Professional Documents
Culture Documents
Gdyby szuka dzisiaj przykadw dziaania wszechwadnej propagandy w mediach, takiej, ktra
w sposb absolutny faszuje obraz wiata, posuguje si ostr dychotomi: czarne-biae i ktra w
wyniku codziennego prania mzgw wielomilionowych rzesz odbiorcw tworzy sui generis
podstawy kultu przywdcy, tuszujc ewidentne bezprawie, zbrodnie i szubrawstwo, w
pierwszym odruchu wskaemy na Rosj, gdzie za rzdw Putina nastpia reaktywacja wadzy
totalitarnej i imperialnej propagandy totalnej. Bardzo skutecznej, zwaywszy na ogromne
poparcie dla prezydenta.
A jak jest w Polsce, od 25 lat kraju demokratycznym? Kto kiedy powiedzia bardzo mdrze, e
propaganda jest take istotnym elementem systemw demokratycznych; dopki bdzie istniaa
demokracja, dopty bdzie funkcjonowaa propaganda. Czy mona sobie wyobrazi
demokratyczne wybory bez walki propagandowej? Wtpliwe. Czy mona patrze wadzy na
rce, nie uciekajc si do propagandy? Teoretycznie tak, ale w praktyce, aby krytyka bya
zauwaalna i przynosia rezultaty, nieodzowne wydaje si zastosowanie takich czy innych
zabiegw propagandowych. Pomijam w tym miejscu sfer reklamy, ktra ju dawno
przeksztacia si w sfer propagandy merkantylnej.
Szczliwie, propagandy na wzr rosyjski w rodzimych mediach nie dowiadczamy. Znajdziemy
jednak dzisiaj w Polsce co najmniej jedn wielk telewizj, co najmniej jedn liczc stacj
radiow, co najmniej jedn wysokonakadow gazet (a mam na uwadze tylko te bardziej
prorzdowe, liberalne czy postpowe), co najmniej dwa wielkie portale, ktre repertuarem
dziaa propagandowych bij na gow znane tuby propagandowe z czasw Gomuki, Gierka czy
Jaruzelskiego (Wieczr z Dziennikiem i programy publicystyczne w telewizyjnej Jedynce,
Jedynka radiowa ze synnym z saw programem Tu Jedynka wcznie, Trybuna Ludu,
onierz Wolnoci).
Dalsze refleksje odnosz przede wszystkim do nich, aczkolwiek wikszo uwag krytycznych
moe dotyczy take gazet i mediw opozycyjnych. Obraz, jaki zostanie zarysowany, moe
wyda si zbyt czarny; jest on jednak malowany nie na podstawie pojedynczych dziennikw
i programw publicystyczno-spoeczo-politycznych na przykad w TVN (Fakty, Fakty po
Faktach i inne programy z gadajcymi gowami, Radiu TOK FM (tu cay blok audycji
publicystyczno-politycznych), TVP2 (poniedziakowy wieczorny, reklamowany jako nadawany
na ywo, program po serialach). Nie znaczy to, e do informacji i publicystyki w TVP1 i
TVP2 (poza wspomnianym programem) nie mam adnych zastrzee; jest ich sporo.
1
zbdny dodatek do polityki, nic zatem dziwnego, e media informacyjne t reszt traktuj
wyranie po macoszemu. Jad albowiem na tym samym wzku, co polityce. C tam Polska i
sprawy polskie licz si aktualne notowania PO czy PiS, Sikorskiego czy Dudy.
Z tego midzy innymi powodu nadawcy gwnych kanaw informacyjnych rezygnuj z misji
polegajcej na edukacji politycznej spoeczestwa, w ich interesie ley raczej oduczanie
jednostek samodzielnego mylenia (por. zarysowan niej tre i form dziennikw TV);
zreszt pojcie odbiorcy indywidualnego jest w zasadzie iluzoryczne: przekazy kieruje si do
bliej nieokrelonej masy spoecznej. Nadawcy zadziwiajco czsto chwal si, ile to
milionw obejrzao wczorajsze wydanie, trzeba mie jednak wiadomo, e aby znale si w
tych kilku milionach, wystarczy na minut wczy program. Miliony Polakw nie czyta
niczego, miliony nie angauj si w polityk, dziennik wieczorny w telewizji, nadal wczany
rytualnie przy kolacji rodzinnej, jest dla nich gwnym rdem informacji, a to rdo
dodatkiem do przekszania, gryzienia, uciu i przeuwania, poykania,, mlaskania i czkania.
Dekada Gierka wyksztacia w narodzie rytua konsumowania informacji z kraju i ze wiata w
trakcie rodzinnej kolacji. Rytua ten zdecydowanie uatwia manipulowanie ludmi.
Nie bd w tym miejscu zajmowa si szerzej kwestiami definicyjnymi. Przytocz jedynie - za
artykuem W. Wernera - dwie przydatne opinie.
Wedug Terrence H. Qualtera Propagand definiujemy jako zamierzone dziaanie zmierzajce
do uzyskania wadzy nad dan jednostk lub spoecznoci realizowane z wykorzystaniem
rodkw i metod komunikacji. Wedug Davida Welcha Wspczesn propagand polityczn
mona zdefiniowa jako zamierzone wywierane wpywu na opini publiczn za pomoc
przekazywania idei, poj i wartoci wiadomie sformuowanych w celu realizacji interesw
twrcw i sponsorw danego przekazu. (https://pl.scribd.com/doc/117097752/O-nierzeczywisto%C5%9Bci-propagandy-Cechy-charakterystyczne-propagandowych-obrazow%C5%9Bwiata-W-O-nie-rzeczywisto%C5%9Bci-propagandy-Cechy-charakterystyczne-p)
Propaganda, przyjmijmy, wyklucza w zasadzie porzdn, czyst edukacj: skierowana jest do
umysw raczej zamknitych ni otwartych. Oczywicie, mona uczy i uprawia
jednoczenie propagand, czego sporo przykadw znajdziemy nie tylko w przedwojennych i
powojennych programach szkolnych.
Przede wszystkim propagand naley odrnia od informacji. Informacja stanowi jej podstaw,
rdze, ona za swego rodzaju otoczk, ktrej zadaniem jest wykreowanie podanego, np. z
punktu widzenia wadzy, elit, jakich grup nacisku, ukadw nieformalnych, obrazu wiata,
wpywanie w podany sposb na moliwie jak najwiksz grup odbiorcw. Propaganda kreuje
pewien obraz wiata i jednoczenie jest jego opisem oraz wyrazist interpretacj; obraz ten nigdy
nie jest wiern replik konkretnej rzeczywistoci, bo wwczas nie mielibymy do czynienia z
propagand. Skdind, aden jzykowy obraz wiata (Sapir) nie moe by w stu procentach
zgodny z obrazem faktycznym, co zreszt propaganda wykorzystuje (por.
4
https://www.academia.edu/10215171/Antropologia_kultury_Edwarda_Sapira._Wobec_tradycji_i
_wsp%C3%B3%C5%82czesno%C5%9Bci).
Zadaniem propagandy jest wic sterowanie sposobem mylenia odbiorcy i, ewentualnie, zmiana
tego sposobu mylenia, dlatego propaganda nigdy nie moe by neutralna, za sposb, w jaki
kreuje podany przez mocodawcw obraz wiata, odwouje si w pierwszym rzdzie do
emocji odbiorcy. O ile w propagandzie okresu PRL mielimy w mediach do czynienia przede
wszystkim z perswazj jawn, w mediach w pastwie stricte demokratycznym dominuje
perswazja ukryta, utajona; pod tym wzgldem propaganda wspczesna jest bardziej perfidna,
nadzwyczaj czsto stosuje rodzaje manipulacji faktami typowe dla przekazw reklamowych
(jeli np. dobrze zastanowimy si nad pewnymi showmaskimi elementami kampanii
prezydenckiej niejakiego Andrzeja Dudy, dojdziemy do wniosku, e Duda upodabnia si jakby
do komiwojaerw reklamujcych garnki na pokazach dla emerytw lub do tego faceta, ktry
demonstruje gospodyniom domowym cudowne waciwoci pynu do mycia naczy, korzystajc
z takich dodatkw jak confetti czy serpentyny; konwoje dudo czy bronkobusw
przemieszczaj Polsk niczym niegdy oddziay pospolitego ruszenia ).
Jzyk buduje i okrela wiadomo ludzi, a wic umoliwia i determinuje mylenie, propaganda
tworzy pewien jzykowy obraz wiata o tyle nieobiektywny, e zawierajcy wikszy czy
mniejszy pierwiastek indoktrynacji. Propaganda stosujca ukryte sposoby perswazji jest tym
bardziej skuteczna, im mniejsze s kompetencje jzykowe oraz intelektualne odbiorcy i im
wiksze emocje wywouje w jego umyle, mona wic rzec, e wykorzystuje w duym stopniu
wrodzon, jak mniemam, ludzk skonno do lenistwa umysowego, mylenia nawykowego,
inklinacj do posugiwania si stereotypami (chyba wikszo ludzi lubi jeli nie cakowicie, to
przynajmniej na chwil zwalnia si zmylenia).
Propaganda celuje w funkcjonujcy prawdopodobnie w kadej osobowoci pierwiastek
autorytarny, jest mniej skuteczna lub zupenie nieskuteczna, gdy natrafia na osobnikw
przywykych do samodzielnego mylenia, intelektualnych poszukiwa, potraficych osadza
fakty w odpowiednich kontekstach, dokonywa ich samodzielnej analizy i interpretacji, tym
samym prawidowej weryfikacji. W duym stopniu zaley to nie tylko od inteligencji czowieka,
lecz take wyksztacenia, przy czym warto zauway, e dzisiaj tytu np. magistra, a czsto
rwnie doktora i doktora habilitowanego, nie zawsze jest rwnoznaczny z porzdnym
wyksztaceniem i odpowiedni wiedz, nie mwic o mdroci w sensie Arystotelesowskim.
Dlatego moemy zaoy, i typ egzaminw pisemnych obwizujcych od lat w gimnazjach czy
na maturach (testy pod klucz) jest zgodny z interesem klasy politycznej, zwaszcza rzdzcej, i
sprzyja propagandzie.
Pozostaje kwesti otwart pytanie, czy istniej ludzie w stopniu absolutnym odporni na
propagand? Jak i na reklam? W kadym razie w przekazach propagandowych istotne jest
czste powtarzanie okrelonych prawd, pprawd czy kamstw, bo jak mawia pewien
teoretyk i praktyk propagandy nazistowskiej, kamstwo powtrzone tysic razy staje si prawd.
5
Zawi i nienawi jako fundamenty polskiej mentalnoci i stylu bycia trzymaj si mocno.
Wydawa by si mogo, e po wydarzeniach na Majdanie, po aneksji Krymu przez Moskw, po
krwawych jatkach na wschodzie Ukrainy, ktre cigle trwaj, w sytuacji realnych zagroe dla
Modawii, pastw nadbatyckich i dla Polski (tak, dla Polski te!), w kontekcie gnunoci,
politycznej niemocy Unii Europejskiej i braku pewnoci co do skutecznoci parasola
ochronnego w postaci NATO, wojna polsko-polska ustanie, gr wemie nasz wsplny polski
interes, a pewnych sprawach (polityka zagraniczna, bezpieczestwo pastwa, dalekosine
perspektywy dla Polski, energetyka, edukacja) politycy rnych opcji zaczn mwi wsplnym
gosem. Nic z tego. Programy informacyjne w radiu i telewizji nie tylko aprobuj istniejcy stan
rzeczy, ale zdaj si podsyca wanie i swary.
Szeroko znane s parafrazy tej myli Platona: pord wszystkich ustrojw praworzdnych
najgorsza, a spord wszystkich nierzdnych najlepsza. Demokracja nie jest najlepszym
ustrojem, ale lepszego nie wymylono. Polacy nale do prekursorw demokracji w wiecie
nowoytnym (demokracja szlachecka, w zamyle dzieo wspaniae), odnosz jednak wraenie,
e Polacy nigdy, i cigle jeszcze, do demokracji nie doroli. A jeli Polacy, to i polityce polscy i
media polskie.
Demokracja to ustrj, w ktrym rzdzi durnota przecie wiadomo, e gupich jest wicej ni
mdrych. pisa w ksice Naprawi Polsk Janusz Korwin-Mikke. Jeli jest tak, jak twierdzi
Korwin, to jako lidera politycznego i europosa trzeba go niechybnie do klasy durnoty zaliczy,
chocia jest na swj sposb ciekaw i barwn postaci. Jednak gdy zaoymy, e z kilkunastu
pretendentek i pretendentw do fotela prezydenta w toczcej si kampanii ostanie si ostatecznie
jeden, to czy mniej durnoty zostanie przy wadzy? Niestety, nie. Mona si te spodziewa,
jakich to wybitnych przedstawicieli wyoni przyszoroczna kampania wyborcza do Sejmu, a
szlachetne wyjtki potwierdz regu.
Bez wzgldu na to, kto ostatecznie wygra batali do parlamentu, nie udmy si, e skoczy si
szkodliwa dla pastwa i spoeczestwa epoka schizofrenicznego podziau na Polsk PO-wsk i
PiS-owsk, epoka upartyjniania wszystkiego, epoka dwch konkurujcych prawd smoleskich
i dwch wykluczajcych si jzykw, bdcych jednoczenie fundamentem dwch stylw
propagandowych: liberalnego i narodowo-konserwatywno-katolickiego. Waciwie, ten drugi,
charakteryzujcy si wikszym stopniem populizmu, powinien by okrelony jako narodowosocjalistyczno-konserwatywno-katolicki. PiS niejako przej postulaty lewicy, lewica polska nie
mwi dzisiaj wasnym jzykiem, bo za taki nie mona uzna jzyk bon motw Millera czy
miszmasz jzykowo-wiatopogldowy Palikota.
Polacy s, jacy s, politycy s tacy, jak Polacy - w skondensowanej piguce, piguki le
dawkowane lub w nadmiarze s szkodliwe. Wydawa by si mogo, e w czasach, gdy
spoeczestwo raczej nie chce bra spraw publicznych w swoje rce, ruchy samorzdowe
zawizuj si po to, aby nastpnego dnia si skci i rozwiza, kiedy wikszo Polakw nie
7
kwapi si nawet do pjcia do urn w tych czy innych wyborach, gdy sfera polityki zamienia si
w sfer rozmaitych patologii, ot wydaje si, e wwczas znaczc pozytywn rol w yciu
spoecznym powinny odgrywa media.
Jak to niby rol? Informacyjn (rzetelna, obiektywna informacja). Edukacyjn.
Uwiadamiajc. Ksztacc. Inspirujc ludzi do pozytywnych dziaa. Owszem, jest tu miejsce
take dla inteligentnej rozrywki na poziomie. Jednym z najwaniejszych zada mediw wszake
powinno by inspirowanie do konstruktywnej wsppracy przedstawicieli wadzy z opozycj w
sprawach najistotniejszych dla kraju, od bezpieczestwa i polityki zagranicznej oraz
zjednywanie spoeczestwa do tej wsppracy poczynajc. A wic powinny peni rol
bezstronnego konsyliarza.
e pisz, jak jaki zatwardziay zwolennik anachronicznego pozytywizmu? Nie przecz. Epoka
pozytywizmu zakoczya si na ziemiach polskich dawno temu, niestety kompletnym fiaskiem
(zabory), jestem jednak gboko przekonany, e w dzisiejszej Polsce idee pozytywistyczne s
cigle bardzo potrzebne, niektre z nich nic absolutnie nie straciy na swojej wadze. W Polsce
potrzebne s mdre misje publiczne (pro publico bono) i mdrzy misjonarze, tyle e absolutnie
nie o Koci w tym wypadku chodzi.
Jeli niektre czoowe, te najbardziej propartyjne, media informacyjne z gry i z zasady
przyjmuj postaw bezdyskusyjnej negacji wobec niewygodnych ludzi, opinii czy stanowisk,
jeli gwnym zadaniem dziennikarza staje si dyskredytacja oponentw politycznych, a
narzdziem szyderstwo, obmiewanie, omieszenie, jtrzenie, insynuacja, pomwienie czy
przemilczenie, zamiecenie pod dywan, to w gabinetach dziennikarskich stowarzysze, rad
nadzorczych i etycznych powinno zapala si czerwone wiateko. Na og nic takiego si nie
dzieje, by moe trzeba wic wycign wniosek, e media i rodowiska dziennikarskie nie
dorosy do uczciwego i konstruktywnego funkcjonowania w systemie demokratycznym. Nie
chc bra udziau w procesie ulepszania tego systemu, a w Polsce jest co naprawia i ulepsza.
Ja nie obmiewabym tak cynicznie kandydatki na prezydenta Magdaleny Ogrek, ktra
deklarowaa, e chce napisa prawo odnowa
Sprawa jest powana. Znamy wszyscy frazes o prasie jako czwartej wadzy. Sdzc ze
skutkw wielu poczyna mediw, media w Polsce zdaj si peni rol wadzy najwaniejszej i
najskuteczniejszej, zwaszcza gdy o sprawy personalne chodzi. Nie jest wane, czy mnie si to
podoba czy nie podoba, tak po prostu jest. Ujawnianie rozmaitych afer pociga za sob lawin
konsekwencji politycznych, Polska medialno-polityczna zaczyna goni w tym wzgldzie Angli
czy Francj. Paradoks polski polega na czym innym. Klas polityczn mamy tak, jak mamy,
bo tak wybieramy, gwnie z braku lepszej moliwoci wyboru. Patrzc na przecitn
(podkrelam sowo przecitna)), s to ludzie sabo wyksztaceni, stosunkowo prymitywni i
mao inteligentni, niezdolni do konstruktywnego dziaania (szczeglnie w relacji z opozycj),
maostkowi, zawistni, pazerni, aroganccy, megalomani i mitomani i koniunkturalici,
ludzie o trzech nogach lub siedmiu palcach u rk czy ludzie wyjtkowo szpetni i odraajcy z
powodu chorb i innych przyczyn. Szacowna Europa dugo musiaa dochodzi do prawdziwego
humanizmu i poprawnoci politycznej. We wspczesnej Polsce osobliwoci ludzkie ciesz si
sta popularnoci, na czym zarabiaj media. Informacje o czyjej homoseksualnoci,
odmiennoci, transgresjach zwikszaj ogldalno, podwyszaj liczb klikw, podobnie jak
informacje i zdjcia tykw damskich, majtek wyzierajcych niesfornie z wyjciowych kreacji
celebrytek, czasem braku tyche majtek na ich pupach, no i cyckach, sterczce cycki bija
wszystko na gow. Zauwamy, ile tego pojawia si na czoowych portalach z gazeta.pl
wcznie.
Jak to czsto w skconej Polsce bywa, w pewnych przypadkach nie sposb w odniesieniu go
przekazw propagandowych zastosowa klucz biao-czarny (PO PiS), czego dobitnym
przykadem jest wrzawa medialna wok kampanii prezydenckiej dr Magdaleny Ogrek:
propagandzici spod znaku PO jednocz si z propagandzistami szeroko rozumianej lewicy
spoza SLD, ktra to lewica de facto prawie ju nie istnieje, (skdind w wypowiedziach
niektrych politykw z SLD, np. Senyszyn, Wenderlicha, pojawiay si ironiczne gesty pod
adresem wasnej kandydatki) oraz propagand pync ze strony rodowisk feministycznych
(roda, Nowicka), z kolei prezes Kaczyski wypowiedzia par ciepych sw pod jej adresem,
co podchwyciy media proPiS-owskie, co nie dziwi, bo Ogrek raczej nie pokona Dudy, ale
moe odebra cz gosw wyranie zaspanemu Prezydentowi.
Media proPO-wskie staraj si, jak mog obrzydzi kandydatur Dudy, jednak sporo im
kopotu sprawiaj koalicjanci Piechociski z Jarubasem (wypowiedzi na temat Rosji i
Ukrainy), ale mimo to media te nie mog przypuci otwartego ataku na dwch krnbrnych
panw, cytuj wic krytyczne wypowiedzi Sikorskiego, Balcerowicza i innych. atwo
zauway, e prezydent Komorowski, ktry zdecydowanie popeni falstart w kampanii i ktry
prowadzi kampani wyjtkowo gnun, leniw i wybitnie celebryck, jest przez medialnych
sojusznikw traktowany raczej agodnie, nawet jego wyjtkowo siermine potknicia
dyplomatyczne (Japonia) pokrywa umiech wyrozumiaoci (zupenie inaczej potknicia te
potraktoway media opozycyjne).
Dla mediw nadzwyczaj wana wydaje si kwestia uczciwoci i praworzdnoci politykw,
jednak i do niej podchodz bardzo selektywnie, inaczej mwic, niektre z nich zauwaaj
drogie zegarki na przegubach rk politykw, ale nie na kadym rku. Chyba e sprawy staj si
tak gone, e nie da si ich zamie pod dywan. Inaczej wyglda te podejcie do uwikanych w
jakie afery czy aferki ludzi zwizanych z obozem wadzy, w tym wypadku jest to na og
sondowanie przez indagowanie i podszczypywanie, a inaczej do ludzi z opozycji. Wiele do
mylenia daje tzw. afera madrycka. Kiedy na jaw wyszo, e dodatkowy zarobek (z kasy Sejmu,
czyli publicznej) asi s nie tylko Hofmanopodoni, malwersantw z obozu wadzy
zainteresowane media traktoway o wiele agodniej, ba, mwiono nawet o honorowym
wyjciu z sytuacji pewnych osb.
10
usiuje dyskutowa z mediami i jest niezbdny jako element wielomilionowej ( w wypadku TV)
widowni.
Przyjrzyjmy si wic dokadniej praktyce.
Wprzdy jednak warto zwrci uwag na to, jak zbudowane s codzienne wieczorne dzienniki
w czterech najwikszych telewizjach: dwch publicznych i dwch prywatnych. Uywam dla
wygody staromodnego pojcia dziennik telewizyjny, aczkolwiek w kadej z telewizji audycja
ta nazywa si inaczej.
Na pocztku zwykle polityka, najnowsze wydarzenia, czyli jakie nawizanie do wojny
polsko-polskiej, potem co ze wiata, pminutowe relacje, nielicznych skdind,
korespondentw zagranicznych (ich popisy to rzecz sama w sobie interesujca) i inne migawki,
ponadto jaki mocny materia (szczliwym dla telewizji trafem nader spektakularne s
filmowane i obsesyjnie pokazywane popisy wadcw Pastwa Islamskiego, jak cinanie gw,
gwaty, demonstrowanie zakadnikw skazanych na mier itd., ale ju barbarzystwo typu
niszczenie bezcennych zabytkw jest mniej medialne), inna, take krajowa sensacja, materia
z serii Polak potrafi, jakie reportae z terenu (Sejm, Warszawa, rzadziej inne miasta,
rzadziej zupena prowincja), czsto niby reportae (felietony) interwencyjne wszystkie
zakoczone obowizkowym gupawym jednozdaniowym (cztery-pi wyrazw) komentarzem
reportera, z manierycznym akcentowaniem imienia i nazwiska reportera. Owo icie
kretyskie pointowanie wyrywkowo i migawkowo przedstawianych spraw i problemw moe
czowieka doprowadzi do szau; nieraz ma sie ochot rzuci czym cikim w telewizor.
Nie twierdz, e nie porusza si w sposb nie sensacyjny bolcych i wakich spoecznie
tematw, jednak atwo zauway, e nacisk pooony jest na sukcesy i Polsk A. Istnienie
ogromnych obszarw ycia umownie okrelanych jako Polska C, z jej dramatycznymi i
czstokro ponurymi problemami, jest prawie przez media propagandowe niezauwaane, nie
tylko zreszt tzw. ciana wschodnia, lecz take woj. zachodnio-pomorskie, lubuskie (bardzo
trafnie okreli to w swoim artykule M. Gsior: ciana wschodnia czyli ciana paczu; por.
http://natemat.pl/11577,sciana-wschodnia-czyli-sciana-placzu-jak-zyc-na-podkarpaciu).
Owszem, we wzmiankowanej stacji radiowej pojawia si codziennie, za spraw sprawnej
reporterki Lublin, lecz ju w maym stopniu Lubelszczyzna i reszta ciany.
Tak w ogle, pojcie wiata jest w Dziennikach zawone do w zasadzie niecaej Polski i
wyrywkowych wzmianek o kilku, najwyej kilkunastu krajach. Ciekawa rzecz jest polityka
informacyjna wobec najbliszych ssiadw Polski: Niemcy, Rosja, Biaoru, Litwa i Ukraina
funkcjonuj w mediach niemal wycznie jako byty polityczne, o Czechach i Sowacji prawie si
nie mwi, chyba e jaki ich premier si upije i narozrabia lub gdy bojkotuj polsk ywno.
Pojcie krajw nadbatyckich skurczyo si w tych mediach do otwy, Estonii i Litwy (prawie
tylko polityka), a przecie jestemy bliskimi ssiadami tak ciekawych i inspirujcych pastw, jak
13
Szwecja, Dania i Finlandia. Paradoks: Polski nie postrzega si w mediach informacyjnych jako
kraju batyckiego, o morzu, naszym morzu mwi si gwnie raz do roku w czasie wakacji.
Przyczyni si do tego upadek przemysu stoczniowego, swoje robi cherlawy stan rybowstwa
za przyczyn polityki ciotki Unii, tematem tabu jest gorszy ni w 1939 stan naszej floty
wojennej i fakt, e do zamiany Batyku w brudny ciek w gwnej mierze przyczynia si Polska.
Obowizkowo niemal w kadym wydaniu dziennikw pojawiaj si takie problemy spoeczne,
jak perypetie obywateli skazanych na patologie urzdnicze, ndza, bieda ludzka, nieszczcia i
in. Prawie codziennie ukazuje si rwnie materia dotyczcy ciko chorego czowieka
(najczciej dziecka, jeli dorosego, to nie za starego) z ukryt prob do widzw o wsparcie, bo
NFZ nie chce refundowa drogiej terapii lub operacji. Te dwa ostanie punkty maj umocni w
widzach przekonanie, e telewizja to potga, e misja nie jest jej obca. Mona po pewnym czasie
pochwali si w dzienniku efektami dziennikarskiej pracy. Nie bierze si pod uwag, e w
podobnej sytuacji znajduj si setki czy tysice innych dzieci i ich rodzicw, ludzi ciko
chorych, ktrzy nie mieli szczcia, aby ich problem nagoniy i ewentualnie rozwizay media.
(Gdybym mia wskaza porzdne audycje publicystyczno-spoeczne w czoowych telewizjach, to
byyby to programy Olszaskiego, Jaworowicz i Sekielskiego.)
Dotknem opozycji modzi-starzy. Wiemy, e starzenie si naszego spoeczestwa rodzi wiele
problemw. Jednake z programw informacyjnych w TV czy radiu wyania si obraz Polski,
jako kraju ludzi modych i w rednim wieku. Jak w polskich reklamach. Staro widziana jest tu
gwnie przez pryzmat pewnych ewenementw (104-latek bijcy rekord w biegu starcw na 100
m, 103-latka jadca z Wrocawia do Zabrza, by podda si zakoczonej sukcesem operacji
serca), bezdusznoci urzdnikw i instytucji (upokorzenia staruszek i starcw w zetkniciu z
biurokracj), czynw kryminalnych (maltretowanie przez czonkw rodzin, perfidne oszustwa)
lub akcji charytatywnych (Owsiak dla gerontologii). Strukturalnie, problem poszerzajcej si w
duym tempie staroci w publicystyce i mediach informacyjnych praktycznie nie istnieje, zatem
nie istnieje take temat pomocy i opieki pastwa nad ludmi starymi, a polityka kolejnych
rzdw w tej kwestii (raczej brak takiej polityki) czyni z Polski pomiewisko Europy.
Jeszcze jeden znamienny przykad wskazujcy na prymat potrzeb stricte propagandowych , a nie
rzetelnej informacji. Puszcza si od czasu do czasu kontrowersyjne wypowiedzi pewnych
politykw dotyczce imigracji typu niebawem zalej nad rzesze muzumanw z krajw
arabskich, imigranci z Ukrainy zabieraj Polakom miejsca pracy. Mwi si, raczej zdawkowo, o
fakcie, e niebawem imigranci bd nam bardzo potrzebni. Jednak wwczas gdy potrzeby bd
naprawd wielkie, imigranci traktowa bd Polsk co najwyej jako kraj tranzytowy w drodze
do bardziej atrakcyjnych i ludzkich pastw. Pokrywaj wic media milczeniem niehumanitarn i
w istocie antypolsk, nieetyczn polityk i postaw Polski wobec przybyszw z rnych stron,
nawet z rzekomo tak bliskiej nam Ukrainy, sytuacj w orodkach dla uchodcw, drog przez
pieko biurokracji i niechci, jak jest droga cudzoziemca do karty staego pobytu i obywatelstwa
polskiego, jakby przemilcza si fakt, e imigranci w Polsce to zaledwie promile caego
spoeczestwa i e nie tylko Polacy w zdecydowanej wikszoci, ale i wadze maj mentalno
14
wycigowy. Takie tematy mona cign w dziennikach niczym serial przez cae miesice.
Matka Madzi z Sosnowca na dugi czas zapewnia prac dziesitkom gadajcych gw, za. red.
Lis do rangi eksperta w tej sprawie podnis nawet Katarzyn Cichopek. Wszystko, wszystko
jest na sprzeda, z rozporkiem prezydenta wcznie.
Staym punktem programu informacyjnego jest take materia przemiewczy przygotowany
etatowego redakcyjnego bazna. Skdind, wielu dziennikarzy (dziennikarek), ktrzy prowadz
te programy, nawet nierobicych felietonw humorystycznych, weszo ju dawno, nie wiadomo,
z jakich przyczyn, w rol baznw i komikw. Mam nadziej, e nie uraziem nikogo, uywajc
okrelenia bazen bazen to instytucja od wiekw powaana w Europie, niegdy posta z
samego centrum wydarze, najblisza wadzy, a wszake telewizja to wadza. Szkoda moe
tylko, e bazen dawno ju przesta by symbolem przenikliwej mdroci.
Podsumowujc, programy informacyjne o najwikszej ogldalnoci, publiczne i niepubliczne,
niczym szczeglnym si nie rni pod wzgldem treci i formy; ambicj najwikszych telewizji
jest da podobny do konkurencji (by moe w telewizjach dziaaj jacy ukryci agenci, ktrzy
przekazuj swoim okrelone informacje). Rnice pomidzy najwikszymi telewizjami
dotycz gwnie stopnia intensywnoci zabiegw propagandowych - w duej mierze sposobu
komentowania i interpretacji faktw.
W jednej z nich jest ich szczeglnie duo, pojawia si w niej wicej ni w innych
kontrowersyjnych rzeczy dotyczcych Kocioa, rnych wystpie biskupw oraz ksiy,
poczyna politykw zwizanych z PiS czy materiaw promujcych liberalny, nowoczesny
styl ycia. Odnosi si wraenie, e pracujcy tu dziennikarze informacyjni skrpowani s
ustalonymi a priori wytycznymi (jakie tematy naley podejmowa, jaki materia jest godny
rozkrcenia medialnej sfery, a ktre sprawy przykry kurtyn milczenia).
Podobne odczucie jest jeszcze silniejsze, gdy suchamy programowo informacyjnego radia.
Gdyby przyszo wskaza na kanay informacyjne najbardziej neutralne, wskazabym na te
nadawane z imperium Zygmunta Solorza, aczkolwiek ich walor intelektualny jest miaki. Na
szczcie, pki co, w programach informacyjnych Polsatu nie nadaje si jeszcze disco polo.
Niby solidnie wyglda dziennik o godz. 18.00 w TVP 2, ale w przeszoci jego kondycja bya o
wiele lepsza.
Zwraca uwag monstrualna barokowa, prawd powiedziawszy, kiczowa oprawa dziennikw
telewizyjnych i niektrych programw publicystyczno-politycznych (dwiki, sygnay,
wizualizacja wiata i przestrzeni w studio, sposb wkraczanie na scen prezenterek i
prezenterw), czego takiego nie byo nawet w osawionych Wieczorach z Dziennikiem w
czasach Gierka. Jak na ironi, tre nie odpowiada rozbudowanej formie; gdyby chcie wycisn
z tych programw czyst informacj, cao zmieciaby si w kilku zdaniach, naleaoby
tylko przemyle, czy prowadzcy dziennik celebryta/-tka ma siedzie, sta czy chodzi.
16
Z istn kakofoni i redundancj sygnaw dwikowych (nie liczc gonych reklam) mamy do
czynienia w radiu TOK FM; jest to tym bardziej irytujce, e w rozgoni tej obowizuje ukad
audycji wedug tercji. W cigu zatem godziny kakofonia powtarza si trzykrotnie, jeli doda, e
trzykrotnie ci sami ludzie (gocie) s przez prowadzcego dziennikarza przedstawiani z pen
tytulatur i innymi danymi, e trzykrotnie mwi sobie i suchaczom dzie dobry, po godzinie
suchania mona mie dosy. No i jest to po prostu mieszne. Co ciekawe, z serwisw
informacyjnych nadawanych trzykrotnie w cigu godziny na og zieje pustk i powtarzalnoci.
Z podobnym kultem liczby 3 mielimy ostatnio do czynienia w redniowieczu.
eby byo jeszcze mieszniej, w radiu tym jest sporo dziennikarskiej, zamierzonej lub nie,
bazenady, prowadzi si tu wasn list przebojw, tyle e przebojami, powtarzanymi do
znudzenia, s rzekomo zabawne fragmenty wypowiedzi zatrudnianych dziennikarzy i goci.
Jeszcze jeden charakterystyczny, czsty i irytujcy dwikowy leitmotiv to powtarzanie
wyrwanych z kontekstu fragmencikw cudzych wystpie, najchtniej wystpie politykw lub
bohaterw minionych audycji. W ostatnich miesicach, z uporem godnym lepszej sprawy,
powtarzano (z premedytacj?) wybrane cytaty z (nieudolnej, to prawda!) prezentacji nowego
rzdu w wykonaniu Pani Premier. Pomiejcie si, suchacze Jeli akcje Pani Premier wzrosn
na politycznej giedzie i pojawi si wizja reelekcji, dziennikarze polityczni z tej stacji zmieni
nastawienie, wszak od premiera i rzdu w tym kraju co nieco zaley, chociaby koncesje
medialne. Zreszt, bez obaw, pani redaktor Paradowska w swojej cotygodniowej audycji
troszczy si, czy rzdowi ronie!
Ta proPO-wska, deklarujca si jako nowoczesna, postpowa i liberalna stacja, szuka w swojej
publicystyce politycznej, spoecznej i programach informacyjnych rnych pozorw
obiektywizmu, chocia nawet poyteczny idiota, jak ja, szybko zorientuje si, e daje si tu
bardzo jednostronne, wedle osobnej polityki poprawnociowej robione, interpretacje faktw i
spraw, a najdobitniejszym przykadem jest kreowany obraz Ukrainy i sprawy ukraiskiej.
Dziaaj w tym radiu mistrzowie autoreklamy, chocia jeli chodzi o stopie megalomanii,
przebijaj ich chyba dziennikarze z radiowej Trjki. I aczkolwiek bliskie mi s pewne
pryncypia wiatopogldowe, zwaszcza dotyczce wieckiego charakteru pastwa, radio to
odpycha suchacza na skutek natenia niezbyt finezyjnych, a czasem topornych zabiegw
propagandowych. Moe tu tkwi przyczyna sabej suchalnoci tej stacji (w granicach 0,5 %)?
Dziennikarstwo o charakterze klownady la Piotr Najsztub (jego Prawda nas zaboli) nie
przekonuje mnie, chocia czowiek ten potrafi robi nieze wywiady. Dobrze si stao, e nie
musz go oglda plecego w dandysowskiej pozie na sofie. Typ dowcipu, jaki uprawia co
tydzie w tym samym mniej wicej gronie, okrelibym jako niewybredny i niekompatybilny z
jego inteligencj. Redaktorka Paradowska przestaje by dziennikarskim autorytetem, gdy wrcz
manifestacyjnie ujawnia bliskie wizi ze wiatem polityki. Ceni sobie Sekielskiego, ostatnio
rzadkiego w tym radiu gocia, red. Wrbla (refleks, inteligencja rodzaj dowcipu - patrzcie
pastwo, zdarzaj si w naszym kraju inteligentni nauczyciele), poziom trzyma indywidualnie
red. Jacek akowski, ale towarzystwo dwch zwaszcza innych panw o poranku pitkowym
17
bywa coraz czciej zbdnym balastem i wymaga ostrej rewizji. Wrd komentatorw
spoeczno-politycznych wyrnia si red. Solska z Polityki i red. Wroski z GW, ale to
przecie znane firmy.
Razi mnie, e w radiu tym bez krygowania uywa si, nie raz i nie dwa, wulgaryzmw i e
dominuje tu jzyk kolokwialny. Moe nieprzypadkowo tak saby jest w nim poziom audycji
powiconych ksikom redagowanych przez zesp, m. in. przez pewn dziennikark specjalistk od amania regu skadni polskiej, kompozycyjnego bezwadu wypowiedzi oraz
Ukrainy i Etiopii? Pierwszy wulgaryzm usyszaem kilka lat temu w tej wanie audycji, nie mia
on uzasadnienia a by autorstwa jakiego wyjtkowo niepoczytalnego osobnika (skdind,
program ten powinien si nazywa Nieprzeczytalni, gdy regu krytyczn jest to nieczytanie
lub nieczytanie do koca ksiek, o ktrych niemiosiernie si bajdurzy i gldzi i niewiele
wsplnego ma to z porzdn krytyk literack) . Topornym, kulawym jzykiem posuguj si w
tej rozgoni take niektrzy inni dziennikarze. Stacja postawia na gosy nieradiowe, no i
dobrze, bo gdy sucham wiergotu panw z publicznej Trjki, robi si mdo. Bez przesady
jednak z t nieradiowoci.
Posuchanie, w jaki sposb pewien pan we wczesnoporannej audycji akcentuje, jak intonacj i
interpunkcj stosuje, to lepszy ni zimny prysznic sposb na przebudzenie si (jako e o tej
porze sam jestem nie do rzeczy, nie potrafi osdzi, czy w ogle mwi do rzeczy). W mwieniu
kwestia interpunkcji jest rwnie wana, jak w pisaniu przyjrzyjmy si pod tym ktem ludziom
podajcym informacje w rnych dziennikach telewizyjnych i radiowych, od publicznych
poczynajc, i wykonajmy pewne wiczenie: zanotujmy par tych wypowiedzi w sposb literalny
na pimie, stawiajc przecinki i kropki w tych dokadnie miejscach, w ktrych oni je stawiaj
(pauza, akcent) i policzmy, ile nonsensw i idiotyzmw wyjdzie. W telewizji i radiu szerzy si
dzisiaj inna jeszcze zaraza (nieobca te kilku Paniom z TOK FM): mwienie w stylu (a la)
pewnej aktoreczki, jak jej tam? - tak, chodzi o Barbar Kurdej-Szatan.
Jeli sucham tego rozgadanego radia, to dla kilku dobrych audycji kulturalno-owiatowych i
rozmw z ciekawymi ludmi, dla kilku znakomitych i ambitnych dziennikarek i dziennikarzy,
jak i wybitnych goci (dua warto intelektualna, edukacyjna programw powiconych nauce i
sztuce). Te programy nie wchodz jednak w obrb podejmowanych w tym szkicu refleksji,
chocia gorco polecam (Cezary asiczka, Anda Rottenberg, Anna Wacawik-Orpik, Karolina
Gowacka, Hanna Zieliska, Wiktor Osiatyski). Ale przecie z uwag sucham te Doroty
Sumiskiej (koty zobowizuj), jak i kulinarnych gawd i pogaduszek Piotra Adamczewskiego
(znw Polityka). Dobre s popoudniowe sobotnie i niedzielne audycje Przemysawa
Iwaczyka powicone sportowi. To jeden z najlepszych dziennikarzy TOK-u.
***
Kada z wielkich (w skali polskiej) stacji TV po wieczornych dziennikach oferuje widzom na
innych, tzw. informacyjnych, kanaach programy publicystyczno-polityczne z udziaem
18
20
Rzecz jasna, nie popieram mowy nienawici i takich zachowa, nie tylko zreszt profesorskich.
Postawmy jednak pytanie: czy kampanie nienawici, bluzgi inwektywy wymierzone w
przeciwnikw s wycznie domen mediw prawicowych? Czy wspomniana Monika Olejnik to
anioek w rasowych butach pord dziennikarzy prowadzcych programy z gadajcymi
gowami? A Tomasz Lis na ywo i na radiowo? A Piotr Marcinkowski, Kamil Durczok lub
Katarzyna Kolenda-Zaleska w dziennikach TVN, a szczeglnie w Faktach po Faktach s
ywymi symbolami dziennikarskiej rzetelnoci i bezstronnoci? Przeanalizujmy dokadnie w
kontekcie mowy nienawici wypowiedzi Stefana Niesioowskiego, te profesora, i
wielokrotnego ministra oraz marszaka Sikorskiego z ostatnich omiu bez maa lat i podliczmy w
nich ilo bluzgw, inwektyw, pomwie, przeinacze i innych sygnaw mowy nienawici.
Jednakowo media informacyjne, bez wzgldu na orientacj polityczn, tak jak politycy, dziaaj
podug zasady: co zego, to nie my. Rwnie bliski jest im infantylny, charakterystyczny dla
przedszkolakw sposb reagowania: prosz pani, to on zacz!\
21
samym kocu pastw nalecych do Unii, wcznie ze redni pac i poziomem ycia. A
pewnych dziedzinach jestemy w gbokiej d., jak mwi mionicy polszczyzny.
W przekonaniu niej podpisanego politycy nie maj zbyt duego wpywu na taki czy inny stan
gospodarki, aczkolwiek odpowiadaj za baaganiarstwo, liczne opnienia inwestycyjne,
nieinicjowanie rzeczy niezbdnych. Moe jeszcze jeden przykad propagandowych manipulacji
medialnych: gocie i gospodarze programw, o ktrych mowa, pod niebiosa wynosili sukces
premier Kopacz na szczycie europejskim zwizany z protokoem z Kioto, spytajmy zatem, jak
ten sukces si ma do faktu, e Polska jest najbrudniejszym pastwem Unii i corocznie z powodu
smogu umiera 40 tysicy osb? Owszem, o smogu i brudzie oraz koniecznoci systemowych
zmian w tej kwestii zaczyna si mwi goniej, lecz w sumie brak tu konsekwencji (dziki
sukcesowi Pani Premier moemy sobie jeszcze przez lata bezkarnie zatruwa spoeczestwo?) .
eby by obiektywnym: premier Kopacz zaatwia w ekspresowym tempie inne sprawy, na ktre
D. Tuskowi nie starczyo lat siedmiu.
Wida jednak wyranie, e w zalenoci od opcji propagandowych czarne moe sta si biaym,
a biae czarnym, co ustala niejednokrotnie ten sam dziennikarz lub ta sama stacja lub rozgonia.
Co najmniej kilka razy pisaem na tej stronie, e nie szanuj takiego stylu dziennikarskiego, jaki
demonstruj w swoich programach pewni dziennikarze. Nie odpowiada mi na przykad
podnoszenie przez prowadzcych gosu, czasem krzyk lub przekrzykiwanie, przy czym nie
zawsze jest to miy dla ucha tembr gosu. Nie powaam tych dziennikarzy, ktrzy do rozmowy
z innymi podchodz z z gry zaoonymi tezami, traktujc je jak dogmat, i prowadz dyskusj
(wywiad) jak ko z zaoonymi na uszy i oczy klapkami, nie wiedz jakby, co to subtelno
myli i gosu, cieniowanie wypowiedzi, notorycznie przerywaj interlokutorowi w p sowa,
narzucaj na wszelkie sposoby swj pogld, a kiedy brakuje im argumentw, ironizuj lub
obmiewaj rozmwc. miech za co poniektrych jest wdziczny jak jedenie noem po
szkle.
Taki styl dziennikarski zaczyna by dzisiaj stylem dominujcym w programach publicystycznospoecznych. Sowa rozmowa i dyskusja wziem w cudzysw, gdy te pojcia w mediach
takich jak radio i telewizja przestay mie racj bytu. W programach publicystycznych,
zwaszcza z udziaem politykw i polityce powieconych, ich synonimami stay si ktnia,
werbalna mcka, rwetes, przekrzykiwanie, przerywanie w p sowa lub zdania,
judzenie, jtrzenie, podpuszczanie, podeganie, donosicielstwo, denuncjowanie,
skarypyctwo, obmiewanie, najbardziej trywialna ironia, czsto kamstwo i fasz, a
ju na pewno brak kultury retorycznej i erystycznej.
A propos, pewna pani redaktor zadaa kilka tygodni temu w radiu pytanie: Czy dziennikarz ma
prawo prowadzi program wedug z gry zaoonych tez?
Wedug mnie ma prawo, ma takie prawo szczeglnie wwczas, gdy jest pewien swoich racji co
najmniej tak jak kto. kto uwaa, e dwa razy dwa jest cztery. W yciu spoecznym nigdy
23
wszake nie dziaamy z matematyczn pewnoci. Tote yjc w spoeczestwie, kierujemy si,
owszem, jakimi priorytetami, opiniami lub pryncypiami, ideami, czsto stereotypami, a
kontakty spoeczne niejednokrotnie weryfikuj negatywnie nasze pogldy, chyba e jestemy
gbami lub z natury zachowujemy si tak jak zetempwki i komsomolcy w czasach stalinizmu.
Nic nie ujmie majestatu dziennikarzowi (najczciej go zreszt za wiele nie posiada) sytuacja,
kiedy w rozmowie z gociem, nawet gdy jest to przeciwnik polityczny, zechce uwanie
posucha i wysucha i ewentualnie zweryfikuje swj punkt widzenia. Uszanowa kogo, kto
myli inaczej. Kultura, kultura bycia nade wszystko. Zamiast dziennikarskiej zajadoci i
dziennikarskiego chamstwa.
Ad rem. Niemal wszystkie wymienione wczeniej przykady spraw spoecznych i gospodarczych
dotycz problemw wymagajcych istotnych zmian systemowych i strukturalnych w sposobach
zarzdzania Polsk, niezbdna jest te pozytywistyczna praca nad przebudow wiadomoci i
mentalnoci Polakw. Tu, powtrz raz jeszcze, widz ogromn inspirujca i edukacyjn rol
mediw, ich zadaniem powinna by konstruktywna krytyka ludzi i rzeczywistoci, a nie
wekslowanie i rozwadnianie istotnych problemw w ogniu propagandowej wojenki.
Media nie s jednake do takiej roli przygotowane, a to gwnie ze wzgldu na niskie przecitnie
kompetencje ludzi mediw, poziom intelektualny i etyczny osb, ktre mediami zawiaduj (z
nielicznymi wyjtkami).
Zawd dziennikarza ju dawno przesta by powoaniem, w naborze do tego zawodu dominuje,
podobnie jak w wielu innych dziedzinach, rodzaj selekcji negatywnej, czemu sprzyja midzy
innymi brak wyobrani i samokrytycyzmu modych ludzi koczcych szkoy rednie i studia
(take ich wychowawcw i promotorw) oraz rozplenienie si w III RP licznych szk wyszych
i kierunkw dziennikarskich, w ktrych czstokro ucz ludzie niekompetentni, przypadkowi i
ktre funkcjonuj poniej poziomu przyzwoitoci - dla pienidzy, krtko mwic.
Nie sprzyja te dobrej i uczciwej robocie le pojta solidarno zawodowa dziennikarzy: tematy
dotyczce rzetelnoci, wiarygodnoci, zwyczajnej uczciwoci, kompetencji zawodowej
praktycznie znikny z pola widzenia dziennikarzy.
Dysponenci mediw wobec wszelakiej krytyki maj w zanadrzu jedn jedyn odpowied:
robimy to, czego oczekuje od nas widz, suchacz, odbiorca, jak to, przecie suymy odbiorcom
naszych przekazw!
Znalelimy si zatem w zaczarowanym krgu programowej niemonoci. Co trzeba tumaczy
nastpujco: tak naprawd, mamy w d. odbiorc i jego poziom, interesuj nas wycznie
statystyki klikalnoci i wpywy z reklamy. Zatem: rzetelna i uczciwa robota, prawdziwy
profesjonalizm s dzisiaj ewidentnymi wrogami dziennikarstwa, sprowadzanego do poziomu
szka kontaktowego czy medialnej jatki.
.
24
***
Pytamy dalej.
Jak to jest moliwe, e media uzurpuj sobie prawo do oceniania czyjej uczciwoci i
praworzdnoci, w sytuacji, kiedy same uciekaj si do manipulacji, kamstwa, pprawd,
przemilczania (bynajmniej nie w sensie Norwidowskim), metody cytowania czyich sw bez
kontekstu lub osadzania ich w kontekcie faszywym.
Jeli w ogle mona mwi o etyce w odniesieniu do mediw najbardziej zaangaowanych
propagandowo, to byaby to etyka wybircza, konstruowana wedle tych bardziej szubrawych
wskaza greckich sofistw (doceniam wszake oczywiste zasugi tej grupy filozofw).
Powysze refleksje i spostrzeenia wskazuj, e relatywizm moralny, jak i w ogle relatywizm
skutkujcy pomijaniem podstawowych zasad obiektywizmu dziennikarskiego, jest
charakterystyczny nie tylko dla mediw opozycyjnych, na przykad pewnego radia (w zaoeniu)
religijnego, pewnej wieckiej telewizji przycigajcej skdind may odsetek widzw, pewnych
gazet dziaajcych pod wezwaniem tezy o zamachu smoleskiego, dotyczy on take, a moe
nawet bardziej, mediw proPO-owskich.
O ile twrcy propagandy w czasach PRL chtnie odwoywali si do hybrydy zwanej
moralnoci socjalistyczn (faszywej co najmniej tak, jak gorce zapewnienia dziwki o
wasnej cnocie), o tyle w wielu mediach zdaje si nie obowizywa jakakolwiek etyka.
Pewni znani dziennikarze komentatorzy ualali si w radiu lub w telewizji nad losem
dziennikarza (kolegi?), ktry zosta pomwiony i postawiony w sytuacji podbramkowej przez
pewien znany tygodnik opinii, ale czy zastanawiali si, na ile metody stosowane w robocie
dziennikarskiej przez owego dziennikarza oraz kierowanego przez niego zespou, rniy si in
plus od metod stosowanych przez tygodnik Wprost? Wemy z kolei pod etyczny mikroskop
inny tygodnik opinii - Newsweek, ju analiza samych okadek daje do mylenia. Jak wag
trzeba by posiada, eby autorytatywnie orzec, i jego poziom etyczny jest wyszy ni poziom
etyczny pisma Wprost?
Trzy dni temu mona byo przeczyta komunikat komisji specjalnej TVN w sprawie Kamila
Durczoka, szefa redakcji Faktw, a w nim take o podjtej decyzji o natychmiastowym
rozstaniu si telewizji TVN i zainteresowanego. Dwa dni temu pojawiy si w mediach
informacje, e sprawa Kamila Durczoka moe sta si spraw Kamila D.
Zastanawiam si, jak powinni si teraz zachowa - w kontekcie wzmiankowanych informacji, a
take w kontekcie autorskiej audycji Tomasz Lis na ywo z dnia 23 marca br. i programw
radiowych pewni czoowi dziennikarze, jak te dziennikarze celebryci w rodzaju
Wojewdzkiego i Korwin-Piotrowskiej (autorzy happeningw fotograficznych w zamierzeniu
majcych omieszy Wprost? Na razie wszyscy milcz.
25
26
27
Cakiem moliwe, e tym kim bdzie kto, kto w czasie oficjalnej wizyty w parlamencie
japoskim jest zdolny wle w buciorach na fotel (japoskiego) spikera i przywoywa polskiego
generaa sowami: Chod, szogunie Koziej!, kto tak bardzo kocha celebrowa, odznacza,
ozdabia swoj obecnoci, zaszczyca i politycznie gnunie.
28