You are on page 1of 3

1

Ekonomia w Tomasza z Akwinu

Z procesem wymiany towarowej i handlu wie si warto jakiego dobra, produktu. W


redniowiecznej myli ekonomicznej okrela si to zagadnienie jako "iustum pretium", czyli
ceny sprawiedliwej. Podwaliny temu zagadnieniu da, co prawda, jeden z nauczycieli w.
Tomasza, Albert Wielki, ale cao sprecyzowa wanie Tomasz. Wracajc jednak do handlu
- jak oceni czy wymiana jest sprawiedliwa? w. Tomasz tumaczy, e wymiana
sprawiedliwa opiera si na wymianie ekwiwalentw, rwnoci tego, co si daje, z tym, co si
otrzymuje - narzucanie na jedn ze stron wikszych obcie byoby niesprawiedliwoci. Ta
rwno wynika bowiem z procesu produkcji dbr. W procesie produkcji dobra wymagaj
wydatkowania pracy (labor) i nakadw (expanse), musz by przewoone i skadowane.
Wystpuje tu take element pewnego ryzyka, ale zgodnie take z zasad "iustum pretium"
naleao postpowa w taki sposb, by w procesie wymiany w cenie towaru zosta zwrcony
cakowity koszt produkcji. Bez szkody dla sprzedajcego, ale take bez nadwyrania
nabywcy.
Ta zasada rwnoci wymiany handlowej wyrosa na gruncie gospodarki cechowej - drobnych
miejskich rzemielnikw, ktrzy znali koszty swoich materiaw, nakady pracy i potrafili - w
mniej lub bardziej przybliony sposb - okreli warto produktu. Ale co ciekawe, Akwinata
zakada te w swoich dzieach obok takiej wanie ceny statycznej istnienie tzw. "pretium
datum" - ceny dynamicznej, czyli uksztatowanej pod wpywem samych si poday i popytu.
Tomasz tumaczy to w nastpujcy sposb: w sytuacjach wyjtkowych mogyby rosn
potrzeby jednych, ale zwikszaby si take nakad pracy i koszty produkcji innych; np. w
przypadku katastrof, czy klsk godowych mona by osiga biec cen chleba, o
charakterze wolnokonkurencyjnym, czyli rynkowym. Z kolei nieco mniej przejrzycie
wyraa si Tomasz o tak specyficznym towarze, jakim jest praca.
Niestety nie znajdziemy w dzieach w. Tomasza precyzyjnego pojcia miary iloci pracy. W
pewnym miejscu mwi o znaczeniu czasu pracy: produkt wymagajcy dwch dni pracy jest
dwa razy wicej wart ni produkt wymagajcy jednego dnia pracy. Wiemy take, e na
zagadnienie pracy nie przenosi on swojej teorii dotyczcej "pretium datum" - ceny
dynamicznej. Nie ujmowa Tomasz zagadnienia pracy w ramy popytu i poday, poniewa nie
pozwolio mu na to wyczucie ogromnego znaczenia osobowoci czowieka dla do
brutalnych niekiedy procesw gospodarczych. Przede wszystkim jednak w swoich dzieach
pisze o zasadniczym wyznaczniku, jakim jest, podobnie, jak i w przypadku wymiany dbr
zasada "iustum pretium"- "sprawiedliwe" wynagrodzenie musi by zapat za wykonane
"dzieo". Ale, tu uwaga, musi to by take zapata odpowiednia randze spoecznej. Czowiek
nalecy do stanu wyszego, do grupy godniejszej ma prawo do wikszego zarobku, ni
czowiek nalecy do grupy niszej. Budowniczy ma prawo do wyszych zarobkw ni
szewc, robotnik wynajmujcy si na dzie pracy ma prawo do wynagrodzenia rwnego
zaledwie fizycznemu minimum egzystencji. Tomasz tumaczy, bowiem, e za wykonane
dzieo musi by "sprawiedliwe" wynagrodzenie. "Godziwa paca" nie tylko wynagrodzi
pracujcemu jego trud, ale take pozwoli na "godziwe" ycie nie tylko jego, ale take rodziny.
Na tym tle jednak powstaa caa nauka o "godnoci" zawodw - s zawody wolne (liberales) i
zawody niegodne (turpe). W tym jednak wzgldzie w. Tomasz sta w opozycji do swojego
mistrza.

Arystoteles, arystokrata i waciciel niewolnikw, jak ju o tym wspominalimy, uwaa


niewolnika za rzecz, narzdzie pracy, dlatego gardzi wszelk prac fizyczn, rzemielnicz.
Arystoteles za nieetyczne, niegodne i "nisze" uwaa take zajmowanie si handlem.
Tymczasem w. Tomasz krytykowa handlarzy tylko w jednym przypadku - jeli jedynym
bodcem zajmowania si nim byby zysk. Handel jest poyteczny, tumaczy Tomasz, ale
najlepiej, jeli odbywa si w sposb bezporedni, midzy producentem a konsumentem - ten,
bowiem, kto kupuje taniej, by droej odsprzeda jest godny potpienia, poniewa zysk kupca
moe nie by proporcjonalny do jego wkadu. Owszem kupiec moe wzi wicej za towar,
ale tylko wtedy, jeli poprzez swoj prac powikszy jego warto - wyjania Akwinata.
Mimo wszystko prac kupcw uwaa za zajcie "godne" i powane, tak jak i wszystkie prace
fizyczne i rzemielnicze. Ale do wykonawcw pracy rcznej zalicza take inne osoby,
zarabiajce na utrzymanie dziki sprzeday swojej pracy fizycznej czy intelektualnej.
Robotnik, budowniczy, ale take lekarz, adwokat sprzedaj swoj prac, swoje umiejtnoci,
jak inni sprzedaj swoje towary. Im wszystkim naley si taka zapata za prac, na jak
wskazuje ilo jej wykonania, stopie kwalifikacji i - jak powiedzielimy wczeniej - stan
spoeczny. Ale ekonomiczne teorie w. Tomasza, podobnie, jak i innych mylicieli
redniowiecza, nie miay jedynie charakteru nauk moralnych. Co prawda nie udao si w.
Tomaszowi w peni uchwyci teorii pienidza, ale podj, jak najbardziej udan prb oceny
realnych zjawisk ekonomicznych. redniowiecze to okres dopiero rodzcego si handlu,
rnych dziedzin i dziaajcych w nich rzemielnikw, rynku zaopatrzenia. Czsto take
panoway okresy godu i niedostatku, co powodowao, e podstawy w tej czy innej dziedziny
byy do chwiejne. Na tym tle wrcz rozkwitaa spekulacja, a czsto zdarzao si, e
niektrzy wytwrcy tworzyli co na ksztat "karteli". Dlatego te w. Tomasz bardzo wiele
miejsca powici procentowi, a zwaszcza lichwie i mia do radykalne na ten temat
pogldy.
Przede wszystkim Tomasz rozrnia rzeczy, ktre mona poycza, na te, ktre su
konsumpcji bezporedniej oraz na przedmioty trwae, ktre umoliwiaj konsumpcj w
sposb poredni - domy, wody. I stwierdza, e jeeli s wanie takie, ktre nie zuywaj si
w procesie uytkowania, to ich waciciel ma prawo da za nie wynagrodzenia, czyli
czynszu dzierawnego. Z ca moc potpia natomiast procent pyncy z poyczek
pieninych. Uwaa lichw za grzech, poniewa jest dochodem bez pracy, a danie
procentu jest sprzeczne z zasad rwnoci, ekwiwalentnoci wymiany handlowej i - podobnie,
jak Arystoteles - Tomasz uwaa, e sam pienidz jest "bezpodny". Ale krytykujc lichw
rozumia pewne okolicznoci i wprowadzi trzy przypadki odstpstwa od tradycyjnego
zakazu:
1. Pericullum sortis, czyli ryzyko utraty poyczonego pienidza - wierzyciel mg przecie
nie mie pewnoci, e dug zostanie zwrcony, a poyczkobiorca np. moe utraci poyczon
sum np. podczas kataklizmu,
2. Damnum emergens, czyli szkoda, jaka wynika z czasowego pozbycia si pienidzy przypadek, kiedy poyczkodawca sam znalazby si w sytuacji, w ktrej mgby potrzebowa
wikszej sumy i zmuszony byby poycza, co mogoby go narazi na straty,
3. Lucrum cessans, czyli utracone korzyci - poyczkobiorca mg poyczone pienidze
przeznaczy na jak inwestycj, ktra mogaby mu przynie okrelone korzyci, np. zakup
kawaka ziemi, ktry wydaby plon i zarobiby na tym poyczajcy, podczas gdy poyczajcy
pozostaby stratny.

Sam pienidz, zdaniem Tomasza spenia bardzo wan rol - by narzdziem, za pomoc
ktrego mierzy si warto dbr; by miernikiem pracy i kosztw. Ale gromadzony jako
majtek, pienidz moe sta si moralnym zem! Powoujc si na Arystotelesa, w. Tomasz
twierdzi, e pienidz nie moe tworzy nowego pienidza - "pecunia pecuniam parere non
potest" - a jedyn form sprawiedliwego majtku jest ziemia i to ona umoliwia ycie
cnotliwe. w. Tomasz potpia tworzenie skarbw pieninych, podobnie jak rozrzutno,
poniewa tylko ziemia stwarza dochd, ktry nie jest dochodem bez pracy, ale pynie z
produkcyjnej waciwoci gruntw, dochody natomiast wynikajce z samego posiadania
pienidzy pyn zawsze z krzywdy drugiej osoby i s niezgodne z zasad ekwiwalentnej
wymiany.
Tomasz z Akwinu dostrzega jeszcze jedno zagroenie, tzw. warto wewntrzn pienidza.
A chodzio o to, e wadca, ktry bije monety moe, dodajc lub ujmujc zawarto cennego
kruszcu w monecie, dowolnie zmienia jej warto. Wrd komentatorw jednak panuje
opinia, e tej kwestii w. Tomasz nie rozwin, dlatego nie mona jednoznacznie stwierdzi,
jaki mia pogld. Niemniej jego rola, jako komentatora stosunkw ekonomicznych
panujcych w redniowieczu pozostaje niepodwaalna, za jego teorie na trwae zagociy w
spoecznej nauce Kocioa na dugie wieki.

You might also like