You are on page 1of 7

ROK 1956

LIST PASTERSKI EPISKOPATU POLSKI O


RODZINIE
Ukochani w Panu!
Dziesi lat temu Episkopat, duchowiestwo i milionowe rzesze wiernych,
zgromadzeni na Jasnej Grze u stp Krlowej Polski, przyrzekli w wielkim
porywie serc i umysw trwa wiernie przy wierze witej i przy Kociele oraz
wypenia sumiennie obowizki osobiste, rodzinne i spoeczne.
I my dzi, Wasi biskupi, zebrani na Jasnej Grze dla odnowienia lubw
maryjnych Narodu, pragniemy - przypominajc te pikne rocznice - poruszy
pewne sprawy, od ktrych w duej mierze zaley nasza moc i wielko.
Ale naprzd pragniemy podzieli si z Wami uczuciami gbokiej radoci,
podziwu i rozrzewnienia na widok Waszej wiary. Mimo trudnoci trwacie
niezomnie przy Bogu i Kociele Chrystusowym, przy biskupach i kapanach.
C dziwnego, e na ten widok serca nasze pene s radoci, a na wargi nasze
cinie si modlitwa Apostoa Narodw: Dzikujemy Bogu za Was wszystkich,
pomnc na dzieo wiary waszej" (1 Tes 1,2-3).
Na widok Waszej pobonoci, Waszego rozmodlenia, tych niezliczonych
tysicy karmicych si Chlebem Eucharystycznym, Chlebem mocnych, tych
rzesz wypeniajcych nasze kocioy na niedzielnych Mszach w.
Na widok potnego kultu Maryi, gwarantujcego Narodowi zdobywanie i
utwierdzenie najwyszych wartoci yciowych.
Std, gdy to wszystko ogarniamy, dajemy wyraz naszej radoci i wrd
wszelakich przytaczajcych trudnoci mwimy za Apostoem: Jaka jest
nadzieja nasza, albo wesele, albo korona przechwalebna? Czy nie wy, ktrzy
stoicie przy Panu naszym, Jezusie Chrystusie? Wy jestecie nasz chwa i
weselem" (1 Tes 2,19-20).
Ale przejdmy do sprawy, o ktrej Wam dzi mwi pragniemy. Chodzi nam
przede wszystkim o rodzin, najdawniejsz i istotn skadow cz kadej
spoecznoci ludzkiej, bdc zarazem w sobie samej ma spoecznoci.
144

ROK 1956

Na rodzin zwracalimy Wam, najmilsi, uwag w naszym zbiorowym licie


w 1952 r. W latach maryjnych, a w szczeglnoci w biecym roku,
powicono rodzinie wiele miejsca w kazaniach kapanw naszych, tu za tylko
w najbardziej zwartej formie pragniemy przypomnie najwaniejsze prawa
odnoszce si do ycia rodzinnego, a przez to samo i do ycia naszego
spoeczestwa. Czym jest naprzd rodzina w zamiarach Opatrznoci Boej?
Cel jej okrela nakaz Boy, dany pierwszym rodzicom w raju: Ro-nijcie i
rozmnaajcie si, i napeniajcie ziemi" (Rdz 1,28). By osign ten cel, Bg
stworzy mczyzn i niewiast, dajc im moce biologiczne i silny instynkt
oraz zaszczepiajc w ich sercach mio do siebie i do potomstwa. W ten
sposb powstaa rodzina, ktra jest zarazem spoecznoci naturaln, a wic
opart na prawach samej natury. Drugim faktem bezspornym, zawiadczonym
przez histori jest to, e rodzina jest instytucj naj-pierwsz, zorganizowan
przez samego Boga, a wic wczeniejsza jest od innej spoecznoci wikszej,
jak jest na przykad pastwo.
Cele rodziny s najwysze w porzdku naturalnym, bo z niej dopiero
powstaje spoeczestwo, narody i pastwa.
Natomiast co do rodkw utrzymania i rozwoju rodzina jest niedoskonaa,
czyli potrzebuje pomocy innych spoecznoci, a przede wszystkim ze wzgldu
na swoje zadania - pomocy Boej, ktr zreszt Bg przyobieca w raju, a
Chrystus udzieli przez sakramentalny charakter maestwa.
Rodzina za, by wypeni swoje szczytne obowizki, oprze si winna na
mioci maonkw, nierozerwalnoci maestwa i wychowaniu potomstwa.
Piknie te prawdy uzasadni i rozwin Ojciec wity Pius Xl w encyklice: O
chrzecijaskim wychowaniu dzieci i modziey". Jest ona prawdziwie wielk
kart rodziny".
A wic naprzd mio. Czym ona jest? aden wyraz nie ma wikszego
znaczenia w sowniku i w yciu. adne te sowo nie ulego wikszemu
zbezczeszczeniu.
O mioci do czowieka mwi Bg, a czowiek w najwyszym swoim
oddaniu miuje Boga. Jest to wic sowo najwitsze. Mioci darzymy
czowieka, o mioci do natury piewaj poeci. Ale tym mianem nazywa si to,
co nie ma nic wsplnego z prawdziw mioci. Bo czym ona jest?
Ofiarowaniem siebie innej istocie. Jeli za szuka si siebie w kim innym, to
szuka si nie mioci, ale samolubnego uycia. Nie ma mioci bez ofiary.
Mio Boa do czowieka wyraa si ofiarowaniem wasnego syna. Mio
macierzyska posuwa czsto ofiar do heroizmu. Maonkowie nie mog si
kocha bez wzajemnej ofiary z siebie na korzy spoecznoci maeskiej.
Ja" powinno znikn, a zaistnie my". Ten dar jest cakowity tak w
zakresie oddania si, jak i w trwaniu. To dar caej istoty: ciaa i duszy, jego
gotowo nie ustaje nigdy. Przecie mio, ktra czy dwoje ludzi w maestwo, nie moe by za wypowiedzeniem" na rok czy dziesi lat... To ju
nie mio, ale kaprys, nie mio, ale drwiny z mioci. Mio prawdziwa
czy czowieka z czowiekiem i na szczliwe dni, i na czasy trudne. Koci,
znajc sabo i zmienno czowieka, kae si dobrze przygotowa do
maestwa, dobrze zastanowi nad wyborem i, dajc perspektyw nie

ROK 1956

opuszcz ci a do mierci", zmusza do gbszego spojrzenia w ycie. Daje te


maestwu ask sakramentaln, tak skuteczn dla pokonania egoistycznych
dnoci sabej natury ludzkiej.
Przeciwnie, atwo rozwizywania zawartych wzw maeskich spyca,
znieprawia czowieka. Moliwo rozwodu odstrcza od utworzenia
prawdziwej, bo dzietnej, rodziny. A std konsekwentnie ogranicza si liczebno narodu, jak na to wskazuje dowiadczenie XX i XIX wieku.
Gdy wic czowieka i maestwo rozpatrujemy w wietle dowiadcze
rozumu i Objawienia, zauwaamy, e gwny cel maestwa to nie tylko
wzajemna mio, pomoc i opieka w dniach prby i klski, ale - dziecko.
Czym jest ono dla rodzicw? Trzy s najpikniejsze rzeczy na wiecie -jak
powiedzia pewien mdry czowiek. Niebo gwiadziste, kwiaty i oczy
dziecice. Rodzina bez dziecka, jeli jego brak zawiniony jest przez rodzicw to smutek i wyrzut na cae ycie, jeli nie ma ich winy - to te pustka i smutek,
cho bez zgryzoty sumienia. Kto susznie powiedzia, e rodzina bez dziecka,
to ogrd bez kwiatw, dzwon bez dwiku, ptak, ktry nie piewa, drzewo bez
owocu.
A czym jest dziecko dla Narodu i pastwa? Przecie najwikszym ich
bogactwem jest czowiek. Nic dziwnego, e nawet rzdy, ktre odeszy od
zasad religii chrzecijaskiej, bardzo zabiegaj o liczebno swych obywateli.
Z drugiej strony narody wrogo usposobione do Polski, jak na przykad
Niemcy hitlerowskie, pragny w obozach niszczy si rozrodcz Polakw.
Nard nasz - niewielki, musi wzmocni swj liczebny potencja, by sprosta
swym zadaniom twrczego udziau w yciu midzynarodowym.
Dziecko za winno by otaczane trosk rodzicw i Boymi prawami od
chwili poczcia, bo chocia jeszcze jest nie uksztatowan istot posiada od
razu dusz, czyli jest w penym tego sowa znaczeniu osob ludzk. Bo dusza
oywia ciao, ksztatuje je i doskonali od pierwszych jego pocztkw. Dziki
duszy ciao jest ciaem ludzkim.
Bdc wic ludzk osob, w peni posiada prawo do istnienia i do tego
wszystkiego, co si czy z ludzkim istnieniem.
Cho to jeszcze istota maleka, ale z niej wyrasta czowiek. Przecie midzy
niewielkim ziarenkiem dbu a wyronitym z niego potnym drzewem jest
wielka rnica... Te dwa kracowe ogniwa spina cay acuch przemian
rozwojowych.
Tak naley patrze na ludzki zarodek rozwijajcy si w onie matki. Z tego
faktu wynika jasno, e kade sztuczne usunicie dziecka pocztego jest
zabjstwem czowieka.
Cho sprawa ta jest jasna, a katolikom dobrze znana, przeciwne pogldy tak
nieraz zmciy sumienia, e wielu popenia ten czyn, uwaajc, e w pewnych
okolicznociach jest on dozwolony, na przykad gdy chodzi o zdrowie czy ycie
matki, o dobro dziecka, a nawet o warunki materialne rodzicw.
Zdrowie matki. Trzeba naprzd przypomnie, e najnowsza nauka lekarska
postpia w dalszym rozwoju tak daleko, e umoliwia urodzenie dziecka nawet
tym matkom, ktre przedtem musiay by skazane na chorob lub mier.

ROK 1956

Nigdy nie mona na pewno powiedzie, e w pojedynczym, nawet tragicznym


wypadku, zastosowanie zabiegu zapewni matce ycie i zdrowie. Wszystkie bez
wyjtku powagi wiata twierdz, e usunicie dziecka nie narodzonego jest w
najwyszym stopniu szkodliwe dla zdrowia kobiety, jeeli nie od razu, to
napewno pniej.
Std przypuszczalna moliwo mierci matki, ktr moemy do koca
ratowa, nie moe by powodem zdecydowanej mierci dziecka.
Kto za spojrzy na te zagadnienia nie tylko ze stanowiska interesu ziemskiego, ale i w poczuciu odpowiedzialnoci przed Bogiem i wasnym sumieniem, ten rozumie, e prawo Boe bronice ycia jest czynnikiem twrczym, czynnikiem rzetelnego postpu.
A dobro dziecka, ktre w pewnych warunkach moe przyj na wiat uomne
lub niedorozwinite? Z gry tego nikt nie wie. Wiele dzieci wtych staje si
pniej chlub ludzkoci, na przykad Chopin, Sowacki i inni. Zdarza si i taki
fakt, e rodzice wydaj na wiat jedno lub dwoje dzieci upoledzonych, ale
nastpne rodz si zdrowe i rozwinite.
A wzgldy materialne rodzin polskich? Nie zapominamy o nich. Przeciwnie.
Doceniamy je bardzo. Panie, nie obdarzaj mnie ndz" - prosi Boga psalmista,
bo wie, e trzeba mie mono zaspokojenia potrzeb ciaa, by mc rozwija
swoje duchowe wadze. Zarazem Pismo Boe podkrela i drugie
niebezpieczestwo dla czowieka: Nie daj mi zbytnich bogactw" - bo serce
ludzkie zbyt atwo przywizuje si do strony materialnej ycia ze szkod dla
swego postpu duchowego. Przed tymi dwoma okolicznociami ostrzega nas
natchniony psalmista.
Prawd jest jednak, e w naszych warunkach wanie braki materialne s
bardzo wielkie. Czy to chodzi o zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych, czy te
yciowych, cigle jeszcze walczymy z duymi trudnociami.
W tym kierunku nastpi pewien postp, ale jeszcze wiele na skutek zniszcze wojennych pozostao do zrobienia. By jednak rodzina moga istnie i
rozwija si, potrzebne jej s ludzkie warunki mieszkania i utrzymania. W tym
celu naley wyty wszystkie siy spoeczestwa, aby jak najprdzej
doprowadzi do polepszenia sytuacji. Naley te obudzi przedsibiorczo
jednostki i da jej prawne podstawy do indywidualnej poprawy warunkw
ycia. Zatroszczy si musz czynniki odpowiedzialne za kraj o takie wynagrodzenie pracownika, by mg utrzyma rodzin. Jeli chodzi o pomoc
zarobkow on i matek, to niech one - jak to si ju zaczo - otrzymuj prac
do swych domw, by mogy atwiej czuwa nad dziemi i potrzebami swych
rodzin. Nie miejsce tu obszerniej rozwija te zagadnienia. S one przecie
tematem roztrzsa caego spoeczestwa. Ale podkrelenie tych zjawisk wiele
tumaczy w sprawach dotyczcych dzisiejszych maestw i rodzin.
Najwaniejszy jednak jest poziom moralny czowieka, ktry i w skromnych,
a nawet trudnych warunkach yciowych nie zapomina o swej ludzkiej
godnoci, o swym przeznaczeniu i o przykazaniach Boych. Ile to mamy
matek czy ojcw, ktrzy wychowuj dobrze liczne nieraz potomstwo, z trudem
wic koniec z kocem. S nawet heroiczne wprost przykady takiego

ROK 1956

nastawienia. Oto jaka nieznana kobieta podrzucia, powracajc po zakoczeniu


wojny z robt z Niemiec, w wiejskiej chacie polskiej malekie dziecko.
Bohaterska matka - Polka, majca ju do wyywienia siedmioro dzieci,
umczona wojn, powiedziaa: Wychowuj swoich siedmioro pociech, to
wychowam i to sme" - i przyczya je do swej gromadki dziecicej.
Poprawa warunkw ekonomicznych naszych rodzin i podniesienie moralnego poziomu czowieka - oto wskazania najwaniejsze!
Mwic o rodzinie, jeszcze jedn spraw pragniemy poruszy: wychowanie
modziey. Nie tylko naley da ycie dziecku, ale rwnie trzeba je
wychowa.
Pod tym wzgldem te le si u nas dzieje. Przestpczo maoletnich: tylko
kroniki milicyjne zanotoway w zeszym roku przeszo 25000 przestpstw
popenionych przez modocianych przestpcw, a byy wrd nich i rabunki, i
nawet zabjstwa. Demoralizacja modziey, brak ideowoci, pijastwo, s to
objawy wskazujce na pogarszajcy si stan moralny naszego spoeczestwa.
Rne s tego przyczyny: materialne, a przede wszystkim moralne. Lekcewaenie przez modzie autorytetu, wynike przede wszystkim z podwaania
rda wszelkiego autorytetu, jakim jest religia; trudnoci wychowania
powstae z pracy zarobkowej matek; niedocenianie przez same rodziny
znaczenia wychowania od najwczeniejszego wieku itp. Jest to znw zagadnienie palce, ktrym zaj si musimy wszyscy, komu dobro dusz i narodu
ley na sumieniu.
Wiemy z dowiadczenia, jak dom religijny, w ktrym starsi daj przykad
dzieciom i modziey, wpywa dodatnio na ich ksztatowanie duchowe. Std
wielka waga dobrego przykadu rodzicw.
Troska starszego otoczenia o dzieci i modzie odgrywa te wielk rol
wychowawcz.
Jeeli doroli bd tolerowali wybryki modziey, a tym bardziej je
pochwalali, nie bdzie znika ten zatrwaajcy stan zachowania si dziatwy i
modziey, o ktrym wspomnielimy. A i do Was, dzieci kochane i modziey
polska, skierowujemy nasz gos ostrzegawczy przed zem i apelujemy do
Waszych gorcych serc, by ukochay to, co pikne i dobre. Koci nie
zamierza przymiewa uroku Waszego ycia, lecz tylko je rozwija i
wzbogaca. Nie zakazuje Wam radoci, lecz przeciwnie - czyni z niej cnot i
obowizek. Nie zabrania Wam godziwych rozrywek -owszem, popiera Wasz
radosn dziaalno. Bogosawi sportowi i chce, aby rozwijajca si sprawno
ciaa pomagaa duszy w subie Bogu. Przeznaczy Was Bg do wielkich rzeczy
- do szczliwoci wiekuistej. Ojczyzna oczekuje od Was rzetelnej, twrczej
pracy, rodzice Wasi - mioci i podpory na staro. Pikne jest ycie
szlachetnego czowieka, pene obowizkw i nadziei.
Taka postawa Wasza, kochana modziey, umoliwi Wam zachowanie
wiernoci przekonaniom religijnym, umoliwi Wam ukochanie ideaw i
powicenie si dla dobra innych.
Taka postawa bdzie dla Was, przyszych zaoycieli rodzin, bodcem do
ukochania ideau czystoci, a gdy zawrzecie zwizki maeskie, bdzie
pomoc do utrzymania witoci ogniska rodzinnego.

ROK 1956

Przekaecie przyszym pokoleniom te wite uczucia, myli i wierzenia, w


ktrych sami bylicie wychowani. Nard nasz, bogaty w rodziny godne by
nazwanymi rodzinami chrzecijaskimi nie tylko z imienia, ale i z ducha,
bdzie szczliwy i bdzie natchnieniem dla innych narodw.
Na t prac trudn i wielk tak dzi zwaszcza nieodzown, na zmagania o
wito i wielko moraln Narodu, bogosawimy Wam, najmilsi -w Imi
Ojca i Syna, i Ducha witego. Amen.
Jasna Gra, w uroczysto Matki Boskiej Jasnogrskiej 1956 r.

You might also like