Professional Documents
Culture Documents
Strona 1 z 12
Bertrand RUSSELL
DENOTOWANIE
"On Denoting", Mind XIV, 1905, przeoy Jerzy Pelc
Przez "zwrot denotujcy" rozumiem taki zwrot, jak kady z poniszych: "a man" [(jaki)
czowiek], "some man" [pewien czowiek], "any man" [kady czowiek, jaki czowiek], "all
men" [wszyscy ludzie], "the present King of England" [(ten oto) obecny krl Anglii], "the
present King of France" [(ten oto) obecny krl Francji], "the centre of mass ot the Solar
System at the first instant of the twentieth century" [rodek masy Systemu Sonecznego
w pierwszej chwili dwudziestego stulecia], "the revolution of the sun round the
earth" [obrt Soca wok Ziemi]. A wic zwrot jest zwrotem denotujcym - wycznie na
mocy swej formy. Moemy rozrni trzy wypadki: (1) Zwrot moe by zwrotem
denotujcym, a mimo to niczego nie denotowa, np. "the present King of France". (2)
Zwrot moe denotowa jeden okrelony obiekt; np. "the present King of England"
denotuje pewnego mczyzn. (3) Zwrot moe denotowa w sposb niejasny; np. "a
man" denotuje nie - wielu ludzi, lecz jakiego nieokrelonego czowieka. Interpretacja
takich zwrotw sprawia nie lada trudnoci; naprawd, bardzo trudno zbudowa teori,
ktra by nie bya naraona na zarzuty formalne. Wszystkim jednak znanym mi
trudnociom stawia czoo - na ile mog si zorientowa - teoria, ktr mam wanie
wyoy.
Problem denotowania ma bardzo due znaczenie nie tylko w logice i matematyce, lecz
rwnie w teorii poznania. Wiemy np., e rodek masy Systemu Sonecznego w
okrelonej chwili to pewien okrelony punkt, i moemy o nim wypowiedzie wiele sdw
logicznych; nie jest jednak naszym udziaem bezporednie poznanie tego punktu, znamy
go jedynie na podstawie opisu. Rnica midzy poznaniem bezporednim a wiedz o
czym to rnica midzy postrzeganiem rzeczy a docieraniem do nich jedynie za pomoc
zwrotw denotujcych. Czsto si zdarza, i wiemy, e pewien zwrot denotuje w sposb
niedwuznaczny, chocia tego, co on denotuje, nie znamy w sposb bezporedni; tak
wanie jest w powyszym wypadku z owym rodkiem masy. W percepcji zaznajamiamy
si z przedmiotami percepcji, a w myleniu - z przedmiotami majcymi bardziej
abstrakcyjny charakter logiczny, niekoniecznie natomiast z przedmiotami denotowanymi
przez zwroty zoone ze sw, ktrych znaczenia znamy. eby wymieni bardzo wany
przykad: nie ma chyba powodu przypuszcza, e kiedykolwiek osigamy poznanie
cudzej psychiki, skoro nigdy wprost jej nie postrzegamy; to zatem, co o niej wiemy,
uzyskuje si za pomoc denotowania. Wszelkie mylenie musi bra swj pocztek od
poznania zmysowego, nastpnie jednak rozwija si w mylenie o wielu rzeczach,
ktrych bezporednio nie znamy.
Tok moich wywodw bdzie nastpujcy. Zaczn od przedstawienia teorii, za ktr mam
zamiar si opowiedzie [1]; nastpnie omwi teorie Fregego i Meinonga, wykazujc,
czemu adna z nich mnie nie zadowala; dalej podam argumenty na rzecz wasnej teorii;
wreszcie wska pokrtce jej konsekwencje filozoficzne.
Teoria moja jest, krtko mwic, nastpujca. Jako podstawowe przyjmuj pojcie
zmiennej; wyraeniem "C (x)" posuguj si dla oznaczenia sdu logicznego [2], ktrego
skadnikiem jest x, zmienna zasadniczo i cakowicie nieokrelona. Moemy tedy
rozway dwa pojcia: "C (x) jest zawsze prawdziwe" oraz "C (x) jest niekiedy
prawdziwe" [3]. Wwczas wszystko, nic oraz co naley rozumie w nastpujcy sposb:
2009-10-20
Bez tytuu 1
Strona 2 z 12
2009-10-20
Bez tytuu 1
Strona 3 z 12
2009-10-20
Bez tytuu 1
Strona 4 z 12
Utrzymuje si np., jakoby (jedyny) istniejcy obecny krl Francji istnia, a zarazem nie
istnia, jakoby (ten oto) okrgy kwadrat by okrgy, a zarazem nieokrgy etc. To za jest
nie do przyjcia; jeli wic mona znale jakkolwiek teori, ktra by unikna tego
rezultatu, to na pewno trzeba jej da pierwszestwo.
Powyszego pogwacenia prawa sprzecznoci unika teoria Fregego. Rozrnia on w
zwrocie denotujcym dwa elementy, ktre moemy nazwa znaczeniem i denotacj [8].
Oto np. wyraenie "rodek masy Systemu Sonecznego na pocztku dwudziestego
stulecia" jest wysoce zoone pod wzgldem znaczenia, natomiast jego denotacja to
okrelony punkt, a wic co prostego. System soneczny, dwudzieste stulecie etc. s
skadnikami wspomnianego znaczenia; natomiast denotacja, o ktrej mwimy, w ogle
nie ma adnych skadnikw [9]. Jedn z zalet tego rozrnienia jest to, e pokazuje ono,
dlaczego nieraz warto stwierdzi identyczno. Gdy mwimy: "Scott is the author of
Waverley" [Scott jest (jedynym) autorem "Waverleya"], stwierdzamy identyczno
denotacji przy jednoczesnej rnicy znaczenia. Nie bd jednak powtarza argumentw
przemawiajcych za t teori, jako e jej twierdzenia przytoczyem gdzie indziej (loc. cit.),
a teraz idzie mi o ich przedyskutowanie.
Jedna z pierwszych trudnoci, ktre staj przed nami, gdy przyjmujemy pogld, i zwroty
denotujce wyraaj znaczenie, a denotuj denotacj [10], wie si z wypadkami, kiedy
owej denotacji, jak si okazuje, brak. Gdy mwimy: "The King of England is bald" [(ten
oto) krl Anglii jest ysy], nie jest to - wydawaoby si - wypowied o zoonym znaczeniu
"the King of England", lecz o konkretnym czowieku, denotowanym przez to znaczenie.
Ale teraz rozwamy: "The King of France is bald" [(ten oto) krl Francji jest ysy]. Na
podstawi paralelizmu formy - to rwnie powinno dotyczy denotacji zwrotu "the King of
France". Ten jednak zwrot - aczkolwiek ma znaczenie, o ile ma je "the King of England" na pewno nie ma denotacji, przynajmniej w adnym oczywistym sensie. Mona by zatem
myle, i "the King of France is bald" powinno by nonsensem; nie jest to jednak
nonsens, wobec tego e jest to po prostu fasz. Albo znw rozwamy taki oto sd
logiczny: "Jeeli u jest klas, ktra ma tylko jeden element, to ten jedyny element jest
elementem klasy u", czy te - mona to i tak sformuowa - "If u is a unit ciass, the u is a
u" [jeli u jest klas jednostkow, to (to oto jedyne) u jest (jakim) u]. Sd ten powinien
by zawsze prawdziwy, poniewa jego nastpnik jest prawdziwy, ilekro prawdziwy jest
poprzednik. Ale "the u" to zwrot denotujcy, wanie wic o jego denotacji, nie za o
znaczeniu powiedziano, e jest (pewnym) u. No, a jeli u nie jest klas jednostkow, to
"the u" niczego chyba nie denotuje; nasz zatem sd logiczny - wygldaoby na to, e
staje si nonsensem, skoro tylko u przestaje by klas jednostkow.
Ale przecie jest rzecz rzecz zrozumia, e takie sdy logiczne nie staj si
nonsensami, dlatego tylko e ich poprzedniki s faszywe. Krl w Burzy mgby rzec:
"Jeli Ferdynand nie uton, Ferdynand jest mym jedynym synem". Ot "mj jedyny syn"
to zwrot denotujcy, ktry - na pierwszy rzut oka - ma denotacj wtedy i tylko wtedy, gdy
mam dokadnie jednego syna. Niemniej jednak powysza wypowied pozostaaby
prawdziwa, gdyby Ferdynand rzeczywicie uton. A zatem musimy albo zapewni
denotacj w wypadkach, gdy na pierwszy rzut oka jej brak, albo te zrezygnowa z
pogldu, e to wanie o ow denotacj chodzi w sdach logicznych, zawierajcych
zwroty denotujce. Opowiadam si za drug z tych moliwoci. Pierwsz mona przyj,
tak jak to uczyni Meinong, uznajc obiekty, ktre nie istniej, a zaprzeczajc, jakoby byy
one posuszne prawu sprzecznoci; tego jednak naley w miar monoci unika. Inne
wyjcie w ramach teje pierwszej moliwoci (idzie cigle o wspomnian tu alternatyw)
wybra Frege, ktry definicyjnie zawarowuje pewn czysto umown denotacj, w
wypadkach gdy w przeciwnym razie wcale by jej nie byo. Tak wic "the King of France"
ma denotowa klas zerow; "the only son of Mr. So-and-so" [(ten oto) jedyny syn
takiego-a-takiego] (ktry to pan ma jak si patrzy rodzin dziesicioosobow) ma
denotowa klas wszystkich jego synw, itd. Ale ta procedura, cho moe i nie
2009-10-20
Bez tytuu 1
Strona 5 z 12
2009-10-20
Bez tytuu 1
Strona 6 z 12
Albo te:
Pierwszy wiersz "Elegii" Graya jest sdem logicznym.
"Pierwszy wiersz Elegii Graya" nie jest sdem logicznym.
Biorc zatem dowolny zwrot denotujcy, powiedzmy C, pragniemy rozway relacj
midzy C oraz "C", gdzie rnica midzy tymi dwoma elementami ma taki charakter, jak
w przytoczonych wyej dwch przykadach.
Przede wszystkim: powiadamy, e gdy wystpuje C, to wanie denotacja jest tym, o
czym si mwi; gdy natomiast wystpuje "C", to tym czym jest znaczenie. Ot ta
relacja znaczenia i denotacji nie jest jedynie jzykowa w obrbie owego zwrotu: musi tu
wchodzi w gr relacja logiczna, ktr wyraamy mwic, e dane znaczenie denotuje
dan denotacj. Ale trudno, ktra przed nami staje, polega na tym, i nie udaje nam
si zarazem zachowa zwizku znaczenia i denotacji oraz nie dopuci do tego, by byy
one jednym i tym samym; a take na tym, i do owego znaczenia nie mona dotrze
inaczej, jak tylko za porednictwem zwrotw denotujcych. Dzieje si to w nastpujcy
sposb.
Jeden i ten sam zwrot C mia mie zarwno znaczenie, jak denotacj. Ale jeli mwimy o
"znaczeniu C", daje to nam znaczenie odpowiedniej denotacji (o ile w ogle jest takowe).
"Znaczenie pierwszego wiersza Elegii Graya" jest takie samo jak: "Znaczenie zdania:
Wieczorny dzwon obwieszcza pogrzeb gasncego dnia", a nie jest takie samo jak:
"Znaczenie zwrotu: pierwszy wiersz Elegii Graya". eby wic uzyska znaczenie, o
ktre nam chodzi, musimy mwi nie o "znaczeniu C", lecz o "znaczeniu C, ktre jest
identyczne z samym "C". Analogicznie: "Denotacja C" nie oznacza denotacji, o ktr nam
chodzi, lecz oznacza co, co denotuje (o ile w ogle denotuje), to, co jest denotowane
przez denotacj, o ktr nam chodzi. Niech np. "C" bdzie to "zesp denotujcy, ktry
wystpuje w drugim z powyszych przykadw". Wwczas C = "pierwszy wiersz Elegii
Graya", a denotacja owego C = Wieczorny dzwon obwieszcza pogrzeb gasncego dnia.
Ale tym, co mymy chcieli mie jako omawian denotacj, byo: "Pierwszy wiersz
Elegii Graya". A zatem nie udao nam si uzyska tego, czegomy chcieli.
Trudno tkwic w mwieniu o znaczeniu zespou denotujcego mona tak
scharakteryzowa. W momencie gdy umieszczamy w zesp w sdzie logicznym, sd
ten zaczyna by sdem o odpowiedniej denotacji; gdy wic budujemy sd logiczny,
ktrego podmiotem jest "znaczenie owego C", to wwczas podmiot ten - to znaczenie (o
ile w ogle jest takowe) odpowiedniej denotacji; a to nie byo zamierzone. Skania to nas
do powiedzenia, e gdy rozrniamy znaczenie i denotacj, to musimy si zajmowa
takim oto znaczeniem: znaczenie to ma denotacj oraz jest pewnym zespoem, i nie
istnieje nic innego, poza owym znaczeniem, co mona by nazwa takim zespoem i o
czym mona by powiedzie, e ma zarwno znaczenie, jak denotacj. Waciwym
sformuowaniem, jeli idzie o omawiane zapatrywanie, bdzie, i pewne znaczenia maj
denotacj.
To jednak sprawia tylko, e nasza trudno, tkwica w mwieniu o znaczeniach, staje si
bardziej widoczna. Przyjmijmy bowiem, i C jest naszym zespoem; wwczas powinnimy
powiedzie, e C jest znaczeniem tego zespou. Niemniej jednak, ilekro C wystpuje
bez cudzysowu, tylekro to, co si mwi, nie stosuje si do owego znaczenia, lecz tylko
do odpowiedniej denotacji, tak jak wtedy, gdy powiadamy: rodek masy Systemu
Sonecznego jest punktem. A wic, aby bya mowa o samym C, czyli aby powsta sd
logiczny o owym znaczeniu, naszym podmiotem nie moe by C, tylko co, przez co C
jest denotowane. A zatem "C", ktre jest tym wanie, czego uywamy, gdy chcemy
mwi o wspomnianym znaczeniu, musi by nie owym znaczeniem, lecz czym, przez co
owo znaczenie jest denotowane. C wic nie moe by skadnikiem tego zespou (tak jak
2009-10-20
Bez tytuu 1
Strona 7 z 12
jest nim w zwrocie "znaczenie C"); bo jeli C si pojawi w tym zespole, wwczas tym, co
wystpi, bdzie jego denotacja, a nie jego znaczenie, nie ma za adnej drogi powrotnej
od denotacji do znacze, poniewa kady obiekt moe by denotowany przez
nieograniczon liczb rnych zwrotw denotujcych.
Wydawaoby si przeto, e "C" oraz C s rnymi bytami, takimi e C jest denotowane
przez "C"; to jednak nie moe stanowi wytumaczenia, poniewa relacja "C" wzgldem
C pozostaje cakowicie tajemnicza; i gdzie mamy natrafi na w denotujcy zesp "C",
przez ktry C ma by denotowane? Poza tym, gdy C zjawia si w sdzie logicznym,
wwczas tym, co wystpuje, jest nie tylko odpowiednia denotacja (jak zobaczymy w
nastpnym ustpie); na razie jednak, w wietle rozwaanych pogldw, C to tylko
denotacja, znaczenie za zostaje cakowicie przesunite do "C". Jest to gmatwanina nie
do rozwikania i chyba dowodzi, e cae rozrnienie znaczenia oraz denotacji zostao le
pomylane.
Tego, e znaczenie jest czym istotnym, gdy w sdzie logicznym pojawia si zwrot
denotujcy, formalnie dowodzi cytowana amigwka na temat autora "Waverleya". Sd
logiczny "Scott by (tym oto) autorem Waverleya" ma wasno nie przysugujc
sdowi: "Scott by Scottem", t mianowicie, e Jerzy IV pragn si dowiedzie, czy to
prawda. Te wic dwa sdy logiczne nie s identyczne; a zatem zarwno znaczenie
zwrotu "the author of Waverley", jak jego denotacja - musi by czym istotnym, jeeli
obstajemy przy pogldzie, ktremu rozrnienie to jest waciwe. A jednak, jakemy
dopiero co widzieli, dopki trzymamy si tego pogldu, jestemy zmuszeni twierdzi, e
tylko owa denotacja moe by czym istotnym. Trzeba wic omawiany punkt widzenia
odrzuci.
Pozostaje pokaza, w jaki sposb wszystkie te rozwaane amigwki rozwizuje si za
pomoc teorii, ktrmy wyjaniali na pocztku tego artykuu.
Zgodnie z pogldem, ktrego jestem zwolennikiem, zwrot denotujcy - to w pierwszym
rzdzie cz zdania, i nie ma on, podobnie jak wikszo pojedynczych sw, adnego
znaczenia na wasny swj rachunek. Jeli mwi: "Scott was a man" [Scott by (pewnym)
czowiekiem], to jest to wypowied majca posta: "x was a man" - i ma ona sowo
"Scott" jako swj podmiot. Jeli natomiast mwi: "The author of Waverley was a
man", to nie jest to wypowied majca posta: "x was a man", i nie ma ona sw: "The
author of Waverley" jako swego podmiotu. Skracajc wypowied sformuowan na
pocztku tego artykuu, moemy - zamiast: "The author of Waverley was a man" powiedzie, jak nastpuje: "One and only one entity wrote Waverley, and that one was
a man" [jeden i tylko jeden kto napisa Waverleya i ten kto by czowiekiem]. (Nie jest to
tak cile to, co si ma na myli, jak w wypadku pierwszej wypowiedzi; ale atwiej to
zrozumie). Mwic wic oglnie: przyjmijmy, e pragniemy powiedzie, i (ten oto) autor
Waverleya mia wasno , a wwczas to, co pragniemy powiedzie, rwnowane
jest zdaniu: "Jedna i tylko jedna istota napisaa Waverleya i istota ta miaa wasno
".
Wyjanienie denotacji jest teraz nastpujce. Kady sd logiczny, w ktrym wystpuje
"the author of Waverley", interpretowany jak wyej, np. sd "Scott was the author of
Waverley" (czyli "Scott by identyczny z (jedynym) autorem Waverleya") - staje si
sadem: "One and only one entity wrote Waverley, and Scott was identical with that
one" [jeden i tylko jeden kto napisa Waverleya i Scott by identyczny z tym kim]; albo
wracajc do postaci w peni rozwinitej: "It is not always false of x that x wrote
Waverley, that it is always true of y that if y wrote Waverley y is identical with x", and
that Scott is identical with x" [nie zawsze jest faszem o x, e x napisa "Waverleya", gdy
zawsze jest prawd o y, e jeli y napisa "Waverleya", to y jest identyczny z x, oraz e
Scott jest identyczny z x]. Jeli wic "C" jest zwrotem denotujcym, to moe si zdarzy,
2009-10-20
Bez tytuu 1
Strona 8 z 12
2009-10-20
Bez tytuu 1
Strona 9 z 12
"C ma wasno " znaczy [12]: "Jeden i tylko jeden termin ma wspomnian wasno F i
tene termin ma ow wasno ". Jeli teraz owa wasno F nie przysuguje adnemu
terminowi bd przysuguje kilku terminom, to z tego wynika, e "C ma wasno " jest
faszem dla wszelkich wartoci zmiennej . A zatem: "The present King of France is
bald" jest na pewno faszywe; a "the present King of France is not bald" jest faszywe, o
ile znaczy:
"Istnieje (jaka) istota, ktra jest teraz krlem Francji i nie jest ysa",
jest natomiast prawdziwe, o ile znaczy:
"Faszem jest, e: istnieje (jaka) istota, ktra jest teraz krlem Francji i jest
ysa".
To znaczy: "The King of France is not bald" jest faszem, jeli "the King of France"
wystpuje w uyciu prymarnym, prawd za - jeli w sekundarnym. Wszystkie wic sdy
logiczne, w ktrych , "the King of France" wystpuje w uyciu prymarnym, s faszywe;
zaprzeczenia takich sdw s prawdziwe, w nich jednak "the King of France" wystpuje
w uyciu sekundarnym. Tak oto uniknlimy wniosku, e w krl Francji ma peruk.
Teraz moemy take zrozumie, w jaki sposb zaprzeczy, e istnieje obiekt taki, jak
rnica midzy A oraz B, w wypadku gdy A oraz B si nie rni. Jeli A oraz B si
rni, to istnieje jeden i tylko jeden byt x taki, e: "x jest ow rnic midzy A oraz B" to sd logiczny prawdziwy; jeeli A oraz B si nie rni, to taki byt x nie istnieje. Zgodnie
zatem z niedawno wyjanionym znaczeniem denotacji, "the difference between A and
B" [(ta oto) rnica midzy A i B] ma denotacj, gdy A oraz B s rne, nie ma za - w
przeciwnym razie. Rnica ta stosuje si w ogle do prawdziwych i faszywych sdw
logicznych. Jeeli "aRb" znaczy: "a pozostaje w stosunku R wzgldem b", to gdy aRb jest
prawd, wwczas istnieje taki byt, jak w stosunek R midzy a oraz b; gdy aRb jest
faszem, byt taki nie istnieje. Z kadego wic sdu logicznego mona zrobi zwrot
denotujcy, ktry denotuje jak istniejc rzecz, jeli w sd jest prawdziwy, nie
denotuje za adnego bytu, jeli w sd jest faszywy. Np. prawd jest (przynajmniej
bdziemy tak myle), e Ziemia obraca si wok Soca, a faszem jest, e Soce
obraca si wok Ziemi; a zatem przez "obrt Ziemi wok Soca" jest denotowany jaki
byt, gdy tymczasem "obrt Soca wok Ziemi" nie denotuje adnego bytu [13].
Mona teraz w naleyty sposb zaj si caym krlestwem bytw nie istniejcych
realnie, takich jak: "okrgy kwadrat", "parzysta liczba pierwsza, rna od 2", "Apollo",
"Hamlet" etc. Wszystko to s zwroty denotujce, ktre niczego nie denotuj. Sd logiczny
o Apollinie znaczy tyle, co sd otrzymany w wyniku podstawienia tego, co wedug
sownika klasycznego rozumie si przez Apollina, np. "bg soca". Wszystkie sdy
logiczne, w ktrych wystpuje Apollo, winno si interpretowa wedle powyszych regu,
dotyczcych zwrotw denotujcych. Jeli "Apollo" wystpuje w uyciu prymarnym, to sd
logiczny, zawierajcy ten wyraz, jest faszywy; jeli za mamy uycie sekundarne, to
odpowiedni sd logiczny moe by prawdziwy. Podobnie te: "The round square is
round" [(ten oto) okrgy kwadrat jest okrgy] znaczy: "Istnieje jeden i tylko jeden byt x,
ktry jest okrgy i kwadratowy, i byt ten jest okrgy", a to sd logiczny faszywy, nie za
- jak utrzymuje Meinong - prawdziwy.
"Istota najdoskonalsza odznacza si wszelkimi doskonaociami; egzystencja to
doskonao; zatem Istota najdoskonalsza istnieje" - przechodzi w:
"Istnieje jeden i tylko jeden byt x, ktry jest najdoskonalszy; byt ten odznacza si
wszelkimi doskonaociami, egzystencja to doskonao, zatem byt w istnieje"
2009-10-20
Bez tytuu 1
Strona 10 z 12
Jako dowd, nie spenia to swego zadania na skutek braku uzasadnienia przesanki:
"Istnieje jeden i tylko jeden byt x, ktry jest najdoskonalszy" [14].
Pan Mac Cali ("Mind", N. S., nr 54 oraz nr 55, s. 401) rozrnia indywidua dwojakiego
rodzaju: realne i nierealne; w zwizku z tym klas zerow definiuje jako klas zoon ze
wszystkich indywiduw nierealnych. Tkwi w tym zaoenie, i zwroty takie, jak "the
present King of France", ktre nie denotuj adnego indywiduum realnego, niemniej
jednak denotuj jakie indywiduum, tyle e nierealne. Jest to w zasadzie teoria
Meinonga; widzielimy za powd, ktry kae j odrzuci, ten mianowicie, i koliduje ona
z prawem sprzecznoci. Za pomoc naszej teorii denotowania potrafimy obroni pogld,
e nie ma adnych indywiduuw nierealnych; z tym jednak, i klasa zerowa to klasa nie
zawierajca adnych elementw, nie za klasa, ktra jako swe elementy zawiera
wszystkie indywidua nierealne.
Rzecz wan jest zdanie sobie sprawy, jaki wpyw nasza teoria wywiera na interpretacj
definicji zbudowanych za pomoc zwrotw denotujcych. Wikszo definicji
matematycznych ma taki charakter, np.: "m - n znaczy liczba, ktra dodana do n daje
m". A zatem m - n definiuje si jako znaczce to samo, co pewien zwrot denotujcy;
zgodzilimy si jednak, e izolowane zwroty denotujce nie maj adnego znaczenia. A
wic definicja ta faktycznie powinna przybra tak posta: "Kade twierdzenie
zawierajce m - n ma znaczy tyle, co twierdzenie, ktre powstaje z podstawienia za
m - n (ta oto) liczba, ktra dodana do n daje m". Otrzymane w wyniku twierdzenie
interpretuje si w myl podanych ju regu interpretowania twierdze, w ktrych sownym
sformuowaniu zawarty jest zwrot denotujcy. W wypadku gdy m oraz n s takie, i jest
jedna i tylko jedna liczba x, ktra, dodana do n, daje m, istnieje pewna liczba x, ktr
mona podstawi na miejsce m - n w kadym twierdzeniu, zawierajcym m - n, nie
wywoujc przez to zmiany prawdziwoci bd faszywoci owego twierdzenia. Ale w
innych wypadkach wszystkie twierdzenia, w ktrych "m - n" wystpuje w uyciu
prymarnym, s faszywe.
Powysza teoria tumaczy przydatno identycznoci. Nikt, kto nie pisze ksiki logicznej,
nigdy nie ma ochoty powiedzie "x jest x", a jednak twierdzenia o identycznoci czsto
formuuje si w takiej postaci, jak: "Scott was the author of Waverley", bd "thou art
the man" [ty jeste (tym oto) czowiekiem]. Znaczenia takich sdw logicznych nie
sposb poda, nie posugujc si pojciem identycznoci, mimo e nie s to po prostu
oznajmienia, i "Scott" jest identyczny z innym terminem, mianowicie "the author of
Waverley", albo e "thou art" jest identyczne z innym terminem, mianowicie "the man".
"Scott is the author of Waverley" najkrcej mona wyrazi chyba jako: "Scott wrote
Waverley; and it is always true of y that if y wrote Waverley, y is identical with
Scott" [Scott napisa "Waverleya" i jest zawsze prawd w odniesieniu do y, e jeli y
napisa "Waverleya", to y jest identyczny ze Scottem]. W ten wanie sposb
identyczno wkracza do: "Scott is the author of Waverley"; i ze wzgldu na takie
wanie zastosowanie warto identyczno zachowa.
A oto jeszcze jeden interesujcy wynik powyszej teorii denotowania: gdy istnieje co, z
czym nie mamy bezporedniego kontaktu poznawczego, lecz jedynie definicj za
pomoc zwrotw denotujcych, to wwczas te sdy logiczne, w ktrych dochodzi do
przedstawienia owej rzeczy za pomoc jakiego zwrotu denotujcego, nie zawieraj
faktycznie tej rzeczy jako skadnika, lecz zamiast tego wystpuj w nich skadniki
wyraone przez owych kilka sw wspomnianego zwrotu denotujcego. W kadym wic
sdzie logicznym, ktry moemy zrozumie (czyli nie tylko w tych, o ktrych
prawdziwoci bd faszywoci potrafimy rozstrzyga, lecz we wszystkich, o ktrych
moemy pomyle), wszystkie skadniki to byty realne, z ktrymi mamy bezporedni
kontakt poznawczy. Rzeczy takie, jak materia (w takim sensie, w jakim materia wystpuje
w fizyce) oraz dusze innych ludzi, znamy tylko za porednictwem zwrotw denotujcych,
2009-10-20
Bez tytuu 1
Strona 11 z 12
tzn. nie postrzegamy ich, tylko wiemy o nich jako o czym, co ma takie a takie wasnoci.
A zatem, chocia mona zbudowa funkcje zdaniowe C (x), ktre musz pozostawa w
mocy dla takiej a takiej czsteczki materialnej czy dla duszy tego a tego, to jednak nie
znamy sdw logicznych, stwierdzajcych, i te rzeczy, ktre wiemy, musz by
prawdziwe, me moemy bowiem uchwyci owych rzeczywistych bytw, o ktre chodzi.
Wiemy tylko tyle: "Ten a ten ma dusz, ktrej przysuguj takie a takie wasnoci", nie
wiemy natomiast, e "A ma takie a takie wasnoci", gdzie A jest wanie ow dusz, o
ktrej mowa. W takim wypadku wiadome s nam wasnoci pewnej rzeczy, nie znamy
natomiast z wasnego dowiadczenia samej tej rzeczy i - co za tym idzie - nie znamy te
ani jednego sdu logicznego, ktrego skadnikiem jest ta wanie rzecz.
O wielu innych konsekwencjach zalecanego przeze mnie pogldu nie bd wspomina.
Chc tylko usilnie prosi czytelnika, by nie podejmowa decyzji przeciwko tym
zapatrywaniom - na co mgby mie ochot na skutek ich pozornie nadmiernego
skomplikowania - zanim sam nie sprbuje skonstruowa wasnej teorii denotacji. Prba
ta, jak sdz, przekona go, e - bez wzgldu na to, jaka bdzie owa prawdziwa teoria nie moe ona odznacza si tak prostot, jakiej mona by zrazu oczekiwa.
[1] Spraw t omawiaem w Principles of Mathematies, rozdz. V oraz 476. Teoria, ktrej
tam broni, jest niemal zupenie taka sama, jak Fregego, rni si za zupenie od teorii,
ktrej mam broni w nastpujcych niej rozwaaniach.
[2] cilej - funkcji zdaniowej.
[3] Drugie z nich da si zdefiniowa przy pomocy pierwszego, jeli przyjmiemy, e ma
ono znaczy: "Nieprawd jest, e C (x) jest faszem jest zawsze prawdziwe?"
[4] Niekiedy zamiast tego skomplikowanego zwrotu uywa bd wyraenia: "C (x) nie
jest zawsze faszywe" lub "C (x) jest niekiedy prawdziwe", jako w zaoeniu, na mocy
definicji, znaczcego to samo, co w skomplikowany zwrot.
[5] Jak mdrze wykaza p. Bradley w Logice, Ksiga I, rozdz. II.
[6] Z psychologicznego punktu widzenia, w wyraeniu "C (a man)" tkwi sugestia, i idzie
o jednego tylko, a w wyraeniu "C (niektrzy ludzie)" - e o wicej ni jednego; nam
jednak wolno pomin te sugestie - w zarysie wstpnym.
[7] Zobacz Untersuchungen zur Gegenstandstheorie und Psychologie, Leipzig 1904,
pierwsze trzy artykuy (Meinonga, Amesedera i Mally'ego).
[8] Zob. Gottlob Frege, ber Sinn und Bedeutung, "Zeitschr. f. Philos. und Philos. Kritik",
1892.
[9] Frege rozrnia te dwa elementy, znaczenie i denotacj, wszdzie, a nie tylko w
zoonych zwrotach denotujcych. A zatem to wanie znaczenia skadnikw zespou
denotujcego wchodz w skad jego znaczenia, nie za ich denotacja. W sdzie
logicznym: "Mont Blanc ma ponad 1000 m wysokoci" - to wanie, zdaniem Fregego,
znaczenie wyraenia "Mont Blanc", a nie faktycznie istniejca gra, jest skadnikiem
znaczenia tego sdu.
[10] W teorii tej mwi bdziemy, e dany zwrot denotujcy wyraa znaczenie; a zarwno
o owym zwrocie, jak i wspomnianym znaczeniu bdziemy mwili, e denotuj one
denotacj. Natomiast w teorii, ktrej broni, nie istnieje adne znaczenie, tylko niekiedy denotacja.
2009-10-20
Bez tytuu 1
Strona 12 z 12
2009-10-20