Professional Documents
Culture Documents
wiata, jakby by fikcj? Lub te, skoro fikcyjne wiaty s tak mae, a przyjemno, ktr
daj,
jest jedynie zudzeniem, dlaczego nie mielibymy wymyli fikcyjnych wiatw, ktre byyby
rwnie zoone, sprzeczne i prowokacyjne, co wiat rzeczywisty?
Pozwol pastwo, e najpierw odpowiem na drugie pytanie: tak wanie robili Dante,
Rabelais,
Shakespeare, Joyce. I Nerval. W pracach na temat dzie otwartych pisaem wanie o tych
utworach literackich, ktre prbuj by tak samo wieloznaczne jak ycie. To prawda, czytajc
71
Sylwi, wiemy bez wtpienia, e Adrienne zmara w 1832 (z tak sam pewnoci nie
moemy jednak twierdzi, e Napoleon rzeczywicie zmar w 1821 -mg by w tajemnicy
wywieziony z Wyspy witej Heleny przez Juliana Sorela, ktry zostawi na jego miejsce
sobowtra, sam cesarz za mg mieszka pniej pod przybranym nazwiskiem Pere Dodu w
Loisy, gdzie spotka narratora w 1830). Pozostaa cz historii Sylvie - caa ta wieloznaczna
gra midzy yciem a snem, midzy przeszoci a teraniejszoci - jest blisza
wtpliwociom, ktre charakteryzuj nasze codzienne ycie, anieli nieugitej pewnoci, z
jak oczekujemy (podobnie jak Scarlett OHara), e jutro nastanie kolejny dzie.
Teraz chciabym odpowiedzie na pierwsze pytanie. W mojej ksice Dzieo otwarte
omwiem
strategi nada132
wanych na ywo programw telewizyjnych, ktre prbuj okiezna przypadkowy strumie
wydarze, nadajc mu narracyjn struktur; wspomniaem tam, e ycie przypomina bardziej
Ulissesa ni Trzech muszkieterw - a jednak mamy skonno do mylenia o yciu raczej w
kategoriach Trzech muszkieterw ni Ulissesa, 1 Jacopo Belbo, posta z mojej powieci
Wahado Foucaulta, pochwala tak naturaln dyspozycj czowieka, gdy mwi:
Mylaem, e prawdziwy dandys nigdy nie zakochaby si w Scarlett OHara ani w
Konstancji
Bonacieux... Bawiem si tak literatur, by znale si troch poza yciem... Ale nie... Proust
mia racj. ycie jest lepiej przedstawione w zej muzyce ni w Missa Solemnis. Sztuka...
podsuwa wiat taki, jaki powinien by wedug artystw. W tandetnej literaturze udaje si, e
wszystko jest artem, ale pokazuje nam wiat taki, jaki jest, albo przynajmniej, jaki bdzie.
Kobiety s podobniejsze do Milady ni do ucji Mondella, Fu Manchu jest prawdziwszy od
Katana Mdrca, a Historia bardziej przypomina histori opowiedzian przez Sue, ni t
zaplanowan przez Hegla.2
(Prze. Adam Szymanowski)
Zaiste, gorzka to uwaga pozbawionego zudze bohatera. Ale dobrze obrazuje nasz
naturaln tendencj do interpretowania przytrafiajcych si nam wydarze w kategoriach - by
uy terminu Barthesa - texte lisible, tekstu czytalnego. Poniewa fikcja wydaje si nam
rodowiskiem bardziej przyjaznym ni ycie, prbujemy czyta ycie, jakby byo dzieem
fikcji.
W moim ostatnim wykadzie omwi rozmaite przypadki, kiedy to skonni jestemy
zamienia
miejscami Fikcj i ycie - czyta ycie, jakby byo fikcj, czyta fikcj, jakby bya yciem.
Niektre z tych pomyek s przyjemne i niewinne, niektre absolutnie konieczne, jeszcze inne
- przeraajce.
W 1934 Carlo Emilio Gadda opublikowa w pewnej
1 Umberto Eco, Dzieo otwarte, przet. Jadwiga Gauszka i inni, Czytelnik, Warszawa 1994.
2 Umberto Eco, Wahado Foucaulta, przel. Adam Szymanowski, PIW, Warszawa
1993, s. 496.
133
gazecie artyku opisujcy rzeni w Mediolanie. Poniewa Gadda by wielkim pisarzem,
artyku ten by take przykadem wymienitej prozy. Andrea Bonomi zaproponowaa
niedawno
przeprowadzenie interesujcego eksperymentu.3 Wyobramy sobie, e w artykule nigdy nie
pada nazwa Mediolan, mowa jest tylko o miecie; wyobramy sobie dalej, e artyku w
72
postaci maszynopisu zachowa si wrd innych nie publikowanych tekstw Gaddy i e
wspczesny nam badacz odnajduje ten tekst. Nie wie jednak, czy ma do czynienia z opisem
fragmentu prawdziwego wiata czy te z przykadem prozy. Nie pyta wic, czy twierdzenia,
jakie zawiera tekst, s prawdziwe; odczuwa raczej przyjemno w rekonstruowaniu pewnego
wiata, a mianowicie wiata tej rzeni w jakim niezidentyfikowanym - a moe i fikcyjnym miecie. Pniej badacz ten odkrywa inn kopi artykuu w archiwach mediolaskiej rzeni;
na
tej kopii kierownik rzeni nanis wiele lat wczeniej krtk notk na marginesie ;;Uwaga: to
wyjtkowo wierny opis. Tekst Gaddy staje si tym samym przypuszczalnie wiernym opisem
konkretnego miejsca istniejcego w rzeczywistym wiecie. Bonomi chciaa w ten sposb
pokaza, e cho badacz musi zmieni swoje pogldy na istot tekstu, nie potrzebuje czyta
g0 ponownie. wiat w nim pokazany, mieszkacy tego wiata i wszystkie ich waciwoci
pozostaj nie zmienione; badacz po prostu naniesie ten obraz na rzeczywisto. Bononi pisze:
Abymy mogli uchwyci tre relacji opisujcy pewien stan rzeczy, nie potrzebujemy
stosowa kategorii prawdy czy faszu do tej treci.
Nie jest to a tak oczywiste stwierdzenie. Zazwyczaj suchajc jakiego jakowego przekazu
lub czytajc go, przyjmujemy, e mwca lub pisarz chce nam powiedzie rzecz, ktr
powinnimy uzna za prawd, i dlatego gotowi jestemy ocenia jeg0 wypowied w
kategoriach prawdy i faszu. Podobnie te wydaje si nam, e tylko w wyjt3 Andrea Honorni, Lo spirito della narrazione (1993, tekst nie publikowany), rozdz. 4, cyt.
za
zgod autorki.
134
kowych przypadkach - kiedy pojawia si jaki sygna fikcyjnoci - zawieszamy nasz
sceptycyzm i gotowi jestemy wej do wiata fikcji. Ten przeprowadzony w wyobrani
eksperyment z tekstem Gaddy udowadnia nam, e, przeciwnie, suchajc szeregu zda
opisujcych histori jakiej osoby w takim-to-a-takim miejscu, pocztkowo wsppracujemy
przy rekonstrukcji pewnego spjnego wewntrznie wiata - dopiero potem podejmujemy
decyzj, czy uzna te twierdzenia za opis rzeczywistego, czy te fikcyjnego wiata.
Stanowisko to podwaa zasadno rozrnienia proponowanego przez wielu teoretykw mianowicie rozrnienia pomidzy naturaln a sztuczn narracj.4 Narracja naturalna opisuje
wydarzenia, ktre rzeczywicie si wydarzyy (lub te te, ktre mwca bdnie uznaje za
prawdziwe). Przykady narracji naturalnej to moja opowie o wydarzeniach wczorajszego
dnia, sprawozdanie w gazecie, a nawet Zmierzch i upadek cesarstwa rzymskiego Gibbona.
Narracj sztuczn reprezentuje rzekomo fikcja, ktra tylko udaje, e mwi prawd o
rzeczywistym wiecie, lub ktra twierdzi, e mwi prawd o fikcyjnym wiecie.
Narracje sztuczne rozpoznajemy zazwyczaj dziki para-tekstowi - to znaczy dziki
zewntrznym informacjom okalajcym tekst. Typowym paratekstualnym sygnaem fikcyjnej
narracji jest oznaczenie powie na okadce ksiki. Czasami funkcj t spenia moe
samo
nazwisko autora; i tak, dziewitnastowieczni czytelnicy wiedzieli, e ksika, ktrej strona
tytuowa przedstawia autora jako twrc Waverleya, jest bez wtpienia dzieem fikcji.
kroniki.
75
16 sierpnia 1968 roku wpada mi w rce ksika pira niejakiego ksidza Yalleta... Ksika,
dosy skpo zaopatrzona w objanienia historyczne, przedstawiaa, pono wiernie,
czternastowieczny manuskrypt.
(Prze. Adam Szymanowski)
Bawili raz w Rzymie jacy bogaci obcokrajowcy, ktrzy w fadach swych szat nosili mode
pieski i mapki, caowali je i piecili. Widzia to podobno Cezar i zapyta ich: Czy u was
kobiety
nie rodz dzieci?
(Prze. Mieczysaw Broek)
Drugi cytat, ktry wyglda na fikcj, to pocztek ywotu Peryklesa Plutarcha, pierwszy za
to
pocztek mojej powieci Imi ry.
Jeli jakakolwiek opowie o przygodach jednego czowieka zasuguje na to, by publicznie j
zaprezentowa, a po opublikowaniu nadal jest mile widziana, Wydawca ma nadziej, e jest
ni wanie ta relacja. Cudowne koleje losu tego czowieka przekraczaj sw niezwykoci
wszystko, o czym (jak mu si wydaje) mona jeszcze usysze... Wydawca wierzy, e rzecz ta
jest wiern, opart na faktach opowieci; nie ma w niej ladu fikcji.
(Prze. tumacz)
Nie bdzie moe niemiem dla naszych czytelnikw, e skorzystamy ze sposobnoci,
przynoszc im ten drobny szkic ycia najwikszego z krlw, jacy w czasach nowoytnych
zasiadali na tronach prawem dziedzictwa. Przejmuje nas obawa: czy zdoamy pomieci tak
dugie i pene wypadkw dzieje w szczupych ramach, jakiemy sobie z gry zakreli
musieli.
(Prze. Jan Karowicz)
Pierwszy fragment to pocztek Robinsona Crusoe, drugi otwiera esej Macaulaya o Fryderyku
Wielkim.
139
Nie mog rozpocz opowieci o moim yciu bez przypomnienia moich zacnych rodzicw,
ktrych natura i serdeczne usposobienie miay mie tak wielki wpyw na moje wyksztacenie i
samopoczucie.
(Prze. tumacz)
Rzecz to, jak sdz, jest godna uwagi, e cho nie mam skonnoci do nadmiernego
rozgadywania si o sobie i o swoich sprawach przed kominkiem w gronie przyjaci, to
jednak
dwa razy w yciu owadn mn impuls autobiograficzny, gdy zwracaem si do publicznoci.
(Prze. B. Bautowa)
Pierwszy fragment to pocztek pamitnikw Giuseppe Garibaldiego; drugi pochodzi ze
Szkaratnej litery Nathaniela Hawthornea.
atwo rozpoznawalne, jednoznaczne sygnay fikcyjnoci te oczywicie istniej - na przykad
pocztki typu in medias res, otwierajce tekst dialogi, nacisk pooony na histori jednostki
raczej ni zbiorowoci, a przede wszystkim wyrane sygnay ironii, jak w powieci Roberta
Musila Czowiek bez waciwoci, ktra zaczyna si dugim opisem pogody, penym
technicznych okrele:
Nad Atlantykiem sta ni barometryczny, ktry przesuwa si na wschd ku zalegajcemu nad
Rosj wyowi i na razie nie zdradza ochoty wyminicia go kierujc si ku pnocy. Izotermy
i
izotery czyniy swoj powinno. Temperatura powietrza utrzymywaa si we waciwym
stosunku do przecitnej temperatury roku.
76
(Prze. K. Radziwi, et al.) Musil pisze tak przez p strony, a potem zauwaa:
Sowem, by najlepiej okreli stan faktyczny, mimo i brzmi to moe troch starowiecko: by
po prostu pogodny dzie sierpniowy roku 1913.
Wystarczy jednak, bymy znaleli cho jedno dzieo fikcji nie wykazujce ktrejkolwiek z
wymienionych tu cech (moglibymy przytoczy dziesitki przykadw), a mielibymy
argument
przemawiajcy za tym, e nie istnieje bezsporny sygna fikcyjnoci. Ale, jak zauwaylimy
wczeniej, mog pojawi si elementy paratekstu.
140
W takim wypadku czsto nie decydujemy si wstpi do fikcyjnego wiata; ju si w nim
znajdujemy. Gdy po chwili zdajemy sobie z tego spraw, stwierdzamy tylko, e to co si nam
przydarza, jest snem. Jak powiedzia Novalis, Kiedy nisz, e ci si ni, jeste tu przed
przebudzeniem. Ale stan tego psnu - stan, w ktrym znajduje si narrator Sylwii - stwarza
wiele problemw.
W fikcji dokadne odniesienia do rzeczywistego wiata s tak cile ze sob powizane, e po
pewnym okresie spdzonym w wiecie powieci i po wymieszaniu elementw fikcji z
odniesieniami do rzeczywistoci czytelnik nie wie ju, gdzie dokadnie si znajduje. Stan taki
jest rdem pewnych dobrze znanych zjawisk. Najczciej czytelnik narzuca fikcyjny model
na rzeczywisto - innymi sowy, zaczyna wierzy w rzeczywiste istnienie fikcyjnych postaci
i
wydarze. To, e wielu ludzi uwierzyo i nadal wierzy w realne istnienie Sherlocka Holmesa,
jest tylko najsynniejszym z wielu moliwych przykadw. Jeli zdarzyo si pastwu
kiedykolwiek zwiedza Dublin w towarzystwie mionikw Joycea, wiedz pastwo z
pewnoci, e wszelkie prby oddzielenia miasta opisanego przez Joyqea od prawdziwego
Dublina staj si wkrtce (dla was i dla nich) zadaniem niesychanie trudnym; to poczenie
fikcji i rzeczywistoci stao si dzi duo atwiejsze, kiedy badacze ustalili tosamo
pierwowzorw Joyceowskich postaci. Gdy spacerujecie pastwo wzdu dubliskich
kanaw
lub wspinacie si na Martello Tower, zaczynacie myli Gogarthyego z Lynchem lub
Cranlym, a
modego Joycea ze Stefanem Dedalusem.
Mwic o Nervalu, Proust powiedzia, e ...dreszcz przebiega po plecach, kiedy czytamy
nazw Fontann w przewodniku kolejowym.6 Uwiadomiwszy sobie, e Sylwia jest
opowieci o czowieku, ktremu ni si sen, Proust ni o realnie istniejcym Yalois w
absurdalnej
6 Marcel Proust w: Contre Sainte-Beuve, tum. Sylvia Townsend Warner, w: Marcel Proust on
Art and Literature, Carroll and Graf, Nowy Jork 1984, s. 152.
141
nadziei, e odnajdzie dziewczyn, ktra staa si z kolei czci jego wasnych snw.
Jeli potraktujemy fikcyjne postacie powanie, bdziemy mieli do czynienia z niezwykym
rodzajem intertekstualno-ci: posta z okrelonego fikcyjnego dziea moe pojawi si w
innym dziele fikcji i w ten sposb funkcjonowa jako sygna prawdziwoci. Tak wanie
dzieje
si w Cyrano de Bergerac Rostanda pod koniec aktu 2, gdzie bohater przyjmuje pochway od
muszkietera przedstawionego jako dArtagnan. Obecno dArtagnana jest gwarancj
prawdziwoci historii o Cyrano - mimo e dArtagnan by mao istotn postaci historyczn
(znan gwnie dziki Dumasowi), Cyrano za - sawnym pisarzem.
77
Kiedy postacie fikcyjne zaczynaj migrowa z jednego tekstu do drugiego, znaczy to, e
pomnie w tym miejscu, e T. S. Eliot w swoim synnym eseju wyrazi pogld, i tu wanie
tkwi
rdo sukcesu Hamleta.
Wedug Eliota Hamlet powsta w wyniku poczenia trzech rnych tekstw rdowych, w
ktrych motywem jest zemsta, zwoka wynika z trudnoci w zamordowaniu chronionego
przez
stra krla, a szalestwo jest wiadomie wybranym i skutecznym rodkiem majcym na celu
upienie podejrze monarchy. Szekspir ze swojej strony zaj si problemem wpywu
matkiwinowajczyni
na syna, lecz nie by w stanie w sposb zadowalajcy naoy swojego motywu
na mao podatne tworzywo, jakim byy teksty rdowe. W ten sposb odwlekanie zbrodni
nie daje si tu wyjani koniecznoci ani warunkami, szalestwo za nie usypia
podejrzliwoci krla, lecz j wzmaga... I pewnie wicej jest takich osb, ktre uwaaj
Hamleta za dzieo artyzmu, poniewa jest interesujcy, ni takich, ktre uwaaj, e jest
interesujcy z tej racji, e jest dzieem artyzmu. Jest on literack Mon Liz7 (prze. Helena
Prczkow-ska).
Olbrzymia i wielowiekowa popularno Biblii duo zawdzicza swojej dyspersyjnej,
rozproszonej strukturze, ktra wzia si z tego, e Bibli pisao wielu rnych autorw.
Boska
komedia nie ma wcale dyspersyjnego charakteru, a jednak z powodu swej zoonoci, z
powodu wielkiej liczby postaci w niej wystpujcych i wydarze, o ktrych opowiada
(wszystko, co dotyczy nieba i ziemi, jak powiedzia Dante), kady jej wers mona
przenicowa,
wykorzysta jako magiczne zaklcie, albo jako wiczenie pamiciowe. Niektrzy fanatycy
posunli si tak daleko, e wykorzystali poemat w grach towarzyskich. Dzieo Dantego
podobnie jak Eneida Wergiliusza funkcjonowao w redniowieczu jako podrcznik
wrbiarstwa, niczym Centuries Nostradamusa (kolejny przykad sukcesu osignitego
7 T.S. Eliot, Szkice literackie, pod red. W. Chwalewika, PAX, Warszawa 1963. 144
dziki radykalnej, nieuleczalnej dyspersyjnoci). Ale cho Bosk komedi mona wywrci
na
nice, nie mona zrobi tego z Dekameronem, gdy kad opowie naley potraktowa jako
cao. Stopie, w jakim konkretne dzieo literackie moe zosta wynicowane, nie zaley od
jego wartoci estetycznej. Hamlet nadal jest fascynujcym dramatem (i sam Eliot nie
przekona
nas, bymy go mniej lubili), nie wierz jednak, by nawet fani Rocky Horror przyznali mu
szekspirowsk wielko. Tymczasem zarwno Hamlet jak i Rocky Horror s obiektami kultu,
gdy ich forma jest podatna na dyspersj, ten drugi za jest tak dyspersyjny, e pozwala
nam na rozmaite gry interakcyjne. Aby sta si witym Lasem, las musi by pokrtny i
powikany jak lasy druidw, a nie uporzdkowany niczym francuskie ogrody.
Istnieje wic wiele powodw, dla ktrych dzieo fikcji moe zosta naoone na prawdziwe
ycie. Musimy jednak rozway inny, daleko powaniejszy problem: nasz tendencj do
konstruowania ycia jakby byo powieci.
Wedug judeo-chrzecijaskich mitw o powstaniu wiata, Adam nada imiona wszystkim
zwierztom i rzeczom. Poszukujc przez dugie stulecia doskonaego jzyka (co bdzie
tematem mojej kolejnej ksiki), prbowano odtworzy pierwotny jzyk Adama, ktry
podobno
wiedzia, jak nazywa rzeczy i ywe istoty zgodnie z ich natur. Przez wieki wierzono, e
Adam by pierwszym autorem nomenklatury - to znaczy listy jednoznacznych nazw - na ktr
skaday si nazwy gatunkw naturalnych, i w ten sposb potrafi prawdziwie oznaczy
konie, jabka, dby. W siedemnastym wieku Francis Lodwick wyrazi pogld, e pierwotne
nazwy nie byy nazwami substancji, ale czynnoci; mwic inaczej, pierwotnie nie istniao
79
sowo oznaczajce pijcego ani sowo oznaczajce napj, bya za to nazwa czynnoci picia.
Lodwick twierdzi, e to wanie ze sfery czynnoci wziy si nazwy jej wykonawcy (pijcy),
przedmiotu (napj) i miejsca (pijalnia). Pogldy Lodwicka
145
wyprzedziy teori tego, co dzisiaj nazywa si gramatyk przypadkw (Kenneth Burk by jej
wczesnym przedstawicielem), zgodnie z ktr nasze rozumienie konkretnego terminu w
konkretnym kontekcie przybiera posta instrukcji: Powinien by czynnik dziaajcy,
przeciwdziaajcy, cel, i tak dalej. Krtko mwic, rozumiemy zdania, poniewa moemy
wyobrazi sobie krtkie opowieci, do ktrych odnosz si te zdania, nawet wtedy, gdy
oznaczaj jaki gatunek naturalny.
Podobn koncepcj odnale moemy w Kratylu Platona: sowo przedstawia nie rzecz sam
w sobie, ale rdo lub wynik dziaania. Forma dopeniacza sowa Jupiter to Dios, dlatego, e
to wanie pierwotne imi oznaczao najczciej wykonywan czynno krla bogw - to
znaczy, dion zen, kto, kto obdarza yciem. Podobnie anthropos (czowiek) mona
interpretowa jako uproszczon form wczeniejszej syntagmy, ktra znaczy kto, kto
potrafi
rozway to, co widzia.
I tak moemy powiedzie, e Adam (przykadowo) nie dostrzega tygrysw jako
jednostkowych
przedstawicieli pewnego gatunku naturalnego. Dostrzega konkretne zwierzta, wyposaone
w pewne morfologiczne waciwoci, o tyle, o ile bray udzia w okrelonym dziaaniu,
wchodzc w reakcje z innymi zwierztami i ze rodowiskiem naturalnym. Potem stwierdzi,
e
podmiot (zazwyczaj dziaajcy wbrew przeciw-podmiotowi, dcy do osignicia pewnych
celw i ujawniajcy si zazwyczaj w okrelonych okolicznociach) by tylko czci
opowieci
- opowie za jest nierozerwalnie zwizana z podmiotem, a podmiot jest nieodzown czci
opowieci. Tylko na tym etapie wiedzy o wiecie podmiot X-w-d z i a a n i u mg zosta
nazwany tygrysem.
Dzisiaj specjalici zajmujcy si problemami sztucznej inteligencji stosuj sowo rama na
oznaczenie schematw dziaania (takich jak wejcie do restauracji, pjcie na dworzec w celu
podry pocigiem, otworzenie parasolki).
146
Kiedy komputer nauczy si tych schematw, zdoa rozumie rozmaite sytuacje. Ale
psychologowie tacy jak Jerome Bruner twierdz, e w codziennym yciu zdajemy spraw z
naszych przey stosujc form opowiadania8, to samo dzieje si z Histori widzian jako
Historia rerum gestarum lub z narracj dotyczc minionych, rzeczywistych wydarze. Arthur
Danto powiedzia, e historia opowiada historie, a Hayde White mwi o historii jako
dziele
literackim.9 A. J. Greimas zbudowa ca teori semiotycz-n w oparciu o aktancyjny
model,
to jest pewnego rodzaju narracyjny szkielet przedstawiajcy najgbsze struktury kadego
procesu semiozy, tak e narracyjno jest... organizacyjn zasad kadego dyskursu.10
Nasze percepcyjne zwizki ze wiatem mog funkcjonowa, gdy ufamy wczeniejszym
opowieciom. Nie moglibymy w peni dostrzec drzewa, gdybymy nie wiedzieli (bo inni
nam
to powiedzieli), e jest ono produktem dugiego, rozwojowego procesu i e nie wyrasta z dnia
na dzie. Ta pewno jest czci naszego rozumienia, e drzewo jest drzewem, a nie
kwiatem. Przyjmujemy opowie, ktr przekazali nam nasi przodkowie, wierzc w jej
prawdziwo, cho dzi nazywamy tych przodkw naukowcami.
80
Nikt nie yje w bezporedniej teraniejszoci; wiemy rzeczy i wydarzenia dziki spajajcej
funkcji pamici, zarwno osobistej, jak i zbiorowej (historia i mit). Zawierzamy
wczeniejszym
opowieciom, kiedy mwic ja nie kwestionujemy twierdzenia, e jestemy naturaln
kontynuacj jednostki urodzonej (wedug naszych rodzicw lub
8 Jerome Bruner, Actual Minds, Possible Worlds, Harvard University Press, Cambridge,
Mass.
1986.
9 Zob. Arthur Danto, Analytical Philosophy of History, Harvard University Press, Cambridge,
Mass. 1965; Hayden White, Metahistory: The Historical Imagination in Nineteenth Century
Europe, John Hopkins University Press, Baltimore 1973; Jorge Lozann, El discurso historico,
Alianza Editorial, Madryt 1987.
10 A.-J. Greimas i Joseph Courtes, Semiotics and Language: An Analytical Dictionary, tum.
Lany Christ and Daniel Patte, Indiana University Press, Bloomington 1979.
147
te urzdu stanu cywilnego) w cile okrelonym czasie, okrelonego dnia, okrelonego roku i
w okrelonym miejscu. yjc z dwoma typami pamici (nasz indywidualn pamici, dziki
ktrej moemy opowiedzie, co robilimy wczoraj, i pamici zbiorow, ktra mwi nam,
gdzie
i kiedy urodzia si nasza matka), czsto je mylimy, jakbymy byli wiadkami narodzin naszej
matki (a take Juliusza Cezara) w taki sam sposb, jak bylimy wiadkami scen naszego
dotychczasowego ycia.
Ten splot indywidualnej i zbiorowej pamici przedua nam ycie, rozcigajc je wstecz w
czasie, jawi si nam jako obietnica niemiertelnoci. Uczestniczc w tej zbiorowej pamici
(poprzez opowieci starszych i przez ksiki), jestemy niczym Borges wpatrujcy si w
magicznego Alefa - punkt, w ktrym mieci si cay wszechwiat: w trakcie naszego ycia
moemy przey dreszcz emocji wraz z Napoleonem, kiedy nagy poryw zimnego wiatru
przetacza si nad wit Helen, moemy radowa si z Henrykiem V z powodu zwycistwa
pod Azincourt i cierpie z Cezarem na wie o zdradzie Brutusa.
atwo wic zrozumie, dlaczego fikcja tak bardzo nas fascynuje. Stwarza bowiem moliwo
nieograniczonego wykorzystania naszych umiejtnoci postrzegania wiata i rekonstruowania
przeszoci. Fikcja peni t sam funkcj co gry. Bawic si, dzieci ucz si y, poniewa
symuluj sytuacje, w ktrych mog znale si w swoim dorosym yciu. I poprzez fikcj my,
doroli, wiczymy nasz umiejtno organizowania naszego minionego i obecnego
dowiadczenia.
Ale jeli dziaalno narracyjna jest tak cile powizana z naszym codziennym yciem, czy
nie znaczy to, e interpretujemy ycie jak fikcj i e interpretujc rzeczywisto
wprowadzamy
do niej fikcyjne elementy?
Chciabym przytoczy tu pewn niepokojc histori, ktra zawsze w ewidentny sposb bya
opowieci fikcyjn - albowiem zbudowana jest na jawnych cytatach z fik148
cyjnych rde - a ktr wiele osb uznao, niestety, za prawdziw.
Nasza opowie zacza powstawa dawno temu, na pocztku czternastego wieku, kiedy Filip
Pikny zniszczy zakon templariuszy. Od tego czasu wymylono wiele historii dotyczcych
tajnych dziaa templariuszy, ktrzy przeyli masakr. Nawet dzisiaj powstaj dziesitki dzie
na ten temat, ktre na pkach ksigarskich wystpuj zazwyczaj pod hasem New Age.
81
W siedemnastym wieku ma swj pocztek inna opowie - o rokrzyowcach. Pierwsze
wzmianki o Bractwie R-okrzyowcw pojawiy si w manifestach Ranego Krzya
(Frama
fraternitatis, 1614, Confessio roseae crucis, 1615). Autor lub autorzy obu manifestw s
nieznani, przynajmniej oficjalnie, albowiem ci, ktrym przypisywano autorstwo tych tekstw,
zaprzeczali temu. Manifesty skoniy do dziaania ludzi, ktrzy uwierzyli w istnienie bractwa i
ktrzy pragnli przez sw aktywno wyrazi przemon ch wstpienia do tej organizacji,
gdy grupa miaa tajny charakter, a rokrzyowcy tradycyjnie twierdzili, e nie s
rokrzyowcami. Wynika z tego, e wszyscy, ktrzy pniej podawali si za
rokrzyowcw,
naprawd nimi nie byli. W rezultacie nie ma adnego historycznego dowodu na istnienie
rokrzyowcw, ale - z definicji - takiego dowodu by nie moe. W siedemnastym wieku
Heinrich Neuhaus potrafi wykaza, e zakon istnieje, uzasadniajc swoje twierdzenie
takim
oto niezwykym argumentem: Z tego prostego powodu, e zmieniaj imiona i nie mwi
prawdy o swoim wieku, e, jak sami przyznaj, przychodz i odchodz nie rozpoznani, kady
logicznie mylcy czowiek musi uzna, e bez wtpienia istniej (Pia et ultimissma
admonestatio defratribus Roseae Crucis, Gdask, 1618). W cigu stuleci, jakie miny od tego
momentu, stronnicy bractwa utworzyli niezliczone ezoteryczne grupy, podajce si za
jedynych prawdziwych spadkobiercw pierwotnych rokrzyowcw, posiadajcych
149
bezsporne dokumenty - ktre jednake nie mog by nikomu pokazane, jako e s tajne.
W osiemnastym wieku francuski odam Wolnej Masonerii zwany Szkockim
Wolnomularstwem
(znany rwnie jako Wolnomularstwo Templariuszy i Okultystw) sta si czci tej
fikcyjnej
konstrukcji. Szkoccy wolnomularze nie tylko wywodzili swoje pocztki od budowniczych
wityni Salomona, ale take twierdzili, e budowniczowie wityni powizani s z
templariuszami, ktrych tajna tradycja zostaa im przekazana za porednictwem
rokrzyowcw. Te tajne stowarzyszenia i moliwe istnienie Nieznanych Zwierzchnikw,
od
ktrych zaley los wiata, stay si przedmiotem dyskusji w dniach poprzedzajcych
Rewolucj Francusk. W 1789 Markiz de Luchet ostrzega, e w samym onie najgbszego
mroku powstao stowarzyszenie nowych istot, ktre znaj si nawzajem, cho nigdy si nie
widziay... Od jezuitw stowarzyszenie to przejo lepe posuszestwo, od masonw obrzdy
wtajemniczenia i ceremonie; a od templariuszy podziemne tajemnice i sw wielk
zuchwao
(Essai sur la secte des illumines, 1789).
Midzy 1797 a 1798, prbujc zrozumie przyczyny wybuchu Rewolucji Francuskiej, Abbe
Barruel napisa Memoires pour servir a lhistoire du jacobinisme, ksik rzekomo opart na
faktach, ktr czyta si jak tani powie sensacyjn. Rzecz zaczyna si, co oczywiste,
rozwaaniami na temat templariuszy. Po spaleniu na stosie Wielkiego Mistrza Molaya zakon
przeksztaci si podobno w tajne stowarzyszenie, ktrego celem byo obalenie papiestwa i
wszystkich monarchii oraz utworzenie oglnowiatowej republiki. W osiemnastym wieku
templariusze ci zawadnli wolnomularstwem i stworzyli swego rodzaju akademi (ktrej
niecnymi czonkami byli Wolter, Turgot, Condorcet, Diderot, dAlembert); wszyscy oni
odpowiadaj za powstanie ruchu jakobinw. Ale jakobini z kolei sami podlegali kontroli
jeszcze
bardziej tajnego stowarzyszenia, Bawarskich Iluminatw - z powoania krlobjcw. W ten
150
82
sposb Rewolucja Francuska, wedug Barruela, bya kocowym rezultatem wielowiekowego
spisku.
Nawet Napoleon zarzda raportw dotyczcych tajnych sekt. Autorem tych raportw by
Charles de Berk-heim, ktry - jak wikszo szpiegw i donosicieli - zdobywa informacje z
publicznych rde i przekazywa Napoleonowi, jako sensacyjne rewelacje, to wszystko, co
cesarz sam mgby przeczyta w ksikach markiza de Luchet i Barruela. Wydaje si, e
Napoleon by pod takim wraeniem tych przeraajcych opisw dyrektoriatu Nieznanych
Zwierzchnikw sprawujcych wadz nad wiatem, e czyni wszystko, aby przystpi do ich
ugrupowania.
Memoires Barruela nie zawieray adnych treci dotyczcych ydw. Ale w 1806 Barruel
otrzyma list od niejakiego kapitana Simonini, ktry twierdzi, e Mani (zaoyciel
manicheizmu)
i Starzec z Gr (wielki mistrz tajnego stowarzyszenia asasynw, a podobno te notoryczny
sojusznik templariuszy w pocztkowym okresie ich dziaalnoci) byli ydami; e masoneria
zaoona zostaa przez ydw, i e ydzi przeniknli do wszystkich tajnych stowarzysze.
Wydaje si, e list Simoniniego zosta sfabrykowany przez agentw ministra policji Josepha
Fouche, ktry ba si, e Napoleon, z powodw politycznych, nawie kontakt ze
spoecznoci francuskich ydw.
Barruel przestraszy si rewelacji Simoniniego i w prywatnej rozmowie powiedzia podobno,
e
publikacja listu mogaby doprowadzi do masakry ydw. A mimo to napisa esej, w ktrym
przyj pogldy Simoniniego, i cho zniszczy w tekst, pogoski o jego istnieniu zaczy ju
kry. Dopiero jednak w poowie wieku pogoski te zaowocoway istotnymi wydarzeniami,
kiedy to jezuici zaniepokoili si antyklerykalizmem przywdcw woskiego Risorgimento,
takich jak Garibaldi, powizanych z wolnomularstwem. Przyjli wygodne dla siebie
twierdzenie, e woscy karbonariusze byli agentami ydo-masoskiego sprzysienia.
151
Tymczasem w dziewitnastym wieku antyklerykaowie w podobny sposb starali si oczerni
jezuitw, usiujc wykaza, e zakon spiskuje przeciwko ludzkoci. Tak byo w przypadku
wielu
powanych autorw (od Micheleta i Quineta po Garibaldiego i Giobertiego); ale dopiero
powieciopisarz Eugene Sue nada rozgos podobnym zarzutom. W powieci Sue yd tuacz
zy Monsieur Rodin, ucielenienie wiatowej konspiracji jezuitw, jest niewtpliwie
romantyczn wersj Nieznanego Zwierzchnika. Monsieur Rodin powraca w ostatniej
powieci
Sue, Tajemnice narodu, w ktrej diabelski plan jezuitw ujawniony zostaje w
najdrobniejszych
szczegach, mwicych o ich zbrodniczej dziaalnoci, w dokumencie przysanym Rodinowi
(posta fikcyjna) przez gow zakonu ojca Roothaana (posta historyczna). Sue wprowadza
take inn fikcyjn posta, Rodolphea Gerolsteina z powieci Tajemnice Parya (bya to
prawdziwie kultowa ksika, do tego stopnia, e tysice czytelnikw sao listy do jej
bohaterw). Gerol-stein wchodzi w posiadanie tego dokumentu i odkrywa, , jak przebiegle
zorganizowany zosta ten piekielny spisek, ile przeraajcej boleci, potwornego zniewolenia,
okropnego despotyzmu narzuciby Europie i wiatu, gdyby miao mu si powie.
W 1864 po publikagi powieci Suego niejaki Maurice Joly, wychodzc z liberalnych pozycji,
napisa pamflet krytykujcy Napoleona III, w ktrym Machiavelli, reprezentujcy cynizm
dyktatora, rozmawia z Monteskiu-szem. Spisek jezuicki opracowany przez Suego (wraz z t
sam klasyczn formu cel uwica rodki) przypisany jest teraz Napoleonowi - w tekcie
83
tym znalazem co najmniej siedem stron, ktre s, jeli ju nie plagiatem, to przynajmniej
katalogiem hojnie przytaczanych i nieoznaczonych cytatw z Suego. Joly zosta aresztowany
za antycesarskie teksty, odsiedzia pitnacie lat w wizieniu, po czym popeni samobjstwo.
Tu Joly schodzi ze sceny, ale spotkamy go pniej.
152
W 1868 Hermann Goedsche, niemiecki pracownik poczty, ktry uprzednio publikowa
faszywe
i oszczercze traktaty polityczne, napisa pod pseudonimem Sir John Retcliffe popularn
powie pod tytuem Biarritz, w ktrej opisa okultystyczn ceremoni na cmentarzu w
Pradze.
Goedsche wzorowa si tu na napisanej w 1849 przez Dumasa w Jzefie Bahamo scenie
spotkania Cagliostra, szefa Nieznanych Zwierzchnikw, z grup innych Ilumina-tw, ktrzy
uknuli spisek zwany Afer Diamentowego Naszyjnika. Ale miast pisa o Cagliostro i jego
towarzyszach, Goedsche zmieni sceneri wydarzenia, wprowadzajc do przedstawicieli
dwunastu plemion Izraela - zbieraj si oni po to, by przygotowa podbj wiata przez
ydw,
szczegowo przepowiedziany przez wielkiego rabina. Pi lat pniej ta sama historia
wykorzystana zostaje w rosyjskiej broszurze (ydzi, panowie wiata), ale podana w taki
sposb, jakby bya powan relacj. W 1881 francuskie pismo Le Contemporain
przedrukowao t histori, twierdzc, e pochodzi z pewnego rda, od angielskiego
dyplomaty Sir Johna Readcliffa. W 1896 Francois Bournand zacytowa rozpraw wielkiego
rabina (ktrego nazwa Johnem Readclif) w swojej ksice Les Juifs, nos contemporains. Od
tej chwili poczynajc, fikcyjne spotkanie wymylone przez Dumasa, ozdobione pomysami
Suego, przypisane przez Jolyego Napoleonowi III przeistoczyo si w prawdziw rozpraw
wielkiego rabina i pojawio si ponownie w kilku innych miejscach.
Historia jednak nie koczy si w tym miejscu. Na przeomie wiekw Piotr Iwanowicz
Raczkowski (nie jest to fikcyjna posta, cho na to zasuguje), Rosjanin, aresztowany ongi za
udzia w rewolucyjnym, lewicowym stowarzyszeniu, zostaje donosicielem na usugach
policji,
wstpuje do prawicowej organizacji terrorystycznej znanej jako Czarna Sotnia i zostaje w
kocu mianowany szefem Ochrany, carskiej policji politycznej. Aby wesprze swego
politycznego mecenasa, hrabiego Siergieja Witte, w walce
153
z jednym z jego politycznych przeciwnikw, Elie de Cyo-nem, Raczkowski przeprowadzi
rewizj w domu Cyona; znalaz tam broszur, w ktrej Cyon przytoczy tekst Jolyego
krytykujcy Napoleona III - dokonawszy wprzdy paru poprawek, tak by te same sowa
oskarenia mc skierowa pod adresem Wittego. Poniewa Raczkowski, jak wszyscy
zwolennicy Czarnej Sotni, by zajadym antysemit (a wydarzenia te miay miejsce w czasie,
gdy toczya si sprawa Dreyfusa), stworzy now romantyczn wersj starego tekstu,
opuszczajc wszystkie odniesienia do Wittego i oskarajc ydw o spisek. Nazwisko
Cyon
nasuno mu myl o Syjonie i Raczkowski stwierdzi, e ydowski spisek ujawniony przez
yda moe wyda si bardzo wiarygodny.
Tekst napisany przez Raczkowskiego by najprawdopodobniej pierwszym rdem
Protokow
Mdrcw Syjonu. Protokoy s w oczywisty sposb dzieem fikcyjnym, gdy Mdrcy nazbyt
cynicznie ujawniaj w nich swoje niecne plany; i cho scena taka w powieci Suego mogaby
uj za rzecz prawdopodobn, trudno uwierzy, by w rzeczywistoci ktokolwiek mg si tak