You are on page 1of 7

Micha Waliski Honor czy haba?

(Kroniki skundlonych obyczajw, XXI)


Spartanie, na szczcie, nie doyli naszych czasw. Rycerstwo redniowieczne przewraca si w grobach.
Pojcie gentlemana dawno ju poszo do lamusa.
III RP nieoczekiwanie przyczynia si do uksztatowania zupenie nowego pojcia honoru. Mona
powiedzie, e stara definicja pojcia manifestacyjnie opucia definiendum, utary si natomiast nowe
znaczenia obejmujce szerokie pole wartoci pomidzy honorem a wstydem (hab). Dzisiaj wszystko
jest moliwe, moliwe jest wic rwnie potraktowanie jako synonimw poj honoru i cwaniactwa, a
ciki wstyd, na przykad w wyniku puszczenia gonego bka na salonie, nie czyni uszczerbku na
godnoci sprawcy, nawet gdy jest politykiem (potraktujmy tego bka jako metafor). Haba? Wstyd?
Haba w wyniku paru prostych zabiegw moe przeksztaci si w zalet, tak jak dziewica, ktra si
zapomniaa i stracia cnot, moe dzisiaj, dziki chirurgii plastycznej, nienaruszony hymen odzyska.
Wszystko jest moliwe na wspczesnym targowisku prnoci, trywialnoci i bezczelnoci, mamy zreszt
do czynienia z globalnym, nie tylko w skali polskiej, procesem atrofii usankcjonowanych przez tradycj,
niewzruszonych, wydawa by si mogo, poj etycznych i estetycznych.
Miniony rok obfitowa w rnego rodzaju afery i aferki - a to tamowa, a to Protasiewicz, a to Wipler, a
to zegarkowa, a to dotyczca rzekomego rozbioru Ukrainy przez Rosj i Polsk, a to afera madrycka,
a to kilometrwkowa. Lista bohaterw tych afer jest imponujca. Zauwamy jednak, e zainteresowani
maj rwnie imponujco dobre zdanie o sobie i nadzwyczaj dobre samopoczucie. Do rzadkoci nale
przypadki, e polityk, gdy jest w cokolwiek zego zamieszany, nawet gdy jest ewidentnie winny, poda si
z wasnej woli, honorowo, do dymisji, zoy mandat, odda legitymacj.
Dzisiaj, eby zosta uznanym publicznie za czowieka honoru, naley, penic jak spoeczn lub
polityczn funkcj, wykonujc pewne zawody, uczyni z tej funkcji lub profesji prywatne poletko,
ktrego uprawa przynosi znaczne nieraz zyski. Pojcie polityki zagubio istotne kiedy znaczenia
wice je z misj, ide, ideowoci, a poniekd i z ideologi (bo jakie w gruncie rzeczy s
rnice ideologiczne pomidzy czoowymi partiami? fluktowanie politykw od partii do partii
wskazuje, e nie).
To, co niegdy byo ide, misj, przemienia si nader czsto w prywat, w interes do zrobienia.
Mwic jzykiem niezbyt adnym, podjcie si pewnej funkcji (politycznej, spoecznej, zawodowej,
nawet religijnej), staje si czsto sposobem na dorwanie si do koryta, obowienie si, zagarnicie,
naharatanie, dorobienie. Osobny problem to nepotyzm, ktry potraktowa naley jako jedn z form
korupcji, a wic rwnie interes do zrobienia. Koryto nie zawsze musi oznacza mamon, jak
dowodz przypadki pewnego biskupa i pewnego ksidza w Dominikanie. Ta prywatyzacja publicznego i
spoecznego moe dotyczy nawet organizacji charytatywnych, jak pokazuje kazus byego szefa Fundacji
Kidprotect. Jednak najwicej negatywnych wzorw zachowania dostarcza sfera polityki.
Przypadki wielu politykw, z rnych zreszt partii, pokazuj modelowy i spektakularny sposb
nobilitowania konkretnych ludzi, ktrzy zbdzili ze cieki cnoty. Trzeba jednak wprzdy wykreowa
swj image jako czowieka niezastpionego, zaangaowanego, zapracowanego oraz, co wane,
1

niezomnego moralisty. Potem trzeba nachapa z koryta, ile si da, a jeli sprytu i czujnoci w braniu
zabraknie, trzeba pogodzi si z wpadk i w ostatecznoci zoy legitymacj partyjn. W takiej sytuacji
jest rzecz pewn, e koledzy zainteresowanego natychmiast obwieszcz publicznie, e zachowa si jak
czowiek honoru. Dzisiaj ju nikt nie pamita, e w okresie PRL oddanie legitymacji partyjnej byo w
niejednym przypadku aktem odwagi i determinacji. Ludzie, ktrzy rzucali legitymacj partyjn, nie
mogli liczy na publiczne i medialne uznanie. Nikt wwczas nie mwi o honorze, ludzie ci zyskiwali
miano zdrajcw i renegatw. Renegat taki czsto z dnia na dzie traci przyjaci i znajomych, by jak
trdowaty.
Nominacj do tytuu czowieka honoru zdobywa si w sferze politycznej przez rnego rodzaju
aktywnoci. Najprostszy sposb to przeczekanie burzy. Wielu z niego skorzystao, chocia jest to
sposb mao epicki, niegodny bohaterw Trylogii i dziadka Sienkiewicza. Inny rodzaj aktywnoci to
zwlekanie czy odwlekanie decyzji (np. o zoeniu mandatu). Mamy tu prawdziwych mistrzw
odwlekania i gry z czasem, nie dziwi, e wrd nich znajd si kolekcjonerzy zegarkw. Jeli ju
przyjdzie kryska na Matyska, nadal czynni w polityce koledzy nie zawiod, podobnie zreszt jak red.
Paradowska z Polityki: zjad si tumnie limuzynami lub takswkami na polityczn styp urodzinow w
ekskluzywnym hotelu, obwieszczajc tym samym, e nadal s z Matyskiem i ratuj jego honor.
Niezmiernie rzadko, pewnie nigdy, zdarza si sytuacja, gdy po ujawnieniu jakiej przykrej sprawy (przez
media, rywali politycznych lub w wyniku niefrasobliwoci podchmielonych on) polityk przyzna si i
powie: jestem winny, zbdziem, musz ponie konsekwencje swojego czynu. W cenie s za to:
znikanie z horyzontu medialnego na jaki czas i gruntowna odnowa biologiczna, a pniej, po
reinkarnacji, zaprzeczanie, krcenie, mataczenie, rozmijanie si z prawd, no i last but not least
kosmiczna bezczelno. Wymaga to na og wyparcia z rozumowania podstawowych zasad logiki
arystotelesowskiej, szczeglnie w sytuacji, gdy zainteresowany przypadkiem wczeniej si nimi
posugiwa. W sztuce tej mona zdoby absolutne mistrzostwo: trzech muszkieterw madryckich,
najpierw utrzymywao, e kilometrwki na 28 subowych wyjazdw pobierao lege artis, e do
podry dokadao z wasnej kieszeni, by ostatecznie zbudowawszy nader powikan konstrukcj
skadniowo-semantyczn zdecydowali si odda wszystkie pobrane legalnie pienidze. Jake by
odmawia im honoru? Nadal zatem su ojczynie w Sejmie, nie mogc ju suy bezporednio
swojemu wodzowi.
Nadmieni w tym miejscu, e wielu posw posiado te umiejtno z rzdu tych nadprzyrodzonych:
sztuk bilokacji. Pobieraj odpowiednie delegacie ora diety, jad za granic w celach rzekomo
parlamentarnych i jednoczenie funkcjonuj w Warszawie, gosujc w wanej partyjnej sprawie. o si
nazywa machina czasu! Przy tej sztuce (sztuczce) wyjazd subowy za pienidze podatnikw, traktowany
jako wyjazd wakacyjny lub weekendowy jest czym zupenie normalnym i honoru nie plami. To nie jaki
tam Powrt posa Niemcewicza, ktrego pozytywny bohater do domu rodzinnego sprawy ojczyzny
przywozi i ojcu zdawa spraw. Sztuk podan obecnie jest, kosztem drogiej ojczyzny, zabawi si w
Hiszpanii (gdzie wszyscy notorycznie si bawi) i jeszcze na tym zarobi, bo inaczej bdziemy mieli do
czynienia z powrotem jakowego osa a nie posa (mj Word, skdind, regularnie zamienia posa na
osa; co w tym by musi).

Jakby na to nie patrze, kandydaci do tytuu czowieka honoru osigaj wyyny w sztuce pokrtnej
retoryki i erystyki. Jak na przykad Druga Osoba w Pastwie, gdy zacza si tumaczy z wywiadu dla
amerykaskiej gazety (w kwestii propozycji Putina rzekomo skierowanej, w cztery oczy, do Tuska). Ale
erystyka i retoryka to mao: trzeba umie traktowa dziennikarzy i odbiorcw przekazw medialnych jak
kompletnych durniw.
Kiedy ju nie ma innego sposobu, polityk moe i w zaparte, za zaparcie trwa moe miesicami.
Bezkompromisowo i w zaparte. Dowodzc przy tym, e jest zaszczuwany, jest ofiar nagonki. Ma
zatem absolutnie prawo do urzdzania dla dziennikarzy specjalnych pokazw medialnych, z ktrych
wynika, e na ulicy, pod oson nocy, pobia go prawie na mier niewiasta. W cenie jest
zademonstrowanie przed kamerami sicw na wasnym ciele, wraenie robi take obandaowana
facjata. Ach, te baby! Jak nie rozrabiaj na pokadzie taniej linii lotniczej, upijajc si wasnym, tanim
alkoholem, to obijaj na ulicy tgiego chopa, zajadaj si obiadem na oczach wszystkich w trakcie
nadzwyczaj wanych obrad Sejmu lub rzucaj w sal kloacznymi odzywkami
Co do omawianych przypadkw, zastanawiam si, czy mamy do czynienia z ludmi caego honoru, czy
tylko phonoru? P-rycerzami, jak rzekby niemodny dzisiaj Juliusz Sowacki? Kim takim, jak
mieszczuchy, ktre przez przypadek zostay uszlachcone i nie potrafiy unie ciaru szlachectwa?
Houston, mamy problem! Jest li Druga Osoba w Pastwie czowiekiem honoru, bya czowiekiem honoru
czy te dopiero zostanie czowiekiem honoru? Ju nie bd dawa konia z rzdem temu, kto odpowie, bo
moja serdeczna przyjacika zza oceanu zada drugiego konia.
O takiej sztuczce, stosowanej niezmiernie czsto, jak jest zmiana barw partyjnych, nie warto
wspomina. To rzecz tak oczywista, jak koniunkturalizm, ktry na naszych oczach sta si cnot. Zmiana
przynalenoci partyjnej jest dzisiaj rzecz bardziej prost ni zmiana barw klubowych w wypadku
pikarza. Dzisiaj jest rzecz naturaln i oczywist, e dziaacz polityczny, tak na wszelki wypadek, mieci
w swojej wybitnie pragmatycznej, utylitarnej i ideowo rozcigej jak tasiemiec mzgownicy wszystkie
moliwe wiatopogldy i paradygmaty partyjne. wiadczy to dobrze o jego przezornoci i roztropnoci, a
przezorny powinien by zawsze ubezpieczony. Podziwu godna jest szczero, z jak o swoich
peregrynacjach ideowych mwi tacy migranci, jak Micha Kamiski uczcie si od nich, modzi! By
ministrem obrony w rzdzie PiS, a potem ministrem spraw zagranicznych i marszakiem Sejmu w rzdach
PO? A co to za sprawa, jak zechce, to zostanie ministrem do spraw przyjani polsko-rosyjskiej w
przyszym rzdzie Korwina-Mikke. Albo ministrantem.
Ale sztuk sam w sobie jest: porzuci parti lub da si wyrzuci i by (autentycznie) obecnie
bezpartyjnym. Brylowa w mediach i podlizywa si potencjalnym pracodawcom. Jeszcze trudniej
opuci ono, np. Prezesa, budowa wasn firm po to, aby po krachu (interpretowanym jako sukces)
prbowa wrci na zdradzone ono, lic co potrzeba. Dzisiaj kad zdrad mona zamieni w dobro,
lizusostwo w sztuk kompromisu, za sukces zamieni w porak (por. alegoryczny motyw pychy i
gupoty ukaranej).
***
W wielu sprawach, o ktrych wzmiankowaem, prowadzone s przez prokuratur postpowania
wyjaniajce (byego ministra N. sd ju skaza, minister bdzie si odwoywa, jego prawo). Nie zdziwi
3

si, gdy sprawy zostan umorzone. Posowie wspczeni, jak powszechnie wiadomo, raczej nie nadaj
si do tworzenia prawa. Prawo tworzone przez Sejm w dwudziestopicioleciu III RP, polega na
nieustannym nowelizowaniu ustaw, w efekcie mamy w Polsce prawo, ktre mona nazwa prawem
paczworkowym. Prawdziwe paczworki bywaj pikne, my jednak mamy prawo dziurawe, niespjne,
nieprzyjazne obywatelom i niejednokrotnie rujnujce polsk gospodark oraz rujnujce wielu uczciwych
biznesmenw. Posowie nie s jednak tak gupi, by tworzy prawo niekorzystne dla nich.
Prawdopodobnie okae si, e kilometrwki to norma, a nawet da si korzystnie zinterpretowa
samochodowe wyjazdy zagraniczne posa H. i in.
Przyjmijmy jednak, e potencjalnie korzystne dla nich rezultaty postpowania prokuratorskiego niewiele
bd miay wsplnego z poziomem prawdziwego honoru i godnoci u wielu z tych ludzi. Chodzi o
wydwik i poziom moralny pewnych postaw. Spytam naiwnie, jak dziecko: czy Panowie si nie wstydz?
Jaki przykad dajecie ludziom, modym zwaszcza?
Wszystko to, o czym pisz, ani by mnie zibio, ani grzao, gdyby nie liczne gdyby. Niektrzy politycy i
komentatorzy dziwi si na przykad, e miliony wyborcw odday w wyborach do sejmikw i
samorzdw niewane gosy. Cz tych niewanych gosw jest zapewne konsekwencj analfabetyzmu
lub wtrnego analfabetyzmu wyborcw. Cz konsekwencj zastosowania przez PKW broszurki do
gosowania i zwolnienia si politykw i mediw z obywatelskiego obowizku przedwyborczej misji
edukacyjnej. Jednak obawiam si, e wikszo tych niby niewanych gosw to s gosy w istocie rzeczy
wane, bardzo wane. Mwi co istotnego o stosunku sporej czci wyborcw do polityki, politykw,
prywaty, szwindli, korupcji, kolesiostwa, nepotyzmu. Mwienie o sfaszowanych wyborach (Kaczyski,
Miller), skargi na Polsk wnoszone na forum Parlamentu Europejskiego czy OBWE to jest, powiem ostro,
pieprzenie w bambus, bo gdzie tu logika? PiS wygrywa, ale zdaniem szefa PiS wybory byy sfaszowane.
Rozumiem obecn ndz Millera, rozumiem, e nawet prawdziwy mczyzna czasem nie moe
skoczy po msku, ale nie mog mu wybaczy pogrzebania polskiej lewicy.
Zdziwienie, e modzie (jej cz gosujca) posza za Kaczyskim? Ja si nie dziwi. W wyborach do
Europarlamentu popara Korwina. Za rok pjdzie za kimkolwiek, kto da jej odrobin nadziei na
przyszo. Nawet Palikot moe si zreaktywowa.
Zdziwienie, e PSL zebrao a takie poparcie? A czemu tu si dziwi? PSL od dwudziestu piciu lat
uprawia po cichutku, bez szumu, swoj kumotersk polityk personaln (mona to nazwa ostrzej),
ludzie si przyzwyczaili, a ludzie, tak w ogle, maj dosy wojny popisowskiej na grze, PSL daje
ludziom odrobin poczucia stabilnoci. Ale szum si zrobi, kiedy PSL wygra najblisze wybory do Sejmu!
***
Chciabym napisa co pozytywnego o polskiej polityce, o politykach, lecz si nie da! Bdzie tylko gorzej
Nie pociesza mnie, e takie s tendencje europejskie, a moe i wiatowe.
Nie pociesza mnie rwnie fakt, e s jeszcze w Polsce politycy uczciwi i zachowujcy klas, traktujcy
powanie wyborcw, kompetentni i pracowici. Tych najczciej nie wida w telewizji i nie sycha w
radiu. I nie oni rzutuj na opinie spoeczestwa o Sejmie i politykach.
Wspomniane tu wtpliwe postawy moralne politykw to wierzchoek gry lodowej, polityka to nie tylko
Sejm, to take sejmiki, samorzdy i mnstwo przykrych spraw ujawnianych w mediach. Niezalenie od
4

tego ogromna wikszo przedstawicieli klasy politycznej, od Sejmu po samorzdy miejskie i wiejskie,
to ludzie nijacy, ludzie bez waciwoci. Take z winy wyborcw.
Polsk tzw. klas polityczn, ktra prawem kaduka ochrzcia si mianem elity, tworz w coraz
wikszym stopniu ludzie znikd. Ludzie, owszem, po jakich studiach, np. politologicznych, sportowych
czy marketingowych, ktrzy wczeniej trenowali w partyjnych modziewkach, ktrzy nie s z definicji
zdolni do wykonywania jakiegokolwiek zawodu, bo go nigdy nie mieli okazji wykonywa, a wic nie mieli
okazji uczy i nauczy si czego poytecznego, jake wic mieliby kompetentnie wykonywa zawd
polityka? Jeli nawet maj dowiadczenie zawodowe, niekoniecznie syn z klasy osobistej. S za to
bardzo elokwentni, wyszczekani, wytrenowani w ktniach i wojnach midzypartyjnych oraz
personalnych rozgrywkach.
Pewna kategoria posw i politykw jest szczeglnie houbiona przez media, wrd nich ci znani z
nieszablonowego podejcia do penionej przez siebie funkcji, aferzyci i skandalici, ludzie potraficy
posugiwa si niewybrednym, czsto plugawym jzykiem, arystokraci polskiego politycznego savoirvivreu.
W telewizji czy w radiu powica si im codziennie (cznie) setki godzin. Im wikszy skandal wywoa
polityk, tym bardziej staje si medialny. Ba, w znanych programach publicystyczno-komentatorskich
nieraz przez cae tygodnie omawia si, analizuje afery i aferki, sprawcw i bohaterw tych afer.
Gdy panuje posucha w polityce (rzadko), zawsze znajdzie si jaki Trynkiewicz jako inspiracja do
czczego gadulstwa. W proces tabloidyzacji mediw zaangaowana jest czynnie elita polskiego
dziennikarstwa politycznego. Pewien (paskudny, wedug mnie) styl i model zaangaowania
dziennikarskiego narzucia kolegom Monika Olejnik, ktra skdind, w styl przeja od dziennikarskich
gwiazd z Zachodu. W efekcie, tak jak dla wielu politykw sprawy istotne dla Polski s mao istotne, bo od
wyborw do wyborw najwaniejsze s supki i prowadzenie wojenek, tak i w dyskusjach publicystw
Polska schodzi na dalszy plan. Mamy spraw Wiplera, mamy o czym gada na antenie par tygodni,
mamy jedn, drug, trzeci spraw Hofmana, jest o czym gada
Znana skdind posanka Pawowicz w wiatach jupiterw i pod okiem kamer telewizyjnych ara obiad
w trakcie ostatnich w roku obrad Sejmu. Uyem czasownika ara, bo ona naprawd ara. Z ustami
penymi mieciowego arcia pani Pawowicz agresywnie reagowaa na tych, ktrzy mieli jej zwraca
uwag: Wedug sw Janusza Palikota, Pawowicz nazwaa Joskiego chamem", Rozenkowi kazaa stuli pysk",
a marszakowi Sikorskiemu poradzia, by zamkn ryj" (http://www.fakt.pl/polityka/krystynapawlowicz-zrobila-z-sejmu-stolowke,artykuly,511602.html). Do posa Rozenka wystosowaa peen
mioci zwrot retoryczny o treci Ty chamie! Kilkadziesit minut wczeniej zwyzywaa od idiotek
jedn z najsympatyczniejszych i najskromniejszych dziennikarek telewizyjnych. Niezidentyfikowany pose
krzykn do prezesa Kaczyskiego: Siadaj, kurduplu! Pani minister szkolnictwa wyszego, profesor, na
Tweeterze upokarza znanego dziennikarza. O tempora, o mores
Od wczesnego ranka dnia nastpnego komentatorzy reprezentujcy sam kwiat polskiego dziennikarstwa
zajli si w programach radiowych szczegowym analizowaniem wyczynw Pawowicz i innych. Kwestie
merytoryczne dotyczce nadzwyczaj wanych dla Polski obrad Sejmu zbyli milczeniem. Mieli zreszt
take inne zajcie: komentowali zachowanie Tuska podczas pierwszego Tuskowego szczytu w
Europarlamencie (czy przypadkiem szczyt nie trwa zbyt krtko, czy wnioski nie byy zbyt lakoniczne, czy
Tusk mia trem, czy Tusk polished his English, analiza gosw krytycznych wobec Tuska etc.). O
kwestiach merytorycznych (energetyka europejska, Ukraina, sankcje) nic lub prawie nic.
5

Takie dziennikarstwo jest dziennikarstwem stosunkowo atwym i wygodnym, nie trzeba si przesadnie
przygotowywa do programu, wysila umysowo. Zwrmy przecie uwag, e jest to dziennikarstwo
bardzo oportunistyczne i nieodpowiedzialne, czsto kunktatorskie i nieobiektywne. Zapewne dobrze
patne.
Midzy wiatem polityki a wiatem mediw od zarania istniay okrelone relacje. Niegdy dziennikarze
zachowywali wikszy lub mniejszy dystans do polityki i politykw (chyba e byli kupowani). co byo
podstaw ich niezalenoci i pozorw przynajmniej obiektywizmu. Dzisiaj taki dystans, na dobr spraw,
nie istnieje. Politycy, byli lub czynni, szczeglnie polityczni celebryci, stali si jakby kumplami ludzi
mediw, misiami z okienka lub radiowego mikrofonu, jak na przykad Kalisz, Nacz, Gowin, Miller,
Wipler, Protasiewicz, Kurski, M. Kamiski, Ziobro, Palikot, ktrych dobranocki lub dziedoberki maj
upi bd nasyci umysowo nard. Kiedy notowania Marszaka Sejmu lec na eb, na szyj, na ratunek
(zainteresowanym dziennikarzom i marszakowi) spieszy niezawodny byy polityk, a obecnie czynny
adwokat Giertych. Ten ostatni sta si dla wielu stacji Alf i Omeg.
Na oczach masowej widowni politycy udaj, e uczciwie i z przejciem peni sw rol, dziennikarze
udaj, e stanowi czwart wadz, a wyborcom wszystko to obojtnieje. Dzisiaj wyrazem kunsztu
dziennikarskiego jest umiejtno brutalnego i bezkompromisowego przerywania indagowanemu na
antenie politykowi (gociowi) w p zdania. Dobry dziennikarz w okrelonych sytuacjach (gdy np.
przepytuje wroga ideowego) nie dopuszcza moliwoci sensownego zwerbalizowania pogldw przez
zaproszonego gocia, ale mwi przede wszystkim sam i ustala dla kwestii jedynie suszn i obowizujc
wykadni.
Pytania o honor polityka (a take poniekd dziennikarza) wydaj si dzisiaj traci jakikolwiek sens.
Amplituda moralna polskiej polityki przesuwa si wyranie w kierunku bieguna wyznaczanego przez
wstyd i hab. Honor w polityce, w prawdziwym tego sowa znaczeniu, staje si pojciem niemodnym.
W zasadzie bycie czowiekiem honoru staje si przeszkod w uprawianiu zawodu(?) polityka. Honor to
kula u nogi. Zbdny balast. W cenie s cynizm, bezczelno, gruboskrno, kamstwo i obskurantyzm.
Znany socjolog francuski, autor synnej ksiki Opinia i tum, pisa by: Spoeczestwo to
naladownictwo, za naladownictwo to rodzaj somnambulizmu. W tym miejscu pomin szczegow
argumentacj Tardea. Dodawa on jeszcze: Przekonamy si, e wszyscy ludzie, ktrych naladujemy, s
przedmiotem naszego szacunku i e wszyscy ludzie, ktrych szanujemy, s przedmiotem naszego
naladownictwa czy tendencji naladowczych. Szacunek to przede wszystkim sugerowanie sobie innej
osoby jako przykadu. [cyt. za: M. Ossowska, Ethos rycerski i jego odmiany, Warszawa 1973., s. 20]
Mona poda tysice przykadw na poparcie tej tezy, niegdy odkrywczej, dzisiaj oczywistej, szczeglnie
w kontekcie zdobyczy pniejszej socjologii interakcjonistycznej. Sama Ossowska pokazuje to na
przykadzie ewolucji wzoru rycerskiego od staroytnoci po wspczesno.
W wielkim uproszczeniu powiedzmy, e przedmiotem naladownictwa mog by wzory pozytywne i z
pewnej perspektywy negatywne. Pojcie honoru nie byo i nie jest przypisane jednej klasie spoecznej i
stworzonemu przez ni etosowi, chocia przez wieki szczeglnie podane wzory zachowania byy
zasug i przywilejem klas wyszych. Mieli swj etos i honor chopi, klasa robotnicza (w pewnym sensie
zdeprawowana przez komunizm), ale miay go take przedwojenne klany zodziejskie (Lww, po wojnie
przez jaki czas Wrocaw).

Wyksztacenie podanych wzorw zachowania przez jak grup spoeczn wymaga czasu, tradycja
nigdy nie tworzy si ad hoc. Potrzebny jest take punkt odniesienia czy punkty odniesienia. W Polsce
mamy z tym problem. Arystokracja to ju od dawna anachronizm, zreszt arystokracja polska nigdy w
zasadzie nie wpywaa na styl ycia spoeczestwa. Nie mielimy i nie mamy klasy wyszej w znaczeniu
zachodnim. Mieszczastwo nigdy praktycznie nie liczyo si. Najwaniejsz rol wzorotwrcz penia w
Polsce inteligencja, ktra zacza si formowa w drugiej poowie XIX wieku, ktra poniosa wielkie
straty w okresie drugiej wojny wiatowej, ulega przeobraeniom w czasach PRL, a po transformacji
ustrojowej zostaa wchonita przez tzw. klas redni. Ta ostatnia stanowi konglomerat rnych
wartoci kulturowych, stylw ycia, wartoci etycznych i estetycznych, podstawowym za wyznacznikiem
jej statusu spoecznego jest odpowiedni dochd. Polska klasa rednia wyrosa z prni. Z niej rekrutuj
si politycy i kandydaci na politykw.
Nie mona wic specjalnie dziwi si, i tzw. klasa polityczna skupia wielu ludzi bez waciwoci, a w
caoci cierpi wyranie na kompleks tosamoci, tym bardziej e w obrbie tej klasy jest coraz mniej (z
przyczyn najzupeniej naturalnych) wakich inteligenckich autorytetw, ludzi z charyzm, osobowoci i
klas. Na margines schodzi te znaczna po 1989 roku cz politykw, ktrzy do polityki weszli w
poprzednim ustroju i pod zupenie innym szyldem, co moe specjalnym zmartwieniem nie jest, chocia
czy si to komu podoba, czy nie ci starzy wyjadacze dysponowali pewn kultur polityczn.
Martwi si trzeba czym innym. Pjcie w polityk stao si w Polsce jednym ze sposobw na zrobienie
stosunkowo szybkiej kariery. Kariery w domyle finansowej. Za cudze pienidzem, na og bez
znaczcego wkadu wasnego. Janusz Palikot, ktry dla polityki pozby si wasnego imperium
wdczanego, jest wyjtkiem, skdind chyba niewartym naladowania.
Taka wizja kariery trudniejszej ni model od pacybuta do milionera kusi modych, co jest midzy
innymi przyczyn runu na studia politologiczne i tym podobne. Ludzie czstokro bez waciwoci i bez
tosamoci staj si somnambulicznym wzorem do naladowania. Wystarczy, e s nieustannie obecni
na szklanym ekranie. W rodzimej polityce mamy ju ca watah modych wilczkw, jednak tych, ktrzy
co sob reprezentuj (B. Nowacka, R. Biedro), mona policzy na palcach jednej rki. Mona
powiedzie, e i takie s koszta demokracji, ale trzeba te doda, e procesowi negatywnej selekcji w
obrbie polityki sprzyja w istotny sposb tradycyjnie niska frekwencja na wyborach i nieprzemylany,
mechaniczny akt gosowania.
Micha Waliski
3 stycznia 2015 roku

You might also like