrobiy si r%owe. Jeli
to potrwa duej) upiecze si w tym $rubym ubraniu pomy'laa. 6ie byby to pierwszy taki przypadek.
$ minionych stuleciach niejedna armia przesza przez 1si%cy $wz pod powiewajcymi dumnie
chor)wiami po to tylko+ by u)otowa si na )orcych czerwonych piaskach 8orne. Mody Smok napisa
on)i' w swym chepliwym &odboju >orneH 0!d Martellw ma w herbie wczni i so4ce+ dwie ulubione
bronie 8ornijczykw+ ale to so4ce jest )ro/niejsz z nich2.
6a szcz'cie nie musieli jecha przez )bok pustyni. ,mierzali tylko skrajem suchych ziem.
7dy "rianne zauwa%ya koujce)o wysoko na bezchmurnym niebie jastrzbia+ u'wiadomia sobie+ %e
naj)orsze ju% za nimi. $krtce ujrzeli przed sob drzewo. *yo skate+ powy)inane i miao tyle samo
cierni+ co li'ci. (en )atunek drzew zwano piaskowymi %ebrakami. .e)o obecno' znaczya jednak+ %e woda
jest ju% blisko.
.este'my ju% prawie na miejscu+ $asza Mio' zapewni radosnym tonem 7arin+ )dy przed
nimi pojawiy si nastpne piaskowe %ebraki. 1oryto wyschnite)o strumienia zarasta prawdziwy )szcz
tych drzew. Promienie so4ca uderzay w wdrowcw z si mota+ ale nie miao to znaczenia+ )dy% kres
podr%y by ju% blisko. ,atrzymali si+ by znowu napoi konie+ sami te% wypili sporo wody z bukakw i
zmoczyli zasony na twarzach. Potem ponownie dosiedli koni i rozpoczli ostatni etap dro)i. Po ptorej
mili jechali po diabelskiej trawie i mijali )aje oliwne. ,a lini kamienistych wz)rz trawa staa si
bujniejsza i bardziej zielona. *yy tam te% cytrynowe sady+ nawadniane pajcz sieci starych kanaw.
,ielony blask rzeki pierwszy wypatrzy 7arin. 1rzykn )o'no na ten widok i popdzi naprzd.
"rianne Martell przeprawiaa si kiedy' przez Mander. Pojechaa tam z trzema Bmijowymi
*karcicami odwiedzi matk (yene. $ porwnaniu z tamtym pot%nym szlakiem wodnym ,ielona 1rew
ledwie zasu)iwaa na nazw rzeki... lecz mimo to bya %yciem 8orne. ,awdziczaa sw nazw
ciemnozielonym+ ospaym wodom+ ale )dy podjechali bli%ej+ blask so4ca zabarwi rzek na zoto. "rianne
rzadko widywaa sodsze widoki. #astpny etap podr*y powinien by powolny i atwy pomy'laa.
. $*r "ielonej (rwi do ?aith) tak daleko) jak zdoamy dopyn odzi% (o da jej czas potrzebny+ by
przy)otowa Myrcell na wszystko+ co ma si wydarzy. ,a @aith ci)na si )boka pustynia. *d
potrzebowali pomocy z Piaskowca i Eellholtu+ %eby si przez ni przedosta+ ale "rianne nie wtpia+ %e
otrzymaj t pomoc. &zerwon Bmij oddano na wychowanie do Piaskowca+ a je)o #aworyta -llaria Sand
bya naturaln crk lorda Gllera. &ztery ze Bmijowych *karcie byy je)o wnuczkami. :koronuj
-yrcell w Eellholcie i tam zwoam chor$wie%
,nale/li d/ ptorej mili w d rzeki+ ukryt pod zwisajcymi )aziami wielkiej+ zielonej
wierzby. Stateczki sierot byy niskie i szerokie+ a do te)o miay bardzo mae zanurzenie. Mody Smok zwa
je po)ardliwie 0budami zbudowanymi na tratwach2+ ale to nie byo sprawiedliwe. $ikszo' z nich
poza tymi+ ktre nale%ay do najbiedniejszych sierot bya piknie rze/biona i malowana. ( pokrywaa
#arba o r%nych odcieniach zieleni+ jej drewnianemu rumplowi nadano ksztat syreny+ a zza relin)w
wy)lday rybie oblicza. 6a pokadach odzi walay si tyczki+ liny i dzbany z oliw+ a na dziobie i ru#ie
koysay si %elazne lampy. "rianne nie widziaa jednak %adnych sierot. 1dzie jest zao$a' zadaa sobie
pytanie.
7arin 'ci)n wodze pod wierzb.
$stawa+ rybiookie 'piochy zawoa+ zeskakujc z sioda. Przybya wasza krlowa i
nale%y si jej krlewskie przy witanie. 6o+ wstawa+ chcemy usysze pie'ni i skosztowa sodkie)o winaC
$ )bie mi...
8rzwi na odzi otworzyy si z )o'nym trzaskiem. $ blask so4ca wyszed "reo Eotah z
halabard w rkach.
7arin zatrzyma si raptownie. "rianne poczua si tak+ jakby oberwaa t halabard w brzuch.
To nie tak miao si sko=czy% To nie powinno si wydarzy%
(o ostatnia twarz+ jak miaem nadziej tu ujrze odezwa si 8rey. "rianne zrozumiaa+ %e
musi dziaa.
$ no)iC krzykna+ skaczc na siodo. "rysie+ bro4 ksi%niczki...
Eotah uderzy drzewcem halabardy w pokad. ,za zdobnych relin)w wynurzyo si kilkunastu
zbrojnych z wczniami bd/ kuszami. 6a dachu odzi pojawili si nastpni.
Poddaj si+ ksi%niczko zawoa kapitan. $ przeciwnym razie bd musia zabi
wszystkich poza dzieckiem i tob. (ak rozkaza twj ojciec.
1si%niczka Myrcella siedziaa nieruchomo na koniu. 7arin odsun si powoli od odzi+
trzymajc rce uniesione. 8rey odpi pas.
&hyba najrozsdniej bdzie si podda zawoa do "rianne+ rzucajc miecz na ziemi.
6ieC Ser "rys 5akheart zaj pozycj midzy "rianne a kuszami. $ je)o doni zal'ni miecz.
!ycerz wsun lewe rami z rzemienie tarczy. 6ie dostaniecie jej+ dopki oddycham.
+zalony $upcze) co ty wyprawiasz' zd%ya tylko pomy'le "rianne.
&iemna 7wiazda za'mia si w )os.
.este' 'lepy czy )upi+ 5akheart: .est ich zbyt wielu. 5d% miecz.
,rb+ jak ci powiedzia+ ser "rysie popar )o 8rey.
-aj nas) ser mo)aby do nie)o zawoa. Twoja mier nie zwr*ci nam wolnoci% &oddaj
si) jeli kochasz swoj ksiniczk% "le )dy sprbowaa si odezwa+ sowa uwizy jej w )ardle.
Ser "rys 5akheart obrzuci j ostatnim+ tsknym spojrzeniem+ a potem wbi zote ostro)i w
ko4skie boki i rzuci si do szar%y.
Popdzi prosto na d/. *iay paszcz powiewa za nim. "rianne Martell ni)dy dotd nie
widziaa+ by kto' zrobi co' cho w poowie tak odwa%ne)o czy cho w poowie tak )upie)o.
6ieeeeC zawoaa+ ale byo ju% za p/no. $ystrzelia z brzkiem kusza+ a potem dru)a.
Eotah wyda rykiem rozkaz. Przy strzaach z tak bliskiej odle)o'ci zbroja biae)o rycerza rwnie dobrze
mo)aby by zrobiona z papieru. Pierwszy bet przebi ci%k dbow tarcz+ przybijajc j do ramienia.
8ru)i musn je)o skro4. $cznia tra#ia rumaka ser "rysa w bok+ ale ko4 si nie zatrzyma. $pad na
trap+ chwiejc si na no)ach.
6ie krzyczaa jaka' dziewczyna+ jaka' )upia+ maa dziewczynka. 6ie+ prosz+ to nie tak
miao by.
"rianne syszaa te% ochrypy ze strachu krzyk Myrcelli.
Miecz ser "rysa uderzy w prawo+ potem w lewo+ i dwch wcznikw pado na pokad. .e)o
wierzchowiec stan dba i kopn w twarz kusznika+ ktry prbowa nao%y nowy bet. Pozostali
kusznicy nie przestawali jednak strzela i w wielkie)o rumaka wbiy si kolejne pociski. ?ch impet by tak
wielki+ %e ko4 przewrci si na bok. ,wierz stracio rwnowa) i zwalio si na pokad+ ale "rys
5akheart zdoa w jaki' sposb zeskoczy. Gdao mu si nawet nie wypu'ci miecza. Podnis si na
kolana przy konajcym rumaku...
...i zobaczy stojce)o nad sob "reo Eotaha.
*iay rycerz unis miecz+ ale zbyt wolno. Ealabarda Eotaha ucia mu prawe rami w stawie
barkowym. (rysna krew+ bro4 uniosa si w )r i opu'cia ponownie w straszliwym dwurcznym
uderzeniu. Gcita )owa "rysa 5akhearta po#runa w powietrze. $yldowaa w trzcinach i ,ielona 1rew
z cichym pluskiem pochona czerwon.
"rianne nie pamitaa+ w ktrej chwili zsiada z konia. *y mo%e z nie)o spada. (e)o rwnie%
nie pamitaa. 6a)le zorientowaa si+ %e wspiera si na rkach i kolanach+ dr%c+ kajc i zwracajc
kolacj. #ie mo)a tylko pomy'le. #ikomu nic si nie miao sta) wszystko zaplanowaam) byam
taka ostrona% Gsyszaa ryk "reo Eotaha<
,a nim. 6ie mo%e uciec. ,a nimC
Myrcella le%aa na ziemi+ dr%c i krzyczc. ,asonia jasn twarz do4mi+ a spomidzy palcw
wypywaa jej krew. "rianne nic nie rozumiaa. .edni ludzie dosiadali koni+ a inni otoczyli j i jej
towarzyszy+ ale nic z te)o nie miao sensu. (o by sen+ jaki' straszliwy+ krwawy koszmar. To nie moe
dzia si naprawd% .kr*tce si obudz i bd si miaa z nocnych lk*w%
1iedy wizali jej rce za plecami+ nie stawiaa oporu. .eden ze zbrojnych podnis j
szarpniciem na no)i. *y ubrany w barwy jej ojca. 8ru)i pochyli si i wyj z buta "rianne n% do
rzucania+ podarunek od jej kuzynki+ lady 6ym.
"reo Eotah wzi n% w rk i popatrzy na nie)o z zaspion min.
1si% rozkaza zawie/ ci do Sonecznej $czni oznajmi. 6a policzkach i czole mia
plamki krwi "rysa 5akhearta. Przykro mi+ maa ksi%niczko.
"rianne uniosa zalan zami twarz.
.ak si dowiedzia: zapytaa kapitana. *yam taka ostro%na. .ak si dowiedzia:
1to' zdradzi. Eotah wzruszy ramionami. ,awsze kto' zdradza.
!R'!
&o noc przed snem wyszeptywaa w poduszk sw modlitw.
Ser 7re)or mwia. 8unsen+ !a## Sodyczek+ ser ?lyn+ ser Meryn+ krlowa &ersei.
$yszeptaaby te% imiona Jreyw z Przeprawy+ )dyby tylko je znaa. &ewne$o dnia je poznam
obiecaa sobie. @ wtedy zabij wszystkich%
Baden szept nie by jednak tak cichy+ by pozosta niesyszany w 8omu &zerni i *ieli.
8ziecko zapyta jej pewne)o dnia miy staruszek. &o to za imiona szepczesz co noc:
6ie szepcz %adnych imion odpowiedziaa.
1amiesz. $szyscy ludzie kami+ kiedy si boj. 6iektrzy mwi wiele kamstw+ a inni mao.
.eszcze inni maj tylko jedno wielkie kamstwo i powtarzaj je tak czsto+ a% sami niemal zaczynaj w nie
wierzy... ale jaka' male4ka cz' ich ja/ni nadal wie+ %e to nieprawda i mo%na to wyczyta z ich twarzy.
5powiedz mi o tych imionach.
Przy)ryza war).
5ne s niewa%ne.
S wa%ne nie ustpowa miy staruszek. 5powiedz mi o nich+ dziecko.
0powiedz mi albo ci wy$namy usyszaa w )owie.
(o ludzie+ ktrych nienawidz. &hc+ %eby umarli.
$ tym domu syszymy wiele takich modlitw.
$iem o tym przyznaa "rya. .aMen E3)har speni kiedy' dla niej trzy z nich. -usiaam
tylko szepn mu do ucha%%%
&zy po to wa'nie do nas przysza': pyta dalej miy staruszek. &hcesz pozna nasze
umiejtno'ci+ by mc zabi tych+ ktrych nienawidzisz:
"rya nie wiedziaa+ co na to powiedzie.
*y mo%e.
$ takim razie tra#ia' w niewa'ciwe miejsce. 6ie ty bdziesz decydowaa+ kto bdzie %y+ a
kto umrze. (en dar nale%y do (e)o o $ielu (warzach. My jeste'my jedynie je)o su)ami i przysi)amy
spenia je)o wol.
"ch. "rya zerkna na pos)i stojce pod 'cianami+ na palce si u ich stp 'wiece. "
ktry to b):
"le% wszyscy z nich odpar kapan w czarnoDbiaych szatach.
6i)dy nie powiedzia "ryi+ jak ma na imi. 6ie zrobia te)o rwnie% dziewczynka o wielkich
oczach i zapadnitych policzkach+ ktra przypominaa jej inne dziecko+ o imieniu Aasica. Podobnie jak
"rya dziewczynka mieszkaa w podziemiach 'wityni+ razem z trzema akolitami+ dwoma su%cymi oraz
kuchark imieniem Gmma. Gmma lubia mwi przy pracy+ ale "rya nie rozumiaa ani sowa. Pozostali
nie mieli %adnych imion bd/ te% nie chcieli ich jej zdradzi. .eden ze su%cych by bardzo stary+ a plecy
mia z)arbione w pak. 8ru)i mia rumian twarz+ z uszu za' wyrastay mu wosy. "rya my'laa+ %e s
niemowami+ dopki pewne)o dnia nie usyszaa+ jak si modl. "kolici byli modsi. 6ajstarszy z nich by w
wieku jej ojca+ a dwaj pozostali nie mo)li by wiele starsi od Sansy+ ktra bya kiedy' jej siostr. "kolici
rwnie% ubierali si na czarno i biao+ ale ich szaty nie miay kapturw i byy czarne po lewej+ a biae po
prawej+ na odwrt ni% u mie)o staruszka i dziewczynki. "ryi dano strj su%ce)o< bluz z niebarwionej
weny+ workowate spodnie+ lnian bielizn i pcienne panto#le.
(ylko miy staruszek zna jzyk powszechny.
1im jeste': pyta j codziennie.
6ikim odpowiadaa+ cho bya on)i' "ry z rodu Starkw+ "ry $szdobylsk+ "ry
1o4sk 7b. *ya te% "rrym+ Aasic+ 7obkiem+ Sol+ 6an+ ktra bya podczaszym lorda *oltona+ szar
myszk+ owc+ duchem Earrenhal... ale nie naprawd+ nie w )bi serca. (am zawsze pozostaa "ry z
$inter#ell+ crk lorda -ddarda Starka i lady &atelyn+ ktra miaa on)i' braci zwanych !obbem+ *ranem i
!ickonem+ siostr zwan Sans+ wilkorzyc zwan 6ymeri i przyrodnie)o brata zwane)o .onem Snow.
$ )bi serca nadal bya kim'... ale nie tak odpowied/ pra)n usysze.
6ie majc wsplne)o jzyka z pozostaymi+ nie mo)a porozmawia z %adnym z nich. Suchaa
jednak ich sw i powtarzaa je+ zajmujc si swoimi zadaniami. &ho najmodszy z akolitw by 'lepy+ to
on zajmowa si 'wiecami. &hodzi korytarzami 'wityni w mikkich panto#lach+ otoczony szeptami
staruszek+ ktre codziennie przychodziy tu si modli. Mimo %e akolita nie mia oczu+ zawsze wiedzia+
ktre 'wiece z)asy. 1ieruje si wchem wyja'ni miy staruszek. Ponadto wok palcej si
'wiecy powietrze jest cieplejsze. !ozkaza "ryi zamkn oczy i sprbowa zrobi to samo. Modlili si o
'wicie przed 'niadaniem+ klczc wok czarnej sadzawki. 6iekiedy modlitw prowadzi miy staruszek+ a
niekiedy dziewczynka. "rya znaa po braa;osku tylko kilka sw+ tych+ ktre brzmiay tak samo+ jak po
staro;alyria4sku. 8late)o odmawiaa do *o)a o $ielu (warzach wasn modlitw+ t+ ktra brzmiaa<
0Ser 7re)or+ 8unsen+ !a## Sodyczek+ ser ?lyn+ ser Meryn+ krlowa &ersei2. Modlia si po cichu. .e'li *)
o $ielu (warzach by prawdziwym bo)iem+ z pewno'ci j usyszy.
8om &zerni i *ieli codziennie odwiedzali wierni. $ikszo' przychodzia tu sama< zapalali
'wiece pod jednym albo dru)im otarzem+ modlili si przy sadzawce i czasem te% pakali. 6iektrzy pili z
czarne)o kielicha i kadli si spa+ ale wikszo' te)o nie robia. 6ie byo tu %adnych nabo%e4stw+ pie'ni
ani peanw wznoszonych do bo)a. $ 'wityni ni)dy nie panowa tok. 5d czasu do czasu ktry' z
wiernych prosi o spotkanie z kapanem i miy staruszek albo dziewczynka prowadzili )o na d+ do
sanktuarium+ ale to nie zdarzao si czsto.
Pod 'cianami stao trzydziestu r%nych bo)w otoczonych 'wiecami. "rya spostrze)a+ %e
staruszki najbardziej lubi Paczc 1obiet+ bo)acze 9wa 6ocy+ a ubodzy ,akapturzone)o $drowca.
Bonierze palili 'wieczki dla *akkalona+ *lade)o 8ziecitka+ a marynarze dla 1si%ycolicej 8ziewicy i 1rla
Merlin)w. 6ieznajomy rwnie% mia tu swj pos)+ ale prawie nikt do nie)o nie przychodzi. Miy
staruszek powiedzia+ %e to nie ma znaczenia.
5n ma wiele twarzy i wiele uszu+ %eby sysze.
Pod wz)rzem+ na ktrym staa 'witynia+ bie)o mnstwo wykutych w skale tuneli. 1apani i
akolici spali w celach na pierwszym poziomie+ "rya i su%cy na dru)im. 6a naj)biej poo%ony poziom
wolno byo schodzi jedynie kapanom. (am wa'nie znajdowao si 'wite sanktuarium.
7dy "rya nie bya zajta prac+ mo)a wasa si swobodnie po kryptach i ma)azynach+ pod
warunkiem %e nie opuszczaa 'wityni ani nie schodzia na trzeci poziom piwnic. ,nalaza pokj peen
broni i zbroi< zdobnych hemw+ niezwykych starych napier'nikw i mieczy+ sztyletw+ kusz i du)ich
wczni o )rotach uksztatowanych na podobie4stwo li'ci. $ innej krypcie walao si mnstwo ubra4K
)rube #utra i wspaniae jedwabie w kilkudziesiciu r%nych kolorach spoczyway obok cuchncych
achmanw i wytartych ubra4 z samodziau. 1dzie tu musi by r*wnie skarbiec dosza do wniosku
"rya. $yobrazia sobie stosy zotych naczy4+ worki srebrnych monet+ sza#iry bkitne jak morze+ sznury
wielkich+ zielonych pere.
Pewne)o dnia miy staruszek znalaz j niespodziewanie i zapyta+ co tu robi. "rya
odpowiedziaa mu+ %e zabdzia.
1amiesz. &o )orsza+ kamiesz kiepsko. 1im jeste':
6ikim.
1olejne kamstwo stwierdzi z westchnieniem.
$eese zbiby "ry do krwi+ )dyby j przyapa na kamstwie+ ale w 8omu &zerni i *ieli byo
inaczej. 1iedy poma)aa w kuchni+ Gmma czasami przyo%ya jej y%k+ je'li "rya wesza jej w dro)+ ale
poza tym nikt nie podnis na ni rki. 0ni podnosz rce tylko po to) eby zabija pomy'laa.
Porozumienie z kuchark nie sprawiao jej trudno'ci. Gmma wkadaa jej n% do rki i
wskazywaa na cebul+ a dziewczynka j kroia. Gmma popychaa "ry ku bryle ciasta+ a ona j u)niataa+
dopki kucharka nie powiedziaa 0przesta42 Hto byo pierwsze braa;oskie sowo+ ktre)o si nauczyaI.
Gmma wrczaa jej ryb+ a "rya patroszya j+ #iletowaa i obtaczaa w tuczonych przez kuchark
orzechach. $ sonawych wodach wok *raa;os roio si od najr%niejsze)o rodzaju ryb i ma%y. (ak jej
powiedzia miy staruszek. 6a poudniu do la)uny wpadaa brzowa+ ospale toczca swe wody rzeka+
ktra przepywaa przez rozle)e obszary poro'nite trzcinami+ przybrze%ne rwniny botne oraz baseny
pywowe. *yo tam mnstwo sercwek i innych ma%y+ pi%mowych ryb+ %ab i %wi+ krabw botnych+
krabw lamparcich i krabw wspinaczy+ w)orzy czerwonych+ czarnych i pr)owanych+ mino)w oraz
ostry). $szystkie te stworzenia czsto si pojawiay na rze/bionym+ drewnianym stole+ przy ktrym
spo%ywali posiki ludzie su%cy *o)u o $ielu (warzach. Gmma niekiedy doprawiaa ryby morsk sol i
mielonym pieprzem albo pieka w)orze z siekanym czosnkiem. Przy wyjtkowych okazjach u%ywaa
nawet sza#ranu. 1orcej 3uce by si tu spodobao pomy'laa "rya. 1olacja bya jej ulubion por dnia.
Mino wiele czasu+ odkd codziennie kada si spa z penym %odkiem. &zasami miy staruszek
wieczorami pozwala jej zadawa sobie pytania. Pewne)o razu zapytaa )o+ dlacze)o ludzie przychodzcy
do 'wityni zawsze s tacy po)odni. $ jej ojczy/nie ludzie bali si 'mierci. Pamitaa+ jak pryszczaty
)iermek paka+ kiedy pchna )o mieczem w brzuch+ albo jak ser "mory 9orch ba)a o ask+ )dy 1ozio
rzuci )o na po%arcie nied/wiedziowi. Pamitaa wiosk przy 5ku *o)a+ )dzie wie'niacy krzyczeli+ pakali i
jczeli+ kiedy Aaskotek pyta ich o zoto.
Fmier nie jest takim zym losem wyja'ni miy staruszek. (o .e)o dar dla nas+ kres blu
i niedostatku. $ dzie4 naszych narodzin *) o $ielu (warzach zsya ka%demu z nas czarne)o anioa+
ktry kroczy przez %ycie u nasze)o boku. 7dy nasze )rzechy i cierpienia staj si tak straszliwe+ %e nie
mo%emy ju% ich znie'+ anio bierze nas za rk i prowadzi do krain nocy+ )dzie )wiazdy zawsze 'wiec
jasno. &i+ ktrzy przychodz pi z czarne)o kielicha+ szukaj swych aniow. .e'li si boj+ uspokaja ich
blask 'wiec. 5 czym my'lisz+ kiedy czujesz zapach palcej si 'wiecy+ dziecko:
0 .inter,ell mo)aby mu powiedzie. 7zuj wo= nie$u) dymu i sosnowych i$ie% .o=
stajni% +ysz miech Eodora) szczk broni Robba i Jona walczcych na dziedzi=cu i $os +ansy piewajcej
o jakiej $upiej) piknej damie% 7zuj zapach krypt) w kt*rych siedz kamienni kr*lowie) zapach
pieczone$o chleba% 7zuj boy $aj% 7zuj moj wilczyc% 7zuj zapach jej ,utra) jakby nadal bya ze mn%
6ie czuj %adnych zapachw odpowiedziaa.
1amiesz odpar. "le mo%esz zachowa swe tajemnice+ je'li te)o pra)niesz+ "ryo z rodu
Starkw. 6azywa j tak tylko wtedy+ )dy by z niej niezadowolony. $iesz+ %e mo%esz std odej'.
6ie jeste' jedn z nas+ jeszcze nie. 7dy tylko zechcesz+ mo%esz wrci do domu.
"le powiedziae'+ %e je'li to zrobi+ nie bdzie ju% dla mnie powrotu.
$a'nie.
Posmutniaa+ syszc to sowo. +yrio czsto tak m*wi przypomniaa sobie. "awsze to
powtarza% Syrio Jorel nauczy j pracowa ?) i z)in za ni.
6ie chc std odchodzi.
(o zosta4... ale pamitaj+ %e 8om &zerni i *ieli to nie przytulisko dla sierot. Pod tym dachem
wszyscy musz su%y. ?alar dohaeris) jak tu mawiamy. ,osta4+ je'li chcesz+ ale wiedz+ %e bdziemy od
ciebie %da posusze4stwa. ,awsze i we wszystkim. .e'li nie potra#isz by posuszna+ bdziesz musiaa
odej'.
Potra#i by posuszna.
Przekonamy si.
5prcz poma)ania Gmmie zlecano jej te% inne zadania. ,amiataa podo) w 'wityni+
usu)iwaa innym podczas posikw+ sortowaa ubrania umarych+ opr%niaa ich sakiewki i liczya
niezwyke monety. &o rano towarzyszya miemu staruszkowi+ ktry dokonywa obchodu 'wityni w
poszukiwaniu zwok. 7icha jak cie= B powtarzaa sobie+ wspominajc Syria. 6osia lamp o )rubych+
%elaznych przesonach i przy ka%dej niszy otwieraa lekko jedn z nich+ by sprawdzi+ czy nie ma tam
trupa.
,awsze byo atwo je znale/. 9udzie przychodzili do 8omu &zerni i *ieli+ modlili si )odzin+
dzie4 albo rok+ pili sodk+ ciemn wod z sadzawki i kadli si na kamiennym o%u pod pos)iem te)o czy
tamte)o bo)a. ,amykali oczy+ zasypiali i ni)dy ju% si nie budzili.
8ar *o)a o $ielu (warzach miewa najr%niejsze postacie wyja'ni miy staruszek ale
tutaj zawsze przychodzi a)odnie.
7dy znale/li ciao+ odmawia modlitw i upewnia si+ %e %ycie #aktycznie z nie)o uszo. Potem
"rya sza po su%cych+ ktrzy przenosili umarych do krypt+ )dzie akolici rozbierali ich i myli. Gbrania+
pienidze i kosztowno'ci ldoway w koszu+ a potem je sortowano+ natomiast zimne ciaa znoszono do
dolne)o sanktuarium+ do ktre)o mo)li wchodzi jedynie kapani. "ryi nie powiedziano+ co si tam z nimi
dzieje. Pewne)o razu+ )dy jada kolacj+ nawiedzio j straszliwe podejrzenie. 5do%ya n% i popatrzya
nieu#nie na kawaek biaawe)o misa. Miy staruszek zauwa%y przera%enie na jej twarzy.
(o wieprzowina+ dziecko uspokoi j. (ylko wieprzowina.
1amienne o%e przypominao jej Earrenhal i to+ na ktrym sypiaa+ )dy szorowaa schody dla
$eese3a. Materac by tu wypchany szmatami+ nie som+ i by bardziej nierwny od te)o z Earrenhal+ ale
za to mniej drapa. $olno jej byo mie tyle )rubych+ wenianych kocw+ ile tylko zapra)na
czerwonych+ zielonych i w kratk a na dodatek cela nale%aa wycznie do niej. (rzymaa w niej swoje
skarby< srebrny widelec+ kapelusz z opadajcym rondem+ rkawiczki bez palcw prezenty od
marynarzy z 0&rki (ytana2 sztylet+ buty+ pas+ may zapasik monet+ ubranie+ w ktrym tu dotara...
" tak%e ?).
&ho obowizki pozostawiay jej mao czasu na prac z ni+ wiczya+ kiedy tylko mo)a+ walczc
z cieniem w blasku niebieskiej 'wiecy. Pewnej nocy idca korytarzem dziewczynka zauwa%ya wiczc
"ry. 6ie odezwaa si ani sowem+ ale nastpne)o dnia miy staruszek odprowadzi dziewczynk do celi.
Musisz si pozby te)o wszystkie)o oznajmi+ wskazujc na jej skarby+
S moje zaprotestowaa zrozpaczona "rya.
" kim ty jeste':
6ikim.
$zi w rk srebrny widelec.
(o nale%y do "ryi z rodu Starkw. $szystkie te rzeczy do niej nale%. (u nie ma dla nich
miejsca. 6ie ma miejsca dla niej. 5na nosi zbyt dumne nazwisko+ a do te)o domu duma nie ma wstpu.
.este'my su)ami.
Przecie% su% sprzeciwia si ura%ona. 9ubia ten widelec.
*awisz si w su)+ ale w )bi serca nadal pozostajesz crk lorda. Przybieraa' inne imiona+
lecz nosia' je lekko+ jak sukni. Pod spodem zawsze ukrywaa si "rya.
6ie nosz sukien. $ )upiej sukni nie mo%na walczy.
8lacze)o pra)niesz walczy: &zy jeste' jakim' zbirem+ wczcym si po zaukach w
poszukiwaniu krwi: $estchn. ,anim wypijesz z zimne)o kielicha+ musisz odda wszystko+ czym
jeste'+ (emu o $ielu (warzach. Swe ciao. Sw dusz. Sam siebie. .e'li nie potra#isz si na to zdoby+
bdziesz musiaa opu'ci to miejsce.
Belazna moneta...
*ya zapat za podr% tutaj. 5d chwili przybycia musisz paci sama+ a koszt jest wielki.
6ie mam zota.
(e)o+ co tu o#erujemy+ nie mo%na kupi za zoto. &en jeste' ty caa. 9udzie wdruj wieloma
'cie%kami przez pad ez i blu+ ale nasza dro)a jest najtrudniejsza. 6iewielu jest takich+ ktrzy s
stworzeni+ by ni zmierza. $yma)a to niezwykej siy ciaa i ducha+ a tak%e serca zarwno twarde)o+ jak i
silne)o.
Ja mam dziur tam) $dzie powinno by serce B pomy'laa. @ nie mam dokd p*j%
.estem silna zapewnia. (ak samo silna jak ty. ? twarda te%.
.este' przekonana+ %e to jedyne miejsce dla ciebie. (o byo tak+ jakby sysza jej my'li.
Mylisz si. Aatwiejsz su%b znalazaby' w domu jakie)o' kupca. " mo%e wolaaby' zosta kurtyzan i
sucha pie'ni wysawiajcych tw urod: Powiedz tylko sowo+ a wy'lemy ci do &zarnej Pery albo &rki
,mierzchu. *dziesz spaa na patkach r% i nosia jedwabne spdnice szeleszczce podczas chodzenia+ a
wielcy lordowie zrujnuj si+ by kupi twoj dziewicz krew. .e'li za' to ma%e4stwa i dzieci pra)niesz+
powiedz+ a znajdziemy dla ciebie m%a. .akie)o' uczciwe)o ucznia cechowe)o+ bo)ate)o starca+ %e)larza+
ko)o tylko zapra)niesz.
6ie chciaa %adnej z tych rzeczy. Potrzsna bez sowa )ow.
" mo%e to o $esteros marzysz+ dziecko: 0.asna Pani2 9uca Prestayna odpywa jutro do
7ulltown+ 8uskendale+ 1rlewskiej Przystani i (yrosh. &zy mamy ci zaatwi miejsce na pokadzie:
8opiero co przypynam z $esteros. &zasami wydawao si jej+ %e mino tysic lat+
odkd ucieka z 1rlewskiej Przystani+ a momentami miaa wra%enie+ %e to byo wczoraj+ wiedziaa
jednak+ %e nie mo%e tam wrci. 5dejd+ je'li mnie nie chcesz+ ale tam nie popyn.
6ie ma znaczenia+ cze)o ja chc odpar miy staruszek. 6iewykluczone+ %e *) o $ielu
(warzach przyprowadzi ci tu+ by' staa si je)o instrumentem+ ale )dy na ciebie patrz+ widz tylko
dziecko... a co )orsza dziewczynk. $ ci)u stuleci wielu su%yo (emu o $ielu (warzach+ ale tylko
)arstka .e)o su) bya kobietami. 1obiety przynosz %ycie na 'wiat+ a my przynosimy dar 'mierci. 6ikt nie
mo%e robi obu tych rzeczy jednocze'nie.
&r*buje mnie wystraszy pomy'laa "rya. Tak jak wtedy z tym robakiem%
6ie dbam o to.
" powinna'. .e'li zostaniesz+ *) o $ielu (warzach zabierze ci uszy+ nos i jzyk. ,abierze ci te
smutne+ szare oczy+ ktre tak wiele widziay. ,abierze ci donie+ stopy+ rce+ no)i i cz'ci intymne.
,abierze twoje nadzieje i marzenia+ mio'ci i nienawi'ci. &i+ ktrzy wstpuj na .e)o su%b+ musz si
wyrzec wszystkie)o+ co czyni ich tym+ kim s. &zy potra#isz to uczyni: Gj podbrdek "ryi w do4 i
zajrza jej w oczy tak )boko+ %e a% zadr%aa. 6ie zdecydowa. 6ie potra#isz.
"rya odtrcia je)o do4.
Potra#iabym+ )dybym zechciaa.
Powiedziaa "rya z rodu Starkw+ po%eraczka )robowych robakw.
Potra#i si wyrzec wszystkie)o+ cze)o zechcC
(o zacznij od nich rzek+ wskazujc na jej skarby.
6oc po kolacji "rya wrcia do celi+ zdja szat i wyszeptaa swoje imiona+ ale sen nie chcia
przyj'. !zucaa si na wypchanym szmatami materacu+ przy)ryzajc war). &zua dziur+ jak miaa w
miejscu+ )dzie kiedy' byo serce.
&iemn noc wstaa+ wo%ya ubranie+ w ktrym przybya z $esteros+ i zapia pas. ?)a wisiaa u
jej jedne)o biodra+ a sztylet u dru)ie)o. $ kapeluszu na )owie+ z rkawicami bez palcw zatknitymi za
pas i srebrnym widelcem w rku zesza ukradkiem po schodach. Tu nie ma miejsca dla Aryi z rodu
+tark*w my'laa. Miejsce dla "ryi byo w $inter#ell+ ale $inter#ell ju% nie istniao. (iedy spada nie$ i
wieje biay wiatr) samotny wilk umiera) ale stado przeyje% "le ona nie miaa ju% stada. Ser ?lyn+ ser Meryn
i krlowa zabili jej stado+ a kiedy prbowaa zao%y nowe+ wszyscy od niej uciekli 7orca *uka+
7endry+ >oren+ 9ommy ,ielona Aapka+ nawet Earwin+ ktry su%y kiedy' jej ojcu. 5tworzya drzwi i
wymkna si w noc.
5pu'cia 'wityni po raz pierwszy od chwili+ )dy do niej przysza. 6iebo byo zachmurzone+ a
m)a pokrywaa ziemi na podobie4stwo szare)o+ wystrzpione)o koca. , prawej dobie)a plusk wiose.
3raa4os) :kryte -iasto pomy'laa. (a nazwa wydawaa si tra#na. ,esza po stromych schodach do
krytej przystani. $ok jej stp kbia si m)a. *ya tak )sta+ %e "rya nawet nie widziaa wody. Syszaa
jednak jej plusk o kamienne nabrze%e. $ oddali wida byo przebijajce si przez mrok 'wiato. #ocny
o$ie= w wityni czerwonych kapan*w pomy'laa.
6a brze)u zatrzymaa si+ 'ciskajc w doni srebrny widelec. (o byo prawdziwe+ lite srebro. #ie
naley do mnie% To +oli $o dano% !zucia )o do wody. !ozle) si cichy plusk.
Po widelcu poszed kapelusz+ a nastpnie rkawiczki. 5ne rwnie% byy wasno'ci Soli.
$ysypaa zawarto' sakiewki na do4+ pi srebrnych jeleni+ dziewi miedzianych )wiazd+ troch )roszy+
p)roszy i miedziakw. !ozsypaa je na wodzie. Potem buty. (e zrobiy naj)o'niejszy plusk. ,a butami
pod%y sztylet+ zabrany ucznikowi+ ktry ba)a 5)ara o dar aski. .ej pas rwnie% powdrowa do
kanau. Paszcz+ bluza+ spodnie+ bielizna. $szystko. $szystko oprcz ?)y.
"rya staa na skraju nabrze%a+ blada i pokryta )si skrk. 8r%aa we m)le. $ydawao jej si+ %e
?)a szepcze do niej. "adajesz cios ostrym ko=cem powtarzaa w jej )owie. #ie m*w o tym +ansieJ
6a klindze by znak Mikkena. To tylko miecz% .e'li bdzie potrzebowaa miecza+ w podziemiach 'wityni
znajdzie ich setk. &o wicej+ ?)a bya za maa jak na porzdny miecz i wa'ciwie nale%ao j zwa
zabawk "rya bya jeszcze )upiutk dziewczynk+ kiedy .on kaza j dla niej zrobi.
(o tylko miecz powiedziaa+ tym razem na )os.
...ale to nie bya prawda.
?)a to by !obb+ *ran i !ickon+ jej matka i ojciec+ a nawet Sansa. (o byy szare mury $inter#ell i
'miech je)o mieszka4cw. (o by padajcy latem 'nie)+ opowie'ci Starej 6iani+ drzewo serce z je)o
czerwonymi li'mi i straszn twarz+ ciepa wo4 ziemi w szklarniach+ d/wik pnocne)o wiatru
szarpice)o okiennicami w jej sypialni. (o by u'miech .ona Snowa. -ierzwi mi wosy i nazywa mnie
8siostrzyczk9 przypomniaa sobie. 6a)le oczy zaszy jej zami.
Polli;er ukrad "ryi miecz+ )dy ludzie 7ry wzili j do niewoli+ ale odzyskaa )o+ kiedy weszli z
5)arem do )ospody na rozstajach dr). 3o$owie chcieli) ebym j miaa% 6ie Siedmiu ani nie (en o $ielu
(warzach+ ale bo)owie jej ojca+ dawni bo)owie pnocy. 3*$ o .ielu Twarzach moe zabra reszt
pomy'laa. Ale te$o nie dostanie%
$esza na schody na)a jak w dzie4 imienia+ 'ciskajc w doni ?). 7dy znalaza si w poowie
ich wysoko'ci+ jeden z kamieni zakoysa si pod jej stop. "rya uklka i wsadzia palce w szpary. ,
pocztku kamie4 nie chcia si ruszy+ ale ona nie ustpowaa+ wy)rzebujc zapraw paznokciami+ a%
wreszcie przesun si lekko. "rya chrzkna+ zapaa )o w obie donie i poci)na. Gkazaa si szczelina.
*dziesz tu bezpieczna powiedziaa ?)le. 6ikt poza mn nie bdzie wiedzia+ )dzie
jeste'.
Schowaa miecz w pochwie za stopie4+ a potem wepchna kamie4 z powrotem na miejsce+ tak
%e wy)lda jak pozostae. $racajc do 'wityni+ liczya stopnie+ %eby wiedzie+ )dzie znale/ miecz.
Pewne)o dnia mo%e jej by potrzebny.
Pewne)o dnia wyszeptaa do siebie.
6ie powiedziaa miemu staruszkowi+ co zrobia+ ale on i tak wiedzia. 6astpne)o dnia po
kolacji przyszed do jej celi.
8ziecko rzek usid/ ze mn+ prosz. &hc ci opowiedzie histori.
" jak: zapytaa nieu#nie.
Eistori nasze)o powstania. .e'li chcesz zosta jedn z nas+ lepiej+ %eby' wiedziaa+ kim
jeste'my i skd si wzili'my. ?nni mo) szepta o 9udziach *ez (warzy z *raa;os+ ale my jeste'my starsi
ni% Gkryte Miasto. ?stnieli'my jeszcze przed zbudowaniem (ytana+ przed ,djciem Maski Gthera+ przed
,ao%eniem. ,akwitli'my w *raa;os+ po'rd m)ie pnocy+ ale korzenie zapu'cili'my w @alyrii+ po'rd
nieszczsnych niewolnikw trudzcych si w )bokich kopalniach pod &zternastoma Pomieniami+ ktre
w dawnych czasach roz'wietlay noce we $o'ciach. $ kopalniach na o) jest zimno i wil)otno+ jako %e
wykuwa si je w martwym kamieniu+ ale &zterna'cie Pomieni byo %ywymi )rami. Miay serca z o)nia i
przeszyway je %yy stopionej skay. 8late)o w kopalniach dawnej @alyrii zawsze panowa %ar+ a robio si
w nich coraz )orcej+ w miar jak szyby si)ay coraz )biej pod ziemi. 6iewolnicy pracowali niczym w
piecu. 5taczajce ich skay byy zbyt )orce+ by mo)li ich dotyka. Przesycone smrodem siarki powietrze
palio puca. 6a poparzonych podeszwach stp robiy si im pcherze+ nawet )dy nosili sanday o
naj)rubszych podeszwach. &zasami+ )dy przebili si przez 'cian+ zamiast zota znajdowali po dru)iej
stronie par+ wrzc wod albo stopion ska. 6iektre z szybw byy tak niskie+ %e niewolnicy nie mo)li
w nich stan i musieli si czo)a albo pochyla. " w czerwonej ciemno'ci byy te% %mije.
.adowite: zapytaa "rya+ marszczc brwi.
5)niste %mije. 6iektrzy mwi+ %e s spokrewnione ze smokami+ bo taka %mija rwnie%
zionie o)niem+ tyle %e zamiast lata w powietrzu+ dr%y tunele w skale i ziemi. .e'li wierzy najstarszym
opowie'ciom+ %mije %yy pod &zternastoma Pomieniami jeszcze przed nadej'ciem smokw. Mode sztuki
s nie wiksze ni% twoja chuda rka+ ale z czasem potra#i wyrasta do o)romnych rozmiarw i nie darz
mio'ci ludzi.
,abijay niewolnikw:
$ szybach+ )dzie skay byy popkane albo pene dziur+ czsto znajdowano czarne+ spalone
ciaa. Mimo to kopalnie si)ay wci% )biej. 6iewolnicy )inli dziesitkami+ ale panw to nie obchodzio.
&zerwone zoto+ %te zoto i srebro byy dla nich cenniejsze od %ycia niewolnikw+ )dy% w dawnych
$o'ciach niewolnicy byli tani. Podczas wojen @alyrianie zdobywali ich tysice+ a podczas pokoju
rozmna%ali ich+ cho tylko najkrnbrniejszych wysyali do kopal4+ by umierali w czerwonej ciemno'ci.
" czy niewolnicy nie prbowali si buntowa:
6iektrzy prbowali. $ kopalniach bunty zdarzay si czsto+ ale z re)uy nic nie osi)ay.
$adcy smokw z dawnych $o'ci wadali pot%n ma)i i niebezpiecznie byo si im sprzeciwia.
.ednym z tych+ ktrzy to uczynili+ by pierwszy &zowiek *ez (warzy.
1im on by: palna "rya+ zanim zd%ya si zastanowi.
6ikim odpowiedzia miy staruszek. 6iektrzy powiadaj+ %e on rwnie% by
niewolnikiem. ?nni zapewniaj+ %e by szlachetnie urodzonym synem pana na wo'ciach. .eszcze inni
twierdz+ %e by nadzorc+ ktry ulitowa si nad niewolnikami. Prawda wy)lda tak+ %e nikt te)o nie wie.
1imkolwiek by+ przychodzi do niewolnikw i wysuchiwa ich modw. $ kopalniach trudzili si ludzie ze
stu r%nych narodw i ka%dy z nich modli si do swe)o bo)a w innym jzyku+ ale wszyscy prosili o to
samo. 5 wyzwolenie+ kres blu. (o maa i prosta rzecz+ ale ich bo)owie nie odpowiadali i niewolnicy
musieli cierpie dalej. 0&zy wszyscy ci bo)owie s )usi:2 zadawa sobie pytanie pierwszy &zowiek *ez
(warzy ...a% wreszcie pewne)o dnia w czerwonej ciemno'ci dozna objawienia. *o)owie maj swe
instrumenty+ ludzi+ ktrzy im su% i poma)aj spenia ich wol na ,iemi. 6iewolnicy wznosili ba)ania
nie do stu r%nych bo)w+ jak mu si zdawao+ lecz do jedne)o bo)a o stu r%nych twarzach... a on by
je)o instrumentem. (ej pierwszej nocy wybra najbardziej nieszcz'liwe)o z niewolnikw+ te)o+ ktry
najszczerzej ba)a o wyzwolenie+ i uwolni )o z wizw. (ak oto przyznano dar po raz pierwszy.
"rya odsuna si od mie)o staruszka.
,abi niewolnika: (o nie wydawao si jej w porzdku. Powinien by zabi panwC
?m rwnie% przynis dar... ale to ju% opowie' na inny dzie4. 9epiej jej nikomu nie
powtarza. Gnis )ow. 1im jeste'+ dziecko:
6ikim.
1amiesz.
Skd wiesz: &zy to ma)ia:
&zowiek nie musi by czarodziejem+ %eby odr%ni prawd od #aszu. $ystarczy mie oczy.
(rzeba si nauczy czyta z twarzy. Patrz na oczy. 6a usta. 6a mi'nie tutaj+ w kcikach %uchwy+ i tutaj+
)dzie szyja czy si z barkami. 8otkn jej lekko dwoma palcami. 6iektrzy kamcy mru)aj. ?nni
wytrzeszczaj oczy. ?nni odwracaj wzrok. .eszcze inni oblizuj war)i. $ielu zasania usta+ zanim powie
kamstwo+ jakby chcieli w ten sposb je ukry. ?nne znaki s subtelniejsze+ ale zawsze mo%na je dostrzec.
Jaszywy i szczery u'miech mo) wy)lda podobnie+ ale r%ni si od siebie jak zmierzch od 'witu.
Potra#isz odr%ni zmierzch od 'witu:
"rya skina )ow+ cho wcale nie bya te)o pewna.
$ takim razie mo%esz si nauczy dostrze)a kamstwo... a )dy ju% osi)niesz ten cel+ %adna
tajemnica nie bdzie przed tob bezpieczna.
6aucz mnie te)o.
,ostanie nikim+ je'li to bdzie konieczne. 7dy kto' by nikim+ nie mia w sobie dziur.
5na ci te)o nauczy oznajmi miy staruszek. Pod drzwiami celi pojawia si dziewczynka.
,acznie od nauki braa;oskie)o. &o z ciebie za po%ytek+ je'li nie potra#isz si z nikim do)ada: " ty
nauczysz j wasne)o jzyka. 5bie bdziecie si uczyy od siebie. ,robisz to:
(ak odpowiedziaa i w tej chwili staa si nowicjuszk w 8omu &zerni i *ieli. ,abrano jej
strj su%cej+ a w zamian otrzymaa czarnoDbia szat+ mikk jak stary czerwony koc+ ktrym
przykrywaa si w $inter#ell. Pod spodem nosia bielizn z pikne)o+ biae)o lnu oraz czarn spodni
bluz+ ktra opadaa poni%ej kolan.
5d tej pory "rya z dziewczynk spdzay czas na dotykaniu i wskazywaniu r%nych rzeczy.
Staray si nawzajem nauczy swych ojczystych jzykw. ,aczy od najprostszych sw+ jak kubek+ 'wieca
i but+ potem przeszy do bardziej skomplikowanych+ a wreszcie do zda4. 1iedy' Syrio Jorel poleci "ryi
sta na jednej nodze+ a% zacza dr%e. P/niej kaza jej )ania koty. (a4czya wodny taniec na )aziach
drzew+ trzymajc w rce zastpujcy miecz kij. $szystkie te zadania byy trudne+ ale to byo trudniejsze.
#awet szycie byo ciekawsze od obcych jzyk*w powiedziaa sobie+ )dy pewnej nocy
zapomniaa poowy sw+ ktre powinna zna+ a dru) poow wymawiaa tak /le+ %e dziewczynka si z
niej 'miaa. -oje zdania s tak samo pokraczne) jak kiedy moje ha,ty% 7dyby dziewczynka nie bya taka
maa i za)odzona+ "rya mo)aby j zdzieli w t )upi twarz. Powstrzymywaa si jednak przed tym+
przy)ryzajc war). Jestem za $upia) eby si nauczy) i za $upia) eby da za wy$ran%
8ziewczynce nauka jzyka powszechne)o sza szybciej. Pewne)o dnia+ podczas kolacji+ spojrzaa
na)le na "ry i zapytaa<
1im jeste':
6ikim odpara "rya po braa;osku.
1amiesz stwierdzia dziewczynka. Musisz kama dobrzej.
"rya parskna 'miechem.
8obrzej: Mwi si lepiej+ )upia.
9epiej )upia. Poka% ci.
6astpne)o dnia zaczy zabaw w kamstwa. ,adaway sobie na zmian pytania i odpowiaday
na nie+ czasami z)odnie z prawd+ a czasami nie. Pytajca musiaa wskaza+ co jest prawd+ a co #aszem.
8ziewczynka zawsze znaa odpowied/+ a "rya musiaa z)adywa. $ wikszo'ci przypadkw si mylia.
?le masz lat: zapytaa j kiedy' dziewczynka w jzyku powszechnym.
8ziesi odpara "rya+ unoszc dziesi palcw. My'laa+ %e nadal ma dziesi+ chocia% nie
miaa pewno'ci. *raa;osowie liczyli dni inaczej+ ni% robiono to w $esteros. 6iewykluczone+ %e jej dzie4
imienia ju% min.
8ziewczynka skina )ow. "rya odpowiedziaa tym samym )estem.
" ile ty masz lat: zapytaa po braa;osku+ najlepiej+ jak potra#ia.
8ziewczynka uniosa dziesi palcw. Potem znowu dziesi i jeszcze raz dziesi. " na koniec
sze'. .ej twarz bya )adka jak stojca woda. #ie moe mie trzydziestu szeciu lat pomy'laa "rya.
Jest ma dziewczynk%
1amiesz zdecydowaa. 8ziewczynka potrzsna )ow i znowu pokazaa jej palce<
dziesi i dziesi+ i dziesi+ i sze'. Potem powiedziaa sowa znaczce 0trzydzie'ci sze'2 i kazaa "ryi je
powtrzy.
6astpne)o dnia "rya powtrzya miemu staruszkowi+ cze)o dowiedziaa si od dziewczynki.
(o nie byo kamstwo zapewni ze 'miechem kapan. (a+ ktr zwiesz dziewczynk+ jest
ju% doros kobiet i spdzia cae %ycie na su%bie (emu o $ielu (warzach. 5ddaa Mu wszystko+ czym
bya+ wszystko+ czym mo)a si sta+ wszystkie %ycia+ ktre w sobie nosia.
"rya przy)ryza war).
&zy ja te% bd taka jak ona:
6ie odpowiedzia. &hyba %e te)o wa'nie zapra)niesz. (o trucizny uczyniy j tak+ jaka
jest teraz.
Trucizny% "rya wszystko zrozumiaa. &o wieczr po modlitwie dziewczynka opr%niaa zawarto'
kamienne)o dzbana do czarnej sadzawki.
8ziewczynka i miy staruszek nie byli jedynymi su)ami *o)a o $ielu (warzach. 5d czasu do
czasu 8om &zerni i *ieli odwiedzali te% inni. 7rubas mia czarne oczy o przeszywajcym spojrzeniu+
haczykowaty nos i szerokie usta pene %tych zbw. Sro)olicy ni)dy si nie u'miecha+ oczy mia jasne+ a
war)i )rube i ciemne. Przystojniak za ka%dym razem mia brod inne)o koloru i nos o innym ksztacie+ ale
zawsze by urodziwy. &i trzej zjawiali si najcz'ciej+ ale byli te% inni< zezowaty+ panitko+ )odomr.
Pewne)o dnia )rubas i zezowaty zjawili si jednocze'nie. Gmma polecia "ryi nalewa im wina.
1iedy nie bdziesz im usu)iwaa+ musisz sta nieruchomo jak wykuta z kamienia
poinstruowa j miy staruszek. Potra#isz to zrobi:
(ak.
0,anim nauczysz si porusza+ musisz si nauczy sta nieruchomo2. (ak jej mwi Syrio Jorel+
dawno temu w 1rlewskiej Przystani. Su%ya te% !oose3owi *oltonowi jako podczaszy w Earrenhal+ a on
kazaby obedrze ze skry su%ce)o+ ktry rozlaby wino.
,nakomicie ucieszy si miy staruszek. 6ajlepiej by byo+ )dyby' staa si te% 'lepa i
)ucha. Mo%esz usysze r%ne rzeczy+ ale musisz pozwoli+ %eby wpaday ci jednym uchem+ a wylatyway
dru)im. 6ie suchaj te)o+ co bd mwili.
"rya usyszaa tej nocy bardzo wiele+ ale rozmow toczono prawie wycznie po braa;osku i
rozumiaa najwy%ej jedno sowo na dziesi. #ieruchoma jak kamie= powtarzaa sobie. 6ajtrudniej
byo powstrzyma si przed ziewaniem. 6im noc dobie)a ko4ca+ umys "ryi powdrowa daleko. Staa w
komnacie z dzbanem w doniach+ ale wydawao jej si+ %e jest wilkiem i bie)a swobodnie po skpanym w
blasku ksi%yca lesie+ a za ni pod%a wyjce stado.
&zy wszyscy ci m%czy/ni s kapanami: zapytaa mie)o staruszka. &zy to ich
prawdziwe twarze:
" jak my'lisz+ dziecko:
My'laa+ %e nie s prawdziwe.
&zy .aMen E3)har te% jest kapanem: Mo%e wiesz+ czy wrci do *raa;os:
1to: zapyta z cakowit niewinno'ci.
.aMen E3)har. 5n da mi %elazn monet.
6ie znam niko)o o takim nazwisku+ dziecko.
,apytaam )o+ w jaki sposb zmienia twarz+ a on mi odpowiedzia+ %e to nie jest trudniejsze
ni% zmiana imienia+ je'li zna si sposb.
6aprawd:
Poka%esz mi+ jak si zmienia twarz:
.e'li te)o pra)niesz. Gj podbrdek "ryi w do4 i obrci jej )ow. 6admij policzki i
wysu4 jzyk.
"rya wykonaa polecenie.
Prosz bardzo. ,mienia' swoj twarz.
6ie o to mi chodzio. .aMen u%ywa ma)ii.
&zary kosztuj dro)o+ dziecko. Potrzeba lat modlitw+ o#iar i nauki+ by rzuci odpowiedni urok.
9at: powtrzya zatrwo%ona.
7dyby to byo atwe+ wszyscy by to robili. ,anim zaczniesz bie)a+ musisz nauczy si chodzi.
Po co u%ywa zakl+ kiedy wystarcz sztuczki komediantw:
Sztuczek komediantw te% nie znam.
6a pocztek powicz robienie min. Pod powierzchni twarzy masz mi'nie. 6aucz si robi z
nich u%ytek. (o twoja twarz. (woje policzki+ usta i uszy. G'miechy i smutne )rymasy nie powinny
zaskakiwa ci jak na)e szkway. G'miech powinien by su) i zjawia si tylko wtedy+ )dy )o wezwiesz.
6aucz si panowa nad swoj twarz.
Poka% mi+ jak to zrobi.
6admij policzki.
,robia to.
Gnie' brwi. 6ie+ wy%ej.
(o rwnie% zrobia.
Fwietnie. " teraz przekonamy si+ jak du)o potra#isz tak wytrzyma. (o nie bdzie trwao
du)o. .utro sprbuj znowu. ,najdziesz w kryptach myrijskie zwierciado. Qwicz przed nim )odzin
dziennie. 5czy+ nozdrza+ policzki+ uszy+ usta+ naucz si panowa nad nimi wszystkimi. ,nowu uj jej
podbrdek. 1im jeste'+ dziecko:
6ikim.
1amstwo. Mae+ %aosne kamstwo+ dziecko.
6astpne)o dnia znalaza myrijskie zwierciado i ka%de)o ranka oraz wieczoru siadaa przed
nimi ze 'wiecami po obu stronach+ %eby robi miny. #aucz si panowa nad twarz powtarzaa sobie
a bdziesz mo$a kama%
$krtce potem miy staruszek rozkaza jej poma)a innym akolitom w przy)otowywaniu
trupw. Praca nie bya nawet w przybli%eniu tak ci%ka+ jak szorowanie schodw dla $eese3a. &zasami+
je'li umary by wysoki albo )ruby+ musiaa si mczy z ci%kim ciaem+ ale na o) byy to tylko stare+
suche ko'ci owinite w pomarszczon skr. "rya przy)ldaa si nieboszczykom+ )dy ich mya+
zastanawiajc si+ co ich skonio do przyj'cia do czarnej sadzawki. Przypomniaa sobie opowie'+ ktr
syszaa od Starej 6iani. Pono podczas du)iej zimy m%czy/ni+ ktrzy prze%yli ju% swoje lata+ oznajmiali
nieraz na)le+ %e wyruszaj na polowanie. @ch c*rki pakay) a synowie zwracali twarze w stron kominka
syszaa w my'lach )os staruszki. Ale nikt ich nie powstrzymywa ani nie pyta) na jak zwierzyn
zamierzaj polowa) $dy nie$ jest taki $boki i wyje zimny wicher% ,astanawiaa si+ co mwi swym
synom i crkom starzy *raa;osowie+ zanim pjd do 8omu &zerni i *ieli.
Min cykl ksi%yca+ a potem dru)i+ lecz "rya ni)dy )o nie o)ldaa. Su%ya+ mya umarych+
robia miny przed lustrem+ uczya si braa;oskie)o i staraa si pamita+ %e jest nikim.
Pewne)o dnia wezwa j miy staruszek.
Masz przera%ajcy akcent stwierdzi. 6iemniej poznaa' ju% wystarczajco wiele sw+
by jako' przekaza ludziom+ cze)o pra)niesz. Pora+ %eby' opu'cia nas na pewien czas. .e'li masz
naprawd pozna nasz jzyk+ musisz posu)iwa si nim codziennie od 'witu do zmierzchu. *dziesz mu
siaa odej'.
1iedy: zapytaa. 8okd:
,araz odpowiedzia. ,a tymi murami znajdziesz sto wysp *raa;os na morzu. ,nasz ju%
sowa oznaczajce ma%e+ sercwki i ostry)i+ prawda:
Prawda.
Powtrzya je najlepiej+ jak potra#ia.
.ej staranny braa;oski wywoa u'miech na je)o twarzy.
8asz sobie rad. $ porcie pod ,atopionym Miastem znajdziesz handlarza ryb imieniem
*rusco. (o dobry czowiek+ ale ma chore plecy. Potrzebna mu dziewczynka+ ktra bdzie pchaa je)o
taczk i sprzedawaa sercwki+ ma%e oraz ostry)i marynarzom ze statkw. (y bdziesz t dziewczynk.
!ozumiesz:
(ak.
" je'li ci o to zapyta+ kim jeste':
6ikim.
6ie. (ak nie mo%e by+ nie poza tym domem.
,awahaa si.
Mo)abym by Sol. , Solanek.
Sol znaj (ernesio (erys i ludzie z 0&rki (ytana2. Mwisz z charakterystycznym akcentem+
wic musisz by dziewczynk z $esteros... ale sdz+ %e inn dziewczynk.
Przy)ryza war).
&zy mo) si nazywa &at:
&at. ,astanowi si. (ak. $ *raa;os jest peno kotw. .edne)o wicej nikt nie zauwa%y.
.este' &at+ sierota z...
1rlewskiej Przystani.
*ya dwa razy z ojcem w *iaym Porcie+ ale 1rlewsk Przysta4 znaa lepiej.
$a'nie. (wj ojciec by wiosomistrzem na )alerze. 1iedy twoja matka umara+ zabra ci ze
sob na morze. Potem on rwnie% umar+ a je)o kapitan uzna+ %e nie ma z ciebie %adne)o po%ytku+ wic
wysadzi ci na ld w *raa;os. " jak si nazywa je)o statek:
06ymeria2 odpowiedziaa natychmiast.
6oc opu'cia 8om &zerni i *ieli. G prawe)o biodra miaa du)i+ %elazny n% schowany pod
paszczem+ wyblakym+ poatanym achem+ jaki mo)aby nosi sierota. *uty uwieray j w palce+ a bluz
miaa tak wytart+ %e wiatr przenika przez ni z atwo'ci. &zekao jednak na ni *raa;os. 6ocne
powietrze przesycaa wo4 dymu+ soli i ryb. 1anay byy krte+ a zauki jeszcze bardziej krte od kanaw.
M%czy/ni obrzucali j zaciekawionymi spojrzeniami+ a %ebrzce dzieci wykrzykiway sowa+ ktrych nie
rozumiaa. Po chwili zupenie z)ubia dro).
Ser 7re)or recytowaa+ przechodzc przez kamienny most wsparty na czterech ukach. ,
je)o najwy%sze)o punktu widziaa maszty statkw stojcych w Porcie Aachmaniarza. 8unsen+ !a##
Sodyczek+ ser ?lyn+ ser Meryn+ krlowa &ersei. ,acz pada deszcz. "rya uniosa twarz ku niebu+
pozwalajc+ by krople spyway po jej policzkach. &zua si tak szcz'liwa+ %e miaa ochot zata4czy.
?alar mor$hulis zako4czya. ?alar mor$hulis) 4alar mor$hulis%
!L!'$)
7dy przez okno wpady do 'rodka promienie wschodzce)o so4ca+ "layne usiada na o%u i
przeci)na si. 7retchel usyszaa+ %e dziewczyna si poruszya+ i wstaa+ by przynie' jej szla#rok. 6oc
w komnacie zrobio si zimno. 1dy zima zapie nas w sw*j ucisk) bdzie $orzej pomy'laa. 3dzie
tu wtedy zimno jak w $robie% $o%ya szla#rok i przewizaa )o sobie w talii.
5)ie4 ju% prawie wy)as zauwa%ya. 8o% kod do kominka+ je'li aska.
.ak sobie %yczysz+ pani odpara staruszka.
1omnaty "layne w $ie%y 8ziewicy byy wiksze i urzdzone bardziej luksusowo ni% maa
sypialnia+ ktr zajmowaa za %ycia lady 9ysy. Miaa teraz wasn )arderob i wychodek+ a tak%e rze/biony
z biae)o kamienia balkon wychodzcy na 8olin. 7retchel zaja si kominkiem+ "layne za' podesza
boso do drzwi na balkon i wysza na zewntrz. 1amie4 pod jej stopami by zimny+ a wiatr d silnie+ jak
zwykle tutaj+ ale widok sprawi+ %e na p uderzenia serca zapomniaa o tym wszystkim. $ie%a 8ziewicy
bya wysunita najdalej na wschd z siedmiu smukych wie% 5rle)o 7niazda+ wic "layne widziaa przed
sob 8olin. .ej lasy+ rzeki i pola rysoway si m)li'cie w 'wietle poranka. 7ry wy)lday w blasku
wstajce)o so4ca jak wykute ze szczere)o zota.
Jak tu piknie pomy'laa. Majaczy nad ni pokryty 'nie)iem szczyt 1opii 5lbrzyma+ )i)ant z
kamienia i lodu+ przy ktrym przycupnity na je)o ramieniu zamek wydawa si male4stwem. 6ad
przepa'ci+ do ktrej latem spyway Azy "lyssy+ zwisay sople du)ie na dwadzie'cia stp. 6ad
zamarznitym wodospadem szybowa sok+ szeroko rozpo'cierajcy bkitne skrzyda na tle poranne)o
nieba. 1dybym tylko ja miaa skrzyda%
$spara donie na rze/bionej+ kamiennej balustradzie i nakazaa sobie spojrze w d. $idziaa
6iebo+ poo%one sze'set stp ni%ej+ oraz wykute w stoku kamienne stopnie+ krt dro)+ ktra mijaa
Fnie) i 1amie4+ schodzc a% na dno 8oliny. $idziaa wie%e i don%ony 1si%ycowych *ram+ male4kie jak
dziecinne zabawki. Pod ich murami budziy si ju% armie 9ordw 8eklarantw. Bonierze wychodzili z
namiotw niczym mrwki wya%ce z mrowiska. 1dyby tylko naprawd byli mr*wkami roia sobie.
-o$libymy ich wtedy rozdepta%
Mody lord Eunter i je)o pospolite ruszenie przedwczoraj doczyli do pozostaych. 6estor
!oyce zamkn przed nimi bramy+ ale je)o )arnizon skada si z niespena trzystu ludzi. 1a%dy z 9ordw
8eklarantw+ a byo ich w sumie sze'ciu+ przyprowadzi ze sob tysic. "layne znaa ich nazwiska rwnie
dobrze jak wasne. *enedar *elmore+ lord Mocnej Pie'ni. Symond (empleton+ rycerz z 8ziewiciu
7wiazd. Eorton !ed#ort+ lord !ed#ortu. "nya $aynwood+ pani Belaznych 8bw. 7ilwood Eunter+ zwany
przez wszystkich modym lordem Eunterem+ lord 9on)bow Eall. ? >ohn !oyce+ najpot%niejszy z nich
wszystkich+ )ro/ny Spi%owy >ohn+ lord !unestone+ kuzyn 6estora i )owa starszej )azi rodu !oyce3w.
(ych sze'cioro zebrao si w !unestone po upadku 9ysy "rryn i zawaro pakt+ przysi)ajc broni lorda
!oberta+ 8oliny i siebie nawzajem. $ ich deklaracji ani sowem nie wspomniano o lordzie protektorze+
mwiono za to o 0nierzdzie2+ ktremu trzeba poo%y kres+ a tak%e o 0#aszywych przyjacioach i zych
doradcach2.
.ej no)i owia na)le zimny podmuch i dziewczyna wrcia do 'rodka+ %eby wybra sukni+ w
ktrej zje 'niadanie. Petyr podarowa "layne )arderob nie%yjcej %ony+ cae mnstwo jedwabi+ atasw+
aksamitw i #uter. 6i)dy nawet nie marzya o podobnym bo)actwie+ ale wikszo' owych strojw bya
dla niej stanowczo za du%a. 9ady 9ysa bardzo utya podczas swych licznych ci%+ poronie4 i porodw
martwych dzieci. .ednak%e kilka najstarszych sukni uszyto dla modej 9ysy (ully z !i;errun+ a inne
7retchel zdoaa przerobi+ by pasoway na "layne+ ktra w wieku trzynastu lat miaa prawie rwnie
du)ie no)i+ jak jej ciotka w wieku lat dwudziestu.
8zi' rano spojrzenie dziewczyny przyci)na dwubarwna suknia w kolorach (ullych
czerwonym i niebieskim podszyta #utrem popielic. 7retchel pomo)a jej wsun ramiona w szerokie+
dzwonowate rkawy+ zawizaa sznurwki na plecach+ a potem uczesaa i spia jej wosy. Przed pj'ciem
do %ka "layne przyciemnia je po raz kolejny. Jarba+ ktr dostaa od ciotki+ zmieniaa byszczc
kasztanowat barw jej wosw na ciemny brz+ ale nim mino wiele czasu+ wosy u korzeni znowu
zaczynay si robi rude. A co zrobi) kiedy ,arba si sko=czy' Sprowadzano j z (yrosh+ na dru)im brze)u
wskie)o morza.
7dy "layne zesza na 'niadanie+ ponownie uderzya j panujca w 5rlim 7nie/dzie cisza. $
caych Siedmiu 1rlestwach nie byo cichsze)o zamku. Su%cy byli tu nieliczni i starzy+ rozmawiali
przyciszonymi )osami+ %eby nie ekscytowa mode)o lorda. 6a )rze nie trzymano koni+ nie byo
warczcych i szczekajcych psw ani rycerzy wiczcych na dziedzi4cu. 6awet kroki chodzcych po
jasnych+ kamiennych korytarzach stra%nikw wydaway si dziwnie przytumione. Syszaa zawodzenie
wichru wok wie%+ ale to byo wszystko. 7dy przybya do 5rle)o 7niazda+ cisz mcio jeszcze szemranie
Aez "lyssy+ ale wodospad ju% zamarz. 7retchel powiedziaa+ %e bdzie milcza a% do wiosny.
"layne znalaza lorda !oberta same)o w Porannej 1omnacie nad kuchniami. &hopiec
apatycznie )rzeba y%k w misce owsianki z miodem.
&hciaem dosta jajka poskar%y si "layne. &hciaem dosta trzy jajka na mikko i
odrobin boczku.
6ie mieli w zamku jajek ani boczku. $ spichrzach 5rle)o 7niazda byo tyle owsa+ kukurydzy i
jczmienia+ %e wystarczy im na cay rok+ ale 'wie%e produkty dostarczaa im z dna 8oliny nieprawo
urodzona dziewczyna Mya Stone. Poniewa% u podstawy )ry rozbili obz 9ordowie 8eklaranci+ Mya
nie mo)a si dosta na )r. 9ord *elmore+ ktry dotar tam pierwszy+ wysa na )r kruka z
wiadomo'ci+ %e nie wpu'ci prowiantu do 5rle)o 7niazda+ dopki 9ittle#in)er nie ode'le im lorda
!oberta. (o nie byo wa'ciwie obl%enie+ jeszcze nie+ ale niewiele brakowao.
1iedy przyjedzie Mya+ dostaniesz tyle jajek+ ile tylko ze chcesz obiecaa maemu panitku
"layne. Przywiezie jajka+ maso+ melony i r%ne inne smakoyki.
&hopiec nie da si udobrucha.
&hciaem dosta jajka dzisiaj.
Sowiczku+ przecie% wiesz+ %e nie mamy jajek. Prosz+ zjedz owsiank+ jest bardzo smaczna.
"layne zjada y%k swojej+ %eby )o zachci.
!obert porusza y%k w misce+ ale nie unosi jej do ust.
6ie jestem )odny zdecydowa wreszcie. &hc wrci do %ka. 6oc w o)le nie
spaem. Syszaem 'piew. Maester &olemon da mi senne)o wina+ ale i tak )o syszaem.
"layne odo%ya y%k.
7dyby byo sycha jaki' 'piew+ na pewno nie umknby mojej uwadze. (o by tylko zy sen.
6ie. (o nie by sen. 5czy chopca zaszy zami. Marillion znowu 'piewa. (wj ojciec
mwi+ %e on nie %yje+ ale to nieprawda.
Prawda. *aa si+ )dy opowiada takie rzeczy. Jest drobny i chorowity) co bdzie) jeli
okae si te obkany' Sowiczku+ to prawda. Marillion za bardzo kocha twoj pani matk i nie
potra#i %y z tym+ co jej uczyni. 8late)o odszed w niebo. "layne nie widziaa ciaa minstrela+
podobnie jak !obert+ ale nie wtpia w #akt je)o 'mierci. "abili $o ;ordowie >eklaranci ze swoim $upim
paktem% 5n nie %yje+ naprawd.
"le ja sysz )o co noc. 6awet kiedy zamkn okiennice i przykryj )ow poduszk. (wj
ojciec powinien mu wyci jzyk. Mwiem+ %eby to zrobi+ ale on nie chcia.
&otrzebowa jzyka) by si przyzna%
*d/ )rzecznym chopcem i zjedz owsiank ba)aa "layne. Prosz. ,a mnie:
6ie chc owsianki. !obert cisn y%k o 'cian. 5dbia si od arrasu+ zostawiajc na
biaym+ jedwabnym ksi%ycu plam owsianki. 9ord chce jajekC
9ord zje owsiank i bdzie si cieszy+ %e j ma dobie) zza ich plecw )os Petyra.
"layne odwrcia si i zobaczya+ %e w uku drzwi stoi Petyr w towarzystwie maestera
&olemona.
Powiniene' sucha lorda protektora+ wasza lordowska mo' odezwa si maester. (woi
lordowie chor%owie wybieraj si na )r+ %eby zo%y ci hod. *dziesz musia by silny.
!obert potar lewe oko kostk doni.
5de'lij ich. 6ie chc ich widzie. .e'li tu przyjd+ ka% im #run.
(o bardzo kuszca propozycja+ panie+ ale obawiam si+ %e za)warantowaem im
bezpiecze4stwo odpar Petyr. (ak czy inaczej+ jest za p/no+ %eby ich zawrci. ,apewne dotarli ju%
do 1amienia.
8lacze)o nie dadz nam spokoju: zatkaa "layne. 6ie zrobili'my im nic ze)o. &ze)o od
nas chc:
9orda !oberta. .e)o i 8oliny. Petyr rozci)n usta w u'miechu. *dzie ich o'mioro.
9ord 6estor prowadzi ich na )r. .est z nimi 9yn &orbray. Ser 9yn nie jest czowiekiem+ ktry pozwoliby+
%eby omina )o szansa na przelew krwi.
.e)o sowa nie uspokoiy zbytnio jej obaw. 9yn &orbray zabi w pojedynkach prawie tyle samo
ludzi+ co w bitwach. "layne wiedziaa+ %e zdoby ostro)i podczas buntu !oberta. $alczy najpierw
przeciwko lordowi .onowi "rrynowi u bram 7ulltown+ a potem pod je)o chor)wiami nad (ridentem+
)dzie powali ksicia 9ewyna z 8orne+ biae)o rycerza z 7wardii 1rlewskiej. Petyr powiedzia jej+ %e
ksi% 9ewyn by ju% powa%nie ranny w chwili+ )dy #ala bitwy poniosa )o na spotkanie ze Smtn 8am.
9epiej jednak nie wspomina o tym szcze)le &orbrayowi doda. &i+ ktrzy to robi+
otrzymuj wkrtce szans spotkania Martella w komnatach pieka i zapytania )o+ jak byo naprawd.
.e'li cho poowa z te)o+ co usyszaa od stra%nikw lorda !oberta+ bya prawd+ 9yn &orbray
by bardziej niebezpieczny ni% wszystkich sze'ciu 9ordw 8eklarantw razem wzitych.
8lacze)o jest z nimi: zapytaa. My'laam+ %e &orbrayowie ci popieraj.
9ord 9yonel &orbray jest przychylnie nastawiony do moich rzdw wyja'ni Petyr ale
je)o brat chodzi wasnymi dro)ami. 6ad (ridentem+ )dy ich ojciec zosta ranny+ to 9yn chwyci w do4
Smtn 8am i zabi czowieka+ ktry )o powali. Potem 9yonel zanis stare)o lorda na tyy+ do
maesterw+ a 9yn poprowadzi szar% przeciwko 8ornijczykom za)ra%ajcym lewej #lance !oberta+ rozbi
ich w perzyn i zabi 9ewyna Martella. 8late)o )dy stary lord &orbray umar+ zapisa 8am modszemu
synowi. 9yonel otrzyma w spadku je)o ziemie+ tytu+ zamek i wszystkie pienidze+ ale nadal uwa%a+ %e
pozbawiono )o dziedzictwa+ natomiast ser 9yn... no c%+ kocha 9yonela rwnie mocno jak mnie. Pra)n
rki 9ysy dla siebie.
6ie lubi ser 9yna upiera si !obert. 6ie chc+ %eby tu przychodzi. 5de'lij )o na d.
6ie powiedziaem+ %e mo%e tu przyj'. 6ie tutaj. Matka mwia+ %e 5rle 7niazdo jest niezdobyte.
(woja matka nie %yje+ wasza lordowska mo'. 8opki nie uko4czysz szesnastu lat+ ja wadam
5rlim 7niazdem. Petyr spojrza na przy)arbion su%c+ ktra czekaa przy kuchennych schodach.
Melo+ przynie' now y%k. .e)o lordowska mo' chce zje' owsiank.
6ie chcC 6iech owsianka #runieC
(ym razem !obert rzuci misk pen owsianki z miodem. Petyr *aelish uchyli si z)rabnie+ ale
maester &olemon nie by wystarczajco szybki. 8rewniana miska tra#ia )o prosto w pier'+ a jej zawarto'
oblaa mu twarz i ramiona. &olemon pisn w nie)odny maestera sposb+ a "layne odwrcia si+ by
uspokoi mae panitko. *yo ju% jednak za p/no. !obert dosta ataku. ,acz wymachiwa rkami+
przewrci dzbanek z mlekiem+ potem sprbowa wsta+ zwali krzeso na podo) i run na nie. .edn
no) kopn "layne w brzuch tak mocno+ %e zaparo jej dech w piersiach.
5ch+ bo)owie+ bd/cie askawi usyszaa peen nie smaku )os Petyra.
Maester &olemon uklkn nad swym podopiecznym+ szepczc uspokajajce sowa. 6a twarzy i
we wosach mia peno owsianki. .edna bryka spywaa mu powoli po prawym policzku niczym
kluchowata+ szarobrzowa za. #ie jest tak /le jak poprzednim razem pomy'laa "layne+ starajc si
wzbudzi w sobie nadziej. 7dy dr)awki ustpiy+ pojawio si dwch wezwanych przez Petyra zbrojnych
w bkitnych paszczach i srebrnych+ kolczych koszulach.
,anie'cie )o do o%a i przystawcie mu pijawki rozkaza lord protektor. $y%szy z m%czyzn
unis chopca w ramionach. -o$abym $o zanie sama pomy'laa "layne. .ay nie wicej od
lalki%
&olemon zosta jeszcze przez chwil+ zanim poszed za nimi.
Panie+ lepiej byoby przeo%y te rokowania na inny dzie4. Po 'mierci lady 9ysy ataki je)o
lordowskiej mo'ci si nasiliy. S czstsze i bardziej )watowne. Puszczam mu krew tak czsto+ jak si
odwa%. Podaj mu te% senne wino i makowe mleko+ %eby pomc mu zasn+ ale...
Fpi dwana'cie )odzin na dob przerwa mu Petyr. &hc+ %eby od czasu do czasu si
budzi.
Maester przeczesa wosy palcami+ strcajc na posadzk )rudki owsianki.
9ady 9ysa dawaa je)o lordowskiej mo'ci piersi+ )dy tylko stawa si zbyt podekscytowany.
"rcymaester -brose twierdzi+ %e mleko matki ma wiele zdrowotnych wa'ciwo'ci.
&zy tak brzmi twoja rada+ maesterze: Mamy znale/ mamk dla lorda 5rle)o 7niazda i
obro4cy 8oliny: " kiedy )o odstawimy od piersi: $ dzie4 je)o 'lubu: $ ten sposb m)by przej'
bezpo'rednio od cyckw mamki do cyckw %ony. 9ord Petyr skwitowa 'miechem ten pomys. 6ie
sdz. Su)eruj+ by' znalaz jakie' inne wyj'cie. &hopiec lubi sodycze+ prawda:
Sodycze: powtrzy &olemon.
Sodycze. &iasta+ torty+ d%emy+ )alaretki+ plastry miodu. Mo%e doda mu do mleka szczypt
senniczki+ prbowae' te)o: (ylko szczypt+ %eby )o uspokoi i powstrzyma te okropne dr)awki.
Szczypt: Maester przekn 'lin+ poruszajc )rdyk. Male4k szczypt... by mo%e+
by mo%e. 6ie za wiele i nie nazbyt czsto+ tak jest+ m)bym sprbowa...
Szczypt powtrzy lord Petyr. Potem za' przyprowad/ )o na spotkanie z lordami.
.ak rozka%esz+ panie.
Maester opu'ci w po'piechu komnat+ przy ka%dym kroku pobrzkujc cicho a4cuchem.
5jcze zapytaa "layne+ )dy &olemon wyszed zjesz troch owsianki:
6ie cierpi owsianki. Popatrzy na ni oczyma 9ittle#ln)era. $olabym otrzyma na
'niadanie pocaunek.
Prawdziwa crka ni)dy nie odmwiaby ojcu pocaunku+ "layne podesza wic do nie)o i
cmokna )o lekko w policzek+ a potem odsuna si szybko.
.este' taka... posuszna. Gsta 9ittle#in)era si u'miechay+ ale je)o oczy zachoway
powa). 6o c%+ tak si skada+ %e mam dla ciebie inne zadania. Powiedz kucharce+ %eby za)rzaa
troch czerwone)o wina z miodem i rodzynkami. 6asi )o'cie bd zmarznici i spra)nieni po du)iej
wspinaczce. Masz przyj' i poda im posiek. $ino+ chleb i ser. .aki ser jeszcze mamy:
5stry biay i 'mierdzcy ple'niowy.
*iay. 9epiej te% si przebierz.
"layne spojrzaa na sw sukni w ciemnych+ niebieskoDczerwonych barwach !i;errun.
&zy ta suknia jest za bardzo...
,a bardzo (ully3owska. 9ordowie 8eklaranci nie bd zadowoleni+ )dy zobacz+ %e moja
bkarcia crka paraduje w sukniach mojej zmarej %ony. $ybierz sobie co' inne)o. &zy musz ci
przypomina+ %eby' unikaa bkitne)o i kremowe)o:
6ie musisz. (o byy kolory rodu "rrynw. Powiedziae' o'mioro... czy jednym z nich jest
Spi%owy >ohn:
.edynym+ ktry si liczy.
Spi%owy >ohn mnie zna przypomniaa mu. *y )o'ciem w $inter#ell+ kiedy je)o syn
jecha na pnoc+ %eby przywdzia czer4. Przypominaa sobie niejasno+ %e zakochaa si wwczas
szale4czo w ser $aymarze. (o jednak byo bardzo dawno temu+ bya jeszcze )upiutk dziewczynk. ?
to nie by jedyny raz. 9ord !oyce widzia... widzia Sans Stark rwnie% w 1rlewskiej Przystani+ podczas
turnieju namiestnika.
Petyr unis palcem jej podbrdek.
6ie wtpi+ %e !oyce zauwa%y t pikn buzi+ ale to bya tylko jedna twarz z tysica.
M%czyzna walczcy w turnieju ma wa%niejsze sprawy na )owie ni% jakie' dziecko w tumie. " w
$inter#ell Sansa bya ma dziewczynk o kasztanowatych wosach. Moja crka jest wysok+ pikn
pann+ a wosy ma brzowe. 9udzie widz to+ co spodziewaj si zobaczy+ "layne. Pocaowa j w nos.
1a% Maddy rozpali o)ie4 w samotni. (am przyjm 9ordw 8eklarantw.
6ie w 7rnej 1omnacie:
6ie. *o)owie bro4cie+ %eby mieli mnie zobaczy w pobli%u wysokie)o tronu "rrynw.
Mo)liby pomy'le+ %e zamierzam na nim usi'. Po'ladki tak nisko urodzone jak moje nie mo)
aspirowa do rwnie szlachetnych poduszek.
$ samotni. Powinna na tym poprzesta+ ale sowa same wyszy z jej ust. .e'li oddasz im
!oberta...
? 8olin:
8olin ju% maj.
5ch+ znaczn jej cz'. "le nie ca. $ 7ulltown mnie kochaj i mam te% troch przyjaci
w'rd lordw. 7ra#tona+ 9ynderly3e)o+ 9yonela &orbraya... cho przyznaj+ %e nie mo) si oni mierzy z
9ordami 8eklarantami. 8okd jednak mieliby'my si uda+ "layne: , powrotem do mojej pot%nej
twierdzy na Paluchach:
,astanawiaa si nad tym problemem+
.o#rrey da ci Earrenhal. .este' lordem te)o zamku.
(ytularnym. Potrzebowaem wspaniaej siedziby+ %eby o%eni si z 9ys+ a 9annisterowie nie
chcieli mi da &asterly !ock.
(ak+ ale to twj zamek.
&% to za wspaniae zamczysko... o)romne komnaty i sypice si w )ruzy wie%e+ duchy i
przeci)i... piekielnie kosztowne do o)rzania i niemo%liwe do obsadzenia... jest te% drobna kwestia
kltwy.
1ltwy s tylko w pie'niach i opowie'ciach.
(o )o z jakie)o' powodu rozbawio.
&zy%by kto' uo%y pie'4 o tym+ jak 7re)or &le)ane umar od ciosu zatrutej wczni: "lbo o
tym najemniku+ ktry by przed nim: Ser 7re)or uci mu czonki+ kawaek po kawaku. (amten z kolei
odebra zamek ser "mory3emu 9orchowi+ ktry dosta )o od lorda (ywina. Pierwsze)o z nich zabi
nied/wied/+ a dru)ie)o twj karze. Syszaem+ %e lady $hent rwnie% umara. 9othstonowie+ Stron)owie+
Earrowayowie... ka%da rka+ ktra dotkna Earrenhal+ uscha.
(o oddaj zamek lordowi Jreyowi.
Petyr rykn 'miechem.
Mo%e i tak zrobi. "lbo jeszcze lepiej+ naszej sodkiej &ersei. &hocia% nie powinienem o niej
mwi /le. Przysaa mi naprawd wspaniae arrasy. &zy to nie mio z jej strony:
"layne zesztywniaa na d/wik imienia krlowej.
5na nie jest mia. *oj si jej. 7dyby si dowiedziaa+ )dzie jestem...
M)bym by zmuszony usun j z )ry wcze'niej+ ni% planowaem. ,akadajc+ %e nie usunie
si sama. Petyr rozci)n usta w prowokujcym u'mieszku. $ )rze o tron nawet najskromniejsze
pionki s obdarzone wasn wol i czasami nie chc wykona posuni+ ktre dla nich zaplanowali'my.
,apamitaj to sobie+ "layne. (ej lekcji &ersei 9annister do tej pory sobie nie przyswoia. " teraz+ czy nie
czekaj na ciebie obowizki:
!zeczywi'cie czekay. 6ajpierw zaja si winem+ potem znalaza odpowiedni kr) ostre)o+
biae)o sera i kazaa kucharce upiec chleb dla dwudziestu osb na wypadek+ )dyby 9ordom 8eklarantom
towarzyszyo wicej ludzi+ ni% przewidywali. 1dy ju zjedz nasz chleb i nasz s*l) bd naszymi $omi i
nie bd mo$li zrobi nam krzywdy% Jreyowie zamali wszelkie prawa )o'cinno'ci+ mordujc w
*li/niakach jej pani matk i brata+ nie potra#ia jednak uwierzy+ by lord tak szlachetny+ jak >ohn !oyce+
zni%y si do podobne)o uczynku.
Potem przysza kolej na samotni. 6a pododze le%a tam myrijski dywan+ nie trzeba wic byo
rozrzuca sitowia. "layne poprosia dwch su%cych+ %eby rozstawili st na kozach i przynie'li osiem
ci%kich+ dbowych+ obitych skr krzese. Podczas uczty ustawiaby jedno z przodu stou+ jedno z tyu i
po trzy z bokw+ ale to nie bya uczta. 1azaa ludziom ustawi sze' krzese po jednej stronie+ a dwa po
dru)iej. 9ordowie 8eklaranci zapewne dotarli ju% do Fnie)u. $spinaczka do zamku zajmowaa wiksz
cz' dnia+ nawet na muach. 6a piechot wikszo' ludzi potrzebowaa kilku dni.
6iewykluczone+ %e lordowie zechc rozmawia do p/nej nocy. *d im potrzebne nowe
'wiece. 7dy Maddy rozpalia ju% o)ie4+ "layne wysaa j na d po wonne+ woskowe 'wiece+ ktre lord
$aNley podarowa lady 9ysie+ ubie)ajc si o jej rk. Potem dziewczyna wrcia do kuchni+ by si
upewni+ %e wino i chleb s ju% )otowe. $y)ldao na to+ %e wszystko idzie dobrze. *dzie miaa jeszcze
czas+ %eby si wykpa+ umy wosy i przebra.
,astanawiaa si nad sukni z #ioletowe)o jedwabiu i nad dru)+ z ciemnoniebieskie)o aksamitu
ze srebrzystymi wszywkami+ ktra podkre'liaby kolor jej oczu+ na koniec przypomniaa sobie jednak+ %e
"layne jest nieprawo urodzona i nie powinna ubiera si lepiej+ ni% pozwala na to jej pozycja. $ybraa
sukni z ja)nicej weny+ ciemnobrzow i prosto uszyt. 6a jej )orseciku+ rkawach oraz rbku
wyha#towano zot nici li'cie i pncza. (o by skromny ubir+ odpowiedni dla ko)o' takie)o jak "layne+
niewiele kosztowniejszy ni% co'+ co mo)aby nosi su%ca. Petyr podarowa jej te% wszystkie klejnoty lady
9ysy i dziewczyna przymierzya kilka z nich+ ale wydaway si jej zbyt ostentacyjne. 6a koniec
zdecydowaa si na prost wst%k barwy jesienne)o zota. 7dy 7retchel przyniosa jej posrebrzane
zwierciado 9ysy+ okazao si+ %e ten kolor znakomicie pasuje do )stych+ ciemnobrzowych wosw
"layne. ;ord Royce w yciu mnie nie pozna pomy'laa. +ama z trudem si poznaj%
&zujc si prawie tak samo 'miaa jak Petyr *aelish+ "layne Stone uzbroia si w swj u'miech i
zesza na d na spotkanie )o'ci.
5rle 7niazdo byo jedynym zamkiem w Siedmiu 1rlestwach+ w ktrym )wne wej'cie
ulokowano ni%ej ni% lochy. Strome+ kamienne stopnie wykute w )rskim zboczu mijay zamki 1amie4 i
Fnie)+ ale ko4czyy si na 6iebie. 5statnie sze'set stp stanowia pionowa skaa. $szyscy )o'cie musieli
zsi' z muw i dokona wyboru. Mo)li pokona ten odcinek w koyszcym si drewnianym koszu
u%ywanym do przewo%enia zapasw albo wspi si po skalnym kominie+ czepiajc si wykutych tam
uchwytw.
9ord !ed#ort i lady $aynwood+ najstarsi z 9ordw 8eklarantw+ wybrali jazd w koszu+ ktry
nastpnie opuszczono na koowrocie+ %eby zabra )rube)o lorda *elmore3a. Pozostali lordowie woleli
wspinaczk. "layne spotkaa ich w Pksi%ycowej 1omnacie+ przy ciepym kominku. Przywitaa ich w
imieniu lorda !oberta i podaa im chleb+ ser oraz )rzane wino w srebrnych kielichach.
Petyr przynis jej wcze'niej herbarz do przestudiowania+ poznaa ich wic po znakach+ nawet
je'li nie po twarzach. (en z czerwonym zanikiem to z pewno'ci by !ed#ortK niski m%czyzna o siwej+
przystrzy%onej brodzie i a)odnym spojrzeniu. 9ady "nya bya jedyn kobiet w'rd 9ordw 8eklarantw.
Miaa na sobie ciemnozielony paszcz+ na ktrym wyszyto )a)atowymi paciorkami zamane koo
$aynwoodw. Sze' srebrnych dzwonw na #ioletowym tle to by *elmore. Mia )ruszkowaty brzuch i
zaokr)lone ramiona. .e)o broda bya rudawoDsiwym okropie4stwem wyrastajcym z niezliczonych
podbrdkw. 1ontrastowa z nim Symond (empleton+ czarnowosy i peen ostrych krawdzi. 5rli nos i
lodowate+ niebieskie oczy nadaway rycerzowi z 8ziewiciu 7wiazd wy)ld wytworne)o drapie%ne)o
ptaka. 6a wamsie nosi dziewi czarnych )wiazd na tle zote)o krzy%a uko'ne)o. 7ronostajowy paszcz
mode)o lorda Euntera zbi "layne z tropu+ lecz po chwili zauwa%ya spinajc )o brosz w ksztacie
piciu skrzy%owanych srebrnych strza. $edu) jej oceny by bli%szy pidziesitki ni% czterdziestki. .e)o
ojciec wada 9on)bow Eall przez blisko sze'dziesit lat+ a potem zmar tak na)le+ %e niektrzy szeptali+ i%
nowy lord przy'pieszy chwil objcia dziedzictwa. Eunter mia policzki i nos czerwone jak jabka+ co
'wiadczyo o pewnym upodobaniu do wina. Pamitaa+ by napenia mu kielich+ )dy tylko )o opr%ni.
6ajmodszy z czonkw towarzystwa mia wyszyte na piersiach trzy kruki. 1a%dy z nich 'ciska w
szponach krwawoczerwone serce. *rzowe wosy si)ay mu do ramion+ a jeden kosmyk opada na czoo.
+er ;yn 7orbray pomy'laa "layne+ spo)ldajc z niepokojem na je)o twardo zaci'nite usta i
niespokojne oczy.
6a koniec zjawili si !oyce3owie+ lord 6estor i Spi%owy >ohn. 9ord !unestone by wysoki jak
5)ar. &ho wosy mia siwe+ a twarz pooran bruzdami+ lord >ohn nadal sprawia wra%enie+ %e wikszo'
modszych m%czyzn m)by zama wp w swych wielkich+ skatych doniach. .e)o powa%na+ pokryta
zmarszczkami twarz przywoaa wspomnienia Sansy z czasw+ )dy widziaa )o w $inter#ell. Pamitaa+
jak siedzia za stoem+ rozmawiajc cicho z jej matk. Syszaa je)o )rzmicy )os odbijajcy si od murw+
)dy wraca z polowania z koziokiem sarny przytroczonym za siodem. $idziaa )o na dziedzi4cu+ z
wiczebnym mieczem w doni+ )dy powali na ziemi jej ojca+ a potem pokona rwnie% ser !odrika.
&ozna mnie% Jak m*$by mnie nie pozna' ,astanawiaa si+ czy nie rzuci si do je)o stp i nie ba)a o
opiek. #ie walczy za Robba) czemu miaby walczy za mnie' .ojna si sko=czya) .inter,ell upado%
9ordzie !oyce za)adna nie'miao. $ypijesz kielich wina+ %eby si roz)rza:
Spi%owy >ohn mia ciemnoszare oczy+ ukryte pod najbardziej krzaczastymi brwiami+ jakie w
%yciu widziaa. 1iedy na ni spojrza+ w ich kcikach pojawiy si male4kie zmarszczki.
&zy ci znam+ dziewczyno:
"layne poczua si+ jakby pokna jzyk+ ale uratowa j lord 6estor.
"layne jest naturaln crk lorda protektora wyja'ni kuzynowi.
Paluszek 9ittle#in)era nie pozostawa bezczynny zauwa%y 9yn &orbray z obuzerskim
u'miechem. *elmore rykn 'miechem+ a "layne poczua+ %e jej policzki si rumieni.
?le masz lat+ dziecko: zapytaa lady $aynwood.
&z... czterna'cie+ pani. 6a moment zapomniaa+ ile lat powinna mie "layne. ? nie
jestem dzieckiem+ ale dziewic+ ktra ju% zakwita.
Mam jednak nadziej+ %e dziewic to jeste':
*ujne wsy mode)o lorda Euntera cakowicie zasaniay usta.
.eszcze stwierdzi 9yn &orbray+ jakby dziewczyny tu nie byo. Sdz+ %e jej kwiatek
wkrtce dojrzeje do zerwania.
&zy tak wy)lda uprzejmo' w Eeart3s Eome: $osy "nyi $aynwood siwiay+ wok oczu
miaa zmarszczki+ a pod podbrdkiem kobiety zwisaa lu/na skra+ nie sposb jednak byoby nie
zauwa%y otaczajcej jej aury szlachetno'ci. 8ziewczyna jest moda+ dobrze wychowana i wiele
wycierpiaa. Pilnuj swoje)o jzyka+ ser.
Mj jzyk to tylko moja sprawa odci si &orbray. 9epiej pilnuj swoje)o+ pani. 6i)dy
nie lubiem pouczania. Mo%e o tym za'wiadczy cakiem sporo nieboszczykw.
9ady $aynwood odwrcia si od nie)o.
9epiej zaprowad/ nas do ojca+ "layne. ?m szybciej z tym sko4czymy+ tym lepiej.
9ord protektor czeka na was w samotni. !aczcie+ prosz+ pj' za mn.
, Pksi%ycowej 1omnaty prowadziy strome marmurowe schody mijajce stryszki i lochy+ a
tak%e przechodzce pod trzema otworami machiku. 9ordowie 8eklaranci udawali+ %e ich nie widz.
*elmore wkrtce zacz sapa jak miech+ a twarz !ed#orta zrobia si szara niczym popi. Stojcy na
szczycie schodw stra%nicy unie'li przed nimi krat.
(dy+ je'li aska.
"layne poprowadzia ich arkad+ w ktrej wisiao kilkana'cie wspaniaych arrasw. Przed
samotni sta ser 9othor *rune+ ktry otworzy )o'ciom drzwi i wszed za nimi do 'rodka.
Petyr siedzia za stoem+ patrzc na biay jak 'nie) dokument. 5bok nie)o sta kielich wina. 9ord
*aelish zerkn na wchodzcych do komnaty 9ordw 8eklarantw.
$itajcie+ panowie. ? ty rwnie%+ pani. $iem+ %e dro)a na )r jest mczca. Siadajcie+ prosz.
"layne+ moja sodka+ nalej wina naszym szlachetnym )o'ciom.
Prosz bardzo+ ojcze.
, zadowoleniem zauwa%ya+ %e 'wiece zapalono. $ samotni pachniao )ak muszkatoow oraz
innymi dro)imi przyprawami. "layne posza po dzban+ a )o'cie zasiedli obok siebie... wszyscy oprcz
6estora !oyce3a+ ktry po chwili wahania okr%y st i zaj miejsce obok lorda Petyra+ oraz 9yna
&orbraya+ ktry stan obok kominka. 7dy )rza rce przy o)niu+ rubin w ksztacie serca wprawiony w
)ak je)o miecza l'ni czerwonym blaskiem. "layne zauwa%ya+ %e u'miechn si do ser 9othora *rune3a.
+er ;yn jest bardzo przystojny) jak na starsze$o mczyzn pomy'laa. Ale nie podoba mi si je$o
umiech%
$a'nie czytaem t wasz interesujc deklaracj zacz Petyr. .est naprawd
znakomita. Maester+ ktry j napisa+ musi mie dar do sw. Szkoda+ %e mnie rwnie% nie poprosili'cie o
podpis.
(o ich zaskoczyo.
&iebie: zdumia si *elmore. 5 podpis:
$adam )sim pirem nie )orzej ni% inni+ a nikt nie kocha lorda !oberta bardziej ode mnie.
.e'li za' chodzi o #aszywych przyjaci i zych doradcw+ to jak najbardziej jestem za tym+ %eby ich
prze)na. Panowie+ caym sercem was popieram. *a)am+ poka%cie mi+ )dzie mam si podpisa.
"layne+ ktra wa'nie nalewaa wina+ usyszaa chichot 9yna &orbraya. Pozostali wyra/nie
zapomnieli jzyka w )bie. $reszcie Spi%owy >ohn strzeli palcami.
6ie przybyli'my tu po twj podpis oznajmi. 6ie zamierzamy te% przerzuca si z tob
swkami+ 9ittle#in)er.
$ielka szkoda. *ardzo lubi si nimi przerzuca. Petyr odo%y dokument na st. .ak
sobie %yczysz. Mwmy szczerze. &ze)o ode mnie chcecie+ panowie i pani:
5d ciebie nie chcemy nicze)o. Symond (empleton przeszy lorda protektora spojrzeniem
zimnych niebieskich oczu. Poza tym+ %eby' std wyjecha.
$yjecha: 9ord Petyr uda zaskoczenie. " dokd miabym si uda:
1orona uczynia ci lordem Earrenhal przypomnia mody lord Eunter. (o powinno
wystarczy ka%demu.
8orzecze potrzebuje lorda popar )o stary Eorton !ed#ort. !i;errun jest obl%one+
*rackenowie i *lackwoodowie tocz ze sob otwart wojn+ a po obu brze)ach (ridentu kr%
swobodnie banici+ zabijajc i kradnc do woli. $szdzie krajobraz szpec niepo)rzebane trupy.
(o brzmi niezwykle atrakcyjnie+ lordzie !ed#ort odpar Petyr ale tak si skada+ %e mam
tu pilne obowizki. 6ie mo%emy te% zapomina o lordzie !obercie. &zy chcecie+ %ebym zabra chorowite
dziecko tam+ )dzie trwaj takie rzezie:
.e)o lordowska mo' zostanie w 8olinie oznajmi >ohn !oyce. ,amierzam zabra )o ze
sob do !unestone i wychowa na rycerza+ z ktre)o .on "rryn byby dumny.
8lacze)o do !unestone: zastanawia si Petyr. &zemu nie do Belaznych 8bw albo do
!ed#ortu: &zemu nie do 9on)bow Eall:
1a%dy z tych zamkw byby rwnie dobry stwierdzi lord *elmore. .e)o lordowska mo'
bdzie je odwiedza po kolei.
6aprawd: zapyta Petyr z nut powtpiewania w )osie.
9ady $aynwood westchna.
9ordzie Petyrze+ je'li chcesz nas ze sob skci+ mo%esz sobie oszczdzi #aty)i. $ tej
sprawie przemawiamy jednym )osem. !unestone odpowiada nam wszystkim. 9ord >ohn wychowa
trzech wspaniaych synw. 6ikt nie byby lepszym opiekunem dla nasze)o mode)o lorda. Maester
Eelliwe) jest znacz nie starszy i bardziej do'wiadczony ni% twj maester &olemon+ lepiej wic sobie
poradzi z dole)liwo'ciami lorda !oberta. $ !unestone chopak nauczy si sztuki wojny od Silne)o Sama
Stone3a. 6ikt nie znalazby lepsze)o nauczyciela. $ sprawach duchowych je)o przewodnikiem bdzie
septon 9ucos. ,najdzie tam te% innych chopcw w swoim wieku+ ktrzy bd dla nie)o lepszym
towarzystwem ni% stare baby i najemnicy otaczajcy )o obecnie.
Petyr *aelish poci)n si za brod.
6ie przecz+ %e je)o lordowska mo' potrzebuje towarzystwa+ jednak%e "layne trudno
nazwa star bab. 9ord !obert bardzo polubi moj crk. , rado'ci sam wam o tym powie. (ak si te%
skada+ %e poprosiem lorda 7ra#tona i lorda 9ynderly3e)o+ by przysali mi synw na wychowanie. 5baj
maj chopcw w wieku !oberta.
9yn &orbray rykn 'miechem.
8wa szczeniaki od dwch pieskw pokojowych.
!obert powinien mie te% za towarzysza starsze)o chopaka. Powiedzmy+ jakie)o'
obiecujce)o )iermka. 1o)o'+ ko)o m)by podziwia i stara si na'ladowa. Petyr spojrza na lady
$aynwood. Masz w Belaznych 8bach takie)o chopaka+ pani. *y mo%e z)odziaby' si przysa mi
Earrolda Eardyn)a:
9ordzie Petyrze odpara "nya $aynwood z rozbawion min. 6i)dy jeszcze nie
spotkaam tak zuchwae)o zodzieja jak ty.
$cale nie zamierzam ci ukra' chopaka sprzeciwi si Petyr. Gwa%am tylko+ %e powinni
si zaprzyja/ni z lordem !obertem.
Spi%owy >ohn !oyce pochyli si nad blatem.
(o byoby suszne i )odziwe+ )dyby lord !obert zaprzyja/ni si z modym Earrym i zrobi to...
w !unestone+ jako mj podopieczny i )iermek.
5ddaj nam chopca za%da lord *elmore a bdziesz m) swobodnie odjecha do swej
wa'ciwej siedziby+ Earrenhal.
Petyr spojrza na nie)o z lekkim wyrzutem.
Su)erujesz+ %e w przeciwnym razie mo%e mi si sta krzywda+ panie: 6ie rozumiem+
dlacze)o. Moja zmara %ona zdawaa si uwa%a+ %e to tu jest moja wa'ciwa siedziba.
9ordzie *aelish rzeka lady $aynwood. 9ysa (ully bya wdow po .onie "rrynie i matk
je)o dziecka. $adaa tu jako re)entka. (y... bd/my szczerzy+ nie jeste' "rrynem+ a w %yach lorda
!oberta nie pynie twoja krew. .akim prawem miaby' sprawowa tu rzdy:
5 ile sobie przypominam+ 9ysa mianowaa mnie lordem protektorem.
9ysa (ully nie pochodzia z 8oliny i nie miaa prawa decydowa o naszych sprawach.
" co z lordem !obertem: zapyta Petyr. &zy wasza lordowska mo' powie rwnie%+ %e
9ysa nie miaa prawa decydowa o losie wasne)o syna:
Miaem on)i' nadziej+ %e sam po'lubi lady 9ys odezwa si na)le na cay )os 6estor
!oyce+ ktry do tej pory milcza. Podobnie jak ojciec lorda Euntera i syn lady "nyi. &orbray przez p
roku nie odstpowa jej niemal ani na chwil. 7dyby wybraa ktre)o' z nas+ nikt nie kwestionowaby
je)o prawa do tytuu lorda protektora. (ak si jednak skada+ %e wybraa lorda 9ittle#in)era i powierzya
syna je)o opiece.
5n by rwnie% synem .ona "rryna+ kuzynie przypomnia kasztelanowi Spi%owy >ohn+
spo)ldajc na4 z niezadowoleniem. .e)o miejsce jest w 8olinie.
5rle 7niazdo jest cz'ci 8oliny tak samo jak !unestone zauwa%y Petyr+ udajc
zdziwienie. &zy%by kto' je przesun:
8rwij sobie+ ile chcesz+ 9ittle#in)er warkn lord *elmore. $yjedziemy std z chopcem.
6ie chciabym ci rozczarowa+ lordzie *elmore+ ale mj pasierb zostanie tu ze mn. .ak
wszyscy wiecie+ nie jest zbyt zdrowym dzieckiem. (aka podr% byaby dla nie)o wielkim obci%eniem. 6ie
mo) na to pozwoli jako je)o ojczym i lord protektor.
Symond (empleton odchrzkn.
1a%dy z nas ma u stp tej )ry tysic ludzi+ 9ittle#in)er.
&% za wspaniae miejsce na obz dla nich.
.e'li bdzie trzeba+ mo%emy wezwa znacznie wicej.
7rozisz mi wojn+ ser:
Petyr bynajmniej nie sprawia wra%enia wystraszone)o.
Musisz nam odda lorda !oberta oznajmi Spi%owy >ohn.
Przez chwil wydawao si+ %e nastpi impas+ na)le jednak 9yn &orbray odwrci si od
kominka.
6iedobrze mi si robi od te)o cae)o )adania. 9ittle#in)er przekona was+ %eby'cie oddali mu
bielizn+ je'li bdziecie )o sucha wystarczajco du)o. (en spr mo%na rozstrzy)n tylko stal.
$yci)n or%. Petyr rozo%y rce.
6ie mam miecza+ ser.
Aatwo mo%na temu zaradzi. Po ciemnoszarej klindze or%a &orbraya pe)ao 'wiato
'wiec. Stal bya tak ciemna+ %e przywodzia Sansie na my'l 9d+ miecz jej ojca. (wj jabko%erca )o ma.
Powiedz mu+ %eby da ci swj albo ap za ten sztylet.
"layne zauwa%ya+ %e 9othor *rune wyci)a miecz+ ale nim klin)i zd%yy si skrzy%owa+
Spi%owy >ohn wsta w )niewie.
Schowaj stal+ serC .este' &orbrayem czy Jreyem: .este'my tu )o'mi.
9ady $aynwood wyda usta.
(ak si nie )odzi dodaa.
Schowaj miecz+ &orbray popar ich mody lord Eunter. Przynosisz wstyd nam
wszystkim.
8aj spokj+ 9yn skarci )o !ed#ort a)odniejszym tonem. (o nic nie da. Po% Smtn
8am do o%a.
Moja dama jest spra)niona nie ustpowa ser 9yn. 7dy zaprosz j do ta4ca+ lubi
skosztowa kropelk krwi.
(ym razem bdzie musiaa oby si smakiem.
Spi%owy >ohn stan &orbrayowi na drodze.
9ordowie 8eklaranci %achn si 9yn &orbray. Powinni'cie byli nazwa si Sze'cioma
Starymi *abami.
$sun ciemny miecz z powrotem do pochwy i wyszed+ odpychajc *rune3a na bok+ jakby )o tu
nie byo. "layne suchaa je)o oddalajcych si krokw.
"nya $aynwood i Eorton !ed#ort wymienili spojrzenia. Eunter dopi wino i unis kielich do
napenienia.
9ordzie *aelish odezwa si ser Symond musisz nam wybaczy je)o zachowanie.
Musz: 7os 9ittle#in)era sta si zupenie zimny. (o wy )o tu przyprowadzili'cie.
6ie byo naszym zamiarem... zacz Spi%owy >ohn !oyce.
$y )o tu przyprowadzili'cie. M)bym wezwa stra%e i aresztowa was wszystkich.
Eunter zerwa si z krzesa tak raptownie+ %e omal nie wytrci dzbana z rk "layne.
,a)warantowae' nam bezpiecze4stwoC
(o prawda. &iesz si+ %e mam wicej honoru ni% niektrzy z was. "layne ni)dy nie syszaa
w )osie Petyra takie)o )niewu. Przeczytaem wasz deklaracj i wysuchaem waszych %da4. " teraz
wy wysuchajcie moich. ,abierzcie swoje armie spod tej )ry. $racajcie do domw i zostawcie moje)o
syna w spokoju. 6ie przecz+ i% rzeczywi'cie mieli'my tu do czynienia z nierzdem+ ale to bya wina 9ysy+
nie moja. 8ajcie mi rok+ a obiecuj+ %e przy pomocy lorda 6estora spowoduj+ %e nikt z was nie bdzie
mia powodu do skar).
8lacze)o mieliby'my ci zau#a: zapyta *elmore.
Fmiesz zwa mnie nie)odnym zau#ania: (o nie ja wydobyem stal podczas rokowa4.
Pisali'cie+ %e chcecie broni lorda !oberta+ ale odmawiacie mu jedzenia. (o musi si sko4czy. 6ie jestem
wojownikiem+ ale bd walczy+ je'li nie poo%ycie kresu temu obl%eniu. $ 8olinie s oprcz was inni
lordowie i 1rlewska Przysta4 rwnie% przy'le mi ludzi. .e'li to wojny chcecie+ powiedzcie to otwarcie+ a
8olina spynie krwi.
"layne zauwa%ya+ %e w oczach 9ordw 8eklarantw pojawio si zwtpienie.
!ok to nie tak du)o zauwa%y lord !ed#ort z niepewno'ci w )osie. *y mo%e...
)dyby'... udzieli nam zapewnie4...
6ikt z nas nie chce wojny przyznaa lady $aynwood. .esie4 ma si ku ko4cowi i musimy
si przy)otowa do zimy.
*elmore odchrzkn.
Po upywie roku...
...je'li nie zdoam przywrci porzdku w 8olinie+ dobrowolnie zrezy)nuj z tytuu lorda
protektora obieca Petyr.
Gwa%am+ %e to bardzo uczciwa propozycja wtrci lord 6estor !oyce.
6ie mo%e by %adne)o odwetu nale)a (empleton. Badne)o )adania o zdradzie czy
buncie. (o rwnie% bdziesz musia przysic.
, chci z)odzi si Petyr. Pra)n mie przyjaci+ nie wro)w. Gaskawi was
wszystkich+ je'li chcecie+ na pi'mie. 6awet 9yna &orbraya. .e)o brat to szlachetny czowiek. 6ie ma
potrzeby okrywa wstydem szlachetne)o rodu.
9ady $aynwood spojrzaa na pozostaych 9ordw 8eklarantw.
Panowie+ mo%e by'my si naradzili:
6ie ma potrzeby. (o oczywiste+ %e wy)ra. Szare oczy Spi%owe)o >ohna spojrzay na Petyra
*aelisha. 6ie jestem tym zachwycony+ ale wy)lda na to+ %e dostaniesz ten swj rok. 8obrze )o
wykorzystaj+ panie. 6ie wszyscy z nas dali si nabra.
5tworzy drzwi tak )watownie+ %e omal nie wyrwa ich z zawiasw.
P/niej urzdzono co' w rodzaju uczty+ cho Petyr by zmuszony przeprasza )o'ci za skromne
jado. Przyprowadzono !oberta+ ubrane)o w kremowoDbkitny wams. &hopiec )rzecznie ode)ra rol
mae)o lorda. Spi%owy >ohn nie by przy tym obecny+ )dy% opu'ci ju% 5rle 7niazdo+ ruszajc w du)
podr% na d+ podobnie jak ser 9yn &orbray przed nim. Pozostali lordowie zostali do rana.
"aczarowa ich pomy'laa "layne+ )dy le%aa noc w o%u+ suchajc zawodzce)o za oknami
wichru. Potem zrodzio si w niej podejrzenie. 6ie potra#ia powiedzie+ skd si wzio+ ale nie pozwalao
jej zasn. !zucaa si w po'cieli i obracaa z boku na bok+ o)ryzajc je w my'lach+ jak pies o)ryza star
ko'. $ ko4cu wstaa i ubraa si+ zostawiajc 7retchel jej snom.
Petyr jeszcze nie spa. Skroba jaki' list.
"layne przywita j. Moja sodka. &o ci tu sprowadza tak p/no:
Musiaam si dowiedzie. &o si stanie za rok:
5do%y )sie piro.
!ed#ort i $aynwood s starzy. .edno z nich albo oboje mo) umrze. 7ilwooda Euntera
zamorduj bracia. 6ajprawdopodobniej mody Earlan+ ktry by sprawc 'mierci lorda -ona. 5d
rzemyczka do koniczka+ jak zawsze mawiam. *elmore jest skorumpowany i mo%na )o kupi. ,
(empletonem si zaprzyja/ni. 5bawiam si+ %e dla Spi%owe)o >ohna nadal bd wro)iem+ ale je'li
zostanie sam+ nie bdzie zbyt wielkim za)ro%eniem.
" ser 9yn &orbray:
$ je)o oczach ta4czy blask 'wiec.
Ser 9yn pozostanie moim nieprzejednanym wro)iem. *dzie mwi o mnie z po)ard i
nienawi'ci ka%demu+ ko)o spotka+ i przycza si ze swym mieczem do ka%de)o tajne)o spisku
przeciwko mnie.
$tedy wa'nie podejrzenie zamienio si w pewno'.
" jak )o na)rodzisz za t przysu):
9ittle#in)er roze'mia si w )os.
,otem+ chopcami i obietnicami+ oczywi'cie. Ser 9yn jest czowiekiem o nieskomplikowanych
upodobaniach+ sodziutka. 9ubi tylko zoto+ chopcw i zabijanie.
()R%)"
1rl wyd usta.
&hc siedzie na Belaznym (ronie oznajmi. .o##owi zawsze na to pozwalaa'.
.o##rey mia dwana'cie lat.
"le ja jestem krlem. (ron nale%y do mnie.
1to ci to powiedzia:
&ersei zaczerpna )boko tchu+ by 8orcas mo)a mocniej zaci)n sznurwki. *ya du%
dziewczyn+ znacznie silniejsz ni% Senelle+ ale te% bardziej niez)rabn.
(warz chopca poczerwieniaa.
6ikt.
6ikt: &zy tak nazywasz swoj pani %on: 1rlowa czua w caym tym buncie rk
Mar)aery (yrell. .e'li mnie okamiesz+ nie bd miaa inne)o wyboru+ jak wysa po Pate3a i kaza )o
wychosta do krwi. Pate by chopcem do bicia (ommena+ tak jak poprzednio .o##reya. &zy te)o
wa'nie chcesz:
6ie mrukn naburmuszony krl.
1to ci to powiedzia:
,aszura no)ami.
9ady Mar)aery.
$iedzia+ %e w obecno'ci matki lepiej nie nazywa jej krlow.
(ak lepiej. (ommenie+ musz podj wa%ne decyzje w sprawach+ ktre s dla ciebie jeszcze
stanowczo za trudne. 6ie chc+ %eby )upiutki chopczyk wierci si na tronie za moimi plecami i zadawa
mi dziecinne pytania. Pewnie Mar)aery uwa%a te%+ %e powiniene' uczestniczy w spotkaniach mojej
rady:
(ak przyzna. Mwi+ %e musz si nauczy+ jak by krlem.
1iedy uro'niesz+ bdziesz m) uczestniczy w tylu sesjach rady+ w ilu tylko zechcesz
obiecaa &ersei. ,apewniam+ %e szybko si nimi znudzisz. !obert zawsze spa podczas tych narad. 0
ile w o$*le chciao mu si przyj pomy'laa. $ola polowania+ a nudne spotkania zostawia
staremu lordowi "rrynowi. Pamitasz )o:
Gmar na bl brzucha.
(o prawda. *iedak. .e'li tak bardzo chcesz si uczy+ mo%e powiniene' nauczy si imion
wszystkich krlw $esteros oraz nazwisk namiestnikw+ ktrzy im su%yli. .utro bdziesz m) mi je
wyrecytowa.
(ak+ mamo odpar potulnie.
.este' )rzecznym chopcem.
&ersei sprawowaa wadz i nie zamierzaa jej odda+ dopki (ommen nie bdzie penoletni.
-oe zaczeka% Ja r*wnie czekaam% 7zekaam poow ycia% 7raa posuszn crk+ wstydliw pann
mod+ wyrozumia %on. ,nosia pijackie karesy !oberta+ zazdro' .aime)o+ drwiny !enly3e)o+ @arysa z
je)o chichotem+ nieustannie z)rzytajce)o zbami Stannisa. !ywalizowaa z .onem "rrynem+ 6edem
Starkiem i swym obmierzym+ zdradzieckim+ krwio%erczym+ karowatym bratem+ cay czas obiecujc
sobie+ %e pewne)o dnia przyjdzie kolej na ni. Jeli -ar$aery Tyrell wydaje si) e ukradnie mi moj
$odzin w blasku so=ca) lepiej niech si dobrze zastanowi%
6iemniej jednak+ /le byo zaczyna dzie4 w ten sposb i nastrj &ersei nie poprawi si szybko.
!eszt poranka spdzia z lordem 7ylesem i je)o ksi)ami+ suchajc je)o kaszlu oraz )ldzenia o
)wiazdach+ jeleniach i smokach. Potem przyszed lord $aters+ ktry zameldowa+ %e trzy pierwsze
dromony s ju% prawie )otowe. *a)a j o wicej zota+ by wyko4czy je ze splendorem+ na jaki
zasu)iway. 1rlowa z przyjemno'ci spenia t pro'b. Poudniowy posiek spo%ya w towarzystwie
czonkw cechw kupieckich+ przy)ldajc si plsom 1si%ycowe)o &hopca i suchajc ich skar) na
wrble+ wasajce si po ulicach i 'pice na placach. -o$ by zmuszona uy zotych paszczy) eby
prze$na te wr*ble z miasta pomy'laa+ )dy na)le przyszed Pycelle.
$ielki maester zachowywa si ostatnio na spotkaniach rady coraz zrzdliwiej. Podczas
ostatniej sesji skar%y si )orzko na ludzi+ ktrych "urane $aters wybra na kapitanw swych nowych
dromon. $aters zamierza powierzy dowdztwo modym+ natomiast Pycelle opowiada si za
do'wiadczeniem+ ar)umentujc+ %e dowdztwo okrtw powinno przypa' kapitanom+ ktrzy ocaleli z
o)nia na &zarnym 6urcie. 6azwa ich 0do'wiadczonymi lud/mi+ ktrzy dowiedli swej lojalno'ci2+ &ersei
jednak stwierdzia+ %e s za starzy+ i stana po stronie lorda $atersa.
&i kapitanowie dowiedli tylko te)o+ %e potra#i pywa oznajmia. Matka ni)dy nie
powinna prze%y dzieci+ a kapitan nie powinien prze%y swe)o okrtu.
Pycelle /le przyj te sowa.
8zisiaj jednak by w mniej cholerycznym nastroju. ,doa nawet rozci)n usta w czym' w
rodzaju dr%ce)o u'miechu.
$asza Mio'+ przynosz radosne wie'ci oznajmi. $yman Manderly wykona twj
rozkaz i 'ci cebulowe)o rycerza lorda Stannisa.
&zy wiemy to z ca pewno'ci:
.e)o )ow i rce zatknito na murach *iae)o Portu. 9ord $yman przysi)a+ %e tak uczyni+ a
Jreyowie to potwierdzaj. $idzieli )ow z cebul w ustach+ a tak%e donie. .edna z nich miaa krtsze
palce.
,nakomicie ucieszya si &ersei. $y'lij ptaka do Manderly3e)o i poin#ormuj )o+ %e skoro
dowid swej lojalno'ci+ bezzwocznie zwrcimy mu syna.
8o *iae)o Portu wkrtce powrci krlewski pokj+ a !oose *olton i je)o bkart maszerowali
ju% na Jos &ailin z dwch stron. 7dy tylko j zdobd+ pocz swe siy i prze)oni %elaznych ludzi
rwnie% z (orrhen3s SMuare oraz 8eepwood Motte. (o powinno zdoby dla nich poparcie pozostaych
chor%ych 6eda Starka+ )dy nadejdzie czas+ by wyruszy przeciwko lordowi Stannisowi.
(ymczasem na poudniu Mace (yrell rozbi miasto namiotw pod murami 1o4ca *urzy. Mia
dwa tuziny man)oneli+ ktre ciskay kamienie w pot%ne mury zamku+ jak dotd bez wikszych
rezultatw. .ielki wojownik lord Tyrell pomy'laa krlowa. &owinien mie w herbie siedzce$o na
dupie $rubasa%
Po poudniu udzielia audiencji ponuremu posowi z *raa;os. &ersei odwlekaa t chwil przez
cae dwa ty)odnie. , chci zaczekaaby i rok+ ale lord 7yles mwi+ %e nie poradzi ju% sobie du%ej z
*raa;osem. 1rlowa zaczynaa si zastanawia+ czy 7yles w o)le potra#i cokolwiek poza kasaniem.
*raa;os nazywa si 6oho 8imittis. @rytujcy czowiek o irytujcym nazwisku% .e)o )os rwnie%
dziaa jej na nerwy. &ersei poruszaa si nerwowo na krze'le podczas je)o przemowy+ zastanawiajc si+
jak du)o bdzie musiaa znosi ten napastliwy ton. ,a jej plecami majaczy Belazny (ron. .e)o ciernie i
ostrza rzucay na podo) powykrcane cienie. (ylko krl albo je)o namiestnik mo)li zasiada na
Belaznym (ronie. &ersei siedziaa u je)o stp+ na krze'le z pozacane)o drewna+ wy'cieanym
karmazynowymi poduszkami.
7dy *raa;os przerwa+ by zaczerpn oddechu+ postanowia wykorzysta szans.
(o raczej sprawa dla lorda skarbnika.
(a odpowied/ wyra/nie nie przypada do )ustu szlachetnemu 6ohowi.
!ozmawiaem z lordem 7ylesem ju% sze' razy. 5n tylko kaszle i przedstawia kolejne
wymwki+ $asza Mio'+ a zota nadal nie wida.
Porozmawiaj z nim po raz sidmy zasu)erowaa miym tonem &ersei. 9iczba siedem jest
'wita dla naszych bo)w.
$idz+ %e $asza Mio' raczy %artowa.
1iedy %artuj+ zawsze si u'miecham. &zy widzisz u'miech na mojej twarzy: &zy syszysz
'miech: ,apewniam ci+ %e kiedy %artuj+ ludzie si 'miej.
1rl !obert...
...nie %yje przerwaa mu ostro. Belazny *ank otrzyma nale%ne zoto+ )dy tylko poo%ymy
kres obecnemu buntowi.
Mia czelno' spojrze na ni )ro/nie.
$asza Mio'...
"udiencja sko4czona. &ersei zniosa ju% dzi' wystarczajco wiele. Ser Merynie+ wska%
szlachetnemu 6oho 8imittisowi dro) do wyj'cia. Ser 5smundzie+ mo%esz mnie odprowadzi do moich
komnat.
$krtce przybd )o'cie. Musiaa si wykpa i przebra. 1olacja rwnie% zapowiadaa si
nudno. 6awet wadanie jednym krlestwem byo ci%k prac+ a co dopiero mwi o siedmiu
krlestwach.
Ser 5smund szed za ni po schodach+ wysoki+ szczupy i odziany w biay paszcz 7wardii
1rlewskiej. 7dy &ersei upewnia si+ %e nikt ich nie widzi+ wzia )o pod rk.
Powiedz+ prosz+ jak si powodzi twemu modszemu bratu:
Emm... nie naj)orzej+ ale... odpar ser 5smund z wyra/nie zmieszan min.
"le: "le co: krlowa pozwolia+ by w jej )osie zabrzmiaa nuta )niewu. Musz wyzna+
%e zaczyna mi brakowa cierpliwo'ci dla nasze)o dro)ie)o 5sneya. .u% najwy%szy czas+ %eby uje/dzi t
mod klacz. Mianowaam )o zaprzysi%on tarcz (ommena+ by m) codziennie spdza troch czasu
w towarzystwie Mar)aery. Powinien ju% zerwa t r%. &zy%by maa krlowa bya 'lepa na je)o uroki:
.e)o urokom nic nie brakuje. $ ko4cu jest 1ettleblackiem+ czy% nie tak: ,a pozwoleniem.
Ser 5smund przebie) palcami po czarnych+ wysmarowanych oliw wosach. (o ona sprawia kopoty.
" niby dlacze)o: 1rlowa zaczynaa wtpi w mo%liwo'ci ser 5sneya. 6iewykluczone+ %e
inny m%czyzna bardziej przypadby Mar)aery do )ustu. Aurane .aters z tymi swoimi srebrzystymi
wosami albo wielkie) potne chopisko jak ser Tallad% Mo%e dziewczyna wolaaby ko)o' inne)o: &zy
nie podoba jej si je)o twarz:
Podoba si. 5powiada mi+ %e przedwczoraj dotkna je)o blizn i zapytaa< 0Po jakiej kobiecie
to pamitka:2. 5sney ni)dy jej nie mwi+ %e to bya kobieta+ ale ona i tak wiedziaa. Mo%e kto' jej
powiedzia. 5sney twierdzi te%+ %e ona stale )o dotyka+ kiedy rozmawiaj. Poprawia mu zapink paszcza+
od)arnia wosy i tak dalej. Pewne)o razu na strzelnicy prosia+ %eby jej pokaza+ jak si trzyma uk+ i musia
j obj ramionami. 5sney opowiada spro'ne %arty+ a ona si 'mieje i odpowiada mu jeszcze
spro'niejszymi. 6ie+ z pewno'ci )o pra)nie+ ale...
"le: powtrzya &ersei.
"le ni)dy nie s ze sob sami. 1rl prawie zawsze jest z nimi+ a kiedy )o nie ma+ jest kto'
inny. 8wie jej damy dziel z ni o%e+ co noc inne. 8wie kolejne przynosz 'niadanie i poma)aj si
ubiera. Modli si ze swoj sept+ czyta z kuzynk -linor+ 'piewa z kuzynk "ll+ szyje z kuzynk Me)).
1iedy nie poluje z sokoami w towarzystwie .anny Jossoway i Merry &rane+ to )ra w 0,dobd/ mj
zamek2 z ma *ulwerwn. 7dy wybiera si na przeja%d%k+ zawsze zabiera ze sob 'wit. &ztery albo
pi dam i przynajmniej tuzin stra%nikw. ? zawsze s przy niej m%czy/ni+ nawet w 1rypcie 8ziewic.
M%czy/ni. (o ju% byo co'. !ysoway si mo%liwo'ci. " co to za m%czy/ni+ je'li aska:
Ser 5smund wzruszy ramionami.
Minstrele. Szaleje na punkcie minstreli+ %on)lerw i tak dalej. !ycerze+ ktrzy przya%
podziwia jej kuzynki. 5sney mwi+ %e naj)orszy jest ser (allad. (en wielki )b nie wie+ czy to -linor+ czy
"lli pra)nie+ ale wie+ %e pra)nie jej piekielnie mocno. Przychodz te% bli/niacy !edwyne3owie. *ober przy
nosi kwiaty i owoce+ a Eorror zacz )ra na lutni. , te)o+ co mwi 5sney+ sodsze d/wiki wydaj
duszone koty. ,awsze te% krci si tam ten 9etniak.
.alabhar Rho: &ersei prychna po)ardliwie. 6a pewno %ebrze o zoto i miecze+ %eby
odzyska swj kraj.
*ez wz)ldu na swe klejnoty i pira Rho by niewiele wicej ni% szlachetnie urodzonym
ndzarzem. !obert m)by poo%y kres je)o natrctwu jednym stanowczym 0nie2+ ale jej prostackiemu+
zapijaczonemu m%owi spodobaa si my'l o podboju $ysp 9etnich. , pewno'ci marzy o
brzowoskrych dziewkach z czarnymi jak w)iel sutkami+ na)ich pod paszczami z pir. 8late)o zamiast
0nie2 !obert zawsze mwi .alabharowi 0w nastpnym roku2+ ale z jakie)o' powodu ten nastpny rok
ni)dy nie nadszed.
6ie wiem+ czy %ebrze+ $asza Mio' odpar ser 5smund. 5sney mwi+ %e uczy
wszystkich jzyka letnie)o. (o znaczy nie 5sneya+ ale kr... klacz i jej kuzynki.
1o4 mwicy w jzyku letnim wywoaby wielk sensacj rzeka z przeksem krlowa.
Powiedz bratu+ %eby dobrze ostrzy ostro)i. ,najd jaki' sposb+ by m) wkrtce dosi' tej klaczy+
mo%esz by pewien.
Powtrz mu+ $asza Mio'. Ma wielk ochot na t przeja%d%k+ niech ci si nie zdaje+ %e
nie ma. , tej klaczy jest adniutkie male4stwo.
To na mnie ma ochot) ty durniu pomy'laa krlowa. 0d -ar$aery pra$nie jedynie tytuu
lordowskie$o) kt*ry znajdzie midzy jej no$ami% &ho lubia 5smunda+ niekiedy wydawa si jej tak samo
tpy jak !obert. -am nadziej) e je$o miecz jest szybszy od je$o dowcipu% &ewne$o dnia Tommen moe
$o potrzebowa%
7dy przechodzili w cieniu ruin $ie%y 6amiestnika+ usyszeli na)le )o'ny aplauz. Po dru)iej
stronie dziedzi4ca jaki' )iermek zaatakowa manekin+ ktry zakrci si )watownie. 6aj)o'niej krzyczaa
Mar)aery (yrell i jej kury. .iele wrzasku o taki drobiaz$% -ona by pomyle) e chopak zwyciy w
turnieju% 6a)le zauwa%ya ze zdumieniem+ %e to (ommen dosiada rumaka. Mia na sobie pozacan zbroj
pytow.
1rlowa nie miaa inne)o wyboru+ jak u'miechn si i ruszy w stron syna. 7dy do nie)o
dotara+ !ycerz 1wiatw poma)a mu zsi' z konia. &hopiec dysza z podniecenia.
$idzieli'cie: pyta wszystkich. ,robiem dokadnie tak+ jak mwi ser 9oras. $idziae'+
ser 5sneyu:
$idziaem potwierdzi 5sney 1ettleblack. (o by pikny widok.
Siedzisz na koniu lepiej ode mnie+ panie doda ser 8ermot.
,amaem kopi. Ser 9orasie+ syszae':
(rzask by )o'ny jak uderzenie )romu. *iay paszcz ser 9orasa spinaa na ramieniu r%a z
ne#rytu i zota. $iatr powiewa je)o piknie u#ryzowanymi+ brzowymi lokami. .echae' wspaniale+ ale
jeden raz nie wystarczy. Musisz wiczy codziennie+ a% bdziesz za ka%dym razem tra#ia w cel+ a kopia
stanie si cz'ci twoje)o ciaa+ tak samo jak rami.
&hc wiczy.
*ye' wspaniay. Mar)aery opada na jedno kolano+ pocaowaa krla w policzek i obja
)o ramieniem. *racie+ lepiej uwa%aj ostrze)a 9orasa. .estem pewna+ %e za kilka lat mj dzielny
m% wysadzi ci z sioda.
.ej trzy kuzynki z)odziy si z t opini+ a maa okropna *ulwerwna zacza skaka jak szalona+
krzyczc<
(ommen bdzie mistrzem+ mistrzem+ mistrzem.
1iedy doro'nie oznajmia &ersei.
G'miechy zwidy niczym r%e dotknite pocaunkiem mrozu. Stara septa o naznaczonej
dziobami twarzy pierwsza opada na jedno kolano. !eszta posza za jej przykadem+ pomijajc ma
krlow i jej brata.
(ommen nie zauwa%y chodu+ ktry na)le wypeni powietrze.
Mamo+ widziaa' mnie: zawoa rado'nie. ,amaem kopi o tarcz+ a worek mnie nie
tra#iC
Patrzyam z dru)iej strony dziedzi4ca. Fwietnie si spisae'+ (ommenie. (e)o od ciebie
oczekuj. Masz turniejow walk we krwi. Pewne)o dnia nikt nie bdzie si m) z tob rwna w
szrankach+ tak jak z twoim ojcem.
6ikt mu si nie oprze. Mar)aery (yrell u'miechna si nie'miao do krlowej. 6ie
wiedziaam+ %e krl !obert by mistrzem kopii. Powiedz nam+ prosz+ $asza Mio'+ w jakich turniejach
zwyci%y: .akich wielkich rycerzy wysadzi z sioda: 1rl powinien usysze o trium#ach ojca.
6a szyj &ersei wystpi rumieniec. 8ziewczyna j przyapaa. Prawda wy)ldaa tak+ %e !obert
*aratheon nie radzi sobie za dobrze w szrankach. 6a turniejach zdecydowanie wola walk zbiorow+
podczas ktrej m) stpionym toporem albo motem stuc przeciwnikw do krwi. (o o .aimem my'laa.
#i$dy dotd si tak nie zapominaam%
!obert zwyci%y w turnieju nad (ridentem musiaa odpowiedzie. Pokona ksicia
!hae)ara i nazwa mnie swoj krlow mio'ci i pikna. 8ziwi si+ %e nie znasz tej historii+ dobra crko.
6ie daa Mar)aery czasu na odpowied/. Ser 5smundzie+ bd/ tak dobry i pom% mojemu synowi
zdj zbroj. Ser 9orasie+ chod/ ze mn. Musz zamieni z tob swko.
!ycerz 1wiatw nie mia inne)o wyboru+ jak pod%y za ni niczym szczeniak+ ktrym by. &ersei
zaczekaa+ a% znajd si na serpentynowych schodach+ nim )o zapytaa<
&zyj to by pomys+ je'li aska:
Mojej siostry przyzna. Ser (allad+ ser 8ermot i ser Porti#er atakowali manekin i krlowa
zasu)erowaa+ %e .e)o Mio' rwnie% m)by sprbowa.
#azywa j tak po to) by mnie drani%
" na czym pole)aa twoja rola:
Pomo)em .e)o Mio'ci wo%y zbroj i pokazaem mu+ jak trzyma kopi odpowiedzia.
(en ko4 by dla nie)o stanowczo za du%y. &o by si stao+ )dyby spad: "lbo )dyby worek z
piaskiem rozbi mu )ow:
Siniaki i rozbite war)i to element rycerskie)o rzemiosa.
,aczynam rozumie+ dlacze)o twj brat jest kalek. , zadowoleniem zauwa%ya+ %e te
sowa stary u'miech z je)o ust. *y mo%e mj brat nie wytumaczy ci+ na czym pole)aj twoje
obowizki. Masz broni moje)o syna przed je)o wro)ami. 6auka rycerskich umiejtno'ci jest zadaniem
dowdcy zbrojnych.
$ &zerwonej (wierdzy od 'mierci "rona Santa)ara nie ma dowdcy zbrojnych zauwa%y
ser 9oras z nut wyrzutu w )osie. .e)o Mio' ma prawie dziewi lat i pra)nie si uczy. $ tym wieku
powinien ju% by )iermkiem. Potrzebuje nauczyciela.
@ dostanie $o) ale nie bdziesz nim ty%
Powiedz mi+ je'li aska+ czyim )iermkiem ty bye'+ ser: zapytaa sodko. 9orda
!enly3e)o+ nieprawda%:
Miaem ten zaszczyt.
(ak te% my'laam. &ersei wiedziaa+ jak bliskie wizi cz )iermkw z rycerzami+ ktrym
su%yli. 6ie chciaa+ %eby (ommen by tak blisko z 9orasem (yrellem. !ycerz 1wiatw nie by wzorem do
na'ladowania dla %adne)o chopca. Jaktycznie zaniedbaam swe obowizki. Musz wada
krlestwem+ toczy wojn i opakiwa ojca. 8late)o zapomniaam o kluczowej sprawie+ jak jest
mianowanie nowe)o dowdcy zbrojnych. *ezzwocznie naprawi ten bd.
Ser 9oras od)arn brzowy lok+ ktry opada mu na czoo.
$asza Mio' nie znajdzie niko)o+ kto wadaby mieczem i kopi cho w poowie tak dobrze
jak ja.
Jestemy skromni) co'
(ommen jest twoim krlem+ nie )iermkiem. Masz za nie )o walczy i je'li bdzie trzeba
z)in. 6ic wicej.
,ostawia )o na mo'cie zwodzonym nad such #os z jej %elaznymi kolcami i sama wesza do
$arowni Mae)ora. 1dzie mam znale/ dow*dc zbrojnych' zastanawiaa si+ wspinajc si do swych
komnat. 5drzucia kandydatur ser 9orasa i nie odwa%y si teraz zwrci do %adne)o inne)o rycerza
7wardii 1rlewskiej. (o byoby sol wtart w ran i z pewno'ci roz)niewaoby $yso)rd. +er Tallad'
+er >ermot' -usi by kto odpowiedni% (ommen polubi sw now zaprzysi%on tarcz+ ale 5sney
okaza si w sprawie 8ziewicy Mar)aery mniej zaradny+ ni% na to liczya+ a dla je)o brata 5s#ryda
przeznaczya inn pozycj. Szkoda+ %e 5)ar si w'ciek. (ommen zawsze ba si ochrype)o )osu i
poparzonej twarzy Sandora &le)ane3a+ a je)o po)arda byaby znakomitym antidotum na )upaw
rycersko' 9orasa (yrella.
Aron +anta$ar by >ornijczykiem przypomniaa sobie &ersei. -o$abym posa do >orne%
Soneczn $czni dzieliy z $yso)rodem stulecia krwi i wojen. Tak jest) >ornijczyk m*$by znakomicie
odpowiada moim potrzebom% . >orne na pewno s jacy dobrzy szermierze%
7dy &ersei wesza do samotni+ zastaa tam lorda =yburna+ ktry siedzia na aweczce w oknie
wykuszowym+ po)r%ony w lekturze.
.e'li $asza Mio' raczy+ mam raporty.
1olejne zdrady i spiski: zapytaa &ersei. Miaam bardzo du)i i mczcy dzie4. Mw
szybko.
G'miechn si wspczujco.
.ak sobie %yczysz. 1r% wie'ci+ %e archont (yrosh przedstawi 9ys warunki majce poo%y
kres ich obecnej wojnie handlowej. 5powiadano+ %e Myr przyczy si do kon#liktu po stronie
(yroshijczykw+ ale po utracie ,otej 1ompanii Myrijczycy nie wierz...
6ie obchodzi mnie+ w co wierz Myrijczycy. $olne Miasta wiecznie toczyy ze sob wojny+
ale dla $esteros znaczyo to bardzo niewiele. &zy masz jakie' wa%niejsze wie'ci:
$y)lda na to+ %e bunt niewolnikw z "staporu rozszerzy si na Meereen. Marynarze z
kilkunastu r%nych statkw opowiadaj o smokach...
&hyba o harpiach. $ Meereen s harpie. ,apamitaa to skd'. Meereen le%ao na dru)im
ko4cu 'wiata+ na wschd od @alyrii. 6iech niewolnicy si buntuj. &zemu miaoby mnie to obchodzi:
$ $esteros nie mamy niewolnikw. &zy masz dla mnie co' jeszcze:
(roch wie'ci z 8orne+ ktre mo) ci zainteresowa.
1si% 8oran aresztowa ser 8aemona Sanda+ bkarta+ ktry by on)i' )iermkiem &zerwonej
Bmii.
Pamitam )o. Ser 8aemon by jednym z dornijskim rycerzy+ ktrzy towarzyszyli ksiciu
5berynowi w 1rlewskiej Przystani. " c% on takie)o uczyni:
8oma)a si uwolnienia crek ksicia 5beryna.
(o )upio z je)o strony.
6asi przyjaciele w 8orne ci)n lord =yburn in#ormuj nas rwnie%+ %e crk rycerza z
&tkowane)o 9asu niespodziewanie zarczono z lordem -stermontem. .eszcze tej samej nocy wysano j
do ,ielone)o 1amienia i pono 'lub ju% si odby.
*kart w brzuchu m)by to tumaczy zauwa%ya &ersei+ bawic si lokiem swych
wosw. ?le lat ma wstydliwa panna moda:
8wadzie'cia trzy+ $asza Mio'. 6atomiast lord -stermont...
...ma co najmniej siedemdziesit. ,daj sobie z te)o spraw.
-stermontowie byli jej dobrymi kuzynami poprzez !oberta+ ktre)o ojciec w na)ym ataku chuci
albo szale4stwa poj za %on jedn z nich. 7dy &ersei wysza za krla+ je)o matka dawno ju% nie %ya+ ale
dwaj jej bracia przybyli na 'lub i zostali na cae p roku. !obert upar si potem+ %e odwzajemni wizyt i
zawlk j ze sob na -stermont+ )rzyst wysepk poo%on nieopodal Przyldka 7niewu. 8wa nudne+
deszczowe ty)odnie+ ktre &ersei spdzia w ,ielonym 1amieniu+ zamku rodu -stermontw+ byy
najdu%sze w jej modym %yciu. .aime ju% na pierwszy rzut oka przezwa zamek 0,ielonym 7wnem2+ a
&ersei wkrtce podchwycia t nazw. Spdzaa tam dni+ patrzc+ jak jej m% poluje z sokoami+ pije z
wujami i tucze do nieprzytomno'ci rozmaitych kuzynw na dziedzi4cu ,ielone)o 7wna.
*ya tam rwnie% kuzynka+ maa+ krpa wdowa o piersiach wielkich jak melony. .ej m% i ojciec
z)inli w obl%onym 1o4cu *urzy.
.ej ojciec by dla mnie dobry poin#ormowa %on !obert. &zsto bawiem si z ni+ kiedy
byli'my mali.
6ie potrzebowa wiele czasu+ by znowu zacz si z ni bawi. 7dy tylko &ersei zamkna oczy+
krl wymyka si+ by pocieszy samotne biedactwo. Pewnej nocy &ersei kazaa .aimemu 'ledzi !oberta+
by potwierdzi swe podejrzenia. 1iedy jej brat wrci+ zapyta j+ czy chce+ %eby zabi !oberta.
6ie odpowiedziaa. &hc+ %eby' przyprawi mu ro)i.
9ubia sobie wyobra%a+ %e wa'nie owej nocy zosta poczty .o##rey.
-ldon -stermont wzi sobie %on pidziesit lat modsz od siebie powiedziaa
=yburnowi. 8lacze)o powinno mnie to obchodzi:
$zruszy ramionami.
6ie mwi+ %e powinno... ale 8aemon Sand i ta dziewczyna to bliscy przyjaciele crki ksicia
8orana+ "rianne. (ak przynajmniej zapewniaj 8ornijczycy. *y mo%e to nic nie znaczy+ ale uznaem+ %e
$asza Mio' powinna o tym wiedzie.
(eraz ju% wiem. ,aczynaa traci cierpliwo'. &zy jest co' jeszcze:
.eden drobiaz). G'miechn si przepraszajco i opowiedzia jej o przedstawieniu
kukiekowym+ ktre ostatnio zyskao popularno' w'rd prostaczkw w 1rlewskiej Przystani. $ tym
przedstawieniu krlestwem zwierzt wadao stado butnych lww. 1ukiekowe lwy staj si w tej
zdradzieckiej opowie'ci coraz bardziej chciwe i aro)anckie+ a% wreszcie zaczynaj po%era poddanych.
7dy szlachetny jele4 si temu sprzeciwia+ lwy po%eraj je)o rwnie% i )o'nym rykiem oznajmiaj+ %e
maj do te)o prawo+ poniewa% s najpot%niejszymi ze zwierzt.
? to ju% koniec: zapytaa &ersei z wesoo'ci w )osie. .e'li spojrze na przedstawienie we
wa'ciwym 'wietle+ mo%na byo je uzna za zbawienne ostrze%enie.
6ie+ $asza Mio'. 6a koniec z jaja wykluwa si smok+ ktry po%era wszystkie lwy.
(akie zako4czenie zmieniao zwyk bezczelno' w zdrad.
*ezmy'lni )upcy. (ylko kretyni ryzykowaliby )owy dla drewniane)o smoka. !ozwa%aa
spraw przez chwil. $y'lij na te przedstawienia kilku swoich szeptaczy. 6iech zapisz+ kto na nie
przychodzi. .e'li znajd tam jakich' znaczcych ludzi+ chc pozna ich nazwiska.
" co z nimi zrobimy+ je'li mo) by tak 'miay:
,naczne osobisto'ci zapac )rzywny. Poowa ich majtku powinna wystarczy+ by udzieli im
surowej nauczki i wypeni nasze ku#ry+ nie wpdzajc winnych w ruin. &i+ ktrzy s za biedni+ %eby
zapaci+ mo) utraci oko za to+ %e przy)ldali si zdradzie. 1omedianci pjd pod topr.
.est ich czworo. *y mo%e $asza Mio' byaby tak askawa i oddaa mi dwoje dla moich
celw. ,waszcza kobieta byaby bardzo...
8aam ci Senelle przerwaa mu ostrym tonem krlowa.
6iestety+ biedna dziewczyna jest ju% bardzo... wycie4czona.
&ersei wolaa o tym nie my'le. Senelle posza z ni u#nie+ sdzc+ %e ma usu)iwa przy posiku.
6awet )dy =yburn zapi a4cuch na jej nad)arstku+ sprawiaa wra%enie+ %e nic nie rozumie. 1rlowej
nadal robio si niedobrze na to wspomnienie. . celach byo okropnie zimno% #awet pochodnie
mi$otay% @ ten ohydny stw*r krzyczcy w ciemnoci%%%
,)oda+ dostaniesz kobiet. 6awet dwie+ je'li chcesz. "le najpierw musz pozna nazwiska.
$edle rozkazu.
=yburn wyszed.
So4ce ju% zachodzio. 8orcas przy)otowaa dla niej kpiel. 1rlowa z zadowoleniem zanurzya
si w ciepej wodzie+ zastanawiajc si nad tym+ co powie zaproszonym na kolacj )o'ciom+ )dy drzwi si
otworzyy i do 'rodka wpad .aime. .ej brat wyprosi z komnaty .ocelyn i 8orcas. 6ie by tak niepokalanie
czysty jak zazwyczaj i zalatywao od nie)o koniem. (owarzyszy mu (ommen.
Sodka siostro rzek .aime. 1rl pra)nie zamieni z tob swko.
,ote loki &ersei pyway na wodzie. $ powietrzu unosia si para. Po policzku krlowej spyna
kropla potu.
(ommenie: zapytaa &ersei niebezpiecznie cichym )osem. &o znowu si stao:
&hopiec zna ten ton. &o#n si trwo%nie.
.e)o Mio' chce jutro dosi' swe)o biae)o rumaka oznajmi .aime. Beby uczy si
wadania kopi.
&ersei usiada w balii.
6ie bdzie %adnych wicze4.
*d. (ommen wysun doln war). Musz wiczy codziennie.
? tak si stanie zapewnia krlowa )dy tylko znajdziemy odpowiednie)o dowdc
zbrojnych+ ktry zajmie si twoim szkoleniem.
6ie chc %adne)o odpowiednie)o dowdcy zbrojnych. &hc ser 9orasa.
Masz zbyt wysok opini o tym chopaku. $iem+ %e twoja maa %ona wypenia ci )ow
)upimi opowie'ciami o je)o nadzwyczajnych talentach+ ale 5smund 1ettleblack jest trzy razy lepszym
rycerzem.
.aime roze'mia si w )os.
6ie ten 5smund 1ettleblack+ ktre)o znam.
Mo)aby )o udusi. 3y moe powinnam rozkaza ser ;orasowi) eby pozwoli ser 0smundowi
wysadzi si z sioda% (o mo)oby oduczy (ommena te)o )upie)o podziwu. .ystarczy zasoli limaka i
zawstydzi bohatera) a zaraz si skurcz%
$y'l po jakie)o' 8ornijczyka+ %eby ci uczy. 8ornijczycy s najlepszymi rycerzami w
Siedmiu 1rlestwach.
6ieprawda zaprzeczy (ommen. ,reszt nie chc %adne)o )upie)o 8ornijczyka. &hc
ser 9orasa. (o rozkaz.
.aime znowu si roze'mia. . o$*le mi nie poma$a% 7zy to $o bawi' 1rlowa rozchlapaa
)niewnie wod.
&zy musz wysa po Pate3a: 6ie mo%esz mi rozkazywa. .estem twoj matk.
(ak+ ale ja jestem krlem. Mar)aery mwi+ %e wszyscy musz spenia wol krla. &hc+ %eby
jutro osiodano moje)o biae)o rumaka i %eby ser 9oras uczy mnie posu)iwania si kopi. &hc te%
dosta kotka i nie chc je' burakw.
Skrzy%owa ramiona na piersi.
.aime nie przestawa si 'mia+ ale krlowa )o i)norowaa.
(ommenie+ podejd/ bli%ej. 1iedy si odsun+ westchna. *oisz si: 1rl nie powinien
okazywa strachu.
&hopiec ze spuszczonym spojrzeniem podszed do balii. &ersei wyci)na rk i po)askaa )o
po zotych woskach.
.este' krlem+ lecz rwnie% maym chopcem. 8opki nie osi)niesz penoletno'ci+ ja
sprawuj rzdy. 5biecuj+ %e nauczysz si wada kopi+ ale nie od 9orasa. !ycerze 7wardii 1rlewskiej
maj wa%niejsze obowizki ni% zabawy z dziemi. ,apytaj lorda dowdcy. &zy% nie tak+ ser:
*ardzo wa%ne obowizki. .aime u'miechn si p)bkiem. 6a przykad obje%d%anie
miejskich murw.
(ommen by bliski ez.
" czy mo) chocia% dosta kotka:
6iewykluczone z)odzia si krlowa. Pod warunkiem %e nie usysz ju% wicej bzdur o
walce na kopie. Mo%esz mi to obieca:
,aszura no)ami.
(ak.
*ardzo dobrze. " teraz uciekaj. $krtce przyjd tu )o'cie.
(ommen pobie) ku drzwiom+ lecz zanim opu'ci komnat+ zatrzyma si i obejrza za siebie.
1iedy ju% obejm rzdy+ wyjm buraki spod prawa.
.ej brat kikutem zamkn za nim drzwi.
$asza Mio' zacz+ )dy zostali sami zastanawiam si+ czy jeste' pijana czy po prostu
)upia.
Ponownie rozpryskaa wod+ moczc stopy .aime)o.
Pilnuj swoje)o jzyka albo...
"lbo co: $y'lesz mnie na kolejny obchd murw: Gsiad+ krzy%ujc no)i. (woje
cholerne mury s w porzdku. Sprawdziem ka%dy ich cal i przyjrzaem si te% wszystkim siedmiu
bramom. ,awiasy w Belaznej *ramie zardzewiay+ a 1rlewsk i *otnist trzeba zastpi nowymi+ bo
tarany Stannisa paskudnie je poobijay. Mury s rwnie silne jak zawsze... ale by mo%e $asza Mio'
zapomniaa+ %e nasi przyjaciele z $yso)rodu s w mie'cie:
5 niczym nie zapominam odpowiedziaa+ my'lc o pewnej zotej monecie+ ktra po jednej
stronie miaa do4+ a po dru)iej pro#il zapomniane)o krla. +kd pod nocnikiem jakie$o ndzne$o
klucznika wzia si taka moneta' +kd kto taki jak Ru$en mia zoto z .yso$rodu'
Pierwszy raz sysz o nowym dowdcy zbrojnych. *dziesz musiaa du)o szuka+ %eby
znale/ lepsze)o rycerza ni% 9oras (yrell. Ser 9oras jest...
$iem+ kim on jest. 6ie chc+ %eby si zbli%a do moje)o syna.
$oda w balii zaczynaa ju% sty)n.
,na swoje obowizki i nikt nie wada kopi lepiej...
(y bye' od nie)o lepszy+ zanim stracie' rk. Ser *arristan te%+ kiedy by mody. "rthur
8ayne by lepszy+ a ksi% !hae)ar m)by si mierzy nawet z nim. 6ie opowiadaj mi bzdur o tym+ jaki z
nie)o wojowniczy kwiatek. (o tylko chopak.
Miaa ju% dosy te)o+ %e .aime ci)le si jej sprzeciwia. 7dy (ywin 9annister co' powiedzia+
ludzie )o suchali. " )dy &ersei zabieraa )os+ uwa%ali+ %e mo) swobodnie jej doradza+ zaprzecza jej
sowom+ a nawet jej odmawia. .szystko dlate$o) e jestem kobiet pomy'laa. >late$o e nie
mo$ z nimi walczy mieczem% #awet Robertowi okazywali wicej szacunku ni mnie) mimo e by tylko
durnym pijanic% 6ie bdzie te)o znosia+ a ju% zwaszcza od .aime)o. -usz si $o pozby) i to jak
najszybciej% 1iedy' marzya+ %e bd razem wadali Siedmioma 1rlestwami+ ale .aime sta si raczej
zawad ni% pomoc.
&ersei wysza z balii. $oda spywaa po jej no)ach i skapywaa z wosw.
7dy bd chciaa usysze twoj rad+ poprosz o ni. ,ostaw mnie+ ser. Musz si ubra.
$iem+ masz )o'ci na kolacji. &% to znowu za spisek: .est ich tyle+ %e si po)ubiem.
,erkn na wod perlc si na zotych wosach midzy jej no)ami.
(sknisz za tym+ co utracie'+ bracie:
.aime unis wzrok.
.a te% ci kocham+ sodka siostro. "le jeste' idiotk. Pikn+ zot idiotk.
,abolay j te sowa. . "ielonym (amieniu nazywae mnie czulszymi sowami) tej nocy) $dy
zasiae Jo,,a w moim brzuchu pomy'laa.
$yno' si.
5dwrcia si do nie)o plecami i suchaa+ jak wychodzi+ przytrzymujc drzwi kikutem.
.ocelyn upewnia si+ %e wszystko jest )otowe do kolacji+ a 8orcas pomo)a krlowej przywdzia
now sukni. ,szyto j z pasw byszczce)o+ zielone)o atasu i mikkie)o+ czarne)o aksamitu+ a nad
)orsecikiem miaa zdobn+ czarn myrijsk koronk. Myrijskie koronki byy dro)ie+ ale krlowa zawsze
musiaa wy)lda piknie+ a niektre stare suknie &ersei skurczyy si przez te przeklte praczki i ju% na
ni nie pasoway. Miaa ochot wychosta kobiety za tak nieostro%no'+ ale (aena uba)aa j+ %eby
okazaa ask.
Prostaczkowie bd ci bardziej kocha+ je'li bdziesz miosierna powiedziaa. 8late)o
&ersei rozkazaa potrci kobietom warto' sukni z zarobkw+ co byo znacznie bardziej ele)anckim
rozwizaniem.
8orcas wo%ya jej w rk srebrne zwierciado. Awietnie pomy'laa krlowa+ spo)ldajc na
swe odbicie. 8obrze byo wreszcie sko4czy z %aob. $ czerni jej cera wydawaa si zbyt blada. +zkoda)
e nie zjem tej kolacji z lady -erryweather% Miaa za sob du)i dzie4+ a dowcip (aeny zawsze poprawia
jej humor. &ersei nie miaa tak bliskiej przyjaciki od czasu Melary Eetherspoon+ a Melara okazaa si
chciw+ zdradzieck suk o ambicjach wykraczajcych ponad jej pozycj. #ie powinnam myle o niej /le%
:topia si) a przedtem nauczyam si od niej) e nie mo$ u,a nikomu opr*cz Jaime$o%
7dy przysza do samotni+ jej )o'cie dobrali si ju% do hipokrasu. ;ady Dalyse nie tylko wy$lda)
lecz r*wnie pije jak ryba pomy'laa &ersei na widok opr%nione)o do poowy dzbanka.
Sodka Jalyse zawoaa+ caujc j w policzek. ? dzielny ser *alman. (ak mi smutno z
powodu twojej dro)iej matki. .ak si miewa nasza lady (anda:
9ady Jalyse sprawiaa wra%enie )otowej si rozpaka.
$asza Mio' jest bardzo askawa. Maester Jrenken mwi+ %e zamaa sobie biodro podczas
upadku. ,robi+ co m). (eraz si modlimy+ ale...
-*dlcie si) ile chcecie% @ tak umrze przed upywem ksiyca% 1obiety w wieku (andy Stokeworth
nie prze%yway zamania biodra.
8ocz swoje modlitwy do waszych zapewnia &ersei. 9ord =yburn powiedzia mi+ %e
(anda spada z konia.
Popr) pk podczas jazdy wyja'ni ser *alman *yrch. &hopiec stajenny powinien by
zauwa%y przetarty rzemie4. Gkarano )o.
Mam nadziej+ %e surowo. 1rlowa usiada i wskazaa )estem+ by jej )o'cie zrobili to
samo. $ypijesz jeszcze kielich hipokrasu+ Jalyse: Przypominam sobie+ %e zawsze )o lubia'.
(o dla mnie zaszczyt+ %e $asza Mio' o tym pamita.
Jak mo$abym zapomnie' pomy'laa &ersei. Jaime m*wi) e to cud) i nie szczasz tym
trunkiem%
.ak mieli'cie podr%:
Gci%liw poskar%ya si Jalyse. Przez wiksz cz' dnia padao. My'leli'my+ %e
zatrzymamy si na noc w !osby+ ale mody podopieczny lorda 7ylesa odmwi nam )o'ciny.
Poci)na nosem. ,apamitaj sobie moje sowa+ kiedy 7yles umrze+ ten nieprawo urodzony
nikczemnik ucieknie z je)o zotem. Mo%e nawet sprbowa za)arn ziemie i tytu lordowski+ cho
z)odnie z prawem po 'mierci 7ylesa !osby powinno przypa' nam. Moja pani matka bya ciotk je)o
dru)iej %ony i kuzynk trzecie)o stopnia same)o 7ylesa.
7zy masz w herbie ja$ni czy jak chciw map) moja dro$a' zadaa sobie pytanie &ersei.
9ord 7yles wy)lda+ jakby mia zaraz umrze+ odkd )o znam+ ale nadal jest z nami i mam
nadziej+ %e bdzie jeszcze przez du)ie lata. G'miechna si mio. 6ie wtpi+ %e je)o kasanie
odprowadzi nas wszystkich do )robu.
(o mo%liwe z)odzi si ser *alman. Podopieczny !osby3e)o nie by jedynym+ ktry
zatruwa nam %ycie+ $asza Mio'. 6apotkali'my na trakcie wa)abundw. *rudnych+ obdartych drabw z
toporami i skrzanymi tarczami. 6iektrzy mieli wyszyte na ka#tanach 'wite siedmioramienne )wiazdy+
ale i tak wy)ldali zowro)o.
.estem pewna+ %e byli zawszeni dodaa Jalyse.
,w si wrblami wyja'nia &ersei. (o prawdziwa pla)a. 6asz nowy $ielki Septon
bdzie musia jako' si z nimi upora+ )dy ju% )o ukoronuj. $ przeciwnym razie ja to zrobi.
" czy ju% wybrano .e)o $ielk Fwitobliwo': zainteresowaa si Jalyse.
6ie musiaa przyzna &ersei. Septon 5llidor by blisko celu+ ale kilku tych wrbli poszo
za nim do burdelu i wyci)no )o )oe)o na ulic. 6ajpewniejszym kandydatem wydaje si teraz 9uceon+
lecz nasi przyjaciele na dru)im wz)rzu mwi nam+ %e brakuje mu jeszcze kilku )osw do wyma)anej
liczby.
6iech Starucha rzuci na ich obrady 'wiato swej zotej lampy mdro'ci wy)osia nabo%n
sentencj Jalyse.
Ser *alman poruszy si nerwowo na krze'le.
$asza Mio'+ to krpujca sprawa+ ale... nie chciabym+ by' %ywia do nas uraz. ,apewniam
ci+ %e ani moja dobra %ona+ ani jej matka nie miay nic wsplne)o z imieniem te)o bkarta. 9ollys to
proste stworzenie+ a jej m% ma skonno' do nieprzyjemnych %artw. Mwiem mu+ %eby wybra dla
chopca jakie' stosowniejsze imi+ ale mnie wy'mia.
1rlowa wypia yk trunku+ przy)ldajc si z uwa) ser *almanowi. 5kry si kiedy' saw w
turniejach i by jednym z najprzystojniejszych rycerzy w Siedmiu 1rlestwach. 6adal mia wspaniae wsy+
lecz poza tym nie starza si adnie. .e)o #aliste blond wosy przerzedziy si mocno+ a pod wamsem
zaznacza si spory brzuszek. #ie jest bynajmniej doskonaym narzdziem pomy'laa. &owinien
jednak wystarczy%
Przed przybyciem smokw imi (yrion nadawano krlom. 1rasnal okry je ha4b+ ale by
mo%e to dziecko zdoa przywrci mu honor. &od warunkiem e bkart poyje wystarczajco du$o%
$iem+ %e to nie wasza wina. 9ady (anda jest dla mnie jak siostra+ ktrej ni)dy nie miaam+ a ty+ Jalyse...
7os jej si zaama. $ybacz. Byj w strachu.
Jalyse otworzya i zamkna usta+ co nadao jej wy)ld wyjtkowo )upiej ryby.
$... w strachu+ $asza Mio':
5d chwili 'mierci .o##reya ani razu nie przespaam caej nocy. &ersei wypenia kielichy
hipokrasem. Przyjaciele... mam nadziej+ %e jeste'cie moimi przyjacimi: ? krla (ommena te%:
(o sodki chopiec o'wiadczy ser *alman. $asza Mio'+ sowa rodu Stokeworthw
brzmi 08umni ze swej wierno'ci2.
7dyby% tylko byo wicej takich jak ty+ ser. $yznam ci prawd. *ardzo mnie niepokoi ten
*ronn znad &zarne)o 6urtu.
M% i %ona wymienili spojrzenia.
.est bezczelny i nieokrzesany+ $asza Mio' przyznaa Jalyse. " do te)o ma plu)awy
jzyk.
6ie jest prawdziwym rycerzem doda ser *alman.
6ie jest. &ersei u'miechna si do nie)o rado'nie. " ty jeste' czowiekiem+ ktry
potra#i pozna prawdziwe)o rycerza. Pamitam+ %e widziaam ci w turnieju... kiedy to spisae' si tak
wspaniale+ ser:
G'miechn si skromnie.
$ 8uskendale sze' lat temu: 6ie+ tam ci nie byo+ bo inaczej z pewno'ci ukoronowano by
ci na krlow mio'ci i pikna. " mo%e to by turniej w 9annisporcie po buncie 7reyjoya: $ysadziem
tam z sioda sporo dobrych rycerzy...
$a'nie ten. .ej twarz przybraa na)le powa%ny wyraz. 1rasnal znikn w noc 'mierci
moje)o ojca+ zostawiajc za sob dwch uczciwych klucznikw w kau%ach krwi. 6iektrzy utrzymuj+ %e
uciek za wskie morze+ ale nie jestem te)o pewna. 1arze jest sprytny. *y mo%e nadal czai si w pobli%u+
planujc dalsze morderstwa. *y mo%e ukrywa )o jaki' przyjaciel.
*ronn:
Ser *alman po)adzi si po krzaczastych wsach.
,awsze by czowiekiem 1rasnala. .eden 6ieznajomy wie+ ilu ludzi wysa do pieka na rozkaz
(yriona.
$asza Mio'+ jestem przekonany+ %e zauwa%ybym kara ukrywajce)o si na naszych
ziemiach.
Mj brat jest may. Stworzono )o do ukrywania si. &ersei pozwolia+ by jej do4 zadr%aa.
?mi dla dziecka to drobiaz)... ale nieukarana bezczelno' prowadzi do buntu. =yburn powiedzia mi+
%e ten *ronn )romadzi najemnikw.
Przyj na su%b czterech rycerzy potwierdzia Jalyse.
Ser *alman prychn po)ardliwie.
Moja dobra %ona schlebia tym ludziom+ zwc ich rycerzami. (o tylko pasowani najemnicy.
Baden z nich nie ma w sobie krzty rycersko'ci.
(e)o si obawiaam. *ronn zbiera ludzi dla kara. 6iech Siedmiu chroni moje)o mae)o
synka. 1rasnal )o zabije+ tak jak zabi je)o brata. ,akaa. Przyjaciele+ mj honor jest w waszych
rkach... ale c% znaczy honor krlowej w porwnaniu z lkiem matki:
Mw 'miao+ $asza Mio' uspokoi j ser *alman.
(woje sowa nie opuszcz tej komnaty.
&ersei wyci)na rk nad blatem i u'cisna je)o do4.
9e... lepiej bym spaa+ )dyby doszy mnie wie'ci+ %e ser *ronna spotka... wypadek... by mo%e
na polowaniu.
Fmiertelny wypadek: zapyta ser *alman po chwili zastanowienia.
#ie) chc) eby mu zama paluszek pomy'laa z przeksem. Musiaa przy)ry/ war). -oi
wro$owie s wszdzie) a moi przyjaciele to $upcy%
*a)am+ ser wyszeptaa. 6ie ka% mi powiedzie te)o...
!ozumiem.
Ser *alman unis palec.
Rzepa pojaby to szybciej%
,aiste jeste' prawdziwym rycerzem+ ser. 5dpowiedzi na modlitwy przera%onej matki.
&ersei pocaowaa )o. ,rb to szybko+ je'li aska. *ronn na razie ma tylko kilku ludzi+ ale je'li nie
bdziemy dziaa+ z pewno'ci z)romadzi wicej. Pocaowaa Jalyse. 6i)dy o tym nie zapomn.
Stokeworthowie s moimi prawdziwymi przyjacimi. 08umni ze swej wierno'ci2. 8aj wam sowo+ %e
)dy ju% to si stanie+ znajdziemy 9ollys lepsze)o m%a. 3y moe (ettleblacka% My+ 9annisterowie+
zawsze pacimy swe du)i.
Potem by ju% tylko hipokras+ buraki z masem+ 'wie%o upieczony chleb+ szczupak sma%ony w
zioach i dzicze %eberka. Po 'mierci !oberta &ersei bardzo polubia miso dzika. (owarzystwo nie
przeszkadzao jej zbytnio+ cho Jalyse u'miechaa si )upkowato+ a ser *alman cay czas si przechwala.
Mina pnoc+ nim wreszcie zdoaa si ich pozby. Ser *alman ci)le doma)a si kolejne)o dzbanka+ a
krlowa dosza do wniosku+ %e rozsdniej bdzie mu nie odmawia. -o$abym wynaj do te$o celu
7zowieka 3ez Twarzy za poow sumy) kt*r wydaam na hipokras pomy'laa+ )dy wreszcie sobie
poszli.
5 tej porze jej syn spa ju% smacznie+ ale &ersei zajrzaa do nie)o+ zanim sama poo%ya si do
%ka+ i ze zdziwieniem zauwa%ya 'pice przy chopcu trzy czarne kotki.
Skd one si wziy: zapytaa stojce)o na stra%y przed komnat ser Meryna (ranta.
8osta je od maej krlowej. &hciaa mu da tylko jedne)o+ ale on nie potra#i zdecydowa+
ktry podoba mu si najbardziej.
;epsze to ni wycinanie ich z kocicy sztyletem% 6ieudolne uwodzicielskie zabie)i Mar)aery byy
tak atwe do przejrzenia+ %e a% 'mieszne. Jest za mody na pocaunki) wic daje mu kocita% &ersei
wolaaby jednak+ %eby nie byy czarne. &zarne koty przynosiy pecha. Maa crka !hae)ara przekonaa si
o tym wa'nie w tym zamku. 3yaby moj c*rk) $dyby 0bkany (r*l nie zadrwi okrutnie z moje$o ojca%
(o z pewno'ci szale4stwo skonio "erysa do odrzucenia crki lorda (ywina+ zabrania mu syna i
o%enienia wasne)o syna z chorowit dornijsk ksi%niczk o czarnych oczach i paskim biu'cie.
$spomnienie tej zniewa)i nadal j bolao+ cho mino ju% tak wiele lat. Przez wiele wieczorw
przy)ldaa si ksiciu !hae)arowi+ ktry siedzia w komnacie+ )rajc na har#ie o srebrnych strunach
swoimi du)imi+ piknymi palcami. &zy kiedykolwiek %y na 'wiecie rwnie pikny m%czyzna: 3y kim
wicej ni zwyky czowiek% . je$o yach pyna krew dawnej ?alyrii) krew smok*w i bo$*w% 1iedy bya
ma dziewczynk+ ojciec obieca jej+ %e wyjdzie za !hae)ara. Miaa wtedy sze'+ najwy%ej siedem lat.
6ikomu o tym nie mw+ dziecko poprosi j z tym swoim sekretnym u'miechem+ ktre)o
nikt poza &ersei ni)dy nie o)lda. 6ie wspominaj o tym+ dopki .e)o Mio' nie z)odzi si na
zarczyny. 6a razie musi to pozosta nasz tajemnic.
(ak te% zrobia+ cho kiedy' narysowaa siebie siedzc na smoku za !hae)arem+ z ramionami
ciasno oplecionymi wok je)o piersi. 7dy .aime znalaz rysunek+ powiedziaa mu+ %e to krlowa "lysanne
i krl .aehaerys.
Miaa dziesi lat+ )dy wreszcie ujrzaa swe)o ksicia na wasne oczy+ podczas turnieju+ ktry
urzdzi jej pan ojciec+ by przywita krla "erysa na zachodzie. Pod murami 9annisportu ustawiono
trybuny+ a aplauz prostaczkw odbija si od &asterly !ock z si )rzmotu. &rzywitali ojca dwukrotnie
$oniej ni kr*la przypomniaa sobie krlowa. Ale brawa dla ksicia Rhae$ara byy jeszcze dwa
razy $oniejsze%
!hae)ar (ar)aryen mia wwczas siedemna'cie lat i dopiero niedawno zosta rycerzem.
$jecha )alopem w szranki+ odziany w czarn zbroj pytow nao%on na zot kolczu). ,a je)o
hemem powieway du)ie proporce z czerwone)o+ zote)o i pomara4czowe)o jedwabiu+ wy)ldajce jak
pomienie. 8waj jej stryjowie padli tra#ieni je)o kopi+ a wraz z nimi kilkunastu najlepszych rycerzy jej
ojca+ kwiat zachodu. 6oc ksi% )ra na srebrnej har#ie i &ersei pakaa+ suchajc je)o muzyki. 7dy mu j
przedstawiono+ omal nie utona w )binach je)o #ioletowych oczu. "raniono $o) ale ja ulecz je$o rany)
kiedy si pobierzemy pomy'laa wwczas. $ porwnaniu z !hae)arem nawet jej pikny .aime
wydawa si zwykym niedorostkiem. (si bdzie moim mem my'laa+ oszoomiona z rado'ci. A
kiedy stary kr*l umrze) zostan kr*low% &iotka &ersei wyznaa jej t prawd przed turniejem.
Musisz by dzi' szcze)lnie pikna rzeka lady 7enna+ poprawiajc jej sukni bo na
po%e)nalnej uczcie w ko4cu o)osi si twe zarczyny z ksiciem !hae)arem.
&ersei bya owe)o dnia taka szcz'liwa. 7dyby nie to+ ni)dy nie odwa%yaby si odwiedzi
namiotu Ma))y Baby. ,robia to tylko po to+ by pokaza .eyne i Melarze+ %e lwica nie boi si nicze)o.
-iaam zosta kr*low% >lacze$o miaabym si ba jakiej starej) ohydnej baby' 7dy wspominaa t
przepowiedni+ wci% przebie)ay j ciarki+ nawet teraz+ po tylu latach. Jeyne ucieka z namiotu) krzyczc
ze strachu wspominaa krlowa. Ale -elara zostaa i ja r*wnie% &ozwoliymy jej skosztowa naszej
krwi i miaymy si z tych $upich przepowiedni% #ic z te$o) co powiedziaa) nie miao sensu% &ersei miaa
zosta %on ksicia !hae)ara+ bez wz)ldu na jej )adanie. (ak obieca jej ojciec+ a sowo (ywina
9annistera byo warte tyle+ co zoto.
7dy turniej si sko4czy+ odechciao si jej 'mia. 6ie byo po%e)nalnej uczty ani toastw
majcych uczci jej zarczyny z ksiciem !hae)arem. *yo tylko zimne milczenie i lodowate spojrzenia
wymieniane midzy krlem a jej ojcem. Potem+ )dy "erys+ je)o syn i wszyscy towarzyszcy im dzielni
rycerze ruszyli z powrotem do 1rlewskiej Przystani+ zapakana &ersei przysza do ciotki+ nic nie
rozumiejc.
(wj ojciec zaproponowa ma%e4stwo odpowiedziaa lady 7enna. .ednak "erys nie
chcia o tym sysze. 1rl powiedzia mu< 0.este' moim najzdolniejszym su)+ (ywinie+ ale nikt nie %eni
swe)o dziedzica z crk su)i2. $ytrzyj zy+ male4ka. $idziaa' kiedy'+ %eby lwica pakaa: (wj ojciec
znajdzie dla ciebie inne)o m%czyzn+ lepsze)o ni% !hae)ar.
&iotka jednak kamaa+ a ojciec j zawid+ tak samo jak .aime rozczarowywa j teraz. 0jciec nie
znalaz lepsze$o mczyzny% >a mi Roberta) a kltwa -a$$y rozkwita niczym zatruty kwiat% 7dyby tylko
&ersei po'lubia !hae)ara+ tak jak pra)nli bo)owie+ na pewno nawet nie spojrzaby na mod wilczyc.
Rhae$ar byby dzi naszym kr*lem) a ja byabym kr*low) matk je$o syn*w%
6i)dy nie wybaczya !obertowi+ %e )o zabi.
"le przecie% lwy nie potra#iy wybacza. $krtce przekona si o tym ser *ronn znad &zarne)o
6urtu.

You might also like