You are on page 1of 262

Lwowskie Puchacze

Jerzy Damsz

Moim Kolegom z 307 Dywizjonu


Nocnych Myliwcw Lwowskich

Spis treci
Rozdzia 1 Modo i pierwsze loty .......................................................................................................... 3
Rozdzia 2 Z polski do Anglii (wrzesie 1939 - lipiec 1940) ................................................................... 31
Rozdzia 3 Droga do dywizjonu 307 (lipiec 1940 - wrzesie 1941) ....................................................... 42
Rozdzia 4 Polskie lotnictwo w Anglii i pocztki 307 dywizjonu nocnych myliwcw ........................... 57
Rozdzia 5 RADAR na nocnym myliwcu................................................................................................ 69
Rozdzia 6 Walka z pogod, sprztem, Niemcami (stycze 1942 - listopad 1942)................................ 76
Rozdzia 7 Mosquito i loty nad Europ (grudzie 1942 - maj 1943) ................................................... 102
Rozdzia 8 Nad Biskajami (czerwiec 1943 - padziernik 1943) ............................................................ 120
Rozdzia 9 Moje ostatnie wojenne loty (listopad 1943 - luty 1944) .................................................... 142
Rozdzia 10 Odpoczynek (marzec 1944 - padziernik 1945) ............................................................... 160
Rozdzia 11 Z powrotem w dywizjonie (padziernik 1945 - padziernik 1947) ................................... 177
Posowie (padziernik 1947 - czerwiec 1987)...................................................................................... 195
Aneksy ................................................................................................................................................. 204
I Wykaz lotnisk 307 dywizjonu ........................................................................................................ 204
II Uzbrojenie 307 dywizjonu ............................................................................................................ 204
III Dowdcy 307 dywizjonu.............................................................................................................. 204
IV Dowdcy eskadr 307 dywizjonu.................................................................................................. 205
V Zwycistwa 307 dywizjonu........................................................................................................... 205
VI Lista pilotw-zwycizcw 307 dywizjonu.................................................................................... 208
VII Straty 307 dywizjonu .................................................................................................................. 209
VIII Polskie dywizjony lotnicze RAF.................................................................................................. 212
1. 300 Dywizjon Bombowy Ziemi Mazowieckiej ......................................................................... 213
2. 301 Dywizjon Bombowy Ziemi Pomorskiej Obrocw Warszawy .................................... 214
3. 302 Dywizjon Myliwski Poznaski.......................................................................................... 215
4. 303 Dywizjon Myliwski im. Tadeusza Kociuszki ................................................................... 216

5. 304 Dywizjon Bombowy Ziemi lskiej im. Ks. Jzefa Poniatowskiego................................... 217
6. 305 Dywizjon Bombowy Ziemi Wielkopolskiej im. Marszaka Jzefa Pisudskiego ................. 218
7. 306 Dywizjon Myliwski Toruski ............................................................................................ 219
8. 307 Dywizjon nocnych Myliwcw Lwowskie Puchacze ...................................................... 220
9. 308 Dywizjon Myliwski Krakowski ......................................................................................... 221
10. 309 Dywizjon Myliwsko-Rozpoznawczy Ziemi Czerwiskiej ................................................ 222
11. 315 Dywizjon Myliwski Dbliski ......................................................................................... 223
12. 316 Dywizjon Myliwski Warszawski ..................................................................................... 224
13. 317 Dywizjon Myliwski Wileski .......................................................................................... 225
14. 318 Dywizjon Myliwsko-Rozpoznawczy Gdaski ................................................................. 226
15. 663 Dywizjon Samolotw Artylerii ........................................................................................ 227
16. Polski zesp Myliwski Cyrk Skalskiego .......................................................................... 228
17. Polska Eskadra Balonowa ...................................................................................................... 229
Bibliografia........................................................................................................................................... 230
Ilustracje .............................................................................................................................................. 232

Rozdzia 1
Modo i pierwsze loty
W wietlny krzyyk i kko celownika wpyna sylwetka Messerschmitta stodziesitki. Odoyem
poprawk i nacisnem spust. Mosquito zawibrowao tak jak zawsze, gdy zaczynaj przemawia
cztery 20-milimetrowe dziaka i cztery karabiny maszynowe. W uamek sekundy pniej widziaem,
jak pociski rway si na skrzydle i kadubie nieprzyjaciela.
W tym samym czasie usyszaem gos Witka, mojego nawigatora: Atakuje z gry, druga godzina.
Oczy zeszy z celownika i powdroway na drug godzin. Z tego kierunku spywa do mnie inny
Messerschmitt. Uamek sekundy zastanowienia. - Nie mog pozwoli, eby bezkarnie grza do mnie
jak w kaczy odwok...! Trzeba te atakowa! Podcignem troch w gr w lekkim skrcie w prawo.
- Taki atak eb w eb - pomylaem - to jak strzelanie Panu Bogu w okno... Ale niech szwab nie myli,
e wolno mu bezkarnie do mnie si przymierza, niech si denerwuje..., moe poprawk kiepsko
odoy?
Ja odoyem swoj i nacisnem spust. Wszystko trwao moe ze trzy sekundy. Minlimy si
i wydawao mi si, e widz podniesion twarz, gdy przelecia o kilka metrw pod moim lewym
skrzydem.
To bya moja pierwsza dzienna walka powietrzna nad Atlantykiem i gdy zblialimy si do siebie
z szybkoci okoo tysica kilometrw na godzin, w mojej wyobrani zarysowa si nagle obraz

sprzed dwudziestu lat: siedz - may chopak w gronie rodziny - przy stole. Daleki kuzyn, pilot
myliwski z czasw pierwszej wojny wiatowej, opowiada o swoich walkach powietrznych:
- ...w walce myliwcw, przy spotkaniu eb w eb, pilot, ktry ma silniejsze nerwy i nie usunie si
z drogi ryzykujc zderzenie, ma wicej szans wygrania pojedynku, a ten, ktry obnia lot i przechodzi
doem, zwykle przegrywa.
Przez jedno mgnienie oka zobaczyem w wyobrani nasz stary pokj jadalny, wiszc lamp z duym
abaurem, kredens..., rodzicw, siostr i opowiadajcego kuzyna siedzcego przy podwieczorku. Jak
kadr filmu zatrzymany na ekranie, a potem ponownie uruchomiony - obraz ten nagle oy. I miaem
czas rozway, e caa ta dosy wtpliwa teoria moga mie pewien sens przeszo dwadziecia lat
temu, ale ja i tak doem nie przejd.
Wspominam o tym, aby przedstawi, jak ogromnie intensywnie yje si w chwilach walki powietrznej.
W tych uamkach sekundy myli si szalenie szybko, czasu wystarcza nawet na pozornie bahe
wspomnienia nie majce bezporedniego zwizku z sam akcj.
Zaczynam od opisu epizodu wojny, drobnego uamka wielkiej zawieruchy ludzkich przey, bo wojna
skada si przecie z milionw i milionw takich maych dozna..., i od opisu utrwalonego w pamici
obrazka z mojego najwczeniejszego dziecistwa. Dlaczego wanie ten fragment z do ju dugiego
filmu ycia nagle mi Si teraz przypomnia? Poniewa to przeycie maego urwisa dao wszystkiemu
pocztek, a podobno zawsze trzeba zaczyna opowiadanie od pocztku. Ono stao si praprzyczyn
ksztatujc przez wiele lat moje ycie.
Drugie spotkanie z lotnictwem i lataniem, take w szczenicym wieku, cho kilka lat pniej - to
Wyprawa z kumplami na rowerach na lotnisko w odzi. Wtedy pierwszy raz ogldaem, ba - nawet
dotykaem prawdziwy samolot. Dziwiem si, e ogromny ptak w powietrzu, na ziemi jest taki may
i taki misterny.
Latanie to sport. Inny ni lekkoatletyka czy pika nona, ale pilot musi - jak kady dobry zawodnik mie wol walki, wygrania jej i podejmowania w tym celu najwikszego wysiku.

Moje lata dziecice byy dosy trudne. Zakciy je a dwie wojny i wszystko, co z nimi si wie:
nieobecno ojca w domu, bieda, zy matki, atmosfera braku pewnoci... Urodziem si w roku 1911,
a w 1914 ojciec zosta powoany do rosyjskiego wojska. To bya jego druga wyprawa wojenna, bo ju
jako student Politechniki Lwowskiej by w carskiej armii i w 1905 roku walczy pod Wadywostokiem z
Japoczykami. Wrci w randze oficera z wieloma odznaczeniami, ktre - bdc zupenie maym
chopaczkiem - lubiem ukradkiem wyciga ze schowka pod lustrem i z zachwytem oglda. Po
zakoczeniu wojny japoskiej ojciec wraca kolej transsyberyjsk do domu i zatrzyma si w
Moskwie, w hotelu. Pewno sta go byo na najbardziej luksusowy lokal, gdy w restauracji podawano
jako niezwyky przysmak dla specjalnych goci - befsztyk z mamuta. Tak, z prawdziwego
przedpotopowego mamuta! Widocznie jaki sprytny kupiec wpad na pomys przetransportowania z
Syberii zamroonej od tysicy lat wiarteczki tego prehistorycznego zwierza i opacio si mu to, bo
snobw nigdy nie brakuje. Czasy byy wwczas takie, e nie mona wtpi w uczciwo dostawcy
i trzeba wierzy, i nie bya to zwyka poldwica woowa, wic bogaci smakosze naprawd mogli
sprbowa smaku archaicznej potrawy. Nie pamitam, jak ojciec ocenia ten rarytas, opowiada tylko
o swoim apetycie, czyli misko musiao odpowiednio skrusze - nie byo ani twarde ani ykowate.
Pamitam natomiast, jak wyjeda na drug swoj wojn - I wiatow. Przyjecha po niego duy biay
samochd i na caej ulicy Nawrt w odzi bya z tego powodu wielka sensacja. Mama pakaa, a my

z siostr wygldalimy oknem i byem okropnie dumny, e mam takiego wanego tatusia w takim
adnym mundurze. Czekalimy dugo na powrt ojca, nieraz jeszcze widziaem zy w oczach mamy,
ale przecie wrci szczliwie do domu i do swojej pracy prokurenta w dzkim oddziale
Warszawskiego Banku Handlowego. ycie rodzinne zaczo biec bardziej normalnym trybem,
pomimo niespokojnych czasw i braku stabilizacji. Przerwaa je znowu na dwa lata wojna, tym razem
polsko-bolszewicka. Ojciec w niej take bra udzia, chocia nie jako artylerzysta, lecz jako oficer
intendentury - by ju za stary na funkcje frontowe.
Chodziem wtedy do szkoy. W tym czasie gimnazjum byo omioklasowe, szkka elementarna za
trzyletnia. Rozpoczem nauk jednak w tej szkole, gdzie po dwunastu latach zdawaem matur w gimnazjum humanistycznym, im. Zimowskiego. Byem strasznie nieznonym urwisem i chyba
piciokrotnie wyrzucano mnie ze szkoy za rozmaite psie figle. Za kadym razem jednak po solidnym
laniu w domu i po rozmowie w cztery oczy ojca z dyrektorem, jako mnie ponownie przyjmowano do
klasy. Podejrzewam, e na t askawo dyrektorsk wpyw decydujcy miao regularne opacanie
wysokiego czesnego, bo szkoa bya prywatna, a koszta mojej nauki pokrywa bank.
Pamitam do dzi, jak ju po dzwonku, zamiast wrci do klasy zorganizowalimy sobie z moim
szkolnym przyjacielem. Zbyszkiem Kopczyskim, ciekawe zawody: kto z nas wyej obsiusia cian
w azience. Zajci t wysoce sportow konkurencj nieostronie zostawilimy drzwi otwarte i pani
Grska, nasza wychowawczyni zostaa mimowolnym wiadkiem, niekoniecznie podziwiajcym t
szlachetn rywalizacj. Nigdy nie ustalono ju, ktry z nas wygra, bo po lakonicznej rozmowie
w gabinecie dyrektora powdrowalimy do domw niosc wiadomo, e znowu jestemy wyrzuceni.
Dostaem zwyke lanie. Tym razem jednak ojciec potraktowa mnie jak dorosego. Owiadczy: To ju
ostatni raz, wicej nie bd ci bi, ale take nie bd za tob si wstawia. Jeeli jeszcze kiedy ci
wyrzuc ze szkoy, to nawet palcem nie kiwn, eby ci pomc. Zrobisz, co zechcesz. Pjdziesz na
praktyk do szewca, pracowa do fabryki albo zamiata ulice. Byo to powiedziane z takim
przekonaniem, e uwierzyem. Dla mnie nie byy to czcze pogrki. Zrozumiaem, i co zaley ode
mnie samego. Pani Grska, w gruncie rzeczy zote serce i pena troskliwej mioci dla swoich uczniw,
take nam jako darowaa. Miaa wida przekonanie, e jeszcze nie jestemy tak cakiem straceni
i moe wydobdzie z nas mniej mapie instynkty. Sprawio to cud - zmieniem si radykalnie.
Zaczem uwaa na lekcjach, albo przynajmniej odrabia zadania domowe, eby zaoszczdzi cenny
czas i wicej groba eksmisji nade mn nie zawisa. Wygospodarowane wolne popoudnia - pilnie
pracowaem w szkole, by je mie dla siebie - wypeniy bardziej stateczne zajcia. Zaj byo
mnstwo: lekcje gry na fortepianie, towarzyskie wieczorki z tacami i panienkami, tenis, siatkwka
i koszykwka, ktre zastpiy kopanie piki na kartoflisku, zim jazda na ywach i ping-pong. Potem
nawet bryd. Ogromnie te lubiem pywanie. Co lato wyjedalimy ca rodzin na wakacje,
a koniecznym warunkiem bya blisko jakiego jeziora, stawu, czy rzeki. Nie byo wtedy adnych
krytych pywalni, czekaem wic niecierpliwie na cieplejsz pogod, by mc przynajmniej na rowerze
skoczy nad staw i troch powiczy. Podczas ostatnich lat w szkole wybudowalimy ze Zbyszkiem
i z innymi kolegami kort tenisowy z prawdziwego zdarzenia, na ktrym spdzalimy wszystkie
pogodne popoudnia. Przychodzi tam czasem do nas stary dyrektor obserwowa nasze postpy.
Pewno drapa si za uchem, mylc kiedy waciwie odrabiamy lekcje, ale zbytnio si nie oburza, bo
naleelimy raczej do czowki klasowej, mimo e wszelkie wkuwanie nie byo nam specjalnie mie.
W ogle miaem szczcie do wyrozumiaych i mdrych pedagogw - niezalenie od swojej
niesfornoci spotykaem si z zaufaniem, e prdzej czy pniej gupstwa wywietrzej mi z gowy
i jeszcze-wyjd na ludzi.
W domu pastwa Kopczyskich, rodzicw mojego najbliszego przyjaciela, by ogrdek - ulubione
miejsce wsplnych zabaw. Midzy innymi strzelalimy z 6-milimetrowego floweru, ktry by

najcenniejsz wasnoci Zbyszka. Szybko doszlimy do wprawy i jako kilkunastoletnie wyrostki


z pogard odnosilimy si do dziecinnego dziurawienia nieruchomej tarczy. Dla nas nie byo w tym
nic sportowego. Strzelanie do pustych butelek rzucanych w gr byo lepsz zabaw, lecz wymagao
mudnego zbierania szka, trafianie do podrzucanego kartofla - jako ogromnie trudne - wymagao
marnotrawienia cennych naboi. Bylimy rozdarci midzy te dwie wysze konkurencje. Koniec
kocw nie mielimy adnych problemw z trafianiem do ruchomego celu.
Zdarzyo si, e gdy byem z rodzin na letnisku pod Sieradzem, waciciel ssiedniego majtku
poyczy mi porzdny, 9-milimetrowy flower. Za wasne oszczdnoci kupiem naboje rutowe
i razem z dowiadczonymi myliwymi zaczem chodzi na dzikie kaczki. Nigdy jednak adnej kaczki
nie ustrzeliem, zawsze ci podli doroli byli bardziej z przodu, pozbawiajc mnie jakiejkolwiek szansy
na sukces. Mnie pozostawiano wyawianie z wody lub z tataraku zestrzelonych ptakw, ktrych pies
nie mg znale. I to te dawao pewn satysfakcj, ale ambicj sigaem wyej. Postanowiem
wybra si na polowanie sam, bez psa, myliwych i caego ceremoniau, ktry takim imprezom
towarzyszy. Marzyem o swojej kaczce, kuropatwie, no - niechby to bya nawet przepirka! Byleby
moja wasna, upolowana samodzielnie! Nic z tego! Nie osignem niczego. Troch w minorowym
nastroju wracaem przez wie do domu i napotkaem grup chopakw mniej wicej w moim wieku.
Zaczli mnie wypytywa o flower, naboje, polowanie. Naiwnie im wyznaem swoje niespenione
kaczkowe marzenia, a to spowodowao kpiny, e z takiej dziecinnej flinty chc trafi ptaka
w powietrzu. Jeden z urwisw wyzywajco zacz podrzuca swoj now czapk - No, poka, jak to
si robi! - woa.
- Nie chciabym zniszczy ci tej twojej nowej czapki - grzecznie odpowiedziaem, co wywoao jeszcze
goniejszy wybuch pogardliwego miechu.
- Wykrcasz si! - krzyczeli - udajesz tylko prawdziwego myliwego, ty maminsynku!
Rozzocili mnie - dobrze, rzucaj, ale sam bdziesz sobie winien. Chopiec rzuci wysoko, cho mao
starannie, bo mnie zupenie lekceway i by pewny swego. Wpakowaem mu w czapk cay nabj
rutu. Zakrcia si w powietrzu i spada podziurawiona niczym sito.
- Ach, acha, dlaczego ju si nie miejecie? - odpowiedziao mi zmieszane milczenie. - Moe jeszcze
kto z was chciaby rzuci swoj czapk wyej? - triumfalnie zapytaem, mylc w duchu: kaczki nie
mam, ale czapka te dobra.
Jeszcze przed matur, ktr zdaem w 1929 roku, byem zdecydowany na dalsze studia na
politechnice. Problem polega na tym, jak si na t uczelni dosta. Koczyem wanie gimnazjum
humanistyczne i moja wiedza z przedmiotw cisych bya duo skromniejsza ni kandydatw ze szk
matematycznych. Chcc zwikszy swoje szanse wyjechaem do Warszawy wczeniej, rezygnujc
czciowo z pomaturalnych wakacji i zapisaem si na kurs przygotowawczy. Ulokowaem si w Domu
Akademickim na ulicy Polnej.
Zaraz pierwszego dnia wziwszy rcznik i kpielwki pojechaem tramwajem na pla Kozowskiego
po praskiej stronie Wisy, koo mostu Poniatowskiego. Od kilku lat bowiem marzyem, eby
udowodni sobie samemu, i potrafi pywa tak naprawd, czyli przepyn w poprzek Wis.
Wtedy byo to wrd moich kumpli uwaane za wyczyn, gdy sport pywacki by waciwie
w powijakach, a pywanie abk czy po kozacku to by szczyt umiejtnoci. W odzi o kraulu jeszcze
si nawet nie mwio, nie byo te okazji podziwiania naocznie prawdziwych mistrzw i porwnania
wasnej sprawnoci z ich perfekcj. Pywaem swoim stylem, przez siebie wykombinowanym: na
boku, przenoszenie jednej, rki do przodu nad wod, silne podcignicie poczone z noycami
wykonanymi nogami i potem przekrcenie si na wznak. Kade podcignicie posuwao mnie okoo

trzech metrw do przodu, a na wznak odpoczywaem sekund czy dwie jadc jeszcze rozpdem.
Przez Wis pyno mi si przyjemnie, tylko im bliej brzegu, tym mocniej musiaem walczy
z prdem. Ostatecznie znioso mnie poniej mostu, niedaleko Oficerskiego Yacht Klubu
Rzeczypospolitej. Wylazem na brzeg odpocz i ogrza si w socu przed drog powrotn. Ledwo si
uoyem, gdy podszed do mnie jaki uczynny jegomo.
- Radz panu zmyka std jak najszybciej, bo gdy zjawi si policjant, to takiego nagiego i mokrego
zabierze na komisariat. Przetrzymaj tam pana, albo wlepi mandat. Wczoraj byem wiadkiem
podobnej sceny. Tutaj nie wolno plaowa, tu jest klub.
C byo robi? Podzikowaem uprzejmie za dobr rad i bez odpoczynku skoczyem z powrotem do
wody. Przepynem Wis po raz wtry, ale walk z prdem przegraem i musiaem potem odby
dugi spacer do mojej szafki z rzeczami na play. Byem okrutnie zmachany, ale jeszcze bardziej
dumny z mojego pierwszego prawdziwego wyczynu pywackiego.
Pomimo tak rozpocztego przygotowania - egzamin konkursowy zdaem! Do dzi nie wiem te,
z czego byem bardziej zadowolony - z przepynicia wpaw rzeki, czy z faktu, i zostaem studentem
na Wydziale Mechanicznym Politechniki Warszawskiej ?
Zacza si teraz cika praca: wszystkie rozrywki, sporty, nawet flirty, trzeba byo odoy do innych
czasw. Wykady, wiczenia od smej rano do smej wieczorem, potem jeszcze obkuwanie si
w domu do pnej nocy - doprawdy nie byy to przelewki, bo kto na pierwszych dwch latach nie
zaliczy wszystkich egzaminw - wylatywa ze studiw. Na wyszych kursach, w laboratoriach byo
miejsc akurat tylko dla poowy studentw z pierwszego roku, std twarda bezwzgldna selekcja
i konieczno wygrania ostrego wspzawodnictwa. Postanowiem sobie skoczy politechnik
i przeskoczy t najtrudniejsz barier pdyplomu. Tote pracowaem ciko i wytrwale, na dwa lata
odoyem wszystkie inne sprawy. Nic nie wydawao si tak wane. Skoncentrowaem si na jednym
zadaniu. Czasem buntowaem si w duchu, ale nie do pomylenia byoby dla mnie poddanie si,
musiaem sobie samemu udowodni, e jestem co wart. Dziki solidnym wysikom przebrnem wic
i nareszcie mogem rozluni troch klasztorny rygor, zacz - obok nauki - zauwaa uroki ycia.
Teraz ju nie grozio mi usunicie z uczelni, a mniejszy wysiek na studiach oznacza najwyej
przeduenie pobytu na politechnice. Byem w tej dogodnej sytuacji, i nie musiaem troska si
o szybkie uzyskanie dyplomu i rozpoczcie pracy zarobkowej. Mj ojciec bowiem by wwczas na
stanowisku wicedyrektora banku i mg zapewni zarwno mnie jak i mojej studiujcej siostrze
wygodne studenckie ycie. Nie potrzebowaem take - jak wielu kolegw - stara si o stypendia,
zapomogi, czy darmowe obiady w Bratniaku, a nawet mogem sobie pozwoli na pewne luksusy, na
przykad na krtkie narciarskie wakacje. Oczywicie byy to luksusy na studenck miar,
organizowane skromnie, w gronie kolegw, z noclegami na strychu w schronisku, z podrowaniem
najtasz trzeci klas.
W czasie letnich wakacji trzeba byo odbywa praktyki w fabrykach i w warsztatach. Po trzecim roku
studiw zaatwiem sobie praktyk w stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni, a chcc poczy
przyjemne z poytecznym, wybudowaem z koleg wasnorcznie kajak, aby dotrze nad morze
wasnym rodkiem lokomocji, bo taniej i ciekawiej. Dopynlimy na nim do Tczewa, skd ju kolej
przez Wolne Miasto Gdask dotarlimy na Oksywie. Kajak przydawa si na play, Gdynia za - piknie
si rozbudowujca - zapewniaa rozliczne atrakcje: knajpki, dancingi, urocze wczasowiczki - sowem
wszystko, co skada si na wspaniae wakacje. Jedynym powanym felerem by brak czasu na spanie.
W warsztatach my, praktykanci stanowilimy niepotrzebny dodatkowy kopot. Nie bardzo wiedziano,
co z nami robi. Czasem popracowalimy przez kilka dni na jakiej obrabiarce i znowu musielimy si
obija. A tu czowiek pospaby sobie, bo przecie kolejn nastpn noc przetaczy w jakim Cristalu

czy innym Morskim Oku... Uznaem, e tak dalej by nie moe i co trzeba z tym fantem zrobi. Raz
poszedem zwiedzi Lww, stary szkolny aglowiec Szkoy Morskiej, ktry akurat sta w stoczni.
Grupka marynarzy utrzymywaa go w porzdku i chtnie pozwolia obejrze statek. Wszystko byo
ogromnie ciekawe - maszty, reje, kotwice, szalupy ratunkowe i kilometry lin. Ale najciekawsze wyday
mi si kabiny: koje, na nich materace, poduszki, koce... Gdyby tak jeszcze piwko i co do
przegryzienia?... Spytaem modego marynarza i okazao si, e nic trudnego, wszystko to by moe.
Przez reszt praktyki mj tryb ycia uregulowa si znakomicie: rano po przyjciu do pracy krciem
si troch po warsztatach, a potem szedem na Lww. Wachtowy otwiera mi jedn z kabin, gdzie
wygodnie wycignity spdzaem czas w objciach Morfeusza do pierwszej. Wtedy przynosi mi
gorcy obiad, zimne piwko, po czym wypoczty i znakomicie pokrzepiony wracaem peen energii do
warsztatu. Nikt jako nie zauwaa mojej nieobecnoci, a ja mogem bez uszczerbku nastpn noc
spdzi znowu na parkiecie lub spacerujc z panienk wzdu brzegu morza. Niestety, pikna
praktyka na kajaku, na play i na Lwowie dobiega koca i po zatwierdzeniu jej w indeksie (z ocen
bardzo dobr, a jake!) musiaem wraca na politechnik.
Mieszkaem wtedy w Domu Akademickim przy placu Narutowicza od strony ulicy Grjeckiej. Warunki
mieszkalne mielimy wygodne - w dwuosobowych pokojach z azienkami, na kadym pitrze bya
kuchenka, na dole wielka sala jadalna, sala gimnastyczna, korty tenisowe i - co najwaniejsze - kryta
pywalnia. Oczywicie zapisaem si do sekcji pywackiej AZS-u. Kilka razy w tygodniu wystarczyo
tylko zej na d, aby pod okiem wietnego i bardzo sympatycznego trenera - Zygmunta
Wieliskiego, Pulardy naprawd nauczy si pywa. Wkrtce doszo do tego, e moi rodzice
dowiadywali si w komunikatach sportowych przez radio, e ich wyrodny synek nie znajdujcy czasu
na pisanie listw, ma si dobrze, a nawet odnosi pewne sukcesy. Nie osignem poziomu ekstraklasy
krajowej, ale pywaem stylem dowolnym i grzbietowym na krtkie dystanse oraz graem
w waterpolo w druynie AZS, podczas gdy inna druyna, tylko minimalnie lepsza od mojej, bya
wwczas mistrzem Polski. Prbowaem te z dobrym skutkiem skokw do wody z trampoliny i z wiey
pod okiem naszego mistrza, Jerzego Remiszewskiego. A w ogle - skoki do wody, skoki na nartach
i jazda na nartach pocigay mnie najbardziej. Wszystkie te dyscypliny maj co wsplnego
z lataniem: i tu, i tu poruszamy si w trzech wymiarach. Cieszy mnie i emocjonowa ruch
w przestrzeni i pokonywanie siy przycigania ziemskiego. Niestety, modo trwa krtko, wic nie
starczyo czasu, aby osign doskonae wyniki rwnoczenie we wszystkich tych fruwajcych
dziedzinach sportowych.
Sekcja pywacka AZS-u - tak jak i inne - rekrutowaa si z koleanek i kolegw inteligentnych, penych
energii yciowej, ktrym nie wystarczao siedzenie nad ksikami, ale chcieli jako wyadowa si
w sporcie. Byli to ludzie wszechstronni, umiejcy pogodzi nauk z rozrywk, a rozrywk rozumieli
jako wspzawodnictwo w osiganiu coraz lepszych wynikw na pywalni, korcie, boisku czy sali
gimnastycznej. Zawsze wyznawaem zasad, e peny czowiek - obok swoich zawodowych
zainteresowa - powinien mie jakie hobby w postaci ulubionego sportu. Imponowali mi ludzie
uniwersalni, rozwijajcy si zarwno umysowo, jak fizycznie. Nawizaem w sekcji wiele przyjani
trwajcych do dzi. Jedn z nich by Genio Przysiecki, student medycyny, starszy ode mnie, ale
czonek AZS-u mniej wicej tak dugo jak ja. Pod okiem instruktora robilimy podobn karier.
Zaczlimy w klasie trzeciej: Genio nala mnie na 100 metrw kraulem. W klasie drugiej, w kilka
miesicy pniej on znw by pierwszy, a ja tu za nim. Robiem due wysiki i nie byo po prostu rady
- zawsze okazywa si o jaki uamek sekundy lepszy! Zgadalimy si kiedy, e od wielu lat obaj
gramy w tenisa. Bya wiosna, wic zaprosiem go na kort w Domu Akademickim. Moe z rakiet
w rce wreszcie go pokonam? Nic z tego. Przeyem kolejne rozczarowanie: la mnie, jak chcia...
Chyba tylko eby si zrewanowa, zaprosi mnie na lot w charakterze pasaera do Aeroklubu
Warszawskiego.

To byo moje pierwsze oderwanie si od ziemi - byem zachwycony tym pgodzinnym lotem,
przewalaniem si horyzontu w ciasnych skrtach. Co zupenie nowego! Co zupenie odmiennego od
dotychczasowych dowiadcze. Genio urs w moich oczach, nabraem do jeszcze wicej sympatii.
Postanowiem sobie, e podejm wszelkie wysiki, aby zacz lata.
By to rok 1933, byem na czwartym roku politechniki i miaem 22 lata. Aeroklub Warszawski
zorganizowa teoretyczny kurs szybownictwa: wstpny krok przed dostaniem si na kurs pilotau.
Oczywicie czym prdzej zapisaem si i ogromnie mnie zadziwio, e pierwszy wykad odbywa si
w auli, ktra bya cakiem zapchana tumem ponad szeciuset osb, takich samych entuzjastw jak ja.
Najlepsi z uczestnikw kursu mieli szans - po przejciu dodatkowych bada w tak zwanej Cebuli, to
jest w Centrum Bada Lekarskich Lotnictwa - dosta si na kurs pilotau szybowcowego. Te szanse
jednak byy znikome, bo miejsc na kursie praktycznym byo okoo dwudziestu. Ja musiaem zosta
przyjty! Tak sobie postanowiem. Szczcie mi dopisao i w kilka miesicy pniej siedziaem ju
w szybowcu Wronie, zawieszonym nisko nad ziemi na linie przymocowanej do rusztowania. Przy
do silnym wietrze usiowaem sterami utrzyma szybowiec w normalnej pozycji lotu. Nastpny krok
- to szuranie po starym, dzi ju nie istniejcym Lotnisku Mokotowskim, na linie za samochodem.
Samochd jecha z szybkoci nie pozwalajc na oderwanie si szybowca od ziemi, ale trzeba byo
jego skrzyda utrzymywa w pozycji poziomej i szura za samochodem po linii prostej, bez jakich
tam esw-floresw, co wcale nie byo atwe. Trzeci krok - to silne, prawie sensacyjne przeycie:
szybko samochodu zwikszano i pozwalano nam oderwa si od ziemi na wysoko kilku metrw.
Byem wic w powietrzu! Lecie trzeba byo znowu w linii prostej, cigle na uwizi za samochodem,
a gdy pojazd zblia si do koca trasy - ldowa. Ale leciaem! Leciaem sam! Wiatr szumia mi koo
uszu, szybowiec reagowa na kady mj ruch sterw. Przeyem wtedy jedn z najwspanialszych chwil
w swoim yciu. Rado zalewaa serce, z pogard spogldaem w d, na ziemi, po ktrej ludzie
mog tylko peza, gdy ja..., ja niczym ptak unosz si w powietrzu. Ten dziecinny moe entuzjazm
wynika z faktu, e odnalazem siebie. Wiedziaem przecie, ze to tylko taka forma zabawy, jeszcze
jedna sympatyczna rozrywka, ale rwnoczenie poczuem si w swoim ywiole... Daleko co prawda
byo do prawdziwego ptasiego latania, robiem jednak szybko postpy. Loty byy coraz wyej. Ju
moglimy odczepia linki holujcego samochodu i ldowa na wprost, potem jeszcze wyej i robilimy agodne skrty. Kady taki krok do przodu (lub raczej w gr) by dla mnie ogromn
uciech.
Nie obyo si jednak bez wypadkw: pewnego dnia nasze loty, wiczenia skrtw i ldowania
odbyway si na poudniowej stronie lotniska, gdzie stay liczne wojskowe hangary. Jeden z kolegw
le wykona skrt, nie oceni prawidowo wysokoci oraz odlegoci od hangaru i w ostatnim
momencie, gdy prawie dotyka ziemi, poderwa swoj Wron do gry. Rbn w zrobione z desek
wrota budynku na wysokoci okoo ptora metra. Dzib szybowca wbi si we wrota, ale linki od
dziobu i orczyk zahamoway go, i chopak siedzia z opuszczonymi nogami twarz do drewnianej
ciany. Min mia, mwic delikatnie, niezbyt inteligentn. Akurat byem w pobliu i gdy biegem na
pomoc, zbliy si rwnie jaki starszy wiekiem podoficer-lotnik. Spokojny ju, bo koledze wyranie
nic si nie stao, z uciech wysuchaem gonej perory: Panie, jestem od tego, eby przyjmowa
u nas goci, ale po jak jasn choler pan si tak spieszysz do naszego Hangaru Gocinnego, e pchasz
si przez zamknite drzwi? Wyraz twarzy kolegi wart by wszystkie pienidze. Musiaem jednak
powstrzyma miech, bo najwidoczniej nie stan na wysokoci zadania i nie znalaz waciwej
odpowiedzi.
Drugi wypadek skoczy si mniej zabawnie: kolega wykona skrt le, wytraci szybko i zwali si na
skrzydo z wysokoci dwudziestu metrw. Trzeba byo go zabra do szpitala, gdzie stwierdzono
uszkodzenie krgosupa. Na szczcie po kilku miesicach wyleczy si, ale jego kariera lotnicza

zostaa bezpowrotnie przerwana. Pomimo wypadkw loty trway nadal, uczono nas coraz
trudniejszych ewolucji, wyduano link holownicz tak, e mona byo wznie si na wysoko stu
metrw i przez kilka minut polata sobie w skrtach, a potem wyldowa w wyznaczonym miejscu.
Kurs skoczy si, dostaem kategori A pilota szybowcowego - osignem wic szczliwie
pierwszy najniszy stopie w swojej karierze lotniczej, co dawao szanse na dalsze. Nie miaem
adnych wtpliwoci: natychmiast napisaem podanie z prob o przydzia na kurs pilotau
motorowego, organizowany przez Lotnicze Przysposobienie Wojskowe, bo to bya jedyna dla mnie
dostpna droga do uzyskania umiejtnoci pilota motorowego, bez ponoszenia bardzo wysokich
kosztw na prywatne szkolenie w Aeroklubie.
Odpowied otrzymaem do szybko: skierowano mnie na ponowne badania w Cebuli, tym razem
duo dokadniejsze. Przypominam sobie, e rozpoczto od pokazania mi piciu fotografii lotniczych
i kazano je zapamita, a po kilku godzinach innych bada otrzymaem grub plik ze dwudziestu
zdj, z ktrych miaem wybra te pi okazanych mi na pocztku. Badano rwnie szybko reakcji,
umiejtno oceny odlegoci, ostro wzroku, no i - oczywicie - prawidowo funkcjonowania
caego organizmu. Z naszej grupki ponad dwudziestu szybownikw - siedmiu zostao
zakwalifikowanych na kurs motorowy. Byem wrd nich.
Nie pojechaem na wakacyjn studenck praktyk, lecz na lotnisko w ucku, w poudniowowschodniej Polsce. Byo nas tam okoo trzydziestu modych udzi z rnych miast polskich - wszyscy
szczliwi i dumni, e mieli mono przedrze si przez trudn selekcj. Z wielkim entuzjazmem
zaczlimy loty z instruktorami. W naszej szkole mielimy dwa typy samolotw: pierwszy - to
francuski Hanriot XIV z rotacyjnym silnikiem Gnome Rhne 1 mocy okoo 90 KM. By to przestarzay
dwupat z pocztkw lat dwudziestych o szybkoci przelotowej do 100 km/godz. Drugi typ - to Bartel,
polskiej konstrukcji, te dwupatowiec z rzdowym silnikiem staym o szybkoci nieco wikszej od
Hanriota i konstrukcji bardziej nowoczesnej. Ja lataem na Bartlach. Loty zaczynay si o wicie, a po
przerwie - druga lekcja w godzinach popoudniowych, gdy jest najspokojniejsze powietrze.
Pamitam, e przez dugi czas wstpnego szkolenia instruktor trzyma stale rk na sterze oraz nogi
na orczyku i hamowa lub przyspiesza moje ruchy. Denerwowao mnie to, chciaem mie wicej
samodzielnoci, taka nauka wydawaa mi si zbytnio powolna i ostrona, bo przecie umiaem ju
samodzielnie lata na szybowcu. Nie protestowaem jednak - trzeba byo by cierpliwym
i dostosowa si do rutyny dowiadczonego instruktora. W duchu buntowaem si, na zewntrz
pozostaem skromnym uczniem. W drugim tygodniu lotw mielimy tragiczny wypadek. Na tym
etapie jeszcze instruktorzy startowali sami. W kilkanacie sekund po starcie, po oderwaniu si od
ziemi jednemu z nich nawali silnik w Hanriocie. Pilot chcia ocali samolot, wic prbowa zrobi
zwrot i wyldowa z powrotem na lotnisku. Nie mia dostatecznej szybkoci, w skrcie zwali si na
ziemi i zapali. Zgin na miejscu, ucznia za zdoano wycign z pomieni, ale potwornie
popalonego i w beznadziejnym stanie. Nawet nie zawieziono go do szpitala - lea na naszej sali,
ogrodzony tylko kotarami, w pobliu mojego ka. Nie odzyska przytomnoci, ale przez trzy noce
suchaem rze i jkw biedaka. Lekarz i pielgniarka mogli mu tylko dawa zastrzyki znieczulajce.
Bylimy przygnbieni, kto chcia jednak lata - musia zaakceptowa fakt, i wypadki s spraw
nieuniknion. Nie podobao mi si nadrabianie min niektrych kolegw, ktrzy udawali, e ich
wcale mier kolegi nie obesza, natomiast uwaaem, i wobec tego faktu pozostaje tylko jedno do
zrobienia - nadal kontynuowa wasne szkolenie i wierzy w swoj szczliw gwiazd. W tydzie
1

Rotacyjny silnik Gnom Rhne mia nieruchomy wa korbowy, a obracay si cylindry razem z karterem i
migem. Miao to poprawi chodzenie cylindrw, ale w wyniku siy odrodkowej czsto rycyna zalewaa
wiece, std dua zawodno tego typu silnika [przyp. red.].

pniej innemu Hanriotowi znowu nawali silnik, tym razem pilot wyldowa w polu bez uszkodze,
a jedyny kopot sprawio docignicie samolotu do hangaru.
Lato byo soneczne i gorce, tote wolne godziny poudniowe wykorzystywalimy gwnie na kpiele
w rzece Styr, w czyciutkiej przejrzystej wodzie. Kilku z nas chtnie robio spywy do ucka
oddalonego chyba o dwa, trzy kilometry. Po przepyniciu wpaw odcinka rzeki przechodzcego przez
miasteczko wychodzilimy na brzeg i wracali drog ldow, czyli centraln ulic. Bylimy tylko
w kostiumach kpielowych, budzilimy wic oburzenie stateczniejszej poowy ludnoci. Ta zapada
miecina oddalona od centrw nowoczesnego ycia bya jeszcze miejscem, gdzie pokazywanie
wasnej nagoci poczytywano za akt woajcy o pomst do nieba. Bylimy rwnoczenie podziwiani
i sawni - szczeglnie mode panienki uwaay nas za tych wspaniaych dzielnych lotnikw. Nie
moglimy jednak wykorzystywa okazji, bo zaczepianie dziewczt w biay dzie w stroju kpielowym
byo w tych czasach rzecz nie do pomylenia. Siy policyjne ucka, w liczbie trzech, tylko czyhay na
okazj, by nas zatrzyma. Ci czciciele porzdku moralnego patrzyli zawistnym okiem na defilujcych
pywakw: po pierwsze - dotychczas oni byli jedynym obiektem damskich westchnie, po drugie spoceni w swoich mundurach pewno zazdrocili nam mniej paradnego stroju, po trzecie imponowaa im nasza nonszalancja. Przypuszczalnie ta nasza popularno sprawia, e zostalimy
zaproszeni na mistrzostwa pywackie Woynia, gdzie rozgromilimy dokadnie miejscowych
sportowcw zajmujc wszystkie pierwsze miejsca. Ja miaem satysfakcj wygra w stylu grzbietowym
i dowolnym. Gdy po wojnie wrciem do swego Dywizjonu, aby obj dowdztwo i zapoznawaem si
z nowym personelem latajcym, jeden z oficerw-pilotw, Feliks Kern powiedzia: Pan kapitan sobie
mnie nie przypomina, ale ja pana pamitam bardzo dobrze, bo w trzydziestym trzecim, w ucku nala
mnie pan w zawodach pywackich na sto i dwiecie metrw. Jako ta pami przegranej nie
wpyna na nasze dalsze stosunki, pozostay przyjazne.
Codzienne loty stay si ju rutyn. Nasz dowdca, kpt. Masalski z Lwowskiego Puku Lotniczego by
zawsze z nami podczas startu. Gdy ktry z uczniw co poknoci, mia zwyczaj kiwa na, eby
przykoowa samolot bliej. Wtedy potnym basem wygasza litani skadajc si po wikszej
czci ze sw zaczynajcych si na liter k, potem za znw w milczeniu macha rk i samolot
odkoowywa, eby wystartowa. Nigdy nam si to nie znudzio - taka dodatkowa atrakcja dodawaa
barwy mudnej nauce. W jaki sposb litania rozjaniaa w gowie delikwentowi nie wiem do dzi, bya
jednak ogromnie skuteczna. Pewnego poranka, po kilku tygodniach latania z instruktorami, spotkaa
nas wielka niespodzianka: czterem z nas kapitan zamiast normalnego pacierza owiadczy cakiem
zwykym gosem, e rozpoczynamy samodzielne loty. Start, maa runda nad lotniskiem i ldowanie
wykonane w taki sposb, aby samolot zatrzyma si jak najbliej punktu startowego i bez koowania
mg startowa nastpny raz. Wszystko szo jak w zegareczku, a ja byem szczliwy i dumny, bo
adnego ldowania nie przesmarowaem, zatrzymywaem si przy kpt. Masalskim i bez
zwyczajowej litanii, tylko milczcym machniciem rki dostawaem zezwolenie na ponowny start.
Ten sukces naszej maej grupki trzeba byo w jaki sposb uwietni oraz wyrazi wdziczno
instruktorom za ich cierpliw i nudn prac, ktra doprowadzia do naszego wylaszowania si, co
w jzyku lotniczym oznacza pierwsze samodzielne loty. Zoylimy si i wysali jednego koleg na
rowerze do ucka po zakupy. Celebracja odbywaa si w poudnie, w upalny dzie, a gdy spocony
rowerzysta dotar z butelczynami do ogrdka koo naszego sypialnego baraku, pyn, ktry przywiz,
mia temperatur dobrego ponczu. Take pikne fajansowe kubki rozstawione zawczasu na maym
stoliczku byy dobrze ogrzane na socu. Nie miaem adnej praktyki - piem zwykle mao i bardzo
rzadko, bo po co byo pi, gdy jest si modym, penym entuzjazmu do ycia? Nie trzeba mi byo tej
dodatkowej podniety. Zreszt widok czowieka nietrzewego napawa mnie od dawna raczej odraz
i litoci. Za nic na wiecie nie chciabym tak wyglda i tak si zachowywa. Ja chciaem by w peni

sprawny, odpowiada za swoje zachowanie i reakcje. Wrd moich najbliszych przyjaci utaro si
lekcewaenie podobnych sprawdzianw naszej mskoci, uwaalimy raczej naduywanie alkoholu
za dowd saboci i ubstwa duchowego. Nasi instruktorzy jednak mieli inne podejcie: byli to ju
starsi panowie, tak koo czterdziestki i widocznie lubili odmadza si, a poza tym uwaali, e ich
obowizkiem jest nas take w tej dziedzinie wyszkoli, bo wedug ich opinii kady dobry lotnik
powinien mie siln gow. Pierwszy toast wznieli na nasz cze - tych najlepszych na kursie - a byo
to zrobione kubkami wypenionymi w trzech czwartych ciep, najtasz, paskudn czycioch. Toast
trzeba byo wychyli do dna. Chwila rozmowy - na temat latania oczywicie - i nastpne trzy czwarte
kubka, znowu rozmowa tonem bardziej krzykliwym, i znowu kolejka. Nagle poczuem, e mj odek
buntuje si, musiaem uciec w krzaki... Nie pamitam, czy mj instruktor orzek, e nie nadaj si na
pilota i musz przej dodatkowe szkolenie, wiem jedno: przez dobre kilka lat na sam zapach czystej
wdki robio mi si niedobrze, przekn mogem tylko szlachetne nalewki lub wino. Nabraem te
wstrtu do podobnych mskich rozrywek i wcale nie czuem si przez to gorszy. Dopiero w czasie
wojny, w Anglii nauczyem si ocenia dobre gatunki whisky i z zadowoleniem popija.
Loty samodzielne to najprzyjemniejszy okres szkolenia: staralimy si wykonywa jak najlepiej
polecone nam zadania: skrty, semki, spirale, lizgi, ldowania na punkt z rnych pozycji nad
lotniskiem lub z silnikiem na minimalnych obrotach i tym podobne sztuczki. Wyywaem si w tym
lataniu, coraz dokadniej te wyczuwaem samolot. Wydawao mi si, e jego skrzyda wyrastaj
wprost z moich ramion, e powoli stajemy si jedn niepodzieln caoci. Staraem si pozna
maksymalne moliwoci mojego samolotu: ustali granice, kiedy na najmniejszej szybkoci bez silnika
reaguje jeszcze na stery, lub na penym gazie - przy jakiej szybkoci najatwiej osign najlepsze
wznoszenie. A take - gdy odlatywaem dalej od lotniska - zawsze dokadnie rozgldaem si, by
ustali miejsce do ewentualnego przymusowego ldowania, na wypadek gdyby silnik nawali.
W ogle - jak wszystko w yciu - lubiem traktowa latanie w sposb analityczno-rzeczowy. Niczego
nie pozostawiaem na wiar, na jako to bdzie, tym bardziej na tak zwany instynkt.
Jednym z ostatnich samodzielnych zada by przelot do lotniska oddalonego o kilkadziesit
kilometrw i bez ldowania powrt do domu. Dostaem map oprawion w gruby twardy celofan,
przestudiowaem tras, a potem ukradkiem schowaem do kieszeni kawa sznurka, aby mc wykona
swoje cakiem prywatne dodatkowe zadanie. Nasze samoloty byy stare i nie wolno nam byo
wykonywa na nich adnych akrobacji, ja jednak od dawna wanie o tym marzyem. niy mi si
loopingi, beczki i immelmany...2
Na kursie latalimy bez spadochronw, co byo zrozumiae, bo 90% lotw odbywao si na maej
wysokoci i w pobliu lotniska. Na pierwszy dalszy przelot nie wprowadzono adnych zmian pod tym
wzgldem, prawdopodobnie dlatego e siedzenia w naszych samolotach nie byy przystosowane do
pomieszczenia spadochronw. W czasie podgrzewania silnika zapiem starannie pasy, a potem
wycignem sznurek z kieszeni, jeden jego koniec przecignem przez dziurk w oprawie mapy,
drugi przywizaem do jakiego drka przy siedzeniu. Teraz byem gotowy.
Wystartowaem. Przepisowa runda nad lotniskiem, sprawdzenie czy wszystko dobrze funkcjonuje
i wziem kurs do wyznaczonego celu. Powoli nabieraem wysokoci podziwiajc widoki i kontrolujc
dokadnie tras. Wprowadziem poprawk na wiatr, a gdy wysokociomierz osign 2000 metrw,
uznaem, e mog zaczyna: nareszcie wykona od dawna zaplanowane, pierwsze w yciu loopingi.

Looping - ewolucja, podczas ktrej samolot wykonuje ptl czy koo w powietrzu w paszczynie pionowej i
prostopadej do ziemi; beczka - samolot obraca si wzdu swojej osi podunej jak ruba; immelman - samolot
robi najpierw cz ptli jak przy loopingu, nastpnie przewala si przez skrzydo w d, robi gwatowny skrt
i wraca w kierunku odwrotnym do pocztkowego.

Wrzepiem peen gaz, podduszajc mj nieco krowiasty samolot, a gdy nabraem - jak mi si
wydawao - dostatecznej szybkoci, niezbyt gwatownie cignem drek sterowy na siebie.
Horyzont zapad si w d, szybko zmalaa, i za chwil nad moj gow ukazaa si ziemia! W tym
samym momencie mapa w swojej grubej twardej oprawie spada z podogi, uderzya mnie w gow
i zawisa na sznurku tu przed samym nosem. Automatycznie zdjem lew do z manetki gazu (a
wanie powinienem by ten gaz zredukowa!), zapaem to celofanowe paskudztwo, spuciem je
w gr, w stron moich stp i zacisnem midzy kolanami. Samolot ju przeszed w lot nurkowy na
penym gazie, szybko kolosalnie wzrosa, wist wiza by niesamowity... Oczywicie natychmiast
po zabezpieczeniu mapy zamknem gaz i powiedziaem do siebie: Ty ofermo, ale e sobie puapk
przygotowa! Bro Boe nie wycigaj teraz gwatownie samolotu z nurkowania, bo zo si skrzyda
w tym starym gracie, albo odleci ster wysokociowy razem ze statecznikiem, a wszystko dlatego, e
jeste dure i wzie za dugi sznurek. Uwanie patrzc na szybkociomierz powoli wyprowadziem
maszyn z lotu nurkowego i po do dugiej chwili horyzont wrci na swoje normalne miejsce,
szybko zmalaa, a ja zaczem litani kpt. Masalskiego. Ulyo. Jednak poradziem sobie! Wczyem
normalny gaz, wyprbowaem dziaanie sterw, spojrzaem na wysokociomierz, na ktrym byo ju
1000 metrw, dodaem wicej gazu, poprawiem kurs do lotniska docelowego i znowu powoli
zaczem nabiera wysokoci. Na 2000 metrw powtrzyem eksperyment, ale tym razem map od
pocztku wsadziem midzy kolana. Mj innowacyjny patent ze sznurkiem okaza si mao skuteczny.
Tak to zwykle bywa z nieprzemylanymi do koca wynalazkami! Ze sznurkiem czy bez - podobao mi
si wykrcanie loopingw. Wykrciem jeszcze trzy, jeden po drugim, a wreszcie szczliwy jak
prawdziwy ptak dotarem do celu i grzecznie zawrciem do domu.
Przelot ten zaliczono mi. Tyle, e nastpnego dnia rano przed lotami zbliy si do mnie mechanik.
- Pan to ma cholerne szczcie - powiedzia - wczoraj, po przelocie sprawdzalimy stateczniki: jedna
ruba bya pknita, inne przerdzewiae. Gdyby tak panu zachciao si w czasie lotu wykrca jakie
sztuczki, to stary grat rozleciaby si w powietrzu jak amen w pacierzu. Dobrze, e to pado na pana,
bo pan to raczej z tych spokojnych...

Kurs zakoczyem i wrciem do Warszawy popycha powoli moje inynierskie studia, ale pierwsz
czynnoci byo zapisanie si na czonka do Aeroklubu. My, z Wojskowego Przysposobienia
Lotniczego - przyszli piloci wojskowi mielimy specjalne przywileje: najwaniejszy z nich to by
przydzia dwudziestu godzin latania rocznie bez jakichkolwiek opat. Nie byo to duo, nie wystarczao
na dusze przeloty, ale pozwalao utrzyma si w formie i powoli nabiera dowiadczenia. W klubie
miaem wielu kolegw z politechniki i z AZS-u. Miaem te zaszczyt spotka i pozna czoowych
pilotw sportowych. Wchodziem w rodowisko lotnikw, w ktrym panoway specyficzne stosunki:
hierarchia autorytetw zalena wycznie od wiedzy i umiejtnoci, nie za od pozycji spoecznej czy
zamonoci, przy tym mie koleeskie stosunki obok dentelmeskiej rywalizacji sportowej. Bardzo
mi si to spodobao. Pierwszym samolotem sportowym, jaki dosiadem by staruszek Hanriot XIV!
Lataem na nim bardzo ostronie, dobrze pamitajc o wypadkach w ucku, lataem oczywicie
pocztkowo z instruktorem. Szybko zezwolono mi na samodzielno.
Pewnego dnia, ju pn jesieni, wia silny zachodni wiatr. Wystartowaem, zrobiem rund,
wyldowaem. Wszystko poszo jak z patka.
- Nooo, to jest dobry wiaterek, eby si z nim pobawi - powiedziaem sobie.
Drugi start. Nabraem wicej wysokoci. Hanriot pod wiatr ledwie posuwa si do przodu. Jako
nadleciaem nad Plac Zbawiciela. Pod sob miaem koci, a blisko pod rk teren wycigw

konnych, dogodne miejsce, gdzie mgbym docign i wyldowa na wypadek nawalenia silnika.
Ustawiwszy si dokadnie pod wiatr lekko przymknem gaz. Krowiasty Hanriot zwolni i zatrzyma si
dokadnie nad wieami kocielnymi. Byem na bezpiecznej minimalnej szybkoci gwarantujcej
utrzymanie sterownoci maszyny. Podrzucany i kiwany na boki podmuchami wichury z satysfakcj
stwierdziem, e wiatr jest nieco silniejszy ode mnie. Dla obserwatora z ziemi wygldao to tak,
jakbym pocztkowo zatrzyma si w miejscu, dokadnie nad kocioem, a potem zacz bardzo powoli
posuwa si wstecz. Musiao to by ciekawe widowisko, bo na Placu Zbawiciela zacz zbiera si
tum przechodniw, ktrzy stali i z zadartymi gowami obserwowali ten walczcy z wichrem
samolot. Co chwil kto nerwowym gestem pokazywa na mnie, widziaem jak podnosz si w gr
rce. Byem ogromnie ciekaw komentarzy - czy porwnywano mj samolot do balonu na uwizi, czy
te podziwiano mnie jako pilota-akrobat latajcego ogonem do przodu? Bawiem si jak dziecko
wznoszc si i opadajc, wykonujc agodne lizgi na boki i udajc przed coraz wikszym tumem
zebranym na placu oraz na okolicznych ulicach biednego lotnika, ktry przegrywa walk z ywioem.
To przedstawienie trwao ju p godziny, gdy uznaem, e trzeba je przerwa, eby przypadkiem nie
zosta zawieszonym w lotach za latanie tak nisko nad miastem. Na szczcie wie o tym moim
wyczynie nie dotara do wadz klubu. Moja publiczno wida za mao zorientowana w technice
latania - uznaa je za normalne. Prasa nie odnotowaa mojego pokazu, pewno jak raz - nie znalaz
si tam aden wcibski i godny sensacji dziennikarz. Przypuszczam bowiem, e gdyby si znalaz - nie
omieszkaby opisa mrocego krew w yach zmagania si pilota o wasne ycie i bezpieczestwo
tumw znajdujcych si pod nim...
Takie zabawy podczas latania, kursy szkoleniowe, pywanie, tenis, bryd, potacwki, nie mwic
o flirtach, wypeniay moje dni, a zakoczenie studiw przesuwao si samo na coraz dalszy termin.
wczesne ycie studenckie byo pozornie swobodne, bujne i pene atrakcji, mimo to nasi pedagodzy
umieli wpoi nam rwnie szacunek dla wiedzy, nawyki porzdnej pracy i samodzielnego mylenia.
Jak to robili - nie umiem powiedzie. Przygotowali nas jednak dobrze do ycia, cho w codziennym
zwykym kontakcie na uczelni nie uywano ani wielkich sw, ani nie stosowano adnych kaza.
Szanowano nasz autonomi, pogldy, traktowano nas jak ludzi dorosych, w peni odpowiedzialnych
za siebie i za to, co zrobi ze swoim yciem. A my, studenci umielimy naoy sobie samym pewne
ograniczenia w swobodzie, ktra jest przywilejem modoci. Szczeglnie ci majcy jak dodatkow
pasj czy hobby. Po latach mogem te stwierdzi, e wikszo moich kolegw staa si ludmi
wybitnymi, dajcymi sobie wietnie rad w nowych, czsto obcych warunkach, a niektrzy z nich
pozostali powanymi naukowcami.
Moje zdecydowane postanowienie ukoczenia politechniki nie zmienio si podczas przeduajcych
si lat studiw. Rwnie mocno cieszyo mnie zdobywanie wiedzy technicznej, jak umiejtnoci
sportowych. Miaem satysfakcj ze zdawanych egzaminw, do ktrych przygotowywaem si
solidnie, cho nie na pitki, tylko tak, eby je zda i eby w gowie pozostao to, czego si uczyem.
Zdawaem sobie spraw, e wiecznym studentem by nie mog - w ten sposb stabym si nikim.
Trzeba byo pogodzi jako przyjemnoci i prac politechniczn. Trudne to byo, bo czasem siedzenie
nad ksik lub na stoku w krelarni i projektowanie jakiego dwigu czy silnika wydawao si
nudne...
Siedziaem tak kiedy mczc si okrutnie, a niedaleko mnie grupka kolegw zebrana przy stole
wydawaa co chwil podniecajce okrzyki. I jak tu pracowa? Odoyem cyrkle oraz ekierki, zbliyem
si popatrze - co te robi? Na rodku stou wbito grub szpilk, na niej naoono wyprostowan
agrafk, ktrej duszy koniec mg przesuwa si po obwodzie wyrysowanego koa z wypisanymi
numerkami od 0 do 36. Numerki obstawiao si kupeczkami monet, a pan bankier tej ruletki z
Monte Carlo w ulepszonym wydaniu Politechniki Warszawskiej co chwil zrcznym pchniciem palca

wprowadza agrafk w ruch obrotowy. W momencie zatrzymania si wybuchay okrzyki, ktrymi


jedni wyraali swoj rado, a inni w troch odmiennej tonacji - rozczarowanie. Bankier mia prawo
do krcenia agrafk, wypacania wygranych i zabierania przegranych stawek tyle razy, ilu byo
grajcych. Na obstawianie numerw za by limit rwny sumie istniejcej w banku, czyli to, co
zostawia bankier, gdy zaczyna swoj tur plus to, co wygra. Przepisy nieco inne ni w Monte Carlo,
dostosowane do zasobw finansowych kolejnych bankierw, lecz pozwalay na podobne emocje
z hazardowej zabawy.
Wysupaem oczywicie garstk drobniakw z kieszeni i zaczem obstawia swoje szczliwe numery
ryzykujc dwadziecia lub trzydzieci groszy, co nie byo mao, bo trzeba wiedzie, e dobry studencki
obiad z trzech da kosztowa zotwk. Po p godzinie raczej nie obfitujcej w pomylne wyniki na
mnie wypada kolej penienia funkcji bankiera, a wic powany obowizek uruchamiania agrafki,
dokonywania wpat i wypat. Przesunem na st do banku reszt swoich zasobw finansowych,
ryzykujc tym dzisiejszy obiad i po krtkim wiczeniu poprawnego krcenia rulet, zaczem
odpowiedzialn prac. Okrzyki, rozliczenia wygranych, dyskusje, obserwacja przez lup czy ostrze
agrafki nie znajduje si na linii oddzielajcej dwa ssiednie numery, bo wtedy prawido wymagao
krcenia ponownie; i tak powoli kupka monet rosa, napicie te. Przyszo wreszcie do kocowego
uderzenia. Skrupulatnie obliczyem fors w banku, wygrzebaem z bocznych kieszeni resztki grosza,
wyjem nawet z portmonetki elazne zapasy. W rezultacie miaem bank cakowicie pokryty. Teraz
wszystko, albo nic! Zdecydowanie zakrciem agrafk i... ostrze jej stano na nieobstawionej
trzynastce! Caa forsa dla mnie! Zabawa skoczya si, gdy koledzy rwnie na to ostatnie uderzenie
postawili wszystko, co mieli. Rozeszli si ju bez okrzykw, a ja - bogacz i szczciarz - zgarnem kup
pienidzy, cznie chyba kilkadziesit zotych. Zadzwoniem wic do licznej blondynki, Marysi
i zaproponowaem jej zabaw w lunaparku z milionerem. Byo wspaniale: karuzele, samochodziki,
diabelski myn i latajcy dywan - okrzyki radoci i emocji... Milionerska fortuna rozpyna si prdko,
odprowadziem Marysi do domu i w nagrod dostaem w cieniu bramy causa. Przy okazji musz
wyzna, e miaem szczcie do pci piknej. Nie byem jakim uwodzicielem skde znowu! - we
wczesnej modoci nawet cierpiaem na pewien kompleks swojej brzydoty. Ale zabawa
w towarzystwie modych, adnych i (koniecznie!) inteligentnych panienek wydawaa si ciekawsza ni
w czysto mskim gronie... Nigdy jednak nie ceniem samej urody, jeeli dziewczyna nie
reprezentowaa innych walorw: poczucia humoru, zaradnoci yciowej, umiejtnoci koleeskiego
wspycia.

Latanie w Aeroklubie dawao kup satysfakcji, zwaszcza gdy mona byo przej na samolot innego
typu. Kada taka odmiana wymagaa mobilizacji uwagi, bya now prb si. Oprcz Hanriotw
mielimy grnopaty - Morany, dwupatowe awionetki P.S.W. i - oczywicie! - Erwudziaki. RWD-8
oraz RWD-5. Do latania na RWD-6 i -9, budowanych w paru egzemplarzach na midzynarodowe
zawody Challenge w 1932 i 1934 roku, nigdy nie dorosem. Rwnie na RWD-13, ktry by
rozwiniciem RWD-9. Niedostpny by take dla mnie RWD-4, bo budowany w niewielkiej serii. Lata
co prawda w Aeroklubach - podobnie jak RWD-13 - ale dla takiego todzioba mg by tylko
przedmiotem marze. Wszystko to byy doskonae samoloty! Prawdziwa legitymacja dobrze
rozwijajcego si przemysu lotniczego.
Dwadziecia godzin rocznie to byo za mao, ale staraem si od czasu do czasu wybra z jednym
z kolegw na przelot, eby nabra praktyki w nawigacji lotniczej, ktr uwaaem za rwnie wan jak
wprawne prowadzenie samolotu. Latanie na kurs wedug kompasu i na czas - to normalne
postpowanie i kady z nas musia je opanowa, ale ja uzupeniaem to prowadzeniem palca po
mapie, eby zawsze wiedzie dokadnie gdzie jestem i nauczy si identyfikowa teren, co przy

polskim do jednostajnym krajobrazie nie jest wcale atwe. Ja musiaem umie sobie samemu
wskaza kad chaupk, przecink len czy rzeczk widoczn w dole, ktre byy rwnoczenie na
mapie.
Poczwszy od pnej jesieni prawie nie lataem. W otwartych samolotach byo bardzo zimno, nie
miaem za odpowiedniego kombinezonu, zreszt lotnisko czsto zamykano z powodu niegu czy
bota. Te wolne miesice w 1934 roku wykorzystaem na budow nowego kajaka. Robilimy to
wsplnie z koleg z politechniki, Januszem Szwankowskim, a robota sza nam szybko i sprawnie, bo
ojciec Janusza mia fabryk mebli w odzi i doskonale wyposaon stolarni. Kajak, wykoczony
podczas witecznych ferii i przerwy midzysemestralnej, mia z tyu i z przodu przegrody prawie
wodoszczelne, maszt, agielek, ster i dwa miecze, ktre mona byo opuszcza i podnosi.
Spodziewalimy si, e na tym dumnym superokrcie - nazywalimy go Nasz Jacht - bdziemy mogli
eglowa take ostro na wiatr. Ju pod koniec zimy przetransportowalimy go do Warszawy, na
przysta wiolarsk AZS-u i w pierwsz soneczn niedziel postanowilimy wyprbowa walory
nawigacyjne naszej wspaniaej jednostki. Co prawda jeszcze po Wile gdzieniegdzie pyway
niewielkie kry, ale nam wydawao si spotkanie z tak gr lodow dodatkow atrakcj.
Powiosowalimy w gr rzeki bez masztu i mieczw cieszc si dobrze przygrzewajcym
soneczkiem. Rado nas rozpieraa, wic piewalimy - moe nie tyle melodyjnie, co gono - a gdy na
horyzoncie ukazaa si piaszczysta acha, zakrzyknlimy niczym prawdziwi marynarze - ld, ahoj!
i skierowalimy nasz statek ku tej bezludnej wyspie. Nie wiem, co mi wtedy trafio do gupiego ba:
czy miaem zamiar wyprbowa wodoszczelne przegrody? Czy te zachciao mi si pywania
wpaw? Do, e nagle przechyliem kajak i obaj znalelimy si w wodzie. Bya lodowata! Zupenie
mokrzy wycignlimy Nasz Jacht na piasek i pokrzykujc radonie wylalimy ze wod, a potem
ju bezpiecznie - i tak suchej nitki na nas nie byo - skoczylimy ponownie do rzeki zaryzykowa
ostry sprint. Potem byo dugie skakanie, bieganie i zabijanie metod furmask doni. Na przysta
dotarlimy sini i szczkajcy zbami. Zdecydowaem, i warto byo raz sprbowa, ale wol kpiele
w ciepej wodzie. Nigdy nie zmieniem zdania.
Na tym kajaku latem zrobilimy z Januszem spyw Wis do Batyku. Dla mnie to by ju drugi. agiel
nam troch pomaga, o adnym ostrzeniu jednak nie byo mowy. Ot, troch zabawy i zarobienie kilku
kilometrw, gdy wiao z dogodnego kierunku. Nocowalimy po stodoach lub po prostu owinici
w koce na piasku przybrzenym. ywilimy si gwnie mlekiem i makaronem, bo to byo jedyne
danie, ktre umielimy przyrzdzi na maej spirytusowej kuchence. Pewnego dnia trafia si pikna,
zupenie bezwietrzna pogoda. Rozleniwieni dalimy si nie prdowi i podziwialimy malowniczy
krajobraz. Z daleka za nami pyn drugi kajak i nagle w ciszy rozlego si stamtd woanie: Hej, czy
gracie w bryda? - Tak! - odwrzasnlem, bo Janusz by moim staym partnerem i obaj lubilimy t
gr. - A macie karty? - Nie. Mimo to obcy kajak nabra rozpdu i szybko zacz si do nas zblia.
Bya to najdziwniejsza partia bryda: na rodku rzeki, w upalnym socu zwizane kajaki, st zrobiony
z wiose przykrytych kocami, dla dwch graczy niewygodne miejsca, bo siedzieli w dziobie kajaka
tyem do przodu z podkulonymi nogami. Kopotliwe byo zmienianie miejsc i partnerw, ale wszystkie
trudnoci zostay przezwycione. Tragedi byo dopiero utopienie si dwch kart, ktre porwa nam
lekki zefirek. Zanim rozwizalimy karciany stolik i wyruszyli w pogo za nimi - znikny gdzie
w odmtach mtnej wody. Nie byo rady - nasi przygodni znajomi nie mieli drugiej talii - wic
gralimy dalej majc w kadym kolorze po dwanacie kart. Nie pasowaa do tego ani licytacja ani
normalne zasady rozgrywek, ale nam to nie przeszkadzao. W efekcie wygralimy z Januszem sum
pozwalajc na dobry obiad w restauracji.
Bya to nasza najwiksza przygoda w drodze do Pucka. Dotarlimy szczliwie do celu, chocia trzeba
byo dwukrotnie przekroczy granic Wolnego Miasta. Pamitam, e obaj z Januszem zymalimy si

w duchu, gdy niemiecka policja podejrzliwie sprawdzaa nasze dokumenty. Uwaalimy to za


karygodne ograniczenie naszych praw obywatelskich, bo dotychczas nigdy nie spotkalimy si
z koniecznoci legitymowania si, a w naszym pojciu Gdask by wanie wolny, nie za niemiecki.
W Zatoce Puckiej zachwycaa krysztaowo czysta woda i ciekawa rolinno na dnie. W tym lesie
przemykay ryby, wida byo limaki i kolorowe kamienie. Z alem zostawiaem Janusza wraz
z kajakiem wrd tych cudw, ale musiaem wraca do Warszawy na praktyk. Niejakim
pocieszeniem bya blisko lotniska, dokd po pracy mogem skoczy, eby zrobi sobie jedn czy
dwie rundki, oraz przystani AZS-u i moliwoci kpieli w Wile. Wieczorami uywaem ycia na
dancingach w Warszawskim Towarzystwie Wiolarskim. W WTW czasami odbyway si bardziej
uroczyste bale, graa orkiestra i sala wypeniaa si gomi. Przewaaa modzie akademicka, chocia
bywao take wytworne towarzystwo eleganckiej Warszawki. Orkiestra zwykle okoo dziesitej sza
na kolacj i przez godzink zniecierpliwiona publiczno czekaa przy stolikach. W czasach
gimnazjalnych uczyem si gry na fortepianie, mczc etiudy, gamy i pasae. Zbuntowaem si po
trzech latach i przerzuciem na muzyk lekk. W domu chtnie grywaem sobie modne przeboje
i szlagiery, a na towarzyskich wieczorkach w odzi nieraz zastpowaem gramofon. Wtedy, w WTW
koledzy namwili mnie, ebym usiad na podium i zagra do taca. Nie daem si dugo prosi - nigdy
nie przejmowaem si, jak wypadn w oczach innych ludzi, nie miaem wic tremy. I zacz si mj
wystp: waliem w klawiatur goniej od caej orkiestry, pomagaem sobie piewem, a ze mn caa
sala ryczaa rozradowana krcc si po parkiecie w takt fokstrotw, tang i walcw. Wszyscy bawili si
jak nigdy dotd, ja rozochociem si i poza funkcj orkiestry peniem te rol wodzireja dyrygujc
rozmaite kka, koszyczki, zmian dam. Wreszcie wrcili oficjalni muzycy, stanli z boku patrzc
zdziwieni, co to si tu wyprawia. Wstaem chcc ustpi im miejsca, ale na sali podnis si taki ryk graj dalej, graj dalej!, e przygwodzi mnie do stoka. Zaczem ze wzmoon energi, przysiad si
do mnie perkusista, potem saksofon, a pianista chwyci za akordeon i zacz dopasowywa si do
mojej interpretacji. Gralimy tak, dopki mi si nie znudzio - chciaem te potaczy i wysucha
zachwyconych szeptw partnerki, e gram tak wietnie. Pomylaem w duchu - Nooo, jeeli nie
skocz politechniki, to mam dobry fach w rku: grajka kawiarnianego. Pociecha raczej teoretyczna,
gdy nie miaem wcale zamiaru rezygnowa i w czasie zimnej deszczowej pogody, gdy nie dao si
pywa, lata i gra w tenisa - nadrabiaem zalegoci w studiach. Nie grozio mi te raczej usunicie
z uczelni. Jako dawaem sobie rad, chocia i zim czyhao mnstwo pokus - na przykad narty.
Wykorzystywaem ferie na krtkie wypady w gry, bo na regularne kursy narciarskie czasu ju
brakowao. Nie byo jeszcze wtedy wycigw, trzeba byo wyazi na Kasprowy piechot, bo kolejka
linowa zostaa oddana do uytku dopiero w 1937 roku, zreszt bya za droga na studenck kiesze. Za
to AZS mia wasne schronisko - tak drewnian obszern chaup - na wysokoci 1700 metrw, pod
szczytem Pop Iwana w Czarnohorze. Obok Howerli by to najwyszy szczyt w Karpatach Wschodnich.
W 1935 roku sekcje pywacka i wiolarska zorganizoway tam kurs narciarski, ktry prowadzi
gospodarz schroniska, pan Ziemblic. To byy moje pierwsze zimowe wakacje w wysokich grach, bo
Pop Iwan ma 2025 metrw wysokoci. Podr bya duga i skomplikowana: jechalimy przez Lww,
Stanisaww, Nadwrn do Worochty, gdzie zaadowalimy si na furmanki, a dalej przez abie
tuklimy si chyba ptora dnia do zapadej wioski oddalonej o dziesi kilometrw od schroniska, do
ktrego podejcie na piechot odbywao si po gbokim niegu. Dwigalimy narty i wypchane
plecaki, bo jedzenie te trzeba byo wzi ze sob. Ostatnie kilometry byy dla niektrych kolegw
ogromnie trudne, ale jako pomagajc sobie wzajemnie dotarlimy pn noc do celu. Nastpnego
dnia wspomnienie tej mordgi zataro si na widok onieonych szczytw, lawiniastych zboczy
i obsypanych bielutkim cukrem wierkowych lasw poniej schroniska. Prawdziwy raj dla narciarza!
Warstwa niegu chyba kilkumetrowej gruboci. Pan Ziemblic bra nas na wycieczki, pokazywa, jak
krci w puchu dzi ju nieznane telemarki, a na twardym zlodowaciaym niegu - sznajderowskie

i noycowe krystianie. Robilimy szybkie postpy, nieustannie podchodzc i zjedajc od wczesnego


poranka do zmroku. Pod koniec pobytu zdecydowalimy zrobi Wielki Bieg Zjazdowy: start
rwnoczenie ca grup ze szczytu Pop Iwana, meta w dobrze znanym wwozie pooonym poniej
schroniska. Rnica poziomw okoo 400 metrw. Wystartowalimy tukc si na zlodowaciaym
podou niezbyt stromej, grnej partii. Jazda bya szybka i troch wariacka. Im niej, tym nieg stawa
si lepszy. Mnie to niewiele pomogo, przede mn kilku kolegw coraz bardziej oddalao si.
Odlego midzy czowk mistrzw i dugim ogonem tych pocztkujcych wygldaa na nie do
odrobienia. Minlimy w pdzie schronisko, grupka na przodzie skrcia w prawo kierujc si na
agodny wjazd do wwozu i zaciekle walczc midzy sob. Ja byem daleko za nimi, ale przed
wszystkimi fajtapami. Zdecydowaem si na skrcenie trasy, co byo dozwolone, bo nikt nie ustala
jej poza punktem startu i met. Pojechaem prosto i wpadem na skraj wwozu oszczdzajc sobie
przynajmniej trzysta metrw zjazdu. Wpadem w miejscu, gdzie wwz agodnie si wygina, ale jego
stok by bardzo stromy. Jechaem ogromnie szybko i nagle zaczem lecie! - Pochyl si do przodu!! zdyem pomyle - na lito Bosk, nie wywal si, lduj mikko jak na zdezelowanym samolocie...
i sta si cud: ustaem na nogach. Na mecie znalazem si pierwszy, konkurentw jeszcze nie byo
wida, miaem czas odsapn i przyj poz znudzonego oczekiwaniem Mistrza. Gdy nasz najlepszy
narciarz wpad na met, a tu za nim nastpni, ich zdziwienie nie miao granic: Ty cholerny, wariacki
lotniku, jak e si tu dosta? Sfrune? - A tak, tak, przyleciaem! - potwierdziem spokojnie.
Doszlusowaa do nas reszta, nawet ci najgorsi i caa grupa posza w gr sprawdzi tor mojego lotu.
Rzeczywicie: lady zaczynajce si na dnie wwozu wyglday tak, jakbym spad z nieba, bo wyej by
gadziutki dziewiczy nieg. Dopiero jak zakosami mudnie podeszlimy do grnej krawdzi wwozu,
wida byo, gdzie ten mj skok si zacz. Odmierzalimy kijkami i po wielu kalkulacjach, obliczeniach
kta nachylenia stoku, odlegoci, zapad werdykt, e dugo skoku bya 23 metry. To by mj
yciowy rekord.
Pikne wakacje skoczyy si - trzeba byo wraca do domu. Na wsplnej naradzie zdecydowalimy,
e jestemy ju narciarzami z prawdziwego zdarzenia i zamiast tuc si furmankami do Worochty przejdziemy piechot wysok na 2000 metrw gra pod Howerl, a stamtd zjedziemy do stacji
kolejowej. Nie wzilimy tylko pod uwag zmiennej pogody na wiosn w grach! Na grani
zaatakowaa nas wichura, nieyca i potny mrz. Ledwie udawao si posuwa w przd! Oczy
zalepia nieg, twarz ciy igieki lodu. Pokonanie krtkiego, dwunastokilometrowego dystansu zajo
nam przeszo p dnia. Niedaleko Howerli niektrzy zaczli puchn. Jeden z wiolarzy - silny wielki
chop - pooy si na niegu owiadczajc, e musi troch odpocz i zaraz nas dogoni. Niewiele
brakowao, a stuklibymy go kijami, eby zmusi do wstania i do dalszego marszu. Na szczcie by to
ostatni odcinek podejcia i zaraz potem zaczyna si zjazd. Kilkaset metrw niej wiatr ucich
i zawiecio soce. Skoczy si take nieg, musielimy zdj narty i przez fioletowe od krokusw
hale schodzi piechot. Widok cudowny! W przerwach midzy chmurami ukazywaa si pikna
Howerla, zatrzymalimy si odpocz i na poegnanie wchon w siebie otaczajce nas pikno. Za
nami pozostaa gra i walka z gronymi grami. Bylimy tylko okropnie godni! Pora obiadu dawno
mina, nasze zapasy skoczyy si rano, nastpny posiek planowany by na stacji kolejowej - a my
wszyscy naleelimy do bractwa nienaartych. Zjadoby si co, przy tym to co powinno by
moliwie obfite... Jeden z kolegw wygrzeba z plecaka jakie ndzne resztki: kawaek soniny i kilka
kostek cukru. By to najwspanialszy obiad w moim yciu - ju nigdy nic mi tak nie smakowao, jak ten
plaster stchej soniny i dwie kostki cukru na okras!
Takie przeycia pozostaj w pamici na dugo, ale mj zwariowany charakter, ktry mnie popycha do
latania, bywa rwnie przyczyn innych przygd, mniej efektownych, za to na pewno zabawnych.
Siedzielimy kiedy w pokoju Zbynia i grali w bryda. Pokj mieci si na czwartym pitrze i mia
balkonik. Obok mieszkay studentki chemii, przez cian sycha byo ich rozmow. W przerwie

midzy robrami wyszlimy zaczerpn wieego powietrza na balkon. Zdrtwiay od dugiego


siedzenia przy karcianym stoliku i zawsze potrzebujcy ruchu zaczem spacerowa po balustradzie.
Koledzy wrzasnli: Ty idioto, za, bo spadniesz, zabijesz si i jak skoczymy parti!? Posusznie
zlazem, ale nie z powrotem na balkon, tylko na wski gzyms muru czcy nas z oknem tych
studentek. Przelazem tam, delikatnie zapukaem w szyb i zaczem wraca. Monotonne, dziewczce
ple, ple urwao si jak noem uci. Wanie gdy wdrapywaem si na balkonik - otworzyo si tam
okno. Wybucha awantura! Panny przebiegy do nas z pretensjami, koledzy je poparli i doprawdy nie
wiem do dzi - o co im chodzio? W okno zapukaem delikatnie, a mj wygld - cho nie gwiazdora
filmowego nie mg przecie nikogo przerazi. Dom ten stoi cigle na ulicy Polnej. Ogldaem sobie
kiedy balkon i gzyms, gdy po wielu latach zwiedzaem stare kty i zastanawiaem si - by to, czy nie
wyczyn wariata?
Mj program studiw powoli zblia si do koca. Spieszy si nie byo powodu, bo od wrzenia 1936
roku czekaa mnie jeszcze podchorwka. Na ostatni rok - 1935/36 pozosta mi tylko jeden egzamin
i praca dyplomowa. Na wakacje za udao mi si dosta praktyk w Helsinkach. Cieszyem si, e
poznam inny wiat i innych ludzi... Wyjedaem peen zaciekawienia.
Pierwsze zetknicie si z nowoci miao miejsce na stacji kolejowej w Rydze, gdzie czekaem na
pocig. Godzina sidma rano. Usiadem w restauracji do niadania. Nieopodal mnie, przy stoliku
siedzia rwnie samotny pasaer - bardzo gruby pan - take spoywajcy swj poranny posiek. Na
stoliku mia ustawione dwa rzdy butelek od piwa: po prawej penych, po lewej pustych. Co kilka
minut bra now butelk z prawej, wlewa jej zawarto do ogromnego kufla, wychyla go duszkiem,
odsapywa, odstawia i oprnion butelk porzdnie przekada na lew stron. Chwil siedzia
spokojnie, znowu odsapywa i ponawia ca skomplikowan operacj. Robi to statecznie,
metodycznie, jakby troch smutno - wygldao, e spenia bardzo wany, ale mao przyjemny
obowizek. Policzyem butelki - byo ich kilkanacie. Oba wolne krzesa przy stoliku byy wsunite
gboko i nie widziaem ladu, aby mu kto pomaga. Jadem powoli wasne niadanie - jajecznic
i kaw - obserwujc mojego ssiada, ktry mnie zafascynowa. Jak ten brzuchaty jegomo, pomimo
sporej pojemnoci mg wlewa w siebie tyle pynu? Takiego biboszowania od witu nigdy w Polsce
nie widziaem.
- Dobrze! - pomylaem sobie - moja podr zapowiada si ciekawie... A moe to ja z moj jajecznic
wydaj si tu dziwny?
Tymczasem gruby pan po krtkim odpoczynku zamiast, jak przypuszczaem, ruszy od stolika
w kierunku azienki - kiwn na kelnerk i po chwili mia na stoliku nowe sze butelek! Zacz prac
od pocztku. Moe tylko dusze przerwy i gbsze sapnicia dowodziy, e troch odczu jej skutki.
Z ogromnym alem musiaem go opuci i nigdy ju nie rozwizaem problemu: po ilu litrach mj
bibosz by zmuszony uda si do azienki? Nadjecha pocig, wic zapaciem i wyszedem.
W Helsinkach ulokowaem si w Domu Akademickim, w dwuosobowym pokoju z koleg Polakiem,
ktry ju by jaki czas na miejscu. Naszym najwikszym problemem by jzyk, albo raczej brak
znajomoci jzyka. Ze szkoy znaem troch francuski, ze studiw niemiecki, ale wrd Finw nie byy
one zbyt popularne. Jak si dogada? Zaraz na pocztku stanem przed tym problemem, take przed
drugim - przystosowania si do specyfiki fiskiego ycia. Gospodarz Domu prowadzi mnie do pokoju
i wanie chciaem upomnie si o klucz, gdy przypomniaem sobie, e Finlandia to kraj niezwykej
uczciwoci i nikt tu (podobno) nie zamyka drzwi.
- Jeeli daj tu klucze, to i tak mi dadz, niezalenie od tego, czy si upomn, czy nie - pomylaem
i zapytaem tylko o drzwi wejciowe do budynku. - Moe pan by spokojny - odpowiedzia - adne
dziecko tu nie wejdzie i nie napsoci, bo specjalnie wysoko umiecilimy klamk.

W najbliszy poniedziaek my, polscy studenci zostalimy zaproszeni na przyjcie powitalne,


organizowane przez stowarzyszenie studentw fiskich. Uczestniczyo w nim okoo dziesiciu osb czterech Polakw i gospodarze. Kolacja bya zakrapiana fisk czyst wlewan do duych kieliszkw
i rozcieczan wod. Bardzo mi to odpowiadao - moja abominacja do wdki cigle trwaa,
wystarczyo za napenia swj kieliszek wod, ktra w kolorze bya taka sama, by zyska opini
silnej gowy. Rozmowa przy stole robia si coraz bardziej oywiona, trudnoci jzykowe malay
proporcjonalnie do iloci wypitego napoju. Noc okazaa si stanowczo za krtka, wic my - Polacy
postanowilimy kontynuowa spotkanie i zaprosilimy naszych gospodarzy na nastpny wieczr, na
rewan. Przebieg tego drugiego spotkania by jeszcze bardziej udany, atmosfera cieplejsza i znowu
noc skoczya si za wczenie. W rod, czwartek i pitek wzajemne zaproszenia byty ponawiane,
a do naszej grupki doczyy przeliczne Finki i popijanie przeplatano tacami. Nasz styl zabawy
ogromnie przypad do gustu - nie zapomn nigdy pewnego bladego Fina, ktry ca noc siedzia
w kcie i tylko si umiecha, gdy my taczylimy, skakali i piewali. Przed sam sm rano
i rozejciem si do pracy zapytaem go, czy nie czuje si zmczony i znudzony tkwieniem na krzele.
- Wprost przeciwnie - odpowiedzia - nigdy w yciu iszcz tak dobrze si nie bawiem.
Wszystko byoby wspaniale, gdyby nie brak snu. W sobot po caotygodniowej serii, w warsztacie
bylimy na wp nieprzytomni, kolega pracujcy na rusztowaniu przy duym okrtowym silniku, usn
i spad. Na szczcie nic mu si nie stao. Postanowilimy wrci do domu i przespa cay wolny czas.
Obudzilimy si jednak w niedziel rano, pikna pogoda wygonia nas na pla. Woda w Zatoce
Fiskiej okazaa si zimna, jak w Wile, ale piaseczek by nagrzany. Spotkalimy wielu naszych nowych
przyjaci i poszlimy na wspln kolacj. Powiadaj, e przyzwyczajenie jest drug natur - tote
w poniedziaek powdrowalimy do pracy znowu niewyspani.
- Tak dalej by nie moe - owiadczyem i opowiedziaem dowiadczenie ze stoczni w Gdyni i z
Lwowa.
- Susznie - potwierdzi mj wsplokator - zaraz zapytam Finw, gdzie sypiaj.
Okazao si, e fiscy koledzy s jednak mao pomysowi - jak ju zupenie nie umiej utrzyma oczu
otwartych - rzekli - to id na p godzinki do azienki, przysid sobie i podrzemi.
- To na nic.
- Trzeba si rozejrze i co znale...
Poszlimy wic na eksploracj stoczni, a nasi kierownicy z zadowoleniem kiwali gowami: ci Polacy s
tacy ruchliwi, interesuj si wszystkim, wszdzie ich peno...
Na skraju stoczni, na brzegu wycignita do remontu staa niewielka pasaerska fera. Przez bulaje
wida byo kabiny czyciutko wysprztane i bardzo zachcajce. Niestety zamknite!
- Finowie to dziwny nard: wasne domy trzymaj otwarte, a pusty statek nie?
- Nie ma rady, na jutro kady z nas zrobi po kilka wytrychw i sprbujemy dosta si do rodka.
I tak zrobilimy, ale nasze zodziejskie narzdzia nie przyday si na nic. Gwne wejcie na statek
miao zamek Yale. Pogreni w gbokim smutku azilimy po pokadzie, gdy nagle zobaczyem nad
kotowni uchylone mae okienko. - Czekajcie, sprbuj! Otwr by tak wski, e koledzy tylko
machnli rk. A ja si uparem. Syszaem, e jak gowa przejdzie przez ciasny otwr, to reszta ciaa
te. Zaczem przeciska si do wewntrz. Zrobiem gboki wydech, staraem si zrobi cienki jak
w i powoli centymetr za centymetrem wsuwaem si do rodka. Koledzy mi pomagali trzymajc za

nogi. W pewnej chwili utknem w miejscu i byy obawy, i teraz zostan tu unieruchomiony, co
grozio wielk kompromitacj. Wydawao si to niemoliwe, ale taka perspektywa zrobia mnie
jeszcze bardziej cieniutkim. Udao si! Po jakiej rurze zjechaem w d i po chwili mogem od
wewntrz bez problemw otworzy drzwi do raju. W raju mielimy do dyspozycji wygodne ka
z pociel, wszystko uporzdkowane i nieskazitelnie czyste. Staralimy si pozostawia po sobie tak
samo symetrycznie uoone kostki z kocy i korzystalimy z naszego hotelu, ilekro sytuacja tego
wymagaa. Jedynym mankamentem by brak wachtowego, ktry by w poudnie przychodzi budzi
i przynosi obiad...
Nasze zarobki jako praktykantw byy bardzo niewielkie, wystarczay na skromniutkie ycie, ale kurs
wymiany zotwki by tak wysoki, e majc z domu par zotych czuem si jak krezus. Poza tym dla
studentw byo wiele udogodnie. Chodzilimy na przykad raz dziennie do samoobsugowej
restauracji, gdzie pacio si tylko wstp, a potem mona byo je tyle, ile dusza zapragnie,
wybierajc z suto zastawionego bufetu. Nauczyem si najada na zapas, poznaem te zupenie
nowe dania: ryb z zimn sodk mietan, piecze z rodzynkami, sone ciasto z kminkiem.
Oszczdzajc moglimy pozwoli sobie na wypady do najelegantszych i najdroszych lokali
z dancingiem, gdzie za kilka zotych dostawao si wytworn kolacj, nie mwic o zabawie. Do domu
wracao si takswk za 20 groszy, bo kto by tam tuk si tramwajem i ama jzyk pytajc o drog.
Noce w Helsinkach byy tak jasne, e o dwunastej mona byo w parku czyta gazet, a ludzie tak
sympatyczni, e doprawdy trudno byoby traci czas na spanie. Praca w warsztatach rwnie bya
ciekawa: poznawanie innych ludzi, ich organizacji pracy, ich rzetelnoci stao si fascynujce.
Nauczyem si ceni Finw za ich spokojny sposb bycia, yczliwo i wyrozumiao, nieustajcy
pogodny humor i rytmiczn pracowito. Praktyk nam zaliczono, jako nikt nie zauway naszego
znikania na promie. Miaem jeszcze troch czasu, postanowiem skorzysta z okazji i zrobi dusz
wycieczk na pnoc, do koa podbiegunowego.
Podrowaem sam (koledzy zostali w miecie), gwnie autobusami - najpowszechniejszym tu
rodkiem lokomocji. Zachwyciy mnie szczeglnie ogromne wodospady Imatra: huk i potga wody
spadajcej z wysokoci prawie dziewitnastu metrw po prostu zapieray dech. Gdy staem
podziwiajc mae tcze tworzce si w pyle wodnym i kontemplujc pikno natury, podeszy do mnie
dwie urocze panienki i zapytay o co po angielsku. Jake aowaem, e nie znam tego jzyka! Trzeba
byo poprzesta na rozmowie na migi, jako jednak udao mi si nakoni panie do godzinnego
wsplnego spaceru, a egnaem je z prawdziwym alem.
Dalsza droga wioda przez pagrkowate lasy, z ktrych czasem wyaniao si jezioro. Kraj prawie nie
zamieszkay, ale postoje w hotelach bardzo wygodne. Po dwch dniach stanem na taki nocleg i gdy
zszedem do jadalni, kto zacz gwatownie na mnie kiwa. Byy to moje liczne Angielki i jeszcze
jaki obcy pan. Na ich stoliku stay dwie flagi - jedna angielska, druga mi nie znana. Finowie maj
zwyczaj w ten sposb honorowa obcokrajowcw i w kadej restauracji maj chyba wszystkie flagi
wiata. Przysiadem si, zaczem trudn rozmow. Towarzysz Angielek znal troch niemiecki, peni
wic rol tumacza. Nieco uciliwy sposb flirtowania. Podszed kelner przyj ode mnie zamwienie
i zapyta jakie barwy narodowe ma postawi na stole na moj cze. Powiedziaem, e polskie wtedy towarzysz Angielek wybuchn wielkim miechem i zagada do mnie najpynniejsz
polszczyzn! By to Litwin z Kowna, ale studiowa na uniwersytecie Batorego w Wilnie i - jak to tam
bywao - w rodzinie mia Polakw. Teraz nasza konwersacja popyna bez przeszkd, panny tylko
nieustannie dopytyway si o czym mowa. Nam to nie przeszkadzao - przypadlimy sobie niezwykle
do serca i uroki pa zblady. Litwin by wyjtkowym okazem na wczesne czasy: wbrew silnym
nacjonalistycznym tendencjom i gbokiej niechci do Polakw, jakie byy w jego kraju powszechne,
by on entuzjast polskiej kultury oraz wyznawc polityki Pisudskiego. Uderzyo mnie jego ogromne

zaangaowanie w sprawy polityczne, dua wiedza w tym zakresie i przekonanie, i zarwno moja jak
jego ojczyzna stoj przed podobnymi niebezpieczestwami. Dla mnie za wszystko co mwi, byo
dosy obce, uwaaem za przejciow sytuacj midzy naszymi krajami, ale take za dosy utopijne
rozmaite programy federacyjne.
Nastpnego dnia kontynuowaem podr sam. Moi przygodni znajomi wracali ju do Helsinek. Jadc
autobusem zaobserwowaem ciekawe zjawisko: co kilkanacie kilometrw kierowca stawa, wysiada
i podchodzi do skrzynki umocowanej na supie lub wprost do drzewa, co do niej wkada, albo z niej
wyjmowa, liczy pienidze, podpisywa pokwitowania i tak dalej... Skrzynki byy zamykane na
druciany haczyk, wewntrz znajdowa si czasem spory plik banknotw. Zaintrygowany zaczepiem
ssiada zapytaniem: Co to ma znaczy? Odpowiedzia, e tu kraj luno zamieszkay i nie opaca si
utrzymywa specjalnej obsugi pocztowej. Kierowcy autobusw peni t funkcj. Wszystkie patnoci
i przekazy zaatwia si za ich porednictwem: w otwartych kopertach skada si fors, kierowca
odlicza sobie wasny, ustalony z gry zarobek, a reszt przekazuje adresatowi lub innemu kierowcy,
ktry jedzi na odpowiedniej trasie. Przesyka listw funkcjonuje normalnie, tylko zamiast znaczka
docza si do koperty jego rwnowarto. - Skrzynki zamyka si na haczyk - dalej tumaczy mi mj
rozmwca - bo zdarzao si, e ciekawskie wiewirki otwieray je, niszczyy i rozrzucay zawarto.
Najbardziej uderzyo mnie to, e sympatyczny Fin tak uczynnie wyjaniajcy sposb funkcjonowania
tej cudownie uproszczonej poczty zupenie nie traktowa tego, jako jakiej nadzwyczajnoci. On chcia
tylko mnie przekona, e to jest sposb najtaszy, cho moe troch prowincjonalny.
- Czy reszta ludzkoci dojdzie kiedy do tak wysokiej kultury i uczciwoci? Czy moe ci oddaleni od
cywilizacji Finowie po pewnym czasie nabior naszych brzydkich przyzwyczaje?
Drug rzecz, ktra mnie uderzya, bya nadzwyczajna czysto i urok wszystkich przydronych obery
i hotelikw, w ktrych wypado mi si zatrzymywa. Sprzty proste, wygodne i adne, obsuga
grzeczna i sprawna. Bya to ciekawa i pikna wycieczka. aowaem, gdy si skoczya.
Nadszed czas poegnania. W Helsinkach uciskaem moich nowych przyjaci (ju bez tygodniowego
popijania!) i zaadowaem si na polski statek handlowy, ktrym postanowiem wraca do kraju.
Zaokrtowanie odbyo si w poudnie. Byem godny, tote natychmiast udaem si do jadalni. W tym
czasie statek odbi i wyszed w morze. W mesie byo nas szeciu pasaerw i oficer do towarzystwa.
Na zaksk podano sardynki w oliwie oraz wieutkie bueczki. Wszyscy rzucili si wprost na te
delicje, ale w miar jak statek oddala si od brzegu i zacz koysa si na fali, coraz to kto umyka
od stou, by ju nie wrci. W kocu zostaem sam z oficerem na placu boju, zupenie zadowolony
z sytuacji, bo pmiseczek sardynek wydawa mi si waciw zaksk dla pobudzenia apetytu.
Oficer tumaczy uciekinierw - tusta oliwa jest podobno prawdziw trucizn dla
nieprzyzwyczajonych. Okazao si, e jestem zupenie odporny na chorob morsk, wsunem spory
adunek tej trucizny. Podr morska trwaa trzy dni i ku mojemu wielkiemu alowi nie napotkalimy
w jej czasie adnego cikiego sztormu. A tak marzyem, eby ujrze prawdziwie grone fale!

Ostatni rok studiw min szybko i bez problemw, na wiosn byem wieo upieczonym inynierem
mechanikiem, posiadaczem dyplomu. Przede mn za perspektywa zupenie swobodnego lata,
a potem meldowanie si w Podchorwce Artylerii we Wodzimierzu Woyskim. Chciaem i do
Podchorwki Rezerwy Lotnictwa w Dblinie, lecz tam nie byo kursu rekruckiego i kandydatw
wybierano po wstpnym przeszkoleniu z innych podchorwek.
Tak wic skoczyem pierwszy etap ycia - studia. Warto tu powiedzie kilka sw o uczelni
i profesorach, z ktrymi zetkn mnie los. To tej kochanej starej budzie zawdziczam, e - gdy ycie

miotao mn po wiecie - zawsze jako umiaem poradzi sobie, a adunek wiedzy tam nabytej
wystarczy, eby sprosta czsto bardzo wysokim wymaganiom. Uczyem si cae ycie i tylko dziki
temu nie zostaem wyrzucony poza nawias gwnego nurtu techniki, ale waciwy kierunek naday mi
studia.
Politechnika Warszawska, obok Lwowskiej, bya przed wojn powan uczelni techniczn nie tylko w
Polsce, ale i w Europie. Mielimy doskonaych profesorw, wspaniae warunki rozwoju umysowego,
nauczono nas radzi sobie z kadym problemem technicznym samodzielnie, twrczo i w sposb
niekonwencjonalny. ycie mnie przekonao, e taki sposb wychowania kadr inynieryjnych jest
najsuszniejszy. Nigdy potem nie uwaaem, e jaki problem, przed ktrym stoj, moe by dla mnie
za trudny do rozwizania, a gdy zachodzia potrzeba - umiaem si nauczy tego, czego mi brakowao,
eby rozwiza to zadanie.
Atmosfera na politechnice sprzyjaa innowacyjnoci, stosunki za - jak to dzi nazywamy,
midzyludzkie - byy ogromnie mie, przyjazne, pene wzajemnego powaania i yczliwoci. Moi
profesorowie na dugie lata pozostali dla mnie wzorem postpowania i jako inynierowie, i jako
ludzie.
Moje wkroczenie w wiat dorosych odbyo si jako niepostrzeenie. Nie umiabym powiedzie,
w ktrym momencie porzuciem niefrasobliwy i naiwny wiat dziecistwa. Kiedy po raz pierwszy
stanem przed koniecznoci sprostania trudnociom ycia? Dokonywania wyborw moralnych?
Podejmowania samodzielnie powanych decyzji? Wszystko dziao si jakby bezwiednie - po prostu
w miar narastania nowych problemw i nowych zada dojrzewaem i - gdy takie staway przede
mn - okazywao si, e wanie do nich dorosem. Nie mog powiedzie, bym nalea do ludzi
roztrzsajcych zagadnienia egzystencjalne czy filozoficzne. Miaem swoje zasady: radzi sobie
samemu, dotrzymywa zobowiza, dawa z siebie wszystko, na co mnie sta... i one pomogy
przej przez wstpn faz ycia. Nie znosiem kamstwa (uwaaem je za dowd tchrzostwa
i saboci), partactwa w pracy i rozmaitych typw snobizmu. Miaem swoje ambicje, pragnienia
i zamiowania, ktre - jak dotychczas - udawao mi si realizowa, jeeli nie w sposb doskonay, to
jednak zadowalajcy. Zdawaem sobie spraw, e ycie nie bdzie tak beztroskie jak dotd, ale byem
nim przede wszystkim zaciekawiony.

Ostatnie wakacje byy wspaniale: duo czasu spdzaem w Aeroklubie starajc si odby jak najwicej
przelotw z kolegami i marzc o udziale w jaki powanych zawodach. Udao mi si: zostaem
zakwalifikowany z Rostkiem Aleksandrowiczem jako reprezentacja naszego klubu na Oglnopolski
Zlot w Inowrocawiu. Rostek lecia oficjalnie jako pilot, a ja jako nawigator. Zlot mona byo zacz
z dowolnego punktu, naleao ldowa na moliwie duej iloci lotnisk lub na prymitywnych
ldowiskach, a zakoczy trzeba byo punktualnie o wyznaczonej godzinie w Inowrocawiu.
Punktowano take - poza dystansem i iloci ldowa - regularno lotu.
Opracowalimy z Rostkiem bardzo starannie tras. Zdecydowalimy si na start z Katowic, bo na
poudniu Polski byo duo rozmaitych prowizorycznych ldowisk, na ktrych czekali kontrolerzy, co
dawao mono maksymalnego wykorzystania trasy. Po kadym kolejnym ldowaniu otrzymywao
si na specjalnym dokumencie Zlotu potwierdzenie godziny i podpis.
O wicie wystartowalimy z Katowic. Wielokrotnie ldowalimy bez problemw i potem droga nasza
wioda na Sandomierz, Radom do Warszawy. Lecielimy na RWD-8 i zmieniali miejscami, na zmian
penic funkcje pilota i nawigatora. Lot z Radomia do stolicy przypad na mnie. Pogoda zacza si
psu, mgieka stawaa si coraz gstsza, mimo to na Lotnisko Mokotowskie dotarem bez kopotw

lecc na ostatnim odcinku tu nad ziemi, wzdu szosy radomskiej, ktra przechodzi w ulic
Grjeck. Okolice podwarszawskie znalimy na pami i nie byo nam trudno trafi.
Po wyldowaniu sensacja: lotnisko zamknite z powodu mgy, wszystkie loty zawieszone, a my
jestemy pierwszym samolotem, ktry tu w ogle dotar! Mamy dusz i oywion wymian zda
z in. Rychterem, kierownikiem zawodw, bo chcemy go przekona, e mgieka jest lokalna, tylko
w pobliu Warszawy i nie ma powodu rezygnowa z zawodw. Po godzinie deliberacji puszczono nas,
pogoda si nieco poprawia, a im dalej na pnoc tym bya lepsza. Odbylimy jeszcze kilka
dodatkowych ldowa i do mety dotarlimy punktualnie o wyznaczonej godzinie, mimo opnienia w
Warszawie. Ze wzruszeniem przyjlimy wiadomo, e mamy pierwsze miejsce, szczeglnie ja si
cieszyem, bo by to mj pierwszy medal lotniczy.

Po zawodach wyjechaem sobie na kilka tygodni nad morze, gdzie w pobliu Jastrzbiej Gry by
wakacyjny obz studentw medycyny. Jak si tam dostaem - nie pamitam, ale pamitam, e witano
mnie jako sawnego lotnika, o ktrym nawet pisay gazety. Mieszkalimy w namiotach i codziennie
wdrowali na pla lub nad pobliskie jezioro. Po niadaniu zwykle zbieralimy si, eby troch
pogada i ustali plan dnia. Obz by koedukacyjny, ale panienki mieszkay w okolicznych chaupach
i doczay troch pniej. W czasie jednej z takich porannych narad poddano krytyce bardzo
prymitywne urzdzenia sanitarne, jakie mielimy do dyspozycji, i kto rzuci haso, i lepiej byoby
wybiera si w wiadomym celu do pobliskiego lasu. Wszyscy panowie uznali to za doskonay pomys,
nie marnujc wic czasu uformowalimy si w zgrabny szereg i... - Rwnaj krok! pomaszerowali. Nasza poranna defilada wzbudzia zainteresowanie koleanek. Podejrzeway, e
pod oson lasu odbywamy jakie wiczenia. Nie wyprowadzalimy ich z bdu, tylko kadego dnia
uroczycie, ze piewem, w karnych szeregach wdrowalimy do lasu. Kto poyczy nawet konia, na
ktrym jadc na czele prowadzi oddzia. Dopiero w lesie padaa komenda: W ty zwrot, na picie
rozej si po krzakach! Zabawa bya pierwszorzdna, nikt tajemnicy nie wyda do koca, i nasze
manewry zyskay w opinii pci piknej wysok rang mskich spraw.
Na tym obozie miaem te przygod. Raz popoudniu poszlimy wykpa si w jeziorze. Wanie
stalimy na pomocie, gdy jeden z medykw zsun si do wody i zacz do nieudolnie odpywa od
brzegu stylem po piesku. Obserwowaem go i dziwiem si, e nie zawraca. Pierwszy te
zauwayem, e kilka razy zachysn si, ruchy ma coraz mniej skoordynowane, raz i drugi gowa
zapada si pod wod... Krzyknem: topi si! i daem szczupaka z pomostu. Szybki sprint - byem
ju blisko nieszcznika. Akcja ratownicza nie bya trudna, bo by cigle przytomny i do spokojnie
pozwoli holowa si do brzegu. Inni koledzy rzucili mi si na pomoc, wic blisko pomostu oddaem
im naszego topielca, eby te mieli jak satysfakcj. Na giedzie obozowej ten mj wyczyn zyska
mi now popularno, chocia dla mnie nie byo w tym nic trudnego. Natomiast przypomnia mi si
inny wypadek, gdy ratowanie kiepskiego pywaka o mao nie skoczyo si dla mnie le. Byem
trzynastoletnim chopakiem i z rodzin spdzaem wakacje nad Wart. Chodzilimy z koleg i naszymi
siostrami kpa si w rzece. Warta w tym miejscu bya wska, ale o silnym prdzie. Nel, siostra kolegi,
pywaa najgorzej z caej czwrki i kiedy, gdy robilimy dugi spyw w d, zauwayem, e zostaje
w tyle. Zawrciem do niej pod prd, ale gdy byem ju blisko - ona wycigna rce, jakby chciaa
czego si uchwyci i posza pod wod. Dotarem do niej, chciaem jej podtrzyma gow, ale zacza
si szarpa i w panice zapaa mnie kurczowo za szyj. W efekcie zapadlimy si oboje w gb. Na
szczcie byem wprawiony w nurkowaniu. Zupenie unieruchomiony przez Nel mogem tylko odbija
si stopami od dna, na sekund wypyn i zaczerpn powietrza, a potem znowu da si wciga
pod wod. Starczyo mi przytomnoci umysu, by nie traci si na walk z tonc i kadym takim
odbiciem si od dna zbliy si nieco do brzegu. Wreszcie kangurzymi skokami pod wod dotarem

z na wp przytomn dziewczyn w bezpieczne miejsce, cala przygoda skoczya si szczliwie, gdy


Nel odratowalimy, ale w domu nasi rodzice zrobili z tego incydentu Wielk Spraw i zakazano nam
kpieli w rzece. Miaem na cae ycie nauczk, i ratujc topielca najtrudniej jest opanowa jego
instynktowne i bezsensowne zachowanie, ktre grozi niebezpieczestwem udzielajcemu pomocy,
a take, e ludzie nieobeznani z wod zupenie opacznie tumacz sobie przyczyny nieszczliwych
wypadkw. Po powanej rozmowie z ojcem uzyskaem zwolnienie zakazu, przekonao go moje
opowiadanie, ale odtd kpaem si sam.

Wrciem do Warszawy i do Aeroklubu, gdzie wykorzystywaem resztki mojego


dwudziestogodzinnego limitu. Latajc z kolegami staraem si o przydzia na Midzyklubowe
Mistrzostwa Polski. Szczcie mi znw dopisao - przydzielono mi funkcj nawigatora do pilotapolicjanta, ktrego mao znaem, cho doszkala si w Aeroklubie. Polatalimy troch z sob, eby si
zgra i zadowoleni nawzajem z siebie czekalimy na termin startu. Nie pamitam ju ani trasy
zawodw, ani regulaminu, wiem tylko, e nie byo adnych wycigw. Pamitam jeden odcinek: lot z
Poznania do odzi. Naleao lecie dokadnie po wyznaczonej trasie i nanosi na map pooenie
wszystkich namalowanych lub uoonych na ziemi znakw z podaniem ich ksztatw. Byo to zadanie
dla nawigatora, czyli dla mnie. Zdecydowalimy si lecie na wysokoci 500 metrw i troch w prawo
od trasy, aby znaki ukazyway si po lewej stronie naszej RWD-8. Nieustannie podawaem pilotowi
niewielkie poprawki kursu i znaki wyaniay si na polach jeden po drugim. Niestety - nie wszystkie!
Opucilimy dwa. Nie wiadomo, czy powodem bya moja za nawigacja, czy pilot zbyt zajty
wypatrywaniem znakw nie do uwanie pilnowa busoli. Moe lecielimy za wysoko, okazao si
bowiem, e czoowe zaogi utrzymyway najwyej dwiecie metrw.
Z tym lataniem zreszt nisko i wysoko to byo tak: gdy moja rodzina dowiedziaa si, e podejmuj
due wysiki, aby sta si lotnikiem z prawdziwego zdarzenia, moja staruszka babcia, pamitajca
czasy, gdy nawet kolei nie byo, udzielaa mi dowiadczonych rad. Mwia: Jurek, jeeli ju
koniecznie chcesz lata, to lataj, cho mnie si to wcale nie podoba. Ale prosz ci, bd ostrony,
lataj nisko i powoli! W moim pniejszym yciu czsto miaem okazj przypomina sobie t rad.
Staa si ona niejako przysowiowa wrd Lwowskich Puchaczy, gdzie mwio si: leciaem, jak
babcia Jurka Damsza kazaa i bya to najwiksza przechwaka.
Inna, zupenie oryginalna konkurencja, to by lot ze Lwowa do Warszawy w formacji awionetek
nalecych do tego samego klubu. Punkty kontrolne rozmieszczone byy w nieznanych nam miejscach
na ziemi, bylimy te sprawdzani z powietrza przez patrolujce samoloty sdziw. Miaem wyjtkowo
powane zadanie, poniewa leciaem na lewym skrzydle i przez cay czas nie miaem absolutnie nic do
roboty. Bawiem si prowadzeniem palca po mapie i zagadywaniem mojego pilota, eby nie umar
z nudw. Nie lecielimy ciasnym kluczem, ale bardzo rwniutko i w tych zawodach nasz zesp zdoby
mistrzostwo Polski. Byem zadowolony, gdy za wasne nierbstwo otrzymaem pikny medal
z napisem Pierwsze miejsce w locie grupowym. Doczyem go do sporej kolekcji odznacze
pywackich i tenisowych, jako drugie trofeum lotnicze. Niestety, pamitki te zaginy w czasie wojny
w Warszawie.

We wrzeniu pojechaem do Podchorwki Artylerii do Wodzimierza Woyskiego. Przedtem


ustaliem sobie wasn taktyk: Musz by grzeczny, trzyma pysk zamknity na kdk, nie
odszczekiwa si i nie krytykowa. Wszystko wykonywa bez protestw. Bd nam tam dawa w ko
jak nigdy, wdraa do posuszestwa, do wykonywania najgupszych rozkazw, do musztry

i przesadnego porzdku. To jest gwnym zadaniem kursu rekruckiego. A ja musz przetrzyma to


w dobrej formie i tylko wtedy mam szanse dosta si do lotnictwa...
Dobrze to sobie wymyliem - zacza si prawdziwa koomyjka: zbirki, biegi, marsze, czyszczenie
butw, sanie ek w kostk, sprztanie niewidocznych pykw spod szafek... Akceptowaem to, bo
innego wyjcia nie byo, zreszt przesadna czysto mi nie przeszkadzaa, a raczej odwrotnie wolaem j ni baagan i brud. Tylko do sania ek mam awersj na cae ycie. Za to ogromn frajd
bya jazda konna - dostaem liczn kar klacz, Bystrzyc, z ktr zaprzyjaniem si z miejsca.
Naleao j czyci, karmi, pieci, mie zawsze w pogotowiu kostki cukru i by wdzicznym, e tak
cierpliwie znosi tuczenie tykiem po grzbiecie niewprawnego jedca. Wysiek fizyczny by duy, ale
byem w doskonaej kondycji i znosiem go bez problemw. Inaczej niektrzy koledzy z tej naszej 4
Baterii Artylerii Lekkiej - byli tacy, co trafili nawet do szpitala. Po kilku tygodniach nauki trudnoci
jazdy konnej i wszystkie dolegliwoci - jak obtarte kolana, bl w krzyach - przestay dokucza. Coraz
rzadziej syszelimy przemwienia naszego instruktora w rodzaju: Ty tam, sakramencka ofermo,
podskakujesz na tej kobyle jak genera na kurwie... Opanowalimy galop, kus, a teraz zacza nas
bawi woltyerka: zeskakiwanie i wskakiwanie w penym galopie, jazda w pozycji zawieszonej z boku
konia i tym podobne sztuczki. wiczylimy jazdy terenowe i skoki przez przeszkody. Nie
potrzebowaem ju uzdy, by kierowa moj Bystrzyc - wystarcza lekki nacisk ydk. Szczeglnie
lubiem szybkie galopy, ktre przypominay mi loty kosiakiem.
Natomiast musztra, te wszystkie: Zbirkaaa, rwnaaa, naramieee..., donogi, prezentuuu
brooo! byy nudne jak flaki z olejem. Chocia i tu czasem los si do nas umiechn. Na przykad
jednego dnia my kapuniaczek i jako nie okazalimy wystarczajcego entuzjazmu do wicze. Nasz
instruktor postanowi to zmieni. Nagle po normalnych: Rozej si!, Zbirka! i tym podobnych
usyszelimy cakiem now komend: Naaa dup siad! Byo to w najbardziej botnistym miejscu, na
rozmikym terenie i nawet nie chciao si myle o tej pracy, jak potem trzeba bdzie wykona,
eby oczyci mundury. Wojsko, to jednak wojsko. Siedlimy. - Pooowsta! - Wstalimy.- .Naaa
dup siad! Siedlimy. Za ktrym tam razem stao si wszystko jedno - utytamy si bardziej
w bocie, czy nie? Zaczo nas to bawi i siadalimy z takim impetem, eby rozbryzgiwa na boki
mokr ma. Ten i w zacz nawet chichota. Wtedy pada nowa komenda: Naaa dupie, w miejscu,
biegiem rozej si! Zamiewajc si w duchu szuraem tykiem po lepkim podou i chocia takich
rozej si byo wicej - humoru ju nie straciem. W kocu oddzia rozweselony i ubabrany po
czubki nosw wrci do koszar.
Mielimy te wykady i godziny nauki wasnej. Czas ten wykorzystywaem na wkuwanie swek
niemieckich i pisanie listw do narzeczonej. Tak si bowiem zoyo, e w moim yciu osobistym
zaszy pewne zmiany. Na razie byy mao konkretne i ograniczyy si do dugich episto na rne
tematy. Czasem jednak wpadao mi co z wykadu do ucha, na przykad nazwa czci skadowej
zamka naszej lekkiej polowej armaty: przetyczka zatyczki osi pity wsa wyrzutnika.
Dowdc mojej kompanii by porucznik, ktry rwnie prowadzi zajcia z kartografii. Interesowao
mnie to ze wzgldu na lotnicz nawigacj, wic chocia wikszo problematyki znaem, suchaem
jego wykadw. Porucznik mwi rozwlekle, w sposb bardzo niejasny, a gdy doszed do opisu
rozmaitych rzutw kartograficznych i do siatki wsprzdnych geograficznych, dao si widzie, e
sam niczego nie rozumie. Popeniem kardynalny bd - wbrew zasadom narzuconym sobie samemu wstaem i poprosiem o ponowne wyjanienie jakiego problemu. Nie wiem, co mnie wtedy
podkusio, bo przecie lepiej od niego wiedziaem, o co chodzi. Powtrzy tumaczenie w sposb
jeszcze bardziej mtny, ale zostaem jego wrogiem numer jeden do koca kursu. Wezwa mnie
i owiadczy: Wy, Damsz, musicie wzi si do nauki, bo wyrzuc was z podchorwki do puku.
Duch wity mnie natchn, e nie prbowaem go przekona, i jest inaczej. W par tygodni pniej

przyszo moje przeniesienie do Podchorwki Lotnictwa. Poegnaem porucznika ozible, serdecznie


za kolegw i naszego dowdc baterii, ktry by naprawd dobrym oficerem.
I tak znalazem si w Dblinie. Przez pierwsze dni obserwowaem uwanie otoczenie i w miar
poznawania tutejszych stosunkw moja rado rosa. Niewane, e cay obiekt i warunki
mieszkaniowe mielimy o niebo lepsze. Wany by zupeny brak chamstwa, tak zwanego zamordyzmu
i rzeczowe podejcie do wyszkolenia. Bezporednim naszym opiekunem by podchory z trzeciego
rocznika zawodowej podchorwki - kulturalny, konkretny, cho rygorystyczny facet i jego sposb
traktowania nas ogromnie mi si podoba. Bylimy wszyscy ochotnikami oraz entuzjastami latania,
staralimy si pokaza z najlepszej strony, nawet w tak rutynowej czynnoci jak poranna zbirka
w dwuszeregu.
W Dblinie przechodzilimy tylko szkolenie teoretyczne. Tu nie uczyem si niemieckiego ani nie
pisaem listw. Pilnie uwaaem na wykadach. Z egzaminami te nie miaem adnych problemw.
Zdaem wszystko na medal, w czym pomogy mi moje techniczne studia. Na przykad z silnikw
lotniczych - przedmiot ten wykada mj starszy kolega z politechniki. Gdy wszedem do jego gabinetu
zaprosi mnie na fotel, a potem powiada: Pan, panie kolego, wie tyle co ja, nie mamy wic po co
gada na ten temat i wpisa mi bardzo dobrze, czyli oceni siebie do wysoko.
Na wiosn przenieli nas na lotnisko w Sadkowie koo Radomia. Pomieszczenia mieszkalne nie byy tu
tak luksusowe jak w Dblinie, ale nastrj ten sam. Zostalimy podzieleni na dwie grupy:
zaawansowanych, ktrzy ju zrobili pilota, i pocztkujcych. Mj instruktor by inteligentnym
modym pilotem i latajc z nim nie odczuwaem adnego wewntrznego buntu, jaki towarzyszy mi w
ucku. Szybko zaczem loty samodzielne i znalazem si w czowce. By w niej take Emil Ladro,
ktry potem w czasie wojny sta si jednym z najwikszych bohaterw Polskiego Lotnictwa - nie tylko
dziki swoim lotom w Dywizjonie 304 nad Niemcy czy w Costal Command3 nad Atlantyk, ale take
i przede wszystkim dlatego, e w czasie Powstania Warszawskiego wykona najwiksz ilo lotw
nad Polsk W Sadkowie bardzo zaprzyjanilimy si.
Latalimy na tych samych szkolnych Bartlach, co w ucku, szkolenie jednak byo na wyszym
poziomie. Polerowano nas o wiele dokadniej, sprzt by lepiej utrzymany i nie zdarzy si aden
tragiczny wypadek. Niemniej miaem okazj przey siln emocj. Pewnego dnia w czasie rundy nad
lotniskiem zacz mi przerywa silnik. Byem na wysokoci 150 metrw, troch w bok od lotniska i do
normalnego ldowania musiabym zrobi jeszcze jeden skrt o 180. Po tej stronie, po ktrej
leciaem, bya droga obsadzona wysokimi starymi drzewami. Natychmiast zdecydowaem, e najlepiej
skrci tylko o 90 i ldowa z bocznym wiatrem, bo prychajcy silnik powinien mnie docign do
wierzchokw drzew, a za nimi bdzie ju wzgldnie bezpiecznie. Przymknem gaz, aby oszczdzi
ten chory silnik, martwic si jak przeskocz drzewa...
- Cignij, kaleko, cignij - dogadywaem - bo jak nie, to rozwalimy i poamiemy te pikne kwitnce
lipy.
W ostatnich sekundach porwnujc odlego, swoj szybko i wysoko przeszkody doszedem do
wniosku, e nie uda si - zaryzykowaem wic i wrzepiem ponownie peen gaz. Silnik warkn, jkn,
deska4 stana, ale to szarpnicie przenioso mnie przez drzewa i miaem wystarczajc szybko,
aby samolot zareagowa na gwatowny ruch w przd, cignicie drka sterowego oraz lekki lizg
pod boczny wiatr, co pozwolio na wzgldnie bezpieczne ldowanie bez rozwalania podwozia.
Zatrzymaem si co prawda piknie na samym rodku lotniska powodujc zamieszanie wrd
3
4

Costal Command - Dowdztwo Obrony Wybrzea.


Deska - slangowa nazwa migla.

ldujcych prosto na mnie samolotw, ale ju nadbiegli chopcy spod chorgiewki startowej i zapchali
biednego Bartla pod hangar.
Dalsze loty samodzielne odbyy si bez wydarze i niezwykle przyjemnie. Nie robiem adnych
wariackich akrobacji, tylko po prostu cieszyem si lataniem i we wrzeniu, zadowolony z bardzo
dobrej lokaty, w stopniu plutonowego podchorego zostaem zwolniony do cywila.
Z niektrymi kolegami z Podchorwki spotkaem si ponownie w Anglii, w czasie wojny. Dwch
nawet latao ze mn w 307 Dywizjonie Nocnych Myliwcw Lwowskich Puchaczy: Karol Rach, ktry
z nawigatorem Janem Mik zestrzeli w nocy 29 czerwca 1942 roku Dorniera, a potem lata w 305
Dywizjonie i zosta dowdc eskadry; drugim by Stasiek Andrzejewski, ktry zosta naszym dowdc
dywizjonu, tu przede mn. By te inynier-architekt Stryjecki, ktry lata na bombowcach i zgin.
Niestety, inne nazwiska kolegw zatary si w pamici wrd setek nowych ludzi spotykanych
w czasie wojny.
Skoczyem Podchorwk i zostaem pilotem rezerwy w Polskich Siach Powietrznych. Moje wysiki
doprowadziy do spenienia marze. Nie miaem w planie wojny, ale w czasach pokojowych ta
pozycja wyspecjalizowanego rezerwisty odpowiadaa mi bardzo. Teraz naleao ustabilizowa si jako
cywil - znale ciekaw prac zawodow, o ile monoci zwizan z lotnictwem, i zakoczy
dotychczasowe, troch zwariowane studenckie ycie. Wrciem do Warszawy i zaczem bada
sytuacj na rynku pracy. Bya dobra: zakady przemysowe na lsku i w poudniowej Polsce czekay
na modych inynierw. Mnie to jednak nie zadowalao. Poprosiem o rozmow profesora
Stefanowskiego z Katedry Termodynamiki, wybitnego naukowca i czowieka, z ktrym od pewnego
czasu czy mnie dosy bliski stosunek. Byem po prostu troch Jego pupilkiem, cho jednym
z wielu, bo zagadnienia termodynamiczne byy moim hobby. Profesor zadziwia swoj niesamowit
pamici: rokrocznie egzaminowa okoo czterystu studentw, a nigdy nie pomyli adnego nazwiska
i o kadym z nas wiedzia, co ma w gowie. Wydaje si te, e nigdy nie myli si w swojej ocenie
przydatnoci jakiego czowieka - niezwykle trafnie ocenia zdolnoci i pracowito swoich uczniw.
Jeeli kogo szacowa wysoko, to umia podj najwiksze wysiki, aby mu pomc wybi si, gdy
twierdzi, e si napdow kraju s modzi, zdolni i peni zapau do pracy ludzie. Jak nikt inny umia
ten zapa mobilizowa.
Powita mnie swoim uprzejmym: Dzie dobry panie Damsz, co u pana sycha? Wyuszczyem, o co
chodzi i po duszej dyskusji (profesor zawsze mia czas dla nas, modych i nigdy si nie spieszy), po
analizie sytuacji zgodzi si mi pomc w uzyskaniu pracy w Instytucie Technicznym Lotnictwa, w
Dziale Silnikw.
- Zanim pan jednak zaatwi formalnoci i dowie si na pewno, czy jest dla pana miejsce, upynie trzy
miesice. Zamiast czeka moe pan pracowa u mnie w katedrze, jako asystent w Laboratorium
Maszyn Cieplnych.
Propozycj przyjem z radoci, mile poechtany po ambicji i tak zaczem nowy etap ycia. Przed
Boym Narodzeniem 1937 roku siedziaem ju przy biurku w Dziale Silnikw I.T.L.-u, ale nie
rezygnujc z pracy asystenta, bo zajcia na politechnice u prof. Stefanowskiego miaem w godzinach
popoudniowych, mogem wic pogodzi obie prace.
Moje ycie ustabilizowao si jeszcze bardziej po lubie z Zofi Krupisk, koczc wanie studia w
Wyszej Szkole Handlowej. lub odby si w Kociele Zbawiciela. Gdy zbliaem si do otarza,
podeszo do mnie dwch moich najbliszych przyjaci.
- Jurek, to twoja ostatnia szansa - rzek jeden z nich - samochd czeka pod kocioem, uciekajmy!

Pomimo tak zachcajcej propozycji byem onaty, miaem dwie posady i wygldao na to, e na
latanie nie znajd czasu. Na szczcie jako pilot-podchory dostaem przydzia do 1 Puku Lotniczego
w Warszawie na Okciu, a mj I.T.L. mieci si przy tym lotnisku. W pierwszym puku, poza
normalnym kursem przeszkoleniowym, mona byo lata kilka razy w tygodniu, aby utrzyma si
w formie i nieustannie podnosi swoje umiejtnoci. By to trening dobrowolny, ale mile widziany. Za
kade zjawienie si na lotnisku i zrobienie choby jednego krtkiego lotu dostawalimy diet, jako
ekwiwalent straconego czasu pracy i kosztw dojazdu. Wziem to wszystko pod uwag i kupiem
sobie motocykl marki Sok 600 z koszem. Wybr pad na taki pojazd nie z powodw finansowych miaem dwie wysokie pensje - ale dlatego, e chciaem pojedzi na motorze, dawao to wicej
emocji. Kosz mona byo odmontowa na wypadek planowanych szalestw, na duszych
wycieczkach za za miasto mg suy jako wygodne pomieszczenie dla wikszej iloci bagau oraz
modej ony. Wwczas Fiat 503 kosztowaby okoo osiem moich miesicznych zarobkw, Sok
kosztowa pi, wydawa si jednak atrakcyjniejszy.
Teraz nie miaem adnych problemw z komunikacj i wszystko uoyo si znakomicie: z pracy w
I.T.L.-u mogem wychodzi o godzin wczeniej na loty w pierwszym puku. Odwalaem jedn czy
dwie rundki, potem pdziem na szybki obiad i o czwartej po poudniu rozpoczynaem swoje zajcia
na politechnice. Wieczorem jedziem jeszcze na lekcje niemieckiego, poniewa uznaem, e bez
pynnej znajomoci tego jzyka nie mam adnych szans w karierze technicznej i naukowej. Na
normalne latanie w Aeroklubie nie wystarczao ju czasu, swj przydzia dwudziestu godzin
rezerwowaem na dusze, niedzielne przeloty. Pamitam, jak w sierpniu 1939 roku zostao mi kilka
godzin i postanowiem je wykorzysta, mimo napitej sytuacji oraz zakazu latania w strefie
przygranicznej. Poleciaem na spacerek do Krakowa, stamtd na narciarsk wycieczk w Tatry.
Tyle tylko, e szusowao si samolotem wzdu zboczy Czerwonych Wielochw, potem kosiakiem
po Dolinie Chochoowskiej, a wreszcie slalomem nad Gsienicow. Po powrocie do Warszawy
dowiedziaem si, e do koca roku zawieszono mnie w lotach za amanie przepisw. Nic a nic si
tym nie przejem, bo wanie swj przydzia godzin wyczerpaem.

Godo 1 Puku Lotniczego Warszawskiego

W czasie tych niecaych dwch lat mojej pracy zawodowej mogem stwierdzi, e studia s tylko
wstpem w procesie nabywania wiedzy. Dobra uczelnia daje studentom inny wspaniay atut - uczy
ich uczy si. Stwierdziem te - i wtedy, i potem - e dobry inynier badawczy musi studiowa bez
przerwy, cae ycie, o ile chce mie ciekaw prac i osiga jakie wyniki. Wspczesny postp
techniczny jest taki szybki, e bez nieustannego uzupeniania swoich wiadomoci inynier staje si

bezwartociowym albo mao wartociowym wyrobnikiem, niezdolnym do uczestniczenia w rozwoju


techniki. Pracowaem wic i uczyem si bardzo intensywnie, a latanie zostao automatycznie
przesunite na drugi plan. Zawsze uwaaem, e trzeba zachowa gradacj wanoci swoich zaj.
Teraz byo wane mie prac ciekaw, twrcz, poyteczn. W tym celu musiaem sta si w niej
dobry.
Miaem szczcie - robiem to, co mnie interesowao. W I.T.L.-u zaprojektowaem, a polem
wykonaem urzdzenie do sprawdzania silnikw lotniczych, ktre dzi z perspektywy pniejszych
dowiadcze wydaje mi si troch zbyt skomplikowane, ale wtedy byem ze dumny. W pamici tkwi
cigle obraz wypadkw z ucka, mylaem: jak by to byo dobrze, gdyby nigdy nikomu silnik
w powietrzu nie nawala. Praca ze studentami wymagaa rwnie pewnej mobilizacji si i wiedzy.
Mnie za zawsze interesuje tylko takie zajcie, ktre wymaga mobilizacji.
Dorywczo kradzione godziny na loty w pierwszym puku te daway sporo zadowolenia, chocia nie
byy takim silnym przeyciem, jak te pierwsze dowiadczenia pozostajce w pamici na cae ycie.
Podchorych rezerwy traktowano po koleesku. Przeoeni byli bardziej przyjacimi ni
instruktorami. Ju nie lataem na poczciwych Bartlach, wkraczaem powoli w szeregi pilotw
samolotw bojowych. Wprawdzie wysuonych, ale wikszych i silniejszych. Lataem na Potezach i
Breugetach XIX z 450-konnymi silnikami5. Byy to cikie maszyny, prowadzenie ich stao si nowym
dowiadczeniem i wstpem do wylaszowania si na liniowym lekkim polskim bombowcu - Karasiu.
Du satysfakcj day mi te loty z instruktorem na szkolnym samolocie P.W.S.-26, jako wstp do
latania na naszych jednoosobowych myliwcach. Uczyem si na nim akrobacji i po wielu prbach
pojem dopiero, jak precyzyjnie trzeba wykonywa rozmaite manewry, aby zosta prawdziwym
dobrym pilotem myliwskim.
W tych przedwojennych latach nie miaem waciwie adnego wpywu na wybr kierunku mojej
specjalnoci lotniczej. Marzyem oczywicie o eskadrze myliwcw, jako o czym najbardziej
rasowym, ale rozumiaem, e trudno jest rezerwicie si tam dosta, pogodziem si z przydziaem
do Karasiw, zwaszcza, i latanie traktowaem bardziej jak wspaniay sport ni jako zawd.

ycie wtedy byo urozmaicone i pene atrakcji: praca zawodowa cieszya, a wolne chwile wypeniay
wyjazdy zim na narty, pywanie latem w Parku Skaryszewskim na pywalni AZS-u, wypady nad
jezioro motorem, a awionetk nad morze i bujne kontakty towarzyskie. Miaem mnstwo
wspaniaych przyjaci, ciekawych ludzi, miaem dom i peno zaj. Na wszystko musiao starcza
czasu! Rado ycia mnie wprost rozpieraa, w przyszo patrzyem z ufnoci i peen wiary, e uda
mi si wiele osign.
Pewnego dnia w sierpniu 1939 roku spotkaem profesora Stefanowskiego, poprosi mnie do gabinetu
i dyskutowalimy sytuacj midzynarodow. Profesor by przekonany, e do wojny nie dojdzie. Na
zakoczenie rozmowy rzek:
- Pracuje pan ju w laboratorium dwa lata i wydaje si, e czas byby zacz swoj prac doktorsk.
Mamy w kraju kopoty z rop naftow, chciabym wic zasugerowa, eby pan zastanowi si nad
moliwoci zaprojektowania i skonstruowania silnika wysokoprnego na paliwo, ktrego gwnym
skadnikiem byby alkohol.

Breuget XIV z 300-konnym silnikiem Hispano-Suiza by samolotem liniowym w pierwszej wojnie wiatowej i
trafi do Polski wraz z armi Hallera. W latach 1930-36 by ju skasowany i latano ju na Breugetach XIX z 450konnym silnikiem Lorraine-Dietrich [przyp. red.].

- A skd wemiemy alkohol?


- Ju prowadzone s badania i wyniki mamy zadowalajce: soma, trociny, odpady; wierz, i w cigu
kilku lat opracuje si odpowiednio tani technologi.
Nastpna nasza rozmowa odbya si trzydzieci dwa lata pniej...

Rozdzia 2
Z polski do Anglii
(wrzesie 1939 - lipiec 1940)
Rano obudziy mnie syreny alarmu lotniczego.
- Dlaczego o tak dziwnej porze robi wiczenia?
A potem do uszu doszy z daleka odgosy strzaw i spadajcych bomb. Wczyem radio: WOJNA!
Niemcy napadli bez wypowiedzenia jej; iskierka nadziei, ktr staraem si rozdmucha w sobie przez
ostatnie kilka tygodni, zgasa. O smej, jak zwykle, pojechaem do pracy, do I.T.L.-u, do ktrego byem
od paru dni zmobilizowany razem z moim Sokoem.
Normalna praca przestaa mie jakikolwiek sens. Zamiast tego dyskutowalimy projekty zada
wojennych naszego personelu Dziau Silnikw. Dyskutowalimy take przebieg wojny - jej
przewidywany rozwj, przeskakujc od opinii skrajnie optymistycznych do skrajnie pesymistycznych.
Oglnie biorc, wikszo z nas bya dobrej myli. Wiadomoci nadawane przez radio byy jednak
zaskakujco ze.
Trzeciego dnia przeylimy wybuch radoci, gdy Anglia i Francja wypowiedziay wojn. Teraz ju
wszyscy nabrali otuchy. Mwio si: to moe potrwa do dugo, ale na pewno wygramy...
A jednak na dnie mojej duszy pozostay wtpliwoci. Porwnujc potencja przemysu niemieckiego
z moliwociami naszych trzech sprzymierzonych krajw mylaem sobie po cichu: Moe si zdarzy
jak w poprzedniej wojnie, e bez pomocy Ameryki nie obejdzie si... A take z gorycz: Europa
spokojnie patrzya, gdy Hitler zbroi si i rs w si. Modne hasa pacyfistyczne powstrzymyway
przed zdecydowan akcj, gdy by czas i teraz na nas si skrupio... Ale Niemcy nie poprzestan na
tym! Gono tego jednak nie mwiem, nie miaoby to sensu - przewaay nastroje czupurnotromtadrackie. Do oglnych wtpliwoci i trosk dochodzio zmartwienie o wasn rol w tej wojnie.
Cay zesp modych inynierw badawczych rwnie gryz si okropnie bezczynnoci. Plany - co
bdziemy robi w najbliszej przyszoci - pozostaway cigle cis tajemnic subow I.T.L.-u. Co
tam przebkiwano, e chc nas przenie dalej na wschd, ale nikt nic nie wiedzia. Przeylimy kilka
nalotw na Okcie, na nasz Instytut nie spady adne bomby, natomiast ucierpiay pobliskie Zakady
Lotnicze (P.Z.L.).
6 wrzenia dostalimy nareszcie polecenie wyjazdu.6 Posiadacze prywatnych samochodw
i motocykli zmobilizowanych przez Instytut mieli jecha samodzielnie, a pozostali pocigiem. Grupie
zmotoryzowanej wyznaczono spotkanie nastpnego dnia okoo poudnia na przedmieciu stolicy.
6

Po wojnie dowiedziaem si, e pocztkowo by projekt przerzucenia caego personelu badawczego wprost do
Anglii. Zastanawiano si nad marszrut. Droga morska zostaa ju bowiem zamknita. W efekcie opracowano
dwa schematy postpowania: prac Instytutu gdzie na wschodzie kraju, lub ewakuacj do Rumunii.

Bya to niewielka grupka - widywao si takich wiele - szoferzy, pasaerowie, odprowadzajcy...


wszyscy zaaferowani i smutni. Ustalono, e postaramy si trzyma w drodze razem, a na wypadek,
gdyby jaki pojazd odczy si, wyznaczono miejsce spotkania w miasteczku pod Lublinem. Na punkt
zborny pojechaa ze mn ona - chciaa mnie odprowadzi i poegna. Nagle, gdy wanie mielimy
wyrusza, ona owiadczya:
- Jad z tob! Rozmawiaam z dyrektorem Olszewskim i powiedzia, e skoro mam wasny rodek
lokomocji, to nie moe mi zabroni, a prywatnie bdzie zadowolony, bo te zabiera on.
- Jak to? Ustalilimy ju wszystko i chcesz to zmieni? Miaa czeka u matki, a gdzie si
zagospodaruj!
- Tak, ale chc by z tob. I pewno bdzie to ciekawsze ni tkwi w schronie.
Zastanowiem si przez chwil.
- Suchaj - powiedziaem - to jest najwiksze gupstwo jakie moesz zrobi, ale siadaj do kosza,
podwioz ci do domu po troch rzeczy tak, jak na dwutygodniow wycieczk narciarsk, poegnasz
si z matk i dogonimy ca grup.
Trzeciego dnia wieczorem bylimy we Lwowie i wydawao si nam, e popas bdzie duszy. Chodziy
plotki, i Dzia Silnikw ma zaj si angielskimi samolotami, ktrych transport spodziewany by
w poowie wrzenia w rumuskiej Konstancy. Miay to by rzekomo Hurricany w iloci kilkudziesiciu
sztuk. Naszym zadaniem byoby opracowanie instrukcji i szkolenie personelu technicznego w ich
obsudze.
Po kilku dniach we Lwowie dostalimy jednak nagy rozkaz wyjazdu na wschd i w dwa dni pniej
zatrzymalimy si w Zaleszczykach, tu nad granic rumusk. Wtedy ju oczywicie wszyscy zdawali
sobie spraw z sytuacji: Polska si wali, wojna prawie si koczy, na Zachodzie za jest gucha cisza.
Trudno nawet znale sowa na opisanie nastroju tych dni. Informacje radiowe z frontu, plotki, wieci
o rzekomych dyplomatycznych pertraktacjach, hiobowe przeycia uciekinierw - krzyoway si,
zaprzeczay sobie, potwierdzay si wzajemnie. Niepodobiestwem byo wyrobi sobie jak
obiektywn ocen, poza jednym generalnym, niemoliwym do uwierzenia wnioskiem: nasz
uregulowany, szczliwy (w kadym razie dla mnie!) i wolny wiat nagle leg w gruzach. W moim
rodowisku z I.T.L.-u jednak nie osaba wcale ch zrobienia czego poytecznego - wszyscy bylimy
przekonani, e to tylko tragiczny pocztek, nikt nie myla o rezygnacji, poddaniu si, nikt nie by
zaamany. Widzielimy przed sob dug i trudn drog solidarnej pracy i kontynuowania wysiku
wojennego za wszelk cen. W perspektywie widzielimy take odnowion i siln Polsk.
17 wrzenia otrzymalimy nowy rozkaz - tym razem przekroczenia granicy. I to szybko! - wojska
rosyjskie byy ju na terenie Polski. Jadc do domu z kwatery dowdcy, gdzie otrzymaem t
wiadomo, eby zabra on i nasz baga na dwutygodniow wycieczk narciarsk -, musiaem
przejeda blisko mostu na Dniestrze, ktry by granic polsko-rumusk. Spostrzegem samoloty
lecce niezbyt wysoko i zbliajce si z przeciwnej strony - od wschodu. Zatrzymaem si
i pomylaem, e jeeli bd bombardowa - to tylko most, aby odci drog polskim uciekinierom.
Wydao mi si niezrozumiae, e nadlatuj wzdu, a nie prostopadle do mostu. Czyby chciay
unikn pogwacenia neutralnoci Rumunii? Na wszelki wypadek pooyem si w rowie i z zadart
gow obserwowaem, co si stanie. Widziaem, jak bomby oderway si cd samolotw i zamiast
spa na most, spady na wie rumusk z drugiej strony rzeki. Podniosem si, poczekaem, czy
napastnicy nie zawrc i nie powtrz ataku, ale nie - odlecieli. Kilka chaup rumuskich zaczo si
pali.

Przekroczenie granicy przez I.T.L. odbywao si bardzo powoli, cho bez problemw. Kosz motocykla
miaem wyadowany bagaami kolegw, ktrzy musieli i na piechot. Byem tym tak zaaferowany,
e nawet nie pomylaem, i opuszczam swj kraj, dom, rodzin, prac, plany yciowe, radoci
i ambicje. Ani przez chwil nie przyszo mi do gowy, e robic to - wrc po trzydziestu szeciu latach
do cakiem innej Polski. Ot, miaem akurat kopotliwe zadanie do wykonania i tym byem zajty.
Sdz, i w tej wojnie bardzo wielu ludzi w rozmaitych miejscach i chwilach przeywao rwnie
przeomowe momenty swego ycia. take nie zdajc sobie z tego sprawy.
Zebralimy si w polu - byy tam ju setki Polakw, gwnie cywili, tylko tu i wdzie widoczne byy
mundury. My, z I.T.L.-u, cho zmobilizowani, bylimy take w cywilnych ubraniach. Rumuni kazali
wszystkim skada bro. adnej broni ze sob nie miaem, ale zbliyem si do dwch stosw karabinw i obok mniejszego, rewolwerw - i przygldaem si nowej, piknej, porzuconej
bezuytecznie broni. Spodoba mi si jeden may rewolwerek, wic szybko si rozejrzawszy,
signem po niego udajc, e wanie co odkadam i schowaem liczn zabawk do kieszeni. Nikt
nie zauway. Mj odruch by chyba na wp wiadomy - jakby mimowolny rewan za t tak bezsilnie
oddan bro, albo akt okazania, e - co jak co - ale ja si nie poddaj. Bro zreszt bya pikna,
a ktry mody chopak, gdy ma okazj, nie zakomi si na co takiego?
Po dugim wyczekiwaniu stra graniczna skierowaa nas do pobliskiej wsi na przenocowanie.
Napotkalimy tam bied, zamieszanie i bardzo prymitywne warunki. Spanie na pododze, na somie.
Bya ju pna noc, a my - modzi mczyni w duej grupie - nie umielimy si rozej: nasze
towarzyszki ju spay, my za stalimy na wyboistej drodze midzy chaupami dyskutujc bez koca.
Rozmowa bya cicha i nawet dosy rzeczowa, mimo e jej temat by zupenie, wydawao si,
nieprawdopodobny. Nas nie obchodzia ta nasza mizeria i niepewno losu, my snulimy plany
przedostania si do Francji, gdzie bdziemy mogli wzi udzia w dalszej wojnie. Byleby tylko unikn
internowania. Za wszelk cen nie da si wyeliminowa! Widziaem, jak ukradkiem niektrzy
posiadacze mundurw prbowali je zamieni na ubranie cywilne, lub troch cywilne - odrywajc
kieszenie, epolety i odznaki. Wydaje mi si, e wszdzie, gdzie los rzuci Polakw, miay miejsce
podobne narady oraz prby. Ciekaw jestem, czy kto zada sobie trud obliczenia - przynajmniej
szacunkowo - jaki procent modych ludzi zdolnych nosi bro dobrowolnie podda si i - wbrew
zaistniaym obiektywnym okolicznociom - nie usiowa wyrwa si z potrzasku, chocia przecie
pozostanie w nim oznaczao zwolnienie od suby w wojsku i naraania wasnego ycia. Projekty
tworzyy si spontanicznie, jakbymy wszyscy byli zaprogramowani na jedn mod. I w jaki
sposb chyba tak byo: zaprogramowaa nas caa nasza modo w niepodlegej Polsce.
Zbliy si jadc powoli motocykl i nagle poznaem Alosz Flakera, przyjaciela z czasw gimnazjalnych
i politechnicznych. Takie niespodziewane spotkania byy wtedy na porzdku dziennym, ale na jego
widok zdbiaem. Zatrzyma si, uciskalimy si i po krtkiej wymianie zda na temat naszych kolei
w ostatnich dniach, powiedzia do mnie:
- Przyjedaj do Zagrzebia, moi rodzice mieszkaj tam od kilku lat, miejsca jest duo, jako was
ulokujemy. Czekam. Cze!
Nastpnego dnia mniejsz ju grup kilku pojazdw dotarlimy do Czerniowiec, gdzie w polskim
konsulacie wymieniem pienidze. Miaem ich sporo, poniewa w Zaleszczykach wypacono nam
pensje z gry za pi miesicy. W konsulacie dowiedziaem si, i najlepiej uda si do Budapesztu,
bo tam prawdopodobnie otworz si moliwoci skierowania do Wojska Polskiego we Francji.
Wydano mi te tymczasowy, prowizoryczny paszport wypisany na zwykym arkusiku papieru: N
198/39, z dat 19 wrzesie, 1939 rok. Mam go do dzi. Podczas gdy zaatwiaem formalnoci, cae
moje towarzystwo - ona i koledzy - zostao zaproszone przez ogromnie uprzejm i sympatyczn

dam rumusk - hrabin Slatinianu, pod ktrej domem przypadkowo stanli. Pani Slatinianu
zobaczya tabor zmczonych uciekinierw, wysza na ulic i zaprosia ca grup do siebie. Koniec
kocw u niej przez kilka dni odpoczywalimy wszyscy po trudach tuaczki. Karmiono nas, goszczono
jak wasnych krewnych, a czas mija na dyskusjach o sytuacji oglnej, na naradach dotyczcych
dalszych losw i postpowania, na suchaniu radia i czytaniu wiadomoci w gazetach. Wiadomoci
byy ze. Wszyscy wic, cznie z gospodyni mielimy humory mocno zwarzone. Hrabina na
poegnanie daa nam adres swojego brata, generaa mieszkajcego w Bukareszcie. Jej gocinno
i kultura osodziy jako te pierwsze bezdomne dni.
Dalsza droga bya uciliwa: na szosie do stolicy Rumunii sznury polskich pojazdw. Twarze blade,
smutne, szare. Rzeka ludzkiej niedoli. Na postojach czekay na nas cysterny, z ktrych tankowano
nam za darmo benzyn i wiejskie kobiety czstujce mlekiem lub zup. W ogle wzruszaa nas
yczliwo i starania Rumunw, aby nam uatwi jako ten exodus, ale nic nie mogo ukoi poczucia
ogromnej wsplnej krzywdy.
Zapukaem wreszcie do drzwi gen. Slatinianu w Bukareszcie. Otworzy mi jaki pan - potem si
okazao, e kamerdyner - wic po niemiecku zaczem wyjania, kim jestem i skd. Na dwik tego
jzyka drzwi zatrzanito mi przed nosem. Stalimy na progu i deliberowali - co dalej? Sprawa jednak
wydawaa si jasna. Doszedem do wniosku, e trzeba sprbowa jeszcze raz, ale przemwi po
francusku. Odwayem si: sytuacja ulega radykalnej zmianie. Po kilku chwilach znalelimy si
w salonie: przyja nas matka generaa rwnie gocinnie, jak w Czerniowcach. Ilekro potem
syszaem uwagi o prohitlerowskich tendencjach Rumunw - przypominaem sobie ten tak
znamienny fakt.
W polskiej ambasadzie nie umiano mi pomc, poza rad, ebym jako cywil podj podr do Francji
przez Wochy na wasn rk. Zdecydowaem wic skorzysta z zaproszenia Aloszy i uda si najpierw
do Zagrzebia, zwaszcza i uznaem, e to jest po drodze. W Bukareszcie caa nasza grupka
rozproszya si: kady w inny sposb i zgodnie ze swoimi moliwociami oraz najlepszym
rozumieniem wasnej sytuacji organizowa wasny los. Ja z on zatrzymaem si na tydzie
w luksusowych warunkach u pani Slalinianu. Starsza pani, prawdziwa wielka dama, okazaa nam duo
serca i otoczya komfortem. Na poegnanie uciskaa nas jak wasne dzieci, a onie wrczya
upominek: nowy parasol, ze sowami - moe si przyda na wypadek deszczu. ona przyja go bez
komentarzy na temat jazdy motocyklem pod parasolem.
Droga przez rumuskie gry, pikna widokowo, nie bya wcale przyjemna: zimno, deszcz i wyboje.
Doszedem do wniosku, e stanowczo przeceniaem walory motocykla. Uroki jazdy zdecydowanie
zblady. Postanowiem w duchu, i po wojnie kupi samochd... Na razie trzeba jednak byo
pogodzi si ze spartaskimi warunkami podrowania.
W maej miejscowoci przygranicznej zatrzymaa nas policja - zabrano nam motocykl i umieszczono
w jakiej prymitywnej chaupie. Nie byo adnego sposobu, eby si porozumie. Czekanie
przeduao si, a nasze zdenerwowanie i niecierpliwo rosy. Postanowiem jako przerwa t
bezsensown sytuacj - nie dam si przecie internowa przez prostych, szeregowych stranikw.
Tylko jak wytumaczy im, e nie jestem uciekinierem z obozu internowanych, skoro oni nie mwi
adnym ludzkim jzykiem? Naszych dokumentw nie umieli odczyta i wykazywali cakowit
dezorientacj co do naszej tosamoci. Namwiem on, eby odegraa Wielk Scen Histerii.
- Zaczynaj! - powiedziaem, a gdy rozlegy si jej szlochy, ja gadziem j po gowie niby to uspakajajc
i rwnoczenie dogadywaem - goniej, goniej! Tup nogami... Zap si za serce!

Spazmy i krzyki wywoay skutek natychmiastowy: modzi policjanci wygldali na przejtych.


Natychmiast wyprowadzili motocykl z szopy i pokazywali na migi, eby wsiada. Wpakowaem kajc
on do kosza, cigle udajc zdenerwowanego. Pojecha z nami na tylnym siodeku onierz
z karabinem, czyli nadal traktowano nas jak aresztowanych. Postanowiem w drodze si go jako
pozby. Nie wiedziaem, co nas czeka tam, dokd mamy pojecha. onierz wyglda sympatycznie
i wyranie cieszy si z czekajcej go przejadki. Gdy zabudowania stranicy znikny, dodaem gazu
i obejrzaem si do z umiechem. Wojak odwzajemni mi umiech. Przyspieszyem. Znowu si
obejrzaem. Chopisko zadowolone nie objawiao adnego niepokoju. Jeszcze dodaem gazu... Droga
przez las pena wybojw, sterczcych korzeni i kamieni przy tej szybkoci musiaa mu dawa si we
znaki... Jazda zupenie wariacka... A ja cigle dodawaem gazu..., jechaem jak po torze wycigowym.
Czuem za plecami, e stranikiem rzuca, ale tkwi tam uparcie... Nie wytrzymaa tego w kocu ona,
wrzasna do mnie: Daj spokj, trzyma si siodeka jak kleszczami, nigdy go nie zgubisz! Zwolniem.
Dojechalimy w trjk do komendy policji we wsi. Uradowane onierzysko zlazo z siedzenia i na migi
pokazywao, jak to frajd mu zrobiem... Okazao si, e jednak przedstawienie dao poredni
skutek pozytywny. Znalaz si bowiem oficer mwicy troch po francusku, ktry moe nie bardzo
uwierzy moim zapewnieniom, i chc tylko przeczeka wojn w Zagrzebiu u przyjaci, ale uzna
mnie za cywila i wyda zezwolenie na przekroczenie granicy. W ten sposb znalelimy si w
Jugosawii. Tu potraktowano nas jak turystw i bez kopotw oraz nie budzc zainteresowania
dotarlimy do domu Aloszy. Przyjto nas z wielk serdecznoci.
Po tygodniu usyszaem, e w Belgradzie polskie wadze organizuj transporty lotnikw do Francji.
Postanowiem niezwocznie si tam uda. I rzeczywicie: spotkaem wielu kolegw z I.T.L.-u, z
Aeroklubu, z Podchorwki. Wcignito nas wszystkich na list, zabezpieczono nam miejsca
w hotelu i wyywienie. Organizacja sprawna. Sprzedaem mojego wiernego Sokoa, ktrego miaem
powyej uszu, w zamian kupiem dwie walizki i troch nieodzownych drobiazgw. Wygldao na to,
e sytuacja si klaruje, ale czekalimy niecierpliwie i codziennie kto molestowa konsula. Wreszcie
nastpi dzie wyjazdu do Aten. Pojechalimy pocigiem ca, do liczn grup. Przyszo,
aczkolwiek cigle niepewna, zacza rysowa si w janiejszych barwach.
W Atenach nasz etapowy postj przedua si: znowu trzeba byo czeka, tym razem na statek do
Marsylii. Urozmaicalimy sobie czas zwiedzaniem zabytkw, wyjazdami na pla w Pireusie,
dyskusyjnymi spotkaniami. Mieszkaem z on w maym hoteliku, gospodarstwo prowadzilimy sami,
starajc si nie przekroczy skromnego limitu finansowego, jaki mi przysugiwa. Kopoty miaem
tylko z porozumiewaniem si. Grecy to nard niezwykle uroczy, ale jeeli kto zna obcy jzyk - to
tylko angielski. A my wanie po angielsku ani w zb... Pewnego dnia wszedem do sklepu kupi
mleka. Sklepik, ot taki typowy gdzie szwarc, mydo i powido, by peen interesantw. Wszyscy
rozgadani, gestykulujcy i weseli. Moje jasne wosy - byem zupenie jasnym blondynem - zwrciy
uwag, zaczto mi si przyglda. Rzadko zdarza si, eby bogaci turyci kupowali w takim skromnym
sklepiku. Rozejrzaem si chcc pokaza palcem - moj wyprbowan ju metod - na to, czego
potrzebuj. A tu nie widz! Ani butelek, ani baki, ani innego naczynia, w ktrym mona domyle si
mleka. Sprbowaem wyrazi danie sowami: po francusku - lait, nie rozumiej; po niemiecku milch, kiwaj przeczco gowami; po angielsku - milk, bo wygrzebywaem z pamici, e chyba tak
to brzmi, a oni nadal pokazuj na migi, e doprawdy nie wiedz, o co chodzi. Sprzedawca i kupujcy wszyscy razem - zmartwieni wpatrywali si we mnie, jak sroka w gnat i wyranie widziaem, e
z caego serca chc si dogada. Podsuwaj mi pod nos a to chleb, a to oliw, wino, ser, czy wreszcie
jakie owoce... No, i co zrobi w takiej sytuacji? Machn rk i wyj obraajc tych sympatycznych,
uczynnych ludzi? Gdybym mia pienidze na zbyciu, kupibym cokolwiek, ale nie miaem.
Potrzebowaem mleka i na to mogem je wyda!... Podniosem dwa palce do gowy, niby rogi,
wydaem grube typowe porykiwanie - muuuuu - krowy na ce, a potem odpowiednio cykajc

zaczem demonstrowa ruchy palcw dojarki. Gromki wybuch miechu powita ten pokaz. Cay sklep
wrzasn jednym gosem z radoci - Gala, gala... - co znaczyo, e ju rozumiej, a mleko po grecku
jest gala. Dwie pene butelki biaego napoju wyjte spod lady zaatwiy problem. egnalimy si jak
przyjaciele: poklepywano mnie po plecach, ciskano donie, na wszystkie sposoby okazywano
uciech, e jednak dogadalimy si...
Nadszed czas zaokrtowania si na statek handlowy Warszawa. Znalelimy si wic znowu na
terytorium polskim i wrd rodakw. Podr bya pena emocji, bo przez trzy dni trwa silny sztorm.
Moje stare marzenie ogldania prawdziwie wielkich fal spenio si. Ogromne way wody waliy
w may i stary stateczek jak tarany, bryzgi, Piropusze, skbiona piana, koysanie - wszystko to
wygldao imponujco. Stalimy prawie w miejscu, dziobem do fali i wiatru, bo - jak si dowiedziaem
- jest to pozycja tak zwanego sztormowania, w ktrej jednostka jest najmniej naraona. Z hukiem
zapadalimy w gbokie doliny, potem znowu wynurzalimy si wysoko, co chwil pokad a do
nadbudwki by zalewany. Morze wspaniae! Staem na mostku i cieszyem si tym jak dziecko.
Podartowywaem sobie, e pewno statek zaraz si rozleci, ale kapitan zapewnia, e dowiezie nas do
Marsylii cao.
W Marsylii rozstaem si z on. Ja do Parya jechaem z innymi lotnikami - ona z grup cywilnych
uchodcw. Najwaniejsze, i dotarem do celu! Byem we Francji. By listopad 1939 roku.
Pierwsze zetknicie si z francusk organizacj wojskow przynioso pierwsze rozczarowania.
Ulokowano nas w pobliu lotniska Le Bourget. Jako plutonowy-podchory byem w grupie
szeregowych i podoficerw. Wszyscy przybylimy tutaj, eby jak najszybciej zacz WALCZY Z
WROGIEM. Pokonywalimy trudnoci - niekiedy ogromne - wielu z nas wykazao duo sprytu
i przedsibiorczoci, aby tu dotrze. Dusze wyryway si do akcji. A nas z dworca zaprowadzono do
wielkiej jadalni i po kilkunastogodzinnej podry pocigiem, zmczonych, brudnych, niewyspanych
posadzono za stoami i podano sut kolacj. I duo wina. Owszem, bylimy godni, wic przyjlimy
ten poczstunek wdzicznym sercem, nastrj zrobi si nawet przyjemny, ale wolabym najpierw
umy rce... Pomylaem sobie: Tym abojadom musi chyba bardzo zalee na jedzeniu, skoro od
tego zaczynaj... Pn noc wreszcie trafilimy do sal sypialnych, gdzie stay goe ka z pustymi
siennikami, z byle jak rzuconymi kocami i poduszkami. Na podogach mieci... W pomieszczeniu obok
znalelimy som, wypchali jako sienniki, posprztali i poszli spa. Ca noc, mimo zmczenia,
leaem i rozmylaem. Co si we mnie buntowao: To jest wojskowa organizacja? Czy ci ludzie
w ogle myl o wojnie i wojsku? Porzdek oraz dryl, z jakimi spotykaem si we Wodzimierzu
Woyskim lub w Dblinie, kiedy wydaway si przesadne, nawet irytujce, ale tutejszy baagan by
o wiele gorszy. Nie mg budzi otuchy.
- Przecie z tak organizacj oni nie maj adnej szansy w walce z Niemcami! To nie jest podobne do
niczego!
W kilka dni pniej dostaem dokument wielkoci wiartki arkusza papieru, ktry mam do dzi:
Centre DHbergement
Pour Les Militaires Polonais Paris
Certificat N 709
M. Damsz Jerzy sest prsent et a t admis au Centre DHbergement pour les Militaires
Polonais Paris, le 23-XI-1939.
Le Commendant du Centre d'Hbergement

i podpis.7
Nasze ycie wygldao dziwnie: bylimy skoszarowani, ale nikt specjalnie si nami nie interesowa...
adnych zaj, wicze, czy nawet zwykych lekcji jzyka nie byo. Codziennie jedziem do miasta, do
konsulatu, eby zasign jzyka - dowiedzie si, kiedy nareszcie kto zechce wykorzysta nasze
umiejtnoci i nasze dobre chci. Bezskutecznie. W konsulacie byli wszyscy tak samo zdezorientowani
i tak jak my - rozczarowani. Potem jechaem do Charanton, gdzie przebywaa moja ona z reszt
uchodcw cywilnych. W kocu przeniosem si do niej, widzc bezsens takiego jedenia i cakowit
swoj bezczynno na lotnisku. W Charanton mielimy pokj z utrzymaniem, poza tym
otrzymywaem skromn ga wojskow na drobne wydatki. y musielimy bardzo oszczdnie.
Czas pyn... Duy si okropnie! Wyczekiwaem cigle czego, a nic si nie dziao. Sytuacja
doprawdy trudna do wytrzymania. Czulimy si jak zawieszeni, jakby nasze ycie zostao w dziwny
sposb nagle zatrzymane. Tymczasem tam, w kraju panoszyli si Niemcy. A my tu bezsilnie
wygldamy, kiedy pozwol nam z nimi walczy! Roso tylko rozgoryczenie, e nikomu nie jestemy
potrzebni...
Po witach Boego Narodzenia dostaem skierowanie na lotnisko Bron koo Lyonu. Jechaem tam
peen nadziei, e to moe jednostka przeszkolenia pilotw. I znowu spotkao mnie rozczarowanie...
Zebrano tam spor grup lotnikw-rezerwistw, oficerw technicznych, inynierw. Wrd nich byo
wielu moich znajomych. Kilka razy w tygodniu urzdzano nam zbirki na lotnisku - ot, takie
wypenianie czasu niczym. Sami organizowalimy sobie zajcia: odczyty, wykady, wzajemn wymian
dowiadcze, a pozostay czas wypenialimy gr w bryda i gadaniem. Doszo do tego, e zakazalimy
sobie samym rozmw na temat defetyzmu Francuzw oraz sytuacji w polskich wadzach wojskowych.
Wiedzielimy, e Genera Sikorski podejmuje due starania, aby stworzy siln armi na Zachodzie;
wierzylimy te, i kiedy staniemy si przydatni.
Mieszkaem w hotelu, w pokoju z trzema kolegami, stoowaem si w najtaszych knajpkach dla
szoferw i w kafejkach. Jedynym pocieszeniem byo wspaniae wino Beaujolaix, sprzedawane
wprost z beczki za dosownie kilka groszy. Pewnego razu piem rano moj kaw z rogalikiem przed
udaniem si na sub na lotnisku. Zatrzyma si przy mnie francuski robotnik take idcy do pracy,
aby zje niadanie. Tyle, e skadao si ono wycznie ze szklaneczki - dosy sporej! - koniaku. Co
kraj to obyczaj - w Rydze zafascynowa mnie piwosz, we Francji robotnik rozpoczynajcy dzie
koniakiem.
Zima - cika tak ze wzgldu na mrozy, jak i na brak jakiegokolwiek sensownego dziaania - dobiegaa
koca. Na wiosn sytuacja zmienia si, bo dostaem awans na podporucznika-pilota, a z tym
zwizane byy o wiele wysze pobory. Dostaem te dwutygodniowy urlop z jednostki, gdzie cigle
absolutnie nic si nie dziao...
W tym czasie moja ona zaprzyjania si z pewn mod osob - Czeszk, ktrej bogata ciotka miaa
will na Riwierze. Will t wacicielka oddaa do dyspozycji obu paniom i postanowilimy tam
pojecha wszyscy razem. Wycieczka ta bya jak pogodniejsz przerw w beznadziejnym yciu we
Francji: pikna przyroda, soce, bkitne Morze rdziemne, plaa, spacery i widok luksusowych
jachtw w porcie. P Europy obja wojna, a tu wszystko toczyo si swoim zbytkownym trybem.
Pojechalimy zwiedzi synne Monte Carlo. Miasteczko piknie pooone, paac na pwyspie i jakeby inaczej! - kasyno gry. Trudno byo nie wej i nie sprbowa szczcia. Zabawa trwaa
z godzink, banku nie rozbiem, ale te nie przegraem caego naszego majtku. Wraca mielimy z
7

Dowdztwo dHebergement. Dla Wojska Polskiego w Paryu. Damsz Jerzy stawi si i zosta przyjty w
Dowdztwie dHeberge-jako czonek Wojska Polskiego w Paryu, dnia 23 XI 1939.

on autobusem. a przystanek by w pobliu kasyna. Gdy stalimy w oczekiwaniu na autobus,


powiedziaem: Poczekaj tu na mnie chwilk, pjd do azienki i wpadem do kasyna. Wanie do
kasy wymiany zbliaa si staruszka odda stufrankowy eton. Zastpiem kasjera - wyjem jej eton
z pomarszczonej doni, kupiem go. Wszedem na sal gry. Na najbliszym stole - gdy wiatraczek
rulety ju by w ruchu - pooyem mj eton na pierwszy tuzin. Wygraem. Zostawiem wygrane
300 frankw. Wygraem! Przesunem zdobyte ju 900 frankw na trzeci tuzin, i... Znowu
wygraem! Zgarnem w popiechu dwadziecia siedem stufrankowych etonw, podbiegem do
kasy, wymieniem i, gdy autobus prawie rusza, podbiegem do ony stojcej jedn nog na stopniu.
Wskoczylimy w ostatniej chwili. Nie musz chyba tumaczy, czego ja to si nie nasuchaem...
Perora bya duga i obfitowaa w szczegy o moim niedbalstwie, o spnianiu si wiecznie,
o zwariowanym charakterze, a w ogle to jestem... okropny. Wysuchaem. Uszy po sobie. A gdy ona
wreszcie si zmczya, wziem jej rk i wsunem do mojej wypenionej pienidzmi kieszeni.
Zaniemwia. Patrzya na gruby rulon z tak dziwnie sta twarz, e ssiedzi w autobusie
wybuchnli miechem, cho przecie mogli tylko domyla si treci kazania wygoszonego po polsku.
Pewno jednak te mieli ony i atwo zrozumieli, co ja tam mogem usysze... Rozmowa teraz staa si
oglna, po francusku, wszyscy mi gratulowali. Wygrana w cigu kilku minut forsa stanowia wwczas
warto poowy maego osobowego samochodu.
Pikny urlop dobieg koca. Na lotnisku w Bron po powrocie zastaem jakby troch wicej ruchu:
formowano polski dywizjon myliwski, ale my, rezerwici, nie mielimy adnych szans na otrzymanie
przydziau. Trzeba byo po staremu czeka... W maju dostaem rozkaz wyjazdu do Base Arienne
Toulouse Francasalle, oywiem si - moe co si zacznie?
W Tuluzie powitaa mnie wiosna, ciepa pogoda i wielu kolegw. Siedzieli tam ju piloci-rezerwici
oraz spora grupka polskich lotnikw. Wikszo z nich znaem. Zakwaterowaem si w duym
wiejskim domu, ktry by opustoszay, bo - jak twierdzono w okolicy - straszyo w nim.
- No - westchnem sobie - moe przynajmniej na kwaterze zdarzy si co ciekawszego? Tak czy owak
w tej Francji pewno umr z nudw i nierbstwa...
Na dole domu urzdzilimy sobie w kilku cakiem wygodne lokum, gra pozostaa pusta. Jednego
dnia, gdy byem na kwaterze sam, postanowiem pj polowa na duchy. Od jakiego czasu
bowiem syszelimy, i rzeczywicie w tym starym domu co dziwnie brzczy, piszczy, czy jczy... Jeeli ju nie mog robi czego z sensem, to nieche przydam si na co tutejszej ludnoci
i pokonam te nadprzyrodzone moce - pomylaem.
Id, id..., otwieram kolejne drzwi, mijam ciemne pomieszczenia i nic - adnych duchw nie widz!
Ale gosy sycha coraz wyraniej. Id na such, za dwikiem, nie zapalajc wiata, a trafiam do
pokoju, gdzie brzczenie rozlega si wyranie i gono. - Acha, to tu s t duchy?
Zapaliem przezornie zabran latark, widz wszystko zwyczajne: st, krzesa, zdezelowana szafa...,
brzczenie jakby przycicho. Zgasiem - goniej. Kierujc si sucham, po omacku dochodz do okna
i zupenie nieruchomiej...
Midzy szybami na gucho zamknitego okna pszczoy wybudoway sobie ul! Miaem przed sob, jak
na doni, w penych barwach, w trzech wymiarach, ywy, brzczcy, prawdziwy obraz ycia pszcz
Maeterlincka: plastry wosku, pszczki wentylujce skrzydekami, inne porzdkujce zapasy
w rwniutkich komreczkach - wszystko krztajce si, zaaferowane, pracowite... Z zachwytem
patrzyem na to widowisko. Sterczaem tam, przy tych duchach z p godziny, a moe i wicej...
A gdy wrcili koledzy cignem ich do mojego ula i podziwialimy razem tajemnicze owadzie istotki,
ktre zachowuj si tak, jakby miay ludzk inteligencj. Podgldanie ich weszo nam w zwyczaj.

Poznawalimy obyczaje, prawa wspycia, podzia rl. Im duej to robilimy, tym wikszy nas
ogarnia szacunek. Wreszcie zaczlimy zastanawia si, czy nie zaprosi tu take naszego
francuskiego dowdcy lotniska? Moe widok tej wspaniaej organizacji pracy pobudzi, go do pjcia
za przykadem pszcz?
Od 10 czerwca, czyli od dnia inwazji Niemcw na Belgi, ycie potoczyo si wawszym rytmem.
Przyjechaa do mnie ona, ktra - jak si okazao - spodziewaa si naszego dziecka. Powiedziaem jej,
e mimo to bd stara si przedosta do Anglii, bo tu we Francji wszystko zaczyna si wali.
Uzgodnilimy wic, e pojedzie w Pireneje, gdzie mieszka jej chrzestny ojciec i tam przeczeka
zawieruch.
A nas, grup polskich lotnikw, 20 czerwca zaadowano do pocigu. Nikt nie zada sobie trudu
poinformowania nas, dokd waciwie jedziemy - wiedzielimy tylko, e do jakiego portu celem
zaadowania si na statek, ktrym popyniemy do Anglii. Plotki i pogoski krzyoway si - a to
mwiono, i wioz nas do St. Jean de Luz, koo Biarritz, a to znw prostowano, e nad Morze
rdziemne do Port Vendres... Pocig wlk si niemiosiernie, zmienia kierunki, stawa na dugie
godziny... Nie dostalimy adnego zaprowiantowania i gd zacz nam okrutnie doskwiera. Ten fakt
oraz to, e podr przeduaa si i nikt nic nie wiedzia, popsuo dobry nastrj, w jakim opuszczalimy
Tuluz. Znowu zatrzymano nas na maej stacyjce. Na ssiednim torze sta zwrcony odwrotnie do
naszego dugi pocig towarowy. Siedzc przy oknie obserwowaem, jak koledzy spaceruj midzy
wagonami w oczekiwaniu, kiedy ruszymy. Nagle jeden rozsun uchylone drzwi wagonu towarowego
i wielkim gosem rykn: Panowie, ser! I rzeczywicie - dao si widzie schludnie uoone krki
sera, tak z metr rednicy kady, poyskujce zotym woskiem. Ju kto wskoczy do rodka, pomaga
mu drugi..., dwigaj jedno kko i tocz go, za nim nastpne - zrbcie pomost - krzycz. Wnet
kilkunastu lotnikw ustawio si szeregiem - ramiona oparte o kolana, grzbiety wypite, gowy
pochowane... Po tym ywym mocie stukilogramowe kka sprawnie wtaczaj do naszego pocigu.
Czerwonego wina mielimy pod dostatkiem, cznie z tym wspaniaym serem Griuyere kolacja bya
icie lukullusowa! Delektowalimy si ni ju w drodze, bo natychmiast po zaadowaniu smakowitego
przysmaku oba pocigi ruszyy w dwu odwrotnych kierunkach. Nawet nie zdyli zamkn na powrt
wagonu. Bya to co si zowie prawidowa akcja wojskowa: szybkie rozpoznanie, trafna decyzja,
natychmiastowe wykonanie. I skutek oczywisty - do Port Vendres dojechalimy w humorach
znakomitych...
W porcie gdzie nas ulokowano, gdzie nie pamitam, natomiast utkwio mi do dzi wspomnienie
samotnego spaceru na pla i kpieli w czystej, ciepej wodzie. Bya tak Przejrzysta, e z zachwytem
ogldaem gboko pod sob dno, a na nim kolorowe kamienie, limaki, rozgwiazdy i ogromne
muszle. Wrciem do bazy odwieony - chopcy cigle jeszcze doywiali si zdobycznym serem,
bo jako nadal nikt nie okazywa zainteresowania naszym zaopatrzeniem. Kto przynis wiadomo,
e dowdca portu nie wyraa zgody na nasz ewakuacj; kto temu zaprzecza, bo rzekomo kilku
francuskich wodzw wanie sprzecza si na ten temat ze sob. A wszystko cigle zaley od tego,
jak ci panowie zrozumiej swoje obowizki wobec Niemcw - jak by nie patrze na to - najedcw
na ich kraj. Kierownik naszego transportu nie umia nam da adnych konkretnych informacji.
(Dopiero po wojnie z ksiek dowiedziaem si, e plotki byy prawdziwe - spr o interpretacj
podpisanej umowy z Niemcami oraz o ewentualne konsekwencje za akt nieposuszestwa, jakim
byoby wypuszczenie nas z portu, rzeczywicie mia miejsce. W sporze tym stary si dwie postawy:
bardziej powszechna - defetystyczna i rzadsza - honorowa wobec niedawnych sojusznikw.) Wrd
modych, penych zapau mczyzn, ktrzy a rwali si do walki, caa ta kunktatorska koomyjka
robia piorunujce wraenie. Zaczy odzywa si gosy:
- Dosy!

- Trzeba wzi sprawy w swoje rce!


- Niech abojady poddaj si, jeeli chc, ale czemu prbuj nas do tego zmusi?
Wieczorem wyszlimy pospacerowa i zapozna si z okolic. Tak na wszelki wypadek - lepiej
wiedzie, co ma si w pobliu. I zauwaylimy przycumowany do nabrzea pusty, ciemny, niewielki
statek. wiata mia wygaszone i ywej duszy na pokadzie. Zdecydowalimy go sobie zwiedzi. Trap
by spuszczony, wic spokojnie weszlimy i zaczli buszowa we wntrzu, zostawiajc na zewntrz
wart, aby w razie czego ostrzega. Drzwi pootwierane - nigdzie nie wida nikogo. Zwiedzanie stao
si nagle interesujce: w jednym z magazynw natknlimy si na skrzynie, a po ich otwarciu okazao
si, e s pene nowiutkich rcznych karabinw maszynowych i amunicji do nich. Poczulimy si
mocno podekscytowani...
- Jest statek, jest bro, czego nam wicej potrzeba?
- Uzbroimy si, zrobimy w porcie rewolt i jaaazdaaa do Gibraltaru! Francuzi poddadz si z miejsca.
Damy im rady.
Niektrzy z kolegw od razu zabrali si do dziea - zaczli rozdziela bro; inni wstrzymywali ich
i proponowali spraw przedyskutowa. Po krtkich deliberacjach zgodzilimy si, e projekt ma swoje
sabe strony, naley go dobrze przemyle, poczeka do rana i porozumie si z naszym dowdc.
Karabiny wic wrciy do skrzy, a my poszlimy do ek.
Rano sensacja! Do portu weszy dwa angielskie kontrtorpedowce, dowdztwo francuskie zmiko
natychmiast na ich widok, uzgodnio swoje pogldy, i za par godzin wypywamy! Rado ogromna!
- Moe wreszcie zacznie si dla nas wojna?
Plany ucieczki i porywania opustoszaej jednostki okazay si ju niepotrzebne, bez problemw,
spokojnie zaadowalimy si na statek. Wtedy dopiero przyszo mi do gowy, e nikt z zapalonych,
gorcych gw wczoraj nie wpad na pomys, eby sprawdzi, czy na naszym stateczku bya
wystarczajca ilo paliwa... Na wiosach przecie dopyn nie daoby si! Wszystko dobre, co si
dobrze koczy. Napicie, niepokj, sodka Francja pozostay za nami. Po kilku dniach znalelimy si
w Oranie.
P dnia czekalimy przy jakiej bocznicy kolejowej na maej stacyjce pod Oranem na podstawienie
pocigu. Piekce soce prayo niemiosiernie i nie byo si dokd przed nim schroni. Z nieba la si
na nas istny ukrop. Nasz entuzjazm znw opada w miar narastajcego godu i przede wszystkim
pragnienia. Nigdzie kropli wody! Mimo tego ogromny niepokj i napicie, jakie odczuwalimy w Port
Vendres ju nie wracay - bylimy pewni, e udao nam si wyrwa ze szponw francuskiej indolencji
i defetyzmu. Znalazem koo torw stary wkad do tapczana, wybebeszony cakowicie ze swego
nadzienia. Przytargaem go pod budk stacyjn i wygodnie rozoyem si na goych,
pordzewiaych sprynach. Postanowiem ju przesta si denerwowa, bo to i tak nic nie da, trzeba
po prostu przetrzyma dolegliwoci tuaczki; najwaniejsze, e Perspektywy s zachcajce - mona
raczej by pewnym, i do Anglii dostaniemy si. Pocig wreszcie nadjecha. Zaadowalimy si i ruszyli
w niewiadomym kierunku - podobno do Casablanki. W rozpalonych wagonach byo niczym w ani,
na nic nie przydao si trzymanie okien i drzwi otwartych. Po kilku godzinach jazdy, wymici, jak
przekrceni przez wyymaczk wjechalimy na jak stacj. Sidi del Abbas. Tkwiem przy oknie - byo
tam nieco chodniej - i z zaskoczeniem patrzyem na wygld peronu: wzdu niego rozstawiono dugie
stoy nakryte bielutkimi obrusami, a na nich... pmichy, talerze, sztuce i wiele butelek..., kilka
krokw za z tyu za stoami rwny szereg kompanii honorowej Legii Cudzoziemskiej prezentujcej
bro. Zanim jeszcze nasz pocig stan, rozlegy si dwiki Jeszcze Polska nie zgina... Byem

przejty, zy prawie zakrciy mi si w oczach, i przysigam: nie z powodu widoku tego upragnionego
poczstunku! Czy komentarze nie wydaj si zbyteczne? Od momentu przekroczenia granicy polskorumuskiej spotykalimy si z yczliwoci i wrogoci, z sympati i lekcewaeniem, ale najgorzej
nam byo znosi obojtno. Brak zrozumienia przyczyn, dla ktrych podjlimy t trudn wypraw
przez wiat, by najbardziej przykry. Nie robilimy przecie tego w celach turystycznych ani
w poszukiwaniu przygody - nas skonio do tego poczucie obowizku i ch walki, bo tylko w ten
sposb moglimy odzyska poczucie godnoci. Nie czulimy si pokonani. A w cigu dugich miesicy
we Francji wanie ta nasza postawa spotykaa si z niezrozumieniem. Zawadzalimy. Niepotrzebni
sojusznicy.
Spdzilimy na tym peronie dugie godziny reperujc nadwtlone godem organizmy, ale
najwaniejsza bya rozmowa z legionistami: nareszcie spotkalimy pokrewne dusze - ludzi, ktrzy
patrzyli na t wojn i swj w niej udzia tak samo jak my.
Tu potrzebna jest maa dygresja. W cigu kilku miesicy pobytu we Francji w 1940 roku nie
zauwayem adnych objaww chci sprzeciwu najedcy. Ludzie nie kochali Niemcw, ale
powszechne byo przekonanie, e nic si nie da zrobi. Gdy po wojnie dowiadywaem si o
dziaaniach francuskiego Ruchu Oporu - dziwiem si. Nie byo tam bowiem odpowiedniego
spoecznego klimatu. I jeeli nawet terror hitlerowski spowodowa potem zmian tego nastroju, to wydaje si - wola walki budzia si tylko w pewnej czci spoeczestwa. Tym bardziej mnie dziwi, e
legenda Rsistance8 tak silnie i na trwale zakorzenia si w wiadomoci Europy. Sdz, i stao si
to dziki dobrze zorganizowanej propagandzie. Szkoda, e my Polacy wyciszalimy nasze sukcesy
akowskie wtedy, gdy by czas, aby o nich gono, dosadnie, na cay wiat mwi. A przecie jedyn
obiektywn miar skutecznoci oporu jest ilo niemieckich dywizji, jak zorganizowana dywersja
wie na zapleczu frontu. Jedynym elementem niepokoju we Francji bya wanie Legia
Cudzoziemska. Ci zawadiacy i stracecy o adnej kapitulacji nie chcieli sysze. Oni stali si potem
zarzewiem buntu.
Nastpnego dnia dojechalimy do Fezu. Czekao na nas podobne przyjcie, cho moe ju nie tak
wzruszajce. Postj przedua si, wic zwiedziem pikne, stare, utrzymane w stylu mauretaskim
miasto. Ciekawszy by dla mnie widok okolicznych gr - pustynnych, dzikich, ciemniejcych na tle
nieba. Szczeglnie przy zachodzie soca gra barw wydawaa si niesamowita: gry w kolorze
brzowym, a niebo szaro-zote. Nigdy w yciu nie ogldaem tak przejmujcego krajobrazu.
W Casablance czekalimy kilka dni na may angielski statek, na ktry zaokrtowaa si tylko cz
naszego transportu. Dopynlimy nim do Gibraltaru. Znalazem si wreszcie na terenie brytyjskim. W
Gibraltarze nie zezwolono nam na wychodzenie na brzeg i przeniesiono na duy pusty wglowiec.
W jego czystych adowniach znalelimy prymitywne, ale wygodne lokum. Spalimy w hamakach, nie
byo ywcem nic do roboty i caymi dniami snulimy si po pokadach. Podziwianie wyniosej Skay
Gibraltarskiej i kilku wojennych okrtw, w tym ogromnego pancernika Hood szybko si znudzio.
Czas zabijalimy opalaniem si, ale upa doskwiera i chtnie czowiek skoczyby do chodnej wody.
Niestety, kpiele w morzu byy zabronione. Z nudw, jak zwykle nie wytrzymujc nierbstwa,
zaczem sobie spacerowa po balustradzie relingu. Poniej mnie o jakie kilka piter wabio lustro
wody. Kolega cierpicy na tak zwany lk przestrzeni patrzy na te moje cyrkowe popisy z wielk
dezaprobat - Jurek - nie wytrzyma i wrzasn - jeste wariat, za, bo ja nie mog patrze, spadniesz
i poamiesz koci! Najtrudniej mi zawsze przychodzio znosi takie pouczenia. To po prostu
Prowokacja. - Widzisz, jestem wariat - odpowiedziaem i klasyczn jaskk skoczyem. Otulia
mnie cudown jedwabista woda. Rozkosz! Taka ju bywa kolej rzeczy, e ludzie widzc dobrze
8

Nazwa Ruchu Oporu we Francji.

wykonany wyczyn sportowy - mikn. Nasi angielscy stranicy take. Zamiast robi alarm z aprobat
patrzyli w d na mnie, gdy krtkim energicznym sprintem dopywaem do burty. Nikt nie wiedzia, e
byem uczniem polskiego mistrza w skokach do wody. Wywoaem sensacj, bo skok by naprawd
z bardzo wysoka. Chcc zdoby jeszcze wiksz przychylno widowni krzyknem: Rzucajcie drobne
monety! I posypay si wiecce pieniki, a ja je wyawiaem w przejrzystej wodzie niczym
prawdziwy malajski nurek. adnej nie przepuciem! Uwijaem si jak fryga. Do trapu dotarem
z pen garci drobniakw. Tam ju zachceni moim przykadem pluskali si inni koledzy. Jako nikt
z obsugi statku nie protestowa. Przekonaem si wwczas, e Anglicy chtnie zachowuj wasne
zdanie i przepis, ktry nie ma sensu, atwo pozwalaj zama.
Przez Atlantyk pynlimy duo duej, ni to zwykle bywa, cho samodzielnie, a nie w konwoju.
Wyszlimy daleko w gb oceanu na zachd, by unikn spotkania z niemieckimi odziami
podwodnymi i omin Biskaje. Potem skrcilimy na pnocny wschd, a wreszcie wyldowalimy w
Liverpoolu. Ta moja pierwsza podr oceaniczna bya ciekawa - chtnie obserwowaem morze,
najbardziej lubiem siedzie na dziobie i przypatrywa si baraszkujcym delfinom. Wdzik tych
zwierzt zachwyca mnie - tu przed samym naszym nosem wyprawiay rozmaite sztuczki, nigdy
jednak szybko idcy w przd statek nawet ich nie potrci.
Niektrzy koledzy dosy przykro znosili koysanie, mimo to nastrj by wrd nas znakomity, bo oto
nareszcie, po tylu rozczarowaniach, wysikach i przygodach, przed nami w perspektywie rysowaa si
nasza wojna. Nareszcie dostpimy przywileju wzicia w niej udziau. Rosa zajado i bojowe
nastroje. Porzdek panujcy na statku budzi due nadzieje...

Rozdzia 3
Droga do dywizjonu 307
(lipiec 1940 - wrzesie 1941)
Anglia powitaa nas pochmurn pogod. Po sprawnie zorganizowanym wyadunku ze statku na
ciarwki naszych bagay przemaszerowalimy przez miasto do pocigu, oklaskiwani przez ludzi
zebranych na chodnikach. Zmuszao to do rwnania wojskowego kroku, a przede wszystkim budzio
w sercu poryw wiary w lepsze jutro. Nareszcie! Nareszcie dotarlimy tu, gdzie nikt nie myli
o poddaniu si, gdzie nikt nie przyjmuje nas jak uciliwych i niepotrzebnych uchodcw. Te brawa
byy wyrazem uznania, e chcemy nadal walczy, nie chcemy kapitulowa.
Po podry skierowano nas na lotnisko w pobliu Gloucester. Rozlokowano w barakach czekajcych
ju, uporzdkowanych, schludnych i czynicych wraenie na wskro wojskowe. Nastpnego dnia od
samego rana przystpiono do zaatwiania z nami nieodzownych formalnoci. Wszystko szo skadnie,
grzecznie, skutecznie. Spisywano nasze personalia i sprawdzano dokumenty, jakie kto mia. Bez
nadmiernej biurokracji. Natychmiast te rozpoczto lekcje jzyka angielskiego.
Byem wprost zachwycony t odmian: rnica midzy angielsk organizacj a francuskim baaganem
rzucaa si w oczy. Czuem si, jakbym wydosta si z pt bezwadnoci L niekompetencji do wiata
ludzi kompetentnych oraz wiedzcych, czego chc.
Jednego dnia przypadkowo spotkaem znajomego z Warszawy - lekarza, ktry pracowa w Cebuli,
dra Bazarnika. Znaem go te z Aeroklubu. Po tradycyjnej wymianie zda: Co pan tu robi?, Co si
z panem dziao? nagle powiedzia: Pan chyba wie, e ona jest w Londynie? Spotkaem j kilka dni

temu i pytaa o pana. Zdbiaem i z wielkiej radoci o mao go nie uciskaem. Natychmiast po
powrocie do koszar wysaem dwa listy do naszych wadz z zapytaniem o jej adres i z prob
o powiadomienie jej, e jestem w Gloucester. Jeden list adresowany do PCK, a drugi do Biura
Uchodcw Polskich w Londynie. Kamie mi spad z serca, bo wiadomo niepewnoci jej losu
towarzyszya mi od ostatniego poegnania. W kilka dni pniej nadesza odpowied, dostaem te
urlop na zaatwienie spraw osobistych. Moim jedynym zmartwieniem teraz byo, jak poradz sobie
bez znajomoci jzyka z gospodarzami ony, jeeli jej nie zastan, bo urlop miaem bardzo krtki starczyo najwyej na kilkugodzinny pobyt w Londynie. W drodze i na dworcu radziem sobie cakiem
niele - po prostu nie miaem z kim i o czym rozmawia. Takswkarzowi podstawiem pod nos kartk
z adresem, dotarem na miejsce bez adnych kopotw i - jak zwykle dopisao mi szczcie zobaczyem on wanie wychodzc z domu.
Historia jej peregrynacji w drodze do Anglii bya nastpujca: dowiedziaa si, e polscy lotnicy maj
by ewakuowani z Jean de Luz. Namwia jeszcze dwie panie, wynaja samochd i pojechay goni
mw. Wydaa na ten cel prawie wszystkie posiadane pienidze. W porcie mnie nie odnalaza,
informacje byy sprzeczne: mwiono jej, e przyjad nastpnym transportem albo, e mj transport
skierowano gdzie indziej. Spotkaa jednak wielu yczliwych ludzi: lotnikw jak ja. Ci zrobili zbirk
niepotrzebnych im ju francuskich pienidzy, aby nie zostaa bez grosza przy duszy. Nastpnego dnia
zostawia swoje walizki pod przygodn opiek na molo, a sama wybraa si do miasta kupi troch
ywnoci. Kupia te pikne futerko z ocelotw, dochodzc do wniosku, e w Anglii franki nie
przydadz si na nic, a na pewno bdzie zimno. Cigle wierzya, e przedostanie si przez Kana.
Nadal warowaa na molo czekajc na mono zaadowania si na statek i wygldajc mnie w kadej
nowej grupie. Przeadunek osb cywilnych odbywa si rwnolegle do wojskowego, take szalupami.
W pewnym momencie przerwano go, bo nadesza wiadomo, e zblia si zmotoryzowany oddzia
niemiecki. odzie dla cywili oddano do uytku onierzy. ona bya zrozpaczona - wygldao na to, e
zostanie na brzegu. Ubagaa jakiego obcego lotnika i ten widzc jej rozpacz wyj z plecaka
zapasowy mundur poowy oraz furaerk - Niech pani to woy na siebie - powiedzia - moe si
uda. Battle dress9 by o wiele za duy. ale mg posuy jako prowizoryczne przebranie. Przy
wsiadaniu do szalupy oficer kierujcy ruchem zatrzyma j - But you are a lady?10 Wtedy podnis
si wielki krzyk - lotnicy, nastpni w kolejce, zaczli on na si wpycha do odzi. Ich komentarze po
polsku byy oczywicie zupenie niezrozumiae dla Anglika, ale ten tylko machn rk i tak wydostaa
si z Francji. Na molo zostay po niej walizki i nowe futro z ocelotw! Pierwsz noc na statku
przespaa w jakim kcie kamiennym snem po trzech dniach czuwania w Jean de Luz. Rano, na
penym morzu, wybraa si obejrze statek. Nie obawiaa si ju, e j wysadz. To zwiedzanie dao
nadzwyczajny rezultat: oto na korytarzu trafia na swoje walizki, za w jadalni na fotelu znalaza
futerko! I kto zrozumie kobiet? Ten fakt ucieszy j chyba wicej, ni ucieczka spod okupacji
niemieckiej. Dugo potem szukaem tych wspaniaych chopakw, ktrzy dali onie pienidze oraz
tego, ktry ubra j w swj mundur pomagajc dosta si do szalupy, a take dobre dusze, ktre
zaopiekoway si walizkami i ocelotami. Niestety bezskutecznie. Moe chcieli unikn podzikowa?
- Jak sobie radzisz w Londynie, zwaszcza z gospodarzami domu, bez angielskiego?
- Ucz si, a z gospodyni rozmawiam po francusku.
- I rozumie?
- Nic a nic, ale jako si porozumiewamy. Zupenie tak, jak z policjantami rumuskimi na granicy...

Mundur polowy.
Ale pani jest kobiet?

10

Nasze spotkanie byo krtkie, bo ju nastpnego dnia musiaem by w Gloucester, skd prdko
zostaem skierowany do Blackpoolu. Blackpool, to dua miejscowo letniskowa nad Morzem
Irlandzkim, pooona kilkadziesit kilometrw od Liverpoolu. Liczne hotele i mae pensjonaty w czasie
tego wojennego lata stay puste, albo wypenione byy polskimi lotnikami. Wszyscy czekali na
przydziay subowe do jednostek. Czekanie to miao zupenie inny charakter ni dugie jaowe
wygldanie odmiany losu we Francji. Wszyscy czuli si potrzebni, uczylimy si te angielskiego,
susznie rozumujc, e bez znajomoci jzyka w tej wojnie nie przydamy si na nic. Chcc lata trzeba
byo umie si porozumie z obsug naziemn, kontrol lotw, dowdztwem. Nosiem przy sobie
wydany ju w Anglii samouczek Tysic sw po angielsku i wkuwaem go, jak przed egzaminem
konkursowym na politechnik. Codziennie wypisywaem sobie nowe swka na karteczce, ktr
nosiem w kieszonce i przy kadej okazji swka te powtarzaem. Mieszkaem w jednym z niewielkich
pensjonatw wraz z innymi, takimi jak ja - zielonymi w angielszczynie kolegami. Gospodarz
pensjonatu, sympatyczny starszy pan, poczuwa si do pomocy w wysiku wojennym swego kraju
i rozumia go tak, e musi o nas dobrze dba, a przede wszystkim przyspieszy opanowanie jzyka.
Cierpliwie poprawia nasz wymow. Normalna wieczorna zabawa w jadalni polegaa na tym, i
powtarzalimy chrem i na wyrywki cholerne, amice jzyk sowa. Do dzi widz naszego pana
uporczywie powtarzajcego: comfortable, co po polsku znaczy wygodny, a wymawia si
kamftb--- z silnym akcentem na pierwsz zgosk i wywracaniem klusek w gbie przy
kocowym . Warto byo widzie skrzywione twarze i wysiki moich kolegw prbujcych sprosta
temu trudnemu zadaniu. Poniewa popadalimy w kompleksy i nie chcielimy wyda si naszemu
nauczycielowi tak ju zupenie beznadziejni, kiedy kto zaproponowa, e my rwnie zaczniemy go
uczy... polskiego. Chtnie si zgodzi. Na pocztek kazano mu powtrzy: chrzszcz brzmi
w trzcinie. Zabrzmiao to tak, e wszyscy wybuchni ogromnym miechem, nie wyczajc Anglika,
ktry - jak kady syn Albionu - chtnie si mia z wasnej nieporadnoci, ale wiczy nas... nie
przesta.
Wikszo chopakw szybko odkrya, e najlepszym sposobem na nasze kopoty jzykowe jest
nawizywanie sojuszniczych kontaktw z pikniejsz poow Blackpoolu. Doszy do nas wieci, i
kada moda panna w tym miecie tylko marzy, aby to spend a night with a Polish airman in the
bomb shalter, co znaczy: spdzi noc w schronie przeciwbombowym z polskim lotnikiem. Wida
nasza dobra sawa szybko si rozesza, co stao si ogromnie pomocne w filologicznych studiach.
Zdarzyo si, e kiedy na jednej ze zbirek gadaem sobie z pewnym statecznym majorem, ktry
opowiedzia mi nastpujc histori:
- Skaryem si przed moimi podchorymi, jak trudno mi nawiza znajomo z dziewczyn, bo nie
znam angielskiego. A przecie byby to najprzyjemniejszy sposb nauki. Na to jeden z moich
chopakw rzecze: Niech pan major tylko wyjdzie ze mn na ulic, a melduj posusznie, e zaraz
poka sposb. Wyszlimy. Idziemy, idziemy - on troch z przodu, ja za nim. Po krtkim czasie widz
- sunie wdzicznym kroczkiem sympatyczny angielski obiekt. Moda, zgrabna, nogi a do ziemi i jasne
puszyste wosy. Mina nas. Mj instruktor zawrci na picie i za ni... Stanem popatrze, co bdzie
si dziao, jak sobie poradzi. A on dogoni dziewczyn, zdecydowanym, cho pieszczotliwym ruchem
klepn j w zgrabny tyeczek, panna obejrzaa si z oburzeniem, zobaczya na rkawie POLAND.
rozjania si jej buzia... i tyle go widzieli! Skurczybyk jeden zdy jeszcze mrugn do mnie...
Nie pytaem pana majora jakie byy skutki tej pokazowej lekcji i czy nadal ma kopoty z zawieraniem
znajomoci z damami. Sdz, e jednak mia, bo jako opornie szo mu opanowanie jzyka. Ja
z oczywistych wzgldw, jako onaty, te musiaem poprzesta na nudniejszym i mudniejszym
wkuwaniu swek. Ot. los...

By to ju koniec sierpnia 1940 roku. Rozpocza si Bitwa o Angli. Moja ona przyjechaa do
Blackpoolu i codziennie wieczorem suchalimy radia, ktre podawao w komunikatach dywizjony
biorce udzia tego dnia w bitwie, zawsze w kolejnoci najwikszej iloci zestrzele. Rozpieraa mnie
duma, bo czsto zaczynano od polskich dywizjonw - 333 i 302. Zdawaem sobie spraw, e od
wyniku tej powietrznej bitwy zale losy dalszej wojny, a na pewno los caej Wyspy. Flota angielska
nie mogaby powstrzyma inwazji, gdyby nie twarda obrona lotnicza. Fakt, e Polacy zapisuj tak
wspania kart, budzi we mnie rado. Wszyscy ylimy w napiciu, wiedzc, e poza grupk
dzielnych myliwcw, znajdujemy si waciwie na bezbronnej wyspie, ale rwnoczenie przewaaa
opinia, e Luftwaffe11 dostanie w skr. Popularni ju przedtem polscy lotnicy teraz chodzili w glorii
chway swoich wspaniaych Rodakw. Gdziekolwiek pokaza si mundur lotniczy z naszywk na
rkawie Poland - wszdzie tam okazywano nam ogromn yczliwo, ze stawianiem drinkw
w barze wcznie. Wszystkie drzwi stay przed nami otworem wszystkie serca byy z nami.
Zdawaem sobie spraw, e dugo w Blackpoolu miejsca nie zagrzej i niecierpliwie wyczekiwaem na
swoj kolej, a tymczasem ustalalimy z on jej przyszo: musiaa znale schronienie, gdzie bdzie
moga doczeka si urodzenia dziecka.

W drugiej poowie wrzenia dostaem skierowanie do Maidenhead, pidziesit kilometrw od


Londynu, do A.T.A., czyli Air Transport Auxiliary (Powietrzny Transport Pomocniczy), na lotnisko
o nazwie White Waltham. Byo tam kilku angielskich pilotw, w tym dwie kobiety (jedna z
Poudniowej Afryki), dwch pilotw polskich z PLL LOT i, cznie ze mn, piciu nowicjuszy. W innym
orodku A.T.A., w kilka miesicy pniej, zaczy swoj angielsk karier rwnie dwie Polki: Jadwiga
Pisudska, crka Marszaka i Barbara Wojtulanis z Aeroklubu Warszawskiego.
Zadaniem pilotw z A.T.A. byo transportowanie samolotw, gwnie z fabryk lub zakadw
remontowych - na lotniska. Bya to wic praca potrzebna, cho mniej efektowna. Ogromnie
ucieszyem si spotkawszy w White Waltham swojego przyjaciela, Stacha Kownackiego, inyniera
elektryka z Politechniki Warszawskiej, ktry zosta przydzielony do naszej grupy jako tumacz. Stach
mwi pynnie po angielsku, jeszcze przed wojn wypolerowa swoje umiejtnoci podczas studiw w
Cambridge. Wysoki, przystojny, niezwykle inteligentny i uzdolniony, cae ycie marzy o lataniu,
niestety Cebula odrzucaa go ze wzgldu na jak wad zdrowia.
Moje przeszkolenie na angielskich samolotach byo krtkie: wystarczyo kilka lotw z angielskim
instruktorem. Prac zaczem w towarzystwie kolegi z LOT-u. W pocztkowym okresie wszystkie
samoloty, na ktrych lataem, byy dwusterowe. Mj towarzysz dawa mi instrukcje, sprawdza
nawigacj i w kadej chwili by gotw wzi stery, poprawi mnie, gdybym co poknoci. Pierwszy raz
w yciu lataem wtedy na maszynach dwusilnikowych i z chowanym podwoziem. Z nawigacj nie
miaem problemw - dobra szkoa w Polsce daa wyniki. Miaem zasad: nigdy nie startowa
w popiechu na nieznanym typie samolotu. Najpierw uwanie studiowaem instrukcj (oczywicie po
angielsku), potem siadaem sobie w kabinie i spokojnie przez kilkanacie minut poznawaem
pooenie rozmaitych przyrzdw, wcznikw, instrumentw oraz ich dziaanie, starajc si wbi
sobie w pami, co gdzie jest. W czasie lotu moe zabrakn czasu na szukanie lub przypominanie
sobie, dokd sign lub jak co dziaa. Nie wolno nam byo uywa radia, aby nie robi zamieszania
w eterze, a nawigacj prowadzilimy lecc po kursie, dodatkowo prowadzc palec po mapie, co przy
mglistej angielskiej pogodzie wcale nie byo atwe. Jako jednak w czasie mojej kariery w A.T.A.
nigdy nie zabdziem.
11

Niemieckie lotnictwo wojskowe.

Po dwch tygodniach tego wstpnego szkolenia zaczem lata samodzielnie nad ca Angli i
Szkocj. Byem szczliwy, e nareszcie robi co poytecznego dla wojny, nie marnuj czasu,
a przede wszystkim upajaem si samym lataniem, piknymi widokami gr, jezior, chmur. Na koniec
znowu w powietrzu! Znalazszy si w Szkocji czsto wyobraaem sobie, e jed na nartach:
wspinaem si na szczyt, potem szusem zjedaem nie robic za duo krystianii i potem znowu
wspinaczka i szybki zjazd. Tego rodzaju atanie moe zrozumie tylko narciarz, tyle, e jego
kosztuje to wicej mozou... Nad jeziorem Loch Ness zawsze zniaem lot i wypatrywaem okropnego
prehistorycznego potwora, o ktrym od dziesitkw lat pisyway gazety w sezonie ogrkowym.
Podczas nudniejszych lotw miaem jeszcze drugi sposb zabijania czasu: kadem sobie na
podordziu karteczk ze swkami angielskimi i z ich fonetyczn wymow, a gdy warunki pozwalay rzucaem od czasu do czasu na ni okiem. To wkuwanie w powietrzu bardzo przyspieszyo moj
codzienn nauk, po kilku miesicach nie miaem waciwie adnych trudnoci z dogadaniem si na
temat zwykych yciowych problemw. Terminologia lotnicza oczywicie take bya dla mnie bez
tajemnic.
Bitwa o Angli dobiegaa koca. Bylimy dumni z naszych wspaniaych myliwcw z Dywizjonw 302 i
303. Churchill powiedzia: Never in the field of human conflict has so much been owed by so many
to so few (nigdy w dziedzinie ludzkich konfliktw tak wielu nie zawdziczao tak duo tak
nielicznym). Mwic to, mia na myli przede wszystkim Anglikw - niektrzy z nich zapisali
wspania kart - ale dla nas. Polakw wane byo. ze wrd obrocw Wysp Brytyjskich znajdowali
si take nasi rodacy, i to jako najlepsi midzy najlepszymi. aowaem, e nie latam jeszcze na
Spitfireach ani na Hurricaneach i nie mam okazji pogada sobie duej z tymi dzielnymi chopakami,
gdy dostarczam im nowe maszyny. Niektrych z nich przecie znaem osobicie. Ale pewnego dnia,
po powrocie z lotu, staem sobie na swoim lotnisku i zauwayem wysoko na niebie krcce si
punkciki. Co chwil na bezchmurnym bkicie pokazyway si biae pokrcone kreseczki ukadajce
si w jaki fantastyczny rysunek - to smugi kondensacyjne wytwarzane przez koce skrzyde w bardzo
gwatownym skrcie. Bya to walka powietrzna. Dla obserwatora z ziemi - jeeli nie jest pilotem - taki
widok wyglda moe mao ciekawie: nie ma spadajcych palcych si samolotw, ani rozwijajcych
si czasz spadochronw. Dla mnie jednak byo to widowisko jedyne w swoim rodzaju - umiaem sobie
wyobrazi, co dzieje si tam w grze, na wysokoci piciu, moe omiu kilometrw, cho nie mogem
rozrni, kto kim jest: ktry z punkcikw to nasz samolot, a ktry niemiecki. Po kilkunastu minutach
wszystko rozpyno si w mgiece... Nie, nie wszystko! Jaki samolot szybko zbliy si do naszego
lotniska, wprost z kierunku lotu nie robic normalnego okrenia wypuci podwozie, siad. By to
Hurricane, widocznie uszkodzony. W kasynie oficerskim spotkalimy pilota - Polaka. Nie pamitam
jego nazwiska, ale pamitam, e by cigle ogromnie podniecony odbyt walk i opowiada. e
uszkodzi dwch Niemcw, potem sam oberwa, nawali mu silnik, musia wic u nas wyldowa.
Ciekaw pogawdk przerwa telefon, po ktrym natychmiast odjecha samochodem na swoje
lotnisko w Northolt.
Po kilku miesicach latanie jako ferry-pilot (pilot transportowy) stao si dla mnie rutyn, tote
cieszyo mnie zawsze, gdy dostaem jaki nowy typ samolotu. Poznaem take topografi caej Wyspy.
Stach Kownacki rwnie mia coraz mniej pracy - wszyscy opanowali jzyk na tyle, e tumacz im by
niepotrzebny. Stach mia jeszcze z Polski pilota szybowcowy i stara si jak najczciej zabiera ze
mn, bo ja po starcie, w powietrzu oddawaem mu stery, a to bya dla wielka frajda.
Pewnego razu polecielimy we dwch na dwusilnikowym Oxfordzie12 do Szkocji. Wiksz cz drogi
Stach dzielnie siedzia za sterami. Pogoda bya dobra, a lot troch nudnawy. W Oxfordzie, jak zreszt
12

Samolot Airspeed Oxford zosta zaprojektowany jako tani w uytkowaniu samolot szkolno-treningowy. Byo
kilka wersji tego typu: lotnicy polscy w Anglii zwykle szkolili si na Oxfordach Mk I i Mk II z silnikiem Cheetach X

w wikszoci samolotw, nie byo adnej toalety. Zwykle ten brak uzupenialimy zabierajc ze sob
gumow, szczelnie zakrcan flaszk, ktra penia rol kaczki. W tym Oxfordzie nawet takiego
wyposaenia nie byo. Zaczem przemwienie:
- Suchaj stary, pjd na ty kaduba, postaram si uchyli troch drzwi wejciowe i wysiusia si.
Uwaaj, le bardzo starannie, bo samolot zrobi si ciki na ogon. Wiem, e na pewno dasz sobie
rad.
I poszedem. Drzwi z trudem uchyliem, gdy pd powietrza je dociska, kadub w tym miejscu niski
utrudnia poruszanie si, wic w do niewygodnej pozycji, przytrzymujc drzwi kolanem i z wielkim
mozoem dokonaem powanej operacji. Zadowolony z wyniku wrciem. Z przechwak w gosie
opowiedziaem szczegowo Stachowi ten mj nowy wyczyn lotniczy. Nie mino dziesi minut,
gdy Stach odda mi stery, a potem zacz:
- Suchaj Jurek, id zrobi siusiu do tyu. Postaram si uchyli drzwi. A ty uwaaj, le starannie, bo
samolot zrobi si ciki na ogon. Wierz, e poradzisz sobie.
I poszed. Prowadziem spokojnie samolot i obserwowaem rwnoczenie, co te mj Stachu tam
robi. Byo mu trudniej ni mnie, bo jako wyszy - musia zgi si w wielki pak. Jako po kilku
prbach, przymiarkach i cichych przeklestwach - ktrych oczywicie mogem si tylko domyla
widzc jego gesty - udao mu si przybra waciw pozycj. Przez kilka sekund sta bez ruchu. Wtedy
ten siedzcy zawsze we mnie diablik mnie podkusi: oddaem gwatownie stery, podcignem
natychmiast maszyn do gry, a sam szybko obejrzaem si do tyu. Stach unis si, jakby odbity od
trampoliny i zwali si na plecy, na podog Oxforda, ale... nie przesta! Widziaem fontann sigajc
sufitu. Opanowa mnie prawie histeryczny miech. Nie wiem te, dlaczego Stach gdy wrci na
miejsce - zamiast przyczy si do mojej wesooci, zacz mi okropnie wymyla? W kocu jednak
poczucie humoru zwyciyo: pkalimy obaj ze miechu.
Wykorzystywaem loty na pnoc i jak tylko mogem, po drodze ldowaem w Blackpoolu, eby
odwiedzi on. Ulokowaa si w maej miejscowoci pod Blackpoolem, blisko kliniki pooniczej.
Dziecka spodziewaa si pod koniec grudnia. wit nie spdzalimy razem - wolaem zachowa kilka
dni urlopu na okres po przyjciu na wiat potomka. W Sylwestra, wanie gdy w mesie robiono
przygotowania do uroczystoci witania Nowego Roku, a ja braem prysznic, wezwano mnie nagle do
telefonu: bya to pielgniarka z kliniki. Na wie, e mam syna i oboje czuj si dobrze, miaem ochot
skaka z radoci. Koledzy cieszyli si wraz ze mn i nie omieszkali tego faktu uczci, ale pamitam, e
szybko poszedem do ka - jako musiaem akn samotnoci.
W trzy dni pniej zlecono mi przeprowadzenie samolotu na lotnisko w pobliu Liverpoolu.
Postaraem si o dwa dni urlopu. Uwaaem, e to wspaniaa okazja, bo z Liverpoolu to tylko krok
do Blackpoolu i doskonae poczenie kolejowe. Ale niedaleko w pojciu lotnika znaczy cakiem co
innego, ni dla podrujcych po ziemi. Okazao si, i z lotniska do miasta musz odby
wielogodzinn podr pocigiem podmiejskim, ktry wlk si niczym limak. Znosiem to
z trudnoci, chocia i tak dalsze poczenie do Blackpoolu miaem dopiero rano. Na ostatniej
stacyjce pod Liverpoolem pocig stan i sta dugo. Przyczyn by nalot bombowy na miasto.
Syszaem z daleka wybuchy, terkot artylerii przeciwlotniczej, dudnienie cikich niemieckich
samolotw i widziaem rozszerzajce si poary. Wszyscy pasaerowie wysiedli, zostaem
w przedziale sam. Wreszcie zgiek i haas ucichy - skoczy si nalot, natomiast una na niebie cigle
potniaa. Ruszylimy; pusty pocig i ja w nim. Jazda staa si jeszcze powolniejsza! Niecierpliwio
o mocy 375 KM. Poza tym wykorzystywano Oxfordy jako samoloty sanitarne, komunikacyjne i do celw
specjalnych, np. do pomiaru sygnaw stacji radarowych [przyp. red.].

mnie to. Zaczem si niepokoi, czy starczy urlopu na to, by cho p dnia spdzi z on? W miar
zbliania si do dworca coraz wyraniej sycha byo huk ognia. Nigdy dotychczas nie miaem okazji
stwierdzi, jak haaliwy jest duy poar. Pocig szarpn i stan. Otworzyem okno eby wyjrze
i sprawdzi, co - do licha - si znowu dzieje?
- Czy w ogle ta ciuchcia dowlecze si do celu!
A tu sycha nadlatujcy bombowiec!
- Pewno taki zajady ekstra-niszczyciel, ktry chce jeszcze dokuczy podczas akcji ratowniczej
i gaszenia ognia; prbuje upolowa nie spodziewajce si go ofiary - pomylaem - rzuci te swoje
bomby w pobliu dworca, lepiej pooy si na awce, bo le byoby, gdyby odamki i szko pokaleczyy
wieo upieczonego tatusia...
Bomby jednak wybuchy dosy daleko, samolot odlecia, nawet szyby w przedziale nie wyleciay, wic
wstaem. Mino dalsze p godziny i pocig znowu drgn, a potem powoli zacz si toczy... Gdy
dowlk si do peronu, zabraem swoj torb i wyskoczyem. Widno, jak w dzie (a by ju pny
wieczr!) - naokoo morze ognia: pal si domy, budynki dworca, jakie magazyny. Razem ze mn
wysiado jeszcze moe ze trzydziestu pasaerw, ktrzy - jak ja - nie zrezygnowali i chcieli za wszelk
cen dotrze do Liverpoolu. Grupka ta musiaa zatrzyma si przed wskim wyjciem z peronu do
gwnego hallu, bo w przejciu sta kontroler sprawdzajcy bilety. Kady kartonik starannie
dziurkowa - jak Pan Bg przykaza i jak go nauczono - a potem oddawa wacicielowi z uprzejmym
ukonem. Zarwno podrni, jak i ten kolejarz ignorowali w ogle fakt, e znajduj si w samym
rodku pieka. Nikt nie mrugn nawet okiem, nikt nie pcha si do przodu, ani nie okazywa w aden
sposb popiechu lub zdenerwowania. Jakby nigdy nic...
Rozejrzaem si z przedziurkowanym biletem w rku, gdzie tu mona by zatrzyma si na reszt nocy
i przeczeka dalsze naloty. Opodal byy schody od podziemnego przejcia midzy peronami. Uznaem,
e to dobre miejsce, akurat odpowiednie w takiej sytuacji. Gdy zaczem schodzi w d, usyszaem
nadlatujcy nastpny bombowiec. A moe kilka? Przyspieszyem kroku. Schody natychmiast
wypeniy si tumem ludzi, ktrzy pojawili si nie wiadomo skd i take szukali schronienia. Samoloty
byy tu, tu. I w tym momencie u dou schodw pojawi si jegomo w biaym lekarskim fartuchu Tu jest punkt opatrunkowy, prosz tu nie wchodzi - owiadczy grzecznie, cho stanowczym
gosem. Natychmiast tum zatrzyma si i zawrci. Zachowujc porzdek i odwrotn kolejno: ci. co
byli bardziej na zewntrz - pierwsi, ci, ktrzy byli w gbi - za nimi. Bombowce byy wanie nad
nami... Ludzie opuszczali stosunkowo bezpieczne miejsce bez mrugnicia okiem. Jaki czowiek
w roboczym kitlu nioscy ciko poranione, zakrwawione mae dziecko poprosi o przepuszczenie go,
wic wszyscy uprzejmie si rozstpili, a on zbieg po schodach i odda malca lekarzowi. Usyszaem
gwizd bomby. Usyszaem te ciche wierkanie. cinity w tumie, stopie po stopniu powoli
wspinaem si do gry. A tu mody policjant zatrzyma nas i powiada: Prosz ostronie, tu s
rozsypane kurczaki, trzeba je najpierw pozbiera, bo w cisku kto mgby je nadepn... Zdejmuje
hem z gowy i zbiera te puszyste kuleczki. Inni mu pomagaj... Sycha wist dalszych bomb...
Patrzyem na flegmatycznych Anglikw, jak na istoty z innej planety - czy ich doprawdy nic nie moe
wytrci z rwnowagi? Natychmiast przysza refleksja: Jak to dobrze znajdowa si teraz wrd nich!
Nie wyobraam sobie tego pandemonium, jakie miaoby miejsce, gdyby tak zamiast nich byli tu
Polacy, Francuzi, lub jaka inna nacja...
Wreszcie wszystko si uspokoio: kurczaczki zebrano, samoloty odleciay, ucich warkot karabinw
i ryk syreny obwieci .odwoanie alarmu. Tylko inferno ognia i oguszajcy grzmot pomieni
pozostay.

Zaczepiem jakiego oficera angielskiego i poprosiem o rad - gdzie mog przeczeka do rannego
pocigu? Okazao si, e jest take przejezdny, ale moe zaprowadzi mnie do wietlicy YMCA czynnej
ca noc. Przedtem poszlimy jeszcze dowiedzie si, czy jutro mona liczy na odjazd pocigw?
Poinformowano nas uprzejmie, cho takich pytajcych byo wielu, e trzeba i piechot do nastpnej
stacji, bo dworzec w Liverpoolu bdzie na pewno nieczynny...
Szlimy we dwch przez ponce miasto, omijajc dymice gruzy i palce si domy. Poary troch
przygasy, ale widok i tak by niesamowity: zniszczenia, ruiny, wszystkie okna powybijane - szkielet
miasta. Mijalimy po drodze sklep jubilera i na wystawie leay zegarki, biuteria, inne kosztownoci
przysypane pyem, szyba bya wybita, a lece w zasigu rki precjoza - nietknite. Ludzie naokoo
krztali si szybko i spokojnie - jedni nosili rannych, inni jakie pakunki, kto tam odkopywa gruz,
a kto inny rozdawa z kota co do picia. Uwijali si tak w sposb dziwnie zorganizowany, jakby cae
ycie nic innego nie robili... Mj podziw rs z minuty na minut. Nie widziaem szlochw, rozpaczy,
ktni... Tu i wdzie na rogach tego, co jeszcze wczoraj byo ulicami, stali policjanci, typowi bobbies
wiksi zawsze o gow od normalnych ludzi oraz cywile z opaskami na rkawach i uczynnie udzielali
pytajcym informacji, lub robili jakie spisy.
- Nie, Hitler nigdy z tymi ludmi wojny nie wygra!
W YMCA odpoczem przy kilku filiankach doskonaej gorcej herbaty i nad ranem wyruszyem przez
zniszczone przedmiecia do ssiedniej stacji, skd miaem odjecha dalej. W drodze rozmylaem
o charakterze Anglikw...
- Nie znaj uczucia strachu, czy tylko nie maj wyobrani?
- S tacy odwani i zdyscyplinowani, czy tylko tpi?
Na pytania te nieraz jeszcze prbowalimy sobie odpowiedzie. Bdc ju w Dywizjonie i latajc nad
Biskaje miaem kilka razy oson myliwcw brytyjskich. Byem zawsze wtedy zupenie pewny, e
mog na nich liczy: - Kto jak kto, ale oni nie nawal... - mwiem sobie. Niektrzy koledzy ukuli
takie porzekado: Czy w boi si lwa? - mnie jednak wydaje si, e to tylko p prawdy.. ten
flegmatyczny w brytyjski czciej przypomina lwa, ktrego zreszt nosi w herbie.
Do Blackpoolu dotarem bez dalszych przeszkd i natychmiast udaem si do kliniki. Zgodnie z innym
powiedzeniem (moe hinduskim?) jest tylko jedno cudowne dziecko i kada matka je ma - mj
synek okaza si cudowny. Oboje czaili si dobrze, mieli przy sobie yczliwe dusze, a mj nastpca
tronu sta si posiadaczem wasnego rodka lokomocji, to jest piknego wzka ofiarowanego przez
gospodyni ony. Urlop min jak z bicza trzs, tego samego dnia bowiem musiaem wyrusza
w drog powrotn, aby nie spni si na sub. Wolaem zostawi sobie kilka godzin w zapasie,
anieli nawali i stawi si na lotnisko z najmniejsz nawet zwok. Nic tu nie pomogy tumaczenia
i protesty ony.
Po powrocie do White Waltham spotkaa mnie niespodzianka: przeniesienie na lotnisko Prestwick w
Szkocji, niedaleko Glasgow. Bardzo spokojne miasteczko, z dala od bombardowanych okolic Londynu
i przemysowej rodkowo-wschodniej Anglii - sielskie, przytulne i gocinne. I tu ju dotary wieci o
wspaniaych lotnikach polskich. Wynajem u miych Szkotw mieszkanie dla caej mojej wielkiej
rodziny i wkrtce bylimy razem.

Moja kariera lotnicza z dnia na dzie pczniaa: zaczem lata na Spitfireach i Hurricaneach,
a potem na dwusilnikowych bombowcach. Jeden z nich by ogromny i stary. Gdy po raz pierwszy

wszedem do kabiny pilota - wydawao mi si, e znajduj si co najmniej na drugim pitrze


wysokiego domu. Rnica jak midzy motorowerkiem, a wielk ciarow. Obyo si jednak bez
kopotw - miaem ju wtedy na swoim koncie ze dwadziecia rozmaitych typw samolotw.
Ze wszystkich, najbardziej zachwyci mnie Spitfire. Samolot najwspanialszy z tych, na ktrych
dotychczas lataem: szybki, zwrotny, a stery nie stawiay adnego oporu. Reagowa na najlejszy ruch
doni natychmiast. Na Spitfirze narciarstwo lotnicze, uprawiane przeze mnie uporczywie, byo
jeszcze bardziej emocjonujce: teraz nie bawiem si prymitywnym szusowaniem po stoku gry,
lecz wspinaem si na grube cumulusy, a potem w ostrych slalomach zjedaem w d
z szybkoci 600 km/godz.... Zdarzyo si jednak, e i ten niezawodny samolot sprawi mi kopot.
A byo to tak:
...miaem odprowadzi Spitfirea do Irlandii. Normalna rutyna: zapuciem silnik, aby go nagrza do
startu i sprawdzi instrumenty. Widz, e wskanik temperatury silnika nie rusza si z miejsca.
Kiwnem na mechanika i gestem pokazaem defekt. Popatrzy i przekrzykujc warkot owiadczy: To
jaki kiepski kontakt elektryczny, nic powanego. Gdy bdzie pan startowa, to przy lekkich
wstrzsach poczenie zreperuje si samo. Nie powinienem by lecie, chocia wiedziaem, e takie
drobne usterki w instalacjach elektrycznych czasami si zdarzaj. Wystartowaem. Start by
w kierunku na miasteczko i gdy znalazem si nad domami, z silnika wydobya si struga biaego dymu
czy pary. Zareagowaem natychmiast.
- Nabierz troch wysokoci! - rozkazaem sobie - zrb skrt i lduj na lotnisku!
Nie wiedziaem, czy pk jaki przewd od chodzcego silnik glikolu, czy glikolu jest za mao
i zagotowa si. Obroty przy starcie s przecie maksymalne. Przymknem peen gaz i uwaajc na
szybko (czy nie spada zbytnio?), zawrciem starajc si osign pozycj, z ktrej - w wypadku
zatrzymania si silnika - bd mg wyldowa z bocznym wiatrem.
Z mojej prawej strony miaem ju skraj lotniska. Miaem te dosy wysokoci, aby na wypadek
zatrzymania si silnika, zrobi skrt o 90 i si - oczywicie na brzuchu, bo podwozia ju nie daoby
si wypuci. Ale silnik cigle pracowa, cho nie idealnie, wic zdecydowaem polecie kawaeczek
dalej, by zrobi wikszy skrt i jednak sprbowa wypuci podwozie oraz wyldowa pod wiatr, jak
Pan Bg przykaza. Ju klem siebie za zwok, wtedy silnik zacz przerywa! Zdyem jednak:
podwozie byo wypuszczone i zabezpieczone. Moja decyzja okazaa si nie taka za... Na sto metrw
przed pocztkiem lotniska z kolei stano migo! Wystarczyo mi szybkoci - wyldowaem
normalnie. Niewiele jednak brakowao... Silnik by zatarty, zapomniano nala cieczy chodzcej.
Nadchodzia powoli szkocka wiosna: nieg w grach znika, w dolinach ziele nabieraa ywszego
koloru. Pewnego dnia miaem przeprowadzi z pnocnej Szkocji may dwuosobowy samolot Tiger
Moth, a e ta bestia miaa silnik o mocy kilkudziesiciu koni i szybko poniej 100 km/godz.,
leciaem sobie nisko nad ziemi i powoli, eby nie walczy z silnym czoowym wiatrem. Ogldaem
monotonne widoki, liczyem owce na kach i od czasu do czasu okropnie je straszyem przelatujc
nad ich zagapionymi bami. Uciekay z zadartymi ogonami, gdy je mijaem. Ich popoch okazywany
dopiero w ostatniej chwili, gdy ten haaliwy potwr by tu, tu - po uprzednim tpym gapiostwie by zabawny. Wkrtce jednak znudzio mnie to, bo owce reagoway w czysto barani sposb, ale na
szczcie pode mn znalaza si teraz szeroka szosa. Tutaj zamiast owiec miaem samochody. Nie
atakowaem ich, nie straszyem (skde by znowu!), tylko leciaem niziutko obok drogi, eby mc
ewentualnie pomacha jakiej adnej dziewczynie, jeeli tak zobacz. (Tego towaru w Anglii byo
na lekarstwo...) Dziwne byo jedno: oto mijaem pojazdy jadce z przeciwka, wyprzedzi za udawao
mi si najwyej furmanki albo traktory, ale adnego uczciwego auta - nie! Ja nie doganiaem, lecz
mnie doganiali, a co gorsza - szybko przeganiali... Wrzepiem gaz i... nic. Nie pomogo. Mj potny

tiger, co znaczy tygrys, przy silnym czoowym wietrze mg czoga si z szybkoci niewiele
wiksz ni 50 km/godz.! Kto nie ma tego, co lubi... trzeba byo znale pocieszenie w wolniutkim
locie i bawi si tym, e nareszcie jestem posuszny radom babci. Przymknem gaz i ledwie
posuwaem si do przodu: a tu wyprzedza mnie szkolny autobus! Szkolny, wypeniony dzieciakami,
czyli najostroniejszy rodek lokomocji na drodze. Maluchy machaj do mnie, jak wszystkie dzieci na
wiecie, ja im rwnie i auj, bo nikt tego nie podziwia i nie mam sposobu powiedzie, e caa ta
dzieciarnia pobia w szybkoci prawdziwego tygrysa.

Zupenie niespodziewanie zjawi si u nas w Prestwick Stach Kownacki. Dosta przydzia na kurs
radiotechniczny i do czsto spdza u nas wieczory. Wspominam o tym, bo moja caa dalsza kariera
lotnicza uksztatowaa si na skutek jego opowiada. Stach jest wybitnym inynierem, ale ma zacicie
dziennikarskie. Zawsze tak byo, do dzi. Wtedy bawi nas swoimi gawdami przeplatajc historie
zabawne i nieco podkolorowane z powanymi. Zacz od wasnych wspomnie: - kilka lat przed
wojn, gdy studiowa w Cambridge, jego profesor mia wielkie kopoty. Ot profesor (wiatowej
sawy uczony) bada odbicie fal radiowych od otaczajcej Ziemi jonosfery. Zocio go cholernie, e
gdy usiowa apa odbite fale, to przelatujce czasem samoloty strasznie zakcay mu jego
eksperymenty. Pewnego dnia jednak waln si pici w czoo, typowym gestem wielkich
odkrywcw. Jak wiadomo - wikszo odkry naukowych powstaje wanie, gdy kto zauwaa to,
czego zwykli ludzie nie widz, cho maj to take przed nosem. I w ten sposb zacza si historia
angielskiego RADARU. Radar sta si elementem, ktry pozwoli na obron Wyspy, gdy Anglicy dziki
niemu uzyskali przewag nad Niemcami. Pozwoli bowiem na wczeniejsze wykrycie nadlatujcego
wroga, okrelenie kierunku oraz iloci niszczycielskich bombowcw i wysianie we waciwe miejsce,
o waciwym czasie na ich spotkanie myliwcw. To radarowi w duym stopniu Anglicy zawdziczali
wygranie Bitwy o Angli. A wszystko stao si dlatego, e pewien profesor, zirytowany zakceniem
bada przez samoloty, wpad na pomys, i skoro one odbijaj fale radiowe, mona wykorzysta ten
fakt i posuy si falami, jako rodkiem wykrywania z duej odlegoci samolotw w powietrzu lub
statkw na morzu.
Na wschodnim i poudniowym wybrzeu Anglii zacz wyrasta acuch wie radarowych. Wszystko
dziao si w wielkim sekrecie, ale zdawano sobie spraw, e nowe obiekty na pewno zainteresuj
Niemcw i prdzej czy pniej ich tajemnica zostanie rozwizana. Chodzio o to, by chocia na jaki
czas odsun ewentualno odkrycia, do czego su te dziwne wiee. Trzeba byo wprowadzi
wywiad niemiecki w bd.
Stach opowiada nam, e poradzono sobie z tym problemem bardzo chytrze, mona powiedzie
w sposb prawie jak z powieci detektywistycznej. Na przyjciu w jednej z obcych ambasad w
Londynie kilku wysokiego stopnia oficerw angielskich udao bardzo pijanych. W obecnoci rwnie
wysokich oficerw niemieckich zaczli przedstawienie: jeden Anglik (pewno jaki lord) nie
zauway, e go suchaj nie tylko koledzy, ale rwnie dygnitarz obcego, cigle niby
zaprzyjanionego pastwa i powiedzia do drugiego: Wiesz, jutro o dziewitej rano niedaleko
Hastings bdzie wielkie widowisko..., na co mu ten drugi odpowiedzia co w rodzaju: Szszszsz!
i niby to zaniepokojony mrugn okiem pokazujc koledze na migi, e tu obok nadstawia uszu
Niemiec. Sowa te nie byy co prawda skierowane do Niemca, mimo to uwanie ich sucha...,
a wszystko zgodnie z dyplomatycznym protokoem. To wystarczyo.
Nastpnego dnia niemiecka turystyczna grupa z k zblionych do wojskowych wybraa si
w okolice Hastings. Jechali dwoma samochodami. Widowisko, o ktrym tak nieopatrznie wygada!

si pijany rzekomo oficer na przyjciu, byo specjalnie dla nich zaaranowane i starannie
przygotowane. Organizatorzy dziaali z ukrycia i zupenie incognito. Miao ono by imponujce.
Zacza si dobra zabawa: Niemcy unikali zwrcenia na siebie uwagi. Poprzebierani, odgrywali swoje
role niewinnych turystw. Przekradali si bocznymi drogami trzsc si na wybojach. Anglicy rwnie
ukryci obserwowali troskliwie ich podr, martwic si okropnie, e moe zmyl drog, albo
w ostatniej chwili zrezygnuj... Najbardziej dramatyczny moment mia miejsce, gdy w pewnej chwili
Niemcy naprawd zgubili drog. Byskawiczna akcja pomocy - i oto przypadkowo napotkali
skromnie odzianego, gapiowatego rowerzyst, ktry uprzejmie i uczynnie skierowa ich tam, gdzie
potrzeba.
Tymczasem w Hastings otrzymano wiadomo radiow, e nie zapraszani gocie troch si spni,
trzeba na nich poczeka ze spektaklem, ktry jest specjalnie na ich cze przygotowany.
Nareszcie i jedni, i drudzy znaleli si na miejscu. Wzdu brzegu, w pobliu wysokiej wiey rozstawili
si po krzakach gapie udajcy turystw, a za nimi niewidoczni dla nich opiekunowie. Dano sygna,
e mona zaczyna... I wtedy z pobliskiego lotniska wystartowaa eskadra starych, ale piknie
odnowionych po wierzchu, myliwcw Gladiatorw. Niemiaszki a podskakiway z wraenia - ach,
opacio si - myleli pewnie - wpadlimy tu na jakie wane wiczenia czy prby i na du akcj
urzdzan przez Anglikw.
W piknej formacji samoloty wykonay du rund nad morzem, a gdy zbliay si do wiey - wszyscy
piloci na rozkaz podany przez radio wyczali iskrowniki unieruchamiajc silniki i siadali - gdzie kto
mg i jak kto mg - na play, na okolicznych polach, byle blisko podgldajcych Niemcw, kapotujc
i rozwalajc maszyny.
Przedstawienie udao si znakomicie. Wszystko wypado bardzo przekonywajco. Gocie wrcili do
Londynu podekscytowani, bo oto udao im si wykry Najwiksz Tajemnic Wojskow Anglikw!
Okazao si, e Brytyjczycy s w posiadaniu jakich tajemniczych promieni emitowanych z wysokich
wie, ktre mog wyczy zapon silnikw spalinowych!
Czy ta historia jest prawdziwa? Nie wiem. Stach te pewno nie wiedzia. Wiem natomiast, e w 1941
roku cakiem spora cz niemieckich bombowcw miaa silniki Diesla, ktre s cisze od
benzynowych, co zmniejszao adunek bomb. W 1944 roku badaem te diesle na hamowni w
Farnborough, w Royal Aircraft Establishment, czyli w Krlewskim Instytucie Lotnictwa. Nie musz
dodawa chyba, e silnik wysokoprny nie posiada elektrycznego zaponu, a wic take iskrownika.
Mona przypuci, e zastosowanie diesli w bombowcach byo dyktowane midzy innymi obaw
przed tym nowym angielskim wynalazkiem, ktry tak sprytnie wykryli na kilka lat przed wojn
dyplomaci niemieccy, a ktrego - oczywicie - nie byo wcale... Anglicy bowiem napucili szpiegw
szwabskich, aby w ten sposb odsun na jaki czas wykipcie prawdziwej tajemnicy - radaru.
Stach opowiada nie tylko o szpiegowskiej aferze i wprowadzaniu w bd wywiadu niemieckiego.
Mwi ze znajomoci rzeczy o samym radarze: alianckie myliwce nie potrzeboway godzinami
patrolowa w powietrzu w oczekiwaniu na niespodziewany nalot bombowcw - ich piloci mogli
czeka na swoich lotniskach w pogotowiu, lecz we wzgldnej wygodzie i na dany sygna startowa, by
uda si pod wskazany adres. Wiee radarowe, ktre tak interesoway Niemcw, wykryway wroga
daleko nad Francj, byo wic do czasu na to, eby poderwa myliwce bronice Wysp, poda im
odpowiedni wysoko i kierunek oraz naprowadzi na nadlatujcych Hunw13. Lotnicy angielscy
mieli wicej czasu na odpoczynek - latali tylko, gdy byli potrzebni. Mimo to byli okrutnie przemczeni.
13

Hunami popularnie nazywano niemieckie samoloty, na ktre naprowadzano nasze myliwce.

Cigle bowiem byo ich zbyt mao: w lipcu 1940 roku Dowdztwo Lotnictwa Myliwskiego RAF
dysponowao 672 samolotami myliwskimi i okoo 800 wyszkolonymi pilotami, a przecie nie mona
byo przenie wszystkich jednostek do obrony poudniowej i wschodniej Anglii zostawiajc reszt
kraju bez osony. To przecienie prac staoby si chyba ponad siy, gdyby nie byo radaru. Niemcy
zaangaowali w sumie trzykrotnie wiksz ilo samolotw bombowych i myliwskich. Co prawda
mwi si, i siy atakujce z zaoenia musz by wiksze od obronnych, ale dysproporcja ta nie
powinna przekracza kilkunastu procent. To radar zwikszy sprawno lotniczej akcji obronnej - bez
niego wojna w 1940 roku moga skoczy si klsk Anglii.14
Oczywicie, w tym czasie, gdy bylimy w Prestwick, Niemcy ju na pewno wiedzieli o radarze, a nawet
pracowali nad jego wasn wersj, ale byli o kilka lat opnieni. Dowodz tego nasze przysze
dowiadczenia w lotach nad Europ oraz obserwacje naszych zag na okrtach wojennych.
Stach opowiada mi rwnie o miniaturowej wersji radaru, ktra ju wkrtce miaa by zainstalowana
na nocnych myliwcach; podkrela, e to sprawy ogromnie tajne i nie wolno mi z nikim
niepowoanym o tym rozmawia. A mnie zafascynoway moliwoci nocnego polowania - nareszcie
stworzy si szans na znalezienie igy w stogu siana, bo tylko takie porwnanie jest adekwatne do
sytuacji myliwca szukajcego wroga w nocy. Stach zapewnia, i chwila ta niedugo nadejdzie.
Napisaem do Dowdztwa Polskiego Lotnictwa podanie o przydzielenie mnie do istniejcego ju 307
Dywizjonu Nocnych Myliwcw. Moje marzenie o lataniu w dziennych myliwcach miay mae szanse
realizacji - byem na to za stary: w tym czasie, latem 1941 roku miaem trzydzieci lat, co jako
rezerwist z miejsca mnie dyskwalifikowao. Latanie za jako pilot bombowca wydawao mi si
zajciem nudnym: takie szoferowanie nad cel, rzucanie tam adunku bomb i powrt do domu wszystko zgodnie z planem, bez adnej wasnej inwencji.
Na rezultat proby czekaem tylko trzy miesice i w lipcu otrzymaem skierowanie do 60 O.T.U.
(Operational Training Union - Jednostka Treningu Operacyjnego Nr 60), na lotnisko w East Fortune, w
Szkocji, niedaleko Edynburga.

Ley przede mn mj log-book, czyli ksika lotw. Kady czonek latajcego personelu RAF musia
tak posiada i wpisywa do niej kady swj lot. Pod koniec miesica dowdca jego jednostki
sprawdza wpisy, stawia du piecz z rubrykami, gdzie podawano sum wylatanych godzin w dzie
i w nocy, ilo wylatanych dni w tej jednostce - i potwierdza swoim podpisem. Na zakoczenie
suby, albo w chwili zmiany przydziau, do ksiki wklejano specjalny formularz z rubrykami, gdzie
figuroway oglne sumy wylatanych godzin, rodzaje broni, typy samolotw oraz krtko
sformuowana opinia o posiadaczu ksiki - oczywicie take podpisane przez dowdc. Poszczeglne
specjalnoci personelu latajcego miay swoje odmienne rodzaje ksiek, przystosowane do specyfiki
suby. Log-book to by bardzo wany dokument oficjalnej lotniczej kariery, ktry waciwie zawiera
cae indywidualne wojenne ycie. Bya to jakby cz kadego z nas, strzeona pilnie, gdy
odzwierciedlaa przebieg suby i stawaa si czsto jedynym dostpnym udokumentowaniem
osobistych przey. Wydaje si, e warto w zwizku z tym opisa ksik lotw dokadniej.
Jest to gruby zeszyt o wymiarach 20X20 cm, oprawiony w tward tektur obcignit zielonkawym
ptnem (obecnie mocno spowiaym). Na okadce widnieje wytoczony tytu: Royal Air Force

14

Od kilku lat mwi si take o drugiej tajnej broni Anglikw, ktra przyczynia si do wygrania bitwy
powietrznej - to Ultra, czyli kopia Enigmy, polskiej maszyny do deszyfrowania niemieckich komunikatw.

(Krlewskie Siy Powietrzne), Pilot's Flying Log Book (Ksika Lotw Pilota), Name (Nazwisko)
i rcznie wypisane niezmywalnym tuszem: Jerzy Damsz.
Dalej wszystkie wpisy podam ju w tumaczeniu polskim, z zaznaczeniem, e ksika ta bya wydana
i wypeniana wycznie po angielsku.
Na wewntrznej stronie okadki podane s instrukcje z powoaniem si na odpowiednie akty prawne,
ktre reguloway te sprawy:
1. Ksika ta jest dokumentem oficjalnym i wasnoci Rzdu Jego Krlewskiej Moci.
2. Od osoby, ktrej powierzono t ksik, wymaga si dokadnych i szczegowych zapisw
w niej.
3. Kolejka lotw z kadego miesica ma zosta podsumowana z podaniem typw samolotw
i podkrelona czerwonym atramentem.
4. Roczne podsumowanie lotw ma by uzupenione na formularzu 414 A i wklejone na
odpowiedniej stronicy ksiki. Taki sam formularz powinien zosta uyty w wypadku, gdy
pilot otrzyma przydzia do innej jednostki lub do innych lotniczych obowizkw.
Obok, na stronie ssiedniej widnieje Certyfikat Kwalifikacyjny Pilota, gdzie jest pozostawione
miejsce na nazwisko i imi posiadacza ksiki, jego kolejne stopnie wojskowe i funkcje oraz dane
o uzyskiwaniu uprawnie lotniczych z dat i podpisem dowdcy.
Teraz zaczyna si waciwa tre ksiki. Wpisy prowadzone s na dwu stronach ssiadujcych z sob;
na stronie lewej s nastpujce rubryki:

Rok, miesic, dzie


Samolot: typ, numer
Pilot albo pierwszy pilot (wpisywano nazwisko, lub swko self co znaczy, e posiadacz
ksiki sam by pilotem)
Drugi pilot, ucze albo pasaer (wpisywano nazwisko)
Zadanie (duty) z podaniem wynikw i z uwagami; rodzaj zadania wpisywano zwykle
skrtami, na przykad: N.F.T. - Nigth Flying Test (nocny lot prbny), L.F. - Local Flying
(lot lokalny), albo nazwy lotnisk skd startowano i gdzie ldowano, a take zadania
treningowe lub operacyjne.

Pod spodem tej strony, pod ramk rubryk jest jeszcze miejsce do wpisywania oglnej iloci godzin
i minut oraz uwaga: sum przenie dalej, co oznaczao, e sum godzin wylatanych z dodaniem
tych z danej strony naleao przenie na stron nastpn i wpisa ich czn warto.
Po prawej stronie s nastpujce rubryki (cznie 13 rubryk):

Samoloty jednosilnikowa: loty w dzie - ucze, pilot; loty w nocy - ucze, pilot
Samoloty wielosilnikowe: loty w dzie - ucze, pierwszy pilot, drugi pilot; loty w nocy - ucze,
pierwszy pilot, drugi pilot
Pasaer
Loty na instrumenty lub w chmurach: ucze, pilot.

Ostatnie strony ksiki powicone s na nastpujce tabele:


Zestawienie wicze na symulatorze lotu (Link trainer)
Zestawienie suby (jednostka, czas od-do)

Typy samolotw (typ, silnik).


Charakterystyczne byo, e w log-booku nie byo osobnych rubryk do wpisywania tak zwanych lotw
operacyjnych, czyli bojowych, a sum wylatanych godzin w lotach operacyjnych wyodrbniano tylko
czerwonym atramentem. Prawdopodobnie ukad ksiki opracowano w czasach pokojowych i, jak to
zdarza si u tradycjonalistw - Anglikw, nie uznano za potrzebne adaptowa jej potem do potrzeb
wojennych. Widz w tym pewn logik: loty nieoperacyjne byway rwnie czsto trudne,
w pocztkowym okresie w naszym Dywizjonie straty podczas nich byy ogromne. Jeeli chodzi
o kwalifikacje pilota, czy te kandydata na pilota (ucznia) - to liczya si SUMA wylatanych godzin
w ogle oraz rozmaito typw samolotw. Natomiast ilo godzin wylatanych operacyjnie miaa
znaczenie zasadnicze: po stu godzinach takiego latania pilot mg, a nawet powinien by przej do
innych, mniej wyczerpujcych obowizkw. Lekarze i psycholodzy bowiem oceniali, i sto godzin
operacyjnego latania jest granic, poza ktr system nerwowy czowieka moe by ju tak
wyczerpany, e pilot nie nadaje si do suby bojowej.
Nie musz dodawa, i tylko w wyjtkowych wypadkach piloci korzystali z tego prawa, a wadze
wojskowe nie majc wystarczajcej iloci wyszkolonych lotnikw, chtnie przymykay oczy na to, e
kto lata dalej, cho jego limit stugodzinny zosta ju wyczerpany.

Zgodnie z wpisem w mojej ksice dnia 22 lipca 1941 roku odbyem swj pierwszy w yciu lot w
NOCY. Lot odby si z instruktorem na maym szkolnym jednopacie Magister. Dodam, e wpis
w rubryce Duty (zadanie) zrobiem z bykiem ortograficznym - zamiast napisa local flying,
napisaem local flaing, bo to byo bardziej - wedug mnie - zblione do brzmienia sw... Magister
by dodatkowo wyekwipowany w sztuczny horyzont oraz inne instrumenty potrzebne do latania
w nocy. Reszt instrumentw i ten typ samolotu dobrze znaem, bo ju poprzednio wylataem na nim
wiele godzin w A.T.A.
Ten pierwszy pgodzinny lot by dla mnie wielk nowoci i - mog tak powiedzie - do pewnego
stopnia nawet sensacj. Noc bya ciemna, bezksiycowa i - po oderwaniu si od owietlonego
niewielk iloci wiate runwayu (pasa startowego) - nie widziaem horyzontu, a tylko bardzo
niewyrany zarys ziemi. Dopiero po kilku minutach, gdy oczy zaadaptoway si do otaczajcej nas
czerni, obraz ziemi sta si wyraniejszy. Obowizywao wwczas zaciemnienie, adnych wiateek
w domkach na wsi, w miasteczkach, czy na drogach nie byo wida, a podstawowy dla orientacji
pilota horyzont rozpywa si midzy czarnoci ziemi i zachmurzonego nieba. Trzeba byo cigle
sprawdza sztuczny horyzont i szybkociomierz. Robiem to krtkim rzutem oka na instrumenty.
Oczywicie instruktor lecia sam, a ja tylko trzymaem nogi i rce na sterach i wyobraaem sobie, e
lec samodzielnie. Zrobilimy dwa ldowania. Cay czas instruktor gada do mnie tumaczc wszystko,
ale dla mnie to nie bya adna nauka - powinien by zostawi mi stery i tylko poprawia, gdybym co
le wykona, albo przej je w wypadku, gdyby sytuacja staa si krytyczna. Tak w kadym razie
wwczas uwaaem... i potem, gdy sam ju staem si nauczycielem, zawsze staraem si nie
popenia tego bdu dydaktycznego. Podchodzenie do ldowania byo dla mnie du nowoci:
odlego od lotniska i wysoko mona byo oceni wycznie przez porwnywanie wskaza
wysokociomierza z lini wiate wzdu runwayu oraz z ktem, pod jakim widziao si te wiateka.
Nie byo te adnych wiate otaczajcych lotnisko z pewnej odlegoci, ani wiate tworzcych
ciek do naprowadzania na kierunek pasa startowego, do ldowania. Byem okropnie zaskoczony,
gdy po wykonaniu dwch ldowa, instruktor wysiad z samolotu i powiedzia, ebym teraz polecia
sam. Dla mnie to krtkie latanie z nim w roli pasaera nie byo nauk, ale wstpnym poznaniem
nowych warunkw lotu. Nic mu jednak nie odpowiedziaem i bez sowa wystartowaem. Przez

nastpne 45 minut w wielkim napiciu mczyem si i uczyem samodzielnie... tak, jakbym pierwszy
raz wystartowa. Wykonaem kilka ldowa, szczliwie nie rozwalajc podwozia, a gdy usyszaem
przez radio, e mam przerwa - odetchnem. Skoczyem jeden z trudniejszych lotw w moim yciu.
Dalsze szkolenie odbywao si ju normalnie, na samolotach szkolnych Master - duo szybszych,
silniejszych od prymitywnego Magistra oraz na Defiantach - jednosilnikowych myliwcach, w ktre
w tym czasie by wyekwipowany nasz 307 Dywizjon - jednostka, gdzie staraem si dosta. Co prawda
Dywizjon mia si wkrtce przezbroi na dwusilnikowe Beaufightery, ale wida uznano, e
powinienem pozna Defianty, bo z nowym typem zapoznam si ju w Dywizjonie.
Zaoga Defianta skadaa si z dwch osb: pilota i strzelca pokadowego obsugujcego wieyczk
z napdem hydraulicznym i czterema sprzonymi karabinami maszynowymi. Wieyczka bya
umieszczona w rodkowej czci kaduba i miaa due pole obstrzau, z wyjtkiem oczywicie
kierunku w d. Samolot ten by wolniejszy i mniej zwrotny od normalnych myliwcw, mimo to
podczas Bitwy o Angli, w trakcie dziennych walk, dywizjony Defiantw odniosy kilka sukcesw, bo
niemieccy myliwcy pocztkowo nie zdawali sobie sprawy, e Defianty nie strzelaj tylko do przodu jak normalnie - a z wieyczki. Samoloty tego typu do szybko skoczyy swoj karier.
Moje przeszkolenie gwnie w lotach na instrumenty - w dzie, w chmurach i w nocy oraz nocne
przeloty z lotniska na lotnisko - zakoczyo si w pocztkach wrzenia. Wylataem w tym czasie jako
pilot trzydzieci godzin w dzie i dwadziecia dwie godziny w nocy. Nauczyem si duo, ale
zdawaem sobie spraw, e nauk trzeba bdzie bardzo intensywnie kontynuowa, bo daleko mi do
perfekcji.
Tego samego zdania, cho mniej krytycznie, by dowdca 60 O.T.U., bo w wiadectwie z ukoczenia
szkolenia obok iloci wylatanych godzin jego opinia o moich zdolnociach bya:
- jako pilot nocny: ponadprzecitny
- jako pilot dzienny: ponadprzecitny
- uwagi na temat latania: adne.
A pod spodem data: 9 IX 41 i podpis.
W tym momencie miaem ju w kieszeni przydzia do 307 Dywizjonu i kilka dni urlopu. Wrciem do
domu w Prestwick, skd po kilku dniach odpoczynku zaadowaem si do pocigu do Exeter
w poudniowej Anglii. Jechali ze mn ona z synkiem, jego pikny wzek, pieluszki, smoczki i kilka
walizek naszego majtku na dwutygodniow wycieczk narciarsk.
W Exeter wynajem pokj w domku pewnej angielskiej rodziny, w ktrym caa nasza trjka moga si
wygodnie pomieci.

Od tej chwili zacz si najbardziej emocjonujcy okres moich wojennych przey, najpierw jednak
wypada opisa w wielkim skrcie pocztki historii Polskiego Lotnictwa na emigracji ze specjalnym
uwzgldnieniem naszego 307 Dywizjonu.

Rozdzia 4
Polskie lotnictwo w Anglii i pocztki 307 dywizjonu nocnych
myliwcw
Historia organizacji polskiego lotnictwa w Anglii przechodzia przez rne fazy.
Ju w dniu 25 padziernika 1939 roku na konferencji przedstawicieli lotnictwa francuskiego,
brytyjskiego i polskiego, w Sztabie Lotnictwa we Francji uzgodniono, e Anglia przyjmie do siebie
okoo 300 osb naszego personelu latajcego i okoo 2000 z personelu naziemnego (technicznego
i pomocniczego). Reszta - to jest okoo trzy czwarte wszystkich si powietrznych na emigracji - miaa
organizowa si we Francji. W zwizku z tym pierwszy transport polskich lotnikw dotar do Wysp
Brytyjskich ju w grudniu 1939 roku, a nastpne z uzgodnionego kontyngentu - do maja 1940 roku.
W lad za tymi wydarzeniami rozgorzaa dyskusja midzy wojskowymi wadzami polskimi
i angielskimi. Genera Sikorski chcia uzyska maksymalnie du autonomi dla naszego lotnictwa,
Anglicy si z tym nie zgadzali uzasadniajc swoje stanowisko obowizujcym u nich prawem. I tu
musz zrobi ma dygresj: w polskiej literaturze wspomnieniowo-wojennej natrafiaem
niejednokrotnie na krytyczne, nawet napastliwe uwagi pod adresem Anglikw, ktrzy nie chcieli
szanowa suwerennoci polskich lotnikw. Nie zgadzam si z tym stanowiskiem. Wydaje si, i
adna armia na wiecie i jej dowdztwo stojc przed tak trudnym zadaniem, przed jakim staa armia
brytyjska, nie mogaby si zgodzi na przyjcie cakowicie autonomicznych jednostek z osobnymi
orodkami dowodzenia, z innym regulaminem czy wewntrzn struktur organizacyjn. 11 czerwca
1940 roku podpisano pierwsz umow postanawiajc, e jednostki polskie bd organizowane
w ramach RAF-u i bd podporzdkowane wojskowym wadzom angielskim. Ustalenia te ulegy
czciowej zmianie po upadku Francji, gdy cao polskich si powietrznych przedostaa si do
Wielkiej Brytanii. Wtedy zawarto drug umow dnia 5 sierpnia 1940 roku, zatwierdzon przez
parlament w Londynie 22 sierpnia.
Lotnictwo polskie uzyskao status samodzielnej czci suwerennych Polskich Si Zbrojnych,
z zachowaniem prawa do wycznie polskiej przysigi wojskowej, ale zostao podporzdkowane
wojskowym wadzom brytyjskim pod wzgldem struktury organizacyjnej, zaopatrzenia, wyszkolenia,
uzupenie, dyscypliny i regulaminw, gospodarki stanw jednostek i uycia bojowego. Planowano
zorganizowanie czterech dywizjonw bombowych, dwu myliwskich i jednego wsppracy
z wojskiem, potem za - w miar moliwoci - dalsze trzy dywizjony. W efekcie dywizjonw tych
powstao pitnacie, a pod wzgldem liczebnoci polskie lotnictwo zajo trzecie miejsce po Anglii i
Kanadzie we wszystkich siach powietrznych pod dowdztwem brytyjskim. Polacy mieli prawo do
wywieszania polskich flag i barw narodowych (obok angielskich) na swoich lotniskach i w bazach, do
malowania polskich znakw szachownicy na kadubach samolotw, noszenia na swoich angielskich
mundurach RAF-u - na wyogach konierza - odznak stopni polskich oraz na rkawach naszywki
z napisem Poland. Mieli te prawo do noszenia polskich odznacze specjalnoci lotniczych,
orzekw na czapkach i polskich guzikw, nie mwic oczywicie o orderach lub ich baretkach.
Trzecia umowa lotnicza, z 1944 roku, bya wstpnym krokiem do odczenia si Polskich Si
Powietrznych od RAF-u i na mocy tej umowy polskie lotnictwo zyskao duy zakres autonomii:
personel przeszed pod rozkazy polskich wadz i dowdztwa, podlega polskim sdom wojskowym
oraz wasnemu regulaminowi.
Warto tu wspomnie o wzajemnym stosunku angielskiego i polskiego personelu latajcego oraz ich
naziemnej obsugi. Ot w cigu caego okresu mojej suby w lotnictwie w Anglii ani razu nie

odczuem jakiejkolwiek dyskryminacji z tego tytuu, e jestem Polakiem. Nasi angielscy koledzy byli
naszymi towarzyszami broni i traktowali nas tak samo, jak siebie wzajemnie. Liczyy si wycznie:
sprawno bojowa, umiejtnoci, kompetencja, dyscyplina i lojalno wojskowa.
W lotnictwie polskim w Anglii obowizyway te same stopnie wojskowe co w brytyjskim, przy
rwnoczesnym zachowaniu stopni polskich. W RAF-ie istniaa zasada automatycznego przyznawania
stopni funkcyjnych, do ktrych nabierao si prawa na czas penienia danej funkcji (na przykad
dowdcy eskadry lub dywizjonu). W jednostkach bojowych w czasie wojny awanse funkcyjne byy
czsto niezwykle szybkie, co pozwalao na czasowe korzystanie ze stopnia wyszego, ni wynikajcy
z normalnej procedury awansu. Obok tego Anglicy mieli stae stopnie wojenne (permanent war
ranks). Polakom stae stopnie zaczto przyznawa od marca 1941 roku, przy tym podoficerom
i modszym oficerom (ppor. i por.) nadano wwczas stopnie brytyjskie rwnorzdne do posiadanego
polskiego, a oficerom od kapitana wzwy - stay stopie brytyjski o jeden stopie niszy od polskiego.
Na marginesie trzeba wspomnie, e na przykad lotnicy francuscy uzyskali prawo do staych stopni
angielskich pniej, a niektre narodowoci (grecka, jugosowiaska) w ogle miay stopnie brytyjskie
tylko funkcyjne.
W wielu ksikach polskich o lotnictwie w Anglii jest z tego powodu duo nieporozumie: autorzy,
piszc po polsku, podaj stopnie rozmaicie - tumaczc nazwy angielskie lub podajc aktualne stopnie
polskie, lecz zwykle w odniesieniu do posiadanego stopnia funkcyjnego. Chcc unikn takich
nieporozumie podaj wykaz wojskowych stopni brytyjskich i ich polskie odpowiedniki:

stopnie RAF
skrt
Aircraftman 2
Ac 2
Aircraftman 1
Ac 1
Leading Aircraftman
Lac
Corporal
Cpl
Sergeant
Sgt
Flight Sergeant
F/Sgt
Warrant Officer
W/O
Pilot Officer
P/O, lub Plt. Off.
Flying Officer
F/O, lub Fg. Off.
Flight Lieutenant
F/L, lub Flt. Lt.
Squadron Leader
Sqd. Ldr.
Wing Commander
Wg. Cdr.
Group Captain
G/C
Air Commodore
A/C
Air Vice Marshal
A/v/M
Air Marshal
A/M
Air Chief Marshal
A/C/M
Marshal of the RAF
-

stopnie polskie
skrt
szeregowiec
szer.
starszy szeregowiec st. szer.
kapral
kpr.
plutonowy
plut.
sierant
sier.
starszy sierant
st. sier.
chory
chor.
podporucznik
ppor.
porucznik
por.
kapitan
kpt.
major
mjr
podpukownik
ppk
pukownik
pk
brak odpowiednika
genera brygady
gen. bryg.
genera dywizji
gen. dyw.
genera broni
gen. br.
marszaek
marsz.

Jeszcze trzeba doda, e stopnie funkcyjne miay nazwy takie same jak stae wojenne, ale czyy si
tylko z penion funkcj, wic po ukoczeniu jej penienia, oficer wraca do swojego starego
stopnia. W zwizku z tym wraca te do dawnej - przysugujcej mu z tytuu posiadanego stopnia gay.

Nasze uposaenia podczas penienia suby byy zalene od aktualnego stopnia funkcyjnego. Poza
tym otrzymywalimy do znaczne dodatki rodzinne i mieszkaniowe. Wysoko pensji polskich
lotnikw bya zbliona do norm angielskich i pozwalaa na wygodne dostatnie ycie. Do tego
dochodziy jeszcze inne przywileje, jak kartki na benzyn, podre pierwsz klas, doskonae
wyywienie w kasynach i tym podobne.
Musz jeszcze wyjani dwie sprawy: uzupenienie nazwy stopnia wojskowego okreleniami pilot
(skrt: pil.) lub obserwator (skrt: obs.) oraz nazw specjalnoci drugiego czonka zaogi myliwca
nocnego typu Beaufighter. Dodatek -pilot nie wymaga komentarza i wszyscy rozumiej, co znaczyo
na przykad: porucznik-pilot czy genera-pilot. Natomiast czasem niejasna jest sprawa
obserwatora, zwanego czasem radio-nawigatorem lub radar-nawigatorem. Ten drugi czonek
myliwca nocnego i dwuosobowego - za wyjtkiem wypadku Defianta, gdzie nazywa si strzelcem powszechnie nazywany by obserwatorem, co jest odzwierciedlone w wikszoci publikacji. Czasem
jednak, naladujc bombowce mwio si radio-nawigator. W wypadku naszego Dywizjonu nie byo
to suszne, bo radiem zajmowa si pilot! Natomiast obserwator zajmowa si radarem oraz
nawigacj. Bardzo logicznie nazywalimy wic naszych obserwatorw radar-nawigatorami.
W pierwszych latach wojny sowo radar byo tabu, jako cisa tajemnica wojskowa, std poza
Dywizjonem tego najtrafniejszego okrelenia oficjalnie nie uywano. W rozmowach potocznych za
stosowano prawie wycznie.
Si bojow dywizjonu - po angielsku squadron - stanowio zwykle dwanacie samolotw, reszta
maszyn wraz z zaogami - jego rezerw. Dywizjon myliwski skada si z dwch eskadr (flights) - A i
B. Etatowo w jego skad wchodzio 24 pilotw, tylu obserwatorw, a cao personelu liczya do 150
osb rnych specjalnoci. Stopnie funkcyjne obowizyway nastpujce: dowdca dywizjonu Squadron Leader (major); dowdca eskadry - Flight Lieutenant (kapitan); pilot i obserwator - od
sieranta w gr. Podczas Bitwy o Angli wprowadzono dodatkowe jednostki taktyczne: skrzyda
(wings); w skad takiego skrzyda wchodzio od dwch do piciu dywizjonw myliwskich. Na jego
czele sta lotnik z duym staem i dowiadczeniem bojowym, zwykle w stopniu Wing Commander
(podpukownika). Lotniska stae dywizjonw nazywano stacjami lotniczymi (RAF Stations). Czasami
na jednej stacji bazowao dwa lub wicej dywizjonw. Dowdc stacji by Wing Commander
(podpukownik) lub Group Captain (pukownik). Stacja bya baz i pierwszym szczeblem dowodzenia.
Zadania bojowe stacja otrzymywaa z dowdztwa tak zwanej Grupy Lotniczej, do ktrej naleaa.
Grupy byy ponumerowane i czyy w sobie szereg rozmaitych jednostek taktycznych.
Nie wszyscy Polacy byli czonkami polskich dywizjonw, wielu walczyo w skadzie dywizjonw
brytyjskich i odwrotnie - w skad dywizjonw polskich wchodziy zaogi lub pojedyncze osoby innych
narodowoci: angielskiej, czeskiej, kanadyjskiej itd. Jednak wikszoci zaleao, aby lata i walczy we
wasnym dywizjonie, mie na swoim lotnisku flag polsk, a na swojej maszynie biao-czerwon
szachownic. Personel pomocniczy by w wikszoci rwnie polski, szczeglnie techniczny. Wydaje
si te, e cigle zbyt mao mwi si o ofiarnej i kwalifikowanej pracy naszych mechanikw. Bez nich
ani poowa sukcesw polskiego lotnictwa w Anglii nie byaby moliwa. Ten czsto bezimienny
i ofiarny wysiek - to by ogromny wkad w oglny wysiek wojenny Polakw.

W dniu 24 sierpnia 1940 roku Dowdztwo Lotnictwa Myliwskiego RAF (Fighter Command) powoao
do ycia nowy polski dywizjon z kolejnym numerem 307. Jego angielska nazwa brzmiaa: 307 (Polish)
Night Fighter Squadron, a polska: 307 Nocny Dywizjon Myliwski Lwowski, ktra do szybko
przybraa popularniejsz form - Lwowskich Puchaczy - i pod tym imieniem bylimy najbardziej
znani. Godem Dywizjonu ustalonym pniej w drodze konkursu by puchacz trzymajcy w szponach

niemiecki bombowiec i siedzcy w obramieniu ksiyca w jego ostatniej fazie (lewy rogalik).
Autorem projektu by por. pil. Antoni Walto, ktry potem zgin nad Dieppe. Czasem nazywano nas
po prostu Dywizjon Nocny, a w slangowym jzyku utaro si te przezwisko - Nocniki.
Pierwszy polski dowdca - kpt. pil. Stanisaw Pietraszkiewicz dobra personel latajcy; personel
techniczny i pomocniczy by angielski. Rwnie w pocztkowym okresie Pietraszkiewicz by zastpc
dowdcy angielskiego - Sq. Ldr. G. Ch. Tomlinsona, ktry jako dowdca 17 Dywizjonu walczy we
Francji, zosta ranny i potem by instruktorem w szkole lotniczej.
10 wrzenia 1940 roku personel przyjecha na lotnisko Kirton-in-Lindsay koo Lincoln i rozpoczto
intensywne szkolenie. Dat t upamitniono obchodzc wito Dywizjonowe tego dnia. Pocztki
byy trudne: wikszoci lotnikw, cznie z samym dowdc, latanie na dwuosobowych Defiantach,
w ktre by wyposaony Dywizjon, zupenie nie odpowiadao. Wedug nich pilot stawa si tu
szoferem zalenym od drugiego czonka zaogi - strzelca i jego umiejtnoci. Szanse na spotkanie
wroga w nocy byy o wiele, wiele mniejsze. Te wzgldy spowodoway, e wikszo oficerw zadaa
przeniesienia do innych dywizjonw mylistwa dziennego. Wytworzya si przykra sytuacja, ale
prob ich zaakceptowano i zaczto wymienia personel gwnie na rezerwistw oraz ochotnikw,
ktrzy mieli niniejsze ambicje osobiste, natomiast ogromn wol walki. Nowym polskim dowdc
zosta najpierw na tydzie mjr pil. Kazimierz Benz, a po nim od 14 listopada - mjr pil. Stanisaw
Grodzicki. Nowy skad personelu zadecydowa o bardzo specjalnym i specyficznym charakterze
Dywizjonu: byli to ludzie mogcy atwo zadekowa si na czas wojny w innych, mniej
niebezpiecznych subach, przewanie absolwenci wyszych uczelni albo studenci, traktujcy latanie
troch jako swj obowizek, a troch jako wspaniay sport. Wytworzya si powoli charakterystyczna
atmosfera zespoowego dziaania, wielkiego koleestwa i przywizywania wagi bardziej do
sukcesw wsplnych, jak osobistych. Ci, co przeyli wojn, wrcili potem do swoich zawodw i czsto
osigali wysokie stanowiska w nauce, w przemyle, w kulturze.
W tym czasie gdy wymieniano personel, przeniesiono Dywizjon na lotnisko Jurby na wyspie Man,
gdzie warunki szkolenia byy okropne: utrudniay je stae deszcze i boto. Kraksy, nieudane ldowania,
rozmaite kopoty spowodoway, i dowdztwo angielskie zaczo wtpi w przydatno bojow
jednostki.
W pocztkach stycznia 1941 roku pi Defiantw z obsug techniczn przeniesiono na prb na
lotnisko Squires Gate pod Blackpoolem, aby wziy udzia w obronie Liverpoolu. W nocy z 9 na 10
stycznia dwa z tych Defiantw poleciay na pierwszy patrol. Pogoda bya za i po godzinie odwoano
je. Mjr Grodzicki z Lechem Karwowskim wyldowali szczliwie, druga zaoga - plut. pil. A. Joda i kpr.
W. Gandurski - zabdzia, a siadajc na brzegu morza - rozbia samolot i poniosa mier.
23 stycznia przeniesiono reszt Dywizjonu na lotnisko Squires Gate, a ju 12 marca kpr. pil. Kazimierz
Jankowiak z Jerzym Karaisem mieli pierwsze spotkanie w nocy z samolotem niemieckim (Heinkel 111)
i zaliczyli pierwszy sukces w Dywizjonie - bombowiec nieprzyjacielski uszkodzony. Nastpnej nocy
por. pil. Maxymilian Lewandowski wraz z kpr. Marianem Niewolskim zestrzelili prawdopodobnie
nastpnego Heinkla. Tomlinson przekonany tym faktem, e 307 ju potrafi lata i skutecznie walczy,
uzna si za niepotrzebnego.
26 marca Dywizjon przenis si na lotnisko Colerne, niedaleko Bristolu i tam Jankowiak z kpr.
Jzefem Lipiskim zestrzelili w nocy Heinkla przyznanego im jako pewnego. Zostali obaj odznaczeni
za to.
W tym miejscu musz wyjani istotn rzecz: gdy zaoga myliwca wracaa do bazy i skadaa
sprawozdanie z przebiegu odbytej walki, to w zalenoci od jej rezultatw moga uzyska uznanie

sukcesu nad nieprzyjacielem - jako pewny lub prawdopodobny. Za zniszczony na pewno


uznawano samolot wroga tylko wtedy, gdy zainteresowani byli w stanie przedstawi niezbite
dowody, na przykad zdjcia fotograficzne lub zeznania wiadkw nie bdcych czonkami tej zaogi;
jeeli takich dowodw nie byo - uznawano go za zniszczony prawdopodobnie (probable). Trzecim
rodzajem kwalifikacji byo - samolot uszkodzony, gdy maszyna nieprzyjaciela zostaa trafiona
w czasie walki przez nasz zaog, ale zdoaa uciec.

26 kwietnia 1941 roku Dywizjon znowu zmieni swoj baz i zosta przeniesiony na lotnisko pod
miastem Exeter, w hrabstwie Devon na poudniowym wybrzeu Anglii. Do dzi czy si te 307
Dywizjon Lwowskich Puchaczy z tym miastem i z t okolic. Wrd mieszkacw hrabstwa jest cigle
wspominany jako gwny obroca - wspominany z wdzicznoci, podziwem i sympati.
W nocy z 8 na 9 maja silna formacja Niemcw zbombardowaa i ostrzelaa lotnisko. Podczas ataku
plut. pil. Jan Malinowski wraz ze swoim strzelcem, Stanisawem Jarzembowskim zdoali wypchn
z miejsca poaru Defianta (bya to akcja bohaterska) i przy pomocy mechanika Jzefa niegowskiego
zapuci silnik. Omijajc ogromne leje po bombach, pod ogniem samolotw nieprzyjacielskich
szczliwie wystartowali. Gdy znaleli si w powietrzu - dostrzegli na poudnie od lotniska Heinkla 111
i po dugim pocigu ostrzelali go tak skutecznie, e Niemiec zwali si do morza. niegowski rumieni
si potem jak panna, gdy mu przypinano Krzy Walecznych, za Malinowski stwierdzi, e nie wie, za
co go dostaje, bo przecie ucieka...
10 czerwca dowdc Dywizjonu zosta kpt. pil. Jerzy Antonowicz, ktry uprzednio lata w 300
Dywizjonie Bombowym, a potem w 307 by dowdc Eskadry B. Jego najwiksz zasug dla
Dywizjonu byo uzyskanie zgody na przezbrojenie z Defiantw na Beaufightery posiadajce radar.
A zatem Dywizjon otrzyma prawdziwe myliwce nocne, na ktrych szansa znalezienia nieprzyjaciela
w ciemnociach nocnego nieba bya o wiele wiksza. Pierwsze cztery takie samoloty dostarczono na
lotnisko w Exeter 14 sierpnia. Dywizjon chwilowo przesta by jednostk operacyjn na Defiantach, to
znaczy nie bra udziau w walkach i rozpocz okres intensywnego szkolenia na nowym typie maszyn
nie tylko w lataniu, ale take w obsudze technicznej.
Ju w dwa tygodnie pniej zdarzy si pierwszy wypadek na Beaufighterze: zaodze - plut. pil. Janowi
Malinowskiemu i kpr. Zygmuntowi Modro - nawali przy starcie lewy silnik. Pilot ldowa wprost
przed siebie, samolot si rozbi i zapali, a poranion zaog zdoano uratowa.

Mj pierwszy lot na Beaufighterze II odbyem w dniu 26 wrzenia z por. pil. Maxem Lewandowskim,
ktry wtedy by dowdc Eskadry B. W czasie lotu staem sobie za siedzeniem pilota, miaem na
gowie haub ze suchawkami i mikrofonem, wic moglimy swobodnie rozmawia o zachowaniu si
w powietrzu tej potnej maszyny. Potem jeszcze przeleciaem si - te jako pasaer - z dowdc
Dywizjonu, kpt. Antonowiczem, i po raz drugi z Maxem, a nastpnego dnia zrobiem dwa loty na
lekkim i szybkim dwusilnikowym bombowcu Blenheim. Samolot ten mia podwjne stery i suy
w naszym Dywizjonie jako jednostka szkolna dla tych pilotw, ktrzy przedtem nie latali na
dwusilnikowych maszynach.
Tego samego dnia dotara do nas tragiczna wiadomo o rozbiciu si Beaufightera i mierci jego
zaogi. Byli to ppor. pil. Witold Gayzler i ppor. Wodzimierz Pfleger, ktrzy odbywali lot wiczebny i w
czasie przechodzenia przez chmur prawdopodobnie uderzyli o zbocze niewielkiej gry. Wypadek

lotniczy w jednostce - to jak mier w rodzinie - przeywalimy go zawsze mocno, ale nie przerywao
to dalszego szkolenia.
Nastpnego dnia wystartowaem na Beaufighterze jako pilot po raz pierwszy. Bya to byskawiczna
kariera w Dywizjonie, ale mnie si to wtedy wydawao zupenie zwyczajn rzecz, bo miaem
przecie due dowiadczenie w lotach w A.T.A. jako pilot transportowy na wielu typach samolotw
dwusilnikowych. Jednake Beaufigther II z silnikami Rolls-Roycea - Merlin XX, o mocy okoo 1200 KM
kady - by samolotem trudnym podczas startu i ldowania. a szczeglnie gdy jeden silnik nawali, nie
przebacza adnego bdu. Mona go byo w takim wypadku utrzyma w locie poziomym i wykona
bardzo agodny skrt na pracujcy silnik, lecz nabieranie wysokoci w tej sytuacji byo niemoliwe.
Tote po kilku miesicach lotw Beaufighter zyska u nas w Dywizjonie ustalone pikne miano
Latajcej Trumny. Ale to byo potem. Mimo bowiem wypadku Gayzlera pocztki byy dla nas pene
entuzjazmu - mielimy prawdziwego myliwca, na ktrym mona byo atwo dogoni niemieckie
bombowce, a co waniejsze - posiada on radar pokadowy, pozwalajcy na znalezienie przysowiowej
igy w stogu. Jego szybko dochodzia do 530 km/godz., a uzbrojenie dawao potn si ognia
z czterech 20-milimetrowych dziaek i z szeciu karabinw maszynowych. Celowa i strzela pilot, tak
jak na kadym samolocie myliwskim z wyjtkiem Defianta. Cay padziernik wypenio nam
intensywne latanie, aby oswoi si i przyzwyczai do samolotu, nauczy si swobodnie rozmawia
przez radio, obsugiwa uzbrojenie, strzela do celu umieszczonego na powierzchni morza oraz
wraca do domu przy uyciu latarni radarowej ustawionej na lotnisku.
Bardzo si ucieszyem, gdy po przyjedzie do Dywizjonu spotkaem tam Stacha Kownackiego, ktry
szkoli personel latajcy i naziemny w obsudze i uytkowaniu radaru. Drugim moim koleg, take
z politechniki, ktrego spotkaem cakiem niespodziewanie w kasynie oficerskim, by in. Witold
Sylwestrowicz. Na lotnisku w Exeter, poza naszym, sta drugi polski dywizjon - 317 Dywizjon
Myliwski Wileski - i Witek peni w nim funkcj oficera technicznego. W Polsce przed wojn nie
udao si mu dosta do personelu latajcego, bo nie posiada dostatecznie dobrego wzroku - nosi
okulary, ale jego stosunek do latania by chyba podobny do mojego, tj. by on na tym punkcie
wariatem
To spotkanie po kilku latach oczywicie trzeba byo obla i opowiedzie sobie wzajemnie wszystko, co
si zdarzyo.
Witka rol w moim yciu najlepiej zilustruje nastpujce zdarzenie: po wielu, wielu latach
opowiadaem mojej drugiej onie o swoich kolegach i przyjacioach, kadego w jaki sposb
charakteryzujc. Gdy doszedem do Witka, powiedziaem: Najbliszy zawsze mi jest i bdzie Witek.
Dr in. Witold Dowoyna-Sylwestrowicz. Mieszka obecnie w New Jersey i pracuje jako inynier
badawczy w laboratorium Bella. Wykada te na uniwersytecie i ma na swoim koncie duo
powanych publikacji naukowych. Nastpia chwila milczenia, a dodaem: To jest mj najlepszy
przyjaciel i waciwie tylko dziki niemu yj... Tak, dziki niemu.
W jaki czas pniej odwiedzilimy z on pastwa Sylwestrowiczw w ich piknym domu w New
Jersey. Stoi on w lesie i kiedy sami z Witkiem karczowalimy ogromne stare drzewa na placu
budowy. Hania, ona Witka, po zapoznaniu si z moj pani i wstpnych powitaniach, jako bardzo
gocinna gospodyni wysza pomc onie w urzdzeniu si na nowym miejscu. Gdy po chwili doczyy
do nas - wygodnie ju usadowionych ze szklaneczkami w rku - zauwayem, e obie s czego bardzo
wzruszone. Wieczorem ona mi powiada: Wiesz Jurek, Hanka przyja mnie jak siostr... I wiesz, co
powiedziaa? e jeste najbliszym przyjacielem Witka, a wic i jej, bo waciwie Witek yje tylko
dziki tobie! To jest cudowne!

Ta serdeczna wi zacza si wtedy - zwyczajnie, przy barku w mesie oficerskiej, na lotnisku. Zacza
si od wymiany wspomnie, dowiadcze i wasnych marze. Z takich rozmw mona by chyba
napisa drug ksik, ale z nikim i nigdy nie byy one a tak przejmujce. Witek wyzna mi, e robi
usilne starania, aby dosta si do naszego Dywizjonu jako radar-nawigator.
- Wiem, e z ciebie pilot, jak z koziej d... trba - powsiada - ze mnie te bdzie taki sam radarnawigator, ale Stach mi pomoe, a potem jako razem nauczymy si...
Przyjlimy t smutn prawd o sobie jak dobry art, ucisnlimy sobie donie i w rezultacie tej
pijackiej afektacji przelatalimy ca prawie wojn razem, wielokrotnie ocalajc sobie nawzajem
ycie. Wojna si skoczya, a my cigle utrzymywalimy kontakt, nigdy go nie poddajc adnym
wahaniom czy wtpliwociom we wzajemne zaufanie.
W Dywizjonie miaem wielu przyjaci, a take podobne rozmowy z innymi kolegami, ale Witek
pozosta na zawsze tym numerem pierwszym. Powoli poznawaem tych ludzi, a im duej byem
z nimi w Dywizjonie, tym silniej mi przypadali do gustu. Nasz Dywizjon czasem bardziej robi wraenie
jakiego lotniczego klubu towarzyskiego, ni jednostki wojskowej z jej drylem i powierzchown
dyscyplin. U nas nie byo adnych zbirek, meldunkw, rozkazw i stawania na baczno. Caa ta
rutyna ulotnia si gdzie, jako zupenie niepotrzebna, a nawet mieszna wrd ludzi dorosych. Kady
stara si i tak wykonywa swoje obowizki najlepiej, jak potrafi, wszyscy mieli do siebie zaufanie,
nikt nikogo nie kontrolowa. Cenilimy si i szanowali wzajemnie z rwnoczesnym zachowaniem
wasnych indywidualnoci... Kiedy, troch pniej, zrobiem sobie na prywatny uytek obliczenie:
okazao si, e wrd zag latajcych byo okoo 70% osb z wyszym wyksztaceniem i dyplomami
lub studentw, wszystko rezerwici i ochotnicy. Nikt nie mia we krwi wojskowej subordynacji,
natomiast w zamian mielimy jednakow wol walki traktujc powanie zarwno wasne zadania
w tej wojnie, jak i jej przebieg. Mymy wiedzieli dokadnie, o co i po co walczymy...

Nie wiem, w jaki chytry sposb Witek zaatwi sobie tak szybko przydzia do naszego Dywizjonu na
radar-nawigatora, ale w ksice lotw mam wpisany nasz pierwszy wsplny lot: 18 padziernika 1941
roku na Beaufighterze. W dwa dni pniej znowu razem wiczylimy powroty na lotnisko przy uyciu
naszej Grannie, co znaczy babci - bo tak nazywalimy nasz latarni radarow.
Od 15 padziernika pierwsze trzy zaogi byy gotowe do lotw operacyjnych i zaczy peni nocn
sub w tak zwanym readinessie, czyli w pogotowiu bojowym. Tu mae wyjanienie: w penieniu
dyurw mielimy ustalone rozmaite stopnie gotowoci do startu. Najostrzejszym by stand by
(alarm), gdy zaogi czekay w kabinach swoich samolotw, ubrane i przypasane, silniki byy nagrzane,
instrumenty sprawdzone. Na dany sygna maszyny startoway natychmiast z miejsca swojego postoju.
agodniejsz form by readiness (gotowo alarmowa albo bojowa). W takim wypadku zaogi
ubrane w stroje lotnicze czekay w baraku, w pobliu miejsca postoju samolotw. Na podordziu
miay spadochrony, kamizelki ratunkowe i hauby. Start musia nastpi w cigu trzech do piciu
minut od otrzymania sygnau. Kolejno startu bya z gry ustalona. Najagodniejsz form suby
bya available (oglna gotowo) - wtedy wystarczya tylko obecno subowych zag na lotnisku,
w dowolnym miejscu: w kasynie, w barakach sypialnych czy gdziekolwiek. Samoloty czekay
zamaskowane. Start powinien by nastpi w cigu pitnastu minut. Naley doda, e kady pilot mia
obowizek przed sub wykona lot prbny na swojej maszynie. Nocni myliwcy najczciej penili
sub w readinessie. Obowizywaa te zasada, e wszyscy piloci, kolejno musz odby sub na
punkcie startowym, aby zaznajomi si z ziemi, jak wyglda ten najtrudniejszy skadnik nocnych
lotw - to jest ldowanie. W trakcie takiego pobytu na starcie pilot nie wykonywa adnych czynnoci
- peni je kwalifikowany podoficer startowy - natomiast mia prawo zatelefonowa do Kontroli

Lotw w wypadku zaobserwowania czego, z czym si nie zgadza. W tydzie po wyznaczeniu


pierwszych zag operacyjnych przypada mnie taka suba na starcie.
Bya prawie pnoc, gdy dowiedziaem si, e kpt. Antonowiczowi nawali silnik i zblia si do lotniska,
aby wyldowa na jednym. Co to znaczy na Beaufighterze - ju wiedziaem. Antonowicz niestety
popeni dwa bdy, zauwayem je, gdy by ju nad nami: podszed ze zego kierunku, o jakie 30
odchylonego w bok od drogi startowej i by cigle za wysoko. Nie mogem mu sam nic pomc - nie
miaem radia - zreszt nawet gdybym je mia i go ostrzeg, to na Latajcej Trumnie nie mgby i tak
ju nabra wysokoci, by wykona dodatkowe okrenie. W napiciu czekaem z pen wiadomoci
niebezpieczestwa. Usyszaem jak wrzepi gaz - wida chcia docign do pocztku runwayu - a w
chwil potem doszed do mnie huk uderzenia o ziemi i zobaczyem potniejc szybko un
poaru...
Te trzy ostatnie wypadki byy dla wszystkich powanym ostrzeeniem o kiepskich silnikach RolIsRoycea i niedostatecznym wyszkoleniu pilotw. Konstrukcji silnikw nie moglimy poprawi, ale
trzeba byo zabra si ostro za siebie: doprowadzi wasne umiejtnoci do moliwie najwyszego
poziomu. Mylaem tak ja i mylaa podobnie wikszo kolegw, a kto nie podchodzi krytycznie do
samego siebie - wkrtce za to zapaci. Takich zreszt wrd nas prawie nie byo...
Miaem ju swoj prywatn teori, e podstaw bezpiecznego latania w nocy jest doskonae
opanowanie lotu na instrumenty.
W Beaufighterze byy dwa przyrzdy do lepego pilotau, czyli do latania w ciemnoci: w nocy lub
w chmurach i we mgle. Jeden - to sztuczny horyzont, drugi - strzaka i kulka.
Sztuczny horyzont by instrumentem opartym na zasadzie yroskopu. yroskop to jest bardzo szybko
obracajcy si bk swobodnie zawieszony, co nadaje mu waciwoci zachowania zawsze tej samej
pozycji w przestrzeni. Za okrgym szkiekiem o rednicy okoo 10 cm z naniesionym na krzyem,
ktrego rodek pokrywa si idealnie ze rodkiem szka, mieci si jakby modelik samolotu. Modelik
ten czy sylwetka kopiowa ruchy samolotu ukazujc jego pooenie w stosunku do prawdziwej
paszczyzny horyzontu. Przy wznoszeniu maszyny podnosi si o odpowiedni kt ponad lini poziom,
przy nurkowaniu - obnia. Podczas skrtw odchyla si o kt rwny ktowi lizgu w lewo lub
w prawo od linii pionowej. Przyrzd ten dawa w bardzo pogldowy sposb stosunkowo proste
informacje i pilotowi atwo byo lecie na lepo stosujc si do jego wskaza dopki dziaa, ale - jak
wszystko - mg nawali.
Strzaka i kulka natomiast wyglday inaczej: za szybk u dou bya kulicie wygita szklana rurka,
a wewntrz niej stalowa kulka. Gdy samolot si przechyla - kulka przesuwaa si w rurce, czyli po
prostu staczaa si po pochyoci i zatrzymywaa we waciwym punkcie tak, jakby to zrobi normalny
pion murarski, ale z t rnic, e na pion dziaa wycznie sia przycigania ziemskiego, na kulk za
dziaaa jeszcze dodatkowo sia odrodkowa powstajca na skutek skrtu samolotu. Pooenie kulki
byo wyznaczone przez kierunek wektora wypadkowej si przycigania ziemskiego i odrodkowej.
Strzaka natomiast umieszczona bya pionowo i miaa swoj o obrotu u dou, przy swojej podstawie.
Odchylaa si w bok przy naciniciu pedau steru kierunkowego; gdy pilot lecc poziomo naciska
peda - strzaka natychmiast wychylaa si w przeciwnym kierunku wskazujc, w ktr stron samolot
wykonuje lizg.
Podczas lotw przy dobrej widocznoci pilot w miar nabierania dowiadczenia uczy si prawidowo
i szybko reagowa na sygnay odbierane przez wasne zmysy z rzeczywistego, otaczajcego go
wiata. Na przykad wzrok pokazuje, e samolot jest przechylony w stosunku do ziemi (odbiera si to
tak, jakby ziemia przechylaa si w stosunku do samolotu!) i pilot automatycznie reaguje prostujc

jego lot. Tak samo, gdy ziemia mu ucieka w d - to znaczy samolot si wznosi lub ziemia najeda
na niego - samolot nurkuje - s sygnaami dajcymi wskazwk, co robi i jak postpi. Inaczej bywa
w czasie lotu lepego - pilot nie odbiera adnych wskazwek dotyczcych pooenia jego maszyny,
jeeli nie ma adnej paszczyzny odniesienia - t przechylajc si, uciekajc lub najedajc
ziemi musz zastpi przyrzdy. I pilot musi nauczy si reagowa na wskazania obu opisanych tu
instrumentw tak, jak dotychczas reagowa na sygnay odbierane przez wasne zmysy. Jego dziaania
musz by rwnie odruchowe, szybkie i trafne. Osign to mona tylko przez trwajce do dugo
wiczenia: najpierw podczas dobrej pogody i widocznoci, kiedy przyrzdy s niby dodatkiem do
wasnych obserwacji, potem w chmurach, w coraz gorszej widocznoci, gdy nabiera si zaufania do
wskaza przyrzdw, a wreszcie atajc w nocy, w ciemnoci, cakiem na lepo.
Do kontrolowania i utrzymywania kierunku lotu mielimy take dwa przyrzdy: kompas magnetyczny,
taki jak na statkach tylko mniejszy, i yrokompas. yrokompas, podobnie jak sztuczny horyzont, dziaa
na zasadzie yroskopu, nie jest zaleny od magnetyzmu ziemskiego ani od pola magnetycznego
wytwarzanego przez samolot, a jego wskazania nie s obcione bdem wynikajcym z deklinacji
magnetycznej i dewiacji.15 Normalny kompas magnetyczny mia jednak swoje zalety: by uyteczny
podczas spokojnych lotw oraz w wypadku koniecznoci sprawdzenia swojego pomocnika yrokompasu, ktry atwo si rozregulowywa przy gwatownych skrtach samolotu (np. podczas
walki powietrznej). Poza tym zawsze jeszcze mona byo sprawdzi wskazania obu tych kompasw
patrzc na gwiazdy.
Pamitam, e podczas nocnych wicze podchodzenia do samolotu-celu, atakowania go
i ewentualnej walki powietrznej - pierwsz rzecz, ktr robiem po skoczeniu zadania, byo
rzucenie okiem na konstelacj Wielkiej Niedwiedzicy i odszukanie Gwiazdy Polarnej. W ten sposb
mogem znale przybliony kierunek lotu, a potem dopiero sprawdzaem swoje yro
i wprowadzaem ewentualne poprawki w stosunku do kompasu magnetycznego. Niebo w nocy nad
Angli powyej trzech kilometrw byo zwykle pozbawione wszelkich zamgle i dymw - gwiazdy
wieciy niezwykle jasno i wyranie, wic atwo byo odszuka i ustali pooenie rozmaitych
gwiazdozbiorw.
Z innych wanych instrumentw by jeszcze wysokociomierz, ktrego zero pilot ustawia zawsze
przed samym startem wedug cinienia atmosferycznego panujcego na lotnisku w danym
momencie, a przed ldowaniem wprowadza ewentualn poprawk zgodnie z informacj otrzyman
przez radio.
Wanymi te byy szybkociomierz i wariometr. Szybkociomierz otrzymywa dane z tzw. rurki
Pitota, zamocowanej na zewntrz kaduba i mierzcej cinienie powietrza, ktre wzrasta w miar
wzrostu szybkoci. Rurka Pitota ogrzewana bya elektrycznie, aby nie ulega oblodzeniu podczas
lotw w chmurach i na duej wysokoci. A wariometr to przyrzd pokazujcy szybko wznoszenia si
lub obniania samolotu w stopach na sekund.
Nasze radio, to bya maa skrzyneczka z wycznikiem i czterema guzikami. Naciskajc pierwszy
guzik mona byo rozmawia z Kontrol Lotw na lotnisku; drugi czy z miejscow stacj
Naziemnego Radaru Naprowadzajcego, czyli z Ground Control Interception, w skrcie: G.C.I.; trzeci to inna G.C.I.; czwarty, uniwersalny - uywany przy ldowaniu na obcych lotniskach. Mielimy te

15

Deklinacja magnetyczna - odchylenie igy kompasu od kierunku geograficznej pnocy wskutek pooenia
bieguna magnetycznego Ziemi; dewiacja - odchylenie igy wskutek dziaania wasnego pola magnetycznego
samolotu.

telefon pokadowy, tak zwany intercom, ktry dziaa niezalenie od radia i pozwala na
porozumiewanie si midzy sob zaogi samolotu.
Przy okazji chc wyjani, e pilot dysponowa trzema orodkami naziemnymi, ktre mu pomagay
i nim kieroway. Kontrola Lotw znajdowaa si w wiey na lotnisku i nadzorowaa ruchem
samolotw na tym swoim podwrku - udzielaa zezwole startu oraz ldowania, w razie potrzeby
uruchamiaa suby ratownicze i tak dalej... Operation Room czyli Stacja Kierujca nadzorowaa
ruch samolotw w swoim sektorze, czy to pochodzcych z lotnisk pooonych na swoim terenie, czy
to przelatujcych tylko w strefie powietrznej nad sektorem. G.C.I. bya to stacja radaru naziemnego
i jej zadaniem byo wykry samoloty nieprzyjaciela oraz naprowadzi wasne maszyny na maszyny
wroga a do chwili, gdy zaoga patrolujcego samolotu znalaza tego wroga na ekranie pokadowego
radaru.
O najwaniejszym przyrzdzie - to jest o instalacji radarowej na pokadzie myliwca nocnego
opowiem pniej, a teraz wrmy do latania.
Jak ju wspomniaem, gwnym zadaniem podczas szkolenia byo opanowanie lotu na instrumenty.
Do takiego wniosku doszedem obserwujc siebie, swoje reakcje i kolegw. Nietrudno znale
chmury nad Angli, ale czasem - nawet w padzierniku - zdarza si jeden czy dwa dni dobrej pogody.
Pewnego razu grupka kolegw wysza sobie po obiedzie przed kasyno oficerskie znajdujce si blisko
lotniska i delektowaa si rzadko ogldanym soneczkiem. Nie byo mnie wrd nich i ca historyjk
znam z opowiada. Jeden z chopakw przecign si, jak to robi ludzie po smacznym jedzeniu
i powiedzia:
- liczna dzisiaj pogoda, co niespotykanego. Dawno nie widziaem tak czystego nieba, o popatrzcie:
tylko jedna maa chmurka...
- Tak, tak, jedna maa chmurka, ale na pewno nie sama..., tam w niej lata Jurek Damsz.
Wszyscy wybuchnli miechem. Nie wiem - czy ta moja nadgorliwo uratowaa mi ycie, ale jestem
przekonany, e tak. Przede wszystkim uatwia mi wiele trudnych sytuacji, zmniejszya wyczerpanie
nerwowe, na ktre wikszo pilotw bya wczeniej lub pniej naraona penic sub w trudnych
warunkach pogodowych i bojowych.

W pocztkach listopada Niemcy zaczli by znowu aktywni w naszym rejonie poudniowej Anglii, a
Dywizjon odgryz si im z miejsca, bo ju w nocy z pierwszego na drugiego, sier. pil. Micha Turzaski
z radar-nawigatorem plut. Henrykiem Ostrowskim zestrzelili a dwa Dorniery podczas jednego lotu.
Pierwszego Niemca spotkali naprowadzeni z ziemi na wysokoci piciu kilometrw na pnoc od
Exeteru. Zakradli si od tyu i zanim szwab si spostrzeg - ju w pomieniach zwali si do Kanau
Bristolskiego. Gdy szczliwi uznali swoje zadanie za wykonane - otrzymali kolejne kursy i wysoko
(tak zwane wektory), zaczli wic od nowa pocig za drugim nieprzyjacielem, ktry gna chcc jak
najszybciej uciec znad Anglii. Dopadli go do daleko, gdy wida uwaa si ju za bezpiecznego i nie
obserwowa przestrzeni wok siebie wystarczajco pilnie. Polacy zbliyli si na ma odlego, co
uatwio trafienie i po chwili drugi samolot niemiecki rozlecia si od eksplozji. Cay Dywizjon czu si
ogromnie szczliwy - cieszylimy si jak dzieci, e nareszcie zaczynamy dawa szwabom w skr.
W poowie listopada naszym dowdc zosta mjr pil. Stanisaw Brejnak, mj starszy kolega
z politechniki, peen entuzjazmu do latania. Odby ju jedn pen tur operacyjn w 301 Dywizjonie

Bombowym Ziemi Pomorskiej16 jako dowdca eskadry i mg spokojnie przej na odpoczynek.


Tymczasem wzi na siebie trudniejszy obowizek. By na pewno dobrym pilotem, ale niestety nie
nadawa si na nocnego myliwca. Zauwayem to, gdy po jego bardzo miej wizycie w domu,
odprowadzaem go do samochodu. W Anglii obowizyway ostre przepisy zaciemnienia, wychodzc
z owietlonego wntrza byo koniecznym szybko zamyka za sob drzwi i przechodzio si gwatownie
z jasnoci do zupenej ciemnoci. Ja po krtkiej chwili w takich wypadkach wszystko ju widziaem
wystarczajco dobrze, aby mc si swobodnie porusza. Mojego gocia musiaem jednak prowadzi
za rk - nie wiem, czy mia z zdolno adaptacji oczu do zmian nasilenia wiata, czy w ogle saby
wzrok. W kadym razie taka cecha nie sprzyjaa nocnym lotom.
Pod koniec listopada znw zaczy si wizyty Niemcw. W nocy dwudziestego trzeciego ppor. pil.
Antoni Dzigielewski i ppor. Mieczysaw wierz niedaleko bombardowanego Plymouth zestrzelili
Junkersa 88, popularnie zwanego przez nas Ju 88, ktry palc si jak pochodnia spada z nieba ku
podziwowi wielu mieszkacw miasta. W dwa dni pniej za por. pil. Marceli Neyder z plut. Janem
Wonym ostrzelali i uszkodzili innego Ju 88, a Turzaski zestrzeli Dorniera.

Cay ten miesic obfity w sukcesy dywizjonowe przelatalimy z Witkiem uczc si bardzo solidnie
i pod koniec miesica moglimy ju wykona pierwszy nocny spacerek w pobliu lotniska, ktry
odby si bez adnych trudnoci.
Zrobiem te inn wycieczk z kolegami, ale samochodem, do pobliskiej Naziemnej Stacji Radarowej do naszej G.C.I. - skd kontroler naprowadza nasze myliwce na niemieckie bombowce:
- Na rodku sali duy st z namalowan dokadn map naszego sektora, a wok niego cztery mode
panienki w mundurkach RAF-u, ale w spdniczkach, ze suchawkami na uszach. Panienki przesuwaj
co chwil dugimi widekami modeliki samolotw. Modele s w kilku rnych kolorach, kady oznacza
co innego: s nasze myliwce, s niemieckie bandits, czyli bandyci, bo takiego okrelenia
uywano powszechnie w rozmowach radiowych, s te angielskie samoloty przelatujce tylko nad
terenem, i s samoloty nierozpoznane, o ktrych na razie nic nie wiadomo - czy nieprzyjacielskie, czy
nasze. Powyej stou z map jest balkon. Stojcy na nim kontroler moe swobodnie obserwowa
ruchy i pozycje modelikw na mapie, ma radiowy mikrofon przy ustach i suchawki na uszach i moe
swobodnie rozmawia z pilotem w powietrzu, a jego rozmowa jest nadawana przez gonik. Na
balkonie, razem z kontrolerem siedz przed ekranami radarowymi dwaj podoficerowie, te ze
suchawkami, i co chwilk przez wewntrzny telefon podaj panienkom przy stole pozycje
samolotw, ktre wyczytali na swoich ekranach. Jest jeszcze kilka stolikw, a przy nich siedz jacy
pisarczycy rwnie ze suchawkami.
Zostalimy wprowadzeni na balkon i z wielkim zainteresowaniem suchalimy wyjanie, jak dziaa ta
jedna z najpotniejszych technicznych broni nowoczesnej wojny. Troch to wygldao dla nas tak,
jakby nastrj tu panujcy by skrzyowaniem podniosej powagi w kociele z napiciem w kasynie gry
w Monte Carlo. Nastrj rulety jednak zacz dominowa, gdy z rozmowy nadawanej przez gonik
wyniko, e kontroler ma customera, czyli klienta dla naszego kolegi - Turzaskiego.
Naprowadzanie trwao kilkanacie minut i cay czas napicie wzrastao... Nagle pado sowo:
kontakt, co znaczy, e radar-nawigator ma ju na swoim pokadowym ekranie radaru echo
bandyty i dalsze podejcie do nieprzyjaciela bdzie wykonywa sam, wic wycza radio. Wtedy na

16

Dywizjon ten potem zyska miano Obrocw Warszawy i wsawi si swoimi lotami nad Warszaw podczas
Powstania.

sali zapanowaa kompletna cisza, wszyscy zamarli w oczekiwaniu, tylko panienki przesuway co
chwilk dwa modeliki zgodnie z otrzymywanymi informacjami od facetw przed ekranami.
Modeliki byy coraz bliej siebie, coraz bliej...
Wydawao mi si, e wszystko trwa okropnie dugo..., a wtem gonik przemwi gosem
Turzaskiego:
- Dostaem tego drania!
Wybuch entuzjazmu i radoci, a po ryku zaraz znowu cisza, bo kontroler wypytywa pilota o szczegy
spotkania i podawa mu dalsze instrukcje.
Ze stou-mapy znik jeden modelik. Niemiecki.

Trzeci spacerek by te atrakcyjny: mieszkaem z rodzin kilka kilometrw od lotniska i dojedaem


do niego na palec, czyli autostopem. Dla chopaka w mundurze lotniczym nie byo nic atwiejszego,
bo kady samochd zatrzymywa si na jego widok. Anglicy uczynni z natury tym chtniej pomagali,
gdy tylko mogli, swoim gwnym obrocom. Tym razem te szybko udao mi si zatrzyma ma
dostawcz ciarwk, a gdy wsiadem, jej szofer natychmiast rozpocz pogawdk. To znaczy
waciwie monolog... A wic szeroko i dokadnie opowiada mi o ostatnim nalocie na Plymouth, o tym
jak wszyscy mieszkacy czuli si zrozpaczeni i wciekli, e ich tak - zupenie bezbronnych - Niemcy
bombarduj. I nagle? Na wysokim niebie zapala si samolot, jak kometa cignc za sob dugi ogon
dymu - wali si na ziemi. Dalej opowiada, jak wszyscy si cieszyli, jak ten widok poprawi
samopoczucie mieszkacw, podnis w nich ducha... I tak gada i gada..., a ja suchaem. Akurat
dojechalimy do lotniska, wic poprosiem, eby stan i wysiadajc rzekem: A ten facet, co
zestrzeli tego Huna, to mj kolega, pilot Dzigielewski i jest z naszego Dywizjonu.
Kierowca rozpromieni si. Umiechn si od ucha do ucha.
- Twj kolega? - powiada - a to mi si udao! Przeka mu koniecznie, ale to koniecznie, e jest byczy
chop i skadam mu serdeczne gratulacje. W swoim wasnym imieniu i wszystkich ludzi z Plymouth.
Taka wylewno to jest co u Anglika. Gdy podzikowaem i chciaem odej, facet zatrzymuje mnie:
Poczekaj! - siga do kieszeni, wygrzebuje z niej srebrn monet - popularn halfcrown czyli p
korony - i wciska mi j w rk: We to, daj temu fajnemu koledze, niech wypije sobie whisky.
Wzbraniaem si wzi, tumaczyem, e i tak na pewno wypijemy w mesie jego i jego ziomkw
zdrowie, ale chopisko si strasznie zaperzy: Daj to nie tobie, a temu fajnemu pilotowi! Ty masz
tylko mu przekaza i powiedzie, e mu dzikujemy za zestrzelenie tego szwaba. Wziem,
podzikowaem, chc ju i.
A ten znowu mnie apie za rkaw i siga tym razem po portfel.
Co? - myl sobie - chce da jeszcze wicej? To w ogle niepodobne do niczego! Anglicy bowiem
maj zwyczaj dawa sobie wzajemnie mae datki pienine. Nie jest to tam rozumiane jako
napiwek i upokarzajce, ale - podobnie do roli, jak speniaj u nas kwiaty - jest wyrazem uznania
oraz yczliwoci. Natomiast s przy tym skpi (w przeciwiestwie do Szkotw!) i datki owe daj
zwykle bardzo skromne. Kierowca jednak wcale nie myla o pienidzach. Ze schowka pod podszewk
portfela wydosta maleki pakiecik z nazw apteki i wrczajc mi go z min figlarza powiedzia: Jak
ju ten twj kolega wypije sobie, to moe zachce mu si... z dziewczynk, wic daj mu jeszcze i to.

C byo robi? Pkajc w duchu ze miechu, ale zupenie powanie i rwnie rzeczowo
podzikowaem, ucisnem do wdzicznemu obywatelowi Plymouth i obiecaem na pewno
wypeni jego zlecenie. W kasynie po obiedzie zarzdziem zbirk mwic, e mam wan spraw
do zakomunikowania. Wygosiem powane przemwienie o roli, jak speniamy i uroczycie
wrczyem Dzigielewskiemu cenne trofea. Bya kupa wesooci oraz gone dania, aby nasz
bohater dokadnie opowiedzia jak te pre...zenty wykorzysta.

Naloty niemieckie ustay. Przez nastpne miesice nie mielimy z Witkiem zajcia, ale latalimy
bardzo intensywnie, bo od stycznia zostalimy ju zaog operacyjn, a patrole odbyway si bez
przerwy. Teraz, gdy bylimy wyznaczeni na sub, musielimy siedzie ca noc na lotnisku, w
readinessie czekajc na swoj kolej do startu. Razem z nami byo zawsze kilka zag, przy tym ta na
pierwszym miejscu gotowoci startowaa natychmiast po otrzymaniu sygnau, druga w pi czy
dziesi minut pniej, a nastpne mogy spokojnie drzema, bo z ich startem nie byo gwatu.
Dywizjon mia ju peen skad personelu latajcego i samolotw, a stopnie funkcyjne zostay
podwyszone do normalnego standardu stosowanego w dywizjonach posiadajcych maszyny
wielosilnikowe. W zwizku z tym dowdca Dywizjonu mia stopie Wing Commandera (ppk),
dowdca eskadry - Squadron Leadera (mjr), a jego zastpca Flight Lieutenanta (kpt.). Nigdy nie
przywizywaem do stopni wojskowych wikszej wagi, liczyo si tylko latanie. Awans jednak oznacza
podwyk gay i kupiem sobie uywany samochd - Ryleya, z aluminiow karoseri, ktra nie
rdzewiaa, w dobrym stanie i za bardzo nisk cen. Prawie wszyscy moi koledzy kupowali sobie
samochody, co byo atwe, bo Anglicy nie dostawali kartek na benzyn (bya cile racjonowana, jej
transport przez Atlantyk kosztowa wiele istnie ludzkich), a my - piloci operacyjni mielimy
przywileje i dostawalimy przydzia paliwa wystarczajcy na zwyczajne potrzeby. Dostawalimy take,
w kadym razie mielimy prawo (nie zawsze wykorzystywane), tygodniowy urlop co pi tygodni.
Kiedy postanowiem wykorzysta ten urlop i pojechaem sobie do letniskowej miejscowoci Torquay,
niedaleko Exteru. Byem w cywilu. Na gwnej, zupenie pustej ulicy zatrzyma mnie policjant.
- Dokd pan jedzie?
- A na spacerek i na urlop, troch si przewietrzy.
- To pan nie wie, e nie wolno jedzi samochodem? Jest wojna!
- Nigdy o tym nie syszaem!
- Prosz o dokumenty.
Wyjem tylko moje kartki na benzyn, to wystarczyo. Policjant umiechn si, zasalutowa
i powiedzia:
- Niech pan tylko dobrze si bawi!

Rozdzia 5
RADAR na nocnym myliwcu17

17

opracowa Stanisaw Kownacki

Zanim przejd do opisywania moich najciekawszych przey lotniczych, chciabym na chwil


odda gos Stachowi Kownackiemu, ktry na moj prob przysa mi z Kalifornii, gdzie
obecnie mieszka, krtki rkopis na temat historii i zasad dziaania radaru.
Autor

A.I. Mark IV - Radiolokacja pokadowa w 307 Dywizjonie


Zaczo si to jeszcze w jesieni 1935 roku. Mj przyjaciel - Czesaw Miosz, z ktrym chodziem do
gimnazjum w Wilnie - wrci wanie z Parya, gdzie przez rok studiowa jako stypendysta Funduszu
Kultury Narodowej. Nie wiedziaem wtedy, e taka instytucja w ogle istnieje, ale mnie to ogromnie
zaintrygowao, bo przyszo mi do gowy, e i ja mgbym dosta stypendium na zagraniczne studia,
o czym marzyem od dawna. Byem wanie na ostatnim roku Politechniki, czas wic by odpowiedni,
aby zacz starania.
Czesaw pochwali mj pomys i obieca dowiedzie si, jakie trzeba podj kroki w celu zrealizowania
projektu. Mia on niedugo spotka si z dyrektorem Funduszu i obieca u niego zainicjowa moj
spraw. Przyszed do mnie po kilku dniach i owiadczy:
- Wszystko zaatwione.
- Jak to?
- A no tak: w rozmowie z dyrektorem powiedziaem mu, e istnieje opinia, i Fundusz jest stronniczy.
Daje bowiem stypendia studentom i absolwentom wydziaw humanistycznych, cakowicie za
pomija inynierw i przyrodnikw.
- I co?
- A nooo, nic. Dyrektor si na to obruszy, e niby nieprawda..., e udowodni to mojemu przyjacielowi
(to znaczy tobie). Obieca, i twoja sprawa bdzie rozpatrzona w drodze subowej i, jeeli tylko
oglne warunki zostan spenione ze strony polskiej oraz zagranicznej, to przyznanie ci stypendium
nie powinno natrafi na adne trudnoci ani przeszkody.
Zaraz po tej rozmowie zatelefonowaem do Funduszu i po dwch dniach siedziaem w gabinecie
dyrektora, ktry w zasadzie zatwierdzi projekt, pozostawiajc zaatwienie ostatecznych szczegw
do czasu, gdy otrzymam wiadomo o przyjciu mnie na zagraniczn uczelni.
W mojej pracy dyplomowej, ktra wanie bya w toku, korzystaem z licznych rde zagranicznych.
Praca bya zwizana z teori i praktyk systemw radiokomunikacji, a wikszo tekstw rdowych
bya w jzyku angielskim, w pismach fachowych brytyjskich i amerykaskich. Tematem tej pracy byo:
Stabilizacja generatora magnetronowego18, co dziwnym zrzdzeniem losu stao si jakby
zaplanowanym wstpem do mojej pniejszej pracy w lotnictwie, gdy - jak obecnie wiadomo magnetron by kluczowym elementem, mona powiedzie - sercem systemw radiolokacyjnych.
W lecie 1937 roku, na podstawie mojego oficjalnego podania oraz listu polecajcego od mego
profesora, zostaem przyjty do grona studentw-badaczy Laboratorium im. Cavendisha w
Cambridge, w Anglii. Zostaem doczony do grupy studentw podyplomowych, czyli doktorantw,
oddanej pod kierownictwo Superwizora. Grupa ta - liczca pitnacie osb - z wyjtkiem pewnego
Hindusa i mnie ju od jakiego czasu pracowaa nad badaniem jonosfery, kontynuujc prac

18

Magnetron - mikrofalowa lampa elektronowa do generacji drga elektrycznych.

wczeniej rozpoczt przez profesora Appletona, ktrego nazwiskiem ochrzczono jedn z warstw
jonosfery - zjonizowanej warstwy atmosfery ziemskiej na wysokoci kilkuset kilometrw.
Badania polegay na wysyaniu impulsw radiowych i na odbiorze ich odbicia. Czas potrzebny na
przebycie sygnau tam i z powrotem by wskanikiem odlegoci, to jest wysokoci nad ziemi,
a charakter echa wskanikiem cech charakterystycznych warstwy zjonizowanej. Ta sama technika
pniej - jak wiadomo - zostaa wykorzystana w wojskowych systemach radiolokacyjnych.
Na wiosn 1938 roku zdarzy si ciekawy incydent. Jeden z moich kolegw, Australijczyk, ktry
wyspecjalizowa si w badaniu niskich (poniej 20 km) warstw zjonizowanych, opowiedzia mi
o swoim niespodziewanym odkryciu. Oto zaobserwowa on echo sygnau spowodowane nie przez
jony w atmosferze, ale przez leccy w pewnej odlegoci od jego aparatury badawczej samolot. Byo
to dla nas drogowskazem, e aparatura moe by wykorzystana jeszcze w innym celu, ni dotychczas.
Celem jej mogy si sta samoloty.
Po naradzie z profesorem Appletonem wysano list do Ministerstwa Lotnictwa (Air Ministry).
Ministerstwo uprzejmie potwierdzio jego otrzymanie, podzikowao za ch wsppracy
i owiadczyo, e ju jest w trakcie prac badawczych na ten sam temat, lecz prace te prowadzone s
gdzie indziej. Obecnie wiemy, e w tym okresie Anglicy prowadzili intensywn prac nad rozbudow
sieci stacji radiolokacyjnych wzdu poudniowo-wschodniego brzegu Wielkiej Brytanii, a nawet mwi
si, e jednym z powodw umowy monachijskiej midzy czterema mocarstwami by fakt, e ta sie
bya jeszcze wtedy niedoskonaa i dlatego Chamberlain musia za wszelk cen odroczy konflikt
militarny.
Ja w tym czasie nie miaem specjalnego przygotowania do pracy nad jonosfer i chciaem robi co,
co by byo zwizane z moimi poprzednimi badaniami w Warszawie. Tote, po naradzie z naszym
Superwizorem, ustalilimy temat dysertacji doktorskiej: Oscylacje w polu opniajcym przy
uyciu jonw dodatnich. I znowu to byo co, co pniej przydao si w technice radiolokacyjnej. Tak
jak magnetron by podstaw nadajnikw, tak klystron19 by podstawowym elementem odbiornikw
sygnaw echa radiowego. A zasady tego elementu byy zblione - przynajmniej teoretycznie - do
zasad mojej pracy z polami opniajcymi.
Bo Polski powrciem w lecie 1939 roku i - aczkolwiek miaem zaproszenie z Cambridge do powrotu,
kontynuowania moich bada oraz moliwo uzyskania powtrnie stypendium z Funduszu Kultury
Narodowej - postanowiem zrezygnowa i pozosta w Warszawie. Przyczyn bya napita sytuacja
midzynarodowa i polityczna w Europie. W kraju wrciem do mojej dawnej pracy w Polskim Radio,
lecz szybko - na zaproszenie Instytutu Technicznego Lotnictwa - przeniosem si do tej instytucji. W
Instytucie wykorzystano moj znajomo jzyka i angielskich metod w pracach technicznych
i naukowo-badawczych.
Teraz rozpocz si burzliwy okres mojego ycia. 17 wrzenia 1939 roku wraz z personelem I.T.L.-u
przekroczyem granic rumusk i dostaem si do Bukaresztu. Tam mj angielski umoliwi mi prac
cznika w Poselstwie Brytyjskim, gdzie pozostawaem do marca 1940 roku. Z Bukaresztu, dziki
poparciu Poselstwa, wyjechaem wprost do Anglii i zostaem instruktorem radio-nawigatorw
Brytyjskich Linii Lotniczych. Tak trwao do upadku Francji. Od jesieni 1940 roku nie miaem waciwie
co robi, ale dowiedziaem si, e angielskie lotnictwo wojskowe (Royal Air Force) poszukuje
19

Klystron - mikrofalowa lampa elektronowa do wzmacniania lub generacji przebiegw elektrycznych o


czstotliwociach 0,2+75 GHz. Jej dziaanie oparte jest na wspoddziaywaniu zmodulowanej wizki
elektronw i obwodu rezonansowego. Stosuje si j w ukadach o duej mocy (m. in. w nadajnikach
telewizyjnych).

kandydatw z wyksztaceniem i z praktyk w inynierii radiowej. Postanowiem zaproponowa swoj


kandydatur.
Tu musz wspomnie do zabawn spraw w mojej osobistej charakterystyce. Ot jeszcze jako
ucze gimnazjalny miaem wypadek, w ktrym rozbiem ledzion. Zostaa ona usunita. Tote, gdy
stanem w wieku 21 lat przed komisj wojskow - dostaem kategori C: pospolite ruszenie
z broni. Takie spostponowanie mojej skromnej osoby byo zgodne z warunkiem w jednym
z punktw kwestionariusza: brak organw wewntrznych. Na tej samej zasadzie powtrzono
decyzj, gdy stanem przed komisj lekarsk w Londynie po moim tam przybyciu. Ale... w angielskich
przepisach RAF-u takiego punktu w kwestionariuszu nie byo! By tylko punkt operacje. Pod
powyszym nagwkiem lekarz wic napisa: operacja ledziony i po zaatwieniu formalnoci, za
zgod wadz polskich i angielskich, zostaem przyjty jako kandydat do lotniczych si zbrojnych
Wielkiej Brytanii! Wpis w kwestionariuszu nie spowodowa take adnych ogranicze w mojej
przyszej aktywnoci bojowej. Zostaem oficjalnie w ten sposb przyjty w szeregi RAF-u, co
potwierdza krtki papierek stwierdzajcy, e Jego Krlewska Mo - Krl Wielkiej Brytanii, Imperator
Indii, Burmy etc. etc... cieszy si specjalnie z tego, e moe mi nada rang Pilot Officer w szeregach
Krlewskiego Lotnictwa, z dat 17 stycznia 1941 roku. I w taki to sposb Jego Krlewska Mo oraz
ja ominlimy bariery biurokratyczne, a wszystko zgodnie z przepisami.
Odbyem wstpne przeszkolenie (tzw. administracyjne) przez trzy tygodnie w miejscowoci
Longborough, potem przez trzy miesice w szkole cznoci w Cranwell. W Cranwell przed samym
kocem kursu owiadczono nam, e omiu najbardziej zaawansowanych uczniw zostanie
przydzielonych na dalsze studia w dziedzinie R.D.F. Miaem by jednym z tej semki. Nikt z nas nie
wiedzia, co to jest R.D.F., a co gorsza nie chciano (a moe nie umiano?) nam odpowiedzie
w administracji kursu. Powiedziano nam tylko, e dowiemy si na miejscu, to jest w bazie lotniczej w
Szkocji, w miejscowoci Prestwick, dokd mielimy si uda na dalsze specjalistyczne przeszkolenie
dotyczce tajemniczego R.D.F.
I rzeczywicie! W Prestwick wytumaczono nam, e literki R.D.F. s to inicjay sw: Range and
Direction Finding, co po polsku znaczy wykrywanie odlegoci i kierunku. Powiedziano nam
rwnie, e nasze szkolenie bdzie powicone - poza ogln wiedz o radiolokacji, jej teorii
i praktyce - specjalizacji w systemach pokadowych, wprowadzanych w tym czasie do dywizjonw
myliwcw nocnych oraz do dywizjonw obrony wybrzea (Costal Command). W obronie wybrzea
samoloty dalekiego zasigu byy skierowane przeciw jednostkom nawodnym. Suba ta bya znana
pod nazw A.S.V. - AntiSurface Vessels. Myliwce nocne za to bya nowa bro, budzca we
wszystkich wielkie podniecenie i zainteresowanie.
Nasz szeciotygodniowy (bardzo intensywny!) kurs polega gwnie na szczegowym poznaniu
systemu radiolokacji pokadowej dla nocnych myliwcw. System ten pracowa na falach metrowych,
a to nie pozwalao na uzyskiwanie dokadnego pomiaru kierunku do celu i ograniczao zasig
aparatury do okoo 6000 m. Powodem ograniczenia byo odbicie fal radiowych od powierzchni ziemi,
ktrego bardzo silne echo zakrywao echa wszystkich obiektw znajdujcych si w odlegoci
wikszej ni aktualna wysoko lotu samolotu wyposaonego w radiolokator. Fale o dugociach
metrowych odbijay si tak silnie od powierzchni ziemi, e ich echo tumio wszystko, co nadeszo do
anteny pniej, czyli z wikszej odlegoci. A uytkowy puap lotu naszych nocnych myliwcw
wynosi wanie 6000 m.
W tym czasie w lotnictwie stosowano urzdzenie znane pod nazw: Airborne Interception Mark IV
(skrt: A.I. Mk IV), co po polsku, w kiepskim tumaczeniu (ale innego nie ma!), znaczy - pokadowe
lotnicze urzdzenie przechwytujce, typ IV. Urzdzenie to skadao si z nadajnika impulsw

radiowych z jedn anten umieszczon na dziobie samolotu i wysyajc wikszo energii


w kierunku lotu oraz z odbiornika z czterema antenami kierunkowymi. Anteny te byy nastawione na
odbir sygnaw z czterech moliwych kierunkw: gra, d, prawo, lewo. Odbiornik by zaopatrzony
w obrotowy przecznik z dwoma kontaktami: jeden podcza do niego kolejno kad anten kilka
razy na sekund, drugi synchronicznie przecza sygna wyjciowy z odbiornika odpowiednio na
ekrany dwch rur katodowych o rednicy mniej wicej 10 cm kada. Ekrany byy aktywowane przez
system impulsw wytwarzajcych lini wietln tak zsynchronizowan z impulsami nadajnika, aby
pocztek linii odpowiada momentowi wysania sygnau przez nadajnik. W ten sposb odlego echa
od punktu zerowego na ekranie bya proporcjonalna do czasu powrotu sygnau do odbiornika, czyli
do odlegoci obiektu namierzanego przez urzdzenie. Ekrany indykatora tak umieszczono, e
podstawa czasu (linia wietlna) w jednym bya pozioma, a w drugim pionowa. Sygna z anten
kierunkowych gra-d dawa odchylenie echa od linii poziomej, a sygna z anten prawo- -lewo w ten
sam sposb dawa wskazwki odchylenia od linii pionowej. Odlego sygnaw od punktu zerowego
bya na obu ekranach ta sama i bya wskanikiem odlegoci do celu, natomiast z wielkoci odchyle
od linii wietlnych (z wielkoci amplitud) mona byo wnioskowa o ktowym pooeniu celu.
Wskaniki nie byy zaopatrzone w adne oznaczenia liczbowe, wic w zwizku z tym ocena odlegoci
i kierunku do celu musiaa by dokonywana na oko, na podstawie nabytej wprawy przez
obserwatora w czasie treningu. Tu doda naley, e aparatura bya umieszczona w tyle samolotu,
dostpna tylko dla radar-nawigatora, ktry komunikowa uzyskane informacje pilotowi przez telefon
pokadowy. Trzeba jeszcze doda, e samoloty wyposaone w takie urzdzenie pokadowe, to byy
zwykle, za w wypadku 307 Dywizjonu Nocnych Myliwcw - wycznie, maszyny dwusilnikowe,
dwuosobowe typu Beaufighter Mark II w pocztkowym okresie, a Mark VI - pniej.
Wracajc do mojej osobistej praktyki - po ukoczeniu kursu w Prestwick - zostaem przydzielony jako
nadliczbowy oficer radarowy do Dywizjonu Nocnych Myliwcw, numer kolejny 68, ktry lata pod
dowdztwem sawnego pilota, syna lorda Beaverbrooka. Nasz dowdca tym si odznacza, e w
wolnych chwilach lata na poyczonym Spitfirze na intruderk nad okupowan Francj. 68 Dywizjon
stacjonowa na pograniczu Walii, w zupenie paskim terenie, ale w odlegoci trzech do czterech
kilometrw od lotniska wznosia si tam jedna jedyna dua gra - Wrekim. Ta dziwna gra, sterczca
ni w pi, ni w dziewi, czy si dla mnie z przykrym dowiadczeniem. Tu wanie zetknem si
po raz pierwszy ze miertelnym wypadkiem zaogi, z ktr wsppracowaem w treningu uywania
A.I. i z ktr si zaprzyjaniem. Wracajc z nocnego patrolu pilot podczas zej widocznoci nie zdoa
poderwa samolotu, aby przeskoczy ponad szczytem. Zaoga w zderzeniu na penej szybkoci ze
zboczem zgina na miejscu. Do mnie naleao pozbiera na trudno dostpnym terenie resztki
i kawaki aparatury A.I., ktra wtedy bya zaklasyfikowana jako specjalnie tajna i byem zobowizany
zabezpieczy nawet takie poamane szcztki instalacji pokadowej przed dostaniem si ich
w niepowoane rce.
Ktrego dnia, a byo to w jesieni 1941 roku, odwiedzi 68 Dywizjon Wing Commander
(podpukownik) - przedstawiciel Centralnego Dowdztwa Myliwcw, ktry poinformowa mnie, e
projektuje si przezbrojenie polskiego 307 Dywizjonu Nocnych Myliwcw na samoloty typu
Beaufighter z systemem radiolokacji pokadowej. Doda, e jestem jedynym kandydatem
odpowiednim, by zaj si przeszkoleniem zag. W kilka dni pniej zostaem wezwany do
dowdztwa pod Londynem, skd nastpnego dnia polecielimy z W/Cdr Adamsem do Exeteru, do
307 Dywizjonu.
Tu natychmiast urzdzilimy egzamin dla przyszych pokadowych obserwatorw. Egzamin polega
gwnie na testach o charakterze psychotechnicznym. Na przykad sprawdzano zdolnoci
egzaminowanego w okrelaniu stosunku dugoci dwch rwnolegych kresek na papierze. Miao to

zwizek z trafnoci okrelenia wysokoci nad ziemi celu obserwowanego na ekranie radiolokacji
naziemnej. Jeeli kandydat umia bezbdnie oceni stosunki dugoci, bya szansa, e nie omyli si
w czasie interpretowania obrazu na ekranie. Egzamin pomg w wyborze kandydatw i w ustaleniu
kolejnoci treningw, dajc pierwszestwo tym, ktrzy zdobyli najwiksz ilo punktw, czyli
wykazali najlepsze uzdolnienia wrodzone.
Nastpnym zadaniem byo wybranie kandydatw na przeszkolenie mechanikw obsugujcych sprzt
po przezbrojeniu Dywizjonu. Tych w Exeterze w ogle nie byo. Musielimy zdoby adresy baz
lotniczych, o ktrych byo wiadomo, e znajduj si tam polscy mechanicy z odpowiednimi
kwalifikacjami. Dostaem samolot Defiant - uywany dotychczas jako nocny myliwiec w 307
Dywizjonie - i wraz z jego pilotem udaem si na objazd wielu lotnisk, gdzie werbowaem
kandydatw. W ten sposb w cigu dwu dni zebraem dwudziestu ludzi, bo bya to liczba oficjalnie
przewidziana dla personelu technicznego sekcji radio w dywizjonie. Wobec tajnoci suby
nazywano nas tym okreleniem, a personel obsugujcy sprzt cznoci zyska miano sygnaowego.
W kilka dni potem zostaem formalnie przeniesiony z 68 Dywizjonu do 307 i natychmiast rozpoczem
nauczanie moich technikw. Wszyscy mieli podstawowe wyksztacenie elektrotechnikw
i radiotechnikw. Trzeba byo ich wtajemniczy w teori i praktyk obsugi tajnego urzdzenia. Du
pomoc w tej pracy okazali mi dwaj koledzy z Politechniki Warszawskiej, z dyplomami Wydziau
Elektrycznego, ktrych wykryem w moich peregrynacjach i sprowadziem do Dywizjonu razem
z reszt kandydatw. Jednoczenie dostalimy sprzt, wic zaczem rwnie instrukta zarwno
pilotw, jak i przyszych obserwatorw, nazwanych potem w Dywizjonie radar-nawigatorami.
Wielk pomoc w tej dydaktycznej pracy okaza si film nakrcony gdzie w laboratoriach
Dowdztwa Lotnictwa. Zaczy te przychodzi do Dywizjonu nowe samoloty. Wymagay one duego
wkadu pracy od pilotw, ktrzy musieli zaznajomi si z nowym typem dwusilnikowych maszyn.
Pracowaem od witu do nocy bez przerw i wolnych dni. Wykady, demonstracje dla mechanikw, dla
zag latajcych, demonstracje i praktyka uycia urzdzenia w warsztacie, ktry znajdowa si
w zwykej szopie, bo kilka tygodni wczeniej lotnisko zostao zbombardowane i odczuwalimy
dotkliwy brak pomieszcze. Nasza szopa przedtem bya magazynem do przechowywania i skadania
spadochronw. Nie wiem, gdzie i jak opiekowano si spadochronami od chwili, gdymy j zajli, ale
jako to zostao rozwizane, bo pniej, gdy rozpoczy si loty, to nieraz zaogi skakay i spadochrony
nie zawodziy.
Zainstalowalimy beacon w wiey dowdztwa lotniska. By to zmodyfikowany aparat pokadowy,
ktry odpowiada na sygnay nadawane z samolotu znajdujcego si w pobliu, zmieniajc charakter
echa, co pozwalao radar-nawigatorowi odrni wasny samolot od maszyny wroga bez
koniecznoci rozpoznania wzrokowego. Nasz beacon, czyli latarnia radarowa, ochrzczony imieniem
Grannie od razu sta si faworytem zag latajcych, bo umoliwia im w czasie nocnego patrolu
dokadne ustalenie pooenia wasnego samolotu wzgldem bazy.
Pod koniec jesieni 1941 roku rozpoczto pierwsze loty operacyjne i w lad za tym poszy pierwsze
sukcesy Dywizjonu. Byy te niestety straty oraz niepowodzenia. Pierwszym niepowodzeniem na
przykad byo spotkanie naszego myliwca z niemieckim bombowcem: nasz samolot zosta adnie
naprowadzony na kurs Niemca, uzyska z nim kontakt na aparaturze pokadowej i nic nie pozostawao
lepszego ni go zniszczy. Ale rwnoczenie pilot zosta poinformowany z ziemi, e narodowo celu
nie jest zidentyfikowana, w zwizku z tym nie powinien angaowa si w walk, zanim nie dokona
rozpoznania wzrokowego. Bya to nasza najlepsza zaoga! Radar-nawigator podprowadzi pilota
bardzo blisko celu, noc jednak bya chmurna i ciemna, widoczno kiepska i sylwetka nieprzyjaciela a by nim Ju 88 - trudno rozpoznawalna. Nasz myliwiec musia zwolni, bo znalaz si za blisko, aby

ostrzela Niemca, co ten natychmiast wykorzysta - widocznie rwnie wzrokowo wykry przeciwnika
- i spikowa ostro w d. Nasz myliwiec prbowa go goni, zgubi jednak echo wroga w potnym
echu ziemi... By to dla nas sygna - ostrzeenie, e Niemcy wiedz, jak chroni si przed nocnymi
myliwcami.
Cay ten czas braem udzia w wielu lotach treningowych, zwykle stojc za pilotem w taki sposb,
eby widzie samolot sucy za cel. Z radar-nawigatorem komunikowaem si przez telefon
pokadowy korygujc jego sposb naprowadzania, gdy zasza tego potrzeba. Taki lot trwa zwykle
okoo dwch godzin. Od czasu do czasu zgaszaem si take na ochotnika na loty operacyjne - na
patrole wzdu poudniowo-wschodnich wybrzey Anglii. Jedyne spotkanie z nieprzyjacielem, jakie
przeyem, byo niefortunne. Leciaem wtedy z Maxem Lewandowskim, bya ksiycowa noc, kurs
napastnika by pnocny, a to pozwolio mu zobaczy nas na tle janiejszego nieba z do duej
odlegoci. Ju miaem go na ekranie swojego radaru, kiedy zauwayem, e zaczyna pikowa
i wkrtce znik z naszego zasigu.
Pomimo cile przestrzeganej tajemnicy Niemcy ju wwczas znali nasze ograniczenia zasigu
wykrywania celu zwizane z wysokoci lotu i mieli instrukcje, aby w wypadku spotkania
nieprzyjaciela natychmiast pikowa w d, co stawiao ich poza zasigiem myliwca.
Mielimy jeszcze inne kopoty: nasze Beaufightery II posiaday silniki Merlin chodzone glikolem.
Silniki te czsto zawodziy i w wielu wypadkach stawao si to przyczyn tragedii. Na jednym silniku
bowiem ten samolot by zdolny lecie lotem poziomym, ale wznoszenie si i manewrowanie byo
ogromnie trudne. Na przykad nasz dowdca, kpt. Antonowicz w nocy wraca z patrolu na jednym
silniku, o czym wczeniej zawiadomi Kontrol Lotw. Podszed do lotniska za wysoko, chcia zrobi
jeszcze jedno okrenie i podej po raz drugi. W tym celu musia zwikszy swoj wysoko i zrobi
skrt. Sia jednego silnika bya na to za maa: samolot utraci szybko i zwali si koo domu
miejscowego farmera, zapali si i zaoga zgina na miejscu. Tej nocy miaem dyur na lotnisku i wraz
z reszt obecnych znalazem si w kilka minut przy poncym wraku, w ktrym widoczne byy palce
si ciaa moich kolegw. Widok ten pozosta mi na cae ycie w pamici. Silniki przyczyniy si do
wielu innych fatalnych wypadkw, tote zaczto wymienia stopniowo uzbrojenie Dywizjonu na
Beaufightery Mk VI z silnikami typu Hercules, ktre byy znacznie pewniejsze w dziaaniu i posiaday
wiksz moc. Ilo wypadkw spowodowanych awariami technicznymi zmalaa, a potem ustaa.
Dywizjon za odnosi sukcesy nad Niemcami, mimo e byo ich coraz mniej nad Angli.
Kwalifikacje zag myliwcw nocnych byy ju tak wysokie, e staem si w Dywizjonie niepotrzebny,
w lecie w 1942 roku dostaem przydzia do instytucji badawczej: Telecommunication Research
Establishment (Instytut Badawczy Telekomunikacji). Jej gwnym zadaniem byo rozpracowanie
i wprowadzenie w ycie nowych systemw radiolokacyjnych. Pracowaem nad nowym typem radaru
pokadowego - A.I. Mk VII - pracujcym na falach centymetrowych, co pozwalao na wyeliminowanie
efektu echa ziemi i w znaczny sposb zwikszao skuteczno urzdzenia. Typ ten wkrtce zastpiono
jeszcze bardziej ulepszonym A.I. Mk VIII. Radar angielski sta si naprawd efektywny, wiadczy o tym
rekordowy sukces: pi niemieckich bombowcw zestrzelonych podczas jednego patrolu przez jeden
jedyny brytyjski myliwiec, ktry uywa tego systemu!
W listopadzie 1942 roku zostaem przeniesiony do sztabu lotnictwa brytyjskiego operujcego w
Algierii po wyldowaniu tam wojsk alianckich.
Stanisaw Kownacki
Los Gatos, Kalifornia, 13 marca 1986 roku

Rozdzia 6
Walka z pogod, sprztem, Niemcami
(stycze 1942 - listopad 1942)
Jak ju wspominaem, w styczniu 1942 roku zostalimy z Witkiem zaog operacyjn. W skrytoci
ducha bylimy z tego bardzo dumni i z ogromn niecierpliwoci oczekiwalimy na pierwsz okazj
sprawdzenia wasnych umiejtnoci - ju nie podczas wicze, kiedy to Witek bardzo sprawnie
naprowadza mnie na cel - ale w spotkaniu z prawdziwym bandyt.
Pamitam bardzo dobrze nasz pierwszy nocny patrol. Taki patrol polega na trzymaniu w powietrzu
na wszelki wypadek przynajmniej jednego nocnego myliwca w rejonie poudniowego wybrzea
Anglii. Niemcy od dawna nie pokazywali si, trzeba byo jednak trzyma nieustannie w pogotowiu
cay personel naziemny, stacje radarowe, zaogi subowe i jedn maszyn w grze. Normalnie tego
typu patrol-wyczekiwanie jest strasznie nudny: po prostu wisi si w powietrzu i czeka na szans
jedn na tysic, e moe co si wydarzy... Dla nas wtedy kady nocny lot by dodatkow lekcj,
nabieraniem dalszego dowiadczenia, tote odnielimy si z entuzjazmem do obowizku, majc
satysfakcj, e nareszcie jestemy poyteczni.
Pogoda bya - jak na Angli - idealna. Penia ksiyca, niebo bez chmur, wyjtkowo dobra widzialno
i adnych zwykych mgieek. Nabraem okoo 12 000 stp20 wysokoci. Miaem mono oglda
w dole, pod sob, co jakby map poudniowo-zachodniego wybrzea. Mogem dokadnie
umiejscowi pooenie kadego miasteczka czy portu, wiedziaem, gdzie jestem, zachwycaem si
nocnym kolorytem morza w wietle ksiyca w peni. Patrzyem na ciemny ld, na ktrym spao
spokojnie kilka milionw Anglikw, gdy ja - ich opiekun i obroca - pilnie strzeg ich odpoczynku.
Byem wtedy z tego okropnie dumny, a Witek chyba te, cho - o ile dobrze pamitam - adnych
wynurze na ten temat w samolocie nie robilimy.
Taka pogoda zdarzaa si bardzo, bardzo rzadko. Czyhay na nas niebezpieczestwa, z ktrych
karabiny maszynowe niemieckich strzelcw nie byy wcale najwaniejsze. Najpierw musielimy
pokona brak wasnych umiejtnoci i dowiadczenia, potem walczy z nawalajcym sprztem,
a najtrudniejsze byo wygranie wojny z kochan angielsk pogdk.

Jedn z takich walk, na szczcie przeze mnie wygranych, postaram si teraz opisa:
- koo pnocy dzwoni do mnie z Operation (Orodek Dowodzenia), do baraku na dispersalu21,
czyli w punkcie rozproszenia samolotw na lotnisku, bo byem wtedy pierwszy spord czekajcych
w pogotowiu zag na kolejce do startu. Powiadaj mi wic z tego Operation, e chc wysa
jedn maszyn na patrol. Dobra. Pogoda jaka taka, puap chmur okoo 1000 stp... adujemy si z
Witkiem do Beaufightera i star, utart ciek koujemy na start... wiata runwayu wida prawie do
20

Stopa - angielska miara dugoci. 1 stopa = 30,5 cm. Chcc zachowa autentyzm opowiadania bd stosowa
uywane w Anglii, rwnie przez Polakw, miary.
21
Dispersal - ze wzgldu na zabezpieczenie przed bombardowaniem stoiska samolotw byy zwykle
rozproszone na do duej przestrzeni i urzdzone na skraju lotniska. Do kadego stanowiska prowadzia
osobna dojazdowa droga i byo ono zabezpieczone waem ziemnym z trzech stron. W pobliu sta zwykle barak,
gdzie przebyway zaogi pozostajce w readinessie.

koca - wszystko to prawie rutyna dla pilota, ktry wedug wszelkich wymogw jest operacyjny, lata
od kilku miesicy na Beaufighterze i ma na swoim koncie wylatane cae dwadziecia godzin...
Normalna rozmowa przez radio, pozwolenie na start, peny gaz, przy 120 milach na godzin22 cigam
drek i jestem w powietrzu. Podwozie do gry, klapy23 do gry, szybko wzrasta do 200 mil/godz.,
lecimy i wznosimy si prawidowo. Ziemia ju rozpyna si w czarnoci nocy i chmur, gdyby nie
wskazwka szybkociomierza, haas silnikw, drgania samolotu i szum powietrza - nie byoby adnej
cznoci z realnym wiatem. Przez radio podaj wektory, czyli kurs lotu i wysoko. Witek ju
podgrzewa swj radar i mwi, e szafa gra.
Chmury kocz si na wysokoci 10 000 stp i z zadowoleniem patrz na ksiyc, gwiazdy, biaaw
paszczyzn pod samolotem. Zawsze -to duo przyjemniej mie jaki punkt oparcia, choby tylko
wzrokiem. Widzie, e si leci, a nie - e jest si zawieszonym w czarnym worku, w ktrym nie
poznasz - gdzie gra, gdzie d...
Patrolowanie byoby moe jednym z najnudniejszych zaj, gdyby nie ksiyc, moliwo podziwiania
gry wiate i cieni na powierzchni chmur poniej, a take urozmaicone ksztaty tych chmur.
Tej nocy nie jest le, bo chmurki s do ciekawe - ze nienej paszczyzny wyrastaj wielkie grzyby
cumulusw.
W Operation te si nudz, nie maj adnych widokw do ogldania, nic si nie dzieje:
spodziewanych klientw nie ma, nie przekazali nas nawet do naszej G.C.I. Po p godzinie daj nam
polecenie wracania na lotnisko - pogoda si psuje. Normalna rozmowa przez radio: transmit for fix
(nadawaj, eby namierzy kierunek); kurs 340, odlego 50 mil, cinienie barometryczne... itd.
Zmieniam kurs, obniam lot, wchodz w chmury i za chwil jestem w tej bezwymiarowej czerni.
Nadlatujemy nad lotnisko przepisowo, z kierunku do ldowania, na wysokoci 2000 stp - znowu
przepisowo - skrt na jedynk24, kilka minut lotu, znw skrt na jedynk i powinnimy by okoo
pi mil od lotniska w kierunku do ldowania. Witek patrzy w swoj tub i zaczyna mi dyktowa:
- Pi stopni w lewo, cztery i p mili, troch w prawo, cztery i jeden mili, jeszcze w prawo...
Robi te poprawki esami, aby utrzyma maszyn na kursie naszego dugiego runwayu, ktry jest
270. Wypuszczam podwozie, troch klapy, przymykam troszeczk gaz, ale nie za duo, i powoli
wytracam szybko... Witek podaje nieustannie kierunek, odlego i wysoko nad ziemi. Wszystkie
te mdroci czyta z tuby, bo mamy na pocztku i na kocu drogi startowej ustawione beacony, ktre
pozwalaj na dokadne okrelenie pooenia samolotu.
Ostatnia informacja przez radio, jak odebraem przed podchodzeniem do lotniska, bya - pogoda
coraz gorsza, a chmury wlok si prawie po ziemi. Jestem ju blisko, ju powinienem widzie wiata
runwayu, a tymczasem wok cigle ta sama czarno... Wysoko 100 stp, 70, 50..., nie mog
schodzi niej, bo si rozwal o drzewa lub o budynek Kontroli Lotw, jeeli nie jestem dokadnie na
linii drogi startowej. Szybko 125 mil. Nic nie widz..., wic... peen gaz, podwozie do gry i cign
na 2000 stp, eby si przypadkiem nie wrba w okoliczne pagrki.

22

Mila angielska = 1,609 m.


Klapy - w tylnej czci skrzyde samolot zwykle posiada ruchome paszczyzny, ktre mona opuszcza i
podnosi pod pewnym ktem, dziaaj one wtedy jak dodatkowy hamulec powietrzny, albo przy niewielkiej
szybkoci samolotu - zwikszaj jego nono.
24
Jedynk nazywalimy najagodniejszy skrt, ktry na skali sztucznego horyzontu i strzaki i kulki by
oznaczony cyfr l.
23

Znowu gadamy przez radio o pogodzie: jest le, e nie moe by gorzej! Radz zaczeka jakie
dziesi minut - moe te fale niskich chmur przegoni wiatr? Krc si w kko i znw wchodz na
kurs, Witek powtarza swoj litani z nosem w tubie, a ja robi t sam operacj, co poprzednio: skrt
na jedynk i znowu na jedynk, wypuszczanie podwozia, obnianie... jak na treningu w szkce. Tym
razem widz wiata runwayu! S przede mn, ale... troch w bok. Za pno, eby poprawi kurs
i usi. I znowu peen gaz, w gr, ustawianie si na kierunek do ldowania, skrt na jedynk,
obnianie, wypuszczanie podwozia, ktre musiaem schowa... Doprawdy trzeba mie cierpliwo!
Podchodz trzeci raz i... nic nie widz! Czwarty... Pity...
Kontroler radzi, ebym odlecia na p godziny i odpocz sobie, bo meteorolodzy informuj, e
pogoda ma si poprawi - to tylko takie marcowe chmurki - powiada - wiatr je rozgoni, przepdzi...
Wic bior kurs na poudnie, nad morze i odpoczywam w czarnym worku. Maszyn rzuca. Zapalam
na chwil wiata pozycyjne i widz nie patki, a gste sznurki niegu... Wyczam wiata, oczy
wracaj do ciasnego wiatka tablicy z instrumentami. Sztuczny horyzont wskazuje wznoszenie...
Jestem zmczony. Chc wydosta si ponad chmury, naprawd uwolni si z tego wora i tam
rzeczywicie odpocz...
Ale... czuj si jako dziwnie nieswojo: co mi si dziwnie nie podoba i tylko nie wiem co? Patrz
w instrumenty jak sroka w ko i widz, e wznoszenie na wariometrze zmalao do zera, szybko
powoli spada, chocia silniki pracuj na normalnych obrotach. Zastanawiam si: Czy to nie
przypadkiem oblodzenie? Wyglda mi na to, e maszyna robi si cika? A moe tylko mnie nerwy
zaczynaj wysiada?
Przenosz wzrok z instrumentw na zewntrz, zapalam znowu wiata pozycyjne: biaych gstych
sznurkw ju nie ma, s za to cieniutkie i srebrzyste... Lodzcy deszcz! A przednia szyba
w delikatnych odblaskach zupenie nieprzeroczysta. Oblodzona! Pokryta warstewk lodu.
Przychodzi odprenie. Nie ma jednak nic gorszego od niepewnoci. Dodaj wicej gazu, eby si
wyrwa z tego paskudztwa i podcigam samolot do gry. Marz o ksiycu, gwiazdach i o widoku
normalnego horyzontu, ale za chwil musz ster odda, bo szybko spada. Wariometr pokazuje
obnianie si. Natomiast na such i reakcje sterw czuj, e maszyna wcale nie tonie, e ma szybko.
I komu wierzy? I znowu przestaj wierzy sobie, nie wiem te, na ktrym instrumencie polega?
- Szybko jednak zdecydowanie zaczyna si zmniejsza?
- Ty idioto, to przecie tylko rurka Pitota jest rwnie oblodzona!
- A ile tego lodu mam na skrzydach? Musi lodzi jak cholera, skoro nawet Pitot przestaje dziaa...
Jaka moe by szybko samolotu przy tym dodatkowym ciarze?
Nie mam sposobu, eby to stwierdzi - mj szybkociomierz wypad z gry.
- Co robi: lecie w gr ponad chmury, eby nareszcie odpocz, czy w d nad morze, eby ld si
rozpuci?
Teraz klaruj Witkowi sytuacj. Mwi, e nieprzyjemna, wic niech na wszelki wypadek przypnie
sobie spadochron. Dyskutujemy i ostatecznie uzgadniamy, e trzeba zej w d, cho to troch
niebezpieczne, bo jak ld si nie rozpuci, to moe si zdarzy, e nie zdoamy ju nabra wysokoci,
aby - w razie czego - wyskoczy na spadochronach... A o ldowaniu bez szybkociomierza, na
oblodzonym samolocie, we mgle, w nocy - nawet lepiej nie myle!
Informuj Operation, e jestem bez szybkociomierza, w silnym oblodzeniu. Pytam o cinienie
barometryczne i o temperatur. Okazuje si, e na lotnisku maj kilka stopni powyej zera, a nad

morzem powinno by przecie jeszcze cieplej. Decyduj wic - schodz w d, bo jest szansa odlodzi
si...
Schodzimy na 200 stp. Czekamy.
- Pomaga?
- Tak! Ld zaczyna strzela, odlatuje kawakami i rbie po kadubie. Cakiem sympatyczny odgos...,
ale szybkociomierz ani drgnie..., czyby cholerne ogrzewanie Pitota nawalio?
Sysz w suchawkach ju nie oficjalne: Hallo, Friday 23... (Friday czyli pitek byo moim znakiem
rozpoznawczym), tylko po prostu po polsku: Jurek! Wracaj szybko na lotnisko, przeciera si, moe
zdysz?... To by nasz kontroler, kpt. Koterla, ktry jak si zdenerwowa, gada tylko po polsku.
- Okay - odpowiadam - mj kurs 330, zrb namiar i podaj dokadny, over.
Nie wchodz ju na t lodzc wysoko - 1500 stp wystarczy, eby na lepo przelecie bezpiecznie
ponad pagrkami, ktre z trzech stron otaczaj lotnisko w Exeter. Wrzepiam prawie peen gaz spiesz si. Latania w tym czarnym, tarmoszonym worze mam zupenie dosy. Robi teraz chyba ze
trzysta mil na godzin... Zerkam z przyzwyczajenia na martwy, zdradziecki szybkociomierz i widz:
wskazwka ruszya si!... Ju jest 60..., 100..., nagle skoczya na 280 mil i zatrzymaa si. Przymykam
gaz na prb i wskazweczka, jak zaczarowana, przesuwa si na 200... Odetchnem. Mwi do
Witka: Szybkociomierz jest okay - po co ma si martwi? To samo mwi do Operation - niech
sobie Koterla spokojnie wrci do angielskiej mowy... Z umiechem patrz na mj maleki wiat
skoncentrowany w kilku zegarach i ciesz si, jak yd, ktremu rabin pozwoli wyprowadzi koz
z domu... Cae to latanie na lepo, w nocy, w chmurach, nawet z lodzeniem wydaje si strasznie atwe
i proste, byleby bez tej kozy..., ale mnie szybkociomierz ju dziaa.
Do lotniska jeszcze kilkanacie minut lotu. Maszyn coraz bardziej tarmosi. Za oknami czarna wata.
Nic mnie to jednak teraz nie obchodzi - w worku czuj si jak w domu, wszystko gra!
W suchawkach sysz gos Witka: Jurek, popatrz na skrzyda! Posusznie patrz gdzie mi kazano.
Czarna wata znika: z anten radarowych, ze migiel, z krawdzi spywu wyciekaj dugie niteczki
fiokowo-rowych, cieniutkich wosw... Coraz ich wicej, przednia szyba zaczyna wieci,
skoncentrowanie i dugo iskier zwikszaj si... Zjawisko jest zupenie niesamowite: wydaje si, e
samolot jest napczniay elektrycznoci, ktra z niego wycieka przez wszystkie szpary i otacza go
migotliwym welonem blasku. Widziaem poprzednio podobne efekty elektryczne, ale nigdy w takim
nasileniu. wiato na przedniej szybie coraz bardziej si potguje, a wyglda to jak paska ogromna
fosforyzujca lampa. Przenosz wzrok z szyby na instrumenty i... instrumentw nie widz! Porazio mi
oczy. Na szczcie znam na lepo pooenie wszystkich wcznikw - podkrcam wiata na peny
regulator i wskazwki oraz cyferki znowu staj si widzialne.
Gigantyczny neon wieci kilka minut, gdy zgas i za oknami znowu mamy tylko czarn wat - jako nie
umiem go aowa. Nie mam najmniejszej ochoty zawraca, eby jeszcze raz przelecie przez
elektryczn chmur, nawet gdybym nie musia spieszy si do lotniska... Owszem, ciekawe to byo
widowisko, ale ju wol zwyky czarny worek. Emocje skoczyy si i czuj na powrt stare
zmczenie, o ktrym przez chwil zapomniaem: marzy mi si solidna twarda ziemia pod nogami,
a raczej pod koami samolotu, no - moe jaki kubek gorcej kawy czy kakao... Otrzsam si z tego:
zbliamy si do lotniska i trzeba przygotowa si do ldowania.
- W czasie tej elektrycznej burzy - mwi gos Witka w suchawkach - moja szafa bya cakiem do kitu.
Nie dziaaa. Teraz wrcia askawie do normalnego stanu...

A potem zaczyna swoje normalne dyktando: Troch w prawo, jedna mila, 300 stp, w prawo,
w lewo...
Gste chmury zmieniaj si w strzpy, w smugi, w koronkowe firanki, widz przez nie zbliajce si
wiata... Przymykam gaz i po chwili czuj, e koa dotykaj ziemi... Wyldowaem! Ale wiata gdzie
zniky?! Mga? Chmura? nieg?... NIC NIE WIDZ! Rzucam okiem na yro i staram si wedug niego
kontrolowa kierunek wybiegu. Hamulce. Zwalniamy. Wreszcie stoimy w miejscu. Zapalam wiata
pozycyjne i reflektor - wok tylko gsty nieg z zawiesin mgy czy z chmurami wlokcymi si po
samej ziemi...
Cieszymy si z Witkiem, bo stoimy na solidnym gruncie, emocji mielimy zupenie dosy i gdybymy
ldowali o dwie, trzy minuty pniej - mogoby by cakiem niewesoo... A tu paliwo na ukoczeniu!
Sysz glos w radiu: Friday 23, are you O.K.?25 Koterla odzyska zdolno mwienia po angielsku.
- Tak, jestem okay. Siedz gdzie na ziemi, ale nie wiem gdzie?
Mwi jeszcze, e jestem kompletnie zgubiony, e nic nie widz, adnych wiate i nie wiem dokd
koowa, niech wic podadz mi kurs do najbliszego baru, a jak bar ju zamknity, to niech
przynajmniej przyl samochd.
Samochd przyjecha i koujc powoli za nim dobrnlimy na nasze stoisko. Po kilkunastu minutach
nieyca mina, ale wspomnienie tego lotu po czterdziestu latach jest tak samo ywe, jak wtedy.
Miaem duo szczcia: wygrywaem z pogod, wygrywaem ze sprztem ldujc kilkakrotnie na
jednym silniku, ale inni koledzy ginli... W cigu tego pocztkowego okresu uczenia si stracilimy
w niepotrzebnych wypadkach bardzo duo zag.
Ju w kocu stycznia 1942 roku zacza si nowa seria tragicznych wydarze - ppor. pil. Ryszardowi
Zwoliskiemu leccemu z ppor. Zbyszkiem Lissowskim nawali przy starcie silnik - samolot zosta
rozbity, a zaoga - na szczcie - wysza z tego wypadku lekko poturbowana; 12 lutego, ldujc w nocy
we mgle, plut. pil. Kazimierz Thiesler z kpr. Edwardem Podgajnym przy podchodzeniu zawadzili
o drzewo i obaj zginli w pomieniach; nastpnej nocy, znw przy zej pogodzie, po dugim locie przy
wsppracy z ziemn stacj radarow, ppor. pil. Zdzisaw Kurek z por. Jzefem Skroub kilka razy
prbowali ldowa, w kocu zwalili si na ziemi i zginli. Skoczyo si paliwo.
Oczywicie nastrj w Dywizjonie by minorowy. To byli nasi koledzy, przyjaciele, fajni ludzie... Nasz
mody kolega - por. pil. Stefan Maxymowicz-Raczyski, lecc z por. Jerzym azarowiczem chcia go
nieco poprawi - pokaza, jakie to mona sztuki na Beaufighterze wyprawia. Niestety nie udao si,
pilot przeliczy si, rozwali samolot i zgin. Dostaem opis tego wypadku od naocznego wiadka -por.
pil. Maxa Lewandowskiego, posiadajcego wtedy ju angielski stopie Squadron Leadera i naszego
dowdcy Eskadry B. By on rwnoczenie penicym obowizki dowdcy Dywizjonu po mierci
Antonowicza.
...Staem przed dispersalem i nagle ujrzaem, jak Beaufighter na penym gazie pikuje na nas.
Pilot gwatownie wycign maszyn, ale by ju za nisko, zawadzi skrzydem o pobliskie
drzewo i zwali si na ziemi niedaleko nas. Ogromny wybuch, ogie, dym, mechanicy biegn
w stron wypadku, a za chwil pdzi sanitarka z lekarzem. Ja stoj dalej jak wmurowany na
swoim miejscu - wiem, e z takiej kraksy nikt z yciem nie wychodzi. Jednak zaraz potem
widz, e mechanicy z doktorem Szlzakiem staraj si wycign jakie ciao z niepalcej si
czci samolotu. Podbiegam bliej, cho bardzo niechtnie, bo miaem ju uraz do zapachu
25

Pitek 23, czy jeste okay?

palonego ciaa, z czym si ostatnio musiaem czsto spotyka. Widz, e z tylnej czci
maszyny powoli i ostronie wycigaj azarowicza, aduj go do sanitarki i odjedaj na
penym gazie do szpitala.
Okazao si, i samolot zwali si na skarp. Przednia jego cz z pilotem, silnikami,
skrzydem pona po jednej stronie wau, a obserwator w ogonie by po drugiej stronie. Pilot
zgin na miejscu i spon, obserwator - cho poparzony - nie.
Jad wic do szpitala i pytam dra Szlzaka, jaki jest stan azarowicza? Odpowiedzia, e
zupenie beznadziejny, ale oczywicie do koca bd robili co w ich mocy, bo czasem cuda si
zdarzaj. Noga zmiadona pod ciarem magazynkw amunicji do dziaek nadaje si tylko
do amputacji, na reszcie ciaa cikie obraenia, a w ogle to walczy ze mierci i pocignie
moe jeden dzie, moe dwa...
Poniewa ju dwie zaogi po wypadkach leay w kostnicy, postanowiem poczeka i urzdzi
wsplny pogrzeb. Trumna, wieniec, klepsydra zostay wic zawczasu przygotowane take dla
azarowicza. Kilka razy dziennie wypytywaem o stan chorego - nie ebym ju tak koniecznie
chcia go pochowa, ale z troski o niego. Dopiero trzeciego dnia usyszaem, e moe jednak
przeyje... Pogrzeb odby si bez niego. By z tego powodu mniej przykry...
azarowicz po bardzo dugiej rekonwalescencji zacz chodzi na sztucznej nodze, a nawet j
polubi, ale cigle przebywa pod opiek lekarsk w szpitalu RAF-u, w Torquay, niedaleko
Exeteru. Jedzilimy tam do niego w odwiedziny w wolnych od suby chwilach i cieszylimy
si, e nie straci animuszu.
Pewnego dnia gra sobie nasz niedoszy umrzyk z kumplami - inwalidami jak on - w bryda.
Nagle nadleciao kilka niespodziewanych przez nikogo niemieckich bombowcw, zrzucio
bomby na szpital i zaczo si pandemonium. Na brydystw zawali si sufit. Gdy ratownicy
zaczli ich odkopywa - usyszeli jk: moja noga! Byli zmartwieni, e kto straci nog, ale
i ucieszeni, e w ogle yje. Okazao si, e to noga azarowicza, tylko nie jego wasna, ale ta
ukochana proteza... Pozostali karciarze zginli na miejscu.
W 1968 roku wracaem z Polski do domu w Kanadzie i po drodze zatrzymaem si w
Londynie. Koledzy z naszego Dywizjonu urzdzili bardzo mie spotkanie z kolacj. Humory,
zwaszcza pod koniec, zrobiy si takie wicej... rzewne. Wybuchy miechu przeryway co
chwil czyje wspomnienia, gadali wszyscy - jeden przez drugiego - i kady zaczyna od sw:
A pamitacie?
Wstaem, aby podzikowa chopakom za przyjcie, a e te miaem dobrze w czubie i jzyk
mi si troch plta, wic zaczem z bardzo grubej rury i na powanie. Kademu co tam
wypomniaem czy przypomniaem, gdy za doszedem do azarowicza, mwi:
- Ty, sk, to mi narobi kopotu! Trzy dni czekam z pogrzebem, dzwoni do szpitala kilka razy
na dzie i cigle sysz: jeszcze zipie, ale ju mu niewiele brakuje... W kocu myl sobie, na
takiego... nie ma siy, i bardzo dobrze. Pogrzeb wyprawiem bez ciebie, cho taki adny
wieniec czeka. No i co? Ano, nic. Odetchnlimy, e ju mu dobrze, nawet sobie chwali now
nog, opilimy to, a tu ten skurczysynek jeden - dosadnie nie powiem kto - robi nam nowy
kawa! Sufit zawali si na niego, jak sobie w karty zagrywa... I co powiecie? Wszyscy od
stolika na miejscu, a tego wycignli spod gruzw i jeszcze rozpacza, e mu t jego cenn
nog - t sztuczn! - zmiadyo! Mylaem - co prawda wieniec ju do niczego, ale mu drugi
przyszykuj i klepsydra przyda si..., a ten... Nooo, fajny chop jeste, niech ci uciskam!
Skoczyem to pikne przemwienie i patrz - a tu azarowiczowi zy kap, kap... Uciskalimy
si. Gdy ucich akompaniament rykw i miechw, azarowicz powiada: Wiesz, ja t
klepsydr, co mi j do szpitala przynis, powiesiem sobie na cianie i mam j do dzi. To
pamitka dwch cudw, jakie mnie spotkay.

Sze tygodni mino spokojnie na normalnych lotach i wydawao si, e te cztery kraksy - to by jaki
niesamowity pech. A tu nagle w nocy 2 kwietnia z nieustalonych przyczyn zwala si na ziemi
w kilkanacie minut po starcie jedna z naszych Latajcych Trumien: por. pil. Grzegorz Bukowiecki
i por. Stanisaw Puzyna zginli na miejscu. Nastpnej nocy zdarzya si podobna historia. Tylko dziki
wybitnym umiejtnociom pilota i pewnej dozie zwykego szczcia zaoga wrcia zdrowa i caa. Opis
tego lotu moe da pewne nawietlenie nieustalonych przyczyn poprzednich i przyszych
wypadkw na Beaufighterze II. Opowiada Max Lewandowski:
...Jestemy z moim nawigatorem, por. Tadkiem liwakiem na wysokoci 17 000 stp i Tadek
naprowadza mnie do innego samolotu. Wykonuj jego polecenia, a rwnoczenie przez
gow przelatuj mi myli nie zwizane bezporednio z wiczeniem. Wspominam, jak kilka dni
temu poleciaem specjalnie do fabryki w Bristolu, aby omwi bdy w Beaufighterze II
i ewentualnie wymusi zmiany konstrukcyjne. Fabryka silnikw gwiadzistych Merkury
zostaa zbombardowana przez Niemcw, nie chciano wstrzymywa produkcji myliwcw,
wic zdecydowano montowa na ten typ samolotu silniki Rolls Roycea. Silniki o bardzo
dobrej reputacji, ale niestety budowane w nowej fabryce, przez niewykwalifikowanych
robotnikw, wic nawalajce, a poza tym aerodynamicznie nie pasujce do Beaufightera.
Skutek? - To jest najbardziej nieudany samolot w drugiej wojnie wiatowej! W naszym
Dywizjonie zgino ju wiele zag, ale w dywizjonach angielskich byo jeszcze gorzej. Ich
straty byy po prostu zastraszajce. W fabryce mi powiedzieli: Aerodynamicznie Beaufighter
II jest samolotem nieudanym, stracilimy pilota-oblatywacza, gdy prbowa wyprowadzi
maszyn z korkocigu. Wspczuem Anglikowi, ale to dla mnie nic nowego!
Tak wic sobie myl o tym i o owym, a Tadek cigle wydaje mi polecenia: jestemy za nisko,
podcignij troch... Zadzieram maszyn i w tym momencie nawala mi prawy silnik. Jakbym
wywoa diaba z lasu swoimi mylami. Wpadamy w korkocig. Wiem - sytuacja jest prawie
beznadziejna i krzycz do Tadka: Skacz!
Odpowiedzia, e skacze.
Staram si wyprowadzi samolot, jednak chc sprbowa: kontruj stery, zamykam gaz,
dodaj gazu, robi wszystko, co wydaje mi si moliwe i zapytuj siebie w duchu: Czy ju
skaka? Zaraz jednak przychodzi refleksja: Jestem daleko nad Kanaem, o tej porze roku
woda zimna jak cholera, nawet jeeli wyskocz, to szansy, eby mnie odnaleli, prawie nie
ma, a po paru minutach bd sztywny jak kij. Ta woda mnie wykoczy, wszystko jedno wyskocz, czy nie - i tak bdzie po mnie, jeeli nie uda si maszyny wyprowadzi.
Wszystko to sobie myl spokojnie - ja zawsze byem spokojny w powietrzu - ale o wiele
szybciej ni teraz opowiadam. Wysoko trac okropnie gwatownie, maszyna wyje jakby
w przedmiertnym wysiku, jakby wiedziaa, e to koniec i nie ma ratunku...
Samolot krci si, sia odrodkowa wgniata mnie w siedzenie, nie mog si po prostu ruszy.
Prbuj jeszcze raz odda stery, skontrowa... i nagle to diabelskie wirowanie troszk
zmniejsza si, a ja czuj, e samolot zaczyna reagowa na stery, tylko dalej lec z szalon
szybkoci pionowo w d, do ziemi. Prbuj wycign go, musz si spieszy - czasu nie
pozostao duo! - za chwil rbn w wod. Wyprowadzajc patrz na wysokociomierz - mam
jeszcze 2000 stp. Wyprowadziem.
Dodaj gazu - prawy silnik nie dziaa. Bior kurs na lotnisko w Exeterze i mam troch nadziei,
e ze strat wysokoci uda mi si tam dolecie i wyldowa. Ogldam si do tyu, ale mojego
Tadka nie wida. Wczam radio i prosz o ustalenie mojego pooenia, nastpnie informuj,
e nawigator wyskoczy, wic niech natychmiast organizuj pomoc dla niego. Przeczam
z kolei na guzik Kontroli Lotw i gadam o mojej sytuacji, i e bd ldowa na jednym silniku.

Prosz o owietlenie tej drogi startowej, ktra odpowiada mojemu kierunkowi lotu, ebym
nie potrzebowa krci nad lotniskiem.
Tu przed lotniskiem wypuszczam podwozie i - na wysokoci 100 stp - troch klapy. Tak
kombinuj, eby bez dodawania gazu wyldowa, bo kade dodanie gazu na jednym silniku
wywali mi maszyn na plecy.
W tym momencie, gdy jestem cay skupiony, sysz w suchawkach gos Tadka: Max, skacz!
Ja ci pomog...
Kie licho? Gos nieboszczyka! Zgin biedak przy skoku i teraz mnie tu straszy... - myl sobie
- mam jakie zudzenia, albo on chce mnie wcign do swojego towarzystwa? Nie
odpowiadam na to woanie z zawiatw, nie mam czasu.
Lduj nie najpikniej, z przepadaniem26, ale siadam. Zwalniam, skrcam z drogi startowej,
wyczam silnik, odpinam pasy. Uff...
Ogldam si do tyu, a tu za mn stoi mj Tadzio! Wyglda jak upir: twarz umazana krwi,
oczy nieprzytomne, ale wyranie ywy i nie aden duch. I zaczyna namawia: Max, skacz!
- Czemu nie? - odpowiadam, otwieram klap i wya sam, a potem pomagam te jemu
wyle.
Okazao si, e Tadek chcia wyskoczy, ale w korkocigu wyjciowa klapa si zacia.
Prbowa j otworzy i nadludzkim wysikiem - moe z pomoc siy odrodkowej - zerwa
stalow link gruboci kilku milimetrw, ktra klap zabezpieczaa. Wydaje si
nieprawdopodobne, eby goymi rkami czowiek mg zerwa tak stalwk! Jemu si udao
- tylko w tym momencie rzucio nim o ogon samolotu. Potuk si, na chwilk straci
przytomno, ale wanie ten fakt musia spowodowa zmian w rozkadzie ciarw
samolotu i pomg mi wyprowadzi maszyn z korkocigu.
Poniewa korkocig lepiej nadaje si do butelki ni do Beaufightera - pojechalimy obaj do
miasta zala mordy. Tadziulek, ktry nigdy nie pi, w tym dniu zala mord na sto. A na drugi
dzie szef mechanikw powiada, e mielimy cholerne szczcie i pokazuje nity w kadubie
i na skrzydach poprzesuwane do poowy.
- Samolot idzie na zom - powiada - cud, e nie rozlecia si w powietrzu.
Bya znw okazja do popicia, ale tylko z szefem mechanikw, bo Tadka cigle bolaa gowa po
wczorajszym.
Ten opis korkocigu Maxa jest jednym z najbardziej oryginalnych i rzadko spotykanych
wypadkw lotniczych. Samolot poszed na zom, ale wyldowa i zaodze nic si nie stao.
Mona by dugo dyskutowa, analizowa szczegy, rozwaa rozmaite za i przeciw - jedno
jest pewne: szczliwe i nieszczliwe zdarzenia powizay si tu w acuch, ktry w sumie
da pozytywny wynik ostateczny.
Niestety nie zakoczy on serii tragicznych wypadkw: ju w kilka dni pniej zgin z nieustalonych
przyczyn w czasie operacyjnego patrolu dowdca Eskadry A - kpt. Smok z ppor. wierzem.
Przypuszczalnie z powodu tych ogromnych strat w personelu musielimy z Witkiem pracowa
w dwjnasb i latalimy w nocy wycznie na loty operacyjne. W kwietniu wykonalimy takich patroli
osiem, a ja jeszcze jeden dzienny. Taki lot dzienny to bya u nas rzadko, ale gdy pogoda
uniemoliwiaa latanie dziennym myliwcom, Dowdztwo Grupy czasem zarzdzao, by nasz
Dywizjon trzyma w readinessie co najmniej dwa samoloty gotowe do startu. Zostaem wyznaczony
wanie na tak sub i nie pamitam ju, w jaki sposb albo dlaczego - Stach Kownacki wkrci si
na miejsce Witka. W kadym razie razem czekalimy na ewentualny start.

26

Przepadaniem, albo toniciem nazywalimy chwilowe spadanie samolotu w powietrzu, gdy jego szybko
bya niewystarczajca, by zapewni prawidow zdolno lotu.

...Otrzymuj telefon z krtkim rozkazem: scramble!27 - co oznacza natychmiastowy start. Biegniemy


ze Stachem do maszyny i w kilka minut pniej lotnisko znika w chmurach wlokcych si po ziemi.
Przez radio ka nam szybko nabiera wysokoci, podaj wektory, czymy si z G.C.I. - i na 18 000
stp, cigle w chmurach - nadzieja na spotkanie Niemca zamienia si w potwornie nudne wiszenie
w biaej mgle. Emocja z nas opada. Nie wiem, czy nasz klient zawrci, czy zmieni kierunek
i polecia do sektora obsugiwanego przez inne G.C.I. - wiem, e trzymano nas w zawiesinie biaej
mietany tylko tak na wszelki wypadek i musiaem lata w niej przeszo dwie godziny tam i z
powrotem, tam i z powrotem...
Wspominam o tym locie, bo sta si on dla mnie jednym z najtrudniejszych i najbardziej
wyczerpujcym w caej mojej karierze lotniczej. Powodem tego byo vertigo - wyraz jeszcze wtedy
w naszym lotniczym jzyku nieznany. Oznacza pewne zakcenie zmysu rwnowagi podczas lotu
w chmurach lub w czasie mglistej nocy, gdy nie ma si adnego kontaktu wzrokowego z otoczeniem.
Choroba morska - to podobna dolegliwo, ale jest spowodowana koysaniem, albo inaczej zmianami odczuwanej przez nas siy przycigania ziemi, czyli po prostu naszego ciaru. Vertigo jest
przypadoci bardziej psychiczn (cho marynarze twierdz, e choroba morska rwnie ma
najczciej rdo psychiczne). Odczuwa si swj ciar wiszc spokojnie w chmurze, ale zaczyna
brakowa kontaktu ze wiatem i przestaje si wierzy, e ziemia jest pod nami. Przyzwyczajenie
nabyte w dugiej praktyce lotniczej - kiedy odczuwa si skadow si przycigania ziemskiego
i odrodkowej, a w skrcie wydaje si, i to nie samolot si przechyla lecz horyzont si przekrzywia,
za w loopingu nagle si zapada - to przyzwyczajenie powoduje, e nasze wraenia zaczynaj by
bdne. Przestajemy ufa instrumentom do lepego pilotau. Towarzyszy temu poczucie zmczenia,
jakiej niewygody psychicznej, braku wiary do wskaza sztucznego horyzontu. Zaczynamy najpierw
podwiadomie, a potem coraz bardziej wiadomie nabiera przekonania o zawodnoci instrumentw
- przecie to tylko przyrzdy i mog nawali - natomiast nasz zmys rwnowagi jest niezawodny,
jest nasz, wic trzeba mu zaufa. Gdy jeszcze wtedy zajdzie konieczno wykonywania skrtw lub
innych gwatowniejszych ewolucji - to ten zakcony zmys rwnowagi moe opanowa pilota do
takiego stopnia, e doprowadzi go w kocu do katastrofy na skutek jego bdnych reakcji.
Czytaem ciekaw ksik na temat vertigo, wydan w Stanach, w dobre kilka lat po wojnie. Bya to
prba popularnonaukowej analizy tej dolegliwoci pilotw.
W Dywizjonie na ten temat nie rozmawiano: po prostu piloci nie lubili ujawnia swojej saboci.
Kady prawdopodobnie po cichu myla, e to tylko on cierpi na t dziwn chorob, a jeeli kto
dowie si o tym - to mu zabroni lata. Wola walki i zapa do latania byy za tak silne, e wszyscy
skonni byli podejmowa kade ryzyko, byleby pozosta wrd zag operacyjnych.
W przypadku vertigo istotnym sta si pozornie zaskakujcy fakt: trudniej przychodzio opanowa t
przypado wanie dowiadczonym pilotom o dugiej i czsto byskotliwej karierze. Jeeli taki as
w cigu latania w dzie wyrobi sobie szsty zmys, wykaza talent czy wyczucie dokonujc
wspaniaych ewolucji w powietrzu - to pniej, po przejciu do latania na instrumenty - nieatwo mu
pogodzi si z tym, e caa ta jego precyzja moe sta si przeszkod. Jego wyrobione dugim
wiczeniem odruchy i wyczulone na odbir wszelkich bodcw ze wiata zmysy dotychczas daway
mu bardzo wany dla pilota atut - pewno siebie. A tu wanie to zaufanie do siebie staje si barier.
Natomiast nowicjusz, ktremu jeszcze tak gboko w krew nie weszo latanie na czucie, atwiej

27

Scramble znaczy dosownie - rozpta lub usilnie o co zabiega, jest waciwie nieprzetumaczalne na
polski inaczej, jak podj wielki wysiek w celu rozptania walki.

nabiera nawyku zaufania przede wszystkim instrumentom. Godzi si na rol niejako dodatku do
maszyny. By nadal jej mzgiem i sercem, ale umia podporzdkowa si martwym przyrzdom.
Nikt tego nie wie - mona tylko przypuszcza - chyba jednak niektre wypadki z powodu
nieustalonych przyczyn mogy by spowodowane przez vertigo...
Wrmy do mojego lotu: po dugim czasie wasania si w biaej wacie zaczynam czu si zmczony.
Mam tego zupenie dosy, bo gdzie tu ziemia, gdzie soce, gra, d? Zadaj sobie te pytania
przenoszc wzrok ze sztucznego horyzontu na zewntrz. A tam, za oknami nie ma NIC. Zaczynam
pragn wznie si ponad chmury, aby nareszcie zobaczy niebieskie niebo i jaki konkretny ksztat.
W pewnej chwili dodaj gazu i nabieram dodatkowo 2000 stp, ale to sytuacji w ogle nie zmienia.
Nadal tkwi nieruchomo - tak to czuj: nieruchomo! - w jednolitej, nudnej, biaawej masie, a realny
wiat gdzie przepad. Nie ma go.
Wstyd mi prosi przez radio o zezwolenie wyjcia jeszcze wyej - nie chc si przyzna (przed nimi czy
przed sob?), e jestem takim kiepskim pilotem, ktrego mczy latanie na instrumenty. Tkwi wic
dalej w obrzydliwej mlecznej zawiesinie...
Po dwch godzinach dostaem wreszcie polecenie powrotu na lotnisko, a czterdzieci lat pniej
gadaem na ten temat ze Stachem Kownackim, ktry stwierdzi, e wtedy niczego nie zauway!
Wedug niego nie zachowywaem si wcale dziwnie ani nie leciaem nieprawidowo. Cay ten mj
vertigowy kryzys by cakiem osobisty, wewntrzny i nigdy si potem nie powtrzy. Lataem jeszcze
wiele razy w chmurach, we mgle, za dnia i w nocy, i nigdy nie miaem podobnych kopotw.
Widocznie odczucia i reakcje zmysu rwnowagi przystosoway si do warunkw.
Takie samo przystosowanie przeyem rwnie w podry morskiej. Pamitam, e - aczkolwiek nie
choruj na chorob morsk - pocztkowo stale miaem wiadomo koysania si statku. Po dwu lub
trzech tygodniach jednak, ktrego dnia siedziaem sobie przy stole i gawdziem o tym i owym.
Wydawao mi si, e statek pynie po cakowicie spokojnym morzu, gdy nagle spojrzaem na swoj
szklaneczk stojc na stole i stwierdziem, e pyn w niej nachyla si w jedn stron, zatrzymuje,
nachyla w drug... Mj przypadkowy sztuczny horyzont - ten powolny ruch whisky w naczyniu niezbicie dowodzi, e mj zmys rwnowagi otpia na koysanie... Powizaem oba te
dowiadczenia: w obu wypadkach moje zmysy nie rejestroway rzeczywistoci.
Koledzy miali si ze mnie, e przy kadej okazji latam w chmurach. Po tym vertigowym locie miaem
tego na kilka dni dosy... Mino to szybko. Nigdy natomiast nie zmala we mnie podziw dla ich
pikna. Szczeglnie w blasku soca lub ksiyca ich widok napawa mnie zawsze szczerym
zachwytem. Fantastyczne ksztaty i gra barw, majestatycznie zmieniajce si formy - niczym
olbrzymie grzyby, wiee i gry - wyrastajce z pooonej gdzie daleko, przymglonej ziemi byy jak
wspania zapat Natury za trud i nud lepych lotw.

Oblatujc z Witkiem samolot przed nocn sub - surowo przestrzegano tego przepisu, aby mie
pewno, e wszystkie urzdzenia funkcjonuj sprawnie - nie wiem ju, z jakiego powodu wlelimy
na 20 000 stp. Pogoda bya pikna, daleko pod nami warstwa oboczkw, a z niej wyrastajce
olbrzymie, przewyszajce nas, napczniae, biae, lnice w socu cumulusy. Co nieco wiedziaem
o tych tak piknie wygldajcych z zewntrz chmurkach. Przelatywaem nieraz przez nie i miaem
wtedy wraenie, e jad wycigowym samochodem po wyboistym bezdrou. Tym razem, na tej
wysokoci mogo by inaczej.

- Zapnij dobrze pasy bezpieczestwa - powiedziaem do Witka - chc zrobi ma wycieczk


krajoznawcz do wntrza jednej z tych piknych wypitrzonych gr. Moe troszk rzuca.
Witek nigdy nie sprzeciwia si mojemu eksperymentowaniu, by pewno tak samo ciekawy jak ja - co
si tam w rodku dzieje?
Wpadlimy w biay balon i dosownie w kilka sekund zrobio si zupenie ciemno. Zaczo gwatownie
szarpa Beaufighterem - w gr, w d, na boki - tego jednak spodziewaem si i nie miaem
wikszych kopotw z utrzymaniem maszyny w mniej wicej normalnym locie. Ale nagle usyszaem
szum, ktry z sekundy na sekund potnia w jaki ogromny huk, a zacz zagusza haas silnikw.
- Jestemy w burzy gradowej! - krzyknem do Witka. - Zawracam.
Ostronie pooyem samolot w agodny skrt, bo przy takiej cumulusowej hutawce gwatowniejszy
manewr mgby by niebezpieczny, i starannie lecc na instrumenty, rzucaem od czasu do czasu
okiem na zewntrz. Bya tam mtna szaro i gste, niewyrane smugi gradu. Grad musia by
sporej wielkoci, bo robi oguszajcy harmider, gdy bombardowa krawdzie natarcia skrzyde,
kadub i szyby kabiny. Przypuszczalnie rozbijay go miga, co zwikszao kanonad. Nasze nocne
myliwce byy wtedy malowane na czarno, a tu zaskoczony widz, e przednia krawd skrzyde lni
srebrzycie, jak dobrze wypolerowana aluminiowa blacha. Duo bardziej zaniepokoiy mnie
wskazania termometrw cieczy chodzcej silniki. Temperatura glikolu zacza bez powodu szybko
wzrasta i to w obu silnikach jednoczenie. Koczyem ju mj zwrot o 180, jeszcze kilka chwil i wydostan si z tej gradowej burzy, wic przymknem gaz utrzymujc szybko lekkim pikowaniem.
- Jaki moe by powd wysokiej temperatury glikolu?
- Chyba grad uszkodzi chodnice.
Byy one umieszczone we frontowej czci skrzyde i ta odpowied wydawaa si najbardziej
prawdopodobna.
Gradobicie nagle ustao i wypadlimy z ciemnoci w soce. Piknie wiecce, jarzce soce. A
trudno byo uwierzy, e to wszystko nam si nie nio. Gadko, bez wstrzsw zaczem lecie
w kierunku lotniska. Na prawie zupenie przymknitym gazie, obserwujc nieustannie temperatur
silnikw, bez kopotw dziki duej wysokoci - doleciaem i wyldowaem. Mogem nawet
podkoowa samodzielnie na normalne stoisko.
Z ogromnym zainteresowaniem ogldalimy z Witkiem i mechanikami naszego Beaufightera: jego
czoowe partie byy oczyszczone z farby dokadnie, jak szlifierk. Chodnice - podobne do zwykych
chodnic samochodowych - wyglday tak, jakby je kto gruntownie rozklepywa motkiem, eby
uniemoliwi przepyw powietrza: wszystkie przednie eberka zostay spaszczone. miga rwnie na
pierwszy rzut oka wyglday dziwnie - ich czoowe partie byy czarne, natomiast tylne byszczay
srebrnym kolorem wypolerowanego metalu. Po zastanowieniu zrozumielimy to dziwowisko natury:
migo szybko si obracajc wcina si w powietrze i odpycha je do tyu. Na t wanie krawd
spywu dziaa szlifujcy grad. Ten interesujcy wygld naszego Beaufightera - rezultat wsppracy
z cumulusem - sta si dla wszystkich kolegw ciekaw sensacj i kolejno chodziy cae wycieczki,
eby go obejrze. Byo to ostrzeenie na dalsze lotnicze ycie.
Jak ju wspomniaem - w kwietniu latalimy z Witkiem bardzo intensywnie: jedna lub dwie noce
suby, potem przerwa przez jedn dob, eby porzdnie odpocz i wyspa si. Czulimy, e co
wisi w powietrzu, e pewno Niemcy znowu rusz si...

W nocy, 23 kwietnia nasze podejrzenia potwierdziy si: pierwsza sensacja - kpr. pil. Wadysaw
Illaszewicz z ppor. Lissowskim zestrzelili (co prawda tylko prawdopodobnie) Junkersa 88! Zaczli tym
dobr pass: ju w dwie noce pniej por. Neyder i plut. Wony spucili do Kanau La Manche
poncego Niemca. Ten by pewny. Rwnoczenie zaoga Illaszewicza - prawdziwi szczciarze zaliczya innego jako uszkodzony. Dzie nastpny, dwudziesty szsty, przynis z kolei sukces ppor.
pil. Mieczysawowi Pietrzykowi i jego obserwatorowi - por. Czesawowi Krawieckiemu. Ci zapisali na
swoim koncie prawdopodobnego Ju 88, za Neyderowi z Wonym udao si znowu spotka
i uszkodzi innego szwaba.
W Dywizjonie nastrj prawie karnawaowy - zapomnielimy o kraksach i pogrzebach. Latalimy
z entuzjazmem i nadziej, e nastpna noc przyniesie szczcie i bdzie nasza kolej.
Zacz si maj i do Dywizjonu przyleciaa pierwsza partia Beaufighterw VI z silnikami typu Hercules
o maksymalnej mocy ponad 1600 KM kady. Nowa maszyna bya duo bardziej stabilna w powietrzu.
Cieszymy si - nareszcie Latajce Trumny pjd na szmelc! Nasze przejcie na szstki odbyo si
bardzo szybko, bo ju po dziesiciu dniach latalimy na nich operacyjnie.
Natomiast dzie 3 Maja pozosta mi gboko w pamici - nie z powodu Narodowego wita
i skromnych uroczystoci - ale dlatego, e mj dwudziestoczterogodzinny odpoczynek w domu, tak
bardzo mi potrzebny, zosta brutalnie przerwany. Koo pnocy z gbokiego snu wyrwa mnie
potny ryk syren alarmowych. Alarm lotniczy! Chciaem obrci si na drugi bok, bo - cokolwiek to
miao by - mj dom sta w bezpiecznym miejscu, na poowie drogi midzy lotniskiem i miastem, ale
przypomniay mi si porozwalane domki na przedmieciach Liverpoolu, wic niechtnie otworzyem
oczy.
- Ubieraj si i maego te - powiedziaem do ony - i zaraz idcie do schronu. Synek - w powanym
wieku szesnastu miesicy - wcale nie kaprysi i uzna nocny spacer za dodatkow atrakcj. Z on byo
gorzej - zamiast i z dzieckiem do schronu, a mnie da spokojnie spa - zacza mnie tarmosi
i owiadczya: wszyscy, albo nikt. C byo robi? Jeszcze nie wynaleziono lekarstwa na babski upr
- posusznie ubraem si. Gdy wychodzilimy do ogrodu, gdzie wybudowano schron, bomby leciay na
centrum miasta. Stanem sobie przy zejciu do schronu i wsuchiwaem si w charakterystyczne
dudnienie silnikw Junkersw oraz w lepiej zsynchronizowane, o wyszej tonacji warczenie naszego
jedynego Beaufightera. Wpatrywaem si w ciemne niebo, na ktrym nic nie byo wida
i wyobraaem sobie tylko, e nasz samotny myliwiec ma ju chyba kontakt, a tymczasem w G.C.I.
zaczynaj naprowadza nastpnego.
- Jakie to jednak cigle prymitywne mylaem o naszym radarze, z ktrego byem tak dumny - tu
caa falanga bombowcw rbie bezkarnie miasto, a tam w grze czeka na swoj kolejk do
naprowadzania te kilka myliwcw, co dzi miay sub, eby da szwabom w skr.
Brali mnie diabli i klem w duchu, e mam takiego cholernego pecha, bo jestem wanie dzi
w domu, a nie na subie, gdy dzieje si co ciekawego... Stoj tu, jak kto gupi, i nadsuchuj tylko,
a tam moi koledzy ciko pracuj i ja mog im tylko pozazdroci...
Miasto zaczo pon. Krwawa una rozlewaa si nad nim i trudno byo nie pomyle o losie ludzi
w tym piekle. Potem dowiedziaem si, e 30 bombowcw rzucio 10 000 bomb zapalajcych i 160
burzcych. Po godzinie uspokoio si, wic wygoniem on do domu, a sam wsiadem do samochodu
i pojechaem na lotnisko, ciekawy rezultatw walki.

Pierwszym spotkanym na dispersalu koleg by pan doktor Pietrzyk, ktry tydzie temu zestrzeli
Junkersa. Gdyby by w biaym lekarskim kitlu, to bym z wielkim zdziwieniem to zaakceptowa, bo
oprcz parania si lataniem - by take lekarzem, ale facet nosi pidam i nocne pantofle.
- Cholerne szwaby - wykrzykiwa - mam kwater w Exeterze i jak zaczy lecie bomby, obudziem si,
cho z trudem, bo wpadem w panik, e mi zrbi mj nowy liczny samochd. Wic zerwaem si
z ka i jak staem - popdziem ratowa mojego kochanego Fordzika. Ledwie odjechaem kawaek,
a tu bomby spadaj jedna za drug. Odjechaem jeszcze kawaek, przeczekaem. Chc wraca do
domu, eby si ubra i...
- I co?
- Co? Cooo? W ogle nie mogem dojecha: domu nie ma, ulicy nie ma, niczego nie ma. Kupa gruzw.
Zostaem jak stoj. A w gruzach moje portki, koszula, szczoteczka do zbw! Dobrze, e inni, co ze
mn kwateruj, byli na lotnisku - maj przynajmniej swoje szczoteczki do zbw i chustki do nosa!
A ja co! I jak mam si ludziom pokaza?
- Ale masz samochd!
- W pidamie bd si nim rozbija, czy jak? Wygldam jakbym oberwa si z choinki, albo uciek ze
szpitala dla czubkw. A niech tych szwabw diabe porwie!
Ciekawy ten monolog zosta przerwany - pierwszy z naszych myliwcw podchodzi do ldowania:
Illaszewicz z Lissowskim. Jedna z najlepszych zag. Ich najpierw naprowadzaa G.C.I.
W naszej Ksidze Dywizjonowej - w systematycznie prowadzonej przez ca wojn kronice Illaszewicz tak opisa to trzeciomajowe spotkanie:
...Wystartowalimy - mwic szczerze - niechtnie, bo poderwano nas z ek rozespanych
i zmczonych. Ale zaraz po starcie otrzymalimy wiadomo, po ktrej niech mina.
Zameldowano nam, e id szwaby. Po kilku minutach goniem ju lecc w stron Exeteru
niemieck maszyn. Zobaczyem Huna pitnacie mil przed jego celem, wic musiaem si
popieszy, eby go ukara jeszcze przed zamierzon zbrodni. Zbliyem si na odlego 50
metrw i oddaem jedn dug seri. Lewy silnik Niemca stan w pomieniach, maszyna
niekontrolowana przez pilota po kilkudziesiciu sekundach zwalia si par mil od Exeteru.
Olbrzymia eksplozja, jak zobaczylimy z obserwatorem, wskazywaa, e bomby nie zostay
dotd rzucone na cel.
W niespena 20 minut pniej zostaem ponownie naprowadzony przez G.C.I. Mj radarobserwator poinformowa mnie, e lec trzy maszyny. Gdy doszedem na odlego
wzrokow, zobaczyem dwie. Zaatakowaem prowadzcego i w tej chwili zostaem rwnie
zauwaony przez zaog Ju 88. Wywizaa si oboplna strzelanina, ale ja byem atakujcym
i miaem przewag siy ogniowej. Pilot Junkersa - musz przyzna - by niele wyszkolony. Po
kilkunastu sekundach zacz desperacko si broni, ale mimo to - dziki radio-obserwatorowi
i wyjtkowemu szczciu - udao mi si zapali jego lewy silnik. Po oddaniu tej serii amunicja
mi si skoczya, wic musiaem wraca. Exeter gorza, cae prawie rdmiecie ulego
zniszczeniu. Losy miasta podzieli te cay nasz dobytek - mj oraz ppor. Lissowskiego.
Midzy dwoma spotkaniami Illaszewicza kontroler z G.C.I. naprowadzi na innego Junkersa por. pil.
Stanisawa Andrzejewskiego z plut. Stanisawem Kaliszewskim. Kaliszewski bardzo sprawnie
dyrygowa pilotem, ale w chwili gdy ten zobaczy swojego Niemca, nieprzyjacielski strzelec otworzy
do nich ogie. Niewiele to Szwabowi pomogo, bo po pierwszej dugiej serii Andrzejewskiego
odmaszerowao mu lewe skrzydo. Entuzjasta Stasiek dooy jeszcze - tak na wszelki wypadek -

drug, krtsz seri i zapali spadajcy bezwadnie do morza samolot. Nieco pniej znalaz i ostrzela
jeszcze jednego Niemca, ale temu udao si znikn gdzie w oparach mgy i w dymach poncego
miasta.
Trzecia zaoga - Marceli Neyder z Janem Wonym - tymczasem czekaa niecierpliwie w powietrzu na
swoj kolej. Ich klient wraca ju do Francji, lekki po wyrzuceniu bomb nad celem i na dobrym gazie.
Po uzyskaniu kontaktu i do dugim pocigu w kocu Neyder dopad Niemca i jedn krtk seri
zwali do morza.
Te cztery Junkersy zestrzelone w cigu jednej nocy byy wielkim sukcesem naszego Dywizjonu.
Rado wrd nas bya ogromna, mimo zniszcze Exeteru. Przypiecztowaniem nastroju stay si
otrzymane gratulacje. Nastpnego dnia dowdca odebra szereg depesz. Cytuj trzy z nich:
Gratuluj wspaniaego spektaklu ubiegej nocy.
Sir Archibald Sinclair,
Minister Lotnictwa Brytyjskiego
Do Wing Commandera Brejnaka,
Sztab 10 Grupy skada powinszowania Panu, jego pilotom i Sqd. Ldr. Brownowi28 za
doskonale odegrana przedstawienie w nocy 3/4 maja oraz yczymy kontynuacji tej roboty.
Air Commodore Rowley,
Dowdca 10 Grupy Myliwcw
Trzecia bya od gen. Ujejskiego, inspektora Polskich Si Powietrznych, do ktrego - szczerze mwic my, z personelu latajcego nie czulimy wielkiego respektu:
Z okazji piknego sukcesu odniesionego przez dyon w noc wita Narodowego przesyam
gorce gratulacje dla caego dyonu i yczenia przyszych zwycistw.
I tu teraz warto by zrobi ma dygresj. Kto mgby zapyta :
- Dlaczego takie gratulacje z powodu zestrzelenia tylko czterech maszyn? Przecie byway o wiele
bardziej spektakularne zwycistwa...
Odpowied jest prosta: nocne mylistwo byo jeszcze w tym czasie w powijakach. Kady, nawet
niewielki sukces dowodzi, e bro ta moe by skuteczn, e warto prowadzi dalsze treningi
personelu latajcego i naziemnego oraz podejmowa prby nad udoskonaleniem sprztu i tej metody
walki.
Potrzebne jest tu jednak take dodatkowe wyjanienie, poruszajce przysowiow drug stron
medalu. Interesujcy si histori wojenn lotnictwa polskiego w Wielkiej Brytanii na pewno
przeczytali wiele ksiek i opracowa, szczeglnie dotyczcych Bitwy o Angli, gdy takie sukcesy jak
nasz podczas bombardowania Exeteru, byy prawie codziennoci.
Ot to nie cakiem tak. Nikt nie umniejsza sukcesw i bohaterstwa polskich lotnikw w Bitwie o
Angli. Wprost przeciwnie: my z 307 bylimy z nich tak samo albo i bardziej dumni, jak reszta Polskich
Si Zbrojnych na Zachodzie podczas wojny, a caa Polska po wojnie... Ale ta najwiksza z bitew
powietrznych bya ju przeszoci. Teraz Niemcy nie wysyali dzie po dniu setek bombowcw
rwnoczenie w to samo miejsce nad Angli. Wysyali mniejsze formacje lub nawet tylko
pojedyncze samoloty. Nasz rol za byo tkwi w powietrzu i na ziemi w oczekiwaniu takiego
intrudera. Najwiksz sztuk nie byo zestrzelenie Niemca, ale spotkanie go, co byo poprzedzone
dugim szukaniem przysowiowej igy w stogu. Oznaczao mudn, mczc i czsto jaow sub
28

Sqd. L,dr. Brown naprowadza nasze myliwce w G.C.I.

nie tylko zag latajcych, ale take ogromnego zespou ludzi w stacjach radarowych, w kontroli
lotw, w warsztatach naprawczych. Sub moe psychicznie trudniejsz, bo wymagajc uporu
i cierpliwoci, ktre nie pozwoliy na demobilizacj uwagi i akuratnoci w penieniu swoich
obowizkw. Technicznie take nie zawsze atw... Najlepszy dowd to ilo strat w naszym
Dywizjonie spowodowana nie przez Niemcw, ale przez niedostatki sprztu, wyszkolenia oraz przez
trudne warunki pogodowe. Nikt nie zrobi chyba takiego rachunku, ale dla nas jako dla Dywizjonu
jeden zestrzelony Niemiec oznacza musia ogromn ilo wylatanych godzin bez efektw i jeszcze
wiksz ilo tych godzin w pogotowiu bojowym - na readinessie.
A wszystko dlatego, e szala wojny (przynajmniej powietrznej) przechylia si na nasz stron. Teraz
my - lotnicy z RAF-u - musielimy szuka wroga.

W nastpn noc po sukcesach kolegw i otrzymaniu przez nas zasuonych pochwa byem na subie
- zmczony i niewyspany. Wysano nas na patrol, bo a nu Niemcy zechc powtrzy
bombardowanie? By to najduszy mj nocny lot - przez cztery godziny wisiaem w powietrzu
i musiaem ldowa na cudzym lotnisku, gdy caa poudniowa Anglia zostaa zasnuta gst mg.
Po nalocie na Exeter Niemcy jednak uspokoili si i mielimy duo czasu, eby si dobrze przyzwyczai
do nowych Beaufighterw VI. Urzdzenie radarowe mielimy takie samo, ale gwiadziste silniki
Hercules byy chodzone powietrzem, za kolektor spalin w formie piercienia umieszczono z przodu
silnika. Z kolektora do duga rura wydechowa odprowadzaa spaliny na bok obudowy silnika,
a stamtd - osonite dodatkowym tumikiem pomienia - spaliny wydostaway si na zewntrz. Caa
ta skomplikowana instalacja miaa na celu obniy temperatur spalin do takiego stopnia, eby przy
podchodzeniu do nieprzyjaciela, strzelec wrogiego bombowca nie mg w ciemn noc zauway
pomieni normalnie wydalanych przez silnik. W przyszoci okazao si, e byo to niewystarczajce
i bylimy niestety widoczni w ciemnoci, szczeglnie lecc na penym gazie - na przykad przy
wznoszeniu si.

W ostatnich dniach czerwca znw zrobio si troch wicej ruchu: por. pil. Karol Rach z ppor. Janem
Mik zestrzelili do daleko na wschd od Exeteru jednego Dorniera 217. Por. pil. Karol Ranoszek
z sier. Jerzym Trzaskowskim oraz plut. pil. Edward Wojczyski z plut. Emilem Suszkiewiczem
uszkodzili - kada zaoga jednego - po Dornierze, a nastpnej nocy - 28/29 czerwca - Turzaski z
Ostrowskim zestrzelili na pewno jeszcze jednego. W nocy 2 lipca ppor. pil. Stefan Podgrski z kpt.
Stanisawem Sawczyskim take uszkodzili Do 217.
Wypisujc t moe nudn litani zestrzelonych i uszkodzonych samolotw nieprzyjacielskich, ktra
jednak jest histori Dywizjonu, sprawdzaem moj ksik lotw i stwierdziem, e w dalszym cigu
przeladowa mnie cholerny pech - gdy tylko co si dziao, ja nie byem na subie.
Obok zwycistw zdarzay si smutne straty. Jedna z najboleniejszych miaa miejsce 17 lipca: zgina
wspaniaa, moe najlepsza nasza zaoga - Ilaszewicz z Lissowskim. Zginli osaniajc konwj na
Kanale La Manche. Lecieli nisko, tu nad statkami i w czasie zej pogody. Pilot zdy jeszcze
poinformowa przez radio, e nawali mu silnik i prbuje wodowa. To byo wszystko. Wicej nic nie
wiemy. Czy naprawd tylko nawali im silnik? Tak doskonay pilot, jak Illaszewicz, mg na
Beaufighterze VI docign do Exeteru na jednym silniku, podej od strony zatoki i bez nabierania
wysokoci wyldowa na brzuchu, nie wypuszczajc podwozia. Co stao si naprawd?... Nigdy nie
dowiedzielimy si, ale dugo dyskutowalimy nad tym wysuwajc rozmaite hipotezy.

22 lipca mielimy zmian na stanowisku dowdcy Dywizjonu: mjr Brejnak odszed na odpoczynek,
a na jego miejsce zosta przydzielony kpt. pil. Jan Michaowski, ktrego poznaem jeszcze przed
wojn, gdy lataem w 1 Puku Lotniczym w Warszawie. By moim instruktorem i krciem z nim
akrobacje na P.W.S. 26. Michaowski by ogromnie energiczny, peen entuzjazmu do latania i
wepchn si do naszego Dywizjonu, mimo e odlata ju pen tur w 300 Dywizjonie Bombowym,
mia ca kolekcj najwyszych odznacze wojennych i mg spokojnie odpoczywa sobie do koca
wojny. Bardzo szybko wcign si w technik i metody naszego nocnego latania, sta si dobrym
dowdc, a take - co pewno waniejsze - naszym bardzo ubianym przyjacielem.
W nocy 29 lipca na patrolu nad Kanaem bya nasza zaoga - Podgrski z Sawczyskim - latali ju dosy
dugo, gdy nagle Operation dostao krtk wiadomo: Samolot nawali, skaczemy! Byem wtedy
na nocnej subie i decyzja, e lecimy na poszukiwanie rozbitkw zapada natychmiast.
Zaogi naszych myliwcw posiaday peen ekwipunek ratunkowy na wypadek koniecznoci skakania
ze spadochronem. Nosio si go na sobie: najpierw wkadao si kamizelk ratunkow, ktr trzeba
byo po skoku nadmucha przez rurk. Kamizelka dodatkowo miaa latark elektryczn na bateri,
przy pomocy ktrej mona byo atwiej odnale rozbitka w nocy na morzu. To wiateko
w ciemnoci, obok informacji o pozycji wypadku, byo dla ratownikw jedynym drogowskazem.
Spadochron mielimy przypity na plecach, a maa jednoosobowa tratwa ratownicza nadmuchiwana dinghy, spakowana w formie poduszki - suya za siedzenie w samolocie i bya
poczona szelkami ze spadochronem. W wyposaeniu tratwy by pojemniczek z pastylkamicukierkami odywczymi, dodatkowa latarka na bateri oraz osona z kapturem przed bryzgami fal
i butla ze spronym powietrzem do napenienia dinghy.
Po wyskoczeniu z samolotu naleao pocign rczk spadochronu, aby go otworzy, nadmucha
kamizelk, a po wpadniciu do wody - szybko odpi spadochron, jeeli nie chciao si by przeze
wleczonym po powierzchni morza. lub - co gorsza - da si zaplta w linki. Potem, ju spokojnie,
z gow podtrzymywan wygodnie ponad powierzchni wody przez kamizelk, trzeba byo napeni
dinghy powietrzem, przypi si do niej cienkim paskiem, by nie ucieka, wcign si do rodka,
zapi oson z kapturem, no i... czeka.
Jak dugo?
To zaleao od szczcia, pogody, prawidowoci podanej pozycji przed skokiem, a przede wszystkim
od widocznoci. Szanse, szczeglnie zim, przetrwania rozbitka nie byy wielkie. Zimno zabijao
w cigu kilku minut. Nawet jednak w lecie szybko udzielona pomoc bya nieodzowna, bo temperatura
wody rzadko przekraczaa 10 C. Dlatego po otrzymaniu wiadomoci, e koledzy skacz, natychmiast
wystartowao kilka maszyn.
Nasze nocne poszukiwania nie day efektw. adnego wiateka nie zauwaylimy i bez rezultatw,
na resztkach benzyny, ju za dnia wrcilimy do domu. O wicie wystartowaa druga grupa
samolotw, a wrd nich take zaoga: sier. pil. Ludwik Steinke i ppor. Stanisaw Sadowski.
Sadowskiego nazywalimy powszechnie Sweetie ze wzgldu na jego cakiem wyjtkow urod
amanta filmowego. Oto co opowiada o tej akcji:
...lecielimy w kierunku na Brest, w bardzo lunej formacji, na wysokoci kilkuset stp, aby
kady z nas mia jak najwiksze pole obserwacji. Pogoda bya cakiem dobra. Morze
wygldao spokojnie. Widoczno lepsza od przecitnej. Warunki idealne.
W pewnym momencie prawie rwnoczenie z Ludwikiem zauwaylimy ma t dinghy.
Koysaa si w takt agodnej fali i odbijaa janiejsz plamk na nieskoczonej przestrzeni

morza. Dzi, gdy myl o naszej pierwszej reakcji spowodowanej radoci ze spostrzeenia
rozbitkw, nie jestem pewien - kim naprawd zaopiekowa si Pan Bg? Nami, czy nimi? Kto
powinien by bardziej wdziczny - my, e dostrzeglimy dinghy pierwsi, czy oni, bo zostali
znalezieni? Trzeba umie sobie wyobrazi, JAKA rado zapanowaa w samolocie i JAKA
w dinghy, gdy pik w jej kierunku obwiecilimy zaszczytne wyrnienie odnalezienia dwch
kolegw, co mogo powstrzyma akcj dalszych poszukiwa. Rado w grze i rado na
dole... Pika za pik, a po chwili wszystkie samoloty zataczay szerok rund, w centrum ktrej
- hen, na morskiej powierzchni - cigle miarowo koysaa si zlokalizowana ju tratwa i dwa
ycia do niej uczepione.
Nastpne czynnoci to bya rutyna: zameldowanie do Operation, dokadny namiar radiowy
dla ustalenia pozycji rozbitkw i pozostawilimy jedn maszyn na stray jako opiekuna, a
dopynie jednostka pocigowo-ratownicza.
Ciekaw miaem rozmow nastpnego dnia z Sawczyskim, zwanym Starym i z jego pilotem
Podgrskim. Stary by rzeczywicie stary, bo mia chyba wtedy ze czterdzieci at. By doskonale
wyksztacony w dwch lotniczych dziedzinach - wedug dobrej przedwojennej szkoy - czyli
w nawigacji i w popijaniu. Mia niewyparzony pysk, ogromne poczucie humoru, co ujawniao si
nawet, gdy mwi o jakiej tragicznej sytuacji. Pamitam na przykad, e po zwaleniu si na ziemi
maszyny Kurka i Skrouby, spytaem go, jak to wygldao, bo z innymi podskoczy samochodem na
miejsce wypadku, a on mi na to: - Ach, kupka zomu, a Kurka i Skroub trzeba bdzie do trumny przez
szklany lejek wlewa...
Z opowiadania Starego, ktry ju nie yje, pamitam tylko niektre fragmenty, a poza tym gdybym
to opisa jego jzykiem, to i tak cenzor musiaby poow skreli, wic powtrz wersj nieco mniej
barwn, troch skrcon, ale wkadajc j w usta Starego:
Nigdy jeszcze przed lotem nie byem w takim podym nastroju. Po prostu nastrj
pogrzebowy. Byem przekonany, e to mj ostatni lot, e na pewno co si stanie... Czekajc
w readinessie mylaem sobie, e na dispersalu ci cholerni Anglicy nie zainstalowali baru
i nie mona sobie goln kilku doubli na podreperowanie ducha. A potrzebne mi to byo jak
nigdy... No, i dzwoni telefon - mamy startowa na patrol.
- Nie bd pyskowa, raz kozie mier - powiadam sobie - trzeba ten swj liczny tyek
nadstawia, bo od dawna pac mi na wd, a teraz musz ponosi smutne tego
konsekwencje.
Stefanowi nic o moim nastroju nie gadaem - po co jak baba stka, a nu to go zniechci.
Siedziaem spokojnie w tyle Beaufightera, a on krci si nad Kanaem jak gwno w przerblu.
Nudziem si jak mops i humor ani rusz nie chcia si poprawi... Stefan od czasu do czasu
wymienia kilka zda z G.C.I. W pewnej chwili poczuem, e samolot dziwnie si zatacza
i usyszaem Stefana mwicego: Straciem kontrol nad maszyn, skaczemy. Jako to mnie
nie przejo, gdy wrzasn: Stary, skacz!
Oczywicie ju przed startem dobrze wiedziaem, e tak si wanie zdarzy, wic nawet
bardzo si nie zdziwiem, spokojnie otworzyem klap wyjciow i wysiadem niczym
z doroki.
Pocignem za rczk spadochronu i zaraz potem wisiaem pod parasolem, zupenie jak taka
dama na rogu ulicy, tylko nie czekaem na klienta, a na zimn kpiel. Brrrr... Nadmuchujc
kamizelk klem na siebie pod nosem, bo duo szybciej i wygodniej byoby nie skaka, tylko
sobie dobrze rbn w wod.
- Gupi jeste, Stary - mylaem - teraz bdziesz si mczy i dugo topi w zimnej wodzie, a to
nieprzyjemne i tego wanie najbardziej nie lubisz...

- Ale jestem dure i ju nie ma rady!


Przepowiadaem te sobie t ca litani, co naley robi po skoku, i nic a nic mnie to jednak
nie bawio.
Rbnem w rozfalowan, mokr powierzchni i od razu uderzyem w zatrzask odczepiajcy
spadochron, bo nie chciaem, by mnie wloko jak kuk po tym obrzydym morzu i chciaem
spokojnie, godnie umrze. eb miaem nad powierzchni, ale fale zaleway mi gb,
krztusiem si i pluem, a sony smak by po prostu paskudny. Jako cigle yem, cho chyba
pierwszy raz w yciu tak pywaem, wic przypomniaem sobie, e trzeba wypaproszy dinghy
i napeni j powietrzem, przypi si do niej specjalnym haczykiem, eby nie ucieka,
a potem - co ma by, to bdzie... Taki to ju mj psi los, e uwizany bd tkwi na sznurku,
huta si i marz, zamiast siedzie w ciepym, przytulnym barze i namacza si od wewntrz
czym godniejszym...
Wszystko to sobie tak rozwaaem i rwnoczenie w lewym rku trzymaem butl za
w prawej kko od zaworka, gdy tymczasem kada kolejna fala przykrywaa mi eb i zalewaa
puca. Wiedziaem, e ten zawr mam lekko (koniecznie lekko!) odkrci i reszta zrobi si
sama, tylko trzeba uwaa, eby za duo powietrza nie weszo do dinghy, bo bdzie sztywna
i trudniej do niej wle. Ju jak wlez, to mam nakry si fartuchem i czeka na zbawienie.
Staram si wic delikatnie odkrca to cholerne kko, a ono ani drgnie. Prbuj mocniej bez skutku... Jeszcze mocniej... i jeszcze. Wysilam si, wysilam i ni cholery. Akurat, gdy
chciaem nabra sobie gbszy wdech - bo byem ju mocno zmczony - to specjalnie zoliwa
fala zalaa mi mord i zamiast powietrza napiem si sonej wody. Wypluem, wykaszlaem
duszc si i krztuszc, znowu prbuj, a zawr jak wmurowany.
Rozzociem si - To ty draniu chcesz mnie tu utopi?
Wcieky na zoliwo butli i wstrtnego pokrta zaczem si tak mocowa, tak szarpa jak
nigdy dotd przy niczym mi si nie zdarzyo. W tej wojnie byem cigle przegrany - miaem ju
chyba p morza w brzuchu i nie wiem, od czego byem bardziej mokry - od kpieli czy
wasnego potu? A nagle usyszaem syk i dinghy zacza powolutku napenia si
powietrzem. Ciesz si, przygldam - kiedy zawr zamkn, eby dinghy nie bya za sztywna,
albo - co gorsza - nie pka od nadmiaru.
- No dosy!
Chc teraz zamkn butl, a cholerne pokrto znowu ani drgnie. Do mnie boli, mcz si
i... nic. Odpoczem, prbuj jeszcze raz... Wreszcie szum powietrza sam usta, a dinghy
sztywna jak deska. Nie pka - dobre i to.
Jak si do niej wtarabani? Wedug nudnych instrukcji, ktrymi nas faszerowali, mam zapa
za dwa uchwyty i wcign si do rodka gow do przodu. Wcale nieatwa sprawa! Ju byem
w poowie drogi, gdy jaka fala podbia dzib i... chlast! - jestem pod wod, a nad sob mam
przewrcon dinghy! Nie wiem, jak wydostaem si na zewntrz i czemu si tam nie
utopiem? Leaem na wodzie, odpoczywaem, potem jeszcze kilka razy topiem si, zanim
udao mi si dinghy ustawi prosto. Baem si j ju ruszy, e znowu mnie przywali i wtedy
ju si spod niej nie wydobd... Odczekaem na kawaek spokojnego morza prbujc je
przechytrzy, jako jednak wle do tratwy... Nie zdao si to nawet psu na buty. Przegraem.
Doszedem do wniosku, e jest mi wida sdzone zakoczy tu grzeszne ycie, wic trzeba
spokojnie na kostuch poczeka. Zaczem pacierz mwi...
A wtedy, nagle, z daleka usyszaem jakie pokrzykiwania..., jakby kto woa: Stary, gdzie
jeste? - czy co?...
- Albo to mier, albo diaby - pomylaem - bo anioki nie fatygowayby si do mnie.
Odkrzyknem, mimo wszystko odkrzyknem, tylko gos wydaem taki dziwny, troch barani.
I sta si cud: Stefan podpyn do mnie na swojej dinghy.

- To ty yjesz?
Prowadzilimy duszy czas jak bardzo gupi rozmow, waciwie nie umiem powtrzy
o czym, a wzi mnie za tyek i pomg wywindowa si do gry. Trzyma chytrze dzib, gdy
wcigaem si do rodka. I pokaza, jak wypuci troszk powietrza, eby dinghy staa si
miksza.
Zwizalimy porzdnie nasze dwa okrty, wybralimy wod, zaoyli fartuchy. Gada to si
nam ju nie chciao. Mielimy teraz duo, duo czasu, bo - jeeli w ogle - to znale mog
nas dopiero za dnia. CZEKALIMY.
A oto jak opowiada o tym Stefan Podgrski:
...W pewnej chwili samolot przesta reagowa na stery i wpad w szataski korkocig.
Zdyem tylko krzykn do radia o tym i do Starego, eby skaka... Sam wyskoczyem. Gdy
wypadaem z maszyny, rbnem si chyba w gow i straciem przytomno. Jak si
ocknem, to byem w powietrzu, leciaem gow w d, byo zupenie ciemno i przypomniao
mi si, e trzeba pocign za rczk, bo bdzie po mnie. W sekund potem wpadem do
wody. Spadochron otworzy si w ostatniej chwili, nawet nie zdyem odwrci si pionowo
i rbnem jako tak bokiem... W wodzie dopiero nadmuchaem kamizelk, odpoczem,
potem naadowaem dinghy, odpoczem i zaadowaem si do niej, cho nie jest to wcale
atwa sztuka... Tak na wszelki wypadek zaczem pokrzykiwa na Starego. Wiedziaem, e
pewno jest daleko, bo ja leciaem przecie w d jak pocisk, a wyskoczylimy prawie
rwnoczenie, ale z drugiej strony liczyem, e wiatr mg go przynie bliej do mnie...
Darem si i darem chyba z p godziny lub duej - ju garda nie czuem i tchu mi
brakowao. A tu nagle sysz co jakby beczenie kozy czy syren okrtow. Nawet
obejrzaem si mylc, e to statek i wtedy zobaczyem Starego. Pywa po powierzchni
i wykonywa dziwne ruchy rkoma, a poza tym bucza niby zdezelowany saksofon. By
cakiem blisko.
Dalszy cig opowieci naley znw do Starego:
- Siedzielimy skurczeni i trzli si z zimna. Mokro wszdzie. Hutawka te nielicha.
- Jasny gwint - mwiem sobie - dlaczego te durne Angliki daj do dinghy jakie gupie piguki
odywcze zamiast p litra dobrej szkockiej? Zaraz bymy si rozgrzali i podrowali bardziej
po ludzku. To nie jestem dla nich wart tego maego p litra?
Syszelimy, owszem, jakie samoloty, ale daleko. A poza tym nic, ciemno, pusto, ani
wiateka... Wreszcie zrobi si dzie. Zawiecio soce, ale nic a nic to nie pomogo - nadal
byo okrutnie zimno. Dygotaem i trzsem si jak nigdy w yciu. Stefan te. Gada nie
moglimy, bo zby nam szczkay.
No i w kocu pojawiy si nasze Beaufightery, zaczy na nas pikowa, o zimnie cakiem
zapomniaem, bo nigdy widok samolotw tak mnie nie ucieszy, jak tych. Kochane chopaki!
Teraz mogem czeka na Krlewsk Marynark...
Przez przypadek zamiast ratownika podszed do nas kuter rybacki. Wycignli (nawet
sprawnie im to poszo), wysuszyli, przebrali we wasne ciuchy, a - co najwaniejsze - dali nam
odpowiedni ilo porzdnego lekarstwa! Mdrzy faceci. Sami te zdrowo pocignli z nami,
niby z tej radoci, e nas wyratowali, bo wcale nie byli tak namoknici jak my. Czulimy si jak
w niebie, gdy dogoni nas cigacz Royal Navy i po krtkiej rozmowie zada, ebymy si na
niego przesiedli. Zacza si awantura: marynarze gadaj, e maj rozkaz; rybacy, e to oni
nas wyowili i chc odstawi nas do portu, bo jestemy ich gomi. Marynarze znw, e s
szybsi, a my musimy do szpitala... Jak usyszaem sowo szpital, to nerwowo nie wytrzymaem
i owiadczyem, e u rybakw nam dobrze, bo maj najlepsze lekarstwo na wiecie, wanie

to, ktrego potrzebujemy i nie po to mczyem si ca noc w dinghy, eby mnie teraz
apiduchy bray w obroty. Odzyskane cudem ycie jest dla mnie zbyt cenne... A w ogle to
mam czterdziech na karku i zawsze trzymaem si z dala od lekarzy, szpitali apteki - nie mam
zamiaru wic zmienia swoich mdrych zasad. I na tym stano.
Potem Stary pokazywa nam swoj przecit prawie, lubn obrczk i rozharatany palec. Okazao
si, e zapomnia wyj zabezpieczajc zawleczk i gdy na si odkrca zawr od butli z powietrzem,
to t zawleczk go rk przeci. A wszystko dlatego, e nie umia pywa! Z tego wraenia wylecia
mu z gowy taki szczeglik jak zawleczka... Pytalimy go nieraz, czy ju si pywa nauczy, ale on
tylko macha na nas rk, jakby si od dokuczliwych much opdza.
Podgrski po wypadku przesta operacyjnie lata. Przey ju kiedy kraks, gdy przy ldowaniu
nawali mu silnik i tylko dziki opanowaniu udao mu si posadzi samolot na brzuchu. Maszyn
rozoy na czynniki pierwsze, ale sam wyszed cao. Chorowa jednak potem. Drugi powany
wypadek i zimna kpiel stay si elementem, ktrego ju jego organizm nie wytrzyma. Wysiado
serce.
A mnie zastanowio co innego: fakt, e czowiek w chwili wielkiego zagroenia potrafi wydoby
z siebie potwornie duo siy. liwak zerwa stalwk o gruboci piciu milimetrw, gdy mia
wyskoczy z samolotu; Stary przeci stalow zawleczk, a przy okazji grub zot obrczk i wasny
palec. Obaj nawet nie zdawali sobie sprawy, e posiadaj takie rezerwy si. Mechanizm ich
uruchomienia, wydaje mi si, jest najbardziej dobitnym dowodem, e sytuacje ekstremalne prowadz
czsto do mobilizacji psychofizycznych moliwoci czowieka.

W pocztkach sierpnia niemieckie bombowce zaczy - dosy niemiao - pojawia si znowu nad
Angli. W nocy, czwartego, wystartowalimy na zwyky nudny patrol i nagle... serce mi zabio, bo
usyszaem przez radio z G.C.I.: Mamy dla was klienta!
Po serii manewrw naprowadzania doszed do mnie gos Witka: - KONTAKT. Zgodnie z zasad
powtrzyem naszemu kontrolerowi t wspania wiadomo sowami: Contact, out, co znaczyo,
e ju mamy nieprzyjaciela na naszym pokadowym ekranie radaru, wic teraz wyczamy radio
i zaczynamy polowanie na wasn rk.
Opisz to nasze pierwsze spotkanie z niemieckim bombowcem, tak jak je przeylimy, kady z nas - to
jest Witek i ja - i jak je zapamitalimy. Relacj Witka mam z jego listu do ony, pisanego zaraz potem.
Witek mia bowiem zwyczaj pisa do swojej Hani, ktra zostaa w Polsce i cay plik tych jego listw
dostaa dopiero po wojnie:
Witek: Podali nam kilka wektorw. W midzyczasie widziaem na swoim ekranie dwie
maszyny idce za sob, ale to nie by nasz bandit. Syszelimy, jak naprowadzaj
Turzaskiego. Ten to ma szczcie! Wreszcie przysza kolej i na nas. Dostalimy naszego.
Zobaczyem go na ekranie znacznie powyej nas. Bylimy wtedy na 12 000 stp. Z G.C.I.
prowadzono nas bardzo adnie w jego kierunku. Gdy zobaczyem, e jest wyej (o czym mi
kontroler nie powiedzia!) - kazaem Jerzemu le w gr. Zaraz potem dostalimy
informacj, e bandyta jest na 16 000 stp. Poczuem, e si wznosimy jak balon. Zaczo
by zimno. Nie mogem odwrci si od tuby, by zerkn na wysokociomierz - baem si, e
jak spuszcz z oka Niemca, to strac z nim kontakt. Pytam wic Jurka, jak wysoko jestemy odpowiedzia, e na osiemnastu tysicach. Przypominam mu o tlenie. Sam nie mogem

sign do tyu, do regulatora tlenu - musiabym odwrci si, a baem si straci blip.29
Ekran miaem cay zamazany, bo w powietrzu bya mgieka i odbicie stosunkowo ze.
Tymczasem zbliylimy si do bandyty na odlego 1500 stp, tylko cigle by nad nami,
a my mielimy ju dziewitnacie tysicy! I w tym momencie co dzieje si z blipem! Widz
go, ale nagle - zupenie nagle! - sporo pod nami! Woam do Jurka, eby schodzi w d
i rwnoczenie podobne polecenie otrzymujemy z G.C.I. Jerzy stawia maszyn na eb i
zaczynamy pikowa. Szybko szalona. Jak mi potem mwi - mia na szybkociomierzu 330
mil, to znaczy, po wprowadzeniu poprawki na wysoko, okoo 430 mil na godzin!30
Straciem kontakt.
Prowadziem samolot starannie, wykonujc wszystkie polecenia Witka. Wspinalimy si na coraz
wysz wysoko, ale nasz klient by cigle nad nami...
Noc bya ciemna, bezksiycowa, Niemiec lecia w kierunku pnocnym na wysokoci okoo 16 000
stp, a poprzerywane i postrzpione chmury byy daleko pod nami. Zblialimy si do naszego
bandyty, wic zaczem pilnie go wypatrywa, tylko od czasu do czasu rzucajc okiem na
szybkociomierz. Nagle Witek krzykn: Szwab ostro pikuje w d! Przestaem spoglda na
instrumenty, gwatownie przypikowaem za nim wykonujc uwanie instrukcje Witka i wybauszajc
oczy, eby zobaczy cel. Modliem si w duchu: Boe, pozwl, niech go zobacz...!
Witek: Straciem kontakt i serce mi si cisno. Ale na wysokoci 10 000 stp znowu
zobaczyem blip. Zblialimy si do bardzo szybko. Krzyknem do Jurka, eby zwolni, byo
jednak ju za pno i przeskoczylimy go. Wyrwnalimy na omiu tysicach...
Gdy tak wypatrywaem oczy za Niemcem - zobaczyem nie samolot, ktrego szukaem, a urodziwy
dugi dywanik z setek bomb zapalajcych ozdobiony dodatkowo kilkoma wybuchami bomb
burzcych. W tej samej chwili Witek powiedzia, e echo rozpyno si w trawie, co znaczyo, e
odlego do nieprzyjaciela bya wiksza ni nasza wysoko i odbicie Niemca rozpyno si w odbiciu
ziemi. Byem zrozpaczony, cho widok jarzcego si dywanika dowodzi, e przynajmniej zmusilimy
naszego bandyt do wyrzucenia adunku daleko poza jego celem.
Witek: ...wyrwnalimy i prawie jednoczenie z Jerzym zobaczylimy par mil od nas wiksz
ilo bomb zapalajcych na ziemi. Wyrzuci je nasz bandyta, ale by tak nisko, e zgin na
ekranie w odbiciu ziemi. Poszlimy w kierunku, gdzie si palio, podalimy do G.C.I., e
kontakt zgubiony. Ustaliem wedug beaconu dokadne miejsce wyrzucenia bomb i okazao
si, e to jest okoo osiem mil na wschd od Exeteru. Po chwili dano nam rozkaz powrotu do
bazy. Zawracalimy z wielk przykroci. Jerzy zobaczy take szereg duych wybuchw na
obszarze bomb zapalajcych. Przypuszczam, e nastpne maszyny spuciy tam swj adunek
sdzc, e s ju nad celem. Maa to dla nas pociecha, ale zawsze co. Przynajmniej kilku
Niemcw chybio.
Wracalimy do bazy. G.C.I. poinformowao nas, e nie ma ju wicej klientw. W drodze
zastanawiaem si, dlaczego Niemiec z tak duej odlegoci nas zauway? Szybko doszedem do
przekonania, i w czasie mojego nabierania wysokoci na penym gazie oba kolektory spalin, jakie s
w Beaufighterze VI, rozgrzay si i w nocy wieciy niczym dwoje czerwonych oczu. Strzelec
w gonionym bombowcu zobaczy je, ostrzeg pilota, a ten gwatownie spikowa, wyrzuci adunek byle

29

Blip - okrelenie echa nieprzyjacielskiego samolotu na ekranie.


Wskazania szybkociomierza naley poprawi w zalenoci od wysokoci, gdzie powietrze jest rzadsze, std
rurka Pitota podaje bdne informacje. Nasza szybko w tej pice wynosia ok. 700 km/godz.!
30

gdzie i ukry si przed nami w odbiciu ziemi, a potem zdrowy i cay zawrci do domu. Nie mogem
odaowa straconej szansy...
Witek: Tej nocy nasz Dywizjon zestrzeli trzy maszyny. Z nami pokpi spraw kontroler z G.C.I.
- Sqd. Ldr. Brown. Przewrcio mu si w gowie od poprzednich sukcesw, zacz prowadzi
rwnoczenie a cztery myliwce. Wynik mia zerowy!
Tymczasem ssiednie G.C.I. prowadzc dwie maszyny - doprowadzio do zestrzelenia trzech
bandytw.
Brown na kierunek naprowadza nas dobrze, ale zapomnia o wysokoci! Jurek w ostatniej
chwili pcha si musia na penym gazie z wysokoci dziesiciu na dwadziecia tysicy.
Mielimy nasze kolektory silnikw zupenie rozgrzane, rowe i Niemiec zobaczy pod sob i z
tyu dwa wiecce obarzanki. Wyrzuci wic bomby i w ostrej pice uciek w d. Nasz
bandyta by na dwudziestu, moe dwudziestu jeden tysicach. Gdyby kontroler od
pocztku poda nam jego prawdziw wysoko - moglimy spokojnie doj do niego i go
zwali. A Jurek prawdziwie po kozacku - jak to on - goni za nim w d.
Nasze pierwsze spotkanie z nieprzyjacielem skoczyo si tylko na przeposzeniu go. Rozgoryczenie,
jakie odczuwalimy z Witkiem, czciowo zagodzi may artyku w miejscowej gazecie nastpnego
dnia: Niemcy chc nas zagodzi i bombarduj nawet nasze pola uprawne.
Histori tej nocy warto uzupeni opowiadaniem o sukcesie Dywizjonu. Witek wspomnia ju, e dwa
inne myliwce zniszczyy trzy maszyny wroga. Jedn z nich zestrzeli por. pil. Stasio Szabowski z plut.
Henrykiem Gajewskim, a dwie pozostae Ranoszek.
Gerald Karol Ranoszek - w Dywizjonie dla wszystkich po prostu Karol - by dowiadczonym pilotem.
Zacz karier w Lotniczym Przysposobieniu Wojskowym ju w 1931 roku. Podchorwk skoczy w
1933 roku. Poza tym przed wojn lata w Aeroklubie Gdaskim, a studiowa i uzyska dyplom
inyniera na Politechnice Gdaskiej, na Wydziale Lotniczym.
Swoj karier lotnicz w Anglii zacz w dywizjonie dziennych myliwcw, do nas za przyszed na
wiosn 1942 roku.
Od Karola mieszkajcego obecnie w RPA otrzymaem szereg ciekawych dokumentw oficjalnych,
z ktrych jeden w tumaczeniu na polski podaj:
Suba Dziennikarska Ministerstwa Lotnictwa
Biuletyn Ministerstwa Lotnictwa Nr 7739
5 sierpie 1942 - Nr 11
Informacja o Nocnych Myliwcach
Z niewielkiej grupy nieprzyjacielskich bombowcw przelatujcych nad zachodni
i poudniowo-zachodni Angli - sze zostao zniszczonych. Trzy z nich byy ofiarami
Polskiego Dywizjonu, ktry ju poprzednio zdoby wyrnienie niszczc cztery samoloty np-la
w cigu jednej nocy. Jeden z pilotw i jego obserwator zestrzelili dwa bombowce nad
poudniowo-zachodnim wybrzeem. Pierwszego zaatakowali z odlegoci 50 metrw krtkimi
salwami dziaek. - Nastpi silny bysk - powiedzia pilot, ktry dobrowolnie sam zrezygnowa
z wyszej rangi w dywizjonie dziennych myliwcw - i nieprzyjacielski bombowiec zacz
spada do morza. Widzielimy, jak run w wod i pali si dalej.
W chwil potem zaoga Beaufightera zauwaya drugi nieprzyjacielski bombowiec. Zbliajc
si do niego Beaufighter otworzy ogie, nieprzyjaciel odpowiedzia take ogniem, ale duga
seria z dziaek i karabinw maszynowych uciszya strzelca bombowca i w kilka chwil pniej
samolot ponc zwali si do morza.

Trzecia ofiara Polskiego Dywizjonu rwnie rozbia si w morzu po wybuchu prawego silnika.
Czwarty samolot nieprzyjacielski zestrzelony przez angielsk zaog Beaufightera wyrzuci
bomby do morza i palc si przeszed w pionowe nurkowanie. Chmury nie pozwoliy pilotowi
zaobserwowa momentu rozbicia si samolotu, ale Oddzia Poszukiwa RAF znalaz szcztki
Heinkla na brzegu poudniowej Anglii.
F/Lt. ALCOTT
Dopisane rcznie: kopie dla F/O Ranoszek i Sgt. Trzaskowski oraz F/O Szabowski - 307 Sq.
Exeter.
Dokument ten nie podaje, co stao si z dwoma z szeciu zniszczonych bombowcw niemieckich, ale
przypuszczalnie zostay one zestrzelone przez artyleri przeciwlotnicz i opisane to zostao w innym
biuletynie Ministerstwa Lotnictwa.
W tym raporcie Karol ma jeszcze stopie angielski Flying Officer (F/O), rwnorzdny do naszego
porucznika, ale peni ju wtedy obowizki dowdcy Eskadry. W mojej ksice lotw mam jego podpis
pod dat z sierpnia jako Squadron Leadera. Sdz, e suba dziennikarska przeoczya jego awans.
W nocy 24/25 wrzenia Pan Major ma znowu szczcie zapa szwaba, poniewa za to spotkanie
byo ciekawe, zaczam jego opis rwnie z oficjalnego dokumentu. Nie natrafiem nigdzie
w literaturze lotniczej na cytowane podobne raporty i wydaje mi si, e to jest rwnie dobr
ilustracj wczesnego naszego ycia.
Od: S/L Alcotta, Sztab 10 Grupy Myliwskiej
Do: Sztabu Dowdztwa Lotnictwa Myliwskiego
Data: 25 wrzesie 1942
Ostatnia walka powietrzna nad Kanaem La Manche w czasie bardzo jasnej ksiycowej nocy
pomidzy Beaufighterem i Dornierem zakoczya si rozbiciem na kawaki tego ostatniego,
po kilku eksplozjach, gdy znalaz si w morzu.
Szczliwym pilotem Beaufightera jest jeden z dowdcw Eskadry, w jedynym cakowicie
polskim dywizjonie nocnych myliwcw. Jest to ten sam pilot, ktry kilka tygodni temu,
w odstpie kilku minut, zestrzeli dwa niemieckie bombowce nad poudniowo-zachodnim
wybrzeem.
Jego ostatni sukces podnis liczb zniszczonych przez dywizjon samolotw do siedemnastu,
bez wasnych strat podczas tych walk.
Opisujc swoje ostatnie spotkanie pilot powiedzia: Bya to tak jasna ksiycowa noc, e
nasza walka odbya si prawie jak w dzie. Zauwaylimy siebie nawzajem z odlegoci okoo
jednej mili i gdy zbliyem si - on zacz do mnie strzela z grnej rodkowej wieyczki, a ja
otworzyem ogie z dziaek i karabinw maszynowych. Podszedem jeszcze bliej. Zacza si
typowa dzienna walka, ktra trwaa przez do dugi przecig czasu. Obaj staralimy si
osign jak najlepsz pozycj do strzau.
Trafiem go kilka razy, mnie za udao si unikn jego ognia. Raptem wyprostowa samolot
i zacz lecie w kierunku poudniowym. Przypuszczam, e musia wtedy wyrzuci swj
adunek bomb, bo jego maszyna podskoczya nagle do gry. Lecia jednak zupenie wolno
i pozostawia za sob smug czarnego dymu.
Ja take zwolniem, wycelowaem bardzo starannie i moja ostatnia seria spowodowaa szereg
wybuchw. Niespodziewanie znalazem si w zupenych ciemnociach. Moje szyby zostay
pokryte olejem z jego pknitych zbiornikw. Skrciem i przez boczne okienko widziaem jak
rozbi si w wodzie.
Mj powrt do domu wydawa si bardzo dugi, bo cay czas leciaem wycznie na
instrumenty. Jako wyldowaem, ale naprawd nie pamitam, jak to zrobiem.

Na tym koczy si oficjalna, krtka wiadomo do angielskiego sztabu. S/L Alcott wspomina w tym
raporcie o siedemnastu samolotach zestrzelonych przez Dywizjon bez strat wasnych w walkach.
Trzeba wic tu doda, e w walkach ze sprztem i z pogod angielsk stracilimy do tego czasu
dwudziestu ludzi z zag latajcych.
Karol, tak lakoniczny w raporcie, po kilku dniach przypomnia sobie wicej szczegw i opisa je
w naszej Ksidze Dywizjonowej. Oto jego historia powrotu do domu:
...Naga ciemno! Siedz jak zamknity w czarnej trumnie i rozgldam si ciekawie po
kabinie, przyrzdach, zegarach. Silniki w porzdku, instrumenty wskazuj dziaanie
prawidowe. Wic co u diaba? A, ju wiem - to olej! Byem za gorliwy i przekroczyem
bezpieczn odlego. Wybuchajcy Dornier zala mi przedni szyb gstym brudnym olejem.
Nic nie widz! Mwi do Sawczyskiego: Ciemno jak u Murzyna. Biedny Stary,
usyszawszy t nowin pomyla, e postrzelili mnie w oczy. Zerwa si ze swojego fotela
i zacz gramoli do przodu, gotw do natychmiastowego skoku ze spadochronem. (Mia ju
w tym du wpraw...) W kocu jego gowa pojawia si tu koo mojej twarzy. Przyglda mi
si przez chwil, po czym - stwierdziwszy, e nie przypominam Juranda ze Spychowa po
wizycie w zamku krzyackim - podczy kabel swojej hauby do przedniego gniazdka sieci
i spyta radonie, z wrodzon sobie bystroci: To ty yjesz bracie?
- Niemiec obrzyga mi olejem szyby, wic nic nie widz - wyjaniem sterczcej obok
rozemianej gbie - zawracam na pnoc i lec na przyrzdy. Cholera ze szwabem, trzeba
teraz myle o wasnym tyku.
Rwnoczenie stwierdzam, e trzymam lot poziomy, ale jeden silnik zaczyna pokasywa.
Widocznie musia dosta swoj porcyjk. Na wszelki wypadek wspinam si na wysoko 12
000 stp.
Stary wrci do swojego gospodarstwa i zaczyna przy pomocy swojej szafy doprowadza
mnie nad nasz baz w Exeterze. Ja w drodze prbuj zmy olej z szyby przy pomocy
alkoholu z urzdzenia przeciwlodowego. To jednak nic nie daje. Usiuj przetrze szyb
rkawic. Wystawiam ap przez mae boczne okienko i rozmazuj czarn ma. Na prno.
Szyba dalej jest ubabrana, a ja nic nie widz. Robimy w samolocie krtki plebiscyt: skaka?
nie skaka? Z jednej strony nawalajcy silnik i widzialno w przd zero, z drugiej za pikna,
jasna noc i pragnienie uratowania ulubionej maszyny, na ktrej w poprzednim miesicu
zestrzelilimy z sier. Trzaskowskim dwa Junkersy w cigu gupiego kwadransa. Robi krtki
bilans strat i zyskw, potem mwi do Starego.
- Jestemy nad swoim lotniskiem. Ty skacz, a ja sprbuj wyldowa.
Krtka chwila milczenia wiadczy, e jemu rwnie nie tak atwo podj decyzj. Nic
dziwnego - przecie nikt prawie nie boi si tak skoku ze spadochronem jak lotnicy...
- Wiesz co? Raz kozie mier. Zostaj z tob.
Wczam radio i informuj kontrolera o istniejcej u nas sytuacji. Po czym mwi:
- Prosz usun z powietrza inne samoloty, ale bez popiechu. Mam paliwa pod dostatkiem,
wic poczekam.
- Take your time - odpowiada (nie spiesz si!) i dodaje kilka sw otuchy.
Po pewnym czasie, gdy dostaem informacj, e mog ldowa, otwieram boczne okienko
i zezujc na przyrzdy jednym okiem, a drugim na zewntrz kabiny, zaczynam powoli
schodzi w d. Nareszcie api dobrze znane wiateka podejcia i opuszczam si wedug
instrumentw, niby jak w czasie lepego treningu w kierunku pasa startowego. Jestem
coraz bliej ziemi i wiem, e za chwil zetkn si z tym twardym padoem. To - czy mam pas
startowy pod sob - stwierdzam wycznie na wyczucie, wic z du satysfakcj przyjmuj
upnicie k o beton. Wywalamy tgiego kangura, ale maszyna wytrzymuje dzielnie ten

wstrzs, a ja przyjmuj drkiem drugie przyziemienie. Pisk hamulcw i samolot staje


w miejscu. Zjedam z gwnego pasa i boczn drog triumfalnie kouj na swoje stanowisko,
gdzie oczekuje mnie niecierpliwie cay dyurujcy personel Eskadry. Pytaniom kolegw nie
ma koca, ale najwiksz niecierpliwo okazuje oficer taktyczny (Intelligence Officer, zwany
czsto Inteligentem).
Nazajutrz o wicie przyleciaa z Londynu specjalna komisja Ministerstwa Lotnictwa. W czasie
bada pobrali do analizy laboratoryjnej prbki oleju z nosa mojego Beaufightera. Dziaali
sprawnie i precyzyjnie, ale nie natarczywie. Duo pytali i wszystko notowali.
Przed niadaniem w kasynie Inteligentny powiadomi nas, e w nocy nadeszo z Dowdztwa
Royal Navy w Plymouth potwierdzenie zestrzelenia niemieckiego samolotu. Moje konto wic
powikszyo si do trzech szwabw zestrzelonych na pewno.
Myl, e komentarza do walk Karola i jego umiejtnoci nie potrzeba. Kady zaliczy go do
ekstraklasy.
W midzyczasie, 10 wrzenia odbya si ponownie uroczysto wita Dywizjonu. W przygotowaniu
jej wzili udzia: kompozytor, wirtuoz, pilot i porucznik w jednej osobie - Jan Maliski oraz poeta,
pisarz, oficer owiatowy u nas, jednonogi, ale z protez - por. obs. Juliusz Baykowski. Opracowali oni
hymn naszego Dywizjonu z adn melodi i dowcipnym tekstem, pod tytuem Lwowskie Puchacze.
Hymn sta si potem bardzo popularny w kolach lotniczych w Anglii, dziki naszej Czowce
Teatralnej, ktra piewaa go przy rnych okazjach. Przywieziony przez kogo do kraju (sdz, e
przez jednego z Cichociemnych) - sta si te ulubion pieni Wydziau Lotniczego AK i jego onierzy.
Na to nasze wito przylecia gen. Sikorski z Londynu i inne wane osobistoci z polskiego Rzdu,
przedstawiciele wadz RAF-u i miasta Exeter. Odbya si uroczysta Msza w., potem defilada
i dekoracje naszych zasuonych lotnikw, a sawny wwczas piewak - Prokopieni po raz pierwszy
piknie odpiewa nasz hymn:
Z caego wiata tu zebrani,
Tradycj nasz miasto Lww,
I modzie tu, i weterani,
Do walki maj prawo znw.
Wie bowiem dobrze bra skrzydlata,
e musi walczy, kto chce y,
A pki Niemiec noc lata,
to noc Niemca trzeba bi.
Uhu! Uhu! Uhu! woaj tak
Po nocach Lwowskie Puchacze.
Uhu! Uhu! Uhu! lec na szlak,
Gdzie chodzi plemi sobacze.
Gdzie wyj krwawe latajce psy
Uhu! Na er lecimy my.
Kto musi spa, wic my czuwamy
I przyczajeni pord chmur
Na obcym niebie zaatwiamy
Prastary nasz, rasowy spr.
A kiedy Niemiec si zapali,
Aby rozjani sobie mgy,

Ryby raduj si w Kanale,


Bo martwy Niemiec nie jest zy.
Uhu! Uhu.
To nie jest wane, czy wrcimy,
Krzy dadz, czy postawi gdzie,
Byle do kraju i rodziny
Dotara o zwycistwie wie.
A kto doleci z ni do domu,
Za wszystkich, kto nie wrci tam,
Zanuci piosnk Dywizjonu
I kae poda wina dzban.
Uh u! Uhu...
We wrzeniu latalimy z Witkiem bardzo intensywnie. W sumie spdzilimy na subie pitnacie
nocy i wykonali osiem nocnych patroli, po dwie do trzech godzin kady. Byo to nie tylko pilnowanie
poudniowej Anglii przed atakami z powietrza, ale take dalsze, cige nabieranie dowiadczenia we
wsppracy z radarow stacj naziemn lub z reflektorami. Robilimy wiczenia dla naszych radarnawigatorw, gdy w powietrzu byy rwnoczenie dwie nasze maszyny, albo podchodzenia do
lotniska i ldowania w ekstremalnie trudnych warunkach atmosferycznych. Miaem ju wwczas
ustalone wasne, prywatne minimalne warunki wzgldnie bezpiecznego ldowania w nocy: puap
chmur wyszy ni 30 metrw, a widzialno do przodu w zwykej tu mgiece, ktra bywaa te pod
chmurami, nie mniejsza ni 300 metrw. Widzialno w takim wypadku okrela si widocznoci
elektrycznych lamp zamontowanych na drodze podchodzenia i na samym pasie startowym. Przy
najmniejszej dopuszczalnej szybkoci Beaufightera w ostatniej fazie ldowania nasza prdko bya
od 200 do 220 km/godz., czyli okoo 60 m/sek., a wic w moich najskromniejszych wymaganiach
pilotowi pozostawao niewiele czasu na wprowadzenie koniecznych poprawek wysokoci lub
kierunku, bo jakie pi sekund. Przekroczenie tej granicy minimalnych warunkw uwaaem za
samobjstwo. Udanie si ldowania wwczas nie zaleao ju od umiejtnoci pilota, lecz od
przypadku.

W nastpnych miesicach dziaalno Niemcw w naszym sektorze prawie zanika - mielimy duo
mniej lotw operacyjnych w nocy, a pomimo to stracilimy niestety zaog w czasie lotu
treningowego. Byli to: Czech - kpt. pil. F. Rypl i szer. Wacaw Gajek, Amerykanin polskiego
pochodzenia. le podeszli do ldowania, zawadzili skrzydem o drzewo i zginli w pomieniach.
15 listopada mielimy w Dywizjonie podwjn uroczysto: pierwsza to przejcie sztandaru Polskich
Si Powietrznych na okres trzech miesicy. Zaszczyt, ktry przysugiwa kolejno kademu dywizjonowi.
Nam wrczaa ten sztandar delegacja z 306 Dywizjonu Toruskiego. Sztandar zosta piknie
wyhaftowany - ju po zorganizowaniu si polskiego lotnictwa na obczynie - przez grup
utalentowanych mieszkanek Wilna i z wielkim naraeniem si wielu osb przywieziony z terenw
okupowanych do Anglii latem 1941 roku. Sta si dla nas cennym i drogim symbolem wizi Polakw
pozostajcych tam i tych walczcych tu. Zwykle mam do sceptyczny stosunek do wszelkich
symboli, emblematw i patriotycznych uroczystoci. Wydaje mi si, e czsto na nich koczy si
caa wierno ideaom, ale sama myl, e sztandar - bardzo pikny! - wykonay rce Polek
z naraeniem ich ycia, w niewoli i z myl o nas, lotnikach, wzruszaa.

Rano rozpoczto zwyk w takich okazjach celebracj: raportem, przemwieniami, Msz w., a po
poudniu odbya si druga uroczysto, w Exeterze, na ratuszu. Miasto bowiem zaadoptowao nasz
Dywizjon jako swj, i od tej chwili cay personel otrzyma honorowe obywatelstwo. Mielimy wic ju
dwa miasta bliniacze za patronw: Lww i Exeter, oba w herbie noszce dewiz Semper Fidelis.
Dowdca, kpt. Michaowski musia si jako zrewanowa. Dywizjon w prawie penym skadzie
przemaszerowa cale trzynacie kilometrw z lotniska do centrum, do starej piknej katedry, ktra
cudem nie ucierpiaa podczas bombardowania. Tam, na placu otoczonym tumem mieszkacw,
Michaowski wrczy burmistrzowi polsk flag i odznak Dywizjonu z odpowiednim dyplomem. Pan
Bg zlitowa si jednak nad biednymi lotnikami i zesa co atrakcyjniejszego od napuszonych
przemwie, pieww i lampki wina na ratuszu. Zdarzyo si, e dziarsko maszerujcy Dywizjon zosta
skierowany nagle w boczn uliczk, ktra okazaa si cakowicie zakorkowana przez angielsk
orkiestr wojskow. Gminna wie dywizjonowa gosi, e szpic chopaki wdary si w osupia
orkiestr, rozpoowiy j, rozproszyy i zwycisko przedary si na drug stron.
Jak zwykle szczcie mi dopisao, tego dnia nie miaem suby i nie musiaem bra udziau w tej caej
szopce. Ale potem nie mogem odaowa, bo ogldanie naszej szary warte byo uczestnictwa
w caej reszcie obchodw.

Rozdzia 7
Mosquito i loty nad Europ
(grudzie 1942 - maj 1943)
Pod koniec listopada 1942 roku przysza dobra wiadomo, e Beaufightery VI zostan wkrtce
zastpione przez nowy typ samolotw o nazwie Mosquito, co po polsku znaczy Komar. Do
Dywizjonu docierao wiele niezwykle ciekawych informacji o tym wooden wonder, czyli
drewnianym cudzie, ale nikt nie spodziewa si, e wymiana sprztu nastpi szybko.
Ju w Wigili wit Boego Narodzenia pierwsze Mosquita zaczy ldowa w Exeter. W Anglii w tym
czasie byo 25 dywizjonw nocnych myliwcw, za Beaufighterw uywao do rnych zada ponad
szedziesit dywizjonw. Nasze czekanie w kolejce na to cudo mogoby by duo dusze, bo od
momentu, gdy pierwszy czoowy angielski dywizjon przeszed na Mosquita, upyno dopiero p
roku. Widocznie jednak nasz Dywizjon nie mia zej opinii w Dowdztwie Lotnictwa Myliwskiego,
uznano nas za wystarczajco efektywnych, mimo wielu strat i wypadkw, wic ofiarowano nam
wspaniay prezent gwiazdkowy. Studiujc instrukcje i popijajc za zdrowie piknego Moskiciaka,
moglimy celebrowa wita w penej podniecenia radoci, e teraz to dopiero zadamy bobu
szwabom.
Mosquito byo na owe czasy samolotem zupenie niezwykym - jedynym na wiecie samolotem
bojowym wykonanym z drzewa klejonego, wzmocnionego plastikiem. W konstrukcji uyto te
drewna balsa - najlejszego z istniejcych. Waga Mosquita bya proporcjonalnie duo mniejsza od
wagi samolotw metalowych, a dziki wspaniaym wasnociom aerodynamicznym - okazao si, e
jest jednym z najszybszych samolotw na wiecie.
Dwa silniki Rolls-Roycea - Merlin XXII o mocy okoo 1250 KM kady - zostay tak ulepszone, e ju nie
nawalay jak seria numer XX, montowana w Beaufighterze II, natomiast daway nadmiar mocy
pozwalajcy na swobodny lot na jednym silniku, a nawet na powolne nabieranie wysokoci w takich

awaryjnych warunkach. Szybko maksymalna naszej wersji - Mosquito N.F. Mk II (Mosquito II Nocny
Myliwiec) dochodzia do okoo 580 km/godz. Mielimy te zamontowane dwie kasety radiowe,
w sumie osiem guzikw, co pozwalao na komunikowanie si z dwukrotnie wiksz iloci stacji
G.C.I., czyli na wasanie si w nocy nad prawie ca Angli. Nasz zasig powikszy si w ten
sposb i pogo za nieprzyjacielem moga by prowadzona daleko od bazy.
Dalszym udogodnieniem byo, e radar-nawigator siedzia obok pilota, po jego prawej stronie.
Obsugiwa identyczn instalacj, jak na Beaufighterze. Wejcie do kabiny byo te po prawej stronie
kaduba, tak e w wypadku koniecznoci skoku ze spadochronem pierwszy musia wysiada
nawigator, a dopiero po nim pilot. Taka kolejno bya logiczna i najczciej stosowana w praktyce
rwnie przedtem.
Pat (skrzyda) wykonany te ze sklejki na szkielecie drewnianym by oklejony ptnem. W przedniej
czci mieciy si chodnice, a dalej - midzy dwigarami - skrzydowe zbiorniki paliwa.
Uzbrojenie skadao si z czterech dziaek kaliber 20 mm, z zapasem amunicji po 150 naboi na luf i z
czterech karabinw maszynowych, kaliber 7,69 mm, z zapasem amunicji po 500 naboi na luf.
Uzbrojenie to obsugiwa - jak zwykle w myliwcach - pilot. Sprzony z nim aparat filmowy pozwala
na zarejestrowanie walki.
Warto jeszcze powiedzie co o wntrzu kabiny. Ilo rozmaitych wcznikw, dwigni i gniazdek
wtykowych oraz zegarw i wskanikw wynosia dwadziecia sze, a oprcz nich mieciy si tam:
dwa fotele zaogi, zasobnik pierwszej pomocy, sprzt ratunkowy i normalne instrumenty do lepego
pilotau, ktre ju opisaem. Byo o czym pamita!
Pierwsze loty w Mosquicie wykonaem 3 stycznia 1943 roku i mam nawet zanotowane w mojej
ksice lotw dwadziecia minut lotu na jednym silniku.
Od tej chwili wiczylimy w dzie na nowym typie maszyn, a w nocy po staremu penilimy sub na
Beaufighterach VI.
Byem zachwycony! Lekko, zwrotno, szybko - uznaem Mosquita rzeczywicie za cud z bajki.
Z dwudziestu piciu typw angielskich samolotw, na ktrych lataem - Mosquita stawiam na
pierwszym miejscu, na drugim za Spitfirea.

14 stycznia pierwszy lot operacyjny na Mosquicie wykona Karol Ranoszek ze swoim radarnawigatorem Czesiem Krawieckim. My z Witkiem za zostalimy wysani na patrol w dwa dni pniej szesnastego. Od tego dnia latalimy prawie co drug noc a do koca lutego.
Niemcy znowu zaczli wysya pojedyncze bombowce nad Angli i 15 lutego udao si por. pil.
Zwoliskiemu z plut. Gajewskim uszkodzi Ju 88. Mielimy te dwie kraksy przy ldowaniu, na
szczcie bez strat w ludziach, ale z uszczerbkiem dla nowych piknych Moskiciakw. Wypadki
niestety zdarzaj si podczas latania nawet na najlepszych samolotach. Dziaalno Niemcw jednak
znw osaba, wic patrolowanie w nocy ograniczyo si tylko do wiczenia wsppracy z G.C.I. lub
z reflektorami i stao si po prostu nudne. Zaczem odczuwa rozczarowanie: tyle wysikw i... NIC!
Gdybym to ja mia ze dwch bandytw na swoim koncie, moe atwiej byoby mi teraz takie
piowanie wytrzyma. Doszedem do wniosku, e skoro mamy ju wspaniae samoloty, Niemcw
nad Angli nie wida - to trzeba ich poszuka tam, gdzie s, czyli nad starym kontynentem. Pomys
podsuwaem innym. Dyskutowalimy problem w gronie kolegw i podobnie mylao wielu, a co

waniejsze rwnie nasz dowdca - kpt. Michaowski. Michaowski obiecywa, e na pewno co da


si zrobi.
Zaczem wic przygotowania do tego cosia i mj pierwszy lot w tym celu odbyem 19 marca
w dzie. Oczywicie z Witkiem. W dzie, bo w nocy mielimy normaln sub.
Podstaw naszego rzemiosa musiaa by nawigacja i to w lotach na maej wysokoci, aby nie da si
wykry przez niemiecki radar oraz mc atakowa z zaskoczenia. W tym celu musielimy nauczy si
znajdowania celu za pierwszym razem, za pierwszym nalotem, bo zawracanie, szukanie, krenie - to
pewne samobjstwo. I utrata szansy wykonania zadania. Zreszt zawracanie i powtrny nalot byy
oficjalnie zabronione. Metod takiego bezbdnego znajdowania celu nazywalimy fixowaniem si inaczej mwic umiejscawianiem si - a polegao to na wyszukaniu wpierw na mapie, zaczynajc
wstecz - od celu wyranych obiektw, znakw orientacyjnych, ktre bdzie mona w terenie
rozpozna. Na przykad jaka stojca wolno w polu chaupka lub zbiornik wodny
o charakterystycznym ksztacie mogy by takimi fixami. Przy tym pierwszy punkt rozpoznawczy
umieszczony by blisko celu, na przykad o dwadziecia sekund lotu po danym kursie, nastpny
oddalony o pi minut lotu, trzeci o kwadrans, a czwarty lub pity, to ju byo nasze lotnisko
oddalone o, powiedzmy, godzin lotu. Trzeba byo nauczy si znajdowania takiej chaupy w cakiem
obcym terenie, trzeba byo mie pewno, e si nad ni przeleciao, mimo i jej si nie widziao...,
i trzeba byo zna dokadne rozmieszczenie wszystkich koncentracji ognia i reflektorw wroga, aby je
skutecznie omin.
Do wykonania takich nowych zada potrzebne byo szkolenie pilotw, ale przede wszystkim
nawigatorw. Przez ostatni okres latalimy zwyke na duej wysokoci i tylko nad Angli, cay czas
w zasigu radia i pod opiek naziemnego radaru. Po godzinie czy dwch takiego lotu nad chmurami
naciskao si po prostu guzik, rzucao pytanie i za chwilk miao si odpowied: Do domu kurs 175,
odlego 85 mil... - na co odpowiadalimy: Vector 175 - dodajc czasami: prosimy przygotowa
jajka z szynk, bo jestemy godni, out. Nic dziwnego, e nasi radar-nawigatorzy troch zardzewieli,
a poza tym od pocztku nie przechodzili tak dokadnego szkolenia i treningu jak nawigatorzy na
bombowcach. Ich gwnym zajciem byo patrze w szaf i naprowadza pilota na klienta,
ewentualnie na lotnisko, ale to ju przy pomocy stacji naziemnej i Grannie.
Trening, jakim rozpoczem w Dywizjonie 19 marca nasze przygotowania, polega na locie
kosiakiem lub na bardzo niskiej wysokoci - powiedzmy do 100 metrw - dokadnie wedug
wyznaczonej trasy i tak, jakby mia odbywa si w nocy; przelecie naleao nad uprzednio
wybranymi punktami, a wracao si zwykle inn tras do bazy. Latalimy najczciej do rodkowej lub
pnocnej Anglii i caa wyprawa trwaa okoo dwch godzin.
W dwa dni pniej polecielimy znowu na podobny przelot. Wyldowalimy w poudnie,
podkoowaem na miejsce parkowania, wyczyem silniki. Wtedy - jak to si czsto zdarzao - plut.
Suchcicki, szef ekipy obsugujcej nasz maszyn wlaz na lewe skrzydo, zbliy si do okienka, aby jak mia w zwyczaju - zapyta czy z samolotem wszystko w porzdku. Spojrzaem na niego i widz, e
twarz mu zupenie skamieniaa. Wpatrywa si we mnie, a potem powoli zjawi si na niej szeroki
umiech i bardzo przejtym, zmienionym gosem wykrzykn: To pan yje? Okazao si, e dosta
telefoniczn wiadomo, i bd za chwil ldowa. Wyszed przed barak - zgodnie ze swoim
zwyczajem - i zobaczy Mosquita podchodzcego do ldowania na jednym silniku. Cholernie si
zmartwi, e mi silnik nawali i w napiciu czeka - jak sobie poradz. By cakowicie przekonany, e to
ja jestem w tym Mosquicie, wic obserwowa je jako swoje. Nagle, ju niedaleko pasa startowego,
jego maszyna dodaje gazu i zwala si przez skrzydo na ziemi. Do uszu Suchcickiego doszed wielki
huk, ale wybuchu nie zobaczy. By zrozpaczony, e moe z jego winy zginlimy z Witkiem. Po kilku

minutach wyldowa drugi Mosquito, ktrym - w swoim zmartwieniu - nie bardzo si szef
zainteresowa, ale poniewa ten cudzy podkoowa i zatrzyma si na moim miejscu, podszed do
bocznego okienka zapyta, kto zacz i czemu tu staje. By tak zasugerowany i przejty mylc o mojej
mierci, e gdy mnie zobaczy - zgupia ze zdumienia. Okazana w ten sposb przez Suchcickiego
przyja bardzo mnie wzruszya. Wkrtce bylimy jednak wszyscy zmartwieni - w wypadku bowiem
stracilimy dowdc, mjr pil. Jana Michaowskiego i jego obserwatora, por. Bogdana Szkopa.
Michaowski by wietnym pilotem, wybitnym dowdc i naszym przyjacielem..., chocia bylimy
przyzwyczajeni do czstych pogrzebw - t strat przeylimy bardzo gboko.
Po nawalajcych i niestabilnych Beaufighterach II, na ktrych ldowanie na jednym silniku, zwaszcza
w nocy, byo bardzo ryzykowne, wrd personelu panowaa cigle pewna psychoza. Ten uraz
przenis si automatycznie na wspaniae Mosquita. Michaowski chcia to bdne mylenie
wyeliminowa i przed lotem - bdc pewny, i to nic trudnego - zapowiedzia demonstracj
ldowania na jednym silniku.
Prowadzilimy dugie dyskusje na temat tego tragicznego wypadku i niestety nie wszyscy chcieli si
pogodzi z myl, e nawet najlepszy pilot moe popeni bd. Mwiono wic o gwatownym
podmuchu wiatru, o le rozstawionych samolotach na lotnisku, o kiepskiej stabilnoci Mosquita na
jednym silniku, wreszcie analizowano - co robi i jak reagowa na to wszystko dowdca. Miaem
wyrobion opini na ten temat, ale nie wysuwaem wasnych argumentw, bo wyldowaem w kilka
minut po kraksie i nie widziaem jej; natomiast byem zupenie pewny, e w tym czasie powietrze
byo zupenie spokojne, adnych podmuchw nie byo. Nie wspominaem take o moich lotach z
Michaowskim na nauk akrobacji w 1 Puku Lotniczym w Warszawie. Zrobiy one wwczas na mnie
ogromne wraenie - najlepszy dowd, e do dzi, po prawie pidziesiciu latach, pamitam je
dokadnie. Wtedy dobry pilot ldowa na trzy punkty i mia krtki wybieg. Ldowanie na trzy punkty
oznacza, e samolot dotyka ziemi rwnoczenie oboma koami i ogonem. Michaowski robi to
wspaniale: podchodzi na minimalnej szybkoci, dotyka ziemi na brzegu lotniska koami i ogonem bez
adnych kangurw, a wybieg jego samolotu by zwykle tak krtki, e musia dokoowywa do punktu
startowego. Caa ta sztuka polegaa na minimalnej szybkoci podchodzenia, ale takiej, przy ktrej
samolot reagowa jeszcze na stery. Ldowania z nim byy dla mnie przeyciem na zawsze tkwicym
w pamici, marzyem take wtedy, by kiedy sta si rwnie doskonaym jak on pilotem. W
Dywizjonie te podziwiaem nieraz jego wspaniae, eleganckie i dokadne ldowania. Mia on to
pewno gboko zakorzenione we krwi, ale niestety na jednym silniku nie mona w ten sposb
podchodzi. W takim wypadku pojedynczy, malutki bd w ocenie odlegoci i konieczno w zwizku
z nim dodania gazu, aby dotkn ziemi na pocztku runwayu - musi skoczy si tragicznie. Swoje
wnioski w oglnych dyskusjach zatrzymaem dla siebie. Gwny za, to: nie ma nieomylnych pilotw,
pewno siebie jest zalet, ale musi by stymulowana czym w rodzaju pokory lub respektu dla
sprztu.
Uroczysty pogrzeb naszych przyjaci nie przerwa nocnych patroli i dalszego szkolenia do
planowanych w niedalekiej przyszoci nocnych wypraw nad Europ. Te wyprawy, cho dopiero byy
w sferze przygotowa, otrzymay ju dwie oficjalne nazwy: pierwsza - Intruder Operation, druga Ranger Operation, Intruder mona przetumaczy jako zadanie przeszkadzania czy nkania, a
ranger - wczenia si.
Intruderzy wic mieli za zadanie przede wszystkim utrudni prac niemieckim nocnym myliwcom,
gronym dla naszych bombowcw, a przy okazji niszczy co si da. Ich cele i czas dotarcia do nich byy
dokadnie wyznaczane i zsynchronizowane z lotami naszych wypraw bombowych. Randerzy
natomiast mieli wasa si ponad terenem okupowanym, utrudnia Niemcom ycie, wprowadza

dezorganizacj pracy baz wojskowych, lotnisk i tak dalej... Naloty lekkich bombowcw i w dzie i w
nocy ju od dawna suyy tym wanie celom.
W kocu marca i w pocztkach kwietnia zrobilimy z Witkiem jeszcze trzy treningowe przeloty
dzienne i uwaalimy, e jestemy ju gotowi do rozpoczcia szkolenia w nocnych przelotach na
niskiej wysokoci. W tym czasie jeszcze kilka zag wiczyo si podobnie do nas.
Pamitam jeden taki przelot: wracalimy gdzie znad pnocnej Anglii i nasza powrotna trasa
prowadzia nad grzyst, rodkow Wali. Gdy zblialimy si do pierwszych pagrkw, ich szczyty
byy ju w chmurach i byo jasne, e nie przejdziemy nad nimi majc puap chmur nad sob.
Wzniosem si wic na wysoko wiksz o kilkaset stp od najwyszego wzniesienia i po
bezpiecznym przejciu znowu zapaem ziemi, aby wyldowa spokojnie w bazie.
T sam tras lecia kpt. pil. Grzanka z por. Mauszkiem. Grzanka to by stary, przedwojenny pilot
zawodowy, straci w wypadku stop jeszcze w Polsce, ale wietnie chodzi, nawet taczy na swojej
protezie. Mimo to nie chciano go dopuci do latania. By to jednak czowiek uparty i niezwykle
oddany lotnictwu. Nie chcia i nie umia rezygnowa. Uwaa, e brak jednej nogi nie przeszkadza ani
na parkiecie, ani w powietrzu. Udao mu si w kocu wepchn do latania operacyjnego na
pocztku 1943 roku.
Tego dnia wyldowaem z Witkiem bez problemw, a Grzanka si spnia. Zaczem wic si o niego
niepokoi. Wreszcie zjawi si nad lotniskiem, ale jego Mosquito wygldao jako dziwnie. Ogldajc
je z bliska - stwierdziem, e maszynie brakuje tylko dachu nad kabin, reszta jest w porzdku.
Opowiadanie Grzanki, to duga litania przeklestw na angielsk pogod, cumulusy, mg i tym
podobne udogodnienia. Eliminujc te ozdobniki brzmiao ono mniej wicej nastpujco:
- ...rzucao maszyn tak, e mylaem, i rozleci si w kawaki. Byem w tych cholernych chmurach
w korkocigu..., leciaem na plecach..., sztuczny horyzont zupenie zwariowa... To, e z tego
wyszedem, to istny cud!
- A na jakiej wysokoci leciae? - spytaem.
- Chciaem przelecie nad chmurami, wlazem na 15 000 stp i tam chmury wcale si nie skoczyy.
Zacza si zabawa. miertelny taniec. Nie umiem okreli jak dugo trwaa - moe pi, moe dziesi
minut. Przewalio mnie na plecy i w pewnej chwili z hukiem wylecia dach kabiny. Przymknem gaz
i znalazem si w jakim niesamowitym korkocigu - spadalimy rzucani na wszystkie strony.
Wyrwnaem stery i rzucajc okiem na wysokociomierz - wydawao si mi, e zaraz rbn w ziemi dodaem troch gazu. Szamotanie maszyn jakby troch ustao, a wysoko ju dochodzia do 6000
stp. I sta si cud - wycignem Mosquita z piki, chmury si skoczyy, byem z drugiej strony pasma
gr, wziem kurs do bazy, no i... jestem. Ale czego takiego nigdy nie przeyem!
Gadalimy jeszcze troch o cumulusach, o zakceniu zmysu rwnowagi, o treningu lotu na lepo, ale
by zbyt zdenerwowany na powan dyskusj i wyciganie wnioskw...
Nasze ycie cigle wypeniao latanie: przeloty treningowe na niskiej wysokoci w dzie i w nocy,
suba, patrole - na wszystko inne brak byo czasu i energii.
Jednego popoudnia, zgodnie z normaln rutyn, wykonujemy z Witkiem lot prbny przed nocn
sub. Sprawdzamy nasz now, ulepszon aparatur radarow - A.I. Mark VIII - o wikszym zasigu
i dokadniejszych wskazaniach. Pierwsza aparatura zainstalowana w naszej Eskadrze. Po wyldowaniu
Suchcicki wypytuje, czy wszystko w porzdku. Odpowiadam, e w zasadzie tak, tylko po schowaniu
podwozia jedno z dwch kontrolnych wiateek, ktre maj wieci czerwono przy wypuszczonym

podwoziu, nie gaso w czasie lotu. Dodaj: - bdc w powietrzu specjalnie wypuszczaem i chowaem
podwozie kilka razy, aby to sprawdzi i prawa lampka palia si cay czas, cho podwozie byo na
pewno schowane, bo samolot lecia cakiem normalnie. Suchcicki podrapa si w gow i poradzi mi
oblatywa inn maszyn, bo reperacja moe wymaga wiele roboty: trzeba samolot podeprze na
stojakach i sprawdzi ca instalacj podnoszc koa do gry. Nie miaem na to ochoty, wic piknie
poprosiem, eby zrobili, co si da, a jeeli gupiego wiateka nie zreperuj - to i tak w razie potrzeby
polec na tej maszynie, bo mam na niej nowe A.I.
Bylimy ju na subie, w readinessie, w baraku, gdy dostaj meldunek, e wiateka nie dao si
naprawi. Nie wydao mi si to wane - napyna gsta czarna mga, widzialno dosownie na kilka
metrw i w takich warunkach oczywicie o lotach mowy nie byo, noc trzeba przesiedzie lub
przedrzema w ubraniu, albo spdzi j na grze w karty. Na spanie byo troch za wczenie
i znalelimy czwrk do bryda.
Byem ju wtedy wan figur, bo po wypadku Michaowskiego Ranoszek obj tymczasowo
stanowisko dowdcy Dywizjonu, a ja przeskoczyem z zastpcy na dowdc (te tymczasowego)
Eskadry B.
Koo pnocy telefon z Operation: chc mie za 10 minut jedn maszyn w powietrzu. Tumacz, e
u nas w tej mgle nawet sowy chodz na piechot i w odpowiedzi sysz: It is up to you, co
dosownie znaczy: to zaley od ciebie, a jest do charakterystycznym zwrotem anglosaskim.
Oznacza on, e rozmwca pozostawia decyzj, a wic i odpowiedzialno, osobie, z ktr dyskutuje.
Jest dowodem szacunku dla integralnoci tego drugiego, jego zdolnoci do podejmowania decyzji
poprawnych, dowodem zaufania i rwnorzdnoci obu stron. Sdz, i to up to you wypywa
z gboko zakorzenionych tradycji demokratycznych, a rwnoczenie jest elementem niezwykle
mobilizujcym: dajc woln rk dziaania i decyzji zmusza bowiem do dawania z siebie
wszystkiego, do inicjatywy i penej odpowiedzialnoci za wasne czyny. Szczeglnie podobao mi si
to w wojsku, ktre zwykle kojarzy si ze lepym wykonywaniem rozkazw.
Chwila zastanowienia: pierwszy na kolejce jest Grzanka. Wedug zwyczaju on powinien polecie.
Ale Grzanka lata operacyjnie od niedawna, moe od kilku miesicy. Jeeli przy starcie, w tej mgle
temu jeszcze niedowiadczonemu pilotowi maszyna ucieknie w bok, choby tylko o pi stopni - to
koniec.
Woam Grzank i nie chcc robi mu przykroci mwi:
- Panie kapitanie, Operation chce mie w powietrzu jedn maszyn, pan jest pierwszy w kolejce, ale
oni wol mie samolot z nowym radarem, ktry jest wmontowany do mojego Mosquita. Bardzo mi
przykro, musz pana przesun na nastpne miejsce. Teraz ja wystartuj.
Grzanka jest chyba oburzony; zna on takich cwaniakw, co dlatego, e s dowdcami, pchaj si tam,
gdzie jest szansa spotkania Niemca. Nic nie mwi, ale czytam to z jego twarzy. A ja myl, e moe
ratuj mu w tej chwili ycie...
Do samolotu idziemy z Witkiem po omacku. Ka dwom mechanikom z silnymi latarkami zaprowadzi
mnie i mj samolot na pocztek runwayu - wiate do koowania i startu w ogle nie wida, mga
czarna i gsta jak smoa.
Jestem wic na pocztku drogi startowej, bardzo starannie ustawiam i sprawdzam yrokompas,
sprawdzam silniki, klapy troch w d, Kontrola Lotw potwierdza zezwolenie na start. Powoli
wczam peen gaz, lewa rka na manetkach dwch silnikw delikatnymi wychyleniami doni
utrzymuje samolot idealnie na kursie, eby maszyna nie zmienia kierunku nawet o te pi stopni.

Jeeli ucieknie w bok - to koniec, nie wycign w gr w odpowiednim czasie, nie przeskocz drzew
czy potw z boku runwayu. Szybko powoli wzrasta: 40, 50, 60 mil..., koa dudni po gadkim
betonie, a nie po trawie - to dobry znak! - jestem dokadnie na kursie. 100 mil... 120... - zbieram
drek na siebie, drgania i dudnienie ustaj: jestemy w powietrzu. Podwozie w gr, klapy w gr,
szybko wzrasta jest 140..., 160 mil, sztuczny horyzont przesuwa si do pozycji normalnego
wznoszenia, wysokociomierz zaczyna powoli krci swoimi wskazwkami, podwozie i klapy
schowane, szybko 240, cinienie i temperatura oleju okay, redukuj obroty silnikw, synchronizuje,
eby nie stukay i informuj Flying Control (Kontrol Lotw), e przechodz na inny guzik.
Operation odpowiada na moje wezwanie, e syszy loud and clear, vector 170, angel 10, co
w ludzkim jzyku znaczy: dobrze ci odbieram, we kurs 170 i wysoko 10 000 stp.
Witek patrzy w swoj tub i mwi: Szafa gra, tlen wczony, ogrzewanie te. Wystartowalimy.
Mnie jednak co w zachowaniu si samolotu zaczyna niepokoi: gdy lec na sztuczny horyzont strzaka i kulka pokazuje, e lec lizgiem i maszyna jest przechylona; gdy za lec na strzak i kulk pochylenie samolotu pokazuje sztuczny horyzont. Take szybko wznoszenia jest mniejsza od
normalnej.
- Co do cholery nawalio? I to wanie teraz, gdy mam szans zapania szwaba!
Operation podaje mi nowe kursy, kae lecie szybciej i nabiera wysokoci, a ja walcz z kolawo
lecc maszyn i boj si im cokolwiek powiedzie, bo przestan mnie naprowadza, skieruj na
jakie lotnisko, gdzie jeszcze mona wyldowa (na naszym to oczywicie niemoliwe!) i koniec
pieni...
Jestem strasznie napity, szukam w myli sensownego rozwizania tego dziwnego zachowania si
maszyny, rwnoczenie wykonuj wszystkie polecenia. Jako to mi si udaje... Ale chciaaby dusza do
raju, czyli do naszego klienta i najgorsza jest niepewno. Dostaj nowe wektory... Mwi te
Witkowi o nawalance, a on pociesza: Moe jak wyjdziemy z chmur, to bdzie ci atwiej?
Po kilku minutach jestem na 10 000 stp, czarno robi si szarawa i nagle wyskakujemy ponad
chmury. Ksiyc - taki sobie gruby rogalik - owieca bia, nie koczc si paszczyzn. Jego srebrne
wiato rozpdza take zamglenia w mojej mzgownicy: przyszo nage olnienie - Wiem! Prawa
rka szybkim ruchem przeniosa si z drka sterowego, schwycia dwigni podwozia, podcigna j
do gry i przytrzymaa kilka sekund. Czerwone kontrolne wiateko pali si jak poprzednio, ale teraz
prawe, nieschowane dotychczas koo podnioso si i jego osona zamkna. Rasowe Mosquito,
wraliwe na nieporzdek i wdziczne za usunicie tego hamulca, natychmiast zaczo lecie
najnormalniej w wiecie, a instrumenty radonie potwierdziy ten fakt, cho nad chmurami nie byy
mi ju potrzebne - sam widziaem. Ucieszylimy si jak dzieciaki. Witek (zupenie susznie!)
nawymyla mi od ciemniakw, kretynw, bawanw i tylko aowaem, e na dusz litani nie byo
czasu, bo praca wymagaa skupienia. Szkoda - by tak zabawnie elokwentny, co dowodzio jego
dobrego humoru.
Zmieniam kursy, zmieniam wysoko, zmieniam guziki w radiu i nagle sysz: We have a customer
for you - mamy dla ciebie klienta. Po takiej informacji poziom adrenaliny we krwi momentalnie si
podnosi, na takie sowa czeka si miesicami! Chtnie obsuymy tego klienta!
Jestem gotw: wiata instrumentw prawie wygaszone, wiato celownika na frontowej szybie
dostrojone do wiata ksiyca i odblasku na chmurach - tak, aby byo je wida, ale eby nie razio.
Nawet dziaka i karabiny maszynowe odbezpieczyem na wszelki wypadek, bo w ostatniej chwili
mgbym moe o tym zapomnie...

Podaj mi kursy, wysokoci, ka powoli skrca, zmienia szybko, informuj o odlegoci


i pooeniu klienta.
Witek z nosem w tubie mwi w pewnej chwili pozornie spokojnie: - Kontakt! - ale ja wiem, co ten
spokj oznacza. Im bardziej jest spity, tym spokojniejszy, a gdy jest na luzie - grzmi niczym Zeus.
Wczam na sekund nadawanie w radio i mwi: Contact off31. Potem wyczam radio i jestem
tylko na intercomie z Witkiem. Teraz on jest moim dyrygentem: - dwie mile przed nami, dwadziecia
stopni w lewo, zwolnij, jest znacznie niej, zbliamy si za szybko... - i tak stale gada i gada: troch
w prawo, w lewo, tysic stp pod nami... - A ja lec akurat na poziomie chmur.
Nie ma co opisywa szczegowo: przez pen godzin lecielimy za Niemcem, z tyu za nim, czatujc kiedy nos z chmur wystawi. Zapalimy go na ekran nad Kanaem, gdy by w drodze do Anglii,
zrobilimy du rund nad Wysp i doprowadzili nad sam Francj. A on, cwaniak, cay czas
w chmurach, my za tu, tu za nim z tyu, czyhajc na szans, by mc go wykoczy, jak si chmury
skocz i bdzie do czego celowa. Jestem przekonany, e mia rwnie radar pokadowy, widzia nas
na nim i tak bawi si w kotka i myszk. Nie wolno nam byo zblia si do brzegw Francji na naszych
maszynach wyekwipowanych w radar, ktry cigle by supertajemnic wojskow. Buntowaem si
wewntrznie, ale musiaem zawrci. Niemcy mieli ju oczywicie wasne stacje radiolokacyjne oraz
prawdopodobnie jakie urzdzenia pokadowe, ale byli opnieni w stosunku do nas o dwa, trzy lata
i taka przypadkowa zdobycz, gdyby samolot spad - uatwiaby im wiele.
Na resztkach benzyny dopchaem si gdzie na lotnisko w rodkowej Anglii, bo poudnie byo nadal
w gstej mgle.
A po wyldowaniu Witek powiada:
- No, miae cholerne szczcie, e ten szwab nosa z chmur nie wystawi i e go nie zern, bo
Grzanka - jak amen w pacierzu - rozbiby ci gow swoj protez za to zastpowanie go w lataniu...

Od 1 kwietnia mielimy nowego dowdc - mjr pil. Jerzego Orzechowskiego. W wieku 38 lat, stary,
dowiadczony pilot, a od grudnia 1940 roku do czerwca 1941 by dowdc 308 Dywizjonu Myliwcw
Krakowskiego. Potem lata w jednostce angielskiej na Malcie, bronic tej wyspy dzie i noc.
Dowdcami Eskadr zostali: Eskadra A - por. pil. S. Szabowski, Eskadra B - kpt. pil. K. Ranoszek. Mj
Witek od kilku miesicy peni funkcj szefa nawigatorw i mia rang Fl/Lt. - czyli kapitana.
Dostalimy wreszcie z Fighter Command - z Dowdztwa Lotnictwa Myliwskiego oficjalny rozkaz
przeszkolenia Dywizjonu do intruderki i 15 kwietnia 1943 roku przeniesiono nas na nowe lotnisko Fairwood Common w poudniowej Walii. Tam uformowa si dziwny twr - dywizjon z trzema
eskadrami. Z zasady wszystkie dywizjony dzielone byy na dwie eskadry - my za od tej chwili
mielimy trzy: A, B, C. Dwie pierwsze wykonyway normalne obowizki operacyjne, a trzecia miaa
zaj si wycznie przeszkoleniem i wypolerowaniem zag do nowych zada. Chodzio
o zapewnienie wolnego czasu na nauk. Zostaem dowdc tej Eskadry C, byem odpowiedzialny za
selekcj zag, ktre uznam za dostatecznie dobrze przygotowane do lotw nad tereny okupowane
oraz za ich przeszkolenie, a Witek - jako szef nawigatorw - mia w swoich rkach specjalny trening
obserwatorw.
Mielimy wsplne zadanie: najpierw nauczy si samemu doskonale nowego rzemiosa, potem
nauczy pozostaych kolegw. Robilimy to ju od paru miesicy, tylko mniej oficjalnie - teraz ta
31

Contact out oznaczao, e wyczamy si cakowicie, contact off za, e prosimy nie przeszkadza.

cika i ciekawa praca staa si naszym obowizkiem subowym. Dostalimy dla naszej Eskadry C
nowe Mosquita, ktre nie posiaday urzdzenia A.I., byy za to wyposaone w tzw. Gee Box. Gee to
nazwa hiperbolicznego systemu nawigacyjnego duego zasigu, ktry pozwala na ustalenie pozycji
samolotu z do du dokadnoci w oparciu o odlege stacje radiowe. Nawigator musia tylko
odczyta cyferki na swoim aparacie, nanie je na specjaln map pokryt krzywymi
hiperbolicznymi i z przecicia si linii naniesionej z tymi krzywymi odczytywa swoj pozycj. Wad
tego urzdzenia bya konieczno pozostawania na duej wysokoci w momencie namierzania
radiolatarni, czyli radiowej stacji nadawczej, oczywicie znajdujcej si na terenie Anglii. Dlatego w
przyszych lotach intruderskich i randerskich prawie nie uywalimy tego systemu.
Nasza nowa baza w Fairwood Common - to adne due lotnisko, pooone nad brzegiem Kanau
Bristolskiego, niedaleko do obskurnego portu Swansea. Od Exeteru lotnisko byo oddalone okoo
80 km w kierunku na pnoc, albo - mwic bardziej zrozumiale - o 25 minut lotu na Mosquicie,
cznie ze startem i ldowaniem.
Z przeniesieniem si Dywizjonu nie byo adnych kopotw - odbyo si to szybko i sprawnie: naprzd
wysalimy cz personelu naziemnego, a potem Dywizjon w niezbyt eleganckiej formacji (nigdy nie
mielimy czasu na wiczenia lotw grupowych) pomaszerowa na nowe lotnisko. Zrobilimy jednak
poegnaln rund nad miastem Exeter oraz powitaln nad Swansea i nowym domem. Rwnie
wikszo kolegw, przyzwyczajonych ju do koczowniczego ycia, sprawnie i bezproblemowo
przeniosa si na nowe kwatery, kopotw miaem troch natomiast ja sam, lecz nie z Eskadr, a z
rodzink. Trzeba byo znale odpowiednie mieszkanie i dokona przeprowadzki samochodem. Na
szczcie w okolicy lotniska, nad przepiknym skalistym brzegiem Kanau Bristolskiego byo sporo
adnych domkw i kilka pensjonatw, gdzie mona byo si wygodnie ulokowa. Na aenie,
ogldanie i wynajmowanie mieszkania jednak czasu nie miaem - obowizki dywizjonowe wypeniay
mi dosownie cae dnie - wic rozwizaem problem po msku: wynajem na kilka dni pokj
w hoteliku pozostawiajc onie wybr staego locum. W ten sposb, zgodnie z mdr mowsk
zasad, pozbyem si kopotu i ewentualnej jeremiady na moj niepraktyczno. W ksice lotw
mog znale nawet dat tej przeprowadzki: mam wpisany lot z Fairwood do Exeteru z nawigatorem
por. Bed zamiast Witka, a powrotu nie. Byo to 2 maja. Wtedy pewno wracaem samochodem ze
wszystkimi larami i penatami. A dzie wczeniej miaem nocn sub, odbyem dwugodzinny patrol,
ale widocznie okazja odpoczynku nadarzya si dopiero po przeprowadzce... Nastpny lot mam
wpisany 6 maja.
By to dwugodzinny lot na wspprac z reflektorami. Trzeba wyjani, na czym to polegao. Byo to
szkolenie gwnie obsugi reflektorw na ziemi, by nauczy ich apania samolotu w stoek silnych
wiate, a potem utrzymania go w obrbie wiata, mimo e usiuje ucieka. Oczywiste jest, i tak
zapana maszyna stawaa si atwym upem dla artylerii przeciwlotniczej i dla myliwcw. Dla nas,
pilotw bya to take dobra szkoa, bo lot w racym wietle reflektorw jest ogromnie nieprzyjemny,
spojrzenie na zewntrz olepia i uniemoliwia na chwil odczytywanie instrumentw, a poza tym
uczylimy si, jak z takiego stoka umkn, co wcale nie jest atwe, gdy reflektory obsuguj ludzie
wyszkoleni. Wprawa i oswojenie si z taktyk pokonywania reflektorw moga bardzo przyda si
w nocnych lotach nad Europ.
W nastpnym tygodniu mam wpisane jeszcze kilka przelotw w dzie i w nocy. A nareszcie, 15 maja
Dywizjon ma wysa pierwsz wypraw randersk nad Francj. Skad czterech maszyn: Grzanka
z por. Mauszkiem, Rach z Zieliskim, Dzigielewski z por. Wgielem oraz my z Witkiem. O szstej
wieczorem wystartowalimy do Exeteru, gdzie przewidziano uzupenienie paliwa i odpoczynek.
Umwiem si z Grzank, e polecimy tam kosiakiem. Po starcie, gdy wszyscy byli ju w powietrzu,
a Grzanka do mnie doczy - przypikowaem na pla i w tym momencie nawali mi prawy silnik.

Wyldowaem na lotnisku bez specjalnych problemw, chocia byo to moje pierwsze ldowanie
Mosquitem na jednym silniku, ale nad Francj poleciay trzy zaogi. Wszyscy szczliwie wrcili i nie
przywieli adnej sensacyjnej wiadomoci: by to - tak twierdzili - jakby dalszy cig zwykego
szkolenia. Nikt do nich nie strzela, nikt im nie dokucza. Niestety, niedaleka przyszo pokazaa, jak
te opinie byy mylne: latanie nad Francj okazao si wcale nie takie proste ani bezpieczne.
W nocy 18/19 maja pierwsza wyprawa intruderska. Lec Grzanka z Mauszkiem i ja z Witkiem:
...lecimy wieczorem do Castle Camp na wschodnim wybrzeu, gdzie jest punkt zborny intruderw,
wybranych z kilkunastu dywizjonw na dzisiejsz akcj. Odprawa: kilkudziesiciu chopakw
w niebieskich battle-dressach, na rkawach naszywki Canada, Australia, New Zealand i nasze
Poland; pewno gdzie w tumie s te Czechoslovakia i France. Reszta - to ju tubylcy bez
naszywek, ale te chopcy z ikr. Meteorolog mwi nam o pogodzie - e cakiem, cakiem..., - potem
Inteligent pokazuje mapy i lokalizacj niemieckiej obrony przeciwlotniczej, pooenie niemieckich
beaconw wietlnych (to co w rodzaju latarni morskiej na ldzie) i podaje, jakie sygnay wietlne
bd one nadaway tej nocy. Imponuje ta dokadna wiedza o tajemnicach wojskowych nieprzyjaciela!
Wida, e nasz wywiad nie zasypia gruszek w popiele... Nastpnie podano nam lotniska niemieckie,
ktre mamy trzyma pod miot, a na zakoczenie informacja najwaniejsza, waciwie rozkaz:
pod adnym pozorem i w adnym wypadku nie wolno nikomu strzela do adnego samolotu, nawet
gdyby zosta wyranie rozpoznany jako niemiecki i nawet gdyby atakowa i grza do was. Jedyna akcja
jak wam wolno przedsiwzi - to wrzepi gaz i ucieka!
Na sali pomruk, zamieszanie, tu i wdzie rozlegaj si szepty, nawet goniejsze sowa: co to za
drle de guerre32, to przecie nie Francja i nie 1940 rok! Haas powoli ucicha, a cierpliwie
czekajcy Group Captain, ktry prowadzi odpraw, wtedy dopiero spokojnie mwi: To jest rozkaz.
O powodach dowiecie si po powrocie. Good luck! Szczcia. Imponuje mi ten Anglik - pozwoli si
chopakom wyszumie, wyrazi swoje zdanie, nic a nic go to nie obraao, e s troszk
niesubordynowani, a potem z elazn konsekwencj opanowa sytuacj i krtko, stanowczo
powiedzia, co mia do powiedzenia.
Teraz idziemy do naszego indywidualnego Inteligenta. Dostajemy lotnisko Gilze Rijen w Holandii.
Ogldamy i studiujemy plik fotografii, mapy z pozycjami artylerii i lekkiej obrony przeciwlotniczej,
z pooeniem niemieckich zgrupowa reflektorw. Otrzymujemy karteluszki z sygnaami nadawanymi
przez niemieckie beacony, drukowane na ryowym papierze, eby byo je atwo pokn przed
ewentualn kraks lub skokiem, bo informacje te nie mog - bro Boe - dosta si do rk
nieprzyjaciela. Daj nam piguki zastpujce jedzenie, pienidze w nieprzemakalnych kopertach:
marki, franki i guldeny, wic pytamy: Ile tego jest? Moe warto wyskoczy? - ale czasu na arty nie
ma.
Zasiadamy z Witkiem ustali nasz tras, zaczynajc od celu i w taki sposb, eby omin artyleri,
reflektory, a rwnoczenie bez wikszych problemw zafixowa si na najatwiejszych do
znalezienia w nocy zbiornikach wodnych o zdecydowanych ksztatach. Nietrudno znale wod w
Holandii, ale trzeba wiedzie, ktra jest ktr!
Nad celem mamy by punktualnie o p do pierwszej w nocy i kry nad lotniskiem przez 45 minut,
straszc Niemcw i utrzymujc wysoko tysica stp. O godzinie 01.15 mamy rozpocz powrt do
domu, bo wtedy nastpna maszyna rozpocznie strowanie. Po p godzinie wysikw mamy lot
opracowany, wszystkie szczegy jak: kursy, czasy, szybko - utrwalone w pamici i naniesione na
map. Idziemy napi si kawy. Zdenerwowanie wzrasta - to przecie pierwszy nasz lot nad Europ 32

Drle de guerre - wojna-art, mieszna wojna.

trzeba oszuka niemiecki radar, reflektory i artyleri, trzeba ryzykowa, a kademu ta wasna skra
na grzbiecie jest droga.
Przypomina mi si cise, naukowe okrelenie w Ksidze Dywizjonowej takiej przedstartowej
cykorii przez naszego asa, sier. Turzaskiego, gdy opowiada o swoich wraeniach z zestrzelenia
dwch Niemcw w czasie jednego lotu:
- Mamy startowa za 15 minut, temperatura na cykoriometrze zblia si do maksimum skali,
a maksimum jest ustalone koniecznoci zmiany bielizny przez delikwenta.
Oczywicie Turzaski przesadza - sta go byo na to jako czoowego naszego pilota, ale jakie
ziarenko prawdy w tym, co pisa jednak byo... Okres przed startem: czekanie, by dla mnie zawsze
najbardziej nieprzyjemny z caej operacji.
Jestemy wreszcie w powietrzu. Przelatujemy nad naszym beaconem, kontrolujemy dokadny czas,
kurs, wysoko i szybko. Przekraczamy brzegi Anglii. Morze Pnocne to dla nas
trzydziestopiciominutowy spacerek. Pogoda zupenie moliwa, wida wyranie grzebienie fal lecimy tu nad sam wod. Prawie szorujemy brzuchem po tych grzebieniach... Brzeg Holandii ju
niedaleko i trzeba oszuka niemiecki radar.
- Za minut powinnimy przekroczy brzeg - mwi Witek. I rzeczywicie: fale robi si jakie
wyraniejsze, mona po tym pozna, e ami si na pycinie. Wyskakujemy w gr ze szeset stp,
eby zobaczy jak brzeg wyglda - czy jest naprawd przed nami i gdzie jestemy. Brzeg jest.
Valcheren na poudnie - jestemy okoo mili w bok od idealnego kursu. Pod nami mgliste zarysy tej
mapy studiowanej z takim napiciem ptorej godziny temu, ktra razem z pozycjami
skoncentrowania artylerii, utrwalia si w wyobrani. Wiemy dokadnie wic, gdzie jestemy i jak
lecie, eby nie wpakowa si w rodek ognia nieprzyjacielskiego, czujemy si pewni siebie
i zadowoleni. Witek wymyla mi od szoferw, co nie potrafi przeskoczy prosto przez Morze
Pnocne i psuj mu ca sztuk nawigacji wychodzc o mil w bok. Dowd, e wszystko jest
w najlepszym porzdku - to byo typowe dla Witka: jak co zrobiem bardzo dobrze, to mnie ostro
ochrzania, wymagajc niemoliwej dokadnoci. Jeeli naprawd co poknociem - wtedy spokojnie
spraw dyskutowa ze mn po locie. Tak polubiem to jego piorunowanie, e bez tego latao mi si
gorzej.
Od Valcheren lecimy na pnocny wschd, wzdu wysp holenderskich, usianych skupiskami artylerii
przeciwlotniczej i reflektorw.
- Tu na wyspie Haamstede jest sztuczne lotnisko, taka atrapa na wabia z bardzo siln obron... - mwi
Witek, a rwnoczenie jak na komend zapala si lotnisko po naszej prawej rce.
- Jakie te Niemiaszki s dokadne, jak nam pomagaj!... - zachwycamy si i cieszymy z tej
wsppracy, jak panna z pierwszego pocaunku.
Teraz trzeba wej nad ld. Lecimy zygzakami, zmieniamy cigle kursy, zostawiamy Overflakee po
lewej rce i namiewamy si ze szwabw, bo podlatujemy im pod sam nos, a gdy ju jestemy prawie
w zasigu ich obrony i maj otworzy do nas ogie - my nagle zmieniamy kurs. To wielka frajda - taka
zabawa w ciuciubabk. Ale jest wynikiem solidnej pracy nawigacyjnej przed startem.
Znowu ustalamy dokadnie nasz fix i lecimy kursem na cel. Wszystko zgadza si jak w szwajcarskim
zegarku: punkty kontrolne i beacony przesuwaj si pod nami w ustalonym czasie. Nad beaconem
Gilze Rijen jestemy co do minuty. Beacon daje sygnay zgodne z karteczk papieru ryowego. Ju jest
nam niepotrzebna, wic oddzieram z niej kawaek i prbuj go zje - ciekaw, jak to smakuje? Takiego

ryu jednak nie potrafi przekn. Lepiej zrezygnowa ze skakania - myl - bo caej kartki nigdy
bym nie spaaszowa. Co innego ry wypiekany z jabkami robiony przez mam.
Moemy by wdziczni Niemcom za ich pomoc nawigacyjn - jak dotychczas wszystko si zgadza
i kad wtpliwo oni sami likwiduj uruchamiajc kolejne orodki obrony, gdy zbliamy si do nich.
A my wiemy, e one tam s i unikamy zaczepki. Na wszelki wypadek sprawdzamy jednak, czy ten
widoczny beacon, ktrego sygna chciaem zje - to jest naprawd latarnia na poudniowy wschd
od lotniska Gilze Rijen, oddalona o znan nam z mapy odlego? I zaczynamy nasze strowanie:
robimy kwadrat lecc naokoo lotniska raz i drugi, a Witek sobie oblicza dokadniejsz poprawk na
wiatr. Potem zmniejszamy kwadrat, podchodzimy coraz bliej artylerii, ale nie za blisko.
- Warto byoby przelecie raz po przektnej i otworzy ogie z naszych czterech dziaek i czterech
karabinw maszynowych, to dopiero miayby szwaby uciech...
- Tak, szkoda..., ale nie wolno!
Czas zaczyna si duy: 45 minut krcenia si nad nieprzyjacielem, cigle w tym samym miejscu i bez
akcji wydaj si okropnie dugie - kada trwa chyba z p godziny... Nic si nie dzieje, Niemiaszki
udaj, e ich nie ma... Pocieszamy si, e wanie po to tu jestemy, eby lotnisko byo jak wymare.
Nie zapalio si ani jedno wiateko, aden niemiecki myliwiec nie wystartowa, nie wyldowa siedz szwaby jak myszy pod miot i jest to dla nas jaka satysfakcja.
Wreszcie nasze wlokce si trzy kwadranse dobiegy koca. Zrobilimy jeszcze jedno okrenie - tak
na wszelki wypadek, gdyby nastpna maszyna spnia si, i eby Niemcy przypadkiem nie poczuli si
osamotnieni.
Bierzemy kurs od beaconu i t sam zygzakowat ciek wracamy do domu. Gdzie na pnoc,
w stoku reflektorw widzimy na wysokoci okoo 15 000 stp nasz wracajcy bombowiec. Wyglda
jak wietlny bezbronny punkcik, a naokoo niego rozpryskuj si setki iskierek - to pociski. al nam
chopa serdecznie, ale nie zobaczylimy, czy go zestrzelono - chmury przesoniy to smutne
widowisko, gdy przemykalimy koo Overflakee nad bezpieczne Morze Pnocne.
W nieca godzin jestemy w domu, na lotnisku. Znowu odprawa: tym razem to my udzielamy
informacji. Potwierdzamy pozycje beaconw, skupisk artylerii oraz fakt, e nikt do nas nie strzela,
wic widocznie dobrze omijalimy punkty koncentracji ognia. A potem spotyka nas rzecz
najwaniejsza: jajka z bekonem i duo kawy... Gdy ju posililimy si, na zakoczenie operacji
otrzymujemy najciekawsz wiadomo: specjalna grupa naszych bombowcw lecc na niskiej
wysokoci szczliwie dotara i wysadzia w powietrze sawne tamy Mhne i Eder na grnym Renie.
Spowodowao to powd, wielkie zniszczenia i unieruchomienie powanej czci przemysu w
Zagbiu Ruhry. Bomber Command - Dowdztwo Bombowcw dzikowao nam za wydatn pomoc:
dziki naszemu strowaniu bombowce mogy dokona swego dziea. Dla nas ten lot jednak - to nie
byo wymarzone polowanie. Owszem - dobry trening, ciekawa nawigacja, nowe dowiadczenie tak, jednak my wolimy mc sobie postrzela. Musz jednak zaznaczy, e wysokie, najwysze
z moliwych, kwalifikacje mojego Witusia sprawdziy si tym razem znakomicie - to dziki precyzji
jego oblicze, doskonaej pamici i szybkiej orientacji by to dla nas spacerek, podczas ktrego nikt
nam nawet pici nie wygraa.

Upyno kilka dni od tego pierwszego lotu nad Holandi. Pocztek zosta zrobiony i prawie co noc
jedna lub dwie maszyny odlatyway na intruderskie wyprawy. A nam z Witkiem w gowie lot tym
razem randerski nad Francj - takie buszowanie na zapleczu, strzelanie do lokomotyw, pocigw

i obiektw przemysowych. Nie adna operacja zbiorowa, tylko indywidualne polowanie ze startem
i ldowaniem na wasnym lotnisku... Jednym sowem kozackie zagony.
Jestemy u naszego Inteligenta, eby zaakceptowa ten plan w dowdztwie na nastpn noc. Plan
jest prosty: omin Brest lecc nad Atlantykiem, i brzeg francuski przeskoczy poniej ujcia Loary,
a powyej La Rochelle. Potem wzdu linii kolejowych od Nantes do Angers, i na pnoc przez Le
Mans, Alaon - w kierunku na Le Havre, i do domu. Problemw adnych nie ma. Dowdztwo
akceptuje nasz program, ale Inteligentny ma pewne sugestie:
- Wczoraj w nocy - mwi - jak Stasio Szabowski lecia na podobny, tylko nieco krtszy spacerek,
zauway na penym Atlantyku, na poudnie od Lorient dziwn prost lini wiate na wodzie. To
moe jaka wsppraca z niemieckimi odziami podwodnymi. Na tej pozycji geograficznej, na oceanie,
nie maj prawa znajdowa si adne statki alianckie czy francuskie kutry rybackie. Jeeli co
znajdziecie - to nieprzyjaciel, wic moecie strzela. Ale pamitajcie: tylko jeden nalot!
20 maja start. Lecimy na lotnisko Predannack, na poudniowym cyplu Kornwalii, aby uzupeni paliwo
i mie krtsz tras na nasz przelot.
Noc pikna, penia ksiyca i meteorolog obieca nam dobr pogod nad Francj. Od poudniowego
wybrzea Anglii idziemy niziutko nad wod, nie z obawy przed niemieckimi myliwcami - tych ju
prawie nie widuje si - tylko nie chcemy da si zapa przez niemieck stacj radarow w Brecie i w
ten sposb zawczasu ostrzec Szwabw, e co si szykuje. Nawigacja, utrzymanie kursu i szybkoci wszystko jak najdokadniejsze, bo po pierwsze to cigle nauka, a po drugie - chcemy znale tam
gdzie, na wielkim oceanie te tajemnicze wiateka... Nadziei wielkiej nie mamy. Wszystko zaley od
tego, czy nawigator Szabowskiego dobrze obliczy wsprzdne i nanis na map. Moliwy jest bd
lub dryf z powodu wiatru rwnie z naszej strony, cho ja w to nie wierz, znajc Witka.
Najwaniejsze jednak jest pytanie - czy te stateczki nie odpyny w cigu doby i czy znajduj si cigle
w tym samym miejscu.
To nasz pierwszy dugi lot nocny, nisko nad spokojnymi falami wyzoconymi wiatem ksiyca. Jest
naprawd piknie - podziwiam ruchom mienic si powiat na wodzie.
- Pitnacie minut do wiateek - mwi Witek - moemy sobie teraz nabra wysokoci.
Dodaj gazu, eby nie zmienia szybkoci i nie komplikowa Wiciowi nawigacji. Powoli zaczynamy si
wznosi. Minuty mijaj, wypatrujemy oczy, jestemy na wysokoci tysica stp, a wyej wchodzi nie
warto, bo i tak delikatna mgieka ogranicza widzialno.
I s! S wiateka! Troch z lewej strony. Cztery czy pi w piknej prostej linii, rozstawione na
dugoci okoo ptorej mili. Witek patrzy na zegarek, na swoje notatki i mwi:
- Znw nie utrzymae szybkoci, jestemy o dwie minuty za wczenie! - a dla mnie to brzmi jak
najwikszy komplement.
Schodz powoli w d robic duy uk, aby podej z kierunku pod ksiyc i widzie najlepiej to, co
wieci na wodzie. Odbezpieczam dziaka i karabiny, podregulowuj wiato celownika i mwi:
- Patrz dobrze, Wiciu, w co te bdziemy grzali i jakie bd efekty wietlne.
Naprowadzam wiateko na wodzie na rodek celownika, przymykam troch gaz, eby nie szorowa
za szybko i wyaniaj si zarysy jakby maego stateczku, ale nie mam czasu na przygldanie si.
Z lekka obniam nos samolotu, by celownik znalaz si mniej wicej w rodku tej sylwetki. Odlego
okoo 400 metrw. Naciskam guzik i Mosquito zaczyna dre na skutek zajadej pracy czterech

plujcych dziaek. Karabiny tylko terkocz. Nie mamy smugowych pociskw, ale efekt strzelania
wida i tak na celu pokrytym dokadnie iskrami. Po niecaych dwch sekundach wojna si koczy.
Wycigam maszyn do gry, przewalam na skrzydo, eby zobaczy co si dzieje. Nie strzelaj.
wiateka koysz si na wodzie, spokj jakby nic si nie stao. Bierzemy kurs i Witek zdaje relacj:
- To wygldao jak kuter rybacki, ale miao jakby dugie anteny, czy co takiego, wic jednak chyba
jaka wsppraca... Gdy otworzye ogie, jaki facet zeskoczy z mostku na pokad. Ten kuter, czy co
to tam jest, musi by teraz dobrze podziurawiony, bo pociski gsto rway si na jego kadubie
i nadbudwce.
Zmieniamy kurs, nie wchodzimy wyej, widoczno jest dalej dobra, powierzchnia morza lni srebrno
i zoto, a my lecimy wprost po tej mienicej si drce..., i piknie, i praktycznie, bo nas niemiecki
radar nie zapie. Zmieniamy kurs na wschd, aby przekroczy brzeg francuski pod ktem prostym.
Przypuszczalnie tutaj, koo Les Sables Niemcy nie maj ani radaru, ani obrony przeciwlotniczej, ale strzeonego Pan Bg strzee - wycigamy w gr tu nad sam pla, eby nie wjecha nosem
w wydmy. Nawet nie prbujemy si tu fixowa, bo plaa - duga, jednostajna, szeroka - cignie si
chyba z kilkadziesit mil. Mamy ju okoo 2000 stp i lecimy teraz na pnoc, chcemy znale nasz
pierwszy punkt orientacyjny: jezioro pooone na poudniowy zachd od Nantes. Wyliczony czas
upywa, a wielkiego jeziora ani ladu!
- Co u licha, czyby Niemiaszki je zasypay, eby nam dokuczy? Jak mona zamaskowa jezioro?
Witek upiera si, e musi ono by w promieniu dziesiciu mil, robi skrt i zaczynamy szuka. Witek
wyciga swoje mapy, zapala lampk nad siedzeniem, studiuje notatki i zaczyna flegmatyczne
opowiadanie:
- ...jeeli przesmarowalimy to jezioro i jestemy niedaleko Nantes, to zaraz zaczn szwaby strzela,
bo tu jest silne skoncentrowanie artylerii. Zrb na wszelki wypadek skrt na pnocny wschd, to
zapiemy Loar.
Robi posusznie ten skrt i pod czubek prawego skrzyda wyazi jezioro - daleko, schowane
w mgiece, ale jest. Pokazuj palcem Witkowi, on rzuca okiem, przekrca map starym harcerskim
sposobem i z przemiym umiechem mwi:
- Widzisz, wszystko si zgadza: jestemy wanie nad skoncentrowaniem artylerii.
- To zga przynajmniej t swoj iluminacj w kabinie i wiata pozycyjne, ktre przy okazji zapalie rwnie flegmatycznie odpowiadam, a serce mi si raduje, bo oto udao mi si go zagi...
Witek szuka kontaktu, eby wiata wyczy, szuka i szuka, a wiata nawigacyjne nie gasn.
Przechyliem si, zapaem kabel, szarpnem, wyrwaem i po kopocie - nareszcie znowu ciemno.
(Potem okazao si, e kopoty Witka nie byy jego win, tylko elektryka, ktry reperowa instalacj
i niepotrzebnie zmieni pooenie wycznikw.) Wane, e jestemy znowu niewidzialni, bo przez
dobr chwil musielimy wyglda jak duy pasaer.
Niemcy pewno nie zdyli portek nacign i dobiec do dziaek, a moe uznali taki iluminowany
samolot za wasny, bo naokoo nas cigle niezmcona niczym cisza.
Nadlatujemy nad Loar. Niby dua rzeka, powinna by dokadnie widoczna w wietle ksiyca - a to
tylko ciemniejsza smuka cignca si z zachodu na wschd. Schodzimy na kilkaset stp, bo chcemy
wypatrze tory kolejowe, ktre powinny by po obu jej brzegach. Lecimy w kierunku wschodnim
obserwujc lewy brzeg: jaka troch janiejsza regularna linia ledwie odcina si od ciemnego ta przypuszczalnie drzew. Wanie ta regularno budzi we mnie nadziej. le widz - moliwe, e oczy

jeszcze nie zaadaptoway si do tej bezkontrastowej czerni, gdy przed chwil miaem wiato
w kabinie, patrzyem na ksiyc i odblask jeziora, na janiejsze obiekty. Mija kilka minut - obraz rzeki,
lasw, caego terenu robi si wyraniejszy, nieco wicej kontrastowy, a ta regularna linijka wcale nie
ginie w ciemnociach, nie rozpywa si, ale wydua na mil przede mn. Nagle widz w niej ciemn
przerw! Mam sekundy czasu, aby zdecydowa: co to jest, atakowa czy nie, w ktr stron jedzie
ten pocig, jeeli to pocig?
Odpowiedzi na te pytania nie znajduj, ale ledwie widoczne wiato celownika ju przesuwa si po
linii torw i powoli zblia si do gowy tej czarnej nieruchomej liszki, mija gow, zatrzymuje si na
szyi. Naciskam spust i wycigajc maszyn w gr z paskiego diveu (nurkowania) szprycuj
pierwsze trzy wagony i lokomotyw. Dopiero teraz w wietle rozpryskujcych si pociskw widz
dokadniej, e to jest pocig, zoony z wagonw, ale lokomotywy - takiej normalnej, parowej - nie
widz.
Nie zawracamy, bo nie wolno atakowa dwa razy. Dyskutujemy z Witkiem, do czego waciwie
strzelalimy - czy to bya gowa, czy ogon pocigu? A moe lokomotywa bya elektryczna lub
diesel? Pewnoci nie mamy, bo w ksztacie wszystko takie samo, jeeli brak komina. Wydaje si nam,
e gdyby lokomotywa bya elektryczna, to zobaczylibymy iskry. Nie wiedzc nic pewnego, poza tym,
e to pocig - do naszego pokadowego dziennika wpisujemy lakonicznie: pocig ostrzelany.
Lecimy dalej, przeskakujemy na prawy brzeg rzeki, ale tutaj tor jako bardziej pokrcony i trudniejszy
do utrzymania. Wracamy z powrotem na lewy brzeg - zaczyna to by monotonne i czas si duy...
Zbliamy si do Angers i... znowu ta czarna przerwa w regularnym rysunku toru. Tym razem
zaczynam od ogona, bo wiem, e i tak lokomotywy nie zobacz: przecigam sikawkami przez
prawie p dugoci pocigu. Efekty wietlne i rozpoznanie - jak przedtem, ale teraz, za drugim razem,
to ju rutyna, nie warto robi skrtu i patrze za siebie, bo nic nie zobacz.
Zaczynaj si jakie zabudowania, bocznice kolejowe rozchodz si w lewo i w prawo - trudno
wybra, po ktrej linii lecie. Wiemy, e dworzec gwny ma by na wschd.
O obronie przeciwlotniczej jako nie mylimy. Wznosz si na szeset stp - zakres widzenia mam
rozleglejszy: jest duo torw, ale adnego wiateka, adnej lokomotywy - a po pustych wagonach
(prawdopodobnie) nie warto strzela. Szkoda amunicji. Nagle przede mn zabyso wiato - wyranie
ogie paleniska. Moe to lokomotywa przetokowa? Palacz otworzy drzwiczki i dosypuje wgla?
Pochylam samolot w d, naprowadzam na blask tego paleniska rodek celownika. Czekam, a zbli
si na odlego strzau. Upyny ju dwie, trzy sekundy i cigle jestem za daleko... Jeeli ju grza do
takiego przetokowego grata, to z bliska i na pewniaka. wiato zgaso! Zamkn sposzony warkotem
maszyny drzwiczki? Znowu nic nie widz. Koniec zabawy.
Podcigam maszyn i w wietle ksiyca widz regularny szklany dach fabryczny. Przypuszczalnie
warsztaty reperacyjne. Naprowadzam dach na celownik i na sekund naciskam guzik wyadowujc
zo, e lokomotywa przesza mi koo nosa. Pociski rw si na dachu, ale efekt ich jest zupenie
niesamowity: szyby przypuszczalnie pomalowane na czarno, eby wiata nie przepuszczay rozprysy si. Z wntrza buchna jasna una i mnie olepia. Wycignem w gr i robi duy
agodny skrt podziwiajc t plam blasku pord czerni blackoutu (zaciemnienia). W otwartym na
ocie budynku zaczyna si co pali ywym jasnotym pomieniem. Pewnie trafilimy przypadkowo
w jaki zbiornik paliwa czy w beczk oleju.
Zostawiamy Angers za sob i lecimy na wschd szukajc toru kolejowego do Le Mans. Wybauszamy
oczy, ale toru nie ma. Musimy znowu przyzwyczai si do sabego bezkontrastowego wiata

ksiycowego po tym fajerwerku na stacji kolejowej. Robimy kilka agodnych esw i po chwili tor jest
pod pach.
Znowu monotonne wpatrywanie si w niewyran, czasem znikajc lini. Nie wida na ziemi
adnego wiateka, ruchu, ladu, e tam yj i pracuj ludzie. Niemcy dobrze pilnuj zaciemnienia...
Ale ta jednolita prawie czer powoli - w miar jak oczy zapominaj jaskrawy blask pomienia - nabiera
zrnicowanych odcieni i ucz si odrnia bardziej czarne od mniej czarnego. Ile to jednak
istnieje odmian tego, co nie jest adnym kolorem!
Po ducych si dwudziestu minutach, kiedy ju niecierpliwo obu nas przywodzia do zoci, jest
pocig! Widz go wyranie: nie jest to adna ciemniejsza przerwa w niewyranej linii torw, ale
odcinajca si kreska, ktra rusza si, i wiem dokd on jedzie. Nie mamy zamiaru teraz psu amunicji
na wagony, chocia moe akurat s tam jakie czogi czy wojsko. Pruj tylko do lokomotywy, pociski
rozrywaj si na niej, co od razu agodzi mj gniew. Po ataku ogldamy si obaj do tyu i widzimy, e
pocig stoi. Wpisujemy: lokomotywa ostrzelana i uszkodzona.
Tor znowu pod pach - trzeba da oczom wypocz, lecimy tylko tak, eby toru nie zgubi. Nie
wysilamy si - drugiego pocigu w pobliu nie bdzie. Odpoczynek nie trwa dugo - instynkt
myliwego kae mi wypatrywa zwierzyn i znowu wyta oczy.
Mijamy Le Mans, czas wlecze si, lipia piek i wydaje mi si, e widz dwa lub trzy tory kolejowe,
a waciwie linijki, ktre skacz mi w oczach. Wa wyej, na 1500 stp, eby zmieni obraz
i proporcje, da naprawd odpoczynek oczom. Tor tutaj idzie prosto na pnoc - moemy waciwie
lecie na kompas. Dla odprenia zaczynamy sobie z Witkiem pogawdk, e robot to ju - mona
powiedzie - wykonalimy, nawet zupenie niele, bo w czasie poprzednich lotw kilku innych zag
nikt jeszcze lokomotywy nie rozpru. Porwnujemy, jak to byo trudno nad Loar - teraz, po godzinie
polowania, tor cigle sam trzyma si na kursie, mimo e nawet specjalnie si nie staramy. Niby
odpoczywam, a jednak oczy nieustannie - moe bez udziau wiadomoci - chciwie wdruj wzdu
tego toru... Moment, i zatrzymay si w jakim punkcie - gdzie daleko, prawie na horyzoncie - i nagle
rozumiem, e patrz na biay w wietle ksiyca piropusz pary czy dymu. Wyrany dym lokomotywy,
podany jak na patelni, chyba o dwie mile od nas - lepszych warunkw nie mona sobie wyobrazi! To
prawie, jak w dzie, a zaczynamy z Witkiem pokrzykiwa z radoci.
Piropusz jak na starej rycinie czy fotografii drogi elaznej. Prawie wstyd strzela do tak atwego
celu, to robota dla dziennych myliwcw, a nie dla starych Nocnikw.
W celowniku rosn ksztaty wielkiej parowej lokomotywy cigncej pen moc dugi i ciki pocig.
Naciskam spust na sekund - nie duej - bo gdy zaczem strzela, byo blisko. I cae to czarne cielsko
obsypuj zote iskierki. Wycigam w gr robic rwnoczenie skrt i ogldamy rezultat: piropusza
nie ma, za to jest olbrzymi rozrastajcy si grzyb biaej pary gwatownie wybuchajcej z rozprutego
kota. Widok zbyt pikny, eby go porzuci, ale tak lata w kko i podziwia swoje dzieo te si
nudzi, wic mimo ostrzee Inteligenta obniam nos maszyny, wprowadzam na celownik to
dziwowisko i naciskam guzik.
Dziaka zagdakay i natychmiast urway. Seria miaa by krciutka - takie postawienie kropki nad i.
Amunicja si koczy, a to troch, co zostao w karabinach maszynowych trzeba zarezerwowa na
czarn godzin. Pomimo tego drugiego nalotu nikt do nas nie strzela - co z t obron przeciwlotnicz
pocigw nie jest wcale tak gronie, jak nas Inteligentny straszy..., a w kadym razie tutaj, w gbi
Francji i daleko od morza. Tutaj dotychczas nikt ich w nocy nie atakowa i Niemiaszki sypiaj
spokojnie.

Polowanie skoczone, amunicja te i teraz najwaniejsze - to szybko wrci do domu. Jedynym


problemem nawigacyjnym, ktry pozosta, to nie wpakowa si na jakie zgrupowanie artylerii.
Musimy przelecie tak mniej wicej porodku midzy Le Havre i Cherbourgiem.
Lecimy na wysokoci 1500 stp, trzymam kurs, a o reszt martwi si Witek - ja swoj robot
zrobiem. Nasz pozycj znamy z dokadnoci - plus minus - do dziesiciu mil, a e zawsze lubi
wiedzie, gdzie jestem, wic z nudw patrz sobie na matk-ziemi chcc zapa jaki dokadny fix
i pomc Witusiowi przedosta si przez silnie broniony brzeg francuski nad bezpieczne wody Kanau
La Manche.
Widz szeregi domkw pod nami, co jakby miasteczko. Pochylam samolot, przygldamy si obaj i
Witek stwierdza: To wyglda jak baraki wojskowe. Chyba ma racj? W tej chwili zapala si
kilkanacie silnych reflektorw i zapano nas w stoek.
Na szczcie w cigu dwch lat latania nad Angli strawiem wiele godzin na wiczenia wsppracy
z reflektorami. Wiem, e wystarczy, bym raz, na uamek sekundy spojrza w te wiata - i bd na
dobre kilka minut zupenie lepy, natomiast mog ktem oka take duo zobaczy. Wiem te, e
zanim te reflektory zapalono, ju bylimy namierzeni i maj nasz szybko, kierunek, wysoko oraz
wszelkie poprawki potrzebne do ulokowania celu (czyli mnie) i zestrzelenia jak kaczk. Ale wiem
rwnie jak reagowa!
Schylam gow, eby nie patrze bezporednio na zewntrz, wrzepiam peen gaz, przewalam
maszyn na skrzydo i na mord. Widok chwytany kcikiem oka jest wspaniay: z czarnej przestrzeni
midzy socami reflektorw, z wielu kierunkw, zewszd podnosz si powoli ogniste kuleczki,
iskierki, wiateka..., ale ten powolny ich ruch zmienia si w uamku sekundy w prawdziw szybko
pocisku. Lec ze wszystkich stron cae strumienie pojedynczych paciorkw, cae ich snopki, a kada
z tych zocistych gwiazdeczek w ostatniej chwili swego lotu kieruje si wprost na samolot, wprost na
ciebie, wprost w czoo midzy oczy, by w najostateczniejszej tysicznej sekundy, gdy ju ma ugodzi zboczy nieco i znikn pod skrzydem, mign z boku lub nad sam gow.
Takie efekty widzi si dokadnie, cho ktem oka i nigdy ju ich si nie zapomina! Sekundy wydaj si
dugimi minutami i ma si wtedy ogromnie duo czasu na jakkolwiek akcj.
Niemcy strzelali do nas ze wszystkiego, co mieli. Po wielkoci wiateek, szybkoci, kolorze smug
oraz czstotliwoci ich odrywania si od ziemi poznawaem, i w robocie s lekkie dziaka, lekkie
i cikie karabiny maszynowe. Normalnie widzi si tylko co czwarty pocisk i tylko te smugowe. Oko
ludzkie i przewodzenie sygnau przeze odebranego s tak skonstruowane, e mzg jest w stanie
zarejestrowa tylko co czwarty pocisk. Wida Stwrca nie przypuszcza, e bdziemy potrzebowali
doskonalszego aparatu do patrzenia... Powinienem wic te snopki paciorkw pomnoy przez cztery,
ale jako wtedy nie mylaem o matematyce...
Mosquito idc ostro w d na penym gazie wyje swymi trzema tysicami koni i pod koniec
nurkowania musielimy mie chyba ponad 800 km/godz. Skrcam w kierunku najkrtszej odlegoci
do zupenej ciemnoci - tam gdzie nie ma nic, ani zocistych paciorkw, ani reflektorw.
Diabli mnie bior, e szwaby grzej do nas jak w kaczy odwok, e z myliwego staem si zwierzyn.
Nie mog patrze przez celownik, bo zostabym olepiony, ale na czucie naprowadzam nos samolotu
na najbliszy reflektor, naciskam spust, przejedam swoimi sikawkami resztk zaoszczdzonej
w karabinie amunicji po reflektorze i po ssiednim do rdeku paciorkw. Reflektor ganie,
paciorki przestay wyskakiwa z tego jednego miejsca, moja amunicja te si skoczya, ale nie jest mi
ju potrzebna. Wycigam samolot z nurkowania oceniajc pooenie ziemi tym cudownie widzcym

ktem oka. Jestem jeszcze w stoku, ale wikszo reflektorw jest z tyu za mn, wikszo
paciorkw nie leci midzy oczy, tylko nas przegania. Wojna si koczy, a my ywi...
I wtedy Witek, milczcy dotd jak Sfinks, po raz pierwszy odzywa si mwic powoli, bardzo
spokojnym gosem, jakby prowadzi towarzysk gawd:
- Uwaaj Jurek, ebymy si w ziemi nie wpieprzyli...
Mao mam czasu, a jednak przelatuje mi przez gow myl, szybsza ni zdoam j sformuowa: To
jest cudowne, jak ten peen temperamentu czowiek, w chwili wielkiego zagroenia jest spokojny
niczym skaa. Czy to sia woli w koncentracji, czy braterska przyja i ch dopomoenia mnie?
Mia o co si mj Witu martwi, bo w tym szaleczym pikowaniu w d wystarczyoby pomyli si
o kilka metrw i byoby po nas.
Jestemy ju poza krgiem ognia, reflektory z tyu za nami le na ziemi i owietlaj mi drog
ucieczki. Lec kosiakiem jakby w dzie, przeskakujc drzewa, jakie domy i poty... Nagle wyrasta
przede mn czarna ciana ciemnoci! Wydaje si, e rbniemy w ni i rozbijemy si w drzazgi. To
zgasy reflektory. Niemiaszki poapay si, e mi uatwiaj ucieczk. Zupenie automatycznie
wycigam samolot w gr, eby nie rozbi si o t cian, teraz - gdy jest ju po wojnie - nie
wrzepi si w jaki sterczcy pagrek, chaup, czy sup telegraficzny...
- Witku - mwi - podaj kurs do domu, bo si zdenerwowaem i lec z powrotem do tej ostatniej
lokomotywy, a jak nam zaczli w oczy wieci, to mwie, e jestemy niedaleko Lisieux.
Kurs dostaem na pnocny zachd, eby znowu si pod Hawrem w co nie wpakowa. Caa historia
nie trwaa pewno duej ni p minuty, byo to bardzo dugie p minuty w naszym yciu, chyba
o wiele dusze ni trwao opowiadanie...
Jest znw cicha ksiycowa noc, ale mnie pikno natury teraz mao obchodzi: patrz na manometry,
termometry, wskaniki paliwa, obserwuj, czy nie wycieka gdzie z przestrzelonego przewodu olej,
glikol lub benzyna, prbuj delikatnie rusza sterami i... minuty mijaj, a tu wszystko funkcjonuje
normalnie! Trudno w to uwierzy!
Jestemy nad Kanaem, nabieramy wysokoci - co uatwi zapanie kontaktu radiowego z baz
i uzyskanie z ziemi naszej dokadnej pozycji na wypadek, gdyby trzeba byo skaka do zimnej wody...
Wczam radio i sysz znajomy gos: Hallo, Friday 28, this is Crocodile, are you receiving, over
(Hallo, Pitek 28, tu Krokodyl, czy mnie syszysz, over). Czujemy si jak w domu - ju tam teraz oni
si o nas martwi i nas woaj. Nie odpowiadamy od razu, bo chcemy im w tym Operation troch
krwi napsu, a take zademonstrowa, e dajemy sobie rad. Witek chichocze jak to on, gdy jest
bardzo z siebie zadowolony. Ostatecznie jednak uzgadniamy, e po pierwsze wypada si odezwa,
a po drugie trzeba poinformowa Krokodyla (stacj w Exeterze), e za chwil bdziemy nad nimi
przelatywa i wtedy zdecydujemy, czy ldujemy na starych mieciach, czy lecimy do bazy w
Fairwood Common.
Obserwuj nadal z niezwyk starannoci wszystkie instrumenty, ale nic nie wskazuje na jakie
uszkodzenia. Paliwa mamy jeszcze dosy i w kocu decydujemy powiedzie kochanemu Krokodylowi,
e lecimy prosto do domu.
Nie pamitam hasa radiowego w Fairwood Common, ale pamitam miy gos panienki, ktrym si ta
stacja do nas odezwaa. Tym razem brzmia szczeglnie sympatycznie...

- Niech ju sma jajka z szynk i zaczn grza w piecu pod duym dzbanem kawy - prosimy, a ona na
to, e z radoci, ju, natychmiast dzwoni do kasyna, bo wietnie rozumie, e po podry je si
chce... Wic jeszcze uprzedzamy Kontrol Lotw, eby byli przygotowani na najgorsze, bo cho
niczego nie stwierdzilimy jak dotd, to maszyna bya postrzelana i moe rozwali si na kawaki przy
ldowaniu.
Wyldowalimy jak po male: opony i hamulce w porzdku. Zanim jeszcze udalimy si z Witkiem na
jajka z szynk - obejrzelimy dokadnie naszego Moskiciaka. Ani jednej dziurki, adnego uszkodzenia...
zupenie nie do wiary!
Gwatowne zmiany kierunkw, wysokoci, zwariowana pika w d - pomogy. Wszystkie niemieckie
pociski zostawilimy za sob... no, i mielimy ten ut szczcia!
- Zawsze mwi, e ty najlepiej uciekasz - powiada Witek, ale w jego gosie sycha jak now nut,
jakby podziwu... Potem obejmujemy si ramionami i zgodnym krokiem maszerujemy do kasyna...
Lot trwa 4 godziny i 15 minut.
Niestety, innym naszym zaogom zabrako tego utu szczcia. W dwie noce pniej zgin nad Francj
por. pil. Antoni Dzigielewski z por. Adamem Wgielem. aowalimy ich dugo. Wgiel by wybitnie
utalentowanym architektem z Politechniki Warszawskiej, piknie rysowa i malowa, przepowiadano
mu wspania przyszo..., a 28 maja nie wrci z nad Niemiec por. pil. Jan Fusiski z por. Stefanem
Tabaczyskim.
W mojej Eskadrze C coraz to nowe zaogi koczyy wyszkolenie i wyruszay na pierwsze swoje
wyprawy nad stary kontynent. Ja z Witkiem wykonaem jeszcze do koca maja dwa loty intruderskie,
ale pogoda bya mglista i nic z nich nie zapamitaem. Zaczo si mwi, e Costal Command chce
cign nasz Dywizjon pod swoj komend i uy go do lotw nad Atlantykiem.

Rozdzia 8
Nad Biskajami
(czerwiec 1943 - padziernik 1943)
Ju na pocztku czerwca rozpoczto rozmowy midzy dowdc naszego Dywizjonu, mjr pil.
Orzechowskim a przedstawicielami Costal Command. Uzgodniono, e wkrtce zaczniemy wysya
samoloty na lotnisko w Predannack, na cyplu Lizard Head - najdalej na poudnie wysunitym
przyldku Anglii. Cay Dywizjon mia przenie si tam troch pniej, gdy wszystkie zaogi zostan
naleycie przeszkolone do cakiem nowych operacji.
Na odprawie personelu latajcego, powiconej omwieniu rodzajw czekajcej nas pracy nad
Atlantykiem, oficer informacyjny z Costal Command wyjani nam nowy rodzaj zada oraz ich cel:
- Statki z ywnoci, wojskiem, amunicj, paliwem pyn przez Atlantyk. S to statki nasze i naszych
sojusznikw. Ich adunek jest dla nas bezcenny. Nieprzyjaciel wysya przeciw nim swoje okrty
podwodne. Przeciw tym okrtom my wysyamy nasze Sunderlandy i Wellingtony. Przeciw
Sunderlandom i Wellingtonom Niemcy wysyaj swoje Junkersy 88 i Messerschmitty 110. Przeciw
Junkersom i Messerschmittom my wysyamy nasze Beaufightery i Mosquita. Przeciw Beaufighterom i
Mosquitom oni wysyaj Focke-Wulfy. Przeciw Focke-Wulfom my wkrtce zaczniemy wysya

Tempesty i Mustangi. I to jest mniej wicej wszystko. Teraz wiecie, panowie, czego macie si
spodziewa i czego unika...
- Czy to nie jest ogromnie proste? - pomylaem - ta wojna to waciwie wspzawodnictwo w
ZNAJDOWANIU RODKA ZARADCZEGO na kolejny pomys techniczny przeciwnika.
Nasze, nocnych myliwcw, ogniwko w tym dugim acuchu rywalizacji polegao na patrolach.
Otrzymay one nazw Instep Patrols, co po polsku, w bardzo lunym tumaczeniu, mona wyrazi
jako patrole wkraczajce lub patrole wtrcajce si. Patrol taki trwa zwykle okoo piciu godzin
i odbywa go cay klucz skadajcy si z czterech maszyn, a nie - jak dotychczas - pojedynczy samolot.
Na czele klucza sta dowdca - pilot najbardziej dowiadczony spord swoich zag. Klucz startowa
prawie rwnoczenie, zbiera si w powietrzu i formowa, potem lecia nad Zatok Biskajsk a do
Hiszpanii, albo w gb Atlantyku, nad peny ocean w kierunku poudniowo-zachodnim. Loty zwykle
odbyway si w dzie, ale starty i ldowania zdarzay si po ciemku: nad ranem lub pod wieczr.
Latalimy normalnie tu nad wod, na niskich i bardzo niskich wysokociach, gdy w ten sposb
atwiej byo wypatrze na tle nieba niemieckie maszyny, ktre wolay lata wyej.
Powanym zadaniem bya dokadna nawigacja. Trzeba sobie uwiadomi, e Mosquito lecce
z ekonomiczn szybkoci okoo 400 km/godz. (czyli 250 mil/godz.) po czterech godzinach lotu
przebywao ogromny dystans 1600 km (1000 mil), co jest mniej wicej jedn trzeci odlegoci Wysp
Brytyjskich od Ameryki. Nawet may bd - nie przekraczajcy kilku procent - w ocenie szybkoci,
kierunku, ewentualnego dryfu z powodu wiatru, mg spowodowa znaczn rnic midzy zaoon
i spodziewan pozycj samolotu, a rzeczywist. Rnica ta, po odbyciu wikszej czci patrolu, moga
wic wynie kilkadziesit mil, czyli Mosquito zamiast znale si nad swoj baz - znalazoby si na
przykad nad pnocno-zachodnimi brzegami Francji, gdzie patroloway niemieckie myliwce. Mao
sympatyczna sytuacja! Chcc jej unikn pilot musia przez cay czas niesychanie starannie
utrzymywa swj kurs i szybko, a jego nawigator rwnie dokadnie zlicza drog, czsto nanosi
aktualn pozycj na map i uwzgldnia wszystkie poprawki, szczeglnie na wiatr. Kierunek i si
wiatru ocenia nawigator na oko po wygldzie i rodzaju fal morskich.
Mielimy co prawda w naszych Mosquitach magiczne skrzynki - Gee Box - do okrelania pozycji na
podstawie sygnaw radiowych nadawanych przez radiolatarnie w Anglii. W lotach nad Europ byy
one mao przydatne, gdy nie dziaay na niskich wysokociach. Uywanie normalnego radia
komunikacyjnego w celu uzyskania swojej pozycji z daleka od bazy byo zabronione, aby nie uatwia
Niemcom robienia namiarw i wysyania przeciw nam myliwcw. W cigu caego okresu szkolenia
do wypraw intruderskich i randerskich wbijalimy to z Witkiem gboko do gw naszym zaogom
i rezultaty byy zadowalajce. Obecnie, w nowych warunkach, nadal obowizywaa ta sama zasada.
W efekcie uywalimy Gee Box tylko sporadycznie, bo wybieralimy loty na maych wysokociach,
a radia oczywicie take nie moglimy uywa.

Loty nad Atlantyk rozpocz dowdca Eskadry A, kpt pil. Stasio Szabowski, ktry dowodzi kluczem.
Jego - ju nie radarowcem a nawigatorem - by plut. Henryk Gajewski. 14 czerwca klucz
Szabowskiego zaliczy pierwszy sukces: ostrzelanie niemieckich odzi podwodnych. Zasadniczo nie
wolno nam byo atakowa U-bootw - nasze uzbrojenie byo niewystarczajce do tego celu i nie
mogo im zrobi powanej szkody. Dowdztwo wic uwaao, e nie warto naraa cennych
samolotw na zestrzelenie.
Stasio Szabowski jednak czeka na swojego pierwszego Niemca, do ktrego przynajmniej mgby
sobie postrzela, bardzo dugo, duej ni ja. Gdy wic wypatrzy na oceanie grup wynurzonych

odzi podwodnych, postanowi zbliy si, rozpozna je i ewentualnie zaatakowa. Przedtem poleci
pozostaym zaogom w kluczu nie pcha si za nim.
Nastpny za nim w kluczu by in. por. pil. Jurek Peka - mj kolega z politechniki. Opowiada mi
potem, jak to wygldao:
- Stasio kaza nam nie pcha si, ale ja poleciaem za nim, bo te byem ogromnie ciekawy, jak
te niemieckie odzie podwodne wygldaj z bliska. Stasio, nie marnujc czasu na zbyt
dokadne przypatrywanie si, przejecha si dosy dug seri po pierwszej odzi. Ja zaraz po
nim przymierzyem si i... spotkao mnie wielkie rozczarowanie! Nacisnem spust, ale ani
moje dziaka, ani karabiny wcale nie zagdakay! Tymczasem Stasio robi ju drug rund.
Poszedem za nim, rwnoczenie po wielekro prbowaem uruchomi moje armaty,
jednakowo bezskutecznie. Nie wiem - zaci si spust czy zabezpieczenie? Wiem tylko, e
byem rozbrojony. Szlag mnie trafia nic jednak nie mogem zrobi. Stasio ju przymierza si
do drugiej odzi, a mnie serce bolao, e taka okazja przechodzi mi koo nosa... Cigle
trzymaem si blisko niego i leciaem esami, eby cign na siebie cz ognia i chocia
w taki sposb mu pomc. Niemcy grzali do nas ze wszystkich czterech pokadw i musz
przyzna, e do szybko oraz umiejtnie zabrali si do tego...
Pamitam do dzi moje wzruszenie po tym opowiadaniu - czy moe by lepszy przykad koleestwa
broni? Jako wtedy nie odnosiem si krytycznie do tego wariackiego ataku. Dobrze rozumiaem
kolegw. Natomiast bdc bezbronnym i za przyjacielem, aby cign na siebie ogie wroga - to
by wypadek bez precedensu. Stasio zosta postrzelony i musia wraca do domu kilkaset mil na
jednym silniku. Wyldowa bez kopotw, a czy zosta za swj wyczyn odznaczony przez dowdztwo,
czy te skrytykowany za naraanie si - nie pamitam.
19 czerwca ten sam klucz lecc w towarzystwie myliwcw z 410 Dywizjonu Australijskiego zestrzeli
niemiecki hydroplan BV 138, a 21 czerwca ostrzela dwa niemieckie uzbrojone statki handlowe.
My z Witkiem nasz chrzest atlantycki odbylimy 25 czerwca. Bylimy bardzo podniesieni na duchu
dobrymi wieciami z Predannack i peni nadziei, e loty nie bd tak jaowe, jak si to nam z pocztku
wydawao. Przed startem mielimy jeszcze ma pogadank z zaogami klucza.
- Ja, jako prowadzcy musz bardzo dokadnie lecie na kurs i utrzymywa szybko. Wy - utrzymujc
bardzo lun formacj - macie za zadanie nieustannie rozglda si i szuka Niemcw na niebie. Wasi
nawigatorzy, jeeli tylko nie bd lcze nad mapami i robi swoich kalkulacji, powinni rwnie
rozglda si. W wypadku dostrzeenia nieprzyjaciela lub niezidentyfikowanego samolotu mona
przerwa nakazan cisz radiow i poda krtk informacj o kierunku. Lot jest dokadnie
opracowany przez nawigatorw i kady z nich musi w kadej chwili wiedzie, gdzie si znajduje, aby
w wypadku walki - wrci po niej samodzielnie i bezpiecznie do bazy. Gdyby mnie, prowadzcemu
co nawalio - poinformuj o tym przez radio lub kiwaniem na boki maszyn i mj numer 2 obejmie
prowadzenie.
Przypominam take to, co ju wielokrotnie wam mwiono: w wypadku spotkania Focke-Wulfw
jedyn nasz broni jest ucieczka. W walce koowej dwusilnikowe Mosquito nie ma adnych szans, bo
wczeniej czy pniej Focke-Wulf - majc mniejszy promie skrtu i lepsz zwrotno - wejdzie mu na
ogon i wykoczy. Mona zdecydowa si na jeden krtki atak wrzepiajc peen gaz i potem nabra
takiej szybkoci, aby uciec. Tak moliwo daje nam Mosquito.
Ten nasz pierwszy patrol trwa rwne pi godzin i dla mnie by troch mczcy. Pikno morza po
godzinie staje si ju monotonne, a wpatrywanie si w yrokompas i szybkociomierz nie jest wielk

atrakcj. Poza tym nic si nie zdarzyo. Szwaba ani na lekarstwo. Nauka jednak bya dobra i z
satysfakcj stwierdzilimy z Witkiem, e nawigacj prowadzimy dokadn: wracajc do domu
mielimy w zasigu widzenia Scilly Islands i wielk latarni morsk - Bishop Rock o cile wyliczonym
czasie i we waciwym namiarze.
W kilka dni pniej wykonalimy jeszcze dwa Instep Patrols - byy one o wiele mniej nuce, bo
dokadne utrzymywanie kursu i szybkoci stao si bardziej automatyczne, mogem wic rozglda si
po niebie, a z braku Niemcw na nim, patrze te na morze i oglda delfiny oraz wieloryby. Tych
zwierzt w oceanie jest do sporo - a dziw bra, e wojna ich nie obchodzia, tylko zajmoway si
swoimi sprawami jakby nigdy nic... Z wysokoci, nawet takiej jak nasza, wyranie wida w przejrzystej
wodzie zwinne, cho due, baraszkujce obe ksztaty.

ycie rodzinne unormowao mi si - znalelimy bardzo wygodne mieszkanie niedaleko lotniska


w duej i prawie pustej rezydencji, ktrej waciciele - po wyruszeniu dorosych dzieci w wiat pozostali sami. Synek zyska wielkich przyjaci i opiekunw w osobach starej niani tych nieobecnych
ju dzieci i jej ma. Oboje byli wprost w nim zakochani i powicali mu kad woln chwil.

Lipiec w Dywizjonie wypeniony by naton i urozmaicon prac: koczylimy szkolenie zag, latali
nad Europ, nad Atlantyk i penilimy nocne suby na lotnisku. Obaj z Witkiem prawie nie
opuszczalimy lotniska - pic, jedzc i uczestniczc we wszystkich sprawach - cigle na miejscu.
Nie obyo si bez tragicznych strat. Jeszcze w kocu czerwca Grzanka z szefem mechanikw Eskadry
A, st. sier. Oyrzanowskim polecia na sprawdzanie samolotu i nawali im jeden silnik. Przy
podchodzeniu do ldowania Grzanka przypuszczalnie popeni jaki drobny bd - podobnie jak
Michaowski - i zwali si na ziemi. Zaoga zgina na miejscu. 2 sierpnia por. pil. Zenon Biekowski
z nawigatorem por. Czesawem Borzemskim wracajc z lotu operacyjnego zostali zestrzeleni nad
francuskim brzegiem Kanau La Manche. Rannego Borzemskiego wyratowano, dosta si do niewoli
i wrci do Dywizjonu dopiero po zakoczeniu wojny. Po Dzigielewskim z Wgielem bya to druga
nasza zaoga zwyciona przez Niemcw.
W ostatnich dniach lipca praca nad szkoleniem zostaa zakoczona. Objem po Szabowskim,
odchodzcym na zasuony odpoczynek, jego Eskadr A i zaawansowaem na angielski stopie
funkcyjny Squadron Leadera.
Dostaem w tym czasie list od Stacha Kownackiego z Oranu w Afryce, gdzie siedzia ju od przeszo p
roku w Sztabie Lotnictwa Brytyjskiego - pisa, e si nudzi i zaprasza nas na butelk wina. Propozycja
wydaa si interesujca..., chocia nie ze wzgldu na wino (na pewno bardzo dobre!).
Zastanawialimy si z Witkiem nad moliwoci wykonania takiego ciekawego, dugiego lotu
randerskiego. Przestudiowalimy dostpne informacje o niemieckich lotniskach koo Marsylii i
Bordeaux, pracujcych w nocy i na pewno nie spodziewajcych si podobnej wizyty. Nasze nowe
Mosquita miay dostatecznie duy zasig, a najwaniejsze: w tej eskapadzie moe udaoby si dopa
cho jednego szwaba? Zaplanowalimy, e lecc do Oranu zaatakujemy lotniska koo Marsylii, a w
dwie noce pniej - w drodze powrotnej - zoymy uszanowanie w pobliu Bordeaux innym bazom
lotniczym. Wysalimy prob do angielskiego dowdztwa i - o dziwo! - otrzymalimy szybko
pozwolenie, ale z jednym warunkiem: w Oranie zostawimy naszego Mosquita, bo tam ogromnie brak
samolotw i wrcimy statkiem. Niestety, pikny plan nie mg wic zosta zrealizowany - bylimy z

Witkiem wwczas tak zapracowani, e nie do pomylenia byo zostawi Dywizjon na duej ni trzy,
cztery dni. Musielimy zrezygnowa z wycieczki, a Stach swoj butelk wina wypi sam.
W dniu 7 sierpnia cay Dywizjon przenis si do Predannack i rozpocz pen wspprac z Costal
Command. Codziennie dwa lub trzy klucze o rnych porach startoway na patrole. Zakwaterowano
nas wygodnie, w duym, pooonym nad brzegiem morza hotelu. W ogle Costal Command
traktowaa nas jak bezcenny nabytek. Potrzebowali wicej samolotw i wyszkolonych zag. Tote
niaczyli Dywizjon jak wartociow zdobycz. Ustalia si nowa dywizjonowa rutyna: tras
kadego lotu dostawalimy od naszego Inteligenta. Na pocztku zwykle lecielimy na zachd do
Bishop Rock, aby moliwie szybko opuci rejon patrolowany przez niemieckie Focke-Wulfy, potem
dopiero bralimy kurs na poudnie, lub poudniowy zachd - do wyznaczonego sektora. Pewn
nowoci bya wsppraca z angielskimi krownikami - Sheffield i Glasgow - ktre na zmian
peniy swoje zadania na Zatoce Biskajskiej. Na Glasgow mielimy nawet dobrych znajomych: nasi
dwaj oficerowie penili tam funkcje lotniczych kontrolerw. Byli to - kpt. Koterla, poprzednio
pracujcy w G.C.I. pod Exeterem i por. pil. Jan Maliski, ktry cz swojej kariery lotniczej spdzi
w naszym Dywizjonie. Okrty byy wyekwipowane w stacje radarowe i przy szczliwym zbiegu
okolicznoci mogy nas naprowadzi na przelatujcych w ich zasigu Niemcw. Zwykle wic na
pocztku patrolu podlatywalimy do krownika, robili kilka rundek, a potem kontynuowali lot.
Najbardziej cieszyem si, gdy mogem dolecie do brzegw Hiszpanii - byo to pewne urozmaicenie
po monotonnym oceanie, a take moliwo dokadnego ustalenia pozycji. Nie wolno nam byo co
prawda zanadto zblia si do brzegu, byy to jednak puste piaszczyste plae i czowiek chtnie
rzuciby sobie okiem na opalajce si urodziwe Hiszpanki, ktre mogyby tam si przypadkiem
znale... Uwaaem, e adnej obrony przeciwlotniczej tam nie maj, nikt nie zada sobie trudu
informowania ambasady angielskiej w Madrycie, i jakie samoloty pogwaciy neutralno, wic
stosunkowo bezpiecznie mog zadouczyni swojemu widzimisi. Ju w drugim hiszpaskim
patrolu nie wytrzymaem i przespacerowaem si kosiakiem, a za mn moje uradowane zaogi
w kluczu, wzdu play na dugoci okoo dwudziestu mil. Nie zobaczylimy adnej dziewczynki Hiszpanki widocznie maj mniej zamiowania do opalenizny - za to, na pociech, napotkalimy
przeliczny stary wiatrak stojcy nad urwistym brzegiem. Witek, wielki koneser podziwiajcy dziea
sztuki i architektury, szczeglnie si nim zachwyci. Zapowiedzia, e nastpnym razem wemie aparat
fotograficzny, aby go utrwali. Rzeczywicie - wiatrak wyglda cile tak, jak na rycinie w Don
Kichocie. I w kilka dni pniej udao si nam odnale interesujcy wiatrak, na rozkaz Witka
przypikowaem, a mj kochany nawigator z aparatem przy oku gotowa si do strzau. Okazao si
jednak, e lepszy jest w swoich kalkulacjach - spni si, nacisn spust gdy ja ju wycigaem w gr
i na zdjciu wyszo tylko bezchmurne puste hiszpaskie niebo. W ten sposb wyszo na jaw, e caa
nasza zaoga - to kiepscy strzelcy...

22 sierpnia wystartowa na patrol klucz prowadzony przez Maxa Lewandowskiego. Niedaleko Scilly
Islands spotka cztery Focke-Wulfy. Nasze Mosquita leciay, jak zwykle, nisko nad wod, a Niemcy
wyej i ta przewaga wysokoci uatwia im atak. Max kaza swoim zaogom wrzepi gaz i ucieka na
pnoc. Udao si to jemu i jeszcze dwom maszynom, dziki dokadnym informacjom jego nawigatora
- por. Krawieckiego, ktry obserwowa manewry nieprzyjaciela nieustannie patrzc do tyu. Jedno
z naszych Mosquit, pilotowane przez sier. Tadeusza Eckerta z nawigatorem - Konradem Mauszkiem
zostao zestrzelone. Niemcy stali si winni utraty trzeciej zaogi.
Dla bojowo nastawionego pilota, a Max by jednym z najbardziej bojowych, niezbyt przyjemna jest
wiadomo, e ratowa si ucieczk, tote Max by bardzo zgnbiony, straci humor i wiar w swoj

szczliw gwiazd. Pocieszalimy go i wszyscy w Dywizjonie uwaali, e powzi jedyn suszn


decyzj, dziki ktrej stracilimy tylko jedn zaog.

11 wrzenia wystartowaem z Witkiem koo poudnia na nasz ju czternasty Instep Patrol. Tym razem
prowadzcym by dowdca Dywizjonu, mjr Orzechowski. By to mj pierwszy lot nad Biskaje bez
odpowiedzialnoci za cay klucz i mogem wreszcie nie martwi si o kurs i szybko. Dwie pozostae
zaogi to: sier. pil. Dunin-Rzuchowski z ppor. Buckiewiczem oraz sier. Jankowiak z sier. Karaisem.
...Po godzinie lotu nawizujemy radiowy kontakt z Sheffieldem. Jego stacja naprowadzania podaje
nam nowe wektory i wspania wiadomo o moliwoci spotkania Niemcw. Budzi to oczywicie
ogromn emocj, podniecenie, a take pytanie: jakie to bd maszyny? Przypuszczam, e bd to
Junkersy 88 lub Messerschmitty 110, bo dla Focke-Wulfw jestemy zbyt daleko w morzu. Osiem par
oczu pilnie wypatruje, omiata nieustannie niebo, a wreszcie na tle poszarpanych oboczkw,
z przodu od lewej, ukazuje si sze maych punkcikw. S! S troch wyej od nas i take musieli nas
zauway, bo zaczynaj skrca w naszym kierunku.
- Jeeli to Messerschmitty - mwi do Witka - to wrzepi peen gaz. Uzyskamy przewag szybkoci
i nieatwo bdzie ktremu z nich wle nam na ogon.
Odlego midzy nami maleje - z kropek robi si przecinki, a potem rozpoznaj Messerschmitty.
Spotykamy si prawie eb w eb. Niemcy przelatuj troch z lewej strony i w kilka sekund pniej
mamy ju normaln walk koow w powietrzu - tak zwany dog-fight. Zgodnie z zapowiedzi
wczyem overboosta, czyli maksymalne cinienie adowania, ktre normalnie wcza si tylko do
startu, a lecie na nim mona najwyej trzy minuty bez szkody dla silnikw. Witek - jak to ju dawno
zostao ustalone - patrzy do tyu i ostrzega, gdy jaki Niemiec chce ulokowa si za naszym ogonem
w najlepszej pozycji do strzau. Patrzy zreszt te na boki, w gr i w d - wszdzie, jakby mia wiele
par oczu ze wszystkich stron gowy.

Taka walka powietrzna - to prawie przez cay czas gwatowne skrty i ewolucje. Wszystko w mgnieniu
oka. Sia odrodkowa powoduje kilkakrotny wzrost ciaru ciaa - przecienie - i po prostu wciska
w siedzenie. Trudno wtedy utrzyma podniesion gow, tym bardziej spokojnie patrze w celownik,
aby naprowadzi go na cel. A trzeba to robi i prdko, i precyzyjnie. Trzeba take uwzgldnia
poprawk proporcjonaln do szybkoci poruszania si celu wzgldem nas. Poprawka odpowiada
drodze, ktr ma przeby samolot przeciwnika w stosunku do naszego samolotu, w czasie
potrzebnym, aby pociski po opuszczeniu naszych luf dotary do atakowanej maszyny. Obliczalimy
poprawk wedug rozmiarw sylwetki tej maszyny widzianej w celowniku: jeeli jej ruch i uoenie
byo wzgldem nas pod ktem 90, to sylwetka ta bya najdusza, poprawka najwiksza, a ucieczka
przeciwnika z linii toru pociskw najszybsza; jeeli my bylimy dokadnie z tyu za celem i na tej samej
wysokoci - to widziany w celowniku nieprzyjacielski samolot nie mia adnej dugoci i poprawki
nie uwzgldniao si, a pozycja bya do strzau najdogodniejsza; w wypadku, gdy bylimy za nim
z tyu, lecz wyej lub niej - dugo jego sylwetki w celowniku dawaa wskazwk, jak poprawk
naley uwzgldni.

Zwariowany, akrobacyjny lot, rwnoczenie spokojne kalkulacje nad waciw poprawk


i umieszczanie wietlnego punktu celownika w odpowiednim miejscu nie byoby jeszcze trudne,
gdyby nie zaburzenia i wiry powietrza, w ktre co chwil wpada mj Mosquito. Wtedy rzuca nim we

wszystkie strony i ca - ciko wypracowan pozycj do strzau diabli bior. Diabli bior dobr
pozycj i diabli bior mnie... Po kilku minutach tej kotowaniny jestem prawie zdesperowany oddaem dotd kilka krtkich serii i bez rezultatw. Nie zapaliem nikomu silnika, ani nie odstrzeliem
skrzyda, ba - nie widziaem nawet, eby moje pociski rway si gsto na kadubie szwaba. Mwi
sobie, e tak dalej nie moe by - mam czas, e trzeba z zimn krwi i spokojnie oddawa dusze
serie.
Wyszedem z tego koowrotka, aby si zaczai na wroga i widz z przodu pod sob Messerschmitta.
Atak! Pikuj. Skokiem jestem przy nim. Starannie odkadam poprawk, jakbym mia na to cae ycie...,
naciskam spust i... moje pociski gsto pokrywaj kadub oraz skrzyda szwaba. Co za widok! W takim
momencie dech zapiera, za t jedn jedyn chwilk warto paci mudn, wielomiesiczn prac. No,
ten dosta, ale za dobrze...!
Rwnoczenie w suchawkach sysz spokojny gos Witka: atakuje z gry, druga godzina. Podcigam
wic w gr nie ogldajc si na ostrzelanego Niemca i po krciutkiej, ale dobrze ulokowanej serii do
tego intruza, robi skrt w lewo w d - zobaczy, co dzieje si z Messerschmittem, ktrego wczeniej
poczstowaem t liczn dug seri.
Ku naszej nieopisanej radoci widzimy obaj z Witkiem, e wali prosto do morza cignc za sob
urzekajcy ogon ognia! Rbn w wod z piknymi efektami wietlnymi i wysoki kb dymu unosi si
w gr z zielonej plamy rozlewajcej si szeroko po oceanie.
Wtedy Witek pierwszy raz traci w powietrzu panowanie - rzuca si na mnie, ciska, wali po plecach,
a musz krzykn, eby skoczy te karesy i lepiej popatrzy, czy ten ostatni Messerschmitt, ten,
ktry nas atakowa z drugiej godziny i, z ktrym minlimy si, nie wazi nam przypadkiem na ogon.
- Gupio by byo, ebymy z tamtym szwabem w jednym grobie leeli...
Nie wazi, wida te mia do i dosta swoj porcyjk, ale gdy wycigam w skrcie w gr - z naszego
prawego silnika zaczyna wydobywa si biay dym. Sytuacja mao przyjemna. Przymykam gaz i z
palcem na ganicy zaczynam si rozglda.
Wojna nagle si skoczya. Wok pusto - nie widz adnego Mosquita, a tylko jeden Messerschmitt
do daleko od nas ucieka jak niepyszny na wschd. Mog pomyle o swojej maszynie. Po krtkiej
wymianie zda z Witkiem decyduj wyczy dymicy silnik, ustawi migo w chorgiewk (tak,
aby nie stawiao oporw w czasie lotu) i wraca na jednym silniku do domu. Po dokonaniu tych
prostych czynnoci wczam radio i krtko zgaszam Orzechowskiemu, e wracamy na jednym silniku.
- Eskortowa was nie bd, bo nie mam zupenie amunicji, wic i tak nie mgbym pomc. Jak znajd
si bliej bazy, poderw dywizjon dziennych myliwcw, eby was osonili w okolicy Scilly Islands.
Logicznie i pragmatycznie. Niemcy ju pewno wiedz o naszym spotkaniu i walce, mog oceni czas
powrotu i wysa naprzeciwko swoje Focke-Wulfy z lotnisk pod Brestem, eby nas ukara za
zabaw w Messerschmittami.
Wracamy sobie z Witkiem sami, spokojnie i powoli. adnych myliwcw - ani naszych, ani szwabskich
nie spotykamy. Z nawigacj te nie mamy kopotw. W czasie tej powrotnej podry gadamy jak
najci i w bardzo dobrych nastrojach... O przeytej walce: e nareszcie! O tym, jakim jestem kiepskim
pilotem i strzelcem, ktry majc tylu Szwabw do wyboru potrafi tylko jednego wykoczy, ale tego
za to skutecznie. I oczywicie o uszkodzonym silniku. Zgodnie dochodzimy do wniosku, e
prawdopodobnie zosta przestrzelony jeden z przewodw ukadu chodzenia, bo dym by biay, albo
e silnik przegrza si w overboocie, glikol si zagotowa i cinienie wzroso, std pary glikolu

wydostaway si na zewntrz. Problem ten interesuje mnie jako ciekawa zagadka techniczna, tote
bdc ju nad lotniskiem - na prb - wczam uszkodzony silnik. Zaskoczy i pracuje normalnie!
Wyldowaem na dwch silnikach, a samochody stray poarnej i sanitarka gnajca za mn okazay
si niepotrzebne.
Natychmiast po podkoowaniu na dispersal - podobnie jak po locie nad Francj - poddalimy
dokadnym ogldzinom mojego Mosquita. Nie byo ani jednej dziurki! Okazuje si, e cho
wielokrotnie i kiepsko strzelaem, to dobrze uciekaem, co nie omieszka mi natychmiast wytkn mj
nieoceniony Witek, ktrego wprost rozpiera frywolny nastrj.
Po krtkim sprawozdaniu u Inteligenta, w szampaskich humorach poszlimy na zasuony obiad.
Siedzimy w kasynie, a tu nagle: wrrrrrr, rrr... - jakie Mosquito szoruje prawie po dachu. Za nim
drugie! A dzwoni szyby w jadalni!
Zatelefonowaem na lotnisko i powiedziano mi, e to klucz Maxa Lewandowskiego, ktry startowa
w ptorej godziny po nas, take mia szczcie spotka Niemcw i teraz obwieszczaj o swoim
zwycistwie.
Max przysa mi z Kanady, gdzie stale mieszka, kopi swojego oficjalnego meldunku o tym spotkaniu:
307 Nocny Dywizjon Myliwski Lwowski
M. Lewandowski - kpt. pil.
N.P. dnia 11.9.1943.
MELDUNEK Z LOTU BOJOWEGO
Godzina startu: 14.35 - ldowania: 19.15. Czas lotu: 4,40
Zadanie: wsppraca z krownikiem Sheifield w Zatoce Biskajskiej
Klucz w skadzie:
d-ca kpt. Lewandowski
chor. Szempliski
sier. Brochocki
sier. Grski
W czasie patrolowania nad Zatok Biskajsk otrzymaem rozkaz od wsppracujcego z nami
krownika Sheifield rozpoznania samolotw znajdujcych si w kierunku 230, wysoko
okoo 5000 stp. Zakrciem w podanym kierunku i wydaem rozkaz ustawienia si schody
w prawo33. Ju na wysokoci 2000 stp miaem je przed sob z prawej strony. Samoloty
leciay kursem 300 - w kierunku zbliajcego si frontu34.
Na wysokoci okoo 4000 stp rozpoznaem, e s to Ju 88, zawiadomiem o tym pilotw
i kazaem im trzyma si razem. W obawie, e nieprzyjaciel zdy schroni si w chmurach,
daem wicej gazu i zaczem si do niego zblia, nabierajc wysokoci. Junkersy zauwayy
nas i na penym gazie poczy ucieka w kierunku ciemnych chmur, rozpocierajcych si
w niewielkiej odlegoci na caym horyzoncie, od powierzchni morza do 18 000 stp.
Postanowiem za wszelk cen doj je przed chmurami. Wznosiem si na penych obrotach
i boocie - temperatura glikolu wynosia ponad 120. Nieprzyjaciel uchodzi na penym gazie,
kopcc czarnym dymem z silnikw - bez specjalnego szyku, z dowdc na czele grupy.
Dochodzc nieprzyjacielskie maszyny z dou zauwayem charakterystyczne wycicia kabin

33

Klucz zwykle ustawia si w formie strzay, gdzie dowdca leci na wierzchoku trjkta; schody w prawo
to ustawienie w taki sposb, e kady nastpny samolot w kluczu leci troch w prawo za poprzednim i niej od
niego. Wwczas widzi dokadnie maszyny przed sob.
34
Front - popularnie nazywalimy tak zwarte pasmo chmur, zwykle wskazujce na zbliajcy si front
atmosferyczny.

z przodu z lewej strony oraz koyski strzeleckie pod kadubami.35 Mj zesp wycign si na
duej przestrzeni. Ze mn trzyma si tylko jeden Mosquito - dwa inne pozostay bardzo
w tyle i w dole. Tu ju zaczynay si chmury na niektrych wysokociach - pokrycie okoo
6/10.36
Wybraem z szyku ostatniego Ju 88 i wydaem rozkaz mojemu bocznemu, by zaj si
nastpnym, ktry by nieco z lewej i niej od ostatniego. Moim bocznym by W/O
Szempliski, w odlegoci okoo 400 yardw37 za mn. W tym czasie zbliyem si na
odlego okoo 100 do 150 yardw do wybranego przez siebie Ju 88. Byem poniej niego
okoo 300 stp. Podcignem maszyn do gry, wziem go na celownik i oddaem seri
z dziaek i k.m. Momentalnie zapali mu si prawy silnik i zwali si na prawo.
Dla pewnoci oddaem jeszcze jedn seri do niego z odlegoci okoo 150 yardw. Po tej serii
rozlecia si mu ogon i pomienie objy cay samolot. Tego byem ju pewny, natychmiast
zawrciem w lewo do pozostaych Junkersw. W tym momencie zobaczyem jak W/O
Szempliski podszed do jednej z nieprzyjacielskich maszyn i odda seri. Po chwili
spostrzegem bardzo duy ogie i Ju 88 zwali si bezwadnie w d. Poszedem za
nastpnymi i wybraem jednego z nich. Ten zacz si ostrzeliwa z odlegoci okoo 300
yardw. Po zblieniu si do niego na odlego 200 yardw - oddaem seri, po ktrej z jego
prawego silnika zacz wydobywa si dym i pomienie. Ju 88 zrobi zakrt w d, w lewo w chmury. Poszedem za nim i oddaem nastpn seri, poniewa nie byem pewny rezultatu,
jego strzelec stale strzela do mnie. Po tej serii Junkers zwali si bezwadnie, lecc wprost na
eb. Nie szedem ju za nim, tylko obserwowaem i widziaem, jak wpad do morza.
Momentalnie zawrciem do pozostaych, z ktrych jeden stara si wej na ogon W/O
Szempliskiemu. Skierowaem samolot eb w eb i oddaem seri wprost do niego.
Widziaem, e seria bya celna, strzay ukaday si na przodzie kabiny, lecz rezultatu nie
zobaczyem, gdy po zakrceniu nikogo ju nie widziaem; byem tu przy ogromnej chmurze,
w ktrej mj Junkers mg znale schronienie. W midzyczasie W/O Szempliski
zameldowa mi, e jego obserwator jest ranny. Kazaem mu odej na wschd, do krownika
i tam czeka na mnie. Sam patrolowaem jeszcze okoo 5 minut, szukajc ktrego z
Junkersw. Chodziem nad i pod chmurami, ale adnego Junkersa nie zobaczyem. Zawoaem
dwa pozostae samoloty i poniewa ich nie widziaem - podaem im przypuszczalny kurs do
krownika - 100, moj wysoko - 6000 stp i szybko - 180. Po pewnym czasie W/O
Szempliski zobaczy mnie i doczy. Mia on roztrzaskan szyb pancern. Rwnoczenie
zameldowa si sier. Grski i powiedzia, e sier. Brochocki leci na jednym silniku.
Rozkazaem mu lecie z nim razem, a sam czekaem na nich w okolicy krownika. Kontaktu
z krownikiem nie udao mi si nawiza. Po kilku minutach wyczekiwania podaem
Grskiemu oraz Brochockiemu kurs do bazy przez radio.
W/O Szempliski wykaza w walce bardzo duo odwagi i dyscypliny lotniczej. F/O Mika (mj
obserwator) cay czas informowa mnie o pooeniu samolotw nieprzyjaciela i wasnych,
wykaza bardzo duo odwagi i przytomnoci umysu.
W/O Szempliski zestrzeli jeszcze jednego Ju 88, atakiem eb w eb, i odamki tego samolotu
uszkodziy mu szyb pancern oraz kabin.
Zasadniczo w walce bray udzia tylko dwa samoloty, pozostae dwa: sier. Grskiego i sier.
Brochockiego w ogle do walki nie doszy, pozostay bardzo w tyle i w dole. Pod koniec walki
zosta z tyu ostrzelany sier. Brochocki - jak twierdzi jego obserwator - przez Beaufightera,

35

Koyska strzelecka - zewntrzna obrotowa kabinka w dole kaduba, osaniajca strzelca.


Pokrycie 6/10 - to znaczy sze dziesitych nieba pokryte chmurami.
37
1 yard = 0,91 metra.
36

ktry uszkodzi mu silnik. Wedug mnie by to na pewno dowdca Junkersa, ktry nie zosta
przez nas ostrzelany i zdy uciec w chmury, po drodze spotka Mosquito sier.
Brochockiego, zaatakowa je i ostrzela. By to prawdopodobnie Ju 88, wersja nocnego
myliwca, nie posiadajcy charakterystycznych wyci kabiny z przodu i dolnej koyski
strzeleckiej, przez co jest bardzo podobny do Beaufightera. Po sprawdzeniu okazao si, e
aden z naszych Beaufighterw nie lata w tym czasie i w tym rejonie - ponad 300 mil od
brzegw Anglii.
Maxymilian LEWANDOWSKI
kpt. pil.
Po tych spotkaniach w Dywizjonie panowa radosny nastrj. Entuzjazmu nie przytumia nawet
aoba. Nie mwio si ju o nudzie patroli, ale o sprawnej i efektywnej wsppracy z krownikami.
Te dwa pomylne spotkania z Niemcami miay miejsce akurat w dzie po skromnie w tym roku
obchodzonym wicie trzecich urodzin Dywizjonu. Nie byo defilady, przemwie, ani podobnych
ceremonii, natomiast przyjecha do nas gen. Sosnkowski w towarzystwie przedstawicieli Rzdu.
Genera dokona dekoracji wielu kolegw. Wrd nich take Witek i ja dostalimy po Krzyu
Walecznych za nasze dawne walecznoci. W trakcie miych i pozbawionych zupenie oficjalnej
napuszonoci rozmw Genera okaza ogromne zainteresowanie Mosquitem. Bylimy wanie blisko
dispersalu i naszych maszyn, wic zaproponowaem Mu may spacerek, aby mg sobie to cudo
z bliska i dokadnie obejrze. Genera chtnie si zgodzi, wdrapa si nawet do kabiny, co dla
nieprzyzwyczajonych nie byo wcale takie atwe... Tam musiaem objani i pokaza Mu wszystkie
urzdzenia oraz instrumenty, a take odpowiedzie na wiele dobrze sformuowanych pyta, ktre
wskazyway na doskona orientacj w sprawach technicznych. W czasie tej rozmowy mimochodem
wspomniaem, e skoczyem Politechnik Warszawsk.
- Ach, to jestemy kolegami - na to nasz Go bo ja te skoczyem politechnik, tylko lwowsk. I od tej chwili zacz do mnie zwraca si per kolego.
Gdy tak gawdzilimy sobie o radarze, sterach, uzbrojeniu - zaproponowaem:
- Panie Generale (a moe Kolego?), mam takie wraenie, e sprawioby Panu du przyjemno
wraca do Londynu tym piknym samolotem, zamiast wlec si jak tam Dakot. Pogoda dobra
i bdzie to ciekawy spacerek naprawd rasowym samolotem.
Moja propozycja przypada ogromnie do gustu, wida Genera zapali si do takiego urozmaicenia
swego, pewno ubogiego w rozrywki, ycia. Zwrci si do swoich kolegw z Rzdu, aby ich
powiadomi o projekcie. Spotka si ze stanowczym protestem - argumentowano, e po tragicznej
mierci gen. Sikorskiego na adne tego typu ekstrawagancje zgodzi si nie mog. Ekstrawagancj
za dla tych panw by fakt, e polecielibymy we dwch bez nawigatora, co miao by zbyt duym
ryzykiem, a poza tym miao to oburzy opini publiczn, e tak powana i wysoko postawiona
osobisto cigle ma ochot na modziecze eksperymenty. Ostatecznie biedny Genera ustpi. I tak
- okazao si - e im kto stoi wyej, tym mniej mu przysuguje swobody w dysponowaniu wasn
osob.
Z Londynu przysa nam jeszcze Genera depesz z podzikowaniem za nasz gocinno oraz z
yczeniami sukcesw w pracy nad Atlantykiem. Orzechowski mg z du satysfakcj na to
odpowiedzie:
Zgodnie z depesz Pana Generaa uprzejmie donosz, e Paskie yczenia zostay przez
Dywizjon wykonane nastpnego dnia po naszej Wrzeniowej Rocznicy Dywizjonu.

Z dwunastu spotkanych nieprzyjacielskich samolotw - pi zostao zniszczonych na pewno,


trzy prawdopodobnie i cztery uszkodzone, bez strat wasnych.
Z tej piknej kolekcji mnie zaliczono Messerschmitta jako prawdopodobnie zestrzelonego. Dlaczego
prawdopodobnie, a nie na pewno, skoro obaj z Witkiem widzielimy dokadnie, e rbn w wod,
a w pobliu nie byo innego Mosquita, ktremu mona by, choby czciowo go zaliczy? Ot
zoyem sprawozdanie Inteligentowi z caej walki. Laboratorium dostarczyo te nasze zdjcia ze
spotkania. Przypuszczam, i Inteligent konsultowa si jeszcze z dowdc klucza - Orzechowskim.
I tu zaczyna si dla mnie pewna niejasno. Jak wiadomo, kady samolot myliwski posiada
wmontowan kamer filmow automatycznie uruchamian w momencie nacinicia spustu dziaek
lub karabinw maszynowych. Zrobione w ten sposb zdjcia - obok zezna ewentualnych wiadkw miay by obiektywnym dowodem przebiegu i rezultatw walki.
Na moim filmie ostrzelany Messerschmitt wyszed nawet do fotogenicznie, natomiast kamera nie
uchwycia - bo nie moga - momentu jego wpadania do morza, gdy wtedy byem zajty drugim
niemieckim samolotem, tym, ktry mnie zaatakowa z drugiej godziny. Nasz klucz cznie zestrzeli
trzy samoloty, z ktrych jeden uznano za pewny, a dwa za prawdopodobne, oraz uszkodzi cztery.
Duninowi przypisano pewniaka i uszkodzonego. Orzechowski klejmowa - tj. zgasza - dla siebie
rwnie zestrzelonego i trzy uszkodzone. By to odwany i ambitny czowiek, ktry bardzo pragn
uznania za swoje, bezsprzecznie due, wysiki. Ja w ogle nie upomniaem si o swojego
uszkodzonego, bo ten mi uciek w chmury, a w sprawie tego zwalonego do wody i cakowicie
zniszczonego Niemca byem pewny, i film jest wystarczajcym dowodem. Jakimi przesankami
kierowano si rozdzielajc trofea - nie wiem. Byem przekonany, e zdjcia wyjani spraw na
moj korzy. Film jednak nie mg zarejestrowa tego, o czym bylimy z Witkiem cakowicie
przekonani: w czasie walki z tym Messerschmittem i zaraz po niej nie byo w pobliu adnego innego
Mosquito, ktry mgby dzieli z nami prawa do niego.
Tak wic - w duchu mielimy mi wiadomo zwycistwa. A wadze miay inne zdanie i uznay je
tylko za prawdopodobne. Nie protestowaem. Nie byo to dla mnie a tak wane. Liczy si goy fakt
i wasne przekonanie.
Natomiast historia ta moe posuy za ilustracj, jak wnikliwie i ostronie Anglicy oceniali kady
wasny sukces wojenny. W sumie powinno to budzi wycznie szacunek. Byli jak najdalej od
wszelkiego tromtradractwa, jeeli za mijali si z prawd - to na wasn niekorzy. Dlatego ich
komunikaty wojenne nigdy nie budziy umiechw politowania i komentarzy w rodzaju: ale si znowu
przechwalaj! Zdarzyo si po prostu, e Witek i ja stalimy si niezbyt pokrzywdzonymi ofiarami
tego ich sposobu mylenia.

W kilka dni pniej, na odprawie przed lotem dostajemy niecodzienne polecenie: mamy lecie
w towarzystwie eskadry australijskich Spitfirew na wyznaczone miejsce nad Atlantyk, niedaleko
Pwyspu Bretoskiego, gdzie przypuszczalnie wodowa w nocy jeden z naszych bombowcw,
i szuka na wodzie dinghy z zaog. Spitfirey polec z nami jako osona, nasz za rol jest
zaprowadzi je dokadnie na miejsce. Oczywicie obowizuje - jak zwykle - cisza radiowa.
Przed wyruszeniem mam jeszcze rozmow z dowdc eskorty i daj mu swoje instrukcje:
- Poleci pan na naszym lewym skrzydle, bo najprawdopodobniej Focke-Wulfy zjawi si od wschodu,
o ile w ogle si zjawi. Prosz sobie dobrze zapamita, e moecie liczy tylko na nasz pojedynczy

atak na Niemcw, lub - gdybymy ich zauwayli z do duej odlegoci - na nasz natychmiastow
ucieczk na zachd.
Australijski dowdca nic nie mwi, ale na jego twarzy maluje si ogromne zdziwienie: Jake to, ci
dzielni Polacy na swoich wspaniaych Mosquitach maj takiego pietra, e z gry zapowiadaj
ucieczk? Przez chwil patrzymy sobie w oczy. Jestem ciekaw, co powie, ale on nie wyraa gono
swoich opinii. Mog si domyla ich najwyej z wyrazu jego twarzy. Odczekaem chwil i potem
tumacz mu, e dwusilnikowe Mosquita nie maj adnej szansy w walce z Focke-Wulfami. Niedawno
stracilimy jedn zaog w takiej sytuacji, a trzy pozostae salwoway si ucieczk. S to tak zwane
fakty obiektywne i czy nam si to podoba, czy nie - musimy si do nich zastosowa.
Twarz Australijczyka rozjania si, gdy to mwi. Chopisko jako odtajao - szeroko si umiecha,
salutuje i powiada: Yes, Sir. A potem dodaje, e bdzie dokadnie wykonywa wszystkie moje
instrukcje w czasie lotu. Nie drgna mu nawet powieka, gdy przyjmowa do wiadomoci, e on i jego
zaogi maj by nasz tarcz. Po prostu otrzyma zadanie do wykonania. Musz przyzna, i ta
mska postawa i wojskowa subordynacja zaimponoway mi; opisuj ten wypadek, bo wydaje si - jest
on bardzo znamienny: ilustruje charakterystyczn cech anglosask.
Wystartowalimy, dolecieli na wskazan pozycj, zrobili du rund nad miejscem wypadku, ale
adnej dinghy ani szcztkw bombowca nie znalelimy... Nie spotkalimy te Niemcw. Mj klucz
polecia dalej na normalny patrol, a Spitfirey zostay szuka rozbitkw, niestety nikogo nie znalazy.

Poza opisanymi tu patrolami odbylimy we wrzeniu osiem operacyjnych lotw, podczas ktrych nie
wydarzyo si nic ciekawego. Zmczeni, nawet znudzeni oczekiwalimy na tygodniowy urlop, ktry
mia si rozpocz 24 wrzenia. Zoyo si jednak inaczej: Orzechowski dojedajc do lotniska
swoim prywatnym Fordem mia wypadek - zderzy si z wielk lor. Wyszed z tego potuczony, wic
poprosi mnie, abym go zastpi na patrolu w dniu 25 wrzenia. Tymczasem Witek popieszy si
i wyjecha ju na urlop. Uzgodniem, e polec z nawigatorem dowdcy - z kpt. J. Szponarowiczem.
Odprawa przed lotem jest interesujca: wprowadzono nowy program. Mamy startowa a trzema
kluczami w odstpach co 15 minut, lecie - jak zwykle - nad Scilly Islands, potem skrci na poudnie,
ale kurs dla kadego kolejnego klucza bdzie odchylony o 10 w kierunku na zachd - tak, aby jak
najwikszym wachlarzem pokry du przestrze oceanu. Mj klucz mia startowa jako ostatni
o godzinie 14.55.
W pi minut po starcie drugiego klucza Inteligent dzwoni do mnie i powiada: George, moesz
startowa natychmiast, bo Niemcy ju odlatuj ze swojego lotniska we Francji.
Pdzimy do samolotw, startujemy, wszystko idzie sprawnie, cho troch wczeniej. Jestem zupenie
zaskoczony dokadnoci informacji wywiadowczych, ktre pewno zostay przekazane przez radio
z terenw okupowanych i dotary do nas prawie bez opnienia. Zastanawiam si take, czy
dowdztwo planujc nasz wachlarz wiedziao ju zawczasu o ewentualnym kierunku samolotw
niemieckich. W kadym razie efektywno i sprawno informacyjna wydaj mi si imponujce.
W czasie tego patrolu nie przewidziano radarowej pomocy z krownika. Spotkanie Niemcw na
olbrzymiej przestrzeni oceanu byo wic mao prawdopodobne. Pogoda rwnie nie bya sprzyjajca.
Czym dalej lecielimy na poudnie - tym wicej widziaem chmur nad sob i zaczem powanie
martwi si, e to uniemoliwi nam wszelkie polowanie. Wiadomo byo, i Niemcy nie lataj nisko
nad wod - wszyscy, ktrych dotychczas spotykalimy, utrzymywali wysoko co najmniej dwu tysicy
stp, a niektrzy do omiu tysicy. Tymczasem ju wicej ni poowa nieba jest pokryta kbiast

powok, stanowic doskonae schronienie dla przeciwnika, ktry chciaby bawi si z nami
w chowanego.
Powziem radykaln decyzj - dodaem gazu i utrzymujc jednakow szybko, zaczem nabiera
wysokoci, a za mn cay mj klucz.
- Jeeli Niemcy bd w ogle tdy przelatywa, to zauway ich moemy tylko ponad chmurami.
Trzeba wspi si do ich puapu - mylaem.
Potem, po patrolu pisaem w licie do Stacha Kownackiego:
...Jeszcze nosa spomidzy chmur nie wytknem, a tu czerni si na tle nieba jakie punkciki! Junkersy, sukinsyny! - krzyknem przez radio - odbezpiecza dziaka, przygotowa si do
taca. Pocignem za cycek - silniczki zagray jak marzenie. Moskiciak skoczy do gry,
jakby mu kto pirko w tyeczek wsadzi, a ja zaczem pacierz mwi, eby mi chamy nie
ucieky w chmury... Bg widocznie wysucha tej proby, bo w szwabw wstpi duch bojowy,
a e byo ich omiu, nas za czterech i mieli cztery tysice stp przewagi wysokoci - nie
uciekali w ordynarny sposb, tylko zachciao im si dog-fightu.
Mam w swoim prywatnym lotniczym archiwum take oficjalne sprawozdanie z tego spotkania. Jako
fragment historii Dywizjonu taki raport wydaje mi si najbardziej obiektywny. By to tajny dokument,
przygotowany oczywicie po angielsku przez naszego Inteligenta, a jego osiem egzemplarzy
rozsyano do rnych instancji Dowdztwa Myliwcw RAF oraz do Dowdztwa Lotnictwa Polskiego.
Polskie tumaczenie tego tekstu zostao wykonane przez adiutanta naszego Dywizjonu:
25 wrzenia 1943 r.
R.A.F. Station Predannack.
RAPORT - S/L DAMSZ
Patrol nad Zatok Biskajsk w skadzie:
Prowadzcy: 1. S/L Damsz
F/Lt Szponarowicz
2. F/Sgt Lowndess
F/Sgt Cotton
3. W/O Jankowiak
F/Sgt Karais
4. F/Sgt Steinke
P/O Sadowski
Czas startu: 14.50 - ldowania: Nr 1 - 19.04, Nr 3 - 18.49, Nr 4 - 18.35
Po jednej godzinie i dwudziestu minutach lotu zdecydowaem si wej w chmury, ktre byy
na wysokoci 2000 stp do 5000 st., przy pokryciu od 5/10 do 7/10. O godz. 16.34 bdc na
wysokoci okoo 2500 st., zauwayem midzy chmurami 8 punkcikw na wysokoci okoo
7000-8000 st. - odlego oceniaem na okoo 5 mil. Zawiadomiem o tym pozostae zaogi,
mwic, e to przypuszczalnie Junkersy 88 i kazaem przygotowa si do walki. Samoloty
niemieckie leciay w kierunku zachodnim, my lecielimy na poudnie. Chcc wymanewrowa
sobie pozycj nie pod soce i rwnoczenie nabra wysokoci, skrciem na zachd dajc
rwnoczenie peen gaz. Na przecig krtkiego czasu samoloty nieprzyjaciela zostay
zasonite przez chmury. Po wyjciu ponad chmury mj Nr 3 zauway ponownie samoloty
np-la i poinformowa mnie o kierunku; poniewa na tle chmur musielimy by wyranie
widoczni, a obawiaem si, e npl moe uciec w chmury, skierowaem si wprost ku niemu,
gdy o zaskoczeniu nie mogo by mowy. Npl mia przewag wysokoci, spotkanie nastpio
eb w eb. Nieprzyjaciel strzela - poza normalnymi pociskami - take pociskami rozrywajcymi
si po przebyciu okoo 300 yardw i pozostawiajcymi kb czarnego dymu. Po krtkiej serii
head on38 zawrciem, starajc si wej na ogon jednemu z Junkersw. Wywizaa si
38

Head on - eb w eb.

dog-fight. Oddaem kilka serii do 2 niemieckich samolotw w odlegoci okoo 250-300 m,


jednak rezultatu nie mogem zaobserwowa. Trzeci Niemiec dosta kilka serii z odlegoci
100-300 m, przy czym widziaem trafienia na kadubie, dostaem si w jego wiry i Niemiec
uciek w chmur. Zgaszam go jako uszkodzonego. Czwarty Niemiec otrzyma kilka serii,
a jedn z niewielkiej odlegoci - zaobserwowaem trafienia, przy czym walka toczya si
midzy strzpami chmur, Niemiec znikn mi na kilka chwil w wikszej chmurze, leciaem za
nim i po przejciu chmury zauwayem go - lewy silnik mu dymi. Niemiec znw znikn
w chmurze warstwowej gruboci okoo 500 st. Lecc w jego kierunku wyszedem nad chmur
i zauwayem go znw leccego tu pod chmur, cigle dymi. Leciaem za nim okoo 12
minut, czekajc a bdzie wiksza przerwa w chmurach. Po kilkakrotnych przechodzeniach
przez chmury Niemiec dymic silnie znurkowa i rozbi si w morzu. Sfotografowaem sup
dymu. Zgaszam go jako zniszczonego. W kilka minut po rozpoczciu dog-fightu
zaobserwowaem na morzu plam po rozbitym samolocie. Jak z dalszego sprawozdania
bdzie wynika, by to Junkers zestrzelony przez F/Sgt Steinkego.
Sprawozdanie F/Sgt Steinkego przedstawia si nastpujco: F/Sgt Steinke odda krtk seri
przy ataku eb w eb - rezultat niezaobserwowany, nastpnie zawrci i zaatakowa innego
Junkersa oddajc szereg serii. Pierwsza seria bya oddana z odlegoci okoo 400 yardw,
ostatnia ze 100 yardw. Pilot zaobserwowa szereg trafie w kadub i w lewy silnik, na ten
atak zuy swojej amunicji. W midzyczasie inny samolot np-lski wszed mu na ogon i F/Sgt
Steinke musia zrobi unik tracc z oczu atakowany samolot, ktry skrci w lewo i znikn
w chmurze. W tym czasie W/O Jankowiak zaatakowa inny samolot, zaobserwowa rozpryski
pociskw - zgasza go jako uszkodzony. Samolot ten znikn w chmurze. W/O Jankowiak
polecia za nim - po wyjciu z chmury zauway inny samolot nurkujcy z chmury i rozbijajcy
si w morzu. Samolot ten nie pali si i uton nie pozostawiajc dymu. Ten samolot F/Sgt
Steinke zgasza jako zniszczony.
F/Sgt Steinke wznis si znw ponad chmury i zauway czterech lub piciu Niemcw oraz
jedno atakujce Mosquito. Jeden z Ju 88 odczy si od grupy, przy tym zachowywa si,
jakby by uszkodzony. F/Sgt Steinke zaatakowa go head on i Ju odpowiedzia ogniem. P/O
Sadowski - obserwator zauway, e lewy silnik tego Junkersa mocno dymi, a potem nastpia
eksplozja. Ten samolot jest klejmowany jako przypuszczalnie zniszczony.
F/Sgt Steinke zaatakowa trzeci samolot, ktry dwukrotnie wystrzeli czerwono-to-zielon
rakiet i nastpnie otworzy ogie. Amunicja mu si skoczya i pilot przerwa atak. Ten
samolot F/Sgt Steinke zgasza jako uszkodzony.
Zuyta amunicja
S/L Damsz

420 - 20 mm dziaek
260 - 303 cal. k.m.
F/Sgt Steinke 430 - 20 mm dziaek
470 - 303 cal. k.m.
W/O Jankowiak160 - 20 mm dziaek
48 - 303 cal. k.m.39
F/Sgt Lowndess, jako mj Nr 2, lecia na moim lewym skrzydle i widziaem go w chwili ataku.
W kilka minut pniej, po zestrzeleniu pierwszego Niemca - F/Sgt Steinke zaobserwowa dwa
Mosquita w walce z Junkersami i przypuszcza, e to byem ja i F/Sgt Lowndess. Po skoczonej
walce zawoaem przez radio i mj Nr 2 - F/Sgt Lowndess odpowiedzia mi, e jest O.K.
39

Cyfry oznaczaj ilo wystrzelonych pociskw do 20-milimetrowych dziaek oraz do karabinw maszynowych
kalibru 0,303 cala (8 mm).

Kazaem mu wraca do bazy. Nr 3 rwnie odpowiedzia. Nie otrzymaem tylko odpowiedzi


od F/Sgt Steinkego, ktrego radio nie pracowao. W cigu dalszego lotu nie mogem ju
porozumie si, poniewa moje radio przestao dziaa. F/Sgt Lowndess do bazy nie powrci.
F/Sgt Steinke otrzyma dwa pociski k.m., jeden w migo, drugi w kabin obserwatora.
Jerzy Damsz
S/L.
Do tego oficjalnego opisu spotkania powinienem jeszcze doda troch osobistych uwag i wyjanie.
Walka koowa z Junkersami bya duo atwiejsza, ni z Messerschmittami - czsto musiaem
przymyka gaz, byem za szybki, nie chciaem si zbyt szybko zblia do nieprzyjaciela, co utrudnia
celowanie. Temperatura silnikw nie przekroczya dopuszczalnej granicy.
Nasze Mosquita byy szybsze i zwrotniejsze od Junkersw, ale Niemcw byo dwa razy wicej i
Szponarowicz patrzc nieustannie do tyu cigle mi pokrzykiwa: Junkers na ogonie! - wanie, gdy
ja starannie odkadajc poprawk przymierzaem si skupiony i z uwag do kolejnego celu. Pierwsz
krtk seri staraem si oddawa w kadub, eby uspokoi tylnego strzelca. Nie wiem, czy mi si to
udawao, ale jako wtedy nie przejmowaem si tym... Natomiast pokrzykiwania Szponarowicza
denerwoway mnie. Po kilku unikach zrobionych pod ich sugesti, eby wymkn si tym szwabom,
co wanie s na ogonie, podniesionym gosem powiedziaem:
- Suchaj stary, jeeli cigle mi bdziesz krzycza Junkers na ogonie!, to ja adnego nie wykocz.
Na to mj nawigator spokojnie si odwrci do przodu i z zimn krwi oraz z wielkim
zainteresowaniem zacz przyglda si, jak taki dog-fight wyglda ogldany oczyma pilota. Ta
demonstracja bya ogromnie zabawna i spowodowaa cakowite odprenie atmosfery w kabinie,
tote spokojnym ju gosem powiedziaem, eby jednak patrzy do tyu, a jak Junkers bdzie
naprawd blisko i w pozycji do strzau, eby mnie ostrzeg. Moja proba pomoga, a moe ilo
Niemcw atakujcych nasz samolot zmalaa - w kadym razie walka staa si jako mniej nerwowa.
Po ostrzelaniu kolejnego, trzeciego Junkersa pomylaem, e pewno zaraz skoczy mi si amunicja
i lepiej na wszelki wypadek zostawi sobie troch rezerwy w karabinach maszynowych. Do czwartego
Niemca wic pruem tylko z dziaek, ale dostatecznie dobrze, bo po dugim pocigu, mogem do domu
przywie pikn fotografi supa dymu unoszcego si z morza i mie niezbity dowd, e to by
pewniak.
Oficjalny rezultat naszych zestrzele by nastpujcy:
- F/Sgt Steinke - jeden zestrzelony na pewno, jeden zestrzelony prawdopodobnie, jeden uszkodzony;
- W/O Jankowiak - jeden uszkodzony;
- S/L Damsz - jeden zestrzelony na pewno, jeden uszkodzony.
Po wojnie do rk wczesnego dowdcy Dywizjonu, Stasia Andrzejewskiego, dotar niemiecki raport
znaleziony przez wywiad angielski, dotyczcy tego spotkania. Zgodnie z tym raportem z omiu
Junkersw 88, ktre wyruszyy na patrol, do bazy wrci tylko jeden.
Bilans wic by na nasz korzy: 4 Mosquita przeciw 8 Junkersom i straty siedem do jednego.
Wskazuje to, jak trudno byo otrzyma zaliczenie pewniaka. Trzeba jeszcze doda, e F/Sgt
Lowndess, ktry wtedy wykonywa dopiero swj drugi lot operacyjny w yciu, mg zosta
zestrzelony dopiero w drodze do domu przez Focke-Wulfy, albo utraci paliwo z przestrzelonych
zbiornikw i uton. W takim wypadku bilans wynisby jak siedem do zera.

Po powrocie do domu, zgodnie ze zwyczajem poddaem wraz z mechanikami dokadnym ogldzinom


mj samolot. I tym razem udao mi si rwnie: nie przywiozem ani jednej dziurki od postrzau.
Nawet nie bardzo dziwiono si temu, po prostu utaro si ju, e Mosquito Damsza wraca
nietknite. Witek nie mg sobie darowa, bo jak twierdzi - pospieszy si zbytnio z wyjazdem na
urlop i dobry pieczony szwab przeszed mu koo nosa. Nadrabia jednak min i podartowywa dla
dodania sobie animuszu na temat szoferw, ktrzy zawsze co poknoc, gdy ich si bez opieki
zostawi.
Warto jeszcze uzupeni histori tego spotkania o wypowied innego jego uczestnika, Stasia
Sadowskiego, czyli Sweetiego:
...Jeszcze sekunda! P!
Jedynie niebo bdzie wiadkiem ognia, jakie z piekl wytrynie... Dojrzy szar husarii
w spotgowanym pdzie i zawrotnej szybkoci... Tumult kopyt koskich zdaje si tratowa i
Kircholm, i Chocim, i Rokitn.
Jeszcze tylko uamek mikrosekundy.
Czarne krzye staj w poprzek niekoczcego si bkitu, na ktrym dysz zemst wielkie
pachty kotujcych si chmur.
Ju ich wida. Ciemne mae punkty narastaj w rednicy. Zdaj si wydua. Nabieraj
ksztatu. Spadaj, jak spy... Szli z caym impetem zdobytym przewag wysokoci. eb w eb.
Samolotem szarpno nagle, jak gdyby dreszcz dotkn samego wntrza jelit. Steinke trzyma
palec na spucie i bluzga seri racych kul. Czas zawis w powietrzu. Przesta istnie. Usiad
w ogniu rozrywajcych si pociskw. Obj w ramiona lawin naboi druzgoccych poszycie
szlachetnych sylwetek. Zderzenie obu frontw byo tak szybkie, jak szybkie jest zderzenie
dwch byskawic. Jak impakt mota w rozarzone elazo tryska wok iskr, tak wszystkie
maszyny poszy ukiem w rozsypk. Prosta linia pierwszego uderzenia zwina si w gbokie
koo, wzdu obwodu ktrego zakotowao si rojem rozwcieczonych pojedynkw.
Kbowisko szerszeni zacisno piercie obsuwajcy si z wolna w stron morza. Jeden na
jednego, dwch na jednego, trzech...
- Uwaaj Ludwik! - wrzasnem goniej, podtrzymujc rk jaki rozwalony instrument
wiszcy na rozerwanym kablu. Ciemny kontur Junkersa obsuwa si na nas z gry z zawrotn
szybkoci, podczas gdy drugi przymierza si z boku.
- Uwaaj na bocznego! - powtrzyem ostrzeenie. Ale Ludwik widzia tylko tego z przodu.
Szed prosto, jakby pragn paln go w czoo.
On, albo my.
Jeszcze sekunda i nastpi zderzenie.
Karabiny omoc tym samym rytmem nierwcej si litanii. Byski wietlne od przodu zbliaj
si szybciej ni myl, ktra chce j odgoni. Nie ma prawa trafi!
Nagy unik!
Skrt w prawo z przewrotem na plecy.
Dosta! - Dosta - zaszelecio w mzgu. I znw zelizg w ciasnym skrcie. Krew gniecie
czaszk i wypycha gay oczne na zewntrz.
Nie, to nie ulegao wtpliwoci - musia dosta...
Tu obok gruchno jak gdyby nad gow wybuch nabj peen rutu. Gorzki dym wypenia
usta piekcym smakiem. Parzy spierzchnite wargi. Wdziera si w nozdrza. Ale wzrok ledzi
chmury z wciekoci za uciekajcym wrogiem, ktry przed chwilk przeszy nam kadub
boczn seri. Hen, na dole wyrany wybuch na wodzie. Nieco dalej bezwadna sylwetka
Junkersa. Jeszcze prbowa tu nad powierzchni szarpn cigniciem szukajcym ratunku.
Znw przewrt. Znw skrt z gbokiej piki w wiec.

Tu na prawo siedzia na plecach Junkersa jeden z moich kolegw. Troch dalej zygzaki
gonicej si trjki. Przed nami ciemna plama tylnego steru. Pragnie si od nas oderwa. Ju
tylko sto stp. Karabiny skrzecz ujadaniem ochrypnitych psw. Krtka salwa. Potem druga.
Ucieka w chmur. Jeszcze jedna seria z armatki.
Nikniemy obaj w potnych kbach wilgotnej waty. Zdawao mi si, e dosta po pacie
i brzuchu. Jestem wicej ni pewny, e ciemniejsza smuga dymu wpada wraz z nim
w przepa mokrej chmury. Kilka struek rozbitej wilgoci spywa wzdu frontowej szyby.
Wypadlimy jak z procy, w inn przestrze jasnoci. Nad nami i tu nad powierzchni morza miertelna gonitwa.
Ten, ktrego przed chwil cigalimy - musia da nura w nastpn chmur i uciek z pola
bitwy. Steinke ponownie cign drek i w gbokim przewrocie spyn w d, w stron
odosobnionego Junkersa, ktry stara si przeci drog jednemu z naszych. Widocznie nas
dojrza, bo w gwatownym uniku prbowa wle pod nas.
Znw seria. Potem druga.
Po patach gruchno znienacka, jakby kto sypn garci grochu. Praw rk szarpno.
Wiedziaem natychmiast, e to kula. Prbuj radia. Nie dziaa. W suchawkach cisza. Patrz za
siebie. Anteny zerwane. Przyrzdy pokadowe rozbite od wczeniejszej serii, jaka przesza
bokiem.
Jeszcze jedna zwitka. Potem druga. Znw pogo. Znw krtka seria. Przed nami wska smuga
dymu za uciekajcym Junkersem. Grzeje w stron Francji ile tchu. Leci lekkim trawersem.
Prawdopodobnie na jednym silniku.
Lutek rozkada rce - amunicja si skoczya! - woa - wystrzelalimy wszystko, co byo
w naszej dyspozycji. ciga maszyn w stron najbliszego cumulusa. Wskakuje w niego jak
w gsty zagajnik... Potem w drugi... w trzeci...
- Podaj kurs do domu - woa do ucha, w ktrym peno jeszcze szumu, gwizdw
i niezrozumiaych trzaskw - nie ma sensu siedzie w miejscu starcia. Jestemy kompletnie
bezbronni.
Skaczemy jak wrble z dachu na dach. Od chmury do chmury. Robota skoczona. Naley
wyrywa! I w umyle przytomnieje: jeden pewny, jeden uszkodzony - niele, jak na tak
walk dwch na jednego. Szeroki umiech rozjania surowe oblicze Lutka. Jeszcze przed
chwil - prcz biaych zacinitych zbw - nic nie byo wida.
Chmury nagle si skoczyy. Pilot przycisn maszyn do dou i kosiakiem wskoczy na
grzebienie fal morskich. A do domu dobre 350 mil... Oczy szukaj wskanika poziomu
benzyny - rozbity. Caa tablica rozbita. A moe i zbiorniki przestrzelone? Wtedy nie mamy
adnej szansy! Patrz w stron motorw, dechy krc si z regularnoci stosown do
szybkoci. Lutek obniy obroty do prdkoci ekonomicznej. Boi si o benzyn, chce jej
zaoszczdzi!
Sztuczny horyzont krci si w koo jakby dosta choroby witego Wita. Busola dry u obsady,
ale funkcjonuje! Radio wysiado. Na patach peno maych otworw. Kadub te
pogruchotany. Lutek sprawdza stery. Wyglda na to, e dopiero teraz ewentualno
niebezpieczestwa dotara do niego. Zerkam w stron pyty pancernej poza moim
siedzeniem. Tu nad gow wielka plama rozpaszczonego pocisku!
- Wiesz co? Takiej rozrby dawno nie byo!
A jednak Lutek to kompletny wariat. Gdy dolecielimy do lotniska - to pokaza, jaka to
rozrba. Trzy kolejne beczki wykrci tu na wysokoci kasyna. May wos brakowao, by si
w hangary nie wpakowa. Przecie pudo mogo si rozlecie! Z tak iloci wiatru, jaki nam
wciska si przez otwory w kadubie, moglimy atwo wymeldowa si, i do tego nad domem.
Wariat - ale gwnie dlatego, e go sam namawiaem, by beczk wykrci. Tylko dlaczego

zaraz trzy pod rzd. Poza tym czemu w ogle mnie posucha? Wiadomo chyba byo, e
artowaem...
Dopiero w dobry kwadrans po nas przylecia Jankowiak. Te zreszt kilka beczek wykrci.
Damsz zaraz po nim. Ale Anglicy nigdy nie wrcili...40
Sukcesy Dywizjonu w walce z Messerschmittami i z Junkersami stay si znane nie tylko dowdztwom
wojskowym. Wiadomo o nich podaa te prasa. Mam do dzi wycinki z gazet: 4 Mosquitos met 8
Jus - Cztery Mosquita spotkay osiem Junkersw, i dalej do dokadny opis w oparciu o oficjalny
raport. W artykule tym dziennikarz, Anglik wyraa si w ciepych i penych uznania sowach o caym
naszym Dywizjonie. Ale czy mona w opowiadaniu, obojtne jak barwnym lub rzeczowym, zawrze
cay dramat powietrzny, rozgrywajcy si z szybkoci byskawicy, gdzie w uamkach sekund ycie
i mier goni si w szalonym koowrotku? Czy mona to podzieli na akty, rozdziay, fragmenty?
Najpierw lotnisko: jestemy wszyscy, startujemy; potem spotkanie; a potem wracamy, ale ju kogo
brak...
Nie wiem, czy sprawia to gazeta, czy nasza sawa rozniosa si - ale w kilka tygodni pniej
zaproszono nas do jednej z fabryk De Havillanda, budujcego nasze Mosquita. Podjto nas tam
wytwornym obiadem, zwiedzilimy wytwrni i mieli spotkania z pracownikami. Wszyscy, zwaszcza
robotnicy zasypywali nas pytaniami o Mosquito i zachowanie si w powietrzu w czasie dziennej walki.
Byli zaskoczeni, e Mosquito tak dzielnie spenia zadania myliwca. Uwaali, i buduj raczej lekkie
bombowce i myliwce nocne, ewentualnie samoloty wywiadowcze. A tu okazuje si, e ich dzieo - na
pewno doskonae, na pewno udane, lecz o innym przeznaczeniu - jest rwnie skuteczne w dzie jak
w nocy. Widziaem na twarzach wiele dumy z dobrze wykonanej pracy. Na poegnanie powiedziaem:
Wy take, a moe w jeszcze wikszym stopniu, bijecie Niemcw. Zawsze bowiem wydawao mi si,
e zbyt atwo zapomina si o wkadzie w wojn takich ludzi jak oni. Dzikowali mi, serdecznie ciskali
rce i yczyli dalszych sukcesw.

W padzierniku dziaalno Niemcw nad Atlantykiem ogromnie osaba, my take latalimy mniej.
Zastanawiaem si nieraz nad tym, jak powoli ale systematycznie rugujemy wroga z przestrzeni
powietrznej: najpierw zostao oczyszczone niebo nad Angli, teraz nad Zatok Biskajsk zaczyna si
przejania, a przyjdzie do tego, i wszdzie ju bdzie mona lata bezpiecznie..., pki co jednak to
wolaem, gdy Niemcw jednak mona znale, bo tylko w takim wypadku jest te szansa na
zestrzelenie ich. Wykonaem w tym miesicu tylko pi lotw. Na szczcie nie wszystkie byy nudne.
Pewnego razu nasza trasa doprowadzia nas do pnocno-zachodniego cypla Hiszpanii i dla
rozrywki postanowiem zwiedzi malownicze miasto, pooone na maym pwyspie - La Corua.
Pogoda bya wyjtkowo pikna, widoczno wspaniaa, w przejrzystym krysztaowym powietrzu
wida byo najdrobniejsze szczegy. Dolatujc wzniosem si na wysoko 900 stp, eby mie adny
widok i przekraczajc w poprzek pwysep - podziwia pikn architektur... Nagle radio zawoao:
Jureek, strzelaj do nas! Obejrzaem si do tyu i rzeczywicie: wok klucza byo peno czarnych
kbkw dymu wybuchajcych pociskw.
- Nie strzela! Doda gazu! Zwiewamy std esami!

40

Cytat powyszy zaczerpnity zosta z ksiki pt. W rozbitym szkle, rozdzia Dwch na jednego, autorstwa
Ejbicha.

Po kilkunastu sekundach caa ta wojna si skoczya, a my bylimy ju daleko nad morzem.


Sprawdziem przez radio, czy mj oddzia jest cay i zdrowy, czy wszystko w porzdku. Rozmieszyo
mnie, bo odpowiedzi Tak! Okay! byy udzielane ogromnie uradowanymi gosami.
Te moje chopaki to jednak nieze urwisy - pomylaem - kada heca cieszy ich, jakby dopiero dzi
wyrwali si lata - a do radia wydaem polecenie obowizujcej znowu ciszy w eterze. Do domu
wrcilimy spokojnie. Po wyldowaniu ze zdziwieniem spostrzegem wrd grupy czekajcych - jak
zwykle - mechanikw, rwnie naszego Inteligenta. A gdy wysiadem - usyszaem mae
przemwienie:
- Otrzymaem telefon z Londynu, z dowdztwa. Chc natychmiast dowiedzie si, dlaczego ze swoim
kluczem przelatywae nad La Corua. Jest cholerna awantura na midzynarodow skal. W La
Corua genera Franco ma wanie spotkanie z przedstawicielami Rzdu Jego Krlewskiej Moci. Gdy
twoje Mosquita przeleciay mu nad samym dachem budynku, gdzie obradowali i zacza si
strzelanina - Franco wciek si i zacz krzycze, i tego rodzaju demonstracja siy w czasie pokojowej
konferencji jest absolutnie niedopuszczalna. Nasi byli zaenowani, bo nie wiedzieli, czemu samoloty
tam si znalazy. Jeden z reprezentantw zadzwoni natychmiast do Londynu dowiedzie si i dosta
solenne zapewnienie, e adne z naszych maszyn nie miay polecenia przelotu nad miejscem
konferencji, ani w ogle nad terytorium Hiszpanii. Franco przepraszano, ale teraz dowdztwo chce
wiedzie, po jak choler ty si tam pchae?
- O, to bardzo proste. O konferencji nic nie wiedziaem. Natomiast pogoda bya mglista i musiaem
sprawdzi dokadnie nasz pozycj - odpowiedziaem przytomnie - jak zaczli grza do nas, zreszt
niecelnie, kazaem doda gazu i ucieklimy. Nikogo nie zaczepialimy, ani nie strzelali w odpowiedzi.
Inteligentny okaza si bardzo inteligentny. Umiechn si pgbkiem - jak to Anglicy - mrugn
okiem (tego przyzwyczajenia to ju nabra od nas), kiwn gow, e rozumie, odwrci si i poszed
do telefonu przekaza dowdztwu moj odpowied. Rozumia na pewno doskonale, i chcielimy
sobie urozmaici nudny patrol, ale uzna moje wytumaczenie za wystarczajco przekonywajce.
Wicej o sprawie nie syszaem. Moja demonstracja siy jako nie wyrzdzia krzywdy interesom
Imperium Brytyjskiego, a w dowdztwie i w wysokich sferach nie byo ludzi, ktrzy wiedz zbyt duo
o lataniu, pogodzie i sposobach okrelania pozycji. I tak afera midzynarodowa skoczya si. Dzi
myl, e moe mimo woli pomogem nawet w jaki tam pertraktacjach... Nic bowiem tak dobrze nie
skutkuje w polityce, jak okazanie wasnego zdeterminowania i siy. Wtedy o tym nie wiedziaem i nie
mylaem, nie miaem te zamiaru miesza si do spraw wielkich tego wiata.

W innym locie, take nad pnocny brzeg Hiszpanii, zauwayem, e nawalio mi radio.
Zdecydowalimy z Witkiem, e mae s szanse na spotkanie Niemcw, radio nie bdzie wic
potrzebne i lepiej bdzie, jeeli doprowadzimy klucz w poblie lotniska. Po bez maa czterech
godzinach spokojnego patrolowania, gdy zblialimy si do Scilly Islands, Pogoda nagle zacza si
psu. Puap chmur obniy si do Poziomu morza, a widoczno nad wod wynosia zaledwie kilkaset
metrw. Ani Scilly Islands, ani silnej latarni Bishop Rock nie widziaem, mimo i na pewno ju j
zapalono.
Zrobilimy krtk narad z Witkiem. Zaplanowalimy nie lecie do naszej bazy w Predannack, bo
prawdopodobnie te jest w chmurach i mgle, tylko skrci na pnoc, wej w gb Kanau
Bristolskiego i stamtd szuka jakiego lotniska, na ktrym bez radia mona wyldowa. Jeeli takiego
nie znajd - to przyjdzie skaka i lepiej zrobi to nad ldem.

Mijajc poudnik Predannack zrobiem lekki skrt w prawo, pokiwaem skrzydami informujc w ten
sposb mj Numer 2, e ma obj prowadzenie, bo mnie radio nie dziaa. Na czoo wysun si
Steinke z Sadowskim - bardzo dowiadczona zaoga, a do Sadowskiego, jako do nawigatora miaem
pene zaufanie. Steinke, po objciu klucza wprowadzi kilkustopniow poprawk kursu, dajc mi tym
samym do zrozumienia, e nasze lotnisko jest - wedug ich oblicze - troch bardziej w prawo. W kilka
minut pniej zamajaczy przed nami brzeg, Steinke wznis si gwatownie w chmury, za nim
pozostae dwie maszyny, a ja trzymaem si na kocu, na prawym skrzydle.
Pocztkowo miaem nadziej, i lecc z reszt jako jednak dotr do bazy. Po zastanowieniu uznaem
to za zbyt ryzykowne: przy takiej pogodzie licho wie, gdzie moich chopakw skieruj i jakie bd
warunki ldowania. W czasie manewrw nad lotniskiem mog ich atwo zgubi i pozbawiony
cznoci - bd musia skaka. Szkoda mi byo mojego Mosquita! Zawrciem wic nad Kana, na
dokadny kontrkurs, odczekaem kilka minut duej, ni trwa lot od chwili przekroczenia brzegu
i powoli zaczem schodzi w d, do poziomu morza. Wok bya tylko lepka, gsta, szara mga.
Nie jest to przyjemne uczucie, gdy wysokociomierz ju pokazuje zero, a tu nadal nic absolutnie nie
wida! Ma si wraenie, e zaraz zaryje si nosem w wodzie. Na szczcie pokazay si falki, cho tu,
tu wanie przed tym nosem. Wyrwnaem i odetchnem, bo znaczyo to, e jestemy nad morzem
- adnych potw, ani drzew ju nie ma na drodze. Skrciem na stary kierunek i wkrtce zamajaczy
ld po prawej.
- Nie ma innej rady, trzeba lecie wzdu brzegu. Jeeli pogoda si poprawi, a benzyna bdzie na
ukoczeniu, to koo Bristolu znowu nabierzemy wysokoci i wskoczymy spokojnie nad stay ld. A tam
si zobaczy...
Uwanie obserwujc brzeg stwierdziem po pewnym czasie, e troch si jakby przejania, gdy
odkrywaj si szczegy takie, jak zaom skay, czy drzewo. Wreszcie zobaczyem te grzbiet urwistego
wybrzea. Leciaem brzuchem prawie po wodzie, z prawej miaem wysok cian ldu.
W jakim momencie zupenie zgupiaem - na samym brzegu tego urwiska, wysoko nad nami,
wystawia nos wielka amerykaska Flying Fortress (Latajca Forteca), jakby siedziaa na skale i zza
wga podgldaa nasze malutkie Mosquito, przemykajce gdzie tu nad falami. Ten obrazek mign
mi tylko - Witek! - krzyknem - tu w pobliu musi by lotnisko, sprbujemy wyldowa! - Robic
agodn rund, by znowu zobaczy amerykask Fortec, wzniosem si pod sam puap chmur. Teraz
ju nie szorowaem brzuchem po wodzie, a grzbietem po chmurach. Nawet musiaem si nieco
przykurczy, zrobi niszym, eby oczy byy jeszcze poniej nich. A gdy stara czarownica znw mi si
ukazaa - wcisnem si w szpar midzy ziemi i chmurami. Ciasno mi byo bardzo..., ostronie
robiem skrt - kadub Mosquita by ju w chmurze, czubek skrzyda prawie szorowa po ziemi.
Lotnisko byo o kilka krokw od brzegu, a zaparkowana Forteca, niczym znak drogowy, doskonale mi
pomoga je odnale. Wyldowaem cudem, podkoowaem pod budynek Kontroli Lotw, wyczyem
silniki i poszedem do pokoju obserwacyjnego, do wiey.
Powita mnie mody angielski oficer grzecznym: Good morning, Sir, ale zaraz potem mniej miym
tonem zacz mi zadawa pytania: skd jestem? czemu nie prosiem o zezwolenie ldowania przez
radio...? i doda: Zezwolenia nie udzielibym panu, lotnisko jest zamknite z powodu mgy.
Na pierwsze pytanie odpowiedziaem, drugiego wysuchaem spokojnie, ale gdy zacz si ciska
mwic o zamkniciu lotniska, zdecydowanym tonem przerwaem te utyskiwania: Dosy gupstw.
Prosz natychmiast poczy mnie z Orodkiem Dowodzenia w Predannack. Subista zerwa si:
Yes, Sir i za chwil rozmawiaem z naszym kontrolerem, ktry wanie kierowa moje maszyny do
ldowania. Okazao si to moliwe. Kamie spad mi z serca i poprosiem, by zawiadomi mnie, kiedy

ju bd na ziemi. Podaem wasne miejsce pobytu. A mody todzib poapa si w lot, i troch
przesoli, bo przecie oczywiste byo, e gdybym mg i mia radio - nie ryzykowabym takiej cyrkowej
sztuki, jak siadanie w tych warunkach na obcym, opustoszaym i nieczynnym lotnisku. W p godziny
pniej otrzymaem wieci, e wszystko u nas skoczyo si dobrze, cho z duymi trudnociami
i moje Mosquita s bezpieczne. Pogoda za popsua si jeszcze bardziej - do domu odleciaem
dopiero nazajutrz. Spdzilimy miy wieczr z sympatycznym - jak si okazao - chopcem, ktry
dopiero co woy mundur oficerski i by zanadto tym przejty. Dosta si w apki Witka i na jego ostry
jzyczek i pewno na cae ycie oduczy si gra rol waniaka.

Padziernik dobiega koca. Wiedzielimy ju, e 9 listopada nasza wsppraca z Costal Command
skoczy si i przerzuc nas na lotnisko w Szkocji, o nazwie Drem, pooone niedaleko Edynburga.
Wrcimy tam do naszej nocnej suby, ale poniewa aktywno Niemcw na pnocy bya znikoma bdzie to dla Dywizjonu raczej odpoczynek po intensywnej pracy nad Atlantykiem, trwajcej dugie
pi miesicy. Stalimy si w jaki sposb zwycizcami: ta cz obszaru powietrza, ktr przeciwnik
dotd uwaa za nie do zdobycia, za wasn - zostaa opanowana przez nas, a trasy transportowe - ten
krwiobieg wojenny Anglii - uwolnione od wielkiego zagroenia. Statki mogy ju pywa wzgldnie
spokojnie.
Nie byem zmartwiony takim rozwojem sytuacji. Zdawaem sobie spraw, e w pewien sposb jestem
zmczony, co przejawiao si rozmaitymi gupimi mylami przed startem na kady kolejny lot
operacyjny, jakich przedtem nie miaem. Nie byy to takie zupenie skonkretyzowane myli, tylko co
w rodzaju mieszaniny niepokoju i przekonania, i pasmo szczcia, ktre przez dwa lata towarzyszyo
mi nieprzerwanie, musi si skoczy, e pewno ten wanie lot bdzie ostatni... i tym podobne.
Ogromna wikszo kolegw, z ktrymi zaczem lata, gdy we wrzeniu 1941 roku zameldowaem
si w Dywizjonie, ju nie ya...
- Wczeniej czy pniej i na mnie przyjdzie kolej...
Ten swj nastrj porwnywaem z uczuciem napicia przedstartowego, znanym mi z pierwszych
miesicy pracy operacyjnej, kiedy to odczuwao si przed lotem tak zwan cykori. Ot midzy
tamtym odczuciem, a moimi obecnymi wtpliwociami bya ogromna rnica: wtedy za adne skarby
nie zrezygnowabym z lotu, teraz tego zachannego pragnienia latania, dokonania czego trudnego
i ciekawego prawie we mnie nie byo... Steraem si. Przypominaem sobie czasy, gdy byem jeszcze
wiey niczym fioek na ce i peen utajonych obaw, ale przede wszystkim zapau, ktry zawsze
przewaa i podnieca do podejmowania coraz to nowego ryzyka:
...podchodz w nocy, w chmurach do ldowania na lotnisko w Exeterze, jestem na wysokoci 300
stp i robi ostatni skrt w kierunku runwayu.
Nagle gasn mi wszystkie wiata w kabinie!
Ogarnia mnie nieprzenikliwa ciemno!
- Dlaczego jest tak czarno? Nie widz zupenie instrumentw! Co si stao?
Wiem, musz natychmiast wyprowadzi maszyn z pochylenia w skrcie i zacz nabiera
wysokoci... Tylko jak? Kiedy to wyprowadzanie ze skrtu przerwa, jeeli nie widz zupenie ani
sztucznego horyzontu, ani kulki i strzaki? W jakim pooeniu jestem w stosunku do ziemi? Jak mam
oceni szybko i wznoszenie (lub spadek)?

Jestem w straszliwym napiciu: w kadej chwili samolot moe rbn o ziemi, czuj si bezradny jak
krlik zapany w potrzask.
I nagle... przed oczyma rysuje si pozioma smuga wiata!
- To reflektor! - fala wdzicznoci zalewa mi serce, bo koledzy na ziemi spostrzegli, co si ze mn
dzieje i zapalili mi reflektor.
- Ale dlaczego wieci on poziomo?
- Nie, wieci pionowo w gr, to tylko ja jestem w gbokim skrcie, obrcony paszczyzn skrzyde
prostopadle do ziemi.
- Tak, ale gdzie ziemia, gdzie niebo? Czy prostujc samolot nie poo go na plecach?
Smuga reflektora zwykle jest przy ziemi wsza i janiejsza, im wyej za - tym szersza i sabsza. Teraz
za widz pasmo jednakowej gruboci i nasilenia - rwniutk wietln kreseczk i jest ona zupenie
pozioma. Jak wic si zorientowa?
Poc si ze strachu, nie wiem, w ktr stron wyprowadza samolot, a jest on przewalony na
skrzydo i za moment, za jedno bynicie oka - runie! Eksplozja. Widz ju t eksplozj, czuj jej
rozrywajc sil.
- Wic prostowa?
- Ale w ktr stron?
...Obudziem si z koszmarnego snu siedzc na ku, wpatrzony w wsk szpar pod drzwiami, za
ktrymi koledzy czekajc na loty grali sobie w bryda.

Sen mara..., silne napicie nerwowe przytumione entuzjazmem do latania tylko w taki sposb
odreagowywao si, gdy nie odpowiadaem za siebie. Na jawie bylimy wszyscy ci nieustraszeni, we
nie - ujawniay si podwiadome obawy.
Sprawy te nigdy nie byy dyskutowane przez personel latajcy. Kady z nas, na wasn rk
i samodzielnie musia si upora ze swoim strachem. I na pewno wszyscy ten strach odczuwali, tylko
z rozmaitym nasileniem. Zaleao to od wyobrani, wraliwoci, stopnia wyczerpania. Nie ten jest
bohaterem, kto nie odczuwa strachu, a ten, kto umie go przezwyciy... Mwi o tym jednak nie
naleao: zachowujc dla siebie wasne lki pomagao si innym.
Sprawy te byy jednak dobrze znane lekarzom i psychologom. Tote w RAF-ie, w czasie wojny
obowizywaa zasada, e zaogi operacyjne po odbyciu stu godzin lotw bojowych powinny i na
odpoczynek.
Pogodziem si z myl, e odpoczynek, cho opniony, naley mi si i dobrze si stao, i Dywizjon
przenosi si do Szkocji.

Rozdzia 9
Moje ostatnie wojenne loty
(listopad 1943 - luty 1944)
W mojej ksice lotw - ktra jest dziennikiem sporego fragmentu ycia, dziki czemu jak za
naciniciem guziczka z pamici wyskakuj dawne wspomnienia - mam czarno na biaym pokazane,
e od ostatniego lotu w dniu 25 padziernika 1943 roku do dnia 9 listopada, gdy mia miejsce przelot
z Predannack do Drem, nie byem ani razu w powietrzu. Wyjtkowo duga przerwa! Ten urlop
spdziem z rodzin.
Mieszkali cigle w domu koo lotniska Fairwood Common. Syn, ju trzyletni chopak, towarzyszy mi
na dugich spacerach i gawdzi ze mn w swoim miesznym dziecinnym, angielsko-polskim jzyku.
Na chrzcie dosta imi Zdzisaw. Takiego sowa nikt w Anglii wymwi nie umia, wic dosta drugie,
angielskie - Robert, czyli Bob. I tak woali na niego jego najblisi przyjaciele oraz opiekunowie, to
znaczy poczciwa stara niania, pani Griffith i jej m. Dla nas sta si Georgiem, a w kocu ycie
pokazao, i zosta nim dla wszystkich.
Pani Griffith powicaa mu duo czasu, pan Griffith zabiera go na polowania na krliki, ale
najwaniejszym towarzyszem zabawy by przemiy pies, z ktrym swobodnie uganiali po wiejskich
drogach. ona, niezbyt zajta problemami wychowawczymi, postanowia zostawi dzieciaka pod
opiek yczliwych Anglikw, w doskonaych - jak na czas wojenny - warunkach i podj prac w
Pomocniczej Subie Kobiet. Dla mnie ten urlop, towarzystwo Georgiego-Boba-Zdzisia, cisza, spokj,
spacery - byy doskonaym odpreniem i bardzo potrzebnym odpoczynkiem. Trzeba byo jednak
przygotowa si do przeprowadzki, do Szkocji.
Z poudniowej Anglii do Szkocji - to Mosquitem dwugodzinny spacerek, samochodem za trzeba
jecha dwa dni i po drodze nocowa w hotelu. Musiaem jako przetransportowa mojego Ryleya.
Podr upywaa mi przyjemnie, bo pogoda dopisaa, omijaem te due miasta przemysowe,
w zamian poznawaem z bliska pikn angielsk wie z typowymi krtymi, wskimi drogami
obsadzonymi ywopotem i du iloci starodrzewu. Ceglane domki obronite dzikim winem,
jesienne pelargonie w oknach i porzdnie pomalowane poty przesuway si przed moimi oczyma jak
kolorowy film o spokojnym, uregulowanym yciu, w ktrym troska o otoczenie czy si z cik
prac. Teraz dopiero poznawaem prawdziw Angli - jej zaplecze, o jakim zwykle aden
cudzoziemiec nic nie wie.
Na nocleg stanem w starej obery przydronej, umeblowanej jednak piknymi antycznymi
sprztami, czystej i dobrze utrzymanej. Rozlokowaem si i zszedem na kolacj. W jadalni siedziao
ju kilku goci, z przewag miejscowych. Czeka na mnie stolik nakryty dla jednej osoby.
Siadem, rozejrzaem si i mimo woli spojrzaem te na swj st - przede mn rozoono nakrycie jak
w bardzo snobistycznym i zamonym domu: stara porcelana rcznie malowana w pastelowe kwiaty
oraz szereg sztucw rozmaitej wielkoci i ksztatu, wypolerowanych do biaego poysku,
autentycznie srebrnych - z lewej chyba pi rnego kalibru widelcw, z prawej ta sama ilo noy.
Poza tym yki, yeczki, krysztaowe szklanki, kieliszki - takie, siakie, owakie... nienobiaa serwetka,
misternie zoona i w wazoniku jeden kwiat, ale przedziwnej urody. Znalazem si nagle jakby
w innym wiecie - gdzie w odlegej przeszoci, gdy wielkie Imperium byo tak bogate, i nawet
w maym wiejskim hoteliku obowizyway ustalone, niewzruszone formy celebrowania posikw.
wita godzina: dinner czyli obiad, jadany wieczorem, punktualnie o godzinie sidmej. Wszyscy

przebrani w wieczorowe stroje - obojtne, czy s tylko w gronie rodzinnym, czy to bardziej oficjalna
uroczysto - cicho przesuwajca si suba za plecami pastwa, piknie ozdobiony st ...
mia mi si chciao i byem troch wzruszony, bo przecie w czwartym roku wojny ci cholerni
Anglicy cigle tak samo pracowicie nakrywali stoy, chocia to tylko przydrona obera, a jedzenie
bdzie nadzwyczaj skromne (i raczej kiepskie!), chocia wikszo tych poyskujcych sreber
rozoono tu na darmo, i tak si nimi nie posu - nie bdzie do czego.
Skamabym twierdzc, e byem tym wszystkim bardzo zaskoczony - miaem ju okazj pozna
troch angielskie obyczaje, a z niesychanie donios odwitnoci wieczornego posiku zetknem
si w niektrych kasynach oficerskich. Dinner by jednym z najwaniejszych wydarze dnia.
Wszyscy oficerowie wystpowali w wyjciowych mundurach, zajmowali miejsca przy stole i czekali na
wejcie dowdcy. Witali go przez powstanie. Siadali. Po nalaniu wina do kieliszkw (a wino zwykle
byo dobre...) dowdca wstawa i wznosi toast za krla. Wszyscy zrywali si z miejsc i na baczno,
z powag speniali toast. Na tym oficjalna cz uroczystoci si koczya. Na sali podnosi si szmer
rozmw, miechy, atmosfera robia si bardziej swobodna, chocia nadal nikt nie podnosi gosu, nie
szura krzesem. Unikano take tematw zwizanych ze sub. Podawano jedzenie, ktre - jak na
warunki wojenne - byo w kasynach obfite i smaczne: najpierw przystawki, potem zupa, danie gwne
i deser. Po deserze kawa w malutkich filiankach.
Miaem ssiada przy stole, angielskiego oficera, do modego, ale mao rozmownego.
Z zainteresowaniem obserwowaem jego zachowanie: mj ssiad siedzia prosto i sztywno - jakby kij
pokn - nigdy nie pozwoli sobie na skorzystanie z oparcia krzesa, aby troch rozluni minie i da
plecom odpocz. Nabiera powoli zup yk - oczywicie od siebie! - podnosi j agodnym ruchem
na wysoko ust, poczem yka zmieniaa kurs o 90, docieraa do miejsca przeznaczenia,
a oprniana bya przez swoj boczn krawd (bro Boe nie dziubkiem!), bardzo cicho i powoli.
adnego pochylania si nad talerzem, garbienia si, opierania okci o st! adnego wkadania yki
w gb ust, a o cheptaniu, rozchlapywaniu i tym podobnych okropnociach w ogle nawet pomyle
nie sposb.
Jedzenie drugiego dania - to by rwnie skomplikowany proces. Widelec i n mj Anglik trzyma za
sam koniec ich rczek, delikatnie nadziewa kawaek misa, nakada na to noem na grzbiet widelca
odrobin jarzynki, i w identyczny sposb jak zup, donosi do ust, tyle tylko, e mg go woy
gbiej. Jedyn jarzynk, ktr wolno byo nakada na widelec od wewntrz - by zielony groszek.
Wszystkie inne musiay by naoone przy pomocy noa na wypuk stron widelca. A jedzenie
makaronu? O, to by majstersztyk! Delikatnym, obrotowym ruchem nawijao si dugie liskie nitki na
widelec, pomagajc sobie specjaln opatk i nigdy mojemu ssiadowi nie zdarzyo si, aby makaron
pobrudzi mu brod...
Obserwowaem spod oka faceta i stwierdziem, e nie okazuje pod adnym pozorem ani godu, ani
popiechu, ani niechci do spoywanych potraw. Wszystko jad, jak gdyby to bya ambrozja, ale
ambrozja, ktra jest jego zwyczajnym i codziennym, a wic nie budzcym adnych emocji
poywieniem.
Wysokiej prby egzemplarz lorda!
Zafascynowao mnie jednak zupenie co innego: po obiedzie podawano aromatyczn kaw-mocc.
Ot mj ssiad soli j, nastpnie dokadnie miesza (nie dzwonic yeczk o dno filianki!) i jednym
haustem wypija z niezbyt zachwycon min. Nie wytrzymaem: Dlaczego pan soli kaw? zapytaem.

- Nie znosz kawy (I hate coffee).


- Wic czemu pan j pije?
- Dentelmen musi wypi kaw po obiedzie. Ot co.

Odstawiem samochd do Drem i wracaem pocigiem - termin przenosin Dywizjonu na nowe lee
by za pasem. Tuc si ca dob kolej nie naley do przyjemnoci, ale nie byo wyjcia i jako to
wytrzymaem.
Na lotnisku w Predannack ruch i due zmiany: cz personelu naziemnego ju wyjechaa do Szkocji,
a przede wszystkim zmieni si dowdca. Zosta nim mj stary przyjaciel Max, ktry - gdy przyszedem
do Dywizjonu - by dowdc mojej Eskadry B. Max twierdzi, e ostatni Niemiec przelatywa nad
Szkocj w nocy chyba p roku temu, wic roboty tam dla nas nie bdzie, dostajemy za to nowe
Mosquita, wiee jak spod igy, to sobie je oblatamy i bdziemy odpoczywa po atlantyckiej orce.
9 listopada, zgodnie z planem, ldujemy w Dremie. Przyjmuje nas nasza obsuga oraz inny dywizjon
tam stacjonujcy - angielski dywizjon dziennych myliwcw. Chopaki na schwa, sympatyczne,
koleeskie i wesoe. Od razu byo wida, e wspycie w wsplnej bazie uoy si dobrze.
Ju w dwa dni pniej mam nocn sub. Trzeba sobie przypomnie, jak to si lata na instrumenty.
Co prawda nie bylimy tak z kretesem zardzewiali - przez ostatnie tygodnie w Predannack
przygotowywalimy si do zmiany i w wolnych chwilach startowalimy w nocy na wspprac G.C.I.
oraz z reflektorami - ale uwaaem, e trening przyda si i zaraz poleciaem z Witkiem na szkocki
nocny spacerek.
Niedugo potem, 13 listopada znowu tkwilimy w readinessie. ...Pogoda bardzo kiepska, wic
postanawiamy zasi do partyjki bryda. Moe noc szybciej zejdzie? A tu telefon z miejscowego
orodka dowodzenia: scramble!
Biegniemy z Witkiem do maszyny, wazimy do kabiny i po niedugiej chwilce ju jestemy
w powietrzu. Jak to nam jednak weszo w krew, jak szybko i sprawnie nam idzie...
Pierwsze polecenie o kierunku lotu, przeczam na nasze G.C.I., dostaj dokadniejsze informacje,
a wrd nich jedn szczeglnie mi: Moe bdziemy mie dla was klienta...
- Dzi trzynasty - mwi do Witka - to moja szczliwa liczba, powinnimy co upolowa.
Cay czas lecimy nabierajc wysokoci w chmurach, w kierunku poudniowo-wschodnim, nad Morze
Pnocne. Potem ka nam skrci troch w prawo, trzyma 10 000 stp i zwikszy szybko...
Lecimy i lecimy. Po p godzinie przeczamy si na inny guzik wsppracy z nastpn G.C.I., znowu
ka nam przyspieszy... Wydaje si, e gonic zajadle szwaba cigle pozostajemy daleko za nim,
a czego tu szuka - wzdu wschodniego wybrzea Wyspy - nie wiemy. Szuka jednak wyranie, bo
dostajemy coraz to nowe kursy, musimy zmienia wysoko i wyglda troch na to, e krcimy si
w miejscu. Albo Niemiec umylnie chce nas w bd wprowadzi, albo robi lot wywiadowczy...
- Moe G.C.I. zgubia po prostu tego bandyt - zastanawia si Witek, jakby odpowiadajc na moje
wtpliwoci - pewno znik im z ekranu i nie wiedz, co robi.
Znowu zmiana kursu, tym razem na pnoc i jeszcze mam zwikszy szybko, natomiast zej duo
niej. Czas upywa, ju przeszo godzin trwa ta zabawa, lecimy w chmurach i teraz - gdy
zmniejszyem wysoko - na Mosquicie wystpuje lodzenie. Wkrtce szybkociomierz pokazuje zero,

czyli rurka Pitota zamarza. Jej ogrzewanie wczyem po starcie i dziaao prawidowo, wic jestem
pewien, e to nie adne uszkodzenie, a podobna historia, jaka zdarzya si dawno, na pocztku
wojennej kariery, na Beaufighterze. Tym razem nawet nie zgaszam kontrolerowi o tym fakcie, tylko
nadal wykonuj cile jego polecenia. Wspominamy z Witkiem, jak to byo wtedy...
- Nauczyem si czego przez te dwa lata, bo brak szybkociomierza nic mi nie przeszkadza, tylko
czemu ta caa G.C.I. nie potrafi doprowadzi nas blisko celu?
- Oni tu od nierbstwa zupenie skapcanieli i jak zobacz blip na ekranie, dostaj maego krka.
- Tak, tak, przydaoby si im troch praktyki.
Niestety, trzygodzinna gonitwa nic nie daa. Przypuszczam, e Niemiec mia kopoty z lodzeniem,
schodzi czasem w d odlodzi si i wtedy G.C.I. gubia go na ekranie. A jaki mia interes w tym
wasaniu si po nocy w pobliu Szkocji!? Doszlimy do wniosku, e szuka konwojw morskich, albo
obserwowa pogod, albo i to, i to. Z chmur nie wyazi, co dowodzio, e Niemcy maj ju wasny
radar pokadowy i doganiaj Anglikw, mimo opnienia, w rozwoju tej broni. Dobrze byy znane
fakty podejmowania przez nich wypraw z Francji nad Atlantyk, a z Norwegii nad Morze Pnocne
i pnocn cz oceanu a po Islandi i tam szukania naszych konwojw. Znajdowali je czasem przy
bardzo zej pogodzie, a wic maj ju co do wykrywania okrtw na morzu.
Wiedzia o tym take Max. Chcia urozmaici nam nudny pobyt w Dremie i zaproponowa
Dowdztwu 13 Grupy Myliwskiej, e nasz Dywizjon, z naszym atlantyckim dowiadczeniem, postara
si pomc w zwalczaniu takich wypraw.
Przeciwko Niemcom zapuszczajcym si w gb Atlantyku, na jednej z wysp Szetlandzkich, na pnoc
od Szkocji, stworzono niewielkie lotnisko - Sumburgh, na ktrym stacjonowaa eskadra dziennych
myliwcw. Ich zasig by za may, aby dziaa efektywnie, a poza tym jako dzienni nie latali
w wypadku bardzo zej pogody, tutaj najczstszej. Wsparcie przez nocne myliwce miao sens.
Dowdztwo przyjo propozycj Maxa i w drugiej poowie listopada nasze trzy zaogi przeniosy si
do Sumburgh. Za zadanie miay wykonywanie pojedynczych lotw we wsppracy ze stacj radarow
o duym zasigu, ulokowan na innej wysepce najbardziej wysunitej na pnoc.
Max uzgodni z nami, e na Szetlandy w pierwszej kolejnoci pjd te zaogi, ktre dotychczas
szczcia nie miay i nie zestrzeliy adnego Niemca. - Trzeba da im szans - mwi. Po upywie
tygodnia, gdy codziennie odbywano dugie, do piciu godzin trwajce patrole, zaogi wymieniano.
Takie stanowisko dowdcy dowodzio, jak dalece przypisywa on wszelki sukces przede wszystkim
szczciu, a dopiero potem umiejtnociom, bo gdyby byo inaczej, jako dobry i obowizkowy
dowdca, wybieraby te zaogi, ktre ju miay na swoim koncie zwycistwa. Gwnie przecie
chodzio o efektywno dziaania Dywizjonu i na niej na pewno Maxowi zaleao bardziej, ni
komukolwiek innemu.
Wybraem si do Sumburgh zobaczy, jak tam wyglda, a przy okazji doprowadzi nowe Mosquito.
Lot z Drem trwa ptorej godziny. Lotnisko niewielkie, jakby wykute w skale, ze startem i podejciem
wprost z morza i w morze, ale dla Mosquita zupenie wystarczajce. Warunki mieszkaniowe bardzo
prymitywne - jeszcze gorsze ni w Dremie, gdzie sypialimy w zimnych drewnianych barakach,
ogrzewanych elaznymi piecykami. W Sumburgh nasze chopaki czuli si jak na lotniskowcu. Nie
nudzili si jednak, bo pracy mieli duo, chocia adnych atrakcji nie byo.

Szkock jesienn nud przerwaa sensacyjna wiadomo - sier. pil. K. Jaworski z por. H. Zikowskim
zostali naprowadzeni przez stacj radarow duego zasigu na mao wtedy znany typ niemieckiego
samolotu - Heinkel 177. By to czterosilnikowiec, przypominajcy znane dwusilnikowce. Chopcy mieli
wtpliwoci, do czego strzelali. Nasza zaoga wykorzystaa przerw w chmurach i atakowaa dwa razy.
Pilot widzia trafienia, ale Niemiec umkn w chmur i dalsze poszukiwania nie day rezultatu. Jednak
niedugo po wyldowaniu Jaworskiego dotara do nas wiadomo, e podsuchano niemieck
radiostacj w Norwegii, ktra nadaa meldunek o zestrzeleniu i utoniciu Heinkla 177. Rado bya
wielka, a najbardziej cieszy si Max Lewandowski, bo jego pomys wysania naszych zag na
Szetlandy tak szybko okaza si trafny.
W cztery dni pniej, po dugim pocigu, gubieniu w chmurach i odnajdywaniu nieprzyjaciela, por. pil.
Alfred Suskiewicz (zwany powszechnie Ferdkiem) z mjr Kalinowskim zestrzelili w odlegoci stu mil
od brzegw Norwegii Junkersa 88 wracajcego do bazy. Nastpnego Ju 88 za zwalili do morza por.
pil. Jan Pacholczyk z ppor. J. Trzaskowskim w dniu 9 grudnia. Dywizjon nie straci werwy. Stracili j
Niemcy - zaprzestali w ogle wysyania samolotw na pnoc, w kierunku Islandii, take nad Szkocj
i pnocn Angli panowa spokj.
Zdecydowaem ju wczeniej, e czas przerwa latanie w Dywizjonie. Zaczem rozglda si za
odpowiednim zajciem. Po szeregu rozmw z rnymi ludmi doszedem do przekonania, i najlepiej
byoby zaj si tym, co jest moj specjalnoci - badaniami nad silnikami lotniczymi. Wiedziaem, e
grupa ponad pidziesiciu moich dawnych kolegw z I.T.L-u w Warszawie pracuje w Anglii, w Royal
Aircraft Establishment (R.A.E.), to znaczy w Krlewskim Instytucie Lotnictwa, w Farnborough,
niedaleko Londynu. Poleciaem tam na pogawdk. Spotkaem w R.A.E. mojego byego szefa z I.T.L-u
- in. Stanisawa Kontowtta, czym ogromnie si ucieszyem, gdy praca pod jego kierownictwem
ukadaa si przed wojn wspaniale. czyy nas wizy przyjani obok normalnego stosunku
subowego: zwierzchnik - podwadny. Kontowtt mg by dla mnie pomocny dajc odpowiedni
opini zarzdowi Instytutu.
I wszystko potoczyo si jak po male - jeszcze tego samego dnia miaem konferencj z angielskim
szefem Dziau Silnikw:
- Prosz szybko zoy podanie do wadz wojskowych. Jeeli zechc wystpi do nas z propozycj
przeniesienia pana - my przyjmiemy pana z otwartymi ramionami. Cenimy bardzo pana praktyczne
dowiadczenie z lotw bojowych, modych inynierw bardzo potrzebujemy, a opinie o panu mamy
jak najlepsze. Z radoci przyjmuj t pana inicjatyw. U nas pan znajdzie moliwoci efektywnego
przysuenia si wysikowi wojennemu Zjednoczonego Krlestwa.
Po przemiym wieczorze w gronie kolegw i przyjaci nazajutrz odleciaem do Dremu kontynuowa
swoje szkockie wakacje i wysa odpowiednie podanie do dowdztwa o przeniesieniu mnie do
R.A.E.

Odejcie z Dywizjonu - jeszcze nie zaatwione - czyo si jednak z utrat wielu przyjemnoci,
z rezygnacj z przyzwyczaje, a take pozbawiaoby mnie niektrych przywilejw, jakie byy
udziaem lotnikw operacyjnych. Zdawaem sobie z tego spraw i odczuwaem pewnego rodzaju al,
jaki wie si z zakoczeniem bogatego etapu ycia. Trzeba byo si z tym pogodzi - co nie byo atwe
- ale nie widziaem innej drogi. Odej do prac sztabowych na zapleczu wojska nie chciaem, nie
widziaem siebie w tej roli - wydawaa mi si mao konkretna. W R.A.E. przynajmniej - tego byem
pewny! - bd mia ciekaw i poyteczn prac.

Pki co, ycie toczyo si po staremu, a ja wykorzystywaem wolne chwile i wyjedaem moim
Ryleyem na zwiedzanie Edynburga i okolic, bo midzy innymi tego grata niedugo trzeba bdzie si
pozby, nie otrzymam ju kartek na benzyn. Poznawaem lepiej Szkotw i ich odrbny styl ycia.
Nauczyem si ich lubi.
Utaro si, e jeeli nie mielimy suby, to wybieralimy si w kilka osb razem na piwko do miasta.
Ktrego dnia wyszedem z pubu zostawiajc rozbawione towarzystwo i pomaszerowaem do
samochodu. A tu widz - stoi przy nim a dwch policjantw!
- Dlaczego pan zaparkowa w niedozwolonym miejscu? - zaczli ostro. - Bdzie to pana sporo
kosztowa!
Oho! - myl sobie - musz ich, jak to si mwi, z maki zay, bo bdzie le...
Umiecham si wic mio i czekam nic nie mwic, eby sobie mnie dokadnie obejrzeli. A oni
ogldaj mj paszcz, naszywk Poland na rkawie, czapk z orzekiem i dystynkcje. Gdy inspekcja
miaa si ku kocowi, mwi:
- Ouuu, przepraszam! Jestem pierwszy raz w Edynburgu, nie znam dobrze miasta. Wiecie,
przyleciaem niedawno z poudniowej Anglii, gdzie mj dywizjon broni wybrzey. Dopiero od kilku
tygodni siedzimy tutaj i chcemy was broni, tylko nie ma przed kim.
I takie - bla, bla, bla...
Policjanci suchaj uwanie, umiechaj si, zaczynaj wspomina Bitw o Angli i tych dzielnych
Polakw, gawdzimy sobie, gawdzimy... i atmosfera taje. Spokojnie wsiadam do wozu i zapuszczam
silnik. Klops! Starter zgrzytn - akumulator siad. Wic wychylam si przez okno: Panowie,
pomcie!
W midzyczasie zebra si wok nas spory tumek gapiw. Przysuchiwano si uwanie naszej
rozmowie, cho bez komentarzy. Ale wyczuwaem, e wszyscy s po mojej stronie. Teraz patrz, jak
przedstawiciele adu i porzdku zamiast cign ze mnie mandat pchaj w pocie czoa samochd...
Tumek gono aprobuje ten niecodzienny widok, kto klaszcze, inni wczaj si do pomocy. Silnik
zaskoczy. Wysiadem podzikowa uczynnym chopakom w mundurach. A oni wypreni,
w postawie na baczno piknie mi salutuj, jakbym by co najmniej generaem - gby rozemiane,
czoa spocone... Gapie bij brawa i tak odjechaem w chwale, nie pacc ani grosza. Sympatyczny
nard - Szkoci.
Warunki ycia w Szkocji byy wwczas bardzo surowe: zaopatrzenie w najbardziej podstawowe
artykuy pierwszej potrzeby pod psem, obcienia wojenne coraz dotkliwsze. Obserwowaem, z jakim
stoicyzmem znosi to miejscowa ludno. Chtnie i z umiechem godzono si z nieopalanymi
mieszkaniami, z brakami ywnoci na rynku, z cik prac, bo omiogodzinny dzie pracy nieraz
wydua si do dwunastu godzin za t sam pac i nikt si nie buntowa, nikt nie utyskiwa. Raz
wypado mi nocowa w hotelu w Edynburgu - nie pamitam ju z jakiego powodu. Ze zdziwieniem
zauwayem w azience namalowany dziwny pas wewntrz wanny. Zadzwoniem na pokojwk
zapyta - co to ma znaczy. Wyjaniono mi, e oszczdza si wody, wic w caym miecie oznaczono
w ten sposb ilo wody jak wolno uy dla osobistych potrzeb.
- I wszyscy stosuj si do tego?
- Oczywicie, najlepszy dowd, e wody nam nigdy nie brakuje.

My na lotnisku te odczuwalimy dotkliwe niedogodnoci ycia. Baraki sypialne byy praktycznie


biorc nieopalane, prymitywne, pozbawione azienek. Ot, takie prowizoryczne budynki stawiane
w popiechu i na czas przejciowy. Zim w nocy marzem w ku mimo dodatkowych kocw.
Stawiaem wic pod kiem elektryczny piecyk. Kiedy obudzi mnie dziwny szum. To przecierada
zajy si od grzejnika i okazao si, i le w prawdziwym ognistym ou. Zerwaem si, api za
miednic z wod, eby ugasi poar, a tu woda zamarza! No, zadeptaem pomienie i obyo si bez
wikszych szkd.
W naszej bazie mielimy natomiast wygodne kasyno - skromny, ale przytulny tak zwany livingroom, co poredniego midzy bawialni i salonem. Stay tam gbokie fotele, na ktrych mona
byo wygodnie poczyta gazet przy kominku, albo pogra przy stolikach w karty. Wszystkie chwile
wolne od suby spdzalimy w tym pomieszczeniu. Korzystalimy ze wsplnie z chopakami
z dywizjonu angielskiego. Rycho te zaprzyjanilimy si. Wbrew utartym opiniom Anglicy nie s
wcale sztywni - maj wspaniae poczucie humoru, zawsze skorzy s do zabawy i jako towarzysze
nigdy nie ci, bo maj wiele taktu, ktry nie pozwala im na arogancj i narzucanie innym
wasnego stylu ycia. Czsto wieczorami siadywalimy razem w naszym living-roomie popijajc,
gawdzc, wsplnie bawic si i piewajc, przy tym to oni najczciej byli spiritus movens
rozmaitych zwariowanych pomysw.
Jednego wieczoru wracaem z kolegami z lotniska, a poniewa pora bya do wczesna i nikomu nie
spieszyo si do zimnych, mao przytulnych sypialni, wstpilimy do kasyna na drinka.
Wchodzimy do naszej sali. W kcie, koo baru stoi pianino. Wok niego grupka wesoych lotnikw
z kuflami i szklaneczkami w rkach gono wypiewuje:
- Fajduli, fajduli, fajduli... U ha, ha ha...
Podchodzimy bliej: znana melodia, refren polskiej piosenki, bardzo wrd nas popularnej
(szczeglnie po kilku piwkach), ma moc magnetyczn. Piosenka zaczyna si tak:
Gdy Sobieski by sutanem,
Napoleon z konia spad,
Napoili osa sianem,
A ten kozio gwno zjad...
Dalszego cigu nie wypada cytowa...
W angielskim dywizjonie oficerem kulturalno-owiatowym by facet, ktry przed wojn pracowa w
BBC, gdzie gra w orkiestrze, mia wspaniay such (absolutny) i doskona pami muzyczn. Ot on
podchwytywa natychmiast wszystkie nasze piosenki - zarwno ich melodie jak sowa, i chtnie
akompaniowa, gdy zebrao si nam na piewanie.
Widz, e przy pianinie siedzi ten facet, a otaczaj go wycznie Anglicy. api go za kark, cigam
z krzesa - Dosy tych nieprzyzwoitych piosenek - mwi - w ogle nie umiecie piewa! Siadam na
jego miejsce i zaczynam:
- Its a long way to Tipperary...
Melodi podchwytuj Polacy, dr si za ile si w pucach.
- My Bonnie is over the ocean...
I tak dalej...

Go z BBC nie moe tego cierpie. Z kolei on apie mnie za kark twierdzc: To do niczego
niepodobne, jak mona razi nasze delikatne uszy czym takim! - ciga mnie ze stoka, siada
i zaczyna:
- Sza dzieweczka...
- Zielony mosteczek...
Anglicy rycz uradowani.
Barek pod rk: co rusz kto do podchodzi i pokrzepia zmczonego ducha. Zabawa tym porzdkiem
rozwija si prawidowo, zamieniajc si w swoiste, sportowo traktowane zawody - kto kogo
przekrzyczy, kto zna lepiej i wicej piosenek przeciwnika.
Anglicy, jak to oni - ambitni, nie daj uwzgldnienia handicapu: siedzimy wrd nich od dobrych
paru lat, nauczylimy si jzyka i atwiej nam udowodni, e znamy wszystkie popularne piosenki
angielskie. Broni si twardo na pozycji rwnorzdnej, a gdzie sw nie znaj lub po prostu nie
umiej ich wymwi, tam markuj zwykym la, lalala, la...
Humory coraz lepsze. Repertuar jednak wyczerpuje si. Nie wypada si przecie powtarza. Kto
proponuje rozegranie meczu rugby. Rugby, jak wiadomo, jest narodow szkocko-angielsk gr, moe
bardziej ulubion ni pika nona. W tym midzynarodowym meczu rol podunej piki ma peni
jedna z poduszek z fotela, boiskiem bdzie nasza sala, wszystkie chwyty s dozwolone. Druyna
tubylcw broni jednej ciany, my drugiej - przeciwlegej. Kto dotknie pik ciany przeciwnika dostaje punkt. Wybrano sdziw i rozpoczynamy mecz.
Krzyki, biegania, skoki, padania na podog... Co chwil na rodku pokoju powstaje ogromny kb cia
zwalonych na zawodnika, ktry zapa pik i teraz jej broni, kb si rozprasza, zawodnik ucieka,
goni za nim inni... Istna arena na duym stadionie. Widzowie spod cian dopinguj swoje druyny,
Anglicy krzycz - senzia kalo! - bo sdzia odebra im pik, Polacy rycz ze miechu i tak to trwa...
Zmachaem si, wic odszedem na bok odpocz. Przysiadam na sofie koo kominka i widz
powanego majora angielskiego, ktry systematycznie wrzuca po kawaku poamane krzesa i stoki
do piknie buzujcego ognia na kominku.
- Co pan robi?
- Ciiicho! Pal te zniszczone meble, eby rano nasz gospodarz mesy nie dowiedzia si, co si tu
dziao...
- Ach tak. A kto waciwie jest gospodarzem mesy?
- A ja.

Umiejtno zabawy i skonno do figli Anglikw zaobserwowaem ju poprzednio. W czasie mojego


latania jako ferry-pilot przebywaem prawie wycznie wrd nich, poznawaem rozmaite lotniska,
nocowaem w przernych bazach, a wieczory - po mczcym dniu - spdzaem zwykle w podobnych
kasynach, jak w Dremie. Zauwayem, e synowie Albionu, szczeglnie ci modzi, potrafi
podejmowa bardzo due wysiki i cik prac dla kawau. W tym chyba rnimy si od nich... Nie
pamitam ju, gdzie i kiedy to si zdarzyo, ale sam fakt pamitam doskonale - na jednym z lotnisk,
gdzie wypado mi nocowa - po kolacji poszedem do baru i rozsiadem si w wygodnym fotelu
poczyta gazet. Opodal trwaa zabawa. Byem zmczony, wic nie miaem ochoty na piewy oraz

popijanie, poza tym nikogo nie znaem. Poszedem szybko spa. Na niadanie wstaem bardzo
wczenie, gdy baza jeszcze spaa, w kasynie byo pusto. Po wypiciu kawy z rogalikiem oraz zjedzeniu
jajek na boczku postanowiem dokoczy wczorajszej gazety. Wchodz do living-roomu
w poszukiwaniu wygodnego fotela i ciszy, i co widz? - Nie, nie byo tym razem poamanych mebli,
wida nikt meczu rugby nie zarzdza... Za to kto zada sobie ogromny trud i w tym bardzo wysokim,
rozlegym pomieszczeniu pozostawi na cianach i suficie wyrane lady ng. Jaki czowiek-mucha
przespacerowa si do gry - po suficie - w d, pozostawiajc dokadne odbicie podeszew, a musia
i krokiem swobodnym i rwnomiernym, bo wida byo dokadnie, e przy wchodzeniu naciska
bardziej na pity, za przy schodzeniu na palce stp.
Ile to pracy kosztowao? Skd podchmielone chopaki wziy drabiny, pdzle, farby w rodku nocy, na
odlegym od miasta lotnisku? Pozostao to dla mnie zagadk. Jasnym by tylko fakt, e w ten mudny
sposb przekazali wiatu wiadomo: - My, lotnicy potrafimy porusza si w trzech wymiarach
i prawa cienia nas nie obowizuj. Tylko Anglikw sta byo na podobny kawa.
Zreszt ta angielska zdolno do figli nie objawiaa si wycznie wrd modziey lotniczej. Starsi
panowie na stanowiskach rwnie miewali przejawy autentycznego poczucia humoru. Stach
opowiada mi nastpujce zdarzenie:
...W jednym z luksusowych hoteli w Kairze w czasie wojny zakwaterowano oficerw
angielskiej armii stacjonujcej wwczas w pnocnej Afryce. W jednym skrzydle mieszkali
panowie, w drugim panie - tak zwane WAF-ki, czyli kobiety pracujce w Pomocniczej
Subie. Obowizyway surowe przepisy porzdkowe oraz etykieta stosowana w wyszych
sferach. Pewnego razu, w rodku nocy patrol andarmerii wojskowej pilnujcy hotelu raczej przed wdarciem si tam niepodanego elementu tubylczego, czyli tak zwanych
kolorowych ni nadzorujcy mieszkacw - zatrzyma na korytarzu pana w binoklach,
a poza tym nie posiadajcego adnego odzienia, gdy wychodzi z damskiej czci budynku.
Po identyfikacji okaza si on wysokiej rangi oficerem Jego Krlewskiej Moci. Skandal!
Wybucha awantura i afera staa si powszechnie znana. Spraw zaj si sd wojskowy: to
niedopuszczalne, by oficer tak wysokiego stopnia, piastujcy tak wysokie stanowisko (do tego
onaty, ale ona pozostaa w kraju), w sposb tak lekcewacy podchodzi do Kings
Regulations, czyli do krlewskiego regulaminu, ktry by alf i omeg dla caej armii. Co za
wstyd!
Pan major mg spodziewa si przykrych konsekwencji, bo w czasie wojny oczywicie
dyscyplina bya zaostrzona i nie byy to przelewki. W najlepszym wypadku grozia mu
degradacja, a moe nawet wizienie czy suba w kompanii karnej. Wzi wic sobie
adwokata.
Adwokat pomyla, pomyla, przewertowa grub ksig regulaminw wojskowych i w
sdzie rozpocz obron:
-Wysoki Sdzie - powiada - pan major X nie przekroczy wcale Kings Regulations, a wprost
przeciwnie: cile go przestrzega. W ogle, to napawa smutkiem taki baagan i brak
znajomoci przepisw, e musi tu odpowiada. Wida jego wadze niedostatecznie znaj
swoje obowizki.
Na takie dictum Wysoki Sd si okropnie zadziwi:
- Jake to - zapyta - czy majora X nie zatrzymaa w hotelu w nocy andarmeria wojskowa, gdy
wychodzi z damskiego pokoju i to cakiem bez ubrania?
- Owszem, zatrzymaa. To s fakty. I co z tego?
Sd si oburzy.
Adwokat wic wyjania dalej: - Nic sprzecznego z regulaminem w tym nie ma.

-?
- Moe Wysoki Sd zechce uprzejmie sprawdzi; paragraf n-ty, punkt c brzmi: oficer Jego
Krlewskiej Moci winien by zawsze ubrany stosownie do funkcji, jak w danym momencie
peni.
Sd uniewinni majora. I czy kto mgby zarzuci dostojnym panom w perukach, e nie mieli
poczucia humoru?

W listopadzie i w grudniu latalimy z Witkiem mao - nam, starym wygom niepotrzebny by dugi
trening, a lotw operacyjnych w Dywizjonie prawie nie byo potrzeba - w Szkocji wygldao na to, e
wojna w powietrzu zostaa przez aliantw wygrana. Mimo to nadal penilimy sub w pogotowiu
bojowym, tyle i zwykle koczya si na brydu lub drzemaniu w ubraniu na ku.
.Jednej nocy, gdy miaem sub, dzwoni telefon i kontroler z Operation powiada, i chce mnie
wysa do cakiem nowej, niecodziennej zabawy. Moe nie tyle dla mnie, co dla angielskich
bombowcw wracajcych z wyprawy nad Niemcy.
- Chodzi o to - tumaczy - eby nasze zaogi bombowe nabray wicej dowiadczenia w obronie i w
ucieczce przed myliwcami nieprzyjaciela. Oni s o tych wiczeniach ju poinformowani i na pewno
nie otworz do was ognia. W wyznaczonym miejscu i czasie, gdy formacja naszych maszyn bdzie ju
nad Angli, zostaniesz naprowadzony przez G.C.I., a gdy zapiesz kontakt, reszt pozostawiamy twojej
inicjatywie. Jeeli zapiecie cel, macie podej do niego z tyu, na dogodn do strzau pozycj. Gdy
uznasz, e wasz atak byby skuteczny w wypadku prawdziwego Niemca, masz przej na lewe
skrzydo bombowca, jakby lecia w formacji, zapali wiata pozycyjne i to bdzie dla nich znak, e
zostali zestrzeleni. No co, czy wszystko jasne?
Bardzo mi si podobaa ta propozycja. Wsplne wiczenia z naszymi bombowcami, to zupenie co
nowego. Bdziemy udawa szwabw nad Essen, Hamburgiem, czy Berlinem...
Wystartowaem. Noc ciemna, bezksiycowa. W odpowiednim czasie jestem w zasigu
odpowiedniego G.C.I. Naciskam odpowiedni guzik i otrzymuj dokadne wektory: kurs, wysoko,
szybko powracajcych samolotw, prawdopodobn odlego i tak dalej. Na koniec kontroler prosi
grzecznie, aby go powiadomi, gdy ju kogo zapiemy i zestrzelimy.
Witek wlepia oczy w swoj szaf i wkrtce woa: S! Mam dwa blipy! - a potem zaczyna swoj
zwyk litani: - niej, wyej, wolniej... Odlego pi tysicy, dwa, lekko pod nami itd. Ju mam pod
sob czarn sylwetk wielkiego, czterosilnikowego bombowca. Nasz Mosquito wyglda przy nim jak
mucha przy soniu. Zwalniam, powoli podchodz i mwi do Witka:
- Zostaw swoj szaf, ju nosa z niej nie umiesz wytkn, popatrz, jak adnie to wyglda. Szkoda, e
nie prawdziwy szwab, ale bymy sobie uyli!
Naprowadzam sylwetk na wietlne kko celownika, jestem moe z piset stp za celem, troch
niej, eby nie lecie w wirach powietrza, ktre szamotayby moj maszyn, co uniemoliwia
dokadne celowanie. A celuj starannie, jakby to by prawdziwy wrg. Wytrzymuj potrzebny czas na
oddanie dugiej, skutecznej serii...
- No, Wiciu, tego ju wykoczylimy. Jest trup. A jego tylny strzelec chyba pi po trudnym locie, bo
cigle nas nie widzi. Miaby si z pyszna, gdybym tak naprawd nacisn spust. Nie poinformowa
swojego pilota, e s atakowani, bombowiec leci jak po sznurku.

Dodaj gazu, podchodz z jego lewej strony i zapalam wiata. Wtedy wielka czarna krowa nagle
oywa: przewala si przez prawe skrzydo, nurkuje i znika w ciemnoci ta ziemi.
- Acha, ha, ha... Jednak s tam ludzie?
Zawiadamiam G.C.I., e mam ju pierwszego trupa i zabieramy si do szukania nastpnego
kandydata. Witek wsadza nos w szaf, ja wracam do nudnego wypeniania jego polece. Nie upyno
nawet kilka minut i mamy nowy kontakt... Podchodzimy jak poprzednio, jak poprzednio w ogle
niezauwaeni rwnie atwo zwalamy i tego. Gdy zapaliem moje wiata pozycyjne, ten drugi
delikwent zrobi identyczny manewr ucieczki, ale ja tym razem na tym nie poprzestaj: gasz wiata
i choduuu za nim!... Witek siedzi z buzi w tubie i tylko mi monotonnym gosem dyktuje: Niej, niej,
wolniej, ju, ju... uwaaj, bo go przesmarujesz! A ja na przymknitym gazie goni, jakby to by
prawdziwy Niemiec. Znowu jestem na ogonie, znowu celuj, przymierzam si solennie i po dugiej
serii podchodz od lewej, zapalam wiata... Biedak, opdzi si od nas nie moe!
Nabieramy wysokoci, apiemy trzeciego Halifaxa i wedug ustalonego rytuau rwnie sprawnie go
zestrzeliwujemy... G.C.I. uznaje, e na dzi dosy tej zabawy, kieruje nas do domu.
W drodze powrotnej gadamy sobie z Witkiem o tym, jak efektywn prac byo mona robi podczas
masowych nalotw nad Londyn. Cae to nasze polowanie nie trwao duej ni p godziny i mamy
trzy maszyny na koncie. Oczywicie prawdziwi Niemcy lepiej uwaali od tych zmczonych dugim
lotem kolegw, ktrzy bdc prawie jak w domu nie wystrzegali si niczego. Ale mimo tego atwo
znajdowania celu i przymierzania si do zaskoczya nas.
Kiedy dawno temu dowdca dywizjonu dziennych myliwcw, jednego z najlepszych bronicych
Londynu, odwiedzi nas w Exeterze. Byo to w czasach, gdy jeszcze latalimy na Beaufighterach. Mia
on z nami pogadank o technice polowania nocnego, bo w czasie Bitwy o Angli myliwce walczyy
okrg dob, gdy zasza tego potrzeba. Opowiada wasne przeycia. By asem lotnictwa brytyjskiego,
a w cigu obrony Londynu zestrzeli dwudziestu siedmiu Niemcw. Teraz ju wiedzielimy, jak to
robi.

W pocztkach stycznia 1944 roku odszed z Dywizjonu Witek; ja cigle czekaem na przeniesienie do
pracy w Fanborough, rwnoczenie lataem z innymi nawigatorami.
Trzynastego spotkaa Dywizjon wielka strata: w zderzeniu ze zboczem gry zgin zasuony, bardzo
dobry pilot - st. sier. Szempliski i jego obserwator - Anglik F/O Frank Tillman. Tych dwch ludzi
stanowio przedziwn par wiernych przyjaci, cho pozornie rnili si midzy sob. Szempliski
mody, przystojny, peen werwy, brawury i rozmaitych zwariowanych pomysw, a Tillman to ju
starszy pan, z wydatnym brzuszkiem, w wieku okoo 40 lat. Mia on i synka, ktrego niezmiernie
kocha i cigle nam o nim opowiada. By ewangelikiem. Ogromnie lubilimy Tillmana, tote gdy jego
ona wyrazia yczenie wsplnego pogrzebu i wsplnego grobu - cay Dywizjon uzna to za suszne.
Nasz kapelan jednak zacz protestowa. Uwaa, i oznacza to profanacj katolickiego cmentarza.
Wybucha maa awantura, w kocu koledzy zagrozili kapelanowi, e go z cmentarza wynios si,
jeeli nie wypeni do koca smutnego obowizku. Tillman spocz obok Szempliskiego, burza ucicha
i jako nie sycha, by w zwizku z tym kto uzna nas za odstpcw. Taki brak tolerancji i
biurokratyczne podejcie w sprawach religii nie podobay si rwnie dowdztwu. Kapelana
zmieniono.
Gdy ju jestem przy temacie cmentarzy, ktre zrwnuj nas wszystkich niezalenie od wyznania lub
narodowoci, to musz wspomnie o cmentarzu lotnikw w Exeterze. Po jednej stronie drogi

chowano tam aliantw, po drugiej Niemcw (zestrzelonych w walkach). Ot w bliskim ssiedztwie


znalazy si groby: po stronie polskiej - ppor. W. Pfleger i ppor. Gayzler, po stronie niemieckiej hauptman Jakubowsky i hauptman Stroicky.

Witek wyjecha, ale interesowa si ywo sprawami Dywizjonu i musiaem czsto pisywa do niego
listy. Po latach, bdc w odwiedzinach u niego, czytaem je ponownie. Oto fragment jednego z nich:
...wczoraj Zwoliski i Wishtal jak cholera natukli szwabw w Norwegii. Polecieli na specjalne
zadanie intercepcji41 transportw niemieckich, ktre wasaj si wzdu brzegw Norwegii.
Mieli wyj na pnocny cypel fiordu Stavanger i bardzo uwaa, bo kilka mil na poudnie jest
lotnisko, na ktrym stoi ze trzydzieci Me 109, a poza nimi te Focke-Wulfy 190. Mieli nie
strzela do celw na ziemi.
Wiadomo, e nawigacja u nas gra, wic chopaki wyszy wprost na rodeczek lotniska, zamiast
na ten cypel. Zanim Niemcy si skapowali do kogo strzela - ju lotnisko zostao za naszymi
z tyu i tylko byy na ich cze rakiety, aby wyskramblowa dwa F.W., piknie stojce na
pocztku runwayu. Zwoliski i Wishtal wszystko to sobie dokadnie zaobserwowali
z wysokoci kilku metrw od ziemi. Na szczcie Focke-Wuliy musiay startowa w kierunku
przeciwnym do ich lotu, tak e mieli troch ekstraczasu. Pognali nad fiord, gdzie rozstawiono,
jakby specjalnie dla nich, BV 138. Zwoliski szed do nich pod ktem, wic przygrza do
dug seri jednemu, ten si zapali, eksplodowa i gwno z proszkiem zostao. Wishtal
przygrza do dwch, przy czym jeden si zapali. Na nawracanie oczywicie nie mieli czasu, bo
cay ten czas mieli wzrokowy kontakt z tymi dwoma Focke-Wulfami, co za nimi wystartoway
i ich goniy. Na szczcie po drodze nawin si jaki Ju 52. Zwoliski dopad go pierwszy
i odda znw tylko jedn seri zbliajc si do celu z dwustu pidziesiciu do pidziesiciu
yardw. Poprowadzi sikawkami po kadubie i skrzydach, ktra zaraz si zamay, wic ju mu
nie dokada. Potem zapieprzali fantastycznie kosiakiem na pnoc midzy grami, zgubili
szwabw, wzili kurs do domu, oczywicie stale na cycku.42 Steinke czeka na nich z drugim
samolotem tak w poowie drogi, nad Morzem Pnocnym. Po powrocie do domu ze zoci
odwali pikn beczk tu nad sam ziemi, aby Strusie wiedziay, e wyprawa bya
skuteczna...
Po zakoczeniu lotw Dywizjonu z wysp Szetlandzkich Max Lewandowski wpad na nowy pomys
i rozpocz namawianie Dowdztwa 13 Grupy Myliwcw, aby pozwolono nam na szukanie Niemcw
nad Norwegi, skoro nad Atlantykiem i Morzem Pnocnym ich ju nie ma. Otrzyma i na to zgod. 19
stycznia wic cztery Mosquita wypuciy si na wypraw. I taki by skutek. Wszyscy wrcili
szczliwie. Ze Zwoliskim lecia por. Leon Michalski, a z Wishtalem st. sier. Jan Wony.
Ogromnie cieszylimy si z powodzenia kolegw. W Dywizjonie ju si utaro, e kady nastpny
sukces przeywany by jak wasny. To bya nasza wsplna walka. Niewane byo, kto bije Niemcw,
wane byo, e to kto z nas. Ku naszemu alowi - ju wielu ostrzyo sobie zby mylc o podobnych
wycieczkach - Dowdztwo Grupy dalszych zezwole na loty nie chciao udzieli, uwaano je za zbyt
ryzykowne. Nazywalimy sztabowcw Strusiami, bo ta ostrono irytowaa nas wwczas
ogromnie, cho trudno zaprzeczy, e w tej wariackiej, brawurowej wyprawie wszystko skoczyo si
dobrze nie tylko dziki odwadze czy opanowaniu techniki latania, ale take dziki szczciu.

41
42

Intercepcja - znalezienie i dojcie do nieprzyjaciela.


Cycek - slangowe okrelenie lotu na penym gazie i overbooscie.

Brawura - kada jej odmiana - bya wrd nas na porzdku dziennym. Wyobraam sobie, e
flegmatyczni Anglicy nieraz musieli z zadziwieniem kiwa gowami nad wieloma szataskimi
pomysami naszych chopcw. Nikt jednak nie wpad na to, aby skoczy sobie do Irlandii kupi
grzebie... Zdarzyo si bowiem, e Sweetie zgubi swj... zreszt oddam mu na chwil gos:
...stalimy na lotnisku w Drem. Czek umiera z nudw. Lotw operacyjnych niewiele.
wiczebne powtarzalimy w kko Macieju. I zdarzyo si, e zgubiem grzebyk. No, taki
rogowy. Na urlop musiaem wyjecha nieuczesany. Cay Edynburg obleciaem. Poyczaem
czasem od kogo, ale cholera, ludzie upie maj! Nie - cakiem serio - sytuacja tragiczna.
W dziurawej skarpetce moesz chodzi, guzik zastpisz agrafk, bez chustki do nosa moesz
si obej... Ale bez grzebienia...?
...Tak, tak. Samolotem wojskowym? Operacyjnym Mosquito? Do Irlandii? W czasie wojny?
...A poleciaem! Poleciaem... bo nie miaem si czym czesa. Wasny zgubiem gdzie
w trawie na lotnisku i szukaj szpilki... Duplikatu nigdzie nie mogem dosta.
...Ot pewnego dnia powiadam do Ferdka, do Suskiewicza znaczy: - Grzebienia nie mam!
Rad co mam zrobi? W przeciwnym razie kotun mi na gowie wyronie i adne protesty nie
pomog.
- Ot... ot, hm... - popijajc w mesie kaw powiedziaem do Ferdka - piekielnie mi si
nudzi! Strzelanie do rkawa i Panu Bogu w okno. wiczenia nawigacyjne. Czytanie mapy.
Bzika mona dosta. Bokiem wszystko wychodzi. I jeszcze ten grzebie...
- Mam wietn ide - przerywa Ferdzio - tu w North Berick jest sklepik, ale tam dostaniesz
najwyej elazny. Taki do twojej gowy nie pasuje. Wic? Wic lecimy do Belfastu po
grzebie!
- Do Belfastu? Do Irlandii? Chopie, wojna na wiecie. Dywizjon wiczy a iskry id, a ty do
Belfastu?
- Albo lecimy, albo gowy nie zawracaj - zirytowa si Suskiewicz. - Czowiek si przewietrzy.
Mnie potrzebny nawigator, bo inaczej zezwolenia nie wykombinuj. Poznasz nowe twarze.
Sam znam kilka dziewuszek w Belfacie...
- Jak to? Nie opowiadaj! Bye tam ostatnio?
- A tak, byem! Kilka dni temu. Jest tam takie lotnisko: Bellyhelbert. Krtkie pasy startowe.
Dla mnie wystarcz. A pod Belfastem stacjonuje jeden z polskich dywizjonw. Myliwcy!
Dzienni wprawdzie, ale rwne chopaki. 316... moe 308? Kto ich tam wie? - wzruszy
ramionami odpychajc w podwiadomo, e dzienny myliwiec nie dorwnuje nocnemu. I lot treningowy trzeba wykona. Czek si zawsze czego nauczy...
- Czego si znw nauczy - parsknem miechem - poza tym, e kilka adresikw dopisa
w swoim notesie?
- Czekaj! To nie wszystko. Nie zaprzeczam, e kilka rasowych bestyjek si poznao... Irlandki...
Pierwsza klasa! Ale kupowaem tam dla rnych rnoci. Ananasy! W puszkach i inne takie...
- W takim razie lecimy. Pod warunkiem - owiadczam powanie - e na pierwszym miejscu
bdzie kupno grzebienia. Rzeczywicie czuj si bez niego jak Mahomet bez rki.
W dwa dni pniej, po zaatwieniu kilku drobnych formalnoci, bylimy w Irlandii. Puap
chmur by troch niski. Trzeba byo lecie tu nad wod. Troch nawigacji i czytania mapy.
W godzin po wyldowaniu bylimy ju w Belfacie. Suskiewicz pogania: wiesz, grzebie
grzebieniem. Kupi si kupi. Ale tu w centrum jest taka przyzwoita restauracja, czasu duo
mamy, co szkodzi wdepn? Kupi si butelk lemoniady, mona szybki kontakt nawiza...
Tylko jak ty z gotwk? - wyrzuci nagle z siebie.
- Co znaczy z gotwk? - udaem zdziwienie.

- No, bo jak przyjechae na zakupy - powiada - grzebie te kilka groszy kosztuje, to chyba
masz kilka zapasowych funciakw na rozstrza?
Westchn jak pustynny wilk spragniony wody.
- Masz przy sobie chyba - ryzykowa - jakie pi funtw?
- Masz moe ze cztery - spuszcza z ceny - mundur trzeba szanowa, bdzie rwno po dwa na
epek. No przyznaj - napiera - musisz mie chyba co najmniej trzy funty?
Nie chciaem si duej znca nad nim.
- Mam wicej. Mam dziesi.
- Boy, oh boy! - zawrzasn.
- Udae mi si, chopie. Czuem pismo nosem, e wyprawa po grzebie si uda. Poyteczne
z koniecznym zawie w supeek. Systemem bezszmerowym. Co uyjem, to dla nas - i zanuci
ni std, ni zowd...
- Najpierw walimy po grzebie - tym razem planowa rzeczowo - obowizek przede
wszystkim. Zaatwi si natychmiastowe potrzeby, pomyl... za kwadrans bdziesz mg si
uczesa! Gdyby nie ja - przymila si - Niemiec mgby ci sprztn z tak rozwichrzon
epetyn. Mgby si dzie czy dwa moczy w wodzie w charakterze nieuczesanego
nieboszczyka - gaworzy radonie - a tak, dziki mnie...
Wcign mnie do sklepu.
- Spjrz na ten brzowy. Fantastyczny! Pasuje do koloru wosw i do twojej spalonej wichrem
twarzy. Przyjemny w dotyku. W boczn kiesze w sam raz... Cakiem niedrogi. Kup na zapas!
no... decyduj si wreszcie, bo czasu nie mamy. ycie mija... ile ty godzin matur pisa
chopie?
- Okay, okay - odpowiedziaem i zaatwiem zakupy. Jeszcze pyn do golenia, lusterko i jakie
tam...
Po kilku minutach bylimy znowu na ulicy. W Ferdka nowe ycie wstpio. Gwizdn
przecige za zgrabnym cieniem, zanuci trzy takty Brygady, skoczy Kitty na Tahiti, a
wreszcie wrzasn, e przysiadem z wraenia: Do tego szwendania si i uganiania za
grzebieniem!
W sklepie byem nie duej, ni - zaklinam si na krawat w. Tomasza - pi, moe siedem
minut, a on mi na odciski wazi!
Te ostatnie przycinki nie bardzo mi przypady do gustu, wic powiadam:
- Nie wychylaj si chopie, bo nie masz w rku atu. Gnajmy do tej twojej tancbudy, a przy
okazji co si przeksi, bo angielskie biskwity i herbatka bokiem mi wyazi.
Wida byo po kilku krokach, e Ferdzio zna Belfast jak wasn pust kiesze. Zakrt w prawo.
Zakrt w lewo. Jakie skone skrty. Nim dwa pacierze miny, siedzielimy przy okrgym
stoliku. Z wielk butl szkota porodku.
- Naley si zwija - burkn Ferdzio - robi si toczno.
O popatrz... - i kiwn gow w kierunku wejcia, skd wyaniay si wanie smuke postacie
dziewczt.
- adne bestyjki - zatar rce - ty id po szklanki, najlepiej od razu siedem, bdzie na zapas, ja
podskocz do nich. Tylko pamitaj... - gos mu si zaci - ta ruda moja... Ty sobie wybieraj
w brunetkach i blondynkach.
Znw zatar rce. Potem wznis kciuk, jak na starcie, gdy gotw jest lecie w lot bojowy.43

43

Opowiadanie Stacha Sadowskiego zaczerpnite z ksiki Ejbicha pt. Kawalerowie przestworzy, z rozdz. Boy,
oh boy.

- Czy wiesz, e ten irlandzki, rogowy grzebie zgubiem dopiero w jakim 1975, czy 1976 roku? Na
wakacjach. A niech to kule bij! Boy, oh boy! Byy czasy...

Zanim odo na bok moj ksik lotw, chc zatrzyma si nad moim ostatnim nocnym lotem
w czasie wojny; jego zapis jest krtki: 16 luty 1944, Mosquito 115 F, pilot - ja sam, nawigator - P/O
Buckiewicz, zadanie: DNCO, Port Engine US, czas lotu - 10 min. Tajemniczy skrt - DNCO znaczy:
Duty Not Carried Out czyli - zadanie nie wykonane, a Port Engine Unserviceable - lewy silnik
uszkodzony.
Dziesi minut lotu - to bardzo krtko, ale nie wwczas, gdy w kadej chwili oczekuje si mierci...
Dlatego - wydaje si - warto opisa wyjtkowy lot. Wojna jeszcze si nie skoczya. Dywizjon jeszcze
bdzie walczy dalej. Ja take jeszcze wiele razy sid za sterami samolotu. Ale w mojej pamici ten
lot jako koczy osobiste dowiadczenie wojenne. Pozosta dla mnie na zawsze ostatnim akordem
trudnego, bogatego, cudownego etapu ycia...

...Mosquito odrywa si od ziemi i w tym momencie lewy silnik zaczyna przeraliwie wy. Szataski
skowyt wierci w mzgu, jakby go chcia rozsadzi. Obroty - z normalnych 2400 uywanych przy starcie
- raptownie skacz do 5000! PIC TYSICY OBROTW - to nie chce mieci si w gowie! Pi
tysicy..., zaraz silnik rozleci si w kawaki!
Szybko mam 125 mil na godzin - tak powinno by w momencie startu - ale samolot przesta si
wznosi i zaczyna ucieka mi w lewo... Jestem prawie na kocu runwayu. Jeeli nie wznios si - ju,
teraz! - natychmiast nie wzbij si w gr, to za kilkanacie sekund bdzie koniec... Rozwal si
o drzewa.
(To co teraz opisuj, dziao si sekundy i czytanie tego opisu zajmie duo wicej czasu.)
Wyczenie silnikw, ldowanie na wprost niemoliwe. Take pewna mier.
Myli przebiegaj przez gow byskawic:
- Co u licha stao si z tym cholernym silnikiem?
- Nie da uciec gratowi w bok!
- Chowa podwozie! Natychmiast chowa podwozie!
- Z wypuszczonym podwoziem nie nabior wysokoci - maszyna jest cika, zbiorniki pene benzyny...
- Silnik!...? Obroty?... Czyby pk wa napdzajcy migo?
Ostatnia myl powoduje, e lewa do leciutko przymyka manetk gazu uszkodzonego silnika. Obroty
troszeczk spadaj, natomiast samolot ucieka bardziej w lewo...
- A wic to nie pknity wa...
- Tylko co? Co si stao?
- Przy tych wariackich obrotach silnik zaraz eksploduje!
- Trzeba zostawi ten silnik!!!
- Ale potrzebny peen gaz...

- Najpierw podwozie... Tak, tak - podwozie! Usun najwikszy hamulec!


Zanim wykonam, co sobie postanowiem, pochylam mocniej maszyn na prawe skrzydo, aby lecie
w czym w rodzaju lizgu i w ten sposb utrzyma kierunek pasa startowego. Dokadnie na jego
przedueniu drzewa s wycite - musz trafi w t dziur. Kierunek wskazuje mi yro. Patrz na
instrumenty jak sroka w gnat - to, co na zewntrz, nic mnie nie obchodzi... Wane jest tylko to, co
mam tutaj, wewntrz kabiny. Tu jest caa moja wiedza, tu mog znale wskazwk...
Teraz lewa rka przenosi si z manetki gazu na drek sterowy, a prawa byskawicznym ruchem
podciga dwigni podwozia.
W suchawkach zdawiony gos nawigatora, peen skrytego napicia, lecz pozornie spokojny: Panie
kapitanie, lecimy poniej drzew! - Chop robi wysiek, eby si opanowa - przelatuje mi przez
gow i chocia nie mam czasu na analizy, odczuwam solidarne uznanie. Odpowiadam mu nie
odrywajc oczu wlepionych w instrumenty:
- Nic na to nie poradz. Nie mog podcign maszyny w gr, bo wtedy na pewno zwalimy si!
Musz utrzyma t minimaln szybko, a lewy silnik nawali.
Podwozie chowa si potwornie powoli..., a moe to tylko mj wasny czas tak szybko ucieka? Lec
prawym lizgiem z najmniejsz dopuszczaln szybkoci. Czuj, jak mj Mosquito ledwie, ledwie
wlecze si w powietrzu, jak traci waciwoci ptaka, a nabiera cech bezwadnego, cikiego
przedmiotu, ktry musi spa...
- No, nie daj si! No, le! Le! - dogaduj.
Strzaka wariometru drgna i leniwie zaczyna wskazywa wznoszenie. Czym podwozie chowa si
gbiej, tym szybko wznoszenia wzrasta.
- To dobrze! Ale wane jest utrzymanie kierunku i szybkoci.
Oczy przeskakuj z jednego przyrzdu na drugi: wariometr, yro, szybkociomierz..., znowu
wariometr i yro...!
- Uff, podwozie schowane. Nareszcie!
Dwie zielone lampki zabysy przyjaznym pozdrowieniem. Cigle mam troch wznoszenia. Precyzyjny
wysokociomierz pokazuje ju kilkadziesit stp nad ziemi. Jestem ponad drzewami.
- To nie wystarcza! Przede mn pagrki.
Skrci mog tylko w prawo na pracujcy ca moc silnik. Na szczcie wanie w prawo, niedaleko
jest morze... Robi powolny skrt. Ostronie, delikatnie, ale zdecydowanie.
Cay czas woa mnie Kontrola Lotw. Nieustannie tak woaj, a ja im nie odpowiadam - jestem zajty
instrumentami, baczeniem na zachowanie si maszyny, cakowicie skoncentrowany na tym, co TU, bo
TAM nie jest wane...
- Niech poczekaj! - odpycham poza wiadomo ten uporczywy skrzek radia, jak co wrogiego, co
chce ukra cz mojej uwagi.
Mija kilkadziesit sekund. Ju wiem, e nie rozwal si ani o drzewa, ani o pagrki. Lec w kierunku
morza i mam a szedziesit stp. Powinienem teraz zredukowa moc silnikw, bo na takim
overbooscie mona bezpiecznie lecie najwyej trzy minuty od startu, duej - to pewne przegrzanie
si i pene prawo nawalenia silnikw. Ale nie mog tego zrobi - musz wspi si do co najmniej

trzystu stp, aby zapewni sobie wzgldnie bezpieczne podejcie do ldowania, moliwo
wypuszczenia podwozia i manewrowania. Przemyka myl-nadzieja, myl-pocieszenie: Nad
Atlantykiem, w czasie spotkania ze Szwabami dopiero po kilkunastu minutach silnik zacz dymi...
- Moe si uda? Co nie ma si uda!
Sytuacja jest jakby czciowo opanowana: podwozie schowane, wznoszenie 30 stp na minut, czyli
jakbym powoli szed po schodach, szybko te troszeczk, o kilka mil, wiksza...
- Tylko silniki? Czy wytrzymaj?
- Musz! Jak w dog-fighcie z Messerschmittami...
Wspomnienie starego dowiadczenia umacnia niemia nadziej. Ocena sytuacji - i zaraz przychodzi
pytanie: Co mogo nawali? Silnik pracuje pen moc, na dwukrotnie wikszej od dozwolonej iloci
obrotw. Gdy przymykam lekko gaz - zaczyna hamowa i Mosquito ucieka w lewo. Kt nachylenia
migie jest ustawiany automatycznie, co pozwala na utrzymanie staych obrotw niezalenie od
manetki gazu i szybkoci lotu. Jeeli ten automat nawali - rozumuj - to mam deski paskie, czyli
migo lewego silnika nie wcina si w powietrze i nie cignie maszyny, a caa moc jest zuyta na
obracanie tej paskiej deski, ktra hamuje lot. Nie jestem pewny, ale wydaje mi si, e tak wanie
musi by... (Po wyldowaniu okazao si, i rozumowaem logicznie i miaem racj.)
Podniecenie opada. Spokojniej obserwuj temperatur cieczy chodzcej i oleju, ktre dawno
przekroczyy wszelkie granice. Wskazwki s przy kocu skali...
- Nic na to nie poradz, musz wle na trzysta stp!
Jestem nad morzem. Noc ciemna i bezksiycowa, wida jednak wyranie zarysy ldu. Po moim
starcie - jak zwykle - wygaszono wiata lotniska. Przez radio cigle sysz gos kontrolera proszcego
mnie o odpowied. Wczam nadajnik, gdy jestem w poowie rundy do ldowania:
- Nawali lewy silnik przy starcie. Powoli nabieram wysokoci. Natychmiast zapali wszystkie wiata
lotniska. Lduj za kilka minut. Emergency landing44. Nie gadajcie do mnie, bo mi przeszkadzacie!
- Zrozumiano.
I cae lotnisko rozbyska penymi wiatami.
Upyno dotychczas pi minut lotu. Zdoaem przeby okoo dziesiciu mil na minimalnej wysokoci
i szybkoci oraz nabra mniej wicej poow wysokoci potrzebnej do wyldowania. Mog to sobie
poczytywa za sukces.
Teraz na zimno, ze spokojem oceniam pooenie lotniska, aby w czasie podchodzenia i ldowania nie
popeni adnego bdu. Bior pod uwag kady, na pozr bahy szczeg - jak ciar samolotu ze
zbiornikami penymi paliwa, uoenie poszczeglnych szeregw wiate, si wiatru... Wszystko jest
wane, wszystko si liczy. Zamieniam si w maszynk do liczenia i koordynowania rozmaitych
elementw operacji. Ale to ju zabawa...
- Byleby silniki wytrzymay do koca!
Wierz w to.
44

Emergency landing oznaczao ldowanie nage i ryzykowne. W takim wypadku samochd przeciwpoarowy
oraz sanitarka jechay penym gazem za ldujc maszyn, by w razie potrzeby natychmiast rozpocz akcj
ratunkow.

Na ostatnie dwie minuty przymykam gaz. Zakoczenie wielkiego koa doprowadza mnie dokadnie na
kierunek ldowania. Podwozie wypuszczam w ostatniej chwili, ju na prostej - chc jak najkrcej
lecie z wypuszczonym. Zabezpieczam je na czas. Przed samym skrajem lotniska musz troch przy
pikowa przymykajc delikatnie silniki. Robi to municiami doni, a mimo to samolot znowu chce
ucieka w lewo... Pochylam go na prawe skrzydo i dopiero w ostatnim uamku mikrosekundy, na
pocztku runwayu - prostuj.
Ldowanie niezbyt eleganckie: rbi koami o ziemi, wycinam kangura jak ostatnia oferma...
Kochane Mosquito znosi to z humorem i za chwil grzecznie toczy si po betonie z wyczonymi
silnikami i piszczcymi hamulcami.
Dopada mnie samochd poarniczy, dopada sanitarka, witaj radosne okrzyki obsugi... Za chwil
przydrepta te traktor do odholowania maszyny, a ja z moim nawigatorem triumfalnie jedziemy do
wiey kontrolnej opowiedzie nasze przeycia.
Przedtem pieszczotliwie poklepaem staruszka Moskiciaka:
- Nie wiem, po raz ktry ocalie mi ycie...?

W dwa dni pniej, po usuniciu defektu w automacie ustawiajcym skok miga, wykonaem lot
prbny i znowu wszystko funkcjonowao prawidowo. Poprzedniego dnia oblatywaem inn maszyn
i peniem nocn sub w readinessie. Wszystko zgodnie z zasad, e adne trudne sytuacje nie
mog mie wpywu na normalne, planowane loty. Latanie stao si chlebem powszednim, a przecie
nawet gdy dzieje si co tragicznego w yciu - codziennie ten kawaek chleba zjadamy. Jako jednak
uwaam za ostatni ten lot..., cho faktycznie ostatnim by inny, w dniu 20 lutego 1944 roku, tylko
zupenie zwyky, bez zdarze.
Na nastpnej stronie ksiki lotw mam wklejony formularz:
samoloty jednosilnikowe samoloty wielosilnikowe Suma
dzie
noc
dzie
noc
Ucze
1,15
1.15
Pilot
23.00
455,55
234,20
718,15
Pasaer
54,00
54,00
Ocena zdolnoci:
Uwagi:
Data:
Podpis:

jako nocny pilot myliwski - wyjtkowy


adne
22 II 44
M. Lewandowski Sqr. Ldr.

Nasz dowdca, Max podpisa mi wic na zakoczenie suby wojennej w Dywizjonie wycig z lotw
oraz opini. Obok za wpisa zestawienie lotw operacyjnych:
dzie:
lotw 28 godzin 102,15
noc:
lotw 82 godzin 185,25
Razem: lotw 110 godzin 287,40
Tak wic w stu dziesiciu lotach operacyjnych w dzie i w nocy wylataem dwiecie osiemdziesit
siedem godzin i czterdzieci minut. Przeyem przeszo sto tysicy sekund, z ktrych kada moga sta

si ostatni w yciu. Ale NIE bya. Bya natomiast chwilk, uamkiem wspaniaych przey, emocji
i radoci. Czasem strachu, czasem triumfu, goryczy, lub zwtpienia. Kada z tych sekund bya dla mnie
w jaki sposb bezcenna...

Nie mam nigdzie zapisane, ile godzin trwao poegnalne party, ile wypiem szklanek whisky oraz ile
uciskw wymieniem z przyjacimi, z ktrymi przeyem ten wspaniay okres ycia.

Rozdzia 10
Odpoczynek
(marzec 1944 - padziernik 1945)
Krlewski Instytut Lotnictwa (R.A.E.) w Farnborough przed wojn by placwk naukow podlegajc
Ministerstwu Lotnictwa. W czasie wojny zosta czciowo zmilitaryzowany, cho nadal trzon
personelu - szczeglnie starzy pracownicy naukowi - pozostawa w cywilu. Natomiast bez maa p
setki inynierw polskich, zatrudnionych w rozmaitych dziaach i laboratoriach, zostao tam
skierowane przez wadze wojskowe i nosio mundury.
By to duy obiekt skadajcy si z kompleksu budynkw jak: warsztaty, hale montaowo-badawcze
i biura, a w pobliu mielimy lotnisko z normalnym kasynem oficerskim.
Do Farnborough przybyem w pocztkach marca i na razie ulokowaem si w kasynie. Przydzielono
mnie do pracy w Dziale Dowiadczalnym Silnikw Lotniczych, ktrego gwnym zadaniem byo
sprawdzanie, badanie i ewentualne ulepszanie istniejcych ju silnikw lub prototypw majcych
wej dopiero do produkcji. Badalimy take silniki i urzdzenia niemieckie, o ile udao si je zdoby.
Najwicej mielimy do czynienia z silnikami Rolls Roycea oraz z fabryki Bristol.
Pierwsze moje zadanie polegao na wcigniciu si do nowej pracy. Musiaem wiele si nauczy, duo
czyta i dyskutowa z kolegami wcignitymi ju w zagadnienia. Nauka zreszt odbywaa si zarwno
przy biurku lub na kwaterze - gdzie lczaem nad rozmaitymi instrukcjami, sprawozdaniami
i fachowymi ksikami - jak i przy dowiadczalnych stoiskach w czasie przeprowadzania prb.
Oficjalnie bylimy zatrudnieni przez dziesi godzin dziennie, ale bardzo czsto zdarzao si, e pilna
robota wymagaa siedzenia w Instytucie do pnej nocy. W takim wypadku nikt nie protestowa,
wszyscy traktowali prac jako swj wkad w wysiek wojenny i zdawali sobie spraw z jej ogromnej
wanoci - czasem moe wikszej od bezporedniej walki.
W kasynie, nazywanym przez Polakw po angielsku Officers Mess, lub z polska po prostu mes,
rezydowao wraz ze mn wielu kolegw. Pozostali mieli prywatne kwatery w miasteczku. Caa grupa
Polakw pracujcych w Instytucie - tak samo jak ich towarzysze, Anglicy - prowadzia bardzo spokojne
ycie, starajc si wykonywa jak najlepiej swoje obowizki, a take oszczdza pienidze. Wikszo
moich rodakw miaa rodziny w Polsce, ogromnie si o nie troskaa i prbowaa pomaga im za
porednictwem Czerwonego Krzya lub w jaki inny sposb. Swoje skromne nadwyki finansowe
rezerwowali na ten cel. Ja byem w lepszej sytuacji, bo miaem rodzin w Anglii. ona wtedy
pracowaa w Londynie, synek nadal przebywa z pastwem Griffiths w Fairwood Common.
Korzystaem czasem z dogodnego dojazdu pocigiem - zajmowa okoo godziny - i odwiedzaem on.

W cigu tygodnia pracy wolne wieczory spdzaem w gronie kolegw, w naszej mesie, gdzie po
kolacji siadywalimy na dusze pogaduszki lub dyskusje. Omawialimy wic przede wszystkim sprawy
fachowe, ale take sytuacj midzynarodow i rozwj wydarze frontowych. Nie byo adnych
wikszych zabaw. Bylimy statecznymi naukowcami.
Wsppraca z Anglikami dawaa oboplne korzyci: my suylimy nauce angielskiej nasz wiedz
i zdolnociami (ktre w wypadku niektrych kolegw byy wicej ni wybitne), w zamian uczylimy si
nowych metod badawczych, organizacji pracy, ktra bya naprawd doskonaa i poznawalimy jedn
z najlepiej zaawansowanych na wiecie nauk techniczn. Polskie wadze przewidyway, i tych
kilkudziesiciu inynierw stanie si w przyszoci narybkiem rozwoju polskiej wiedzy technicznej,
tote chtnie i do skwapliwie kieroway do pracy w Instytucie ludzi majcych ju pewien dorobek
i rokujcych dalsze sukcesy naukowo-badawcze.
W dwa tygodnie po moim przyjedzie, gdy jeszcze wcigaem si do pracy, dostaem od Maxa
Lewandowskiego list; by on na oficjalnym formularzu dywizjonowym:
307 Nocny Dywizjon Lwowski
RAF Coleby Grange, NLincoln
Dnia 12 marca 1944 r.
L/dz 109/44
Pan Kapitan DAMSZ Jerzy
W dniu 22 marca br. o godzinie 10.00 rano, w czasie wizytacji Dywizjonu, p. Inspektor
Lotnictwa, pk Iycki bdzie dekorowa odznaczonych.
Prosz Pana Kapitana o przybycie celem dekoracji Krzyem Virtuti Militari.
D-ca 307 Nocnego Dyonu Myl. Lwowskiego
M. LEWANDOWSKI Mjr pilot
A pod spodem rcznie dopisane przez Maxa:
Jurek!
21-go wieczorem party - przyjed wczeniej!!! Max.
Na szczcie dla mnie Dywizjon zosta wanie przeniesiony ze Szkocji na nowe lotnisko w Coleby
Grange niedaleko Lincoln, w rodkowej Anglii - nie miaem wic zbyt dalekiej drogi. Zwolniem si
z pracy i po kilku godzinach podry pocigiem stawiem si na rozkaz mojego Dowdcy i
Przyjaciela wyraony w tak miy sposb.
Party byo podwjnie uroczyste, bo dwa dni wczeniej por. pil. Jan Brochocki z por. Henrykiem
Zikowskim zestrzelili nad Morzem Pnocnym Heinkla 177, co w tym okresie wojny byo rzadkim
i znaczcym wydarzeniem, gdy Niemcw byo trudno spotka - nie wychylali nosa poza wasny
teren. Byo wic co celebrowa...
Niestety, niedugo po naszej zabawie, 12 kwietnia Max telefonowa do mnie, do Farnborough ze
smutn wiadomoci: nasza stara i dowiadczona zaoga - st. sier. pil. Jan Wishtal z sier. Janem
Wonym zginli nad Morzem Pnocnym. Uczestniczyem z daleka w aobie kolegw - wszyscy
lubilimy i podziwiali dwch Jasiw, ktrzy w tak brawurowy sposb atakowali Niemcw w
Norwegii.
Wkrtce potem Dywizjon zosta przeniesiony na lotnisko Church Fenton, koo miasta York, a 21 maja
Max odszed na odpoczynek, za jego funkcj dowdcy przej Karol Ranoszek. Nadal na czele
Dywizjonu by jeden z moich bliskich przyjaci. Sprzyjao to podtrzymaniu jak najcilejszych
kontaktw.

Kontakty byy telefoniczne, listowne i osobiste. Dwa razy w cigu letnich miesicy 1944 roku
przylatywa do mnie specjalnie w odwiedziny nasz dwusilnikowy samolot treningowy - Oxford,
przywoc kolegw. Kiedy chcc troch powiczy i przewietrzy si - ja poleciaem na nim
z rewizyt do Dywizjonu, a nastpnego dnia wracaem do domu Mosquitem, majc drugiego pilota
w zapasie, eby samolot odstawi do bazy. Dziki takim wypadom i rozmowom telefonicznym z
Karolem byem doskonale poinformowany o wszystkim, co dzieje si w Dywizjonie. Niekiedy ktry
z kolegw, przy okazji odbywania lotu na poudnie, ldowa u nas w Farnborough na godzink czy
dwie, eby pogawdzi o naszej wsplnej latajcej rodzinie, Te spotkania i rozmowy agodziy do
pewnego stopnia cigle tkwic we mnie tsknot do latania i do ycia w gorcej atmosferze
wielkiego wysiku i napicia.
Praca w Instytucie bya na pewno ciekawa, poyteczna, wypeniaa mi dokadnie czas, dawaa te
duo zadowolenia, ale nie mona byo tego nawet porwna z penym silnych wrae i aktywnym
bytowaniem operacyjnym. Zajcie, pozbawione czynnika sensacyjnego, upywao mi na dosy duej
sali, gdzie przy kilku biurkach urzdowao siedmiu inynierw. Wrd nich byo nas trzech Polakw:
Staszek Kontowtt, Bogdan Zaporski i ja - reszta to modzi Anglicy. Starszy personel przesiadywa
w bardziej wytwornych gabinetach, co byo zrozumiae, gdy siedzieli tam ju przed wojn. Dopiero
po jej wybuchu cao personelu Instytutu podwoia si, nie byo za czasu, by budowa nowe
pomieszczenia.
Ju po kilku tygodniach studiw przygotowawczych zostaem wcignity do nowej pracy naukowobadawczej i do nowej gazi wiedzy. Staem si penoprawnym, samodzielnym czonkiem zespou.
Pewnego popoudnia, przed kocem pracy podszed do mojego biurka mj bezporedni szef i zacz
mio gawdzi o tym i owym, a na zakoczenie zaprosi mnie na piwo po wyjciu z biura. Oczywicie
doceniem ten fakt - znaczy, e zostaem w jaki sposb uznany i przyjty do grona - i przyjem
chtnie zaproszenie. W ten sposb rozpoczem nabywanie nowego wyksztacenia o... angielskim
yciu towarzyskim.
Poszlimy we trzech, w towarzystwie jeszcze jednego kolegi, pana w rednim wieku i z brzuszkiem, do
pobliskiego baru. Byo tam ju peno i troch haaliwie. Publiczno rodzaju mskiego. Rozrywka
take czysto mska. Polegaa na tym, e trzeba byo przedosta si do obleganego kontuaru,
zamwi dla swojej grupy po ogromnym kuflu, a potem stojc i gadajc wypijao si powoli dobre, ale
na mj gust za ciepe piwo. Mj szef, pan Dunning to by drobny i szczupy mczyzna o posturze
bardziej gryzipirka, jak technika. Bez trudu i z wpraw przecisn si do lady. Robi to bez
przepychania si, pukajc palcem w plecy i mruczc co niezrozumiale, ale to wystarczao, by posun
si o krok bliej rdeka. Jak wrci z powrotem z trzema kuflami wielkoci maych beczuek - nie
wiem. By to wyczyn ekwilibrystyczny, bo nikogo po drodze nie obla i nie uroni ani kropelki. Mia
widocznie du wpraw. Stalimy wic i gawdzili pocigajc ze swoich kufelkw. Taka ilo pynu
starczyaby dla mnie na cay wieczr, a nawet na kilka takich wieczorw... Czuem, jak staj si
cakiem peny! Gdy po p godzinie naczynia zostay oprnione, dokonaem jednak aktu wielkiej
odwagi - zaproponowaem drug kolejk ju na swj koszt. Utrafiem widocznie w sedno - wanie tak
naleao si zachowa i moi towarzysze przyjli to z aprobat. Do lady przeciskaem si do
wprawnie, ale powrt by nie lada wyczynem. Jeeli kto myli, e przesadzam - niech sam sprbuje
przenie trzy wiaderka - dwa w jednej rce, a jedno w drugiej - z gr piany i nalane po brzegi - przez
tumek gestykulujcych i rozbawionych facetw, z ktrych aden w ogle nie zwraca uwagi na
nieszcznika. Bya to podr najeona niebezpieczestwami!
Nigdy nie byem nadmiernym entuzjast piwa. Tym razem staraem si stan na wysokoci
zadania i sprosta Ogromnym moliwociom mojego towarzystwa. Ci panowie mieli pojemno
odkw jak cysterny...

W lokalu wikszo goci znaa si i rozmowa czasem stawaa si oglna. Przypuszczam, e personel
naszego Instytutu przewaa. Wzajemne stosunki byy demokratyczne, niezalenie kto peni jakie
funkcje: kierownicze, badawcze, czy by robotnikiem.
Podczas pocigania z drugiego kufliska nasza rozmowa staa si bardziej oywiona. Wok nie
widziaem ani jednego pijanego, nikt si nie zatacza - natomiast wszyscy byli z lekka podchmieleni,
odpreni i - jak na Anglikw - niezwykle rozmowni. To wanie jest rozrywka i zabawa po pracy:
odblokowa na chwilk swoj normaln rezerw, powiedzie swoje, wysucha cudzego zdania,
dowiedzie si lokalnych plotek i wymieni opinie na tematy wielkiej polityki. Tu, w pubie najatwiej
te wybada tak zwan opini publiczn w Anglii oraz panujce nastroje.
Anglikom niepotrzebne jest towarzystwo kobiet - adnych atrakcyjnych panienek, ani dua ilo
alkoholu. Im wystarcza sczenie ciepego piwska i gawdzenie we wasnym gronie. To jest rozrywka
towarzyska w czasie wolnym po pracy, a nie adne tace, upijanie si czy flirty. Tak w kadym razie
wyobraaj sobie rozkosze zabawy.
Po drugim kuflu pan Dunning zaproponowa zmian lokalu. Spacer i wiee powietrze dobrze mi
zrobiy - byy potrzebne. Zaraz utonlimy w innym, zupenie podobnym, barze. Ku mojej wielkiej
uldze po wychyleniu tam trzeciego antaka, mj szef zacz gsto si tumaczy, e ona czeka i musi
wraca do domu. Uznaem instytucj on (tych cudzych) za niezwykle dogodn...
Od tego czasu przynajmniej raz w tygodniu podejmowaem podobne wyprawy w gronie takich czy
innych kolegw z pracy. Mj odek powoli przystosowa si i rozcign. Nawizywaem w ten
sposb przyjacielskie stosunki z angielskim personelem Instytutu, szczeglnie z mojego dziau.
Natomiast nigdy nie bywaem zapraszany do domu. W Anglii po prostu nie istnia obyczaj
wzajemnego zapraszania si, a jeeli istnia w stanie szcztkowym przed wojn - w czasie jej trwania
zupenie zanik. Zgodnie ze starym powiedzeniem: my home is my castle - mj dom jest moj
fortec - Anglicy uwaaj wasny dom za miejsce wycznie rodzinne, gdzie niechtnie widzi si
obcych. Panom wic wystarczaa pogaduszka w pubie, a paniom jakie ich spotkania przy cup of
tea, czyli filiance herbaty. Trzeba doda, e zaopatrzenie ludnoci byo niezwykle skromne, ludzie
borykali si z wieloma trudnociami, z ktrych nabywanie dodatkowej ywnoci na przygotowanie
ewentualnego poczstunku byo czym prawie niewyobraalnym. Mimo ogranicze w dostawach
nie istnia tak zwany czarny rynek, a przecitny przyzwoity obywatel nawet nie dopuszcza myli
przekroczenia przepisw o racjonowaniu ywnoci. Na przykad osoba dorosa miaa prawo do
jednego jajka tygodniowo i wszyscy trzymali si tego. Nikt po cichu nie prbowa zje dwch jajek...
Piknie utrzymane trawniki, pielgnowane od lat, zamieniano na grzdki cebuli i kartofli, a poza tym
yo si z tego, co byo dopuszczalnym minimum. Wysiek wojenny cywili polega na znoszeniu
ogranicze, aby wojsko miao wszystko, czego mu potrzeba do zwalczenia wroga.

Na pocztku czerwca spodziewalimy si inwazji na Francj. Przez okolice Farnborough przejeday


ogromne transporty - kawalkady czogw i cikich dzia; stao si te oczywiste, i coraz czstsze
naloty bombowe na Niemcy s przygotowaniem do ofensywy. Nic jednak na ten temat nie mwiy
ani prasa, ani radio, co nasze wyczekiwanie robio bardziej denerwujcym. Suchaem pilnie
komunikatw meteorologicznych, zdajc sobie spraw, e czynnikiem decydujcym bdzie pogoda.
Jak na zo w Kanale La Manche cigle trway silne wiatry i niski puap chmur. Z radoci przyjem
wiadomo, e 6 czerwca inwazja rozpocza si. Komunikaty stay si ogromnie ciekawe i wszyscy
zasiadali przy radiu, gdy nadchodzia godzina dziennika wieczornego.

Cikie walki, bohaterstwo i wyczyny alianckich spadochroniarzy - wszystko to byo tematem dnia. Od
13 czerwca drugim sensacyjnym tematem stay si naloty na Londyn dokonywane ju nie przez
eskadry bombowcw, a przez pociski V-1, i potem - V-2. Dla nas, w Farnborough latajce bomby nie
byy zupen nowoci - znalimy je ju, cho nie wszyscy dokadnie, bo ta tajemnicza bro
utrzymywana w wielkim sekrecie przez Niemcw, bya rwnie sekretna w Anglii. Chodzio o to, by
nikt nie zorientowa si zawczasu, e alianci ju o niej wiedz.
W moim dziale bya specjalna Sekcja Silnikw Odrzutowych. Pracowa w niej, midzy innymi, mj
znajomy - in. Narkiewicz, ktry uczestniczy w rozgryzaniu tajemnic tej broni od pocztku. Ju w
1943 roku Anglicy wiedzieli, e wrg szykuje co nowego. W wyjanieniu zagadki pomaga aliancki
wywiad wojskowy, a znaczc rol odegra tu wywiad Armii Krajowej w Polsce.
Dopiero po wojnie dowiedziaem si, e mj przyjaciel z Aeroklubu Warszawskiego, wietny pilot
i konstruktor szybowcw, in. Antoni Kocjan by jednym z organizatorw wywiadu lotniczego przy II
Oddziale Komendy Gwnej AK. Kocjan, pseudonim Micha, potem Korona, zaj si take
zbieraniem informacji o V-1 i V-2 oraz o wytwrni rakiet w Peenemnde, ktr dziki dokadnym
instrukcjom otrzymanym od AK Anglicy mogli skutecznie zbombardowa i zniszczy. Kocjan,
schwytany przez Gestapo, zosta zamordowany na Pawiaku w 1944 roku.
Ogromny wkad AK w rozszyfrowanie tej Wunderwaffe, czyli cudownej broni - na ktr tak liczy
Hitler, a ktra mu nie pomoga - nie zosta doceniony przez aliantw. Mam na myli czasy powojenne,
gdy wygodnie byo przemilcza sukcesy podziemia polskiego, co zreszt byo atwe, gdy ze strony
polskiej nikt nie zadba o waciwe udokumentowanie wkadu AK w wojn wiatow i roli, jak
speniaa. A przecie wizaa ona w niektrych okresach wicej niemieckich dywizji, ni na przykad
armia w Afryce. Ale wtedy jeszcze - w latach 1943-44 - z Londynu do Warszawy szy, wrd innych,
take depesze nastpujcej treci:
Materia skada si z 68 meldunkw, ktre w sumie byy znakomite... Zuytkowano 80% tego
materiau... Depesza dotyczya pierwszej przesyki, zoonej z opracowa Biura Studiw Wydziau
Lotnictwa AK. Na podstawie zebranych informacji i zdobytej dokumentacji - w jake trudnych
warunkach i jak wielkim wysikiem wielu ludzi! - Biuro Studiw przekazao bowiem wasne opinie o
latajcych bombach.
Ukoronowaniem wysikw Wydziau Lotniczego by - jak wiadomo - transport czci rakiety V-2, przy
okazji tak zwanej Akcji Most. Pierwszy Most mia miejsce w kwietniu 1944 roku, i za jego
porednictwem przekazano do Anglii wycznie dokumentacj w mikrofilmach, ktre byy niezwykle
sprytnie schowane w okadce Ewangelii i w egzemplarzu Pana Tadeusza. Natomiast trzecim z kolei
Mostem, w lipcu tego roku, wysano obok dokumentacji i analiz technicznych rwnie oryginalne
czci rakiety. Samolot transportowy, Dakot pilotowa Kanadyjczyk - Harrod, za drugim pilotem by
kpt. pil. Bolesaw Koprowski. O tym sukcesie dowiedzielimy si wszyscy dopiero po dojnie, by on te
opisywany w wielu publikacjach ksikowych i filmie telewizyjnym - niestety nie zawsze rzetelnie.
Natomiast przewiezione w ten sposb elementy V-2 wcale nie trafiy do naszego Instytutu, chocia
wtedy ju badalimy t bro. Nasze egzemplarze V-2 zostay zdobyte w duo prostszy sposb
i zwyczajnie: zdarzyo si, e jedna z rakiet wysanych nad Angli przez Niemcw spada na ziemi nie
wybuchajc i ta wanie zostaa przewieziona w caoci do Farnborough, gdzie poddano j dokadnym
badaniom.
Bomba latajca V-1 miaa do prymitywny silnik odrzutowy, do ktrego powietrze dopywao pod
cinieniem wywoanym szybkoci lotu pocisku. Wystrzeliwano j ze specjalnych wyrzutni, albo jeeli mia j wyrzuci bombowiec w powietrzu - bya podwieszana pod brzuchem Heinkla 111. V-1
miaa automatycznego pilota utrzymujcego jej kurs i w odpowiednim czasie wyczajcego jej silnik,

wtedy bomba przechodzia w lot nurkowy, a wybuch adunku nastpowa w momencie zderzenia
z ziemi.
Dobrze pamitam jak pierwszy raz usyszaem i zobaczyem nad Farnborough nadlatujc V-1. Leciaa
w moim kierunku na wysokoci okoo 300 metrw. Patrzc na ni czekaem w ogromnym napiciu,
czy przypadkiem silnik nie wyczy si..., a gdy bya tu nad moj gow i silnik cigle pracowa odetchnem. Niebezpieczestwo mino. Poniosa gdzie dalej swj miercionony adunek.
Jedna z tych bomb nie przesza w lot nurkowy po zatrzymaniu silnika i wyldowaa spokojnie na
polu. Dziki temu nie wybucha. Wymontowano jej zupenie niezniszczony silnik i przewieziono nam
celem dokonania oceny, analiz i prb. Inynier Narkiewicz zaprosi mnie wtedy do wsppracy. Bya to
najhaaliwsza prba techniczna jak kiedykolwiek robiem - w caym Instytucie zatrzymano prac,
gdy ustawiony na zewntrz przed budynkami silnik - istny diabe - grzmia i wy, jakby sto armat
cikiego kalibru strzelao rwnoczenie po dwiecie pociskw na minut.
Angielskie lotnictwo bombowe zaczo intensywne naloty na wyrzutnie V-1, lotnictwo myliwskie za
zwalczao bomby nad Morzem Pnocnym. Bya to do ryzykowna zabawa, bo atakujcy samolot
mg atwo zosta uszkodzony sprowokowanym przez siebie potnym wybuchem w powietrzu.
Niektrzy piloci myliwcw zaczli wic stosowa inn metod uszkadzania i unieszkodliwiania
bomby: podchodzili bliziutko, ustawiali si obok pocisku jakby w locie grupowym i w taki sposb,
eby skrzydo samolotu znalazo si tu pod skrzydem bomby. Potem gwatownym ruchem sterw
przechylali swoj maszyn, podbijajc wasnym skrzydem skrzydo V-1. Wytrcony ze swego toru
pocisk nie mg ju powrci do niezakconego lotu i spada do morza. Niestety, mimo tych
obronnych wysikw, w czasie niecaego roku Niemcy wysali nad Londyn i jego okolice okoo 10 000
pociskw V-1, powodujc straty w ludnoci i utrudniajc normalne ycie.
Druga z tajnych cudownych broni Hitlera - to rakieta V-2 - protoplasta obecnych rakiet atomowych
i kosmicznych. Jej rozwj zosta w duej mierze zahamowany przez skuteczne i dokadne
zbombardowanie w dwch nalotach bazy w Peenemnde. Wybuchy V-2 zaczy nka Londyn w kilka
miesicy po rozpoczciu atakw przez V-1. Przed V-2 nie byo adnej obrony w powietrzu,
pozostawao wycznie bombardowanie jej wytwrni, magazynw i wyrzutni. Silne naloty na te
obiekty pomogy, i do koca wojny, a cilej do marca 1945 roku, spado nie wicej ni 1000 tych
rakiet na Angli. Celno ich bya niewielka, wic nie dokonay znaczcych zniszcze.
Miaem rwnie okazj oglda oraz bada silnik V-2, gdy - jak ju opowiadaem - jeden egzemplarz
po spadniciu na ziemi nie wybuch. Silnik we wzgldnie dobrym stanie zosta przewieziony do
Farnborough. Podziwialimy z Narkiewiczem jego olbrzymi moc: na przykad przewody
doprowadzajce paliwo do komory spalania miay rednic okoo 30 centymetrw!

W tym czasie, po kilku wyjazdach na niedziel do Londynu i przygldaniu si nalotom V-1 doszedem
do wniosku, i dalszy pobyt ony tam jest bez sensu. W lipcu mieszkalimy ju razem w Farnborough,
sprowadziem te synka. Chopak po dugim pobycie wycznie wrd Anglikw pocztkowo w ogle
nie mwi po polsku. Nasza rozmowa bya dwujzyczna: my do dziecka konsekwentnie mwilimy po
polsku, a on odpowiada po angielsku. Trwao tak okoo p roku, gdy nagle, ktrego dnia czteroletni
smarkacz przemwi czyst polszczyzn prawie bez obcego akcentu i od razu uywajc caych zda.
Wieczorami, korzystajc z maego warsztatu w Instytucie, zrobiem mu w nagrod hulajnog - jego
rado z nowej zabawki przesza wszelkie oczekiwania. Wkrtce te malec zacz prbowa swoich si
na dorosym rowerze, na ktrym jedzi bez adnej nauki, samodzielnie, stojc na pedaach, bo mia
za krtkie nogi, by sign nimi, gdy siedzia na siodeku. ycie w Farnborough pyno nam

spokojnie. W wolnych chwilach robilimy dugie rowerowe wycieczki zwiedzajc pikne okolice.
Rozwizalimy te trudny problem mieszkaniowy. Nie byo to atwe, gdy wielu ludzi wwczas
wynosio si z Londynu do bezpieczniejszych miejscowoci. Dopisao nam szczcie i znalazem
bardzo skromne mieszkanko w domku pewnych starszych Anglikw, a potem wasny apartamencik.
W czasie jednej z wypraw na wie znalazem mas dorodnych, piknych grzybw w lesie. Musz si
tu przyzna, e zbieranie grzybw zawsze byo moj pasj. Wieczorem wyprawilimy wspania uczt,
cho nasza gospodyni widzc jej przygotowania, usiowaa przekonywa nas, e si otrujemy... Byem
niewzruszony. Spaaszowalimy wszyscy po ogromnej porcji i poszli spa. W nocy obudzi mnie jaki
szmer - podniosem gow i widz, e nasza gospodyni w szlafroku zaglda do sypialni. Na mj
pytajcy wzrok usyszaem wyjanienie:
- Nie mog po prostu spa, tak martwi si, e jestecie chorzy. Zeszam sprawdzi, czy jeszcze
yjecie.
Zapewniem biedaczk, i cieszymy si doskonaym samopoczuciem. Nawet to jej nie przekonao!
Nadal bya przewiadczona, e wszystkie grzyby, poza pieczarkami, s trujce. Angielski
konserwatyzm i wiara w wyszo wasnego stylu ycia pozbawiy j wic smakowitej potrawy. Nie
dao si jej przekona, aby cho sprbowaa... Pomylaem wtedy, e gdzie jak gdzie, ale w Anglii
adna rewolucja obyczajowa nigdy si nie uda. Tym ludziom nawet nie warto tumaczy, e w czym
si myl. Uwaaj, i jeeli co byo dobre i suszne dla ich przodkw, to jest rwnie dobre dla nich
i w ogle nie interesuj si cudzym dowiadczeniem.
Pracy w Instytucie miaem duo. Niejednokrotnie musiaem siedzie dugo w noc, ale wiele
problemw byo pasjonujcych i satysfakcj dawao ich rozwizywanie. Dla mnie i dla mojej rodziny
wojna si skoczya - nie byo bezporedniego zagroenia ycia, mieszkalimy wygodnie i mogli
cieszy si drobnymi rozrywkami. Odwiedzali nas moi koledzy wpadajc wieczorem na partyjk
bryda lub na pogawdk. Nasuchaem si te rozmaitych opowiada o ich przeyciach. Kady mia
co ciekawego do opowiedzenia, kady trafi tu inn drog. Pord wielu kolegw pracujcych w
R.A.E. najbliszym sta si Wadek Fiszdon, ktry pracowa w Dziale Wytrzymaoci Konstrukcji. Jeden
z najwybitniejszych modych inynierw-naukowcw. Rycho te zosta doceniony przez Anglikw.
Anglicy w ostatnich latach wojny zaprojektowali i wybudowali dwie nowe wersje samolotu
myliwskiego: Tempest i Typhoon. Ponaglani piln potrzeb, bez dokonania normalnych bada,
przystpili od razu do seryjnej produkcji, rwnoczenie przekazujc Instytutowi prototypy do
sprawdzenia. Okazao si, e s one wadliwe: w pewnych warunkach lotu wystpoway w nich silne
drgania w tylnej czci kaduba, ktre mogy sta si niebezpieczne i nawet spowodowa rozlecenie
si maszyny w powietrzu. Podobne kopoty poprzednio sprawia rwnie Hurricane. Tym razem
ogromne nakady finansowe i uruchomiona ju produkcja okazay si niewypaem. Angielscy
konstruktorzy nie umieli rozwiza problemu. Grozio to koniecznoci wstrzymania produkcji lub
wprowadzenia tak istotnych zmian, e gotowe ju samoloty nadawayby si wycznie na zom.
Wadek Fiszdon zaj si spraw - podobnie jak to stao si w wypadku Hurricanea. Po badaniach
i przeliczeniu wszystkich parametrw zaproponowa minimalne zmiany konstrukcyjne, ktre bardzo
atwo byo wprowadzi. Jego lekarstwo pocztkowo twrcom maszyn wydawao si
niewystarczajce. Odbywano wiele burzliwych konferencji. W kocu Wadek przekona wszystkich,
zrobiono prby wedug jego propozycji, drgania ustpiy, a mj przyjaciel sta si persona grata w
Instytucie. Po wojnie Anglicy chcieli go za wszelk cen zatrzyma u siebie, ale on wrci do Polski.
Zosta dyrektorem Instytutu Technicznego Lotnictwa - nie na dugo: w Ojczynie by wwczas raczej
non grata... Przenis si na Politechnik Warszawsk i zosta jednym z jej profesorw, by skromn,

nieodpowiedni do swych uzdolnie i wiedzy karier zakoczy na Uniwersytecie, na Wydziale


Matematyki i w PAN-ie.
Drugim z moich przyjaci, ktry rwnie sta si sawny wrd Anglikw, ale z innych powodw by Zbyszek Oleski. Poznaem go jeszcze przed wojn, w czasie studiw na politechnice. By starszym
koleg i - co waniejsze - moim instruktorem w pierwszych lotach szybowcowych. Jak wiadomo,
czasami przedkadaem co innego nad nauk, ale Zbyszek w tej dziedzinie pobi mnie. Gdy ju
pracowaem jako asystent prof. Stefanowskiego - on dopiero prbowa ukoczy swoje studia.
Dotychczas nie mg tego dokona, bo by zupenie zwariowany na punkcie latania i na nic innego
czasu nie mia. Przychodzi wic do mnie na wiczenia i egzaminy.
Na pocztku wojny lata w Bitwie o Angli kolejno w dwch angielskich dywizjonach, a potem
przenis si do Farnborough, gdzie peni trudn funkcj oblatywacza prototypw samolotw,
gwnie myliwcw. Wtedy ponownie spotkalimy si i odnowili znajomo szybko przeksztacajc
si w przyja. Prowadzilimy dugie rozmowy na rne tematy. Oleski by ogromnie interesujcym
czowiekiem, zajmowa si te bardzo rnorodnymi zagadnieniami. Na pierwszy rzut oka by to
zwyky, brawurowy lotnik i wesoy kumpel, w rzeczywistoci - pierwszej wody filozof gboko
zastanawiajcy si nad sensem ycia i transcendencj. Zajmowa si te problemami telepatii,
parapsychologi, ale nigdy nie widzia w tym nic nadprzyrodzonego, lecz tylko niezbadane jeszcze
i niezrozumiae zjawiska. Sam mia dziwne, tajemnicze waciwoci, ktre ujawnia w chwilach
dobrego humoru. Twierdzi, e kady czowiek wydziela swoje wasne, indywidualne i odrbne od
innych pole promieniowania. On to pole czasem widzi i umie na jego podstawie okreli charakter
tego czowieka. Podobno ludzie dobrzy promieniuj w kolorze jasnym, zocistym, a li w ciemnym,
czerwonym. Mnie przypisywa barwy mieszane - czyli byem po trochu dobry niczym anio, a po
trochu zy jak sam Belzebub. Uwaa, e nie bez kozery nauczono si malowa witych z aureol nad
gow, a pieko wyobraano zawsze gboko purpurowe. Mwi, e najpewniej w dawnych czasach
byo wicej osb posiadajcych jego umiejtno, a gdy trafi si wrd nich malarz - oddawa to, co
widzia: zot aureol wok ludzi dobrych. Nic wic dziwnego, e na starych obrazach zostao to
utrwalone.
Zbyszek uprawia te yog, wwczas zupenie nieznan i by niezwykle sprawny fizycznie. Razu
pewnego siedzielimy sobie w barze i suchali Zbyszkowej dysertacji o siach nadprzyrodzonych,
ktre s zupenie - wedug niego - naturalne. Podmiechiwalimy si z niego, traktujc ten wywd
jako dobr rozrywk, wic rzek:
- Dobra, zademonstruj wam co, ale jeeli si uda, musicie mi postawi podwjn szkock, i to z tych
najlepszych.
Oczywicie zgodzilimy si.
Do kontuaru trudno byo si docisn - jak to w barach, a od naszego stolika byo chyba ze
dwadziecia metrw. Zbyszek podnis si z fotela sprystym ruchem, stan na rkach i pikn
wiec, spokojniutko, bez wysiku pomaszerowa do lady. My za nim. Zebrani w lokalu Anglicy
zaniemwili z wraenia. Rozstpowali si w miar naszego posuwania si do przodu, jakby to nie
polski lotnik z kolegami, ale co najmniej Jego Krlewska Mo we wasnej osobie razem ze wit robi
wielkie entre. Szpalerem przedefilowalimy tym sposobem wygodnie i bez przepychania si.
Zbyszek doszedszy do baru i nie zmieniajc pozycji ogosi wszem wobec:
- Podwjn szkock prosz. Ci panowie pac.

Wybuchy brawa, owacja i miech. Zbyszek zdoby sobie niekaman saw, a my wcale nie
musielimy paci za whisky, bo jego wystp sprowokowa ogln hojno widowni. Po nalaniu
szlachetnego trunku do szklaneczek stan na nogi i wypi go w pozycji bardziej dogodnej, ku mojemu
wielkiemu alowi, bo spodziewaem si, i zrobi to stojc na jednej rce...

Nadal utrzymywaem cise kontakty z Dywizjonem. Wszystkie jego tragedie i sukcesy przeywaem
gboko i ani na chwil nie czuem si wyczony z jego ycia. Karol Ranoszek czsto dzwoni, koledzy
mnie cigle - jak dawniej - odwiedzali. W cigu letnich miesicy, gdy Dywizjon stacjonowa
w hrabstwie York, w Church Fenton, gwnym zajciem byy wyprawy randerskie nad tereny
okupowane, gdy naloty niemieckie na Angli zupenie ustay. W tych wyprawach nad Europ koledzy
ostrzeliwali rne cele: pocigi, samochody, fabryki, statki i obiekty wojskowe. Jednym ze znacznych
sukcesw bya wyprawa por. pil. Pacholczyka z por. Gseckim nad wysp Sylt w dniu 27 lipca. Celem
jej miaa by stacja radarowa dalekiego zasigu, ktra kontrolowaa ruch powietrzny midzy
Niemcami i Norwegi. Mimo ogromnie silnej obrony przeciwlotniczej Pacholczyk skutecznie ostrzela
stacj, a zdjcia potwierdziy prawie cakowite jej zniszczenie. Wrci szczliwie do bazy.
Natomiast z wyprawy nad Holandi podjtej 7 sierpnia nie wrci dowdca eskadry, kpt. pil. Zwoliski
z plut. Gajewskim.
17 wrzenia nad Arnhem zostaa zrzucona Polska Brygada Spadochronowa. Nasz Dywizjon wysa do
jej osony pi Mosquito. Z wyprawy tej nie wrcili ppor. pil. Jaworski z ppor. Szymlewiczem.
Nastpnego dnia zdarzyo si pierwsze w historii Dywizjonu zderzenie w powietrzu, jedna z zag angielska ocalaa, druga - polska, por. pil. Madej z por. Gseckim zgina. Tak wic nawigator
Pacholczyka, ktry wybitnie przyczyni si do zwycistwa nad wysp Sylt, nie doczeka nawet
odebrania odznaczenia wojskowego za ten wyczyn.
Nasze Mosquita byy rwnie zaangaowane w zwalczanie bomb latajcych, szczeglnie tych
wynoszonych w powietrze przez Heinkle 111 z lotniska Ardorf. Jedn z takich wypraw przeciw V-1
opisa w Ksidze Dywizjonu kpt. pil. Stanisaw Andrzejewski:
...byem, jak zwykle, z moim nawigatorem Staszkiem Kaliszewskim. Pogoda niezbyt specjalna,
w dodatku sipi deszczyk czy jaka tam mawka.
W pewnym momencie zauwayem na niewielkiej wysokoci nad wod leccego Heinkla 111,
majcego pod brzuchem latajc bomb. Szwab lecia z szybkoci okoo 110 lub 120 mil na
godzin i wyglda jak okropnie gruba baba z brzuchem. Docignli go nasi: st. sier. pil.
Franek Kot z chor. Kpakiem. Zrobili to bez wielkiego trudu i z niewielkiej odlegoci Franek
odda kilka krtkich seryjek. Spowodowa ogromn eksplozj Heinkla oraz jego adunku bomby V-1. Na moich oczach sprawdzio si stare przysowie: kto mieczem wojuje, od
miecza ginie, bo eksplozja rozerwaa rwnie na strzpy nasze Mosquito. Poczuem si,
jakbym oglda wasn mier - byem przecie drugi w kolejce do zaatakowania Niemca...
Stasio Andrzejewski, mj kolega z Podchorwki Lotnictwa w 1937 roku, obj 9 grudnia Dywizjon
jako jego nastpny dowdca. By najmodszym z dowdcw - mia dopiero 27 lat.
Grudzie 1944 roku by jednak pechowy: najpierw zginli w wypadku lotniczym kpt. pil. Stanisaw
Kohut i st. sier. M. Zakrocki, a potem zderzyli si w nocy z latajc bomb st. sier. Wieczorek z st.
sier. Ostrowskim. Na szczcie udao im si wyldowa, ale obaj byli powanie ranni.

W dniu 27 stycznia 1945 roku Dywizjon znowu zmieni miejsce pobytu i zosta przeniesiony na
lotnisko w Castle Camp, niedaleko Cambridge. Lata przede wszystkim na ubezpieczenie wypraw
bombowych oraz na zadania randerskie.

Uregulowane ycie, bezpieczestwo rodziny i wasne, ciekawa praca, troski i radoci Dywizjonu, to w tym ostatnim proczu - bya jedna strona medalu. Drug by coraz czciej doskwierajcy
niepokj, e my, Polacy, mimo wysikw, przegrywamy wojn...
Najpierw byo Powstanie. Dugie wieczory spdzane przy radiu, aby wyapa kad, najdrobniejsz
wie STAMTD. Bezradno nas po prostu dusia. Komunikaty o kolejnych dzielnicach miasta
zajmowanych przez Niemcw przyjmowalimy z mieszanin gniewu, rozpaczy i goryczy. Polscy lotnicy
dopominali si o prawo niesienia pomocy walczcej Warszawie.
- Och, gdyby mie do dyspozycji lotniska pooone troch bliej! - mwilimy wszyscy. - Wtedy
sprawa staaby si prosta.
Niestety, trzeba byo pokona ogromn odlego z Brindisi do Polski, przelatujc ponad poow
Europy, przemyka nad niezliczon iloci linii silnych w obron przeciwlotnicz i wraca na resztkach
benzyny. Konieczno tankowania jej wikszych zapasw powodowaa rwnie mniejsz efektywno
transportow pojedynczych maszyn. Jednak znajdowali si tacy, ktrzy dokonywali tego cudu, czsto,
zbyt czsto ginli, a na ich miejsce zgaszali si nowi ochotnicy. Warto podkreli, e w adnej akcji
powietrznej lotnictwo alianckie nie ponosio tak wielkich strat, jak w akcji pomocy Warszawie.
Patrzc z tego punktu widzenia na spraw trzeba przyzna czciowo racj tym z najwyszego
dowdztwa, ktrzy chcieli te straty ograniczy. Nacisk opinii publicznej by jednak zbyt duy.
Wypuszczano nastpne eskadry samolotw. Mimo stara, bohaterstwa i doskonaego przygotowania
podobnych wypraw caa ta pomoc bya znikoma. Tam potrzebne byy ogromne transporty BRONI i
AMUNICJI oraz ywnoci, lekw, rozmaitych urzdze. Wszyscy zdawalimy sobie z tego spraw.
Warszawa dogorywaa... Kapitulacja wojsk powstaczych, a potem systematyczne burzenie i palenie
Stolicy na oczach wiata i tak blisko linii frontu byy kropl przelewajc czar goryczy...
Moi koledzy z Instytutu i z Dywizjonu mieli tam rodziny, my te: ja - siostr, a ona - matk. Niepokj
o los bliskich sta si jednym wielkim, wsplnym blem. Dugo trzeba byo czeka na pierwsze
konkretne wiadomoci - ten straci ojca, tamten brata, a w dowiadywa si, e jego ukochani yj
i wegetuj na wsi lub przebywaj w obozie jenieckim... Dyskutowalimy te sprawy, wymieniali
informacje i wzajemnie si pocieszali.
- Moe nie bdzie tak le, moe wanie oni odnajd si po wojnie...? - kady sobie mwi w duchu,
ale byo ogromnie ciko.
Po wojnie...
A wanie! Drug tragedi, zwaszcza dla Lwowskich Puchaczy, staa si konferencja jataska. Przez
wiele lat trudw, walk, wyrzecze i pogrzebw, a czasem take zwycistw dywizjonowych,
nieustannie wierzylimy, e przyjdzie taki dzie, gdy Dywizjon wylduje w piknej formacji na
macierzystym, lwowskim lotnisku. To miaa by nasza nagroda. I nagle wszystko si zawalio!
Poczulimy si zdradzeni przez naszych aliantw, u boku ktrych walczylimy jak koledzy i prawdziwi
sojusznicy.

Podobnie mylao wielu szarych Anglikw. Pewnego dnia do mojego biurka podszed pan Dunning:
- George - powiedzia - chciabym, eby wiedzia, e nam jest cholernie przykro. Nie solidaryzujemy
si wcale z decyzjami, jakie tam podjto. Nie podoba si nam to i jest dla nas szokiem.
Podzikowaem. Wiedziaem jednak, e ten gest dentelmena pozostanie tylko gestem. Tymczasem
z prasy angielskiej zniky hymny pochwalne na cze Polakw, coraz mniej pisywano o naszym
wkadzie w wojn, a coraz wicej o skomplikowanej kwestii...
A Dywizjon cigle walczy... W nocy z sidmego na smego marca por. pil. Czesio Tarkowski
z angielskim nawigatorem F/O K. Taylorem zestrzelili nad Niemcami, niedaleko Bonn, Junkersa 188.
Byo to ostatnie zwycistwo w walce powietrznej Dywizjonu, ale nie ostatnie na ziemi. Pod koniec
kwietnia sier. pil. Leszkiewicz i sier. Z. Lewandowski ostrzelali i zapalili na lotnisku Flensburg
zaparkowanego Ju 88. Nasza zaoga nie powrcia do bazy, musiaa wodowa na Morzu Pnocnym
i dostaa si do niewoli. Tej samej nocy, 25 kwietnia Stasio Andrzejewski i sier. Kaliszewski
zaatakowali inne niemieckie lotnisko - tak to opisa pilot:
...Nadlecielimy nad Hussum i zauwayli duo wiate, zwaszcza w poudniowo-wschodniej
czci lotniska, a take liczne niebieskie wiata na wschd i na pnoc. Przy wietle ksiyca,
gdy leciaem nisko, mj nawigator je rozpozna jako wiata umieszczone przy bateriach
reflektorw. W pobliu zaobserwowalimy te liczne, rozstawione na ziemi samoloty.
W pierwszym ataku na samolot jednosilnikowy - po otwarciu ognia z odlegoci 400 yardw
i z wysokoci 600 stp - widzielimy wybuchy pociskw na jego skrzydach i kadubie, lecz
w tym samym momencie przechwyci nas bkajcy si po niebie reflektor. Zgasiem go dug
seri z dziaek. Dziki temu reflektorowi rozpoznalimy atakowany samolot jako Focke-Wulf
190.
W drugim ataku wybraem inny jednosilnikowy samolot, stojcy w poudniowej stronie
lotniska. Z odlegoci 300 yardw i wysokoci 600 stp oddaem do dug seri, ktra
spowodowaa wybuch. Gdy wycigaem moj maszyn z piki, poczuem podmuch i uderzenie
odamkw niemieckiego myliwca. Znowu pochwyciy nas reflektory, a w lad za nimi ruszya
obrona przeciwlotnicza, bijc do nas ze wszystkich stron lotniska, nie wyczajc budynkw.
Wyrwaem gwatownie w gr i na wysokoci 2000 stp usyszaem przez radio, na guziku
C woanie sier. pil. Leszkiewicza: - zaatakowaem Ju 88, flak45 uszkodzi mi samolot, nie
docign do bazy, musz wodowa. Kazaem mu zapali wiata nawigacyjne, wyrzuci
dodatkowe zbiorniki spod skrzyde i poda mi dokadn pozycj, kurs oraz wysoko. Gdy
otrzymaem odpowied - skierowaem si do niego i zaczem poszukiwania. Szukaem go
przez godzin, w rejonie okoo 20 mil od Helgolandu. Moje paliwo koczyo si, akcja nie
dawaa rezultatu, wic wrciem na penym gazie do domu. Jeszcze w powietrzu daem zna
przez radio do Operation o pilocie Leszkiewiczu, eby uruchomili Air Sea Rescue46 i Royal
Navy. Wyldowaem w Castle Camp o godzinie 02.20.
Leszkiewicza z jego nawigatorem wyowili Niemcy koo Helgolandu. Dryfowa na dinghy przez trzy
doby i nasze samoloty wysane na ratunek nie odnalazy go. Do Dywizjonu wrci dopiero po wojnie,
wyzwolony z obozu jenieckiego przez Amerykanw.
Historia wojenna Dywizjonu na tym si nie skoczya, cho akcja opisana przez Andrzejewskiego bya
ostatni w czasie trwania wojny. W dniu 8 maja 1945 roku Niemcy zoyli bro i podpisali
bezwarunkow kapitulacj. Warto tu zaznaczy, e zgodnie z prawem midzynarodowym

45
46

Flak - popularna nazwa artylerii przeciwlotniczej.


Air Sea Rescue - Ratownictwo Powietrzno-Morskie.

bezwarunkowa kapitulacja nie wymaga pniejszego traktatu pokojowego, bo ten, kto j skada zdaje si niejako na ask i nieask zwycizcw.
Nie pamitam wcale, co robiem tego dnia... Ani, bym jako szczeglnie si cieszy... Tak, jakby
wiadomo nie rejestrowaa koca wojny.
Nastpnego dnia Dywizjon kontynuowa walk, mimo panujcego ju pokoju. Nie by to aden
desperacki wyczyn, tylko normalna operacja wykonana na rozkaz wyszych wadz wojskowych.
Zanim jednak przejd do tego tematu, chc opisa dzie 8 maja tak, jak odby si on w Dywizjonie.
Relacj otrzymaem od Sweetiego. Opowiada, e - w tym czasie, gdy Anglicy pieli z zachwytu Stasio Andrzejewski przed frontem caego Dywizjonu powiedzia kilka sw, a brzmiay one mniej
wicej tak:
...my do radoci nie mamy specjalnego powodu. Na parad Zwycistwa w Londynie Polakw
nie zaproszono. Konferencja w San Francisco rwnie odbywa si bez udziau Polski. Taka jest
wdziczno wczorajszych sojusznikw i ocena naszego wysiku wojennego... Przyszo nasza
to wielka niewiadoma... Zachowajmy jednak godno i chocia nieadnie postpiono z nami nie okazujmy gniewu ani pogardy. Spenilimy przecie powinno i nie robilimy tego dla
laurw...
Po tym przemwieniu wielu kolegw miao zy w oczach. Rozeszli si w milczeniu.
Stasio wykaza rwnie duo praktycznego zmysu przewidywania: osobicie poleci subom
porzdkowym na lotnisku nie dopuszcza tego dnia adnych zag latajcych do ich maszyn, nawet...
gdyby sam zmieni ten rozkaz, przypuszcza, i nie obejdzie si bez wielkich parties w kasynach,
a rozbawieni piloci, majc dobrze w czubach, mog nabra nagej ochoty do witowania
w powietrzu. Lepiej do tego nie dopuci. Ostrono okazaa si suszna..., ale los i w tym wypadku
spata przedziwnego figla. Opowiada o tym dowdca Eskadry B, kpt. pil. Micha Drzazga:
...W dniu 8 maja oficjalnie ogoszono koniec wojny. Stalimy wwczas na lotnisku Castle
Camp, niedaleko miasta Cambridge. Stay tam trzy dywizjony: 25 angielski, 410 kanadyjski
i nasz. Wszyscy na Mosquitach.
Ponury to by dzie... Niby z czego mielimy si cieszy? Podpisano pokj? Zwycistwo? - Co
tu nie grao. Przecie bylimy pewni, e zwycistwo oznacza powrt do Polski w szyku
bojowym... Ldowanie - tumy nas witaj, parada, jakiej nikt nie pamita... Tak to sobie
wyobraaem. A tu...? Marzenia citej gowy!
Andrzejewski zarzdzi odpraw, wyda rozkaz, e cay personel ma stawi si na miejscu
zbirki, ale bez adnego szyku - luno.
Rozpocz przemwienie, mwi gosem zdawionym, rwc zdania, jakby go co ciskao za
gardo:
- Podpisano pono jakie bezwarunkowe poddanie si. Szczegowego tekstu nie znam.
Niemcy - to fakt - poddali si aliantom. Zreszt nie mieli ju adnej szansy, zwaszcza
w powietrzu. Co to bezwarunkowe poddanie oznacza dla nas, Polakw? Koniec wojny?
Jaki...? Wcale nie jestem pewny czy mamy si z czego cieszy... Dzisiaj, we wszystkich
kasynach..., w podoficerskiej mesie..., w kwaterach personelu kobiecego..., wszdzie...
odbd si rwnolege zabawy. Celebrujce dzie 8 maja! Nie mog oczywicie nikomu
zabroni..., lub wyda rozkazu, by ten wieczr powici indywidualnym rozwaaniom nad
sytuacj i te uroczystoci zbojkotowa lub zignorowa. Dla Anglikw czy Kanadyjczykw...
Oczywicie! Dla nas... uroczysto o wtpliwym znaczeniu. Jak postpi? Decyzja naley do
nas wszystkich...

Oficerowie mieszkali wtedy okoo cztery kilometry od lotniska. Pozostay personel


w prymitywnych baraczkach pobudowanych przez Anglikw w czasie wojny. Rozjechalimy
si natychmiast po obiedzie. Kady w swoj stron. W zasadzie adnych zaj nie byo za
wyjtkiem zwykego dozoru porzdkowego.
Mojemu nawigatorowi, uczakowi mwi: Zapuszczaj maszyn! Mielimy takiego
subowego azika. - Nie ma co tu czeka! A ten mi na to, e ma ma piersiwk schowan,
z lekarstwem, niby na bl gowy... Pocignlimy po yczku i pognali zakrtasami na
kwater... O ktrej poszlimy spa, nie pamitam: humory nadwerone wczeniej, ochoty
nam brakowao... Anglicy ciesz si, a my w ponurych nastrojach.
Musiao by dobrze po jedenastej, gdy okropny omot budzi mnie. Kto wali? Kanadyjczycy!
Przyjechali ciarwkami, za nimi cay transport pilotw z dwudziestego pitego,
angielskiego... I jak nie zaczn prosi: - tylko jednego, towarzyskiego...! - krzycz.
- Wypada...? Nie wypada...? - myl sobie. - Co robi? A oni nadal bagaj. Wyrzucili nas si
z ek, nakadaj nam bluzy battle-dressw, cign za rkawy. miech nie do opisania,
baagan coraz wikszy i tumacz im tu teraz powane sprawy...
Nie byo innego rozwizania. Zgodzilimy si wreszcie. Ostatecznie, co oni winni? Towarzysze
doli-niedoli lotniczej. Tak samo w kuper dostawali, jak my. U nich te zaogi giny...
I tak si zaczo... Pijastwo nie do poskromienia. Pijemy tego ... pierwszego, a mnie w gowie
zaczyna dudni. Kolacji nie jadem, pusty odek. Ale nie wypadao... trzeba take pj do
kasyna podoficerskiego i tam zabawa od nowa. Jake porzuci przyjaci? Czowiek kuligiem
chodzi od baru do baru. Jeden drink zamieni si w zabaw do czwartej nad ranem.
Wytoczylimy si z uczakiem: Zapuszczaj - powiadam, bo sam wczeniej rozbroiem
iskrownik w aziku, eby nam nikt przypadkiem po pijanemu go nie podapa. I teraz nic nie
widz..., nie pamitam, ktry kabel podczy do ktrego kontaktu...
- Skromniej pie - powiadam - pocz kable, bo inaczej przepimy si w rowie i uwaaj, jak
bd jecha.
Jak dojechalimy - nie pamitam... Obudzi mnie uczak.
- Wstawaj Micha - krzyczy do ucha - lecimy na operacj!
- Jaka operacja? Sidma, moe sma rano... Przesta si czepia! - i nakrywam gow
poduszk. We bie szumi, oczy w zapijaczonym widzie, a on mi krzyczy, e taki rozkaz
przyszed z bazy operacyjnej.
- Oberwae si z choinki? A co podpisali, jak nie bezwarunkowe poddanie? Co waciwie
celebrowalimy? Wojna si skoczya!
- Ogoszono scramble! Dowodzisz wszystkimi! Dwadziecia dywizjonw Mosquit leci.
Dwiecie maszyn! - i gow mi pod prysznic wciska.
.- Gdzie? Co? - dziwi si, ale ju wierz, e Heniu mi kawaw nie robi.
- W kasynie wytrzewiejesz. Robi ju tam czarn kaw. Wypijesz galon, przytomno wrci.
Dowodzisz caoci, bo Andrzejewski gdzie pojecha i tobie przekaza. Taki rozkaz przyszed z
Grupy, oficer subowy meldunek przynis kwadrans temu.
- Kurczeflak! Poszaleli... Dokd lecimy?
Dopiero po godzinie, gdy zjedlimy ichni jajecznic z jajek w proszku i popili czarn kaw przytomno umysu zacza mi wraca. Do lotu si jednak nie nadawaem - zygzaki latay
przed oczyma, w gowie szumiao... Kilku goci to w ogle rozchorowao si, z toalety nie
wychodzili...
W operacyjnym Inteligent mwi:

- Wojna wprawdzie si skoczya, zosta wczoraj podpisany unconditional surrender47 i dzi


mamy 9 maja, ale wyspy Guernsey i Jersey jeszcze si nie podday. Zblia si wanie do nich
Royal Navy z piechot morsk, wyposaon w odzie inwazyjne. Na wszelki wypadek.
Guernsey i Jersey - to twierdze nie do zdobycia. Mamy wic lecie falami szybkich nocnych
Mosquit. Gdyby otworzono do nas ogie... wszystkie chwyty dozwolone. Squadron Leader
Drzazga prowadzi dywizjony!
I zmie z powierzchni! Zadepta, jeeli ta szwabska hydra zechce podnie gow! Dywizjon
za dywizjonem. Fala za fal... Runda dookoa... i ponowny nalot! A si poddadz...
Wyznaczy miejsce spotkania. Start prawdopodobnie w poudnie.
- Nalot falami! Od poziomu morza do dwch tysicy stp. Stopniami - gada dalej. - Z powodu
wczorajszych zabaw dajemy na wszystkich stacjach lotniczych troch czasu na wytrzewienie.
Dokadn godzin podamy pniej. W midzyczasie wszystkie zaogi maj by na
wyznaczonych stanowiskach startowych!
Zdecydowaem si wyznaczy na swoje miejsce Ludwika Steinke, bo nie pi tak duo jak ja
i wyglda na przytomnego.
- Prowadzisz - mwi do niego - ja na twoim skrzydle. Przejmujesz komend i zaopiekuj si
Stachem Sadowskim, on twj nawigator, mizerak le wyglda, wic masz si nim opiekowa!
Mn zaopiekuje si uczak. Tylko... na miy Bg! Nie Pozabijajcie si nad tymi wyspami!
W pierwszy dzie po wojnie zgin gupio, psiakrew! Trzeba teraz troch snu podapa. Ale
nas urzdzili.
- Tak, tak. Rozkazy im si popltay - Ludwik na to - biba, e prosz siada, a dzi na wojn
wysyaj... Nieprzytomne twarze!
Jak wystartowaem - sam nie wiem? uczak tylko pochyla si nade mn i podpowiada: Michasiu... wicej gazu... mocniejszy skrt... uwaaj z lewej! Poderwij do gry!
Ju w poowie Kanau dostrzeglimy wielk armad angielskich jednostek wojennych. Widok
wspaniay! To dopiero demonstracja siy! A nasi? Dwiecie Mosquit. Wyobrazi sobie
trudno... W takim dystyngowanym szyku jeszcze nie lataem.
Steinke wyda rozkaz nalotu. Kosiakiem. Dywizjony pochyliy si do szary... Jak szara cikiej
husarii! Jeli odpowiedz nam ogniem z armat - bdzie pieko na ziemi!
A tu niespodzianka! Ju z daleka zobaczylimy biae pachty wywieszone na masztach, biae
pierzyny w lufach. Pozawieszali rczniki i przecierada na kadym widocznym obiekcie. Na
latarniach, na supach... Leccy obok dywizjon Kanadyjczykw nagle wystrzeli zielon
rakiet: Huny si podday! - sygnalizowa. Za t rakiet posza druga... Smuga dymu
przecia powietrze. Dywizjony poszy w rozsypk. Przypikowaem midzy lufy armatnie,
uczak wystrzeli czerwon rakiet, jeszcze jedn... Niebo dosownie zapalio si od
rozrywajcych si rakiet. Kady strzela jak mg - zielone, czerwone, biae... W d, midzy
kominy i wiec do gry... I znw pik przechodzc w kosiak..., e nikt w tym rozgardiaszu
radoci nie trzepn w powietrzu - po dzi dzie nie rozumiem.
- Heniu - woam w mikrofon - krzycz tylko, jak za bardzo przypikuj! Ledwie zarysy kominw
widz!
- Nic si nie martw Micha! Dobrze lecisz. Dodaj tylko wicej gazu, eby lizgiem do wody nie
wjecha.
Bokiem oka widz, e z okrtw te strzelaj na wiwat. Niebo pornite smugami dymw, jak
na fajerwerkach, powietrze pene maszyn krccych si jak w ukropie. Niemcy chyba
porozdziawiali gby..., czekali, a kto zderzy si w powietrzu. A tu nic! Najmniejszego
otarcia!
47

Unconditional Surrender - bezwarunkowe poddanie si.

Wreszcie Steinke da rozkaz powrotu do domu. Nasz Dywizjon mia zebra si nad Zatok St.
Malo, a kto si zgubi - wraca samodzielnie.
Oprzytomniaem dopiero nad lotniskiem. I do dzi nie rozumiem, dlaczego na tym ostatnim
locie operacyjnym nie zabiem si?
Tak skoczya si historia wojenna 307 Dywizjonu Nocnych Myliwcw Lwowskich.
W cigu prawie czterech penych lat walki Dywizjon wykona 3897 lotw operacyjnych, a w tym: 132
patrole randerskie i 217 patroli intruderskich nad Francj, Niemcy, Holandi, Belgi oraz Norwegi;
538 grupowych patroli w klucza po cztery maszyny nad Zatok Biskajsk i Atlantyk oraz 113 patroli
pojedynczych nad pnocny ocean z Wysp Szetlandzkich.
W sumie zniszczy 34 samoloty nieprzyjacielskie na pewno, 8 prawdopodobnie, a uszkodzi 19.
cznie 61 maszyn wroga. Trzeba tu zaznaczy, e po wojnie Anglicy stwierdzili nadwyk 28
niemieckich maszyn zestrzelonych w walkach powietrznych przez aliantw. W tej liczbie pewno byy
take nasze Ju 88 i Me 110... Pozostajce bez przydziau, pokonane samoloty rozdzielano midzy
najwikszych asw, aby mogli sobie dopisa w swoich log-bookach dalsze trofea. Nam z tej puli nie
przydzielono nic. Nikt si zreszt o to nie upomina. Uwaalimy takie problemy za dziecinad...
Wane byo, e Dywizjon wypracowa sobie uczciw i cik prac niekamane uznanie wadz
wojskowych, towarzyszy broni i spoeczestwa, ktrego broni.
Utaro si jeszcze na pocztku, w latach 1941-1942, e myliwcy dzienni uwaali nas troch za
pewnego rodzaju klub samobjcw, ktrzy gotowi s ryzykowa swoje ycie bez szansy na
zwycistwo. Stopniowo opinia ta zostaa zmieniona, bo dowiedlimy, e nocne polowania daj nieze
wyniki... Obok zestrzele w czasie nocnych i dziennych walk powietrznych zreszt mielimy spore
sukcesy w atakach na cele naziemne i nawodne: najwaniejsze to zniszczona stacja radiokomunikacji
na wyspie Sylt, uszkodzenie dwch U-bootw i jednego kutra obserwacyjnego, zatopienie patrolowej
odzi rzecznej, rozprucie kilku lokomotyw, wielu pocigw (jeden amunicyjny!), kilkudziesiciu
pojazdw wojskowych oraz niektrych obiektw przemysowych. Nasza wsppraca z eskadrami
bombowcw przyczynia si w znacznym stopniu do ich sukcesw.
W cigu wojny o naszej pracy pisano i mwiono niewiele. Tajno naszej broni (radaru) oraz naszej
taktyki wykrywania przeciwnika i walki z nim zmuszay do milczenia. Bylimy jedyn formacj
nieangielsk, ktrej w ogle udostpniono te supersekrety. Nie wolno nam byo poza Dywizjonem
o sprawach tych mwi, nawet z wyszymi stopniem wojskowymi. Nasze sowie oczy stay si
w pewien sposb legendarne... Nie znajc prawdziwych przyczyn tumaczono umiejtno widzenia
w nocy, w zupenej ciemnoci, jako co nadludzkiego. Jedni posdzali nas, e zaywamy specjalne
dopingujce piguki zaostrzajce wzrok, inni znowu przypisywali tak zdolno naszej wyjtkowej
nienawici do Niemcw. A naprawd byy to - wiedza, opanowanie nowej techniki i wielka tsknota
za krajem, do ktrego wszyscy chcielimy jak najszybciej wrci...
Swoje sukcesy Dywizjon okupi wielkimi stratami: w sumie zgino 51 ludzi personelu latajcego,
w tym trzech Anglikw, dwch Czechw i jeden Amerykanin. Rannych w sposb wykluczajcy od
suby byo jedenastu, a trzech dostao si do niewoli. Tylko cz tych strat mona przypisa
Niemcom, ktrzy zestrzelili na pewno sze zag, prawdopodobnie trzy. Jedna niszczc samolot
wroga sama ulega zagadzie. Bilans wic wypada na niekorzy pogody i sprztu, ktre przyczyniy si
do dwch trzecich wszystkich strat.
Lotnicy z 307 nosili w czasie patroli turkusowe jedwabne szaliki z wyhaftowan na nich sow, butelk
i motem. Rozmaicie tumaczono t artobliw symbolik - jak twierdzi Stary: sow czy butelczyn

rozszyfrowa nietrudno, ale motek? Chyba potrzebny nam po to, bymy sobie nim z gowy latanie
wybili...

Od czasu przeniesienia si do Farnborough upyn przeszo rok i mj odpoczynek okaza si cik


prac, ktr mgbym porwna z dwoma pierwszymi latami studiw. Wysiek by duy, bo
odwykem od bada naukowych i lczenia przy biurku. Stopniowo przywykaem, zaznajamiaem si
te ze szczegami konstrukcji wielu angielskich i niemieckich silnikw.
Pocztkowo otrzymywaem wskazwki i program prb od bezporedniego zwierzchnika, pana
Broughtona, wieloletniego pracownika Instytutu, ale dosy szybko zostaem samodzielny. Dostaem
asystenta, modego Hindusa, ktry ukoczy wydzia mechaniki w Anglii, potem studiowa
matematyk i obroni doktorat. Mj Hindus robi dla mnie obliczenia, tabele, wykresy i zestawienia,
ale do problemw cile mechanicznych nie mia adnego entuzjazmu. By staranny w pracy, lecz
robi wraenie zamknitej w sobie maszynki do liczenia. Nie udao mi si nawiza z nim bliszych
stosunkw koleeskich, po pracy znika, by pojawi si nastpnego dnia rano... A mnie moja
praca coraz bardziej pasjonowaa...
Kiedy dostaem do badania na hamowni niemiecki silnik diesla. Zosta wymontowany z bombowca,
ktry przymusowo ldowa na terenie Anglii. Prba bya standardowa, a jej rezultat - to szereg
wykresw charakteryzujcych moc silnika w zwizku z jego obrotami i zuyciem paliwa. Przypomnia
mi si spektakl pod Hastings. Jeeli ta heca miaa taki uboczny skutek, e Niemcy zaczli uywa
ciszych silnikw wysokoprnych, to dziki niej na Angli spado o kilka tysicy ton bomb mniej...
Moc badanego przeze mnie silnika bowiem nie uzasadniaa takich strat na wadze...
Innym razem badaem angielski silnik gwiadzisty o mocy 700 KM. Chodzio o sprawdzenie nowego
systemu, ktry mia usprawni rozdzia mieszanki paliwa z powietrzem do poszczeglnych cylindrw.
Kosztowa mnie on wiele, wiele nieprzespanych nocy... Zaoenia techniczne prby byy jak wiele
innych, ale warunki jej przeprowadzenia nieco oryginalne: silnik wraz z dynamometrem pobierajcym
i mierzcym dokadnie jego moc, ustawiono w hali oddzielnego budynku, a potne wentylatory
miay wyciga na zewntrz powietrze zmieszane ze spalinami. Nie byo tumikw, wydech odbywa
si przez krtkie odcinki prostych rur, z zamontowanymi cienkimi przewodami zasysajcymi spaliny
do analizatorw. Haas niewyobraalny! Po pierwszych prbach analizatory wykazay, e oddychamy
w hali czym zblionym do atmosfery komory gazowej. Dostalimy specjalne korki do uszu, hauby

lotnicze i przeciwgazowe maski. I tak, z zakrytymi twarzami, podobni do dziwnych stworw,


komunikowalimy si midzy sob piszc na karteczkach, gdy intercomu - jak w samolocie - nie
mielimy... Nie wiem ju, w jaki sposb, ale dostaa si tam pewna pani, ona jednego
z pracownikw. Musiaa pokona ostre przepisy i bariery, by w ogle wej na teren Instytutu. Jak to
jej si udao - pozostanie tajemnic... W kadym razie, gdy wesza - zamiast zaatwi swoj spraw stana niczym sup soli i potem... ucieka w panice..., a jej m z du satysfakcj stwierdzi, e
jednak jest jakie schronienie przed domow inkwizycj.
Ten rok zaowocowa dla mnie szeregiem opracowa pojedynczych usprawnie lub nowych
systemw, ktre - po prbach - byway wykorzystywane w przemysowej produkcji silnikw. Niektre
zostay opublikowane, inne - jako tajemnica wojskowa - nie. Szczeglnie zajmowaem si
nastpujcymi sprawami:

badaniem zuycia poszczeglnych elementw silnika, celem ustalenia okresu przegldw


i wymiany czci;
opracowywaniem instrukcji montau i demontau (tu pomocne mi byy - moja praktyka
lotnicza i znajomo warunkw pracy na lotniskach);
badaniem zuycia silnika na skutek jego pracy ca moc;
obliczaniem ekonomicznej mocy oraz obrotw, a take ocen ich wpywu na przeduenie
ycia silnika;
badaniami nad wyborem najlepszej temperatury chodzenia oraz nad efektami jej
stosowania;
opracowywaniem sugestii i praktycznych rad na temat konstrukcji silnika, celem uatwienia
jego demontau, konserwacji i wymiany czci.

Ju po moim odejciu z Instytutu, w grudniu 1945 roku wysza drukiem moja teoretyczna praca - tak
zwana Technical Note (nota techniczna), na temat nowego systemu rozdziau mieszanki w silniku
Hercules 100.
W Farnborough Polacy mieli wasne stowarzyszenie: Koo Polskie, ktrego byem entuzjastycznym
czonkiem. Koo - obok prac w zakresie samopomocy - zajmowao si organizacj publicznych
prelekcji dla spoecznoci angielskiej na temat Polski, jej historii i kultury. Odbyway si koncerty,
wykonawcami byli nasi wybitni wirtuozi, na przykad Karol Macuyski lub Adam Harassowski, a w
programach muzyka polska: Chopina, Wieniawskiego, Moniuszki. Dochd z tych imprez
przeznaczalimy na pomoc dla sierot w kraju, a zebrane fundusze przekazywalimy przez Czerwony
Krzy lub przy pomocy licznych organizacji polonijnych. W Kole dziaali in. Poszajski, in. Wjcicki,
docent z Katedry Aerodynamiki z Politechniki Warszawskiej - dr in. Stefan Neumark i wielu innych.
Ciekawe wykady fachowe, odczyty i prelekcje dla czonkw i sympatykw miay na celu poszerzenie
naszej wiedzy. Planowalimy, e w przyszoci staniemy si zalkiem stowarzyszenia inynierw
lotnictwa w Polsce. Stao si inaczej...
Po zakoczeniu wojny powoli zaczem traci zapa do swojej pracy. Wydawao mi si
niesprawiedliwe, e oddaj swoje umiejtnoci i czas na poytek obcego przemysu... Zaczem
zastanawia si nad przyszoci... Co robi?

Rozdzia 11
Z powrotem w dywizjonie
(padziernik 1945 - padziernik 1947)
Powrt do Dywizjonu by dla mnie powrotem do rodzinnego domu. Najblisi przyjaciele witali mnie
w sposb taki, e od razu poczuem si na waciwym miejscu, wrd waciwych ludzi. By 17
padziernika i z miejsca wpadem w wir wielu spraw, dyskusji, zada do wykonania. Jako dowdca
Eskadry A musiaem zaj si przede wszystkim sprawami kadrowymi, co nie byo wcale trudne, bo jak dotd - skad personelu pozostawa prawie bez zmian. Wracali koledzy z niewoli, starali si take
o przyjcie do naszej jednostki lotnicy, ktrzy w czasie wojny latali w angielskich formacjach i teraz
chcieli by midzy swoimi. Wracali rwnie tacy jak ja - to znaczy ludzie, ktrzy odeszli na operacyjny
odpoczynek.
Dywizjon stacjonowa ju na lotnisku Horsham St. Faith, dokd 7 sierpnia przenis si z Coltishall.
Byo to trzynaste z kolei nasze lotnisko, cakiem nieze - z dobrymi runwayami i z budynkami
mieszkalnymi dla szeregowych oraz podoficerw. Tylko dziesi, moe pitnacie minut drogi
piechot z Norwich. Ja z rodzin zamieszkaem w adnym domku na przedmieciu, wynajtym do
spki z dowdc - Stasiem Andrzejewskim i jego on. Synek, ju szecioletni prawie chopak, ugania
i broi po okolicy. Nieustannie podkrada mi rower. Nie posiadajc samochodu wielokrotnie
musiaem korzysta z tego rodka lokomocji, gdy chciaem szybko znale si na lotnisku. Jedenie
na palec jako nie licowao z powanym Squadron Leaderem, jakim byem.
Mj powrt zosta sprowokowany przez Witka. To on zadzwoni do mnie w pocztkach padziernika
owiadczajc:
- Jurek, twoje przeniesienie do Dywizjonu ju zaatwione. Byem u Group Captaina Yercy, szefa
personalnego RAF-u. Znam go dobrze, bo kiedy lataem z nim do Walii, gdy urodzi si mu syn.
Prosiem go o przydzia do ktrego z angielskich dywizjonw stacjonujcych na okupacji w
Niemczech. Chodzi o to, e musz by na kontynencie, aby zorganizowa przyjazd mojej Hani z Polski.
A ten powiada, e planuje si przeniesienie rwnie naszego Dywizjonu do Lubeki, wic radzi mi
stara si o przydzia na stare mieci. Jeeli nie zaprotestujesz - ufam, e jeste na to za mdry - to
jutro id w tej sprawie do Bajana.
Rozmieszy mnie ten stanowczy ton, ale nie potrzebowaem si dugo zastanawia nad decyzj.
Zreszt po co deliberowa skoro Witek ju i tak rozstrzygn za mnie? Upowaniem go do
wystpowania rwnie w moim imieniu. Pk pil. Jerzy Bajan by wwczas dowdc polskiego
Lotnictwa Myliwskiego. Witek nie zasypywa gruszek w popiele i natychmiast uda si do niego. Jak
si okazao - Bajan nic nie wiedzia o nowych planach w stosunku do, bd co bd, podlegej sobie
jednostki. Zdziwi si, zadzwoni natychmiast do wadz angielskich i tylko obecno podwadnego (to
znaczy Witka) powstrzymaa go od robienia komentarzy na temat takiego omijania jego osoby.
Uzyska potwierdzenie i nastpnego dnia nasz posting (przydzia) by zaatwiony.
Ja musiaem jeszcze zlikwidowa swoje sprawy w Farnborough, na co zeszo mi troch czasu, tote
gdy przyleciaem z rodzin Oxfordem do Horsham - Witek tam ju czeka na mnie. W Instytucie
egnano mnie z du serdecznoci, ale chyba rwnie z ulg, bo dyrekcja miaa trudny orzech do
zgryzienia: zapowiedziano im ju redukcj funduszw i etatw - pocigao to za sob konieczno
wyboru, kogo najpierw postawi pod motek, czyli kogo przewidzie do zwolnienia. Oczywista,

w pierwszym rzdzie chciano zabezpieczy los wasnym dugoletnim pracownikom. A w Anglii


zaczynao si bezrobocie...
W Dywizjonie ycie wrzao mimo nowej, pokojowej sytuacji. Wojna definitywnie si skoczya - na
Dalekim Wschodzie i na Zachodzie - wszdzie. Stach Andrzejewski z innymi starszymi oficerami
zdawali sobie spraw, e ta nowa sytuacja stawia przed nimi nowe wymagania: koniecznym jest
stworzenie takich warunkw, aby ludziom gupie myli nie przychodziy do gowy i wypracowana
w latach wojny, wspaniaa atmosfera oparta na wiadomej samodyscyplinie nie zacza si psu.
W tym celu jeszcze w Coltishall, popierali kad inicjatyw, ktra wprowadzaa nieco oywienia do
dosy monotonnej suby, pozbawionej teraz elementu suby dla wasnego narodu. Chodzio o
dostarczenie personelowi zatrudnienia nie kolidujcego z podstawowymi zadaniami. W myl tego
zaoenia - przywiecajcego rwnie wyszemu dowdztwu - 20 czerwca, a wic zaledwie w kilka
tygodni po zawieszeniu dziaa wojennych, zorganizowano wielkie zawody sportowe midzy naszym
Dywizjonem, lub raczej Stacj w Coltishall, a innymi jednostkami rozmaitych broni, stacjonujcych
w okolicy. Chopaki ogromnie przejy si postawionym przed nimi wyzwaniem - zamiast czas wolny
powica na popijanie, gr w karty i wypady do miasta - zabray si ostro do treningu. Byleby tylko
ich Dywizjon wypad jak najlepiej! Skutek przeszed wszelkie oczekiwania: 307 okaza si najlepszy
w skokach, biegach, zapasach i w pice nonej, w ktrej to dziedzinie Anglicy uwaali si dotychczas za
niepokonanych. Zdoby pierwsze miejsce w punktacji grupowej, a tym samym pikny srebrny puchar
ufundowany przez rady miejskie miast Norwich, Yarmouth i kilku mniejszych w hrabstwie Norfolk.
Wie gminna gosi, e ten znakomity wynik Dywizjon zawdzicza w duej mierze Stasiowi
Andrzejewskiemu i jego onie, ktrzy brali bardzo aktywny udzia w dopingowaniu zawodnikw.
Niektrzy temu zaprzeczali, przypisujc zasug kapitanowi druyny sportowej - por. liwakowi.
Zapowiedzia on mianowicie, e poamie nogi wszystkim lebiegom, jeeli puchar dostanie si w obce
rce. Na szczcie uniknlimy takich przykrych konsekwencji - dowdca Wschodniego Sektora,
Group Captain Dunn wrczy puchar, w obecnoci dowdcw jednostek biorcych udzia
w zawodach, kapitanowi zwyciskiej druyny - liwakowi i nogi sportowcw pozostay cae.
Natychmiast po przeniesieniu si na nowe lee zaczto czyni przygotowania do innej prby,
powaniejszej: Dywizjon mia wyjecha do Bradwell Bay na szko ognia, czyli co w rodzaju
wicze i prb sprawnoci bojowej. Dowdztwa zorganizowao te manewry dla wielu rozmaitych
broni rwnoczenie - lotnictwa myliwskiego i bombowego, marynarki, sub przeciwlotniczych,
obrony wybrzea i oddziaw spadochronowych. I znowu Dywizjon wypad doskonale, osigajc
najwysze wyniki. Listy z gratulacjami ze sztabu Grupy i potem z Dowdztwa Lotnictwa Myliwskiego
byy tego dowodem.
Te dwa zwycistwa w czasach pokojowych niesychanie poprawiy atmosfer, tote gdy
przyjechaem do Horsham St. Faith - napotkaem doskonay nastrj: chopaki byy wesoe, nadal
pene zapau do suby i dosy ranie patrzce w przyszo, chocia pocztkowo, bezporednio po
kapitulacji Niemiec, dawa si odczu nastrj zniechcenia i niepewnoci.
Stasio Andrzejewski nie da im spocz na laurach - mia ju w zanadrzu nowy pomys.
Byo oczywiste, e Anglicy rycho zaczn redukowa stan ilociowy armii. Nad gowami naszych
onierzy - nie tylko lotnikw - zawisa groba pjcia w odstawk. Nikt ju nie udzi si, e nasza
demobilizacja nastpi po triumfalnym powrocie do Polski, w rytmie oraz wedug zasad ustalonych
przez nasze wasne wadze wojskowe, ktre - oczywicie - w znacznie wikszym stopniu brayby pod
uwag sytuacj yciow zainteresowanych. Incydent z Bajanem by znamienny: okazao si, e
Anglicy podejmuj decyzje dotyczce polskich formacji nie zadajc sobie nawet trudu
poinformowania o tym ich wasnych dowdcw, nie mwic ju o zasiganiu ich opinii. Szczeglnie

napawa trosk los ludzi z naszych sub pomocniczych niszego stopnia. Ludzi czsto nie
posiadajcych adnego zawodu i wyksztacenia, nawet niezbyt wprawnie wadajcych jzykiem. Byli
oni naszymi towarzyszami. Ca wojn penili niepozorn, ale ofiarn sub. Dywizjon by ich
jedynym domem - poza nim staliby si nieco bezradni. Trzeba byo im jako pomc. W tym celu
zorganizowano przysposobienie do ycia cywilnego. Okoo czterdziestu modych ludzi - takich,
ktrzy nie ukoczyli szkoy przed wojn - podjo nauk w Norwich City College.48 Dla pozostaych
utworzono na miejscu Educating Vacational Training (E.V.T.)49. Byo osiem kursw do wyboru:
spawalnictwa elektrycznego i acetylenowego, radiotechniki, obrbki cieplnej metali, elektrotechniki,
mechaniki samochodowej, stolarski, handlu i krelarstwa. cznie zgosio si na nie prawie stu
pidziesiciu ludzi. Najmniej popularn okazaa si dziedzina handlu, najbardziej - mechanika
i elektrotechnika. Rwnoczenie intensywna nauka angielskiego, a raczej szlifowanie tego polskoangielskiego slangu, ktrym wikszo posugiwaa si nie pamitajc, e jest to nowotwr jzykowy,
uksztatowany z koniecznoci, na skutek przyspieszonego adaptowania si do obcych warunkw.
Traktowano przecie nasz pobyt za granic jako przejciowy - wszyscy wierzyli, e powrc do Polski
i byo wielu takich, ktrym nie chciao si popracowa nad poprawnoci swojej wymowy oraz
posiadanym sownictwem. Kierownikiem caoci zosta kpt. pil. Marian Urbaski, wykadowcw byo
dziewitnastu, a wrd nich mjr Wyszomirski, por. Bachleda, ppor. Zamecznik, sieranci - Katelbach,
Trzos, Grzonkowski, dwch Anglikw i mj Witek. Zreszt do pomocy wczali si wszyscy w miar
swoich moliwoci i wiedzy, byleby tylko zapewni wysoki poziom i du atrakcyjno wykadw oraz
zaj praktycznych. Inicjatywa ta daa dobre wyniki: wielu czonkw personelu uzyskao nowy zawd.
Kursy trway z przerwami kilka miesicy, program realizowano rwnolegle do normalnej suby. Obok
nauki czego poytecznego wypeniay one w sposb konstruktywny wolne godziny i rozbudziy
zdrow rywalizacj, a to zapobiegao popsuciu si dyscypliny i wizw midzy ludmi. Dziki tej
dywizjonowej szkce cay personel - zarwno latajcy jak naziemny, zarwno oficerowie jak
szeregowi - czu si nadal zwizany z Dywizjonem i odpowiedzialny za jego opini, chocia cel gwny
si zmieni: zamiast walki z wrogiem chodzio teraz o przysowiowe zachowanie twarzy - o dobre
imi Dywizjonu.
Witek z ogromnym zapaem, znajomoci rzeczy i z duym taktem wczy si w t spraw od
pierwszego dnia swego ponownego pobytu w Dywizjonie. Krci si jak w ukropie. Zosta jednym
z najbardziej popularnych i poszukiwanych profesorw. A mnie dziw bra - skd u niego takie
talenta pedagogiczne? Do swoich wykadw przygotowywa si bardzo starannie, pracujc po
nocach. Uczy si wielu rzeczy od nowa lub odwiea dawniej posiadan wiedz. Smarowa jakie
ogromne plansze, robi z tektury fiszki do sprawdzianw, poprawia klaswki. Jak we wszystkim tak i w tej dziaalnoci by perfekcjonist. Sta si sawny dziki wasnej oryginalnej procedurze
wydawania ocen - adnych dwj ani pitek u niego nie byo, on malowa w swoim dzienniku
lekcyjnym podobizny swoich kursantw. Witek zawsze odznacza si du atwoci rysowania,
a szczeglnie dobrze udaway mu si karykatury. Nieraz widziaem, e notuje sobie jak twarz,
sylwetk, czy wypadek - po prostu rysujc go. W dzienniku niepotrzebne byy nazwiska - dowcipne
obrazki identyfikoway kadego ucznia. Jeeli ten ucze mia - jak to Witu okrela - czaszk dobrze
naadowan, to jego podobizna zostawaa zamalowana czarnym atramentem proporcjonalnie do
posiadanej przeze wiedzy; jeeli by to pgwek - to Witek pozostawia pusty szkic. Umia przy
tym wprowadzi tak wiele humoru i zdrowej rywalizacji, e jego uczniowie usilnie starali si o to, by
te portrety szybko staway si czarnymi sylwetkami.

48
49

Norwich City College - miejska szkoa rednia.


Educating Vacational Training - wiczenia i nauka przygotowujca do ycia cywilnego.

Wrd personelu kuchni by mody pomocnik, lwowiak, okropny cwaniak i tym si odznacza, e mia
bardzo wydatny zadarty nos. Witek piknie go odmalowa w dzienniku, ale facet niezbyt garn si
do nauki i wizerunek dugo pozostawa biay. Wreszcie chop mia ju zasmarowany tuw, gow
i koczyny, jednake fantazyjny nos cigle bez zmiany... W kocu zrozpaczony zaprotestowa:
- Panie kapitanie, ta to nie moja wina, e rodziciele mnie takim nochalem obdarowali!
- Nie twoja, nie twoja..., ale do ciebie naley, eby obok nosa nie wyrosy ci wielkie ole uszy - i ju,
ju Witu zaczyna wodzi owkiem, by zademonstrowa, jakby to wygldao. W kuchcika jakby
piorun strzeli: Jak pragn zdrowia, panie kapitanie, daj moje twarde sowo, e za tydzie przyjd
cakiem przygotowany!
I rzeczywicie: chopak wzi si do pracy, opanowa cay program kursu na medal, a tak si przy
tym do nauki zapali, e potem ukoczy jeszcze angielski kurs radiotechniczny, dosta dobr prac
montera w fabryce w Szkocji, szybko awansowa i zacz wietnie zarabia jako wykwalifikowany
robotnik. Jeszcze wiele lat po wojnie pisywa do Witka dajc dowody wdzicznoci, e mu ole uszy
nie wyrosy i wietnie sobie radzi w nowym yciu...
Ta mdra polityka: rzetelna nauka, stwarzanie pola do wspzawodnictwa i podnoszenia kwalifikacji
indywidualnych oraz zbiorowych, daa doskonae wyniki. Z ca odpowiedzialnoci mog stwierdzi,
e pod wzgldem karnoci, starannoci w subie, wzajemnej lojalnoci i przyjani nic nie ulego
pogorszeniu - nasz Dywizjon przewysza wiele innych. Sta si wzorem. Obiektywnie mielimy
bardziej sprzyjajce warunki - Anglicy posiadajc domy w pobliu, silniej odczuwali jaowo
pokojowej suby i kto nie zamierza pozosta w wojsku na stae - rozglda si pilnie za czym
ciekawszym, by te bardziej skory do wyamywania si z normalnej rutyny wojskowej. A nasi ludzie
nagle poczuli, e s na obcej ziemi, osamotnieni i jakby troch zagubieni. Tym silniej przylgnli do
Dywizjonu. Tu byo ich cae ycie.
Kursy zawodowe oraz od lat kultywowane przez wielu majsterkowanie day rwnie namacalny
skutek: 10 grudnia otwarto wielk wystaw prac rcznych i dzie amatorskiej sztuki naszego
Dywizjonu. Na otwarciu obecni byli: dowdca Sektora, G/C Dunn, dyrektor muzeum w Zamku w
Norwich, przedstawiciele prasy, wadz miejskich, miejscowej arystokracji, czyli tak zwanego
towarzystwa. W dobrze plastycznie opracowanej ekspozycji zaprezentowalimy rozmaite dziea
naszych ludzi: obrazy akwarel i olejne, srebrne papieronice, tace, biuteri, zabawki, modele
samolotw i okrtw, modele maszyn jak tokarki czy obrabiarki (nieraz wasnego pomysu
i konstrukcji), rysunki, fotografie, meble... Szczeglne zainteresowanie wzbudzia pikna monstrancja
ze srebra i zota, wykonana dla naszej kaplicy przez ppor. Krzewiskiego, pejzae pdzla kpr.
Zajdowskiego, a take akwarele chor. Strzakowskiego, studenta politechniki przed wojn. W gazecie
ukazay si pochlebne recenzje. Niektre eksponaty sprzedawano, a dochd przekazano na Czerwony
Krzy. Wystawa wzbudzia due zainteresowanie Anglikw - codziennie, a do jej zamknicia w dniu
22 grudnia - cigaa okoo dwustu zwiedzajcych. Dla mnie bya duym zaskoczeniem: dopiero teraz
zorientowaem si, jak wielu mamy ludzi utalentowanych i jaki poziom reprezentuj. W osobnym
dziale przedstawiono rwnie histori Dywizjonu. Zdjcia, dokumenty, wycinki prasowe - wszystko
ozdobione piknymi dekoracjami w stylu ludowym, ze smakiem i trafnie eksponowane. Przysporzyo
to nam splendoru i zaskarbio yczliwo mieszkacw Norwich.
Gwnym zajciem jednak bya nadal zwyka suba: samoloty regularnie startoway na wiczenia loty grupowe i pojedyncze, na patrole i prby, mechanicy trudzili si - jak zawsze - nad utrzymaniem
sprztu w stanie gotowoci, kuchnia - jak dawniej - wydawaa posiki, kontrolerzy kierowali ruchem
na lotnisku, kancelaria wysyaa i przyjmowaa pisma, a wartownicy pilnowali porzdku.

Tymczasem odbya si na lotnisku uroczysto: 31 padziernika przybyli do Dywizjonu gen. Iycki z pk


Benzem i dekorowali naszego dowdc Krzyem Virtuti Militari, a wielu kolegw Krzyami
Walecznych lub innymi odznaczeniami. Witek otrzyma srebrny Krzy Zasugi. Posypay si pochway
i gratulacje. Dywizjon okrzep.

Ju w sze dni po moim powrocie odbylimy z Witkiem nasz pierwszy wsplny lot. Trwa ptorej
godziny i by rutynowym lotem wiczebnym. Przedtem take lataem codziennie na Mosquicie, ale
nie z Witkiem, tylko z por. pil. Nowakowskim. Po rocznej przerwie (w swoim log-booku mam wpisane
jakie loty we wrzeniu 1944 roku) nie czuem si w aden sposb zdeprymowany. Natomiast
satysfakcja, e znw jest si w powietrzu, bya ogromna. Przyjemnie te byo mie znowu obok siebie
Witka. W ten sposb bez trudnoci wrcilimy do starego trybu ycia. Tyle tylko, e wszystko byo
spokojniejsze...
4 listopada siedem naszych Mosquit wraz z 2 Grup Bombow odleciao do Lubeki. Bylimy z Witkiem
wrd nich. W kocu to by cel naszego powrotu do Dywizjonu: znale si na kontynencie w celu
rozpatrzenia moliwoci i ewentualnie zorganizowania trudnego zadania cignicia do nas ony
Witka.
Witek powierzchownie by jak zawsze - pogodny, czynny, peen werwy i czupurny. Ale widziaem
wyranie, e to s pozory. Ogromnie gboko przeywa swoj rozk z on. Niewiele gada na ten
temat, nie zwierza mi si z niepokoju, znaem go jednak zbyt dobrze, by nie zauway, e jest
przepeniony obaw, niecierpliwoci i w cigej rozterce: bo jeeli Hani nie uda si do nas
przedosta, to co wtedy...? Doskonale go rozumiaem, z caego serca chciaem pomc, ale staraem
si taktownie nie tyka bolesnej sprawy.
Wieci z Polski docieray do nas ju wczeniej, chocia z duym opnieniem i bardzo osobliwymi
drogami. W caej Europie nastpi jaki dziwaczny czas wielkiej Wdrwki Ludw. W tym kotle
wszdzie byli Polacy. Wszdzie byy straszne dramaty polskie! Powoli, z trudnociami, czasem na
skutek przypadku, czasem dziki wasnym staraniom ludzie zaczli si odnajdywa... Nioso to za sob
rado lub osobist tragedi. I byo duo spraw niewyjanionych: kto straci blisk osob z oczu
jeszcze we wrzeniu 1939 roku i nie wiedzia do dzi, gdzie si podziewa, gdzie jej szuka, przy
pomocy jakich wadz, jakiego kraju sojuszniczego; kto inny dowiadywa si, i wywieziono jego
rodzin do Owicimia lub innego obozu koncentracyjnego; a w znowu gubi lad w Powstaniu
Warszawskim. Pocieszaem Witka, e najwaniejsze, i wie, e Hania yje. Reszta rozwie si i trzeba
mie nadziej. Na pewno prdzej czy pniej pocz si.
Ja rwnie otrzymaem list z Polski. Bya to postrzpiona karteczka z nabazgranymi kilkoma
zdaniami w stylu telegraficznym, z ktrych dowiedziaem si, e mj ojciec nie yje. Zmar
w transporcie bydlcymi wagonami, zim, bez wody i kawaka chleba, gdy Niemcy ca moj rodzin
wysiedlili z odzi. Siostra z matk przeyy Powstanie, siostra jako czniczka AK, matka w piwnicy
z cywiln ludnoci. Wrciy ju do ogooconego mieszkania na ulicy Nawrot i powoli prbuj
odbudowa swoje ycie. Natychmiast poczyniem starania, aby im pomc materialnie. W tym celu
trzeba byo korzysta z rozmaitych organizacji charytatywnych - ostrzegano nas, i kontakt
bezporedni moe przysporzy kopotw naszym rodzinom pozostajcym w kraju.

Troski osobiste byy ma czstk spraw oglniejszej natury, ktre mogy budzi wtpliwoci w sens
cywilizacji. Nie chcielimy popada w duchow wygod niezauwaania ich. Wyrolimy

w przewiadczeniu, e wspczesny nam wiat wspiera si mocno na kilku podstawowych podporach:


na religii, na tradycji, na wiedzy. Przewiadczenie to podway wybuch wojny oraz jej przebieg.
Okazao si, e XX wiek - wiek nowoczesnego postpu take w dziedzinie moralnoci spoecznej niesie wraz z sob wynalazek, jakiego ludzko dotychczas nie znaa: ustroje totalitarne. Pozbawio to
wiat starej zasady porzdkujcej. Niebo opustoszao, a ziemia zostaa aren bezwzgldnego
sponiewierania czowieka. Przemoc staa si politycznym prawem. I chocia ta wojna bya - wedug
naszego pojmowania - walk z przemoc, to po jej zakoczeniu nasza wiara, i sprawiedliwoci stanie
si zado, okazaa si mrzonk. A przecie wszyscy wierzylimy od pocztku, e walczymy o lepszy,
sprawiedliwy wiat.
Dopiero take teraz poznawalimy koszt wojny. Rozmiar rozmaitych zniszcze, z ktrych mniej
rzucajcy si w oczy, ale istotny by fakt szczeglnie delikatnej natury - wbrew deklaracjom
i goszonym ideaom narody oraz ich przedstawiciele lekcewayli takie cnoty, jak praworzdno,
lojalno, demokracja i miosierdzie. Poznawalimy rwnie wymiar potwornoci systemu
hitlerowskiego i nie tylko... Rozstrzeliwania, apanki, represje, obozy zagady, deportacje, rabunki.
Sowem - odmty cierpienia. Przekraczao to ludzkie rozumienie, budzio przeraenie. Przygotowania
za do procesu norymberskiego nie wydaway si nam zadowalajce. Tyle byo biaych plam, tyle
tematw tabu, ktrych nikt nie odwaa si uczciwie poruszy. Zacza si brudna gra polityczna, a w
niej strony rozgryway raczej swoje przysze interesy, zamiast rzetelnie rozliczy niedalek
przeszo.
Wszystko to budzio zrozumiae przygnbienie.
A w lad za tymi troskami szy ju nowe, aktualniejsze: wieci z Polski o aresztowaniach, o rozmaitych
niesprawiedliwociach i trudnociach ycia codziennego. Trudno byo nie popada w panik.
Rozumiaem niepokj Witka, sam byem peen niepokoju.
Lot do Lubeki trwa 2 godziny i 25 minut. Bylimy samolotem prowadzcym, wic Witek szczeglnie
starannie pilnowa nawigacji.
- Niech chopaki zobacz, jak to si robi - mwi - niech nie myl, e teraz mona ju partaczy.
Zupenie mnie nie zdziwio, gdy z dokadnoci co do minuty znajdowalimy si w oznaczonym z gry
miejscu. Natomiast dziwne byo tak lecie sobie tym starym szlakiem, nie troszczc si o niemieckie
radary, o to, e kto zacznie do nas strzela, albo..., e zza jakiej chmurki wyskoczy szwab, ktrego
trzeba bdzie goni. Odbywao si wszystko niezmiernie spokojnie, mona powiedzie - w atmosferze
prniaczo-krotochwilnej. Witek artowa i gada jak najty.
Pogoda bya nieza, tote po przekroczeniu linii brzegowej gdzie na pnoc od Bremen, obniyem
lot, aby przyjrze si z bliska tym pokonanym Niemcom. Pod skrzydami przemykay domki, drogi,
miasteczka i tak nadlecielimy nad Hamburg. Nigdy nie zapomn wraenia, jakie to na mnie zrobio!
To by upir miasta! Ogromne cmentarzysko, zway gruzw, niesamowite szkielety domw, kikuty
drzew i martwa pustka... Nigdzie ywej duszy! Leciaem na wysokoci okoo 200, moe 300 stp, za
mn caa moja kawalkada maszyn, pode mn ruiny rozpocierajce si hen... dokd oko sigao;
i niczego, co mogoby da wskazwk, e jeszcze tu kto lub co yje... Patrzylimy z Witkiem na to
dzieo zniszczenia (dzieo naszych bombowcw, w jaki tam sposb nawet nasze wasne...) i nie
odczuwalimy ani triumfu, ani satysfakcji. Szalestwo wojny! Nagi bezsens wojny...
Nie odczuwalimy rwnie wspczucia czy alu. Moe gorycz, e a do tego musiao doj - a tak
daleko trzeba byo si posun...

Wygld Lubeki ju nas nie zaskoczy. By prawie taki sam. Czowiek tylko niechtnie robi okrenie do
ldowania, bo sama myl, e trzeba si do tego pogorzeliska fizycznie zbliy, budzia instynktown
odraz. Na lotnisku jednak wszystko wygldao schludnie i przyzwoicie. Uprztnite. Zmontowane
z gotowych elementw amerykaskie baraki byszczay wie farb. Mieciy si w nich kasyna,
pokoje gocinne, sale odpraw, biura i warsztaty. Wygodnie, funkcjonalnie, po europejsku. Nawet
jakie klomby, jakie firaneczki...
Po dokonaniu rutynowych czynnoci parkowania samolotw, meldowania si w Kontroli Lotw,
powitaniach i tam takich..., rozlokowano nas po kwaterach i zaproszono na obiad. Tak jako dziwnie
si zoyo, e caa nasza grupka Polakw trafia pod drzwi kasyna rwnoczenie.
Wchodzimy. A tu nagle rozlegaj si gone dwiki Jeszcze Polska nie zgina... Zdezorientowani
stanlimy w postawie zasadniczej. Orkiestra zoona z trzech grajkw rnie tymczasem ile si
w smyczkach i klawiszach, tylko rytm im si troch poplta, bo przypomina to bardziej marsz ni
mazurek... Nic a nic z tego nie rozumiemy - jadalnia jak zwykle: stoliki, obrusy, pusto? Co to za
szopka? Kto gra hymn w kasynie?
Odstalimy swoje i gdy wreszcie przebrzmiay ostatnie takty, suniemy do stolikw. Podbiega kelner
w bielutkim kaftanie - taki typowy z serwetk przewieszon przez rami - i kademu usunie odsuwa
krzeso, omal nie strzepuje nam pyu spod stp. Zasiedlimy. A ten w popiechu rozstawia talerze,
sztuce, przy kadym widelcu si kania..., przymilnie si umiecha..., taczy wok nas... Znowu si
kania. Przynosi pkat waz zupy, stawia j na stole i tyem, czoobitnie bijc pokony, rejteruje.
Kiwnem rk - Czy wiecie, kim jestemy? - pytam zmieszany, bo pomylaem - pewno oczekuj
jakiego wanego dygnitarza ze wit i pomylili nas z nimi.
Kelner nie rozumie. Na migi pokazuje, e ju..., natychmiast sprowadzi kogo do pomocy. Biegnie,
wraca z drugim odzianym rwnie biao, ale ten na wyogach kurtki ma jakie granatowe naszywki
i jest bez serwetki pod pach.
- Sir, czy co nie w porzdku? Czy le zostali panowie obsueni? - angielszczyzna poprawna, cho
z lekkim twardym akcentem.
- Obsuono dobrze, chc wiedzie tylko, kogo oczekujecie?
- Nikogo, Sir. To jest wanie panw oczekiwalimy.
- Hm, taaak... A hymn? Po co grano hymn?
- Sir! Jestem tu kierownikiem sali, powiadomiono mnie, e panowie przyjd..., kazaem orkiestrze... to
znaczy... chciaem... uczci, tak uczci panw oficerw... - wije si, plcze, oczy mu lataj i rce dr.
Ten czowiek si boi! Moe chce si tu zadekowa, bo ma co podego na sumieniu? Albo po prostu
przygna go tutaj gd? Rozumiem ju: te chiskie obyczaje maj by haraczem za Owicim,
morderstwa, tortury... Obrzydzenie. Rozbawienie. Pogarda! - Wic tak wyglda ywy Niemiec?
- Wojna si skoczya. W naszej armii ani w armii angielskiej, w adnej armii nie ma obyczaju grania
hymnw na powitanie zwykych lotnikw. Tym bardziej nie w kasynie. I prosz nas obsuy, ale bicie
w pas ukonw jest niepotrzebne. Nam wystarczy szybka obsuga. Dzikuj.
Uff. Odeszli.
Milczymy. Zupa nam jako nie smakuje, a przecie przed chwil bylimy godni.

Obiad zjedlimy, obsuono nas wprawnie, a po wyjciu z sali postanowiem, e pierwsz rzecz, jak
zrobi, bdzie sprowadzenie do Lubeki polskiej obsugi kasyna. Inaczej umrzemy tu z godu. Jedzenie
stanie koci w gardle.

Z podobnym, sualczo-przymilnym, oblenym zachowaniem si Niemcw spotykalimy si na


kadym kroku. To by nard, ktremu rzeczywicie przetrcono krgosup. A moe tacy oni s
z natury: gdy pewni swojej przewagi - butni; gdy pokonani - pokorni? Wydano zarzdzenie, e
w angielskiej strefie okupacyjnej na trotuarach ulic wszyscy cywilni niemieccy przechodnie maj
ustpowa z drogi oficerom angielskim. Schodzi na jezdni, albo stawa pod murem frontem do
przechodzcego Anglika. P biedy, gdy w ten sposb oddawa honory mody mczyzna, ale czy
mona byo czu si swobodnie, gdy kobieta lub starzec staj nagle na baczno na nasz widok? Nie
wiem jak innym, mnie ta rola zwycizcy napawajcego si czoobitnoci otoczenia wcale nie
odpowiadaa... W moim pojciu nie zgadzao si to z celem, w jakim t wojn prowadzono. A w
kawiarniach, w sklepach, na poczcie nasz mundur niezawodnie budzi jednakow naduprzejmo - na
wycigi chciano nam dogodzi, zadowoli pana i wadc. Paszczono si.
Ktrego dnia bylimy wiadkami nastpujcego incydentu: siedzielimy sobie w kilku w przytulnej
kawiarence w Lubece. Takich gemtlich lokali wyroso nagle jak grzybw po deszczu. I popijalimy
kaw, a moe piwo...? Przy ssiednim stoliku siedziao towarzystwo Anglikw: przystojny, siwy
pukownik artylerii i dwie panie. Rozmawiali cicho, doskonae maniery, damy w modnych
kapeluszach. Podszed do nich kelner z rachunkiem. Oczywicie Niemiec. Pukownik zapaci, a potem
- ju wstajc - sign do kieszeni, wycign napoczt paczk Playersw i zacz si ni ostentacyjnie
bawi podrzucajc na doni, rwnoczenie przenikliwie patrzy w oczy kelnerowi zastygemu
w pukonie... Ten za wlepi podliwy wzrok w papierosy, jakby jego ycie od nich zaleao. Zapada
cisza, przerwano rozmowy - wszyscy patrzyli, co bdzie dalej... I wtedy ten angielski dentelmen
cisn paczk pod stolik: A to jest twj napiwek. Osupiaem. I co powiecie? Kelner szczupakiem
rzuci si pod st, chciwie zapa napiwek, zerwa si na nogi i unienie dzikowa! Wart zwycizca
pokonanego...
Witek, w gorcej wodzie kpany, rzuci w przestrze, tak do nikogo specjalnie, od niechcenia,
pgosem, ale dobitnie: To ju Babilon. Cofnlimy si do epoki niewolnictwa. Anglicy wyszli
niezmieszani. A nam odechciao si rozrywek.

Nasze obowizki w Lubece nie byy skomplikowane. Ju 8 listopada przyleciay z Horsham nastpne
Mosquita - sze maszyn. I rozpoczy si wiczenia z 83 i 84 Grup. Poza tym patrolowalimy
wydzielony sektor, latali na wspprac z reflektorami oraz z naziemnymi stacjami radarowymi, na
prby testowe i robienie fotograficznych zdj terenu. Dla nas po prostu rutyna, dla dowdztwa
gwarancja utrzymania w penej sprawnoci rozmaitych sub. Nad dywizjonowymi zaogami
czuwaem ja, ale adnych kopotw nie miaem - wszystko szo jak w zegarku. Pozostawionym do
osobistej dyspozycji Oxfordem w wolnych chwilach lataem do Le Bourget, do Kopenhagi, do Anglii.
Woziem pasaerw, zwykle byli to oficerowie, ktrzy w zwizku ze swoj sub musieli cigle
gdzie podrowa, czasem ktry z kolegw, a nawet osoby cywilne. To ostatnie byo formalnie
zabronione, ale w dobie ogromnych trudnoci komunikacyjnych nikt si tym zbytnio nie przejmowa.
Funkcja takswkarza wprowadzaa pewne urozmaicenie w moje ycie, zreszt zawsze chtnie
korzystaem z okazji, eby sobie polata i dodatkowo zwiedzi kawa Europy. Cay rejon na zachd
od aby by do naszej dyspozycji - z gwarancj obsugi na lotniskach, zapewnionymi noclegami
i moliwoci spotkania znajomych.

O przyjedzie ony mojego przyjaciela normaln drog nie byo co marzy. Trzeba byo znale jaki
sposb, biorc pod uwag zarwno jej bezpieczestwo jak i zaatwienie sprawy bezkonfliktowo.
Wieczorami, na kwaterze dyskutowalimy z Witkiem, ktry zasiga jzyka i cigle tego sposobu
szuka. Analizowalimy rne moliwoci, kad - nawet najbardziej karkoomn. Witek zdecydowa,
e jeeli nie uda si inaczej - to osobicie pojedzie do kraju, by tam na miejscu zorganizowa wsplny
powrt do Anglii. Liczy na to, e jego mundur oficera angielskiego go ochroni. Na razie spotyka si
z ludmi, jakich wwczas namnoyo si - rzekomo umiejcych przej wszystkie kordony graniczne.
Zdarzao si, e umieli mu da informacje konkretne, ale zwykle byli to wydrwigrosze i oszuci.
W dowdztwie angielskim rozumiano Witka sytuacj, obawiano si jednakowo dyplomatycznych
komplikacji, wic w staraniach o wyjazd do Warszawy w towarzystwie jednej z oficjalnych grup
napotyka na trudnoci. Uatwiono mu natomiast kontakty listowe. Wszystko to byo niezmiernie
absorbujce. W cigu listopada tylko dwa razy wylecielimy razem na patrol i raz zrobili wypad do
naszej bazy w Horsham. Ja zaraz wrciem do Lubeki, Witek wyjecha do Londynu.
W Horsham chopcy chwalili sobie nowe pokojowe ycie: zaj mieli sporo, bo wiczenia lotnicze
i kursy zawodowe szy pen par, ale czasu wystarczao take na rozrywki. Ci modsi, bez przydziau
do staej damy serca oddawali si zabawie i flirtom jak za dawnych dobrych czasw w Blackpoolu.
adnych dziewczt nigdy nie brakuje, tylko pozycja Polakw na rynku staa si gorsza - teraz w
modzie byli Amerykanie...
W grudniu siedziaem w bazie. wita Boego Narodzenia Dywizjon spdza prawie w penym skadzie
i bardzo uroczycie. Pikna choinka ozdobiona malutkimi biao-czerwonymi chorgiewkami miaa na
czubku wspaniaego Puchacza, starannie wyrobionego z papier-mche, pozoconego i wieccego
wielkimi zielonymi oczyma. Kucharze zadali sobie duo trudu, eby wieczerza wigilijna wypada
naprawd po polsku. Kopot w tym, e mielimy przedstawicieli ze wszystkich dzielnic Polski i trzeba
byo zaspokoi bardzo odmienne upodobania. Potrawy uznawane na Kresach za najwaniejsze
rywalizoway z daniami jadanymi na wili w poznaskiem lub na lsku. Mielimy wic barszcz
z uszkami obok zupy grzybowej, kuti i kluski z makiem dla jednych, a dla drugich groch z kapust.
Nasz steward podajc smaon ryb szeptem ostrzega: Ostronie, to gorsze od artylerii
przeciwlotniczej! - i w ten sposb wywoa wspomnienia wit sprzed roku.
Wtedy Nowakowski miejc si z jakiego dowcipu zadawi si oci. Sytuacja nieprzyjemna: o
utkwia gboko w tchawicy. Lotnik formalnie si dusi. Miejscowy lekarz nie mg mu pomc.
Wyglda jak zarzynane prosi: oczy wysadzone na wierzch, buka nabiega krwi... Charka i krztusi
si tak, e mylelimy: udawao mu si unika szwabskiego flaku, a teraz rybia o go wykoczy...
- Tak, tak, nie wygldao to dobrze. Wsadzilimy t kup nieszczcia do Oxforda i Micha Drzazga
pofrun z nim do Cranwell.
W Cranwell bya Szkoa Lotnicza, taka sama jak nasza Szkoa Orlt w Dblinie przed wojn. Siedzieli
tam wycznie Anglicy. Nie byli zachwyceni, e odwouje si ich od biesiady, ale nolens volens musieli
przygotowa lotnisko na przyjcie maszyny... Wezwali te sanitark i zawiadomili pobliski szpital RAFu.
Tymczasem Micha z ofiar znaleli si nad lotniskiem. Noc, ciemno cho oko wykol, widoczno
kiepska i silny boczny wiatr. A do tego cigle jeszcze szumi w gowie od wypitych przy kolacji drinkw
i obok kolega w okropnym stanie... Nic dziwnego, e Oxford siadajc wyci ogromnego kangura.

Micha usysza przeraliwy wrzask blu, a gdy zacz wyhamowywa, nagle uradowany Nowakowski
potnie klepn go w plecy i przemwi cakiem normalnym gosem:
- Cae szczcie, e z ciebie taki kiepski pilot! Wytrzsne ze mnie o! Jestem okay i nie potrzebuj
adnej operacji ani konowaw.
- To fajnie! Wic co robimy!
- A nooo... zwijamy agle i wiejemy do chaupy!
Wystartowali. Bdc w powietrzu zawiadomili kompletnie zdezorientowanych i wciekych Anglikw
o rozwoju sytuacji. Musiano tam kl ich, ile wlezie... Po niecaej godzinie byli z powrotem przy stole.
yczliwie ich napojono... Od tej chwili biedny Nowakowski poczu si zmuszony stoowa na miecie.
Ilekro bowiem zabiera si do jedzenia czegokolwiek w kasynie - zawsze koledzy z trosk i obaw
wpatrywali si w niego, niby w strachu, eby sobie nie zaszkodzi... Tak mu tym dopiekli, i
poprzysig nigdy ryby do ust nie bra.
Opowiadanie tego straszliwego wypadku podsumowa nasz kapelan nauk moraln: po pierwsze nie naley opowiada kawaw przy stole, gdy ludzie ryb jedz; po drugie - majc pene usta naley
najpierw pokn, a potem dopiero bra udzia w oglnej wesooci. Wybuch miechu by cakowicie
uprawniony, bo bylimy ju przy deserze.

Nigdy, w cigu caej mojej kariery wojennej nie przywizywaem wagi do awansw. Byy to dla mnie
sprawy uboczne. Zreszt zgodnie z ogln atmosfer panujc w naszym Dywizjonie. Jak ju
wspominaem - by to taki szczeglny dywizjon, ktry skada si w ogromnej przewadze z zakutych
cywili. Nie imponoway nam rzeczy, ktre dla zawodowcw s bardzo wane: dystynkcje, dryl
i subowa hierarchia. Wytworzyy si te specyficzne stosunki - zdarzao si, e podporucznik
przyjani si z majorem, a sierant - bdc pilotem - formalnie dowodzi kapitanem, swoim
nawigatorem...
Przypominam sobie pewien fakt ilustrujcy, jak to wygldao: ...miao to miejsce jeszcze na pocztku
wojny. Byem ju dowdc eskadry, ale cigle w stopniu kapitana. Trzeba byo gdzie pojecha ca
grup samochodem. Zwykym ciarowym samochodem. Wygodnych siedze byo w nim dwa - dla
kierowcy i obok niego, a z tyu tylko wskie drewniane aweczki. Jecha z nami Grzanka, jak wiadomo
bez nogi, a take pewien kolega wieo przyjty do Dywizjonu, nie znajcy naszych obyczajw, za to
ju w stopniu majora. Zaatwiaem jakie sprawy, wic gdy podszedem do samochodu - wszyscy na
mnie czekali. Z urzdu ja powinienem siedzie przy kierowcy, lecz zawsze ustpowaem to miejsce
Grzance. Podchodz i z oburzeniem stwierdzam, i na siedzeniu rozpar si wygodnie nasz nowy
major, za Grzanka dzielnie prbuje wspi si do tylnej budy. Rzadko si zoszcz, ale wtedy
wpadem w pasj.
- Prosz natychmiast wysi i wpuci na to miejsce kapitana Grzank! - wrzasnem do majora.
Tego zamurowao. By wrd nas najwyszy stopniem, ale to ja byem jego zwierzchnikiem.
W pierwszym odruchu chcia protestowa... Rozejrza si po twarzach zebranych kolegw,
wpatrujcych si we z zimn uwag. Poapa si w sytuacji. Z ociganiem ustpi miejsca. Na tym
incydent si zakoczy. Major z lekcji wycign waciwe wnioski i potem sta si jednym z nas...
Pewno ten bagatelizujcy stosunek do stopni jest przyczyn, e nie pamitam, od kiedy zostaem
dowdc Dywizjonu. Musiao to nastpi na pocztku 1948 roku. W mojej ksice lotw mam na
zakoczenie miesica stycznia jeszcze wpis i potwierdzenie Stasia Andrzejewskiego, za Witek

w swojej - ma ju mj podpis w lutym. Pamitam tylko, e gdzie w okolicy marca otrzymaem


awans na Wing Commandera, co przysugiwao dowdcom dywizjonw z dwusilnikowymi
maszynami. Niedugo nosiem nowe dystynkcje - w zwizku z planowan demobilizacj Anglicy
obniyli nam wszystkim stopnie, i z powrotem staem si Squadron Leaderem.
Ze zdziwieniem dzi dowiaduj si od kolegw, e na prob caego personelu zostaem dowdc, co
byo - prawd powiedziawszy - zdecydowane, zanim w ogle powrciem do Dywizjonu. Odejcie
Andrzejewskiego zostao przewidziane i byo uzasadnione: by on najduej ze wszystkich dowdc,
bo a trzynacie miesicy; walczy bez adnych przerw od pocztku do koca wojny. Nie oszczdza
si. Dwiga na swoich barkach ciar kierowania dyonem w trudnym okresie przeomu, kiedy
najatwiej o rozlunienie dyscypliny. Udowodni, e jest doskonaym dowdc, ale nalea mu si
odpoczynek i wszyscy to rozumieli. Nie byo za nikogo - poza mn - kto mgby go zastpi.
Moim kopotem, cho niezbyt duym, byo wysyanie od czasu do czasu kilku samolotw do Lubeki.
Takie wypuszczanie pisklt wie si z pewnym niepokojem. Po wielu debatach na najwyszym
szczeblu, Anglicy zrezygnowali z pierwotnego planu wykorzystania naszego Dywizjonu do okupacji.
Natomiast zauwaono, i zaogi w czasach pokojowych szukaj pewnego podniecajcego ryzyka.
Zaczto nagminnie lata kosiakiem lub krci akrobacje na maych wysokociach. Trzeba byo
wprowadzi jakie urozmaicenie do dosy nudnej suby. Jednym ze sposobw byty przeloty nad
kontynent. A przy okazji wykorzystywano nasze kwalifikacje nocnych myliwcw do wicze
z bombowcami oraz obsug naziemn. Takie wycieczki do Lubeki odbyway si raz na miesic,
czasem rzadziej. Zwykle leciao sze do omiu Mosquit i jeden Oxford, ktrym przewoono kilku
mechanikw. Operacja przeprowadzki wic nie bya skomplikowana, bo sza wycznie tak zwanym
rzutem powietrznym, inaczej ni to miao miejsce przy przenosinach caego dyonu na nowe lee,
gdy cay personel naziemny, tabor samochodowy, cysterny do uzupeniania paliwa, samochody
pasaerskie itd. szy rzutem koowym. Pierwsz grup do Lubeki wyekspediowaem 11 lutego.
Odlecieli na wiczenia z 2 Grup Bombow. Nasz trening cigle by intensywny - dowdztwo
napominao, by nie zwalnia tempa...
Sam lataem rwnie duo, obowizki dowdcy nie mogy temu przeszkodzi. Lataem z Witkiem,
a gdy on zajmowa si czym innym, z modszymi nawigatorami: z chor. Rochmiskim, chor.
Plenkiewiczem, z por. Musiaem. Obok wracajcych do Dywizjonu kolegw przychodzili do nas
rwnie nowi, dopiero po ukoczonym przeszkoleniu operacyjnym. Moj rol, midzy innymi, byo
ich troch oblata.
Jeszcze w styczniu Dywizjon ponis now strat, tym razem ostatni: w czasie lotu treningowego
zapali si jeden silnik w Mosquicie. Pilot prbowa wyldowa, ale przesmarowa, zawadzi
o okoliczne drzewa i rozwali maszyn. Zaoga - st. sier. pil. Roman Skubik i st. sier. Mieczysaw
Mrz - zgina. Pochowano ich na cmentarzu pod Norwich. Ta mier modych kolegw w czasach
pokojowych zrobia przygnbiajce wraenie. Doszed jeszcze jeden grb do naszych rozrzuconych po
caej Wyspie grobw..., od Blackpoolu i Exeteru, przez Szkocj, do wschodniej Anglii. Wierzytelno
nigdy w peni nie spacona...
W marcu zjawi si w Horsham St. Faith Stach Kownacki. Okazao si, e rwnie usilnie zabiega
o sprowadzenie swojej ony Wandy z Polski. Poczylimy nasze wysiki. Tymczasem Witek, po
rnych zabiegach w Londynie, polecia do Lubeki. Ktrego dnia przychodzi od niego telegram:
Jurek! Ratuj! Niezwocznie potrzebna dua ilo kawy. To cena za Hank i Wand.
C miaem robi? Zwoaem zbirk personelu.

- Panowie, jest powane zadanie bojowe: nasz kolega potrzebuje duo kawy. Kto ma jaki rodek
lokomocji, niech natychmiast wyrusza na pow i nie wraca bez co najmniej dwch paczek. Rozej
si i wykona!
Bez zbdnych pyta i deliberacji wszyscy rozbiegli si. Po chwili samochd za samochodem, motocykl
za motocyklem wyjeday penym gazem ze Stacji.
Siadem sobie pod kasynem i czekaem. Marcowe soneczko przygrzewao, lotnisko wygldao na
opustoszae. Pierwszy zgosi si spocony i zziajany podoficer cznoci. Sympatyczny warszawski
urwis. Przypedaowa na rowerze, na ktrym zrobi chyba ze czterdzieci kilometrw... Objecha
okoliczne miasteczka, sobie tylko znane meliny i z dum teraz wykada przede mn a cztery pikne
paczki kawy.
- No, dobry pocztek zrobiony! Ciekawe jak to pjdzie dalej ?
Po kilku godzinach kosz by peen, trzeba byo wystawi drugi, a pod kasynem zebra si tumek ludzi.
miechu i opowiada co niemiara..., kady dowiadczy jakich przygd i teraz chce podzieli si
z reszt.
- liwak sprztn mi sprzed nosa ca kaw, jak mieli w tej knajpie w Dereham, musiaem jecha a
do Cawston...
- A mnie pytaj: co si dzieje? Czy lotnicy urzdzaj jakie party? Odpowiedziaem, e tak...
przysiglimy ju nie tyka whisky i tylko kaw bdziemy si pociesza...
Nikt nie wrci z pustymi rkoma. Lista moich dunikw robia si coraz dusza. A trzeba wiedzie, e
kawa wwczas bya w Anglii na wag zota. Jako jeden ze rodkw patniczych ogromnie trudna do
zdobycia... Jak moje chopaki dokonay tego dziea - do dzi nie rozumiem. Po raz nie wiem ju ktry
Dywizjon dowid, e nasze esprit du corps50 i zawadiacki duch wcale nie ulegy osabieniu.
Musiaem t kaw przewie do Lubeki osobicie. Nie mogem narazi adnego z podwadnych na
posdzenie o szmugiel. Zreszt moja obecno w Lubece bya uzasadniona koniecznoci inspekcji
naszych stacjonujcych tam zag. Pocz przyjemne z poytecznym. Kazaem przygotowa Oxforda.
Nazajutrz witem wystartowalimy - ja, Stach Kownacki i kawa. Meteorolog zapowiada co prawda
w caej Europie mg, niski puap chmur, ale c to dla nas? W samolocie pachniao jak w dobrej
kawiarni... Humory mielimy znakomite. Po dwch godzinach wyldowaem w Brukseli, na stacji
przestankowej wymaganej w lotach z Anglii do Niemiec. Lotnisko byo ju zamknite z powodu mgy.
Jako jednak przyjto mj samolot, tyle tylko, e mowy nie byo o ponownym starcie. Kontroler
owiadczy, e nie moe ryzykowa, cho rozumie, i wane zadania subowe wzywaj mnie pilnie
do Lubeki. Nie wdawaem si z nim w dyskusje, e to raczej moje ryzyko, a latanie na instrumenty
od dawna jest chlebem powszednim. Odstawiem Oxforda pod hangar i udalimy si do miasta. Napi
si kawy! Nastpnego dnia, gdy otwarto hangar w nasze nozdrza uderzy silny rozkoszny aromat w caym wielkim pomieszczeniu pachniao niczym w skadzie artykuw delikatesowych... Nikt nie
zainteresowa si tym nadzwyczajnym zjawiskiem i bez przeszkd dotarlimy z adunkiem do celu.
W poudnie Witu mia swoje 50 kilogramw. Niestety, niewiele to pomogo - kto tam apwk wzi
i... znikn!
23 marca mielimy w Horsham wizyt: odwiedzi nas we wasnej osobie dowdca Fighter
Command - Air Marshal Sir James Robb. Ogromnie nie lubi wszelkich napuszonych uroczystoci.
50

Esprit du corps - duch solidarnoci czcy czonkw tego samego oddziau wojskowego, a take duch
walecznoci.

Musz jednak przyzna, e zwykle byy one mniej pompatyczne z udziaem Anglikw, ni z niektrymi
polskimi dygnitarzami. Marszaek Robb okaza si bezporednim czowiekiem, z duym poczuciem
humoru i naprawd znajcym si na lotnictwie. Jego sokole oko natychmiast zauwayo nasz
sprawno i gotowo bojow. Na koniec rzek:
- Chc panu pogratulowa doskonaej atmosfery i sprawnoci Dywizjonu. To robi oficjalnie.
A prywatnie musz powiedzie, e by projekt przerzucenia was do Pakistanu, do suby lotniczej w
Indiach. Sprzeciwiaem si temu od pocztku. Teraz za stwierdzam z ca odpowiedzialnoci, e nie
kieroway mn ani wtpliwo w wasze wyszkolenie i dyscyplin, ani brak zaufania, lecz tylko
i wycznie zrozumienie waszej trudnej i niezawinionej sytuacji. Jestecie dobrymi onierzami, myl
jednak, e nie mielibycie czego szuka w Indiach. Zreszt los jednostek tam te nie jest
ustabilizowany.
Byem wzruszony. Podzikowaem mu serdecznie. Sir Robb pozosta dla mnie na zawsze
przedstawicielem tej lepszej czci wiata anglosaskiego, kojarzcej si z fair play, z uczciwoci
i lojalnoci.
Kwiecie przynis nam nowy sukces - tym razem na pochway zasuya obsuga techniczna.
Z polecenia dowdztwa przeprowadzano we wszystkich dywizjonach myliwskich sprawdzian stanu
technicznego maszyn i procentowy stopie ich wykorzystania. Nasz Dywizjon posiada wwczas 16
Mosquit. Z tego czternacie latao na okrgo przez cay miesic, bez adnych przestojw, robic 177
lotw w dzie, 72 w nocy, cznie 315 godzin. Wynik znakomity. W dywizjonach angielskich utaro si,
e kade najmniejsze uszkodzenie lub konieczno dokonania przegldu wycza samolot na jeden,
dwa dni. Nam zwykle sprzt wymieniano rzadziej, a mimo to mielimy lepsze wyniki jego eksploatacji.
Bya to zasuga naszych mechanikw - ich umiejtno dokonywania napraw graniczya z cudem
pomysowoci i precyzji, a ich pracowito znacznie przekraczaa nawet nadzwyczajne wymogi
wojenne. Nieraz miaem okazj sucha o polskim lenistwie i polskim baaganiarstwie. Nasi
mechanicy dowiedli, e gdy Polak wie po co - to potrafi. Z prawdziw satysfakcj odczytywaem przed
frontem caego Dywizjonu list z gratulacjami dla tych dzielnych ludzi.
W sierpniu nareszcie zjawiy si w angielskiej strefie okupacyjnej obie ony moich przyjaci. By
powd do radoci, ale adnego party z tej okazji. Panie byy ogromnie wyndzniae, nie miay nawet
do spki jednej pary caych poczoch, a stan ich zdrowia wymaga opieki lekarskiej. Szczeglnie
Hania Sylwestrowicz potrzebowaa leczenia i zaraz posza do szpitala w Brukseli. Najwaniejsze, e
wszystko skoczyo si dobrze.
Zanim to si stao, zrobiem sobie adn wycieczk krajoznawcz do Woch. Zawoziem tam moim
Mosquitem gen. Iyckiego. Genera wola taki rodek lokomocji, ni jakikolwiek samolot
transportowy. Ogromnie entuzjazmowa si tym lotem, w powietrzu przej ode mnie stery, para si
te nawigacj, co mu - jak na generaa - wychodzio cakiem niele... Wida jeszcze tak zupenie nie
zardzewia w zaciszach gabinetw. Ldowalimy w Paryu, w Trewizo i w Rzymie.
By 9 maja. Rok temu skoczya si wojna... Dwa lata temu II Korpus wkroczy, po nieudanych
prbach aliantw, na przedpola Monte Cassino... Postanowiem skorzysta z okazji i pojecha tam.
Wynajem takswk i wyruszyem. W drodze miaem czas na refleksje. Bitwa pod Monte Cassino od
razu staa si legend. Jeszcze w Farnborough nasze Koo zorganizowao kiedy prelekcj na jej
temat. Przyjecha wwczas do nas Melchior Wakowicz i opowiada. Dugie to byo opowiadanie,
rzeczowe..., na sali panowaa wielka cisza. Teraz, jadc wygodnie i ogldajc malowniczy krajobraz
woski, przypominaem sobie dramatyczne szczegy... Zastanawiaem si nad sensem tej naszej
polskiej wojny. Ostatnio wielokrotnie miaem okazj sucha, e nie wiadomo po co walczylimy?
Poczucie krzywdy osobistej, take caego Narodu, ktrego cierpienia nie zostay w aden sposb

wyrwnane, dyktowao te komentarze. Mwiono: Wosi czy Francuzi przetrwali wojn po stronie
Niemcw, ich wkad w pokonanie Hitlera by nieporwnanie mniejszy, a teraz..., teraz okazuje si, e
to my pacimy. Bolesne stwierdzenia. Ich logika obliczania zyskw i strat jako do mnie nie
przemawiaa. Wydawao mi si, e problem polega na czym innym. Nie wolno podwaa celowoci
ludzkiego bezinteresownego powicenia. Robiem wic swj rachunek sumienia. To bya jakby
pielgrzymka - dobra okazja do obrachunkw z samym sob. I doszedem do wniosku, e ja wiem, po
co. Nawet gdybym we wrzeniu 1939 roku zna cay rozwj wypadkw historycznych - i tak bym
zrobi to, co zrobiem. Innej drogi nie byo. W yciu trzeba po prostu wypenia swj obowizek
i pozosta wiernym sobie. Czy si to opaca, czy nie. A ci, co yj, nie mog przemawia w imieniu
polegych. Stawiaj si wwczas sami na rwnej paszczynie z tymi, ktrzy tych Polegych zdradzili.
Pole historycznej Bitwy zrobio na mnie przygnbiajce wraenie: ruiny klasztoru na wzgrzu, zbocza
poryte i pokiereszowane, zupeny brak zieleni i ani jednego maka! Na cmentarzu robiono jakie
porzdki... aowaem, bo nie przywiozem z sob kwiatw.
Dugo tam staem...
Nasz lot z gen. Iyckim by oczywicie cakowicie oficjalny i z penym uzasadnieniem wojskowym. Ale
wwczas niewiele byo potrzeba, by uzyska akceptacj na start pod byle jakim pozorem. Latao si
nad ca Europ - znaczy na zachd od aby - bez adnych wiz, paszportw, kontroli granicznych.
Wystarcza rozkaz wyjazdu podpisany przez dowdc jednostki. Cel lotu podawany w rozkazie
ogranicza si do kilku lakonicznych sw. Niestety, znaleli si koledzy, ktrzy te moliwoci
swobodnego poruszania si wykorzystywali do celw przemytniczych. Przewozili zoto, brylanty,
sprzedawali tu, kupowali tam, wymieniali waluty... i nabijali szybko wasne kabzy. Mwi si, e
okazja czyni zodzieja, a potrzeba jest matk wynalazkw. Okazji byo duo. A potrzeby...? Nooo, ci
bardziej sprytni panowie chyba tylko zabezpieczali swoj przyszo, bo na razie gd raczej im nie
grozi... Ktrego dnia jedna taka szmuglerska zaoga brzydko wpada. Ogromnie bolenie przeylimy
ten fakt - rzuci cie na opini caego Dywizjonu. A dla mnie by po prostu zaskoczeniem! Zwaszcza, i
byli to ludzie, ktrzy zapisali pikn kart w czasie wojny. Skd u nich ten pd dorobienia si za
wszelk cen? By to zy sygna. Pierwszy w caej naszej historii. Okazao si, e w Dywizjonie co
zaczyna si psu: ludzie nie wytrzymuj niepewnoci jutra.

W rocznic Bitwy o Wielk Brytani, 14 wrzenia odbya si wielka defilada powietrzna. Wygldao to
imponujco: klucz za kluczem, falanga rozmaitych maszyn defilowaa po niebie, a z dou podziwiay
to nieprzebrane tumy. Nasz Dywizjon znowu otrzyma gratulacje za wspaniay szyk.
W kilka dni pniej na prob dowdztwa udaem si do Farnborough. Miaem tam dokona
prbnego lotu na samolocie odrzutowym. Ciekawe przeycie. Przyzwyczajony jeszcze w A.T.A. - gdy
lataem jako pilot transportowy - do czstych zmian typw maszyn, nie miaem specjalnych trudnoci
w przystosowaniu si do odmiennych warunkw lotu. Zreszt przesi si z Mosquita na
odrzutowiec byo atwiej, ni na przykad zrobi swj pierwszy w yciu looping, jak to dawno temu
robiem w ucku. Po tej prbie przekazaem opini, e mona stopniowo przezbraja Dywizjon na
odrzutowce. Plany te jednak, od pocztku do niezdecydowane, spaliy na panewce. Wida
dowdztwo skaniao si raczej do innej decyzji - rozwizania Dywizjonu.
W powietrzu czuo si ju radykalne zmiany. Ci z kolegw, ktrzy znajdowali jakie korzystne
zaczepienie w yciu cywilnym, zaczli skada proby o zwolnienie. Rok temu nie postao to nikomu
w gowie - teraz wydawao si naturalne. Znalazo si dwch czy trzech, ktrzy poprosili
o przeniesienie do Royal Pakistan Air Force. Wykombinowali, e do suby lotniczej w Indiach nikt si

specjalnie nie garnie, a w ten sposb pozostan w lotnictwie, zabezpiecz swj byt i dobr
emerytur. Ogromna wikszo jednak postanowia do koca pozosta razem. Niezwyka koleeska
atmosfera, duma z przynalenoci do wspaniaej jednostki przewaay. Byy tak powszechne, e ju
prawie zwyke. Nie umielimy sobie wyobrazi egzystencji poza dyonem. Chocia dla mnie
osobicie pozostawanie w wojsku na czas pokojowy nie wchodzio w rachub - nawet mono
latania nie bya ekwiwalentem podobnie jaowej pracy.

4 grudnia Dywizjon otrzyma list poegnalny od byego dowdcy 13 Grupy, w ktrej walczylimy
wiksz cz wojny. Air Vice Marshal Sir Vincent pisa w nim, e czuje si dumny, bo jest honorowym
czonkiem 307 Dywizjonu i na zawsze zachowa we wdzicznej pamici nasz lojalno oraz wybitne
wartoci bojowe. Dzikuje nam za wspprac.
By to przysowiowy pocztek koca. Anglicy, to znaczy ich wadze wojskowe, robili dobr min do
zej gry. List Sir Vincenta dyktowany by szczeroci - by on wrd nas ogromnie popularny i rwnie
zachowalimy go we wdzicznej pamici. Ale dawne zachwyty nad polskimi lotnikami gdzie
wyparoway... Teraz raczej niechtnie podnoszono nasze zasugi. Starano si gra o tyle fair, o ile
pozwalay na to nowe warunki: ukad si w Europie zmusza do cakiem odmiennej polityki
zewntrznej, za powojenny kryzys gospodarczy uniemoliwia wspaniaomylno. Tak
przynajmniej rozumowano...
Najpierw posypay si zalege odznaczenia. Cay Dywizjon, w czambu, jak leci, otrzyma medale:
po cztery - personel latajcy, po dwa - personel naziemny. Witek skomentowa to lakonicznym - daj
byskotki, bo to nic nie kosztuje. Nikt z nas nie wtpi, e te byskotki byy dobrze zasuone,
tylko... sposb ich dawania zakrawa troch na untie tip, czyli - krtko mwic - na napiwek na
odczepnego. Zachodzia tu typowa sytuacja wykluczajcych si wzajemnie racji. Anglicy mieli
racj, bo uwaali, e wojna si skoczya, oni wydatkowali na ni ogromne siy materialne i ludzkie,
przez dugi okres waciwie prowadzc j sami. Teraz ich kraj jest gospodarczo wyczerpany i nie sta
go na utrzymywanie cudzoziemcw, choby nie wiem jak zasuonych. Niech sobie ci bloody
foreigners51 wracaj, skd przybyli... Polacy z kolei uwaali, e lojalnie trwali jako sojusznicy przy
boku aliantw, potem o ich losie zdecydowano bez nich i nie na skutek wasnej winy, ale decyzji
podejmowanych przez obcych - nie maj dokd wraca... Sdz, e w dowdztwie angielskim byo
sporo ludzi rozumiejcych nas i w jaki sposb poczuwajcych si do winy lub przynajmniej
zaenowanych wytworzon sytuacj.
Ju w marcu 1946 roku naczelne dowdztwo stwierdzio, i jedynie moliwe jest rozwizanie
Polskich Si Zbrojnych na zachodzie, poniewa Rzd J.K.M. nie przewiduje wykorzystania ich do adnej
suby pod dowdztwem angielskim, ani do okupacji Niemiec. Podobne decyzje zapady w stosunku
do formacji francuskich, norweskich, holenderskich... Tylko..., wanie to tylko! Polskie Siy
Powietrzne byy po brytyjskim i kanadyjskim lotnictwie trzeci co do liczebnoci formacj pozostajc
pod dowdztwem angielskim, a co do iloci wylatanych godzin i dokonanych zwycistw... Tego nigdy
nie podsumowano do koca.
Francuzi, Norwegowie, Holendrzy, Grecy przechodzili po prostu pod opiek swoich wadz i wracali do
wasnych krajw jako integralne, samodzielne oddziay. Tam dopiero podlegali demobilizacji. Nas nikt
nie chcia. Mymy mogli wraca tylko jako osoby prywatne.

51

Bloody foreigners - cholerni obcokrajowcy.

W zwizku z tym powoano tzw. Polish Resettlement Corps (P.R.C.), czyli polski korpus
przystosowania do ycia cywilnego. Najpierw powsta taki dla polskiej Marynarki Wojennej, potem
dla armii, na kocu dla lotnictwa. Nasz P.R.C.-RAF zorganizowano w padzierniku 1946 roku z gwn
siedzib na Stacji RAF-u w Farmligham. Anglicy postawili do wyboru: urzdzi si w Wielkiej Brytanii,
urzdzi si gdziekolwiek w Brytyjskiej Wsplnocie, wyemigrowa do jakiego bd kraju, z ktrym
utrzymuj stosunki dyplomatyczne, wraca do Polski. W kadym wypadku zapewniali
zdemobilizowanemu, ju prywatnemu czowiekowi odpowiednie dokumenty oraz odpraw
w wysokoci trzymiesicznych poborw. Poza tym niektrym czonkom personelu dawano jeszcze
moliwo ubiegania si o prac w lotnictwie cywilnym lub w RAF-ie, ale tylko na kontrakt, cho
z prawem do awansw i emerytury wojskowej.
W Dywizjonie trwaa dyskusja - jakie rozwizanie jest najlepsze? Opinie byy rozmaite. Jedno musz
podkreli - jakiekolwiek by byy decyzje indywidualne - nikt nikogo nie krytykowa i nie potpia.
Lojalno i szacunek dla odmiennego zdania byy powszechne. Pozostawialimy sobie wzajemnie
cakowit swobod rozstrzygania o osobistym losie. Nie byo adnego narzucania, naciskw ani
ze strony pozostaych kolegw, ani ze strony polskich wadz bezporednich. Nie byo dezaprobaty,
gdy kto widzia siebie na drugim kocu wiata, chcia wraca do kraju, czy pozosta w Anglii.
Mielimy do siebie zaufanie, nie kwestionowalimy swojego patriotyzmu, ani uczciwoci.
Pozostawialimy kademu woln rk. Wszyscy bylimy w tej samej sytuacji i yczylimy sobie
wzajemnie jak najlepiej.
Nie zaprzestano take lotw ani nie zwolniono surowiej dyscypliny w subie. Dywizjon, zawsze
bdcy troch klubem koleeskim, w ktrym kady czonek dobrowolnie podporzdkowuje si
oglnym zasadom wspycia i pracy - pozosta takim do koca. Codziennie startoway samoloty na
patrole, na cross-country, czyli w poprzek kraju, na loty lokalne i na kontynent. Lataem z Witkiem,
ze Starym, z sier. Pijanowskim, z por. Zamecznikiem, por. Ponk, z kpt. Mik i z zawsze penym
kawaw do opowiadania - uczakiem. Z zadowoleniem stwierdzaem, e pod wzgldem sprawnoci
i fachowoci nic nie ulega pogorszeniu, cigle jestemy takim samym dobrym Dywizjonem.
OSTATNI swj lot mam wpisany pod dat 22 listopada: Mosquito, Nr 526 I, nawigator - F/L
Sylwestrowicz, zadanie - test przed nocnym lotem, czas trwania - 1,15 godz.
Suma wszystkich wpisanych do log-booku godzin w powietrzu: 1138.

W dniu 29 listopada przyszed rozkaz dowdcy Wschodniego Sektora Myliwskiego, aby zawiesi loty.
Dywizjon przesta mie racj bytu. Pozbawiono nas tego, co jak powietrze dla puc, jest nieodzowne.
A dnia 2 stycznia 1947 roku przed frontem caego Dywizjonu odczytaem rozkaz o naszym
rozwizaniu. Nastrj by grobowy. Wielu kolegw miao zy w oczach, niektrzy jawnie pakali. Mnie
gos wiz w gardle...
Tekst rozkazu nie by taktowny. Nie pamitam, kto go podpisa, ale autor zapomnia chyba, DO KOGO
przemawia. By to bombastyczno-patriotyczny tekst koczcy si sowami Niech yje Polska!
Opuszczono flag. Wszyscy rozeszli si w milczeniu.
Wieczorem urzdzilimy ostatnie poegnalne party. Nazajutrz mielimy si rozjecha - kady w swoj
stron. Wikszo co prawda udawaa si do bazy P.R.C., ale ostatni raz dzi bylimy razem. Delegacja
zoona z przedstawicieli wszystkich sub personelu wrczya mi zoty sygnet z naszym Godem z ulubion, zawadiack swk trzymajc w szponach samolot bandyty. Nie rozstawaem si
z tym piercieniem nigdy, a do chwili, gdy zostaem napadnity i obrabowany w Nowym Jorku. Ale

to byo duo, duo pniej. Jedyn moj pamitk pozostao blaszane te pudeeczko z napisem na
pokrywce: HORLICKS tablets, a complete food, 24 hour, co znaczy - tabletki Horlicks, pene
wyywienie, racja 24-godzinna. Takie pudeka stanowiy wyposaenie naszych ratunkowych
dinghies. Woziem je po caym wiecie, przechowujc w rodku te - jak to Witek nazywa byskotki, a wrd nich rwnie cenne, z ktrych w gbi serca jestem dumny - Virtuti Militari Nr
8412 i trzy Krzye Walecznych. Jedyna wasno pozostaa po wojnie...

Przekazanie bazy w Horsham St. Faith byo dosy kopotliwe. W tym celu musiaem wraz z grup
likwidacyjn pozosta na miejscu. Samoloty i cay ekwipunek oddawao si do tak zwanych
Maintenance Units, czyli do parkw lotniczych. Operacja zdawania trwaa kilka tygodni. Byo z tym
troch zamieszania, gdy te Musy rozmieszczone byy na terenie caej Anglii, nie zawsze w nich
byo miejsce, nie bylimy jedynym dywizjonem rozwizanym. Dopiero po dokonaniu obowizku
rozliczenia si z caego majtku udaem si za innymi do bazy P.R.C., a stamtd na trzymiesiczn
praktyk do zakadw Leyllanda. 14 padziernika 1947 roku zostaem zdemobilizowany i przeszedem
do cywila. Ju wczeniej podjem decyzj, e w Anglii ani w adnym kraju Wsplnoty Brytyjskiej nie
pozostan. Z kocem padziernika wsiadem na statek - istn wie Babel wypenion rnymi
emigrantami - by rozpocz nowy etap ycia...

Losy ludzkie s czsto dziwne i popltane. Tyczy si to szczeglnie Polakw. Rozproszyo nas po caej
kuli ziemskiej..., ale nigdy czca nas wi nie zostaa zerwana. W miar moliwoci korespondujemy
ze sob, wymieniamy informacje, czasem spotykamy si w mniejszym lub wikszym gronie. Te
puchowiska tak kiedy opisa Micha Drzazga, ktry lubi przemawia mow wizan:
Pozostali po wojnie Puchacze,
czyli Nocne Sobie-Marki - podniebni szperacze,
co przestrze ponadziemn pokryt chmurami
wygrabiali noc z wrogw swymi Mosquitami,
Potem gaworzyli, baakali, uchu piewali...
Kojarzy te zebrania azarowicz stale,
pomaga mu Adamczyk. I uchu szy wspaniale...
Tak latami puchowiska huczay zabawnie,
byy liczne, okazae - yy, gray sprawnie.
Kade ycie kiedy zganie, mier oczy zamyka:
odszed od nas azarowicz, zbrako Adamczyka!
Zmarli ywych nie zwouj, puchowisko pacze,
pustka..., gdzie jestecie, gdzie Lwowscy Puchacze?
Czas pynie nieubaganie. Jest nas coraz mniej... W 1975 roku zmar azarowicz - dusza i inspirator
wszelakich puchowisk. Odeszli Sawczyski, Czesio Borzemski zwany Moskitem, bo na Mosquicie
przymusowo ldowa i dosta si do niewoli, Jurek Pijanowski roztrzaska si w kilka lat po wojnie
o gr Ararat, gdy pracowa jako pilot transportowy, Emil Chodacki pomaga ssiadce przenosi
cik drabin i dosta ataku serca... Nie chc tu wymienia tej dugiej listy. Kadego z nas to czeka.

Wikszo moich kolegw osiada na Zachodzie. Po trudnym pocztku dawali sobie dobrze rad.
Pozakadali rodziny, doszli do zadowalajcego poziomu zamonoci. A co waniejsze - zyskiwali
uznanie i szacunek. Wielu zajo wysokie stanowiska w przemyle, w nauce, w kulturze...
Witek z Hani przenieli si do Stanw Zjednoczonych. Witek by profesorem na wyszych uczelniach,
potem pracowa jako inynier badawczy w jednym z najpowaniejszych towarzystw technicznych - w
Instytucie Bella. Opublikowa kilka powanych prac naukowych. Hanka staa si wybitnym specjalist
w dziedzinie systematyki. Otoczeni przyjani i podziwem prowadzili czynne ycie, dom otwarty dla
wszystkich, organizowali wystawy malarstwa polskiego i sami zebrali spory zbir piknych obrazw.
Przez wiele lat byli jednymi z powaniejszych sponsorw Zakadu Ociemniaych w Laskach pod
Warszaw, a w ogle kontakty z Polsk utrzymywali bliskie i czste. Witek nie straci nigdy swego
optymistycznego, umiechnitego stosunku do ycia i ludzi. Nawet, gdy cika choroba zamia mu
niebo... Bobry los pozwoli, e spotkalimy si na duej, zanim od nas odszed... Zmar w listopadzie
1986 roku.
Karol Ranoszek wyjecha do Poudniowej Afryki. Tam zaoy doskonale prosperujce
przedsibiorstwo. Do dzi odnawia swoj licencj pilota i lata na wasnym samolocie sportowym.
Stach Kownacki mieszka w Kalifornii. Wykada na uczelniach wyszych, pracowa naukowo,
publikowa. Jego pasj i konikiem byo wykorzystanie wiata sonecznego jako rda zaopatrzenia
w tani energi.
Max Lewandowski i Sweetie mieszkaj w Kanadzie. Micha Drzazga, Sta Andrzejewski, Ludwik
Steinke - w Anglii. Wszyscy s ju na emeryturach.
Rozproszyo nas... w Indiach, w Rodezji, w Australii i w Brazylii, w Meksyku, w Ameryce Pnocnej, w
Anglii, Francji, Belgii, we Woszech... Wszdzie znajduje si kto z Lwowskich Puchaczy. I jest jeszcze
POLSKA.
Tu s wszyscy... sercem.
2 listopada 1948 roku, w dzie Zaduszek odsonito w Northolt Pomnik Polegych Lotnikw Polskich.
Ojciec RAF-u - marszaek, hr. Trenchard tak o tym napisa w prasie:
...jestem pewny, e Anglia nie zapomni, i w dniu 1 wrzenia 1939 roku to Polska zostaa
brutalnie napadnita... Wielu dzielnych modych ludzi nie utracio nadziei i wiary. Wyrwali si
ze straszliwej niewoli, przybyli do Anglii, by wzi udzia w obronie tych Wysp... yli z nami,
z nami umierali we wszystkich bitwach... Ich dzieo musi pozosta w pamici i nic nie moe
przeszkodzi, bymy oddali hod tym polskim czonkom Krlewskich Si Powietrznych, ktrzy
bdc wrd nas, oddali swoje ycie w obronie wasnej Ojczyzny i naszej.
Na frontonie Pomnika wymieniono polskie dywizjony i wszystkie bitwy, w ktrych Polacy walczyli.
A take te sowa:
I have fought a good fight,
I have finished my course,
I have kept the faith.
Co moemy przetumaczy:
Walczyem w susznej sprawie,
Skoczyem mj lot,
Dochowaem wiernoci.

Sdz, e sowa te odnosz si take do tych, ktrzy nie zginli...

marzec 1985 - maj 1987

Posowie
(padziernik 1947 - czerwiec 1987)
Pocztek nie by atwy...
Znaleli si w obcym kraju, nie znajc jzyka ani tutejszych obyczajw. Wszystko tu byo inne: klimat,
sposb odywiania, stosunki spoeczne, nawet nocne niebo. Byo ich kilku - polscy lotnicy
z rodzinami. Jeszcze w Anglii zawizali spk z zamiarem organizacji duego, bardzo nowoczesnego
przedsibiorstwa transportowego. Miao ono pokry sieci wielkich ciarwek dalekiego zasigu
prawie ca Ameryk Poudniow. Wszystkie szczegy przemylane zgodnie z najlepszymi
zaoeniami i zapite na ostatni guzik: zgoda rzdu argentyskiego, zakup sprztu, zasady prawne
i finansowe, nawet wynajty lokal na biura w Buenos Aires. Obiecywali sobie bardzo wiele... Niestety,
w ostatniej chwili, gdy ju wyldowali - wadze argentyskie cofny swoje zezwolenie.
W ministerstwie transportu zorientowano si, e ich pomys jest doskonay i lepiej go wykorzysta na
wasny rachunek. Poznali, jaka jest rnica midzy rzdem demokratycznym, ktry musi przestrzega
zawartych przez siebie umw, a autokratycznym. Pacili wysokie frycowe... Spka si rozpada.
Niektrzy zostali - zamiast dyrektorami we wasnym przedsibiorstwie - kierowcami ciarwek
w firmie rzdowej, inni - oburzeni i rozczarowani - szukali nowych sposobw na przeycie. A rynek
pracy by peen chaosu, zej organizacji i apownictwa.
Jerzy Damsz rozpocz ten kolejny etap bez grosza przy duszy, za to z rodzin przyzwyczajon do
dosy wysokiego standardu ycia. Swoje oszczdnoci utopi w zakupie wyposaenia warsztatu
naprawczego samochodw, ktry mia by jego udziaem w wielkim przedsiwziciu. Uzna, e bdc
wieo przyjtym imigrantem, nie ma szans wygrania procesu sdowego przeciwko rzdowi kraju
wybranego na miejsce swego osiedlenia. Przyj ten cios spokojniej od innych, nie tracc odwagi ani
optymizmu. Zaoy w Rosario warsztat naprawy i testowania samochodowych silnikw diesla. On
wnis wiedz i posiadane urzdzenia, a kto drugi - kapita. Warsztat dawa przynajmniej pewne
zabezpieczenie bytu.
- Ta praca, dopki trzeba byo j organizowa, rozwizywa problemy, szkoli personel dawaa mi pewne zadowolenie. No, i wane byo, e jestem wzgldnie niezaleny, nie musz
oglda si na adne zapomogi z organizacji polonijnych lub z opieki spoecznej. Ale ju po
dwch latach, gdy warsztat zacz prosperowa, wszystko szo jak w zegarku, a dla mnie nie
byo w tym adnych tajemnic - zorientowaem si, e mnie to po prostu nudzi. Prac zawsze
traktowaem jako uzasadnienie sensu swojego ycia w pierwszym rzdzie, a dodatkowo jako
rdo dochodw. Samo robienie pienidzy wydawao mi si ogromnie jaowym zajciem i
nie mogo da zadowolenia. Nie miaem jednak wyboru...
W efekcie Jerzy Damsz wytrzyma w warsztacie do pocztkw 1952 roku, kiedy sprzeda swj udzia
wsplnikowi, uzyskany kapitalik odda rodzinie, a sam wyjecha do Paragwaju. Tam, na kocu wiata,
w dziewiczej dungli obj stanowisko kierownika technicznego w duej, ale prymitywnie zarzdzanej
kopalni gipsu. Kopalnia ta bya jednym z oddziaw argentyskiej firmy produkujcej cement.

Opracowa now i niecodzienn technologi wypalania gipsu, co przynioso firmie ogromne dochody.
Zaj si te organizacj pracy, majc do dyspozycji kilkuset Indian-analfabetw i jednego majstra
z praktyk. Mieszka w prymitywnym szaasie krytym palmowymi limi, w wolnych chwilach
podejmowa wyprawy w gb dungli.
- Nie ma chyba dziwniejszego otoczenia, anieli dungla tropikalna... W dzie tu ciemno,
wilgotno, duszno, a w nocy potwornie haaliwie. Pocztkowo nie mogem zmruy oka i na
moim ku pod moskitier przewracaem si z boku na bok niczym potpieniec, suchajc
szeptw, sykw, piskw i wrzaskw dochodzcych z pobliskiej puszczy. Do wszystkiego
jednak mona si przyzwyczai...
Przyjemno sprawiaa mi kpiel w rzece Parana. Nastrczao to pewne trudnoci. Na brzegu
wygrzeway si senne krokodyle. Trzeba byo je najpierw przeposzy. Opracowaem
niezawodn metod: biegem w ich kierunku wrzeszczc i wymachujc ramionami. Taka
szara zmuszaa bestie do panicznej ucieczki. Zryway si i w niezdarnych podskokach rzucay
do wody. Widok bardzo zabawny! A ja tu, tu za nimi wpadaem do rzeki rozbryzgujc
wysokie fontanny i zapamitale krzyczc. Potem ju spokojnie mogem sobie pywa - nigdy
aden krokodyl nie odway si do mnie zbliy. Trzeba byo tylko bardzo uwaa, eby nie
mie na sobie jakiego zadrapania czy ranki. Nawet najsabszy bowiem zapach krwi ciga do
czowieka piranie. S to mae rybki, ale chyba najbardziej krwioercze stworzenia na wiecie.
Jeeli zaatakuj - nie ma przed nimi obrony. Por byskawicznie kad ofiar. Moi robotnicy
dorabiali sobie do swoich skromnych pensji w kopalni owieniem krokodyli i sprzedawaniem
ich cennych skr handlarzom. Ot ca prac wyprawiania tych skr robiy za nich piranie.
Wystarczyo na godzin zanurzy w rzece rozpoowionego potwora, by wycign czyciutko
wypreparowan skrk i szkielet, a dodatkowo kilka wieych ryb na obiad w rodku...
Niewtpliwy sukces, jakim byo usprawnienie wypalania i produkcji gipsu, przynis firmie dochody,
a inynierowi Damszowi niejak saw na rynku pracy w Argentynie. Po powrocie z Paragwaju rozsta
si wic z dotychczasowym pracodawc i obj stanowisko szefa dziau badawczo-rozwojowego
w duej organizacji Iggam. By to zesp szeregu fabryk i kopal. Damsz mia nadzorowa wdraanie
do praktyki zaprojektowanych przez siebie i swj zesp nowych instalacji i urzdze, a take
organizowa badania usprawniajce produkcj. Bya to praca ciekawa, czysto racjonalizatorska
i techniczna. Jego zdolnoci i wiedza znowu przysparzay dochodw firmie, ale jemu samemu nie
daway moliwoci partycypowania w nich, choby w skromnym zakresie. Uzna to za wyzysk, da si
wyzyskiwa nie mia zamiaru i po trzech latach rozsta si z Iggam. Duo pniej spotka kiedy na
jakim kongresie wczesnego dyrektora Iggam i ten wyraa swoje ubolewanie, e zarzd firmy nie
zorientowa si i nie zakontraktowa go na wysoki procent - Gdybymy z panem zawarli ugod, to
dzi mielibymy dwukrotnie wysze dochody. No c - Polakowi nieatwo byo wej w spk
z niemiecko-argentyskim zarzdem... Potem Damsz pracowa jako konsultant w fabryce pomp,
starajc si rwnoczenie dosta do Instytutu Dowiadczalnego Lotnictwa. Nie udao mu si to - by
przecie obcokrajowcem - wic obj funkcj szefa dziau badawczego i projektowego w wielkiej
fabryce samochodw Kaiser w Cordobie. W tym czasie jego syn uczy si w najkosztowniejszej
szkole prywatnej w Buenos Aires, a ona zacza budow reprezentacyjnej willi w stolicy. Nie byo
moliwoci odoy choby skromnego kapitaliku na ewentualne usamodzielnienie si. Argentyna
zreszt podobaa si coraz mniej...
- W tym kraju cigle syszao si: maana sin falta - jutro na pewno. W pracy czy w yciu
prywatnym nigdy nie mona byo polega na niczyim sowie. Ci ludzie w ogle nie znali
pojcia odpowiedzialnoci za swoje sowo i wypenianie zobowiza. A poza tym gospodarka
staczaa si w d w zawrotnym tempie. Moim zdaniem wynikao to z nadmiernych

przywilejw dla ludzi pracy. Robotnik zwolniony z pracy otrzymywa trzymiesiczn odpraw.
Ustali si wic pewien schemat - pracowao si dwa, trzy miesice porzdnie, potem
zaczynao si obija, a po wyrzuceniu z pracy odpoczywao si nic nie robic te trzy
miesice... Jak w takich warunkach zarzdza jakkolwiek fabryk? Jak osiga efekty?
Miaem tego powyej uszu. A take stoecznego towarzystwa - ich swoistej, snobistycznej
i waciwie prymitywnej arystokracji. adnego wsplnego jzyka z nimi nie mogem znale.
Dla mnie - mimo ogromnych pienidzy jakie reprezentowali - byli to ludzie zupenie obcy, co
w rodzaju pseudofeudaw. Mnie to towarzystwo ani nie bawio, ani nie imponowao: ich
hierarchia wartoci wydawaa si dziecinnie naiwna. Pod cienk warstw ogady i tak
zwanych dobrych manier kryy si bezwzgldno, chciwo, pycha i gupota...
Gdy w 1958 roku nadarzya si okazja przeniesienia na stae do Stanw Zjednoczonych - Jerzy Damsz
nie waha si. Wiz wjazdow uzyska na podstawie zapewnienia, i zostanie zatrudniony w duej
firmie silnikw lotniczych - Stratos-Fairchild. I znowu, jak jedenacie lat temu, gdy wszystko
postawi na jedn kart, spada na cios: Stratos zawiadamia, e jest zmuszony zlikwidowa oddzia,
gdzie czekaa na niego praca. Damsz odtelegrafowuje, e na zerwanie umowy zgadza si dopiero na
miejscu, w Stanach. I wyjeda mimo wszystko - niepewny rezultatw, cho przekonany, i tej szansy
zmarnowa nie wolno. Gdzie jak gdzie, ale w tym penym wewntrznej energii kraju musi znale si
pole do wykazania swoich umiejtnoci, za ch rzetelnej pracy powinna da wyniki...
Zacz jednak trzeba byo z pozycji zerowej - to jest od szukania pracy. Robi to z uporem,
konsekwentnie i nie tracc wiary w siebie. Rozsya setki listw i ofert na wszystkie strony,
w midzyczasie chwyta si dorywczo kadego zajcia, ktre mogo zapewni utrzymanie. Mieszka u
Sylwestrowiczw, z trudem zarobione pienidze posya rodzinie do Buenos Aires. Majc sporo
wolnego czasu pomaga Witkowi karczowa las na dziace, gdzie mia stan nowy dom
Sylwestrowiczw. T prac drwala zreszt usprawni, wprowadzajc swego pomysu proste
urzdzenia.
Opowiada Hanka Sylwestrowicz:
- Ja osobicie zbliyam si z Jurkiem ju tutaj, w Stanach, gdy przez jaki czas mieszka u nas
po przyjedzie z Argentyny. Co za delikatny, ciepy, pogodny lokator! Peen radoci ycia.
Nigdy nie zapomn, co wyprawia, gdy pewnego ranka wyjrzawszy przez okno zobaczy
pierwszy nieg. Wybieg z domu jak szalony i zacz si w tym niegu tarza. Taki niesforny
urwis... Zrozumiaam, e to argentyskie bytowanie mocno mu dopieko, a przecie nigdy nie
usyszelimy adnej skargi z jego ust.
Jurek zreszt nie mia zwyczaju krytykowania innych, swoje oceny o blinich zachowywa dla
siebie i tylko nadal sam postpowa wedug swoich zasad. By wyrozumiaym towarzyszem,
lecz trzyma si swego. I by najagodniejszym czowiekiem pod socem w pracy, w zabawie,
w walce - w yciu...
Po kilku miesicach niepewnoci w kocu otrzyma zatrudnienie w laboratorium dowiadczalnym
fabryki produkujcej tak zwane dewary czyli pojemniki do przechowywania i przewoenia ciekych
gazw - w Hofman Laboratory pod Nowym Jorkiem.
Zacz si nowy okres w yciu: inynier Damsz uchwyci nitk - na razie cienk i niepozorn - ktra
miaa go doprowadzi do sukcesu. Zetkn si bezporednio z now dziedzin nauki i techniki niskich
temperatur. KRIOGENIKA wtedy wanie zacza si rozwija. Jej zagadnieniami zajmoway si
najtsze umysy wiata.
Sam po latach tak ocenia ten moment:

- Byem ju waciwie staruszkiem. W Stanach czowiek, ktry w wieku czterdziestu kilku lat
nie jest na stanowisku dyrektora, profesora lub jakiego kierownika - to prawie zero. Ale
mnie si udao... Trafiem do zespou ludzi i do pracy, ktra mnie zafascynowaa swoimi
wielkimi moliwociami. Mogem samodzielnie szuka oryginalnych rozwiza. uczyem si
intensywnie i osigaem przyzwoite wyniki.
Tu warto chyba da krtkie wyjanienie, czym jest kriogenika. Tak zwane zero absolutne jest
teoretyczn temperatur, w ktrej wszelki ruch czsteczek zamiera. To zero w skali Kelvina rwna si
temperaturze -273.15 stopni Celsjusza.
Jeszcze w XIX wieku fizycy odkryli, e mona zmierzy oraz uzyska temperatury bardzo niskie, tylko
troch wysze od tego zera, a w nich skrapla gazy. Midzy innymi spory wkad w tej dziedzinie
naley przypisa dwom polskim uczonym - profesorom Olszewskiemu i Wrblewskiemu z Krakowa.
Uchylili oni drzwi do wiata niskich temperatur, gdzie powietrze jest ciaem staym, metale staj si
kruche jak szko, a cieky hel osiga stan nadpynnoci, to znaczy zdolno przeciekania przez
kapilarne cieniutkie otwory, przez ktre nawet w stanie gazowym nie przedostaby si.
Te niskie temperatury, albo temperatury kriogeniczne, osiga si w rny sposb. Midzy innymi
przy pomocy ciekych gazw: cieky azot ma temperatur -147,2 C, a hel a -267,9 C. Rycho si
okazao, i uzyskanie takich temperatur ma szerokie zastosowanie praktyczne. I kriogenika rozwina
si z czysto teoretycznej nauki w now dziedzin techniki. Bez jej pomocy wikszo nowoczesnych
osigni byaby niemoliwa. Stao si to na przeomie lat pidziesitych.
Inynier-badacz pracujcy w niskich temperaturach nie tylko musi wiedzie, jak wyprodukowa chd,
ale te jak go zmierzy, utrzyma, przetransportowa i jakie bdzie jego oddziaywanie na szereg
materiaw oraz procesw.
Dzisiejsza kriogenika ma udzia w badaniach kosmicznych, w biologii i chirurgii, w przemysach
spoywczym, metalurgicznym, chemicznym, elektronowym, w produkcji urzdze
nadprzewodzcych, w fizyce jdrowej, w fizyce wysokich energii itd. Operacje chirurgiczne (oko,
mzg, skra) przeprowadzane przy pomocy ciekego azotu pozwalaj na zabiegi bezbolesne
i bezkrwawe, zamraanie krwi i tkanek lub caych organw pozwala na przechowanie ich przez dugi
czas w stanie nieuszkodzonym, zamraanie nasienia uatwia nowoczesn hodowl. Niskie
temperatury umoliwiaj separacj powietrza i gazu ziemnego. Kriogenik stosuje si przy chodzeniu
reaktorw jdrowych, przy konstrukcji midzykontynentalnych transmisji telewizyjnych, w budowie
nadajnikw i odbiornikw radiowych wysyajcych i odbierajcych sygnay na dystanse kosmiczne, do
konstrukcji niezwykle czuych detektorw promieniowania podczerwonego, czyli do fotografowania
w ciemnociach, i przede wszystkim do zastosowania nadprzewodnoci. A nadprzewodno wkrtce
moe zrewolucjonizowa ca gospodark energetyczn wiata.

Inynier Damsz posiada oczywicie podstawowe przygotowanie do tej pracy jeszcze z Politechniki
Warszawskiej. Powiedzenie jednak - mnie si udao dowodzi tylko jego wielkiej skromnoci. Udao
mu si, gdy pracowa ciko, niejednokrotnie pozostajc sam w biurze do pnej nocy, uczc si
i rwnoczenie zdobyt wiedz wykorzystujc w swoich pracach.
- Ogromnie lubiem te ciche godziny. Cae nasze laboratorium tono w pmroku, tylko jasna
lampa na moim biurku rzucaa krg wiata stwarzajc zudzenie odcicia od reszty wiata.
Z daleka dociera jednostajny szum samochodw na szosie, ale tu byo intymnie jak w pustym
kociele. Mylao mi si wtedy najlepiej i najefektywniej. Kady problem stanowi wyzwanie -

zupenie niczym amigwka czy rebus, ktre staramy si rozwiza za wszelk cen. W tym
nastroju mj umys stawa si jako niezwykle chonny...
Wkrtce mg si Jerzy Damsz wykaza pierwszym samodzielnym i oryginalnym rozwizaniem
technicznym. Stan w szeregu czoowych inynierw badawczych swojej firmy. Po p roku mg
wybiera - zaangaowa si wic do wczenie najlepszego, najpowaniejszego towarzystwa
midzynarodowego, rozwijajcego badania kriogeniczne i projektujcego urzdzenia dla przemysu do Philips Laboratories Division w Nowym Jorku. Jego sytuacja zawodowa ustabilizowaa si.
Sprowadzi rodzin z Argentyny w 1960 roku. Zamieszkali pod Nowym Jorkiem, nad Hudsonem. ona
podja studia na uniwersytecie, syn - ju dorosy - take, tylko gdzie indziej. ycie rodzinne jednak
nie ukadao si - coraz silniej zaznaczaa si rnica w rozumieniu podstawowych wartoci. Zosta
sam. Jedynym, wypenieniem ycia bya praca. Ona nadawaa mu sens, fascynowaa i stawiaa cigle
nowe wymagania. Jak kiedy za sterami Mosquita wiczy swoje umiejtnoci szukajc specjalnie
trudnych warunkw lotu, a doszed do perfekcji - tak teraz wynajdywa sobie szczeglnie uciliwe
zadania, takie, w ktrych trzeba byo pokonywa trudnoci zniechcajce innych.
Umia jednak nadal cieszy si yciem i korzysta z jego przyjemnoci. Zgodnie ze star zasad o
czowieku penym. Zim jedzi na nartach - zrywa si o wicie, aby dobrze wykorzysta dwa wolne
dni weekendu, pdzi samochodem w gry i po przyjedzie na miejsce natychmiast przypina narty.
Potem nastpowao mae szalestwo - nie uznawa jazdy wolnej i ostronej, on chcia lata...
Zapisa si do Appalachian Club - do klubu turystyki grskiej i podejmowa wycieczki krajoznawcze.
A latem jedzi na nartach wodnych, gra w tenisa, pywa i w razie moliwoci wyjazdu nad ocean uprawia surfing.
- To jedenie na desce po fali jest cakiem specjaln przyjemnoci... Ma si wraenie
cakowitego zespolenia z morzem. Rado te sprawiaa mi moliwo nurkowania
i obserwowania cudownego kolorowego wiata podwodnego. Staraem si wyskoczy cho
na kilka dni gdzie na jakie wyspy, by sobie ponurkowa, popywa i pogrza si na
soneczku...
Krtkie urlopy i poza tym praca. Jerzy Damsz nie uznawa istnienia zada niemoliwych. On musia
rozwiza kady problem i tak dugo nad nim lcza, tak dugo go analizowa, a znajdowa
rozwizanie.
- Lubiem wieczorem, po pracy wyj nad brzeg Hudsonu. Zbieraem patyczki i paliem ognisko.
Siedziaem tak wpatrujc si w pomienie i tam znajdowaem odpowied na nurtujce mnie pytania.
By to cudowny odpoczynek. Cicha rzeka odbijaa dalekie wiata miasta, czasem przesun si jaki
stateczek, lub gony warkot motorwki przeci noc. Gdy przeleciaa - powraca niezmcony spokj.
Byo zastanawiajce, e blisko tego molocha istnieje wiat taki, jaki tu musia istnie na dugo
przedtem, zanim ludzie nie wkroczyli ze swoim biznesem, autami i wielkimi drapaczami chmur.
Jeszcze w Argentynie inynier Damsz udziela si spoecznie w Stowarzyszeniu Inynierw Polskich
i by tam wiceprezesem. Po przyjedzie do Stanw rycho wczy si do dziaalnoci tego samego
stowarzyszenia na terenie USA. Zosta jego prezesem. Nalea rwnie do Rady Nadzorczej Polish
Association of Arts and Science - Polskiego Stowarzyszenia Sztuki i Nauki. Z okazji millenium w 1966
roku organizacja ta wydaa wielk jubileuszow publikacj, gdzie czoowi uczeni i twrcy polskiego
pochodzenia prezentowali wasny dorobek. Jednym z autorw by Zbigniew Brzeziski. Midzy
innymi zaproszono do wsppracy take Jerzego Damsza i w tej Ksidze Polskiej zamieci on swoj
dysertacj na temat roli kriogeniki dla rozwoju wspczesnej cywilizacji technicznej. Na uroczystym
zjedzie za w Nowym Jorku wygosi po angielsku referat o historii fizyki niskich temperatur.

Znalazo si miejsce w Who is who - w sowniku biograficznym obejmujcym najwybitniejszych ludzi


w USA.
Zarabia dobrze, wszed do rodowiska intelektualistw i uczonych, zawiera nowe przyjanie,
wyjeda na kongresy midzynarodowe, by ceniony przez kolegw i zwierzchnikw, a - co
waniejsze - ogromnie ubiany. Jego spokojny sposb bycia, dobro i gboka kultura osobista
zdobyway serca. W yciu towarzyskim bywa dusz zabawy. Warto byo widzie, jak siada do
pianina i swoim temperamentem pobudza do taca i wesooci najbardziej namaszczonych
ponurakw amerykaskich. Amerykanie zabaw bowiem pojmuj inaczej - polega ona na gawdzie,
popijaniu (bez przesady!), czasem na opowiadaniu sobie kawaw. A taniec rezerwuje si na wielkie
bale. Nikt jednak nie umia si oprze tym szlagierom we wasnej interpretacji, granym wycznie ze
suchu i z pamici, i zawsze podrywajcym zasiedziaych wygodnie, statecznych uczonych. Mia te
ulubione pianino w domu, na ktrym czsto dla odpoczynku gra sobie sam dla siebie.
Po dziewiciu latach pracy, w Philips Laboratories nastpia reorganizacja i powstaa nowa
samodzielna firma - Cryogenic Division of N.A. Philips Corporation, a z dwustu inynierw
badawczych w dawnych laboratoriach zatrudniono w niej tylko czterech - Jerzy Damsz nalea do tej
czwrki wybracw. By ju wtedy wybitnym specjalist majcym na swoim koncie szereg publikacji
i patentw.
Na przeomie lat 1971/72 jego firma zostaa kupiona przez Cryogenic Technology Incorporated,
z siedzib w Bostonie. Damsz musia zmieni miejsce zamieszkania. Wynaj malutki domek tu nad
brzegiem jeziora, w stanie Rhode Island, w piknej okolicy. Codziennie pokonywa duy dystans
dojedajc do pracy, ale cieszyo go, e patrzy na stare drzewa i tali wody, e latem moe kpa si
w jeziorze, zim za jedzi po nim na ywach. Wizyty w ogrdku dzikich kaczek, ktre jaday z rki,
i puszystych szarych wiewirek stanowiy dodatkow atrakcj. Tu mona byo znale cisz, hodowa
w ogrdku krokusy i pelargonie, cieszy si widokiem z okien. Mia tu swoich bliskich przyjaci:
starego jelenia-samotnika, ktry mia zwyczaj przychodzi i stuka do drzwi upominajc si o swoj
porcj chleba, rodzin chipmanksw - takich maych pasiastych gryzoni - ktra grasowaa po terenie
podkopujc pracowicie nieustannie naprawiane stopnie i chodniki na podjedzie. Na drzewach
rozwiesi karmniki dla ptakw i pierwsz rzecz po powrocie do domu byo sprawdzanie, czy nie
zabrako w nich jedzenia. Sam ywi si z puszek, daniami, ktrych przygotowanie nie zabierao czasu,
a sprztanie i wszelkie inne gospodarskie czynnoci ogranicza do minimum.
W C.T.I. stosunki ukaday si nad wyraz pomylnie. Dua firma zatrudniajca ponad tysic osb
opieraa si cakowicie na samorzdowych zasadach. Prezes wybierany co dwa lata przez delegatw
zaogi, plany pracy uzgadniane z zainteresowanymi. Inynierom badawczym pozostawiano
samodzielno, nigdy nie zmuszano do niczego, ani nie wtrcano si do metod ich pracy.
- Nauczyem si ceni bardzo specyficzne stosunki u nas panujce. Polegay na wzajemnym
poszanowaniu odrbnoci kadego i jego koncepcji, przy rwnoczenie zespoowym
ponoszeniu odpowiedzialnoci za cao spraw firmy. Pilnie przygldaem si, jakimi
metodami posugiwa si nasz zarzd. Zilustruje to moe nastpujcy przykad: w kadej
innowacyjnej pracy technicznej zdarzaj si pomyki. Komu wydaje si, i zaprojektowa
i wymyli dobrze, wrcz doskonale, a praktyka potem wykazuje, e byo odwrotnie... Ot
u nas. w C.T.I, nie karano takiego pechowca. Wprost przeciwnie - otrzymywa wyrnienie!
By to pikny skrzany kapelusz z ogromnymi olimi uszami. Co w rodzaju nagrody
przechodniej za najwiksze gupstwo, jakie kto popeni w cigu ubiegego roku. Trofeum
wrczano uroczycie, przy zachowaniu caego ceremoniau, podczas dorocznego bankietu
firmy. W tych bankietach uczestniczyli wszyscy - od sprztaczek i robotnikw do prezesa.

Wrczano wic kapelusz guptasowi i mia on obowizek powiesi go sobie nad biurkiem i nie
zdejmowa a do nastpnej uroczystoci.
Mnie te kiedy zdarzya si pomyka - co le obliczyem i instalacja okazaa si nieudana.
Okropnie baem si, e bd musia przez okrge dwanacie miesicy pracowa pod znakiem
olich uszu. Uratowa mnie nasz dyrektor handlowy - ten by jeszcze bardziej pechowy:
czego tam nie dopatrzy zawierajc kontrakt z jedn z firm zagranicznych, narazi nas na
due straty i jury - zawsze uczciwe - jemu przyznao nagrod. W ten sposb mnie si udao uniknem kompromitujcego memento, e co poknociem...
Niemoliwe byoby podsumowa cay dorobek naukowy Jerzego Damsza. Tytuy jego publikacji
i patentw, a take ponad stu raportw technicznych, z ktrych wikszo bya wwczas tajemnic
firmy, dla niespecjalisty s pewno trudno zrozumiae. Wydaje si jednak, e trzeba wymieni
najwaniejsze.
Publikacje:
1. Miniaturowa chodziarka kriogeniczna typu Sterling
2. Zastosowanie uszczelek diafragmowych typu zwijajcego do miniaturowej chodziarki
kriogenicznej.
Patenty:
1. Metoda i urzdzenie do absorbcji zanieczyszcze gazowych w temperaturach kriogenicznych
przy zastosowaniu metody p-izotermicznej.
2. Urzdzenie do automatycznego przenoszenia pynw kriogenicznych ze rda zimna do
zbiornika.
3. Czas osigania najniszej temperatury w urzdzeniach posiadajcych kriogeniczn
chodziark typu Sterling.
4. Urzdzenie suce do dostarczania pynu kriogenicznego do naczynia prniowego
ustawionego dnem do gry w kriogenicznych systemach zamknitych.
Ponadto inynier Damsz pracowa, albo wsppracowa nad nastpujcymi zagadnieniami:

Zaprojektowanie i prby instalacji do oczyszczania helu i wodoru przez absorbcj


i kondensacj w temperaturach kriogenicznych.
Kriogeniczna instalacja do usuwania dwutlenku wgla z powietrza.
Skraplarka do wodoru w oparciu o skraplark Philipsa do powietrza.
Udzia w projektowaniu, konstrukcji i w prbach maej chodziarki kriogenicznej do
samolotw.
Usprawnienie zagadnie przewodnoci cieplnej i usuwanie zakce z detektora
promieniowania podczerwonego, zamontowanego bezporednio na zimnym palcu
chodziarki kriogenicznej.
Zaprojektowanie, budowa i prby chodziarki kriogenicznej z nieizolowanym elastycznym
przewodem przepywu cieczy kriogenicznej do detektora podczerwieni.
Zaprojektowanie i prby samolotowego systemu kriogenicznego do chodzenia trzech
detektorw z jednej chodziarki przy uyciu dwufazowego przepywu azotu.
Analiza, zaprojektowanie i prby jednocylindrowej miniaturowej chodziarki kriogenicznej
z dodatkowym, niwelujcym drgania tokiem, aby usun praktycznie te drgania z zimnego
palca.

Zaprojektowanie i prby systemu do rekondensacji azotu (okoo 120 litrw na godzin),


z automatycznym urzdzeniem do utrzymywania staej temperatury dla siowni atomowej w
Denver, Colorado.

Urzdzenia oraz instalacje zaprojektowane przez inyniera Damsza suyy w aparaturze rakiet
kosmicznych, w rozmaitych samolotach, w elektrowniach atomowych, w wyposaeniu sal
chirurgicznych. Wsppracowa z NASA - z wielk amerykask organizacj realizujc program
kosmiczny USA, z Kriogenicznym Instytutem Medycznym, z Midzynarodow Organizacj do Spraw
Wyywienia i Rolnictwa (FAO) przy ONZ. A take z przemysem przetwrczym oraz metalurgicznym.
Malutka instalacja jego projektu zostaa wyniesiona na krace naszego ukadu planetarnego przez
Voyager - badawcz aparatur, ktra od kilku lat wdruje sobie od planety do planety przesyajc
nam zdjcia i informacje. Podobna instalacja, troch zmodyfikowana, suy te w sputnikach
transmisji telewizyjnych i nawigacyjnych. S to trwae lady jego wysiku.
Od 1973 roku inynier Damsz nawiza rwnie kontakty z szeregiem placwek naukowych w Polsce.
Jego marzeniem byo przenie swoj wiedz i dowiadczenie do Ojczyzny. Przypieszy rozwj
polskiej kriogeniki, ktra w kocu ubiegego wieku bya przecie przodujca na wiecie.
- W latach siedemdziesitych Polska bya cofnita w stosunku do poziomu techniki
kriogenicznej o kilkanacie lat. Chciaem wprowadzi niektre instytucje naukowe na
nowoczesny, praktyczny poziom. Niestety, zainteresowanie byo due - moliwoci
niewielkie.
W listopadzie 1975 roku Jerzy Damsz, po przejciu na wczeniejsz emerytur, przenis si na stae
do kraju. Zamieszka w Sopocie wraz ze swoj now rodzin. Podj prac konsultanta i doradcy na
Politechnice Warszawskiej, w Instytucie Techniki Cieplnej. Mia zorganizowa laboratorium
kriogeniczne opracowujc jego zaoenia naukowe i wychowujc personel. Prowadzi kilka prac
dyplomowych z zakresu niskich temperatur. Niewiele z tego pozostao: kosztowne urzdzenia trzeba
by sprowadza za dewizy, nie byo na to sta polskiej nauki, a brak kultury pracy technicznej
uniemoliwia wykonywanie na miejscu nawet tych prostszych precyzyjnych aparatw. I chyba
zabrako zrozumienia...

Nasta wwczas w Polsce czas nadziei i oywienia spoecznego. Jerzy Damsz nie umia sta z boku.
Cae jego ycie, zasady jakie wyznawa, wartoci, ktrym si powici - skaniay do wyboru rwnie
w tej sytuacji: szybko pobieg do siedziby Solidarnoci, by sprawdzi - do czego moe si przyda
im taki staruszek jak ja - jak powiedzia. I przyda si! By jednym z czonkw zaoycieli Koa
Kombatantw Solidarnoci, suy rad, pomoc, nawet zasiad za stolikiem do zbierania podpisw
w sprawie zwolnienia winiw politycznych. Odmodnia, powesela... Tym silniej odczu potem
nagy przeskok w mrok stanu wojennego. By to cios przeyty moe boleniej od innych, bo w caym
swoim bogatym yciu nie dowiadczy nigdy jednego - poczucia utraty swojej wolnoci osobistej.
A srogie przepisy dekretu wszystkich wanie tego pozbawiy. Jak wielu, wielu innych nie podupad
na duchu i rozwija akcj pomocy, niezwykle jasno i konkretnie ujmujc sytuacj i najpilniejsze
potrzeby do zaatwienia.
Jerzy Damsz zmar 22 czerwca 1987 roku. Ostatnie miesice ycia zmaga si ze straszn
chorob. Walka nie tyle o zachowanie ycia, ile o ocalenie si duchowych i umysowych przez
chorob zagroonych w rwnym stopniu jak zdrowie fizyczne. Nie poddawa si. Pisa

pamitniki. Prowadzi do koca prawie normalny tryb ycia. Okaza odwag, wytrwao,
opanowanie. Umiera tak piknie, jak y - z umiechem. Pozostawi po sobie pustk...
By to czowiek budzcy podziw, szacunek, ale przede wszystkim mio. Na trudnej ciece
swego ywota pozostawia za sob przyjaci, ludzk wdziczno i ogromny dorobek wasnej
pracy...
W wielu, w bardzo wielu listach, jakie ona otrzymaa z rnych stron wiata ludzie pisz o tym, czym
dla nich by. Jest to opinia publiczna - moe wic warto j tu zacytowa...
Koledzy z Dywizjonu: Jurek by najlepszym przyjacielem. By wybitnym pilotem, a nigdy nie dawa
nam odczu swojej wyszoci. Natomiast z pomoc spieszy zawsze. Jego poczucie humoru i spokj
wiele razy uatwiay nam cikie chwile...
Koledzy z pracy: George - to umys wybitny. Odznacza si niekonwencjonalnym podejciem do
problemw technicznych i rozwizywa takie, ktre nam wydaway si nierozwizywalne. Jego
pracowito, skromno i uczynno zostan nam na zawsze w pamici...
Przyjaciele: Jurek by czowiekiem zupenie niezwykym. Cechowaa go brawurowa odwaga i elazna
wytrwao. Na co dzie za - to bya chodzca agodno. Nigdy nie myla o sobie, zawsze o innych.
Tylko prawy i silny mczyzna umie zdoby si na zwyk ludzk bezinteresown dobro. On by
wanie taki...
W audycji Polskiego Radia, nagranej na miesic przed mierci i powiconej Jerzemu Damszowi,
powiedziano na kocu: Pan naley do pokolenia specyficznego. Wychowanego w Polsce
Niepodlegej. Wychowanego w najwspanialszej szkole redniej, jak w ogle mielimy, przez
najwspanialszych nauczycieli. Do pokolenia wychowanego przez spoeczestwo niesychanie
szczliwe z odzyskania niepodlegoci... To, co wycie stworzyli - w kadej dziedzinie - okazuje si
trwae i majce bardzo istotn warto... Jest to jaki sposb ycia, wszystkiego do czego czowiek
przykada rki, samego siebie...
Zakoczmy to krtkie posowie ostatnim przesaniem, jakie zostawi nam Jerzy Damsz w tej audycji:
W yciu trzeba robi wielkie wysiki, pracowa bardzo solidnie i uczy si cae ycie. Nie
wystarcz studia, trzeba cay czas si uczy i wtedy dopiero mona do czego doj, czy jako
technik, czy jako inynier. Wysiek jest konieczny a do koca...52
Teresa Remiszewska-Damsz

52

Audycja 23 sierpnia 1987, III program PR. Autork audycji jest red. K. Kamiska.

Aneksy
I
Wykaz lotnisk 307 dywizjonu
Data przybycia
10 IX 1940
10 XI 1940
8 I 1941
26 III 1941
26 IV 1941
15 IV 1943
7 VIII 1943
9 XI 1943
2 III 1944
4 V 1944
27 I 1945
12 V 1945
7 VIII 1945

nazwa lotniska
Kirton-in-Lindsay
Jurby
Squires Gate
Colerne
Exeter
Fairwood Common
Predannack
Drem (Sumburgh)
Coleby Grange
Church Fenton
Castle Camp
Coltishall
Horsham St. Faith

miasto
Lincoln
wyspa Man
Blackpool
Bath
Exeter
Swansea
pd. cypel Kornwalii
Edynburg (Szetlandy)
Lincoln
York
Cambridge
Norwich
Norwich

II
Uzbrojenie 307 dywizjonu
l.p.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.

nazwa fabryki produkujcej


Boulton
Bristol
Bristol
De Havilland
De Havilland
De Havilland
De Havilland
De Havilland

nazwa i typ samolotu


Defiant Mk I
Beaufighter Mk II F.
Beaufighter Mk VI F.
Mosquito NF Mk II
Mosquito NF Mk VI
Mosquito NF Mk XII
Mosquito NF Mk XIII
Mosquito NF Mk XXX

od kiedy - data
10 IX 40
14 VIII 41
5 V 42
21 XII 42
19 VI 43
22 I 44
22 I 44
24 X 44

III
Dowdcy 307 dywizjonu
data objcia dowdztwa
28 VIII 40
24 VIII 40
7 XI 40
14 XI 40
10 VI 41
24 X 41
15 XI 41

st. wojsk. stay polski


S/L
kpt. pil.
mjr pil.
mjr pil.
kpt. pil.
por. pil.
mjr pil.

nazwisko i imi
C. Ch. Tomlinson
Stanisaw Pietraszkiewicz
Kazimierz Benz
Stanisaw Grodzicki
Jerzy Antonowicz
Maxymilian Lewandowski
Stanisaw Brejnak

uwagi
z-ca
z-ca
zgin
p.o.

23 VII 42
22 III 43
1 IV 43
8 XI 43
21 V 44
9 XII 44
1 II 46

kpt. pil.
kpt. pil.
mjr pil.
mjr pil.
mjr pil.
kpt. pil.
kpt. pil.

Jan Michaowski
zgin
Karol Ranoszek
p.o.
Jerzy Orzechowski
Maxymilian Lewandowski
Karol Ranoszek
Stanisaw Andrzejewski
Jerzy Damsz

IV
Dowdcy eskadr 307 dywizjonu
l.p.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
17.
18.
19.

st. wojsk. pol. i ang.


kpt. pil.
kpt. pil. F/L
kpt. pil. F/L
kpt. pil. F/L
kpt. pil. F/L
kpt. pil. F/L
kpt. pil. F/L
kpt. pil. F/L
kpt. pil. F/L
kpt. pil. S/L
kpt. pil. S L
kpt. pil. SL
kpt. pil. S/L
kpt. pil. S/L
kpt. pil. S/L
mjr pil. S/L
kpt. pil. S/L
kpt. pil. S/L
por. pil. S/L
kpt. pil. S/L

imi i nazwisko
Kazimierz Kosiski
Wadysaw Szczeniewski
Jzef Taski
Stanisaw Grodzicki
Jerzy Antonowicz
Mieczysaw Jakszewicz
Maxymilian Lewandowski
Antoni Alexandrowicz
Roman Smok
Karol Ranoszek
Wadysaw Rycki
Stanisaw Szabowski
Jerzy Damsz
Stanisaw Andrzejewski
Ryszard Zwoliski
Piotr Ostaszewski
Stanisaw Kohut
Micha Drzazga
Czesaw Tarkowski
Czesaw Tarkowski

V
Zwycistwa 307 dywizjonu53
Skrty:
uszk. - uszkodzony
He Heinkel
pr. - prawdop. zniszczony Ju - - Junkers
p. - zniszczony na pewno Me - - Messerschmitt
Do - - Dornier
BV - d latajca
FW - Focke-Wulf

53

oprac, w oparciu o literatur, raporty, korespondencj

od - do
10 IX 40 - 9 X 40
10 IX 40 - 2 X 40
13 X 40 - 14 II 41
20 X 40 - 11 XI 40
2 XII 40 - 9 VI 41
27 XI 40 - 6 VI 41
1 VI 41 - 21 VI 42 i 27 V 43 - 6 XI 43
1 VI 41-10 I 42
9 I 42 - 12 IV 42
1 VII 41-28 V 42
23 IV 42-1 XI 42
1 XI 42-26 VII 43
26 VII 43 - 20 II 44 i 17 X 45 1 II 46
7 XI 43 - 21 XII 44
20 II 44 - 7 VIII 44
2 XII 44 - 23 IV 45
7 VIII 44 - 2 XII 44
21 XII 44 - 2 I 47
23 IV 45 - 17 X 45
2 II 46 - 2 I 47

stopnie i nazwiska zaogi


DEFIANTY
kpr. K. Jankowiak
strz. J. Karais
por. M. Lewandowski
plut. M. Niewolski
kpr. K. Jankowiak
plut. J. Lipiski
plut. J. Malinowski
kpr. S. Jarzembowski
sier. B. Turzaski
plut. H. Ostrowski
BEAUFIGHTERY II
sier. B. Turzaski
plut. H. Ostrowski
ppor. A. Dzigielewski
ppor. M. wierz
por. M. Neyder
plut. J. Wony
sier. B. Turzaski
plut. H. Ostrowski
sier. W. Illaszewicz
ppor. Z. Lissowski
por. M. Neyder
sier. J. Wony
sier. W. Illaszewicz
ppor. Z. Lissowski
ppor. M. Pietrzyk
por. C. Krawiecki
por. M. Neyder
sier. J. Wony
sier. W. Illaszewicz
ppor. Z. Lissowski
por. S. Andrzejewski
plut. S. Kaliszewski
por. M. Neyder
sier. J. Wony
BEAUFIGHTERY VI
por. K. Rach
ppor. J. Mika
por. K. Ranoszek
sier. J. Trzaskowski
plut. E. Wojczyski
plut. E. Suszkiewicz
ppor. B. Turzaski
sier. H. Ostrowski
ppor. S. Podgrski

data ew. godz.

wynik walki

12 III 41

uszk. He 111

13 III 41

uszk. He 111

12 IV 41

p. He 111

11/12 V 41

p. He 111

28 X 41 g. 19.25

Uszk.?

1/2 XI 41 g. 21.40-23.40

p. Do 217
p. Do 215
p. Ju 88

23 XI 41 (bomb. Plymouth) g.
19.55-21.55
25 XI 41 g. 17.55-20.55

uszk. Ju 88

28 XI 41 g. 19.15-21.30

p. Do 215

23/24 IV 42 g. 23.35-0.15

pr. Ju 88

25/26 IV 42 g. 22.05-0.50

p. Ju 88

25/26 IV 42 g. 22.15-0.45

pr. Ju 88

26/27 IV 42 g. 21.50-1.30

pr. Ju 88

26/27 IV 42 g. 21.55-1.20

uszk. Ju 88

3 4 V 42 g. 1.05-2.35 (bomb.
Exeter)
3/4 V 42 g. 1.10-3.45

p. Ju 88 + p. Ju 88

3/4 V 42 g. 1.15-2.05

p. Ju 88

27/28 VI 42 g. 23.35-2.15

p. Do 217

27/28 VI 42 g. 0.30-3.35

uszk. Do 217

27/28 VI 42 g. 1.45-2.35

uszk. Do 217

28 29 VI 42 g. 23.35-3.25

p. Do 217

1/2 VII 42 g. 1.25-4.45

uszk. Do 217

p. Ju 88

kpt. S. Sawczyski
por. K. Ranoszek
sier. J. Trzaskowski
por. S. Szabowski
plut. II. Gajewski
plut. J. Pacholczyk
plut. T. Wickowski
por. K, Ranoszek
kpt. S. Sawczyski
MOSQUITA
por. R. Zwoliski
plut. H. Gajewski
Klucz Szabowskiego
kpt. S. Szablowski
plut. H. Gajewski
por. J. Peka
sier. M. Zakrocki
por. Z. Biekowski
por. C. Borzemski
kpt. S. Szabowski
plut. H. Gajewski
por. J. Peka
sier. M. Zakrocki
por. Z. Biekowski
por. C. Borzemski
zaoga 410 dywizjonu zaliczya
pozostae

4 5 VIII 42 g. 23.30-2.50

p. Ju 88 +-p. Ju 88

4 5 VIII 42 g. 2.00-3.55

p. Ju 88

4 5 IX 42 g. 20.40-23.10

uszk. Ju 88

24/25 IX 42 g. 23.00-0.02 (szyba


zaolejona)

p. Do 217

15 16 I 43

pr. Ju 88

14 VI 43

uszk. U-booty

19 VI 43

p. BV 138

Klucz Orzechowskiego - walka z 6 Me 110


mjr J. Orzechowski
11 IX 43
kpt. J. Szponarowicz
kpt. J. Damsz
kpt. W. Sylwestrowicz
por. Z. Dunin-Rzuchowski
ppor. T. Buckiewicz
sier. K. Jankowiak
sier. J. Karais
Klucz Lewandowskiego - walka z 6 Ju 88
kpt. M. Lewandowski
11 IX 43
ppor. J. Mika
chor. L. Szempliski
F/O F. Tillman (Anglik)
sier. Brochocki
?
sier. Grski
?

p. BV 138
p. BV 138
BV 138

pr. Me 110 +3 uszk. Me


110
pr. Me 110
p. Me 110

2 p. Ju 88 + uszk. Ju 88
2 p. Ju 88

Klucz Damsza - walka z 8 Ju 88


kpt. J. Damsz
25 IX 43
kpt. I. Szponarowicz
sier. L. Steinke
ppor. S. Sadowski
sier. Jankowiak
sier. J. Karais
F S Lowndess
F S Cotton
wg danych niem. zniszczono 7 Ju 88
sier. K. Jaworski
22 XI 43
por. H. Zikowski
por. A. Suskiewicz
22 XI 43
mjr F. Kalinowski
por. J. Pacholczyk
9 XII 43
ppor. J. Trzaskowski
st. sier. J. Wishtal
19144
st. sier. J. Wony
por. R. Zwoliski
19 I 44
por. L. Michalski
por. J. Brochocki
19 20 III 44
por. H. Zikowski
por. J. Pacholczyk
27 VII 44
ppor. J. Gsecki
sier. F. Kot
12-13 X 44
chor. V. Kepak (Czech)
por. C. Tarkowski
7/8 III 45 Bonn
FOK. Taylor (Anglik)
sier. K. Leszkiewicz
24/25 IV 45
sier. Z. Lewandowski
kpt. S. Andrzejewski
24/25 IV 45
chor. S. Kaliszewski
Uwaga: stopnie wojskowe odpowiednio do posiadanego w danym dniu
st. sier. K. Oleszczuk
wg Ksigi Dywizjonu bez podania
daty
st. sier. M. Zakrocki
kpt. M. Lewandowski
wg Ksigi Dywizjonu bez podania
daty
sier. J. Karais

p. Ju 88
uszk. Ju 88
p. Ju 88 pr. Ju 88 uszk.
Ju 88
uszk. Ju 88

p. He 111
p. Ju 88 z torped
p. Ju 88
p. BV 138 (naziemn.)
pr. BV 138
p. Ju 88 (naziemn.)
pr. BV 138
p. He 177
stacja radar. Sylt
p. He 111 z VI
p. Ju 88
p. Ju 88
p. FW 190 (naziemn.)
uszk. FW 190
uszk. ?
uszk. ?

VI
Lista pilotw-zwycizcw 307 dywizjonu54
Kolejno
1.
2.
3.
54

st., nazwisko, imi


ppor. Bolesaw Turzaski
mjr Karol Gerard Ranoszek
sier. Wadysaw Illaszewicz

wedug kolejnoci zwycistw oprac, na podst. Ksigi Dywizjonu

zestrzelone
pewne prawd.
uszk.
4
1
3
1
2
2
-

4.
mjr Maxymilian Lewandowski
2
5.
por. Marceli Neyder
2
6.
kpt. Stanisaw Andrzejewski
2
7.
st. sier. Lucjan Szempliski
2
8.
kpt. Stanisaw Szabowski
1
9.
kpt. Ryszard Zwoliski
1
10.
kpt. Jerzy Damsz
1
11.
ppor. Ludwik Steinke
1
12.
st. sier. Jan Wishtal
1
13.
st. sier. Franciszek Jankowiak
1
14.
por. Jan Pacholczyk
1
15.
por. Antoni Dzigielewski
1
16.
sier. Jerzy Malinowski
1
17.
por. Karol Rach
1
18.
plut. Zbigniew Dunin-Rzuchowski
1
19.
ppor. Kazimierz Jaworski
1
20.
por. Alfred Suskiewicz
1
21.
ppor. Jerzy Brochocki
1
22.
por. Czesaw Tarkowski
1
23.
plut. Kazimierz Leszkiewicz
1
24.
sier. Franciszek Kot
1
25.
por. Jan Peka

26.
por. Jan Biekowski

27.
ppk Jerzy Orzechowski
28.
por. Mieczysaw Pietrzyk
29.
por. Stefan Podgrski
30.
st. sier. Ryszard Wojczyski
31.
st. sier. Kazimierz Oleszczuk
Razem
34
zniszczonych na pewno samolotw nieprzyjacielskich
zniszczonych prawdopodobnie
uszkodzonych

2
1
1
1
1
1
9

3
2
1
1
1
2
1
3
1
1
1 (?)
18 lub 19
343
9
18 lub 19

VII
Straty 307 dywizjonu55
data
DEFIANTY
9/10 I 41

st. i nazwiska zaogi

plut. A. Joda
kpr. W. Gandurski

BEAUFIGHTERY II
27 IX 41
ppor. W. Gayzler
ppor. W. Pfleger
55

opis

skutek

za nawigacja, awaryjne ldowanie

zginli

zderzenie ze zboczem

zginli

ujte wycznie straty miertelne lub dostanie si do niewoli, bez podania mierci z powodw naturalnych, a
take wypadkw, w ktrych nikt nie zgin.

23/24 X
41
11/12 II
42
13/14 II
42
14 II 42
2/3 IV 42
12/13 IV
42

kpt. J. Antonowicz
por. L. Karwowski
plut. K. Thiesler
kpr. E. Podgajny
ppor. Z. Kurek
por. J. Skrouba
por. S. Maxymowicz
por. J. azarowicz
por. G. Bukowiecki
por. S. Puzyna
kpt. R. Smok
ppor. M. wierz

BEAUFIGHTERY VI
17/18 VII sier. W. Illaszewicz
42
ppor. Z. Lissowski
1 VIII 42
plut. J. Malinowski
plut. S. Jarzembow
mech. H. Newman
(pasaer)
8 9 XI 42
kpt. F. Rypl (Czech)
szer. W. Gajek (USA)
MOSQUITO
21 III 43
mjr J. Michaowski
por. S. B. Szkop
18/19 V
por. A. Dzigielewski
43
por. A. Wgiel
27 28 V
por. J. Fusiski
43
por. S. Tabaczyski
27 VI 43
kpt. R. Grzanka
St. sier. W.
Oyrzanowski
2 VIII 43
por. Z. Biekowski
pr. C. Borzemski
23 VIII 43
25 IX 43
26 X 43
20 XII 43
3 I 44
6 IV 44
12 IV 44

st. sier. T. Eckert


por. K. Mauszek
F/S Lowndess
F/S Cotton
o
Rosner
Pfeiffer
Ksicki
st. sier. L. Szempliski
F/O F. Tillman
kpt. S. Szabowski
?
st. sier. J. Wishtal
st. sier. J. Wony

ldowanie na jednym silniku

zginli

ldowanie we mgle, zawadzenie o drzewa

zginli

zabrako paliwa

zginli

ze ldowanie, zawadzenie o drzewo


nieustalone

1 zgin
1 ranny
zginli

nieustalone

zginli

przymusowe wodowanie, awaria silnika

zginli

awaria silnika w - czasie prb, nawigator zgin


ratujc kolegw

ranny
zgin

uderzenie w drzewo podczas ldowania

ranny
zgin

ldowanie pokazowe na jednym silniku

zginli

zestrzeleni nad Francj

zginli

nieustalone - nad Francj

zginli

ldowanie na jednym silniku

zginli

zestrzeleni, przymusowe wodowanie

zgin
w
niewoli
zginli

zestrzeleni przez FW, pozostae zaogi klucza


ucieky
nieustalone nie wrcili po walce z patrolu

zginli

nieustalone - nad Atlantykiem

zginli

nieustalone lot wiczebny

zginli

zderzenie we mgle

zginli

wpad na zapor balonow nad M. Pn.

zginli

nieustalone - nad M. Pn.

zginli

7 VIII 44
17 IX 44
17 IX 44
17 IX 44
2 XII 44
2 XII 44
12/13 XII
44
7/8 IV 45

kpt. R. Zwoliski
plut. H. Gajewski
ppor. K. Jaworski
ppor. Z. Szymlewicz
por. S. Madej
por. J. Gsecki
st. sier. F. Kot
chor. V. Kepak (Czech)
kpt. S. Kohut
st. sier. M. Zakrzewski
st. sier. M. Zakrocki
?
st. sier. S. Wieczorek
st. sier. H. Ostrowski
sier. K. Leszkiewicz
sier. Z. Lewandowski

nieustalone - nad Holandi

zginli

zestrzeleni, gdy osaniali skoczkw nad Arhem

zginli

zderzenie z samolotem ang. w powietrzu

zginli

rozerwani wybuchem niem. samolotu, ktry


zestrzelili
nieustalone

zginli

nieustalone

zgin

zderzenie z V-1

ranny

ostrzelani, wodowanie przymusowe

w
niewoli

zginli

Ogem zginy 52 osoby personelu latajcego, w tym zestrzelonych przez Niemcw i zabitych - 7,
zgino z niewyjanionych przyczyn albo podczas patrolu - 20. Pozostae straty wyniky z wypadkw
lotniczych lub awarii sprztu.

VIII
Polskie dywizjony lotnicze RAF

1.
300 Dywizjon Bombowy Ziemi Mazowieckiej

Data powstania: 1 lipca 1940 r. Dywizjon by pierwszym polskim dyonem bombowym, ktry wszed
do akcji. Sformowano go spord lotnikw przybyych do Anglii na przeomie lat 1939/40, ktrzy
walczyli we wrzeniu w Polsce w eskadrach bombowych. Dywizjon pocztkowo wchodzi w skad 6,
a potem 1 Grupy Lotnictwa Bombowego.
Uzbrojenie: samoloty typu Fairey Battle, Vickers Wellington, Avro Lancaster. Znak rozpoznawczy
(malowany na samolotach) - BH. Waniejsze cele bombardowa: niemieckie orodki przemysowe.
Kolonia, Dsseldorf, Hamburg, Bremen, Berlin, Kiel, Essen, Emden, Frankfurt, Hanower, Cuxhaven,
Lubeka, Rostock, Bonn, Stuttgart, Karlsruhe, Szczecin, Turyn, Mediolan Dnia 25 kwietnia 1945 r.
Dywizjon bra udzia w bombardowaniu kwatery Hitlera w Berchtesgaden. Ogem wykona 3891
lotw bojowych i zrzuci okoo 9000 ton bomb. W czasie dziaa straci: 371 polegych, 19
zaginionych, 68 lotnikw dostao si do niewoli.
Lotniska, na ktrych stacjonowa Dywizjon: Bramcote, Swinderby, Hemswell, Ingham, Faldingworth.
Dowdcy: mjr S. Cwynar, mjr R. Suliski, mjr W. Dukszto, mjr A. Kropiski, mjr M. Kucharski, mjr K.
Kuzian, mjr A. Kowalczyk, mjr T. Poyczka, mjr B. Jarkowski.
Godo (zatw. przez Naczelnego Wodza 2 lipca 1943 r.) - tarcza herbowa z biao-czerwon
szachownic. Na biaych polach wizerunki ora ksit mazowieckich i brytyjskiego lwa. U gry
stylizowana korona z numerem CCC (rzymskie 300).

2.
301 Dywizjon Bombowy Ziemi Pomorskiej Obrocw Warszawy

Data powstania: 22 lipca 1940 r. Sformowano go rwnie spord lotnikw walczcych we wrzeniu
1939 r. w eskadrach bombowych.
Uzbrojenie: samoloty typu Fairey Battle, Wellington, potem Handley Page Halifax, Consolidated
Vultee Liberator, Vickers Warwick i znowu Halifax. Znak rozpoznawczy - GR.
Lotniska: Bramcote, Swinderby, Hemswell, Tempsford. W marcu 1943 r. zosta rozwizany
i przeksztacony w Eskadr do zada specjalnych, ktra wchodzia w skad 138 brytyjskiego
dywizjonu. Zosta wtedy przeniesiony do Tunezji, a nastpnie do Brindisi (Wochy). Stamtd
wykonywa loty nad okupowan Europ, rwnie do Polski, a poza tym do Austrii, Czechosowacji,
Jugosawii, Bugarii i na Kret. Wykonywa zrzuty sprztu i skoczkw. Od chwili wybuchu Powstania
Warszawskiego lata nad Warszaw z zaopatrzeniem. Za bohatersk pomoc Powstaniu otrzyma
nowe drugie miano - Obrocw Warszawy i zosta ponownie przeformowany w samodzielny
dywizjon ze starym numerem 301.
Straty: 323 polegych, 23 zaginionych, 74 lotnikw dostao si do niewoli.
Jako dywizjon bombowy wykona 1204 loty zrzucajc okoo 1700 ton bomb, jako eskadra specjalna
1335 lotw zrzucajc 1577 ton rozmaitego zaopatrzenia i 693 skoczkw.
Dowdcy: ppk R. Rudkowski, mjr J. Piotrowski, mjr S. Krzystyniak, mjr M. Brzozowski, mjr H.
Koodziejek, mjr A. Dbrowa, mjr S. Krl, mjr E. Arciuszkiewicz.
Godo (zatw. przez N. W. 15 czerwca 1945 r.) - w okrgu z nasadzonym na pksiycem
umieszczony orze w koronie, a na jego tle dwie tarcze herbowe - niebieska z wizerunkiem Gryfa
Pomorskiego i czerwona z wizerunkiem warszawskiej Syreny. U dou numer - 301.

3.
302 Dywizjon Myliwski Poznaski

Data powstania 10 lipca 1940 r. Trzon personelu latajcego stanowili lotnicy 3 Puku Lotniczego
walczcego we wrzeniu 1939 r. w skadzie armii Pozna, a potem we Francji w 1940 r. w 1/145
Dywizjonie Myliwskim.
Uzbrojenie: samoloty typu Hawker Hurricane i Supermarine Spitfire. Znak rozpoznawczy - WX.
Lotniska: Leconfield, Duxford, Northolt, West Hampnett, Kenley, Jurby, Church Stanton, Warmwell,
Harrowbeer, Heston, Kirton-in-Lindsey, Hutton Cranswick, Perranporth, Deanland, Chairley,
Appledrom, Ford, a take lotniska we Francji, Belgii i po wojnie w Niemczech.
Podczas Bitwy o Angli Dywizjon walczy w skadzie 12, a potem 11 Grupy Lotnictwa Myliwskiego.
Nastpnie od 1941 r. kolejno w skadzie 1, 2 i 3 Polskiego Skrzyda Myliwskiego. Od 1942 r.
wykonywa loty randerskie i intruderskie nad Europ. Lata te jako osona wypraw bombowych. Od
pocztku inwazji wspdziaa z armi ldow. Wszed wwczas w skad lotnictwa taktycznego.
Nastpnie skierowany znowu do obrony Wyspy przed bombami latajcymi V-1.
cznie Dywizjon wykona 400 lotw operacyjnych we Francji w 1940 r. oraz 10996 lotw w Anglii.
Zestrzeli na pewno 47 samolotw, 25 prawdopodobnie i 18 uszkodzi. Ponadto zrzuci okoo 500 ton
bomb, zniszczy 433 pojazdy mechaniczne, 8 dzia, 24 lokomotywy, 174 wagony, 42 jednostki
pywajce, 5 torped. Najbardziej pamitnym dniem w Dywizjonie by 15 wrzenia 1940 r., kiedy
zestrzelono 11 samolotw niemieckich na pewno, a 7 prawdopodobnie.
Dowdcy: S/L J. Satchel, ppk M. Mumler, mjr P. aguna, kpt. S. Witorze, kpt. J. Kowalski, kpt. S.
apka, kpt. W. Baraski, kpt. W. Krl, kpt. M. Duryasz, kpt. Z. Biekowski, kpt. I. Olszewski, kpt. B.
Kaczmarek, kpt. J. Szymankiewicz.
Godo (zatw. przez N. W. 10 padziernika 1943 r.) - na tarczy w ksztacie rombu, w kolorach
niebiesko-biao-czerwonym wizerunek kroczcego czarnego kruka, ktrego pira s niebieskie, a apy
i dzib zote. W grnym rogu numer 1/145, w dolnym 302. Kruk jest zapoyczony z odznaki 3 Puku.

4.
303 Dywizjon Myliwski im. Tadeusza Kociuszki

Data powstania: 2 sierpnia 1940 roku. Trzon personelu stanowili lotnicy z 111 i z 112 eskadry 1 Puku
Lotniczego, ktre walczyy we wrzeniu 1939 roku w skadzie Brygady Pocigowej. Byli to wszyscy
dowiadczeni piloci, dobrze zaprawieni do walki. Ten skad personelu wpyn zasadniczo na
pniejsze wybitne sukcesy Dywizjonu - najsawniejszego polskiego dyonu walczcego w RAF.
Uzbrojenie: samoloty typu Hurricane, Spitfire, a potem North American Mustang. Znak rozpoznawczy
- RF.
Lotniska: Northolt, Leconfield, Speke, Kirton-in-Lindsey, Heston, Ballyhalbert, Horne, West Hampnett,
Merston, Coltishall, Andrews Field, Tumbouse, Wick, Hethel.
W Bitwie o Angli Dywizjon osign jedn z najwyszych iloci zestrzele samolotw
nieprzyjacielskich - ogem 110 na pewno i 9 prawdopodobnie. Od pocztku 1941 roku wszed
w skad 11 Grupy Lotniczej i broni poudniowej Anglii, a potem w skad Polskiego Skrzyda
Lotniczego. Pod koniec tego roku broni konwojw morskich na Morzu Irlandzkim, potem za osania
wyprawy bombowe na kontynent. Podczas inwazji, w skadzie 142 Skrzyda Myliwskiego,
przeszkolony do zaj taktycznych prowadzi loty przeciwko wyrzutniom V-1, V-2 oraz wspprac
z armi ldow. Bra te udzia w bombardowaniu kwatery Hitlera.
cznie Dywizjon wykona 9900 lotw operacyjnych, zestrzeli na pewno 203 samoloty,
prawdopodobnie 40 i uszkodzi 25. Straty wyniosy: 44 polegych.
Dowdcy: S/L R. Kellet, mjr Z. Krasnodbski, por. W. Urbanowicz, por. Z. Henneberg, kpt. A.
Kowalczyk, kpt. T. Arentowicz, kpt. W. apkowski, kpt. J. Jankiewicz, kpt. W. Koaczkowski, kpt. W.
ak, kpt. J. Zumbach, kpt. Z. Biekowski, kpt. J. Falkowski, kpt. T. Koc, kpt. B. Drobiski, mjr W.
okuciewski.
Godo (zatw. przez N. W. 2 lipca 1943 r.) - przejte z niewielkimi zmianami z odznaki 111 Eskadry 1
Puku Lotniczego. Na okrgej biaej tarczy w otoku 13 szafirowych gwiazdek i pokryte pionowymi
czerwonymi pasami skrzyowane dwie kosy. W miejscu ich przecicia czerwona czapka krakuska
z niebieskim otokiem i zielonym pirkiem. U dou numer - 303.

5.
304 Dywizjon Bombowy Ziemi lskiej im. Ks. Jzefa Poniatowskiego

Data powstania: 23 sierpnia 1940 r. Trzon personelu stanowili lotnicy walczcy we Francji w 2 i w 6
Puku Lotniczym. Pen gotowo bojow Dywizjon osign dopiero na wiosn 1941 r.
Uzbrojenie: Fairey Battle, Wellington, Vickers Warwick. Znak rozpoznawczy - NZ.
Lotniska: Bramcote, Syerston, Lindholme, Tiree, Dale, Docking, Davidstow Moor, Predannack,
Chivenor, Benbecula, St. Eval, Docking, North Weald, Chedburgh.
Pocztkowo Dywizjon bombardowa cele w Niemczech: Hamburg, Dsseldorf, Kolonia, Essen, Emden,
Manheim, Norymberga, Frankfurt, Berlin. Potem, od maja 1942 r. lata jako dywizjon rozpoznawczy
morski w skadzie 15 Grupy Lotnictwa Obrony Wybrzea i zwalcza niemieckie odzie podwodne. Pod
koniec wojny zosta przeniesiony do lotnictwa transportowego.
W sumie wykona 430 lotw bombowych zrzucajc 800 ton bomb i 2451 lotw operacyjnych niszczc
2 odzie podwodne a uszkadzajc 5. Ponadto zestrzeli na pewno 3 samoloty, prawdopodobnie 3
i uszkodzi 4. Straty: 209 polegych i 35 lotnikw dostao si do niewoli.
Dowdcy: ppk J. Biay, ppk P. Dudziski, mjr S. Poziomek, mjr K. Czetowicz, kpt. M. Pronaszko, kpt.
C. Korbut, mjr J. Krane, kpt. S. urek.
Godo (zatw. przez N. W. 4 listopada 1943 r.) - uskrzydlona bomba skierowana w d ze zot liter
V i numerem 304. Po bokach powki polskiej szachownicy lotniczej i brytyjskiego znaku
lotniczego.

6.
305 Dywizjon Bombowy Ziemi Wielkopolskiej im. Marszaka Jzefa Pisudskiego

Data powstania: 1 wrzenia 1940 r. Trzon personelu stanowili lotnicy z 3 i z 5 Puku Lotniczego.
Pocztkowo wchodzi w skad 1 Grupy Bombowej RAF, a od 1943 r. w skad 2 Grupy Lotnictwa
Taktycznego.
Uzbrojenie: Fairey Battle, Wellington, North American Mitchell, Mosquito FB. Znak rozpoznawczy SM.
Lotniska: Bramcote, Syerston, Lindholme, Hemswell, Ingham, Swanton Morley, Lasham, Hartford
Bridge, Epinoy, Volkel, Bruksela, Wahn, Faldingworth.
W ramach swoich zada bombowych lata nad Niemcy i okupowane kraje Europy, gwne cele to:
Hamburg, Frankfurt, Dsseldorf, Dortmund, Berlin, Norymberga, Stuttgart. Nastpnie lata jako
dywizjon taktyczny na bombardowanie fortyfikacji niemieckich oraz wyrzutni V-1. Po przezbrojeniu
na samoloty Mosquito sta si dywizjonem myliwsko-ofensywnym i prowadzi akcje majce na celu
niszczenie lotnictwa nieprzyjacielskiego na ziemi oraz komunikacji naziemnej. W czasie inwazji
wspdziaa z armi ldow. Jednym z ciekawszych sukcesw Dywizjonu byo zniszczenie szkoy
niemieckich sabotaystw w zamku nad Loar. cznie jako dywizjon bombowy wykona 1117 lotw
zrzucajc 1900 ton bomb, a jako taktyczny 2300 lotw nocnych i 159 lotw dziennych zrzucajc
1213 ton bomb. Straty: 169 polegych i 77 lotnikw dostao si do niewoli.
Dowdcy: ppk J. Jankowski, ppk B. Kleczyski, mjr R. Beill, mjr K. niegula, mjr T. Czoowski, mjr K.
Konopasek, mjr B. Orliski, mjr S. Grodzicki, mjr R. Referowski.
Godo (zatw. przez N. W. 2 listopada 1943 r.) - na tle srebrnego husarskiego skrzyda stylizowane
litery - J. P. (inicjay Marszaka), przedzielone zot buaw. W dolnej czci skrzyda zloty numer - 305
i wiartki znakw lotniczych polskiego oraz angielskiego.56

56

Godo to w niektrych polskich publikacjach byo bdnie podawane.

7.
306 Dywizjon Myliwski Toruski

Data powstania: 4 wrzenia 1940 r. Trzon personelu stanowili lotnicy z 3 Puku Lotniczego
stacjonujcego w Toruniu i z 4 Puku Lotniczego Poznaskiego.
Uzbrojenie: Hurricane, Spitfire, Mustang. Znak rozpoznawczy - UZ.
Lotniska: Church Fenton, Tern Hill, Northolt, Speke, Church Stanton, Kirkton-in-Lindsey, Hutton
Cranswick, Catterick, Gravesend, Friston, Heston, Llanbert, Coolham, Holmsley South, Brenzett,
Andrews Field, Fairwood Common, Coltishall.
Dywizjon peni rozmaite zadania bojowe: pocztkowo lata na przechwytywanie samolotw
nieprzyjacielskich i osania konwoje morskie na Kanale La Manche. Od kwietnia 1941 r. wszed
w skad 1 Polskiego Skrzyda Myliwskiego i uczestniczy w osonach wypraw bombowych nad
Niemcy, a potem zosta skierowany do nocnej obrony Londynu. W grudniu 1941 r. wszed w skad 2
Skrzyda a od czerwca 1942 ponownie 1 Skrzyda. Nastpnie zosta przydzielony do lotnictwa
taktycznego i dziaa na rzecz armii ldowej podczas inwazji, a wreszcie skierowany do obrony
Wyspy przed latajcymi bombami V-1. Bra te udzia w nalocie na kwater Hitlera.
cznie Dywizjon wykona 8357 lotw operacyjnych, zestrzeli na pewno 70 samolotw, 16
prawdopodobnie i 29 uszkodzi. Ponadto zrzuci 150 ton bomb i zniszczy 60 V-1.
Dowdcy: kpt. T. Rolski, kpt. J. Zaremba, por. J. Soski-Ostoja, mjr A. Wczelik, kpt. T. Czerwiski, kpt.
K. Rutkowski, kpt. W. Karwowski, mjr S. apka, kpt. J. Marciniak, kpt. P. Niemiec, kpt. J. ulikowski,
kpt. J. Jeka.
Godo (zatw. przez N. W. 10 padziernika 1943 r.) - na tle tarczy w ksztacie rombu ze zotym otokiem
sylwetka kaczki w locie, w kolorze brzowym z bkitnymi pirami i zotym dziobem. Nad ni
wizerunek niedwiadka siedzcego na zielonej czce i trzymajcego w apach zielony drg.
Niedwiadek zosta zapoyczony z odznaki 605 dywizjonu angielskiego, z ktrego wywodzi si
pierwszy dowdca, kaczka i ksztat goda z odznak dywizjonw toruskiego i poznaskiego.

8.
307 Dywizjon nocnych Myliwcw Lwowskie Puchacze

Dywizjon pocztkowo rekrutowa si przede wszystkim spord lotnikw z 5 Puku Lotniczego w


Lidzie i z 6 Puku Lotniczego Lwowskiego. Szybko jednak, po przegrupowaniu wikszo personelu
stanowili rezerwici.
Godo (zatw. przez N. W. 10 padziernika 1943 r.) zostao zaprojektowane przez por. pil. Antoniego
Waltosia. Srebrny puchacz z zielonymi oczyma trzyma w szponach samolot. W grnej czci ptaka
otacza pksiyc, w dolnej numer - 307.
Stylizowany ten sam puchacz, ale trzymajcy w szponach butelk koniaku by wyhaftowany na
fioletowych jedwabnych szalikach noszonych przez personel latajcy. Pod spodem napis: Semper
fidelis, haso bdce w herbach zarwno Lwowa jak Exeteru. Haft wykonany zotymi nimi, tylko
dzib i szpony czerwone, etykietka na butelce i napis czarne.

9.
308 Dywizjon Myliwski Krakowski

Data powstania: 9 wrzenia 1940 r. W skad personelu weszli gwnie lotnicy z 2 Puku Lotniczego w
Krakowie, ktrzy walczyli we wrzeniu 1939 roku w skadzie armii Krakw.
Uzbrojenie: Hurricane, Spitfire. Znak rozpoznawczy - ZF.
Dywizjon pocztkowo walczy w skadzie 9 Grupy Myliwskiej i broni Birmingham oraz Coventry,
potem - od poowy 1941 r. w skadzie 1 Skrzyda Polskiego, a od poowy 1943 r. jako dywizjon
taktyczny w skadzie 131 Polskiego Skrzyda.
Lotniska: Squires Gate, Speke, Bagington, Chilbolton. Northolt, Woodvale, Exeter, Church Fenton,
Hutton Cranswick. Friston, Heston, po raz drugi Nrtholt, Llanbert, Deanland, nastpnie lotniska we
Francji, Belgii, Holandii.
Zadania bojowe Dywizjonu byy urozmaicone: obrona Wyspy przed nalotami, szczeglnie okrgu
Midland, obrona portw Southampton i Portsmouth, ubezpieczenie linii eglugowych, wsppraca
z armi inwazyjn na kontynencie, osona wypraw bombowych. W sumie Dywizjon wykona 8812
lotw operacyjnych, zestrzeli na pewno 69 samolotw, prawdopodobnie 13, uszkodzi 21. Zrzuci
okoo 500 ton bomb, zniszczy 31 czogw, 496 pojazdw mechanicznych, 45 jednostek pywajcych,
17 lokomotyw i 5 pocigw. Straty: 22 polegych, 24 zagino.
Dowdcy: kpt. S. aszkiewicz, kpt. W. Jasionowski, kpt. J. Orzechowski, kpt. M. Pisarek, kpt. M.
Wesoowski, kpt. T. Nowierski, kpt. F. Szyszka, kpt. W. ak, kpt. F. Krnicki, kpt. P. Niemiec, kpt. J.
ulikowski, kpt. W. Rettinger, kpt. K. Pniak, kpt. I. Olszewski.
Godo: (zatw. przez N. W. 10 padziernika 1943 r.) - na czarnej kwadratowej tarczy ze zot obwdk
umieszczona po przektnej srebrzysta strzaa ze stylizowanym skrzydem i pirem w kolorach RAF.

10.
309 Dywizjon Myliwsko-Rozpoznawczy Ziemi Czerwiskiej

Powsta w jesieni 1940 r. Personel latajcy i techniczny rekrutowa si przede wszystkim z eskadr
obserwacyjnych rnych przedwojennych pukw lotniczych, ale gwnie stacjonujcych na
poudniowym wschodzie.
Uzbrojenie: Westland Lysander, Mustang, Hurricane. Znak rozpoznawczy - AR, a od 1944 r. - WC.
Lotniska: Renfrew, Dunino, Crail, Dalcross, Findo Gask, Gatwick, Peterhead, Kitnewton, Snailwell,
Drem, Acklington, Andrews Field, Coltishall.
Pocztkowo Dywizjon by przeznaczony do wspdziaania z armi ldow, od 1943 roku do zada
rozpoznawczych. Wykonywa loty wywiadowcze rozpoznajc umocnienia na wybrzeu francuskim,
holenderskim i belgijskim. Po reorganizacji w 1944 roku wszed w skad 133 (2) Skrzyda Myliwskiego
i osania wyprawy bombowe, a take niszczy cele naziemne na tyach armii niemieckiej. Bra te
udzia w wyprawie bombowej na kwater Hitlera.
Dywizjon wykona 1230 lotw, zestrzeli 4 samoloty i uszkodzi 3.
Dowdcy: ppk Z. Pistl, mjr J. Piotrowski, kpt. M. Piotrowski, kpt. J. Goko, kpt. A. Gowacki.
Godo (zatw. przez N. W. 25 wrzenia 1944 r.) - w aurowym srebrnym kole dwie zote strzay ze
stylizowanym skrzydem i numerem 309, ktrego poszczeglne cyfry zazbiaj si o siebie jak oka
acucha.

11.
315 Dywizjon Myliwski Dbliski

Data powstania: 8 stycznia 1941 r. Trzon personelu stanowili lotnicy walczcy w Bitwie o Angli
w brytyjskich dywizjonach oraz z innych polskich dywizjonw uformowanych wczeniej.
Uzbrojenie: Hurricane, Spitfire, Mustang. Znak rozpoznawczy - PK.
Lotniska: Acklington, Speke, Northolt, Woodvale, Hutton Cranswick, Ballyhalbert, Heston, Coolham,
Holmsley South, Ford, Brenzett, Andrews Field, Peterhead, Coltishall.
Dywizjon pocztkowo wszed w skad 1 Skrzyda Myliwskiego i lata na oson wypraw bombowych
oraz konwojw morskich na Morzu Irlandzkim. Od koca 1943 roku wszed w skad 133 (2) Skrzyda
i wykonywa dziaania taktyczne, wspiera armi inwazyjn, a take bra udzia w obronie Wyspy
przed latajcymi bombami V-1. W sumie wykona 6927 lotw, zestrzeli na pewno 86 samolotw,
prawdopodobnie 18 i uszkodzi 28. Zestrzeli ponadto 53 bomby V-1. Podczas jednej pamitnej walki
powietrznej Dywizjonu, w dniu 18 sierpnia 1944 roku zestrzelono lub uszkodzono 20 samolotw
nieprzyjacielskich. Zgin wwczas as polskiego lotnictwa - kpt. pil. Eugeniusz Horbaczewski. Dywizjon
bra udzia w nalocie na kwater Hitlera.
Dowdcy: mjr S. Pietraszkiewicz, mjr W. Szczeniewski, mjr S. Janus, mjr M. Wirkiewicz, kpt. T.
Sawicz, kpt. J. Popawski, kpt. E. Horbaczewski, kpt. T. Andresz, kpt. W. Potocki.
Godo (zatw. przez N. W. 10 padziernika 1943 r.) - zapoyczone z odznaki 112 Eskadry Myliwskiej 1
Puku Lotniczego: na tle trjktnej tarczy w srebrnym otoku wizerunek czarnego walczcego koguta
ze srebrnymi apami i dziobem oraz z czerwonym grzebieniem. W grnym rogu numer - 315.

12.
316 Dywizjon Myliwski Warszawski

Data powstania: 22 lutego 1941 r. Personel gwnie rekrutowa si z lotnikw z 1 Puku Lotniczego
Warszawskiego, a take uczniw Podchorwki w Dblinie. Starano si o kontynuacj tradycji IV
Dywizjonu tego puku, ktry walczy we wrzeniu 1939 roku w skadzie Brygady Pocigowej.
Uzbrojenie: Hurricane, Spitfire, Mustang. Znak rozpoznawczy - SZ.
Lotniska: Pembrey, Colerne, Church Stanton, Northolt, Heston, Hutton Cranswick, Acklington,
Woodvale, Coltishall, West Mailing, Friston, Andrews Field, Wick, Hethel.
Pocztkowo Dywizjon broni przestrzeni powietrznej nad Angli i patrolowa nad wybrzeem,
nastpnie osania konwoje morskie i wyprawy bombowe. W okresie pniejszym zwalcza bomby
latajce V-1. Bra te udzia w nalocie na kwater Hitlera. cznie wykona 8198 lotw, zestrzeli na
pewno 45 samolotw, prawdopodobnie 19 i uszkodzi 21. Zniszczy rwnie 74 bomby V-1.
Dowdcy: kpt. J. Frey, kpt. W. Wilczewski, kpt. A. Gabszewicz, kpt. J. urakowski, kpt. M. Trzebiski,
kpt. P. Niemiec, kpt. B. Arct, kpt. Z. Drybaski, kpt. M. Cwynar, kpt. P. Niemiec (po raz drugi).
Godo (zatw. przez N. W. 10 padziernika 1943 r.) - na tle biaej trjktnej tarczy ze zot obwdk
wizerunek czarnej sowy w locie. Sowa ma zote pira, pazury i dzib. U dou numer - 316 SQ. Wzr
zapoyczono z odznaki 113 Eskadry Myliwskiej 1 Puku Lotniczego.

13.
317 Dywizjon Myliwski Wileski

Sformowany w lutym 1941 r. Personel latajcy i techniczny w wikszoci rekrutowa si z lotnikw 5


Puku Lotniczego walczcego we wrzeniu 1939 roku w skadzie grupy operacyjnej Narew i armii
Modlin.
Uzbrojenie: Hurricane, Spitfire. Znak rozpoznawczy - JH.
Lotniska: Acklington, Ouston, Colerne, Fairwcod Common, Exeter, Northolt, Woodvale, Northolt,
Coltishall, Masham on Heath, Heston, Fairlob, Northolt, Deanland, Chairley, a po inwazji lotniska we
Francji, Belgii i Holandii.
Pocztkowo Dywizjon broni przestrzeni powietrznej nad Angli, nastpnie bra udzia w lotach
intruderskich nad kontynent, osania wyprawy bombowe. Osania rwnie operacj pod Dieppe w
1942 roku. Po inwazji przeksztaci si w dywizjon taktyczny i lata na wspprac z armi ldow.
cznie wykona 10251 lotw, zestrzeli na pewno 48 samolotw, prawdopodobnie 10 i uszkodzi 26.
Ponadto zatopi jeden statek, zniszczy 13 lokomotyw, 30 barek i holownikw, 17 dzia i 595 pojazdw
mechanicznych oraz zrzuci 500 ton bomb. Straty: 25 polegych i 2 zagino.
Dowdcy: mjr S. Brzezina, kpt. H. Szczsny, kpt. J. Brzeziski, kpt. P. Ozyra, kpt. S. Skalski, kpt. Z.
Czajkowski, kpt. F. Krnicki, kpt. W. Miksa, kpt. W. Gny, kpt. M. Chemecki, kpt. P. Niemiec, kpt. M.
Trzebiski.
Godo (zatw. przez N. W. 10 padziernika 1943 r.) - na tle rwnoramiennego biaego krzya wizerunek
atakujcego kondora. Kontury ptaka i pira srebrne, tuw szafirowy, pazury czerwone, dzib czarny,
konierz pomaraczowy, oko zielone. Kondor zapoyczony z odznaki 152 Eskadry 5 Puku Lotniczego.

14.
318 Dywizjon Myliwsko-Rozpoznawczy Gdaski

Data powstania: 20 marca 1943 r. Personel skada si z lotnikw wyszkolonych w Anglii. Dywizjon
gotowo bojow uzyska dopiero w maju 1944 roku. Jego przeznaczeniem bya wsppraca
z wojskami ldowymi w zakresie rozpoznania i fotografowania naziemnych celw artylerii cikiej.
Uzbrojenie: Hurricane, Spitfire. Znak rozpoznawczy - LW.
Dywizjon stacjonowa na lotniskach we Woszech, w Palestynie i w Egipcie. Wsppracowa
pocztkowo z 3 korpusem brytyjskim, potem z II Korpusem Polskim, w kocu z 5 armi amerykask.
Wchodzi w skad tzw. Desert Air Force - Si Powietrznych Pustynnych, czyli walczcych
w pnocnej Afryce, a nastpnie na froncie woskim. Pod koniec wojny prowadzi loty dalekiego
zasigu w celu rozpoznania obiektw wojskowych w krajach okupowanych. Wykona cznie 4864
loty operacyjne. Straty: 7 polegych i 1 zaginiony.
Dowdcy: kpt. L. Wielochowski, kpt. Z. Moszyski, kpt. W. Berezecki. Po wojnie stacjonowa w Anglii
w Coltishall.
Godo (nie zatwierdzone) - herb gdaski ze stylizowanymi skrzydami i numerem - 318.

15.
663 Dywizjon Samolotw Artylerii

Dywizjon, zosta sformowany we Woszech, w Eboli we wrzeniu 1944 roku. Jego zadaniem miao by
korygowanie ognia artylerii. Personel rekrutowa si z oficerw artylerii, ktrzy po przeszkoleniu
w pilotau mieli decydowa o wyborze siy ognia i jego celw.
Uzbrojenie: British Taylorcraft Auster.
Dywizjon pocztkowo podlega dowdcy 8 armii brytyjskiej, potem II Korpusu Polskiego. Jego wyniki
bojowe zostay wliczone do osigni wojsk lotniczych.
Dowdc by mjr artylerii i pilot E. Pawlikowski.
Godo (nie zatw.) - na tle biao-czerwonej szachownicy srebrny orze z rozwinitymi skrzydami
trzymajcy w szponach pocisk artyleryjski. Pod spodem numer - 663 DSA.

16.
Polski zesp Myliwski Cyrk Skalskiego

Zespl liczy 15 dowiadczonych pilotw, wybranych z rozmaitych dywizjonw myliwskich.


Sformowany zosta 5 lutego 1943 r. i wysany do pnocnej Afryki. Jego angielska nazwa - Polish
Fighting Team (PFT). Wchodzi w skad brytyjskiego 145 Dywizjonu i nosi na samolotach jego znak
rozpoznawczy - ZX.
Uzbrojenie - Spitfire VB i Spitfire IX C.
Lotniska afrykaskie, bardzo prymitywne - Bu Ghara, Fouconnerie, Goubrine, Hergla i Gardine.
Przezwisko Cyrk Skalskiego - od nazwiska dowdcy Zespou - nadali Anglicy, gdy polska wydzielona
eskadra zacza si wyrnia nieprawdopodobn brawur.
Celem twrcw tego Zespou jest przygotowanie pilotw do dziaa taktycznych i bojowych na tyach
armii niemieckiej po utworzeniu si drugiego frontu w Europie.
Zesp istnia krtko i zakoczy swoje loty bojowe w maju 1943 r. W tym czasie zestrzeli na pewno
25 samolotw, prawdopodobnie 3 i uszkodzi 9. Najwiksze sukcesy osign kpt. pil. E.
Horbaczewski. Straty - 1 lotnik dosta si do niewoli.
Godo (nie zatw.) zaprojektowane byo przez kpt. pil. B. Arcta. Na tle biaego krzya, powstaego przez
pkoliste wycicia na bokach kwadratu wizerunek stylizowanego sfinksa ze skrzydem, napis - 1943 i
PFT.

17.
Polska Eskadra Balonowa

Eskadra zostaa sformowana w okresie Bitwy o Angli do osony przed nalotami niemieckimi.
Wikszo personelu stanowiy kobiety.
Polska Eskadra Balonowa wesza w skad 945 dywizjonu balonowego, obsugiwaa zapory w pobliu
Glasgow, a nastpnie w skadzie 929 dywizjonu balonowego zapory w pobliu zatoki Firth of Forth.
W czerwcu 1944 roku Eskadra braa udzia w obronie Londynu przed bombami V-1, a pniej bronia
Rochester. W padzierniku 1944 roku zostaa przeformowana i zostaa samodzielnym polskim
oddziaem.
Odznaka pamitkowa - na tle stylizowanych skrzyde zoty wieniec, a w jego rodku polska
szachownica lotnicza.

Bibliografia
Arct Bohdan, Polskie skrzyda na Zachodzie, Warszawa 1970.
Combat Aircraft of World War Two, praca zbiorowa, Londyn 1952.
Closterman Pierre, The Big Show, New York 1972.
Czerni Sergiusz, Sownik lotniczo-kosmonautyczny, Warszawa 1984.
Czerniawski Roman, Publikacja jubileuszowa na Zjazd Lotnikw Polskich, Londyn 1968.
Dembiniok Jzef, Szczech Bernard, Urbaski Andrzej, Oznaki i odznaki Polskich Sil Zbrojnych na
Zachodzie, Katowice 1986.
Destiny can wait, praca zbiorowa: The Polish Air Force in the Second World War, Melbourn-LondonToronto 1949.
Dulba Leszek, Glass Andrzej, Samoloty RWD, Warszawa 1983.
Janczak Andrzej, Puchacze czuwaj w mroku, Warszawa 1977.
Janczak Andrzej, Bczkowski Wiesaw, Samolot myliwski Mosquito, seria: Typy broni MON Nr 82,
Warszawa 1982.
Janczak Andrzej, Bczkowski Wiesaw, Samolot myliwski Beaufighter, seria: Typy broni MON Nr
67, Warszawa 1980.
Janczak Jan H., Podcite skrzyda, Warszawa 1975.
Jokiel Jan, Udzia Polakw w Bitwie o Angli, Warszawa 1968.
Kalinowski Franciszek, Lotnictwo polskie w Wielkiej Brytanii 1940-45, Pary 1969.
Konieczny Jerzy, Malinowski Tadeusz, Maa encyklopedia lotnikw polskich, Warszawa 1983.
Kowalski Tomasz, Godo i barwa w lotnictwie polskim 1939-1945, Warszawa 1987.
Krl Wacaw, Polskie Dywizjony Lotnicze w Wielkiej Brytanii 1940- -1045, Warszawa 1975.
Krl Wacaw, Zarys dziaa polskiego lotnictwa w Wielkiej Brytanii 1940-1945, warszawa 1981.
Ksiga Dywizjonu 307: Kronika Lwowskich Puchaczy, instytut im. gen. W. Sikorskiego, Londyn 19411947.
Kwiatkowski Henryk, Bomby poszy!, Warszawa 1985.
Lotnictwo. Ilustrowana encyklopedia dla wszystkich, Warszawa 1970.
Nemeek Vclav, Vojensk Letadla, Praha 1977.
Malinowski Tadeusz, Lotnicy wiata, Warszawa 1985.
Marsh L. G., Polish Wings over Britain, London 1968.
Morgala Andrzej, Polskie samoloty wojskowe 1918-1939, Warszawa 1972.
Morgaa Andrzej, Polskie samoloty wojskowe 1939-1945, Warszawa 1976.

Subotkin Wacaw, Z kart historii polskiego lotnictwa, Szczecin 1985.


Szodrska Halszka, Lotnictwo podziemne czyli dzieje Wydziau Lotniczego KG AK, Warszawa 1986.
Sweetman Bill, Mosquito, London 1981.
Stowarzyszenie Lotnikw Polskich, Ksiga polegych i zaginionych Lotnikw w Drugiej Wojnie
wiatowej, Londyn-Toronto 1958-1968. Wojsko Polskie 1939-1945 - Barwa i Bro, praca zbiorowa,
Warszawa- -Katowice 1984.
Ponadto:
Pilots Flying Log-Book - wasno Jerzego Damsza.
Korespondencja, relacje ustne i pisemne: S. Andrzejewski, M. Drzazga, A. Janczak, S. Kownacki, M.
Lewandowski, J. Poszajski, K. G. Ranoszek, S. Sadowski, W. Sylwestrowicz, H. Sylwestrowicz.
Weryfikacja historyczno-techniczna: S. Czoczyski, S. Dowkontt, A. Remiszewski.
Dokumenty: oryginay raportw lotniczych, legitymacji wojskowych i dokumentw osobistych
znajdujce si w archiwum autora.

Ilustracje

Rysunek 1 Kpt. pil. Jerzy Damsz

Rysunek 2 Zaoga Mosquita - Damsz i Sylwestrowicz57

Rysunek 3 Trzy najcenniejsze rzeczy J. Damsza58

57
58

Po lewej-Jerzy Damsz, po prawej - Witold Sylwestrowicz.


Mosquito, Ryley i futrzana kurtka lotnicza...

Rysunek 4 Strona log-booku59

Rysunek 5 Pierwszy wojskowy dokument , ktry otrzymaem po przedostaniu si do Francji.

59

Tak wyglda strona ksiki lotw, czyli log-booku. Na tej stronie z wrzenia 1943 roku uwidocznione s
moje zwycistwa: zaliczony jako prawdopodobny jeden ME 110 z dnia 11 wrzenia oraz zniszczony na pewno
jeden Ju 88 i drugi uszkodzony z dnia 25 wrzenia.

Rysunek 6 Legitymacja Medalu Lotniczego60

Rysunek 7 Legitymacja Virtuti Militari61

60

Tak za wyglda jeden z ostatnich dokumentw... Naprawd ostatnia bya jednak karta demobilizacyjna z
dnia 14 padziernika 1947.
61
To natomiast jest dokument NAJwaniejszy... Strona tytuowa i wntrze legitymacji Virtuti Militari, ktre
otrzymaem co prawda 22 marca 1944 roku z rk gen. Iyckiego, ale legitymacj wystawiono przeszo rok
pniej. Taka bya praktyka czasu wojny-jak zwykle bywa pisarczyki nie naday...

Rysunek 8 Mosquito - wersja nocnego myliwca.62

62

Widoczna na dziobie antena radarowa - nastpne wersje posiaday oson anteny w postaci naparstka z
mas plastycznych. Mosquito - samolot wielozadaniowy, budowany przez wytwrni De Havillanda. Prototyp
ukoczono -mimo przeszkd spowodowanych bombardowaniem fabryki - w listopadzie 1940 roku. Potem
nieustannie go ulepszano. Jeden z najszybszych samolotw w drugiej wojnie. Mosquito by uywany jako
myliwiec nocny i dzienny, myliwiec przechwytujcy i eskortowy dalekiego zasigu, samolot rozpoznawczy i
wywiadowczy lub do zada specjalnych oraz jako lekki bombowiec. W zalenoci od przeznaczenia jego
wyposaenie i uzbrojenie rniy si. Do koca wojny powstao ponad trzydzieci wersji tego samolotu. Kadub:
konstrukcja skorupowa - drewniana. Paty: konstrukcja dwigarowa - drewniana, oklejana ptnem. Samolot by
bardzo lekki. Dwa silniki rzdowe Rolls Royce-Merlin o mocy - w zalenoci od wersji samolotu -od 1250 HP do
1680 HP, chodzone ciecz (glikolem). Uzbrojenie: wersja myliwca wyposaona bya w cztery dziaka kaliber 20
mm, z zapasem naboi do 150 szt. na luf oraz w cztery karabiny maszynowe typu Colt Browning kaliber 7,69
mm, z zapasem naboi po 500 szt. na luf, obsugiwane przez pilota, ktry mia spust na drku sterowym. Z
uzbrojeniem tym sprzony by aparat fotograficzny. Wersja bombowa posiadaa ponadto dwie lub cztery
bomby i pociski rakietowe. Nocne myliwce wyposaone byy w aparatur radiolokacyjn- A.I. (w radar
pokadowy), ktra po naprowadzeniu z ziemi pozwalaa na wykrycie wroga. Aparatura ta bya nieustanie
ulepszana. Wersje samolotu przeznaczone do zada intruderskich lub specjalnych wyposaone byy w
radiolokator nawigacyjny typu Gee, oparty na systemie hiperbolicznym pracujcym w pamie impulsw o
czstotliwoci 20-85 MHz, a potem rwnie na systemie nawigacji Rho-theta-Oboe. Samolot posiada
komunikacyjny aparat radiowy nadawczo-odbiorczy, wielozakresowy, a niektre wersje take radiolokator
ostrzegawczy-AEW, urzdzenie pokazujce, e samolot znalaz si w polu dziaania radaru wroga.
Instalacja tlenowa suya zaodze na duych wysokociach i zasilana bya z butli mieszczcych si w kadubie.
Instalacja elektryczna zasilana bya z prdnicy o duej mocy, umieszczonej przy lewym silniku, oraz z
akumulatora o pojemnoci 40 Ah znajdujcego si w kadubie.
Instalacja hydrauliczna suya do napdu mechanizmu k podwozia, a pneumatyczna do uruchamiania
hamulcw k oraz w niektrych wersjach rwnie do pneumatycznego spustu i przeadowania dziaek.
Samoloty Mosquito (wersja nocnych myliwcw) malowane byy pocztkowo na kolor czarny, potem w plamy
kamuflaowe zielono-szare lub w sposb czcy oba te systemy malowania - gra zielono-szara, d czarny.
Ponadto malowano na nich znaki: koa niebiesko-czerwono-biae (kolory RAF) na grze patw i na bokach
kaduba, barwy RAF na stateczniku oraz znaki identyfikacyjne i litery dywizjonu na kadubie. Warto zaznaczy,
e 307 Dywizjon posiada litery EW. Potem, celem uniknicia nieporozumie, zaczto malowa rwnie znaki
na patach w taki sposb, aby byy one czytelne zarwno z przodu, jak z tyu (na jednym skrzydle cyfry i litery
zwrcone byy ku przodowi, na drugim odwrotnie). Ponadto samoloty polskie miay namalowan biaoczerwon szachownic po obu stronach kabiny. Zaogi rwnie maloway na kadubach symbole (czsto
zabawne) ilustrujce dokonane zwycistwa lub loty operacyjne.

Rysunek 9 Tak Mosquito szczerzy zby...

Rysunek 10 Defianty - pierwszy typ samolotu 307 Dywizjonu

Rysunek 11 Beaufighter II - Latajca Trumna

Rysunek 12 Beaufighter VI63

63

O wiele bardziej udany od swojego protoplasty... Trzeci typ samolotu uywany przez 307 Dywizjon, zdoby
sobie nasze uznanie, gdy awaria jednego silnika nie bya tak niebezpieczna, jak w Beaufighterze II; nasza walka
ze sprztem bya prawie wygrana...

Rysunek 13 Mosquito64

Rysunek 14 Lotnisko w Exeter - trzy flagi Blaski i cienie w yciu Dywizjonu65

64

Samolot, ktry podbi nasze serca. W powietrzu by rwnie posuszny pilotowi, jak dobra tancerka
partnerowi. I by Najpikniejszy..., tak w kadym razie uwaalimy. Sentyment do tej wspaniaej maszyny
przetrwa do dzi, jak trwa pami o pierwszej, modzieczej mioci.
65
Na maszcie powiewaj a trzy flagi pastwowe: angielska, polska i czeska, bo w naszym polskim Dywizjonie
suyli ludzie tych narodowoci. By czas, gdy podnoszono jeszcze flag amerykask, bo mielimy rwnie
koleg obywatelstwa USA.

Rysunek 15 Msza w. poowa - wito Dywizjonu 10 IX 194266

Rysunek 16 Przybycie gen. Sikorskiego - 10 IX 194267

66

Przed fotelem stoi Naczelny Wdz - gen. Wadysaw Sikorski. W gbi widoczny jest Beaufighter VI, ktrym do
nas przylecia, pilotowany przez dowdc - mjra pil. Jerzego Michaowskiego. W pobliu samolotu nasza
orkiestra stworzona i ksztacona przez Baykowskiego - graa podobno piknie, a na pewno gono.
67
A zaczy si te urodziny Dywizjonu tak... Genera wysiada z samolotu, podtrzymuje go za rami Max
Lewandowski, pomagaj kpt. C. Gwczyski i por. T. Prdecki - adiutanci.

Rysunek 17 Gen. Sikorski - 10 IX 194268

Rysunek 18 W oczekiwaniu na dekoracj przez Naczelnego Wodza - 10 IX 194269

68

Po chwili ju nasz Wdz Naczelny odzyska dostojny, reprezentacyjny wygld...


Stoj od lewej: Wadysaw Rycki, Karol Ranoszek, Stanisaw Szabowski, Stanisaw Andrzejewski, Zenon
Biekowski, Czesaw Krawiecki, Jerzy Damsz, Zdzisaw Buchowiecki, Mieczysaw Zieliski, Jan Maliski, Bolesaw
Turzaski, Antoni Beda, Jerzy azarowicz.
69

Rysunek 19 Czarny tydzie w historii Dywizjonu70

Rysunek 20 Kpt. pil. Jerzy Antonowicz - dowdca Dywizjonu71

70

W cigu kilku dni - 11-14 lutego 1942 roku - stracilimy piciu Kolegw, a wszystkiemu winne byy Latajce
Trumny. Uchowa si jeden azarowicz..., ktremu nawet niemiecka bomba spadajca na gow nie daa rady.
71
Zgin w nocy 23/24 padziernika 1941 roku. Jego mier odczulimy wszyscy jako najwiksz, osobist
strat, bo by najmilszym Koleg, miaym pilotem i energicznym dowdc. Skromny i dzielny, peen poczucia
humoru, wyrozumiay i niezomny - sta si dla Dywizjonu Pierwszym Nauczycielem jak y i jak walczy. To On
uksztatowa nasze niepowtarzalne esprit du corps...

Rysunek 21 Oficerowie 307 Dywizjonu w okresie dowdztwa kpt. Antonowicza.72

Rysunek 22 Przekazanie sztandaru PSP - 15 XI 194273

72

Siedz od lewej: por. Prdecki, kpt. Gooski, F/L Mae, ks. Koczewski, ks. Starostka, kpt. Antonowicz, por.
Alexandrowicz, por. Lewandowski, por. Zwoliski, por. Gierasimowicz, por. Karwowski; stoj w pierwszym
rzdzie: F/O Holt, por. Neyder, F/O McDonald, kpt. Sawczyski, ppor. Podgrski, por. Mika, ppor. Puzyna, por.
Szabowski, por. Zaremba, P/O Kownacki, por. Andrzejewski, ppor. Maxymowicz, por. Damsz, por. Szkop; stoj
w drugim rzdzie: por. Maliski, por. Murzyski, por. Reutt, por. azarowicz, por. Bukowiecki, por. Gayzler, por.
Pfleger, ppor Hrynaszkiewicz, por. wierz.
73
Sztandar wyhaftoway rce kobiet wileskich w 1940 roku. Do Anglii zosta przewieziony z naraeniem ycia
przez ludzi dobrej woli, zgodnie z napisem: Mio da ofiary. Po jego drugiej stronie widniaa Matka Boska
w centrum i sowa: Bg, Honor, Ojczyzna. Sztandar by w kolorze amarantowo-biaym.

Rysunek 23 Capstrzyk na cmentarzu w Exeter rozpocz uroczystoci 15 listopada. - 15 XI 1942

Rysunek 24 Prezentuj bro! Oddanie hodu Polegym nie byo czcz formalnoci. 15 XI 1942

Rysunek 25 Braterstwo dwch miast, Exeter i Lwowa - 15 XI 194274

Rysunek 26 Mjr pil. J. Michaowski ze swoim ulubiecem75

74

Po poudniu dalszy cig uroczystoci - zawarcie braterstwa midzy miastami Exeter i Lww. Oba miasta maj
w swoich herbach haso Semper fidelis, wic atwo nam byo przyj honorowe obywatelstwo Exeteru. Na
szalikach noszonych przez personel te mielimy to haso. Na zdjciu Lord Mayor wygasza do nas
przemwienie.
75
W historii Dywizjonu zapisa si zotymi zgoskami - nasz Dowdca, Przyjaciel, wspaniay pilot i nauczyciel.
Zgin w dniu 21 marca 1943 roku, gdy chcia zademonstrowa nam, jak atwo jest ldowa na Mosquicie na
jednym silniku. Nie udao si... Jego ulubieniec, wilk, zdech niedugo potem z alu.

Rysunek 27 Pogrzeb dowdcy - mjra Michaowskiego76

Rysunek 28 wito Dywizjonu 10 IX 1943 - mini-defilada w Predannack77

76

Trumn nios (od lewej): Jerzy Damsz, Stanisaw Andrzejewski, Stanisaw Szabowski.
Wdz Naczelny gen. Kazimierz Sosnkowski przyjmuje mini-defilad. Tym razem urodziny Dywizjonu
odbyy si skromnie. Za to byo mnstwo swobodnych pogawdek, a Generaa nie mona byo z Mosquita
wygoni, przypi nam po Krzyu Walecznych za dawne walecznoci i odlecia... Nastpnego dnia nasz
dowdca mjr pil. Orzechowski mg go telegraficznie zawiadomi: z dwunastu spotkanych nieprzyjacielskich
samolotw pi zostao zniszczonych na pewno, trzy prawdopodobnie i cztery uszkodzone bez strat wasnych.
77

Rysunek 29 Nad Biskajami - wsppraca z krownikiem78

Rysunek 30 Dekoracja krzyami Virtuti Militari - Coleby Grange79

78

Wsppraca z krownikiem Sheffield. Cierpliwa wytrwao w szukaniu wroga tylko czasem przynosia
owoce, urozmaiceniem byy wic wycieczki nad hiszpaski brzeg. Zdjcia wykrytego przez Witka urodziwego
wiatraka niestety nie posiadam, bo Witu okaza si kiepskim strzelcem, nie mam rwnie fotografii ze synnego
lub raczej osawionego ataku na La Coru, ktry tak zirytowa gen. Franco.
79
Gen. Iycki dekoruje krzyami Virtuti Militari. Stoj w szeregu od lewej: Max Lewandowski, Jerzy Damsz,
Ludwik Steinke.

Rysunek 31 Podgrski i Sawczyski na twardej ziemi

Rysunek 32 Kuter rybacki, ktry uratowa kolegw

Rysunek 33 Zwyciski Beaufighter Ranoszka80

Rysunek 34 Steinke i Sadowski na ogonie (Mosquita, a nie kolejki zwycistw!)81

80

Na tym zwyciskim Beaufighterze zaliczono ju czterech Niemcw. Ostatnim by Dornier, ktrego Karol
Ranoszek rozpru z tak bliska, e mu rozbryzgujcy si olej zasmarowa szyby. Ldowanie na lepo i uratowanie
samolotu byo prawdziwym majstersztykiem lotniczym... Na zdjciu stoj, od lewej: Ranoszek i Sawczyski,
siedz za dwaj mechanicy. Rzecz miaa miejsce dnia 25 wrzenia 1942 roku, fotografi wykonano w kilka dni
pniej.
81
Za to w kolejce zwycistw uplasowali si z przodu, bo zaliczyli jeden samolot nieprzyjaciela zniszczony na
pewno, jeden prawdopodobnie i jeden uszkodzony.

Rysunek 35 W kabinie Beaufightera ze Stachem Kownackim

Rysunek 36 W kabinie Mosquita - to troch zegarw...82

82

Na tym zdjciu wida to, co mniej wicej mia przed swoimi oczyma pilot. Mniej wicej, gdy jest to wntrze
kabiny Mosquita, wersji bombowca.

Rysunek 37 Beaufighter VI

Rysunek 38 Moja caa zaoga83

83

Witek stoi pierwszy po prawej, ja w rodku, pozostali - to ekipa naszych mechanikw. Ich troskliwe,
umiejtne donie dopieszczay nam maszyn, co pewno niejednokrotnie ratowao nam ycie... Pami ludzka
jest zawodna, wic chocia do dzi dnia odczuwam gbok wdziczno dla tych ludzi - nazwisk ich
przypomnie sobie nie potrafi...

Rysunek 39 Zaoga ta sama - inny samolot84

84

Drugi od prawej - plut. Suchcicki, szef moich mechanikw. To on zdbia, gdy mnie ywym zobaczy, bowiem
wzi samolot Michaowskiego za swj.

Rysunek 40 Mjr pil. Max Lewandowski85

85

Jeden z dowdcw Dywizjonu serdeczny Kolega i utalentowany pilot. Ma na swoim koncie pi samolotw
niemieckich dwa zniszczone na pewno i trzy uszkodzone.

Rysunek 41 Pk Bajan z kolegami z Dywizjonu86

Rysunek 42 Henryk uczak przygotowuje si do lotu.

86

Jerzy Bajan (z lewej), rozmawiaj z nim: Max Lewandowski, Ryszard Zwoliski i Juliusz Baykowski.

Rysunek 43 Mosquito przygotowuje si do lotu

Rysunek 44 Grzanie silnikw

Rysunek 45 Z podcitymi skrzydami87

Rysunek 46 Przed mes w Horsham St. Faith88

87
88

Po kraksie..., wyranie wida teraz, jak delikatna bya konstrukcja Mosquita - tego gronego ptaka.
Od lewej: dr Pietrzyk, Stach Kownacki (ju jako cywile!), Witek Sylwestrowicz i Jerzy Zamecznik.

Rysunek 47 Mae party...89

Rysunek 48 W laboratorium - pierwsze prby urzdzenia projektu autora90

89

Jerzy Damsz i Zdzisaw Buchowiecki.


Po wojnie drug Wielk Przygod mojego ycia staa si moja praca badawcza. Na tym zdjciu dokonuj
pierwszych prb prototypu detektora podczerwieni mojego projektu. Fotografia ta obiega wiat
kriogeniczny, uywana przez moj firm jako reklama.
90

Rysunek 49 Napicie przed prbami

Rysunek 50 Jedno z urzdze zaprojektowanych przeze mnie. Sprawdzio si i zostao wykorzystane.

Rysunek 51 Autor w 1987 roku

Opracowanie graficzne ROMUALD DZIUROSZ


Rysunki MARIAN SADOWSKI
Reprodukcja fotografii EWA GRABOWSKA-SADOWSKA
Przygotowaa do druku, posowiem i aneksem opatrzya TERESA REMISZEWSKA-DAMSZ
Teresa Remiszewska-Damsz
ISBN 83-7006-022-6
Spoeczny Instytut Wydawniczy ZNAK, Krakw 1989. Wydanie 1. Nakad 19.630 + 350 egz. Obj.: ark. wyd. 23, ark. druk. 24,25 + 2,5 ilustr.
Papier offsetowy kl. III, 82X104/70 g. Oddano do skadania 27 IV 89. Podpisano do druku 25 V 90. Druk ukoczono we wrzeniu 1990 r.
Prasowe Zakady Graficzne w Krakowie, Al. Pokoju 3. Zam. 1198/83.

You might also like