You are on page 1of 28

Micha Waliski

Media informacyjne: od misji do propagandy. Refleksje szarego odbiorcy


traktowanego przez dysponentw mediw jak poyteczny idiota

Pamici Stryja - dziennikarza

Gdyby szuka dzisiaj przykadw dziaania wszechwadnej propagandy w mediach, takiej, ktra
w sposb absolutny faszuje obraz wiata, posuguje si ostr dychotomi: czarne-biae i ktra w
wyniku codziennego prania mzgw wielomilionowych rzesz odbiorcw tworzy sui generis
podstawy kultu przywdcy, tuszujc ewidentne bezprawie, zbrodnie i szubrawstwo, w
pierwszym odruchu wskaemy na Rosj, gdzie za rzdw Putina nastpia reaktywacja wadzy
totalitarnej i imperialnej propagandy totalnej. Bardzo skutecznej, zwaywszy na ogromne
poparcie dla prezydenta.
A jak jest w Polsce, od 25 lat kraju demokratycznym? Kto kiedy powiedzia bardzo mdrze, e
propaganda jest take istotnym elementem systemw demokratycznych; dopki bdzie istniaa
demokracja, dopty bdzie funkcjonowaa propaganda. Czy mona sobie wyobrazi
demokratyczne wybory bez walki propagandowej? Wtpliwe. Czy mona patrze wadzy na
rce, nie uciekajc si do propagandy? Teoretycznie tak, ale w praktyce, aby krytyka bya
zauwaalna i przynosia rezultaty, nieodzowne wydaje si zastosowanie takich czy innych
zabiegw propagandowych. Pomijam w tym miejscu sfer reklamy, ktra ju dawno
przeksztacia si w sfer propagandy merkantylnej.
Szczliwie, propagandy na wzr rosyjski w rodzimych mediach nie dowiadczamy. Znajdziemy
jednak dzisiaj w Polsce co najmniej jedn wielk telewizj, co najmniej jedn liczc stacj
radiow, co najmniej jedn wysokonakadow gazet (a mam na uwadze tylko te bardziej
prorzdowe, liberalne czy postpowe), co najmniej dwa wielkie portale, ktre repertuarem
dziaa propagandowych bij na gow znane tuby propagandowe z czasw Gomuki, Gierka czy
Jaruzelskiego (Wieczr z Dziennikiem i programy publicystyczne w telewizyjnej Jedynce,
Jedynka radiowa ze synnym z saw programem Tu Jedynka wcznie, Trybuna Ludu,
onierz Wolnoci).
Dalsze refleksje odnosz przede wszystkim do nich, aczkolwiek wikszo uwag krytycznych
moe dotyczy take gazet i mediw opozycyjnych. Obraz, jaki zostanie zarysowany, moe
wyda si zbyt czarny; jest on jednak malowany nie na podstawie pojedynczych dziennikw
i programw publicystyczno-spoeczo-politycznych na przykad w TVN (Fakty, Fakty po
Faktach i inne programy z gadajcymi gowami, Radiu TOK FM (tu cay blok audycji
publicystyczno-politycznych), TVP2 (poniedziakowy wieczorny, reklamowany jako nadawany
na ywo, program po serialach). Nie znaczy to, e do informacji i publicystyki w TVP1 i
TVP2 (poza wspomnianym programem) nie mam adnych zastrzee; jest ich sporo.
1

Mam na uwadze wycznie programy informacyjne i publicystyczne, w szczeglnoci te


powicone polityce, w tym programy z gadajcymi gowami politykw i komentatorw.
Daleki jestem od jakowego ostracyzmu, ktry nakazywaby mi absolutny bojkot tych i innych
mediw. Moe z jednym wyjtkiem: od paru lat nie sucham radiowej Jedynki i nie wiem, co
si w niej dzieje, a decyzj (?) o niesuchaniu podjem w momencie, gdy Jedynka przestaa w
poudnie transmitowa w caoci hejna mariacki z Krakowa. Nie mamy w Polsce zbyt wielu
szacownych tradycji (w przeciwiestwie na przykad do Anglikw), wiec nie popieram tych,
ktrzy pewne cenne tradycje niszcz dla paru minut reklam. Tym bardziej e hejna mariacki jest
tradycj neutraln politycznie, religijnie, wiatopogldowo i pod wzgldem orientacji
seksualnej
***
PRL-owska propaganda co prawda, bardzo nachalna, ale przecie jednowymiarowa i
prymitywna - bya w sposb ostentacyjny widoczna na murach, na ulicach, w telewizji, radiu,
gazetach. Du jej cz wypeniay na przykad fragmenty przemwie przywdcw partyjnych
i pastwowych (w wanych momentach cae, nieraz wielogodzinne wystpienia; w sztuce tej
Gomuka czy Gierek, zwaszcza ten pierwszy, nie ustpowali Fidelowi Castro), sniste
sprawozdania, zaoenia i wytyczne programowe z plenw KC PZPR, drtwe dziennikarskie
referaty, relacje z uroczystoci partyjnych i pastwowych, obrazy lejcej si z piecw hutniczych
surwki, warczcych tokarek, fiacikw i polonezw zjedajcych z tam, orki na PGR-owskich
polach itp. Obywatel mg na ulicy nie zauwaa oblepiajcych budynki propagandowych
hase, chocia od uczestnictwa w pochodzie pierwszomajowym trudniej byo si wymiga,
widz lub suchacz mg odej od odbiornika, a gdy mimo wszystko siedzia przy nim dalej, bo
przez dugi czas mia do dyspozycji tylko jeden kana TVP, pozostawa raczej guchy na gos i
bijce serce partii, chocia pamitam gorliwcw, ktrzy podczas kolacji rodzinnej surowo
zabraniali rozmw przy stole, bo nadawali Wieczr z dziennikiem. Wikszo codziennego
(potnego!) nakadu Trybuny Ludu suya ludziom do skdind mao ideologicznych
czynnoci: w odpowiednio pocit gazet zawijao si machork, uywano jej w wygdkach w
wiadomym celu, w caoci bya bardzo tanim i dobrym materiaem do opakowania misa i
kiebasy lub na podpak.
Na co dzie oddziaywanie tej propagandy byo mizerne, za w momentach przesile
politycznych i natenia siy oddziaywa propagandowych (np. 1968, 1970, 13 XII 1981 i stan
wojenny) bynajmniej nie zjednywaa ona sobie spoeczestwa. Bezradno i nieskuteczno
firmowanej przez PZPR propagandy dobrze pokazuje okres od Sierpnia 80 do momentu decyzji
o wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 r. Utona na kilkanacie miesicy w
oglnym jazgocie medialnym. Inna sprawa, e propaganda w ustroju komunistycznym (zwanym
za wzgldw propagandowych socjalistycznym, ludowym) moga sobie na tak
bezradno i brak perswazyjnej finezji pozwoli, jako e aparat pastwowy (czytaj: partyjny)
dysponowa realn si odpowiednich rodkw przymusu stosowanych wobec jednostek
2

krnbrnych, a ponadto dysponowa gwnym i wojewdzkimi urzdami kontroli prasy, czyli


rozbudowana i wszechwadn cenzur.
Take wspczenie miejsce rzetelnej informacji w mediach zajmuje w coraz wikszym stopniu
nachalna propaganda, dotyczy to praktycznie wszystkich mediw, ktre pojmuj tematy
polityczne i spoeczne, od prawa do lewa, chocia tradycyjne podziay na lewic i prawic
wydaj si dzisiaj mao sensowne, np. prawicowy PiS w swoim programie ma wiele ?), PO to
partia bardziej chyba konserwatywno-prokatolicka ni liberalna, obecny SLD czy Twj Ruch
to jakie bliej nieokrelone hybrydy wiatopogldowo-ideowe. Bardziej zasadne wydaje si
mwi o mediach proPO-owskich i antyPiS-owskich lub proPiS-owskich i antypkoowskich. Media lewicowe praktycznie si nie licz.
Oficjalnej cenzury dzisiaj nie ma, nie mona jednak powiedzie, e cenzura w ogle przestaa
istnie, bo istniej linie programowe obowizujce redakcje mediw, a to najczciej wie si
z selekcj przedstawianych faktw. Istniej te jest to zjawisko nader czste i nie zawsze
chwalebne rne formy autocenzury.
W tym miejscu pora na niezbdne zastrzeenie: niej podpisany nie jest mionikiem PiS, jak i
obecnie - adnej innej partii, zwaszcza e lewica przestaa w Polsce istnie, a Janusz Palikot
zmarnowa w gupi sposb swj niezaprzeczalny dorobek.
Najwiksz si raenia propagandowego posiadaj dzisiaj media antyPiS-owskie:
charakteryzuje je najwiksza ilo widzw, suchaczy, nakadw, klikni. Jednak z
propagandowymi manipulacjami i czsto cynicznymi metodami poprawiania rzeczywistoci
mamy do czynienia w mediach opozycyjnych - konserwatywnych, prawicowych. Jest pewien
kopot z klasyfikacj ideow tzw. tygodnikw opinii; jak dzisiaj charakteryzowa, niegdy
wyranie kojarzon z lewic Polityk, a jak Newsweek czy Wprost?
Stopie nasycenia propagand rni si w poszczeglnych telewizjach, stacjach radiowych,
gazetach i portalach. Istotne s jej cele, a te, chocia wydaj si rne, w pewnym stopniu
pokrywaj si. W wypadku mediw proPO-owskich chodzi o tworzenie takiego obrazu wiata,
ktry ley w interesie wadzy; jeli pojawiaj si elementy krytyki wadzy, to na og su one
pozorowaniu obiektywizmu. Mona si pomia zdrowo z szoguna Prezydenta, ale tak
naprawd stoi si murem za nim. Zatem przede wszystkim trzeba, przy pomocy rnych technik,
wpywa na wiadomo odbiorcw potencjalnych wyborcw, przekonywa ich, e istniejcy
ukad jest ze wszech miar korzystny dla spoeczestwa, aczkolwiek tak naprawd jest on
zdecydowanie najkorzystniejszy, poza ludmi u wadzy, dla najwikszych mediw. Sondae
dotyczce notowa poszczeglnych partii i politykw wydaj si w dzisiejszej Polsce waniejsze
nawet od komunikatw Episkopatu i listw partyjnych i one zajmuj znaczn cz czasu
antenowego i szpalt gazet (komentarze, ktre mona zaliczy do kategorii pustego gadania).
Wybory to w naszym kraju codzienno, Dzie wyborw w istocie nie koczy kampanii, ale jest
sygnaem do rozpoczcia nowej. Kampanii i wojny. Caa reszta w tym kraju do jedynie
3

zbdny dodatek do polityki, nic zatem dziwnego, e media informacyjne t reszt traktuj
wyranie po macoszemu. Jad albowiem na tym samym wzku, co polityce. C tam Polska i
sprawy polskie licz si aktualne notowania PO czy PiS, Sikorskiego czy Dudy.
Z tego midzy innymi powodu nadawcy gwnych kanaw informacyjnych rezygnuj z misji
polegajcej na edukacji politycznej spoeczestwa, w ich interesie ley raczej oduczanie
jednostek samodzielnego mylenia (por. zarysowan niej tre i form dziennikw TV);
zreszt pojcie odbiorcy indywidualnego jest w zasadzie iluzoryczne: przekazy kieruje si do
bliej nieokrelonej masy spoecznej. Nadawcy zadziwiajco czsto chwal si, ile to
milionw obejrzao wczorajsze wydanie, trzeba mie jednak wiadomo, e aby znale si w
tych kilku milionach, wystarczy na minut wczy program. Miliony Polakw nie czyta
niczego, miliony nie angauj si w polityk, dziennik wieczorny w telewizji, nadal wczany
rytualnie przy kolacji rodzinnej, jest dla nich gwnym rdem informacji, a to rdo
dodatkiem do przekszania, gryzienia, uciu i przeuwania, poykania,, mlaskania i czkania.
Dekada Gierka wyksztacia w narodzie rytua konsumowania informacji z kraju i ze wiata w
trakcie rodzinnej kolacji. Rytua ten zdecydowanie uatwia manipulowanie ludmi.
Nie bd w tym miejscu zajmowa si szerzej kwestiami definicyjnymi. Przytocz jedynie - za
artykuem W. Wernera - dwie przydatne opinie.
Wedug Terrence H. Qualtera Propagand definiujemy jako zamierzone dziaanie zmierzajce
do uzyskania wadzy nad dan jednostk lub spoecznoci realizowane z wykorzystaniem
rodkw i metod komunikacji. Wedug Davida Welcha Wspczesn propagand polityczn
mona zdefiniowa jako zamierzone wywierane wpywu na opini publiczn za pomoc
przekazywania idei, poj i wartoci wiadomie sformuowanych w celu realizacji interesw
twrcw i sponsorw danego przekazu. (https://pl.scribd.com/doc/117097752/O-nierzeczywisto%C5%9Bci-propagandy-Cechy-charakterystyczne-propagandowych-obrazow%C5%9Bwiata-W-O-nie-rzeczywisto%C5%9Bci-propagandy-Cechy-charakterystyczne-p)
Propaganda, przyjmijmy, wyklucza w zasadzie porzdn, czyst edukacj: skierowana jest do
umysw raczej zamknitych ni otwartych. Oczywicie, mona uczy i uprawia
jednoczenie propagand, czego sporo przykadw znajdziemy nie tylko w przedwojennych i
powojennych programach szkolnych.
Przede wszystkim propagand naley odrnia od informacji. Informacja stanowi jej podstaw,
rdze, ona za swego rodzaju otoczk, ktrej zadaniem jest wykreowanie podanego, np. z
punktu widzenia wadzy, elit, jakich grup nacisku, ukadw nieformalnych, obrazu wiata,
wpywanie w podany sposb na moliwie jak najwiksz grup odbiorcw. Propaganda kreuje
pewien obraz wiata i jednoczenie jest jego opisem oraz wyrazist interpretacj; obraz ten nigdy
nie jest wiern replik konkretnej rzeczywistoci, bo wwczas nie mielibymy do czynienia z
propagand. Skdind, aden jzykowy obraz wiata (Sapir) nie moe by w stu procentach
zgodny z obrazem faktycznym, co zreszt propaganda wykorzystuje (por.
4

https://www.academia.edu/10215171/Antropologia_kultury_Edwarda_Sapira._Wobec_tradycji_i
_wsp%C3%B3%C5%82czesno%C5%9Bci).
Zadaniem propagandy jest wic sterowanie sposobem mylenia odbiorcy i, ewentualnie, zmiana
tego sposobu mylenia, dlatego propaganda nigdy nie moe by neutralna, za sposb, w jaki
kreuje podany przez mocodawcw obraz wiata, odwouje si w pierwszym rzdzie do
emocji odbiorcy. O ile w propagandzie okresu PRL mielimy w mediach do czynienia przede
wszystkim z perswazj jawn, w mediach w pastwie stricte demokratycznym dominuje
perswazja ukryta, utajona; pod tym wzgldem propaganda wspczesna jest bardziej perfidna,
nadzwyczaj czsto stosuje rodzaje manipulacji faktami typowe dla przekazw reklamowych
(jeli np. dobrze zastanowimy si nad pewnymi showmaskimi elementami kampanii
prezydenckiej niejakiego Andrzeja Dudy, dojdziemy do wniosku, e Duda upodabnia si jakby
do komiwojaerw reklamujcych garnki na pokazach dla emerytw lub do tego faceta, ktry
demonstruje gospodyniom domowym cudowne waciwoci pynu do mycia naczy, korzystajc
z takich dodatkw jak confetti czy serpentyny; konwoje dudo czy bronkobusw
przemieszczaj Polsk niczym niegdy oddziay pospolitego ruszenia ).
Jzyk buduje i okrela wiadomo ludzi, a wic umoliwia i determinuje mylenie, propaganda
tworzy pewien jzykowy obraz wiata o tyle nieobiektywny, e zawierajcy wikszy czy
mniejszy pierwiastek indoktrynacji. Propaganda stosujca ukryte sposoby perswazji jest tym
bardziej skuteczna, im mniejsze s kompetencje jzykowe oraz intelektualne odbiorcy i im
wiksze emocje wywouje w jego umyle, mona wic rzec, e wykorzystuje w duym stopniu
wrodzon, jak mniemam, ludzk skonno do lenistwa umysowego, mylenia nawykowego,
inklinacj do posugiwania si stereotypami (chyba wikszo ludzi lubi jeli nie cakowicie, to
przynajmniej na chwil zwalnia si zmylenia).
Propaganda celuje w funkcjonujcy prawdopodobnie w kadej osobowoci pierwiastek
autorytarny, jest mniej skuteczna lub zupenie nieskuteczna, gdy natrafia na osobnikw
przywykych do samodzielnego mylenia, intelektualnych poszukiwa, potraficych osadza
fakty w odpowiednich kontekstach, dokonywa ich samodzielnej analizy i interpretacji, tym
samym prawidowej weryfikacji. W duym stopniu zaley to nie tylko od inteligencji czowieka,
lecz take wyksztacenia, przy czym warto zauway, e dzisiaj tytu np. magistra, a czsto
rwnie doktora i doktora habilitowanego, nie zawsze jest rwnoznaczny z porzdnym
wyksztaceniem i odpowiedni wiedz, nie mwic o mdroci w sensie Arystotelesowskim.
Dlatego moemy zaoy, i typ egzaminw pisemnych obwizujcych od lat w gimnazjach czy
na maturach (testy pod klucz) jest zgodny z interesem klasy politycznej, zwaszcza rzdzcej, i
sprzyja propagandzie.
Pozostaje kwesti otwart pytanie, czy istniej ludzie w stopniu absolutnym odporni na
propagand? Jak i na reklam? W kadym razie w przekazach propagandowych istotne jest
czste powtarzanie okrelonych prawd, pprawd czy kamstw, bo jak mawia pewien
teoretyk i praktyk propagandy nazistowskiej, kamstwo powtrzone tysic razy staje si prawd.
5

Propaganda w ustroju demokratycznym (oczywicie pod warunkiem, e nie jest to demokracja


socjalistyczna), w pastwie, gdzie dominuje gospodarka rynkowa, jest zatem - najoglniej rzecz
ujmujc - bardziej zniuansowana i bardziej zawoalowana ni propaganda w ustroju
autorytarnym. Wyjtki (wcale liczne) potwierdzaj regu. Jej si napdow pozostaje
manipulacja intelektualna i emocjonalna. Podobnie jak w czasach PRL, manipulacja zaczyna si
od selektywnego i tendencyjnego selekcjonowania informacji przekazywanych odbiorcom,
skdind traktowanych z pewnego punktu widzenia jak bezkrytyczna masa idiotw, do ktrej to
masy i siebie pokornie zaliczyem.
Kiedy jednak nieustanne pokazywanie w Dziennikach telewizyjnych w minionej epoce
maszyn warkocacych w fabrykach, dzkich tkaczek przy krosnach, strumieni wgla na
tamocigach w kopalniach, wodowa statkw na eksport w prnie dziaajcych stoczniach i in.
miao midzy innymi ukry prawd o niedostatkach ywnoci i innych realnych trudnociach
ekonomii socjalistycznej, dzisiaj celem podstawowym propagandy wydaje si by przede
wszystkim zdyskredytowanie, rozmaitymi metodami i rodkami, przeciwnika politycznego. W
PRL byy okresy, kiedy dyskredytacja wewntrznych i zewntrznych wrogw ustroju
socjalistycznego wychodzia na pierwszy plan oddziaywa propagandowych: w pierwszych
dwch dekadach by to szczeglnie imperializm amerykaski i zachodni, Niemcy Zachodnie,
rzd na emigracji, byli onierze AK i tzw. dzisiaj wyklci, kuacy, prywaciarze, bikiniarze czy
te zaplute kary reakcji, Radio Wolna Europa, stonka ziemniaczana desantowana na
batyckie plae przez wrednych imperialistw, w marcu 1968 i po marcu syjonici i
demonstrujcy studenci oraz ich naukowi promotorzy, Michnik, Kuro, Koakowski, Baczko,
Pomian i in., w 1976 rni wichrzyciele podnoszcy rk na socjalizm itd..

yjemy w skconym wewntrznie kraju, podzielonym przez licznych potomkw i krewnych


Karguli i Pawlakw, gdzie czego nie powstrzymaa nawet sytuacja na Ukrainie toczy si od
zawsze wojna polsko-polska, a rodak rodakowi wilkiem, kraju deklaratywnych katolikw, w
ktrym dziesicioro przykaza ma si, tak naprawd, w dupie. Waciwie nic nowego, tak jest z
Polakami od stuleci tu, na ziemiach polskich, na emigracji (poczynajc od tej po powstaniu
listopadowym), przed zaborami, w czasie zaborw i po zaborach. Waciwie, pamitam tylko
dwa okresy, w ktrych nieco wyciszyy si wewntrzne wanie i swary, by to okres Sierpnia 80
i, w jakiej mierze, okres stanu wojennego. Chocia, jeli si dobrze zastanowi, to uznam
raczej, i owo wyciszenie byo wycznie nie tylko moim zudzeniem. Rne paskudztwa z
okresu solidarnociowego, a wic ktnie, intrygi, oszczerstwa i jeszcze raz ktnie, intrygi,
oszczerstwa, rozlay si jak gnojowica po roku 1989 i rozlewaj w zasadzie do dnia dzisiejszego,
co usiowano tuszowa w celach propagandowych w czasie obchodw 25-lecia III RP, czego
jednak dokumentnie zatuszowa si nie da. Jest to tym bardziej groteskowe i absurdalne, e rok
1989 przynis nam podobno tak upragnion wolno; wicej Polacy okazali si prekursorami i
wzorem dla ruchw niepodlegociowych w byych demoludach.
6

Zawi i nienawi jako fundamenty polskiej mentalnoci i stylu bycia trzymaj si mocno.
Wydawa by si mogo, e po wydarzeniach na Majdanie, po aneksji Krymu przez Moskw, po
krwawych jatkach na wschodzie Ukrainy, ktre cigle trwaj, w sytuacji realnych zagroe dla
Modawii, pastw nadbatyckich i dla Polski (tak, dla Polski te!), w kontekcie gnunoci,
politycznej niemocy Unii Europejskiej i braku pewnoci co do skutecznoci parasola
ochronnego w postaci NATO, wojna polsko-polska ustanie, gr wemie nasz wsplny polski
interes, a pewnych sprawach (polityka zagraniczna, bezpieczestwo pastwa, dalekosine
perspektywy dla Polski, energetyka, edukacja) politycy rnych opcji zaczn mwi wsplnym
gosem. Nic z tego. Programy informacyjne w radiu i telewizji nie tylko aprobuj istniejcy stan
rzeczy, ale zdaj si podsyca wanie i swary.
Szeroko znane s parafrazy tej myli Platona: pord wszystkich ustrojw praworzdnych
najgorsza, a spord wszystkich nierzdnych najlepsza. Demokracja nie jest najlepszym
ustrojem, ale lepszego nie wymylono. Polacy nale do prekursorw demokracji w wiecie
nowoytnym (demokracja szlachecka, w zamyle dzieo wspaniae), odnosz jednak wraenie,
e Polacy nigdy, i cigle jeszcze, do demokracji nie doroli. A jeli Polacy, to i polityce polscy i
media polskie.
Demokracja to ustrj, w ktrym rzdzi durnota przecie wiadomo, e gupich jest wicej ni
mdrych. pisa w ksice Naprawi Polsk Janusz Korwin-Mikke. Jeli jest tak, jak twierdzi
Korwin, to jako lidera politycznego i europosa trzeba go niechybnie do klasy durnoty zaliczy,
chocia jest na swj sposb ciekaw i barwn postaci. Jednak gdy zaoymy, e z kilkunastu
pretendentek i pretendentw do fotela prezydenta w toczcej si kampanii ostanie si ostatecznie
jeden, to czy mniej durnoty zostanie przy wadzy? Niestety, nie. Mona si te spodziewa,
jakich to wybitnych przedstawicieli wyoni przyszoroczna kampania wyborcza do Sejmu, a
szlachetne wyjtki potwierdz regu.
Bez wzgldu na to, kto ostatecznie wygra batali do parlamentu, nie udmy si, e skoczy si
szkodliwa dla pastwa i spoeczestwa epoka schizofrenicznego podziau na Polsk PO-wsk i
PiS-owsk, epoka upartyjniania wszystkiego, epoka dwch konkurujcych prawd smoleskich
i dwch wykluczajcych si jzykw, bdcych jednoczenie fundamentem dwch stylw
propagandowych: liberalnego i narodowo-konserwatywno-katolickiego. Waciwie, ten drugi,
charakteryzujcy si wikszym stopniem populizmu, powinien by okrelony jako narodowosocjalistyczno-konserwatywno-katolicki. PiS niejako przej postulaty lewicy, lewica polska nie
mwi dzisiaj wasnym jzykiem, bo za taki nie mona uzna jzyk bon motw Millera czy
miszmasz jzykowo-wiatopogldowy Palikota.
Polacy s, jacy s, politycy s tacy, jak Polacy - w skondensowanej piguce, piguki le
dawkowane lub w nadmiarze s szkodliwe. Wydawa by si mogo, e w czasach, gdy
spoeczestwo raczej nie chce bra spraw publicznych w swoje rce, ruchy samorzdowe
zawizuj si po to, aby nastpnego dnia si skci i rozwiza, kiedy wikszo Polakw nie
7

kwapi si nawet do pjcia do urn w tych czy innych wyborach, gdy sfera polityki zamienia si
w sfer rozmaitych patologii, ot wydaje si, e wwczas znaczc pozytywn rol w yciu
spoecznym powinny odgrywa media.
Jak to niby rol? Informacyjn (rzetelna, obiektywna informacja). Edukacyjn.
Uwiadamiajc. Ksztacc. Inspirujc ludzi do pozytywnych dziaa. Owszem, jest tu miejsce
take dla inteligentnej rozrywki na poziomie. Jednym z najwaniejszych zada mediw wszake
powinno by inspirowanie do konstruktywnej wsppracy przedstawicieli wadzy z opozycj w
sprawach najistotniejszych dla kraju, od bezpieczestwa i polityki zagranicznej oraz
zjednywanie spoeczestwa do tej wsppracy poczynajc. A wic powinny peni rol
bezstronnego konsyliarza.
e pisz, jak jaki zatwardziay zwolennik anachronicznego pozytywizmu? Nie przecz. Epoka
pozytywizmu zakoczya si na ziemiach polskich dawno temu, niestety kompletnym fiaskiem
(zabory), jestem jednak gboko przekonany, e w dzisiejszej Polsce idee pozytywistyczne s
cigle bardzo potrzebne, niektre z nich nic absolutnie nie straciy na swojej wadze. W Polsce
potrzebne s mdre misje publiczne (pro publico bono) i mdrzy misjonarze, tyle e absolutnie
nie o Koci w tym wypadku chodzi.
Jeli niektre czoowe, te najbardziej propartyjne, media informacyjne z gry i z zasady
przyjmuj postaw bezdyskusyjnej negacji wobec niewygodnych ludzi, opinii czy stanowisk,
jeli gwnym zadaniem dziennikarza staje si dyskredytacja oponentw politycznych, a
narzdziem szyderstwo, obmiewanie, omieszenie, jtrzenie, insynuacja, pomwienie czy
przemilczenie, zamiecenie pod dywan, to w gabinetach dziennikarskich stowarzysze, rad
nadzorczych i etycznych powinno zapala si czerwone wiateko. Na og nic takiego si nie
dzieje, by moe trzeba wic wycign wniosek, e media i rodowiska dziennikarskie nie
dorosy do uczciwego i konstruktywnego funkcjonowania w systemie demokratycznym. Nie
chc bra udziau w procesie ulepszania tego systemu, a w Polsce jest co naprawia i ulepsza.
Ja nie obmiewabym tak cynicznie kandydatki na prezydenta Magdaleny Ogrek, ktra
deklarowaa, e chce napisa prawo odnowa
Sprawa jest powana. Znamy wszyscy frazes o prasie jako czwartej wadzy. Sdzc ze
skutkw wielu poczyna mediw, media w Polsce zdaj si peni rol wadzy najwaniejszej i
najskuteczniejszej, zwaszcza gdy o sprawy personalne chodzi. Nie jest wane, czy mnie si to
podoba czy nie podoba, tak po prostu jest. Ujawnianie rozmaitych afer pociga za sob lawin
konsekwencji politycznych, Polska medialno-polityczna zaczyna goni w tym wzgldzie Angli
czy Francj. Paradoks polski polega na czym innym. Klas polityczn mamy tak, jak mamy,
bo tak wybieramy, gwnie z braku lepszej moliwoci wyboru. Patrzc na przecitn
(podkrelam sowo przecitna)), s to ludzie sabo wyksztaceni, stosunkowo prymitywni i
mao inteligentni, niezdolni do konstruktywnego dziaania (szczeglnie w relacji z opozycj),
maostkowi, zawistni, pazerni, aroganccy, megalomani i mitomani i koniunkturalici,

pozostajcy na bakier z kultur jzyka i kultur w ogle, a czsto te z podstawowymi normami


etycznymi.
Ci najlepsi, najbardziej kompetentni i cywilizowani byszcz w tym towarzystwie jak
diamenty w ajnie. Zreszt ludzie mdrzy i fachowcy na og nie garn si do polityki.
Jak na tym tle wypadaj przedstawiciele polskiej klasy dziennikarskiej, jest to przecie, nie
tylko ilociowo rzecz traktujc, ogromna sia?
Niestety, czas po 1989 roku to okres stopniowego ucieczki od misji wszystkich bez maa
mediw codziennego uytku, take tych nowych, ktre pojawiy si po drodze (Internet),
rwnie tych, w ktrych misyjno jest prawnym obowizkiem (Radio i Telewizja publiczna).
Ucieczka od misji, w najlepszym razie pozorowanie, e peni si misj, idzie w parze z procesem
gwatownej tabloidyzacji mediw. Owa tabloidyzacja zaczyna si od programw
informacyjnych i publicystyczno-spoecznych i wspiera w nich dziaania propagandowe i
manipulacje faktami. Zwamy na prawd, e najatwiej jest manipulowa prawd i i opini
milionw ludzi klasycznym tabloidom w postaci gazet codziennych.
***
Zainteresowani utrzymaniem aktualnego stanu rzeczy publicyci polityczni konstruuj na
przykad obrazy ycia w Polsce w sytuacji, gdy wadz zdobdzie PiS i zapanuj ziobryzm i
kaczyzm. Maj one odstrasza zwolennikw Kaczyskiego i wahajcych si (media proPiSowskie z kolei buduj obraz ostatecznego upadku Polski i Armagedonu w sytuacji, gdy PO
utrzyma si przy wadzy). Wyciga si jakie podejrzane i kontrowersyjne historie z przeszoci
politykw lub rozdmuchuje pewne biece wydarzenia do rangi afer. Szczeglnym wziciem
mediw informacyjnych cieszy si ycie prywatne politykw opozycyjnych, nie wyczajc
ycia intymnego, seksu czy orientacji seksualnej, naogw i sposobw spdzania czasu wolnego.
Dla przykadu: o Biedroniu czy Grodzkiej nie mwi si wycznie jako o ludziach, osobach
dziaajcych na gruncie polityki, ale w wielu komunikatach postrzega ich si poprzez orientacj
seksualn i rzeczy inne, dla ich dziaalnoci mao istotne, zatem Grodzka i Biedro to, w
przekazach propagandowych czsto przedmioty-znaki czego dziwnego, z panopticum jakich
osobliwoci. Moe da si znale pewien plus tej sytuacji: w duej mierze kotuskie
spoeczestwo oswaja si z pewnymi osobliwociami, a czasem akceptuje je (Supsk). Widz
jednak w tym miejscu pewien dysonans etyczny. Gwoli sprawiedliwoci w mediach
opozycyjnych obraz tych osb jest bardziej odstrczajcy. Dla rwnowagi wrocawski radny
PO, znany kabareciarz, pisze na FB o posankach Grodzkiej i Nowickiej, e to dziwolgi,
potwory, monstra ( 11 III 2015 r.).
Waciwie, nic nowego. W szacownej Europie ju w XVI wieku na jarmarkach, placach
miejskich i salonach pokazywano za opat ledwie dyszcych Indian zwoonych a Ameryki jak
dzikie zwierztach (nad czym ubolewa Michel de Montaigne), pniej, a po XX wiek,
popularnoci cieszyy si dzikusy z Czarnego Ldu, kary, garbaci, rodzestwa syjamskie,
9

ludzie o trzech nogach lub siedmiu palcach u rk czy ludzie wyjtkowo szpetni i odraajcy z
powodu chorb i innych przyczyn. Szacowna Europa dugo musiaa dochodzi do prawdziwego
humanizmu i poprawnoci politycznej. We wspczesnej Polsce osobliwoci ludzkie ciesz si
sta popularnoci, na czym zarabiaj media. Informacje o czyjej homoseksualnoci,
odmiennoci, transgresjach zwikszaj ogldalno, podwyszaj liczb klikw, podobnie jak
informacje i zdjcia tykw damskich, majtek wyzierajcych niesfornie z wyjciowych kreacji
celebrytek, czasem braku tyche majtek na ich pupach, no i cyckach, sterczce cycki bija
wszystko na gow. Zauwamy, ile tego pojawia si na czoowych portalach z gazeta.pl
wcznie.
Jak to czsto w skconej Polsce bywa, w pewnych przypadkach nie sposb w odniesieniu go
przekazw propagandowych zastosowa klucz biao-czarny (PO PiS), czego dobitnym
przykadem jest wrzawa medialna wok kampanii prezydenckiej dr Magdaleny Ogrek:
propagandzici spod znaku PO jednocz si z propagandzistami szeroko rozumianej lewicy
spoza SLD, ktra to lewica de facto prawie ju nie istnieje, (skdind w wypowiedziach
niektrych politykw z SLD, np. Senyszyn, Wenderlicha, pojawiay si ironiczne gesty pod
adresem wasnej kandydatki) oraz propagand pync ze strony rodowisk feministycznych
(roda, Nowicka), z kolei prezes Kaczyski wypowiedzia par ciepych sw pod jej adresem,
co podchwyciy media proPiS-owskie, co nie dziwi, bo Ogrek raczej nie pokona Dudy, ale
moe odebra cz gosw wyranie zaspanemu Prezydentowi.
Media proPO-wskie staraj si, jak mog obrzydzi kandydatur Dudy, jednak sporo im
kopotu sprawiaj koalicjanci Piechociski z Jarubasem (wypowiedzi na temat Rosji i
Ukrainy), ale mimo to media te nie mog przypuci otwartego ataku na dwch krnbrnych
panw, cytuj wic krytyczne wypowiedzi Sikorskiego, Balcerowicza i innych. atwo
zauway, e prezydent Komorowski, ktry zdecydowanie popeni falstart w kampanii i ktry
prowadzi kampani wyjtkowo gnun, leniw i wybitnie celebryck, jest przez medialnych
sojusznikw traktowany raczej agodnie, nawet jego wyjtkowo siermine potknicia
dyplomatyczne (Japonia) pokrywa umiech wyrozumiaoci (zupenie inaczej potknicia te
potraktoway media opozycyjne).
Dla mediw nadzwyczaj wana wydaje si kwestia uczciwoci i praworzdnoci politykw,
jednak i do niej podchodz bardzo selektywnie, inaczej mwic, niektre z nich zauwaaj
drogie zegarki na przegubach rk politykw, ale nie na kadym rku. Chyba e sprawy staj si
tak gone, e nie da si ich zamie pod dywan. Inaczej wyglda te podejcie do uwikanych w
jakie afery czy aferki ludzi zwizanych z obozem wadzy, w tym wypadku jest to na og
sondowanie przez indagowanie i podszczypywanie, a inaczej do ludzi z opozycji. Wiele do
mylenia daje tzw. afera madrycka. Kiedy na jaw wyszo, e dodatkowy zarobek (z kasy Sejmu,
czyli publicznej) asi s nie tylko Hofmanopodoni, malwersantw z obozu wadzy
zainteresowane media traktoway o wiele agodniej, ba, mwiono nawet o honorowym
wyjciu z sytuacji pewnych osb.

10

Swoj drog, wida wyranie, e w naszym demokratycznym pastwie obywatele bynajmniej


nie s rwni wobec prawa i sankcji prawnych, czego przykadem pewne wysoko postawione
osobistoci. Ten ostatni fakt bywa w interesujcych nas mediach czsto przemilczany lub nawet
aprobowany (sprawa Polaskiego, zegarek Kamiskiego, wojae samochodowe Sikorskiego), co
dowodzi nieuchronnej relatywizacji wartoci w perspektywie propagandowej.
Nieco inaczej sprawy si maj, gdy chodzi o okrelone gry personalne, ktre prowadz
dziennikarze (czsto wesp w zesp z politykami?), wemy pod uwag na przykad, jak
polityk media prorzdowe uprawiay i uprawiaj w odniesieniu do takich person jak Sikorski,
Sienkiewicz, Schetyna, Grabarczyk, Nowak czy Wipler. Albo wskamy na wyaniajcy si z
komunikatw bardzo ambiwalentny stosunek do urzdujcej Pani Premier.
Tak, nie da si ukry, e media te w duym stopniu kreuj polityk (czy tylko personaln?) i jeli
dziennikarze zamieniaj si rolami z politykami lub wchodz z nimi w bliskie, towarzyskie i lub
koleeskie koligacje, pewnie rycho nadejdzie czas, kiedy politycy zaczn chodzi w rol
dziennikarzy, a niektrzy tego rodzaju ambicje w sposb widoczny maj.
***
W dzisiejszej Polsce moliwe jest kreowanie i propagowanie na wizji i fonii, gazetach i w
portalach kadej potencjalnej rzeczywistoci. Usunych kreatorw i wykonawcw mamy a
nadto. Zestawmy chociaby dwie wizje Polski w pewnych dwch nieustannie tokujcych
stacjach radiowych, w jednej z nich czsto si modl, w drugiej - wrcz przeciwnie. Problem w
tym, czy takie Polski istniej naprawd. Zestawmy media, w ktrych do gosu dochodzi religia
smoleska i te, ktre optuj za wyjanieniem bardziej racjonalnym. To tylko dwa przykady.
Rodzaj uprawianej propagandy nie pozostaje bez wpywu nie tylko na rzesze odbiorcw, ale i na
politykw. Sfera polityki napdza sfer mediw, ale paradoks politycy staj si swoistymi
zakadnikami mediw. Kr anegdoty o politykach ebrzcych u wejcia do redakcji o wywiad
w mediach, obecno na wizji czy fonii. Niesforna modziutka maonka byego premiera
zdradza tabloidowi, e ten zawsze zaczyna dzie od wpisania swojego nazwiska do Googlea i
ewidentnie traci humor na cay, gdy media si nim nie interesuj. Dzie polityka zaczyna si od
mantry przegldania notowa wasnych i partyjnych na politycznej i spoecznej giedzie
wspczesnym targowisku prnoci. I notowa w mediach.
A jak zachowuj si media informacyjne?
Przede wszystkim ma by atwo, mio i przyjemnie. Gwne wieczorne dzienniki telewizyjne
zatrudniaj nawet specjalnych baznw na dziennikarskich etatach, kwoli rozbawiania tumw,
take w najwaniejszych stacjach radiowych, poza Dwjk, takowi si znajd. Nadawcy, ustami
prowadzcych programy dziennikarzy, czstokro s to dziennikarscy celebryci, nieustannie
troszcz si o to, czy aby widz zrozumie, o czym mowa, preparuj wic odpowiedni papk
informacyjno-komentatorsk, nakaniajc do takich manipulacji take goci od komentowania,
11

z ktrych wielu, skdind regularnych bywalcw programw publicystyczno-politycznych, to


wybitni specjalici od robienia wody z mzgw i czsto ludzie o nader pospolitych
wasnociach umysowych. We wspomnianym radiu informacyjnym pojawiaj si codziennie
poal si boe eksperci polityczni w iloci zatrwaajcej wikszo z nich mierzy si z
klasycznym dziennikarskim pytaniem typu: Jak pan sdzi, jak rozwinie si w najbliszych
dniach (tygodniach, miesicach) sytuacja na Ukrainie (czy gdziekolwiek), uprawia si zatem na
antenie rodzaj naukowego profetyzmu, a wychodz z tego banialuki.
Tzw. eksperci pojawiaj si w mediach gwnie po to, aby wyduka publicznie par banaw.
Mog mwi w zasadzie cokolwiek, pod warunkiem, e mwi po linii propagandowej
redakcji. W sposb jaskrawy pokazuje to stosunek interesujcych nas mediw do Ukrainy,
wojny z separatystami rosyjskimi i samej Rosji. W tym wypadku obowizuje swoista
poprawno polityczna, a wic obowizuje (czy zasadnie?) w sposb bezwzgldny doktryna
Giedroycia i jednoczenie istniej tematy tabu, ktrych nie wolno podejmowa, takie jak sabo
i anarchizacja armii ukraiskiej, istniejcy take po Majdanie system oligarchiczny (wszak
oligarch jest sam Poroszenko), szalejca na Ukrainie korupcja i nepotyzm, anachroniczna,
zreszt na yczenie samych Ukraicw, gospodarka, przemys wydobywczy jak z powieci Zoli,
tematem tabu jest te opr Ukraicw wobec najwaniejszych reform, ich niech do Polakw
posiadajca trwae, historyczne korzenie. Nie wolno mwi, e tak naprawd nie mamy ochoty
dozbraja Ukraicw, zatem w tej kwestii propaganda tworzy jakie nader zoone konstrukcje
mylowe. Passe jest mwienie o ciemnych i ponurych kartach z dziejw Ukrainy i Polski
(choby Woy). Notabene, suchajc od grudnia 2013 roku interesujcej mnie w tym szkicu
informacyjnej stacji radiowej, odnosiem niejednokrotnie wraenie, e sucham bardzo
zaangaowanego radia ukraiskiego nadawanego w jzyku polskim.
Osobna sprawa to wywoanie pod wpywem wypowiedzi niektrych politykw i propagandy
swoistej psychozy wojennej w Polsce (ma to te walor istotny propagandowo: zastraszania
pytaniami typu czy 1 wrzenia dzieci pjd do szkoy? ludzie staj si bardziej pokorni wobec
wadzy, supki klikalnoci rosn.
No i rzecz najwaniejsza: w polskiej polityce zagranicznej nie ma ustalonych jednoznacznie i
przestrzeganych, przynajmniej przez ekip rzdzc (minimum!), pryncypiw dotyczcych
polityki wschodniej; media informacyjne traktuj rzecz bardzo wybirczo i pytko, prbujc
tworzy wraenie, e takie pryncypia istniej. W gruncie rzeczy rozgrzeszaj politykw
(Sikorski, Schetyna, koalicjant Piechociski) z licznych bdw i wpadek dyplomatycznych.
Wsptworz te atmosfer, dziki ktrej jake czsto prowokuje si niepotrzebnie Rosj i
Rosjan. Polska racja stanu, w istocie, staa si jednym wielkim tematem tabu. Moe zreszt
gwnie dlatego, e nie ma konsensusu politycznego w tej kwestii.
Te i inne przykady dobitnie wskazuj, e dysponenci mediw w zasadzie nie ukrywaj, i
traktuj odbiorcw (widzw, suchaczy, ludzi zagldajcych do portali) jak idiotw. Poyteczny
idiota to ten odbiorca, ktry przyjmie biernie wszelkie wiadomoci i interpretacje faktw, nie
12

usiuje dyskutowa z mediami i jest niezbdny jako element wielomilionowej ( w wypadku TV)
widowni.
Przyjrzyjmy si wic dokadniej praktyce.
Wprzdy jednak warto zwrci uwag na to, jak zbudowane s codzienne wieczorne dzienniki
w czterech najwikszych telewizjach: dwch publicznych i dwch prywatnych. Uywam dla
wygody staromodnego pojcia dziennik telewizyjny, aczkolwiek w kadej z telewizji audycja
ta nazywa si inaczej.
Na pocztku zwykle polityka, najnowsze wydarzenia, czyli jakie nawizanie do wojny
polsko-polskiej, potem co ze wiata, pminutowe relacje, nielicznych skdind,
korespondentw zagranicznych (ich popisy to rzecz sama w sobie interesujca) i inne migawki,
ponadto jaki mocny materia (szczliwym dla telewizji trafem nader spektakularne s
filmowane i obsesyjnie pokazywane popisy wadcw Pastwa Islamskiego, jak cinanie gw,
gwaty, demonstrowanie zakadnikw skazanych na mier itd., ale ju barbarzystwo typu
niszczenie bezcennych zabytkw jest mniej medialne), inna, take krajowa sensacja, materia
z serii Polak potrafi, jakie reportae z terenu (Sejm, Warszawa, rzadziej inne miasta,
rzadziej zupena prowincja), czsto niby reportae (felietony) interwencyjne wszystkie
zakoczone obowizkowym gupawym jednozdaniowym (cztery-pi wyrazw) komentarzem
reportera, z manierycznym akcentowaniem imienia i nazwiska reportera. Owo icie
kretyskie pointowanie wyrywkowo i migawkowo przedstawianych spraw i problemw moe
czowieka doprowadzi do szau; nieraz ma sie ochot rzuci czym cikim w telewizor.
Nie twierdz, e nie porusza si w sposb nie sensacyjny bolcych i wakich spoecznie
tematw, jednak atwo zauway, e nacisk pooony jest na sukcesy i Polsk A. Istnienie
ogromnych obszarw ycia umownie okrelanych jako Polska C, z jej dramatycznymi i
czstokro ponurymi problemami, jest prawie przez media propagandowe niezauwaane, nie
tylko zreszt tzw. ciana wschodnia, lecz take woj. zachodnio-pomorskie, lubuskie (bardzo
trafnie okreli to w swoim artykule M. Gsior: ciana wschodnia czyli ciana paczu; por.
http://natemat.pl/11577,sciana-wschodnia-czyli-sciana-placzu-jak-zyc-na-podkarpaciu).
Owszem, we wzmiankowanej stacji radiowej pojawia si codziennie, za spraw sprawnej
reporterki Lublin, lecz ju w maym stopniu Lubelszczyzna i reszta ciany.
Tak w ogle, pojcie wiata jest w Dziennikach zawone do w zasadzie niecaej Polski i
wyrywkowych wzmianek o kilku, najwyej kilkunastu krajach. Ciekawa rzecz jest polityka
informacyjna wobec najbliszych ssiadw Polski: Niemcy, Rosja, Biaoru, Litwa i Ukraina
funkcjonuj w mediach niemal wycznie jako byty polityczne, o Czechach i Sowacji prawie si
nie mwi, chyba e jaki ich premier si upije i narozrabia lub gdy bojkotuj polsk ywno.
Pojcie krajw nadbatyckich skurczyo si w tych mediach do otwy, Estonii i Litwy (prawie
tylko polityka), a przecie jestemy bliskimi ssiadami tak ciekawych i inspirujcych pastw, jak
13

Szwecja, Dania i Finlandia. Paradoks: Polski nie postrzega si w mediach informacyjnych jako
kraju batyckiego, o morzu, naszym morzu mwi si gwnie raz do roku w czasie wakacji.
Przyczyni si do tego upadek przemysu stoczniowego, swoje robi cherlawy stan rybowstwa
za przyczyn polityki ciotki Unii, tematem tabu jest gorszy ni w 1939 stan naszej floty
wojennej i fakt, e do zamiany Batyku w brudny ciek w gwnej mierze przyczynia si Polska.
Obowizkowo niemal w kadym wydaniu dziennikw pojawiaj si takie problemy spoeczne,
jak perypetie obywateli skazanych na patologie urzdnicze, ndza, bieda ludzka, nieszczcia i
in. Prawie codziennie ukazuje si rwnie materia dotyczcy ciko chorego czowieka
(najczciej dziecka, jeli dorosego, to nie za starego) z ukryt prob do widzw o wsparcie, bo
NFZ nie chce refundowa drogiej terapii lub operacji. Te dwa ostanie punkty maj umocni w
widzach przekonanie, e telewizja to potga, e misja nie jest jej obca. Mona po pewnym czasie
pochwali si w dzienniku efektami dziennikarskiej pracy. Nie bierze si pod uwag, e w
podobnej sytuacji znajduj si setki czy tysice innych dzieci i ich rodzicw, ludzi ciko
chorych, ktrzy nie mieli szczcia, aby ich problem nagoniy i ewentualnie rozwizay media.
(Gdybym mia wskaza porzdne audycje publicystyczno-spoeczne w czoowych telewizjach, to
byyby to programy Olszaskiego, Jaworowicz i Sekielskiego.)
Dotknem opozycji modzi-starzy. Wiemy, e starzenie si naszego spoeczestwa rodzi wiele
problemw. Jednake z programw informacyjnych w TV czy radiu wyania si obraz Polski,
jako kraju ludzi modych i w rednim wieku. Jak w polskich reklamach. Staro widziana jest tu
gwnie przez pryzmat pewnych ewenementw (104-latek bijcy rekord w biegu starcw na 100
m, 103-latka jadca z Wrocawia do Zabrza, by podda si zakoczonej sukcesem operacji
serca), bezdusznoci urzdnikw i instytucji (upokorzenia staruszek i starcw w zetkniciu z
biurokracj), czynw kryminalnych (maltretowanie przez czonkw rodzin, perfidne oszustwa)
lub akcji charytatywnych (Owsiak dla gerontologii). Strukturalnie, problem poszerzajcej si w
duym tempie staroci w publicystyce i mediach informacyjnych praktycznie nie istnieje, zatem
nie istnieje take temat pomocy i opieki pastwa nad ludmi starymi, a polityka kolejnych
rzdw w tej kwestii (raczej brak takiej polityki) czyni z Polski pomiewisko Europy.
Jeszcze jeden znamienny przykad wskazujcy na prymat potrzeb stricte propagandowych , a nie
rzetelnej informacji. Puszcza si od czasu do czasu kontrowersyjne wypowiedzi pewnych
politykw dotyczce imigracji typu niebawem zalej nad rzesze muzumanw z krajw
arabskich, imigranci z Ukrainy zabieraj Polakom miejsca pracy. Mwi si, raczej zdawkowo, o
fakcie, e niebawem imigranci bd nam bardzo potrzebni. Jednak wwczas gdy potrzeby bd
naprawd wielkie, imigranci traktowa bd Polsk co najwyej jako kraj tranzytowy w drodze
do bardziej atrakcyjnych i ludzkich pastw. Pokrywaj wic media milczeniem niehumanitarn i
w istocie antypolsk, nieetyczn polityk i postaw Polski wobec przybyszw z rnych stron,
nawet z rzekomo tak bliskiej nam Ukrainy, sytuacj w orodkach dla uchodcw, drog przez
pieko biurokracji i niechci, jak jest droga cudzoziemca do karty staego pobytu i obywatelstwa
polskiego, jakby przemilcza si fakt, e imigranci w Polsce to zaledwie promile caego
spoeczestwa i e nie tylko Polacy w zdecydowanej wikszoci, ale i wadze maj mentalno
14

wybitnie ksenofobiczn i prawd powiedziawszy, najwicej serca dla uchodcw politycznych i


innych maj w Polsce modzi mieszkacy squatw. Moe dlatego, e oni doskonale wiedz,
czym jest nietolerancja i nienawi do wszelkiej obcoci.
Po raz kolejny dotykamy hipokryzji, zakamania i obudy. Bo polska emigracja do Anglii,
Irlandii, Niemiec, Holandii, ta z ostatnich 8-10 lat, to nie promile lecz miliony osb, ktre te
pastwa przygarny i cigle przygarniaj, daj im prac i godne warunki ycia. Politycy polscy,
no i media, co rusz domagaj si waciwego traktowania naszych emigrantw, zaprzestania
dyskryminacji. Na przestrzeni ostatnich trzech stuleci wyemigrowao z Polski do Ameryki i
innych krajw pewnie kilkanacie milionw osb (moe -dziesit?), my za chlubimy si
garstk Tatarw, garstk Niemcw i garstk ludzi ze Ukrainy, Biaorusi czy Armenii. Nawet
kwestii Polakw deportowanych niegdy przez Zwizek Radziecki do Kazachstanu i innych
republik zaatwi po ludzku (obiecanki-cacanki).
Przy okazji: sprbujmy podliczy, jak pomoc z zagranicy Polska i Polacy uzyskali w rnych
okresach po drugiej wojnie wiatowej, a jak dua pomoc z polskiej strony trafiaa do innych
krajw? Rachunek porwnawczy bdzie rzecz chyba najbardziej zawstydzajc,
kompromitujc nas jako nard. Nie moemy z oczywistych wzgldw porwnywa si ze
Szwecj, ale wyprzedzaj nas najbiedniejsze kraje Europejskie. Jestemy niemal kompletnie
nieczuli na los, dla przykadu, ponad trzech milionw uciekinierw z Syrii Chwaa takim
ludziom, jak Janina Ochojska, ktra wiele moe powiedzie na temat polskiej znieczulicy.
Wszystko to, s to w gruncie rzeczy w kanaach publicystyczno-informacyjnych tematy tabu.
Za istnienie tematw tabu w mediach jest rodzajem propagandowej manipulacji. Bardziej
zrozumiae jest milczenie politykw, oni wielu tematw nie mog porusza ze wzgldu na
kampani, a e kampania w Polsce goni kampani, mamy tematy, problemy i sprawy nigdy
nierozwizywalne. Co do mnie, oczekuj od mediw, tych, ktre do wtru z politykami gosz
nieustannie propagand polskiego sukcesu, odpowiedzi na pytanie: jak to jest, e Polska, kraj
cudu gospodarczego, we wszelkich klasyfikacjach i rankingach dotyczcy najwaniejszych
spraw spoecznych zajmuje jedno z ostatnich miejsc wrd krajw europejskich skupionych w
Unii? Ba, mona tu mwi o regresie, a nieliczne wyjtki potwierdzaj regu.
Unika si wic pewnych tematw lub traktuje je pytko i zdawkowo, za to niezmiernie wan
spraw jest, by w kadym dzienniku TV pokaza w realistyczny sposb krew: na chodniku po
zamachu, na pododzie lub cianie domu po spektakularnej zbrodni, moe to by widok
zakrwawionej siekiery. Gdy nie ma czego lepszego, trzeba przynajmniej pokaza wypadek
samochodowy, a ujcie z kamery ulicznej z koziokujc w powietrzu kobiet potrcon przez
samochd powtrzy minimum trzy razy. Bardzo dobrze sprzedaj si zwoki owinite w czarn
foli, ale take popisy pijanych politykw obserwowanych przez monitoring miejski, zwaszcza
momenty, gdy s obijani pa lub usiuj bezskutecznie wyjecha autem z parkingu. Dobrze te
mie na podordziu jakiego Trynkiewicza, jak matk Madzi z Sosnowca, samochodowe lub
motocyklowe popisy jakiego kretyna traktujcego trakty i chodniki w miecie jak tor
15

wycigowy. Takie tematy mona cign w dziennikach niczym serial przez cae miesice.
Matka Madzi z Sosnowca na dugi czas zapewnia prac dziesitkom gadajcych gw, za. red.
Lis do rangi eksperta w tej sprawie podnis nawet Katarzyn Cichopek. Wszystko, wszystko
jest na sprzeda, z rozporkiem prezydenta wcznie.
Staym punktem programu informacyjnego jest take materia przemiewczy przygotowany
etatowego redakcyjnego bazna. Skdind, wielu dziennikarzy (dziennikarek), ktrzy prowadz
te programy, nawet nierobicych felietonw humorystycznych, weszo ju dawno, nie wiadomo,
z jakich przyczyn, w rol baznw i komikw. Mam nadziej, e nie uraziem nikogo, uywajc
okrelenia bazen bazen to instytucja od wiekw powaana w Europie, niegdy posta z
samego centrum wydarze, najblisza wadzy, a wszake telewizja to wadza. Szkoda moe
tylko, e bazen dawno ju przesta by symbolem przenikliwej mdroci.
Podsumowujc, programy informacyjne o najwikszej ogldalnoci, publiczne i niepubliczne,
niczym szczeglnym si nie rni pod wzgldem treci i formy; ambicj najwikszych telewizji
jest da podobny do konkurencji (by moe w telewizjach dziaaj jacy ukryci agenci, ktrzy
przekazuj swoim okrelone informacje). Rnice pomidzy najwikszymi telewizjami
dotycz gwnie stopnia intensywnoci zabiegw propagandowych - w duej mierze sposobu
komentowania i interpretacji faktw.
W jednej z nich jest ich szczeglnie duo, pojawia si w niej wicej ni w innych
kontrowersyjnych rzeczy dotyczcych Kocioa, rnych wystpie biskupw oraz ksiy,
poczyna politykw zwizanych z PiS czy materiaw promujcych liberalny, nowoczesny
styl ycia. Odnosi si wraenie, e pracujcy tu dziennikarze informacyjni skrpowani s
ustalonymi a priori wytycznymi (jakie tematy naley podejmowa, jaki materia jest godny
rozkrcenia medialnej sfery, a ktre sprawy przykry kurtyn milczenia).
Podobne odczucie jest jeszcze silniejsze, gdy suchamy programowo informacyjnego radia.
Gdyby przyszo wskaza na kanay informacyjne najbardziej neutralne, wskazabym na te
nadawane z imperium Zygmunta Solorza, aczkolwiek ich walor intelektualny jest miaki. Na
szczcie, pki co, w programach informacyjnych Polsatu nie nadaje si jeszcze disco polo.
Niby solidnie wyglda dziennik o godz. 18.00 w TVP 2, ale w przeszoci jego kondycja bya o
wiele lepsza.
Zwraca uwag monstrualna barokowa, prawd powiedziawszy, kiczowa oprawa dziennikw
telewizyjnych i niektrych programw publicystyczno-politycznych (dwiki, sygnay,
wizualizacja wiata i przestrzeni w studio, sposb wkraczanie na scen prezenterek i
prezenterw), czego takiego nie byo nawet w osawionych Wieczorach z Dziennikiem w
czasach Gierka. Jak na ironi, tre nie odpowiada rozbudowanej formie; gdyby chcie wycisn
z tych programw czyst informacj, cao zmieciaby si w kilku zdaniach, naleaoby
tylko przemyle, czy prowadzcy dziennik celebryta/-tka ma siedzie, sta czy chodzi.

16

Z istn kakofoni i redundancj sygnaw dwikowych (nie liczc gonych reklam) mamy do
czynienia w radiu TOK FM; jest to tym bardziej irytujce, e w rozgoni tej obowizuje ukad
audycji wedug tercji. W cigu zatem godziny kakofonia powtarza si trzykrotnie, jeli doda, e
trzykrotnie ci sami ludzie (gocie) s przez prowadzcego dziennikarza przedstawiani z pen
tytulatur i innymi danymi, e trzykrotnie mwi sobie i suchaczom dzie dobry, po godzinie
suchania mona mie dosy. No i jest to po prostu mieszne. Co ciekawe, z serwisw
informacyjnych nadawanych trzykrotnie w cigu godziny na og zieje pustk i powtarzalnoci.
Z podobnym kultem liczby 3 mielimy ostatnio do czynienia w redniowieczu.
eby byo jeszcze mieszniej, w radiu tym jest sporo dziennikarskiej, zamierzonej lub nie,
bazenady, prowadzi si tu wasn list przebojw, tyle e przebojami, powtarzanymi do
znudzenia, s rzekomo zabawne fragmenty wypowiedzi zatrudnianych dziennikarzy i goci.
Jeszcze jeden charakterystyczny, czsty i irytujcy dwikowy leitmotiv to powtarzanie
wyrwanych z kontekstu fragmencikw cudzych wystpie, najchtniej wystpie politykw lub
bohaterw minionych audycji. W ostatnich miesicach, z uporem godnym lepszej sprawy,
powtarzano (z premedytacj?) wybrane cytaty z (nieudolnej, to prawda!) prezentacji nowego
rzdu w wykonaniu Pani Premier. Pomiejcie si, suchacze Jeli akcje Pani Premier wzrosn
na politycznej giedzie i pojawi si wizja reelekcji, dziennikarze polityczni z tej stacji zmieni
nastawienie, wszak od premiera i rzdu w tym kraju co nieco zaley, chociaby koncesje
medialne. Zreszt, bez obaw, pani redaktor Paradowska w swojej cotygodniowej audycji
troszczy si, czy rzdowi ronie!
Ta proPO-wska, deklarujca si jako nowoczesna, postpowa i liberalna stacja, szuka w swojej
publicystyce politycznej, spoecznej i programach informacyjnych rnych pozorw
obiektywizmu, chocia nawet poyteczny idiota, jak ja, szybko zorientuje si, e daje si tu
bardzo jednostronne, wedle osobnej polityki poprawnociowej robione, interpretacje faktw i
spraw, a najdobitniejszym przykadem jest kreowany obraz Ukrainy i sprawy ukraiskiej.
Dziaaj w tym radiu mistrzowie autoreklamy, chocia jeli chodzi o stopie megalomanii,
przebijaj ich chyba dziennikarze z radiowej Trjki. I aczkolwiek bliskie mi s pewne
pryncypia wiatopogldowe, zwaszcza dotyczce wieckiego charakteru pastwa, radio to
odpycha suchacza na skutek natenia niezbyt finezyjnych, a czasem topornych zabiegw
propagandowych. Moe tu tkwi przyczyna sabej suchalnoci tej stacji (w granicach 0,5 %)?
Dziennikarstwo o charakterze klownady la Piotr Najsztub (jego Prawda nas zaboli) nie
przekonuje mnie, chocia czowiek ten potrafi robi nieze wywiady. Dobrze si stao, e nie
musz go oglda plecego w dandysowskiej pozie na sofie. Typ dowcipu, jaki uprawia co
tydzie w tym samym mniej wicej gronie, okrelibym jako niewybredny i niekompatybilny z
jego inteligencj. Redaktorka Paradowska przestaje by dziennikarskim autorytetem, gdy wrcz
manifestacyjnie ujawnia bliskie wizi ze wiatem polityki. Ceni sobie Sekielskiego, ostatnio
rzadkiego w tym radiu gocia, red. Wrbla (refleks, inteligencja rodzaj dowcipu - patrzcie
pastwo, zdarzaj si w naszym kraju inteligentni nauczyciele), poziom trzyma indywidualnie
red. Jacek akowski, ale towarzystwo dwch zwaszcza innych panw o poranku pitkowym
17

bywa coraz czciej zbdnym balastem i wymaga ostrej rewizji. Wrd komentatorw
spoeczno-politycznych wyrnia si red. Solska z Polityki i red. Wroski z GW, ale to
przecie znane firmy.
Razi mnie, e w radiu tym bez krygowania uywa si, nie raz i nie dwa, wulgaryzmw i e
dominuje tu jzyk kolokwialny. Moe nieprzypadkowo tak saby jest w nim poziom audycji
powiconych ksikom redagowanych przez zesp, m. in. przez pewn dziennikark specjalistk od amania regu skadni polskiej, kompozycyjnego bezwadu wypowiedzi oraz
Ukrainy i Etiopii? Pierwszy wulgaryzm usyszaem kilka lat temu w tej wanie audycji, nie mia
on uzasadnienia a by autorstwa jakiego wyjtkowo niepoczytalnego osobnika (skdind,
program ten powinien si nazywa Nieprzeczytalni, gdy regu krytyczn jest to nieczytanie
lub nieczytanie do koca ksiek, o ktrych niemiosiernie si bajdurzy i gldzi i niewiele
wsplnego ma to z porzdn krytyk literack) . Topornym, kulawym jzykiem posuguj si w
tej rozgoni take niektrzy inni dziennikarze. Stacja postawia na gosy nieradiowe, no i
dobrze, bo gdy sucham wiergotu panw z publicznej Trjki, robi si mdo. Bez przesady
jednak z t nieradiowoci.
Posuchanie, w jaki sposb pewien pan we wczesnoporannej audycji akcentuje, jak intonacj i
interpunkcj stosuje, to lepszy ni zimny prysznic sposb na przebudzenie si (jako e o tej
porze sam jestem nie do rzeczy, nie potrafi osdzi, czy w ogle mwi do rzeczy). W mwieniu
kwestia interpunkcji jest rwnie wana, jak w pisaniu przyjrzyjmy si pod tym ktem ludziom
podajcym informacje w rnych dziennikach telewizyjnych i radiowych, od publicznych
poczynajc, i wykonajmy pewne wiczenie: zanotujmy par tych wypowiedzi w sposb literalny
na pimie, stawiajc przecinki i kropki w tych dokadnie miejscach, w ktrych oni je stawiaj
(pauza, akcent) i policzmy, ile nonsensw i idiotyzmw wyjdzie. W telewizji i radiu szerzy si
dzisiaj inna jeszcze zaraza (nieobca te kilku Paniom z TOK FM): mwienie w stylu (a la)
pewnej aktoreczki, jak jej tam? - tak, chodzi o Barbar Kurdej-Szatan.
Jeli sucham tego rozgadanego radia, to dla kilku dobrych audycji kulturalno-owiatowych i
rozmw z ciekawymi ludmi, dla kilku znakomitych i ambitnych dziennikarek i dziennikarzy,
jak i wybitnych goci (dua warto intelektualna, edukacyjna programw powiconych nauce i
sztuce). Te programy nie wchodz jednak w obrb podejmowanych w tym szkicu refleksji,
chocia gorco polecam (Cezary asiczka, Anda Rottenberg, Anna Wacawik-Orpik, Karolina
Gowacka, Hanna Zieliska, Wiktor Osiatyski). Ale przecie z uwag sucham te Doroty
Sumiskiej (koty zobowizuj), jak i kulinarnych gawd i pogaduszek Piotra Adamczewskiego
(znw Polityka). Dobre s popoudniowe sobotnie i niedzielne audycje Przemysawa
Iwaczyka powicone sportowi. To jeden z najlepszych dziennikarzy TOK-u.
***
Kada z wielkich (w skali polskiej) stacji TV po wieczornych dziennikach oferuje widzom na
innych, tzw. informacyjnych, kanaach programy publicystyczno-polityczne z udziaem
18

gadajcych gw, goszcz w nich politycy czynni i nieczynni, nieskompromitowani lub


skompromitowani, wierni swoim partiom lub odszczepiecy i renegaci, w kadym razie do
danego programu prawie zawsze dobiera si ludzi z przeciwnych opcji politycznych lub o
przeciwnych pogldach, by moe niewycznie dlatego, e trzeba zachowa pozory
obiektywizmu, ale e z perspektywy interesw dysponentw i nadawcw mediw zgoda co do
opinii i pogldw na wizji (w radiu tako) jest nudna, niemedialna.
W istocie, co brzmi jak kolejny paradoks, nud i szablon z gry gwarantuje regularna obecno
w mediach rozmaitych anty-par politycznych, od Kpy i Niesioowskiego poczwszy.
Pojawiaj si tu ponadto wszelacy komentatorzy lub eksperci, ergo profesorowie i doktorzy
uniwersyteccy, dziennikarze, sportowcy itd., najrzadziej artyci oraz pisarze.
Mona si zastanawia, dlaczego w programach tych goszcz tak czsto politycy zapltani w
jakie afery, ponadto politycy zgrani , w dodatku majcy niewiele konstruktywnych rzeczy do
powiedzenia, albo banici i Jasie-wdrowniczki partyjni. Regularno, z jak wystpuj w
telewizji i radiu ci lub tamci politycy, ktrzy w dodatku niekoniecznie zachwycaj sposobem
mwienia i ogad medialn, jak i w ogle ogad, zdaje si sugerowa, e dziaaj tu jakie
nieformalne ukady (towarzyskie?) midzy dziennikarzami a nimi.
Moe dziki nim rzekoma gwiazda polityczna, Micha Kamiski, skdind partyjny Jasiu
Wdrowniczek, zosta ministrem premier Kopacz? Moe dziki telewizji Jacek Kurski, czowiek
nieciekawy i budzcy negatywne odczucia ze wzgldu na swoje lizusostwo wobec Prezesa,
znw wejdzie w aski coraz agodniejszego na staro Kaczyskiego? Jak warto dodan
wnosz do tych programw tacy stali bywalcy, jak Giertych, Kalisz, Wipler czy Marcinkiewicz?
A w rozgadanym radiu Lis i Woek jako komentatorzy i rzecznicy upadych aniow? Myl
dokadnie tak, jak na idiot zidiociaego na skutek kontaktw z mediami informacyjnymi
przystao
Owszem, jest dwch, moe trzech politykw i nie wicej komentatorw spoza cisej polityki,
ktrych sucham z uwag. Zadajmy jednak pytanie: dlaczego w programach z gadajcymi
gowami - w radiu, i w telewizji na og pomijani s modzi, ciekawi politycy, nawet taka
zdolna, kompetentna i i inteligentna polityczka jak Barbara Nowacka pojawia si w nich rzadko?
A przecie, zwaajc na si przekazu telewizyjnego, media mogybyby forsowa czy inspirowa
korzystne dla Polski zmiany personalne w polityce? I tematy, idee, ktrym politycy powinni
powici ycie?
Kolejne pytanie jednak wyglda tak: czy zmiana ukadw personalnych w polskiej polityce
opacaaby si okrelonym mediom? Czy nie wygodniejszy i nie bardziej bezpieczny jest obecny
ukad? Ten ukad zostaby powanie nadwyrony i rozchwiany, gdyby z areny politycznej
znikny jakim cudem i PO, i PiS, to za w najbliszej przyszoci jest nierealne.
Dlaczego tych programw nie nadaje si w kanaach gwnych zaraz po dziennikach?
Decyduj, mona przypuszcza, wzgldy gwnie merkantylne, stacje traciyby du cz
19

wpyww z reklamy (ostatnio nawet wystpienia Prezydenta przesuwane s do kanaw


pobocznych, w gwnych, zwaszcza w TVP1, jedynie Prymas i niektrzy biskupi trzymaj si
mocno). By moe istotne jest te przekonanie, e wikszo widzw - poytecznych (jak ja)
idiotw - otrzymaa dzienn porcj informacyjnej papki w gwnym wydaniu wiadomoci i
moe spokojnie wzi si za zgbianie serialu, kabaretu, taca z nocnikiem, show z popaskami,
Wojewdzkiego z Wodziank i bobaskami lub filmu klasy C jako kulturalnego dodatku do
gryzienia chipsw i sczenia piwa, a pozostali, czyli gorliwi fanatycy biecej polityki i inni
masochici, dostan dodatkow dawk politycznego bekotu i partyjnie wywaonej prawdy gdzie
indziej.
Niezaprzeczaln zalet programw z gadajcymi gowami jest fakt, e moemy podziwia w
nich w penej krasie kondycj i poziom, czyli mizeri i mierno polskiej klasy politycznej:
zarwno intelektualn, kulturaln, jak i pod wzgldem osobowoci i aparycji (aparycja nie jest
czym danym przez Boga czy Natur; dobrej aparycji czowiek si uczy). Tak, chodzi o tych,
ktrzy sami siebie tytuuj elit, sami si wzajemnie wyszlachcili.
Programy owe najlepiej pokazuj te najbardziej tendencyjnych dziennikarzy i publicystw
politycznych.
Inna sprawa, e czas wypeniany codziennie przez gadajce gowy w telewizjach i radiowych
programach informacyjnych jest jakby form swoistej zbiorowej, werbalnej i umysowej,
masturbacji. Nie przecz, masturbacja ma swoje niezaprzeczalne zalety, ale w takim nadmiarze?
(Osobnej uwagi wymagaby sobotni poranny program red. Michniewicz w radiowej Trjce,
kojarzcy si niej podpisanemu z pewnymi, bynajmniej nie politycznymi filmami Luisa
Buuela, lecz zostawmy na razie radio. Osobn uwag naleaoby take powici programowi
redaktora reklamujcego si na ywo, bo tytu intrygujcy, zapowiada jakby kontynuacj
dyskusji w zawiatach, a przynajmniej przysze relacje z politycznej i dziennikarskiej trumny.
Niezmiennie te mieszy mnie i enuje, jak w dziennikarski celebryta wykonuje (w nagranym
lata wietlne temu zwiastunie) kabotyskie miny i pozy, kojarzce si z (przepraszam)
wizerunkami mczyzn z pewnych przedwojennych uwiadamiajcych modzie msk broszur.
Gadajce gowy uwiadamiaj zatem fakt, i wielu czoowych (?) dziennikarzy politycznych
pci obojga wyranie zatracio poczucie dystansu wobec siebie, gubi ich rozpasana megalomania
i poczucie jakiej rzecz komiczna - omnipotencji. Jednak to w dzisiejszych czasach
bahostka
Zauwaymy raczej, e w przypadku gdajcych gw take jedna zwaszcza telewizja i jedno
radio bij na gow pozostae stopniem tendencyjnoci interpretacji faktw, osb i czynw,
dysponujc zreszt spor grup wytrenowanych w swoistym lobbingu i mobbingu politycznym
dziennikarek i dziennikarzy.

20

Dotyczy to wielu fragmentw rzeczywistoci, o ktrych ju bya mowa: Ukraina, polityka


wschodnia, kwestia dozbrajania Ukrainy przez Polsk, mizerny, czyli praktycznie aden udzia
dyplomacji polskiej w rokowaniach z Rosj w kwestii ukraiskiej, nijako Tuska jako
Prezydenta caej Europy (w kontekcie wczeniejszych peanw i ogromnego sukcesu Polski,
najwikszego sukcesu Polski od zjazdu gnienieskiego, a przynajmniej nominacji polskiego
papiea, jakim by wybr Tuska na to stanowisko), cisza wok poczyna Biekowskiej na
stanowisku komisarza, , pooenie kurtyny milczenia po pocztkowej wrzawie medialnej na
sprawie wyjazdw subowych posw itp. Albo rzecz cigle aktualna: tendencyjny sposb
relacjonowania kampanii prezydenckiej, usprawiedliwianie gaf urzdujcego prezydenta i
negowanie wszelkich poczyna i wypowiedzi konkurentw, chocia niewtpliwie trzeba
odnotowa w ich wypadku zachowania rwnie enujce jak poczynania B. Komorowskiego i
jego sztabu wyborczego.
Oto pierwsza z brzegu, typowa wypowied mediw antyPiS-owskich. cytuj: W prawicowych
mediach od kilku tygodni trwa kampania nienawici, w ktrej urzdujcy prezydent jest
poniany do granic odczowieczenia. "Niepokorni" publicyci nazywaj Komorowskiego
>>burakiem, troglodyt, nieokrzesacem, wierinteligentem, chamem, prostakiem i agentem
WSI<<. Do granic absurdu rozdmuchiwana jest historia z domniemanym wejciem prezydenta
na krzeso podczas wizyty w Japonii. Partyjny organ PiS, ,Gazeta Polska,, szaleje z uciechy, bo
prezydent zapina sobie spodnie. To te jest afera. Szczeglnym zdziczeniem wykaza si
europose PiS Ryszard Legutko, profesor filozofii Uniwersytetu Jagielloskiego.
Komorowskiego nazwa "prostakiem", "maestro winiowatoci" i "winiowatym marszakiem".
A o jego kancelarii napisa, e jest >>oblepiona burakowatoci<<. (Rozmawiaa o tym z
politykami Monika Olejnik w "Sidmym dniu tygodnia" w Radiu ZET).
Cay tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,17545091,Zdziczenie_poselsko_profesorskie.html#ixzz3TyLVTYEf

Rzecz jasna, nie popieram mowy nienawici i takich zachowa, nie tylko zreszt profesorskich.
Postawmy jednak pytanie: czy kampanie nienawici, bluzgi inwektywy wymierzone w
przeciwnikw s wycznie domen mediw prawicowych? Czy wspomniana Monika Olejnik to
anioek w rasowych butach pord dziennikarzy prowadzcych programy z gadajcymi
gowami? A Tomasz Lis na ywo i na radiowo? A Piotr Marcinkowski, Kamil Durczok lub
Katarzyna Kolenda-Zaleska w dziennikach TVN, a szczeglnie w Faktach po Faktach s
ywymi symbolami dziennikarskiej rzetelnoci i bezstronnoci? Przeanalizujmy dokadnie w
kontekcie mowy nienawici wypowiedzi Stefana Niesioowskiego, te profesora, i
wielokrotnego ministra oraz marszaka Sikorskiego z ostatnich omiu bez maa lat i podliczmy w
nich ilo bluzgw, inwektyw, pomwie, przeinacze i innych sygnaw mowy nienawici.
Jednakowo media informacyjne, bez wzgldu na orientacj polityczn, tak jak politycy, dziaaj
podug zasady: co zego, to nie my. Rwnie bliski jest im infantylny, charakterystyczny dla
przedszkolakw sposb reagowania: prosz pani, to on zacz!\

21

Lecz dziaalno polityczna i medialna to wszake nie zabawa w piaskownicy, to sprawa


powaniejsza.
Pytajmy wic dalej.
Dlaczego programy z gadajcymi gowami koncentruj si gwnie na biecych aspektach
wojny polsko-polskiej, podsycaj kampanie nienawici, stay si fundamentem politycznej
wojny propagandowej, a nie zaprasza si do nich byych i czynnych politykw odpowiadajcych
za sprawy dla Polski najwaniejsze: stan i przyszo rachitycznego polskiego systemu
energetycznego, katastrofalny stan gospodarki wodnej w Polsce, fatalna polityka przestrzenna i
rodowiskowa, dlaczego nie podejmuje si (poza waleniem w nauczycieli) rzetelnej analizy
stanu i oceny polskiej edukacji, nie mwi o systemowych karygodnych bdach popenianych w
niej od lat, nie dyskutuje powanie i rzeczowo o stanie polskiej suby zdrowia, polskiej nauki,
systemu ubezpiecze i systemu emerytalnego, o problemie geriatryzacji polskiego
spoeczestwa, problemie polskiej emigracji, ktra w ostatnich siedmiu latach zwikszya si o,
bagatelka, miliony modych ludzi.
Kto powie, e te problemy pojawiaj si np. w Faktach po faktach czy w porannych
audycjach Radia TOK FM. Zgoda, pojawiaj si, ale przede wszystkim jako widziane w
krzywym zwierciadle biece aspekty i odpryski wojny polsko-polskiej, ergo:
przepychanki ministra zdrowia ze zwizkowcami przepychanki pacjentw z ministrem zdrowia,
przepychanki politykw ministrem zdrowia, relacji uczuciowych midzy Pani Premier a
ministrem zdrowia bezpatny podrcznik jako wiekopomne dzieo Tuska i pani minister, nieze
wyniki uczniw w testach PISA jako powd do budowania pomnika obecnej wadzy, gdy w
rzeczywistoci edukacja polska wymaga ogromnych systemowych, strukturalnych zmian i
finansowych nakadw (czy bez tego da si odbudowa i przystosowa do wspczesnych
wymogw i rynku pracy szkolnictwo zawodowe?).
Dlaczego konsekwentnie przemilcza si lub przeinterpretowuje pewne kluczowe sprawy?
Polityka za rzdw Tuska bya rwnie nieudolna i nieskuteczna, co za rzdw Kaczyskiego
(Tusk mia wicej czasu), jednak Tuska prorzdowe media egnay jak bohatera, czynic ze
ma stanu. W kontekcie trwajcych i przyszych wyborw nie przystoi mwi, e
wiarygodnych, istotnych dla kraju sukcesw Tusk prawie nie mia. e by wietnym graczem
politycznym i partyjnym? Przepraszam, a co z tego ma Polska? No i teraz byy premier
przypomina tych wielu polskich pikarzy, co to byszczeli w polskiej lidze, sprzedawali si tanio
za granic i tam tracili talent. Tusk to jednak nie Lewandowski, ani nawet nie Milik, chocia w
ga harata. A moe by media informacyjne tak obiektywnie, do blu, rozliczyy Tuska?
Wiele si trbi w ostatnim czasie o sukcesach polskiej gospodarki - wedle niektrych bywalcw
programw z gadajcymi gowami Polska staa si wzorem dla pastw zachodnich i
Ameryki. Jednak chonc t propagand sukcesu (Tusk jako sukcesman przebi w tym
wzgldzie Gierka), warto si zastanowi, dlaczego w wikszoci dziedzin Polska plasuje si na
22

samym kocu pastw nalecych do Unii, wcznie ze redni pac i poziomem ycia. A
pewnych dziedzinach jestemy w gbokiej d., jak mwi mionicy polszczyzny.
W przekonaniu niej podpisanego politycy nie maj zbyt duego wpywu na taki czy inny stan
gospodarki, aczkolwiek odpowiadaj za baaganiarstwo, liczne opnienia inwestycyjne,
nieinicjowanie rzeczy niezbdnych. Moe jeszcze jeden przykad propagandowych manipulacji
medialnych: gocie i gospodarze programw, o ktrych mowa, pod niebiosa wynosili sukces
premier Kopacz na szczycie europejskim zwizany z protokoem z Kioto, spytajmy zatem, jak
ten sukces si ma do faktu, e Polska jest najbrudniejszym pastwem Unii i corocznie z powodu
smogu umiera 40 tysicy osb? Owszem, o smogu i brudzie oraz koniecznoci systemowych
zmian w tej kwestii zaczyna si mwi goniej, lecz w sumie brak tu konsekwencji (dziki
sukcesowi Pani Premier moemy sobie jeszcze przez lata bezkarnie zatruwa spoeczestwo?) .
eby by obiektywnym: premier Kopacz zaatwia w ekspresowym tempie inne sprawy, na ktre
D. Tuskowi nie starczyo lat siedmiu.
Wida jednak wyranie, e w zalenoci od opcji propagandowych czarne moe sta si biaym,
a biae czarnym, co ustala niejednokrotnie ten sam dziennikarz lub ta sama stacja lub rozgonia.
Co najmniej kilka razy pisaem na tej stronie, e nie szanuj takiego stylu dziennikarskiego, jaki
demonstruj w swoich programach pewni dziennikarze. Nie odpowiada mi na przykad
podnoszenie przez prowadzcych gosu, czasem krzyk lub przekrzykiwanie, przy czym nie
zawsze jest to miy dla ucha tembr gosu. Nie powaam tych dziennikarzy, ktrzy do rozmowy
z innymi podchodz z z gry zaoonymi tezami, traktujc je jak dogmat, i prowadz dyskusj
(wywiad) jak ko z zaoonymi na uszy i oczy klapkami, nie wiedz jakby, co to subtelno
myli i gosu, cieniowanie wypowiedzi, notorycznie przerywaj interlokutorowi w p sowa,
narzucaj na wszelkie sposoby swj pogld, a kiedy brakuje im argumentw, ironizuj lub
obmiewaj rozmwc. miech za co poniektrych jest wdziczny jak jedenie noem po
szkle.
Taki styl dziennikarski zaczyna by dzisiaj stylem dominujcym w programach publicystycznospoecznych. Sowa rozmowa i dyskusja wziem w cudzysw, gdy te pojcia w mediach
takich jak radio i telewizja przestay mie racj bytu. W programach publicystycznych,
zwaszcza z udziaem politykw i polityce powieconych, ich synonimami stay si ktnia,
werbalna mcka, rwetes, przekrzykiwanie, przerywanie w p sowa lub zdania,
judzenie, jtrzenie, podpuszczanie, podeganie, donosicielstwo, denuncjowanie,
skarypyctwo, obmiewanie, najbardziej trywialna ironia, czsto kamstwo i fasz, a
ju na pewno brak kultury retorycznej i erystycznej.
A propos, pewna pani redaktor zadaa kilka tygodni temu w radiu pytanie: Czy dziennikarz ma
prawo prowadzi program wedug z gry zaoonych tez?
Wedug mnie ma prawo, ma takie prawo szczeglnie wwczas, gdy jest pewien swoich racji co
najmniej tak jak kto. kto uwaa, e dwa razy dwa jest cztery. W yciu spoecznym nigdy
23

wszake nie dziaamy z matematyczn pewnoci. Tote yjc w spoeczestwie, kierujemy si,
owszem, jakimi priorytetami, opiniami lub pryncypiami, ideami, czsto stereotypami, a
kontakty spoeczne niejednokrotnie weryfikuj negatywnie nasze pogldy, chyba e jestemy
gbami lub z natury zachowujemy si tak jak zetempwki i komsomolcy w czasach stalinizmu.
Nic nie ujmie majestatu dziennikarzowi (najczciej go zreszt za wiele nie posiada) sytuacja,
kiedy w rozmowie z gociem, nawet gdy jest to przeciwnik polityczny, zechce uwanie
posucha i wysucha i ewentualnie zweryfikuje swj punkt widzenia. Uszanowa kogo, kto
myli inaczej. Kultura, kultura bycia nade wszystko. Zamiast dziennikarskiej zajadoci i
dziennikarskiego chamstwa.
Ad rem. Niemal wszystkie wymienione wczeniej przykady spraw spoecznych i gospodarczych
dotycz problemw wymagajcych istotnych zmian systemowych i strukturalnych w sposobach
zarzdzania Polsk, niezbdna jest te pozytywistyczna praca nad przebudow wiadomoci i
mentalnoci Polakw. Tu, powtrz raz jeszcze, widz ogromn inspirujca i edukacyjn rol
mediw, ich zadaniem powinna by konstruktywna krytyka ludzi i rzeczywistoci, a nie
wekslowanie i rozwadnianie istotnych problemw w ogniu propagandowej wojenki.
Media nie s jednake do takiej roli przygotowane, a to gwnie ze wzgldu na niskie przecitnie
kompetencje ludzi mediw, poziom intelektualny i etyczny osb, ktre mediami zawiaduj (z
nielicznymi wyjtkami).
Zawd dziennikarza ju dawno przesta by powoaniem, w naborze do tego zawodu dominuje,
podobnie jak w wielu innych dziedzinach, rodzaj selekcji negatywnej, czemu sprzyja midzy
innymi brak wyobrani i samokrytycyzmu modych ludzi koczcych szkoy rednie i studia
(take ich wychowawcw i promotorw) oraz rozplenienie si w III RP licznych szk wyszych
i kierunkw dziennikarskich, w ktrych czstokro ucz ludzie niekompetentni, przypadkowi i
ktre funkcjonuj poniej poziomu przyzwoitoci - dla pienidzy, krtko mwic.
Nie sprzyja te dobrej i uczciwej robocie le pojta solidarno zawodowa dziennikarzy: tematy
dotyczce rzetelnoci, wiarygodnoci, zwyczajnej uczciwoci, kompetencji zawodowej
praktycznie znikny z pola widzenia dziennikarzy.
Dysponenci mediw wobec wszelakiej krytyki maj w zanadrzu jedn jedyn odpowied:
robimy to, czego oczekuje od nas widz, suchacz, odbiorca, jak to, przecie suymy odbiorcom
naszych przekazw!
Znalelimy si zatem w zaczarowanym krgu programowej niemonoci. Co trzeba tumaczy
nastpujco: tak naprawd, mamy w d. odbiorc i jego poziom, interesuj nas wycznie
statystyki klikalnoci i wpywy z reklamy. Zatem: rzetelna i uczciwa robota, prawdziwy
profesjonalizm s dzisiaj ewidentnymi wrogami dziennikarstwa, sprowadzanego do poziomu
szka kontaktowego czy medialnej jatki.
.
24

***
Pytamy dalej.
Jak to jest moliwe, e media uzurpuj sobie prawo do oceniania czyjej uczciwoci i
praworzdnoci, w sytuacji, kiedy same uciekaj si do manipulacji, kamstwa, pprawd,
przemilczania (bynajmniej nie w sensie Norwidowskim), metody cytowania czyich sw bez
kontekstu lub osadzania ich w kontekcie faszywym.
Jeli w ogle mona mwi o etyce w odniesieniu do mediw najbardziej zaangaowanych
propagandowo, to byaby to etyka wybircza, konstruowana wedle tych bardziej szubrawych
wskaza greckich sofistw (doceniam wszake oczywiste zasugi tej grupy filozofw).
Powysze refleksje i spostrzeenia wskazuj, e relatywizm moralny, jak i w ogle relatywizm
skutkujcy pomijaniem podstawowych zasad obiektywizmu dziennikarskiego, jest
charakterystyczny nie tylko dla mediw opozycyjnych, na przykad pewnego radia (w zaoeniu)
religijnego, pewnej wieckiej telewizji przycigajcej skdind may odsetek widzw, pewnych
gazet dziaajcych pod wezwaniem tezy o zamachu smoleskiego, dotyczy on take, a moe
nawet bardziej, mediw proPO-owskich.
O ile twrcy propagandy w czasach PRL chtnie odwoywali si do hybrydy zwanej
moralnoci socjalistyczn (faszywej co najmniej tak, jak gorce zapewnienia dziwki o
wasnej cnocie), o tyle w wielu mediach zdaje si nie obowizywa jakakolwiek etyka.
Pewni znani dziennikarze komentatorzy ualali si w radiu lub w telewizji nad losem
dziennikarza (kolegi?), ktry zosta pomwiony i postawiony w sytuacji podbramkowej przez
pewien znany tygodnik opinii, ale czy zastanawiali si, na ile metody stosowane w robocie
dziennikarskiej przez owego dziennikarza oraz kierowanego przez niego zespou, rniy si in
plus od metod stosowanych przez tygodnik Wprost? Wemy z kolei pod etyczny mikroskop
inny tygodnik opinii - Newsweek, ju analiza samych okadek daje do mylenia. Jak wag
trzeba by posiada, eby autorytatywnie orzec, i jego poziom etyczny jest wyszy ni poziom
etyczny pisma Wprost?
Trzy dni temu mona byo przeczyta komunikat komisji specjalnej TVN w sprawie Kamila
Durczoka, szefa redakcji Faktw, a w nim take o podjtej decyzji o natychmiastowym
rozstaniu si telewizji TVN i zainteresowanego. Dwa dni temu pojawiy si w mediach
informacje, e sprawa Kamila Durczoka moe sta si spraw Kamila D.
Zastanawiam si, jak powinni si teraz zachowa - w kontekcie wzmiankowanych informacji, a
take w kontekcie autorskiej audycji Tomasz Lis na ywo z dnia 23 marca br. i programw
radiowych pewni czoowi dziennikarze, jak te dziennikarze celebryci w rodzaju
Wojewdzkiego i Korwin-Piotrowskiej (autorzy happeningw fotograficznych w zamierzeniu
majcych omieszy Wprost? Na razie wszyscy milcz.
25

Wprost czasopismo o wtpliwej reputacji moralnej, ktr to reputacj od lat zawdzicza


niechlubnym metodom zdobywania informacji staje si najpierw synonimem kloaki, a pniej
pozytywnym bohaterem? Zaczynem odnowy moralnej dziennikarzy?
Newsweek jakby w kontrze wobec Wprost - powica Durczokowi kryptolaurk pirem
Anny Szulc (Na rodzinnym lsku Durczok wci jest bohaterem; prezes Z. ukaszczyk tak
uzasadnia nagrod w postaci honorowej szpady grniczej: Za to, e jest ambasadorem lska,
e pokazuje caej Polsce nasz cik, grnicz dol. I za to, e z niego jest porzdny, lski
synek ).
Monika Olejnik ujawnia, e Kilka miesicy temu wydawca "Wprost" proponowa mi
stanowisko redaktor naczelnej tygodnika. Dobrze, e jej nie przyjam. Musiaabym dzi biega
po cudzych mieszkaniach i grzeba ludziom w szufladach. Uwaajcie, co wrzucacie do
mietnika, zblia si redaktor Latkowski.
Jacek akowski w TOK-u postulowa potrzeb odnowy moralnej dziennikarzy, ale od trzech dni
milczy na temat sprawy, podobnie jak Tomasz Lis, znany z szybkiego reagowania na inne gone
i mniej gone sprawy felietonami na portalu NaTemat.
Mamy, tylko w tej jednej sprawie, do czynienia z gordyjskim wzem etycznym, ktrzy powinni
rozwiza sami dziennikarze. Nie wiem, dlaczego przychodzi mi w tym momencie na myl
pewna znana powie Mauriaca; dzisiaj pewnie cztery pite dziennikarzy nie wie, kto to
Mauriac.
Zdarza si mediom, niestety, ferowa wyroki moralne i inne zanim jeszcze jaka kontrowersyjna
sprawa zostanie wyjaniona przez adekwatne organy i instytucje. Bardzo czsto ludzi
oskaranych o co lub w co uwikanych zaprasza si do programu z gadajcymi gowami
tylko po to, aby nie da im doj do gosu lub po prostu publicznie ich obmia. Etatowych
szydercw pci obojga, ktrzy specjalizuj si w dyskredytacji osb inaczej mylcych,
znajdziemy w mediach informacyjnych i programach publicystycznych a nadto.
Dotykamy kolejnego paradoksu: poziom etyczny polskiego dziennikarstwa politycznego stoi pod
znakiem zapytania, mamy za to wrd dziennikarzy bardzo wielu wybitnych moralistw.
Dziennikarz wspczesny to obecnie nader czsto metaforyczny schizofrenik.
Nastpia w III RP jeszcze jedna zmiana: polityka i propaganda w Polsce Ludowej zawsze miaa
oparcie i podbudow w ideologii (poal si Boe jakiej, to inna sprawa), szermowano takimi
pojciami jak idee (w domyle leninowskie, marksistowskie, komunistyczne, socjalistyczne i
td.), ideowo, czowiek (bohater) ideowy, natomiast zarwno wspczesna polityka, jak i
propaganda, a wic tym samym media, obywaj si doskonale bez pojcia idei czy ideologii.
Przyszo nam y w czasach, kiedy wszystko, absolutnie wszystko jest na sprzeda, take

26

polityka i zawd dziennikarza. Pozostaje jedynie kwestia ceny. I stopnia koniunkturalizmu,


oportunizmu i konformizmu.
Wspomniana wyej najwiesza afera stricte medialna, odsaniajc w sposb a nadto widoczny
rzeczywisto, w jakiej dziaaj niektre zespoy dziennikarskie, przywodzi na myl zwyczaje
opisanego przez Colina Turnbulla, yjcego na pograniczu Ugandy, Sudanu i Kenii,
spoeczestwa Ikw. Nie jest istotne, czy takie zwyczaje faktycznie istniej, czy te opis jest
fikcj antropologiczn, co ju si zdarzao na terenie dwudziestowiecznej antropologii
kulturowej.
Istot takiego spoeczestwa ukazuje dobitnie cytat ze synnej ksiki Turnbulla pt. Ikowie ludzie gr: Ikowie uwaaj, e dobre jest wycznie to, co im przynosi korzy, ze jest
wszystko co pomaga przey innym. Kada zagroda jest rodzajem twierdzy, poniewa kady
ssiad jest wrogiem. Zreszt nie tylko ssiad staa wrogo panuje i wewntrz zagrd:
czonkowie rodzin nienawidz si nawzajem, nikt nikomu w niczym nie pomaga, nikt niczym z
nikim si nie dzieli. Rado z cudzego nieszczcia jest jedyn radoci Ikw. Zdaniem
obserwatorw Ikowie osignli swego rodzaju idea spoeczestwa, ktre mona by nazwa
zdroworozsdkowym skoro wyzbycie si dobroci uatwia przetrwanie, trzeba si dobroci
wyzby, poniewa naley przetrwa za wszelk cen.
By moe z pewnej perspektywy mona by broni nawet najwikszych dziennikarskich
oportunistw i koniunkturalistw, dziennikarskich moralistw bez krgosupa moralnego,
dziennikarzy, ktrym mamona lub wizja spektakularnej kariery przysonia wszystko,
medialnych jtrkw i podegaczy, budowniczych faszywych tez, obrocw wygodnego dla
nich porzdku politycznego, rycerzy bluzgw wymierzonych w oponentw, fachowcw od
sowa pisanego, mwionego i kulawej polszczyzny, specjalistw bez porzdnego warsztatu
dziennikarskiego, (Jezu, ale litania cnt powstaje!).
W jaki sposb mona by ich broni? Ano zauwaajc, e podobnie jak to jest w przypadku
politykw, take rodowisko dziennikarskie skupia typowe i powszechne grzechy spoeczestwa
polskiego, od megalomanii poczynajc, na gupocie koczc (tak, tak! mao to mamy
zasuonych i uznanych gupcw take wrd rzekomych saw dziennikarskich?). yjemy,
przynajmniej tu, w Polsce, w czasach coraz bardziej dokuczliwej anomii.
Taka obrona byaby jednak obron co najmniej kuriozaln.
Problem w tym, e jeli spoeczestwo polskie w wikszoci nie chce si samo edukowa, nie
lubi czyta, jeli szkoy straciy ju dawno potencj wychowawcz (niekoniecznie z wasnej
winy; obwizujcy system ustaw edukacyjnych i rozporzdze ministerialnych niemal cakowit
wadz w szkoach oddaje rodzicom), jeli kultura wysza staa si udziaem promila Polakw,
to na co i na kogo trzeba by mc niezawodnie liczy.

27

Ja bardzo liczyem, po pozytywistycznemu, na media i dziennikarzy. Ponna to bya wiara, a


bdzie tylko gorzej.
Micha Waliski
13 marca 2015 roku

Cakiem moliwe, e tym kim bdzie kto, kto w czasie oficjalnej wizyty w parlamencie
japoskim jest zdolny wle w buciorach na fotel (japoskiego) spikera i przywoywa polskiego
generaa sowami: Chod, szogunie Koziej!, kto tak bardzo kocha celebrowa, odznacza,
ozdabia swoj obecnoci, zaszczyca i politycznie gnunie.

28

You might also like