You are on page 1of 36

Jean-Paul Sartre

Marksizm i
egzystencjalizm

Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (Uniwersytet Warszawski)


WARSZAWA 2006

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

Marksizm i egzystencjalizm to synny esej z


1957 roku napisany specjalnie dla polskiego
czytelnika przez znanego francuskiego filozofaegzystencjalist Jean-Paul Sartre'a.
Niniejsze wydanie ma za podstaw czasopismo
spoeczno-literackie Twrczo, nr 4 z 1957 r.
Tekst z jzyka francuskiego przetumaczy Jerzy
Lisowski.

-2 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

Nieraz ju tak w historii bywao, e oglny rozwj spoeczestwa znajdowa swj wyraz w
filozofii. w do dziwaczny przedmiot posiada jednoczenie kilka aspektw. Jest to przede wszystkim
pewien sposb ksztatowania si wiadomoci wstpujcej klasy o sobie, z tym oczywicie, e wiadomo
ta moe by cakiem jasna albo nader mtna, porednia albo bezporednia. W epoce szlachty urzdniczej i
kapitalizmu merkantylnego pewne odamy mieszczastwa, zoone z prawnikw, kupcw i bankierw,
rozpoznay si w jakim sensie w kartezjanizmie; w ptora wieku pniej, w pierwotnym okresie
industrializacji, buruazja zoona ju z fabrykantw, inynierw i uczonych odnalaza si chtnie w
obrazie czowieka uniwersalnego, proponowanym przez kantyzm. Ale zwierciado to, aby mogo
pretendowa do nazwy filozofii, musi by za kadym razem summ wspczesnej Wiedzy: filozof czy w
jedno ca wiedz o wiecie, wspierajc si jedynie paru schematami kierunkowymi, ktre wyraaj
postaw wstpujcej klasy wobec epoki i wobec wiata. Pniej, gdy szczegy tej wiedzy zostan po kolei
zakwestionowane i obalone przez postp nauk i technik, cao pozostanie jako niezrnicowana zawarto:
poszczeglne elementy wiedzy, scementowane uprzednio w zwart cao przez oglne schematy i zasady
kierunkowe, dzi wykruszone ju, prawie nieczytelne, cementuj z kolei owe zasady oglne. Sprowadzona
do swego najprostszego wyrazu, filozofia pozostaje w umysowoci obiektywnej jako Idea regulujca,
wskazujca nieskoczenie wielkie zadanie: w takim sensie mwi si dzisiaj we Francji o Idei Kantowskiej,
a w Niemczech na przykad o Weltanschauung Fichtego. Rzecz w tym, e adna filozofia w okresie swej
bujnej fermentacji nie przybiera nigdy wygldu rzeczy nieoywionej, biernej, skoczonej jednoci caej
Wiedzy ludzkiej; zrodzona z ruchu spoecznego, filozofia sama jest ruchem i nieustannie wybiega w
przyszo: owa konkretna cao wiedzy zawiera jednoczenie w sobie abstrakcyjny zamys
przeprowadzenia unifikacji a do granic ostatecznych; z tego punktu widzenia filozofi mona okreli jako
metod badania i tumaczenia wszechwiata; zaufanie, jakie ma ona zawsze do siebie i do przyszego swego
rozwoju, odzwierciedla jedynie pewno i zdecydowanie klasy, ktra jest jej nosicielk. Kada filozofia jest
praktyczna, nawet ta, ktra wydaje si zrazu najbardziej kontemplacyjna; metoda jest broni spoeczn i
polityczn: analityczno-krytyczny racjonalizm wielkich kartezjanistw przey ich; zrodzony z walki,
odwraca si, aby owietli t walk; gdy mieszczastwo zaczyna podwaa instytucjonalne podstawy
ancien rgime'u, on obala dawne, przebrzmiae znaczenia, majce je usprawiedliwia1.
Tak wic filozofia pozostaje aktywna, pki ywa jest praxis, ktra j zrodzia, ktra jest jej
nosicielk i ktr ta filozofia jedynie owietla; zmienia si natomiast jej charakter, zaciera jej odrbno,
zatraca jej tre oryginalna z chwil, gdy ogarnia ona powoli masy, aby w nich i przez nie sta si
kolektywnym instrumentem emancypacji. I tak na przykad w XVIII wieku Kartezjanizm wystpuje pod
dwiema, nierozcznymi i wzajemnie si uzupeniajcymi postaciami: z jednej strony, jako Idea rozumu i
metoda analityczna, wywiera wpyw na Holbacha, Helwecjusza, Diderota a nawet Russa i ley u podstaw
wszelkich pamfletw spoecznych i antyreligijnych jak te caego materializmu mechanistycznego; z
drugiej strony, roztopiony w anonimowoci, warunkuje najcilej postaw stanu trzeciego: w kadym
czowieku uniwersalny i analityczny Rozum staje si ywioowoci: oznacza to, e natychmiastowa
reakcja uciskanego na ucisk jest k r y t y c z n a . Ta abstrakcyjna rewolta wyprzedza o par lat Rewolucj
Francusk i powstanie zbrojne. Ale sens jej polega na tym, e sia zbrojna obali przywileje obalone ju
przez Rozum uniwersalny.
Sprawy zaszy wtedy tak daleko, e myl filozoficzna przekroczya granice mieszczastwa i
przenika zacza w lud. Jest to bowiem chwila, gdy mieszczastwo francuskie uwaa si za klas
uniwersaln: przenikanie jego filozofii w lud pozwoli mu przez duszy czas maskowa walk klasow
rozpoczynajc si ju wwczas w onie trzeciego stanu i wypracowa dla wszystkich klas rewolucyjnych
wsplny jzyk i wsplne sposoby dziaania.

W wypadku kartezjanizmu dziaanie filozofii jest tylko negatywne: burzy ona, odgruzowuje teren i poprzez niezliczone
komplikacje i partykularyzmy systemu feudalnego wskazuje na abstrakcyjny uniwersalizm wasnoci buruazyjnej. Ale w
odmiennych warunkach, gdy sama walka spoeczna przybiera inne formy, wkad teorii moe by take pozytywny.
1

-3 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

Jeli si zway, e filozofia ma by jednoczenie scaleniem caej wiedzy danej epoki, metod
badania, Ide kierunkow, broni ofensywn i wsplnot jzykow; jeli w wiatopogld ma by take
narzdziem podwaajcym przestarzae systemy spoeczne, jeli w dziwny wymys jednego czowieka
czy grupy ludzi sta si ma kultur, czy czasami nawet natur, caej klasy spoecznej nie moe ulega
wtpliwoci, e okresy twrczej myli filozoficznej nale do rzadkoci. Co do mnie, od XVII do XX
wieku widz trzy takie okresy, ktre okrel nazwiskami wielkich filozofw: bya epoka Kartezjusza i
Locke'a, epoka Kanta i Hegla, wreszcie epoka Marksa. Te trzy filozofie staway si jedna po drugiej yzn
gleb, na ktrej wyrastaa kada inna myl w owej epoce, i jednoczenie horyzontem wszelkiej kultury.
Kada z nich jest nieprzekraczalna, dopki moment historyczny, ktrego s wyrazem, nie zosta
przekroczony. adna myl antymarksistowska nie moe by dzi niczym innym, jak pozornym tylko
odmodzeniem myli premarksowskiej. Rzekome wykraczanie poza marksizm moe dzi by w najgorszym
wypadku powrotem do premarksizmu, w najlepszym myl j u z a w a r t w marksizmie. Ci, ktrzy
przychodz na wiat po owych wielkich okresach w dziejach filozofii, ktrzy zabieraj si do
porzdkowania systemu, do zdobywania za pomoc nowych metod le dotychczas zbadanych ldw, ktrzy
stawiaj teorii zadania praktyczne i uywaj jej jako narzdzia burzenia i budowy, nie zasuguj na miano
filozofw. Gospodarz oni wprawdzie majtkiem, spisuj jego inwentarz, wystawiaj czsto nowe
zabudowania, zdarza si im nawet wprowadzi do pewne powane zmiany ale karmi si cigle
wiecznie yw myl wielkich umarych. Podtrzymywana przez kroczce naprzd tumy, stanowi ona ich
rodowisko kulturalne i ich przyszo, zakrela ona pole ich poszukiwa i pole ich twrczoci. Tych
w z g l d n y c h filozofw proponuj nazwa ideologami. A poniewa mam pisa o egzystencjalizmie,
powiem od razu, e uwaam go za i d e o l o g i : jest to system pasoytniczy, yjcy na marginesie
Wiedzy, ktry najpierw jej si przeciwstawi w imi przeytej rzeczywistoci, a ktry dzi usiuje si do niej
wczy. Ale eby lepiej mona byo zrozumie dzisiejsz rol i dzisiejsze ambicje egzystencjalizmu, naley
cofn si nieco w przeszo, do czasw Kierkegaarda.
Heglizm jest najambitniejsz totalizacj filozoficzn. Wiedza jest w nim podniesiona do najwyszej
rangi: nie ogranicza si ju do ogldania istnienia z zewntrz, ale przenika je i roztapia w sobie: duch
obiektywizuje si, alienuje si i afirmuje nieustannie, urzeczywistnia si poprzez swoj wasn histori.
Czowiek eksterioryzuje si i gubi si wrd rzeczy: pienidze, na przykad, nie s niczym innym, jak
alienowan wiadomoci ludzk p o d p o s t a c i o b i e k t y w n , ale kada alienacja jest
przezwyciana przez wiedz absolutn filozofa. I tak nasze rozdarcia wewntrzne, nasze sprzecznoci s
jedynie momentem, ktry ma by przekroczony i przezwyciony; nie tylko w i e m y , ale w triumfalnej
apoteozie intelektualnej wiadomoci okazuje si, e jestemy take w i e d z e n i ; wiedza przenika nas na
wskro i sytuuje nas, zanim nas jeszcze pochonie i roztopi w sobie, jestemy wchonici y w c e m przez
najwysz totalizacj. W ten sposb c z y s t e p r z e y c i e jakiego tragicznego dowiadczenia, blu
powodujcego mier, absorbowane jest przez system jako determinacja wzgldnie abstrakcyjna, ktra
wymaga mediacji, jako przejcie do absolutu, ktry jest jedynym prawdziwym konkretem.
Wobec Hegla Kierkegaard prawie si nie liczy; nie jest on na pewno filozofem, sam zreszt odrzuci
ten tytu. Jest to waciwie chrzecijanin, ktry nie chce da si zamkn w tym systemie i ktry uparcie
broni przeciw Heglowskiemu intelektualizmowi niepowtarzalnoci i specyfiki przeycia. Nie ulega
wtpliwoci, jak zauway susznie Jean Wahl, e kady heglista utosamiby romantyczn i upart
wiadomo z nieszczliw wiadomoci, momentem ju przezwycionym i znanym w swoich
zasadniczych waciwociach. Ale Kierkegaard kwestionuje wanie ow wiedz obiektywn:
przezwycienie nieszczliwej wiadomoci pozostaje w jego oczach czysto werbalne. Czowiek
i s t n i e j c y nie moe by wchonity przez jakikolwiek system intelektualny; czego by si o blu nie
dao powiedzie czy pomyle, wiedza nie potrafi go ogarn o tyle wanie, o ile bl jest przeywany w
sobie i dla siebie i o ile wiedza pozostaje bez najmniejszego wpywu na jego zmniejszenie. Filozof buduje
sobie paac z idei, a sam mieszka w lepiance. Jasne, Kierkegaardowi chodzi o obron religii: Hegel te nie
chcia, eby chrystianizm mg by przezwyciony, i wanie dlatego zrobi ze szczytowy moment
istnienia ludzkiego; Kierkegaard tymczasem podkrela transcendencj Boskoci; kadzie olbrzymi dystans
-4 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

pomidzy czowiekiem a Bogiem, istnienie Wszechmogcego nie moe by przedmiotem wiedzy


obiektywnej, jest natomiast przedmiotem denia wiary subiektywnej. A ta wiara z kolei w sile swojej
spontanicznej afirmacji nie sprowadzi si nigdy do momentu, ktry mona przezwyciy i ktry mona
okreli, nie sprowadzi si nigdy do poznania. W ten sposb wystpuje on w obronie czystej
subiektywnoci partykularnej przeciwko obiektywnemu uniwersalizmowi istoty, w obronie ciasnej i
gwatownej nieustpliwoci bezporedniego ycia przeciwko spokojnej mediacji kadej rzeczywistoci, w
obronie wierzenia, uparcie odradzajcego si m i m o skandalu przeciwko oczywistym dowodom
naukowym. I z niejak luboci odkrywa w samym sobie sprzecznoci i wahania nie podlegajce mediacji:
paradoksy, dwuznacznoci, niekonsekwencje, dylematy. We wszystkich tych rozdarciach wewntrznych
Hegel dostrzegby zapewne jedynie potencjalne, rozwijajce si dopiero sprzecznoci, ale popeniby w ten
sposb bd, twierdzi Kierkegaard, bo traktowaby te rozdarcia wewntrzne jak idee. W rzeczywistoci
bowiem ycie s u b i e k t y w n e nigdy nie moe jako e jest przeywane by p r z e d m i o t e m
wiedzy; z zasady wymyka si ono wszelkiemu poznaniu i stosunek wzajemny wierzcego i
transcendentalnoci nie moe by pojmowany jako p r z e z w y c i e n i e . T wewntrzno, ktra
ostaje si wobec kadej filozofii w swej ciasnej ograniczonoci i nieskoczonej gbi jednoczenie, t
subiektywno, odnalezion poza tym, co zwyko si nazywa subiektywnoci, i traktowan jako osobista
przygoda kadego z nas wobec innych ludzi i wobec Boga, Kierkegaard nazwa i s t n i e n i e m .
Jak widzimy, Kierkegaard jest od Hegla nierozczny i caa jego gwatowna negacja wszelkich
systemw intelektualnych wyrosn moga jedynie na obszarze kulturowym cakowicie przez heglizm
zdeterminowanym. Ten Duczyk czuje si zagroony przez napierajce na zewszd pojcia, przez histori,
broni musi swojej wasnej skry jest to normalna reakcja chrzecijaskiego romantyzmu na
racjonalistyczn humanizacj wiary. Zbyt atwo byoby odrzuci, pod pozorem subiektywizmu, cae jego
dzieo: naley raczej zauway uwzgldniajc oczywicie epok, w jakiej spr si toczy e Hegel ma
tak samo racj przeciwko Kierkegaardowi, jak Kierkegaard przeciwko Heglowi. Hegel ma racj: zamiast
upiera si, jak duski ideolog, przy skostniaych i ubogich paradoksach, ktre w kocu zawsze odsyaj do
pustej subiektywnoci, Hegel przez swe pojcia dy do prawdziwego konkretu a mediacja zawsze jest
wzbogaceniem. Kierkegaard ma racj: bl, ndza, mio, ludzkie cierpienie to wszystko jest brutalna
rzeczywisto, ktra nie moe by ani przezwyciona, ani zmieniona przez wiedz. Oczywicie jego
subiektywizm religijny susznie uchodzi moe za szczyt idealizmu, ale w stosunku do Hegla oznacza on
pewien postp ku realizmowi, gdy podkrela z ca si niemono sprowadzenia tego, co rzeczywiste, do
samej myli, i p r y m a t rzeczywistoci. S we Francji psychologowie i psychiatrzy uwaajcy niektre
ewolucje ycia intymnego za rezultat pracy wykonywanej przez ycie nad sob samym i tak np. mwi o
pracy aoby: w tym sensie Kierkegaardowskie i s t n i e n i e jest prac n a s z e g o ycia wewntrznego
przezwyciane opory, wci na nowo podejmowane wysiki, przemagane chwile zwtpienia, chwilowe
upadki i wtpliwe zwycistwa z tym, e praca ta jest zasadniczo przeciwstawna poznaniu intelektualnemu.
Kierkegaard pierwszy moe wykaza, przeciwko Heglowi i dziki Heglowi, niewspmierno
rzeczywistoci i wiedzy. A niewspmierno ta moe by oczywicie rdem konserwatywnego
irracjonalizmu: w ten sposb chc zreszt niektrzy rozumie dzieo duskiego ideologa. Ale mona t
niewspmierno rozumie take jako ostateczny cios zadany absolutnemu idealizmowi: nie idee zmieniaj
ludzi, nie wystarczy zna przyczyn jakiej namitnoci, aby j usun czy zwalczy, trzeba j przey,
przeciwstawi jej inne namitnoci, walczy z ni uparcie, jednym sowem pracowa n a d s o b .
Ciekawe, e marksizm to samo zarzuca Heglowi, cho tym razem z innego punktu widzenia.
Wedug Marksa bowiem Hegel pomyli obiektywizacj, zwyczajn eksterioryzacj czowieka we
wszechwiat, z alienacj, ktra t eksterioryzacj zwraca przeciwko czowiekowi. Sama w sobie Marks
kilkakrotnie to podkrela obiektywizacja byaby rozkwitem, pozwoliaby czowiekowi, wytwarzajcemu i
bez przerwy reprodukujcemu swoje ycie, czowiekowi, ktry zmieniajc przyrod sam si zmienia,
ujrze si samemu w wiecie, ktry stworzy. adne sztuczki dialektyczne sprawi nie mog, eby
wynikaa z tego jakakolwiek alienacja, bo nie wynika ona wcale z gry poj, ale z rzeczywistej Historii. W
-5 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

spoecznym wytwarzaniu swego ycia ludzie wchodz w okrelone, konieczne, niezalene od ich woli
stosunki w stosunki produkcji, ktre odpowiadaj okrelonemu szczeblowi rozwoju ich materialnych si
wytwrczych. Caoksztat tych stosunkw produkcji tworzy ekonomiczn struktur spoeczestwa, realn
podstaw, na ktrej wznosi si nadbudowa prawna i polityczna i ktrej odpowiadaj okrelone formy
wiadomoci spoecznej. Ot w obecnej fazie naszej historii siy wytwrcze znalazy si w sprzecznoci
ze stosunkami produkcji, praca ludzka podlega alienacji, czowiek nie rozpoznaje si we wasnym
produkcie i jego wyczerpujca praca wydaje mu si si obc i wrog. Skoro alienacja wynika jako rezultat
z powyszej sprzecznoci, jest ona niewtpliwie rzeczywistoci historyczn, ktrej niesposb sprowadzi
do idei; aby ludzie mogli si z niej wyzwoli, aby praca staa si czyst ich obiektywizacj, nie wystarczy,
eby wiadomo mylaa si sama, trzeba pracy materialnej i rewolucyjnej praxis; gdy Marks pisze:
Podobnie jak nie mona sdzi o poszczeglnym czowieku na podstawie tego, co on sam o sobie myli,
tak te nie mona sdzi o takiej epoce przewrotu (rewolucyjnego) na podstawie jej wiadomoci,
podkrela tym samym pierwszestwo dziaania (pracy i praxis spoecznej) przed w i e d z i ich
rnorodno. Marks wic take twierdzi, e fakt ludzki jest niepoznawalny, e musi si p r z e y w a i
o d t w a r z a ; tylko e Marks nie bdzie go bynajmniej utosamia z pust subiektywnoci
purytaskiego i zmistyfikowanego drobnomieszczastwa, uczyni ze motyw przewodni swojej totalizacji
filozoficznej i w centrum swoich poszukiwa postawi konkretnego czowieka, czowieka penego, ktry
okrela si jednoczenie poprzez swoje potrzeby, warunki materialne swego istnienia i rodzaj swojej pracy,
czyli walki przeciw rzeczom i ludziom.
I tak Marks ma jednoczenie racj i przeciwko Kierkegaardowi, i przeciwko Heglowi, bo razem z
tym pierwszym gosi specyfik i s t n i e n i a ludzkiego, bo razem z tym drugim ujmuje czowieka
konkretnego w jego obiektywnej rzeczywistoci. Wydawaoby si wobec tego, e egzystencjalizm, w
idealistyczny protest przeciwko idealizmowi, straci odtd wszelki sens i nie przey zmierzchu heglizmu.
W rzeczy samej usunito go w cie: w wielkim swoim natarciu frontalnym na marksizm myl
buruazyjna posuguje si neokantystami, samym Kantem i Kartezjuszem ani jej na myl nie przychodzi
zwraca si o pomoc do Kierkegaarda. O wielkim Duczyku przypomni ona sobie dopiero w pocztkach
dwudziestego wieku, gdy zacznie zwalcza dialektyk marksistowsk przeciwstawiajc jej pluralizmy,
dwuznacznoci, paradoksy, to znaczy dopiero wtedy, gdy po raz pierwszy myl buruazyjna zmuszona
bdzie przej do defensywy. Pojawienie si w okresie midzywojennym egzystencjalizmu niemieckiego
zwizane jest niewtpliwie przynajmniej u Jaspersa2 z podstpnym zamiarem reaktywowania
Transcendentalnoci. Ju i tak zastanawiano si przecie Jean Wahl podkrela to wyranie czy
Kierkegaard przypadkiem nie odsania przed swoimi czytelnikami gbi subiektywnoci w tym jedynie celu,
aby im objawi nieszczcie czowieka bez Boga. Taka puapka byaby nawet w gucie tego wielkiego
samotnika, ktry zaprzecza moliwoci jakiegokolwiek porozumienia midzy ludmi i nie widzi innego
sposobu oddziaywania na otoczenie, jak dziaanie porednie.
Co do Jaspersa, ten przynajmniej nie chowa swych kart do rkawa: nie przynis on nic nowego,
skomentowa tylko swego duskiego mistrza i caa jego oryginalno polega na uwypukleniu pewnych
tematw i przysoniciu innych cieniem milczenia. I tak na przykad Transcendentalno wydaje si zrazu
nieobecna w tym systemie mylenia, w rzeczywistoci jednak wyziera zza kadego sformuowania: Jaspers
uczy nas przeczuwa J za kadym naszym niepowodzeniem: taki jest tego mora. Myl ta znajduje si ju u
Kierkegaarda, ale nie jest u niego tak uwypuklona, gdy chrzecijanin ten y i myla w ramach religii
objawionej. Jaspers, ktry o Objawieniu sowem nawet nie wspomina, prowadzi nas poprzez
niekonsekwencje, pluralizm, bezsilno do czystej i formalnej subiektywnoci, ktra odsania si przed
nami i w swoich klskach odsania Transcendentalno. Powodzenie bowiem, jako
o b i e k t y w i z a c j a , pozwolioby osobowoci uzewntrzni si w rzeczach i zmusioby j do
przezwycienia siebie. Medytacja nad niepowodzeniem znakomicie odpowiada buruazji czciowo ju
Co do Heideggera, sprawa jest nazbyt skomplikowana, abym mg j tu wyoy. Ewolucja jego, cile uwarunkowana przez
hitleryzm, wojn i klsk Niemiec, zaprowadzia go od tego, co Lukcs niewaciwie nazywa aktywizmem, do absolutnego
kwietyzmu.
2

-6 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

zdechrystianizowanej, ale tsknicej do dawnej Wiary, bo stracia zaufanie do swojej ideologii


racjonalistycznej i pozytywistycznej. Ju Kierkegaard uwaa, e kade zwycistwo jest podejrzane, bo
odwraca czowieka od samego siebie. Kafka podj ten temat w swoim Dzienniku i niewtpliwie jest w tym
twierdzeniu jaka cz prawdy, bowiem w wiecie rzdzonym przez alienacje indywidualny zwycizca
podlega alienacji wobec wasnego zwycistwa. Ale Jaspersowi chodzi o to, aby wycign std wniosek
subiektywnego pesymizmu i przed tym pesymizmem otworzy wrota teologicznego optymizmu, ktry
zreszt wstydzi si tego przymiotnika. Transcendentalno powiewa bowiem nad tym wszystkim jak mga,
objawia si przez swoj nieobecno: nie przezwyciymy bynajmniej pesymizmu, lecz pozostajc w
odmtach niepokonalnych sprzecznoci i cakowitego rozdarcia zaledwie p r z e c z u w a bdziemy
mogli w niedocigy optymizm; to kategoryczne odrzucenie dialektyki bi ma nie w Hegla, lecz w Marksa.
To ju nie odrzucenie w i e d z y , to odrzucenia caej praxis. Kierkegaard nie chcia figurowa jako pojcie
w intelektualnym systemie Hegla, Jaspers w ogle nie chce figurowa w historii, tworzonej przez
marksistw. Kierkegaard stanowi postp w stosunku do Hegla, gdy gosi r z e c z y w i s t o
przeycia, natomiast Jaspers stanowi wyrany regres, poniewa ucieka od rzeczywistego ruchu praxis w
abstrakcyjn subiektywno, ktrej jedynym celem jest osignicie pewnej j a k o c i wewntrznej. Ta
ideologia wycofywania si wyraaa, wczoraj jeszcze, do precyzyjnie postaw buruazji niemieckiej, z
uporem przeuwajcej dwie kolejne klski, i w ogle pewnej czci buruazji europejskiej, chccej
usprawiedliwi swe przywileje arystokratycznymi przymiotami ducha, uciec od swej obiektywnoci w
wygodn subiektywno i wpatrywa si z fascynacj w rozkoszn teraniejszo, aby nie myle o smutnej
przyszoci.
Z filozoficznego punktu widzenia ta myl, mda i podstpna, jest jedynie przeytkiem i to nie nazbyt
interesujcym przeytkiem. Ale jest inny egzystencjalizm, ktry rozwin si na marginesie marksizmu, a
nie przeciwko marksizmowi. Do tego wanie egzystencjalizmu si odwoujemy i o nim teraz bd mwi.
Przez ca sw r z e c z y w i s t obecno filozofia zmienia struktury wiedzy, wyzwala nowe
myli i nawet jeli wyraa punkt widzenia uciskanej klasy, polaryzuje ca kultur klas posiadajcych i
zmienia j. Marks pisa, e idee klasy panujcej staj si ideami panujcymi. F o r m a l n i e ma racj: gdy
miaem dwadziecia lat, na Uniwersytecie nie byo katedry marksizmu i studenci komunici nie tylko nie
mogli posugiwa si Marksem, ale wystrzegali si najmniejszego cytatu z Marksa w swoich rozprawach
filozoficznych: oblewano by ich przy wszystkich egzaminach. Wstrt do dialektyki panowa taki, e nawet
Hegel by nam praktycznie nieznany. Oczywicie pozwalano nam czyta Marksa, zalecano nawet: trzeba go
zna, aby go mona byo atwiej obali. Ale bez profesorw marksistw, bez programw, bez
instrumentw badawczych nasze pokolenie, tak jak wszystkie poprzednie i jeszcze dwa nastpne, nie miao
najmniejszego pojcia o materializmie historycznym. Uczono nas natomiast bardzo sumiennie logiki
arystotelesowskiej i logistyki. W tym mniej wicej okresie przeczytaem Kapita i Niemieck ideologi:
rozumiaem wszystko wymienicie i jednoczenie nie rozumiaem z tego nic. Rozumie znaczy zmieni si,
wyj z samego siebie, a lektura mnie bynajmniej nie zmieniaa. Zaczynaa mnie natomiast zmienia
r z e c z y w i s t o marksizmu, pojawienie si na moim horyzoncie widzenia zwartych szeregw klasy
robotniczej. To olbrzymie, ciemne cielsko, ktre p r z e y w a o marksizm i p r a k t y k o w a o
marksizm, wywiera na odlego nieprawdopodobnie silny wpyw na drobnomieszczaskich
intelektualistw. Filozofia ta, gdy czytalimy j w ksikach, nie korzystaa w naszych oczach z adnych
specjalnych przywilejw. Pewien ksidz, ktry wanie wyda bardzo obszern prac o Marksie3, pisze
najspokojniej na pierwszych jej stronach: Myl jego mona bada rwnie pewnie, jak myl kadego
innego filozofa czy socjologa. To samo i mymy myleli; pki myl ta przemawiaa do nas sowami z
ksiek, pozostawalimy obiektywni, powiadalimy: S to koncepcje pewnego intelektualisty
niemieckiego, ktry w poowie ubiegego wieku mieszka w Londynie. Ale gdy ukazywaa si ona naszym
oczom jako rzeczywista determinacja proletariatu, jako gboki sens zarwno dla proletariatu, jak i sam w
sobie jego dziaania, przycigaa nas ona nieuchronnie, cho czsto bezwiednie, i zmieniaa wiat zastany
3

Ksidz Calvez, o ktrego ksice wspomina Henri Lefebvre w artykule Marksizm i myl francuska. (Przyp. tum.)
-7 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

naszych poj, nasz kultur. Powtarzam: to nie idea nas przycigaa ani te bynajmniej pooenie klasy
robotniczej, o ktrym mielimy jakie abstrakcyjne pojcie, nie poparte dowiadczeniem. Nie, to, co nas
przycigao, to byo jedno w poczeniu z drugim, to jakbymy wwczas powiedzieli w naszym argonie
idealistw wyrzekajcych si idealizmu proletariat jako wcielenie i nosiciel idei. I wydaje mi si, e tu
naley wanie uzupeni formu Marksa: kiedy klasa wstpujca osiga wiadomo samej siebie, ten
proces dziaa na odlego na intelektualistw i rozkada myli w ich umysach. Odrzucalimy wwczas
idealizm oficjalny w imi tragicznoci ycia4. Ten proletariat, daleki, niewidoczny, niedostpny, ale
wiadomy i dziaajcy, dowodzi dobitnie cho nie wszyscy z nas zdawali sobie z tego jasno spraw e
w s z y s t k i e konflikty nie s jeszcze bynajmniej rozwizane. Wychowywalimy si w humanizmie
buruazyjnym i nagle ten optymistyczny humanizm pka jak baka mydlana, gdy przeczuwalimy, e za
murami wielkiego miasta yje olbrzymi tum pod-ludzi wiadomych swego pod-czowieczestwa. Ale
nawet to pknicie odczuwalimy jeszcze na sposb idealistyczny i indywidualistyczny, gdy
rozczytywalimy si wwczas w buruazyjnych autorach, ktrzy nam tumaczyli, e istnienie jest
s k a n d a l e m . To, co nas jednak fascynowao nieustannie, to byli prawdziwi, ywi ludzie z ich pracami i
troskami; chcielimy filozofii, ktra obj by moga wszystko, nie zdajc sobie sprawy, e istnieje ju ona
od dawna i e to wanie ona rodzi w nas owo pragnienie. Pewna ksika cieszya si w tym okresie
wielkim powodzeniem w naszym rodowisku W kierunku konkretu Jean Wahla. Cho pamitam, jak nas
dranio to w kierunku, chcielimy w y c h o d z i od cakowitego konkretu, aby doj do konkretu
absolutnego. Ale ksika nam si podobaa, bo stawiaa idealizm w kopotliwej sytuacji, odkrywajc we
wszechwiecie paradoksy, dwuznacznoci i nierozwizane sprzecznoci. Nauczylimy si operowa
pluralizmem subiektywistycznym (tym pojciem przecie p r a w i c o w y m ) jako broni przeciwko
optymistycznemu idealizmowi naszych profesorw i to w imi myli lewicowej, ktra w nas, jeszcze
niewiadoma, rosa. W ten sposb marksizm jako filozofia, ktra staa si wiatem, wyrywa nas z
martwej kultury przeywajcej si buruazji i rzuca na drog realizmu pluralistycznego majcego na celu
ogarnicie czowieka i rzeczy w ich istnieniu. Pozostawalimy jednak cigle jeszcze w krgu idei
panujcych: nie przychodzio nam do gowy, e tego czowieka konkretnego, ktrego chcielimy
odnale, trzeba p r z e d e w s z y s t k i m ujmowa jako pracownika wytwarzajcego warunki swego
ycia i e klucza do jego rozumienia naley szuka w stosunkach produkcji. Dugo mylilimy
c a k o w i t e i i n d y w i d u a l n e , pluralizm, ktry przyda nam si swego czasu w walce z
idealistami, przez duszy czas utrudnia nam zrozumienie marksistowskiej totalizacji dialektycznej;
wydarzenia polityczne nauczyy nas uywa jak szyfru pojcia walki klas, ale trzeba byo caej krwawej
historii pierwszej poowy XX wieku, abymy mogli przey jej rzeczywisto. Wreszcie wojna, okupacja,
Ruch Oporu i to wszystko, co z tego wyniko, rozsadziy stare, zmurszae ramy naszych myli;
odczytywalimy na nowo Hegla i Marksa, walczylimy u boku klasy robotniczej; rozumielimy wreszcie,
e konkret to h i s t o r i a i e kada walka jest dialektyczna. Dlaczego wic egzystencjalizm zachowa
sw autonomi? Dlaczego nie rozpuci si niejako w marksizmie?
Na pytanie to usiowa odpowiedzie Lukcs w swojej rozprawce Egzystencjalizm i marksizm.
Wedug niego poniewa trzeba byo odrzuci metod idealistyczn, usiowano przynajmniej zachowa jej
rezultaty i podstawy: std wynika konieczno trzeciego wyjcia (pomidzy materializmem a
idealizmem) w istnieniu i wiadomoci buruazyjnej w epoce imperializmu. Pniej wytumacz, w jaki
sposb taka wanie metoda schematycznej konceptualizacji przyczynia si w niemaym stopniu do
uczynienia z oficjalnego marksizmu czystego formalizmu. Na razie ogranicz si do stwierdzenia, e takie
rozumowanie bynajmniej nie tumaczy, dlaczego jestemy j e d n o c z e n i e gboko pewni, e
materializm historyczny daje nam jedyn suszn interpretacj historii ludzkoci, i przekonani, e
egzystencjalizm stanowi jedyne konkretne podejcie do rzeczywistoci. To napicie przeywane wwczas
przez nas wszystkich pomidzy marksizmem i egzystencjalizmem wynikao z prostej rzeczy, ktrej
4

Termin ten, wprowadzony przez filozofa hiszpaskiego, Miguela de Unamuno, by wwczas w modzie.
-8 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

Lukcs nie mg wtedy napisa. Marksizm przycign nas ku sobie, zmieni kolejno i stopniowo wszystkie
nasze myli, wytrzebi w nas wszystkie kategorie mylenia buruazyjnego, ale nie mg uspokoi
cakowicie naszego pragnienia rozumienia wiata; na tej specyficznej paszczynie, na jakiejmy si
usadowili, nie mia nam nic do powiedzenia, nie mg nas niczego nauczy, bo z a t r z y m a s i .
Marksizm zatrzyma si: wanie dlatego, e ta filozofia chce zmienia wiat, e celem jej jest
przyszo wiat filozofii, e jest i chce by filozofi p r a k t y c z n , nastpio w niej prawdziwe
rozdarcie, ktre odrzucio daleko teori od jej praxis. Zbyt dugo trzeba by si tu rozwodzi nad
przyczynami spoecznymi tej schizmy: wikszo z nich liczy sobie lat trzydzieci. Olbrzymie bdy ktre
trudno zreszt cile odgraniczy od tego, co byo koniecznoci walki doprowadziy do zduszenia
wszelkich tendencji wewntrz partii i krajw komunistycznych: konkretna myl miaa si rodzi z praxis i
z kolei t praxis owietla. Oczywicie nie przypadkowo i ywioowo, lecz jak we wszystkich
dyscyplinach naukowych i technicznych jest przyjte zgodnie z pewnymi zaoeniami oglnymi.
Przywdcy jednak, dc do moliwie maksymalnej monolityzacji caej partii i obawiajc si, e swobodny
rozwj prawdy moe zagrozi bojowej jednoci szeregw, zastrzegli prawo interpretacji wydarze i
precyzowania linii politycznej. Jednoczenie, w obawie, aby dowiadczenie nie zakwestionowao susznoci
pewnych wytycznych kierunkowych i nie osabio w ten sposb walki ideologicznej, postawiono
doktryn poza zasigiem wszelkiej krytyki. w rozdzia bezwzgldny pomidzy teori a praktyk
sprowadzi praktyk do bezideowego empiryzmu, a teori do czystej i zmumifikowanej w i e d z y . System
autorytatywnego planowania, stosowany bezwzgldnie przez biurokracj nie majc w zwyczaju
przyznawa si do swych bdw, stawa si ju choby przez to samo gwatem na rzeczywistoci, a skoro o
produkcji danego kraju decydowano za biurkiem i to czsto stojcym poza jego granicami gwat ten
musia prowadzi w konsekwencji do absolutnego idealizmu: a p r i o r y c z n i e poddawano ludzi i
rzeczy ideom; gdy dowiadczenie nie potwierdzao przypuszcze dowiadczenie musiao si myli. Metro
budapeszteskie byo rzeczywistoci w umyle Rakossiego: jeli warunki terenowe nie pozwalay na jego
budow, to warunki terenowe byy wida kontrrewolucyjne. Marksizm, jako interpretacja filozoficzna
czowieka i historii, nie mg oczywicie nie odbija owych zaoe planowania: ten stay przykad
idealizmu i gwatu wywiera na faktach gwat idealistyczny. Przez lata cae intelektualista komunistyczny
wierzy, e suy swej partii gwacc systematycznie dowiadczenie, pomijajc kopotliwe szczegy,
wulgaryzujc ordynarnie dane a przede wszystkim konceptualizujc kade wydarzenie, z a n i m je jeszcze
zbada. A nie mwi tego jedynie o komunistach, ale take o wszystkich ugrupowaniach intelektualistw
marksistowskich trockistach czy sympatykach trockizmu take, gdy tych z d e t e r m i n o w a a
cakowicie opozycja wobec Partii Komunistycznej. 4 listopada, w momencie drugiej interwencji radzieckiej
na Wgrzech i nie majc jeszcze adnych danych o sytuacji w tym kraju, kada grupa miaa ju swoje z
gry zaoone stanowisko w tej sprawie: chodzio o agresj biurokracji radzieckiej przeciwko Demokracji
Rad Robotniczych, o rewolt mas robotniczych przeciwko biurokracji czy te o pucz kontrrewolucyjny, w
czas udaremniony przez pomoc wojsk radzieckich. Pniej przyszy wiadomoci, przyszo duo
konkretnych informacji nie syszaem, aby jakikolwiek marksista zmieni w tej sprawie swoje zdanie.
Wrd zacytowanych tu przeze mnie interpretacji jedna szczeglnie jaskrawo odsania mechanizm tej
metody, ta mianowicie, ktra sprowadza wydarzenia na Wgrzech do agresji radzieckiej przeciwko
Demokracji Rad Robotniczych5. Nie ulega wtpliwoci, e rady robotnicze s instytucj demokratyczn i
socjalistyczn. Ale nie istniay one wcale podczas pierwszej interwencji radzieckiej, a ich pojawienie si
trwao zbyt krtko i miao miejsce w zbyt burzliwych okolicznociach, aby mona byo mwi o nich, e
byy zorganizowan form demokracji. Nie szkodzi: jest w tym przecie ziarno prawdy wystarczy, aby je
rozdmucha i wyolbrzymi do ostatecznych granic. W rezultacie nagi fakt na amach organu
marksistowskiego przeistacza si natychmiast w abstrakcyjne pojcie. Gorzej, w platosk Ide, gdy
marksista, rozwijajc wszystkie moliwoci zawarte choby tylko implicite w rzeczywistoci, kade
empiryczne pojcie doprowadzi chce do perfekcji Typowoci. Demokracja Rad Robotniczych
5

Teza lansowana przez grup byych trockistw.


-9 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

powiadaj od razu trockici. A Humanit, z a n i m j e s z c z e n a d e j d j a k i e k o l w i e k


w i a d o m o c i : Wersalczycy!
Tak wic w naszym wiecie wspczesnym dowiadczenie spoeczne i historyczne wymyka si w
ogle wiedzy. Pojcia buruazyjne wycieraj si szybko i nie podlegaj odnowie. Te, ktre nam jeszcze
zostay, s przestarzae i bezpodstawne: rzeczywiste osignicia socjologii amerykaskiej nie s w stanie
pokry niepewnoci teoretycznej tej nauki; po znakomitym starcie psychoanaliza utkna i drepce w
miejscu. Co do poj marksistowskich te, wyzute ze swej treci, stay si formalnymi reguami
interpretacyjnymi, podobnymi w tym do kategorii kantowskich; maj za zadanie k o n s t y t u o w a n i e
dowiadczenia, a nie jako odczytywanie. Zreszt, cho formalnie kryj one nadal w sobie tre
marksistowsk, stay si w uyciu kategoriami czysto politycznymi. Uycie sw faszystowski w
naukowym znaczeniu tego sowa w odniesieniu do reimu Tito (cytuj sformuowanie pewnego komunisty
francuskiego z 1949 roku) nie byo bynajmniej rezultatem analizy marksistowskiej, z a s t p o w a o j, i
to jak najbardziej bezpodstawne uroszczenie wyraao tylko wybr polityczny Francuskiej Partii
Komunistycznej.
W obliczu t a k i e g o marksizmu egzystencjalizm mg si odrodzi i utrzyma, gdy gosi na
powrt rzeczywisto ludzi i wydarze, jak niegdy Kierkegaard na przekr Heglowi. Tylko Kierkegaard
odrzuca heglowskiego czowieka, gdy, przeciwnie, zarwno marksizm jak egzystencjalizm tego samego
czowieka maj na celu. Z tym jednak, e marksizm roztopi go ju w idei, a egzystencjalizm szuka go
w s z d z i e t a m , g d z i e o n j e s t , w pracy, w domu, na ulicy. Poza tym nie twierdzimy
bynajmniej, e ten czowiek rzeczywisty jest niepoznawalny jak kierkegaardowska subiektywno
twierdzimy tylko, e jest nieznany. Jeli na razie jeszcze wymyka si naszej wiedzy, to dlatego, e aby go
zrozumie, dysponujemy jedynie pojciami zapoyczonymi bd to od idealizmu prawicowego, bd te od
idealizmu lewicowego. Oczywicie, pomidzy tymi dwoma idealizmami przeprowadzamy rozrnienie:
pierwszy zasuguje na swe miano przez z a w a r t o swoich poj, drugi jedynie przez u y t e k , jaki
dzi robi ze swoich. Jest take prawd, e p r a k t y k a marksistowska w masach nie odzwierciedla albo w
nieznacznym tylko stopniu odzwierciedla skleroz teorii; ale wanie konflikt pomidzy dziaaniem
rewolucyjnym i scholastyk majc je usprawiedliwi uniemoliwia komunistom, zarwno w krajach
socjalistycznych jak w krajach kapitalistycznych, powzicie jasnej wiadomoci samych siebie: jedn z
najbardziej uderzajcych cech naszej epoki jest to, e historia dzieje si niewiadomie. Odpowie mi kto na
to, e zawsze tak byo; prawda, rzeczywicie, ale tylko do drugiej poowy XIX wieku. Bo ywy marksizm
zdawa si by wanie maksymalnym wysikiem w kierunku owietlenia procesu historycznego w jego
integralnoci.
Trzeba, ebymy si jednak dobrze zrozumieli: marksizm jest filozofi naszego wieku, marksizm
jest nieprzekraczalny. Nasze myli, jakie by nie byy, nie przekraczaj nigdy zakrelonych przez niego
granic: rodz si i rozwijaj w jego obszarze kulturowym. Gdy Garaudy pisze (Humanit, 27 maja 1955):
Marksizm tworzy dzi w rzeczywistoci system wsprzdnych, ktry jeden jedyny pozwala na sytuowanie
i definiowanie kadej myli w kadej dziedzinie nauki, od ekonomii politycznej do fizyki, od historii do
etyki cakowicie si z nim zgadzamy. Zgodzilibymy si z nim tak samo, gdyby rozszerzy swe
twierdzenie do dziaa indywidualnych i kolektywnych, do dzie, sposobw ycia i pracy, do uczu, do
rozwoju instytucji i charakterw. eby pj jeszcze dalej, godzimy si cakowicie z Engelsem, gdy ten
pisze w licie wykorzystanym przez Plechanowa w jego synnej rozprawie z Bernsteinem: Nie jest wic
tak, jak sobie niejeden wyobraa ku wikszej wygodzie, e pooenie ekonomiczne dziaa automatycznie;
przeciwnie, ludzie tworz wasn histori, ale dzieje si to w okrelonym rodowisku, warunkujcym ich
dziaalno na podstawie istniejcych ju wczeniej stosunkw faktycznych, spord ktrych stosunki
ekonomiczne, bez wzgldu na stopie, w jakim podlegaj one wpywowi pozostaych stosunkw
politycznych i ideologicznych, decyduj jednak w ostatniej instancji i stanowi przewijajc si wszdzie
czerwon ni, jedyn przewodniczk w zrozumieniu procesu historycznego. I naturalnie nie uwaamy
- 10 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

warunkw ekonomicznych za zwyczajn, statyczn struktur niewzruszonego spoeczestwa: wiemy, e


sprzecznoci w nich zawarte s motorem historii. Jest rzecz do komiczn, e Lukcs, w cytowanej ju
ksice, chcc si od nas odci, przypomina t marksistowsk definicj materializmu: prymat istnienia
przed wiadomoci, gdy wanie prymat caoci przed czci jest zasadniczym punktem naszych zaoe
ideologicznych6.
Jak to si wic dzieje, e nie jestemy po prostu i zwyczajnie marksistami? Dzieje si tak dlatego, e
w cytowanych powyej twierdzeniach widzimy abstrakcyjne zasady, wyznaczenie zada i problemw, a nie
prawdy konkretne, dlatego e wydaje si nam, i mona je bardzo rnie interpretowa, gdy tymczasem
wspczesnym marksistom wydaj si one jasne, precyzyjne, ewidentne i jednoznaczne.
I tak nie ulega na przykad wtpliwoci, e marksizm pozwala na s y t u o w a n i e tak samo
przemwienia Robespierre'a, dziaalnoci rewolucyjnej mas, postawy Gry wobec Sankiulotw i
zamierzonej przez nich reglamentacji ekonomicznej, jak wierszy Valery'ego czy Legendy wiekw. Ale c
to waciwie znaczy s y t u o w a n i e ? Jeli sdzi mam po pracach wspczesnych marksistw, polega
ono na okreleniu rzeczywistego miejsca danego przedmiotu w procesie historycznym, warunkw
materialnych jego istnienia, klasy, ktra go zrodzia, interesw tej klasy (czy te pewnej jej czci), jej
ruchu, form jej walki przeciwko innym klasom spoecznym. Dokonawszy tego wskaza bdzie mona, e to
przemwienie, ta postawa polityczna czy ta ksika w swej rzeczywistoci obiektywnej jest pewnym
momentem toczcej si walki; okreli si go przez jego rzeczywiste dziaanie i wprowadzi w ten sposb do
oglnego obrazu ideologii czy polityki. I tak yrond sytuowa naley w stosunku zalenoci od
mieszczastwa zoonego z kupcw i armatorw, ktre wywoawszy najpierw wojn rewolucyjn,
chciaoby j przerwa, gdy szkodzi ona handlowi zagranicznemu, a Gr w stosunku zalenoci od
mieszczastwa wieszej daty, wzbogaconego przez kupno dbr narodowych i dostawy wojenne i ktremu
jak najbardziej zaley na przeduaniu si konfliktu. Tak tumaczy bdziemy dziaania i przemwienia
Robespierre`a pamitajc o tej sprzecznoci zasadniczej: aby kontynuowa wojn, w drobnomieszczanin
musi oprze si na masach ludowych, a dewaluacja asygnat i spekulacja kae masom ludowym wysuwa
danie diriizmu ekonomicznego, ktrego to dania Gra ze wzgldu na swe interesy i sw ideologi
przyj nie moe7. Jeli chodzi o sytuowanie takiego czy innego autora, Lukcs wskae nam na idealizm
jako na yzn gleb, z ktrej czerpi wszystkie produkty buruazyjnej myli. Lecz idealizm ten jest w
cigym ruchu, gdy on te, na swj sposb, odzwierciedla gbokie sprzecznoci wewntrz spoeczestwa,
gdy kade z poj, ktrymi si posuguje, jest broni przeciw wstpujcej ideologii. Wic Lukcs bdzie
rozrnia pomidzy, na przykad, faszywym uspokojeniem okresu sprzed pierwszej wojny wiatowej,
ktre wyraa si u Wilde'a czy Gide'a przez rodzaj staego karnawau fetyszyzowanej wewntrznoci, a
wielkim odpokutowywaniem, wycofywaniem si, charakterystycznym dla okresu powojennego a
szczeglnie dla chwili obecnej, gdy pisarze i myliciele poszukuj pomidzy nazbyt skompromitowanym
idealizmem a materializmem jakiego trzeciego wyjcia. Czy metoda ta nas zadowala? Bynajmniej. Jest
ona niewtpliwie grosso modo suszna. A przecie widzimy od razu, e jest ona aprioryczna i posuguje si
pojciami wyprzedzajcymi dowiadczenie. Bada si dziaanie i myl ludzk tylko po to, eby znale
najatwiejszy sposb wepchnicia ich do wygodnego, z gry przygotowanego schematu. Lukcs na
przykad wykae, w jaki to sposb egzystencjalizm heideggerowski pod wpywem hitlerowcw zmienia si
w czysty aktywizm; jego te zdaniem egzystencjalizm francuski jest rozkochany w wolnoci i
zdecydowanie antyfaszystowski, gdy poczty w czasie okupacji Francji przez Niemcw wyraa bunt
Zasada m e t o d o l o g i c z n a egzystencjalizmu, wedug ktrej poznanie zaczyna si jednoczenie z refleksj,, nie ma nic
wsplnego z zasad o n t o l o g i c z n , ktra okrela osob konkretn przez jej materialno; te dwie zasady oglne
bynajmniej ze sob nie koliduj. Natomiast teoria poznania jest i pozostanie pit achillesow marksizmu. Ale za dugo by si
nad tym rozwodzi.
7
Asumpt do tych refleksji daa mi niezwykle interesujca praca Daniel Gurina Walka klas za czasw Pierwszej Republiki,
prba marksistowskiej interpretacji, ktrej nie tyczy si wikszo moich krytyk i zastrzee tu wyoonych. Gurin jest
marksist, cho nie naley do adnej partii.
6

- 11 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

uciskanych drobnomieszczan. Na nieszczcie Lukcs zapomina o dwch do istotnych drobiazgach: po


pierwsze, o tym, e istnia w Niemczech p r z y n a j m n i e j j e d e n nurt egzystencjalistyczny, ktry nie
mia nigdy adnych koneksji z hitleryzmem i ktry przey Trzeci Rzesz, jest to egzystencjalizm Jaspersa;
po drugie, e na napisanie dziea teoretycznego trzeba niemao czasu i e na przykad moja ksika L'Etre
et le Nant, na ktr si expressis verbis powouje, bya wynikiem poszukiwa rozpocztych jeszcze w
1930 roku i e ju w 1939 roku byem w posiadaniu zarwno metody, jak i najwaniejszych wnioskw.
Zreszt czytaem Husserla, Heideggera i Jaspersa jeszcze w 1933 roku, podczas rocznego pobytu w Domu
Francuskim w Berlinie i w tym to okresie podlegaem ich wpywowi 8. Tak samo ch jak
najpopieszniejszego sprowadzenia faktu politycznego do ekonomicznego nierzadko wypacza rezultaty
analiz Gurina: trudno troch si z nim zgodzi, e wojna rewolucyjna jest j u o d 1 7 9 2 r o k u
jedynie przejawem odwiecznej rywalizacji handlowej francusko-brytyjskiej. Wojowniczo yrondy ma
przede wszystkim charakter p o l i t y c z n y , cho niewtpliwie yronda nawet w swojej polityce wyraa
klas, ktra j wydaa, i interesy rodowiska, ktre j podtrzymuje: jej pogardliwy idealizm, jej wola
podporzdkowania pogardzanego ludu owieconej elicie buruazyjnej, czyli innymi sowy ch przyznania
buruazji roli owieconego despoty, jej radykalizm sowny idcy w parze z oportunizmem praktycznym, jej
wraliwo, wreszcie jej gapiostwo wszystko to posiada wyrany znak fabryczny, wszystko to wyraa
najdokadniej denia i charakter tego starego ju mieszczastwa, zoonego z kupcw i armatorw,
ktrego Bordeaux byo najdumniejsz redut. Gdy Brissot rzuca Francj w odmt wojny, aby uratowa
rewolucj i zdemaskowa zdrad krla, jego naiwny machiawelizm odzwierciedla t sam postaw
yrondy, przed chwil przez nas opisan. Ale jeli wstawimy si na chwil w jego pooenie i
przypomnimy sobie poprzedzajce t decyzj wypadki: ucieczk krla, masakr republikanw na Polu
Marsowym, zelizgnicie si w prawo dogorywajcej Konstytuanty, rewizj Konstytucji, niepewno mas
ludowych zraonych do monarchii i oniemielonych represjami, jeli zdamy sobie rwnie spraw z ambicji
poerajcych Brissota jak i w ogle ca yrond czy doprawdy trzeba bdzie wwczas zasania sobie
ca p o l i t y c z n praxis yrondy? Czy nadal bdziemy trwa w przekonaniu, e naley uwaa j
jedynie za czysty pozr, majcy ukrywa zasadnicze sprzecznoci interesw? Dla ludzi 1792 roku
rzeczywisto polityczna jest absolutem, osadem nierozpuszczalnym bez reszty w ekonomice, i to wanie
okrela ich jako mieszczan: popeniaj oni zasadniczy bd niedoceniania dziaania si bardziej ukrytych,
trudniejszych do zbadania, ale te o wiele silniejszych. Ale czy to wystarczajcy powd, eby popenia
bd odwrotny i odmawia ich dziaaniu i celom politycznym, jakie ono okrela, charakteru wzgldnie
absolutnego? Nie chodzi zreszt wcale o to, aby raz na zawsze i definitywnie okreli stopie i si oporu
stawianego przez zjawiska nadbudowy prbom brutalnej ich redukcji byoby to popadaniem z jednego
idealizmu w drugi. Chodzi tylko o odrzucenie wszelkiego a p r i o r y z m u : jedynie uczciwe badanie faktu
historycznego, bez adnych nastawie z gry, pozwoli moe w kadym wypadku na okrelenie, czy dane
dziaanie lub dzieo odzwierciedla wypywajce z nadbudowy (cho uwarunkowane przez baz) pobudki
indywiduw lub grup spoecznych, czy te mona je wytumaczy tylko przez bezporednie odniesienie ich
do sprzecznoci ekonomicznych i konfliktw rnych interesw materialnych. Wojn Secesyjn, mimo
caego purytaskiego idealizmu Nordystw, naley bezporednio tumaczy na jzyk poj ekonomicznych,
nawet jej uczestnicy zdawali sobie z tego niejasno spraw. Inaczej rzecz si ma jednak z wojn
rewolucyjn, ktrej, cho poczwszy od 1793 roku przybraa bardzo wyrany charakter ekonomiczny, nie
mona ju w 1792 roku b e z p o r e d n i o s p r o w a d z a do jednego z przejaww odwiecznej
rywalizacji kapitalizmu merkantylnego: trzeba uwzgldni mediacj konkretnych ludzi, ich charakterw
uwarunkowanych przez baz instrumentw ideologicznych, ktrymi si posuguj, rzeczywistego
rodowiska i rewolucji, a przede wszystkim nie naley zapomina, e polityka s a m a p r z e z s i
zawiera w tym okresie gboki sens spoeczny, gdy mieszczastwo walczy o zniesienie krpujcych o d
w e w n t r z jego wszechstronny rozwj wizw zmurszaego spoeczestwa feudalnego. Tak samo
absurdalne bdzie cakowite i natychmiastowe sprowadzenie szlachetnych ideaw tkwicych w ideologii
Przyznano mi wwczas stypendium dla bliszego zapoznania si z tymi filozofami, o ktrych mwiono we Francji (nie
cakiem zreszt bez racji), e metodami swoimi umoliwiaj blisze podejcie do konkretu.
8

- 12 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

do interesw klasowych: po prostu przyznaje si w ten sposb racj tym wszystkim antymarksistom,
ktrych ogarnia si dzi oglnym mianem makiawelistw. Kiedy Izba Ustawodawcza decyduje si na
wojn wyzwolecz, nie ulega najmniejszej wtpliwoci, e tym samym angauje si w nader
skomplikowany proces historyczny, ktry doprowadzi j musi niechybnie do podejmowania wojen
zaborczych. Ale marnym byby makiawelist ten, kto chciaby sprowadzi ideologi rewolucyjn 1792 roku
do roli zwyczajnej etykietki, pokrywajcej imperializm buruazyjny: odmawiajc ideologii roli obiektywnie
istniejcej rzeczywistoci i skutecznoci, popadamy w star form idealizmu, tak czsto demaskowan przez
Marksa i ktrej na imi ekonomizm.
Tak wic formalizm marksistowski eliminuje z pola widzenia to wszystko, co moe by krpujce
wprowadza Terror. Metoda, taka przynajmniej, jak si dzi posuguj marksici, nie chce adnych
r o z r n i e celem jej jest asymilacja. Nie chodzi o integracj rnorodnoci, ale o jej eliminacj: w
ten sposb w stay wysiek w kierunku i d e n t y f i k a c j i odbija unifikacyjn polityk biurokracji;
specyficzne okrelenia budz w teorii te same wtpliwoci, co konkretne osoby w praktyce. Myle dla
wikszoci marksistw oznacza rozpuszcza to, co szczeglne, w tym, co oglne. Hegel pozwala mu
przynajmniej na istnienie w charakterze przezwycionej szczeglnoci: marksista uwaaby, e
niepotrzebnie trwoni swj czas starajc si, zanim jeszcze zabierze si do jej okrelania, zrozumie i
ogarn oryginalno poszczeglnej myli buruazyjnej. Jemu chodzi tylko o wykazanie, e jest ona pewn
form idealizmu. Przyzna oczywicie, e ksika z roku 1956 niepodobna jest do ksiek z roku 1930 ale
przyczyn tego widzi tylko w tym, e wiat si w midzyczasie zmieni. I oczywicie ideologia odbijajca
ten wiat z punktu widzenia danej klasy. Buruazja wchodzi w okres wycofywania si: idealizm
odzwierciedla to jej nowe stanowisko, t taktyk. Ale dla marksistowskiego intelektualisty ruch
dialektyczny nie wychodzi ani na chwil poza sfer uniwersalizmu: trzeba okreli go jedynie oglnikowo i
wykaza, e przejawia si tak samo w omawianej ksice, jak i we wszystkich innych wydanych w tym
samym roku. Z koniecznoci wic uwaa musi istotn zawarto dziea czy postawy za pozorn tylko ich
tre i gdy sprowadza triumfalnie szczeglno do oglnoci, wydaje mu si tym samym, e sprowadzi
pozr do prawdy. W rzeczywistoci okreli tylko samego siebie okrelajc sw s u b i e k t y w n
koncepcj rzeczywistoci. Marks by tak dalece odlegy od tego faszywego uniwersalizmu, e usiowa
b u d o w a dialektycznie sw wiedz o czowieku, wychodzc stopniowo od zdeterminowa najszerzej
pojtych do najbardziej precyzyjnych, to znaczy od stanu si wytwrczych i stosunkw produkcji do
nadbudowy. Hierarchiczna totalizacja tych znacze i uwypuklenie ich wzajemnych uwarunkowa miao
nam da w rezultacie cakowit rzeczywisto ludzk to znaczy pokaza zarwno g r u p ludzi, jak i
k a d e g o czowieka z osobna w ich sprzecznociach i w ich ruchu. Marks wnosi co nowego: czytajcy
go robotnik czy drobnomieszczanin dowiadywa si czego nowego o sobie, jego cechy szczeglne
bynajmniej si nie zacieray, przeciwnie, w swoim portrecie odnajdywa si cay, gboko wronity w
gleb spoeczn. Ale idealizm marksistowski przesta by metod heurystyczn sprowadza znane do
znanego. Jego fetyszem jest to, co oglne, uniwersalne, a waciwie mona i nawet powiedzie, e wymyla
sobie bokw i marionetki wprowadzajc a p r i o r y c z n i e do tego, co uniwersalne, determinanty
abstrakcyjne i bezpodstawne, aby tworzy faszywe, mityczne pojcia indywidualne, jak np. imperializm
wiatowy, kosmopolityzm, awanturnictwo etc. A nawet fetyszyzm9, gdy formua Lukcsa: stay
karnawa fetyszyzowanej wewntrznoci, nie jest tylko pedantyczna i niecisa sam ju jej wygld jest
podejrzany. Dodanie tutaj gwatownego, konkretnego sowa karnawa, przywodzcego na myl barwny i
haaliwy korowd masek, nie ma na celu nic innego, jak odwrcenie uwagi od ubstwa i bezpodstawnoci
Dodabym w tym miejscu, e nawet pojcia cise i konkretne, takie, jak faszyzm czy walka klas, z ktrych pierwsze okrela
zjawisko historycznie konkretne, oznaczone w czasie i podlegajce badaniu naukowemu, a drugie motor historii, s take
fetyszyzowane dziki u y t k o w i , j a k i s i d z i s i a j z n i c h r o b i . Tak samo nie ma adnego
imperializmu wiatowego, jeli rozumie si przez to konsekwentn, upart, niezmoon si, ktrej jedyn racj bytu jest
zniszczenie krajw socjalistycznych. Istniej natomiast rne i m p e r i a l i z m y kapitalistyczne, ktre niekiedy
przezwyciaj swoje sprzecznoci dla wsplnego dziaania, niekiedy za przeciwstawiaj si sobie gwatownie (jak w
wypadku Kanau Sueskiego).
9

- 13 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

tej formuy. Bo te albo chce si przez ni jedynie okreli subiektywizm literacki tej epoki i jest to
zwyczajny truizm, bo subiektywizm w goszony by jako haso, albo te stwierdza si, e stosunek autorw
do ich subiektywnoci by stosunkiem f e t y s z y z a c j i i jest to stwierdzenie co najmniej pochopne.
Wilde, Proust, Bergson, Gide, Joyce, ile nazwisk, tyle rnych stosunkw do subiektywnoci. Wrcz
p r z e c i w n i e , mona by dowie, e ani Joyce, ktry zamierza stworzy zwierciado wiata,
zakwestionowa wspln nasz mow i zbudowa fundamenty nowej wsplnoty jzykowej, ani Proust,
ktry w analizie rozpuszcza bez reszty swoj ja i ktrego jedynym celem byo odnalezienie poprzez
magi czystej pamici p r z e d m i o t u r z e c z y w i s t e g o i z e w n t r z n e g o w jego
absolutnej szczeglnoci i niepowtarzalnoci, ani Gide, utrzymujcy si w tradycji humanizmu
arystotelesowskiego, nie byli fetyszystami wewntrznoci. Pojcie to nie wynika z dowiadczenia, nie
ustalio si go bynajmniej drog badania postawy poszczeglnych ludzi; ta faszywa indywidualizacja czyni
ze co w rodzaju heglowskiej Idei (jak na przykad Nieszczliwa wiadomo albo Pikna Dusza)
stwarzajcej sobie wasne narzdzia poznania.
w rozleniwiony marksizm wkada cao do caoci, z ludzi rzeczywistych tworzy symbole swoich
mitw, zamienia w system paranoicznych uroje jedyn filozofi zdoln rzeczywicie ogarn
skomplikowan cao bytu ludzkiego. Sytuowanie polega dla Garaudy'ego na wyznaczeniu punktw
styku uniwersalnoci danej epoki, pooenia spoecznego, klasy i jej stosunku si wobec innych klas
spoecznych z uniwersalnoci postawy obronnej czy te ofensywnej (bez wzgldu na to, czy idzie o
praktyk spoeczn, czy te o koncepcje ideologiczne). Ale wyznaczenie tej osi wsprzdnych dla dwch
abstrakcyjnych uniwersalizmw ma na celu jedynie zagubienie w tym wszystkim konkretnej grupy czy
konkretnego czowieka, o ktrego chodzi. Jeli chc zrozumie Valry'ego, drobnomieszczaskiego
intelektualist wyrosego z konkretnej przecie i historycznej grupy spoecznej drobnomieszczastwa
francuskiego u schyku XIX wieku lepiej nie zwraca mi si z tym do marksistw: podstawi natychmiast
zamiast okrelonej liczbowo grupy i d e jej warunkw materialnych, jej pooenia wrd innych grup
spoecznych (drobnomieszczanin mwi zawsze: z jednej strony... z drugiej strony...) i jej sprzecznoci
wewntrznych. Powrcimy do kategorii ekonomicznych, odnajdziemy znw pojcie drobnomieszczaskiej
wasnoci zagroonej przez koncentracj kapitalistyczn i dania mas ludowych, ktre to podwjne
zagroenie okae si wanie przyczyn rozlicznych wahni w postawie spoecznej tej grupy. To wszystko
jest jak najbardziej suszne: ten szkielet uniwersalizmu jest najwitsz prawd, p k i p o z o s t a j e w
d z i e d z i n i e a b s t r a k c j i . Idmy dalej: pki zadawane pytania nie porzucaj dziedziny oglnej, te
elementy rnych schematw pozwalaj w poczeniu na udzielenie odpowiedzi. Ale chodzi przecie o
Valry'ego. Nasz abstrakcyjny marksista nie bdzie przez to bynajmniej zbity z tropu: podkreli najpierw
stay i nieprzerwany rozwj materializmu, potem opisze nam gruntownie pewien analityczno-matematyczny
typ idealizmu, lekko zabarwiony pesymizmem, co stanowi ju pewnego rodzaju odruch obronny wobec
wstpujcej filozofii. Wszystkie cechy tego idealizmu bd okrelone dialektycznie w stosunku
z a l e n o c i od materializmu: idzie w nim tylko o p r a k t y c z n e usiowania (z gry zreszt skazane
na niepowodzenie) przeciwstawienia si najgwatowniejszym atakom, zatkania najgroniejszych wyrw i
wyomw, atania najwidoczniejszych dziur, asymilowania wrogiej penetracji ideologicznej. Prawie
cakowita nieoznaczono tak opisanej ideologii pozwala uczyni z niej abstrakcyjny schemat, do ktrego
dopasowywa mona wygodnie wszystkie dziea wspczesnej myli buruazyjnej. W tym momencie
marksistowskie badanie naukowe dobiega koca i marksista prac swoj uwaa za wykonan. Co za do
Valery'ego ten wyparowa.
I my take uwaamy, e i d e a l i z m j e s t p r z e d m i o t e m : przecie nazywa si go,
wykada, przyjmuje albo odrzuca, ma on swoj histori i bez przerwy si zmienia. Bya to niegdy filozofia
ywa, dzi jest to filozofia martwa, kiedy odzwierciedlaa w jakim stopniu stosunki midzyludzkie, dzi
jeszcze wiadczy o pewnej wsplnocie ludzkiej (intelektualistw buruazyjnych na przykad). Ale wanie
dlatego, i uwaamy, e on istnieje, nie zgadzamy si na robienie z niego przezroczystej dla umysu idei
a p r i o r y c z n e j , dla nas istnienie jego jest rzeczywiste i std wnosimy, e tylko dowiadczenie,
- 14 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

obserwacja, prace specjalistyczne bd mogy co nowego nam o nim powiedzie, a t r z e b a c z a s u na


przeprowadzenie dialektycznej syntezy tego wszystkiego. Ten przedmiot r z e c z y w i s t y wydaje si
nam konkretn determinant kultury obiektywnej, by czas, e by on gryzc myl wstpujcej klasy, dzi
sta si wrd warstw rednich konserwatywnym s p o s o b e m m y l e n i a (s i inne, a wrd nich i
pewien materializm ale milczy o tym marksista), przyzwyczajeniem, odruchem obronnym, ktry dziaa
w pewnych okrelonych wypadkach. Przedmiot ten ktry ma sposb bycia inny ni katedra Notre-Dame
w Paryu, ale t sam obecno a k t u a l n i t sam gboko historyczn nie jest istot yw, jest
instrumentem kolektywnym, nie bdziemy jednak odwraca naszego twierdzenia, fetyszyzowa tego
wzgldnego przedmiotu i uwaa intelektualistw idealistycznych za jego produkt, nie bdziemy zmienia
instrumentu wykonanego naszymi rkami w zjawisko b a r d z i e j r z e c z y w i s t e ni posugujcy si
nim czowiek. Uwaamy ideologi Valry'ego za szczeglny, konkretny produkt konkretnie istniejcego
czowieka, ktrego odcyfrowa naley w jego wanie niepowtarzalnoci i wychodzc przede wszystkim od
konkretnej grupy, ktra go wydaa. Nie oznacza to bynajmniej, e reakcje jego nie bd si pokrywa z
reakcjami jego klasy, wprost przeciwnie, ale jedynie to, e poznamy je a p o s t e r i o r i , w pracy, ktra
stara si bdzie scali w jedno ca moliw i dostpn wiedz o tej indywidualnoci. Valry jest
niewtpliwie drobnomieszczaskim intelektualist. Ale nie kady drobnomieszczaski intelektualista jest
Pawem Valry. W tych dwch zdaniach zawiera si wanie cay problem niewydolnoci wspczesnego
marksizmu. Aby mc uj w caoci proces wytwarzajcy osobowo i jej produkt wewntrz danej klasy i
danego spoeczestwa w okrelonym okresie historycznym, brak marksizmowi hierarchii mediacji.
Okrelajc Valry'ego mianem drobnomieszczanina, a dzieo jego nazywajc idealistycznym, niczego poza
tym marksizm si z tego nie dowie. Ze wzgldu te na t swoj niewydolno postanowi rozprawi si raz
na zawsze z tym co szczeglne i partykularystyczne, okrelajc je po prostu jako wynik przypadkowoci:
To, e akurat taki i ten wanie czowiek pisze Engels zjawia si w okrelonym czasie, w danym kraju,
jest oczywicie czystym przypadkiem (...) w braku Napoleona zajby jego miejsce kto inny. (...) Tak samo
rzecz si ma z wszelk przypadkowoci lub pozorn przypadkowoci w historii. Im odleglejsza jest
badana wanie przez nas dziedzina od ekonomii i im blisza jest dziedzinie czysto abstrakcyjnoideologicznej, tym wicej przypadkowoci napotykamy w jej rozwoju, tym bardziej zygzakowata bdzie
krzywa tego rozwoju. Ale jeli nakrelimy redni o tej krzywej, to przekonamy si, e im duszy okres
bdzie badany i im wikszy bdzie zakres badanej dziedziny, tym bardziej rwnolega bdzie ta o do osi
rozwoju ekonomicznego. Innymi sowy, konkretny charakter danego czowieka jest dla Engelsa dziedzin
czysto abstrakcyjno-ideologiczn. Rzeczywista i podlegajca interpretacji jest jedynie owa rednia o
krzywej (ycia, historii, partii czy grupy spoecznej) i ten moment uniwersalnoci odpowiada innej
uniwersalnoci (ekonomice w cisym tego sowa znaczeniu). Ale egzystencjalizm uwaa takie postawienie
sprawy za arbitralne ograniczenie ruchu dialektycznego, za zatrzymanie w miejscu myli, za obraz
godnoci mylcego czowieka. Nie chce rzuca rzeczywistego ycia na up niezbadanym przypadkom
narodzin i mierci, aby pogry si w kontemplacji uniwersalnoci, ktra ogranicza si do bezustannego
odbijania samej siebie10. Zamierza, pozostajc wierny tezom marksistowskim, znale sposoby
porednictwa (mediacji), ktre pozwol uj poszczeglny konkret, ycie, rzeczywist, okrelon w czasie
walk, osobowo ludzk, wychodzc od sprzecznoci o g l n y c h pomidzy siami wytwrczymi a
stosunkami produkcji. Marksizm wspczesny wykazuje, e realizm Flauberta symbolizuje ewolucj
spoeczn i polityczn drobnomieszczastwa w okresie Drugiego Cesarstwa. Ale nie pokazuje n i g d y
genezy tej wzajemnoci perspektywicznej. Ani nie wiemy, dlaczego Flaubert powici si akurat
literaturze, a nie na przykad malarstwu, ani dlaczego y jak anachoreta, ani dlaczego napisa akurat t e
ksiki, a nie na przykad ksiki Duranty'ego czy Goncourtw. Marksizm sytuuje, ale niczego ju nigdy
nie odkrywa: pozostawia innym, pozbawionym zasad ideologicznych dyscyplinom naukowym ustalenie
dokadnych danych dotyczcych ycia i osobowoci autora i przychodzi dopiero pniej dowodzi, e jego
Owe rwnolege rednie osie krzywych sprowadzaj si w rzeczywistoci do jednej linii; ogldane z tego punktu widzenia
stosunki produkcji, nadbudowa spoeczno-polityczna i ideologie wydaj si by po prostu (jak w systemie filozoficznym
Spinozy) rnymi tumaczeniami tego samego zdania.
10

- 15 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

schemaciki jeszcze raz si sprawdziy: poniewa rzeczy miay si tak, a nie inaczej, walka klas rozwijaa
tak, a nie inaczej, Flaubert, nalecy do mieszczastwa, musia y tak, jak y, i napisa to, co napisa. A
chodzi wanie o to, e nie tumaczy si bliej znaczenia kryjcego si w tych trzech sowach: nalecy do
mieszczastwa. Bo przecie ani jego renty, ani, w mniejszym jeszcze stopniu, czysto intelektualny
charakter jego pracy nie czyni jeszcze z Flauberta mieszczanina. N a l e y on do mieszczastwa, bo si
w n i m u r o d z i , innymi sowy przyszed na wiat w rodzinie ju m i e s z c z a s k i e j 11, ktrej
gowa ojciec Flauberta, chirurg w Rouen daa si ponie wstpujcemu ruchowi swej klasy. I jeli
Flaubert rozumie i odczuwa jak mieszczanin, to dlatego, e zrobiono z niego mieszczanina w okresie, gdy
nie mg rozumie sensu narzucanych mu poj i gestw. Jak wszystkie rodziny, i ta bya szczeglna:
matka jego spokrewniona bya ze szlacht, ojciec by synem wiejskiego weterynarza, jego starszy brat,
pozornie o wiele lepiej zapowiadajcy si od niego, by od wczesnego dziecistwa przedmiotem jego
nienawici. Tak to poprzez szczeglne perypetie rodzinne, poprzez sprzecznoci waciwe t e j wanie
rodzinie a nie innej, Gustaw Flaubert uczy si, przystosowywa do swojej klasy. Nie ma przypadkw:
dziecko staje si takim czy innym czowiekiem, bo oglne przeywa jako szczegowe. Flaubert przey w
c a e j j e g o s z c z e g l n o c i konflikt pomidzy religijn pomp odradzajcego si ustroju
monarchistycznego a niewiar swojego ojca, intelektualisty drobnomieszczaskiego, nieodrodnego syna
Rewolucji Francuskiej. W sensie bardziej oglnym konflikt ten wyraa walk dawnych wacicieli
ziemskich ze wieymi nabywcami Dbr Narodowych i z buruazj przemysow. Sprzeczno t (zreszt
przykryt za Restauracji paszczykiem prowizorycznej ugody) przey Flaubert sam i tylko dla siebie: jego
marzenia o szlachectwie, a szczeglnie o wierze religijnej, byy stale i systematycznie podcinane przez
analityczny umys ojca. Duo pniej umieci on w s a m y m s o b i e tego przygniatajcego ojca, ktry
nawet po mierci nie przestanie niszczy Boga, gwnego swego antagonisty, ani sprowadza mistycznych
wzlotw syna do waporw cielesnych. Tylko e may Flaubert przeywa to wszystko w ciemnociach, nie
uwiadamiajc sobie tego do koca, w przeraeniu, ucieczce, niezrozumieniu i w warunkach materialnych
mieszczaskiego dziecka, sytego, zadbanego, ale bezsilnego i odgrodzonego od wiata. J a k o
d z i e c k o przey on ju swoje przysze pooenie poprzez rne kariery, jakie si przed nim otwieray.
Nienawi do starszego brata, wybitnie uzdolnionego studenta medycyny, zamykaa przed nim drog nauk
cisych; nie chcia i nie mia zalicza si do drobnomieszczaskiej elity. Pozostawao prawo: ale na
myl o tych zawodach, ktre wydaway mu si podrzdne, nabiera obrzydzenia do wasnej klasy i
obrzydzenie to stao si jednoczenie uwiadomieniem przynalenoci klasowej i definitywn jego alienacj
wobec drobnomieszczastwa. Przey on take mieszczask mier, t samotno ogarniajc nas od
chwili urodzenia, ale i t przey w specyficznym, rodzinnym kontekcie: ogrd, w ktrym bawi si z
siostr, ssiadowa z prosektorium, gdzie ojciec jego kraja trupy. mier, trupy, moda siostra (ktra miaa
niezadugo umrze), nauka i niewiara ojca wszystko to zoyo si u niego na bardzo szczegln i
skomplikowan postaw psychiczn. W aden sposb nie potrafimy wytumaczy tej wybuchowej
mieszaniny naiwnego scjentyzmu i religii bez Boga, jak by Flaubert i ktr stara si on przezwyciy
przez umiowanie Sztuki formalnej, jeli nie zrozumiemy w peni, e to wszystko dziao si w
d z i e c i s t w i e , to znaczy w warunkach cakowicie odmiennych ni warunki dorosego czowieka. To
dziecistwo urabia w nas przesdy, ktrych pniej niesposb przezwyciy, to ono pozwala nam odczu,
poprzez gwat tresury i bunt tresowanego zwierzcia, przynaleno do rodowiska jako w y d a r z e n i e
s z c z e g l n e . Dzi jedynie psychoanaliza pozwala na dokadne zbadanie postpowania dziecka, ktre
w ciemnociach, po omacku, prbuje, nie rozumiejc jej, odegra rol spoeczn narzucon mu przez wiat
dorosych, ona jedynie moe wykaza, czy dusio si ono w tej roli, czy chciao si z niej wyrwa, czy te
przystosowao si do niej cakowicie. Ona jedna pozwala odnale caego czowieka dorosym, to znaczy
nie tylko jego obecne zdeterminowania, ale take ciar jego historii. Ale niesusznie zwyko si uwaa, e
ta dyscyplina naukowa przeciwstawia si marksizmowi: oczywicie z chwil gdy zdegenerowany marksizm
staje si wiedz uniwersaln i formaln, woli on niszczy ni przyswaja; wchon on wic psychoanaliz
Bo mona take do mieszczastwa p r z y j i wanie na tym polega rnica: bdzie si innym drobnomieszczaninem,
jeli si nim jest z urodzenia, i innym, gdy si nim czowiek sta po przekroczeniu granicy.
11

- 16 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

nie jako metod pomocnicz mogc by pomoc w poznaniu i w praktyce, ale jako martw ide
zasiadajc na swoim miejscu wewntrz skostniaego systemu filozoficznego: wedug tej interpretacji nie
jest ona niczym innym, jak zamaskowanym idealizmem, niczym innym, jak objawieniem jakiego
fetyszyzmu wewntrznoci. Ze swej strony psychoanaliza, pozbawiona wszelkich zasad ideologicznych,
konstruuje na Zachodzie teorie spoeczne i metafizyczne, ktre rzeczywicie prowadz w konsekwencji do
najczystszej wody idealizmu12. Niemniej nie ulega wtpliwoci, e niektre prawdy odkryte przez ni
podczas jej chaotycznych bada i poszukiwa, e niektre metody ustalone w sposb mniej lub bardziej
empiryczny powinny zosta przyswojone na stae przez ywy, prawdziwy marksizm, ktry zapewni im
pen skuteczno. Gdy metoda analityczna bada przede wszystkim sposb, w jaki dziecko przeywa
swoje stosunki rodzinne. Co nie znaczy, by kwestionowaa, z m e t o d o l o g i c z n e g o punktu widzenia
priorytet instytucji. Wrcz przeciwnie, przedmiot jej bada sam jest zaleny od struktury poszczeglnej
rodziny, a ta z kolei jest jedynie przejawem wspczesnej struktury rodzinnej, uwarunkowanej, w
ostatecznej instancji, przez oglny rozwj stosunkw produkcji.
W zamknitych rodzinach ancien rgime'u, w ktrych ojciec jest wadz absolutn, chopca okrela
przede wszystkim stosunek do ojca: odwracajc si od niego od urodzenia i przeladujc go s t a l e
niewytumaczaln wprost niechci, stary Mirabeau zrobi ze swego syna awanturnika, wygnaca, ktry
zdradzi najpierw szlacht na korzy trzeciego stanu, a potem trzeci stan na korzy tego symbolu wadzy
ojcowskiej, jakim by krl. Wane jest tutaj jedno: szczeglne jest jedynie sposobem przeywania tego, co
oglne, ale jednoczenie nie daje si do niego cakowicie sprowadzi: poprzez swj stosunek do ojca
Mirabeau przey zapewne wszystkie sprzecznoci pewnej arystokracji ziemskiej, zarazem autorytatywnej i
liberalnej, pysznej i zrujnowanej; ale przey je bez rozpoznania i postpowanie jego wyraa je zupenie
niewiadomie: to, co odczuwa od pocztku do koca ycia, to, co go zrobio, to, co mu zapewnio zarazem
przenikliwy wzrok i jego ograniczenia, to bya ta niezapomniana nigdy nienawi ojca, ktra wygnaa go z
dziecistwa i ustanowia jako wyraz pewnej oglnoci i jednoczenie manifestacj nie poddajcej si
redukcji szczeglnoci. Natomiast wiek XVIII wprowadzi, cho niemiao, pewn liberalizacj statusu
prawnego wczesnej rodziny: dziecko coraz czciej wychowywane jest w klimacie ciepa rodzinnego,
pogbia si stosunek uczuciowy pomidzy czonkami rodziny. I tak na jednego Desmoulins'a, ktry wydaje
si by pod wielkim wpywem ojca, ilu to modych rewolucjonistw zdaje si kocha jedynie matk:
Barnave, Barbaroux, Condorcet, Murat, Billaud-Varenne i nawet Danton. Pniej jeszcze, gdy rozwj
reimu wasnoci utwierdzi definitywnie charakter maestwa i rozpocznie proces emancypacji kobiet,
przyspieszony jeszcze przez prac kobiet, rola ony i matki zmienia si take we wasnym ognisku
rodzinnym; to, co nienajszczliwiej moe nazywa si zwyko kompleksem Edypa, okrela stosunek
chopca do matki w pewnym okresie rozwoju historycznego rodziny; agresywno wobec ojca wystpuje z
tym wiksz si, im osobowo ojca w mniejszym stopniu przytacza osobowo dziecka.
Tak wic, na przekr naszym marksistom, ktrzy zdaj si widzie i dostrzega tylko dorosych,
psychoanaliza jeli sprowadza si j do roli metody pomocniczej odnajduje punkt styku czowieka z
jego klas, odkrywa jego histori rodzinn; na przekr tendencjom zbyt szybkiego uoglniania kadego
czynu czy podmiotu, odkrywa ona gbi i nieprzenikniono ycia dziecka i ukazuje dobitnie niezamazalny
wpyw dziecistwa na wiek dojrzay. Teraz ju niesposb odnie bezporednio Pani Bovary do struktur
polityczno-spoecznych drobnomieszczastwa, do jego interesw klasowych, do oglnego jego rozwoju;
trzeba uciec si do porednika, jakim jest dziecistwo Flauberta13. Przekonujemy si przy tym o gbokiej
Ile to razy na przykad dokonywano psychoanalizy Robespierre'a nie rozumiejc, e sprzecznoci jego postpowania byy
uwarunkowane jak najcilej obiektywnymi sprzecznociami w ruchu rewolucyjnym. Pewien psychiatra usiowa wytumaczy
ostatnio postpowanie Napoleona kompleksem niepowodzenia. A socjalista belgijski De Man opiera ca walk klasow na
kompleksie niszoci proletariatu.
13
Rodzina Flaubertw bya jeszcze rodzin typu na wp zamknitego. Ojciec terroryzowa wszystkich swoimi zasugami i
swoim rozgosem, swoimi atakami furii, sw ironi czy te napadami chandry. Tote wydaje si, e stosunek maego Gustawa
do matki nigdy nie by decydujcy. Chodzi tu jeszcze (w okresie gdy rodzina maeska jest ju dominujcym typem rodziny
drobnomieszczaskiej) o fiksacj na ojcu. Baudelaire natomiast, urodzony w tym samym roku co Flaubert, dokona fiksacji
na matce. Ale rodowiska ich byy rne. Rodzina Baudelaire'a jest bogatsza, kulturalniejsza, rodzina Flauberta pozostaje
12

- 17 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

jednorodnoci tych obydwu rzeczy: i dzieo, i dziecistwo wystpuj jako dwa rne szczeglne wyrazy
oglnoci. Przez uytek, jaki czyni z psychoanalizy jako metody zreszt bardzo udoskonalonej
egzystencjalizm rni si prowizorycznie od marksizmu. Ale marksizm nie ma si co obawia tej nowej
dyscypliny naukowej, gdy kompleksy i uczulenia kadej poszczeglnej osoby nabieraj dopiero
wwczas prawdziwego sensu, gdy zdajemy sobie spraw, e wyraaj one na swj sposb alienacj
czowieka; egzystencjalizm moe dzi bada jedynie sytuacje, w ktrych czowiek z a g u b i s a m
s i e b i e , gdy nie ma w ogle innych w wiecie opartym na wyzysku.
Ale jeszczemy nie skoczyli z m e d i a c j a m i : na szczeblu stosunkw produkcji i struktur
polityczno-spoecznych kada pojedyncza osoba jest uwarunkowana przez swoje stosunki z innymi ludmi.
Nie ulega wtpliwoci, tutaj rwnie, e uwarunkowanie to w swoich rdach wywodzi si z oglnych
interesw klasowych, z reimu wasnoci, z walki klasowej, innymi sowy ze staego konfliktu
przeciwstawiajcego sobie siy wytwrcze i stosunki produkcji. Ale tego si nie p r z e y w a tak prosto:
czowiek yjc poznaje mniej lub bardziej dokadnie swoje pooenie poprzez przynaleno do rnych
grup. U nas we Francji robotnik fabryczny moe by skoniony do zajcia takiego czy innego stanowiska
politycznego (zapisanie si do partii socjalistycznej albo komunistycznej) lub zawodowego (przystpienie
do takiego czy innego zwizku) przez wywieran na presj grupy produkcyjnej, do ktrej przynaley, ale
jeli, jak to si czsto zdarza, mieszka daleko od swojego miejsca pracy, moe by take poddany presji
grupy swego miejsca zamieszkania, ktra czsto wywiera wpyw w przeciwnym kierunku. W niektrych
regionach Francji (okolice Annecy na przykad), gdzie industrializacja jest bardzo daleko posunita,
waciciele fabryk popieraj ide tworzenia grup apolitycznych (stowarzyszenia kulturalne, sportowe, telekluby itd.), ktre w efekcie niewtpliwie odcigaj modzie od ycia zwizkowego i politycznego. U
drobnomieszczan roi si od tego rodzaju grup instytucjonalnych i stowarzysze. Ale marksizm interesuje si
grupami spoecznymi tylko o tyle, o ile mona je bezporednio okreli przez stosunki produkcji. Chodzi
mu o klasy spoeczne i ich odamy (ktrych interesy przeciwstawiaj je innym klasom), chocia tak pojte
grupy czsto nie maj wcale adnego ycia kolektywnego: chopi na przykad tworz klas spoeczn, ale
szczeglnie w krajach zacofanych kada rodzina yje w odosobnieniu i utrzymuje kontakt z innymi
jedynie poprzez rynek.
Pewna zachodnia dyscyplina naukowa socjologia usiuje bada grupy jako totalizacje kontaktw
ludzkich; usiuje ona okreli ich realno, charakteryzujcy je stopie napicia wewntrznego,
przejawiajce si w nich polaryzacje, organy mediacji, jakie wewntrz siebie wytwarzaj, ich trwao,
struktur, dziaanie, jakie wywieraj na przynalecych do nich ludzi. Oczywicie jeli nauka ta bdzie
rocia sobie pretensje do opisywania spoeczestwa, nie bdzie zasugiwa na nasz uwag: bdzie wtedy
broni suc do odwracania rzeczywistej hierarchii zagadnie. A jeli bdzie chciaa przypisywa
metafizyczne jakie istnienie kolektywowi w oderwaniu od tworzcych go ludzi i czcych ich stosunkw,
nie bdzie niczym innym, jak socjologiczn form idealizmu. Ale jeli pojmowa j jako metod14, nie
ulega wtpliwoci, e zajmuje si ona przedmiotami i problemami, ktrych nie dostrzega wspczesny
marksizm: bada wewntrz danego spoeczestwa stosunki panujce pomidzy wiksz iloci ludzi. Jasne,
e idzie tu o bardzo powierzchown wiedz o przedmiocie, podczas gdy marksizm jest wiedz dogbn,
nie mona jednak zaprzeczy, e ostatecznie nawet grupa jest produktem historii. e przy wszystkich
naszych zastrzeeniach korzysta ona z pewnego rodzaju autonomii h o r y z o n t a l n e j , gdy stosunki
nawizujce si w jej onie s funkcj okolicznoci i celw szczegowych. Tu prawdopodobnie niejeden
bdzie chcia przypomnie zdanie Marksa, e niewane, co proletariatowi wydaje si, e robi, wane, co
robi. Zgadzamy si cakowicie z tym, e z punktu widzenia praktycznego i politycznego dziaalno grupy
okrela si w jej stosunku zalenoci od walki klasowej i e stowarzyszenia rybackie czy czytelnicze
organizowane przez fabrykantw, maj na celu odwracanie uwagi robotnikw od toczcej si walki. Ale
jeszcze troch chopska. Jedna zamieszkuje stolic, druga prowincj.
14
Nawet i wtedy naley uywa jej z maksymaln ostronoci, gdy ma ona tendencj do zastpowania historycznego
stawania si socjologiczn i statyczn racjonalnoci. Czstotliwo bardziej j interesuje ni zmiana.
- 18 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

jednoczenie zdanie Marksa niezupenie pasuje do tej sytuacji, bo na przykad w cytowanym przykadzie
trudno twierdzi, iby robotnikowi wydawao si, e owi ryby i e czyta: owi on ryby rzeczywicie i
rzeczywicie czyta ksiki i te wanie dziaania s celem omawianych grup.
Na tym wic poziomie trzeba by raczej powiedzie, e dziaalno spoeczna posiada pozorn
rzeczywisto szczegln i rzeczywisto ogln, ktra w pewnym stopniu wymyka si osobom
dziaajcym. Jest to okazja do przypomnienia, e, jak powiada Hegel, pozr j a k o t a k i jest te
rzeczywistoci. Pord tych rozlicznych stosunkw grupowych czowiek uczy si swego pooenia i
przystosowuje do ycia; i tu take poszczeglne zwizki s jedynie sposobem realizowania i przeywania
oglnoci w jej materialnoci; i tu take szczeglno przejawia waciwy sobie opr, nie pozwalajcy na
jej rozpuszczenie bez adnej mediacji w podstawowych oglnikach. Dlatego te twierdzimy, e jestemy
jednoczenie egzystencjalistami i marksistami nie zgadzajc si na aprioryczne odrzucenie socjologii jako
metody; pozwala ona znacznie poszerzy ujmowanie konkretu jako totalizacji istnienia. e przydatno
praktyczna tej metody jest olbrzymia, postaram si zaraz dowie tym wszystkim, ktrzy chcieliby w niej
widzie tylko czysto kontemplacyjny sposb poznania, a mianowicie przypominajc, e neopaternalizm
amerykaskich kapitalistw, znany pod nazw H u m a n E n g i n e e r i n g jest cakowicie oparty na
badaniach socjologicznych. Rozwj tej nauki w Stanach Zjednoczonych finansuj w praktyce koncerny.
Ale nie naleaoby z tego wyciga pochopnego wniosku jak to dotychczas a nazbyt czsto czyniono
e socjologia jest broni klasow w rkach kapitalistw, tylko wrcz przeciwnie, e skuteczno swoj
zawdzicza odkrywanej przez siebie prawdzie i e naley wyrwa j z rk kapitalistw i obrci przeciwko
nim. Biorc oglnie, przedmiotem naszych bada winno by cae pole spoeczne, to znaczy realne
rodowisko naszego ycia, ze swoimi instytucjami, przedmiotami kolektywnymi, fetyszami, doczesnoci i
przestrzeni; wszystkie napotykane na polu tym przedmioty utrzymuj pomidzy sob rozliczne stosunki,
ktre, oczywicie w r a m a c h istniejcych stosunkw produkcji, zale w pierwszym rzdzie od natury
tych przedmiotw. Te stosunki i te prawa powinnimy bada, przeprowadzajc co w rodzaju horyzontalnej
syntezy, ktra pozwoli nam dojrze, na przykad, w Paryu i Rzymie dwa rne organizmy spoeczne, z
ktrych pierwszy jest miastem typowo buruazyjnym i dziewitnastowiecznym, a drugi, zarazem opniony
i przyspieszony w swym rozwoju, charakteryzuje si rdmieciem o strukturze arystokratycznej (bogaci i
biedni mieszkaj w tych samych domach), ktre otoczone jest nowoczesnymi dzielnicami mieszkaniowymi
inspirowanymi przez urbanizm amerykaski. Jest rzecz pewn, e te rnice strukturalne odzwierciedlaj
zasadnicze rnice w rozwoju ekonomicznym obydwu krajw. Z tego jeszcze potrafi zda spraw
wspczesny marksizm, nawet tak zuboony i skostniay. Ale nie ulega przecie take wtpliwoci, e
fizjologie obu tych miast warunkuj w sposb natychmiastowy konkretne stosunki ich mieszkacw:
poprzez nieustanne ssiadowanie ze sob bogatych i biednych. Rzymianie przeywaj w skrcie rozwj
swojej ekonomii narodowej; ale to wanie ssiadowanie jest s a m o w s o b i e bezporednim
przejawem ycia spoecznego i jeli go nie okrelimy, nie poddamy cisej analizie socjologicznej, w aden
sposb nie potrafimy wyprowadzi pewnego typu stosunkw midzyludzkich, tak charakterystycznych dla
Wochw, jedynie z prostego uwarunkowania stosunkw produkcji.
Marksizm ma dzisiaj tendencj do odrzucania na bok, w dziedzin przypadku, wszystkich
konkretnych determinant ycia ludzkiego, to znaczy aspektu czysto historycznego faktw spoecznych i
zachowywania z ywej caoci jedynie oglnego koca. W rezultacie nie ma ju nawet pojcia, czym jest
w ogle czowiek, a dziury tej nie da si zaata bzdurn psychologi Pawowa. Przeciwko idealizacji
marksizmu, przeciwko odczowieczaniu czowieka egzystencjalizm twierdzi, e rola przypadku moe i
powinna by sprowadzona do minimum. Gdy si nam powiada: Byo rzecz przypadku, e Napoleon by
tym dyktatorem wojskowym, ktrego potrzebowaa wyczerpana wojn republika francuska mao nas to
obchodzi, bo dawnomy to wiedzieli. Egzystencjalizm chce zrozumie i wykaza, e t e n Napoleon by
konieczny, e rozwj Rewolucji wykuwa z a r w n o konieczno dyktatury, jak ca osobowo
czowieka, ktry mia t dyktatur wykonywa. Nie chodzi nam bynajmniej, jak to nam czsto zarzucano, o
wprowadzenie pierwiastka irracjonalnego do filozofii, ale, wrcz przeciwnie, o zmniejszenie obszaru
- 19 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

nieokrelonoci i niewiedzy; nie chcemy odrzuca marksizmu w imi jakiego idealistycznego humanizmu,
lecz odnale czowieka wewntrz marksizmu.
Jeli bowiem wczamy do myli socjalistycznej metod psychoanalityczn i metod socjologiczn,
to, jak mona si acno domyli, nie na zasadzie zwyczajnego dodatku czy dobudwki. Innymi sowy,
egzystencjalizm chce zbudowa konkretn antropologi ktra w chwili obecnej jest bia plam w samym
sercu marksizmu wspczesnego i chce j zbudowa p o d u g p e w n y c h z a s a d . Czas je teraz
wyjani.
Powiedziaem ju, e przyjmujemy bez zastrzee tezy Engelsa sformuowane w jego licie do
Marksa: Ludzie tworz wasn histori, ale dzieje si to w okrelonym rodowisku warunkujcym ich
dziaalno. Tekst ten jednak nie naley do najjaniejszych i mona go chyba rnie interpretowa. Jak
naley rozumie sowa, e czowiek tworzy histori, jeli skdind tworzy go wanie historia? Marksizm
idealistyczny wybra zdaje si najatwiejsz interpretacj: cakowicie okrelony przez okolicznoci, to
znaczy, w kocu, przez warunki ekonomiczne, czowiek jest biernym produktem, sum odruchw
warunkowych. Ale ten przedmiot nieoywiony, gdy wcza si do ycia spoecznego i wchodzi w kontakt z
innymi nieoywionymi i podobnie uwarunkowanymi przedmiotami, moe, dziki swym waciwociom
naturalnym, przyspiesza albo opnia bieg wiata: moe zmienia spoeczestwo zupenie tak samo jak
bomba; nie przestajc by posuszna prawom inercji, moe burzy domy i ulice zamienia w rumowiska.
Wobec tego nie byoby wic adnej rnicy pomidzy dziaajcym czynnikiem ludzkim a maszyn: i
rzeczywicie Marks pisze: Z wynalezieniem nowego narzdzia, broni palnej, zmienia si z koniecznoci
caa wewntrzna organizacja armii. Przeksztaciy si stosunki, w ktrych jednostki skadaj si na armi i
mog dziaa jako armia, zmieni si rwnie wzajemny stosunek midzy rnymi armiami. Wydawaoby
si, e Marks przyznaje tu nawet pierwszestwo broni czy narzdziom: one mog wszystko, gdy tymczasem
jedno walczcej klasy moe, w pewnych niesprzyjajcych okolicznociach jak w czerwcu 1848 roku na
przykad prowadzi wprost do klski. Ale to nieprawda, e Marks w ten sposb pojmowa ludzkie
dziaanie. Bo przecie znamy jego trzeci tez o Feuerbachu: Nauka materialistyczna, goszca, e ludzie
s wytworami warunkw i wychowania... zapomina, e warunki s zmieniane wanie przez ludzi i e sam
wychowawca musi zosta wychowany. Albo jest to zwyczajna tautologia i ostatnie zdanie znaczy tyle, e
sam wychowawca jest wytworem warunkw i wychowania, albo te jest ono jak najbardziej kategorycznym
potwierdzeniem odrbnoci ludzkiej praxis; wychowawca musi zosta wychowany: znaczy to, e
wychowanie jest przedsiwziciem. Jeli nie bdziemy chcieli zbytnio upraszcza Marksowskiej myli,
bdziemy musieli przyj, e w okresie wyzysku czowiek jest r w n o c z e n i e produktem swojego
wasnego produktu i czynnikiem dziaajcym, ktrego w adnej mierze za produkt uwaa nie podobna.
Sprzeczno ta nie jest bynajmniej zastyga i definitywna. To wanie ruch dialektyczny. T sprzeczno
dopiero rozjani nam zdanie Engelsa: ludzie sami tworz wasn histori na podstawie istniejcych ju
wczeniej stosunkw faktycznych, ale to przecie oni j tworz, a nie owe i s t n i e j c e u p r z e d n i o
s t o s u n k i ; ludzie nie s jedynie naczyniami, w ktre wlewaj si nieludzkie siy rzdzce przez nich
ruchem spoecznym. Stosunki te przecie istniej. Tylko one mog by p o d s t a w wszelkich zmian.
Ale ruch ludzkiej praxis przezwycia je zachowujc jednoczenie.
W tym ruchu dialektycznym, ktry przechodzi przez rodowisko spoeczne zachowujc jego
determinanty i ktry przeksztaca wiat prac i dziaaniem na podstawie okrelonych warunkw,
egzystencjalizm widzi wanie specyfik faktu ludzkiego; dla nas czowiek charakteryzuje si gwnie
przezwycianiem zastanej sytuacji, tym, co potrafi zrobi z tego, czym go zrobiono. Przezwycienie to
tkwi w samych korzeniach czowieczestwa, a przede wszystkim w potrzebie. Bo potrzeba jest nie tylko i
zwyczajnie brakiem: w najbardziej nagiej postaci odzwierciedla ona pewn sytuacj spoeczn i zawiera w
sobie pewn prb jej przezwycienia. Najprostsze postpowanie okreli trzeba jednoczenie w stosunku
do istniejcych realnie czynnikw, ktre je warunkuj i w stosunku do pewnego n i e i s t n i e j c e g o
jeszcze przedmiotu, ktry usiuje ono zrodzi. Nazywamy to p r o j e k t e m . Okrelamy przez to
podwjn i rwnoczesn relacj: w stosunku do tego, co istnieje, praxis jest negatywnoci; ale mamy tu do
- 20 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

czynienia z negacj negacji, w stosunku do przedmiotu, ktry ma powsta, jest ona pozytywnoci. Lecz
pozytywno ta odnosi si do nieistniejcego, do tego, c z e g o j e s z c z e n i e m a . Bdc
cofaniem si i skokiem naprzd, zaprzeczeniem i zarazem realizacj, projekt zatrzymuje i ujawnia
rzeczywisto przezwycion, zaprzeczon przez sam ruch, ktry j znosi: tak wic poznanie jest
momentem kadej, nawet najprostszej, praxis, ale nie posiada ono charakteru wiedzy absolutnej, okrelone
jest zawsze negacj istniejcej rzeczywistoci w imi rzeczywistoci do stworzenia, pozostaje w ten sposb
zalene od dziaania, ktre owietla i tumaczy i razem z nim zanika. Jest wic prawd, e czowiek jest
produktem swego produktu: struktury spoeczestwa, ktre powstay z pracy i w pracy ludzkiej, okrelaj
dla kadego czowieka obiektywn sytuacj wyjciow: prawda czowieka to rodzaj jego pracy i jego
zarobek. Ale okrela go ona o tyle tylko, o ile w swojej praktyce czowiek nieustannie j przezwycia (w
demokracji ludowej, na przykad, imajc si fuszerki; w spoeczestwie kapitalistycznym wstpujc do
zwizku zawodowego, gosujc za strajkiem etc.). Ot przezwycianie to mona pojmowa jedynie jako
stosunek czowieka do swoich moliwoci. Zreszt mwic, czym dany czowiek jest, mwi si tym
samym, czym moe by i na odwrt: warunki materialne jego bytowania ograniczaj pole jego moliwoci
(jego praca jest zbyt cika, jest nazbyt ni znuony, aby mc rozwija aktywn dziaalno polityczn czy
zwizkow itd). Tak wic pole moliwoci jest tym celem, w ktrego kierunku dziaajcy czynnik ludzki
przezwycia sw sytuacj obiektywn. A pole to z kolei zaley jak najcilej od spoecznej i historycznej
rzeczywistoci. Na przykad w spoeczestwie, gdzie za wszystko trzeba paci, moliwoci kulturalne w
praktyce nie istniej dla ludzi, ktrzy 50% czy nawet wicej swego budetu musz wydawa na jedzenie.
Wolno buruazji natomiast polega na monoci powicania coraz to wikszej czci jej dochodw na jak
najbardziej dowolne wydatki. Ale, choby i niewielkie, takie pole moliwoci zawsze istnieje i nie naley
go pojmowa jako obszaru nieokrelonoci, ale przeciwnie, naley w nim widzie teren cakowicie
uzbrojony, zalecy od caej historii i kryjcy w sobie swe wasne sprzecznoci. Wychodzc poza swoj
okrelon sytuacj w kierunku pola moliwoci i realizujc jedn moliwo spord wszystkich innych,
czowiek obiektywizuje si i wsptworzy histori: jego projekt przybiera ksztat rzeczywistoci, z ktrego
nie zawsze czowiek zdaje sobie spraw, i rzeczywisto ta, poprzez konflikty, ktre wyraa, i konflikty,
ktre rodzi, wpywa na bieg wydarze. Trzeba by w tym miejscu opisa prawdziw dialektyk
subiektywnoci i obiektywnoci, wskaza na rwnoczesn konieczno interioryzacji zewntrznoci i
eksterioryzacji wewntrznoci, pokaza, e praxis jest przejciem przez interioryzacj od obiektywnego do
obiektywnego, e projekt, jako subiektywne przezwycienie obiektywnoci w kierunku obiektywnoci,
rozpostarty pomidzy obiektywn sytuacj a obiektywnymi strukturami pola moliwoci przedstawia s a m
w s o b i e jedno nierozczn, sprzeczn i postpow tych dwch determinacji rzeczywistoci ludzkiej.
Warunki materialne rzdz stosunkami midzyludzkimi, ale musz by przeyte w szczeglnoci sytuacji
indywidualnych, aby sta si r e a l n y m i warunkami praxis: obnika pac czy te zwyka cen nie
powodowayby nigdy rozruchw, gdyby robotnicy nie odczuwali ich na wasnej skrze pod postaci
potrzeby czy obawy. Ale odczuwa, znaczy przezwycia, stwarza moliwoci dziaania; subiektywno
obrci si tu przeciw samej sobie w postaci obiektywizacji. Tak wic subiektywno zachowuje w sobie
obiektywno, ktr znosi tworzc now obiektywno. Jedynie projekt, jako mediacja pomidzy dwiema
warstwami obiektywnoci, moe zda racjonalnie spraw z d z i a a l n o c i t w r c z e j czowieka.
Trudno mi si nad tym duej tu rozwodzi. Chciabym dorzuci tylko trzy spostrzeenia, ktre pozwol
traktowa to studium jako przegld problematyki filozoficznej egzystencjalizmu.
1. Pooenie nasze, ktre przezwyciamy nieustannie przez sam fakt jego przeywania, nie
sprowadza si jedynie do warunkw materialnych naszego istnienia, musimy wczy do niego, jak
powiedziaem, take i nasze dziecistwo. Ono wanie, bdc niejasnym przeczuciem naszej klasy, naszego
uwarunkowania spoecznego poprzez grup rodzinn i zarazem lepym przezwycianiem, niezrczn
prb wyrwania si z tego, uformowao w nas to, co nazywamy c h a r a k t e r e m . W nim si wanie
kryj zarwno wyuczone gesty (mieszczaskie albo socjalistyczne), jak i sprzeczne role powodujce
duszno i rozdarcie wewntrzne (u Flauberta, na przykad, rola cichego, pobonego dziecka i rola
przyszego chirurga, syna bezbonego lekarza). W nim take pozostawiaj lad nasze pierwsze bunty,
- 21 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

rozpaczliwe usiowania przezwycienia dawicej rzeczywistoci i skrzywienia, zaamania, jakie z nich


wynikaj. Przezwyciy to wszystko, znaczy take zachowa to wszystko: nasze mylenie n i g d y si
nie uwolni od tych pierworodnych skrzywie, nasze dziaanie z a w s z e bdzie si posugiwao tymi
wyuczonymi gestami, ktre odrzucamy z caej mocy. Rzutujc si w przyszo ku naszym moliwociom
dla uniknicia sprzecznoci naszego istnienia, ujawniamy te gesty i skrzywienia, przejawiaj si one w
naszym dziaaniu, cho to ostatnie jest bogatsze od nich i pozwala nam wczy si do ycia spoecznego, w
ktrym czekajce nas nowe sprzecznoci podyktuj nam nowe dziaania. Mona wic powiedzie, e
nieustannie przezwyciamy nasz klas i e w tym przezwycianiu wanie objawia si w peni nasza
rzeczywisto klasowa. Gdy realizacja moliwoci prowadzi musi nieuchronnie do wytworzenia
przedmiotu czy zdarzenia w wiecie zjawisk spoecznych; jest wic nasz o b i e k t y w i z a c j i
odbijajce si w niej sprzecznoci pierworodne wiadcz o naszej a l i e n a c j i . Teraz dopiero
rozumiemy, e przez usta kapitalisty przemawia zawsze Kapita i tylko Kapita, choby rozprawia o
najrniejszych rzeczach, jak na przykad ulubione potrawy, upodobania artystyczne, sympatie i nienawici
i chocia adna z tych rzeczy nie da si bezporednio sprowadzi do procesu ekonomicznego i kada si
rozwija zgodnie z waciwymi jej sprzecznociami. Ale oglne i abstrakcyjne znaczenie tych wszystkich
spraw szczeglnych sprowadza si do Kapitau i tylko Kapitau. To prawda, e w przemysowiec podczas
urlopu spdza czas na polowaniu i pywaniu, a b y z a p o m n i e o swoich zawodowych,
ekonomicznych zajciach; prawda te, e namitne wypatrywanie zwierzyny przybiera u niego sens, ktry
jedynie psychoanaliza mogaby nam cakowicie wytumaczy, niemniej faktem jest, e warunki materialne
tych czynnoci (samotno na play czy w nalecym do niego lesie) ustanawiaj go obiektywnie jako
wyraajcego Kapita i e zreszt sama czynno w swoich skutkach ekonomicznych, przynaley do
kapitalistycznego procesu produkcji. W ten sposb, na szczeblu stosunkw produkcji, tworzy on
statystycznie histori, przyczyniajc si do utrwalania istniejcych struktur spoecznych. Ale te skutki
ostateczne nie powinny nas zniechca do badania jego czynnoci na rnych, coraz to konkretniejszych
szczeblach i konsekwencji, jakie mog mie na tych szczeblach. Z tego punktu widzenia kade sowo,
kada czynno posiada niezliczono zhierarchizowanych znacze. W tej piramidzie znacznie nisze i
oglniejsze stanowi ramy dla znaczenia wyszego i konkretniejszego, ale cho to drugie, wsze znaczenie
nie moe nigdy przekroczy ram znaczenia oglniejszego, niesposb go z tamtego wyprowadzi albo w
tamtym rozprowadzi. Na przykad maltuzjanizm francuskich fabrykantw rodzi w pewnych warstwach
buruazji s k p s t w o . Ale sprowadzajc skpstwo pewnej osoby czy pewnej grupy spoecznej do
maltuzjanizmu ekonomicznego zagubilibymy konkretn rzeczywisto: skpstwo budzi si ju w zaraniu
dziecistwa, kiedy dziecko jeszcze nie bardzo dobrze wie, co to s pienidze, jest to wic t a k e sposb
przeywania wasnego ciaa i wasnej sytuacji w wiecie, jest to stosunek do mierci. Te wszystkie cechy
konkretne naley bada n a b a z i e ruchu ekonomicznego, lecz nie zapominajc ani na chwil o ich
specyfice. Tylko w ten sposb bdziemy mogli doj do t o t a l i z a c j i .
2. Trzeba by tu doda, e projekt, rzutowanie do m o l i w y c h c e l w musi nieuchronnie
przechodzi przez pole m o l i w y c h i n s t r u m e n t w 15. A charakter instrumentu wpywa na
projekt i warunkuje obiektywizacj. Z drugiej za strony sam instrument jest wytworem pewnego poziomu
rozwoju techniki, to znaczy, w ostatecznej instancji, si wytwrczych. Wemy jaki przykad. Z dziedziny
kultury, skoro nasz temat jest filozoficzny. Trzeba zrozumie, e projekt ideologiczny, niezalenie od jego
wygldu zewntrznego, ma zawsze na celu przeksztacenie sytuacji wyjciowej przez uwiadomienie sobie
jej sprzecznoci. Zrodzony z jednostkowego konfliktu, wyraajcego oglno klasy i pooenia, usiuje
przezwyciy go, aby go ujawni, ujawni, aby go wszystkim unaoczni, unaoczni wreszcie, aby go
rozwiza. Ale pomidzy ujawnieniem a unaocznieniem publicznym rozciga si ograniczone i okrelone
pole instrumentw kulturalnych i mowy: rozwj si wytwrczych warunkuje wiedz naukow, ktra go z
kolei warunkuje; poprzez t wiedz stosunki produkcji zarysowuj ksztat ideologii, historia konkretna i
przeyta rodzi poszczeglne systemy mylowe, ktre, w ramach tej ideologii, wyraaj rzeczywiste,
Nie mog oczywicie i nie mam zamiaru wylicza tutaj wszystkich pl spoecznych, przez ktre projekt przechodzi.
Wybraem dwa spord najwaniejszych, aby dokadniej wskaza na moment przezwyciania.
15

- 22 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

praktyczne postawy okrelonych grup spoecznych16. Sowa nabieraj nowego znaczenia, ich sens oglny
ogranicza si i pogbia, sowo Natura w XVIII wieku wytwarza natychmiast pomidzy rozmwcami
klimat wtajemniczenia. Nie chodzi przecie o cise jego znaczenie, do dzi nikt si nie pokusi o
sprecyzowanie sensu tego sowa za czasw Diderota. Ale w motyw, temat filozoficzny jest bezporednio
uchwytny dla wszystkich. Tak wic oglne kategorie kulturalne, poszczeglne systematy, wreszcie jzyk
wyraajcy je, s ju obiektywizacj pewnej klasy, odbiciem nieuwiadomionych czy te ju
zdeklarowanych konfliktw, szczeglnym przejawem alienacji. Ten wiat jest zewntrzny: mowa ani
kultura nie znajduj si wewntrz czowieka, nie oddziaywuj na jego system nerwowy; to czowiek
znajduje si wewntrz kultury i wewntrz mowy, innymi sowy na pewnym wydzielonym obszarze pola
instrumentw. Aby mc u n a o c z n i to, co ujawnia, dysponuje wic zarazem nazbyt bogatymi i nazbyt
ubogimi elementami. Nazbyt ubogimi: sowa, sposoby rozumowania, metody istniej w ograniczonej tylko
iloci; pomidzy nimi s dziury, przerwy i jego rodzca si myl nie moe znale odpowiednich znacze,
ktre by pozwoliy jej si wysowi. Nazbyt bogatymi: kade sowo cignie za sob wielo i gboko
znacze nadanych mu przez ca epok; gdy tylko ideolog przemawia, musi powiedzie wicej i nie to, co
chce, epoka kradnie mu jego myl, podmienia j na swoj. Musi wic bez przerwy kluczy, a w kocu i tak
wyraona przez niego myl jest gboko wypaczona, bo ulega mistyfikacji sw. Markiz de Sade
wykazaa to Simone de Beauvoir przeywa upadek feudalnej arystokracji, ktrej odbierano po kolei
wszystkie przywileje: sadyzm by lep prb afirmacji poprzez gwat praw wojownika, opartych na
subiektywnej j a k o c i jego osobowoci. Ot sama ta postawa jest ju skaona przez mieszczaski
subiektywizm, bowiem obiektywny tytu szlachecki zastpuje si nie podlegajc adnej kontroli
wyszoci wasnej jani. Od samego wic pocztku sia gwatu ulega skrzywieniu. Ale gdy Sade chce
pj dalej, natyka si na zasadnicz wwczas Ide Natury. Chce wic wykaza, e prawo naturalne jest
prawem silniejszego, e masakry i tortury jedynie naladuj zniszczenia naturalne itd.17 Ale Idea ta zawiera
niezrozumiay dla niego sens: dla kadego czowieka w 1789 roku, arystokraty czy mieszczanina, Natura
jest dobra. Cay jego system ulega wic znw znieksztaceniu: jeli morderstwa i tortury s
naladownictwem natury, to znaczy, e najgorsze wystpki s dobre i najpikniejsze cnoty ze. W tym
momencie w arystokrata przekonuje si do idei rewolucyjnych: odczuwa wewntrzne sprzecznoci
arystokracji, ktre poczwszy od 1787 roku przygotowuj rewolucj, przez dzisiejszych historykw zwan
arystokratyczn; Sade jest jednoczenie ofiar (by przecie wiziony bez wyroku w Bastylii) i
uprzywilejowanym. T sprzeczno, ktra innych zaprowadzi na emigracj lub na szafot, przenosi on do
ideologii rewolucyjnej: walczy o wolno (ktra byaby dla niego wolnoci mordowania), gosi haso
komunikatywnoci midzy ludmi (gdy sam ma do przekazania wiatu wskie, ale dogbne dowiadczenie
absolutnej niekomunikatywnoci). Jego sprzecznoci, dawne przywileje i upadek skazuj go bowiem na
samotno. Dowiadczenie jego zostanie okradzione z tego, co Stirner nazwie pniej Jedynoci, i
wykrzywione przez u n i w e r s a l n o , r a c j o n a l n o , przez r w n o pojciainstrumenty epoki; poprzez te pojcia z trudem bdzie musiaa przedziera si myl Sade'a. Wyronie z tego
istna ideologia aberracji: prawdziwa komunikatywno moe nawiza si jedynie pomidzy katem a jego
ofiar; koncepcja ta wyraa poszukiwanie komunikatywnoci mimo wszystkie konflikty i sprzecznoci i
Desanti znakomicie ukazuje, w jaki sposb matematyczny racjonalizm siedemnastowieczny, podtrzymywany przez
kapitalizm merkantylny i rozwj kredytu, prowadzi do pojmowania czasu i przestrzeni jako rodowisk jednorodnych i
nieskoczonych. W wyniku tego procesu Bg, bezporednio obecny w wiecie redniowiecznym, wypada niejako ze wiata,
staje si Bogiem ukrytym. Z drugiej strony Goldmann, w innej pracy marksistowskiej, dowodzi, i jansenizm, ktry w istocie
swojej jest teori braku Boga i tragicznoci ycia ludzkiego, odbija charakterystyczn sprzeczno trawic w tym okresie
szlacht urzdnicz, wypieran u dworu przez tworzc si now buruazj, szlacht, ktra nie moe ani zgodzi si na upadek
swojego znaczenia, ani zbuntowa si przeciwko krlowi, podstawie swojego bytu w spoeczestwie. Te dwie interpretacje,
przypominajce panlogizm i pantragizm Hegla, uzupeniaj si nawzajem. Desanti ukazuje pole kulturalne, Goldmann
wskazuje na zdeterminowanie pewnej jego czci przez namitno ludzk, konkretnie przeywan przez okrelon grup
spoeczn w momencie jej upadku historycznego.
17
Ju w tym samym tkwi koncesja na rzecz epoki: miast wspiera si prawem naturalnym, arystokrata, pewien swoich praw,
mwiby zapewne o prawie krwi.
16

- 23 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

z a r a z e m absolutn niemono tej komunikatywnoci. Na tych przesankach buduje ca swoj


monstrualn twrczo, ktr niesusznie i zbyt pochopnie kadzie si midzy ostatnie przeytki myli
arystokratycznej, gdy wydaje si ona raczej szaleczym wyzwaniem samotnika, pochwyconym w lot i
przeksztaconym przez uniwersaln ideologi rewolucjonisty. Przykad ten wskazuje, jak dalece niesusznie
marksizm wspczesny bagatelizuje szczegln zawarto rnych systemw kulturalnych, sprowadzajc je
wszystkie od razu do uniwersalizmu jakiej ideologii klasowej. Kady system wyraa alienowanego
czowieka, ktry chcc przezwyciy sw alienacj brnie w alienowane sowa, prb uwiadomienia sobie
samego siebie, wykrzywion przez wasne swoje instrumenty, prb, ktr kultura zamienia na szczegln
Weltanschauung. I jest to jednoczenie zmaganie si myli z jej instrumentami spoecznymi, jej wysiek
zmierzajcy do pokierowania nimi, do oprnienia ich z niepotrzebnych znacze, do zmuszenia ich do
wyraania tylko tej myli i niczego poza tym. Wynik tych sprzecznoci jest prosty: aden system
intelektualny nie podlega redukcji. Skoro instrumenty, jakie by nie byy, alienuj tego, kto ich uywa, i
zmieniaj sens jego dziaania, skoro deformacj t odnajdujemy na wszystkich paszczyznach, trzeba wida
uwaa ide za obiektywizacj konkretnego czowieka i za jego alienacj: jest ona nim samym,
eksterioryzujcym si na szczeblu mowy. Warto wic przyjrze si z bliska jej rozwojowi, odkry jej
znaczenie s u b i e k t y w n e (dla tego, kto j wypowiada) i i n t e n c j e , aby mc wykry pniej jej
skrzywienia i przej wreszcie do jej obiektywnej realizacji. Wtedy przekonamy si, e, jak mwi Lenin,
historia jest chytra i e nie doceniamy tej chytroci. Przekonamy si, e w swojej wikszoci dziea
umysu ludzkiego, to rzeczy bardzo skomplikowane i trudne do klasyfikacji, e nie daj si one sytuowa
w stosunku do jednej ideologii klasowej, e wyraaj one raczej, w ich najgbszej strukturze, sprzecznoci i
walk wszystkich wspczesnych ideologii; e nie naley dopatrywa si w danym systemie buruazyjnym
jedynie prostej negacji filozofii rewolucyjnej, ale przeciwnie, widzie i wskazywa, jak dalece podlega on
jej przyciganiu, jak dalece ona w nim tkwi, jak dalece to wzajemne przyciganie i odpychanie, te wpywy,
te agodne infiltracje i gwatowne starcia odnajduj si w kadej poszczeglnej myli, jak dalece idealizm
wspczesnego filozofa buruazyjnego okreli mona jako zatrzymanie si myli, niech do rozwijania
pewnych motyww ju w jego systemie obecnych, sowem jako r o d z a j systemu, a nie karnawa
subiektywnoci. Myl Sade'a nie jest a n i myl arystokraty, a n i myl drobnomieszczanina: jest to
przeyte dowiadczenie wyzutego ze swej klasy feudaa, ktry nie mg go wyrazi inaczej, jak tylko w
pojciach wstpujcej klasy. Dlatego te zachowaa ona, w swoim szalestwie nawet, moc przeczenia;
dlatego do dzi potrafi mocno ksa i przewraca mieszczaskie pojcia o rozumie analitycznym, o dobroci
naturalnej, o postpie, rwnoci i harmonii uniwersalnej. Pesymizm Sade'a jest tej samej natury, co
pesymizm robotnika, ktremu buruazyjna rewolucja nic nie daa i ktry przekonuje si nagle, e wcale nie
przynaley do tej klasy, pono uniwersalnej; pesymizm Sade'a umiejscowi trzeba jednoczenie przed i
poza optymizmem rewolucyjnym.
Dziedzina kulturalna suya tu tylko za przykad: wieloznaczno dziaania politycznego i
spoecznego wynika najczciej z gbokiej sprzecznoci midzy potrzebami, pobudkami dziaania,
projektem bezporednim z jednej strony i instrumentami kolektywnymi pola spoecznego, to znaczy
instrumentami praxis spoecznej. Marks, ktry dugo studiowa problematyk naszej Rewolucji,
wyprowadzi ze swoich bada t zasad teoretyczn, ktr przyjmujemy: na pewnym stopniu swego
rozwoju siy wytwrcze wchodz w konflikt z istniejcymi stosunkami produkcji i okres, ktry si wtedy
rozpoczyna, jest okresem rewolucyjnym. Nie ulega wtpliwoci, e w 1789 roku przemys i handel dusiy
si w reglamentacji i partykularyzmach cechujcych wasno feudaln. Tak si wic tumaczy pewien
konflikt klasowy, konflikt pomidzy mieszczastwem a feudaami; tak si okrelaj ramy i zasadniczy
kierunek rozwoju Rewolucji Francuskiej. Ale trzeba pamita, e mieszczastwo chocia industrializacja
dopiero si rozpoczynaa byo ju wtedy cakowicie wiadome swoich celw i moliwoci; byo ju
d o r o s e , miao do swej dyspozycji wszystkich specjalistw, wszystkie techniki, wszystkie narzdzia.
Wszystko si zmienia, gdy pochylimy si nad jednym z poszczeglnych momentw tej historii: presja
Sankiulotw na Gmin Parysk i na Konwent. Zaczyna si bardzo zwyczajnie: Sankiuloci odczuwali
najbardziej trudnoci ywnociowe, b y l i g o d n i i c h c i e l i j e . Oto potrzeba, oto pobudki i
- 24 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

zasadniczy, jeszcze oglny i niesprecyzowany, ale bezporedni projekt: wywiera presj na rzd, aby
uzyska szybk i radykaln popraw sytuacji. Ta sytuacja wyjciowa jest rewolucyjna p o d
w a r u n k i e m znalezienia odpowiednich instrumentw dziaania i okrelenia odpowiedniej polityki
poprzez uytek, jaki si z tych instrumentw uczyni. Tymczasem grupa Sankiulotw jest zoona z
najrnorodniej swych elementw spoecznych, w wikszoci jednak z drobnomieszczan, rzemielnikw i
robotnikw, ktrzy s na og wacicielami swoich narzdzi pracy. Ta na wp proletariacka cz stanu
trzeciego (jeden z naszych historykw, Lefebvre, nazwa j Frontem Ludowym) jest przywizana do
reimu wasnoci prywatnej. Chciaaby tylko uczyni ze co w rodzaju obowizku spoecznego. W ten
sposb chciaaby ograniczy wolno handlu, prowadzc do spekulacji. Takie pojmowanie wasnoci
buruazyjnej jest do dwuznaczne: o wiele pniej bdzie ono jedn z ulubionych mistyfikacji buruazji
imperialistycznej. Ale w 1793 roku wydaje si ono przede wszystkim pozostaoci po dawnej, feudalnej
koncepcji wasnoci prywatnej, obowizujcej za ancien rgime'u. W feudalizmie symbolem stosunkw
produkcji bya teza prawna o monarchii absolutnej: Krl w najwyszym stopniu posiada ziemi dla
Swojego Dobra, ktre jest identyczne z Dobrem jego ludu; ci z jego poddanych, ktrzy s wacicielami
ziemskimi, zawdziczaj jego dobroci stale ponawiane gwarancje swojego prawa wasnoci. W imi tej
zasady, ktra pozostaa im w pamici, i nie zdajc sobie sprawy z jej przestarzaoci, Sankiuloci daj
reglamentacji cen. Owa reglamentacja jest zarazem wspomnieniem i antycypacj. Antycypacj: elementy
najbardziej wiadome wysuwaj wobec rzdu rewolucyjnego danie podporzdkowania wszystkich
wzgldw sprawie budowy i obrony republiki demokratycznej. Stwierdzaj, sowem, e wojna powoduje
konieczno d i r i i z m u ekonomicznego. Ale to nowe danie wyraa si poprzez stare znaczenie
sowa, ktre wykrzywia je i sprowadza do jednej z praktyk znienawidzonej monarchii: reglamentacja cen,
kontrola rynku, rezerwowe spichrze to wszystko s stare sposoby uywane w cigu caego osiemnastego
wieku dla zapobiegania klskom godu. W programie proponowanym przez lud zarwno Gra, jak i
yronda rozpoznaj ze wstrtem autorytatywne metody obalonego wanie ustroju. Bdzie to cofnicie si,
krok w ty. Wszyscy ekonomici zreszt zgodnie uwaaj, e jedynie cakowita wolno produkcji i handlu
moe przywrci obfito wszystkich rzeczy. Twierdzono nieraz, e przedstawiciele mieszczastwa
wystpowali wwczas w obronie swoich konkretnych interesw: to pewne, ale bynajmniej nie
najwaniejsze. Wolno handlu znajdowaa swych najgortszych ordownikw wrd yrondy, ktra
przemawiaa w imieniu armatorw, bankierw, handlu zagranicznego: interesy tej wielkiej buruazji nie
mogy by powanie zagroone przez reglamentacj cen zboa. Ci natomiast, ktrzy ulegli tym daniom,
przedstawiciele Gry, opierali si w pierwszym rzdzie na nabywcach Dbr Narodowych, w ktrych
reglamentacja bia bezporednio. Roland, wrg reglamentacji numer jeden, nie posiada adnych dbr. W
rzeczy samej deputowani Konwentu, na og biedni intelektualici, prawnicy, drobni administratorzy dbr
ywili ideologiczn i praktyczn namitno do wolnoci ekonomicznej. Obiektywizowa si w niej
bowiem oglny interes klasowy mieszczastwa, a oni chcieli budowa przyszo nie wchodzc w
kompromisy z trudnociami dnia dzisiejszego. Wolna produkcja, wolna cyrkulacja, wolna konkurencja
byy to dla nich trzy nierozczne warunki postpu. Tak, namitnie p o s t p o w i , chcieli oni pchn
naprzd histori i rzeczywicie pchnli j naprzd sprowadzajc wasno do bezporedniego stosunku
posiadajcego do posiadanej rzeczy.
Poczynajc odtd wszystko zaczyna si gmatwa i komplikowa. Jak obiektywnie oceni sens tego
konfliktu? Czy drobnomieszczanie przeciwstawiajc si bardzo zreszt umiarkowanemu diriizmowi id
zgodnie z ruchem historii? Czy oparta na przemocy ekonomia wojenna bya przedwczesna? Czy
napotkaaby opr nie do przezwycienia? Czy trzeba czeka, a kapitalizm rozwinie wszystkie swoje
sprzecznoci wewntrzne, aby buruazja w niektrych krajach signa po pewne metody diriizmu
ekonomicznego? A Sankiuloci? Wykonuj przecie najwitsze swoje prawo, dajc zaspokojenia swych
potrzeb. Ale czy proponowany przez nich sposb nie bdzie cofniciem si w ty? Czy s oni rzeczywicie,
jak omielili si twierdzi niektrzy marksici, ariergard Rewolucji? To prawda, e tego rodzaju dania
przywodziy na myl wspomnienia, przypominay niektrym dawne lata. Nie pamitajc o godwkach lat
osiemdziesitych, woali oni: Za czasw krla mielimy przynajmniej chleba pod dostatkiem. Inni
- 25 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

rozumieli reglamentacj w zupenie nowym sensie, dostrzegali w niej zalek jakiego socjalizmu. Ale
socjalizm ten by tylko miraem, nie mia adnych moliwoci realizacji. Zreszt bardzo by jeszcze pynny
i nieokrelony. Babeuf przyszed za pno, jak powiada Marks. Za pno i za wczenie. Z drugiej jednak
strony czy to nie lud, czy to nie Sankiuloci wanie z r o b i l i rewolucj; Termidor sta si moliwy
tylko dziki gonym dysputom Sankiulotw z kierownictwem Konwentu. A marzenie Robespierre'a, nard
bez bogatych ni biednych, gdzie wszyscy s wacicielami, czy te nie byo sprzeczne z rozwojem historii?
Oczywicie zadanie Konwentu, jedyne jego zadanie, byo proste: najwaniejsza bya walka z wrogiem
wewntrznym, z wojskami interwencyjnymi, najwaniejsza bya realizacji i obrona Rewolucji buruazyjnej.
Ale skoro Rewolucj t r o b i l u d , czy nie naleao wczy do jej programu da ludowych? Z
pocztku gd dopomg Rewolucji: Gdyby chleb by taszy pisze Georges Lefebvre brutalna
interwencja ludu, niezbdna dla obalenia monarchii, moe nie miaaby miejsca i nie tak atwo by przyszo
mieszczastwu zatriumfowa. Ale poczynajc od chwili, gdy mieszczastwo obalio Ludwika XVI,
poczynajc od chwili, gdy przedstawiciele mieszczastwa w jego imieniu podjli odpowiedzialno za losy
kraju, trzeba wyzyska si ludu dla obrony rzdu i instytucyj, a nie dla ich obalenia. A jak tego dokona nie
realizujc da ludu? Tak wic sytuacja, pozostaoci przestarzaych znacze, kadubowy jeszcze rozwj
przemysu i proletariatu, abstrakcyjna ideologia uniwersalizmu, wszystko to sprzysiga si, aby wykrzywi
sens dziaania mieszczan i sens dziaania ludu. Prawd jest zarazem, e lud n i s Rewolucj i e jego
ndza miewaa kontrrewolucyjne wyskoki. Prawd jest, e jego nienawi p o l i t y c z n a do dawnego
ustroju raz braa gr nad daniami spoecznymi, raz usuwaa si przed nimi w cie. Prawd jest, e adna
prawdziwa synteza da politycznych i spoecznych nie bya wtedy moliwa, gdy Rewolucja otwieraa
er wyzysku kapitalistycznego. Prawd jest, e dce uparcie do zwycistwa mieszczastwo byo
rzeczywicie awangard rewolucyjn; ale prawd jest take, e jednoczenie dyo ono uparcie do
z a k o c z e n i a Rewolucji. Prawd jest, e przeprowadzajc pod naciskiem Wciekych prawdziwy
przewrt spoeczny rozszerzyoby tylko wojn domow i oddao kraj na up wojskom interwencyjnym. Ale
prawd jest take, e zniechcajc i tumic zapa rewolucyjny ludu przygotowywao tym samym
wczeniej czy pniej nieuchronn klsk i powrt Burbonw. Wreszcie jednak mieszczastwo ustpio:
uchwalio reglamentacj. Gra uwaajc to susznie za kompromis gosia racje swojego ustpstwa:
Znajdujemy si w oblonej fortecy. Po raz pierwszy w historii o ile si nie myl mit oblonej
fortecy przychodzi w sukurs rzdowi rewolucyjnemu, ktry pod naciskiem koniecznoci zdradza swoje
zasady ideologiczne. Ale reglamentacja nie przyniosa, jak si wydaje, spodziewanych skutkw, sytuacja, w
gruncie rzeczy, niewiele si zmienia. Gdy 5 wrzenia 1793 roku Sankiuloci powracaj do Konwentu, cigle
s tak samo godni, ale i tym razem brak im instrumentw: nie rozumiej, e oglna podwyka cen ma
swoj przyczyn gwn w systemie asygnat, e buruazja po prostu nie chce paci podatkw na wojn.
Wyobraaj sobie, e to kontrrewolucjonici s przyczyn wszystkich nieszcz i ndzy. Z drugiej strony
drobnomieszczanie Konwentu nie mog take inkryminowa otwarcie systemu, bo potpi by musieli tym
samym liberalizm ekonomiczny: i oni pomstuj wic na wrogw ustroju. Taka jest geneza owego
pamitnego dnia, gdy wszyscy si nawzajem oszukiwali: korzystajc z tego, e lud da gono ukarania
odpowiedzialnych, Billaud Varenne i Robespierre wykorzystaj w odruch gniewu ludowego, majcego
przecie przyczyny ekonomiczne, dla poparcia terroru p o l i t y c z n e g o . Lud bdzie widzia spadajce
gowy, ale cigle bdzie tak samo godny; co do kierujcego losami kraju mieszczastwa, nie chcc czy te
nie mogc zmieni systemu, bdzie si ono nawzajem dziesitkowa, a przyjdzie Termidor, reakcja i
Bonaparte.
Widzimy, e bya to walka w ciemnociach. Pierwotny zamiar kadej z tych grup wykrzywiany jest
przez warunki dziaania i wyraania: przez obiektywn ograniczono pola instrumentw (teoretycznych i
praktycznych), przez utrzymywanie si w wiadomoci ludzkiej przebrzmiaych znacze i nieokrelonoci
nowych znacze (te ostatnie wyraaj si zreszt najczciej poprzez te pierwsze). Wynika std dla nas
zadanie uznania absolutnej specyfiki owych grup spoeczno-politycznych i okrelenia ich w caej ich
skomplikowanej zoonoci, zdajc sobie spraw z ich niepenego jeszcze rozwoju i z wykrzywienia ich
obiektywizacji. Trzeba bdzie nam przy tym unika znacze idealistycznych: tak samo nie bdziemy si
- 26 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

mogli zgodzi na uwaanie Sankiulotw za prawdziwy nowoczesny proletariat, jak zaprzeczy istnieniu
proletariatu jeszcze embrionalnego; nie bdziemy te mogli si zgodzi chyba, e przekonaj nas o tym
konkretne fakty na pojmowanie jednej z tych grup jako podmiotu historii, na goszenie absolutnych
praw mieszczanina z roku 1793 jako nosiciela rewolucji. Skonstatujemy, jednym sowem, e przeyta
historia stawia o p r apriorycznemu schematyzmowi; uwaa bdziemy, e nawet ta historia skoczona i
anegdotycznie przecie znana musi by dla nas obiektem cakowitego dowiadczenia; zarzuca bdziemy
wspczesnym marksistom tendencj do uwaania jej za martwy i przezroczysty przedmiot niezmiennej
wiedzy. Z naciskiem bdziemy podkrela wieloznaczno wydarze historycznych, rozumiejc przez
sowo wieloznaczno nie dwuznaczny irracjonalizm, ale dojrzewajce w nich, tylko jeszcze nie
sprecyzowane, sprzecznoci. Bdziemy wic musieli owietla teraniejszo przyszoci, sprzeczno
embrionaln sprzecznoci rozwinit ju i dojrza w swym wyrazie, nie pozbawiajc jednoczenie
teraniejszoci jej specyficznego charakteru, wynikajcego z nieporwnywalnoci kadego przeycia.
Tak wic egzystencjalizm przypomina o specyfice w y d a r z e n i a historycznego; chce
przywrci mu jego funkcj i jego wszystkie rzeczywiste wymiary. Przyzna trzeba, e marksici
bynajmniej nie ignoruj wydarzenia: wyraa ono w ich oczach struktur spoeczestwa, formy, jakie
przybraa walka klasowa, wzajemny stosunek si, ruch wstpujcej klasy, sprzecznoci dzielce, w onie
kadej klasy, poszczeglne grupy, ktrych interesy nie zawsze s zbiene. Ale od stu blisko lat pewne
marksistowskie powiedzonko dowodzi, e nie przywizuj do wielkiej wagi: podug niego wielkim
wydarzeniem XVIII wieku bya bynajmniej nie Rewolucja Francuska, lecz wynalezienie maszyny parowej.
Marks nie poszed wcale po tej drodze, czego wystarczajcym dowodem jego wspaniay 18 brumaire'a
Ludwika Napoleona Bonaparte. Ale dzisiaj zarwno fakt jak i osoba ma dla marksistw podrzdne tylko,
niejako symboliczne znaczenie. Wydarzenie powinno potwierdza a p r i o r y c z n analiz sytuacji, a
gdy jej nie potwierdza, powinno mie na tyle taktu, by jej przynajmniej nie przeczy. Komunici francuscy,
na przykad, maj skonno do opisywania faktw w kategoriach moliwoci i powinnoci tak jak
powinny ono byy wyglda. Oto w jaki sposb jeden z nich i nie najpoledniejszy pisa o sytuacji na
Wgrzech: Robotnicy mogli da si oszuka, mogli da si wepchn na drog, o ktrej nie myleli, e
prowadzi do kontrrewolucji, ale pniej, ci sami robotnicy n i e m o g l i s i n i e z a s t a n o w i
nad skutkiem takiej polityki... n i e m o g l i n i e o d c z u w a n i e p o k o j u (itd.)... n i e
m o g l i s i n i e b u r z y na myl o powrocie do wadzy Horthy'ego... Jest wic rzecz zrozumia,
e w tych warunkach utworzenie obecnego rzdu wgierskiego odpowiadao yczeniom i oczekiwaniu
wgierskiej klasy robotniczej. W tym artykule ktrego cel jest nie tyle teoretyczny, co polityczny nie
mwi si bynajmniej o tym, co z r o b i l i wgierscy robotnicy, ale jedynie o t y m , c z e g o n i e
m o g l i n i e z r o b i . A dlaczego nie mogli? Bo nie mogli zaprzeczy swojej wiecznej istocie
socjalistycznych robotnikw. Ciekawe, jak dalece w stalinowski marksizm staje si immobilizmem.
Robotnik przestaje by ywym czowiekiem, ktry zmienia si razem z otaczajcym go wiatem: staje si
platosk Ide. U Platona rzeczywicie Idee s wiecznoci, uniwersalnoci i prawd. Ruch i wydarzenie,
niejasne odbicia tych Form statycznych, pozostaj poza Prawd. Platon dy do ujmowania ich w mity. W
wiecie stalinowskim wydarzenie jest tylko budujcym mitem: wymuszane zeznania znajduj w tym
niejako swoje teoretyczne uzasadnienie; oskarony, ktry powiada: popeniem tak a tak zbrodni, tak a
tak zdrad, opowiada mityczn i stereotypow przypowie, nie troszczc si bynajmniej o jej
prawdopodobiestwo. Wymaga si bowiem od niego, aby przedstawi swe rzekome zbrodnie jako wyraz
symboliczny wiecznej swej istoty zbrodniarza i zdrajcy. I owe straszliwe rzeczy opowiadane nam w latach
pidziesitych miay na celu odsoni przed nami prawdziw natur reimu jugosowiaskiego.
Najbardziej zadziwiajce dla mnie byo to, e sprzecznoci i bdy w datach, od jakich roio si w
zeznaniach Rajka, nigdy nie wzbudziy wrd naszych komunistw najmniejszego podejrzenia. Tych
idealistw nie obchodzi bowiem materialno faktw: jedynie ich znaczenie symboliczne maj na
wzgldzie. Innymi sowy stalinowscy marksici w ogle nie dostrzegaj wydarze. Gdy sens ich
sprowadzili do oglnikw, to przyznaj wprawdzie, e zosta tam jaki osad konkretnoci, ale przypisuj ten
osad przypadkowi. To jakie bahe okolicznoci przypadkowo sprawiy, e fakt nie rozpuci si bez reszty
- 27 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

w oglnikach: daty, rozwj sytuacji, jej rne fazy, charakter dziaajcych czynnikw, wieloznaczno itd.,
itd. Przeycie, tak samo jak osobowo i przedsiwzicie, jest wic z reguy irracjonalne i nieprzydatne;
teoretyk uwaa je moe za n i c n i e z n a c z c e .
Na przekr temu egzystencjalizm twierdzi, e wydarzenie historyczne nie moe by pojmowane
jako absurdalny zlepek przypadkowego osadu i apriorycznego znaczenia. Trzeba odnale gitk i cierpliw
dialektyk mylenia, ktra przylegaaby do ruchu i zdawaa spraw z jego rzeczywistoci, ktra nie
zakadaaby apriorycznie, e wszystkie przeywane konflikty s wyrazem sprzecznoci czy przeciwiestw:
wydaje si nam, e wchodzc w konflikt pomidzy sob i n t e r e s y nie zawsze i niekoniecznie odnajduj
mediacj, ktra by moga je pogodzi; najczciej wyczaj si one nawzajem, ale z faktu, e nie mog by
jednoczenie zaspokojone, nie wynika jeszcze, iby ich realno miaa si sprowadza do czystej
sprzecznoci i d e i . Okradziony nie jest bynajmniej przeciwiestwem zodzieja, ani wyzyskiwany
przeciwiestwem wyzyskujcego: wyzyskiwany i wyzyskujcy to walczcy ze sob ludzie wewntrz
konkretnego systemu, ktrego cech charakterystyczn jest n i e d o s y t . Oczywicie kapitalista posiada
narzdzia produkcji, a robotnik ich nie posiada: to jest sprzeczno czysta, typowa. Ale sprzeczno ta
dlatego wanie, e typowa nie moe zda sprawy z kadego poszczeglnego wydarzenia: zakrela ona
jego ramy, jest przyczyn permanentnego napicia w yciu spoecznym i rozdarcia spoeczestwa
kapitalistycznego, ale ta zasadnicza struktura kadego wydarzenia (przynajmniej w naszych
spoeczestwach buruazyjnych) nie potrafi owietli adnego z nich w jego konkretnej realnoci. Dni
takich jak 10 sierpnia, 9 Termidora, jak dni czerwcowe w 1848 roku niesposb sprowadzi do czystego
pojcia. W tych pamitnych dniach stosunek pomidzy grupami wyraa si w walce zbrojnej, polega na
gwacie. Ale ta walka s a m a p r z e z s i odbijaa struktur walczcych grup, niedostateczny stopie
ich rozwoju, ukryte konflikty, ktre o d w e w n t r z naruszaj ich rwnowag, skrzywienia w dziaaniu
kadej grupy wynikajce z istniejcych wwczas instrumentw, wreszcie sposb, w jaki kadej grupie
objawiaj si jej potrzeby i dania. Lefebvre ustali bezspornie, e poczwszy od 1789 roku rewolucyjny
lud Parya dziaa pod przemonym naciskiem strachu (co bynajmniej zreszt nie wyklucza bohaterstwa) i
e wszystkie pamitne dni ofensywy ludowej (14 lipca, 20 czerwca, 10 sierpnia, 3 wrzenia itd.) s
zasadniczo i zdecydowanie defensywne lud poszed na Tuilerie, bo obawia si, e pewnej nocy wyjd
stamtd oddziay kontrrewolucyjne i zmasakruj Pary. Ten prosty fakt wypada d z i s i a j z pola widzenia
analizy marksistowskiej: idealistyczny woluntaryzm stalinowcw nie pojmuje innego dziaania, jak
ofensywne, jedynie klasa zstpujca ma w tym okresie prawo do defensywy. Gdy w dodatku pamita
bdziemy, e Sankiuloci, ulegajc mistyfikacji instrumentw mylenia, jakimi dysponuj, pozwalaj
przeksztaci w gwat wycznie p o l i t y c z n y bezporedni gwatowno swych potrzeb materialnych,
okres Terroru ukae nam si od razu w innym wietle. Ot wydarzenie nie jest biern wypadkow
niemiaego, wykrzywionego ju w zarodku dziaania i rwnie niepewnego przeciwdziaania; nie jest ono
nawet lisk wymykajc si syntez tych dwch nie rozumiejcych si nawzajem i przeciwstawnych si.
Bo uywajc narzdzi dziaania i mylenia faszujcych praxis, kada grupa w jakim sensie odkrywa
drug; kada z nich jest podmiotem swojego dziaania i jednoczenie przedmiotem dziaania grupy
przeciwnej, taktyka jednej strony usiuje przewidzie taktyk drugiej, udaremnia j w pewnym sensie, ale i
sama bywa udaremniana. Poniewa za kade postpowanie odkrytej grupy przezwycia postpowanie
przeciwnikw i zmienia si, ze wzgldw taktycznych, w zalenoci od niego, zmieniajc tym samym take
i same struktury grupy, mona powiedzie, e wydarzenie w swojej penej i konkretnej rzeczywistoci jest
zorganizowan jednoci wieloci przeciwiestw nawzajem si przezwyciajcych. Wiecznie
przezwyciane z inicjatywy kadego i wszystkich, wydarzenie rodzi si wanie z tego przezwyciania
jako podwjnie zorganizowana jedno, ktra musi doprowadzi do wzajemnego unicestwienia si obydwu
swoich czonw. W ten sposb ukonstytuowane wydarzenie natychmiast oddziaywuje na ludzi, ktrzy je
ukonstytuowali, i wizi ich w sobie: naturalnie nie wystpuje pod postaci jakiej niezalenej
rzeczywistoci, ale narzuca si ludziom drog natychmiastowej fetyszyzacji; ju wszyscy wiedz, e chodzi
o zdobycie Tuilerii, o upadek Monarchii i obiektywny sens tego dziaania narzuca si im jako istnienie
rzeczywiste w tej samej mierze, w jakiej opr przeciwnikw nie pozwala im dojrze w tej dziaalnoci
- 28 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

zwyczajnej obiektywizacji samych siebie. Z tego powodu i wanie dlatego, e fetyszyzacja tworzy
fetysze trzeba nam uwaa wydarzenia za systemat w ruchu, ktry pocigajc za sob ludzi dy ku
wasnemu swemu unicestwieniu. Rezultat bowiem jest przewanie nijaki: 10 sierpnia wieczorem krl nie
jest jeszcze zdjty z tronu, ale nie znajduje si ju w Tuileriach, uciek si pod opiek Zgromadzenia. Osoba
jego cigle przysparza tyle samo kopotu. Jakie s rzeczywiste konsekwencje 10 sierpnia? Przede
wszystkim pojawienie si dwuwadzy (nieodcznej od kadej Rewolucji), po wtre zwoanie Konwentu,
ktry bdzie musia podj od pocztku problem bynajmniej przez wydarzenie nie rozwizany, po trzecie
wreszcie zniechcenie i wzrastajcy niepokj ludu Parya, ktry w rezultacie ju nie wie, czy mu si udao
obali Monarchi, czy nie. Ten niepokj znajdzie swj epilog w masakrze wrzeniowej. Jak wic widzimy,
czsto wanie w i e l o z n a c z n o wydarzenia nadaje mu historyczn skuteczno. To nam
wystarczy, aby okreli jego specyfik: nie chcemy w nim bowiem domyla si ukrytego znaczenia,
schematycznego symbolu czy te specyficznej rezultanty zderze i zwar molekularnych, chcemy w nim
widzie tylko pynn i prowizoryczn jedno grup antagonistycznych, jedno, ktra je przeksztaca tak
samo, jak one j przeksztacaj18. W tym sensie wydarzenie posiada swe waciwoci szczeglne: dat,
szybko, struktury itd. Badanie tych waciwoci pozwala racjonalizowa histori na szczeblu konkretu.
Ale trzeba i jeszcze dalej i uwzgldni rol poszczeglnego czowieka w wydarzeniu
historycznym. Bo nie jest ona wcale raz na zawsze okrelona: determinuje j w kadym wypadku struktura
danej grupy. W ten sposb, nie eliminujc oczywicie cakowicie przypadku, przywracamy mu jego
rzeczywiste proporcje i jego racjonalno. Grupa przyznaje wadz nad sob i autorytet ludziom, ktrych
uformowaa, ktrzy j z kolei uformowali i ktrych nieustpliwy partykularyzm jest jedynie sposobem
przeywania uniwersalizmu. Poprzez poszczeglnych ludzi grupa odwraca si ku sobie i odnajduje si
jednoczenie w nieprzeniknionej szczeglnoci ycia i w oglnoci swojej walki. A raczej oglno ta
przybiera twarz, ciao i gos przywdcw, ktrych sobie stworzya; tak wic i samo wydarzenie, cho jest
aparatem kolektywu, w mniejszym lub wikszym stopniu naznaczone jest pitnem poszczeglnych
osobowoci; kada osobowo w nim si odbija, o ile oczywicie warunki walki i struktury wewntrzne
grupy pozwoliy jej na wcielenie si w jedn osobowo. To, co mwilimy tu o wydarzeniu, odnosi si
take do caej historii kolektyww; ona to w kadym wypadku i na kadym poziomie okrela stosunek
czowieka do spoeczestwa, jego wadz i skuteczno jego dziaania. Chtnie przyznajemy racj
Plechanowowi, gdy pisze, e ludzie utalentowani mog, jak mwilimy, zmieni jedynie indywidualne
oblicze, lecz nie oglny kierunek wydarze. Ale nie o to przecie chodzi. I tym razem trzeba wiedzie
przede wszystkim, z jakiej paszczyzny chcemy okrela rzeczywisto.
Przypumy, e inny genera zdobywszy to stanowisko byby usposobiony bardziej pokojowo
anieli Napoleon, e nie podnisby przeciwko sobie caej Europy i umarby wobec tego nie na wyspie w.
Heleny, lecz w Tuileriach. Wwczas Burbonowie wcale nie wrciliby do Francji; taki wynik byby dla nich
niewtpliwie w r c z p r z e c i w n y temu, ktry nastpi w rzeczywistoci. Jednak w stosunku do
caoksztatu wewntrznego ycia Francji wynik ten mao rniby si od wyniku rzeczywistego. Dobra
szpada przywrciwszy porzdek i zapewniwszy panowanie buruazji rycho obrzydaby jej przez swe
koszarowe zwyczaje i despotyzm. Zrodziby si ruch liberalny, podobny do tego, jaki istnia za czasw
Restauracji; stopniowo rozpalaaby si walka, a poniewa dobre szpady nie odznaczaj si ustpliwoci,
to, by moe, cnotliwy Ludwik Filip osiadby na tronie swych umiowanych krewnych nie w 1830, lecz w
1820 lub 1825 roku. Wszelkie tego rodzaju zmiany w biegu wydarze mogyby czciowo wpyn na
dalszy rozwj ycia politycznego a porednio rwnie na ycie ekonomiczne Europy. Ostateczny jednak
wynik ruchu rewolucyjnego w adnym wypadku nie byby o d w r o t n y od tego, ktry w
rzeczywistoci istnia.
Przytaczam ten cytat ze starego Plechanowa, ktry mnie zawsze tak rozmiesza, dlatego e nie
sdz, aby marksici posunli si od tego czasu naprzd w tej dziedzinie. Nie ulega wtpliwoci, e
Nie ulega wtpliwoci, e konflikt moe przejawia si w wydarzeniu w sposb mniej lub bardziej jaskrawy i e moe by
chwilowo ukryty za prowizoryczn ugod zwalczajcych si grup.
18

- 29 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

ostatecznie skoczyoby si tak, jak si miao skoczy. Ale popatrzmy, jakie to warianty Plechanow
eliminuje lekk rczk: krwawe bitwy napoleoskie, rozlanie si ideologii rewolucyjnej na ca Europ,
okupacj Francji przez aliantw, powrt wacicieli ziemskich i biay Terror. Bagatela! Z punktu widzenia
ekonomicznego nie ulega wtpliwoci, e Restauracja bya dla Francji regresem ekonomicznym: konflikt
wacicieli ziemskich i cesarskiego mieszczastwa opni rozwj nauki i przemysu; oywienie ekonomii
francuskiej datuje si dopiero od lat trzydziestych. Mona przyj, e pod rzdami mniej wojowniczo
nastrojonego cesarza rozwj mieszczastwa nie zatrzymaby si w miejscu i e Francja nie zachowaaby
tego wygldu jeszcze na wp feudalnego, ktry tak bi w oczy angielskich turystw; co do ruchu
liberalnego, gdyby si pojawi, w niczym nie przypominaby rewolucji 1830 roku, bo po prostu nie miaby
adnej bazy ekonomicznej. Poza t y m w s z y s t k i m ewolucja byaby oczywicie taka sama. Tylko e
to wszystko, odrzucone pogardliwym ruchem na mietnisko przypadku, to jest cae ycie milionw ludzi.
Plechanow z rozbrajajc obojtnoci przekrela kolosalne wykrwawienie wojnami napoleoskimi, z
ktrego Francja dugo nie moga si podnie; nie przejmuje si bynajmniej zastojem ycia ekonomicznego
i spoecznego, ktry zbiega si z powrotem Burbonw na tron, i ktry przede wszystkim na ludzie si odbi;
bagatelizuje niefrasobliwym ruchem doni gbokie rozdarcie, jakie zaznacza si w spoeczestwie ju od
1815 roku w wyniku konfliktu buruazji z fanatyzmem religijnym. Ci wszyscy ludzie, co yli, cierpieli,
walczyli za czasw Restauracji i ktrzy w kocu obalili tron, przecie aden z nich nie byby takim, jakim
by, gdyby Napoleon swego czasu nie sign po koron cesarsk. Czym byby Hugo, gdyby jego ojciec nie
by napoleoskim generaem? A Musset? A Flaubert, ktry jak widzielimy, interioryzowa konflikt
sceptycyzmu i wiary? Jeli si po tym wszystkim powiada, e adne zmiany nie mogy wpyn na rozwj
si wytwrczych i stosunkw produkcji w XIX wieku, jest to tylko truizmem. Ale jeli w rozwj ma by
jedynym przedmiotem historii, to popadamy w ekonomizm, ktrego tak chcielimy unikn, i marksizm
staje si antyhumanistyczny.
Oczywicie, wszystkie wydarzenia i wszyscy ludzie objawiaj nam si jak dotychczas, w
kategoriach n i e d o s y t u , innymi sowy w spoeczestwie niezdolnym jeszcze do wyzwolenia si ze
swoich potrzeb, to znaczy z przyrody, i ktre okrela si cigle jeszcze przez swe techniki i swoje narzdzia.
Gbokie rozdarcie spoeczestwa, przytoczonego potrzebami i opanowanego przez istniejcy sposb
produkcji, wywouje antagonizmy pomidzy ludmi tworzcymi to spoeczestwo; abstrakcyjne zalenoci
rzeczy pomidzy sob jak na przykad towaru i pienidzy kryj w sobie i warunkuj bezporednie
zalenoci pomidzy ludmi: dlatego narzdzia, towary itd. okrelaj w kocu przyszo ekonomiczn i
spoeczn spoeczestwa. Bez tych zasad nie ma w historii adnej racjonalnoci. Ale bez ywych ludzi nie
ma w ogle historii. Przedmiotem egzystencjalizmu skoro marksici nie chc si nim zaj jest
poszczeglny czowiek w polu spoecznym swojej klasy, wrd kolektywnych przedmiotw i innych
poszczeglnych ludzi; przedmiotem egzystencjalizmu jest alienowana, urzeczowiona, mistyfikowana
jednostka, taka, jak j uczyniy podzia pracy i wyzysk, ale walczca przeciw swej alienacji przy pomocy
faszywych i faszujcych jej walk instrumentw i, mimo wszystko, odnoszca cierpliwe, trudne i powolne
zwycistwa. Bowiem dialektyczna totalizacja powinna ogarnia czyny, namitnoci, prac i potrzeby tak
samo, jak kategorie ekonomiczne, musi jednoczenie sytuowa czynnik dziaajcy czy wydarzenie w cigu
historycznym, okrela go w zalenoci od kierunku rozwojowego przyszoci i wreszcie determinowa jak
najdokadniej obecny sens przeycia jako takiego. W kadym czowieku uwaamy przeycie potrzeb,
prac, praxis za rzeczywisto totaln i w p r z e y c i u staramy si zrekonstytuowa jego coraz to
bardziej abstrakcyjne i oglne struktury, poczwszy od pola moliwoci a do kategorii ekonomicznych:
rne te znaczenia nazywamy g b i p r z e y c i a . Ale kada z tych struktur, chocia kadorazowo
oparta na poprzedniej, ktra wyznacza jej ramy i kierunek, posiada wasn konsystencj, rzdzi si wasn
wewntrzn dialektyk i ma swj specyficzny sens. Odnale w niej mona zawsze zmtniae odbicie
poprzedniej struktury, ale sprowadzanie jej do tamtej rwna si bdzie zawsze rezygnacji z jej
dialektycznego rozumienia. Metoda marksistowska jest progresywna, ale u Marksa bya ona rezultatem
dugich bada i analiz; dzi progresja syntetyczna staa si do niebezpieczna: rozleniwieni marksici
korzystaj z niej, aby apriorycznie ustanawia przyszo, politycy, aby dowodzi, e co si zdarzyo,
- 30 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

musiao si zdarzy i mie taki wanie przebieg. Niczego nie mog ju odkry t metod czystej
ekspozycji. Chociaby dlatego, e z gry wiedz, co maj znale. Nasza metoda jest heurystyczna,
pozwala nam dokonywa odkry, bo jest zarazem regresywna i progresywna. Jej pierwszym zadaniem w
tym zgodna jest z metod marksistowsk jest umiejscowienie badanego czowieka (czy grupy ludzi) w
konkretnym spoeczestwie danej epoki. Chodzi tu o determinant schematyczn. Na tym szczeblu
uzyskujemy syntetyczn i progresywn wiedz o momencie historycznym i jego kierunku rozwojowym. Ale
wiedza ta, poczynajc od warunkw materialnych bezporedniego ycia, a koczc na instytucjach
spoecznych, Pastwie i ideologii pozostaje abstrakcyjna; s to dopiero puste formy, zasadnicze linie
podziau, wyznaczenia stosunku si midzy wspczenie yjcymi ludmi. Tymczasem kady z tych ludzi,
w swoim czasie, pojmowa je jako prawdziwie istniejce realia, w tej mierze, w jakiej okrelay one
znaczenie i jedno sposobw bycia tysicy i milionw ludzi. Idea Natury w XVIII wieku nie istnieje
realnie poza wyobraeniem, opisem, tumaczeniem czy oznaczaniem sownym, ale dla kadego znaczy co
innego, chociaby dlatego, e jest jednoczenie koncepcj tysicy innych ludzi; intelektualista uwaa musi
swoj myl jednoczenie za Swoj i Cudz, to on znajduje si w idei Natury, a nie ona w nim, bo idea ta
wyznacza tylko jego przynaleno do okrelonej grupy ludzi. Bdziemy wic uwaa te struktury, te
przedmioty, te idee za wirtualne moliwoci, ktre dopiero wtedy bd mogy przybra charakter realnie
istniejcych, gdy dana jednostka czy grupa pocznie rzutowa si przez nie ku wasnej obiektywizacji. Po
takiej reprodukcji syntetycznej i schematycznej rzeczywistego procesu, sprbujemy sprawdzi i
sprecyzowa te badania genetyczne, dokonujc pierwszej regresji analitycznej. Postaramy si przyjrze z
bliska takiej czy innej postawie intelektualnej (dotyczcej oczywicie badanej jednostki) i to z podwjnego
punktu widzenia jej zawartoci teoretycznej i skutecznoci praktycznej. Zastanowimy si na przykad,
przeciwko czemu, przeciwko komu idea Naturalnej Dobroci moga si sta niebezpieczn broni. I w czyich
rkach. Nie zapominajc, e nie naley nigdy przemilcza rodowodu i pierwotnego znaczenia danego
pojcia: na tym wanie polega zoono narzdzi i to tumaczy rne puapki, jakie idea lubi na ludzi
zastawia. Jeli chodzi na przykad o ide Dobrego Dzikusa, dowiadczenie historyczne (dokumentacja,
badanie tekstw) powiada nam, e pisarze mieszczascy uywali jej jako broni przeciwko szlachcie
feudalnej; ale faszowalibymy znaczenie i natur tej broni, gdybymy zapominali o tym, e pojcie to
wymylili jezuici i e pocztkowo byo ono zwrcone przeciwko teologii protestanckiej. W kadym razie
dopiero w uytku p r a k t y c z n y m , jaki czyni si z idei, znajdziemy odbicie znacze bardziej oglnych
(walki polityczne rnych rodowisk itd). Trzeba bdzie doprowadzi regresj a do warunkw
materialnych, uwaajc zawsze znaczenie wysze za odbijajce poprzednie, nisze znaczenie, ale nie
sprowadzajce si wcale do niego. W kadym razie dziaalno i ycie czowieka, ktrego wzilimy za
przedmiot swoich bada, nie moe w adnym wypadku sprowadza si do tych znacze abstrakcyjnych.
Przeciwnie, to on wanie nadaje im rzeczywisty byt wybierajc sposb swojego rzutowania si przez nie.
Wic, jak widzimy, nie chodzi tu bynajmniej o zastpienie jego dziea czy jego namitnoci przez
oglniki19, ale o owietlenie jego szczeglnego sposobu bycia znaczeniami oglnymi: ta praca
przygotowawcza ma nas jedynie nauczy szyfru, dostarczy schematw instrumentalnych, ktre posu
jako reguy naszym hipotezom. Powracajc do przedmiotu naszych bada, znw, w tym drugim momencie,
posuymy si metod regresywn: znaczy to, e zbadamy najpierw najdokadniej jak tylko mona i bez
adnych uprzedze jego o b i e k t y w i z a c j , albo jeli kto woli, jego najbardziej konkretn
rzeczywisto. Aby uzyska jakie wyniki, musimy najpierw zagbi si, tak daleko, jak tylko si da, w
szczeglno historyczn przedmiotu. Wszelkie informacje z zewntrz mog nam by przydatne, jeli tylko
potrafimy ich uy jako znamiennych odczynnikw. Skoro na przykad Flaubert powiada: Pani Bovary to
ja, musimy porzuci nasze uprzedzenia i odczyta na nowo jego ksik, przyjmujc prowizorycznie
hipotez, e jest to dzieo hermetyczne i liryczne, w ktrym Flaubert ukrywa si i odkrywa przed nami pod
postaci kobiety. A kiedy czytamy u Baudelaire'a: Kuszenie witego Antoniego i Pani Bovary maj ten
Oczywicie warunki materialne bd oglnikami tylko wtedy, gdy bdziemy rozumieli przez nie oglne przedmioty
ustanawiane przez statystyk (jak normy produkcyjne, zaszeregowanie pracownikw, zarobki itd.), a nie warunki tworzce
konkretn rzeczywisto ycia kadego z nas.
19

- 31 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

sam temat, trzeba skorzysta z tej zdumiewajcej wskazwki i odczyta raz jeszcze, razem, obydwie te
ksiki, aby przekona si, czy Flaubert nie uywa przypadkiem rnych sposobw dla wyraenia
j e d n e g o t e m a t u . Teraz dopiero, nie odchodzc ani na chwil od dziea, zastanwmy si, dlaczego
Flaubert odmalowa si wanie pod postaci kobiety i jak kobiet odmalowa odmalowujc siebie.
Wszystkie te rozwaania bd miay sens tylko wtedy jednak, gdy j e d n o c z e n i e uwaa bdziemy
t ksik za powie realistyczn i potrafimy uwzgldni t sprzeczno. Nie wolno nam bdzie przy tym
zapomina, e styl jest zawsze zwizany ze spojrzeniem na wiat. Budowa zda, uywanie takich a nie
innych czasownikw itd. wiadcz o pewnych ukrytych zaoeniach artysty, ktre, czciowo przynajmniej,
moemy pozna nie uciekajc si jeszcze do jego biografii. Odczytujemy oczywicie to wszystko jako
szczegln realizacj pewnych oglnych, abstrakcyjnych obiektywnoci, ktremy ju uprzednio zbadali
(ewolucja idei Sztuki od czasw romantyzmu itd.). Na tym szczeblu spotykamy problem nieporozumienia.
To pojcie, tak przecie wane w historii, jest cakowicie nie dostrzegane przez wspczesnych marksistw.
Czy przypadkiem pomidzy Flaubertem a jego czytelnikami nie zaistniao nieporozumienie? Czy nie nazbyt
natarczywie dali oni realizmu od dziea bardzo wieloznacznego, nieuchwytnego i tajemnego? Ten punkt
widzenia stawia w nowym wietle cae zagadnienie stosunku obiektywizacji do obiektywnoci.
Ale kontynuujmy regresj: doprowadzi nas ona do p r a k t y c z n e g o znaczenia dziea
literackiego, skonstatuje zamiar Flauberta zabijania mieszczastwa sowami. Stwierdzi, e Flaubert wygada
si piszc: Nazywam mieszczaskim wszystko, co pode. Chodzi mu o opuszczenie swojej klasy nie
ruszajc si z miejsca i nie rezygnujc z rent, jedynie za pomoc uwzniolenia uczu.
Dzieo owietla ycie: pozwala odszyfrowa czowieka i zgbi go. W konkretnych, materialnych
zdarzeniach jego ycia znajdziemy odpowied na wiele pyta stawianych przez dzieo. Ale bez tych pyta
nie zauwaylibymy owych zdarze, ich znaczenie pozostaoby dla nas niezrozumiae. Krzywa dziea
pozwala nam ustali krzyw ycia. A z kolei dojrzay czowiek, ze wszystkimi swoimi nienawiciami,
zawiciami, maostkami, ze swym wiecznym udawaniem i krygowaniem przed samym sob pozwala nam
przeczu jaki dramat dziecistwa i umoliwia nam zbadanie swej grupy rodzinnej. Osobliwy jej skad, jej
sprzecznoci pozwol nam lepiej zrozumie drobnomieszczastwo i jego przejciowe sprzecznoci. I tak
schodzimy od konkretu do najbardziej abstrakcyjnego uwarunkowania, podkrelajc za kadym razem
specyficzno badanego pokadu. Wtedy, ale wtedy dopiero, moemy sign po metod progresywn.
Teraz ju si nie obawiamy, e zwyczajn dedukcj wemiemy za ruch dialektyczny. Trzeba nam bdzie
odtworzy projekt, za pomoc ktrego Flaubert, odegnujc si od drobnomieszczastwa, bdzie si
rzutowa, poprzez rne pola moliwoci, ku obiektywizacji samego siebie i za pomoc ktrego,
nieuchronnie
z
ca
swoj
jake
bogat
osobowoci,
ustanowi
si
wanie
d r o b n o m i e s z c z a n i n e m . Ten projekt ma przecie j a k i s e n s : nie jest tylko ucieczk,
negacj, czowiek chce si przeze stworzy w wiecie jako pewna cao obiektywna. Waciwoci
Flauberta jest nie tylko to, e wybra pisanie, ale to, e wybra pisanie w taki wanie sposb, aby ukaza si
w takim, a nie innym wietle; waciwoci Flauberta jest szczeglne znaczenie, jakie przypisuje on
literaturze, ktra ma by zaprzeczeniem jego pooenia i rozwizaniem jego sprzecznoci wewntrznych. W
naszych prbach okrelenia sensu i znaczenia tego wyrywania si z siebie ku... bardzo nam bdzie
pomocna jednoczesna znajomo kocowej obiektywizacji (dziea literackiego) oraz materialnego i
spoecznego uwarunkowania. Hipoteza, ktr trzeba teraz wysun, odnosi si bdzie do napicia
znaczeniowego pomidzy jednym a drugim, z tym, e dzieo rzuca jasny snop wiata na sposb
przeywania przez Flauberta swojego dziecistwa i swojej przynalenoci klasowej, a rodowisko rodzinne
z kolei odkrywa pewne nowe znaczenie, pewien, na pierwszy rzut oka niewyczuwalny, smak dziea. Ale
projekt stanowi poprzeczn jedno wszystkich rnorodnych struktur jednostki; zachodzi obawa, e moe
by, jak to widzielimy w wypadku Sade'a, wykrzywiony, sfaszowany przez instrumenty; kocowa
obiektywizacja nie zawsze i niekoniecznie wiernie odbija pierwotny wybr czowieka. Trzeba wic bdzie
powrci raz jeszcze do analizy regresywnej, tym razem jeszcze cilej, zbada pole instrumentalne,
wykorzysta wszystkie wspczesne metody poznawcze, pochyli si skrupulatnie nad yciem Flauberta,
bada kadorazowy jego wybr i kady czyn, odnale ich pozorn konsekwencj czy niekonsekwencj.
- 32 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

Tak wic egzystencjalistyczn metod badawcz charakteryzuje nieustanny ruch tam i z powrotem, a
waciwie, w gruncie rzeczy, nieustanny ruch okrajcy. Pozwala ona zrozumie dzieo i jego charakter
klasowy nie poprzez oderwane opisy wczenie panujcej ideologii, ale poprzez niepowtarzaln jego
szczeglno, poprzez gbokie znaczenie projektu zachowujcego w swej odrbnoci wszystkie
przeciwiestwa przeycia rodzinnego (to znaczy oglnoci przeytej w szczeglnoci), poprzez wreszcie
kierunek, jaki instrumenty spoeczne nadadz pierwotnemu odruchowi buntu. Tylko w ten sposb osign
bdziemy mogli rzeczywist obiektywno, to znaczy: p o p i e r w s z e przedmiot rzeczywisty, jaki
stanowi dzi d l a n a s , po dokadnym zbadaniu zarwno warunkw jak i projektu, eksterioryzacja tej nie
istniejcej ju wewntrznoci; p o d r u g i e realne skutki dziea w przeyciu wspczesnych mu
czytelnikw, przeyciu opartym na szeregu cile okrelonych nieporozumie; p o t r z e c i e wreszcie
przeksztacenie ksiki Flauberta przez jego czytelnikw, co przeywa on jako alienacj (jego wasne dzieo
wydaje mu si obce i niezrozumiae, nie rozpoznaje w nim swego wasnego zobiektywizowanego istnienia).
3. Czowiek okrela si wic przez swj projekt. Ten byt materialny nieustannie przezwycia swoje
pooenie; ujawnia i okrela swoj sytuacj przekraczajc j, aby zobiektywizowa si w pracy, w
dziaaniu, w gecie. Nie naley miesza projektu z wol, ktra jest pojciem abstrakcyjnym, chocia w
niektrych okolicznociach projekt przybiera form nader woluntarystyczn.
To bezporednie odniesienie ponad elementami danymi, ukonstytuowanymi do Alter-ego, to
nieustanne tworzenie siebie przez prac i praxis jest to waciwa nasza struktura; ani wola, ani potrzeba,
ani namitno, chocia wszystkie nasze potrzeby i namitnoci i najbardziej oderwane myli do struktury
tej przynale: zawsze s poza sob ku.... To wanie nazywamy i s t n i e n i e m , a rozumiemy przez
nie nie jak stabiln substancj, ktra spoczywa sama w sobie, ale nieustanne zachwianie rwnowagi,
wyrywanie si z siebie caego ciaa. Poniewa ten pd ku obiektywizacji przybiera w zalenoci od rnych
jednostek rne oblicza, poniewa rzutuje nas przez pole moliwoci, z ktrych jedne realizujemy, a drugich
nie, nazywamy go take w y b o r e m albo w o l n o c i . Ale myliby si ten, kto by nas w tym
miejscu oskara o wprowadzanie pierwiastka irracjonalnego, o wymylanie jakiego nie zwizanego ze
wiatem pocztku wszystkich rzeczy, o przyznawanie czowiekowi fetyszyzowanej wolnoci. Zarzut ten
mgby bowiem by sformuowany jedynie przez filozofi mechanistyczn: oskaryciele nasi
s p r o w a d z a l i b y tym samym praxis, twrczo, inwencj do odtwarzania elementarnych danych
naszego ycia, t u m a c z y l i b y dzieo, czyn i postaw przez czynniki, ktre je uwarunkoway; sowem
chcieliby upodobni to, co zoone, do tego, co proste, zaprzeczy specyfice rnych struktur i zmian
sprowadzi do identycznoci. Nie oznacza to nic innego, jak powrt do determinizmu scjentystycznego.
Metoda dialektyczna natomiast nigdy nie r e d u k u j e , wprost przeciwnie: przezwycia zachowujc, ale
adna ze stron przezwycionej sprzecznoci nie moe nam nic powiedzie ani o przezwycieniu, ani o
syntezie, ta ostatnia dopiero owietla je i pozwala naleycie zrozumie. Dla nas sprzeczno podstawowa
jest tylko jednym z czynnikw, ktre ograniczaj i uzbrajaj pole moliwoci; trzeba sumiennie zbada
wybr, jeli si chce co szczegowego o niej powiedzie, ujawni jej charakter niepowtarzalny (to znaczy
niepowtarzalny wygld, pod jakim wystpia w t y m w y p a d k u oglno) i zrozumie, w jaki
sposb zostaa przeyta. Dzieo albo czyn jednostki odsania nam dopiero tajemnic swego uwarunkowania.
Flaubert, przez wybr literatury, odsoni przed nami sens swojej dziecinnej trwogi na myl o mierci, a nie
na odwrt. Gardzc tymi zasadami marksizm wspczesny skaza si na nierozumienie znacze i wartoci.
Gdy rwnie absurdalne jest sprowadza znaczenie jakiego przedmiotu do czystej, nieoywionej
materialnoci tego przedmiotu, jak ze stanu faktycznego wyprowadza stan prawdy. Sens jakiego czynu i
jego warto mona ujrze dopiero w perspektywie, poprzez ruch, ktry realizuje moliwoci odsaniajc
dan sytuacj. Czowiek jest dla siebie i innych bytem znaczcym, bo nie mona zrozumie
najdrobniejszego z jego gestw nie przekraczajc teraniejszoci i nie tumaczc go przyszoci. Jest on
poza tym twrc znakw, gdy jako byt cigle wyprzedzajcy sam siebie uywa czsto niektrych
przedmiotw nieobecnych lub przyszych. Niesprowadzalno porzdku kulturalnego do porzdku
naturalnego nazywamy wolnoci.

- 33 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

Obecny kryzys intelektualny marksizmu pochodzi std, e ta filozofia totalizacji historycznej nie
potrafia sobie stworzy czy te odebraa sobie narzdzia umoliwiajce jej rozumienie rzeczywistych
ywych ludzi ktrzy stanowi wanie cao historii. Ten kryzys intelektualny odbija przez dugie lata
pewn tendencj polityczn i spoeczn, ktra tyche samych ludzi powicaa bez wahania czystym
abstrakcjom, takim jak produkcja czy produktywizacja. Nie chodzi tu o negowanie twardych koniecznoci
budownictwa socjalistycznego, ale o podkrelenie, e przez dugie lata woluntarystyczna, rozmiowana w
planowaniu biurokracja pozbawiaa wadzy masy pracujce. W spoeczestwie tym teoria i praktyka
znaczyy jedno i to samo, gdy chodzio o j a k n a j s z y b s z e przezwycienie fazy akumulacji pod
grob obcych armat. I jedna, i druga wyraa prymat woli i idei nad rzeczywistoci: gdy specjalici
odrywali od caoci i uwaali za skoczony, odrbny system w moment praxis, ktry nazwaem przed
chwil ujawnieniem, system ten, pojmowany jako cakowita ideologia, musia usprawiedliwia praktyk,
czyli terror. Kalumnie, manicheizm, kamstwa, deportacje, faszowane zeznania, wyroki, wszystko to jest
najzupeniej usprawiedliwione, jeli jednostka nie istnieje albo jest tylko abstrakcyjnym widmem
wprowadzajcym w kopot histori, przeszkadzajcym swoj iluzoryczn zreszt obecnoci w
zamkniciu si piknego krgu idei oglnych. Tote teoria ze wszystkich si wspiera praktyk,
przedstawiajc konkret jako negatywno. Tak samo redniowieczna religia twierdzia, e ta czstka bytu,
ktra tkwi w kadym z nas, pochodzi prosto od Boga i jest w jakim sensie Bogiem; to, co pochodzi od
k a d e g o z n a s , jest niebytem i rodzi bd, grzech, zo itd. Teoria nie chce zrozumie czowieka,
pomija go w ogle milczeniem. Nie pamitam ju, w jakim to filmie o yciu chopw przedstawia si nam
najpierw problem cile prywatny, konflikt mioci i zazdroci dwch mczyzn z powodu jednej kobiety.
Ale konflikt ten po to si tylko pojawia, aby natychmiast wyparowa: rozwizanie nie ley w nim samym,
ale w zalenoci tych trojga ludzi od traktorw; gdy tylko przewidziane normy zostay osignite i
przekroczone, w maestwie zapanowaa harmonia. Jest oczywicie jaka prawda w tym stosunku
zalenoci mioci i warunkw materialnych. I gotw jestem si zgodzi, e w dumie i radoci
spowodowanej lokalnym zwikszeniem produkcji mona zapomnie o pewnych nieporozumieniach
osobistych; i na odwrt, nie ulega wtpliwoci, i bywa i tak, e nieszczliwa mio wyraa tylko na swj
sposb niead i stagnacj ekonomii, nieszczcie spoeczne. Ale nie mamy nigdy do czynienia z wyrazem
negatywnym, z epifenomenem, wyblakym odbiciem rzeczywistoci w nicoci: mio jest absolutn
zalenoci, najkonkretniejsz, jaka moe istnie, pomidzy dwiema konkretnymi osobami; uwarunkowana
przez wiat i wyraajca to uwarunkowanie, jednoczenie przezwycia wiat; jest to wydarzenie jedno
dwch namitnoci i rzdzi si swoj wasn dialektyk. Ale tego marksista nie widzi: uwaa on, e w
stosunku do kategorii ekonomicznych jednostki i grupy s tylko abstrakcjami. Dla niego konkret totalny
to statystyka. W ostatecznoci o b y b y s i b e z l u d z i . Jeden z waszych pisarzy w artykule
przedrukowanym w Les Temps Modernes opowiada, e par lat temu spotka na murach Warszawy taki
oto afisz: Grulica opnia wykonanie Planu Szecioletniego. Zdanie to wydaje mi si najdoskonalszym
wykadnikiem stalinizmu jako ideologii. Po pierwsze dlatego, e chodzi tu o konflikt pomidzy dwoma
pojciami urzeczowionymi, z ktrych kade da si wyrazi statystycznie (roczna zachorowalno na
grulic, cyfry wykonania planu w poszczeglnych gaziach przemysu). Po drugie dlatego, e choroba nie
wystpuje tu jako konkretne i bolesne dowiadczenie pewnych dzieci, pewnych ludzi, ale jako czysta
nico, jako rnica obliczona n a p a p i e r z e pomidzy planowan a efektywn produkcj. Po trzecie
wreszcie dlatego, e robotnik zaraony grulic sta si do tego stopnia niewany, i trzeba
u s p r a w i e d l i w i a pomoc lekarsk, jak mu si okazuje; gdyby nie chodzio o produkcj i o
przywrcenie mu si do pracy, naleaoby j widocznie uwaa za zbdny luksus. Zapomina si cakowicie
o tym, e przecie konkretnym celem produkcji jest wyzwolenie czowieka z przyrody, do tego stopnia, e
mona by przecie wyda afisz: Pewna okrelona orientacja produkcji zmniejsza ilo wypadkw
grulicy. Ale trzeba by na to budowa wicej zdrowych mieszka, klinik, wyekwipowa szpitale itd. Co
zakada nieco inny profil inwestycyjny. Odrzuciwszy wic dialektyk w imi Planu, alienuje si czowieka
wobec fetyszyzowanej Produkcji; znosi si cakowicie konkretne stosunki midzyludzkie: leczony grulik
nie odczuwa w udzielanej mu pomocy zwyczajnej ludzkiej troski o czowieka; nie jest on celem
- 34 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

bezporednim, ale rodkiem; nie jego si leczy, ale sam produkcj. Bo w rzeczywistoci doszlimy do tego
absurdu: grulica jest chorob nie ludzi, ale produkcji.
Ten to wanie marksizm stawia przed egzystencjalizmem najpilniejsze jego zadanie: opracowa
podstawy teoretyczne, ktre pozwoliyby, nie popadajc w mistyfikacje liberalizmu, ustali status osobisty
czowieka w spoeczestwie socjalistycznym. Tak si zbiegaj nasz cel praktyczny i nasze zadanie
teoretyczne: w tej samej mierze, w jakiej idealizm stalinowski usprawiedliwia teoretycznie i
prowizorycznie terror, konkretna i pozytywna teoria czowieka rzeczywistego, wskazujca na specyficzno
i niesprowadzalno faktu ludzkiego do kategorii ekonomicznych, przeciwstawiajca i s t n i e n i e
ludzkie rzeczom i ideom zarazem, moe przyczyni si do wspomoenia ruchu demokratyzacji. Wytwrca i
odtwrca wasnego i wszelkiego ycia ludzkiego, twrca znacze i wartoci, jedyny czynnik dziaajcy
historii, nieustannie przezwyciajcy zastan sytuacj ku swej obiektywizacji, czowiek jest przyszoci
czowieka, ale jest take jego bezporedni teraniejszoci; czowiek jest zadaniem czowieka, ale jest
take jego blinim i bratem.
w rzekomy marksizm zamierza obrci dialektyk przeciw konkretnym osobowociom ludzkim:
twierdzi, e kategorie ekonomiczne jak na przykad rynek nie s ani abstrakcyjne, ani konkretne, lecz
zarazem abstrakcyjne i konkretne. Zrazu rynek jest abstrakcyjnym warunkiem, ale z chwil zawarcia
transakcji realizuje si i wtedy uczestniczce w niej osobowoci staj si abstrakcjami. Ale strzemy si i
my fetyszyzmu: rynek istnieje, to prawda. Istnieje chociaby dlatego, e jest i n n y ni wszystkie
zalenoci ekonomiczne, ktre si na niego skadaj. Ale te zalenoci ekonomiczne sprowadzaj si tutaj
do indywidualnych stosunkw midzy sprzedajcymi z jednej strony a kupujcymi z drugiej; realno rynku
wynika z tego, e te bezporednie stosunki wypywaj z niezliczonej iloci innych bezporednich
stosunkw, na ktre ani sprzedawca, ani kupujcy nie mog mie najmniejszego wpywu; przedmiot
spoeczny rodzi si jak gdyby z upywu krwi bezporednich stosunkw midzyludzkich. yje, dziaa, jest
poddany rnym dziaaniom, warunkuje jako taki jednostki: ale tylko dlatego, e te same jednostki
wprowadziy go do pola spoecznego nazwaniem i dziaaniem. Osobowo zachowuje wic zawsze swoj
realno; uwarunkowana, alienowana, urzeczowiona, pozostaje rzeczywista i cakowita; urzeczowieniu
bowiem nie mona tylko p o d l e g a , jednoczenie si je przezwycia, zachowuje i odnajduje w
obiektywizacji. Murzyski niewolnik, proletariusz angielski w XIX wieku byli z pewnoci podludmi.
Ale podludzie nie byliby nawet podludmi, gdyby nie uwiadamiali sobie swej sytuacji podludzi.
Innymi sowy, gdyby jej cakowicie nie realizowali w wysiku zmierzajcym do jej przezwycienia. Tote
mona powiedzie, e sytuacja podczowieka uwarunkowana przez przyrod przeyta w buncie i negacji
okrela wanie bardzo precyzyjnie pewien sposb b y c i a c z o w i e k i e m . Gdyby podczowiek
zgadza si na swoje pooenie, pozwala si przez nie cakowicie wyraa, gdyby nie przeywa
sprzecznoci pomidzy sw natur ludzk a swym istnieniem, historia musiaaby si zatrzyma,
proletariusz wyzbyby si swej tajemnicy, polegajcej na tym, e nosi on w sobie zniszczenie spoeczestwa
buruazyjnego. Nie ma totalizacji filozoficznej bez okrelenia przyszoci, nie ma okrelania przyszoci bez
nieustannego przezwyciania teraniejszoci, nie ma prawdziwego przezwyciania bez uznania specyfiki
projektu i struktur osobowoci. Zadaniem egzystencjalizmu jest przywrcenie czowiekowi jego
waciwych wymiarw.
Chcielibymy, eby to zadanie byo tylko prowizoryczne. Chodzi o przyjcie w sukurs nie
umiejcemu sobie z tym poradzi marksizmowi, chodzi o wypenienie luki teoretycznej i praktycznej, ktra
w pewnym sensie chyba jest odpowiedzialna za alienacj s o c j a l i s t y c z n . Tak si w chwili obecnej
skada, e te nasze prby s nader samotne i e przedstawia si je jako samoistn ideologi. Ale, aby
pozosta w konkretnoci, trzeba powiedzie, e to bynajmniej nie marksizm nas odepchn: to marksici, a
raczej niektrzy z nich, ktrzy s zarazem ofiarami i wsplnikami stalinowskiego urzeczowienia. Dlatego
wska i nieprzekraczalna na razie granica, dzielca nasz ideologi od tej filozofii, jest raczej granic
faktyczn ni ideologiczn. Mona si spodziewa, e ten absurdalny podzia nie bdzie trwa zbyt dugo:
demokratyzacja krajw socjalistycznych to praxis rodzca wasn teori. Jest rzecz absolutnie niemoliw,
eby moga ona nie uwiadomi sobie, i jest postpem ku konkretnej rzeczywistoci, ku dowiadczeniu, ku
- 35 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

prawdziwej zoonoci stosunkw ludzkich. Wtedy bdzie musiaa nada sobie swoje wasne instrumenty.
Nie chodzi o przekraczanie marksizmu ktrego przekroczy nie mona, dopki nie zakoczya si jeszcze
socjalizacja caego wiata ale o powrcenie mu ycia. Osiemnastowieczna filozofia krytyczna rozwina
si do koca, wypenia wszystkie swoje zadania, gdy rozwijaa si swobodnie poprzez wszystkie swoje
sprzecznoci. Ale z chwil gdy poddano prawd wymogom jednoci, marksizm zmieni si w zastygy
idealizm i zatrzyma myl w miejscu; uoglnienie jako wieczna synteza i wieczne przezwycianie stao si
wiedz uniwersaln i martw, to znaczy uniwersalnoci niewiedzy i w rezultacie tego wszystkiego
dialektyka zamienia si w tautologi. Myl znw odyje, gdy Wiedza owiadczy sw niewiedz, zdobdzie
si na ryzyko, gdy sprzecznoci wewntrzne stan si jej motorem napdowym, gdy tylko dowiadczenie
bdzie j kontrolowa, jednym sowem wtedy, gdy dialektyka materialistyczna stanie si na powrt
procesem dialektycznym. Idealizm i terror utosamiaj si: socjalistyczni robotnicy upomn si jeszcze o
przywrcenie im rzeczywistego istnienia, ktrego ich marksizm pozbawi. Wobec bankructwa psychologii
intelektualista marksistowski albo bdzie musia uzbroi si w odpowiednie instrumenty i przyrzdy
badawcze, eby mc zrozumie konkretnego czowieka, albo raz na zawsze z tego zrezygnowa i przyzna
w tej dziedzinie wyszo zachodnim dyscyplinom naukowym. Lektura licznych artykuw polskich
pisarzy i publicystw opublikowanych przez nas w Les Temps Modernes odkrya przed nami jak i
przed wami swego czasu nowy typ stosunkw midzyludzkich: to ycie wasze, ktre powoli si odsania,
wydao nam si gbsze, bardziej zoone, bogatsze ni nasze; ale te i trudniejsze, bardziej zawikane; eby
mc je naleycie owietli, zrozumie, eby moc wczy to wasze wspaniae dowiadczenie do wiecznego
ruchu prawdy, marksizm bdzie musia otworzy swe wrota dyscyplinom naukowym dotychczas przeze
odrzucanym jak psychoanaliza, socjologia itd. i nada im nowy sens, nowe znaczenie. Bdzie musia
take oczyci praxis ludzk z gupstw determinizmu i aberracji indeterminizmu. Gdy czowiek
socjalistyczny pojawi si wreszcie, w cile uwarunkowanej historii, jak w projekt syntetyczny, ktry si
rzutuje ku swej wasnej obiektywizacji, przezwyciajc i zachowujc w jednoci pracy i dziaania
rnorodne okrelajce go struktury, gdy historia ludzkoci odtworzy si w caym swoim bogactwie, to
znaczy w konkretnej cakowitoci swych znacze, wtedy marksizm na powrt stanie si filozofi naszego
czasu i egzystencjalizm straci racj bytu. Na razie, ostrono nie zawadzi, musimy jeszcze przez pewien
czas sami uprawia nasz ogrdek ideologiczny. Absurdalna przeciwstawno tych dwch myli tworzcych
waciwie jedno przynosi jedn tylko korzy: sprzyja bdzie choby przez spory, dyskusje, krytyki, i
zastrzeenia, jakie z jednej i drugiej strony wywoywa musi odwily umysw.

- 36 Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)

www.skfm-uw.w.pl

You might also like