You are on page 1of 154

MILCZENIE KWIATU

ESEJE ZEN

Opat

Zenkei Shibayama

MILCZENIE KWIATU
ESEJE ZEN

Przekad

BEATA I DARIUSZ STOBIECCY

WYn"A"\'\-'NICTWO

KRAKW

1998

Tytu oryginau angielskiego


A FLOWER DOES NOT TA LK

Redaktor serii
CEZARY WONIAK

Opracowanie graficzne
TADEUSZ GCSTAW WIKTOR

Opracowanie komputerowe
JAROSAW PAWOWSKI

Copyright by Charles E. Tuttle Company, Rutland - Vermont,


Tokyo - Japan 1993
Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo "A" ,
Krakw 1998

Na okadce
GESSHU 0618-1696)
Ksiyc

W YD A W N I C T W O " A"
ul. Rakowicka 21/3, 31-510 Krakw
E-ma il: apub@bcLkrakow.pl
www.awyd.com.pl

Druk i oprawa
"
ZAKAD GRAFICZNY "COLONEL S.c.

30-532 Krakw, ul.Dbrowskiego 16

ISBN 83-905347-1-1

MILCZENIE KWIATU

SPIS TRECI

WSTP
10
WPROWADZENIE
13

WACIWOCI ZEN
24

TRENING W ZEN
35

OSOBOWO W ZEN
44

ZAZEN WASAN
44
WPROWADZENIE
45
PIE ZAZEN MIS TRZA HUKUINA

47
TO HISTORYCZNE

Mistrz zen Hakuin- 47


III

III

Kilka sw na temat tytuu - 53

Struktura pieni - 5 5
57
PIE ZAZEN

111

Wprowadzenie - 57
111

Gwny tekst Zazen Wasan - 66

O)

Konkluzja - 80
90

SZE OBRAZKW PASTERSKICH


92

UWAGI WYJANIAJCE NA TEMAT SZECIU OBRAZKW PASTERSKICH

111

'* Pasterskie Obrazki Zen - 92 @ Umys-w - 93


Wybielanie czarnego wou - 93 O) Pasterz - 94111 Pta wiary - 95
III Rzga usiowa - 96 @ Krg - 96 Bibliografia - 97
III

Krtka biografia Jitoku - 98


99

OBRAZKI
@
@

1.Przebudzenie wiary - 99

III

2.Pierwsze wejcie (wkroczenie) - 103

3.]eszcze nie cakiem prawdziwy - 107

5. Obydwa zapomniane - 115

4.Prawdziwy umys - 111

6.Bawic si - 119

123

MILCZENIE KWIATU
150

PRZYPISY

WSTP

WSTP

Cay dzisiejszy wiat, zarwno Wschd, jak i Zachd, zdaje si prze


chodzi okres gwatownych konwulsji,czas mozolnych poszukiwa przed
narodzeniem si nowej kultury. Wiele napi w rnych czciach wiata
nie moe by spowodowanych jak jedn prost przyczyn. Jednym
z gwnych czynnikw takiego stanu rzeczy moe by fakt,e my,istoty
ludzkie,pomimo wielkiego postpu wiedzy naukowej,wci nie jestemy
wystarczajco przygotowani na przyjcie nowych warunkw pod wzgl
dem duchowym i etycznym.
Dlatego najbardziej palc potrzeb jest praca majca na celu wykreo
wanie nowej kultury ludzkiej poprzez denie do lepszego zrozumienia
ludzkiej natury i wyszego poziomu duchowoci. Aby radzi sobie ze zna
komitymi osigniciami naukowymi wspczesnych czasw,musimy osi
gn wyszy poziom osobowoci.
Zen przedstawia wyjtkow kultur duchow Wschodu, ktra w trak
cie swej dugiej historii osigna wysoki stopie wyrafinowania. Wierz,
e wartoci, ktre proponuje s uniwersalne i mog przyczyni si do
powstania nowej kultury duchowej naszych czasw. Jeli chodzi o zen,
wanym jego punktem jest to,e powinnimy rozumie go,dowiadcza
i y nim w rnych okolicznociach codziennego ycia. Bez wzgldu na
to,jak mae i pozbawione znaczenia mog by moje istnienie i moja praca
w charakterze roshiego zen, wierz, e wnios one jaki wkad do nie
skoczonej przyszoci.

MILCZENIE KWIATU

Pi lat temu, na uprzejme zaproszenie Fundacji Hazen, odbyem swoj


pierwsz podr z wykadami do Stanw Zjednoczonych. Od tamtej pory
czterokrotnie miaem okazj rozmawiania ze studentami i profesorami ame
rykaskich uczelni i uniwersytetw. Za kadym razem, w miar jak coraz
lepiej poznawalimy si nawzajem, coraz bardziej uwiadamiaem sobie
rnice i wyjtkowe cechy obu tradycji. Nie moemy tak po prostu powie
dzie, i istnieje tylko jedna prawda oraz e Wschd i Zachd s w istocie
tym samym. Jeli jednak obudzimy w sobie nasze prawdziwe czowiecze
stwo, uwiadomimy sobie, e pod przykryciem wszystkich rnic, na sa
mym dnie, istnieje irdo, ktre jest podstaw szczcia caej ludzkoci.
Jestem wdziczny za bezcenn moliwo wejcia w kontakt z ludimi Za
chodu, nie tylko ze wzgldu na powierzchown wymian kulturow, ale
dlatego, e z dowiadcze takich wynika uwiadomienie sobie niezmier
nie istotnej rzeczy: wszyscy jestemy istotami ludzkimi tego samego gatun
ku, yjcymi w tym samym momencie historii, wsplnie pracujcymi dla
dobra nowej ludzkiej kultury.
Chciabym take podzikowa Fundacji Hazen za pomoc w opubliko
waniu tej ksiki. Zawiera ona kilka esejw napisanych z rnych okazji:
niektre s wykadami wygoszonymi na uniwersytetach Stanw Zjedno
czonych, inne - tekstami wykorzystywanymi podczas seminariw, jeszcze
inne maj form lekkiej prozy, gdy sdz, e i w takiej formie mona
smakowa zen i cieszy si nim. Pomimo e wystpuj tu pewne powtrze
nia, zdecydowaem si przedstawi te eseje tak, jak byy pocztkowo uo
one.
Czowiekiem, ktry przekona mnie przed piciu laty do odbycia pierw
szej podry zagranicznej, by dr D. T. Suzuki. Czuj si szczeglnie za
szczycony mogc wczy do angielskiego wydania mojej ksiki napisane
przez niego wprowadzenie. Gboko wzrusza mnie myl, e jest ono ostat
ni prac napisan przez doktora Suzukiego pod koniec jego niezwyke
go, trwajcego dziewidziesit pi lat ycia. Dowiedziaem si piniej,
e nastpnego dnia po ukoczeniu tej pracy doktor Suzuki zachorowa,
a w dzie potem, wczesnym rankiem 12 lipca 1966 roku, zmar. Nawet

WSTP

teraz moje serce przepenia gbokie uczucie wdzicznoci dla doktora


Suzukiego za jego przyjai i wspania prac dla dobra Dharmy.
W ksice tej zawarta jest wic przyjai i dobre intencje rnych odda
nych przyjaci. Mam szczer nadziej, e praca ta, choby w niewielkim
stopniu, przyczyni si do osignicia prawdziwego zrozumienia pomidzy
Wschodem i Zachodem.
Zenkei Shibayama
Klasztor Nanzenji
Kioto

10

MILCZENIE KWIATU

WPROWADZENIE

Zen gosi, e jest "szczeglnym przekazem poza pismami, zupenie nie


zalenym od werbalizmu", ale to wanie mistrzowie zen s najbardziej
rozgadani i uzalenieni od wszelkiego rodzaju sowa pisanego. Prawie kady
znany mistrz pozostawi po sobie co, co znane jest jako "Powiedzenia"
(jap. goroku; chi. yu-Iu), ktre skadaj si zwykle z paradoksalnych stwier
dze cakowicie wykraczajcych poza granic zwykego ludzkiego logicz
nego rozumowania. Mistrzowie zdaj si by niezmiernie zadowoleni z te
go, e pozostawiaj czytelnikw zdezorientowanych tymi irracjonalnymi
i czsto oderwanymi od tematu wypowiedziami. Jednak naprawd wypo
wiedzi te spowodowane s gbok mioci i serdecznoci mistrzw, kt
rzy w ten sposb otwieraj swoim uczniom drog widzenia rzeczy w wy
szy sposb i umoliwiaj im uwolnienie si ze spltanej sieci relatywi
zmu. Wanie z powodu tego uwikania toniemy coraz gbiej i gbiej
w otchani intelektualnego pomieszania i problemw emocjonalnych.
Czcigodny Zenkei Shibayama, autor niniejszej ksiki, jest opatem kla
sztoru Nanzenji w Kioto. Jak przystao na dobrego mistrza zen, mwi i pi
sze - chocia wie, e kwiat ani nie mwi, ani nie pisze. Niniejsza ksika,
przeoona na angielski przez pani Sumiko Kudo, jedn z obiecujcych
uczennic mistrza, jest prologiem otwierajcym zbir mw opata wygasza
nych przy rnych okazjach zarwno do uczniw, jak i do szerszego audy
torium. Opat, swobodnie cytujc starych mistrzw z Przekazu Lampy, mwi

WPROWADZENIE

11

nam tutaj czym jest zen i jak si wyraa. Ksika moe suy jako dobre
wprowadzenie do studiw zen dla ludzi Zachodu.
Jedna z przytaczanych tu historii, z ycia Nansena (Nan-ch'uan p'u
yuan, 748 - 834), charakteryzuje postaw mistrza wobec ycia i nawet dzi
siaj moe by dla nas dobrym przykadem, jak y yciem zen. Bardzo
lubi t histori i chciabym, eby nasi czytelnicy, podajc drog stu
diw zen, szczeglnie utrzymywali j w umyle.
Kiedy Nansen pracowa w polu, koszc traw ze swoimi mnichami,
pewien wdrowny mnich zapyta go, gdzie jest droga do klasztoru Nanse
na. Podrny nie wiedzia oczywicie, e czowiek, ktrego pyta o drog
jest samym mistrzem Nansenem. Mistrz nonszalancko wycign przed sie
bie sierp, ktrym pracowa, i powiedzia - "Zapaciem za to 30 monet!" tak, jakby w ogle nie sysza pytania. Mistrz oczywicie wiedzia, e podr
ny oczekuje odpowiedzi na pytanie, ale bardziej pragn uwiadomi mu,
e zen to nie sprawa zbierania abstrakcyjnej wiedzy lub doskonalenia si
w przebiegych rozmowach filozoficznych. Zen to ycie konkretnym y
ciem wanie w tym momencie. Dlatego w odpowiedzi pojawia si rzeczy
wisty sierp w rce, a nie droga do filozoficznego zrozumienia w kla
sztorze.
Moemy przypuszcza, e podrujcy mnich nie by nowicjuszem, lecz
kim posiadajcym pewne dowiadczenie. Dlatego te, ciekaw odpowie
dzi Nansena rzek: "Nie interesuje mnie cena twojego narzdzia. Interesuje
mnie droga wiodca do Nansena". Mistrz ponownie w sposb widoczny
zignorowa pytanie, przynajmniej w jego dosownym znaczeniu, i powie
dzia: "Tnie bardzo dobrze!"
Jedn z najbardziej znaczcych cech charakterystycznych zen jest to, e
jest on daleki od mistycyzmu, zagadkowoci czy dyskursywnoci, jest ca
kowicie praktyczny, trzewy i mocno stojcy na twardym gruncie. Inn
cech charakterystyczn zen jest to, e ludzie nie tworz tu sztucznych
hierarchii i kiedy pracuj, w pracy uczestnicz wszyscy, bez wzgldu na
wiek, bez wzgldu na to, czy jest to starszy mistrz czy nowicjusz. Mistrz
Hyakujo (Pai-chang Huai-hai, 720

814) mwi: "Dzie bez pracy jest dniem

bez jedzenia". cile przestrzega on tego motta.

12

MILCZENIE KWIATU

Istniej tacy zachodni krytycy zen, ktrzy uwaaj, e orientalne podej


cie zen nie koniecznie odpowiada zachodniemu sposobowi mylenia, dla
tego Zachd musi mie czy te odkry wasn metod, dziki ktrej zen
bdzie mg sta si bardziej zrozumiay dla ludzi Zachodu. Z jednej stro
ny jest to prawda, ale z drugiej strony w -ogle nie jest to prawdziwe.
Z pewnoci Wschd, to jest Japonia i Chiny, ma za sob dug histori
zen i "zen" jest tam sowem znanym, a "satori" nie jest dziwnym i niedo
stpnym dowiadczeniem. Istnieje wic wyobraenie, e pod tym wzgl
dem Wschd ma naturaln przewag. Inaczej jest w przypadku ludzi Za
chodu, ktrzy - jak si uwaa - musz podchodzi do tego w zupenie
odmienny sposb.
Pozornie pogld taki moe wydawa si sensowny. Jednak w chwili,
gdy zen mwi nam, abymy cakowicie zmienili nasz zwyky sposb rozu
mowania, jest on rwnie odlegy dla ludzi Wschodu, jak i Zachodu. Trzeba
powiedzie, e zen uczy, i aby zrozumie na sposb zen to, e gra jest
gr, najpierw musimy zanegowa gr - gra nie jest gr - i dopiero
wtedy, gdy zrozumiemy negacj, afirmacja "gra jest gr" staje si rzeczy
wistoci. Owa tosamo przeciwiestw ley u podstaw caej myli zen,
jakkolwiek dziwne i nieracjonalne moe si to wydawa zarwno ludziom
Wschodu, jak i Zachodu.
Tak czy inaczej, nie zapominajmy, i aspiracj zen jest sprawi, bymy
mogli wejrze bezporednio w sam Rzeczywisto, by sam Rzeczywi
stoci, tak ebymy mogli powtrzy za Mistrzem Eckhartem: "Chrystus
co chwil rodzi si w mojej duszy" albo "Istnienie Boga jest moim istnie
niem". Utrzymujmy to w naszych umysach prbujc zrozumie zen, tak
jak wyjania nam go w niniejszej ksice wielebny Zenkei Shibayama.
Daisetz T. Suzuki
Matsugaoka Bunko
Kamakura

MILCZENIE KWIATU

WACIWOCI ZEN

Jak wiadomo, buddyzm - zaoony przez indyjskiego witego, Budd


Siakjamuniego - narodzi si w Indiach okoo dwa i p tysica lat temu.
W trakcie swojej dugiej historii rozprzestrzeni si na rne obszary Azji,

gdzie rozwin si na rozmaite sposoby, w kadym kraju ulegajc duemu


wpywowi miejscowej kultury.
Buddyzm, najprociej mwic skada si z dwch zasadniczych ele
mentw. Jednym z nich jest "niezrwnane, doskonae i najwysze satori",
ktre po dugich latach cikich poszukiwa osign Budda Siakjamuni.
Owo prawdziwe satori jest rdzeniem wszystkich buddyjskich nauk. Jest
yciem i duchem buddyzmu. Drugi element to rne nauki Buddy, ktre
wygasza po osigniciu satori przez czterdzieci pi lat swego ycia,
nauki, za pomoc ktrych wyjania i demonstrowa satori, jakiego do
wiadczy. Tak wic buddyzm opiera si na religijnym dowiadczeniu sa
tori, nauki za s wyraeniem i wyjanieniem owego dowiadczenia. Oczy

wicie, w osobie Buddy Siakjamuniego obydwa te elementy stapiaj si


w jedno i adnego z nich nie naley przyjmowa w oderwaniu od drugie
go. Jednak z czasem niektrzy ludzie uznali, e satori mona osign,
ograniczajc si jedynie do przyjcia i studiowania poszczeglnych nauk
Buddy, co spowodowao powstanie licznych szk oraz sekt buddyjskich.
Z drugiej strony istnieli ludzie uwaajcy, e tworzenie rnych sekt czy

szk jest odejciem od prawdziwego ducha buddyzmu, ktrym jest satori,

14

MILCZENIE KWIATU

i podkrelali konieczno przekazywania dowiadczenia satori zaoycie


la, stanowicego podstaw wszystkich jego nauk.
Mona powiedie, e zen jest szko, ktra kadzie nacisk wanie na
bezporedni przek3:z dowiadczenia satori, bdcego prawdziwym rdze
niem wszystkich nauk buddyjskich. Podczas gdy wikszo szk opiera
si na niektrych wybranych naukach lub sutrach pozostawionych przez
Siakjamuniego, zen oparty jest na satori, dowiadczeniu religijnym Buddy,
i wszystkie jego nauki czy wyjanienia traktuje jako co o drugorzdnym
znaczeniu.
Mistrz Esai (1141 - 1215), ktry wprowadzi zen do Japonii, okreli
jego pozycj i znaczenie w relacji do innych szk buddyjskich mwic:
"Jest fundamentem buddyzmu i podstaw wszystkich szk i sekt". W ten
sposb okreli zen jako prawdziwe rdo i ducha buddyzmu, ktry obej
muje wszystkie szkoy.
Satori jest religijn podstaw osobowoci Siakjamuniego jako Buddy,

jego nauki za s tego dowiadczenia wyraeniem, wyjanieniem lub opi


sem. Jest wic naturalne, e zen opierajcy si na dowiadczeniu satori
nazywa siebie "Podstaw Buddyzmu" i podkrela swj wszechobejmujcy
charakter stanowicy fundament innych szk buddyjskich.
Mona zatem rozumie zen w szerokim znaczeniu jako zen sam w so
bie czy te Prawd sam w sobie, w odrnieniu od wskiej, sekciarskiej
interpretacji okrelajcej zen jako szko buddyzmu. W tym szerokim zna
czeniu zen nie ogranicza si do samego buddyzmu, ale oznacza Prawd
czy te Absolut i jest podstaw wszystkich religii i filozofii; nie jest po
prostu rdzeniem buddyzmu, lecz pracuje dla pogbienia kadej religii czy
filozofii. Moe na przykad istnie zen chrzecijaski czy zen taoistyczny zenistyczna interpretacja chrzecijastwa czy taoizmu.
Kiedy pewien brytyjski dentelmen przyby do mojego Mistrza i posta
nowi studiowa pod jego kierunkiem. Jako koan! otrzyma synny ustp
chrzecijaski: "Bogosawieni ubodzy duchem". Koanem mog by rw
nie sowa w. Pawa: "Zewntrzny czowiek traci ycie, ale czowiek we
wntrzny jest dzie po dniu wskrzeszany".

------

WACIWOCI

ZEN

15

Pewien tekst zen mwi, e gdy konfucjonista o imieniu Kosangoku przy


szed studiowa pod kierunkiem mistrza zen Maido, otrzyma jako koan
znane konfucjaskie powiedzenie: "Czy sdzisz, e ukrywam To przed tob?
Nie ma niczego, co trzymam z dala od ciebie". Inna sawna konfucjaska
formua - "Tao - po prostu Jedno na wskro wszystkiego" - take uwa
ana jest dzisiaj za koan zen.
Doktor D. T. Suzuki w eseju zatytuowanym Zen Kabira przytacza poe
mat Kabira, pitnastowiecznego mistyka indyjskiego. Wci pamitam kil
ka linijek z tego wiersza. Brzmi one nastpujco: "Tylko jedno sowo. Nie
moe by drugiego sowa. A jednak tym Jednym Sowem odsune ode
mnie wszystkie ograniczenia". Zainteresoway mnie te wersety, gdy nie
mal dosownie powtarzaj one mondo

zen:

Pewien mnich zapyta Mistrza Seppo: - Jakie jest pierwsze sowo? Mistrz milcza. Mnich poszed do innego mistrza zen, Gosho, i opowiedzia
mu t histori. Gosho odpowiedzia mnichowi: - Jeste ju czowiekiem
drugiego sowa.
Z powodu jego transcendentalnej i fundamentalnej natury mona przy
j zen w jakiejkolwiek dziedzinie ludzkiej aktywnoci, gdy wykracza on
poza sekciarskie rnice filozofii i religii. W Japonii jest ceniony bez szcze
glnych konotacji religijnych. Od dawnych czasw intelektualici japo
scy interesuj si zen raczej jako wysoce wyrafinowan wartoci kulturo
w, a nie jako tradycyjn wiar religijn.
Dziki swej transcendentalnej i fundamentalnej naturze, zen nie jest
ograniczony przez jakiekolwiek ustalone idee czy zwyczaje, ale wyraa si
swobodnie, czynic twrczy uytek ze sw i idei. W przyszoci moe sta
si to znaczcym drogowskazem dla rozwoju kultury na Wschodzie i na
Zachodzie. Rozumiem przy tym, e mwienie o wzajemnym zrozumieniu
czy te jednoci kultury Wschodu i Zachodu ma niejako dwa znaczenia.
Pierwsze z nich odnosi si do poziomu wymiany, na ktrym Wschd i Za
chd przyjmuj wszystko to, co w innej kulturze jest dobre, aby uzupeni
swe braki i ulepszy wasn kultur. Drugie znaczenie dotyczy bardziej
zasadniczego, gbszego zrozumienia, gdzie Wschd i Zachd pozostajc

MILCZENIE KWIATU

16

wiadome wyjtkowoci swoich tradycji i kultur, poszukuj zasadniczej bazy


i podstawy wzajemnych rnic. W ten sposb, pogbiajc wasn kultur,
mog zyska nowe wartoci i nowe ycie, oparte na wsplnej dla caej
ludzkoci Prawdzie. Wanie zen moe przyczyni si do najlepszej wy
miany w tym drugim znaczeniu.
A do tego miejsca staraem si wyjani pozycj zen w buddyzmie
i wskaza rol, jak moe on odegra w religii, filozofii i kulturze. Wielu
ludzi w Japonii uwaa obecnie, e naley odzrni szko buddyzmu zen
od autentycznego zen. Uwaaj, e zen w tym szerszym znaczeniu, jako
Prawda sama w sobie, moe by rozumiany i uywany przez ca ludz
ko, moe pomc zbudowa i oywi charakter jednostki oraz pogbi
jej myl.

CZTERY MAKSYMY
Istniej cztery maksymy, tradycyjnie przyjmowane jako wyjanienie wa
ciwoci i ideaw zen. Byy to pierwotnie proste chiskie zwroty:

1. Przekaz poza pismami


2. Nie opieranie si na literaturze
3. Bezporednie wskazywanie na umys
4. Osignicie Stanu Buddy przez wgld we wasn Natur
Nie wiadomo, kto po raz pierwszy uy tych maksym zen, ale musiao
to mie miejsce we wczesnym okresie dynastii Tang, to jest w sidmym
wieku w Chinach, kiedy Chiczycy zaczynali stopniowo docenia zen. Mnisi
zen, ktrzy podali w tych czasach za naukami Bodhidharmy, odrzucili
scholastyczne, buddyjskie opieranie si na studiowaniu sutry i utrzymywa
li, e prawdziwym yciem i duchem buddyzmu powinno by dowiadcze
nie satori. Moe wanie oni pierwsi zaczli uywa tych czterech linijek
w charakterze swoich maksym religijnych.

WACIWOCI

ZEN

17

Przekaz poza pis mam i


w buddyzmie istnieje wiele pism, ktre Budda Siakjamuni przekazy

wa w rnym czasie i w rnych miejscach podczas swego ycia. Z bie


giem historii powstao wiele szk buddyzmu opierajcych si na poszcze
glnych pismach. Jednoczenie uczeni przeprowadzali nad pismami scho
lastyczne badania, lecz mieli skonno do nadawania zbyt duego zna
czenia metafizycznym czy te filozoficznym interpretacjom sutf.
Pierwotnie pisma te byy tekstami prbujcymi wyjani dowiadcze
nie satori, ktre osign osobicie Budda Siakjamuni. To wanie dowiad
czenie satori jest tym, co nadaje ycie pismom. Nie mona osign satori
poprzez czytanie sutr na poziomie scholastycznym. Z chwil, gdy dowiad
czenie zostaje wyraone w formie konceptualnej, zyskuje wasn obiek
tywno, ktra moe by traktowana niezalenie. Dlatego istnieje niebez
pieczestwo mylnego zrozumienia pojcia jako samego dowiadczalnego
faktu, podczas gdy samo dowiadczenie zostaje zapomniane i w kocu
staje si martwe. Zen wystpuje mocno przeciwko takiej tendencji i usil
nie przestrzega nas, ebymy nie przywizywali si do jakichkolwiek pism,
ktre s niczym pozbawione ycia zapiski.
W Dento-roku (Przekaz Lampy) mamy nastpujce mondo:
Pewnego razu pewien mnich, ktry znany by jako dobry komentator
pism, przyszed odwiedzi mistrza zen Enkana. Enkan zapyta gocia:
- Ktr sutr najbardziej lubisz komentowa?
- Lubi komentowa Sutr Kegon - odpowiedzia mnich.
Wwczas Enkan zapyta go:
- O ilu wiatach Dharmy wspomina Sutra Kegon?

- S w niej wymienione cztery rodzaje wiatw Dharmy - odpar dumnie uczony mnich i kontynuowa sw elokwentn mow na temat filozo
fii Sutry Kegon. Enkan sucha w milczeniu. Gdy uczony mnich skoczy
mwi, Enkan podnis wachlarz, ktry akurat trzyma w rce i zapyta:
- Do ktrego wiata Dharmy naley to?
W odpowiedzi uczony mnich nie mg wypowiedzie ani sowa. Enkan
zakoczy wic:

18

MILCZENIE KWIATU

- Twoja wiedza jest bezuyteczna, prawda? Jest jak lampka pod wie
ccym socem. Wydaje si pozbawiona wiata.
Kolejny przykad znajdujemy w Hekigan-roku (Zapiski Bkitnej
Skay):
By kiedy w Chinach cesarz zwany Bu-tei, gorliwy wyznawca buddy
zmu. Zaprosi on do swojego paacu synnego mistrza zen, Fundaishi, i po
prosi go o wygoszenie wykadu na temat Sutry Diamentowej Pradni.
Cesarz i cae szlachetne zgromadzenie siedzieli w wielkiej sali, oczekujc
na pouczajcy wykad Fundaishiego. Fundaishi spokojnie podszed do
pulpitu. Kijem, ktry trzyma w rce, uderzy w st przed sob, a nastp
nie bez sowa zszed z mwnicy. Cesarz i audytorium byli skonsternowani,
ale znalaz si wrd nich filozof nazwiskiem Shiko, ktry owiadczy:
"Wasza Wysoko, wykad na temat Sutry Diamentowej Pradni jest sko
czony!"
Jeeli mgbym pody za dobrym przykadem starych mistrzw i ra
czej uderzy w st, ni pisa esej na temat waciwoci zen, byaby to
naprawd idealna demonstracja zen. W kadym razie, mistrzowie zen za
wsze prbuj pomc nam uwiadomi sobie, e jakkolwiek wielka moe
by konceptualna wiedza i zrozumienie, w obliczu rzeczywistego dowiad
czenia pojcia s jak patki niegu spadajce na poncy ogie.
Nie opieranie si na literaturze

Prawdziwe ycie i duch zen s faktem empirycznym. Nie opieraj si


one na literaturze, to jest na tym, co zostao wyraone w pimie lub mowie
i co funkcjonuje w obrbie dualistycznych ogranicze. Od samego poczt
ku ludzkiej samowiadomoci, istoty ludzkie popeniaj bd, mylc do
wiadczalny fakt z jego wyraeniem w pismach, ktre s jedynie pojcio
wymi cieniami faktu. Mamy skonno wierzy, e w pismach i sowach
istnieje dowiadczenie. Zen, ktry utrzymuje, e podstaw jest bezpore
dnie, autentyczne przeycie, traktuje pisma i ustne przekazy jako co o zna
czeniu drugorzdnym.

WACIWOCI

ZEN

19

Z tego punktu widzenia mistrz Eisai owiadcza: "Pozytywnie - wszyst


kie sutry wyraaj zen. Negatywnie - nie ma jakiegokolwiek sowa, ktre
moe by wyraeniem zen". Tak wic afirmujcy punkt widzenia jest jed
noczenie negujcym punktem widzenia, a obydwa nie wskazuj na nic
innego, jak tylko na sam Prawd.
W Dento-roku (Przekaz Lampy) zapisane jest mondo:
By sobie kiedy mistrz zen, nazywany Sekito (700 - 790). Przybywao
do niego wielu mnichw, aby studiowa pod jego kierunkiem. Jednak Se
kito nie udziela im adnych nauk. W kocu mnisi stracili cierpliwo i pew
nego dnia zaczli gwatownie nalega, by mistrz wygosi mow. Ku ich
zaskoczeniu Sekito tym razem z atwoci si zgodzi. Poleci dyurnemu
mnichowi obwieci dzwonkiem, e bdzie wygoszony wykad. Wszyscy
mnisi zebrali si w sali. Mistrz spokojnie podszed do pulpitu i powiedzia:
"Od wyjaniania sutr s uczeni specjalizujcy si sutrach. Od wyjanie
filozoficznych s filozofowie. Ja jestem mistrzem zen, a wy powinnicie to
sobie uwiadomi" - to mwic zszed z podwyszenia i powrci do swo
jego pokoju.
Oczywicie mnisi poprosili go, by wygosi mow, poniewa chcieli
pozna prawdziw, zenistyczn interpretacj buddyzmu. Ich nauczyciel,
Sekito, by wyranie wiadomy tego, czego oczekiwali jego uczniowie.
Gdyby zechcia, mgby im przekaza dobr, filozoficzn interpretacj za
sad buddyzmu. By jednak dobrym mistrzem zen i doskonale wiedzia, jak
bezuyteczne byoby tego rodzaju podejcie. Dlatego te zademonstrowa
swoj nauk poprzez dziaanie bezporednie. Dla czowieka zen nie ma
lepszej demonstracji Prawdy i nie moe by bardziej serdecznych wyja
nie ni te. Zwykle jestemy zbyt przywizani do logicznych tumacze.
Jakkolwiek dokadne i szczegowe mog by, ostatecznie krc si jedy
nie w kko i nigdy nie dotykaj samego dowiadczenia.
Mistrz Tokusan by jeszcze surowszym mistrzem zen. Pewnego razu
jaki mnich przyszed si z nim spotka. Zgodnie z buddyjskim zwycza
jem, zanim zada pytanie, pokoni si przed mistrzem. Jednake nim sko
czy si kania, Tokusan uderzy go swoim kijem. Mnich nie rozumiejc,
o co chodzi, powiedzia:

20

MILCZENIE KWIATU

- Wanie kaniaem si przed tob i jeszcze nie zadaem ci adnego


pytania, dlaczego wic mnie uderzye?
- Nie ma sensu czeka, a zaczniesz mwi. - Taka bya odpowied,
jakiej udzieli mu Tokusan. W tym zupenym odegnaniu si od sw mamy
dostrzec, jak powany jest nacisk zen na samo dowiadczenie.
Jak zatem moglibymy doj do bezporedniego dowiadczenia samej
fundamentalnej Prawdy? Odpowied stanowi dwie kolejne maksymy: "Bez
porednie wskazywanie na Umys" oraz "Osignicie stanu Buddy poprzez
wgld we wasn Natur".
Bezporednie wskazanie na Umys

Zen naucza tutaj, e jeli chcemy dowiadcza Prawdy, Rzeczywistoci


samej w sobie, musimy raz na zawsze wyj ze lepej uliczki dualistyczne
go ludzkiego intelektu.
Uyte tutaj sowo "Umys" ma przedstawia Fundamentaln Absolutn
Prawd. Umys nie odnosi si tu do myli czy te emocji ani do ludzkiej
psychiki, ktra jest przedmiotem bada naukowych. Nie jest take wiado
moci ani psyche, ktrymi zajmuj si psychiatrzy. Kiedy wychodzimy
poza to wszystko, zacieramy to i przekraczamy zwizane z tym ogranicze
nia, po raz pierwszy moemy osign Umys, ktry jest rwnie Umysem
Buddy, Umysem Absolutnym, Duchowoci czy te Prawd.
"Bezporednie wskazywanie" oznacza odrzucenie wszystkich ustalonych
idei i stanie si jednym z Rzeczywistoci, Prawd sam w sobie, bez ad
nego porednictwa.
Kiedy mistrz Sekito by jeszcze odbywajcym trening mnichem, wraz
z innymi mnichami uda si pewnego dnia na gr, aby pracowa. Gdy
doszli do wskiej cieki, gszcz winoroli i pnczy uniemoliwi im dal
szy marsz. Mnich idcy na czele grupy odwrci si nagle do Sekito i po
wiedzia:
- Wszdzie s pncza, nie moemy dalej i. Czy mgby poyczy mi
ten wielki n, ktry masz?

WACIWOCI

ZEN

21

Sekito wydoby z pochwy swj wielki, grski n i bez sowa wysun


ostrze w kierunku wsptowarzysza.
- Przesta si wygupia! Podaj mi rkoje! - krzykn przestraszony
mnich, cofajc rk. Odpowiedi Sekito bya ostrzejsza ni ostrze noa.
Powiedzia:
- Jaki jest poytek z rkojeci?
Mnich w odpowiedzi nie mg wypowiedzie ani sowa.
Lubimy trzyma si rkojeci, ktrej znaczenie jest drugorzdne, i ca
kowicie mijamy si z Prawd. Sekito nakania do bezporedniego uchwy
cenia fundamentalnej Prawdy. Widzimy tutaj prawd bezporedniego wska
zania.

Osignicie stanu Buddy poprzez wgld we wasn Natur


Jest to bardzo wana maksyma, ukazujca cel zen. Najpierw wyjani
to wyraenie dosownie.
W powyszym wyraeniu "Natura" nie jest czym, co kady zdobywa
po narodzinach, ale jest "prawdziw, wrodzon Natur, z ktr kto pier
wotnie si urodzi". Jest to Natura Absolutna, leca u samych podstaw
egzystencji.
Zen nie mwi, i t absolutnie Podstawow Natur trzeba "pozna", ale
e trzeba w ni "wejrze". Jest to unikalna cecha zen. Natura odnosi si do
rzeczywistoci religijnej, ktra nie ma formy, i zen woli uywa tu kon
kretnego wyraenia "widzie" ni intelektualnego "wiedzie". Czynic tak,
zen zakada, e owa podstawa musi by faktem istotnie dowiadczanym
przez kadego, a nie tylko wiedz, ide czy koncepcj na jej temat.
To religijne dowiadczenie wejrzenia we wasn natur jest po ja
posku nazywane kensho. Czowiek osiga przez nie swoj religijn oso
bowo. W terminologii chrzecijaskiej jest zbawiany przez Boga. W ter
minologii buddyjskiej "osiga stan Buddy". Dlatego te czwart maksym
mona sparafrazowa w nastpujcy sposb: "poprzez fakt religijnego do
wiadczenia czowiek osiga swoj Natur Buddy".

22

MILCZENIE KWIATU

Sowo "Budda" r9zumie si dzisiaj czsto w znaczeniu jakiego ze


wntrznego absolutu i istoty transcendentalnej. Tutaj jednak termin "Bud
da" uyty jest w jego oryginalnym sanskryckim znaczeniu, a mianowicie
"owiecony". Jest to rzeczownik pospolity, ktry moe przyj liczb mno
g. Nie odnosi si on do jakiejkolwiek wszechmocnej, absolutnej istoty
znajdujcej si na zewntrz nas, ale do istoty ludzkiej. W Pieni Zazen
napisanej przez Hakuina termin "Budda" pojawia si ju w pierwszej linij
ce - "Wszystkie istoty s Buddami" . Tutaj sowo to uywane jest w tym
samym znaczeniu i moecie zrozumie znaczenie terminu "Budda" uywa
nego w niniejszym eseju.
Ostatnie dwie maksymy, "Bezporednie wskazywanie na Umys"
i "Osignicie stanu Buddy poprzez wgld we wasn Natur", mona by
streci nastpujco: zen uczy nas, aby wyj poza dualistyczne rozrnie
nia naszej zwykej wiadomoci oraz tego, eby bezporednio i rzeczywi
cie by jednym z Prawdziw Natur. Zen utrzymuje, e trzeba otworzy
swoje duchowe oko na now perspektyw i powsta do ycia jako nowy
czowiek. Jednak ten rodzaj teoretycznej interpretacji jest niczym wypcha
ny lew. Wyglda jak lew, ale nie jest ju prawdziwym, ywym lwem. Mi
strzowie zen nigdy nie czuj si znueni bezporednim wskazywaniem na
Umys - zawsze prezentuj swoim uczniom jasne, ywe dowiadczenie
religijne.
W Dento-roku znajduje si pewne mondo. Dziao si to za Dynastii
Tang w Chinach, w czasie, gdy synny mistrz zen Yakusan (750 - 834)
wci jeszcze odbywa trening jako mnich. Pewnego razu odwiedzi on
mistrza Sekito i zapyta:
- Syszaem, e ostatnio pojawili si na poudniu ludzie, ktrzy mwi
o "wskazywaniu bezporednio na Umys i osiganiu stanu Buddy poprzez
wgld we wasn Natur". C mogoby to oznacza?
Sekito odpowiedzia:
- Ani afirmacja, ani negacja nie zadziaaj. Obydwie bezporednio mi
jaj si z Tym!
Yakusan poczu si kompletnie zagubiony i nie wiedzia, jak ma inter
pretowa t odpowiedz. Gdy pyta dalej, Sekito pouczy go, aby uda si

WACIWOCI ZEN

23

do innego mistrza, Baso, yjcego na zachodzie. Zgodnie z t rad Yaku


san odby dug podr, by spotka si z Baso i zada mu to samo pytanie,
na ktre Baso udzieli zupenie nieoczekiwanej odpowiedzi:
- Widzisz, czasami podnosz brwi, a czasami przewracam oczami. Cza
sami jest to dobre i afirmujce, a czasami ze i negujce.
Na szczcie Yakusan dziki temu wyjanieniu mg przejrze Prawd.
Monda to pokazuje nam, jak bardzo mistrzowie zen staraj si odebra

nam nasz rozrniajc wiadomo i intelektualne rozumowanie, ktre


nas krpuj. S to prawdziwi mistrzowie zen, ktrzy wskazuj bezpore
dnio na Prawd Absolutn i ktrzy, rwnie bezporednio i konkretnie,
prbuj przedstawi swoim uczniom sposobno przebudzenia si do Praw
dziwej Jani. I tutaj znowu moemy dostrzec unikaln waciwo zen.
Jak moglicie zauway, wielokrotnie wspomniaem tutaj o odrzucaniu,
bd przekraczaniu, dualistycznej wiedzy. Jest tak dlatego, e w zen istot
ne znaczenie ma fakt dowiadczenia - nie twierdz jednak, e podejcie
intelektualne jest znaczenia pozbawione. Waciwe zrozumienie i koncep
cje mog si przyczyni do wzajemnego zrozumienia pomidzy ludmi
Wschodu i Zachodu, mog rwnie pomc ludzkim istotom rozwin now
kultur. Jednak zen jako religia, jest religi czystego ludzkiego urzeczywi
stnienia lub samoprzebudzenia. Uczy nas - istoty ludzkie - osign safari
i y w tym wiecie nowym yciem, jako nowy czowiek, czowiek safari.
Zen utrzymuje, e tej wewntrznej przemiany naley dokona samodziel
nie, e czowiek moe osign swoj osobowo zen sam poprzez we
wntrzne poszukiwania, a nie opierajc si na czymkolwiek zewntrznym.
Gosi, e czowiek posiada moliwo osignicia safari. Powinno to by
radosn wiadomoci dla ludzkich istot. Jednak nage odrzucenie acucha
ignorancji i rozrniania nie jest dla nikogo atwe. Wymaga bardzo silnej
woli; czowiek musi szczerze poszukiwa swojej prawdziwej Jani w sobie
samym. Tak wic w zen potrzebny jest ciki trening, a ten nigdy nie
ogranicza si do atwych rodkw. Dlatego w nastpnym rozdziale om
wi trening w zen.

MILCZENIE KWIATU

TRENING

ZEN

Zen jest drog cakowitej samorealizacji: yjca istota ludzka, poda


jca drog zen moe osign satori, a nastpnie y nowym yciem jako
Budda, czyli czowiek owiecony. Kroczcy drog zen nie prosi o jakkol
wiek pomoc zewntrzn, w osiganiu doskonaej osobowoci zen nie po
lega na niczym innym ni na sobie samym. A zatem zen opiera si na
naturze ludzkiej i w tym sensie jest on cakowicie racjonalny. Z drugiej
strony, poniewa zen utrzymuje, e dowiadczenie satori posiada najwy
sz donioso, nazywany jest czasem religi mistyczn. Chocia uywam
sowa "mistyczny", zen nie jest mistycyzmem w zwykym sensie - dlatego,
e jego urzeczywistnienie czy te przebudzenie przychodzi w wyniku du
gotrwaego treningu. W zen trening jest niezbdny do dowiadczenia Praw
dy Wasnej Natury.
We wstpie do Mumonkan (Bezbramna Brama), jednego z najsynniej
szych tekstw zen, znajduje si pewien znany ustp: "Wielkie Tao nie ma
bramy. Istniej nieskoczone drogi do niego prowadzce". Zgodnie z pier
wotnym stanowiskiem zen, kroczc drog zen nie musimy kierowa si
tradycyjnym wzorem treningu. Wielkie Tao nie ma bramy; nie ma adnych
ustalonych regu czy procedur, ktrych naleaoby przestrzega studiujc
zen. To jest wyjtkowa cecha zen. Zachca nas on, aby swobodnie wej
z dowolnego kierunku. W pewnym tekcie zen znajduje si stosowna hi
storia:

TRENING W ZEN

25

Pewnego razu mody mnich o imieniu Kyosho przyby do mistrza zen


Gensha (831 - 908), aby studiowa pod jego kierunkiem.
- Przybywam tutaj w poszukiwaniu Prawdy - powiedzia Kyosho. Gdzie mog zacz zagbia si w zen?
Na to mistrz Gensha zapyta:
- Czy syszysz szemranie grskiego strumienia?
- Tak, Mistrzu - odpowiedzia Kyosho.
- Wejdi do zen stamtd! - Brzmiaa odpowiedi mistrza.
Nieco piniej, wiecki uczony zen, Kyo, opowiedzia t histori mi
strzowi An z Sengan i zapyta:
- Poniewa Kyosho odpowiedzia, e syszy szum strumienia, gdy Gen
sha zapyta, czy go syszy, Gensha mg poradzi mu, aby wszed do zen
stamtd. Jeli jednak Kyosho powiedziaby, e nie syszy, jakiej instrukcji
udzieliby mu mistrz Gensha?
An zawoa nagle:
- Panie Kyo!
- Tak, Mistrzu! - Odpowiedzia Kyo.
- Wejdi do zen stamtd! - Odrzek mistrz.
Zauwacie, jak cakowicie swobodny by mistrz w kadej sytuacji. Na
prawd, wielkie Tao nie ma bramy, a droga do zen jest otwarta wszdzie.
Jednak mog gosi to jedynie ci, ktrzy rzeczywicie tego dowiadczaj.
Ci, ktrzy nie przebudzili si do tej Prawdy, nie atwo bd mogli si z tym
zgodzi, poniewa przewanie yjemy pod wpywem rnych niepomyl
nych okolicznoci, ktre przeszkadzaj nam w otwarciu oczu na Prawd,
w przeyciu religijnego dowiadczenia.
Istoty ludzkie rozwiny wyjtkowo wyrafinowan kultur, w ktrej yj
przepenione wszelkimi moliwymi pragnieniami. Denia religijne, po
szukiwania duchowe dotyczce tego, co wieczne, s wyrazem szlachetne
go ludzkiego pragnienia. Jest to denie wycznie ludzkie, tsknota dla
czowieka podstawowa. Jeli kto odczuwa to duchowe pytanie, t tskno
t, bdzie naturalnie prbowa j zaspokoi. Jedn moliw metod du
chowych poszukiwa jest stosowanie praktyk religijnych.

26

MILCZENIE KWIATU

Zen, a szczeglnie zen szkoy Rinzai, podkrela zasadnicz donioso


religijnego dowiadczenia, ktre zaspokaja ludzk tsknot religijn, i utrzy
muje, e istota religii ley wanie w dowiadczeniu religijnym. W czasach
pierwszych mistrzw zen nie istniay ustalone metody treningu, a jednak
w sposb naturalny przekroczyli oni duchow ciemno, po ktrej nast
pia chwila religijnego przebudzenia. Wszyscy oni byli prawdziwymi ge
niuszami religijnymi - potrafili osign satori zupenie samodzielnie.
Na przykad Tokusan Sengan (782 - 865), w czasach, gdy jeszcze nie
zostay ustalone metody i dyscyplina treningu zen, przeszed przez typo
we dla zen poszukiwania i proces treningowy. By on jednoczenie czo
wiekiem wysoko wyksztaconym, przez co jego poszukiwania w dziedzi
nie zen stanowi bardzo interesujcy przykad.
Tokusan mieszka w pnocno-zachodnim grskim rejonie Chin, gdzie
przez pewien czas prowadzi studia akademickie nad buddyzmem. Sta si
tam autorytetem w kwestii Diamentowej Sutry i jego wielka erudycja zy
skaa powszechne uznanie. Pewnego dnia usysza, e w poudniowych
Chinach zdobywaj wpywy buddyci zen mwicy o "przekazie poza pi
smami i nie opieraniu si na literaturze". Dla uczonego byo to nie do
przyjcia. Tokusan oburzy si na takie nauki. Jako e by dumny i przeko
nany co do swoich zdolnoci w dziedzinie filozofii buddyjskiej, oznajmi:
- Doprowadz do upadku t jaskini diabw zen i zniszcz ich
wszystkich!
Nastpnie w rzecznik Diamentowej Sutry wyruszy na poudnie, za
bierajc ze sob wszystkie notatki i zapiski ze swoich dugoletnich stu
diw jej powiconych.
W jaki dziwny sposb wiedza czy intelektualne zrozumienie nie mog
w peni usatysfakcjonowa czowieka. W gbi swojej osobowoci odczu
wa on jaki brak. Takie gbokie wewntrzne pytanie nazywa si prawdzi
wym poszukiwaniem religijnym. W istocie Tokusan wykona wanie pierw
szy krok na drodze swojego treningu religijnego. W treningu konieczne
jest bowiem wewntrzne pytanie czy wewntrzny impuls.
Tokusan zamierza pj najpierw do lecego w centralnych Chinach
Ryotan, gdy tam na pewnej grze y synny mistrz zen Soshin. Gdy do-

TRENING W ZEN

27

tar do podna gry, napotka przydron herbaciarni i pomyla, e


przed wejciem na gr dobrze byoby co przeksi. Zoy zamwienie
u starej kobiety w herbaciarni. Trzeba doda, e w jzyku chiskim prze
kska to "tenjin", co znaczy dosownie "rozjani umys". Najwidoczniej
staruszka z herbaciarni nie bya zwyk kobiet, gdy zapytaa Tokusana:
- Co masz w tym pudeku na plecach?
- A, tam - powiedzia Tokusan - mam tam najcenniejsz sutr, nazywa-

n Sutr Diamentow
W tym momencie nastawienie starej kobiety ulego zmianie.
- Wic to tak! - wykrzykna. - Zatem mam do ciebie pytanie. Jeeli
potrafisz na nie odpowiedzie, podam ci lunch. Jeli jednak nie uda ci si
udzieli zadawalajcej odpowiedzi, przykro mi, ale bdziesz musia odej
bez przekski.
Tokusan by dumnym i pewnym siebie uczonym. Odpar wic:
- W porzdku. Moesz mi zada dowolne pytanie.
Na to kobieta powiedziaa:
- W Diamentowej Sutrze napisane jest, e "przeszy umys jest nieosi
galny; obecny umys jest nieosigalny; przyszy umys jest nieosigalny".
Powiadasz, e chcesz rozjani swj umys. Ktry mianowicie umys za
mierzasz rozjani?
"Trzy Umysy Nieosigalne" to synny ustp w Diamentowej Sutrze,
w

ktrym mwi si o satori w relacji do czasu. Innymi sowy, czas religijny

lub czas wewntrzny omawiane s tutaj w opozycji do czasu fizycznego.


Uzdolniony uczony, jakim by Tokusan, mg by doskonale wyjani nie
osigalno trzech umysw z intelektualnego, filozoficznego punktu wi
dzenia. Jednake staruszka nie pytaa o logiczne wyjanienie. Chciaa zo
baczy prawd "Trzech Nieosigalnych Umysw" w rzeczywistym fakcie
spoywania posiku. Pytanie zostao zadane ze zdecydowanie innej ni
intelektualna perspektywy.
Z punktu widzenia treningu zen, pytanie starej kobiety suyo pobudze
niu u Tokusana religijnego pytania, duchowego poszukiwania, ktre niepo
strzeenie w nim wzrastao. Szczere ludzkie denie do osignicia szcz-

28

MILCZENIE KWIATU

cia nie zawsze skierowane jest na zewntrz, ku dziedzinie nauki. Moe by


ono skierowane do wewntrz i sta si znaczcym pytaniem religijnym.
Tokusan musia przyzna, e nie jest zdolny do udzielenia odpowiedzi
i zgodnie z sugesti starej kobiety z herbaciarni, zdecydowa si studiowa
pod kierunkiem mistrza Soshina z Ryotan. Nie wiadomo, jak dugo u niego
studiowa, ani przez jaki proces wewntrznych poszukiwa przeszed. Jed
nak rozwinite w jego wntrzu duchowe pytanie musiao doprowadzi go
do ostatecznoci. Wiem, e na Zachodzie istnieje powiedzenie: "Ludzka
ostateczno to boska sposobno". Tokusan musia znale si w tej ab
solutnej ostatecznoci.
Pewnego dnia mistrz i Tokusan spdzili razem wieczr.
- Robi si ciemno. Lepiej wr do siebie - powiedzia Mistrz. Tokusan
poegna si z mistrzem i wyszed na zewntrz. Jednake po chwili wrci
mwic:
- Na dworze jest bardzo ciemno.
Wwczas mistrz zapali wiec, eby j da Tokusanowi, lecz w chwili,
gdy ten wycign rk i ju mia wiec wzi, mistrz gwatownie zd
muchn pomie. W tym momencie Tokusan dozna nagle przebudzenia.
Kronika wspomina po prostu - "Zosta przebudzony i pokoni si mistrzo
wi".
W ostatecznoci nie-umysu, nie-jani, tam, gdzie nie istnieje niebo ani
ziemia, cakowicie niespodziewanie pojawi si moment przedarcia si przez
ten nie-umys. Tokusan powrci do ycia jako Wielka Ja nie-jani. Po
wrt do ycia oznacza w zen dowiadczenie wewntrznego przebudzenia.
Tradycyjnie jest ono nazywane kensho lub prociej - satori. Jest rwnie
nazywane otwarciem duchowego oka lub odkryciem Prawdziwej Jani.
Tokusan nie by ju tym samym uczonym mnichem, ktrym by dnia
poprzedniego. Nastpnego ranka wyrzuci wszystkie swoje notatki i zapi
ski o Diamentowej Sutrze, ktre ze sob przynis, i spali je przed kla
sztorem.
- Jakakolwiek wiedza czy nauka, gdy porwna j z gbi dowiad
czenia, jest jak kropla wody wpadajca w dolin - owiadczy.
Tokusan, komentator sutry, narodzi si na nowo jako czowiek zen.

TRENING W ZEN

29

Historia zen mwi nam, e w dawnych czasach mistrzowie samodzielnie


osigali satori, przechodzc naturalny i wyjtkowy proces treningowy. Je
li jednak sprbujemy przeledzi proces duchowego rozwoju tych mi
strzw, odnajdziemy mniej wicej podobne schematy. Przypadek Tokusa
na jest typowym przykadem. Zaczynaj mianowicie od niezwykle inten
sywnego pytania religijnej natury, potem przechodz przez cikie, silnie
zdeterminowane, poparte dyscyplin poszukiwania, po czym popadaj
w duchowe kryzysy lub poczucie pierwotnego chaosu i w kocu dowiad
czaj momentu przebudzenia. Oglnie mwic, wszystkie procesy, przez
ktre przechodz, s procesami wewntrznymi.
Pocztkowo trening zen stosowa si do naturalnych i indywidualnych
procesw rozwoju. Jednake nasze ycie codzienne jest tak skomplikowa
ne, e nie kady moe przej przez taki wewntrzny, naturalny proces
poszukiwa religijnych, przez jaki przechodzili wielcy mistrzowie. Mistrzo
wie zen pragnli pomc nastpnym pokoleniom uczniw w poszukiwaniu
Prawdy. Powodowani wspczuciem powracali wic myl do czasu, kiedy
sami przechodzili przez trening, i prbowali znalei jakie rodki pomoc
ne bliinim. W ten sposb, z czasem, powsta taki wzr treningu zen, jaki
mamy dzisiaj.
Wszystkie klasztory zen w Japonii s instytucjami, gdzie przeprowadza
si taki wanie ustalony trening. W kadym klasztorze od praktykujcego
mnicha wymaga si szczeglnie spenienia trzech warunkw obowizuj
cych w treningu zen:

1. Posiadanie mocnej wiary i zaangaowania w podjciu treningu


2. Posiadanie silnej woli wytrwania pod surow dyscyplin
3. Posiadanie Wielkiej Wtpliwoci - Duchowego Pytania - ktra b
dzie podstaw pradni (prawdziwej mdroci) w poszukiwaniu Prawdy.
Jeeli brakuje ktregokolwiek z tych warunkw, mnich nie moe do
peni swojego treningu; gdy te trzy warunki obecne s dniem i noc,
bdzie on zachcany do wytrwania w dyscyplinie.
Utrzymujc te duchowe warunki, mnisi prowadz trening praktykujc

zazen (medytacja zen) i uczestniczc w sanzen (osobista rozmowa zen).


Mamy dwie szkoy zen - Soto i Rinzai, a ich drogi i metody treningu rni

30

MILCZENIE KWIATU

si nieco od siebie. Poniewa jestem mistrzem Rinzai, bd omawia tre


ning zen w szkole Rinzai.
Codziennie, regularnie rano i wieczorem, mnisi przez kilka godzin prak
tykuj zazen, ale w cigu dnia uczestnicz rwnie w rnych pracach,
bowiem klasztor utrzymuje si sam. Raz w miesicu mnisi przechodz spe
cjalny okres treningowy, nazywany po japosku sessbin. Podczas sessbin
wycznie praktykuj zazen. Oprcz tego, na pocztku grudnia ma miej
sce najintensywniejszy okres treningowy dla uczczenia osignicia satari
przez Budd Siakjamuniego. Podczas tego najwikszego sessbin tydzie
traktowany jest jak dzie, czyli mnisi praktykuj zazen przez cay tydzie
bez kadzenia si do ek, chocia w nocy wolno im spa przez kilka
godzin w pozycji siedzcej. Tak cika praktyka jak zazen nie oznacza po
prostu spokojnej, siedzcej pozycji penego lotosu. Poza powstrzymywa
niem si od ruchu wymagane jest take odrzucenie wszystkich myli i wia
domoci siebie samego. W istocie mnich musi przebywa w stanie nie
myli, nie-umysu i nie-formy, gdzie nie ma jaini, ktra siedzi, ani ziemi
podtrzymujcej siedzcego.
Dawni mistrzowie zen opisywali taki stan nie-myli, mwic: "Wsz
dzie zupena ciemno" albo "Tkwi w lodowej jaskini o gruboci dziesi
ciu tysicy mil". Innymi sowy, naley by Prawdziw Jaini, autentycznie
absolutn subiektywnoci, ktrej nie da si duej obiektywizowa.
O tym, jak ciki trening kto przechodzi i jak w trakcie tego treningu
rozwija si psychicznie, atwo jest mwi. Jednak rzeczywiste przejcie
przez taki trening jest duo trudniejsze. Trzeba by przygotowanym do
zaryzykowania wasnym yciem, a i to nie gwarantuje osignicia satari.
Dlatego od dawna mwi si o zen, e jest to droga przeznaczona dla gar
stki geniuszy.
Hakuin, autor Pieni Zazen, by mistrzem, ktry sam przeszed kiedy
ciki trening. Mwi on, e jest to niczym droga amatora grskiej wspi
naczki, ktry wchodzc na strome urwisko straci oparcie dla stp. Jego
ycie wisi teraz na pojedynczym pnczu, ktrego trzyma si on kurczowo.
Hakuin da, aby pncze odrzuci. Innymi sowy - radzi mu, aby niezwocz
nie umar.

TRENING W ZEN

31

Kiedy zen mwi o nie-umyle czy te nie-jaini, nie odnosi si to do


idei, ani do angaowania si w konceptualne spekulacje. Nie-umys musi
by dowiadczony jako rzeczywisty fakt. Nie moe by po prostu atwo
osignity. Jeeli czowiek waha si w swoich poszukiwaniach, poniewa
s one trudne, wwczas chwila otwarcia duchowego oka na nowy wiat
nigdy nie nadejdzie. Dlatego aby zachci mnichw, w klasztorach uywa
si pewnego rodzaju sztucznych metod treningowych - koanu i sanzen.
Bez wchodzenia w szczegowe wyjanienia czym s koany, mona
opisa je w skrcie jako powiedzenia pozostawione przez mistrzw w celu
pokazania ich wasnego dowiadczenia zen. Te powiedzenia i ustpy brzmi
tak irracjonalnie, e przy ich interpretacji nasze zwyke dualistyczne rozu
mowanie cakowicie zawodzi. Mwi one na przykad: "Jeli klaniesz
obiema rkami, powstanie diwik; jaki jest diwik jednej klaszczcej do
ni?" Albo: "Zrozum swoj jai przed narodzeniem!" Rwnie "Przed Abra
hamem jestem Ja", moe by koanem zen.
Owa niezwyka irracjonalno koanu odrzucajcego wszelkie podejcia
intelektualne odgrywa najwaniejsz rol w treningu zen powodujc, e
stajemy si wiadomi ogranicze naszego rozrniajcego intelektu, co
w

kocu doprowadza nas do rozpaczy.


W klasztorze nowicjusz najpierw wiczy z mozoem sztuk siedzenia

w pozycji penego lotosu, potem mistrz zen daje mu koan; nowicjusz prak
tykuje zazen z koanem, a doprowadza to jego wiedz i intelekt do stanu
cakowitej desperacji, a w kocu do prawdziwego Wielkiego Wtpienia,
Duchowego Poszukiwania. Trening zen dy do odrzucenia caej wiado
moci rozrniajcej. W praktyce proces jej odrzucania nie jest atwy. Dla
tego jako rodek pomocniczy w studiach zen przeprowadza si sanzen.
Sanzen to indywidualna rozmowa z mistrzem zen. Trenujcy mnisi wcho

dz pojedynczo do pokoju mistrza, podchodz do niego w tradycyjny spo


sb - ktrego naley cile przestrzega - i siadaj twarz w twarz z mi
strzem, przedstawiajc mu wyniki swojej praktyki. Jest to dla nowicjusza
najpowaniejsza sposobno wykazania si przed mistrzem caym swoim
duchowym wgldem i wszystkimi zdolnociami. Prezentowany mistrzowi
rezultat treningu nie moe by wyduman koncepcj ani wynikiem rozumo-

32

MILCZENIE KWIATU

wania czy spekulacji; musi to by rezultat duchowy, osignicie zen, do


ktrego dochodzi si przez zazen i kaan. Dlatego, naturalnie, mnich nie
zawsze jest przygotowany do odbycia sanzen w sposb satysfakcjonujcy.
Mimo to, sanzen odbywa si w klasztorze kilka razy dziennie podczas
sesshin - intensywnego okresu treningowego - a w dni powszednie nawet

dwa lub trzy razy. atwo sobie wyobrazi, jaka to trudno dla przecho
dzcego trening mnicha. Jeli nowicjusz jest zupenie nieprzygotowany do
odbycia sanzen, kilku starszych mnichw wyciga go z sali i gna do poko
ju mistrza. Mistrz za odrzuca go z pogard i wypdza. Nowicjusz musi
przez to przechodzi kadego dnia. Dziki naciskom z zewntrz i wasne
mu duchowemu deniu, jego wewntrzne poszukiwania intensyfikuj si.
Mnich wkada w trening zen cae serce i dusz. Doprowadza si do osta
tecznoci, gdzie nie skutkuje ju adna logika ani adne sowa. Ma otwarte
oczy, ale nie jest wiadomy patrzenia. Ma uszy, ale nie jest wiadomy
suchania. W rzeczywistoci znajduje si w stanie nie-umysu, nie-myli,
gdzie nie ma ju ani jaini, ani wiata.
Rinzai powiedzia: "Lata temu, kiedy nie byem przebudzony do Praw
dy, wszystko przepeniaa cakowita ciemno". Zanim osign satari, znaj
dowa si w otchani niewiadomoci. W takim stanie pojawianie si wszel
kich anormalnych, niezdrowych zjawisk psychicznych i rozmaitych zu
dze nie jest niczym niezwykym. Jednake mistrzowie od dawna prze
strzegaj nas, abymy nie przywizywali si do tych zjawisk, ale je odrzu
cili.
Nie mona przewidzie, jak dugo bdzie trwa mroczna noc niewia
domoci. Zaley to do kadego indywidualnego przypadku. Nagle, cako
wicie nieoczekiwanie, pojawia si moment przebudzenia. I gdy nadchodzi
ta bogosawiona chwila, otcha niewiadomoci rozpada si.
Dawno temu mistrz zen Reiun osign ten bogosawiony moment po
trzydziestu latach cikiej dyscypliny. Stao si to, gdy ujrza kwitncy kwiat
brzoskwini. Niewiadoma jai Reiuna oya ponownie jako Prawdziwa Jai.
Reiun narodzi si w tym wiecie na nowo. By brzoskwini, a wszech
wiat by peen jej zapachu - albo moe by teraz samym wszechwiatem.

TRENING W ZEN

33

Mistrz Kyogen, po dugich poszukiwaniach doszed do przebudzenia


w chwili, gdy usysza diwik kamienia uderzajcego o bambus. Rezono
wa we wszechwiecie jako uderzenie kamienia.
Japoski mistrz zen Shido Buan yjcy w okresie Tokugawa, mia pe
wien wiersz waka:
Umrzyj za ycia i bqd cakiem martwy,
Potem za czy cokolwiek zechcesz, wszystko jest dobre.
Celem treningu zen jest umrze za ycia, co znaczy rzeczywicie sta
si jaini nie-umysu, nie-formy, a nastpnie powrci do ycia jako Praw
dziwa Jai nie-umysu i nie-formy. Dlatego tym, co najwaniejsze w tre
ningu zen jest powrt do ycia z otchani niewiadomoci. Trening zen nie
jest emocjonalnym procesem bycia w stanie jednoci, nie jest to te wy
cznie "odczucie" nie-umysu. Po przedarciu si przez skrajno Wielkie
go Wtpienia, musi zajanie mdro Pradni (prawdziwa mdro), a po
tem potrzebny jest dalszy trening, aby mc y swobodnie yciem zen
i pracowa w wiecie jako nowy czowiek. W kadym razie, tak gbokie
dowiadczenie duchowe posiada ogromne znaczenie, ktrego nie powin
nimy ignorowa, rozwijajc kultur duchow ludzkoci obecnie i w przy
szoci.
W dzisiejszych klasztorach zen przeprowadza si ciki trening w celu
odtworzenia procesw wewntrznych podobnych do tych, jakich dowiad
czali dawni mistrzowie. Naley zachowa ostrono i powag w penym
i waciwym przyswojeniu uywanych metod treningowych.
Dlatego ci, ktrzy chc studiowa zen traktujc go jako warto kultu
row albo filozofi religijn, mog z powodzeniem czyni to z takiej per
spektywy. Jednak ci, ktrzy chc dowiadczy zen w sobie, powinni by
przygotowani do przejcia przez trudy i nigdy nie da si skusi atwym
skrtom. Ostatnio pojawili si ludzie mwicy o natychmiastowym Owie
ceniu, albo tacy, ktrzy przyjmuj narkotyki w poszukiwaniu dowiadcze
nia satori. Cokolwiek mog gosi, owiadczam, e takie podejcia czy spo
soby nie maj w ogle nic wsplnego z autentycznym, prawdziwym zen.

34

MILCZENIE KWIATU

Powinienem na koniec doda jeszcze kilka sw. Jeli zen jest faktycz
nie najwysz drog do Prawdy, to oczywiste, e nie kady jest w stanie
przej przez trening potrzebny do osignicia wspaniaej chwili satori.
Trzeba przyzna, e rdzenny zen jest niezwykle trudn drog i satori moe
osign jedynie garstka ludzi - utalentowanych duchowo i na dodatek
yjcych w korzystnych okolicznociach.
Dla zwykych ludzi musi by otwarta inna droga zen, nawet jeli bdzie
to podejcie drugorzdne. W ten sposb mog oni poznawa nauki daw
nych mistrzw i czyni ich ywe postawy religijne przewodnimi zasadami
swojego ycia. Mog prbowa poda za przykadami ycia zen na tyle,
na ile jest to moliwe w warunkach, w jakich yj. Mona to nazwa y
ciem zen opartym na wierze. Chciabym omwi troch wicej szczegw
takiego ycia zen dla zwykych ludzi, ale musz odoy to na inn okazj.

MILCZENIE KWIATU

OSOBOWO ZEN

Zen nie jest konceptualnym wnioskiem osignitym przez spekulacj


i rozumowanie. Drogi zen nie mona odkry, posugujc si zwyczajn
dualistyczn wiedz. I nie tylko to - musimy cakowicie odrzuci ca na
sz wiedz i wszystkie myli bdce produktem naszej zwykej wiadomo
ci. Kiedy tak uczynimy, nastpi fakt waciwego dowiadczenia, przebu
dzenia do nie-umysu czy tak zwanej "Nicoci". W tym wewntrznym do
wiadczeniu odnajdziemy zen.
Dlatego, obiektywnie mwic, dowiadczenie zen jest dojciem do rea
lizacji rzeczywistej podstawy istnienia. Subiektywnie rzecz ujmujc, moe
my wyjania zen jako przebudzenie do najgbszej duchowoci czowie
czestwa. Odnonie do faktu tego religijnego dowiadczenia uywamy w zen
prostego sowa satori, ktre jest czsto tumaczone jako "Owiecenie".
Mamy jednak skonno do mieszania owej absolutnej duchowoci z nie
ktrymi spord naszych zwyczajnych psychologicznych dowiadcze.
Dzieje si tak dlatego, e kada prba wyraenia tej nowej perspektywy,
dowiadczanej w zenistycznym satori, przechodzi w naszej kulturze przez
proces abstrakcji i konceptualizacji, zyskujc swoje wasne istnienie, od
dzielone od rzeczywistoci samego dowiadczenia. Ekspresja rodzi si z rze
czywistoci dowiadczenia, a dowiadczenie rodzi myl. Oczywicie, myli
posiadaj swoje wasne znaczenie i warto kulturow. Ale jeeli zapo
mnimy o dowiadczeniu i mwimy o zen jedynie z poziomu myli, to sam

36

MILCZENIE KWIATU

zen jest ju martwy i to, o czym mwimy, jest tylko pozbawionym ycia
cieniem.
Na przykad Szsty Patriarcha Eno (Hui-neng, 638 - 713) przekaza na
stpujcy, oparty na dowiadczeniu, pojciowy opis zen: "W naszej nauce
zasad jest nie-myl, podstaw nie-forma, a baz nie-zamieszkiwanie". Dla
Eno nie-myl, nie-forma i nie-zamieszkiwanie nie byy jedynie pojciem
czy rozumowaniem ani konceptualn prawd, ale konkretnym faktem.
Ekspresja sowna zwrcona ku dowiadczeniu dziaa tutaj jak ywa osobo
wo.
Na nieszczcie, nie udaje nam si widzie czysto poprzez fakt. Mi
strzowie zen doskonale uwiadamiali sobie t ludzk sabo i ze wszyst
kich si starali si otworzy nasze duchowe oko. Jednym z tych wysikw
byo podkrelanie koniecznoci zrealizowania osobowoci, ktra jest cha
rakterystyczna dla dowiadczenia zen, tak by uczniowie mogli osign
wasne, konkretne i trwae dowiadczenie. W pewnym sensie, mona in
terpretowa zen jako trudny proces powrotu myli i ekspresji do faktw
empirycznych, ktre s ich irdem, i z ktrych myli i ekspresja pochodz.
Pewnego razu mnich zapyta mistrza zen Joshu (778 - 897):
- Czym jest dhyana?
- Jest to nie-dhyana - zupenie nieoczekiwanie odpar Joshu. Mnich
pyta dalej:
- Jak dhyana moe by nie-dhyanq? - Joshu nie udzieli mnichowi
adnych teoretycznych wyjanie na jego "jak?", powiedzia tylko:
- To jest ywe! To jest ywe!
Ta dychotomia, sprzeczno dhyany i nie-dhyany, istnieje jedynie
w wiecie rozrniajcej logiki, poniewa "ywy" wykracza poza przeci
wiestwo dhyany i nie-dhyany. "ywy", bdc uosobieniem safari, nie
zna takich przeciwiestw.
Dobry mistrz zen zawsze pracuje w ten sposb. Popdza ucznia, eby
otworzy oczy i przejrza poprzez relatywistyczne opozycje oraz sprzecz
noci, schwyta okazj w samym sobie i wykona skok. Osobowoci zen
nie mona rozumie jako psychologiczne ego. Nie moe by to idea czy
wiedza bazujca na logice rozrniajcej. Gdy to wszystko wymaemy,

OSOBOWO ZEN

37

osobowo o formie nie-formy wyrazi si sama. Zen yje w tej osobowo


ci. Osobowo tego rodzaju nazywana jest w zen "Pierwotnym Czowie
kiem", poniewa czowiek taki nie moe by wytworzony przez ludzkie
wysiki. Taki czowiek nazywany jest rwnie "mistrzem", co znaczy, e
jest on absolutn subiektywnoci. Aby unikn jakichkolwiek ustalonych
idei, uywa si take tak niezwykych okrele, jak "Ten" lub "To".
Mistrzowi zen Zuigan Shigenowi (ok. 900 r. n.e.) powicone jest na
stpujce mondo: Kadego dnia mistrz zen Zuigan Shigen woa do same
go siebie: "Hej, mistrzu!" I odpowiada sobie - "Tak". Nastpnie pyta:
"Czy jeste ju przebudzony?" I ponownie sobie odpowiada: "Tak, jestem".
I mwi dalej: "Bdi uwany i nie daj si zwodzi innym". "Och nie, nie

dam si" - odpowiada sobie (Mumonkan, Przypadek 12).


Jakiego rodzaju czowiekiem mg by ten mistrz, do ktrego Zuigan
Shigen codziennie si zwraca? Czy nie mwi on do absolutnej subiektyw
nej osobowoci, ktra bdc w nim, jednoczenie przekraczaa jego ma
jai? Ta "osobowo" musi przej poza indywidualne ego, nawet jeli
zawiera je w sobie. To mondo byo bezporedni, yczliw rad i nauk
Shigena, abymy przebudzili si do "Tego", ktre zostao w nas zapomnia
ne. Tym, ktrzy nie mieli dowiadczenia otwarcia oka zen, i ktrzy konse
kwentnie yj w oparciu o zwyczajn, dualistyczn logik, takie dziaania
mog wydawa si nonsensowne. Lecz teraz chciabym zwrci uwag na
inne mondo.
Pewien mistrz, studiujcy pod kierunkiem mistrza Zuigana, przyby do
innego mistrza, Genshy (831 - 908). Gensha zapyta nowoprzybyego:
- Gdzie bye ostatnio?
- Byem z Zuiganem - odpar mnich.
- W jaki sposb Zuigan poucza swoich uczniw? - Zapyta Gensha.

Mnich opowiedzia, jak Zuigan kadego dnia woa do siebie "och, mistrzu"
i jak samemu sobie odpowiada. Gensha sucha spokojnie tej historii, a na
stpnie zauway:
- Rozumiem, to do interesujce. Dlaczego nie pozostae duej z Zu
iganem? - Zapyta nastpnie.
- Zuigan zmar - odpowiedzia mnich.

38

MILCZENIE KWIATU

Syszc to, Gensha zada nieoczekiwane pytanie:


- Jeli zawoaby teraz do niego "och, mistrzu", jak sam zwyk woa,
czyby ci odpowiedzia?
Napisane jest, e mnich milcza. Nie by zdolny powiedzie cokolwiek.
Gensha zapyta: "Jeli zawoamy teraz zmarego Zuigana 'och, mistrzu',
to czy nam odpowie?" Co Gensha przez to rozumie? Czego chce nas przez
to nauczy? Niestety, duchowe oko mnicha nie byo otwarte. Nie udao mu
si przejrze duchowoci Zuigana czy Genshy. Inaczej mona powiedzie,
e gdyby widzia poprzez prawd Zuigana, mgby zobaczy prawd swo
jej wasnej jaini, ktra take jest "mistrzem". Chciabym tutaj podkreli
konieczno utrzymywania w dowiadczeniu zen "ywej" osobowoci.
Jednak ludzie prbuj zrozumie osobowo zen przez kryteria swojej
dualistycznej wiedzy. Osobowo zen naley za do wymiaru, gdzie jaka
kolwiek wiadomo lub rozrnianie jeszcze si nie zaczy. Nie naley
do wiata zwyczajnej wiadomoci. Jest wic zupenie naturalne, e mnich
nie mg wykrztusi ani sowa w odpowiedzi na pytanie - "jeli zawoali
bymy go 'och, mistrzu', to czyby odpowiedzia?"
W ten czy inny sposb, ludzkie istoty musz raz na zawsze porzuci t

rozrniajc wiadomo. Dopki pozostaj w wiecie dualistycznym, ich


cierpienie nigdy nie zniknie, a sprzecznoci nie zostan rozwizane. Inny
mi sowy, nie bd mogy posi osobowoci zen. Jeeli chcemy prawdzi
wej wolnoci i prawdziwego wyzwolenia, musimy za wszelk cen wyko
na ten transcendentalny skok. Pod tym wzgldem wyjanienia zen s
wyjtkowo bezporednie i odpowiednie.
Mistrz Rinzai (zm. 867) by w historii zen postaci pod tym wzgldem
reprezentatywn, poniewa bezustannie, przez cae swoje ycie podkre
la osobowo zen, osobowo charakterystyczn dla dowiadczenia zen.
Najsynniejszy jest ustp z jego kaza: "Ponad mas czerwonawego ciaa
siedzi Prawdziwy Czowiek, ktry nie posiada tytuu. Cay czas wchodzi
i wychodzi przez twoje narzdy zmysw. Jeli jeszcze nie powiadczye
tego faktu, spjrz! Spjrz!" Jeden z mnichw wystpi i zapyta:
- Czym jest ten prawdziwy czowiek bez tytuu?
Rinzai zszed z mwnicy, podszed do mnicha, chwyci jego paszcz

OSOBOWO ZEN

39

i zawoa: "Mw! mw!" Mnich zawaha si. Rinzai puci go i powiedzia:


- Prawdziwy czowiek bez tytuu, jakie to brudne.
Nastpnie wrci do swojego pokoju.
Mamy w zen bardzo bezporedni i surowy sposb uczenia mnichw;
przechodzc przeze, czujemy si gboko poruszeni. Pozwlcie, e dla
podkrelenia, powtrz to synne mondo.
Pewnego dnia Rinzai pojawi si na mwnicy, by wygosi mow zen.
Zwrci si do uczniw niemal zrzdzcym tonem:
- Ponad waszym fizycznym ciaem znajduje si cakowicie wolny czo
wiek, ktry przekracza wszystkie ograniczenia. Jest ywy i przez wasze
narzdy zmysw pracuje aktywnie od rana do nocy, czy picie czy czuwa
cie. Ci z was, ktrzy jeszcze nie ujrzeli poprzez niego, spjrzcie i uchwy
cie go!
Pewien mnich wystpi przed zgromadzenie i zapyta:
- Czym jest Prawdziwy Czowiek bez tytuu?
Jednake mistrz Rinzai nie udzieli mu ani sowa logicznego czy kon
ceptualnego wyjanienia, ale przeciwnie, zszed z mwnicy, chwyci mni
cha za paszcz i nalega, eby to on da odpowied, dajc: "Mw! mw!"
C to za bezporednie i ywe wyjanienie! W ogle nie ucieka si do
jakichkolwiek wyjanie, lecz zaprezentowa si przed pytajcym jako y
jcy Prawdziwy Czowiek bez tytuu. Wewntrzne oko pytajcego mnicha
nie byo jednak jeszcze otwarte i nie posiada on wystarczajcej zdolnoci
zen, aby widzie poprzez osobowo zen tak jasno przed nim zaprezento
wan. Mg jedynie sta ogupiay, nie wiedzc jak zareagowa. W chwil
potem Rinzai odepchn mnicha. "Jake brudny i odpychajcy jest ten Praw
dziwy Czowiek bez tytuu!" - Mwic to natychmiast wrci do swojego
pokoju.
Czowiek, ktry miaby szeroko otwarte oko zen, w tej ostatniej demon
stracji mistrza ujrzaby Prawdziwego Czowieka bez tytuu w ywym dziaa
niu. Doktor Daisetz T. Suzuki w ksice zatytuowanej Rinzai no Kihon Sho
so (Podstawowe cechy charakterystyczne Rinzai) mwi: "Caa myl zen roz
winita w Rinzai-roku (Zapiski Lin-chi) jest oparta na jednym sowie i wo
k niego oscyluje. To sowo to 'Czowiek' - czyli osobowo zen".

40

MILCZENIE KWIATU

Natura Buddy czy, jak mwi si w zen, Prawdziwy Umys, nie s ide
ani pojciem. Nie jest to co, co uwaa si za potencjalnie w nas istniej
ce, ani co, czego obecnoci w nas mona si domyla. Jest najkonkret
niejszym i najbardziej oczywistym faktem, ktry powinnimy uchwyci tu
i teraz, w naszym fizycznym ciele. Na tym polega wyjtkowo zen. Mi
strzowie podkrelaj znaczenie owego faktu i robi co w ich mocy, by
jako utwierdzi uczniw w osiganiu i trzymaniu si tego.
Chocia Prawdziwy Czowiek bez tytuu posiada okrelon i konkretn
osobowo, nie jest ograniczony fizycznym ciaem o wzrocie piciu czy
szeciu stp ani czasem szedziesiciu czy siedemdziesiciu lat ycia.
Doktor Suzuki, opisujc tak osobowo, twierdzi: "Jest indywidualistycz
na, jednak przekraczajca indywidualno. Jest transcendentalna, a jednak
wci indywidualna". Dlatego dr Suzuki musia uy wykraczajcego poza
logik wyraenia "samotosamo sprzecznoci". Jakkolwiek jasno mogli
bymy to wyrazi, jeli bdzie to stwierdzenie logiczne, przestanie by
faktem samym w sobie.
Kiedy Rinzai schodzi z mwnicy i da - "Mw! mw!" - moemy zau
way yw osobowo w wiadomym, klarownym dziaaniu. Rwnie gdy
odpycha mnicha, mwic - "Jake brudn rzecz jest ten Prawdziwy Czo
wiek bez tytuu!" - i wraca do swojego pokoju, moemy doceni wspania
y przykad osobowoci zen zaprezentowanej ywo i jasno.
Jakie sto lat przed mistrzem Rinzai y mistrz zwany Sekito Kisen (700

- 790). Pewnego razu jeden z jego uczniw, Dogo Enchi (769

835), ktry

sam piniej zosta mistrzem, zapyta:


- Co jest istot zen?
- Nieosigalne i nierozpoznawalne - odpar Sekito. Dogo kontynuowa:
- Czy oprcz tego jest co jeszcze?
- Jake jasne i rozlege jest niebo! Nie ma niczego, co przeszkadza
pyn biaej chmurze. - Brzmiaa tym razem odpowiedi Sekito.
Dogo pyta o ostateczn prawd zen. Gdy jego nauczyciel odpowie
dzia negacj - "nieosigalne i niepoznawalne" , Dogo nie by do koca
przekonany i zapyta ponownie: "czy oprcz tego jest co jeszcze?" Rozu-

OSOBOWO

ZEN

41

mia odpowied mistrza w sposb dosowny, oko jego umysu nie byo
jeszcze otwarte i nie mg zobaczy ywej prawdy poza t pozornie kon
ceptualn odpowiedzi. Na drugie pytanie Dogo, "czy oprcz tego jest co
jeszcze", Sekito odpowiedzia - "Jake czyste i rozlege jest niebo! Nic nie
zakca pynicia biaej chmury!" Podczas gdy pierwsza odpowied - "nie
osigalne i niepoznawalne" - bya statyczna, kolejna odpowied Sekito
miaa charakter dynamiczny, aktywny. Czy jednak interpretacja taka jest
waciwa?
Istota buddyzmu ley w rzeczywistej, ywej osobowoci. Jeeli nie uda
nam si tego zrozumie, wszystkie wyjanienia bd jedynie logicznymi
tworami wiata dualizmu. Zarwno negujce wyraenie "nieosigalne i nie
poznawalne", jak i wolno pyncej po niebie biaej chmury s dwoma
aktywnymi aspektami w sposb naturalny wypywajcymi z absolutnej oso
bowoci zen. W rzeczywistoci nie s one ani statyczne, ani dynamiczne.
Dwa s jednym i jedno jest dwoma. Jeeli nie uda nam si przez to przej
rze, nie bdziemy umieli rozmawia z Sekito.
Mistrz zen Ungan Donsei (780 - 841) by bliskim przyjacielem Dogo,
tego samego, ktry wypytywa Sekito. Ungan ma nastpujce mondo na
temat osobowoci zen:
Pewnego razu Ungan przygotowywa herbat. Zdarzyo si, e nadszed Dogo i zapyta:
- Dla kogo robisz herbat?
- Jest pewien czowiek, ktry chce si napi - odpowiedzia Ungan.
- Dlaczego zatem nie sprawisz, eby ten czowiek sam sobie zrobi
herbaty? - kontynuowa Dogo. Ungan odrzek obojtnie:
- No c, tak si skada, e tutaj jestem.
Dogo by zadowolony z tej odpowiedzi i odszed. Logicznie rzecz uj
mujc, uwaga Ungana, e "jest (pewien) czowiek, ktry chce si napi,
moe by naturalnie rozumiana w odniesieniu do innego - ni mwicy to
Ungan - czowieka. W rzeczywistoci mamy tutaj tylko jednego Ungana.
Czowiek oznaczaby wic tutaj transcendentaln, absolutn osobowo osobowo zen - ktra jest Unganem albo w Unganie. Oczywicie Dogo
doskonale zdawa sobie z tego spraw. Cho wyranie doceni duchowo

42

MILCZENIE KWIATU

zen zawart w pierwszej odpowiedzi Ungana, sprawdza dalej, jak gbo


kie i prawdziwie jest jego osignicie zen.
W drugim pytaniu, "dlaczego nie sprawisz, eby ten czowiek sam so
bie zrobi herbaty", Dogo celowo przyjmuje punkt widzenia indywidualnej
jaini. Jednake zenistyczne osignicie Ungana byo tak gbokie, e w og
le nie zostao zachwiane. Jai transcendentalna powinna dziaa rwnie
jako jai indywidualna, inaczej bowiem straci swoje znaczenie i swoj
prawd jako jai transcendentalna. Ungan dziaa tu jako jai indywidual
na i powiedzia: "No c, tak si skada, e tutaj jestem". Indywidualna
jai, ktrej zdarzyo si by tutaj, jest jednoczenie jaini transcendental
n, ktra chce pi herbat. Oto osobowo zen, nie bdca ani dwoma,
ani jednym. To byo ywe mondo Dogo i Ungana na temat "ywego", w kt
rym zademonstrowali oni rzeczywiste, konkretne, ywe osobowoci zen.
W zen, pomidzy mistrzem a uczniami lub pomidzy wspuczniami, mon
do suy wzajemnemu sprawdzaniu oraz trenowaniu osignicia zen i we

wntrznej duchowoci w taki wanie bezporedni, dynamiczny sposb.


By moe jest to unikalna metoda zen.
Na zakoczenie chciabym odwoa si do Zazen Wasan (Pie zen),
napisanej przez Hakuina. Oryginaln pie i moje komentarze moecie
przeczyta w eseju na ten temat. Tutaj chciabym jedynie zwrci uwag
na dwie linijki z tej pieni, ktre odnosz si do przedmiotu niniejszego
eseju. Skadajca si z czterdziestu czterech linijek pie Hakuina stanowi
zarys zen. Pie zaczyna si wersem - "Wszystkie istoty s pierwotnie Bud
dami", a koczy - "Ta osoba jest ciaem Buddy". Taka struktura pieni moe
posiada wiele innych implikacji, ale przede wszystkim pokazuje, e Hakuin
take podkrela osobowo, ktra jest charakterystyczna dla dowiadczenia
zen, oraz konieczno rzeczywistego osignicia tej osobowoci.
Nie trzeba dodawa, e pierwsza linijka obrazuje zasad specyficznego
nauczania zen, ktre bazuje na zenistycznym widzeniu czowieka. I tutaj
osobowo, bdca charakterystyczna dla dowiadczenia zen, moe by
widziana jako zasada. W konkluzji, ostatniej linijce pieni, waciwo ta
ukazuje si wyrainiej, moemy zobaczy tutaj rzeczywistego, ywego
Czowieka.

OSOBOWO ZEN

43

Osobowo zen, ktra jest jazni indywidualn i jednoczenie jazni


transcendentaln, dziaa w naszym fizycznym ciele jako jasno yjcy czo
wiek. Jest on cakowicie wolny, jak biaa chmura pynca po niebie. Gdzie
zatem moe on y z t wolnoci? Nigdzie indziej, lecz tylko tu w naszym dualistycznym wiecie.
Gdy osobowo zen yje w tym wiecie, naturalnie tworzy i rozwija
szczegln etyk wyraan w zachowaniu. Jest to jednak temat zbyt rozle
gy, by go tutaj omawia, wic pozostawi go na jak inn okazj.

MILCZENIE KWIATU

ZAZEN WASAN

WPROWADZENIE

Zazen Wasan, "Pie o zazen", jest jednym z wielu pism pozosta

wionych przez mistrza zen Hakuina, znakomit posta w historii japo


skiego zen. Prosto napisana, w celu przedstawienia zarysu zen zwykym
ludziom, jest powszechnie czytana nie tylko przez osoby nalece do orga
nizacji zenistycznych, ale rwnie przez tych, ktrzy zenem si interesuj,
i w ogle bardzo popularna. Poniewa napisana jest w formie rymowane
go wiersza, nadaje si rwnie do piewania.
Zanim wejdziemy razem w Zazen Wasan, chciabym uczyni kilka
uwag wprowadzajcych: nie naley rozumie "zen" jako tosamego ze szko
buddyzmu zen. Okrelenie "buddyzm zen" uywane jest w odniesieniu do
szkoy buddyzmu opartej na zen i naukach zen, ustalonej tradycji religijnej
traktowanej jako organizacja spoeczna, porwnywalnej z innymi sektami
i szkoami religijnymi. Jednak "zen" jest jednym z zasadniczych skadni
kw charakteryzujcych myl orientaln i jako taki posiada wielki wpyw
nie tylko w religii, lecz take w rnych sferach kultury. Zen rozwija poj
cia i ksztatuje charaktery. Jest mdroci opart na dowiadczeniu religij
nym zwizanym bezporednio z samym irdem naszego istnienia. Dlate
go zen posiada dla naszego ycia wyjtkowe znaczenie niezalenie od
szkoy religijnej nazywanej buddyzmem zen.

ZAZEN WASAN

45

Jeli ju o tym mowa, to chocia sam jestem mnichem szkoy buddy


zmu zen, szczerze pragn, aby ludzie lepiej rozumieli "zen". Wprowadza

jc w Zazen Wasan chciabym uatwi zrozumienie prawdziwego zen, gdy


zrozumienie to moe w kocu doprowadzi ludzko do szczcia i poko

ju, jeli nawet miaoby to zabra duo czasu.

ZAZEN WASAN
PIE ZAZEN MISTRZA HAKUINA3
Wszystkie istoty s pierwotnie Buddarni.

Jak woda i ld;


Nie ma lodu poza wod,
Nie ma Buddw poza istotami.
Nie wiedzc, jak blisko nich jest Prawda,

Istoty szukaj jej w oddali - jaka szkoda!


To tak jak ci, ktrzy bdc w wodzie
Wody woaj, czujc pragnienie.
To tak jak syn bogacza,
Ktry zabdzi wrd biedakw.

10

Powodem, dla ktrego istoty wdruj poprzez sze wiatw


Jest to, e zagubione s w mroku niewiedzy.
Wdrujc z ciemnoci w ciemno,
Jak mog kiedykolwiek wolnymi by od narodzin i mierci?
Co si za tyczy zazen nauczanego w Mahajanie,

15

adne pochway nie wyczerpi jego zasug.


Sze Paramit, poczynajc od Dawania,
Przestrzegania Wskaza
i innych dobrych uczynkw rnie wyliczanych,
Jak Nembutsu, Skrucha i tak dalej -

46

MILCZENIE KWIATU

Wszystkie one w kocu sprowadzaj si do zazen.

20

Zasuga pynca z pojedynczego nawet siedzenia w zazen


Wymazuje niezliczone grzechy zebrane w przeszoci.
Gdzie zatem s ze cieki nas zwodzce?
Czysta Kraina nie moe by daleko.

25

Ci, ktrzy choby raz w penej pokorze


Suchaj Prawdy owej,
Sawi j i wiernie za ni podaj,
Niezliczonymi zasugami bd obdarzeni.
Jeli jednak w gb siebie skierujesz swe oczy

I powiadczysz prawd o Naturze Jaini

30

Naturze jaini, ktra jest nie-natur,


Wykroczysz poza zasig sofistyki.
Brama jednoci przyczyny i skutku otwart jest.
cieka nie-dualnoci i nie-trjnoci
Biegnie prosto przed siebie.

35

Twoja forma bdca form nie-formy,


Twoje odchodzenie i powracanie na miejsce nie gdzie indziej,

ale tam, gdzie jeste;


Twoja myl, bdca myl nie-myli,
Twj piew i taniec nie s niczym innym, tylko gosem Dharmy.
Jak niezmierzone i wolne jest niebo Samadhi!
Jak oywczo lni ksiyc Czworakiej Mdroci!
Czego brakuje ci w tej chwili?
Nirwana jawi si przed tob
tam, gdzie ty stoisz, w Krainie Czystoci.
Twoja osoba, ciao Buddy.

40

ZAZEN WASAN

47

TO HISTORYCZNE
Mistrz Zen Hakuin
Hakuin, autor powyszej Pieni zazen, y w latach 1685 - 1768. Gdy
weimiemy pod uwag przecitn dugo ycia w Japonii w tamtych cza
sach, musimy przyzna, e 83 lata to byo rzeczywicie dugie ycie. Tak
si zoyo, e dwusetn rocznic mierci Hakuina obchodzono w 1867
roku. Hakuin urodzi si jako trzeci syn w rodzinie Nagasawa, we wsi
o nazwie Hara w prowincji Shizuoka, skd niedaleko do piknej gry Fuji
- symbolu Japonii. Jego ojciec by szefem placwki pocztowej w wiosce.

W tamtych czasach obowizki szefa takiej placwki obejmoway sprawy


zwizane z poczt i transportem.

W dziecistwie Hakuina nazywano Iwajiro. Mwi si, e mia due,


byszczce oczy i wygld miaego chopca o silnej woli. Co do usposobie
nia, mwio si o nim, e by zuchway, odwany i szybki w podejmowa
niu decyzji. W wieku lat jedenastu usysza histori opowiedzian przez
przybyego do wioski wdrownego kaznodziej. Wynikao z niej, e zmar
li grzesznicy mieli z ca pewnoci pj do pieka, gdzie bd poddawa
ni wszelkiego rodzaju torturom. Na maym Iwajiro wywaro to potne
wraenie. Mniej wicej w tym czasie obudzia si w nim po raz pierwszy
wewntrzna aspiracja religijna.

W wieku lat pitnastu Iwajiro za zgod rodzicw wstpi do znajdujcej


si we wsi wityni zen Shoinji, gdzie zosta wywicony na mnicha pod
kierunkiem Mistrza Tanrei. Najpierw przechodzi przez zwyczajowy kurs
modego mnicha, powica si akademickim studiom nad buddyzmem,
odwiedza uczonych ludzi w rnych miejscach.
Jednak kiedy mia dwadziecia lat, studiujc pod kierunkiem mistrza
Bawo przeczyta, e dawno temu mistrz zen Jimyo zwyk praktykowa za
zen majc na podordziu wider, ktrym kara wasn senno, i w ten
sposb poszukiwa Prawdziwej Jaini. Opowie ta poruszya i zainspiro
waa Hakuina, ktry od tej pory z caego serca zacz powica si zazen

48

MILCZENIE KWIATU

w poszukiwaniu wewntrznego wiata. Droga do Owiecenia bya jednak


stroma, trudna i nieatwa do osignicia.

W wieku dwudziestu czterech lat przebywa w Eigenji w Takada, Echi


go. W treningu swoim posun si ju do duchowego zrozumienia Jedno
ci - tosamoci podmiotu i przedmiotu. Pewnego styczniowego dnia, gdy
jak zwykle siedzia przez ca noc w zazen samadhi, dtwik brzowego
witynnego dzwonu oznajmi wit. W tym momencie, nagle, uzyska prze
budzenie. Przekazy mwi, e a podskoczy z radoci.
By teraz cakowicie pewny siebie. Jednak wkrtce potem spotka So
gaku i jego przyjaciel na ciece zen zaprowadzi go do mistrza Shoju.
Przez ponad siedem miesicy Hakuin pozostawa blisko Shoju, niezmier
nie surowego i skrupulatnego nauczyciela, pod ktrego kierunkiem osi
gnicie Hakuina udoskonalio si i pogbio. Hakuin otrzyma od Shoju
potwierdzenie Dharmy. Przez dziesi lat po dowiadczeniu Owiecenia
Hakuin niestrudzenie utrzymywa dyscyplin. Czasami, aby udoskonali
swoje osignicie, odbywa piesze pielgrzymki, czasami za udawa si do
maych grskich miejsc odosobnienia i pozostawa tam, aby pogbi swo
j duchowo.

W czasie tych dziesiciu lat po osigniciu Owiecenia rozwina si


i przygotowaa jego wyjtkowa sia duchowa, ktra w drugiej poowie y
cia ujawnia si w wielkich dokonaniach Hakuina na polu religijnym.
Gdy Hakuin mia trzydzieci trzy lata, sucy przeby ca drog z domu
jego rodzicw a do grskiej pustelni Hakuina, by powiedzie mu o zym
stanie starego ojca i ponagli do powrotu do domu. Ulegajc namowom
sucego, Hakuin wrci do domu, eby zaopiekowa si ojcem. Przepro
wadzi si do Shoinji; miejscowo ta nie miaa staego rezydujcego ka
pana, ktry mgby si o ni zatroszczy. Od tego czasu rozpocza si
religijna praca Hakuina dla spoeczestwa. By aktywny przez prawie pi
dziesit kolejnych lat, szkolc modych mnichw, piszc i wygaszajc ka
zania dla ludnoci. Odchodzc pozostawi po sobie ogromne dzieo o hi
storycznym znaczeniu dla potomnoci. W dzisiejszej Japonii wyraamy swj
podziw dla wielkoci Hakuina nazywajc go "Najwikszym mdrcem pi
setlecia i "Patriarch, ktry oywi zen".

ZAZEN WASAN

49

"Najwikszy mdrzec pisetlecia" oznacza, e tak wielki czowiek jak


Hakuin pojawia si na tym wiecie jedynie raz na piset lat. Drugie okre
lenie - "Patriarcha, ktry oywi zen" - moe wymaga pewnych wyja
nie. Zen zosta sprowadzony do Japonii z Chin w okresie Tamakura, to
jest okoo roku 1190, i by pocztkowo akceptowany gwnie przez samu
rajw, klas rzdzc tamtej epoki. Stopniowo zakorzeni si w kraju jako
nowa religia odpowiadajca potrzebom czasu. Piniej zen zacz rozkwi
ta, wywierajc gboki wpyw na kultur Japonii. Jednak w cigu kilkuset
lat historii zen "autentyczno dowiadczenia", zawierajca prawdziwe y
cie i ducha zen, stopniowo zanikaa.
Zen gosi, e jest "poza wszelkimi pismami i nie zaley od literatury".
Oznacza to, e istota zen jest faktem religijnego dowiadczenia, to jest
dowiadczenia satori. Z punktu widzenia zen, wszelka ekspresja literacka
czy dziaalno kulturalna maj drugorzdne znaczenie, cho naturalnie
wypywaj z faktu gbokiego dowiadczenia religijnego i przybieraj wa
sn form ekspresji. Dowiadczenie jedl!ak jest rzecz tak osobist, e nie
mona go w peni przekaza lub zakomunikowa innym tak, jak si to
dzieje w przypadku ekspresji czy dziaa o charakterze kulturowym. S
dz, e dotyczy to kadej religii. Wanie z powodu tak bardzo osobistej
jakoci dowiadczenia Owiecenia wraz z upywem czasu pojawia si nie
uchronnie tendencja znacznego rozwoju kulturalnej strony zen, podczas
gdy jego rdze, jego strona dowiadczalna zanika.
Chocia przed Hakuinem organizacje zen w Japonii peniy funkcje spo
eczne i byy bardzo aktywne na poziomie zewntrznym, a rwnoczenie
wpyw zen na kultur by godny uwagi, to jednak jego wewntrzne wia
to, oparte na bezporednim dowiadczeniu, zamierao. Zen w Japonii znaj
dowa si w sytuacji krytycznej. Geniusz religijny, Hakuin, urodzi si w ta
kiej wanie sytuacji historycznej. By w peni wiadomy kryzysu, jaki prze
ywa zen i cae swoje ycie powici odrodzeniu prawdziwego, opartego
na dowiadczeniu ycia zen. Przygotowa i pozostawi wielu dobrych
uczniw, stworzy nowy trend w krgach zen, podkrelajcy ywotne zna
czenie dowiadczenia Owiecenia, i obudzi zainteresowanie wartoci
prawdziwej praktyki i treningu. Istotnie, wysiki Hakuina zmieniy histori

50

MILCZENIE KWIATU

zen w Japonii i wikszo wspczesnych japoskich nauczycieli zen szkoy


Rinzai poda ladami Hakuina. Tak wic jest on podziwiany jako "Patriar
cha, ktry wskrzesi zen" albo Odnowiciel Dharmy.
Hakuin dooy wszelkich stara, aby propagowa prawdziwy trening
zen i dowiadczenie Owiecenia. Jak wiadomo, niezalenie od istniej
cych ju koanw z czasw dynastii Sung, stworzy nowy, unikalny koan
"Suchanie dwiku jednej klaszczcej doni", majcy pobudzi w uczniach
wiadomo zen i uatwi im okrelenie oraz przejcie przez dowiadcze
nie Owiecenia. Aby uwydatni ten problem, napisa rwnie wiele ksi
ek propagujcych nauczanie zen. Zazen Wasan jest jedn z takich prb.
W swej propagatorskiej dziaalnoci Hakuin w peni wykorzystywa take
swj geniusz artystyczny, pozostawiajc wiele dzie kaligraficznych oraz
rodzaj malarstwa w wolnym stylu z komentujcymi obrazy wersetami zen.
Obrazy Hakuina nale do malarstwa znanego jako "malarstwo zen". S
podziwiane jako wybitne dziea sztuki zen i cenione jako skarby japo
skiej kultury. Jako malowida i kaligrafie przemawiaj wprost do oka i ser
ca z niezwyk moc i inspiracj, ktra zdaje si z nich emanowa. Rw
nie komentarze dodawane do obrazw, oprcz wielkiej siy oddziaywa
nia artystycznego, czsto bardzo dobrze wyraaj ducha zen.
Na przykad piknie wykrelona za pomoc kilku prostych linii gra
Fuji podpisana zostaa panegirykiem brzmicym z pozoru jak popularna,
humorystyczna piewka miosna. "Moja ukochana to cenna gra Fuji sie
dzca na chmurach. Jake tskni do widoku jej biaej skry!" Z wioski,
gdzie Hakuin spdzi wiksz cz swojego ycia, mona byo oglda
gr Fuji codziennie. Widok jej wdzicznej sylwetki wznoszcej si na tle
bkitnego nieba, ukoronowanej nieskazitelnym niegiem, jest niezwykle
pikny. Jawi si ona jako pena boskiej gracji i wita. Widok witej gry
jest jednak czsto zakrywany chmurami. S chwile, e trudno uchwyci
cae jej pikno. Hakuin wykorzysta t wit, czczon przez wszystkich
gr jako symbol absolutnego umysu zen i wartoci treningu zen.
Jeli przeczyta ten wiersz tak po prostu, moe zabrzmie on jak senty
mentalna piewka: "Fuji jest moj ukochan, lecz przywdziaa szat z chmur.
Jak bardzo chciabym cign jej sukni i ujrze bia skr!" Jeeli jed-

ZAZEN WASAN

51

nak uwiadomimy sobie, e ukochana oznacza Natur Buddy, Tako czy


te Jedn Prawd, ktra wszystko przekracza i prowadzi nas do cakowite
go wyzwolenia, znaczenie wiersza zmienia si. Suknia z chmur symbolizu
je wszelkiego rodzaju dualistyczne uczucia, ktre przesaniaj nasze oczy
i nie pozwalaj ujrze Prawdy. Hakuin kae nam odgarn wszystkie chmury
niewiedzy, przywizania i iluzji, i powrci do absolutnej, nagiej Prawdzi
wej Jani. Innymi sowy skania nas, abymy utrzymywali z caego serca
i z caej mocy nasz Pierwotn Prawdziw Ja, gdy dowiadczenie to
jest prawdziwym yciem i prawdziwym duchem zen.
Innym przykadem sztuki Hakuina moe by co w rodzaju dowcipu
rysunkowego. Obrazek przedstawia jednookiego potwora i lepca. Grote
skowy potwr z jednym, wielkim niczym reflektor okiem na rodku czoa
spoglda dzikim wzrokiem na lepca, ktry patrzy w gr cakiem miao
i bez lku. Tekst Hakuina mwi: "Hej, jestem jednookim potworem. Nie
boisz si?" "A dlaczego miabym si ba jednego oka? To ty powiniene
ba si mnie. Ja w ogle nie mam oczu".
Znowu mona by pomyle, e jest to art rysunkowy bez adnego
znaczenia i rozemia si. Ale czy Hakuin nie prbuje nas tu przed czym
ostrzec? Czy niektrzy z nas nie obraaj innych swoim zarozumialstwem
sdzc, e s elit wiata, poniewa ich duchowe oko otwarte jest na Praw
d? Czy bezwiednie nie wprawiamy ludzi wok nas w zakopotanie, grz
znc w pozbawionym znaczenia samozadowoleniu?
Zen uczy zawsze, by przekroczy dualistyczny wiat i otworzy oczy na
absolutn rzeczywisto Jednoci. Moe si zdarzy, e niektrzy spord
tych, ktrym udao si odrzuci dualistyczny wiat, popadaj w innego
rodzaju chorob - przywizujc si do Jednoci i ponownie tracc wol
no. Mona ich nazwa "jednookimi potworami".
Nie wolno nam da si przygnie i zniewoli przez wspaniay rozwj
opartej na dualizmie naukowej cywilizacji, lecz jednoczenie nie powinni
my by zadowolonymi z siebie filistrami tkwicymi w gbinach nie-du
alistycznej cywilizacji duchowej. Aby by prawdziwym mistrzem wszyst
kich tych rzeczy, trzeba raz na zawsze odrzuci nawet absolutn rzeczywi
sto Jednoci i pogbia sw duchowo a do momentu, gdy bdziemy

52

MILCZENIE KWIATU

mogli powiedzie - "Dlaczego miabym si ba Jednego Oka? Ja w ogle


nie mam oczu!" Gdy dochodzi si do tego punktu, naprawd mona doce
ni istot zen.
W starym tekcie zen znajduje si nastpujce mondo:
Pewien mnich powiedzia kiedy do mistrza Joshu:
- Odrzuciem wszystko i w moim umyle nie pozostao ju nic. Co na
to powiesz?
- Odrzu to! - odpowiedzia nieoczekiwanie Joshu. Ale mnich nalega:
- Mwi ci, e nic ju we mnie nie pozostao. Co miabym odrzuci?
Wwczas Joshu powiedzia:
- W takim razie no to dalej - i zakoczy rozmow.
Mnich po prostu przechwala si oznajmiajc, e szczycenie si podob
nym osigniciem jest niegodziwoci. Czepia si jednoci i dlatego w ogle
nie by wolny.
Istnieje jeszcze inny synny obraz Hakuina - portret Bodhidharmy na
malowany w symbolicznym, wolnym stylu. Na obrazie widnieje napis:
"Widzc ci jestem tak szczliwy, e nie mam nic do powiedzenia". W hi
storii zen, od czasu jego powstania w Indiach, Bodhidharma jest dwudzie
stym smym Patriarch. Jednak w historii rozwoju chiskiego zen uwaa
ny jest za Pierwszego Patriarch i bardzo wan posta. Na obrazie Haku
ina nie jest on po prostu postaci historyczn. Symbolizuje istot zen,
Owiecenie czy te rzeczywisto samego dowiadczenia religijnego. Jeli
napisane na tym obrazie sowa Hakuina odczytamy dosownie, nie zawie
raj one niczego poza serdeczn uwag - "Tak bardzo jestem rad, e wi
dz ci po tak dugim czasie, i brakuje mi sw, eby to wyrazi". Jednak
taka interpretacja nie odkrywa prawdziwego znaczenia tego napisu.
Gdy kto po latach cikich, wytrwaych poszukiwa odnajdzie w ko
cu swj prawdziwy duchowy dom, czy bdzie umia znale stosowne so
wa, by wyrazi t now perspektyw? Mistrz zen Mumon spdzi sze lat
ciko praktykujc ze synnym koanem Mu (nico). Pewnego dnia, gdy
usysza uderzenie bbna oznajmiajcego por posiku, nagle osign
Owiecenie. Opisujc ten wspaniay moment osignity po wielu latach
cikiej pracy powiedzia: "To tak, jakby niemy czowiek prbowa opo-

ZAZEN WASAN

53

wiedzie swj sen". Naturalne jest, e gdy kto dochodzi do urzeczywist


nienia, otwierajc oczy na nowy wiat zupenie nowego porzdku, nie
potrafi znale sw, eby wyrazi swoje dowiadczenie.
Przedstawiem jak dotd niektre spord wyjtkowych i niezwykych
dokona Hakuina. Obdarzony niespotykanym talentem i zdolnociami
Hakuin pisa, naucza i prowadzi uczniw w sesshin. By mistrzem wielo
krotnie podkrelajcym znaczenie dowiadczenia Owiecenia, ktre jest
sam istot i yciem zen. W ten sposb, dziki pojawieniu si tak wielkie
go mistrza, zen mg si odrodzi. Hakuin tchn w zen nowe ycie w cza
sie, gdy duch zen zamiera. Dlatego susznie jest nazywany "Patriarch,
ktry wskrzesi zen".

Kilka sw na temat tytuu


W jzyku japoskim sowo zazen skada si z dwu znakw: za oraz

zen. Jeli analizujemy dosownie ich znaczenie, za oznacza "siedzie ze


skrzyowanymi nogami", za zen

"spokojnie koncentrowa umys". Ja

poskie sowo zazen moe by wywodzone od sanskryckiego sowa dhy

ana. Chocia japoskie zazen i sanskryckie dhyana s historycznie po


wizane, ich rzeczywiste znaczenia rni si pod pewnymi wzgldami.
Obecnie w Japonii sowo zazen uywane jest czasem w znaczeniu spokoj
nego siedzenia dlatego, e odnosi si do formy siedzenia. W innych przy
padkach zazen rozumiany jest jako koncentracja umysu poprzez spokoj
ne siedzenie. Wtedy wikszy nacisk ni na form siedzenia kadzie si na
duchow funkcj koncentracji. Jednak w obydwu przypadkach sowo to
uywane jest w znaczeniu podobnym do dhyany i implikuje dyscyplin
oraz trening. Zazen rozumiany jest tu jako rodek prowadzcy do osi
gnicia satori, Owiecenia.
Istniej rwnie przypadki, gdzie to samo sowo

zazen

jest uywa

ne w zupenie odmiennym znaczeniu. Na przykad Dogen (1200 - 1253),


zaoyciel szkoy zen Soto w Japonii, powiedzia: "Zazen nie jest sposo
bem treningu. Jest to dharmiczna praktyka wyzwolenia". Powiedzia rw-

54

MILCZENIE KWIATU

nie: "CO jest istotne, jest w zazen. Spadkobiercy Buddy powinni odpo
wiednio praktykowa. To jest prawdziwe nauczanie waciwie przekaza
ne". Tutaj sowo zazen uywane jest w zupenie innym stylu. W takich
momentach zazen wykracza poza tradycyjne pojcie dhyany i wskazuje
na to, "co jest istotne" i na "prawdziwe nauczanie waciwie przekazane".
Odnosi si do samego dowiadczenia zen, w ktrym zawarte s wszystkie
jego nauki. Pojcie zazen wykracza poza pojcie sanskryckiego terminu
dhyana. Posiada gbi i zakres zupenie innego rodzaju.

Hui-neng, Szsty Patriarcha (638 - 713), jeden z zaoycieli zen w Chi


nach, definiuje zazen nastpujco: "Pord caego dobra i za, adna myl
nie powstaje w umyle - to jest nazywane za. Spogldanie na Natur Jaini
bez adnego poruszenia - to jest nazywane zen". Gdy weimiemy pod
uwag t definicj, za nie oznacza jedynie siedzenia ze skrzyowanymi
nogami. Oznacza: nie pozwoli powsta rozrniajcej wiadomoci "po
rd caego dobra i za". Etyczne pojcia dobra i za zostay uyte w celu
przedstawienia wszystkich dualistycznych rozrnie, ktrym podlegamy
w naszym codziennym yciu. Za jest odciciem tego wszystkiego. Nie jest
jedynie fizycznym pojciem oznaczajcym statyczn postaw siedzc.
Wedug Hui-nenga, zen jest "spogldaniem w Natur Jaini bez adnego
poruszenia". Innymi sowy, zen jest przebudzeniem fundamentalnej Natu
ry Jaini bez zakce wywoywanych powierzchownym falowaniem umy
su. Nie jest to nic innego ni samo dowiadczenie Owiecenia. Kiedy "myl
nie powstaje pord caego dobra i za", mona urzeczywistni "spoglda
nie w Natur Jaini". Zarwno za, jak i zen wskazuj na fakt gbokiego
dowiadczenia religijnego. Dlatego te definicja zazen Szstego Patriarchy
zgodna jest z definicj Dogena.
Pie Zazen Hakuina nie jest pieni nauczajc dhyany, ale wierszem

reprezentujcym sam zen, peny i podstawowy. Gdy czytamy tekst, musi


my utrzymywa ten punkt widzenia w umyle. Zazen Wasan nie propagu
je "spokojnego siedzenia" rozumianego w sposb dosowny; nie jest rw
nie przeoeniem na zazen sanskryckiego terminu dhyana, poniewa
Zazen Wasan mistrza Hakuina jest pieni "zen".

ZAZEN WASAN

55

Chciabym powtrzy tutaj to, co powiedziaem na pocztku - zen na


ley rozumie niezalenie od szkoy buddyzmu zen. Zen. nie jest tylko
i wycznie czci buddyzmu. Wierz, e jest prawd uniwersaln, wno
szc w ludzkie ycie na caym wiecie mdro i pokj. Dowolna religia
czy kultura powinna korzysta z wszelkich duchowych wartoci oferowa
nych przez zen.
Problem ten interesowa mistrzw zen take w dawnych czasach. Do
gen, zaoyciel szkoy Soto w Japonii, owiadczy: "Kady, kto uwaa zen
za szko czy sekt buddyzmu i nazywa go Zen-shu, szko zen, jest de
monem". Tym ostrym sformuowaniem przestrzega nas przed popenie
niem bdu i wyjania absolutn i uniwersaln natur zen. To, o czym
mwi w swej pieni Hakuin, to stanowczo zen, nie za "szkoa zen".
Wracajc do sw zawartych w tytule - san w sowie wasan oznacza
pie pochwaln, natomiast dodany znak wa, to przymiotnik "japoska".
Przekadajc wasan na angielski moemy jednak w przymiotnik pomi
n. Ten niepozornie wygldajcy znak wiadczy jednak o gbokich uczu
ciach Hakuina do zwykych, prostych ludzi. W owych czasach Japonia bya
bowiem krajem feudalnym, a elity intelektualne darzyy niezwykym sza
cunkiem jzyk chiski. W wikszoci powanych pism uywano wanie
tego jzyka - tak samo jak wieki temu w Europie, gdy wszystkie prace
religijne i scholastyczne pisano z reguy posugujc si acin. Jednak Ha
kuin nie zawaha si, zama panujcy zwyczaj i napisa pie w zwykym,
potocznym jzyku japoskim. Dzisiaj, w naszym demokratycznym wiecie
moe nie mie to wielkiego znaczenia, ale w czasach Hakuina sytuacja
bya inna. Postpek Hakuina ukazuje jego wielk determinacj w propa
gowaniu zen dla wszystkich ludzi, bez rozrniania i dyskryminacji, i wy
raa jego wielk mio do bliznich.

Struktura pie ni
Pie Zazen mona rozumie jako zarys zen. Najpierw omwi jej struk
tur. Nie mona stwierdzi, czy sam autor, Hakuin, piszc pie myla

56

MILCZENIE KWIATU

o jej budowie; zauwaam w niej jednak pewien systematyczny ukad i wie


rz, e jego interpretacja pomoe w lepszym jej zrozumieniu.
Pie Zazen skada si z czterdziestu czterech linii, ktre mona podzieli

na trzy czci. Pierwsza z nich stanowi rodzaj wprowadzenia. Obejmuje


ona linijki 1-14. Wyjaniona jest tutaj fundamentalna zasada nauk zen, jego
cechy charakterystyczne i cel. Druga cz - linijki 15-40 - stanowi istot
tekstu. Najpierw Hakuin mwi nam, jak wielka jest nauka zen Mahajany.
Nastpnie podkrela fakt dowiadczenia zen i opisuje now perspektyw,
ktr to dowiadczenie otwiera. Trzeci cz - linijki 41-44 - mona po
traktowa jako podsumowanie. Hakuin dochodzi do wniosku, e to, do
czego dy zen, to przede wszystkim realizacja osobowoci zen, z ktr
yje si i dziaa w naszym rzeczywistym wiecie.
Zasadniczy motyw kadej z powyszych trzech czci mona odpowie
dnio podsumowa za pomoc nastpujcych linii:
Cz I - wprowadzenie:
"Wszystkie istoty s pierwotnie Buddami"

(1)

- zen opiera si na pierwotnej Naturze Buddy,


ktr posiadaj zystkie istoty
Cz II - tekst gwny:
"I powiadczysz prawd o Naturze Jani"

(30)

- mona osign Owiecenie przechodzc konkretny trening


Cz III - konkluzja:
"twoja osoba, ciao Buddy"

(44)

- nastpnie mona y yciem zen, yciem nie-czynienia


Tak wic pierwsza, trzydziesta i ostatnia linijka stanowi trzy gwne
bieguny Zazen Wasan. Pozostae czterdzieci jeden linii wiersza spenia
wobec nich rol objaniajc. Znaczce jest rwnie, e trzydziesta linia "I powiadczysz prawd Natury Jani", bdca rdzeniem caego wiersza,

wie pierwsz lini z ostatni - podsumowujc.

ZAZEN WASAN

57

"Wszystkie istoty s pierwotnie Buddami" - wyraa to pewn abstrak


cyjn prawd. Prawda ta musi by powiadczona w "twojej osobie", musi
by urzeczywistniona przez "ciebie" jako "fakt". Kiedy ta "osoba" osignie
osobowo zen, yje jako "prawdziwy" czowiek tam, gdzie "praca jest
zenem, siedzenie jest zenem". W samadhi, gdzie caym swoim yciem prze
ywa on i realizuje Prawd, istnieje rzeczywisty duch zen. Dlatego Zazen
Wasan mona swobodnie rozwin do czterdziestu czterech linijek lub

rwnie dobrze zredukowa do tego jednego, ostatniego wersu.

------

PIE ZAZEN

Cz I

Wprowadzenie

"Wszystkie istoty s pierwotnie Buddami"

(1)

Ju na samym pocztku Zazen Wasan Hakuin miao oznajmia, co jest


zasad doktryny zen. W czytaniu Pieni zazen niezbdne jest pene zrozu
mienie tej pierwszej linijki. Pomoe to czytelnikom w pniejszym zro
zumieniu nauki zen.
Pie zaczyna si sowami "wszystkie istoty", co wyraone jest japo
skim sowem shujo, ktre z kolei jest tumaczeniem sanskryckiego terminu
sattva. Termin sattva oznacza "stworzenia yjce w wiecie niewiedzy". W sze

rokim rozumieniu obejmuje on wszystko, co yje. Jednak tutaj moemy przyj


jego wsze znaczenie i interpretowa go jako nas, istoty ludzkie.
Nastpnie pojawia si sowo Buddowie, ktre nie jest atwe do zrozu
mienia. Sowo to wywodzi si oczywicie od sanskryckiego terminu Bud
da. Jednak dzisiejsze znaczenie japoskiego sowa Budda - hotoke

rni

si od sanskryckiego pierwowzoru. Japoskie hotoke oznacza: "wita i ab


solutna istota, naleca do zupenie innego wymiaru. Czsto jest istot
Wszechmocn, kontrolujc przeznaczenie wszystkiego na wiecie". Takie
pojcie Buddy przypomina pojcie chrzecijaskiego Boga. Po dokadniej
szym przestudiowaniu tych poj mona jednak zauway midzy nimi

58

MILCZENIE KWIATU

wiele rnic. Sanskryckie sowo Budda oznacza co zupenie innego. Ozna


cza mianowicie kogo Owieconego. Zgodnie z t interpretacj, Budda to
po prostu Owiecony czy przebudzony czowiek w odrnieniu od czo
wieka pogronego w niewiedzy. W kadym razie jest on czczony jako
przebudzona osoba naleca jednak do tego samego wiata, co my. W kon
cepcji "Buddy" jest to kwestia podstawowa.
Czego zatem dotyczy Owiecenie? Do czego si przebudzi? Wyjania
jc rzecz subiektywnie, przebudzi si do Natury Buddy czy te Natury
Dharmy, z ktr pierwotnie si urodzi. Obiektywnie - urzeczywistni wiecz
n prawd, podstawowe irdo egzystencji. Osob tak nazywamy rw
nie przebudzonym do swojej Prawdziwej Jaini. I chocia zawsze istnieje
dua rnica pomidzy czowiekiem Owieconym, a czowiekiem bd
cym w stanie niewiedzy, to Budda nie jest istot absolutn, ktra istnieje
oddzielnie od nas i nie moe by z nami utosamiana. Budda jest zwyczaj
n istot i dlatego termin ten moe przyjmowa rwnie liczb mnog.
Budda nie istnieje oddzielnie od historycznych istot yjcych obecnie w
tym wiecie.
W pewnym tekcie zen znajdujemy nastpujc histori. Dziao si to
w czasach Buddy Siakjamuniego. y sobie wtedy czowiek imieniem Ko
gaku. Zarabia na ycie jako rzeinik i zwyk zabija ponad tysic owiec
dziennie. Pewnego dnia pojawi si jednak przed Siakjamunim. Rzucajc
swj rzeinicki n owiadczy: "Jestem jednym z tysicy Buddw!" Siakja
muni przez chwil popatrzy na niego spokojnie i potwierdzi to mwic:
"Tak, jeste!"
Z historii tej moe wynika wiele wanych pyta, ale teraz zajm si
tylko uytym tutaj terminem "Budda". Zgodnie z wczesnym indyjskim
myleniem zwizanym z systemem kastowym Kogaku urodzi si z prze
klt karmq, skazany na zy los. Rzeinik by opuszczonym czowiekiem,
bez nadziei na zbawienie. A jednak rzeinik ze swoim zym losem zosta
rozpoznany przez Budd jako jeden z tysica Buddw, jako jedna z wielu
Owieconych istot.
Ta interpretacja terminu Budda zostaa przejta przez chiskich mi
strzw zen w czasach dynastii Tang i Sung. Mistrzowie z tamtych czasw

ZAZEN WASAN

59

pozostawili wiele mondo na temat: "czym jest Budda?" Wszyscy oni podj
li t kwesti i interpretowali "Budd" jako kogo Owieconego. Promowali
studia zen w oparciu o t interpretacj.
Przeka wam niektre spord tych synnych mondo.
Pewien mnich zapyta mistrza zen Sai z Ungo: "Czym jest Budda?" W od
powiedzi mistrz zapyta: - "Kim jeste?" Karcca odpowiedi Ungo znaczya
tyle, co: "Ty, ktry wanie pytasz mnie czym jest Budda, sam jeste Bud
d, czy nie?" Ungo widzia Budd w obecnej jaini.
Pewien mnich o imieniu E-cho zapyta mistrza Hogena Buneki: - "Czym
jest Budda?" Mistrz odpar: - "Ty jeste E-cho". Odpowiedi ta oznacza:
"dlaczego poszukujesz Buddy w oderwaniu od E-cho, ktry teraz tutaj sie
dzi? Kiedy E-cho jest E-cho od pocztku do koca, w tym jest Budda".
Pewien mnich zapyta Shuzan Schonene: - "Czym jest Budda?" "Panna
moda jedzie na ole, a pan mody go prowadzi" - brzmiaa odpowiedi.
Obrazek pokazuje mod par. Panna moda jak najpikniej ubrana jedzie
na osioku. Uroczycie odziany pan mody, trzymajc w rku lejce, prowa
dzi osa, by zabra pann mod do domu. Panna moda w lubnym stroju
i pan mody prowadzcy osioka, czy oboje nie s Buddami? Jeli przeo
ymy ten obraz nowopolubionej pary na wspczesno - pan mody pro
wadzi samochd, panna moda siedzi obok. Czy oboje nie s Buddarni
tacy, jacy s? W oczach Shuzana kierowca i jego towarzyszka, obydwoje s
Buddami.
Oczywicie, w tekstach zen istnieje niemal niezliczona ilo odpowie
dzi na pytanie: "czym jest Budda?" Mona uzna, e wszystkie one nale
do tej samej kategorii. Rne odpowiedzi udzielane s z rnych punktw
widzenia. Jednak prawd jest, e wszystkie oparte s na pojciu Buddy
oznaczajcym czowieka. Rwnie w Pieni zazen Hakuina, Budda wyra
nie oznacza Owiecon osob. Nie odnosi si do istoty absolutnej, Wszech
mogcego istniejcego oddzielnie od nas, tak jak powszechnie rozumiany
bywa ten termin.
Jeli czytamy pierwsz cz w oparciu o to rozumienie, widzimy, e
oznacza ona, i my, istoty ludzkie, jestemy istotami Owieconymi. Jest to
twierdzenie raczej zaskakujce. Jednake przyswek "pierwotnie" jest

60

MILCZENIE KWIATU

dodanym do twierdzenia warunkiem. Musimy zrozumie, e pierwszy wer


set nie jest twierdzeniem nieuwarunkowanym. Zaoenie, e pierwotnie
jestemy Buddami oznacza, i urodzilimy si z nasieniem czy te poten
cjaem ludzi Owieconych. Mimo e urodzilimy si z takim potencjaem,
w tej chwili nie zosta on jeszcze przebudzony lub rozwinity. W kadym
razie, finalnym celem zen jest stworzy idealn osobowo zen. Zen uczy
nas, jak odkry wiodc do tego drog w naszej wasnej jaini, tutaj i teraz,
tak jak yjemy, a nie w czym znajdujcym si na zewntrz nas. To, e
posiadamy t potencjalno w nas samych powinno by dobr nowin dla
istot ludzkich.
Istnieje powiedzenie zen: "Lnicy klejnot jest w twojej rce". Interesu
jce, e w Japonii czsto mijamy ten napis wiszcy w pokojach przezna
czonych do ceremonii parzenia herbaty. Zwrot ten oznacza dosownie, e
lnicy klejnot, ktry kady uwaa za cenny i chtnie oddaje si jego po
szukiwaniu, znajduje si w rce szukajcego. Moemy rwnie powiedzie,
e prawda i bezcenny klejnot nie jest jak diamenty i pery, ktre mona
znalei gdzie na zewntrz. Urodzilicie si z nim i trzymacie go w doni.
Lnicy klejnot symbolizuje Natur Buddy, Natur Dharmy. To powiedze
nie zen jest metafor przekazujc nauk, e wszystkie istoty s pierwot
nie Buddami. To, co zen prbuje zrobi, to jedynie obudzi nasz wrodzo
n Natur Buddy i pozwoli nam y jako ludzie Owieceni, w oparciu o
to urzeczywistnienie. To jest celem zen.
"Co to jest Natura Buddy lub Natura Dharmy, z ktr si urodzilimy?"
- to nastpne pytanie, na ktre musimy odpowiedzie. Podam wam przy
kad, jakiego uywana si od dawnych czasw. W buddyzmie mdro
czowieka Owieconego nazywana jest czsto mdroci duego okrge
go lustra. Lustro jest cakowicie bez-ego i bez-umysu. Kiedy pojawia si
kwiat, odbija kwiat; kiedy pojawia si ptak, odbija ptaka. Pokazuje pikny
przedmiot jako pikny, a brzydki jako brzydki. Wszystko ukazuje si ta
kim, jakim jest. Ze strony lustra nie ma adnego rozrniajcego umysu
czy samowiadomoci. Jeeli co przechodzi, lustro po prostu to odbija,
jeli co znika, lustro po prostu pozwala temu znikn. Czy mu si to
podoba czy nie, nie pozostaj adne lady. Takie naprawd swobodnie

61

ZAZEN WASAN

pracujce lustro, nie-przywizanie, stan nie-umysu, porwnywane jest do


czystej i jasnej mdroci Buddy.
Co wicej, przez lustro wszyscy traktowani s jednakowo. Nie rozr
nia ono bogatych i biednych. Nie sprawia, e bogaci i wybitni wygldaj
piknie, gdy s kim szczeglnym, ani nie powoduje, e biedacy wygl
daj brzydko. Mczyini i kobiety, starcy i dzieci, wszyscy traktowani s
przez lustro jednakowo. Dla lustra gra i drobny kamyk s rwne. Dia
ment i okruch szka s rwne. W szystko jest rwne. Taki nieskazitelny,
cakowicie jasny umys, bezstronny i nierozrniajcy, nazywany jest Na
tur Buddy, Natur Dharmy lub Natur Jaini. Zen naucza, e my, istoty
ludzkie, pierwotnie posiadamy t Natur Buddy czy Natur Dharmy w nas
samych. Czowiek przebudzony do tej prawdy nazywany jest czowiekiem
przebudzonym, Budd. Lustro jest tu dobrym przykadem, ale brak mu
funkcji przebudzenia. Na tym polega rnica midzy ludimi a lustrami.
Jednak w codziennym yciu nie atwo jest nam zaakceptowa tak na
uk. Mamy skonno, eby uwaa, e Buddowie i istoty ludzkie rni
si cakowicie i traktujemy Budd jako co istniejcego na zewntrz nas,
wysoko i ponad. Hakuin prbuje poprawi nasze niewaciwe rozumienie.
By zilustrowa nasz bd, wskazuje na relacj pomidzy lodem i wod:
Jak woda i ld;

(2)

Nie ma lodu poza wod,

(3)
(4)

Nie ma Buddw poza istotami.

Jak wiadomo, woda moe by ciepa, lecz ld jest zimny. Woda nie
posiada ksztatu, a ld go posiada. Woda jest cieka i moe swobodnie
pyn gdziekolwiek zechce. Ld jest stay i nieruchomy. Woda pomaga
rosn rolinom i daje ycie rybom; ld niszczy roliny i zabija ryby. Natu
ra ich jest wic w zasadzie rna. A jednak skadniki lodu i wody s doka
dnie takie same. Jeli podgrzejemy ld, natychmiast zamieni si w wod.
Jest po prostu przejciow form wody; gdy woda traci temperatur, przyj
muje t przejciow posta. Jeli zrozumiemy, e ld jest wod, zrozumie
my take prawd, e my, istoty ludzkie, jestemy Buddarni.

62

MILCZENIE KWIATU

Musz tu zwrci wasz uwag na bardzo istotny punkt. Rozumienie


prawdy jest jedn rzecz, za udowodnienie prawdy we wasnym rzeczy
wistym yciu jest rzecz zupenie inn. Nie naley miesza tych spraw.
Aby ld sta si wod, trzeba go podgrza. Znaczy to, e aby powiadczy
prawd we wasnej osobie, naley przej przez rzeczywisty trening. Jeeli
posiada si jedynie rozumienie' prawdy i nie prbuje si jej powiadczy,
nie mona by Owieconym.
Nie wiedzc, jak blisko nich jest Prawda,
Istoty szukaj jej w oddali - jaka szkoda!
To tak jak ci, ktrzy bdc w wodzie
Wody woaj, czujc pragnienie.

(5)
(6)
(7)
(8)

My, istoty ludzkie, jestemy w najbliszym zwizku z Budd, czowie


kiem Owieconym. Nie wiedzc tego, kierujemy oczy na zewntrz i prbu
jemy tam szuka. Jakie to gupie, jaka szkoda, ubolewa Hakuin. Jeeli jest
to naprawd tak, jak z lodem i wod, jestemy Buddarni tacy, jacy jeste
my. Mwi wic dalej: "To tak jak ci, ktrzy bdc w wodzie/wody woaj,
czujc pragnienie".
Wiele lat temu japoski statek parowy wpyn po raz pierwszy na wody
Amazonki, wielkiej rzeki w Ameryce Poudniowej. Podr bya duga i za
pas wody pitnej wyczerpa si. Na szczcie obok przepywa statek bry
tyjski. Japoczycy nadali sygna: "czy macie wod pitn na zbyciu?" Brytyj
czycy odpowiedzieli: "Spucie, z aski swojej, wiadra do wody!" Zasko
czona zaoga japoska postpia zgodnie z rad i rzeczywicie, woda oka
zaa si zdatna do picia. Dla Japoczykw przywykych do maych japo
skich rzek Amazonka bya zbyt dua, by mogli rozpozna w niej rzek.
Zdawao im si, e cigle s na oceanie. Czy nie zdajc sobie z tego spra
wy nie popeniamy codziennie takich bdw?
W pewnym tekcie zen znajduje si nastpujce mondo:
An z Chokei powiedzia do mistrza Hyakujo:
- Uczniowie chc zrozumie Budd. Czym jest Budda?

ZAZEN WASAN

63

- To tak jak czowiek, ktry szuka wou jadc na nim - odpowiedzia


Hyakujo.
- Co si stanie, gdy to zrozumie? - pyta dalej Chokei.
- To tak jak czowiek, ktry jadc na wole wraca do domu.
W tym

mondo rwnie Hyakujo pokazuje gupot ludzi, ktrzy z wody

woaj o wod.
Aby wyjani zwizek pomidzy zwykymi istotami a istotami Owieco
nymi, Hakuin opowiada nam inn histori:
To tak jak syn bogacza,

(9)

Ktry zbdzi wrd biedakw.


Odnosi si to do synnej opowieci "O bogatym czowieku i jego zagi
nionym synu", ktr mona znalei w buddyjskiej sutrze Hoke-kyo (Sad

dharnapundarika-sutra). Opowiem t histori w skrcie.


Pewnego razu y w Indiach niezmiernie bogaty szlachcic. Czowiek
ten mia syna jedynaka. Ktrego dnia chopiec znikn - zosta porwany
lub gdzie si zabka. Ojciec robi wszystko, eby odnalei ukochanego
syna, jednak na prno. Mijay lata, a ojciec nie mg trafi na aden lad
chopca. Gdy si postarza, jego tsknota za zaginionym dzieckiem staa
si jeszcze wiksza. Kiedy, gdy wyglda z okna na pitrze, zobaczy mo
dego ebraka, ktry po otrzymaniu jamuny wanie opuszcza bram jego
domu. Gdy bogacz ujrza twarz ebraka, a podskoczy z zaskoczenia, roz
pozna w nim bowiem swojego zaginionego syna. Zawoa sub
i powiedzia:
- Idicie i przyprowadicie mi tu tego modego ebraka.
Sucy pobiegli za ebrakiem i prbowali skoni go do powrotu. Mo
dy czowiek przestraszy si i nie chcia wrci.
- Przebaczcie mi, prosz. Obiecuj ju nigdy nie pokaza si w wa
szym domu. Jestem ebrakiem, ale nigdy nie zrobiem nic zego - mwi.
- Nie, nie chcemy ci zrobi nic zego. Nasz pan chce ci tylko zobaczy
- zapewniali sucy, lecz mody czowiek ba si coraz bardziej, trzs si
i mwi: - Nie mam nic wsplnego z tym wielkim szlachcicem.

64

MILCZENIE KWIATU

W kocu sucy musieli da mu spokj i zawiadomi pana o niepowo


dzeniu.
-Bogacz, przepeniony uczuciem do syna, rozkaza jednemu z modych
sucych przebra si za ebraka i zaprzyjaini si z modziecem. Gdy
suga-ebrak uzna, e nadszed waciwy czas, powiedzia do kolegi:
- Znalazem dobr prac. Nie jest zbyt cika, a zapata jest dobra.
Oferuj nam take pokj. Czemu nie pjdziesz ze mn i nie sprbujesz?
W ten sposb obydwaj zostali zatrudnieni u bogatego czowieka jako
ogrodnicy.
Mody czowiek pracowa przez jaki czas jako ogrodnik. Gdy przyzwy
czai si do tej sytuacji, bogacz awansowa go na domowego sug. Gdy
i w tej pracy spisa si dobrze, bogacz powierzy mu zarzdzanie majt
kiem. W kocu syn zosta mianowany sekretarzem, tak by mg by blisko
ojca i troszczy si o wszystkie jego sprawy. Mijay lata. Bogacz zestarza
si i zrozumia, e dugo ju nie poyje. Zwoa wic krewnych i przyjaci
i przedstawi im modego czowieka mwic:
- Tak naprawd, ten modzieniec to mj wasny syn, ktry zagin,
kiedy by maym chopcem.
Bogacz przekaza synowi cay swj majtek i pozycj spoeczn.
Budda Siakjamuni osign Owiecenie po szeciu latach jak najci
szych poszukiwa, gdy o wicie ujrza na niebie migoczc gwiazd po
rann. Przekazy mwi, e a podskoczy z niezmiernej radoci: "Jak wspa
niale! Jak wspaniale! Wszyscy posiadaj mdro i wygld Tathagaty!"
Okrzyk Siakjamuniego znaczy to samo, co "Wszystkie istoty s pierwotnie
Buddami!" Jednak ludzie, ktrzy syszeli sowa Siakjamuniego, opucili go.
Posplstwo nawet go nie suchao, mwic - "Jaki to absurd! Jestemy
grzeszni, chciwi i iIi. Jake moglibymy by Owieceni? Nie oszukuj nas".
Dlatego Siakjamuni musia przyj metod "nauczania Dharmy w zgo
dzie ze zdolnoci kadego". Najpierw musia naucza: "Jestecie stworze
niami grzesznymi i nieczystymi. aujcie i oczycie si. Czycie dobro,
aby zyska przysze szczcie. Przestrzegajcie wskaza". Nastpnie mwi:
"Wszyscy mylicie, e istniejecie wy sami i wiat; e istnieje niewiedza
i Owiecenie. Jednak wszystko, co posiada form, zmienia si. Wszystko

ZAZEN WASAN

65

w wiecie jest tylko wynikiem przyczyn i warunkw. Szczciem w yciu


jest doj do urzeczywistnienia i y bez przywiza". Teraz ludzie sucha
li go z zadowoleniem. W ten sposb, stopniowo, Siakjamuni zacz obja
nia wysze nauki i w kocu oznajmi wielk prawd mwic: "Nadszed
czas, by przekaza wam Prawd. Suchajcie wszyscy uwanie. Buddowie
pojawiaj si na wiecie, aby przebudzi ludzkie istoty do wyszej mdro
ci". Po tym owiadczeniu ludzie po raz pierwszy mogli zaakceptowa
wielk prawd.
Przy pomocy metafor i przypowieci Hakuin prbuje wyjani nauk
zen i ogln sytuacj ludzk, ktr porwnuje do woania spragnionego
o

wod, mimo i znajduje si on pord wd.

Wdrujc z ciemnoci w ciemno

(11)
(12)
(13)

Jak mog kiedykolwiek wolnymi by od narodzin i mierci?

(14)

Powodem, dla ktrego istoty wdruj poprzez sze wiatw


Jest to, e zagubione s w mroku niewiedzy.

To dlatego, e nie jestemy przebudzeni do prawdy musimy wdrowa


z

ciemnoci w ciemno i nie potrafimy opuci wiata niewiedzy. Hakuin

znowu podkrela fakt, e wszystkie istoty s pierwotnie Buddami i przy


pomina nam, e tylko dlatego, i jestemy lepi na prawd, nie moemy
by Owieceni.
Zdanie: "Powd, dla ktrego istoty ludzkie wdruj poprzez sze wia
tw", odzwierciedla prosty pogld na ycie i mier utrzymywany w daw
nych czasach w Indiach. Sdz, e nawet dzisiaj wielu ludzi w Indiach
wierzy w tak reinkarnacj. Wierz, e gdy ludzie odchodz, ich dusze nie
umieraj, lecz wiecznie transmigruj poprzez sze wiatw - odpowie
dnio do zebranych w czasie ycia dobrych i zych czynw. W takim wy
padku ich miejsce przeznaczenia jest z gry okrelone. Wspomniane sze
wiatw to: 1) pieko, pene wszelkich utrapie i cierpie, 2) wiat zwie
rzt o rnych ksztatach, 3) wiat godu, 4) wiat walki, gdzie dniem i no
c tocz si krwawe bitwy, 5) nasz wiat ludzki, 6) niebiaski wiat peen

66

MILCZENIE KWIATU

radoci. Czowiek miaby po mierci odradza si w jednym z tych wia


tw zgodnie z nagromadzon w czasie ycia karmq.
"Powd" oznacza tutaj przyczyny i warunki prawa przyczynowoci. Dany
skutek posiada porednie i bezporednie przyczyny, ale dla jego zaistnie
nia potrzebne s okrelone warunki. Warunki s siami pomagajcymi przy
czynom rozwin skutek, jednak w wielu przypadkach warunki maj o wiele
wikszy wpyw na rezultat ni przyczyny. Dla ludzkich istot, yjcych w pra
wie przyczynowoci, zarwno przyczyny, jak i skutki s niezmiernie wa
ne. Tak wic wci wdrujemy poprzez sze wiatw w straszliwie powi
kanych sieciach przyczyn i warunkw. Decydujcym "powodem" reinkar
nacji jest jednak, jak mwi Hakuin, nasza ignorancja w stosunku do Praw
dy. Innymi sowy - lepy, nie przebudzony do Prawdy instynkt. Jeli zo
staby on przebudzony, wwczas moglibymy przerwa transmigracj i nasze
wyzwolenie byoby kompletne; bylibymy owieceni.
W wersie czternastym Hakuin pisze o byciu wolnym od narodzin i mier
ci. Jest to to samo, co przerwanie transmigracji niewiedzy. Zen jasno i wy
ranie mwi nam, bymy przerwali transmigracj niewiedzy poprzez
przebudzenie si do umysu Buddy, z ktrym si urodzilimy. Inaczej m
wic, mamy dokona fundamentalnej wewntrznej przemiany osobowoci
i urzeczywistni bezporednio to, e "Wszystkie istoty s pierwotnie
Buddami".

Cz II

Gwny tekst Zazen Wasan

Druga cz Pieni Zazen Hakuina, czyli linijki 15-40, stanowi rdze


tekstu. Cz ta jest jednak duga i skomplikowana w treci. Poniewa
trudno jest wyjania kady detal, skupi si na kilku najwaniejszych
wersach, a pozostae po prostu krtko wyjani.
Co si za tyczy zazen nauczanego w Mahajanie,
adne pochway nie wyczerpi jego zasug.

(15)
(16)

ZAZEN WASAN

67

Wyraenie "zazen nauczany w Mahajanie" brzmi technicznie i formal


nie, ale mona je rozumie jako zwrot odnoszcy si do samego podstawo
wego zazen. Zen czy zazen s esencj buddyzmu Mahajany.
W pewnym stopniu mwiem o tym przy wyjanianiu tytuu Zazen Wa
san. W linijce 15 i 16 Hakuin stwierdza, e zazen nauczany w Mahajanie,
tj. zen, wart jest kadej moliwej pochway i podziwu. Nastpnie wyjania
dalej dlaczego.
Sze Paramit, poczynajc od Dawania,
Przestrzegania Wskaza i innych dobrych uczynkw
rnie wyliczanych,
Jak Nembutsu, Skrucha i tak dalej Wszystkie one w kocu sprowadzaj si do zazen.

(17)
(18)
(19)
(20)

Hakuin wyjania tutaj, jak bardzo zen rni si od innych nauk buddyj
skich. Sanskrycki termin Paramita oznacza "osignicie drugiego brzegu
Owiecenia". Innymi sowy, oznacza osignicie owiecenia. Oglnie bud
dyzm uczy, by szczerze praktykowa te sze cnt, to jest: 1) dana - da
wanie, 2) sila - przestrzeganie wskaza, 3) virya - duch czowieczestwa,
4) ksanti - pokora, 5) dhyana - medytacja, 6) prajna - prawdziwa m
dro. W tekcie wspomniane s tylko dwie, dawanie i przestrzeganie wska
za, reszta zostaa pominita.
Hakuin wymienia nastpnie rne metody treningu, takie jak Nembutsu
(recytacja imienia Buddy), skrucha itd., ale twierdzi, e - oglnie mwic
- wszystkie te praktyki religijne s ostatecznie zawarte w zen i wszystkie
do niego wracaj. Ilustruje wic podstawow i transcendentaln natur
zen.
Zasuga pynca z pojedynczego nawet siedzenia w zazen
Wymazuje niezliczone grzechy zebrane w przeszoci.
GdZie zatem s ze cieki nas zwodzce?
Czysta Kraina nie moe by daleko.

(21)
(22)
(23)
(24)

68

MILCZENIE KWIATU

Oczywtcie, W oparciu o pogld zen linijki te mona rnie interpreto


wa. Moemy jednak przyj, e jest to pochwaa zen Mahajany. W zen
istnieje nastpujce powiedzenie: "Jeli kto siedzi przez dziesi minut,
jest dziesiciominutowym Budd".
Ci, ktrzy choby raz w penej pokorze
uchaj Prawdy owej,
Sawi j i wiernie za ni podaj,
Niezliczonymi zasugami bd obdarzeni.

(25)
(26)
(27)
(28)

Nawet jeli kto z jakiego powodu nie moe powici si rzeczywi


stej praktyce zazen, ale sucha nauk Mahajany, wierzy, e s one prawdzi
we i cakowite, z radoci si im powierza, otrzyma wielkie bogosawie
stwo. Hakuin ponownie sawi tutaj Mahajan zen. W tych dwunastu linij
kach - od siedemnastej do dwudziestej smej - wyjania, jak bardzo zen
rni si od innych praktyk buddyjskich, wyraa sw krytyczn opini
o nich i pokazuje, jak godny pochway jest zen.
Jednak najwaniejsza cz Pieni Zazen to nastpne cztery linijki, po
czynajc od dwudziestej dziewitej. Jest to rdze nauki zen i cay zen
wypywa i rozwija si w tych czterech linijkach.
Jeli jednak w gb siebie skierujesz swe oczy
I powiadczysz prawd o Naturze Jaini -

Naturze jaini, ktra jest nie-natur,


Wykroczysz poza zasig sofistyki.

(29)
(30)
(31)
(32)

Dwa pierwsze wersy - "Jeli jednak w gb siebie skierujesz swe oczy


i powiadczysz prawd o Naturze Jaini" - posiadaj szczeglne znaczenie,
s najwyszej wagi. Jest w nich duch i ycie zen. Najpierw zajm si fraz
"skierujcie w gb swe oczy". Komentujc j pewien dawny mistrz zen
powiedzia: "Nie naley kierowa si ku otaczajcej obiektywnoci, lecz
bezporednio ku swej wasnej Naturze". To znaczy "kierowa si ku sobie
i zastanawia si nad Samym Sob". Cech charakterystyczn zen jest po-

ZAZEN WASAN

69

szukiwanie wewntrz siebie, a nigdy w czymkolwiek zewntrznym. Dla


czego poszukujemy Prawdy wewntrz, a w nas samych? Dlatego, e - jak
owiadcza Hakuin na pocztku Pieni - "Wszystkie istoty s pierwotnie
Buddami". Caa nauka zen oparta jest na urzeczywistnieniu tej Prawdy.
W tym aspekcie, zen pokazuje drog ku cakowitemu rozpuszczeniu jani.

Uyte tutaj wyraenie 'Natura Jani' oznacza podstawow natur czo


wieka, pierwotnie przez niego posiadan i ukryt gboko na dnie osobo
woci. Jest to Prawdziwa Ja, w przeciwiestwie do jani powierzchow
nej. Jest to "Pierwotna Natura Buddy", ktr Hakuin przywouje na poczt
ku Pieni mwic: "Wszystkie istoty s pierwotnie Buddami" . "Powiad
czenie Prawdy Natury Jani" jest przebudzeniem do pierwotnej Natury
Buddy istniejcej gboko w nas samych, jest staniem si istot owiecon.
Zwrmy uwag na sowo "powiadczy". Hakuin nie mwi o "znaniu
Natury Jani" czy te "rozumieniu Natury Jani". Zamiast zwrotw o cha
rakterze intelektualnym uywa tutaj sowa oznaczajcego dowiadczenie:
"powiadczy". "Powiadczenie" jest dowiadczeniem rzeczywistego fak
tu, ca swoj istot. Caa osobowo przyjmuje prawd Natury Jani jako
prawd yw. Mwienie o dowiadczeniu przebudzenia do Natury Jani,
ktra znajduje si gboko na dnie naszej osobowoci, moe nie by trud
ne, ale urzeczywistnienie tego faktu empirycznie, jako wynikajcego z wa
snego dowiadczenia, jest nieatwe. Jest to tak trudne, e zwykli ludzie nie
mog tego tak po prostu osign. Dlaczego jest to takie trudne? Poniewa
mimo tego, i mamy ukryt w nas samych t Prawdziw Natur, to jednak
spowijaj nas grube zasony dualistycznej wiadomoci rozrniajcej.
Hakuin w swojej pieni mwi po prostu: "powiadczcie prawd Natury
Jani". Jednak eby rzeczywicie j powiadczy, musimy najpierw cakowi
cie obali nasz zwyczajn, powierzchown wiadomo. Te cikie, bole
sne i niemal desperackie wewntrzne prby rozbicia zwykej dualistycznej
wiadomoci nazywa si "treningiem zen" lub "dyscyplin zen". Po dugich
i bolesnych zmaganiach wewntrznych, po rozbiciu powierzchownej jani,
czowiek budzi si po raz pierwszy do swojej Prawdziwej Jani i urzeczy
wistnia owiecenie. Jest taka synna strofa zen napisana przez japoskiego
mistrza Shido Bunana, yjcego w rodkowym okresie Tokugawa:

70

MILCZENIE KWIATU

Umrzyj za ycia i bd cakiem martwy,


Potem za czy cokolwiek zechcesz, wszystko jest dobre.
Shido Bunan uywa wzniosych sw - "umrzyj za ycia i bd cakiem
martwy". Ale jest to nieunikniony proces, przez ktry trzeba przej w trakcie
treningu zen. Strofa ta, mwic prostym jzykiem, oznacza "rozbicie zwy
kej dualistycznej wiadomoci". Gdy kto naprawd przechodzi przez to
wewntrzne dowiadczenie, po czym zmartwychwstaje w wiecie wiado
moci, otwiera si przed nim nowa perspektywa. Osiga prawdziw wol
no i pokj. Shido Bunan opisujc to, mwi: "czy cokolwiek zechcesz,
wszystko jest dobre".
W historii zen istnieje wiele przykadw mistrzw, ktrzy przeszli ci
k i bolesn dyscyplin. Trening indywidualny moe rni si u poszcze
glnych osb, zalenie od talentu, otoczenia, okolicznoci yciowych itd.,
jednak wci powtarzam, e nie istnieje przypadek, by kto osign Owie
cenie bez solidnego procesu treningowego. Pozwlcie, e przedstawi wam
pewien przykad, przekaz o tym, jak synny mistrz zen powiadczy Natur
Jani.
Kyogen by mistrzem dziaajcym w dziewitym wieku w Chinach. Po
wywiceniu odby najpierw oglny kurs buddyjskiego mnicha, powica
jc si scholastycznym studiom zen. By rzeczywicie inteligentny i pilny.
Wkrtce uznano go za wyksztaconego buddyjskiego uczonego. Jednak
Kyogen uwiadomi sobie, e studia scholastyczne nie zadawalaj go w pe
ni. W kocu zdecydowa si studiowa zen i zosta uczniem mistrza Isana.
Isan chcia, eby Kyogen uwiadomi sobie, jak cakowicie bezuyteczna
jest jego wiedza intelektualna, niezdolna udzieli odpowiedzi na zasadni
cze pytania. Z nadziej, e uda mu si pchn Kyogena w otcha Wielkie
go Zwtpienia, powiedzia:
- Nie interesuje mnie ani zgromadzona przez ciebie scholastyczna wie
dza, ani adne nauki, ktre mgby znale w sutrach. Powiedz mi po
prostu chocia jedno sowo o swojej Jani zanim si narodzie, gdy nie
istniao rozrnienie wschodu i zachodu.

ZAZEN WASAN

71

Naturalnie, odpowiedi na to pytanie stanowia dla Kyogena problem.


Wysilajc ca intelektualn wiedz jak zgromadzi, prbowa przedsta
wi Isanowi zadawalajce odpowiedzi. Jednak Isan odrzuca kad z nich.
- Tak napisano w ksice, to nie jest twoje wasne - mwi.
Kyogen czu, jakby sta przed potn elazn cian, nie wiedzia, co
robi.
Oczywicie, wiedza i erudycja s bardzo potrzebne w wiatowym y
ciu, s rwnie bardzo wane. Jednak nie mog doprowadzi do ewolucji
osobowoci. Nie potrafi dotkn jej prawdziwej podstawy. Pod tym wzgl
dem wiedza i intelekt ustpuj dowiadczeniu. Mona wiedzie, e woda
moe zaspokoi pragnienie. Jednak wiedza ta posiada znaczenie, gdy czo
wiek rzeczywicie ma dowiadczenie ugaszenia pragnienia wod. Bez do
wiadczenia mona by jedynie intelektualnym pedantem.
Pytanie doprowadzio Kyogena do rozpaczy; w kocu przyszed do
mistrza i baga:
- Zlituj si nade mn i poucz mnie, prosz.
Jednak bez wzgldu na to jak szczerze baga, mistrz odmawia udziele
nia odpowiedzi mwic:
- Nawet jeli dam ci odpowiedi, bdzie to moja odpowiedi. Nie b
dzie mie nic wsplnego z twoim zrozumieniem, ktre powiniene uzy
ska sam i ktrego sam powiniene dowiadczy.
Kyogen zamkn si wic w pokoju i zacz przeglda wszystkie mo
liwe ksiki i notatki. Nie umia jednak znalei adnego rozwizania, kt
re mgby przedstawi Isanowi. Pogrony w rozpaczy podar wszystkie
notatki i zapiski ze swoich dawnych studiw. - Namalowane ciastko nie
zaspokoi godnego - powiedzia.
Opakujc swj zy los opuci Isana i zamieszka w maej opuszczonej
pustelni jako stranik grobu mistrza zen E-chu. Chocia biografia Kyogena
nie przekazuje nam adnych szczegw dotyczcych stanu jego umysu
po tym, jak opuci Isana, prawdopodobnie by on zupenie zrozpaczony,
lecz kontynuowa poszukiwania "Absolutu" wewntrz siebie. Byo to jak
forsowanie niezdobytej twierdzy. Wewntrzna wiadomo zen wzmocnia
si i czekaa na sposobno przebicia si.

72

MILCZENIE KWIATU

Pewnego razu Kyogen sprzta w ogrodzie. Wynis w koszu mieci


i odpadki i wyrzuci je w bambusowym gaju za domem. Znajdujcy si
w mieciach may kamyk ze stukotem uderzy w bambus. W tym momen
cie Kyogen poczu, e on sam i cay wszechwiat roztrzaska si, a wewn
trzna ciemno ulega rozproszeniu. Wybuchn miechem. Bya to chwila,
gdy wreszcie osign Wielkie Owiecenie. "Powiadczy prawd swej 'Praw
dziwej Jani istniejcej zanim si urodzi'."
Kyogen przebra si, zapali kadzido i pokoni si w kierunku, gdzie
mieszka jego nauczyciel.
- Wspczucie mojego nauczyciela jest wiksze ni wspczucie moich
rodzicw. Gdyby wyjani mi i zademonstrowa odpowied, nigdy nie
mgbym posi tej wielkiej radoci!
Historia Kyogena zapisana jest w jednym z tekstw zen.
"Powiadczenie" jest "udowodnieniem 'tego' jako faktycznego dowiad
czenia czyjej wasnej osoby". "Powiadczy" cakowicie rni si od "wie
dzie". "Powiadczenie" jest moliwe, gdy kto przebije si przez wiado
mo rozrniajc i zanurzy w nowy wiat. Dowiadczenie to otwiera
now perspektyw na ludzkie ycie. Czowiek odradza si jako cakowicie
inna osobowo.
Opowiem wam inn histori, z biografii mistrza zen Hogena (zm. 958),
ktry y w IX wieku w Chinach, eby pokaza wam, jak dochodzi si do
"powiadczenia prawdy Natury Jani".
Pewien mnich przyby do klasztoru Hogena. Mino kilka dni, a mnich
w ogle nie poszed spotka si z mistrzem. Ktrego dnia Hogen zawoa
go i zapyta:
- Nigdy nie przyszede do mnie w zwizku ze studiami zen. Dlaczego?
Mnich odpar: - Osignem ju safari, dlatego nie ma potrzeby pyta
o cokolwiek wicej.
- Dobrze, zatem powiedz mi, jakiego rodzaju safari uzyskae.
- Kiedy byem w innym klasztorze, zanim przyszedem tutaj, pewnego
razu zapytaem mistrza, "czym jest Budda?" Mistrz odpowiedzia: "Hei-tei
doji Rai-gu-ka!" Syszc t odpowied uwiadomiem sobie wreszcie, e
tak wanie jest. To jest moje safari - odpar dumnie mnich.

ZAZEN WASAN

73

Hei-tei-doji jest bstwem ognia. "Rai-gu-ka" znaczy "szuka ognia".


Zatem "Hei-tei-doji Rai-gu-ka" znaczy tyle, co powiedzenie, e Budda szu
ka Buddy. Pierwotnie wszystkie istoty s Buddami, nie ma wic potrzeby
chodzi w kko i szuka Buddy. "Ja sam byem i jestem Budd. Wszystko
jest dobre takie, jakie jest. Uwiadomiem sobie gupot dalszego poszuki
wania Buddy". To wanie mia na myli zapytany przez Hogena mnich.
Syszc tak odpowiedi, Hogen kategorycznie zgani mnicha. - Poka
zuje to jedynie, e twoje satari jest faszywe - powiedzia. Syszc tak
surowy i nieoczekiwany zarzut, mnich obrazi si i opuci klasztor m
wic:
- Dlaczego miabym pozosta z tym nierozumnym starcem?
Opuci klasztor ze zoci, jednak po przejciu kilku mil poczu si
nieswojo i niepokj w jego umyle wzrasta. Zatrzyma si i pomyla: "To
nieprawdopodobne, eby mistrz tak wielki jak Hogen bezlitonie zbeszta
mnie bez powodu. Chyba myliem si, wpadajc tak atwo w zo". Zde
cydowa wic, e wrci do klasztoru, poszed do Hogena i poprosi, by go
askawie pouczy. Hogen powiedzia:
- Ciesz si, e uwiadomie sobie swj bd i wrcie, by dalej stu
diowa. Jeli odszedby i nie uwiadomi sobie tego, zniszczyoby to two
je ycie. Teraz zadaj mi jeszcze raz to samo pytanie.
Mnich zapyta mistrza:
- Czym jest Budda?
Na to Hogen podnis gos i wykrzykn:
- Hei-tei-doji Rai-gu-ka!
UdZieli dokadnie takiej samej odpowiedzi, jak wczeniej przedsta
wi mu mnich. Jednak, dziwna rzecz, to samo pytanie i ta sama odpowiedi
tym razem sprawiy, e mnich osign prawdziwe satari. Mnich zapomi
najc si, pad na twarz przed mistrzem i dzikowa mu za jego wspczu
jc nauk
To synne manda podsuwa nam do rozwaenia wiele wanych kwestii.
Szczeglnie chciabym rozway nastpujce sprawy. Mnich zapyta swo
jego pierwszego nauczyciela, pod ktrego kierunkiem studiowa, "czym
jest Budda?" Mistrz odpowiedzia: "Hei-tei-doji Rai-gu-ka!" (bstwo ognia

74

MILCZENIE KWIATU

poszukuje ognia). Mnich powiedzia, e dziki temu doszed do urzeczy


wistnienia, bo brzmiao to jak "Budda poszukuje Buddy" i "dlatego istoty
same s Buddami". Jednake byo to zrozumienie jedynie intelektualne.
Nie signo ono gbi jego osobowoci, by umoliwi zasadnicz prze
mian. Innymi sowy, jego tak zwane "urzeczywistnienie" jeszcze nie "po
wiadczyo prawdy Natury Jani". Czyste i przenikliwe oko Hogena ujrzao
to i mnich musia raz jeszcze podj poszukiwanie Prawdziwego Owiece
nia. Tym razem potrafi przebi si przez zrozumienie intelektualne i do
wiadczy "powiadczenia prawdy Natury Jani". Mnich dostpi w kocu
wspaniaej chwili wielkiej radoci dziki autentycznym deniom religij
nym i powanym, szczerym poszukiwaniom.
Mondo to przywodzi na myl inne wane pytanie zwizane z autentycz

nym treningiem zen. W studiach zen istniej dwie tendencje - psycholo


giczna i filozoficzna. Obydwa te aspekty powinny by oczywicie zmiesza
ne i zjednoczone w jednej osobowoci. Jednak w rzeczywistoci prowa
dzenie treningu zen w taki idealny sposb nie jest atwe i ludzie miewaj
skonnoci w jednym lub drugim kierunku.
Mnich powiedzia Hogenowi, e sowa pierwszego nauczyciela - b
stwo ognia szuka ognia - doprowadziy go do urzeczywistnienia; byo to
jak "Budda poszukujcy Buddy" i "ja sam jestem Budd". Historia nie prze
kazuje nam wszystkich szczegw, ale moliwe, e urzeczywistnienie mni
cha miao w sobie nieco prawdy. Nie powinnimy tego lekceway i trak
towa jako nieistotnego. "Ogie szuka ognia" mona interpretowa jako
stan samadbi, gdzie podmiot - poszukujcy i przedmiot - poszukiwane s
po prostu jednym. Jednak taki stan samadbi czsto okazuje si jedynie
"psychologicznym stanem bycia z czym" i brakuje mu podstawy pradni
(prawdziwej mdroci), eby si rozwin. Hogen dostrzeg, e satori
mnicha cigle pozostaje w takim wanie psychologicznym stanie samadbi
i nie potrafi zrealizowa si w pradni, prawdziwej mdroci. Dlatego po
wiedzia, e satori mnicha nie jest jeszcze prawdziwym satori. Wwczas
umys zganionego mnicha zawaha si i zacz zadawa sobie pytanie "dla
czego?" Ta wtpliwo zaabsorbowaa ca jego istot. wiadomo zen
zostaa wzmocniona przez wtpienie, cho sam mnich nie by tego wia-

ZAZEN WASAN

75

dom. Wtpienie wie si z mdroci. Mnich postawi Hogenowi to samo


pytanie, jednak tym razem jego wewntrzny duchowy stan by zupenie
inny. Hogen udzieli dokadnie takiej samej odpowiedzi, a ta wywoaa
przebicie si mnicha przez Wielkie Wtpienie i umoliwia otwarcie oka
mdroci. Mia teraz dowiadczenie "powiadczenia prawdy Natury J aini".
Byo ono wystarczajco gbokie, by zasadniczo zmieni jego osobowo.
Staroytni mistrzowie zen nauczali, e "Pod Wielkim Wtpieniem jest
Wielkie Owiecenie". Wielkie Wtpienie jest pocztkiem, niezbdnym wa
runkiem treningu zen, a jego konsekwencj jest rozproszenie dualistycz
nego intelektu. W zen istnieje jasno cakowitego przebicia si przez du
alistyczny intelekt. W tym kryje si filozoficzna gbia dowiadczenia zen.
Sam Hakuin, autor Pieni Zazen, przeszed jak naj intensywniejszy trening.
Pewnego dnia, gdy mia dwadziecia cztery lata, pod koniec caonocnego
zazen, kiedy bicie dzwonu oznajmio wit, grube chmury zakrywajce umys

Hakuina zostay rozdarte na wylot. Przekazy mwi, e Hakuin a podsko


czy z radoci. W tej tajemniczej chwili jego duchowe oko otworzyo si na
'
cakowicie nowy wymiar.
Powysze historie pokazuj, e rzeczywisty trening zen jest absolutnie
niezbdny. Bez niego zen traci ducha i ycie. Mistrzowie z pocztkw
historii zen byli geniuszami religijnymi o silnej woli i wielkich zdolno
ciach. Potrafili praktykowa sami i sami przebijali si przez bariery duali
zmu. Mistrzowie ci chcieli podzieli si wielk radoci dowiadczenia zen
z innymi, z tymi, ktrzy by moe sami nie byliby zdolni doj do Owie
cenia. Dziki ich wspczuciu, w cigu wiekw historii zen wypracowany
zosta rodzaj "sztucznego" treningu. Pod tym wzgldem wsawi si szcze
glnie Hakuin. Ustanowi on now metod treningu i stara si zachci do
signicia po dowiadczenie zen jak najwicej ludzi. Wikszo klaszto
rw zen w Japonii wzoruje si dzisiaj na naukach Hakuina.
Jednak w rzeczywistym treningu zen indywidualne uzdolnienia i ten
dencje danej osoby odzwierciedlaj si w znacznym stopniu. Oznacza to,
e niektrzy mistrzowie s nastawieni bardziej emocjonalnie, podczas gdy
inni - bardziej filozoficznie. W zalenoci od indywidualnych skonnoci
rni mistrzowie zen przyjmuj rne metody treningowe.

76

MILCZENIE KWIATU

Ostatnio szczeglnie duo sycha o rnych, wypreparowanych meto


d naukow, "sprowadzajcych Owiecenie" narkotykach, takich jak np.
LSD. Uywajc narkotykw ludzie maj nadziej na osignicie pewnego
skutku psychologicznego, przypominajcego dowiadczenie zen, z pomi
niciem trudw tradycyjnego treningu. Nie jestem raczej kompetentny, by
wypowiada si na temat narkotykw, jako e sam nigdy ich nie braem,
chciabym jednak powiedzie, e chocia skutek osigany dziki takim
syntetycznym narkotykom moe posiada pewne zewntrzne podobie
stwa do dowiadczenia zen czy te niektrych jego aspektw, to nie posu
wa si on dalej i nie jest niczym wicej, jak tylko wraeniem psychicznym.
Innymi sowy, w umyle pojawia si rodzaj odczucia lub stanu psychiczne
go - lecz kiedy efekt dziaania narkotyku mija, dowiadczenie psycholo
giczne, ktre mogo mie miejsce, sabnie i rozprasza si, przestaje by
ywym faktem.
W dowiadczeniu zen najwaniejsze jest to, e wywouje ono efekt fun
damentalnej przemiany na poziomie filozoficznym, intelektualnym i psy
chologicznym. Jest to cakowita przemiana osobowoci, po ktrej czo
wiek odradza si wolny i twrczy. Dlatego nie potrafi uzna idei smako
wania zen za pomoc narkotykw. Jedynie ciki, mozolny proces poszu
kiwa przynosi rezultat w tworzeniu trwaej i zdrowej osobowoci.
adne sowa nie s w stanie odda w peni faktu "powiadczenia praw
dy o Naturze Jani". Mistrz Mumon powiedzia: "To jest jak niemy, ktry
mia sen. Mia go. To wszystko". Mona wyda okrzyk radoci, ale wszel
kie sowa zawodz, gdy chcemy zakomunikowa to dowiadczenie. Jed
nak istoty ludzkie s ywymi stworzeniami i bazujc na dowiadczeniu,
w sposb naturalny prbuj si jako wyrazi. Lecz ich nowe dziaania,
w ktrych wyraaj siebie, nie s ju ograniczane przez stare, ustalone,
konceptualne ramy. yj teraz w kreatywnym wiecie Boga, czsto amic
zasady zdrowego rozsdku i rozwijajc wasn twrcz ekspresj.
Hakuin mwi o tym w linijkach 31 i 32: "Kiedy urzeczywistnisz Natur
Jani, ktra jest nie-natur/ Wykroczysz poza zasig sofistyki". Mwi nam,
e adne werbalne wysiki nie znajduj tu zastosowania. Oczywicie, nie
natura nie oznacza adnej "prni", odnosi si ona do prawdy zupenie

77

ZAZEN WASAN

innego porzdku, gdzie dualizm bycia i nie-bycia zosta przekroczony.


Dlatego jest to sfera, w ktrej logika i intelekt nie maj zastosowania.
W linijkach od

33 do 40 Hakuin opisuje sfer "poza zasigiem sofisty

ki". Jest to wiat widziany okiem czowieka owieconego, ycie wewntrz


ne rozwinite przez kogo, kto "powiadczy prawd Natury Jaini".
Brama jednoci przyczyny i skutku otwart jest.

(33)

Przyczyna zachodzi pierwsza, potem nastpuje skutek. Jeli odrzucicie


wszystkie komplikacje wynikajce z rozrniajcej wiadomoci i powiad
czycie prawd Natury Jaini, przekroczycie dualizm "przed-po", "dugo
krtko" i staniecie si panami czasu. Czowiek, ktry tego dokona, nie
jest ju ograniczany czasem, ale tworzy czas i wykorzystuje go jako swj
wasny. Ziarno zawiera w sobie wieczn przyszo i wieczn przeszo.
Z tej subiektywnoci powstaje przyczyna i skutek. Rozrnianie pomidzy

przyczyn i skutkiem, ktre tkwi wewntrz ziarna, jest nonsensem.


Pewnego razu Joshu owiadczy mnichom: "Dwadziecia cztery godzi
ny uywaj was. Ja natomiast uywam dwudziestu czterech godzin". Czas
nigdy go nie zniewoli; zawsze bdzie panem czasu i bdzie czyni ze
swobodny uytek. Ta absolutna wolno moliwa jest dla tego, kto yje
w jednoci z przyczyn i skutkiem.
cieka nie-dualnoci i nie-trjnoci biegnie prosto przed siebie.
W

(34)

Hoke-kyo (Saddharmapundarika-sutra) znajduje si synne zdanie:

"Istnieje tylko Dharma Jednego Pojazdu; nie dualno, nie trjno". Zgo
dnie z tym Hakuin mwi, e istnieje tylko Dharma Jednego Pojazdu. Dhar
ma jednego pojazdu oznacza "Tylko Jedna Prawda". Innymi sowy, istnieje
tylko jeden "zen Mahajany", ktry nie naucza nas niczego innego, jak tyl
ko "powiadczania prawdy Natury Jaini". Jest to fundamentalna prawda,
ku ktrej powinno zwrci si w kocu cae nasze ycie, z ktrej powinno
tworzy si wszystko, cokolwiek w naszym yciu si dzieje.

78

MILCZENIE KWIATU

Twoja forma bdca form nie-formy,

(3S)

Twoje odchodzenie i powracanie na miejsce nie gdzie indziej,


ale tam, gdzie jeste; (36)
Mwic prostszym jzykiem, linie te oznaczaj, e kto, kto powiad
czy prawd Natury Jani, nie jest przywizany czy ograniczany przez
przedmioty i otaczajce go warunki. Dlatego moe y w absolutnej wol
noci. Od naj dawniejszych czasw podawano rne interpretacje tego
sprzecznego wyraenia - "Forma nie-formy". Nie mam czasu wdawa si
teraz w komentarze, podam wam tylko prosty przykad.
Czowiek ciko pracuje w ogrodzie. Ubrany jest w wybrudzony ziemi
strj ogrodnika. Kiedy zauwaa gocia, zdejmuje robocze ubranie, wkada
czysty strj i idzie powita gocia jako gospodarz. Ktra ja jest jego
prawdziw jani

"7

ogrodnik czy gospodarz? Z form nie-formy moemy

y wolni, w kadych okolicznociach.


Twoja myl, bdca myl nie-myli,

(37)

Twj piew i taniec nie s niczym innym, tylko gosem Dharmy.

(38)

"Myl nie-myli" tworzy par z "form nie-formy". Odnosi si to oczy


wicie do wewntrznego ycia czowieka, ktry powiadczy prawd Na
tury Jani. Forma nie-formy jest opisem zewntrznym, podczas gdy myl
nie-myli jest wyraeniem psychologicznym. Istnieje synne powiedzenie
Shido Bunana: "Nie-myl" nie oznacza "bez-myli", lecz "brak myli zanie
czyszczonej". "Brak myli zanieczyszczonej to to samo, co "Prawdziwa Myl"
i jest to stan umysu wolny od zanieczyszcze dualistycznego rozrnia
nia. Od dawnych czasw rwnie koncepcji "nie-myli" dawano rne in
terpretacje, ale nie bd ich tutaj omawia.
W Japonii "nie-myl" porwnywana jest czsto do "umysu niemowl

cia". W nie zanieczyszczonym umyle niemowlcia nie ma ladw rozr


niania na dobre-ze, ty-ja, tak wic jest on jasny jak zwierciado. Jest jasny,
bezstronny i absolutnie wolny.

ZAZEN WASAN

Jak niezmierzone i wolne jest niebo Samadhi!


Jak oywczo lni ksiyc Czworakiej Mdroci!

79

(39)
(40)

Hakuin porwnuje duchowo czowieka owieconego do wieccego


na jasnym niebie ksiyca. W tej poetyckiej metaforze uywa jednak pew
nej tradycyjnej terminologii buddyjskiej.
Samadbi, teraz uwaane oglnie z sowo japoskie, byo pierwotnie
terminem sanskryckim oznaczajcym nieskazitelny stan umysu. Innymi
sowy, jest to dynamiczna jedno podmiotu i przedmiotu. Myl nie-myli
brzmi bardzo psychologicznie, lecz samadbi jest wyraeniem szczeglnie
dynamicznym.
wiat, w ktrym zwykle yjemy, oparty jest na dualistycznych rozr
nieniach: podmiot oddzielony jest od przedmiotu, ty od ja, widzcy od
widzianego itd., zen mwi nam, e istnieje te inny wymiar, odmienny
sposb ycia. Zen kae nam otworzy oczy na wymiar, gdzie podmiot
i przedmiot nie s oddzielone, ja i ty jestemy jednym, a nastpnie y
i pracowa w tym nowym wymiarze. Pewien mistrz, opisujc ycie zen
w sposb poetycki, powiedzia:
Gdy czerpi wod, ksiyc jest w mych rkach;
Gdy zrywam kwiat, zapach jest moj szat.
Gdy czerpi wod, sam jestem wod i odbijam ksiyc. Gdy zrywam
kwiat, sam jestem kwiatem i cae moje ciao wydziela zapach. W ten spo
sb yje w wiecie czowiek zen. Nie ma tu adnych, przeszkadzajcych
mu rozrnie. Jest wolny i nieograniczony. "Jak niezmierzone i wolne
jest niebo Samadbi!"

mwi Hakuin.

"Czworaka Mdro" oznacza cztery odmiany owieconej mdroci. Nie


trzeba dodawa, e w dowiadczeniu zen nie ma czterech rnych rodza
jw Owiecenia. Hakuin prbuje tu jedynie zilustrowa charakterystyczne
cechy dowiadczenia zen w czterech typowych aspektach dziaania. "Czwo
raka Mdro" pokazuje wewntrzn struktur duchow czowieka, ktry
powiadczy Natur Jaini. Cztery aspekty mdroci nazywane s w nast-

80

MILCZENIE KWIATU

pujcy sposb: 1) Mdro Wielkiego Okrgego Lustra, 2) Mdro Rw


noci, 3) Mdro Prawdziwego Postrzegania, 4) Mdro Prawdziwego
Dziaania.
Nigdy nie naley jednak rozumie tego bdnie i myle, e w zen
istniej cztery rne stopnie albo cztery rne wiaty. "Powiadczenie praw
dy Natury Jaini" to otwarcie duchowego oka na now perspektyw - na
rodzenie si na nowo z owiecon osobowoci. Cztery rne wyjanienia
przedstawia si jedynie po to, by pokaza, jak owiecona osobowo rea
lizuje si w rnych warunkach dziaania. Naturalnie, czowiek owiecony
posiada kompletn Czworak Mdro. Hakuin porwnuje to do jasnego
ksiyca w peni - "Jak oywczo lni ksiyc Czworakiej Mdroci!"
,Podsumujmy teraz gwny tekst i powtrzmy najwaniejsze rzeczy: nowa
perspektywa, ktra otwiera si dla kogo, kto powiadczy prawd Natury
Jaini, naprawd znajduje si poza wszelkim opisem i sofistyk, gdy jest
to przesanie z zupenie innego wymiaru. Hakuin prbuje je przekaza
mwic o "jednoci przyczyny i skutku", "prostej ciece nie-dualnoci
i nie-trjnoci", "formie nie-formy", "niezmierzonym i wolnym niebie Sa

madhi" i "oywczo lnicym ksiycu Czworakiej Mdroci". Przez cay


czas Hakuin twierdzi, e zen przeznaczony jest dla kadego z nas jako
rodek do "powiadczania prawdy Natury Jaini" i ycia nowym yciem
oznaczajcym nowy porzdek.

Cz III - Konkluzja
Czego brakuje ci w tej chwili?

(41)

Nirwana jawi si przed tob


Tam, gdzie ty stoisz, w Krainie Czystoci.

(42)
(43)

Twoja osoba, ciao Buddy.

(44)

Mona powiedzie, jak wspomniaem ju wczeniej, e Pie Zazen


Hakuina stanowi charakterystyk zen. Cztery ostatnie linijki, pomimo e
bardzo krtkie, s konkluzj tej charakterystyki.

ZAZEN WASAN

81

"Czego brakuje ci w tej chwili?" - pyta Hakuin. Co takiego ma na myli


mwic: "Ta chwila"? Jaka to chwila? Z kontekstu wynika, e jest to mo
ment, w ktrym kto powiadcza Natur Jaini. Jednak nie powinnimy
odczytywa tego tak po prostu, z punktu widzenia struktury pieni. Prosty
zwrot "w tej chwili" wskazuje bowiem na prawdziwy czas, wykraczajcy
poza czas zwyky i musimy odczyta to niejako pomidzy wierszami. Zwy
kle mylimy, e tak zwany czas pynie liniowo, z wiecznej przeszoci ku
wiecznej przyszoci, a my wiedziemy nasz ywot na prostej czasu, dzielc
j na "dugo-krtko", "przed" i "po". Tak dugo, jak bdziemy interpreto
wa czas w taki wanie sposb, bdziemy zwizani z czasem, ograniczeni
i zniewoleni przez czas. Jeli chcemy by naprawd wolni i zazna szcz
cia niezalenego ycia, musimy przebi si przez ograniczenia czasu.
Joshu by synnym mistrzem zen yjcym w Chinach w czasach dynastii
Tang. Pewnego razu ucze zapyta Joshu - "Jaki by zen, ktry Bodhidhar
ma przynis wiele lat temu z Indii do Chin?" Joshu odpar natychmiast "Jaki poytek z opowiadania takiej starej historii? Jaki jest twj zen tutaj,
w tej chwili?" Dla Joshu prawdziwy zen lni i yje wanie w tym miejscu
i w tej chwili, "tutaj-teraz". Nie istnieje on ani w opowieci z przeszoci,
ani w oczekiwaniu na przyszo. Dokadnie mwic, "tutaj-teraz" jest sam
wiecznoci, obejmujc "przed" i "po", "dugo" i "krtko". Czas taki na
zwabym Czasem Religijnym lub Czasem Zen, w przeciwiestwie do czasu
wzgldnego, mierzonego przyrzdami i podlegajcego ustalonym standar
dom. Musimy wic uwiadomi sobie, e wyraenie "w tej chwili" odnosi
si do Czasu Religijnego.
Czytaem kiedy interesujc histori dotyczc czasu. Miao to miejsce
w VI wieku w Chinach, niemal w tym samym okresie, gdy Bodhidharma
przenis zen z Indii do Chin. W czasach tych obowizywao cile prze
strzegane lubowanie buddyjskie, dotyczce mnichw i kapanw. Nie
wolno im byo mianowicie spoywa posikw po godzinie dwunastej w po
udnie. Mnisi ze szkoy Therevada do dzi przestrzegaj tego wskazania.
Pobony buddyjski cesarz, Butei (Cesarz Wu), zebra pewnego razu
znaczn liczb mnichw i kapanw i zaprosi ich na poczstunek. Tak si
zoyo, e gdy podawano posiek, poudnie ju mino.

82

MILCZENIE KWIATU

- Jedzmy, wkrtce bdzie poudnie - powiedzia cesarz.


Wrd zgromadzenia naturalnie powsta problem, czy powinni je, skoro
jest ju po poudniu. Jeden z kapanw zasugerowa jednak:
- Skoro cesarz mwi, e jest przed poudniem, moe nie bdzie w tym
nic zdronego, jeli zjemy teraz posiek.
Kady si z tym zgodzi, wszyscy zamali wskazanie i zjedli obiad.
Musimy uwiadomi sobie, e Prawdziwy Czas istnieje niezalenie od
czasu wzgldnego, ktry ustanawiamy dla wasnej wygody. W linijce 41
Hakuin uywa zwrotu "w tej chwili". "W tej chwili" odnosi si do Czasu
Religijnego, ktry istnieje poza czasem relatywnym, ustalonym przez czo
wieka wedug pomiarw dokonywanych przez ludzkie narzdzia i urz
dzenia. Dla czowieka yjcego w Czasie Religijnym nie ma niczego, czego
musi szuka poza sob; niczego mu nie brakuje.
W jaki sposb mona rozwin takie prawdziwe, wolne ycie? W na
stpnej linijce Hakuin mwi, e jest to moliwe, poniewa "Nirwana jawi
si przed tob". "Nirwana jest terminem sanskryckim, ktry oznacza "wy
ganicie". Chocia Hakuin uywa w Pieni chiskiego przekadu - "jaku
metsu", termin nirwana jest akceptowany jako termin buddyjski i obecnie
funkcjonuje w jzyku japoskim. Nie bd jednak wdawa si w etymolo
giczne wyjanienia sowa nirwana. Mona je interpretowa po prostu jako
fakt "powiadczenia prawdy o Naturze Jani" albo jako dowiadczenie sa

tari zen. "Nirwana jawi si przed tob" - linijka 42 - odnosi si do Prze


strzeni Religijnej.
Ludzie zen opowiadaj sobie nastpujc histori. Okoo szeciuset lat
temu w Japonii, synny mistrz zen Sanako by nauczycielem panujcego
wwczas cesarza. Kiedy pewien mnich prosi mistrza Sanako:
- Poka mi, prosz, istot zen.
- Spjrz pod nogi! - odpar natychmiast Sanako.
To "spjrz pod nogi" oznacza "gdzie teraz stoisz?"; mwi nam, e zen
nie istnieje w oddzieleniu od miejsca, w ktrym si znajdujemy. Dla Sana
ko nie byo miejsca, w ktrym zen nie byby obecny. Zrealizowa on satari
opanowujc przestrze. Czowiek zen, ktry "powiadcza prawd o Natu
rze Jani", yje w sferze, gdzie czas i przestrze s jednym. Dokadniej

83

ZAZEN WASAN

mwic, prawdziwy czowiek zen jest mistrzem czasu i przestrzeni, yj


cym w absolutnym punkcie "tutaj-teraz".
Tak si skada, e powiedzenie "spjrz pod nogi!", pochodzce ze syn
nego mondo Sanako, cieszy si du popularnoci wrd ludzi zen w Ja
ponii i uywane jest jako codzienne motto. Odwiedzajcy witynie zen
mog natkn si na wiszc na kolumnie w sali wejciowej tabliczk z tym
zdaniem. Ma to by przypomnieniem dla wchodzcych.
Po wyjanieniu czasu i przestrzeni zen pojawiaj si naturalnie dwie
nastpne linijki:
Tam, gdzie stoisz, w Krainie Czystoci.

(43)

Twoja osoba, ciao Buddy.

(44)

"Kraina Czystoci" moe by rozumiana po prostu jako Czysta Kraina


albo Raj. Hakuin stwierdza, e Raj jest nie gdzie indziej, tylko "w tym
miejscu tutaj-teraz". Linijka 43 koresponduje z wersami 36 i 38, gdzie autor
mwi:
Twoje odchodzenie i powracanie na miejsce nie gdzie indziej,
ale tam, gdzie jeste; (36)
Twj piew i taniec nie s niczym innym, tylko gosem Dharmy.

(38)

C to za miae owiadczenie, co za radosne wieci!


Piset lat temu y mistrz zen Ikkyu. By on synem cesarza, ale zosta
mnichem zen. Oglnie wiadomo, e w modoci Ikkyu przeszed bardzo
ciki trening zen. By bardzo przyjazny wobec ludzi, ktrzy kochali go
i szanowali nazywajc Ikkyu-san. Prowadzi swobodne i nieograniczone
ycie. By niekonwencjonalnym mistrzem, ktry pozostawi po sobie wiele
anegdot. W spoeczestwie japoskim tamtych czasw zen przyjy klasy
wysze i samurajowie, podczas gdy wrd zwykej ludnoci popularny by
buddyzm Czystej Krainy. Zen mwi, e Raj znajduje si tutaj, na tym wie
cie. Buddyzm Czystej Krainy naucza jednak, e Czysta Kraina znajduje si
na zachodzie, za dziesicioma miliardami wiatw i wierni mog odrodzi

84

MILCZENIE KWIATU

si tam po mierci. Ta nauka jest przeciwiestwem nauk zen. Ikkyu napi


sa satyryczny wiersz komentujcy nauki szkoy Czystej Krainy:
Czysta Kraina jest daleko,
Dziesi miliardw wiatw std.
Jak mog mie nadziej, e kiedy tam dotr
W moich somianych sandaach?
Wiersz ten przywoywany jest czsto i dzisiaj. Ciekaw jestem jednak,
jak mona by go skorygowa, skoro mamy samoloty i statki kosmiczne
rnie musimy ju polega jedynie na parze somianych sandaw?
Szkoa Czystej Krainy moe mie na poparcie swoich pogldw wasne
doktryny i podstawy teologiczne. Zen mwi o Przestrzeni Religijnej "tutaj
teraz", na tym wiecie. Owieconymi istotami, mieszkacami czystej krai
ny jestemy my sami. "Nie ma innego Buddy poza twoj osob" - wyjania
nauczanie charakterystyczne dla zen.
Ostatnio w Japonii powsta wielki spr pomidzy uczonymi scholasty
kami szkoy Czystej Krainy dotyczcy tego, czy mona wskaza jakie okre
lone miejsce, gdzie znajduje si Czysta Kraina. Zen mwi, e jest to wa
nie to miejsce, w ktrym stoisz. Z punktu widzenia filozofii religijnej na
postawione powyej pytanie zen odpowiedziaby, e Czysta Kraina nie
istnieje w adnym okrelonym miejscu. Zen jednak nie zajmuje si takimi
pytaniami. "Twoje odchodzenie i powracanie na miejsce nie gdzie indziej,
ale tam, gdzie jeste" i "Twj piew i taniec nie s niczym innym, tylko
gosem Dharmy".
Chocia zen nie zajmuje si spraw umiejscowienia Czystej Krainy, od
powiada jednak na wielkie pytanie nauczajc, e idealny religijny wiat
nazywany Czyst Krain nie istnieje nigdzie indziej, tylko tu, w tym wie
cie. Ale czy my i nasz wiat nie jestemy zbyt skalani i wypenieni cierpie
niem, by mwi, e "ten wiat jest Rajem"? Mam nadziej, e rozumiecie, i
nie chodzi tu o to, e wiat jest Rajem bez jakichkolwiek warunkw. Zen
naucza: "wszystkie istoty s pierwotnie Buddami" . eby jednak kto mg
owiadczy - "tam, gdzie stoisz jest Kraina Czystoci", musi najpierw "po-

ZAZEN WASAN

85

wiadczy prawd Natury Jaini". Fakt powiadczenia prawdy Natury Jaini


jest w yciu zen istotnym warunkiem i to on daje nam Raj.
W biografii Kisu, chiskiego mistrza zen z czasw dynastii Tang, znaj
duje si interesujce mondo.
Pewnego dnia mistrz Kisu wyszed ze swojego pokoju i uda si do
kuchni, gdzie pracowao kilku mnichw.
- Co dzisiaj robicie? - zapyta Mistrz.
- Mielemy w mynku ziarno - odpar jeden z mnichw.
- Moesz mle ziarno, ale nigdy nie miel osi - powiedzia mistrz i odszed do swojego pokoju.
Kto mgby powiedzie, e caa ta historia jest pozbawiona sensu.
Jakie jest zatem jej znaczenie, skoro zostaa zapisana w tekcie zen? Kisu
powiedzia do mnicha - "moesz mle ziarno, ale nigdy nie miel osi".
Mwi nam tutaj, e na dnie umysu trzeba mie sta, niewzruszon, gbo
k i spokojn podstaw, bez wzgldu na to, jak jestemy zaganiani w zgieku
codziennego ycia. To, czy kadego dnia przebywamy w Czystej Krainie
czy w Piekle, zaley od tego, jak przyjmujemy nasz aktualny wiat i jak
w nim yjemy. Nie powinnimy "mle osi", cho powinnimy mle ziarno.
Zen mwi, e Religijny Czas i Przestrze urzeczywistniaj si "tu i te
raz". Oznajmia, e to oczywicie ty jeste yjc tu i teraz religijn osobo
woci. Taka osobowo dziaa w sposb naturalny, rozwijajc jednocze
nie aktywnoci religijne.
Mondo opowiada, jak pewnego razu do Joshu przyszed mnich i zapy
ta: - Wszystkie rzeczy wracaj w kocu do Jednego, ale dokd powraca to
Jedno?
Wszystko w wiecie, kade zjawisko wszechwiata, powraca w kocu
do Jednej Podstawowej Prawdy. Wszystko w wiecie w kocu powraca do
Boga. Moemy te powiedzie, e wiat rozrnie powraca do wiata
Owiecenia. Mnich zapyta, gdzie zatem powraca Jedno, Jedna Absolut
na Prawda. By moe intencj mnicha byo sprawdzenie, jak te nauczy
ciel poradzi sobie z tak trudnym i ywotnym pytaniem. Jednak Joshu od
powiedzia nonszalancko:

86

MILCZENIE KWIATU

- Gdy mieszkaem w Seiju, kupiem sobie szat uszyt ze synnej miej


scowej tkaniny.
Pytanie mnicha dotyczyo Prawdy, Boga, Owiecenia, odnosio si do
najwyszych wartoci ludzkiego ycia, za Joshu sprowadzi je do najzwy
klejszego aktu kupowania szaty. Prawdopodobnie mnich nie uchwyci rze
czywistego znaczenia odpowiedzi Joshu i wprawia go ona w osupienie.
Dla Joshu jednak najpospolitsze dziaanie byo dziaaniem religijnym, y
ciem zen. Wszystko, co robi, byo dla niego aktem religijnym. Nie mg
y inaczej. W jego umyle nie istniao dualistyczne rozrnienie - ycie
religijne i niereligijne.
Tak oto przeczytalimy ka d' linijk napisanej przez Hakuina Pieni
Zazen.

Idealny wiat Owiecenia zen znajduje si tu i teraz, tam, gdzie czo


wiek owiecony wykonuje swoje codzienne dziaania. wiat Owiecenia
nie moe istnie w oddzieleniu od rzeczywistego, codziennego ycia. Mo
ecie nawet pomyle, e jest to zbyt pospolite i nieinteresujce.
Przybyem tu z Japonii, przeleciawszy Pacyfik, eby opowiedzie wam
o zen. Czy, gdybym na zakoczenie mojego wykadu powiedzia wam "W Stanach Zjednoczonych s pikne kamelie", pomylelibycie, e to po
spolite i nonsensowne? Ja, przeciwnie, pomylabym - "Jakie to cudow
ne!"
Teraz podnosz piro. Jeli zrozumiemy, e ten pozornie nieznaczcy
akt jest jednoczenie absolutnym aktem przenikajcym cay wszechwiat,
aktem bezporednio zwizanym z podstawowym rdem ycia, wwczas
ujrzymy tajemnic stworzenia. Czy to nie cudowne? Powinnimy by
wdziczni staroytnym mistrzom, ktrzy pokazali nam gbok i pogodn
osobowo zen. "Miel ziarno, ale nigdy nie miel osi".
W uzupenieniu musz zrobi jeszcze jedn wan uwag. Idealna oso
bowo zen, opisana w ostatniej czci pieni, odzwierciedla religijn filo
zofi zen, jednak nie jest tu przedstawiony aspekt etyki religijnej zen. By
by osob religijn, naleaoby rwnolegle rozwin - oparte na religii ycie etyczne. Hakuin nie widzia koniecznoci wyjaniania szczegw
etycznego aspektu osobowoci religijnej, poniewa ycie etyczne jest jej

ZAZEN WASAN

87

naturalnym wyrazem. Nie oznacza to oczywicie, e wyobraeniu idealne


go czowieka zen brakuje aspektu etycznego. Hakuin w innej swej ksice
mocno podkrela znaczenie "Treningu po Owieceniu". Z podziwem od
nosi si do wiersza pewnego starego mistrza:
Tokuun jest starym, zardzewiaym widrem,
Schodzi dalej i dalej z gry Owiecenia.
Wynajmijmy witego gupca
I razem napenijmy studni niegiem.

Tokuun to wielki mdrzec ze starej buddyjskiej historii. W powyszym


wierszu mdrzec Tokuun opisany jest jako stary zardzewiay wider. Nowy
wider jest ostry i uyteczny. Stary zardzewiay wider jest tpy, chocia
wci jest widrem. Zen podkrela konieczno cikiej, cisej i wytrwaej
dyscypliny do zahartowania i wytrenowania osobowoci.
Jednak aby wyj poza wszelk dyscyplin, powrci do "pierwotnej"
skromnoci i y zwykym, codziennym yciem bez wywyszania si, po
trzeba dodatkowego treningu. Jest on nazywany "Treningiem po Owiece
niu" albo "Treningiem Skierowanym w D". To wiczenie pomaga sta si
zardzewiaym widrem pozbawionym zewntrznego blasku, ale utrzymu
jcym go wewntrz.
Po cikiej pracy i trudzie czowiek osiga szczyt gry; teraz musi z naj
wysz ostronoci zej z gry i powrci do zwyczajnego ycia na zie
mi. Kogo takiego nazywamy "Wielkim Gupcem". Moe jest pokryty rdz,
ale to bez wtpienia prawdziwy wider. Moe jest zwyczajny i nie rzuca
si w oczy, lecz atmosfera wok niego jest pena pogody i wiata. Kady,
kto wchodzi z nim w kontakt, jest spowity t atmosfer. Jest to idealna
osobowo zen. Od najdawniejszych czasw ludzie Wschodu otaczaj ta
kie osoby szacunkiem.
Okoo stu siedemdziesiciu lat temu na gbokiej japoskiej prowincji
y pewien mnich zen nazywajcy samego siebie "Ryokan, Wielki Gu
piec". Nie mia adnej spoecznej czy religijnej pozycji i wcale o to nie
dba. Mieszka w grskim sanktuarium. Uwielbia bawi si z wioskowymi

88

MILCZENIE KWIATU

dziemi i wid proste, ubogie ycie. By pikny, jesienny, ksiycowy


wieczr. Ryokan powrci wanie do swojej grskiej pustelni i odkry, e
cay jego skromny dorobek, miseczki i naczynia, zosta skradziony. Napi
sa wiersz haiku:
Ksiyc za oknem!
Nie ukradziony przez zodzieja.
Czy nie przypomina on jako witego Franciszka z Asyu?
Pewnego dnia Ryokan zosta zaproszony do domu swojego brata. Brat
i jego ona chcieli, eby Ryokan skarci ich nieposusznego syna. Po du
szym czasie Ryokan przyby odwiedzi brata i zosta na noc. Nie powie
dzia jednak modemu bratankowi ani jednego karccego sowa, a naza
jutrz rano mia uda si w drog powrotn do swej grskiej pustelni. Bra
tanek zawizywa somiany sanda starego Ryokana, gdy poczu na doni
ciep, wilgotn kropl. Mimowolnie podnis gow i zobaczy starego
wuja Ryokana patrzcego na ze zami w oczach. Ryokan, nie odezwaw
szy si do bratanka ani sowem, powrci do domu w grach. Jednak od
tego dnia chopiec zmieni si na lepsze. Ja rwnie szanuj tak osobo
wo. Kogo takiego okrela si mianem "Stary Zatwardziay wider" albo
"wity Gupiec". Zen mwi:
Wynajmijmy witego gupca
I napenijmy razem studni niegiem.
Jakie to ciekawe wyraenie - napeni studni niegiem! Jeli sprbu
jemy napeni studni piaskiem lub sol, to pewnego dnia, choby nie
wiem jak mao piasku przynosi za kadym razem, studnia bdzie pena.
Jednak kiedy kto sprbuje napeni studni niegiem, nigdy nie osignie
swojego celu. Idealny czowiek zen to taki wity gupiec, ktry wypenia
ia-przeywa dzie za dniem nie tracc odwagi, nawet jeli jego wysiki
nigdy nie zostan nagrodzone. Take Hakuin sawi takiego wielkiego gupca,
wiodcego idealne pod wzgldem etycznym ycie zen.

ZAZEN WASAN

89

W innej mojej ksice przytaczam pewn przypowie, ktra rwnie


ilustruje ten sam idea zen. Pozwlcie, e j tutaj powtrz.
Pewnego razu may wty gob zauway grski poar pochaniajcy
cae mile kwadratowe lasu. Pragn jako ugasi straszliwe pomienie, ale
c mg zrobi may, delikatny ptak? Gob dobrze wiedzia, e nic nie
moe poradzi, lecz nie dawao mu to spokoju. Wypeniony wspczuciem
zacz lata pomidzy gr a odlegym jeziorem i za kadym razem przy
nosi na zmoczonych skrzydekach po kilka kropel deszczu. Wkrtce wszy
stkie siy ptaka wyczerpay si i pad martwy nie osignwszy adnego
rezultatu.
Oczywicie kultura ludzka dokonaa przez wieki wielkiego post
pu, jednak cierpienia i nieszczcia zdaj si nie zmniejsza. W chwili
obecnej wiat jest tak wypeniony ubstwem, nieufnoci, podejrzliwo
ci, chorobami i walk, e wydaje si to nie mie koca. W przeszoci
pojawio si na wiecie setki i tysice wielkich ludzi, uznawanych za m
drcw i witych, ktrzy powicili swoje ycie polepszaniu wiata, a jed
nak ludzkie cierpienia i nieszczcia nie zmniejszaj si ani nie znikaj.
Wci od nowa, bezskutecznie, starali si oni napeni studni niegiem.
W tym wanie tkwi istota prawdziwego ycia zen: gdy wszyscy stajemy
si Wielkimi Gupcami i spokojnie, z nonszalancj, staramy si robi, co
w naszej mocy - wiedzc dobrze, e nasze wysiki nigdy nie zostan na
grodzone.

90

MILCZENIE KWIATU

SZE OBRAZKW PASTERSKICH

"W jaki sposb powinnimy y?"


"Gdzie ley prawdziwa warto ludzkiego ycia?"
Od najdawniejszych czasw wielu mdrych i uczonych ludzi prbowa
o nas owieci, jeli chodzi o te pytania. Jedn z takich prb stanowi

Sze Obrazkw Pasterskich. W skazuj one zgodnie prawdziwy cel ycia


religijnego i obraz prawdziwej wiary. Chiski mistrz zen z czasw dynastii
Sung posuy si owym pasterskim porwnaniem i w swojej ksice roz
win wywd oparty na sekwencji nastpujcych po sobie szeciu dobrze
zaplanowanych obrazw. Dzki temu ksika posiada zwart form, a jej
lektura jest bardzo interesujca.
Mam nadziej, e przy pomocy nauk zawartych w Szeciu Obrazkach

Pasterskich czytelnicy bd mogli wej w kontakt z prawdziwym duchem


treningu zen i jego ostatecznym celem. Moemy rwnie ywi nadziej,
e nauczymy si z obrazkw jak y i jak krok po kroku prbowa urze
czywistni prawdziwe znaczenie ycia. Bdziemy mogli zrealizowa tsk
not za "prawdziwym, ciepym czowieczestwem", ktrego istnienie zale
dwie podejrzewamy.
Nie mam w tym miejscu czasu, eby powici wicej uwagi tak zwa
nym "Wersetom". Te chiskie wiersze, nazywane po japosku fu, s pene
wyrazu, zarwno poetyckiego, jak i retorycznego. Ich znaczenie moe

SZE OBRAZKW PASTERSKICH

91

wydawa si do skomplikowane, ale dziki moim komentarzom po ka


dej z Uwag Wprowadzajcych (jap. Jo) mona zrozumie ich przesanie.
Prawdziwy zen charakteryzuje "Bezporednia Dyscyplina i Bezpore
dnie Owiecenie", to jest dojcie do Owiecenia wprost, bez jakichkol
wiek stopnii porednich. Pod tym wzgldem zupenie wystarczajce byy
by obrazki pity i szsty. T trudn drog prawdziwego zen mog opano
wa jedynie ludzie o specjalnych zdolnociach, wspomagani specjalnymi
okolicznociami. Jitoku chcia jednak uczyni zen zrozumiaym dla wszyst
kich. Powodowany tym deniem i dobroci zszed na niszy poziom, wy
janiajc zen za pomoc drogi "stopniowej dyscypliny". Oznacza to stop
niowy proces dojcia do Owiecenia, uatwiajcy wszystkim zrozumienie.
Kiedy pierwotnie wygaszaem te mowy do wieckich Japoczykw,
musiaem rwnie ucieka si do popularnych wyjanie, wcznie z cyto
waniem Jodo Shinshu, co nie zawsze byo zgodne z duchem zen.
Cztery pierwsze Obrazki Pasterskie wyjaniaj proces stopniowej dys
cypliny i reprezentuj odbywany krok po kroku trening zen. Wszystkie
one reprezentuj jednak jak faz tego, co przedstawiaj obrazki Pity
i Szsty. Innymi sowy, s one "stopniowe w bezporednim" (nagym) lub
te s faz caoci. Musimy zrozumie, e w ten sposb wszystkie obrazki
posiadaj jakby dwa znaczenia - Sze Obrazkw Pasterskich jest Jednym
Obrazkiem Pasterskim, a Jeden Obrazek Pasterski jest Szecioma
Obrazkami.
Nie trzeba chyba dodawa, e nie istniej takie rozrnienia, jak Owie
cenie i niewiedza czy stopniowy postp Owiecenia i Prawda sama w so
bie. Jeli jednak wemiemy jedn faz i potraktujemy j niezalenie, to
bierzemy pod uwag rne stopnie Owiecenia i niewiedzy oraz poszcze
glne fazy rozwoju i traktujemy je jako istniejce. Jest to warte zachodu
dlatego, e prby takiego wyjnienia zen jako stopniowej dyscypliny mog
by pomocne dla zwykych ludzi. W zwizku z tym trzeba zrozumie, e
terminy uyte w Obrazkach od Pierwszego do Czwartego, to jest dotycz
ce sytuacji przed osigniciem prawdziwego Owiecenia, maj dwa zna
czenia, a mianowicie: znaczenie stopniowej dyscypliny i znaczenie cako
wicie przekraczajce wszystkie procesy stopniowe. Jeli interpretowa te

MILCZENIE KWIATU

92

terminy jedynie dosownie, mog one brzemie sprzecznie i nielogicznie.


Dlatego II1Jm nadziej, e ponisze wyjanienia pomog zrozumie ich
prawdziwe znaczenie i zapobiegn wielu moliwym nieporozumieniom.

UWAGI WYJANIAJCE NA TEMAT SZECIU OBRAZKW PASTERSKICH


1) Pasterskie obrazki zen
W starych buddyjskich sutrach z bardzo wczesnego okresu znajdujemy
ju historie o stopniowym poskramianiu dzikiego wou. Jest ono porwny
walne do etapw "dyscypliny, za pomoc ktrej wiczy si stopniowo na
tur czowieka, ktry zgubi trop Prawdy". We wczesnym okresie Sung,
gdy w zen nastpi wielki rozwj literatury, napisano na ten temat wiele
ksiek. Wszystkie one, uywajc obrazkw, prboway pokaza ducha
treningu zen i duchowe osignicia, ktrych mona po takim treningu ocze
kiwa. Wysiki te, naturalnie, musiay ogromnie przyczyni si do wzrostu
popularnoci zen w tamtych czasach. Do najbardziej znanych prac tego
typu nale: Dziesi Obrazkw Pasterskich Fumyo, Dziesi Obrazkw
Pasterskich Kakuana, Dziesi Obrazkw Pasterskich autora nieznanego oraz
Sze Obrazkw Pasterskich Jitoku. Oczywicie wszystkie te wersje s od
biciem charakteru i osobowoci ich szacownych autorw. Wszyscy oni jed
nak w podobny, prosty sposb prbuj objani wewntrzny postp do
konujcy si w trakcie treningu zen i ostateczny etap, do ktrego trening
w prowadzi. Cay proces porwnuj do poskramiania wou.
Sze Obrazkw Pasterskich Jitoku wyrnia si spord innych prac
tym, e zaadaptowa on to, co uzna za najlepsze u Fumyo i Kakuana oraz
uproci ca histori, redukujc j do szeciu obrazkw.
Tak czy inaczej, studiujc obrazki naley zna konotacje takich ele
mentw skadowych jak "w", "pasterz", "czarne i biae", "rzga", "krg"
itd. Najwaciwsz metod jest uchwyci wewntrzne znaczenie tak, jak
rozwija si ono z obrazka na obrazek i sprbowa dowiadczy tego
osobicie.

SZE OBRAZKW PASTERSKICH

93

2) Umys-w
Nie trzeba chyba mwi, e Obrazki Pasterskie to ilustracje pokazuj
ce, jak stopniowo przyucza si i poskramia dzikiego wou. Najwaniejsze
pytania wypywajce z obrazkw brzmi: co to za w? jakie jest jego we
wntrzne znaczenie?
Odpowiadajc na te pytania - w to "z gruntu czysty i nieskazitelny
biay Umys-w". "Umys" tego "Umysu-wou" to nie jest zwyky umys.
Jest to umys nazywany Prawdziwym Umysem, Prawdziw Natur, ktry
jest ostateczn, fundamentaln Prawd wszechwiata. Od dawna nadawa
no temu rne miana - Natura Buddy, Prawda, Owiecona Istota, Prawdzi
wy Czowiek, Nie-Umys, Prawdziwa Twarz, Diwik Jednej Klaszczcej
Doni, Rzeczywisto, Prawdziwe Istnienie, Istota Absolutna, Istota Wiecz
na itd. Ma to jednak tak gbokie i doniose znaczenie, e nigdy nie znaj
dziemY'sowa, ktre mogoby waciwie wyrazi, czym jest naprawd. Dla
tego japoski mistrz Eisai mwi: "jest to wieczne nienazwane, jednak z ko
niecznoci nazw to Umysem". Tym, co reprezentuje Umys jest religijna
Prawda, Umys Buddy, bdcy nasz ostateczn podstaw, schronieniem,
gdzie w kocu odnajdujemy spokj. Umys-w jest wic "Prawdziwym
Woem". Dlatego, z pozycji Umysu-wou, jest to "z gruntu czystym i nie
skazitelnie biaym woem". To wieczny Umys-w, ktry nigdy nie moe
splami si czerni ani zabka w dziczy. To Prawdziwy W, identyfiko
wany z niebem i ziemi, bdcy jednym ze wszystkimi rzeczami na ziemi.

3) Wybielanie czarnego wou


Dlaczego wic Umys-w pokazany jest na rysunkach jako czarny w?
Jakie jest znaczenie czerni?
Oznacza ona czarne chmury ludzkiego przywizania, rozrnie, iluzji,
niewiedzy itd., przesaniajce oko mdroci i nie pozwalajce zobaczy
Prawdy. Pokazuje to rwnie rozdzielenie Umysu-wou i pasterza.
Buddyzm gosi, e wszyscy i wszystko bez wyjtku posiada Natur Bud
dy. Taki pogld na czowieka i Natur Buddy jest charakterystyczn cech

MILCZENIE KWIATU

94

buddyzmu. Naprawd, nie ma we wszechwiecie niczego, co znajdowao


by si poz Prawd. Nasza niewiedza sprawia, e nie potrafimy doceni,
jakie to szczcie, e jestemy objci Istnieniem Absolutnym. Jestemy tak
e niewiadomi pierwotnie czystego i nieskazitelnie biaego Umysu-wou,
ktry jest w nas samych. Wyobraamy sobie, e Prawda jest czym, czego
trzeba poszukiwa na zewntrz. To dlatego Umys-w przedstawiany jest
jako czarny, a w i pasterz s od siebie odwrceni.
Prawdziwy W, pierwotnie czysty i nieskazitelnie biay, ukazywany
jest z jednej strony jako biay w Owiecenia, z drugiej za - jako czarny
w niewiedzy. Tak samo jest z czowiekiem - absolutna osobowo raz
ukazywana jest jako czowiek, ktry poskromi Umys-wou, to znowu jako
kto pogrony w iluzji, od kogo w odwrci si. Autor uywa tych dwch
symboli paralelnie, eby obrazki atwiej byo zrozumie. (W Dziesiciu
Obrazkach Pasterskich Kakuana zaznaczony jest jedynie zwizek pasterza
z woem, nie wspomina si natomiast o zmianie koloru wou od czerni do
bieli. Prawdopodobnie Kakuan chcia unikn powtarzania dwukrotnie tej
samej myli). Tak wic jeeli opisuje si jedynie wybielanie wou z czerni,
a pomija stosunek wou i pasterza, wewntrzne znaczenie tej historii po
zostaje takie samo.

4) Pasterz
Kiedy zaoyciel buddyzmu, Budda Siakjamuni ujrza gwiazd porann
lnic na niebie o wicie smego grudnia, jego duchowe oko owiecenia
otworzyo si i nasta kres jego wieloletniej ascetycznej dyscypliny. Sutra
podaje, e pierwsze sowa, jakie Budda w tamtej chwili wypowiedzia,
brzmiay: "Cudowne, cudowne, zaprawd cudowne! Kada istota na ziemi,
bez wyjtku, posiada mdro i cnoty Tathagaty. Tylko z powodu ignoran
cji i przywiza nie mona doj do urzeczywistnienia!" Jest to, jak ju
wczeniej wspomniaem, wana zasada charakteryzujca buddyzm, repre
zentujca buddyjski pogld na czowieka.
Pozwlcie, e zastpi sowa "mdro i cnoty Tathagaty" sowami "pier
wotnie czysty i nieskazitelnie biay Umys-w", jako e s one synonima-

SZE OBRAZKW PASTERSKICH

95

mi. "Cudowne, cudowne, zaprawd cudowne! Kada istota na ziemi, bez


wyjtku, posiada pierwotnie czysty i nieskazitelnie biay Umys-wou" urzeczywistnienie tego faktu to buddyjska idea czowieka. Umys-w jest
zawsze obecny w kadym z nas i nie moe by inaczej. Dlatego nie istnie
je nic, czego mona by poszukiwa na zewntrz.
Niestety, nie wszyscy z nas s wiadomi tego faktu. Jak mwi sutra:
"Jedynie z powodu ignorancji i przywiza nie mona doj do urzeczywi
stnienia". Przesaniamy czystego, biaego Wou-Umys, ktrego wszyscy
mamy w sobie, ciemnymi chmurami niewiedzy, przywiza i iluzji. Ten
godny ubolewania stan jest przedstawiony jako oddzielenie wou i paste
rza, ktrzy s od siebie odwrceni. Co wicej, Umys-w pokazany jest
jako czarny w "cay pokryty iluzjami, biegncy w zagubieniu, odwrco
ny od pasterza". Proces stopniowego oswajania dzikiego wou i pocze
nia z pasterzem oraz proces stopniowego ukazywania przez wou jego
prawdziwych waciwoci poprzez stanie si biaym, wyraaj t sam myl.
Innymi sowy, poskramianie dzikiego wou i przeobraenie go w Wou
Umys oraz wybielanie si dzikiego wou wskazuj ten sam cel, mianowi
cie duchowe przebudzenie i urzeczywistnienie w yciu naszej wasnej osoby
ycia Buddy. Zen nazywa to "by przebudzonym do prawdziwej Jaini i urze
czywistni prawdziwy sens ycia".

5) Pta wiary
W odrnieniu od innych stworze czowiek jest zdolny do refleksji
i potrafi zrozumie, jaki jest brzydki i saby. Moe te wyobrazi sobie
osobowo idealn i tskni do osignicia tego ideau. Na tym polega
warto i godno czowieka. Zdolno do refleksji powoduje, e im g
biej spogldamy w ycie ludzkie, tym wiksz odczuwamy nostalgi za
tym, co prawdziwe, wieczne, co jest naszym rzeczywistym domem. Jest to
tsknota za prawdziwym domem, pierwotnym i ostatecznym.
To ukryte w nas uczucie nostalgii i tsknoty pod przewodnictwem do
brych nauczycieli rozwija si w "wiar". "W iara" oznacza denie do rado-

96

MILCZENIE KWIATU

ci przebudzenia w Wiecznym i Absolutnym, do szczcia zatracenia si


w Buddzie. Jest to skoncentrowana tsknota za Umysem-Woem.
Pta symbolizuj "wiar". Wiara obudzia si w umyle. Autor Obraz
kw porwnuje to do zacieniania pt wok Wou-Umysu, ktry si za

bka. 0est on tu przedstawiony jako brudny zdziczay w, czarny w ko


lorze).
Powiedziano mi kiedy, e angielskie sowo "religia" oznacza etymolo
gicznie "by poczonym", "by zwizanym" lub "osiga zwizek". Uwa
am, e to bardzo interesujce. Czowiek i Bg s ze sob w zwizku,
Budda i ignorant s ze sob w zwizku, Umys-W i pasterz take, i tutaj
rodzi si wiara. Pta zostay zacienione - myl o wierze zostaa przebu
dzona. Po raz pierwszy pasterz i Umys-W zostali poczeni poprzez pta.
Jest to pierwszy krok ku temu, aby czowiek i w stali si jednym, ponie
wa zewntrzna jai przebudzia si w wewntrznym Umyle-Wole i w ten
sposb moe urzeczywistni swoj prawdziw Jai. Nie trzeba dodawa,
e gorliwo w deniu do Prawdy i usilne starania poszukiwania wgldu
w Rzeczywisto wspierane s przez wiar.

6) Rzga usiowa
Rzga w rce pasterza oznacza wol, wysiek i odwag, niezbdne,
jeli chcemy cokolwiek osign. Sama wiedza i pragnienie nie wystarcz,
aby doj do celu. Potrzebujemy odwagi, eby sprosta trawajcym przez
pewien czas wysikom. Poddanie naszej osobowoci dyscyplinie wymaga
nawet wikszej odwagi. Czy mona zreszt spodziewa si dopicia celu ktrym jest dostanie si do irda ycia i osignicie radoci duchowego
spokoju - bez nieustraszonej woli i wysiku?
"Nie oszlifowany klejnot nigdy nie zabyszczy" - jest to prawda ponad
czasowa. Chocia prawd jest rwnie to, e wszyscy, bez wyjtku, mamy
wewntrz siebie prawdziw Natur Buddy (Umys-Wou), jednak jeeli nie
podejmiemy szczerych wysikw, eby przedrze si poprzez ciemno
naszej gboko zakorzenionej ignorancji i odsoni wiato biaego wou,
na zawsze pozostaniemy klejnotem zakopanym w ziemi.

SZE OBRAZKW PASTERSKICH

97

Rzga w rku pasterza symbolizuje si, z jak naley uderza i ujarz


mia dzikiego wou, ktry wkrtce znowu bdzie prbowa uciec w dzicz.

7) Krqg
Fakt, e wszystkie obrazki pasterskie zostay narysowane w okrgu,
zdaje si nie mie adnego bezporedniego zwizku z ich treci. Posiada
to jednak pewne znaczenie, ktrego nie mona nie zauway. Okrg mo
na porwna do dokadnie wypolerowanego lustra.
Wypolerowane lustro, nawet wtedy, gdy nie ma niczego do odbicia,
nie jest po prostu pustk. Jest pene absolutnej mocy odbijania wszystkie
go. Nie ma na nim adnej plamy ani brudu. Dlatego od najdawniejszych
czasw lustro byo traktowane jako symbol "Prawdziwego Umysu, Praw
dziwej Natury", "Podstawowej Zasady Wszechwiata", "Wielkiej Mdroci
Owiecenia" czy "ycia Buddy".
Zen okrela urzeczywistnienie absolutnej duchowoci mianem "Owie
cenia", za stan bez tego urzeczywistnienia - "niewiedz". Rozrnienie
pomidzy Owieceniem a niewiedz odbywa si jednak jedynie na po
wierzchni naszej psychiki. Prawdziwy Umys, nasza Prawdziwa Wewntrz
na Natura czy te sama Duchowo, istnieje zawsze, bez wzgldu na stan
naszego umysu, bez wzgldu na to, czy jestemy owieconymi czy igno
rantami; wszyscy i wszystko, wczajc w to cay wszechwiat, jestemy
tym spowici. Innymi sowy, czy zdajemy sobie z tego spraw czy nie, po
prostu w tym yjemy. Owiecenie i niewiedza s z tego punktu widzenia
jedynie cieniami odbitymi w Naturze Buddy. Sama Natura Buddy (nasza
wasna duchowo) ani si nie powiksza, ani nie zmniejsza, nie jest oczy
szczona, ani nie zanieczyszcza si, pozostaje wiecznie wietlista. Tak wic
uywa si okrgu, eby ukaza t gbok i szlachetn zasad i proces
wiodcy od niewiedzy ku Owieceniu.
To wanie dlatego w Szeciu Obrazkach Pasterskich obrazek pity,
przedstawiajcy pusty okrg, jest podstaw duchowego osignicia. Wszy
stkie pozostae obrazki s "cieniami" niewiedzy lub Owiecenia pojawiaj
cymi si na Absolutnej Naturze Buddy, Absolutnej Duchowoci.

98

MILCZENIE KWIATU

8) Bibliografia
Sze Obrazkw Pasterskich Jitoku wystpuje jako Numer 21 w tomie
drugim Zoku Zokyo (suplement do Tripitaki). Dzieo to mona znale
rwnie w Zemmon Shoso Geju (Wersety mistrzw zen) zebranym przez
Goroho, Shaku Shiso. W wersjach tych pojawiaj si jednak wyczenie
Uwagi W prowadzajce i Wersety; obrazki, stanowice gwn cz ksi
ki, zostay pominite. Kompilatorzy prawdopodobnie dlatego pominli
obrazki, poniewa uwaali, i Uwagi W prowadzajce "dobrze wyjaniaj
tre obrazkw" albo po prostu uznali, e wczenie obrazkw nie jest
konieczne. (Dalsze informacje na temat Dziesiciu Obrazkw Pasterskich
moecie znale w mojej pracy napisanej po japosku

Dziesi Obraz

kw Pasterskich, Kyoto: Kichu-do, 1963).


9) Kr tka biografia Jitoku
Istniej dwie rne biografie Jitoku. Jedna to inskrypcja w ]itoku Eki
Zenji Goroku (Powiedzenia Eki Jitoku), ktry to tekst znajduje si w Zoku
Zokyo; drug biografi moemy znale w Zoku Dentoroku oraz Goto Egen.
Jedynym wsplnym punktem dla obu tych biografii jest to, e Jitoku
by uczniem Tendo Shokaku. Pod innymi wzgldami tak si one rni, e
nie sposb zdecydowa, ktr mona przyj jako prawdziw. Jak do tej
pory, historycy zajmuj si gwnie Zoku Dentoroku, niewiele za uwagi
powicaj inskrypcji w Goroku. Zgodnie z Zoku Dentoroku Jitoku zmar

29 padziernika dziesitego roku Junki (1183) za panowania cesarza Koso


z Poudniowej Dynastii Sung. Nie zanotowano, ile mia lat w chwili mier
ci. Inskrypcja w Goroku mwi, e umar 15 grudnia 29 roku Shoko (1159)
za panowania cesarza Koso z Poudniowej Dynastii Sung, w wieku 75 lat.
W kadym razie wydaje si, e Jitoku zosta wywicony na mnicha
jako dziecko i po odbyciu studiw w rnych miejscach przyby do Tendo
Shokaku. W kocu otrzyma potwierdzenie Dharmy, a nastpnie przewo
dniczy rnym klasztorom. Pod koniec ycia oddali si na gr Seccho
i tam odszed w pokoju.

SZE OBRAZKW PASTERSKICH

OBRAZEK PIERWSZY:
PRZEBUDZENIE WIARY

99

100

MILCZENIE KWIATU

Wiersz
, Jedna myl wiary jest podstaw,
Przez wiele ywotw prowadzc ku drodze.
Rzeczywicie, ndznikiem jestem ja, ktry nie wiem nic o Owieceniu,
Jeden stos prochu na drugim usypuj, gdziekolwiek id.
Dzika trawa wzrasta w zieleni, gdy nadchodzi pora,
W szalonej obfitoci dzie po dniu rozkwitaj kwiaty.
Tskni za domem, nie wiem jak tam trafi,
zy pyn, a chusteczka mokra.

Uwagi wprowadzajce
Pierwszy raz instrukcji udziela dobry nauczyciel i wiara si budzi;
Raz obudzona myl wiary jest podstaw drogi na zawsze
Dlatego mona dostrzec bia plamk na gowie wou.
Znaczcemu japoskiemu mistrzowi zen o imieniu Nanin Roshi powi
cona jest nastpujca historia.
Pewnego razu dumny ze swojej scholastycznej wiedzy mody czowiek
przyszed odwiedzi mistrza Nanin Roshi w jego klasztorze. Gdy zosta
wprowadzony do pokoju mistrza i zaj miejsce, tak jak to byo w zwycza
ju, asystent mistrza poda mu herbat. Mistrz zwrci mnichowi uwag
mwic: - "Czemu nie nalejesz do filianki wicej?" Mnich zacz nalewa,
a gdy zamierza ju skoczy, mistrz nalega dalej: - "Wicej, wicej!" Fili
anka bya teraz pena po brzegi i mnich nie mg zmieci w niej wicej
herbaty. Jednak mistrz stanowczo da: - "wicej, wicej!" Mody go nie
mg ju wytrzyma i przemwi: - "Przeleje si, Mistrzu!" Mistrz spokojnie
mu odpowiedzia: - "Jeli kto chce si nauczy czego od innych, naj-

SZE OBRAZKW PASTERSKICH

101

pierw musi si oprni, inaczej nie ma w nim miejsca na nauk. Lepiej


id do domu". Sowa te zawstydziy modego czowieka i od tej pory za
cz szczerze poszukiwa Prawdy.
Z historii tej moemy czerpa istotn pod wieloma wzgldami nauk;

Ukazuje ona postaw waciw komu, kto chce prowadzi ycie religijne
i szczerze szuka Prawdy.
Pierwszym krokiem na drodze ku religijnoci jest "oprnienie samego
siebie". Jednak to "oprnienie siebie" nie oznacza, jak si to zwykle ro
zumie, pokory w myleniu czy te usunicia z samo oszukujcego si umy
su wszystkiego, tak by mg on przyj co innego. Ma to duo gbsze
i mocniejsze znaczenie. Trzeba stan twarz w twarz z wasn "brzydot
i bezradnoci", z samym ludzkim yciem, ze wszystkimi sprzecznociami
i caym cierpieniem, z tym, co nazywa si "nieuchronn karm". Trzeba
spojrze gboko w siebie, wyj poza krace siebie samego, pogry si
w rozpaczy jak kto, "kogo nie da si ju uratowa". "Oprnienie siebie"
pochodzi z tego najbardziej gorzkiego z dowiadcze, z otchani rozpaczy
i agonii, rzucenia si w d, ciaem i dusz, do stp Absolutu.
arliwo, z jak uwiadamiamy sobie wasn bezradno i rozpacz,
innymi sowy, gbokie zanurzenie si w wewntrzn ja i odrzucenie
siebie samego, jest kluczem do religii. "By zbawionym" to znaczy "by
owieconym" lub "osign spokj umysu" - nie ma wielkiego znaczenia,
jak to nazwiemy. Shinran Shonin, uwaany za jednego z najwikszych re
ligijnych geniuszy Japonii, ubolewa kiedy - "Nie jestem wart adnej uwagi
i na pewno przeznaczony jestem do pieka!" Moe to pomc wyjani, dla
czego ludzie nieszczliwi s bardziej podatni na religi ni ci, ktrym si
wiedzie.
Kiedy kto przechodzi przez takie dowiadczenie, przyjmuje i akceptu
je po raz pierwszy caym sercem i dusz sowa wielkich nauczycieli religij
nych. Wybucha bezwarunkowa wdziczno dla nich, stajc si moc du
chow
"Wiara" oznacza rwnie cakowite zaufanie, powierzenie si czemu.
"Powierzy si" oznacza "oprni samego siebie". Jak mona spodziewa

102

MILCZENIE KWIATU

si przebudzenia ku prawdzie i osignicia prawdziwej podstawy bez odrzu


cenia siebie i oprnienia si?
Zen mwi - "Umrze raz Wielk mierci". Przede wszystkim musimy
oprni naczynie nazywane jani.
"Myl wiary obudzona jest podstaw drogi na zawsze".
Tak zapalone wiato wiary bdzie wspomaga oddanie, stymulowa
tsknot za dobrymi nauczycielami i powiksza zrozumienie. Tsknota
i zrozumienie bd z kolei pogbia wiar i oddanie. Jest to dziwna, ludz
ka psychologia wzajemnego pobudzenia.
"Oddanie przez zrozumienie, zrozumienie przez oddanie"
"Oddanie i zrozumienie, gdy dziaaj razem, tworz podstawy dzia
ania".
S to wypowiedzi dobrych nauczycieli, wynikajce z ich wasnego do
wiadczenia. Dlatego myl "wiary" jest zawsze podstaw spenienia drogi.

SZE OBRAZKW PASTERSKICH

DRUG I OBRAZEK:
PIERWSZE WEJCIE (WKROCZENIE)

103

104

MILCZENIE KWIATU

Wiersz
o bracie Wole, pytam ci,

"Jak to si stao, e by tak leniwy i nie pouczye mnie


o moim bdzie?"
Przez tak wiele kalp wdrowaem z dala od mojego domu!
Tak dugi czas cigaem nierealne!
Kada myl sprowadza si do nie-myli,
Kada refleksja nie pozostawia po sobie ladu.
Stawiam teraz swe pierwsze kroki na drodze
ku urzeczywistnieniu nie-dziaania.

Uwagi wprowadzajce
Wiara, ju obudzona, doskonali si w kadej chwili.
Nagle dochodzi do wgldu, w umyle rodzi si rado.
Zaczyna si to od gry, dlatego gowa jest teraz cakiem biaa.
To, e na dnie naszego umysu obudzia si myl wiary, oznacza tsk
not za czym wikszym ni zwyka ludzka sia. W tym wanie istoty ludz
kie rni si od innych stworze i pokazuj, e s obdarzone zdolnocia
mi duchowymi. Kiedy ta "tsknota" zostaa obudzona, ludzka duchowo
nie spocznie, a nie osignie celu ostatecznego.
"Doskonalenie w kadej chwili" pobudzane jest przez wewntrzn du
chow moc. Jednak zwyky wysiek daje jedynie zwyky rezultat. Trudy,
przez jakie przechodzili dawni mistrzowie, nie byy w aden sposb zwy
kymi, konwencjonalnymi trudami.
Okoo dwustu lat temu, w wityni Daitsu-in, w Niihashi, w Japonii, y
pewien wysoko postawiony kapan, noszcy purpurow szat. Mia ju
ponad szedziesit lat i bardzo smuci si tym, e jego duchowe oko wci
pozostaje zamknite. Zdecydowa si praktykowa pod kierunkiem syn
nego mistrza zen, Hakuina.

SZE OBRAZKW PASTERSKICH

lOS

Stary kapan, zajty trosk o swoj wielk wityni, nie mia zbyt wie
le wolnego czasu, ale jego gorliwo skonia go do odwiedzania Hakuina
codziennie, przez kilka lat. Cigle jednak nie mg niczego zobaczy. Pew
nego dnia przyszed do Hakuina zniechcony.
- Mimo twoich askawych poucze, wci nie mog niczego zobaczy.
Hakuin doda mu odwagi mwic:
- Nie zniechcaj si tak szybko. Podwj swoje wysiki i prbuj przez
nastpne trzy lata. Jeli po trzech latach wci nie bdziesz mg nigdzie
doj, moesz ci mi gow.
Przez trzy lata kapan praktykowa wytrwale, ale cigle nie mg zna
le adnego rozwizania. Pojawi si przed Hakuinem cakowicie wyczer
pany i powiedzia:
- Nic nie widz!
- Wci nie widzisz? Na nic si nie zda cicie mojej gowy. Sprbuj
jeszcze raz a dobrze, przez trzy miesice - mwic to ze zami w oczach,
Hakuin popchn i przewrci wanego kapana, ktry mia teraz blisko
siedemdziesit lat.
Kapan cigle nie mg niczego urzeczywistni pomimo gorczkowych
poszukiwa. W kocu przyszed do Hakuina, gorzko paczc.
- Dae mi swoje askawe pouczenia, ale nadal nie mog niczego osign z powodu mojej zej karmy.
Hakuin wykrzykn w odpowiedzi:
- Teraz nie mona ju nic zrobi! Nie masz po co duej y!
- Dziki ci za to, e askawie nauczae mnie przez te wszystkie lata.
Zapac mierci za ich zmarnowanie - odpowiedzia kapan.
egnajc si po raz ostatni, opuci mistrza z cikim sercem i ze zami
w oczach.
Stary kapan poszed grsk ciek na skraj przepaci, usiad na przy
dronym kamieniu i po raz ostatni spojrza na krajobraz, lamentujc nad
swoim losem. Widok by niesychanie pikny. Starzec, nie zdajc sobie
z tego sprawy, wszed w gbok medytacj, zapomnia o sobie i nadcho
dzcej ciemnoci.

106

MILCZENIE KWIATU

Mijay godziny, a pierwszy promie poranka przebi si przez niebo


na wschodzie. Kapan wsta w roztargnieniu, eby rzuci si w przepa.
W chwili, gdy ju mia zstpi z urwiska, zza chmur zawiecio soce.
Poczu jak prd przebiega cae jego ciao i ciemno umysu cakowicie
znikna. Nie trzeba dodawa, e jak szalony pogna z powrotem do swo
jego nauczyciela.
Jest to historia, ktr w czasach mojego dziecistwa opowiedzia mi
przy ognisku mj wasny nauczyciel. Zrobia na mnie ogromne wraenie.
Oczywicie historia ta opowiada o dyscyplinie i dowiadczeniach mnicha
zen. Nawet dzisiaj mnisi spdzaj w klasztorach cae lata wytrwale prakty
kujc, a historie o dawnych mistrzach dodaj im odwagi. Nie musz doda
wa, e nie od kadego oczekuje si przejcia przez taki trening. Musimy
jednak wiedzie, e stworzenie podstaw do prawdziwego ycia, ycia w ra
doci i bogosawiestwie Buddy, nie jest atwe w tym penym cierpienia
i sprzecznoci ludzkim wiecie.
Zastanwmy si nad sob rano, pomylmy wieczorem i yjmy "udosko
nalajc si", oczyszczajc si i czynic wszystko, co w naszej mocy, by y
w Prawdzie (Mahaprajna) i Mioci (Mahakaruna). Jeli bd pra ubrania,
angaujc w to cae serce, ubrania w moich rkach bd staway si coraz
czyciejsze. Czy kwiat nie przestaje kwitn nawet w okrutnych rkach,
ktre go ciy?
Matka synnego artysty Milleta zwyka mu mwi: "Nigdy nie maluj dla
pienidzy, Millet, ale swoim malarstwem zawsze su Bogu".
Mow, ig, pirem w doni suymy Buddzie, pracujc z caego serca,
niech nasza praca bdzie dziaaniem nie-dziaania. Przykadajc si w ten
sposb do tego, co robimy, z pewnoci bdziemy mogli dowiadcza praw
dziwej radoci.

SZE OBRAZKW PASTERSKICH

TRZECI OBRAZEK:
JESZCZE NIE CAKIEM PRAWDZIWY

107

108

MILCZENIE KWIATU

Wiersz
Jak wiele pr roku mino, odkd zaczem karmi ci i pilnowa,
o mj Bracie Wole!
Jeste prawie gotw, by zosta tym jednym na otwartym polu,
doskonale biay.
Nie ncony ju duej soczyst, zielon traw
Zbliasz si do Himalajw (celu naszej podry).
Podczas gdy myli waciwe zebrane s w Jednym,
Te zwodnicze wci jeszcze plcz si w strumieniu.
Jedynie wtedy, gdy wszystkie te splamienia zostan oczyszczone,
Prawdziwy umys znajdzie si poza zasigiem szeciu vijnana
(rodzajw wiadomoci).

Uwagi wprowadzajq.ce
W gld zosta ju osignity i jest stopniowo doskonalony.
Mdro jest jasna i czysta, ale jeszcze nie jest cakiem prawdziwa.
Teraz poowa ciaa wou jest biaa.

"Prawd urzeczywistnia si w jednej chwili. Dziaanie praktykuje si


krok po kroku". Jest to dobrze znane powiedzenie pewnego starego mi
strza zen. "Prawda" moe by tutaj interpretowana jako przyczyna lub za
sada rzeczy, a "Dziaanie" - jako nasze czyny w yciu codziennym.
Czowiek ma bardzo skomplikowan psychik. Powodem ludzkiego cier
pienia jest to, e chocia dobrze rozumiemy "przyczyn" - to, czym po
winna ona by - nie potrafimy zrealizowa jej waciwie w naszych dziaa
niach. Chobymy znali nie wiadomo jak gbok prawd, jeli nie potra
fimy jej powiadczy przez autentyczne ycie ni, jestemy zaledwie wp
drogi. (Dlatego jedynie poowa wou jest biaa).

SZE OBRAZKW PASTERSKICH

109

Kai, wysoki urzdnik pastwowy z czasw dynastii Sung, odwiedzi


pewnego razu Soshina z Oryo. W trakcie rozmowy urzdnik powoa si
dumnie na synne powiedzenie zen - "by tosamym ze wszechwiatem,
by jednym ze wszystkim rzeczami". Ledwie wypowiedzia te sowa, mistrz
trzymanym w rce nyoi4 uderzy w st, potem za picego obok kotka.
Kot oczywicie si przestraszy i uciek. Mistrz szybko zapyta urzdnika:
"Panie Kai, dlaczego kot ucieka, a st pozostaje nieporuszony, skoro wszy
stkie rzeczy s tosame?" Przekazy podaj, e urzdnik by tak zaskoczo
ny, i nie mg wykrztusi ani sowa".
Jeli trening ma by prawdziwy, musi by mozolnie kontynuowany a
do chwili, gdy "idea i dowiadczenie" bd identyczne. Oczywicie, we
waciwej tego realizacji pojawia si wiele problemw.
To, o czym powiem teraz, odnosi si do czasw, kiedy ja sam odbywa
em trening w klasztorze Nanzenji. Niedaleko klasztoru znajdowa si pry
watny dom roshiego Bukai, dom ten od jakiego czasu by podnajmowany.
Gdy dom sta pusty, roshi powiedzia, ebym tam poszed i posprzta.
Lokatorzy pozostawili dom w strasznym stanie. Jako udao mi si po
sprzta pokoje, ale gdy poszedem do toalety, okazao si, e jest tam
jeszcze gorzej. Ponadto by gorcy, sierpniowy dzie; nie umiaem zmusi
si, eby tam wej. Bya to podwiadoma reakcja na konieczno do
tknicia czego strasznego.
Nie zdawaem sobie sprawy z tego, e mj nauczyciel, Bukai, stoi za
mn. W podwinitej szacie, bosQ, bez sowa odepchn mnie na bok, wzi
z mojej rki mokr szmat i zacz czyci brudn toalet. Przez chwil
staem skonsternowany, ale w nastpnym momencie podskoczyem do nie
go, odebraem mu szmat i zaczem szorowa toalet, dosownie zapomi
najc o sobie. Roshi popatrzy na mnie przez chwil, po czym powiedzia
spokojnie - "Ze szmat w rce wci nie potrafisz sta si jednym z ni,
przeszkadzaj ci pojcia brudnego i czystego". Nigdy nie zapomn, jak
bardzo zawstydziy mnie te sowa.
Inaczej mwic, musimy by jednym z sytuacj, przekroczy wszelkie
ograniczenia. Jestemy szczliwi w szczciu, smutni w smutku, siedzc
po prostu siedzimy. Musimy by jednym z tym, co wanie si dzieje, w ka-

110

MILCZENIE KWIATU

dym momencie

w kadym miejscu. W tym tkwi istota prawdziwej

dyscypliny.
Nie jest to oczywicie zadanie atwe. Jednak w oparciu o nasz "wiar"
kontynuujemy dyscyplin dzie i noc.
We wczesnym okresie Meiji y wybitny mistrz miecza, Tesshu Yamao
ka, ktry zapocztkowa "Szko nie-miecza". Cakowicie opanowa on zen
i by! rwnie mistrzem kaligrafii.
Pracowa nad kaligrafi mwic, e zamierza w swoim yciu przepisa

Tripitak trzykrotnie - w trzech rnych stylach kaligraficznych. Jeden z jego


przyjaci zauway kiedy: "Nieatwo jest j przepisa nawet jeden raz.
Jake trudn prac rozpocze, podejmujc si przepisa j w trzech r
nych stylach!"
- To wcale nie takie trudne - odpowiedzia Yamaoka.
- Doprawdy? - zdziwi si zaskoczony przyjaciel.
- Bd po prostu przepisywa jedn stron dziennie - odpar Yamaoka.
"Po prostu jedna strona dziennie". C za wspaniae podejcie! Roz
kosz, smutek, trudy pracy, wszystkie przyjmowane s takimi, jakimi s,
jako jedyna prawda dnia, chwili.
Huin-neng, Szsty Patriarcha Zen, naucza: "By jednym w Absolutnym
Dziaaniu" oraz "y z Jednym Prawdziwym Umysem bez wzgldu na to,
czy przychodzimy, czy odchodzimy, czy stoimy w miejscu". Czy nie nau
cza nas on, eby kontynuowa dyscyplin, eby wszystko, wobec czego
stajemy w danej chwili ycia przyjmowa jako "jedn stron dziennie"?
W treningu zen wymagane jest mudne usiowanie, "Stopniowe Doskona
lenie".

SZE OBRAZKW PASTERSKICH

OBRAZEK CZWARTY:
PRAWDZIWY UMYS

111

112

MILCZENIE KWIATU

Wiersz

Prawda, ktra jest poza zasigiem szeciu vijnana,


Jest kwiatem udumbara rozkwitajcym pord ognia.
Cakowicie pozbawiona wszelkich uwika,
powstaje cakowicie sama z siebie.
Jest czysta i wolna od wszelkich przywiza,
nie ma na niej ani pyku kurzu.
Nie potrzeba ju adnych pt,
Gdzie jest zwierz, gdzie czowiek?
Jake pusty jest wiat poza Er Pustki!'
Prawda, ktrej nie mog podway adni Buddowie
czy te Patriarchowie.
Uwagi wprowadzajce

Zudzenia ju nie triumfuj;


Tylko jeden prawdziwy umys.
Czysty, nieskazitelny, pogodny;
Cae ciao wou jest zupenie biae.
Kiedy trening osiga punkt szczytowy, wszystkie lady ludzkich spla
mie zostaj cakowicie zmyte. wietlisto pozbawiona tyu i przodu za
lni w wietle bez cienia. Wszdzie zapanuje przejrzysto. Jest to pogod
ny spokj przekraczania wszystkiego i jednoczenie poczucie absolutnej
stabilnoci, ktrej nic nie moe zachwia.
"Tylko jeden prawdziwy umys", "czysty, nieskazitelny, pogodny" albo
"cakowicie biay" - to zwroty wyraajce owo dowiadczenie.
Ocen tego rodzaju duchowoci pozostawiam czytelnikom. Opowiem
tylko histori, ktra pomoe zrozumie znaczenie tego obrazka.
Pod koniec rzdw Tokugawy - dokadna data nie jest znana - w maej
wiosce Kokubu y wielce szanowany wyznawca Szkoy Shin (Czystej Kra
iny), nazywanej po japosku Myokonin, o imieniu Shoma. W ksice zaty-

SZE OBRAZKW PASTERSKICH

113

tuowanej "Myli i uczynki Shomy", opisujcej jego pene oddania ycie,


czytamy co nastpuje:
Shoma cieszy si wielk ask opata wityni Shokaku-ji. Jeden z pe
nicych funkcje urzdnicze mnichw w wityni by o to raczej zazdrosny
i chcia omieszy Shom, ktry by analfabet. Wzi jedn z sutr Jodo
Shinshu i zagadn Shom:
- Syszaem, e jeste bardzo szanowanym wyznawc. Czy rozumiesz t
Wielk Sutr?
- Tak, bardzo dobrze - odpar natychmiast Shoma. ";lVSZC to, mnich
otworzy ksik i rzek:
- Powiedz mi, co jest napisane na tej stronie.
- Mwi ona "zbawi ci, zbawi ci", czy nie? - odpowiedzia niewinnie Shoma. Mnich-urzdnik nie mg si powstrzyma i pokoni mu si
z szacunkiem.
W oczach Shomy, ktry y w Jednym Prawdziwym Umyle, kada lite
ra, wszystko, cokolwiek widzia, odbijao si jako wielkie wspczucie
Buddy.
Rwnie pod koniec panowania Tokugawy, dokadna data take nie
znana, ya inna wyznawczyni Shin, kobieta o imieniu Sono. Mieszkaa
ona w maym grodzie Mikawa. Bya bardzo szanowana przez okoliczn
ludno. Po jej penym powicenia yciu pozostao wiele bezcennych hi
storii. Pozwlcie, e zaprezentuj jedn z nich.
Pewnego razu wyznawca Shin przeby dug drog, eby zobaczy si
z Sono.
- Powiedz mi, jak mog uspokoi umys zgodnie z naukami Innej Mocy?
- Rano i wieczorem, kiedykolwiek cokolwiek ci si przytrafia, zawsze
mw: "Dzikuj za wszystko. Na nic si nie skar" - odpowiedziaa Sono.
Tak pouczony czowiek zacz z wiar powtarza od rana do nocy:
"Dzikuj za wszystko. Na nic si nie skar". Jednak jego umys nie mg
osign podanego spokoju. Uda si wic ponownie do Sono i wyczer
pany podr powiedzia:
- Odkd mnie pouczya, postpowaem tak, jak mi powiedziaa. Wci
jednak nie mog uspokoi mojego umysu. Co powinienem teraz zrobi?

114

MILCZENIE KWIATU

- Dzikuj za wszystko. Na nic si nie uskaram - odpowiedziaa na


tychmiast Sono. Na te sowa, prawdopodobnie na skutek jego wielkiej pil
noci, otworzyo si duchowe oko wyznawcy i wrci do domu przepe
niony radoci.
Prawdziwa wiara Sono posiadaa wielk si i ostro. Kiedy wiara wy
znawcy osignie ten etap, zaciera si rnica pomidzy Moc Jani a Inn
Moc (moc zewntrzn)
Tekst zen zatytuowany Hekigan podaje nastpujce mondo:
Boddhisatwa Mandiuri poprosi kiedy Sudhanaresthi-darak (Zenzai
Doji): - Przynie mi co, z czego nie wynika nic dobrego.
Zenzai szuka wszdzie, ale gdziekolwiek poszed wszystko, co ujrza
lub czego dotyka, mogo si przyda do czego dobrego. Nie mg zna
le niczego, co nie suyoby czemu dobremu. W kocu poszed do Man
diurego i powiedzia:
- Nie ma niczego, co nie suyoby dobru.
- Przynie mi wic co, co moe posuy dobru - powiedzia Mandiuri.
Zenzai bez chwili wahania podnis dbo trawy spod swoich stp
i podarowa je Mandiuremu. Mandiuri wzi je i pokazujc zgromadze
niu powiedzia:
- To pojedyncze ziele zdolne jest zarwno zabi, jak i da ycie.
Duchowe oko Zenzai jest czyste. Wszystko, co widzi, czego dotyka,
jest rzecz szczliw (Jeden Prawdziwy Umys). Chwast podniesiony przez
Mandiurego przeksztaci si w Istot Absolutn (Jeden Prawdziwy Umys),
przekraczajc zarwno niewiedz, jak i Owiecenie, zabijajc i dajc
ycie.
Shoma, Sono, Mandiuri, Zenzai, pasterz i w s jednym w Prawdzi
wym Umyle, s jednym w duchowym spokoju. Mona powiedzie, e
trening zosta zakoczony.

SZE OBRAZKW PASTERSKICH

OBRAZEK PITY:
OBYDWA ZAPOMNIANE

115

116

MILCZENIE KWIATU

Wiersz
Nie ma ju czowieka, nie ma ju wou - z nikd adnych wieci.
Dawna cieka porzucona - adnych przyjaci, adnych dusz.
Wszystko okrywa mga, a skay wok pogrone w doskonaej ciszy.
Mchy porastaj wszystko, nikt nie chodzi po grskich drogach.
Umys jest pusty, nie pozostaa adna myl.
Wyobrania nie odciska ladw w Czasie.
Gdzie jest stary rybak z wdk?
Licie cieniem pokrywaj grski strumie.

Uwagi wprowadzajce
Zarwno czowiek, jak i Dharma s zapomniane, a chopiec i w pi.
Jest tylko wielka Pustka, wiecznie przekraczajca wszystkie formy.
Nazywa si to Wielkim Wyzwoleniem, yciem Buddy i Patriarchw.

Bokuden Tsukahara, jeden z najwikszych szermierzy dawnej Japonii,


mia trzech synw. Wszyscy oni w peni odziedziczyli ojcowski geniusz
i opanowali sztuk fechtunku. Pod koniec ycia Bokuden chcia sprawdzi
umiejtnoci synw. Pewnego dnia usiad w swoim pokoju i najpierw za
woa najmodszego. Ten jak zwykle przeszed wzdu korytarza i gwa
townie otworzy drzwi do pokoju ojca. Nagle co spado mu na gow.
Zanim jednak zdyo go dotkn, cofn si do tylu i ci, szybko niczym
byskawica. Spojrza w d - u jego stp leaa rozcita na p pika. Sztucz
k przygotowa Bokuden, pika miaa spa w chwili otwarcia drzwi. "Wra
caj teraz do swojego pokoju", powiedzia do najmodszego syna ojciec.
Potem zawoa drugiego syna. On rwnie, niczego nie podejrzewajc,
otworzy drzwi i pika spada, jednak pochwyci j w donie. "Poczekaj
w swoim pokoju", powiedzia ojciec. W kocu zosta zawoany najstarszy
syn. Ten jednak, gdy tylko zbliy si do pokoju, przeczu co intuicyjnie.

SZE OBRAZKW PASTERSKICH

117

Zdj umieszczon niebezpiecznie nad drzwiami pik i usiad przed Bo


kudenem mwic: "Podobno chciae mnie widzie, ojcze".
Bokuden zawoa dwch pozostaych synw. Z gorycz zgani najmod
szego z nich mwic: "Powiniene si wstydzi, e tak atwo mona wy
prowadzi ci z rwnowagi". Nastpnie zachci drugiego syna sowami:
"Jeszcze tylko jeden may wysiek, mj synu. Przy si do dalszego tre
ningu i nigdy go nie zaniedbuj". W kocu zwrci si do najstarszego i po
twierdzi doskonao jego treningu mwic: "Rad jestem, e zasugujesz
na to, by sta si moim spadkobierc".
Historia ta jest by moe celowo wypreparowan przez kogo fikcj,
ale nie zamierzam zagbia si w ten problem. C to za wspaniaa umie
jtno - jednym ciosem miecza przeci w locie spadajc nieoczekiwa
nie pik! Jest to z pewnoci godne podziwu. Jednak ojciec chopca, Bo
kuden, surowo go zgani. Dlaczego? W sztuce miecza celem treningu nie
jest popisywanie si wspaniaymi umiejtnociami. Szermierz musi prze
kroczy wszelkie techniki i odnie zwycistwo bez uciekania si do mie
cza. Zdaniem Bokudena, dopki kto nie osignie tego etapu, nie moe
by uwaany za kogo, kto naprawd opanowa tajniki walki mieczem.
Pity obrazek - "Obydwa zapomniane" przedstawia krg, w ktrym nie
ma niczego, prcz pustki. Mona to porwna do postawy najstarszego
syna Bokudena, postawy docenionej przez ojca.
W "Prawdziwym Umyle", (Czwarty Obrazek), "ciao i umys", "wewn

trzne i zewntrzne", "przyczyna i dziaanie", "czowiek i umys", wszystko


zlewa si w jedno. Staje si jak doskonale wypolerowane lustro, jasne
i czyste. Jest to oczywicie punkt szczytowy treningu. Ale jak wielu kiedy
kolwiek osignie ten etap? Jest to faktycznie godne najwyszego szacunku.
W przypadku sztuki, artysta posiadajcy wybitne umiejtnoci moe

by zdolnym ekspertem. Nie mona jednak nazwa go nadludzkim mi


strzem sztuki. eby zosta prawdziwym mistrzem, musi on przej dalszy
trening, nauczy si zatrzymywa wszystkie swoje efektowne umiejtnoci
w sobie (to jest, zapomni o wszystkich technikach) i udoskonali je do
takiego stopnia, e z zewntrz nie wida w nim niczego niezwykego. Sta
roytny mdrzec woa w takim wypadku: "Potucz lustro na kawaki!" da

118

MILCZENIE KWIATU

od nas, ebymy to jasne, doskonale wypolerowane lustro rozbili na


kawaki.
Istnieje popularne powiedzenie: "Miso (pasta sojowa), ktre pachnie
miso, nie jest dobrym miso. Owiecnie, ktre pachnie Owieceniem, nie

jest prawdziwym Owieceniem". Wszystkie osignicia dotychczasowego


dugiego treningu a do Czwartego Obrazka - Prawdziwy Umys - osi
gnite z takim trudem, musz by cakowicie odrzucone. Nie pozostanie
po nich aden lad. To wanie wyraa Pity Obrazek - obydwa Zapo
mniane.
Kiedy Dogen po wielu latach studiw powrci z Chin, zapytano go:
"Jakie szlachetne nauki przynosisz?" Odpowiedzia: - "Przychodz z pusty
mi rkami". Znaczy to, e wrci do Japonii z absolutnie niczym. Stan ten
godny jest najwyszego szacunku.
Bazujc na tym dowiadczeniu (samym yciu Buddy), doktryna praw
dziwego buddyzmu, prawdziwego zen, rozwija si do Szstego Obrazka.

SZE OBRAZKW PASTERSKICH

OBRAZEK SZSTY:
BAWIC SI

119

120

MILCZENIE KWIATU

Wiersz
Otwarta jest lepa uliczka i jawi si nowa perspektywa!
Z powrotem na szeciu ciekach istnienia.
Wszystko, co tutaj si dzieje, nie jest niczym innym ni
samym yciem Buddy.
Gdziekolwiek idzie, jest witany przez starych przyjaci.
Jest jak nieskazitelny klejnot w bocie.
Jest jak czyste zoto w rozpalonym piecu.
Bez popiechu kroczy ciek splamie.
Odpoczywajc, pracujc, zalenie od sytuacji.

Uwagi wprowadzajce
rdo ycia wyschnite, on ze mierci ku yciu powraca;
Przyjmujc dowolny ksztat zgodnie z warunkami, bawi si
wszdzie, gdziekolwiek si znajdzie.
Zmienia si jego osobowo, ale to, co robi, jest takie samo.
"rdo ycia wyschnite" oznacza, e wszystko zostao wymazane.
Nawet wite ciao i umys Owiecenia zostay zapomniane. Odnosi si to
do Pitego obrazka - Obydwa Zapomniane. "Ze mierci ku yciu powraca"
odnosi si, oczywicie, do Obrazka Szstego - Bawic si.
W Szstym Obrazku najwaniejsze jest "powrci do ycia", oznacza to
ponownie powrci do wiata, w ktrym poprzednio si yo. Teraz, gdy
dyscyplina zostaa ukoczona, a Stan Buddy osignity, czowiek nie po
zostaje w Czystej Krainie, lecz udaje si na skrzyowanie szeciu cieek
niewiedzy i rusza wprost w pomienie pieka, jak Bodhisatwa Ksitigarbha.
Mwi si jednak, e nawet straszliwy ogie piekielny, ktry wszystko
pochania, nie wyrzdzi adnej szkody wietlistym szatom Ksitigarbhy po
wiewajcym agodnie jak pod dotkniciem delikatnej bryzy. Dlaczego tak
si dzieje?

SZE OBRAZKW PASTERSKICH

121

Poniewa "ja", ktre raz na zawsze odrzucio zarwno ciao, jak i umys,
zmartwychwstao z "Obydwu Zapomnianych" jako zupenie nowe "ja". Ma
teraz nowe ciao i nowe ycie. Inaczej mwic,

to

ycie jest darem Wielkiej

Mioci Buddy. Jest to ycie, ktre dziaa jak rce i stopy Buddy. Jest ir
dem stworzenia nioscym ycie i wiato, gdziekolwiek idzie. Jest teraz ob
darzone yciem wiecznym, nigdy nie sponie i nie ulegnie zniszczeniu. Mo
na przebywa w wirach cierpienia i radoci wiata i przyjmowa je wszyst
kie jako wdziczne przejawy ycia Buddy. Nie zakcaj one ufnego umysu.
Raz jeszcze przypomina mi si historia gobka pochodzca z jednej
z sutf. Powtrz j tutaj.
Pewnego razu wty gob zauway grski poar pochaniajcy cae
mile kwadratowe lasu. Pragn jako ugasi straszliwe pomienie, ale c
mg zrobi may, delikatny ptak? Gob dobrze wiedzia, e nie moe nic
poradzi, lecz nie dawao mu to spokoju. Wypeniony wspczuciem za
cz lata pomidzy gorejc gr a odlegym jeziorem i za kadym razem
przynosi na zmoczonych skrzydekach po kilka kropel wody. Wkrtce
wszystkie siy ptaka wyczerpay si i pad martwy, nie osignwszy adne
go rezultatu.
Ta wzruszajca historia pokazuje nam obraz Wielkiego Wspczucia,
ktre powica swoje siy na wypenienie Czterech Wielkich lubowa
Buddyjskich6
Jeli nazwalibymy postpek gobia gupim, nic nie byoby bardziej
gupie i bezuyteczne. S wici, ktrzy mogliby powiadczy, e tylko
takie wite, nie szukajce zasug ycie jest naprawd godne przeywania;
to wanie oni, pomimo wszelkich trudnoci, nios harmoni ludzkiemu
wiatu i kieruj go w stron pokoju i szczcia, powoli, krok po kroku. To
prawda, e szczere wysiki podejmowane przez jednostki i narody, aby
ustanowi pokj i szczcie na ziemi, przez tysice lat byy daremne i nie
przynosiy rezultatw. I wci s daremne. Ale jest to nasza jedyna droga
i powinnimy kroczy ni nawet za cen ycia.
Jednostka zawsze zwizana jest z caoci. Kiedy przeraa mnie mj
wasny wewntrzny poar, ten may gob o mikkim sercu dodaje mi odwa
gi. Jake gupi jestemy, powtarzajc wci od nowa stare bdy!

122

MILCZENIE KWIATU

"Zmienia si jego osobowo, ale to, co robi jest takie samo". To jest
ten wity, ktrego prawdziwym celem ycia jest podejmowa ponne wy
siki pord wirw egzystencji.
Dziao si to w Japonii tu po wojnie, kiedy warunki ycia byy bardzo
ze, a ludzie utracili cay spokj umysu. Biedna lepa staruszka imeniem
Nobu, mieszkajca w jakim kcie w spalonej i zdewastowanej dzielnicy,
przysza pomodli si do wityni.
- Zapaliam wiato przed moim domem, o czcigodny - powiedziaa
radonie do kapana.
- Naprawd? Dlaczego? - zapyta kapan.
- Stoi na zewntrz mojego pokoju. Mam may pokj w czynszwce
porodku alei. Chodnik jest w strasznym stanie, przechodzenie tamtdy
noc moe by niebezpieczne dla ludzi. Ju od dawna chciaam ustaw(
wiato dla przechodniw.
Kapan by pod wielkim wraeniem tej odpowiedzi. Dobre serce staru
szki i mnie wzruszyo niemal do ez, gdy usyszaem t histori. Zrozumia
em na nowo, czym s prawdziwa warto i prawdziwe znaczenie ludzkie
go ycia. Z caego serca doceniam gbokie znaczenie "Przyjmowania do
wolnego ksztatu zgodnie z warunkami" czy te "bycia niezaproszonym
przyjacielem".

MILCZENIE KWIATU

123

MILCZENIE KWIATU

WIERSZ WPROWADZAJCY

Cicho zakwita kwiat,


W ciszy opada;

Lecz tu i teraz, w tej chwili, w tym miejscu,


kwitnie cay kwiat, kwitnie cay wiat.
To mowa kwiatu, prawda kwitnienia;
To wieczne ycie wieci tutaj w chwale.
Zenkei Shibayama

Jest co radosnego w zen, w przekraczaniu wszystkich rzeczy przy jed


noczesnym utrzymywaniu gbokiej mdroci. Jednak jeli kto sprbuje
to uchwyci, nie pozostanie po tym aden lad. Ponadto zen czuje odraz
do cieek intelektualnych, jako e s one niewolnicami rozrniajcej
wiadomoci.

124

MILCZENIE KWIATU

Byo to w Chinach w czasach dynastii Tang. Tozan przyszed odwiedzi


mistrza zen Zenne z Kassan i zapyta:
- Czym s rzeczy?
- Tym, czym s. - Odpowiedi bya tak oczywista, czysta i prosta, jak
powinna by. Jednak ma w sobie jaki wiey blask trafiajcy do naszych serc.
"Tak, jak jest" to w buddyjskiej terminologii yomo lub shimo i dosow
nie oznacza "tak, jak jest" lub "w swojej takoci". Jednake sama "takobyt
no" (ang. As-it-is-ness; przyp. tum.) jest zaledwie natur, a nie zenem.
Aby zaistnia zen, niezbdny jest fakt samorealizacji dowiadczony indy
widualnie przez "osob". Wci jest to "tak, jak jest" i jest w tym pogoda,
gbia i prostota zen.
Pewien mnich zapyta Yo z Koin, co jest istot zen. Odpowiedi Yo
brzmiaa: "Choan (Tokjo) jest na wschodzie; Rakuyo (Rzym) na zacho
dzie". Na to samo pytanie Sen z Tokusan odpowiedzia: "Tysic bambusw
za bram; paeczka kadzida przed Budd". Odpowiedzi te czysto i kla
rownie pokazuj istot urzeczywistnienia "tak, jak jest".
Pamitam do interesujc, jak sdz, histori o pewnym mistyku nie
mieckim. Ot pewnego ranka, spacerujc ulic, przechodzi obok ebra
ka, ktrego czsto spotyka, i nie zastanawiajc si, powiedzia "dzie
dobry". ebrak, nie wiedzie czemu, odparowa: "A ktry to dzie jest
dobry?"
Dziki tym sowom, niemiecki mistyk urzeczywistni pewn prawd.
Dzie jest dobry. Po prostu tak, jak jest. Mona tu zauway podobiestwo
do urzeczywistnienia "tak, jak jest" reprezentowanego przez mistrzw zen.
Buddysta ze szkoy Czystej Krainy nazwaby to "przyjmij mnie takim,
jakim jestem" lub "powierzy wszystko". Stwierdzenia te mog wydawa
si z zewntrz zupenie rne od "tak, jak jest", ale wyraenia "powierzy"
czy "takim, jakim jestem" odnosz si do samorealizacji "tak, jak jest", kt
r faktycznie nie tak atwo osign. Tutaj, jak sdz, w dotyczcych wy
zwolenia naukach Szkoy Czystej Krainy pojawia si element zen.
Czysto dowiadczenia religijnego osiga si odrzucajc wszelkie po
zostaoci wiadomoci rozrniajcej. Jest to spokojna rado wypywaj
ca z glbi serca zanurzonego w "tak, jak jest". Jest taki wiersz:

MILCZENIE KWIATU

125

Spokojny ksiyc Bodhisattwy


Przechadza si po Najwyszym Niebie.7
Pogodny ksiyc nie pojawia si na Niebie Bytu ani na Niebie Nieby
tu. Jest to wiecznie wieccy ksiyc, ktry mona zobaczy tylko na
"Najwyszym Niebie". Jednak Najwysze Niebo to "prawdziwe urzeczy
wistnienie 'tak, jak jest'." Odcio ono dualizm spowodowany przez wia
domo rozrniajc 19nc do bytu i niebytu. W rzeczywistoci Naj
wysze Niebo to nic innego, jak sam pogodny ksiyc.

II

Kiedy nakaniano mnie, ebym wyjani rnic pomidzy "faktem"


a "prawd". By moe rozpatrywanie tej kwestii pod wzgldem intelek
tualnym nie jest trudne. Jednake z wyszego punktu widzenia odpo
wiedi nie jest prosta.
Bodhisattwa Vimalakiriti syn z wielkiej mocy. Mg on przywoa
tysice bodhisattww i bez najmniejszego problemu zmieci ich wszyst
kich w jednym malekim pokoiku. Jednak kiedy Mandiiuri zapyta go,
jakie jest urzeczywistnienie nie-dualnoci, pozosta po prostu "cichy".
Przez cay dzie piewa cykada.
Ale to wietlik spala si z mioci.
Autor tej ludowej piosenki reprezentuje, w pewnym sensie, ducha
zen bodhisattwy Vimalakirti.
Engo, kompilator Hekigan-roku (Zapiski Bkitnej Skay), komentujc
"cisz" bodhisattwy, powiedzia: "Jest jak oskot piorunu!" W zen mwi
si, e "gony krzyk do ucha nie dociera". W "ciszy" Engo usysza wiel
kie, rozbrzmiewajce poprzez wiat kazanie. Prawda nie-dualnoci nie
jest, oczywicie, czym pozbawionym ycia, zalenym od "sw i ciszy".

126

MILCZENIE KWIATU

Odpowiadajc rzuciem przed pytajcego trzymany w rku wachlarz


i spytaem: "Czy to jest fakt, czy prawda?" Pytajcy spojrza na mnie nie
pewnie, a wachlarz, prawdopodobnie naladujc Vimalakirti, pozosta
"cichy".
Jeeli bdziemy wci poda wzdu tej samej linii i angaowa si
w spekulacje konceptualne, nigdy nie bdziemy zdolni do wykonania sko
ku w Jedno; nigdy nie bdziemy mogli y w "Bogu".
Stepowa trawa w cylindrycznym wazonie - agodnie zakrzywiona linia
i zroszony koniuszek rda, przemawiaj do serca. Czy jest to "fakt" czy
"prawda", "przedmiot" czy "umys", "natura" czy "ycie"? Odpowied daje
ycie pytaniu, pytanie daje ycie odpowiedzi. Kiedy wic odcita jest caa
czcza gmatwanina wiadomoci rozrniajcej, budzi si absolutna "Jed
no" jako prawda i jako pikno. Kiedy to si dzieje, prawda staje si
faktem, a fakt prawd, a jedno i drugie jest funkcj "Jednoci".
Chiski mistrz zen Mumon mwi o tym piknie w swoim wierszu:
Chmura i ksiyc, takie same.
Doliny i gry, kade inne.
Czy s jednym, czy s dwoma?
Cudowne! Wspaniae!
Jeeli komu nie uda si uchwyci kwintesencji "cudownego, wspa
niaego" jako odpowiedzi na pytanie "czy s jednym, czy s dwoma?", nie
bdzie umia naprawd doceni pikna pojedynczego dba stepowej tra
wy ani zrozumie jego znaczenia.

III

Pewnego ranka maa dziewczynka usiada obok swojej babci przed ota
rzem buddyjskim i skadajc rczki w modlitwie, zapytaa ciekawie:
- Babciu, dlaczego uraw i w8 s tam w grze, na otarzu?
- Moja droga - odpowiedziaa babcia - uraw yje tysic lat, a w

MILCZENIE KWIATU

127

dziesi tysicy lat. Poniewa s tak bogosawionymi stworzeniami, mog


przebywa na otarzu, ktry jest pikny jak Czysta Kraina.
- Co zrobi uraw, kiedy minie tysic lat, i w po upywie dziesiciu
tysicy lat?
- Umr, oczywicie. Powinna o tym wiedzie, kochanie - odpara
babcia.
Wnuczka pytaa jednak dalej:
- Co si stanie z urawiem i wiem po mierci?
- Poniewa s bogosawionymi stworzeniami, po mierci pjd prosto
do Czystej Krainy - odpowiedziaa babcia. Wnuczka naciskaa dalej.
- Co one bd robi w Czystej Krainie, babciu?
- Ale z ciebie nudne dziecko! Oczywicie, e bd wieczkami
w Czystej Krainie.
Odpowiedi babci bya raczej wymczona, ale niewinne dziecko z za
dowoleniem pokiwao gwk.
Ta historyjka ma w sobie co, co powoduje, e nie moemy po prostu
potraktowa jej jak art. Pord dialogw zen Cmondo) powtarza si pyta
nie: "Co jest ostateczne?" Udzielane na nie odpowiedzi s bardzo interesu
jce: "Wierzby s zielone, a kwiaty rowe"; "Czowiek wysoki jest wyso
ki, a niski jest niski"; "Ksiyc jest na niebie, woda jest w dzbanie". Czyta
jc te odpowiedzi mistrzw zen czujemy, e nie powinnimy wymiewa
sw babci, ktra powiedziaa, e uraw i w "bd po mierci
wieczkami".
Gdy Dogen powrci do domu po ukoczeniu powanych i cikich
studiw w Chinach, zapytano go, jakie to wielkie nauki buddyjskie przy
nosi. Jego dobrze znana odpowiedi brzmiaa: "Mam oczy w poziomie, a nos
w pionie".
Istnieje takie niemieckie powiedzenie - "wiara jest decyzj". Jest to
znaczca uwaga z punktu widzenia zen. To tak, jak w przypadku kogo,
kto wci pytajc siebie "dlaczego", wspina si coraz wyej na tysicsto
powy pal, w kocu osiga szczyt i skacze. W zen taki skok nastpuje,
kiedy "osignicie" jest tosame z "wiar" jako rzeczywisty, konkretny fakt
w dowiadczeniu religijnym.

128

MILCZENIE KWIATU

"Wierzby s zielone, a kwiaty rowe". len nie komentuje wierzb czy


kwiatw. "Moje oczy s w poziomie, a nos w pionie" to "osignicie" i "wia
ra" Dogena; nie mwi on o oczach ani o nosie. Jeli chodzi o pytanie "co
jest ostateczne?", to jeli dotrze si do ostatecznego irda, to przedmiot,
taki, jaki jest (sam w sobie), przekracza sfer przedmiotu. Na tym polega
pikno zen, e pracuje on jako "prawda" i jako "fakt".

IV

Pewien mnich zapyta mistrza lenne, mieszkajcego w Kassan, "Jak si


ma Kassan?" Pytanie to dotyczyo duchowego spokoju lenne, jego osi
gnicia zen. Mistrz odpowiedzia jednak piknym wierszem o wysokich
grach i gbokich dolinach:
Mapa z dzieckiem9 w rku
Powraca za zielone wzgrze.
Ptak z kwiatem w dziobie
Przysiada w dole pod bkitn ska.
Jeli jednak ten pikny wiersz nie jest jedynie opisem wysokich gr,
ale reprezentuje osignicie duchowe lenne, to gdzie w wierszu moemy
to odnalei?
Od dawnych czasw mnisi zen pozostawiali wiele mondo, ktre nie
brzmi jak dialogi, lecz jak wymiana piknych wierszy. Weimy jeden przy
kad z Hekigan-roku.
Pewnego dnia, kiedy Chosa wraca z grskiego spaceru, przy bra
mie klasztornej przywita go mnich. Mnich zapyta - "Gdzie bye, Mi
strzu?" Pytanie to, oczywicie, dotyczyo "Umysu"; mnich nie pyta o ja
kie miejsce w przestrzeni. Jednak Chosa, cakiem niewinnie odpowie
dzia: "Byem na wycieczce". Mnich zada mistrzowi kolejne sprawdzajce
pytanie - "Do jakiego miejsca doszede?" Chosa zachowa niewinno
i uprzejmo, odpowiadajc piknym wierszem:

MILCZENIE KWIATU

129

Wyszedem, podajc najpierw za wie zieleni;


Potem wrciem, idc ladem kwiatw spadajcych z drzew.
"Wiosna bya zatem w penym rozkwicie, prawda?" - pyta dalej mnich.
Mistrz udzieli jeszcze bardziej wyszukanej odpowiedzi:
Pikniejsza ni lotos brzemienny ros jesieni.
Inny mistrz zen, Seccho, skomentowa to mondo wierszem, bdcym
rwnie dzieem sztuki poetyckiej.
Na caej ziemi nie ma kurzu,
Kt by si nie przebudzi?
Najpierw pody za wie zieleni;
Potem powrci, idc ladem kwiatw spadajcych z drzew.
uraw krzyczy, siedzc na nagiej gazi zimowego drzewa;
W staroytnych ruinach w dziczy wrzeszczy mapa.
Niewyraalne znaczenie Chosy - Ach!
Dwuwiersz "uraw i mapa" podziwiano jako ywy wiersz, nie ustpu
jcy "spadajcym kwiatom i wieej zieleni" Chosy.
Pogoda ducha Zenne, wyrafinowanie Chosy, wspaniao Seccho - co
ukrywa si za poczuciem pikna i smakiem artystycznym mistrzw zen?
Wiedz tylko ci, ktrzy to znaj.
Jeli kto nie dostrzee w piknych wierszach ywej "Osoby", pozosta
n one wierszami, ale nigdy nie bd zen. Bd dzieami sztuki, lecz nie
yciem. "Pikno" zen to wewntrzna sia, ktra od rodka jednoczy ycie
i natur.

130

MILCZENIE KWIATU

Pewnego razu Fugan z Nansen pracowa sierpem na zboczu gry. Prze


chodzcy obok grsk ciek mnich, nie wiedzc z kim ma do czynienia,
zapyta:
- Jaki mog doj do gry Nansen?
Mistrz podnis sierp i powiedzia: - Zapaciem za ten sierp trzydzieci
groszy.
- Nie pytam ci o sierp - odci si mnich.
- O co mnie zatem pytae? - spyta mistrz.
- Jak doj do gry Nansen? - powtrzy mnich.
- Ach, tak! Tnie bardzo dobrze! - powiedzia mistrz.
Nawet tak uprzejme pouczenie nie jest doceniane przez kogo, kto go
nie rozumie. Zen nie goni za "cieniem" prawdy oddzielonej od jaini. Poza
tym absolutnym "miejscem" tu i teraz - gdzie moemy odnalei swoj
prawdziw jai? Dla mnicha, ktry nie zupenie wiedzia, gdzie ma pa
trze, yczliwa instrukcja Nansena bya jak pera rzucona przed wieprze.
Nehan z Hyakujo mia jeszcze bardZiej specyficzny sposb nauczania
mnichw. Od rana do wieczora powtarza: "pracujcie dla mnie w polu, a ja
bd was uczy". Sprawi, e jego uczniowie cay czas pracowali w polu,
wygldao jednak na to, e nie ma on zamiaru wygosi jakiegokolwiek
wykadu czy kazania. W kocu mnisi nie mogli tego duej znie, poszli
do mistrza i powiedzieli: - Czy byby tak askaw i wygosi nam jakie
pouczajce kazanie?
- Pracujcie dla mnie w polu, a ja bd was uczy - brzmiaa niewzru
szona odpowiedi mistrza.
Mino kilka dni i zniecierpliwieni mnisi przyszli do mistrza ponownie
nalegajc: - Prosimy, wygo nam kazanie.
Tym razem mistrz cakiem chtnie na to przysta. Po chwili wszyscy
mnisi zebrali si w sali. Mistrz spokojnie pojawi si przed nimi, podszed
do pulpitu, rozpostar ramiona i natychmiast, bez sowa, wrci do swoje
go pokoju. Za pino! Czy nie widzimy mnichw stojcych w osupieniu?

MILCZENIE KWIATU

131

Czy pracujc w pocie czoa nie znajdujemy si, tacy jacy jestemy,
w sercu "Absolutu"? Wygaszanie abstrakcyjnych kaza jest jak ciganie
"cienia".
Kiedy otworzymy oko umysu bezporednio na nasz prawdziw jai,
to kady nasz ruch, kade dziaanie jest drog zen. Kto wyjani Owiece
nie zen jako "powrt do zada zwykej yjcej istoty". To bardzo znaczca
uwaga.
Wyraenie "dostojestwo pracy" okrela osob, ktra akceptuje praw
d i yje prawd. Jeli bdziemy interpretowa to jedynie od strony moral
noci, zatraci si gboki religijny posmak tych sw.

VI

Joshu by synnym mistrzem zen, ktry pozostawi nam koan Mu \o. Kon
tynuowa on swj trening zen a do osiemdziesitego pitego roku ycia,
y za sto dwadziecia lat. By najznakomitsz postaci wiata zen w tam
tych czasach. Mwi si, e z jego ust promieniowao wiato. Ponisza
historia pochodzi z jego biografii.
Ktrego poranka Joshu spacerowa przed Sal Zen, brodzc w gbo
kim niegu. W pewnej chwili straci grunt pod nogami i wpad w nieg.
Krzykn gono: - Wycignijcie mnie! Wycignijcie!
Usysza to jeden z mnichw i przybieg, wzniecajc niene tumany,
ale zamiast pomc wydosta si mistrzowi, "rwnie rzuci si w nieg".
To znaczy, e mnich zwali si w nieg podobnie jak mistrz. Joshu, ktry
rwnie dobrze mg uderzy mnicha kijem, cakiem spokojnie wrci do
swojego pokoju.
Czy mnich pomg swojemu staremu nauczycielowi, czy te nie?
Dr D.T. Suzuki, w swojej pracy pt. Buddyzm zen i jego wpyw na kultu
r japosk, mwi:

"Zen podejmuje zadanie przebudzenia tkwicej w nas gboko Prad


ni, ktr przesaniaj grube chmury Niewiedzy i Karmy. Niewiedza i Kar-

132

MILCZENIE KWIATU

ma wypywaj z naszego bezwarunkowego poddania si intelektowi; zen


buntuje si przeciwko takiemu stanowi rzeczy"l1 .

W wiecie intelektu, nazywanego "zdrowym rozsdkiem", postpek


mnicha naleaoby oceni jako szalony. Jednak w wiecie zen zachowanie
zgodne z logik nie jest uznawane za jedyn prawd. Jednoczenie zen
nie mwi, e prawda istnieje poza logicznym zachowaniem. Zen prbuje
powiedzie, e istnieje perspektywa zupenie nowego porzdku, ponie
wa na dnie logiki zawsze wieci prawda bdca zrdem stworzenia.
Umys i ciao mistrza s umysem i ciaem mnicha, umys. i ciao mnicha
s umysem i ciaem mistrza. Promieniuje tutaj "transcendentalna prawdzi
wa mdro" przenikajca zarwno "ja", jak i "inni".
Kwiat w wazoniku ma religijn gbi i wasn wznioso, ale mona
to doceni jedynie wtedy, gdy jest si zakorzenionym w pradni.
Artystyczny charakter zen jest jak aromat zrodzony przez t gbi
i mdro.

VII
"Zwyky czowiek powierza si sobie; mdrzec powierza si przedmio
towi". Jest to wyjtek z mowy pewnego starego mistrza zen.
Zasadniczo osignicie religijne posiada pewien rodzaj pasywnego spo
koju. Niektrzy ludzie krytykowali to jako co niegatywnego. Jednak to
nacechowane pasywnie wyraenie "powierzy si przedmiotowi" ukazuje
yw postaw, opart na mocnym przewiadczeniu, ktre na pewno nie
jest negatywne. Przeciwnie, "sam staj si przedmiotem" jest czyst, ak
tywn postaw.
Osobowo zen, jako kreatywna subiektywno, zawsze wyraa si
poprzez samadbi stawania si "samym przedmiotem"; ca swoj istot
przekazuje si ycie przedmiotowi.
Pewien mnich powiedzia do Joshu:
- Dawno temu syszaem, e znajduje si tu wielki kamienny most.
Jednak kiedy tu przyszedem, odkryem, e jest tu jedynie zwyka kadka.

MILCZENIE KWIATU

133

W Joshu, gdzie y mistrz, by synny kamienny most, std ta uwaga.


Oczywicie, mnich wykorzysta most jedynie jako pretekst, w rzeczywisto
ci nie obchodzi go sam "kamienny most".
- Widzisz kadk, a nie potrafisz dostrzec kamiennego mostu - odpar
Joshu.
- Jak wyglda kamienny most? - zapyta mnich.
- Pozwala, eby przechodziy po nim psy i konie - odpowiedzia Joshu.
Joshu by osobowoci "samego przedmiotu", ktry pozwala przechodzi po sobie psom i koniom.
Piniej inny mnich przyszed do Joshu i zada to samo pytanie:
- Jaki jest kamienny most w Joshu?
Przekazy mwi, e Joshu odpar bez wahania:
- Ruszaj i przejdi!
W "osobowoci, ktra staa si przedmiotem" nie ma ladu dualnoci,
takich jak prawda i fasz, ty i ja, przedmiot i podmiot itd. Nie istnieje
rozrnienie pomidzy kamiennym mostem a Joshu. Abstrakt od razu staje
si konkretem.
"Pikno jest wol afirmowania rzeczywistoci". To powinna by, jak ja
to rozumiem, pierwsza propozycja estetyki. Jednak poza yjc osobowo
ci "stawania si przedmiotem" jest to tylko czcza i faszywa mowa.
Jest wietne zdanie Dogena - "By powiadczanym przez dziesi ty
sicy rzeczy (przez wszystko)". To, co zostao tutaj przedstawione - to
ycie zen, ycie "ciao i umys odpada, odpada ciao-umys!"
W wiecie Absolutu czowiek i przedmiot nie s traktowane jako dwie
osobne rzeczy. Unikalny charakter logiki zen polega na opieraniu si na
tej "Jednoci" i na jej rozwijaniu. Kwiat na gazce to ja sam w objciach
Absolutu, kos prosa to ja sam oddychajcy boskim wiatem. Dlatego zen
mwi: "Ziarno pszenicy jest jak cika gra Sumeru", "ze idiba trawy
mona zrobi zotego Budd o wysokoci szedziesiciu stp". Na dnie
przedmiotu, na dnie dziaania znajduje si, e tak powiem, gboka filozo
fia oraz "Osoba"12.

134

MILCZENIE KWIATU

VIII

Bardzo lubi sowo "prawda". Japoski mistrz zen, Bankei, powiedzia,


e wszystko mona ustali za pomoc sowa "nienarodzone"13.Ja sam uwa
am, e wszystko da si ustali za pomoc sowa "prawda".
Kilka lat temu wykadaem dla modych ludzi w Japonii wolny przekad
Pradnia-paramity-bridaya-sutry. Sowem, ktre w tej sutrze sprawia ko
pot kademu jest "siunjata". Ja rwnie musiaem si gowi, eby je prze
tumaczy. Dugo nad tym mylaem, a w kocu zdecydowaem si prze
tumaczy je jako "prawda". Teraz uywam trzech znakw oznaczajcych
"Jedn Prawd" i odczytuj po japosku "makoto". Zdawaem sobie oczy
wicie spraw, e tumaczenie to moe wzbudzi wiele zastrzee.
W okresie dynastii Tang w Chinach y wielki mistrz zen o imieniu
Baso. Pewnego dnia zapyta on jednego ze swoich uczniw, Yakusana:
- Jakie jest teraz twoje rozumienie?

- Caa skra odpada i jest tylko Jedna Prawda - brzmiaa synna odpowiedi Yakusana. Ja jednak, uywajc sw "Jedna Prawda", nie odwouj
si raczej do tego mondo. Wol nastpujce mondo Bokuju:
W Czasach dynastii Tang wysoki urzdnik pastwowy - gubernator dys
tryktu - przyby odwiedzi mistrza zen Bokuju. Bokuju wsta i wskazujc
na krzeso, na ktrym przed chwil siedzia, zapyta: - Jak to si nazywa?
- To si nazywa krzeso - odpowiedzia gubernator. Ledwie skoczy
mwi, mistrz rykn na niego:
- Ty nicponiu!
Innym razem przyszed do Bokuju wielce szanowny uczony mnich, ktry
wygasza wykady przed cesarzem i otrzyma purpurow szat. Bokuju
nie traci czasu. Wskazujc na gocia, zapyta: - Co to jest?
- Forma! - odpowiedzia uczony mnich.
- Jeste kamc i heretykiem - odpowiedzia jednak Bokuju i wypchn
uczonego z pokoju, zatrzaskujc drzwi. ("Forma" uywana jest w opozycji
do "umysu" i moe by przyjmowana jako "istnienie z form, ktra w kocu
zniknie").

MILCZENIE KWIATU

135

To prawda, e Bokuju by raczej ekscentrycznym mistrzem, ktry wid


ycie pustelnicze w oddalonej okolicy, wyrabia somiane sanday i nigdy
nie przyj opactwa adnej duej wityni. Prawd jest rwnie, e by
wielkim mistrzem, ktrego trening dojrza w peni. Dlaczego nigdy nie by
zadowolony z "bezporednich" odpowiedzi i krzycza na tych, ktrzy je
dawali?
Widzc krzeso, musia widzie to, co "przekracza form". Na okrele
nie tego "czego", co Bokuju widzia poza form, chciabym uywa sowa
"prawda".
Ostatnio ludzie czsto mwi o pogldach uwarukowanych historycz
nie. Ja jednak mam zupenie inn skonno - patrz na tak zwan histori
z punktu widzenia czego, co t histori przekracza.

IX

W czasach dynastii Tang y w Chinach mistrz zen nazywany Sekito


(Kamienna gowa). Nazywano go tak, gdy mieszka w maej chatce, ktr
zbudowa na duym paskim gazie, jaki znalaz w grach. Jest o nim na
stpujca anegdota:
Pewnego razu odwiedzi go mody mnich odbywajcy trening. Sekito
zapyta:
- Skd przybywasz?
- Z Kosei, Mistrzu - odpowiedzia mnich.
Sekito powiedzia wwczas:
- W Kosei mieszka synny mistrz zen, Baso. Czy widziae go kiedy?
- Tak, widziaem - odpar mnich.
Wwczas mistrz, wskazujc na duy kawa drewna opaowego lecy
obok, zada niezwyke pytanie:
- Czy mistrz Baso jest taki jak to?
Niestety mnich nie by przeciwnikiem godnym Sekito, bez wzgldu na
to, jak wielkie zdolnoci zen mg posiada. Zamruga oczami i nie mg
wykrztusi ani sowa.

136

MILCZENIE KWIATU

Baso by szanowanym mistrzem, czczonym jako "Wielki Nauczyciel".


Jaki rozsdny powd mg mie Sekito, eby porwna Wielkiego Nau
czyciela Baso z kawakiem drewna i zapyta "czy wyglda tak jak to?"
Trzeba przyzna, e pytanie takie jest cakowitym absurdem.
Jednak pozwlcie mi w tym miejscu zapyta, czy nie popeniamy nieu
stannie bdw rozrniania pomidzy piknem a wyrazami pikna, mate
ri i umysem, tob i mn, czasem i przestrzeni, uwaajc si jednocze
nie za mylcych logicznie.
Duchowe oko Sekito skierowane byo na wysz rzeczywisto, gdzie
wszystkie te dualizmy mieszaj si ze sob. W tej, nazwijmy to, "wyjtko
wo absurdalnej uwadze" wieci "Jedna Prawda", obejmujca prawd, do
bro i pikno jako jedno.
Mondo to posiada swj dalszy cig: zdziwiony mnich odby dug dro
g powrotn do Kosei, spotka si z Wielkim Nauczycielem Baso i opowie
dzia mu ca histori. Po jej wysuchaniu Baso zapyta:
- Czy koda drewna, ktr widziae, bya maa czy dua?
- Bya bardzo dua - odpowiedzia mnich.
- Jeste bardzo silnym czowiekiem - brzmiaa nieoczekiwana odpowiedi Baso.
- Dlaczego, Mistrzu? - zapyta nierozumiejcy mnich.
- Przez ca drog od Sekito niose tu t wielk kod drewna. Jeste
wic bardzo silnym czowiekiem, prawda? - Tak, wedug przekazw, mia
odpowiedzie Baso.
Baso zapyta mnicha, czy to byo due czy mae, nie mwi jednak o
drewnie na opa. Byy to sowa wywoane wielkim wspczuciem Baso,
ktry pragn przebudzi mnicha do "Absolutu" przekraczajcego due i ma
e, przedmiot i podmiot. To smutne, e mnich nie potrafi przenikn tych
yczliwych nauk.
Teraz odmy na bok mondo zen i rozejrzyjmy si po naszym wiecie.
Jest na nim rzeczywicie wielu artystw, przywdcw religijnych, polity
kw czy reformatorw spoecznych dysponujcych "wielk si", ktrzy
diwigaj czyje kody drewna, ale tych, ktrzy maj wgld w to, co jest
prawd i ktrzy w ciszy nios swj "skarb", nie ma zbyt wielu.

MILCZENIE KWIATU

137

x
W okresie dynastii Tang y synny mistrz zen, Tanka. Poniewa posia

da on wyjtkowe i niezmiernie bogate zdolnoci duchowe, jego nauczy


ciel, Baso, nazwa go "Tennen" (naturalny). "Tennen" lub Tanka by praw
dziwym geniuszem zen.
Pewnego surowego zimowego dnia odwiedzi znajdujc si w stolicy
wityni Erinji. Dzie by bardzo zimny, chd niezwykle przenikliwy i nie
do wytrzymania. Tanka bez wahania wszed do gwnej sali, zdj z otarza
drewnian statu Buddy i natychmiast rozpali ogie, uywajc Buddy jako
drewna opaowego. By na tyle zuchway, e cieszy si ciepem ogniska,
odwracajc si nawet i wygrzewajc plecy. Kiedy o tym usysza rezyduj
cy w wityni kapan, bez tchu wybieg ze swojego pokoju i zgani Tank
za jego niezwyke zachowanie.
Jednak Tanka w ogle si nie przestraszy. Rozmylnie grzebic w ogniu
kijem, powiedzia:
- Nie denerwuj si tak. Prbuj tylko, palc t statu, uzyska iarira 14
Buddy.
Rezydujcy mnich, ktry nie by zbyt uzdolnionym wyznawc zen, nie
umia uchwyci prawdziwego znaczenia ukrytego w skierowanej do niego
uwadze. Myla, e Tanka po prostu artuje sobie z niego i powiedzia:
- Jak mona uzyska iarira z drewnianego Buddy?
- Twierdzisz wic, e nie ma w iarira? Skoro tak, to jest to zwyky
kawaek drewna. Rwnie dobrze mog zatem spali i tamtych Buddw.
Mwic to, Tanka zdj dwa boczne posgi Buddy i je take spali.
Dalszy cig tej historii jest do straszny. Sprzecznie z powszechnymi
oczekiwaniami, e kara powinna spa na Tank, ktry spali Budd, uka
rany zosta usiujcy mu w tym przeszkodzi kapan. Przekazy mwi, e
zosta strasznie oszpecony - odpady mu brwi, a twarz brzydko si wy
krzywia. Czy to oznacza, e to Tanka, a nie kapan, postpowa zgodnie
z prawd Buddy? Nie bd rozwodzi si tutaj nad t spraw.
Od najdawniejszych czasw mistrzowie zen obdarzeni gbok jasno
ci niszczyli wszelkie idole. Obrazoburstwo zen wypywa wic wprost ze

138

MILCZENIE KWIATU

rda swobodnej kreatywnoci. Widzimy tutaj si zdrowego czowieka


natury. Gdziekolwiek jest, jest panem samego siebie. Wyraa swoje ycie
kadym poruszeniem ramion czy stp. Tak przejawia si wspaniaa, wolna
od wszelkich ustalonych idei swoboda. Prawdziwe pikno, czy te ycie
sztuk, jeli ju o to chodzi, miesza si w kocu z zen i staje si z nim
jednym.
Ostatnio sztuka ukadania kwiatw nabiera w Japonii nowego stylu:
uywa si bez ogranicze take malowanego drutu i kolorowych korzeni.
Oczywicie, rwnie to moe by w jaki sposb wyrazem pikna. Jeeli
jednak pikno staje si sformalizowan norm, istnieje niebezpieczestwo,
e jego ycie ulegnie zamroeniu. W kreatywnoci wolnego, naturalnego
czowieka widzi si ycie prawdziwego pikna. Kreatywno ta promie
niuje z gbi jego szczerej dziaalnoci, w ktrej bezustannie niszczy on to,
co uznawane jest za wite.

XI
A oto inna historia, pochodzca z czasw dynastii Sung w Chinach.
Shigo, mistrz zen, ktry y pniej na grze Monju w dystrykcie Jotoku,
wywodzi si z rodziny, ktra trudnia si rzenictwem. Rwnie Shigo
pocztkowo pracowa jako rzenik. Jednak albo przyszed na wiat obda
rzony szczeglnymi predyspozycjami, albo te codzienna duchowa udrka
nie dawaa mu spokoju. Pewnego dnia, gdy wanie zabija dzik wini,
dowiadczy nagle bycia jednym ze wszechwiatem, przekroczenia siebie
samego i wiata. Innymi sowy, jego duchowe oko otworzyo si na "Wy
miar Absolutny". Wtedy porzuci prac i uda si na gr Monju, gdzie
pozwolono mu studiowa pod kierunkiem mistrza Shindo. Cudowny jest
wiersz zanotowany jako wiersz jego Owiecenia:
Wczoraj - serce demona,
Dzisiejszego poranka - twarz Bodhisattwy.

MILCZENIE KWIATU

139

Demon i Bodhisattwa Nie ma adnej rnicy.


Polny kwiat na odyce posiada naturalny wdzik. Pomimo naturalnego
pikna nie moe by sztuk. Ten sam kwiat, ta sama odyka, umieszczone
ludzk rk w wazonie w alkowie wypadaj ze swego naturalnego pikna
i powstaj jako forma pikna nowostworzonego, pikna sztuki. W ten spo
sb kwiat staje si dzieem sztuki i porusza dusze tych, ktrzy go ogldaj
i nadaj mu warto kulturaln. (Oczywicie moe si zdarzy, e ludzka
rka zniszczy nawet pierwotne, naturalne pikno kwiatu).
Byoby ciekawie zinterpretowa w ten sposb Owiecenie rzeinika Shigo.
Rzeczywicie, zostao to dobrze ujte - "Wczoraj - serce demona; dzi
siejszego poranka - twarz Bodhisattwy". Nie trzeba chyba mwi, e de
mon oznacza zo, niewiedz i brzydot, podczas gdy Bodhisattwa oznacza
Budd, Owiecenie i pikno. Jeli jednak dojedziemy do wniosku, e w ro
sncym na polu dzikim kwiecie od pocztku nie ma pikna artystycznego
i dokonamy dualistycznego rozrnienia pomidzy dzikimi kwiatami a kwia
tami stojcymi w wazonie, to ju jestemy na niewaciwej ciece, ciece
ignorancji i iluzji.
Rzeinik i ucze Buddy, natura i sztuka, nie s ani jednym, ani dwoma.
Dochodzimy tutaj do niewyraalnego i z tego wspaniaego miejsca pro
mieniuje wiecznym blaskiem prawdziwa religia i prawdziwa sztuka. Shigo
mwi o tym ze swego religijnego dowiadczenia: "Bodhisattwa i demon nie ma adnej rnicy".
Czowiek zen Rikyu powiedzia kiedy: "Ukadajc kwiaty do maego
pokoju, jeden czy dwa kwiaty tego samego koloru, trzeba uczyni to w spo
sb jasny". Bardzo podoba mi si ta uwaga. Sowo "jasny" nie oznacza tu
w ogle wiata. W jednym sowie moemy odkry duchowe oko artysty
wyposaone w gboki wgld zen. I nie tylko to - widzimy w tym sowie
"ducha subiektywnego pikna", ktry rozwija si i realizuje swobodnie
w rnych rodzajach aranacji kwiatw, czy to dla wielkiej sali czy na
wystaw sklepow, aranacji "tradycyjnej" czy te "znieksztacajcej". Tu
taj jest ukryty sekret ywej kreatywnoci w sztuce - a moe uwaacie, e
przeceniam Rikyu?

140

MILCZENIE KWIATU

W tym miejscu nie ma rzrnienia pomidzy religi a sztuk. S one


tosame. Nie s ani jednym, ani dwoma.
Byo to wtedy, gdy byem jeszcze mnichem przechodzcym trening
w klasztorze Nanzenji. Pewnego razu ucze mojego nauczyciela Bukai, przy
nis mu obrazek przedstawiajcy czaszk i poprosi, eby co na nim napi
sa. Na polecenie nauczyciela przygotowaem atrament i ciekaw byem, jaki
komentarz napisze do takiej brzydkiej czaszki. Po chwili wzi pdzel i napi
sa po chisku: "jeli si wie, e ld zamienia si w wod, obydwa - pikno
i brzydota - bd pikne". Umiechajc si powiedzia: "C, troch to oy
wi t czaszk, prawda?" Wci pamitam te sowa i ten umiech.
Artystyczne ycie zen istnieje tam, gdzie "zarwno pikno, jak i brzy
dota s pikne". Zwyke, konwencjonalne "pikno" nie jest niczym innym,
jak tylko zniewolonym przesdem. W tym wanie tkwi sekret: "Pikno
i brzydota - nie ma adnej rnicy".

XII
"Droga" to po japosku "michi", a "michi" znaczy "obfitujcy". Dlatego,
mwi, "Droga" jest zawsze obfita. Dawniej, gdy kto czerpa wod, ksi
yc by w jego doniach; dzisiaj, gdy kto zrywa kwiat, jego szat jest
zapach. Sosny, ziele i kwiaty s cikie od rosy. Zaprawd, "Droga" jest
obfita w kadym czasie i miejscu.
By pewien mnich nazywany Soshin, ktry odbywa trening pod kie
runkeim Dogo. By kochanym, szczerym, modym mnichem godnym swe
go imienia 15

Soshin by zaamany i czu, e ju duej nie wytrzyma. Od

kd przyby do klasztoru, mistrz nie wygosi adnego pouczajcego kaza


nia ani nie da mu adnej stosownej wskazwki.
Pewnego dnia Soshin, nie mogc ju duej znie takiej sytuacji, uda
si do mistrza i zapyta:
- Od czasu, gdy przybyem do tego klasztoru, ani razu nie przekazae
mi swojej askawej nauki. Jaki moe by tego powd?
Mistrz jednak udzieli najmniej oczekiwanej odpowiedzi.

MILCZENIE KWIATU

141

- CO? - zdziwi si. - Odkd przybye do klasztoru, ani przez moment


nie zaniedbaem twojej nauki.
- Jak nauk przekazywa.e mi, Mistrzu? - zapyta Soshin.
- No, c. Kiedy przynosisz mi filiank herbaty, to czy jej nie przyjmuj? Gdy podajesz mi posiek, czy go nie zjadam? Czy kiedy witasz mnie
ze zoonymi rkami, nie odwzajemniam ci pokonu? Jake wic mogem
zaniedba moje obowizki przewodnika?
Syszc to, Soshin zwiesi nisko gow i przez chwil nie mg wy
mwi ani sowa. Nagle na ca jego istot spad lcy ryk mistrza:
- Kiedy patrzysz, patrz wprost na to! Gdy myl si porusza, to odchodzi!
Na to Soshin wydoby z siebie niezamierzony okrzyk - Och! - i poko
ni si przed nauczycielem z oczami penymi ez, sam nie wiedzia, czy
byy to zy smutku czy radoci.
Powiedziabym, e nauczanie Kyogena byo jeszcze bardziej intensyw
ne i bezporednie. Pewien mnich przyszed odwiedzi go, gdy ten pi her
bat. Nala herbaty do drugiej filianki i poda j mnichowi. Gdy ucze ju
mia po ni sign, mistrz cofn filiank i zapyta: - Co to jest?
Oczywicie, ucze nie potrafi udzieli mu adnej odpowiedzi. Kyogen
bez sowa uderzy go i powali. Istotnie godna poaowania jest niezdol
no docenienia "Drogi", ktrej "obfito" obejmuje take filiank harba
ty. Musimy jednak pamita, e od kadego wymagane s niewypowie
dziane trudy i surowa dyscyplina, zanim nauczy si on rozpoznawa t
pen obfitoci Drog jako swoj wasn. yciowym mottem dla czowieka
zen jest powiedzenie: "Codzienny umys jest Drog".
Zaoyciel szkoy Mosho (szkoa ukadania kWiatw) mia podobno po
wiedzie: "Miejsce do siedzenia jest kwiatem, wazon jest kwiatem, pka
i podstawka s kwiatami, woda jest kwiatem, trawy i gazki s oczywicie
kwiatami, ukadajcy je czowiek jest kwiatem, take i umys jest kwia
tem". Takiej uwagi czowiek zen nie moe potraktowa obojtnie.
Gdy mamy otwarte duchowe oko "pikna" i rozumiemy, e widzenie,
syszenie, stanie czy siedzenie to nic innego jak kwiaty, wtedy po raz pierw
szy sztuka aranacji kwiatw moe sta si Drog i nabra religijnej gbi.
Tylko tak mona ukada kwiaty naprawd - twrczo i swobodnie.

142

MILCZENIE KWIATU

XIII

Istnieje pewna anegdota o Yakusanie, ktry zasyn koanem "nie-my


lenie"16.
Prawdopodobnie dziao si to w pinych latach jego ycia i w rodku
jesieni. Pewnego dnia spacerowa grsk ciek. Nagle chmury rozstpiy
si i odsoniy ksiyc w peni, lnicy i pogodny. Na ten widok Yakusan
wybuchn gonym miechem: "ha!". Jednak ten gony okrzyk odbi si
echem i dotar nawet do wiosek oddalonych o cae mile od gr.
Nastpnego dnia ludzie pytali jeden drugiego: "C to za dziwny krzyk
byo sycha w nocy?" Nikt nie wiedzia, kto by wacicielem tego krzyku.
Te wtpliwoci dotary wreszcie do mnichw na grze. Wtedy ludzie do
wiedzieli si, e by to "krzyk Yakusana na ksiyc".
Jest to do absurdalna historia opowiadajca o tym, jak Yakusan "wy
da okrzyk na widok przedzierajcego si przez chmury ksiyca, a okrzyk
ten echem obieg okolic". Dlaczego wic zostao to skrupulatnie odnoto
wane w ortodoksyjnym tekcie historii zen Keitoku Dentoroku (Przekaz
Lampy) i jest nam przekazywane i dzisiaj?
Nie bd si tu wdawa w szczegowe rozwaania. Jednak sowo "nie
-mylenie" kojarzy nam si z filozofi logiczn, za okrzyk "ha!" traktujemy
po prostu jako wyraz emocji. Jest w tym "co", co zamazuje nasz jasno
i przeszkadza wolnoci, co, przez co musimy si przebi.
Zen wskazuje na byszczcy na dnie logiki i filizofii "Absolut", przekra
czajcy intelektualne rozrnienia pomidzy "nie-myleniem" a "jednym
okrzykiem"; zen nakazuje nam utrzymywa t "dostrzegalnie yw osob".
Zarwno "nie-mylenie", jak i "jeden okrzyk" s zaledwie cieniami snuj
cymi si po tej "jednej prawdziwej osobie", czy nie?
Zen nie jest ani koncepcj, ani filozofi. Jest on ywym faktem, a wszy
stko poza t "Osob" to tylko czcza i gupia gadanina.
Istnieje rwnie inna anegdota o Yakusanie. Z jakiego powodu od
do dugiego czasu nie wygasza on swoim mnichom adnych wyka
dw. Gwny mnich przyszed do niego i powiedzia:

MILCZENIE KWIATU

143

- Wszyscy od dawna wyczekuj twoich instrukcji. Czy mgby z aski


swojej wygosi nam jaki wykad?
- W porzdku, zadzwo i zawoaj mnichw - odpar Yakusan.
Niebawem na terenach klasztornych rozleg si dwik dzwonka. Gdy
tum uczniw zebra si wok miejsca, na ktrym siedzia Yakusan, mistrz
po prostu wsta i wrci do swojego pokoju. Zdumiony gwny mnich uda
si za nim i robi mu wymwki.
- Powiedziae, e udzielisz mnichom wykadu. Dlaczego odszede bez
sowa?
- Studiowanie sutr jest dla uczonych, wyjanianie doktryn jest dla teo
logw. Ja jestem mnichem zen i dlaczego, u licha, musz znosi twoje
wymwki? - powiedzia spokojnie Yakusan.
Gwny mnich (ktrego oczy zrobiy si ze zdumienia wielkie jak spodki)
nie umia, niestety, uchwyci prawdziwego ducha wypowiedzi Yakusana.
Kiedy odrzucimy wszystko - "nie-mylenie", "jeden okrzyk" czy te
"wstanie z miejsca" - pozostanie osobowo, ktra jest rdem wszyst
kich dziaa i czynw. Zen nazywa to "Czowiek Drogi nie opierajcy si
na niczym". Kiedy raz urzeczywistnimy tego Prawdziwego Czowieka bez
tytuu, nasze duchowe oko otworzy si i bdzie widzie prawdziwie wszy
stkie dziaania i czyny.
Wspczenie ludzie na rne sposoby mwi tak wiele o niezaleno
ci i wolnoci. Jeli jednak nie dojd do powyszej realizacji, ich "wol
no" bdzie jedynie uwolnieniem si od czego. Nie dojdzie ona do ta
kiego stopnia pewnoci, by stwierdzi, e "wolno to kratywno".

XIV
W tekcie zen, ktry trzymam w rku, zapisane jest nastpujce mondo:
Pewnego dnia wysoki urzdnik pastwowy przyszed odwiedzi mi
strza Tohei. Gdy tylko urzdnik zosta wprowadzony do pokoju mistrza
i zaj miejsce, Tohei powita go pytaniem:
- Jakiego koloru jest wiatr?

144

MILCZENIE KWIATU

Urzdnik nie mg wypowiedzie ani sowa w odpowiedzi na to nie


spodziewane pytanie. Tohei zwrci si wic do swojego ucznia-mnicha,
ktry akurat tam by:
- Co ty na to powiesz?
Mnich nie by widocznie takim sobie zwykym facetem, gdy unis
dugi rkaw swojej czarnej szaty a pod nos urzdnika i powiedzia:
- C, pozwlmy mu rozwia si po twoim pokoju!
Czy to, co powiedzia mnich, miao znaczy: "Spjrz na ten kolor wia
tru?" Niestety, przekazy nie odnotowuj, jak zareagowa urzdnik pastwo
wy. W nieoczekiwanym pytaniu "jaki jest kolor wiatru?" nie musimy cze
pia si ani wiatru, ani koloru.
Jestemy niewolnikami rozrniania pomidzy tak i nie, podmiotem
i przedmiotem, jestemy niewolnikami rozmaitych nazw. Pytanie Toheia
byo jego penymi wspczucia "trzydziestoma uderzeniami", za pomoc
ktrych, poprzez rozbicie naszej rozrniajcej wiadomoci, prbowa wy
bawi nas z tego niewolniczego stanu Prawdziwa wolno, prawdziwa kre
atywno promieniuje dopiero wwczas, gdy przebijemy si przez t
przeszkod
Mnich podnis dugi rkaw czarnej szaty i odpowiedzia na pytanie
zamiast urzdnika - "Pozwlmy mu rozwia si po twoim pokoju!" Lecz
nie bd ju wicej zajmowa si tutaj kwesti koloru.
To, co chciabym rozprzestrzeni nie tylko w swoim pokoju, ale wsz
dzie na wiecie, to nie czarna szata, czerwony dywan czy niebieskie ubra
nie. Chciabym rozprzestrzeni jedynie ludzk prawd, z ktr stajemy
wobec "Boga" i Buddy.
Prawdziwa sztuka czy prawdziwa religia powinny sta si duchow mo
tywacj do obudzenia gbokiej natury ludzkiej tkwicej na dnie
rzeczywistoci.
Ostatnio w sercach wspczesnych ludzi, zmczonych i przestraszonych
presj wspczesnej kultury, zadaje si stopniowo budzi tsknota za utra
conym czowieczestwem. Tej tsknoty nie da si zaspokoi jedynie po
przez przeksztacenia polityczne, popraw systemw ekonomicznych lub
pertraktacje dyplomatyczne; jej korzenie zdaj si tkwi znacznie gbiej.

MILCZENIE KWIATU

145

Czy nie nadszed wic czas, abymy spokojnie, dysponujc nowym my


leniem i punktem widzenia naszego wieku, przestudiowali gbok praw
d religii?
Religia musi teraz odrzuci wszystkie naleciaoci historii i powrci do
swojej pierwotnej autentycznoci. Musi da jasn odpowiedi na niepoko
jc nasze umysy tsknot za prawdziwym czowieczestwem.

xv
Ummon by wielkim mistrzem zen yjcym pod koniec dynastii Tang
i na pocztku okresu Piciu Dynastii. Jest rwnie synny z licznych mon

do dotyczcych czasu, poprzez ktre demonstrowa swoje Owiecenie.


Pewnego razu mnich zapyta go:
- W jaki sposb mog si przygotowa, eby nie traci czasu przez
dwadziecia cztery godziny na dob?
- Skd wytrzasne takie pytanie? - odpar nieoczekiwanie Ummon.
Oczywicie, mnich musia wyzna, e zupenie nie rozumie tego, co
mwi mistrz. Wczeniej Ummon wygosi kazanie "Kady dzie jest do
brym dniem". Nie y on w wiecie, gdzie czas i jai podlegay rozrnie
niu. Prawdopodobnie widzia i dziaa w zupenie inny sposb.
Joshu, mistrz zen synny z koanu Mu (nico), rwnie owiadczy:
"Dwadziecia cztery godziny posuguj si wami; ja posuguj si dwu
dziestoma czterema godzinami". Zawsze zachca on swoich mnichw, eby
byli panami czasu.
Gupiec, ktry pyta: "Jak mog unikn marnowania dwudziestu czte
rech godzin?", z pewnoci marnuje czas. Jest kim, kto straci z oczu swo
je prawdziwe ja i kierowany jest przez diaba nazywanego histori.
Mdre powiedzenie mwi: "Pocztkujcy, nawet jeli wyglda na nie
skomplikowanego, nigdy nie jest tpy". Dla takich ludzi jak Joshu i Um
mon, ktrzy przychodzc i odchodzc, siedzc czy lec, byli w peni pa
nami czasu, podobne pytania mogy by na tyle irytujce, e z trudem
powstrzymywali okrzyk - "Spjrz po nogi, ty durniu!" Dla nich czas nie

146

MILCZENIE KWIATU

istnia na zewntrz nich samych, w oderwaniu od faktu ycia. Dla nich


czas by czym, czego w aden sposb nie mona marnowa. Nie mona
nie zazdroci takiego stanu.
Narodowy Nauczyciel Daito w poowie roku 05 czerwca) wygosi na
stpujce kazanie:
"Znamy dzie i noc mierzone czasem i por roku mierzon dniami.
Takie jest nasze zwyke zrozumienie. Jednak jeli niebo i ziemia nie byy
by jeszcze oddzielone i jeli nie zaistniayby jeszcze adne rozrnienia, to
czy ten dzie byby poow roku czy te nie?"
W naszym powszechnym (dualistycznym) rozumieniu czas mierzony jest

wedug pewnego standardu, ustanowionego w sposb wzgldny. Jednak


dla kogo, kto jest panem czasu, kto odrzuci ca rozrniajc wiado
mo i yje w Absolutnej Jednoci, nie istnieje aden relatywny czas. Czo
wiek taki moe zapyta: "Jak nazwa ten dzie? Jak to nazwa?"
Prawda wiecznego ycia nie martwiaby si tym, czy nowy rok przy
chodzi w grudniu czy w styczniu. Prawda taka nie zwraca uwagi na podziay
stworzone przez czowieka, ktry nie potrafi rozpatrywa czasu inaczej,
jak tylko jako oddzielony od siebie, pyncy na zewntrz strumie. W po
gldzie na czas czowieka zen wystpuje wyrana, niewzruszona transcen
dencja. Nie dotyczy go ani nowy rok, ani koniec roku, nie moe go dosi
gn dzie ani noc.
Po co martwi si o ycie?
Spjrz na wierzb nad rzek.
Stoi tam patrzc, jak przepywa woda.
Na tym wiecie - tak czy inaczej - to, co musi by, musi by. Dlaczego
zatem nie potrafimy y z tak nastawionym umysem? "Skd wytrzasne
takie pytanie?" Te sowa Ummona, cho wydaj si brzmie absurdalnie,
w rzeczywistoci wypywaj z gbi jego wspczujcego serca, gdy pr
buje wybawi nas od czasu i spowodowa, abymy przekroczyli czas - bo
prbuje wybawi nas z bolesnej sytuacji, w ktrej tkwimy, utraciwszy swo
j duchow podstaw

MILCZENIE KWIATU

147

Dzwoni dzwon,
Dzi w nocy znowu dzwoni dzwon Dwik dzwonu w staroytnym miecie!
Samotnie, w ciszy, chciabym posucha rozbrzmiewajcego dzwonu,
nie jako dwiku odmierzajcego czas, lecz jako brzmienia pobudzajcego
nasze wewntrzne ycie. I choby na t krtk chwil chciabym powrci
do mojej Prawdziwej Jani, nagi stan twarz w twarz z Absolutem, za
wierzy cae moje ciao i ducha wiecznemu yciu.
By moe dziki temu otworzy si przed nami cakowicie nowy wiat.

148

MILCZENIE KWIATU

PISMO BEZ LITER

Czyste i wiee s zroszone kwiaty,


Czysty i jasny jest ptakw piew;
Chmury spokojne, bkitne wody.
Kto napisa Prawdziwe Sowo bez liter?
Wyniose s gry, drzewa s zielone,
Gbokie s doliny, lnice s strumienie;
agodny wiatr, pogodny ksiyc.
Cicho odczytuj Prawdziwe Sowo bez liter.
Zenkei Shibayama

MILCZENIE KWIATU

N OTA

149

TRANSKRYPCJI

W polskim wydaniu ksiki pozostawiono pisowni japoskich wy


razw w stosowanym najczciej midzynarodowym systemie transkrypcji,
ktry oparty jest na pisowni jzyka angielskiego. Stosuje on nastpujcy
zapis dla poszczeglnych diwikw: -ch; dz - z; di - j; j - y; - sh.

150

MILCZENIE KWIATU

PRZYPISY

Ikoan

2mondo

"problem" zen.
-

pytania i odpowiedzi zen;

dialog zen.
3W przekadzie polskim, podobnie jak
w tekcie angielskim, rymy Pieni nie zo
stay zachowane /przyp. tum/.

4nyoi - paeczka o fantazyjnym kszta


cie, wykonana z rnego rodzaju materia

sowo sanskryckie to sunyata, tumaczo


ne czsto jako prnia lub pustka.
8wieczki w ksztacie urawia i wia.
9dziecko oznacza tutaj jaki owoc.
Iu"Mu" jest to specjalny termin zen
ukazujcy esencj nauczania. Tumaczy si
go jako "nico", lecz nie ma on nic wspl
nego ani z negacj, ani z afirmacj.

w. Nazwa oznacza dosownie "jak sobie

llD.T. Suzuki, Zen Buddhism and its

yczysz lub mylisz" (w sanskrycie cinta).

Influence onJapanese Cu/ture, Kyoto: The

Inazwa kalpy.
GCztery Wielkie lubowania:
Jakkolwiek niezliczone s istoty,
ubuj je zbawi;
Jakkolwiek nieprzebrane s namitno
ci, lubuj pooy im kres;
Jakkolwiek niezmierzone s Dharmy,
lubuj je opanowa;
Jakkolwiek niezrwnana jest Prawda
Buddy, lubuj j osign.
7"niebo" to japoskie ku. Oryginalne

Eastern Buddhist Society, 1938, s.5.


I2"nin" po japosku. Odnosi si do
osobowoci czowieka owieconego, y
jcego yciem zen.
I3pO japosku "fusho" .

14iarira sanskr. "Ciao"; tutaj - relikwie,


-

szcztki pozostae po kremacji Buddy lub in


nej witej istoty, np. kawaki koci (przyp.
tum).
I5Soshin oznacza "czci i wierzy".
IGpO japosku "hishiryo".

DOTYCHCZAS W SERII

BUDDYZM

UKAZAY

SI

- CZOGJAL NAMKHAI NORBU, DZOGCZEN. STAN DOSKONA OCI SAMEJ W SOBIE


- TS ULTRIM ALLIONE, KOBIETY MDROCI

W PRZYGOTOWANIU

- NA UKA BUDDY (WYBR Z S UTR)


- JO HN POWERS, WP ROWADZENIE DO BUDDYZMU TYBETASKIEGO
- T ULKU URGJEN RINPOCZE, POWTA RZ A JC SOWA BUDDY
- LAT! RINPOCZE & JEFFREY HOPKINS, MIER, STAN POREDNI I ODRODZENIE
W BUDDYZMIE TYBETASKIM

ZAPRASZAMY DO NASZE] KSIGARNI INTERNETOWE]


WYD.A"WNICTWO

WWW.AWYD.COM.PL

You might also like