Professional Documents
Culture Documents
Toru
nie podaje, gdzie dokadnie znajdowaa si owa wspomniana powyej willa. Oczywicie
czasownik "subiacebat" sugeruje bardzo prawdopodobne jej pooenie w okolicy albo
Herkulanum, albo Pompei, ale posiado ta zostaa faktycznie okrelona bardzo
nieprecyzyjnie. Z drugiej strony warto rwnie zwrci uwag na pewn sprzeczno w
wywodach Pliniusza. Skoro dla Rektiny byo rzecz niemoliw opuszczenie swego domu i
prosi o pomoc w tym wzgldzie, to powstaje pytanie, w jaki sposb zdoaa ona wysa
wiadomo do Pliniusza? W jaki sposb ona lub kto przez ni wysany mg opuci will i
dosta si do Mizenum? Mona rwnie na to cae zagadnienie popatrze z innej strony.
Zamy, e przekazanie wiadomoci do Mizenum byo rzecz moliw do wykonania, ale
wtedy trzeba postawi pytanie, dlaczego Rektina wobec tego nie moga zrobi tego samego i
wydosta si z zagroonego miejsca? Z opowiadania Pliniusza wynika, e jego wuj otrzyma
wiadomo od Rektiny w bardzo krtkim czasie od chwili wybuchu wulkanu. W jaki sposb
ta wiadomo moga dotrze w tak szybkim czasie? I ostatni wreszcie problem to pytanie,
dlaczego w dalszej czci relacji nie pojawia si ju wicej posta Rektiny i sprawa przyjcia
jej z pomoc? W rozdziale 9 tego listu jest wyranie powiedziane, e Pliniusz wyruszy w
morze "Rectinae ... laturus auxilium" , a dokadniej "non Rectinae modo, sed multis". Jednak
dalej nie ma ani sowa o tej kobiecie znajdujcej si w niebezpieczestwie , a z rozdziau 12
wynika, e to nie do niej popyn Pliniusz, lecz do Pomponiana, ktry mieszka w Stabjach,
w czci zatoki rwnie zagroonej przez wulkan. Nie odpowiada to jednak okreleniu
Pliniusza Modszego za pomoc czasownika "subiacebat". Wynika z tego, e Pliniusz zmieni
kurs, lecz nie wspomniano o tym nigdzie w sposb jasny, i jak susznie zauwaa Haywood [6],
w zasadzie nie wiadomo, dlaczego on podj decyzj skierowania si do Stabjw? Czy
poplyn do tej miejscowoci od razu, czy te zmieni kierunek po nieudanej prbie
dopynicia do podna Wezuwiusza, kiedy zawrci go przeciwny wiatr wiejcy od wulkanu
w kierunku pnocno-wschodnim? Nie jest to oczywiste i zupenie jasne.
Cz trzecia zawiera wiele spraw rwnie dla nas dziwnych. Pierwsza, bardzo
trafnie zauwaona przez Haywooda[7], to ta, e nie pojawi si ju wicej problem niesienia
pomocy, z myl o ktrej Pliniusz podj decyzj wypynicia w morze. Odnosi si wraenie
jakby dowdca wyprawy zupenie zapomnia o swej misji, ktra bya przecie gwnym
celem podry. Drug jest owa dziwna "hilaritas", ktr Pliniusz okazuje. Jeli z jednej strony
prezentuje si on w tych okolicznociach jako mdrzec i uczony, zachowujc zimn krew i
okazujc spokj i opanowanie w caej sytuacji, to z drugiej strony przejawia radosny nastrj
w pooeniu, ktre jest grone i gdzie yciu ludzkiemu zagraa niebezpieczestwo, czego
Pliniusz jest w peni wiadom, skoro wsiad na statek z zamiarem niesienia pomocy
mieszkacom Zatoki Neapolitaskiej zagroonym przez wybuch Wezuwiusza. Ale w takim
wanie momencie Pliniusz jest radosny (hilaris), lub jak dodaje jego siostrzeniec "similis
hilari". Przymiotnik ten oddaje nastrj radoci i Horacy[8] uywa go jako synonimu do
"iocosus". Wydaje si, e w takiej chwili Pliniusz cakowicie straci orientacj w sytuacji i
nawet jeli on tak postpuje dla uspokojenia swoich towarzyszy, obracajc to wszystko w
art, jak to sugeruje epistolograf, to mimo wszystko postpi nierozwanie.
W trakcie lektury tego listu dowiadujemy si o wielu innych zaskakujcych
sprawach. Na pocztku czci czwartej, w rozdziale 13 Pliniusz pisze:
"Interim e Vesuvio monte pluribus locis latissimae flammae altaque incendia relucebant,
quorum fulgor et claritas tenebris noctis excitabatur. Ille agrestium trepidatione ignes relictos
desertasque villas per solitudinem ardere in remedium formidinis dictitabat".
chrapicego w ostatnim pomieszczeniu - "nam meatus animae , qui illi propter amplitudinem
corporis gravior et sonantior erat , ab iis qui limini observabantur, audiebatur" . Ale co si w
tym czasie wydarzyo? Wydarzyo si to, e dom, w ktrym spa Pliniusz, zacz zasypywa
popi i kamienie do tego stopnia, e wewntrzne podwrze prowadzce do jego
pomieszczenia zostao ju zasypane i dusze przebywanie w nim grozioby odciciem i
uniemoliwioby opuszczenie go. atwo mona sobie t scen wyobrazi : sypicy si popi
i padajce z hukiem na podwrze i dachy kamienie, ktrym towarzysz jeszcze wstrzsy
ziemi, czste i silne. O nich bdzie mowa w rozdziale 15, a wtedy w licie 20 epistolograf
powie, e miay tak si, i odnosio si wraenie, e wszystko si wywraca, a nie tylko dry.
Sen Pliniusza w takich warunkach wydaje si czym nienaturalnym, czym nienormalnym.
Ten dziwny spokj i pogoda ducha uczonego nie daje sie niczym wytumaczy, skoro
wiadomo, e znaczn cz swoich nocy spedza na pracy naukowej[10]. Warto przy tym
zauwayc , e ten gboki sen naraa na niebezpieczestwo ycie jego gospodarzy gotowych
w kadej chwili opusci dom, ktry za moment moe si zawali i ktrzy peni niepokoju
dopytuj si czy on jeszcze pi i jak dlugo to moe potrwa. Pocztkowo nie chc go budzi,
w kocu jednak decyduj si na to.
Widzc, e Pliniusz smacznie pi sdz, e po przebudzeniu bdzie on wypoczty.
Tak jednak nie jest. Przybywszy na wybrzee wraz z towarzyszami poprosi o zimn wod, a
napiwszy si jej, ponownie zasn na rozesanym aglu. Pomie i wyziewy siarki zmuszaj
jednych do ucieczki, a jego zmuszaj do dwignicia si. Co tutaj wywouje nasze
zdziwienie? Ten epizod zwraca nasz uwag na dwie sprawy, o ktrych Pliniusz nie mwi
jasno. Pierwsza zmusza do postawienia pytania, co przydarzyo si Pliniuszowi Starszemu, e
odczuwa tak potrzeb snu, z ktr nie mg sobie poradzi, i po przybyciu na brzeg prawie
natychmiast zasna? Drug jest to, e jego towarzysze, a zarazem gospodarze, majcy
obowizek przyjcia mu z pomoc porzucaj go, gdy opniajc ucieczk stwarza
zagroenie dla ich ycia. Tekst tego expressis verbis nie przekazuje, ale kolejno zda nie
dopuszcza innej interpretacji: "alios in fugam vertunt, excitant ilium". Jedni podejmuj
ucieczk jeszcze zanim Pliniusz sie przebudzi, a inni zanim prbowano go wyrwa z tego
snu. Do tej pory nie dowiedzielimy si niczego, co pozwalaoby nam sdzi, e stan
Pliniusza uniemoliwi jego towarzyszom ucieczke lub pozbawia takiej szansy. Widzielimy
go kolejno jedzcego obiad i artujcego, uspokajajcego swoich przeraonych przyjaci,
pniej picego snem sprawiedliwego, w kocu wstajcego i idcego ze swoimi
towarzyszami na wybrzee. Jest to scena pena napicia dramatycznego, kiedy maa grupka
Ale biorc pod uwag nastpujce po sobie wydarzenia mona, wydaje si,
zaproponowa nastpujc interpretacj; jeli Pliniusz skierowa si do Stabjw, gdzie nic
szczeglnego go nie wzywao, gdzie nie mg zrobi niczego poytecznego dla swoich
bliskich, to nie mona takiej decyzji uzna za odwan, jak chciaby nas o tym przekona jego
siostrzaniec w rozdziale 11. Stalo sie za tak dlatego, e on nie mia innego wyboru, po prostu
nie mg postpi inaczej. Faktyczn przyczyn tego, o czym mwi w rozdziale 12 i 17, by
stan morza i warunki meteorologiczne. Z pnocnego wschodu wia silny wiatr, ktry
uniemoliwi opuszczenie wybrzea Stabjw, gdzie stay okrty Pliniusza. Zamierza i chcia
zapewne wrci do Mizenum, ale nie mg tego wykona na skutek ywiow, ktre pchny
okrty ku Stabjom. By mo to samo stao si powodem, e nie popyn do Rektiny.
Gdy za chodzi o jego zachowanie si ju na miejscu, to nie jest to waciwe
zachowanie si czowieka mdrego i roztropnego, pragncego uspokoi swoje otoczenie, ani
tez rzeczowa postawa uczonego pragncego obserwowa niezwyke zjawisko przyrody.
Nielogiczne jest rwnie to, e jego naukowa pasja i ciekawo jakby osaby w tym samym
czasie, co jego wola i ch uratowania si. Mona przyj, e jest to zachowanie si
czowieka w "stanie szoku", ktrego umys traci ostro widzenia i oceny, o czym wiadczy
by moga jego "wesoo", z wyjtkiem jednake naiwnych wyjanie na temat pomieni na
Wezuwiuszu. Jeli Pliniusz mieje si i artuje w powanej sytuacji i jeli w mowie jego nie
mona doszuka si sensu, a sowa jego ani nie podnosz na duchu, ani nie uspokajaj, to
dzieje si tak bez wtpienia dlatego, e podr po morzu i inne przeycia wywoay szok
nerwowy i znajdowa si on w stanie rozstroju nerwowego. Tym, jak nam si wydaje, mona
wytumaczy jego zachowanie si. Rwnie ten dziwny dla nas sen mg by efektem
doznanych przey. Sen w pewnym sensie anormalny, bo waciwie nie powinien spa, gdy
mia obserwowa erupcj wulkanu i by tego ciekaw jako uczony. Jeli jednak zasn
twardym snem, ktrego nie mogy zmci ani padajce kamienie, ani silne trzsienie ziemi, to
chyba tylko dlatego, e sta si zupelnie obojtny na wszystko, co si wok niego dziao, a co
jest charakterystyczne dla tego rodzaju szoku. To nie by sen sprawiedliwego, lub te
"perfecti sapientis", lecz by to sen czowieka chorego jakby w stanie letargu. To
wyjaniaoby przyczyn tego nowego pogrenia si we nie, kiedy wszyscy przybyli na
pla, gdzie musiano mu rozesa agiel, bo nie mg ju duej utrzyma si na nogach o
wasnych siach. Pliniusz nie zmar nagle i by chyba tak samo jak i inni niewiadomy tego, e
si dusi. Kiedy dotar na pla by ju czowiekiem chorym, pozbawionym mozliwoci
reagowania i niezdolnym do przeciwstawienia si sytuacji. Natomiast jego przyjaciele -
Oczywicie, e nasze przypuszczenie moe by traktowane jedynie jako hipoteza, gdy nigdy
nie bdziemy w stanie dociec prawdy.
Moemy jednak stwierdzi, e Pliniusz Modszy w swojej relacji o mierci wuja i
jej okolicznociach przekaza fakty, a ich interpretacja miaa suy ukazaniu badacza
przyrody jako stoickiego bohatera i "perfectus sapiens". Interpretacja ta jest jednak mao
przekonywajca i musi budzi wtpliwoci w kadym uwanym czytelniku tego listu.
Krytyczna za lektura zmusza do odszukania pewnych problemw, starannie ukrytych przez
autora i daje pewne wskazwki, ktre pozwalaj ukaza prawd, moe nie tak sawn, ale za
to bardziej ludzk. Bowiem zamiast bohatera ratujcego ludzi w niebezpieczestwie,
odmawiajcego zdecydowanie powrotu do Mizenum, mamy bez wtpienia eglarza, ktry
sam znalaz si w niebezpieczestwie i na skutek zaamania si pogody zmuszony by przybi
do Stabjw i zetkn si tutaj bezporednio ze skutkami erupcji wulkanu. Zamiast filozofa,
ktry pord rozszalaych ywiow zachowuje olimpijski spokj, mamy bez wtpienia
czowieka chorego, "zaszokowanego" - w pojciu terminu medycznego - ktrego umys nie
pozwala jasno oceni sytuacji, a on sam nie jest w stanie kierowa akcj ratowania ludzi, dla
ktrej postanowi wypyn w morze.
Idc za Rambaud[17] moemy powiedzie, e jestemy wiadkami jednego z
ciekawych przykadw "deformacji historycznej", ktra opiera si na bardzo prostym zabiegu,
mianowicie na przemilczaniu pewnych spraw. Wiadomo przecie, e Pliniusz z nadzwyczajn
dyskrecj dotyka faktw, ktre mogyby ukaza prawdziwy przebieg wydarze. Nie
powiedzia nam przecie dlaczego jego wuj nie pojawi sie u Rektiny. Nie many take sowa
wyjanienia dlaczego akcja niesienia pomocy zostaa przez Pliniusza zaniechana. Pozostawia
to zadanie czytelnikowi. Powiada dalej, e przyjaciele go opuszczaj, ale nie mwi dlaczego.
Niektre fakty zostay po prostu celowo ukryte. Dlatego, na przykad, w czci czwartej listu
Pliniusz mwi o gwatownych trzsieniach ziemi, ktre nastpiy po przebudzeniu uczonego,
a nie poprzedzay go. Gdyby byo odwrotnie wierno przekazu byaby mao prawdopodobna
i tym samym nage zanicie uczonego byoby dziwne, nienaturalne. Naley take zwrci
uwag na upr, z jakim epistolograf wyjania zachowanie si jego wuja, majce na celu
uspokojenie swego otoczenia. Ta konsekwencja jest wystarczajcym powodem, abymy
przeanalizowali to dokadniej. Poza tym nie zapominajmy, e Pliniusz Modszy, kiedy jawi
si nam przede wszystkim jako epistolograf, by na pocztku adwokatem, przywykym z racji
wykonywania zawodu do interpretacji faktw w sposb najbardziej korzystny dla swoich
klientw. W licie 16 broni on dobrego imienia swego wuja i trzeba przyzna, e udao mu si
to zamierzenie w peni zrealizowa.
Nie ma prawie podrcznika literatury laciskiej[18], gdzie nie wystpowaby
problem "bohaterskiej mierci" Pliniusza Starszego. Czy popeniamy przeto bd prbujc
rzuci na ten heroizm cie wtpliwoci?
List 20 z ksigi VI stanowi jakby suplement do listu pierwszego. Pliniusz Modszy
mwi tu przede wszystkim o sobie. O swoich i matki przeyciach w czasie wybuchu
Wezuwiusza. List mona podzieli rwnie na pi nastpujcych czci:
cz I - rozdziay 2-5 - mwi o tym, jak po wypyniciu wuja w morze Pliniusz
wraz z matk zostali przebudzeni noc silnym trzsieniem ziemi, a mimo to nadal pracowa
jak zwykle;
cz II - rozdziay 6-8 - informuje o przybyciu przyjaciela wuja, ktry zarzuca
Pliniuszowi, kontynuujcemu swoj prac, brak rozsdku z powodu lekcewaenia
niebezpieczestwa i dopiero zagroenie zawalenia si jego domu zmusza go do przyczenia
si do grupy uciekinierw;
cz III - rozdziay 9-12 - stanowi opis kataklizmu w caej jego grozie, a na tym tle
ukazuje si pikna postawa matki i syna wzajemnie zatroskanych, skonnych do powice;
cz IV - rozdziay 13-15 - przedstawia przejmujcy obraz ludzkiego nieszczcia
spotgowanego chaosem i panik, rozpacz i strachem oraz beznadziejnoci;
cz V - rozdziay 16-20 - opisuje sytuacj po wybuchu wulkanu, kiedy oczom
przeraonego Pliniusza ukazuje si wszystko spopielae, ale mimo trwajcego jeszcze
trzsienia ziemi powraca wraz z matk do Mizenum, aby oczekiwa powrotu wuja z
wyprawy.
Interpretacja tego listu nie nastrcza tylu problemw, co poprzedniego, gdy nie
znajdujemy tu tylu spraw niejasnych. Naley zwrci uwag tylko na jedn rzecz.
Mianowicie Pliniusz pragnie w tym licie ukaza siebie jako drugiego Eneasza, ktry ratuje
swoj matk uchodzc z ni z miejsca zagroonego wybuchem wulkanu, podobnie jak to
uczyni wanie Eneasz wynoszc na plecach z poncej Troi swojego ojca Anchizesa.
PRZEKAD
Ksiga VI 16
1. Prosisz mnie, ebym ci opisa mier mojego wuja, aby mg o tym dokadniej
opowiedzie potomnym. Dzikuj. Jego mier bdzie sawna na wieki, jeli ludzie dowiedz
si o niej od ciebie. 2. Chocia on bdzie y wiecznie, dlatego e zgin podczas zniszczenia
najpikniejszego kraju, w czasie pamitnej zagady caego miasta z jego mieszkacami [21] ,
chocia sam stworzy wiele dzie, ktre pozostan - niemniej przeto niemiertelno twoich
pism przyczyni si do utrwalenia pamici o nim. 3. Uwaam za szczliwych tych ludzi,
ktrym bogowie ofiarowali w darze albo dokonywanie czynw godnych upamitnienia, albo
opisywanie wydarze godnych czytania; szczliwsi jednak od nich wszystkich s ci, ktrzy
otrzymali jedno i drugie. W tej liczbie bdzie mj wuj dziki i swoim, i twoim ksigom. Tym
ochotniej bior si za to, co mi zlecie, a nawet prosz o to zlecenie.
onierski dobytek i z pewnoci zamierza ucieka, gdy tylko powieje przeciwny wiatr. Wuj
mj, dla ktrego by sprzyjajcy i z nim przypyn, obejmuje drcego Pomponiana,
uspokaja go, przekonuje i eby zmniejszy jego strach wasnym poczuciem bezpieczestwa,
ka si zaprowadzi do ani: wykpawszy si, kadzie si i spoywa obiad na wesoo lub
bdc bliski wesooci: i jedno, i drugie jest rzecz jednakowo wielk.
13. W tym czasie na grze Wezuwiuszu w wielu miejscach szeroko rozla si
pomie i wysoko wzbi si ogie od poarw, ktre swoim blaskiem i wiatem rozjaniay
nocn ciemno. Wuj, pragnc uspokoi przestraszonych, twierdzi, e mieszkacy wiosek w
zamieszaniu nie wygasili ognia w domach i e pon porzucone opustoszae domostwa. Potem
uda si spa i zasn kamiennym snem. Ludzie, ktrzy znajdowali si w pobliu jego
komnaty, syszeli jak chrapa: ze wzgldu na wielko ciaa oddycha on ciko i ochryple.
14. Przestrze prowadzca do jego pomieszczenia by ju tak bardzo zasypana popioem i
pumeksem, e wystarczyo jeszcze nieco zabawi w sypialni, a opuszczenie jej staoby si
niemoliwe. Przebudzony wychodzi i przycza si do Pomponiana i pozostaych, ktrzy
czuwali. 15. Zaczli wsplnie zastanawia si czy naley pozosta w domu, czy wyj na
otwart przestrze. Domy bowiem koysay si od czstych i dugotrwaych wstrzsw i
wydawao si, e one ruszyy si z miejsca i przesuwaj si do przodu i do tyu. 16. Pod
goym niebem byo niebezpiecznie na skutek padajcych odamkw pumeksu, chocia byy
one lekkie i porowate. Wybrali mimo wszystko to ostatnie wyjcie oceniwszy groce
niebezpieczestwo. U mojego wuja zwyciy zdrowy rozsdek, a u pozostaych strach przed
jednym zwyciy strach przed drugim. Pooywszy poduszki na gowy przywizuj je
przecieradami: stanowio to oson przed spadajcymi kamieniami.
17. Ju w innych miejscach nasta dzie; tutaj panowa noc, czarniejsza i gciejsza
od wszystkich nnocy; rozwietla j jednak liczne pochodnie i bardzo duo ogni.
Postanowiono wyj na brzeg i przyjrze si z bliska, czy morze pozwoli na wypynicie,
poniewa do tej pory byo ono wzburzone i zowrogie. 18. Tam wuj pooy si na
rozesanym aglu, poprosi raz i drugi zimnej wody i popi jej. Nastpnie pomienie i
towarzyszcy im zapach siarki zmuszaj jednych do ucieczki, a jego zmuszaj do
podniesienia si. 19. Opierajc si na dwch niewolnikach podnis si i zaraz pad straciwszy
oddech, jak przypuszczam, na skutek gstych par, ktre zatkay mu drogi oddechowe, ktre
mia sabe od urodzenia, wskie i czsto zaciskajce si. 20. Kiedy nasta dzie (trzeci liczc
od tego, ktry on widzia ostatni), znaleziono jego ciao, nienaruszone i nieuszkodzone, w
Ksiga VI 20
czynic matce wyrzuty, e jest taka beztroska, a ja nie zdaj sobie sprawy z
niebezpieczestwa. Pogryem si w lekturze.
6. Bya ju pierwsza godzina w cigu dnia[31] i dzie by mroczny, jakby osaby.
Budynki dookoa trzsy si, chocia znajdowalimy si na otwartym, ale wskim, terenie i
byo bardzo prawdopodobne, e one si zawal. 7. Wtedy ostatecznie zdecydowalimy si
opuci miasto: za nami cigna przeraona rzesza ludzi, ktrzy przypisuj sobie cudz
decyzj i w przeraeniu wydaje si im to w peni uzasadnione. Ogromna liczba ludzi napieraa
na nas i popychaa naprzd. 8. Wyszedszy za miasto zatrzymalimy si. Tu zdarzyo si
wiele rzeczy dziwnych i wiele przeraajcych. Wozy, ktre kazalimy wysa przodem,
znajdujce si na zupenie rwnej powierzchni, rzucao z boku na bok, mimo e je podpierano
kamieniami. 9. Widzielimy jak morze cofa si w gb, a ziemia, wstrzsajc si, jakby
odrzucaa je od siebie. Brzeg, bez wtpienia, posuwa si naprzd. Wiele stworze morskich
ugrzzo na suchym piasku. Z drugiej strony w czarnej strasznej chmurze wybuchay i
przebiegay ogniste zygzaki, ktre j rozszczepiay dugimi pasmami pomieni, podobnymi do
byskawic, ale wikszymi.
10. Wtedy przyjaciel z Hiszpanii zacz szczeglnie gorco nas przekonywa: "Jeli
twj brat, a twj wuj, yje, pragnie, abycie ocaleli; jeli zgin, pragn oczywicie, abycie
pozostali przy yciu. Dlaczego zwlekacie z ucieczk"? Odpowiedzielimy, e nie jestemy w
stanie myle o wasnym ocaleniu nie wiedzc, czy wuj yje. 11. On nie czekajc uciek dalej,
ratujc si z niebezpieczestwa szybkim biegiem. Niedugo potem chmura ta zacza
opuszcza si na ziemi i zakrya morze: otoczya Capri i skrya j: zasonia przyldek
myzeski. 12. Wtedy moja matka zacza prosi, przekonywa, w kocu nakazywa, abym w
jakikolwiek sposb ratowa si ucieczk: modziecowi to si uda; ona zmczona latami i
chorobami spokojnie umrze wiedzc, e nie sta si dla mnie przyczyn mierci.
Zaprotestowaem stanowczo mwic, e mog y tylko razem z ni wziwszy j pod rk
zmusiem, eby przypieszya kroku.
13. Podporzdkowaa si temu z trudem, wyrzucajc sobie, e to mnie zatrzymuje.
Zacz ju sypa si popiow, pocztkowo jeszcze rzadki. Obejrzawszy si zobaczyem, e
zaczyna nas otacza gsty mrok, ktry podobny do potoku, rozlewa si w lad za nami po
ziemi. "Skrcimy z drogi - powiedziaa - dopki jest widno, eby nie zgubi si po drodze i
eby nas nie rozdeptali w ciemnociach nasi wsptowarzysze". 14. Ledwie podjlimy tak
decyzj, gdy nastaa ciemno, nie taka jak w bezksiycow lub pochmurn noc, ale taka,
jaka bywa w zamknitym pomieszczeniu, kiedy zganie ogie. Sycha byo kobiecy lament,
dziecicy pisk i krzyki mczyzn: 15. Jedni woali rodzicw, drudzy dzieci, inni ony lub
mw, starajc si rozpozna ich po gosach; jedni opakiwali swoj zgub, drudzy zgub
swoich; niektrzy ze strachu przed mierci modlili si o ni, wielu wycigao rce do bogw,
ale wikszo twierdzia, e bogw nigdzie nie ma i e dla wiata nastaa ostatnia wieczna
noc. Nie brakowao i takich, ktrzy powikszali prawdziwe niebezpieczestwo, zmylonymi
opowieciami. Mwiono, e w Mizenum jeden budynek zawali si, inny ponie: bya to
nieprawda, ale im wierzono. 16. Nieco przejanio si: jednake wydao nam si, e to nie
wit, a zbliajcy si ogie. Ogie zatrzyma si w dali; znowu nastay ciemnoci; popi
posypa si gsto i obficie. Przez cay czas wstawalimy i strzsalimy go; w przeciwnym
wypadku zostalibymy nim zasypani i zaduszeni pod jego ciarem. 17. Mog si pochwali:
w takim pooeniu nie wyrwa mi si z ust ani jeden jk, ani jedno bojaliwe sowo; mylaem
tylko, e zgin ze wszystkimi i wszystko zginie ze mn, nieszczliwym, i to byo wielkim
pocieszeniem w mierci.
18. W kocu mrok zacz ustpowa zmieniajc si jakby w dym lub we mg;
szybko nasta prawdziwy dzie, a nawet zawiecio soce, ale tawe i zamglone, jak w
czasie zamienia. Oczom przeraonych jeszcze ludzi wszystko ukazao si zmienione;
wszystko byo zasypane gbokim popioem jakby niegiem. 19. Wrciwszy do Mizenum i
doprowadziwszy siebie do porzdku spdzilimy noc w nadziei i strachu. Strach wzi gr;
albowiem i trzsienie ziemi trwao nadal i bardzo wielu, straciwszy zmysy od gronych
przepowiedni, drwio sobie ze swoich i cudzych nieszcz. 20. My jednak, chocia
dowiadczylimy ju niebezpieczestwa i oczekiwalimy go, nie zdecydowalimy si na
ponown ucieczk, dopki nie otrzymamy wiadomoci od wuja.
Przeczytasz to, nie dlatego, eby przenie to do historii: opowiadanie to w adnym
wypadku nie jest jej godne. Jeli nie jest godne i listu, to winien jeste ty sam: przecie
domagae si go. Bd zdrw!
Summarium
In dissertatiuncula nostra de duabus epistulis (quae sexta decima et vicesima sunt libri sexti)
Plinii Secundi tractamus. In prima auctor narravit avunculum suum, cum et Vesuvii ignium
eruptionem observare et auxilium ferre hominibus in periculo versantibus voluisset, mortem
in Stabiarum ora fortiter obiisse. Etsi nusquam Plinius mentitus est, dum eventa ipsa factaque
narrat, illorum tamen putare licet eum dedisse interpretationem, quae in controversiam cadat.
Credimus epistulae scriptorem nonnulla facta celare conatum esse, legentes autem, si modo
satis intenti sint, inteligere possunt. In secunda epistula Plinius suos timores et casus, quando
cum matre sua Miseni tempore eruptionis Vesuvii fuit, descripsit.
Utraque epistula in linguam Polonam transferuntur.
Pliniusz napisa 247 listw, ktre zostay podzielone na 9 ksig. S to tak zwane listy do
przyjaci. Oprcz tego istniej - 122 listy stanowice korespondencj z Trajanem, ktre
tworz ksig dziesit.
[1]
[2]
[4]
Haywood R. M., The strange deat of the elder Pliny, "Classical Weekly" XLVI, s. 1-3.
Bliej o tej kobiecie nic nie wiadomo. Bya pono on Kaska lub Taska; rozbieno
pojawia si w rkopisach. Sherwin-White A. N., The letters of Pliny. A historical and social
commentary, Oxford 1966, s. 373; sdzi, e chodzi tu o on Pomponiana, do ktrego
ostatecznie popyn Pliniusz.
[5]
[6]
[7]
[8]
[9]
Por. List 5 z ksigi III, ktry jest powicony yciu i pracy jego wuja: deinde gustabat
dormiebatque minimum; erat sane somni paratissimi: summa vigilantia.
[10]
Suetonius, Vita Plinii: Cum enim Misenensi classi praeesset et flagrante Vesuvio ad
explorandas proprius causas liburnica praetendisset nec adversantibus ventis remeare posset,
vi pulveris ac favillae oppressus est, vel ut quidam existimant servo suo occisus, quem aestu
deficiens ut necem sibi maturaret oraverat.
[11]
Bigelow J., On the Death of the Elder Pliny, Memoirs of the American Academy of Arts
and Scienses, vol. 6, 1858, s. 223-227; Lipscomb H. C. op. cit., s. 74.
[12]
[13] Haywood
[14] Guillemin
Ernout A., Meillet A., Dictionnaire Etymologique de la langue latine, Paris 1959, s.v.j
"stomaohus".
[15]
[16]
Zirkle C., The Death of Gaius Plinius Seoundus, Isis LVIII, 1967, s. 553-559.
[17] Rambaud
M., L' art de la deformation historique les Cotmnentaires de Csar, Paris 1953.
[18] Schanz-Hosius,
[19] Wergiliusz,
[20]
[23] To
[25] Por.
Byy to due okrty z czterema rzdami wiolarzy, na ktre mona byo zaadowa du
liczb ludzi.
[27]
[29] Wergiliusz,
[30] Pliniusz