You are on page 1of 229

Ingulstad Frid

Mnich

Pewnego letniego dnia 1256 roku Audun, mody zakonnik, tu przy budowanej
wwczas wspaniaej katedrze w Nidaros spotyka crk jednego z rzebiarzy, pikn
jasnowos Ingeborg. Od pierwszej chwili rodzi si midzy nimi wi, ktra
przeksztaca si we wzajemne zauroczenie, a pniej w prawdziw mio. Cho
Audun nie z wasnej woli wybra ycie w klasztorze, jako mnich ma obowizek
podda si surowej zakonnej regule. Nie potrafi jednak stumi gwatownej
namitnoci, a kiedy okazuje si, e jego ukochan interesuje si rwnie okrutny i
dny wadzy przeor klasztoru, dochodzi do tragedii. Mimo e od tamtych wydarze
mino ju wiele stuleci, w murach starej katedry wci rozbrzmiewa ich echo...

PRZEDMOWA
Dla ludzi redniowiecza katedra w Nidaros bya dowodem wielkiej siy Norwegii.
Uwaali, e jest ona niemiertelna i pena tak wielu nadzwyczajnych rzeczy, e pozostaje
tylko si dziwi...
Linn mruga szybko i prostuje si. Niechby ju ten profesor Schou jak najszybciej skoczy
swj wykad!
- Arcybiskup Eystein chcia, by witynia staa si paacem piknoci, chodzio w duej
mierze take o pielgrzymw. Zwaszcza mury i dziea kamieniarskie imponoway ludziom
przez wiele wiekw. Jak pastwo widz, kontrast midzy romaskimi sklepieniami i
gotyckim chrem jest czym bardzo interesujcym i dramatycznym...
Profesor Schou podchodzi do nastpnej ilustracji. Linn siedzi w ostatnim rzdzie
audytorium i jest coraz bardziej zirytowana na sam siebie, e nie ledzi uwaniej
wykadu. Mimo wszystko katedra w Trond-heim1 to najwspanialsza budowla w
Norwegii.

- wspczesna nazwa redniowiecznego Nidaros (przyp. tum.).

- A tutaj maj pastwo ten najbardziej godny uwagi, a mwic szczerze, cakiem
wyjtkowy oktogon. Wok niego widzimy korytarz z niezwyk ornamentyk...
Daleko w dole, przy katedrze, profesor Schou opowiada studentom o niezwykej
architekturze wityni:
- Moemy sobie wyobraa, jakie wraenie na redniowiecznych pielgrzymach wywierao
przejcie si po tym oktogonie i widok szkatuy z relikwiami witego przed Wielkim
Otarzem. Ze wzgldu na gbok perspektyw kady, kto wchodzi do kocioa, odnosi
wraenie, e kolumny, uki i ebrowania otaczaj go, cienie i wiato wypeniaj
przestrzenie midzy arkadami, wydaje si, e ycie przepywa przez to pomieszczenie...
Linn stara si koncentrowa na sowach profesora.
- Kiedy studiujemy oktogon oraz galeri, ktr tu pastwo widz, to dostrzegamy
najrozmaitsze motywy przede wszystkim w balustradzie. Z pewnym napiciem czowiek
wchodzi po schodach w poudniowo-zachodnim naroniku wiodcych do triforium, by
przyjrze si wszystkiemu z bliska. W dolnej czci ciany znajdujemy najstarsze
fragmenty kamienne. Ta cz powstaa rwnoczenie z zewntrznymi murami, to znaczy
w latach szedziesitych trzynastego wieku. Samo triforium zostao odrestaurowane i
nadano mu ksztat taki, jak sdzono, e miao pod koniec trzynastego stulecia. To tutaj
Mnich by widywany najczciej, co by si zreszt zgadzao z teori, e y on okoo roku
1260.
Linn szeroko wytrzeszcza oczy. Czy dobrze syszy? Zerka ukradkiem na innych
studentw. Niektrzy umiechaj si uprzejmie, jakby Schou opowiedzia

dowcip. Inni udaj, e nie zwrcili uwagi na wzmiank o duchu nawiedzajcym katedr.
Ona sama ockna si nareszcie i uwanie sucha profesora.
- Przejcie ma ledwie p metra szerokoci i nie chroni go adna barierka, ale tutaj wida
najlepiej, jakie eleganckie i smuke s konstrukcje. Kiedy czowiek myli o wszystkich
zmianach dokonywanych na dole w oktogonie, to wprost trudno uwierzy, jak dobrze jest
wszystko zachowane tu na grze.
Wykad dobiega koca. Studenci pakuj swoje rzeczy i opuszczaj audytorium. Profesor
Jonas Schou porzdkuje materiay o katedrze w Nidaros.
Tego samego wieczora Linn pomaga swojej gospodyni w sprztaniu. Wynajmuje
mieszkanie taniej wanie za t pomoc.
Kiedy wyciera kurze w salonie, pani Alvik siedzi w wiklinowym fotelu i robi na drutach.
- Wie pani, pani Alvik, dzisiaj mielimy bardzo interesujcy wykad - mwi Linn.
Pani Alvik jest osob o licznych zainteresowaniach i lubi, kiedy Linn opowiada jej o
swoich studiach. Teraz patrzy na ni znad okularw.
- Tak?
- Jeden z profesorw pokazywa nam slajdy z katedry w Nidaros. Kiedy opowiada o
galerii nad gwnym otarzem, powiedzia nagle, e to wanie tam najczciej bywa
widywany mnich. - Linn dodaje ze miechem: - Widocznie wielu mieszkacw Trondheim
wierzy w te historie o mnichu straszcym w katedrze.
Pani Alvik odkada robtk na kolana i zdejmuje okulary. Chwil myli i dopiero potem
odpowiada:

- Uwaam, e niewielu jest takich, ktrzy by si odwayli powiedzie, e w t histori nie


wierz. W kadym razie spord osb, ktre dokadniej wiedz, co si w katedrze dziao
przez lata. - Starsza pani milknie na chwil, a potem cignie dalej: - To zabawne, e
wanie o tym wspominasz, bo wiele lat temu mieszka tu student Wyszej Szkoy
Technicznej i to on bardzo mnie zainteresowa tym zjawiskiem. Zosta mianowicie
zatrudniony przez pracownika Uniwersytetu w Oslo, magistra Jana Medboe, do
eksperymentw pa-rapsychologicznych przeprowadzanych w katedrze. Uczestniczyo w
nich sze czy siedem osb, midzy innymi architekt katedry.
Linn przerywa prac i zaskoczona patrzy na swoj gospodyni.
-Ek sperymenty parapsychologiczne? Myli pani, e chcieli si przekona, czy co
przeyj? Pani Alvik waha si chwil.
- Tak I zreszt wydarzyo si co niezwykego. Harald, ten, ktry u mnie mieszka,
opowiada, e to byo najsilniejsze dowiadczenie w jego yciu. Udao mi si namwi go,
by je opisa, i nawet dostaam od niego kopi.
- Ma j pani jeszcze?
- Myl, e tak, powinna gdzie lee. Razem ze wszystkimi wycinkami z gazet. Przez co
najmniej dziesi dni Mnich by postaci z pierwszych stron gazet w caym kraju. Co tam
w kraju! Przyjedali dziennikarze nawet z Ameryki, z Niemiec, ze Szwecji i Bg jeden
wie skd jeszcze! Strumie odwiedzajcych katedr turystw podwoi si i przekracza
dziennie pi tysicy osb.
Linn sucha w najwikszym zdumieniu.
- O rany, czy oni naprawd wierzyli w t histori?

- Czy wszyscy wierzyli, tego nie wiem, jednak z pewnoci traktowali to jako znakomity
materia sensacyjny. Sdz zreszt, e zainteresowanie prasy budzio przede wszystkim
zaangaowanie magistra Medboe. Bo on odwiedza samotnie katedr regularnie przez
jakie dwadziecia lat, sysza i widzia wiele niezwykych rzeczy. Midzy innymi przy
rnych okazjach sysza redniowieczn muzyk chraln, cho by pewien, e nie
wykonywa jej aden ywy czowiek...! Jako znakomity znawca muzyki wiza j z
okresem okoo roku 1270. Sysza te wyrane kroki na kamiennej posadzce, cho
wiedzia, e jest w wityni sam, a wszystkie drzwi s pozamykane. Kiedy dziennikarze
opisywali to wszystko w gazetach, do redakcji dzwonio mnstwo ludzi, by opowiedzie,
co oni sami przeyli w katedrze. Wiele z tych historii zgadzao si z dowiadczeniami
magistra Medboe. Znawcy muzyki wspominali, e podobne utwory pisywa Perotin,
kompozytor zwizany z Notre Dame w kocu trzynastego stulecia!
Linn podchodzi i siada na krzele naprzeciwko swojej gospodyni.
- Skd si ta muzyka braa? - pyta z niedowierzaniem. Pani Alvik dugo si zastanawia,
potem mwi: - Po tym jak Harald opowiedzia mi o swoich przeyciach w katedrze,
przeczytaam ksik Problemy okultyzmu" szwedzkiego filozofa i psychiatry, Johna
Bjrkheima. Autor opowiada midzy innymi o powanym eksperymencie naukowym, gdy
to ksidz w stanie hipnozy nawiza kontakt z czowiekiem, ktry y wiele wiekw temu,
a ktry jakoby nawiedza pewien zakad wychowawczy dla chopcw w Szwecji i wielu
ludzi go widziao. Dawniej w tym miejscu znajdowa si klasztor.
Starsza pani milknie i w zamyleniu spoglda przed siebie.
- Dawniej ludzie bardziej ufnie odnosili si do in-

nej, bogatszej rzeczywistoci ni ta, ktr znamy. Pamitam, e magister Medboe by


bardzo zaskoczony tym, e doniesienia o Mnichu budz tak gwatown reakcj gazet.
Uwaa to za wyraz uczuciowej ndzy naszych czasw. W naszym materialistycznym
stosunku do wiata zupenie zatracilimy co, czego ludzie redniowiecza mieli znacznie
wicej ni my, a mianowicie zdolno przeywania i uznawania nie tylko jednej
rzeczywistoci. - Tak. I to jest waciwie bardzo dziwne - mwi Linn. - Prowadzimy
badania w najrozmaitszych dziedzinach, a to, co najwaniejsze, zostawiamy jakby na
uboczu, niezbadane, niewyjanione...
Pani Alvik kiwa gow.
- Stoj temu ha drodze przesdy i niczym nieuzasadniony opr. Uczeni s jak ci krytycy
Galileusza, ktrzy za nic nie chc spojrze w jego lunet, bo musieliby przyzna, e ziemia
jest okrga. Nie tak dawno czytaam ponownie ksik profesora Haralda Schjelderupa
Ukryty czowiek". Wielkie wraenie zrobiy na mnie teorie amerykaskiego noblisty
Pen-fielda, ktry twierdzi, e dusza jest nie tylko rezultatem fizjologicznej aktywnoci
komrek mzgowych, ale e jest te pewn form energii - odmiennej, posiadajcej
niezalen egzystencj. To przecie powinno by dowodem, e istnieje ycie po mierci.
Pani Alvik robi krtk pauz, po czym mwi dalej:
- Osobicie jestem przekonana, e i dawniej, i teraz dziej si w katedrze rne rzeczy, dla
ktrych nie potrafi znale naturalnego wytumaczenia nikt, kto posuguje si
wspczesnym pojciem rzeczywistoci. Niechtnie rozmawiam o tym z ludmi, ktrych
pogldw na spraw nie znam, bo nie lubi si omiesza.
W tym momencie sycha dzwonek i Linn wstaje,

by otworzy. To nieoczekiwani gocie do pani lvik, zatem Linn idzie tymczasem do


siebie na gr.
Ale ciekawo zostaa rozbudzona. W nastpnych dniach dziewczyna czsto rozmyla o
swojej rozmowie z pani lvik. Z zapaem czyta ksiki o katedrze i uczy si jej historii.
W jaki tydzie pniej pani lvik znalaza stare artykuy prasowe z roku 1966 i Linn
zacza czyta.
Siedziaem obok Mnicha
Biskup Hammar, Alex Johnson, spotka Mnicha w czasach swej modoci. Przytrafio si
to podczas wielkiego jubileuszu kocioa, w dzie witego Olafa, 29 lipca, roku 1933.
Johnson, ktry by studentem, otrzyma pozwolenie, by podczas mszy witej znajdowa
si w triforium, czyli na galeryjce biegncej wok oktogonu, ktra przewanie bywa
zamknita. Student Johnson stwierdzi jednak, e nie tylko on zaatwi sobie to
pozwolenie, w pewnym momencie bowiem jaka posta wesza do rodka i usiada;
nieznajomy mia na sobie mnisi habit z kapturem. Gdy Johnson prbowa si zbliy,
posta znikna. Student przeprowadzi pniej prywatne dochodzenie i dowiedzia si, e
tylko on uzyska prawo przebywania na galerii.
Nie mog ani potwierdzi, ani zaprzeczy, e widziaem Mnicha, o ktrym si teraz tak
wiele mwi -powiedzia dzisiaj Alex Johnson naszemu wysannikowi. - Ale to prawda, e
jako 22-letni student, podczas wizyty w katedrze w Nidaros przeyem co takiego".

Nieco niej na tej samej stronie Linn czyta:


Najzupeniej niezalenie od reportay w gazecie Gudbrandsdolen" pastor Bjarne Tvete
opowiada w Adresseavisen" o dziwnych wydarzeniach, jakie mu si przytrafiy w
katedrze Nidaros:
Miao to miejsce midzy innymi podczas naboestwa w dzie witego Olafa w 1933
roku. Przypadkiem spojrzaem w gr na przewanie zamknit galeri. Siedzia tam jaki
obcy mczyzna o bardzo zniszczonej twarzy. Zaciekawiony prbowaem wyjani t
spraw i dowiedziaem si, e pozwolono by tam wanie sucha naboestwa jeden z
naszych znamienitych goci. Kiedy pniej zostaem przedstawiony temu goszczcemu na
uroczystociach studentowi, stwierdziem bez najmniejszych wtpliwoci, e to nie jest
czowiek, ktrego widziaem."
Wycinek z gazety Vestfold" zawiera wywiad z Hansem Eggede Nissenem:
Podczas wieczornego naboestwa w roku 1926 czy 1928, gdy biskup Jens Gleditsch
wygasza kazanie, z sekretnego korytarzyka za Wielkim Otarzem wyszed jaki mnich w
kapturze na gowie, przepasany sznurem. Bez sowa podszed do biskupa i zacz go dusi.
Obecni zauwayli, e biskup przerwa w p zdania i chwyci si za gardo, ale z nich
wszystkich tylko maonka biskupa, Maria, widziaa ow posta. Brzmi to
nieprawdopodobnie i wielu mwi, e to histeria oraz halucynacje; chc ca spraw
zbagatelizowa, ale ja wiem, e to prawda. Zreszt biskup i jego ona s ze mn blisko
spokrewnieni. Take mj ojciec mia straszne przeycia w katedrze Nidaros.

Pamitajcie, co powiedzia Hamlet: Wicej jest rzeczy na ziemi i w niebie, ni si ich


nio waszym filozofom".
Linn bierze nastpny wycinek. Podobnie jak wszystkie inne artykuy o Mnichu ma on
wiele wytuszcze i wielkich liter. Nikt nie moe mie wtpliwoci, e tym razem chodzi o
naprawd sensacyjne wydarzenia.
Nocne tajemnice w katedrze Nidaros
Od naszego korespondenta z Trondheim, wtorek.
Pracownik uniwersytecki, Medboe, wikszoci nam znany z telewizyjnego programu
Kontrapunkt", przez ostatnie trzy noce chodzi po katedrze w Nidaros od pnocy do
godziny czwartej nad ranem, majc przy sobie jedynie karbidow lampk jako rdo
wiata. Za dnia prowadzi wykady w Norweskiej Wyszej Szkole Technicznej, w nocy
natomiast polowa na legendarnego ducha, zwanego Mnichem, ktry wedug wiadectwa
pewnych osb jakoby istnieje.
Ostatniej nocy naprawd mielimy szczcie - powiedzia Medboe dziennikarzowi
Arbeideravisa. -Syszelimy Mnicha o godzinie 00.30".
Medboe wraz z kilkoma studentami ze Szkoy Technicznej chodzi po licznych w katedrze
schodach, strychach i galeriach.
Czy to dozorca?" - zapyta nagle jeden ze studentw.
Ja te syszaem kroki" - potwierdzi jego kolega.
*W. Szekspir, Hamlet. Przekad J. Paszkowski, PIW 1958.

Ja sam si nie odzywaem, bo nie chciaem niczego'sugerowa - powiada Medboe. Wszyscy jednak syszelimy kroki niezalenie jeden od drugiego. Najpierw byy to cikie
kroki, ktre wkrtce umilky. Ale kiedy przeszlimy na drug stron galeryjki, odezway
si znowu. Jestem przekonany, e w katedrze dzieje si co, czego nie rozumiemy".
Linn odkada wycinki i patrzy przed siebie. Prbuje analizowa swj stosunek do tego, co
przed chwil przeczytaa. Waciwie nie naley ani do najbardziej sceptycznych, ani te do
tych, ktrzy bardzo pragn wierzy w sprawy okultystyczne. Ale nigdy przedtem nie
czytaa tak wielu z pozoru tak wiarygodnych wypowiedzi na temat zjawiska
nadnaturalnego. W zamyleniu zabiera si do kolejnego artykuu.
Syszaem grajce organy
Syszaem grajce organy" - powiedzia inspektor ochrony Olav A. Digre, przez wiele lat
dzwonnik katedry i jeden z najlepszych jej znawcw pod wzgldem architektonicznym,
jak i archeologicznym. Przez wiele lat bywa w katedrze o rnych porach dnia i nocy,
midzy innymi po to, by skatalogowa wszystkie znaki w kamieniu. Pewnego wieczora
przed wielu, wielu laty syszaem grajce organy - opowiada Digre w zwizku z
niedawnymi przeyciami magistra Medboe. - Przy instrumencie jednak nie byo ywej
duszy .
W dalszej czci artykuu Digre prbuje znale jakie naturalne wytumaczenie tej
sprawy, zastanawia si, czy to nie szum w piszczakach organw albo uderzenia skrzyde
gobi, ktre zagniedziy si w witym miejscu itd.

Kolejny wycinek pochodzi z miejskiej gazety z Oslo:


Profesor Schjelderup spotka dzi wieczorem w radio Mnicha z katedry w Nidaros
Pierwsza powana wymiana pogldw na temat mnicha z katedry Nidaros mie bdzie
miejsce dzi wieczorem o godzinie 20.25, kiedy lektor uniwersytetu Jan Medboe spotka si
z profesorem Haraldem Schjelderupem w radiowym programie Dzi mwimy o..."
Medboe kontynuuje swoje wizyty w katedrze budzc coraz wiksze zainteresowanie,
tymczasem profesor Schjelderup powiedzia dzisiaj redakcji VG:
Jako uczony nie mog naturalnie wykluczy niczego, nawet tego tak obecnie popularnego
Mnicha z katedry Nidaros. Jestem pozytywnie nastawiony do prowadzonych bada. O
ile wiem, nigdy dotychczas nie podejmowano w podobnych przypadkach powanych prb
ani eksperymentw opartych na naukowych zasadach".
I nieco dalej czytamy:
Proboszcz Bjarne Tvete, ktry przez wiele lat mieszka w bezporednim ssiedztwie
katedry, mwi dzisiaj redakcji VG:
Jeli chodzi o konkretne przypadki, to znam tylko te, o ktrych obecnie pisze prasa.
Istnieje jednak wiele dawnych przekazw na temat Mnicha. Starzy pensjonariusze domu
St. Jorgena w Trondheim mogliby opowiedzie wiele o katedrze i o tym, co si w niej dziao, historie przekazywane z pokolenia na pokolenie".

W artykule z pitego maja Linn czyta o stolarzu OHverze Klevsve z Lank, ktry spotka
Mnicha przy tak zwanych drzwiach biskupich wiodcych na galeri. Miao to miejsce
pewnego dnia 1966 roku o godzinie pierwszej po poudniu.
Nage usyszaem pospieszne, energiczne kroki na zewntrz. Kiedy minem drzwi
biskupie, wejcie znajdujce si tu obok studni Olafa, usyszaem zgrzyt klucza w zamku.
Przystanem w korytarzyku. Drzwi jakby si lekko uchyliy na moment, zobaczyem
dziedziniec katedry skpany w dziwnym, niebieskawym wietle. Do wityni wszed jaki
mnich w habicie i kapturze na gowie. Ja szedem wanie do kaplicy Panny Maryi, nie
chciaem sta na drodze obcemu, wic ruszyem przed siebie. On poda szybkim
krokiem za mn. Kiedy wszedem do kaplicy, w ktrej znajduje si otarz witego Olafa,
eby go przepuci, zobaczyem go bardzo wyranie. Mia szaroblad, zniszczon i
udrczon twarz, gbokie cienie pod oczami i chyba resztki brody. Biae rce zoy na
piersiach. Mamrota jakie modlitwy czy formuki w obcym jzyku, mylaem, e to moe
acina, pod lew pach nis ksik. Kiedy pniej chciaem opuci kaplic Panny
Maryi, okazao si, e drzwi wyjciowe s zamknite na klucz i musiaem zosta w
katedrze. Mnich jakby si zapad pod ziemi! Nagle usyszaem muzyk, zdawao mi si,
e bardzo wielu ludzi piewa z towarzyszeniem organw. Nikogo jednak nie byo wida!"
W tej chwili rozlega si pukanie do drzwi i do pokoju wchodzi pani Alvik.
- W kocu znalazam referat Haralda o jego przeyciach w katedrze - mwi przejta i
kadzie na stole plik kartek.

- Dzikuj bardzo, wanie czytam artykuy i zaczynam rozumie, dlaczego profesor


Schou wypowiedzia si tak a nie inaczej.
- Przeczytaj i to - powiada pani Alvik i opuszcza pokj.
Sprawozdanie z parapsychologicznego eksperymentu w katedrze Nidaros w nocy z 7
na 8 maja 1966 r.
Zblialimy si do katedry. Leciutka jak puch pokrywa wieego niegu leaa na
potnej budowli. Niczym zesana przez siy wysze, pomylaem nagle. I wcale mnie to
nie rozbawio. Znajdowalimy si przy wejciu do pnocnej nawy bocznej. D
zbudowany w stylu romaskim, powyej gotycka kaplica. Koncentrowaem si na
sprawach architektonicznych, by stumi napicie i opanowa ssanie w odku. Nikt z
obecnych nie mwi ani sowa.
Gdzie w oddali zegar uderzy dwanacie razy. Pnoc. Ponad naszymi gowami, w
przesmyku midzy ciemnymi, niegowymi chmurami ukazaa si samotna gwiazda.
Architekt katedralny otworzy zamknite na klucz drzwi. Wyprostowaem si i gboko
wcignem powietrze. Potem ruszyem za innymi do pogronej w mroku wityni.
Mde, szare wiato sczyo si przez kolorowe witrae w wysoko umieszczonych oknach i
pozwalao rozrnia kontury. Powoli i w napiciu przesuwalimy si w stron otarza.
Tam przystanlimy. Kto wyj zapaki i zapali dwie stojce na otarzu wiece. Nieco
sposzeni rozgldalimy si ukradkiem na boki. Nikt z nas nie odczuwa potrzeby dzielenia
si wraeniami.
Staraem si skupi na sprawach fachowych. Dla

studenta architektury katedra Nidaros jest prawdziwym skarbcem, dwadziecia jeden


metrw wysokoci pod sklepieniem, trzydzieci pod iglic wiey, budowla pena
imponujcych rzeb i innych dziel sztuki.
Szlimy dalej. Nasze kroki odbijay si echem i brzmiay niczym oguszajce uderzenia o
kamienn posadzk. Za kadym razem, gdy si zatrzymywalimy i krokw nie byo
sycha, zalegaa taka cisza, e odczuwalimy j fizycznie.
Milczc procesj podalimy w stron Wielkiego Otarza, stalimy w milczeniu, kiedy
zapalano wiece. Nastrj panowa nierzeczywisty, nigdy czego podobnego nie
dowiadczyem. Umiecilimy dwie wiece w bocznej nawie i dwie w kaplicy witego
Jana, a kiedy ju wszystkie zapony, mielimy wraenie, jakby katedra si przed nami
otworzya. Bya jak jakie pozaziemskie krlestwo. Krlestwo mnichw, pomylaem.
Przysza mi ta myl do gowy, cho wcale nie chciaem. W wietle dnia i w obecnoci
innych, my, ludzie, potrafimy chichota nad sprawami dziwnymi, ktrych nie rozumiemy.
Ale tutaj, w nocnych ciemnociach i w tej upiornej ciszy wypeniajcej katedr, wanie
takie myli przychodziy mi do gowy i wcale si z tego nie miaem, ale zerkaem
nerwowo na boki. Sdz, e inni czuli to samo.
Chybotliwe, ciepe wiata na otarzu nikny pod potnymi sklepieniami i daway jakie
nierzeczywiste poczucie czasu i przestrzeni. Przeczucie czego nieskoczonego,
wiecznoci. To jeden z takich rzadkich momentw w yciu, gdy wszystko moe si
zdarzy, pomylaem. Odwrciem si i doznaem nieprzyjemnego uczucia pustki wok
siebie. Przyznaj, e si baem.

Wchodzilimy wskimi, toncymi w ciemnociach schodami, wiod one od pnocnej


nawy bocznej w gr, najpierw do triforium i wreszcie ku galeriom na wiey. Trzydzieci
metrw od podogi katedry, wysoko mniej wicej dwunastopitrowego wspczesnego
budynku; znalelimy si na galerii, ktra ma zaledwie p metra szerokoci... i tylko
siedmio-, moe omiocenty-metrow krawd od zewntrznej strony! Gdybym wiedzia,
w co si wdaj, nigdy bym tu nie przyszed, ale teraz jest za pno, by si wycofa. Idc po
tej galeryjce, musielimy zgasi wiece, opieralimy si bowiem plecami o kamienn
cian i rkami trzeba byo szuka jakich punktw wsparcia na gadkiej powierzchni kamienia. Bokiem, krok po kroku, posuwalimy si nad rodkow naw i w kocu wszyscy
stanli. - To tam w gbokich ciemnociach Mnich zapa kogo za rami, by go zmusi do
usunicia si - powiedzia niedawno Medboe. - Wejdcie tam sami i przekonajcie si doda. Wtedy, kiedy to mwi, suchalimy z umiechami, teraz jednak nikomu nie byo do
miechu. Moe i tym razem Mnich by si pokaza, gdybymy byli troch odwaniejsi, ale
my, ju po kilku minutach, balansujc, zaczlimy si wycofywa. Mimo zdenerwowania
przeyem jednak co niezapomnianego. I my, e magister chcia, bymy wanie to
przeyli. W blasku wiec z dou majaczyy nam ciemne, spiczaste uki gotyckiego
sklepienia wznoszcego si nad nami, a dokadnie pod sob mielimy potn przestrze
wntrza oktogonu, niczym pomieszczenie z innego wiata. Nad wszystkim trwaa cisza.
Cisza, jakiej nigdy przedtem nie dowiadczyem. To mocne przeycie!
Kiedy po omacku posuwalimy si znowu wskimi schodkami i dotykajc rk ciany,
poczuem szorstki, chodny kamie, pomylaem o yciu tych wszystkich, ktrzy w cigu
minionych siedemset lat wcho-

dzili i wychodzili z tej wityni. O yciu ksiy i biskupw. Dzwonnikw i kocielnej


suby. Protestantw i katolikw. Mnichw...
I znowu powrcia ta myl, chocia nie chciaem jej do siebie dopuci. To przecie nie
moe by nic innego jak przesdy, ktre ka ludziom wierzy, e jaki mnich, co to y
wiele wiekw temu, moe teraz chodzi po katedrze, mylaem. To przeczy wszelkiemu
rozsdkowi.
Dopiero kiedy znowu stanlimy na dole, zdoaem odetchn.
Znalelimy si przed Wielkim Otarzem, przy wejciu do korytarza oktogonu, i wtedy
odwayem si rozejrze, czy nie zobacz gdzie ubranej na czarno postaci w habicie i
mnisim kapturze.
Szlimy jeden za drugim wok oktogonu, minlimy drzwi biskupie. Wspomniaem
stolarza, ktry akurat tutaj widzia Mnicha, nas jednak spotkaa tylko cisza. Ruszylimy
dalej do kaplicy Panny Maryi, jak j si dzisiaj nazywa, ale ktra w gruncie rzeczy jest
zakrysti; kaza j zbudowa pierwszy arcybiskup Eystein i tam te zosta pochowany.
Kaplica, w stosunku do reszty katedry, wydaje si elementem obcym. ciany s proste i
cikie.
Myl o Mnichu powrcia, kiedy szlimy z powrotem korytarzem wok oktogonu.
Czuem jakie nieprzyjemne mrowienie w caym ciele i chciaem jak najszybciej stamtd
wyj. Nagle kto idcy na przedzie zatrzyma si i wtedy wszyscy, jak na komend,
przystanli. wiece tworzyy wok siebie niewielkie, chybotliwe krgi wiata. Poza tym
oktogon pogrony by w gstych ciemnociach.
Usyszaem jaki dwik. Odwrciem si w stron, skd dochodzi, i nastawiem uszu.

- Kto idzie - powiedzia Hans Jorgen, mj kolega ze studiw, przestraszony, kiedy i on


usysza wyrane kroki na kamiennej posadzce. Moj pierwsz myl byo, e kto
zatrudniony przy katedrze przyszed zobaczy, czy ostronie obchodzimy si z zapakami.
- Czy to dozorca? - zapyta Jan Ole gono, ale nikt mu nie odpowiedzia.
Ja spogldaem to na jedn, to na drug osob z naszego grona i widziaem, e wszyscy
myl to samo co ja. Lk, jakiego jeszcze nigdy nie przeyem, przenikn mnie caego. To,
co dostrzegem we wzroku magistra, nie byo ani irytacj, e kto nam przeszkadza, ani
czujnoci wobec obcych. Sta napity niczym struna. Skrzydeka nosa mu drgay. Wzrok
mia rozbiegany.
Spojrzaem na niego i zrozumiaem. On wanie na to czeka! Ju to przedtem przey i
chcia, abymy i my dowiadczyli tego samego.
Prbowaem co powiedzie, rozemia si, obrci wszystko w art, znale sowa, ktre
sprawi, e nienormalne stanie si znowu normalne. Ale jzyk odmawia mi
posuszestwa. Chocia przyszlimy tu tej nocy, by przey co ponadnaturalnego, nikt z
nas nawet nie marzy, e pragnienie mogoby si speni.
Spogldalimy po sobie, wpatrywalimy si w mrok i mylelimy intensywnie. Ani przez
moment nie miaem wtpliwoci, e inni syszeli dokadnie to samo co ja, mieli to
wypisane na twarzach. Wiedziaem rwnie, e wszystkie drzwi s pozamykane i e to my
mamy klucze, wszystkie jakie istniej. To wany element eksperymentu.
- Czy powinnimy sprawdzi, kto to jest? - zapyta szeptem Jan Ole.
Inni potrzsali gowami i dawali znaki, eby by cicho. Kroki zbliay si. Stalimy jak
zamurowani. Musz przyzna, e serce tuko mi w piersiach.

Nagle kroki ucichy. Wszyscy wstrzymali dech. Mina sekunda, ale zdawaa si
wiecznoci. Czas przesta istnie. Wtedy znowu rozlegy si te nierwne, szurajce kroki.
Byo to poraajce.
Kto, kto sta najbliej, podszed w stron wejcia do korytarza wewntrz oktogonu w
nadziei, e moe co zobaczy. Reszta staa jeszcze chwil nieruchomo, a potem i my
ruszylimy bezgonie za nim.
Koci by pusty! Mimo e paliy si tylko wiece na otarzu, dostrzeglibymy, gdyby kto
znika w gbi nawy...
Zatskniem za wieym powietrzem. Chciaem wyj na owietlon ulic, usysze szum
jadcego samochodu czy wesoe gosy restauracyjnych goci. Wyj do ywych! Zarazem
jednak wiedziaem, e takiej nocy nigdy wicej nie przeyj, e ona do koca moich dni
pozostanie czym niepojtym, jako spojrzenie w rzeczywisto, ktrej my, ludzie, nie
znamy. Nastpnego dnia moi koledzy chcieli ca przygod objani jako racjonalnie.
Twierdzili, e to sugestia. Ale ja wiem, co syszaem, i niezalenie od tego, co twierdz
inni, jestem przekonany, e wczorajszej nocy nie bylimy w katedrze sami".
Harald Eilert Olsen Linn dugo rozmyla o dopiero co przeczytanej opowieci. Potem
bierze raport i idzie do pani Alvik.
- No i co pani waciwie o tym sdzi? Czy to rzeczywicie sugestia sprawia, e syszeli
kroki, czy te Mnich naprawd chodzi po katedrze...?
Pani Alvik siedzi nad jakimi papierami, ale odkada je.
- Nikt tego nie wie i tak naprawd nigdy si nie dowiemy. Ja rozmawiaam z Ann
Elisabeth Westerlund,

ktra jest jasnowidzem, po tym jak bya w katedrze i zobaczya" cae ycie Mnicha
niczym w filmie. Wedug niej obrazy, ktre widziaa, s swego rodzaju falami,
unoszcymi si w powietrzu, promieniowaniem czego, co si kiedy wydarzyo, a czemu
towarzyszyo niezwykle silne napicie emocjonalne. Owe fale s, jeli tak mona
powiedzie, zarchiwizowane jako pami w jdrach atomw ziemi. Kiedy o tym
czytaam. Ich trwao jest nieskoczona, dlatego szczeglnie wraliwi ludzie mog je
odbiera" rwnie wspczenie. Mimo e yjemy w granicznym okresie, to czas
waciwie nie istnieje. Gdybymy z naszym rozumieniem rzeczywistoci byli zdolni
wyeliminowa nasze pojcie czasu, to przecie to, co stao si w redniowieczu, moe si
rwnie dobrze dzia akurat teraz. Bierze ze stou wycinek z jakiej gazety. - Znalazam to
niedawno. Przeczytam ci na gos: Historia Mnicha z Nidaros jest mroczna, zagadkowa i
pena pyta, na ktre nie ma odpowiedzi, podobnie jak nie potrafimy wytumaczy
adnych wspczesnych bada parapsychologicznych. Od Paracelsusa do epoki atomowej,
we wszystkich czasach ludzie rejestrowali zjawiska pozazmysowe, ale cho takie
zjawiska na pewno si zdarzaj, to rwnie na pewno ludzko bdzi w gbokich i w
kocu przeraajcych ciemnociach, wci nie mogc znale ostatecznego wyjanienia.
Czy kiedy takie wyjanienie otrzymamy? Jakimi nieznanymi zdolnociami w gruncie
rzeczy rozporzdza czowiek? Do jakich ustale dojdzie ludzko w cigu najbliszych stu
at? Pyta jest mnstwo, odpowiedzi nieliczne i niepene. Jedyne co wiemy na pewno to to,
e niektrzy ludzie posiadaj zdolnoci, ktrych przy dzisiejszym poziomie wiedzy, nie
potrafimy wytumaczy. Jednak nigdy przedtem czowiek z takim

uporem nie poszukiwa nowych odkry ni obecnie! Od prawnika po lekarza, od spirytysty


po psychologa, wszyscy staj zdumieni wobec zjawisk, ktrych dotychczas nie mona
byo wyjani ani na podstawie wiedzy fizycznej, ani za pomoc psychologicznych bada
nad wiadomoci czy podwiadomoci. Czym jest ycie i czym jest mier? Czy istnieje
Mnich z Nidaros? A jeli tak, to czy yje, czy naley do wiata umarych? A moe on yje
w jakiej przestrzeni granicznej, tylko w takim razie co si znajduje po tamtej stronie
granicy?" Pani Alvik zdejmuje okulary.
- Moim zdaniem to niesychanie interesujce. Wielokrotnie prbowaam zgadywa, co
wywoao w Mnichu tak silne uczucia, e wibruj one w katedrze od setek lat.
Bierze lece na stole dwie ksiki.
- Gdyby ci to interesowao i chciaaby si i ty zabawi w zgadywanie, co si z nim mogo
dzia, to prosz, moesz si zacz zagbia w histori redniowiecznego Nidaros. W tym
czasie, kiedy - zdaniem magistra - y Mnich, miay miejsce dramatyczne konflikty midzy
krlem i duchowiestwem oraz midzy arcybiskupem a brami zwizanymi z katedr.
Pewien Islandczyk, ktry wtedy wanie y, opisa wiele wczesnych wydarze w ksice
Saga o biskupie Laurentiusie", ktra dopiero niedawno zostaa przetumaczona z
islandzkiego i wydana przez Wydawnictwo Uniwersyteckie w Odense. Dostaam j od
mojej duskiej przyjaciki, ktra wie, jak bardzo mnie to interesuje. Przeczytaj, a potem
podyskutujemy.
Linn zabiera ksiki i jeszcze tego samego wieczoru zasiada do czytania. Zaczyna od
trudniejszej, napisanej pismem gotyckim: Historia norweskich klasztorw w
redniowieczu". Autor Chr. C. A. Lange, 1856.

Pwiadomie zauwaa, e od pocztku koncentruje si na tym, jakie klasztory istniay w


Norwegii okoo roku 1270, magister Jon Medboe bowiem uwaa, e w tym czasie y
Mnich. Dowiaduje si, e klasztor Nidarholm by pierwszym klasztorem w kraju i zosta
zbudowany na Mnisiej Wyspie, na wodach fiordu, dokadnie naprzeciwko miasta Nidaros.
Kiedy staa tam szubienica, na ktrej Olaf Tryggyason zatkn gowy Jarla Hakona i jego
niewolnika Karka. Tam wanie hovding z Tronde-lag, Sigurd Ullstreng, zaoy pierwszy
w Norwegii klasztor, powicony witemu Benedyktowi oraz mczennikowi Laurentemu
i dlatego nazywany klasztorem witego Benedykta, i witego Laurentego.
To jednak, co naprawd zainteresowao Linn, to kil-kuwierszowa wzmianka o krwawej
walce midzy arcybiskupem Jonem Raude i ludmi krla. Walka o wadz trwaa wiele lat
i bya tak zacieka, e arcybiskup nie mia odwagi pokazywa si na ulicach miasta, bo
grozio mu miertelne niebezpieczestwo. W kocu musia ucieka z kraju. Kanonicy
kapitulni, przeor Nidarholm, uczniowie szkoy katedralnej i nawet mieszkacy Nidaros
uczestniczyli w tych zmaganiach, dochodzio do otwartych bjek na ulicach miasta i na
cmentarzu wok katedry. Gwatowne starcia miay miejsce dokadnie w tym czasie,
kiedy, wedug magistra, y Mnich...
To, co chyba najbardziej porusza Linn, to podwjna moralno mieszkacw wczesnej
Norwegii, zarwno duchowiestwa, jak i ludzi wieckich. Pijastwo i rozpusta byy tak
samo rozpowszechnione poza murami klasztorw, jak i w ich obrbie. Tylko wyjtkowo
gone przypadki lub jawne skandale byy karane, za to karane bardzo surowo. lubw
czystoci prawie nigdy nie dotrzymywano. Wstyd i haba spaday jedy

nie na przyapanych na gorcym uczynku. Mnisi i duchowiestwo yj jak na Ovregaten"


(czyli ulicy prostytutek) - grzmia biskup. - Nawet przeorowie maj naonice,
mieszkajce w klasztorach".
Dalej czyta o tym, e przeor mia wyczne prawo karania, ktre to prawo czsto bywao
naduywane, mnisi jednak mogli si odwoywa do biskupa. W mskim klasztorze w
Bergen praat zachosta kiedy zakonnika na mier, w innym mnisi byli bici i le traktowani. Okazao si, e byway podziemne przejcia midzy klasztorami eskimi i
mskimi. Linn z niedowierzaniem krci gow. To zupenie inny obraz redniowiecznego
ycia klasztornego, ni ten, jaki sobie dotychczas wyobraaa.
Nastpnie zaczyna czyta Sag o biskupie Lauren-tiusie". Ksika powicona jest yciu
biskupa Laurentiusa Kalfssona w czasach, kiedy Islandia poddaa si wadzy krlw
norweskich. Poniewa Kalfsson w modoci spdzi wiele lat w Nidaros, opowie zawiera
ywe obrazy ycia miasta w tym okresie, przedstawia spory midzy arcybiskupem i
kanonikami oraz walki midzy krlem i Kocioem.
Linn koczy czytanie pno w nocy. Wstaje od stou, podchodzi do okna i zamylona
dugo patrzy na upione miasto. Cikie deszczowe chmury przetaczaj si po niebie w
stron fiordu. Wiee katedry rysuj si na tle szaroci niczym milczcy, mroczni
wiadkowie redniowiecza, ktre dla wspczesnych ludzi jest epok tak odleg.
Ale wystarczy choby zerkn na to, co zostao zapisane, a mona si cofn o wiele
pokole wstecz, przekroczy barier czasu. redniowiecze nadal trwa. Potna witynia
w centrum miasta wkrtce bdzie ukoczona, za dnia panuje wok niej gorczkowy ruch i
wre praca.

W ciemnociach przemyka si czowiek przygnieciony brzemieniem, ktre dwiga. Twarz


ma udrczon. Spojrzenie mroczne, rce zoone na piersi w nieustajcej modlitwie i jak
cie wchodzi przez jedne z licznych drzwi katedry. Poda mrocznymi, ponurymi
korytarzami, ciasnymi schodkami na gr, a potem wsk, zawieszon wysoko galeryjk.
Niespokojny. Nigdy nie zazna odpoczynku. Postpek, ktrego si kiedy dopuci, drczy
go bdzie na wieki.

1
Kady, kto raz postawi stop w tej katedrze, nigdy tak naprawd z niej nie wyjdzie...
Audun sta bez ruchu i spoglda w dal na nieznajomego. Poyskliwa bro i srebrne ozdoby
lniy w wiosennym socu. Hovding nosi ubranie z jedwabiu i aksamitu przetykanego
zot nici. Gow trzyma dumnie, jak tylko m wysokiego rodu potrafi. Ojciec
opowiada, e w obcy jest w drodze do Bjorgyin, gdzie wemie udzia w koronacji krla
Hakona. To powikszao jeszcze bogobojny szacunek, jaki budzi w Audunie.
Malec ledzi ma, dopki ten w otoczeniu swoich towarzyszy nie znikn mu midzy
brzozami. Wtedy odwrci si do Rangvalda z roziskrzonymi oczyma.
- Widziae ten miecz? Chciabym mie taki sam, kiedy dorosn!
Rangvald spojrza z gry na modszego brata. Jego wzrok by twardy i najzupeniej
niezmcony entuzjazmem tych wielkich niebieskich oczu, ktre si we wpatryway.
- Nigdy nie dostaniesz takiego miecza!
- Dostan! Wymieni go za maso i wen, tak jak tata robi, kiedy chce dosta bro od
cudzoziemskich kupcw w Kaupang!
- Ciekawe, skd wemiesz maso i wen, bo to przecie ja mam odziedziczy dwr.
Audun zacz si zastanawia. Za nic nie chcia

pozwoli, by Rangvald zepsu mu ten pikny dzie.


- W takim razie zostan druynnikiem krla. Tamten popatrzy na niego z niechci.
- Mylisz, e krl zechce przyj na sub mnicha? W tym momencie zostali wezwani
przez ojca i Audun nie zdy zapyta, co starszy brat ma na myli, mwic takie dziwne
rzeczy.
Zapomniaby o caym zdarzeniu, gdyby nie to, e w kilka dni pniej podsucha pewn
rozmow. Miao si ju pod wieczr i do Ingegerd, macochy Auduna i Rangyalda, przysza
w odwiedziny Inga Sigurdsdatter z ssiedniego dworu. Siedziay obie w tkalni i rozmawiay, gdy Audun zosta wysany, by je zawoa, bo wanie do dworu przyjechali gocie z
daleka - brat ojca, Gudmund z Gudbrandsdalen, z crk i jej narzeczonym.
Audun, bosy, stan w ciemnej sieni i ju mia zamiar wej do izby, gdy nagle zamar.
Drzwi byy uchylone i do uszu chopca dotary nieoczekiwane sowa. Ingegerd mwia
swoim przenikliwym gosem:
- Tego si ju nie da odmieni, Ranghild obiecaa Auduna do klasztoru, kiedy by malutki.
Rangvald lea wtedy trawiony zaraz i o mao si nie udusi, wszyscy myleli, e umrze.
Nieprzytomna ze strachu Ranghild modlia si do witego Olafa i obiecaa mu, e jeli
uratuje Rangyalda, to ona odda w darze Auduna pierwszemu klasztorowi w kraju.
- A ja myl swoje o tej sprawie - odpara stara Inga gucho. - Twojemu szanownemu
mowi pasuje odda cay majtek jednemu synowi. Skoro Audun pjdzie do klasztoru, to
nie bd musieli dzieli spadku. Zreszt on i tak nigdy specjalnie nie lubi tego biednego,
wychowanego bez matki malca. Szczerze mwic, chopak nie bardzo si nadaje na
hovdinga i nigdy chyba nie bdzie poda zota i innych dbr tak bardzo jak jego ojciec.

Ale eby pozbawia go wszelkich praw, nawet prawa do decydowania o wasnym yciu, to
ju naprawd niegodziwo. Moesz by na mnie za, Ingegerd, ale ja ju jestem za stara,
eby si przejmowa tym, co zego myl sobie o mnie ssiedzi. I zawsze ci powiem, e to
niesprawiedliwo. Nigdy nie mogam poj, dlaczego i ty, i twj m, stawiacie starszego
chopaka na piedestale i planujecie wszystko urzdzi tak, eby modszy znikn z tego
wiata. Wcale by mnie nie zdziwio, gdyby twj dobry Knut nosi jeszcze jedn ukryt
myl... pewnie kombinuje, e jeli swego modszego syna uczyni sug Pana, to zapewni
sobie miejsce w niebie.
Audun nie sucha duej. Sowa: eby modszy znikn z tego wiata" wci brzmiay mu
w uszach i napeniay przeraeniem. Nie zastanawiajc si nad skutkami tego, e nie
speni polecenia ojca, bezgonie wymkn si z sieni, zbieg jak szalony ze zbocza i
popdzi do stojcego nad brzegiem jeziora domku Starego Jona.
Stary Jon suy we dworze Flak jeszcze w czasach, kiedy rzdzi tu pradziadek Auduna.
W dalszym cigu codziennie obchodzi liczne zabudowania wok rozlegego dziedzica,
by wykona swoj cz pracy, ale teraz ju tylko on sam uwaa, e robi co
poytecznego. Z otworu w dachu maej chatki unosiy si w niebo snopy iskier.
- Stary Jonie! - wrzasn udun, wpadajc do ciemnej izby.
Niskie pomieszczenie pene byo dymu, na palenisku leay wilgotne polana, paliy si, ale
pomienie giny w sinoczarnych kbach. Stary Jon siedzia na awie i reperowa uprz.
Syszc haas, spojrza przed siebie, a kiedy zobaczy buzi chopca, natychmiast
zrozumia, e musiao si sta co zego.
- O co chodzi? Czyby zobaczy upiora?

Audun jednak go nie sucha, z gonym szlochem rzuci si przed starym na kolana.
- Ojciec i Ingegerd chc tak wszystko urzdzi, ebym znikn z tego wiata!
Pocztkowo Stary Jon spoglda na swojego ulubieca, niczego nie pojmujc, w kocu
jednak gniewny grymas wykrzywi pomarszczon twarz.
- Czyli e oni myl powanie o tym tam... - mrukn ponuro.
Audun spoglda na niego oniemiay.
- To ty wiesz? - krzykn po chwili z niedowierzaniem. Wydao mu si nagle, e cay wiat
si od niego odwrci.
Stary patrzy na niego z blem, a kiedy si w kocu odezwa, to bardziej do siebie ni do
chopca.
- Gdybym nie milcza, gdy chodzi o tak niesprawiedliwo, nie bybym wart miana
wiernego sugi! Ze kto odczuwa powoanie i z prawdziwego zapau, z wasnej woli
ofiarowuje swoje ycie, to jedna sprawa. Ale ofiarowa wasnego syna...
Krci gow na dowd, e tego nie jest w stanie poj.
- Co masz na myli z tym ofiarowaniem ycia? -wykrztusi Audun cieniutkim gosem.
Stary delikatnie pogaska jasne loki. Kocha tego chopca jak wasnego syna od tamtego
dnia, gdy Ranghild wydaa go na wiat po rozwizaniu tak dugim i cikim, e nikt ju nie
wierzy, i zosta jeszcze choby cie nadziei.
Ranghild bya gospodyni jakich mao. Spokojna, agodna i przyjazna, surowa, lecz
sprawiedliwa. To dziki niej Jonowi pozwolono zachowa miejsce we dworze.
Ale po chorobie Rangyalda w jej spokojnych rysach pojawia si jaka udrka. Odkd
zoya witemu Olafowi swoje luby, czsto bywao, e Jon widzia, jak z po-

czuciem winy we wzroku obserwowaa modszego synka. I stary suga, cho wszystko si
w nim burzyo przeciwko takiej strasznej ofierze i takiemu niesprawiedliwemu
postanowieniu, ywi dla niej wspczucie. Ranghild, biedaczka, nie moga postpi
inaczej. Kiedy pierworodny Rangvald lea trawiony chorob, Stary Jon niemal widzia jej
przeraone myli, ktrych nie bya w stanie wykrzycze. Najstarszy syn by jej jedynym
ratunkiem. Gdyby nie on, Knut ju dawno by j przepdzi z dworu, on, ktry wci
ugania si za dziewczynami po caej okolicy, gwatowny, pobudliwy, wci wybuchajcy
gniewem na kobiet, ktrej charakteru nie pojmowa.
W pierworodnym Rangvaldzie byo jednak co, co potrafio okiezna gniewnego samca w
Knucie, wacicielu majtku. Jon czsto sobie myla, e to musi by dziedzictwo. W
Rangyaldzie Knut rozpoznawa siebie, i ciao, i zmysy. To go bawio, napawao dum i
pych. Lubi to pragnienie sawy, ktre w sobie nosi, zawadiackie pomysy i szalecz
odwag. Chlubi si tym, e jest taki podstpny, i mia do ez, gdy dostrzega to samo w
synu. Mczyzna nie kochajcy niebezpieczestwa, ktremu mgby wyj naprzeciw z
broni, nie oszukujcy w handlu i nie okazujcy braku uczu, nic w jego oczach nie
znaczy. Audun natomiast by ywym odbiciem matki, tyle e los da mu inn pe.
Posiada te wszystkie cechy, ktrych ojciec tak nienawidzi u swojej maonki. To jej
usposobienie, zmienne niczym kwietniowa pogoda, t mikko jak u maej foczki. Jon
dostrzega to wszystko w oczach obojga, i matki, i syna, owo nieustanne poszukiwanie w
ludziach i w naturze czego, czego inni nie widz.
On wiedzia, skd to pochodzi. To samo mia te ojciec Ranghild, Sigurd Ormsson, ktry
wyrzebi figu-

r Chrystusa dla kocioa w Giske. Arcydzieo. Jon nie wiedzia, gdzie si takie zdolnoci
ukrywaj, ale w Audunie byy one od chwili urodzenia, nie mia co do tego najmniejszych
wtpliwoci. Ranghild ujawniaa je, gdy zasiadaa do warsztatu tkackiego i wyczarowywaa obrazy, na ktrych zwierzta i ludzie wygldali jak ywi. Okazywa je te i Audun, gdy
czasami przystan zadziwiony blaskiem soca skrzcym si w pokrytej kropelkami rosy
pajczynie czy niezwykego ksztatu ptasim gniazdem albo wielobarwnym liciem.
Ku niezadowoleniu ojca malec ju od wczesnych lat ycia okazywa wspczucie dla
wszystkich ywych istot. To on chodzi z matk, a pniej z macoch, do biednych i
cierpicych, nosi im jedzenie i ubrania. To on siedzia przy chorych zwierztach.
- Babskie zamiowania! - szydzi Knut.
Teraz Jon widzia strach w niebieskich oczach dziecka. Skuli si.
-To nie jest tak, jak mylisz - rzek w kocu.
Niech si Knut zoci, jak tylko chce. Jon jest starym biedak iem, moe si tumaczy, e
sowa wymkny mu si niechccy, niczym ryba z sieci. Chopak jest wystarczajco duy,
eby wiedzie, jak si rzeczy maj. Poza tym potrzeba nie tylko dni, ale tygodni, a nawet
lat, eby przywykn do takiej myli, zgodzi si na ycie tak bardzo przeciwne naturze.
- Nie grozi ci adne niebezpieczestwo. Twoja macocha miaa na myli obietnic zoon
przez wasz matk witemu Olafowi. Przyrzeka mu ona mianowicie, e twoje ycie
zostanie powicone modlitwie i witym uczynkom.
Audun przyglda mu si, wytrzeszczajc oczy. By bystrym i rozumnym chopcem,
rzadko zadawa wicej pyta ni to konieczne.

- Jak sira!;" Kolbein, chcesz powiedzie? - wykrztusi w kocu.


Sira Kolbein mieszka we Flak jako domowy kapan od czasu, kiedy Audun nie umia
jeszcze chodzi.
- Prawie, ale nie cakiem. Teraz jednak nie mog ci powiedzie wicej. Ju i tak ujawniem
duo ponad to, co mi wolno. Niech ci sowa macochy nie gnbi. Wiele si jeszcze moe
wydarzy do tego czasu, a poza tym s wiksze ciary do dwigania ni suenie Temu,
ktry stworzy wszelkie ycie na ziemi.
- Ksidz nie nosi miecza - mamrota Audun ze zoci, kiedy opuszcza mroczn chat
Starego Jona.
Zapanowao suche i gorce lato, Audun zapomnia sowa Rangvalda, Ingegerd i Starego
Jona. Kocha te krtkie, wypenione prac letnie dni i by wszdzie tam, gdzie si nad
czym trudzono. Przyjto wielu nowych ludzi, i do wyrabiania smoy, i do reperacji dachw, i remontu budynkw, do naprawiania potw, stawiania furtek, a wszystko to dziao
si obok normalnej pracy w polu, zbierania siana i orki.
Rangvald wprost przeciwnie, korzysta z kadej wymwki, eby znikn ze dworu. Na
trzynaste urodziny dosta jeden z najpikniejszych ukw ojca i teraz czsto chodzi na
polowania. Suy ojcu tak, jak giermek suy krlowi - tak w kadym razie mogo to wyglda - obrzdza jego konia, czyci bro, biega na posyki, gdy tylko ojciec poprosi. W
nagrod mg mu towarzyszy w jego czstych wyprawach do osady targowej lub do
dunikw czy kuzynw w Ovre-Leira,
*W redniowiecznej Skandynawii tak si zwracano do katolickich ksiy (przyp.
tum.).

Tinghoi, Lia lub Jisvollan. Wielu ludzi we dworze uwaao, e Knut pozwala ukochanemu
synowi na znacznie wicej, ni chopcu w jego wieku si godzi.
Tote wielkie byo zdziwienie Auduna tego dnia, tu przed jesiennym witem Krzya,
ktre wypada czternastego wrzenia, gdy ojciec postanowi jego zabra ze sob do
Nidaros, a Rangyald mia pozosta w domu. Krcio mu si w gowie i przepeniaa go
rado, kiedy gotowy do drogi siedzia na koskim grzbiecie. Nie mia odwagi zapyta
ojca o cel tej podry, a ju tym bardziej o to, dlaczego Rangvald z nimi nie jedzie. Gdzie
w gbi duszy tli si niepokj, ale postara si go stumi. Z tego samego powodu nie
odway si pobiec do Starego Jona, by mu obwieci t wielk nowin. Ba si, e
zobaczy w oczach starego co, co przymi jego rado. Rodzinny majtek Flak lea
zaledwie trzy czwarte mili na wschd od osady targowej Nidaros. W ostatnich latach Knut
zgromadzi w swoich rkach wiele ziemi, budzc tym podziw i niechtny szacunek u ssiadw i kuzynw. By te zdolnym myliwym i w cigu roku owi wiele wilkw oraz
niedwiedzi. Mimo swego szalonego, mao powcigliwego sposobu ycia cieszy si te
pewnym respektem u licznych wielmow w kraju, znany by z niewyparzonego jzyka,
lecz take z oddania krlowi i sprawom kraju, poczonego z dbaoci o wasne interesy.
Rosa leaa jeszcze na trawie, kiedy wyruszyli. Dzie zapowiada si pogodny, krajobraz
mieni si kolorami wczesnej jesieni. ki faloway czerwonawo, jak to tylko tutaj, w
Trondelag, jest moliwe. Pod wysokimi skalnymi nawisami morze tuko o brzeg.
agodny wiatr porusza koronami osik i wierzb, licie szeleciy ze smutkiem.
Audun obserwowa wszystko bystrym wzrokiem, wraliwy na wszelkie tajemnice i
zjawiska natury.

Bliej osady handlowej sycha byo dzwoneczki krw i owiec oraz nawoywania pasterzy.
Szczyty sosen rysoway si nieporuszone na tle jesiennego nieba. Poronita traw cieka
ukadaa si agodnie pod koskimi kopytami. Zapach wrzosw, ziemi i igliwia wypenia
puca ludzi, powietrze byo chodne.
Audun przedtem tylko raz odwiedzi osad handlow, zim, wszystko wok okrywa
wtedy nieg. Rangyald jednak opowiedzia mu dokadnie o yciu midzy rzek i morskim
portem, o dugich okrtach i kogach, o wskich zaukach i kramach kupcw penych najdziwniejszych towarw z caego wiata, o licznych kocielnych wieach, o klasztorach i
mnichach ubranych w czarne, szare lub biae habity, w zalenoci od zgromadzenia, do
ktrego nale, o gowach tych mnichw golonych tak, e zostawa im tylko wianuszek
wosw. Audun sucha brata w milczeniu, a potem wykrada si do Starego Jona, eby
wypyta, czy wszystko, co Rangvald mwi, jest prawd.
No i teraz on sam si tutaj znalaz. W dole przed nimi leaa osada skpana w blasku
jesiennego soca. Rzeka Nid wia si niczym poyskliwy stalowy w midzy zielonymi
kami. Po tamtej stronie rozoyy si brunatne zagrody, budynki o dachach porosych
traw. W centrum znajdoway si jasne domy wzniesione z kamienia, jeden obok drugiego,
z krytymi dachem gankami od strony rzeki. Dokadnie naprzeciwko jej ujcia, w morzu,
znajdowaa si skalista wyspa z wysokim wzgrzem, na ktrym wzniesiono klasztor, to
miejsce Audun pamita z pierwszej bytnoci. Na wodzie wci czekaj wielkie statki, bo
port jest tutaj bardzo dobry, opowiada chopcu Stary Jon.
Jednak najwiksz uwag Auduna i tak przycigaa katedra. Nie ma w caym
chrzecijastwie wspanialszej

budowli , powiedzia sira Kolbein. adne inne kraje takiej nie posiadaj. Miej oczy
otwarte, chopcze, takiego dziea bowiem czowiek nie stworzy wasn si. Duch wity
musia przenika budowniczych kocioa".
Audun nie odezwa si ani sowem w drodze na d jecha ze wzrokiem utkwionym w
potn budowl' grujc nad ca osad niczym zamek z innego i wikszego wiata.
Promienie soca paday na szklane szyby w oknach i odbijay si od nich. Jak w czarach
Kiedy zsiadali z koni, ju w obrbie katedralnego cmentarza, wszystkie dzwony w osadzie
wzyway na modlitw. Zachodnia cz katedry wci jeszcze bya w budow i w szopie
kamieniarzy a si roio od robotnikw. Sycha byo uderzenia motw i dut o twardy
kamie, zaprzone w woy fury z oskotem przetaczay si przez plac, wyadowane
blokami kamienia, murarze mieszali wapno, ciele heblowali drewno, gotowe figury
wyrzebione w kamieniu przenoszono do wityni
Wiksza cz katedry bya od dawna gotowa i Audun jak lunatyk, z wytrzeszczonymi
oczyma, niemy z podziwu, kroczy u boku swego ojca przez potn kocieln naw.
Ponad nim wznosiy si uki sklepienia, rwnie wysokie i niedostpne jak samo niebo.
Kolumny stay niczym proste pnie brzz, a przez kolorowe szyby w oknach wpaday do
rodka promienie soneczne jak wiato z innego krlestwa. Nigdy, nigdy by mu nie
przyszo do gowy e moe istnie co tak oszaamiajco wspaniaego!
Nawet ojciec sta si may pod wysokim sklepieniem. Kady czowiek musia tu by may.
Audun nie mia odwagi oddycha. Oto jest dom Boy. Tutaj On musi mieszka! adna
inna budowla na wiecie, tylko ta zasuguje, by by jego siedzib.
Skd u ojca i innych ludzi tyle odwagi, eby si wdziera do wntrza siedziby Pana?

Przestraszony zerka na boki. Nasuchiwa jakiego gosu. Oddechu.


Zbliali si do Wielkiego Otarza. To serce Norwegii, symbol wiecznoci. W krgu
wyznaczonym przez kolumny mienia si blaskiem srebrna szkatua zawierajca relikwie
witego Olafa. Tam zoono jego ziemskie czonki, by czekay na dzie
zmartwychwstania, tak powiedzia sira Kolbein. Wtedy wieko podniesie si samo z siebie i
wity powstanie. Z siekier w doni zstpi Z otarza, przejdzie po kocielnej posadzce,
wyjdzie na zewntrz, wszystkie groby w caej Norwegii si otworz, powstan z nich ywi
ludzie, ktrzy otocz tumem swego krla. Wrd nich bdzie take mama... pomyla
nieoczekiwanie Audun. Na jej wspomnienie przenikno go dobre ciepo.
Wok wysokiego chru i szkatuy z relikwiami zbudowano z kamienia ciemne
pomieszczenie z korytarzem wok pokrytych rzebami cian, sigajcych sklepienia
katedry. To si nazywa oktogon*, mwi sira Kolbein. Nagle Audun zatskni za jak
rk, ktr mgby trzyma, tak jak w dziecistwie trzyma do mamy. Czu, e zwalio
si na niego wszystko, co w jego yciu byo trudne i ponure, i e przygniata go z tak sil,
z jak Rangyald miady owady pod podeszw buta.
W drodze powrotnej, gdy przechodzili pod dugim chrem, usysza nagle za sob czyj
cichy gos:
''Oktogon - budowla wzniesiona na rzucie regularnego omiok-ta. Stary symbol
orientalny i antyczny, wyraajcy doskonao Kosmosu. Tego rodzaju budowle
znajduj si midzy innymi w Atenach - Wiea Wiatrw, w Splicie - Mauzoleum w
Paacu Dioklecjana, w Akwizgranie - Kaplica Paacu Cesarskiego i w katedrze w
Trondheim (przyp. tum.).

Kady, kto raz postawi stop w tej katedrze, nigdy tak naprawd z niej nie wyjdzie..."
Dopiero kiedy znaleli si na zewntrz, w blasku sonecznego dnia, odway si gbiej
odetchn. Odwrci si, by zobaczy tego czowieka, ktry mwi szeptem, ale nikogo za
nim nie byo.
Potrzebowa troch czasu, by si otrzsn i mc podziwia figury, ktre majstrowie
rzebili w kamieniu. Ku swemu wielkiemu zdziwieniu widzia gowy zwierzt i ludzi
przypominajce raczej diaby i potwory ni anioy i szlachetne postaci witych, jakich
przecie nie powinno brakowa w domu Boga i witego Olafa.
Obserwowa wszystko przez dusz chwil, a potem powiedzia:
- Myl, e chciabym zosta mistrzem kamieniarskim, kiedy dorosn. Ale ja bym rzebi
twarze o oczach takich, jakie ma Stary Jon i z umiechem mamy.
Ojciec spojrza na niego i ju mia mu odpowiedzie ze zoci, ale co, sam nie potrafiby
powiedzie co, go powstrzymao.
Po wizycie w katedrze znowu dosiedli koni i pojechali wskimi uliczkami targowej osady.
- Bdziemy si musieli odzi przeprawi na wysp, tam gdzie znajduje si klasztorne
wzgrze - oznajmi nieoczekiwanie ojciec.
Mia do porozmawiania z przeorem, a skoro Audun ju i tak jest w Nidaros, to niech
zobaczy te wzgrze. Samotne wczenie si po targowej osadzie moe by niebezpieczne
nawet dla dorosego mczyzny, a c dopiero dla takiego chopca.
Audun nie mg poj, dlaczego nagle poczu skurcz odka. To musi by niezwyke,
znale si na klasztornym wzgrzu. Nigdy przedtem nie by w adnym klasztorze i czsto
si zastanawia nad yciem, ja-

kie wiod mnisi. Mimo to spoglda ukradkiem na ojca. To, co dostrzega, sprawio, e
odek skurczy mu si jeszcze bardziej. Kiedy ojciec, mwic, patrzy w inn stron, to
zawsze co si pod tym kryo.
- O czym bdziesz rozmawia z przeorem? - zapyta ostronie.
Waciwie oczekiwa, e ojciec odburknie mu ze zoci: Dzieciom nic do tego! albo co w
tym rodzaju, ale z wielkim zdziwieniem zda sobie spraw, e ojciec odpowiada mu jak
dorosemu:
- Zawarem pewn umow, ktr musz potwierdzi. W czasach Nitabjorna, poprzedniego
przeora, cz ziemi nalecej do Flak znalaza si we wadaniu klasztoru. Zacignem
powany dug i ojciec Bjom wzi majtek w zastaw. Liczyem, e odzyskam ziemi, kiedy ju bd w stanie spaci dug, ale tak si nie stao.
- Dlaczego? - zdziwi si Audun. Niezrozumiay strach ju znikn, a chopiec mimo
woli wyprostowa si w siodle. Po raz pierwszy w yciu ojciec rozmawia z nim jak z
dorosym mczyzn. - Nitabjorn by doradc i bliskim przyjacielem ksicia Skul. Kiedy
ten ogosi si krlem i rozpocz walk z krlem Hakonem, chcia wysa Nitabjorna do
Rzymu, na dwr cesarski, z prob o pomoc, mimo e na Nitabjorna rzucono kltw za to,
i miesza si w sprawy przeciwko prawowitemu krlowi. Zeby zdoby rodki na t podr,
zastawili klasztor Nidarholm wraz z wszystkimi ziemiami, jakimi zakon zarzdza, w tym i
moj. Ojciec umilk i Audun uzna, e zrobi najlepiej, jeli take zachowa milczenie. Dla
ojca ziemia znaczya wicej ni cokolwiek innego na tym wiecie.
I znowu stao si co dziwnego - po chwili ojciec podj przerwan opowie. Nadal mwi
dziwnie

spokojnym gosem, bez cienia tej niecierpliwoci, jak zwykle okazywa, gdy rozmawia z
Audunem.
- W Hamar, osadzie handlowej, Nitabjorn zosta pojmany i odstawiony do Bjorgyin jako
wizie. Krl Hakon przej wszystkie tajne listy ksicia Skul do papiea, cesarza i
innych monych. Mogo to Nita-bjorna kosztowa ycie, ale krl Hakon by taki uradowany, e zdoby te listy, i wybaczy wiaroomnemu przeorowi. Tym, ktry naprawd
ponis kar, okazaem si ja - oznajmi ojciec,szorstko. - Klasztor by zrujnowany, przeor
znikn razem z pieczci zakonn. Posugujc si t pieczci, sprzeda lub zastawi
niemal wszystkie klasztorne dobra. Listy zastawne wpady w rce woskich lichwiarzy w
Anglii. Ojciec ponownie umilk. Audun prawie przesta zauwaa toczce si wok niego
ycie, nie obchodziy go ju ogromne siedziby bogatych mieszkacw miasta, kramy
kupcw, w ktrych proponowano wszelkie towary z caego wiata, nie interesowali
mczyni i kobiety strojne w jedwabie i aksamity, czeladnicy i sucy, ktrzy biegali
zaatwia interesy swoich chlebodawcw. Nie sysza toczcych si z oskotem po bruku
k, nie dostrzega stranikw miejskich odprowadzajcych do domu tych, co za duo
wypili, ani patrolujcych ulice, eby wiedzie, czy nie dzieje si nic zego, nie widzia
biednie ubranych przechodniw ani ebrakw, nikogo. Po prostu krcio mu si w gowie od tego wszystkiego, co si wok dziao, i od tego, e ojciec powierza mu w zaufaniu takie
nadzwyczajne sprawy.
- Arcybiskup podporzdkowa sobie klasztor i mnisi zostali oskareni o kradzie - cign
dalej ojciec. -Ja pojechaem do Rzymu, eby odszuka Nitabjorna. Zdoa si on jako
obroni i nawet zyska przychylno papiea, kltwa zostaa z niego zdjta, otrzyma

te od papiea list do krla peen bogosawiestw i pochlebnych sw. Udao mi si z nim


zaprzyjani i zawarlimy umow, zgodnie z ktr ja miaem otrzyma z powrotem swoj
ziemi, jak tylko on, dziki interwencji wpywowych osb, odzyska listy zastawne.
- I dostae j? - zawoa Audun, zapominajc o postanowieniu, e nie bdzie zadawa
pyta, ktre mogyby irytowa ojca. On jednak skin gow i przelotny umieszek pojawi
si na jego wargach. - I t, ktr utraciem, i sporo wicej - mrukn.
Audun zauway, e twarz ojca znowu ma ten dziwny wyraz i nie wiadomo dlaczego
jeszcze raz poczu ssanie w odku.
Zsiedli z koni na Krlewskim Nabrzeu i z pomoc obsugi weszli na pokad klasztornej
odzi. Audun ze zdumieniem stwierdzi, e to wszystko musiao by wczeniej
zaplanowane, tak przynajmniej wygldao.
Siedzia w odzi skulony i ukradkiem spoglda na mnicha przy wiosach. Obszerny habit
by czarny, przewizany w pasie grubym sznurem. Kaptur zakrywa niemal ca twarz
zakonnika i cho Audun bardzo chcia zobaczy tonsur wygolon na czubku gowy, nie
byo to moliwe. Od dawna si zastanawia, jak im si udaje wygoli takie staranne kko.
Ojciec rozmawia z zakonnikiem, ale Audun sucha jednym uchem. W gbi fiordu staa
pod aglami koga, a daleko przy nabrzeu klasztornego wzgrza koysa si na fali dugi
okrt. Poza tym wszdzie a si roio od mniejszych i wikszych odzi, a przy tym w miar
jak si zbliali do wyspy, Audun by coraz bardziej podniecony czekajc go wizyt w
klasztorze.
Docieray do niego pojedyncze sowa. Moe dlatego, e ojciec wanie mu opowiedzia o
tym oszuka-

czym przeorze, ktry ukrad klasztorn piecz i sprzeda j cudzoziemcom.


- Teraz w kocu zakon odzyska dawn pozycj, cieszy si uznaniem i przychylnoci
krla - mwi ojciec. Zakonnik skin gow.
- Przeor Thorleif to bardzo zdolny czowiek - cign dalej ojciec.
Audun z jakiego powodu odnis wraenie, e ojciec chcia, eby to byo pytanie, ale
jako mu nie wyszo. W tym samym momencie chopcu migna twarz mnicha. Tamten nie
potakiwa, nie powiedzia ani sowa, a w jego oczach pojawi si jaki zy bysk. Audun instynktownie poj, e zakonnik nie lubi swego przeora.
Zbliali si do wyspy, ale chopiec nie dostrzega adnych zabudowa, bo przesania je
wysoki mur, ponad ktrym wznosia si jedynie wiea kocioa w otoczeniu czterech
mniejszych wieyczek. A dalej, w gbi, wida byo trzy due brzozy. Zeszli na ld przy
nabrzeu, pokonali may mostek i podyli za mnichem do klasztornej furty. Natychmiast
otworzy j jaki inny zakonnik i ojciec z Audunem znaleli si za murami. Chopiec
rozglda si zdumiony. Gdyby nie ta wysoka kocielna wiea otoczona czterema
mniejszymi, mona by pomyle, e znaleli si na dziedzicu zwyczajnego dworu.
Dworu otoczonego murem. Z warsztatw dochodziy odgosy uderze mota o metal, po
klasztornym ogrodzie chodzili trzej mnisi pogreni w medytacji, z otworu w dachu
jednego z budynkw gospodarskich unosi si dym, a z drzwi tego budynku wyszed
wanie jaki zakonnik, dwigajc ciki kosz. Dwie krowy skubay traw w ten pogodny
jesienny dzie.
Nagle z klasztornej wieyczki da si sysze dwik sygnaturki i natychmiast wszyscy
zakonnicy rzucili, co ktry mia w rkach, i pobiegli w stron potne-

go, okrgego budynku. Audun popatrzy w stron soca. Sira Kolbein nauczy go ju
dawno, w jakim czasie wypadaj klasztorne modlitwy. Teraz, w rodku dnia, jest to nona
ora, nastpna bdzie vespera.
Ojciec musia bardzo dokadnie wyliczy czas, byo bowiem oczywiste, e jest gotw
uczestniczy we mszy w tutejszym kociele.
Przekroczyli wewntrzny mur i weszli do tego dziwnego, okrgego pomieszczenia.
Audun zerka na boki przestraszony, ale te zaciekawiony. Wiele drzwi prowadzio do
ponurego korytarza, a kiedy jedne z nich si otworzyy, chopiec mg zajrze do mnisiej
celi. Staa tam pod cian wska prycza, adnych innych mebli nie byo wida.
Przypomnia sobie izb w domu we Flak, gdzie na cianach midzy kobiercami wisi bro i
tarcze, gdzie s piknie rzebione kolumny, aksamit na oparciu wysokiego krzesa, za
ktrym powieszono bro ojca, drogie talerze i puchary na stole i palenisko porodku izby
takie dugie, e rozpalano ogie na obu jego kocach.
Wskimi schodami wchodzili na gr, kaplica znajdowaa si na trzecim poziomie. Wielu
zakonnikw ju tam klczao pogronych w modlitwie, zdjwszy kaptury z gw.
Chybotliwe wiato palcych si na otarzu oliwnych lampek lizgao si po wyranie widocznych tonsurach. Na podniesieniu siedzia zwierzchnik zakonnikw, przeor, i
spoglda w d na swoich synw. Wzrok mia ostry i przenikliwy, kiedy ten wzrok
spocz na Audunie, chopca przeszy lodowaty dreszcz. Natychmiast pochyli gow.
Psalmy zostay odpiewane, modlitwy odmwione, mnisi woyli kaptury na gowy i w
milczeniu, wysoko unoszc ramiona, wyszli z kocioa.
Owi ubrani na czarno mczyni, te mroczne, po-

nure ciany budowli, nieprzyjemny wzrok przeora, wszystko to wzbudzio w Audunie lk,
ktrego nie byby w stanie wytumaczy. Czsto bywa z sir Kol-beinem na
naboestwach w domowych kaplicach i we Flak, i w ssiednich dworach - chocia ojciec
nie nalea do zbyt pilnych bywalcw kocioa - nigdy jednak nie ogarnia go taki
przygnbiajcy nastrj jak tutaj! Teraz zrozumia, dlaczego mnich w odzi mia ten dziwny
wyraz twarzy, kiedy ojciec wspomnia, e przeor Thorleif jest zdolnym czowiekiem.
Zakonnik wiedzia o klasztorze wicej ni ojciec.
Kiedy ju wszyscy opucili koci, Audun z ojcem zostali poprowadzeni do rozmwnicy
przeora. Ten powita Knuta bez umiechu, a na chopca w ogle nie zwrci uwagi. Ku
zdziwieniu Auduna ojciec nagle wyda mu si znacznie mniejszy ni przeor, cho w
gruncie rzeczy by od niego o gow wyszy. I jakby szuka sw, dobiera starannie, on,
ktry zawsze znajdowa je prdzej ni ktokolwiek inny i wypowiada tak szybko, e czsto
wprost si ze sob zderzay na jego wargach. Audun zerka na ojca spod oka.
Obaj mczyni zaczli rozmawia i omawiali mnstwo spraw, o ktrych Audun mia
niewielkie pojcie, prbowa jednak mimo wszystko nada. Mwiono o angielskim
mnichu, Mateuszu, ktry podczas poprzedniej mszy krzyowej przyby do klasztoru
Nidarhom, by pomc przeorowi zaprowadzi porzdek w zgromadzeniu. Tene Mateusz
opowiedzia Thorleifowi, i krl Francji zaproponowa krlowi Hakonowi, by zosta on
wodzem francuskiej floty udajcej si na wypraw krzyow, gdy tymczasem papie ma
swoje plany wobec krla norweskiego, chce mianowicie uczyni go cesarzem Cesarstwa
Rzymskiego Narodu Niemieckiego. Mateusz powiedzia rwnie, e aby t koron
uzyska, krl nor-

weski musiaby zapaci papieowi trzydzieci tysicy marek w srebrze, sum tak wielk,
e ojciec wyglda na wstrznitego. Przeor Thorleif osobicie uczestniczy w
uroczystociach w dniu witego Olafa, kiedy to Ha-kona koronowano na krla Norwegii,
i mg zapewni, e na niczym tam nie szczdzono.
Nastpnie zaczli rozmawia o sprawach, ktre Auduna mao interesoway, takich jak
moliwo zdobycia nowych woci, zgromadzenia wicej ziemi w rkach bogatych
chopw, o obowizkach dzierawcw wobec pastwa i tak dalej.
Nagle ich gosy stay si cichsze, lecz obaj mwili z przejciem. Po duszej wymianie
zda, jak Audun si domyla, nie przeznaczonych dla jego uszu - ojciec i przeor mwili
gniewnie - w pewnym momencie polecili chopcu, eby wyszed z izby.
Stal wic sam na zimnym, ponurym korytarzu. Od czasu do czasu docieray do niego
podniecone gosy, przewanie jednak w rozmwnicy panowaa grona cisza. Audun
zatskni za domem we Flak, za Starym Jonem, krowami, owcami, kurami i kocitami, za
Ing i pozostaymi sucymi. Chcia wraca do Rangvalda i Ingegerd. Do wszystkiego, co
stanowio jego bezpieczny wiat. Kiedy drzwi si nareszcie otworzyy, wybieg z nich ojciec z mroczn twarz i oczyma miotajcymi skry - warkn krtko, nawet nie patrzc na
swego modszego syna: - Chod, Audun! Jedziemy do domu!
Zanim Audun zdy si ruszy, drzwi otworzyy si ponownie i stan w nich przeor.
Chopiec dostrzeg jaki dwuznaczny umieszek na jego wargach i dwoje przygldajcych
mu si czarnych, zmruonych oczu.
- Zegnaj tymczasem, mj synu - usysza od tej dziwnie ponurej postaci. - I wracaj do nas
niedugo... Jako jeden z nas...

2
By ciepy letni dzie 1256 roku - drugie lato Audu-na w klasztorze witego Laurentego
w Nidarholm, siedem lat od jego pierwszej wizyty w tym miejscu.
Audun zosta wysany do siedziby biskupa, by zaatwi dla przeora jak spraw, przybi
wanie do brzegu i przycumowa d tam gdzie zawsze.
Unis gow ku wysokiemu, pogodnemu niebu, ledzi przez chwil wzrokiem jaskk,
ktra niemal pionowo zleciaa na poronit traw ziemi, by zaraz potem znowu si
poderwa i skierowa ku rozoystym koronom drzew w oddali.
Audun westchn. Tsknota za polami i lasami Flak tkwia w nim wci niczym guchy,
pulsujcy bl. Gdy tylko pomyla o rodzinnym domu, czu zapach k, sysza parskanie
koni w stajni, rozpoznawa wo starego, spalonego socem drewna, z ktrego wzniesiono
budynki.
Teraz to wszystko naley do Rangvalda! Do starszego brata, ktry najbardziej ze
wszystkiego lubi siedzie w gospodzie razem z innymi pijaczkami i nic go nie obchodzi
obsiewanie swojej ziemi witym ziarnem. Ktry pi jeszcze dugo po pianiu koguta, a
wieczorami, gdy wszyscy inni s ju dawno w kach, siedzi z podobnymi sobie nad
dzbanem piwa i opowiada sprone anegdoty. Majtek naley do Rangyalda, ktry trwoni
pienidze zarobione na sprzeday skr, masa i misa. Jemu ojciec odda wszystko, co

posiada, Audun za zosta umieszczony u braci w Nidarholm, eby ojciec mia o jeden
problem mniej.
Audun splun daleko i ruszy w drog.
Byo jeszcze wczenie, ale na nabrzeu panowa gorczkowy ruch, na uliczkach miasta
skrzypiay koa wozw, koskie kopyta stukay o bruk, rzemielnicy otworzyli ju swoje
kramy i suce wyszy na zakupy.
Audun gboko wciga powietrze i wchania w siebie atmosfer osady targowej. Mimo e
wychowa si na wsi i e by taki przywizany do wszystkiego, co czyo si z dworem
Flak, kocha te tutejsze ycie. Nabrzea i wszystkie odzie eglujce w gr i w d rzeki
Nid, domy pooone ciasno jeden przy drugim, zwrcone gankami ku wodzie, ciasne
zauki i place pene ludzi i wszelkich towarw, gwarne od rana do wieczora. Tutaj udzie
yj. W przeciwiestwie do klasztoru, w ktrym mnisi zamknli si przed wiatem i wiod
egzystencj wbrew naturze. Dawi naturalne potrzeby ciaa. Tumi tsknoty, pragnienia i
rado ycia. Zrezygnowali z posiadania rodziny. Audun jednak nie jest ascet! Religijna
medytacja to nie dla niego! Nigdy zreszt nie wierzy, e ciao zostao stworzone przez
diaba, a tylko duch pochodzi od Boga! Kade drzewo, kady kwiat, kady najmniejszy
motylek ma w jego oczach wiksz warto ni wszyscy zakonnicy na wiecie razem
wzici! Kopn z rozmachem jaki kamie na znak buntu i w protecie przeciwko losowi,
jaki go spotka. Wczoraj skoczy osiemnacie lat. Od roku ju przebywa w Nidarholm i
wanie odby nowicjat. Urodziny witowa", skadajc luby zakonne, przysiga, e do
koca ycia bdzie przestrzega nieludzkiej zakonnej reguy: Po pierwsze bdzie okazywa
bezwarunkowe posuszestwo przeorowi. Po drugie

dochowa czystoci. Po trzecie bdzie y w ubstwie.


Jakby tego byo mao, przeor w ramach pierwszej zasady wprowadzi czwarte
zobowizanie, e mianowicie mnisi przebywa bd zawsze w obrbie klasztornych
murw, chyba e przeoeni udziel im pozwolenia na wyjcie w jakiej wanej sprawie.
To chyba dlatego ojciec wymyli, eby go umieci wanie u benedyktynw, gdzie
klauzura jest spraw najistotniejsz, myla z gorycz. eby tak chocia pozwolono mu
wstpi do jakiego zakonu ebraczego albo do cystersw, mgby przynajmniej y
midzy ludmi! Audun powlk si dalej i wkrtce dotar w okolice dwch gwnych ulic
w miecie, do dzielnicy kupcw pooonej nad sam rzek. Std wiody ku zachodowi trzy
szerokie ulice przecinajce Langstretet i Nedre Geilan, gdzie zwykle przebywali
nieszczliwi mieszkacy osady targowej. W tej czci miasta znajdoway si gospody,
tutaj pracoway ulicznice, jeden z tutejszych placw nosi ponur nazw: Piekielny.
Audun by kiedy na Nedre Geilan razem z Rang-valdem. Zanim znalaz si w klasztorze.
Zdziwio go wtedy bardzo, kiedy si dowiedzia, e kobiety lekkich obyczajw znajduj
si pod opiek witej Magdaleny i zrzeszone s w cechu tak samo jak rzemielnicy.
Tamtego dnia sta si mczyzn...
Myli o kobietach obudziy w nim niespokojn tsknot. Przez chwil zastanawia si, czy
nie pozwoli sobie na spacer przez Nedre Geilan w drodze powrotnej, natychmiast jednak
uprzytomni sobie, e nie ma pienidzy. Tak rozsdnie urzdzili wszystko klasztorni
zwierzchnicy...!
Wszed na Langstretet, koo kocioa witego Krzya, skrci w lewo i przechodzi dalej
obok klasztoru Braci Prorokw, obok dworu kanonikw i w kocu do-

tar do katedry. Tam przystan i z wielkim podziwem przypatrywa si wspaniaej


budowli. Oglda romask kaplic. Gotyckie arkady w grnej czci fasady.
Audun kocha pikn katedr. W klasztornej bibliotece przeczyta wszystko, co tylko si
tam znajdowao na temat wielkiej katedry w Lincoln, jeden z kamieniarzy norweskich
bowiem jedzi do Anglii, by studiowa architektur wityni w Lincoln i potem skopiowa j tutaj, w Nidaros. Nie spieszy si, spokojnie spacerowa i analizowa rozmaite
szczegy budowli. Zazdroci szczciarzom, ktrzy mieli zdolnoci, by tworzy takie
dziea sztuki i ktrym pozwolono urzeczywistni swoje marzenia.
Nagle przystan. Jaka moda dziewczyna wybiega z drzwi bocznej nawy od pnocnej
strony. Miaa jasne dugie wosy, spywajce na ramiona, drobn, pen gracji sylwetk i
biega lekko niczym letni wiatr. Kiedy znalaza si bliej, Audun stwierdzi, e ubrana jest
w prost sukienk z samodziaowego ptna i chodzi boso.
Tak si spieszya, e nie miaa czasu patrze na boki, nagle jednak zobaczya Auduna i
przystana. - Nie widziae gdzie ojca? - zawoaa zdyszana. Audun poj, e musiaa go
pomyli z kim innym, i niepewnie pokrci gow. Dziewczyna podesza bliej.
- Nie ma go w rodku?
- Ja nie znam twojego ojca.
Zrobia jeszcze jeden krok. Miaa szczup, delikatn twarz, wski nos, wysokie koci
policzkowe i ciemne, odrobin zezujce oczy. Nadawao jej to niezwyky wyraz, atwo j
byo dostrzec w tumie i atwo zapamita.
- Czy to nie brat Birger? - wykrztusia sposzona. Audun umiechn si krzywo.
- Musz by do niego bardzo podobny?

Dziewczyna rozemiaa si. Gosem wesoym i jasnym niczym letni dzie.


Zaraz jednak znowu spowaniaa.
- Nie mog znale swego ojca. On jest mistrzem kamieniarskim tutaj przy katedrze. To on
wyrzebi t now figur przy zachodnich drzwiach.
- Ten, ktry stworzy pikne reliefy z anioami pod arkadami?
Dziewczyna przygldaa mu si zdumiona.
- Znasz rzeby tak dokadnie? Audun skin gow.
- Studiowaem je. W bibliotece w Nidarholm mamy ksig z rycinami figur z katedry w
Lincoln i katedr z pnocnej Francji. adne nie s takie pikne jak nasze. Nasze s po
prostu pene ycia.
Dziewczyna umiechna si z dum.
- Ojciec ma jecha do Francji, eby si jeszcze uczy. Po powrocie stworzy figur witego
Jana, najpikniejsz na wiecie, tak mwi.
Nieoczekiwanie jej ciemne oczy roziskrzyy si ciepym blaskiem.
- Czy mog ci co pokaza?
Zanim Audun zdy odpowiedzie, chwycia go za rkaw habitu i pocigna w stron
mrocznego wntrza kocioa. Zaciekawiony Audun nie stawia oporu.
Nieznajoma zatrzymaa si przy wschodniej cianie wityni. Tutaj, w gbokiej niszy,
znajdowaa si cakiem nowa figura przedstawiajca Madonn.
Audun wpatrywa si w ni dugo i nagle jego twarz rozjani szeroki umiech.
- To przecie ty! - zawoa zdumiony. - Bya modelk mistrza!
Dziewczyna znowu si zamiaa tym swoim krysztaowym miechem.

- Ojciec nazywa mnie Donna. Naprawd mam na imi Ingeborg, ale kiedy byam maa,
pozowaam ojcu do innej figury Madonny. On by tak pochonity prac, e za kadym
razem, kiedy mama mwia o mnie, myla, e mwi o jego rzebie. W kocu ja sama zaczam si nazywa Donna, bo nie byam w stanie wymwi caego sowa.
Audun wpatrywa si w jej yw, pen wyrazu twarz, a potem znowu przenis wzrok na
Madonn. - To nie najgorsze mie wasny posg w takiej katedrze - rzek rozbawiony.
- Pozowaam ojcu do jeszcze jednej rzeby! - zawoaa dziewczyna ze miechem. - Ale nie
powiem ci, ktra to.
Audun patrzy na ni zaciekawiony.
- Nie, teraz musz ju lecie - oznajmia dziewczyna i odwrcia si, by odej. Zaraz
jednak znowu na niego spojrzaa. - Jak ci na imi?
- Audun.
Waha si chwil, potem doda niechtnie:
- Brat Audun z klasztoru witego Laurentego w Nidarholm.
Ku jego zdumieniu twarz Donny jakby staa na moment, kiedy jednak dziewczyna
znowu si odezwaa, gos miaa jasny i czysty jak przedtem.
- A wic jeste benedyktynem? Audun skin gow.
- Nie wygldasz na zakonnika. Audun nie zrozumia, o co jej chodzi.
- To znaczy, chciaam powiedzie, e nie wygldasz jak kto, kto... - zagryza wargi.
- Jak kto? - dopytywa si Audun zaciekawiony. Dziewczyna bya najwyraniej
zakopotana.
- Ja mylaam tylko o tych sprawach zwizanych z klauzur... i, no wiesz, celibat i w ogle.

Mroczny cie przemkn przez twarz Auduna.


- Nie ja sam wybraem swoje ycie. Ojciec odda mnie klasztorowi wraz z cennymi darami
i wielkimi obietnicami, jeszcze kiedy byem maym dzieckiem. Po to, by nie musia dawa
mi czci swego wielkiego majtku.
Dziewczyna patrzya na niego wstrznita. W tej samej chwili usyszeli, e kto j woa.
- To ojciec. Musz lecie! - powiedziaa.
I znikna. Jakby letnie soce schowao si za chmur.
Audun dugo patrzy w lad za ni, potem znowu odwrci si do rzeby w niszy.
- Donna... - wyszepta i umiecha si zachwycony.
Kiedy nastpnej nocy czapice kroki brata Jona rozlegy si na klasztornym korytarzu, by
obudzi mnichw na matutin, pierwsz z siedmiu w cigu doby godzin modlitwy, Audun
natychmiast si ockn i lea cakiem rozbudzony. Z natury o wicie mia najgbszy sen i
przewanie nienawidzi tej chwili, gdy rozlegao si Laudamus domino, brata Jona, tej
nocy jednak wsta bez protestw, wsun stopy w sanday i zdecydowanie ruszy do
kaplicy. Ale gdy ju uklk, zoy rce i przymkn oczy do modlitwy, myli nie kieroway
si do Boga. Widzia przed sob szczup dziewczc twarz z lekko skonymi,
byszczcymi oczyma, wysokimi komi policzkowymi, sysza czysty, wesoy gos, ktry
woa: czy mog ci co pokaza?", a potem ona pocigna go za sob ku wschodniej
czci katedry. I opowiadaa, e ojciec wykorzysta j jako wzr take dla innej rzeby.
Ale nie powiem ci, ktra to".
Audun stwierdzi, e si umiecha. Z poczuciem winy pospiesznie rozejrza si na boki.
Inni bracia pogreni byli w modlitwie, adne oblicze nie wskazywao

na marzenia o kobiecie. Na podwyszeniu przy otarzu stal przeor i obserwowa swoich


podopiecznych wzrokiem jastrzbia. Gdy zauway, e ktry z nich si zdrzemn,
natychmiast reagowa.
Podczas piewania starego psalmu Dawida myli Auduna ponownie wymkny si z
klasztornych murw i podyy w stron katedry. Prbowa odgadn, ktry to posg ma
rysy Donny. Moe owa posta nagiej kobiety...?
Rozkoszne ciepo przenikno ciao chopca. Nastpnym razem kiedy zostanie posany do
miasta, pjdzie i dokadnie przyjrzy si wszystkim figurom!
Dugie nocne piewanie dobiego nareszcie koca i zakonnicy wrcili bez sowa do swoich
cel. Wane, eby troch pospa przed kolejn modlitw.
Audun pospiesznie wskoczy do ka, nacign okrycie na gow i nie przestawa marzy
o Donnie. W dniach, ktre potem nadeszy, wypenia swoje obowizki z wielk
zrcznoci i zapaem. By jednym z pierwszych, ktrzy stawiali si na modlitw,
piewanie i pokut, pisa, co mu polecano, tak piknie i dokadnie, jak tylko umia, i
przepisywa duo wicej stron, ni na niego przypadao.
Nie trwao dugo, a jego starania wyday owoce.
- Zauwayem zmian, jaka si w tobie dokonaa, od kiedy zoye klasztorne luby - rzek
pewnego dnia przeor, wszedszy do biblioteki w chwili, gdy Audun odkada na miejsce
ksig, ktr przepisywa. - Rozumiem ci - cign przeor uroczycie. - Nowicjat to czas
prby pod wieloma wzgldami i wielu odczuwa ulg, kiedy nareszcie zo luby i droga
odwrotu zostaje zamknita. Dopiero wtedy czowiek naprawd umiera dla doczesnego
wiata i moe si cakowicie odda duchowym obowizkom.

Audun nie mia odwagi spojrze mu w oczy.


- Obserwowaem ci przez jaki czas - mwi dalej przeor. - I musz przyzna, e czasami
ogarnia mnie niepokj. Sprawiae wraenie odrobin zagubionego, teraz jednak
rozumiem, e byl to wyraz twojej niepewnoci i lku przed nieodwracaln obietnic.
Ostatnie dni jednak przekonay mnie, e jeste energicznym modym czowiekiem, ktry
powanie traktuje swoje obowizki.
Przeor umilk i nie spuszcza wzroku z Auduna, ktry czu, e to spojrzenie przeszywa go
na wylot. Po chwili przeor odwrci si na picie i opuci bibliotek z nisko pochylon
gow jakby zatopiony w mylach.
Nazajutrz Audun dowiedzia si, e ma jecha z klasztornym piekarzem do myna nad
rzek Hen. Zda sobie spraw, e okazano mu wielkie zaufanie, powierzajc drogocenne
ziarno, kiedy jednak zbliyli si do staego ldu, mimo wszystko nie by w stanie oprze si
pokusie. Wytumaczy piekarzowi, e ma jeszcze do zaatwienia pewn spraw dla przeora
w domu arcybiskupim i kaza mu si wysadzi na Krlewskim Nabrzeu. Piekarz popyn
dalej do zabudowa myskich nad rzek Hen, on za pospieszy w gr Langstretet ku
katedrze. Zachmurzyo si i drobny deszcz zmci nastrj letniego dnia. Audun wpatrywa
si w niebo, bardzo by chcia rozproszy chmury. W czasie deszczu Donna pewnie nie
wyjdzie z domu... Przy wschodniej fasadzie katedry wielu kamieniarzy wstawiao wanie
nowy posg do niszy w drugim rzdzie. Bya to posta mczyzny, Audun przystan i
przyglda jej si z zainteresowaniem. Mczyzna mia wosy do ramion, dug brod,
pikne rysy umiechnitej, spokojnej twarzy.
Mody zakonnik nie mia wtpliwoci - autorem po-

sgu musia by ten sam artysta, ktry stworzy Madonn. Ojciec Donny...
Kiedy tak sta i w nabonym skupieniu studiowa arcydzieo, nagle za jego plecami rozleg
si gboki gos:
- Podoba ci si?
Audun drgn i odwrci si. Mia przed sob szlachetn, mdr twarz starszego
mczyzny o ciepym wzroku, z siateczk zmarszczek wok oczu i ust. Widzia
czowieka, ktry jest dumny ze swego dziea, ale pozbawionego pychy.
- To przecie prawdziwe arcydzieo! - wykrzykn Audun zgodnie ze swoim najgbszym
przekonaniem. Ojciec Donny umiecha si: - Znasz si na takich sprawach?
- Niespecjalnie. Towarzyszyem kamieniarzom w klasztorze i troch mi nawet pozwolili
pomaga, jeszcze kiedy byem w nowicjacie. A poza tym czytaem w naszej bibliotece o
budowie katedr w innych krajach.
Ojciec Donny przyglda mu si z coraz wikszym zainteresowaniem.
- Masz do tego zdolnoci, bracie? Audun odpowiedzia z umiechem:
- Chyba nie, tak myl. Ale bardzo bym chcia mie. Nagle rado zgasa w jego
niebieskich oczach. - Ale to by mi i tak wiele nie pomogo.
Stary mistrz kamieniarski dugo mu si przyglda w milczeniu. W kocu powiedzia:
- Nosisz benedyktyski habit, jak widz. Przyszede tu z Nidarholm?
Audun potwierdzi skinieniem gowy.
Nagle przypomnia sobie, e piekarz na niego czeka, i zacz si niespokojnie wierci.
Wodzi wzrokiem po budynku katedry.
- Widziae ju, e zwieczenie chru jest gotowe?

zapyta mistrz nieoczekiwanie i Audun natychmiast zapomnia o piekarzu.


- Nie! - zawoa z przejciem. - ledziem prace w cigu ostatnich miesicy, ale teraz ju
do dawno nie byem w katedrze.
- No to chod, musisz zobaczy - rzek ojciec Donny i ruszy ku drzwiom wityni.
Audun poda za nim. Szczliwy, e dostpi takiego zaszczytu.
- Do rzeby jednej z gw anielskich posuyem si t sam twarz, co przy posgu
Madonny i figurze Ewy w zachodniej cianie - powiedzia stary mistrz.
Po chwili odchrzkn. - Moja crka bya modelk.
Audun zdoa ukry wasn reakcj. Poczu, e serce wali mu jak motem, wiedzia, e si
czerwieni, pociesza si jednak, e stary niczego nie zauway w mroku wityni. Bka
jakie pochway dla artysty, myla jednak o czym zupenie innym ni sztuka
kamieniarska. Zaraz potem wymwi si sprawami do zaatwienia w miecie, podzikowa
ojcu Donny i pobieg brzegiem rzeki.
Nazajutrz, jedenastego lipca, wypada dzie witego Benedykta, czyli dzie, kiedy
arcybiskup Nidaros skada oficjaln wizyt w klasztorze Nidarholm. Arcybiskup Einar
Smorbak podporzdkowa sobie klasztor w wyniku skandalu z przeorem Bjornem i
zastawieniem przez niego dbr oraz pieczci klasztoru i okazywa zakonowi szczeglne
zainteresowanie. Dogada si z panem Thorleifem, ktrego bracia z Nidarholm nie lubili.
Nie mogli zapomnie, e musieli ponosi konsekwencje tego, co zrobi ich przeor, a w
dodatku oskary ich o sprzeniewierzenie dbr klasztornych.
Rozgoryczenie wobec arcybiskupa utrzymywao si jeszcze teraz, w dziesi lat po
tamtych wydarzeniach,

i wci tlio si w sercach zakonnikw. I budzio w nich lk. Zgodnie z zasadami zakonu
przeor mial nieograniczone prawo karania, mnisi jednak mogli si odwoywa do
arcybiskupa, jeli uznali, e zostali potraktowani niesprawiedliwie i zbyt surowo ukarani.
Majc za arcybiskupa przeciwko sobie, zdani byli na czsto przypadkowe i subiektywne
sdy przeora.
Bracia w Nidarholm od duszego czasu obserwowali coraz wiksz komityw midzy
przeorem Thorleifem i arcybiskupem Einarem Smorbak. Obserwowali te wci rosnce u
swego przeora pragnienie wadzy. Wygldao na to, e przyja z arcybiskupem uderzya
mu do gowy. Coraz czciej miesza si do spraw pastwowych, podlizywa si krlowi
Hakonowi i bardziej by zajty wiatem, ktry waciwie, jako mnich, porzuci, ni tym, w
ktrym mia szuka schronienia. Nie dalej jak miesic temu wykluczy ze zgromadzenia
zakonnego mnicha, odmawiajcego wykonania polecenia, z ktrym si nie zgadza, a p
roku temu jeden z najstarszych braci zosta oboony anatem za podobne
nieposuszestwo. Audun nie wiedzia, czego ci dwaj mnisi nie chcieli zrobi, by jednak
pewien, e to oni mieli racj. Tego lipcowego dnia zrozumia, o co chodzio.
W porze nony oczekiwano przybycia arcybiskupa i wszyscy mieli pene rce roboty z
przygotowaniem tej zaszczytnej wizyty.
Kiedy dzwony klasztorne wezway na trzeci tej doby modlitw, terti, Audun zasta
przeora na korytarzu przed swoj cel.
Klasztor Nidarholm zosta wzniesiony na podobiestwo okrgej, trzypoziomowej wiey.
Na najwyszym pitrze znajdowaa si kaplica z czterema iglicami z drewna, poniej
umieszczono cele zakonnikw,

na najniszym poziomie za znajdowaa si biblioteka, rozmwnica i refektarz.


- Bracie Audunie, podejd no do mnie - rzek przeor familiarnym tonem.
Mimo tamtej przyjaznej rozmowy w bibliotece Au-dun poczu si niepewnie. W przeorze
byo co dziwnego, czego nie potrafi zrozumie. Co we wzroku. Od czasu do czasu miao
si wraenie, e przeor nie lubi patrze ludziom w oczy. Innym razem znowu jego oczy
staway si dziwnie wskie. Podstpne...?
- Nie bdziesz mg, niestety, uczestniczy w modlitwie. Mamy gocia, ktrego trzeba
koniecznie odwie na stay ld. - Teraz? - zawoa Audun zdumiony. Przeor skin gow.
- Siedzi ju w odzi i czeka. Audun westchn, ale posucha bez protestu.
Wszyscy bracia, nowicjusze i suba zebrali si w kaplicy, dziedziniec klasztorny wyglda
wic jak wymary i opuszczony. Audun pospiesznie poszed przez ogrd, obok kuchni,
izby chorych, studni i ciemnicy, w kocu przemkn przez klasztorn furt i zbieg na
nabrzee. W odzi, na przedniej aweczce, odwrcony do niego plecami siedzia jaki
zakonnik w kapturze nacignitym na twarz.
- Przepraszam, e musiae czeka - powiedzia Audun, wskakujc do odzi. Usiad
porodku i chwyci wiosa.
Nagle zamar ze zdumienia - patrzy prosto w twarz modej kobiety.
- Donna...? - wykrzykn wniebowzity.
Przez twarz Donny przemkn cie przestrachu, e widzi akurat jego. W nastpnym
momencie jednak ukrya swoj reakcj i umiechna si, cho nie by to ten sam umiech,
ktry Audun widzia koo katedry.

- Miaam do zaatwienia pewn spraw u pana Thorleifa. Przeora - dodaa pospiesznie. Ojciec mnie posa. Teraz jednak musisz wiosowa ze wszystkich si, bracie Audunie.
Bardzo mi si spieszy.
Audun uoy wiosa w dulkach i pocz miarowo, z wielk si uderza nimi w wod.
Midzy staym ldem a skalist klasztorn wysp panoway w morzu silne prdy, musia
si wic koncentrowa na pracy.
W gowie mu jednak huczao, myli kbiy si bezadnie. Jakim sposobem mistrz
kamieniarski mg wpa na pomys, eby wysa tak mod dziewczyn do mskiego
klasztoru? Dlaczego Donna zostaa przebrana w habit z kapturem?
Raz po raz spoglda na ni spod oka i w ktrym momencie ich spojrzenia si spotkay.
- Zastanawiasz si pewnie, dlaczego siedz w twojej odzi i wygldam jak mnich? zapytaa Donna, jakby czytajc w jego mylach. Zrzucia kaptur i Audun zobaczy, e
wosy ma rozpuszczone. - Widzisz, ojciec si ba, e mogabym wzbudzi sensacj wrd
zakonnikw. Chyba nieczsto kobieta pojawia si na klasztornej grze?
- W nowicjacie s dwie kobiety - wyjani Audun. -Poza tym w kuchni mamy jedn
suc. - Mylaam, e to zabronione - rzeka Donna niepewnie.
- Syszaem, e biskupi czsto zwracaj na to uwag, ale pan Thorleif jest wielkim
przyjacielem arcybiskupa Einara i ten patrzy na spraw przez palce.
Donna spogldaa na niego, ale nie powiedziaa ani sowa.
Przez duszy czas milczeli oboje.
Audun obserwowa zbliajcy si brzeg. Tu przed nim siedzi ona, dziewczyna, o ktrej
marzy we nie i na jawie. Jakby niebo j zesao. Przez tyle nocy i dni sta-

ra si wymyli jaki pretekst, by popyn do osady targowej. Fantazjowa o


przypadkowych spotkaniach. Bawi si myl, e zapyta jej ojca, gdzie mieszkaj. A ona
nagle si zjawia! Niestety, wszystko, co zamierza jej powiedzie, gdzie si zapodziao.
Wane sowa si ulotniy, on i Donna siedz naprzeciwko siebie i mwi o jakich
niewanych bahostkach.
- Spotkaem twojego ojca - oznajmi Audun nagle przestraszony, e czas mu ucieka.
- Wiem o tym.
Umiechna si i teraz bya znowu t radosn, pen ycia dziewczyn, ktra go tak
zachwycia. - Ojciec opowiada mi, e spotka niezwykle sympatycznego modego mnicha
z Nidarholm! Audun umiecha si oniemielony.
- A ja od razu si domyliam, e to musiae by ty -dodaa Donna kokieteryjnie.
Z gniewem stwierdzi, e si rumieni. Skrpowany wbi spojrzenie w gbok wod fiordu.
- Ojciec mwi te, e pracowae z mistrzami kamieniarskimi z Nidarholm. On ich zna i
wie, e to prawdziwi artyci. Audun spojrza na ni pospiesznie. Caa jego posta wyraaa
ciekawo. - Jeden z nich by w katedrze, eby poyczy jakie narzdzia. Ojciec
wypytywa go o ciebie i dowiedzia si, e jeste bardzo zdolny.
Policzki Auduna pony, Donna miaa si radonie.
- A ja zaproponowaam ojcu, eby zapyta pana Thorleifa, czy nie mgby ci czasami
wypoyczy do pomocy przy katedrze.
Audun by tak przejty, e jedno wioso wypado z dulki.
Donna wybuchna miechem.

- Strasznie jeste sympatyczny, kiedy si tak rumienisz! - zawoaa.


Najpierw go to rozdranio, ale poniewa nie dostrzeg zoliwoci w jej spojrzeniu, on te
si rozemia. Czu, e jaki wze w jego duszy si rozwizuje.
- Widziaem posg - oznajmi. - Ten, do ktrego pozowaa ojcu. Widziaem Ew w
Rajskim Ogrodzie. - Naprawd? - zawoaa zaskoczona.
- Twj ojciec mi pokaza.
Znowu spojrza jej w oczy, natychmiast jednak odwrci wzrok.
- Gdzie ty mieszkasz? - zapyta, eby pokry zakopotanie.
- Trzeci budynek we dworze Grjot. Midzy kocioem witego Olafa i katedr.
- Macie liczn rodzin? - dopytywa si zaciekawiony. Donna potrzsna gow i
posmutniaa. - Nie, tylko ojciec i ja.
- Twoja mama nie yje? Przytakna.
- Wic to ty prowadzisz mu dom? Znowu przytakna.
- I prbuj utrzymywa jaki taki porzdek w sprawach pieninych - dodaa z
westchnieniem. - Ojciec jest wielkim artyst, ale wiele poza tym nie potrafi.
- I chyba nie musi - rzek Audun niemal gniewnie.
- On jest taki... spontaniczny - tumaczya Donna. -Jeli ma pienidze, to je wydaje. A jak
nie ma, to poycza.
Audun umiecha si.
- A ty starasz si by surowa i oszczdna. Donny to jednak nie bawio.
- Ojciec zacign wielki dug. On... Jest kto, kto zabrania mu wyjazdu... dopki nie spaci
dugu.

- Wyjazdu na studia do Francji? - zawoa Audun zaniepokojony.


Donna potwierdzia.
- To jest najwiksza szansa jego ycia. Umrze, jeli straci t moliwo.
Audun patrzy na ni zgnbiony. Zrozumia, e za tymi kilkoma sowami kryje si wielka
tragedia. Tymczasem dotarli do Krlewskiego Nabrzea przy ujciu rzeki, po poudniowej
stronie Skipakrok. - Mam popyn w gr rzeki?
Donna potrzsna gow. Znowu nacigna gboko na twarz mnisi kaptur i rozgldaa
si na boki, jakby si czego bala.
- A zreszt, masz racj. Mgby mnie podwie jeszcze kawaek? - poprosia pospiesznie.
Przybi do nabrzea niedaleko Brattora, tu koo kocioa witego Klemensa, i pomg jej
zej na ld. Donna wycigna rk na poegnanie.
- Dzikuj, bracie Audunie - powiedziaa z przyjaznym umiechem.
Audun ucisn mocno jej do.
- Bd mg jeszcze ci zobaczy? Donna bya zdziwiona.
- A wolno ci?
- Czsto jestem posyany do miasta w rnych sprawach - odpar Audun z zapaem, cho
wiedzia, e to gruba przesada. Spojrzenie mia jednak bagalne, a Donna uwanie
wpatrywaa si w jego otwart twarz i szczere, niebieskie oczy.
Nieoczekiwanie mody mnich pochyli si i wycisn na jej wargach niezdarny,
impulsywny pocaunek. Natychmiast jednak si wyprostowa, przestraszony tym, co
zrobi, i czerwony z zakopotania.
Donna nie bya w stanie powstrzyma umiechu.

- Tak wanie mwiam - rzeka cicho. - Ty nie wygldasz na mnicha.


Audun zrozumia, do czego ona pije, i zawstydzi si.
- Bd si musia wyspowiada - powiedzia, chcc obrci wszystko w art.
Ku jego wielkiemu zdziwieniu w oczach Donny pojawi si wyraz popochu.
- Chyba nie musisz... to znaczy za takie drobne przewinienie...
Zanim jednak zdya powiedzie co wicej, Audun zarzuci jej rce na szyj i pocaowa
znowu, tym razem mocno. Ona najpierw prbowaa si wyrwa, potem staa si ulega w
jego objciach. Zalaa go fala ciepa. Krcio mu si w gowie, pragn tuli j do siebie
najmocniej jak mona, pieci domi jej ciao, dotyka piersi, ktre wyczuwa pod
ubraniem. A przy tym ba si, by nie zmiady tej kruchej i wiotkiej istoty, ktr trzyma
w ramionach. W kocu ona wyrwaa mu si gwatownie i nie ogldajc si, pobiega przed
siebie. Audun sta bez ruchu i patrzy w lad za ni. Zawstydzony i zarazem niewymownie
szczliwy. Patrzy, dopki mu nie znikna za naronikiem domu. Nie widzia jednak, e
Donna biegnie olepiona przez zy. Nie sysza, e wstrzsa ni szloch.
W kocu zdoa si jako ockn z zauroczenia, wskoczy do odzi i znowu uj wiosa.

3
Donna z pochylon gow i twarz ukryt pod mnisim kapturem biega wskimi uliczkami
i zaukami. Kiedy znalaza si w pobliu domu, zanim wesza do bramy, rozejrzaa si
pochliwie na wszystkie strony. Dopiero wszedszy do mrocznej sieni, cigna z siebie
habit, a potem wbiega do niskiej izby z paleniskiem porodku. Upada na kolana przy
swoim ku i ukrya twarz w doniach.
- Jezu Chryste, Krlu Niebieski, wita Maryjo, Matko Boa, zdejmijcie ze mnie ten
krzy! Obiecuj, e speni wszystkie dobre uczynki, na jakie tylko mnie sta, obiecuj
odmawia wszystkie modlitwy, dawa jamun biednym, nawet gdybym sama bya
godna, i by ojcu podpor zawsze, kiedy bdzie mnie potrzebowa. Tylko nie dajcie ode
mnie tej ofiary, bo jest cisza, ni potrafi udwign. Ja wiem, e moja kuzynka Gunhild
zostaa wydana za m za czowieka dziesi razy gorszego, wiem, e tysice kobiet w
caym kraju musi i do maeskiego oa z mczyznami wybranymi im przez ojcw,
ktrymi one same si brzydz. Mimo to prosz was, sprawcie, by ojciec by w stanie
spaci dug, odda kocielne pienidze, ktre sprzeniewierzyli bym moga zosta
uwolniona od krzya, jaki zosta zoony na moich ramionach.
Odmwia Ojcze Nasz i Zdrowa Maryjo, a potem wstaa, otara rkawem zy i posza do
paleniska, by przygotowa jedzenie, zanim ojciec wrci do domu.
Myli kryy wok spotkania z urodziwym mo-

dym benedyktynem. Mimo woli pogaskaa palcem wargi, ktrych dotykay jego usta.
I nagle z rozpacz potrzsna gow.
- To przecie zakonnik - wyszeptaa.
Nastpnego dnia Audun zosta wezwany do rozmwnicy przeora. Pan Thorleif, jak
zazwyczaj, mwi, nie patrzc mu w oczy. Chrzka i sprawia wraenie, jakby brakowao
mu pewnoci siebie. Jakby to on si mnie ba, a nie odwrotnie, pomyla Audun zdziwiony.
- Nie musz chyba mwi, e niezbdna jest absolutna dyskrecja, jeli chodzi o ten... hm...
interes, ktry zosta ci powierzony wczoraj - zacz, jkajc si. -W takich sprawach dam
lepego posuszestwa bez zadawania jakichkolwiek pyta.
Audun skin gow.
- To si rozumie samo przez si, panie Thorleifie. Nie bd zadawa adnych pyta i
rozumiem te, dlaczego ona miaa na sobie mnisi habit.
Przeor spojrza na niego spod oka. Przez moment sdzi, e chopak zachowuje si
bezczelnie, zaraz jednak zobaczy dwoje oczu tak szczerych, e musia zmieni zdanie.
- Ona mi powiedziaa, e to ojciec j tu przysa -cign dalej Audun z zapaem. - I nic
dziwnego, e on si obawia wysya tak mod dziewczyn sam do mskiego klasztoru.
Przeor sprawia wraenie zakopotanego, zaraz jednak si rozemia.
- Tak, to bardzo rozsdne, e wykaza ostrono. Audun nie wiedzia, dlaczego, ale
wydawao mu si,
e przeor odczu ulg.
- Jej ojciec jest mistrzem kamieniarskim w katedrze -tumaczy dalej przeor. - Potrzebuje
wielu zdolnych

uczniw i pomocnikw i wyobra sobie, prosi! mnie, ebym mu ciebie czasem


wypoycza. Audun wpatrywa si w zwierzchnika z lkiem, e le syszy.
- Obiecaem mu, e to bdzie moliwe, pod warunkiem jednak, e mieszka bdziesz nadal
w klasztorze. Audun a si zarumieni z radoci.
- Dzikuj! - zawoa rozgorczkowany.
Kiedy po nona ora siedzia na dworze ze swoim przepisywaniem, jak to czyniono, gdy
tylko pogoda pozwalaa, podszed nagle brat Sigurd, ktry zwykle siadywa obok niego.
- A zatem nie skorzystae tak jak tamci dwaj z szansy, e ci wyrzuc ze zgromadzenia
albo obo kltw. Audun patrzy na niego, niczego nie rozumiejc.
- O co ci chodzi? - O to, e moesz nie sucha polece przeora.
- Ale dlaczego miabym to robi? Brat Sigurd wzruszy ramionami.
- Po to na przykad, by by posusznym wobec Kocioa, papiea i Boga.
- O czym ty mwisz?
Brat Sigurd odoy na bok swj pergamin i popatrzy na Auduna swoimi szarymi,
agodnymi oczyma. - Kiedy nasz zwierzchnik, przeor, dziaa przeciw woli Boej, to chyba
nie musimy by mu posuszni? Audun zbity z tropu krci gow.
- Nie rozumiem, o co ci chodzi. Jeli pijesz do tego polecenia, ktre dostaem wczoraj, a o
ktrym, jak sdz, aden z was nic nie wie, to nie widz nic zego w tym, co robiem. Kto
przecie musia odwie j na ld.
Brat Sigurd zmarszczy brwi.
- Czy wiesz, kim ona jest? - zapyta ostro.
- Tak. To crka wielkiego mistrza kamieniarskiego

z katedry. - I doda z dum: - Bdzie mi wolno od czasu do czasu z nim pracowa.


Przypuszczam, e to dlatego ojciec j tu wczoraj przysa. Z prob do przeora.
Brat Sigurd umiecha si z wyszoci, ale Audun ju si zaj przepisywaniem i tego nie
widzia. Dni, ktre potem nadeszy, byy najradoniejsze od chwili, gdy Audun przed
rokiem przyby do Nidarholm. Myl o Donnie i myl o tym, e bdzie mg pracowa z
takim wielkim mistrzem jak jej ojciec, budziy w nim tyle oczekiwa, e wprost krcio mu
si w gowie. W tydzie pniej przeor przysa po niego i oznajmi, e ma z bratem
Bjornem i zakrystianem popyn do miasta i uda si do katedry.
Audun wybieg z rozmwnicy, jak na skrzydach przebieg ciemne korytarze i znalaz si
na zalanym socem dziedzicu. Czu si jak czowiek skazany na mier, ktry zosta
uwolniony, uzyska na nowo prawo do ycia. Ku wielkiemu zdumieniu Auduna brat Bjorn
wysadzi jego i zakrystiana na Krlewskim Nabrzeu, zamiast, jak mu si zdawao, pyn
w gr rzeki. Kiedy dotarli do najwikszej czci osady handlowej, Grjot, tamci dwaj
zatrzymali si i zwrcili do Auduna: - Ty pjdziesz dalej, do katedry - oznajmi zakrystian.
- Brat Bjorn i ja mamy tutaj spraw do zaatwienia. Audun posusznie skin gow i ruszy
w drog, nie by jednak w stanie opanowa pokusy, by zaglda w wskie zauki midzy
szeregami domw. Trzeci dom z rzdu, mwia Donna. Modli si w duchu, eby
dziewczyna ukazaa si w obejciu, ale nigdzie nie byo wida penej gracji postaci. Chyba
za wiele wymagam od losu, skarci sam siebie. Przecie tyle moich wielkich marze
zostao ostatnio spenionych.
Szed dalej wykadan drewnem ulic, mija dzielnic kupcw z ich kramikami i dzielnic
rzemielnikw

- szewcw, garbarzy, zotnikw i tkaczy, min trzy kocioy i siedzib kanonikw i w


kocu zbliy si do najwikszej witos'ci w miecie, do katedry.
Serce tuko mu si w piersi z napicia i oczekiwania. agodny letni wiatr wia nad
fiordem. Ptaki pieway. Niebo byo bardziej niebieskie, ni Audun kiedykolwiek widzia.
Odnalaz ojca Donny przy pracy z innymi rzebiarzami w tak zwanej szopie kamieniarzy,
czyli na duym, zadaszonym placu na dziedzicu siedziby arcybiskupa, przylegajcej do
wityni. Mistrz pochyla si nad na wp gotow figur przedstawiajc anioa i usuwa
dutem i motkiem zbdny kamie z ramienia posgu. Kawaki rozpryskiway si na
wszystkie strony. Kiedy Audun chrzkn, by zwrci na siebie uwag, artysta podnis
wzrok, opuci rce trzymajce duto i motek; spojrza na mego nieobecnym wzrokiem.
Oczy mia bardzo zmczone, Audun wtpi nawet, czy w ogle go poznaje.
- Robimy reliefy, ktre znajd si pod arkadami -powiedzia tamten gucho i Audun
zrozumia, e jednak go rozpozna. Nagle przysza mu do gowy myl, ze to z powodu
spraw pieninych jest on taki zamylony i zmartwiony.
- W rodku peno jest ludzi - powiedzia mistrz i Audun domyli si, e chodzi mu o
koci. - Krl da wolne kamieniarzom i cielom po to, by jak najszybciej wykoczyli
wntrze arkad i triforium, czyli galeri oddzielajc gwn naw od naw bocznych, jakie
zwykle buduje si w wityniach romaskich i gotyckich. Oni musz wznie dachy nad
bocznymi nawami i wtedy my bdziemy mogli zaj si sklepieniem.
Audun przytakiwa. Wiedzia, co zostao zrobione i co jeszcze naley.zrobi, eby koci
by gotw. To praca dla wielu mczyzn na wiele lat.

- Najpierw trzeba chyba zamkn wityni od zachodniej strony - odway si wtrci.


Dopiero teraz ojciec Donny spojrza na niego uwanie. Na twarzy pojawi si agodny
umiech. - Siedzisz budow, chopcze!
Audun odpowiedzia umiechem. Bardzo lubi, kiedy ojciec Donny mwi do niego
chopcze", a nie bracie".
- Relief musi zosta umieszczony na cianie jeszcze przed pooeniem dachu. Dlatego czas
nagli. Ty moesz mi najpierw pomaga przy odkuwaniu.
Potem Audun ju nie kontrolowa upywu czasu. Moliwo pomagania takiemu artycie
jak ojciec Donny to najwspanialsze, co go mogo w yciu spotka.
Przewanie pracowali w milczeniu, od czasu do czasu jednak stary wykrzykiwa kilka
sw penych podziwu i radoci. - wietna robota, chopcze!
- Naprawd masz talent, chopcze!
Audun by taki przejty, e niemal przesta myle o Donnie. A do chwili, gdy
nieoczekiwanie usysza za sob jej pogodny gos:
- Wic nareszcie znalaze ucznia, jakiego szukae, ojcze?
Audun i mistrz odwrcili si natychmiast. Przed nimi staa Donna, blask soca tworzy
nad jej gow wietlist aureol.
- On naprawd ma dar od Boga! - zawoa mistrz zachwycony i wyprostowa si. Wszelkie
zmartwienia znikny z jego penej wyrazu twarzy.
Audun poczerwienia z radoci i mocno uderzy motkiem w duto.
- To teraz pewnie pogodniej patrzysz na ycie - rzeka Donna agodnie i podesza jeszcze
bliej.

Audun zerka na mistrza. Mimo e Donna skarya si na brak rozsdku ojca, jeli chodzi o
pienidze, to nie ulegao wtpliwoci, e bardzo go kocha.
On umiecha si do niej.
- Przecie wiesz, co ja zawsze mwi. Wszystko si w kocu uoy. W ten czy inny
sposb. Donna skina gow, ale umiech znikn z jej warg.
- Powinnicie chyba skoczy na dzisiaj - rzeka. -Ty pewnie musisz zdy do Nidarholm
na wieczorn modlitw? - zapytaa Auduna.
- Tak, na dzisiaj damy sobie spokj - zgodzi si mistrz i odoy duto. - Biegnij do domu i
przygotuj co do jedzenia, moje dziecko.
Audun bardzo si spieszy ze sprztaniem swoich rzeczy. Mia nadziej, e uda mu si
dogoni Donn i odprowadzi j do domu.
I rzeczywicie, spotka j ju przy bramie katedry, musiaa si ociga.
Kiedy usyszaa za sob pospieszne kroki, zatrzymaa si i poczekaa na niego.
- Sprawiasz wraenie duo bardziej zadowolonego ni wtedy, gdy spotkalimy si po raz
pierwszy. Audun sucha z umiechem.
- Dziwisz si? Mam wraenie, jakbym odzyska swoje ycie.
Donna spojrzaa na niego z powag.
- Nie moesz uciec z klasztoru, skoro tak le si tam czujesz?
- Uciec? - zawoa Audun przestraszony. - Przecie zostabym wyklty! Ci, ktrych
oddano do klasztoru jako dzieci, s zwizani obietnic rodzicw.
Donna przygldaa mu si w zamyleniu.
- Nie pojmuj, jak rodzice mog zrobi co takiego wasnemu dziecku.

Audun umiecha si cierpko.


- Mnich nie uczestniczy w podziale spadku. Rodzina unika roszcze z jego strony. A poza
tym krewni nie musz ju tak myle o dobrych uczynkach, bo licz, e mnich pocignie
ich do nieba si swoich modlitw. - Teraz mwisz paskudne rzeczy.
- Nie, ja tylko wiem, jaka jest rzeczywisto. Donna suchaa zaciekawiona.
- Co w takim razie zamierzasz zrobi ze swoim yciem? - zapytaa ostronie.
Nagle Audun popatrzy na ni z wielkim zaufaniem.
- Gdyby jeszcze kilka tygodni temu kto zada mi takie pytanie, kopnbym najbliszy
kamie i zme w ustach przeklestwo. Ale po tym jak ty odmienia moje ycie, mam
wielkie plany. - Chciaby pomaga mojemu ojcu? - To te.
- I zosta wielkim mistrzem?
- Te.
Donna rozemiaa si.
- Co jeszcze?
Audunowi zrobio si gorco, zdecydowa si jednak skoczy na gbok wod.
- Chc studiowa Pismo i zosta ksidzem. Jeli zdoam to osign, to by moe
arcybiskup zwolni mnie ze lubw zakonnych, by wyznaczy mnie na kanonika w
katedrze. Wtedy mgbym sobie wzi kobiet, towarzyszk ycia. Odkd papie zabroni
ksiom si eni, jest oczywiste, e bior sobie oni naonice. I nawet mczyzna
urodzony z nieprawego oa ma prawo zosta ksidzem. Moe nawet udaoby mi si
otrzyma od papiea pozwolenie na prawdziwy lub.
Donna nie zaraz odpowiedziaa. Sza z pochylon gow i wpatrywaa si w bruk.

- Dlaczego mi to wszystko opowiadasz? - zapytaa po chwili milczenia.


- Bo postanowiem si z tob oeni - oznajmi zdecydowanie.
Donna zwrcia si gwatownie ku niemu. Oczekiwaa z jego strony umiechu, dowodu, e
artowa, on jednak by miertelnie powany. To ona umiechna si niepewnie.
- Jak moesz mwi takie rzeczy?
Audun zatrzyma si, chwyci j w objcia i mocno przycisn do siebie.
- Ja nie artuj. Wiem, e takie sowa nie przystoj mnichowi, ktry zoy ju luby,
zmuszony jestem jednak wyzna to, skoro mam okazj. Sama powiedziaa, e nie
wygldam na czowieka przeznaczonego do celibatu. Miaa racj. Ani z ciaa, ani z ducha
nie jestem stworzony do klasztornego ycia. Kiedy pierwszy raz spotkaem ci pod
katedr, to jakbym zosta zaczarowany. Od tamtej pory myl o tobie dzie i noc. Nie
musz ci lepiej poznawa, eby wiedzie, e to z tob chciabym spdzi ycie.
Donna wpatrywaa si w niego, jakby nie rozumiaa, o czym mwi. Nagle zakrya twarz
rkami i wy-buchna paczem. Zanim Audun zdoa si otrzsn z wraenia, odwrcia
si i ucieka.
Audun sta i zakopotany patrzy w lad za ni. Instynkt mu podpowiada, e powinien
pozwoli jej odej.
Te go wieczora nie mg zasn. Rado z pracy wypeniaa go caego, dosownie
rozsadzaa mu piersi. Ciao mia cikie od wysiku. Myli o Donnie na przemian budziy
w nim buzujc rado lub pen lku niepewno.

Audun nadal kadego ranka wyjeda do katedry i wieczorem wraca do Nidarholm. Z


kadym dniem zyskiwa te wicej pewnoci siebie i wyraz dumy pojawia si w jasnych,
niebieskich oczach. Jego ycie nie musi upyn na klasztornym klczniku! Jest w stanie
czego dokona, zostawi po sobie jaki lad!
Mroczny cie przesoni mu wzrok. Donna nie pokazaa si ani razu od chwili, gdy
wyjawi jej swoje zamiary na przyszo.
Na czole pojawia si gboka bruzda, chyba j wystraszy. Za szybko si to stao.
Audun nie zdawa sobie jednak sprawy, e w tych dniach by uwanie i mona powiedzie
podejrzliwie obserwowany za kadym razem, kiedy opuszcza klasztor i gdy do niego
wraca. Przeor Thorleif dostrzega zapa modego zakonnika. I rado, z jak opuszcza
konwent, by podejmowa w miecie swoje wieckie zajcia. Podejrzenia zwierzchnika
zyskiway potwierdzenie - mody zakonnik nie mia serca do klasztornego ycia.
- Nie ma tego zego, co by na dobre nie wyszo -mamrota przeor pod nosem.
Dziesitego dnia po tym, jak Audun zacz pracowa u mistrza, nareszcie znowu spotka
Donn.
Dosta od przeora pozwolenie, by mg zosta duej ni zwykle. Ukoczenie figury anioa
stawao si coraz pilniejsze, miaa przecie zosta umieszczona pod arkadami, zanim mury
bd gotowe.
Kiedy wieczorem zmczony, ale szczliwy poda na nabrzee, by wrci odzi do
Nidarholm, nagle przystan, mruc oczy. Dwie ubrane na czarno postaci szy szybko
brzegiem rzeki. Nisza nieustannie spogldaa w stron katedry. Wszystko w tej postaci,
ruchy

i postawa, wskazyway na wielk nerwowo. Audun jednak poznaby j w kadym


miejscu na wiecie.
- Donna...!
Nie pomyla, zanim zawoa. I zupenie nie rozumia, dlaczego nagle poczu si jako
nieswojo. Tamtych dwoje przystano jak na komend. Audun pokona dzielc ich
odlego kilkoma dugimi susami.
W towarzyszu Donny rozpozna klasztornego zakrystiana.
- Dzie dobry, bracie Audunie - rzeka Donna swobodnym tonem, ale wyraz jej twarzy
mwi mu, e co jest nie tak jak powinno.
- Wolno ci tak dugo przebywa poza klasztorem? -zapyta zakrystian szorstko.
Audun wyczuwa, e mimo dumnie uniesionej gowy, zakrystian jest przestraszony lub
skrpowany. Nie pojmowa niczego.
Donna musiaa chyba czyta w jego mylach. Umiechna si przepraszajco.
- Zaraz ci wszystko wytumacz - rzeka cicho. -Odejdmy tylko std jak najszybciej, eby
mnie ojciec nie zobaczy. Audun przyglda jej si zakopotany, Donna jednak ju
zawrcia na picie i pobiega w stron odzi koyszcych si przy nabrzeu. Zakrystian
pody za ni. Audun nie wiedzia, co zrobi, w kocu i on ruszy w tym samym kierunku.
Ku swemu najwikszemu zdumieniu stwierdzi, e Donna odwizuje d nalec do
klasztoru i wsiada do niej. Zakrystian uj wiosa.
Audun wskoczy do wasnej dki i ruszy ladem tamtych. Kiedy zbliyli si do ujcia
rzeki, zakrystian zwolni, a Donna przechylia si do Auduna.
- Jad do Nidarholm, eby porozmawia z prze-

orem - zawoaa z udanym spokojem, Audun jednak zauway przestrach w jej oczach. Pan Thoreif by taki dobry i zaproponowa mi poyczk na wyjazd ojca do pnocnej
Francji. Ojciec o niczym nie wie. Gdyby si dowiedzia, nie chciaby jecha. Martwiby
si, e bd miaa kopoty. Rozumiesz wic, e wszystko musi zosta zachowane w
tajemnicy. Audun kiwa gow, e rozumie. Odczuwa gboki szacunek i wspczucie dla
tej dziewczyny. Nigdy przedtem nie sysza, eby taka moda crka pomoga ojcu
wydoby si z pieninych kopotw. I to w dodatku tak, eby on si o niczym nie
dowiedzia. Gdy dotarli do klasztornej wyspy, soce ju si chylio ku zachodowi i
wszyscy mnisi byli w kociele na completorium. Audun widzia, e zakrystian prowadzi
Donn pod murem w stron izby gocinnej, ktra wbrew reguom stanowia mieszkanie
przeora. Zdziwio go to. Swoich goci przeor przyjmowa zwykle w rozmwnicy.
Zanim Donna wesza do rodka, odwrcia si i spojrzaa w jego kierunku. Nie pojmowa
dlaczego, odnis jednak wraenie, e wygldaa na przestraszon.
Tego wieczoru ju jej nie widzia.
Prawdopodobnie zostaa odwieziona na ld, kiedy on by w kociele na wieczornej
modlitwie. Przez cay czas mia nadziej, e przeor przyjdzie i poprosi, by to on j odwiz,
ale nic takiego si nie stao.
W nastpnych dniach postanowi zmieni swj stosunek do przeora Thorleifa. Ulitowa si
nad Donn i zaproponowa jej tak poyczk, a to wiadczy o wspczuciu. Audun musia
si pomyli w ocenie zwierzchnika.
Ale jako ta myl nie moga si zadomowi w jego sercu, napotykaa po drodze opr.
Mimo wszystko drczy go niepokj. Mae nasionko podejrzliwoci, ktremu nie

pozwala wykiekowa, nie dawao si jednak usun.


Nadal pracowa w katedrze i codziennie rozglda si, czy nie zobaczy gdzie Donny. By
rozczarowany, e wci si nie pokazuje. Z kadym mijajcym dniem stawa si coraz
bardziej niecierpliwy. I zy na siebie. Dlaczego zachowa si tak gupio? eby gada o maestwie takiej modej dziewczynie, ktr dopiero co pozna! Wygasza te pomysy o
naonicy! On, ktry w dodatku niedawno zoy luby zakonne! Nic dziwnego, e panna
trzyma si od niego z daleka.
Mimo to myli wci wracay do tych krtkich chwil, kiedy byli sami na nabrzeu tego
dnia, gdy przywiz j do miasta. Przecie nie wyrwaa si natychmiast z jego obj.
Przeciwnie, trwaa w jego ramionach ciepa i ulega. By pewien, e czua to samo co on. I
e tak byo od ich pierwszego spotkania. To chyba strach, by nie zrobi czego
niedozwolonego, sprawia, e wolaa go nie spotyka. Bo on mwi o wyrwaniu si z
klasztoru, o wziciu sobie naonicy, a nawet e bdzie zabiega o pozwolenie na
prawdziwe maestwo, musiaa to potraktowa jak blunierstwo. A poza tym nie miaa
jeszcze do czasu, by go pozna. Audun westchn i z wielk niecierpliwoci zabra si
do pracy. I nagle pewnego dnia Donna stana w kamieniarskiej szopie. Z poncymi
policzkami w ten rzeki dzie pnego lata, z pszenicznymi kosmykami wosw
opadajcymi na skronie. Rozmawiaa z ojcem, ale raz po raz rzucaa ukradkowe spojrzenia
w stron Auduna. Musiaa tu przyj z jak bardzo wan wiadomoci, bo ojciec
natychmiast zdj swj skrzany fartuch i ruszy w stron rzeki.
Oni oboje zostali. Sami.
Audun chrzkn. Musi jej to powiedzie. Teraz.

Trzeba si spieszy, dopki jest okazja. Moe min znowu wiele dni, zanim nadarzy si
kolejna moliwo.
- Ja... Ja chyba niepotrzebnie tyle ci nagadaem ostatnim razem - zacz. - Nic dziwnego, e
si przestraszya. Donna otworzya usta, eby co powiedzie, ale jakby natychmiast
zmienia zdanie. Staa tylko i patrzya na niego. Poniewa Audun nie mia odwagi spojrze
jej w oczy, nie widzia ich udrczonego wyrazu.
- Ja naprawd tak myl, jak mwiem, chocia teraz wiem, e powinienem by milcze cign, wpatrujc si w drewniany motek, ktry trzyma w rce. - Nie dosy, e jestem
zakonnikiem, ktry zoy luby, to w dodatku nie mam ci nic do zaoferowania. Mj brat
zabra wszystko. A gdybym nawet mia to szczcie od Boga, e ty pragniesz tego samego
co ja, to przecie nie ma takiego zwyczaju, e ludzie pobieraj si zgodnie ze swoimi
pragnieniami. Na to trzeba zgody rodzicw. Twj ojciec bdzie na pewno szuka najlepszego dla ciebie ma, wic ja nie mam adnych szans.
Nieoczekiwanie spojrza jej w oczy. Sowa paday teraz rozgorczkowane, stanowcze.
- Ale jeli jeste cierpliwa, to ja bd pracowa i nadejdzie taki dzie, kiedy bd mg
ofiarowa ci co nieco! Potraktuj klasztor jako szko i bd rozwija swoje zdolnoci. U
twojego ojca wyucz si na rzebiarza. Istnieje wiele moliwoci dla kogo, kto chce.
Nawet dla kogo takiego jak ja. Donna patrzya na niego w milczeniu. Nie bya w stanie
znale odpowiednich sw. Ostatnie, czego pragna, to powiedzie mu prawd.
- Wcale w to nie wtpi - rzeka cicho. - Ojciec te mwi, e mgby zaj bardzo wysoko.
Audun sucha niecierpliwie. Chcia j zmusi, by powiedziaa to, co pragn usysze. Ale
nie usysza.

- Czy bd mg przynajmniej widywa ci od czasu do czasu? - spyta po duszej chwili.


Ona poruszya si niespokojnie. W kocu powiedziaa cicho:
- O niczym innym nie marz. Ale sam wiesz, na jakie niebezpieczestwo si naraamy,
lekcewac Koci, naszych przeoonych i ludzkie gadanie.
Audun zrobi kilka krokw w jej stron i chwyci j gorczkowo za rami.
- To brzemi mog dwiga .za nas oboje! Bd si zachowywa tak powcigliwie jak to
tylko moliwe. I nikt nie bdzie mia mi nic do zarzucenia. Tylko pozwl mi si widywa
czasami! Pozwl mi sysze twj gos! Wiedzie, e jeste. To mi pomoe przey
wszystkie dugie noce w klasztornej celi, da mi odwag i si, by wytrzyma.
Donna poczua ciepo w sercu, syszc te sowa, i po raz piewszy w jej wzroku pojawi si
bysk radoci. Zanim si odwrcia i pobiega w swoj stron, prawie niedostrzegalnie
skina gow. Dla Auduna ta rozmowa oznaczaa now nadziej i radoniej szy czas.
Donn czekay nowe wyrzuty sumienia.
Biega wskimi uliczkami z udrk na twarzy. Rozumiaa, co si dokonuje w jej sercu.
Ziarno uczucia wykiekowao i bdzie roso z kadym mijajcym dniem, chyba e ona
zdobdzie si na tak si i wyrwie je bezlitonie. Bo przecie za kadym razem, gdy
Donna spotka urodziwego mnicha Auduna, to ziarno w jej sercu uzyska nowy pokarm,
bdzie si dalej rozwija. Napeni j blem i strachem, cho da jej te wielk rado.
W tej samej chwili jednak, gdy podja stanowcz decyzj stumienia rodzcego si
uczucia, dotara do niej prawda: jest za pno! Wszystko si ju dokonao tamtego dnia,
kiedy po raz pierwszy zobaczya go w katedrze. A pniej ta podr odzi z klasztoru,
kiedy sie-

dzia przed ni z wiosami w doniach i szuka jej wzroku tymi czystymi bkitnymi
oczyma, ktrych nigdy nie zmci aden grzech ani wina. Wtedy to Donna odczua swoj
hab jako ciar trudny do udwignicia.
Prawda bya bezlitosna. Donna nie miaa ani woli, ani zdolnoci przeciwstawienia si
siom, ktre si w niej rozrastay.
Ale ulec pragnieniom i tsknocie, spotyka si z nim po kryjomu, to nie tylko
niebezpieczna gra, to take grzech przeciwko czowiekowi tak uczciwemu jak Audun. Jest
taki niewinny, taki po dziecinnemu ufny. Nawet si nie domyla prawdy, cho przecie ju
dwa razy widzia, jak ona wchodzi do sypialni pana Thorleifa. Poinformowanie go o
wszystkim w zwyczajnych sowach jest niewykonalne.
Myli skieroway si ku ojcu i jego nierozwanym poczynaniom finansowym. Zimny
dreszcz j przenikn na wspomnienie tamtego dnia, kiedy pan Thorleif przyszed ze swoj
propozycj. Przedstawi to tak, jakby okazywa jej niezwyk hojno, ale nie ukrywa
groby, co si moe sta, jeli ona odmwi.
Najpierw przygldaa mu si, oniemiaa. Pniej zaczo do niej dociera, co powiedzia.
Potem przyszed gniew. W kocu, po wielu dniach rozpaczliwej walki ze sob rezygnacja. Gdyby ojciec by jak inni ojcowie, nic takiego by si nie stao. Teraz ja
byabym wolna, mylaa z gorycz. Wolna, by kocha Auduna, cho jego wie zakonna
przysiga. Poniewa jednak obietnica zostaa zoona przez jego rodzicw, a nie przez
niego, Bg by im wybaczy, tego bya pewna.
To jej wizy stanowi gwn przeszkod. To wizy, ktrymi Bg musi si brzydzi tak
samo mocno jak ona. Wci i wci od nowa zadawaa sobie to samo

pytanie: Czy postpuje susznie? Czy nie powinna zgodzi si na to, e ojciec nie pojedzie
do Francji? Uwiadomi mu, e straci najwiksz szans swego ycia...
Zamiast odpowiedzi widziaa oczyma duszy jego twarz, jego oczy, takie jakie byy
tamtego dnia, gdy si dowiedzia, e zostanie wysany do Francji na nauk u najwikszych
mistrzw. I wtedy wiedziaa, e nie ma wyjcia. Groba przeora, e wyrzuci ojca z grona
budowniczych katedry, odbierze mu dom, zamykaa jej wszystkie drogi.
Dopki nie pojawi si Audun, przekonywaa sama siebie, e przecie jej los nie jest
gorszy od losu innych kobiet, a ona jeszcze otrzymuje zapat, widzc rado i
oczekiwanie w dobrych, ufnych oczach ojca.
Po mierci matki oni dwoje stali si sobie jeszcze blisi. To nie byy zwyczajne stosunki
midzy ojcem a crk. Donna czsto czua, e to ona jest bardziej dorosa i rozsdniejsza,
podczas gdy on zachowuje si jak beztroskie dziecko. I chocia nieraz zocia si na jego
bezmylno, kochaa go tak, jak tylko crka potrafi ojca kocha.
Odej od niego, pokocha innego, to by wywrcio cay jej wiat do gry nogami.
Pytanie, czy postpuje susznie, pojawio si znowu. Bardziej natrtne ni kiedykolwiek
przedtem.

4
W nastpnych dniach Donna trzymaa si z dala od katedry, ale Audun przez cay czas
pozostawa w jej mylach. W kocu pewnego popoudnia nie bya ju w stanie stumi
tsknoty za tym, eby go chocia zobaczy, i znalaza jak wymwk, by pj do szopy
kamieniarzy.
Audun zauway j, jeszcze zanim wesza na plac koo wityni. Natychmiast gdy tylko
zobaczy jej delikatn, wdziczn sylwetk, dugie wosy, poczu, e wielkie ciepo
wypenia mu piersi. Serce zaczo bi mocniej, nie by w stanie skupi si na pracy, stuka
tylko motkiem to tu, to tam, by nie ujawni swego podniecenia.
Ojciec Donny musia co zauway, bo najpierw przyjrza si Audunowi, potem rozejrza
si po caym placu. Kiedy dostrzeg crk, znowu z uwag przyjrza si swemu
pomocnikowi. Zaraz potem odoy narzdzia i mamroczc, e musi wej do katedry,
eby co tam sprawdzi, poszed sobie. Audun sta w ich czci szopy. Kiedy usysza za
sob jej kroki, udawa, e jest bardzo pochonity prac. Za nic nie chciaby ujawni, jak
bardzo ona na niego dziaa. Ba si te, e pracujcy wok robotnicy czego si domyl.
- Ojca nie ma? - usysza czysty gos.
Audun odwrci si i spojrza wprost w jej yw, uduchowion twarz. wiat zastyg w
bezruchu.
- Poszed po co do kocioa - odpowiedzia, nie syszc wasnych sw.

- W takim razie zaczekam na niego - odpara z promiennym wzrokiem.


Miczeli. Wszystko, co Audun pragnby jej powiedzie, wywietrzao mu z gowy. Ani
jedna myl si nie ostaa. Tylko ten szum, ten piewny szum, delikatny a zarazem taki
intensywny, e Audun ba si, i zemdleje.
- Bdzie bardzo pikny - wskazaa gow posg anioa. Audun chrzkn.
- To twj ojciec jest jego twrc. Ja tylko odkuwam grubsze kawaki kamienia.
- Wiem. Ale ty te jeste zdolny. Ojciec wychwala ci codziennie. Po kim odziedziczye
te zdolnoci? Po matce czy po ojcu?
Audun westchn. Jako mu nigdy takie pytanie nie przyszo do gowy.
- Zrczno do pracy to chyba po ojcu, ale to mama zawsze dostrzegaa wok siebie
wszystko co pikne. Donna spojrzaa na niego.
- Powiedziae dostrzegaa". Wic ty te stracie matk? Audun przytakn.
Musia mie w oczach co szczeglnego, bo kiedy Donna znowu si odezwaa, jej gos
brzmia bardzo agodnie:
- A ty bye do niej bardzo przywizany? Audun przytakn znowu. Mroczny cie
przemkn po jego twarzy. Nagle usysza swj gos, jak wypowiada myli, ktrych nigdy
nikomu nie powierzy:
- Ludzie gadaj, e mama modlia si do witego Olafa i obiecaa, e odda mnie
pierwszemu klasztorowi w kraju, jeli wity uratuje ycie mojemu bratu, ale ja nigdy nie
byem w stanie uwierzy, e ona moga mi co takiego zrobi.
Donna bya wstrznita.
- I ojciec speni jej obietnic?

Audun potrzsn gow.


- Mj ojciec nie naley do takich, co to si przejmuj zoonymi obietnicami. Wygodnie
mu byo posuy si obietnic mamy jako wymwk, ale on mia zupenie inne powody,
eby mnie odda do klasztoru. Poza tym, e chcia zachowa rodzinny majtek w jednym
rku i nie musie mnie spaca, ma on jak spraw z panem Thorleifem, ktrej nie udao
mi si wyjani.
Umilk i spoglda na ni z poczuciem winy. Nieoczekiwanie zobaczy w jej wzroku co
przeraajcego, czego nie pojmowa. - Wybacz mi, prosz. Nie powinienem ci drczy
swoimi sprawami. Zreszt nie wypada, ebym wygadywa takie rzeczy na wasn rodzin.
- Jeli o mnie chodzi, to nikomu nie powiem ani sowa - rzeka Donna cicho. - Mw,
Audunie. Moe to zagodzi twoj gorycz.
Popatrzy na ni z wdzicznoci. Pewno, e ma oto czowieka, ktremu moe si
zwierzy, napenia go ciepym poczuciem bezpieczestwa. Odkd zmar Stary Jon,
ptora roku przed wyjazdem Auduna do klasztoru, nie mia z kim porozmawia o takich
problemach. Nie patrzy jej teraz w oczy, a kiedy znowu zacz mwi, w jego gosie
brzmia gniew: - Przed wieloma laty ojciec dopuci si naduycia, w wyniku czego
poprzedni przeor w Nidarholm wzi w zastaw Flak, nasz rodzinny dwr. Ojciec zdoa w
jaki sposb majtek wydosta, prawdopodobnie dziki umowie handlowej, ktra nie
powinna bya dotrze do uszu czonkw tingu. Kiedy gow zakonu zosta pan Thorleif,
musia wykry spraw i ma teraz ojca w garci. Tylko raz w yciu widziaem, jak mj
ojciec kuli si i paszczy, sta wtedy twarz w twarz z panem Thorleifem. Byem wwczas
maym chopcem. Potem widy-

waem, jak ojciec wysya do Nidarholm kosztowne dary. Pewnie ja te jestem swego
rodzaju zakadnikiem, pionkiem w grze, ktrej nie rozumiem. Zauwayem, e oczy pana
Thorleifa ciemniej, kiedy pada przy nim nazwisko mego ojca. Ta niech spywa te na
mnie.
Donna staa bez ruchu. Ju sam dwik imienia tego czowieka wywoywa w niej mdoci.
Poczua te strach. Fakt, e Audun moe si znajdowa w nieasce u przeora, wcale dobrze
nie wry ich sprawie. Nie bdzie im z tego powodu atwiej.
- Ale przecie pozwoli ci odwie mnie na ld i zgodzi si, eby pracowa poza
klasztorem - prbowaa protestowa.
- Owszem. Z pocztku ja te mylaem, e to zaufanie do mnie. aska. Potem przyszo mi
do gowy, e kryje si za tym podstp. Jak we wszystkim, co on robi - doda z gorycz. - W
Nidarholm jest wielu braci, ktrzy odmwili wykonania jego polece, jeli uznali, e jest
ono sprzeczne z przesaniem i nauk Kocioa. Potrzebuje wic kogo, kto albo jest
naiwny, albo wystarczajco zy, by zaatwia te jego interesy. Ja jestem z pewnoci
zaliczany do tych pierwszych.
Potem wyprostowa si i znowu zwrci ku niej twarz. Przez chwil stali w milczeniu i
patrzyli sobie w oczy. Gorco zabarwio policzki obojga. Jaka sia wiksza od ich woli
zaczynaa nad nimi panowa, pchaa ich ku sobie, sprawiaa, e Audun nie by w stanie
duej znie dzielcego ich dystansu. Postpi wic par krokw i chwyci Donn za rk.
- Donna...! Niechaj mi Bg wybaczy, ale moje uczucie do ciebie odebrao mi wszelk si,
pozbawio rozsdku. Kada chwila dnia wypeniona jest tsknot za tob. Nawet podczas
modlitwy w Domu Boym moje myli kieruj si w inn stron, nie do Niego.

Donna rozpaczliwie ciskaa rk Auduna, ponad wszystko pragna znale si w jego


ramionach. Opanowaa jednak wzburzenie, wyrwaa rk i przestraszona patrzya w bok.
- Spotkajmy si na poudniowym brzegu rzeki, kiedy zakoczysz prac i bdziesz wraca
do Nidarholm - rzeka pospiesznie, po czym odwrcia si i szybkim krokiem podya ku
zachodniej bramie wityni.
Czekaa na niego pod rozoystym klonem.
Audun zatrzyma si tu za ni, zanim zdya usysze jego kroki. Staa pogrona w
mylach, ze wzrokiem utkwionym w lecy po tamtej stronie rzeki klasztor na Elgeseter.
Zdyszany, oszoomiony radoci i nadziej Audun zrobi jeszcze jeden krok.
- Donna...
Odwrcia si gwatownie, jeszcze si go nie spodziewaa. Umiech pojawi si na
wargach sam z siebie, cho przecie dopiero co przytaczay j ponure myli.
- Audun...
Nie wiadomo jak znaleli si przy sobie, w ucisku tak spontanicznym i gwatownym, e
adna myl, aden lk nie mia do nich przystpu.
- Donna... Donna... Donna - szepta Audun gorczkowo, przytula do siebie jej kruche ciao
i niczego wicej na tym wiecie nie pragn. Caowa j po wosach, po czole, po skroniach
i wargach, ale przestraszony tym, co si w nim dzieje, wrci szybko do wosw i czoa.
Donna staa z twarz uniesion ku niemu i przyjmowaa ten spadajcy na ni grad
pocaunkw. Raz po raz przenika j gorcy dreszcz.
Po chwili Audun pocign j za sob na traw pod oson nieduych krzeww. Usiedli i
oparli si o pie

drzewa, Audun jedn rk obejmowa Donn, drug wci gaska jej wosy.
- Wic ycie mimo wszystko ma nam co dobrego do zaproponowania - mrukn
szczliwy, caujc j w gow. - Nigdy nie wierzyem, e dane mi bdzie przey co
takiego jak ta chwila. I z tak czyst, niewinn dziewczyn jak ty. Tak dobr, mi i
liczn.
Donna przymkna oczy i ukrya twarz na jego piersi. Jezu ukochany, wita Maryjo,
Matko Boa, pomcie mi! bagaa w gbi duszy. Uwolnijcie mnie od tego krzya!
Pozwlcie mi kocha Auduna i zasuy na jego mio!
Przez duszy czas siedzieli tak w milczeniu, a on wci gaska jej wosy, barki i ramiona.
Potem odway si znowu poszuka jej ust i caowa je dugo, bardzo dugo, po jednym
pocaunku nastpowa kolejny.
Audun czu, e ciao walczy o swoje prawa, cho bardzo si stara nad sob panowa i
tumi podanie. Gwatownie wypuci Donn z obj i odskoczy.
- Donna, moja kochana, musimy i, zanim kto nas tu zobaczy. Niech mi Bg pomoe,
bym ci nigdy nie obrazi i aby nigdy nie musiaa znosi upokorzenia z mojego powodu.
Podnis si i pomg Donnie wsta.
- Taka chwila jak ta warta jest wszystkiego, co musz znosi w Nidarholm. Chodmy,
zanim zrobimy co, czego bymy musieli aowa.
Donna ju dawno nie czua si tak dobrze, nie bya w takim wspaniaym humorze jak tego
wieczora, gdy wracaa do domu. Z Bo pomoc zdoaj si oboje wyrwa z kajdanw, w
ktre zaku ich pan Thorleif. Ona, wspierana mioci Auduna, bdzie teraz o wiele silniejsza. Krzy, ktry jej ciy, bdzie musiaa dwiga

sama, a tego dnia, kiedy odzyska wolno, pogrzebie pami o wszystkim bardzo gboko
i nie pozwoli, by te sprawy kiedykolwiek stany midzy nimi. Wyznaa ju wszystko
swemu spowiednikowi i uzyskaa przebaczenie w imieniu Boga. Razem z grzechem
powinien rwnie zosta pogrzebany ten jej krzy.
Ju trzy dni pniej przysza znowu do katedry. I tak jak poprzednio spotkali si
wieczorem pod klonem nad brzegiem rzeki.
- Czy ty si czego boisz, moja kochana? - zapyta Audun, widzc, e ona lkliwie odwraca
wzrok. - Czy twj ojciec by si gniewa, gdyby pozna prawd o nas?
Donna lekko pokrcia gow.
- Mj ojciec yje we wasnym wiecie. On nie wie, co to strach i wizienie, nigdy te nie
osdza innych.
Audun sucha zdumiony.
- To kogo si w takim razie lkasz? Tym razem Donna si wahaa.
- Lkam si tego, ktry tobie zaoy kajdany - rzeka niepewnie.
- Pana Thorleif a? - Pogaska j leciutko po policzku. - Nie martw si z mojego powodu. Z
pewnoci podoam kademu brzemieniu, jakie zostanie zoone na moich barkach.
Donna spucia wzrok. Nie moga patrze w jego ufne oczy.
Od tego czasu Donna i Audun spotykali si niemal codziennie. Wprost nie mogli y, jeli
choby nie spojrzeli na siebie.
Spotkania byy zawsze krtkotrwae i ukradkowe i zwykle po pierwszych powitaniach i
gorcych uciskach Donna rozgldaa si lkliwie na boki, jakby wci si baa jakich
oczu i uszu, ktrych nie widzi.

Pewnego dnia w sierpniu ojciec Donny poczu si le w czasie pracy. W kocu


zdecydowa, e wrci do domu i pooy si do ka. Zaproponowa, eby i Au-dun zrobi
sobie wolne tego popoudnia. - Pochod sobie po miecie i ciesz si pikn letni pogod,
bo zanim si obejrzymy, nastanie zima - przekonywa przyjanie.
- Naprawd mgbym? - spyta Audun z niedowierzaniem.
- Kiedy tutaj pracujesz, ja jestem twoim zwierzchnikiem. A gdyby przeor chcia ci robi
wymwki, to ca win bior na siebie.
Audun posprzta wszystkie narzdzia, motki, duta i piki, pozmiata niepotrzebne ju
kawaki kamienia i okry figur. Postanowi trzyma mistrza za sowo.
- Przejd przez most, id na Elgeseter i obejrzyj sobie klasztor. Jest ju prawie
odbudowany po poarze, kiedy to ludzie krla Sverrego Sigurdssona podoyli pod niego
ogie. Audun zastosowa si do rady mistrza i przeszed przez most pooony na poudnie
od katedry. Klasztor na Elgeseter by niemal tak samo stary jak Nidarholm. Nalea do
zakonu witego Augustyna i w kocielnej ocenie zajmowa miejsce przed
duchowiestwem katedry, jak i klasztoru w Nidarholm. Zwierzchnikiem klasztoru by
arcybiskup, a jego przeor jednym z duchownych katedry.
Klasztor znajdowa si na zachd od strumienia, wpadajcego do rzeki Nid, i wzniesiono
go na piknej, poronitej traw rwninie. Audun rozglda si wok tsknym wzrokiem.
Skoro ju i tak musia by oddany do klasztoru, to czy ojciec nie mg wybra takiego
miejsca jak to? Z lasami rozcigajcymi si w pobliu, w otoczeniu pl i pastwisk, do
jakich Audun przywyk we Flak. Z zapachem wieo zaoranej ziemi i z ciepymi

promieniami soca, miejsca penego barw, woni, dwikw i szelestw, ktre zna i
kocha.
Bdzi wolno po okolicy, uwanie przyglda si nowo wzniesionym budynkom
widocznym poza murami, wspi si na niewielkie wzniesienie, skd mg widzie
dziedziniec klasztorny, cz gospodarsk i koci.
Nieopodal gwnych zabudowa znajdowaa si piekarnia. Nietknita przez ogie.
Auduna przenikn lodowaty dreszcz. Mia zaledwie dwa lata, kiedy to si stao, ale sysza
tyle razy opowie o nieszczciu, e wywaro to na nim trwae wraenie. Kiedy do
klasztoru przybyli ludzie krla Sverrego, Peter, syn ksicia Skul, schowa si w piekarni.
Tamci go jednak znaleli i zamordowali. Sam Skul ukrywa si przez dwie doby w
pobliskim lesie. W dniu witego Krzya, kiedy mnisi wyszli z procesj dzikczynn na
pola, napastnicy zakradli si do lasu, odnaleli ksicia oraz jego ludzi i w mnisim
przebraniu przeszmuglowa-li ich do klasztoru. Zwolennicy krla Sverrego nabrali jednak
podejrze, podoyli ogie pod klasztor i wykurzyli wroga. Nawet propozycja wysokiego
okupu, jak zoy biskup, nie uratowaa ksiciu ycia.
Audun znowu powid wzrokiem po klasztornych zabudowaniach. Jakie one teraz s
pikne, pomyla. Przedtem z pewnoci a takie adne nie byy. Czasami mona sdzi, e
sam Pan pozwala, by dom si spali i eby na jego miejsce mona byo zbudowa nowy,
lepszy. Nagle dostrzeg szczup sylwetk idc szybko przez most. Niewysoka kobieta w
sukni z jasnego, samodziaowego ptna. Serce Auduna zaczo bi szybciej. Zanim nabra
pewnoci, e si nie myli, ruszy jej naprzeciw.
Spotkali si jeszcze na mocie. Donna bya zarumie-

niona i rozgrzana po szybkim marszu, wilgotne od potu wosy lepiy si do skroni.


- Ojciec powiedzia, e tutaj bdziesz - wyszeptaa zawstydzona.
Audun patrzy na ni, nie bardzo rozumiejc.
- Jestem mu do czego potrzebny? Donna potrzsna gow.
- Mj ojciec nie jest taki jak inni - wyjania. A sposb, w jaki mwia, wzmocni jeszcze
przekonanie Auduna o wielkiej bliskoci ojca i crki. - On zapomina, e jeste
zakonnikiem - dodaa.
Audun przyglda jej si zdumiony i Donna wy-buchna miechem.
- On ci po prostu lubi. A poza tym uwaa, e to grzech, ebym siedziaa w domu przy
takiej adnej pogodzie.
Umiechaa si lekko skrpowana i prbowaa wytumaczy mu janiej:
- Ojciec ma zawsze takie proste pogldy. Audun nareszcie odway si uwierzy w to, co
Donna staraa si mu wyjani.
Bd mogli, Donna i on, spdzi razem cae popoudnie. Sami...
Poszli w stron lasu. Rozkoszowali si socem, cisz i wzajemn bliskoci.
Audun stara si powciga radosne podniecenie, jakie go opanowao. Bo jeli ono
przeway, to mgby zrobi co, czego by potem aowa. Donna jest mu na to zbyt droga.
Zarazem jednak zdawa sobie spraw, e w kocu do tego dojdzie, prdzej czy pniej. To
bowiem, co do siebie czuj, z pewnoci wymknie si spod kontroli. I sowa, i ruchy, i
pieszczoty wskazyway, e Donna odwzajemnia jego uczucia.

Wolno weszli midzy drzewa. Serce Auduna tuko jak szalone. Ona musiaa pragn tego
samego co on, w przeciwnym razie bowiem prbowaaby skierowa kroki w inn stron.
Uj jej rk, a ona nie staraa si jej cofn, nie powiedziaa ani sowa.
Przenikna go wielka rado.
Ta szczupa do, ktra z tak ufnoci spoczywaa w jego rce, budzia tsknot, a
zarazem skaniaa do delikatnoci.
Ostronie zwrci si do niej, ona umiechna si do niego. Czu, e musi co zrobi z
nadmiarem uczu, chcia si mia, piewa na cay gos, biega midzy drzewami, by
wyrzuci z siebie to oszoomienie, zanim ono go zadawi. Ucisn jej rk. ciska bardzo
mocno. W nastpnej sekundzie oboje pobiegli przed siebie, gnani t sam si. Biegali i
miali si z radoci, ktrej nie byli w stanie opanowa.
Nagle Donna opada na traw. Audun poszed za jej przykadem. Pochyli si nad ni,
przywar wargami do jej ust w gwatownym pocaunku. Leeli tak dugo, deszcz gorcych
pocaunkw wci spada na jej twarz, szyj i ramiona. Ciao modego mnicha pono. W
kocu nie by ju w stanie nad sob panowa, podcign jej sukni i drcymi z
podniecenia domi pieci uda, brzuch i biodra; im duej dotyka nagiej skry, tym krew
mocniej pulsowaa mu w skroniach. Niecierpliwie rozsun jej nogi. Teraz ju nic nie stao
na przeszkodzie, z oszaamiajc radoci stwierdzi, e jej ciao poddaje mu si bez
protestu. Rozpaczliwie szamota si z wasnym ubraniem, nad niczym ju nie panowa,
gdy tylko ich ciaa si poczyy, jego napicie doszo do zenitu i wybuchno niczym
wiosenne roztopy.
Dopiero po jakim czasie, kiedy ju troch ochon,

zobaczy, e Donna ley obok niego i wpatruje si w korony drzew. W jej wzroku bya
udrka. Audun wsta, niezdarnymi ruchami zgarn dba trawy i mchu z jej nagich ud.
Donna patrzya na niego z wielk powag.
- Bardzo ci kocham, Audunie - powiedziaa zdawionym gosem.
I ona te wstaa, wygadzia ubranie i zarzucia Au-dunowi rce na szyj. Dugo stali tak w
zupenym milczeniu. Potem, wci bez sowa, ujli si za rce i ruszyli przed siebie. W
nastpnym momencie zaczli znowu biec midzy pniami drzew, upojeni radoci.
Kochali si jeszcze dwukrotnie tego dnia. Nastpnym razem Audun sprawi si znacznie
lepiej. W uniesieniu stwierdzi, e jej ciao ujawnia te same potrzeby, poddaje si temu
samemu rytmowi, tym samym ruchom.
Po tym pierwszym intymnym spotkaniu z Donn Audun by jak optany miosnym
godem. Wszelkie hamulce puciy, jakby nie mia ju nad sob kontroli. Nocami lea, nie
pic, rzuca si na posaniu, a ogie trawi jego ciao. W czasie naboestw i modlitw w
kaplicy wci widzia przed sob twarz Donny. Kiedy pracowa nad rzeb, gadzi rk
gadki kamie posgu swego mistrza i wyobraa sobie, e to delikatne, biae ciao Donny.
Prawie zawsze, kiedy jedzi do miasta, znajdowali powd, eby si spotka, czy to po
drodze do katedry, czy kiedy stamtd wraca. Z kadym dniem Audun stawa si coraz
bardziej od niej uzaleniony. Mia wraenie, e kiedy znajduje si pord braci w
Nidar-holm, z trudem oddycha. Zimna i ciemna kamienna cela budzia w nim strach.
Przeszywajce spojrzenie przeora dgao jego ciao tysicami szpilek. Dugie godziny
modlitw w klasztorze przepeniay go rozedrganym, gorczkowym niepokojem, jakby
mia mrwki

w yach, z caych si musia nad sob panowa, eby nie wybiec z kaplicy.
I cigle czu na sobie jastrzbi wzrok przeora. Jakby przenika go na wylot, jakby zna
wszystkie grzechy, obciajce modego mnicha, i tylko czeka na waciwy moment, by
go powali na ziemi. Wszystkie sowa na temat kary i gniewu paskiego zdaway si by
kierowane wycznie do Auduna.
- Brak wstydu i cielesne uciechy! - grzmia przeor. -Zabawianie si z kobietami jest
pogastwem i oznacza zdrad swego powoania. A taka zdrada zasuguje na kar.
Piekielne pomienie bd trawi winowajcw!
Audun nie mial odwagi na niego spojrze. Myla o Donnie, ktr wcign w taki straszny
grzech, i nagle obla go zimny pot. Jeli Pan Bg j ukarze w zapowiadany przez przeora
sposb, bdzie to jego wina! Kiedy po wieczornej modlitwie bracia, nacignwszy kaptury
na gowy, opucili kaplic, Audun dugo jeszcze klcza i zmaga si ze sob. Strach nie
chcia go opuci, jedno zdanie, ktre usysza, nie dawao mu spokoju: Ten, kto otrzyma
odpuszczenie grzechw, musi y w czystoci!"
Ale gorczki trawicej ciao nie by w stanie ugasi, choby nie wiem jakie groby na
niego spaday. Jeli utraci Donn, oszaleje. Nawt teraz, kiedy siedzia w tej zimnej,
mrocznej kaplicy, w ktrej tylko dwie lampki oliwne paliy si przy otarzu, a Bg Ojciec
patrzy na niego srogo, nie potrafi zdawi tsknoty za ukochan.
W kocu lk, e Donna mogaby zosta ukarana surowiej ni on sam, doda mu odwagi,
ktrej tak bardzo potrzebowa. Nastpnego dnia poszed do przeora i poprosi o spowied.
Kiedy uklkn przy konfesjonale i zobaczy przenikliwe oczy przeora wpatrujce si we
jeszcze gro-

niej ni zazwyczaj, dozna na moment pokusy, by unikn tego, co go czeka, wymyli na


poczekaniu jakie pospolite grzechy, nieczyste myli, ktni z innym bratem. Wtedy
jednak oczyma duszy ujrza twarz Donny. Patrzya na niego z wielkim oddaniem i umiechaa si, chcc mu doda otuchy.
- Wyjaw, synu, co ci ley na sercu - usysza obojtny szept przeora. - Pamitaj jednak, e
konfesjona to wite miejsce. Nie chc sysze adnych pprawd ani niejasnych wyzna.
Audun przez chwil patrzy na niego przeraony, potem jednak gboko wcign
powietrze i powiedzia cicho: - Zamaem przykazanie zabraniajce cudzostwa... Mia
wraenie, e twarz przeora drgna, kiedy jednak tamten si odezwa, jego gos brzmia
obojtnie: - Mw dalej, bracie Audunie. Audun zawaha si. Oczekiwa sdnego dnia,
gwatownego oburzenia i umoralniajcego kazania, a tymczasem przeor powiada: Mw
dalej, bracie Audunie." Widocznie nie sdzi, e Audun cign grzech na inn dusz.
- To nie chodzi o ladacznic z Nedre Geilan - podj, jkajc si. - To porzdna dziewczyna
z dobrej rodziny. I zaraz doda pospiesznie, chcc ratowa cze Donny:
- My si kochamy. Ja bd teraz studiowa Pismo. Moe kiedy bd mg zosta
wywicony na ksidza i otrzymam papiesk dyspens, eby si z ni oeni.
Przeor stumi ironiczny umieszek i rzek cierpko:
- Mylisz mio z podaniem, bracie. Podanie karmi si kamstwem i oszustwem, dy
do osignicia swego celu i odsuwa ci od Boga. Ladacznica zostaa zesana przez szatana.
Mw dalej, bracie Audunie.
- Ja j kocham, panie Thorleifie - protestowa Audun z uporem. - Ona nie jest adn
ladacznic! Nigdy jej nie paciem. Ani nie braem jej si! Zostaem trafiony

strza mioci ju pierwszego dnia, kiedym j ujrza przed katedr, i z kadym dniem, z
kadym mijajcym tygodniem stawaa mi si coraz blisza i bardziej droga.
- Przed katedr? - zdumia si przeor i spojrza na niego ostro.
Audun potwierdzi skinieniem.
- Ale ja nie mog powiedzie, kto to, panie Thor-leif. Wyjawienie jej imienia byoby
zdrad. Jej kara powinna zosta spraw midzy ni a jej spowiednikiem.
Przeor wyglda, jakby mia zamiar protestowa, ale zmieni zdanie. Zamiast tego
pospiesznie wymamrota odpuszczenie grzechw.
- Absovo te in nomine Christi - ale zaraz bardzo prdko doda: - I musisz przesta
grzeszy. Nie wolno ci ju wicej spotyka si z t kobiet! Dopiero pod tym warunkiem
uzyskasz przebaczenie. Amen.
Przeor wsta, uczyni znak krzya, odwrci si na picie i opuci kaplic. Audun zosta.
Sam. Ogarn go strach.
Kiedy nastpnego dnia spotka na drodze Donn, ciko potrzsn gow.
- Moja kochana, bdziemy musieli na jaki czas powstrzyma nasze uczucia.
Donna dugo mu si przygldaa, ale nie zapytaa o nic.
Do szopy kamieniarzy dostarczono nowe bloki piaskowca, przywieziono je z
kamienioomu w Kuhaugen na zaprzonych w woy furach. Wszyscy, ktrzy rzebili
reliefy i posgi, stali pod dachem i drewnianymi motami uderzali w duta i przecinaki. We
wntrzu kocioa rwnie praca wrzaa, cznie zatrudniono tu ponad setk ludzi. I
arcybiskup, i krl niecierpliwili si, chcieli jak najszybciej zbudowa dugi chr oraz zachodni naw i zakoczy wreszcie budow katedry.

Jesie zbliaa si wielkimi krokami, a kiedy mrz cinie, zaprawa murarska nie bdzie
schn. W chodnej poowie roku wikszo robotnikw zostanie odesana do domw.
Audun kocha prac w kamieniarskiej szopie. Wci wydawao mu si czym niepojtym,
co ci ludzie potrafi wyczarowa z niezdarnych kamiennych blokw. Twarze krlw,
biskupw i apostow, pene wyrazu, jak ywe, o wadczych, zamylonych lub
udrczonych spojrzeniach, z gbokimi zmarszczkami na czoach, z zagadkowymi,
penymi pychy lub goryczy umieszkami na wargach. Trzeba roku, by stworzy ludzk
figur w kamieniu. Od rana do wieczora, przez cay rok, Z motkiem i dutem w rku.
Wewntrz, w wielkiej kocielnej nawie, wznoszono kolumny, rzebiono ich kapitele i
umieszczano na miejscach reliefy. Mistrz przedstawi Audunowi plan caej wityni i
kiedy mody mnich mocno zaciska powieki, potrafi sobie wyobrazi, jak si ta wita
budowla bdzie wznosi do nieba. Pielgrzymi bd si w niej czu tak, jakby to by Raj na
ziemi. Kiedy stan na progu gwnego wejcia, od zachodniej strony, doznaj wraenia,
jakby wkroczyli do nieziemskiego krlestwa. Ju samo ukowate sklepienie byo jak cz
nieba. Przed sob, we wschodniej czci, zobacz oktogon niczym symbol wiecznoci, taki
sam jak ten, ktry wzniesiono wok grobu Chrystusowego w Jerozolimie.
Audun umiecha si z dum. Ta wspaniaa budowla - najwiksza w caej Skandynawii, tak
twierdzi mistrz - jest te w jakiej mierze jego dzieem. Pozwolono mu przecie bra udzia
w budowie! Za kilkaset lat, moe za tysic, wci pielgrzymi bd chodzi po katedrze i
podziwia rzeby w zachodniej cianie, tak samo jak to czyni jego wspczeni. Jeli bd
ogl-

da dostatecznie uwanie i podejd do samej ciany, mog zobaczy znak mistrza


kamieniarskiego. Moe rwnie i jego... Umiechn si rozmarzony. Ta myl przyprawia
go o zawrt gowy. Uderza motkiem w duto, a odamki rozpryskiway si na wszystkie
strony. Dalej odkuwa due kawaki kamienia z anioa swego mistrza i marzy o rzebie,
ktr on sam kiedy stworzy. To bdzie Madonna... jeszcze pikniejsza ni ta, ktra
powstaa pod rkami mistrza!
Tego popoudnia zobaczy j w cieniu drzewa midzy jej domem a siedzib arcybiskupa.
Przeor, spowied, grzech i kara, wszystko znikno jak za podmuchem wiatru, gdy tylko na
ni spojrza. Z sercem tukcym si z radoci pobieg jej na spotkanie.
Nie od razu zauway, e w jej twarzy pojawi si jaki nowy wyraz. Co obcego. Bardzo
czsto widywa ten jaki cie, jakby udrki, ktry niczym mga przesania na chwil jej
wzrok, by jednak zaraz rozwia si wanie tak jak poranna mga. Nie pojmowa, skd si
to bierze, i uznawa, e najlepiej si nie dopytywa. Kobiety s zupenie inne ni
mczyni - powiedzia mu kiedy brat Rangvald. Powinno si to przyj do wiadomoci i
nie prbowa zrozumie.
I dopiero wtedy, kiedy podnieli si ze swego posania w brzozowym zagajniku nad
brzegiem rzeki spory kawaek od katedry, domyli si, e co jednak jest nie tak. Donna
pakaa. Bezgonie. Kiedy Audun na moment pochwyci jej wzrok, zamar z przeraenia.
Nigdy nie widzia takiej czarnej rozpaczy.
Szli w milczeniu. Ona nie chciaa o tym rozmawia, on nie czu potrzeby, eby si
dopytywa. Noc w klasztornej celi bya duga i bolesna. Nastpnego dnia Audun ponownie
uklkn przed konfesjonaem. Jedynie otrzymawszy rozgrzeszenie

bdzie mg pomc Donnie uwolni si od zmartwienia.


- Nie byem w stanie dotrzyma przyrzeczenia, panie Thorleifie - zacz udrczonym
gosem. - Kiedy zobaczyem j, jak stoi pord drzew, taka pikna i pena oczekiwania, z
tym samym ogniem w oczach, ktry i mnie trawi, straciem gow, nie potrafiem myle o
niczym takim jak obietnica czy sd. Przeor popatrzy na niego. Nikt tak jak pan Thorleif
nie potrafi zajrze drugiemu czowiekowi w dusz. Auduna zdj dreszcz, ale mimo to
odnis wraenie, e dostrzega co wicej ni potpienie w oczach zwierzchnika.
Czujno. Podejrzliwo...? - Mw dalej, bracie Audunie - usysza.
- Ja j kocham, panie Thorleifie - wyszepta Audun gorczkowo. - Nie widz innej rady,
jak tylko to, e musz zosta zwolniony z zakonnej przysigi.
Przeor machn rk. - Mowy nie ma. luby zostay zoone Bogu. S nieodwoalne.
Audun spojrza mu w oczy. Szuka w nich litoci. Na prno.
Zamiast tego zobaczy, e oczy przeora ciemniej.
- Jak to si dzieje, e owa kobieta biega jak jaka ulicznica wok domu Pana?
- Ona nie jest ulicznic! To jest... - Audun umilk i zagryz wargi.
- Ona jest... - podpowiada mu przeor rozkazujco.
- Tego nie mog powiedzie, panie Thorleif.
- Mw!
Audun patrzy na niego przestraszony.
- Nie moesz mnie zmusi...
- Nie mog?
I zanim Audun zdy dosta rozgrzeszenie, zanim

zdy o nie poprosi, przeor zerwa si z miejsca i z dumnie uniesion gow wyszed z
kaplicy.
Tego samego wieczoru Audun zosta zamknity w ciemnicy. Przesiedzia tam trzy doby
bez jedzenia i picia, bez wyjanienia, dlaczego nie zostay mu odpuszczone grzechy.
Kiedy go wreszcie zwolniono, czwartego dnia, odwiedzi go zakrystian i krtko
przedstawi decyzj przeora: Audun nie bdzie ju wicej jedzi do katedry i asystowa
mistrzowi kamieniarskiemu. Od tej chwili musi si absolutnie podporzdkowa klauzurze
i przebywa wycznie w obrbie klasztornych murw.
Audun sucha wyroku odrtwiay.
Kiedy mina nona ora, zasiad do przepisywania, podj prac w miejscu, w ktrym j
przerwa w rodku lata. Nieoczekiwanie brat Sigurd powiedzia do niego cicho:
- Wic i ty ju nie suchasz jego polece? Bardzo mnie to cieszy.
Sigurd zerkn w stron tronu" pod cian kaplicy, gdzie siedzia przeor, majc oko na
zachowanie braci, i cign dalej szeptem:
- Wszyscy wiemy, e ksia bior sobie kobiety, ale eby przeor sprowadza naonic w
klasztorne mury, to haba dla naszego zgromadzenia!
Audun patrzy na niego przeraony.
- Niczego nie zrozumiae, bracie Sigurdzie. To nie pan Thorleif jest grzesznikiem, ale ja!
Brat Sigurd zmarszczy brwi.
- Ty, bracie Audunie? - wykrztusi.

5
Donna chodzia po osadzie targowej i wypatrywaa Auduna. Koniecznie musi z nim
porozmawia! Poczucie winy, wstyd i rozpacz o mao nie rozerway jej serca na kawaki.
Gdyby nadal prowadzia t nieczyst gr, to ono wyrwaoby si jej z piersi, dusza za staa
si taka czarna, e ju nigdy nie mogaby odzyska czystoci!
Ale tsknota za Audunem czynia j bezsiln. Utrata ukochanego byaby blem trudnym
do zniesienia. Jeli za Audun pozna prawd, jego mio na pewno si od niej odwrci,
przemieni w nienawi i obrzydzenie.
Gdy wic wczoraj przyby posaniec od pana Thor-leifa z pienidzmi, postanowia odesa
srebro z powrotem. Trudno, ojciec bdzie musia ponie skutki swojego
nieodpowiedzialnego postpowania jak wszyscy doroli ludzie!
W tym samym momencie, gdy podja t decyzj, usyszaa, e ojciec haasuje w sieni,
cho przecie powinien wrci dopiero za kilka godzin. Donna rzucia si do skrzyni, na
ktrej leay pienidze, ale byo za pno.
Rozpromieni si jak soce, gdy je zobaczy. Uzna, e Donna dostaa ca sum za
srebrne ozdoby matki, ktre sprzedaa, cho przecie powinien by zdawa sobie spraw,
e ze sprzeday pochodzi moga co najwyej dziesita cz tego, co ley na skrzyni. Z
oczami roziskrzonymi jak u dziecka opowiada, e dugi okrt arcybiskupa wyruszy w
drog na poudnie za sze dni. Teraz, skoro pienidze dotary nareszcie do

domu, on bdzie mg rozpocz studia nad pnocnofrancuskimi katedrami ju na


witego Michaa!
Donna odwrcia si, by ukry al.
No i dzisiaj podja kolejn decyzj. Gdy tylko ojciec wyjedzie, ona oznajmi panu
Thorleifowi, e ju wicej nie przyjdzie do Nidarholm ani do klasztornego dworu Stor
Hernes i nie bdzie go te przyjmowa w domu. Wyjani, e zakochaa si w pewnym
mczynie, ktry j polubi, gdy uoy swoje sprawy, a pienidze przeor otrzyma z
powrotem, jak tylko Donna je zdobdzie.
On na pewno wpadnie w zo, bdzie jej grozi, a moe nawet wyrzuci j z domu.
Czowiek taki jak Thorleif nie znosi poraki. Dlatego bya przygotowana na to, e musi
opuci osad na jaki czas i uda si do rodziny matki w Dovre w nadziei, e krewni
zechc j przyj. Nie moga jednak wyjecha, dopki nie spotka si z Audunem i jako
mu tego nie wyjani. I niech Bg askawy jej wybaczy, e jeszcze ten jeden, ostatni raz,
posuy si kamstwem! Audun jednak nie pojawia si na placu przy nabrzeu, jak to
przedtem robi. Donna pod jakim pozorem posza wic do katedry.
- Pracujesz samotnie, ojcze?
Mistrz nie zada sobie nawet trudu, eby podnie wzrok na crk.
- Musia zachorowa. Albo przeor posa go do nalecego do klasztoru gospodarstwa,
eby pomaga przy zbiorach.
Donna odwrcia si i odesza. Lk i zmartwienie maloway si na jej bladej twarzy.
Jesie obejmowaa panowanie z lodowatym deszczem i gwatownymi podmuchami
pnocnego wiatru. Ju w kocu wrzenia w powietrzu pojawiy si pierw-

sze patki niegu jako zapowied cikiej zimy. I bracia, i nowicjusze pracowali
codziennie na staym ldzie, by uratowa plony, tylko Audun zostawa w klasztornych
murach.
W cigu dugich, bolesnych dni i nocy przeywa na zmian gniew, gorycz, poczucie winy
i obojtno. Teraz straci ju wszelk nadziej. Wszystko na nic. Nigdy nie zdoa
zapanowa nad swoj natur!
Pewnego ciemnego jesiennego wieczoru, kiedy deszcz bbni w dach kaplicy, a wiatr w
porywach szarpa ca, zdawao si skalist wysp, Audun wymkn si ze swojej celi i
bezszelestnie wyszed z klasztornych zabudowa. Przesuwa si jak cie pod murami i nie
zauwaony przez nikogo dotar do klasztornej bramy. Stamtd zbieg do nabrzea, wsiad
do jednej z przycumowanych odzi i wiosujc z caych si, popyn w stron staego ldu.
W porcie nie byo wida ywej duszy. Zawierucha si wzmagaa, wiatr atakowa z coraz
wiksz sil, a deszcz zacina strumieniami. Audun przemk do suchej nitki.
Zygzakowata byskawica przecia niebo i zaraz potem rozleg si grzmot. Audun
przeegna si. Tutaj, w osadzie, ludzie niczego si tak nie bali jak piorunw. Jeli trafi w
jaki dach, niczego ju nie uda si uratowa, tak ciasno jeden przy drugim buduje si domy
w Nidaros. Kadej nocy stranicy chodz dwjkami po osadzie, eby natychmiast
ostrzega, gdyby gdzie mg wybuchn poar. Na uderzenie pioruna jednak aden
stranik nie pomoe. Nacign mnisi kaptur jeszcze gbiej na czoo, pochyli si do
przodu, by opiera si wiatrowi, i pospieszy w stron Grjot.
Nie mia pojcia, co powie mistrzowi. Nie wiedzia te, jak jego nieobecno w katedrze
wyjani przeor.

Audun wiedzia z ca pewnoci tylko jedno: Musi zobaczy Donn, wytumaczy jej, co
si stao, i prosi o cierpliwo.
Jaki samotny nocny wdrowiec przeszed ulic. Gdzie w ciemnoci zamiaucza kot. A
nad wszystkim zacina deszcz, la jak z cebra na kamienie i drzewa, spywa strugami z
torfowych dachw. Tranowa latarnia koysaa si daleko przed Audunem. Moe to
stranik, a moe nocny zodziejaszek poszukujcy zdobyczy? Cierpki zapach dymu
miesza si z odorem ciasnych zaukw, z ktrych nawet taka ulewa jak ta nie bya w stanie
zmy gnoju i odpadkw. Gony krzyk przeci oskot wichury i plusk deszczu. Auduna
zdj lodowaty dreszcz. W takie noce diaby kr po ziemi. Przenikaj do ludzkich dusz,
czyni zo pod oson burzy i ciemnoci.
Dotar do Grjot i skrci w wski zauek. Niczym naznaczone parchem zwierz przemyka
pod ciemnymi cianami domw gnany strachem i oczekiwaniem, rozpacz i radoci.
Ale mimo wszystko yj, powtarza sobie z uporem. Niezalenie od tego, dokd miao go
to zaprowadzi, t chwil przeywa na pewno.
Trzeci dom. Ciemny jak wszystkie. Strumie deszczwki spukiwa ziemi z dachu i ciska
j na naronik domu. Audun po omacku dotar do drzwi i zapuka. Trzyma rk kaptur,
dygota z zimna i czeka. Zapuka znowu. Nikt nie odpowiada.
Moe go nie sysz poprzez huk burzy? Audun uj klamk i ostronie uchyli drzwi.
Z izby dotaro do niego przytumione wiato.
- Jest tam kto?
Wci nikt nie odpowiada.
Audun szerzej otworzy drzwi i wszed do rodka.

Izba bya bez poway, z dymnym otworem w dachu, jak wszystkie w tej okolicy. Niewielki
ogie tli si na palenisku. Samotna miska staa na dugim stole w kcie.
Z awy wolno podniosa si Donna. Audun nie mg dostrzec lku w jej twarzy, wiedzia
jednak, e ten lk w niej jest.
Rozejrza si po izbie, ale mistrza nigdzie nie widzia.
- Chciaem porozmawia z twoim ojcem - rzek szybko, by j uspokoi.
- Ojca tu nie ma.
Audun jakby si waha, ale w kocu postpi par krokw w gb mieszkania.
- Czy mog porozmawia z tob, Donna?
Musiaa wyczu bl w jego gosie. Nagle jakby podja decyzj i wysza mu na spotkanie.
W nastpnej chwili znalaza si w jego ramionach.
Audun czu, jak jej delikatne, cieple ciao przywiera do niego. Ukry twarz w jej wosach
pachncych ogniem i ciepem, dotyka nosem i wargami gadkiej, chodnej skry na szyi i
policzkach, czu, jak jej blisko rozpala w nim tysice iskier. Obejmowa jej plecy i tali,
przyciska do siebie tak mocno, e z trudem chwytaa powietrze. Odnalaz jej wargi, a ona
nie protestowaa. Wczepili si w siebie niczym dwa rozbite okrty i zatonli w gbokim,
zmysowym pocaunku. Tulili si coraz mocniej. Czuli pragnienie narastajce w ciaach
niczym morze w czasie przypywu, a osigno najwyszy punkt. Jakby oboje
przeczuwali, e ich wsplne chwile s policzone i e bardzo szybko zostan im odebrane.
To przeczucie pogbiao tsknot, doprowadzao j do granic ostatecznoci, tam gdzie ju
adne granice nie istniej. Oszoomieni tracili poczucie rzeczywistoci, przechodzili w
jaki

trudny do okrelenia stan, gdzie nie funkcjonuj adne zakazy i nie czaj si
niebezpieczestwa. Audun zacz zrywa z siebie mokre ubranie, a Donna, drc z
podania, pomagaa mu. Potem on szarpa jej sukni, rozpina rozdygotanymi rkami, w
kocu staa naga, o rwnie biaej i gadkiej skrze jak ten posg Ewy, do ktrego
pozowaa. Na moment si powstrzyma. Patrzy w niemym podziwie na to pikne kobiece
ciao owietlone jedynie dogasajcymi na palenisku pomieniami. Patrzy na ni jak na
dzieo sztuki, ktrym przecie bya. W milczeniu, z czuoci przesuwa donie po jej szyi,
ramionach i piersiach. Zaraz jednak artysta w nim zosta wyparty przez zwierz. Z
guchym jkiem pocign j za sob na podog, caowa i ksa, ciska i caowa, znowu
gryz z brutalnoci graniczc z gwatem. Nadzy przewracali si po twardej ziemnej
pododze, w kocu Audun pooy j na plecach, rozwar jej nogi i wdar si w ni ze
zdawionym krzykiem.
Dopiero po duszym czasie, kiedy siedzieli ju przy ogniu i pili mid, ktry Donna
podaa, Audun za owin si w derk, bo jego ubranie rozwiesili, eby wyscho, mogli
zacz rozmawia.
- Ojca nie ma - wykrztusia Donna, spogldajc na Auduna spod oka. - Wyjecha do
Francji. Audun drgn.
- Wyjecha? - jkn z niedowierzaniem. - Ju? Donna skina gow i dolaa mu miodu.
Rka jej draa.
Audun potrzebowa czasu, eby przyswoi sobie nowin.
- W takim razie zostaa cakiem sama - powiedzia w kocu.
Donna znowu skina gow.

- Udao ci si poyczy tyle pienidzy? - pyta dalej zdziwiony.


Ona odwrcia si, by nie mg widzie wyrazu jej twarzy.
- Jako to poszo - rzeka.
- wietnie si spisaa! - zawoa uradowany. - Prawie jestem gotw wybaczy panu
Thorleifowi surow kar, jak mi wymierzy, kiedy sysz, e tak po ludzku si wobec
ciebie zachowa. - Kar? - powtrzya Donna. Audun powanie skin gow.
- Zakaza mi wychodzi z klasztoru. Mam teraz absolutnie przestrzega klauzury.
Donna przygldaa mu si przeraona.
- Wic to dlatego nie przychodzie. A ja mylaam, e pracujesz w Stor Hernes, to znaczy
w klasztornym gospodarstwie.
- Skd ci to przyszo do gowy?
- Pan Thorleif tak powiedzia. Tak powiedzia ojcu -dodaa pospiesznie.
Audun sucha z niedowierzaniem.
- Dlaczego powiedzia... - zacz i nagle zrozumia. Przeor nie chcia wyjawi mistrzowi
prawdy i zmyli jakie wytumaczenie, dlaczego Audun nie przychodzi do szopy
kamieniarzy. - Ojciec by bardzo rozczarowany, on uwaa, e ty zostaniesz w przyszoci
wielkim artyst. Umilka na moment, a potem spytaa lkliwie:
- Ale za co on ci ukara, Audunie?
- Byem u spowiedzi.
Audun nie widzia jej twarzy, wyczu jednak, e skrzywia si bolenie.
- Bye u spowiedzi? - zapytaa zdawionym szeptem.

- Nie bj si, Donna. Spowiednika obowizuje tajemnica.


- Powiedziae mu, kim jestem? - wykrztusia przestraszona.
Audun potrzsn gow.
- Odmwiem.
- Co si z tob stanie, kiedy dzisiejszej nocy wrcisz do klasztoru?
- Jeli si wyda, e wychodziem, zamkn mnie w ciemnicy, jak ostatnio.
- Mog rzuci na ciebie kltw!
Audun milcza. Wsta i zacz si ubiera. Kiedy chcia wyj, Donna zapaa go za rk.
Mwia stanowczym gosem, bliska rozpaczy.
- Audun, jeli co si stanie... Jeli dowiesz si czego... jeli... - nagle rzucia mu si na
szyj i wybuch-na niepohamowanym paczem.
Audun wyszed na wiatr i deszcz, nie dowiedziawszy si, co chciaa mu powiedzie.
Szed szybko w d, do fiordu, i z niepokojem myla, co go czeka w Nidarholm.
Deszcz zacina z ukosa, bi go po twarzy i spywa lodowatymi strugami po caym ciele.
Morze byo wzburzone. Biae grzywy piany stanowiy jedyne janiejsze plamy w
nieprzeniknionych ciemnociach jesiennej sztormowej nocy.
Przeznaczenie dopado go zaraz przy klasztornej bramie. Gdy tylko j przekroczy, rzuciy
si na niego dwa mroczne cienie - zakrystian i brat Bjorn. Nie mwic ani sowa, powlekli
go do przeora.
Jeszcze tej samej nocy Audun zosta rozebrany do naga i chostany tak dugo, a zemdla i
pad na kamienn posadzk.
W cigu nastpnych dni i nocy znajdowa si wci

na granicy rzeczywistoci, na chwil odzyskiwa przytomno, to znowu j traci. Lea w


ciemnicy na pododze, a chd wgryza si w ciao. Cay by oblepiony zaschnit krwi.
W nielicznych chwilach przytomnoci wyobraa sobie, e ogrzewa swoje obite ciao w ramionach Donny, potem jednak wraca do ciemnicy jak do przedsionka pieka.
Kiedy mimo wszystko przetrwa kryzys i ku wielkiemu zdumieniu braci nie umar,
wiedzia ju, e si nie zaama. Przeciwnie, nieludzka kara wzmocnia go. I nauczya
czego o ludziach, w kadym razie o jednym z nich. Przeor nie jest adnym sug Boym
na ziemi. To, co Audun zobaczy w jego wzroku, kiedy tamten unosi nad nim bicz, to nie
byo pragnienie sprowadzenia na drog cnoty zabkanej owieczki ani nadzieja na
uwolnienie grzesznego ciaa od zych mocy. Nie, to byo co cakiem innego. Co
przeraajcego. Zimna nienawi. Zo. Chorobliwa rado z moliwoci drczenia
drugiego czowieka.
Audun podj decyzj: Nie da si zama! To prawda, e jego grzech jest wielki, ale grzech
przeora ani troch nie mniejszy.
Rwnoczenie bardzo si niepokoi o Donn. Z czego ona bdzie y w czasie pobytu ojca
za granic? Jak poradzi sobie cakiem sama, bez mczyzny, ktry mgby j ochroni
przed licznymi zagroeniami czajcymi si na bezbronn mod kobiet?
W pmroku niskiej, dymnej izby w domu mistrza Donna nieustannie chodzia tam i z
powrotem, zaamujc rce i zanoszc si paczem.
Czasami przystawaa i staraa si powstrzyma krzyk, ktry dawi j w gardle.
- Jezu Chryste, co ja zrobiam! - jczaa przeraona. -

Jak cen bd teraz musiaa zapaci za swoje grzechy?


Jeszcze ubiegego lata nie przyszoby jej do gowy, e inny czowiek mgby zdoby nad
ni tak wadz, e zrobi dla niego wszystko, ani na chwil nie zastanawiajc si nad win
i kar. Teraz dowiedziaa si, e mio jest rwnie bolesna i grona, jak bywa sodka.
Mimo woli dotykaa swego brzucha.
- Panie, ulituj si nade mn! - prosia zrozpaczona. -Potem padaa na kolana i modlia si.
Odmwia Ojcze Nasz i Ave Maria z tak arliwoci jak nigdy przedtem. - Panie, pom
mi w tej strasznej potrzebie! Kadego ranka po przebudzeniu przekonywaa sama siebie,
e wszystko jest tylko zym snem. W gbi duszy jednak wiedziaa, e to prawda.
Przeczuwaa to ju wtedy, kiedy pojawio si pierwsze ostrzeenie. Przyja to jako
pewno. ycie. Bo to by znak ycia. Do tego stopnia bya pewna, e zmienia wszystkie
dotychczasowe decyzje. Pan Thorleif nie usysza, e Donna kocha innego. Nie bdzie te
adnej ucieczki do krewnych w Dovre. No i w adnym razie nie powinna teraz wyznawa
prawdy Audunowi. Jak bowiem mogaby w takiej sytuacji oczekiwa, e Audun uwierzy,
i to on jest ojcem dziecka? Nie miaa na to innych dowodw prcz tego, co mwio jej
serce, przewiadczenie pynce z mioci do Auduna.
Nie miaa dokd pj, kt bowiem przyjmie ciarn, niezamn kobiet? Z czego by
ya, gdyby postanowia ju wicej nie chodzi do przeora? I co by z sob zrobia, gdyby
przeor odebra jej dom? A co poczaby w dniu, w ktrym prawdy nie da si ju ukry i
ludzie zobacz, jakim wstydem si okrya?
Donna schowaa twarz w doniach i wybuchnla histerycznym paczem.
Po wielu dniach i nocach spdzonych w ten sposb,

kiedy zabrako jej ju ez, zacza szuka jakiego wyjcia. Odrzucaa jeden pomys po
drugim, znajdowaa kolejny i te go odrzucaa. Gdyby pan Thorleif pozna prawd, to nie
tylko utraty powszedniego chleba powinna si obawia. Thorleif to czowiek twardy,
bezlitosny i podajcy wadzy, Audun nie jest jedynym bratem w Nidarholm
obawiajcym si jego gniewu i kary. Dopki ona sama speniaa wszystko, czego on sobie
yczy, odnosi si do niej przyjanie, ale najmniejszy opr lub prba uwolnienia si
budziy w nim straszny gniew. Bya jego wasnoci, zapaci za ni czystym srebrem, a on
ma wyczne prawo do wszystkiego, co znajduje si w jego rkach, w jego wadzy. Gdyby
si dowiedzia, e dziecko, ktre Donna nosi, nie jest jego, lecz Auduna, na pewno
skorzystaby ze starego prawa, zgodnie z ktrym mczyzna moe zabi czowieka,
ktrego podejrzewa o cudzostwo ze swoj on. Pozycja, jak Thorleif posiada w
Kociele, pozwoli mu unikn odpowiedzialnoci, cho nowe prawo kocielne karze za
morderstwo. Sama Donna za mogaby zosta spalona na stosie.
Donna ciko usiada na awie i opara gow na rkach. Nie ma wyboru. Jeli nie
zdecyduje si na najwikszy grzech i nie odbierze sama sobie ycia, pozostaje jej tylko
jedna droga. Tylko w jeden sposb moe uratowa to nowe ycie, ktre nosi pod sercem.
Jest to jednak najbardziej odpychajce z tego, co czowiek moe zrobi i dokada jeszcze
jeden kamie do brzemienia winy i oszustwa, ktre Donna ju i tak dwiga na swoich
barkach.
Kiedy pierwszy nieg okry Nidarholm cieniutk pokryw iluzorycznego spokoju, bl,
troska i tumiona tsknota Auduna doszy do zenitu. Na szczcie przeor mia na jaki czas
wyjecha. Chodziy suchy o pod-

niesieniu go do wyszej godnoci w hierarchii, chodziy suchy o wezwaniu od krla. Krl


Hakon ju i wczeniej korzysta z usug Thorleif a jako doradcy i wysannika. Ostatnio rok
temu, jesieni, na pocztku postu, przeor zosta wysany w wanej sprawie do Gardarike2.
Audun dostrzeg pomyczek nadziei. Co prawda ju dawno poj, e zakrystian jest
zaufanym czowiekiem przeora, mimo to czeka na swoj szans.
Wytrwa do chwili, gdy d z przeorem opucia nabrzee, i zacz si szykowa do
dziaania. Gdy tylko piewne dwiki klasztornej sygnaturki rozlegy si nad wysp i
bracia pospieszyli na msz, on wymkn si potajemnie z klasztoru, a potem ukry si przy
bramie. Tam sta w cieniu, dopki nie nabra pewnoci, e go nie zauwaono, wtedy
pobieg do odzi, spuci j na wod i zacz wiosowa z caych si.
Zaczynao si ciemnia, kiedy znalaz si na Kaupmannastretet. Ju mia skrci w wski
zauek, gdy zamar przeraony. Szo mu naprzeciw dwch mczyzn. Pochylali gowy w
zacinajcym deszczu, kaptury mieli nacignite gboko. Audun zdy uskoczy w
ostatniej chwili.
Przeor Thorleif i zakrystian szli na d, do portu, i wkrtce zniknli mu z oczu. Audun
dugo patrzy w lad za nimi. Czyby odwiedzali Donn?
Nie pojmowa, jak prawdziwy diabe w ludzkiej skrze, czyli przeor Thorleif, mg by dla
kogo miy.
Jeli, oczywicie, czego si nie domyli... nie zada zastawu dla poyczki... moe
domu. Moe jakich wartociowych przedmiotw, ktre Donna posiada.

- w redniowiecznej Skandynawii nazwa Rusi.

Czy to mogoby mie co wsplnego z katedr? Korona kraju - mwiono o wityni...


Moe chodzio o rzeby... Wyobrania Auduna pracowaa gorczkowo Kiedy ju poczu
si bezpieczny po znikniciu obu mczyzn, ruszy przed siebie i pody w stron domu
ukochanej.
Dzisiaj te nie odpowiedziaa na jego pukanie. Znalaz j siedzc przy palenisku,
paczc.
- Donna...
Podskoczya, jakby j kto uderzy.
- Audun! - krzykna przeraona, patrzc ku drzwiom.
- Widziaem ich - uspokaja Audun. - Poszli do portu. Pan Thorleif ma wej na statek
arcybiskupa i o wicie odpynie na poudnie. Nie zrobi ci chyba jakiej krzywdy, Donna? zaniepokoi si.
Donna odwrcia si, podesza do paleniska i zacz-ia rozgarnia ar.
- Przyszed, by mi pomc - umilka, jakby si wahaa, ale zaraz postanowia mwi wprost.
- Przeory sza eskiego zakonu w Bakke, pani Astrid, zgodzia si, bym zamieszkaa u niej
jako wspsiostra, przyjm mnie za oddanie wszystkiego, co posiadam. W izbie zalegla
kompletna cisza. Sycha byo jak na zewntrz deszcz pluszcze, uderzajc o drewnian
nawierzchni ulicy i wiatr wyje w zaukach. Na palenisku zamao sie jakie polano i snop
iskier strzeli w gor. Ogie rozpali si na nowo i tworzy chybotliwe cienie na
poczerniaych drewnianych cianach, na kilimach, skrzyniach i ciennych pkach. Myli
wiroway w gowie Auduna. Donna w klasztorze... na cae ycie... przyjta do zakonu za
pienidze. Skd ona wemie te pienidze i dlaczego decyduje si na taki krok?

- Ja tego nie pojmuj... - wykrztusi w kocu ochryple. Donna wci przegarniaa ar na


palenisku.
- Kiedy ojciec wrci, zostanie wyznaczony na kierujcego budow wszystkich kociow
w Nidaros, nie tylko katedry, lecz take kocioa witego Klemensa i Matki Boej. Stanie
si czowiekiem zamonym i bdzie mg zapaci klasztorowi, wszystko z procentami.
Audun kiwa gow i stara si to zrozumie.
- Bdziesz moga tam y bezpiecznie, dopki...
- Bd zabezpieczona, mog y w klasztornych murach, ale nie zostan zoona w ofierze
przez rodzin jak ty i dlatego nie bd zwizana lubami, klauzura nie bdzie mnie
obowizywa.
Audun podszed do niej, pocierajc w zamyleniu swoj tonsur.
- I pan Thorleif pomg ci wpaci zaliczk eskiemu klasztorowi w Bakke...? - spyta w
roztargnieniu.
- Dostanie z powrotem dziesi razy wicej! - sykna Donna gniewnie.
Audun patrzy na jej nerwowe ruchy i chyba zacz lepiej rozumie ca spraw. Pan
Thorleif udzieli Donnie poyczki nie ze wspczucia, lecz z zimnego wyrachowania.
Podszed do ukochanej i niezdarnie pogaska j po zgarbionych plecach. Co mu mwio,
e dzisiejszego wieczora powinien panowa nad swoim podnieceniem.
Nagle Donna wyprostowaa si i gwatownie zwrcia do niego.
- Nie miaam innego wyjcia - wyszeptaa ze zami w oczach. - Bo on tylko w klasztorze
bdzie bezpieczny od napaci i wojownikw. Tylko tam dostanie dach nad gow i
jedzenie, gdyby stao si tak, e ja umr

przy rozwizaniu. I tylko tam zostanie wychowany tak, by mg do czego w yciu doj,
poradzi sobie na wiecie.
Audun sucha oniemiay. Krew powoli odpywaa mu z twarzy.
- O kim ty mwisz? - wykrztusi.
Donna spojrzaa mu w oczy, cho zy strumieniem spyway jej po policzkach.
- Mwi o naszym synu... - wyszlochaa.

6
Bya to najdusza i najcisza zima, jak ludzie pamitali. Ksajcy mrz szarpa Nidaros
ostrymi szponami, nieyce nastpoway jedna po drugiej, chostay fiord i szalay na
ldzie. W osadzie targowej ludzie przemykali szybko po placach i zaukach, roztrzsieni i
przemarznici raz po raz spogldali w czarne niebo. Wydawao si, e dzie Sdu
Ostatecznego jest blisko.
W dawnych czasach ludzie, skadajc ofiary, bronili si przed siami nadprzyrodzonymi i
takimi zimami jak ta. Odkd jednak krl zakaza skadania pogaskich ofiar, poleci
natomiast czci Matk Bo, nie mona byo oczekiwa niczego innego, jak tylko
upiornego huku morza i wycia wichury. Tak jak teraz.
Na brzegach Nidarhom potworzyy si zway lodu z wody, ktr sztorm ciska na skalist
wysepk. Tylko czasami, podczas chwilowego ocieplenia, szron topnia na nagich
cianach mnisich cel w klasztorze. Pewnej nocy, w czasie jednego z najstraszniejszych
sztormw, duma klasztoru, trzy brzozy rosnce na dziedzicu, zostay wyrwane z
korzeniami. Morze podnioso si, czarne chmury suny nieustannie nad wysp w dzikim
tacu, krople wody zamarzay w powietrzu, zanim spady na ziemi. Wygldao to tak,
jakby soce miao zamiar zgasn na zawsze, ani ksiyc, ani gwiazdy od dawna nie
zdoay si przedrze przez nieprzeniknione ciemnoci.
U kalefaktora, czyli w jedynym pomieszczeniu w klasztorze, ktre ogrzewano, take
panowa strasz-

ny zib. Kiedy bracia byli budzeni na vesper czy mu-tatin - nocne i poranne modlitwy i szli po schodach na chr, ich oddechy zamieniay si w biae oboki szronu, a ciaa
dygotay z zimna. Po skoczonej modlitwie wszyscy biegli z powrotem do cel, kadli si na
pryczach w ubraniu i filcowych butach, ale mimo to marzli tak, e trudno byo zasn.
Fakt, e okres postu zbieg si z najciszymi mrozami, wcale sytuacji nie poprawia. Od
dnia witego Krzya we wrzeniu a do Wielkanocy w klasztorze podawano tylko jeden
posiek dziennie. W poudnie. Miso, ktre mogoby pomc mnichom walczy z chodem i
dodao sil, byo zakazane.
Jedynym janiejszym punktem w czasie tej bezlitosnej zimy bya dla braci nieobecno
przeora, mogli bowiem unikn jego przenikliwego, jastrzbiego wzroku i surowych
ponad miar kar.
Pan Thorleif zosta wysany przez krla Hakona do Danii, by doprowadzi do maestwa
midzy najmodszym synem krla, Magnusem, i Ingeborg, crk duskiego krla Erika
Plogpenninga. Wielu posacw ju przedtem podrowao w tej sprawie, ale ani
krlewna, ani jej krewni nie chcieli tego maestwa. Teraz chodziy pogoski, e krl
Hakon zamierza zabra j z klasztoru, w ktrym mieszkaa, i bracia z Ni-darholm nie mieli
najmniejszych wtpliwoci, e ich przeor chtnie si podejmie takiej podstpnej misji.
Rozumieli rwnie niecierpliwo krla, ktry chcia jak najprdzej oeni Magnusa.
Krlewska crka, panna Kristin, zostaa tej jesieni wysana do Hiszpanii, gdzie ma sobie
wybra ma spord czterech synw tamtejszego wadcy. Brat Sigurd znal pewnego
mnicha, ktry widzia dugi okrt wiozcy pann Kristin i twierdzi, e to maeska
wyprawa, jakiej jesz-

cze adna skandynawska ksiniczka me mtaa. Podobno towarzyszyo jej ponad stu
norweskich hvdingw, a posag godny jest krlowej.
Auduna nieobecno przeora cieszya z wielu powodw Po spowiedzi, zamaniu klauzury i
szstego przykazania oraz po bardzo surowej karze mia wraenie, e pan Thorleif go
nienawidzi. Audun wiedzia ze postpi le, ale przecie si wyspowiada, prosi o odpuszczenie grzechw i ponis kar, wic ze strony przeora sprawa powinna by
zakoczona. A przecie nie bya. Nie tylko widrujcy wzrok przeora, lecz take jego
posusznego sugi, zakrystiana ledziy go, gdzie tylko si ruszy, a ktorejs nocy Audun
odkry, e postawili za jego drzwiami wartownika
Zrozpaczony i nieszczliwy Audun wpatrywa si w odlegty ld. Na wschd od ujcia
rzeki majaczyy mu budynkfeskiego klasztoru w Bakke. Tak blisko, a mimo to jakby na
drugim wiecie. Gdy si dowiedzia o tym e Donna jest brzemienna, przey kilka
strasznych dni i nocy W rozpaczy wielokrotnie omal znowu me poprosi Thorleifa o
spowied, zawsze jednak jako si powstrzyma. Nie z lku przed kar, cho i to miao
znaczenie ale z powodu jakich niejasnych podejrze ze gniew przeora jest czym wicej
ni tylko niezadowoleniem ojca duchownego wobec nieposusznego syna czy tez wyrazem
alu Chrystusa nad ludzk niedoskonaoci.
Cakiem niedawno jeden z braci zosta strasznie wychostany, bo nie chcia zdradzi
imienia pewnego.Islandczyka, sucego w krlewskie, ktrego przeor mia jakie
podejrzenia. Kroi Hakon by na najlepszej drodze, by podporzdkowa sobie Islandi, ale
nie wszyscy mieszkacy wyspy chcieli uzna jego zwierzchnictwo, a tym bardzie,
konieczno pacenia norweskiemu krlowi podatkw. Od

dwudziestu lat na Islandii toczyy si krwawe walki midzy zwolennikami krla i jego
przeciwnikami, wci syszao si o bitwach, morderstwach, poarach.
Skoro przeor moe zachosta na mier jednego z braci, by wydusi z niego imi
zbuntowanego Islandczyka, to z pewnoci sprbuje te zmusi Auduna, by wyjawi imi
Donny. A jeeli si dowie, e Donna bya brzemienna, wcieknie si, to bowiem mogo
rzuci na niego ze wiato u czcigodnej pani Astrid z eskiego klasztoru w Bakke. To
przecie on poleci Donn pani Astrid, on j namwi, by przyja dziewczyn do
klasztoru. Auduna przenikn lodowaty dreszcz. Wiedzia, e dla Donny zrobiby
wszystko, ale ktry czowiek zna granice swojej wytrzymaoci na bl?
Donna wypdzona z klasztoru byaby cakowicie bezbronna. Jako niezamna,
brzemienna kobieta wszdzie napotykaaby niech i wrogo, zewszd czyhayby na ni
nieszczcia. Audun westchn ciko. Wbrew swojej woli musia przyzna, e przeor,
umieszczajc Donn w Bakke, uratowa jej ycie. Zarazem jednak z ca pewnoci
wiedzia jedno: Ani on sam, ani Donna, ani ich syn nie zgnij w klasztorach. Skoro w
najbliszym czasie nie bdzie mg jej zbyt czsto widywa, to powinien wzi si za
nauk, uczy si aciny i liturgicznych pieni, czyta Pismo. Kiedy ju zostanie
wywicony na diakona, bdzie si nadal uczy tak, by w kocu zda egzamin przed
biskupem i zosta ksidzem. Postara si wyrnia, a wtedy bdzie mia szanse na
prywatn nauk prawa kocielnego w siedzibie arcybiskupa tutaj, w Nidaros, i powoli,
powoli dochrapie si pozycji wrd wyszego duchowiestwa.
Pomys wydawa mu si obiecujcy. Gdyby sobie takiego celu nie wyznaczy, to
rozdzielenie z Donn

i niepokj co do jej sytuacji byyby trudne do zniesienia. Audun zacisn zby i nie
zwracajc uwagi na mrz, zabra si z zapaem do nauki.
Wkrtce jednak zimno stao si nieznone, palce mu zgrabiay, przemarz do szpiku koci i
dygota jak w febrze. Dopiero wtedy zostawi pergaminy, ksigi i przybory do pisania i
przenis si do klasztornych warsztatw. Tam w kcie lea od dawna blok piaskowca
uoony na dwch mniejszych. W grnej czci duego bloku zaczynaa od jakiego czasu
nabiera ksztatw gowa kobieca. Gadka twarz o lekko skonych oczach i wysokich
kociach policzkowych.
W dugim okresie czuwania po completorium, kiedy ksajce zimno nie pozwalao
zasn, Audun lea i rozgrzewa si mylami o Donnie. Gdy za tsknota stawaa si zbyt
bolesna, przywoywa w wyobrani rzeb, nad ktr wanie pracowa. Nie miaa to by
figura jak te, ktre stworzy ojciec Donny, posg Ewy czy Maryi o rysach Donny, ale sama
Donna, taka, jak j zna. Rozpuszczone wosy, rozemiana twarz, delikatne wargi, ciao
gibkie, pene gracji. Pewnego dnia, kiedy mistrz wrci z Francji, bdzie mg na wasne
oczy zobaczy, e Audun go nie zawid. I wtedy jego uduchowiona, szlachetna twarz si
rozjani w umiechu radoci. Moe nawet mistrz zechce postawi Donn Auduna w niszy,
obok postaci witego Jana, ktr sam wyrzebi, a ktra bdzie, jak powiedziaa Donna,
najpikniejsza na wiecie.
Ta myl go rozgrzewaa. Dawaa si do ycia oraz inspiracj. Gdy tylko codzienne
obowizki zostay wykonane, Audun spieszy do warsztatu. Zimowe sztormy szalay w
najlepsze i paralioway ciaa oraz zmysy mnichw i suby klasztornej, on jednak z
zapaem stuka kamieniarskim motkiem. Z kadym mijajcym tygo-

dniem rzeba nabieraa ksztatw. Wida ju byo szyj i ramiona. Powoli pojawiay si
drobne piersi Donny i jej talia.
Mnisi zaczli jeden po drugim zaglda do warsztatu. Stawali zdumieni przed dzieem
Auduna. Potem patrzyli na niego, widzieli zapa w jego wzroku i nie mogli si nadziwi.
Uwagi sycha byo w caym klasztorze. Nikt nie wiedzia na pewno, co si stao, ale
wszyscy pamitali przecie o pobycie Auduna w ciemnicy i widzieli jego skatowane ciao,
kiedy si my. Szeptano o spowiedzi i o jakiej historii z kobiet. To pobudzao ciekawo
mnichw, od tej pory wci ukradkiem ledzili poczynania Auduna. W ich spojrzeniach
bya mieszanina rozdranienia, ciekawoci i wbrew woli odczuwanego szacunku. Bo
trzeba odwagi, eby zlekceway przeora Thorleifa.
Kiedy w swojej przemarznitej ndzy patrzyli, e ten mody chopak pracuje, jakby nie
istnia aden mrz ani aden post, to mieli wraenie, e i w nich zaczyna si budzi ycie.
Myli zaczynay kry. Krew powoli tajaa. Zapa modzieca i jego pogardliwe lekcewaenie zimy daway nadziej. Nagle dostrzegali jak szczelin w pokrywie chmur i
zaczynali wspomina minion wiosn.
Przybywao odwiedzajcych warsztat kamieniarski. Pod kadym za yczliwym
spojrzeniem Audun zwiksza tempo. Donna bya teraz gotowa a do pasa.
Jeden z najstarszych mnichw, brat Eilif, by agodnym i milkliwym czowiekiem, ktry
mao rzuca si w oczy, rzadko by przez braci dostrzegany. Od samego pocztku, gdy
Audun wbrew swej woli przyby do klasztoru, brat Eilif wodzi za nim ciepym wzrokiem,
najpierw ze wspczuciem, potem z niepokojem, w kocu z rosncym szacunkiem.

Nikt w Nidarholm nie zna historii ycia starego mnicha. Poniewa nikt nawet nie
przypuszcza, e on jak histori ma. Ale brat Eilif dostrzega! w Audunie odbicie wasnej
modoci. I bardzo si ba, eby nie doszo tu do powtrzenia losu.
On si nie tylko domyla radosnych nocy, ktre Audun spdza z Donn, i marze chopca
o innym yciu. Dostrzega rwnie podstpn gr diaba. I plany jednego z jego
wyznawcw...
Stary brat Eilif zdecydowa, e wemie udzia w walce ze zem. W tej walce, ktrej nie
mia odwagi podj, kiedy sam by mody.
- Ty masz talent, chopcze - pochwali pewnego dnia, gdy byli sami w warsztacie.
Audun zwrci si ku niemu gwatownie. Przez chwil mia wraenie, e to mistrz do niego
mwi. Ten sam gboki gos, te same sowa. Rumiece zabarwiy mu policzki.
- Mistrz kamieniarski z katedry te tak mwi. Ale to tylko sowa - doda po chwili z
gorycz. Brat Eilif przyglda mu si uwanie.
- Myl, e popeniasz bd - rzek spokojnie. - Sowa mistrza byy niczym ziarno rzucone
w ziemi. Wykielkoway. Ale rolin musisz wyhodowa sam.
Audun sucha zdumiony. W cigu tych dwch lat spdzonych w klasztorze nigdy nie
sysza tylu sw z ust starego brata Eilif a. Chyba e w modlitwie.
- Nie poddawaj si, bracie Audunie - mwi dalej stary mnich z naciskiem. - Podaj za
tym gosem, ktry w sobie nosisz. Dla niektrych ycie klasztorne jest jedynym
prawdziwym. Dla innych to ucieczka. Dla jeszcze innych wizienie, z ktrego nie s w
stanie si wydosta.
- Tak chyba musiao by z tob - zauway Audun

zaciekawiony. - W przeciwnym razie nie wygaszaby takich pogldw.


Brat Eilif nie zaraz odpowiedzia. Nie przywyk do
dzielenia si mylami z innymi.
- Mj ojciec by dowdc krlewskiej druyny w tych czasach, gdy krl Hakon i jarl Skul
byli sobie nawzajem yczliwi. Ojciec zmusi mnie do zabjstwa jednego ze starych
zwolennikw jarla, ktry nastawa na ycie krla. Druynnicy Skulego si o tym
dowiedzieli i chcieli go pomci. Mogo doj do walki, ale ojciec zrobi ze mnie koza
ofiarnego i obieca, e zapaci okup, a mnie zamknie w klasztorze, jeli Zgodz si zaatwi
spraw polubownie. Stary brat Eilif z dreniem wciga powietrze. To dugie wyznanie go
zmczyo, ale teraz, kiedy ju si otworzy, musia opowiedzie swoj histori do koca.
- Utraciem wszystko. Prawo dziedziczenia majtku po ojcu, zawd, z ktrego byem taki
dumny, i dziewczyn, ktr miaem polubi. Dziao si to w czasie, kiedy Nitabjorn,
kanclerz jarla Skul, by przeorem w tym klasztorze. Znienawidzi mnie od pierwszej
chwili, a ze swoimi wpywami u arcybiskupa nie mia najmniejszych trudnoci, eby
wykorzysta byle jaki nadarzajcy si powd i naoy na mnie kltw.
- Rzucono na ciebie kltw? - wykrztusi Audun przestraszony.
Brat Eilif skin gow.
- Czy zastanawiae si kiedy, co to znaczy? Jak to jest by wyrzuconym ze wsplnoty?
Wiedzie, e nikomu nie wolno mie z tob do czynienia? Nie naraaj si nigdy na to, e
zostaniesz wyjty spod prawa, bracie Audunie!
Audun nie mg oderwa od niego wzroku. Przez dwa lata by zakonnym bratem tego
starego czowieka. I nie mia pojcia o jego nieszczciu!

W kwietniu nareszcie trzaskajcy mrz troch zela. W tym samym czasie przeor Thorleif
wrci do Nidarholm. W dniu, kiedy go oczekiwano, miao si wraenie, jakby jakie
cikie brzemi spado na klasztor i jego mieszkacw. Bracia biegali tam i z powrotem,
nie patrzc na siebie, byli rozdranieni, niecierpliwi wobec suby, niespokojni i podczas
modlitwy, i podczas swoich codziennych zaj.
Jedynym, ktry zachowywa si jak zawsze, by zakrystian. Starannie notowa wszelkie
zaniedbania i pomyki braci, ale nie spieszy si z karaniem ich w imieniu przeora, cho
Thorleif dal mu przed wyjazdem odpowiednie penomocnictwa. W najwaniejszym
punkcie polecenia przeora wypeni, postara si mianowicie, by brat Audun nie opuci
klasztoru.
Audun zdawa sobie spraw z tego, e go pilnuj, i umiecha si cierpko. Zakrystian mg
sobie oszczdzi wysiku. Dopki Donna jest brzemienna, nie powinna opuszcza
klasztoru w Bakke. A skoro tak, to i on nie ma czego szuka na ldzie.
Zaraz jednak zmartwiony zmarszczy brwi. Czy przeorysza z Bakke opowie panu
Thorleifowi o tym, e Donna spodziewa si dziecka?
Odpdzi od siebie t myl. Pani Astrid dostaa swoje pienidze, a to najwaniejsze. Wstyd,
jakim jest dla klasztoru moda kobieta spodziewajca si dziecka, zachowa z pewnoci
rozsdnie dla siebie.
Audun wyszed do warsztatu. Niepokj w klasztorze udzieli si i jemu. Ale kiedy bierze
do rki duto i motek, wszystkie ze myli ulatuj.
Nie usysza, e drzwi zostay cicho otwarte i nie zauway, e brat Eilif stoi obok niego z
ksig pod pach.

Dopiero po chwili umiechn si i przywita. Polubi tego starego mnicha.


- Widz, e czytasz Pismo od jakiego czasu - rzek przybyy wolno. - Rezygnujesz nawet
z odpoczynku w cigu dnia, ktry nam wyznaczono dla zrekompensowania przerywanego
nocnego snu...
Audun potrzsn gow.
- Jestem mody, nie potrzeba mi wicej odpoczynku, ni mam midzy jedn a drug
modlitw. - Domylam si, e tak ci si spieszy z czytaniem, bo chciaby zosta
wywicony na ksidza i zwolniony ze lubw zakonnych?
- Jak na to wpade? Brat Eilif umiechn si.
- Bd spokojny, moje usta s zamknite. Nawet metody pana Thorleifa nie s w stanie ich
otworzy. A poza tym ja tylko zgaduj.
Audun znowu pochyli si nad robot. Wyrzebi ju posta Donny a do kolan i
niecierpliwie oczekiwa chwili, kiedy zobaczy swoje dzieo w caoci.
- Twoje uczucia jednak kieruj si raczej tutaj, do pracowni kamieniarskiej, ni ku Pismu mwi dalej brat Eilif rzeczowo. - Ch zobaczenie tej kobiety w caej okazaoci mci ci
pragnienie czytania.
Audun zerkn na niego spod oka i poczu, e si rumieni. Przytakn z poczuciem winy.
- Ale ja mam dla ciebie propozycj - cign brat Eilif spokojnie. - Ja bd ci czyta gono,
a ty sobie pracuj. Audun nie ukrywa zdumienia. Po chwili umiechn si promiennie.
- Naprawd? Mwisz serio?
Brat Eilif kiwa zadowolony, natychmiast jednak spowania.
- I jeszcze jedno ci powiem. - Umilk i zmarszczy

swoje krzaczaste brwi, na czole powstaa gboka bruzda. Kiedy mwi, gos mia
niepewny, jakby way kade sowo. - Nasz pan jest chciwym i podliwym mczyzn.
On... moe zapragn twojej kobiety...
Audun spojrza na posta Donny. Taka myl nigdy mu nie przysza do gowy. Jeli nawet
pan Thorleif nie zapragnie rzeby, to przecie moe krzywo patrze na takie wieckie
zainteresowania Auduna. Brat Eilif jest mdry i widzi sprawy jasno. I najwyraniej zna
przeora lepiej ni ktokolwiek inny.
Tamten musia dostrzec lk we wzroku Auduna. Ale mia rad rwnie i na to
zmartwienie.
- Zacznij rzebi jeszcze jedn figur. A t kobiet okrywaj, kiedy spodziewasz si wizyty.
Ja bd czyta i obserwowa kruganek przez okno.
Ale ku wielkiej uldze Auduna i brata Eilifa jedynie kilka dni musieli si lka rychej
wizyty. Gdy tylko bracia zobaczyli ponownie swojego przeora, odkryli, e co si
zmienio. O ile przedtem nie spuszcza z nich swego widrujcego wzroku i ledzi kady
ich krok, teraz zdawa si nieobecny i mao zainteresowany sprawami zgromadzenia.
Niemal codziennie udawa si na ld, a po powrocie by zadowolony, prawie rozradowany.
Bracia przygldali mu si w zdumieniu i zerkali na siebie spod oka.
Audunowi i bratu Eilifowi nikt nie przeszkadza w ich zajciach w warsztacie. Audun
stuka motkiem i dutem, opukiwa i wygadza swoje rzeby, a stary brat Eilif sta przy
nim i gono czyta po acinie Psalmy Dawida i Ksigi Mojeszowe.
Nastaa wiosna. to-zielone, majowe barwy ozdobiy natur. Powietrze zrobio si
cikie od radosnych dwikw, zapachw i przeczu.

Auduri ledzi cigi przelotnych ptakw i z tsknot patrzy za trzmielem, odlatujcym w


stron staego ldu. Drczy go trudny do opanowania niepokj, nie pozwala si skupia
nad czytaniem brata Eilifa, mci rado z wkrtce ju gotowej rzeby.
Myli nieustannie kieroway si ku Donnie. Nie wiedzia, czy ju urodzia. Moe wanie
teraz, w tej chwili, ley w poogu, eby wyda na wiat jego syna...
Uwaa, e to zbyt nieprawdopodobne, by mogo by prawdziwe. Nie miecio mu si w
gowie.
Ona uya okrelenia nasz syn". Czy brzemienna kobieta przeczuwa takie sprawy?
Myli kbiy si w gowie Auduna, odamki kamienia rozpryskiway si na boki, stary brat
Eilif sta przy oknie i czyta sam dla siebie.
Tymczasem w jednej z izb klasztoru eskiego w Bakke, w budynku, gdzie mieszkay
nowicjuszki, Donna leaa na pododze, na posaniu ze somy, tylko z poduszk pod gow,
sinoblada, spocona, i toczya straszn walk o ycie swoje i dziecka. Wezwano a trzy
kobiety z pobliskich dworw i teraz jedna z nich pochylona nad du misk wykrcaa
szmat, ktra suya jej do ocierania twarzy, czoa i szyi rodzcej. Przy palenisku dwie
suce pomagay pozostaym kobietom. Przy posaniu Donny siedziaa stara zakonnica,
siostra Ingrid, i mamrotaa pacierze. Nigdy w yciu nie widziaa takiego strachu jak ten,
ktry czai si w oczach panny Ingeborg! Ale z takim grzechem na sumieniu miaa
powody, by si lka gniewu Paskiego!
Cho przecie wiele modych panien znajdowao si w znacznie gorszej sytuacji ni ona.
Siostry w Bakke szeptay midzy sob, e podobno sam pan Thorleif, przeor z Nidarholm,
zapaci prowent za pann Inge-

borg. Nikt nie pojmowa, jak mogo do tego dojsc. Moe pochodz z tego samego rodu, s
ze sob w jaki sposb spokrewnieni, albo przeor uczyni to ze wzgldu na jej ojca, mistrza
kamieniarskiego. Ze jzyki gaday, ze pan Thorleif nigdy niczego nie zrobi, jeli nie
oczekuje sowitej zapaty, wielu za sdzio, e mistrz, gdy wrci z Francji, bdzie znanym
i bogatym czowiekiem. Donna jkna gono i zapaa siostr Ingrid za rami. Wzrok jej
znieruchomia z blu i strachu.
- Bg nie moe kocha kogo takiego jak ja - wyszeptaa ochryple. - To jest kara za to, co
uczyniam! - No, no, nie martw si - pocieszaa j siostra Ingrid nieporadnie. - Jeli prosia
o odpuszczenie grzechw i obiecaa nigdy wicej ich nie popenia, On na pewno zechce
uratowa twoj dusz. Donna znowu kulia si z blu i wbijaa paznokcie w rami
zakonnicy. Kiedy skurcz zela, wykrztusia:
- Ja si nigdy nie uwolni od grzechu. Bdzie mnie przeladowa, dopki yj. Nie
wyznaam grzechw ani spowiednikowi w domu, ani przeoryszy tutaj, w Bakke, nigdy nie
bd moga tego uczyni. Mj grzech jest jak wszystkie grzechy wiata razem i moje
nieszczsne dziecko musi teraz paci za to, co ja zrobiam. Teraz wiem, e nie zdoam go
wyda na wiat. Ono utkwio we mnie na stae i nigdy nie ujrzy dziennego wiata. Przez
cae te dwa dni i dwie noce, kiedy tu le, ono walczyo podobnie jak ja. Ale mnie wkrtce
siy opuszcz. Mdl si za mnie, siostro Ingrid...
Kolejny skurcz zdawi ostatnie sowa i zmieni twarz poonicy w bolesn mask.
Gboki, niemal zwierzcy krzyk wyrwa si z garda. Dopiero kiedy najgorszy bl min,
moga mwi dalej. W gosie jej brzmiaa udrka. I baganie:
- Mdl si za dusz dziecka! Napisano bowiem, ze

Pan jest surowym Bogiem, ktry za grzechy rodzicw karze tych, co...
- Cii, cii, nie wiesz, co mwisz, dziecko. Grzeszya, to prawda, ale myl, e nasz Pan nie
jest a taki surowy, eby kara nie narodzone ycie za postpki rodzicw.
Jeszcze jeden skurcz szarpn ciaem Donny. Krzyczaa w nieprzytomnym strachu przed
mierci, gdy bl stawa si nieznony, ciskaa rk siostry Ingrid, rzucaa si na posaniu
i wyginaa ciao jak w konwulsjach. Jedna z kobiet zwilya jej popkane, spierzchnite
wargi, a kiedy skurcz zela, patrzya na Ingrid z powag. I nieznacznie krcia gow.
Donna mwia teraz na p przytomnie:
- wita Maryjo, Matko, ty mi wiadkiem, e nie ycz mu mierci! Nawet z tym ojcem,
ktry jego ojcem nie jest, pragn go urodzi. Nawet w mojej samotnej, czarnej jak noc
rozpaczy nigdy nie pragnam, by nie zosta poczty! On sta si zakadnikiem naszej mioci. Dla niego zniosabym wszystko!
Wybuchna szlochem.
- wity Olafie, wity Laurenty i wszyscy wici, ktrzy wstawiacie si za nami,
spjrzcie askawie na mnie, biedn, grzeszn istot! Teraz skurcze stay si jeszcze
straszniejsze, jeszcze bardziej bezlitosne. Donna wydala z siebie dziki, niepohamowany,
zwierzcy krzyk. Stara siostra Ingrid podniosa si niezdarnie z miejsca rwnie biaa na
twarzy jak jej zakonny czepek. Krople potu perliy si na czole, zy pyny strumieniem po
bladych policzkach. - Sprowadcie ksidza i pani Astrid - nakazaa ze szlochem. - Sprawy
przybieraj zy obrt.
W izbie zapanowa niepokj. Drzwi si raz po raz otwieray, suce szeptay co midzy
sob sposzo-

ne. Mdy odr potu, krwi i blu unosi si w penym dymu powietrzu.
- Czy adna z was nie umie nic na to poradzi? -spytaa siostra Ingrid trzy kobiety tonem
oskarenia. - Na Jezusa Chrystusa, zrbcie co, przecie ta dziewczyna zamczy si na
mier!
Jedna z tamtych uklka przy posaniu Donny, a potem caym ciarem uoya si na jej
brzuchu i zacza cisn ze wszystkich si. I powtarzaa to przy kadym skurczu.
Po chwili da si sysze kolejny przecigy, ochrypy, prymitywny krzyk, a potem zalega
cisza.
Pomagajce kobiety i suce zaczy nagle mie pene rce roboty. Przy drzwiach siostra
Ingrid staa na chwiejnych nogach i nie miaa odwagi si odwrci.
I nagle sta si cud. Cieniutki, aosny gosik noworodka przeci cisz w izbie. Wszystkie
inne dwiki umilky. Zdawao si, e cay wiat wstrzyma dech i nasuchuje. Zazawione,
byszczce oczy kobiet byy zwrcone na czerwony, umazany krwi toboek midzy udami
Donny. Jedna z kobiet wzia go na rce i poniosa w stron paleniska. Ale Donna tego nie
widziaa. Spyna na ni agodna, delikatna ciemno.
Pewnego dnia w czerwcu Audun nie wytrzyma duej niepewnoci i tsknoty. Musia si
dosta na ld i poszuka jakich wiadpmoci z eskiego klasztoru. Zatem gdy pan
Thorleif i zakrystian wyruszyli do osady targowej w jednym z rozlicznych interesw,
zaatwianych w imieniu arcybiskupa lub samego krla, Audun postara si wywie w pole
swoich stranikw i pody w bezpiecznej odlegoci za tamtymi. Wiedzia, kiedy ci dwaj
panowie wracaj zazwyczaj do konwentu. Istniao, oczywicie, ryzyko, e ci, co mieli go
pilnowa, naskar-

, ale trudno. Bratu Eilifowi zostawi jedynie krtk wiadomo, e nie bdzie dzisiaj
pracowa w warsztacie. Lato piewao mu w duszy, kiedy wiosowa w stron ldu. Nawet
nieustannie si w nim tlcy niepokj o Donn i dziecko udao mu si dzisiaj stumi. Fiord
mieni si w socu, niebo stao czyste i wysokie, soce grzao mu twarz. Ju samo takie
spotkanie lata na wodach fiordu warte byo czynu, na ktry si poway.
Planowa ten dzie przez ca dug, straszn zim. Wysila mozg, by znale jak
wymwk, ktra pozwoliaby mu cho z daleka zobaczy Donn, a w najgorszym razie
dowiedzie si, co z ni.
No i oto jest w drodze.
Zblia si do klasztornego muru na niepewnych nogach. Serce mu bio gono, napicie
rozrastao si w ciep fal, czu ssanie w odku.
Najpierw pochodzi po zboczu, ukrywajc si, by go me odkryto. Chcia obejrze klasztor
z zewntrz, by si zorientowa w rozkadzie budynkw. Krci si midzy krzewami
dzikich r, ozami i wierzbin, przedziera si przez gste zarola jeyn, zauway, e na
klasztornym wzgrzu rosn nawet drzewa liwkowe. Przekonywa sam siebie, e nie musi
si spieszy, powinien da sobie czas i rozkoszowa si tym urodzajnym wzgrzem, w gbi duszy jednak wiedzia, e podpowiada mu to strach.
Ponad murami widzia wie klasztornej kaplicy i drzewa rosnce na dziedzicu. Za tymi
murami znajdowaa si Donna. Donna, ktra w cigu tylko jednego lata staa si gwn
istot w jego yciu. Zdecydowanie zawrci i poszed w stron klasztornej furty.
Z mokrymi od potu domi i zaschymi wargami uj elazn koatk przy cikich
drzwiach i uderzy kilkakrotnie. Otworzya mu jaka starsza zakonnica

Przygldaa mu si zdumiona, z ciekawoci oczekiwaa na wyjanienie, z czym


przychodzi.
- Czy jest moliwa rozmowa z pani Donn... to znaczy z pann Ingeborg? Ona ma
podobno przebywa w tutejszym klasztorze. Mam dla niej wan wiadomo od pana
Thorleifa, przeora zakonu w Nidar-holm.
Stara zakonnica gapia si na niego, nie pojmujc. W kocu wykrztusia zbita z tropu:
- Przecie pan Thorleif wanie u nas jest!
W tej samej chwili na kruganku rozlegy si kroki i dwik gosw. Stara zwrcia si w
tamt stron. - Oto i on - oznajmia niepewnie. - Wyglda na to, e sam zaatwi swoje
interesy. Jej zdumienie byo jeszcze wiksze, gdy stwierdzia, e mody go pdem zbiega
ze wzgrza. Pan Thorleif z zakrystianem zbliyli si wanie do niej, a przeor zapyta
wesoo: - No, siostro Gunhild, jakiego to upiora dzisiaj zobaczya? Ostatnio by to duch
zodzieja kamieni granicznych, o ile dobrze pamitam.
- To by mnich z paskiego klasztoru - odpara Gunhild zoliwie. Nie bya taka ociaa,
jak przeor sobie wyobraa. Pan Thorleif rozemia si.
- Jeden z moich synw z wizyt u szlachetnych crek szanownej pani Astrid...
Urwa. Jaki cie przemyka midzy drzewami. Przeor zdy jeszcze zobaczy
powiewajc pelerynk czarnego habitu benedyktyskiego.
W chwil potem ruszy w dalsz drog, a jego wierny ucze, zakrystian, depta mu po
pitach.
Audun zrozumia, e nie zdy dopa przed nimi odzi i odpyn, eby go przeor nie
zauway. Zamiast

tego wic pobieg w gr rzeki, pamitajc wci, by ukrywa si wrd drzew i krzeww.
Po duszym czasie uzna, e przeor wraz z zakrystianem dawno ju odjechali, i pospieszy
znowu do Bakke. Nie ma znaczenia, co sobie stara zakonnica pomyli. Audun nie moe
wrci do Nidarholm, nie dowiedziawszy si czego o Donnie!
Na szczcie otworzya mu inna mniszka.
- Mam wan wiadomo do panny Ingeborg - oznajmi stanowczo.
Zakonnica patrzya na niego podejrzliwie.
- Od kogo?
- Od pana Thorleifa, przeora z Nidarholm. On dopiero co tutaj by, ale zapomnia o czym
bardzo istotnym. Mniszka znikna, furt jednak zostawia otwart. Audun zajrza do
rodka. Zobaczy dom rezydentek, pooony poza zabudowaniami klasztornymi. Serce
tuko si w piersi tak, e Audunowi zakrcio si w gowie.
Po duszej chwili zakonnica wrcia. Poprosia krtko, by poszed za ni.
Audun nigdy nie by w adnym klasztorze prcz Nidarholm, wiedzia jednak, e wikszo
zostaa pooona i zbudowana inaczej. Byy raczej podobne do tutejszego, wzniesione na
planie prostokta z kaplic od pnocnej strony, domem nowicj uszek od wschodu,
kuchni, refektarzem i ciep izb od poudnia, a celami zakonnic i bibliotek od wschodu.
Porodku, otoczony krugankami, znajdowa si ogrd z klasztorn studni, zagonkami
zi i przypraw. Nieco dalej, na tyach zachodniego skrzyda i kuchni, umieszczono ogrd
warzywny. Audun rozglda si ciekawie na wszystkie strony, by jednak zbyt zdenerwowany, by myle o czym poza Donn. Zakonnica prowadzia go do domu
gocinnego. Zapukaa i otworzya drzwi. Audun przesta oddycha.

W nastpnym momencie zakonnica odwrcia si, daa mu znak, by wszed, potem


oddalia si w stron ogrodu warzywnego, a on chwiejnie wkroczy do wntrza.
Donna staa porodku niskiego pokoju. Wosy miaa zwizane na karku, ciao peniejsze,
ni zapamita, twarz nabraa jakiego nowego wyrazu.
- Audun... , Wymwia jego imi szeptem. Audun nie pojmowa,
co chciaa wyrazi. Niepewnie postpi krok naprzd.
- Donna!
To byo jak jk. Jednym skokiem znalaz si przy niej, gorczkowo oplt j ramionami i
przyciska tak mocno, e ledwo moga oddycha.
- Donna, Donna, Donna... - powtarza gorczkowo, niezdarnie gaska jej wosy, by
kompletnie oszoomiony radoci.
Nareszcie i ona przestaa stawia opor. luliia si do niego, ukrywaa twarz na jego
ramieniu. Sprawiali wraenie, jakby nie mogli si do siebie wystarczajco zbliy ustami,
domi, skr, caymi ciaami. Jakby pchaa ich ku sobie desperacka potrzeba stopienia si,
bycia jednym ciaem i jedn dusz. By mie jeden oddech, jedne myli, uczucia, doznania.
- Donna, moja ukochana. Bya w moich mylach w kadej chwili przytomnoci, przez
wszystkie dm i noce tej dugiej, nieznonej zimy. Ale teraz to, co ze, ju mino, nic ju
nas nie rozdzieli. Uwag jego przycigny jakie nieoczekiwane dwiki. Gwatownie
unis gow. W tej chwili oszaamiajcej radoci prawie zapomnia o najwaniejszym.
Donna umiechna si blado i skina gow. - On tam ley - powiedziaa. - Nasz syn.
Uwolni si z obj ukochanej i uj jej rk. Razem
podeszli do niskich drzwi, zajrzeli do alkierza.

May lea w koysce ustawionej pod cian w rogu Maleki chopczyk, mia zaledwie trzy
tygodnie, a urodzi st przed czasem. Jak piskl duego ptaka, pomyla Audun w niemym
podziwie, zdjty szacunkiem. Donna wyja synka z koyski. -Jedna ze starych mieszkanek
klasztoru wywrya mu przyszo - oznajmia, pochylajc si z dum nad pomarszczon
ma twarzyczk. - Powiedziaa, e pewnego dnia nasz syn zostanie biskupem. A kiedy go
oczekiwaam, miaam ktrej nocy niezwyky sen - mwia dalej z zapaem, patrzc
Audunowi w oczy. - nio mi si, ze szam do katedry na sum. Koci by tak wypeniony ludmi, e nie mogam wej do rodka. I wtedy podszed do mnie jaki dostojnik
kocielny, poprowadzi mnie dookoa wityni, do drzwi biskupich i do korytarza wok
oktogonu. Potem poszlimy do gwnego otarza i tam on poda mi jakie zawinitko. Co
twardego. Opiekuj si tym dobrze, Donno, powiedzia dostojnik. To jest dla twojego
syna". Rozwinam paczuszk i znalazam w niej piecz biskupi z wygrawerowanym
znakiem. Opowiedziaam owej starej kobiecie moj sen, a ona potwierdzia przepowiedni.
Donna zarumienia si z przejcia. Audun sta i wpatrywa si w pikny obraz matki i
dziecka. Stara si go dokadnie zapamita. Wiedzia, e bdzie go sobie waz i wci od
nowa przypomina.
Moe nawet pewnego dnia potrafi wyrzebi Donn z dzieckiem...
Donna umilka i patrzya na niego. Dostrzegaa ciePo i dum w jego bkitnych oczach.
Spojrzaa na pice dziecko, potem znowu na Auduna.
- On jest twj - powiedziaa z wielk powag. Wyraz udrki pojawi si nieoczekiwanie na
jej twarzy

ale mwia z naciskiem. - Cokolwiek by si stao, nie wolno ci nigdy zapomnie, e on jest
twj! Audun umiechn si z czuoci.
- Miabym o tym zapomnie? Donna nie odwzajemnia umiechu.
- Ani ty, ani ja nie jestemy panami naszego losu, Au-dunie. Nasi ojcowie przemienili nas
w niewolnikw. Mj ojciec przez swoj lekkomylno. Twj przez swoj chciwo.
Nasze ycie spoczywa w rkach innych ludzi.
Audun unis rk i pogaska j po policzku.
- Zaufaj mi, Donno. Nadejdzie dzie, gdy wynagrodz ci wszystkie zmartwienia, jakie na
ciebie sprowadziem.
Ale w odzi, w drodze do klasztoru, sowa Donny wrciy do niego w caej swej grozie.
Wiedzia, e Donna miaa racj. Jeli przeor go widzia lub jeli kto naskary...
Strach ciska! go za gardo, kiedy zbliy si do nabrzea. Czekali tam na niego dwaj
mnisi. Czarne, nieruchome sylwetki byy jak grone ostrzeenie.
To brat Bjorn i brat Sigurd. Pierwszy stara si ukry swoj zoliw rado. Drugi by jak
uosobienie Sdu Ostatecznego.
- Pan Thorleif ci oczekuje - rzek brat Sigurd ponuro. Zakonnik krzywi si, mierzio go,
e musi bra stron przeora, ktry sam jest wielkim grzesznikiem i amie przykazania
Pana. Poza tym le znosi te surowe kary przeora. Z drugiej jednak strony rozumia, e
trzeba wypali i wyrwa z korzeniami to diabelskie nasienie, ktre moe wypaczy mody,
podatny na wpywy charakter. - Co si dzieje? - zapyta Audun, jakby nie wiedzia, o co
chodzi. Musia gra na zwok, dowiedzie si ile przeor wie.
Brat Bjorn zachichota zoliwie.

- A spodziewae si czego innego?


- Pamitam, e zakaz wychodzenia z klasztoru otrzymaem w zeszym roku - odpar Audun
z udanym spokojem. - Ale nie wiedziaem, e to nadal obowizuje. Inni bracia wci
wyjedaj, a to do myna, a to na pola w Ilevolen.
- Czy tam wanie bye? - zapyta brat Sigurd podejrzliwie.
Ale brat Bjorn nie ukrywa pogardy.
- Oszczd sobie tych wykrtw. Pan Thorleif zna swoich zbkanych synw.
Chwyci z caych si rami Auduna i pocign go za sob do klasztornej furty.
- To prawda, e jestem niewolnikiem przeora, ale me wiedziaem, e on ma swoj druyn
- sykn Audun i odepchn jego rk.
Przekroczyli bram i szli przez klasztorny ogrd gdy Audun zauway brata Eilifa, ktry
akurat stan w drzwiach warsztatu kamieniarskiego. Widzc ich stary mnich uczyni gest,
jakby chcia zawrci i uciec, zrozumia jednak, e jest za pno. Wobec tego ruszy im na
spotkanie.
Audun przystan i patrzy na zbliajcego si zakonnika. Zimny strach cisn mu
wntrznoci. Co byo me tak jak trzeba. Brat Eilif szed dzisiaj jako inaczej. Zwykle by
bardzo ruchliwy i mimo wieku porusza si wawo. Kiedy podszed bliej, Audun dostrzeg krwaw prg na jego policzku.
- Nie zdoaem temu zapobiec, bracie Audunie -mwi Eilif wstrznity, nie zauwaajc
pozostaych dwch mnichw. - Co musiao wzbudzi jego podejrzenia. Kiedy j
zobaczy, twarz mu zbielaa z gniewu i zanim w ogle zdyem si zorientowa, o co chodzi, on zacz bi z caych si...

Audun najpierw niczego nie pojmowa, a potem zblad.


- Posta Madonny - wykrztusi. Brat Eilif potakiwa nieszczliwy.
- Prbowaem go powstrzyma, ale...
Dotkn swego policzka i Audun zrozumia. Stary brat Eilif dosta nie tylko ten jeden cios
biczem w twarz, wiadczya o tym jego pochylona sylwetka, nierwny krok. Audun
poczu, e gniew si w nim rozrasta niczym trzaskajcy ogie. W tej sekundzie byby w
stanie bi, chosta, zabija.
Gniew dodawa mu odwagi. Zaciskajc zby, ruszy zdecydowanie ku niskim klasztornym
zabudowaniom, do rozmwnicy przeora. Brat Bjorn szed za nim.
Mia ich trzech przeciwko sobie. On by sam i bezbronny. Zama jeden z trzech
najwaniejszych zakonnych lubw: obedientia - posuszestwo - wobec przeoonych.
Oraz czwarty lub: clausura, stabilitas loci - klauzur, ktra nakazuje mnichowi
pozostawanie w klasztornych murach z wyjtkiem sytuacji, gdy przeoeni pozwol mu
wyj. Przeor czyta kolejne punkty oskarenia zimnym, bezlitosnym gosem,
przypomina, e dla benedyktynw, w przeciwiestwie do zgromadze innych regu,
klauzura jest najwaniejsz zasad oraz e on, przeor tego zgromadzenia, posiada
niekwestionowane prawo karania. Audun moe si poskary arcybiskupowi, mwi dalej
ze zoliwym umieszkiem, ale czcigodny Einar Smorbak jako opiekun konwentu i bliski
przyjaciel przeora, raczej zaostrzy kar, ni j zagodzi. Nastpnie przypomnia Audunowi
kar, jak na niego naoy jesieni, i podkreli, e wobec tego Audun dopuci si
podwjnego nieposuszestwa, co nie moe mu uj pazem. Na koniec owiadczy, e to
sam Pan poleci mu kara nieposusznych synw, albowiem zostao napisa-

ne: Jeli kto bdzie mia syna nieposusznego i krnbrnego, nie suchajcego upomnie
ojca ani matki, tak e nawet po upomnieniach jest im nieposuszny, ojciec i matka
pochwyc go, zaprowadz do bramy, do starszych miasta i powiedz starszym miasta: Oto
nasz syn jest nieposuszny i krnbrny, nie sucha naszego upomnienia, oddaje si rozpucie
i pijastwu. Wtedy mowie tego miasta bd kamienowali go, a umrze. Usuniesz zo
spord siebie..."3
Po tym monotonnym, lodowatym przemwieniu, oczy przeora nagle si zwziy,
jastrzbie spojrzenie wbio si w Auduna. Sowa paday niczym uderzenia bicza:
- Co miae do roboty w eskim klasztorze w Bakke?
Audun zastanawia si nad pytaniami, ktre mogy pa. Nie wiedzia, czy przeorysza,
pani Astrid, powiedziaa Thorleifowi, e Donna wydaa na wiat syna. Najbardziej
prawdopodobne wydawao mu si, e przyja go tylko w rozmwnicy i rozmawiali o sprawach finansowych, zwizanych z pobytem Donny, i e pani Astrid w trosce o opini
swojego zgromadzenia kwesti dziecka zachowaa dla siebie.
- Chciaem zapyta crk kamieniarza, kiedy wraca jej ojciec.
- Kamiesz!
Cios, ktry potem nastpi, trafi Auduna w usta i nos. Poczu sodki, mdy smak wieej
krwi.
- Co ci czy z crk kamieniarza? Odpowiadaj! Odpowiadaj, mwi! Bo jak nie, to ci
zatuk! Ja wydobd z ciebie prawd!

3Stary Testament. Ksiga Powtrzonego Prawa, rozdz. 21. Cyt. za Bibli Tysiclecia, wyd. IV.

Audun obliza wargi i stara si patrze przeorowi w oczy. Musi wytrzyma ze wzgldu na
Donn. Bo jeli nawet przeor dowie si o dziecku, to nigdy nie moe pomyle, e ojcem
jest Audun. Mie w zgromadzeniu takiego nieposusznego mnicha to ju wystarczajcy
wstyd. Ale omieszy si, e si pomogo rozwizej, brzemiennej kobiecie, umieszczajc
j w eskim klasztorze, to juz trudne do zniesienia. Gdyby si na dodatek wydao, e ojcem dziecka jest ten wanie mnich, to przeor na pewno wpadby w furi i nie wiadomo, co
by si wtedy dziao. - Widziaem j, kiedy pomagaem jej ojcu.
- Co masz na myli, mwic, e j widziae? - rzuci si na niego przeor. Na jego zwykle
bladych policzkach zapony teraz dwa wielkie rumiece.
- Kiedy przysza do szopy kamieniarzy, eby porozmawia z ojcem.
- I co? - Oczy przeora paay. - To wszystko.
- Kamiesz!
Przeor da znak zakrystianowi. Bicz wisn w powietrzu i spad na obnaone barki
Auduna.
- A jak wytumaczysz t pogask rzeb, ktr wykonae w naszym warsztacie?
Audun poczu, e si czerwieni. Gorczkowo szuka jakiego wyjanienia, ktre przeor
mgby przyj.
- Chciaem skopiowa figur Ewy, ktr wyrzebi mistrz. Za model posuya mu crka.
Odpowied chyba zaskoczya przeora i przytumia nieco jego wcieko. Ale zaraz
potem furia rozpalia si na nowo. Rozkaza, eby Audun si rozebra, sam chwyci bicz i z
caych si wymierza ciosy. Rzemie spada na pecy, ramiona i kark. Audun zamkn
oczy, zaciska zby i modli si w duszy do Boga, ktremu przeor, jak twierdzi, suy.

Skatowany i na p przytomny Audun zosta ponownie wrzucony do ciemnicy. Ciao byo


jednym pulsujcym blem, myli mu si mciy, kontury zamazyway; wypowiada od
czasu do czasu jakie pojedyncze sowa. Raz po raz ciemno miosiernie si nad nim
zamykaa, wkrtce jednak bl przywraca mu pami. Plu krwi, stara si opanowa
mdoci i dygota jak w febrze.
Po tamtej stronie muru z szarego kamienia dzie przechodzi powoli w krtk letni noc.
Ale nawet krzyki mew nie docieray do uszu zbkanego syna Nidarholm.
Ciemne chmury napyway z pnocy i zatrzymyway si nad osad targow i nad fiordem.
Wiatr d nad kocioem, w ktrym pochowano witego Olafa, by w chwil pniej
przegna chmury, odsoni bkitne, letnie niebo i pozwoli ciepym, yciodajnym
promieniom soca ogrza ziemi. Pola na ldzie okryy si zieleni, krowy spokojnie
skubay traw na pastwiskach, a nad brzegami jarw i na miedzach kwity te jak soce,
biae jak nieg, bkitne jak niebo i krwicie czerwone kwiatki.
W piwnicznej celi panowaa wieczna noc. Zimna, pena blu, przeraajco ciemna. Audun
odzyskiwa przytomo i lea bezsilny, po chwili pogra si w niepamici, by znowu za
jaki czas bolenie zda sobie spraw, co si z nim dzieje.
Nie mia pojcia, od jak dawna jest zamknity w ciemnicy, ale powoli myli staway si
janiejsze, a dusz przepenia coraz wikszy gniew. Jedynym przewinieniem, jakiego si
dopuci, byo wyjcie z konwentu na kilka godzin. Za to nieposuszestwo przeor
zniszczy prac, ktrej wykonanie zajo Audunowi wiele miesicy, co wicej, to byo jego
dzieo, jego rado i tre ycia. To, e figura Donny zostaa zniszczona, bolao go tak
samo jak skatowane ciao.

Od czasu do czasu powracay do niego przytoczone przez Thorleifa cytaty z Ksigi


Powtrzonego Prawa, rozdzia 21, i sprawiay, e drtwia ze strachu: Wtedy mowie
tego miasta bd kamienowali go, a umrze. Usuniesz zo spord siebie..."
Czy pan Thorleif zamierza zostawi go tutaj, by skona i zgni, znikn na zawsze?
Audun nigdy si jednak nie dowiedzia, jakie naprawd zamiary mia przeor. Nagle
pewnego dnia drzwi do ciemnicy otworzyy si jak szeroko, nie tylko uchyliy, eby
sucy mg wsun kawaek chleba i kubek wody.
W progu sta brat Eilif. Na zewntrz wiecio soce niczym blask z innego wiata.
Audun zamkn oczy, a potem znowu ostronie je otworzy. Po wielu dobach spdzonych
w kompletnych ciemnociach musia je znowu przyzwyczai do wiata.
Stary brat Eilif wszed do celi i pomg mu wsta. Audun bez sowa poczapa na dwr.
Dopiero kiedy znaleli si w klasztornym ogrodzie, odwrci si do Eilifa i rzek:
- Mam nadziej, e dostae pozwolenie od pana Thorleifa?
Brat Eilif potrzsn gow.
- Pan Thorleif ma waniejsze sprawy ni strowanie za drzwiami jednego ze swoich
zbkanych synw. Mody krl Hakon, najstarszy syn naszego wielkiego wadcy, zmar
jako ofiara zarazy. Jego brat, Magnus, ma jeszcze tego lata otrzyma tytu krlewski i
zosta nastpc tronu. Jak by moe pamitasz, to arcybiskup Einar nada Hakonowi tytu
krlewski i zabiega o jego aski od chwili, gdy ten zosta nastpc tronu. Teraz arcybiskup
czyni wszystko, by wyrobi sobie odpowiedni pozycj u modego Magnusa.

Audun patrzy na brata Eilifa. Przez chwil by bardziej zajty przemian, jaka si
dokonaa w tym przedtem ukrywajcym si w cieniu innych mnichu, ni tym, co mu
opowiada. W kocu dotara do niego prawda. W tej nowej dla kraju sytuacji politycznej
pan Thorleif bdzie bardziej zajty wspieraniem arcybiskupa, ni sprawami klasztoru.
Podobnie bowiem jak arcybiskup i inni dostojnicy kocielni, walk o wpywy stawia
ponad wszystkim. Katedra w Nidaros bya bogatsza ni ktrykolwiek inny koci w kraju
dziki darom skadanym przez pielgrzymw. Nawet z bardzo odlegych krajw
przybyway do osady targowej tumy wiernych, pragncych odwiedzi miejsce, gdzie
zosta pochowany wity Olaf.
Bogactwu towarzyszy wadza, a wadza pociga za sob walk, myla Audun z gorycz.
Koci i krlowie walcz ze sob o wadz, za w obrbie Kocioa dostojnicy walcz
midzy sob o wysokie pozycje. Od stu lat Norwegia jest samodzieln prowincj w
Kociele rzymskim. Po zbudowaniu katedry oraz powoaniu przy biskupie kapituy, ktrej
czonkami mog by bracia zakonni, krl utraci wane uprawnienia. Im wyej kto
zajdzie w hierarchii, tym zacieklejsz walk o wadz i bogactwa musi prowadzi.
Eilif mia racj. W najbliszych tygodniach prawie nie widywano pana Thorleifa. Bracia
dowiedzieli si, e po raz drugi wyjecha do Danii, teraz towarzyszy arcybiskupowi. Ani
zakrystian, ani brat Bjorn nie mieli odwagi zaj miejsca przeora, ale obaj sporzdzali listy
uwag, by w odpowiednim czasie kara krnbrnych.
Audun zachowywa spokj. To cud boski, e przey i wyszed z ciemnicy. Nie mg teraz
ryzykowa ycia dla przelotnej radoci. Jest przecie odpowiedzialny za przyszo swego
syna.

Kiedy rany zaczy si zablinia, i te na ciele, i te w duszy, przemg si i odby trudn


drog do warsztatu kamieniarskiego.
Brat Eilif posprzta tam i okry zniszczon figur Donny. Audun odsun ptno i dugo
si przyglda swemu dzieu. Gowa i jedna rka zostay odtuczone, brzydkie skaleczenia
zeszpeciy cay posg. Westchn ciko, okry rzeb i wyszed na soce. Dugo musia
walczy z gniewem i nienawici, ktre znowu si w nim odradzay. W kocu nabra
powietrza w puca i szybkim krokiem wrci do warsztatu. Ustawi nowy blok kamienny i
zacz go obrabia dutem i motkiem.

7
Wprawdzie pan Thorleif latem 1257 roku nie bardzo si przejmowa codzienn dbaoci o
sprawy swego klasztoru, to zrobi wiele, jeli chodzi o przyszo konwentu, wasne
bogactwo i pozycj w hierarchii wadzy. Jedn z pierwszych spraw, do jakiej zdoa z
pomoc arcybiskupa przekona modego krla Magnusa zwanego Lagaboter
(Prawodawca) byo wydanie krlewskiego listu zapewniajcego opiek klasztorowi w
Nidarholm. W licie tym zobowizano urzdnikw krlewskich, by wspierali klasztor w
egzekwowaniu jego praw do cigania wszelkich nalenoci. W krlewskim licie osoba
przeora i klasztorny majtek, lasy, wody rybne, udziay w statkach i odziach oraz myny,
wszystko to zostao objte Bo opiek i krlewsk trosk we wszystkich dziaaniach
prawnych".
Krl zrzeka si wszelkiej ingerencji w zapisy testamentowe na rzecz klasztoru oraz w
wybr przeora. Ponadto, zarwno biskupi, jak i przeorzy uzyskali powszechne zwolnienie
z obowizku uczestniczenia w wojennych wyprawach morskich oraz ponoszenia
jakichkolwiek wiadcze na utrzymanie floty. W ten sposb klasztor zosta uwolniony od
wszelkich wydatkw. Na dodatek przeor nie musia ju odpowiada przed krlem w
sprawach dotyczcych nieporozumie i zatargw midzy mieszkacami klasztoru...!
Audun i wielu innych braci przyjmowao te nowiny z gbokim smutkiem. Chocia byli
pewni, e nie za-

uwa nawet, i klasztor opywa w jeszcze wiksze bogactwa i zoto. Z dowiadczenia


wiedzieli, e lwia czsc tego trafi do kieszeni przeora. Przeraao ich natomiast, e od tej
chwili bd si znajdowa pod wyczn wadz przeora i tylko on bdzie mg decydowa
0 ich winie i karze. Czuli si jak wyjci spod prawa. Ich ycie spoczywa teraz bdzie w
rkach przeora w znacznie wikszym stopniu ni dotychczas.
Audun nadziwi si te nie mg ogromowi wadzy, jak klasztory sobie przywaszczaj.
Ju dawniej zostay uwolnione od wikszoci opat na rzecz pastwa
1 Kocioa, byy na przykad wolne od obowizku uzyskiwania odpustu i posiaday
nienaruszalne prawa oraz niezaleno od wadzy wieckiej. Na dodatek do tych
wszystkich uprawnie pan Thorleif zdoby jeszcze owiadczenie papieskie, w ktrym
wszystkie przywileje zostay z ca moc potwierdzone, a niektre paragrafy
sformuowane ponownie z korzyci dla Nidarholm. Midzy innymi klasztor otrzyma list
papieski, w ktrym ojciec wity oznajmia, e konwent znajduje si pod jego osobist
opiek oraz potwierdza nienaruszalne prawo do zachowania majtku, to jest dbr
ziemskich - pl, k i lasw, dziesiciny, statkw i zabudowa.
Innymi sowy, zapobiegliwy przeor zadba o yczliwo zarwno krla, jak i wadz
kocielnych, arcybiskupa i papiea. Sta si teraz nietykalny, a jego wadza bdzie z roku
na rok rosn.
Audun nie spa po nocach i rozmyla. Mie za wroga czowieka tak silnego, oznaczao
zagroenie dla ycia z byle powodu. Pan Thorleif moe skorzysta z kadego pretekstu,
eby si go pozby. I nie byby pierwszym przeorem, ktry utraci" jednego ze swych
synw w podejrzanych okolicznociach.

Audun podj decyzj. Musi std ucieka! Jeli ma si uda a do Rzymu i prosi papiea o
zwolnienie ze lubw zakonnych, to musi uwolni si najpierw od obowizku absolutnego
posuszestwa wobec swego wroga. To, co widzia w czarnych oczach pana Thorleifa w
chwili kiedy ten wymierza mu kar, to bya lepa nienawi. Dlaczego przeor go
nienawidzi, nie wiedzia. Moe za to, e Audun odway si go zlekceway?
Powoli zacz si przygotowywa do ucieczki. Myl o tym, e bdzie si musia rozsta ze
starym bratem Eilifem, sprawiaa mu bl. Jeszcze bardziej bolao to, e by moe przez
wiele lat nie zobaczy Donny i syna. Po prostu jednak nie mia wyboru. Jeli chcia
zachowa ycie, nie mwic ju o poczeniu si z Donn w przyszoci, to musi si
wyrwa z kajdan pana Thorleifa.
Przeor wrci z Danii i spdzi tydzie w Nidar-holm. Audun musia odoy plany
ucieczki na pniej. Stara si tymczasem przewcha, jakie pan Thor-leif i zakrystian
maj plany na jesie. Kiedy nastpnej niedzieli udawa si na msz, nie podejrzewa, co go
tam spotka. Razem z innymi brami wszed do kaplicy, zdj kaptur, uklkn i zatopi si
w modlitwie. Po odczytaniu ewangelii nagle pan Thorleif rozwin zwj pergaminu, po
czym gono i uroczycie zacz czyta list arcybiskupa Einara Smorbaka. List
informowa, e arcybiskup nakada kltw na brata Auduna z Nidarholm i skazuje go na
wykluczenie ze spoecznoci chrzecijaskiej - excommunicatio maior- co oznacza
wielk kltw. Wielka kltwa zakazuje wszystkim ochrzczonym ludziom, w praktyce wic
wszystkim mieszkacom kraju, jakichkolwiek kontaktw z wykltym.
- Zgodnie bowiem z prawem krajowym dotyczcym klasztorw - czyta dalej przeor
grzmicym gosem

podniesienie rki na ksidza lub przeora jest witokradztwem. witokradztwem, ktre


musi by karane kltw, i tylko sam papie posiada wadz uwolnienia skazanego od
cicej na nim ekskomuniki.
Przeor skierowa wzrok na Auduna.
- Anatemo esto! Wyjd!
Audun sta jak skamieniay. Nigdy przecie nie podnis rki na pana Thorleifa ani na
adnego innego duchownego. Chcia gono protestowa, wbiec na chr i stamtd
wykrzycze, jakim kamc i oszustem jest przeor, ale ani jeden misie w jego ciele si nie
poruszy. Jeli nie potrafi si opanowa, moe go spotka kara wiksza ni wyklcie.
Mnisi nacignli kaptury i z pochylonymi gowami opucili kaplic. Ten i w spoglda
ukradkiem na Auduna. Jedni ze wspczuciem, inni zaciekawieni, jeszcze inni ze zoliw
radoci. Audun przypomnia sobie sowa, ktre przeor wygosi w dniu, gdy Audun
skada zakonne luby: Brat zakonny umiera dla tego wiata..."
Nie moe ucieka, bo przeklestwo pjdzie za nim. Bez jamuny i miosierdzia innych po
prostu umrze z godu. Ten za, kto pomaga wyjtemu spod prawa, sam jest przestpc
zasugujcym na kar.
Tej jesieni pan Thorleif uczyni jeszcze jeden krok na stopniach kariery. Zosta przez
arcybiskupa podniesiony do godnoci poenitentiariusa, czyli tego, ktry sprawuje piecz
nad ofiarami skadanymi witemu Olafowi i ktry w imieniu arcybiskupa moe przyjmowa spowied, zadawa pokut i udziela odpuszczenia grzechw w wyjtkowo
powanych sprawach. Zarazem mia pod nieobecno arcybiskupa dba o interesy katedry.
Myl, e taki diabe jak pan Thorleif ma si opieko-

wa najwiksz witoci Norwegii, katedr, budzia w Audunie gniew.


Brat Eilif ledzi rozwj wypadkw z trosk i nieustannie obserwowa Auduna swoim
agodnym wzrokiem. Jego serce krwawio na widok kadej nowej bruzdy na twarzy
modzieca.
Pewnego dnia stary mnich znikn. Bracia spogldali niespokojnie na jego puste miejsce w
kaplicy i w refektarzu. Nikt nie wiedzia, ile brat Eilif ma lat. Ale nikt by si te nie zdziwi
syszc, e nadchodzi jego godzina, taki si ostatnio wydawa blady i chorowity.
Kiedy jednak, ku powszechnemu zaskoczeniu, pojawi si na wieczornym naboestwie,
spogldali na zaciekawieni i myleli sobie, e stary musi by bardzo twardy.
Audun, ktry by wykluczony ze wsplnej modlitwy, nie mg te zasiada z innymi do
stou, z niepokojem zauway tego dnia, e brata Eilifa nie ma, ani w krugankach, ani w
ogrodzie. Ale wieczorem, kiedy kad si spa, pod derk na pryczy w swojej celi znalaz
oderwany kawaek pergaminu. Przez may otwr okienny sczyo si jeszcze dzienne
wiato. Bracia zakonni kadli si spa przed zachodem soca. Zaciekawiony rozoy
pergamin. Zobaczy par sw napisanych wyranymi literami, przeczyta i uzna, e musi
to by fragment rozliczenia jakiego kamieniarza w katedrze:
Rzeby w katedrze.
Madonna z Dziecitkiem zostaa przesunita. Biskup Thorak w niszy, w drugim
rzdzie.
Reszta zostaa oderwana.
Audun wiedzia, e posg islandzkiego biskupa Thorlaka stoi w jednej z nisz drugiego
rzdu. Studiowa go uwanie, podobnie jak wszystkie inne figury.

Posg ustawiono na cokole przedstawiajcym udrczonego i skatowanego mnicha,


pochylajcego si pod swoim brzemieniem.
Nagle gorcy strumie przenikn Auduna.
Thorlak... Thorleif...?
Madonna z Dziecitkiem...
Krew uderzya mu do gowy, serce tuko si w piersi wstrzyma dech. Czy ten kawaek
pergaminui naprawd zawiera jakie informacje o pracach w katedrze, czy te zapis zosta
sporzdzony specjalnie dla niego.
Audun sta bez ruchu. Jest tylko jeden czowiek na tej skalistej wyspie, ktry zechciaby
ryzykowa wasne zdrowie dla wyjtego spod prawa...
Podniecony pooy si do ka, ale nie mg zasn. Nastpnego ranka po myciu Audun
natkn si na brata Eilifa. Szed zgarbiony, z pochylon gow. 1 o tym jak ich gone
czytanie w warsztacie kamieniarskim si skoczyo, stary znowu zdawa si byc guchy i
lepy na sprawy tego wiata. A jednak, mijajc Auduna, unis na moment gow i mrugn
porozumiewawczo. Audun poszed dalej jakby nigdy nic, ale w ,ego sercu rozpalia si
iskra nowej odwagi. Nie jest sam. Mimo wszystko ma przyjaciela.
W nastpnych dniach Audun nieustannie si zastanawia nad przesaniem brata Eilifa.
Jakim sposobem stary mnich mg si dowiedzie o Donnie i dziecku? Czy to prawda, e
oni zostali przeniesieni z klasztoru w Bakke a jeli tak, to dokd? Co takiego si stao, co
skonio pana Thorleifa, by ich zabra z dawnego miejsca.
Dni przechodziy w noce, tygodnie w miesice. N astaa jesie z wichurami i rozrastajc
si ciemnoci. Audun, wycigajc szyj, wpatrywa si w stay ld

i z caych si tumi w sobie chci i pragnienia, ktrymi Bg go obarczy, modli si o si,


ktra pomoe mu wytrwa, powstrzyma gniew i rozgoryczenie, znie kar, wymierzon
mu w imi Paskie.
Krtko przed witami Boego Narodzenia pan Thorleif zosta wyniesiony do godnoci
biskupiej. Jako zakonnik w wielu sprawach musia papiea prosi o dyspens, ale teraz ten
czowiek, potraficy nawiza waciwe kontakty, bdzie mia wszystkie drogi otwarte,
myla Audun z gorycz. Jako biskup pan Thorleif bdzie si cieszy nie tylko duchowym
autorytetem, lecz zdobdzie jeszcze wiksze wpywy wieckie. Biskupi, tak samo jak jadowie, nale do stanu ksicego, utrzymuj wasn druyn i dysponuj si zbrojn.
Audun rozmyla nad ostrzeeniem, jakie niegdy dal mu brat Eilif. Jeli dobrze je
zrozumia, to stary zakonnik musia ju wtedy przewidywa, e pan Thorleif zostanie
biskupem. W Nidarholm brat Bjorn zosta mianowany zarzdc codziennych spraw
klasztornych, pan Thorleif zachowa mimo wszystko godno przeora, jedynego
zwierzchnika zgromadzenia i jego duchowego ojca.
Biskup jednak prdzej czy pniej powinien otrzyma wasn diecezj, myla Audun z
odrobin nadziei. W nastpnej chwili jednak znowu pogry si w ciemnoci. Kto
kiedykolwiek zdejmie z niego kltw, jeli pan Thorleif zostanie wysany na Islandi,
Grenlandi czy do jakiego innego oddalonego biskupstwa?
W pewien ponury, mglisty dzie styczniowy stary mnich znowu si nie pokazywa. I
bracia si temu nie dziwili, zdziwioby ich raczej, gdyby wci mia do si, by wsta z
ka.
Audun, ktry tylko z daleka widywa braci idcych

do kaplicy i z powrotem, nawet nie wiedzia, e jego przyjaciel znikn.


Fakt, e zosta wyklty, bardzo go przygnbia. Pamita sowa brata Eilifa: Wystrzegaj
si, nie dawaj powodu, by ci wykluczono ze wsplnoty!" Teraz zrozumia, co to znaczy.
Drczyy go tsknota za Donn oraz troska o ni i dziecko. Mia wraenie, jakby go co
zjadao od wewntrz.
Ledwo Audun si zdrzemn tego styczniowego wieczora, gdy poczu, e kto potrzsa go
za rami, i otworzy oczy. Natychmiast usiad na posaniu. Oszoomiony myla, e zblia
si czas modlitwy, zapomnia o ekskomunice. Dopiero po chwili dostrzeg w blasku
tranowej lampki kontury jakiej pochylonej postaci wymykajcej si z celi.
- Brat Eilif - wyszepta przestraszony.
Brat Eilif odwrci si, pooy palec na wargach i pochyli si jeszcze bardziej.
- Byem na ldzie.
Umilk i podszed do pryczy.
- Spotkaem pann Ingeborg, crk mistrza kamieniarskiego.
Audun natychmiast oprzytomnia i zerwa si z posania.
- Donn? - wyszepta z niedowierzaniem. Brat Eilif przytakn.
- Ona zarzdza domem pana Thorleifa - szepn w odpowiedzi. - Jej pozbawione ojca
dziecko jest z ni.
Jaki dwik sprawi, e obaj mnisi zamarli. Brat Eilif zdumiewajco zwinnie pospieszy
ku drzwiom. Zdmuchn tranow lampk, zaczai si w ciemnociach i nasuchiwa. Gdy
nabrali pewnoci, e na korytarzu nic si nie dzieje, wrci do pryczy.

- Musz i, zanim kto mnie przyapie. Ale nie tra nadziei, bracie Audunie - doda i
bezszelestnie wymkn si z celi. Audun lea, nie pic. Nowina go przerazia. Wiedzia,
e wielu wysokich dostojnikw kocielnych yje ze swoimi gospodyniami, poniewa nie
wolno im si eni. Stara si jednak odpdza od siebie ze myli. Taki wymagajcy i
dny szacunku czowiek jak pan Thorleif nigdy by nie nawiza tego rodzaju stosunku z
kobiet, majc nielubne dziecko.
W kilka dni po nocnej wizycie brata Eilifa Audun poszed do warsztatu kamieniarskiego.
Zacz obrabia nowy blok piaskowca i wkada w to wszystkie siy.
Tumaczy sobie, e pracuje po to, by wyrzuci z siebie ca nienawi i rozgoryczenie, ale
po paru dniach nie mg si duej oszukiwa. Wizja Madonny z Dziecitkiem dojrzaa w
jego umyle. Owa wizja, ktr nosi w sobie od tamtego letniego dnia w gocinnej izbie
eskiego klasztoru dojrzaa, i mg j wyrazi.
Praca bya teraz dla niego jak optanie. Od wczesnego ranka do pnego wieczora z
kamieniarskiego warsztatu rozlegay si uderzenia motka. Wykluczenia ze wsplnoty i
modlitwy nie odczuwa teraz jako kary, lecz jako wyzwolenie. Mrz i sztormy rejestrowa
jako zewntrzne zo, gd niczym dokuczliw niewygod.
W ten sposb mino wiele dni. Lk, e przeor moe odwiedzi klasztor, tli si nieustannie
gdzie na dnie duszy, ale szanse, e tak si stanie, byy niewielkie. Tym razem zreszt on tu
bdzie i w razie czego potrafi obroni swoje dzieo.
Lodowate wiatry z pnocy gnay na poudnie. Pewnego dnia w powietrzu pojawio si co
jak przeczucie nadziei. Niejasna obietnica nadchodzcej wiosny. Intensywna praca
ostatnich tygodni nawet tsknot

za Donn wypara na dalszy plan. Kiedy jednak pierwsze powiewy wiosennego


oczekiwania dotary do malekiej wyspy, Audun przesta uderza motkiem, popatrzy w
niebo i jego myli poszyboway w stron staego ldu. Nawet sptany kajdanami kltwy
poczu w sercu rado. Jego czas jeszcze nadejdzie. Donna z dzieckiem zostaa mu zabrana
tylko na troch.
Wiosenna rado utrzymywaa si a do czasu, gdy brat Eilif przedsiwzi kolejn
wypraw do osady targowej, a potem tak samo jak poprzednim razem zoy nocn wizyt
w celi Auduna. Przynis tranow latarni i usiad ciko na pryczy.
- Bracie Audunie - szepta, potrzsajc picego mnicha za rami.
Audun ockn si natychmiast i oszoomiony usiad na posaniu. Na widok brata Eilifa
ogarno go pene napicia oczekiwanie, ale wyraz twarzy starego mnicha sprawi, e serce
mu si cisno.
- Masz ze wiadomoci - stwierdzi, starajc si stumi lk.
Brat Eilif przytakn.
- Ona wyjechaa. Pan Thorleif obj biskupstwo Holar na Islandii. Panna Ingeborg
pojechaa z nim jako gospodyni. I jej urodzony bez ojca syn jest z ni -doda na koniec.
Audun siedzia bez ruchu. Narastaa w nim bezsilna wcieko, cae ciao pulsowao jak
pod uderzeniami mota, napite do ostatecznoci.
Stary brat Eilif podnis si mozolnie z miejsca. Wspczucie dla tego chopca
przygniatao go cikim brzemieniem.
W pamici pojawiy si nagle dziwne sowa:
Najatwiej bdzie ci umrze, gdy zabijesz wasne marzenie".

Jednak i tym razem tak zwane yciowe kamstwo, czyli faszywe wyobraenie sobie
wasnej sytuacji uratowao Auduna, pomogo mu wydosta si z mroku.
Niezalenie od tego, czy Donna jest gospodyni pana Thorleifa w Nidaros czy w Holar, nie
ma to adnego znaczenia, on bowiem i tak zosta pozbawiony moliwoci widywania jej.
Ale jego czas nadejdzie! Tylko poczekaj, ty synu diaba w kapaskiej szacie - obiecywa z
nienawici. Jeszcze zobaczymy, przy kim bdzie ostateczne zwycistwo...!
Mroczny cie przesoni bkitne oczy. Czy kto tak zy jak przeor odnosi si dobrze do
swojej gospodyni? Odpdzi od siebie t myl. Czowiek taki jak pan Thorleif potrafi ukry
swoje prawdziwe oblicze, jeli mu tak wygodniej. Widocznie ani arcybiskup, ani krl, ani
nawet papie, jeszcze si o tym nie przekonali.
W siedzibie biskupa w Holar, daleko na pnocy Islandii, Donna siedziaa w maej izdebce
i karmia dziecko piersi. Chopczyk mia niedugo skoczy rok, ale by jak na swj wiek
may i drobny.
Przed chwil usyszaa jakie haasy na dziedzicu, konie parskay, miali si gono obcy
mczyni. W jaki czas potem trzasny drzwi wejciowe i haasy umilky. Musieli do
dworu przyjecha jacy gocie, bardzo bya ciekawa, kto to. Zawsze witaa przybyszw z
nadziej, e przywieli nowiny z Nidaros.
Donna westchna. Przez otwr w dachu wpadao do izby soneczne wiato. Na wiecie
panowaa wiosna. Wkrtce minie rok od dnia, gdy po raz ostatni widziaa Auduna... Ta
myl sprawiaa jej bl, ale te ogrzewaa serce. Widok jego sylwetki, kiedy stoi w
klasztornej izbie i patrzy na dziecko z tak czuoci i dum we wzroku, e o mao serce nie
wyskoczy-

o jej z piersi... Te jego pikne niebieskie oczy, kiedy spoglda na ni i obiecywa, e jej w
dwjnasb wynagrodzi wszystkie zmartwienia, jakie na ni sprowadzi. Jakby to on
ponosi win za jej ciki los!
Ostry bl przeszy ciao Donny, przestaa si przyglda sscemu dziecku. Stary mnich
powiedzia jej, e na Auduna rzucono kltw. Zosta wykluczony z modlitw, posikw i
wszelkiego obcowania z brami. Sam jak palec, wizie w klasztornych murach. On, ktry
tak kocha ycie! Ktry zosta stworzony, by y z kobiet i kocha swoje dzieci!
Kiedy odrtwiaa spytaa starego mnicha, dlaczego tak si stao, ten tylko potrzsn
smutno gow i wymamrota jakie tajemnicze sowa:
Wadza jest broni i zason wodzw, ale nie wszystko mona kupi za srebro".
Dopiero kiedy odszed, dotara do niej prawda i zrobia si czerwona ze wstydu. Ten stary
zakonnik musia si domyla, e ona jest naonic przeora. Musia si te domyla, e to
Audun, a nie przeor posiada jej uczucie.
W nastpnej chwili zdj j lodowaty dreszcz strachu. Czy stary mnich powie Audunowi
wszystko, co wie...? Donna potrzsna gow jak tylekro przedtem i zacza obserwowa
strumie wiata wpadajcego przez otwr w dachu. Ten mnich przychodzi do niej dla
Auduna i mia w oczach dobro. Ze wzgldu na Auduna bdzie milcza.
Na zewntrz day si sysze cikie kroki i zaraz potem w drzwiach stan pan Thorleif.
Donna pospiesznie staraa si zasoni pier wizaniem czepka, cho wiedziaa, e to nie
ma znaczenia. Pan Thorleif nie tkn jej od poogu. Kobieta, ktra urodzia dziecko, jest
nieczysta, dopki nie zostanie ponownie wprowadzona do Kocioa. Pan Thorleif uwaa
wi-

docznie, e i potem to si nie zmienia. Donna domylaa si, dlaczego. Zakonnica


opowiedziaa mu, jaki ciki i nieludzki miaa pord i widocznie to wzbudzio w nim
niech i obrzydzenie.
Westchna znowu. Dobre i to, przynajmniej jedna udrka mniej.
Oczy jej ciemniay natychmiast, gdy poczua na sobie jego widrujce spojrzenie. Wci
znajdowaa si w niewoli. Moe nawet bardziej ni przedtem. Gdyby przewidziaa
nastpstwa tej brzemiennej w skutki decyzji, ktr podja tamtego dnia, gdy nowe ycie
poruszyo si w niej po raz pierwszy, za nic w wiecie by tego nie zrobia! Raczej poszaby
zhabiona do swoich krewnych w Dovre i przyja los, ktry j tam czeka. W tym
momencie, w ktrym pozwolia, by pan Thorleif uwierzy, e dziecko jest jego, zatrzasna
drzwi wasnej ciemnej celi.
- We chopca i przyjd do duej izby! Przyjechali do nas znakomici gocie - poprosi.
Donna odwrcia gow.
- A kt to taki przyjecha, panie? - odwaya si zapyta z nadziej w gosie.
- Gissur Torvaldsson z Haukadalsaetten, zabjca Snorego.
Nadzieja zgasa w oczach Donny.
- Islandczyk - mrukna bez zainteresowania. Pan Thorleif posa jej niechtne spojrzenie.
- Pan Gissur by wysokiej rangi druynnikiem krla i pozostaje w znakomitych stosunkach
z najpotniejszymi panami tutaj, na Pnocy, z Kollbeinem Unge Arnosonem na przykad
- oznajmi uroczycie.
- A kim s jego towarzysze? - zapytaa Donna, by ukry brak zainteresowania dla
niezwykych koneksji wanego gocia.

- Jeden druynnik krla i trzej hovdingowie z Bjor-gvin. Panowie z Zachodniego


Wybrzea a si pal, by podporzdkowa Islandi naszemu krlowi. Islandczycy nie
mog odda niemieckim szyprom kontroli nad poowami ryb w zatoce bergeskiej.
Czyli maj takie same interesy jak pan Thorleif, pomylaa Donna. Z t tylko rnic, e
jego bardziej obchodz sprawy kocielne. Ani przez moment nie wtpia, jakie s jego
cele: przejcie kontroli nad kocielnymi dobrami w Odde i innymi wielkimi dworami
Pragn w ten sposb wzmocni wasn pozycj. Tutaj na Islandii bowiem ksia byli
dotychczas prywatnymi sugami hovdingw.
- Dugo on jeszcze bdzie ssa? - zapyta zniecierpliwiony.
Donna zapia sukni i wstaa. Z chopcem w ramionach posusznie posza za Thorleifem
do duej izby. Zdawaa sobie spraw z tego, e papieski nakaz celibatu dla ksiy zosta tu,
na Islandii, wprowadzony dopiero przed kilkoma aty, ani zwykli ksia, ani biskupi nie
mieli wprawdzie on, kady jednak bra sobie naonic. Mimo to zawsze, kiedy musiaa
wita si z ludmi i wystpowa jako naonica pana Thorleif a, czua si le. Rozumiaa,
dlaczego celibat jest tak wan spraw dla Kocioa. Nie wynika on przede wszystkim z
powodw moralnych, stanowi natomiast ogniwo w walce z chciwoci i pragnieniem
gromadzenia osobistych majtkw. Wobec wprowadzenia celibatu wieccy hovdin-gowie
tracili ochot na wstpowanie do suby kocielnej, co dawniej czynili z chci
przywaszczania sobie dziesiciny i dbr nalecych do Kocioa.
Pan Thorleif otworzy drzwi i wszed do izby, Donna podaa za nim. Gdy tylko znaleli
si za progiem, Thorleif wyrwa jej dziecko i zanis je do dugiego stou, gdzie siedzieli
gocie.

- Hovdingowie, oto przedstawiam wam przyszego arcybiskupa Nidaros! - zawoa z


dum.
Tamci wybuchnli miechem. Suce podaway wielkie iloci miodu i jedzenia, nastrj w
izbie panowa radosny.
- Wy si miejecie, a ja przekazuj wam Bo prawd. Kiedy Ingeborg bya przy nadziei,
miaa sen. nio jej si, e pewien kocielny dostojnik zaprowadzi j do Wielkiego Otarza
w katedrze i tam przekaza piecz, na ktrej zostaa wygrawerowana twarz biskupa.
Opowie zrobia wraenie i przy stole zalega cisza. Jeden z przybyszw wtrci po
chwili: - Ale najpierw ty by chcia sam zasi na tym tronie, Thorleifie? Chyba si nie
myl? Donna dostrzega zoliwo w jego gosie, pan Thorleif jednak tego nie zauway.
- Jeden z nas zajmie w przyszoci tron arcybiskupi w Nidaros, co ty na to, synu? - doda,
unoszc dziecko wysoko ponad gow. Malec si przestraszy i zacz krzycze.
Pan Thorleif czerwony z gniewu zwrci go matce.
- Powinna odda go mamce i przesta sama karmi! Dziecko jest rozkapryszone, bo
spdza za duo czasu w kim takim jak ty!
Donna bez sowa odebraa syna. A kiedy ju opuszczaa izb, usyszaa nagle, e jeden z
goci mwi: - Jakie ten brzdc ma niebieskie oczy, a dziwne! Czy to po matce je
odziedziczy? Donna poczua, e serce jej zamiera. Wysza szybko nie ogldajc si, ale
kiedy znalaza si na dworze, musiaa si na chwil oprze o cian, bo krcio jej si w
gowie.
Ani ona, ani pan Thorleif nie maj niebieskich oczu. Ile jeszcze takich uwag bdzie on
musia usysze, eby zacz si dziwi...

8
Miny jeszcze cztery lata, zanim Audun mg zobaczy Donn. Przyswoi sobie w tym
czasie ogromn wiedz ksikow. Brat Bjorn zosta wybrany na przeora
benedyktyskiego klasztoru na wyspie Selje, zakrystian za uton w wodach fiordu
podczas zimowej zawieruchy.
Nidaros otrzymao nowego zwierzchnika, ktry mia mieszka w klasztorze pod
nieobecno przeora. Pochodzi on ze zgromadzenia zakonnego w Bjorgvin, by
czowiekiem mdrym i bogobojnym, Audun polubi go od pierwszego wejrzenia i
odetchn z ulg.
Brat Eilif nadal by zdrowy i ruchliwy. Chodzi teraz wyranie bardziej wyprostowany i
zwinny, ni gdy obserwoway go podejrzliwe spojrzenia.
Od chwili gdy pan Ranulf, nowy zwierzchnik, przyby do klasztoru, brat Eilif wikszo
swego czasu przeznacza na to, by si z nim pozna. Dziki temu mg przedstawi swoje,
w oczach pana Ranulf a do szczeglne pragnienie, by mianowicie mg siedzie w
warsztacie kamieniarskim i wiczy si w piewaniu mszy oraz psalmw Dawidowych,
nawet jeli w drugiej czci pomieszczenia pracuje wyklty Audun.
Madonna z Dziecitkiem zostaa ju dawno ukoczona, ulokowano j w klasztornej
kaplicy. Pan Renulf wielokrotnie tam zachodzi i przyglda si uwanie wspanialej
rzebie. Nie potrafi zrozumie, jak czowiek tworzcy tak wyrafinowan sztuk mg si

dopuci przestpstwa, za ktre rzucono na niego excommunicatio maior.


Kiedy pewnego dnia wyrazi t wtpliwo w obecnoci trzewo patrzcego na ycie i
uczonego brata Eilifa, ten wymamrota co bardzo zagadkowego:
- Pro bono pacis. Dla zachowania pokoju przyjmujemy zsyane na nas prby.
Ranulf przyglda mu si w zamyleniu.
Od tamtej pory czujnym wzrokiem ledzi Auduna.
Pewnego dnia pod koniec sierpnia 1261 roku, trzy i p roku po tym, jak Donna wyjechaa
na Islandi, Audun zosta wezwany do rozmwnicy pana Ranulfa.
Audun nabiera coraz wikszego respektu dla tego przeora z Bjorgyin. Tego dnia przeor
sprawia wraenie bardzo zadowolonego, niemal podnieconego. Nie powiedzia ani sowa,
tylko wycign do Auduna arkusz pergaminu i przyglda mu si z dziecinnym, bardzo
tajemniczym umiechem. Zakopotany Audun przyj papier i przebieg po nim wzrokiem.
Dostrzeg podpis i piecz arcybiskupa Einara Smorbaka i najpierw si zaniepokoi, ale
kiedy zacz czyta, zrobio mu si gorco z radoci.
Kltwa zostaa z niego zdjta!
Z niedowierzaniem spoglda na pana Ranulfa. Przeor z Bjorgvin umiecha si.
- To dzie radoci dla caego konwentu, bracie Au-dunie. Zostae bardzo surowo ukarany.
Brat Eilif si za tob wstawia, a ja postanowiem zbada spraw. Nie wszyscy powicaj
si tak samo jak zwierzchnik in temporalibus, jak i in spiritualibus, wieckim, jak i
duchowym okolicznociom - doda tajemniczo. - Dobremu humorowi naszego
arcybiskupa, a to z powodu zbliajcego si krlewskiego wesela, zawdziczamy, e
podpisa ten list zdejmujcy z ciebie kltw bez pro-

testw - mwi dalej pan Ranulf. - Przypuszczam, e nawet nie zwrci uwagi na twoje
imi. Osign bowiem jeszcze jeden ze swoich celw. Po pierwsze doprowadzi do koca
nasze jedyne, norweskie dzieo literackie, czyli Krlewskie zwierciado*", a po drugie, za
dwa tygodnie poczy maeskim wzem modego krla Magnusa z dusk krlewn
Ingeborg i dokona ich koronacji. Koronacja pierwszej w dziejach Norwegii krlowej, nic
dziwnego, e jest taki przejty! Audun ledwie go sucha. Trzyma oto w doniach klucz od
swego wizienia. Oto pierwszy krok z powrotem do ycia!
Rado dodaa mu odwagi.
- Czcigodny panie Ranulfie - zacz, jkajc si. Zaraz jednak unis gow i spojrza
przeorowi w oczy. - W najczarniejszych chwilach mego ycia babym si nawet pomyle,
e kiedy dostan taki dokument. Powinienem zoy za to naj pokorniej sze
podzikowania. I chc to uczyni, ale... Umilk, a pan Ranulf przyglda mu si z uwag.
- Dokocz, bracie Audunie - stara mu si pomc.
- Ja nie jestem zakonnikiem z powoania, panie Ranulfie. Zostaem umieszczony w
klasztorze wbrew swojej woli i od pocztku czuj si niczym sok z kapturem na oczach i
acuchem przywizanym do nogi.
Przeor spowania. Kiedy Audun umilk, rzek pytajco:
- I teraz chciaby zosta zwolniony ze lubw zakonnych...
''Krlewskie zwierciado, Kongespeil, znany w redniowieczu, nie tylko w
Skandynawii, utwr literacki opisujcy dzieje i czyny krla, czsto utrzymany w
formie rozmowy ojca - krla, z synem -jego nastpc, zawierajcy rady ojca dla syna
(przyp. tum.).

Audun wpatrywa si w podog. Nagle zrozumia, co uczyni, i nie potrafi nawet


przytakn. - Poniewa chciaby zosta rzebiarzem, mistrzem kamieniarskim w
katedrze? - usysza nieoczekiwanie.
Audun zdumiony podnis wzrok, a przeor mwi dalej:
- Brat Eilif mi o tym powiedzia. A czy wiesz, e mistrz powrci ju z Francji?
Fala ciepa przenikna Auduna, zarumienia jego policzki.
- Nie, nie wiedziaem! - zawoa radonie zaskoczony.
- Rozmawiaem z nim nie dalej jak wczoraj. Zaprosiem go, by przyjecha do nas obejrze
Madonn z Dziecitkiem - oznajmi przeor z umiechem.
Audun zdrtwia. Robio mu si na przemian zimno i gorco. Nie tak to sobie wyobraa!
Nie chcia pokazywa mistrzowi swoich rzeb, dopki Donna i on nie zostan
pobogosawieni. Przecie ojciec rozpozna Donn! A czy on wie o dziecku? I co sobie
pomyli, kiedy spostrzee, e Audun wiedzia?
Oszoomiony t now sytuacj szuka jakiego powodu dla protestu, ktry przeor mgby
uzna, ale nic nie przychodzio mu na myl. Opuci rozmwnic, nie otrzymawszy
odpowiedzi na swoje pytanie o moliwo zwolnienia ze lubw zakonnych.
W cigu dni i nocy, ktre po tym nadeszy, drepta w miejscu. Nie potrafi znale
rozwizania, jak ma si zachowa, kiedy mistrz przybdzie do klasztoru.
Stao si to ju najbliszej niedzieli.
Brat Eilif, jak zawsze, zdawa sobie spraw z pooenia Auduna, cho nikt mu o tym nie
mwi, i mruga do niego, chcc mu doda odwagi. Jego zdaniem aden ojciec nie
powinien czu si zawiedziony, e kto taki jak Audun da mu wnuka.

Audun za zapomnia o wszystkim w chwili, gdy znowu zobaczy swego mistrza.


Zarumieniony z radoci, z wielkim szacunkiem pochyla na powitanie gow. Mistrz
wyranie si postarza, lecz spojrzenie zachowa to samo. Ufne, beztroskie, po
dziecinnemu radosne.
- Mj synu - rzek ciepym gosem. - Nie potrafi wyrazi, jak bardzo si ciesz! Bo ciko
mi byo tego dnia, kiedy mylaem, e zdradzie swj talent. Powinienem by by
mdrzejszy.
Audun rumieni si na takie pochway z ust samego mistrza. Z bijcym sercem poda za
przeorem i starym rzebiarzem przez ogrd klasztorny, do gwnego budynku.
Przeor z zapaem otworzy drzwi do kaplicy i wszyscy weszli do rodka. Audun czul si
wewntrznie rozdarty i nie wiedzia, co jest w nim silniejsze: duma z wasnego dziea, czy
te lk, e zostanie ujawniona jego najwiksza tajemnica.
Zatrzymali si przed Madonn z Dziecitkiem, nikt nie powiedzia ani sowa. Audun mia
wraenie, e serce przestaje mu bi. Mistrz sta bez ruchu wpatrzony w rzeb, ani jeden
musku nie drgn w jego twarzy. Przeor przyglda mu si pytajco, ale wiedzia, e stary
potrzebuje czasu.
Zdawao si, e trwa to wieczno. Na dworze wiatr z wyciem zacina o ciany budynkw,
fale tuky si o brzeg, strumienie wody rozpryskiway si i spaday na wysp.
Mistrz chrzkn.
- Magnum opus - wymamrota bardziej do siebie ni do suchaczy.
Przeor kiwa gow zadowolony.
- Tak, ja te tak powiedziaem. Arcydzieo!

Mistrz zwrci si do Auduna, a on zmusi si, by nie spuci wzroku. Oczy starego byy
wilgotne.
- Musisz zrobi takie samo dzieo dla katedry -rzek ochrypym gosem.
Potem doda wesoo, jakby chcia ukry swoj reakcj:
- Gdyby nie te nieznone luby zakonne, zostaby moim uczniem i spadkobierc.
Dopiero kiedy mistrz opuci klasztorn wysp, Audun zda sobie spraw z tego, e ani
jednym sowem nie wspomnia o Donnie. A przecie musia dostrzec podobiestwo...
Poczynajc od tego dnia, ycie Auduna zmienio si cakowicie. Znowu uczestniczy we
wsplnych modlitwach w kaplicy i zasiada z brami do stou w refektarzu. W warsztacie
kamieniarskim pracowa z wielkim zapaem nad now rzeb, miaa to by figura proroka
Jeremiasza. Oczyma wyobrani widzia j stojc w jednej z nisz w katedrze - postarzae
ciao, dugie wosy i broda oraz gbokie, wyraajce trosk bruzdy na czole. Ale wielka
mdro w spojrzeniu i dobro w caej postaci, jakby na przekr otaczajcemu go zu.
Kiedy posg bdzie gotowy, nikt w Nidar-holm nie moe mie wtpliwoci, kto posuy
artycie jako model. To brat Eilif!
Nic nie wiedzc o swoim przyszym miejscu pord witych w katedralnej galerii
arcydzie, stary mnich jak dawniej siadywa w warsztacie i gono czyta Stary Testament.
Pan Ranulf, ktry jedzi do Bjorgyin, by uczestniczy w uroczystociach koronacyjnych
krla Magnusa i pani Ingeborg, wrci do klasztoru peen niezwykych wrae, ktrymi si
teraz dzieli z brami.
- Nigdy przedtem nie byo w Norwegii takiej uczty

mwi zachwycony. - Tysic szeset osb zgromadzonych w trzech krlewskich dugich


halach. Midzy innymi w nowej, wzniesionej z kamienia. Wszyscy ci gocie zebrali si
wok katedry. Osiemdziesiciu wojownikw w strojach wojennych z kolczugami, w
hemach, tworzyo szpaler od krlewskiego dworu do kocioa! Po druynnikach kroczyli
dworzanie i dostojnicy, w dugich do kostek, obszernych, barwnych szatach ze zotymi
spinkami, w powiewajcych pelerynach. Potem podali wielmoowie, hoydingowie z
regaliami i proporcami. Arcybiskup i dwaj biskupi prowadzili mod par. Przy bramie
krlewskiego dworu na orszak krlewski czekaa nasza procesja zoona z biskupw,
przeorw i innych uczonych mw, i wszyscy razem podyli ku drzwiom kocioa.
Pan Ranulf opowiada z przejciem. Nagle przerwa i popatrzy na Auduna.
- Wyranie pamitam, e jednym z krlewskich wielmow by pan Rangvald Knutson z
Flak. Czy to twj krewny?
- To mj brat - odpar Audun z udanym spokojem.
Pewnego dnia w grudniu tego samego roku Audun ponownie zosta wezwany do
rozmwnicy przeora. Pan Ranulf od razu przystpi do rzeczy.
- Brat Eilif opowiada mi o twojej wielkiej wiedzy ksikowej i o znajomoci liturgii. On
twierdzi, e mgby zosta wywicony na ksidza. Wiesz, e z siedmiu wice cztery
najnisze s non sac. O ile arcybiskup wykae dobr wol i zechce ci wywici,
bdziesz musia przej je wszystkie w cigu przyszego roku. Jeli jeste tak
wyksztacony, jak powiada brat Eilif, to powiniene by gotw do beneficium po trzech
kolejnych latach, a nastpnie przyj ordines sac.
Audun sta bez ruchu. By pewien, e to sen.

Trzy lata... Za trzy lata moe zosta ksidzem, zaj odpowiednie stanowisko i wzi do
siebie Donn z dzieckiem. Gono przekn lin, nie by w stanie wykrztusi ani sowa.
Rzeba proroka Jeremiasza bya ju na p gotowa, gdy Audun ponownie zosta wezwany
do przeora. By maj roku 1262, mino siedem lat od chwili, gdy przyby do Nidarholm.
Soce wiecio na jasnym niebie i ogrd klasztorny mieni si wszystkimi odcieniami
zieleni. Ale w mrocznej rozmwnicy przeora Audun natychmiast si domyli, e co jest
nie tak, jak powinno.
Przeor mia zy humor. By to czowiek peen dobroci i czu si niedobrze, kiedy wiat
sprzeciwia si jego zamiarom. Marszczy czoo, chodzi po izbie tam i z powrotem.
- Odbyem rozmow z arcybiskupem Einarem Smorbakiem - powiedzia wolno.
Audun zaczyna pojmowa. A wic jego wrogowie mimo wszystko nie zapomnieli.
Pan Ranulf skierowa zaskoczony swoje przyjazne spojrzenie na Auduna.
- Arcybiskup odmawia wywicenia ci na ksidza. Czy wiesz, dlaczego?
Audun waha si. Potem jednak odpowiedzia szczerze:
- Byem nieposuszny wobec moich zwierzchnikw i dwukrotnie opuciem klasztor bez
zezwolenia przeora.
Pan Ranulf patrzy na niego. Nie powiedzia, co myli.
- Mistrz prosi mnie, eby mu pomaga jako jego czeladnik - rzek zamiast tego. - Nie
widz powodu, bym mia odmwi. Skoro jednak pan Thorleif nadal

jest zwierzchnikiem konwentu, bdziesz musia wci mieszka w klasztorze.


Audun odwrci si, by wyj. Wdziczny mistrzowi. Peen goryczy i gniewu na swego
wroga.
Przeor co jeszcze zawoa, wic si do niego odwrci.
- Pan Thorleif wrci do Nidaros. Czeka na nowe biskupstwo, tymczasem mieszka w
swoim domu w pobliu krlewskiego dworu.
Mistrz by wyranie uradowany, e Audun do niego wrci. Zacz ju swoj kolejn, od
dawna planowan rzeb witego Jana Chrzciciela i objania pomocnikowi nowe
techniki, ktre pozna we Francji.
Audun by pojtnym uczniem. Wszystko, czego si nauczy, sprawdza w praktyce na
wasnej rzebie, kiedy wieczorami wraca do klasztoru.
Codziennie rozglda si po okolicy w nadziei, e dostrzee gdzie Donn, ale dni mijay i
nic si nie dziao. A do pewnego popoudnia, kiedy obaj z majstrem skoczyli ju prac i
sprztali narzdzia. Byli w szopie kamieniarzy sami. Audun wyczuwa, e mistrz wyranie
odwleka chwil poegnania, e co moe chciaby mu powiedzie, ale ani jedno sowo nie
pado. Mistrz wci spoglda na plac, gdzie robotnicy koczyli ju swoje zajcia. Nagle
zdj energicznie skrzany fartuch i mamroczc sowa poegnania, wyszed.
Audun zosta sam. Wszyscy ci rzemielnicy i artyci, ktrzy pracowali przy katedrze, a
byo ich ponad stu, albo si rozeszli do domw, albo toczyli w izbie, w ktrej mieszkali
cudzoziemscy lub wdrowni majstrowie.
Powinien ju rusza w drog powrotn do Nidarholm, ale co go powstrzymywao.
Nagle zrozumia, czego tak wypatrywa mistrz. Zo-

baczy, e idzie ku niemu moda kobieta trzymajca dziecko za rk.


Audun sta, ani jeden misie nie poruszy si w jego ciele, gdy patrzy na te dwie
zbliajce si do niego postacie. Serce tuko jak motem, krew uderzaa do gowy,
zasychao mu w ustach. Chcia wybiec im na spotkanie, ale nie by w stanie zrobi ani
kroku.
Po chwili widzia ju Donn bardzo wyranie. Ta sama, wyprostowana sylwetka, szczupa
talia, te same pyszne wosy. Ale twarz si postarzaa, zrobia si szczuplejsza. Wysokie
koci policzkowe stay si jeszcze bardziej wyrane. Ten sam niezwyky kontrast
ciemnych, wyranie zaznaczonych brwi na tle jasnej cery i jasnych wosw. Wok ust
pojawi si jaki nowy wyraz. Dojrzaoci. Rezygnacji. Tamten radosny bysk w oczach,
tamten ukad warg, to gdzie znikno.
W nastpnym momencie spojrzenie Auduna spyno na chopca, szczuplutkiego,
picioletniego blondynka o wosach krconych jak jego. Blada buzia. Wielkie, niebieskie,
przestraszone oczy. Oboje stanli przed nim. Donna pochwycia jego wzrok i staraa si go
zatrzyma. adne nie mwio ani sowa.
W kocu Audun spojrza znowu na chopca. Czu, e zaraz wybuchnie paczem.
Przetaczaa si nad nim burza. Unis rk i pooy j niezdarnie na gowie dziecka. Rka
draa.
- Jak si nazywasz, mj synu? - powiedzia ochrypym, obcym gosem.
- Thorvard Thorleifson - odpar chopiec i sposzony patrzy na obcego.
Sowa trafiy w Auduna jak cios siekier. Bezradnie patrzy na Donn.
Ona na moment spojrzaa mu w oczy, ale odwrcia si, widzc jego wielki bl.

- Imi go chroni - powiedziaa cicho.


Audun ponownie popatrzy na chopca. Spotka swoje wasne oczy. Ciko skin gow.
- Musz z tob porozmawia, Audunie - rzeka Donna pospiesznie. - Czy mgby spotka
si ze mn jutro wieczorem na kocu Nedre Geilan?
Odnalaz j w cieniu wielkiej osiki. Blada, ubrana na ciemno, z gbokimi cieniami pod
skonymi oczyma. On rwnie nie spa tej nocy. Co w jej gosie wczoraj zapowiadao ze
nowiny. Bolenie przeczuwa, ze marzenia, jakie snu przez ostatnie pi lat, mog si
teraz rozbi jak nieudany wyrb szklarza.
W milczeniu szli ku zachodowi. Raz po raz ogldali si za siebie lkliwie, ale potem si
uspokajali. Zadni znajomi biskupa Thorleifa nie wcz si wieczorami po takich
okolicach. Wkrtce znaleli si w brzozowym zagajniku na wschd od Ilevollen. Audun z
blem myla o letnim dniu, ktry spdzili w zagajniku na Elgeseter kiedy biegali
trzymajc si za rce jak dwoje beztroskich dzieci i bawili si niczym dwa rozbrykane
rebaki. Rozlege morze dzielio tamten dzie od dzisiejszego wieczoru.
Nawet lato byo inne. Miao inne tony i cienie, wiato i barwy. Inne brzmienie.
Usiedli na niewielkim wzniesieniu i trwali w ciszy
przez jaki czas.
- On jest twj - nieoczekiwanie rzeka Donna. Audun skin gow i usysza wasny gos
niczym echo innego wiata:
- Miabym o tym zapomnie?
Donna milczaa. Jakby szukaa odpowiednich sow.
- Czy widzia oczy ojca, kiedy rzebi twarz swi-tego Jana?

Audun spojrza na ni. Domyla si, e Donna szuka jakich porwna.


- Nigdy by tej radoci nie przey, gdybym ja go nie uratowaa.
- Masz na myli poyczk?
Donna wpatrywaa si w lnice wody fiordu. Gos brzmia gniewnie i obco, kiedy si
odezwaa:
- Czy mylisz, e ten diabe, Thorleif, mgby zrobi co z czystego miosierdzia?
Co si w Audunie burzyo. Przez sze lat skrywa podejrzenia w najgbszych
zakamarkach duszy. Nie chcia uwolni blu.
Zwrcia si gwatownie ku niemu. Oczy miaa pene ez.
- Musiae o tym wiedzie, Audunie - wykrzykna, jakby go oskaraa.
Audun potwierdzi skinieniem, cho nie zdawa sobie Z tego sprawy. Zaciska pici, a
kostki mu zbielay.
- I mimo to twierdzisz, e chopiec jest mj? - wyszepta gniewnie.
- Ja wiem, e jest twj! Czy ty widzia jego oczy, Audunie?
- Owszem, widziaem jego oczy - powiedzia gucho, gos dociera do niego jak z oddali.
Donna rzucia mu si w ramiona, przytulia go desperacko i szlochaa, ukrywszy twarz na
jego piersi.
Audun siedzia sztywny, nie potrafi da jej pociechy, ktrej tak potrzebowaa.
Po powrocie do Nidarholm poszed prosto do warsztatu. W lepej nienawici i czarnej jak
noc zazdroci rzuci si na kamie, jakby to by sam pan Thorleif.
Donna tymczasem wracaa do domu. Spotkanie z Audunem kompletnie wytrcio j z
rwnowagi. Dopiero

kiedy soce znikno ju za wzgrzami po zachodniej stronie, zdoaa si opanowa i


ruszya w stron domu. Czua si cika jak z oowiu, postarzaa w cigu jednego dnia.
Przez pi lat nadzieja na lepsze czasy utrzymywaa j przy yciu. Nieustanne szyderstwa
ze strony pana Thorleifa, jego wybuchy wciekoci i niepohamowane zachowanie
zarwno wobec niej, jak i Thorvarda, osabiy jej siy fizyczne i duchowe. Marzenia o tym,
e zdoa si kiedy wydosta z tego wizienia i poczy z Audunem, daway jej si, by
moga znosi cig udrk.
I nagle, niczym po uderzeniu pioruna, jej marzenia legy w gruzach.
W cigu tych dugich bolesnych lat codziennie zadawaa sobie pytanie, czy postpia
susznie, czy moe mimo wszystko powinna bya powiedzie Audunowi prawd. W kocu
zdecydowaa, e jednak musi j wyjawi. Niezalenie od tego, co z tego wyniknie, bo przecie i tak nie mogliby stworzy wsplnego ycia, gdyby miao ono by oparte na
kamstwie. Mino ju sze lat od chwili, gdy pan Thorleif dotkn jej po raz ostatni. Inne,
mode i dziewice, przejy jej rol. A gdy Audun si dowie, e tamto jest ju przeszoci,
moe bdzie mg jej wybaczy i zapomnie. Wierzya w to.
Nie miaa adnego wyobraenia, jak ona sama zdoa si uwolni z kajdan naoonych jej
przez Thorleifa ani jak mogliby sobie z Audunem uoy ycie. Ten problem pozostawia
swemu Zbawicielowi. Zabranie Thorvarda i opuszczenie biskupiej siedziby nie wchodzio
w rachub. Wyznanie panu Thorleifowi, e jego syn nie jest jego synem, byo tak samo
niemoliwe. Zawsze, kiedy w marzeniach dosza to tego momentu i musiaaby szuka jakiego rozwizania, przestawaa o tym myle. Bg zechce im pomc. On nie moe
pozwoli, by taki zy i dny wadzy czowiek jak Thorleif chodzi bezkarnie po ziemi.

Zbliaa si ju do swego domu, gdy zauwaya jak ciemn, tg sylwetk stojc bez
ruchu pod wielkim klonem. Poczua skurcz w piersiach i w odku, z trudem oddychaa.
Dlaczego on tam stoi i czeka...? Czy nabra podejrze? Jezu Chryste, pom mi! modlia
si w duchu. Moe on j ledzi? Sta ukryty za krzewami i zarolami, sucha rozmowy...
Co oni mwili..? Ogarnita panik nie moga zebra myli.
Nagle przypomniaa sobie i zdj j lodowaty dreszcz. On jest twj... Ja wiem, e chopiec
jest twj. Nie widziae jego oczu, Audun?"
Zalaa j fala mdoci. Boe, to sdny dzie! Tamta mroczna posta stojca nieruchomo i
czekajca na ni to samo zo. Nie powinna liczy na adn ask.
Przez moment chciaa zawrci i uciec. Unikn porachunkw. Nogi jednak nadal niosy
j naprzd. Serce tuko, nie bya w stanie przekn liny, w gardle rozrastaa si jaka
gula, ktra chciaa j zadawi, udusi... Mzg by kompletnie pusty, adne sowo nie
przychodzio z odsiecz. Wobec wyznania, ktre sama zoya, nie ma przecie adnych
wyjanie ani usprawiedliwie.
Zbliaa si do niego powoli. Rozpaczliwie staraa si wyglda naturalnie, wiedziaa
jednak, e strach i poczucie winy ma wypisane na twarzy, w caej postaci, w kadym
ruchu. Teraz on zrobi krok naprzd, zastpi jej drog.
- No...? - rzek wyniole.
- Ja... Ja wyszam si troch przej. Pogoda taka adna - usyszaa wasny gos, ktry
jednak brzmia bardzo dziwnie.
On sta bez ruchu - mroczny, wielki, grony. Nie mwi nic, sta tylko i wpatrywa si w
ni zym, widrujcym wzrokiem.

Myli Donny skieroway si nagle ku Thorvardowi. Wyznanie byo tak samo


niebezpieczne dla niej, jak i dla chopca. Dla niego moe nawet niebezpieczniejsze. Strach
o chopca doda jej odwagi.
- Czybycie si o mnie niepokoili, panie? Po prostu zapomniaam si.
Sowa zawisy w powietrzu. Nie dotary do celu. On nadal sta nieporuszony. Jego czarne
oczy wysyay strzay, trafiajce w jej ciao. Poczua ponownie wzbierajce mdoci, tak
si objawia strach zawsze, kiedy on si upija i wpada we wcieko. Tym razem jednak
sprawy miay si naprawd le. Zdoaa przywykn do szyderstw i razw, dopki jednak
Thorleif potrzebowa jej jako matki swego syna, nie musiaa si obawia o ycie.
miertelnie przeraona szukaa czego, co mogoby odwrci jego uwag.
- Posg Guttorma Haraldsona bdzie wkrtce gotowy. Myl..
- Gdzie ty bya?
Sowa paday z wolna. Z naciskiem. Donna rozpoznawaa ten ton. Ton, ktry sprawia, e
suba chodzia na palcach, unikajc swego chlebodawcy, a may Thorvard robi si blady
ze strachu. Oczyma duszy widziaa przeraon buzi synka, to rozpalio w niej wol walki.
Nie moe pozwoli, by j zama! Jeszcze nie teraz, dopki Thorvard jest taki may i
bezbronny. Tego dnia, kiedy on sam bdzie w stanie podj walk ze swoim przybranym
ojcem, ona moe ustpi.
Uniosa gow, odwanie napotkaa spojrzenie czarnych oczu.
- Byam u ojca. Zacz ju prac nad posgiem witego Jana i ma...
- Bya w katedrze? - przerwa jej. Podejrzliwo wyzieraa z jego twarzy.

Donna dostrzega odrobin nadziei. Gdyby widzia i sysza, co mwia, nie zadawaby
takich pyta. Zdawia strach i wytrzymaa jego podejrzliwy wzrok.
- Tak. Przecie musz ledzi postpy pracy teraz, kiedy nareszcie zabra si za dzieo
swego ycia. Wygldao na to, e Thorleif przyj wyjanienia.
On nie wie, co czy j i Auduna. Nigdy nie widzia ich razem, nie sysza ludzkiego
gadania na ich temat. Gdyby bowiem co takiego miao miejsce, to ju wiele lat temu
musiaaby za to zapaci. Donna bya jednak pewna, e co wzbudzio w nim podejrzenia.
Nie bez powodu przecie Audun by chostany i zamykany w ciemnicy i przesadnie
surowo ukarany za zamanie klauzury. Stary mnich nigdy nie wyjani inaczej faktu, e na
Auduna rzucono kltw, jak tylko w tych tajemniczych sowach, e sia jest broni
hovdinga. Dlaczego pan Thorleif miaby uywa swej broni przeciw Audunowi, jeli ten
nie urazi jego zarozumialstwa, nie zagrozi chci posiadania, jego opinii lub honorowi?
Poza tym tamtego lata, gdy Audun i Donna przeywali swoje szczcie, ona wielokrotnie
dostrzegaa podejrzliwe spojrzenia Thorleifa.
Odkd wrcili z Islandii, pan Thorleif nie odwiedzi Nidarholm. Moe nawet nie wiedzia,
e kltwa zostaa z Auduna zdjta. Zreszt gdyby ojciec jej nie powiedzia, ona te by nie
wiedziaa. W tym momencie znowu ostry gos Thorleifa przeci wiosenne powietrze i
zdawi chwiejn nadziej.
- Z kim twj ojciec teraz pracuje?
Donna drgna. Odwrcia wzrok. Szukaa jakiej odpowiedzi, ale niczego nie znalaza.
- Ja... ja nie wiem. Zapa j brutalnie za rami.
- Kamiesz!

Patrzya na niego. Czua, e wzrok ma rozbiegany, e cala krew odpywa z jej twarzy.
- Dlaczego o to pytasz, panie? - wykrztusia.
Ale zamiast odpowiedzi on puci jej rk, odwrci si i pomaszerowa do dworu.
Przestraszona i zgnbiona Donna sza za nim.
Otworzy drzwi do sieni, a potem do izby, odwrci si i spojrza na ni lodowato.
- Ju ja si dowiem, co ty przede mn ukrywasz...

9
Donna i Audun nie widzieli si ju tego lata. On pogry si w czarnej zazdroci, ona w
strachu.
Jesieni Audun zosta wysany przez przeora Ranulfa statkiem nalecym do Nidarholm
na poudnie, do Francji. To ojciec Donny si za nim wstawi, ale obaj protektorzy byli
zgodni co do tego, e taki talent jak Audun powinien si doskonali u wielkich cudzoziemskich mistrzw.
W Paryu Audun zosta ulokowany w klasztorze witego Wiktora i pierwsze, co
przedsiwzi, to odwiedziny w katedrze Notre Dame. Gdy tylko zobaczy rzeb zwan
Grupa Les Rois Mages, zrozumia, kto inspirowa ojca Donny przy tworzeniu piknej
twarzy witego Jana.
Pary sam w sobie by inspiracj. Z wszystkimi klasztorami i szkoami na poudniowym
brzegu rzeki, z solidnymi umocnieniami wok miasta, z wszystkimi domami kupieckimi i
warsztatami rzemielnikw na pnocnym brzegu, z wykadanymi kamieniem ulicami,
mnstwem odzi na rzece i z uniwersytetem.
Na tym uniwersytecie ucz si studenci z caej Europy, powiedziano mu.
Byo wic wyjtkowym szczciem i wyrnieniem mc studiowa wanie w tym
kulturalnym centrum Europy. Nie powinien zmarnowa tego czasu!
Bl i tsknot za Donn dzielnie tumi. Odczuwa to teraz jak nie gojc si ran, ktr
chcia zlekceway.

Podczas pierwszego roku pobytu Auduna we Francji w Norwegii miao miejsce wiele
wanych wydarze. Starzejcy si krl Hakon Hakonson na czele potnej floty liczcej
ponad sto okrtw podj wypraw na Szkocj. Bya to najwiksza wyprawa, jak
kiedykolwiek zorganizowano w Norwegii. Krl chcia wyzwoli Szetlandy i wysp Man,
ale ponis klsk. Bardzo si to dao we znaki staremu wadcy, rozchorowa si i w sze
tygodni pniej zmar na Orkadach.
Dopiero znacznie pniej Audun dowiedzia si, e pan Thorleif bra udzia w wyprawie
Hakona, pyn na pokadzie krlewskiego statku, a potem razem z trzema innymi
biskupami udzieli krlowi ostatniego namaszczenia, a po jego mierci uczestniczy we
mszy aobnej, ktr odprawiono 15 grudnia.
Tak, on naprawd potrafi si wybi, sta si jednym z wielkich, myla Audun z gorycz.
W kilka dni pniej do Auduna dotara wiadomo, e arcybiskup Einar Smorbak odda
Bogu ducha tego samego dnia, kiedy odprawiano msz za starego krla.
Dowiedziawszy si o mierci podstpnego i chciwego arcybiskupa, Audun przez krtki
czas rozwaa, czy by nie wrci do Norwegii. Samotne tygodnie i miesice w stolicy
Francji umocniy w nim wiar w siebie. Stary brat Eilif mia racj, wypowiadajc swoje
mdre sowa: Adversae res admonent religionem: opr skania do zastanowienia. By
jak optany zazdroci, traci rozsdek z blu, kiedy otrzyma potwierdzenie tego, co
podejrzewa, e mianowicie Donna bya naonic pana Thorleifa ju w czasie, kiedy
Audun spotka j pierwszy raz w Nidarholm.
Teraz to nie bolao ju tak jak na pocztku. Donna bya tu stron pokrzywdzon, to nad jej
losem powinien paka. Nikt by go nie przekona, e ona dla przy-

jemnoci idzie do ka z tym diabem, przeorem. Na myl o miosnych uciskach tych


dwojga traci zmysy z gniewu, ciemniao mu w oczach.
Nie, nawet jeli arcybiskup nie yje, on nie moe wraca do domu! Nie powinien tego
robi przynajmniej do czasu, gdy sam bdzie tak samo dobrze urzdzony jak przeor! I
wtedy podejmie walk na rwnej stopie.
Obok studiw rzebiarskich w warsztacie kamieniarskim klasztoru witego Wiktora,
Audun uczy si francuskiego i aciny, doskonali swoje umiejtnoci w zakresie teologii i
prawa kocielnego.
W kraju jednak biskup Thorleif take obrasta we wadz i zaszczyty. W roku 1265 na
polecenie papiea mia wraz z innymi dostojnikami wybra arcybiskupa, nastpc Einara
Smorbaka. To rwnie jemu oraz biskupowi z Bjorgvin papie poleci zbadanie czy
arcybiskup Eystein, proboszcz katedry, naprawd czyni cuda i czy powinien zosta
witym. Pewien mnich opowiada nawet Audunowi, e chodz suchy, jakoby pan
Thorleif osobicie mia zaj najwysze obok krla stanowisko w kraju, czyli zosta
arcybiskupem Nidaros!
Z wielkim gniewem przyjmowa Audun nowiny z kraju. Czy naprawd nie ma
sprawiedliwoci na tym wiecie? To ludzie dni wadzy i stanowisk, chciwi na pienidze,
dochodz do szczytw po to, by ponia i uciska innych! Im wicej wadzy zdobywaj,
tym wicej chc jej mie. Im wyej zajd, tym mniejsze znaczenie ma sprawa.
Najwaniejsza staje si ich pozycja, tylko ona si liczy.
Jedynie u tych, ktrzy maj bardzo mao lub w ogle nic nie maj, mona szuka mioci
bliniego, szacunku, pokory. I tak samo jest w klasztorach, w obrbie Kocioa, wszdzie.

Audun wrci do Norwegii dopiero w roku 1267. Przez dwa ostatnie lata studiowa na
uniwersytecie prawo kanoniczne i przyswoi sobie wiedz z zakresu prawa kocielnego tak
rozleg, e niewielu Norwegw mogo si z nim rwna.
Pi lat spdzonych w kulturalnym centrum Europy bardzo go odmienio.
Rozmawia z dostojnikami najwyszej rangi i uczonymi z wielu krajw, spotyka ludzi
udajcych si do papiea w Rzymie lub do Jerozolimy, szykujcych si na wyprawy
krzyowe lub podboje, podejmujcych zakazane wyprawy handlowe na ziemie pogaskie,
przede wszystkim do krajw arabskich. Widywa papieskich wysannikw w drodze do
krlw Pnocy, by zbiera tam witopietrze na pokrycie wydatkw dworu papieskiego, i
spotyka handlarzy odpustami, ktrzy za pienidze sprzedawali grzesznikom odpusty.
Kiedy Audun wrci do domu, papieem by Klemens IV, Jon Raude zosta wybrany na
arcybiskupa Nidaros, krl Norwegii Magnus licznych swoich wielmow mianowa
baronami.
Audun umiecha si z gorycz. Jego brat, w pozbawiony charakteru opj Rangvald,
zosta baronem. On sam nadal by zwyczajnym mnichem w Nidarholm!
Ale studia w Paryu i zdobyta tam wiedza doday Audunowi pewnoci siebie. Pierwsze co
zrobi po powrocie do Nidaros, to wystosowa prob do nowego arcybiskupa o audiencj.
Ju po trzech dniach otrzyma wiadomo, e ma si niezwocznie stawi we dworze
arcybiskupim.
W klasztorze Nidarholm niemal wszystko si zmienio. Dwaj seniorzy umarli, ale brat Eilif
nadal y i paka ze wzruszenia, e moe znowu widzie Auduna. Sukcesy modego
przyjaciela i moliwoci wybicia

si traktowa jako zadouczynienie swego wasnego, tragicznego losu.


Mistrz i nauczyciel Auduna, ojciec Donny, bardzo podupad nie tylko fizycznie, lecz take
pod wzgldem umysowym. Serdecznie wita Auduna i cieszy si z jego powrotu, nie
pamita jednak, dokd wyjeda ani po co.
Tylko jednej rzeczy stary nie zapomina ani troch, mianowicie swoich umiejtnoci
wyczarowywania wspaniaych rzeb z martwego, chropowatego kamienia!
Figura witego Jana Chrzciciela znalaza swoje miejsce w jednej z nisz w dolnym rzdzie
i naprawd bya najpikniejszym posgiem w katedrze. Audun natychmiast zauway, e
stary mistrz by gboko zainspirowany przez francuskich artystw.
Sta przed t rzeb bez ruchu. Donna miaa racj. Stworzony przez jej ojca posg Jana
Chrzciciela z pewnoci mona nazwa najpikniejszym na wiecie!
- Nie pomyliam si, prawda? - rozleg si niski gos kobiecy.
Audun odwrci si przestraszony. Tu za nim staa Donna. Ubrana w szerok, pikn
sukni z bkitnego jedwabiu, okryta paszczem z tej samej tkaniny. W pasie nosia du
zot sprzczk, a na szyi kilka grubych zotych acuchw.
Zona biskupa, przemkna mu przez gow pena goryczy myl. Natychmiast jednak j od
siebie odegna.
Teraz stwierdzi, e twarz Donny staa si jeszcze bardziej blada i przezroczysta ni
ostatnio. W ciemnych oczach czai si cichy, peen rezygnacji bl, ca posta przygniatao
jakie niewidzialne brzemi. Staa si kobiet dojrza, mimo wszystko jednak bya to nadal jego Donna. Jedyna kobieta, jak kocha.
Umiechn si.

- Tak, miaa racj. To najadniejsza rzeba, jak widziaem. A widziaem wiele.


Donna skina gow i nie przestawaa na niego patrze. Dostrzegaa zmiany, jakie w nim
take zaszy.
- Pan Ranulf, przeor Nidarholm mwi, e jeste bardzo wyksztaconym czowiekiem. On
czsto odwiedza ojca - dodaa. - Pewnego razu zabra mnie do klasztoru, by mi pokaza
Madonn z Dziecitkiem. To najpikniejsza rzeba, jak widziaam.
Audun odwrci wzrok.
- Ona powstaa z czego wicej ni tylko wyobrania - odpar powanie.
Wyprostowa si i prbowa rozwia ponury nastrj. Spojrza znowu na ni i zapyta:
- Jak si miewa Thorvard? Donna spojrzaa mu w oczy.
- Jest bardzo rozsdnym, mylcym dziesiciolatkiem. Drobny i nieduego wzrostu, ale
utalentowany jak jego ojciec, ma dobr gow i wielkie zdolnoci artystyczne.
Audun poczu ciepo w sercu.
- W jaki sposb... - zacz, ale w por przerwa. Donna potrafia czyta jego myli tak jak
dawniej. Niczego nie umia przed ni ukry. Wspczua mu.
- Pan Thorleif jest w Bjorgyin na spotkaniu z tamtejszym biskupem. Zostali zobowizani
przez papiea do zbadania cudw arcybiskupa Eysteina.
Audun skin gow.
- On jest dobry dla maego. Jeli nie pije - dodaa z powag.
Zagryza warg i wahaa si.
- Uwaa, e Thorvard jest jego. I tak jest najlepiej. To bardzo surowy czowiek.
Audun nie odpowiedzia. Przez duszy czas panowao milczenie.

- Id do nowego arcybiskupa, aby prosi o wywicenie mnie na ksidza - odway si w


kocu wyzna Audun. Donna spojrzaa na niego.
- Przez te wszystkie lata miaam tak nadziej. Audun rozumia.
- Pracowaem jak szalony, uczyem si. Przeor dodawa mi otuchy, ale Einar Smorbak by
innego zdania. Donna potwierdzia.
- Tak, ci dwaj trzymali ze sob. Audun dugo sta i patrzy na ni.
- Dlaczego on mnie tak nienawidzi, Donna? Donna odwrcia wzrok.
- Sam dobrze znasz odpowied - powiedziaa cicho. -Moje ciao mg sobie kupi za
pienidze, ale nie moj mio. A nikt nie moe mie tego, czego on nie dosta.
- Chcesz powiedzie, e on wiedzia? Donna podniosa wzrok.
- Nie wiedzia, ale ywi podejrzenia.
- W stosunku do chopca te? Donna drgna przestraszona.
- Nie. Gdyby do tego doszo, nasze ycie byoby miertelnie zagroone! Tamtego dnia,
kiedy ja i ty widzielimy si na Nedre Geilan, wiosn przed twoim wyjazdem na poudnie,
on zatrzyma mnie przed domem i zapyta, gdzie byam. Szala wtedy z gniewu i przez
chwil mylaam, e nas odkry, e sysza moje sowa zapewniajce ci, e Thorvard jest
twj. W tej chwili wiedziaam, co by w takim razie czekao mnie i Thor-varda! Na
szczcie myliam si. Ale strach zosta.
- Wybacz mi, Donno - wyszepta Audun rozgorczkowany. - Zazdro doprowadzaa mnie
do szalestwa. Opanowaem si dopiero, kiedy przesiadywaem samotny w celi, w
klasztorze witego Wiktora, zro-

zumiaem, e to ty, a nie ja cierpisz bardziej. Tyle musiaa znosi i milcze. A potem
musiaa y w kamstwie i strachu, e zostanie ono ujawnione. Donna spucia wzrok.
- Przy yciu trzymaa mnie tylko nadzieja, e Bg musi nas kiedy uwolni.
- A tymczasem ja odwrciem si od ciebie - wymamrota Audun z alem.
Oczy Donny napeniy si zami.
- To byo trudne, ale przecie potrafiam zrozumie. W tym momencie rozlegy si za nimi
czyje kroki, ukazali si dwaj robotnicy i patrzyli na nich zaciekawieni. Donna i Audun
uznali, e najrozsdniej bdzie std odej, kade w swoj stron.
Zgodnie z prawem to bracia krzyowi - kanonicy -wybiera mieli nowego arcybiskupa.
Byli to duchowni zwizani z katedr, tworzyli jej kapitu.
I oto teraz Audun dowiedzia si, e kanonicy w Ni-daros najpierw chcieli pana Thorleifa
wynie na tron arcybiskupi, poniewa jednak by on zakonnikiem, mogli go jedynie
zgosi, a nie wybra, a kiedy w dodatku wyszo na jaw, e jest nielubnym dzieckiem
ksidza, potrzebna bya specjalna dyspensa od papiea. Przy tym kanonicy zaproponowali
kandydatur pana Thorleifa bez zgody krla i nowo wybrany papie, Klemens IV, odrzuci
ich propozycj.
Audun sucha tego z niekamanym zainteresowaniem i swoje wiedzia. Pan Thorleif zosta
przecie mianowany na biskupa, skoro wic papie odrzuci jego kandydatur na
arcybiskupa, to musia mie powaniejsze powody. Audun umiecha si zoliwie. Tak
oto pan Thorleif ponis pierwsz w yciu porak! Kiedy jednak zobaczy nowego
arcybiskupa, domyli

si, e kanonicy te mieli swoje powody, jeli chodzi o ten wybr, i oni te okazali
stanowczo, wynoszc na tron arcybiskupi swego wspbrata, Jona Raude. Od lat bowiem
toczya si mniej lub bardziej jawna walka o wadz midzy Kocioem i Koron. Krl
Hakon by potnym wadc, ale jego syn, Magnus, nie odziedziczy siy ojca. Przy sabym
krlu i silnym arcybiskupie, a na takiego zdawa si wyglda Jon Raude, walka o wadz
wkrtce przeksztaci si w otwart wojn.
Niebawem miao si okaza, e Audun si nie myli.
Arcybiskup przyj go w swoim dworze przylegajcym do katedry i wygldajcym jak
twierdza. Odwiedzajcych przyjmowano w najstarszym budynku, tzw. Wschodnim Domu,
ktry mia co najmniej sto lat. Budynek dawa pojcie o pozycji arcybiskupa w kraju.
By wczesny ranek, na dziedzicu a si roio od ludzi. Ksia i mnisi, dworzanie krla i
suba, rzemielnicy i kupcy.
Drzwi otworzy mody ksidz i poprowadzi Auduna do arcybiskupa.
Obszerna izba bya chodna, cho w kominku zbudowanym z piaskowca przy jednej z
krtszych cian pon ogie. Ciepo unosio si w gr i przez otwory w powale
przechodzio do prywatnych pokoi arcybiskupa na pitrze.
Jon Raude, wyprostowany i wadczy, siedzia za wielkim stoem do pracy. Oliwna lampa
rzucaa chybotliwe wiato na jego twarz. Na moment wyobrania spataa Audunowi figla
- zobaczy oto wyranie, e przy stole siedzi sam Thorleif i patrzy na niego tym swoim
jastrzbim wzrokiem.
Arcybiskup nie wsta, nie kaza te Audunowi siada. Nikt nie powinien zapomina, przed
jak wielkoci stoi. Wycign praw rk i Audun pochyli si gboko, by

ucaowa piercie. Kiedy si podnis, napotka przemk-liwe spojrzenie arcybiskupa i


jego pierwsze wraenie jeszcze si wzmogo. Ma oto do czynienia z czowiekiem obdarzonym wol, wadczym i dnym zaszczytw.
- Prosie o audiencj, bracie Audunie. Powiedz wic, co ci ley na sercu.
Audun ju wczeniej postanowi, e wyoy wszystkie karty na st. Opowiedzia wic o
swoich studiach w czasie, kiedy by zakonnikiem w Nidarholm, o wsparciu i pomocy brata
Eilifa oraz o yczeniu przeora, pana Ranulfa, by Audun zosta wywicony na ksidza,
czemu jednak arcybiskup, Einar Smorbak, si sprzeciwi, poniewa Audun zosta
wczenie, oboony kltw. Pokaza swemu gospodarzowi listy polecajce od
zwierzchnika klasztoru w Nidarholm i przeora zakonu witego Wiktora w Paryu,
przedstawi swoje dokumenty z uniwersytetu w Paryu, ktre potwierdzay jego
umiejtnoci w zakresie prawa kocielnego, teologii, aciny i francuskiego.
Arcybiskup Jon Raude siedzia w milczeniu i sucha Gdy Audun skoczy, zawoa
wzburzony: - I z tymi wszystkimi umiejtnociami, z takim wyksztaceniem, nadal jeste
zwyczajnym mnichem w Nidarholm? Bardzo chciabym mie kogo takiego ,ak ty wrd
kanonikw, czonkw kapituy! Jako mego doradc i kogo, kto by wyjania ksiom
postanowienia biskupie. Ich wiedza bowiem jest w najwyszym stopniu niewystarczajca.
Tylko niektrzy z nich odbyli studia zagraniczne. Powiedz mi, Audunie kto utrzymuje ci
na takiej niskiej pozycji i dlaczego.
Audun poczu, e si czerwieni. Zdawa sobie spraw, e powinien postpowa bardzo
ostronie. Z drugiej jednak strony wiedzia, e pan Thorleif . Jon Raude nie s
przyjacimi.

Przeor nigdy nie wybaczy Jonowi, e sprztn mu tron arcybiskupi sprzed nosa.
- Rzucono na mnie kltw, poniewa dwukrotnie byem nieposuszny wobec moich
przeoonych i opuciem klasztor bez pozwolenia. Nigdy si nie dowiedziaem, dlaczego
pniej trzymany byem w cieniu.
Jon Raude patrzy na niego uwanie, po czym mrukn:
- Hm.
Zaledwie w trzy dni pniej Audun zosta ponownie wezwany przed oblicze arcybiskupa.
Oznajmiono mu, e otrzyma wicenia ordines sacri. Arcybiskup osobicie poprowadzi
ceremoni. Co wicej, arcybiskup pragnie mianowa go kanonikiem i czonkiem kapituy
katedry najszybciej jak to moliwe!
Wychodzc z dworu arcybiskupiego Audun mia wraenie, e zaraz uniesie si w
powietrze. Nareszcie, nareszcie los si do niego umiechn!
Taki by oszoomiony radoci, e dugo trwao, nim zauway dwie postaci czekajce na
niego w cieniu drzewa.
Widzc go, kobieta i dziecko ruszyli z miejsca i szli mu na spotkanie.
- Donna! - wykrzykn uradowany, kiedy ich nareszcie dostrzeg.
Thorvard niepewnie poda za matk ku ubranemu na czarno mnichowi. Wszyscy
mczyni w czarnych habitach budzili w nim lk, a nie wiedzia, kim ten jest. Matka.i
dziadek opowiadali mu o nim i w katedrze obok wyrzebionej przez dziadka postaci
witego Jana Chrzciciela znajdowaa si rzeba wykonana przez tego mnicha. Thorvard
lubi j najbardziej. Przedstawiaa proroka Jeremiasza, starego czowieka

o dugiej brodzie, agodnych oczach i ciepych sowach, ktre tylko Thorvard mg


sysze. Umiech zgas na wargach Auduna.
- Czy stao si co zego? - zapyta, widzc szaro-blad twarz Donny. Cienie pod jej
oczyma byy jeszcze gbsze ni ostatnio. Spogldaa na niego udrczonym wzrokiem,
staraa si jednak zachowa spokj.
- Chciaam tylko, eby Thorvard mg si z tob przywita. - Patrzya na Auduna, jakby
chciaa mu przekaza co bez sw. - Mwiam mu, e jeste prawie tak wielkim
rzebiarzem jak ojciec i e moe si zwrci do ciebie, gdyby potrzebowa pomocy.
Audun poczu jaki bolesny ucisk w piersi. Co Donna przez to rozumie? Przeraony szuka
jej spojrzenia, ona jednak odwracaa twarz.
Opanowa lk, pooy do na gowie chopca i przyglda mu si.
- Ja nie tylko jestem rzebiarzem, synu. Wkrtce zostan rwnie ksidzem.
Dumnie zwrci si do Donny.
- Bd kanonikiem i czonkiem kapituy katedralnej w Nidaros - doda.
Ona przygldaa mu si z niedowierzaniem. Na chwil zapomniaa o wasnych
zmartwieniach. - Kanonikiem? - powtrzya zdziwiona. - Arcybiskup ci wywici?
Audun umiecha si. - On nie mg poj, e ja z moim wyksztaceniem i wiedz zajmuj
tak nisk pozycj, i oznajmi, e jestem mu potrzebny w kapitule jako doradca.
Donna kiwaa gow, ale nie bya w stanie dzieli jego radoci. Oczy jej pociemniay ze
strachu.
- Wiesz, jest kto, komu nie spodoba si postanowienie arcybiskupa w twojej sprawie rzeka pospiesz-

nie. - Nie chciaabym mci twego szczcia, widz jednak ponure nastpstwa takiego
rozwoju wypadkw.
Audun umiechn si przelotnie. Nic nie jest w stanie odebra mu tej radoci.
- Nie bj si. Moja pozycja jest teraz silniejsza ni dawniej. Nie posiadam wprawdzie
zbrojnej druyny, ale moj broni jest wiedza na temat prawa i sprawiedliwoci.
Donny to jednak nie uspokoio. Ona dobrze znaa Audunowego wroga.
W kilka dni pniej Audun odwiedzi swego mistrza w szopie kamieniarzy na dziedzicu
katedry. Mistrz, mimo wieku, z wielk energi zabra si do pracy nad kolejn rzeb. Tym
razem miaa to by posta arcybiskupa Reims, mczennika. Rzeba bya zaledwie w
poowie gotowa, ale ju widziao si arcybiskupa z odcit gow w rkach. Oczy byy
zamknite, broda kunsztownie ufryzowana, a mitra ozdobiona wykwintnym haftem.
Twarz miaa uduchowiony wyraz. Cao czynia poraajce wraenie. Audun oczu nie
mg oderwa z podziwu.
Pniej z dum opowiada staremu o majcym nastpi wywiceniu i powoaniu go w
skad kapituy. Nie by cakiem pewien, ile z tego mistrz pojmuje, bo jego myli
najwyraniej kryy gdzie indziej. Nieoczekiwanie jednak stary wyprostowa si i
popatrzy na Auduna przytomnie.
- Bd ostrony, mj synu! Krew si leje tam, gdzie ojcowie walcz o swoje miejsce i
wpywy. Audun skuli si. Zakopotany zacz mwi o czym innym.
Kiedy wraca na nabrzee, by odpyn z powrotem do Nidarholm, wyszed mu na
spotkanie drobny, jasnowosy chopiec.
Serce Auduna zaczo mocniej bi. Nadal wydawa-

o mu si czym bardzo dziwnym to, e ma syna.


- Mama kazaa pozdrowi - powiedzia Thorvard, kiedy ju si spotkali. - Ona jest chora.
- Chora? - wykrzykn Audun przestraszony. -Mam nadziej, e to nic powanego?
Thorvard patrzy na wielkimi, powanymi oczyma.
- Ja nie wiem. Ona czsto bywa taka.
Audun przez dusz chwil milcza. Znowu poczu to ciskanie w piersi. W uszach
brzmiay mu sowa Donny: Powiedziaam, e moe si zwrci do ciebie, gdyby
potrzebowa pomocy".
Szuka w popochu jakiego innego tematu do rozmowy. Zada chopcu par pyta o
Islandi i czekajc go znowu morsk podr.
- Kim chciaby zosta, kiedy doroniesz? - zapyta w kocu niezdarnie. W Nidaros nie
byo dzieci umieszczanych tam na wychowanie, jak to bywao w innych klasztorach. W
domu, we Flak, te nie byo dzieci.
- Mama mwi, e bd biskupem. Miaa taki sen. Audun stal bez ruchu.
- A ty sam czego pragniesz?
Chopiec sprawia wraenie, e go to pytanie zaskoczyo. Zastanawia si.
- A ty? Czy ty zostaniesz biskupem? - zapyta w kocu.
Tym razem Audun by zaskoczony. Umiechn si. - Kto wie?
- W takim razie ja te chciabym by biskupem jak ty. Albo jak twj prorok.
Audun nie mg uwierzy.
- Masz na myli proroka Jeremiasza? Thorvard skin gow.
- Tak. On ma takie ciepe oczy.

Od tego dnia zdarzao si czsto, e Audun nieoczekiwanie spotyka Thorvarda. Albo w


szopie kamieniarskiej koo katedry, albo kiedy Audun wraca do domu. Za kadym razem
rozmawiali, nie spieszc si. Par razy poszli nawet na przechadzk za most na El-geseter.
Innym razem spacerowali po Ilevollen.
Audun by zaskoczony tym, ile spraw ten chopiec rozumie i jak wiele wie. Niekiedy
odczuwa zazdro na myl, e to nie on by jego nauczycielem, szybko jednak poj, e
pan Thorleif by za bardzo zajty swoimi deniami, by zawraca sobie gow rozmowami
z chopcem. Poprzez Thorvarda Audun poznawa Donn. T Donn, ktrej nie mia okazji
spotyka. Surow, ale kochajc matk. Dzieln gospodyni, ktra odpowiada za co
wicej ni tylko ubrania i jedzenie, za sub i utrzymywanie domu w porzdku. Jeszcze
zanim znalaza si w eskim klasztorze w Bakke, umiaa czyta i pisa. Dawniej
prowadzia rachunki ojca, teraz wszystko wskazywao na to, e pomaga panu Thorlei-fowi.
I cho nie mieli lubu, ya jak ona biskupa. Ale nie urodzia mu dzieci...
Audun tak kierowa rozmowami, by dowiedzie si jak najwicej. Niekiedy jednak odnosi
wraenie, e to Donna kazaa chopcu opowiada mu o ich yciu.
Wyania si z tych opowieci wizerunek kobiety yjcej w wiecznym strachu. Ktra bya
niespokojna i spita za kadym razem, kiedy pan wraca do domu. Ktra zabieraa chopca
i uciekaa z nim do ssiadw, kryla si w zabudowaniach gospodarskich lub w lesie, kiedy
jej pan mia jeden ze swoich licznych atakw wciekoci, bo wypi za duo miodu lub
wina czy te pokci si z kim, kto odway si mu przeciwstawi.
- Ojciec powiesi kiedy jednego mnicha - powiedzia Thorvard pewnego dnia, kiedy szli
w stron rzeki.

Audun odwrci si ku niemu.


- Ten mnich musia pewnie zrobi co bardzo zego - rzek szybko. Po raz pierwszy sysza,
e Thorvard nazywa pana Thorleifa ojcem. Zabolao go to.
- Prbowa zniewoli mam, tak powiedzia ojciec. Ale mama pakaa i mwia, e to
nieprawda. Mnich pomaga jej tylko naprawi kilim.
Audun nie powiedzia nic. Oczy mu pociemniay. Wierzy wyjanieniom Donny. Po chwili
rzek w zamyleniu:
- Boj si, e pan Thorleif nie byby zadowolony, gdyby zobaczy ci ze mn, Thorvardzie.
On naley do tych ludzi, ktrzy nie lubi niczego dzieli z innymi.
- Ja wiem. Mama te tak mwi. Ale kiedy ty zostaniesz biskupem, to bdziemy mogli u
ciebie zamieszka, prawda?
Audun by kompletnie zbity z tropu. To dziecinne pragnienie nijak nie pasowao do
mylcego, przedwczenie dojrzaego Thorvarda.
Jednoczenie chopiec ujawnia swoje najgbsze uczucia. Najwyraniej nie kocha tego
czowieka, o ktrym myla, e jest jego ojcem.
- Nigdy nie powiniene mwi takich rzeczy panu Thorleif owi! - wykrzykn
zaniepokojony.
Ponownie ogarn go strach.

10
Audun zosta wywicony na ksidza i wyniesiony do godnoci kanonika. Jego domem
sta si od tej chwili jeden z dworw kanoniczych, pooony na prawo od wejcia do
katedry.
Dwory kanonikw przypominay klasztor, kady z braci mia tam swoj cel, jadali przy
wsplnym stole. Nie obowizywaa jednak klauzura, kady mg wychodzi i wraca,
kiedy chcia.
Pan Thorleif nadal przebywa w Bjorgyin, gdzie razem z innymi biskupami studiowa stare
pisma mwice o cudach arcybiskupa Eysteina.
Thorvard opowiada, e Donna jako stana na nogi, wci jednak drczyy j ble w
piersiach, musiaa wic pozostawa w domu, zwaszcza w chodn i deszczow pogod.
Jesie przyniosa wichury i nie koczce si ulewy, przechodzce w nieg. Mogo min
wiele czasu, zanim Audun bdzie mg znowu zobaczy ukochan.
Tymczasem nadal spotyka si z synem. Stopniowo rozwijao si midzy nimi ciepe i
serdeczne porozumienie. Chopiec znalaz wzr mczyzny, za jakim tskni, oraz
poczucie bezpieczestwa, ktrego dotychczas nie dowiadcza. Audun ze swej strony kierowa na chopca ca mio, jakiej nie mia okazji przekaza Donnie.
Od czasu do czasu wybiera si do Nidarhom, eby odwiedzi brata Eilifa. Wosy starego
cakiem zbielay i niczym aureola otaczay tonsur. W jego agod-

nym spojrzeniu pojawio si co jakby cie wiecznoci.


Audun uzyska pozwolenie od zwierzchnika klasztoru, by da staremu niedwiedzi skr,
ktr ten mgby okrywa sobie nogi w celi, oraz podbit foczym futrem peleryn na
ramiona, kiedy zima zaatakuje na serio. Pan Ranulf zwolni te Eilifa z obowizku
uczestniczenia w nocnych modlitwach.
Brat Eilif spoglda to na skry, to na Auduna i znowu na skry. Jaka wilgo pojawia si
kcikach jego oczu. Chrzkaniem chcia pokry zdradzieck rado z powodu wieckich
dbr i prosi, by mu Audun opowiedzia nowiny z osady targowej.
Audun mwi o Thorvardzie. Ojciec Eilif nigdy nie mia wtpliwoci co do tego, kto jest
ojcem dziecka Donny.
Stary sucha. mia si z rnych uwag chopca, ale oczy mu ciemniay, kiedy padao imi
przeora, dumnie unosi gow, kiedy dziesiciolatek okazywa rozsdek, zrozumienie i
serce. Audun przyglda si przyjacielowi. Brat Eilif tak si od dawna wczuwa w ycie
Auduna, e teraz traktowa Thorvarda niemal jak wnuka.
Dla Auduna te zimowe miesice byy najradoniejszym okresem ycia. Przeywa rado
spotykania si z Thorvardem, zadowolenie z wykonywanego zawodu, przyjemno pracy
z mistrzem w szopie kamieniarskiej w wolnych chwilach.
Jako kanonik uczy te przyszych ksiy i z dum stwierdzi, e jest jak stworzony do
tego, by przekazywa wiedz.
Jedyn rys na tej radoci by zy stan zdrowia Donny, modli si do Boga o jej
wyzdrowienie i powtarza sobie, jak wielekro przedtem, e ich czas nadejdzie.
Nie mia jednak najmniejszego pojcia, jak by si to

miao dokona. Powoli traci wiar, e Donna odway si opuci dom pana Thorleifa. W
to, e zdecyduje si y jako naonica Auduna, te nie wierzy. W takim razie bowiem jej
ycie, i jego, byoby stale naraone na niebezpieczestwo. Zreszt ycie Thorvarda pewnie
te. Jeli jednak Bg jest sprawiedliwy, to sprawi, e Au-dun i Donna w kocu odnajd
jako swoje szczcie.
Ponownie zobaczy Donn dopiero pod koniec marca. Pan Thorleif wrci do Nidaros w
lutym i mino kilka tygodni, zanim Donna odwaya si skontaktowa z Audunem.
Pewnego wieczoru pan Thorleif poszed na spotkanie we dworze arcybiskupim i Donna
zdobya si na odwag, by odwiedzi szop kamieniarzy, kiedy pracujcy tam ludzie
koczyli ju dzie. Jej ojciec ostatnio niedomaga, musiaa poczeka, a znowu wrci do
rzebienia, potrzebowaa pewnej wymwki, gdyby zostaa odkryta.
Kiedy Audun j zobaczy, serce cisno mu si z blu. Postarzaa si w wyniku choroby.
Nawet wosy zrobiy si szare.
Nie tracia czasu na niepotrzebne udawanie, e przysza tu z jakiego innego powodu.
Popatrzya w stron ojca. On sta pochylony nad swoj prac i zdawa si nie dostrzega
otaczajcego go wiata.
- Mam do ciebie prob, Audunie - przystpia od razu do rzeczy. - Wracamy na Islandi.
Pan Thorleif dosta biskupstwo w Skalholt, wyjedamy w maju. Ojciec ma gospodyni,
ktra prowadzi mu dom, ale mimo wszystko martwi si o niego. Zastanawiaam si, czy
nie mogabym ci prosi... eby mia na niego baczenie i...
Umilka, gdy zobaczya wyraz twarzy Auduna. Sta bez ruchu i wpatrywa si w ni. Nie
wierzy wasnym

uszom. Czy ona nie pojmuje, co ta wiadomo oznacza dla niego? Dla nich?
- Ja... Ja jestem zmuszona mu towarzyszy - wykrztusia, najwyraniej czua si bardzo
le. - Thor-vard dostanie tam dobrego nauczyciela - dodaa, eby znale jaki janiejszy
punkt w tym wszystkim. Nieszczliwa zagryzaa wargi i patrzya sobie pod nogi.
Audun wci si nie porusza, nie spuszcza z niej oczu. Czy naprawd nie mylaa o tym,
jakie straszne wraenie wywrze na nim wiadomo o ich wyjedzie, zanim nie zobaczya
tego na jego twarzy?
Nie by w stanie tego poj. Przez wszystkie lata od chwili, kiedy Thorvard zosta poczty,
Audun by przekonany, e Donna czuje tak samo jak on. Ze ona rwnie znosi swj los,
poniewa wierzy, e i dla nich nadejd lepsze czasy.
- Skoczy si chyba dokadnie tak jak poprzednio -usyszeli gos starego mistrza.
A wic jednak sucha ich rozmowy.
- On bdzie mia cay kler na karku, dokadnie tak samo jak wtedy - mwi stary ze zoci.
- Nikt przecie nie moe zagarnia dla siebie wielkich dochodw diecezji, urzdza uczt za
pienidze biedakw i nie narobi sobie wrogw!
Zwrci si do Auduna.
- Poczekaj tylko! Wkrtce bdziemy go znowu mie z powrotem w Nidaros.
Donna zrobia si czerwona.
- Ojcze! - wykrzykna wzburzona.
Audun przenosi spojrzenie z ojca na crk i z powrotem. Po raz pierwszy kto mu
powiedzia, dlaczego pan Thorleif wrci z Islandii. I po raz pierwszy dowiedzia si, jak
bardzo stary mistrz nie lubi tamtego.

Ale dlaczego Donna tak zareagowaa? Czy tylko dlatego, e byo to dla niej bolesne?
Stary wyprostowa si i patrzy crce w oczy.
- Nie, Donna, ja si nie wstydz swoich sw. Ja nie jestem taki stary, jak mylisz. To
prawda, zapominam to i owo, ale nigdy nie zapomn tego blu, jaki przeyem, kiedy mi
powiedziano, kogo wybraa sobie za pana i ma.
Twarz Donny zrobia si szara jak popi. Chciaa zaprotestowa, cisn ojcu w twarz
prawd, ktra by go z pewnoci zabia. Stumia wic wszystko w sobie.
Audun na chwil przesta oddycha. Teraz z wolna wypuszcza powietrze z puc i patrzy
na Donn z szacunkiem. Ona rozgldaa si nerwowo na boki, jakby lkaa si oczu, ktre
widz za wiele, i uszu, ktre za wiele sysz. - Opanuj si, ojcze - rzeka cicho.
- Mnie jego jad porazi nie moe - odpar mistrz hardo. - Ja ju przeyem swoje ycie i
przeyem je godnie.
Znowu pochyli si nad robot.
- Inaczej maj si sprawy z ojcem chopca - doda pod nosem.
Audun i Donna popatrzyli po sobie.
- Ojcze! - sykna Donna. - Nie wolno ci mwi takich rzeczy!
Ten spojrza na ni spod oka.
- Ja nie jestem gupi - odpar. - Ale e ty moesz jecha a na Islandi z tym... tym...
Zme sowo w ustach i zamachn si motkiem.
- Nie mam wyboru - bkna Donna cicho i odwrcia si, by odej.
- Zaczekaj! - powiedzia Audun pospiesznie. - Musz z tob porozmawia. Czy gdzie
moemy by bezpieczni?

Donna wygldaa na przestraszon, ale przytakna.


- On jest na spotkaniu we dworze arcybiskupim. Poza tym zaczynam sdzi, e ju chyba o
tobie zapomnia.
Poszli w d, ku gstej, miejskiej zabudowie.
- Co miaa na myli, mwic, e on ju o mnie zapomnia? - spyta Audun, kiedy znaleli
si w sporej odlegoci od katedry i dworu arcybiskupa.
- Sdz, e nie wie, i zostae kanonikiem. - A jeli si dowie?
- Myl, e nie bdzie to ju miao dla niego znaczenia. Wtedy podejrzewa, e jest co
midzy nami, i nie znisby, e zrealizowae swoje pragnienia. Teraz moe bardziej
niebezpieczne jest, e zobaczy ci z Thorvardem, ni gdyby nas spotka razem.
Audun patrzy na ni, nie rozumiejc. - Ja nie jestem ju mod, pocigajc dziewczyn
-wyjania. - I, Bogu dziki, inne zajy moje miejsce. Audun chrzkn zakopotany.
- Dlaczego chcesz przy nim zosta, Donna?
- Bo on myli, e Thorvard jest jego synem. Nigdy bym si nie zdobya na to, by zostawi
mu chopca, nigdy te nie odwa si powiedzie mu prawdy. Ty nie masz pojcia,
Audunie, do czego ten czowiek jest zdolny! Audun nic nie powiedzia, ale swoje myla.
- Jeste wic zmuszona towarzyszy mu na Islandi? - zapyta.
- Tak. On by si za nic nie zgodzi, eby Thorvard zosta tutaj ze mn.
- A twj ojciec nic z tego nie rozumie?
- Rozumie wszystko z wyjtkiem najwaniejszego. On nigdy nie pojmie, ani mi nie
wybaczy, e wybraam" Thorleifa zamiast ciebie.
Szli przez duszy czas w milczeniu. W kocu Audun zebra si na odwag.

- Czy porzucia ju wszelk nadziej, e pragnienia twojego ojca mogyby si speni?


Donna zerkna na niego pospiesznie. W jej ciemnych oczach czai si strach.
- Nie jestem ju moda, Audunie. Choroba i cigy strach, gorycz i zmartwienia zabiy we
mnie tsknot. Nadzieja na ycie z tob ustpia nadziei na to, e uda mi si uratowa
Thorvarda. Podczas choroby w zimie najwaniejsze wydawao mi si, eby przey.
Thorvard nie ma nikogo poza mn, na kim mgby polega.
- Ma jeszcze mnie - rzek Audun uraony. Donna ciko westchna.
- Czy ty nie zauway, jaki on si robi podobny do ciebie? Pewnego dnia kto odkryje to
podobiestwo. Jeli to bdzie pan Thorleif, to os Thorvarda zostanie przypiecztowany.
- Mwia, e jest dla niego dobry... Donna znowu westchna.
- On naley do ludzi, ktrzy mog kocha tylko siebie, nikogo poza tym. Jak dugo
Thorvard echce jego zarozumialstwo, dum, e ma syna, jest bezpieczny. Ale przecie nie
wiem, co si moe sta.
- Dlatego nie jeste zadowolona, e zostaem kanonikiem?
-Tak.
Przystana i zwrcia si do Auduna. Nagle jej oczy napeniy si zami.
- Sprbuj mnie zrozumie, Audunie. Kocham ci. tamtego pierwszego lata gotowa byam
powici dla ciebie wszystko. Gdybymy wtedy uciekli razem, sprawy potoczyyby si
inaczej. Ale gdy tylko wziam po raz pierwszy dziecko w ramiona, wszystko si zmienio.
Najwaniejsz spraw na wiecie stao si chronienie go przed blem i wszelkim ziem. Ju
wtedy byam

wpltana w pajcz sie pana Thorleifa. Jeszcze zanim spotkaam ciebie. Gdybym bya
sama, zaryzykowaabym ycie, eby si z tego wydosta. ycia dziecka ryzykowa nie
mogam.
- A gdybymy teraz uciekli?
Audun zda sobie spraw, e pogra si w desperacji. Donna potrzsna gow.
- Teraz to on ma ca druyn, ktra ruszyaby w pocig. Nie zdylibymy przey nawet
chwili szczcia.
Przygldaa mu si uporczywie wzrokiem penym
rozpaczy. ,
- Sprbuj mnie zrozumie, Audunie - powtrzya. -Niech mi Bg wybaczy te sowa, ale
nasz jedyn nadziej jest mier pana Thorleifa.
Ju wicej jej przed wyjazdem nie zobaczy. Ale pewnego dnia na pocztku maja
zastukano do jego drzwi i sucy oznajmi, e pewien mody pan chce z nim rozmawia.
- Thorvard! - wykrzykn Audun zaskoczony i zerwa si od stou, przy ktrym pracowa
nad kazaniem. Thorvard pospiesznie zamkn za sob drzwi i nieco skrpowany wszed do
celi. - Chciaem si tylko poegna - powiedzia. - Za dwa dni wyjedamy.
Audun podszed do niego i pooy do na kdzierzawych wosach chopca.
- Opiekuj si mam, Thorvardzie. Obiecujesz? Thorvard z powag skin gow.
- A gdyby kiedykolwiek potrzebowa jakiej pomocy, to wiesz, gdzie mnie szuka.
Thorvard znowu przytakn.
- Musisz mi te obieca, e bdziesz si pilnie uczy. Pamitaj, e wiedza jest sposobem na
wyjcie z niewolnictwa.

Thorvard patrzy na niego zakopotany. Syn biskupa nie jest niewolnikiem, Audun
powinien o tym wiedzie. Nic jednak nie odrzek.
- Niech Bg ci bogosawi, mj chopcze - wyszepta Audun gboko wzruszony.
Thorvard ukoni si i ruszy ku drzwiom.
Audun patrzy w lad za nim. Dugo jeszcze czu bl w sercu.
Jeszcze tej jesieni rozgorzay nieporozumienia midzy krlem Magnusem a arcybiskupem
Jonem Raude. Krl wprowadza nowe prawa obejmujce rwnie kocioy, natomiast Jon
Raude nie yczy sobie wieckiej ingerencji w kocielne ustawodawstwo. By to czowiek
wadczy, obdarzony siln wol, ktry za swoje powoanie uwaa powikszanie uprawnie
i ekonomicznej wadzy Kocioa. Krl musia si podda.
Jon Raude pragn coraz wikszych wpyww. Udao mu si wprowadzi zasad, e
wszyscy dostojnicy duchowni s zwolnieni z obowizku osobistej suby dla krla i
wnoszenia opat na utrzymanie krlewskiej floty. Jako arcybiskup mia prawo
utrzymywania wasnej druyny, zoonej z trzystu wojw, z ktrych najwaniejsi byli
zwolnieni od wszelkich publicznych obowizkw.
Ponadto przekona krla Magnusa do rozszerzenia dziesiciny i objcia ni wszelkich dbr
i dziaalnoci gospodarczej, nie tylko ziemi i pooww, jak byo dotychczas. Nakoni te
krla do oddania miejskiej ziemi w Nidaros dworowi arcybiskupiemu.
Slaby krl oddawa ziemi i dochody po to, aby arcybiskup modli si za niego codziennie
do Boga, ktry z ojcowsk dobr wol skania wszystkich mw, by pracowali dla nas,
dla krlowej i naszych dzieci".

Jednak arcybiskup Jon Raude na tym nie poprzesta. Wkrtce zapragn, by odzie i statki
nalece do duchowiestwa rwnie zostay zwolnione z opat na rzecz krla. To by
znacznie zmniejszyo krlewskie dochody, wyranie za powikszyo dochody Kocioa.
Jesieni 1269 roku zebra kanonikw, przeorw, zwierzchnika z Elgeseter oraz wysannika
papiea i przygotowa dokument.
Tym razem jednak chciwy arcybiskup posun si za daleko. Postanowi midzy innymi,
e mona oboy kltw osoby, ktre chciayby naruszy wolno Kocioa, i te, ktre
nastawayby na dobro dostojnikw kocielnych.
Tymczasem dwaj baronowie i jeden urzdnik krlewski, ktrzy ju od dawna domagali si
od dostojnikw kocielnych opat od posiadanej przez nich floty i odzi rybackich,
odmwili uznania postanowie arcybiskupa.
Jednym z tych baronw by Rangvald Knutsson z Flak. Brat Auduna.
Zagroenie kltw wprawio krlewskich ludzi we wcieko i w konsekwencji
doprowadzio do ulicznych bjek midzy ludmi Kocioa i ludmi krla. Bjki coraz
bardziej rozpalay obie strony. Krl reagowa surowo i odway si nawet uwizi
przedstawicieli duchowiestwa, kilku musiao opuci kraj. Audun ledzi wydarzenia z
trosk. Przez wszystkie lata w zakonie nie widzia Rangval-da Wcale te nie pragn go
oglda. Skoro ojciec i brat wysali go do klasztoru i ogosili, e jest umary dla wiata, oni
take umarli dla niego.
Zdarzao si wprawdzie czasami, kiedy poczu zapach wieo zaoranej ziemi, a wierzby
okryway si baziami, e tsknota za rodzinnym Flak wywoywaa bolesne skurcze w
sercu. Gdy przymyka oczy, czu wo nagrza-

nego socem drewna w cianach starego domu i widzia dum ojca - wielk sal biesiadn
z piknymi rzebieniami wok drzwi, ktre ojciec wasnorcznie zrobi.
Ojciec bardzo sprawnie posugiwa si noem. Nagle Audun zobaczy oczyma duszy
wielki kosz na wczk, ktry zawsze sta w rogu izby. Ojciec wyrzebi ten koszyk dla
mamy w jaki czas po narodzinach Auduna. Nastpnego dnia po ukoczeniu koszyka
mama umara. Czworoktny koszyk do weny, ozdobiony gowami smokw i piknymi
ornamentami, sta si pamitk tragedii, czym witym, a zarazem niebezpiecznym.
Tak, to chyba prawda, co powiedzia kiedy Donnie, e to po ojcu odziedziczy zdolnoci.
A moe Rangyald si zmieni? Czy zostaby jednym z ludzi krla, a pniej baronem,
gdyby wci tyle pi? Jak przyj kltw?
Pewnego deszczowego dnia w lipcu Audun szed pospiesznie z portu do swojego domu we
dworze kanonikw, kiedy nagle zauway jak bjk niedaleko katedry. Zaraz potem
usysza stukot kopyt i parskanie wielu koni, wrzaski i nawoywania zdenerwowanych
mskich gosw. Nagle potworny krzyk przeci cikie, szare powietrze.
Serce zaczo mu mocniej bi. Od kiedy arcybiskup Jon Raude ogosi swoje nowe
dania, chodzenie po wskich uliczkach i zaukach Nidaros nie byo bezpieczne.
Ludzie krla nosili bro i niektrzy z nich posugiwali si ni bardzo zrcznie.
Audun przyspieszy kroku. By jednym z tych, ktrzy odradzali Jonowi Raude stosowanie
nowych zasad dotyczcych kltwy. By te przeciwko rozszerzaniu dziesiciny,
wystpowa na posiedzeniu kapituy i doradza ostrono oraz wyrozumiao wobec
cho-

pw i wszystkich zobowizanych do wnoszenia opat. Co do ostatniego punktu nie uzyska


poparcia, ale inni kanonicy zgadzali si z nim, e rzucenie kltwy na obu baronw i
urzdnika byo nierozsdne. Dla Auduna bya to kwestia zasad, w adnym razie nie
kierowaa nim ch pomocy bratu, ktrego waciwie nie zna. Jon Raude nalea jednak
do ludzi, ktrym nieatwo wyperswadowa, jeli raz wbij sobie co do gowy. Po prostu
nie posucha swoich doradcw.
Audun zblia si do miejsca, w ktrym wybucha awantura. Nie mia wtpliwoci, o co
tam chodzi. Jaki stanowczy gos tu obok prosi, by ucieka std jak najszybciej. Bo ludzie
krla cigaj wanie kanonikw. Przekltych doradcw arcybiskupa.
Jaki upr pcha go jednak naprzd. Nie zrobi przecie nic zego. Nie chcia umyka pod
cianami niczym zodziej z bochenkiem chleba pod pach. Jeli Rangvald i ludzie krla
chc rozprawy, to on uyje jedynej broni, jak posiada - sowa.
Teraz zacz rozrnia gosy. Rozgorczkowane, wcieke wyzwiska. Krzyk kobiety.
Szczekanie psw. Skrci na Langstretet i zobaczy, co si dzieje. Hovdingowie na
koniach, mczyni w zaciekej bjce. Niektrzy ubrani na czarno, inni w barwnych
szatach ludzi krla. Byskaa stal, rce machay w powietrzu, wida byo zacinite pici.
Na wykadan drewnem ulic cieka krew i zabarwiaa deszczow wod. Bolesne jki
mieszay si z okrzykami gapiw. Jakie dziecko stao skamieniae ze strachu i patrzyo na
mczyzn tarzajcych si w bocie, deszczwce, gnoju i krwi. Nagle donony gos
przetoczy si ponad zgiekiem: - Tam mamy jeszcze jednego! Bra go!
Audun odwrci si i zobaczy ubranego na czarno czowieka, zbliajcego si do jakby
nigdy nic.

Audun szed dalej. Serce walio jak motem, nogi zdaway si niezwykle cikie, ale nigdy,
przenigdy nie dostarczy im takiej radoci, by mogli zobaczy, jak ucieka!
Hovding na koniu i z biczem w rce, zawrci wierzchowca i zblia si czerwony z
wciekoci na pych tego ksiyny. Wielu podao za nim.
Trzy na czarno ubrane postaci wci leay w bocie. Jeden z kanonikw prbowa si
jako pozbiera, sponiewierany, z podart sutann. Osaniajc rk zakrwawion twarz,
umyka jak szalony w stron najbliszego zauka. Tu za nim podali dwaj pozostali
napadnici, ktrzy te zdyli jako wsta.
Audun szed dalej. Kiedy hovding si z nim zrwna i bolenie ci go biczem przez
ramiona, zatrzyma si, unoszc w gr do.
- Stj! Jeli masz mi co do powiedzenia, to posuguj si mow chrzecijaskich mw, a
nie napadaj na mnie jak jaki poganin!
Napastnicy zatrzymali si i zaciekawieni zaczli sucha sw dzielnego ksidza.
- Rozumiem wasz gniew. My, ludzie, jestemy jednak sabymi stworzeniami i kady
przede wszystkim sobie jest blinim. Mwi wam jednak, e w adnym prawie nie
powiedziano, i zabronione jest pomnaanie dochodw sug Boych oraz arcybiskupa.
Gdyby si to odbywao kosztem najuboszych, ja bym was popiera. Tylko e to wy
pomnaalicie bogactwa swoje i swoich synw kosztem biedakw. Tedy powinnicie
raczej podejmowa prby przekonania Kocioa i wsplnymi siami zaprowadzenia w
kraju pokoju! W tumie zapanowaa kompletna cisza. Nie takich sw ludzie si
spodziewali z ust ludzi arcybiskupa. Zreszt od ludzi krla te takich sw nie syszeli.
- Jest heretykiem kto, kto szuka grzechw w in-

nych zamiast w sobie - mwi dalej Audun dononym gosem. - Ten grzech, ktry teraz
przypisujecie arcybiskupowi i jego ludziom, powinnicie najpierw odnale we wasnych
sercach i rozejrze si, czy nie znajdziecie go jeszcze gdzie indziej. Chwyta za bro, by
chroni kraj i nard przed przemoc, jest spraw honoru kadego ma. Ale uywa tej
samej broni, by wydrze chopom i niewolnikom ich chleb powszedni, to czyni samego
siebie niewolnikiem! Nagle jeden z hovdingw wyjecha na swoim wierzchowcu przed
tum. By to rosy, barczysty mczyzna lat okoo trzydziestu o jasnych, krconych
wosach, podobnie jak wosy Auduna i takich samych jak u Auduna, niezwykych
bkitnych oczach. - Suchajcie, ten mnich przemawia niczym Mesjasz! -zawoa
rozbawiony. - Wracajmy tedy do domw i rozdajmy wszystko, co mamy, ebrakom,
niewolnikom i biedocie! - doda szyderczo.
Jego ludzie ryknli ordynarnym miechem. Wraenie jakie sowa Auduna wywary przed
chwil na tumie, znikno. Jeden z panw podjecha do Auduna i zamachn si biczem,
ale zosta powstrzymany.
- Oszczd naszego zbkanego syna! Ten mnich jest moim bratem.
Audun przez cay czas sta spokojnie i obserwowa twarz Rangyalda. Spotkanie
wstrzsno nim, ale nie chcia tego okazywa. Przez moment, kiedy Rangvald pobudza
swoich ludzi do miechu, Audun sdzi, e brat nastaje na jego ycie. Teraz poj, e brat
pragnie czego wicej. Chce, eby tamci go obrazili.
Zrobi wic krok naprzd, dajc znak, e zamierza si oddali.
- Dam ci jedn rad, zanim odejd, Rangyaldzie -rzek spokojnie, patrzc bratu uparcie w
oczy. - Lka

si Pana, to mdro. A ucieka od zego, to rozsdek". Niech ci si wiedzie - doda, zanim


ruszy przed siebie.
Ku zdziwieniu Auduna pozwolono mu odej spokojnie.
Kiedy znalaz si w swojej celi we dworze kanonikw i usiad przy stole do pracy, by
przygotowa wykad, ktry mia wygosi nastpnego ranka, dugo siedzia pogrony w
mylach.
Po raz pierwszy w yciu dowiadczy siy sowa. Prymitywni, brutalni ludzie jakRangvald
i jego przyjaciele pozwolili, by powstrzyma ich sowem!
Jakie niezwyke, obce uczucie wypenio pier Auduna. Stara si je zrozumie. Byo
dobre i zarazem ze. Przyjmowa je jednak przede wszystkim jako ostrzeenie. To tak si
wanie zaczyna z ludmi takimi jak panowie Thorleif, Einar Smorbak i Jon Raude. Pierwszy smak wadzy!
I Audun j wykorzystywa swoj zdolno. Wkrtce wrd braci zakonnych, biskupw,
szlachty i wiernych zaczy si rozchodzi pogoski, e kanonik Audun z kapituy
katedralnej wada sowem jak nikt, potrafi nawet powstrzyma krlewsk druyn, kiedy
ta napada na Z nagimi mieczami. Napeniao go to dum, stara si jednak utrzymywa
swoje uczucia pod kontrol. Nie powinno si naduywa daru od Boga.
Tamte wydarzenia stay si punktem zwrotnym w jego yciu. Sam wkrtce zauway, e
stosunek pozostaych kanonikw do niego uleg zmianie. Pocztkowo okazywali mu lekk
pogard i odnosili si do niego krytycznie, poniewa wstpi do kapituy jako zakonnik, nie
przeszedszy wszystkich stopni kariery. Wszyscy byli przekonani, e Audun uratowa
ycie

trzech napadnitych kanonikw. Wiedzieli, e wykaza wielk odwag i e posiada si,


ktrej caa kapitua moe potrzebowa w najbliszej przyszoci.
Pogoski dotary rwnie do uszu arcybiskupa. Audun zosta powoany na osobistego
doradc Jona Raude i mg jeszcze raz powiedzie, co sdzi o tej niebezpiecznej walce o
wadz, jaka si toczy midzy krlem a Kocioem.
Arcybiskup niechtnie zmarszczy nos, ale nie powiedzia nic.
Nadchodzcy czas jednak pokaza, e przyj rad Auduna i postpi zgodnie Z ni.
Audun wci myla o Donnie i synu oraz o swojej osobistej walce o wadz. Szacunek,
jaki zaczyna by jego udziaem, moe mu si przyda na wiele sposobw.
Nie odczuwa ju teraz takiego pragnienia zemsty jak dawniej. Czarna rozpacz i rozpalona
do biaoci nienawi, jakie niegdy przeywa, teraz jeli nie cakiem znikny, to w
kadym razie zostay przytumione. Bdzie jednak potrzebowa wsparcia bardzo wpywowych ludzi, kiedy pewnego dnia otwarcie wystpi do pana Thorleifa ze swoimi
daniami.
Czu, e ten dzie si zblia. Norwegowie powracajcy z Islandii przywozili wiadomoci,
e narasta opr przeciwko panu Thorleif owi, zarwno duchownych, jak i wieckich
hovdingw na wyspie. Jon Raude przebkiwa co, e trzeba szkodnika odwoa do kraju,
by nie ryzykowa wybuchu powanych konfliktw. Byo spraw powszechnie znan, e
Islandia chce mie jako biskupw rodowitych Islandczykw, a nie cudzoziemcw.
Audun bardzo uwaa, by nie okazywa zbytniego zapau, kiedy arcybiskup poprosi go o
rad w tej sprawie. Nie chcia, by w chwili, kiedy prawda wyjdzie na jaw, oskarano go, e
kierowa si osobistym interesem.

Ktrego dnia jesieni 1270 roku dowiedzia si, e pan Thorleif ma wraca do domu.
Ciepy dreszcz przenikn go od stp do gw. Znowu bdzie mg zobaczy Donn i syna!
Od ponad czternastu lat zmusza si do okazywania cierpliwoci. Ale teraz zblia si czas
porachunkw. Z pomoc Boga i Maryi musi si teraz dopeni sprawiedliwo!
Gdyby Audun cho po czci przeczuwa, w jakich warunkach yje Donna we dworze
biskupim Skaholt, dzie konnej jazdy od stolicy kraju, Reykjaviku, to rado by w nim
zgasa, a nienawi do przeora rozgorzaa na nowo z wiksz ni kiedykolwiek si.
Akurat w tym momencie Donna uciekaa z biskupiego domu do gospodarza Isleiva
Ogmundssona, mieszkajcego par kilometrw dalej.
Czepek jej spad, wosy si rozsypay, ale ona nie zauwaaa, e oblepiaj jej twarz i
spywaj na ramiona. Pikna w kolorze zielonego mchu suknia lepia si do ciaa, twarz
wykrzywia pacz i strach.
Raz po raz musiaa si zatrzymywa, by zaczerpn powietrza i powstrzyma wci
narastajce mdoci. Zaraz jednak panika ogarniaa j na nowo, wic ze szlochem rzucaa
si do dalszej ucieczki, bagajc Jezusa i Maryj: Ratujcie go! Zachowajcie go przy yciu!
wity Olafie, pom mu!
Gwatowne podmuchy wiatru utrudniay jej poruszanie si, powietrze byo cikie od
mgy i deszczu. Buty miaa przemoczone, ubranie i rce umazane w bocie, bo co chwila
si przewracaa.
Bogu dziki ju widziaa lecy w dole dwr Isle-iva! Zgarna rk ociekajc wod i
podart sukni i ruszya przez pastwisko w stron zabudowa.

Mogam bya temu zapobiec! przemkno jej nagle przez myl. Ju wtedy, kiedy wczoraj
rano czterej mowie przybyli konno do biskupiego dworu, a ona zdaa sobie spraw, e
jednym z nich jest Brynjolv Aslaks-son z Brattalid, w Norwegii ssiad Flak, rodzinnego
dworu Auduna, powinna bya zrozumie, e ycie Thor-varda jest w niebezpieczestwie.
Brynjolf by rwienikiem Auduna, w dziecistwie musieli si razem bawi...
Podczas gdy panowie naradzali si w gocinnej izbie, ona i Thorvard mogli si wymkn z
domu, dosi koni i uciec. Thorvard jest ju dostatecznie duy, by pozna prawd.
W cigu ostatniego roku bardzo dojrza, niemal dors. Podobiestwo do Auduna z czasw
modoci stao si uderzajce. Przez cay miniony rok Donna ya w lku, e pan Thorleif
nagle przystanie, spojrzy na Thorvarda i przypomni sobie mnicha nazwiskiem Audun
Knutsson, modzieca z Flak, ktry wbrew swej woli znalaz si z klasztorze, a potem
spowiada si przeorowi, e zama szste przykazanie. e jeszcze do tego nie doszo,
moga zawdzicza jedynie temu, i Thorleif ca energi powica na toczc si w
kociele walk i niepohamowane denie do zdobywania coraz wikszej osobistej wadzy
oraz wpyww. Tutaj na Islandii nie byo za nikogo, kto by mu przypomina czas, gdy
peni funkcj przeora w klasztorze Nidarholm, nikogo, kto by zauway podobiestwo
syna biskupa do pewnego mnicha.
Dopiero gdy Norwegowie przyjechali z wizyt...
Kiedy pan Thorleif zosta odwoany do Nidaros, Donna nie posiadaa si z niepokoju.
Tsknota za ojcem i Audunem musiaa ustpi przed lkiem, co si stanie, kiedy wszyscy
zamieszkaj w tym samym miecie. Tutaj na Islandii musiaa si nauczy y w cigej
stada

malet - walce o kocielne dobra, w cigym strachu wobec nieustannie wybuchajcych


bijatyk, poarw, walk i zabjstw. Tego dnia jednak, kiedy wrc do domu, ona i Thorvard
stan wobec niebezpieczestwa znacznie wikszego ni islandzcy przeciwnicy pana
Thorleifa.
Potkna si o kamie, upada, z trudem podniosa si znowu. Oszoomiona zdaa sobie
spraw, e na ganku stoj kobiety, e dzieci bawi si koo kuni, a jaka suca idzie do
stajni. Nagle ukazali si czterej jedcy zdajcy do ogrodzenia. Nawet z tej odlegoci
rozpoznaa bia jak nieg czupryn Isleiva. Wycigaa rce, krzyczaa, zdawaa sobie
spraw, e jej siy s na wyczerpaniu.
Ale czterej jedcy usyszeli j i przystanli. Wszyscy patrzyli w stron kobiety, ktra
biega, jakby jej wilk depta po pitach. Isleiv szarpn lejce i pomkn jej na spotkanie.
Dopiero kiedy by blisko, zrozumia wzburzony, kim jest ta kobieta. To przecie
gospodyni biskupa, pani Ingeborg!
Zarwno Isleiv, jak i Vilborg, jego ona, polubili spokojn i yczliw ludziom pani
Ingeborg, matk Thorvarda, ktry od dwch lat by towarzyszem zabaw i polowa ich syna
Klementa. Domylali si, e ycie pani Ingeborg w biskupim dworze jest bardzo cikie,
e jest poniana i upokarzana przez chciwego, zapatrzonego w siebie norweskiego
biskupa. Jeden z ludzi Isleiva, ktry kiedy by niewolnikiem w biskupim domu,
opowiada, e czsto sycha kobiecy krzyk i pacz dziecka z maej izby, kiedy pan
Thorleif tam przebywa. A suce nierzadko widyway na twarzy i ciele pani sice.
- Pani Ingeborg! - krzykn wstrznity zeskakujc z konia. - Na Jezusa Chrystusa, co si
stao?

Donna pada na ziemi u jego stp i wybuchna straszliwym paczem.


- On go zabi - zdoaa wyszlocha. - Zwabi go podstpnie do siebie i pozbawi ycia!
- Co ty mwisz? - zawoa Isleiv z niedowierzaniem, pomagajc jej si podnie. - Kto
kogo zabi? - Pan Thorleif... - szeptaa Donna zbielaymi wargami. - Mojego chopca...
Thorvarda... - znowu wybuchna paczem, dygotaa na caym ciele. Potworny strach mci
jej zmysy, dawi j, wszystko wok niej zaczo wirowa. Isleiv chwyci j w ostatnim
momencie, zanim spyna na ni miosierna, kojca ciemno.
Kobiety na ganku widziay zamieszanie, Vilborg biega do ma.
Isleiv zwrci si do niej.
- Biskup zamordowa swego syna - wykrztusi. Vilborg zakrya twarz domi.
- Thorvarda? - krzykna wstrznita.
Przyjechali pozostali mczyni, jeden z nich pomg Isleivowi przenie Donn na
dziedziniec, a potem do izby.
Tam uoyli j na awie pod cian, Vilborg kazaa sucym przynie gorcej wody i
suche ubranie.
Kiedy Donna odzyskaa przytomno, leaa w witecznej sukni Vilborg, a ona sama
siedziaa obok i trzymaa Donn za rk. Na palenisku pon wielki ogie, pomienie
rzucay cienie na kilimy, lnice tarcze i bro porozwieszan na cianach.
Donna mrugaa przez chwil, rozgldaa si, patrzya zdumiona na ssiadk. Nagle
przypomniaa sobie, co si stao, i zacza przejmujco krzycze.
Vilborg uniosa may drewniany kubek i wlaa kilka kropel czarnej cieczy midzy
spierzchnite wargi Donny. Smak i zapach by okropny, ale Donna nawet

tego nie zauwaya. W chwil pniej ponownie otulia j gsta, pusta ciemno.
Lekarstwo Vilborg byo bardzo mocne. Donna zapada w gboki sen i nie ockna si,
dopki mrok nie pooy si cik zason nad ziemi i domami. Nie miaa pojcia, e
Isleiv z kilkoma ludmi natychmiast wyruszy do biskupiego dworu. Tam znalaz pana
Thorleifa siedzcego w izbie przy palenisku, jakby si nic nie stao.
Isleiv by mdrym i sprytnym czowiekiem. Albo pan Thorleif zwariowa, przychodzio
mu ju to przedtem na myl, albo pani Ingeborg ucierpiaa wicej, ni bya w stanie znie.
Przywita si uprzejmie z biskupem, a potem z takim spokojem, na jaki byo go sta,
zapyta: - Rozgldaem si za twoim synem, ale nigdzie go nie widziaem. Klement, mj
syn, chciaby si z nim jutro wybra na polowanie.
Pan Thorleif spoglda na niego podejrzliwie. Oczy byszczay mu niczym rozpalony metal
i Isleiv mia wraenie, e wbijaj si w niego jak czarne, zatrute strzay. Ogarn go jeszcze
wikszy niepokj - pan Thorleif postrada zmysy.
- I twj syn po to ci przysya, ssiedzie? - wysycza pan Thorleif cicho.
Isleiv poczu si le. By uczciwym czowiekiem i nie lubi kamstwa.
- Po prostu przejedaem tdy i...
- Ach, tak, dziwka ci przysya - pado, zanim Isleiv dokoczy. Przemg si, popatrzy w
te czarne oczy. - Nikt mnie nie wysya.
Biskup rozemia si. Gucho, nieprzyjemnie. Natychmiast jednak spowania.
- Kobiety powinno si kara, Isleivie Ogmundssonie. Kobieta jest jak suga, robotnik albo
niewolnik, powinna

sucha i spenia polecenia! Po tym jak Ewa zaprzedaa si diabu, wszystkie kobiety
rodz si jako niewolnice. Naszym obowizkiem jest uywa wobec nich siy!
- Trudno mi uwierzy, e kto musi uywa siy wobec kobiety takiej jak pani Ingeborg rzek Isleiv cierpko.
Pan Thorleif spojrza na niego dzikimi, czarnymi oczyma.
- Ona trzsie si nad chopakiem jak kwoka i wychowuje go na bab! Jego, ktry zosta
przeznaczony do panowania nad ludmi! Ktry ma by hovdingiem jak jego ojciec! grzmia biskup.
Isleiv zauway, e Thorleif mwi jest", a nie by". Poczu wielk ulg.
- Chopiec jest mody, ale ostatniego lata bardzo wyrs, zmnia, sta si silniejszy wtrci.
- Zmnia! - prychn biskup. - Ten bkart, urodzony z cudzoonicy, wci jest tylko
pozbawionym zarostu szczeniakiem! Jeli nie puci matczynej spdnicy, nigdy nie bdzie
takim mczyzn, kierujcym ludmi, na jakiego zosta stworzony!
Isleiv by zbyt zy za to, co biskup wygaduje na pani Ingeborg, eby odpowiedzie. On i
Vilborg nigdy ani jednym sowem nie dali pozna, e mogliby traktowa matk Thorvarda
inaczej ni jako maonk biskupa i nigdy nie zwracali si do niej inaczej jak pani Ingeborg". A oto biskup siedzi tutaj i szydzi sobie z niej, nazywa swego syna bkartem
cudzoonicy. Isleiv odwrci si i zamierza opuci izb.
- Czy mog powiedzie Klementowi, e Thorvard przyjedzie? - sprbowa jeszcze raz.
- Thorvard jest w Odde razem z moimi krajanami -odpar biskup cierpko. - Wrci nie
wczeniej ni za cztery dni.

Kiedy Isleiv wrci do domu, natychmiast pospieszy do izby, gdzie Donna leaa ju
cakiem przytomna, wci jednak zmczona, z twarz szar, dygoczc z niepokoju.
- Thorvard jest w Odde i wrci za cztery dni - rzek od progu. Donna wpatrywaa si we,
nie miaa odwagi uwierzy, e to prawda.
Isleiv podszed do posania i przyglda jej si ze wspczuciem. Ten strach, ktry
dostrzega w jej oczach, nie bra si z niczego.
- Moesz nam o wszystkim powiedzie, jeli miaoby ci to pomc, ale milcz, jeli musisz powiedzia cicho.
Wtedy Donna zakrya twarz rkami i wybuchna bezgonym paczem.
Nie powiedziaa ani sowa i kiedy nastpnego ranka Isleiv odwiz j do domu biskupa,
wci nie wiedzia, co pan Thorleif zrobi lub powiedzia, e wzbudzi w niej takie
przeraenie.
Ale jak moga opowiada komukolwiek o tym, ile za tkwi w jednym z wielkich ludzi
Kocioa... Nie pierwszy raz kara j w ten sposb, strachem, chcia budzie w niej
przeraenie.
I wiedziaa, e jedna wzmianka ze strony BrynjoIva Aslakssona z Trondelag wystarczy, by
sowa stay si ciaem. Tak jak si tego baa wczoraj.

11
Audun dotrzyma danej Donnie obietnicy i zaglda czsto do jej ojca. Stary rzebiarz
prawie ju teraz nie wstawa z ka, zapada si w siebie, nie bardzo go interesowa wiat.
Audun odwiedza go dwa razy na tydzie i w imieniu Donny stara si tchn w mistrza
iskierk ycia. Zdawa sobie spraw, e jest to wycig z czasem, z kadym dniem bowiem
mistrz stawa si sabszy. Z Islandii nadesza wiadomo, e pan Thorleif jest w drodze do
domu w Nidaros.
W tym samym okresie pewnego dnia Audun zosta wezwany do Nidarholm, by poegna
si z bratem Eilifem.
Biaowosy mnich lea nieruchomo na pryczy w swojej celi, ale spojrzenie agodnych
oczu byo przytomne.
Gdy usysza otwieranie drzwi, zwrci gow i patrzy na Auduna rozjaniony.
- Mj synu - wyszepta wzruszony.
Mino troch czasu, potem rozlegy si ciche sowa:
- Anioowie stoj ju przed bram i czekaj na mnie. Umiechn si z byskiem
rozbawienia we wzroku.
- Prosiem, eby troch poczekali.
Znowu zamilk, jakby zbiera siy na wypowiedzenie kolejnych sw.
- Nie mogem wyruszy w t dug podr, nie poegnawszy si Z tob.
Audun uklkn przy posaniu i uj rk starego przyjaciela w obie donie. Nie potrafiby
powiedzie dlaczego, ale sinobiaa, chuda rka przywioda mu nie-

oczekiwanie na myl ptasie piskl. Albo przedwczenie urodzone dziecko.


Nie prbowa powstrzyma pyncych z oczu ez, wcale si ich nie wstydzi.
- Bracie Eilif - zacz gorczkowo. Istniao tysic spraw, o ktrych chciaby mu
powiedzie. Za ktre chcia podzikowa. Za to, e by niczym smuga wiata na czarnym
niebie. Ciepem w tym lodowatym wiecie. Przyjaznym portem dla rozbitka.
Ale sowo, ktre zdoa wykrztusi, byo zdawione:
- Dzikuj.
Stary wstrzyma oddech i westchn. Byo to jak daleki szum wiatru. Potem zapada cisza.
Audun zamkn oczy przyjaciela. Dugo trzyma jego szczupe, przezroczyste rce i modli
si. Potem zrobi znak krzya i podnis si z klczek. Przez chwil jeszcze sta, jakby
chcia wry sobie w pami twarz zmarego. Mimo woli widzia j ju w marmurze.
Potem cicho opuci cel.
Kiedy w dwa tygodnie pniej Audun szed z kolejn wizyt do mistrza, zatrzyma si
nagle w drzwiach wiodcych do sieni, chcia zawrci i jak najszybciej wyj na dwr.
Jaki obcy mody czowiek sta przy posaniu starca. Niewysoki, ale barczysty i ubrany jak
syn hovdinga.
Mody czowiek usysza haas przy drzwiach i odwrci! si w tej samej chwili.
- Kanonik Audun! - zawoa uradowany. Audun wpatrywa si w gb ciemnej izby. Gos
modzieca by gboki, sylwetka obca, mimo to co... Przeczucie przemienio si w
pewno.
- Thorvard! - zawoa zachwycony i ruszy w stron gocia.
Dwa lata odmieniy chudego, przestraszonego chop-

ca w dorastajcego mczyzn. Szo mu na czternasty rok, by rwny wzrostem ojcu, gos


mu zmnia i nie by ju taki drcy, twarz i sylwetka wyraay pewno siebie. Jasne,
krcone wosy sigay prawie do ramion, plecy mia proste. By to urodziwy mody
mczyzna, Audun jednak widzia co jeszcze: chopiec sta si tak bardzo podobny do
niego, jak tylko syn moe by podobny do ojca! Audun widzia w nim siebie samego z
czasw, kiedy zosta umieszczony w klasztorze Nidarholm. Wtedy to oddano go we
wadz pana Thorleifa...
Audun podszed do posania, wycign ramiona i obj syna. Thorvard umiecha si; bya
to niezwyka mieszanina skrpowanego chopicego umiechu i serdecznego powitania
dorosego mczyzny. Mistrz lea na posaniu z pprzymknitymi oczyma. Oddycha z
trudem. Zdawa si nie zauwaa, co si wok niego dzieje.
Audun sucha opowiadania Thorvarda o yciu w Skalholt i o nauce chopca, potem jednak
zacz si egna. Takie spotkanie ani walka, jaka go czeka, nie przystoj w pokoju
umierajcego.
Audun podj decyzj. Dojrzewaa w nim od dugiego czasu, ale tak naprawd
skrystalizowaa si dopiero teraz, kiedy stan twarz w twarz z Thorvardem.
Albo pan Thorleif ju domyli si prawdy, albo wkrtce do tego dojdzie. Jest tylko
kwesti czasu, e kto zrobi przypadkow uwag. Jeli oni wszyscy czworo bd nadal
mieszka w osadzie targowej, to i Donna, i on sam y bd w wiecznym strachu, e w
dniu, w ktrym pan Thorleif odkryje prawd, co zego moe spotka Thorvarda.
Audun postanowi wic zwrci si do innych kanonikw z prob o pomoc i rad.
Zwaszcza do jednego z nich ywi zaufanie i sza-

nowa go za mdro i rozsdek. By to Steintor Hall-dorson z Hamar.


Steintor Halldorson sucha z uwag i nie przerywa, dopki Audun nie skoczy swojej
historii.
Potem dugo siedzia bez ruchu i patrzy przed siebie. Audun w kocu zacz wtpi, czy w
ogle co do niego dotaro.
- W cigu ostatnich dwch lat zyskae sobie wielki szacunek u wysokich dostojnikw
kocielnych tu, w Nidaros - zacz w kocu kanonik wolno. - Nie mam wtpliwoci, po
czyjej stronie bdzie sympatia wszystkich. Biskup Thorleif znany jest jako czowiek
bezwzgldny, dny wadzy, nie liczcy si z nikim. Zgrzeszye przeciwko klauzurze i
szstemu przykazaniu, ale wyznae swoje grzechy i przyje pokut. Zreszt nic nie
wiedziae o stosunkach tej kobiety z panem Thorleifem, i w tej sprawie jeste niewinny.
Skierowa wzrok na Auduna i westchn ciko.
- Gra toczy si nie tylko o twj honor i twoje ycie. Dotyczy take tej kobiety. Ona bya
naonic przeora, potem z nim zamieszkaa, chocia celibat zabrania mu ycia z kobiet.
W tym samym czasie skusia ciebie do grzechu. I chocia Koci surowo karze za
zabjstwo, to jednak stare prawa tkwi gboko w sercach narodu norweskiego. Zgodnie z
tradycj mczyzna powinien zabi czowieka, ktry bezwstydnie uwid jego on. I
zasuy na najwiksz pogard, jeli nie pomci takiego upokorzenia. Na dodatek do
wszystkiego owa kobieta oszukiwaa go przez wiele lat i pozwalaa mu wierzy, e
chopiec jest jego synem - mwi dalej Steintor Halldorson. -Jeli nawet i arcybiskup, i ja, i
wielu innych zechce wzi ciebie w obron, to to, co zrobia twoja ukochana, narusza
przekonanie, e mczyzna powinien pa-

nowa nad kobiet. Na Islandii cakiem niedawno pewna niewiasta zostaa za to samo
spalona na stosie. Ja na twoim miejscu nigdy bym prawdy nie wyjawia, ale po prostu
pogodzi si z losem i prosi Boga, by podobiestwo syna w nikim nie wzbudzio
podejrze.
Audun opuci cel kanonika z cikim sercem.
Sowa Steintora Halldorsona go przeraziy, nie wpyny jednak na zmian jego decyzji.
Bdzie tylko musia poszuka innego wyjcia. Najpierw chcia porozmawia z Donn i
Thorvardem, a potem zwrci si do arcybiskupa z prob, by pozwoli mu wyjecha na
pokadzie biskupiego dugiego okrtu, ktry za par tygodni wyrusza na poudnie. W
najwikszej tajemnicy wszyscy troje wejd na pokad i na zawsze opuszcz norwesk
ziemi. Nastpnie Audun uda si do papiea, przedstawi mu swoj spraw, bdzie prosi o
odpuszczenie grzechw swoich i Donny oraz o pomoc.
Ten plan wprawi go w podniecenie. Serce zaczo mu bi z now nadziej. Prosiem ci,
by miaa do mnie zaufanie, Donno, rozmawia z ni w mylach. Okazaa wiele
cierpliwoci i teraz nareszcie otrzymasz zapat.
Nastpnego dnia po kryjomu sprawdzi plany pana Thorleifa na najblisze dni. W przyszy
czwartek biskup mia odwiedzi klasztor w Nidarholm.
Sta ukryty za naronikiem domu, kiedy biskup ruszy w stron nabrzea. Odczeka jeszcze
dusz chwil i dopiero potem poszed do domu dostojnika.
Otworzy sucy i wprowadzi Auduna do rodka. Z sieni przeszli do duej, niskiej izby z
piknymi kilimami na cianach, z drewnian podog, wspaniaymi skrzyniami i bogato
rzebion naron szaf, pen przedmiotw z mosidzu i brzu. Ale najbardziej uwa-

g Auduna przycigay ukowate okna z kolorowymi szybami. Po raz pierwszy widzia


szyby w oknach prywatnego domu.
Drzwi si poruszyy, w progu stana Donna.
Na widok gocia rozejrzaa si nerwowo wok, bya wyranie przestraszona.
- On wyjecha do Nidarholm - powiedzia Audun spokojnie.
Donna przytakna. Wygldaa teraz lepiej, ni kiedy j widzia ostatnio, ale wok ust
pojawiy si gbokie zmarszczki wiadczce o gorzkiej rezygnacji.
Mimo wszystko bya tak samo pikna jak w pocztkach ich znajomoci. Podszed bliej.
- Donna... Ostrzegawczo uniosa rk.
- Nie - powiedziaa szeptem. - Spotkajmy si w jakim innym miejscu. Przychodzenie tutaj
jest dla ciebie za bardzo niebezpieczne.
- Donna, musz porozmawia z tob o czym bardzo wanym.
Nerwowo skina gow.
- Wiem. Ja mylaam o tym samym. Nie moemy oboje mieszka w Nidaros, to miertelnie
niebezpieczne. Spotkajmy si przy Nedre Geilan, tam gdzie ostatnio. Moesz przyj przed
wieczorem?
Audun przysta na to, odwrci si i wyszed. Przy drzwiach sieni zderzy si z
Thorvardem. Chopiec ukoni si, ale pobieg przed siebie bez sowa.
Audun patrzy w lad za nim zatroskanym spojrzeniem. Co si musiao sta. Przy
ostatnim spotkaniu Thorvard okaza wyran rado, e go znowu widzi.
Donna przysza zgodnie z umow, ale Audun natychmiast zrozumia, e co jest nie w
porzdku. By-

a blada, cho przecie prawie biega, czoo miaa wilgotne, ciemne oczy byy przeraone.
- Dzisiaj koo katedry Thorvard spotka dwch baronw - tumaczya zdyszana. Przygldali si rzebom w zachodniej cianie, kiedy przechodzi obok. Thoryard
przystan i wda si z nimi w rozmow, powiedzia im, e to ojciec jego matki jest twrc
figury witego Jana Chrzciciela, a znajomy kanonik Audun wyrzebi posg proroka
Jeremiasza. Zwrci uwag na to, e jeden z rozmwcw dziwnie mu si przyglda i nagle
obcy zapyta, kto jest jego ojcem i skd zna kanonika Auduna. Thorvard odpowiedzia, e
jest synem Thorleifa, a kanonik Audun pracowa przy rzebach razem z jego dziadkiem.
Wtedy tamten zapyta: Ile masz lat, chopcze?" Kiedy Thorvard wyjani, e idzie mu na
czternasty, nieznajomy wybuchn ordynarnym miechem. W takim razie zapytaj, kto
zniewoli twoj matk rok przed twoim urodzeniem", rzek i wci si miejc, odjecha.
Twarz Auduna staa si szara jak popi.
- To Rangvald - powiedzia gniewnie. Donna patrzya, nie rozumiejc.
- Mj brat - wyjani ponuro. - Musia zauway podobiestwo. Ten ajdak szuka okazji,
eby mi odpaci za ostatnie... - wymamrota sam do siebie.
Ponownie podnis na ni wzrok.
- Donna, musimy std ucieka! Rangvald jest zdolny do wszystkiego. Jeli domyla si, o
co chodzi, nie zawaha si pj z tym do pana Thorleifa.
Donna ukrya twarz w doniach.
- O mj Boe! - krzykna zrozpaczona. Audun chwyci j mocno za rk. Poczu, e jej
strach ogarnia te jego ciao jak trucizna. Zmusi si jednak do spokoju.

- Nie tra rozsdku, to nikomu nie pomoe. Ze strony Rangyalda s to tylko


przypuszczenia. A on jest mocny tylko w gbie. Pjcie do pana Thorleifa po to, by cisn
mu w twarz, e jego syn nie jest jego synem, wymaga wikszej odwagi, ni ma Rangvald.
Poza tym to mogoby go kosztowa ycie. Pomyla chwil.
- Uwaam, e przede wszystkim trzeba powiedzie Thorvardowi prawd. On musi mie
si na bacznoci! Powiedz mu, e pragn zabra was oboje do Rzymu i prosi papiea o
odpuszczenie grzechw oraz o pomoc.
Donna wci patrzya na niego oczyma pociemniaymi ze strachu. Potem odwrcia si i
pobiega do domu.
Audun chodzi niespokojnie tam i z powrotem po swojej celi. Musi w ten czy inny sposb
zatka gb Rangvaldowi, zanim bdzie za pno. Trudno mu byo znie niepewno.
Zdecydowanie otworzy drzwi i wyszed z dworu kanonikw, nie bardzo wiedzc, co ma
zrobi. Bez sensu byoby rozmawia z Rangvaldem z nadziej na miosierdzie. Przekupi
drania nie jest atwo komu, kto nic nie posiada.
Gdyby jednak Rangvald zrozumia, e ycie chopca te jest w niebezpieczestwie...?
Przeszukiwa osad targow od jednego koca do drugiego, przepytywa w gospodach i
noclegowniach, nikt jednak nie wiedzia, gdzie mona by znale barona Rangvalda
Knutssona z Flak.
W kocu wrci do dworu kanonikw. Widocznie Rangyald wyjecha do Flak.
W nastpnych dniach Audun byl niespokojny i spity. Poprosi o posuchanie u
arcybiskupa i przedstawi prob, by pozwolono mu odpyn na poudnie na biskupim
statku, musi bowiem uda si do papiea.

Jon Raude byl i zaciekawiony, i podejrzliwy, poza tym nie chcia straci najlepszego
doradcy, nie odmawia jednak kanonikowi pozwolenia na wyjazd.
Audun postanowi na razie nie wyjawia imion dwojga pozostaych pasaerw.
Kadego dnia odbywa spacer po osadzie i rozpytywa o brata, ktrego jednak nikt nie
widzia. I z kadym dniem, ktry mija, a nic si nie dziao, Audun uspokaja si troch.
Nie dalej jak za tydzie statek opuci Nidaros.
Tymczasem stara si jako zabija czas. Po skoczeniu swoich zaj chodzi do katedry i
ledzi prace budowlane. Zegna si w duszy ze witym miejscem, zwaszcza z
kamiennymi figurami. Codziennie zatrzymywa si przed posgami Jana i Jeremiasza.
Mia wraenie, e stary brat Eilif patrzy na niego z gbokim zatroskaniem.
Kiedy pewnego dnia tak sta i spoglda w gr na kamienne sylwetki, nagle usysza
pospieszne kroki i odwrci si.
Bieg ku niemu Thorvard, czerwony i zdyszany, z przeraeniem widocznym w kadym
ruchu. Zatrzyma si, dysza ciko i lkliwie rozglda si na boki.
- Mama myli, e on si czego dowiedzia! Nie jest pewna, ale on przyglda mi si coraz
bardziej podejrzliwie.
Chopiec umilk, patrzy na Auduna sposzony i bezradny. Przez moment Audun zobaczy
znowu drobnego piciolatka, ktry spoglda na niego wielkimi, przestraszonymi oczyma.
- Strasznie si boj, e on moe jej zrobi co zego, kanoniku Audunie. Przedtem te
bywa wobec niej bardzo brutalny.
Audun zastanawia si.
- Czy on jest teraz w domu?

Thorvard potrzsn gow.


- Nie, jest w swojej rozmwnicy z jakim' przyjacielem. Kawaek od domu.
- To biegnij do mamy i powiedz, eby spakowaa najpotrzebniejsze rzeczy. Jeli uda wam
si uciec, to spotkajcie si ze mn w zakrystii, po tamtej stronie katedry. Sprbuj znale
dla was jak kryjwk we dworze arcybiskupa, gdzie bdziecie mogli poczeka na statek.
Mam przyjaci, ktrzy nam pomog.
Thorvard odwrci si i znikn. Nie pado ani jedno sowo w sprawie tej wielkiej nowiny,
ktr chopiec dopiero co usysza.
Audun patrzy w lad za nim i pozwoli sobie na przelotn rado. Jeli wszystko pjdzie
dobrze, to ju niedugo ci dwoje bd nalee do niego...
Okry pnocno-zachodni naronik katedry, min! pnocne wejcie i wbieg do
zakrystii, najstarszej czci wityni. Przylegaa do niej maa kaplica, w ktrej odbyway
si posiedzenia kapituy. Przy wejciu rozejrza si na wszystkie strony, ale nigdzie nie
byo ywej duszy. Tego dnia prace si ju skoczyy. Zarwno plac wok katedry, jak i
sama witynia byy puste.
Chodzi nerwowo tam i z powrotem po kaplicy, gdzie zosta pochowany arcybiskup
Eystein - ojciec tej wityni. Cikie, ciemne romaskie ciany zdaway si zaciska
wok niego.
Za oknami wiato stawao si coraz bardziej matowe, ci, na ktrych czeka, wci si nie
pojawiali.
Audun chodzi, stawa i nasuchiwa, znowu chodzi. Strach bolesnym chwytem ciska mu
odek, paraliowa rce i nogi, nie pozwala sta spokojnie ani miarowo oddycha.

Duej nie by w stanie tego wytrzyma. Podszed do wskich drzwi, wiodcych do


wntrza katedry i wszed do oktogonu. Tam zbliy si do otarza witego Olafa, uklkn,
zamkn oczy i pochyli gow w rozpaczliwej, bagalnej modlitwie.
Po chwili, nieco uspokojony, wsta i szed dalej, do studni Olafowej. Spoglda w d, na
ukryte w gbi rdeko, ktre w cudowny sposb wytrysno, gdy obok zosta pochowany
wity krl. "Wstrzyma oddech i nasuchiwa. Drzwi zostawi otwarte, bdzie sysza, gdy
przyjd.
Szed dalej i zatrzyma si przed Wielkim Otarzem. Tam uklk przed szkatu z
relikwiami witego i znowu si modli, ale strach nie pozwala mu zebra myli. Zerwa
si nerwowo, z powrotem okry okto-gon i wrci do zakrystii. Tam wci byo pusto.
Donna i Thorvard z pewnoci postanowili nie podejmowa dzisiaj adnych dziaa. Moe
pan Thorleif wrci do domu wczeniej, ni si spodziewali. A ucieka, gdy on jest w
domu, byoby kuszeniem losu. Donna jest na to za mdra.
Zawsze bya taka rozsdna. W kadym razie po tamtym pierwszym lecie, kiedy biegali
rozemiani midzy brzozami na Elgeseter i ogarnici szalonym pragnieniem rzucali si na
traw.
Umiechn si na to wspomnienie. Znowu widzia jej ciemne, nieco skone oczy, jak si
mieni Z radoci pod czarnymi rzsami i brwiami. Widzia jasn czupryn. Gibkie, zwinne
ciao. Jego Donna. Dopki mier ich nie rozdzieli...
Audun wrci na korytarz oktogonu. Prbowa jako zabi czas, studiujc mae, liczne
figurki w gowicach kolumn, wyrzebione przez mistrza. Zoono tu take cokoy i
konsole, czyli ozdobne wsporniki dla

rzeb, przygotowane do umieszczenia na zachodniej cianie wityni. Byy wrd nich


gowy, jakich jeszcze nie oglda. Na przykad jedna z wytrzeszczonymi oczyma i
poncym wzrokiem, usta wykrzywione, caa posta przygarbiona, prawe rami
podniesione wysoko, gowa spoczywa na lewym ramieniu.
Kolejna gowa miaa udrczony wyraz twarzy, rysy dziwnie wyduone, gbokie
zmarszczki wok szerokich, otwartych ust z wyszczerzonymi zbami. Oczy bez renic.
W grze pod drewnianymi rzebami zdobicymi fronton chru umieszczono konsole z
maymi figurkami.
Nagle Audun stan jak wryty. Tu przy wejciu do oktogonu, midzy rusztowaniami,
rnego rodzaju narzdziami i naczyniami do mieszania zaprawy murarskiej, dostrzeg
figur, o ktrej istnieniu nie mia pojcia. Posta wysokoci dorosego mczyzny, ktra z
pewnoci miaa by umieszczona w jednej z nisz na zachodniej cianie katedry. Na
moment zapomnia o Donnie i Thorvardzie i w napiciu podszed bliej, by lepiej
przyjrze si rzebie. Lodowaty dreszcz wstrzsn ciaem kanonika. Z zimnego kamienia
patrzyy na niego oczy pana Thorleifa, takie ywe, jakby powstay z ciaa i krwi. Audun
chcia odwrci wzrok i i dalej, nie by jednak w stanie ruszy ani rk, ani nog. To
przeszywajce, ostre spojrzenie. Bezwzgldno. Nienawi. Ten bezlitosny wyraz ust.
Ostro zarysowany, dumnie uniesiony podbrdek. Rzeba zostaa wykonana przez kogo,
kto musia nienawidzi biskupa co najmniej tak samo jak Audun.
W prawej rce posg trzyma miecz gotowy do ciosu. Poniej, jako zwieczenie cokou,
lea mnich, powizany sznurami, z odsonit szyj i ranami na gowie.
Auduna ogarn paniczny strach. Odwrci si

gwatownie, eby uciec jak najdalej od tej potwornej rzeby.


Nie zdy jednak zrobi ani kroku, bo dostrzeg, e z korytarza oktogonu wyania si
mroczny cie i zmierza w jego stron. Jakby makabryczny posg mistrza oy.
Tylko e pan Thorleif nie trzyma miecza w rce. Jego miertelnym orem byy sowa i
gos. - Oczekiwae kogo innego, bracie Audunie..? Audun nie mia odwagi oddycha.
Ze przeczucie ciskao jego serce lodowatymi szponami, mrozio mu krew w yach,
dawio w gardle.
- Twoja kochanka i twj syn... - cign dalej przeor tym samym ohydnym, pozbawionym
uczu gosem.
Rozemia si zimno. miech spywa jak lodowata woda po wysokich, mrocznych
cianach katedry. - Spokojnie, spokojnie, wkrtce ich zobaczysz. Jest tylko pewne
niebezpieczestwo, e by moe nie od razu ich rozpoznasz, ale my by moe wygldamy
troch inaczej od drugiej strony. Nie sdzisz, bracie Audunie?
- Co chcesz przez to powiedzie? - wysycza Audun. - Co ty z nimi zrobi?
Przeor znowu si zamia. Gos brzmia gucho i odbija si ponurym echem midzy
kolumnami i pilastrami.
- Co ty z nimi zrobi? - krzykn Audun oszalay z niepokoju.
Przeor rozejrza si, jakby nie sysza rozpaczliwego woania. Teraz Audun spostrzeg, e
trzyma co w jednej rce. Jak cz ubrania przesiknit krwi. Donny...?
- Rozgldam si za miejscem na pochwek - mamrota tamten jakby sam do siebie. Gdzie tutaj, przy grobie witego Olafa... podwjne miejsce, dla dziwki i jej bkarta.
Audunowi pociemniao w oczach. Doskoczy do przeora i rzuci si na niego z piciami.

Pan Thorleif musia nie docenia siy Auduna. Albo le oceni jego uczucie do Donny i
syna. Zosta cinity na kolumn stojc z prawej strony i padajc, uderzy si w ty gowy.
Audun zapa go obiema rkami za gardo, ciska je ze zwierzc furi, ze lep, oszala
nienawici.
- Ty czarny diable! Ty szatanie! Ty przeklte, piekielne bydl! - charcza w potwornym
gniewie, wciekoci i rozpaczy. Nie zauway nawet, e jego wrg nie stawia ju oporu.
Przez ca noc Audun siedzia na schodkach po prawej stronie korytarza oktogonu i
wpatrywa si w ciemno.
Nie odway! si nawet wspomnie Donny i chopca- Jeg myli krciy si wok wasnego
przestpstwa, wci i wci od nowa, jak mieszado w naczyniu z zapraw. W kko, w
kko, w kko. I w gb, coraz niej, do dna.
A na dole otwierao si pieko ze swoim wiecznie poncym ogniem, ze swym niepojtym
przeraeniem i czekao na tego, ktry pozbawi ycia biskupa, a uczyni to w wityni
Pana, okrywajc hab kaplic witego Olafa.
Kiedy nareszcie brzask rozjani szczyty wzgrz na wschodzie, Audun wsta i niczym
lunatyk szed dug gwn naw tej niedugo ju cakiem ukoczonej, potnej katedry.
Ta wanie nawa gwna wci bya wiadectwem ogromnej pracy budowniczych, jaka si
tu dokonywaa. Wszdzie wida byo drabiny, narzdzia, drewniane naczynia z
przygotowan zapraw murarsk, piknie obrobione kawaki kamienia, drewno, duta,
moty i inne wyposaenie.
Audun tego nie widzia. Szed jak w transie, przekracza porozrzucane przedmioty, czego
szuka,

w kocu znalaz sznur i drabin, zawrci i poszed znowu w stron Wielkiego Otarza.
Tam opar drabin o jedn z kolumn.
Gdy ptla bya gotowa, a on sam wszed na drabin i zamocowa koniec liny wok
kapitelu kolumny, zatrzyma si na moment, ogarn wzrokiem szklane okna za
prezbiterium. Rowy blask poranka pada na szyby, ktre wyglday teraz, jak ogarnite
pomieniem. Audun patrzy poprzez te ponce okna w dal, ponad rzek, na Elgeseter, i
wspomina promienne lato swego ycia.
- Wybacz mi, Donno. Wybacz mi, mj synu - wyszepta, zanim zamkn oczy i zacz
arliwie odmawia Ojcze Nasz. Potem zaoy sobie ptl na szyj.
W tym samym momencie, gdy kopn drabin, usysza, e jasny kobiecy gos woa go po
imieniu. Dwie postaci wybiegy z drugiego koca korytarza w okto-gonie. Ubrana na
niebiesko kobieta oraz mody mczyzna o rozwietlonych pierwszymi promieniami
soca jasnych, krconych wosach.
I zapada ciemno.

EPILOG
W roku Paskim 1271, w rok po mierci brata Au-duna, Steintor Halldorson, ktremu
nieszczsny kanonik si zwierzy, mia w katedrze niezwyke przeycie. Pewnego ranka,
gdy znajdowa si wraz z innymi brami w kociele na mszy, zobaczy nagle ubran na
czarno posta przechodzc przez prg drzwi na strych. Te schody znajduj si przy
poudniowo-zachodniej cianie oktogonu.
Steintor Halldorson natychmiast go pozna. To kanonik Audun, byy mnich zakonu w
Nidarholm.
Szed z pochylon gow, kiedy jednak mija balustrad przed Wielkim Otarzem, spojrza
w gr. Twarz mia udrczon i zbola, ale oczy tak pene nienawici, e Steintor
Halldorson mimowoli odskoczy w ty.
W chwil pniej brat Audun znikn.
Kanonik dugo sta bez ruchu i wpatrywa si w miejsce, w ktrym brat Audun rozpyn
si w nico. Potem uczyni znak krzya i zacz odmawia litani:
Ut omnibus fidelibus defunctis requiem aeternam donare digneris - te rogamus,
audi nos."
Aby duszom wszystkich wiernych zmarych wieczne odpoczywanie da raczy - Ciebie
prosimy, wysuchaj nas, Panie.

You might also like