Professional Documents
Culture Documents
Polski-Teatr-01.indd 1
2007-03-14 09:32:09
Polski-Teatr-01.indd 2
2007-03-14 09:32:10
Dariusz Kosiski
Wrocaw 2007
Polski-Teatr-01.indd 3
2007-03-14 09:32:10
Polski-Teatr-01.indd 4
2007-03-14 09:32:10
Spis treci
Wprowadzenie ....................................
Argumentum: polski teatr przemiany 2002
...............
15
39
39
48
54
66
74
88
94
109
Warto ........................................
Akt-ualno Dziadw ................................
Improwizacja i proroctwo ..............................
Chrystus in nobis ...................................
Sowo wcielone ....................................
Trzeba widzie ducha ................................
Lekcja teatru .....................................
Mickiewicz, czyli wszystko .............................
..............................
Wejcie na scen ...................................
W czyim rku Prospera tajemnicza laska .....................
Uwizienie wyzwolonego ..............................
Duch i Inteligencja ..................................
W labiryncie ....................................
Na co sta kogo ....................................
Powstajcy Klaudiusz, mylcy wspwdrowiec ................
Dramat wiata, wiat dramatu ...........................
Myl mierci ......................................
I wanie jej nie ma ..................................
117
117
123
128
134
146
159
168
185
189
197
197
201
209
217
222
229
237
244
255
261
Polski-Teatr-01.indd Sek1:5
2007-03-14 09:32:11
273
273
275
290
306
316
327
333
Aneks: Mieczysaw Limanowski, Referat wygoszony na XIII Konferencji Owiatowej powiconej zagadnieniu kultury wiejskiej w Polsce (owicz, 10, 11,
12 stycznia 1930) ...................................
351
V. Odpowied uczyni
381
381
385
394
407
416
421
427
438
454
464
477
486
496
508
Na grzbiecie
......................................
513
519
..............................
Parabaza ........................................
W drog ........................................
Przez teatr poza teatr? ...............................
Pytanie gwne ....................................
Gra w Sziw ......................................
Trylogia bezsilnej ofiary ...............................
Pasje ..........................................
Akt ...........................................
Brama .........................................
Przyczki kultury czynnej .............................
W ukryciu .......................................
Akcja ..........................................
Tertium datur ....................................
Mit plemienny i osobisty ..............................
Polski-Teatr-01.indd Sek1:6
2007-03-14 09:32:11
Wprowadzenie
Historia, ktr mam zamiar opowiedzie, wcale nie jest nowa. Opowiadano j ju wielokrotnie na rne sposoby, tak e nawet trudno byoby
ustali, komu przypada zaszczytne miano pioniera. Wszystko zaczo si
chyba jeszcze w Modej Polsce, gdy artyci i krytycy zafascynowani ide
Teatru-wityni na wyprzdki wskazywali na romantycznych gigantw,
zwaszcza na Mickiewicza, jako na swoich przodkw, a na rwienego im
Wyspiaskiego, jako na prawowitego owych przodkw dziedzica. Podobn
autogenealogi ze wskazaniem na Wielkich, ktrych kult wci by ywy,
podejmowali artyci pokolenia nastpnego, na czele z Juliuszem Osterw
i Leonem Schillerem. Do nich z kolei odwoywali si, cho ju mniej chtnie, a czasem wrcz pgbkiem, ludzie teatru drugiej poowy XX wieku.
Ich sukcesy i dostrzegana w kraju i za granic oryginalno sprawiy, e tradycjami, z ktrych wyrastali, zainteresowali si krytycy i badacze, stopniowo coraz mielej tworzcy cigi biegnce w przeszo, ku romantyzmowi.
Szczeglnie wan rol odegraa tu ksika Zbigniewa Osiskiego Teatr
Dionizosa. Romantyzm w polskim teatrze wspczesnym1, w ktrej pojawia si bodaj po raz pierwszy na tak skal propozycja caociowego
mylenia o tradycji zapocztkowanej przez Mickiewicza, a kontynuowanej
przez twrcw teatru monumentalnego, pniej za przez Jerzego Grotowskiego i Konrada Swinarskiego. Wprawdzie Osiski uy na jej okrelenie
bardzo szerokiego i przez to zbyt oglnikowego terminu teatr mityczny,
ale pierwszy krok na drodze naukowej refleksji nad specyfik i cigoci
polskiej tradycji teatralnej zosta uczyniony. W nastpnych swych pracach
Osiski w znacznym stopniu doprecyzowa obraz owej tradycji, a jego
wielk zasug jest zwaszcza przeniesienie akcentu z teatru monumentalnego na Redut i ukazanie jej romantyczno-ezoterycznego zaplecza, co zaowocowao wzniesieniem trzech filarw tradycji: romantyzmu, Reduty
i Grotowskiego.
Osiski by ostrony w ukazywaniu pozateatralnych i pozaartystycznych
aspektw opisywanej linii rozwojowej polskiego teatru. O wiele wicej
odwagi miaa Magorzata Dziewulska. To ona sformuowaa fundamen1
Polski-Teatr-01.indd Sek1:7
2007-03-14 09:32:11
Polski-Teatr-01.indd Sek1:8
2007-03-14 09:32:11
Oczywicie wymienieni tu autorzy nie byli jedynymi, ktrzy podejmowali na rne sposoby temat zwizkw tradycji Mickiewiczowskiej i szerzej romantycznej z teatrem i kultur wspczesn. Dla niniejszej ksiki
wane byy ju opublikowane i powstajce dopiero prace Krzysztofa Rutkowskiego7 oraz rozmowy z nim, za ktre bardzo jestem wdziczny. Swego
czasu znaczne wraenie wywary na mnie niektre propozycje Michaa
Masowskiego zawarte w jego fundamentalnej ksice Gest, symbol i rytuay
polskiego teatru romantycznego8. Swj udzia w moim myleniu miaa te
niekoniecznie najbardziej udana jako cao praca Janusza Skuczyskiego
Misterium teatralne. Mickiewicz i inni9, czy rozprawa Agnieszki Zioowicz
Misteria polskie10. Wymienia mona by zreszt dugo (pen list wierzycieli znajdzie Czytelnik w przypisach do poszczeglnych rozdziaw).
Skoro wic temat, ktry chc podj temat specyficznej polskiej tradycji
teatralnej omawiao ju tak wielu, dlaczego postanowiem opowiedzie
t histori jeszcze raz? Ot wydaje mi si, e mam do powiedzenia w tej
kwestii kilka rzeczy, ktrych nikt dotychczas nie powiedzia lub powiedzia, moim zdaniem, nie do wyranie, czy te w nieco inny sposb,
ni ja bym to zrobi. Czasem rnice bd znaczne, czasem niewielkie,
a czasem nie pozostanie mi nic innego, jak powoa si na akceptowane
dokonania poprzednikw. W kadym przypadku bd odwoywa si do
ich ustale, czsto cytowa ich prace, w przekonaniu, e jednym z walorw nauk humanistycznych jest nieustanny dynamiczny dialog, w ktrym
kady ma prawo gosu i nikt nie stoi na straconej pozycji niekiedy nawet
opinia pozornie anachroniczna, pochodzca z odlegej przeszoci, okaza
si moe najciekawsza.
Mj sposb widzenia opisywanej tradycji ujawniam w peni w czci
nazwanej Argumentum, ktra stanowi nieco zmienion wersj referatu
Polski teatr przemiany, wygoszonego na sesji Etos ycia etos sztuki. Wok
7
M.in.: Przeciw (w) literaturze. Esej o poezji czynnej Mirona Biaoszewskiego i Edwarda Stachury, Wydawnictwo Pomorze, Bydgoszcz 1987; Kiedy ciao byo sowem. Kilka uwag
o czynieniu poezji, Kresy 1998 nr 2 (36), s. 72100; Braterstwo albo mier. Zabijanie
Mickiewicza w Kole Sprawy Boej, Wydawnictwo sowo/obraz terytoria, Gdask 1999;
Poezja i obrzd. Sowo i tradycja wedug Mickiewicza, [w:] Misteria, inicjacje. Materiay
z lat 19992000, pod redakcj Dariusza Kosiskiego, Wydawnictwo Biuro Krakw 2000,
Krakw 2001, s. 209224.
8 Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1998.
9 Janusz Skuczyski: Misterium teatralne. Mickiewicz i inni. Studia i szkice z dziejw dramatu i teatru XIX i XX wieku, Wydawnictwo Uniwersytetu Mikoaja Kopernika, Toru 2000.
10 Agnieszka Zioowicz: Misteria polskie. Z problemw misteryjnoci w dramacie romantycznym i polskim, Towarzystwo Autorw i Wydawcw Prac Naukowych Universitas,
Krakw 1996.
Polski-Teatr-01.indd Sek1:9
2007-03-14 09:32:11
Zob. Dariusz Kosiski: Polski teatr przemiany, [w:] Etos ycia etos sztuki. Wok
legendy o w. Genezjuszu aktorze, pod redakcj Magorzaty Leyko i Ireny Jajte-Lewkowicz, Wydawnictwo Uniwersytetu dzkiego, d 2005, s. 5972.
10
Polski-Teatr-01.indd Sek1:10
2007-03-14 09:32:12
nad sob i w konsekwencji koncentrujcy si nie na inscenizacji (jak teatr monumentalny) czy powoywaniu swoistych ceremonii (jak np. teatr
mierci), lecz na procesie twrczym czowieka-aktora. W moim przekonaniu jest to tradycja najbardziej podna, przynoszca najciekawsze
rezultaty i wci najywsza. Te superlatywy mog zreszt by dyskusyjne
i stanowi wyraz osobistych przekona. Wic ostatecznie najbezpieczniej
i najpewniej powiedzie bdzie, e jest to tradycja mi najblisza, tradycja,
do ktrej mam bardzo silny, osobisty stosunek. Nie wiem, czy wystarczy
on za usprawiedliwienie dla napisania tej ksiki, ale mnie wystarcza jako
motywacja do pracy nad ni.
Zanim zapukam do drzwi i otworz je, by wpuci przybyszw (gest
czsto powtarzany w teatrach, ktre s mi najblisze), czuj, e musz si
jeszcze wytumaczy z tytuowego terminu teatr przemiany. Moe on
wywoywa bardzo rozmaite konotacje od rytualnej przemiany statusu
po kluczowy termin w Jungowskiej teorii indywiduacji. To opalizowanie
znacze, nie ukrywam, jest jednym z powodw, dla ktrych wybraem sowo przemiana, zamiast uywanych czciej (a niegdy stosowanych take
przeze mnie) terminw misterium czy teatr misteryjny. Ten ostatni
porzuciem w przekonaniu, e jego dua proweniencja spowodowaa tak
czste i chtne jego uywanie, e sowo nasikno zbyt wieloma znaczeniami, wrd ktrych za szczeglnie niebezpieczne uwaam to, ktre wprost
odsya do religii. Teatr przemiany take, o czym bdzie wielokrotnie mowa,
zblia si do religii, a jednym z jego najwaniejszych celw jest bezporednie dowiadczenie numinosum, ale mwienie o nim jako o misterium
odczuwam jako uproszczenie i uatwienie, wiodce niemal odruchowo
do lekcewaenia sowa teatr. Tymczasem cech charakterystyczn dla
opisywanej tradycji jest wanie konsekwentnie zachowywane nastawienie
pragmatyczne, niemal empiryczne, przejawiajce si w tym, e przestrzeni realizacji poszczeglnych projektw jest dowiadczenie, a nie wiara,
podstawowe za narzdzie to czynienie, a nie wyznawanie. Jest to przede
wszystkim tradycja performatywna, w tym sensie, e nie przyjmuje ona
niczego z gry, ale chce wszystko, cznie z najwyszymi doznaniami i najpeniejsz transformacj, zdoby poprzez dziaania o charakterze metacodziennym, do ktrych czsto dopuszczani s wiadkowie. Ze wzgldu na
t metacodzienno dziaa i ich otwarty charakter jest to wic zjawisko
teatralne.
Jeli natomiast chodzi o przemian, to chciabym odwoa si do rozrnienia midzy przemian (transformation) i przeniesieniem (transportation), przeprowadzonego przez Richarda Schechnera w powiconej rytua-
11
Polski-Teatr-01.indd Sek1:11
2007-03-14 09:32:12
Zob. Richard Schechner: Performatyka: wstp, przeoy Tomasz Kubikowski, redakcja przekadu Marcin Rochowski, redakcja tomu Monika Blige, Orodek Bada Twrczoci Jerzego Grotowskiego i Poszukiwa Teatralno-Kulturowych, Wrocaw 2006, s. 9092.
13 Tame, s. 90.
12
Polski-Teatr-01.indd Sek1:12
2007-03-14 09:32:12
Polski-Teatr-01.indd Sek1:13
2007-03-14 09:32:12
Polski-Teatr-01.indd Sek1:14
2007-03-14 09:32:12
Argumentum:
polski teatr przemiany 2002
Juliusz Osterwa mia o witym Genezjuszu usysze po raz pierwszy latem 1923 roku od Wincentego Rapackiego. Czy ju wwczas posta ta wzbudzia jakie jego szczeglne zainteresowanie nie wiemy.
Pewne jest natomiast, e gdy w czasie II wojny wiatowej, przekonany o ostatecznym kocu dotychczasowego wiata, Osterwa projektowa
swj wymarzony Teatr Nowego Testamentu, jego patrona widzia wanie
w witym aktorze-mczenniku, a wybr ten uzasadnia nie tyle chrzecijaskim rodowodem przeciwstawionym pogaskiej tradycji Melpomeny, ile wizj sztuki aktorskiej, ktrej wzorem by dla niego Genezjusz.
Genezjusz niewtpliwie pisa wiosn 1944 roku posiada dar przeywania,
czyli jak to dawniej mwiono przejmowania si. [] Zwoawszy swj zesp,
bada tre obrzdw chrzecijaskich z tak rzeteln wnikliwoci, jakiej nas
naucza Liman. [] Tre i ukad sw dosownie wierny, a mieszno miaa
zapewne polega na przesadnych ruchach, na dziwacznych gosach wtrujcych
treci i na powykrzywianych dekoracjach. Nieciso odpada, ostaa si istotna
tre ywosowia i ta sprawia w cud jasnego spywu aski []1.
Cyt. [za:] Zbigniew Osiski: Wstp [do:] Mieczysaw Limanowski, Juliusz Osterwa:
Listy, opracowa i wstpem opatrzy Zbigniew Osiski, Pastwowy Instytut Wydawniczy,
Warszawa 1987, s. 4749.
15
Polski-Teatr-01.indd 15
2007-03-14 09:32:12
Zob. Michalina Grekowicz: Godzina rozmowy z Osterw, [w:] Juliusz Osterwa: Reduta i teatr. Artykuy, wywiady, wspomnienia, 19141947, teksty zebrali Zbigniew Osiski,
Teresa Grayna Zabocka, opracowa i przygotowa do druku Zbigniew Osiski, Wydawnictwo Wiedza o Kulturze, Wrocaw 1991, s. 182.
3 Juliusz Osterwa: Z zapiskw, wybr i opracowanie Ireneusz Guszpit, Wydawnictwo
Wiedza o Kulturze, Wrocaw 1992, s. 97.
16
Polski-Teatr-01.indd 16
2007-03-14 09:32:12
17
Polski-Teatr-01.indd 17
2007-03-14 09:32:13
Nie ma ona wiele wsplnego z przygotowaniem do odtworzenia fikcyjnej postaci. Jest to uporczywy trud rozwoju osobowoci, wiodcy
do osignicia tych wyyn duchowych, ktre pozwalaj na spenienie aktu
twrczego rwnego kreacyjnemu aktowi wieszcza. Warunkiem podjcia
tego trudu musi by przekonanie, e utwr dramatyczny jest zapisem
swoistego dowiadczenia, a jednoczenie struktur umoliwiajc jego
powtrzenie, e innymi sowy ma charakter scenariusza obrzdowo-rytualnego, zawierajcego jdro mitycznej prawdy. Osobiste i zbiorowe9
zarazem przeycie zapisanego w nim dowiadczenia jako dowiadczenia
wasnego i realnego, wiedzie do czynnego wtajemniczenia, a jednoczenie
objawienia, dostpnego obecnym wiadkom-widzom.
Taka idea teatru, wywiedziona z sakralnej koncepcji sztuki, nie bya
odkryciem zaoycieli Reduty. Oni sami zreszt wyranie wskazywali na
8
O duchu i zamierzeniach Polskiego Studio Sztuki Teatru im. Adama Mickiewicza, [w:]
Mieczysaw Limanowski, Juliusz Osterwa: Listy, s. 164166.
9 I Limanowski, i Osterwa uwaali, e tego typu praca moe by prowadzona tylko
i wycznie w zespole, z innymi i wobec innych.
18
Polski-Teatr-01.indd 18
2007-03-14 09:32:13
jej pochodzenie, mianujc si jedynie realizatorami programu artystycznego stworzonego przede wszystkim przez Stanisawa Wyspiaskiego.
W programowym tekcie, podpisanym wprawdzie przez Eugeniusza wierczewskiego, ale z pewnoci zaaprobowanym przez kierownictwo zespou,
zasadnicze tezy na temat sensu pracy aktora przedstawiano jako wyinterpretowane ze Studium o Hamlecie, nazywanego w krgu Reduty listem
apostolskim skierowanym do aktorw i im powiconym10.
Marzeniem kierownictwa Reduty pisze wierczewski jest spenienie w przyszoci tego bezmiernego testamentu, jaki zawar Wyspiaski w swej twrczoci
oryginalnej, a do jakiego droga prowadzi przez wcielenie w ycie prawd, wyoonych w jego ksieczce o Hamlecie. Jest u Wyspiaskiego najwysze objawienie
Prawdy Teatru, do jakiej myl twrcza polska dosza. Ideaem Wyspiaskiego
jest teatr prawd goszcy, teatr pod opiek tych praw i tych sdw, ktrymi
kieruje Boa rka. Ma tu, oczywicie, Wyspiaski na myli wielk poezj romantyczn, ktra jedyna zamieni moe kulisy teatru na przybytek kultu dla
wielkich misteriw ducha. W tej myli zasadniczej tkwi u Wyspiaskiego rozstrzygnicie, e twrczo aktora, ktra w teatrze nie moe by jedynie rodkiem,
l e c z i c e l e m, jest pasowaniem si z wasn prawd, zmaganiem z wasnymi
zagadnieniami11.
19
Polski-Teatr-01.indd 19
2007-03-14 09:32:13
Teatr jest wic drog wiodc do poznania uniwersalnej prawdy o czowieku. Tym, co powoduje, e moe on spenia to rewelatorskie posannictwo jest waciwa tylko jemu moliwo powtrzenia, rozgrywania dramatu tak dugo, a zostanie on oczyszczony z wszelkich przypadkowoci,
a osignie czysto i moc. Wyspiaski zwraca na to uwag, podsumowujc
swoj interpretacj sceny pojedynku midzy Hamletem a Laertesem:
e i ta scena pojedynku nie od razu moga by napisana i e tu pomys si ksztatowa i zmaga, a tak j myl uja i przed sob odegraa to pewna.
Nie inn drog bowiem chodz wszelkie pomysy, nim ksztat wezm ostateczny.
Powtarzam: nim myl go ostatecznie obja i przed sob odegraa gdy
myl i rozwj teje myli, i rozegranie jej to jeszcze tylko etapy. Rozegranie tej
myli kilkakrotne dopiero i coraz peniejsze, coraz bardziej wszystko obejmujce
u j a w n i a i o d k r y w a: CZYN i jego spenienie14.
Tame, s. 1213.
Tame, s. 139. Podkrelenie D.K.
20
Polski-Teatr-01.indd 20
2007-03-14 09:32:13
21
Polski-Teatr-01.indd 21
2007-03-14 09:32:13
22
Polski-Teatr-01.indd 22
2007-03-14 09:32:14
Aktor, taki, jakim go widzi Kremer, jest osob bardzo szczegln i to w dwojakim znaczeniu. Po pierwsze, podobnie jak dla Libelta, staje si porednikiem
midzy sfer ideau, a wic dziedzin witoci, a wiatem ziemskim, materialnym. Po drugie, czy sprzecznoci wieczne z przemijajcym, duchowe
z materialnym. Spenia wic funkcj artystycznego kapana uobecniajcego
tu i teraz wartoci wiecznotrwae i uniwersalne. W dziaaniu tym poda
za poet dramatycznym, ktry jest niejako pionierem i przewodnikiem wskazujcym drog do nie tworzonej, lecz odkrywanej, bo istniejcej uprzednio,
krainy ideau. Zadaniem aktora jest nie tylko w idea zobaczy ma on take
sprowadzi go na ziemi, objawi poprzez ucielenienie.
Jest to rzeczywicie funkcja kapaska, czy te dokadniej mwic
szamaska. Tak jak kapan, realizujc scenariusz obrzdowy, powtarza
wite czynnoci jego mitycznego twrcy, osigajc rwn mu, pierwotn
skuteczno, tak jak szaman wyrusza w podr w zawiaty, by nawiza
kontakt z duchem, tak aktor powtarza twrczy proces poety-wieszcza, dostpujc tego samego stanu uniesienia w sfer absolutu. Mona oczywicie
argumentowa, e nie mamy tu do czynienia z wyobraeniami religijnymi,
lecz artystycznymi, ale rnica ta nie ma w zasadzie wikszego znaczenia,
poniewa podstaw wszystkich idealistycznych koncepcji sztuki jest przekonanie o jej sakralnym charakterze.
Taki wanie obraz aktora porednika ucieleniajcego idea sprawi,
e w XIX wieku artystom dramatycznym, ju nie tylko w retorycznym zapale, zaczto coraz powszechniej nadawa miano kapanw sztuki. Ta kapaska sakra bya wielkim wyrnieniem, ale zarazem, jak si bardzo szybko okazao, take ciarem dla aktorw. Niezwykle wysokie wymagania,
jakie stawiali przed nimi estetycy spod znaku idealizmu sprawiay, e coraz
wiksza stawaa si grupa tych, ktrzy nie mogc im sprosta, tracili prawo do miana artystw. Z czasem grupa ta staa si tak dua, e definicja
18
Jzef Kremer: Kilka sw o Schillerze, Dziewicy Orleaskiej i wystawieniu jej na teatrze krakowskim, [w:] tego: Dziea. Pisma pomniejsze: filozofia, historya sztuki i estetyka,
pedagogika, artykuy rnej treci, opracowa Henryk Struve, t. 12, nakad i druk S. Lewentala, Warszawa 1879, s. 440.
23
Polski-Teatr-01.indd 23
2007-03-14 09:32:14
Wielki aktor jest tu nie tylko porwnany do wielkiego poety (w krgu polskiej
kultury jest to nawet kto wicej, jak natchniony Konrad z Wielkiej Improwizacji
Mickiewicza), ale uznany wprost za osob transcendujc, obdarzon waciw wielkim prorokom moc przenoszenia z padou przypadkowoci i chaosu
do wiecznej sfery adu i pikna. Oczywicie cay czas mowa jest o sztuce, ale te
istota sprawy na tym wanie polega, e sztuka jest tu, znw za Mickiewiczem,
uwaana za obrzdek, czynno rytualn, religijn.
I tak oto, podrujc pod prd historycznego procesu dotarlimy do tego,
z ktregomy wszyscy, co w odniesieniu do teatru znajduje w ostatnich latach coraz to nowe potwierdzenia. Autorzy piszcy o religijnej czy rytualnej
tradycji polskiego teatru, nazywanej najczciej tradycj misteryjn, nieodmiennie bowiem wskazuj na twrczo Mickiewicza jako na jej rdo.
Przywouje si w takich wypadkach zazwyczaj dwa teksty: Dziady oraz tzw.
19
Bronisaw Zawadzki: Modrzejewska w Warszawie, Echo Muzyczne Teatralne i Artystyczne 1885 nr 69, s. 29.
24
Polski-Teatr-01.indd 24
2007-03-14 09:32:14
To samo objawienie, ktre prowadzi ludy, sprawia take postp ich literatur. Nadaj mu rozmaite miana. Mwi si zgodnie, e aby pisa, aby tworzy, trzeba mie talent,
czyli dar, co jest niczym innym jak tylko objawieniem (Adam Mickiewicz: Literatura
sowiaska, kurs trzeci, wykad II, [w:] tego: Dziea, Wydanie Rocznicowe 17981998,
t. 10: Literatura sowiaska: kurs trzeci, tom opracowa Julian Malanka, przekad Leon
Poszewski, Spdzielnia Wydawnicza Czytelnik, Warszawa 1998, s. 21).
21 Adam Mickiewicz: Literatura sowiaska, kurs czwarty, wykad VI, Wydanie Rocznicowe 17981998, t. 11: Literatura sowiaska: kurs czwarty, tom opracowa Julian Malanka, przekad Leon Poszewski, Spdzielnia Wydawnicza Czytelnik, Warszawa 1998,
s. 63.
22 Tame, s. 64.
25
Polski-Teatr-01.indd 25
2007-03-14 09:32:14
Swoisty talent aktorski byby w tym kontekcie darem kontaktu z postaci, ktr ma si, dosownie, ucielenia. Jeli teraz uwiadomi sobie,
e dla caej opisywanej tradycji idealistycznej wyobraeniem podstawowym
jest, ex definitione, koncepcja obiektywnego istnienia ideaw, czyli duchowych wzorcw postaci, to stanie si jasne, e aktor musi by cielesnym,
czynnym porednikiem midzy sfer ducha i absolutu a poziomem materii
i doczesnoci.
Istotnym elementem odrniajcym Mickiewiczowsk koncepcj artysty od pogldw Libelta i Kremera jest zanegowanie absolutnej wartoci
dziea sztuki, zwaszcza dziea literackiego. Dla ostatniego okresu ycia
23
24
25
26
26
Polski-Teatr-01.indd 26
2007-03-14 09:32:15
i dziaalnoci poety znaczenie fundamentalne i centralne miaa idea, zgodnie z ktr kada myl sformuowana, a nie zamieniona w czyn jest martwa. Jej konsekwencj bya, goszona zwaszcza w trakcie kursu czwartego
Literatury sowiaskiej, koncepcja sowa jako najwyszego celu duchowego
rozwoju, a zarazem rda objawienia i zbawienia ludzkoci.
Na pytanie, czym jest sowo, Mickiewicz odpowiada: sowo to cay
czowiek.
Aby si przekona o prawdziwoci tego wyraenia, do nam zastanowi si nad
samym sob w tych rzadkich chwilach, kiedy gboka, szczera i czysta mio,
uniesienie patriotyczne, natchnienie boskie pobudzaj nas do mwienia. C
si wtedy dzieje? Czujemy, jak w gbi naszego jestestwa zapala si jaki ogie
wewntrzny; ogie ten przenika i pochania ca nasz organizacj, roztapia j,
e tak powiem, a wtedy duch dobywa z naszej tak roztopionej organizacji ekstrakt,
esencj i z niej tworzy t wietlist i lotn kul, ktr zwiemy sowem; opuszcza
nas ona, cho si od nas nie odrywa, znika, a jednak trwa tak dugo, jak duch, co
j wyda, to znaczy jest niezniszczalna.
Sowo wic to ciao i duch stopione razem ogniem boskim przebywajcym
w czowieku27.
Tak rozumiane, nie jest ono wszelako dane, ale zdobywane, czy te
tworzone w efekcie procesu o charakterze duchowym, opisywanym jako
podnoszenie si ku Bogu: Moemy [] stworzy sowo jedynie, o ile
rozniecimy w sobie ogie twrczy, rozwijajc to, co poeci nazywaj naszym popdem tajnym, a co jest po prostu mioci Boga; podnoszc si
do stanu, w ktrym moemy otrzymywa natchnienie, to znaczy obcowa
z Bogiem28. Na tej drodze gbokiej pracy wewntrznej czowiek dostpi
moe objawienia, jednoczenie przemieniajc si w Porednika ukazujcego ludziom nadprzyrodzone wiato:
Ow duch, ktry pracuje, ktry si podnosi, ktry nieustannie szuka Boga,
otrzymuje przez to samo wiato wysze, tak zwane s o w o; a czowiek, ktry
je otrzyma, staje si objawicielem. Nie systemat ukazuje si nagle oczom czowieka, ale jakemy powiedzieli s o w o. [] To wiato boskie, ktremu do
jednego czowieka, aby si objawi, rozwija si pniej, bo jest to sowo yjce;
rozwija si w systematy, w szkoy, a nade wszystko w czyny: wiadczy ono o samym sobie; nie dyskutuje, nie wykada obszernie swych systemw, nie zapowiada
nawet z gry, co ma zrealizowa; przemawia i realizuje si jednoczenie29.
Sowo-objawienie jest zarazem czowiekiem i czynem. Kady sposb jego sformuowania oznacza osabienie jego mocy. Kady wic take poezja
27
28
29
27
Polski-Teatr-01.indd 27
2007-03-14 09:32:15
28
Polski-Teatr-01.indd 28
2007-03-14 09:32:15
29
Polski-Teatr-01.indd 29
2007-03-14 09:32:15
towski widzia t drog jako lini cig, pozbawion przerw i nagych wolt,
o ktre tylekro oskarali go jego przeciwnicy. I rzeczywicie jeli zobaczy
twrc Laboratorium na tle tradycji, z ktrej wywodzia si jego dziaalno,
nie mona mie wtpliwoci, e tzw. wyjcie z teatru byo w jego przypadku nieuniknione. Wicej e okres teatralny (Grotowski mwi okres
przedstawie i jest to lepsze okrelenie) stanowi zaledwie przygotowanie
do istotnej pracy, ktra nastpia po nim.
Zauwamy w tym momencie, e w pewnym sensie rozpoczcie okresu
poteatralnego nie oznaczao wcale opuszczenia teatru. Grotowski sam
przyznawa, e zoy swoist deklaracj wyjcia, by uwyrani uporczywie lekcewaone przeniesienie punktu centralnego z dziea na proces,
ktry wcale do powstania dziea nie musia prowadzi32. Owo przeniesienie
jest tym samym, co postulowa Mickiewicz w odniesieniu do kadego artysty, a co Osterwa widzia jako najwyszy etap rozwoju aktora rezygnacj
z tworzenia sztuki na rzecz przemiany samego siebie w objawiajce si
czynnie i w peni sowo wcielone. Tak jak dla autora Dziadw ostatecznym celem artysty byo stanie si Porednikiem, a dla twrcy Reduty
przeistoczenie si aktora w Spenika, tak dla Grotowskiego najwyszym
wcieleniem osoby dziaajcej by Performer. Przypomnijmy:
Performer to stan istnienia. Czowiek poznania. [] Czowiek poznania rozporzdza czynieniem, doing, a nie mylami albo teoriami. Co czyni dla praktykanta prawdziwy nauczyciel? Mwi: zrb to. Praktykant walczy by zrozumie,
by sprowadzi nieznane do znanego, unikn uczynienia. Przez sam fakt, e chce
zrozumie, opiera si. Zrozumie, ale dopiero wtedy, kiedy zrobi. Zrobi lub nie.
Poznanie to sprawa czynienia.
I dalej:
Performer umie wiza impulsy ciaa z pieni. [] wiadkowie wstpuj wwczas w stan intensywnoci, gdy powiadaj czuj jak obecno. A to dziki
Performerowi, ktry sta si mostem midzy wiadkiem a owym czym. W tym
sensie Performer to pontifex: czynicy mosty33.
30
Polski-Teatr-01.indd 30
2007-03-14 09:32:15
31
Polski-Teatr-01.indd 31
2007-03-14 09:32:16
Zob. Magorzata Dziewulska: Ogniokrad, [w:] teje: Artyci i pielgrzymi, Wydawnictwo Dolnolskie, Wrocaw 1995, s. 141143.
38 W tej charakterystyce z koniecznoci skrtowej wiadomie stosuj w odniesieniu do teatru monumentalnego formy czasu przeszego, gdy wszystko wskazuje na to,
e w przeciwiestwie do teatru przemiany jest on ju zjawiskiem historycznym.
39 Z tego punktu widzenia uderzajca jest zbieno reyserskich zachowa Limanowskiego, ktry w czasie prb powtarza najczciej okrelajce aktorski fasz sowo
sztampa, i Grotowskiego, operujcego w tej samej funkcji opozycj wierz nie wierz
(z dodatkiem opozycji rozumiem nie rozumiem).
32
Polski-Teatr-01.indd 32
2007-03-14 09:32:16
Czy wszystkie te opozycje prowadzi maj do wniosku, e oba, wypywajce z tych samych historycznych rde, nurty s sobie przeciwstawne,
e wzajemnie si wykluczaj? Historia zdaje si podpowiada odpowied
twierdzc, wskazujc na przykad na fascynujce dzieje sporw, rozsta
i pogodze Leona Schillera i Juliusza Osterwy przyjaci ze szkolnej awy. Take Jerzy Grotowski zarwno w swym dystansowaniu si od teatru
bogatego, jak i w powtpiewaniu w sens czenia sztuki przedstawie
i sztuki jako wehikuu, zdawa si potwierdza ekskluzywno obu tradycji. By jednak w krgu teatru przemiany wybitny artysta uznajcy takie
poczenie nie tylko za moliwe, ale wrcz za konieczne. To Mieczysaw
Limanowski, ktry niezmiennie postrzega teatr jako dziedzin pogodzenia
sprzecznoci, w tym tak fundamentalnych jak dionizyjski sza i apolliska
forma. W swych tekstach teoretycznych, recenzjach i pracy praktycznej
dy do scalenia (cakowania) wszystkich rodkw, jakimi dysponuje
teatr, w Jedno, ktrego rdze stanowi mia pracujcy w natchnieniu aktor.
Tego projektu nigdy nie udao si zrealizowa, ale kto wie, co przyniesie
nam przyszo
Pki co, spogldajc raczej za ni przed siebie, chciabym postawi
na zakoczenie hipotez, e swoista tradycja polskiego teatru, nad ktrej
zdefiniowaniem biedzono si przez cay wiek XX, nie da si opisa jako
jednorodna cao, ale raczej jako spltany konglomerat trzech najwaniejszych nurtw: teatru ogromnego, teatru przemiany oraz teatru mierci.
Nurty te wspwystpuj w twrczoci dwch prawodawcw polskiej sceny narodowej: Adama Mickiewicza i Stanisawa Wyspiaskiego, tworzc
wizj teatru bdcego zarazem wywoywaniem duchw, inicjacj i sdem.
W trakcie prb praktycznej realizacji tej wizji nastpio ich rozdzielenie,
a nastpnie dalszy, odrbny ju rozwj. Precyzyjne i wyczerpujce opisanie
podobiestw i zalenoci, rnic i cech swoistych kadego z nich, wydaje si
jednym z najwaniejszych wyzwa, jakie stoj przed polsk teatrologi.
Polski-Teatr-01.indd 33
2007-03-14 09:32:16
Polski-Teatr-01.indd 34
2007-03-14 09:32:16
Polski-Teatr-01.indd 35
2007-03-14 09:32:16
Polski-Teatr-01.indd 36
2007-03-14 09:32:16
Polski-Teatr-01.indd 37
2007-03-14 09:32:16
Polski-Teatr-01.indd 38
2007-03-14 09:32:16
I. Z niego wszyscy
Warto
Jeli wierzy posiadanym przez nas zapisom1, 12 marca 1844 roku,
w czasie IX wykadu czwartego kursu Literatury sowiaskiej Adam Mickiewicz mwi w nastpujcy sposb o wartoci:
Co to jest warto? Powiadaj: jest to ilo rzeczy, ktr mona otrzyma w zamian za co; z czego wynika, e jeli nie mam zbytu, nie mam i wartoci. []
Gdyby jednak signito do jzyka pospolitego, ktry jest tak prawdziwy, znaleziono by rycho rzeczywist definicj wyrazu: warto. Co lud ma na myli mwic:
czowiek peen wartoci? Uznaje w tym czowieku warto moraln, virtus Rzymian, a take dzielno wojskow. Jako to jedyna warto rzeczywista, a zarazem
rdo wszelkich wartoci materialnych. [] Warto, definiuje Boiste, to e n e r g i a d z i a a n i a. Energia pochodzi z ducha, wyania si z jestestwa wewntrznego; kady zatem jego ruch stanowi warto. Ruch ten zastosowany do ziemi, jako
praca rolnicza, nadaje warto ziemi; zastosowany do wynalazkw, do odkry daje
im wzgldn warto []. Ta warto wewntrzna wytwarza obraz, ktry moe
niekiedy mie cen miliona. [] Ta warto wreszcie, jako dzielno wojskowa,
daje jednemu ludowi wadz nad innymi, a zarazem nad wszystkimi wartociami, jakie te ludy przedstawiaj. [] Warto jest tedy niczym innym jak ruchem
ducha i w istocie swej wyobraa wszystko, co pobudza ruch ducha.
Kiedy dusz naszych nie mog pobudzi ludzie, wwczas podejmuje si tego
natura; a wic i ona posiada warto. Krajobrazy maj warto, o czym nie wiedz
ekonomici. Mona znale warto w piknym pooeniu miejsca, bo ono pobudza nasz dusz []. Skd pochodzi warto diamentu? Std, e posiada on tajemnicz moc: jego widok wywouje w nas drgnicie. Teatr ma wielk warto2.
1
39
Polski-Teatr-01.indd 39
2007-03-14 09:32:16
Adam Mickiewicz: Literatura sowiaska, kurs trzeci, wykad XVI, [w:] tego: Dziea,
Wydanie Rocznicowe 17981998, t. 10: Literatura sowiaska: kurs trzeci, tom opracowa
Julian Malanka, przekad Leon Poszewski, Spdzielnia Wydawnicza Czytelnik, Warszawa 1998, s. 192.
4 Adam Mickiewicz: Literatura sowiaska, kurs czwarty, wykad IX, s. 115.
40
Polski-Teatr-01.indd 40
2007-03-14 09:32:17
Stwierdzenie to suy dalej za punkt wyjcia do ataku na Koci urzdowy, oskarany o to wanie, e utraci warto pobudzania do czynu, gdy
w dziaaniu, zachowaniu, sposobie bycia jego przedstawicieli nie wida mocy wiary, gotowoci do podjcia czynu powiadczajcego i dopeniajcego
rzeczywist warto nadan przez Boga.
Dopiero teraz uderza znaczenie krciutkiej wzmianki o teatrze: przyznana mu przecie zostaa moc, jakiej nie posiada, wedug Mickiewicza,
Koci moc obejmowania we wadanie ludzkich dusz i pobudzania ludzi
do dziaania, moc przemiany wartoci duchowych w czyny realizowane
w materialnym wiecie i przynoszce realne wartoci. Co wicej teatr
wymieniony zostaje tu przed wityni, a dalsze uwagi o Kociele pozwalaj nawet domniemywa, e ma on dla Mickiewicza wiksz warto,
ni otarze znajdujce si we wadaniu Lglise officielle. Zastanawiajca
jest w tym kontekcie uwaga o czowieku przedstawiajcym w swej osobie
warto caego globu, odniesiona nastpnie do Chrystusa. Zastanawia
zwaszcza uycie czasownikw reprezentowa i przedstawia, ktre maj wszak oczywiste konotacje teatralne. Zastanawia te teatralny kontekst
zarzutw stawianych Kocioowi i nastpujcego po nich apelu do Francuzw zawierajcego te obraz Napoleona jako osoby majcej gbokie poczucie, co byo tajemniczego i sakramentalnego w pewnych aktach ycia6.
Czy czyn, ktrego domaga si Mickiewicz, a ktry ma si rodzi z ducha,
objawia go, a zarazem pobudza innych do dziaania z tego samego ducha
wynikajcego, nie stanowi czego w rodzaju permanentnego teatru witego? Czy wspomnianemu w bysku refleksji teatrowi, rozumianemu tu jako
dziedzina sztuki, nie przyznaje poeta wielkiej wartoci wanie dlatego,
e stanowi moe model takiego dziaania? A jeli tak, to jakie elementy
sztuki teatru na w model si skadaj? Z czego i jak mwic jzykiem
machinistw jest on zbudowany? I czy tylko o model chodzi?
Odpowiedzi na wszystkie te pytania prno szuka w wykadzie IX
kursu czwartego. Aby je znale, lub przynajmniej si do nich zbliy, trzeba
5
6
Tame, s. 115116.
Adam Mickiewicz: Literatura sowiaska, kurs czwarty, wykad IX, s. 117.
41
Polski-Teatr-01.indd 41
2007-03-14 09:32:17
42
Polski-Teatr-01.indd 42
2007-03-14 09:32:17
Zob. Leszek Kolankiewicz: Samba z bogami. Opowie antropologiczna, Wydawnictwo KR, Warszawa 1995, zwaszcza strony 3564.
9 Leszek Kolankiewicz: Dziady. Teatr wita zmarych, Wydawnictwo sowo/obraz
terytoria, Gdask 1999.
43
Polski-Teatr-01.indd 43
2007-03-14 09:32:17
do wyrazistego zaprezentowania wasnego, zaraonego etnologi rozumienia teatru i jego wartoci, Kolankiewicz nie uatwi sobie zadania, bo nie do,
e wybra arcytrudnego przeciwnika, to jeszcze postanowi przeciwstawi
mu nie mniemania, lecz erudycyjnie uzasadnione wywody podwaajce jego
pogldy dotyczce granicy midzy teatrem a rytuaem. Zasadnicza linia polemicznego wywodu polega na wykazaniu, e sposb mylenia przyjty przez
Raszewskiego sprawia, e cakowicie niezrozumiae i nieopisywalne staj si
w kategoriach teatrologicznych nie tylko najwaniejsze zjawiska wspczesne
(teatry Tadeusza Kantora i Jerzego Grotowskiego), lecz take, a moe nawet
przede wszystkim, Dziady. Mao tego Kolankiewicz dowodzi, e dramat
Mickiewicza jest polskim odpowiednikiem tragedii greckiej, e podobnie jak
tragedia zachowaa zwizek z dionizyzmem, tak Dziady zachowuj zwizek z polskim gestem zadusznym10. Oba zjawiska rwnie fundamentalne
i nieusuwalne czy wic to, co wedug Kolankiewicza zdaje si stanowi
istot teatru, w kadym razie teatru misteryjnego: Pod spodem scenariuszy
misteryjnych i obrzdw transowych, w najgbszej warstwie, zawsze mona
odkry obrzdy kultu zmarych. Dziady11. I to jeszcze nie koniec: wedug
Kolankiewicza o sile Dziadw Mickiewicza i wszystkich zjawisk nalecych do projektu Dziady, decyduje nie tylko zachowanie ywego zwizku
z przedchrzecijaskim rytuaem, ale take witokradcze poczenie mitu dionizyjskiego z chrzecijaskim, ktre uczynio z Dziadw scenariusz
misteryjny. Jego osi i bohaterem jest oczywicie gwna posta Dziadw
wieloimienna osoba nazwana przez Ryszarda Przybylskiego Bohaterem
Polakw. Kolankiewicz widzi w nim herosa kulturowego czcego w sposb
zawrotny chrzecijastwo i pogastwo:
Ten heros to jakby Chrystus i Dionizos jednoczenie. Dlatego z Bohaterem Polakw zawsze s problemy to blunierca, ktry wadzi si z Bogiem. A jednoczenie jest bstwem cierpicym co ja mwi? chciaem powiedzie: herosem
przypominajcym bohatera wszystkich rytuaw ofiarniczych12.
Misteryjno Dziadw i zwizana z ni warto (rozumiana po Mickiewiczowsku) maj wic w analizach Kolankiewicza dwa, wzajemnie
si uzupeniajce, wyjanienia: zwizek z dionizyjskim obrzdem ku czci
zmarych oraz scenariusz misteryjny ukazujcy cierpienia i przemian bohatera reprezentujcego zbiorowo. Z tych dwch aspektw Kolankiewicz
zdaje si wicej uwagi powica pierwszemu, ktrego korzeni poszukuje
w rekonstruowanej religii prapolskiej, a pen wspczesn realizacj widzi
10
11
12
Tame, s. 164.
Tame, s. 207.
Leszek Kolankiewicz: Widowiska polskie a religia Dionizosa, s. 196.
44
Polski-Teatr-01.indd 44
2007-03-14 09:32:17
w teatrze Tadeusza Kantora. Aspekt drugi misteryjny scenariusz zwizany z postaci centraln w Dziadach. Teatrze wita zmarych pojawia si
jakby na dalszym planie, cho to wszak on jest przez autora czony z tak
mu blisk twrczoci Jerzego Grotowskiego.
Stao si tak by moe dlatego, e w chwili, gdy Kolankiewicz pisa
swoj ksik, opublikowane ju zostay interesujce i nowatorskie prace
analizujce struktur antropologiczn Dziadw w kontekcie specyficznego
scenariusza misteryjnego, jakim jest inicjacja. Wprawdzie o Dziadach jako
wtajemniczeniu pisano ju dawno, ale dopiero w latach dziewidziesitych, dziki popularyzacji metod i osigni etnologii i antropologii kulturowej, moliwe stao si bardziej precyzyjne przedstawienie inicjacyjnego
charakteru dramatu Mickiewicza. Analogi z inicjacj w nowatorski sposb wykorzysta w swej monografii z 1993 roku Przybylski, interpretujc
posta Pustelnika z czci IV jako upiora modzieczej duszy Gustawa,
od ktrego ten zosta uwolniony wanie w procesie przemiany wewntrznej13. W opublikowanym trzy lata pniej zbiorze studiw Misteria polskie
inicjacyjny scenariusz czci III odsaniaa Agnieszka Zioowicz, widzca
w niej nie tylko proces inicjacji Konrada, nad ktrego przebiegiem czuwa
Ksidz Piotr, ale take akt wtajemniczania widza, przyjmujcego objawian
w Widzeniu Ksidza Piotra nadprzyrodzon prawd14. W tej interpretacji
Dziady staj si dramatycznym przedstawieniem procesu przemiany, ktrego kulminacj jest scena egzorcyzmw (scena 3 czci III), a owocem
poznanie prawdy o przeznaczeniu Konrada i Polski, przekazane dziki
Ksidzu Piotrowi wsplnocie tworzonej przez czytelnikw/widzw. Taka
interpretacja misteryjnoci, cho bardzo przekonujca, ma jedn zasadnicz wad umieszcza ona Dziady w okrelonym kontekcie historycznym,
sprawiajc, e to misterium teatralne w zasadzie nie moe mie wartoci
(a wic pobudza do dziaania) tych, dla ktrych objawienie Ksidza Piotra
nie jest objawieniem prawdy. Problem za polega na tym, e wiar w czterdzieci i cztery mogli wyznawa wspczeni Mickiewicza, a take przedstawiciele kilku pokole pniejszych, natomiast dla czytelnikw i widzw
wczorajszych i dzisiejszych jest ona cakowicie martwa. Misterium Dziadw
okazuje si w takim odczytaniu misterium umarej religii.
Tez tak obala propozycja Michaa Masowskiego, na ktrego powoywa si te w kluczowych partiach swojej ksiki Kolankiewicz. W nie13
45
Polski-Teatr-01.indd 45
2007-03-14 09:32:18
Micha Masowski: Gest, symbol i rytuay polskiego teatru romantycznego, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1998, s. 71.
16 Tame, s. 90.
17 Tame, s. 91.
46
Polski-Teatr-01.indd 46
2007-03-14 09:32:18
Tame, s. 228.
Tame, s. 241.
Tame, s. 242.
47
Polski-Teatr-01.indd 47
2007-03-14 09:32:18
herosa fundatora cywilizacji uniwersalistycznej etyki. W tym sensie ta kulturowa witynia jest miejscem inicjacyjnych misteriw chrzecijaskich, nowej
rytualnoci wprowadzonej do nowoytnoci, by da odpowied na zwizane
z cywilizacj przemiany21.
Zaiste trudno byoby znale wysze znaczenie przypisywane teatrowi, peniejsze uzasadnienie mickiewiczowskiej formuy przyznajcej mu wielk
warto. W interpretacji Masowskiego teatr Dziadw jawi si wszak jako
nowoytny rytua o charakterze pozareligijnym, otwartym, nie stawiajcym
adnych warunkw wstpnych. W pewnym sensie autor Gestu, symbolu
i rytuaw jest nawet odwaniejszy ni Kolankiewicz, ktrego miae
propozycje i skojarzenia nie sigay tak daleko, by widzie w arcydramacie projekt nowoczesnego rytuau chrzecijaskiego. Obu autorw rni
zreszt stosunek do relacji midzy chrzecijastwem a teatrem Dziadw.
Kolankiewicz zdecydowanie akcentuje jego elementy pogaskie i bluniercz wymow. Dostrzegajc heretycki charakter porwnywania czy te
utosamiania Konrada i Polski z Chrystusem, w odrnieniu od wielu
komentatorw nie oburza si ani nie usprawiedliwia Bohatera Polakw,
ale wanie t witokradzko uznaje za szczeglne rdo siy, oczywicie
prowokacyjnej i skandalicznej. Natomiast Masowski, dziki zastosowaniu kategorii herosa kulturowego jako wzoru, a take dziki subtelnej
i precyzyjnej analizie chrystologii Dziadw (bdzie jeszcze okazja do niej
wrci) usiuje wykaza, e utosamienie z Jezusem to element nie tylko
nieheretycki, ale stanowicy wrcz prorocz zapowied nauczania Kocioa
posoborowego22. Niezalenie od tych rnic, faktem pozostaje, e poszukiwana warto Dziadw i zapisanej w nich wizji teatralnej realizacji wie
si z odnalezieniem w nich inicjacyjnego obrzdu wzorcowego, ktrego
istot stanowi wieloetapowa przemiana duchowa, bdca z kolei realizacj
arcywzoru uosobionego w Jezusie Chrystusie. To wanie ta wizja, rozumiana nie jako literacki twr, ale jako model i zadanie dla teatru jest tematem
niniejszej ksiki.
Akt-ualno Dziadw
Micha Masowski dostrzeg, e projekt realizacji wpisany w Dziady
i inne dramaty romantyczne wymaga specyficznego typu obecnoci. Pod
tym pojciem rozumia badacz
21
22
Tame, s. 253.
Zob. tame, s. 333336.
48
Polski-Teatr-01.indd 48
2007-03-14 09:32:18
postulowany czy realizowany sposb bycia twrcw spektaklu, przede wszystkim aktorw, przyjmujcych widza. Aktor moe bowiem zachowywa si jak
kapan albo jak kurtyzana, jak bazen albo jak rzemielnik itd. W wityni wspczesnego chrzecijaskiego misterium jak pompatycznie okrelilibymy wielk
metafor tego teatru, w zasadzie aktor winien zachowywa si jak kapan23.
W dalszej czci swych rozwaa Masowski precyzuje t formu w odniesieniu do Dziadw, piszc, e aktorzy ukazani s nie tyle jako kapani, ile
jako prorocy24, a w konkluzji powtarza, e chodzi mu o obecno rytualn, inicjacyjn, prowadzc do przemiany obrazu i wiata samego siebie25.
Prno jednak czekalibymy odpowiedzi na pytanie, co konkretnie znaczy
w kapaski typ obecnoci. Masowski uywa przytoczonych okrele jako
zrozumiaych same przez si, co ju z pozycji czytelnika i widza wydaje si
mocno problematyczne, jest natomiast zupenie niefunkcjonalne z punktu
widzenia tego, o kim mowa aktora. Pytanie o typ obecnoci jest wszak
pytaniem kluczowym wanie dla niego i przez niego w pierwszej kolejnoci powinno by stawiane. Micha Masowski bardzo odwanie i z godn
podziwu konsekwencj formuuje je, ale jego odpowied pozostaje odpowiedzi widza. W przeciwiestwie do niego, aktorowi nie moe wystarczy
oglna kapaska formua. Aktor ma tak opisany typ obecnoci zrealizowa i by to zrobi, musi zada pytanie jak?.
Zadawanie Dziadom pyta aktorskich czy, szerzej rzecz ujmujc, teatralnych, wydaje si metod niezwykle pomocn w ich interpretowaniu
i przynosi zawsze ciekawe rezultaty. Zastosowa j np. Ryszard Przybylski
w swej interpretacji Wielkiej Improwizacji, osigajc bardzo ciekawe cho
kontrowersyjne efekty26. Zastosowa j zreszt z powodzeniem i sam
Masowski jako punkt wyjcia do analiz majcych przynie rozwizanie
drczcej badaczy kwestii jednoci poszczeglnych czci arcydramatu27.
Doprawdy trudno powiedzie, czemu nie uciek si do niej w odniesieniu
do tak teatralnego problemu jak typ obecnoci. A przecie bez trudu
mona odnale w Dziadach parti, ktr mona potraktowa jako modelowy i pochodzcy bezporednio od Mickiewicza przykad postulowanego
sposobu scenicznego dziaania, wzorzec aktorski Dziadw.
23
Tame, s. 253.
Tame, s. 254.
25 Tame, s. 255.
26 Zob. Ryszard Przybylski: Sowo i milczenie Bohatera Polakw. Studium o Dziadach, s. 139.
27 Zob. Micha Masowski: Gest, symbol i rytuay polskiego teatru romantycznego,
s. 69.
24
49
Polski-Teatr-01.indd 49
2007-03-14 09:32:18
Taka zmiana perspektywy, a moe nawet zmiana paradygmatu interpretacyjnego Dziadw, wydawa si moe literaturoznawcom herezj,
ale z mojego punktu widzenia stanowi wrcz konieczno. Bez niej nie uda
si wyj z puapki okrgych, a pustych formu powtarzanych od stuleci,
z puapki mwienia o misterium, wityni i kapastwie.
28
Juliusz Sowacki: Dziady, [w:] tego: Dziea, t. 8: Dramaty, opracowa Wiktor Hahn,
Zakad Narodowy im. Ossoliskich, Wrocaw 1959, s. 422, w. 53.
29 Zob. Zofia Stefanowska: Prba zdrowego rozumu, [w:] teje: Prba zdrowego rozumu. Studia o Mickiewiczu, Wydawnictwo Rytm, Warszawa 2001, s. 5564.
30 Zob. Ryszard Przybylski: Sowo i milczenie bohatera Polakw. Studium o Dziadach, s. 5557.
31 Zob. Zbigniew Majchrowski: Cela Konrada. Powracajc do Mickiewicza, Wydawnictwo sowo/obraz terytoria, Gdask 1998, s. 3031.
32 Tame, s. 240241. Pierwsze podkrelenie D.K.
50
Polski-Teatr-01.indd 50
2007-03-14 09:32:19
Postawienie tezy o analogicznoci sposobu istnienia Pustelnika z kondycj aktora pozwolio Zbigniewowi Majchrowskiemu nie tylko niemal natychmiast dostrzec zwizki midzy Dziadami a teatrem Tadeusza Kantora,
ale stao si te punktem wyjcia do opisu dziaa bohatera IV czci jako
performansu33:
Wystp przed Ksidzem i domownikami by najwyraniej starannie przygotowany
(o czym wiadczy dziwaczny kostium i ukryte rekwizyty: teatralny sztylet i ga
jedliny za kulis, czyli za drzwiami), ale pozostao w roli niemao miejsc wolnych,
ktre przebieraniec wypenia improwizowanymi kwestiami, cho wielokrotnie
ucieka si do gotowych, zawczasu uoonych i wyuczonych na pami tekstw,
wrd ktrych nie brak powszechnie znanych piosenek. Albo motyl, ktrego Gustaw owi koo wiecy i demonstruje Ksidzu! To z kolei temat na etiud pantomimiczn [] A rwnoczenie: adaptowanie elementw zastanej rzeczywistoci
poprzez narzucenie im nowych znacze (wiece, kantorek, ksiki), ekspozycja
wasnego ciaa, aranacja niecodziennych zdarze wszystko to zblia dziaanie
sceniczne Gustawa do sztuki typu performance. A wreszcie: konfesyjny, osobisty
charakter monologu, uycie autobiografii jako tekstu roli i wejcie w bezporedni
interakcj z widowni, jak stanowi (na scenie) domownicy, to ju znamiona
teatru autoperformacji34.
Postawiwszy te rewelacyjne tezy, Majchrowski nie wyciga jednak nasuwajcych si nieodparcie wnioskw wanych dla rozumienia typu obecnoci
postulowanego w Dziadach. A przecie mona potraktowa cz IV jako
scen teatru w teatrze, odsaniajc jak to zazwyczaj bywa w scenach tego
typu nie tylko teatralno wiata, lecz take sposb rozumienia funkcji
teatru i jego projektowany charakter. Ma racj Majchrowski piszc, e teatr
Pustelnika/Gustawa nosi znamiona teatru autoperformacji, ale w przeciwiestwie do tej odmiany wspczesnej performance art nie suy on przecie tylko odsoniciu siebie, stworzeniu rodowiska dla uobecnienia ja,
wydobycia go spod wadzy roli spoecznej. Mickiewicz ustami Pustelnika
wyranie powiada, co jest celem jego wystpu:
33
51
Polski-Teatr-01.indd 51
2007-03-14 09:32:19
Dynamika akcji Pustelnika, jej zaleno od kontekstu reakcji widza i wynikajca std niespjno sprawiajca, e nie tylko charakter poszczeglnych
dziaa, ale nawet tosamo bohatera wyaniaj si w trakcie ich podejmowania, to kolejne cechy zbliajce wystp Gustawa do performansu.
Wedug niektrych badaczy jego istota, a zarazem istota performatywnoci
polega wszak na tym, e znaczenie dziaa nie istnieje przed ich podjciem, lecz pojawia si w trakcie. Performans nie jest wykonywany, lecz
tworzony, powstaje, a nie zostaje odegrany. Nie stanowi zatem fikcyjnego
dziaania w zamknitej przestrzeni iluzjonistycznego puda, ale jest realn
akcj podejmowan tu i teraz dla wzbudzenia okrelonych reakcji widzw/
wiadkw.
35
52
Polski-Teatr-01.indd 52
2007-03-14 09:32:19
53
Polski-Teatr-01.indd 53
2007-03-14 09:32:19
ciany oznacza musi bezporednie zwroty do publicznoci, prby jej atakowania, czy wcigania w akcj. Aby to zrozumie, wystarczy przypomnie
choby tak dalekie od teatru iluzji przedstawienia wspczesne, jak spektakle
Teatru mierci Tadeusza Kantora, Akropolis i powstae po nim dziea teatralne Jerzego Grotowskiego, czy ywot Protopopa Awwakuma Orodka Praktyk
Teatralnych Gardzienice. W kadym z nich obecna jest bardzo wyranie
wiadomo dziaania wobec widzw, dziaania podejmowanego tu i teraz,
a jednoczenie nie ma adnych elementw, ktre wskazywayby na denie
do bezporedniego angaowania publicznoci w akcj.
Tak wanie jest te w Dziadach, ktre s par excellence przedstawieniem,
a wic dziaaniem odbywajcym si wobec innych, a nie fikcyjnym wiatem
nieistniejcego tam i wtedy. Myl, e to wanie wiadomo tej zasadniczej waciwoci tworzonego dramatu kazaa Mickiewiczowi nada wszystkim czciom ten sam tytu, oznaczajcy nie tyle konkretny rytua, ile wanie przedstawienie przeszych wydarze wprowadzajce je w teraniejszo
widzw i bdce aktem wtajemniczenia w prawa wiata. Tak jak w czci II
gromadzie objawiaj si widma przynoszce wiedz z zawiatw, jak w czci
IV do Ksidza przychodzi Pustelnik niszczcy skorup faszu i poprzez skandaliczny autoperformans odsaniajcy niechcian prawd o wiecie drugim,
tak w czci III przedstawiona zostaje wierna pamitka z historii litewskiej
lat kilkunastu, ktrej sednem i kulminacj jest objawienie powoania Polski
i ludzkoci oraz pobudzenie do dziaania, ktrego wzr stanowi Konrad.
Improwizacja i proroctwo
Aby nie popa w tak czst w przypadku mwienia o Dziadach grnolotn goosowno, sprbuj ukonkretni powysze tezy poprzez ich odniesienie do dwch kulminacyjnych, najwaniejszych, a zarazem najtrudniejszych fragmentw arcydramatu: Wielkiej Improwizacji i Widzenia Ksidza
Piotra. Znw nie bd si zajmowa ogromnymi problemami egzegezy,
ale postaram si zbliy do obu scen, stawiajc im pytania teatralne, analizujc nie znaczenia sw, ale typ sytuacji i charakter dziaa podejmowanych przez aktorw.
Wakie pytanie, dlaczego wielkiemu monologowi Konrada ze sceny 2
III czci Dziadw Mickiewicz nada tytu Improwizacja, postawia na nowo i od razu bardzo trafnie Zofia Stefanowska39. Sformuowanie tej kwestii
39
Zob. Zofia Stefanowska: Wielka tak, ale dlaczego improwizacja?, [w:] teje: Prba
zdrowego rozumu, s. 113140.
54
Polski-Teatr-01.indd 54
2007-03-14 09:32:20
w wyrazisty sposb moliwe byo dziki odrzuceniu tradycyjnie oczywistego wyjanienia, odwoujcego si do biograficznej genezy tego fragmentu
Dziadw jako powstaego w cigu jednej nocy w przypywie wielkiego
natchnienia40. Jeli to wyjanienie podway, zagadka Improwizacji stanie
przed nami w caej krasie. Na dodatek Zofia Stefanowska komplikuje jeszcze cae zagadnienie, sigajc do definicji i dziejw improwizacji poetyckiej
jako specyficznej sytuacji spoecznej, w ktrej artysta tworzy ex tempore
wobec publicznoci41 na zadany przez kogo z widzw temat. Najwaniejszym dla Stefanowskiej elementem improwizacji jest nie sia poetyckiego
natchnienia czy zdolno wierszotwrcza w niej ujawniana, ale staa i silna
relacja midzy improwizatorem a jego suchaczami. Podkrelanie tego elementu wiedzie z kolei do niepokojcego pytania zadawanego bezporednio
Wielkiej Improwizacji. Bo istotnie: c to za improwizacja bez suchaczy?
jaki cel ma deklamowanie poezji w czterech cianach pustej celi?42. Stefanowska proponuje rozwiza t kwesti, traktujc tytu nadany scenie przez
Mickiewicza jako sygna metatekstowy, informujcy o popisowym charakterze monologu i w specyficzny sposb demaskujcy pogard Konrada
dla nieobecnych i niepotrzebnych suchaczy. Sygna ten wiedzie do oskarenia bohatera o to, e uzurpuje sobie prawo do mwienia z natchnienia
poetyckiego, a posuguje si konwencjonaln form demonstrujc jego
samowystarczalno, wewntrzn niezaleno nie tylko od innych ludzi,
ale i od Boga43. Jednoczenie nazwanie wystpku Konrada improwizacj
stanowi argument na jego obron, gdy waciwa improwizacji
spontaniczno jego wybuchu wpywa na kwalifikacj moraln sw, ktre padaj
w celi. Okolicznoci agodzc przywiedzion na sdzie niebieskim s emocjonalne pobudki grzechu Konrada. Bohater nie przygotowa z gry swojej wypowiedzi, nie dziaa z premedytacj. Dziaa w afekcie, improwizowa44.
Wyjanienia Stefanowskiej nie zadowoliy jednak komentatorw, bo i powiedzie trzeba, e precyzyjnie sformuowana zagadka nie znalaza w jej wy40
55
Polski-Teatr-01.indd 55
2007-03-14 09:32:20
56
Polski-Teatr-01.indd 56
2007-03-14 09:32:20
od jakiejkolwiek ziemskiej funkcji informacyjnej. Sowo Konrada musi by sowem samym w sobie, sowem istniejcym w swojej istocie, sowem dla Boga49.
Wszystko to bardzo piknie, ale jak dowodzi badacz nieco dalej ta rezygnacja z funkcji komunikacyjnej sowa oznacza zarazem rezygnacj z bycia porednikiem midzy rozdzielanymi sferami, co Przybylski uznaje
za ni mniej, ni wicej tylko dowd na konsekwentn antychrystusowo
Konrada. Rodzi si nawet podejrzenie, czy nie jest on po prostu polskim
antychrystem50. Jawna demaskacja tej fundamentalnej zdrady Bohatera
Polakw moliwa jest, zdaniem badacza, dziki odwoaniu si do sytuacji
teatralnej. Konrad wypowiada sowa, zgodnie z ktrymi jest czowiekiem
kosmicznym, porusza sferami gwiazd i gra na nich jak na harmonice, ale
w teatrze widzimy go, jak stoi na posadzce wiziennej celi i mwi. Jeli
wic jest to ekstaza, to ekstaza wiadomoci opanowanej cakowicie i bez
reszty przez neuroz jzykow romantykw. Konrada gorzko drwi Przybylski nie ma wrd gwiazd. Jest tutaj i roi swoje sny na jawie. Histrion
jzyka. Kabotyn mowy51.
Mocno powiedziane. Szkoda jednak, e znakomity badacz nie zajrza
do teatru nieco wczeniej, jeszcze przed sformuowaniem swoich oskare.
Moe wtedy zobaczyby, e wszystko, o czym pisze, jest literack fikcj
opart na przyzwyczajeniu do teatru woskiego pudeka i e wbrew jego
gbokiemu przekonaniu Konrad wcale nie jest sam na sam z pasywnym
czytelnikiem. A przecie gdyby zajrza, odpowied na pytanie Zofii Stefanowskiej byaby prosta. Wicej samo pytanie zostaoby uniewanione.
Improwizacja Konradowa ogldana z perspektywy teatralnej okazuje
si bowiem w peni zachowywa t cech gatunkow, ktrej brak tak niepokoi znakomit badaczk jest dziaaniem wobec i dla publicznoci.
Mona by nawet spekulowa, e powstaa na zadany przez ni temat, jako
e i w chwili jej powstania, i dzi nie ma waniejszej kwestii, waniejszego
zagadnienia, ktrego rozjanienia domagamy si od poetw i prorokw,
ni pytanie o Boga, los wiata i sens naszej egzystencji. Konrad podejmuje
improwizacj jako jedyny znany i dostpny mu rodek zdobycia dla nas
i dla siebie wiedzy, ktrej tak akniemy. Wiktor Weintraub z pewnoci
ma racj, gdy pisze, e improwizujcy Bohater Polakw dziaa w ekstazie
czy te w transie, on take jednak myli si, twierdzc, e trans w nazywany jest improwizacj w jakim szczeglnym sensie tego sowa. Jeli Mi49
57
Polski-Teatr-01.indd 57
2007-03-14 09:32:20
58
Polski-Teatr-01.indd 58
2007-03-14 09:32:21
Tame, s. 104.
Oczywicie mona tak t scen zainscenizowa, pytanie tylko, czy rzeczywicie da
si j tak zagra.
57 Na temat szamanizmu zob. Mircea Eliade: Szamanizm i archaiczne techniki ekstazy,
przeoy Krzysztof Kocjan, opracowanie naukowe Jerzy Tulisow, Wydawnictwo Naukowe
PWN, Warszawa 2001. O zwizkach szamanizmu z pocztkami teatru pisaa Marta Steiner
(zob. teje: Geneza teatru w wietle antropologii kulturowej, Wydawnictwo Uniwersytetu
Wrocawskiego, Wrocaw 2003, s. 209254).
58 Jednym ze znakw sprawiajcych, e dany czonek spoecznoci by uznawany
za wybranego do bycia szamanem byo wyjcie cao z dowiadczenia grocego zazwyczaj
mierci, szczeglnie przeycie uderzenia pioruna.
59 Wpisana jest we te paradoksalna sytuacja deklarowanej samotnoci w sowach
rozpoczynajcych wielki monolog podry. Samotno. C po ludziach? mwi Konrad i sowa te stanowi mogyby dowd przeciwko przedstawionej powyej interpretacji.
Mogyby, ale moim zdaniem nie stanowi. Wynika z nich tylko tyle, e Konrad sdzi, e
jest sam. Myli si jestemy z nim nie tylko my, ale i podsuchujcy zza drzwi Kapral,
i czyhajce na kade sowo Duchy.
56
59
Polski-Teatr-01.indd 59
2007-03-14 09:32:21
60
Polski-Teatr-01.indd 60
2007-03-14 09:32:21
W stwierdzeniach tych doprawdy nie ma niczego szczeglnie tajemniczego czy wyjtkowego s to wszak jasno sformuowane oczekiwania kadego przychodzcego do teatru widza, ktry wiedzc, e aktorki i aktorzy
powtarzaj, oczekuje od nich przeycia, a uznajc, e by jego wiadkiem,
nagradza zachwytem ich magiczn sztuk. Pytanie o mechanizm tego
paradoksalnego niepowtarzalnego powtrzenia, pytanie o to, czy gra
aktorska jest dowiadczeniem, przeyciem czy tylko udawaniem, powraca
na Zachodzie od setek lat, ale jego rozwaanie jest rwnie jaowe, jak pytanie o to, czy szaman udaje, a tancerze z Bali lub optani w afrokubaskich
obrzdach religii taczonych odgrywaj trans. Liczy si skuteczno
mierzona reakcjami samych dziaajcych i wiadkw, uznajcych, e performerzy rzeczywicie przekroczyli granic midzy wiatami. Podobnie
zadaniem aktora ucieleniajcego posta Bohatera Polakw jest wywoa
wraenie jego autentycznej obecnoci, powoa go do istnienia.
Dochodzimy tu do jeszcze jednego aspektu teatru Dziadw, o ktrym
nie byo dotychczas mowy, a ktry wpisany jest te w modelow cz IV.
Dostrzeg go ale jakby marginalnie, bo w przypisie Ryszard Przybylski.
Przypominajc cytowany ju fragment Dziadw Sowackiego z okreleniem
aktor straszny, badacz komentuje:
Jeli si dobrze wmyli w t niezwyk parafraz, to okae si, e istot aktorstwa
jest upiorowo. Teatr to sabat upiorw. Potwierdzaj to liczne wywiady z mdrymi i znakomitymi aktorami, rozmawiajcymi na temat tzw. niebezpieczestw
ich zawodu. Nie umniejsza to wcale wielkoci tej sztuki. Ukazuje jedynie jej tragiczne jdro61.
61
Polski-Teatr-01.indd 61
2007-03-14 09:32:21
Powiedzia mi wtedy [], e sam uwaa t scen jako punkt zwrotny bajronowskiego kierunku w poezji, tj., w ktrym sza pychy rozumu dosiga ostatecznych swych
granic, a tylko pokorna wiara i chrzecijaska mio brata Piotra broni go od ostatecznego
upadku i zguby (cyt. [za:] Adama Mickiewicza wspomnienia i myli, s. 78).
62
Polski-Teatr-01.indd 62
2007-03-14 09:32:21
w ktrej stan mg. To Ryszard Przybylski trafnie i przenikliwie odczyta brak owej Osoby, brak tym bardziej bolesny i skandaliczny, e Konrad
improwizuje w Wigili Boego Narodzenia:
Naprawd przejmujcym grzechem Konrada nie byo bojowanie z Ojcem, lecz
cakowite wyeliminowanie z ycia bezrozumnej narodowoci polskiej Syna
Boego63.
Mao tego, Konrad wyznajcy jeden jedyny kult Matki i jej opiece zawdziczajcy ratunek, rozmawia z Bogiem jako Ojcem, samemu sobie
przyznajc niejako prawo do bycia synem. Ale jest to tylko uzurpacja.
Podejmujc wysiek dojcia do Boga, przekraczajc granice midzy wiatami, Bohater Polakw przeoczy drog wiodc do Niego przez Syna
Czowieczego, ktry jest te Synem Boym. Konrad w improwizacji prbowa zdoby prawd, wyruszajc z ziemi ku niebu. Dowid w ten sposb swej siy, swych niezwykych predyspozycji, ale zarazem dowid te,
e nawet kto taki jak on nie moe doj do Boga bez tego, ktry niejako
odby podr w odwrotnym kierunku z nieba ku ziemi. Konrad upada,
bo jego dziaanie nie byo dziaaniem Chrystusowym, ale prometejskim,
zdobywczym. Jego klska odsania miejsce puste, jakby przygotowane dla
Tego, ktry przyjdzie jako Dzieci tej nocy. Anioowie, zwiastujcy przyjcie ofiary Ksidza Piotra i ocalenie Konrada, potwierdzaj, e miejsce
to nie zostanie puste. Tak jak w Betlejem anio pasterzom mwi, tak
i w celi bazylianw, i w przypominajcym j teatrze, Anio obwieszcza akt
boskiego miosierdzia, wskazujc jednoczenie na wzr, ktrego realizacja
stanowi jedyny sposb zdobycia upragnionej wiedzy. Poczwszy od nocy
Boego Narodzenia wszystko w wiecie Dziadw staje si jasne64, a miejsce
Bohatera Polakw zajmuje kapan-opoka Ksidz Piotr, ktry przyjmuje
te wyrane znamiona postaci Chrystusowej.
Ju dawno zauwaono analogi midzy Wielk Improwizacj a Widzeniem Ksidza Piotra. Oba fragmenty s wielkimi natchnionymi monologami, oba w sposb oczywisty przekraczaj wiat Dziadw, oba stanowi
wypowiadan relacj z wyprawy poza doczesno. Zbigniew Majchrowski,
tropicy w swoim fascynujcym misreading szataskie lady w mesjanistycznym proroctwie, przytoczy wiele innych, szczegowych podobiestw
midzy oboma kulminacyjnymi momentami czci III65. Z mojego punktu
63
63
Polski-Teatr-01.indd 63
2007-03-14 09:32:21
64
Polski-Teatr-01.indd 64
2007-03-14 09:32:22
Takiego sformuowania uy Czesaw Miosz w jednej z kilku swych filipik przeciwko Mickiewiczowskiemu mesjanizmowi (Szukanie ojczyzny, Wydawnictwo Znak, Krakw
2001, s. 106).
65
Polski-Teatr-01.indd 65
2007-03-14 09:32:22
Chrystus in nobis
Mickiewiczowska idea artysty natchnionego, rewelatora, tworzcego wedug modelu wpisanego w Dziady, bya przez poet precyzowana
i wyprbowywana w rnorodnych eksperymentach performatywnych
co najmniej od koca lat dwudziestych. Dramatyczne dzieje tego procesu
przeksztacajcego pisanie poezji w jej czynienie zostay ju znakomicie
opisane przez Alin Witkowsk w ksice Mickiewicz. Sowo i czyn. W swej
wdrwce przez ycie i twrczo autora Dziadw badaczka co chwil
wskazuje na performatywny charakter i jednego, i drugiego, piszc o wystpach Mickiewicza jako improwizatora, o przyjciu i znakomitym odegraniu przez niego najpierw roli wielkiego poety romantycznego, a pniej
(po napisaniu czci III) roli wieszcza narodowego, o teatralnych aspektach
czynu w Collge de France i wreszcie o rytualnym teatrze ycia, ktry
zdominowa mylenie i dziaanie Mickiewicza po spotkaniu z Towiaskim.
Witkowska nie formuuje tego wprost, ale rewelacyjno jej ksiki polega
m.in. na tym, e bodaj jako pierwsza zobaczya cao yciowego dziea
poety w kategoriach nie tylko literackich. Rezygnacja z prymatu sowa
66
Polski-Teatr-01.indd 66
2007-03-14 09:32:22
Mao tego Chrystus uznany te zostaje za arcyartyst i mistrza wszechsztuk. Taki jego obraz zawiera wielokrotnie w tym kontekcie komentowany
(take przez Witkowsk) wiersz Arcymistrz z 1830 roku. W jego pierwszych
dwch strofach mowa jest o tworzycielu, zarazem muzyku i malarzu,
ktry jest autorem wielkiego dziea wiata, do dzi niepojtego przez ludzi.
Strofy te nie odnosz si do Chrystusa, ale do Boga Ojca, stworzyciela nieba
i ziemi. O Synu Czowieczym mowa jest w strofie trzeciej:
Jest mistrz wymowy, co bo potg
W niewielu sowach objawi przed ludem,
I ca swoich myli i dzie ksig
Sam wytumaczy gosem, czynem, cudem,
Dotd mistrz nazbyt wielki by dla wiata,
Dzi wiat nim gardzi poznawszy w nim brata71.
Chrystus, istotowo wsplny Ojcu, jest tu ukazany jako artysta innego zupenie rodzaju ni Bg Stworzyciel. Jego zadaniem jest objawienie niezro69
67
Polski-Teatr-01.indd 67
2007-03-14 09:32:22
zumiaej prawdy Boego dziea, poprzez No, wanie, poprzez co? Sformuowanie Mickiewicza wskazuje na poezj, ale od razu trzeba zauway,
e nie tylko na ni, a nawet i ona jest poezj szczeglnego rodzaju. Mistrz
z trzeciej strofy to wszak mistrz wymowy, a to okrelenie w jzyku epoki
przysugiwao zarwno pisarzom, jak i a moe nawet bardziej aktorom.
W pierwszej poowie XIX wieku teatr by wci przede wszystkim sztuk
sowa, na widowni zasiadali nie widzowie, lecz suchacze, a w teorii obowizywaa koncepcja retoryczna, czca sztuk sceniczn w pierwszej kolejnoci z wymow72. Jeli przyj taki punkt widzenia i odczyta powysz
strof jako opis arcymistrzowskiego aktorstwa, to otrzymamy wzorcow
formu zrealizowan pniej przez Ksidza Piotra zastpc Chrystusa
w Dziadach. Jednoczenie otrzymamy te fundamentalny dla caego dziea
Mickiewicza (a pojciem dziea obejmuj te poezj czynion) wzorzec
dziaania: naladowanie Chrystusa. Zwrmy od razu uwag, e w wierszu
wystpuje wyrane przeciwstawienie niewielu sw i ksigi dzie i myli
wytumaczonej gosem, czynem, cudem. Jest to przeciwstawienie literatury, tekstu performansowi, dziaaniu jako przygotowanemu dowiadczeniu
przekazujcemu wiedz bez porednictwa objanienia, interpretacji, nazwy,
przekazujcemu z rk do rk. Jest to ta sama idea, ktra ujta zostanie pniej w synny aforyzm przeciwstawiajcy dobre przeycie dnia napisaniu
ksigi73 i powrci w wykadach o Sowie ucielenionym. Ale jest to zarazem wyrany sygna, e w sztuce wzorowanej na mistrzu trzeciej strofy
nie chodzi o literatur, ale o czynienie sob. Chrystus jest tu w mniejszym
stopniu arcywzorcem poety, a w wikszym arcywzorcem szczeglnego aktora aktora witego.
Jak pisaa Alina Witkowska74, koncepcja naladowania Chrystusa (naladowania aktywnego, a nie ascetyczno-kontemplacyjnego) rozwizywaa problem budzcego egzystencjalny lk dystansu midzy czowiekiem
a Bogiem. Syn Boy, bdcy zarazem Synem Czowieczym, stawa si Bogiem-bratem, kim bliskim, kim, kto nie tylko jest partnerem autentycznej
rozmowy wieczornej, ale te tworzy wzorzec moliwego do osignicia
horyzontu samorealizacji:
Mickiewicz zdaje si sdzi, e czowiek, ktry poj Boga w jego ksztacie wcielonym i potrafi go naladowa, ma prawo do wiadomoci optymistycznej, ufun72
68
Polski-Teatr-01.indd 68
2007-03-14 09:32:22
Pojcie zmniejszania odlegoci o tyle moe si tu wyda mylce, e ukazuje nieco jednostronny obraz relacji Bg-Czowiek, zamazujc kwesti
bardzo istotn, z ktrej zreszt Witkowska wietnie zdawaa sobie spraw
fakt obecnoci Boga jednoczenie poza rzeczywistoci ziemsk, w niebie, i we wntrzu czowieka. Krl niebios jest zarazem gociem domku
ducha, przebywa w swoim krlestwie i w sercu mym na krzyu76. Nie
jest to w Rozmowie wieczornej powiedziane wprost, ale wydaje si, e wanie
ten wewntrzny zwizek Boga i czowieka umoliwia rozmow, sprawiajc
jednoczenie, e akt naladowania jest rwnoznaczny z aktem przemiany
wewntrznej, odbywajcej si poprzez ponowienie cudownej wymiany,
jaka po raz pierwszy dokonaa si w Jezusie. Nie moe tu wic by mowy
o naladowaniu w sensie imitacji, odgrywania. Sednem aktorstwa Chrystusowego jest totalna przemiana duchowa, sprawiajca, e dziaanie tego typu
przekracza granice performansu rozmywajcego kategorie prawdy i faszu77.
Dziki podwjnej obecnoci wzorca przemiana ta staje si przebstwiajcym
upodobnieniem wewntrznego i zewntrznego boskiego obrazu i jego odbicia obecnego w duszy kadego czowieka. Taki wanie sens ma dwuwiersz
Sowo i ciao zamieszczony w Zdaniach i uwagach:
Sowo stao si ciaem, aeby na nowo
Ciao twoje, czowieku, powrcio w sowo78.
Tame, s. 108109.
Adam Mickiewicz: Rozmowa wieczorna, [w:] tego: Dziea, Wiersze, s. 327.
77 Performansowi rozumianemu tak jak opisywa go Richard Schechner, a przed nim
Erving Goffman (zob. tego: Czowiek w teatrze ycia codziennego, przeoyli Helena
i Pawe piewakowie, Pastwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1981), nie mona przypisa wartoci wewntrznej prawdy lub faszu. Jedynym moliwym sposobem jego oceny
jest odwoanie si do kategorii wraenia wywartego na widzach to oni okrelaj charakter
wystpu i tworz interpretacj intencji wykonawcy. Performans moe wic by skuteczny
wywrze wraenie zgodne z intencjami jego twrcy i spowodowa projektowane przez
niego dziaanie, w zasadzie jednak nie moe by prawdziwy w sensie absolutnym, gdy
jego ostateczne znaczenie tworzy si w interakcji dziaajcego i wiadkw dziaania, jest te
w ogromnym stopniu zalene od kontekstu spoecznego i indywidualnych predyspozycji
kadego z uczestnikw.
78 Adam Mickiewicz: Sowo i ciao, [w:] tego: Dziea, Wiersze, s. 383.
76
69
Polski-Teatr-01.indd 69
2007-03-14 09:32:23
70
Polski-Teatr-01.indd 70
2007-03-14 09:32:23
Takie odczytanie akcentuje to, co i dla Mickiewicza byo najwaniejsze: nieustanny wysiek duchowego stawania si, a jednoczenie otwarcie na ask,
oczekiwanie na jej otrzymanie, tak dramatycznie ujawnione w ostatnim
okresie dziaalnoci Koa Mickiewiczowskiego w nakazie modlitw o sakr
kapastwa na ziemi84. Zarazem powraca tu dwoisto improwizacja
widzenie, ukazujca si jako cz szerszej dwoistoci wysiek ludzki
81
Adam Sikora: Posannicy sowa. Hoene-Wroski Towiaski Mickiewicz, Pastwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1967, s. 248.
82 Tame, s. 248249.
83 Micha Masowski: Gest, symbol i rytuay polskiego teatru romantycznego,
s. 274275.
84 Adam Mickiewicz: Przemwienie do braci z 3 IV 1847, [w:] tego, Dziea, Wydanie Rocznicowe 17981998, t. 13: Przemwienia towianistyczne. Przemwienia. Szkice
filozoficzne, opracowaa Zofia Trojanowiczowa, Spdzielnia Wydawnicza Czytelnik,
Warszawa 2001, s. 291.
71
Polski-Teatr-01.indd 71
2007-03-14 09:32:23
72
Polski-Teatr-01.indd 72
2007-03-14 09:32:23
Tame, s. 284
Tame, s. 287.
Tame, s. 288.
73
Polski-Teatr-01.indd 73
2007-03-14 09:32:23
Sowo wcielone
Spord wielu performansw Adama Mickiewicza bodaj najsynniejszymi s dwie jego improwizacje z koca roku 1840 i pocztku 1841. Pierwsz
wygosi na przyjciu u Eustachego Januszkiewicza, 25 grudnia 1840 roku,
drug sprowokowan przez olnionych suchaczy pierwszej 1 stycznia
1841 podczas uczty wydanej w tym samym domu na jego cze90. Zestawienie tych dwch improwizacji (a w zasadzie tego, co o nich wiemy od mniej
lub bardziej wiarygodnych wiadkw) w zadziwiajco syntetycznym skrcie ukazuje przeom, jaki zaszed i wci jeszcze zachodzi w tym czasie
w myli, sowie i czynie wieszcza. W czasie improwizacji boonarodzeniowej, zainspirowany wystpieniem Juliusza Sowackiego, Mickiewicz mwi
o poezji. Tydzie pniej o jej dopenieniu, rozwiniciu, przeksztaceniu,
ktre zajmowa go miao a do chwili mierci. Sprawa jest dobrze znana,
ale przypomnijmy relacj samego poety dotyczc tego wieczoru:
W roku przeszym kilkudziesit Polakw dawao mi uczt, czuem si w wielkim podniesieniu ducha i powiedziaem im: e wszyscy s na zych drogach,
e ich rozumowania i zabiegi nigdzie nie doprowadz, e jeli Bg zlituje si nad
nami, to przyszle czowieka, ktry bdzie dla nas p r a w e m y w y m, ktrego
sowa, czyny i g e s t a bd artykuami. Nie pamitam sw poezji, a ta bya
ich tre; zaklinaem, eby j pamitali! [] Przerwano mnie wwczas, jedni
protestowali w imi rozumu, drudzy mylili, e mwiem o ksiciu Czartoryskim,
kiedy woaem, e tylko z takiego m a p r z e z n a c z e n i a m o g w y j
k a p a n i, k r l o w i e i h e t m a n i91.
90
wiadectwa ich dotyczce zob. Zofia Makowiecka: Kronika ycia i twrczoci Mickiewicza. Mickiewicz w Collge de France. Padziernik 1840 maj 1844, Pastwowy Instytut
Wydawniczy, Warszawa 1968, s. 4852 i 5860.
91 List Adama Mickiewicza do Jana Skrzyneckiego, Pary, 23 marca 1842, [w:] Adam
Mickiewicz: Dziea, Wydanie Rocznicowe 17981998, t. 16: Listy, cz. III: 18421848, opracoway Maria Dernaowicz, Elbieta Jaworska i Marta Zieliska, Spdzielnia Wydawnicza
Czytelnik, Warszawa 2004, s. 55.
74
Polski-Teatr-01.indd 74
2007-03-14 09:32:24
W tym samym licie Mickiewicz wspomina te, e mia wwczas oznajmi wielk rzecz, ale mu przerwano. W ten sposb interwencj czci
wzburzonej i nierozumiejcej poety publicznoci skoczya si ostatnia
improwizacja poetycka Adama Mickiewicza, ostatni jego performans zaznaczony jako taki, wyodrbniony gatunkow ram spord innych dziaa
skadajcych si na ycie. Nadchodzi czas wielkiego zacierania granic,
wielkiego zmieszania, ktre zaowocowao teatralizacj ycia i rozwiniciem
koncepcji poezji czynnej, niezapisywanej, nieistniejcej jako oddzielone
od twrcy dzieo, lecz powoywanej w serii aktw majcych zmieni czynicego, wiadkw, cay wiat. Czas, bracie, robi poezj! to zawoanie
skierowane do Aleksandra Chodki92 suy moe za haso i motto niemal
wszystkich dziaa Adama Mickiewicza podejmowanych od roku 1840.
Porwnanie tych dziaa z teatrem pojawia si w literaturze mickiewiczologicznej od adnych kilku lat. Najwaniejsze propozycje i ustalenia
w tym wzgldzie pochodz od Ewy Hoffman-Piotrowskiej93 i od Krzysztofa
Rutkowskiego94, ktry w swoim eseju zestawi akcje fizyczne podejmowane przez Mickiewicza w Kole Sprawy Boej z pracami Jerzego Grotowskiego. Zostawiajc pki co te zestawienia na boku i odkadajc na pniej
sprawy praktyk performatywnych paryskich towiaczykw, proponuj najpierw przyjrze si temu, co Mickiewicz mwi na temat swojej koncepcji
Sowa wcielonego i poezji czynnej zarwno na wykadach w Collge de
France, jak i w czasie przemwie wygaszanych w Kole. Od razu chc
te si zastrzec, e w tej rekonstrukcji pominite zostan zmiany, niekiedy
bardzo dramatyczne, w sposobie mylenia poety; na boku, czy moe raczej
w tle, pozostan te wszelkie kwestie niezwizane bezporednio z cigiem
Sowo ciao czyn95.
92
75
Polski-Teatr-01.indd 75
2007-03-14 09:32:24
76
Polski-Teatr-01.indd 76
2007-03-14 09:32:24
List do Augusta Cieszkowskiego, Rzym, 2 marca 1848, [w:] Zygmunt Krasiski: Listy
do Augusta Cieszkowskiego, Edwarda Jaroszyskiego, Bronisawa Trentowskiego, opracowa
Zbigniew Sudolski, t. 1, Pastwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1988, s. 322323.
Do relacji Krasiskiego na ten sam temat odwouje si te Micha Masowski, podajc
je jako dowd przeciwko tezom, e Mickiewicz popad w herezj zwan adapcjonizmem,
a goszc, e Jezus nie by przedwiecznym Bogiem, lecz sta si nim dziki swoim zasugom.
77
Polski-Teatr-01.indd 77
2007-03-14 09:32:25
to wszystko suyo Bogu, to jest uywa o tyle tylko, o ile to podnosi, wyzwala
i realizuje ducha. []
Mistrz zaczyna epok now, gdzie ciao stanie si sowem, jest pierwszym
typem ludzi tej epoki, jak Chrystus by pierwszym przykadem, e sowo stao
si ciaem. Na pocztku sowo byo w Bogu, pniej Bg zesa syna swojego, aby
sta si czowiekiem, to jest, aby cielenie przebola wszystkie ndze czowieka,
i Chrystus speni wol Ojca. Mkami Jego, ogniem i zami Jego oczyszczone
ciao po omnastowiekowej pielgrzymce staje przed tronem Wszechmogcego.
Bg mu wskazuje now drog dalszego doskonalenia si. T drog, tym wzorem
jest Andrzej Towiaski99.
Adam Mickiewicz: Przemwienie w Kole, 4 lipca 1844, [w:] tego: Dziea, t. 13,
s. 304.
100
78
Polski-Teatr-01.indd 78
2007-03-14 09:32:25
Ton jest wic stanem obudzonego, pobudzonego ducha i zapewne w kategoriach pozareligijnych mona by go opisa tak, jak czyni to Jerzy Grotowski, uywajcy terminologii zapoyczonej z zakresu nauk cisych,
przede wszystkim pojcia energii102, opis czowieka za utrzymujcego
ton mgby wyglda podobnie do opisu aktora w stanie cakowitoci
i organicznoci103. Ton jest to wic swoista duchowa jako przepajajca
ca yciow obecno czowieka. Wicej jeszcze:
Ton jest nie tylko wewntrz czowieka. Czowiek dopiero wtedy jest w tonie, kiedy
to zewntrznie zna na nim. Ton powinien objawia si w gosie, w kadym sowie, w kadym spojrzeniu, w kadym ruchu, w caej powierzchownoci czowieka;
jest to caa sia ducha na wierzchu.
Sia twoja wewntrzna powinna z ciebie strzela na wszystkie strony i wci.
Do tego si doprowad! Jeste zdolny do wybuchu i w tym wybuchu wszystko by
zama si ducha, ale potem zamykasz si cay wewntrz. Tymczasem trzeba by
cigle caym na wierzchu. Nad tym pracuj przede wszystkim104.
Ton jest wic obecny tylko wtedy, gdy jest uzewntrzniany, czy te bardziej precyzyjnie gdy przepaja cakowicie dziaania, stajc si nieodcznym od nich. Stanowi zatem zasad, jdro witego performansu, bdcego
101
79
Polski-Teatr-01.indd 79
2007-03-14 09:32:25
Adam Mickiewicz: Literatura sowiaska, kurs drugi, wykad XXIII, [w:] tego:
Dziea, Wydanie Rocznicowe 17981998, t. 9: Literatura sowiaska: kurs drugi, tom opracowa Julian Malanka, przekad Leon Poszewski, Spdzielnia Wydawnicza Czytelnik,
Warszawa 1997, s. 422423.
106 Adam Mickiewicz: Literatura sowiaska, kurs trzeci, wykad XIII badanie 4,
s. 163.
107 Adam Mickiewicz: Notaty z rozmw z Towiaskim, s. 57.
80
Polski-Teatr-01.indd 80
2007-03-14 09:32:26
Dziaanie w tonie byo jednoczenie duchowe i artystyczne, religijne i spoeczne. Warto w tym momencie jeszcze raz zwrci uwag, e ton jest pojciem muzycznym. Mona go w tym kontekcie zdefiniowa za pomoc
kluczowego dla sownika teatralnego Wodzimierza Staniewskiego pojcia
muzyczno. Podobnie jak Mickiewicz, Staniewski odnajduje muzyczno
nie tylko w muzyce, zwaszcza w pieni, ale take w krajobrazie i ludzkich
dziaaniach, podobnie jak wieszcz wskazuje na kultur jako na rdo muzyki pierwszej i pewnie obaj zgodziliby si, e duch to muzyczno109.
A zatem nieustanne bycie w tonie, bycie organicznie cakowitym i muzycznym zarazem, to idea Mickiewiczowskiej poezji czynnej, w ktrej
niczego si nie zapisuje, nie improwizuje si nawet, ale tworzy Sowo
uczowieczone dziaajce samym swoim byciem. A skoro ju przywoaem
improwizacj poetyck, to warto zauway, e dziaanie w tonie moe by
te rozumiane jako nieustanna improwizacja. Oprcz ju cytowanej wskazwki dla Goszczyskiego, wiadczy o tym fragment pniejszego, take
do skierowanego przemwienia, w ktrym Mickiewicz grzmia:
Jeeli dla kogo, to dla ciebie jest wielkim grzechem namyla si, co masz mwi
i robi. Jak poeta improwizator nie myli, co ma mwi, tak i ty powiniene robi
z tonem, ktry masz w sobie110.
s. 55.
109
Zob. Odczynianie wiata, z Wodzimierzem Staniewskim rozmawia Zbigniew Taranienko, Konteksty. Polska Sztuka Ludowa 1991 nr 34, s. 45. W tej samej rozmowie
Staniewski mwi te o takim nastawieniu, w ktrym wewntrzne w czowieku sowo,
zespojone z wewntrzn muzyk, szuka syntonii z zewntrznym muzykosowem (s. 49).
110 Adam Mickiewicz: Przemwienie do Seweryna Goszczyskiego, [w:] tego: Dziea, t. 13, s. 9091.
81
Polski-Teatr-01.indd 81
2007-03-14 09:32:26
82
Polski-Teatr-01.indd 82
2007-03-14 09:32:26
83
Polski-Teatr-01.indd 83
2007-03-14 09:32:27
Innymi sowy: modlitwa nowego zakonu to wity performans, czcy osobisty wysiek Wielkiej Improwizacji z ask otrzyman przez Ksidza Piotra
w Widzeniu. Dobycie tonu jednoczcego poznawan prawd i podejmowane
dziaanie gwarantowane jest tu przez nawizanie wizi z duchem wielkim,
przy czym owa wi zarwno w przypadku Chrystusa, jak i Napoleona
moliwa jest dziki wczuciu si w stan ducha wtedy, gdy by on najmniej
oddalony od ziemi, a wic w chwilach cierpienia, mki i mierci. Stanowi
one, wedug obrazowego wyraenia Mickiewicza, koniec tego acucha, ktry nas czy z duchem. Wzbudzenie w sobie blu, jaki odczuwa Napoleon
w chwili zgonu, a waciwie w chwili tu po zgonie, gdy jasno ju widzia,
jak wielkie zo stao si z powodu jego bdu, stanowi miao pomost midzy jego duchem a wierzcymi we brami. Byo ono zarazem koniecznym
wstpem do dziaania w wiecie, dziaania, ktre polegao na realizacji tonu
Napoleoskiego i dokoczeniu jego misji. W tej koncepcji zdobycie celu, sposobu i tonu dziaania moliwe jest przez wejcie w spk z duchem wyszym, co rozumie chyba naley tak, e dokonujcy skutecznie takiego aktu
sta si mia ziemskim narzdziem ducha, a wic upiorem. Nie jest to nic
innego, jak tylko przeniesienie modelu typu obecnoci waciwego teatrowi Dziadw na dziaanie w historii.
Termin przejcie si pojawia si te przy innych, mniej podniosych
okazjach, np. w przemwieniach, w ktrych Mickiewicz poleca braciom
pracowa nad wynalezieniem w duchu sposobw dziaania w rzeczywistoci. W styczniu 1844 roku wzywa towiaczykw
aby kady wypracowa, jaki podug niego krok wypada Kou zrobi, przez ktry
by Koo objawio Spraw Bosk Francji sposobem gonym. Czy mamy wysa
jak deputacj do krla, czy do Izb, czy do wadzy duchownej? Czy mamy uda
si i mwi z onierzami w koszarach? Czy co podobnego?
Gwnie idzie w tej pracy o to, co tacy wysannicy maj mwi, np. do krla,
jeliby z krlem wypadao zrobi, co z wojskowymi, jak z ksimi? Gwnie wic
chodzi o schwycenie tonu, waciwego tym, z kim mamy mwi. Ton waciwy
zaley na tym, aby nas poj ten, do kogo mwi mamy. Moemy np. powiedzie
krlowi i bardzo dobrze, ale w taki sposb, e krl tego nie pojmie przez to tylko,
e za wysoki ton wemiemy.
Aeby tej pracy dobrze dopeni, brat mylcy o tym powinien si tak postawi, jakeby on to sam by, ktry bdzie mwi. Niech wic gboko tym si
119
84
Polski-Teatr-01.indd 84
2007-03-14 09:32:27
85
Polski-Teatr-01.indd 85
2007-03-14 09:32:27
nowi ckim 15 lutego 1847 roku123. Caa ta kwestia wie si z dramatyczn, a bardzo istotn dla Mickiewicza spraw duchowego kapastwa,
ktra jak pisa Stanisaw Pigo z potg i gwatownoci wprost piorunujc124 ujawnia si w Kole wanie w marcu 1844 i stanowia gwn
motywacj dziaa podjtych wiosn i latem tego roku.
Pojcie kapastwa duchowego wizao si z przeprowadzon przez
Mickiewicza radykaln krytyk Kocioa katolickiego, ktry powinien by
depozytariuszem i przekazicielem tradycji Chrystusowej (tradycji rozumianej tak, jak w przytoczonym wczeniej fragmencie wykadu z 13 marca
1843 roku). Powinien, ale nie jest, bo jak gosi Mickiewicz w synnym
wykadzie IV kursu czwartego (z 16 stycznia 1844)125 zagubi swoje
powoanie i sfaszowa wizerunek Chrystusa. Wobec tego dla ocalenia
ludzi i rozpoczcia nowej epoki ducha, ktra przyniesie te wolno Polsce, konieczne jest odebranie Kocioowi sakry kapaskiej i zdobycie
jej na wasno przez nowy zakon. Mickiewicz wierzy,
e sankcj kapask mona pochwyci w duchu jako ask, a ask, e mona
zdoby, posi zasug moraln, wzi j szturmem, majc za or wito ycia,
modlitw ekstatyczn126.
Tak definiowane kapastwo wydaje si tosame z dziaaniem w tonie, ktry jawi si jako dar aski. Jest wic ostatecznym i niepodwaalnym rdem
i fundamentem prawdziwie skutecznej poezji czynnej, dla ktrej Adam
Mickiewicz porzuci poezj pisan. Wicej jeszcze jest jej synonimem.
Jeli definiuj poezj czynn jako wity performans, to mam wanie
123
86
Polski-Teatr-01.indd 86
2007-03-14 09:32:28
na myli t jej cech, ktra wyzwala go z puapki, w jakiej yjemy my wszyscy, nalecy do Spoeczestwa Spektaklu i niemajcy adnych narzdzi
oceny prawdziwoci otaczajcych nas zewszd wystpw. Kapastwo Mickiewiczowskie byoby dziaaniem o nieodpartej prawdziwoci, cakowitym
i organicznym. Byoby sakramentem przeksztacajcym ludzi w Sowa
uczowieczone, a zarazem nie byoby rytuaem, lecz cigiem akcji, wci
nowych, ale zawsze rwnie mocno zwizanych z niezmiennym wiatem
ducha. Byoby sowospenieniem, ruchem, ktry jest spoczynkiem i peni muzycznoci.
Adam Mickiewicz wierzy w moliwo zdobycia takiego kapastwa
ludzkim (nadludzkim?) wysikiem. Wierzy, e bez jego zdobycia niemoliwy jest powrt do Polski. Ale w 1847 roku, po wielu subach, miertelnych saltach i konwulsjach, ktre wci nie wprowadzay go do nieba,
w jego wyznaniu wiary byo o wiele wicej pokory i goryczy ni trzy lata
wczeniej, gdy rozpoczyna cykl duchowych Somosierr:
eby tak wielk ask jeden czowiek mg zdoby, moe to jest zbyt trudno,
ja przynajmniej podobiestwa nie widz. Mdlmy si, pracujmy, woajmy wszyscy, aby Bg da nam, wskaza kapana, czy ten jest pomidzy nami, czy go mamy
mie spoza nas, ale opatrzonego t sankcj, bez ktrej nic od wiata nie moe by
przyjte128.
Tame, s. 292.
Adam Mickiewicz: Przemwienie do braci, 27 lutego 1847, [w:] tame, s. 266.
Podkrelenie D.K.
129
87
Polski-Teatr-01.indd 87
2007-03-14 09:32:28
jak pisaa Alina Witkowska, kulminacj epoki realizacji130 i najwikszym tryumfem Mickiewicza performera, ktremu wtedy wanie udao
si sprawi, e wiadkowie mieli poczucie jakiej obecnoci131 w tym
przypadku najpewniej obecnoci Polski.
Pisano o dziaaniach Mickiewicza w latach czterdziestych w kategoriach
teatru i teatralizacji, zazwyczaj w tle umieszczajc wyobraenie o teatrze
jako grze, udawaniu, moe nawet oszustwie. Moim zdaniem jest to zasadniczy bd. Jeli teatr mia dla Mickiewicza warto, to nie dlatego, e udzi
iluzj zewntrznego udawania132, ale dlatego, e stanowi model dziaania
istotnego, e w nim wanie, wiadomie lub nie, znalaz metody i narzdzia
do prowadzenia wielkiej przemiany. Teatralno czy moim zdaniem
lepiej performatywno dziaa brata Adama nie polegaa na robieniu
teatru, nawet tak awangardowego, jaki odnalaza w wykadach w Collge
de France Ewa Hoffman-Piotrowska133. Polegaa raczej na rewolucyjnym
dla polskiej kultury teatralnej odkryciu, e pracujc metodami z pogranicza
teatru i liturgii mona dokona przemiany nie tylko wewntrznej, ale cakowitej, ktrej owocem bdzie nie co innego, jak wite przedstawienie
jednoczce widzenie, objawianie i czyn, obdarzone moc przeksztacania
wiata. By moe nawet nie byo to odkrycie, by moe to sowo naley
do innego porzdku ni ten, w ktrym y nasz wieszcz. Nie ulega jednak
wtpliwoci, e Mickiewicz wierzy w moliwo witego performansu
i ta wiara, pomimo wszystkich jego tragicznych zbdze i cierpie, wystarczya, by stworzy fundament pod jedn z najywszych tradycji polskiej
kultury.
s. 215.
132
88
Polski-Teatr-01.indd 88
2007-03-14 09:32:28
89
Polski-Teatr-01.indd 89
2007-03-14 09:32:28
Nie jest wic prawd, e koncepcja poezji czynnej i usilne prby jej realizacji s rwnoznaczne z odrzuceniem sztuki, z cakowit jej negacj. Na drog czynienia zamiast tworzenia Mickiewicz wkroczy, bo uzna, e epoka,
w ktrej przyszo mu y, wymaga tego pierwszego137. Nie oznaczao
to jednak cakowitego odrzucenia dziaalnoci artystycznej, tyle e musiaa
ona by w stopniu doskonaym podporzdkowana duchowi. I tu zaczyna
si trudno, polegajca na tym, e Mickiewicz, jako dowiadczony praktyk, chyba nie potrafi rozwiza problemu cakowitego oczyszczenia sztuki
z tonu ziemi. Odnosio si to zwaszcza do tych rodzajw dziaalnoci
artystycznej, w przypadku ktrych dzieo oddzielao si od twrcy i funkcjonowao niezalenie od niego. Po gbokim dowiadczeniu, jakim byo
tragiczne niezrozumienie Konrada Wallenroda, ktre sprawio, e egzorcyzmowany duch zemsty jakby opta patriotyczn modzie, Mickiewicz
wietnie wiedzia, jak bardzo mylne i niezalene od intencji twrcy mog
by interpretacje dziea. Std by moe jego odruchowe denie ku sztuce,
w ktrej rozziew midzy twrc a wytworem, aktami kreacji i odbioru
jest stosunkowo najmniejszy ku teatrowi.
Artystycznemu objawieniu grozi jeszcze inne, wiksze niebezpieczestwo, polegajce na wysuniciu narzdzia przed cel, rodka przekazu
i wytworu przed ide. Sztuka, zrodzona z natchnienia, niezwykle atwo
wyradza si w rzemioso:
Natchniony artysta tworzy boski ksztat; obleka ciaem oywiajce go uczucie;
ksztat ten z kolei budzi natchnienie w ludzie; ale niebawem artysta, posiadszy
biego techniczn, pewien ju, e moe z atwoci wytwarza ksztaty nowe,
nie czeka nowego natchnienia, tworzy bogw i boginie na chodno. Tym sposobem, zamiast obleka ciaem prawdziwe i gbokie uczucie, bawi si tworzeniem
ksztatw bez ycia; robi cacka i zabawia nimi lud. Co robi [] komentatorowie,
dodajc na chodno do maksym natchnionych przez niebo noty, to samo czyni
artyci, zakadajc warsztaty, obracajc sztuk w teori, frymarczc ni; tym sposobem poniaj prawdziw religi. [] Czowiek, czujcy natchnienie na widok
136
137
90
Polski-Teatr-01.indd 90
2007-03-14 09:32:29
Warto sztuki, jak ju o tym bya mowa na pocztku, polega wic na tym,
e ma ona moc poruszenia ducha odbiorcy i zwrcenia go ku rdu natchnienia oraz e pozwol sobie na dopowiedzenie na zainspirowaniu
go do dowiadczenia tego samego natchnienia, ktre sprawio powstanie
dziea. W sposb najpeniejszy koncepcja taka odnosi si do sztuki religijnej, bdcej w zasadzie jedyn sztuk prawdziw: dziki kontaktowi
z dzieem czowiek zostaje zwrcony ku jego boskiemu rdu. Dzieo ma
wic za zadanie wskazywa, uatwia drog ku Bogu, a nie stawa na niej,
przypisujc wag samemu sobie. Sztuka jako taka nie ma wartoci, liczy si
tylko o tyle, o ile suy poredniczeniu midzy wiatami ducha i historii.
Jasne jest, e wobec takiego rozpoznania na czoo Mickiewiczowskiego
nauczania o sztuce prawdziwej wysuwa si postulat zachowania cisego
zwizku midzy prac ducha a wytworami artystycznymi. Skoro sztuki
pikne s to wizje ducha zrealizowane139, skoro sztuka istnie bdzie
zawsze, poniewa jest jednym z ogniw czcych ludzko ze wiatem
niewidomym140, to naczelny nakaz etyczny formuowany pod adresem
artystw brzmie musi:
nie bra si nigdy do sztuki, dopki si nie poczuje prawdziwego natchnienia141.
Nakaz ten jest wedug Mickiewicza podstawow, niejako naturaln zasad artystycznej twrczoci ludowej, powstajcej wycznie z natchnienia
i gbokiej potrzeby. Taka twrczo jest uniwersalnym rdem sztuki,
przysonitym przez bawochwalcze praktyki, od ktrych niewolne byy
najwiksze cywilizacje Grecji, Rzymu i Woch. Wolni s od nich jednak
Sowianie i to wanie ich powoaniem jest stworzenie nowej sztuki, ktra
bdzie sztuk w peni duchow i natchnion. W przyszoci bowiem
138
s. 152.
139
91
Polski-Teatr-01.indd 91
2007-03-14 09:32:29
92
Polski-Teatr-01.indd 92
2007-03-14 09:32:30
tylko wyrazem jego wewntrznej istoty, ksztat, jaki mgby i powinien by mie
na ziemi.
eby tak wystawi ducha w jego ksztacie przyrodzonym, potrzeba go pierwej
widzie; tak jest, potrzeba go pierwej widzie! Sztuka zatem jest pewnego rodzaju
wywoywaniem duchw, sztuka jest czynnoci tajemnicz i wit.
[] Sztuka jest niczym innym jak wizj; artyci s ludmi posiadajcymi,
czsto bezwiednie, dar doznawania wizyj. Niewtpliwie! I gdybymy tego daru
w niech nie przypuszczali, jakebymy uwierzyli, e oblicza bohaterw i witych, ktre nam pokazuj w swych pracowniach, przynale istotnie duchom
wielkich osobistoci znikych na ziemi przed wiekami? W jaki sposb sam
artysta mgby mie wewntrzn pewno, e ziemskie odbicie jest podobne
do niewidzialnego oryginau? Sztuka nie jest i nie moe by niczym innym jak
odtworzeniem wizji. A czyme jest talent artystyczny? To, co nazywamy talentem,
darem niebios, co artyci czuj w sobie, a czego nie staraj si naleycie wytumaczy sobie, jest wanie wzem czcym ducha artysty ze wiatem niewidomym,
jest to przywilej stykania si ze wiatem niewidomym143.
93
Polski-Teatr-01.indd 93
2007-03-14 09:32:30
Lekcja teatru
Zadanie takie stawia Mickiewicz przed kad ze sztuk. W przywoywanych wykadach mwi wprost o literaturze, rzebie i malarstwie, w relacjach z rozmw zachoway si wiadectwa o odnoszcych si do tej samej
koncepcji opiniach o roli muzyki145. Kilka miesicy wczeniej mwi te,
i to mwi wyjtkowo duo i w wyjtkowo wanym momencie, o teatrze.
Wykad ten, wykad XVI kursu trzeciego wygoszony 4 kwietnia 1843 roku, znany jako lekcja teatralna, stanowi jedn z najwaniejszych spord
istniejcych w jzyku polskim wypowiedzi na temat teatru; odegra te
ogromn rol w dziejach polskiej sztuki scenicznej. Wielokrotnie czytany,
komentowany i przekadany na praktyk pozostaje jednak wci tajemniczy, wewntrznie sprzeczny, do koca niepoznany. Podejmujc si kolejnej
prby jego interpretacji, chciabym go umieci w kontekcie wszystkiego,
o czym bya mowa dotychczas, zobaczy go nie jako autonomiczne, samotne wystpienie, ale jako element caoci. Postpujc tak, id w pewnym
sensie za propozycj Tymona Terleckiego, ktry w swej Krytycznej ocenie
lekcji teatralnej Mickiewicza146 stwierdza, e
jej zaoenia i wnioski s uzasadnione w ramach ewangelii Towiaskiego, goszonej przez niego nauki. [] Ta ewangelia wpyna rwnie na jego [Mickiewicza]
pogldy o teatrze, jako j e d n z d z i e d z i n y c i a i j e d n z f o r m d uc h o w e g o d z i a a n i a.
Z tego punktu widzenia lekcja teatralna jest wypowiedzi adwentystyczn,
milenarystyczn, aktem wiary w nadejcie nowego millenium, w nadejcie nowej
epoki. Krtko i po prostu mwic: jest to ordzie prorocze147.
145
Tu wanie bije rdo oskare rzucanych pod adresem Chopina, ktrego Mickiewicz mia krytykowa za to, e zamiast porywa tumy, zadaje sobie trud askotania
nerww arystokratycznych (wedug relacji Antonina Dessus, cyt. [za:] Adama Mickiewicza wspomnienia i myli, s. 209).
146 Zob. Tymon Terlecki: Rzeczy teatralne, Pastwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa
1984, s. 8287.
147 Tame, s. 86. Podkrelenie D.K.
94
Polski-Teatr-01.indd 94
2007-03-14 09:32:30
Tak wanie chciabym czyta wykad XVI jako wystpienie organicznie wynikajce z wczesnych przekona poety, stanowice ich rozwinicie w odniesieniu do teatru. Tylko taka lektura bowiem moe pozwoli
na podjcie ryzyka wypenienia rozlicznych miejsc pustych i odpowied
na pytanie, jak rol przypisywa Mickiewicz teatrowi w dziele objawiajcej
przemiany czowieka i wiata.
Idc dalej za Terleckim148, przypomnie warto na pocztek, e Mickiewicz wygosi lekcj teatraln na kocu pierwszego semestru w okresie
Wielkanocy149. Dokadniej rzecz biorc we wtorek 4 kwietnia, w ostatnim tygodniu przed Wielkim, a zarazem przed przerw midzysemestraln
(nastpny wykad odby si dopiero 2 maja). Z wielu wzgldw by to czas
dla poety-profesora i jego braci szczeglny, czas intensyfikacji dziaa
Koa, a zarazem pojawienia si znakw uznanych za Boe potwierdzenie
misji. Dwa i p tygodnia przed wygoszeniem lekcji teatralnej, w pitek
17 marca o godzinie dziesitej rano Mickiewicz przewodniczy ceremonii
odbywajcej si na polecenie Andrzeja Towiaskiego przed sztandarem
Sprawy Boej przysanym do Parya z Nanterre. W licie z 14 marca Mistrz
nakazywa, aby bracia, majc sobie przeczytane doczajce si wezwanie,
dnia 17 marca o godzinie 10-ej, w duchu tam bdcym ruchem ducha dla
Boga drgnli, o strcenie szatana bagali bo wielu dobrej woli o teje
porze czy si z wami bdzie150.
Wieczorem tego samego dnia bracia ogldali na niebie zjawisko, ktre
zdao im si znakiem zesanym z nieba:
Wieczorem okoo 8 postrzeglimy nad Batignolles po raz pierwszy ogromnego
komet. [] Na jego widok zadrelimy dreszczem witej bojani. Teraz poznalimy jak wana bya chwila dzisiejszego zebrania si naszego. Sztandar Chrystusa,
ktrymy dzisiaj uczcili zami naszej mioci, ukaza si caemu wiatu w wietle
niebieskiego zjawiska. Biada temu, kto ma oczy, a nie widzi151.
148
Idc jeszcze tylko par krokw, bo autor Rzeczy teatralnych wskazywa na zwizki
z towiaszczyzn jak si wydaje po to, by zdyskredytowa wystpienie brata wieszcza,
usprawiedliwiajc wpywem Mistrza to, co nazywa sabiznami lekcji teatralnej.
149 Tame.
150 Cyt. [za:] Zofia Makowiecka: Kronika ycia i twrczoci Mickiewicza. Mickiewicz
w Collge de France. Padziernik 1840 maj 1844, s. 408. Opis ceremonii wedug relacji
Goszczyskiego, zob. tame, s. 409.
151 Seweryn Goszczyski: Dziennik Sprawy Boej, opracowa Zbigniew Sudolski,
Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1984, t. 1, s. 54. O komecie donosi te matce Juliusz Sowacki w licie z 18 marca, piszc, e by to cudowny znak dla nas, wiedzcych,
co znaczy (Juliusz Sowacki: Listy do Matki, opracowaa Zofia Krzyanowska, [w:] tego:
Dziea, pod redakcj Juliana Krzyanowskiego, t. 13, Zakad Narodowy im. Ossoliskich,
Wrocaw 1959, s. 243).
95
Polski-Teatr-01.indd 95
2007-03-14 09:32:31
Jako nadprzyrodzone zjawisko odczyta pojawienie si komety take Mickiewicz, ale interpretowa je w do zaskakujcy sposb jako nakaz,
by robi na drodze Paskiej nie to, co si nam zdaje wane, ale czego Pan
od nas wymaga152. Brat Adam zdawa si w pojawieniu komety odczytywa jaki rozkaz, skierowany do jednego z braci (moe do siebie samego?), ale z alem przyznawa, e nie udao mu si tak docign w duchu,
eby tre owego rozkazu zrozumie.
Niezalenie od tego pewne jest, e w okresie przedwielkanocnym Koo
trwao w oczekiwaniu wielkich wypadkw. Na horyzoncie ju pojawiay si
pierwsze zwiastuny przygotowa do wielkiej suby Mistrza w Rzymie, czyli oczekiwanej jako wydarzenie przeomowe rozmowy Towiaskiego z papieem153. Jednoczenie Koo wystpio otwarcie przeciwko Kocioowi,
zwaszcza przeciwko zmartwychwstacom i ksidzu Piotrowi Semenece
(19 lutego towiaczycy demonstracyjnie opucili koci w. Rocha, gdy
w czasie Mszy witej Semeneko rozpoczyna swoje kazanie). Przekonanie, e oto nadchodzi koniec czasu oczekiwania, e nowa epoka jest ju blisko, musiao by wrd nich bardzo silne i jeli wsuchiwa si w wykad
XVI w kontekcie mu najbliszym, to mona go potraktowa jako swoisty
wyraz tego niecierpliwego wygldania kolejnych znakw i spenie.
Zarazem nie mona zapomina, e lekcja z 4 kwietnia zaistniaa jako
zwieczenie pewnego cyklu, e pojawia si na tle innych wykadw
kursu trzeciego. Warto wic zapyta, o czym profesor Mickiewicz mwi wczeniej i jak ma si lekcja teatralna do nieteatralnych. Na og
przyjmuje si, e stanowia ona kocowy wniosek szczegowego, entuzjastycznego, cho po trochu bdnego i stronnego rozbioru Nie-Boskiej
komedii, ktry przeprowadzi w czterech niemal bezporednio poprzedzajcych wykadach (VIII, IX, X, XI)154. Stwierdzenie to jest, mwic
ogldnie, niedokadne. Wykady o dramacie Krasiskiego nosz kolejno
daty: 24 stycznia, 31 stycznia, 7 lutego i 21 lutego. Od ostatniego z nich
do lekcji XVI upyn grubo ponad miesic, w czasie ktrego Mickiewicz nie odpoczywa, ale wygosi kolejny cykl wykadw od XII do XV.
Dlaczego nie czy si ich z XVI? Ot dlatego, e nale one do jakby
152
96
Polski-Teatr-01.indd 96
2007-03-14 09:32:31
s. 153.
157
158
Tame, s. 153154.
Zob. tame.
97
Polski-Teatr-01.indd 97
2007-03-14 09:32:32
s. 163.
160
Tame, s. 166.
Zob. Adam Mickiewicz: Literatura sowiaska, kurs trzeci, wykad XIV badanie
5, tame, s. 168177. Swoj drog bardzo ciekawa byaby religio- i mitoznawcza analiza wywodw Mickiewicza na temat mitologii sowiaskiej, podjta z punktu widzenia
wspczesnej wiedzy i metodologii. Nie chodzi przy tym o dowodzenie, e profesor-poeta
w swych fantazjach mitoznawczych mia racj, ale o analiz jego sposobu mylenia i, by tak
rzec, strukturalnej poprawnoci jego fantazji.
162 Adam Mickiewicz: Literatura sowiaska, kurs trzeci, wykad XV badanie 6,
s. 189.
161
98
Polski-Teatr-01.indd 98
2007-03-14 09:32:32
Adam Mickiewicz: Literatura sowiaska, kurs trzeci, wykad XVI, s. 191 i 194
196.
164
99
Polski-Teatr-01.indd 99
2007-03-14 09:32:33
Dramat przechowuje wic czyny duchowych przywdcw narodu, nie tylko zapewniajc im pami, lecz take stajc si narzdziem przekazywania
ich tradycji. Ten aspekt cile wie go z obrzdem Dziadw. Nie polega on
bowiem na kreowaniu wasnych wersji losw bohaterw, ale wprost na
ich przywoywaniu, wywoywaniu ich ducha. Dowodzi tego fina wykadu,
w ktrym mwca cytuje fragment przedmowy Milutinowicza do Tragedii
Obylicza, przedmowy skierowanej do zmarego druha i bdcej niczym
innym jak gularskim zaklciem:
Zstp z niewidomych krain, gdzie przebywasz, by odczyta ze mn mj dramat;
zstp z orszakiem wszystkich bohaterw sowiaskich, [] a zwaszcza przywied
Obylicza. Pamitaj szczeglnie o Obyliczu i powiedz mi, czy nie ubliyem duchom mych przodkw, czy sowa moje podobne s do tych, ktre oni wypowiedzieli, czy nie przeinaczyem ich czynw.
Od takiego wezwania powinien by si rozpoczyna kady powany dramat,
w ktrym wywouje si niejako z grobu postacie witych i bohaterw166.
100
Polski-Teatr-01.indd 100
2007-03-14 09:32:33
Niezwykle zagadkowy fragment. Na pozr rzecz jest jasna: chodzi o zwrcony ku przyszoci aspekt zniewalania do dziaania duchw opieszaych.
Czytajc, trzeba jednak zwrci uwag, e sowo sztuka wystpuje tu zamiast sowa dramat lub teatr. Dopiero po ich podstawieniu w jej miejsce cytowany fragment staje si w peni zrozumiay. Czy moe to znaczy,
e Mickiewicz utosamia tu teatr ze sztuk? Taka interpretacja zgadzaaby
si ze zdaniem, e dramat jest najsilniejsz realizacj a r t y s t y c z n poezji [podkrelenie D.K.]. e poezji prawdziwej nie uznawa brat Adam
za sztuk, ale za co wicej, to ju wiemy, lecz domniemanie, e teatr,
w ktrym poezja przechodzi w dziaanie wobec widzw mg uznawa
nie tylko za najwaniejsz ze sztuk, ale wrcz za jedyn sztuk prawdziw,
to rzecz nowa i teza bardzo kuszca.
Pokusie wycigania zbyt pochopnych wnioskw trzeba si jednak czasem
opiera, wic zostawiajc powyszy jako domniemanie, wracam do analizowanego fragmentu, by wskaza na drug, waniejsz zagadk z nim zwizan. Chodzi o relacj midzy sowem natchnionym, geniuszami a sztuk. Pojcie sowa natchnionego mona odczytywa na kilka sposobw:
moe ono by synonimem Boga i jego natchnienia, czyli, ujmujc rzecz
w kategoriach chrzecijaskich Ducha witego; moe te by innym
sposobem nazwania Sowa uczowieczonego, czyli Porednika, witego
performera. W przypadku pierwszym syntetycznie ujty przez Mickiewicza
proces mgby wyglda tak, e dziaajcy w historii Duch inspiruje geniusza, ktry jak np. Napoleon podejmuje si czynu przemiany wiata,
a skoro jego misja zostaje odrzucona, sztuka dramatyczna przejmuje ton
podany przez Ducha i dziaajc w nim podejmuje proces przemiany ogu
poprzez wywoywanie ducha geniusza, nieustanne wprowadzanie jego
czynw na powrt w ycie, w histori. Wwczas dramat artystyczny byby
realizacj w sztuce dramatu dziaalnoci posannikw sowa, dramatu
egzystencjalnego, a zarazem jednostkowego i spoecznego, ktrego sens
powstaje w procesie jego stawania si jako wypadkowa wsplnego (narodowego) dziaania i nie przybiera okrelonej formy literackiej, przeciwnie
nie sposb go zamkn w jakimkolwiek ksztacie artystycznym. Krtko
mwic, dramat [tak rozumiany D.K.] to stawanie si historii i czynne
167
Tame, s. 192.
101
Polski-Teatr-01.indd 101
2007-03-14 09:32:33
uczestnictwo w dziejach, majce na celu ukierunkowanie rozwoju historycznego. W stosunku do niego pisze dalej cytowany tu Krzysztof Rutkowski dramat artystyczny jest pomocnym rodkiem urzeczywistniania
historycznej misji narodu i samorealizacji czowieka oraz znakiem, i
spoeczestwo dojrzao do podjcia takiej misji168. Jego znaczenie byoby
jednak tylko wtrne w stosunku do dramatu dziaalnoci porednikw,
z ktr dramat artystyczny wizaaby rytualnie pojmowana reaktualizacja.
Jeli natomiast sowo natchnione jest tym samym, co Sowo uczowieczone, to obir geniuszy oznacza pojawienie si jeszcze jednego rodzaju
porednikw, ktrymi byliby wielcy, natchnieni, genialni artyci. Wwczas
sztuka dramatyczna wcale nie musi by zwizana tak cile z dramatem
spoecznym dziaania Sowa uczowieczonego, a proces jej realizacji wyranie rozpada si na dwie fazy: dziaanie geniuszy tworzcych sztuk oraz
etap jej dziaania na obojtny og przy pomocy wezwanych na odsiecz
sojusznikw: architektury, malarstwa, a nawet taca. Takie rozpoznanie
zgadzaoby si z podkrelan przez Mickiewicza zalenoci penej realizacji dramatu, czyli jego wystawienia, od rozwoju sztuk pomocniczych.
Pozwalaoby te na rozwizanie jeszcze jednej zagadki lekcji teatralnej
nieobecnoci, czy te obecnoci utajonej, Dziadw. Mickiewicz podejmujc si prowadzenia wykadw w Collge de France przyj zaoenie,
e nie bdzie mwi o swojej poezji i pominicie Dziadw w lekcji XVI
mona tumaczy wiernoci tej zasadzie. Nie ulega jednak wtpliwoci,
e wzmianki i znaki rozsiane w caym wywodzie nieustannie wskazuj
wanie na arcydramat. Oprcz j e d n o c z e s n e g o przywoywania duchw i zapowiadania nowej epoki (rzecz bardzo trudna), spenia on te
najdoskonalej pozostae wymagania stawiane dramatowi narodowemu:
nakaz czenia wszystkich ksztatw poezji oraz ukazywania zawiatw
zgodnie z gbok wiar ludu. Mimo faktycznej nieobecnoci, to wanie
Dziady s wzorcowym przykadem Mickiewiczowskiego dramatu, to one
s bohaterem lekcji teatralnej.
Co wobec tego znacz sowa: dramatu takiego dotychczas nie byo?
Czyby Mickiewicz dlatego milcza o Dziadach, e uznawa je za dzieo
jeszcze nie realizujce jego wizji? Zgadzaoby si to z posiadanymi przez
nas relacjami, informujcymi z jednej strony o negatywnym stosunku
poety do wasnej twrczoci169, a z drugiej o chci kontynuowania wanie
168
Krzysztof Rutkowski: Przeciw (w) literaturze: esej o poezji czynnej Mirona Biaoszewskiego i Edwarda Stachury, s. 101.
169 Zob. Adama Mickiewicza wspomnienia i myli, s. 8990.
102
Polski-Teatr-01.indd 102
2007-03-14 09:32:34
Dziadw170. Inne rozwizanie zagadki podsuwa akcentowana ju na pocztku koncepcja dwoistej natury dramatu:
Dramat zapowiada niemal zawsze kres jednej, a pocztek innej epoki. Naley
w nim rozrni dwie warstwy odrbne: n a p i s a n i e a w y s t a w i e n i e. Dramat wymaga osadzenia na ziemi: potrzeba gmachu teatralnego, aktorw, potrzeba pomocy wszystkich rodzajw sztuki. W dramacie p o e z j a p r z e c h o d z i
w d z i a a n i e w o b e c w i d z w171.
Z lata 1843 roku, a wic mniej wicej z tego samego okresu, w ktrym powstaa
lekcja teatralna, pochodzi wasnorczna notatka Mickiewicza zawierajca plan dalszej
czci Dziadw. Miaa ona ukazywa histori obkanego i buntujcego si Gustawa oddajcego si szatanowi i ratowanego przez ma Boego (zob. Adama Mickiewicza wspomnienia i myli, s. 128). Inna sprawa, e notatka ta wcale nie musi dotyczy Dziadw
przyszych zarysowany w niej plan w peni realizuje istniejca ju cz III.
171 Adam Mickiewicz: Literatura sowiaska, kurs trzeci, wykad XVI, s. 191192.
172 Zob. Dariusz Kosiski: Sztuka aktorska w polskim pimiennictwie teatralnym XIX
wieku: gwne problemy, s. 101105.
173 Tymon Terlecki: Rzeczy teatralne, s. 84.
103
Polski-Teatr-01.indd 103
2007-03-14 09:32:34
z terminologi Towiaskiego jako czynne objawienie) oznaczaaby zaistnienie dramatu sowiaskiego, byaby znakiem dojrzaoci narodu, o ktrej
pisa Krzysztof Rutkowski174.
Jest to rzecz niezwykle wana, bo wanie tu, w pozostawionym miejscu pustym, w jzykowym gecie wskazywania na wielkiego nieobecnego
tkwi prawdziwie inspiracyjna sia lekcji teatralnej. Jeli nawet jest ona
ordziem, jak chcia Terlecki, to zapowiada konieczno dopenienia dziea
kreacyjnego rozpocztego przez geniusza Adama Mickiewicza. Jest wielkim wezwaniem na pomoc wszystkich rodzajw sztuki, by wraz z nimi
doprowadzi do koca prac, ktrej brat wieszcz sam dokoczy nie mg.
Wygaszajc tu przed Wielkanoc ordzie o koniecznoci zrealizowania
projektu Dziady (bo nie tylko o arcydramat tu chodzi), Mickiewicz wyciga rk ku przyszym pokoleniom artystw sowiaskich, w szczeglnoci oczywicie polskich, wzywajc ich do wspdziaania w wielkim dziele.
I artyci na to wezwanie odpowiedzieli najwaniejsz lekcj teatraln
zrodzon z aktu 4 kwietnia jest bowiem konieczno podjcia trudu realizacji, poszukiwania sposobw na urzeczywistnienie tej nieistniejcej
jeszcze formy sowiaskiego dramatu. Na wskazanych przez Mickiewicza
drogach wydarzyo si niemal wszystko, co w polskim teatrze najwaniejsze
i najcenniejsze: dramaty Sowackiego, teatr Wyspiaskiego, Reduta, teatr
monumentalny, ludowe i wsplnotowe zdarzenia teatralizowane, teatr
rapsodyczny, rewolucja performatywna Grotowskiego, wreszcie teatralna
muzyczno Gardzienic i zespow wyrastajcych z ich pnia. Ta tradycja,
przekazywana z rk do rk, cigle trwa, a powoana zostaa do istnienia
dziki dwm gestom: twrczemu, kreujcemu Dziady i performatywnemu
proroczemu ordziu wywoujcemu w przeddzie Wielkanocy mglisty
ksztat wci dokonujcej si przyszoci.
Plemi sowiaskie nieprdko zapewne doczeka si realizacji swojego
dramatu175 brzmi to jak wyrok, ale zarazem i prowokacja skierowana
ku wspczesnym (na sali mg wwczas by Juliusz Sowacki) i ku nastpcom. A jest te moe wyjanieniem, dlaczego najwikszy poeta plemienia
sowiaskiego przesta trudzi si pisaniem dramatw niemoliwych do realizacji, a zacz tworzy poezj czynn wpisan w zrytualizowane akcje
fizyczne. Co ciekawe, innych wcale do tej drogi nie zachca. Nie mwi przecie, eby przesta pisa, a zacz dziaa, nie gosi jak w Kole Sprawy Boej
koniecznoci rezygnacji z literatury. Jego przykazanie dla poetw jest inne:
174
Zob. Krzysztof Rutkowski: Przeciw (w) literaturze: esej o poezji czynnej Mirona
Biaoszewskiego i Edwarda Stachury, s. 100.
175 Adam Mickiewicz: Literatura sowiaska, kurs trzeci, wykad XVI, s. 197.
104
Polski-Teatr-01.indd 104
2007-03-14 09:32:35
Tame, s. 197198.
Zob. Zbigniew Raszewski: Sowacki i Mickiewicz wobec teatru romantycznego, [w:]
tego: Starowiecczyzna i postp czasu. O teatrze polskim 17651865, Pastwowy Instytut
Wydawniczy, Warszawa 1963, s. 251267.
178 Tymon Terlecki: Rzeczy teatralne, s. 85.
179 Adam Mickiewicz: Przemwienie w Kole, 27 lutego 1843, [w:] tego: Dziea,
t. 13, s. 23.
177
105
Polski-Teatr-01.indd 105
2007-03-14 09:32:35
106
Polski-Teatr-01.indd 106
2007-03-14 09:32:35
107
Polski-Teatr-01.indd 107
2007-03-14 09:32:36
W ten sposb teatr bajarza lokuje si w przestrzeni pomidzy reprezentacj i prezentacj, stanowic zarazem kolejny wariant, kolejn
ostatni ju prb rozwizania paradoksu improwizacji i powtrzenia.
Omawiajc to zagadnienie w odniesieniu do Dziadw, pisaem o upiorowatoci aktora jako moliwym rozwizaniu dylematu. Teatr bajarza idzie
jeszcze dalej, gdy w ogle znosi problem powtrzenia nawet jeli bajarz
opowie t sam histori, to zawsze pozostaje panem caoci, nigdy nie powtarza cudzych sw. Jego dziaania nie tylko zajmuj miejsce aktorstwa,
ale w ogle miejsce teatru definiowanego jako dziedzina sztuki polegajca
na realizowaniu scenicznych utworw literackich184. I nie chodzi tu tyle
o literacko czy nieliteracko, ile o zasypanie tak nienawistnej Mickiewiczowi przepaci midzy tworzeniem a przedstawieniem, midzy zdobyciem tonu a dziaaniem w tonie, midzy objawieniem a realizacj. Bajarz
nie jest ani aktorem, ani autorem, ani tym bardziej reyserem. Bajarz
jest performerem. Przedstawiajc go jako wzr dla poetw sowiaskich,
Mickiewicz zachca ich do przekroczenia granicy pisania, do podjcia
w dziedzinie sztuki tego samego wysiku, ktry sam podejmowa w yciu
pozaartystycznym, przemieniajc je w wity performans. Teatr bajarza
jawi si jako analogon tego ostatniego w dziedzinie sztuki, a przyjcie
takiej jego wizji oznacza bdzie zarazem zamknicie pewnego procesu
i spacenie dugu, ktry niegdy zacign Adam Mickiewicz. Piszc Dziady,
stworzy w dziedzinie teatru, w dziedzinie sztuki jako przedstawienia
model dziaania, ktry nastpnie wyprowadzi poza wiat sceny i literatury, stopniowo coraz bardziej zacierajc granic midzy sztuk a yciem.
Nastpnie model ten posuy mu jako punkt odbicia do stworzenia wizji
dziaania przemieniajcego czowieka i wiat wizji witego performan183
Tame, s. 366367.
Sownik jzyka polskiego, pod redakcj Mieczysawa Szymczaka, t. 3, Wydawnictwo
Naukowe PWN, Warszawa 1981, s. 485.
184
108
Polski-Teatr-01.indd 108
2007-03-14 09:32:36
109
Polski-Teatr-01.indd 109
2007-03-14 09:32:37
Na t potrzeb odpowiedzi byy wanie Dziady dzieo wprost niesychane, nie tylko powtarzajce grecki cud przeksztacenia obrzdu w teatr188,
lecz take podnoszce ludowe do narodowego, zasypujce przepa midzy
kultur miejskich elit a kultur ludu (co byo moliwe take dziki wpisaniu
wiejskiego obrzdu w ramy wyrafinowanych gatunkw teatralnych opery
i monodramy). Wicej jeszcze: dzieo to rozwinite zostao w czci III
w model dziaania przemieniajcego i zbawiajcego, wkraczajc tym samym
w ycie indywidualne i spoeczne. Niejako przy okazji stworzone zostay
podwaliny nowego teatru wychodzcego poza fundamentaln dla scen
europejskich ide naladowania i reprezentacji. Teatr polski takim, jakim
go stworzy Mickiewicz, likwiduje rozziew midzy aktem a powtrzeniem,
domagajc si dziaania o charakterze dla Zachodu wrcz niepojmowalnym: improwizowanej reaktualizacji, obiektywnej kreacji, osobistej liturgii,
ponawianego objawienia. Gdyby brat Adam, tak jak wiele lat pniej Antonin Artaud, wygosi tylko prorocze ordzie, gdyby nawet w najbardziej
mczeski sposb usiowa zakl dziaanie w ksztat nieodparcie skuteczny, a nie stworzy Dziadw, czytaliby go pewnie tylko specjalici, a cho
jego zamachy na wszystko opisaby kto w jakim witym Mickiewiczu,
187
110
Polski-Teatr-01.indd 110
2007-03-14 09:32:37
Polski-Teatr-01.indd 111
2007-03-14 09:32:37
Polski-Teatr-01.indd 112
2007-03-14 09:32:37
Polski-Teatr-01.indd 113
2007-03-14 09:32:37
Polski-Teatr-01.indd 114
2007-03-14 09:32:37
Polski-Teatr-01.indd 115
2007-03-14 09:32:37
Polski-Teatr-01.indd 116
2007-03-14 09:32:37
II. Ksi
Pomidzy
Ksi zawsze jest Drugim z racji urodzenia, sytuacji politycznej,
albo niedostatku majestatu nie moe zaj najwyszego miejsca. Czasem
zadowala si tym, co ma i yje na wasny rachunek, budujc zamki dla
Myszki Miki albo zakadajc awangardowy teatr. Czciej jednak Ksi ma
poczucie niedosytu, czasem okrutnie cierpi, spogldajc na mniej lub bardziej oddalonego Krla z zazdroci, zawici, smutkiem. Niejednokrotnie
podejrzewa, e Krl jest uzurpatorem, ktry podstpem wdar si w jego
dziedzin, zajmujc nalene mu miejsce. Kiedy indziej wydaje mu si znw,
e gdzie tam, za grzbietem gr, nieba albo czasu czeka na niego prawdziwe
krlestwo i tron do rzdzenia prny. Ksi jest wic marzycielem i poszukiwaczem. Nie mogc prawdziwie wada, zadaje kopotliwe pytania,
zaglda za kulisy, wdaje si w dysputy i tworzy sobie wasne wiaty. Czeka
na dzie, w ktrym przestanie by w przejciu, w p o m i d z y i zajmie
miejsce przygotowane. Miejsce Krla, miejsce Pierwszego.
Juliusz Sowacki urodzi si o dziesi lat za pno. Przez zoliwo losu
(albo dziki niepojtej Mdroci) ju w chwili urodzenia skazany zosta
na to, by by drugim, yjcym zawsze w cieniu Wieszcza. Zarwno jego
wrogowie, jak i zwolennicy nieodmiennie sytuowali go wobec Adama.
Ci pierwsi oczywicie po to, aby wykaza jego niszo i sabo (czsto
z okreleniem niemska); ci drudzy, by przeciwstawi si przy jego pomocy sile Pierwszego i uroszczeniom wymachujcym nim wyznawcw.
Niezalenie od powodw Sowacki nieodmiennie wymieniany jest jako ten
drugi (i co z tego, e te wieszcz?), a cho zawar z Bogiem pakt, rezygnujc
z wszystkiego w teraniejszoci w zamian za wszystko w przyszoci, druga
strona nie wydaje si wywizywa z umowy i przyszego wszystkiego wci
nie daje, zachowujc najwaniejsz cz dla Mickiewicza. Mijaj lata, wiersze i myli staj si coraz dawniejsze, coraz mniej zrozumiae, coraz dziwniejsze, a Polska wci pozostaje wierna Pierwszemu. Kilka razy wydawao
si nawet, e dojdzie jeli nie do zamiany miejsc, to przynajmniej do przyznania zwycistwa ex aequo, zawsze jednak po jakiej chwili okazywao
117
Polski-Teatr-01.indd 117
2007-03-14 09:32:37
118
Polski-Teatr-01.indd 118
2007-03-14 09:32:38
119
Polski-Teatr-01.indd 119
2007-03-14 09:32:38
Zob. np. Maria Ciela-Korytowska: Rozkad formy dramatycznej Samuela Zborowskiego pod wpywem mistycyzmu Sowackiego, [w:] Dramat i teatr romantyczny, pod
redakcj Dobrochny Ratajczakowej, Wydawnictwo Wiedza o Kulturze, Wrocaw 1992,
s. 93107.
4 Arystoteles: Poetyka, przeoy i opracowa Henryk Podbielski, Zakad Narodowy
im. Ossoliskich, Wrocaw 1983, s. 17.
120
Polski-Teatr-01.indd 120
2007-03-14 09:32:39
121
Polski-Teatr-01.indd 121
2007-03-14 09:32:39
bliej ideau. Dowodw na prawdziwo tej tezy przytoczy mona by wiele, ale nie zajmujemy si teraz teori dramatycznoci, lecz Juliuszem Sowackim i prb udowodnienia jego istotnego pierwszestwa w dziedzinie
dramatu. Wynika ono, rzecz krtko ujmujc, z tego, e Sowacki jak mao
kto przed i po nim w literaturze polskiej potrafi wyciszy swj gos i odda
si cakowicie na usugi postaci mwicej. Kada z nich otrzymywaa w ten
sposb swoj racj. Tak jak Szekspir w odczytaniu Wyspiaskiego5, Sowacki nie by odpowiedzialny za to, co mwiy i co robiy jego postacie, gdy
miay one do powiedzenia to, co do nich naleao, a zadaniem poety byo
tych ludzi pokaza, rozegra ich dramat. W ten sposb dochodzi do najwikszego nasilenia dramatycznoci, ktra zasadza si na tym, e prawda
pojawia si, a waciwie jest do odnalezienia pomidzy. I to nie tylko pomidzy ludmi i ich racjami, lecz take pomidzy wydarzeniami i obrazami
wzajemnie ze sob rozmawiajcymi, cieniujcymi si i wspbrzmicymi.
W tych obrazach i wydarzeniach wszystko jest wane, kady szczeg:
srebrna lampa przed krucyfiksem krlowej Marii, obraz widoczny na witrau, ktry Gianni rozbija, by poknwszy szko skoczy ycie, poyczone
ssiadce nakrycie gowy mylce popdliwego Baszkira. Wszystko moe by
znakiem i to niekoniecznie znakiem odczytanym przez tych, do ktrych
pierwotnie by adresowany.
Bohaterowie Sowackiego niemal nigdy nie mwi wszystkiego, wrcz
wydaj si nie wiedzie o sobie i swoim wiecie rzeczy najwaniejszych. Oddanie im gosu oznacza te bowiem zgod na niewiedz i bdzenie, zgod
na niedostrzeganie rde wasnego postpowania, a take zgod na zmienno i niekonsekwencje zwizane z tym, e ci ludzie nie wiedz, co za chwil
ich spotka, a gdy ju si to zdarza, reaguj tak, jak oczekiwalibymy od ludzi
ywych nieoczekiwanie. To wobec czego staj sytuacja, partner, refleksja,
obraz zmienia ich, przeksztaca. Swj obraz skoczony otrzymuj czasem
w mierci, ale w wielu wypadkach i ona nie zatrzymuje migotliwej pynnoci ich transformacji, gdy wymykaj si jej wadzy jako duchy, ywe trupy,
przebudzone zwoki. Tych postaci nie ma one si nieustannie staj.
I tak samo rzecz ma si z caym wiatem dramatw Sowackiego, ktry
istnieje tylko pomidzy i tylko wobec. Stanowi partnera w dialogu, ujawnia
si tylko o tyle, o ile zostaje ujawniony. Niszczy natomiast kadego, kto
prbuje z nim gra nieuczciwie, nakadajc wdzido jedynej lektury albo
traktujc jak surowy materia do dowolnego skadania. Rozmawia z tymi
5
Zob. Stanisaw Wyspiaski: Hamlet, [w:] tego: Dziea zebrane, pod redakcj zbiorow pod kierownictwem Leona Poszewskiego, t. 13, Wydawnictwo Literackie, Krakw
1961, s. 12.
122
Polski-Teatr-01.indd 122
2007-03-14 09:32:39
dzieami mona i naley, ale ani rozkazywa im, ani bawi si nimi raczej
nie radz, chyba e kto ma ochot wyj na Grabca albo Wawela.
Wracajc do formuy Krzyanowskiego, chciabym powiedzie, e nowoczesno (a moe wrcz ponowoczesno) dramatw Sowackiego wie
si z bdc ich rdzeniem migotliwoci wiata i zgod na jego niezborno, niejednolito i niekonsekwencj; zgod, a moe wrcz zachwytem
dramatycznoci, oznaczajc uznanie istnienia innych racji i innych
wiatw osobistych; zgod na to, e jak w teorii efektu motyla drobne
na pozr wydarzenia owocuj ogromnymi skutkami; zgod na to wreszcie, e naprawd nie jestemy jedni i cali, e stajemy si nieustannie wraz
z kad now chwil. Z tego punktu widzenia Sowacki jawi si wci jako
dramaturg niezwykle nowoczesny, czasem wrcz tak nowoczesny, e jeszcze
i dzi nie w peni rozumiemy teatr, ktry nam proponuje.
123
Polski-Teatr-01.indd 123
2007-03-14 09:32:40
Gdy wic teatr, twierdzi Kenig, stanie si znw zjawiskiem na poy religijnym, gdy wrci do swych greckich korzeni, wtedy Sowacki stanie si jego
wielkim poet7. A zatem nie rozumiemy jego dramatw, bo s one projektowane w nie nasz przyszo, s pisane dla nastpnych pokole, yjcych
w innym, duchowym wiecie. Nasze nierozumienie nie zmienia jednak
faktu ich istotnej misteryjnoci, ktrej ujawnienie jest kwesti czasu.
Rzecz charakterystyczna formuujc swe uwagi, Kenig pisa o Lilli
Wenedzie, w niej wanie upatrujc misterium przyszej odrodzonej ludzkoci. I po prawdzie trudno mu si dziwi, gdy cuda i znaki wystpujce
w tym dramacie legendowym a si prosz o ezoteryczn wykadni. Przeczucia, wieszczby, maryjne objawienia, a wreszcie finaowy obraz Bogurodzicy pojawiajcej si nad zamordowanym narodem, krwi najdrosz
wszystko to wrcz domaga si jakiego gbszego wyjanienia, nadajcego
okruciestwu sens inny ni tylko drwina z Lecha i jego potomkw. Sensu
tego jednak nie udao si do dzi znale i komentatorzy skapitulowali,
z uporem godnym lepszej sprawy, powtarzajc wyssane z domniema sdy o aluzjach do powstania listopadowego jako gwnym temacie tragedii
zamordowanego narodu.
Podobnie rzecz ma si z zaliczan do tego samego prasowiaskiego
cyklu Balladyn, ktr czciowo tylko ratuje makbetyczna tragedia tytuowej bohaterki, pozwalajca na snucie dywagacji o psychologicznej
prawdzie obrazu czowieka zaraonego zem, co jednak nijak nie wyjania
sensu niszczycielskiego wiru wywoanego przez wpadajce do jeziora ciao
pijanego Grabca, wiru, ktry pochonie nie tylko prawowitego nastpc
tronu i rycerza-zbawc, lecz take splami krwi wit koron przyniesion
ze stajenki Paskiej.
W obu dramatach podejmujcych prb mitologicznego objanienia
pocztkw narodu (temat sam w sobie misteryjny i rewelatorski), mamy
do czynienia z licznymi wypowiedziami o charakterze proroctw i jasnowidze, albo te natchnionych rad, wygaszanych za podszeptem Si.
Ale wszystkie one s dosownie zerane przez ironi, ktra sprawia, e spe6
7
124
Polski-Teatr-01.indd 124
2007-03-14 09:32:40
niajc si, kompromituj ich objawicieli jako niewiadome narzdzia uniemoliwiajce to, czego realizacji najbardziej pragnli.
W Balladynie takim skompromitowanym prorokiem jest Pustelnik,
podwjnie wity jako pobony starzec i prawowity krl. Ludzie chodz
do niego po rad jak do klasycznego starego mdrca, a ma on te posiada
wiedz ponadludzk, bo zwyczajem starych mdrcw potrafi leczy
rany i wie, jak zabit Alin obudzi. Jednak wszystkie jego pomysy obracaj si przeciwko niemu. By moe caej historii z uczynieniem chopki
pani Kirkorow by nie byo, gdyby nie jego rada nakazujca rycerzowi
wzi pann ubog. Pniejsze decyzje Pustelnika te nie okazuj si,
agodnie rzecz ujmujc, najszczliwsze (pokazywanie korony Kirkorowi,
co doprowadzio do jej utraty; prba wiernoci Balladyny, ktra zakoczya
si wsplnym mordem na Gralonie i oddaniem Kirkorowej we wadanie
za, uosobionego w Fon Kostrynie). wity starzec okazuje si wyjtkowym
nieudacznikiem, ktry o wiele lepiej by zrobi, siedzc w zaciszu swej pustelni i nie mieszajc si do spraw tego wiata.
Jeszcze wyraniej i bardziej drwico wypada kompromitacja zjaw i cudw w Lilli Wenedzie. Dramat ten wrcz roi si od witych starcw, kapanek, dziewic penych przeczu i apostow nowej wiary. Ale wszyscy
oni bdz, a nawet s oszustami. Myli si i myli innych nie tylko wity
Gwalbert dwoisty aposto pokory i pychy, przechodzcy bez wahania
na stron zwycizcw i w celach statystycznych chrzczcy trupy, ale take Roza ciemna kapanka, ktrej wszystkie wieszczby s wiadomym
kamstwem albo atrybutem oszukaczej uzurpacji. I nic chyba tak bardzo
nie sprzeciwia si oczekiwaniom wobec misterium narodowego, jak obraz
Bogurodzicy, ktra zjawia si na niebie sposobem cudownym nad wyrnitym
w pie narodem Wenedw po co? Wizja koczca Lill Wened ma, istotnie,
charakter jakby pogaski, nie sygnalizuje bowiem wyszego adu wiata znakami przebyskujcymi przez chaos ziemskich zdarze. Cuda w Balladynie i w Lilli
Wenedzie nie nale do porzdku misterium wrcz przeciwnie wyraaj tragiczn ironi dziejw i ludzkich losw8.
125
Polski-Teatr-01.indd 125
2007-03-14 09:32:40
126
Polski-Teatr-01.indd 126
2007-03-14 09:32:40
127
Polski-Teatr-01.indd 127
2007-03-14 09:32:40
Transfiguracja
Efekt poszukiwa podjtych w latach trzydziestych jest oczywisty:
staa si nim przemiana, ktra sprawia, e jak obrazowo napisa Jarosaw Marek Rymkiewicz inny duch pisa Kordiana, inny Ksidza Mar-
128
Polski-Teatr-01.indd 128
2007-03-14 09:32:41
ka11. Inno tego ducha, gbok zmian, jaka zasza w Juliuszu Sowackim
najprociej moe udowodni zestawiajc, za Jzefem Tretiakiem12, dwa listy do matki. W pierwszym, z 16 maja 1842, znajdujemy taki autoportret:
ubieram si zawsze z dosy wielk elegancj jak to sobie kiedy przyrzekem
za modu [] najczciej chodz czarno, z maymi wyjtkami w szarawarkach
lub kamizelce nigdy prawie zupenie czarno, bo to ma min ksi Mam
take jedn oryginalno, to jest, e zawsze nosz tawo-blade biae rkawiczki
jest to mj luks, a nie bardzo kosztowny, bo cay czysto chodzc, nigdy ich prdko nie brudz. Nosz te najczciej lakierowane buty co nie jest adnym luksem
wcale Zawsze staram si by tak ubrany, abym bez przebierania si mg pj
wszdzie a nigdy tak, aby widziano, em si wystroi umylnie13.
Jarosaw Marek Rymkiewicz: Juliusz Sowacki pyta o godzin, Spdzielnia Wydawnicza Czytelnik, Warszawa 1989, s. 69.
12 Zob. Jzef Tretiak: Juliusz Sowacki, Historya ducha poety i jej odbicie w poezji, Akademia Umiejtnoci, Krakw 1904, s. 373374.
13 Juliusz Sowacki: Listy do Matki, pod redakcj Zofii Krzyanowskiej, [w:] tego:
Dziea, pod redakcj Juliana Krzyanowskiego, t. 13, Zakad Narodowy im. Ossoliskich,
Wrocaw 1959, s. 407408.
14 Tame, s. 409.
129
Polski-Teatr-01.indd 129
2007-03-14 09:32:41
s. 310.
130
Polski-Teatr-01.indd 130
2007-03-14 09:32:41
indywidualizm jego porzuca drog ziemskiej sawy, na ktrej tyle dozna zawodw i zwraca si ku witoci. Chcia na tej drodze zajanie, przekonawszy si,
e tylko ta wiato jest prawdziwa, dawniejsze za blaski, do ktrych si rwa,
byy blichtrem tylko.
Przedtem chodzio mu gwnie o to, aby tak zewntrzn szat swej poezji,
jak i zewntrzn postaci wasn sprawia wraenie na ludziach, podoba si im
bez wzgldu na ich warto []. Bg na widnokrgu jego myli [] by czym
w rodzaju wielkiego wirtuoza grajcego na strunach wichrw, rzucajcego falami
blaskw, w ogle dobierajcego najsilniejszych efektw, aeby wywoa cze
i uwielbienie tumw. Teraz wraz z wyobraeniem o wiecie, o ludziach, o zadaniu
wasnym jako poety, zmieniao si i wyobraenie o Bogu. Poeta przejmowa si
chrzecijaskim pojciem doskonaoci moralnej Stwrcy, ktry wiat stworzy
nie na to, aby lubowa si hucznym lotem olbrzymich ptakw i pdem rozhukanych koni, ale aby go coraz bliej do siebie, za pomoc wybranych duchw podnosi i w cigej pracy moralnej ludzkoci nad sob czyni coraz doskonalszym,
coraz bardziej uduchowionym. Wic jak przedtem Sowacki na Boga nie oglda
si wcale [], tak teraz poczuwszy si wybracem Boym, przeznaczonym na to,
aeby swj nard, a za nim ludzko prowadzi ku Bogu, nie dba ju o mizerne
oklaski ludzi grzzncych w materii, ale o to tylko, aby nie zboczy z drogi ducha
jednobramnej, nie wypa ze wspaniaej roli porednika midzy Bogiem i ludmi, i musia mie cigle oczy zwrcone na cel, ku ktremu dy. Nie obeszo si
to wprawdzie bez walki wewntrznej, bez cierania si dawnych dnoci z nowymi, przeom jednak, ktry nastpi w duszy poety by tak stanowczy, e wszelkie
jej wahania si pniejsze byy tylko przelotnymi17.
Pozwoliem sobie na tak dugi cytat nie tylko dlatego, e ksika Tretiaka nie naley ju do powszechnie znanych i czsto czytanych, lecz take
dlatego, e w powyszym fragmencie zawarte s dwa istotne wyobraenia
podwaajce, a nawet, moim zdaniem, kwestionujce moliwo mwienia o transformacji majcej nastpi w bynieniu jednym 12 lipca.
Po pierwsze z tego, co Tretiak pisze, wynika, e Sowacki wcale si tak
bardzo nie zmieni owszem przesta si przejmowa zewntrznym wraeniem, jakie wywiera miay jego bladawe rkawiczki, ale w istocie pozosta nadal zarozumiaym egoist przekonanym o swej wyjtkowoci. Tak
interpretacj potwierdza dumny ton listu do Adama Koyski (6 listopada
1843), oznajmiajcego zerwanie z Koem Sprawy Boej18, a take powstaa
cztery dni pniej opinia o Sowackim pira Goszczyskiego:
Stanowisko ducha bardzo niskie, cakiem ziemskie. Nie ma czystego duchowego
czucia sprawy. W czynie i na dnie duszy zupene oderwanie si od niej. Iskra
17
Tame, s. 396397.
Zob. Juliusz Sowacki: Listy do krewnych, przyjaci i znajomych (18201949), opracowa Jerzy Pelc, [w:] tego: Dziea, pod redakcj Juliana Krzyanowskiego, t. 14, Zakad
Narodowy im. Ossoliskich, Wrocaw 1959, s. 235.
18
131
Polski-Teatr-01.indd 131
2007-03-14 09:32:41
Cyt. [za:] Juliusz Sowacki we wspomnieniach wspczesnych, opracowa Jerzy Starnawski, Zakad Narodowy im. Ossoliskich, Wrocaw 1956, s. 112113.
20 List Goszczyskiego do Ludwika Nabielaka z 12 czerwca 1847, cyt. [za:] Juliusz
Sowacki we wspomnieniach wspczesnych, s. 131.
21 Pisaa o tym bardzo trafnie Marta Piwiska: Juliusz Sowacki od duchw,
s. 4849.
132
Polski-Teatr-01.indd 132
2007-03-14 09:32:41
Przy witym Grobie Sowacki podj wic zasad naladowania Chrystusa i zwizan z ni ide walki duchowej o przemian wewntrzn, o wielk transfiguracj
moraln, o wyyny ducha. S to zasady, ktre okreliy nie tylko ycie, lecz
i dalsz twrczo poety. []
W wierszach i listach opisujcych wraenie z podry wschodniej znalazy
wyraz idee, ktre stan si podstaw romantycznej chrystologii Sowackiego.
W jego przyszej religii synkretycznej otrzymaj one ksztat peny i wyjtkowo
interesujcy. Sam chrystologi potraktowa poeta jako cz sprawy narodowej,
zmartwychwstanie za zinterpretowa jako rewolucj w wiecie Ducha. Ta k s i
z a c z a j e g o w i e l k a t r a n s f i g u r a c j a w e w n t r z n a. Dlatego wszystko,
co nastpi pniej, w tym rwnie spotkanie z Towiaskim, nie mogo by dla
niego niespodziank22.
Ryszard Przybylski: Podr Juliusza Sowackiego na Wschd, Wydawnictwo Literackie, Krakw 1982, s. 84 i 87. Podkrelenie D.K.
133
Polski-Teatr-01.indd 133
2007-03-14 09:32:42
Zob. Kalendarz ycia i twrczoci Juliusza Sowackiego, opracowa Eugeniusz Sawrymowicz, Zakad Narodowy im. Ossoliskich, Wrocaw 1960, s. 456457 i 463.
24 Juliusz Sowacki: Listy do Matki, s. 438.
134
Polski-Teatr-01.indd 134
2007-03-14 09:32:42
Niezalenie od tego, jak ostatecznie ukada si kalendarz dziaa pisarskich Sowackiego jesieni 1843 roku, mamy w tym okresie do czynienia
z bardzo dla poety charakterystycznym wybuchem dramaturgicznego natchnienia, sprawiajcym, e w niezwykle krtkim czasie (najwyej omiu
miesicy, a zapewne krcej) powstaj trzy duych rozmiarw i wielkiej
wartoci dramaty, bardzo blisko ze sob spokrewnione mylowo, obrazowo
i jzykowo. Wzorcem dla dwch oryginalnych: Ksidza Marka i Snu srebrnego Salomei by trzeci, tumaczony. On te, niezalenie od chronologii
pisania, stanowi jdro tej grupy, wyznaczajc wyrazisty nowy etap w twrczoci dramaturgicznej poety. Wszystkie dramaty i fragmenty dramatyczne
napisane po poowie 1843 roku s w jaki sposb z Ksicia.
Nie jedyny to dowd szczeglnego znaczenia tego dziea i pracy nad
nim. Waniejszy wydaje si sposb, w jaki podczas pisania i co najmniej
przez kilka nastpnych lat Sowacki y Ksiciem. Dowodw na silny zwizek midzy tumaczem a dzieem i jego bohaterem mamy sporo i chc
je wszystkie przywoa, eby zbudowa co w rodzaju konstelacji zdarze,
ktra uoy si w zarys nieistniejcej relacji i pozwoli zrozumie, co dziao
si w mieszkaniu przy Rue Ponthieu nr 30 jesieni 1843 roku.
Zacz trzeba od snw. W Raptularzu poety pod dat 8 marca 1844
znajdujemy nastpujcy zapis:
ni mi si nieboszczyk ksi Orleanu, jak gdyby wchodzi na schody tuilleryjskie
i ze mn mwi, a potem imi moje zapisa do pugilaresu Miaoby to by,
e mi ten duch chce do swego chru przycign. Uderzy mnie on po ramieniu i pyta, czy si tym dotkniciem nie obraam, odpowiedziaem mu wierszem
Calderona, e krl nie moe urazi25.
Juliusz Sowacki: Proza, opracowa Wadysaw Floryan, [w:] tego: Dziea, pod
redakcj Juliana Krzyanowskiego, t. 11, Zakad Narodowy im. Ossoliskich, Wrocaw
1959, s. 255.
26 Tame, s. 256257.
135
Polski-Teatr-01.indd 135
2007-03-14 09:32:42
136
Polski-Teatr-01.indd 136
2007-03-14 09:32:42
wiadectwo to bardzo istotne, bo nie tylko pokazuje, e Sowacki uznawa swj los i swoj walk za analogiczn do ofiary hiszpaskiego infanta,
ale dowodzi take, e zwizek z dzieem Calderona i praca nad nim oznaczay jak wan cezur w jego yciu wewntrznym. Proszc o opiek nad
sob ducha mnicha srogiego, poeta skada zarazem deklaracj zerwania
wizw ziemskich, przyjcia cakowicie odmiennej od doczesnej hierarchii
wartoci i odrzucenia opinii ludzkiej. Nie tylko, jak pisze, jest niezomny
na rwni z Don Fernandem, ale te tak jak on radykalnie neguje znaczenie innego porzdku ni niebieski, duchowy. Niedbao o ziemi
jest, jak to wynikao choby z przywoanych na pocztku cytatw z listw
do matki, zasadniczym rysem przemienionego Sowackiego, tym bardziej
wic zwraca uwag swko teraz, pojawiajce si w kontekcie Ksicia
i poniekd wskazujce na jaki zwizek midzy odwrceniem si od wiata
a dzieem Calderona. Wreszcie jedyne pragnienie ywione jeszcze przez
przemienionego poet rwnie jest pragnieniem Fernandowym. Ksi
wid swoj samotn walk wrd obcych z dala od ojczyzny, ale tak samo
jak Sowacki, marzy, by w tej ojczynie o nim pamitano i jego ofiar dostrzeono, nie ze wzgldu na chwa osoby, ale w nadziei na rozpoznanie
jej gbokiego sensu.
O tym, e Ksi towarzyszy poecie wiele lat po napisaniu, wiadcz te
relacje jego modych przyjaci tworzcych tzw. kko Sowackiego. Jeden
z nich, bodaj najbliszy, Szczsny Feliski wspomina:
Zdarzyo si kiedy wyjtkowo, e mi sam przeczyta nieznanego mi jeszcze Ksicia Niezomnego, co dao mi pozna niezwyky jego talent deklamatorski: serce
suchacza wisiao, e tak powiem na jego wargach, odczuwajc kade ich drgnienie, kad modulacj gosu30.
29
30
137
Polski-Teatr-01.indd 137
2007-03-14 09:32:42
Trudno nie zauway, e scena ta jest swoistym powtrzeniem sceny poegnania Don Fernanda z Don uanem, czyli ostatniego przedmiertnego
wystpienia Ksicia32. Zarazem pojawiajce si w niej wyobraenia i sowa
stanowi trawestacj fragmentw wielkiego monologu przedmiertnego, w
ktrym m.in. jest mowa o
mierci mczennika,
Co krwawe ciao odmyka
I Bogu uwalnia dusz,
I na wieki j oywia33.
Oba wiadectwa, cho w odmienny nieco sposb, potwierdzaj, e Sowacki a do mierci y postaci Don Fernanda, e si z ni utosami,
wicej nawet e uwewntrzni j do tego stopnia, i jej sowa stay si jego
wasnymi. W rezultacie nie tylko na siebie, ale i na ludzi spoglda oczyma Ksicia, oceniajc ich i odczytujc z jego perspektywy. Oto co zapisa
8 kwietnia 1844 roku, po wizycie na wiconym u Czartoryskich:
wicone u ksicia. Olbrzymi st prawdziwy ksi z ciaa, ktry cib ludzi
z ciaa nakarmi. Co za rnica by ksiciem z ducha i tylu ludzi nakarmionych duchem odesa34
138
Polski-Teatr-01.indd 138
2007-03-14 09:32:42
Aleksander Niewiarowski wspomina, jak to wraz z Ludwikiem Norwidem odwiedzi poet w wigili 1847 roku. Wizyta bya krtka komentuje wydawca Kalendarium
ycia i twrczoci gdy Sowacki goci swych nie zaprosi na skromn zapewne uczt
willow (Kalendarium, s. 553).
36 Juliusz Sowacki: Listy do Matki, s. 461.
37 Zob. Jarosaw Marek Rymkiewicz: Sowacki. Encyklopedia, Wydawnictwo Sic!, Warszawa 2004, s. 258.
139
Polski-Teatr-01.indd 139
2007-03-14 09:32:43
historyczne38. Sztuka i wiat staway si elementem dialogu midzy dwoma wielkimi duchami, z ktrych kady mwi do drugiego swym dzieem,
rzeczywistoci, ktr stworzy i wada. Doprawdy chyba trudno byoby
znale przykad wyszego szacowania wasnej pracy przez autora.
W cytowanym fragmencie zwraca te uwag zaliczenie Ksicia do dzie
ostatnich, ktrych pojawienie si i sens s dla Sowackiego niezrozumiae. To do dziwne. Mona by tak opini zaakceptowa w odniesieniu
do Ksidza Marka i Salomei, tym bardziej e sam autor w licie do Krasiskiego pisa o pierwszym z nich, i powstawa w jakim szalestwie,
a opublikowany zosta na wyrane polecenie duchw39. Ale w wypadku
Ksicia sd taki jest mocno zaskakujcy. Wszak, jak gosi teza powszechnie przyjta przez komentatorw, Sowacki od dawna nosi si z zamiarem
przetumaczenia jakiego dramatu Calderona i ju w 1831 roku donosi
matce, e tylko dla niego uczy si hiszpaskiego40. Wyjaniajc, dlaczego
dopiero po dwunastu latach przerwy poeta sign po dziea hiszpaskiego
dramaturga, badacze najczciej wskazywali na wpyw Koa Sprawy Boej
(np. Tretiak) lub czciej, zwaszcza wspczenie na fakt odkrycia
w Ksiciu fundamentalnych idei mistycznych i genezyjskich. O tej drugiej
kwestii za chwil jeszcze bdzie mowa, pki co jednak chciabym zwrci
uwag na fakt, e w wietle cytowanego fragmentu listu do matki trudno
mie wtpliwoci, e Sowacki uznawa przekad tragedii Calderona za dzieo inspirowane przez duchy, wrcz nakazane z niezrozumiaych dla niego
samego powodw. Fakt ten wydaje mi si bardzo istotny nie tylko dla zrozumienia rangi, jak poeta przyznawa swemu dzieu, lecz take znaczenia,
jakie miaa dla jego duchowej biografii praca nad nim.
Czas najwyszy, by zapyta, na czym praca ta polegaa. Odpowied
najprostsza, wrcz naiwna, mogaby brzmie: na przyswojeniu jzykowi
polskiemu wielkiego, klasycznego dramatu. Jak ju jednak wiemy, Sowackiemu w najmniejszym stopniu nie chodzio o wzbogacenie kultury
Panteonu o jeszcze jeden wyrb artystyczny. Nie pisa dlatego, e chcia da
nieznajcym hiszpaskiego rodakom moliwo zapoznania si z arcydzieem nalecym do skarbnicy dziedzictwa kulturalnego Europy. Pisa, bo co
mu kazao, a pisanie to byo dla niego czynem o charakterze duchowym.
W swojej ksice o Ksiciu Beata Baczyska, powoujc si przy tym na Ryszarda Przybylskiego, dwukrotnie powtarza, e
38
290.
39
40
140
Polski-Teatr-01.indd 140
2007-03-14 09:32:43
Beata Baczyska: Ksi Niezomny. Hiszpaski pierwowzr i polski przekad, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocawskiego, Wrocaw 2002, s. 150. Wczeniej te same niemal
sowa padaj na s. 9. Cytowany fragment pochodzi z ksiki: Ryszard Przybylski: Pustelnicy
i demony, Wydawnictwo Znak, Krakw 1994, s. 12.
42 Zob. Katarzyna Mroczkowska-Brand: Sowacki i Calderon: Ksi Niezomny.
Od imitacji idealnego rycerza do imitacji Chrystusa (studium translatologiczne), [w:] Juliusz
Sowacki poeta europejski, pod redakcj Marii Cieli-Korytowskiej, Wodzimierza Szturca, Agnieszki Zioowicz, Towarzystwo Autorw i Wydawcw Prac Naukowych Universitas,
Krakw 2000, s. 113127.
141
Polski-Teatr-01.indd 141
2007-03-14 09:32:43
wiadectwo to, uznawane na og za wiarygodne, ma dla zrozumienia charakteru pracy nad Ksiciem znaczenie wrcz fundamentalne. Wynika z niego wszak, e tumaczenie byo nie tylko aktem czytania z pirem w rku,
ale czym o wiele bardziej czynnym rodzajem osobistego performansu,
indywidualnego teatru przemiany, w ktrym tumacz przybiera na siebie
posta bohatera przekadanego dziea, stawa si Don Fernandem, aby w ten
sposb dostpi aski objawienia. Jarosaw Marek Rymkiewicz, komentujc
43
44
142
Polski-Teatr-01.indd 142
2007-03-14 09:32:43
143
Polski-Teatr-01.indd 143
2007-03-14 09:32:43
144
Polski-Teatr-01.indd 144
2007-03-14 09:32:43
Potrzebne jest tu jednak pewne uzupenienie. Idea naladowania Chrystusa ma przecie rne odcienie i warianty. O jednym z nich, cakiem odmiennym, pisaem w rozdziale poprzednim, powiconym Mickiewiczowi.
O ile dla autora Dziadw naladowanie Chrystusa wizao si z deniem
do poczenia Sowa i ciaa, do wcielenia przez prac nad sob i aktywne
wprowadzanie wzoru zbawczego w ycie spoeczne, o tyle dla Sowackiego
rwnao si ono wiadomemu i dobrowolnemu deniu do zniszczenia
ciaa, wicej do zaprzeczenia wszystkim zasadom rzdzcym teatrem
wiata. Pisaa o tym Katarzyna Mroczkowska-Brand, za Peterem N. Dunnem zwracajca uwag na kontrast midzy wiatowym Don Fernandem
z pierwszych scen a pniejszym mczennikiem i witym, a take midzy
nim wyzwolonym z teatralnoci tego wiata a pozostaymi postaciami
zronitymi ze swymi rolami52. Ostatnie sceny dramatu z udziaem ywego
Ksicia pokazuj, jak wielkim skandalem dla wszystkich obecnych jest jego
niezrozumiay upr. Don Fernand nie walczy o wiat, lecz neguje wszelkie
jego wartoci z wyjtkiem wiernoci wierze i mioci ojczyzny. Naladowanie Chrystusa ma tu wic wydwik bliski Ewangelii witego Jana, w ktrej tak wyranie podkrelane jest przeciwiestwo Krlestwa Niebieskiego
i ziemskiego. Ma te wydwik gnostycki, przywoujcy na myl tajemnicze
50
145
Polski-Teatr-01.indd 145
2007-03-14 09:32:44
Ogie i ciao
Nie do nigdy podkrelania, e modelowy scenariusz znaleziony, przyswojony i ofiarowany podczas prac nad Ksiciem Niezomnym ma inny
53
Logion 56 z Ewangelii Tomasza, cyt. [za:] Apokryfy Nowego Testamentu, pod redakcj ks. Marka Starowieyskiego, t. 1, Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu
Lubelskiego, Lublin 1986, s. 129.
54 Magdalena Saganiak: Dramaty Sowackiego w teatrze Grotowskiego, s. 396.
55 Zob. Juliusz Sowacki: Listy do krewnych, przyjaci i znajomych, s. 209.
146
Polski-Teatr-01.indd 146
2007-03-14 09:32:44
charakter ni model, czy te projekt Dziadw. Badacze od dawna wskazywali na to, e dramaty mistyczne Juliusza Sowackiego maj bliski zwizek
z twrczoci Mickiewicza i z jego ideami goszonymi z katedry Kolegium
Francuskiego, zwaszcza w lekcji XVI. Cakiem niedawno tak tez w bardzo mocny sposb postawia Marta Piwiska, rekonstruujc hipotetyczn
reakcj Sowackiego suchajcego lekcji teatralnej i piszc, e zmienia
ona jego pogldy, zmienia sposb pisania dramatw. Wszystkie, ktre
napisa po 1843 roku, od Ksidza Marka poczynajc, s misteriami56.
Jednoczenie badaczka rwnie mocno podkrela, e podejmujc Mickiewiczowski projekt dramatu sowiaskiego Sowacki
wcale nie naladowa Dziadw, jak to czynili poeci mniejszej miary. Zgoda,
w Ksidzu Marku s aluzje do nich [], s pewne tak wyrane, e chyba wiadome, parafrazy []. Lecz w utwr, w ktrym prawdziwie ywi obcowa maj
z umarymi, utwr, ktry ma pobudza duchy leniwe do dziaania i otwiera now
er w historii Polski, utwr peen boych znakw i cudownoci niepogaskiej,
wiernie odtwarzajcej pobon wiar konfederatw, owo misterium i to misterium mesjanistyczne [], wcale nie jest oparte ani na wzorze Dziadw, ani
na planie ludowego obrzdu. Sowacki wybra inny wzr Calderona []. Nie ludowy prymityw, lecz barok hiszpaski []. Sowacki napisa dramat sowiaski
i napisa go po swojemu, zupenie inaczej ni Dziady, a nawet, w pewnym sensie,
przeciw Dziadom57.
147
Polski-Teatr-01.indd 147
2007-03-14 09:32:44
Stefan Treugutt: Ksi niezomny na murach Baru, [w:] Przemiany tradycji barskiej:
studia, pod redakcj Zofii Stefanowskiej, Wydawnictwo Literackie, Krakw 1972.
59 Wszystkie cytaty z Ksidza Marka [za:] Juliusz Sowacki: Dziea, pod redakcj Juliana Krzyanowskiego, t. 9, opracowa Eugeniusz Sawrymowicz.
60 eby unikn nieporozumienia, doda w tym momencie trzeba, e owo samoofiarowanie moe by rozumiane jako swoista reinterpretacja ofiary Chrystusa Boga, ktry
jest jeden i sam siebie w osobie Syna Czowieczego wydaje na zbawcz mk.
148
Polski-Teatr-01.indd 148
2007-03-14 09:32:44
Zgodnie z t logik, szalony prorok chce zgubi owe szlachetne resztki, pozbawiajc w ten sposb ojczyzn obrocw. Skada wic w ofierze nie tylko
siebie, lecz take innych, niejako przymuszajc ich do pjcia za sob na Golgot. Ba, mami ich nawet znakami, obiecujc, e nikt z tej gromadki szlachetnych nie zginie i przywoujc na dowd cud: grzmot Boga pknicie
armaty. Dalsze wypadki pozwalaj rozumie t scen jako scen oszustwa,
majcego na celu doprowadzenie wbrew wszystkiemu do zoenia ofiary
koniecznej dla przyszego zbawienia. Co zatem jest tak istotnego w mce
podjtej i narzuconej, e nawet Bg bierze udzia w manipulacji61?
Wyjaniaj to dwa monologi pierwszej (po prologowym dialogu Starocica i Towarzysza) sceny aktu pierwszego. Zgodnie z zasadami kompozycji
przejtymi od Calderona (co zauway celnie Juliusz Kleiner62), najpierw
zabiera gos posta drugoplanowa, niejako zapowiadajca swym wystpieniem gwnego aktora, a nastpnie ustpujca mu miejsca. W poemacie
dramatycznym Sowackiego, rol tak odgrywa Regimentarz Puaski, ktry
otwierajc narad dowdcw, prezentuje Bar i jego obrocw, czc w sposb niezwyky perspektywy czasowe i stawiajc konfederatw nie tylko przed
oczyma teraniejszoci i przeszoci, lecz take przyszoci. Regimentarz
powouje sowem przyszy sd trupw naszych i wyjania znaczenie Baru
wanie ze wzgldu na niego. Mczestwo obrocw to lekcja pierwsza
nie jest wic motywowane logik wydarze wspczesnych, lecz moe
61
I znw trzeba doda, e sprawa owej manipulacji wcale nie jest taka jasna. Potwierdzone hukiem armaty proroctwo mwi wszak o tej gromadce, czyli o szlachetnych wyprowadzanych z Baru przez Marszaka i zapewnia im ocalenie pod warunkiem pozostania
w miecie. Podkomendni Krasiskiego jednak wyjedaj, a wic poniekd sami zrywaj
umow. Dalsze losy Baru i jego obrocw ju ich nie dotycz.
62 Zob. Juliusz Kleiner: Juliusz Sowacki. Dzieje twrczoci, t. 4, Poeta mistyk, cz. 1,
Gebethner i Wolff, Warszawa 1927, s. 129.
149
Polski-Teatr-01.indd 149
2007-03-14 09:32:44
Dodam tutaj, e Kalwari kobiec opisywana Mka Ojczyzny jest Pasj Matki,
Mk Madonny, ktra stanowia jeden z najwaniejszych cho przemylnie ukrytych
tematw Sowackiego.
150
Polski-Teatr-01.indd 150
2007-03-14 09:32:44
Sens tego mesjanistycznego proroctwa objaniony jest pniej (Polska jako ziemska ojczyzna wielkich duchw boych) i ma cisy zwizek
z mistyczn i genezyjsk historiozofi Sowackiego. Nie bd si jednak
w te kwestie zagbia, albowiem przywoaem powysze fragmenty,
by pokaza, e istotnym tematem Ksidza Marka jest nie tylko jak
w Ksiciu Niezomnym konieczno ofiary, lecz take, a moe przede
wszystkim, objawienie jej mistycznego i historiozoficznego sensu, powizanego z losami Polski i ludzkoci. Warto zwrci uwag, e w przeciwiestwie do Don Fernanda, polski kapan-mczennik nie przemienia
si, nie przechodzi procesu dorastania do witoci, czy te jak pisaa
Mroczkowska-Brand wypracowywania jej w trudzie. Marek od razu
pojawia si jako wity, prorok przyjmujcy wiadomie mczesk mier
i walczcy o dopenienie ofiary przez innych. Jest wiadom, e konfederaci nie maj szans na zwycistwo w kategoriach ludzkich i walczy nie o nie,
lecz o doprowadzenie do koca koniecznej ofiary, bdcej podobnie jak
ofiara Chrystusa aktem zaoycielskim. Bar to zarazem Kalwaria i Betlejem, a to oszaamiajce zestawienie dokonane na przestrzeni dwustu
wierszy stanowi nie tylko istotn rewelacj, odsonicie ukrytego sensu
historii, ale co waniejsze wyzwanie dla przyszoci, ktra staa si
teraniejszoci.
151
Polski-Teatr-01.indd 151
2007-03-14 09:32:45
I ona miaa taki aspekt, o czym mwi sam bohater w monologu z Dnia drugiego,
w. 501519 (zob. Juliusz Sowacki: Dziea, t. 9, s. 312313).
152
Polski-Teatr-01.indd 152
2007-03-14 09:32:45
no-politycznej. Oboje s bowiem duchami wielkimi, przerastajcymi podobnie jak Marek pozostaych uczestnikw wydarze i tworzcymi ukad
postaci, ktry jak bdziemy si jeszcze mieli okazj przekona powraca
w rnych wariantach we wszystkich dramatach mistycznych. Jego figur
jest trjkt, ktrego jeden wierzchoek zajmuje posta Nauczyciela, Mistrza,
a pozostae: dwojga adeptw powizanych silnymi wizami uczuciowymi.
Ten trjkt z czasem rozbudowywany jest do czworokta obok pary duchw modych pojawia si duch ognisty, zwizany z nimi, a zarazem im
przeciwny. Zazwyczaj te jest poddawany kadorazowym modyfikacjom,
zmieniajcym ukad poszczeglnych jego elementw. Jest to wic model
dynamiczny, wany przede wszystkim dlatego, e jego istnienie wie si
ze sta praktyk wyrniania niewielkiej grupy postaci, ukazywanych jako
duchy szczeglnego rodzaju, idce przez dzieje i majce okrelon misj.
W przypadku Ksidza Marka sytuacja jest o tyle szczeglna, e pojawiajce
si obok Mistrza postacie adeptw nie znajduj si na tym samym poziomie
duchowego rozwoju, lecz tworz hierarchi. Jednoczenie duch stojcy najniej Kossakowski jest te duchem ognistym, penicym funkcj niszczyciela, sprowadzajcego konieczn apokalips i zagad, podobnie jak czyni
to Semenko w nie srebrnym Salomei i Lucyfer w Samuelu Zborowskim.
Ta hierarchia kae si domyla inicjacyjnego aspektu dziaa podejmowanych przez duchy wysze w stosunku do niszych. I rzeczywicie
nie ulega wtpliwoci, e Judyta jest uczennic i wychowanic Marka,
co ostatecznie potwierdza fakt zmiany jej imienia na przyjte na chrzcie,
a wite dla Sowackiego Salomea. Oba imiona odnosz si symbolicznie
do Najwitszej Marii Panny. To wszak Jej symbolem zgodnie z interpretacj figuraln jest biblijna Judyta, bdca jednoczenie oczywistym
wzorcem dla bohaterki Sowackiego, i to z Ni wiza poeta symbolicznie
imi wasnej matki. Crka Rabina jest wic osob czc ducha Izraela,
a zarazem wyaniajc z siebie w trakcie procesu przemiany ducha Maryi. Ten niezwyky kompleks symboliczny sprawia, e inicjacja Judyty
w Salome moe by interpretowana jako przemiana tradycji judaistycznej
w now, mistyczn religi, ale to, co w tej chwili nas interesuje szczeglnie,
to fakt, i Judyta niejako przejmuje inicjacyjny i transformacyjny aspekt
mki Ksicia Niezomnego, ktra w Ksidzu Marku zostaje rozdzielona
midzy dwie postacie: bohatera tytuowego i jego duchow crk, ktra idc za Mistrzem przemienia si, oczyszcza, by w finale wraz z nim
i za niego zoy sw wasn ofiar. Ponc ywcem, Judyta umoliwia Ksidzu Markowi ostateczny tryumf (jego wito uznaj jak u Calderona
nawet przeciwnicy i sprawcy jego mki) i danie ostatniego wiadectwa.
Jej ofiara ma te warto oczyszczajc i stanowi odkupienie wczeniejszej
153
Polski-Teatr-01.indd 153
2007-03-14 09:32:45
154
Polski-Teatr-01.indd 154
2007-03-14 09:32:45
I pokaza na tapczanie,
Wskr, przez otworzone deski,
Trup zielony i niebieski
W trwodze oddajcy ducha.
Potem si ta zawierucha
Skier, ogni, dymw gorcych
I ludzi uciekajcych
W kodrach, w pokrwawionych chustkach,
Zebraa na czarnych pustkach
Pogorzaych Karmelitw
Tam twj sierant jeden, Tytw,
Chcia chorym dawa nauki,
Ale odactwo pijane
Rozerwao go na sztuki,
Tak e i ciao rumiane
(Straszne markietanek dzieo!)
W oczach mi nagle znikno
Cudownym prawie sposobem;
Niewidzialnym niby grobem
Ukradzione duszej mce
Przez oszukanie natury. []
Z ludzi si zrobia rzeka,
Z rzeki morze krwi rumiane,
A jeszcze pohamowane
(Kt by rzek!) dziewicy gosem.
Jedna, panie, ydowica
Blada, z rozpuszczonym wosem,
Jedna, jak cudotwornica
Wiedma, co w ogniu si pali,
rd tych rk, lasu korali
Ohydnych, ze zami w oku
O polskim ksidzu proroku
Krakaa jak kruk na dachu.
A co przydawao strachu
U zabobonnych Moskali,
To jedno umierajce
Dziecko. Jak w zamku Walhalli
U dziewic na piersiach miesice
Tak to dziecko zawieszone
Na piersiach jej, ju zielone,
Ju nie dziecko u kobity
(Jak to lud powtarza gupi),
Ale do czarw uyty
Jaki wielki miesic trupi,
Ukradziony u gwiadziarzy.
Do, e za ni poszy puki,
155
Polski-Teatr-01.indd 155
2007-03-14 09:32:45
Za ni starowierce starzy.
A skry, ogniste jaskki,
Na ydowic napady;
I od wosw je poczwszy,
Cigle przeraon jady,
A upada. []
(a. III, w. 453454,
458481, 493523)
156
Polski-Teatr-01.indd 156
2007-03-14 09:32:45
W t hierarchi jestemy te oczywicie wpisani i my czytelnicy i widzowie, dla ktrych przygotowana zostaa ta okrutna inicjacja, wiodca przez
stopniowy demonta wiata ku pandemonium liminalnoci w ostatnim
akcie i finaowemu wtajemniczeniu w brzmicej ponad histori mowie
przedmiertnej Ksidza Marka.
Podobny aspekt inicjacyjny i podobny jak w Ksidzu Marku model
budzenia ducha przez mio jest obecny w Zawiszy Czarnym. Tytuowy
bohater tego dramatu we fragmentach to kolejny niezomny rycerz, ktry
pozostaje wierny swojemu sowu, swojej ofierze dawnej i wotywnej,
e bylem tu by jako czowiek miecza
Pierwszy po mierci i mia saw yw
W kraju wieczystej zapisan ksidze,
To si oddaje na wzgard i ndz
I nigdy szczcia zotego nie imam, []66.
(red. I, sc. 6, w. 648652)
Wotum to jest niemal identyczne jak uczyniona przez modego Sowackiego przysiga, w ktrej spenienie poeta mocno wierzy, a ktra opieraa si
na zoeniu w ofierze swego szczcia doczesnego w zamian za pomiertn
saw. Dramat wewntrzny Zawiszy polega przy tym na walce midzy wiernoci przysidze i ofierze a pokus ziemskiego szczcia z kobiet-anioem, Laur. To szczcie przybiera przy tym ksztaty marzenia, o ktrym
czsto Sowacki pisa w listach do Matki marzenia o spokojnym yciu
w maym wiejskim domku. Walka Zawiszy bdca tu najwyraniej figur
walki Sowackiego polega wic na koniecznoci pjcia przeciwko ostatniej, najsilniejszej pokusie. Ten zasadniczy konflikt ujawnia na pocztku
duch Wandy, straniczki ofiarnej przemiany:
Czuwajcie bo pokusa
Przed mierci silniej szepce,
I ten, co na Chrystusa
Zaklty we depce:
W tym zameczku na Rusi
Gdzie duch go wabi hoy,
Zotych jabek ukusi
Na sercu si pooy
I zapomni, e w ciao wszed jak anio Boy
(red. I, w. 2735)
66
Wszystkie cytaty z Zawiszy Czarnego [za:] Juliusz Sowacki: Dziea, pod redakcj
Juliana Krzyanowskiego, t. 10, opracowa Zdzisaw Libera, Zakad Narodowy im. Ossoliskich, Wrocaw 1959.
157
Polski-Teatr-01.indd 157
2007-03-14 09:32:46
Zawisza, tak jak przewiduj Duchy odpowiadajce Wandzie, nie ulega jednak pokusie i zrywa w mce wszystkie wizy sprzeciwiajce si jego powoaniu. W rezultacie nie tylko sam nie ulega pragnieniu ziemskiego spokoju,
ale porywa te za sob na ofiarn mier t, ktra niewiadomie pokus mu
bya, teraz ju nie Laur, ale Lawr, brzmieniowo wizan przez Zawisz,
ktry tak imi ukochanej zmodyfikowa, z awr kocioem. Przemieniona i przebrana w strj skrywajcy jej kobieco pod habitem mnicha, stanie
si ona wspofiarniczk Zawiszy, dopeniajc w ten sposb mioci, ktra
patrzc po ziemsku zniszczya jej spokj i szczliwe ycie, ale w perspektywie duchowej ocalia je. Zawisza stawszy si jej Mistrzem poprzez
mio i osobisty czyn wiernej ofiary przemieni dziewczyn w umczonego anioa kobiet ofiarnic, posta tak czsto powracajc w dramatach
mistycznych Sowackiego.
Podobnie jak w Ksidzu Marku, take i w Zawiszy Czarnym mamy
do czynienia z trjkowym ukadem postaci, wystpujcych wzajemnie
wobec siebie w funkcji przewodnikw inicjacji. Obok ukadu Mistrza
Zawiszy i adeptki Laury modelowy trjkt uzupenia Mandua-Zoraina,
posta niezwyka, podwjna zarazem dziewczyna i chopiec, modzieniec
i duch wiekowy, pozornie suga Zawiszy, a w rzeczywistoci jego pan. Ona
take kocha rycerza Czarnego, ale jej mio jako ukryta nie jest dla niego
pokus, gdy ma cel o wiele wyszy ni ziemskie szczcie. Mandua, z czego
Zawisza zdaje sobie niejasno spraw, jest straniczk jego niezomnoci67,
duchem pobudzajcym go do pozostawania wiernym ofiarnemu przeznaczeniu. W tym aspekcie jest duchem niszczcym, przeciwstawiajcym
si ziemskiemu happy endowi oznaczajcemu w rzeczywistoci klsk
Zawiszy. Jeli jak piewa Chr
Ofiara jedna tylko wzlata nad kurhany
I lamp jest narodu duch ofiarowany
(red. I, w. 1213)
to zniszczenie rodzcych si wizi ziemskiej mioci, fundamentw spokojnego domu, jest koniecznoci i najwyszym heroizmem, za ten, kto si
do niego przyczynia, cho w perspektywie logiki ziemskiej uchodzi moe
za ducha zniszczenia, szatana, w istocie jest anioem stranikiem przemiany. Nie znaczy to jednak, e rwanie wizw nie boli. Wprost przeciwnie
zwizane z nim cierpienie jest warunkiem koniecznym mocy ofiarnej
i Sowacki tego cierpienia nie myli ani ukrywa, ani agodzi. Zarwno
w Ksidzu Marku, jak i w Zawiszy Czarnym mka jest jak najbardziej realna
67
158
Polski-Teatr-01.indd 158
2007-03-14 09:32:46
Trzy teatry
Taka wanie przesada w okropnoci niweczy, wedug wikszoci komentatorw, domniemywany mistyczny sens Snu srebrnego Salomei, bodaj najdziwniejszego dramatu ze wszystkich dziwnych dramatw Juliusza
Sowackiego. Alina Kowalczykowa we wstpie do jego nowej edycji w serii
Biblioteki Narodowej nie moga si nadziwi, dlaczego Sowacki postanowi taki utwr zadedykowa matce i dlaczego spodziewa si, e ten dar
imienniczka tytuowej bohaterki przyjmie z radoci68. Ta sama badaczka
zestawiajc Sen srebrny Salomei z Ksidzem Markiem zauwaaa radykaln
odmienno obu dramatw:
W Ksidzu Marku wybrany przez poet epizod dziejw uleg niezwykej heroizacji, Ksidz porywa wszystkich wiar w blisko Boga, entuzjazmem prorockiego
natchnienia. Na tle tamtej wzniosoci i patosu, historia ukazana w nie srebrnym
wydaje si [] sprofanowana. Sowacki ukaza tu dzieje jako proces jakby patologiczny, tak, jak patologiczny jest istniejcy wiat, ukazywany w dramacie przez
krwawe orgie koliszczyzny. []
Poniewa brak w nie srebrnym Salomei wizji zbawienia narodu, jakby brak
Boga, a nadzieje na zmartwychwstanie ojczyzny po klsce s wyraone bardzo
niejasno, wic straszne czyny koliszczyzny zdaj si niczemu nie suy, poza
perwersyjnym spitrzeniem atmosfery bezrozumnego okruciestwa. A przecie
jest to eksplikacja tej samej co w Ksidzu Marku idei historii, spojrzenie tylko
z innej strony: tam akcent pooony by na wznioso celw i na szlachetn
posta proroka, tu w centrum znalaz si temat ofiary []. A dokadniej: temat
przyspieszenia dziejw, przymuszenia zaleniwionych w domowym spokoju ludzi
do aktywnoci, do cierpienia i do duchowej przemiany69.
Innymi sowy Sen srebrny to tragedia Kossakowskich, ktrzy nie spotkali swojej Judyty, albo te, spotkawszy j, zamiast otworzy si przez mio na jej ducha i pj za nim wzwy, sami cignli go w d, w spokojn
szczliwo kresowego ycia. Tak wanie mona by zinterpretowa losy
dwch par, ktrych skomplikowane przygody romansowe wypeniaj fabu68
Zob. Alina Kowalczykowa: Wstp [do:] Juliusz Sowacki: Sen srebrny Salomei, Biblioteka
Narodowa, Seria 1, Nr 57, wydanie 2 zmienione, Zakad Narodowy im. Ossoliskich, Wrocaw Krakw Warszawa 1992, s. III.
69 Alina Kowalczykowa: Sowacki, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1994,
s. 374375.
159
Polski-Teatr-01.indd 159
2007-03-14 09:32:46
160
Polski-Teatr-01.indd 160
2007-03-14 09:32:46
skiego z pysznego i zaleniwionego pana Polaka, w zamanego nieszczciem ojca ebrzcego o gwki zamordowanych synw i przebaczajcego
jednemu ze sprawcw jego tragedii Leonowi. Ponownie, podobnie jak
to byo w Ksidzu Marku, jest to droga pozbywania si swej zwykej formy
przez szok wiodcy w sfer liminalnoci, gdzie zniesione zostaj opozycje,
a Gruszczyski, yjcy umary, moe wybaczy oszalaemu uwodzicielowi
nad trumn ywej crki. Ta droga pod prd nosi zarazem wyrane znamiona drogi Chrystusowej. Jeszcze przed wyruszeniem w bj, w jedynej scenie,
w ktrej widzimy ywego Gruszczyskiego, modli si on o odwrcenie
kielicha, co sprawia, e miejsce popasu przed bitw staje si jakim Ogrodem Oliwnym, miejscem ostatniego na ziemi odwrcenia gowy ku przeszoci, ku moliwoci ocalenia. Pniej zostaje ju tylko mka straszliwie
bolesnego zerwania wszystkich wizi czcych ojca Salomei z t ziemi.
Umierajcy Gruszczyski jest przekonany, e odchodzi jako ostatni z rodziny, e jest jak Hiob, ktry straci wszystkich i wszystko. Jego mczestwo
jest przy tym umieszczane w kontekcie mki Chrystusa, o czym wiadczy
choby ostatnia jego opisana przez wiadkw wizja Chrystus jako pelikan
karmicy wasn krwi swoje dzieci (a. IV, w. 289294).
Ale do mki Jezusa porwnana zostaje te okrutna tortura, jakiej poddano Semenk. Gdy poncemu ywcem Sawa przypadkiem odcina rce,
przeraony opisuje efekt swego czynu krwawe ogniste widmo, ktre
za nim gonio
I a tutaj, pode dworem,
Na piasek zoty upado
Wylawszy dwa koralowe
Strumienie co, zda si, pisz
Przewite Y Jezusowe
(a. V, w. 588592)70
A wic i on okrutny zbrodniarz i morderca zasuguje przez mk na wyniesienie na krzy, a gdy jeszcze otrzyma od Pafnucego rozgrzeszenie, staje
si duchem podobnym Gruszczyskiemu wolnym i odkupionym mk
wasn.
Jak wida, sens i znaczenie mki obu postaci da si wyjani zarwno
w kategoriach dobrze znanych kary i pokuty, jak i genezyjskich ofiary,
przez ktr duch zdobywa now form. Spraw komplikuje fakt zoenia
w ofierze miast samoofiarowania (brak tej dobrowolnoci, ktr podkre70
Wszystkie cytaty ze Snu srebrnego Salomei [za:] Juliusz Sowacki: Dziea, pod redakcj Juliana Krzyanowskiego, t. 9, opracowa Eugeniusz Sawrymowicz, Zakad Narodowy
im. Ossoliskich, Wrocaw 1959.
161
Polski-Teatr-01.indd 161
2007-03-14 09:32:46
162
Polski-Teatr-01.indd 162
2007-03-14 09:32:46
jasne i dwuznaczne, a na dodatek podobnie jak wszystkie jego wypowiedzi obdarzone powtarzanym jak refren zastrzeeniem Ja nic nie wiem.
Czowiek znany z opowieci jako duch potny, proroczy i jasnowidzcy,
staje przed oczyma widzw jako saby i pozbawiony mocy upir, ywy trup
(Szczo? ja, batku? trup z trupami? odpowiada widun na propozycj
Regimentarza, by zosta we dworze a. V, w. 375).
W wietle tego, co do tej pory powiedziano, odnie mona wraenie, e Sen srebrny skada si z dwch rwnolegych dramatw: dziejw
mki Gruszczyskich i Semenki oraz romansu dramatycznego z dwoma kopotliwymi i skomplikowanymi historiami miosnymi, rzuconymi
na historyczne to epoki. Kontrast midzy oboma to bodaj najwaniejsze
i najsilniejsze doznanie wyniesione ze spotkania z Salome. Z jednej strony
wymordowany Gruszczyn, z drugiej gierki zagubionej w sobie Ksiniczki.
Z jednej strony opowie Pafnucego o upokorzeniu i ofierze Gruszczyskiego, z drugiej skandal z paniczem, ktry uwid podopieczn ojca.
I wreszcie kulminacja tych prowokacyjnych kontrastw w akcie pitym:
okrutne mczestwo Semenki i radosny toast weselny koczcy t pen
krwi i tortur opowie.
Wanie opowie. Zauwaono ju dawno i miano Sowackiemu zazwyczaj za ze, e najwaniejsze wydarzenia Snu srebrnego ukaza w serii
dugich monologw relacji wygaszanych przez naocznych wiadkw. Tak
stao si nie tylko z rzezi Gruszczyna i walk oddziau Gruszczyskiego,
ale take z rozmow Gruszczyskiego z Leonem, relacjonowan przez Saw w akcie czwartym. O ile signicie po monologi w dwch pierwszych
przypadkach, a take w przypadku opisu mki Semenki w akcie pitym,
motywowane by mog wzgldami teatralnymi (cho bywao, e Sowacki
wcale si na nie nie oglda), o tyle rozmowa ojca i uwodziciela nad trupem
uwiedzionej jest scen niezwykle efektown scenicznie, podobn do sceny
finaowej z Mazepy i wrcz dramaturgicznie przynalec do aktu czwartego, dziejcego si w przestrzeni cmentarza, a zarazem obozowiska buntownikw. Mona oczywicie spokojnie stwierdzi, e najwikszy polski pisarz
popeni bd, ale w tym wypadku z takimi tezami raczej nie naleaoby si
spieszy, gdy konsekwencja, z jak poeta ukrywa przed naszymi oczyma
najwaniejsze wydarzenia dramatu mki wydaje si zabiegiem wiadomym
i dobrze uzasadnionym w caoci dziea. Co wicej, podobnie jak w wielu
innych dramatach romantycznych, take i w nie srebrnym znale mona
klucz do wiata scenicznego w postaci metateatralnego obrazu, wskazujcego na punkt widzenia, z ktrego naley na spojrze. W akcie trzecim,
reagujc na kolejn sown gierk Ksiniczki, jeszcze jeden jej (tym razem
bardzo bolesny) atak na Saw, Regimentarz mwi:
163
Polski-Teatr-01.indd 163
2007-03-14 09:32:47
Cicho! bd z uszanowaniem!
Widzisz, Sawo, te ptaszta
Trzeba mieszkami napawa,
Na artach si nie poznawa;
To one swym wiegotaniem
Przez rne szpaczkw talenta
Smtny czas grocy noc
ywo po anielsku zoc;
I zdaje si, gdy wiegoc,
e ta ziemia caa gajem
Zielonym, gwiazd i rajem,
Gdzie za teatru kurtyn
Ludzie lepsi za kraj gin.
(a. III, w. 5162)
Podobnie teatralna wyobrania budzi si w mnichu Pafnucym, ktry wspomina, jak patrzc na miejsce spodziewanej bitwy oddziau Gruszczyskiego
z Kozakami, mia wraenie
e ze srebrnego jeziorka
Zrobi si teatrum nowe,
Na ktrym mier jak aktorka
Swe tragedie purpurowe
Bdzie odgrywa w ciemnoci; [].
(a. III, w. 211214)
164
Polski-Teatr-01.indd 164
2007-03-14 09:32:47
165
Polski-Teatr-01.indd 165
2007-03-14 09:32:47
Rozlewajc tsknot,
Socem myli zakrwawionych:
Bo niektrym o domach mwio,
O dzieciteczkach straconych,
O piewanych gdzie koldach
I o tych ywota bdach,
Co dopiero przed mierci s widne.
(a. IV, w. 182199)
Dopenieniem takiej interpretacji jest odczytanie Snu srebrnego Salomei zaproponowane ostatnio ju po napisaniu tego tekstu przez Pawa Goliskiego, ktry ukryte
centrum misteryjne dramatu widzia w dziecku, ktre Salomea nosi w swoim onie, dziecku niezwykym, symbolicznie (m.in. przez imi matki) poczonym ze Sowackim. Zob.
Pawe Goliski: Syn Salomei, [w:] tego: Bg Aktor. Romantyczny teatr wiata, Wydawnictwo sowo/obraz terytoria, Gdask 2005, s. 187254.
166
Polski-Teatr-01.indd 166
2007-03-14 09:32:47
167
Polski-Teatr-01.indd 167
2007-03-14 09:32:47
akcie rewelatorskiej reinterpretacji wypadkw historycznych, prezentowanych z punktu widzenia teraniejszoci autora, objaniajcego poprzez
dramat gboki sens przeszoci. Podkreli trzeba sowo akt obejmujce
tu caociowy proces komunikacji dziea dramatycznego, paradoksalnie
podporzdkowanego jednemu wyrazicie brzmicemu gosowi odzywajcemu si przez usta rnych postaci. Aktualno dramatw mistycznych
Sowackiego nie jest zwizana, jak to byo u Mickiewicza, z wypracowywaniem witoci, wpisaniem scenariusza inicjacyjnego w dziaania
postaci. Przynaley ona wycznie gosowi Autora, sprawcy i objaniacza
wszystkich wydarze i sw. Ten wanie aspekt wyranie rni dramaty
mistyczne Sowackiego od Ksicia Niezomnego, w ktry wpisany jest scenariusz moliwego dowiadczenia przeksztacajcego gr w wity performans. W oryginalnych dramatach poety prawdy s objawiane, akty ofiarne
relacjonowane, ale nawet w przypadku transformacji Judyty, ktra jako
jedyna moe by porwnana do transformacji Don Fernanda, niemoliwe
wydaje si podjcie prby wykorzystania scenariusza dramatycznego jako
scenariusza inicjacyjnego, gdy i to moe rzecz najistotniejsza wszystkie
wzowe momenty procesu przemiany maj miejsce poza scen i s albo
ukryte, albo znane z relacji osb trzecich.
Uzupeniony o te wszystkie elementy model podstawowy jawi si wic jako sowna reprezentacja misterium inicjacyjnego, ktrego celem ostatecznym
jest gbokie przeoranie wiadomoci adepta i przeprowadzenie go przez
zniszczenie ciaa w akcie bolesnej ofiary ku odrodzeniu. Teatr jest przy
tym wykorzystywany nie jako narzdzie i przestrze tej ofiarnej przemiany,
ale przede wszystkim jako sposb objawienia jej gbokiego sensu i prezentacji modelowego przebiegu. Ofiary kady dopeni musi sam.
168
Polski-Teatr-01.indd 168
2007-03-14 09:32:47
Wzorzec w, warto podkreli, nie jest przy tym jak statyczn matryc,
ale modelem dynamicznym przeksztacanym kadorazowo przez poet,
ktry wci zmienia perspektyw i rozkad akcentw. W efekcie prezentuje
duchowy mechanizm dziejw raz skupiajc si na akcjach ducha transformujcego si przez mk (Ksi Niezomny), to znw koncentrujc si
na prezentacji ofiary ducha wielkiego i na toczcym si pod jego przewodem procesie wzrastania duchw niszych (Ksidz Marek, Zawisza Czarny).
W nie srebrnym zmienia perspektyw radykalnie, lokujc si po stronie
duchw niewiadomych, pozostajcych w formie i z przeraeniem dowiadujcych si o dziejcych si gdzie indziej horrorach. W Samuelu Zborowskim
nastpuje kolejna zmiana perspektywy: w centrum wydarze umieszczony
zostaje duch ognisty, nieobecny w modelu Calderonowskim, a tu jawicy si
wrcz jako najwaniejszy sprawca postpu. Jeli wystpowa w dramatach
wczeniejszych, ogldany by z perspektywy ziemskiej, najczciej niezrozumiany, pozbawiony prawa do rewelacji. W Samuelu i to bodaj najwaniejsza rnica midzy tym dramatem a poprzednimi to jemu wanie zostaje
oddany gos, to on ma szans opowiedzenia dziejw swoich wielowiekowych
przemian, a take przejcia na wysze poziomy ducha i wyonienia z siebie
ziarna, odsonicia duchowej istoty. Model zostaje zatem niejako odwrcony i po raz pierwszy ogldamy dzieje ducha z perspektywy tego, kto
w oczach ziemskich zawsze jest potpiany, a kogo w modelowym ukadzie
postaci nazwaem Przeciwnikiem.
Nie ulega wtpliwoci, e przemiany Lucyfera, czy te jego ducha odbywaj si na drodze nieustannych samoofiarowa poczonych ze skadaniem
ofiar z innych. Opowiadajc swoje dzieje Przeciwnik odsania ca mk
tego, kto musi przeciska si przez kolejne formy ku Bogu, niszczc po drodze wszystko, co tworzy, czynic nieustann rze. Z perspektywy Lucyfera
jasna staje si zbawcza funkcja Kossakowskiego i Semenki, a konieczno
zbrodni i tortur nabiera logicznej oczywistoci. Zatrzymabym si jednak
przed stwierdzeniem, e to Lucyfer przejmuje w wiecie Samuela Zborowskiego funkcj Mistrza, przewodnika inicjacji. Idc przez krew, skada on
ofiary z innych, ale nie s one z koniecznoci rodkiem wtajemniczenia.
Zrozumienie sensu cierpienia i mierci wymaga kadorazowo osobistego
wysiku przebicia si przez zason rzeczywistoci, w czym moe jak wiemy pomc mio do objawiajcego. Lucyfer, podobnie jak inne duchy
ogniste, nie wystpuje w funkcji Mistrza budzcego ducha przez mio.
Jawi si raczej jako znienawidzony i odrzucony. Natomiast wtajemniczenie
przez mio staje si udziaem Eoliona i Heliany zarazem rodzestwa
i kochankw, niegdy yjcych w ciaach egipskiej pary krlewskiej, ktrzy
spotkawszy si ponownie po wiekach odpominaj przeszo, odkrywajc
169
Polski-Teatr-01.indd 169
2007-03-14 09:32:47
170
Polski-Teatr-01.indd 170
2007-03-14 09:32:48
171
Polski-Teatr-01.indd 171
2007-03-14 09:32:48
Przeciwko takiemu odczytaniu przemawiaj liczne argumenty zarwno wywiedzione z tekstu, jak i zwizane z wiedz na temat genezyjskiego
wiatopogldu poety. Przedstawia je swego czasu Maria migrodzka
w interpretacji lokujcej si na biegunie przeciwnym do propozycji Dominiki Jagy76, a zawierajcej zarwno zaczerpnite z tekstu argumenty
potwierdzajce jedno Lucyfera/Adwokata77, jak i spjn wizj jego walki
przebiegajcej w dwch fazach:
W pierwszej Lucyfer-Judasz kontynuuje dawn walk ducha odwrconej od Boga natury, przeciwstawiajc si Chrystusowi i jego ukochacom-prorokom,
odrzucajc zbawienie przez pokor i ask. W drugiej Lucyfer-Adwokat walczy
z Chrystusem ju jako bliski chrystusowym przez swe cierpienie o uznanie
drogi Ducha do Boga przez polsko, o woluntarystyczn interpretacj mesjanizmu polskiego, stanowicego gwarancj wolnoci78.
Samuel Zborowski podobnie jak wszystkie inne dziea Sowackiego stanowi wyzwanie i nieustann przestrze dowiadczenia wasnego, dan
do odczynienia i przepowiadania, nie ma wic sensu rozdawa cenzurek
akceptacji i odrzucenia. Przywoaem dwie odmienne interpretacje, by pokaza migotliwo i niejednoznaczno dramatu (do tej kwestii jeszcze
wrc), a take by zwrci uwag na co, co przy wszystkich rnicach pozostaje stae. Chodzi mianowicie o wyobraenie o gbokiej jednoci czcej postacie wystpujce w dramacie pod rnymi imionami, a obejmujcej
nawet takie, ktre na scenie w zasadzie si nie pojawiaj. W interpretacji
Dominiki Jagy mowa jest o duchowej trjjedni Sowacki/Adwokat/Eolion.
Maria migrodzka natomiast wskazuje na wielopostaciowo Lucyfera,
zwizan z jedn z tajemnic genezyjskiego mylenia Sowackiego tajemnic jednoci, a zarazem wieloci Ducha. Wieloimienny Lucyfer
Jest to duch globowy, ukryty poza ludzkoci Zawsze bez ciaa zawsze bez
mogiy ([a. III] w. 372), natchnienie duchw, z ktrego czerpi one si twrcz.
Ale zarazem ma za sob Wieniec z tysicznych dobrowolnych zgonw, / [] /
I ze zmartwychwsta mam wieniec tysica ([a. III] w. 128 i 130), jest bowiem
nie tylko reyserem, ale gwnym aktorem dramatu genezyjskiego. To on jest ojcem i przewodnikiem duchw bratnich, on toruje im drog przez wasne mki
i zgony, a take bdy i upadki79.
76
Zob. Maria migrodzka: Samuel Zborowski jako dramat religijny, [w:] Dramat i teatr
religijny w Polsce, pod redakcj Ireny Sawiskiej, Wojciecha Kaczmarka, Towarzystwo
Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin 1991, s. 163180.
77 Zob. tame, s. 173.
78 Tame, s. 171.
79 Tame, s. 173.
172
Polski-Teatr-01.indd 172
2007-03-14 09:32:48
W obu przypadkach, niezalenie od sposobu przeprowadzenia linii czcej poszczeglne postacie, w funkcji Mistrza wystpuje Ja i to jest bodaj
najwaniejsza modyfikacja analizowanego modelu. Polega ona na ujawnieniu Ja, wpisywanego dotychczas na rne sposoby w struktur dramatu,
i wczeniu go w modelowy ukad postaci. Ten bysk, krtka scena, w ktrej
Ja ujawnia si jako mwicy, staje si punktem oparcia dla analiz wskazujcych na cisy zwizek dramatw mistycznych z osobist walk, a take
na mechanizmy samowpisywania si poety w dramaty powstae wczeniej.
Z perspektywy teatralnej ma on rwnie wielkie znaczenie, gdy w sposb
radykalny zmienia relacje midzy wiatem dramatu a rzeczywistoci istniejc poza nim, midzy autorem, scen a widowni.
Fakt wczenia samego siebie w zakres dziea szczeglnie wyrazisty staje si
w utworze dramatycznym, gdy tu ze wzgldu na waciwoci rodzajowe dramatu
zabieg tego typu stanowi podwaenie podstawowej zasady, jak jest samoistno
wiata przedstawionego, realizujcego si wycznie w czynach i sowach postaci.
Zasada ta znajduje potwierdzenie, przeduenie i aktualizacj we wspistnieniu
sceny i widowni80.
Pozostawiajc ju na boku irytujc uniwersalizacj zachodniego modelu teatru dramatycznego, chciabym zwrci uwag, e ujawnienie
Ja jako Mistrza-objawiciela prawd, a zarazem dramatycznego mistagoga,
nastpuje w okrelonym czasie i miejscu. Ja pojawia si, czy te wyania
jako ziarno z Bukarego, dopiero po przejciu procesu do najwyszej instancji przed sd Boga, przed Pana. Dopiero tam i tylko na chwil rozbyskuje ukryte w Adwokacie. Miejsce to znajdujce si poza wszelkim
wyobraalnym czasem i wyobraaln przestrzeni opisywane jest jednak nie jako sala sdu, cho dziaania tam si odbywajce opisywane
s przy uyciu terminologii prawniczej, ale i to ju na samym pocztku
jako cay teatr narodw (w. 36). Ju w tym jednym wersie nastpuje
radykalne zniesienie zasady, o ktrej pisaa Agnieszka Zioowicz cao
teatru narodw obejmuje te oczywicie ten teatr, w ktrym si znajdujemy my aktorzy i widzowie, kolejne wcielenia duchw (Ducha?) idcego
przez wiat. Sd nad Kanclerzem i walka Samuela odbywa si wobec nas
tu i teraz, a zarazem w przestrzeni i czasie obejmujcym wszystkie przestrzenie i czasy. Nic nie stoi na przeszkodzie, by Ja objawio si nam jako
Ja, by Juliusz Sowacki (wydaje si wszak, e mona to globowe Ja i tym
imieniem nazwa) pojawi si jako jedna z wielu twarzy tego, kto do nas
mwi, znoszc w ten sposb radykalnie granic midzy autorem, dzieem,
postaci i widzami. W Samuela Zborowskiego wpisany zosta mecha80
173
Polski-Teatr-01.indd 173
2007-03-14 09:32:48
174
Polski-Teatr-01.indd 174
2007-03-14 09:32:48
Tame, s. 239.
175
Polski-Teatr-01.indd 175
2007-03-14 09:32:48
Sceny nierealne bdce snem utkanym ze snu, to oczywicie teatr metafora jest tak stara, e niemal banalna, ale w kontekcie pierwszej sceny zyskuje
176
Polski-Teatr-01.indd 176
2007-03-14 09:32:49
dodatkowe znaczenie. Jeli sen Eoliona jest rewelacj, to ta rewelacja zrelacjonowana w ywym sowie przez tego, kto jej dowiadcza, jest cieniem
cienia, niepozbawionym jednak mocy. Teatr, ktry stworzy Eolion bdzie
wprawdzie niky, ale i tak za jego pomoc przyszy bohater i poeta zamie
wiat i na czele wojsk mar ruszy przeciwko ciaom, by to, co duchowe,
przemienia na krwaw ofiar, suc jednoczenie jako porednik i narzdzie duchw. Taki teatr okrutny, bo zmuszajcy do spojrzenia na siebie
spoza kulis, do podwaenia tej realnoci domowej, w ktrej yjemy z dnia
na dzie tworzy Sowacki poczwszy od 1843 roku, a jego kulminacj
jest Samuel Zborowski, szczeglnie jego ostatni, finaowy akt.
Jak ju napisaem, w akcie tym wiat dramatu wychodzi poza czas
i przestrze, wkraczajc jednoczenie do teatru narodw. To przejcie
znosi wszelki podzia na scen, kulisy i widowni. Teatr narodw, stajc
si wiecznym tu i teraz, staje si jednoczenie nasz aktualnoci. Zarazem jest te przetransponowanym przez Sowackiego obrzdem Dziadw.
Na teatralny sd-objawienie w zaduszne wito (a. V, w. 1029) stawiy si
duchy zmarych, a i duch Adwokata jest duchem zmarego (mj trup
pod stra urawi / I krzyw w stepach gdzie teraz lecy [] a. V,
w. 401402). Takie ukonkretnienie czasu nie przeczy wcale aktualizujcej
ponadczasowoci finau dramatu, podobnie jak okrelenie Adwokata jako
zmarego nie przeczy temu, e moe on by zarazem czony z Lucyferem,
Eolionem i yjcym wszak jeszcze w chwili pisania Sowackim. Istot wita
Dziadw jest bowiem zniesienie granic midzy yciem i mierci, midzy
wiatem ludzi i wiatem duchw. To szczeglny czas, wito przestrzeni
pomidzy, wito liminalnoci, ktrego wrcz oczywistym modelem jest
teatr demaskujcy teatr. O ile wic zejcie w gb w akcie trzecim oznaczao
wprowadzenie za kulisy, o tyle wieloetapowe wznoszenie si w akcie ostatnim jest podr mistyczn do owego nigdzie i nigdy, w ktrym przebywa
prawdziwy Bg Nie-to.
Wznoszenie to przypomina podr, ktr odbywa Konrad w Wielkiej
Improwizacji, przedzierajcy si jak my wszyscy w teatrze narodw
przez mgy coraz bliej ku Bogu. Tamta podr, pamitamy to dobrze,
bya jednak zud i skoczya si upadkiem, za spodziewane objawienie
dane zostao komu innemu. Teraz w podobn drog wyrusza Adwokat,
stajcy naprzeciwko Pana jako obroca Samuela Zborowskiego. Spord
rnych, nieraz do oczywistych analogii midzy wielk mow obrocz
Adwokata a improwizacj Konrada (podobiestwo sytuacji, wystpowanie
jednostki w imieniu caego narodu), chciabym zwrci uwag na jedn,
niekoniecznie tak oczywist, cech im wspln performatywny charakter
monologu, bdcego nie relacj wygaszan ex post, ale sowem ywym
177
Polski-Teatr-01.indd 177
2007-03-14 09:32:49
Tame, s. 240.
178
Polski-Teatr-01.indd 178
2007-03-14 09:32:49
Pytania tylko pozornie retoryczne w istocie Adwokat stawia tu ju nie spraw Samuela czy Polski, ale kwesti najgbsz i podstawow pytanie o siebie. I cho brzmi w nim echo Wielkiej Improwizacji, to zarazem wybiega
ta wspaniaa mowa dalej i w tym wybiegu jest radykalniejsza nawet od arcydramatu. Mwi Maria migrodzka:
Aspekt religijny polskiego dramatu wywodzcego si z linii Dziadw wyznaczaa
problematyka teodycei politycznej. W ktrym momencie swej drogi, w wymiarze mniej lub bardziej doniosym dla dramaturgicznej konstrukcji dziea, stawa
przed bohaterem problem jego stosunku do Boga, rozwaany i przeywany
na dwch zazwyczaj paszczyznach: historiozoficznej oceny Boga w dziejach
i etycznego osdu wasnego dziaania czowieka. Usprawiedliwienie Boga rzutowao na usprawiedliwienie czy potpienie czowieka. []
Usytuowanie Samuela Zborowskiego w tym krgu pojciowym i w tym cigu
tradycji poetyckiej uwydatnia odrbno religijnej problematyki dziea []. I moe rzuci te wiato na dramaturgiczne dziwnoci utworu.
Przede wszystkim znika tu problematyka polskiej teodycei. Nie Bg jest sprawc dziejw nie przeciw niemu wic mona wytoczy miadce oskarenie
o nieszczcie Polski, nie w zrzdzeniach Opatrznoci naley szuka sensu historii
ludzkoci i czowieka. Rzecz idzie nie o usprawiedliwienie Boga, lecz o usprawiedliwienie duchw-twrcw wiata widzialnego, czyli o samowiedz i wolno
ich wdrwki od Boga poprzez wiat historii, poprzez Polsk do Boga. []
Bronic Polski duch chce uzyska, a raczej wymusi na Bogu, potwierdzenie swej
wolnoci, sankcj dla osignitego stopnia samowiedzy, akceptacj swej drogi
przez upadki, bunty, cierpienie i uparte denie w gr84.
179
Polski-Teatr-01.indd 179
2007-03-14 09:32:49
Samuel Zborowski, bdc transpozycj Dziadw, pod wieloma wzgldami jawi si te jako dopenienie Kordiana. Walkirie, ktre przypominaj Szatanw z Przygotowania, potrjna hierarchia duchw (soneczne
Eolion i Heliana/Diana, ogniste Lucyfer i ziemskie, nic nierozumiejce
jak Ksi, ktry po mierci syna znika, zostawiajc miejsce dla ducha
Kanclerza), obraz Chrystusa siejcego gwiazdy zote / Dla dusz biaych
(a. II, w. 101102) wszystko to zdaje si stanowi nawizanie do tamtego
dramatu, ktry te przecie by w pewnym sensie odpowiedzi na Dziady
i wasn wersj zaproponowanego w nich modelu dramatyczno-teatralnego. Jeli zapali w wiecie Samuela gnostyckie wiato, ktrym kiedy usiowaem owietli drog Kordiana, to mona by powiedzie, e oto przed
sdem Boga toczy si decydujca batalia o uznanie Ksicia tego wiata,
gnostyckiego Archonta za jednego z Synw Boych, brata, a moe nawet
sobowtra Chrystusa. Myl skandaliczna i dla prawowiernych chrzecijan,
i dla gnostykw, ale zarazem konsekwentna, uwalniajca Boga od odpowiedzialnoci za stworzenie, a jednoczenie nie uwalniajca mieszkacw
tego wiata od odpowiedzialnoci za i od trudu zbawienia jego i siebie.
Jeli mwimy o samoofiarowaniu, o akceptacji cierpienia, to mwimy te
o samozbawieniu, wiodcej przez mki drodze, na ktrej polscy huzarze
ducha szturmem zdobywaj niebiesk Jeruzalem i wznosz jej mury w swojej przebstwionej ojczynie.
I teraz rzecz bodaj najwaniejsza: Lucyfer, jak Mefistofeles w Przygotowaniu, moe kama, Adwokat/Ja moe ulega poetyckiemu uniesieniu, albo
wprost ju by wariatem, ale Pan kama nie moe, jego wyrok ma moc
potwierdzenia lub odrzucenia drogi Lucyfera. Co zrobi Pan oto decydujca kwestia i decydujce pytanie.
Zdecydowana wikszo komentatorw bya przekonana o zwycistwie
Adwokata:
Akcja dramatu prowadzi w finale do powstania w miejsce antagonistycznej
trjcy genezyjskiej zjednoczonej trjcy polskiej, wiodcej narody ku Jerozolimie
Sonecznej. Samuel i Jan, nard polski w swych dwch osobach, stan przy
Lucyferze, wielkiej duchowej osobie, by lecie przy nim z szablami obiema
[]. Tak przed trybunaem Chrystusowym odsonita zostaa jedno dziaa
Ducha []85.
Jaka szkoda, e to nieprawda! Komentatorzy piewajcy Hosanna zapomnieli bowiem, e ten fina sam w sobie wcale niejednoznaczny nie
jest jedynym i e wszystkie inne maj rwne prawo wybrzmie. Autorem
zakoczenia uznawanego niemal automatycznie za waciwe jest bowiem
85
Tame, s. 178.
180
Polski-Teatr-01.indd 180
2007-03-14 09:32:49
Std rozchodz si kolejne wersje i redakcje ostatnich scen dramatu, ktrych Kleiner wyrnia dziesi, wliczajc w to take warianty poszczeglnych rozwiza. Spord nich wyrni trzy, uznawane za najlepiej opracowane, niemal pene:
1. zakoczenie ostatecznie wybrane przez badacza i wczone do tekstu
gwnego;
2. opublikowane jako Redakcja II zakoczenie zwieczone rozstrzygniciem sdu i mow Chrystusa potwierdzajc zwycistwo Adwokata;
3. oparty na motywie ganicia Adwokata fina opublikowany jako Redakcja VIII.
Kleiner przyznawa wprawdzie, e najlepiej byoby urwa dramat na sowach Z kadego serca, ale zdecydowa si jednak na wybranie ktrego
z istniejcych zakocze w przekonaniu, e brak finaowej sceny nie jest rezultatem decyzji autora lub jego zaniechania, lecz przypadkowego uszkodzenia albo zaginicia jakiego lepszego rkopisu88. Spord trzech najpeniejszych wariantw wybra pierwszy, cho sam przyznawa, e ze wzgldw
86
181
Polski-Teatr-01.indd 181
2007-03-14 09:32:49
Tame, s. 48.
Tame.
91 Jan Kuniar: Wstp filologiczny (ustalenie tekstu), [do:] Juliusz Sowacki: Samuel
Zborowski, s. 52133.
90
182
Polski-Teatr-01.indd 182
2007-03-14 09:32:50
183
Polski-Teatr-01.indd 183
2007-03-14 09:32:50
si i gotw jest nawet przysta na to, by by zapomniany w ojczynie w zamian za jak mona si domyla uznanie drogi Lucyfera, akceptacj
ofiary. W tej ciszy rozlega si te i ten wariant, ktry w edycji z roku 1959
zosta przezornie ukryty w odsunitych od caoci tekstu jego najwaniejszych odmianach, a ktry Kleiner opublikowa jako Redakcj V:
Ta Polska skoczona
Co taka Polska, co bya przed Bogiem
Pokornym a tu nadziemskim ju progiem
Upada wszelkiej piknoci zwierciado
Zbite a z trumny co jakie widziado
Wcieke szalone, rozczochrane skute
Gotowe ludy przerosn zepsute
Krzykiem chciwoci pode
92
Zob. Ewa Nawrocka: Dramaty mistyczne Juliusza Sowackiego, [w:] Dramat i teatr
romantyczny, pod redakcj Dobrochny Ratajczakowej, Wydawnictwo Wiedza o Kulturze,
Wrocaw 1992, s. 7392.
93 Jarosaw Marek Rymkiewicz: Juliusz Sowacki pyta o godzin, s. 363.
184
Polski-Teatr-01.indd 184
2007-03-14 09:32:50
Ku rapsodowi
Z wymienionych na kocu poprzedniego rozdziau elementw podstawowego modelu, ktry wykorzystuj jako kompas do znalezienia drogi
w wirze nazywanym dramatami mistycznymi, nie wspomniaem dotychczas o bardzo istotnym i na swj sposb kulminujcym w Samuelu Zborowskim procesie zmiany proporcji midzy mmesis i digesis, czyli wzrocie
znaczenia monologw, mw i relacji, o czym bya ju pokrtce mowa przy
okazji Snu srebrnego Salomei.
Trudno mie wtpliwo, e ten proces osiga swoje apogeum w ostatnim akcie Samuela, ktry w zdecydowanej wikszoci wypeniaj przemowy postaci, z wielk mow Adwokata na czele. Ale take i wczeniejsze akty,
podobnie jak wczeniejsze dramaty, pene s monologw zawierajcych
niekiedy relacje z najwaniejszych dla fabuy wydarze (np. zaamanie si
kadki pod Eolionem i crk rybaka). Takie ksztatowanie materii dramatycznej, wykorzystywane te w innych dramatach mistycznych, byo przez
dawniejszych komentatorw (np. Juliusza Kleinera) uznawane za bd
i wizane z procesem rozbijania form dramatycznych przez mistyczne
objawienie. Badacze wspczeni zajmuj w tej sprawie na og cakiem
odmienne stanowisko i w procesie diegetyzacji dramatw Sowackiego, podobnie jak w ich otwartej formie i fragmentarycznoci dostrzegaj
nie wad, ale artystyczn nowoczesno czc romantycznego poet
z praktykami i eksperymentami pnych wnukw.
Spord cakiem sporego grona komentatorw podejmujcych to zagadnienie, najpeniej w kontekcie teatralnym nowe spojrzenie na dramaty
mistyczne zaprezentowaa Ewa Nawrocka, ktrej tezy wygoszone prawie
dziesi lat temu nie wywoay niestety wikszego echa (zwaszcza teatralnego); tym bardziej wydaj si warte przypomnienia.
Podstawowe pytanie, jakie stawia sobie i czytelnikom badaczka, brzmi:
czy w tzw. dramatach mistycznych Sowackiego mamy do czynienia z rozpadowymi tendencjami formy dramatycznej (jakiej? w jakich kierunkach?), czy raczej
z ustanawianiem nowej formy, ktrej ksztat jest jeszcze trudno rozpoznawalny?
Czy okrelona (jaka?) zasada dramatycznoci podlega tu rozkadowi, czy te
dopiero si ksztatuje jaka jej nowa posta? Co pozwala nam jednoznacznie
stwierdzi, czy co jest le napisane, czy te jest sygnaem nowych rozwiza?94
Uznajc, e odpowiedzi udzieli mona tylko z okrelonej perspektywy historycznej (a ju samo to uznanie warte jest wielkiego uznania),
94
185
Polski-Teatr-01.indd 185
2007-03-14 09:32:50
Tame, s. 82.
Tame, s. 8283.
186
Polski-Teatr-01.indd 186
2007-03-14 09:32:50
187
Polski-Teatr-01.indd 187
2007-03-14 09:32:50
Te niezwykle celne i wane stwierdzenia pozwalaj zobaczy ca dziaalno Sowackiego po przemianie roku 1842 jako rodzaj odczyniania
wiata bdcego prb powrotu do teatru rde, do dziaania i sowa
poprzedzajcego podzia na sztuk, religi i ycie, ktry poeta odczuwa
tak bolenie, a ktry sta si wrcz dogmatem (i stygmatem) naszej wspczesnoci. W tej perspektywie jasne staj si te rozliczne zwizki trudu
podjtego przez wieszcza Juliusza z poszukiwaniami wszystkich bohaterw
niniejszej ksiki101. Podobnie jak wczeniej Mickiewicz, a pniej Osterwa
i Grotowski, Sowacki przestaje dzieli ycie na twrczo i to, co poza ni.
Czyni z ycia nieprzerwany cig aktw poznawczo-objawiajcych, nie tyle
odczytujc wiat (jak zwykle si pisze), ile odczyniajc go, czyli organicznie,
caociowo tworzc jego hieroglificznego Sobowtra wpisanego we wasne
bycie, w kady tego bycia przejaw. Take i w tym jawi si jako duchowy
brat Antonina Artauda, marzcego o takim wanie teatrze alchemicznym
i usiujcego przemieni we swoje ycie.
Wracajc do kwestii dramatw, ich pisania i niepisania po roku 1845102,
powiedzie trzeba, e walczc o przebicie si przez podziay, o scalenie
swego dowiadczenia i dziaania oraz sposobu komunikowania si z innymi, Sowacki sign najpierw po dramat i teatr jako jedyn dostpn mu
sztuk yw. Ale midzy dramatami mistycznymi a pozostaymi pismami
z lat czterdziestych, zaliczanymi przez badaczy do innych gatunkw literackich, nie ma a tak istotnej rnicy. We wszystkich Sowacki projektuje
mow dziaanie ywym sowem. Jego najwiksze dzieo powstae w tym
okresie, Krl-Duch nawizuje wszak bezporednio do wzoru homeryckiego, wzoru wrcz sakralizowanego przez romantykw. Ta wielka eksplozja
poetyckich wizji ujta jest w rapsody i pieni, a jej tekst wydrukowany roi
si wprost od wpisanych we wskazwek wykonawczych, umieszczajcych
100
188
Polski-Teatr-01.indd 188
2007-03-14 09:32:51
sowo w perspektywie zdarzenia i dowiadczenia. Wydaje mi si, e hasowe zagadnienie sformuowane przez Jarosawa Marka Rymkiewicza:
Krl-Duch jak go wyda103 naleaoby postawi inaczej chodzi nie o to,
jak wyda, ale jak wypowiedzie. I na tak postawion kwesti odpowiedzie jest o wiele atwiej, bo teatr ju udowadnia, e potrafi poradzi sobie
z fragmentarycznoci, niecigoci i otwartym charakterem mistycznej
twrczoci Sowackiego. Zreszt i w kwestii Krla-Ducha ma ju swoje znaczce osignicia, na czele z pierwszym, jeszcze wojennym seansem Teatru
Rapsodycznego (nazwa oczywicie nieprzypadkowa), w ktrym wzi te
udzia mody Karol Wojtya.
Zapisywane w przernych wariantach gosy, mowy, dwiki, ktre skadaj si na wielkie dzieo genezyjskie tworzone przez Sowackiego w wieloksztatnych fragmentach w latach czterdziestych, czekaj wci na swoje
zmartwychwstanie w teatrze mowy, ktrego na to zgadzaj si wszyscy
temat ten podejmujcy wci nie ma. By moe istotnie nie istnieje on
jeszcze (ju?) realnie, ale w tradycji teatru polskiego prace nad jego stworzeniem maj cakiem spor tradycj. Zaczyna si ona Sowacki znw
nie by pierwszym od wizji teatru bajarza zarysowanej przez Mickiewicza w lekcji teatralnej, ktrej inspiracja w tym kontekcie bodaj nie zostaa dotychczas dostrzeona. Pniej zostanie podjta w ostatnich latach
ycia przez Juliusza Osterw, przemieniajcego teatr w sztuk ywosowia.
Ide t sprbuje zrealizowa Mieczysaw Kotlarczyk, a w zupenie innej
dziedzinie dopeni yciem zamienionym w wiadectwo ucze obu Karol
Wojtya, papie Jan Pawe II. Tradycj rapsodykw wielu uwaa za umar, ale kto wie, co przyniesie przyszo. Otwart te, pki co, zostawimy
kwesti muzycznoci i odczyniania, wiodc do pytania o zwizek tej tradycji z dziaalnoci Gardzienic. W tej chwili podkreli trzeba to jedno:
Juliusz Sowacki przestajc pisa dramaty nie porzuci tym samym teatru,
ale podobnie jak Mickiewicz i wszyscy niemal tej dwjki nastpcy zlikwidowa jego zachodnie ograniczenia, powracajc do rytualnych rde
i czynic ze swej egzystencji misterium.
Ktry powstaje
Lektura ksiki o Sowackim uoonej przez Jerzego Starnawskiego
z relacji tych, ktrzy Juliusza znali, przynosi wrd wielu poytkw take
i ten, e pozwala zobaczy rnice midzy opowieciami o poecie z lat po103
189
Polski-Teatr-01.indd 189
2007-03-14 09:32:51
przedzajcych przemian a relacjami modych Polakw nalecych w ostatnich latach ycia do jego kka. Wrd rnic tych szczeglnie dla mnie
jest w tej chwili istotna ta, ktra dotyczy jakoci yciowych i poetyckich
wystpw Sowackiego w obu okresach. W latach trzydziestych i na pocztku czterdziestych bardzo wyraziste i czste s niechtne opinie o poecie
jako czowieku niesympatycznym, pretensjonalnym i co tu najwaniejsze
oskaranym o kabotyskie popisy, histrionizm w najgorszym wydaniu.
Wida to szczeglnie w relacjach rodziny Wodziskich z pobytu w Szwajcarii w roku 1832. Oczywicie Maria, jej krewni i potomkowie mieli powody,
by w ten sposb pisa o znajomym, ktry zamieni ich wakacje w miosn
legend, ale i dzi odczuwa si pewien niesmak, czytajc o takim performansie, jak pocaunek zoony na rbku szaty, rzekomo pod wpywem
gry Wodziskiej na fortepianie104. W relacjach z lat trzydziestych peno
jest wzmianek o kabotynizmie Sowackiego, miesznoci, pysze i zarozumialstwie widocznych w jego sposobie bycia. Niemal zupenie natomiast
nie ma relacji o wystpach improwizatorskich, ktre tak wielk rol odgryway w yciu Mickiewicza. Sowacki czsto natomiast czyta swoje utwory
znajomym, wywierajc na nich niekiedy wielkie wraenie.
adna jednak relacja z okresu przed 1843 roku nie zawiera takich tonw, jak dwa wspomnienia jego modych przyjaci, Wojciecha Kornelego
Stattlera i Zygmunta Szczsnego Feliskiego:
Niemal zawsze przedstawia si w caym swoim majestacie, nie tyle zbiorem
swych dzie, ktre wyda, ile cig potg sowa. Dar wysowienia mia nadzwyczajny. Byskawic przemijay obrazy, a on je wszystkie w lot chwyta. Niczym
jest wszystko, co w pisane sowa zamkn, obok tego, co wypowiedzia. []
Rozmowa z Juliuszem nie trudzia nigdy, ale obudzajc podziwienie, niejaki al
zostawia, e nie wszyscy zdolni jestemy dan myl ubra w pierze, a mianowicie
w pierze waciwe.
Malujc jego portret, dostrzegaem w jego spojrzeniu ca potg widzenia,
a na ustach jego ca moc lania obrazami bez koca; []105.
Wielu w moim yciu poznaem mw znakomitych, nikogo jednak nie spotkaem, kto by do tego stopnia mia uduchowione oblicze, i kto by wyrazem twarzy
tak wiernie wtrowa wyraanym mylom i uczuciom. Oczy zwaszcza i usta tak
dokadnie odzwierciedlay wewntrzny stan jego duszy, e kto umia czyta w tej
na wskro wieszczej twarzy, ten z drgania ust i byskawic oczu zawczasu odgadywa kady grom skargi lub oburzenia, wprzd zanim si w sowach objawi.
Rzec by mona, e Sowacki wikszym by poet w mowie ni w pismach, co za
najdziwniejsza, to e ani na chwil by nim nie przestawa. Widujc go niemal
co dzie przez lat par, a niekiedy towarzyszc mu nierozdzielnie caymi tygod104
105
190
Polski-Teatr-01.indd 190
2007-03-14 09:32:51
niami stanowczo zawiadczy mog, i ani na chwil nie widziaem go w prozaicznym usposobieniu: nigdy nie zstpowa on z niedocigych dla pospolitej
duszy wyyn natchnienia, nigdy nie traktowa spraw tego ywota ze stanowiska
chwilowej potrzeby lub uywania. Przemawia w nim zawsze duch niemiertelny,
czujcy swe wysokie przeznaczenie. Dugo rozwijajce si gardlane suchoty zahartoway go na cierpienie take i pod tym wzgldem; najbliszych nawet sob
nie zajmowa. y tym duchem, duch te strawi w nim ciao106.
Tak to si wanie dokonao i dopenio. Przemiana przygotowywana i wyczekiwana latami, podjta pod wpywem Towiaskiego i Calderona i prowadzona nieustannie jako praca na sob, w ostatnich latach ycia dopenia
si i dokonaa. Sowacki sta si czowiekiem cakowitym, przewietlonym
duchem, czowiekiem-esencj, wcielonym Sowem. Kade jego dziaanie byo
dziaaniem ducha niemiertelnego, ktry w kocu spali to ciao, tyle razy
ponce w rnych swych postaciach. Tak go zobaczy, tak go zapamita
Zygmunt Szczsny Feliski, pniejszy biskup i patriota-mczennik, wyniesiony na otarze jako bogosawiony przez Jana Pawa II w roku 2002. On te
by jedynym niemilczcym wiadkiem mierci Juliusza Sowackiego:
Widzc, e nie pi, weszlimy znowu. Prosi o troch wina czerwonego, ktre
ju z trudnoci poyka. Potem kaza mi przynie ksik, z ktrej mi w wili
dyktowa, i pokazywa mi, w jakim porzdku potrzeba dalej przepisywa; ale
nie doszedszy do koca zamkn j, mwic z umiechem:
Wszystko to gupstwo.
Potem prosi, eby go posadzi w innej pozycji, a kiedymy to uskutecznili, powiedzia zawsze z umiechem:
Moe to w tym pooeniu mier mnie zastanie107.
Polski-Teatr-01.indd 191
2007-03-14 09:32:51
Polski-Teatr-01.indd 192
2007-03-14 09:32:51
Polski-Teatr-01.indd 193
2007-03-14 09:32:51
Polski-Teatr-01.indd 194
2007-03-14 09:32:51
Polski-Teatr-01.indd 195
2007-03-14 09:32:51
Polski-Teatr-01.indd 196
2007-03-14 09:32:51
Wejcie na scen
Na czwartym przedstawieniu Wesela, 22 marca 1901 roku, po II akcie
doszo w krakowskim Teatrze Miejskim do manifestacyjnej owacji na cze
autora. Wyspiaski otrzyma oprcz kwiatw dwa wiece, jeden z nich by
ozdobiony cyfr 44, drugi zrobiony by z biletw wizytowych wielbicieli1.
Jeli nawet dotychczas nie zdawa sobie sprawy z tego, jak przeomowym
wydarzeniem dla jego ycia bya premiera Wesela, to ten akt mianowania
i oddania z pewnoci mu to uwiadomi. Cho z 16 marca nie wizaa si
jaka wielka przemiana wewntrzna (ta nastpia znacznie wczeniej), cho
midzy sposobem ycia, mylenia i tworzenia Wyspiaskiego przed Weselem i po nim nie ma zasadniczych rnic, to jednak nie ulega wtpliwoci,
e mody krakowski malarz i poeta to w oczach swoich wspczesnych i potomnych kto zupenie inny ni autor najwaniejszego polskiego dramatu
XX wieku. Nawet taki kpiarz i zoliwiec jak Adolf Nowaczyski przesta
dworowa z Wyspiandra. Po Weselu by
oniemielony, niepewny siebie, obciony poczuciem grzesznego ywota cygaskiego, przyziemnoci, robaczywoci, emanfiszyzmem, sowizdrzalstwem
przepychaniem taczki nie w gr po syzyfowemu, a prosto przed si, i to w zygzakach. Do dawnej zayoci z podkpiwabkami al pari i sans faon, do odnoszenia
si jak szlachcic na zagrodzie, rwny wojewodzie, nie czuem si ju uprawniony
od momentu, kiedy wrd niewielu pierwszy spostrzegem, e to nie jeden
z wielu, jeden z kilku, ale j e d e n J e d y n y2.
197
Polski-Teatr-01.indd 197
2007-03-14 09:32:52
(cznie z pielgrzymkami osb pragncych go zobaczy) i z modego artysty sta si najwyraniej wbrew wasnej chci i woli wieszczem. Pierwszym i bodaj ostatnim polskim wieszczem teatralnym.
Oczywisty wstrzs wywoany przez Wesele mia ogromne znaczenie dla
teatru polskiego i sposobu rozumienia jego funkcji i roli. Przez cay XIX
wiek teatr by w Polsce otaczany czci, ale oddawano mu j niejako na wyrost. Publicyci, krytycy, artyci i zwykli widzowie powtarzali, e jest on
wityni sztuki, a gdy pozwalaa na to cenzura, dodawali te, e jest wityni yjcych pamitek i cho pozornego politycznego istnienia narodu3.
Nard, pozbawiony innych swych instytucji i moliwoci potwierdzania
wasnego istnienia, odnawia si w czasie przedstawienia, kiedy na sali
teatralnej gromadzili si przedstawiciele rnych warstw i grup, tworzc
swoist yw metonimi Polski. Zgromadzenie to nabierao szczeglnego
znaczenia, gdy jego celem byo uczestnictwo w przedstawieniu ukazujcym wielkie chwile z przeszoci narodu, a wic niejako przywoujcym
go na powrt do istnienia. Wwczas spektakl teatralny bywa opisywany
(a wic zapewne i przeywany) jako celebracja wielkoci Polski, ktr odnawiano w teraniejszoci przez przypomnienie przeszoci po to, aby
umocni wiar w jej realne zmartwychwstanie w przyszoci.
Problem polega na tym, e do pocztku XX wieku nawet na scenach
obdarzonej autonomi Galicji nie pojawi si prawdziwie narodowy dramat
polski bdcy zarazem powszechnie uznanym arcydzieem. Oprcz politycznej cenzury zoyo si na to wiele rnorodnych czynnikw, o ktrych
nie pora teraz mwi. Wane, e Polacy przeywali celebracj swej narodowej tosamoci na przedstawieniach takich dramatw, jak Kociuszko
pod Racawicami Wadysawa Ludwika Anczyca czy Obrona Czstochowy
Juliana z Poradowa (Elbiety Boniackiej-Tuszowskiej) dramatw wanych i niezasugujcych na lekcewaenie, ale z pewnoci nie wieszczych.
A wszystko to przy jednoczesnej wiadomoci istnienia dzie obdarzonych
ogromn si oddziaywania, ale skazanych na egzystencj poowiczn,
czytanych, a nie przedstawianych. Od lat trzydziestych XIX wieku Polacy
mieli swj wielki narodowy dramat Dziady, Kordiana, Nie-Bosk komedi
ale zarazem byli go pozbawieni. Istnia wzr nie istniay praktyczne
realizacje. Teatr czczono jako wityni narodu, ale na co dzie ogldano
w nim (z nieskrywan przyjemnoci) przedstawienia ani witynne, ani
narodowe.
Premiera Wesela zakoczya t schizofreniczn sytuacj oto polski
poeta przemwi ze sceny do swoich wspczesnych, wstrzsn nimi,
3
198
Polski-Teatr-01.indd 198
2007-03-14 09:32:52
Leon Schiller: Nowy teatr w Polsce: Stanisaw Wyspiaski, cyt. [za:] Myl teatralna
Modej Polski, wybr Irena Sawiska i Stefan Kruk, wstp Irena Sawiska, noty Boena
Frankowska, Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1966, s. 212.
199
Polski-Teatr-01.indd 199
2007-03-14 09:32:52
Zob. Maria Prussak: Noc listopadowa dramat przeciwstawie, [w:] Stanisaw Wyspiaski. Studium artysty. Materiay z sesji naukowej na Uniwersytecie Jagielloskim 79
czerwca 1995, pod redakcj naukow Ewy Miodoskiej-Brookes, Towarzystwo Autorw
i Wydawcw Prac Naukowych Universitas, Krakw 1996, s. 111119.
6 Maria Prussak: Po ogniu szum wiatru cichego. Wyspiaski i mesjanizm, Wydawnictwo Instytut Bada Literackich, Warszawa 1993, s. 11 i 13.
200
Polski-Teatr-01.indd 200
2007-03-14 09:32:52
Tame, s. 77.
Jan Nowakowski: Wyzwolenie, [w:] Literatura polska: przewodnik encyklopedyczny,
t. 2, [kom. red. (przewodn.) Julian Krzyanowski, od 1976 Czesaw Hernas, (czonkowie)
Artur Hutnikiewicz et al.], Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1985, s. 651.
9 Kalendarz ycia i twrczoci Stanisawa Wyspiaskiego, s. 205 i 207.
8
201
Polski-Teatr-01.indd 201
2007-03-14 09:32:52
(28 lutego). I wskazwka, i kolejno prezentacji nowego, tak oczekiwanego dramatu wydaje si rwnie niezwyka, co nieprzypadkowa. Oczywicie
w tym, e Stanisaw Wyspiaski najpierw opublikowa dramat, ktry dopiero pniej trafi na scen, mona nie dostrzega niczego niezwykego. Tak
przecie rzecz si miaa z dzieami wczeniejszymi: z Legend, Legionem,
Protesilasem i Laodami. Jednak midzy sposobem ich zaistnienia a metod prezentacji Wyzwolenia istnieje jedna zasadnicza rnica: w przypadku
pierwszym Wyspiaski nie mia wyboru teatr nie chcia (nie mg?) gra
adnej z wymienionych sztuk; trudno natomiast mie wtpliwoci, e gdyby nastpny po Weselu dramat wieo mianowanego wieszcza mia trafi
najpierw na scen i ze sceny przemwi, tak wanie by si stao. I nie musiao to wcale by motywowane umiowaniem dla sztuki Wyspiaskiego,
czy przekonaniem kierujcego wwczas teatrem maestwa Kotarbiskich10 o jego wielkoci. Wystarczao mylenie czysto ekonomiczne: nowa
sztuka gonego autora dawaa nadziej na popraw zawsze niewietnego
stanu teatralnej kasy. Wiedzia o tym take Wyspiaski, uywajc nieco
pniej zakazu wystawiania swych sztuk przez teatr krakowski jako kary
w walce z Kotarbiskimi. Za tez, e poeta wiadomie najpierw zaprezentowa Wyzwolenie jako ksik, a dopiero potem jako przedstawienie, przemawia te niewielka ilo czasu, jaki upyn od publikacji do premiery (znak,
e teatr nie utrudnia autorowi wprowadzenia sztuki na scen wprost
przeciwnie) oraz fakt, e z nastpnym swoim dramatem, Bolesawem
miaym postpi dokadnie odwrotnie (premiera 7 maja 1903, publikacja
20 czerwca tego roku). Na sposb prezentacji pniejszych utworw
scenicznych znw zaczynaj niestety wpywa czynniki pozaartystyczne
(trudno inscenizacji, spory z dyrekcj o Akropolis zakoczone zakazem
wystawiania sztuk poety przy placu w. Ducha), trudno wic powiedzie,
na ile strategie zwizane z umoliwieniem publicznoci pierwszego kontaktu z dzieem byyby rozwijane, jednak w przypadku Wyzwolenia i Bolesawa
miaego mona przyj, e decyzj podejmowa suwerennie sam twrca.
Kwestii tej powicam tyle miejsca, poniewa fakt pierwotnoci prezentacji ksikowej wskazuje na rzecz w przypadku Wyzwolenia szczeglnie
zaskakujc na zaplanowan niemono penej scenicznej realizacji i wyposaenie tego dramatu w trzech aktach w elementy wyranie nieteatral10
Pisz o dyrekcji maestwa Lucyny i Jzefa Kotarbiskich nie w znaczeniu plotkarsko-zoliwym, jakie zwyko towarzyszy podmiewaniu si z tej pary, ale po prostu
dlatego, e pani Lucyna rzeczywicie bya wspdyrektorem Teatru Miejskiego, a jej zaangaowanie i wkad w t nieprzecitn dyrekcj powinno by wreszcie ocenione i docenione
w sposb uczciwy, bez sztubackich dowcipw o pantoflu, pod ktrym mia rzekomo tkwi
pan Jzef.
202
Polski-Teatr-01.indd 202
2007-03-14 09:32:52
203
Polski-Teatr-01.indd 203
2007-03-14 09:32:53
Nie jedyne to miejsca, w ktrych Gos jawi si jako dysponent rodkw artystycznych i nadawca utworu, co rodzi pokus odrzucenia argonu strukturalistycznego i uznania, e tym, kto do nas mwi, jest sam Autor. Najwaniejsze z nich jest bodaj zakoczenie caoci, w ktrym Gos obwieszczajc,
e tu dramatowi temu koniec, jednoczenie dodaje proroctwo dotyczce
przyszych losw Konrada.
Ale sprawa nie jest wcale taka prosta. Abstrahujc ju od trudnych
do zlekcewaenia teoretycznoliterackich zastrzee, w samym tekcie komentarzy znale mona fragmenty zaskakujco nieautorskie. Ju na samym
pocztku Gos wydaje si nie wiedzie, co si dzieje i co nastpi, czym si
stanie ta sztuki gontyna?. W zakoczeniu II aktu nie wie, kim jest Geniusz
i dramatycznie pyta o jego IMI. Na dodatek zdaje si by najwyraniej
obecny nie tylko w wiecie dramatu jako jego twrca, lecz take w wiecie
przedstawienia jako aktu komunikacji. W gryzcym ironi komentarzu
na temat Geniusza-Prospera mwi:
(Nie jest to wcale ten Prospero
ze Szekspirowskiej znanej Burzy;
rni si ode choby cer,
jak o tym mowa w pierwszym akcie;
zreszt go w i d z i e l i c i e w trakcie
aktu trzeciego, gdzie by duej
(a. III, w. 486491; podkrelenie D.K.)
204
Polski-Teatr-01.indd 204
2007-03-14 09:32:53
205
Polski-Teatr-01.indd 205
2007-03-14 09:32:53
206
Polski-Teatr-01.indd 206
2007-03-14 09:32:53
Tadeusz Miciski: Teatr-witynia, cyt. [za:] Myl teatralna Modej Polski, s. 197.
Maria Prussak: Wyspiaski i teatr historia nieporozumie, [w:] Krakowskie rodowody teatralne: materiay z sesji naukowej Z Krakowa w wiat, 2224 X 1993, pod redakcj
Jana Michalika, Ksigarnia Akademicka, Krakw 1994, s. 71.
14
207
Polski-Teatr-01.indd 207
2007-03-14 09:32:53
Te synne sowa nie oznaczaj jednak potpienia teatru, lecz aktorw i widzw niepotraficych dotrze do jego istotnej wartoci. Caa nastpujca
po nich sekwencja rozmw Konrada z aktorami ukazuje teatr w sposb
bardzo dwuznaczny. Z jednej strony nie ulega wtpliwoci, e aktorzy
s pokazywani jako kramarze witoci, ale z drugiej owa wito, sia
teatru wcale nie jest negowana. Konrad przypomina Szekspirowsk puapk na myszy, ujawniajc zarazem przekonanie o skutecznoci teatru jako
sdu, w ktrym:
Oni sami si wska: nikczemni i podli.
Sumienie gry ich bdzie, rumieniec ich zdradzi.
(a. III, w. 548549)
Nie jest te negowana realno wadzy, jak scena ma, czy te mie moe.
Na zarzut Muzy, e Konrad zmarnotrawi wielko i tracc pochodni pozosta bez goda, Bohater Polakw odpowiada sowami i dziaaniami wcale
nie wiadczcymi o zwtpieniu w teatr:
A wiesze ty, artystko, e artyzm jest maska?
W czyim rku Prospera tajemnicza laska,
208
Polski-Teatr-01.indd 208
2007-03-14 09:32:53
Uwizienie wyzwolonego
Od dnia publikacji do dzi, mimo wysiku inscenizatorw, akt z Maskami pozostaje najtrudniejszym fragmentem Wyzwolenia, nie tylko z powodu
kopotw z jego zrozumieniem, ale wrcz z przeczytaniem czy wysuchaniem. Wielu czytelnikw i widzw zgodzioby si zapewne z Feliksem Konecznym, ktry w lutym 1903 roku pisa, warto dziea podniosaby si
znacznie, gdyby skreli cakiem stronice 5714515, czyli wszystkie sceny
z Maskami. Z aktu II zostaaby tylko synna i funkcjonujca niezalenie
od dramatu modlitwa Konrada oraz scena z Hesti.
Konecznego warto czyta, take wtedy, gdy jak w tym przypadku
gboko si myli. Nie traktujc Wyspiaskiego jako nieomylnego wieszcza
i wielkiego poety, stawia mu pytania i zarzuty, ktrych dzi nikt ju gono nie formuuje, chyba e podejmuje si intelektualnej prowokacji. W ro15
209
Polski-Teatr-01.indd 209
2007-03-14 09:32:53
Okrelenie rozmowy mianem procesu poznawczego odsya niemal odruchowo do tak wanej i bliskiej Wyspiaskiemu tradycji antycznej, w tym
konkretnym przypadku do Dialogw Platona. W kulturze europejskiej
16
Tame.
Tame, s. 295.
18 Dorota Jarzbek: Fenomen rozmowy w teatrze w ujciu historycznym i teoretycznym,
praca doktorska napisana pod kierunkiem Ewy Miodoskiej-Brookes, Uniwersytet Jagielloski, maszynopis udostpniony przez Autork, s. 129.
17
210
Polski-Teatr-01.indd 210
2007-03-14 09:32:54
Rolf Geiger: Misteria Dialogw Platona, przeoya Ewa Dzurak, [w:] Misteria,
inicjacje. Materiay z lat 19992000, pod redakcj Dariusza Kosiskiego, Biuro Krakw
2000, Krakw 2001, s. 66.
211
Polski-Teatr-01.indd 211
2007-03-14 09:32:54
Oboplno mylenia jest tu kategori tak samo wan, jak wolno. Fenomen
postaci Konrada w Wyzwoleniu i jego atrakcyjno sceniczna polega wanie
na rozterce i niegotowoci bohatera do goszenia spjnego programu. Konrad
miota si w niepewnoci, dokd doprowadzi go wasna myl. Dialogi z Maskami
obnaaj ten stan konwulsyjnej walki o sens. Wyspiaski osadza kondycj ludzk
bohatera na tym, co w poemacie Mickiewicza trwao jedn noc w celi u bazylianw:
na wywalczaniu tosamoci. Nie znaczy to wszake, e punkt dojcia rozmowy
zakrywa agnostycyzm, niepewno ostatecznej konkluzji. Wybitnie romantyczna
w postawie Konrada jest wiara w istnienie ukrytej i niezalenej od indywidualnych prb zrozumienia, logiki wiata, artystycznej harmonii rzeczywistoci. Ale
znw wracam do mego sposobu mylenia: e istnieje bezwzgldna klasyfikacja
poza t moj i poza t innych i e ta jest sama ze si (s. 127). Partnerzy dialogu,
postacie i widzowie maj wspomaga si w dochodzeniu do niej20.
Oczywicie tym, na kogo nakierowany jest w proces dochodzenia do prawdy jest Konrad. Z tego wzgldu jego rozmwcy, ktrzy jeszcze w pierwszej
redakcji rkopimiennej nosz niekiedy nazwy wasne21, w ostatecznym
tekcie zostali pozbawieniu indywidualnoci, stajc si jedynie partnerami
rozmw Konrada, tak jak o tym mwi Maska 18:
MASKA 18
W kadym razie przyznasz, em ci mocno dopomg odpowiedziami do rozumowania.
KONRAD
Szedem ja, nie ty.
MASKA 18
I ja wanie li tylko tego chc, eby ty szed, nie ja.
(a. II, w. 11621165)
212
Polski-Teatr-01.indd 212
2007-03-14 09:32:54
nych atakw), ale s i takie, w ktrych Maski staj si nauczycielami ofiarujcymi Konradowi myli przejmowane i powtarzane przez niego (Maska 9,
od ktrej przejmuje bohater wane sowa: Musimy zrobi co, co by od nas
zaleao, zwaywszy, e dzieje si tak duo, co nie zaley od nikogo). S
te takie, w ktrych Maska jest partnerem rozbijajcym faszywe wyobraenia o sobie, wystpujcym wrcz w roli mistrza dyskusji elenktycznej.
Tak funkcj ma, zwaszcza w czci pocztkowej, tajemnicza Maska 16,
ktra ogasza Konradowi, e wbrew wasnym uniesieniom i deklaracjom
nie jest wolny.
Maski rzeczywicie dopomagaj Konradowi w wdrwce, wrcz j umoliwiaj, cho same pozostaj w miejscu, s statyczne, martwe (niezmienno formy to jeszcze jedna cecha maski). Dyskusje z nimi ukadaj si
w cig, dla ktrego najcelniejsz metafor wydaje si droga. Konrad myl
wdruje po penej meandrw, zwrotw i lepych uliczek przestrzeni, budowanej przez dynamiczne relacje z anonimowym partnerami. Wzorem dla
tej przestrzeni jest oczywicie labirynt, bdcy tu przede wszystkim przestrzeni inicjacji, oczyszczenia i samopoznania w procesie wdrwki penej
bdw22. Ale fizycznie przestrze ta umieszczona jest gdzie indziej.
Przed rozpoczciem przedstawienia Polski wspczesnej Reyser nakazuje Konradowi zej ze sceny i wrci na dwik dzwonu/tam-tamu.
Konrad wychodzi i czeka za kulisami na swoj kolej. Tam wanie, za kulisami, rwnolegle do wydarze Polski wspczesnej, toczy si dysputa
z Maskami i spenia si ostateczny akt uznania misji Konrada, potwierdzanej wrczeniem pochodni przez Hesti. W sposb bardzo wyrany
ukazaa to premierowa inscenizacja przygotowana pod okiem samego
autora: dekoracji nie byo adnej, scena przedstawiaa kulisy; ustawiono
dekoracje odwrcone nicami do publicznoci23. Czekajc, by wkroczy
na scen jako bohater, Konrad wiedzie rozmowy, ktre sprawiaj, e jego
ostateczne wejcie w wiat Polski wspczesnej (rzeczywicie na dwik
tam-tamu) jest wejciem kogo innego, ni ten, kogo wszyscy si spodziewaj. Istnieje w Wyzwoleniu wana dwuznaczno oczekiwanego bohatera.
Wiemy, e Konrad ma wej na dany znak. Ale jednoczenie zapowiadane
jest wejcie bohatera z wiecem u czoa (a. I, w. 303), a take wprost samego
Konrada, ktry ju, ju nadchodzi (Wrka w scenie 11). Spodziewamy si
wic wejcia Bohatera Polakw, ktry na dwik dzwonu stanie u wrt
Katedry, aby powie nard. Tymczasem zamiast Konrada w zakoczeniu
aktu I pojawia si uwieczony Geniusz. Pojawia si, co zauwaono ju daw22
23
213
Polski-Teatr-01.indd 213
2007-03-14 09:32:55
214
Polski-Teatr-01.indd 214
2007-03-14 09:32:55
rozmowy z Mask 10 wierszy 609. Te arytmetyczne podobiestwa potwierdzaj wedug mnie, e w pierwszym etapie zakulisowego procesu oczyszczenia Konrad wyzwoli si z Geniusza, a w dalszych osign czysto
i wolno pozwalajc mu na powrt do Domu i otrzymanie witego
ognia, dziki ktremu mg stan do walki z Minotaurem, z wasnym Cieniem i ojcem zarazem. Jeli wic dramat w trzech aktach nosi tytu Wyzwolenie, to dzieje si tak przede wszystkim ze wzgldu na akt II, poniewa
wanie w tym akcie bohater tego dramatu, a zarazem nie zapominajmy
Bohater Polakw, wyzwala si spod panowania potg, ktre wiziy jego
myl. Jest gotw do ich pokruszenia, rozbicia. Staje do walki i zwycia.
Zwycia? Wniosek ten brzmi nie tylko zaskakujco, ale te faszywie.
Trudno wszak wtpi, e Wyzwolenie koczy si obrazem gorzkiej klski
i tragiczn wizj Konrada olepionego, uwizionego przez Erynie i miotajcego si po omacku po wielkiej pustej scenie. To uwizienie nie oznacza
jednak wiecznego zniewolenia. Na pocztku Polski wspczesnej syszymy zapowied Muzy: Wyzwolin ten doczeka si dnia, / kto wasn wol
wyzwolony!! (a. I, w. 405406), za w koczcym dramat komentarzu,
czytamy zapowied przyszego uwolnienia Konrada-Erynnisa, ktry
wybiey w wiat
na LOT, []
w nard woajc:
WIZY RWIJ.
(a. III, w. 795796 i 802803)
215
Polski-Teatr-01.indd 215
2007-03-14 09:32:55
Przewalczajc zud najgroniejsz, zud mesjanizmu, wyobraenie Mickiewicza zamienionego w pomnik, Konrad sam nie zamienia si w wieszcza.
Nie idzie za wskazwkami Muzy, dopeniajcej ju po spuszczeniu kurtyny
finale momentu. Zamiast porwany dwikiem sw wasnej wymowy
prowadzi nard gdzie w przyszo wspania (a. III, w. 629630), pozostawia nard w konfuzji. Nikt nie wie, o co waciwie Konradowi chodzi,
tak jak nikt nie wiedzia, o co szo Wyspiaskiemu. Wyzwolenie jest dramatem niekonsekwentnym, niespjnym, zapltanym, wci czekajcym
na adekwatn wykadni. I pewnie nie doczeka si jej nigdy, poniewa
nie jest u-tworem przeznaczonym do objanienia, lecz dowiadczeniem
przygotowanym i danym do przebycia. Wewntrzne pknicia, niespjnoci, wzy gordyjskie i zagadki Sfinksowe, ktrych w tym dziele peno,
nie pozwalaj na bierno, zmuszaj albo do wysiku, albo do odrzucenia.
Wie si to oczywicie z ogromnym ryzykiem Wyzwolenie w wikszoci
przypadkw jest odrzucane jako niezrozumiae ale Wyspiaski ryzyko
to podejmuje w przekonaniu, e nie wszyscy musz, nie wszyscy s przygotowani do podjcia trudu. W odrnieniu od prometejskiego ognia
rozdawanego przez aktorw wszystkim, prawda zdobywana w dowiadczeniu teatru przeznaczona jest tylko dla niektrych. Nie jest wic prawd
objawion, lecz misteryjn.
Negujc sprowadzon przez epok do obiegowych hase wizj teatru
wityni objawie, autor Wyzwolenia nie przekrela zarazem wartoci
25
Miosawa Bukowska-Schielmann: Wyspiaski. Warianty odbioru, [w:] Studia o dramacie i teatrze Stanisawa Wyspiaskiego, pod redakcj Jana Boskiego i Jacka Popiela,
Wydawnictwo Baran i Suszczyski, Krakw 1994, s. 40.
216
Polski-Teatr-01.indd 216
2007-03-14 09:32:55
Duch i Inteligencja
Wbrew sdom niektrych interpretatorw, wydaje si jasne, e Wyspiaski nie negowa w Wyzwoleniu teatru jako Sztuki, czyli w jego rozumieniu
sposobu na dotarcie do istotnej prawdy. Nie negowa jego wartoci,
nie odrzuca go, cho wyranie dostrzega wielkie trudnoci zwizane
26
217
Polski-Teatr-01.indd 217
2007-03-14 09:32:55
218
Polski-Teatr-01.indd 218
2007-03-14 09:32:56
Numery stron i wierszy wedug wydania: Stanisaw Wyspiaski: Hamlet, [w:] tego:
Dziea zebrane, redakcja zbiorowa pod kierownictwem Leona Poszewskiego, t. 13, Wydawnictwo Literackie, Krakw 1961.
28 Dwukrotnie pojawiaj si inne znaki graficzne: na s. 18 linia kropkowana oznaczajca zmian pory dnia i toku myli Hamleta (noc: wiara w Ducha dzie: zwtpienia);
na s. 77 linia przerywana znak opuszczonego miejsca i pauzy w cytowanym monologu
Ducha.
219
Polski-Teatr-01.indd 219
2007-03-14 09:32:56
220
Polski-Teatr-01.indd 220
2007-03-14 09:32:56
221
Polski-Teatr-01.indd 221
2007-03-14 09:32:56
W labiryncie
Tytu tego rozdziau zapoyczony zosta od Dobrochny Ratajczakowej,
ktrej szkicowi tak wanie nazwanemu29 ponisze rozwaania zawdziczaj
bardzo wiele. W centrum swojej interpretacji nie tylko studium o Hamlecie,
ale co wszak i dla mnie waniejsze wizji teatru zaproponowanej i tworzonej przez Stanisawa Wyspiaskiego umiecia Ratajczakowa labirynt jako
metafor najpeniej i najprecyzyjniej okrelajc jej istot. Ten wanie gest
ma, niezalenie od wszystkich wyprowadzanych ze wnioskw i konsekwencji, znaczenie fundamentalne, nadajce tekstowi Ratajczakowej wielk wag.
Oczywicie i wczeniej zdawano sobie spraw ze znaczenia sw Labirynt
zwany teatr (pisa o nim ju Stanisaw Lack30), ale przez dugi czas przesaniao je faszywe wyobraenie o Teatrze wityni. W nurcie wspczesnych
odczyta odmieniajcych w stopniu zasadniczym sposb mylenia i pisania
o Wyspiaskim, to wanie Ratajczakowa jako pierwsza wskazaa na fun29
222
Polski-Teatr-01.indd 222
2007-03-14 09:32:57
Scena nie jest wic miejscem wymylania czego, stwarzania jakich iluzyjnych opowieci, ale narzdziem prezentacji, wystawienia istniejcego
niezalenie wiata odgadnitego, odkrytego w efekcie wielokrotnie powtarzanych prb. Powtarzalno, bdca dla wielu ludzi teatru (zwaszcza
ukierunkowanych realistycznie i psychologicznie) jego wad, przeszko-
223
Polski-Teatr-01.indd 223
2007-03-14 09:32:57
d, z ktr trzeba walczy, jest dla Wyspiaskiego wielk zalet i szans. To wanie dziki niej teatr moe sta si przestrzeni dochodzenia
do prawdy nie na drodze jednorazowego, nadprzyrodzonego objawienia,
ale poprzez wysiek ludzkiej inteligencji. Powtrzenie jest konieczne,
gdy myl i rozwj teje myli, i rozegranie jej to jeszcze tylko etapy. Rozegranie
tej myli kilkakrotne dopiero i coraz peniejsze, coraz bardziej wszystko obejmujce ujawnia i odkrywa: CZYN i jego spenienie.
(s. 139, w. 31993203)
224
Polski-Teatr-01.indd 224
2007-03-14 09:32:57
Labirynt jest figur przejcia rozumianego nie jako droga wiodca z jednego punktu w drugi, ale jako dowiadczenie transformacyjne. Jego symbolizm i rytualne uycie byo bardzo zoone, ale niezalenie od rnorakich
znacze zawsze jest on symbolem procesu dowiadczanej i ponawianej
drogi wiodcej do przemiany. W tej wanie funkcji uywa go Wyspiaski, co jednoczenie nie neguje moliwoci interpretowania przynajmniej
32
Zob. Karl Kernyi: Dionizos. Archetyp ycia niezniszczalnego, przeoy Ireneusz Kania, Wydawnictwo Baran i Suszczyski, Krakw 1997, s. 109. Na temat zwizkw labiryntu
z kultem Matki-Ziemi zob. te Mircea Eliade: Mity, sny i misteria, przeoy Krzysztof
Kocjan, Wydawnictwo KR, Warszawa 1999, s. 210211.
33 Karl Kernyi: Dionizos. Archetyp ycia niezniszczalnego, s. 109.
34 Tame, s. 90.
225
Polski-Teatr-01.indd 225
2007-03-14 09:32:57
35
226
Polski-Teatr-01.indd 226
2007-03-14 09:32:58
Jeszcze raz naley w tym miejscu podkreli, e tak rozumiane pisanie nie
jest wymylaniem, tworzeniem cakiem nowej legendy, lecz takim rozgrywaniem dramatu, ktre w sposb najpeniejszy, doskonay, odsania prawd
mitu znanego wczeniej. Piszc, e Szekspir w ten lub w sposb, ale przebieg dramatu zna (s. 12, w. 80), Wyspiaski natychmiast dodaje, jako
wniosek oczywisty: y w teatrze i dla teatru; teatrowi temu dawa swj
artyzm i talent (s. 12, w. 8182). W nastpnych zdaniach wyjania, e takie
twierdzenie nie ma nic wsplnego z banalnymi sdami, jakoby Szekspir przy
pisaniu dramatu myla by o scenie (s. 12, w. 84), co wiedzie z kolei do opisu
ycia w teatrze i dla teatru jako ycia pisanym dramatem i wsplnego z aktorami poszukiwania najlepszego sposobu spenienia go na scenie, pokazania
na niej ywych bohaterw. Dramaturg to zatem artysta odnajdujcy historie
i postacie, ktre posiadaj szczegln si i znaczenie, s wic bliskie mitom.
Zarazem jednak niekoniecznie musz by mitami w cisym tego sowa rozumieniu. S natomiast zalkami dramatw w takim znaczeniu, jakie zapisa
Wyspiaski w listach do Lucjana Rydla, domagajc si od przyjaciela, by jego
sztuka nim wstrzsna i zawrcia w gowie37. Sia oddziaywania dramatw
ma zwizek z wyobraeniami i ideami zbiorowymi, moe nawet odsya do archetypw, ale w kontekcie pracy artystycznej dramaturga waniejsze jest to,
e w okrelonym momencie staj si dla niego wane, poruszaj go z jakich
istotnych powodw, za pisanie, poszukiwanie ich najpeniejszego ksztatu
jest zarazem poszukiwaniem i odkrywaniem przyczyny owego poruszenia,
a wic poznawaniem siebie. W procesie tego odkrywania istniejca wczeniej
wersja legendy zostaje zmodyfikowana, zrekonstruowana, czasem wrcz
rozsadzona, stajc si Dzieem mocnym, wyrazistym, odsaniajcym to,
co najwaniejsze, a co jest poza literaturami38. Jest to wic zarazem proces
odkrywania i przeksztacania dziea i siebie, albo jeszcze dokadniej: siebie
w dziele i dziea w sobie, poniewa przemiana jest wzajemna i zachodzi tylko
w cisym, dramatycznym zwizku. Efektem tego procesu jest DZIEO pozostawione innym, a jednoczenie bdce podsumowaniem dotychczasowej
drogi uwolnionego ode pisarza, podsumowaniem zakoczonego ju etapu
w rozwoju duszy.
Podsumowujc swoj interpretacj Dramatu Hamleta, Wyspiaski pisa:
Rozwojem duszy u Szekspira byo:
ROZEGRANIE HAMLETOWEGO DRAMATU.
Aby na tym etapie na tarasie tym zamku Hamletw stanwszy, pojrze
w PRZEPA
37
38
227
Polski-Teatr-01.indd 227
2007-03-14 09:32:58
228
Polski-Teatr-01.indd 228
2007-03-14 09:32:58
Na co sta kogo
Piszc o dwoistej naturze Dziea zarazem penego, cakowitego i zostawionego jako przestrze aktywnoci kolejnych osb dziaajcych wspo39
Nic bodaj lepiej nie pokazuje owej dwuznacznoci ni dwie skrajnie odmienne
interpretacje tego finau zaproponowane niemal rwnolegle przez dwie najwybitniejsze
wspczesne interpretatorki dziea Wyspiaskiego Ew Miodosk-Brookes (Mam ten
dar: patrz si inaczej, s. 3436) i Mari Prussak (Po ogniu szum wiatru cichego,
s. 155156).
40 Stanisaw Wyspiaski: Listy zebrane, t. 4: Listy rne do wielu adresatw, opracowaa Maria Rydlowa, Wydawnictwo Literackie, Krakw 1998, s. 203.
229
Polski-Teatr-01.indd 229
2007-03-14 09:32:58
230
Polski-Teatr-01.indd 230
2007-03-14 09:32:58
Tame, s. XX.
231
Polski-Teatr-01.indd 231
2007-03-14 09:32:59
232
Polski-Teatr-01.indd 232
2007-03-14 09:32:59
233
Polski-Teatr-01.indd 233
2007-03-14 09:32:59
234
Polski-Teatr-01.indd 234
2007-03-14 09:32:59
Oprcz scen niemych, na ktre wskazuje opis gry Modrzejewskiej, s to te monologi, czego dowodzi uwaga na temat sposobu wygaszania monologw w Hamlecie:
Skoro [] aktor w teatrze, gdy gra Hamleta, choby i wspaniale zagra ten monolog,
sam rzeczywicie ani jeden krok dalej myl w roli Hamleta nie pjdzie, to nic dziwnego
e ten monolog wydaje si gadaniem, nie prowadzcym do niczego [] (Stanisaw
Wyspiaski: Hamlet, s. 166).
235
Polski-Teatr-01.indd 235
2007-03-14 09:32:59
rzdzie przemiany wewntrznej aktorw. Mowa jest tu natomiast z pewnoci o budzcym groz i si procederze przyjmowania na siebie ywej doli
cudzej, a wic o tym, co rezygnujc z wszelkiego patosu pozwoliem
sobie za Tadeuszem Kantorem nazwa wynajmowaniem siebie. Aktorzy
z wiersza Wyspiaskiego yj w teatrze i tylko w teatrze, nie swoj prawd,
ale tym, co w nich udane. Rzeczywicie staj si postaciami, ale owo stawanie nie ma nic wsplnego z przeywaniem, zwaszcza jako terminem
zapoyczonym z metody aktorskiej Konstantina Stanisawskiego. Metamorfoza nastpuje niejako sama przez si, w niej zamyka si dowiadczenie
teatru dla doznajcego jej aktora i bdcego jej wiadkiem widza.
Metamorfoza ta ma moc oczyszczajc, ale oczyszczenie to wcale nie jest tak
proste, jakby si na pozr wydawao. Aktorzy po spektaklu myj si z tego
co w nich jest samych, a zarazem s oczyszczeni z tego, co w nich udane.
Logicznie rzecz biorc jest to paradoks oznaczajcy, e po spektaklu aktorzy
zostaj pozbawieni zarwno siebie, jak i nie siebie. Rozwiza t sprzeczno
mona chyba tylko w ten sposb, e dowiadczenie teatralne wywoujc okrelone reakcje, prowadzi do dowiadczenia siebie poprzez innego, do swoistej
dialektyki wspczucia i dystansu. Dowiadczenie to moe sta si niezwykle
wane, ale moe te zosta zlekcewaone, wanie jako udawane. Wyrana
granica, ktr wytycza Wyspiaski w tym fragmencie midzy rol i teatrem
a rzeczywistoci lec poza nim wydaje si niemal t sam, przeciwko ktrej
gorco protestowa Konrad. By moe wic tych dwch zda nie naley czyta
jako cznych, ale jak rozczne, jako alternatyw. Mogoby na to wskazywa
zestawienie dwch orzecze: wyraonego czasownikiem zwrotnym myj
si i zoonego jest oczyszczony. Tak rozumiany proces byby wic cakiem
inny w przypadku tych, ktrzy myl dziel na rol i n i c o powszedni,
a inny w odniesieniu do tych, ktrzy, jak Szekspir, w teatrze yj.
Wprawdzie teatr jako cao dziaa w podobny sposb niezalenie od tego, jak postaw przyjm aktorzy, nie ulega jednak wtpliwoci, e podjcie
przez nich aktywnoci, ycia w teatrze wpywa na spotgowanie jego
skutecznoci i jej pogbienie ju choby przez sam fakt, e aktorzy zostaj
w ten sposb wczeni w krg osb dziaajcych. Przestaj by wynajmowanymi narzdziami, stajc si w peni uczestnikami, a nawet twrcami
procesu zdobywania i odkrywania prawdy. Ci, nieliczni, ju nie tylko
pokazuj w sztuce, ale zdobywaj j, podobnie jak Szekspir. To o takich
twrcach (nie tylko aktorach) mwi Wyspiaski, twierdzc, e Hamlet
jest do zdobycia [] u c z u c i e m (s. 98, w. 25442545) i to do nich naley Helena Modrzejewska, jedyna rzeczywicie yjca w teatrze.
Podsumowujc, mona powiedzie, e dla aktorw teatr nie tyle jest, ile
moe by labiryntem. Niepodjcie wysiku zmierzenia si z wyzwaniem, kt-
236
Polski-Teatr-01.indd 236
2007-03-14 09:33:00
re stanowi, nie niweczy siy tkwicej w Dziele, ale oznacza rezygnacj z wyjtkowej szansy rozwoju duchowego, z moliwoci wspmylenia. Zwracam
uwag na to sowo: tylko w jednym, cytowanym przed momentem i nie odnoszcym si bezporednio do aktorw fragmencie jest mowa o zdobywaniu
Hamleta uczuciem. W innych i to w odniesieniu do dziaania aktorskiego
Wyspiaski pisze przede wszystkim o myli, ktr oczywicie rozumie nie jako spekulacj, ale realny czyn. Jest to nie tylko punkt zdecydowanie rnicy
go od Stanisawskiego i jego nastpcw eksplorujcych sfer uczu i podwiadomych impulsw, ale wskazujcy na odniesienie take do aktorw naczelnego nakazu etycznego, jakim w myli Wyspiaskiego byo odgadywanie
roli proponowanej czowiekowi przez Boga48. Bdzie o nim jeszcze mowa
szerzej, ale ju tu mona postawi tez, e aktorstwo pojmowane gboko
i powanie, jako zadanie etyczne i poznawcze, stanowi model dramatycznej
egzystencji, teatr-labirynt za to model wiata bdcego zadaniem danym
do odczytania. Tym bardziej nie moe on by misterium-objawieniem
niezalenym od wysiku osobistego. Przez sam fakt wejcia na scen w roli
nie otrzymuje si niczego, cho wiele si przekazuje zdobycie istotnego
dowiadczenia nastpuje tylko jako efekt podjtego wysiku.
e Wyspiaski go od aktorw oczekiwa, a zarazem nie uwaa za warunek konieczny do powodzenia swych wasnych dramatw, wiadcz nie tyle
stronice studium czy Wyzwolenia, ile wspomnienia o jego niechci do wyjaniania czegokolwiek, owe powtarzane wci: grajcie jak chcecie, mnie to
nie obchodzi49. Kryo si za tym stwierdzenie: Pan jest artyst, pan sam
to [jak gra D.K.] powinien wiedzie50, stanowice wezwanie do samodzielnego poszukiwania, do wkroczenia w labirynt. Ale kryo si te nieco
zagadkowe sformuowanie: Ludzie przychodz do kocioa, s tam i nie pytaj, co to znaczy51, wskazujce na samoistn moc Dziea i Sztuki. Midzy
nimi rozciga si przestrze wyboru stojcego przed aktorem.
237
Polski-Teatr-01.indd 237
2007-03-14 09:33:00
238
Polski-Teatr-01.indd 238
2007-03-14 09:33:00
Franciszek Wyk: Gazeta Krakowska 1810, dodatek do nr 87, s. 1048; przedruk [w:]
Gazeta Warszawska 1810, dodatek do nr 89, z 6 listopada, s. 1593. Podkrelenie D.K.
239
Polski-Teatr-01.indd 239
2007-03-14 09:33:00
Moment, w ktrym Hamlet osiga t wysok pozycj, niemal rwn boskiemu Sdziemu, jest jednoczenie chwil poprzedzajc jego mier, chwil
tu przed pojedynkiem, kiedy bohater patrzy na wchodzcych do sali ludzi
wiadomy ich czynw i win. W tym wiadomym spojrzeniu stanowicym
zarazem koniec tragedii (s. 115, w. 3004) i koniec Hamletw (s. 116,
w. 3027) odnale mona najwyszy wzr widza-sdziego, jego idea. Widz
taki przenika maski, odkrywa intencje, sam sw obecnoci ujawnia
zbrodnie. Sd ludzki, analogiczny do sdu boskiego, nie polega bowiem
na wygaszaniu sentencji wyroku i wyznaczaniu kary, ale wanie na ujawnieniu, na tym, e kady pozostaje, jaki jest w istocie55. To ujawnienie
nie jest jednak moliwe bez obecnoci tego, kto patrzy. Nastpuje ono zawsze wobec. Z tego te wzgldu teatr jawi si jako swoisty sd podwjny
z jednej strony w roli sdziego wystpuje publiczno (sdzi ich wasza
przytomno mwi Wyspiaski do widzw obserwujcych ludzi oywio54
55
240
Polski-Teatr-01.indd 240
2007-03-14 09:33:00
nych sztuk aktorsk), a z drugiej teatr jako cao jest sam sal sdow,
w ktrej ujawnione zostaj zbrodnie i winy widzw.
W twrczoci Wyspiaskiego bez trudu wskaza mona dziaanie obu
mechanizmw. Upraszczajc znacznie, powiedziabym, e pierwszy wystpuje w sztukach historycznych, drugi za nadaje si zwaszcza dwm
dramatom: Weselu i Wyzwoleniu. Bohaterowie przeszoci i ich czyny
niejako z natury rzeczy s w teatrze ujawnieni, ukazani w peni, czego
Wyspiaski by wiadomy od samego pocztku swej twrczej drogi. Pokazuje to na przykad scena z Lelewela, kiedy w decydujcej rozmowie
dwch antagonistw: tytuowego bohatera i ksicia Czartoryskiego, z ust
pierwszego padaj sowa; kiedy potomni / wstan dla nas jak sdzie, bd
sprawiedliwi (a. IV, w. 155156)56. W kontekcie dziaa obu bohaterw
nieustannie ukrywajcych swoje motywacje takie stwierdzenie ma szczegln wag, oznaczajc odwoanie si do jedynej poza Bogiem instancji mogcej sdzi sprawiedliwie, bo posiadajcej ca wiedz o owocach
czynw postaci.
Rzecz jasna o wiele ciekawszy jest drugi aspekt teatru jako sali sdowej,
zgodnie z ktrym przedstawienie stanowi prowokacj, a scena zwierciado,
poprzez odsonicie odbitego w niej odbicia zmuszajce widzw do reakcji.
W taki wanie sposb Stanisaw Brzozowski pojmowa prowokacj Wesela
i tak widzia nieuchronn skuteczno takiej prowokacji sam Wyspiaski.
Nie bez kozery wanie w Wyzwoleniu, bdcym zakamuflowanym odreagowaniem dowiadczenia Wesela, pojawia si o czym ju bya mowa
wtek Szekspirowskiej puapki na myszy. Teatr ma bowiem t paradoksaln
waciwo, e nawet brak reakcji jest obnaeniem grzechu, ujawnieniem
braku woli, niezdolnoci do wspdziaania i wspmylenia.
Dwa wyrnione aspekty teatralnego sdu najwyraniej moe ukazane
zostay w Nocy listopadowej, w metateatralnej scenie V W Teatrze Rozmaitoci, w ktrej ogldowi widzw dana jest nie tylko scena, lecz take
publiczno siedzca naprzeciwko. Dwie widownie patrz sobie w twarz.
To, e publiczno wspczesna, staje si sdzi dla publicznoci z listopada
1830 roku, zwaszcza dla powstajcego widza Chopickiego, jest oczywiste. Ale zwierciadlana kompozycja sprawia, e i sceniczna widownia,
staje si sdzi dla publicznoci wspczesnej, realnej. Widzowie Teatru
Rozmaitoci s aktywni zarwno, gdy Kudlicz piewa podszeptywane
przez Satyrw drwice kuplety, jak i wtedy, gdy do sali wpadaj powstacy.
Ostatecznie, po wygaszeniu wiate, wychodzi z teatru. Publiczno wsp56
Stanisaw Wyspiaski: Lelewel, [w:] tego: Dziea zebrane, redakcja zbiorowa pod
kierownictwem Leona Poszewskiego, t. 3, Wydawnictwo Literackie, Krakw 1958, s. 76.
241
Polski-Teatr-01.indd 241
2007-03-14 09:33:01
242
Polski-Teatr-01.indd 242
2007-03-14 09:33:01
sceny, maszyneri, ale ja jestem widz, co musi by porwany treci mnie tylko
mona porwa treci, na mnie dziaa tylko tre porywajca. tej nie ma
i jest mi po przeczytaniu, jest mi wracajcemu z teatru smutno.
Dramat, dramat, dramat! gdzie jest dramat stado pegazw za dramat! stado
pegazw za dramat, stado pegazw skrzydlatych za dramat, za tragoedi, za ide
tragiczn.
Cudownie mwi ludzie, diaby [] ale dalibg dramat jeszcze nimi nie zatrzs, jeszcze to s wszystko a r t y.
Jeszcze to nie jest s e r i o (powane).
Czekam na dalsze akty, eby mn zatrzsy, bo ja jestem wanie najprzecitniejszym krakowskim widzem. Co na mnie dziaa, na kadego i na og dziaa
take57.
243
Polski-Teatr-01.indd 243
2007-03-14 09:33:01
244
Polski-Teatr-01.indd 244
2007-03-14 09:33:01
znamiona analizy, a staje si uobecnianym dowiadczeniem. Jest dramatyzowane i to w dwojaki sposb: Wyspiaski pokazuje siebie wdrujcego
przez Francj i wkraczajcego w przestrzenie katedr, a jednoczenie w swych
opisach konsekwentnie zachowuje postaw sprawozdawcy teatralnego, relacjonujcego nie wygldy, lecz wydarzenia. W jego opisie katedry oywaj,
staj si wielkim widowiskiem odgrywanym nie tylko przez poszczeglne
figury bdce czci dekoracji rzebiarskiej, ale przez ca przestrze, ca
konstrukcj. Tak dzieje si ju w przypadku pierwszej z opisywanych budowli
paryskiej katedry Saint-Denis, jakby cigle dekoracji teatralnej owego
wielkiego dramatu krlw58. Tak dzieje si w Amiens, gdzie katedra zawsze
wiea, w ktrej zawsze znajdzie si i odkryje patrzc na ni i patrzc, co
nowego59, staje si w czasie ostatniej wizyty przestrzeni sceny z Kordiana,
przywoanej i przeytej przez Wyspiaskiego. Tak dzieje w Reims, gdzie katedra staje si inspiratork i bohaterk dramatycznych fantazji60. Mody artysta
nie analizuje katedr, nawet nie opisuje ich na sposb znany z relacji z podry
on je w swym pisaniu rozgrywa jak dramat, nie tyle odczytuje, co roztacza
znaczenia. Poszczeglne elementy budowli i one cae s dynamizowane, staj
si partnerami wdrowca i przestrzeniami jego dowiadczenia. W relacjach
Wyspiaskiego zwizek midzy nim a budowl jest rwnie nierozerwalny, jak
midzy aktorem a postaci. Wdrowiec wchodzi do katedry, ale jednoczenie
katedra wnika we, a opis tego spotkania jest opisem oywienia dziea sztuki
przez artyst i w nim. Wspomniana podwjno dramatyzacji dynamizacja
dziea sztuki, ktra jednoczenie jest zapisywana, relacjonowana sprawia,
e katedry staj si wcielonymi dramatami, przedstawieniami odegranymi
na pimie wobec coraz bardziej zdumionego czytelnika. I nic dziwnego,
e tak oywione zostaj porwnane do dramatw Szekspira, ktrych wielko
widzi Wyspiaski przede wszystkim w sile wstrzsu:
patrzc na te katedry, na te olbrzymy kamienne, ma si wraenie, jakby si czytao dramata Szekspira jakem mia czyta ksik, zawsze braem dramat ni
powie majc Szekspira inne ksiki zdaj si niepotrzebne do czytania. tak
jakby kto chcia w galerii oglda wszystkie obrazy. Patrz na Velasqueza, Vandeycka albo na dzisiejszego Collina lub Rochengrossa i mwi sobie e tak trzeba
malowa reszcie daj spokj i nie pozwalam si niemi nudzi. Przeczyta si sto
stron powieci i nic si w nich nie znajdzie u Szekspira cztery wiersze rozmowy
mi porusz, rozgorczkuj, roznamitni, ich yciem, werw, gr wyrazw, si
i tgoci charakterw.
[]
58
59
60
Tame, s. 39.
Tame, s. 112.
Zob. tame, s. 129131 i 138140.
245
Polski-Teatr-01.indd 245
2007-03-14 09:33:02
Katedra w Reims wydaje mi si czem, jakby trzecim aktem dramatu wyczekuje go si z niecierpliwoci, np. kiedy Modrzejewska gra Mari Stuart, punktem kulminacyjnym akcji dz namitn pikna doprowadzon do ostatniego
wyrazu, skoczon w najsubtelniejszych tonach, nastrojona na t nut wysok,
gdzie struny pkaj szarpane wichrami namitnoci, w oczach menestrelw peni si zy radoci i szczcia61.
Nie jest to wic dramat odczytywany, ale dziaajcy, bdcy ywym dowiadczeniem dla wszystkich, ktrzy wchodz w jego wiat, czy te zostaj
we zagarnici. Pojawia si tu zarazem znane nam ju poczenie
dramatu z silnym wraeniem, wstrzsem, wywoanym przez wyjtkow
kondensacj ycia. I tak jak Hamlet sta si dla Wyspiaskiego przestrzeni wdrwki za wasn wiar i wasnymi ideami, a jednoczenie
przestrzeni oczyszczenia, doprecyzowania myli, tak i katedry stay si
dla niego miejscami dramatycznego poznania. Midzy wdrwk przez
Hamleta i wdrwk przez Francj istnieje gboka analogia, wskazujca
na ten sam typ dowiadczenia. Wyprawa francuska z roku 1890, cho
przecie nie jedyna z wielkich wypraw Wyspiaskiego, jawi si w wietle
listw do Rydla jako podr inicjacyjna, proces odkrycia wiata i siebie
w wiecie. Pniejsze o czternacie lat czytanie Hamleta ma ten sam wymiar: dynamicznego spotkania zarazem przeywanego i relacjonowanego,
zamienianego w przedstawienie, w dramat.
18 czerwca 1890 roku, jadc do Amiens, pocigiem z Cany do Rouen
mody polski malarz, sam siebie wci postrzegajcy wanie w ten sposb
jako malarza, zanotowa:
dramat by zawsze moim marzeniem doprowadzi kad myl kade pojcie
kompozycj kad do dramatu. i nie tylko w tem; dramat ukada, to
co zy duch szepce Henrykowi, to byo u mnie zawsze. i nie mam za ze tym,
co mnie nazywali aktorem bo, jeli mona si tak kocha, to ja kochaem si
w scenie.
Zdawao mi si, e ona stoi najwyej ze sztuk i e najwicej wchania w siebie
uczucia i poera ycia, bo sztuki le przedstawia allegoria jako dziewice. to harpie o piknych, boskich, syrenich wdzikach z jedwabnem wosem a ukrytemi
szponami co potrafi tak rozigra dusz w zotych strunach swoich harf, jak
strawi ciao gorczk i pragnieniem62.
Tame, s. 125126.
Tame, s. 96.
246
Polski-Teatr-01.indd 246
2007-03-14 09:33:02
63
247
Polski-Teatr-01.indd 247
2007-03-14 09:33:02
Ale muzyka si skoczya naraz wszystko si zmienio, skoczyo ju Colleoni by inny, ju ci ludzie nie byli obrazem tacy zwykli codzienni
wszedem do kocioa i znowu wszystko spokojne 65
Zwraca w tym fragmencie uwag sposb, w jaki Wyspiaski usiuje zachowa, odtworzy poprzez dobr sw i interpunkcj, precyzyjne uycie
znakw pisarskich, rytm relacjonowanej sceny. Wskazuje to po pierwsze
na rol muzyki (a raczej muzycznoci rozumianej na sposb waciwy
Wodzimierzowi Staniewskiemu) w teatrze i dramacie Wyspiaskiego:
to muzyka jest tu sprawc, kreatorem przedstawienia. A po drugie, na denie do zachowania i przekazania adresatowi okrelonego dowiadczenia.
Wyspiaski nie opisuje konduktu, scenerii, ale sownie inscenizuje sytuacj,
jednoczenie muzycznie aranujc tekst, tworzc na niewielkiej przestrzeni
replik przeycia zapis dramatu. Staje si on powtrk dowiadczenia, majc nie tylko pozwoli czytelnikowi zrozumie je i samemu dowiadczy,
ale najwyraniej stanowic sposb na ponowne przeycie tego, co autora
bardzo zajo. Piszc, Wyspiaski powtarza swoje dowiadczenie, przeywa je na nowo i w tym przeyciu poznaje gbiej jego sens i si. To, co byo
chwilowym uniesieniem wywoanym przez muzyk i specyficzny nastrj,
przy powtrzeniu staje si kompozycj odsaniajc mechanizm tajemniczej
korespondencji, ktrej efektem jest chwilowa harmonia obejmujca nie tylko ludzi, lecz take dziea sztuki (pomnik Colleoniego). Pogrzeb staje si
sekwencj jednoci w wieloci, scen pogodzenia przeciwiestw, w ktrym
rzeby oywaj i wspczuj zmarym i ywym. Krtkotrwaa scena ujawnia
kadego takim, jakim jest. Powtrzona na pimie, staje si Dzieem.
W kategoriach dramatycznych i teatralnych postrzega Wyspiaski
nie tylko wiat i innych, lecz take siebie. I to postrzega w obu aspektach
zanotowanych w pocigu do Amiens: ukadania dramatu oraz doprowadzania do niego. W synnym, wstrzsajcym licie-wspomnieniu o mierci
matki, znajduje si taki fragment, przywoujcy zachowania modego Stanisawa cierpicego z powodu jej braku:
i chodziem po salonach i deklamowaem, i graem jakie nieznane dramata
jakie tragedie bo ja wszystkie cierpienia odczuwaem w ten sposb po aktorsku ale to uczucie byo prawdziwe66
65
248
Polski-Teatr-01.indd 248
2007-03-14 09:33:02
Tame, s. 292.
Tame, s. 298.
69 Niech do tej Henrykowej wady sprawio by moe to, e w cytowanym wczeniej
licie do Maszkowskiego uy sowa romans dla odrnienia tej sztucznej kompozycji
od dramatu istotnego, Dziea.
70 Ewa Miodoska-Brookes: Mam ten dar: patrz si inaczej, s. 211.
68
249
Polski-Teatr-01.indd 249
2007-03-14 09:33:02
Podobne sformuowania o dramacie znajdujcym si poza specyfik okrelonej sztuki piknej pochodz ze wspomnienia z rozmowy z mistrzem
Wyspiaskiego, Janem Matejk, zapisanym w licie do Karola Maszkowskiego:
rozmawiaem o tym przedmiocie z dyr. Matejk bardzo dugo i tylko ta zupenie
od malarstwa niezalena, bo dramatyczna strona zdarzenia bya treci rozmowy
[]
tak nic nie mwilimy o malowaniu, jakbymy nie byli malarzami
wielce mi to zajmowao72.
250
Polski-Teatr-01.indd 250
2007-03-14 09:33:03
Ta dowcipna odpowied, jak j nazwa Jerzy Leszczyski, wskazuje na przekonanie, e wanie gra teatralna choby w teatrze duszy stanowi
ostateczne dopenienie aktu poznawczego i tylko ona prowadzi do odkrycia
tajemnicy wpisanej w prawdziwy dramat. W tym momencie warto jeszcze
raz przypomnie, e przecie nie napisanie, ale wanie ROZEGRANIE
73
74
75
251
Polski-Teatr-01.indd 251
2007-03-14 09:33:03
HAMLETOWEGO DRAMATU byo rozwojem duszy u Szekspira. I warto te przypomnie, e jedn z odpowiedzi na pytanie jake to Szekspir
pisywa?, by obraz dramaturga cile wsppracujcego z teatrem.
Studium o Hamlecie powstao zostao rozegrane, odczynione midzy 13 grudnia 1904 (wizyta Kamiskiego) a 4 lutego 1905 roku (oddanie
korekty do drukarni). W tym czasie dokadnie 20 stycznia 1905 roku,
rozpisany zosta konkurs na dzieraw Teatru Miejskiego w Krakowie,
do ktrego 19 lutego zdecydowa si przystpi take Wyspiaski. Zacza
si wielka batalia o teatr, w ktr artysta, mimo rezygnacji z agitowania
i stara typowych dla ludzi walczcych o stanowiska, by bardzo mocno
zaangaowany. Wiosn 1905 roku, jak dowodz tego listy do Stanisawa
Lacka, y bardzo intensywnie kwesti teatraln, reagujc na wszelkie nowe
okolicznoci, gosy, wydarzenia. Sprawa ta bya dla niego zapewne take
swoist prb istotnego wpywu i autorytetu, jakim cieszy si w spoeczestwie, ale chodzio przede wszystkim o teatr, o umoliwienie staej,
bezporedniej wsppracy ze scen:
Musz mie mwi do dyspozycji scen, bez tego trudno napisa dramat
ywy i jest rzecz bardzo niefortunn, e Sowacki nie rozporzdza choby tylko
jak amatorsk scen wielka to szkoda dla literatury. Nie darmo te i Szekspir,
i Molier byli aktorami76.
Cho sowa te, przytoczone po latach przez Juliana Nowaka, nie we wszystkim brzmi wiarygodnie (zwaszcza wzmianka o szkodzie dla literatury
wydaje mi si mao prawdopodobna), to po lekturze studium o Hamlecie
i listw do Lacka w samo przekonanie o koniecznoci dysponowania scen
nie mona wtpi. Wyspiaski potrzebowa jej, by mc powtarza dramat
rozegrany w teatrze myli dopty, dopki osignie on czysto i si dramatu pierwszego, podziemnej rzeki.
Nie znaczy to jednak, e potrzebowa teatru dla siebie jako artystycznego laboratorium. Stara si o dyrekcj Teatru Miejskiego77 w przekonaniu, e teatr ten powinien sta si wan instytucj narodow i spoeczn,
miejscem uaktywniajcym poznanie prawdy, a wic i wyzwalajcym publiczno. Ta spoeczna funkcja teatru wizaa si ze specyficzn dla niego
zdolnoci do wywoywania rzeczywistoci zagszczonej, spotgowanej,
przyspieszajcej proces poznania. Ju w 1891 roku Wyspiaski tak wyja76
Tame, s. 178.
Dyrekcj, nie dzieraw, co jak przekonujco wykaza Jan Michalik wynika
z oferty nadesanej przez poet na rce wadz Krakowa. Zob. Jan Michalik: Dzieje teatru
w Krakowie w latach 18931915. Cz 1: Teatr Miejski, Wydawnictwo Literackie, Krakw
Wrocaw 1985, s. 211212.
77
252
Polski-Teatr-01.indd 252
2007-03-14 09:33:03
Teatr jako cao obejmujca scen i widowni staje si tu obszarem intensyfikowania ycia, dziki ktremu wiadomy i otwarty na tego typu
dowiadczenia widz otrzymuje wyjtkow moliwo aktywnego poznania,
czytania ycia innych i ycia jako takiego.
W perspektywie wszystkiego, co powyej powiedziano o dramatycznym
postrzeganiu wiata i siebie, oraz o niezbdnoci teatru jako narzdzia,
sformuowa mona tez, e dla Wyspiaskiego teatr jest jednoczenie
modelem wiata i przestrzeni umoliwiajc jego czynne i gbokie poznanie. Zwierciadem i labiryntem. Mao tego: zarwno w dedykacji, jak
i w samym tekcie studium o Hamlecie pojawiaj si sygnay wiadczce
o dostrzeganiu innej jeszcze funkcji poznawczej teatru. Ma on mianowicie, co Wyspiaski powtarza za Szekspirem, pokazywa wiatu i duchowi wieku / posta ich i pitno. Do tego wanie postulatu odwouje si
fragment mwicy o tajemniczej relacji midzy Hamletem a TRAGEDI
MOSKIEWSK: Godunowa, Fiodora, Dymitra Samozwaca (s. 158,
w. 36973698). Zestawiajc dramat z wydarzeniami historycznymi, autor
studium zastrzega si, e nie chce przez to zestawienie niczego wicej
uczyni nad samo zestawienie, ale zarazem wyranie wskazuje, e analogia
ta wiedzie ku tajemnicy odsanianej przez dramat niebezporednio, przez
odwoanie do wsplnego rda prawdziwego, istotnego dramatu:
TAJEMNICE to bowiem s rzeczy tajemne
ktre rozwietla myl w lotnej pogoni,
w walce z sob dca przej przez gstwy ciemne
za onym dzwonem co nad gstw dzwoni
i wiat dzwonieniem inny zapowiada,
[].
I rwnoczenie i w tej samej chwili,
78
253
Polski-Teatr-01.indd 253
2007-03-14 09:33:03
254
Polski-Teatr-01.indd 254
2007-03-14 09:33:04
W tej chwili dramatycznego poznania, tu przed decydujcym pojedynkiem, znalelimy si wraz z Hamletem w centrum labiryntu, aby pozna
prawd, ktra staje si istot jego dowiadczenia, jego dramatu. Prawda
ta zgodnie z zasad w Polsce zagadk Hamleta jest to: co jest w Polsce
do mylenia wyraona jest poprzez odwoanie do romantycznej idei
przebstwienia, przeanielenia. Sowa cytowanego wiersza stanowi wszak
nawizanie do wizji, ktr Kordian ujrza na Biaej Grze i ktr na swoje
nieszczcie odrzuci: wizji ducha bani, ktry miaby pj przez wiat
jak anielskie cudo i posgowym wdzikiem natchn lud, uderzy
w serca i myl80. To nawizanie jest zarazem zaprzeczeniem, niewynikajcym, jak w przypadku Kordiana, ze zwtpienia, ale zrodzonym z cakowicie innego rozpoznania natury ludzkiej egzystencji i relacji midzy
czowiekiem a Bogiem. Rozpoznania, w ktrym punktem kulminacyjnym,
szczytem i centrum dowiadczenia ludzkiego jest mier.
Myl mierci
mier obecna jest w caym dziele Stanisawa Wyspiaskiego, w jego dramatach, poematach, intensywnych rozbyskach wierszy lirycznych, obrazach, witraach. Jak pisa Janusz Waek, dzieo artysty
zamyka si [] niejako pomidzy mierci a mierci, ksztatowane z perspektywy wasnej, narastajcej szybko nieuleczalnej choroby, ktrej pen wiadomo
artysta posiada, rozwijao si nieomal w caoci na miertelnym planie81.
80
Zob. Juliusz Sowacki: Kordian, a. II, w. 280289. Zob. take moj interpretacj tej
sceny [w:] Dariusz Kosiski: Sceny z ycia dramatu, Ksigarnia Akademicka, Krakw
2005, s. 140142.
81 Janusz Waek: Stanisawa Wyspiaskiego instynkt mierci, [w:] Stanisaw Wyspiaski.
Studium artysty, s. 41.
255
Polski-Teatr-01.indd 255
2007-03-14 09:33:04
256
Polski-Teatr-01.indd 256
2007-03-14 09:33:04
Ale bd oznacza tu: znajd wasn prawd, wasny sens od nas, zmarych nie dowiesz si niczego o swoim yciu, my moemy tylko przekaza
ci wiedz o mierci e jest nieunikniona.
Tak wanie wiedz zdobywa Hamlet na cmentarzu. Przypomnijmy,
e w zrekonstruowanym przez Wyspiaskiego dramacie Szekspira peni
on funkcj szczegln: wobec podwaenia wiary w Ducha i niemonoci
odpowiedzi na pytanie c to za grobem jest? pojawia si konieczno
ukazania Hamleta na tle miejsca, z ktrego nikt nie wraca. Tym miejscem
jest wanie cmentarz, zastpujcy tu zawiaty. Hamlet zostaje zaprowadzony na cmentarz, aby stan wobec nagiego faktu umierania:
bo to daje groz strzpw, ktre mwi o istocie i wartoci czowieka adnej
i tym wiksz dziwnoci otaczaj dusz yw czowieka ywego, gdy jeno martwe
czerepy z dow wieo rozkopanych cmentarni ludzie wyrzuc.
(s. 4950, w. 12081213)
85
Stanisaw Brzozowski: Stanisaw Wyspiaski, [w:] tego: Wspczesna powie i krytyka. Stanisaw Wyspiaski. Artykuy literackie, wstpem poprzedzi Tomasz Burek, [ukad
tekstw Mieczysawa Sroki, tekst w opracowaniu Janiny Bahr i Marii Rydlowej, not wydawcy napisaa i indeks zestawia Janina Bahr,] Krakw Wrocaw 1984, s. 335.
257
Polski-Teatr-01.indd 257
2007-03-14 09:33:04
Zjawy w Weselu bardziej ni duchami zmarych s upostaciowanymi wspomnieniami czy te partnerami myli, uosobieniami tego, co si komu w duszy gra.
87 Zob. Dariusz Kosiski: Podr do kresu nocy, [w:] tego: Sceny z ycia dramatu,
s. 239269.
258
Polski-Teatr-01.indd 258
2007-03-14 09:33:04
259
Polski-Teatr-01.indd 259
2007-03-14 09:33:05
Ten pesymistyczny obraz opisujcy raczej teatr Kantora92 wymaga modyfikacji przez odwoanie si do tego, co wczeniej, za Ew Miodosk-Brookes powiedziano o mierci tragicznej. Bdc aktem ujmujcym
rozpoznanie i dowiadczenie w okrelon struktur artystyczn, mier
tragiczna jest zarazem mierci teatraln, naley do przestrzeni teatru jako
dowiadczenia moliwego do powtrzenia. Chodzi przy tym oczywicie
o to, co w akcie mierci zwizane jest z poziomem wiadomoci, zdobytej
wiedzy. Zwracam uwag, e i w przypadku Hamleta, i w przypadku Edypa,
o ktrym za Wyspiaskim pisaa Ewa Miodoska-Brookes jako o wzorcu
bohatera tragicznego, moment rozpoznania poczony jest nie z chwil
91
260
Polski-Teatr-01.indd 260
2007-03-14 09:33:05
mierci fizycznej, lecz poprzedzajcej j akceptacji. Hamlet idc na pojedynek z Laertesem wie, e zginie i zgadza si na to, i wanie dziki temu
dysponuje wyostrzon, niemal bosk wiadomoci, stajc si sdzi Krla
i jego otoczenia. Edyp, rozpoznawszy swoj win i utraciwszy wzrok, uzna
siebie za ywego zmarego i jako taki sta si dla Ateczykw prorokiem,
a po mierci bstwem opiekuczym. Obaj zyskuj szczegln moc dziki
temu, e zaakceptowali nieuchronno mierci, zgodzili si na ni, przyjli
j w siebie, fizycznie nie umierajc. Staj si wic postaciami paradoksalnymi: osobami, ktre yjc, poznay mier. To ten paradoksalny stan
jest rdem ich mocy i wiedzy.
Jeli teraz zaakceptowa wyraone w przetumaczonym z Paszkowskiego monologu By albo nie by przekonanie, e Ju myl o mierci
za sam mier starczy (s. 171, w. 4048) i jeli uzna, e teatr cmentarz
i labirynt, stanowi miejsce przypomnienia nauki zmarych i ukazania wiedzy zdobywajcych mier-owoc, to okae si, e ma on jeszcze jedn waciwo nadajc mu niezwyk wprost warto. Jest nie tylko narzdziem
przemiany w wdrowaniu za dowiadczeniem innych. Jest te moe by
narzdziem umoliwiajcym przeycie mierci.
261
Polski-Teatr-01.indd 261
2007-03-14 09:33:05
Jeden jest Prawdy wieczny bieg: / e nie masz ycia krom przez grzech
objawia Biskupowi mier w Skace (a. III, w. 1718)94, a ta lakoniczna, a zarazem przeraajca lekcja wskazuje te na sam mwic. mier
jest przecie owocem grzechu pierworodnego, a i sam grzech okrelany
jest jako stan mierci, oddzielenia od Boga rda ycia. Mona by wic
t gnom sparafrazowa, mwic: Jeden jest prawdy wieczny bieg: e
nie masz ycia krom przez mier95. I taka wanie formua stanowiaby
dopiero opis fundamentu, na ktrym Stanisaw Wyspiaski zbudowa swj
labirynt zwany teatr przestrze wdrwki penej niepewnoci i waha,
przestrze prb, pomyek, ale i odkry, ktrej centrum stanowi dowiadczenie mierci rdo poznania i doznania Prawdy dajcej ycie.
Takie rozpoznanie natury teatralnego labiryntu pozwala odnale wspominany ju wczeniej, ukryty dramat pierwszy. Jest nim dramat Labiryntu, powtarzane na minojskiej Krecie dowiadczenie tanecznej wdrwki
przez spltane korytarze, wdrwki wiodcej do Pani Labiryntu i uosabianej przez ni wiedzy o tajemniczych narodzinach w mierci. Pisze Karl
Kernyi:
W Knossos, na specjalnie do tego przeznaczonym placu, publicznie odtwarzano
figurami tanecznym drog do Pani Labiryntu i drog powrotn. Wadczyni
znajdowaa si w rodku prawdziwego labiryntu, podziemia, rodzia swego tajemniczego syna i gwarantowaa moliwo powrotu na wiato dzienne96.
Stanisaw Wyspiaski: Skaka, [w:] tego: Dziea zebrane, redakcja zespoowa pod
kierownictwem Leona Poszewskiego, t. 6, Krakw 1962, s. 278.
95 Wspbrzmi z ni sowa Kory z Nocy listopadowej: Umiera musi, co ma y
(sc. 3, w. 215; Stanisaw Wyspiaski: Noc listopadowa, [w:] tego: Dziea zebrane, redakcja
zespoowa pod kierownictwem Leona Poszewskiego, t. 8, Krakw 1959, s. 77).
96 Karl Kernyi: Dionizos. Archetyp ycia niezniszczalnego, s. 109.
97 Tame, s. 106.
262
Polski-Teatr-01.indd 262
2007-03-14 09:33:05
Dziki niemu, a take dziki innym zabiegom (post, picie specjalnego napoju
kykeon) mistowie byli przygotowywani, zbliali si do centrum, do niewysawialnego, ktre nastpowao wewntrz telesterionu, czy te przed
budynkiem zwanym anaktoron. Bya to wizja, epopteia, ktr poprzedzay
sowa hierofanta, oznajmiajcego narodziny w mierci. Sednem misteriw
bya wizja dajca bogostan, okrelona przez Kernyiego redniowiecznym
terminem visio beatifica. Jej sednem byo bezporednie dowiadczenie
e s k i e g o r d a y c i a, wsplnego rda ycia dla mczyzn
i kobiet zarwno []100.
Podwjna bogini, ktra moga by rdem takiego dowiadczenia, odpowiednik Demeter/Persefony istniaa te, zdaniem Leszka Kolankiewicza,
98
Tame, s. 109110.
Karl Kernyi: Eleusis. Archetypowy obraz matki i crki, przeoy Ireneusz Kania,
Wydawnictwo Homini, Krakw 2005, s. 6667.
100 Tame, s. 192.
99
263
Polski-Teatr-01.indd 263
2007-03-14 09:33:06
w wierzeniach prapolskich. Wedug autora Dziadw. Teatru wita zmarych reprezentuj j Dziewanna i Marzanna. Usiujc na podstawie etymologii, pnych wzmianek, ladw archeologicznych i wasnej, koniecznej
tu, wyobrani antropologicznej rozplta zasupany kompleks mityczny
zwizany (dosownie!) z tymi boginiami Kolankiewicz proponuje uzna
Dziewann i Marzann za jedn mityczn posta bstwa eskiego, archaicznego
w podwjnym sensie. Po pierwsze, przez domniemany zwizek etymologiczny
prasowiaskiego *diva, boginka, z iraskim bogiem starej wiary dava, przestarzaym, przezwycionym i zdemonizowanym, niczym chtoniczna Wielka Matka
religii megalitycznej []; po przyjciu chrzecijastwa zaczto moe doszukiwa
si tej postaci w Maryi, std Dziewanna staa si Marzann (Mariann, tym atwiej, e *dva to dziewica). Po wtre, na archaiczno Dziewanny/Marzanny
wskazuje oczywisty zwizek tej zduplikowanej bogini z przyrod, a cilej z wegetacj, na co naprowadza botaniczne znaczenie obu jej imion jako apelatiww [];
przeto wolno byoby upatrywa w niej zawsze dziewicz Wielk Matk Roztworn, Jagodn, Zieln, Siewn. Mona te widzie w Marzannie i Dziewannie
antytetyczne uosobienia dwch aspektw jednej bogini chtonicznej: umierzajcej
i odradzajcej ycie wegetacyjne na ziemi101.
Taka Demeter/Persefona zasiadaaby oczywicie w centrum polskiego labiryntu, byaby jego Pani, rodzc w mierci i dajc bogosawion wizj,
pozwalajc y i w spokoju oczekiwa mierci.
Stanisaw Wyspiaski przez cae ycie pisa i nigdy nie dokoczy dziea, ktre dzi zaliczane jest do utworw nieudanych i jako takie pozostaje
w zapomnieniu. Trudno si temu dziwi, bo wszystkie jego istniejce wersje
stanowi gszcz sprzecznoci, zagadek i tajemnic, a prba ich wyjanienia,
rozsupania wydaje si praktycznie niemoliwa. Mwi tak, bo sam prbuj
od lat. A jednak dzieo to stanowi moe najwaniejsze dokonanie Wyspiaskiego, jego najwikszy sekret labirynt. Mowa o Legendzie102.
Nie miejsce tu i czas na podjcie powanej prby pokonania tej wielowarstwowej i wielotekstowej gstwiny, istniejcej w dwch opublikowanych
wersjach i licznych wariantach rkopimiennych (w tych ostatnich niestety
po poodze wojennej istniejcych ju tylko porednio). Chciabym tylko
zwrci uwag na dwie sprawy: na kompleks mitologiczny bdcy rdem
dramatu oraz jego bohaterk. Dzikujc Marii Krzymuskiej za recenzj Le101
264
Polski-Teatr-01.indd 264
2007-03-14 09:33:06
Na wasn zgub, dodajmy, bo w Wandzie zakochuj si jej bracia, z ktrych jeden, kochany przez siostr wzajemnie, ginie w walce o dziewczyn,
a drugiego zabija z zemsty ona sama.
Oto wic polski Edyp i polska Antygona. A take polska Persefona,
bo Wanda jest nie tylko crk Wilany, ale te w jednym z zaniechanych
wariantw crk ywii, bogini przyrody i podnoci, a jednoczenie bogini zmarych. Ofiarujc swe ycie dla ocalenia narodu, Wanda otrzymuje
zaczarowany wieniec rusaek, dziki ktremu staje si na jeden dzie potna. W istocie zamienia si w ywi, objawiajc si zdumionemu ludowi
jako przeraajca bogini podwjna: matka i crka jednoczenie, jako ywia/Wilana/Wanda matka, crka i kochanka uwodzona przez wasnego
syna, zabjc ojca.
Wyspiaski mimo napisania dwch wersji nigdy nie skoczy Legendy
i chyba nigdy nie by z niej zadowolony. Wedug Antoniego Chooniewskiego, wycofawszy zgod na planowan przez Solskiego premier drugiej
wersji dramatu, ktra miaa zainaugurowa jego dyrekcj teatru krakowskiego, zaproponowa ogoszenie w pismach komunikatu, w ktrym
przyznawaby, e dramat jest w znacznej czci napisany bardzo sabo
i licho przeprowadzony i deklarowa konieczno jego poprawienia104.
Chooniewski widzi w tym dowd niezwykej wiadomoci i skromnoci,
ale ja raczej wizabym to prawdopodobne usprawiedliwienie z cytowan
ju opini o Burzy, a take ze wzmiank pochodzc z listu Wyspiaskiego
do Solskiego, w ktrej poeta wyraa nadziej, e przedstawienie krakowskie posuy mi w znacznej czci do ostatecznego o d g a d n i e n i a t e g o
103
104
265
Polski-Teatr-01.indd 265
2007-03-14 09:33:06
d r a m a t u105. Piszc Legend wci na nowo, Wyspiaski dy do odkrycia jej sekretu tajemnicy Wandy/ywii, Dziewanny/Marzanny, Persefony/
Demeter. Ponawia budow labiryntu, wpisujc we coraz to nowe cieki,
znaki, z kad prb zmieniajc radykalnie wygld i przebieg korytarzy.
Z tego labiryntu nie udao mu si wyj ywym. Ale mimo to, Legenda
stanowi dzieo wrcz modelowe dla teatru Wyspiaskiego spucizny pozostawionej nie jako obiekt podziwu, ale jako wyzwanie i ywa tradycja. Teatr
ten by narzdziem i przestrzeni poszukiwania dowiadczenia podobnego
do staroytnych misteriw, poszukiwania dramatycznego i bodaj niespenionego. czyo si ono rwnie mocno z najgbszymi dowiadczeniami
osobistymi, jak i zbiorowymi. Byo wypraw w gb wasnej duszy i duszy
narodu, poszukiwaniem matki, ktra odesza w podziemie i poszukiwaniem
prapolskiej Wielkiej Bogini, ktra wci czczona jest jako Madonna106.
Powracajcy tu natrtnie wyraz poszukiwanie jest wydaje mi si kluczowy. Powtrz to, co mwiem na pocztku: Wyspiaski nie tworzy teatru
wityni, o jakim marzyli jego modopolscy sojusznicy. Midzy ich wizjami
a trudem, ktry go zabija, bya taka sama rnica, jak Leszek Kolankiewicz dostrzeg midzy dowiadczeniami widzw tragedii greckiej i mystami
wtajemniczanymi w misteria w Eleusis. Wedug badacza:
Istota dowiadczenia eleuzyskiej witej Nocy nie tkwia w nabonym ogldaniu
przedstawienia jakiego dramatu, choby nawet najwitszego, lecz w dojciu
wasnym wysikiem do zobaczenia bstwa jako czego oto dziejcego si, i tylko
w tym sensie dowiadczanego jeli tak mona powiedzie w wymiarze dramatycznym. []
Objawienie byo wic spraw prksis dziaania, akcji. Jeli wtajemniczony
osiga w dziaaniu stan pewnej szczeglnej biernoci by chonny, a zarazem
stawa si czynny cay obecny w widzeniu, to mg doj do wizji. Ujrzana
w jednym bysku wita wizja miaa moc przemieniania caej egzystencji107.
Tame.
Pozostawiam tu na boku bardzo delikatn i wymagajc ogromnej subtelnoci i uwagi spraw relacji Wyspiaskiego do tej Bogini. Powiedzie tylko omiel si,
e niemal cakowita nieobecno w jego twrczoci Jezusa jako Syna Czowieczego, przy
jednoczesnej niemal staej obecnoci i w yciu, i w sztuce Matki zdaje si sugerowa, e
Jej partnerem by on sam, e by dla ostronoci ubra t tez w kostium mitologiczny,
to on jest Krakiem wobec Wilany/Wandy.
107 Leszek Kolankiewicz: Eleusis: oczy szeroko zamknite, [w:] Midzy literatur a teatrem. Prace ofiarowane Januszowi Deglerowi w 65. rocznic urodzin, pod redakcj Adolfa
Juzwenki i Jana Miodka, Towarzystwo Przyjaci Ossolineum, Wrocaw 2004, s. 81.
106
266
Polski-Teatr-01.indd 266
2007-03-14 09:33:07
Zob. gos Wodzimierza Lengauera w dyskusji panelowej na zakoczenie konferencji Misteria, inicjacje, [w:] Misteria, inicjacje, s. 257261.
267
Polski-Teatr-01.indd 267
2007-03-14 09:33:07
Poetycki list do Stanisawa Lacka napisany (co wane) w Wielk Sobot roku 1905.
Cyt. [za:] Stanisaw Wyspiaski: Dziea zebrane, redakcja zbiorowa pod kierownictwem
Leona Poszewskiego, t. 11, Krakw 1961, s. 182.
Polski-Teatr-01.indd 268
2007-03-14 09:33:07
Polski-Teatr-01.indd 269
2007-03-14 09:33:07
Polski-Teatr-01.indd 270
2007-03-14 09:33:07
Polski-Teatr-01.indd 271
2007-03-14 09:33:07
Polski-Teatr-01.indd 272
2007-03-14 09:33:07
Kamie wgielny
Historycy, nie tylko teatru, maj do wanych dat stosunek ambiwalentny. Z jednej strony bardzo je lubi za to, e w morzu wydarze znanych
i nieznanych, w gstwinie wzajemnych powiza, pomieszaniu wpyww
naziemnych z podziemnymi, stanowi jasne punkty orientacyjne, pozwalajce na powiedzenie: to tu, rozejrzenie si dookoa i chwil odpoczynku
w cieniu jakiej takiej pewnoci. Z drugiej strony, im wicej czasu upywa
od ustalenia wanej daty, ustawienia punktu orientacyjnego, tym czciej pojawiaj si prby podwaenia jego oczywistoci, wykazania zudnoci ofiarowanej przeze stabilizacji, wynikajce z przekonania, e w wiecie,
ktrego natur jest zmiana, aden punkt, adna data nie jest niczym innym
jak szkodliwym faszem. Tej naturalnej krytyce podlegaj szczeglnie daty
wyznaczajce cezury, funkcjonujce jako granice dzielce histori na kolejne tomy, umoliwiajce jej opowiadanie od do. Niewiele dat potrafi
si osta wobec opinii przypominajcych, e ponad i pod granic pyn
ywy nurt ludzkich dziaa, myli i dzie, ktry za nic ma cezur saby
i nieszczelny wa usiujcy zatrzyma zalew rzeczywistoci.
Jedn z takich dat, niepozbawionych oczywicie wszystkich wad punktu orientacyjnego, ale jednoczenie majcych wag trudn do zakwestionowania jest 29 listopada 1919 roku data przedstawienia inaugurujcego
dziaalno zespou stworzonego przez Mieczysawa Limanowskiego i Juliusza Osterw. Oczywicie: przedstawienie to byo zwieczeniem procesu, ktry rozpocz si duo wczeniej, jeszcze przed wybuchem I wojny
wiatowej, kiedy to Limanowski podj pierwsze prby realizacji wasnych
idei teatralnych, a Osterwa szuka sposobu na wyrwanie si z konstelacji
gwiazd warszawskiej farsy. Oczywicie: sam spektakl Ponad nieg bielszym
si stan Stefana eromskiego nie zapowiada, czym Reduta ma by w istocie i by wanym, ale jednak tylko wydarzeniem teatralnym. Oczywicie:
prapremiera ta nie bya nawet zewntrznym znakiem pracy toczcej si
ju wczeniej wewntrz zespou, a jej realistyczny charakter doprowadzi
do powstania wielu nieporozumie, ktre odbijaj si na ocenie Reduty
273
Polski-Teatr-01.indd 273
2007-03-14 09:33:07
do dzi. Ale to wszystko nie zmienia faktu, e 29 listopada 1919 roku oficjalnie zacza dziaalno, ujawnia si pierwsza polska grupa twrcza,
ktrej celem nie byo tworzenie przedstawie ani nawet reformowanie
teatru, lecz jego gbokie przeksztacenie, zgodne z ideami specyficznie
polskiej tradycji rozpoczynajcej si od Adama Mickiewicza, a rozwijanej
przez Juliusza Sowackiego, Cypriana Norwida i Stanisawa Wyspiaskiego
(by wymieni tylko najwaniejszych wielkich przodkw).
Z punktu widzenia tej historii, ktr prbuj opowiedzie, jest to oczywicie fakt fundamentalny, niekoniecznie dobrze rozumiany. Nawet ci, ktrzy
byli czy s przekonani o znaczeniu Reduty, maj skonno do uznawania
jej za jeden z kilku orodkw reformy teatru w Polsce. Tymczasem zesp
Limanowskiego i Osterwy nie by jednym z kilku by pierwszy i na dugie
lata jedyny, za jego cel stanowia nie reforma, ale ucielenienie idei przekraczajcej granice teatru zachodnioeuropejskiego. W sensie gbokim Reduta
nie bya teatrem dramatycznym bya zespoem ludzi pracujcych metodami
teatralnymi i pod oson instytucji teatropodobnej nad stworzeniem czy te
odtworzeniem (w sensie stworzenia na nowo) przedstawienia sakralnego
misterium. Termin ten oczywicie domaga si dookrelenia i tym wanie
zajm si przede wszystkim w tej czci ksiki. Ju jednak na pocztku chc
powiedzie to jasno i wyranie: w mojej ocenie powstanie Reduty miao
znaczenie przeomowe 29 listopada 1919 roku rozpocz si w dziejach
kultury polskiej nowy rozdzia. Co byo samotnym usiowaniem jednostek,
osobist ich walk by moe nawet nie do koca uwiadamian stao si
celem prowadzonych metodycznie i konsekwentnie (co nie znaczy bezbdnie) prac zespoowych. Uwiadomienie sobie odmiennoci polskiej tradycji
teatralnej stworzonej przez romantykw doprowadzio do powstania przekonania o koniecznoci przemiany tego, co na Zachodzie rozumie si pod
pojciem teatru. Odrzucane z powodu swej dziwacznoci i niescenicznoci
dramaty romantyczne stay si kamieniem wgielnym pierwszego polskiego
laboratorium teatralnego, poszukujcego nie nowych form, ale pracujcego
nad gbokim przeksztaceniem wszystkich elementw przedstawienia. I tak,
jak wraz ze Stanisawem Wyspiaskim polski teatr przemiany wszed na scen, tak wraz z Redut waciwie j opuci, rozpoczynajc dugoletni proces
budowania wasnego domu.
Bardzo dugo nie uwiadamiano sobie rnicy midzy zespoem Limanowskiego i Osterwy a dominujcym i w ich, i w naszych czasach typem
przedstawie i instytucji czonych z pojciem teatr. Rodzice Reduty
sami s sobie poniekd winni udajc niezwyky, ale jednak tylko teatr
i dugo uywajc take na okrelenie wasnych gbokich celw tradycyjnej terminologii teatralnej, sprawili, e widoczne przejawy ich dziaalnoci
274
Polski-Teatr-01.indd 274
2007-03-14 09:33:08
Zob. Ireneusz Guszpit: Przez teatr poza teatr (szkice o Juliuszu Osterwie), Wydawnictwo ELS, Wrocaw 1989, s. 67103. Zob. te Ireneusz Guszpit: Juliusza Osterwy religia
teatru, [w:] Dramat i teatr religijny w Polsce, pod redakcj Ireny Sawiskiej i Wojciecha
Kaczmarka, Wydawnictwo Towarzystwa Naukowego KUL, Lublin 1991, s. 329352.
2 Zob. Zbigniew Osiski: Pami Reduty. Osterwa, Limanowski, Grotowski, Wydawnictwo sowo/obraz terytoria, Gdask 2003; zwaszcza rozdzia Instytut Reduty jako laboratorium teatralne, s. 65110 i 636641.
275
Polski-Teatr-01.indd 275
2007-03-14 09:33:08
Juliusz Osterwa: Notatki do wspomnie, [w:] tego: Reduta i teatr. Artykuy, wywiady, wspomnienia, 19141947, teksty zebrali Zbigniew Osiski i Teresa Grayna Zabocka,
opracowa i przygotowa do druku Zbigniew Osiski, Wydawnictwo Wiedza o Kulturze,
Wrocaw 1991, s. 232233.
276
Polski-Teatr-01.indd 276
2007-03-14 09:33:08
277
Polski-Teatr-01.indd 277
2007-03-14 09:33:08
Teatr jawi si tu wic nie tylko jako miejsce objawienia Ducha, lecz take
jako witynia, w ktrej oddawana jest mu cze. Modlitwa teatralna
polega przy tym nie na wygaszaniu sw, ale ich urzeczywistnianiu, wcielaniu. To wanie tu w realnym ciele przepojonym Duchem ulokowana
jest granica midzy niewidzialnym a widzialnym, midzy ezoterycznym
i egzoterycznym wymiarem pracy Ducha. Suba teatralna zasadza si
na odkrywaniu i objawianiu tego, co zostao zaklte w utworach natchnionej poezji dramatycznej, w pierwszym rzdzie polskiej, ktrych wielkiego
ducha mia podniole i nieskaenie8 oddawa zesp Studia im. Adama
Mickiewicza.
Sowo, o ktrym mwi z Drabikiem Osterwa, i Misteria wspomniane
w manifecie, to nic innego jak natchnione dziea poetyckie, przede wszystkim (jak wiemy z innych tekstw redutowych) Mickiewicza, Sowackiego,
Norwida i Wyspiaskiego. Przekadajc wielkie sowa na wyrazy nieco bardziej codzienne, mona powiedzie, e proces komunikacji Ducha z ludmi
przebiega w dziedzinie sztuki przy pomocy dwch porednikw: pierwszym jest natchniony poeta, drugim teatr, ktry ma suy jego twrczoci
i dy do odkrycia i penego ujawnienia zawartej w dziele poetyckim
prawdy inspirowanej. Dopiero ucieleniona moe ona zosta przekazana
innym w sposb wywoujcy realny skutek gbok przemian. Bez teatru
misterium pozostaje nie tylko bezpodne, ale wrcz nierozpoznane, ukryte.
Nie ulega jednak wtpliwoci, e tym, kto bezporednio znalaz si pod
wpywem Ducha jest poeta. To on jest pierwszym twrc, zdobywc wielkiej tajemnicy, ofiar ognia. Celem kadego aktora jak i caego zespou
teatralnego jest zbiorowe p o w t r z e n i e t e g o p r o c e s u, k t r y s a m
a u t o r p r z e c h o d z i 9. A nie jest to proces komponowania czy wymylania czegokolwiek, ale duchowy wysiek oczyszczania i podnoszenia
wewntrznego a na wysokociach, ktre pozwalaj na bezgraniczn swobod tworzenia zatem improwizacj10. Aktor musi powtrzy ten sam
proces i ten sam akt:
7
8
9
10
Tame, s. 164.
Tame, s. 158.
Tame, s. 163 i 165.
Tame, s. 165.
278
Polski-Teatr-01.indd 278
2007-03-14 09:33:08
musi przebywa zrazu w atmosferze, w ktrej, ponad yciem pospolitoci, zdolny jest wsuchiwa si w swoje czucia i emocje bezinteresownie w chwili za
twrczoci ostatecznej musi si podnie do owego stanu ogniowego, ju czystych
pomieni i grnych, w ktrych tworzy sam autor. Przedostanie si do owej atmosfery, w ktrej nastpuje cakowite ycie w ogniu i bezporednioci, jest niezbdnym warunkiem improwizacji tak poszczeglnego aktora, jak i zespou. Bez tego
warunku nie moe by mowy o Sztuce. [] Tylko pena i bezporednia twrczo
w najwyszym napiciu caego Ja moe odda wewntrzne, cae, tajemnicze i
do ostatka cudowne ycie samego dziea sztuki. Chwila ta musi by dla aktora
improwizacj, jak bya i dla autora. Nie moe zmieni nic tego faktu, e improwizacja ta jest powtrzeniem improwizacji, ktra ju raz narodzia si bdzie ona
bowiem tak bezporedni i twrcz, jak gdyby bya d o b y t p o r a z p i e r ws z y i o s t a t n i11.
Akt penego ycia dostpny jest wic w teatrze jako powtrzone dowiadczenie. Praca nad utworami wielkiego natchnienia nie polega na stworzeniu przedstawienia, ale na odkryciu i reaktualizacji wpisanego w utwr
scenariusza pozwalajcego na dotarcie do kluczowego momentu twrczoci
momentu uniesienia, bdcego chwil spotkania z Duchem. Cho akt ten
jest powtarzany, to ze wzgldu na swoj bezporednio, wznioso i si
przestaje by tylko powtrzeniem cudzego dziaania, ale staje si dowiadczeniem wasnym, ujawnianym w obecnoci wiadkw.
Nie ma wtpliwoci, e jest to koncepcja nieodlega od tej, ktr zapisa Stanisaw Wyspiaski w studium o Hamlecie. Twrcy Reduty wcale
zreszt nie ukrywali tej inspiracji, wprost wskazujc na ni w swym pierwszym oficjalnym wystpieniu programowym podpisanym przez Eugeniusza
wierczewskiego. Przeciwstawiajc si powtarzanym nieustannie opiniom
o naladowaniu przez nich teatru Stanisawskiego, wskazywali wanie
na Wyspiaskiego koncepcj teatru jako na podstawowe rdo ideologii
artystycznej Reduty:
Ideaem Wyspiaskiego jest teatr prawd goszcy, teatr pod opiek tych praw
i tych sdw, ktrymi kieruje Boa rka. Ma tu, oczywicie, Wyspiaski na myli
wielk poezj romantyczn, ktra jedyna zamieni moe kulisy teatru na przybytek kultu dla wielkich misteriw ducha. W tej myli zasadniczej tkwi u Wyspiaskiego rozstrzygnicie, e twrczo aktora, ktra w teatrze nie moe by
jedynie rodkiem, lecz i celem, jest pasowaniem si z wasn prawd, zmaganiem
z wasnymi zagadnieniami []. Prawda teatru, prawda rzeczy tworzonej, sta si
musi spraw wasnej duszy aktora. I wtedy moe by mowa o twrczoci w teatrze
i o spenieniu przez teatr tego posannictwa, jakie jest posannictwem wszelkiej
sztuki: budzenie w czowieku wszystkiego, co najbardziej ludzkie, co mwi o tym
czowieczestwie, ktre wiadczy o boskim pierwiastku w czowieku. Prawda
sztuki aktorskiej urasta tu bezporednio do symbolu ofiary, aktu odkupienia,
11
Tame, 165166.
279
Polski-Teatr-01.indd 279
2007-03-14 09:33:09
Ta reinterpretacja Wyspiaskiego zawiera podstawowe dla Redutowej religii teatru wyobraenie ofiarniczego przeycia bdcego aktem osobistym,
ale odbywajcym si w przestrzeni przygotowanej przez poet, autora
dramatycznego. Zdecydowane podkrelanie osobistego wymiaru przeycia
(zagadnieniem tym zajm si nieco pniej), nie do koca zgadza si z myl Wyspiaskiego, zaciemnia te obraz powtrzonego dowiadczenia.
Wynika ono jak si zdaje z prowadzonej przez wierczewskiego ukrytej
polemiki z wycznie naturalistycznym rozumieniem terminu przeywanie. W wietle poprzednich tekstw nie ulega wszak wtpliwoci, e akt
teatralny jest moliwy dziki natchnionym poetom. Ich dziea umoliwiaj bowiem taki rodzaj pracy wewntrznej, ktry prowadzi do pogodzenia
osobistej prawdy z prawd autora w przestrzeni prawdy uniwersalnej. Wdrwka poprzez nie, oczywicie wdrwka prowadzona w sposb metodyczny i rzetelny, wiedzie do kluczowego dowiadczenia, ofiarowanego innym i stajcego si to element nowy aktem odkupienia. Jest on moliwy
tylko przez prawd, majc moc wyzwalajc i czc w jedno wszystkie
elementy procesu. W reinterpretacji studium o Hamlecie zdaj si wybrzmiewa ewangeliczne sowa Prawda was wyzwoli (J 8, 32), ktre odniesione do teatru pozwalaj dostrzec jego potencjalne znaczenie w dziele
zbawienia jako narzdzia odkrywania, przeywania/uobecniania i objawiania prawdy o boskim pierwiastku w czowieku. Uwolnienie od zudnych
cierpie doczesnoci i codziennoci przez ukazanie czowieka wiecznego
oto sens teatralnego misterium, o jakim marzyli twrcy Reduty.
Zrealizowanie tak sformuowanego programu wyjciowego nie byo
oczywicie atwe i z czego Limanowski i Osterwa zdawali sobie wietnie
spraw wymagao wielu lat pracy. Elementem kluczowym byo tu oczywicie wychowanie nowego aktora i stworzenie zespou teatralnego, ale zanim
przejdziemy do bliszego omwienia zagadnie zwizanych z tymi problemami, przyjrze si trzeba zgodnie z logik procesu skrtowo opisanego powyej celom i metodom pracy nad scenariuszem misteryjnym
dramatem.
12
280
Polski-Teatr-01.indd 280
2007-03-14 09:33:09
281
Polski-Teatr-01.indd 281
2007-03-14 09:33:09
Tame, s. 102.
Zob. tame, s. 107.
Tame, s. 108.
Tame, s. 109.
282
Polski-Teatr-01.indd 282
2007-03-14 09:33:09
sam dla siebie nie jest ani ruchem, ani spoczynkiem, tylko si przechyla
na stron nagle zjawionego ruchu i zakca przez to pierwotn statyczn
rwnowag, ktra miaa miejsce przed rozpoczciem akcji19 (tonem tym
jest wedug Limanowskiego Grabiec). Tego typu interpretacja figuratywno-dynamiczna moe si z jednej strony kojarzy ze wspczesnymi metodami
analizy odwoujcej si do modelu aktancyjnego, z drugiej jednak wskazuje
na bogat tradycj ezoteryczn, dc do znalezienia w wiecie wzorcw matematyczno-muzycznych, majcych stanowi obiektywn i wieczn
podstaw rzeczywistoci. Powracajce w analizach Limanowskiego ukady
dwjkowe i trjkowe, denie do matematycznego opisu zasad rzeczywistoci oraz kult muzyki jako nadrzdnego adu, dowodz, e to wanie
tradycja ezoteryczna stanowi wiatopogldowe zaplecze mylenia o teatrze,
przynajmniej w przypadku Limanowskiego20.
Celem teatru ezoterycznego szkicowanego w jego niedawno ujawnionych notatkach21 miao by umoliwienie dotarcia do najgbszej struktury rzeczywistoci, do poziomu, na ktrym usunite zostaje wszystko,
co przygodne i przypadkowe, a odsania si istotne znaczenie zdarze, sw
i uczu. Co wane, poznanie takie jest moliwe przede wszystkim poprzez
form dramatyczn, jego owoc za stanowi dynamiczny ukad, tworzcy
model jakiego Pradramatu. Teatr taki mona by zestawi z Artaudowskim teatrem alchemicznym, ktry take mia w efekcie doprowadzi
do powtrzenia i uwidocznienia drugiej epoki trudnoci i Sobowtra,
epoki, ktra nastpowaa po akcie Stworzenia bdcym skutkiem Woli
jedynej i p o z b a w i o n e j k o n f l i k t w22. By moe nawet, cho tez
t wol sformuowa z braku mocnych dowodw ostronie, podstawowy rozpad odkryty przez Limanowskiego w Balladynie jest tym samym,
o ktrym pisa Artaud. Tworzc w ten sposb domylny pomost midzy
oboma artystami, nie czyni tego dla efektu, ale dlatego, e analogia Artaudowska pozwala lepiej zrozumie religijne aspekty teatru ezoterycznego,
wskazujc wanie na esencjonaln dramatyczno jako warto czc
teatr i religi. W roku 1912, w okresie precyzowania swoich idei, tak pisa
Limanowski do Tekli Goreckiej:
19
Tame, s. 102.
Pisa o tym szeroko Zbigniew Osiski w Pamici Reduty, s. 287292 i 342370.
21 Zob. notatki opublikowane przez Zbigniewa Osiskiego w Pamici Reduty,
s. 213214.
22 Zob. Antonin Artaud: Teatr i jego sobowtr, przekad i wstp Jan Boski, noty
Jan Boski i Konstanty Puzyna, Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1966,
s. 71.
20
283
Polski-Teatr-01.indd 283
2007-03-14 09:33:09
Religie s wic take rnymi sposobami ujmowania istoty wiata i przey z ni zwizanych w ksztat dramatyczny, bdcy w swej najgbszej
warstwie sposobem przedstawienia zawsze tych samych przey i tego,
co jest. W sensie ezoterycznym wszystkie religie odnosz si do tych samych dowiadcze i zjawisk, ktrych poznanie jest te moliwe poprzez
religijnie pojmowany teatr.
Dramatyzacja, o ktrej pisa Limanowski do Goreckiej, wydaje si
pojciem kluczowym dla jego mylenia o teatrze. Bodaj najpeniej jego
znaczenie wyjani dwa lata po cytowanym wyej licie w recenzji (bardzo
krytycznej) ze Zotych wizw Rydla:
Jest ju tak na wiecie, e najgbsze ruchy zachodzce w duszach ludzkich musz
pozosta dla przecitnego oka niezrozumiae: w oczach ogu prostuj si gbie
jako Tajemnice: widomym za znakiem takich Tajemnic jest zawsze interpretacja,
czyli wykadnik koniunktur poprzez dramatyzacj, ktrej utajonym skupieniem
jest zawsze mit24.
Zewntrznym przejawem tajemnic jest wic dramat, wierny mitowi stanowicemu jego rdo, jak to miao miejsce w przypadku Balladyny,
ktrej pocztkw doszukiwa si Limanowski w ludowej balladzie spisanej
i przetworzonej przez Aleksandra Chodk. To wanie jest dramat istotny
tragedia czy te misterium, czce si z religi poprzez praktyk mitycznej dramatyzacji. Jego rdzeniem nie jest przy tym adne pouczenie,
wykad, przykazanie, ale dowiadczenie zawarte w akcji i poprzez akcj
moliwe do ponownego przeycia. O tej waciwoci tragedii przypomina
Limanowski, przestrzegajc, e
Istoty tragedii, jako sztuki dramatycznej, naley zawsze szuka w p l a n i e p o ds t a w o w e j a k c j i; nie naley dawa si zwodzi sowom i dialogom25.
Mieczysaw Limanowski: list do Tekli Goreckiej z 21 sierpnia 1912 roku, cyt. [za:]
Zbigniew Osiski: Pami Reduty, s. 362.
24 Mieczysaw Limanowski: Zote wizy Rydla w teatrze Rozmaitoci, [w:] tego: Duchowo i maestria. Recenzje teatralne, 19011940, zebra i opracowa Zbigniew Osiski,
Instytut Sztuki PAN, Warszawa 1992, s. 64.
25 Mieczysaw Limanowski: Balladyna Sowackiego, [w:] tego: By kiedy teatr
Dionizosa, s. 105.
284
Polski-Teatr-01.indd 284
2007-03-14 09:33:10
znajduje si pod sowami, w akcji, w dziaaniu, ktre to te naley podkreli moe by czym cakowicie niezalenym od fabuy dramatu. Celem
analizy tekstu dramatycznego nie jest trzymanie si litery, ale odkrycie jego
ducha dramatu esencjonalnego. Tak i tylko tak mona rozumie nakaz
suenia twrczoci poetyckiej. Nie jest to suba literaturze, ale duchowi
dziea, co oznacza czasem konieczno odejcia od wariantu autorskiego
nawet w takim przypadku, gdy w wariant ma wyrazisty ksztat teatralny
i stoi za nim tak olbrzymia presja spoeczna, jak to miao miejsce w przypadku Wesela. Jest rzecz symptomatyczn, e to wanie w odniesieniu
do tego dziea wydawaoby si najbardziej predestynowanego do stania
si przedmiotem kultu Limanowski formuowa obrazoburcze postulaty
odejcia od wskazwek autorskich, w imi najpeniejszego wyzwolenia
ducha uwizionego na dnie granego utworu26. Celem pracy teatralnej
nie jest bowiem przedstawienie najpeniejszej nawet inscenizacji dramatu,
ale odkrycie i ujawnienie dramatyzacji bdcej swego rodzaju alchemicznym sposobem na dowiadczenie nienazywalnego i niedostpnego.
Mamy zatem ju dwa aspekty zdarzenia stanowicego istot teatru
w rozumieniu twrcw Reduty: powtrzenie/przeycie aktorskie i powtrzenie/objawienie dramatyzacji. A w tekstach Mieczysawa Limanowskiego
napotykamy jeszcze aspekt trzeci, zwizany nie z twrczoci indywidualn, ale zbiorow, i nie z mitem, lecz z obrzdem. Taki wanie przypadek
przedstawia recenzja z Okrnego Jzefa Korzeniowskiego, pena zachwytw nad akcj doynkow, przeciwstawion przedstawieniu i teatrowi27. Aby w peni zrozumie t recenzj, trzeba przypomnie, e dramat
Korzeniowskiego to pozornie prosta komedia obyczajowa, w ktrej przez
schematyczn intryg miosn, przewiecaj bardzo stare mity ujte w ramy tradycyjnego obrzdu i przeksztacajce amantk, Tekl, w uosobienie
Pani Plonw. Ta wanie finaowa scena, scena doynek wzbudzia zachwyt
Limanowskiego:
Kiedy na tle dworku o barokowych kolumnach, przed pejzaem rozkoysanych
wzgrz, malowanych zboem, ktre tak dobrze znamy (i za ktrymi tak szalenie tsknimy w Warszawie!), ukazuj si chopi nasi, kiedy na dziedzicu opodal
malw i awki pod lip, z pieni doynkowych wypywa morze dziarskich okrzykw, zmieniajcych si w serdeczny taniec, yskajcy si temperamentem, ktrego
26
285
Polski-Teatr-01.indd 285
2007-03-14 09:33:10
tylko rwnina taka jak nasza moe by matk, wtedy teatr przestaje by na chwil
teatrem, na deskach wschodzi ycie same. []
Jak w starej Grecji, tak w Teatrze Polskim akcja zapanowaa na chwil,
nie przedstawienie, nie cie przedstawienia. []
Scena Teatru Polskiego przestaje by na chwil teatrem, staje si w Okrnym
otarzem: zamiast obrazw wojny i caej grozy wojny i caego barbarzystwa homo
homini lupus wstaje przed nami niezmcony czar odwiecznego ycia, ktre naley
do naszej ziemi ycie to przeciwstawia si temu, co jest w tej chwili na wiecie,
protestuje samym zjawieniem si swoim, poprzez sztuk szuka drogi do naszego
serca budzi w sercu gest odwieczny. To si nazywa m i s j t e a t r u. Zrodzona
zbiorowa wiadomo objawia w nas samych pewno zmartwychwstania28.
Istota wydarzenia teatralnego nie polega tu ju jak w utosamianej z misterium tragedii na ujmowaniu w artystyczne formy ezoterycznego dowiadczenia Tajemnicy, ukrytej Prawdy, ktra dziki tym wanie formom
moe zosta na nowo dowiadczona, lecz na mniej lub bardziej przypadkowym odpomnieniu form obrzdowych bdcych efektem twrczoci
zbiorowej. Su one do odnowienia kontaktu z wartociami i doznaniami
stanowicymi istot tosamoci narodowej i ludzkiej, nie pojmowanej umysowo, lecz dowiadczanej organicznie, w tym zmysowo. Akcja, ktrej
Limanowski kaza szuka pod sowami, to zatem zdarzenie/dowiadczenie
ustanawiajce lub odnawiajce kontakt z najgbszymi pokadami wiadomoci zbiorowej i indywidualnej, ktre najczciej s rozpoznawane jako
transcendentne i sakralne.
Poznanie teatralne ma wic charakter zdarzenia, jest poznaniem czynnym. W ten sposb zostaje niejako zbudowane drugie pitro powtrzonego dowiadczenia, o ktrym bya mowa wczeniej. Chodzi nie tylko
o powtrzenie drogi i dowiadczenia artysty wznoszcego si w procesie
rozwoju duchowego na szczyty twrczoci, ku kulminacji natchnienia,
ale take o powtrzenie zdarzenia bdcego udramatyzowaniem tajemnicy,
niepoznawalnej i niewyraalnej w inny sposb jak tylko przez dowiadczenie. Teatr jest dziedzin poznania/objawienia w obu tych aspektach
nazwijmy je tak inicjacyjno-ekstatycznym (proces stopniowego dojrzewania do objawienia) i obrzdowym (powtrzenie jako reaktualizacja
wartoci, odnowienie kontaktu z sacrum). Poprzez gbok analiz i przeycie struktur dramatycznych zdarzenie pozwala na dotarcie do najgbszej,
najbardziej podstawowej, oczyszczonej z przygodnoci prawdy o wiecie
i czowieku. Prawda ta ma w kadym przypadku znaczenie ocalajce, gdy
przypomina (w dowiadczeniu, wic najbardziej realnie) o ponadindywidu28
286
Polski-Teatr-01.indd 286
2007-03-14 09:33:10
Podobny mechanizm zadziaa w przypadku Okrnego, a take Cudu mniemanego Wojciecha Bogusawskiego ogldanego w Wilnie w 1930 roku30.
Mona wic powiedzie, e twrczo odwoujca si do zbiorowych dzie
o charakterze obrzdowym, zawdzicza sw skuteczno przede wszystkim
(jeli nie wycznie) obiektywnym formom, dziaajcym niemal niezalenie
od swojego kontekstu. Warunek jest jeden: formy te musz zosta oywione, to znaczy wprowadzone w dziaanie. Ich sia nie jest bowiem zwizana
z rozumieniem, ale z dowiadczeniem, z oddziaywaniem na cay organizm
za pomoc ksztatw, barw i co najwaniejsze rytmw. Bdzie o tym
jeszcze mowa, ale ju tu zaznaczy trzeba, e to wanie rytm, muzyka
s elementami, ktre najpewniej i niezalenie od podatnych na pomyki
i zudzenia ludzkich dziaa wiod do rda.
29
287
Polski-Teatr-01.indd 287
2007-03-14 09:33:10
Zob. Mieczysaw Limanowski: Jak powstaa Reduta przed trzynastu laty, [w:] tego:
By kiedy teatr Dionizosa, s. 223228. Inn, rwnie pikn relacj zamieci w swojej
ksice Zbigniew Osiski, zob. Pami Reduty, s. 303306.
32 Mieczysaw Limanowski: Jak powstaa Reduta przed trzynastu laty, s. 224.
288
Polski-Teatr-01.indd 288
2007-03-14 09:33:10
Wieszczowie stworzyli, jeli nie religi, to jej namiastk w postaci scenariuszy misteryjnych pozwalajcych na czynne poznanie i dowiadczenie narodowej transcendencji. Scenariusze te jako dramatyzacje prbowano
umieci w teatrze, ale Osterwa dlatego wanie nazwa je ksigami Nowego
Testamentu, e speniajc zewntrze warunki dziea teatralnego, w sposb
33
Juliusz Osterwa: Przez teatr poza teatr, wybr i opracowanie Ireneusz Guszpit i Dariusz Kosiski, wstp Ireneusz Guszpit, Towarzystwo Naukowe Societas Vistulana, Krakw
2004, s. 106.
289
Polski-Teatr-01.indd 289
2007-03-14 09:33:11
W stron Genezjusza
W wikszoci wiadectw i opracowa dotyczcych Reduty na pierwszy
plan wybijaj si nieodmiennie zagadnienia zwizane ze sztuk aktorsk,
a wrd nich to najwaniejsze problem aktorskiej prawdy. Podstawowy
postulat adresowany przez twrcw Reduty do aktorw ujmowano najczciej w formu nie tyle g r a rol, ile b y , y n a s c e n i e35. Formule
tej trudno odmwi prawdziwoci, tyle e niestety naley ona do tych
prawd, ktre przez czste powtarzanie w bardzo rnych okolicznociach
straciy swj znaczeniowy ciar. Haso by, a nie gra rozbrzmiewa
w nowoytnej krytyce teatralnej niemal od zawsze, a interpretacja tego,
co rzeczywicie pod tymi sowami rozumieli poszczeglni autorzy, wypeni moe niejedn ksik. Take w odniesieniu do Reduty poprzestanie
na samej formule nie wystarczy. Mao tego sta si moe przyczyn
wielu nieporozumie, ktre pojawiy si w caej krasie ju w pierwszych
latach dziaalnoci zespou. Niezrozumienie, za wola, brak precyzji i atwo rozpowszechniania chwytliwych, cho faszywych hase sprawiy,
e kluczowy dla Limanowskiego i Osterwy termin przeywanie uznany
zosta za rwnoznaczny z terminem uywanym przez Konstantina Stanisawskiego, rozumianym zreszt take bdnie jako denie do wzbudzenia w sobie uczu postaci przez odwoanie do wasnych dowiadcze,
wspomnie, pamici emocjonalnej itp. Tak interpretowane, przeywanie
wizane byo z dramaturgi psychologiczn i ograniczane do rekonstrukcji
jednostkowych dowiadcze psychicznych, przez co jawio si raczej jako
34
35
Tame, s. 176177.
Zbigniew Osiski: Pami Reduty, s. 32.
290
Polski-Teatr-01.indd 290
2007-03-14 09:33:11
przypomnienie przey ju znanych, zamknite w krgu dowiadcze powszechnych, waciwych normalnemu, a wic przecitnemu czowiekowi. Z tego punktu widzenia formuowano tez o zasadniczej sprzecznoci
midzy deklarowanymi celami Reduty (znalezienie teatralnego ksztatu
dla misteriw ducha polskiego) a przyjtymi metodami waciwymi
realizmowi psychologicznemu. To fundamentalne nieporozumienie, podtrzymane i wzmocnione po latach przez wyjtkowo niesprawiedliwy, by
nie rzec pody, atak Schillera36, wysuwajcego wasne zasugi kosztem
umniejszenia dokona Reduty, zachowao swoj moc niezmiernie dugo
i dopiero w ostatnich latach zostao (oby ostatecznie!) oddalone37.
Twrcy Reduty od pocztku zreszt prbowali mu si przeciwstawia,
zarwno swoimi dziaaniami praktycznymi (choby zdecydowanie antynaturalistyczna Ulica dziwna Kazimierza Czyowskiego, premiera 23 lutego
1922 roku), jak i wyjanieniami zamieszczanymi w pisanych lub inspirowanych przez siebie tekstach. Jak ju wspomniaem, taki polemiczny charakter mia powicony m.in. prawdzie aktorskiej fragment programowego
wystpienia Eugeniusza wierczewskiego, w ktrym nie Stanisawski, lecz
Wyspiaski zosta uznany za naczelnego ideologa przeywania jako pasowania si z wasn prawd, zmagania si z wasnymi zagadnieniami38.
Takie i tym podobne deklaracje byy jednak zbyt sabe, aby zatrzyma puszczon w ruch machin powtarzania tego, co wiadomo. Moliwe
zreszt, e Limanowski i Osterwa wiadomie nie afiszowali si z wasnymi
mylami na temat aktorskiego przeycia, jednoczenie powracajc do tego zagadnienia w prywatnych zapiskach i dokumentach przeznaczonych
do uytku wewntrznego. Odnie mona wraenie, e podstawowe idee
dotyczce tego zagadnienia narodziy si na kilka lat przed powstaniem
Reduty, za praca prowadzona w jej ramach miaa na celu ich praktyczn
i metodyczn realizacj, a take edukacj nowego pokolenia wiadomych
twrcw teatralnych. Znw te, podobnie jak w przypadku zagadnie
omawianych w poprzednim podrozdziale, wydaje si, e to Mieczysaw
Limanowski by twrc penej i konsekwentnej filozofii przeywania,
w ktrym widzia nie tylko podstaw twrczoci aktorskiej, ale wrcz
36
291
Polski-Teatr-01.indd 291
2007-03-14 09:33:11
292
Polski-Teatr-01.indd 292
2007-03-14 09:33:11
trway lad dzieo. Nie ulega jednak wtpliwoci, e jest ono w pewnym
sensie wtrne, jest ladem ywego procesu. Z tej perspektywy przeywanie
aktorskie jawi si nie tylko jako ujawniony model wszelkiej kreacji i wszelkiego poznania, ale take jako dziaanie obdarzone szczegln moc:
wytaczone przez wielkiego poet postacie, jako wizje zawarte w ksice, poprzez
wcielenia aktora wracaj na wiat jak nigdy mocne i ywe. Wciela si w wizje
oto droga Sztuki, droga do Form, bo i Korin si wciela w swoje wizje, malujc,
i wielki Kean si wciela, grajc i przedzierzgajc si45.
Mieczysaw Limanowski: Sztuka aktora, [w:] tego: By kiedy teatr Dionizosa, s. 143.
Wspczesna sztuka performansu zna dziaania polegajce na ujawnianiu taca
demonstracji procesu twrczego zamiast dziea.
47 [Mieczysaw Limanowski]: O duchu i zamierzeniach Polskiego Studio Sztuki Teatru
im. Adama Mickiewicza, s. 166.
46
293
Polski-Teatr-01.indd 293
2007-03-14 09:33:11
294
Polski-Teatr-01.indd 294
2007-03-14 09:33:12
Ten peen zachwytu, mioci i blu opis pozwala zrozumie cytowan wczeniej definicj przeywania, ktra przez odwoanie do pamici afektywnej
pobrzmiewa moga jako echo stanisawszczyzny. Tymczasem okazuje si,
e owa pami i budzone przez ni wspomnienia nie dotycz przey jednostki (a w kadym razie nie tylko ich), ale stanowi sposb na przywoanie
pamici zbiorowej, ponadindywidualnej. Prawdziwe przeywanie to twrczy
proces poznania Prawdy i reagowania na ni. To natchniona improwizacja,
uniesienie uwalniajce z ogranicze doczesnoci. Jego analogonami, przywoywanymi zreszt w tym samym tekcie, s dionizyjski sza i mistyczna
ekstaza, pozwalajce na zobaczenie i udramatyzowanie rzeczy takimi, jakie
s. Przeywa to zatem nic innego jak y w stanie uniesienia. I tego wanie
oczekiwa od aktorw Limanowski, ktry w roku 1916 wyznawa:
szukam czystych dusz, ktre by nie gray, a w e k s t a z i e y y (Pan syszy: y y
i w e k s t a z i e)52.
50
295
Polski-Teatr-01.indd 295
2007-03-14 09:33:12
Przeywanie jest zatem specyficznie teatralnym stanem transowym, ktrego wzbudzenie i utrzymanie byo celem prac nad sztuk aktorsk prowadzonych w Reducie.
Pojcie transu wraz z rnymi jego synonimami (ekstaza, uniesienie,
sza, dionizyjskie mainestai, ale take czar) naleao do niemal codziennej
terminologii twrcw Reduty; pojawia si te czsto w ich publikacjach
i notatkach. To wanie trans, czy te stan do niego podobny, oznacza wykorzystane w tytule poprzedniego podrozdziau pojcie ycia w ogniu.
Caa ta grupa wyrazw wie si z wyobraeniem i dowiadczeniem stanu
wzmoonej intensywnoci bycia, oznaczajcym jednoczenie najwyszy
stopie przyswojenia i wyjcia poza swoje codzienne ja. O stanie tym
wielokrotnie mwi i pisa Juliusz Osterwa, dla ktrego by on jak si
zdaje jednym z najwaniejszych powodw uprawiania sztuki teatru.
Przepytywany przez Iren Schillerow, prowadzc w 1930 roku badania
ankietowe na temat psychologii aktorskiej, stara si opisa go w sposb jak
najbardziej precyzyjny:
Nie moe by w roli ani jednego zdania, ani jednej myli, ktra nie byaby moj
wasnoci. Mwi o sztukach, ktre zawieraj w sobie tajemnic, s misteriami
niekoniecznie w sensie religijnym. Wszystkie zdania z roli s wypowiedzeniem
mojej najgbszej wiary. W momencie przedstawienia moja wiara jest pena.
Z chwil, gdy kurtyna zapada, znika ta wiara. Podobne to jest do snu. Do tej
wiary dochodzi si tak, jak Leonardo da Vinci tworzy swego Judasza. Nie szuka
jednego modelu, lecz zbiera rne elementy i tworzy syntez. Musz ze swej
przeszoci wydoby szereg szczegw lub sign do wyobrani, ktra konstruuje przyszo jako co rzeczywistego. [] Bior dla roli co z ycia, z przeszoci,
lub tylko moliwoci w przyszoci, i kiedy mam to na myli, mwic swoj rol,
wierz. Np. brzydka aktorka, za ktr nie tskni, gra moj ukochan; przy pomocy sugestii udaje mi si jednak uwierzy w to, e ni jest naprawd. Wpatruj
si w drobny szczeg jej postaci i w tym dostrzec musz rysy tej osoby, ktr
rzeczywicie kocham. Przy pomocy tej sugestii wprowadzam si w trans. Na ten
trans wpywa ciemna przestrze wypeniona publicznoci, wiata sceniczne
i nastrj zaleny w pierwszym rzdzie od autora, od muzyki i od woni, uywanej
tylko indywidualnie. Ten trans jest czym wysoce delikatnym i zaley od ciszy
i nastroju panujcego na widowni. Jeli si wytworzy cisza i sztuka jest dobrze
przygotowana, a dusz tej sztuki jest poezja, to nastpuje szczyt tajemnicy, jak
jest dziaanie w teatrze. []
W transie poczucie tego, e gram, ginie53.
Trans opisywany przez Osterw jest wic stanem obnienia wiadomoci, podobnym do snu, co jednak nie oznacza popadania w dowoln
53
Irena Schiller: Wywiad z Juliuszem Osterw, [w:] Juliusz Osterwa: Reduta i teatr,
s. 277278.
296
Polski-Teatr-01.indd 296
2007-03-14 09:33:12
spontaniczno, lecz wie si z precyzj dziaa (sztuka dobrze przygotowana). Oprcz warunkw, by tak rzec, rodowiskowych, na jego powoanie wpywa sam charakter sztuki, okrelonej tu terminem misteria,
z zastrzeeniem niekoniecznie w sensie religijnym. Znaczy to po pierwsze, e w aktorski trans nie pojawia si zawsze, nie jest zwizany z samym
faktem gry scenicznej (o czym bliej za chwil), a po drugie, e wie si
z istnieniem w roli elementu niewyraalnego, nieprzekadalnego w peni na racjonalne pojcia, moliwego do poznania i przekazania jedynie
w formie dowiadczenia/zdarzenia. Przykadem takiej sceny misteryjnej
niekoniecznie w sensie religijnym jest fragment rozmowy Przeckiego
ze Smugoniow w Ucieka mi przepireczka Stefana eromskiego. Prac
nad ni wspomina Osterwa w zapiskach z 1943 roku, opisujc j bardzo
szczegowo jako przykad wzbudzenia w sobie przez pami/wyobrani
caego zespou przey, zwizanych nie z konkretn sytuacj zdejmowania
urokw z zakochanej kobiety, ale wprost przeciwnie z cudzostwem,
ktrego w tej chwili metonimicznie dopuszczaj si bohaterowie54. Intensywno tego przeycia prowadzi do zatarcia granic midzy rzeczywistociami, przez co
nie zawsze wiadomo [], ktra z prawd jest prawdziwsza, czy ta, ktr si przed
chwil przeywao, ktr wiadkowie przey uwaaj za uud, czy ta, ktr ci
wiadkowie uwaaj za ycie rzeczywiste. Obie prawdy s prawdziwe i stanowi
czstk wielkiej, nieogarnitej, niepojtej PRAWDY55.
Zob. Juliusz Osterwa: Z zapiskw, wybr i opracowanie Ireneusz Guszpit, Wydawnictwo Wiedza o Kulturze, Wrocaw 1992, s. 167171.
55 Tame, s. 170.
297
Polski-Teatr-01.indd 297
2007-03-14 09:33:12
i pojawia si jako swoisty pasa midzy ostr krytyk teatru przedwojennego a wizj przyszej, przemienionej sztuki56. Podstaw tego przemienienia,
fundamentem pozwalajcym na okrelenie na nowo misji teatru, misji
co si zowie religijnej, jest wanie stan przejcia si cudz dol do tego
stopnia, eby przez dusz chwil zapomnie cakowicie o swojej doli
i o zwizku z swoim najbliszym otoczeniem. Osterwa porwnuje go do
stanu w czasie snu lub do stanu nietrzewego pod wpywem naduycia
napojw podniecajcych, lub do stanu w czasie chorobliwej gorczki, albo
wreszcie do stanu zwanego ekstaz nieprzytomnego zachwytu porwania. Koniecznie trzeba przy tym podkreli, e podstawowa rnica
midzy aktorskim przejciem si a wymienionymi stanami polega na tym,
i w przypadku aktora ma si do czynienia nie z wpywem czynnikw
fizjologicznych lub czym przypadkowym, ale z umiejtnoci (umici
w terminologii Osterwy) wywoania w sobie stanu, jakby samozatracenia
wasnej doli, ktra
jak kada umi, musi by wiczona, aby mc w kadej chwili wej w stan niezwyky. Wielu rodzi si z t zdolnoci, ale eby j doprowadzi do posuszestwa wzgldem woli trzeba t zdolno wiczy. Zaprawia na zimno. Trzeba
posi rzemioso umiejtnoci. Nie jest to sprawa trudna. Mona ni zawadn
samoucznie, lecz istniej uczelnie i uczyciele tego rzemiosa. Rzemioso samo dla
siebie moe by przez tych nauczycieli doprowadzone do poziomu umici.
Zob. Juliusz Osterwa: Przez teatr poza teatr, s. 168170. Kolejne cytaty wedug
tej edycji.
298
Polski-Teatr-01.indd 298
2007-03-14 09:33:12
299
Polski-Teatr-01.indd 299
2007-03-14 09:33:13
Nie rozpoznaje si i skutkw nie wida, ale nie znaczy to, e tych skutkw
nie ma. Najwaniejszy z nich co w wietle nauki Kocioa oczywiste
to zapewnienie zbawienia duszy, otwarcie drogi do ycia wiecznego.
Oczywicie Osterwa nie sugeruje, e aktorstwo ma moc zbawcz w cisym
sensie teologicznym, ale z pewnoci o czym ju bya mowa skutkiem
dziaania teatru ma by odkupiajce oczyszczenie.
W zestawieniu z podzeniem i stanami mistycznymi teatr, czy te Sowopenia (by uy nazwy, po ktr uciekajc od niechlubnej przeszoci
sztuki scenicznej, siga Osterwa) jawi si jako dziedzina dowiadczenia
szczeglnego, bo przeksztacajcego rzeczywisto na dwa jednoczenie
sposoby: z jednej strony w akcie scenicznym nastpuje nawizanie kontaktu
z transcendencj, z niewidzialnym (analogia mistyczna), z drugiej przez
poczenie strony nadawczej (aktorw) z odbiorcz (publicznoci)
tworzy si wsplnota obdarzona szczegln moc. Dochodzi zatem do aktu
sakralnego ukonstytuowania si zbiorowoci wobec transcendencji (a nawet
o czym wicej poniej do duchowego przeistoczenia zbiorowoci), przy
czym jego osi i sprawc jest aktor stajcy si porednikiem czcym obie
sfery. W ten sposb teatr okazuje si trzeci obok dwch, uznawanych
i przywoywanych w rnych tradycjach technik coniunctio zczenia,
bdcego zazwyczaj zczeniem przeciwiestw: mistycznym, alchemicznym, ale i katolickim (w. Tomasz z Akwinu) coniunctio oppositorum.
Oczywicie wedug Osterwy tak wysoko postawiona sztuka nie moe
by utosamiana z kadym dziaaniem teatralnym. Wprost przeciwnie
ju w nastpnym fragmencie cytowanych rozwaa artysta wytycza wyraziste granice dziedziny Sowopeni, ktra objawia si przede wszystkim
w misteriach eleuzyskich, po czym degenerowaa stopniowo, a ostatecznie zanikna okoo XVII wieku, mimo wysikw Wielkiego Calderona.
Ale mimo to, odniesienie powyszej analogii do aktorskiego transu
pozostaje w mocy, gdy to wanie on stanowi si pozwalajc na powrt
do religijnych pocztkw teatru, do mitycznego Eleusis. Innymi sowy:
to wanie aktorski trans jest sakralnym ziarnem ukrytym i przechowanym
w zewiecczonej sztuce teatru i to dziki niemu, dziki doskonaleniu umiejtnoci jego wywoywania stworzy mona na nowo oczyszczone misteria
sceniczne.
e tak wanie sdzi Osterwa i e takie przekonanie wpisane byo
w ideologi i praktyk Reduty, dowodzi fragment niewysanego listu
300
Polski-Teatr-01.indd 300
2007-03-14 09:33:13
do Stefana Jaracza, napisanego wiosn 1944 roku. W licie tym jako wzr
aktorskiej pracy, aktorskiego przeycia przywoany jest w. Genezjusz, ktrego Osterwa uzna za patrona przeksztaconego w Sowopeni czy te
ywosowie teatru:
Genezjusz niewtpliwie posiada dar przeywania, czyli jak to dawniej mwiono
przejmowania si. My wiemy z dowiadczenia, bo czasem w grze udawao si
osign taki stopie przejcia si dol postaci, ktrej oddaje si swoj dusz
i ciao e nam ginie sprzed oczu nie tylko rzeczywisto otoczenia, lecz i wasna, e zapadamy w pjawn, psenn bezprzytomno i e to pod wzgldem
swej tajemniczoci da si porwna tylko z tajemnic przey, ktrych waciwym celem jest tworzenie ciaa nowej istocie. Domylamy si, e ten najwyszy
stopie naszego przejcia si podobny by musi do szczytu zachwyce, o jakich
mczc si w doborze wyrae, wspomina[j] w. Teresa i w. Jan od Krzya.
Takie chwile dopuszczalne s i w czasie przedstawie zale od szczeglnych
okolicznoci i od utworu. I wtpiem, eby tworzywo na przykad francuskiego
pimiennictwa mogo dostarczy moliwoci lecz wiem, e Mickiewicz, Sowacki, Wyspiaski obfituj w te moliwoci. Obfituj w nie obrzdy wyznawcze,
kada skupiona modlitwa, kada codzienna wita Uczta kocielna, gdy dochodzi
do widomej wito-zki z prawdziwym Ciaem i Krwi Jezusa. Ta wyznaczona
tre modlitewna jest jedynie pewna, gdy si myli o rozkoszy przey tajemniczych, lecz w tym razie zale one od usposobienia, nastawienia i daru mocy
odbiorcy aski.
Genezjusz mia ten dar. Zwoawszy swj zesp, bada tre obrzdw chrzecijaskich z tak rzeteln wnikliwoci, jakiej nas naucza Liman.
Nawet przy tak lekkiej treci, jak zawiera Dom otwarty [], rozbieralimy
na pierwiastki kade najbahsze, artobliwe sowo. Tak to musiao si dzia przy
Genezjuszowym opracowywaniu zwyczajw i obrzdw chrzecijan. Tre i ukad
sw dosownie wierny, a mieszno miaa zapewne polega na przesadnych
ruchach, na dziwacznych gosach wtrujcych treci i na powykrzywianych dekoracjach. Nieciso odpada, ostaa si tre ywosowia i ta sprawia w cud
jasnego spywu aski []57.
Cytat jest dugi, ale dla dalszego wywodu ma znaczenie kluczowe. Jest w nim
bowiem zarysowany cay proces przejcia od pracy cile teatralnej nad
rol w przedstawieniu do procesu odmiennego nie pod wzgldem metod
pracy i wykorzystywanych umiejtnoci, ale materiau, celu i efektu. Najwaniejszym elementem wsplnym na wszystkich poziomach tego procesu
jest sztuka aktorska i jej istota umiejtno przeywania i przejmowania
si, ktr trudno nazwa inaczej ni umiejtnoci przemiany. Ostatecznie
w tym wanie pojciu spotykaj si wszystkie elementy aktorskiego przeycia trans, intensywno, przekroczenie, dziaanie poza kategoriami
57
Cyt. [za:] Zbigniew Osiski: Wstp [do:] Mieczysaw Limanowski, Juliusz Osterwa:
Listy, s. 4749; zob. te Zbigniew Osiski: Pami Reduty, s. 275276.
301
Polski-Teatr-01.indd 301
2007-03-14 09:33:13
302
Polski-Teatr-01.indd 302
2007-03-14 09:33:13
przez Redut w latach 19191939, dziaa majcych na celu stopniowe wychowanie aktora nowego typu przez jednoczesne stworzenie metod pracy
i twrczoci, pozwalajcych na niezalene od czynnikw przypadkowych
i niewolicjonalnych osiganie stanu tajemnego. W tym wanie tkwi, jak
mi si zdaje, najwiksze podobiestwo midzy Redut a teatrem Stanisawskiego. Tak jak moskiewski mistrz przez cae twrcze ycie poszukiwa
pewnej teatralnej metody wiadomego pobudzania twrczoci niewiadomej, tak Limanowski i Osterwa poszukiwali rwnie pewnej teatralnej
metody wiadomego dochodzenia do przey metafizycznych, ktre od pocztku do koca wizali nie z psychologi (z psychologi gbi wcznie),
ale ze sfer dowiadcze religijnych. Teatr by dla nich drog w gb siebie,
ale tylko o tyle, o ile droga ta wioda poza ja, ku Bogu. Do zagadnie tych
jeszcze powrc, a wspominam o nich ju teraz nie po to, eby zajmowa
si relacjami midzy teatrem a religi w myli i praktyce twrcw Reduty,
lecz by podkreli ten praktyczny aspekt ich pracy, rnicy ich od tych
literatw, a nawet ludzi teatru, ktrzy wiele mwili o misterium, teatrze
wityni i religijnych aspektach sztuki scenicznej, ale sami pozostawali albo
na poziomie sw, albo monumentalnych ceremonii. Reduta tymczasem
wyruszya w dug i trudn drog wiodc od teatru gry do teatru aktu,
w ktrego centrum sta miao realne dowiadczenie aktorskie. Zaoeniem
Limanowskiego i Osterwy byo stopniowe przechodzenie od poziomu najprostszego ku poziomom coraz wyszym i trudniejszym, zgodnie ze sformuowan jeszcze w latach przedwojennych czterostopniow hierarchi
poziomw sztuki aktorskiej, ktrej odpowiadaa czterostopniowa skala
repertuaru. Zaoenie to bardzo czsto omieszane i krytykowane pozostao jednym z kilku niezmiennych elementw mylenia Limanowskiego
i Osterwy o teatrze przeszoci i przyszoci, przywizanie za do tej idei
wskazuje na silne przekonanie o niemoliwoci metodycznego i pewnego
osignicia duchowych wyyn bez przebycia caego procesu rozwoju wewntrznego. Tak widziana szkoa aktorska, szkoa ksztacca umiejtno
przeywania, stawaa si tosama z orodkiem duchowego rozwoju, nabierajc cech szkoy inicjacyjnej, orodka kulturowego zblionego do starogreckiej paidei, a nawet sekty czy zakonu, o ktrych wielokrotnie pisano
w powiconej Reducie publicystyce i literaturze naukowej.
Jedna z pierwszych znanych wersji czterostopniowej hierarchii poziomw sztuki aktorskiej pochodzi z roku 1933. Ju ten do wczesny dokument nakazuje sprostowa i sprecyzowa zwrot hierarchia poziomw.
Osterwa opowiada relacjonujcej spotkanie z nim Michalinie Grekowicz
nie o poziomach, lecz pierwiastkach w grze, ktre czy ze stylem waciwym danej sztuce. S to pierwiastki:
303
Polski-Teatr-01.indd 303
2007-03-14 09:33:13
Ten sam podzia Osterwa powtarza kilkakrotnie w swoich zapiskach wojennych, kadorazowo nieco go modyfikujc, rozwijajc poszczeglne punkty.
Szczeglnie intensywnie zajmowa si tym zagadnieniem w grudniu 1940
roku, kiedy to zapisywa rne wersje listy czterech pierwiastkw wraz
z przynalecymi do kadego z nich dramatami, a take szczegowo omawia procesy psychiczne zwizane z kadym z elementw. W kontekcie
procesu twrczego aktora elementy te nazwane s jakostkami odtworzenia
myli i zamysu twrcy treci i wyraone sowami dobrze znanymi z teorii
sztuki aktorskiej:
I. N a l a d o w a n i e przez udawanie.
II. P r z e y w a n i e.
III. P r z e i s t o c z e n i e.
IV. O b r z d o w o 61.
304
Polski-Teatr-01.indd 304
2007-03-14 09:33:14
wyraania si, wyraa moje myli i moje uczucia, ktre si teraz we mnie zebray,
jak we nie, i e dusza tej postaci ma moj dusz, moj wol, e ta dusza znajduje
si obecnie w moim ciele i porusza moim ciaem.
Ja si wyraam sowami ustawionymi przez t posta, ale podkadam swoje
myli, ktre odpowiada musz mylom postaci zawartym w jej wyrzeczeniach
si. A gdy posta w moim ciele przestaje ujawnia swoj wol, ktra jest natenczas moj, to w istnieniu swoim milczcym ta posta myli i porusza si przez
wpyw mojej woli64.
Definicja ta jest nam ju znana i odpowiada temu, co w okresie midzywojennym nazywane byo transem i co jawio si jako wyszy, specyficznie
Redutowy poziom przeywania. Co ciekawe, Osterwa ten wanie poziom
dzieli dalej, widzc konieczno rozrnienia midzy rnymi stopniami
przeistoczenia65.
Wreszcie poziom najwyszy, waciwy cel sztuki aktorskiej obrzdowo
to zdolno suenia Istotom wyszym
i wyraania ich woli przez swoje usta
w oznace posa, zastpcy, wyrczyciela
to ju oznaka kapaska.
Nie udaj wyszej istoty ani j naladuj ani jestem t istot jestem posany
przez istot, powoany przez ni na porednika midzy ni a wiatem.
Tak wic mona udawa anioa, jego posta, jego gos.
Mona przeywa to, czym anio y, yje i y, jak anio yje.
Mona si chcie przeistoczy w anioa i mwi jak anio, i mona przemawia
w imieniu anioa.
Mona przemawia niby jak duch;
od siebie, jako duch;
by duchem;
i w imieniu ducha66.
Przykad nieco konfundujcy, ale dobrze pokazujcy, na czym polega najwyszy czwarty stopie zdolnoci speniczej. Nie ma tu ju mowy o adnej
formie przedstawiania kogo innego czy te przemiany w innego. Aktor,
a waciwie spenik, jest sob, tyle e znajdujcym si na tak wysokim poziomie duchowym, e jego indywidualne ja traci znaczenie, a to, co wypowiada, staje si prawd goszon w imieniu i w zastpstwie istot najwyszych.
Nie jest to zatem stan optania, stan stawania si duchem, ktry raczej
wiza by naleao z poziomem trzecim, przeistoczeniem i transem. Nazwa
tego poziomu obrzdowo wyranie wskazuje, e chodzi tu o dziaanie
analogiczne do dziaania katolickiego kapana, ktry odprawiajc Eucharysti
64
65
66
Tame, s. 201.
Zob. tame, s. 192 i 201.
Tame, s. 201202.
305
Polski-Teatr-01.indd 305
2007-03-14 09:33:14
ani nie udaje, ani nie przeywa, ani nie jest optany przez Chrystusa, lecz
zastpuje go, naladujc czynnoci wite wykonane po raz pierwszy przez
Niego i wypowiadajc Jego sowa. Chrystus staje si obecny nie w kapanie,
ale poprzez dziaania kapana w odprawianym przeze sakramencie. Spenik
na najwyszym poziomie swojego rozwoju miaby dziaa podobnie, przy
czym jego twrczo, o czym jeszcze bdzie mowa, nie miaaby znaczenia
sakramentalnego, lecz polegaaby na uobecnieniu Istot najwyszych przez
ewokowanie gbokiego, sakralnego sensu ich dziaa. Tak chyba naleaoby
odczyta projektowane przez Osterw wystawienie na Wawelu Bolesawa
miaego, ktre porwnane zostaje do misteriw eleuzyskich67. I tak chyba naley rozumie plany stworzenia misteriw religijnych, z ktrych jako
pierwsze powstao misterium o Tobiaszu.
Odkadajc na pniej blisze przyjrzenie si snutym przez Osterw analogiom midzy aktorem a kapanem i teatrem a kocioem, moemy pki
co rozwaania o aktorstwie i jego poszczeglnych szczeblach podsumowa
stwierdzeniem, e twrcy Reduty widzieli w nim niezwykle cenn dziedzin
rozwoju duchowego, prowadzonego w cisym zwizku z rozwojem caego
organizmu i poza kontekstem konkretnego kultu religijnego, a przy stosunkowo atwym punkcie wyjcia i istniejcej hierarchii poszczeglnych poziomw
etapw. Praca aktora nad sob, nie przestajc by prac aktora, stawaa si
w coraz gbszym sensie tego sowa prac nad sob. Zmiana sposobu traktowania procesu ksztacenia i metod twrczej pracy aktora w Reducie pokazuje
jak w soczewce, na czym polegaa rnica midzy Starym a Nowym Testamentem teatru. Zewntrznie wszystko pozostao takie samo, ale w istocie
chodzio o co zupenie innego. Zewntrznie aktor nadal wystpowa przed
publicznoci, wewntrznie wystpowa wobec niej w zastpstwie aniow.
Zewntrznie wypowiada cudze sowa, wewntrznie stawa si prorokiem,
goszcym wieczne Prawdy i kapanem objawiajcym Ducha. Zdobycze Reduty, wypracowane przez ni metody, zasady etyczne i organizacyjne mog
oczywicie by rozpatrywane i wykorzystywane w kontekcie wycznie
teatralnym. Ale ich sens i cel jest inny wyrastajc z podoa teatralnego,
sigaj w rejony, gdzie sztuka czy si z religi.
Oblubiecy
Podobne zjawisko pogbienia rodkw i metod pracy teatralnej przez
ich umieszczenie w kontekcie caociowego wiatopogldu o charakterze
67
Tame, s. 204.
306
Polski-Teatr-01.indd 306
2007-03-14 09:33:14
307
Polski-Teatr-01.indd 307
2007-03-14 09:33:14
C za zdanie! Jednak mimo jego rozmiarw i chwilami mocno pokrconej formy gramatycznej (rezultat poprzedzajcy yciowego zgrania
si?!), sens tej deklaracji wydaje si jasny: aby stworzy zesp teatralny,
bdcy w istocie Jednoci duchow, konieczne jest stworzenie wielopoziomowej wsplnoty ludzkiej. Zespoowo nie dotyczy wic tylko zasad
pracy twrczej i sposobu gry (jak w wikszoci wczesnych programw
teatralnych), ale take stosunkw czcych poszczeglnych czonkw
zespou, ich etyki i obyczajowoci oraz co w zasadzie stanowi centralne
stwierdzenie cytowanego punktu fundamentu ekonomicznego caoci. Mieczysaw Limanowski (prawdopodobny autor tego programowego
tekstu), jak na syna czoowego socjalisty przystao, proponuje zaoenie
spdzielni, ktra nie tylko zapewniaaby podstawy finansowe dziaania
Studio, lecz take stanowia materialny fundament Jednoci duchowej.
Dzielc si wszystkim, kad prac i jej owocami, pracownicy Studio tworzyliby swoist gospodarczo-kulturaln komun, samowystarczalne koo
dziaajce wedug wasnych zasad.
I znw jest to idea wspczenie bardzo popularna, realizowana w rnych miejscach i na rne sposoby, tyle e zazwyczaj ju samo stworzenie
i utrzymanie spdzielni, czy te komuny uwaano za cel bardzo trudny
do zrealizowania, za w programie Studio im. Adama Mickiewicza jawi si
on jedynie jako cel czstkowy i to podrzdny w stosunku do celu pierwszego stworzenia zespou teatralnego. Mamy tu wic do czynienia z pewnym
odwrceniem standardowej hierarchii. Zazwyczaj sposb mylenia jest taki: wsplna praca w zespole teatralnym prowadzi do powstania wsplnoty
artystycznej, ktra moe (ale wcale nie musi) zamieni si w wsplnot
pozateatraln. W projekcie z 1919 roku rzecz ma si odwrotnie: najpierw
utworzenie wsplnoty organizacyjnej, ekonomicznej i samoksztaceniowej
wsplnoty yciowej, potem na jej fundamencie stworzenie zespou teatralnego, ktry najwyraniej uznawany jest za Jedno wyszego rzdu.
W wietle hierarchii, ktrej Limanowski by wierny cae ycie, jest to porzdek absolutnie logiczny: najpierw jedno materialna, potem jedno
artystyczna (zesp), a nastpnie Jedno duchowa stworzona w jego ramach. Zesp aktorski jest bowiem jak gosi pocztek punktu trzeciego
analizowanego manifestu podstaw dla istotnej scenicznej realizacji
wielkich utworw Ducha70. Bez niego po prostu nie da si urzeczywistni
dzie natchnionej poezji. I nie chodzi tu o kwestie czysto artystyczne,
a wic o spjno stylistyczn i estetyczn, dbao o cao i zgodno
wszystkich elementw przedstawienia, nie chodzi nawet o etyczn zasad
70
Tame.
308
Polski-Teatr-01.indd 308
2007-03-14 09:33:14
309
Polski-Teatr-01.indd 309
2007-03-14 09:33:15
Mio i karno dwa filary tej wsplnoty, to zarazem dwie siy umoliwiajce zoenie ofiary ze swej indywidualnoci, ze swojej prnoci i instynktw zachannych73, ktrej domagali si bezwzgldnie twrcy Reduty,
wielokrotnie miao ingerujcy w psychik i osobowo czonkw zespou,
co nie raz prowadzio do konfliktw, sporw, zaama i wstrzsw, ktrych peno w powtarzanej wci plotce o Reducie. Limanowski i Osterwa
(a szczeglnie ten drugi) zdawali sobie z pewnoci spraw, jak bardzo ryzykowna jest to droga, jak niebezpieczna i dla nich, i dla modych adeptw,
i dla samej idei. A jednak nigdy nie zrezygnowali z denia do stworzenia
penej i harmonijnej wsplnoty, w przekonaniu, e wanie ona stanowi
warunek sine qua non spenienia najwaniejszej misji teatru stworzenia
dzie objawiajcych prawd o duchowej rzeczywistoci wiata, ktry tylko
pozornie rozpada si na niezalene od siebie, chaotyczne czstki, a w istocie
tworzy harmonijn, sensown Jedno.
W tym kontekcie, logicznym nakazem etyczno-religijnym jest ujawnianie owej Jednoci, a jednoczenie wychowywanie czowieka wiadomego
swojego miejsca we wszechwiecie i rezygnujcego z wszystkiego, co rozbija
jego harmoni. Przeciwstawianie si podziaowi, odwracanie procesw
rozpadu oto zadanie stojce przed czowiekiem, a w sposb szczeglny
moliwe do realizacji w teatrze i poprzez teatr. Drug cech tej dziedziny
ludzkiej aktywnoci, cenion najwyej przez twrcw Reduty, by bowiem
72
310
Polski-Teatr-01.indd 310
2007-03-14 09:33:15
Komentujc ten bardzo wany cytat, Zbigniew Osiski wskaza na eklezjologiczne znaczenie pojawiajcego si w nim terminu duch soborny. Pochodzi on od pojcia soborno, oznaczajcego w teologii prawosawnej
zasad zjednoczenia urzeczywistniajc jedno w Chrystusie75. Wskazwka bardzo istotna i komentarz niezwykle cenny, cho moim zdaniem
niepotrzebnie zawony do myli prawosawnej, co sprawia, e pojawienie
si w ideologii Reduty koncepcji wsplnoty jako kocioa, zyskuje posmak
egzotycznego nieco zapoyczenia ze zmitologizowanej wielkiej tradycji
myli rosyjskiej. Tymczasem chodzi o spraw wcale nie egzotyczn i bardzo dobrze znan wszystkim chrzecijanom, podkrelan te od wiekw
przez Koci katolicki o wsplnot, ktra poczona jednym Duchem
staje si mistycznym ciaem Chrystusa76. Nie chc przez to sugerowa,
e Reduta bya utajonym stowarzyszeniem chrzecijaskim czy katolickim.
Chc natomiast powiedzie, e wzorem dla wsplnoty, dla zespou, ktrego stworzenie stanowio cel prac Limanowskiego i Osterwy by koci,
oczywicie nie jako instytucja wadzy, ale wanie jako poczona jednym
duchem wsplnota wiernych, ktra poprzez zbiorowe bycie staje si ju
nie obrazem, nie odbiciem czy symbolem Chrystusa, ale wrcz nim samym.
Czy w tym kontekcie moe dziwi, e Corpus Christi misticum uwaa
Limanowski za cud cudw, za ktrym nowoczesny czowiek jak za najwyszym powietrzem zaczyna ju coraz goniej krzycze: cudowne przed nami
majce by zrealizowane ju tu na ziemi misterium ludzkoci77. Urzeczywistnienie tego misterium, przemiana ludzkoci w czowieka zbiorowego
74
Tame, s. 162163.
Paul Evdokimov: Prawosawie, przeoy ks. Jerzy Klinger, wyd. 2, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa, 1986, cyt. [za:] Zbigniew Osiski: Pami Reduty, s. 207.
76 Zob. 1 Kor. 6 1217. Zob. te Katechizm Kocioa katolickiego, Wydawnictwo Pallotinum, Warszawa 2002, s. 202204.
77 Mieczysaw Limanowski: Sd nad redniowieczem w Sali niadeckich (20 marca
1930), [w:] tego: Duchowo i maestria, s. 251.
75
311
Polski-Teatr-01.indd 311
2007-03-14 09:33:15
Tak jak czowiek rozpada si na szereg elementw, a kada z czci yje i funkcjonuje sama w sobie, tak ten zesp moe stworzy nowy organizm, organizm, ktrego tryby
zazbiayby si, ktry by jednoczy si (Mieczysaw Limanowski: Na drogach tworzenia
nowego aktora, opracowa Zbigniew Osiski, Pamitnik Teatralny 2003 z. 12, s. 284).
79 Napotykamy go ju w licie do Wadysawa Orkana z 1 padziernika 1919 roku.
Zob. Listy Juliusza Osterwy, s. 5253.
80 Najlepszym dowodem jest zanotowany w Raptularzu kijowskim fragment O publicznoci, nazwany przez Jzefa Szczublewskiego szkicem sprawy do omwienia w zespole
Reduty (Jzef Szczublewski: ywot Osterwy, Pastwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa
1973, s. 157) i zawierajcy odwoanie do wczeniejszych wypowiedzi, w ktrych mowa bya
312
Polski-Teatr-01.indd 312
2007-03-14 09:33:15
313
Polski-Teatr-01.indd 313
2007-03-14 09:33:15
Ta analogia eklezjalna pozwala te na rozwinicie wczeniej formuowanych uwag na temat tego, co powstaje w akcie teatralnego zapadniania.
Jest to nie tylko nowa istota duchowa, niejako wysza forma czowieka
zbiorowego utworzonego przez zesp teatralny, ale wprost wsplnota
wsplnot, cakowita i kompletna, tak jak cakowity i kompletny stanie si
Koci w peni zjednoczony z Chrystusem i przepojony Duchem witym. Doprawdy trudno t wymarzon i prorokowan jedno w wieloci
zrozumie inaczej ni wsplnot wyznawcz, poczon jednym duchem,
nie tylko odkrywanym, ujawnianym i uosabianym przez zesp aktorski,
ale take przekazywanym i wszczepianym przeze widzom.
W tym punkcie spotykaj si obie wspomniane ju cechy szczeglne
teatru sztuki ywej i zbiorowej, ktra jako jedyna dziedzina dziaania
artystycznego ma moliwo bezporedniego oddziaywania przez zbiorowo na zbiorowo. Wicej jeszcze owo oddziaywanie nie polega tylko
na przekazywaniu i porednictwie jego ostatecznym efektem jest wsplnota likwidujca granice midzy wykonawcami a wiadkami i trwajca take
po zakoczeniu teatralnego zdarzenia. Kiedy Osterwa podkrela i wspomina rnorodne oznaki wpywu, jaki na ludzi miay przedstawienia Reduty,
nieodmiennie zwraca uwag na to, e byy to akty oddania si w sub
zbiorowoci, akty zaprzeczenia nie tylko osobistym zwtpieniom, ale wrcz
akty osobistej ofiary86, bdcej odpowiedzi na ofiar podejmowan przez
83
Zob. Mircea Eliade: Mity, sny i misteria, przeoy Krzysztof Kocjan, Wydawnictwo
KR, Warszawa 1999, s. 211214.
84 Osterwa uywa obu tych sw oraz obrazu niebieskich Godw w notatce o przyszoci teatru Nowego Testamentu ywosowia z grudnia 1949 roku. Zob. Juliusz Osterwa:
Przez teatr poza teatr, s. 188.
85 Katechizm Kocioa katolickiego, s. 205 (punkt 796).
86 Zob. Juliusz Osterwa: Przez teatr poza teatr, s. 396.
314
Polski-Teatr-01.indd 314
2007-03-14 09:33:15
Zob. Juliusz Osterwa: Teatr Narodowy, [w:] tego: Reduta i teatr, s. 53.
Od-pocz = pocz od nowa.
x
Tu wyraniej powiedziano o c e l u.
Miejsce, gdzie si tumaczy duch.
Tzn. ujawnia w pracy (ruch),
w czynie (dziaaniu ruch celowy),
w modlitwie spalaniu si,
w czeniu si ze Stwrc,
nawrocie do swego pocztku.
Cyt. [za:] Juliusz Osterwa: Przez teatr poza teatr, s. 174.
88
315
Polski-Teatr-01.indd 315
2007-03-14 09:33:16
Obraz publicznoci-dziecka to drugie, obok kobiecego i erotycznego, wyobraenie o widowni. I nie chodzi tu o to, e publiczno ma by jak dziecko przez teatr wychowywana, ale o ewangeliczne przekonanie o zbawczej
sile wiary dziecicej, bezwarunkowej i penej. Sprawi, aby publiczno
uwierzya w realno zdarzenia, ktre jest rzeczywiste w swym wymiarze
istotnym, duchowym; sprawi, aby pod wpywem uroku sceny zgromadzeni na sali widzowie przestali by zbiorem przypadkowych jednostek,
a stali si czstkami tej samej jednoci oto prawdziwie zbawczy cel teatru. Przemieniajc widzw najpierw w wiadkw obcowania czowieka
z istotami duchowym, a nastpnie we wspuczestnikw, sucych dzieu
przywrcenia peni jednoci duchowej, teatr ocala, leczy i uwica, pozwala
odnale praktycznie, wrcz empirycznie, w przeyciu wasne miejsce
w wielkiej przywracanej przez dzieje harmonii wiata.
W sonecznym krgu
Wobec wszystkiego, co powiedziano dotychczas, moemy jednoznacznie stwierdzi, e ideologia teatralna Reduty bya wyjtkowo spjna, za
zawarta w niej wizja czowieka i wiata caociowa, holistyczna. Wszystko,
co w Reducie robiono lub co robi zamierzano, stanowio i stanowi mia89
90
316
Polski-Teatr-01.indd 316
2007-03-14 09:33:16
Tame, s. 99.
317
Polski-Teatr-01.indd 317
2007-03-14 09:33:16
C z tego, e nikt si na tym nie wyznaje, czy ten kwiat artystyczny jest z bibuki, z aksamitu, szka, czy ywy, czy city, czy w doniczce yjcy, czy wyda
owoc, czy nie. My natomiast ogrodnicy i hodowcy z mianowania boego, bez
wzgldu na potrzeby, inteligencj i wraliwo odbiorcw, musimy mie w sobie
poczucie honoru artystycznego i uwiadomienie w sobie Sztuki jako najwysze
z rzemios apostoa i jako najnisz modlitw anioa92.
Praca reysera to zatem praca ogrodnika nie tyle tworzcego, co umoliwiajcego rozwj i rozkwit kwiatu, czuwajcego nad przebiegiem naturalnego
procesu, bez przyspieszania i niezgodnej z wewntrznym rytmem interwencji. Jest to te praca akuszera pilnujcego, aby nic nie przeszkodzio
urodzeniu, ktre stanowi finaowy akt dugotrwaej pracy wewntrznej,
otoczonej trosk i przebiegajcej w odpowiednich warunkach. Ich zapewnienie naley wanie do reysera i obejmuje wszelkie aspekty zwizane
z twrczoci aktora. Przynaley tu nie tylko dbao o ochron delikatnej
tkanki rodzcego si dziea, wyraajca si w trosce o niedopuszczanie
do zakce, do oddzielenia pracujcego zespou od wiata zewntrznego
i jego problemw. Troska o rodzcych wyraa si te, a moe nawet przede
wszystkim, w trosce o jak najlepsze warunki pracy, o zdrowie ducha i ciaa.
Bya ona obecna w praktyce Reduty od pocztku, stopniowo podobnie
jak inne elementy pracy teatralnej odkrywana i rozwijana, by w okresie
okupacji przyj w raptularzowych zapiskach posta hasa:
92
93
318
Polski-Teatr-01.indd 318
2007-03-14 09:33:16
W przyszym teatrze Osterwa chce zatem poczy tryb ycia klasztoru i sanatorium, stacji klimatycznej, w ktrej w 1933 roku leczy si z zaamania
psychicznego, odkrywajc korzyci diety, wicze, medycyny naturalnej.
Odkrycie Kosowa byo odkryciem tego, co si dzi nazywa zdrowym
trybem ycia i taki wanie tryb zaleca peen entuzjazmu Osterwa Limanowskiemu w pisanym z sanatorium licie, dodajc zarazem, e Dopiero po takich przygotowaniach mona si zbliy do Pisma witego
do misteriw95. Oczywicie ten zdrowy tryb ycia cielesnego i duchowego wydawa mu si nie do zrealizowania w miecie, w ktrym z jednej
strony czyhao zbyt wiele pokus, a z drugiej istniao zbyt wiele elementw
zakcajcych naturaln harmoni czowieka i natury. Postulowa wic
zaoenie przyszego Domu Reduty ju nie w miecie, ale na wsi, najlepiej
na w s i z r z e k 96. Byo to zreszt marzenie dawne, ktrego realizacj
miay by plany wzniesienia Domu Reduty na dziace zakupionej nad
Batykiem, czy te (ponne jak si okazao) plany osiedlenia si w paacu
Massalskich w podwileskich Werkach.
Ekologiczne mylenie o teatrze jako caociowym rodowisku odnosi si take do widowni. To wanie ono jest jednym ze rde rzekomo
naturalistycznych pomysw dotyczcych rozpylania na sali teatralnej
odpowiednich zapachw, dbaoci o zgodne z klimatem i nastrojem sztuki
potrawy i napoje w bufecie, czy te o zgodno pr roku midzy czasem
sceny i widowni97.
Ta ostatnia kwestia prowadzi ku bodaj najpeniejszej wersji okooredutowego projektu ekologii teatru i kultury, a zarazem chyba najwaniejszemu, najbardziej wpywowemu tekstowi Mieczysawa Limanowskiego,
zatytuowanemu Rok polski i dusza zbiorowa98. Opublikowany w 1916
roku w Moskwie nie wywar, bo wywrze nie mg, wielkiego wraenia
na wspczesnych, sta si jednak wyrazem trwaego wyobraenia o kulturze narodowej jako caociowym projekcie cile zwizanym z rytmem
ycia Polakw i warunkami naturalnymi, rytmami przyrody, ktre nim
rzdz. Tak jak opisywane stopniowo kolejne elementy ideologii teatralnej
Reduty i jej twrcw zdaj si harmonijnie ze sob zespolonymi krgami,
94
319
Polski-Teatr-01.indd 319
2007-03-14 09:33:16
320
Polski-Teatr-01.indd 320
2007-03-14 09:33:17
Tame, s. 132.
Tame, s. 128.
321
Polski-Teatr-01.indd 321
2007-03-14 09:33:17
Tame, s. 135.
Okrelenie Janusza Skuczyskiego, ktry omwi projekt Limanowskiego w swej
ksice Misterium teatralne, s. 229250.
103 Mieczysaw Limanowski: Rok polski i dusza zbiorowa, s. 135.
102
322
Polski-Teatr-01.indd 322
2007-03-14 09:33:17
323
Polski-Teatr-01.indd 323
2007-03-14 09:33:17
324
Polski-Teatr-01.indd 324
2007-03-14 09:33:18
to zrobi? Trzeba tworzy za pomoc teatrw ludowych lokalne wita wice mieszkacw danych miejscowoci z histori i wartociami ich maej
ojczyzny, a zarazem poprzez wsplny trud i wsplne przeywanie spajajcych ze sob ludzi ojczyzn t zamieszkujcych. Plan Limanowskiego
jest bardzo konkretny: kada miejscowo, nawet najmniejsza, ma w swojej
historii jakie wydarzenie szczeglne, czce j z dziejami Polski.
Tu Czarniecki wojowa, tam przyjmowany by uroczycie Zygmunt August, tam
znowu szace obronne z czasw tatarskich albo krzy na polu z czasw walk Konfederacji Barskiej. [] Kada miejscowo ma swj dzie osobliwy, ale w peni
o tym nie wie. Kada jest momentem ywego ciaa narodu, jednym z etapw
jego rozrostu. Uwiadomienie tego to odkrycie Sowa, ktre na pocztku byo.
Trzeba to tylko wszystkim przypomnie, aby wspomnienia oywiy si i podday
si twrczoci kolektywnej108.
Poprzez odwoanie do tych szczeglnych dat i wydarze zbudowana zostaje konkretna i mocna wi midzy wsplnot lokaln i narodem. Odwoanie to ma przy tym mie charakter performatywny ma by dramatyzacj i symboliczn teatralizacj wydarzenia historycznego, ujtego w form
masowego widowiska. Jego realizacj poprzedzi powinno zgromadzenie,
na ktrym przypomniano by samo wydarzenie i jego znaczenie, a przy
okazji dziki reakcji zgromadzonych sprawdzono, czy rzeczywicie
gboki jego sens jest rozumiany i odczuwany przez wsplnot. Nastpnie
drog zbiorowego wysiku stworzy trzeba scenariusz przyszego widowiska i przygotowa je gromadnie, przy wspudziale caej spoecznoci.
W ten sposb przez wspln prac wzmocnione zostayby wizi spajajce
wsplnot, za samo zdarzenie zamienio si w wito szczeglny czas,
bdcy jednoczenie zabaw i celebracj wasnego istnienia.
Jak si mona domyla z samego faktu przedstawienia tego programu
na konferencji powiconej dziaalnoci teatrw ludowych, Limanowski wanie w aktywistach tego ruchu widzia zawodowcw powoanych
do spenienia roli inspiratorw i liderw zbiorowoci przygotowujcych
wasne wita. Sam tak rol odegra w 1927 roku w Wilnie, inspirujc
przygotowanie i przedstawienie w dniu w. Jerzego widowiska Smoka
wileskiego, ktre byo zarazem inscenizacj wileskiej wersji legendy
o Bazyliszku, symbolicznym przedstawieniem wydarzenia historycznego
(bitwy pod Kleckiem, w ktrej wojska litewskie powstrzymay Tatarw),
a take metaforycznym przywoaniem uniwersalnego tematu walki ze zem.
Przez wpisanie opowieci o Nieznanym Rycerzu pokonujcym si wzroku
Bazyliszka w kontekst historyczny (Litwa jako przedmurze chrzecija108
Tame, s. 149.
325
Polski-Teatr-01.indd 325
2007-03-14 09:33:18
326
Polski-Teatr-01.indd 326
2007-03-14 09:33:18
327
Polski-Teatr-01.indd 327
2007-03-14 09:33:18
rozpamitujc w czasie swego pobytu w wizieniu w Oomucu o Polsce i przechodzc wielk odmian duchow, poleca w pismach swych, eby w seminariach
polskich, obok innych przedmiotw, byy umieszczone ogrodnictwo i piew. Praca nad ziemi i ycie cise z ni z jednej strony, a umiowanie piewu chralnego
z drugiej, powracaj w naturze polskiej wyczerpane siy114.
O pierwszym z tych dwu czynnikw bya wanie mowa, czas wic najwyszy zaj si drugim muzyk. Jest to temat dla Reduty kluczowy, dotychczas niemal w ogle nie podjty, co wynika by moe z faktu, e stanowi
on swoisty nurt ukryty ideologii i programu pracy praktycznej, a zarazem
naley do tych elementw, na ktre polska teatrologia wyrastajca wszak
z literaturoznawstwa zwraca o wiele mniejsz uwag.
Nie ulega wtpliwoci, e dla twrcw Reduty, zwaszcza dla Limanowskiego, muzyka bya niezwykle wana, e wanie z ni wizay si i z niej
pochodziy rne moce, scalajce poszczeglne elementy jego projektw,
a zarazem pozwalajce na bezporednie i duchowe ksztacenie i ksztatowanie czowieka. Muzyka ma moc gularsk115 pisa zestawiajc tym
samym muzyk ze socem, bdcym centrum harmonijnych krgw ycia
duszy zbiorowej w rytmie roku polskiego. I samo to sformuowanie ycie
w rytmie pokazuje, e twierdzenie takie rzeczywicie jest suszne rok
polski rzdzony jest wszak przez harmonijne nastpstwo przypyww i odpyww energii, a wic przez rytm, ktry podaje gularz-soce. To muzyka, a w zasadzie muzyczno by uy niezwykle celnego okrelenia
Wodzimierza Staniewskiego jest si ogarniajc wszystkie elementy
wiata, spajajc je. Jeli wic mwi, e wizja kultury i teatru proponowana przez Limanowskiego, a akceptowana, rozwijana i realizowana przez
Osterw i innych wsppracownikw Reduty, bya ekologiczna, to od razu
trzeba doda, e bya to ekologia muzyczna.
Blisze przyjrzenie si jej poszczeglnym zasadom, kontekstom i znaczeniu rozpocz musz od tekstu fundamentalnego, ktry wci w takim
wanie charakterze powraca w tych rozwaaniach. Chodzi oczywicie
o program Polskiego Studio Sztuki Teatru im. Adama Mickiewicza, ktrego
ostatni cz stanowi dwa punkty wyodrbnione specjalnie (jako jedyne
w caym tekcie) przez nadanie im tytuu: O potrzebie muzyki w Studio.
Jest to jedyna tak obszerna wypowied odnoszca si wprost do zagadnienia muzyki i jej funkcji w pracy teatralnej. W okresie Reduty temat ten
pojawia si jedynie na marginesach i we wzmiankach, ktre potwierdzajc
114
328
Polski-Teatr-01.indd 328
2007-03-14 09:33:18
Jest to postulat zgodny z tym, co o ksztaceniu aktora przez ucho pisa Limanowski w tekcie zachowanym w jego archiwum. Jego zdaniem
program szkoy aktorskiej musi by koniecznie uzupeniony o umuzykalnienie i uplastycznienie, przy czym to pierwsze powinno mie charakter
nie odwitny lecz stay. Rozwinita jest tu jednoczenie idea ksztatowania i ksztacenia przez muzyk. Umuzykalnienie nie polegaoby ju tylko
na przeywaniu wielkich dzie muzycznych, ale wprost na budzeniu reakcji, ktra wnika w ciao przez ucho, czyli na odkrywaniu i rozwijaniu
zdolnoci, aby tak powiedzie s u p e r g i m n a s t y c z n y c h do reagowania na
rytmy, na harmonie wszelkie, czyli na to, co dziaajc przez ucho doprowadza
ciao [do tego], e przestaje by cikie, tpe, nieczue na atmosfer artystycznych
gosw []117.
[Mieczysaw Limanowski]: O potrzebie muzyki w Studio, [w:] Mieczysaw Limanowski, Juliusz Osterwa: Listy, s. 166.
117 Mieczysaw Limanowski: Szkoa dramatyczna czy pracownia teatralna?, opracowa
Zbigniew Osiski, Pamitnik Teatralny 2003 z. 12, s. 276277.
118 Mieczysaw Limanowski: O potrzebnie stworzenia w Polsce szkoy dramatycznej
bardziej narodowego typu, opracowa Zbigniew Osiski, Pamitnik Teatralny 2003
z. 12, s. 279.
329
Polski-Teatr-01.indd 329
2007-03-14 09:33:19
330
Polski-Teatr-01.indd 330
2007-03-14 09:33:19
wany i obciony znaczeniami gest wskazuje na podwjn niejako, pitagorejsko-platosk tradycj, uznajc harmoni wyraon przez dwik
i liczb za fundament wiata, jego zasad, pocztek i istot.
Tradycja to niezwykle wana, stanowica nurt pyncy od tysicleci pod
powierzchni kultury Zachodu. Jej centrum tworzy nauka pitagorejczykw,
ktrzy sdzili, e elementy liczb s elementami wszystkich rzeczy, a cae
niebo jest harmoni i liczb123. Komentujc ten sd Arystotelesa, Jamie
James podkrela, e odkrycie Pitagorasa i jego uczniw nie sprowadzao
si do zauwaenia znacznych podobiestw midzy liczb, muzyk i kosmosem; oni je utosamiali. Muzyka b y a liczb, a kosmos b y muzyk124.
Wyrazem tej jednoci bya koncepcja trzech rodzajw muzyki,
ktre uywajc nazewnictwa pniejszej epoki mona okreli jako: musica
instrumentalis, czyli zwyk, syszaln muzyk uzyskiwan przez gr na lirze
czy flecie; musica humana nieustajc, lecz niesyszaln muzyk wytwarzan
przez kady ludzki organizm, a wyraajc si przede wszystkim w harmonijnym
(lub nieharmonijnym) wspbrzmieniu pomidzy ciaem a dusz; oraz musica
mundana muzyk samego kosmosu, ktra wkrtce miaa zasyn jako muzyka
sfer125.
331
Polski-Teatr-01.indd 331
2007-03-14 09:33:19
Zob. Zbigniew Osiski: Pami Reduty, rozdzia Wprowadzenie do listw Limanowskiego i Osterwy, s. 281282.
129 Zob. Jamie James: Muzyka sfer, s. 43.
130 Juliusz Osterwa: Przez teatr poza teatr, s. 104.
131 Zob. Mieczysaw Limanowski: Sztuka aktora, s. 143.
132 Zob. Juliusz Osterwa: Przez teatr poza teatr, s. 7583.
332
Polski-Teatr-01.indd 332
2007-03-14 09:33:19
rytmicznej jako rda kadej twrczoci, obejmujc tym terminem zarwno podzenie, jak i twrczo artystyczn. Rozwijajc tak typow dla swego
sposobu mylenia analogi midzy sztuk a aktem seksualnym, w tacu
widzia Osterwa rodzaj przygotowania i sprawdzenia uzgodnienia obu
partnerw, czemu w sztuce odpowiada mia etap przygotowania do aktu
kreacji. Z drugiej strony taniec jawi si Osterwie jako symbol procesu twrczego, a take dziaanie sprawcze przed-terminowe, dzikczynne, proszce
o powtrzenie procesu twrczego133. We wszystkich tych aspektach taniec jest wiatrem wywoujcym ruch podnienia134. Za przyczyn owego
ruchu, co wiemy z innych zapiskw135, uwaa Osterwa Ducha, mona
wic powiedzie, e taniec rozumiany jako wpisany w ciao rytm harmonii
sfer, cia i dwikw jest form przejawiania si Ducha. Mona i trzeba powiedzie nawet wicej e taniec to Duch tworzcy bezporednio w ciele
i w tym twrczym akcie objawiajcy si i dajcy pozna. Poddana zasadzie
duchowej muzycznoci sztuka aktorska staje si sztuk wcielania Ducha,
rodzajem komunii, Ofiar analogiczn do Eucharystii. Okrelona w ten
sposb, staje si istotnie najwyszym rzemiosem apostoa innej dostpnej ludziom i podlegej ich woli dziedziny czenia duchowego i cielesnego
po prostu nie ma.
133
134
135
Tame, s. 76.
Tame.
Zob. tame, s. 109.
333
Polski-Teatr-01.indd 333
2007-03-14 09:33:20
4. na najwyszym poziomie to przeywane ponowienie oznacza o b j aw i e n i e poprzez w c i e l e n i e, czce postrzeganie transcendentego z jego widzialnym, a w teatrze najbardziej bezporednim przekazywaniem;
5. proces pracy teatralnej to proces stopniowego jednoczenia (cakowania) zespou, ktrego celem i wzorem jest k o c i , a ostatni faz
przebstwienie wiata;
6. proces ten przebiega zgodnie z rytmami i zasadami ycia kosmosu
zarwno w skali makro (wszechwiat, przyroda), jak i w skali mikro (osoba
ludzka); ten podstawowy uniwersalny model wyznacza rwnie struktur
i rytm dziaa teatralnych, ktre w ten sposb zbliaj si do o b r z d u;
7. si czc wszystkie powysze elementy jest uniwersalna i wieczna
zasada muzyczno-matematycznej harmonii wcielanej tak zespoowo jak indywidualnie, zarwno w procesie pracy, zasadach wspycia i organizacji,
jak i w dzieach, przedstawieniach.
Ujcie w ten sposb ideologii artystycznej Reduty potwierdza okrelenia badaczy tego zjawiska, wyraajce si w takich sformuowaniach jak
najpeniejsza w historii sceny polskiej prba realizacji teatru religijnego
(Ireneusz Guszpit136), czy denie do ponownego scalenia sztuki i religii
(Zbigniew Osiski137).
W ten sposb po duszej wdrwce powracamy niejako do punktu
wyjcia i do pytania o religijno teatraln Reduty. W zasadzie moglibymy w tym momencie to pytanie oddali, stwierdzajc, e tworzony przez
Osterw i Limanowskiego zesp by, przynajmniej w swej warstwie programowej, teatrem religijnym. Mona by te podobnie jak czynili poprzednicy od razu zastrzec si, e przymiotnik religijny nie oznacza zwizku
z jakkolwiek religi instytucjonaln, ale raczej z tym, co Gerardus van der
Leeuw uznawa za podstawowe dowiadczenie religijne, czyli z dowiadczeniem spotkania z innym, ktrego inno wyraa si poprzez odczuwan
moc138. Pod pewnymi wzgldami byoby to postpowanie bardzo wygodne,
ale niestety z mojej perspektywy jest ono nie do przyjcia, gdy oznacza
sprzeczne z podstawowymi zasadami nauki wyjanianie nieznanego przez
nieznane. Nawet odwoujc si do okrelenia wielkiego fenomenologa
religii, nie jestemy bowiem w stanie precyzyjnie zdefiniowa okrelenia
religijny w odniesieniu do teatru marzonego i tworzonego przez Redut bez choby czciowego wyjanienia, o jakiej konkretnie formie religii
136
Ireneusz Guszpit: Wstp [do:] Juliusz Osterwa: Przez teatr poza teatr, s. 36.
Zbigniew Osiski: Pami Reduty, s. 331.
138 Zob. Gerardus van der Leeuw: Fenomenologia religii, przeoy i wstpem opatrzy
Jerzy Prokopiuk, Wydawnictwo Ksika i Wiedza, Warszawa 1997, s. 1920.
137
334
Polski-Teatr-01.indd 334
2007-03-14 09:33:20
335
Polski-Teatr-01.indd 335
2007-03-14 09:33:20
Dopki nie zejdziemy si wszyscy w Bogu, nic nie bdzie Nie ma zej si
w Sztuce, bo to nonsensy, jeli im nie towarzyszy zejcie w tym, co jest istotne
i naczelne139.
336
Polski-Teatr-01.indd 336
2007-03-14 09:33:20
337
Polski-Teatr-01.indd 337
2007-03-14 09:33:21
144
145
146
Tame, s. 109.
Zob. Dariusz Kosiski: Teatr, ktrego nie bdzie, Dialog 2002 nr 12, s. 177190.
Juliusz Osterwa: Przez teatr poza teatr, s. 109.
338
Polski-Teatr-01.indd 338
2007-03-14 09:33:21
Istot teatru jest wic misterium, o ktrym jak niemal zawsze opowiada Osterwa przy pomocy swojego ukochanego cytatu z Norwidowskiego
Promethidiona. W jednej ze swych o wiele pniejszych notatek artysta
rozwin w cytat w sposb nie pozostawiajcy wtpliwoci co do sposobu
rozumienia funkcji teatralnego misterium (cytuj za Ireneuszem Guszpitem wraz z fragmentem jego wywodu):
Aposto trudni si wieloma rzemiosami. Sztuka jest rzemiosem apostoem
powinien by kady. Sztuka jest modlitw anioa, ktry jest w kadym czowieku.
Ten anio modli si zwraca si do Boga przez Sztuk, ktra jest czowieka modlitw najnisz, najnisz, ale modlitw, a nie zabawk, ani nauk. I std wynika
konkluzja ostateczna, zmierzajca wprost ku koncepcji teatru-wityni: Religia
jest Nauk i Sztuk. Nauka i Sztuka jest religi. Sztuka ma nauczy modli si
i y147.
Ireneusz Guszpit: Wstp, s. 14. Cytowane fragmenty z Raptularzy Osterwy pochodz odpowiednio z grudnia 1939 stycznia 1940 oraz z wrzenia-padziernika 1940
roku.
148 Juliusz Osterwa: Przez teatr poza teatr, s. 352354.
339
Polski-Teatr-01.indd 339
2007-03-14 09:33:21
Tame, s. 354.
Tame, s. 109.
340
Polski-Teatr-01.indd 340
2007-03-14 09:33:22
341
Polski-Teatr-01.indd 341
2007-03-14 09:33:22
uderzy olepiajco w drzewo. Tak rozumiane Objawienie jest rwnoznaczne z aktem natchnionej twrczoci, o ktrym bya mowa na pocztku
niniejszej czci. Jego zapisem jest dzieo sztuki, stanowice niejako Objawienie zatrzymane i oczekujce na akt ponownego przeycia, opisany przez
Limanowskiego w opowieci o z o b a c z e n i u przez niego figury Madonny
w kociele w. Jana w Toruniu. Proces rozwoju artystycznego, to nic innego
jak proces duchowego wzrostu, ktrego kulminacj jest Objawienie, a rezultatem nie tylko dzieo, ale take dopowiedzmy wito rozumiana
jako zamieszkanie Boga w czowieku. Sztuka jest wprawdzie zastrzega
si Limanowski tylko jedn z drg dojcia do Objawienia, ale w wietle
innych przytoczonych wczeniej wypowiedzi i jego, i Osterwy jasno wida,
e mwic wanie o niej, nie robi tego tylko ze wzgldu na osobiste dowiadczenie, ale z gbokiego przekonania. Ujmowa je w formu stanowic bodaj najpeniejszy wyraz koncepcji, ktra wiele lat pniej zostanie
okrelona terminem sztuka jako wehiku:
Jest droga od Boga do sztuki i odwrotna od sztuki do Boga. Nie bjmy si przeto posuwa si przed si i na tej, ktra prowadzi od natchnienia i dzie artystw
do samego objawienia, czyli pierwszego pocztku artystycznego Sta si, od ktrego dopiero zaczyna si wszelka inkarnacja, a wic i ta, ktra jest w obrazach,
wityniach, muzyce. Sdz, e postawiem problem w caej nagoci.
342
Polski-Teatr-01.indd 342
2007-03-14 09:33:23
Cz tej kultury (dlaczego tak wan, ju wiemy) stanowi oczywicie teatr, do ktrego Limanowski powraca co rusz w swoim wystpieniu
nie w sposb bezporedni, ale czytelny, choby poprzez analiz Prometeusza skowanego, czy obraz witych jako wciele idei Boej. Prawdziwie
prorocza, pena uniesie, z ducha Mickiewiczowska prelekcja twrcy
Reduty nie pozostawia miejsca na wtpliwoci co do adresu religijnych
odwoa. Trudno by je byo mie wobec kogo, kto na pytanie o prawd
ma tylko jedn odpowied: Chrystus. Odwoania te zrozumieli jasno suchacze Limanowskiego, wrd ktrych byli zarwno ludzie zdecydowanie
odrzucajcy chrzecijask i kocieln wizj kultury (Kazimierz Maj152),
jak i tacy, ktrzy podobnie jak Limanowski akceptowali j, wic
z dowiadczeniami wiatopogldowymi swojego pokolenia (Jan Dec153).
Dla nikogo jednak nie ulegao wtpliwoci, e matka Reduty nie mwi o sakralizowanej sztuce, ezoteryzmie albo o ponadreligijnym sacrum.
I nie jest to nawet, jak pisa Zbigniew Osiski, ezoteryzm, ktry mia charakter w swojej istocie chrzecijaski154, lecz chrzecijastwo odwoujce
si do tradycji ezoterycznej i mistycznej, w tym szczeglnie do polskiego
mesjanizmu.
Zmieniajc hierarchi skadnikw wiatopogldu Reduty, nie mam zamiaru pomniejsza znaczenia tradycji hermetycznej. Chciabym natomiast
przywrci zachwiane proporcje. Ich naruszenie jest skutkiem ducha czasw, w ktrych o duchowoci chtnie mwi si w odniesieniu do ruchw
ezoterycznych, gnostyckich, heretyckich, tradycyjnych, etnicznych i jakich
tam jeszcze ma si ochot, ale milczy si o jej kontekcie najbliszym
rodzimej tradycji katolickiej. Rozumiem (a nawet czciowo podzielam)
rezerw wspczesnych ludzi kultury i nauki wobec Kocioa katolickiego,
zwaszcza jego aspektu instytucjonalnego, ale nasze wspczesne spory
nie powinny faszowa obrazu przeszoci. Tym bardziej, e w efekcie tradycja narodowa, w tym romantyczna, zawaszczana jest przez wulgarny nacjonalizm idcy pod rk z powierzchownym i policyjnym katolicyzmem.
Wracajc z tej wycieczki we wspczesno, przed ktr nie mogem si
powstrzyma, bo sprawa jest naprawd wana, a jej zaniedbanie niezwykle
grone, proponuj uzna, e obok ezoteryzmu filarami wiatopogldu teatralnego Reduty s katolicyzm i mesjanizm. Wielokrotnie bya ju mowa
152
153
154
343
Polski-Teatr-01.indd 343
2007-03-14 09:33:23
344
Polski-Teatr-01.indd 344
2007-03-14 09:33:23
Mona mie pewne wtpliwoci, co do objcia t definicj dziaa podejmowanych i projektowanych przez Redut i jej twrcw, ktre, jak si wydaje, nie miay mie charakteru tajemnego. Jawno cechowa mia jednak
dopiero przemieniony teatr w przemienionym spoeczestwie przyszoci,
kiedy to dojdzie ju do penej i cakowitej inicjacji i nie bdzie nikogo,
przed kim mona i trzeba by ukrywa misteria. Do tej chwili jednak naley
159
345
Polski-Teatr-01.indd 345
2007-03-14 09:33:24
I w tym wanie tkwi zarazem jego sia i sabo. Sia gdy niezalenie
od wiary teologicznej gotowych na dowiadczenie, jest otwarty na wszystkich, ktrzy tak gotowo rzeczywicie przejawiaj. Sabo gdy nie ma
sposobu kanalizowania i kontrolowania wpywu na ycie wtajemniczonych,
ktre moe si w ogle nie zmieni. To, jak bardzo przemieni si osobowo i sposb postpowania, zaley wycznie od czowieka, ktry przey
dowiadczenie misterium, co oznacza te, e moe nie wydarzy si nic.
Poza cisym wypenianiem obowizkw zwizanych z samym obrzdem, misteria niczego od nikogo nie wymagaj. Std nawiasem mwic
ich wspczesna popularno: niechtna wszelkim ograniczeniom, a zarazem spragniona dozna istotnych wspczesna cywilizacja Zachodu
patrzy na misteria z wielk sympati, jako na rodzaj piguki na metafizyczne swdzenie. Twrcy Reduty byli, rzecz jasna, bardzo dalecy od takiego
161
346
Polski-Teatr-01.indd 346
2007-03-14 09:33:24
Tame, s. 162163.
Tame, s. 161.
347
Polski-Teatr-01.indd 347
2007-03-14 09:33:24
348
Polski-Teatr-01.indd 348
2007-03-14 09:33:25
inny zesp, u progu wielkich przemian kultury zachodniej i polskiej, postawia w sposb bezkompromisowy fundamentalne pytania o potrzeb
i sens teatru, jego odpowiedzialno wobec blinich, spoeczestwa, narodu, czowieczestwa a nawet Boga. Odpowiedzi, ktrych udzielali Osterwa,
Limanowski, Wierciski, Byrscy, Gallowie, Zbyszewscy i tylu, tylu innych
mona oczywicie odrzuci. Ale pyta nie170.
170
Polski-Teatr-01.indd 349
2007-03-14 09:33:25
Polski-Teatr-01.indd 350
2007-03-14 09:33:25
Aneks
Mieczysaw Limanowski
Referat wygoszony na XIII Konferencji Owiatowej
powiconej zagadnieniu kultury wiejskiej w Polsce
(owicz, 10, 11, 12 stycznia 1930)1
Zaproszony, aby mwi o istocie kultury i to kultury w ogle, przyjem
zaproszenie jako wezwanie, aby poruszy spraw wak. Nie zajmowaem
si dotd specjalnie problemem kultury w ogle, to znaczy metodycznie
i syntetycznie, ale wci dotykam i dotykaem w swoich pracach (naukowych i teatralnych) zagadnie zwizanych z problemem, o ktry chodzi
i ktry mi teraz przychodzi uj w pewnej caoci.
Pozwoli mi wgld wewntrz siebie uporzdkowa prawdy wynikajce
z wasnego dowiadczenia. Nie bez lku zdaj sobie spraw, e bd mwi
o rzeczach dobrze znanych i tysickrotnie lepiej ode mnie powiedzianych
i dopiero w dzisiejszych, najostatniejszych czasach znowu gono przypominanych.
Mwi o kulturze w ogle, znaczy dotrze do rde kultury. Znaczy
wej do owego laboratorium, w ktrym procesy maj miejsce, ktre kultur na wiat rodz. Bez takiego dotarcia do rde [mwi o kulturze], to porusza si po powierzchni sprawy, czyli po stronie naskrka, a nie wntrza.
Znaczy to, opisywa jak kultur, analizowa j ju urodzon, gotow,
czyli na wiat wydan.
Mylc o kulturze, najczciej myli si o kulturze materialnej. Nie bierze
si pod uwag wewntrznych dyspozycji, ktre t kultur stwarzaj. Zapomina si po prostu o wielkiej prawdzie, e k u l t u r a d o b y w a s i z w ew n t r z i e najbardziej nawet materialne realizacje s wyrazem i przejawem ducha, ktry pracuje. W rolinach forma zewntrzna (korze, odyga,
kwiat, owoc) jest wyrazem witalnej siy, ukrytej a pracujcej od wewntrz.
1
Pierwodruk: Kultura wsi. Biuletyn XIII Konferencji Owiatowej powiconej zagadnieniu kultury wiejskiej w Polsce (owicz, 10, 11, 12 stycznia 1930), Wydawnictwo Ksinica
Atlas, Warszawa 1930, s. 1347. Pisowni i interpunkcj uwspczeniono; dodane
uzupenienia tekstu umieszczono w nawiasach kwadratowych. Wszystkie podkrelenia
pochodz od Autora.
351
Polski-Teatr-01.indd 351
2007-03-14 09:33:25
352
Polski-Teatr-01.indd 352
2007-03-14 09:33:25
353
Polski-Teatr-01.indd 353
2007-03-14 09:33:26
354
Polski-Teatr-01.indd 354
2007-03-14 09:33:26
Adam Mickiewicz: Oda do modoci, w. 44, [w:] tego: Dziea, Wydanie Rocznicowe
17981998, t. 1: Wiersze, opracowa Czesaw Zgorzelski, Spdzielnia Wydawnicza Czytelnik, Warszawa 1993, s. 43.
5 Stare formy padaj w ruiny, Friedrich Schiller: Pocztek nowego stulecia, przeoy
Mieczysaw Jastrun. Motto to poprzedza tekst Ody do modoci w kopii wykonanej przez
Onufrego Pietraszkiewicza. Zob. Adam Mickiewicz: Dziea, t. 1: Wiersze, s. 508.
6 Adam Mickiewicz: Oda do modoci, w. 6263.
355
Polski-Teatr-01.indd 355
2007-03-14 09:33:26
Dokadnie Hymn na dzie zwiastowania N.P. Marii, [w:] Adam Mickiewicz: Dziea, s. 127128.
356
Polski-Teatr-01.indd 356
2007-03-14 09:33:27
357
Polski-Teatr-01.indd 357
2007-03-14 09:33:27
Wac. Bibliothque de philosophie contemporaine prestiowa seria ksiek z dziedziny filozofii, opublikowana na pocztku XX wieku przez paryskie wydawnictwo Librairie
Flix Alcan.
11 Chodzi o ksik francuskiego socjologa i filozofa Saint Jean de la Croix et le
problme de lexperiencie mystique, Alcan, Paris 1924.
358
Polski-Teatr-01.indd 358
2007-03-14 09:33:27
i wszelkie dyferencje, ktre s nie tylko na skutek rnicy mylenia i wyraania si, ale na skutek tego, co jest podstawowe, to jest przey samych.
Politycznie mamy obozy rozmaite i wskutek tego chwilami babiloskie
wprost pomieszanie jzykw. Nie inaczej zaczyna si dzia, skoro mwi
chcemy o sztuce, ktra wymaga specjalnych afektw i bezporednioci brania natury lub ycia. Jeeli jednak mwi o sztuce jest to ju porusza si
w dziedzinie, w ktrej rozstrzelenia i dywergencje s wielkie, to c dopiero
moe by, skoro dotkniemy sprawy witych Paskich, ktra to rzecz zahacza o najgbsz, utajon struktur naszego ja i o bezporednioci, ktre
wobec owych artystycznych s tysickro bardziej wyostrzone.
atwiej jest skoni ludzi nieartystycznych i niemuzykalnych do spogldania na pikne obrazy lub do suchania podniosej muzyki, ni otworzy
czowiekowi wspczesnemu krytycznemu oczy na strzeliste realnoci duchowe i na wiat kontaktujcy si z tymi strzelistociami.
Czowiek ten krytyczny jest upoledzony na skutek wanie tego swojego
krytycyzmu. Krytycyzm jest to bowiem cige potrcanie okciem w intelekt, co za sob prowadzi nieprawdopodobne rozjtrzenie. Rezultatem
musi by obrona, zatem wiksze lub mniejsze zmechanizowanie na koszt
bezporednioci. Wytwarza si sui generis daltonizm, tak e duchowe rzeczywistoci s widziane przez szka zdeformowane.
Musz jednak ostrzec, e patologia krytycyzmu, zatem owa hipertrofia,
dziki ktrej czowiek jest pozbawiony penego wgldu w Byt, nie musi i w parze z przyrodniczym myleniem, jak si to czasem persyfluje
w pewnych koach amatorw pseudo-przyrodnikw. Nowoczesny czowiek
zmechanizowany, mocno wyzibiony, nalee moe do wszystkich grup,
czy sfer. Im wicej oddalony jest od twrczych natur i bezporednich, tym
daje si wicej hipnotyzowa supremacji materii.
Cudowne s prawa, ktre odkryto, bohatersko ledzc i prowokujc
materi. Nauki przyrodnicze odkryy nieskoczone horyzonty dla penego mylenia. Jednak trzeba podkreli, e przyrodnicy w miar coraz
wikszych tryumfw nauczyli si by coraz mniej pyszni, jak przystao
duszy, ktra rozszerza pole widzenia. Jak bardzo ci wspczeni przyrodnicy s wraliwi na metafizyczne problemy (wic i religijne!), wystarczy
wskaza na wielkiego popularyzatora Wilhelma Blschego12, ktry po wielkiej wdrwce przez przeszo ziemi i wspczesno ycia w tej chwili
na globie zabra si do wydania ksiki Anioa lzaka, to jest tej samej
12
359
Polski-Teatr-01.indd 359
2007-03-14 09:33:27
W pierwodruku bdcej.
Chodzi o gotyck figur tzw. Piknej Madonny Toruskiej, pochodzc z ok. 1400
roku; orygina zagin w czasie II wojny wiatowej, obecnie w katedrze oglda mona
kopi.
14
360
Polski-Teatr-01.indd 360
2007-03-14 09:33:28
Gotycka figura tzw. Piknej Madonny Toruskiej z katedry w. Jana Chrzciciela i w. Jana Ewangelisty
361
Polski-Teatr-01.indd 361
2007-03-14 09:33:28
chwili obojtn rzecz, do, e zobaczy r e a l n o d u c h o w istniejc poza nim, nie w nim, pikno nadzmysowego wiata nagle ujawnione,
do niego zesze, jak te wszystkie sny twrcze, ktre nie s gr wyobrani
ani przypomnieniem.
Mickiewicz w celi Konrada, majc z jednej strony hufce aniow jasnych,
a z drugiej hufce aniow ciemnych, take wiedzia, e to nie gra wyobrani
i nie przypomnienie. Mdrcy mwi, e sen jest tylko przypomnieniem.
Mdrcy przeklci! Mwi, e senne czucie rozkoszy i kani jest tylko gr
wyobrani. G u p i, zaledwie z wieci wyobrani znaj i nam wieszcz
o niej baj (Dziady, cz III, Prolog15).
Trudno komu tumaczy, ktry nigdy nie mia wizji, przeycia, sowem
natchnienia owego, czyli Sowa, twrczego Logosu, z ktrego poczyna si
take dzieo artysty, aby pogodzi si z tym, e rzeczy te nie s rezultatem
jakiego odbicia w nas samych siebie samych. Przeycie moe by porwnane do burzy wiosennej, przychodzcej w dzie upalny i do deszczu rodzajnego, ktry spad z gry. Tu mona tylko robi obrazy i rzecz ca stara
si uj przyblienie w porwnania. Jake mona by wytumaczy czowiekowi, ktry nigdy nie przey grozy, czym jest groza, w stan, w ktrym
wosy na gowie wstaj i wiat bieleje przed oczyma? Gdyby nie to wanie,
e rzeczy te s nieprzekaz[yw]alne i niedajce si jak wino z jednego kielicha do drugiego przelewa, toby osobliwe i niezwyke przeycia twrcw
nie prowadziy do grubych, potwornych nieporozumie, ktre polegaj
na tym, e nie wiadomo, czy wierzy Sowackiemu, gdy zapewnia, e kiedy
o najstraszniejsz ze wszystkich tajemnic pytaem si w duchu moim Boga
i Pana mojego16, nagle by t tajemnic w objawieniu zobaczy, napisan
niemal i w byskaniach tak wyran, e od tej chwili zacz ju tylko mwi i pisa o tym, co by oglda, wzi w siebie, [w] swoje nagle szeroko
rozwarte oczy, na zewntrz jakie zamylone, na wewntrz jakby teleskopy
otwarte.
Wracajc do rzeby w Toruniu, powiem, e oczy moje poprzez to oblicze w rzebie rozwary si nagle na to pikno, ktre artysta immanentnie
15
Adam Mickiewicz: Dziady, cz III, Prolog, w. 7273 i 7780, [w:] tego: Dziea,
s. 128.
16
362
Polski-Teatr-01.indd 362
2007-03-14 09:33:29
by oglda. Rzeba staa si porednikiem midzy tym, co zobaczy rzebiarz, a tym, co ja sam zobaczyem. Zrozumiaem od razu, e objawienie
kazao artycie owemu z XV wieku w glinie czy drzewie, czy w kamieniu,
to powtrzy, co by oglda przez chwil, to zakl w materi, czego by
wiadkiem i co w chwili cudotwrczego wstrznienia nie mogo go byo
nie opta, skoro odtd17 nic innego nie mg czyni i o niczym innym
rozmyla, jak o tej twarzy cudownie zjanionej i objawionej, dla ktrej
trzeba byo znale form.
Twarz bya w wiecie ponadzmysowym jako pena, prawdziwa, niemal
dotykalna realno, cho w innej substancji, ni ta nasza gruba i bardziej
cika. By to trud trudw, aby lico nalece do sfery nadsubstancjalnej
jako tako w kamieniu zaznaczy, rodzc rzeb tylko w przybliony sposb
mogc odda to, co artysta by zobaczy immanentnie. I to w rzebie staje
si w ten sposb nie celem dla siebie, nie finalnym etapem, ale znakiem
porozumiewawczym, ktrym artysta pragnie naprowadzi na to, co zostao jemu objawione. By wiadkiem pikna, ktre przyszo z gry. Zawsze
w sztuce wielkiej i rzetelnej pikno natchnione jest tylko porednikiem,
aby nam uatwi odbycie drogi do rde, do samego Objawienia, ktre
jest na pocztku rzeczy.
Jestemy zdecydowanymi wrogami fetyszyzmu, owej pogaskiej i zabobonnej (ze snobizmem oenionej) zachannoci, ktra nie siga do rde
czyli pocztku rzeczy, ale zadowala si epiderm i ma w sobie rozsmakowywanie si, atrybuty kulinarne. Mog artyci podglda formy. Oni jedni
maj prawo opukiwa dziea sztuki z punktu ju rzemiosa. Wszyscy inni,
ktrzy jednak nie rzebi, nie pisz, nie maluj, nie kuj i nie ograniczaj
przestrzeni, jak architekci, musz te swoje oczy tak przygotowa, aby mona byo powiedzie, idc za Mickiewiczem: Krlowie nie syszeli, krlowie
nie widzieli, a my biedni, proci i mali widzieli i syszeli18.
Moemy zatem metafizyk twrczoci artystycznej budowa, po kolei
tak stawia przemylane etapy. Oto artysta, jego ciao, zmysy, jego ziemsko, globalno, ktra rozwija si i dojrzewa, aby i to jest zasadniczy
proces jednego dnia oglda to, co jest transcendentalne czyli ponadzmy17
363
Polski-Teatr-01.indd 363
2007-03-14 09:33:29
364
Polski-Teatr-01.indd 364
2007-03-14 09:33:29
Oto s wici. Ciao, zmysy, wszystko, co jest w naturze ludzkiej chtoniczne, materialne, rolinne, zwierzce, wici wszystko podporzdkuj
jednej dzy, aby mc jak kwiat rozewrze si do tego soca ju zupenie
nadzmysowego, tysickrotnie ponadmaterialnego, peniejszego ni soce
astronomiczne dla roliny. To transcendentalne soce przemienia tak
dalece wszelk glin chtonicznoci i globowoci, e czowiek lepy nawet
zdumiewa si i dostrzega wiata, kiedy woa: oto w tym czowieku mieszka
B g. Zatem rolina i soce, zatem dusza i Bg.
Oto jest wanie odwaga mylenia, gdy si zamiast monizmu materialistycznego podstawia ju choby ten dualizm, ktry przy gbszym i dalszym rozmylaniu atwo przeobrazi w monizm duchowy, choby taki, jak
w Genezis z ducha, gdzie Sowacki nie jest tylko poet, ale ju i przyrodnikiem, wizjonerem, taumaturgiem, apercypujcym wielkie objawienie wrd
wstrzsu natury wewntrznej w Bretanii, nad Oceanem, gdzie s druidyczne pomniki i nad wszystkim niebiosa, ktre zmuszaj do jedynej w swoim
rodzaju lekcji, medytacji, oracji i kontemplacji.
Tysice drg oczywicie prowadzi do Boga. Prosz mi darowa, e t jedn wybraem, przez sztuk i natur. Objawienie moe mie onierz, wdz,
inynier, polityk lub dziewczyna moda w szkole, kiedy ma apostolsk prac
wychowania przed sob. Jeli mwiem o objawieniu w sztuce, w wizji,
o snach i przeznaczeniu, ktre zmuszaj artyst do grania, malowania, rzebienia, pisania, nawet taczenia, to stanem na drodze, ktra przede mn
samym otworzya horyzonty, ktrych nie przeczuwaem zrazu. Jest droga
od Boga do sztuki i odwrotna od sztuki do Boga. Nie bjmy si przeto
posuwa si przed si i na tej, ktra prowadzi od natchnienia i dzie artystw do samego objawienia, czyli pierwszego pocztku artystycznego
Sta si, od ktrego dopiero zaczyna si wszelka inkarnacja, a wic i ta,
ktra jest w obrazach, wityniach, muzyce. Sdz, e postawiem problem
w caej nagoci.
Nie moe by kultury bez wiary w objawione, w Boga, choby w bstwa, bo to wszystko jedno w pierwszej chwili, jak si to zowie, skoro jzyk
jest tylko narzdziem niedonym, aby poredniczy midzy nami.
Torujc drog z powrotem do problemu kultury w ogle, moemy teraz
dopiero chwyci sens tego, co nazywamy dla chway wiata, p r o g l o r i a
m u n d i, mniemajc, e to wszystko materialne, co nas otacza, jest jedynie alf i omeg wszelkiego istnienia, czy dla chway Boga, p r o g l o r i a
D e i, rozumiejc, e ponad zmysami id sfery za sferami, w ktrych duch
transcendentnie wrasta w Boga.
Rozstajce s drogi i postawiony jest wielki sup dzi w Europie. Mamy
wybiera jedn drog albo drug.
365
Polski-Teatr-01.indd 365
2007-03-14 09:33:29
366
Polski-Teatr-01.indd 366
2007-03-14 09:33:30
i przede wszystkim praktycznie, e kto znalaz si w sferze wiata, ten musia stawia nog na pokusach, choby zy duch sto razy szepta do lewego
ucha te swoje sodycze w formie: dam ci krlestwo, spjrz na ziemi. Moe
kto osabie i pj na dno czyli zabdykowa z picia si na wierzchoki,
niemniej raz wraz wstaj Tytani, ktrzy nie chc zawraca ze cieek idcych pod chmury na szerokie drogi. Ci za maj gos choby pomiertny,
bo wnosz rzeczy, za ktrymi na padole nawet najdalej idcy czciciel karty
pro gloria mundi bdzie tskni, skoro ten m u n d u s, ten glob, ta ziemia,
proch wszelki i pezanie wreszcie zbrzydnie.
Ajschyl, najwikszy tragik wiata, poruszy spraw kultury pro gloria
mundi i pro gloria Dei w swoim Prometeuszu.
Ludzie byli ndzni i najwyszy z bogw na niebie, Zeus, nie mia adnej
litoci dla tego pokolenia, nie mogcego wzbi si skrzydami do gry. Prometej posiada krew globaln w sobie jako Tytan, zatem pbg i przeciwstawia si Zeusowi, biorc ludzkie plemiona w opiek. Dla nich to kradnie
ogie. Budowa kultur, tworzy czowiecz potg, oto rzeczy z ogniem
zwizane, ktry to ogie na Olimpie by zazdronie strzeony. Prometej
za t kradzie, szarganie witoci ognia, odpowiada. Nie pomog skargi
wielkiego Tytana, zorzeczenia rzucane w stron Zeusa. W imieniu bogw
Zeus torturuje wielkiego Tytana, hakami przymocowujc go do skay nad
morzem.
Oto jest tre pierwszej czci wielkiej trylogii, z ktrej dwie dalsze czci zginy i mog by tylko odtworzone przynajmniej co do treci w oglnych zarysach. Niezliczone s prby rekonstrukcji wielkiej trylogii i rozwizania sporu midzy Zeusem gromowadc i stranikiem niebiaskiego
ognia a wielkim Tytanem, ktry by si omieli skradziony ogie zanie
na niziny. Moemy i my prbowa rozwizania penej Prometei, tym wicej,
e rzecz nasuwa si, kiedy si myli o ogniu i kulturze. Majc za wielkie
zaoenia przed sob, rozumiemy jasno, e rekonstrukcja tragedii nie moe
mie miejsca bez brania samego czowieka pod uwag.
Czowiek dosta ogie i mg pro gloria mundi budowa. Zastrzeenia
nie byo w Prometejowym podarunku. Czowiek dosta ogie z litoci,
nie osign by tego ognia wysikiem wasnym. Wielki Tytan by tym demonem czy porednikiem miedzy niebem i ziemi, ktry wzi by na siebie
wielk spraw rozwoju ludzkoci. Kierowaa nim lito oraz wiadomo
nienawici Zeusa do tych ludzi. Po rodku tkwic jako pbg, zdecydowa
si na ten czyn, o ktrym wiedzia, e mu przyjdzie [za niego] tragicznie
cierpie. Pod ska, do ktrej przykuty jest szarpicym elazem, przypyn
stwory morskie, Okeanidy, crki Okeanu, potgi elementarne i pene litoci. Czy jest moliwe, aby czowiek nie usysza by skargi i lamentu swego
367
Polski-Teatr-01.indd 367
2007-03-14 09:33:30
W pierwodruku choroby.
368
Polski-Teatr-01.indd 368
2007-03-14 09:33:31
369
Polski-Teatr-01.indd 369
2007-03-14 09:33:31
Europa mimo wszystkich pozorw ronie wzwy. Jej sens i Przeznaczenie podwoio si po wojnie. W polskiej szkole trzeba baczy na to, abymy
na soce umieli spoglda i soce w swoim niestrudzonym odnawiajcym
promieniowaniu naladowa. Nie mamy, jak Rosja, kultu dla ksiyca, ktry
jest raz peny, potem nagle stracony poprzez zmiany zakrzywione sierpy,
ostre jak noe. Oto wielki problem wychowania: zamyka si na trucizny
a otwiera do soca. Ma by instynkt u podstaw, jeli mamy by twrczy
i ognia nie uywa, aby wiat nim rozkada. Rolina, gdy buduje swoje
tkanki, ma te swoje idiosynkrazje na trucizny i heliotropizmy dla soca.
Jake my, chcc budowa, nie mamy wyostrza zmysw i zamogilnych
gosw ojcw naszych nie bra wsptwrczo w rachub?
Mzg nasz jest mody, niewyrobiony. Dobrze jest go omieli, aby bra
przeszkody. Jestemy jeszcze dalecy, aby uywa jak Niemcy cay dorobek ludzkoci i pali w tych swoich tyglach po faustowsku. Nowy wiat
idzie i da penej apercepcji, nawet wieoci w wikszym zakresie ni
to dotd bywao. Z sercem nie moe by dalej w Polsce, jak jest. Boi si
to serce siebie rozdawa. Stworzono antychrystusowe odruchy, trucizny,
dla ktrych s odtrutki, na ktrych zdobywanie bdziemy musieli traci
czas drogi. Polskie serce ma niewyczerpane moliwoci. Zbrodni jest zakuwa je w formuki polityczne i pantoflowym filisterstwem odbiera mu
modziecz bezporednio. Nie dlatego chyba Mickiewicz toczy wielk
walk o to serce, abymy je dzi do lamusa zepchnli. Nie bjmy si by
sob, rozdawa siebie, w hojnoci swojej jak soce irradiowa i jeeli potrzeba, jak ksidz Budkiewicz21 i na krzy.
Musimy si przy tym trzyma Europy. Wysoka myl idzie dzi z katolickiej Francji. Tam, gdzie przed rewolucj na szczytach siedzia Wolter
i w eleganckim salonie naigrawa si sceptycznie z Boga i Kocioa (co nasi
kmiotkowie dzisiejsi, ale bez krtkich majtek i poczoch jedwabnych, spnieni blisko o ptora wieku, powtarzaj w tych samych wyrazach, mylc,
e to jest nowe), tam dzi pracuje grupa uduchowionych bojownikw,
ktra ma decydujce znaczenie dla przyszoci, niejednym dopomagajc,
aby z powrotem byy gesta Dei per Francos, moe ju nie te z orem, ale te
z myleniem, ktre mog by jak or.
Musimy i z Europ, ktra dy do kultury chrzecijaskiej. Oto, co
jest najwysze przed nami. Zatem Chrystus, ale ju tryumfujcy w nas. Ma
by w sercach i czynach, a nie na ustach. W zakamaniu i kamstwie sza21
Ksidz Romuald Budkiewicz (18671923), polski duchowny pracujcy w St. Petersburgu take po przewrocie bolszewickim (m.in. wykadowca podziemnego Seminarium
Duchowego). Aresztowany przez GPU, skazany na mier i rozstrzelany.
370
Polski-Teatr-01.indd 370
2007-03-14 09:33:31
Adam Mickiewicz: Boe Narodzenie, [w:] tego: Zdania i uwagi z dzie Jakuba
Bema, Anioa lzaka (Angelus Silesius) i S-Martena, Dziea, Wydanie Rocznicowe, t. 1:
Wiersze, s. 382.
23 Zob. Ewangelia w. Jana, 18, 3738.
371
Polski-Teatr-01.indd 371
2007-03-14 09:33:31
blisko ptora tysica lata temu, nie ma wrci z powrotem i nie ma ostatecznie zatryumfowa w C o r p u s C h r i s t i m i s t i c u m?
Tu jest owo pytanie wanie ju najnowszych czasw, w ktrym laicy
maj rwnie gos, jak, w jaki sposb, jakimi drogami wiekuiste wiato
w nas spotgowa, do blasku gwiazdy olepiajcej doprowadzi?
Nowa mowa jest potrzebna w dzisiejszych czasach. Sowa musz si
zacz la znowu ze serca. Za duo lao si w ostatnich czasach ywiow
globalnych, wszelkich tych egoizmw, na ktrych noga Chrystusowa ma
prawo stan decydywnie.
My chcemy w Europie, aby kultura, ktra ma za sob katedry redniowieczne i sprawy ducha na pierwszym planie, aby ta kultura jak wonna
esencja rozpylia si w powietrzu i aby dzisiejszy czowiek, ktremu gupcy powiedzieli w XVIII wieku, e jest dobry, przesta tych swoich walk
ze sob o Dobro i Zo.
W dzisiejszym nawet sowniku wyrazy takie jak Dobro i Zo s zamienione w Einsteinowskie kolce. Nawet takiego wyrazu trzeba si wystrzega
jak grzech.
Od XVI wieku biedna ta nasza Pycha skazana jest na coraz wiksze
wydcie si. Intelekt pompuje w t Pych, ile si da, powietrza, czyli, jak
wity Pawe mawia, wiatru. Nic nie pomogy jednak nauki przyrodnicze. W pierwszej chwili, jak limak wychodzcy ze skorupy, pokazay te
swoje macki. Biedni ludzie, ktrzy widzieli te macki, mniemali, e prawdy
tymi mackami zdobyte zagro wiatu. Macki pracoway bez wytchnienia,
chwilami wyduajc si przez cudotwrcze odkrycia niemal do kracw
wszechwiata. Sondoway powietrze, aur, ycie wszelkie, sam kosmos
i awatary miliarda lat przeszoci globu. Nawet z przestrzeni midzyplanetarnych to i owo zdobyy. W cigym, ustawicznym wysiku zdobyy potworn ilo faktw. C z takimi faktami zrobi, we workach, jak dukaty?
Ju zaczynaj syntetycy woa za konstruktywn zasad, ktra by wszystko
pogodzia, co jest czowiecze i w czowieku wieczne.
Z tej strony zatem nic nam nie grozi. Pojawiaj si tylko nowi sprzymierzecy. Po wielkiej wojnie instynkty wysze bior znowu gr. Znamy te
wszystkie szepty, ktre zy Duch nam do ucha persyfluje: uywaj, uywaj,
siedmkro siedm razy uywaj. Ju dopuszczamy te drugie gosy, ktre
s jak hufiec aniow z prawej strony czowieka, a nie po lewej, gdzie w
znajduje zawsze ran, aby si wlizgn. Dobieramy si powoli do siebie.
Na wiecie hucz moty. W pracowniach Edisona coraz to nowe zjawia si,
co elektryzuje wiat. Blriot nie wiedzia, e aeroplany nie tylko opanuj
powietrze, ale w tym powietrzu zaczn wywraca kozioki jak rebak na ce. Rwnoczenie posuwa si druga praca. Czowiek sam staje si coraz
372
Polski-Teatr-01.indd 372
2007-03-14 09:33:32
373
Polski-Teatr-01.indd 373
2007-03-14 09:33:32
24
374
Polski-Teatr-01.indd 374
2007-03-14 09:33:32
Nikt nie pomoe wsi zbawi si, chyba ona sama. Nie jest przecie powiedziane, e w Polsce, gdzie miasta s znikom mniejszoci, owa wielka, zdrowa cz zwana wsi ma by przetaczona w takt Epimeteusza.
Do niedawna jeszcze ze wsi polskiej szy energie i strzelistoci do miast.
Genialne rysunki [Stanisawa] Noakowskiego pokazuj nam oddech wsi
w architekturze, w kadym razie nie oddech miast. Dwory bray najwysze
energie z powietrza i soca, i przeciwstawiay si urbanistycznemu szablonowi. Wiadomo byo, e tum miejski jest mocno zamulony, zniwelowany,
oderwany od gleby, opluty fabrycznym luzem i niewidzcy nigdy nieba,
bo przecie to nie jest niebo, ten pasek cienki ponad domami, ta parodia
wielkiej, nieskoczonej kopuy, ktra ma iluminacje w formie gwiazd i ksiyca, a nie lamp elektrycznych. Z chwil, kiedy mieszkacy wsi z powrotem
odkryj Byt wasny, wtedy wie przystawi to swoje ucho do rzeczy, ktre
nas tysic razy wicej fascynowa bd, ni to wszystko, co w tej chwili
na wsi jest z miasta.
Kultura w Polsce nie moe by jednostronna. Wie musi da miastu
zdrowie i tyzn, miasto za wsi energi i prometejski demiurgizm. Musi by przenikanie nawzajem najlepszych esencji, miasto i wie musz
w dopenieniach da nam rzeczy, ktrych dusza polska aknie. Jestemy
za modzi, aby i w niemiecki urbanizm, i ziemia nasza jest wicej rolnicza
ni przemysowa. Z drugiej strony nie moe wie by kul u nogi, skoro
zechcemy lata. Trzeba zej w gb zagadnienia o kulturze, z gbi doby
prawd, jak i do wsi, jak i w miecie.
Kiedy syntez rodzi dwr. Dwr bra ze wiata najwysze formy i przekazywa wsi. Ze wsi bra prostot i owe wielkie nawroty do natury, ktre
nie pozwalay mu degenerowa si po miejsku.
Kt ma dzi syntez prowadzi, kt jest ten trzeci, skoro potrzebny
ten trzeci?
Poruszylimy spraw kultury w ogle. Aby mwi teraz o Polsce i roli
w niej wsi i miasta, otwieramy nowy rozdzia. Nie mamy czasu ani miejsca
sondowa ten wielki drugi problem, zwizany tak bardzo z nasz przyszoci, ze zdrowiem Rzeczypospolitej.
adne recepty nie zbawi wiata. Pasywne bytowanie na miejscu te
nie posunie sprawy dalej. Musimy zawrci do konfliktu w nas samych
i midzy Zem i Dobrem rozstrzygn, jak nasi ojcowie, skoro chcemy dom
prowadzi rozlegy a silny. Kultur budowa moemy, obracajc si ku sobie
samym i rdom, ktre prowadz do Sta si. wiat moemy tylko przeksztaca, obracajc dusz twarz do Boga. Inaczej bdzie burzenie i niszczenie. Zarazem bdzie zakamana frazeologia, e to wanie jest twrczo,
ale przeczy temu bd coraz mniej umiechnite twarze, coraz bardziej
375
Polski-Teatr-01.indd 375
2007-03-14 09:33:33
zbrodnicze oczy, coraz wikszy lk, ogarniajcy ludzk natur, i te zabobony rozmaite, ktre zaczn wschodzi jak bdne ognie na mokradach.
Jest tylko jedna droga przed nami. Ojcowe j znali. Polska dziki temu, e
jej trzymaa si, wysza z grobu, do ktrego j demonicznie spychano. Wyspiaski t prawd cudownie uj na owym Weselu pchopskim i ppaskim, kiedy Panna Moda zadaa bya to pytanie: Kaz ta Polska?25, i kiedy
Poeta jej kaza dotkn rk to miejsce, gdzie jest serce, znikomy i przypadkowy twr, jakby zdawao si przecie, a przecie fundament, a przecie gleba
najczystsza, a przecie to ostateczne, z czego si wszystko zaczyna z powrotem, kiedy w arze zacznie bi i roztworzy si w kierunku Boga.
25
Wac. A kaz tyz ta Polska, a kaz ta (Stanisaw Wyspiaski: Wesele, a. III, sc. 16,
w. 566, [w:] tego: Dziea zebrane, redakcja zbiorowa pod kierownictwem Leona Poszewskiego, t. 4, Wydawnictwo Literackie, Krakw 1958, s. 189.
Polski-Teatr-01.indd 376
2007-03-14 09:33:33
Polski-Teatr-01.indd 377
2007-03-14 09:33:33
Polski-Teatr-01.indd 378
2007-03-14 09:33:33
Polski-Teatr-01.indd 379
2007-03-14 09:33:33
Polski-Teatr-01.indd 380
2007-03-14 09:33:33
V. Odpowied uczyni
Parabaza
Zacz musz od wyznania, e rozpoczynana wanie cz jest najtrudniejszym fragmentem tej i tak nieatwej do napisania ksiki. Wyznanie
to, prosz mi wierzy, nie jest retorycznym chwytem majcym uprzedzi
i rozbroi ewentualne pniejsze niejasnoci czy pomyki dziki wziciu caoci w nawias pozwalajcy na tumaczenie: przecie mwiem, e to najtrudniejsze. Komplikacja i zoono samej materii, a take problemy
ze znalezieniem i uporzdkowaniem sw nie s w tej czci wcale wiksze
ni w poprzednich. Trudnoci, o ktrych mwi i przed ktrymi staj, maj
charakter subiektywny, niemal osobisty i dlatego wanie t cz zdecydowaem si rozpocz od zdjcia maski.
Urodzony w 1966 roku, nale do pokolenia, ktremu bodaj najtrudniej jest mwi i pisa o Jerzym Grotowskim. Z jednej strony nie miaem
praktycznie niemal adnych szans, by mc spotka si bezporednio,
czy to z nim samym, czy z jego sztuk. Gdy Teatr Laboratorium prezentowa po raz pierwszy publicznie Apocalypsis cum figuris, miaem trzy lata.
Gdy Grotowski wyjecha z Polski szesnacie. Teoretycznie mogem jeszcze zobaczy Thanatosa Polskiego, moe nawet wzi udzia w jakich staach, ale w 1981 roku teatr wydawa mi si czym odlegym i niekoniecznie
ciekawym; nie wiem nawet, czy znaem wtedy to nazwisko: Grotowski. Gdy
w 1985 roku zaczynaem studia teatrologiczne, byo ono ju dla mnie (dla
nas?) nazwiskiem postaci historycznej. Pamitam bardzo dobrze zajcia
z teatru wspczesnego, na ktrych Joanna Walaszek mwia o Apokalipsie,
traktujc jak rzecz oczywist to, emy j widzieli. Mj kolega z roku, Jarek
Fazan, uwiadomi jej, ile lat (a waciwie latek) mielimy, gdy to opus powstawao. Wiem, e Joanna te dobrze pamita to zdarzenie dla niej bylimy (jestemy) pierwszym rocznikiem, dla ktrego Grotowski to historia.
Byy oczywicie szanse przebicia si legendarnej przeszoci na poziom teraniejszoci. Mj przyjaciel studiujcy we Wrocawiu zachwyca
si Fedr Drugiego Studia i zaprasza do przyjazdu i obejrzenia tego spektaklu. Jako nie byo okazji i podr odkadaem, a wreszcie po mierci
381
Polski-Teatr-01.indd 381
2007-03-14 09:33:33
382
Polski-Teatr-01.indd 382
2007-03-14 09:33:34
383
Polski-Teatr-01.indd 383
2007-03-14 09:33:34
384
Polski-Teatr-01.indd 384
2007-03-14 09:33:34
W drog
Jerzy Grotowski by czowiekiem w drodze i czowiekiem drogi. Z dwch
przeksztace jego nazwiska zamiast popularnego Gurutowski, blisze
prawdy wydaje si Growtowski, ukute przez Halin Filipowicz od angielskiego grow rosn, rozwija si2. Spord wielu rnych sposobw okrelania i samookrelania tego, co robi (o niektrych z nich jeszcze bdzie
mowa), bycie w drodze wydaje si najbardziej podstawowe i najtrwalsze.
Jest w tym oczywicie paradoks, e to ruch jest tym, co w yciu najbardziej
stae, ale paradoks to dobrze znany (choby z poprzednich czci tej ksiki) i dobrze oswojony, co z kolei sprawia, e powiedzie o kim czowiek
drogi, to powiedzie za mao i za banalnie. W przypadku Grotowskiego
przed banaem i niewystarczalnoci strzec si trzeba szczeglnie, tym
bardziej w odniesieniu do zagadnie tak podstawowo wanych. Trzeba
zatem zapyta o drog, o jej specyfik, charakter, a moe i cel.
2
Zob. Halina Filipowicz: Where is Gurutowski?, [w:] The Grotowski Sourcebook, wydanie 2 zmienione, pod redakcj Lisy Wolford i Richarda Schechnera, Routledge, London,
New York 2001, s. 404. Dalej cytuj za tym wydaniem.
385
Polski-Teatr-01.indd 385
2007-03-14 09:33:34
Jzef Kelera: Grotowski wielokrotnie, Orodek Bada Twrczoci Jerzego Grotowskiego i Poszukiwa Teatralno-Kulturowych, Wrocaw 1999, s. 60.
386
Polski-Teatr-01.indd 386
2007-03-14 09:33:35
niesie. I gdyby mona byo pomyle o takiej drodze, ktra byaby jak Ouroburos,
ten w poerajcy wasny ogon, gdyby mona byo pomyle o szlaku bez betonu
jak strumie, jak co, co urodzone samo, bez udziau czowieka, a co niesie,
niesie i jest wanie bez betonu i spalin Wysok Drog, Woln Drog gdyby
mona byo pomyle o Wysokiej Wolnej Drodze, bez pocztku, bez koca, bez
punktu wyjcia i bez punktu dojcia, zmierzania gdyby nie bya to droga, ktr
wyjedam z jednego miasta, aby przyjecha do innego, ale gdyby bya drog,
na ktrej jestem w Drodze i z ktrej mog spywa do tych, bd innych miejsc,
to byoby to o krok bliej ku temu, co najbardziej byo przeze mnie szukane4.
Andrzej Bonarski: Grotowski, [w:] tego: Ziarno, Spdzielnia Wydawnicza Czytelnik, Warszawa 1979, s. 2324.
387
Polski-Teatr-01.indd 387
2007-03-14 09:33:35
388
Polski-Teatr-01.indd 388
2007-03-14 09:33:35
389
Polski-Teatr-01.indd 389
2007-03-14 09:33:35
Jerzy Grotowski: Pity wykad w Collge de France. Posuguj si roboczymi notatkami Leszka Demkowicza, ktry tumaczy wykady Grotowskiego a vista z kaset
magnetofonowych wydanych przez parysk uczelni i zaprezentowanych publicznie przez
Orodek Grotowskiego we Wrocawiu w okresie 14 stycznia 2004 14 stycznia 2005. Notatki, znajdujce si w zbiorach Archiwum Instytutu Grotowskiego, opracowa Grzegorz
Zikowski.
9 Zob. Jerzy Grotowski: Spotkanie amerykaskie, [w:] tego: Ku teatrowi ubogiemu,
s. 235246, 327.
10 Grotowski powtrzony. Sowa, sowa, sowa, spisay Jolanta Siejak, Kwiryna Ziemba,
Zofia akiewicz, [w:] Maski, t. 1, w serii Transgresje, cz 4, pod redakcj Marii Janion
i Stanisawa Roka, Wydawnictwo Morskie, Gdask 1986, s. 391. Grotowski powtrzony
zbudowany jest z trzech rwnolegych zapisw wypowiedzi ze spotkania ze studentami
Uniwersytetu Gdaskiego w dniu 20 marca 1981 roku. Przytoczony cytat jest zmontowany
z zapisw dwch pierwszych autorek.
390
Polski-Teatr-01.indd 390
2007-03-14 09:33:35
wanie punktem wie si bardzo istotna, a rodzca liczne nieporozumienia kwestia metody czy techniki Grotowskiego. Jedn z przegranych
przez niego bitew bya prowadzona przez wiele lat batalia przeciwko przekonaniu, e istnieje co takiego jak jedna, spjna metoda, ktrej miaby
by twrc. Nic nie dao powtarzanie, e jego technika jest technik stwarzania technik osobistych11. Nie pomogo otwarte przyznanie si do bdu
zamiany metody pracy w system, co doprowadzio do jej kanonizacji12.
Metoda Grotowskiego wesza do arsenau teatru wspczesnego wraz z innymi, rwnie fikcyjnymi tworami, ktrych wzorcem jest rwnie faszywie
kanonizowany system Stanisawskiego. Ta poraka nie powinna jednak
przesania tego, e poza wymogami stawianymi jakoci pracy i daniem
cakowitoci oddania si poszukiwaniu, Grotowski nie by w adnym stopniu dogmatykiem. W stanowicych swoisty testament wykadach w Collge
de France, nawizujc do obrazu zarysowanego przed laty w rozmowie
z Bonarskim, bardzo wyranie powiedzia, e nie ma jednej High Way,
drogi idealnej i moe by te tak, e t rzecz wietlist, pen wiata,
ktr prbujemy uchwyci, na przykad dziki rnym rodzajom pracy nad
staroytnymi pieniami, moemy prbowa uchwyci rwnie w jaki inny
sposb13. Jakby tego byo mao, chcc poda przykad innej drogi, przywoa tak jak zapamita fragment Dziennika zodzieja Jeana Geneta
opisujcy chwil dostrzeenia wiata na dnie upokorzenia.
Nie ma wic mowy o adnym monopolu, nawet najbardziej proroczym.
Drg moe by wiele, by moe kady ma wasn, ale te kady ma jedn
i t jedn, za swoj pokus gwn powinien i. Grotowski nieustannie
i w rnych aspektach kad nacisk na t konieczno podjcia trudu pjcia do koca. Skoro poznanie to sprawa czynienia14, to najwaniejsze
jest nie to, co si wykoncypuje, lecz to, co si rzeczywicie uczyni. Std
rodzi si wspominana ju konieczno bycia nieustannie otwartym na zachodzce zmiany, na pojawiajce si nowe, nieprzewidziane moliwoci.
Bycie w drodze oznacza tak wanie otwarto na to, co si pojawia, przy
czym konieczne jest zachowanie rzetelnoci pracy, rzetelnoci rzemiosa,
by nie popa w turystyk, czyli w nieszczcie cigego przemieszczania
si z miejsca na miejsce bez dogbnego poznania adnego z nich. Rzetel11
391
Polski-Teatr-01.indd 391
2007-03-14 09:33:36
392
Polski-Teatr-01.indd 392
2007-03-14 09:33:36
393
Polski-Teatr-01.indd 393
2007-03-14 09:33:36
394
Polski-Teatr-01.indd 394
2007-03-14 09:33:37
Jerzy Grotowski: Teatr rde, [opracowa Leszek Kolankiewicz,] Zeszyty Literackie (Pary) 1987 nr 19 (lato), s. 104105.
24 Potwierdza to wiadek bodaj najbardziej wiarygodny, brat Jerzego, Kazimierz,
wedug ktrego byo tylko dzieem wikszego lub mniejszego przypadku, e zaj si
teatrem (Kazimierz Grotowski: Podr w biografi. Spotkanie z Kazimierzem Grotowskim 17 padziernika 1999, spisaa i opracowaa Maria Hepel, Notatnik Teatralny 2001
nr 2223, s. 10).
25 O teatrze jako jedynym sposobie uniknicia cenzury mia powiedzie Grotowski
Richardowi Schechnerowi w czasie ich rozmowy w Kopenhadze w 1996 roku podczas sesji
Midzynarodowej Szkoy Antropologii Teatru ISTA. Zob. Richard Schechner: Kameleon,
szaman, garz, artysta, mistrz, przeoya Joanna Krakowska-Naroniak, Dialog 1999
nr 6, s. 83.
395
Polski-Teatr-01.indd 395
2007-03-14 09:33:37
Ja nie jestem reyserem. Chc by filozofem, ale eby pozna czowieka, eby
sobie odpowiedzie jak y, uj to w jaki system, nada temu ad doszedem
do wniosku, e mog to pozna reyserujc. Odkrywam autora-czowieka i aktora-czowieka26.
396
Polski-Teatr-01.indd 396
2007-03-14 09:33:37
W odrnieniu od deklaracji wczeniejszych, zwaszcza tych z okresu parateatralnego30, ale nie tylko, teatr nie jest tu widziany wycznie jako wygodne, lecz do przypadkowe narzdzie staje si niezbdn i wrcz jedyn
dziedzin umoliwiajc prowadzenie takich poszukiwa, jakie chcia prowadzi Jerzy Grotowski. Mao tego: w wietle przytoczonej wypowiedzi jawi
si on jako jedyne residuum odpowiedzi uczynionej. Opisywane tu w sposb metaforyczny, midzy sowami, kluczowe dowiadczenie poczenia
(czyli coniunctio) jest nierozerwalnie zwizane z teatrem jako rodzajem
dziaania, a cho najwyraniej nie jest tosame z dzieem teatralnym jako
dzieem sztuki, to jednak powoanie tego ostatniego i to w formie doskonaej stanowi warunek czystoci i doskonaoci zamieszkujcego dzieo aktu.
Ogldany z takiej perspektywy teatr nie jest ju tylko wehikuem dla aktu,
drabin Jakubow czy prymitywn wind, ale przestrzeni i sposobem
dziaania, poza ktrymi akt zaistnie nie moe i od ktrych jest nieodczny. Skoro poznanie jest spraw czynienia, to we wspczesnej kulturze
Zachodu po prostu nie ma innego ni teatr miejsca, ktre pozwalaoby
na metodyczne poznawanie poprzez eksperymentalne i zaplanowane, nieprzypadkowe dziaanie. I nie chodzi tu o ochron, taktyk i metodyk (cho
i te aspekty s wane), ale przede wszystkim o sam sposb pracy o dramatyczno wywodzon z greckiej etymologii: drama dziaanie.
Rodzi si jednak pytanie, czy tak opisywana przestrze pracy i poszukiwania rzeczywicie jest jeszcze teatrem, czy przypadkiem efektowna
formua Schechnera nie jest trafna i czy to, co uprawia Grotowski, nie powinno by opisywane nie jako teatr, ale jako co innego. Od razu chc
powiedzie, e nie widz sensu formuowania tej kwestii tak, jak czyni
to Schechner, budujcy opozycj teatr poszukiwania mistyczne i jo29
397
Polski-Teatr-01.indd 397
2007-03-14 09:33:37
398
Polski-Teatr-01.indd 398
2007-03-14 09:33:37
Tame.
399
Polski-Teatr-01.indd 399
2007-03-14 09:33:38
400
Polski-Teatr-01.indd 400
2007-03-14 09:33:38
jeli ycie w walce komu nie wystarcza, szuka si ycia, ktre rezygnuje z uzbrojenia; szuka si okolicznoci, miejsc i ludzi, ktrzy ktre pozwalaj y i n ac z e j. Wtedy, kiedy takich miejsc i ludzi si szuka, nie moe by kompromisu;
tu nie wolno kama, nigdy. Nie wolno y w udawaniu, chowa si za adne
rodzaje masek, przebirek, rl. To jest koniec codziennej gry, tego ogromnego
konwencjonalnego teatru, jakim jest potoczne ycie; i szukamy takiego miejsca,
w ktrym teatru nie ma, miejsca, gdzie jeden czowiek wychodzi na spotkanie
drugiemu, w niczym si nie ukrywajc, niczego nie grajc, w niczym przeciwko
drugiemu nie walczc, w niczym si przed nim nie osaniajc, w niczym si przed
nim nie bronic Jest, jaki jest cay taki idzie naprzeciw; niczego nie pragnie
wyrazi, pragnie tylko spotka
To nie jest moliwe stale i wszdzie. Grotowski sdzi, e byoby nawet le,
gdyby si chciao stale i wszdzie taki stan osiga. Po prostu: ycie ma dwa bieguny. Jeden to biegun gry, walki, ukrywania si To moe by bardzo pikna
gra! Ale na to, eby wiat zmieni, trzeba drugiego bieguna39.
Jzef Kelera: Grotowski w mowie pozornie zalenej, [w:] tego: Grotowski wielokrotnie, s. 2829. Tekst ten ukaza si po raz pierwszy na amach Odry (1974 nr 5).
40 Na temat tego mechanizmu i jego znaczenia dla sytuacji teatru we wspczesnej
kulturze Zachodu pisaem w artykule Teatr w teatrze ycia codziennego, czyli o nadziei
odzyskania, [w:] Teatr przestrze ciao dialog. Poszukiwania we wspczesnym teatrze,
pod redakcj Magdaleny Goaczyskiej i Ireneusza Guszpita, Wydawnictwo Uniwersytetu
Wrocawskiego, Wrocaw 2006, s. 6066.
401
Polski-Teatr-01.indd 401
2007-03-14 09:33:38
Jorku aktu zgonu, wypowiedzia w tym samym miecie sowa, ktre naley chyba odczytywa jako swoiste sprostowanie:
Kiedy na pocztku lat siedemdziesitych zaczem mwi, e zamknlimy dziaalno na polu teatru, dlatego podkrelaem tak mocno owe zamknicie rozdziau, poniewa istnieje automatyzm mylenia. Mona tysic razy mwi, e buduje
si d z i e o j a k o p r o c e s, a nie jako rezultat przygotowany przez proces, e
nie ma w pracy podziau na faz prb i faz spektaklu na przykad, a i tak otrzyma
si pytanie o rezultat, o produkt, o spektakl, a nie o proces. I tak otrzyma si
pytanie w rodzaju: co pan wyreyserowa?41.
Deklaracja wyjcia okazuje si wic rodzajem zabiegu taktycznego, retorycznego chwytu majcego zmusi obserwatorw pracy Grotowskiego
do zmiany perspektywy. Oczywicie wizao si z ni take rzeczywiste
postanowienie rezygnacja z produkcji kolejnych spektakli eksploatowanych na zasadach przyjtych w wiecie teatralnym, czyli sprzedawanych
widzom, ktrzy z takich czy innych wzgldw, niekoniecznie z potrzeby,
chc je zobaczy. Wizao si z tym wiele innych, bardzo zasadniczych
i wanych zmian w naturze i przebiegu pracy twrczej, ale przy caym swoim radykalizmie najwyraniej nie oznaczay one cakowitego porzucenia
sfery, ktr wci nazywa mona teatrem. Uywane przez Grotowskiego
i jego krg nazwy takie jak parateatr czy teatr uczestnictwa potwierdzaj,
e to, co dziao si w Laboratorium w latach siedemdziesitych pozostawao
w krgu teatru, krgu coraz bardziej i coraz mielej poszerzanym.
Grotowski tak wanie zdawa si widzie t kwesti na przeomie lat
siedemdziesitych i osiemdziesitych. Przedstawiajc w jubileuszowym
wystpieniu z okazji dwudziestolecia Laboratorium jego plany na najblisze
lata i mwic o projekcie Po dostojewsku, ktry zaistnia ostatecznie jako
Thanatos Polski, sam siebie i swoich suchaczy pyta
Co to jest? Po-parateatr? teatr? parateatr? Teatr szczepiony na parateatrze? Niby-spektakl, niespektakl, poza-spektakl? Jedno jest pewne: nie ma w tym odbudowy
teatru u nas. Chyba e przyjmiemy, jak to robi niektrzy teoretycy, e w wyniku
dziaalnoci Teatru Laboratorium oraz tzw. trzeciego teatru pod kierownictwem
Barby, czy niektrych akcji Petera Brooka nastpio radykalne rozszerzenie granic
teatru, obejmujc zjawiska, ktre z teatrem, w potocznym znaczeniu tego sowa
czy tylko czynne dziaanie i kontakt midzyludzki w przestrzeni42.
Jerzy Grotowski: Dziaanie jest dosowne, przygotowa do druku Leszek Kolankiewicz, Dialog 1979 nr 9, s. 95.
42 Jerzy Grotowski: Teatr Laboratorium po dwudziestu latach. Hipoteza robocza, przygotowa do druku Leszek Kolankiewicz, Polityka 1980 nr 4, z 26 stycznia, s. 10.
402
Polski-Teatr-01.indd 402
2007-03-14 09:33:38
403
Polski-Teatr-01.indd 403
2007-03-14 09:33:38
na przestrze, fikcyjna posta czy istniejcy uprzednio scenariusz o okrelonym ksztacie formalnym, to, co robi Grotowski od lat siedemdziesitych teatrem rzecz jasna nie bdzie. Jednak trwanie przy takiej definicji jest,
o czym pisaem w innym miejscu46, uporczyw obron Okopw witej
Trjcy powizan z uywaniem sowa teatr w funkcji nagrody za dobre
sprawowanie. Zamiast zastanawia si, czy to, co Grotowski uprawia byo
teatrem czy nie, zgdmy si, e nazwa zaley ostatecznie od wasnego
przekonania, ale jednoczenie uznajmy, e dziedzina jego pracy i poszukiwa pozostaje przez cay okres ich trwania taka sama. Innymi sowy:
proponuj zrezygnowa z utrwalonego pojcia wyjcie z teatru i zastpi
je, zgodnie z sugesti samego Grotowskiego podwjnoci sztuka przedstawie sztuka jako wehiku i to bez radykalnego ich przeciwstawiania.
Przyjcie takiej perspektywy wydaje mi si konieczne przede wszystkim
dlatego, e mwienie o wyjciu z jednej przestrzeni implikuje domniemanie wejcie w inn, co bardzo atwo jest interpretowane jako rozpoczcie
dziaalnoci o charakterze ezoterycznym lub religijnym, a to z kolei rodzi
fundamentalne nieporozumienia i rozczarowania. Komentatorzy oczekujcy,
e po opuszczeniu teatru Grotowski zajmie si prac nad przygotowaniem
niezawodnych narzdzi metafizycznego poznania, s ogromnie zawiedzeni,
znajdujc tylko jak form teatropodobn. Takie przeciwstawienie: oczekiwany rytua tylko teatr spotyka si w pisaniu o Grotowskim bardzo czsto,
a cho stanowi ono ciekawy przyczynek do niechci i nieufnoci, jak darz
teatr ludzie czsto powicajcy mu cae ycie (ciekawe czemu to robi, skoro
to tylko teatr?), to jednoczenie jest ono wielk przeszkod w przyblieniu
si do znaczenia i pracy Grotowskiego, i caej opisywanej tu tradycji. To, czego
tworzenie w trudzie prbuj opisa, nie jest tylko teatrem, ale a teatrem.
Teatrem, ktry ma wielk warto.
Sdz, e twrca Laboratorium dobrze zdawa sobie spraw z tej dwuznacznoci sw i ambiwalencji stosunku wspczesnych do tego, co wie
si z teatrem. Wskazuje na to fakt uywania przeze sformuowa nalecych do tej sfery w nazwach kolejnych projektw (T e a t r rde, D r a m a t
Obiektywny, S z t u k i Rytualne) przy jednoczesnym nieuywaniu i sprzeciwianiu si prbom uywania okrele cile teatralnych w odniesieniu
do dzie powstajcych po okresie przedstawie. Tym, co z tradycyjnego
teatru Grotowski odrzuca zdecydowanie, by jego aspekt widowiskowy,
zwizany z przygotowaniem czego, co zostaje dane innym do obejrzenia
46
404
Polski-Teatr-01.indd 404
2007-03-14 09:33:39
405
Polski-Teatr-01.indd 405
2007-03-14 09:33:39
Wpyw zapewne by obustronny trudno nie dostrzec, jak wiele Schechner i jako
artysta, i jako badacz zawdzicza Grotowskiemu.
52 Zob. cisy program badawczy Dramat Obiektywny. Projekt na lata 19861989,
przeoy i opracowa Grzegorz Zikowski, Pamitnik Teatralny 2000 nr 14 (193196),
pod redakcj Jarosawa Freta, Grzegorza Janikowskiego i Grzegorza Zikowskiego,
s. 422425.
53 Jerzy Grotowski: Przemwienie doktora honoris causa, Notatnik Teatralny 1992
nr 4 (zima), s. 24.
54 Richard Schechner: Performatyka: wstp, s. 16.
406
Polski-Teatr-01.indd 406
2007-03-14 09:33:39
Pytanie gwne
18 stycznia 1969 roku, a wic w okresie dla Grotowskiego przeomowym, w warszawskiej restauracji Rycerska (na Dunaju, sala na prawo
od garderoby, drugi stolik od wejcia), dokadnie o 13:30 spotkali si
Jerzy Grotowski i Zbigniew Raszewski. Skrupulatnoci historyka i jego
pasji do szczegowego zapisywania wydarze swego ycia zawdziczamy
relacj z tej rozmowy, bardzo z wielu wzgldw ciekawej. Miaa ona trzy
akty. Pierwszy by osnuty wok wieo wydanej ksiki Towards a Poor
Theatre i moliwoci opublikowania jej w Polsce. Drugi, zrelacjonowany
najdokadniej, to bodaj najwczeniejsza z ujawnionych wersji osobistego
mitu Indii, Ramany Maharsziego i Arunaali Gry Pomienia. Natomiast trzeci, przepowiedziany niestety najkrcej i najbardziej oglnikowo,
zapewne dlatego, e dla Raszewskiego by bardzo wyczerpujcy, dotyczy ni
mniej, ni wicej, tylko pytania, czy czowiek moe by zbawiony?.
Jeli tu, na ziemi, to nie wierz.
Tu na ziemi woa Grotowski z byszczcymi oczami.
Mimo woli myl o [Leonie] Schillerze, ktry tak natarczywie tumaczy
ksiom, e czowiek ma obowizek walczy o Krlestwo Boe tu na ziemi.
Ale Schillerowi chodzio o sprawiedliwo, a Grotowski mwi o zbawieniu,
i to zbawieniu jednostki. Niezupenie pojmuj, co przez to rozumie, cho tumaczy mi swoje intuicje podkrelajc, e poznanie intuicyjne stawia ponad intelektualnym bardzo wymownie, ju to cytujc wiersz witego Jana od Krzya [],
ju to Widzenie Mickiewicza []. Kiedy wstajemy od stou, przygldam mu si
z podziwem. Mnie si ju w gowie krci. On lekki, elastyczny, jak naelektryzowany kot wstaje i idzie sobie, jakby nigdy nic55.
407
Polski-Teatr-01.indd 407
2007-03-14 09:33:39
Czowiek ucieka od ogromu kosmosu, zamyka si peen lku i niepewnoci w kultach i organizacjach fideistycznych, niebo kosmiczne nad sob obmurowa geografi rajw,
antropologi archaniow i demonw, rozpali stosy dla optacw i kacerzy, ktrzy kazali
mu spoglda w otcha wiata (Jerzy Grotowski: Teatr i czowiek kosmiczny, [w:] tego:
Midzy teatrem a postaw wobec rzeczywistoci, maszynopis pracy magisterskiej ze zbiorw
PWST w Krakowie, s. 8; tekst przedrukowany zosta w programie spektaklu Wujaszek
Wania, premiera w Teatrze Kameralnym 14 marca 1959 roku, Krakw, Stary Teatr, sezon
1958/59. Wszystkie cytaty podaj za wersj w maszynopisie).
57 Cztery kolejne cytaty tame.
408
Polski-Teatr-01.indd 408
2007-03-14 09:33:39
Przeciwstawia si jej reprezentowany przez Grotowskiego nurt anty-outsiderski, zwany te postaw nadziei. Jego celem jest oczywicie przywrcenie czowiekowi sensu ycia, mao tego ocalenie go od rozpaczy zwizanej
ze mierci poprzez odwoanie si do owego dowiadczenia peni, ktre
kanalizowane byo w systemach religijnych. Ta trzecia droga polega by zatem miaa na tym, e czowiek winien
otworzy si w obliczu tej bezmiernej materialnej caoci, ca sw wiadomoci
zakorzeni si w niej, wrosn w ni, w jej siach i prawidowociach odnale
si jak w siach i prawidowociach swego wasnego ja, obcowa z ni jak
z przedueniem siebie. Jest w tym rozwizaniu laickim i bez atwizny nowy
58
Tame, s. 9.
Tame.
60 Jerzy Grotowski: mier i reinkarnacja teatru, [w:] tego: Midzy teatrem o postaw
wobec rzeczywistoci, s. 16. Tekst opublikowany we Wspczesnoci; wszystkie cytaty
podaj za wersj w maszynopisie.
59
409
Polski-Teatr-01.indd 409
2007-03-14 09:33:40
Zarysowana tu perspektywa zbawienia, czyli ocalenia od grozy nieuchronnej mierci, ma z jednej strony wymiar panteistyczny, ale z drugiej zblia si do koncepcji antropologicznych stanowicych zaplecze alchemii,
na co wskazuje uyty w tytule termin czowiek kosmiczny. Zbawienie
tu, na ziemi zasadzaoby si przy tym nie na intelektualnej refleksji,
lecz na praktycznym umoliwieniu dowiadczenia oszaamiajcej jednoci
z przyrod i wsplnot ludzk, jednoci z wszystkim.
Z takiego rozpoznania wspczesnej kondycji czowieka i jego potrzeb
wynikaa sformuowana w tym samym okresie misja teatru i jego projektowany ksztat, ale zanim przejd do ich prezentacji oraz do prezentacji
ewolucji, jak przechodzia droga nadziei, chciabym zwrci uwag
na fakt, e w swym zasadniczym wymiarze postawa reprezentowana przez
Grotowskiego w latach nastpnych nie rnia si od tej, zarysowanej
powyej na podstawie tekstw z koca lat pidziesitych. Stae s z pewnoci takie elementy jak: diagnoza gbokiego kryzysu kulturowego zwizanego z rozpadem i uwidem tradycyjnych religii, niezgoda na bierno
i rnorodne, historycznie zmienne formy ucieczki (w latach nastpnych
miejsce rozwodnionego przez snobizm egzystencjalizmu zajmie konformistyczna postawa konsumpcjonistyczna), postawa ekologiczna i wsplnotowa, polegajca na poszukiwaniu rnorodnych, gbokich form kontaktu
z przyrod i innymi ludmi, wreszcie denie do przeciwstawienia si
mierci, rozumianej jako ostateczny kres, zagada, denie wyraajce si
w praktycznym poszukiwaniu sposobw dowiadczenia innego wymiaru
ludzkiej egzystencji. Mwic inaczej: chodzi o dowiadczenie niemiertelnoci, dowiadczenie a wic praktyczne, realne poznanie takich
form istnienia, ktre przekraczaj miertelny byt jednostkowy, a zarazem
s z nim powizane i s moliwe do odnalezienia przez niego i w nim.
Jeli zbawienie definiowa jako ocalenie od mierci, od nicoci, to celem
dziaa Grotowskiego, jego pokus gwn byo ni mniej, ni wicej, tylko
zbawienie przez dowiadczenie.
61
W przypisie do tekstu Teatr i czowiek kosmiczny Grotowski precyzowa, e nie uywa terminu kosmos w znaczeniu astronomicznym, lecz w znaczeniu m a t e r i a l n e j,
n i e s k o c z o n e j r z e c z y w i s t o c i, c a o c i p r z y r o d y.
62 Jerzy Grotowski: Teatr i czowiek kosmiczny, s. 9.
410
Polski-Teatr-01.indd 410
2007-03-14 09:33:40
Cyt. [za:] Eugenio Barba: Ziemia popiou i diamentw. Moje terminowanie w Polsce
oraz 26 listw Jerzego Grotowskiego do Eugenia Barby, przeoya z jzyka woskiego Monika Gurgul, redakcja merytoryczna Zbigniew Osiski, redakcja przekadu Anna Grka,
Orodek Bada Twrczoci Jerzego Grotowskiego i Poszukiwa Teatralno-Kulturowych,
Wrocaw 2001, s. 32.
64 Leszek Kolankiewicz: Zakad Grotowskiego, Dialog 1993 nr 7, s. 96.
411
Polski-Teatr-01.indd 411
2007-03-14 09:33:40
zienia, ale tym, co poszukiwane nie jest Bg, lecz dowiadczenie zbawcze.
Tak wanie rozumiem udzielone we Wrocawiu w 1997 roku wyjanienie,
e chodzi o to, by znale si tam, wyjanienie, ktremu towarzyszyy
gniewne reakcje na pytania o imi Boga. Tak te rozumiem wyjanienia,
jakich udziela Kazimierz Grotowski w rozmowie z Teres Bajet-Wilniewczyc, kiedy mwi, e Jurek stawia sobie pytanie: dlaczego powstay
religie, dlaczego pojawiy si we wszystkich plemionach, narodach, co one
day ludziom? Podejrzewa, e religie umoliwiaj ludziom wejcie do jakiego wymiaru. Domyla si i my wszyscy to wiemy e religia moe
da czowiekowi szczcie, e jest mu potrzebna w wiecie penym niebezpieczestw65. Ale nie znaczy to, e tworzy jak now religi, lub e odnawia dawne, zapomniane. Powtarzanie, e poszukiwania swoje prowadzi
niereligijnie, po laicku, nie wynikao tylko z taktyki wobec komunistycznych wadz, ale zawierao rzeczywist prawd o projekcie ycia: dotrze
do rde religii poza religiami, w nadziei, e to rdo, ten wsplny pocztek pozwoli na odrodzenie czowieka, wybawienie go od zagady i zbawcz
przemian wiata.
O docieraniu do rde i odrodzeniu mwi Grotowski otwarcie i przejmujco ponad dwadziecia lat po napisaniu cytowanych wyej tekstw
na spotkaniu ze studentami Marii Janion. Pytany o gnoz, odpowiedzia
towarzyszcym mu przez wiele lat, kluczowym cytatem z Ewangelii Tomasza, pouczeniem, jakiego udzieli mia Chrystus uczniom pytajcym
o ich koniec, czyli wanie o zbawienie: Czy poznalicie pocztek, aby pyta
o koniec? B o g o s a w i o n y, k t r y s t o i n a p o c z t k u, poniewa
pozna koniec, a nie zazna mierci66. Pojcie pocztku, powizane w cytacie z pojciem zbawienia (niezaznaniem mierci), w dalszej czci swojej
wypowiedzi poczy Grotowski z haitaskim terminem gine, znaczcym
w jego odczytaniu z samego pocztku, sprzed wszystkiego, ze rda.
O odnajdywaniu swojego gine powiedzia gdaskim studentom w odpowiedzi na pytanie o tragiczno, o to czy byt jest tragiczny67. Co ciekawe,
w tym wanie fragmencie, trzy opublikowane zapisy rozmowy znacznie si
65
412
Polski-Teatr-01.indd 412
2007-03-14 09:33:40
413
Polski-Teatr-01.indd 413
2007-03-14 09:33:40
414
Polski-Teatr-01.indd 414
2007-03-14 09:33:41
Znw pojawia si tryb warunkowy, tym razem wyraony w formie niemal artobliwej, przewrotnej, zwaszcza gdy wzi pod uwag kontekst.
Grotowski nie neguje moliwoci zstpowania boskich energii, tak jak
nigdy nie negowa moliwoci istnienia Boga, przyznajc jednak, e sam
w niego nie wierzy. By moe Bg zsya energie, by moe obdarza ask.
Zadaniem czowieka nie jest jednak czekanie na ow ask, ale samodzielne
zdobywanie tego, co w systemach religijnych jest osigane tylko poprzez
boskie (i kapaskie) porednictwo. Zachowywanie si jak gdyby miao
si pewno, e wiat moe by zbawiony, oznacza dla niego konieczno
podjcia dziaa realizujcych to zbawienie w doczesnoci i teraniejszoci.
Jeli zbawienie jest moliwe, to trzeba prbowa samemu je osign. Mao
tego: wydaje si, e dla Grotowskiego zbawienie, nieosigalne w bezporednim dowiadczeniu ludzkim, pozostaje niepewne i nie rozwizuje podstawowego problemu grozy mierci. Natomiast dowiadczenie choby
ograniczone innego wymiaru egzystencji, staje si ziarnem, wok ktrego mona budowa swoje ycie, przebiegajce inaczej ni to, ktrym yje
wiat-nie-do-ycia.
W podsumowaniu swoich rozwaa o zakadzie Grotowskiego Leszek
Kolankiewicz przywoa obraz ewangelicznych gwatownikw, ktrzy zdobywaj Krlestwo Boe i przyrwna do nich Grotowskiego i jego wsppracownikw. Cho rozumowanie, ktre poprzedzio ten obraz odbieram
jako nieco problematyczne (nie sdz, by Grotowski poszukiwa absolutnego spotkania z Bogiem), to signicie po ewangeliczny obraz (przywoywany te przez twrc Laboratorium) wydaje mi si bardzo trafnym
sposobem na ukazanie waciwej mu postawy. Cytowane przez Kolankie69
415
Polski-Teatr-01.indd 415
2007-03-14 09:33:41
Gra w Sziw
Postawiwszy tak spraw, musimy powrci do pytania o rol, jak w tym
procesie mia odegra teatr. Teraz wydaje si ona rysowa jeszcze wyraniej.
Aby mc zrealizowa swj cel, Grotowski potrzebowa dziedziny lokujcej
si poza yciem codziennym, yciem tego wiata, a zarazem nie nalecej
do sfery religijnego Prawa. Tak wanie dziedzin jest teatr, czy te skoro
moemy ju uywa tego szerszego okrelenia sztuka performatywna.
Jest to przestrze zachowa metacodziennych zblionych co do swego
charakteru do dowiadcze dostpnych w ramach religii, ale niemieszczcych si w nich. Skoro za Grotowski dy do dowiadczenia zbawczego,
omijajc czy te przebijajc si przez wymagania Prawa, to rzecz cakiem
naturaln wydawao si zwrcenie ku dowiadczeniu podobnemu, ale lokujcemu si w innej sferze. Tak wanie kwestia wyboru teatru jest opisywana w unikatowym dokumencie zwizanym z premier Misterium-buffo Wodzimierza Majakowskiego, pochodzcym z grudnia 1960 roku.
70
416
Polski-Teatr-01.indd 416
2007-03-14 09:33:41
417
Polski-Teatr-01.indd 417
2007-03-14 09:33:41
Zamiast wzniosego misterium, rozumianego nawet jako misterium czowieka, Grotowski proponuje fars-misterium, widzc w tym paradoksalnym okreleniu zarwno nazw nowego gatunku teatralnego, jak i pewien
rodzaj poznania79.
Stojce za nim wyobraenie o wiecie i miejscu w nim czowieka najpeniej przedstawi w tekcie Gra w Sziw, ktry wedug Zbigniewa Osiskiego
75
418
Polski-Teatr-01.indd 418
2007-03-14 09:33:41
powsta na marginesie pracy nad Siakuntal wedug Kalidasy80. Przywoujc hinduistyczne wyobraenie iwy Natarady boskiego tancerza, ktry jednoczenie stwarza i niszczy wiat bdcy efektem jego gry, Grotowski
uzna swoj prac za analogiczn
prb wchonicia rzeczywistoci jakby z wszystkich jej stron, w wieloci jej aspektw, a jednoczenie pozostawania jakby z zewntrz, w oddaleniu, w skrajnym dystansie. Czyli inaczej mwic taniec formy [], ktra rozbija wszelk iluzyjno
teatru, wszelkie prawdopodobiestwo yciowe, a jednoczenie ywi ambicj [],
aeby zamkn w sobie, wchon, ogarn CAO, cao losu ludzkiego,
a przez to CAO rzeczywistoci w ogle; a jednoczenie zachowanie przymruonych oczu, pumiechu, dystansu, wiedzy o wzgldnoci rzeczy. Taniec
Sziwy. To jest zabawa w Sziw, gramy w Sziw81.
419
Polski-Teatr-01.indd 419
2007-03-14 09:33:42
420
Polski-Teatr-01.indd 420
2007-03-14 09:33:42
Zob. Agnieszka Wjtowicz: Od Orfeusza do Studium o Hamlecie. Teatr 13 Rzdw w Opolu (19591964), Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocawskiego, Wrocaw 2004,
s. 40.
89 Jerzy Grotowski: Moliwo teatru, Materiay warsztatowe Teatru 13 Rzdw 1962
(luty), Opole; wszystkie cytaty z tej edycji; nie podaj numerw stron, poniewa w druku
brak paginacji.
421
Polski-Teatr-01.indd 421
2007-03-14 09:33:42
Jerzy Grotowski: Teatr a rytua, [w:] tego: Teksty z lat 19651969. Wybr, s. 76.
Pierwodruk [w:] Dialog 1969 nr 8, s. 6474.
91 Jerzy Grotowski: Moliwo teatru
92 Tame.
422
Polski-Teatr-01.indd 422
2007-03-14 09:33:42
Tame.
Tame.
95 Zob. Tadeusz Kudliski: Dziady w 13 Rzdach, czyli krakowiacy w Opolu, Dziennik Polski 1961 nr 159, z 1 lipca, s. 3. Przedruk [w:] Misterium zgrozy i urzeczenia
94
423
Polski-Teatr-01.indd 423
2007-03-14 09:33:42
Formuujc ten sd w czasie sidmego wykadu w Collge de France, Grotowski powoywa si na przykad blunierstw skierowanych przeciwko polskim mitom, ktre Teatr 13 Rzdw czyni mia z prawdziwym lkiem.
Rzeczywicie wydaje si, e odkrycie archetypu i dialektyki apoteozy i omieszenia byo moliwe tylko w konfrontacji z tym, co uwaa si
powszechnie za najwitszy mit polski. Wprawdzie w Moliwoci teatru
Grotowski, nieco mechanicznie, prbowa pokaza jak funkcjonowaa
zasada dialektycznego testowania archetypu we wczeniejszych przedstawieniach Teatru 13 Rzdw98, ale ta reinterpretacja udowadniaa, e czynne
podwaanie oczywistoci, dynamiczna konfrontacja, ktrej efektem miao
by przebicie si przez wierzchni warstw rzeczywistoci i dowiadczenie
si dziaajcych realnie, nie udaa si. Widzowie pozostawali na og na poziomie teatralnej zabawy, iskra nie przeskakiwaa, bo albo bya zaguszana,
albo te przedstawienie pozostawao zbyt odlege, obce. Dopiero signicie
po teksty najwaniejsze, traktowane jak narodowe witoci, uruchomio
mechanizm konfrontacji z korzeniami.
Sposb, w jaki atakowano narodowe mity w Dziadach i Kordianie by
ju wielokrotnie opisywany99, nie ma wic chyba sensu jeszcze raz przypomina prywatkowego seansu wywoywania duchw, Wielkiej Improwi96
424
Polski-Teatr-01.indd 424
2007-03-14 09:33:42
425
Polski-Teatr-01.indd 425
2007-03-14 09:33:43
426
Polski-Teatr-01.indd 426
2007-03-14 09:33:43
umierajcego plemienia105, ukazuje znaczone zbrodniami usiowania zdobycia wartoci trwaych (ceremonialny i drwicy zarazem lub z Rachel
zardzewia rur ozdobion biaym welonem), ktrych ostatecznym wynikiem jest martwota obozowego apelu i pena okrutnej satysfakcji rozpacz
apokaliptycznych widze Kasandry.
Wydaje si, e oczekiwanie jest daremne. Jakie wiato byska dopiero
w finale, gdy winiowie maszeruj w pochodzie do otarza/krematorium
umieszczonego w centrum przestrzeni scenicznej i w ekstatycznym piewie
gosz przybycie Salwatora. Fragment tego hymnu piewany jest na melodi koldy, jakby Chrystus/Apollo rodzi si z ich mki. Albo jakby to oni,
ludzie zadajcy cierpienia nad miar, sami te tworzyli sobie zbawiciela,
za ktrym tskni. W ten sposb Akropolis konfrontowao widzw z ogooconym z wszystkich ozdobnikw i zudze wiatem wycznie ludzkim,
stajc si czym na ksztat zainscenizowanego milczenia tumu obojtnego
na mk Konrada/Kordiana. Jednak tak interpretacj przedstawienia,
uwaanego za jedno z najwaniejszych i najwikszych dzie Grotowskiego,
podwaaj powtarzane przez reysera twierdzenia, e w finale Akropolis
nastpowa zbiorowy akt cakowity, e sztuczno bdca zasad caoci
w finaowym pochodzie bya przekraczana. A wic fina Akropolis mia co
wsplnego z tym, co powoywa w Ksiciu Niezomnym Ryszard Cielak.
Uprzedzajc nieco dalszy wywd, chciabym ju tu powiedzie, e oznacza
to, i zmierzajcy do krematorium winiowie dostpuj dowiadczenia
zbawczego. Przebywszy ca symboliczn drog historii, w obliczu zagady
dostpuj tego, na co tak dugo czekali zbawienia, do ktrego niepotrzebny jest aden Don Kichot. Widziany z tej perspektywy fina Akropolis
wydaje si zapowiedzi tego fundamentalnego zwrotu, ktry Grotowski
wykona pracujc nad nastpnymi dzieami zamiast inscenizowa ofiarne
akcje zbawcze podj si ich przygotowania, doprowadzenia do ich rzeczywistego spenienia w akcie aktorskiej ofiary.
Pasje
Temat ofiary zbawczej bezskutecznie przywoywanej w przedstawieniach trylogii sta si rodzajem obsesji czy te znaku rozpoznawczego
Teatru 13 Rzdw, pniejszego Teatru Laboratorium. Z perspektywy koca lat szedziesitych, gdy powstay ju wszystkie przedstawienia teatralne
105
Tak nazwana jest posta grana przez Molika w angielskim programie pitej wersji
spektaklu.
427
Polski-Teatr-01.indd 427
2007-03-14 09:33:43
Jan Boski: Znaki, teatr, wito, [w:] tego: Romans z tekstem, Wydawnictwo Literackie, Krakw 1981, s. 105. Tekst ten skada si z dwch czci bdcych nowymi wersjami esejw publikowanych wczeniej: Teatr Laboratorium, Dialog 1969 nr 10, s. 110118
i Znaki, teatr, wito, Teksty 1976 nr 45, s. 2743. Wszystkie cytaty pochodz z wersji
ksikowej. Pierwszy tekst przedrukowany [w:] Misterium zgrozy i urzeczenia
107 Tame, s. 106.
428
Polski-Teatr-01.indd 428
2007-03-14 09:33:43
Przypuszczam, cho nie udao mi si znale na to mocnych dowodw, e na obecnoci i nieobecnoci aktu polegaa podstawowa rnica midzy wczesnymi wariantami
przedstawienia, a najbardziej znanym, przede wszystkim dziki wersji filmowej, wariancie
pitym, ktry mia premier 17 maja 1967 roku, a wic ju po stworzeniu nie tylko Ksicia
Niezomnego, ale take Ewangelii. Aby tak tez udowodni, trzeba by byo bardzo dokadnie przeledzi wszystkie istniejce zapisy, relacje, dokumenty spektakli itd., co oczywicie
jest do zrobienia w przyszoci.
109 W przypadku ostatnich spektakli Grotowskiego, a take jego pniejszych dzie
performatywnych mamy do czynienia ze szczeglnym przypadkiem relacji aktor-posta,
ktra, moim zdaniem, nie mieci si w adnej z istniejcych kategorii bytw teatralnych.
By moe najblisza jest jej posta aktorska Otakara Zicha, ale rni si od niej stopniem
urzeczywistnienia czy te uwewntrznienia. By wyj poza problematyk relacji posta-aktor, proponuj posugiwa si terminem osoba dziaajca, przejtym oczywicie
od Wyspiaskiego wraz z ca filozofi dziaania na scenie, opisan w powiconym mu
rozdziale.
110 Ludwik Flaszen: Tragiczne dzieje doktora Fausta. Komentarz do przedstawienia,
[w:] tego: Teatr skazany na magi, s. 306.
111 Sformuowan, albo raczej bdc innym wariantem komentarzy, ktrych rdem
by sam Grotowski zdania niemal identyczne, ale nieco inaczej zmontowane znajdziemy w napisanym przez Eugenia Barb komentarzu do opolskiego przedstawienia zob.
429
Polski-Teatr-01.indd 429
2007-03-14 09:33:43
430
Polski-Teatr-01.indd 430
2007-03-14 09:33:44
W tym, jak mi si wydaje, tkwi ziarno blunierczego odnowienia naruszanej wartoci i walka o zbawienie jeszcze tu, na ziemi. Jeli w odniesieniu
do Fausta i Ksicia mwi si o witoci i za Grotowskim definiuje j jako niepohamowane podanie czystej prawdy114, to przenosi si ca
problematyk na bezpieczny grunt etyczny. Tymczasem radykalna prba
podejmowana przez Grotowskiego i jego aktorw, podejmowana realnie,
a nie w deklaracjach, ma znaczenie soteriologiczne. Jeli przez blunierstwa, przez prowokacje odnawia si moc naruszanych wartoci, to akt
naleaoby rozumie bardzo konkretnie jako prb czynnego zdobycia
dowiadczenia zbawczego, dowiadczenia niemiertelnoci.
Wzorem dla tego dowiadczenia nie mg by oczywicie nikt inny jak
tylko Jezus Chrystus, Bg-Czowiek, ktry przeszed przez wiat, zbawiajc
go przez swoj ofiar. Podre realizowane przez Zbigniewa Cynkutisa
i Ryszarda Cielaka w sposb do oczywisty byy rodzajem naladowania
Chrystusa i jednoczenie odnajdywania Go w sobie. W obu spektaklach
bez trudu wychwytywano aluzje do Ewangelii, obecne na bardzo rnych
poziomach i umieszczone w bardzo rnych kontekstach. W obu mona
wykaza istnienie linii dramaturgicznej czcej cao kompozycji z dziejami Chrystusa. W przypadku Fausta tworzy ona cig dziaa stanowicych
jakby stacje biografii analogicznej do ycia Jezusa, przy czym jest to biografia
zaprzedanego diabu buntownika. Narodziny nowego Fausta, poprzedzone
spowiedzi i rozgrzeszeniem115, zaczynaj si od sceny Zwiastowania (mski
Faust Antoni Jahokowski przyjmuje bardzo wyrazist i niewygodn poz,
jednoznacznie kojarzon z ikonograficznym przedstawieniem Archanioa
Gabriela), w ktrej Faust przyjmuje rol Marii Panny (na takim porwnaniu
bardzo zaleao Grotowskiemu116). W scenie 8 Chrzest Fausta nastpowao
jakby jego wyonienie si z samego siebie, sygnalizowane kolejnym ikonograficznym odwoaniem, tym razem do przedstawie Boego Narodzenia: kobiecy Mefisto tuli Fausta w ramionach, koyszc go i pocieszajc117. Przemian
114
431
Polski-Teatr-01.indd 431
2007-03-14 09:33:44
bohatera w gwatowny i symboliczny zarazem sposb ukazywaa scena ogoocenia z szat (w akcie przypominajcym samogwat) i obczenia nowych.
Nastpne sceny byy scenami bogosawiestw i cudw dokonywanych przez
Fausta (wyleczenie Papiea z pychy scena 15; ukojenie Benwolia scena
16), analogicznymi do scen z ycia Chrystusa (w komentarzu pojawia si
m.in. zdanie, e bohater rozgrzesza Siedem Grzechw Gwnych tak jak
Chrystus rozgrzeszy Mari Magdalen118). Oczywicie ewangeliczna bya
caa rama opowieci Fausta: jego poegnalna uczta Ostatnia Wieczerza
bdca zarazem przygotowaniem do krzyowej Mki119 i liturgiczn ofiar
na wzr Eucharystii. Faust zaprasza swych przyjaci na ostatni wieczerz,
przemieniajc si w publiczn spowied, gdy czstuje ich epizodami ze swego ycia, tak jak Chrystus ofiarowa swoje ciao i krew120. Scena ostatnia
ekstatyczny i straceczy monolog Fausta zwieczony kulminacj uniesienia
bdc jednoczenie momentem ofiary, nazywany jest w komentarzu Barby
konsekwentnie Pasj, Mk, a ukoronowany scen, ktr odczytywano jako
wariant Zdjcia z Krzya z Matk Bolesn (kobiecym Mefistem), podajc
za mskim Mefistem nioscym bezwadne ciao Fausta. Dzieje witego
buntownika byy wic w duej mierze powtrzeniem dziejw ycia i Mki
Chrystusa, umieszczonym na dodatek w ramie, ktra w caoci przedstawienia kazaa si domyla blunierczego odpowiednika Eucharystii (sceny
z ycia jak ciao i krew). Takie rozpoznanie potwierdza pojawienie si w finale oprawcw (podwjnego Mefista) w sutannach, na ktre naoono alby
i ornaty, a wic w strojach przysugujcych kapanom speniajcym Ofiar
Eucharystyczn. Tragiczne dzieje doktora Fausta staway si prb blunierczej Mszy. Nie bya to jednak czarna msza nie przywoywano tu (mimo pozorw) adnych ciemnych si i nie dono do prostego odwrcenia
znakw. Jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiao, Grotowski z Cynkutisem
szukali tu sposobu na niesymboliczne, to znaczy organiczne dowiadczenie
ofiary zbawczej. W pewnym sensie bya to ofiara z ycia skandaliczne i niesmaczne, wrcz niemoralne wykorzystanie sytuacji yciowej aktora, brutalne
signicie do jego najbardziej intymnych dowiadcze zwizanych ze sfer
seksualn121. Na lini Mki nasunita zostaa linia erotycznej ekstazy, kt118
Zob. Eugenio Barba: Tragiczne dzieje doktora Fausta: monta tekstu, s. 80.
Faust wita goci, siedzc na maym stole z ramionami wycignitymi jak na Krzyu (Eugenio Barba: Tragiczne dzieje doktora Fausta: monta tekstu, s. 77).
120 Tame, s. 75.
121 Zob. I dystans do tego wiata nie pozwala mi tam zosta. Rozmowa z Maciejem
Prusem, aktorem Teatru 13 Rzdw w latach 19621963, [w:] Agnieszka Wjtowicz:
Od Orfeusza do Studium o Hamlecie. Teatr 13 Rzdw w Opolu (19591964),
s. 243244.
119
432
Polski-Teatr-01.indd 432
2007-03-14 09:33:44
ra dla widza funkcjonowa moga jako wyraz rozpaczy, ale swe gbokie
uzasadnienie zyskiwaa bodaj tylko w perspektywie wewntrznego procesu aktora, w tym, co pniej nazwane zostanie montaem w samym
sobie. Idc za sw pokus gwn, Grotowski posun si do granic
nakoni swojego wsppracownika, partnera do cakowitego obnaenia si, ktre w perspektywie ofiary trzeba widzie jako akt samozagady,
umiercenia swego codziennego ja. Tak jak Faust w swym buncie rwnie
radykalnym, co lepym i szalonym, przebija si ku nieznanemu a moe
nieistniejcemu, tak Cynkutis prowadzony przez Grotowskiego przebija
si przez siebie.
W tej perspektywie fina Tragicznych dziejw doktora Fausta i wymowa
tego spektaklu, a take dalsze losy gwnej osoby dziaajcej s prawdziwie
tragiczne. Przy caej wzniosoci i czystoci aktu ofiarnego w przedstawieniu nie byo adnego znaku, adnej odpowiedzi. Po Mce zapadaa cisza,
taka sama, jaka zapadaa w finale Akropolis ofiara bya realna, ale zbawcze dowiadczenie jedynie pojawiao si, by po chwili znikn, jak twarz
Miosiernego, ktr przez moment widzia przed mierci Faust. Spektakl
pozostawa po stronie heroicznego y jak gdyby. Stao si tak by moe ze wzgldu na opisywany przez Zbigniewa Cynkutisa lk przed dalsz
samopenetracj, a by moe ze wzgldu na konstrukcj, ktra wci mimo wysikw reysera i aktora pozostawaa po stronie przedstawienia,
osuwaa si w obrazy, co z kolei wizao si z wyrazist hierarchizacj
antagonistw (buntownik versus agenci z tamtej strony). Wszystkie te
elementy zostay usunite lub przekomponowane w Ksiciu Niezomnym,
ktry sta si idealnym rodowiskiem do zaistnienia i oznaczenia aktorskiego aktu cakowitego.
Ju wybr tekstu Sowackiego oznacza zasadnicz zmian polegajc
na signiciu po dramat, ktry sam w sobie stanowi (jak ju o tym pisaem) scenariusz przemiany polegajcej na reaktualizacji ofiary Chrystusa
i cakowitym odrzuceniu praw i wartoci wiata. Szalestwo Don Fernanda
jest wzorowane na szalestwie Krzya, jest samoofiarowaniem potwierdzajcym i odsaniajcym rzeczywiste istnienie porzdku innego ni ten, do ktrego naley ofiara (inaczej ofiarowanie nie byoby moliwe122). Wobec tego
nie wymaga on takich zabiegw, jakim musia podda Grotowski dramat
Marlowea123. Wymaga natomiast swoistego oczyszczenia, sklarowania.
122
Zob. Carl Gustav Jung: Symbol przemiany w mszy, przeoy Robert Reszke, Wydawnictwo Wrota, Warszawa 1998, s. 98.
123 Nie byy to przy tym zabiegi podejmowane wbrew duchowi dziea (jego wymowa
wydaje si bardzo bliska interpretacji Grotowskiego), ale niejako wbrew jego moralitetowej
konstrukcji ukrywajcej rzeczywist tragedi witego przeciw Bogu.
433
Polski-Teatr-01.indd 433
2007-03-14 09:33:44
Poprzez zastosowane skrty i przemontowanie tekstu Grotowski sprowadzi dzieo Calderona-Sowackiego do podstawowej opozycji Dwr
Ksi, jednoczenie czynic dziaania tego drugiego osi spektaklu (wrcz
dosownie Don Fernand pozostaje przez wiksz cz przedstawienia
w centrum prostoktnej przestrzeni, na podwyszeniu/otarzu/grobie, za
Dwr kry wok niego). W efekcie nastpowaa konfrontacja dwch
rwnie realnych i ludzkich wiatw rzdzcych si cakowicie odmiennymi
wartociami. T rwno na wyjciowym poziomie ontologicznym warto
podkreli wobec do oczywistej nierwnoci antagonistw w Faucie.
W Ksiciu Niezomnym nie ma adnych agentw s tylko ludzie, z ktrych jeden na oczach coraz bardziej zdumionego Dworu amie kolejne
zasady, dc do czego niepojtego, witego.
Dziwno postawy Don Fernanda podkrela zabieg skonstruowania
dwch pierwszych czci spektaklu na zasadzie powtrzenia. Najpierw
ogldamy ceremoni kastracji pierwszego winia (Henryk w wersji
pierwszej Gaston Kulig, od wersji drugiej Stanisaw Scierski), ktry zostaje w jej rezultacie przeksztacony w czonka Dworu (ubiera taki sam czarny
strj, jaki nosz wszyscy). Potem do sali tortur, bdcej zarazem sal teatru
anatomicznego wbiega drugi wizie, identycznie odziany tylko w bia
przepask na biodrach. Ogldamy ca seri dziaa Dworu wiodcych
do tego samego momentu ceremonii kastracyjnej. Tym razem jednak co
si nie udaje: rytua ofiarniczy nie zostaje dopeniony, a niedosza ofiara
przytula si do przewodzcej ceremonii Feniksany (Rena Mirecka) i czule
gaszcze j po twarzy. Wizie, Don Fernand (Ryszard Cielak), zatrzymuje
mechanizm koza ofiarnego, tym samym wydajc si na Mk. Z punktu
widzenia Dworu jest to decyzja absurdalna i skandaliczna, ale zarazem
przyjta jakby z radoci. Nastpujce po pierwszym monologu Ksicia
sceny pasyjne (biczowanie, koronowanie cierniem, Ecce Homo) przeplataj
si z sekwencjami menueta, taczonego do gardowego, niemal zwierzcego lamentu ofiary. Jednoczenie Pasja jest liturgi biczowaniu towarzyszy
litania do Najwitszej Marii Panny, a sceny mki s scenami spowiedzi
i rozgrzeszenia. Trudno si w tym kontekcie zgodzi z powtarzanym
przez wielu komentatorw twierdzeniem, e midzy Ksiciem i Dworem
brak [] zupenie paszczyzny porozumienia, e wytworzya si jakby
przepa nie do przebycia i nie do opanowania124. Wyglda to raczej tak,
jakby Don Fernand wiadomie przyjmowa na siebie grzechy Dworu, ktry
z kolei z radoci skada je na niego, czujc si uwolnionym od ich brzemie124
434
Polski-Teatr-01.indd 434
2007-03-14 09:33:44
Tame, s. 235.
435
Polski-Teatr-01.indd 435
2007-03-14 09:33:45
436
Polski-Teatr-01.indd 436
2007-03-14 09:33:45
437
Polski-Teatr-01.indd 437
2007-03-14 09:33:45
Tak wanie ofiar nieporwnywaln jest Don Fernand Ksi Niezomny, a jego samopowicenie to powtrzenie zbawczego czynu Chrystusa, stanowicego najdoniolejszy (cho oczywicie przez samych chrzecijan wielokrotnie negowany i zapominany) akt pozwalajcy na ocalenie
ludzkoci od niekoczcej si przemocy. A zatem ju na poziomie samej
konstrukcji dramaturgicznej Ksi Niezomny jawi si jako analogiczny
do Mki Paskiej w jej aspekcie zbawczym, ocalajcym.
A nie jest to wcale poziom najgbszy
Akt
Akt cakowity, bdc najwaniejszym obok Akcji osigniciem Grotowskiego, pozostaje te jednym z najobficiej komentowanych elementw jego
pracy. I jednym z najbardziej tajemniczych. Problem polega na tym, e to,
co w akcie najwaniejsze dowiadczenie majce moc zbawcz jest niewyraalne sowami. To wanie do niego najdosowniej odnosi si formua
o poznaniu bdcym spraw czynienia. Jeli przyjrze si, do licznym przecie, komentarzom samego Grotowskiego, to daje si zauway, e mwi on
o akcie, czy te Akcie (jak zapisywa to sowo w tekstach nieco pniejszych
i jak ja sam bd je odtd zapisywa) najczciej nie wprost mwi o tym,
co do niego prowadzi, mwi o jego konsekwencjach, mwi, co si dzieje, jeli w akt nastpuje, czasem podsuwa jakie skojarzenia, ale adnej definicji
nie formuuje, bo sformuowa jej si w zasadzie nie da. Mona oczywicie
sprbowa okreli Akt jako pewien rodzaj dziaania aktorskiego, ktry by
celem pracy aktorw w teatrze Grotowskiego, ale wwczas nie otrzymamy
definicji, lecz wybieg. Pogdmy si wic z tak sytuacj i sprbujmy opisa
rne omawiane i komentowane przez Grotowskiego aspekty Aktu, majc
nadziej, e w ten sposb uda si bliej okreli jego specyfik.
Zacz proponuj od rzeczy najbliej zwizanej z teatrem, a dokadniej
odrniajcej Akt od dziaania naladowczego, jakim w tradycji zachod130
Tame, s. 184185.
438
Polski-Teatr-01.indd 438
2007-03-14 09:33:45
niej jest teatr przede wszystkim. Akt zawdzicza sw nazw temu, e dzieje
si hic et nunc, e jest, mwic inaczej, aktualny. Podstawowym warunkiem
jego zaistnienia jest niegranie:
Aktor nie powinien tu gra, ale penetrowa obszary wasnego dowiadczenia,
jakby analizowa je ciaem i gosem. Powinien odszuka impulsy pynce z gbi swego ciaa, i z pen jasnoci kierowa je ku pewnemu punktowi, ktry
jest w przedstawieniu niezbdny, dopeni tej spowiedzi na terenie, ktry jest konieczny. W momencie, kiedy aktor ten akt osiga, staje si fenomenem hic et nunc;
to ani opowiadanie, ani tworzenie iluzji to czas teraniejszy. Odsania si aciskie sowo fiat, oddaje to, co si dzieje, co si stanie; odkrywa siebie []131.
439
Polski-Teatr-01.indd 439
2007-03-14 09:33:45
Tame, s. 15.
Zob. Jerzy Grotowski: Teatr rde, s. 109114.
136 Zob. Jerzy Grotowski: Aktor ogoocony, [w:] tego: Teksty z lat 19651969. Wybr,
s. 26. Pierwodruk pierwszej wersji [w:] Teatr 1965 nr 17, z 115 padziernika, s. 810.
Zob. te Nowy Testament teatru, z Jerzym Grotowskim rozmawia Eugenio Barba, [w:] Jerzy
Grotowski: Ku teatrowi ubogiemu
137 Jerzy Grotowski: Mowa w Skarze, [w:] tego: Ku teatrowi ubogiemu, s. 225.
135
440
Polski-Teatr-01.indd 440
2007-03-14 09:33:46
W ten sposb Akt czy si ze spowiedzi, ktry to termin Grotowski uwaa zreszt za najbardziej cise jego okrelenie138. Rzeczywicie obejmuje
ono co najmniej trzy jego istotne aspekty: ujawnienie tego, co najgbiej
skrywane i wstydliwe, wyznanie tego innemu i odpuszczenie, oczyszczenie.
Tak rozumiany Akt moe oczywicie by umieszczany w kontekcie dziaa
terapeutycznych, jednak zamykanie go wycznie w ich granicach byoby
powanym ograniczeniem. Siganie po intymno oznaczao bowiem take
uruchamianie najbardziej organicznych si psychofizjologicznych139, docieranie do czego, co bdc czci osobowoci zarazem do niej nie naley.
Akt spowiedzi zamienia si w akt oddania siebie. To drugi termin,
ktry Grotowski akceptowa jako opisujcy niewysawialne dowiadczenie. Prowadzi on do bardzo istotnego pytania o to, komu aktor si oddaje.
Niekiedy mona odnie wraenie, e Grotowski ma na myli widowni
(jest tak zwaszcza wtedy, gdy mwi o publicznym odsoniciu swych
najbardziej intymnych dozna i pragnie). To jednak byby jedynie ekshibicjonizm140 dostarczajcy z pewnoci pewnego dreszczu i by moe
w niektrych przypadkach penicy funkcj terapeutyczn, ale daleki
od wszelkiej wartoci zbawczej. Z drugiej strony istnieje tu pokusa pewnego uwzniolajcego uproszczenia, ktrej czsto ulegali komentatorzy zestawiajcy Akt z mistycznym doznaniem zjednoczenia z boskoci. Zestawienie to zapewne wskazuje pewien kierunek interpretacji, by moe nawet
mwi wprost, o jakie dowiadczenie chodzi, ale zarazem wicej ukrywa ni
wyjania. Mwic Akt to dowiadczenie mistyczne tumaczymy nieznane
nieoswojone przez nieznane oswojone, jednoczenie wyrywajc Akt z jego
kontekstu, ktry nie by kontekstem mistyki, ale dziaania artystycznego,
ba rzemielniczego. Owszem jest wiele podobiestw midzy technikami
mistycznymi a Aktem, ale proponuj wzi je w nawias, by nie zasania
si tym, co ju rzekomo wiemy.
Grotowski mwi precyzyjnie o t r a n s g r e s j i, ktra umoliwia nam
poprzez szok, zdarcie maski i w zupenym ogooceniu, odsoniciu, w na138
441
Polski-Teatr-01.indd 441
2007-03-14 09:33:46
442
Polski-Teatr-01.indd 442
2007-03-14 09:33:46
duej bdce w obiegu naprawd cokolwiek wyjaniamy? I czy przypadkiem przez te wszystkie atrakcyjne terminy nie odsuwamy Aktu od siebie,
nie oswajamy go przez uczynienie niezwykym, egzotycznym?
Ale do tych polemicznych dygresji. Wracam do ukadania mozaiki
ze wzmianek i cytatw. Oto kolejny:
W chwilach peni to, co zwierzce w nas, nie jest jedynie zwierzce, ale jest ca
natur. Nie natur ludzk, ale ca natur w czowieku. Wtedy aktualizuje
si jednoczenie dziedzictwo spoeczne, czowiek jako homo sapiens. Ale
nie jest to dwoisto. Jest to jedno czowieka. I wtedy nie ja dziaa dziaa
to. Nie ja spenia czyn, mj czowiek spenia czyn. Zarazem ja sam i genus
humanus. Cay ludzki kontekst: i spoeczny, i kady inny wpisany we mnie,
w moj pami, w moje myli, w moje dowiadczenia, w moje wychowanie,
w moje uksztatowanie, w mj potencja147.
Jest to opis dowiadczenia tej jednoci z wszystkim, ktrego jako dowiadczenia zbawczego szuka chcia Grotowski w teatrze i ktre uwaa
za o przyszej jego reinkarnacji. Akt w swoim wymiarze najistotniejszym
jest dowiadczeniem bycia kim, kto nie zamyka si w granicach indywidualnego, miertelnego ja, ale jest take rodzajem ludzkim i natur.
Proces, ktrego kulminacj stanowi Akt, to podr przez codzienn mask,
doczesn rol do tego, co j poprzedza (?), otacza (?), a co jest przesaniane, zapominane pod ni. To proces czynnego, organicznego odpominania.
Jego spenienie, w moment integracji, wiza Grotowski z uruchomieniem
ciaa-pamici, ciaa-ywota:
Trzeba zda sobie spraw, e nasze ciao j e s t ywotem. W nasze ciao, cae,
wpisane s wszystkie dowiadczenia. S wpisane na skrze i pod skr, od dziecistwa a po wiek obecny, i chyba nawet sprzed dziecistwa, a moe i sprzed
narodzin naszego pokolenia148.
443
Polski-Teatr-01.indd 443
2007-03-14 09:33:46
444
Polski-Teatr-01.indd 444
2007-03-14 09:33:46
biografii gdy zaczyna zgbia relacj zrodzon z tego kontaktu poprzez studiowanie impulsw swego ciaa, zgbia w proces wymiany, wwczas zawsze
dochodzi w nim do odrodzenia. Kiedy to nastpuje, aktor zaczyna uywa innych
aktorw jako ekranw dla partnera swojego ycia, zaczyna rzutowanie na postacie
w sztuce. I to jest jego drugie odrodzenie.
W kocu aktor odkrywa to, co nazywam bezpiecznym partnerem t szczegln istot, w obliczu ktrej czyni wszystko, w obliczu ktrej gra z innymi postaciami i ktrej wyjawia swe najbardziej osobiste problemy i dowiadczenia. Ta istota ludzka ten bezpieczny partner nie podlega zdefiniowaniu. Ale w chwili,
gdy aktor odkrywa swego bezpiecznego partnera, nastpuje trzecie i najsilniejsze
odrodzenie zachodzi widoczna zmiana w jego zachowaniu. To wanie w trakcie
tego trzeciego odrodzenia aktor znajduje rozwizania najtrudniejszych problemw: jak tworzy, bdc kontrolowanym przez innych, jak tworzy, nie bdc
bezpiecznym podczas tworzenia, jak znale bezpieczestwo, ktre jest nieodzowne, jeli chcemy wyrazi s i e b i e niezalenie od tego, e teatr jest dzieem
z b i o r o w y m, w ramach ktrego jestemy kontrolowani przez wiele osb i pracujemy w narzuconym czasie.
Aktorowi nie trzeba definiowa tego bezpiecznego partnera wystarczy powiedzie: Musisz odda si cakowicie, i wielu aktorw zrozumie. Kady z nich
ma wasn moliwo dokonania tego odkrycia i dla kadego bdzie ono zupenie
inne. To trzecie odrodzenie nie jest ani dla samego siebie, ani dla widza. To najbardziej paradoksalne. Daje ono aktorowi najwikszy zakres moliwoci. Mona
o tym myle jako o zagadnieniu etycznym, ale w rzeczywistoci jest to kwestia
techniczna niezalenie od tego, e jest to rwnie co tajemniczego151.
445
Polski-Teatr-01.indd 445
2007-03-14 09:33:47
Nie ja pierwszy tego prbuj. Tytu pioniera w tym zakresie naley si oczywicie
Leszkowi Kolankiewiczowi, ktry ju ponad dziesi lat temu pisa, e dziaania podejmowane w przedstawieniach Jerzego Grotowskiego w planie treci skupiay si na misterium
przemiany, jaka zazwyczaj dokonuje si w rytuaach ofiarniczych, a zwaszcza w mszy.
Najistotniejsz treci przedstawie Grotowskiego bya bowiem ofiara, dziki ktrej miao
dokonywa si objawienie archetypu czowieka (Leszek Kolankiewicz: Aktorstwo u Grotowskiego, Konteksty. Polska Sztuka Ludowa 1995 nr 2, s. 73). Przedruk [w:] Misterium
zgrozy i urzeczenia
446
Polski-Teatr-01.indd 446
2007-03-14 09:33:47
nie moe by inne Akt zosta powoany/odkryty wanie w polu blunierczego, witokradczego napicia midzy teatrem wci rozpoznawanym
jako udawanie, a nawet wygup, a sakramentem i liturgi. Sakramentem
i liturgi, a nie rytuaem t rnic naley podkreli, bo dopki uywa
si bdzie zestawienia teatr-rytua, nie wyjdzie si poza sformuowania
oglnikowe i letnie. Sia napicia pojawia si dopiero, gdy zestawimy teatr z sakramentem, czyli witym dziaaniem ustanowionym przez Boga,
ktre nastpnie przeksztacone zostaje w jego ustalon symboliczn form
liturgi. Mao tego sakrament, o ktry tu idzie, to Eucharystia, czyli
sakrament rzeczywistej obecnoci Boga we wsplnocie wiernych i w kadym czowieku. Mwic, e Akt jest analogiczny do liturgii, ktrej jdrem
jest sakrament Eucharystii, zbliam si do blunierczego twierdzenia, e oto
kto inny ni sam Chrystus zastpowany przez kapana moe powtrzy
akt boski, moe ponowi ustanowienie sakramentu. Oczywista herezja,
do ktrej nie posun si nawet Adam Mickiewicz, odprawiajc w Kole
Sprawy Boej swoje paraliturgiczne akcje, ktre byy przecie rodzajem
prowokacji dla zdobycia sankcji sakramentalnej, ale nie aktem jej ustanowienia i udzielenia.
Aby przed takimi zarzutami si obroni, nie wystarczy ju powtarza,
e Akt zdobywany jest indywidualnie i dla kadego moe mie inny charakter i znaczenie. Nie wystarczy te powoa si na uywane przez Grotowskiego tyle razy sowo wiecki. Oba argumenty sam w dalszej czci tego
rozdziau musiabym zakwestionowa. Brnc wic dalej w to ryzykowne
grzzawisko, trzyma si bd przewodnika, ktry podobn drog ju przeszed i ktry dokona fundamentalnych dla moich dalszych analiz ustale
dotyczcych struktury, mechanizmu i funkcji Ofiary mszalnej. Przewodnikiem tym jest Carl Gustav Jung autor take ryzykownego studium Symbol przemiany w mszy, w ktrym analizowa mechanizm psychologicznej
skutecznoci Mszy, pozostawiajc na boku problemy wiary, jako lece
poza waciw mu dziedzin. Takie stanowisko chciabym przyj i ja, cho
oczywicie w moim przypadku dziedzin waciw nie bdzie psychologia, ale dramatologia rozumiana jako nauka o modelach i znaczeniach
ludzkiego dziaania. Z jej perspektywy chc pokaza dramaturgiczne podobiestwa i rnice Aktu i Mszy, wykorzystujc jako element poredniczcy
analiz Junga, a jako usprawiedliwienie wielokrotnie wykorzystywane przez
Grotowskiego aluzje liturgiczne, o ktrych bya ju mowa.
Tym, co Junga najbardziej interesowao w Mszy jako symbolu, bya jednoczca ofiara, ktrej powtrzenie/ponowienie przemienia ofiarnika i odnawia jego zwizek z Chrystusem. Jej punktem kulminacyjnym
jest consecratio,
447
Polski-Teatr-01.indd 447
2007-03-14 09:33:47
kiedy to Chrystus jako ofiarnik i ofiara ustami kapana sam wypowiada rozstrzygajce sowa. W tej wanie chwili Chrystus uobecnia si tu i teraz w tym oto
miejscu i w tym oto czasie. Jego obecno nie jest jednak ponownym objawieniem, w rezultacie czego consecratio nie jest prostym powtrzeniem historycznie
jednorazowego aktu, lecz raczej uwidocznieniem faktu istniejcego w wiecznoci,
zdarciem zasony czasoprzestrzennego uwarunkowania, ktra ludzkiemu duchowi wzbrania wejrzenia w wieczno153.
Z boskiego punktu widzenia ten akt ofiarny jest aktem Boej aski,
w ktrym kapan i wierni peni suebn funkcj niezbdnych czci
skadowych. To sam Bg jest tym, ktry w substancjach, kapanie i wiernych skada si w ofierze i w postaci Syna Czowieczego ofiaruje si Ojcu
jako zadouczynienie za grzechy154. Ten aspekt jest przez Junga bardzo
mocno podkrelany jako szczeglnie istotny dla psychologicznej interpretacji Mszy, ktra przedstawia si jak nastpuje:
wiadomo ludzka (reprezentowana przez kapana i wiernych) staje w obliczu
pewnego autonomicznego procesu, ktry zachodzi w wymiarze transcendentnym
wobec wiadomoci (procesu boskiego lub ponadczasowego), staje w obliczu
czego, co w aden sposb nie zaley od dziaania czowieka, wrcz przeciwnie
co pobudza czowieka do dziaania, a nawet moe nim zawadn i uczyni
go wykonawc boskiego dramatu. W dziaaniu rytualnym czowiek oddaje si
do dyspozycji czego autonomicznie wiecznego, to znaczy istniejcego poza
kategoriami wiadomoci sprawcy []; oddaje si jednak nie jak dobry aktor,
ktry co tam przedstawia, lecz jako wieszcz owadnity porywem geniuszu155.
Podobiestwo tej interpretacji do Aktu i sposobu, w jaki o nim mwi Grotowski, jest uderzajce, aczkolwiek analogia nie jest na szczcie
do koca cisa. Rnica najwaniejsza dotyczy kwestii ofiary. We Mszy kapan zastpuje cielenie Chrystusa, ale tym, kto rzeczywicie dziaa w akcie
ofiary nie jest czowiek, lecz Bg. W Akcie ta podwjno na tym etapie
si nie pojawia. Mamy tu oczywicie do czynienia z samoofiarowaniem,
samooddaniem i samoogooceniem, ale jest to dziaanie ludzkie nastawione na kogo, kto ma charakter transcendentny i kto pojawia si w dziaaniu
jako bezpieczny partner, On. Podr w stron Aktu wiedzie przez ofiar, ale sam Akt nie jest ofiar, lecz stanowi niejako jej efekt. Ofiara/ogoocenie w teatrze Grotowskiego ma strukturalne cechy mistycznej kenozy,
czyli wyrzeczenia si siebie samego, ogoocenia z tego, co naley do ego
maego ja, osobowoci [] w celu uczynienia miejsca dla bstwa156.
153
448
Polski-Teatr-01.indd 448
2007-03-14 09:33:47
W efekcie dochodzi do decydujcego spotkania z Ty, w wyniku ktrego aktor przestaje by podmiotem dziaania, a staje si jego narzdziem. Dziaa
wic podobnie jak kapan i wierni w liturgii, ale t form dziaania zdobywa
na wasny sposb, a nie zyskuje dziki boskiemu przedustanowieniu sakramentu, ktry dziki niemu jest skuteczny ex opere operandi, przez samo odprawienie. Akt nie jest skuteczny sam przez si i nie pojawia si sam przez
si. Wysiek jego zdobywania musi by ponawiany za kadym razem.
W dalszej czci swoich analiz Jung jeszcze raz podejmuje kluczowy
problem ludzkiego dziaania ofiarnego, stawiajc pytanie, jak moliwe jest,
by czowiek skada w ofierze Boga, czyli co, czego nie ma. Odpowiadajc
na nie, dowodzi, e dla realizacji ofiary konieczna jest wiadoma zgoda
na ofiarowanie siebie, oznaczajca rezygnacj z roszczenia. Dajc siebie,
czowiek nie oczekuje zapaty (wwczas nie mielibymy do czynienia z ofiar,
ale z magiczn wymian darw), godzi si wic na strat. Ale paradoksalnie
[ta strata] jest zyskiem, poniewa p o s i a d a j c z d o l n o d o z o e n i a
o f i a r y z s a m e g o s i e b i e d o w o d z , e n a p r a w d s i e b i e s a m e g o
p o s i a d a m. Nie mona da czego, czego si nie ma. Kto zatem jest w stanie
zoy siebie w ofierze, czyli odsun egoistyczne roszczenie, ten musi takie
roszczenie mie; innymi sowy: musi zdawa sobie spraw z tego, e takie roszczenie w nim zakiekowao musi to sobie uwiadomi. To z kolei zakada akt
samopoznania wobec braku samopoznania tego rodzaju roszczenia pozostayby
nieuwiadomione. Dlatego, zgodnie z logiczn kolejnoci, obrzd przemiany,
ktry dokonuje si w mszy, poprzedzony jest aktem wyznania win157.
Udzia kapana i wiernych nie polega wic tylko na byciu narzdziem dziaania aski. Czowiek uczestniczcy w Mszy dostpuje te aktu przemiany,
ktrego warunkiem wstpnym jest samopoznanie i wyznanie win, spowied,
wiodca do wiadomego samoofiarowania. Ten model dziaania jest cile
analogiczny do dramaturgii procesu wiodcego do Aktu: biegnie on od samopoznania do wyznania i samoofiarowania bdcego czci, a mwic
precyzyjniej cho metaforycznie bram Aktu. W tej perspektywie sam Akt
ukazuje si jako akt przemiany analogiczny do tego, ktry w odniesieniu
do Mszy Jung opisywa jako utosamienie kapana i wiernych z Chrystusem,
co z jednej strony naley rozumie jako upodobnienie duszy do Chrystusa,
z drugiej za jako uwewntrznienie w duszy obrazu Chrystusa158. Przemiana
ta stanowic cel i gwn funkcj Mszy polega na odsoniciu zbawczego
faktu staej obecnoci ywego Chrystusa pord wiernych i jej dowiadczeniu
przez zjednoczenie w akcie komunii. Dla chrzecijan oznacza to poznanie
157
158
449
Polski-Teatr-01.indd 449
2007-03-14 09:33:47
i doznanie fundamentu wiary: On jest ywy na zawsze, a nawet jest obecny dla tych, ktrzy wierz w Niego159.
Akt widziany w perspektywie tej analogii okazuje si dowiadczeniem
podobnego spotkania z kim ywym i transcendentnym, dowiadczenia
ktre, by mogo mie charakter zbawczy, musi by spotkaniem z niezniszczalnym yciem. Dochodzc do tego stwierdzenia, jestemy o krok od tak
czsto stawianego Grotowskiemu pytania o imi tego, kto jest spotykany,
a take (w konsekwencji) o miejsce tego spotkania. Pytania te powracay
i powrc, ale w tej chwili nie chciabym ich ani sam stawia, ani relacjonowa odpowiedzi, jakich rzadko bo rzadko, ale jednak udzielali
Grotowski i jego wsppracownicy. Przyjdzie na to jeszcze czas. Zamiast
tego chciabym podkreli co innego, a mianowicie fundamentaln rnic midzy Ofiar Mszy a Aktem, ktr widz jako rnic kierunkw.
Ofiara sakramentalna czerpie sw moc i warto z gry nawet wwczas,
gdy jest dziaaniem rozpoczynajcym si z dou jako samoofiarowanie
czowieka w akcie pokuty. Akt jest dziaaniem wycznie z dou, co oznacza (powtrzmy jeszcze raz), e jego skuteczno musi by kadorazowo
zdobywana. Innymi sowy Akt nie ma charakteru sakramentalnego i liturgicznego, lecz performatywny.
To kolejny z wielu paradoksw, bo wynika std, e dowiadczenie,
ktre mona widzie jako hierofani, traci swoj esencjonalno, staje si
nieco dziwnym i niepewnym objawieniem, ktre zdobywa si za kadym
razem na nowo, ktre nie jest dane, ale si pojawia poprzez performans.
Jest uobecniane w dziaaniu. Poza nim rozciga si milczenie, bdce take
milczeniem Grotowskiego.
Performatywno Aktu wie si z jego bardzo wanym, a dotychczas
pominitym aspektem strukturalnoci. Tej kwestii powici Grotowski bodaj najwicej miejsca, usiujc wytumaczy zjawisko dla mylenia
zachodniego trudne do pojcia, a mianowicie konieczno najwyszej
dyscypliny potrzebnej dla spenienia Aktu, ktry jawi si jako co najbardziej osobistego. Poszukujc drogi do Aktu przez odwoanie do osobistych
przey, skojarze, dowiadcze, Grotowski oczywicie wykorzystywa
improwizacj. Zdecydowanie jednak przeciwstawia si automatycznie kojarzonej z tym pojciem cakowitej swobodzie i spontanicznoci dziaania,
domagajc si w zamian elaznej konsekwencji i pogbiania, rozwijania,
precyzowania tej samej struktury budowanej od najmniejszych elementw. Dopuszcza improwizacj na pocztku drogi i na jej samym kocu,
159
Jacques Dupuis: Wprowadzenie do chrystologii, przeoy Wadysaw Zasiura, Wydawnictwo WAM, Krakw 1999, s. 7374.
450
Polski-Teatr-01.indd 450
2007-03-14 09:33:47
451
Polski-Teatr-01.indd 451
2007-03-14 09:33:48
Jak si wydaje, punktem wyjcia do odkrycia tego logicznego paradoksu wspistnienia organicznoci i struktury, ywiou i partytury by jeden
z najbardziej podstawowych warunkw pracy teatralnej, a mianowicie definiujca w pewien sposb teatr powtarzalno. Metafora ponicia na stosie w sposb oczywisty wie si z jednorazowoci. Niemal jak anegdota
brzmi w tym kontekcie relacja z rozmowy Grotowskiego z Cielakiem,
w ktrej reyser proponujc aktorowi prac nad Ksiciem Niezomnym opisa swoje wyobraenie finau jako scen wejcia w ywy, prawdziwy ogie.
Ale czy Pan sobie wyobraa, e zagramy to tylko raz? zapyta zaniepokojony Cielak166. Takie wyobraenie jest i byo do powszechne co tak
radykalnego, jak Akt nie moe by powtrzone, a jeeli jest powtrzone,
to rodzi si podejrzenie, e nie jest autentyczne, lecz zagrane. Tymczasem
sposb mylenia Grotowskiego by cakowicie odmienny. Powtarza on,
e aktor musi odkrycie, odsonicie siebie umie podj za kadym razem od nowa167, e najistotniejsze, aby na gruncie tego, co odnalezione,
aktor ponowi swj akt spowiedzi, tutaj i w czasie teraniejszym168. Ten
przymus, ten obowizek jest po prostu zwizany z zawodem, z warunkami, w jakich aktor dziaa musi powtrzy Akt, bo jego praca polega
na powtarzaniu. Stwierdzenie, e aktor za kadym wystpem powinien
gra rwnie dobrze, rwnie porywajco jest rzecz banaln i oczywist,
za umiejtno wywoywania za kadym powtrzeniem rwnie silnych
wrae w znacznym stopniu decyduje o jego pozycji artystycznej. Postulat
wspdziaania ywiou i partytury nie jest te z teatralnego punktu
widzenia niczym nowym stanowi wrcz oczywisto ju w teatrze XIX
wieku169. Z drugiej strony jednak powtrzenie, wydaje si, zwaszcza
w drugiej z cytowanych wypowiedzi, jakby warunkiem samego Aktu. Najistotniejsze jest ponowienie aktu mwi Grotowski, z czego mona
wyprowadzi wniosek, e dopiero akt ponowiony jest peny i rzeczywicie
cakowity. Powtrzenie, i to powtrzenie dokadne, bez zmiany struktury,
a z tak samo ywym procesem, staje si potwierdzeniem jego realnoci. Czyli
dokadnie odwrotnie ni w myleniu rozpowszechnionym: Akt nie dlatego
jest autentyczny, e niepowtarzalny, ale dlatego, e mona go powtrzy
za kadym razem tak samo. Jeli jaka cecha czy go z rytuaem, to wanie
166
Ryszard Cielak: Szalestwo Benwolia, wybr i opracowanie Zbigniew Jdrychowski, Notatnik Teatralny 1995 nr 10 (wiosnalato), s. 43.
167 Jerzy Grotowski: Teatr a rytua, s. 78.
168 Tame, s. 82.
169 Zob. Dariusz Kosiski: Sztuka aktorska w polskim pimiennictwie teatralnym
XIX wieku: gwne problemy, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagielloskiego, Krakw 2003,
s. 207228.
452
Polski-Teatr-01.indd 452
2007-03-14 09:33:48
ta powtarzalno. Ale nie oznacza to, e Akt jest rytuaem, chyba e zgodzimy si na sformuowanie rytua osobisty, pozbawione tego, co dla wielu badaczy, a take dla Jerzego Grotowskiego, byo rdzeniem rytuau jego
wsplnotowego charakteru. Skoro Akt dla kadego przebiega inaczej, skoro
punkt wyjcia (dowiadczenie, wspomnienie) i punkt dojcia (spotkanie
z bezpiecznym partnerem) maj charakter osobisty, to nie mona mwi
o rytuale w tym znaczeniu, z jakim wiza to pojcie Grotowski.
Akt jest wic rodzajem performansu odmiennym od liturgii i rytuau,
cho strukturalnie i czciowo funkcjonalnie do nich zblionym. czy
go z nimi staa partytura oraz transcendentny charakter, dzieli to, co Pawe
Goliski piszcy o Ksiciu Niezomnym skojarzy z solipsyzmem osobisty
charakter Aktu, ktry dla widza moe by dostpny jedynie przez nakierowujce na sedno obrazy, nieuchronnie zamieniajce zbawcze dowiadczenie w przedstawienie170. Jeli Akt jest rytuaem lub liturgi, to osobist,
a wic nie jest ani jednym, ani drugim, bo pojcia te okrelaj dziaania
wsplnotowe. Nie jest te inicjacj, bo nie wie si z trwa przemian
statusu. Najbliej byoby temu typowi performansu do misterium z jego
podwjnoci ezo- i egzoteryczn, ale i w tym przypadku od razu trzeba
zastrzec, e dowiadczenie ezoteryczne dostpne byoby w peni tylko czynicemu, pozostali za stawaliby wobec tajemnicy zdarzenia obecnego jako
odblask, doznanie czego niezwykego, ale zarazem nienazywalnego.
Wydaje si, e autor Boga Aktora trafnie dostrzeg zasadnicz trudno,
przed jak stan Grotowski odkrywszy Akt: z jednej strony zdoby mocny
punkt oparcia dowiadczenie, ktrego szuka, z drugiej, znalazszy go,
musia broni si przed popadniciem w dwa przeciwstawne, a rwnie niebezpieczne monopole: religijny i artystyczny. Uznany tylko za religijnego
guru, Grotowski staby si jednym z wielu mniej lub bardziej podejrzanych
sekciarzy, teozofw i ezoterykw nowej ery. Uznawany wycznie za artyst zaliczony zostaby do grupy oryginalnych twrcw, ktrych pomysy
wywouj krtsz lub trwalsz ekscytacj rodowiska, trwajc do czasu a
nie pojawi si nastpca, taki jak Kumba wymylony przez Grotowskiego
kreator teatru dzikiego171. Doszedszy do swojego szczytu, twrca Laboratorium stan wobec wyzwania jeszcze powaniejszego ni powoanie
dowiadczenia zbawczego uczynienia tego dowiadczenia wsplnym
nie tylko czynicemu. Jeli Akt mona by okreli nieco metaforycznie jako
performatywn podr ku spotkaniu, to celem dalszej dziaalnoci Grotow170
453
Polski-Teatr-01.indd 453
2007-03-14 09:33:48
skiego bdzie nie tylko jego powoywanie i nauczanie, ale take szukanie
sposobw udostpnienia tego spotkania, wydobycia go z solipsyzmu.
Stawiajc t kwesti inaczej, mona powiedzie, e jeli celem wyjciowym
Grotowskiego byo ocalenie ludzi od trwogi przed mierci, a dowiadczenie Aktu miao taki wanie charakter zbawczy, to przedmiotem jego bada
i poszukiwa musiaa si sta prba odpowiedzi na pytanie, w jaki sposb
rytua osobisty moe stanowi jdro nowej kultury.
Brama
Pozycja, jak w poowie lat szedziesitych osign Grotowski wizaa
si, oprcz wysokiej jakoci artystycznej przedstawie, z wypracowaniem
tego, co bdnie nazywano jego metod aktorsk, a co wizano najczciej ze witym teatrem i takim aktorstwem. Grotowski, Cielak,
a pniej take i inni aktorzy Laboratorium stali si nauczycielami aktorstwa witego, pracujc w trakcie coraz liczniejszych warsztatw i stay
nad przekazywaniem sposobw dochodzenia do Aktu. Przy wszystkich
zastrzeeniach ich dziaalno w tym kontekcie moe by postrzegana
jako rodzaj artystycznego apostolstwa propagowania praktyki, ktra
miaa cakowicie przemieni i zbawi teatr. Nie bez kozery wywiad Barby
z Grotowskim, z ktrego pniej wykrojono tekst Aktor cakowity, a ktry
stanowi jeden z najwaniejszych rozdziaw Ku teatrowi ubogiemu, nosi
tytu Nowy Testament teatru. Metafora bya ryzykowna, tym wyraniej wic
jej akceptacja pokazuje, jak wysoko ceni Grotowski wasne odkrycia. Skojarzenie z apostoowaniem nie wydaje si w tym przypadku przesadne.
Jeli przy nim pozosta, to trzeba od razu powiedzie, e dobra nowina
rozgaszana przez Grotowskiego przeznaczona bya w pierwszej kolejnoci
dla innych czynicych przede wszystkim dla aktorw. To zreszt cakiem
logiczne skoro Akt by dowiadczeniem osobistym, zdobywanym i przeywanym przez kadego na wasny sposb, jego upowszechnianie mogo
si odbywa przede wszystkim w formie praktycznej nauki. I ta jak
wiadczy wiele relacji i powstaych w efekcie decydujcej inspiracji dzie
bya rzeczywicie skuteczna, cho moe nie w takim stopniu, w jakim
sugerowaaby nowotestamentowa analogia.
Inaczej rzecz si ma z problemem innych tych ktrzy s konfrontowani z Aktem, ale sami go nie czyni. Chodzi tu oczywicie o tych, ktrych
w kontekcie teatralnym nazywa si widzami, a ktrzy od samego pocztku
znajdowali si w centrum zainteresowania Grotowskiego, definiujcego
454
Polski-Teatr-01.indd 454
2007-03-14 09:33:48
455
Polski-Teatr-01.indd 455
2007-03-14 09:33:48
456
Polski-Teatr-01.indd 456
2007-03-14 09:33:48
457
Polski-Teatr-01.indd 457
2007-03-14 09:33:49
s. 339.
183
184
458
Polski-Teatr-01.indd 458
2007-03-14 09:33:49
459
Polski-Teatr-01.indd 459
2007-03-14 09:33:49
460
Polski-Teatr-01.indd 460
2007-03-14 09:33:49
461
Polski-Teatr-01.indd 461
2007-03-14 09:33:49
Magorzata Dzieduszycka: Apocalypsis cum figuris. Opis spektaklu Jerzego Grotowskiego, Wydawnictwo Literackie, Krakw 1974, s. 35. Warto w tym momencie przypomnie, e dla twrcy spektaklu bya to scena o szczeglnym znaczeniu, odwoujca si
do jego wspomnie z dziecistwa w Nienadwce, a wic do rda, z ktrego wywodzi
si osobisty mit Chrystusa przyjaciela. Zob. Jerzy Grotowski: smy wykad w Collge
de France.
196 Leszek Kolankiewicz: Alchemiczne laboratorium Grotowskiego, Didaskalia. Gazeta
Teatralna 1999 nr 29 (luty), s. 16.
197 Konstanty Puzyna: Powrt Chrystusa, [w:] Jerzy Grotowski: Teksty z lat 19651969.
Wybr, s. 177.
462
Polski-Teatr-01.indd 462
2007-03-14 09:33:50
I widzowie nie podejmowali adnych dziaa. Ciemny pozostawa samotny wobec oskare Szymona Piotra, co z kolei sprawiao, e wiadkowie
znajdowali si w puapce: nawet jeli nie akceptowali postawy oskaryciela,
przez niemoc (zrozumia!) pokonania wasnego status quo znajdowali si
po jego stronie, wystpowali przeciwko czemu chrystusowemu. Kumiega
widzi t sytuacj jako puapk, w jakiej znalaz si Grotowski: wymagajc
cakowitego powicenia od aktora, umieci go wobec konwencjonalnie
biernego widza, ktry sw pasywnoci negowa znaczenie Aktu. Jeli byaby to prawda, to oznaczaoby, e twrca Laboratorium nie oglda swoich
spektakli i nie zastanawia si nad reakcjami widzw. Przecie problem
solipsyzmu Aktu pojawi si ju wczeniej, w Ksiciu Niezomnym. Apocalypsis stanowi moim zdaniem prb wyjcia z niego. Ksztatujc przedstawienie w sposb stopniowo coraz bardziej zbliony do performatywnego
zdarzenia, konfrontujc publiczno twarz w twarz z ofiar Akt-ora, Grotowski jednoczenie ukazywa widzom, po czyjej stronie opowiadaj si
pozostajc widzami i podsuwa drog wyjcia z tej sytuacji, otwierajc si
ju nie w samym wydarzeniu, ale poza nim.
Jan Boski mia racj, gdy przenikliwie odczytywa w Apocalypsis dramat komunikacji, wskazujcy, e nie przez ofiar wiedzie droga do prawdziwego porozumienia i rzeczywistego otwarcia na dowiadczenie Aktu199.
Ale ta lekcja przekazana, przeyta i odnajdywana w Apocalypsis bya lekcj
198
199
463
Polski-Teatr-01.indd 463
2007-03-14 09:33:50
Ksicia Niezomnego. Dziki jej odrobieniu, w ostatnim spektaklu Grotowskiego moliwe stao si stopniowe otwieranie bramy rozpocierajcej si
za przedstawieniem, w przestrzeni, w ktrej nie ma ju biernoci widza,
a jest gotowo wspuczestnika dowiadczajcego na swj sposb przygotowanego performansu. Boski z niepokojem odnotowywa te w Apocalypsis rezygnacj z tematu ofiary, odczytujc j jako rezygnacj z osoby
Chrystusa. I tu si chyba myli, co jednak pokazay dopiero o wiele pniejsze dokonania Grotowskiego. Przeom zwizany z jego ostatnim dzieem
scenicznym nie oznacza rozmycia si w jakim oglnikowym braterstwie
czy panteizmie, ale poszukiwanie moliwoci przejcia od wiadczenia
o obecnoci do ycia ni.
464
Polski-Teatr-01.indd 464
2007-03-14 09:33:50
465
Polski-Teatr-01.indd 465
2007-03-14 09:33:50
nam tylko tyle, ile chce. Wielokrotnie narzekano na t jego strategi ograniczonego dostpu i nie ma sensu owych narzeka powtarza. Zamiast tego
proponuj przyj, e wiemy tyle, ile wiedzie powinnimy, a moe nawet
tyle, ile wiedzie mona, ile po-wiedzie si da, i sprbowa na podstawie
wypowiedzianego zrozumie, jaki by sens parateatru w kontekcie caej
drogi Jerzego Grotowskiego.
Punkt wyjcia dla parateatru zarysowa si ju, gdy stanlimy w bramie stworzonej w Apocalypsis. Parafrazujc bardzo wan wypowied
z 1969 roku, mona powiedzie, e najoglniejszym celem otwierajcym
si w przestrzeni po Apokalipsie byo da odpowied Chrystusowi
poprzez dziaanie tworzce przeciwwag dla teatru ycia codziennego utosamianego z biegunem ukrycia. Bya to wic swoista walka
na performanse: po jednej stronie zmienna i niekontrolowana wielo
rl sprawiajca, e czowiek jest pokawakowany, po drugiej rezygnacja
z tej gry w dziaaniu bdcym czynnym poszukiwaniem i przeywaniem
cakowitoci. Po jednej stronie yciowe aktorstwo, po drugiej Akt.
Ale Akt specjalny, podejmowany ju nie przez przygotowanych zawodowcw, ale przez ludzi pragncych takiego dowiadczenia dziaajcych
w wyodrbnionym czasie i miejscu. A wic Akt poszerzony i przeniesiony
najpierw na t grup dawnych widzw, ktrzy s gotowi odpowiedzie
i dla uczynienia tej odpowiedzi podj wyczerpujc i pewnie bolesn
podr samopoznania. Bo droga do Aktu pozostaa pewnie ta sama: samopoznanie i przekroczenie siebie w samoofiarowaniu, tyle e teraz ten
proces twrczy, w ktrym tworzy si niejako na nowo samego siebie,
zosta udostpniony ludziom spoza.
W tym miejscu od razu trzeba jednak zauway zasadnicz rnic midzy dowiadczeniami parateatru a Aktem cakowitym, widoczn
w relacjach goci. Przedstawione powyej, a wysnute z propozycji komentatorw pozostajcych blisko samego zjawiska, twierdzenie, e teatr
uczestnictwa to prba udostpnienia dowiadczenia Aktu wszystkim gotowym wyruszy w podr, do ktrej Akt zaprasza, staje si w wietle
owych relacji wtpliwe. Z jednej strony potwierdzaj one, e rzeczywicie
dowiadczenia parateatralne byy przeyciami gbokimi, co najmniej bliskimi przemieniajcego wstrzsu, ale jednoczenie nie ma w nich mowy
o odwoywaniu si do intymnych sekretw, ktre stanowiy w okresie poprzednim punkt odbicia do aktorskiego czynu. Nie ma w nich te mowy
o innym teatralnym narzdziu postaci-skalpelu. Zamiast nich s bardzo
podstawowe, a zarazem proste dowiadczenia obcowania z sob, natur
i blinim. Proces, ktry udostpniany by gociom, mia wic inny charakter ni ten, ktry rysowa si jako droga do Aktu. Jego rdem nie bya
466
Polski-Teatr-01.indd 466
2007-03-14 09:33:50
samoeksploracja i czyniona sob spowied, lecz rudymentarne dowiadczenie wsplne, wsplne nie w sensie wsplnotowo przeywanego (cho
na niektrych etapach to take miao miejsce), ale w znaczeniu tak podstawowe, e dziaajce niezalenie od indywidualnej biografii, osobowoci
itd. Wyglda to tak, jakby wychodzc z teatru Grotowski jednoczenie
wyszed poza prac indywidualn, podejrzewan czsto o zwizki z psychoterapi, i przeszed na poziom gbszy, bardziej podstawowy. Wyjcie
z teatru mona by w tej perspektywie opisywa jako przejcie z poziomu
psychologii na poziom antropologii203, cho oczywicie z zastrzeeniem, e
nie oznaczao to cakowitego rozstania z psychologi.
Z punktu widzenia drogi zbawczej oznacza to co o wiele waniejszego
ni tylko udostpnienie nie-aktorom procesu twrczego oznacza poszukiwanie takiego dowiadczenia, ktre uruchamiaoby w proces (w rzeczywistoci nie twrczy, lecz poznawczy) niezalenie od zawodowstwa.
Innymi sowy, by kto, kto ma tak potrzeb i spenia do podstawowe
warunki takie jak gotowo, wraliwo, pewna doza odwagi, mg przey
dowiadczenie podobne w swej funkcji do Aktu, czyli zbawcze dowiadczenie niemiertelnoci. Ju nie ogldanie solipsystycznego dziaania Wybraca i delegata, ale bezporednie zaznanie tego, czego on dostpi.
Jeli tak i jeli co potwierdzaj relacje zasad tego dziaania nie bya
ofiarna samoeksploracja wasnych intymnych przey, to trzeba zapyta,
co takiego umoliwiane miao by gociom. Odpowied moe by tylko jedna miosne dowiadczenie przemieniajcego obcowania. Droga
do Aktu teatralnego wioda przez silne dowiadczenia z przeszoci
budzce ciao-pami, a przez nie ciao-ywot. Droga Aktu parateatralnego stanowiaby prb powoania dowiadczenia o takiej sile, e bez
porednictwa ucielenionej pamici, bez odwoywania si do przeszych
dowiadcze, bezporednio budziaby ona ciao-ywot i uobecniaa bezpiecznego partnera. Teatr uczestnictwa byby w tej perspektywie teatrem
bez powtrzenia, w tym znaczeniu, e dziaanie podejmowano by cakowicie i absolutnie tu i teraz, bez obecnego jeszcze w okresie przedstawie
pasa startowego ofiarnej samoeksploracji.
Takie rozpoznanie potwierdzaj pniejsze teoretyzujce refleksje samego Grotowskiego204, a take relacje z dowiadcze parateatralnych, zarw203
Do podobnego wniosku, nieco inn drog doszed przed laty wiadek w tej materii nadzwyczaj wiarygodny Leszek Kolankiewicz. Zob. tego: Koniec teatru: Grotowski
w roku 1969, s. 94101.
204 Zob. Jerzy Grotowski: Pogadanka o teatrze dla modziey szkolnej, s. 132137;
tego: Wdrowanie za Teatrem rde, przygotowa do druku Leszek Kolankiewicz, Dialog 1979 nr 11, s. 102.
467
Polski-Teatr-01.indd 467
2007-03-14 09:33:50
468
Polski-Teatr-01.indd 468
2007-03-14 09:33:50
469
Polski-Teatr-01.indd 469
2007-03-14 09:33:51
rej pisa Grotowski na pocztku swojej drogi. Ale zarazem jest to take
dowiadczenie spotkania z bezpiecznym partnerem. Jako takie opisaa
je Margaret Croyden, autorka bodaj najbardziej dramatologicznej i syntetycznej relacji ze Special Project, w ktrym wedug jej opinii
chodzio [] o metafizyczn struktur, teatralnie tumaczc si w oszaamiajcych konfiguracjach wizualnych. Prowadzcym tematem by dramat ludzki, jaki
przeywali, przeywaj i opisuj mczyni i kobiety wszystkich czasw, i ktry
przekazywany jest potomnoci przez opowieci mityczne, archetypowe postaci
i symbole, a ktre znale moemy nie tylko w religiach wiata czy literaturach
wiata, ale w naszych wasnych dramatach osobistych209.
Margaret Croyden: Nowe przykazanie teatru: nie oglda, przeoy Henryk Macho, Odra 1976 nr 5, s. 5657.
210 Tame, s. 57.
211 Zob. Na drodze do kultury czynnej, s. 61.
212 Jan Boski: Znaki, teatr, wito, s. 125.
470
Polski-Teatr-01.indd 470
2007-03-14 09:33:51
Tame, s. 128.
Tame, s. 124.
Jerzy Grotowski: wito, s. 47.
471
Polski-Teatr-01.indd 471
2007-03-14 09:33:51
472
Polski-Teatr-01.indd 472
2007-03-14 09:33:51
473
Polski-Teatr-01.indd 473
2007-03-14 09:33:51
474
Polski-Teatr-01.indd 474
2007-03-14 09:33:52
go, e le przy drodze, ktr Grotowski ju nie szed, cho wspiera Zmysowskiego i ochrania swoim autorytetem. I mia zamiar czyni to nadal,
zreszt nie tylko w stosunku do niego, ale take innych prac prowadzonych
pod auspicjami instytutu Grotowskiego, czego dowodzi plan zarysowany
w wystpieniu na spotkaniu z okazji jubileuszu dwudziestolecia Laboratorium, 15 listopada 1979 roku225.
Jak dalej potoczyyby si losy tego wielonurtowego projektu kulturowego, ktrym pod koniec lat siedemdziesitych stao si Laboratorium,
nie wiemy i nie dowiemy si nigdy. Czy w ogle by przetrwao? Sceptycy
twierdz, e nie, ale cokolwiek by na ten temat sdzi, pozostanie to jedynie domniemaniem. Faktem jest natomiast, e to nie Jerzy Grotowski, lecz
historia (?), los (?), okolicznoci (?), a moe jeszcze kto inny pooyy kres
wszystkim formom pracy i samej instytucji. Parateatr zakoczy si wraz
z wybuchem stanu wojennego i z przedwczesn mierci Jacka Zmysowskiego, ktry zmar w wyniku nieuleczalnej choroby 4 lutego 1982 roku.
Wczeniej, 1 wrzenia 1981 roku odszed Antoni Jahokowski, towarzyszcy
Grotowskiemu od pocztku pracy z wasnym zespoem i grajcy w jego
spektaklach role, ktre mona (upraszczajc nieco) interpretowa jako
uosobienia ciemnego alter ego reysera. Nad Laboratorium, tak jak nad
ca Polsk, rzdy obja mier nie ta chwalebna, w boju, ale codzienna, nuca i obezwadniajca sw martwot, ta, ktr dobrze pamitam
z lat swojej modoci i ktr tak wspaniale sfilmowa Krzysztof Kielowski
w Bez koca. Grotowski, ktry cae ycie by o krok od mierci, nie mia
czasu na to umieranie. 12 sierpnia 1982 roku wyjecha z kraju, a po kilku
miesicach rozpocz w Stanach Zjednoczonych nowy projekt. Realizujc
go w zupenie innych warunkach finansowych i organizacyjnych, musia
take zmieni sposb dziaania, rozsta si z parateatrem i wieloma wyrastajcymi ze metodami zachowanymi w pracy nad Teatrem rde. Rozstanie to nie byo wic decyzj niezalen i woln, ale zostao wymuszone
przez okolicznoci.
Wszystko to prawda, ale jednoczenie trudno mie wtpliwoci, e Grotowski prbowa pniej parateatr negowa, wymazywa. Nie zgadza si
na publikacje wystpie z tego czasu, cakowicie przemilcza wczesne dowiadczenia w czasie wykadw w Collge de France. Mona oczywicie narzeka na te kaprysy artysty faszujcego wasn biografi, ale ciekawiej bdzie
chyba zapyta o powd tego wymazywania. Sam Grotowski konsekwentnie
powtarza, e najwaniejsz win, grzechem gwnym parateatru (podobnie
jak caej kontrkultury) by brak precyzji, popadanie w sztampy, z ktrych
225
475
Polski-Teatr-01.indd 475
2007-03-14 09:33:52
wielokrotnie drwi i przed ktrymi przestrzega, wprost je nazywajc i zabraniajc sigania po nie. Thomas Richards wspomina jak ujrzawszy owe
sztampy w etiudach uczestnikw programu Dramat Obiektywny, Grotowski powiedzia, e pojawiaj si one w dziaaniach parateatralnych w sposb
nieuchronny, po czym sporzdzi list tego, czego pod adnym pozorem
nie naley robi pracujc z nim226. Myl, e trzeba takie wyjanienie przyj,
uznajc, e dla Grotowskiego efekty dziaa parateatralnych podejmowanych
z grup osb nieprzygotowanych byy banalnie nieszczere i zamiast prawdy
uruchamiay sztampy prawdy. Std wynika jednak nie tylko to, e prba
podjta w latach siedemdziesitych bya nieudana. Zakwestionowaniu moe
ulec jeden z podstawowych elementw pytania gwnego. Jeli dla dotarcia do autentycznego, a nie odegranego Aktu przemieniajcego konieczna
jest dugotrwaa rzemielnicza praca, a podane zawodowe przygotowanie,
to oznacza to bardzo powane ograniczenie ambitnego planu wyjciowego.
Grotowski chcia przywrci nadziej wszystkim ludziom, a nie grupie zawodowcw gotowych powici kilka lat na codzienn wielogodzinn prac pod
jego okiem. Przejcie od parateatru do sztuki jako wehikuu (bo tak chciabym uproci istniejc periodyzacj, z czego zaraz si wytumacz) oznacza
ogromny wzrost wymaga pocztkowych. Aby wzi udzia w Special
Project czy w Przedsiwziciu Gra, wystarczaa gotowo do powicenia
czasu i si oraz otwarcie na nowe dowiadczenia. Chcc uczestniczy w pracy
w Pontederze, trzeba byo mie o wiele wysze kwalifikacje nie tylko psychofizyczne, ale i zawodowe (nie mwic ju o aspekcie finansowym). Ta zmiana
oznacza, moim zdaniem, jak przegran, a nerwowe reakcje Grotowskiego
i jego niemal odruchowa niech do parateatru budzi we mnie podejrzenia,
e tkwia w nim szansa, ktrej Boss nie chcia lub nie mg wykorzysta.
Przecie Special Project wcale nie budzi z koniecznoci wymienianych przez
niego sztamp, a sposb, w jaki Jacek Zmysowski rozwija Czuwania (oraz
fakt, e Grotowski uywa tego typu dziaa w swoich pracach pniejszych)
stwarza realne szanse na przynajmniej czciow, przyblion realizacj
tego, by moe utopijnego, projektu. Nawet ona miaaby wielk warto,
zwaszcza w epoce bezwzgldnej dominacji kultury spektaklu. Kto wie,
czy jak sugerowaa po mierci Grotowskiego Aldona Jawowska227 nie naleaoby do tego projektu powrci, podj go na nowo, oczywicie inaczej,
ale wyruszajc z podobnego punktu wyjcia i idc w podobn stron.
226
476
Polski-Teatr-01.indd 476
2007-03-14 09:33:52
W ukryciu
Grotowski poszed w inn. W latach osiemdziesitych sta si nauczycielem Performera, ograniczajc grono wybranych do tak niewielkiego,
e z atwoci marginalizowanego. Niemal znikn. Zamiast zbawcy sta
si guru wtajemniczonych fachowcw. Dopiero pniej, pod koniec dekady zacz stopniowo powraca do dziaalnoci publicznej, otwiera swoje
dowiadczenia (pierwszym sygnaem tej zmiany bya publikacja Performera
w maju 1987 roku, a znakiem przeomu staa si inauguracja we wrzeniu
1988 programu roboczych spotka z zespoami teatralnymi przyjedajcymi do Pontedery). Znw wic, jak w okresie poprzednim, najpierw
pracowa w ukryciu, w zamkniciu, a dopiero upewniwszy si co do jakoci
efektw, zdecydowa si podzieli swoj prac z innymi.
Ten nowy etap nie oznacza, moim zdaniem, radykalnej zmiany kierunku, ale raczej zmian metody powrt na teren rzemiosa. Nastpi
on w poowie lat siedemdziesitych i wiza si z projektem nazywanym
Teatr rde. Cho mia wiele wsplnego (zwaszcza co do metod dziaania) z parateatrem, to zmierza ju w inn stron nie ku horyzontalnoci
(poszerzanie krgu, dzielenie si dowiadczeniem), ale ku wertykalnoci
ujmowanej metaforycznie jako podr ku pocztkom, bdca zarazem
podr w gb i wasnego dowiadczenia, i dowiadczenia kultury zapisanego w jej dzieach, i dowiadczenia ludzkiego. To wszystko obejmowa
kluczowy dla caego projektu termin rda.
W wypowiedziach dotyczcych bezporednio Teatru rde Grotowski
stosowa bardzo konsekwentnie taktyk niedefiniowania, lecz przybliania
poprzez przypowieci. Jeden z jego najpikniejszych tekstw, noszcy taki
sam tytu jak cay projekt, a wic niejako bdcy Teatrem rde samym
w sobie, zaczyna si i koczy wanie od przypowieci. Pierwsza jest osobista opowiada o wtajemniczeniach przeytych w czasie wojennego
dziecistwa w Nienadwce, ostatnia niemal wizyjna o przebudzeniu,
ktrego si dostpuje, cho si go nie szukao. Pomidzy nimi rozpociera
si to, co Grotowski opisuje jako poszukiwanie technik rdowych i bdcego pod/przed nimi rda technik. Techniki rdowe s oczywicie
wane to w ich poszukiwaniu wdrowa po wiecie wraz z utworzon
przez siebie grup transkulturow228, a do niektrych z nich, zwaszcza
228
477
Polski-Teatr-01.indd 477
2007-03-14 09:33:52
Teatr rde nie rni si co do swych podstaw od poprzednich i nastpnych odcinkw drogi Grotowskiego. Na tym etapie, kiedy ju przewdrowalimy jej poow, mona chyba miao powiedzie, e te podstawowe
przekonania si nie zmieniaj: istnieje czowiek, ktry poprzedza rnice,
od ktrego pochodzi i w ktrym trwa wszystko, co wsplne i trwae. Ten
czowiek moe zosta odnaleziony/napotkany, a spotkanie to wiedzie
do gbokiej przemiany caej osoby (ogoocenia, otwarcia, przebudzenia).
Jest ono te wspomnieniem dowiadczenia rdowego dla indywiduum,
wie si z powrotem do pierwszych dowiadcze, dowiadcze dziecistwa, a co za tym idzie ze stanem pozacodziennym. Ma wreszcie charakter
zbawczy:
Niektrzy ludzie twierdz, e istnieje co takiego, jak tamta strona rzeczywistoci. Twierdz oni te, e mona j pozna dopiero po mierci. Na ten temat
nie chciabym si wypowiada, bo po prostu nie czuj si kompetentny. Skoro o
to pytacie, odpowiem po mierci. Ale ju tutaj, w tym yciu, mona dotkn
tamtej strony230.
478
Polski-Teatr-01.indd 478
2007-03-14 09:33:52
Zob. Jerzy Grotowski: Tu es le fils de quelquun, przeoy Ludwik Flaszen, Didaskalia. Gazeta Teatralna 2000 nr 39 (padziernik), s. 15.
479
Polski-Teatr-01.indd 479
2007-03-14 09:33:52
Obiektywnego to transkulturowe spotkanie przybierajce form wyprawy na tereny, gdzie wci s ywe performatywne tradycje rdowe,
a take praktycznej pracy z mistrzami tych form, przebiegajcej poza
ich wasnym kontekstem kulturowym. Taki sposb pracy natychmiast
nasuwa (i nasuwa) wyobraenia zwizane z jak wielokulturow mieszank lub na wyszym poziomie z pracami Midzynarodowej Szkoy
Antropologii Teatru (ISTA) Eugenia Barby, ktra powstaa w 1980 roku
i ktrej Grotowski by wsppracownikiem (a bodaj i patronem). Cele Barby
s celami badawczymi zwizanymi z ponadkulturowymi zasadami dotyczcymi dziaania ludzi w sytuacjach przedstawienia, dotycz zwaszcza
sztuki aktora i dramaturgii. Owoce dwudziestoszecioletniej pracy ISTA
pozna mona m.in. czytajc znakomity Sownik antropologii teatru232,
a ta lektura w sposb do oczywisty pokazuje, e cho poszukiwania
Grotowskiego i Barby biegy obok siebie i wzajemnie si inspiroway,
to jednak cele ich byy bardzo rne.
Cele Grotowskiego zanalizowa i precyzyjnie opisa jeszcze na etapie
Teatru rde, uczestniczcy w jego pracach Roland Grimes. Analiza ta,
cho sformuowana bardzo wczenie, w swym zasadniczym rozpoznaniu
odnosi si take do dalszych dziaa prowadzonych ju w ramach projektu
Dramat Obiektywny, wskazujc zarazem drog ku sztuce jako wehikuowi i Akcji. Dwa jej najwaniejsze w mojej ocenie punkty dotycz pracy sob i badania siebie, oraz rytuau. Grimes niezwykle przenikliwie
dostrzeg analogie midzy dziaaniami w ramach Teatru rde a szamanizmem, tworzc nawet termin paraszamanizm, przy czym od razu
podkrela zasadnicz rnic polegajc na tym, e uczestnicy dziaa
prowadzonych przez Laboratorium polowali nie na inne istoty, lecz na samych siebie. Ale, precyzowa dalej Grimes,
ja [self], na ktre polowalimy, nie byo ani w sobie, ani wewntrz, lecz raczej
midzy osobami i rodowiskiem. Polowalimy na ja [selves], ktre nie byy zwrcone ku sobie samym ani zablokowane przez siebie. []
By moe innym sposobem na przedstawienie caej kwestii jest powiedzenie,
e bylimy uczeni polowa na dziaanie [action] na odpowiedni czasownik
i przyswek. W szamanizmie poluje si na zwierz lub moc. W paraszamanizmie poluje si na najlepszy sposb polowania. Teatr rde to metapolowanie,
ktrego celem jest odwarunkowanie wasnego wiata. To polowanie na taki sposb poruszania si, ktry pozwala ziemi, niebu, listowiu, zwierztom i innemu
232
Eugenio Barba, Nicola Savarese: Sekretna sztuka aktora. Sownik antropologii teatru,
przeoyli Jarosaw Fret i in., redakcja wydania polskiego Leszek Kolankiewicz, Orodek
Bada Twrczoci Jerzego Grotowskiego i Poszukiwa Teatralno-Kulturowych, Wrocaw
2005.
480
Polski-Teatr-01.indd 480
2007-03-14 09:33:53
pojawi si jako podmiotom. Ja, na ktre si poluje, to nie po prostu moje prywatne, tworzone przez ego ja, ale ja [selfhood], ktra mnie otacza. W efekcie praca
wywouje dowiadczenie umieszczenia w centrum, ale nie jest dorodkowa. Czuj
si poczony i zrwnowaony nawet, kiedy si potkn i upadn na lene poszycie.
Ale czuj te, e nie jestem rodkiem ani spoecznej, ani kosmicznej uwagi233.
Ronald Grimes: The Theatre of Sources, [w:] The Grotowski Sourcebook, s. 274.
Tame, s. 274275.
Tame, s. 275.
481
Polski-Teatr-01.indd 481
2007-03-14 09:33:53
Tame, s. 276.
482
Polski-Teatr-01.indd 482
2007-03-14 09:33:53
Dramat Obiektywny, w ktrym zreszt rwnie bardzo wan rol odgrywali haitascy wsppracownicy Grotowskiego Tiga (Jean-Claude Garoute) i Maud Robart. W prospekcie tego projektu pochodzcym z marca
1984 roku pojawia si okrelenie archeologia technik237, ktre odnosi si
do procesu kondensacji, czyli odrzucania kolejnych warstw tradycyjnej
techniki lub jej dziea (tu mowa jest przede wszystkim o pieni), by dotrze
do jej jdra238, do impulsu przebiegajcego przez ca histori techniki.
Tym, czego poszukiwano, byo performatywne DNA, ktre pozostaje
wsplnym jdrem, rdem rnych tradycji performatywnych i jako
takie moe sta si si inicjujc proces organiczny, bdcy odpowiednikiem Aktu. Jak pamitamy, Akt i wiodca ku niemu podr byy cile
zwizane z dowiadczeniem indywidualnym i z subiektywnym sposobem
postrzegania wiata. Proces rozpoczyna si od codziennego ja, ktre
byo rozbijane za pomoc silnego tekstu i ofiarnego odsonicia, w celu
dotarcia do czowieka cakowitego jawicego si jako prawdziwe, pene
ja spotykajce swojego bezpiecznego partnera, Ty. T zasad zdublowanej podwjnej jednoci w fazie poszukiwa transkulturowych odtworzono, stopniowo gromadzc i komponujc poszczeglne elementy procesu
pracy tak, e stworzyy rodzaj syntezy dotychczasowych osigni.
O tym, jak przebiegaa i jaki sens miaa praca grupy realizujcej poszczeglne etapy Dramatu Obiektywnego, wiemy stosunkowo duo, dziki
relacjom i refleksjom uczestnikw projektu239. Oczywicie na kadym
etapie wygldao to nieco inaczej, ale zasadniczo dziaania podejmowane
przez osoby biorce udzia w projekcie przez duszy czas mona podzieli
na cztery grupy w zalenoci od dominujcego w nich aspektu. Do grupy
pierwszej zaliczybym wiczenia, ktre mimo waha zwizanych z ryzykiem dwuznacznoci okrelibym jako trening. Naleayby tu: wykony237
cisy program badawczy Dramat Obiektywny prowadzony przez Jerzego Grotowskiego. Prospekt, przeoy Grzegorz Zikowski, Pamitnik Teatralny 2000 z. 14
(193196), s. 407. W oryginalnym dokumencie Archeology of Techniques.
238 W oryginalnym dokumencie vibratory nucleus.
239 Zob. m.in. Philip Winterbottom Jr.: Dziennik. Wybr, przeoyli Olga A. Marcinkiewicz i Grzegorz Janikowski, wybra i opracowa Grzegorz Janikowski, Pamitnik
Teatralny 2000 z. 14 (193196), s. 461515 (warto zauway, e jest to inny wybr
ni ten, ktry drukowany by na amach The Drama Review w zeszycie z wiosny 1991
roku, a ktry nie wszed do antologii The Grotowski Sourcebook w wyniku sprzeciwu
Grotowskiego); Lisa Wolford: Subiektywne refleksje na temat obiektywnej pracy, przeoy
Grzegorz Zikowski, Pamitnik Teatralny 2000 z. 14 (193196), s. 438460; Thomas
Richards: Pracujc z Grotowskim nad dziaaniami fizycznymi, s. 73100; I Wayan
Lendra: Bali and Grotowski: Some Paralells in the Training Process, [w:] The Grotowski
Sourcebook, s. 312327.
483
Polski-Teatr-01.indd 483
2007-03-14 09:33:53
484
Polski-Teatr-01.indd 484
2007-03-14 09:33:53
485
Polski-Teatr-01.indd 485
2007-03-14 09:33:54
trzydzieci lat swego ycia szuka czego innego, peniejszego, bardziej cakowitego ni Akt cakowity, to dla oceny jego drogi, dla zrozumienia tworzonej
przez ni figury, kluczowa jest odpowied na pytanie: czym jest to, co znalezione/stworzone; czym jest Akcja i jakie jest jej znaczenie w kulturze?
Akcja
Przechodzc do pisania o Akcji, przechodz te do czego, co jest w pewnym, bardzo niewielkim stopniu, moim wasnym dowiadczeniem. Nie wiem
jednak, czy to pomoe, czy utrudni zadanie, ktrym nie jest opisanie Akcji
(Lisa Wolford ma racj nazywajc j pocztkiem, ktrego nie mona przedstawi245), ale prba okrelenia jej przynalenoci gatunkowej, funkcji,
jak przypisywa jej Grotowski, a take miejsca, jakie zajmuje, lub moe zaj
w kulturze Zachodu XXI wieku.
Najatwiej zacz od genezy. Jak ju powiedziaem, pierwsza struktura
performatywna okrelona terminem Akcja, Main Action, powstaa na drodze stopniowego oczyszczania, modelowania i montowania indywidualnych mystery plays tworzonych przy udziale elementw znalezionych
w wyniku prac nad projektem Dramat Obiektywny. Miao to miejsce
w roku akademickim 19851986, gdy Grotowski intensywnie pracowa
na Uniwersytecie Kalifornijskim w Irvine z jedn i t sam ekip, w ktrej
skadzie by pniejszy jego spadkobierca i nastpca, Thomas Richards. Pod
wieloma wzgldami by to rok przeomowy, oznaczajcy pocztek ostatniego etapu drogi Grotowskiego. W jego trakcie po raz pierwszy w sposb
praktyczny podjto prb wykorzystania efektw poszukiwa prowadzonych ju od dziewiciu lat i prowadzcych do stworzenia performansu.
Zaowocowa on te znalezieniem kogo, kogo [Grotowski] mgby sprbowa uczy i z kim miaby moliwo pracowa bezporednio246. Tym
kim okaza si Richards i to wanie on wyjecha z Grotowskim do Woch,
do Pontedery, ktra od sierpnia 1986 roku staa si pustelniczym domem,
a zarazem orodkiem pracy nad Akcj.
W jaki sposb rodzia si Main Action z Irvine opisa w swojej ksice
wanie Richards247. Z jego relacji wynika, e stworzona wwczas struktura
performatywna, cho bya niezwykle jego zdaniem precyzyjna, w porw245
Zob. Lisa Wolford: Akcja pocztek, ktrego nie mona przedstawi, przeoy
Grzegorz Zikowski, Didaskalia. Gazeta Teatralna 1999 nr 29 (luty), s. 1827.
246 Thomas Richards: Pracujc z Grotowskim nad dziaaniami fizycznymi, s. 77.
247 Zob. tame, s. 73100.
486
Polski-Teatr-01.indd 486
2007-03-14 09:33:54
naniu z dzieami powstaymi pniej pozostawaa w ocenie Grotowskiego bardzo amatorska248. Nic wic dziwnego, e praca nad ni staa si
gwnym celem projektw planowanych na nastpne lata. Wpisano j m.in.
do projektu drugiego etapu Dramatu Obiektywnego, ktry mia by realizowany w Irvine w latach 19861989249. Jednak od lata 1986 centrum
prac nad Akcj stao si Workcenter of Jerzy Grotowski w Pontederze,
zachowujce taki charakter po dzi dzie (obecnie Workcenter of Jerzy
Grotowski and Thomas Richards; zmiana nazwy nastpia w 1996 roku).
Prace nad Akcj wci trwaj, wci wykonywane jest ostatnie tego typu
dzieo stworzone za ycia Grotowskiego (wedug jego wasnego wiadectwa
stworzone gwnie przez Richardsa), tworzy si te nastpne (The Twin:
an Action in creation, do ktrej materia zobaczy mona byo we Wrocawiu latem 2004 roku). Akcja nie jest wic zjawiskiem nowym pierwszy jej zarys powsta dwadziecia lat temu. Wci jednak jest zjawiskiem
nierozpoznanym, marginalnym, traktowanym niemal jako jednorazowe.
Oczywicie trudno przewidzie, jak bd wyglday dalsze prace nad
sztuk jako wehikuem prowadzone przez Richardsa, Maria Biaginiego
i ich wsppracownikw, nie widz jednak powodu, by uznawa Akcj
za co zamknitego, co skoczyo si wraz ze mierci Grotowskiego. Blisze jego intencjom, a i bardziej zgodne ze stanem faktycznym jest mylenie
o Akcji jako o czym narodzonym, co dalej si rozwija. W tej perspektywie
jawi si ona jako pomost midzy dowiadczeniami i twrcz prac prowadzon przez Grotowskiego a dniem dzisiejszym i przyszoci, a take jako
swoista synteza poszukiwa twrcy Laboratorium.
Ten syntetyzujcy aspekt Akcji Grotowski kilkakrotnie podkrela,
najmocniej w jednej z najpeniejszych i najwaniejszych wypowiedzi powiconych sztuce jako wehikuowi, noszcej tytu Od zespou teatralnego
do sztuki jako wehikuu. Tam te znajduje si moe najprostsza autorska
definicja Akcji struktura performatywna zobiektywizowana w szczegach250, czy te w nieco wczeniejszej i nieco innej wersji: struktura
wypracowana w szczegach251. Zobiektywizowanie i wypracowanie
jawi si tu jako synonimy i wi z podkrelan przez Grotowskiego ko248
Tame, s. 100.
Mia i by, ale udzia Grotowskiego w nim nie by ju tak intensywny jak w latach
poprzednich. Pracami kierowa James Slowiak, a Grotowski przyjeda z Woch na kilkutygodniowe sesje robocze na zakoczenie roku (zawsze w maju). Prac na tym etapie
Dramatu Obiektywnego opisaa Lisa Wolford w tekcie Subiektywne refleksje na temat
obiektywnej pracy
250 Jerzy Grotowski: Od zespou teatralnego do sztuki jako wehikuu, s. 170.
251 Tame, s. 169.
249
487
Polski-Teatr-01.indd 487
2007-03-14 09:33:54
Jest to inna wersja znanego ju z okresu przedstawie przekonania o koniecznoci istnienia struktury dla dopenienia aktu, o niepewnoci procesu nieartykuowanego w precyzyjne znaki. Sowa wypracowane
i zobiektywizowane oznaczaj ten aspekt pracy nad sob, ktry dziki
precyzji i czytelnoci, ocala proces przed popadniciem w automanipulacj, samozudzenie, faszyw spontaniczno, ktre Grotowski tak zajadle
zwalcza. Bez struktury proces jest niemoliwy. Jednak w okresie sztuki jako wehikuu znajdujemy si jakby na innym biegunie tej dialektyki proces/
struktura. W rozmowie zamieszczonej w ksice o Gurdijewie, rozmowie,
ktrej znaczne, przeredagowane fragmenty weszy do Od zespou teatralnego do sztuki jako wehikuu, Grotowski kontynuowa cytowan wyej myl
w nastpujcy sposb:
Z punktu widzenia wertykalnoci wznoszcej si ku subtelnemu i zstpowania
onego subtelnego do poziomu rzeczywistoci bardziej potocznej, istnieje potrzeba logicznej struktury: wzgldem innych pieni, okrelona pie nie moe
znajdowa si ani troch wczeniej, ani troch pniej jej miejsce musi by
oczywiste253.
Tame, s. 168169.
Rodzaj wulkanu. Rozmowa z Jerzym Grotowskim, s. 48.
Zob. Jerzy Grotowski: Tu es le fils de quelquun, s. 1415.
488
Polski-Teatr-01.indd 488
2007-03-14 09:33:54
Jerzy Grotowski: Performer, s. 214. Wersja angielska [za:] The Grotowski Sourcebook, s. 376.
256 Sownik jzyka polskiego, t. 1, pod redakcj Mieczysawa Szymczaka, Wydawnictwo
Naukowe PWN, Warszawa 1978, s. 21 i 25.
489
Polski-Teatr-01.indd 489
2007-03-14 09:33:54
przedstawie stanowio proces niejako dodany do struktury performatywnej, wmontowany w ni, tu obejmuje j ca.
T rnic opisuje moim zdaniem wielokrotnie komentowane zestawienie monta w widzu monta w sobie samym257. Mwic o sposobie,
w jaki proces Ryszarda Cielaka zosta wykorzystany w przedstawieniu
Ksi Niezomny, Grotowski porednio mwi o strukturze performatywnej zawierajcej Akt, noszcej go w sobie. Natomiast dzieo sztuki jako
wehikuu, powstajce jako efekt montau, ktrego siedliskiem jest ten,
ktry dziaa, staje si caociow przestrzeni, podstaw dziaania. Jest jak
prymitywna winda i jak drabina Jakubowa by je wykorzysta, trzeba
podj odpowiedni wysiek: cign lin, albo wykonywa ruch wstpujcy,
ale bez niego i poza nim adne dziaanie jest niemoliwe. Ujmujc rzecz
jeszcze inaczej: Akt Cielaka by caoci odrbn, wmontowan w performans, Akcja jest performansem258.
Na zasadzie analogii ta podwjno odsya do innej: podwjnoci ciaa-i-esencji i ciaa esencji. Mwic w Performerze o stanie penej organicznoci wojownika, Grotowski opisuje go z wykorzystaniem przejtego
od Gurdijewa pojcia esencji, twierdzc, e jest to stan osmozy ciaa
i esencji, sprawiajcej, e wydaje si niemoliwe rozdzieli je.
Ale nie jest to stan permanentny i trwa niedugo. Jest to jakby powiedzia Zeami
kwiat modoci. Jednak z wiekiem mona przej od ciaa-i-esencji do ciaa esencji. A to w nastpstwie trudnej ewolucji, osobistej przemiany, ktra tak naprawd
jest zadaniem kadego259.
490
Polski-Teatr-01.indd 490
2007-03-14 09:33:54
491
Polski-Teatr-01.indd 491
2007-03-14 09:33:55
W dalszej czci wykadu Grotowski powrci do prby bliszego okrelenia tego poczenia i jego uczestnikw, odpowiadajc na pytanie o to,
czy energie s wewntrz czy na zewntrz:
265
492
Polski-Teatr-01.indd 492
2007-03-14 09:33:55
Podsumowujc ten z koniecznoci dugi cig cytatw, mona chyba powiedzie, e higher connection jest odpowiednikiem spotkania z Ty, ktre byo
sednem Aktu i e podobnie jak tam take i tu Ty stanowi odpowiednik
przemienionego, cakowitego ja. Metafora szaty przywoywana tu m.in.
za Hymnem o perle w sposb poetycki, ale bardzo precyzyjny, dopenia
obrazu tego spotkania. Cakowito bdc efektem przemiany osigamy,
docierajc do czego, co realnie jest poza nami, a zarazem stanowi nas.
Z tej perspektywy Akt cakowity oznaczaby przywdzianie szaty i pojawienie si w niej. Natomiast Akcja byaby dziaaniem w niej, dziaaniem
Performera, ktry ju nie dociera do, nie nawizuje poczenia pokazujc
drog, ale czyni jako czowiek zupeny. Nie sam fakt objawienia cakowitoci stanowi sedno Akcji, ale to, co spenia osoba, ktra ow cakowito
osigna, i sprowadzia na poziom gstoci ciaa. Dziaanie takie byoby
zarazem cakowitym i penym odnowieniem i odzyskaniem prawdziwego
znaczenia przez sztuki performatywne, ktre, jak mwi Grotowski na tym
samym wykadzie, polegaj na pracy wykonywanej na pozr z ciaem, lecz
tak naprawd z czym, co tkwi gdzie o wiele gbiej wewntrz nas i wok
nas. W normalnej pracy aktorskiej takie dziaanie jest jedynie sugerowane
przez analogi zjednoczenia ja z gran postaci. Natomiast Performer
dziaajcy w higher connection realizuje je w peni, odzyskujc w dziaaniu
prawdziwy i niepodzielony podmiot.
W takim rozpoznaniu pozostaje jednak nadal kwesti otwart i niepokojc powracajce napomykanie o kim wicej, kim innym, kto
odnajdywany/spotykany jest wtedy, gdy osiga si coniunctio. Grotowski
mwi o tym aspekcie rzadziej, mniej chtnie ni w okresie przedstawie
czy w latach uprawiania parateatru, gdy najbardziej otwarcie wskazywa
na obecno bezpiecznego partnera. Ale i w latach dziewidziesitych
pojawiaj si sygnay tego typu. Najbardziej wprost o odnajdywanym czo-
493
Polski-Teatr-01.indd 493
2007-03-14 09:33:55
wieku, ktry poprzedza rnice mwi w 1985 roku we Florencji268, przeprowadzajc tak typowy dla siebie, niemal poetycki pasa od odkrywanego
w pieni i przez prac nad pieni przodka, ktry jest ojcem, a zarazem
Czowiekiem, czyli take tym, kto odnajduje, do Chrystusa. To o Nim,
Jemu samemu opowiadaj uczniowie na drodze do Emaus, zaczynajc
od zwrotu (nie w wersji kanonicznej, ale w przekadzie z greckiego): By
to czowiek. Ten zwrot kieruje Grotowski ku swojemu projektowanemu
suchaczowi, czynic z niego pytanie, ktre powinno si przed nim pojawi
w pracy i na ktre praca powinna odpowiedzie: Czy jeste czowiekiem?.
Pasa ten wyranie wskazuje, e typem czowieka poprzedzajcego rnice jest dla Grotowskiego Chrystus drugi, doskonay Adam, za praca nad
pieniami wibracyjnymi (tu chyba jeszcze blisza etapowi mystery play)
miaaby charakter wyprawy anamnetycznej, ktrej celem ostatecznym
jest Ecce Homo269.
Powracaby tu wic znany nam ju aspekt odnalezienia siebie jako podobnego do Chrystusa i zarazem spotkania z Nim jako z Ty, jako bezpiecznym partnerem. Tak moe naleaoby interpretowa nieco zagadkow
uwag z zapisu spotkania Grotowskiego ze szko Wasiljewa, gdzie o czystej wertykalnoci mwi on jako o poczuciu koneksji, ale nie z ludmi270.
Tak te moe daoby si rozjani uwag o jakiej obecnoci, ktr odczuwaj wiadkowie dziki Performerowi271. Jednak najbardziej wprost
do Chrystusa odsyay obrazy i teksty uyte w Action, ktra w sensie dramaturgicznym bya opowieci o ponownym przyjciu Zbawiciela na wiat,
swoist odpowiedzi na Apocalypsis cum figuris. Wprost znaczenie tej odpowiedzi sformuowa Jacek Dobrowolski, piszc, e Prowadzcy [Thomas Richards] nie jest wyszydzonym i odtrconym Mesjaszem jak Ciemny
w Apocalypsis cum figuris, lecz jasnym i skutecznym zmartwychwstaym
Zbawicielem, powracajcym w chwale i z powodzeniem zaszczepiajcym
swe m i u j c e przesanie. Ludziom przez siebie wybranym ukazuje swe
narodziny i kolejne transformacje, dc do cakowitego zjednoczenia
si ze rdem wewntrznego wiata272. Jest to oczywicie interpretacja
268
494
Polski-Teatr-01.indd 494
2007-03-14 09:33:55
widza, ktra musi pozosta hipotetyczna wobec faktu, e to nie dla niego
(wic nie dla jego zrozumienia, odczytania) Akcja jest montowana. Jednak
z faktu, e struktura performatywna speniana ze wzgldu na wpyw
wywierany na czynicych, jest do powszechnie odczytywana wanie
jako opowie o s k u t e c z n y m ponownym Przyjciu, rodzi si przypuszczenie, e to przyjcie staje si moliwe wanie dlatego, e tym, z kim
nawizuje si coniunctio jest Chrystus, w ktrym przez zmartwychwstanie
natura ludzka zostaa ubstwiona na zasadzie cudownej wymiany273.
Wicej nawet: e Akcja moe by dowiadczeniem spotkania z ywym
Chrystusem, spotkania, o ktrym bya mowa w kontekcie Aktu jako
ofiary analogicznej do ofiary Mszy. Akcja, widziana jako dowiadczenie
nie tylko spotkania, ale take dziaania w peni czowieczestwa i w poczuciu obecnoci Chrystusa, stawaaby si take na planie wewntrznym
odpowiednikiem zbawczego dowiadczenia Paschy, tak jak je interpretuje
chrystologia wspczesna:
sta si chrzecijanami oznacza spotka w ten lub inny sposb w sowie Boym,
w Eucharystii, w sakramencie bliniego, w ubogich Chrystusa zmartwychwstaego i w wietle Paschy odkry nowymi oczami samego Jezusa, Boga, osob
ludzk i wiat. Dla Jego uczniw stawanie si chrzecijanami polegao na spotkaniu Go w fundamentalnym dowiadczeniu Paschy, poprzez ktre zostaa im odsonita prawdziwa tosamo i prawdziwe znaczenie ycia i mierci Jezusa274.
495
Polski-Teatr-01.indd 495
2007-03-14 09:33:55
Tytu tego rozdziau jest taki sam jak tytu komentarza do Performera autorstwa
Franka Ruffiniego (Tertium datur Performer i aktor, Pamitnik Teatralny 2000 nr 14
(193196), s. 516522). Podobiestwo to nie byo zamierzone, ale wskazuj na nie, by wyrazi nadziej, e mj sposb interpretacji Akcji okae si w pewien sposb analogiczny
do tez woskiego badacza.
278 Jerzy Grotowski: Od zespou teatralnego do sztuki jako wehikuu, s. 173.
496
Polski-Teatr-01.indd 496
2007-03-14 09:33:55
Tame, s, 159.
Lisa Wolford: Akcja pocztek, ktrego nie mona przedstawi, s. 20.
281 Zbigniew Osiski: Grotowski wytycza trasy: od Dramatu Obiektywnego (19831986)
do Sztuk Rytualnych (od 1985 roku), [w:] tego: Grotowski wytycza trasy. Studia i szkice,
Wydawnictwo Pusty Obok, Warszawa 1993, s. 293.
280
497
Polski-Teatr-01.indd 497
2007-03-14 09:33:56
498
Polski-Teatr-01.indd 498
2007-03-14 09:33:56
499
Polski-Teatr-01.indd 499
2007-03-14 09:33:56
500
Polski-Teatr-01.indd 500
2007-03-14 09:33:56
W wietle tych wszystkich wypowiedzi, a take praktyki coraz bardziej otwartego cho wci obwarowanego specyficznymi wymogami dostpu
do Akcji, jej rzekoma rytualno jawi si jako coraz bardziej problematyczna. Zrozumiae natomiast staje si, dlaczego Grotowski mwi, e nie da si
stworzy rytuau jako obiektywnej caoci, bo zajoby to wicej ni tysic
lat, za rytua jest dzieem wielopokoleniowej twrczoci zbiorowej292.
Czy stwierdzenia tego typu nie oznaczaj podwaenia samej zasady
Akcji, nie nicuj jej istoty, nie neguj wreszcie moich wasnych wczeniejszych tez? Zastosowa tu trzeba dialektyczny ruch, ktry jest podstawow
figur dynamizujc wypowiedzi i sposb publicznego przejawiania si
Grotowskiego. Niemal wszystkie aspekty jego pracy wspistniej ze sob
na zasadzie dynamicznej jednoci przeciwiestw, on sam za naprzemiennie akcentuje to jeden, to drugi biegun. Gdy publiczno przy/e/chyla si
290
291
292
501
Polski-Teatr-01.indd 501
2007-03-14 09:33:56
502
Polski-Teatr-01.indd 502
2007-03-14 09:33:57
Zapis spotka Jerzego Grotowskiego ze Szko Sztuki Dramatycznej z Moskwy kierowan przez Anatolija Wasiliewa, s. 271272.
294 Przedmiotem rozmowy bya Downstairs Action, poprzedniczka Action najbardziej dojrzaej, najczciej opisywanej i komentowanej, najczciej te prezentowanej
Akcji stworzonej dotychczas w Pontederze. Downstairs Action powstawaa pod koniec
lat osiemdziesitych, jest znana dziki dokumentujcemu t prac filmowi Art as Vehicle,
zrealizowanemu przez Mercedes Gregory (premiera 11 grudnia 1990 roku).
295 Zapis spotka Jerzego Grotowskiego ze Szko Sztuki Dramatycznej z Moskwy kierowan przez Anatolija Wasiliewa, s. 287.
503
Polski-Teatr-01.indd 503
2007-03-14 09:33:57
do poszczeglnych dziaajcych (proces/kompozycja), do nich jako do caego zespou (prowadzcy/partnerzy), do elementw struktury (pie/dziaanie), wreszcie do sytuacji bycia wobec innych (dziaajcy/wiadkowie).
Funkcjonuje take w odniesieniu do obecnych, a nie czynicych, przyjmujc form dialektyki oczywisto/znaczenie, o ktrej Grotowski take
wspomnia w czasie spotkania ze szko Wasiljewa296: nadawanie znacze
poszczeglnym elementom i caoci Akcji, jej czytanie jest wrcz nieuniknione, ale jednoczenie otwiera si w dowiadczeniu widza pole, ktre wizabym wanie z oczywistoci, z oczywistoci obecnoci przekraczajcej
zwyk obecno teatraln aktorw i postaci.
Ta pitrowa podwjno czy Akcj z misteriami, dla ktrych charakterystyczne jest wspistnienie aspektw ezoterycznych, dostpnych
wtajemniczonym i czynicym, oraz egzoterycznych, polegajcych na dopuszczeniu do ogldania. Z misteriami czy Akcj take wiele innych
cech, takich jak temat mierci i odrodzenia, czy pewna ekskluzywno,
ktra moe by postrzegana jako odpowiednik dawnej zasady tajemnoci
kultu. Bardzo wan cech wspln jest niewysawialno podstawowej
prawdy, ktra poznana by moe tylko przez taniec lub inscenizacj,
a wic form przedstawienia obrzdowego. Ale by moe najciekawsza
jest w tej paraleli swoista niepewno i nieoczywisto dowiadczenia misteryjnego oraz fakt, e wtajemniczenie nie byo obowizkowe. Doznanie
misteryjne wcale nie miao cech obiektywnoci w sensie niezmiennej
i powszechnej skutecznoci; ta w znacznym stopniu zaleaa od uczestnika. Zgodnie z ju wczeniej przypomnian definicj Waltera Burkerta
(bodaj najmniej skonnego do mistycyzmu i mistyfikacji badacza misteriw staroytnych), misteria to dobrowolnie podejmowane rytuay inicjacyjne o charakterze osobistym i tajemnym, ktre przez dowiadczenie
sacrum zmierzay do przemiany umysu297. Zmierzay, a nie wywoyway
j w sposb konieczny, czy prawie automatyczny. Jest w tym zwrocie ta sama ostrono, ktra spowodowaa wycofanie si Grotowskiego ze stwierdzenia, e Akcja suy rozwojowi czowieka, i przejcia do formuy: suy
wiadomoci moliwoci rozwojowych. Definicja Burkerta akcentuje te
tak wan dla Grotowskiego rol dowiadczenia oraz jego osobisty charakter. Mona by j byo bez wikszego ryzyka uj w formu wejcia
w relacj z elementami obiektywnymi, ktrej pustelnik z Pontedery
uy na okrelenie swojej pracy.
296
Zob. tame.
Walter Burkert: Staroytne kulty misteryjne, wstp, przekad i opracowanie Krzysztof Bielawski, Wydawnictwo Homini, Bydgoszcz 2001, s. 13.
297
504
Polski-Teatr-01.indd 504
2007-03-14 09:33:57
Propozycja umieszczenia Akcji w kontekcie misteriw nie jest oczywicie niczym nowym. Paralele z misteriami staroytnymi, szczeglnie
egipskimi i eleuzyskimi, rysowa Grotowski czsto, zwaszcza w ostatnich
latach swej dziaalnoci298, m.in. tworzc tak pieczoowicie obalan przez
Jacka Dobrowolskiego hipotez wdrwki tradycji staroytnej przez ziemi
Jorubw na Haiti299. Niezalenie od saboci czy niepewnoci naukowych
dowodw potwierdzajcych ten efektowny pasa, koncepcja uznajca Akcj za misterium znalaza sporo zwolennikw, ktrzy tak jak Zbigniew
Osiski dostrzegali w pracach Workcenter prb stworzenia czego
podobnego do tego, czym w yciu staroytnej Grecji byo na przykad
Eleusis300. I ta formua byaby nawet do przyjcia, gdyby nie zastrzeenia, ktre w sposb najbardziej wprost sformuowa Jacek Dobrowolski
i ktre odnosz si tak do Akcji jako domniemanego rytuau (o czym bya
ju mowa), jak i do jej definicji misteryjnej. Jak mona mwi o misterium
w takim znaczeniu, w jakim mwi o nim religioznawcy, skoro zostao ono
w sposb oczywisty skonstruowane przez konkretnych ludzi. Sia misterium religijnego tkwi przecie w tym, e jest ono zakorzenione w objawieniu, w przekazie transcendentnym. W przypadku Akcji o takim przekazie
nie ma mowy, chyba e jak sugeruje Dobrowolski jego odpowiednikiem
miaby by pasa egipsko-jorubijsko-haitaski. Gdyby tak rzeczywicie
byo, to oskaranie Grotowskiego o pych, tudzie pene niepokoju pytania
Leszka Kolankiewicza o to kim, na Boga, jest nauczyciel Wykonawcy,
skoro Wykonawca jest kapanem301 byyby jak najbardziej na miejscu.
Znw wic stajemy na progu tej samej dyskusji o moliwoci stworzenia rytuau, ktra z pewnoci zwiodaby nas na manowce. Wydaje mi si,
e z tego naronika jest tylko jedno wyjcie: uzna, e Grotowski tworzc
Akcj, nie opuci domeny teatralnej, e Akcja (zgodnie z jego powtarzanymi z uporem tezami) lokuje si na innym kocu tego samego pasa i stanowi kolejne poszerzenie/pogbienie rozumienia pojcia podstawowego.
Z wielk radoci i ulg mog przyzna, e podobnie kwesti t widzia Ferdinando Taviani, i podeprze si jego autorytetem w tym, do ryzykownym, momencie. W swoim komentarzu do Performera woski badacz, bliski
wsppracownik Eugenia Barby, obserwujcy z bliska ostatnie lata twrczej
dziaalnoci Grotowskiego, podkrela teatralny charakter i nieunikniony
teatralny kontekst prowadzonych przez niego prac, w ktrych jednoczenie
298
505
Polski-Teatr-01.indd 505
2007-03-14 09:33:57
widzia udan prb sformuowania na nowo podstawowych zasad tradycji inicjacyjnej. Dostrzegajc t podwjno autentyzmw (autentyczna
precyzja teatralna i autentyczna inicjacja), Taviani stawia kwesti o wiele
waniejsz od dywagacji, czy to teatr, czy rytua, czy jeszcze co innego:
Myl [], e jeli chciaoby si spojrze na prac Grotowskiego w perspektywie
historycznej, to naley wzi byka za rogi i zastanowi si nad znaczeniem dowiadczenia inicjacyjnego wspierajcego si na teatrze, a nie na religii.
To zjawisko jest wane w kategoriach historyczno-kulturowych. Poszukiwania
Grotowskiego, ktre w wietle anegdot i plotek czsto przedstawiane s jako religijne jeli przebada je z pewnym rygorem metodologicznym okazuj si
areligijne, o ile z t e a t r u a n i e z r e l i g i i wzio si ich rusztowanie rodowiskowe i koncepcyjne. Tymczasem zwykle, przynajmniej w kulturze europejskiej,
ezoteryzm inicjacyjny czerpa z religii europejskich lub nie. []
Trzeba umie patrze na praktyk inicjacyjn na polu teatralnym, nie jak
na ekstrawagancj biograficzn, ale jak na co nowego w sensie kulturowym302.
Ferdinando Taviani: Komentarz do Performera, przeoy Grzegorz Janiak, opracowa Grzegorz Janikowski, Pamitnik Teatralny 2000 z. 14 (193196), s. 534535.
303 Pawe Modyski: Laboratorium Nowej Ery, s. 213.
506
Polski-Teatr-01.indd 506
2007-03-14 09:33:57
Akcja nie jest wic ani przedstawieniem, ani rytuaem jest czym trzecim:
precyzyjnym dziaaniem o potencjalnej skutecznoci rytualnej, powstaym
jako wynik pracy artystycznej. Ja nazwabym j spenionym dzieem teatru przemiany, w ktrym caa jego tradycja rozpoczynajca si od Adama
Mickiewicza znajduje swoj praktyczn realizacj. Grotowski stworzy opus
dla tych, ktrym nie wystarcza koci, opus z definicji istniejce poza
wszelkimi formami eklezjalnymi. W pewnym sensie eksperymentalnie
zrealizowa marzenie Mickiewicza: dowiadczenie sankcjonujce wiodc
do niego drog, cud peni nie zesany, ale zdobyty, jak szczyt. Idc od strony
304
507
Polski-Teatr-01.indd 507
2007-03-14 09:33:58
teatru, znalaz zawodowe, profesjonalne rozwizanie romantycznej kwadratury koa indywidualnego rytuau i sprowokowanego sakramentu. W tym
sensie nie do koca ma racj Taviani, piszc o kulturowej nowoci Akcji
jako dzieo jest ona rzeczywicie zjawiskiem nowym, ale jej koncepcja
jest starsza o sto kilkadziesit lat.
Na ten ukad tematyczny wykadw i ich znaczenie zwrci uwag Grzegorz Zikowski w swoich wystpieniach na sesjach Grotowski: pami, niecigo (Wrocaw,
910 kwietnia 2005, w ramach XIV sesji Midzynarodowej Szkoy Antropologii Teatru
ISTA) i Tradycja romantyczna w teatrze polskim (Krakw, 2123 listopada 2006).
306 Jerzy Grotowski: smy wykad w Collge de France.
508
Polski-Teatr-01.indd 508
2007-03-14 09:33:58
Cytat stanowi fragment dugiego i erudycyjnego (jak zwykle u Kolankiewicza) wywodu, popada wic oczywicie w pewne uproszczenie. Przywoaem go uznawszy, e zawiera swoist esencj sposobu, w jaki Kolankiewicz interpretuje Grotowskiego, widzc jego dokonania na skrzyowaniu
trzech tradycji: chrzecijastwa, gnostycyzmu i alchemii, za ktrymi stoi
tak bliska badaczowi gnoza Jungowska. Mwic szczerze, te odwoania
przeszkadzaj mi i irytuj. Jest to oczywicie jaka inklinacja osobista,
ale chyba nie tylko. Alchemia, gnoza, Jung wszystko to s elementy
ukadanki, ktra niemal natychmiast przelewa si w atw ezoteryk, zamieniajc subtelne dywagacje Kolankiewicza na klarowniejsze, ale i bardziej paskie Modyskiego, i otwierajc perspektyw dalszego opadania
na poziom wieczoru ezoterycznego i domokrnych teozofw. Nie chc
przez to powiedzie, e czego nie naley ze sob zestawia, albo e zestawiajc, co si zaciemnia. By moe jest to kwestia czasu, kontekstu
chwili, w ktrej umasowiona moda sprawia, e te, a nie inne mikstury wydaj si atwe do przyrzdzenia i lekkostrawne, co znaczy, e trac swoje
znaczenie. Gdy Leszek Kolankiewicz (i nie tylko on) formuowa pierwsze
tezy na temat zwizkw Grotowskiego z gnoz, alchemi i okrelonymi
tradycjami ezoterycznymi, brzmiay one jak wyzwanie. W tej chwili zamieniy si w modny slogan, straciy si. Idc za praktyk bohatera tej
opowieci, trzeba wic znale kolejny sposb utrudnienia, kolejn zadr,
ktra pobudzi reakcj.
Podsuwa j ten sam autor w swojej wypowiedzi dla Gazety Wyborczej
opublikowanej tu po mierci Grotowskiego:
By mistrzem. Powoanie artysty pojmowa wyjtkowo gboko, jako poznanie
czowieka i rozpoznanie jego gbi. W Jego pracy artystycznej bya ambicja,
307
509
Polski-Teatr-01.indd 509
2007-03-14 09:33:58
Pojawia si tu zarys czego, moim zdaniem, bardzo istotnego, co zarazem czy Grotowskiego z Mickiewiczem i wszystkimi wieszczami, ktrym powicona jest ta ksika. I nie chodzi tu tylko o teatr przemiany,
ale o co chyba waniejszego o plemienny mit czcy kultur polsk
z chrzecijastwem, rozumianym na sposb rodzimy, ktry ju Mickiewicz wiza z czynieniem i cakowitoci, ze Sowem Wcielonym. Z jednej
strony jest to oczywicie heretyckie, sprzeciwia si dogmatycznej zasadzie,
e nie ma zbawienia poza Kocioem. Ale z drugiej wydaje si, zwaszcza
w naszych czasach, bardzo aktualne. Kolankiewicz mwi o odnowieniu
idei chrzecijaskich, czc ten akt z wyjciem poza liturgi i doktryn.
To wyjcie wanie jest zarazem saboci i si polskiej religijnoci, na ktr
tak narzekaj kapani wiadomi zasad dogmatycznych oraz krytycy rodzimego katolicyzmu, widzcy w nim jak form zabobonu. Bo i nasze
dziaania kultowe maj tendencj do wci odnawiajcego si gularstwa,
czego najwieszym przykadem s przeksztacajce si w nowe wito narodowe obchody rocznicy mierci Jana Pawa II i cay kult Papiea-Polaka.
Czy jednak nie naleaoby na w zabobon spojrze okiem wieszczym
jako na ogromnie pozytywn si drzemic pod law? Czy polski pokrzywiony katolicyzm nie jest tak silny wanie dlatego, e tak pokrzywiony
i nieortodoksyjny w swych przejawach kultu Matki Boej (wielokrotnie
potniejszego ni kult Eucharystii czy Ducha witego) lub kultu zmarych (wanie zmarych, a nie, jak pewnie wolaby Koci witych)?
Czy Grotowski, podobnie jak jego wielcy poprzednicy, wanie przez herezj nie jest bliszy mitowi plemiennemu?
Wydaje mi si, e w smym wykadzie w Collge de France to wanie
chcia powiedzie nie tyle swoim suchaczom, ile nam, a moe tylko sobie.
308
510
Polski-Teatr-01.indd 510
2007-03-14 09:33:58
Zbigniew Osiski: Grotowski wobec gnozy, [w:] tego: Jerzy Grotowski. rda, inspiracje, konteksty, Wydawnictwo sowo/obraz terytoria, Gdask 1998, s. 203.
310 Zob. Leszek Kolankiewicz: Grotowski w poszukiwaniu esencji, s. 318319; Dziady
Grotowskiego, z Leszkiem Kolankiewiczem rozmawia Pawe Goliski, Gazeta Wyborcza 2000 nr 199, z 2627 sierpnia, s. 20. Sformuowanie tej relacji jest moe najlepszym
dowodem intelektualnej odwagi Leszka Kolankiewicza, a jej niepodjcie miar lkliwoci
jego czytelnikw.
511
Polski-Teatr-01.indd 511
2007-03-14 09:33:58
Nie wiem i nie mnie sdzi, na ile Grotowski mwi tu te o sobie. Jedyny i ostatni raz, gdy go widziaem, sprawia na mnie wraenie wojownika,
ale z kad chwil coraz bardziej zmczonego, coraz beznadziejniej walczcego o zrozumienie.
Widziaem go wtedy z daleka, stopniowo coraz dalej, ale mimo to wydawa mi si bliski.
311
Polski-Teatr-01.indd 512
2007-03-14 09:33:58
Na grzbiecie
513
Polski-Teatr-01.indd 513
2007-03-14 09:33:59
514
Polski-Teatr-01.indd 514
2007-03-14 09:33:59
Cakowicie odmiennie widziaa t kwesti Magorzata Dziewulska w swoim Ogniokradzie, twierdzc z caym przekonaniem, e nie ma sensu umieszczanie tradycji, z ktrej
wyrasta Grotowski, w kontekcie narodowej odmiany rzymskiego katolicyzmu (Magorzata Dziewulska: Ogniokrad, [w:] teje: Artyci i pielgrzymi, Wydawnictwo Dolnolskie,
Wrocaw 1995, s. 137). Zamiast katolicyzmu autorka proponuje wic chrzecijask gnoz.
Co do tej pewnoci, to pewnoci nie mam, ale e mog przeciwstawi przekonaniu Dziewulskiej jedynie przekonanie wasne, to dalsza polemika nie bardzo ma sens. Docieramy
tu bowiem do punktu, w ktrym potrzebna byaby interwencja autorytetw religioznawcw mogcych kompetentnie wypowiada si zarwno o polskim katolicyzmie, jak
i o religijnoci naszych wieszczw.
515
Polski-Teatr-01.indd 515
2007-03-14 09:33:59
516
Polski-Teatr-01.indd 516
2007-03-14 09:33:59
517
Polski-Teatr-01.indd 517
2007-03-14 09:33:59
Na swoje usprawiedliwienie mam te i to, e zupenie niedawno ukazaa si monografia Gardzienic pira Tadeusza Kornasia: Wodzimierz Staniewski i Orodek Praktyk
Teatralnych Gardzienice, Wydawnictwo Homini, Krakw 2005.
Polski-Teatr-01.indd 518
2007-03-14 09:33:59
Indeks nazwisk
Indeks nie obejmuje podpisw pod ilustracjami.
A
Ajschylos, Aischylos z Eleusis 353, 367,
368
Albahaca Elizabeth 460
Aleksander Wielki, krl macedoski 354
Anczyc Wadysaw Ludwik 198
Anio lzak, Angelus Silesius (wac. Johannes Scheffler) 359, 360
Archytas z Tarentu 330
Artaud Antonin 110, 136, 156, 176, 188,
283, 337, 451, 488
Arystoteles 120, 127, 210, 329, 331, 366,
405
B
Bach Johann Sebastian 356, 357
Bachrz Jzef 56
Baczyska Beata 140, 141
Bahr Janina 257
Baucki Micha 517
Barba Eugenio 389, 402, 403, 411, 429432,
440, 454, 458, 480, 505
Bardini Aleksander 42
Baruzi Jean 358
Becu Salomea 139, 142
Beethoven Ludwig van 354, 357
Biagini Mario 487, 497
Bielawski Krzysztof 345, 504
Blriot Louis 372
Blige Monika 12, 51, 405
Bajet-Wilnewczyc Teresa 412
Boski Jan 136, 216, 283, 428, 451, 456,
463, 464, 470, 471
Bogusawski Wojciech 109, 287
Blsche Wilhelm 359, 360
Bonarski Andrzej 386, 387, 391, 453, 469
Borowy Wadysaw 199
519
Polski-Teatr-01.indd 519
2007-03-14 09:33:59
F
Falkowski Jerzy 425
Fazan Jarosaw 381
Feliski Alojzy 22, 110
Ficino Marsilio, Marsilius Ficinus 331
Filipowicz Halina 107, 385
Findlay Robert 461
Flaszen Ludwik 389, 419, 420, 425, 426,
429, 458, 460, 479
Floryan Wadysaw 135
Franciszek z Asyu (wac. Giovanni Bernardone), w. 358, 364, 366
Frankowska Boena 199
Fredro Aleksander, hr. 119
Fret Jarosaw 12, 392, 406, 480
Frycz Karol 232
G
Gajda Kazimierz 209
Gall Iwo 349
Gallowa Halina (wac. Jadwiga Halina Maria Zofia G.) 349
Gaczyski Konstanty Ildefons 199
Garoute Jean-Claude (Tiga) 483
Gawowska Ewa 12
Geiger Rolf 211, 217
Genet Jean 337, 391
Genezjusz, w. 1517, 21, 29, 301, 302, 471,
472
Girard Ren 436, 437
Glemp Jzef, kardyna 511
Godlewski Grzegorz 403
Gody Mieczysaw 331
Goethe Johann Wolfgang von 352, 357,
423
Goffman Erving 69
Goaczyska Magdalena 401
Gorecka Tekla 283, 284
Goszczyska Mirosawa 436
Goszczyski Seweryn 7981, 95, 131, 132
Goliski Pawe 8, 166, 453, 511
Gra Jan, o. 511
Grka Anna 411
Grski Artur 206, 260
Gregory Mercedes 503
Grekowicz Michalina 16, 303, 304
520
Polski-Teatr-01.indd 520
2007-03-14 09:34:00
521
Polski-Teatr-01.indd 521
2007-03-14 09:34:00
cka Aleksandryna 86
cki Julian 86
ukasz Ewangelista, w. 416
M
Macho Henryk 470
Magnat Virginie 389
Maj Kazimierz 343
Majakowski Wodzimierz Wadimirowicz
416
Majchrowski Zbigniew 50, 51, 63, 64
Makowiecka Zofia 74, 83, 95
Maachowski Stanisaw 106
Marcinkiewicz Olga A. 483
Marlowe Christopher 429, 433
Masgrau Llus 403
Masowski Micha 9, 4549, 53, 65, 6973,
77, 516
Maszkowski Karol 247250, 253
Malanka Julian 25, 39, 40, 80, 106
Matejko Jan 250, 357
Mateusz Ewangelista, w. (wac. Mateusz
Lewi) 416
Mdra Magdalena 12
Meciszewski Hilary 22, 198
Merekowski Dymitr Siergiejewicz 357
Michalik Jan 207, 252
Micha Anio (wac. Michelangelo Buonarroti) 357
Miciski Tadeusz 207, 417
Mickiewicz Adam 710, 18, 2433, 3946,
49, 5156, 58, 60, 64111, 117119, 128,
135, 145, 147, 165, 168, 174, 175, 179,
188190, 199, 205, 212, 216, 218, 228,
256, 261, 267, 274, 277, 278, 287, 289,
522
Polski-Teatr-01.indd 522
2007-03-14 09:34:00
523
Polski-Teatr-01.indd 523
2007-03-14 09:34:00
Prus Maciej 42
Prussak Maria 199, 200, 207, 229, 230, 233,
256
Przybylski Ryszard 44, 45, 49, 50, 5658,
61, 63, 64, 132, 133, 140, 141
Przybysawski Artur 492
Puzyna Konstanty 136, 283, 397, 398, 451,
459, 461, 462, 472
R
Racine Jean-Baptiste 119
Radziwiowicz Jerzy 60
Ramana Maharszi zob. ri Ramana Maharszi
Rapacki Wincenty 15
Raszewski Zbigniew 43, 44, 105, 106, 407,
414, 515
Ratajczakowa Dobrochna 120, 184, 222,
254
Reszke Robert 433
Richards Thomas 29, 79, 383, 392, 476, 483,
484, 486488, 492, 494, 495, 497, 498,
500, 503, 505, 512
Robart Maud 483
Rochowski Marcin 12, 51, 405
Rodowicz Jadwiga Maria 491
Rosiek Stanisaw 390
Rycki Robert 477
Ruffini Franco 496
Rutkowski Krzysztof 9, 12, 39, 75, 76, 102,
104
Rydel Lucjan 214, 227, 242, 244, 246, 250,
284
Rydlowa Maria 214, 229, 248, 257
Rymkiewicz Jarosaw Marek 109, 128130,
139, 140, 142144, 184, 186, 189, 191
S
Saganiak Magdalena 145, 146, 188
Savarese Nicola 480
Sawrymowicz Eugeniusz 134, 138, 144,
148, 161
Schechner Richard 11, 12, 51, 69, 385, 395
397, 405, 406, 444, 474, 485
Schiller Friedrich 22, 355
524
Polski-Teatr-01.indd 524
2007-03-14 09:34:00
piewak Helena 69
piewak Pawe 69
ri Ramana Maharszi 407, 478
wierczewski Eugeniusz 19, 279, 280, 291
T
Taborski Bolesaw 400
Tacyt, Publius Cornelius Tacitus 354
Taranienko Zbigniew 81
Taviani Ferdinando 505, 506, 508
Temkine Raymonde 429, 430, 457
Teofil z Antiochii 443, 446
Teresa z Avila, w. 17, 299, 301, 358
Terlecki Tymon 9496, 103105
Tierney Mary 444
Timajos z Lokris 330
Timoszewicz Jerzy 106, 291
Tomasz z Akwinu, w. 300, 360, 366
Towiaski Andrzej 66, 67, 7779, 82, 86,
87, 9496, 104, 129, 132, 133, 191
Trela Jerzy 60
Tretiak Jzef 129132, 140
Treugutt Stefan 148
Trojanowiczowa Zofia 71
Truskolaska Anna 277
Tulisow Jerzy 59
Tycjan (wac. Tiziano Vecelli lub Vecellio)
357
U
Uwaga Kazimierz zob. Brodziski Kazimierz
V
Vandeyck zob. Dyck Antoon van
Velzquez Diego (wac. Diego Rodriguez
de Silva y Velzquez) 245
W
Walaszek Joanna 381
Waek Janusz 255
Wasiljew Anatolij Aleksandrowicz 494,
502, 504
Weintraub Wiktor 39, 56, 57, 67
Wyk Franciszek 239
Wiaziemski Piotr 58
Wierciski Edmund 294, 295, 302, 336, 349
Winterbottom Philip Jr. 483, 484
Wisocki Seweryn Aleksander 326, 327
Witkiewicz Stanisaw Ignacy (Witkacy)
292, 373, 420, 514
Witkowska Alina 58, 6670, 75, 82, 88
Wadysaw IV Waza, krl Polski 369, 371
Wodziska Maria 190
Wojtasik Andrzej 29, 79, 392
Wojtya Karol, Jan Pawe II, papie 189,
191, 348, 496, 510, 511
Wolford Lisa 385, 465, 483, 484, 486, 487,
492, 497499, 501, 502
Wolter (Voltaire, wac. Franois-Marie
Arouet) 370
Wjtowicz Agnieszka 420, 421, 424, 431,
432
Wyspiaski Stanisaw 7, 8, 10, 1822, 29,
32, 33, 104, 122, 197, 199212, 214262,
264268, 274, 278280, 287, 289, 291,
301, 322, 344346, 385, 393, 426, 429,
457, 514, 517
Wyszyski Stefan, kardyna 511
Z
Zabocka Teresa Grayna 16, 276
Zasiura Wadysaw 450
Zawadzki Bronisaw 24
Zbyszewscy zob. Zbyszewska Stanisawa,
Zbyszewski Feliks
Zbyszewska, Winiarska Stanisawa, z d. Jordan-Winiarska 349
525
Polski-Teatr-01.indd 525
2007-03-14 09:34:00
Polski-Teatr-01.indd 526
2007-03-14 09:34:01