You are on page 1of 307

Osaczona

Osaczona

P.C. CAST + KRISTINA CAST

O saczona
TOM V CYKLU

DOM
NO Y
Tumaczenie nieoficjalne

Wydawnictwo - Ksinica

Osaczona

SPIS TRECI
Streszczenie ................................................................................................... 5
Rozdzia Pierwszy ......................................................................................... 6
Rozdzia Drugi ............................................................................................ 10
Rozdzia Trzeci ........................................................................................... 19
Rozdzia Czwarty ........................................................................................ 29
Rozdzia Pity ............................................................................................. 39
Rozdzia Szsty ........................................................................................... 48
Rozdzia Sidmy ......................................................................................... 57
Rozdzia smy ............................................................................................ 69
Rozdzia Dziewity ..................................................................................... 77
Rozdzia Dziesity....................................................................................... 91
Rozdzia Jedenasty .................................................................................... 100
Rozdzia Dwunasty ................................................................................... 109
Rozdzia Trzynasty.................................................................................... 117
Rozdzia Czternasty................................................................................... 126
Rozdzia Pitnasty ..................................................................................... 135
Rozdzia Szesnasty .................................................................................... 146
Rozdzia Siedemnasty ............................................................................... 156
Rozdzia Osiemnasty ................................................................................. 165
Rozdzia Dziewitnasty ............................................................................. 173
Rozdzia Dwudziesty................................................................................. 185
Rozdzia Dwudziesty Pierwszy ................................................................. 193
Rozdzia Dwudziesty Drugi ...................................................................... 202
Rozdzia Dwudziesty Trzeci ..................................................................... 211
Rozdzia Dwudziesty Czwarty .................................................................. 217
Rozdzia Dwudziesty Pity ....................................................................... 229
Rozdzia Dwudziesty Szsty ..................................................................... 239
3

Osaczona

Rozdzia Dwudziesty Sidmy ................................................................... 249


Rozdzia Dwudziesty smy ...................................................................... 258
Rozdzia Dwudziesty Dziewity ............................................................... 265
Rozdzia Trzydziesty ................................................................................. 273
Rozdzia Trzydziesty Pierwszy ................................................................. 280
Rozdzia Trzydziesty Drugi ...................................................................... 288
Rozdzia Trzydziesty Trzeci ..................................................................... 294
Pniej ................................................................................................... 304

Osaczona

STRESZCZENIE
Dobre wiadomoci: przyjaciele Zoey wrcili, Stevie Rae i czerwoni adepci
nie s ju sekretem Neferet. Ze wiadomoci: pradawne zo o twarzy anioa
zostao uwolnione - zo i rozmaite inne paskudztwa (ktrych twarze nie s tak
anielskie). Babcia Redbird jest w tarapatach. Heath jest w tarapatach. Dom nocy
jest w tarapatach. Ok, spojrzyjmy prawdzie w oczy - cay wiat Zoey jest w
tarapatach. Ale kiedy problemy pochodz od istoty, ktra wyglda jak
uosobienie pikna, czy wiat w to uwierzy? Zwaszcza kiedy tylko nastolatka i
grupa odmiecw s jedynymi, ktrzy naprawd rozumiej niebezpieczestwo
jakie ze sob niesie. Czy Zoey jest wystarczajco silna i mdra by odkry
prawd?

Osaczona

ROZDZIA PIERWSZY
Sen zacz si wraz z dwikiem skrzyde. Z perspektywy czasu powinnam
zorientowa si, e jest to zy znak, wszystkie Kruki Przemiewcy s gotowe do
uwolnienia, ale w moim nie to ju przeszo jak szum wentylatora czy
telewizja blokowana przez QVC1.
W moim nie staam po rodku piknej ki. Bya noc, ale wida byo
ogromny ksiyc w peni, ktry wznosi si nad drzewami otaczajcymi k.
Ksiyc rzuca srebrno bkitne wiato dostatecznie mocno, by rzucao cie i
sprawiao wraenie, e jest si pod wod, dodatkowo to wraenie zostao
wzmocnione przez podmuch bryzy o traw, ktra omiataa moje nogi, i
wirowaa wkoo nich, tak jak fale sodko chlupocz o brzeg.
Goe nogi? Nagie ramiona?
Spojrzaam w d i krzyknam w zaskoczeniu. Naprawd miaam na sobie
krtk mini sukienk ze skry buckskin2. Top by z szerokim wyciciem w
ksztacie litery V, z tyu i przodu, wic wisia na moich ramionach
pozostawiajc sporo widocznej skry. Sukienka bya zdumiewajca. Bya biaa,
ozdobiona frdzlami, pirami i muszlami. Wydawaa si wieci w wietle
ksiyca. Caa bya perlista, jak skomplikowany projekt, ktry wyszed
niemoliwie cudownie.
Moja wyobrania jest cholernie odjazdowa!
Sukienka pobudzia moje wspomnienia, ale zignorowaam to. Nie chciaam
o niczym myle, chciaam marzy! Zamiast rozway moment dja vu
taczyam z gracj po ce, zastanawiajc si czy Zac Efron lub Johnny Depp
nie zamierzaj nagle si pojawi i zacz niepohamowanie ze mn flirtowa.
Rozejrzaam si po okolicy, kiedy koysaam si na wietrze i pomylaam, e
widziaam cienie, ktre migotay i dziwnie si poruszay wrd masywnych
1
2

QVC - korporacja specjalizujca si w telewizyjnych zakupach od 1986r.


Buckskin - jest to delikatna, podatna na zgicia, porowata skra ze zwierzcia najczciej z osia lub

jelenia

Osaczona

drzew. Zatrzymaam si i prbowaam zmruy oczy, by mc bliej przyjrze


si temu, co dzieje si w ciemnoci. Znajc mnie i moje dziwne sny, stworzyam
butelki coca-coli zawieszone na gaziach tak jakby byy owocami czekajcymi
na to, aby je zerwa.
Wtedy pojawi si.
Na skraju ki, dokadnie w cieniu drzew ksztat zmaterializowa si.
Mogam zobaczy jego ciao, poniewa wiato ksiyca zapao wyprostowane,
nagie kontury jego skry.
Nagi?
Zatrzymaam si. Moja wyobrania stracia rozum? Niespecjalnie chciaam
paradowa wok ki z goym facetem nawet, jeli by zdumiewajco
tajemniczym Mr. Johnny Depp.
- Wahasz si, moja mioci?
Jego pytajcy dwik w gosie przeszed dreszczem przez moje ciao i
straszny, szyderczy miech szeleci poprzez licie drzew.
- Kim jeste? - Byam zadowolona, e mj gos we nie nie zdradzi
strachu, ktry odczuwaam.
Jego miech by gboki i pikny, a jego gos przeraajcy. Roznosi si
echem midzy konarami drzew, a prawie widoczny w powietrzu dotar do
mnie.
- Udajesz, e mnie nie znasz?
Jego gos otar si o moje ciao sprawiajc, e wosy na moich ramionach
zjeyy si.
- Tak, znam ci. Stworzyam ci. To jest mj sen. Jeste mieszank Zaca i
Johnnyego. - Zawahaam si, zerkajc na niego. Cho mwiam nonszalancko
moje serce bio jak szalone, poniewa byo ju oczywiste, e ten facet nie jest
poczeniem tych dwch aktorw. - No c, moe nie jeste Supermanem czy
Ksiciem na biaym koniu - powiedziaam, nic nie osigajc, ale bya to prawda.
- Nie jestem wytworem wyobrani. Znasz mnie. Twoja dusza mnie zna.
Nie poruszyam stopami, ale moje ciao powoli wycigao si do niego,
jakby jego gos cign mnie. Podeszam do niego i spojrzaam w gr i
To by Kalona. Rozpoznaam go po pierwszym sowie, ktre
wypowiedzia. Po prostu nie chciaam si przyzna sama sobie. Jak mogam go
sobie wymarzy?
Koszmar... to musi by koszmar, a nie sen.
Jego ciao byo nagie, ale niecakowicie rzeczywiste. Jego posta zachwiaa
si i przesun si podczas pieszczotliwego wiatru. Za nim w ciemnej zieleni
7

Osaczona

drzew, mogam zobaczy upiorne ksztaty jego dzieci, Krukw Przemiewcw,


poniewa przylegay rkami i stopami do mczyzny i wpatryway si we mnie
ludzkimi oczami ze zmutowanych twarzy ptakw.
- Wci twierdzisz, e mnie nie znasz?
Jego oczy byy ciemne jak bezgwiezdne niebo. Wydaway si najbardziej
cielesn rzecz w nim. Wraz z jego czystym gosem. Chocia to by koszmar to
nadal by mj. Mog si obudzi! Chce si obudzi!
Ale nie. Nie mogam si obudzi. Nie panowaam nad tym. Kalona nad tym
panowa. Stworzy ten sen, t ciemn, koszmarn k i jako mnie tu przywid,
zamykajc drzwi do rzeczywistoci za nami.
- Czego chcesz? - Powiedziaam bardzo szybko, wic nie mg usysze jak
mj gos dry.
- Wiesz czego chce, moja mioci. Pragn ci.
- Nie jestem twoj mioci
- Oczywicie, e jeste. - Poruszy si tym razem, podchodzc tak blisko
mnie, e mogam poczu chd, ktry pochodzi z jego zmylonego ciaa. - Moja
A-ya!
A-ya byo imieniem dziewczyny, ktr Mdre Kobiety Cherokee
stworzyy, aby uwizi go wieki temu. Panika narastaa we mnie.
- Nie jestem A-ya!
- Panujesz nad ywioami - jego gos by pieszczotliwy, okropny i
cudowny, zniewalajcy i przeraajcy.
- To prezent od mojej Bogini - powiedziaam
- Jeden raz, kiedy uya swoich ywiow. Jeste stworzona z nich.
Stworzona, by mnie kocha. - Jego masywne czarne skrzyda poruszyy si i
wzniosy. Uderzajc do przodu agodnie, zawiny mnie w widmowym ucisku,
ktry by zimny jak ld.
- Nie! Musiae mnie pomyli z kim innym. Nie jestem A-ya.
- Mylisz si moja mioci. Czuj j w tobie.
Skrzyda naciskay na moje ciao, przycigajc mnie bliej niego. Cho
jego posta fizyczna bya tylko czciowo cielesna mogam go czu. Jego
skrzyda byy mikkie. Zimowy mrz przeciwko mojemu ciepemu ja w nie.
Zarys jego ciaa by lodowat mg. To poparzyo moj skr, wysyajc do
mnie prdy elektryczne, uderzajc mnie podaniem, nie chciaam tego czu, ale
byam bezsilna, by stawi opr.
Jego miech by uwodzicielski. Chciaam si w nim zatopi. Pochyliam si
do przodu zamykajc oczy i apic z trudem gono powietrze. Kiedy chd jego
8

Osaczona

ducha musn moje piersi, przeszyo mnie kujce uczucie, bolesne, ale
rozkosznie erotyczne dla miejsc na moim ciele, ktre sprawiay, e byam
pozbawiona kontroli.
- Lubisz bl. To daje Ci przyjemno. - Jego skrzyda stay si bardziej
natarczywe, jego ciao twardsze i chodniejsze oraz bardzo namitnie, bolesne,
kiedy napiera na mnie. - Poddaj si mi. - Jego cigle pikny gos by
niewyobraalnie uwodzicielski, kiedy by pobudzony. - Spdziem wieki w
twoich ramionach. Tym razem nasze poczenie bdzie kontrolowane przeze
mnie i zatracisz si w przyjemnoci, ktr Ci dam. Zrzu kajdany swojej odlegej
bogini i przybd do mnie. Bd moj mioci, lojaln, ciaem jak i w dusz, a
ja dam ci wiat!
Znaczenie jego sw przeniko przez mg blu i przyjemnoci, jakby
wiato soneczne spalio ros. Odpierajc jego nacisk ponownie, sprbowaam
wydosta si z ucisku jego skrzyde. Lodowaty, czarny dym wi si wok
mojego ciaa uparcie przylegajc dotykajc pieszczc...
Trzsam si jak wkurzony kot pozbywajcy si deszczu, a ciemne
kosmyki zjechay z mojego ciaa.
- Nie! Nie jestem twoj mioci. Nie jestem A-ya. I nigdy nie odwrc si
od Nyks!
Kiedy wypowiedziaa nazw Nyks, koszmar si rozmy.
Usiadam prosto na ku, trzsc si i sapic. Stevie Rae mocno spaa
obok mnie, ale Nala bya zupenoci przytomna. Warczaa cicho. Caa bya
najeona, a jej ciao jakby si nastroszyo i wpatrywaa si zmruonymi oczami
w powietrze nade mn.
- Ach do diaba - krzyknam i zeskoczyam z ka, obrciam si i
spojrzaam w gr, spodziewajc si zobaczy Kalon wiszcego w powietrzu
tak, jak olbrzymie ptaki nad nami.
Nic. Nic tam nie byo.
Chwyciam Nal i usiadam na ku. Drcymi rkami pogaskaam j.
- To by tylko zy sen... to by tylko zy sen... to by tylko zy sen powiedziaam jej, ale wiedziaam, e to kamstwo.
Kalona by prawdziwy i jako udao mu si dosta do mnie przez sen.

Osaczona

ROZDZIA DRUGI
Okay, wic Kalona moe dosta si do Twojego snu, ale teraz si
obudzia, wic zbierz si do kupy! Powiedziaam sobie twardo, kiedy
rozpieszczaam Nal i pozwoliam, by kocie mruczenie uspokoio mnie. Stevie
Rae poruszya si we nie i bekotaa co, czego nie syszaam. Potem wci
pic, umiechna si i westchna. Spojrzaam na ni zadowolona, e chocia
ona miaa wicej szczcia ze swoim snem.
Delikatnie odsoniam koc, pod ktrym si skulia i odetchnam z ulg,
kiedy zobaczyam, e nie byo krwi sczcej si przez banda, ktry przykrywa
jej przeraajc ran od strzay, ktra j przebia.
Znowu si poruszya. Tym razem oczy Stevie Rae zatrzepotay i otworzyy
si. Spojrzaa si troch zmieszana, a potem umiechna si do mnie.
- Jak si czujesz? - Zapytaam.
- Jest w porzdku - powiedziaa zamroczona. - Nie martw si o mnie tak
bardzo.
- To troch trudne nie martwi si, kiedy twoja najlepsza przyjacika jest
umierajca - powiedziaam, umiechajc si do niej.
- Nie umaram tym razem. Tylko prawie umaram.
- Moje zmysy mwi mi, by Ci powiedzie, e nie ma zbyt duej rnicy
w tym prawie.
- Powiedz swoim zmysom, by byy cicho i poszy spa - powiedziaa
Stevie Rae, zamkna oczy i pocigna kocyk z powrotem, by si przykry. Jest w porzdku - powtrzya. - Wszyscy wyjdziemy z tego. - Potem jej oddech
sta si gbszy i przysigam, e w krtszym czasie ni mrugnicie oka ju
spaa.
Zdawiam moje westchnienie i popdziam z powrotem do ka, prbujc
uoy si w wygodnej pozycji. Nala zwina si midzy mn a Stevie Rae i
obdarzya mnie niezadowolonym miau ktre znaczyo, e chciaa ebym si
zrelaksowaa i posza spa.
Spa? I prawdopodobnie ni znowu? O, nie. Nie moe by.
10

Osaczona

Zamiast tego nie spuszczaam z oka oddechu Stevie Rae i gaskaam Nal
w roztargnieniu. To byo takie cholernie dziwne, jak normalnie tutaj wszystko
wygldao w maej bace spokoju, ktr stworzylimy. Patrzc na pica Stevie
Rae odkryam, e to prawie niemoliwe do uwierzenia, e par godzin temu
strzaa wbita jej si w pier i musielimy ucieka z Domu Nocy, kiedy chaos
rozdar wiat. Niechtnie pozwoliam sobie zasn, moje wykoczone myli
powrciy, powtarzajc wydarzenia nocy. I kiedy przeczesaam je, byam
zdumiona, e kady z nas przetrwa
Pamitam, e Stevie Rae niespodziewanie, poprosia mnie o co do pisania
i troch papieru, bo mylaa, e to bdzie dobry pomys, by zrobi list rzeczy,
ktrych potrzebujemy w tunelach, wic dlatego powinnimy mie zaopatrzenie,
a co jeli bdziemy musieli ukrywa si jaki czas.
Zapytaa mnie o to cakowicie spokojnym gosem, podczas gdy siedziaa
naprzeciwko mnie ze strza w piersi. Pamitam, e patrzyam na ni i
powodowao to, e mj odek podchodzi mi do garda, a potem spojrzaam
gdzie indziej i powiedziaam:
- Stevie Rae, nie jestem pewna, czy to dobry pomys, by robi list.
- Ouch! Dzy, to bolao bardziej ni zahaczenie bos stop o oset. - Stevie
Rae wcigna powietrze i wzdrygna si, ale wci staraa si umiecha do
Dariusa, ktry drco odchyla ty jej koszuli, by odsoni strza, ktra utkwia
po rodku klatki. - Przepraszam, nie miaam na myli, e to twoja wina, e boli.
Co powiedziae, jak masz na imi, powtrz?
- Jestem Darius, Kapanko.
- On jest wojownikiem Synw Erebusa - dodaa Afrodyta, obdarzajc go
zadziwiajco sodkim umiechem. Opisuj go, jako zadziwiajco sodki, bo
Afrodyta jest zazwyczaj samolubna, rozpieszczona, pena nienawici i co w
rodzaju trudnej generalnie do tolerowania, ale mimo to, zaczynam j lubi.
Innymi sowami, ona definitywnie nie jest sodka, ale to stawao si coraz
wyraniejsze, e naprawd ma co do Dariusa, std ta niezwyczajna sodycz.
- Prosz. To, e jest wojownikiem jest oczywiste. Jest zbudowany jak gra
- powiedziaa Shaunee, obdarzajc Dariusa wdzicznym i podliwym
spojrzeniem.
- Cakowicie gorca gra - zawtrowaa jej Erin, robic dwiczne
buziaczki do Dariusa.
- On jest zajty, Bliniacze wariatki, wic idcie bawi si ze sob chlapna automatycznie na nie Afrodyta, ale wygldao na to, e nie chowa
urazy w sercu. Oczywicie, teraz mylaam o tym znowu, brzmiaa prawie mio.
11

Osaczona

Oh, przy okazji, Erin i Shaunee s bliniaczkami z wyboru, nie


biologicznymi bliniaczkami, Erin blond dziewczyn o niebieskich oczach z
Oklahomy, a Shaunee ma cer karmelow i korzenie z Jamajki. Ale genetycznie
to nie ma dla nich znaczenia, one myl, e zostay rozdzielone przy
narodzinach i potem poczone przez radar bliniaczek.
- Oh, taaaak. Dziki za przypomnienie nam, e naszych chopakw nie ma
tutaj - powiedziaa Shaunee.
- Bo oni prawdopodobnie zostali zjedzeni przez czowieczo-ptasich
dziwakw - powiedziaa Erin.
- Hey, rozchmurzcie si. Babcia Zoey nie powiedziaa, e Kruki
Przemiewcy rzeczywicie zjadaj ludzi. Powiedziaa, e tylko podnosz ich
w swj kolosalny dzib i rzucaj o cian, czy o co w kko i w kko dopki
kada ko w ich ciele si nie zamie - Afrodyta powiedziaa Bliniaczkom z
ostronym, ale szczliwym umiechem.
- Uh, Afrodyto, myl, e nie pomagasz - powiedziaam, mimo, e miaa
racj. Rzeczywicie, jak bardzo przeraajco to brzmiao, ona i Bliniaczki
mogy mie racj. Nie chciaam o tym myle zbyt dugo, wic odwrciam
swoj uwag na moj rann przyjacik. Wygldaa absolutnie strasznie
blada, spocona i pokryta krwi. - Stevie Rae, nie mylisz, e powinnimy zabra
Ci do
- Mam, mam! - Wanie wtedy Jack wylecia z maej przestrzeni bocznego
tunelu, ktry prowadzi do pokoju Stevie Rae, podajc blisko za t
lamp, ktra nie pozwalaa na znikanie dzieciakowi. By uszczliwiony i
wymachiwa bia walizeczk poszukiwanej rzeczy, ktra miaa czerwony
krzy. - Bya dokadnie tam, gdzie powiedziaa, e bdzie, Stevie Rae. W tym
miejscu w rodzaju kuchni w tunelu.
- I kiedy tylko odzyskam oddech, powiem Ci jak byem przyjemnie
zaskoczony, kiedy odkryem dziaajc lodwk i mikrofalwk - powiedzia
Damien podajc za Jackiem do pomieszczenia, oddychajc ciko i
dramatycznie trzymajc si za gardo. - Musisz wytumaczy mi jak Ci si udao
zdoby te wszystkie rzeczy, ktre s tutaj na dole, wczajc w to elektryczno.
- Damien spauzowa, wyapujc krew Stevie Rae, rozprut koszulk i strza
wci wystajc z jej plecw, i jego policzki zostay pozbawione koloru. Wytumaczysz mi po tym jak si Tob zajmiemy i nie bdziesz ju szaszykiem.
- Szasz? - Powiedziaa Shaunee.
-ykiem? - Powiedziaa Erin.
- To francuskie co, taki szpikulec z jedzeniem, kretynki.
12

Osaczona

- wiat sta si szalony i zy pozwalajc wlizgn si ptakom w wojn -


podnis brwi na Bliniaczki, kiedy z wyrachowaniem bdnie cytowa
Shakespeare, oczywicie oczekujc, e rozpoznaj, ale oczywicie to nie
nastpio... - to nie tumaczy byle jakiego sownictwa. - Potem odwrci si do
Dariusa. - Oh nie znalazem tych higienicznych narzdzi. - I unis co, co
wygldao jak wielkie noyczki.
- Przyniecie tutaj szczypce do cicia drutu i apteczk pierwszej pomocy powiedzia Darius bardzo formalnym gosem.
- Co masz zamiar zrobi ze szczypcami do cicia drutu? - Zapyta Jack.
- Mam zamiar odci kocwk z pirami, ebym mg wycign reszt
strzay z ciaa Kapanki. Potem bdzie moga zacz si leczy - powiedzia tak
po prostu Darius.
Jacka zatkao ze zdziwienia i cio z ng w kierunku Damiena, ktry obj
go ramieniem. Cesarzowa, ty pies, skamlaa i podskakiwaa przy jego
nogach. Staa si cakowicie przywizana do Jacka odkd jej prawowity
waciciel, adept nazywany James Stark, umar, potem oy i ugodzi strza
Stevie Rae, w czci zego wtku o uwolnieniu Kalony i paskudnych upadych
aniow (patrzc wstecz na to wszystko, widz, e jest to skomplikowane i
zagmatwane, ale typowe dla zego wtku).
Oh, Jack i Damien s par. Co znaczy, e s nastoletnimi gejami. Hello. To
si zdarza. Czciej ni tego oczekujemy. Poczekajcie, wykrelcie to. To si
zdarza czciej ni oczekuj tego rodzice.
- Damien, moe Ty i Jack moglibycie, uh, wrci do tej kuchni, znale i
zobaczy, czy co moecie zrobi dla nas do jedzenia - powiedziaam, prbujc
wymyli jak czynno dla nich, ktra nie wizaaby si z gapieniem si na
Stevie Rae. - Mog si zaoy, e wszyscy poczujemy si lepiej, gdy co
zjemy.
- Zaraz prawdopodobnie to zwymiotuj - powiedziaa Stevie Rae. - Tak
bdzie, jeeli to nie bdzie krew. - Sprbowaa wzruszy ramionami
przepraszajco, ale przeamaa poruszenie spojrze i zmienia si w bledsz ni
bya, miaa teraz cakowicie jasn cer.
- Nie jestem godna - powiedziaa Shaunee, patrzc na strza, ktra
wystawaa z plecw Stevie Rae z tak sam fascynacj, ktra powodowaa, e
ludzie gapili si na wrak samochodu.
- Ja te, Bliniaczko - powiedziaa Erin. Patrzya wszdzie, ale nie na
Stevie Rae.

13

Osaczona

Wanie otwieraam oczy, by powiedzie im, e naprawd nie dbam o to,


czy s godni czy nie, po prostu chciaam ich czym zaj, by byli z dala od
Stevie Rae przez chwil, kiedy Erik Night wpad do pomieszczenia.
- Mam! - Powiedzia. Trzyma naprawd stare radio, ktre byo olbrzymie.
To bya jedna z tych rzeczy, ktrej uywao si w zamierzchych czasach. Jak
lata osiemdziesite. Bez patrzenia na Stevie Rae, pooy je na stole, ktre by
blisko niej i Darius zacz manipulowa wielkimi, raco srebrnymi opcjami,
mruczc co o tym, e ma nadziej, e co zapie tu na dole.
- Gdzie jest Venus? - Stevie Rae zapytaa Erika. Oczywiste byo to, e
bolao j, gdy mwia, a jej gos by cay roztrzsiony.
Erik spojrza w kierunku rogu i zwinitego koca w wejciu do
pomieszczenia, sucego za drzwi, ktre byy puste.
- Bya zaraz za mn. Myl, e zaraz przyjdzie i... - Potem spojrza na
Stevie Rae i jego sowa ucieky. - O nie, to musi naprawd bole - powiedzia
mikko. - Wygldasz le Stevie Rae.
Prbowaa bez skutku umiechn si do niego.
- No bywao, e czuam si lepiej. Jestem zadowolona, e Venus pomoga
Ci z tym radiem. Czasami naprawd apalimy sygna rozgoni radiowych tu w
dole.
- Taa, dokadnie to samo powiedziaa Venus - Erik powiedzia oglnikowo.
Gapi si na strza wystajc z plecw Stevie Rae.
Nawet martwic si o Stevie Rae, zaczynaam zastanawia si nad
nieobecnoci Venus i prbowaam jak cholera przypomnie sobie jak wyglda.
Ostatnim razem miaam dobry widok na czerwonych adeptw, kiedy nie byli
jeszcze - czerwoni - co znaczyo, e zarys pksiyca na ich czoach by wci
koloru szafirowego jak wszystkie tatuae adeptw, kiedy zostali Naznaczeni.
Ale Ci adepci umarli. Potem byli nieumarli. I wszyscy byli wysysajcymi krew
szalonymi potworami, dopki Stevie Rae nie przesza swojego typu Przemiany.
W jaki sposb czowieczestwo Afrodyty (kto wie czy miaa takie) zmieszao
si z potg piciu elementw - wszystkich, ktre kontroluj - i voila! Stevie
Rae odzyskaa jej czowieczestwo, razem z paroma piknymi, dorosymi,
wampirzymi tatuaami, ktre wyglday jak winorol i kwiaty w kompozycji na
jej twarzy. Ale chocia tatuae s ciemno niebieskie, te byy czerwone. Jak
kolor wieej krwi. Kiedy to si stao Stevie Rae, wszystkie tatuae umarych
nieumarych adeptw dzieciakw zmieniy si te na czerwone. I odzyskali te
swoje czowieczestwo. W teorii. Nie byam blisko nich odkd Stevie Rae
przesza Przemian, by by pewna na sto procent, e wszystko z nimi w
14

Osaczona

porzdku. Oh, i Afrodyta stracia swj Znak, cakowicie. Wic przypuszczalnie


jest znw czowiekiem nawet, mimo, e ma wizje.
Po tych wszystkich wyjanieniach, kiedy ostatni raz spdzaam z Venus
wygldaa bardziej odraajco, stajc si bardzo zoliw nieumar. Ale teraz
zostaa - naprawiona - albo chocia w czci - i wiedziaam, e trzymaa si z
Afrodyt zanim umara (i staa si nieumar), co znaczyo, e powinna by
cakowicie cudowna, bo Afrodyta nie wierzya w brzydkich przyjaci.
Okay, zanim zaczn brzmie jak totalnie zazdrosna wariatka pozwlcie, e
wyjani: Erik Night jest te umary i seksowny w sposb jak na Supermana Clarka Kenta przystao i jest podobny do super bohatera, oczywicie jest te
utalentowanym, szczerym i dobrym facetem. Eee... Wampirem. Niedawno
przeszed Przemian w Wampira. Jest te moim chopakiem. Eee, byym
chopakiem. Niedawnym, byym chopakiem. Niestety, to znaczy, e bd
miesznie zazdrosna o kad, nawet jedn z tych szalonych czerwonych
adeptek, ktra mogaby zapa zbyt duo jego uwagi (zbyt duo = troch).
Formalny gos Dariusa, na szczcie, przerwa moje wewntrzne paplanie.
- Radio moe poczeka. Teraz, trzeba zaj si Stevie Rae. Bdzie
potrzebowaa czystej koszulki i krwi, kiedy si z tym uporam. - Powiedzia
Darius, kiedy pooy apteczk pierwszej pomocy na ku Stevie Rae,
otwierajc j i pracowicie wycigajc gaz, alkohol i troch innych
przeraajcych rzeczy.
To definitywnie spowodowao, e wszyscy si zamknli.
- Wiecie, e Was wszystkich kocham jak wiey biay chleb? - Powiedziaa
Stevie Rae, obdarzajc nas odwanym umiechem. Moi przyjaciele i ja
przytaknlimy sztywno. - Ok, wic nie odbierzecie tego w zy sposb, jeli
powiem Wam, ebycie wszyscy oprcz Zoey znaleli sobie co, co by was
zajo, podczas, gdy Darius wyszarpnie strza z mojej piersi?
- Wszyscy oprcz mnie? Nie, nie, nie, nie. Dlaczego chcesz, ebym
zostaa?
Zobaczyam bysk radoci w przepenionych blem oczach Stevie Rae.
- Bo jeste nasz Wysz Kapank Z. Zostaniesz i pomoesz Dariusowi.
Plus, ju widziaa moj mier, wic czy to bdzie gorsze ni tamto? - Potem
spauzowaa, a jej oczy si rozszerzyy, kiedy spojrzaa na moje donie i wypalia
- O cholera, Z. Spjrz na swoje donie!
Odwrciam donie, bym moga zobaczy, na co do diaba tak si patrzya i
poczuam, e moje oczy te si rozszerzaj. Tatuae poszerzyy si na moje
donie, to by ten sam pikny, intrygujcy wzr ukonego splotu zawirowa,
15

Osaczona

ktry dekorowa moj twarz i szyj i rozciga si w d po stronie krgosupa i


wok mojej talii. Jak mogam zapomnie? Czuam to znajome, nage palenie w
doniach, kiedy wszyscy ucieklimy bezpiecznie do tuneli. Zrozumiaam wtedy,
co znaczyo to palenie. Moja bogini, Nyks uosobienie Nocy, Naznaczya mnie
znowu. Naznaczya mnie znowu mimo obecnoci wielu innych adeptw i
wampirw na tym wiecie. aden inny adept nie mia wypenionego, czy
rozszerzonego Znaku.
To si dzieje po tym jak dzieciak przejdzie Przemian, a potem Znak
pksiyca zaznaczony lini na czole wypenia si i tworz si unikatowe,
jedyne w swoim rodzaju tatuae na twarzy i gosz wiatu, e on lub ona jest
wampirem.
Wic moja twarz gosia, e jestem wampirem, ale moje ciao mwio, e
jestem wci adeptem. A reszta moich tatuay? No c, co takiego jeszcze si
nie zdarzyo - ani adeptowi, ani wampirowi, ale nawet teraz nie byam w stu
procentach pewna, co to znaczy.
- au, Z. S oszaamiajce - gos Damiena doszed przy mnie. Bez wahania
dotkn mojej doni.
Spojrzaam w przyjazne, brzowe oczy, szukajc jakiego ladu zmiany w
sposobie, w jaki na mnie patrzy. Szukaam znaku kultu bohatera,
zdenerwowania, czy czego gorszego, strachu. I to, co zobaczyam, to by po
prostu Damien - mj przyjaciel - i ciepo w jego umiechu.
- Czuam, e to si dzieje... kiedy trafilimy tutaj. I... zgaduj, e po prostu
zapomniaam o tym - powiedziaam.
- To caa Z. - Powiedzia Jack. - Tylko ona mogaby zapomnie o czym,
co jest praktycznie cudem.
- Bardziej ni praktycznie - powiedziaa Shaunee.
- Ale to cud Zoey. To przytrafia si jej prawie cay czas - powiedziaa Erin.
- Ja nie mog mie tatuau, a ona je chowa - powiedziaa Afrodyta. Spodziewaam si tego, ale jej umiech by krzywy od sw.
- One s Znakiem naszej ukochanej Bogini, pokazuj, e jeste jej
potrzebna na ciece, ktr dla Ciebie wybraa. Jeste nasz Wysz Kapank powiedzia uroczycie Darius. - T Jedyn, ktr Wybraa Nyks. I Kapanko,
potrzebuj Twojej pomocy przy Stevie Rae.
- Ah, do diaba - wymruczaam, przygryzajc usta nerwowo i zwijajc
donie w pici, chowajc moje egzotyczne tatuae.

16

Osaczona

- Oh, do jasnej cholery! Ja zostan i pomog - Afrodyta przemaszerowaa


do ka, gdzie siedziaa Stevie Rae. - Krew i bl mnie nie ruszaj w ogle,
dopki nie s moje.
- Powinienem i z tym bliej wejcia do tuneli. Bd prawdopodobnie
mia wicej szczcia tam z zasigiem - powiedzia Erik, patrzc na mnie i w
mgnieniu oka bez sowa o moich nowych tatuaach, znikn za kocem w
drzwiach.
- Wiesz, e myl, e jedzenie jest dobrym pomysem - powiedzia
Damien, biorc za rk Jacka i podajc za wychodzcym Erikiem.
- Taa, Damien i ja jestemy gejami. To znaczy, e to gwarantuje, e
jestemy dobrymi kucharzami - powiedzia Jack.
- Pjdziemy z nimi - powiedziaa Shaunee.
- Nie jestemy pewne, czy geje dobrze gotuj. Lepiej si upewni powiedziaa Erin.
- Krew. Nie zapomnijcie o krwi. Zmieszanej z winem, jeli tak macie.
Bdzie jej potrzebowaa, by si wyleczy.
- Jedna z lodwek jest pena krwi. Potem znajdcie Venus - powiedziaa
Stevie Rae, wykrzywiajc si znowu, kiedy Darius wzi gaz nasczon
alkoholem i zacz wyciera zaschnita krew na jej plecach na skrze wok
sterczcej strzay. - Venus lubi wino. Powiedzcie jej, czego potrzebujecie i
zdobdzie to dla Was.
Bliniaczki zawahay si, popatrzyy na siebie. Erin przemwia w imieniu
ich obu.
- Stevie Rae, czy czerwoni adepci s naprawd ok? Mam na myli to, e to
s dzieciaki, ktre zabiy graczy footballowych i porway ludzkiego chopaka
Zoey, czy nie?
- Byego chopaka - powiedziaam, ale zignoroway mnie.
- Venus po prostu pomoga Erikowi - powiedziaa Stevie Rae. - A Afrodyta
jest tu od dwch dni i jest wci w jednym kawaku - powiedziaa Stevie Rae.
- Taa, ale Erik jest wielkim, zdrowym mczyzn wampirem. Trudno
byoby go ugry - powiedziaa Shaunee.
- Nawet, jeli jest definitywnie pyszny - powiedziaa Erin.
- Prawda, Bliniaczki. - Obie obdarzyy mnie przepraszajcym
wzruszeniem ramion, zanim Shaunee kontynuowaa. - I Afrodyta jest tak
cholernie wstrtna, e nikt nie chciaby jej ugry.
- Ale my jestemy jak wanilia i czekolada. Kusimy nawet najmilsze,
wysysajce potwory - powiedziaa Erin.
17

Osaczona

- Twoja matka jest wysysajcym potworem - powiedziaa Afrodyta,


umiechajc si sodko.
- Jeli wszyscy nie przestaniecie si sprzecza, ja Was ugryz! - Krzykna
Stevie Rae, potem wzdrygna si i jkna z blu, kiedy prbowaa wzi
oddech.
- Suchajcie krzywdzicie j i ranicie mnie - powiedziaam szybko, bo
byam coraz bardziej zaniepokojona o Stevie Rae, ktra wygldaa coraz gorzej
z kad sekund. - Stevie Rae powiedziaa, e czerwoni adepci s ok. Dopiero,
co ucieklimy z tego caego pieka, uwolnionego w Domu Nocy, a oni nie
prbowali nas zje w drodze tutaj, wic bdcie mie i znajdcie Venus, jak
powiedziaa Stevie Rae.
- Z. To nie jest dua uprzejmo z ich strony - powiedzia Damien. Chronilimy swoje ycie. Nikt nie mia czasu, by kogo zjada.
- Stevie Rae, raz i na zawsze. Czy czerwoni adepci s groni? - Zapytaam.
- Naprawd chciaabym, ebycie postarali si by milsi i zaakceptowali
ich. Wiecie, e to nie jest ich wina, e umarli i potem stali si nieumarli.
- Widzicie, s w porzdku - powiedziaam. Tylko potem uwiadomiam
sobie, e Stevie Rae nie odpowiedziaa na moje pytanie, czy naprawd czerwoni
adepci s groni.
- No dobrze, ale Stevie Rae bierze za to odpowiedzialno - powiedziaa
Shaunee.
- Taa, jeli ktry z nich sprbuje ugry Nas, zamienimy sowo, kiedy
bdzie jej lepiej - powiedziaa Erin.
- Krew i wino. Teraz! Mwcie mniej. Rbcie wicej - powiedzia bez
ogrdek Darius. Wszyscy wybiegli z pokoju, zostawiajc mnie, Dariusa,
Afrodyt i moj najlepsz przyjacik, obecnie szaszyka.

18

Osaczona

ROZDZIA TRZECI
- Powanie Darius. Nie moemy tego zrobi w inny sposb? W jaki
bardziej szpitalny sposb. W szpitalu. Z lekarzami, poczekalniami dla przyjaci
czekajcych, kiedy... - Zrobiam rozhisteryzowany gest nad strza tkwic w
ciele Stevie Rae. - Kiedy ta rzecz jest usuwana.
- Moe s lepsze sposoby, ale nie w tych warunkach. Mam ograniczone
zaopatrzenie z tym zwizane, jeli chwil nad tym pomylisz, Kapanko. Nie
wierz, by chciaa, eby ktokolwiek z nas wyszed na powierzchni do jednego
z miejskich szpitali w nocy - powiedzia Darius.
Przygryzam usta, cicho mylc o tym, e mia racj, ale wci
prbowaam poradzi sobie z mniej straszn alternatyw.
- Nie. Nie wrc tam. Nie tylko, dlatego e Kalona zosta uwolniony,
razem z jego ogromn iloci ptasich dzieci, ale rwnie, dlatego e nie mog
przebywa na powierzchni, kiedy wieci soce, a czuj, e wschd soca nie
jest ju tak odlegy. Myl, e nie przetrwaabym tego blu w tym stanie. Z.
Bdziesz musiaa to zrobi - powiedziaa Stevie Rae.
- Mam wypchn strza, kiedy Ty bdziesz j trzyma? - Zapytaa
Afrodyta.
- Nie, patrzenie na to bdzie prawdopodobnie gorsze ni pomaganie powiedziaam.
- Zrobi wszystko, by nie krzycze zbyt gono - powiedziaa Stevie Rae.
Bya powana, co cisno moje serce, tak jakby ju to zrobia.
- Oh, Skarbie! Krzycz ile chcesz. Do diaba, bd krzycze razem z Tob. Spojrzaam na Dariusa. - Jestem gotowa, kiedy tylko Ty bdziesz.
- Odetn koniec z pirami od strzay, ktry wci wystaje z jej piersi.
Kiedy to zrobi, wemiesz to - poda mi kbek gazy, ktry by mokry od
alkoholu - przycinij to do odcitej kocwki. Kiedy dobrze chwyc drugi
koniec strzay, powiem Ci by pchaa. Pchaj mocno, kiedy ja bd cign.
Powinnimy powiedzie, e wyjdzie bajecznie atwo.
- Ale moe troch bole? - Powiedziaa Stevie Rae, brzmic sabo.
19

Osaczona

- Kapanko - Darius pooy jego rk na jej ramieniu. - To bdzie bolao


duo wicej ni troch.
- Dlatego tutaj jestem - powiedziaa Afrodyta. - Bd Ci trzyma, by nie
wymachiwaa nam, kiedy bdziesz wia si z blu, psujc plan Dariusa. Zawahaa si, a potem dodaa - Ale powinna wiedzie, e jeli w szalestwie
agonii, ugryziesz mnie jeszcze raz wbij Ci to gwno dokadnie w serce.
- Afrodyto, nie zamierzam Ci ugry. Znowu - powiedziaa Stevie Rae.
- Zakoczmy to ju - powiedziaam.
Zanim Darius rozci to, co przypominao koszulk Stevie Rae, powiedzia:
- Kapanko musz Ci rozebra.
- No c mylaam o tym, kiedy pracowae: nad moimi plecami. Jeste
czym w rodzaju lekarza, czy nie?
- Wszyscy Synowie Erebusa s przeszkoleni w zakresie medycznym, wic
moemy zaj si naszymi zranionymi brami. - Rozluni jego surow min na
chwil, umiechajc si do Stevie Rae. - Wic, tak moesz myle o mnie jak o
lekarzu.
- Wic w porzdku, e zobaczysz moje piersi. Lekarze s przeszkoleni, by
nie dba o takiego rodzaju rzeczy.
- Miejmy nadziej, e jego przeszkolenie nie byo takie cakowite wymruczaa Afrodyta.
Darius mrugn do niej. Wydaam krztuszcy si dwik, ktry sprawi, e
Stevie Rae zachichotaa, nabierajc krtki wdech, kiedy ruch spowodowa bl.
Sprbowaa si umiechn uspokajajco do mnie, ale bya zbyt blada i
roztrzsiona, by to osign.
Wtedy zaczam si naprawd martwi. Powrt do Domu Nocy
nieumartego-umarego Starka, po ktrym nastpi rozkaz Neferet i strza do
Stevie Rae, a potem krew trysna z jej ciaa w alarmujcym stopniu i byo jej
tak duo, e ziemia wok niej wygldaa, jakby krwawia, co wypenio t
gupia przepowiedni o uwolnieniu gupiego, upadego anioa, Kalony, po
setkach lat zamknicia w ziemi. Stevie Rae wygldaa jakby jej caa krew z ciaa
wypyna na ziemi nawet, jeli wtedy sprawiaa wraenie, e czuje si cakiem
dobrze, sza, mwia i bya przytomna, to teraz szybko blada, stajc si biaa jak
duch na naszych oczach.
- Gotowa Zoey? - Zapyta Darius, sprawiajc, e podskoczyam.
Strach spowodowa, e zaczam szczka zbami tak mocno, e zaledwie
zdoaam wyjka:
- Taa.
20

Osaczona

- Stevie Rae? - Powiedzia delikatnie. - Jeste gotowa?


- Tak jak nigdy nie byam, przynajmniej tak zgaduj. Ale mog Ci
powiedzie, e naprawd ycz sobie, by to stao si szybko.
- Afrodyto? - Spojrza nastpnie na ni.
Afrodyta przesuna si tak, e klczaa na pododze naprzeciwko ka i
trzymaa oba przedramiona Stevie Rae w mocnym uchwycie.
- Sprbuj nie wymachiwa tak bardzo - powiedziaa do Stevie Rae.
- Postaram si.
- Na trzy - powiedzia Darius, z noycami przygotowanymi do odcicia
kocwki z pirami strzay.
- Raz Dwa Trzy!
Potem wszystko stao si szybko. Odci kocwk strzay jakby bya tylko
cieniutk gazk.
- Przykryj to! - Warkn w rozkazie na mnie, i przyoyam gaz do
pozostaej kocwki strzay, tkwicej bezporednio midzy jej piersiami, kiedy
on przeszed z tyu do jej plecw. Oczy Stevie Rae zacisny si. Oddychaa
znowu krtko i pytko, a pot obla jej twarz.
- Jeszcze raz na trzy, tylko teraz pchaj koniec strzay - powiedzia Darius.
Chciaam przesta i krzycze: Nie, okryjmy j i wykorzystajmy szans, by
zabra j do szpitala!, ale Darius zacz liczy. - Raz Dwa Trzy!
Pchaam twardy, wieo odcity koniec strzay, kiedy Darius opar si
jedn rk o rami Stevie Rae, wycigajc strza z jej ciaa jednym, szybkim,
strasznie brzmicym szarpniciem.
Stevie Rae krzyczaa. Ja te. I Afrodyta. A potem Stevie Rae osuna si w
kierunku moich ramion.
- Przytrzymuj gaz przycinit do rany. - Darius szybko i skutecznie
oczyci nowo ujawnion dziur w plecach Stevie Rae.
Pamitam, e powtarzaam cigle i cigle:
- Ju dobrze. Ju dobrze. Ju wysza. Ju koniec
Patrzc wstecz, pamitam jak Afrodyta i ja obie szlochaymy. Gowa
Stevie Rae bya oparta o moje rami, wic nie mogam widzie jej twarzy, ale
mogam czu wilgo oblepiajc moj koszulk. Kiedy Darius podnis j
delikatnie i pooy na plecach na ku, by mc oczyci wejcie rany z przodu,
poczuam przeszywajce mnie uderzenie czystego strachu.
Nigdy nie widziaam nikogo tak bladego jak Stevie Rae - nikogo, kto by
wci y. Jej oczy byy mocno zmruone, a zabarwione na czerwono zy

21

Osaczona

zostawiy straszne lady na jej policzkach, lekko rowe z jaskrawym


kontrastem jej prawie przeroczystej skry.
- Stevie Rae? Wszystko w porzdku? - Widziaam jak jej pier unosi si i
opada, ale nie otworzya oczu, ani nie wydaa adnego dwiku.
- Jestem... wci... tutaj. - Wyszeptaa sowa z dug pauz midzy nimi. Ale... unosz... si... nad Wami.
- Ona nie krwawi - powiedziaa cicho Afrodyta.
- Nie zostao nic, by moga krwawi - powiedzia Darius, kiedy przykleja
gaz do jej piersi. - Strzaa mina jej serce - powiedzia. - Jej celem nie byo
zabicie jej. Tylko miaa si wykrwawi.
- Mamy szczcie, e adept nie trafi w jego cel - powiedzia Darius.
Jego sowa wci i wci kryy w mojej gowie, bo wiedziaam co,
czego adne z nich nie wiedziao, to byo niemoliwe, by Stark nie trafi w jego
cel. Jego dar od Nyks by nieomylny, zawsze trafia w to, co byo jego celem
nawet, jeli czasami powodowao to straszne konsekwencje. Nasza Bogini
powiedziaa mi, e raz dany dar, nie jest zabierany, wic nawet, kiedy Stark
umar i potem powrci, jako pokrcona wersja jego samego, wci mg trafi
w jej serce i zabi Stevie Rae, jeli takie byby jego intencje. Wyglda, wic na
to, e zostao w Starku wicej czowieczestwa ni, by si wydawao. Zawoa
moje imi, rozpozna mnie. Zadraam, czujc chemi, ktra zaiskrzya midzy
nami zanim umar.
- Kapanko? Czy Ty mnie syszysz? - Darius z Afrodyt patrzeli si na
mnie.
- Oh, przepraszam. Rozproszyo mnie - Nie chciaam tumaczy, e
mylaam o chopaku, ktry prawie zabi moj najblisz przyjacik. Wci
nie chciaam tego tumaczy.
- Kapanko, mwiem, e jeli Stevie Rae nie dostanie krwi, ta rana, ktra
mina jej serce spowoduje, e ona umrze. - Wojownik potrzsn gow,
podczas, gdy bada Stevie Rae. - Dlatego nie mog powiedzie Wam na sto
procent, e si uleczy. Jest nowym rodzajem wampira i nie wiem jak jej ciao
zareaguje, ale jeli jest taka jak wojownicy, bd zaniepokojony.
Wziam gboki wdech, przygotowujc si na to, co miaam powiedzie.
- Ok. No c. Zapomnij o czekaniu na Bliniaczki i ich zaopatrzenie w
krew. Ugry mnie - powiedziaam do Stevie Rae.
Jej oczy zatrzepotay, otwierajc si, ale jako bya w stanie delikatnie si
umiechn.
- Ludzka krew Z. - Powiedziaa zanim zamkna oczy znowu.
22

Osaczona

- Ona prawdopodobnie ma racj. Ludzka krew zawsze ma potniejszy


efekt na nas, ni krew adepta, czy wampira - powiedzia Darius.
- No c, wic pobiegn i przyprowadz Bliniaczki - powiedziaam, nawet
nie majc najmniejszego pojcia, gdzie miaabym biec.
- wiea krew byaby lepsza ni ta mda, lodwkowa - powiedzia Darius.
Spojrza wymownie na Afrodyt, ale definitywnie otrzymaa wiadomo.
- Oh, do cholery jasnej! Mam pozwoli jej, by mnie ugryza? Znowu!
Zamrugaam, nie bdc pewna, co powiedzie. Na szczcie Darius
przyszed z pomoc.
- Zapytaj siebie, co Twoja Bogini, by zrobia - powiedzia.
- No c, cholera! To bycie dobrym czowiekiem jest naprawd do bani.
Dosownie. - Westchna, wstaa, podcigna rkaw swej czarnej aksamitnej
sukienki. Zatrzymaa swj nadgarstek na wprost twarzy Stevie Rae, mwic. Dobra, dalej. Ugry mnie. Ale bdziesz mi co winna. Znowu. I nie wiem,
dlaczego jestem t, ktra ratuje Twoje ycie. Mam na myli, nawet - Jej sowa
zdawiy si w maym warkniciu jejku!
To wci kopotliwe myle o tym, co si stao potem. Kiedy Stevie Rae
chwycia rami Afrodyty, widziaam jak jej mina si zmienia. W mgnieniu oka
zmienia si z mojej przyjaciki na zawsze w dzik obc. Jej oczy lniy
brzydk, ciemn czerwieni, z przeraajcym sykiem ugryza nadgarstek
Afrodyty.
Potem jejku Afrodyty zamienio si w niepokojco zmysowe jczenie, a
jej oczy zamkny si, kiedy usta Stevie Rae przyczepiy si do niej, przecinajc
skr atwo, powodujc przepyw gorcej, pulsujcej krwi, kiedy moja najlepsza
przyjacika ssaa i przeykaa j jak drapienik.
Ok, tak. To byo denerwujce i wstrtne, ale byo rwnie dziwnie
erotyczne. Wiedziaam, e czuo si przy tym wietnie - musiao tak by. Tak
byy zbudowane wampiry. Nawet bycie ugryzionym przez adepta powodowao,
e gryziony (czowiek) i gryzcy (adept) odczuwali bardzo realny wstrzs
intensywnej przyjemnoci seksualnej. Tak przetrwalimy. Stare mity
opowiadaj o wampirach, ktre wietnie wdzieraj si w garda, biorc si
ofiary, no c chyba, jeli kto naprawd wkurzy wampira. A potem, nawet,
mimo, e jego lub jej gardo jest rozdzierane, gryziony prawdopodobnie to lubi.
W kadym bd razie jestemy, czym jestemy. I z obserwowania tego, co
si dziao ze Stevie Rae i Afrodyt, byo jasne, e czerwone wampiry
definitywnie posiadaj ten sam fenomen dawania swojemu czowiekowi
przyjemnoci. Mam na myli, e Afrodyta pochylaa si w wymowny sposb do
23

Osaczona

Dariusa, ktry owin ramiona wok niej, pochylajc si, by j pocaowa,


kiedy Stevie Rae kontynuowaa ssanie z jej nadgarstka.
Pocaunek midzy wojownikiem i Afrodyt by tak bardzo iskrzcy, e
przysigam, e mogam prawie zobaczy latajce iskry. Darius trzyma j
delikatnie, by Stevie Rae nie spowodowaa szarpnicia jej nadgarstkiem.
Afrodyta obja go woln rk i oddaa si mu z otwartoci, ktra pokazywaa
jak bardzo mu ufa. Czuam si winna ogldajc to, nawet, jeli to, co si midzy
nimi dziao byo niezaprzeczalnie, seksowne i pikne.
Ok. Jestem zaenowana. Naprawd. Moje ycie mogo przebiec bez
ogldania tego.
Przebiegam wzrokiem od Stevie Rae i reszty, by zobaczy Bliniaczki
stojce wprost w drzwiach z koca. Erin trzymaa kilka paczek czego, co
oczywicie byo torebkami z krwi. Shaunee trzymaa butelk jakiego rodzaju
czerwonego wina i szklanki, z typowego wyposaenia kuchni, w ktr Mama
wlewaa zimn herbat.
Cesarzowa przecisna si miedzy nimi i wesza kiwajc si po psiemu z
Jackiem blisko za sob.
- O mj Boe, akcja dziewczyny z dziewczyn, podczas gdy faceci robi
poyteczne rzeczy - powiedzia Jack.
- Interesujco pomyle, e jaki facet naprawd znajduje w tym, co
podniecajcego. - Damien wszed do pomieszczenia za Jackiem, trzymajc
papierow torb, przygldajc si badawczo Stevie Rae, Afrodycie i Dariusowi,
jakby oglda naukowy eksperyment.
Darius poradzi sobie z przerwaniem pocaunku, przycigajc Afrodyt
bliej do siebie i trzymajc j ciasno przy klatce.
- Kapanko, to j upokarza - powiedzia niskim, nagym gosem. Nie
zawracaam sobie gowy, by zastanawia si, do ktrej z nich odnosio si
okrelenie j, do Stevie Rae, czy do Afrodyty. Zanim dokoczy zdanie, ju
szam w kierunku Bliniaczek.
- Zajm si tym - powiedziaam, chwytajc torb krwi od Erin. Cakowicie
odwracajc ich uwag od sceny na ku, uywajc swoich zbw, rozdzierajc
paczk jakby bya torebk skittles, bdc pewna, e pewna ilo krwi trafia do
moich ust. - Przytrzymaj dla mnie szklank - powiedziaam do Shaunee. Zrobia
jak rozkazaam, nawet, jeli obdarzya mnie spojrzeniem eww (to jest
obrzydliwe). miejc si, wlaam wikszo krwi do szklanki, oblizujc usta,
bryzgajc czerwon ciecz, na ktr pilnie uwaali. Z premedytacj odwrciam
torebk, siorbic pozostao krwi zanim rzuciam spaszczonym woreczkiem na
24

Osaczona

bok. Potem wziam szklank krwi od niej. - Teraz wino - powiedziaam.


Butelka bya ju otwarta, wic wszystko, co musiaa zrobi Shaunee, to
pocign za korek. Przytrzymaam szklank. Wypeniam j w 3 krwi, a
potem dopeniam do koca winem. - Dziki - Powiedziaam wawo i obrciam
si, maszerujc do ka.
W formalnie wygldajcym ruchu wziam Afrodyt za rami, pocigajc
j i uwalniajc z zaskakujco delikatnego ucisku Stevie Rae. Dyskretnie
stanam na wprost niej, zasaniajc widok mojej przyjaciki, ktra bya w
wikszoci naga od spojrzenia masy inaczej zwanej Bliniaczkami, Damienem i
Jackiem.
Stevie Rae spiorunowaa mnie spojrzeniem, jej oczy lniy, a usta
wykrcay si, eksponujc ostre, pokryte krwi zby. Nawet bdc zaszokowana
tym, jak potwornie wygldaa, zachowaam spokojny gos, tylko dodajc z
irytacj.
- Ok. Wystarczy, sprbuj teraz tego.
Stevie warkna na mnie, wystarczajco strasznie, by Afrodyta wydaa
dwik przypominajcy warknicie Stevie Rae. Co do jasnej cholery? Chciaam
odwrci Afrodyt, by zobaczy, o co jej chodzi, ale wiedziaam, e musz si
skupi na mojej najlepsze przyjacice - warczcej na mnie.
- Powiedziaam do! - Warknam cichym gosem, majc nadziej, e
moje sowa nie zostan podsuchane przez wszystkich innych. - Stevie Rae
pozbieraj si. Dostaa ju od Afrodyty wystarczajco krwi. Pij. To. Teraz. Dobitnie oddzieliam sowa, a potem wepchnam jej mieszank krwi i wina do
rk.
Zasza naga zmiana w jej twarzy, zamrugaa, patrzc zdezorientowana.
Poprowadziam szklank do jej ust, a kiedy zapach uderzy j, wypia wszystko
do dna. Pia zachannie, wic pozwoliam sobie spojrze na Afrodyt. Wci w
ramionach Dariusa, wygldaa ok, troch na oszoomion, patrzc dzikimi
oczami na Stevie Rae.
Czuam ciarki zaniepokojenia przemieszczajce si w d mojego
krgosupa z powodu szokujcego wyrazu twarzy Afrodyty, ktry zmieni si w
prawidowe dziwaczne ostrzeenie. Ale potem zwrciam uwag na moich
gapicych si przyjaci.
- Damien - mj gos sta si ostry. - Stevie Rae potrzebuje koszulki.
Moesz jej jak znale?

25

Osaczona

- Kosz w pralni. S w nim czyste koszulki - Stevie Rae powiedziaa midzy


haustami. Brzmiaa i wygldaa bardziej jak ona. Trzsc si rk pokazaa na
stert rzeczy. Damien przytakn i pospieszy przez pomieszczenie.
- Poka mi swj nadgarstek - powiedzia Darius do Afrodyty.
Bez adnego sowa obrcia si plecami do gapicych si Bliniaczek i
Jacka, podajc rk Dariusowi, wic byam jedyn, ktra naprawd widziaa, co
robi. Wojownik podnis jej nadgarstek do swoich ust. Patrzc cay czas jej w
oczy, jego jzyk jak w wysun si nad brzeg ugryzienia, gdzie wci cieka
szkarat. Jej oddech zamar, widziaam jak dry, ale w momencie, kiedy jego
jzyk dotkn rany, krwawienie zaczo krzepn. Patrzyam z bliska, wic nie
ominam sposobu, w jaki oczy Dariusa rozszerzyy si w zaskoczeniu.
- Cholera - usyszaam jak Afrodyta mwi mikko do niego. - To prawda,
czy nie?
- Tak, to prawda - odpowiedzia jej niskim gosem.
- Cholera! - Powtrzya Afrodyta, wygldajc na smutn.
Darius si umiechn, a ja zobaczyam wyrany bysk rozbawienia w jego
oczach. Potem pocaowa jej nadgarstek i powiedzia:
- Niewane, to nie wpynie na to, co jest midzy nami.
- Obiecujesz? - Wyszeptaa.
- Daj Ci sowo. Spisaa si dobrze, moja pikna. Twoja krew ocalia jej
ycie.
Przez moment widziaam otwarto na twarzy Afrodyty. Potrzasna gow
znikomo, a jej umiech zabarwi si szczerym zastanowieniem i bardziej ni
maym sarkazmem.
- Dlaczego do diaba, musz ratowa wieniacki tyek Stevie Rae, nie
wiem. Wszystko, co mog powiedzie to, to, e bywaam naprawd, naprawd
za, wic to nieprawdopodobna ilo gwna, z jak musz sobie poradzi. Odchrzkna i przebiega drco rk do czoa.
- Chcesz co do picia? - Zapytaam, zastanawiajc si, o czym do diaba oni
mwili, ale nie chciaam pyta, bo oczywiste byo to, e nie chcieli, by wiedzia
cay pokj.
- Tak - powiedziaa Stevie Rae, odpowiadajc mi za ni.
- Tu jest koszulka - powiedzia Damien. Zbliy si do ka, zobaczy
Stevie Rae, ktra przesza z przeykania wielkimi haustami do popijania maymi
ykami ze szklanki, a take to, e bya czciowo naga, wic odwrci wzrok.
- Dziki - obdarzyam go krtkim umiechem, biorc koszulk od niego i
rzucajc j Stevie Rae. Potem spojrzaam na Bliniaczki. Przeknita krew
26

Osaczona

zacza oddziaywa na moje ciao, a wyczerpanie, ktre na mnie naciskao


odkd musiaam przywoa pi ywiow, kontrolujc je, podczas, gdy
uciekalimy z Domu Nocy, w kocu zmniejszyo si na tyle, bym moga znowu
myle.
- Ok, dziewczyny przyniecie, krew i wino tutaj. Macie jeszcze jedn
szklank dla Afrodyty?
Zanim cokolwiek powiedziay, Afrodyta wyrzucia z siebie.
- Uh, adnej krwi dla mnie. Mam jedno sowo okrelajce j: obrzydliwa.
Ale wezm winiacza.
- Nie przyniosymy innej szklanki - powiedziaa Erin. - Bdzie musiaa pi
z butelki jak ul.
- Przepraszamy, waciwie - powiedziaa nieszczerze Shaunee, podajc
Afrodycie butelk. - Wic jak czowiek, moesz wyjani nam jak to jest, kiedy
wampir wysysa Twoj krew?
- Taa, chcemy zna twoje najgbsze myli, bo wygldaa jakby
gustowaa w tym, a my nie wiedziaymy, e to Ci tak krci - powiedziaa Erin.
- Czy wasze mdki nie uwaay na zajciach o Wampirach? Powiedziaa Afrodyta, zanim przechylia butelk i napia si z niej.
- No c, czytaem sekcj fizjologii Podrcznika Adepta. - Damien
powiedzia. - lina wampira ma koagulanty, antykoagulanty i endorfiny, ktre
odpowiadaj za przyjemno wydzielajc si w mzgu, czowieka i wampira.
No wiecie, Afrodyta ma racj. Powinnicie przykada wicej uwagi do zaj.
Szkoa powinna by czym wicej ni tylko spoecznym wydarzeniem. Skoczy sztywno, kiedy Jack zacz przytakiwa entuzjastycznie.
- Wiesz Bliniaczko, co jest ponad tym dramatem - uwolnieniem zego,
upadego anioa i jego opryszkw - Dom Nocy w trybie paniki, wic moe nie
by szkoy przez jaki czas - powiedziaa Shaunee.
- Doskonay wywd - powiedziaa Erin. - Co znaczy, e nie bdziemy
potrzebowa Krla Damiena i jego dowiadczenia naukowego przez jaki czas.
- Wic moemy, nie wiem, przytrzyma go i wyrwa mu wosy? Co o tym
mylisz? - Powiedziaa Shaunee.
- Brzmi zabawnie - powiedziaa Erin.
- wietnie. Pij tanie, czerwone wino prosto z butelki. Miss Wsi
Nastoletnich Wampirw ugryza mnie znowu. A teraz bd wiadkiem
toczcych si frajerskich wybrykw.
Brzmic bardziej sukowato, czyli jak ona, Afrodyta westchna
dramatycznie i upna na ko obok Dariusa.
27

Osaczona

- No c, chocia bycie czowiekiem znaczy, e prawdopodobnie bd


moga si zala. Moe bd moga zosta w ten sposb na nastpne dziesi lat,
czy co koo tego.
- Nie mam wystarczajco duo wina do tego. - Wszyscy spojrzelimy si,
kiedy czerwona adeptka wesza do pokoju poprzedzajc paru innych. - A to nie
jest tanie wino. Nie lubi niczego, co tanie.
Wszyscy zwrcili uwag na czerwon adeptk, kiedy mwia, a ja
patrzyam na problemy Afrodyty i Bliniaczek (byam gotowa, by stan i
powiedzie wszystkim, by si zamknli), ale zobaczyam krtki bysk czego, co
wygldao jak mikstura zaenowania i dyskomfortu zalewajca twarz Afrodyty
zanim zapanowaa nad jej wyrazem i powiedziaa chodno.
- Frajerskie Kujony to jest Venus. Bliniaczki i Damien powinny pamita
moj by wsplokatork, ktra zmara jakie sze miesicy temu.
- Aktualnie, wyglda na to, e raport o mojej mierci by przedwczesny adna blondynka powiedziaa wprost. Potem stao si co cakowicie
dziwacznego. Venus przestaa mwi, zacigajc si powietrzem. Mam na
myli, e dosownie podniosa policzek i wzia kilka krtkich, pytkich
pocigni nosem generalnie w kierunku Afrodyty. Czerwoni adepci, ktrzy
wci trzymali si razem za ni podyli jej ladem, patrzyam jak te wsz.
Potem niebieskie oczy Venus rozszerzyy si i bardzo rozbawionym gosem
powiedziaa. - No c interesujce.
- Venus nie rb - Zacza Stevie Rae, ale Afrodyta jej przerwaa.
- Nie. To nie ma znaczenia. Wszyscy powinni wiedzie.
Z podym miechem blondynka kontynuowaa.
- Wanie miaam powiedzie jak interesujce jest to, e Stevie Rae i
Afrodyta s skojarzone.

28

Osaczona

ROZDZIA CZWARTY
Musiaam zacisn zby, by nie zabrako mi tchu z powodu Bliniaczek.
- O mj Boe! Skojarzona! Naprawd? - Wypali Jack. Afrodyta wzruszya
ramionami.
- Najwyraniej. - Pomylaam, e wyglda zbyt nonszalancko i cakowicie
unikaa nawet spojrzenia w kierunku Stevie Rae, ale myl, e prawie kady w
pokoju nabra si na jej jakiekolwiek podejcie.
- Dobrze, daj mi klapsa, albo nazwij mnie swoim dzieckiem! - Powiedziaa
Shaunee.
- Zrb podwjne lanie Bliniaczko. - Wtrcia si Erin. I nastpnie obydwie
wybuchy w czciowo histerycznym chichocie.
- Myl, e to interesujce. - Odezwa si Damien, wic mg by syszany
nawet ponad haasem, ktry robiy Bliniaczki.
- Te tak sdz. - Powiedzia Jack. - W dziwny, do licha sposb!
- Brzmi jakby Karma zaja si Afrodyt. - Powiedziaa Venus z drwin,
ktra sprawiaa, e jej pikno zmieniao si w charakterystyczne dla gada.
- Venus, Afrodyta przed chwil ocalia mi ycie. Ponownie. I to naprawd
nie jest w porzdku, e jeste na ni za. - Powiedziaa Stevie Rae. Afrodyta
ostatecznie popatrzya na Stevie Rae.
- Nie zaczynaj tego robi.
- Robi czego? - Zapytaa Stevie Rae.
- Wstawia si za mn! By moe jako w cholerny sposb jestemy
Skojarzone i to jest wystarczajco ze. Ale nie rb z nas Wiecznych Przyjaciek
na Zawsze! - Powiedziaa wolno i dobitnie.
- Twoje bycie nienawistn niczego nie zmieni. - Powiedziaa Stevie Rae.
- Spjrz, wanie zaczynam gra, jakby to nigdy si nie wydarzyo.
Fale zamieszania pochodzce od Bliniaczek sprawiy, e Afrodyta rzucia
im wcieke spojrzenie.
- Bliniaczki, wanie wymyliam jak udusi was obie, gdy bdziecie
spay, jeli nie przestaniecie si ze mnie mia.
29

Osaczona

Naturalnie Bliniaczki wybuchy goniejszym rechotem.


Odwracajc si do nich plecami Afrodyta odwrcia si do mnie przodem.
- Wic, tak jak powiedziaam ju wczeniej, kiedy niegrzecznie mi
przerwano: upierdliwa Venus, to jest Zoey, znakomity adept, o ktrej jestem
pewna, e wystarczajco duo syszaa i Darius, wojownik Synw Erebusa,
przy ktrym nie bdziesz si potajemnie krci i Jack. Nie bdzie si koo
Ciebie skrada, gwnie, dlatego, e jest facetem sodkim jak francuskie
ciasteczko. Jego drug powk jest Damien, facet, ktry spoglda na mnie jak
na pieprzony wynalazek naukowy. Tam dalej Bliniaczki, ju wiesz, e to te
miejce si postacie.
Mogam poczu na sobie wzrok Venus, wic zdoaam przenie moje
zazawione spojrzenie z Afrodyty (Skojarzonej! Ze Stevie Rae!), eby na ni
spojrze. Wystarczajco oczywiste byo, e spogldaa na mnie z powanym
wyrazem twarzy, ktry sprawi, e natychmiast przyjam postaw obronn.
Nadal staraam si zdecydowa czy moja negatywna reakcja na Venus bya
spowodowana tym, e bya (oczywicie) wiedm, poniewa ukrywaa si w
tunelach z Erikiem, czy dlatego, e oglnie miaam ze przeczucia, co do
czerwonych adeptw, kiedy Venus zabraa gos.
- Zoey i ja ju si spotkaymy, ale to byo nieoficjalne. Wydaje mi si, czy
ostatnim razem, jak j widziaam to, prbowaa nas zabi.
Pooyam rk na biodrze i napotkaam jej zimne niebieskookie
spojrzenie.
- Kiedy odbywalimy t wycieczk Tunelami w Memory Lane, moe
chcesz podpowied. Nie prbowaam nikogo zabi. Prbowaam ocali
ludzkiego chopaka, ktrego prbowalicie zje. W przeciwiestwie do Ciebie,
raczej wol co schrupa w IHOP (restauracja, ktra znana jest ze swych
niada) np. naleniki z czekoladowymi chrupkami ni zawodnika pikarskiego.
- Co nie umniejsza faktu, e dziewczyna, ktr zabia nie jest mniej
martwa. - Powiedziaa Venus nieporuszona tak, jak czerwoni adepci stojcy za
ni.
- Z? Ty kogo zabia? - Zapyta Jack.
Otworzyam usta, eby odpowiedzie, ale Venus mnie wyprzedzia.
- Tak, zabia Elizabeth Bez Nazwiska.
- Musiaam to zrobi. - Powiedziaam prosto, mwic do Jacka i ignorujc
Venus i czerwonych adeptw nawet, mimo, e co w nich sprawiao, e
dostawaam gsiej skrki.
- Nie pozwoliliby, bymy ja i Heath wyszli stamtd ywi.
30

Osaczona

Nastpnie zwrciam moj uwag z powrotem na Venus. Bya zimna i


pikna, gadka i seksowna w parze ciasnych modnych jeansw i prostej kusej
czarnej koszulce, na ktrej bya wyszyta czaszka krysztaem grskim.
Jej wosy byy dugie i gste i w odcieniu blond, ktry wyglda jak zoty.
Innymi sowy, bya definitywnie atrakcyjna na tyle, by przymi Afrodyt, ktra
co mwia, poniewa Afrodyta jest totalnie wspaniaa. I tak jak Afrodyta
zwyka by, Venus jest oczywicie nienawistn dziwk i prawdopodobnie ni
bya zanim umara i staa si nieumar. Przymruyam oczy.
- Posuchaj, powiedziaam Wam, bycie si odwrcili i nas stamtd
wypucili. Nie zrobilicie tego. Zrobiam to, co musiaam, by ochroni kogo, o
kogo si troszcz i wszyscy powinnicie wiedzie, e zrobiabym to ponownie.
Moje oczy przesuny si z Venus na czerwonych adeptw stojcych za
ni, gdy stumiam w sobie impuls, by przywoa par ywiow i pozwoli
wiatrowi i ogniowi przebi si i wypeni moje groby.
Venus ponownie spojrzaa na mnie.
- Ok, musicie si czego nauczy, bymy mogli wsppracowa.
Pamitacie, e cay zewntrzny wiat moe by przeciwko nam, albo ostatecznie
moe by wypeniony przeraajcymi potworami, w ktrych istnienie nikt nie
wierzy? - Stevie Rae brzmiaa na zmczon, ale bya taka jak zawsze. Usiada,
ostronie prostujc swj podkoszulek z Dixie Chicks3 i powoli opierajc si na
poduszkach, ktre pooy dla niej Darius. - Wic tak jakby powiedzia Tim
Gunn4 w Project Runway5 zabierajmy si do pracy.
- Oh... Uwielbiam ten program. - Stwierdzi Jack.
Usyszaam kilku czerwonych adeptw mruczcych zgodnie i
zdecydowaam, e Stevie Rae moe zdoby punkt w trakcie wymiany naszych
wielu dziadowskich argumentw z TV: Realisty show mog uczyni wiat
lepszym miejscem i przynie pokj ludzkoci.
- Moe zadziaa, to brzmi dobrze. - Nawet, jeli mj wewntrzny alarm
nadal ostrzega mnie, e to nie brzmi sodko i jasno z czerwonymi adeptami
umiechnam si do Stevie Rae, ktra miaa doeczki w policzkach, gdy si do
mnie umiechaa. Ok, ona najwyraniej wierzya, e moemy wymyli sposb,
by sobie z tym poradzi. Wic moe mj system alarmowy po prostu nie

Dixie Chicks to amerykaski eski zesp grajcy muzyk z pogranicza country, country rock i folk.
Tim Gunn, krytyk mody, ktry bezporednio nie ocenia zawodnikw w Project Runway, a zamiast tego
komentuje i sugeruje poprawki podczas ich pracy.
5
Project Runway (pol. Misja Moda) - amerykaski program typu reality show, emitowany na antenie
stacji Bravo TV. Celem programu jest wyonienie spord grupy modych projektantw mody takiej osoby,
ktra wykae si najwiksz pomysowoci i inwencj w tworzeniu wasnej kolekcji ubra.
4

31

Osaczona

wypali, poniewa Venus jest nienawistn dziwk i nie, dlatego, e ona i reszta z
nich bya wcielonym zem.
- Dobrze. Wic najpierw czy mogabym prosi o dolewk tego wina
wymieszanego z krwi? Z obfit przewag krwi. - Trzymaa swj pusty
kieliszek przed Bliniaczkami, ktre wdzicznie przesuny si bliej ka
Stevie Rae i dalej od grupy czerwonych adeptw. Zauwayam, e Damien i
Jack z Cesarzow u jego boku take skierowali si do miejsca, w ktrym staam.
- Dziki. - Powiedziaa, gdy Erik wzi jej kieliszek. - I tam s noyczki, w
szufladzie u gry, wic nie bdziesz musia rozdziera zbami.
Patrzc na mnie przewrcia oczami. Gdy Erin i Shaunee byy zajte
podawaniem Stevie Rae wikszej iloci wina doprawionego krwi ona
przygldaa si maej grupie czerwonych adeptw.
- Posuchaj, ju o tym rozmawiaymy. Wiesz, e postaramy si by mili
dla Zoey i reszty dzieciakw. - Spojrzaa na Dariusa i si umiechna. - Znaczy
si, dla dzieciakw i wampirw.
- Hey, przepraszam was wszystkich. Musz przej.
Wzdrygnam si automatycznie, gdy Erik przepycha si bezporednio
przez tum przy drzwiach. Jeli kto (Venus) bdzie prbowa go ugry, kto
(ja) skopie jej tyek. Koniec kropka.
Ignorujc napicie w pokoju Darius powiedzia.
- Co ujawnio radio z tego, co dzieje si na wiecie ponad nami?
Erik potrzsn gow.
- Nic nie mog znale. Nawet wyszedem do gry, do piwnicy. Nic, cisza.
Mj telefon komrkowy take nie dziaa. Syszaem troch szumu i mogem
zobaczy byski ogromnych byskawic. Cigle pada, nawet zrobio si zimniej,
co oznacza, e prawdopodobnie wszystko zamieni si w ld. Dodatkowo wiatr
wieje jak szalony. Nie mog powiedzie czy pogoda jest naturalna czy Kalona i
te ptaki to robi.
- Afrodyta uratowaa Stevie Rae pozwalajc jej pi swoj krew. Powiedziaa Shaunee i nastpnie zachichotaa.
- Tak, i teraz obie s Skojarzone. - Dokoczya Erin w popiechu i
nastpnie doczya do miechu Shaunee.
- Wow, artujesz. Prawda? - Powiedzia wolno, brzmic na totalnie
zszokowanego.
- Nie, oni nie artuj. - Powiedziaa szorstko Venus.
- Huh, no c. To interesujce.

32

Osaczona

Patrzyam jak usta Erika zadray, gdy spoglda na Afrodyt. Totalnie go


ignorowaa i nadal pia wino prosto z butelki, ktr trzymaa w doni. Zadawi
si wielkim miechem pomieszanym z kaszlem i nastpnie jego oczy spoczy
na Venus. Pokiwa gow w swj zwyczajny popularny sposb.
- Ponownie cze Venus.
- Erik - powiedziaa z dzikim umiechem, ktry sprawia, e chciaam spra
j na kwane jabko.
- Afrodyta ma racj, by zacz wprowadzenie - powiedziaa Stevie Rae i
zanim Afrodyta moga si odezwa pospieszya si. - I nie, nie mwi tego,
poniewa jestemy Skojarzone.
- Naprawd byabym Ci wdziczna jeli wszyscy przestaliby o tym mwi
- mamrotaa Afrodyta.
Stevie Rae kontynuowaa jakby jej nie usyszaa:
- Myl, e bycie uprzejm jest naprawd dobrym pomysem i
wprowadzenie jest zawsze grzeczne. Wiesz o tym Venus - powiedziaa i
nastpnie szybko si odwrcia - Wic zaczn od Elliotta. - Rudowosy dzieciak
wystpi do przodu. Ok. Umary czy nieumary ten dzieciak w ogle si nie
zmieni. Nadal by pyzaty i blady z kdzierzawymi, nieuczesanymi wosami o
kolorze marchewki, sterczcymi pionowo w rne, dziwne strony.
- Jestem Elliott - powiedzia.
Wszyscy skinli mu gow.
- Kolejny jest Montoya - powiedziaa Stevie Rae.
Niski Hiszpaski chopak, ktry wyglda jak zbir w swych za szerokich
spodenkach i z mnstwem kolczykw skin gow, sprawiajc, e jego grube
wosy zafaloway wok jego twarzy.
- Cze - powiedzia z delikatnym akcentem i zadziwiajco licznym,
ciepym umiechem.
- A to jest Shannon Compton - Stevie Rae powiedziaa jej imi i nazwisko
razem, wic zabrzmiao to jak Shannoncompton.
- Shannon Compton? Hej, nie czytaa kawaka o jupiterach w The Vagina
Monologues6 w zeszym roku w szkolnym przedstawieniu? - Zapyta Damien.
6

Monologi waginy to zapis wystpu Eve Ensler, podczas ktrego artystka prezentuje zebranej
publicznoci opowieci kobiet o nich samych, ich seksualnoci oraz ich stosunku do swoich narzdw
pciowych. Obok samych monologw, widzowie usysz komentarz Ensler zza kulis przybliajcy natur
prezentowanych historii oraz ich inspiracje. Najwaniejszym jednak elementem jest obecno kobiet, z ktrymi
artystka przeprowadzaa wywiady. Dzi i w Polsce moe nie ma to wikszego znaczenia, jednak po wydaniu
Monologw - w 1996 roku wiele osb kwestionowao prawdziwo relacji, twierdzc, e wszystko wymylia
sama Ensler.

33

Osaczona

Jej liczna twarz si rozjania.


- Tak, to byam ja.
- Pamitam to, poniewa po prostu kocham The Vagina Monologues. S
takie inspirujce - powiedzia Damien. - I to prawda, e przed przedstawieniem
Ty uhm - Jego gos stopniowo zanika i si zdenerwowa.
- Umaram? - Shannoncompton dodaa pomocnie.
- Tak, dokadnie - powiedzia Damien.
- O rany! To takie ze - powiedzia Jack.
Afrodyta westchna.
- Ona ju nie umrze, kretyni.
- A to jest Sophie - powiedziaa szybko Stevie Rae, marszczc si na
Afrodyt, ktra ju brzmiaa niegrzecznie.
Wysoka brunetka daa may krok do przodu i obdarzya nas niepewnym
przyjaznym umiechem.
- Cze - powiedziaa.
Pomachalimy jej i wymamrotalimy powitanie. Obecnie miaam dobre
przeczucia, co do czerwonych adeptw, ktrzy stawali si osobowociami - a
nie osobowociami, ktre prboway nas schrupa. Albo ostatecznie w tym
momencie, nie chciay.
- Dallas jest nastpny - Stevie Rae wskazaa na dzieciaka stojcego za
Venus. Sdzc po brzmieniu jego gosu by ignoranckim typem i wymamrota
co, co zabrzmiao jak wersja cze. Mgby wyglda na cakiem
nienaznaczonego, jeli w jego oczach nie byoby cienia inteligencji i czego w
rodzaju zalotnego umiechu, jaki posa Stevie Rae. Hmm zastanawiam si,
czy... czego nie ma midzy nimi? - Dallas urodzi si w Houston, ktre jak
wszyscy wiemy jest dziwne i dezorientujce - mwia Stevie Rae.
Dzieciak wzruszy ramionami.
- To duga historia. Tata opowiedzia mi, e on i mama zrobili mnie w
Dallas. Nigdy nie chciaem pozna szczegw.
- Uch, sex rodzicw - powiedziaa Shaunee.
- Cakowicie odraajce - zgodzia si Erin.
Mogam zobaczy fal umiechw przebiegajc przez grup czerwonych
adeptw wywoan komentarzem Bliniaczek, sprawiajc, e napicie, ktre
byo midzy naszymi dwoma grupami zostao zaegnane.
- Kolejny jest Anthony, ktrego wszyscy nazywaj Ant.
Ant pomacha nam niezgrabnie i powiedzia:

34

Osaczona

- Cze. - Wic to byo oczywiste, dlaczego wszyscy nazywaj go Ant. By


jednym z tych maych dzieciakw. Wiecie, taki, ktry wyglda jakby mia 10
lat, kiedy naprawd ma 14 i rzekomo przechodzi teraz przez okres dojrzewania.
Nastpnie, aby zapewni jak najwikszy moliwy kontrast Stevie Rae przesza
dalej do nastpnego dzieciaka.
- To jest Johnny B.
Johnny B by wysoki i dobrze zbudowany. Przypomina mi Heatha, z jego
wysportowanym ciaem i pewnoci siebie, ktr mia w sobie.
- Hey - powiedzia byskajc biaymi zbami i oczywicie zweryfikowa
Bliniaczki, ktre uniosy swe brwi i rwnie go oceniy.
- Nastpna jest Gerarty. Jest najlepsz artystk, jak kiedykolwiek znaam.
Zacza ozdabia cz tuneli. Bdzie to wygldao w znacznym stopniu lepiej,
gdy skoczy. - Stevie Rae promieniowaa pokazujc jeszcze jedn inn
blondynk, tylko Gerarty nie bya taka wysoka i nie wygldaa jak lalka Barbie.
Bya adna, ale jej blond wosy byy bardziej powymi ni platynowymi
kotunami, obcitymi na lata siedemdziesite. Kiwna nam gow i wygldaa
na skrpowan.
- I ostatnia, ale nie najmniejsza jest Kramisha.
Ciemnoskra dziewczyna wystpia z grupy. To byo wiadectwo tego, jak
byam rozproszona przez Venus, Afrodyt i Stevie Rae, e nie zauwayam jej
nigdy wczeniej. Miaa na sobie idealnie dopasowan jasno t koszulk z
gbokim wyciciem, aby pokaza gr jej czarnego koronkowego biustonosza i
par obcisych jeansw z wysok tali, ktre byy przewizane szerokim
skrzanym paskiem, pasujcym do jej masywnych zotych butw. Jej wosy
byy obcite geometrycznie krtko jak u pedaa i poowa z nich bya ufarbowana
na jasny pomaraczowy kolor.
- Wyjanijmy sobie co raz na zawsze, nie zamierzam dzieli swojego
ka z nikim - powiedziaa Kramisha krcc dookoa gow i wygldajc na
znudzon i wkurzon jednoczenie.
- Kramisha, mwiam Ci chyba z milion razy, nie rb problemu z niczego powiedziaa Stevie Rae.
- Ja tylko chc postawi spraw jasno - powiedziaa Kramisha.
- Dobrze, wszystko jasne. - Stevie Rae przestaa mwi i spojrzaa na mnie
wyczekujco. - Ok, to jest moja grupa.
- I taki jest rozmiar grupy czerwonych adeptw? - Zapyta Darius zanim
mogam zacz przedstawia swoj grup.

35

Osaczona

Stevie Rae przygryza wntrze swojego policzka i nie patrzya Dariusowi w


oczy.
- Tak, to s wszyscy moi czerwoni adepci.
Ah oh to jej nie mwi caej prawdy spojrzenie. Znaam je, ale kiedy
napotkaa mj wzrok jej oczy jasno mnie prosiy, ebym nie mwia nic, wic
zamknam swoje usta i zdecydowaam, e poznam reszt historii, gdy uwaga
wszystkich nie bdzie skupiona na nas.
Chocia odoyam zadawanie pyta Stevie Rae, nie odoyam moich
odczu, ktre powrciy. Dzwonki alarmowe rozdzwoniy si wewntrz mojej
gowy, gono i jasno po jej uniku. Zdecydowanie dziao si co z czerwonymi
adeptami i wiedziaam, e to nie bdzie nic dobrego.
Oczyciam swoje gardo.
- Wic, jestem Zoey Redbird. - Staraam si brzmie uprzejmie i normalnie
w tej sytuacji.
- Mwiam Wam wszystkim o Zoey. Ma powinowactwo ze wszystkimi
picioma ywioami krgu i to przez jej si byam w stanie przej Przemian i
wszyscy odzyskalimy z powrotem nasze czowieczestwo - powiedziaa Stevie
Rae. Zauwayam, e patrzy wprost na Venus.
- No c, to nie tylko dziki mnie si to stao. Moi przyjaciele mieli take z
tym duo wsplnego. - Skinam na Afrodyt, ktra nadal pia wprost z butelki
po winie. - Oczywicie znacie Afrodyt. Jest teraz czowiekiem, ale powiedzmy
tylko, e nie jest normalna - powiedziaam unikajc cakowicie tematu jej
wieego Skojarzenia ze Stevie Rae.
Afrodyta parskna, ale nic nie powiedziaa.
- To jest Erin i Shaunee, Bliniaczki. Erin ma powizanie z wod a
Shaunee z ogniem.
Bliniaczki skiny gow i powiedziay:
- Cze.
- Damien i Jack s par - powiedziaam. - Powinowactwem Damiena jest
powietrze. Jack jest naszym specem od dwiku i wideo.
- Cze - powiedzia Damien.
- Hej, Wam - powiedzia Jack. Podnis torb, ktr cigle trzyma. Zrobiem kanapki. Kto jest godny?
- Czy kto moe wyjani dlaczego jest tu ten pies? - Powiedziaa Venus
cakowicie ignorujc przyjazny wstp Jacka .
- Jest tutaj, poniewa jest moja - powiedzia Jack. - Zostaje ze mn. Sign w d i delikatnie podrapa Cesarzow za uszami.
36

Osaczona

- Cesarzowa zostaje z Jackiem - powiedziaam, rzucajc Venus ostre


spojrzenie i mylc, e w szczciu mogabym j udusi smycz Duchess, zanim
mogam kontynuowa nas przedstawia.
- A to jest Erik Night.
- Pamitam Ci z lekcji dramatu - powiedziaa Shannoncompton, jej
policzki zrobiy si rowe. - Jeste naprawd sawny.
- Cze Shannon - Erik umiechn si do niej. - Mio Ci znowu widzie. - Ja te Ci pamitam. Jeste z Afrodyt - powiedziaa Venus.
- Ju nie - powiedziaa szybko Afrodyta rzucajc spojrzenie Dariusowi.
- Oczywicie. Nie jeste obecnie adeptem - powiedziaa Venus agodnym
gosem, ktry brzmia zbyt interesownie. - Kiedy przeszede Przemian?
- Tylko kilka dni temu - powiedzia. - Byem w drodze do Europejskiej
szkoy aktorskiej, gdy Szekina zapytaa czy tymczasowo nie zajbym
stanowiska Profesor Nolan w Domu Nocy.
- Wow, wiedziaam, e ta Wysza Kapanka wyglda znajomo. To bya
Szekina! - powiedziaa Shannoncompton. - Widziaam j chwil przed tym jak
zacza i i te skrzydlate istoty i - przestaa mwi i zatkaa usta w wyrazie
zaniepokojenia.
- I zostaa zabita przez Neferet - dokoczyam za ni bez ogrdek.
- Zostaa zabita? Czy jeste tego pewna? - Zapyta Darius.
- Jest martwa i widziaam jak Neferet j zabijaa. Myl, e zabia j
mylami - powiedziaam.
- Krlowa Tsi Sgili - zaszemra Damien. - Wic to prawda.
- Chc, ebycie mi to wszystko wyjanili - powiedzia Darius krtko.
- A to jest nasz wojownik Synw Erebusa, Darius - powiedziaam.
- Jest w porzdku - powiedziaa Stevie Rae. - Potrzebujemy wyjanienia, co
si stao w nocy.
- Nie tylko wydarze z nocy - powiedzia Darius. Jego spojrzenie spoczo
na grupie niezwykych adeptw. - Potrzebuj informacji, jeli mam Ci chroni.
Musz wiedzie wszystko, co si dzieje.
- Zgoda - powiedziaam uszczliwiona, e mamy dowiadczonego Syna
Erebusa w naszej grupie.
- Moemy je i rozmawia - powiedzia Jack. Kiedy na niego spojrzaam
obdarzy mnie duym umiechem. - Jedzenie w grupie zawsze pomaga. Posiek
sprawia, e rzeczy staj si lepsze.
- Jeeli Ty nie jeste posikiem - usyszaam mruknicie Afrodyty.

37

Osaczona

- Jack ma racj - powiedziaa Stevie Rae. - Dlaczego nie pjdziecie i nie


przyniesiecie paru paczek jajek, ktre mamy w kuchni i kilka paczek chipsw i
co jeszcze Zjedzmy, gdy bdziemy rozmawia.
- Czy to co jeszcze moe by krwi? - Powiedziaa Venus.
- Tak, moe - powiedziaa w kocu Stevie Rae, oczywicie nie chcemy
robi wielkiej okazji z powodu krwi.
- Dobrze. Pjd i przynios wicej - powiedziaa Venus.
- Hej, gdy bdziesz braa krew przynie mi kolejn butelk wina powiedziaa Afrodyta.
- Wiesz, e nie jestem dobroczyc, wic musisz mi si odpaci powiedziaa Venus.
- Zapamitam - powiedziaa Afrodyta. - I powinna pamita, e spacam
swoje dugi.
- Tak, zwyka tak robi, ale wydaje si, e przesza przemian powiedziaa.
- Nie pieprz? Masz na myli, e dopiero teraz zauwaya, e staam si
znowu czowiekiem?
- Nie o tym mwiam. Po prostu zwr wino. - Dodaa przed opuszczeniem
pokoju.
- Hey, czy one nie s przestronne? - Stevie Rae zapytaa Afrodyty.
Afrodyta zignorowaa Stevie Rae i miaam pragnienie, by ni potrzsn i
wydrze si: Nie rozmawianie z ni albo patrzenie na ni, nie zerwie Twojego
Skojarzenia z ni.
- Tak, s - powiedzia Erik do martwego powietrza, przypominajc mi, e z
powodu tego, e on i Afrodyta byli razem, zna jej wsplokatork, moe zbyt
dobrze.
- Tak, wic rzeczy si zmieniaj - Afrodyta odnalaza swj gos. - Ludzie
si zmieniaj - powiedziaam przenoszc swj wzrok z Erika. Afrodyta
napotkaa moje spojrzenie. Jej usta uniosy si do gry w smutnym
sarkastycznym umiechu. - I to jest cholerna prawda - powiedziaa.

38

Osaczona

ROZDZIA PITY
- Wic mamy kanapki z kiebas bolosk i topionym amerykaskim
serem. - Powiedzia Jack cz topionym amerykaskim serem jakby
niechtnie oferowa nam robaki i boto. - I moja osobista smaczna mieszanka
Gwnego Szefa: majonez, maso orzechowe, saata i chleb pszenny.
- Ok, Jack. Paskudne - powiedziaa Shaunee.
- Stracie ju cholerny umys? - Powiedziaa Erin.
- Biay chopczyk gej jest dziwny - powiedziaa Kramisha, porywajc jedn
z kanapek z kiebas bolosk i jedn z serem.
Bliniaczki przytakny i wyday dwik yep kiedy Kramisha doczya
do nich na poblisk skrzynk od jajek. Jack spojrza miertelnie obraony.
- Myl, e s dobre, a wy dziewczyny powinnicie sprbowa rnych
rzeczy, zanim je zlekcewaycie.
- Ja sprbuj jedn - powiedziaa sodko Shannoncompton.
- Dziki. - Jack umiechn si i poda jej kanapk opakowan w biay
rcznik.
Byo mnstwo szelestu papieru, kiedy wszyscy stoczylimy si w pokoju
Stevie Rae, apic kanapki i przekazujc dookoa torebki z chipsami. Byam
zaskoczona widzc ilo jedzenia, chipsw i brzowego napoju (taa, brzowy
napj!). To byo dziwna, surrealna mikstura w butelkach czerwonego wina i
torebki z krwi, ktre byy dzielone. Siedziaam na ku z Afrodyt, Dariusem i
Stevie Rae, ktra wygldaa coraz lepiej. Przez chwil pord normalnych
dwikw jedzcych i gadajcych dzieciakw, byo atwo sobie wyobrazi, e
bylimy tylko w jakiego rodzaju niechlujnym budynku Domu Nocy,
zapominajc, e jestemy w tunelu pod miastem, a cay przebieg naszego ycia
nigdy nie bdzie taki sam. Przez chwil bylimy jedynie grup dzieciakw,
moe przyjaci, a moe nie, trzymajcych si razem.
- Powiedz mi, co wiesz o potworze, ktry powsta z ziemi i ptakach
podajcych za nim. - Sowa Dariusa zgnioty ca otoczk jakby zawali si
domek z kart.
39

Osaczona

- Niestety, nie wiemy o nim tyle ile chciaabym, bymy wiedzieli, ale
wiemy, e pochodzi z wierze babci. - Przeknam napicie przechodzce w
d moim gardem, kiedy wspomniaam o tym. - Babcia jest w piczce, wic
nie moe nam teraz pomc.
- Oh, Z.! Przepraszam! Co si stao? - Stevie Rae pakaa, dotykajc
mojego ramienia.
- Oficjalna wersja jest taka, e braa udzia w wypadku samochodowym.
Prawda jest taka, e wypadek by spowodowany przez Kruki Przemiewcw, bo
wiedziaa za duo o nich - powiedziaam.
- Kruki Przemiewcy to te stworzenia, ktre wydobyy si z ziemi po
pojawieniu si skrzydlatego mczyzny? - Powiedzia Darius.
Przytaknam.
- Oni s jego dziemi. To si stao po tym, gdy wykorzysta kobiet z ludu
babci, jakie tysic lat temu. Kiedy Kalona uciek spod ziemi ich ciaa wrciy
do nich.
- I wiesz, e te stwory s z legend Cherokee? - Powiedzia Darius.
- Rzeczywicie, wiemy, e te stwory z wizji Afrodyty par dni temu, ktre
pokazyway, co pniej odkrylimy, przepowiednie o powrocie Kalony. To byo
napisane w notesie babci, wic wezwalimy j, mwic jej wszystko.
Rozpoznaa to wszystko i przyjechaa do Domu Nocy, by nam pomc. Spauzowaam, uspokajajc mj gos. - Dlatego Kruki Przemiewcy zaatakoway
j.
- Chciabym, ebymy mieli t przepowiedni - powiedzia Damien. Chciabym spojrze na ni teraz znowu, kiedy Kalona zosta uwolniony.
- To atwe - powiedziaa Afrodyta. Wzia dugiego yka z jej butelki wina,
czkna, a potem wyrecytowaa:
Przedwieczny pi, czekajc chwili swej
Gdy ziemi moc czerwieni wit lni
Zaponie znak; krlowa znudzi go
Tsi Sgili z oa strznie deszczem krwi
Swobod wrci mu miertelna do
Straszliwe pikno, widok jak ze snu
By nimi rzdzi znw jak czarna noc
Zastpy dam hod bd skada mu

40

Osaczona

Kalony pie ach jake sodko brzmi


Zimnego aru rze i morze krwi.7
- Wow! Dobra robota! - Powiedzia Jack, klaszczc.
Afrodyta skonia gow, mwic:
- Dzikuje Dzikuj... To nic takiego. Naprawd. - A potem wrcia do
swojego wina.
Zrobiam notatk w mylach, by rzuci okiem na jej picie. Ok, przesza
przez mnstwo stresu ostatnio, zostaa ugryziona dwa razy przez Stevie Rae,
groteskowo wystarczajco, Skojarzenie nie mogo by dobre dla jej nerww, ale
ostatnim, czego potrzebowalimy bya jej przemiana z Dziewczyny z Wizjami
na Zalan Dziewczyn z Wizjami.
Darius przytakn w zadumie.
- Kalona jest staroytny, ale to nie wyjania, kim naprawd jest.
- Babcia mwia, e najatwiejszy sposb, by go opisa, to myle o nim
jak o upadym aniele, niemiertelnej istocie, ktra przybya na ziemi w czasach
antycznych. Wyglda na to, e byo ich kilku, ktrzy pokazywali si w mitologii
wielu kultur, jak w antycznej Grecji, czy Starym Testamencie.
- Taa, wakacje jak w niebie, czy co w tym rodzaju, zdecydowali, e
kobieta bya gorca, wic skojarzyli j z nimi - powiedziaa Afrodyta, jej sowa
byy troch mamrotaniem. - Skojarzony to taki sztywny sposb, by
powiedzie...
- Dziki Afrodyto. Zabior to stamtd - powiedziaam. Byam szczliwa,
e skoczya po cichu dsa si, ale nie byam pewna, czy jej pijany sarkazm by
duo lepszy. Bezsownie Damien poda mi kanapk i przytakn na Afrodyt.
Podaam kanapk do Afrodyty, mwic jej: - Zjedz co. - Potem poruszyam
watek historii. - Wic Kalona zacz zdobywa kobiety Cherokee i sta si
uzaleniony od seksu. Kobiety odrzucay go, wic zacz je gwaci, a mczyzn

Ancient one sleeping, waiting to arise


When earths power bleeds sacred red
The mark strikes true; Queen Tsi Sgili will devise
He shall be washed from his entombing bed
Through the hand of the dead he is free
Terrible beauty, monstrous sight
Ruled again they shall be
Women shall kneel to his dark might
Kalonas song sounds sweet
As we slaughter with cold heat.

41

Osaczona

z plemienia uczyni swoimi niewolnikami. Grupa Mdrych Kobiet nazywana


Ghigua stworzya dziewczyn, ktra go uwizia w ziemi.
- Huh? - Powiedziaa Stevie Rae. - Masz na myli jak brudn lalk.
- Taa, tylko bardzo atrakcyjn. Kada z kobiet daa co lalce, potem
natchny j yciem i nazway A-ya. Kalona pragn A-yi, a ona ucieka od
niego, prowadzc go do jaskini gboko pod ziemi. Pody za ni do jaskini,
nawet, mimo e zazwyczaj unika wszystkiego, co byo pod ziemi, wic to
spowodowao, e zdoali uwizi go.
- To, dlatego przyprowadzia nas tutaj, do tych tuneli - powiedzia Darius.
Przytaknam. - Wic powinnimy myle o Kalonie, jak o niebezpiecznym
niemiertelnym i o Krukach Przemiewcach jak o jego sugach. Kim jest inny
potwr wspomniany w przepowiedni i przez Damiena, Krlowa Tsi Sgili? - Wedug babci, Tsi Sgili jest naprawd straszn czarownic Cherokee. Nie
mylcie, e jest super Wiccank, czy Kapank. Nie jest w ogle dobra, ale jest
bardziej jak demon, naprawd, poza tym jest miertelna i znana z jej mentalnych
zdolnoci, ma zwaszcza zdolno zabijania w mylach - powiedziaam. Neferet jest krlow z przepowiedni, o ktrej mowa.
- Ale Neferet ogosia w Domu Nocy, e Kalona jest Erebusem na ziemi,
jej Mem, jakby bya dosownie ucielenieniem Nyks - powiedzia powoli
Darius, jakby rozumowa na gos.
- Ona kamie. Naprawd, odwrcia si od Nyks - powiedziaam. - Wiem to
od jakiego czasu, ale dziaanie otwarcie przeciw niej, byo prawie bliskie
niemoliwoci. Mam na myli, zobacz, co si stao w nocy. Kady widzia
Stevie Rae i czerwonych adeptw, ktrzy nie okazali jej zainteresowania.
Oprcz Szekiny, oni ledwie mrugnli, po tym, gdy kazaa strzela Starkowi.
- Dlatego postaraa si o przeniesienie Starka z Domu Nocy w Chicago do
Tulsy - powiedzia Damien. Kiedy prawie kady obdarzy go zmieszanym
spojrzeniem, wyjani. - Stark to James Stark, adept, ktry wygra zoty medal
na Letnich Zawodach w ucznictwie. Neferet chciaa go tutaj, by uy go do
strzelenia do Stevie Rae.
- To ma sens - powiedziaa Afrodyta. - Wiem ju, e Neferet chciaa co
zrobi z nieumarymi adeptami. Oczywicie chciaa go wykorzysta, a jej plan
uda si, bo jest zdecydowanie nieumary i pod jej kontrol. - Spojrzaa proszco
nad jej si dedukcji, apic za butelk, z ktrej wypia kolejny dugi yk.
- Zgaduj, e jestem szczciar, nie wycelowa tak dobrze teraz, kiedy
umar i zosta oywiony - powiedziaa Stevie Rae.

42

Osaczona

- To nie tak. - Moje usta otworzyy si zanim mogam si zamkn. - Nie


trafi w Twoje serce, bo mia taki zamiar.
- Co masz na myli? - Zapytaa Stevie Rae.
- Zanim Stark umar opowiedzia mi o swoim darze od Nyks. On nigdy nie
chybia. Nie mg. Zawsze trafia w cel, ktry sobie obra.
- Wic, jeli chybi w zamiarze zabicia Stevie Rae, to musi znaczy, e nie
jest cakowicie pod wpywem Neferet - powiedzia Damien.
- Powiedzia Twoje imi - powiedzia Erik. Jego przeszywajce oczy
wydaway si zaglda gboko we mnie.
- Pamitam to wyranie. Zanim strzeli do Stevie Rae, zdecydowanie Ci
rozpozna. Powiedzia nawet, e wrci do Ciebie.
- Byam przy nim, kiedy umiera - powiedziaam, obdarzajc Erika
pytajcym spojrzeniem, prbujc nie wyglda na winn, a tak si czuam,
bdc pocigajca dla kolejnego faceta poza nim. - Zanim umar, powiedziaam
Starkowi, e adepci w naszym Domu Nocy powracaj po mierci. O tym mwi.
- No c, jest midzy wami jakie poczenie - powiedzia Darius. - I to
prawdopodobnie ocalio ycie Stevie Rae.
- Ale Stark zdecydowanie nie by sob - powiedziaam, nie patrzc na
Erika. To byo tylko par dni temu, kiedy pocaowaam Starka, umierajcego w
moich ramionach, ale wydawao si jakby mino wieczno. - By
zdecydowanie pod wpywem Neferet nawet, jeli prbowa stawia jej opr.
- Taa, byo tak jakby potraktowaa go zaklciem czy czym - powiedzia
Jack.
- Poczekaj, to mi cos przypomina - powiedzia Damien. - Zdecydowanie
zauwayem jak prawie kady by peen respektu, nawet troch zdezorientowany
kiedy Kalona si pojawi.
Venus pocigna nosem, brzmic bardzo podobnie do Afrodyty prawie
sarkastycznie (mao atrakcyjnie).
- Wszyscy z wyjtkiem nas. - Zrobia gest, ktry pokazywa na wszystkich
czerwonych adeptw.
- Wiedzielimy, e jest zy i cakowicie przepeniony garstwem, po
sekundzie, kiedy go zobaczylimy.
- Jak? - Zapytaam gwatownie. - Jak moglicie o tym wiedzie? Wszyscy
inni adepci, no c z wyjtkiem nas, rzeczywicie klknli przed nim. - Czuam
przyciganie do niego, ale nie chciaam tego przyzna przy Venus.
Venus wzruszya ramionami.

43

Osaczona

- To byo oczywiste. By przystojny i w ogle, ale no dalej! Wyskoczy z


ziemi, po tym jak krew Stevie Rae rozesza si po niej.
Patrzyam na ni z bliska, mylc, e moe powodem tego, e rozpoznaa
zo Kalony byo to, e sama bya zbyt zaznajomiona ze zem.
- Spjrz, mia skrzyda, to nie byo w porzdku - dodaa Kramisha, dzielc
moja uwag. - Moja mama mwia mi, eby nie ufa biaym chopakom, nawet
tym adnym. Myl, e adny, biay facet ze skrzydami, wyskakujcy z ziemi w
baaganie krwi, razem z chord brzydko-dupnych ptaszysk to podwjne
problemy.
- Ona ma racj - powiedzia Jack, oczywicie zapominajc o tym, e by
adnym, biaym chopakiem.
- Musz si czym podzieli - powiedzia Damien. Skupilimy ca nasz
uwag na nim, jak przedtem na Kramishy. - Jeli nie bybym w rodku
utworzonego przez nas krgu, mgbym rwnie pa na kolana.
Przeszy po mnie ciarki niepewnoci.
- A co z Wami? - Zapytaam Bliniaczki.
- By sexy - powiedziaa Shaunee.
- W rzeczy samej - powiedziaa Erin. Spojrzaa na Shaunee. Jej bliniaczka
przytakna, wic kontynuowaa. - Mgby dopa i nas take. Jeli Afrodyta nie
wrzeszczaaby nieadnie na nas, ebymy utrzymay krg, wci wracamy do
tego wszystkiego.
- Co nie jest dobre - powiedziaa Shaunee.
- O tym wanie mwi - powiedziaa Kramisha.
- Znowu ocaliam czonkw frajerskiej chordy - wymamrotaa Afrodyta.
- Po prostu jedz swoj kanapk - powiedziaam do niej. Potem odwrciam
si do Erika. - A ty? Czy on chcia by...? - Uciam nie bdc pewna jak to
powiedzie.
- Zosta i czci go? - Doda Erik, a ja mu przytaknam. - No c czuem
jego moc. Ale pamitam, e wiedziaem, e co byo nie tak z Neferet, jeli bya
przy nim, pomylaem, e nie chc mie z nim do czynienia, wic skupiem si
na innych rzeczach.
Nasze oczy spotkay si i przez chwil patrzylimy na siebie. Oczywicie
Erik wiedzia, e nie wszystko w porzdku z Neferet, bo by wiadkiem mojej
konfrontacji z ni. Plus, od tamtej pory zorientowa si, e zdradziam go bdc
z Poet Wampirw, Lorenem Blackiem, bo Neferet wykorzystaa go, by mnie
uwid i odizolowa od przyjaci.

44

Osaczona

- Wic czerwoni adepci nie s przejci przez Kalon jak stali adepci powiedzia Darius. - Chocia wyglda na to, e stali adepci mog kontrolowa
efekt przejcia, jeli chc tego. Jak to opisuje Erik, to poczenie mojej reakcji z
jego, mwi mi, e moe wampiry s mniej podatne na jego wpyw ni adepci. Spauzowa, spogldajc na Jacka. - Chciae zosta i czci Kalon?
Jack potrzsn gow.
- Nie, ale nie patrzyem na niego zbyt dugo. Mam na myli to, e
martwiem si o Stevie Rae, a potem mylaem tylko o zostaniu z Damianem.
Plus, Cesarzowa bya smutno z powodu S-T-A-R-K-A. - Przeliterowa imi,
kiedy gaska suk. - I musiaem si ni zaj.
- Dlaczego nie zostae przejty przez niego? - Zapytaam Dariusa.
Widziaam jak jego oczy przemkny, by spojrze na Afrodyt, ktra
nietrzewo skubaa kanapk.
- Mylaem o czym innym. - Spauzowa. - Chocia czuem jego wpyw.
Pamitam te, e byem w nieco innej pozycji ni moi bracia wojownicy.
adnemu z nich nie bya bliska wasza grupa. Kiedy syn Erebusa podejmuje si
zadania ochrony, tak jak ja to zrobiem, kiedy eskortowaem Ciebie i Afrodyt,
staje si to mocnym zobowizaniem. - Obdarzy mnie ciepym spojrzeniem. Czasem Wysza Kapanka jest chroniona przez t sam grup wojownikw
przez cae jej ycie. To nie przypadek, e nazywamy si po wiernym mu
naszej Bogini, Erebusie.
Umiechnam si do niego, majc nadziej, e Afrodyta nie wtrci si,
uraona w jej czcigodne serce.
- Jak mylisz, co si dzieje teraz tam na grze? - Jack zapyta nagle.
Wszyscy spojrzeli na wygity strop maego pokoju w tunelu, wic
wiedziaam, e nie byam jedyn szczliw z powodu gruboci zimie miedzy
nami a tam na grze.
- Nie wiem - powiedziaam, uywajc prawdziwej odpowiedzi w rodzaju
tej bez znaczenia jak. - Jestem pewna, e wszystko bdzie dobrze. - Mylaam,
dobierajc sowa ostronie.
- Wiemy, e pradawny niemiertelny uwolni si z wizienia w ziemi.
Wiemy, e przyprowadzi ze sob potwory, takie jak demony, a kiedy ostatni raz
chodzi po ziemi gwaci kobiety i czyni niewolnikami mczyzn. Wiemy, e
nasza Wysza Kapanka, moe nawet to co zostao z Domu Nocy ma si dobrze,
z braku lepszego opisu, przesza na Ciemn Stron Mocy.
W ciszy pauzy, ktra podya za moimi sowami Erik powiedzia.
- Analogia Star Wars zawsze dziaa.
45

Osaczona

Umiechnam si do niego, otrzewiaam kontynuujc.


- Czego nie wiemy? Nie wiemy jak due s zniszczenia, ktrych dokona
Kalona i Kruki Przemiewcy w spoecznoci. Erik powiedzia, e widzia jak
elektryczn burz z deszczem i lodem, ale to moe nie by spowodowane przez
super naturalne znaczenie. To jest Oklahoma, a pogoda moe by cakowicie
dziwaczna.
Oooooo-klahoma!
Dom.kurzu.i.lodowa.burza.skopi.im.tyki
powiedziaa Afrodyta.
Pohamowaam si ignorujc Skojarzon, Pijan Dziewczyn z Wizjami.
- Wic do tego co wiemy moemy zaliczy to, e jestemy cakiem
bezpieczni tutaj. Mamy jedzenie, schronienie i mnstwo innych rzeczy. Chocia miaam nadziej, e jestemy tutaj bezpieczni. Poklepaam ko, na
ktrym siedziaam, ktre miao adne, zielone jasne paski. - Hej, mwic o
mnstwie innych rzeczy. Jak wam si udao to wszystko tutaj przynie. Zapytaam Stevie Rae. - Jestem ciekawa, nie, dlatego, e jestem zoliwa, ale to
ko, twj stolik, lodwki i inne rzeczy s naprawd ulepszeniem w
porwnaniu do brudnych ubra i innych okropiestw, ktre widziaam tutaj
miesic temu, albo co koo tego.
Obdarzya mnie licznym umiechem Stevie Rae i powiedziaa.
- To w wikszoci zasuga Afrodyty.
- Afrodyty? - Zapytaam, podnoszc brwi i gapic si na ni tak jak kady.
- Co mam powiedzie? Staam si afiszujcym si dzieciakiem czynicym
dobro. Dziki Bogu jestem atrakcyjna. - Powiedziaa Afrodyta, potem odbio jej
si jak facetowi. - Oops, scusa - wymamrotaa.
- Scusa? - Powiedzia Jack.
- To po wosku, debilu - powiedziaa Afrodyta. - Rozszerz swoje gejowskie
horyzonty.
- Wic co Afrodyta zrobia z tymi rzeczami tutaj? - Przerwaam, co, co
stao si ju pewn sprzeczk.
- Kupia te rzeczy. Faktycznie, to by jej pomys - powiedziaa Stevie Rae.
- Scusa? - Powiedziaam, nie starajc si zdusi mojego miechu.
- Zostaam tutaj przez dwa dni, oczekiwaa, e bd ya w ruderze? Nie
sdz. Miaam karty kredytowe, wic musiaam tu odnowi. Myl, e to
utrapienie mojej rodziny, tak jak bardzo wytrawne Martini - powiedziaa. - Tam
jest Pottery Barn na Utica Square dokadnie w d tej ulicy. Dostarczyli to
wszystko do Home Depot, ktry nie jest tak daleko std, chocia nie byam tego

46

Osaczona

wiadoma, dopki jeden z czerwonych dziwakw nie owieci mnie, bo nie


robiam zakupw w stosownych sklepach.
- Oni nie s dziwakami - powiedziaa Stevie Rae.
- Ona, to wie - powiedziaa Venus.
Afrodyta ogupiaa spiorunowaa j, ale zanim moga wydoby z siebie
pijack ripost, dzieciak zwany Dallas powiedzia:
- Wiedziaem, e Home Depot tam jest. - Moi przyjaciele i ja spojrzelimy
si na niego. Wzruszy ramionami. - Znam si na budowlanych rzeczach.
- Home Depot Pottery Barn... dostarczyli to tutaj? - powiedzia Erik.
- No c nie technicznie - powiedziaa Stevie Rae. - Ale dostarczyli to do
Tribune Lofts, ktre jest praktycznie w nastpnych drzwiach. I z ma, uh,
przyjacielsk perswazj przywieli rzeczy tutaj, a potem totalnie zapomnieli, e
je tu zostawili. Wic ta-da! Nowe rzeczy.
- Wci nie rozumiem. Jak namwilicie ludzi, by tu weszli? - Powiedzia
Darius.
Westchnam.
- Jest co, co powiniene wiedzie o czerwonych wampirach...
- I czerwonych adeptach, take, tylko nie jest to tak cakowicie mocne przerwaa mi Stevie Rae.
- I czerwonych adeptach - poprawiam si. - Mog kontrolowa umysy
ludzi.
- To brzmi bardziej podle ni jest naprawd - Stevie Rae zapewnia szybko
Dariusa. - Po prostu ulepszyam wspomnienia dostawcw. Nie kontrolowaam
ich myli. Nie uywamy naszej mocy, by by zymi, czy co. - Obdarzya grup
spojrzeniem. - Prawda?
Grupa wymruczaa Prawda ale zauwaya, e Venus nic nie powiedziaa,
a Kramisha patrzya dookoa pokoju jak winowajca.
- Mog kontrolowa umysy ludzi. Nie mog znie bezporedniego
widoku soca. Ich sia regeneracji jest wspaniaa - powiedzia Darius. - Czy co
pominem?
- Taa, owszem - powiedziaa Afrodyta. - Oni gryz.

47

Osaczona

ROZDZIA SZSTY
- To jest to. Odcinam ci. - Powiedziaam Afrodycie, kiedy czerwoni
adepci wybuchnli miechem.
- Afrodyta, ona jest wariatk nawet wtedy, gdy nie jest pijana czy
Skojarzona - powiedziaa Kramisha - Wszyscy wiemy to przecie
- Ale, tak. - Kontynuowaam, odpowiadajc Dariusowi ponad miechem
tumu. - Wszystkie te rzeczy o czerwonych adeptach s prawdziwe.
- I jednym czerwonym wampirze - Stevie Rae odezwaa si zmczona, ale
dumna. - Oh, i mog ci powiedzie, e wschd soca by dokadnie zatrzymaa si, nastawia gow tak jakby suchaa wierszczy - Szedziesit
trzy minuty temu.
- Kady dorosy wampir wie, kiedy wschodzi soce - powiedzia Darius.
- Zao si, e to nie czyni wszystkich wampirw tak picych jak to czyni
ze mn. - Podkrelia Stevie Rae znaczcym ziewniciem.
- Zazwyczaj nie - powiedzia Darius
- Tak, wic soce powoduje, e jestem naprawd senna - powiedziaa. Szczeglnie dzi, wic zao si, e ma to zwizek z t gupi strza, ktra
trafia we mnie.
Odkd Stevie Rae o tym wspomniaa, poczuam si ponownie strasznie
wyczerpana, moja wstrznita krew si zawrzaa. Rozejrzaam si po naszej
poczonej grupie czerwonych i niebieskich, zobaczyam, e maj podkrone
oczy, a wielu z nich powstrzymuje ziewnicia. Kalona i problemy w Domu
Nocy przeladoway mj umys, jak rwnie miaam coraz silniejsze wraenie,
e nie wszystko jest z czerwonymi adeptami takie jak si wydaje, ale byam zbyt
zmczona, aby upora si z tym wszystkim.
Pragnc mc si rozpaka, oczyciam swoje gardo i powiedziaam.
- Co mylicie o tym, by wszyscy poszli spa? Jestemy tutaj do
bezpieczni, a tak naprawd nikt z nas nie moe nic zrobi z tym, co dzieje si na
grze, kiedy jestemy tak zmczeni, e praktycznie zasypiamy na stojco.
48

Osaczona

- Zgoda - powiedzia Darius. - Ale myl, e powinnymy ustawi stra,


na wejciu do tuneli, za twoj zgod Kapanko, tak na wszelki wypadek.
- Tak, to jest chyba rozsdne - powiedziaam - Stevie Rae, czy s jakie
inne wejcia do tuneli oprcz tego jednego przez magazyn?
- Z, mylaam, e wiesz, i te tunele cz si pod starymi rdmiejskimi
budynkami - powiedziaa Stevie Rae - Ta sekcja jest czci sytemu tuneli.
- Ale nikt tu nie przychodzi i nie uywa tych tuneli z wyjtkiem Was, czy
nie?
- No c, nie w tej czci, poniewa kady myli, e one s stare, paskudne
i opuszczone.
- Moe, dlatego, e one s stare, paskudne i opuszczone - Afrodyta
wymamrotaa sarkastycznie. Zauwayam, e zlekcewaya fakt, i zakazaam
jej pi i zacza drug butelk wina.
- To nie prawda, e jest paskudny i opuszczony - odezwaa si Kramisha,
marszczc brwi na Afrodyt. - My tu jestemy i dekorujemy. Powinna wiedzie
o tym, bo wykorzystujemy twoj, zot, bez limitow kart kredytow na
zakupy.
- Chyba le uya czasu gramatycznego, jakby mwia o uywaniu jej
teraz? - Powiedziaa Afrodyta przebiegajc wzrokiem z Kramishy na Dariusa.
- Spjrz, znam ci czowieku, dopiero, co niefortunnie Skojarzya si ze
Stevie Rae, nie wspominajc ju, e jeste cakowicie zalana, wic nie cierpi
korzysta ze swoich umiejtnoci czerwonego adepta, ale jeli jeszcze raz si do
mnie odezwiesz zapomn o byciu mi i skopie ten twj kocisty tyek. Powiedziaa Kramisha.
- Czy moemy skupi si na zych typach ktrzy mog nas zje zamiast
kci sie ze sob? - Powiedziaam zmczona - Stevie Rae, czy inne tunele
przyczaj si do tych?
- Tak, ale s zamknite, bynajmniej powinny by tak jak wszystkie.
- Czy istnieje tylko jedno wyjcie z tego dziau do reszty tuneli
publicznych? - Spyta Darius.
- Znam tylko jedno, byo zablokowane przez potne metalowe drzwi. A co
z Wami? Nie znalelicie wicej? - Powiedziaa Stevie Rae.
- C, by moe - powiedzia Ant.
- By moe? - powiedziaa Stevie Rae.
- Badaem to i znalazem co, ale wejcie byo za mae nawet dla mnie,
wic nie zbadaem go. Miaem zamiar wrci i pogrzeba jak szufl, albo
przyprowadzi ze sob uminionego Johnny B, ale jeszcze tego nie zrobiem. 49

Osaczona

Johnny B umiechn si i napi dla nas. Zignorowaam go, ale bliniaczki


zachichotay z zachwytem.
- Wic, zasadniczo, mwicie, e poza wejciem przez magazyn, jest jeszcze
jedno, o ktrym wiemy na pewno, e czy te tunele z innymi? - Powiedziaam.
- Brzmi nawet waciwie - powiedziaa Stevie Rae.
- Zatem, ja radze ci kapanko oddelegowa dwch ochroniarzy - powiedzia
Darius. - Jednego przy wejciu do magazynu i jednego do tego znanego wejcia
do innej czci tunelu.
- Dobrze, brzmi jak dobry pomys - powiedziaam - Wezm pierwsz
zmian przy wejciu do magazynu - powiedzia Darius. - Erik ty powiniene
mnie zmieni. To jest najbardziej naraone na niebezpieczestwo miejsce, wic
w peni wyksztacony wampir powinien go pilnowa. - Erik skin gow.
- Zgoda.
- Jack i ja wemiemy pierwsz zmian, szczelnie zamkniemy wejcie do
rdmiejskich tuneli - powiedzia Damien. - Jeli nie macie nic przeciwko.
- Tak, moglibymy nawet zaplanowa jakie menu i zapisa, jakie rzeczy
potrzebujemy w kuchni - powiedzia Jack
- Brzmi dobrze - powiedziaam umiechajc si do Jacka i Damiena.
- Zgadzam si. Shaunee i Erin mogybycie zmieni ich na nastpnej
zmianie? - powiedzia Darius.
Bliniaczki wzruszyy ramionami.
- Dobrze - powiedziaa Erin.
- Dobrze. Uwaam, e rozsdnie bdzie jak nie bdziemy wysya
czerwonych adeptw do pilnowania wejcia za dnia. - powiedzia Darius.
- Hej, moemy skopa komu dup - odezwa si Johnny B, patrzc na
wszystkich jak atleta przepeniony testosteronem.
- To nie tak - powiedziaam, przypuszczaam, e Darius ma racj. Musimy pozwoli Wam spa w cigu dnia, ebycie mogli peni stra noc,
kiedy jestecie silniejsi. W ten sposb bdziecie silniejsi od stworw, ktre stan
przeciwko nam. - To, czego nie powiedziaam, to, to, e nawet gdyby Darius nie
poruszy dziennej kwestii czerwonych adeptw, ja wymyliaby co. Po prostu
nie chciaam by chroniona przez dzieci Stevie Rae dopki nie poczuj si
przy nich pewnie.
- Och, dobrze. Moemy tak robi. Mi odpowiada chronienie kapanki i jej
grupy - powiedzia Johnny B i pewny siebie puci do mnie oko.
Powstrzymaam si od przewrcenia oczami. Nawet bez problemw
czerwonych adeptw ostatni rzecz, jakiej potrzebowaam by kolejny gracz
50

Osaczona

footballowy w moim yciu. Moje oczy przelizgny si przez Erika i musiaam


zmusi si, aby nie pokaza miny winowajcy. Tak, on obserwowa na mnie.
wietnie. Przewanie ignorowa mnie od chwili, kiedy dostalimy si do tunelu i
wybra moment, gdy jaki inny facet zaczyna ze mn flirtowa, by gapi si na
mnie.
Jack podnis swoj rk tak jak robi to pilny ucze.
- Uh, mam pytanie
- Tak, Jack - powiedziaam.
- Gdzie my pimy?
- Dobre pytanie - odwrciam si do Stevie Rae. - Gdzie my pimy?
Johnny B odezwa si zanim Stevie Rae moga co odpowiedzie:
- Przypominam, jestem skonny podzieli si swoim kiem. Moje serce
jest zdolne do dzielenia si bardziej ni Kramishy.
- To nie twoje serce, chce si dzieli. - Powiedziaa Kramisha.
- Nienawidzisz mnie, dziecinko - powiedzia Johnny B prbujc (bez
powodzenia) brzmie wciekle.
Kramisha skierowaa swoje spojrzenie na niego.
- Jeste wariatem
- C mamy jakie piwory - wtrcia Stevie Rae brzmic jakby bya na
skraju zanicia. - Venus mogaby pokaza Zoey gdzie odpoczywa reszta
dzieciakw? Myl, e mog spa w czyim pokoju chc. - Przerwaa i
umiechna si ze znueniem do Kramishy. - Poza Kramishy, ktra nie podzieli
si swoim kiem.
- Ale moesz si zatrzyma w moim pokoju. Tak moe by. - powiedziaa
Kramisha. - Tylko nie na moim ku.
- Czy wszyscy posiadaj teraz swoje pokoje? - Nie mogam ukry
zaskoczenia w moim gosie. To wszystko stao si takie inne odkd byam
ostatni raz tutaj. Wtedy te dzieciaki mogy ledwie by nazwane
czekopodobnymi, a tunele byy ciemne, brudne i odraajce. Teraz pokj, do
ktrego si wepchnlimy by przytulny, wiato byszczao z naftowych lamp i
wiec, meble byy wygodne, oczywicie nowe, nawet byy uroczo dopasowane
poduszki na ku. To wszystko wygldao tak normalnie. Czy byam
niesprawiedliwa wyobraajc sobie, e byo z nimi co nie tak, bo byam
cholernie zmczona i ledwie mogam myle?
- Kady kto chcia swj pokj, ma go - odpowiedziaa mi Venus Naprawd nie trudno byo je tu zorganizowa. W tej czci tuneli jest mnstwo
maych lepych uliczek. Zmienilimy je w prawdziwe pokoje. Ja zdecydowanie
51

Osaczona

mam swj wasny pokj - umiechna si do Erika. Musiaam si upomnie, e


prawdopodobnie nie byoby etyczne przywoa ogie, aby spali jej wszystkie
wosy na gwce.
- Jest prawdopodobne, e wikszo nielegalnego alkoholu wysoko
procentowego zostaa tu zmagazynowana w czasach Prohibicji8 - powiedzia
Damien. - To jest logiczne, e wanie tutaj pod torami kolejowymi spokojnie,
potajemnie mona byo w nocy wyadowa towar.
- To byo ekstra i romantyczne - westchn Jack - Mam namyli cay 1920
rok, straty majtku, szafy grajce w kafejkach i gangsterzy. - Damien
umiechn si do Jacka z pobaaniem.
- W rzeczywistoci czas Prohibicji w Tulsie trwa dopiero od 1957 roku.
- Niewane. To nie jest takie romantyczne. To bardziej jak gejowski
Biblijny Pas na prochy. - Zachichota - Gej! Ha ha!
- Jeste zabawny i sodki. Wanie, dlatego ci kocham. - Powiedzia
Damien, pocaowa Jacka dokadnie w usta, co sprawio, e Cesarzowa zacza
szczeka radonie.
- Ok, wymiotuj - powiedziaa Afrodyta.
- Oh, mam jeszcze jedno pytanie - powiedzia Jack marszczc brwi na
Afrodyt. Kiedy Jack zacz unosi rk, powiedziaa.
- Tak, Jack. Co jeszcze?
- Gdzie robimy siusiu?
- Siusiu? Czy on naprawd powiedzia na gos siusiu? - Afrodyta
zachichotaa, a potem prychna. Zignorowalimy j.
- Spokojnie - powiedziaa Stevie Rae z olbrzymim ziewniciem. - Venus
moesz im pokaza?
- Macie azienk?
- Co? To by roboczy pion tunelu?
Venus umiechna si szyderczo przypuszczam, e to byo spojrzenie tyniewiesz-o-wszystkim.
- Mamy rzeczywicie azienk. Z prysznicem.
- Prysznic z gorc wod? - Powiedzia Jack z entuzjazmem.
- Oczywicie. Nie jestemy barbarzycami - powiedziaa Venus.
- Jak? - Spytaam.
- S w budynku dworca nad nami - powiedziaa Stevie Rae - Wykonalimy
dogbne badanie tego budynku. Ono jest zupenie bez wejcia, wic nikt nie
8

Prohibicja - czciowy lub peny zakaz produkcji i dystrybucji napojw alkoholowych. Najczciej
rozumie si pod tym pojciem okres w historii USA (lata 1920-1933).

52

Osaczona

moe tam wej, chyba, e wejciem z podziemia, wic my kontrolujemy, kto


przychodzi i wychodzi.
- I nie pozwalamy byle komu wchodzi. - Dodaa Venus, patrzc gronie
przez krtki czas.
Okey, szczerze, lubiam j z kad sekund coraz mniej i tym razem nie
miao to nic wsplnego z tym, e linia si do Erika.
- Ekskluuuuuzywny. Tak jakby mj lokal - powiedziaa Afrodyta, po czym
bekna.
- W kadym bd razie... - Stevie Rae wywrcia oczami na Afrodyt Badalimy na zewntrz dworzec i znalelimy dwie szatnie msk i damsk.
Pomylelimy, e nale do pracownikw dworca. Maj nawet tam sal
gimnastyczn. Dallas tam odpoczywa. - Opada zmczona na poduszki,
wskazujc Dallas gestem. - Id na przd i poka reszcie.
Dallas wzruszy nonszalancko ramionami, ale jego umiech wskazywa, e
wiedzia, e robi co super.
- Ja wanie znalazem sie wodn, ktra idzie do dworca i doprowadziem
j tu. Wszystkie rury byy w do dobrym stanie.
- Nie wszystko ty zrobie - powiedziaa Stevie Rae
Umiechn si do niej ponownie, a ja dostrzegam co miedzy nimi. Z
pewnoci Stevie Rae miaa podzieli si ze mn t wiadomoci pniej.
- Ja rwnie rozgryzem jak podczy elektryczno. Uruchomiem
jeszcze grzejniki na wod, a nastpnie dziki karcie kredytowej Afrodyty
dostalimy wyjtkowo dugie kable, dziki ktrym przecignlimy wiato do
starej czci tunelu. Troch pracy tu i tam, dziki, ktrej mamy gorc wod na
grze i prd na dole.
- No, no - Powiedzia Jack - To naprawd ekstra
- Imponujce - zgodzi si Damien
Dallas cigle si umiecha.
- Wic, chcecie uy tego udogodnienia, czy nie? - Powiedziaa Venus.
Sdz, e brzmiaa zrzdliwie, albo nawet sukowato byoby lepszym
okreleniem jej wypowiedzi.
- Tak! - powiedzia Jack - Z pewnoci mgbym, wzi gorcy prysznic
zanim udam si peni obowizki.
- Uh, jakie jest zaopatrzenie w produkty pielgnacji wosw tutaj? zapytaa Shaunee.
- Och dziewczyno. To bya pierwsza rzecz, za ktr si zabralimy, kiedy
wrcilimy tu z powrotem. Nie martw si, zajam si tym. - powiedziaa
53

Osaczona

Kramisha wstajc i czyszczc swj tyek bdcy w obcisych dinsach z


okruchw.
- Doskonale - powiedziaa Erin.
Trzymaam si na uboczu, kiedy wszyscy ruszyli gsiego wychodzc z
pokoju Stevie Rae.
- Hej, Z, przyjdziesz jeszcze kiedy do mojego pokoju? - Stevie Rae
wygldaa na wyczerpan, ale umiechaa si do mnie swoim starym
umiechem.
- Oczywicie - powiedziaam. Nasze spojrzenia przesuny si w kierunku
Afrodyty, ktra nadal siedziaa na brzegu ka, w poowie opierajc si o
Dariusa.
- Afrodyto, przynie sobie piwr. Przecie moesz te spa tutaj powiedziaa Stevie Rae.
- Dobrze, posuchaj. Za adn choler nie chce z tob spa. - Powiedziaa
stanowczo prbujc mwi wyranie po jej propozycji. - Nasze Skojarzenie nie
jest dobrym Skojarzeniem. Nie jestem lesbijk, a nawet, jeli bym bya to nie
jeste w moim typie.
- Afrodyto ja nie podrywam ci. To po prostu gupie - powiedziaa Stevie
Rae.
- Chce tylko eby o tym wiedziaa. Chciaabym eby wiedziaa take, e
zerw to cholerne skojarzenie w pierwszej chwili, gdy tylko dowiem si jak to
zrobi. - Stevie Rae westchna.
- Nie zrb czego, co sprawi bl kadej z nas. Ja miaam wystarczajco
duo blu przez jaki czas. - Suchaam wymiany zda midzy nimi z niekrytym
zainteresowaniem. Mam na myli, e zostaam Skojarzona z swoim ludzkim
chopakiem po przez czary krwi, wic wiedziaam co o byciu poczonym z
czowiekiem. Rwnie wiedziaam co o zerwaniu Skojarzenia, co mogo by
bardzo bolesne.
- Zoey czy zbyt wiele wymagam, aby przestaa si na mnie gapi! Wybucha Afrodyta, spojrzaam na ni z min winowajcy.
- Ja si nie gapie - skamaam.
- Niewane. Po prostu przesta.
- Skojarzenie jest nieistotne, moja piknoci - powiedzia Darius, kadc
delikatnie rk na ramieniu Afrodyty.
- To jest jednak dziwne - powiedziaa Stevie Rae. Darius umiechn si do
niej yczliwie.
- Jest wiele typw Skojarze.
54

Osaczona

- Dobrze, to nasz nie jest w typie pije twoj krem i uprawiam z tob seks
- powiedziaa Afrodyta.
- Oczywicie, e nie - powiedzia Darius i pocaowa j w czoo.
- Co znaczy, e moesz tu spa bez wkurzania si - powiedziaa Stevie Rae.
- Jeszcze raz powtarzam do diaba nie. Dodatkowo id na sub z
Dariusem - powiedziaa zdecydowanie Afrodyta, podnoszc do poowy pust
butelk wina z dziwnym pozdrowieniem pijaka.
- Darius musi pilnowa wejcia do tuneli. Nie musi do tego jeszcze
pilnowa Ciebie pijanej - powiedziaa jej Stevie Rae.
- Id z Dariusem - powtrzya wolno i uparcie
- Moe i ze mn - powiedzia Darius bez powodzenia prbujc
zatuszowa umiech - Zdobd dla niej piwr. Nie sdz eby sprawia duo
kopotw, a poza tym lubi, mie j blisko siebie.
- Nieduo kopotw? - Powiedziaam. Stevie Rae i ja podniosymy brwi.
Mog przysic, e jego mocno wyrzebione policzki zarumieniy si tylko
odrobin na rowo.
- On musi myle o innej Afrodycie. Jakiej my nie znamy - powiedziaa
Stevie Rae.
- Chodmy - powiedziaa Afrodyta stajc niepewnie na nogi. - Wiem gdzie
trzymaj te gupie piwory. Po prostu ignoruj je. - Prbowaa da nam komiczny
grymas niezadowolenia, ktry zmieni si w mskie beknicie, zapaa Dariusa
za rk i chwiejnym krokiem zacza wychodzi z pokoju, kiedy ja i Stevie Rae
si miaymy.
Zanim zdy zrobi unik przed kocem, Darius przez rami powiedzia do
Erika, o ktrym prawie zapomniaam, e znajdowa si w pokoju. Prawie.
- Erik przepij si, obudz ci przed drug zmian
- Brzmi niele. Ja bd... - Erik zawaha si.
- Pokj Dallasa jest w gbi tego tunelu. Zao si, e nie bdzie mie nic
przeciwko temu, e z nim zamieszkasz - powiedziaa Stevie Rae.
- Dobrze, tam bd - powiedzia Erik.
Darius przytakn.
- Kapanko sprawdziaby bandae na ranie Stevie Rae? Jeli wymagayby
zmiany to
- Jeli musz by zmienione to je zmieni - przerwaam. Do diaba. Ju
pomagaam wypchn strza z jej klatki piersiowej. Na pewno mogam zmieni
jej plaster z opatrunkiem, bez wariowania.
- C, jeli nie potrzebujesz mnie, po prostu we jakiego adepta
55

Osaczona

Zdanie wojownika zostaa przerwane przez mocne szarpnicie Afrodyty,


ktre wycigno go z pokoju. Po czym ona wsadzia gow w otwr drzwiowy.
- Dobrej szalonej nocy. Nie przeszkadzajcie nam - po czym znikna.
- Lepszy on ni ja - syszaam jak Erik wymamrota, kiedy obserwowa jak
koc opada na miejsce. Wcale nie prbowaam ukry swojego umiechu. Byam
zadowolona, e Erik wci nie by zainteresowany Afrodyt. Nasze oczy si
spotkay. Wolno umiechn si do mnie.

56

Osaczona

ROZDZIA SIDMY
- Nie, Wy dwaj idcie. Dogocie reszt. Ja tylko bd spa. - Powiedziaa
Stevie Rae obracajc si w swoj stron i zwijajc si ostronie.
Sycha byo zrzdliwe miauuuu i pulchna maa pomaraczowa kulka
sierci wpada do pokoju, wskakujc na ko Stevie Rae.
- Nala! - Stevie Rae podrapaa po gowie mojego kota. - Tskniam za
Tob.
Nala kichna na twarz Stevie Rae, a nastpnie zrobia trzy obroty na
poduszce obok jej gowy, kadc si i ponownie zaczynajc mrucze. Stevie Rae
i ja umiechnymy si do siebie.
Ok. SPECJALNA NOTATKA: Cesarzowa, ty Labrador Jacka jest
anomali. Stark wzi j ze sob, gdy przenosi si do naszej szkoy z Domu
Nocy w Chicago. Potem umar. Jack j przygarn. Nastpnie sta si nieumary,
ale oczywicie nie by sob, poniewa pierwsz rzecz jak zrobi byo
strzelenie strza do Stevie Rae. Z tego powodu Cesarzowa jest nadal z Jackiem.
Dodatkowo myl, e dzieciak naprawd si do niej przywiza.
W kadym razie, gdy nasza grupa ucieka z Domu Nocy, nasze koty i
Cesarzowa podyy za nami. Wic widzc Nal gniedc si wygodne na
posaniu poczuam si komfortowo, jak w domu, gdy przysza do pokoju Stevie
Rae dla mnie i Stevie Rae.
- Ty i Erik idcie. Wecie prysznic lub zrbcie cokolwiek - Powtrzya
pico Stevie Rae, gdy tulia si do Nali. - Nala i ja urzdzimy sobie ma
drzemk. Oh, moesz zapa reszt, gdy wyjdziesz na zewntrz, skrcisz w
lewo, a potem zatoczysz krg idc w praw stron. Wejcie do magazynw jest
przez pokj, w ktrym trzymamy lodwki.
- Hej, Darius powiedzia, e powinnam sprawdzi Twoje bandae. Przypomniaam jej.
- Pniej. - Ziewna nieznacznie. - S w porzdku.
- Ok, skoro tak mwisz - Staraam si nie okazywa ulgi jak poczuam.
Nie ma mowy, ebym kiedykolwiek miaa by kim przypominajcym
57

Osaczona

pielgniark. - Wypij si. Wrc niebawem. - Powiedziaam. Przysigam, e


zasna zanim ja i Erik przeszlimy przez koc zastpujcy drzwi.
Skrcilimy w nasze lewo i szlimy przez chwil nic nie mwic. Tunele
byy mniej odraajce ni kiedy byam tutaj ostatnio, ale to nie sprawiao, e nie
czuam klaustrofobii, nie byy rwnie jasne i przyjazne. Co kilka jardw byy
tam latarnie ustawione na czym, co wygldao jak tory kolejowe w cementowej
cianie gdzie na poziomie wzroku, ale wilgo wszystko wypenia. Nie
uszlimy daleko, gdy co zobaczyam ktem oka, wic zwolniam spogldajc
na ogromne cienie pomidzy latarniami.
- Co si dzieje? - Spyta delikatnie Erik.
Mj odek skurczy si ze strachu.
- Nie wiem, ja - Moje sowa si zaamay, jakby co z ciemnoci na mnie
eksplodowao. Otworzyam usta, by wrzasn, wyobraajc sobie zdziczaych
czerwonych adeptw, albo co gorszego, horror zwizany z Krukami
Przemiewcami. Ale otoczyy mnie ramiona Erika i pocign mnie z drogi
poowy tuzina nietoperzy, ktre przeleciay obok.
- One wystraszyy si Ciebie tak jak Ty ich. - Powiedzia zabierajc swe
ramiona ze mnie tak szybko, jak stworzenia nas miny.
Zadraam, starajc si zmusi swoje serce, by znowu regularnie bio.
- Ok, nie ma sposobu, eby wystraszyy si z mojego powodu, jak ja z ich.
Ehh. Nietoperze s szczurami ze skrzydami.
Gdy zaczlimy ponownie i Erik zachichota.
- Mylaem, e gobie byy szczurami ze skrzydami.
- Nietoperze, gobie, kruki - nie obchodzi mnie teraz ich rozrnianie.
adne trzepoczce rzeczy nie s moimi ulubiecami.
- Zgadzam si z Tob - Powiedzia umiechajc si do mnie. Jego umiech
nie pomg zwolni mojemu ttna, gdy szlimy dalej przysigam, e mogam
nadal czu ciepo jego rk dookoa moich ramion. Kilka krokw pniej
weszlimy do odcinka tuneli, ktry by tak niezwyky, e a zaskakujcy. Erik i
ja zatrzymalimy si, zaczynajc si rozglda.
- Wow, to jest wspaniae. - Powiedziaam.
- Taak, wow - Erik zgodzi si ze mn. - To musi by zrobione przez t
dziewczyn, Gerarty. Czy Stevie Rae nie przedstawiaa jej, jako artystki, ktra
dekoruje tunele?
- Tak, ale nie oczekiwaam czego takiego - Zapominajc o nietoperzach,
ledziam domi pikny, zoony wzr kwiatw, serc, ptakw, rnego rodzaju
wirw, splecionych razem, tworzcych jasno namalowan mozaik, ktra
58

Osaczona

wydawaa si oddycha yciodajn esencj i magi, pochodzc z tego maego


odcinka ponurej, klaustrofobicznej ciany.
- Ludzie, istoty ludzkie i wampiry zapaciliby fortun za tak sztuk. - Erik
nie doda, jeli wiat kiedy mgby si dowiedzie o czerwonych adeptach i
wampirach, ale ta niewypowiedziana myl zawisa w powietrzu midzy nami.
- Miejmy nadziej, e bd. - Powiedziaam. - Byoby mio, jeli czerwoni
adepci staliby si znani dla reszty wiata. - Dodatkowo, dodaam sama do siebie,
jeli wyszliby z zamknicia, moe moje uporczywe pytania o ich mocy i
skonnoci byyby prostsze do rozwizania. - W kadym razie, myl, e midzy
ludmi a wampirami powinny by lepsze stosunki - Dodaam.
- Tak jak midzy Tob i Twoim ludzkim chopakiem? - Zada to pytanie
cicho, bez odrobiny sarkazmu.
Napotkaam jego baczne spojrzenie.
- Ju nigdy nie bd z Heathem.
- Jeste pewna?
- Tak, jestem pewna - Powiedziaam.
- Ok, dobrze. - To byo wszystko, co powiedzia i ponownie zaczlimy i,
w milczeniu, zagubieni w swoich wasnych mylach.
Chwil po tym jak tunel zakrci powoli w prawo, co oznaczao, kierunek,
w ktrym przypuszczalnie mielimy poda, po naszej lewej zobaczylimy
ukowate wyjcie zakryte innym kocem. Ten by czarny ze sztucznego aksamitu,
ozdobiony tandetnym zdjciem Elvisa w biaym kombinezonie.
- To musi by pokj Dallasa.
- Tak przypuszczam.
Erik zawaha si tylko przez chwil, nastpnie przesun na bok koc i
rzucilimy okiem na pokj. Nie by bardzo duy i Dallas nie mia ka, tylko
par materacw uoonych jeden na drugim na pododze, ale mia jasno
czerwon kodr i pasujce czerwone poszewki na poduszki (pod kodr by
duy tucioch, ktrym jak zakadaam by picy Dallas), st, na ktrym leao
mnstwo rzeczy, lecz wiato nie byo dla mnie wystarczajco jasne, by widzie
dokadnie i komplet czarnych poduszkowych krzese. Na sklepionej cianie nad
kiem wisia plakat zmruyam oczy na niego, starajc si zobaczy.
- Jessica Alba w Miecie grzechu. Dzieciak ma wspaniay gust. Jest jedn z
najgortszych wampirzych aktorek - Powiedzia cicho Erik, eby nie budzi
Dallasa.
Nachmurzyam si na niego i pocignam koc z Elvisem tak, by zasun
drzwi.
59

Osaczona

- Co? On nie wisi w mojej sypialni. - Powiedzia.


- Po prostu dogomy reszt. - Powiedziaam i zaczam ponownie i.
- Hej - Powiedzia po kilku minutach martwej ciszy. - Jestem Ci duny
wielkie podzikowania.
- Mnie? Za co? - Popatrzyam na niego.
Napotka mj wzrok.
- Ocalia mnie przed zostaniem w rodku tego caego baaganu.
- Nie uratowaam Ci przed tym. Sam z nami przyszede z wasnej i
nieprzymuszonej woli.
Potrzsn swoj gow.
- Nie, jestem cakowicie pewny, e mnie uratowaa, poniewa bez Ciebie,
myl, e nie miabym adnej wolnej woli.
Zatrzyma si i dotkn mojej rki, delikatnie mnie odwracajc, bym staa
do niego przodem. Popatrzyam do gry w jego olniewajce bkitne oczy,
ktre byy obramowane jego Znakiem dorosego wampira, skomplikowanym
wzorem, ktry dawa wraenie maski, sprawiajc, e jego seksowne spojrzenie
Clarka Kenta-Supermana zamienio si w takie jak u Zorro, chorobliwie gorce.
Ale Erik by bardziej ni tylko super przystojny. Erik by utalentowanym,
szczerym miym chopakiem. Nienawidziam tego, e ze sob zerwalimy.
Nienawidziam, e to z mojego powodu zerwalimy. Niezalenie od
wszystkiego co si stao, chciaam ponownie by jego dziewczyn. Chciaam,
by ponownie mi zaufa. Tak cholernie za nim tskniam
- Naprawd za Tob tskni! - Zdaam sobie spraw, e wypaliam sowa, o
ktrych mylaam kiedy jego oczy si poszerzyy i jego seksowne usta si
uniosy.
- Jestem tutaj.
Mogam poczu jak moja twarz si rumieni w kadym kierunku od mojej
szyi ku grze i wiedziaam, e staam si promiennie, nieatrakcyjnie czerwona.
- Wic, to e tutaj jeste nie jest tym co miaam na myli. - Powiedziaam
nieprzekonujco.
Jego umiech si powikszy.
- Nie chcesz wiedzie jak mnie uratowaa?
- Tak, oczywicie. - Chciaabym mc ochodzi swoj twarz, eby troch
tego koloru buraka mogo znikn.
- Uratowaa mnie, poniewa zamiast zosta zahipnotyzowany moc
Kalony mylaem o Tobie.
- Mylae o mnie?
60

Osaczona

- Czy wiedziaa jaka bya zdumiewajca, gdy tworzya ten krg?


Potrzsnam gow, zapana przez blask jego niebieskich oczu. Nie
chciaam oddycha. Nie chciaam robi nic, co mogoby zniszczy to, co jest
midzy nami.
- Bya niesamowita - pikna, potna i pewna siebie. Bya wszystkim, o
czym mogem myle.
- Przeciam Twoj do. - To byo wszystko, co mogam powiedzie.
- Musiaa. To bya cz rytuau. - Podnis sw rk i odwrci j
wewntrzn czci doni do gry, wic mogam zobaczy cienkie yy, ktre
przeciam w miejscu pod jego kciukiem.
Bdziam delikatnie palcem po rowej linii.
- Nienawidz Ci rani.
Wzi moj do w swoj i j odwrci, wic szafirowe tatuae, ktre
pokryway moje wntrza doni byy widoczne. Nastpnie, wicej ni ja wanie
zrobiam, delikatnie kreli palcem po mojej skrze. Zadraam, ale nie zabraam
doni.
- Nie czuem adnego blu gdy przecinaa moj skr. Wszystkim co
czuem bya Ty. ar Twego ciaa. Sposb w jaki pachniesz. To jak si czujesz
w moich ramionach. To dlatego ten potwr na mnie nie wpyn. To dlatego nie
wierzyem Neferet. Ocalia mnie Zoey.
- Nawet po tym wszystkim co si midzy nami wydarzyo, moesz tak
mwi? - Moje oczy przepenione byy zami i musiaam szybko zamruga, by
powstrzyma je przed wypyniciem.
Patrzyam jak Erik bierze gboki wdech. Wyglda jak nurek, ktry
szykuje si do skoku z wysokiego, niebezpiecznego klifu. Nastpnie powiedzia
w popiechu.
- Zoey, kocham Ci. Wszystko, co si midzy nami wydarzyo nie zmienio
tego, nawet kiedy tego chciaem. - Uj moj twarz w swe donie. - Nie mogem
zosta uwiedziony przez Neferet albo zahipnotyzowany przez Kalon, poniewa
ju oszalaem dla Ciebie, byem zahipnotyzowany przez to, co do Ciebie czuj.
Nadal chc z Tob by Zoey, jeli tylko powiesz tak.
- Tak. - Wyszeptaam bez chwili wahania.
Wygi si i jego wargi napotkay moje. Otworzyam usta i
zaakceptowaam jego znajomy pocaunek. Jego smak by taki sam, jego dotyk
by taki sam. Przesunam moje rce w gr, dookoa jego szerokich ramion,
przywierajc mocno do niego, ledwo mogc uwierzy, e mi wybaczy, e nadal
mnie pragnie, wci mnie kocha.
61

Osaczona

- Zoey - Wymrucza naprzeciw moich ust. - Te za Tob tskniem.


Potem znowu mnie pocaowa i przysigam, e mnie odurzy. To byo inne
ni caowanie go wczeniej, zanim sta si cakowicie wampirem, zanim
straciam swoje dziewictwo z innym mczyzn. Teraz byo tak, jakby zna
sekret, ale ja w nim byam. Bardziej czuam jego jki ni je syszaam, i potem
poczuam take twardo i chd cian tunelu pod moimi plecami, gdy odwraca
mnie w swych ramionach i uwizi mnie w nich. Jedna z jego doni
powdrowaa na moje plecy, mocno przycisn mnie do siebie. Druga, czuam,
e zelizguje si w d mojego ciaa, zbierajc moj ceremonialn sukni i
poruszajc si po moim udzie zanim nie znalaz jej rbka, nastpnie jego palce
odnalazy drog do gry i pod spd, ciepo wbrew zimnu mojego nagiego ciaa.
Nagie ciao?
Plecy przycinite do ciany tunelu?
Szukajc w ciemnoci?
I uderzya mnie najgorsza z myli: Czy Erik myla, e jak uprawiaam sex
(raz) to teraz jest otwarty sezon na przelatywanie Zoey? Ah, cholera!
Nie zamierzaam tego robi. Nie tutaj. Nie w taki sposb. Do diaba, nawet
nie wiedziaam, czy jestem gotowa to ponownie zrobi. Ten jeden jedyny raz,
gdy uprawiaam seks zakoczy si fatalnie i by najwikszym bdem mojego
ycia. Definitywnie nie zmieni mnie w jaki typ nimfomanki.
Naparam na klatk piersiow Erika i odcignam swoje usta od jego.
Wydawao si, e nie ma nic przeciwko. Obecnie, zaledwie to zauwaa. Tylko
porusza biodrami (w znaczeniu erotycznym) przede mn i przysuwa swoje
wargi do mojej szyi.
- Uh Erik, prosz przesta. - Powiedziaam tracc dech.
- Ummm tak dobrze smakujesz.
Brzmia tak seksownie i by podniecony, e przez chwil byam
zdezorientowana, nie wiedzc czego naprawd chc. To znaczy, chciaam
znowu z nim by, by cakowicie gorcy, znajomy i
Wanie zaczam si z nim relaksowa, gdy ujrzaam w przelocie co nad
jego ramieniem. Sparaliowa mnie strach, gdy zdaam sobie spraw, e to co
ma oczy wiecce gbok czerwieni, migoczce w morzu ciemnoci, ktre
wydaway rozlewa i wi si w powietrzu jak duch, nie tworzcy nic poza
ciemnoci.
- Erik. Przesta. Teraz. - Popchnam mocno jego klatk piersiow i
potkn si w poowie kroku. Moje serce szaleczo bio, odwrciam si szybko,
wic mogam stan naprzeciw z czym, co byo za nim. Nie byo tam
62

Osaczona

czerwonych oczu patrzcych na mnie wilkiem, ale przysigam, e widziaam


atramentow czer bez czarnych cieni. Gdy zamrugaam i skupiam mj wzrok
upiorno znikna, nie zostawiajc nic oprcz Erika i mnie w ciemnych,
cichych tunelach.
Nagle z przeciwnego kierunku usyszaam skrzypienie butw o beton i
zastygam w gbokim wdechu przygotowujc si na przywoanie
jakiegokolwiek elementu krgu, ktrego bd potrzebowa, by zwalczy t
now anonimow osob, kiedy Kramisha wysza spokojnie z cienia. Rzucia
Erikowi dugie, rozwane spojrzenie i powiedziaa.
- Chopaczku, pracujesz, tu w tunelu? Cholera! Grasz w jak gr!
Erik odwrci si do niej, gdy tuli mnie pod swym ramieniem. Nie
musiaam patrze na niego w gr, by wiedzie, e na jego twarzy pojawi si
delikatny umiech. Erik by naprawd dobrym aktorem. Twarz, ktr pokaza
Kramishy bya cakowicie opanowana z waciw iloci seksownego umiechu
zostae przyapany.
- Hej Kramisha. - Powiedzia gadko.
Z drugiej strony masz mnie. Mogam ledwie sta, nie mwic ju o
mwieniu. Wiedziaam, e moja twarz bya czerwona jak burak, a usta
wyglday na potuczone i wilgotne. Do diaba, prawdopodobnie wygldaam na
potuczon i mokr.
- Kramisha, widziaa co tam w tunelu? - Wskazaam podbrdkiem w
kierunku cienia za nami, zdolna jedynie brzmie jak p-porno gwiazda bez
tchu.
- Nie, dziewczynko, widziaam tylko Ciebie i Twojego chopaka sscego
twoja twarz - powiedziaa szybko Kramisha. Zastanawiaam si, czy nie
powiedziaa tego zbyt szybko.
- Aww! Czy Erik i Z obejmowali si? To sodkie! - Pozornie znikd, Jack
nagle zmaterializowa si za Kramish, Cesarzowa szczekaa i warczaa obok
niego.
- Z, nie wiruj. Prawdopodobnie widziaa wicej tych nietoperzy powiedzia Erik, ciskajc moje rami uspokajajco, zanim przytakn Jackowi.
- Hej, Jack. Mylaem, e bdziesz bra teraz gorcy prysznic.
- Tak, ale przyszed pomc mi wzi jakie rczniki i inne rzeczy powiedziaa Kramisha. - I tak, to zdecydowanie dziwne tutaj. Nie zadzieraj z
nami, jeli my z nimi nie zadzieramy. - Potem ziewna i zrobia powanie
imponujce rozcignicie, ktre spowodowao, e wygldaa jak dugi, szczupy,

63

Osaczona

czarny kot. - Jeli jestecie tutaj, moe pomoglibycie Jackowi wzi rzeczy do
prysznicw, a ja zdrzemn si troch?
- Nie ma problemu. Chtnie pomoemy - powiedziaam, odzyskujc gos i
czujc si jak kretynka, pozwalajc nietoperzom wyskakujcym z ciemnego
tunelu prawie przestraszy mnie. Jejku, naprawd potrzebuj snu. - Erik i ja
szlimy wanie do azienki.
Kramisha obdarzya nas dugim, powolnym spojrzeniem, ktre nie byo
mniej znane, bo bya pica.
- Uh-huh. Wygldacie, jakbycie szli do azienki.
Czuam jak si znowu rumienie.
Odwrcia si i mylaam, e idzie do (dziwacznej) ciany tunelu po
prawej, za ni, ale zamiast tego, znikna w nim. Potem usyszaam zapalana
zapak, a migoczca latarnia owietlia sekcj tuneli, tylko troch mniejszy
pokj ni Dallas. Kramisha powiesia latarni na szpikulcu, a potem spojrzaa
przez rami na nas.
- Wic na co czekacie?
- Oh, tak, ok - powiedziaam.
Jack, Cesarzowa, Erik i ja przesunlimy si obok Kramishy, by spojrze
na ten nowy pokj. Naprawd mia pki zbudowane na kwadratowych,
cementowych cianach i wyglday jak porzdna szafa. Spojrzaam na schludna
stert zoonych rcznikw i dziwnie wystarczajco puszystych szlafrokw,
ktre Cesarzowa wywszya.
- Czy ten pies jest czysty? - Zapytaa Kramisha.
- Damien mwi, e pyszczek psa jest czystszy ni usta czowieka powiedzia Jack, klepic wielki, ty eb labradora.
- Nie jestemy ludmi - powiedziaa Kramisha. - Wic moesz trzyma jej
wielki, mokry nos z dala od tych rzeczy?
- W porzdku. Ale sprbuj zapamita, e przesza traum i jej uczucia
mona atwo zrani.
Podczas gdy Jack przycign Cesarzow Cesarzowado siebie i
przeprowadza z ni powan konwersacj o trzymaniu nosa z dala od rzeczy, ja
patrzyam na sterty rzeczy.
- Huh. Kto wie, e wszystko tu jest?
- Afrodyta - powiedziaa Kramisha, kiedy wypeniaa nasze ramiona
rzeczami z frotte. - Zapacia za to. Albo pienidzmi ze zotej karty jej matki.
Nie uwierzyaby, e te wszystkie rzeczy mona zamwi z Pottery Barn, jeli

64

Osaczona

masz nielimitowany kredyt. To zdecydowao raz na zawsze o mojej przyszej


karierze.
- Naprawd? A co chcesz robi? - zapyta Jack. Cesarzowa usiada
grzecznie obok niego, trzyma ramiona wycignite do wypenienia przez
rczniki i szlafroki.
- Bd pisark, jedn z tych bogatych. Ktra ma nielimitowana zota kart.
Wiecie, e ludzie inaczej Ci traktuj, kiedy masz tak?
- Taa, tak myl. Widziaem jak w sklepie ludzie podlizuj si
Bliniaczkom - powiedzia Jack. - Ich rodziny te maj duo pienidzy. Wyszepta ostatnia cz, jakby to by wielki sekret, a nie by. Wszyscy
wiedzieli, e rodzice Bliniaczek byli bogaci. Okay, nie tak bogaci jak Afrodyty,
ale jednak. Kupiy mi buty na urodziny, ktre kosztoway czterysta dolarw. To
byo zdecydowanie za drogie dla mnie.
- No c. Zdecydowaam, e lubi takie podlizywanie. Wic takie bd
mie. Ok, wystarczy ju tych rzeczy. Chodcie. Pjd z Wami kawaek, ale
kiedy dotr do swojego pokoju, padn. Jack, potrafisz znale drog do
prysznicw, czy nie?
- Yep - powiedzia.
Szlimy wzdu tunelu, podajc nim i zakrcajc na prawo. Nastpne
zasonite drzwi, do ktrych doszlimy byy przykryte poyskujcym pasem
fioletowego jedwabiu.
- Tutaj jest mj pokj. - Kramisha widziaa jak si gapi na wspaniay
materia maskujcy zastpujcy drzwi i umiechna si. - To kurtyna z Pier
One. Nie dostarczaj ich, ale uznaj nielimitowane zote karty.
- wietny kolor - powiedziaam, mylc jak kretyskie to byo z mojej
strony, wyobraa sobie potwory w kadym cieniu, kiedy miejsce byo
udekorowane Pier One.
- Dziki, lubi pewne kolory. S wan czci dekoracji. Chcecie
zobaczy mj pokj?
- Tak - powiedziaam.
Kramisha spojrzaa z Jacka na Cesarzow.
- Jest przeszkolona w siusianiu?
Jack wzdrygn si.
- Oczywicie. Jest cakowit dam.
- Lepiej, eby bya - Kramisha wymruczaa, potem pocigna kurtyn na
bok i zrobia wdziczny, teatralny gest woln rk. - Moecie wej na moj
przestrze.
65

Osaczona

Pokj Kramishy by dwukrotnej wielkoci ni Stevie Rea. Miaa dwie


latarnie i mnstwo zapachowych, zapalonych wiec, ktre uderzay wieym
zapachem cytrusw. Oczywicie niedawno pomalowaa ciany na jasny kolor
limonki. Jej meble byy w ciemnym drewnie - ko, szafa, stolik przy ku i
biblioteczka. Nie miaa adnych krzese, ale uoone w stosy dookoa pokoju
wielkie satynowe poduszki, jaskrawo fioletowe i rowe, ktre pasoway do
narzuty na ku. Po jednej jego stronie leao kilka ksiek, z zakadkami, albo
otwartych, jakby bya w rodku czytania ich wszystkich w tym samym czasie.
Zauwayam, e pord ksiek w biblioteczce, leay takie, ktre miay na
grzbiecie znaczek Dewey Decimal. Karmisha zauwaya na co patrz.
- Centralna Biblioteka w rdmieciu. Maj otwarte w weekendy do bardzo
pna.
- Nie wiedziaem, e biblioteka pozwala na wypoyczenie tylu ksiek na
raz - powiedzia Jack.
Kramisha powiedziaa nerwowo.
- Nie pozwalaj. Nie technicznie. Nie jeli nie zrobiby czego takiego,
czy takiego z ich mylami. Zwrc je wkrtce jak dostan si do Borders i kupi
swoj wasn - dodaa.
Westchnam i dodaam popenianie zodziejstwa w bibliotece do listy w
mojej gowie, ktre czerwoni adepci powinni przesta robi, kiedy w mylach
uzupeniaam te ukaranie si za ze zachowanie. Kramisha zdecydowanie
wygldaa na winn zwinicia tych ksiek z biblioteki. Czy dzieciak, ktry
wci ma potworne tendencje bdzie martwi si o nieistotne zodziejstwo? Nie,
nie, nie, do diaba, nie, powiedziaam sobie, automatycznie wdrujc do ka,
by przeczyta niektre tytuy ksiek. Bya tu wielka kopia kompletnej pracy
Shakespearea, ale rwnie ilustrowana ksika w twardej oprawie Jane Eyre,
ktra leaa na ksice nazwanej The Silver Metal Lover, napisanej przez Tanith
Lee. Bya tam rwnie edycja w twardej oprawie Dragon-flight, Anne
McCaffrey, leca obok Thug-A-Licious, Candy Licke i G-Spot autora, ktry
nazywa si Norie. Te trzy ksiki byy otwarte i wyglday na ekstremalnie
obrzydliwie ogromne. Totalnie ciekawa, odoyam stos rcznikw na jaskrawo
rowej narzucie ka, podniosam Thug-A-Licious i zaczam czyta na
otwartej stronie. Przysigam, e moja siatkwka zacza piec, od gorca sceny.
- Ksika porno. Podoba mi si - powiedzia Erik znad mojego ramienia.
- Um, to moje badania - Kramisha szybko wyszarpna ksik z moich
palcw, rzucajc spojrzenie Erikowi. - I odprowadz Was do drzwi, nie
potrzebujecie pomocy.
66

Osaczona

Czuam jak moja twarz robi si znowu gorca i przytaknam.


- Hej nieze wiersze - usyszaam jak mwi Jack. Szczliwy, e przerywa.
Popatrzyam na to, co pokazuje Jack i zobaczyam kilka plakatw przyklejonych
na gorcy klej na zielonej cianie Kramishy. Byy wypenione wierszami,
wszystkie napisane tym samym zawiym pismem, ale rnymi kolorami
fluorescencyjnych magicznych markerw.
- Podobaj Ci si? - powiedziaa Kramisha.
- Tak, s wietne. Naprawd lubi poezj - powiedzia Jack.
- S moje. Napisaam je - powiedziaa Kramisha.
- artujesz? Mylaem, e s z ksiki, albo co w tym rodzaju. Jeste
naprawd dobra - powiedzia Jack.
- Dziki, powiedziaam Wam, e bd pisark. Sawn, bogat ze zot
kart.
Niejasno usyszaam, e Erik doczy do dyskusji. Caa moja uwaga
skupia si na jednym krtkim wierszu, napisanym na czarno na czerwonym
plakacie.
- Napisaa ten te? - Zapytaam, nie dbajc, e przerwaam ich dyskusj o
tym, kto jest lepszy Robert Frost czy Emily Dickinson.
- Napisaam je wszystkie - powiedziaa. - Zawsze lubiam pisa, ale odkd
zostaam Naznaczona robi to czciej i czciej. Po prostu przychodz do mnie.
Mam nadziej, e bd moga napisa co wicej ni tylko wiersze. Lubi je, ale
poezja nie przynosi zyskw. Widzicie, badam kariery w Centralnej Bibliotece
rwnie, bo wiecie, e jest do pna otwarta. W kadym razie poeci nie
- Kramisha - -przerwaam jej - kiedy napisaa ten? - Mj odek
wywrci si, a usta stay si suche.
- Napisaam je wszystkie jakie par dni temu. No wiecie, odkd Stevie
Rae spowodowaa, e nasze odczucia wrciy. Zanim to nastpio nie mylaam
o niczym oprcz jedzenia ludzi. - Umiechna si przepraszajco i podniosa
jedno rami.
- Wic ten napisaa - ten na czarno - jakie par dni temu? - Wskazaam
wiersz.
Cienie w cieniu
Wyczekuje w snach
Skrzyda czarne jak Afryka
Ciao mocne jak gaz
Wyczekuje
67

Osaczona

Wezwania Krukw.9
Jack spojrza, jakby czyta go pierwszy raz.
- O, Bogini! - Usyszaam Erika jak te wstrzymuje oddech, po
przeczytaniu wiersza.
- To atwe. To jest ostatni, jaki napisaam wczoraj. Byam - Jej sowa
wypady z niej, kiedy zrozumiaa nasz reakcj. - O cholera! On jest o nim!

Shadows in shadows
He watches through
dreams
Wings black as Africa
Body strong as stone
Done waiting
The ravens call.

68

Osaczona

ROZDZIA SMY
- Co skonio Ci do napisania tego? - Zapytaam, wci zerkajc na czarne
sowa.
Kramisha ciko usiada na swoim ku, nagle wygldajc niemal na tak
wyczerpan jak Stevie Rae. Potrzsaa swoj gow tam i z powrotem, tam i z
powrotem sprawiajc, e jej pomaraczowo - czarne wosy wiy si dookoa jej
gadkich policzkw.
- To po prostu do mnie przyszo, jak wszystkie rzeczy, ktre napisaam.
Rzeczy po prostu przychodz do mojej gowy i nastpnie je zapisuj.
- Jak mylisz, co to znaczy? - Zapyta Jack, poklepujc j agodnie po
ramieniu podobnie jak klepie Cesarzow (ktra leaa zwinita w kbek przy
jego stopach).
- Naprawd nie chc o tym myle. To do mnie przyszo. Napisaam to. To
wszystko. - Przestaa mwi, spogldajc do gry na plakat i nastpnie patrzc
szybko nieobecnym wzrokiem, jakby to, co zobaczya j przerazio.
- Czy wszystkie wiersze napisaa po dniu, gdy Stevie Rae przesza
Przemian?
Przeniosam swoj uwag na inny wiersz. Byo tam par haiku10.
Oczy obserwuj zawsze
Cienie wrd cieni czekaj
Czarnych pir upadku
Wpierw zaakceptowany, pokochany
Nastpnie zdradzony - poniony
Sodk niczym groszki szykuje zemst11.
10

Haiku - japoska forma poetycka. Haiku jest zwizane z filozofi zen, ktra w sztuce zakada
operowanie paradoksem, subtelno, estetyczny minimalizm i wyzbycie si wasnego ja. Najlepsze haiku czsto
wiadomie nie pozwalaj na jakkolwiek konkretn interpretacj, a jednak pozostawiaj w odbiorcy ulotne,
refleksyjne odczucie, ktre chcia przekaza poeta.

69

Osaczona

- Sodka bogosawiona Nyks. - Zszokowany gos Erika doszed zza mnie,


zbyt cichy, by go usysze.
- Wszystkie s o nim.
- Co znaczy Sodk niczym groszki? - Jack zapyta Kramishy.
- Wiesz nadziewane groszki. Uwielbiam nadziewane groszki. Powiedziaa.
Erik i ja chodzilimy dookoa pokoju Kramishy. Im wicej czytaam, tym
bardziej skrca si mj odek.
Uczynili
le
Jak atrament z zepsutego pira
Odrzucony z powodu kogo innego
Wyczerpany
Ale powrci
Odziany w noc
Pikny jak krl
Ze sw krlow
Krzywd
Uczyni prawem
Niepodwaalnym12

11

Eyes watching always


Shadows in shadows they wait
A black feather falls
First accepted, loved
Then betrayed - spit in the face
Vengeance sweet like dots
12
They done
Wrong
Like ink from a busted pen
Thrown away cause of someone else
Used up
But he come back
Dressed in night
Fine as a king
With his queen
The wrong
Made right
So right

70

Osaczona

- Kramisha, co mylaa, piszc ten ostatni wiersz? - Zapytaam j,


wskazujc na ostatni, jaki przeczytaam.
Ponownie wzruszya ramionami.
- Zgaduj, e wymyliam go, kiedy mylaam o tym jak wydostalimy si
z Domu Nocy, a nie powinnimy. To znaczy, wiem, e lepiej dla nas jest pod
ziemi, ale to nie w porzdku, e tylko Neferet o nas wie. Jest zego rodzaju
Wysz Kapank.
- Kramisha, czy moesz zrobi mi przysug i przepisa dla mnie wszystkie
te wiersze?
- Mylisz, e baagani, prawda?
- Nie, nie myl, e baaganisz. - Zapewniam j majc nadziej, e moje
instynkty mnie nie zawodz i nie bdz znowu w ciemnoci. - Myl, e
zostaa obdarowana przez Nyks. Chc tylko by pewna, e uywamy Twojego
daru we waciwy sposb.
- Myl, e ona jest kandydatk na Wampirz Laureatk Poezji i
przewysza umiejtnociami naszego ostatniego poet. - Powiedzia Erik.
Popatrzyam na niego ostro, a on wzruszy ramionami i szeroko si umiechn.
- To bya tylko taka myl, to wszystko.
Ok, nawet, jeli mylenie o Lorenie sprawiao, e czuam si
niekomfortowo, zwaszcza jeli Erik by jedynym, ktry zacz ten temat
poczuam prawidowo jego stwierdzenia gboko w moim wntrzu, co mwio
wicej na temat prawdziwej natury Kramishy, ni moja wyczerpana niepewno
i moja najwidoczniej nadwraliwa wyobrania mwia mi. Nyks wyranie daa
nam znak przez tego dzieciaka. Co do diaba. Jestem jedyn Wysz Kapank
jak mamy. Mog wygosi owiadczenie.
- Kramisha, zamierzam ogosi Ci nasz pierwsz Laureatk Poezji.
- Coooooo!? artujesz sobie?? artujesz, prawda?
- Nie artuj. Jestemy nowym typem grupy wampirw. Jestemy
cywilizowan now grup wampirw, a to oznacza, e potrzebujemy Laureata
Poezji. Jeste nim.
- Uh zgadzam si z Tob Z i w ogle, ale czy Rada nie musi zagosowa
na nowego Laureata Poezji? - Powiedzia Jack.
- Tak i mam czonkw mojej Rady tutaj ze sob. - Zdaam sobie spraw, e
Jack mwi o Radzie Nyks, ktra zarzdzaa wszystkimi wampirami i ktrej
Dyrektork bya Szekina. Ale ja te mam Rad, Rad Prefektw, uznan przez
szko, skadajc si ze mnie, Erika, Bliniaczek, Damiena, Afrodyty i Stevie
Rae.
71

Osaczona

- Kramisha ma mj gos - Powiedzia Erik.


- Spjrz, to praktycznie oficjalne. - Powiedziaam.
- Taa! - Krzykn wesoo Jack.
- To szalony pomys, ale mi si podoba. - Promieniowaa Kramisha.
- Wic przepisz dla mnie te wiersze zanim pjdziesz spa, okej?
- Tak, mog to zrobi.
- Chod Jack. Nasza Laureatka Poezji potrzebuje si przespa. - Powiedzia
Erik. - Hej, moje gratulacje Kramisha.
- Tak, wielkie gratulacje - Powiedzia Jack, ciskajc Kramish.
- Idcie std wszyscy. Mam robot do wykonania. Nastpnie bd moga
odpocz. Laureatka Poezji musi si stara, wyglda jak najlepiej.
Powiedziaa wyszukanie Kramisha, koczc dwuwierszem. Erik i ja
wyszlimy za Jackiem i Cesarzow z pokoju Kramishy i poszlimy w d tunelu.
- Czy wiersze naprawd byy o Kalonie? - Powiedzia Jack.
- Myl, e tak. - Powiedziaam. - Te tak mylisz? - Zapytaam Erika.
Pokiwa ponuro gow.
- O mj Boe! Co to oznacza? - Powiedzia Jack.
- Nie mam pojcia. W tym jest udzia Nyks. Mog to poczu. Proroctwa,
ktre otrzymujemy s w formie wiersza. Teraz to? To nie moe by zbieg
okolicznoci.
- Jeli to jest dzieo Bogini, to musi by jaki sposb, w jaki to moe nam
pomc. - Powiedzia Erik.
- Tak, te tak myl.
- Musimy si tylko dowiedzie jak. - Powiedzia Erik.
- Wic bdziemy potrzebowa kogo z wikszym mzgiem ni mj powiedziaam.
Nastpia krtka przerwa, a potem wszyscy troje powiedzielimy
jednoczenie.
- Damien. - Straszne cienie, nietoperze i moje obawy o czerwonych
adeptach poszy chwilowo w zapomnienie, gdy podaam w d tuneli z
Erikiem i Jackiem.
- Drzwi do magazynu s tutaj. - Jack kierowa nas przez zaskakujco
domow kuchni do bocznego pokoju, ktry by oczywicie spiarni, jednak
mog si zaoy, e wiem, dlaczego by odnowiony, byo tam wicej napojw
ni paczek chipsw i pudeek patkw zboowych, teraz przyniesionych. Na
caej jednej cianie znajdoway si schludnie zwinite, uoone obok siebie,
jedne na drugich puszyste piwory i poduszki.
72

Osaczona

- Wic to jest droga do magazynu? - Wskazaam na drewniane schody


rozcignite w rogu skadu i prowadzce na gr do otwartych drzwi.
- Tak, to one. - Powiedzia Jack.
Jack poszed pierwszy a ja podyam za nim, wsadzajc moj gow do
gry do rzekomo opuszczonego budynku. Moim pierwszym wraeniem bya
ciemno i kurz rozpraszany w cigu paru minut przez co, co wygldao jak
efekt stroboskopowych wiate i byskw z nagej jasnoci przedostajcej si
przez zabite deskami okna i drzwi. Kiedy usyszaam trzask pioruna,
zrozumiaam, e pamitaam, co Erik powiedzia o wikszoci przechodzcych
burzy z piorunami, ktre nie s niezwyke dla Tulsy, nawet we wczesnym
styczniu.
Ale to nie by normalny dzie i nie mogam pomc, ale wierzyam, e to
take nie jest normalna burza z piorunami.
Zanim rozejrzaam si dookoa wycignam swj telefon komrkowy z
torebki. Otworzyam go. Brak zasigu.
- Mj take nie dziaa. Nie odkd tutaj przybylimy. - Powiedzia Erik.
- Mj si aduje na dole w kuchni, ale wiem, e Damien sprawdza go, gdy
tu dotarlimy i take nie mia sygnau.
- Wiecie, e za pogoda moga rozwali wierze. - Powiedzia Erik w
odpowiedzi z osabiajco zmartwion min, co przynajmniej tak odebraam. Pamitacie t wielk burz miesic temu albo wicej? Mj telefon nie dziaa
cae trzy dni.
- Dziki za starania, ebym poczua si lepiej, ale ja tylko po prostu nie
wierz, e to jest naturalne zjawisko.
- Tak, wiem. - Powiedzia cicho.
Wziam gboki wdech. C, naturalne czy nie, zamierzamy sobie z tym
poradzi i zaraz nie bdzie piekielnych rzeczy, ktre moemy zrobi podczas
naszej izolacji w tym miejscu. Na zewntrz szaleje burza i jeszcze nie jestemy
gotowi, by si z tym zmierzy.
Wic pierwsza sprawa.
Wyprostowaam rce i rozejrzaam si dookoa. Wyszlimy w maym
pokoju, ktry mia p ciany a nastpnie bankomat jak okno wycite w
prawdziwej cianie, uzupenione mosinymi kratami z przodu. Szybko
zdecydowaam, e to musiaa by kasa zajezdni. Stamtd weszlimy do
olbrzymiego pomieszczenia. Podoga bya marmurowa i w pmroku nadal
wygldaa gadko jak maso. ciany byy dziwne, tak myl. Wszystkie byy
szorstkie i ogoocone od podogi, a do wysokoci okoo stopy albo nawet
73

Osaczona

ponad moj gow i nastpnie dopiero tam zaczynay si dekoracje. Byy


zamazane przez kurz, czas i zaniedbanie. Nad wszystkim wisiay pajczyny
(ehh... Najpierw nietoperze, a teraz pajki!), ale jaskrawe kolory starego Art
Deco byy nadal widoczne, mozaiki opowiadajce historie o rdzennych
mieszkacach Ameryki, stroiki z pir, koska skra i grzywa.
Spojrzaam dookoa na skorodowane pikno i pomylaam tu mona by
stworzy wspania szko. To miejsce byo due i pene wdziku, jak wiele
budynkw w rdmieciu Tulsy, zawdziczajcych wygld zwikszonemu
zainteresowaniu farbami olejnymi i popularnemu w 1920 stylowi Art Deco.
Zagubiona w mylach o tym, co kiedy tutaj mogo by, przeszam przez puste
lobby, zerkajc dookoa, zauwaajc przedpokj, ktry rozciga si z tego
duego pokoju, prowadzc do innych, zdumiona, e jest ich wystarczajco duo,
by pomieci kilka klas do nauki. Wybralimy jeden z tych korytarzy, bdcy
lep uliczk zakoczon szerokimi podwjnymi szklanymi drzwiami. Jack
wskaza na nie gow.
- To sala gimnastyczna. - Wszyscy spojrzelimy na zniszczone przez czas
szko. W p mroku mogam tylko rozrni zarysy ksztatw, ktre wyglday
jak wielkie pice bestie ze wiata zmarych. - Tam s drzwi do przebieralni dla
chopakw. - Jack wskaza na zamknite drzwi znajdujce si po prawej stronie
sali gimnastycznej. - A tam s damskie.
- Ok, wic zamierzam i pod prysznic. - Powiedziaam nieprzekonujco. Erik czy mgby z Jackiem powiedzie Damienowi o wierszach Kramishy?
Powiedz mu, e gdyby potrzebowa ze mn o nich porozmawia bd w pokoju
Stevie Rae. - Na szczcie brzmiaam na pic, przynajmniej od paru godzin. Jeli to moe zaczeka, wszyscy si spotkamy i sprbujemy wymyli, co to
moe znaczy, kiedy ju odpoczniemy. - Przesunam rczniki i szlafroki, ktre
ciskaam, wic mogam przetrze moj zaspan twarz.
- Musisz odpocz Z. Nie przejdziesz przez to wszystko i nie bdziesz
normalnie funkcjonowa bez snu. - Powiedzia Erik.
- Tak, jeli Damien nie bdzie czuwa na obowizkowym dyurze ze mn,
bd ba si zasn. - Powiedzia Jack i jakby dla potwierdzenia wasnych sw
ziewn.
- Bliniaczki niebawem Ci zastpi. - Umiechnam si do Jacka. - Tylko
wytrzymaj do tego czasu. - Mj umiech si poszerzy tak, by obj te Erika Wkrtce Ci zobacz. Was obu.
Zaczam si odwraca i Erik dotkn mojej rki, by mnie zatrzyma.
- Hej, znowu jestemy razem. Czy nie?
74

Osaczona

Napotkaam spojrzenie Erika i poprzez jego udawany, pewny siebie


umiech dostrzegaam jego wraliwo. Nie zrozumiaby, jeli bym mu
powiedziaa, e musz z nim porozmawia o, c, seksie zanim si zgodz, by
znowu z nim by. To mogoby zrani jego ego tak jak i jego serce i wtedy
wrciabym tam gdzie byam wczeniej, obwiniajc si o to, e byam
powodem, dla ktrego jestemy osobno.
Wic powiedziaam prosto.
- Tak, znowu jestemy razem.
Sodka wraliwo rozbysa w pocaunku, ktry zoy na moich ustach.
Nie byo obmacywania i podania, jakbymy mieli zaraz uprawia seks, to by
zwyky caus. By gorcy, delikatny i cieszyam si z tego pocaunku
przypiecztowujcego nasz zwizek, i to sprawio, e si rozpynam.
- Przepij si troch. Wkrtce Ci zobacz. - Wyszepta. Szybko pocaowa
mnie w czoo, a nastpnie on i Jack zniknli w drzwiach mskiej szatni.
Przez chwil staam tylko patrzc na zamknite drzwi i rozmylajc. Czy
myliam si, co do zmiany Erika? Czy nie zrozumiaam, co kryo si za jego
pasj w tunelach? Poza tym, ju nie jest adeptem. Przeszed pen Przemian w
dorosego wampira. To sprawio, e sta si mczyzn, nawet, jeli nadal mia
dziewitnacie lat, tak jakby mia mniej ni tydzie temu, zanim si Przemieni.
Moe wzrost napicia seksualnego midzy nami by normalny, a nie
spowodowany tym, e myla, e jestem teraz potworem, bo straciam swoje
dziewictwo. Erik by mczyzn, powtarzaam sobie w mylach. Wanie si
dowiedziaam po katastrofie z Lorenem Blake, e bycie z mczyzn jest inne
ni bycie z chopakiem czy adeptem. Erik by cakowicie Przemienionym
wampirem, tak jak Loren. Te myli poruszay moje ciao nerwowo. Tak jak
Loren nie byo szczeglnie dobr analogi. A Erik zdecydowanie nie by
Lorenem! Erik nigdy by mnie nie wykorzysta albo okama. Erik przeszed
Przemian, ale nadal by Erikiem, ktrego znaam a moe nawet kochaam.
Naprawd nie powinnam si stresowa i martwi o to. Ta sprawa z seksem
moga zadziaa. To znaczy, porwnujc ze staroytnym niemiertelnym
czowiekiem przychodzcym po nas, Neferet majc szko w swych zych
szponach, sprawiajc, e wariowaam czy wraz z czerwonymi adeptami
nadejdzie co dziwacznego czy moe nie, Babcia bya w piczce, a paskudne
Kruki Przemiewcy siay spustoszenie w Tulsie, bez wzgldu na wszystko Erik
mg prbowa naciska mnie na uprawianie z nim seksu i to powinno by
przerw od stresu albo ostatecznie wakacjami. Powinno tak by?

75

Osaczona

- Z. Tu jeste. Czy mogaby wyj? - Erin wystawia gow zza drzwi


damskiej szatni. Bya tam olbrzymia chmura pary wodnej powiewajca dookoa
niej i mogam zobaczy, e miaa na sobie tylko biustonosz i majtki (oczywicie
pasujce do siebie, od Victoria Secret).
Z pewnym wysikiem wypchnam Erika na skraj swojego umysu.
- Przepraszam przepraszam ju id. - Powiedziaam i pospieszyam do
szatni.

76

Osaczona

ROZDZIA DZIEWITY
Dobra, branie grupowego prysznica z dziewczynami majcymi
powinowactwo z wod i ogniem byo przeyciem przechodzcym z
niezrcznego przez interesujce do cakiem cholernie miesznego.
Po pierwsze to byo niezrczne, poniewa, c, nawet, pomimo e
wszystkie jestemy dziewczynami, nie przywykymy do miejskich prysznicy.
Te jednak nie byy a tak okropnie barbarzyskie. Byo okoo tuzina natryskw
(jasnych, byszczcych i wygldajcych na nowe - jestem pewna, e
podzikowania nale si Kramishy albo Dallasowi lub obojgu, z pomoc zotej
karty Afrodyty.) Kady z nich umieszczony by jeden obok drugiego, by
oddzielony jedynie ciank. Nie byo tu adnych drzwi, zason prysznicowych
ani nic podobnego. Waciwie przy kadym byy porcze, wic przypuszczam,
e byy tu wczeniej zasony, ale ju dawno znikny. Oh, kabiny toalet maj
drzwi, nawet, jeli nie miay zamknicia. Wic to byo krepujce by nag z
przyjacimi na pocztku. Ale wszystkie jestemy dziewczynami, hetero
dziewczynami, wic nie byymy zainteresowane nawzajem swoimi biustami,
niewane jak trudno to poj facetom, wic niezrczna cz nie trwaa dugo.
Dodatkowo, cae pomieszczenie wypenia gsta para wodna, dajca poczucie
prywatnoci.
Po tym jak wybraam kabin i co z uroczego asortymentu produktw do
kpieli oraz pielgnacji wosw, zaczam si namydla i uderzyo mnie to jak
bardzo jest tu wszystko zaparowane. A nienaturalnie. Nienaturalno
wynikaa z tego, e wszystkie, nawet te niezajte natryski wyrzucay z siebie
strugi gorcej wody, powodujc unoszenie si gorcej mgy, gstej jak dym.
Hm......
- Hej! - Wysunam gow z kabiny, prbujc dojrze Bliniaczki pod ich
prysznicami. - Robicie co z wod?
- Huh? - Powiedziaa Shaunee, wycierajc pian z oczu. - Co?

77

Osaczona

- To. - Machnam rkami powodujc, e gsta mga dookoa mnie


zafalowaa. - To wszystko nie wyglda, jakby dziao si bez pomocy pewnych
osb, ktre wiedz jak manipulowa wod i ogniem.
- My? Panna Woda i Panna Ogie? - Powiedziaa Erin. Ledwo widziaam
czubek jej blond gowy przez mg. - Co ona moe mie na myli, Bliniaczko?
- Wierz, i nasza Z zakada, e wykorzystaymy nasze podarowane nam
przez Bogini powinowactwo do czego tak samolubnego jak wytworzenie
gstej, ciepej, sodko pachncej mgy, by pomoga nam w zrelaksowaniu si po
tym okropnym dniu - powiedziaa Shaunee z niewinnym umiechem.
- Czy byybymy zdolne do tego, Bliniaczko? - Zapytaa Erin.
- Absolutnie tak, Bliniaczko. - Odpara Shaunee.
- Wstyd si, Bliniaczo. Wstyd. - Powiedziaa Erin z udawan
surowoci, poczym obie pogryy si w bliniaczym chichotaniu.
Zmruyam na nie oczy, ale zrozumiaam, e Shaunee miaa racj. Mga
miaa sodkich zapach. Przypomniaa mi wiosenny deszcz, przepeniony
wieym zapachem kwiatw i trawy, i nie byo tu ciepo, dlatego, e woda bya
gorca, jak w leniwy dzie na play. Prawda bya taka, e pomieszczenie byo
czasami owietlane przez byskawice, na zewntrz rozszalaa si burza, nawet,
mimo, e grzmiao niekomfortowo gono, Bliniaczki stworzyy zupenie
balsamiczn atmosfer.
Wic teraz nadchodzi ta interesujca cz.
- Hej, wysyacie chocia troch tego klimatu do ani facetw? - Zapytaam
szorujc wosy.
- Nie ma mowy - powiedziaa szczliwa Shaunee.
- Ani troch. - Przytakna Erin.
Umiechnam si do nich.
- Jak to dobrze by dziewczyn
- No, nawet, jeeli musimy bra razem prysznic nago w czym, co wyglda
jak koski boks. - Powiedziaa Erin.
Zachichotaam.
- Koski boks. Myl dziewczyny, e to czyni was zrzdami.
- Zrzdy! My? - Powiedziaa Erin.
- Oh nie, czy ona wanie nazwaa nas zrzdami - powiedziaa Shaunee.
- Bra j! - Wrzasna Erin i skierowaa swoje donie na mnie, powodujc,
e woda laa na mnie ze wszystkich stron.
Oczywicie to ani troch nie bolao, wic chichotaam jeszcze bardziej.

78

Osaczona

- Ugotuj j, Bliniaczko! - Powiedziaa Shaunee, pstrykajc palcami, moja


skra staa si nagle bardzo, bardzo ciepa. Tak bardzo, e para w moim boksie
podwoia si.
Pomidzy chichotami udao mi si wyszepta.
- Wietrze, przybd do mnie - i natychmiast poczuam otaczajc mnie
moc. Obracaam palcami w ogarniajcej mnie mgle, powiedziaam: - Wietrze,
odelij to wszystko z powrotem do Bliniaczek! - Potem cignam usta i
delikatnie dmuchnam w kierunku Bliniaczek. Z potnym odgosem mga,
ciepo i woda zawirowaa wok mnie raz, dwa i poleciay wprost na
Bliniaczki, ktre piszczay i miay si, prbujc mi odda. Oczywicie nie
mogy wygra. To znaczy, no dalej! Mog przywoa pi ywiow, ale to bya
komiczna wersja wodnej wojny na poduszki, ktra przemoczya nas do suchej
nitki, a od miechu odebrao nam oddech.
W kocu zawarymy rozejm. Dobra, cilej mwic, to ja sprawiam, e
Bliniaczki wrzeszczay: Poddajemy si! Poddajemy si! kilka razy, a
askawie zaakceptowaam ich poddanie si. Cudownie byo wlizgn si w
mikkie frotowe szlafroki i poczu si czystym jak za i picym.
Rozwiesiymy nasze ubrania na boksach, poczym przywoaymy wod i mg,
eby oczyciy nasze ubrania, pniej kazaam wiatru z ogniem je wysuszy.
Potem nasza trjka ruszya z powrotem do tuneli, ignorujc trzaski i grzmoty
pokazujce, co si dzieje na zewntrz, byymy bezpieczne przez fakt, e otacza
nas ziemia i chronice nas wampiry, ktre nie daway nikomu szansy, eby si
do nas podkra.
Powiedziaabym, e Stevie Rae bya martwa dla wiata, kiedy wrciam do
pokoju, ale ta fraza przeraaa mnie. Jak na moje nerwy bya martwa, albo
prawie martwa, zbyt wiele razy. Musiaam to przyzna. Przeszam obok niej na
paluszkach i przystanam, aby upewni si, e oddycha zanim zajm swoj
stron ka i swobodnie przykryj si. Nala podniosa gow i prychna na
mnie, wyranie niezadowolona, e jest niepokojona, ale wepchna si do mnie i
zwina na mojej poduszce, zostawiajc jedn ma, bia apk na moim
policzku. Umiechnam si do niej i, czysta, ciepa, i bardzo, bardzo zmczona,
natychmiast zapadam w sen.
Miaam ten okropny koszmar, ktry przenis mnie z powrotem w prd
czasu. Miaam nadziej, e odtwarzanie wszystkiego, co si zdarzyo w cigu
ostatnich kilku godzin, bdzie jak liczenie owiec i moe pomoe ponownie
zanurzy si w penym nadziei nie. Ale byo to bezuyteczne. Byam zbyt
przeraona Kalon i tym, co przypuszczam, e bd musiaa nastpnie zrobi.
79

Osaczona

Moja komrka leaa na stoliku obok ka, wziam j eby zobaczy


godzin, 2.05 po poudniu. wietnie, spaam zaledwie trzy godziny. Nie
zastanawiaam si nad tym, e czuj si jakbym miaa piasek w oczach.
Brzowy napj. W najgorszym wypadku potrzebuj brzowego napoju.
Ponownie sprawdziam jak Stevie Rae, zanim opuciam pokj, tym razem
bdc ostron, by nie obudzi jej. Zwina si na swojej stronie ka,
delikatnie pochrapujc, wygldaa na dwunastolatk. Ciko byo wyobrazi
sobie j z czerwonymi, krwistymi oczami, gronie warczc, i wpijajc si w
Afrodyt z takim zapaem, e skojarzyy si ze sob. Westchnam, czujc jak
bardzo cay wiat ciy mi. Jak miaam poradzi sobie z tym wszystkim,
zwaszcza, kiedy dobrzy czasami wygldali na zych, a li wygldali tak
tak
Obrazy Starka i Kalony przeszy przez mj umys, sprawiajc, e poczuam
si okropnie zagubiona i zestresowana.
Nie, powiedziaam sobie stanowczo, pocaowaa Starka, kiedy umiera.
By innym dzieciakiem zanim Neferet namieszaa mu w gowie, musisz o tym
pamita. Dzielisz koszmary z Kalon. Czas. To wszystko naprawi.
Fakt, e w moim koszmarze Kalona upiera si, e to ja byam A-y by po
prostu szalony. To nie bya prawda. Jasne, czuam do niego pocig, ale dziaa
tak praktycznie na wszystkich. Dodatkowo, ja byam sob, a A-ya bya, c,
glin dopki kobiety Ghigua nie tchny w ni ycia i nie day jej kilku
specjalnych darw. Musz wyglda tak jak ona, dziwne, powiedziaam sobie.
Moe nazwa mnie A-ya tylko po to, eby namiesza mi w gowie. To wydaje
si bardziej prawdopodobne, zwaszcza, jeeli Neferet co nieco mu o mnie
opowiedziaa.
Nala ulokowaa si z powrotem na poduszce obok Stevie Rae, ponownie
mruczc z zamknitymi oczami. Oczywicie, aden senny potwr ju si nie
czai, poniewa Nala byaby wtedy przestraszona. Zadowolona, chocia z tego,
zaczam j drapa po gwce, a ona otworzya oczy, a potem czmychna przez
drzwi do korytarza.
W tunelach panowaa absolutna cisza. Byam zadowolona, e naftowe
latarnie wci wiec; ciemno i ja nie byymy obecnie w dobrych stosunkach.
Przyznam, e nawet zamylona miaam oko na wszystkie cienie, nietoperze, i
ca reszt. Otuchy dodawao mi bycie w przytulnym podziemiu, z dala od
owietlonych wiatem ksiyca k z drzewami i siedzcymi na nich cieniami.
Zadraam. Nie. Nie myl o tym.

80

Osaczona

W drodze do kuchni zatrzymaam si przy wejciu Kramishy i po cichu


zajrzaam do rodka. Mogam si tylko domyle, e to jej gowa znajduje si na
rodka ka pord purpurowej kodry oraz rowych poduszek. Bliniaczki
spay w piworach ze swoim nienawistnym kotem Belzebubem, zwinitym na
pododze pomidzy nimi.
Zasoniam po cichu kotar, nie chcc obudzi Bliniaczek dopki nie
nadejdzie ich kolej na objcie warty. Obecnie, powinnam zapa mj brzowy
napj i uwolni Damiena i Jacka i powiedzie im, by pozwolili spa
Bliniaczkom.
Zdecydowanie nie mam ju zamiaru zapa na jaki czas w sen (ilu tam
letni sen). Dobra, artuj. Tak myl.
W kuchni nie byo nikogo. Jedynym cichym dwikiem byo mie
szumienie lodwki. Kiedy otworzyam drzwi lodwki doznaam szoku, przez co
odrzucio mnie do tyu. Caa lodwka bya wypeniona woreczkami z krwi.
Powanie. Oczywicie do ust napyna mi lina.
Zatrzasnam drzwi z trzaskiem.
Rozwayam wszystko ponownie i z powrotem otworzyam lodwk.
miao chwyciam jedn torebk. Nie mog spa. Byam pod du presj. Zy
facet bdcy gupim, niemiertelnym anioem nawiedza mnie, i nazywa
imieniem martwej dziewczyny z gliny. Spjrzmy prawdzie w oczy,
potrzebowaam czego wicej ni brzowego napoju, eby przetrwa dzie.
Znalazam noyczki w grnej szufladzie jednej z szafek, zanim mogam
poczu si winna lub obrzydzona sam sob, rozciam woreczek i
przystawiam go sobie do ust.
Wiem, wiem. Wysiorbanie krwi jakby bya soczkiem z kartonika brzmi
kompletnie wstrtnie, ale bya przepyszna. Nie smakowaa jak krew, albo,
chocia nie bya tak miedziana, czy sona jak to krew zwykle smakowaa zanim
zostaam Naznaczona. Bya przepyszna i elektryzujca jak rzadki, wymienity
mid zmieszany z winem, (jeli lubicie wino) i Red Bullem (chyba nawet lepiej
smakowaa). Mogam poczu jak rozprzestrzenia si w moim ciele, dajc mi
zastrzyk energii, ktry przegoni czajcy si terror mojego snu.
Zmiam pusty woreczek i wyrzuciam go do kosza stojcego w rogu
pomieszczenia. Pniej chwyciam butelk z piwem oraz paczk serowych
Doritos. Przez krew miaam okropny oddech. Tak jak po Doritos w sumie na
niadanie.

81

Osaczona

Zdaam sobie spraw, e po pierwsze: nie wiem gdzie s Damian i Jack, i


po drugie: musz zadzwoni do Siostry Mary Angeli i dowiedzie si jak czuje
si babcia.
W porzdku, wiem, e to dziwaczne, e dzwoni do zakonnicy. Jeszcze
dziwniej brzmi, e powierzyam ycie babci zakonnicy. Dosownie. Ale ta caa
dziwno zatrzymaa si, kiedy poznaam Siostr Mary Angel, przeoon
Sistr Benedyktynek w Tulsie. Poznaam j, kiedy zdecydowaam, e adepci
powinni si bardziej udziela spoecznie. Waciwie Dom Nocy by w Tulsie
wicej ni pi lat, ale byo tak, jakbymy byli na swojej wyspie, czy co w tym
rodzaju. W kadym bd razie, kiedy dwaj profesorzy zostali zamordowani,
Szekina zgodzia si z pomysem pomocy charytatywnej spoeczestwu, dopki
bd chroniona. To wanie wtedy Darius zy si z moja grup. Wic wybraam
Street Cats, no c z powodu tych wszystkich kotw w Domu Nocy, to po
prostu miao sens.
Siostra Mary Angela i ja przypadymy sobie do gustu od razu kiedy si
poznaymy. Jest fajna, religijna, mdra, i tolerancyjna. Myli nawet, e Nyks
jest po prostu jeszcze jednym wcieleniem Marii Dziewicy (Maryja jest bardzo
wana dla Sistr Benedyktynek). Przypuszczam, e moglibycie powiedzie, e
ja i Siostra Mary Angela zostaymy przyjacikami, i kiedy babcia trafia do
szpitala po ataku Krukw Przemiewcw to wanie Siostr Mary Angel
poprosiam, aby przy niej bya i chronia j przed kolejnym atakiem. Kiedy
rozptao si cae pieko w Domu Nocy, Neferet zabia Szekin, Stark postrzeli
Stevie Rae, Kalona powsta, a Kruki Przemiewcy urosy w si, to wanie
Siostra Mary Angela zabraa babci w bezpieczne miejsce pod ziemi.
Albo tylko przypuszczalnie zabraa babci i reszt sistr, by ukry si pod
ziemi. Nie rozmawiaam z ni od ostatniej nocy, kiedy nasze poczenie zostao
zerwane.
Tak jak ju mwiam, musz zadzwoni do Siostry Mary Angeli,
oczywicie zakadajc, e mj telefon bdzie dziaa i istnieje jeszcze sie
komrkowa, pniej pj w kierunku Damiena i Jacka, by ich zwolni.
Odkrywajc, e mogabym zabi dwa ptaki za jednym zamachem, obraam
ciek do tuneli, kierujc si w stron wejcia do Dariusa. On wiedzia jak
dosta si do chopakw i mg prawdopodobnie uzyska dostp do sieci
komrkowej w piwnicy - chyba, e naziemny wiat pogry si w totalnej
apokalipsie i sie komrkowa zostaa odcita na zawsze. Dobrze, e krew, ktra
mnie wypenia, nastawia mnie optymistycznie, bo perspektywa odraajcego

82

Osaczona

wiata (zupenie nie fajnego) jak z filmu Jestem Legend nie wygldaa za
szczliwie.....
Po kolei. Wszystko pojedynczo. Najpierw dowiem si jak czuje si babcia.
Potem zmieni Damiena i Jacka. Nastpnie sprbuj znale sposb, by przej
przez ten okropny koszmar.
Pamitam gos mrocznego anioa i sposb, w jaki sprawia mi bl i
przyjemno dotykajc mnie i nazywajc swoj mioci. Wyrzuciam ten rodzaj
myli ze swojego umysu. Bl nie mg sprawia przyjemnoci. To, co czuam
byo tylko snem, i tak jak mwi definicja sowa sen (czy koszmar) s
nieprawdziwe. Wic zdecydowanie nie byam mioci Kalony.
Potem zrozumiaam, e zdenerwowanie przenikno moje ciao,
zauwayam, e dziao si tak, gdy tak dziaa na mnie Kalona. Kiedy byam
zajta myleniem o nim, prawie cakiem zignorowaam podwiadomo
napicia w moim ciele. Bicie mojego serca przyspieszyo. Mj odek
wywrci si na drug stron. Ogarno mnie przeraajce uczucie, e jestem
obserwowana. Obrciam si spodziewajc si ujrze maego nietoperza
trzepoczcego skrzydami. Ale nie byo tu niczego poza martw cisz i
owietlonym naftowymi latarniami rozcigajcym si za mn korytarzem.
- Kompletnie wirujesz. - Powiedziaam do siebie gono.
Jakby przez si moje sowa, latarnia najbliej mnie zgasa.
Przeszy mnie dreszcze, i zaczam si wycofywa z tunelu, uwanie
obserwujc wszystko, co mogo by wicej ni tylko moj wyobrani.
Wpadam na metalow drabin przyspawan do ciany, ktra prowadzia w gr
do magazynu. Oszaamiajca ulga opanowaa mnie, kiedy znalazam si na
kocu tuneli. Zaczam apa rwnowag trzymajc puszk piwa w jednej rce
oraz paczk Doritos na niadanie w drugiej. Ju miaam zacz si wspina,
kiedy silna, mska rka wycigna si z gry w moim kierunku i przez ni
prawie wyzionam ducha.
- Tutaj, podaj mi piwo i chipsy. Zlecisz na tyek prbujc trzyma je i
drabin.
Moje spojrzenie powdrowao w gr, aby zobaczy umiechajcego si do
mnie Erika. Przeknam szybko i odpowiedziaam mu penym entuzjazmu
Dziki! podajc mu piwo i chipsy, co uczynio moj drog na gr o wiele
atwiejsz.
W piwnicy byo o kilka stopni chodniej ni w tunelach, co dobrze
wpyno na moj wystraszon i zarumienion twarz.

83

Osaczona

- Podoba mi si, e nadal si przeze mnie rumienisz. - Powiedzia Erik


gaszczc mj gorcy policzek.
Prawie wyrwao mi si, e przestraszyy mnie cienie w tunelach, ale
mogam sobie wyobrazi sobie jak si mieje i oskara mnie znowu o
naskakiwanie na nietoperze. Co jeli jestem przewraliwiona z powodu tego
snu? Czy naprawd chciaam powiedzie Erikowi, lub komukolwiek, o Kalonie?
Nie.
Zamiast tego powiedziaam:
- Zmarzam tu, i wiesz, e nienawidz si czerwieni.
- Temperatura szalenie spada w cigu ostatnich kilku godzin. Na zewntrz
szykuje si lodowa zawierucha. Wiesz, uwaam, e wygldasz uroczo z tymi
rowymi policzkami.
- Jestecie z babci jedynymi osobami na wiecie, ktre tak uwaaj. Powiedziaam umiechajc si niechtnie do niego.
- C, umiecio mnie to w dobrym towarzystwie. - Zachichota Erik
sigajc po chipsa, a ja rozejrzaam si po piwnicy. Wszdzie byo cicho, ale nie
tak strasznie jak w gupich tunelach. Krzeso Erika stao tu przy zejciu na d,
obok niego staa oprniona do poowy butelka Mountain Dew (fuj!) i,
niespodzianka Drakula Brama Stokera, z zakadk okoo poowy. Uniosam
brwi.
- Co? Poyczyem to od Kramishy. - Umiecha si troch winnym
rodzajem umiechu, ktry sprawia, e wyglda jak may, uroczy chopiec. Dobra. Przyznaj. Byem zaciekawiony ksik odkd powiedziaa mi, e to
jedna z twoich ulubionych. Jestem dopiero w poowie, wic nie mw mi, co si
wydarzy.
Umiechnam si do niego, pochlebiao mi, e czyta Drakul tylko ze
wzgldu na mnie.
- Oh, prosz. - Prbowaam. - Wiesz jak si koczy. Wszyscy wiedz jak
si ksiki kocz. - Naprawd kochaam to, e Erik by tym duym, wysokim,
gorcym, szarmanckim facetem, ktry czyta wszystkie gatunki ksiek i oglda
stare filmy Gwiezdnych Wojen. Mj szeroki umiech powikszy si. Wic, podoba ci si?
- Tak, podoba mi si. Chocia tak naprawd nie spodziewaem si tego. Jego umiech odzwierciedla mj. - Mam namyli, no wiesz. Ksika jest do
staromodna, z tym przedstawianiem wampirw, jako potworw.
Moje myli skieroway si na Neferet, ktr uwaaam za potwora w
piknym przebraniu, i moim pytaniu o czerwonych adeptw, ktre pozostao bez
84

Osaczona

odpowiedzi, ale odcignam moje myli od tego wszystkiego, nie chcc, aby
ciemno zakcia te chwile z Erikiem. Skupiajc uwag na Drakuli
powiedziaam:
- C, tak, sdz, e Drakula jest potworem itd., ale zawsze jest mi go al.
- al ci go? - Oczywicie Erik by zaskoczony. - Z, on jest czystym zem.
- Wiem, ale on kocha Min. Jak co tak zego moe zna mio?
- Hej! Jeszcze tak daleko nie jestem! Bez takich szczegw!
Zmruyam na niego oczy.
- Erik, musisz wiedzie, e Drakula ugania si za Min. Ugryz j i zacza
si jej przemiana. To przez Min, hrabia jest cigany...
- Stop! - Powiedzia Erik, miejc si chwyci mnie i zakry mi usta. - Nie
artowaem. Nie chc, eby powiedziaa mi jak to si koczy.
Moje usta byy przykryte jego doni, ale wiedziaam, e moje oczy
umiechaj si do niego.
- Jeli obiecam zabra do, obiecasz e bdziesz grzeczna?.
Skinam gow.
Powoli odsoni moje usta, ale nie zrobi adnego ruchu, aby si ode mnie
odsun. Czuam si dobrze bdc blisko niego. Przyglda mi si, z resztkami
umiechu w kcikach ust. Mylaam o tym, jaki jest gorcy i jak si ciesz, e
jestemy znowu razem.
- Chciaaby, ebym ci powiedziaa jak chciaabym, eby ksika si
skoczya? - Zapytaam.
Unis brwi.
- Jakby chciaa? Czyli nie powiesz mi jak si naprawd koczy?
- Z rk na sercu. - Odruchowo pooyam do na sercu. Stalimy tak
blisko siebie, e wierzchem doni musnam jego klatk piersiow.
- Powiedz mi - jego gos sta si niski i pocigajcy.
- Chciaabym, eby Drakula nikomu nie pozwoli stan pomidzy nim a
Min. Powinien j ugry, uczyni j takim jak on, pniej zabraaby j daleko i
mogliby cieszy si szczliwym yciem po wieczne czasy.
- Poniewa s tacy sami i nale do siebie - powiedzia.
Spojrzaam w niezwykle bkitne oczy Erika i zobaczyam, e wszelkie
arty z nich znikny.
- Dokadnie, nawet, jeeli co zego wydarzyo si w ich przeszoci.
Musieli sobie wybaczy ze rzeczy, myl, e potrafili.
- Wiem, e potrafili. Myl, e kiedy dwojgu ludzi zaley na sobie,
wszystko mog sobie wybaczy.
85

Osaczona

Oczywicie Erik i ja nie mwilimy o fikcyjnych postaciach ze starej


ksiki. Mwilimy o sobie, sprawdzajc czy mogoby to zadziaa midzy
nami.
Musiaam wybaczy Erikowi, eby by dla mnie taki okropny po tym jak
nakry mnie z Lorenem. By okropny, ale prawda bya taka, e ja zraniam go o
wiele bardziej zanim on zrani mnie - nie tylko z powodu Lorena. Kiedy
zaczam si spotyka z Erikiem, byam nadal zwizana z Heathem, moim
ludzkim chopakiem. Erik by wkurzony, e spotykam si z nim i Heathem
jednoczenie, ale wierzy, e wrc na ziemi i zrozumiem e Heath by czci
mojego starego wiata, mojego starego ycia, i nie bdzie pasowa do mojej
przyszoci tak jak Erik.
Erik mia racj. Teraz, kiedy Skojarzenie z Heathem zostao zerwane, co
wiedziaam na pewno, poniewa mielimy kilka dni temu bardzo brzydk scen
w Charlie's Chicken. Popeniam radykalny bd idc z Lorenem do ka, co
skutkowao efektem domina robicym baagan w wielu aspektach mojego ycia.
Jeden wielki baagan, mia jedn zalet - zerwanie mojego Skojarzenia z
Heathem, a on jasno da mi do zrozumienia e nie chce mnie nigdy wicej
widzie. Jasne, ostrzegam Heatha przed Krukami i Kalon, powiedziaam mu
eby zabra siebie i rodzin w bezpieczne miejsce, ale pomidzy mn i Heathem
wszystko jest skoczone, tak jak pomidzy mn a Lorenem (zanim zosta
zabity), jest tak jak powinno by.
Kontynuowaam przygldajc si Erikowi.
- Wic podoba ci si moja wersja Drakuli?
- Podoba mi si zakoczenie. To, w ktrym oboje s wampirami i maj
szczliwe, wieczne ycie i zwaszcza to, e wybaczyli sobie bdy przeszoci.
Cigle umiechajc si Erik pochyli si i pocaowa mnie. Jego usta byy
ciepe i mikkie, smakoway jak Doritos i Mountain Dew, co nie smakowao tak
okropnie jak moglibycie pomyle. Jego rce owiny si wok mnie,
przycigajc mnie bliej do niego, co pogbio pocaunek. Czuam si tak
dobrze w jego ramionach. Tak dobrze, e zdoaam wyczy dzwonek
alarmowy w racjonalnej czci umysu, kiedy jego donie zelizgny si na mj
tyek. Ale kiedy przycisn mnie do siebie jeszcze mocniej, ocierajc si
intymnymi czciami, pikna mga, ktra mnie ogarna, kiedy zacz zacza
si rozmywa. Lubiam jak mnie dotyka. Ale nie podobao mi si to uczucie, e
jego dotyk sta si nagle zbyt agresywny, zbyt natarczywy, zbyt ona jest moja,
chc jej i mam zamiar mie j teraz.
Musia to wyczu, bo cofn si i pomau si do mnie umiechn.
86

Osaczona

- Wic, co robisz tu na grze?


Zamrugaam, zdezorientowana natychmiastow zmian. Zrobiam may
krok do tyu i chwyciam moje piwo, z krzesa, na ktrym je zostawi. Wziam
duy yk, i zebraam si w cao. W kocu udao mi si powiedzie:
- Oh, ja, uh, przyszam porozmawia z Dariusem i sprawdzi czy moja
komrka bdzie dziaa. - Signam po ni do kieszeni i trzymaam j jak
kretynka. Gapic si widziaam trzy zielone kreski. - Tak! Wyglda na to, e
dziaa!
- C, deszcz zmieni si w ld nie tak dawno temu, nie syszaam te
adnych grzmotw. Jeli nie bdzie kolejnej fali tej kiepskiej pogody moe uda
si zachowa zasig. Mam nadziej, e to dobry znak.
- Ja te, sprbuj zadzwoni do siostry Mary Angeli i sprawdzi, co z
babci. - Sowa wypyway ze mnie znaczne atwiej. Kiedy rozmawialimy
przygldaam si Erikowi. Wyglda tak mio i normalnie, tak jak zazwyczaj.
To, co stao si z Lorenem uczynio mnie zbyt wraliw. Widziaam, e chce
posa mi pytajce spojrzenie, dlatego szybko dodaam: - Wic, gdzie jest
Darius?
- Zastpiem go wczeniej. Obudziem si i nie mogem zasn,
pomylaem, e przyda mu si troch dodatkowego odpoczynku, bo w zasadzie
jest ca nasz armi.
- Afrodyta nadal jest w rozsypce?
- Stracia przytomno. Darius zaj si ni i zabra j std. Kiedy si
obudzi bdzie mie morderczego kaca. - Brzmia na zadowolonego. - Mia spa
w pokoju Dallasa. Poszed niedawno, wic moe nie bdziesz musiaa go
budzi.
- C, tak naprawd chciaam przekaza instrukcje Damienowi i Jackowi.
Nie mogam spa, wic pomylaam, e zmieni ich i dam odpocz
Bliniaczkom.
- Ok, to proste. Mog ci powiedzie jak ich znale. Nie s daleko od
wejcia do magazynu.
- Dobrze, nie chc niepokoi Dariusa skoro teraz odpoczywa. Masz racj.
Nasza armia potrzebuje snu. - Urwaam, po czym dodaam zbyt nonszalanckim
tonem - Nie zauwaye nic, uh, dziwnego w tunelach, kiedy szede tutaj, czy
nie?
- Dziwnego? Czego na przykad?
Nie chciaam powiedzie o ciemnoci, bo w kocu to byy tunele i to
oczywiste, e ogarniajca je ciemno nie bya dziwna. Dodatkowo, mogam
87

Osaczona

sobie wyobrazi jak Erik przypomina mi o duej iloci zamieszkujcych tu


nietoperzy, ktre mnie przeraay. Wic wyrwao mi si:
- Np. to, e latarnie nagle gasn
Wzruszy ramionami i potrzsn gow.
- Nie, ale naprawd to nie jest dziwne. Jestem pewien, e czerwoni adepci
musz czsto dolewa do nich naft, i zao si, e ostatnie wydarzenia nieco
zakciy ich harmonogram.
- Tak to ma sens. - I miao. Wic tylko na krtka chwil odetchnam, Erik
umiechn si do mnie. Stalimy tak umiechajc si do siebie. Przypomniaam
sobie, e Erik by naprawd wietnym chopakiem. Ciesz si, e jestemy
znowu razem. Cigle ciesz si, e jestemy znowu razem, czy nie? Nie
chciaam, eby dobre rzeczy pomidzy nami zostay zakcone przez to, e
byam przeraona tym, e chcia ode mnie wicej ni mogam mu da w tej
chwili.
W odlegej czci umysu przypomnia mi si pocaunek ze Starkiem, i
dzielone z Kalon koszmary i to, e dziaa na mnie jak aden inny facet.
Wstaam tak nagle, e prawie przewrciam krzeso.
- Musz zadzwoni do Siostry Mary Angeli.
Erik posa mi dziwne spojrzenie, ale powiedzia tylko:
- Dobra, ale nie oddalaj si za bardzo i nie zbliaj si bardzo do drzwi. Jeli
kto krci si na zewntrz nie chc eby ci usysza.
Skinam gow i posaam mu co, co mam nadziej nie wygldao na
wymuszony umiech. Odeszam troch na bok i wybraam numer siostry Mary
Angeli. Wykrcaam nerwowo palce, kiedy informowao mnie, e poczenie
jest w trakcie realizacji. Jeden sygna, drugi, trzeci... Czuam jak zaczyna
ciska mnie w odku, kiedy siostra odebraa. Poczenie byo kiepskie, ale
mogam j zrozumie.
- Oh, Zoey! Tak si ciesz, e dzwonisz! - Powiedziaa siostra Mary
Angela.
- Siostro, wszystko w porzdku? Jak Babcia?
- Z babci wszystko w porzdku... Jestemy... - Zdecydowanie j urywao.
- Siostro, nie sysz ci dobrze. Gdzie jestecie? Czy babcia jest
przytomna?
- Babcia... jest przytomna. Jestemy pod opactwem, ale..... - Bya chwila
przerwy, po ktrej mogam j dobrze usysze. - Wywierasz wpyw na pogod,
Zoey?
- Ja? Nie! Co z babci? Jestecie bezpieczne w podziemiach opactwa?
88

Osaczona

-...w porzdku. Nie martw si, my.....


Poczenie zostao zerwane.
- Cholera! - Sprbowaam oddzwoni. Nic. Miaam zasig, ale cigle
wywietla si brak poczenia. Prbowaam jeszcze kilka razy zadzwoni
dopki nie zauwayam, e zaraz rozaduje mi si telefon. - Cholera! Powtrzyam.
- Co powiedziaa? - Erik podszed do mnie.
- Nie wiele, bo zerwao poczenie i nie mogam go odzyska. Ale
zdoaam zrozumie, e z ni i babci wszystko dobrze. Myl nawet, e jest
nareszcie przytomna.
- To doprawdy dobra wiadomo! Nie martw si, wszystko bdzie dobrze.
Siostry s bezpieczne z twoj babci w podziemiu, tak?
Przytaknam, czuam si gupio bdc bliska paczu z powodu frustracji i
strachu o babci. Ufaam siostrze Mary Angeli bezgranicznie, wic jeli mwia,
e z babci wszystko w porzdku wierzyam jej.
- Ciko jest nie wiedzie, co si dzieje. Nie tylko z babci, ze wszystkim
na zewntrz. - Wskazaam kciukiem na wiat na zewntrz.
Erik zbliy si do mnie i chwyci mnie swoj ciep doni. Obrci mnie
do siebie, wic staam z nim twarz w twarz. Przejecha delikatnie kciukiem po
nowych tatuaach na mojej doni.
- Hej, przejdziemy przez to. Nyks nas wspiera, pamitasz? Spjrz tylko na
swoje donie na dowd jej przychylnoci. Tak, nasza grupa jest maa, ale
jestemy silni, i wiemy, e stoimy po waciwej stronie.
Zaraz po tym mj telefon wyda cichy dwik, oznajmiajc przyjcie
wiadomoci tekstowej.
- Oh, dobrze. Moe to siostra Mary Angela. - Otworzyam telefon i
zaczam czyta wiadomo, nie bardzo rozumiejc.
- Wszyscy adepci i wampiry maj natychmiast wrci do Domu Nocy
- Co do diaba? - Powiedziaam cigle gapic si na wywietlacz telefonu.
- Daj mi zobaczy. - Powiedzia Erik. Odwrciam telefon, tak, e mg
przeczyta tekst. Skin powoli, jakby tekst potwierdza co, o czym ju myla.
- To Neferet. Nawet, jeli to brzmi jak jedna z tych szkolnych transmisji tekstu.
Zao si, e podaje nam instrukcje.
- Jeste pewien, e to ona?
- Tak, poznaj - to jej numer.
- Daa ci swj numer telefonu? - Nie chciaam, eby zabrzmiao to dziwnie,
ale wtpi eby mi si to udao.
89

Osaczona

Erik wzruszy ramionami.


- Tak, daa mi go zanim wyjechaem do Europy. Powiedziaa, e jeeli
bd czego potrzebowa mog do niej zadzwoni. - Parsknam. Erik
umiechn si. - Jeste zazdrosna?
- Nie! - Skamaam. - Uwaam j za manipulanck suk, wkurza mnie to.
- C, wdepna w nieze gwno z Kalon.
- To na pewno. Nie wracamy do Domu Nocy. Przynajmniej na razie.
- Myl, e masz racj. Musimy si wicej dowiedzie zanim wykonamy
nastpny ruch. Dodatkowo, jeeli twj instynkt mwi ci, e mamy trzyma si z
dala od szkoy, to tak powinnimy zrobi. - Spojrzaam na niego. Posa mi
uspokajajcy umiech i odgarn kosmyki wosw z moje twarzy. Jego oczy
byy ciepe, ale nie w ten szalony i zaborczy sposb. Musiaam si opanowa.
Erik sprawia, e czuam si bezpieczna. Wierzy w to, co mwi. Wierzy we
mnie.
- Dzikuj. - Powiedziaam. - Dzikuj, e nadal we mnie wierzysz.
- Zawsze bd w ciebie wierzy, Zoey. - Powiedzia. - Zawsze - Erik
otoczy mnie ramionami i pocaowa.
Drzwi na zewntrz otworzyy si, pozwalajc mrocznemu wiato i
lodowatemu podmuchowi wedrze si do rodka. Erik odwrci si, wpychajc
mnie za siebie. Czuam jak ze strachu moje serce zaczyna bi o wiele za szybko.
- Id na d! Sprowad Dariusa! - Krzycza Erik poruszajc si w kierunku
szarej sylwetki. Zaczam ucieka po drabinie z powrotem do piwnicy, kiedy
zatrzyma mnie gos Heatha.
- Hej, czy to ty Zo?

90

Osaczona

ROZDZIA DZIESITY
- Heath! - Biegam w jego kierunku, praktycznie krzyczc z nadziei, e to
by on, a nie, przeraajcy Kruk Przemiewca, albo co gorszego, pradawny
niemiertelny z oczami jak nocne niebo i gosem jak zakazany sekret.
- Heath? - Erik nie brzmia na zadowolonego. Zapa moje rami, wic nie
mogam ju biec w jego stron. Zmarszczy si, wci ochronnie dajc, bym
zostaa na wprost niego. - Mwisz, e to Twj ludzki chopak?
- Ex-chopak - Heath i ja powiedzielimy w tym samym czasie.
- Cze, czy nie jeste tym Erikiem? Byym chopakiem-adeptem Zo? Powiedzia Heath. Zignorowa trzy schody, ktre prowadziy do piwnicy i
skoczy wdzicznie na d, wygldajc na bardzo wielkiego (mam na myli
jakie cze stp wysokoci z krconymi, piaskowo-blond-brzowymi wosami i
najliczniejszymi oczami i doeczkami u faceta, jakie kiedykolwiek widziaam),
w kocu by gwiazd futbolu amerykaskiego i rozgrywajcym. Tak, przyznam
swobodnie, mj chopak ze szkoy redniej by banalny, ale za to czarujcy.
- Chopak. - Gos Erika by jak kamie. - Nie byy chopak. Wampir a nie
adept.
- Oh, powiedziabym gratulacje dla Ciebie i Zo, moe bym si nie utopi w
Twojej wasnej krwi, ale to byoby cakiem gwniane, bo waciwie nie chc
tego powiedzie. Wiesz kole, co mam na myli? - Mwi, kiedy szed dookoa
Erika, by porwa mj nadgarstek, ale zanim mg pocign mnie w wielki
ucisk, zobaczy nowe tatuae, pokrywajce moje donie. - Stop! To jest
generalnie wietne! Wic Wasza Boginie wci opiekuje si Wami?
- Tak, w rzeczy samej - powiedziaam.
- Ciesz si - powiedzia i pocign mnie w ucisku, czego si
spodziewaam. - Cholera, martwiem si o Ciebie! - Potem przycisn moje
ramiona i zacz mnie oglda. - Jeste w jednym kawaku?
- Wszystko w porzdku - powiedziaam troch pozbawiona oddechu. Mam
na myli to, e ostatni raz, kiedy widziaam Heatha, zrywa ze mn. Dodatkowo,
mogam powcha go, kiedy mnie przytuli i pachnia niesamowicie. Jak dom
91

Osaczona

pomieszany z moim dziecistwem i czym, co byo pyszne, ekscytujce i woao


mnie przez skr w miejscach, ktre dotyka. Wiedziaam, co mnie woa - jego
krew. I to namieszao mi nie tylko w gowie.
- Doskonale. - Heath puci mj nadgarstek i cofnam si p kroku od
niego w kierunku Erika. Widziaam bysk blu w oczach Heatha, ale tylko przez
moment, zanim umiechn si nonszalancko i wzruszy ramionami jakby ucisk
by wymierzony w iloci takiej jak dla przyjaci, ktrymi teraz bylimy. - Taa,
czuem, e jeste caa. Mam na myli, e nawet pomimo tego, e ten jaki
zwizek krwi zosta przerwany, wci wiem, e co zego Ci si dzieje. Powiedzia jaki zwizek krwi z seksownym naciskiem tak, e Erik poruszy
si obok mnie. - Ale musiaem na wasne oczy zobaczy. Dodatkowo, chciaem
zapyta o dziwny telefon ostatniej nocy, cholera jasna?
- Telefon - zapyta Erik. Jego oczy byy ostrone, kiedy patrzy na mnie.
- Tak, telefon. - Podniosam podbrdek. Erik mg by znowu moim
chopakiem, ale w aden sposb nie miaam zamiaru odczuwa jego zaborczoci
i niepoczytalnej zazdroci. Myli przemkny mi przez umys, e moe Erik
nigdy nie bdzie naprawd zdolny, by zaufa mi po tym, co si stao midzy
nami, bdzie, wic okazywa obsesyjn zazdro. No c w jaki sposb
zasuyam na to, ale powiedziaam zimnym gosem. - Zadzwoniam do Heatha,
by ostrzec go o Krukach Przemiewcach i powiedzie mu, by zabra swoj
rodzin w bezpieczne miejsce. Nie jestemy razem, ale to nie znaczy, e chc,
by co zego mu si stao.
- Krukach Przemiewcach? - Zapyta Heath.
- Co si dzieje tam na zewntrz? - Zapyta Erik swoim formalnym gosem.
- Co si dzieje? Co masz na myli? Potn burz od okoo pnocy, ktra
zmienia si baagan z lodem, czy gwnian band, to masz na myli? I czym s
Kruki Przemiewcy?
- Gwnian band? Co masz na myli to mwic? - Powiedzia Erik
podniesionym gosem.
- Nic nie powiem o adnym gwnie, dopki nie odpowiecie na moje
pytanie.
- Kruki Przemiewcy to demony, stworzenia z legend Cherokee odpowiedziaam. - Do okoo pnocy ostatniej nocy, byy jedynie zymi
duchami, ale wszystkie zmieniy si, kiedy ich tatu, niemiertelny nazywany
Kalona, uwolni si ze swojego wizienia pod ziemi i teraz jego nowy adres to
Dom Nocy w Tulsie.

92

Osaczona

- Naprawd mylisz, e to dobry pomys, by mwi mu to wszystko? Powiedzia Erik.


- Hej, dlaczego nie pozwolisz decydowa Zoey o tym, co chce mi
powiedzie, a o czym nie chce powiedzie?. - Heath napuszy si jakby zamar
w celu zamachnicia si na Erika.
Erik napuszy si rwnie.
- Jeste czowiekiem - powiedzia te sowa jakby wypowiada STD13. - Nie
poradzisz sobie z tymi samymi rzeczami, z ktrymi my sobie radzimy. Sprbuj
zapamita, e pomogem ocali Twj, gupi, ludzki tyek przed band
wampirw-duchw jakie par miesicy temu.
- Zoey mnie ocalia, nie Ty! I radziem sobie z Zoey przez lata duej ni
Ty j znasz.
- Taa? Jak czsto Twj, gupi, ludzki tyek pakowa j w kopoty odkd
zostaa Naznaczona?
To spowodowao, e Heath troch przystopowa.
- Zrozum, nie pakuj jej w niebezpieczestwo przychodzc tutaj. Chciaem
po prostu by pewny, czy wszystko u niej w porzdku. Prbowaem dodzwoni
si par razy, ale sie komrkowa pada.
- Heath, nie pakujesz mnie w niebezpieczestwo bdc tutaj, tylko, e
martwi si o to, e Ty jeste w niebezpieczestwie - powiedziaam, obdarzajc
Erika spojrzeniem powiniene si zamkn.
- Taa, ju wiem o tych paskudnych dzieciakach adeptach, ktre prboway
zere mnie ostatnim razem, kiedy bylimy tutaj. Nie pamitam, co prawda, co
si stao, ale pamitam wystarczajco, by to wiedzie. - Sign do kieszeni
swoich spodni moro i wycign niebezpiecznie wygldajcy, czarny, z
zadartym nosem pistolet. - To mojego taty - powiedzia z dum. - Mam nawet ze
sob ekstra naboje. Pomylaem, e jeli bd prbowa mnie zje znowu,
mog strzeli to czego, czego nie bdziesz moga zaatwi.
- Heath, nie mw mi, e nosisz zaadowan bro w swojej kieszeni powiedziaam.
- Zo, zachowaem bezpieczestwo, magazynek na pierwsz kul jest pusty.
Nie jestem totalnym kretynem.
Erik parskn sarkastycznie. Heath zmruy oczy na niego.
Przemwiam szybko, bo testosteron wypeni powietrze zanim mieliby
zacz rzuca si na siebie.
13

STD - choroba przenoszona drog pciow (sexually transmitted disease)

93

Osaczona

- Adepci nie jedz ju ludzi, Heath, wic nie bdziesz do nikogo strzela.
Kiedy powiedziaam, e martwi si o to, czy jeste bezpieczny, mylaam o
Krukach Przemiewcach.
- I odpowiedziaa na Twoje pytanie. Teraz powiedz o co chodzi z t band?
Heath wzruszy ramionami.
- Mwi o tym wszdzie w wiadomociach. Elektryczno pada i gupie
kable byy odcite cay dzie, tak samo sie komrkowa. Ale mwi, e ta
banda dostaa wariacji okoo pnocy, by to jaki rodzaj inicjacji noworocznej.
Chera Kimiko z Fox News nazwaa to krwist kpiel. Gliny spniy si na
wezwanie z powodu burzy. Niektrzy ludzie zostali zabici w rdmieciu, co
spowodowao szalestwo ludzi, bo rdmiecie nie jest dokadnie centrum
gangu, wic kilkoro bogatych, biaych ludzi utracio zmysy. Ostatni raz kiedy
ogldaem wiadomoci krzyczeli, by wezwa Gwardi Narodow, nawet jeli
gliny mwi, e wszystko jest pod kontrol. - Zatrzyma si i mogam
praktycznie zobaczy jak maszynka w jego mzgu si zacza. - Hej
rdmiecie! To tam jest Dom Nocy. - Heath spojrza na mnie, na Erika i potem
znw na mnie. - Wic to nie bya gwniana banda. To byy te Kruki jakie tam.
- Cudownie - wymrucza Erik.
- Tak, to naprawd byy Kruki Przemiewcy. Zaczy atakowa, kiedy
ucieklimy z Domu Nocy - powiedziaam zanim on i Erik znw zaczliby do
sobie nawzajem przygadywa. - W wiadomociach nie mwili nic o dziwnych
stworzeniach atakujcych ludzi?
- Nie. Powiedzieli, e jaka banda, czy gang atakuje ludzi. Zabija ich przez
podcinanie garde. Czy robi to te Kruki Przemiewcy?
Pamitam jak jeden zaatakowa mnie w Domu Nocy, prawie czynic
prawdziw jedn z dwch wizji mierci Afrodyty dla mnie, prbujc podci mi
gardo, ale to byo zanim otrzymay z powrotem ich fizyczn posta.
Wzdrygnam si.
- Taa, wyglda na to, e wanie to robi, ale naprawd nie wiem za duo o
nich. Babcia wie o wiele wicej, ale miaa wypadek samochodowy.
- Ah, Zo, Babcia miaa wypadek samochodowy? Cholera! Przepraszam! Co
z ni? Wszystko bdzie w porzdku? - Heath by autentycznie zmartwiony. By
ulubiecem babci i by na lawendowej farmie babci wicej razy ni mogabym
policzy.
- Wyjdzie z tego. Musi - powiedziaam mocno. - Siostry benedyktynki
opiekuj si ni, s w piwnicy pod opactwem na Lewis i Dwudziestej Pierwszej.
- W piwnicy? Siostry? Huh? Nie powinna by w szpitalu?
94

Osaczona

- Bya zanim Kalona powsta i Kruki Przemiewcy otrzymay ich


czciowo ludzkie, czciowo ptasie ciaa z powrotem.
Jego twarz skrzywia si.
- Czciowo ludzkie, czciowo ptasie? To brzmi koszmarnie.
- Jest gorzej ni moesz sobie wyobrazi, s rwnie ogromne. I bardzo
ze. Ok, Heath musisz mnie wysucha. Kalona jest niemiertelnym, upadym
anioem.
- Przez upady masz na myli, e nie jest ju dobrym facetem i nie unosi
si na skrzydach, grajc na harfie?
- Ma skrzyda. Wielkie, czarne skrzyda - powiedzia Erik. - Ale nie jest
dobry, a wszystko, co o nim wiemy, to, to, e zawsze by zy.
- Nie, wcale nie. - Okay, moje usta powiedziay to, ale nie miaam tego na
myli. Obaj spojrzeli si na mnie. Umiechnam si nerwowo.
- No c, wedug mojej babci, Kalona by anioem, wic zgaduj, e musia
by dobry. Mam na myli, bardzo dawno temu.
- Myl, e powinnimy przyj, e jest zy. Cakowicie zy - powiedzia
Erik.
- Kilkoro ludzi wczoraj zostao rannych. Nie wiem ilu zostao zabitych, ale
to jest ze. Jeli ten Kalona kryje si za tym, powiedziabym, e jest zy powiedzia Heath.
- Ok, wic prawdopodobnie macie racj - powiedziaam. Co do diaba
dziao si ze mn? Wiedzia lepiej ni inni jak bardzo zy jest Kalona! Czuam
jego moc ciemnoci. Wiem, e Neferet sprzymierzya si z nim, co znaczyo, e
odwrcia si od Nyks. Ok, wszystko to definitywnie zaczarowane jest ZEM.
- Wstrzymajcie si. Prawie zapomniaem o tym. - Erik podbieg do swojego
krzesa, a ja z Heathem podylimy za nim. Z cienia, wycign starodawnego,
monstrualnego boom boxa na kasety, CD i z radiem. - Poczekajcie, zobacz, czy
uda mi si cos zapa. - Pokrci ogromnymi, srebrnymi gakami i wkrtce
zapa Kana 8. Spiker radiowy by powany i mwi szybko.
- Powtarzajc nasz specjalny raport na temat przemocy gangu w
rdmieciu Tulsy noc. Suby publiczne Tulsy wielokrotnie powtarzay, e
miasto jest bezpieczne, a problem pod kontrol. Cytat szefa policji To by
rytua inicjacyjny nowej bandy, ktra nazywa si Mockers14. Lider bandy zosta
aresztowany, a ulice rdmiecia Tulsy s znw bezpieczne dla naszych
obywateli. - Prezenter kontynuowa. - Mamy jeszcze jedno obwieszczenie:
Wszyscy z Domu Nocy, kadra i studenci s wzywani do szkoy, zagraa nam
14

Przemiewcy

95

Osaczona

pogoda. Jeszcze raz, wszyscy z Domu Nocy, kadra i studenci s wzywani do


szkoy. Nie regulujcie odbiornikw. Podamy Wam nasz rozkad programu.
- Nie byo adnego gangu w rdmieciu zeszej nocy - powiedziaam. - To
najmieszniejsza rzecz jaka kiedykolwiek syszaam!
- Zmienia wszystko. Manipuluj pras i prawdopodobnie ludmi te powiedzia Erik wygldajc ponuro.
- Czy to ona ta Wysza Kapanka, ktra namieszaa mi w gowie? zapyta mnie Heath.
- Nie - powiedzia Erik.
- Tak - powiedziaam w tym samym czasie. Zmarszczyam si na Erika. Musi zna prawd, by obroni si.
- Im mniej wie, tym lepiej dla niego - nalega Erik.
- Zrozum, tak mylaam wczeniej, dlatego wszyscy byli tacy li na mnie.
Wanie dlatego zrobiam par duych bdw. - Spojrzaam na Erika, a potem
na Heatha. - Jeli nie bd ukrywaa tak wielu sekretw i zaufam moim
przyjacioom, by zadbali o siebie, moe mwic im wicej, spapram mniej
rzeczy.
Erik przytakn.
- Ok., rozumiem twj punkt widzenia. - Spojrza na Heatha. - Jej imi to
Neferet. Jest Wysz Kapank w Domu Nocy. Jest potna. Bardzo potna.
Ale rwnie ma zdolnoci parapsychologiczne.
- Taa, ju wiem, e moe robi rne rzeczy z mylami. Wanie tak
namieszaa mi w gowie. Kazaa mi zapomnie mnstwo rzeczy, ktre si
zdarzyy. Wanie zaczem sobie je przypomina.
- Czy to nie powoduje, ze boli Ci gowa? - Zapytaam go, pamitajc bl,
przez jaki musiaam przej, kiedy prbowaam zama blokady, ktrymi
Neferet potraktowaa moje myli.
- Taa. To boli, ale jest duo lepiej. - Umiechn si swoim znajomym,
wybaczajcym umiechem, ktry cisn moje serce.
- Neferet jest te czym w rodzaju krlowej dla Kalony - kontynuowaa
Erik.
- Wic ona jest za na kady sposb - powiedzia Heath.
- Za na kady sposb i niebezpieczna. Nie zapominaj o tym powiedziaam. - A Kalona nie moe znie bycia pod ziemi. Nie mg nawet
przed tym jak zosta uwiziony pod ziemi przez kobiety z plemienia Cherokee i
teraz, kiedy uciek, zgaduj, e teraz te bdzie bardziej spoglda z ukosa na
ziemi. Wic pamitaj, jeste bezpieczny pod ziemi.
96

Osaczona

- A co z tymi Krukami?
Potrzsnam gow.
- Nie wiemy. aden nie dosta si tutaj, ale to nic nie znaczy. - Pomylaam
o ciemnociach w tunelach i o zych przeczuciach, ktre mnie opanoway, ale
nie wiedziaam, czym do diaba, rzeczywicie byli: Czerwoni adepci? Kruki
Przemiewcy? Inne bezimienne stwory, ktre Kalona nasa przeciw nam? Czy
byy one jedynie moj wyobrani? Jedyn rzecz jaka wiedziaam na pewno,
byo to, e brzmiaam jak idiotka, bekoczc o tylu egzystencjalnych moe
wic trzymaam buzi na kdk.
- No c, jest sobota, ale nie mamy zaj w szkole, bo jest wci przerwa
zimowa, a do wtorku, a jeli ta burza lodowa uderzy jak mwi, bdziemy
odcici na cay weekend - powiedzia Heath. - Powinno by atwo zatrzyma si
w bezpiecznym miejscu, nawet jeli Kruki Przemiewcy zaatakuj znowu i
nawet jeli ich atak przeniesie si z Tulsy na Broken Arrow.
Czuam dziur w odku.
- I mog tak zrobi. Neferet wie, e jestem z Broken Arrow i wie, e wci
s tam ludzie, na ktrych mi zaley.
- Wic moe wysa Kruki na Broken Arrow, tylko dlatego eby namiesza
Ci? - Powiedzia Heath.
Przytaknam.
- Zwaszcza kiedy moja grupa ignoruje wezwania, by wrci do szkoy.
- Ale, czekaj, Zo. Musisz by w szkole dookoa kilku wampirw albo Ty i
reszta adeptw bdziecie chorzy, prawda?
- Jestem tutaj - powiedzia Erik. - Jest jeszcze jeden dorosy wampir. Nie
wspomn ju o Stevie Rae.
- Czy ona nie jest odraajca i nieumara? - Zapyta Heath.
- Ju nie - powiedziaam. - Przesza przemian w innego rodzaju wampira,
takiego z czerwonymi tatuaami. I wszyscy odraajcy adepci, ktrzy prbowali
Ci zje, no c, s teraz czerwonymi adeptami i nie s ju odraajcy.
- Huh - powiedzia. - No c, jestem szczliwy, e z Twoj BFF15 ju ok.
- Ja te. - Umiechnam si.
- Wic trzy dorose wampiry wystarcz, bycie nie zachorowali? - Zapyta
Heath.
- No c, to musi wystarczy. Heath musisz ju i - Erik powiedzia
szorstko.

15

BFF - Best Friend Forever - najlepszy przyjaciel na zawsze.


97

Osaczona

Heath i ja spojrzelimy na niego. Zrozumiaam, e umiecham si bardzo


do Heatha i naprawd ciesz si, e ja i Heath rozmawiamy znowu.
- Burza lodowa - kontynuowa Erik. - To nie bdzie mdre jeli utknie
tutaj, a to si stanie, jeli bdzie wci tutaj, kiedy soce zajdzie. - Erik przesta
mwi, a potem powiedzia - Co stanie si za jakie p godziny. Jak dugo
zajmie Ci dotarcie std do Broken Arrow?
Heath zmarszczy si.
- Prawie dwie godziny. Drogi s w zym stanie.
Powinno mu zaj tylko jakie trzydzieci minut, by dosta si z jego
miejsca do magazynu. Erik mia racj. Heath musia wraca do domu. Nie tylko
dlatego, e nie mielimy pojcia jak niebezpieczny moe by Kalona, ale nie
byam pewna na sto procent, e Heath bdzie bezpieczny pord czerwonych
adeptw. Oprcz tego moje pytania dotyczce ich, prawda o tym czym byli lub
nie byli, Heath by w stuprocentowym czowiekiem, z du iloci, pysznej,
wieej, ciepej, seksownie, przepywajcej krwi (zignorowaam fakt, ze lina
prawie mi pocieka na sam myl o tym), a nie miaam pojcia jakie s ich
limity silnej woli.
- Erik ma racj Heath. Nie moesz utkn na zewntrz w nocy, zwaszcza
na Ennclose w rdmieciu. Poza tym jest ld i nie wiemy, co z Krukami.
Heath spojrza na mnie jakbymy byli kompletnie sami.
- Martwisz si o mnie.
Zascho mi w gardle. To nie bya rozmowa, jaka chciaabym odby na
wprost Erika.
- Oczywicie, e si martwi. Bylimy bardzo dugo najlepszymi
przyjacimi. - Mogam poczu spojrzenie Erika na sobie. Przymusiam si, by
w zniecierpliwieniu nie czu si winna i dodaam: - Przyjaciele martwi si o
przyjaci. - Umiech Heatha by powolny i intymny.
- Przyjaciele. Racja.
- Czas by ju poszed. - Erik brzmia na wkurzonego. Bez patrzenia na
Erika, Heath powiedzia:
- Pjd, kiedy Zo mi to powie.
- Ju czas, eby poszed, Heath - powiedziaam szybko. Oczy Heatha
wci patrzyy w moje przez par uderze serca.
- W porzdku. Niewane - powiedzia. Potem odwrci si do Erika. - Wic
jeste teraz prawdziwym wampirem, co?
- Tak. - Heath spojrza na niego od gry do dou. Byli prawie tego samego
wzrostu. Erik by wyszy, ale Heath by bardziej muskularnie zbudowany.
98

Osaczona

Wci obaj wygldali jakby dali sobie rad w walce. Czuam napicie. Czy
Heath mia zamiar waln pici Erika?
- Ludzie mwi, e wampiry mczyni s wielcy, by chroni ich kapanki.
To prawda?
- To prawda - powiedzia Erik.
- Dobrze, wic oczekuj, e bdziesz opiekowa si Zoey.
- Nic jej si nie stanie, tak dugo, dopki ja yj - powiedzia Erik.
- Lepiej, eby tak byo. - Gos Heatha straci swj urok, spokojny ton,
ktrym zazwyczaj mwi. Sta si mocny i niebezpieczny. - Bo jeli pozwolisz
na to, by co jej si stao, znajd Ci, i wampir czy nie wampir, skopi Ci tyek.

99

Osaczona

ROZDZIA JEDENASTY
Szybko si odwrciam, wciskajc si pomidzy nich dwch.
- Przestacie! - Krzyczaam. - Zbyt wiele przeszam, by martwi si o
teraniejszo i jeszcze odciga Was dwch od siebie. Jej, porozmawiajmy o
niedojrzaoci. - Obaj nadal rzucali sobie piorunujce spojrzenia ponad moj
gow. - Powiedziaam, przestacie! - I uderzyam doni ich klatki piersiowe.
To spowodowao, e zamrugali i przenieli swoj uwag na mnie. Teraz bya
moja kolej, eby rzuci wcieke spojrzenie. - Wiecie, wy dwaj jestecie
absurdalnie mieszni z tym nadymaniem si na siebie i testosteronem, cholera.
Mam na myli, e mog wezwa ywioy w krgu i skopa wam obu tyki.
Heath szura nogami i wyglda na zakopotanego. Nastpnie umiechn
si do mnie jak uroczy may chopiec, ktrego mama wanie na niego
nawrzeszczaa.
- Przepraszam Zo. Zapomniaem, e masz jaki powany zwizek z tymi
magicznymi mocami.
- Tak, przepraszam. - Powiedzia Erik - Wiem, e nie mam si co martwi
o Ciebie i Jego. - Zakoczy wymuszonym umiechem skierowanym do Heatha.
Heath patrzy na mnie, jakby oczekiwa, e powiem co w stylu, wic
obecnie musisz si bardzo martwi Erik, poniewa ja cigle lubi Heatha, ale
tego nie zrobiam. Nie mogam. Bez wzgldu na to, co byo pomidzy mn a
Erikiem, Heath by czci mojego starego wiata i lepiej pasowa do mojej
przeszoci ni do teraniejszoci czy przyszoci. Heath by stu procentowym
czowiekiem, co oznaczao, e by w stu procentach naraony na powane
zranienie, jeli co nas zaatakuje.
- Ok, bd na zewntrz - powiedzia Heath przerywajc niezrczn cisz.
Okrci si dookoa i zacz i w kierunku drzwi na zewntrz i prawie tam by,
gdy si zatrzyma i na mnie spojrza. - Ale najpierw naprawd musz z Tob
porozmawia Zo. Na osobnoci.
- Nigdzie si nie wybieram - powiedzia Erik.
100

Osaczona

- Nikt Ci nie pyta o zdanie - powiedzia Heath. - Zo, mogaby wyj ze


mn na minut na zewntrz?
- Do diaba nie - Powiedzia Erik zaborczo. - Nigdzie z Tob nie pjdzie.
Skrzywiam si ze zoci na Erika, miaam ochot mu powiedzie, e
naprawd nie jest moim szefem, kiedy robi co takiego, co kompletnie, zupenie
i cakowicie mnie wkurwia. Waciwie zapa mj nadgarstek i szarpn mnie w
swoim kierunku, nawet jeli nie zrobiam nawet kroku w kierunku Heatha.
Odruchowo wyszarpnam mj nadgarstek z jego chwytu.
Jego niebieskie oczy si zwziy. W tej chwili wyglda na wciekego,
podego i wydawa mi si bardziej obcy ni jak mj chopak.
- Nigdzie z nim nie pjdziesz - powtrzy do mnie.
Mj temperament da o sobie zna. Nie mogam znie, e jestem
terroryzowana. To by jeden z powodw, dla ktrego nowy m mamy i ja nie
bylimy w dobrych ukadach. Dochodzc do sedna sprawy, utrata panowania
nad sob bya niczym wicej jak wielk tyrani. Nagle zobaczyam takie samo
podejcie odzwierciedlone w Eriku. Wiedziaam, e pniej to moe zama mi
serce, ale nagle teraz moja zo szybko si spalia przechodzc w inne emocje
ochadzajce moj reakcj.
Nie wydaram si. Nie krzyczaam i nie spoliczkowaam go tak jak
naprawd chciaam. Zamiast tego, wszystkim co zrobiam byo potrznicie
gow i powiedzenie moim najzimniejszym gosem.
- Erik wystarczy. Tylko dlatego, e znw jestemy razem nie oznacza, e
moesz mwi mi co mam robi.
- A co z tym co mwia, i nie zdradzisz mnie ponownie ze swoim
ludzkim chopakiem? - Wysycza Erik.
Zapaam z trudem oddech i zrobiam krok w ty, jakby mnie uderzy.
- Dlaczego do cholery mylisz, e moesz tak do mnie mwi? - Mj
odek zaciska si tak mocno, e mylaam, e si rozchoruj, ale go
zignorowaam napotykajc ze spojrzenie Erika nieustannie si na mnie gapice.
- Jako swoj dziewczyn tylko mnie wkurwiasz. Jako Wysok Kapank wanie
mnie obrazie. I jako kogo z pracujcym mzgiem, sprawiasz, e zastanawiam
si czy utracie kady kawaek swojego rozumu. Jak mylisz, co zamierzam
zrobi w cigu minuty jak bd sama z Heathem staa na zewntrz na parkingu
podczas burzy z lodem? Poo si i pozwol mu zrobi sobie dobrze tam na
cemencie? Czy naprawd mylisz, e jestem takim typem dziewczyny?
Erik nic nie powiedzia; nadal patrzy na mnie gniewnie.
W elektryzujcej ciszy chichot Heatha by kpicy.
101

Osaczona

- Hej, Erik pozwl, e dam ci ma rad na temat naszej Zo. Ona naprawd
bardzo, bardzo, bardzo nie lubi gdy prbujesz jej mwi co ma robi. I taka jest
ju od, ehh nie wiem trzeciej klasy czy jako tak. Mam na myli, nawet
zanim zostawia mnie dla swojej wampirzej Bogini nienawidzia, by ni
kierowano. - Heath wycign swoj do do mnie. - Wic, czy chciaaby wyj
ze mn na zewntrz tylko na sekund, ebymy mogli porozmawia bez
widowni?
- Tak, chciaabym. Myl, e potrzebuj troch wieego powietrza powiedziaam. Ignorujc wkurwione spojrzenie Erika i wycignit rk Heatha,
przestpiam ciko nad metalowymi kratami, ktre wyglday na bardziej
zamknite i bezpieczniejsze ni byy i ze zdenerwowanym pokazowym
pchniciem wyszam na zewntrz w bardzo nieprzyjemny zimowy wieczr.
Podmuchy zimnego, mokrego powietrza wywoyway mie uczucie na mojej
gorcej twarzy, oddychaam gboko starajc si uspokoi i nie wykrzycze
mojej frustracji na Erika do szarego nieba.
Pocztkowo mylaam, e pada deszcz, ale do szybko zdaam sobie
spraw, e to byo co wicej jakby niebo wypluwao mae kawaki lodu. Nie
pada gsto, ale by stay i parking, linie kolejowe, cz starych magazynw
zaczynaa wyglda dziwnie magicznie jakby bya pozacana lodem.
- Moja ciarwka jest zaraz tam. - Heath wskaza miejsce gdzie bya
zaparkowana jego ciarwka na krawdzi opustoszaego parkingu, pod
drzewem, ktre pewnego czasu byo oczywicie posadzone jako ozdoba
niedaleko chodnika, ktry wi si dookoa magazynw. Lata ignorowania i nie
przycinania zrobiy z nim baagan, zamiast doskonale pasowa do okrgej
dziury w cemencie, drzewo uroso duo wiksze ni powinno i jego korzenie
poamay dookoa chodnik. Jego pokryty lodem konar zachwia si
niebezpiecznie blisko starych granitowych budynkw; niektre z nich obecnie
kaniay si ku dachowi. Tylko patrzenie w gr na drzewo sprawiao, e si
wzdrygnam. Jeli bdzie jeszcze wicej lodu, liche stare rzeczy zostan
prawdopodobnie rozbite na tysice kawaeczkw. - Tutaj - Heath trzyma z
jednej strony swj paszcz nad moj gow. - Chod do ciarwki, bdziemy
mogli porozmawia z dala od tego caego baaganu.
Rozejrzaam si dookoa po szarym, rozmokym krajobrazie. Nic nie
wygldao przeraajco lub strasznie jak p-czowiek, p-ptak. Byo tylko
mokro, zimno i pusto.
- Ok, tak - Powiedziaam i pozwoliam poprowadzi si Heathowi do jego
samochodu.
102

Osaczona

Prawdopodobnie nie powinnam mu pozwala trzyma nade mn swj


paszcz i trzyma si blisko jego boku gdy chwytaam si go, by uchroni si
przed upadkiem na pokrytym lodem chodniku, ale czuam si tak swobodnie i
lekko bdc z nim, e nawet si nie zawahaam. Spjrzmy prawdzie w oczy,
Heath by w moim yciu od szkoy podstawowej. Dosownie czuam si z nim
bardziej swobodnie, ni z kim innym na wiecie z wyjtkiem Babci. Bez
wzgldu na to, co si dziao lub nie dziao miedzy nami, Heath by dla mnie jak
rodzina. Obecnie by lepszy ni wikszo mojej rodziny. Byo mi trudno
wyobrazi sobie traktowanie go formalnie jak kogo obcego. Po tym wszystkim
Heath by moim przyjacielem, zanim jeszcze zosta moim chopakiem. Ale
nigdy wicej nie bdzie mg by znowu tylko moim przyjacielem; zawsze
bdzie midzy nami co wicej, westchno moje sumienie ale je zignorowaam.
Dotarlimy do jego ciarwki i Heath otworzy dla mnie drzwi, wntrze
pachniao dziwnie, znajoma mieszanka Heatha i Armor All16. (Heath jest
schludnym wirem jeli chodzi o jego ciarwk; przysigam, e moglibycie
je wprost z siedzenia). Zamiast wlizgn si wygodnie na siedzenie
westchnam. Siedzenie obok niego w kabinie jego ciarwki byo po prostu
zbyt intymne, zbyt przypominao lata, gdy byam jego dziewczyn. Wic
troszeczk si od niego odsunam i siedziaam w poowie siedzenia, w poowie
opierajc si o koniec fotela pasaera, wystarczajco daleko od lodowego
deszczu, by pozosta p-sucha. Heath obdarzy mnie smutnym umiechem,
jakby rozumia, e robi co w mojej mocy, by oprze si, by ponownie z nim
by i opar si o wewntrzn stron drzwi.
- Ok, o czym chciae ze mn porozmawia?
- Nie podoba mi si, e tu jeste. Nie pamitam wszystkiego, ale
przypomniaem sobie wystarczajco duo, by wiedzie, e tunele pod miastem
s ze. Wiem, e mwia, e te nieumare dzieciaki przeszy przemian, ale
nadal nie podoba mi si, e jeste tam na dole z nimi. Nie wydaje si to
bezpieczne - powiedzia wygldajc powanie i martwic si.
- No c, nie obwiniam Ci za mylenie, e na dole jest odraajco, ale to
naprawd si zmienio. Dzieciaki take s inne. Maj z powrotem swoje
czowieczestwo. Dodatkowo, to dla nas obecnie najbezpieczniejsze miejsce.
Heath przyglda si mojej twarzy przez dugi czas, po czym ciko
westchn.

16

Amor All - produkty do pielgnacji samochodu

103

Osaczona

- Jeste jedyn, ktra jest kapank i do tego tak osob, wic wiesz co
robisz. Po prostu czuj si z tym dziwnie. Jeste pewna, e nie powinna wrci
do Domu Nocy? Moe ten upady anio nie jest taki zy jak mylaa.
- Nie Heath, on jest zy. Zaufaj mi w tej sprawie. I Kruki Przemiewcy s
naprawd niebezpieczne. Nie byoby bezpiecznie wraca do szkoy. Nie
widziae go, gdy powstawa z wntrza ziemi. To wygldao jakby rzuci
zaklcie na wampiry i adeptw. I byo naprawd straszne. Przecie wiesz jak
potna jest Neferet. Wic myl, e Kalona jest nawet potniejszy ni ona.
- To le - zgodzi si Heath.
- Tak.
Heath przytakn i nic nie powiedzia. Tylko na mnie patrzy. Ja
odwzajemniaam jego spojrzenie i w jaki sposb zostaam zapana przez jego
sodkie brzowookie spojrzenie. Siedziaam tam chwil w ciszy tylko patrzc w
jego oczy, kiedy nagle zaczam by mocno wiadoma jego bliskoci. Mogam
poczu jego zapach. By miy, mydlany, Heath pachnia tak jak w dziecistwie.
By wystarczajco blisko mnie, bym moga poczu ciepo jego ciaa.
Powoli, bez mwienia ani sowa Heath zapa moj do i odwrci j tak,
e mg zobaczy skomplikowane tatuae, ktre j zdobiy. Szkicowa wzr
jednym ze swoich palcw.
- To naprawd niesamowite, e to si stao wanie Tobie - powiedzia
delikatnie, nadal przygldajc si mojej doni. - Czasami, gdy budziem si rano
zapominaem, e zostaa Naznaczona i jeste w Domu Nocy, wic pierwsz
rzecz, o ktrej mylaem, byo to jak bardzo ogldam si za siebie wiedzc, e
bdziesz w pitek na meczu, by patrze jak gram. Albo nie mogem si
doczeka, by zobaczy Ci przed szko, gdy niesiesz hot-doga (buk z
parwk) i piwo (swj brzowy napj) z Daylight Donuts. - Popatrzy do gry
przenoszc swj wzrok z mojej doni i popatrzy mi w oczy. - I potem budziem
si i przypominaem sobie co przeszedem i pamitaem, e Ci nie bdzie tutaj i
nie zrobisz adnej z tych rzeczy. To nie byo takie ze, kiedy bylimy
Skojarzeni, poniewa cigle mylaem, e mam szans, e nadal mam cz
Ciebie. Ale teraz nawet to odeszo.
Heath sprawi, e caa w rodku si trzsam.
- Przepraszam Heath. Ja ja po prostu nie wiem, co wicej powiedzie.
Nie mog nic z tego zmieni.
- Tak, moesz. - Heath podnis moj do i przycisn j do jego czarnej
koszulki footballowej Broken Arrow Tigers tu ponad jego sercem. - Czy
czujesz jak bije? - Wyszepta.
104

Osaczona

Pokiwaam gow. Mogam poczu bicie jego serca, stae i mocne, troszk
przyspieszone. Przypominao mi o niewiarygodnie pysznej krwi pyncej w jego
yach i o tym jak dobrze byoby wzi tylko malutk czstk niego i teraz
rytm mojego serca bi tak samo jak jego.
- Ostatnim razem, gdy Ci widziaem, powiedziaem, e kochanie Ciebie za
bardzo boli. Ale myliem si. Prawda jest taka, e bardziej boli nie kochanie
Ciebie. - Powiedzia Heath.
- Heath nie. Nie moemy. - Mj gos by szorstki jakbym prbowaa mwi
powstrzymujc podanie, jakie do niego czuam.
- Oczywicie, e moemy skarbie. Jestemy dobrzy w byciu razem. Mamy
w tym duo praktyki - Heath przysun si bliej do mnie. Wzi palec
wskazujcy mojej rki z jego klatki piersiowej i przebiega delikatnie swoim
kciukiem po moim adnie pomalowanym paznokciu. - Czy to prawda, e Twj
paznokie jest wystarczajco ostry, by przeci skr?
Pokiwaam gow. Wiedziaam, e powinnam odej i wrci na d do
tuneli i do ycia, jakie mnie tam czeka, ale nie mogam. Heath take by yciem,
jakie na mnie czekao i czy postpowaam waciwie czy nie, byo dla mnie
waciwie niemoliwe odej od niego.
Heath wzi mj palec i podnis go tak, e mj paznokie by delikatnie
przycinity do delikatnego miejsca, gdzie jego szyja przechodzi w ramiona.
- Przetnij skr Zo. Pij ponownie moj krew. - Jego gos by gboki i
ochrypy z podania - Poprzednio bylimy poczeni. Zawsze bylimy
poczeni. Wic umie znowu midzy nami Skojarzenie, tam gdzie jego
miejsce.
Mocniej przycisn mj paznokie do swojej szyi. Teraz oboje ciko
oddychalimy. Gdy mj paznokie przejecha przez jego skr, robic mae
zadrapanie na jego szyi, byam zafascynowana jak doskonale cienkie yy
szkaratu odbijaj si na jego bladej skrze.
Nastpnie uderzy mnie zapach, zupenie znajomy zapach krwi Heatha.
Krew, ktra raz Skojarzona bya z moj. Nic nie moe si rwna z zapachem
wieej ludzkiej krwi, nawet krew innego adepta, czy innego dorosego wampira
nie jest tak nieodparcie, hipnotyzujco pocigajca. Czuam jak nachylam si do
niego.
- Tak, skarbie, tak pij ze mnie Zo. Pamitasz, jakie to wspaniae uczucie? Wyszepta Heath, gdy jego do na mojej talii przyciskaa mnie do niego.

105

Osaczona

Czy nie mogam tylko odrobin zasmakowa? I co z tego, jeli ponownie


Skojarz si z Heathem? Do diaba, oczywicie, e bylimy Skojarzeni. I to nie
byo takie ze. Kochaam by z nim Skojarzona. On te to lubi do chwili, gdy
Gdy zerwaam Skojarzenie, tak jak zamaam jego serce i do moliwe, e
nieodwracalnie zniszczyam jego dusz.
Odepchnam go i wyszarpnam si na zewntrz z kabiny ciarwki,
kroczc szybko dookoa Heatha. Lodowaty deszcz sprawia obecnie, e czuam
si dobrze, gdy spada na moj twarz, ochadzajc gorc dz krwi.
- Musz wraca Heath - Powiedziaam, starajc si mocno utrzyma pod
kontrol mj oddech i galopujce serce. - Ty te musisz wraca tam gdzie
naleysz. I to nie jest tutaj.
- Zoey, co si stao? - Zrobi krok w moim kierunku a ja zrobiam jeden
krok wicej z dala od niego. - Co ja zrobiem?
- Nic. To nie Ty Heath. - Odrzuciam z twarzy moje mokre wosy. - Jeste
wspaniay. Zawsze bye wspaniay i kocham Ci. To dlatego, to nie moe si
ponownie midzy nami zdarzy. Skojarzenie ze mn nie jest dla Ciebie dobre,
zwaszcza teraz.
- Dlaczego nie pozwolisz mi samemu martwi si o to, co jest dla mnie
dobre, a co nie?
- Poniewa nie mylisz jasno jeli chodzi o mnie i Ciebie! - Krzyknam. Pamitasz jak bolao, gdy nasze Skojarzenie zostao zerwane? Pamitasz jak
mwie, e to sprawio, e chciae umrze?
- Wic nie zrywaj go ponownie!
- To nie takie proste! Moje ycie nigdy wicej nie bdzie proste.
- Moe po prostu sama je tak komplikujesz. To ja. To Ty. Kochamy si i
jestemy razem odkd bylimy dziemi, wic powinnimy by razem. Koniec powiedzia.
- ycie to nie ksika Heath! Nie ma gwarancji szczliwego zakoczenia powiedziaam.
- Nie potrzebuje gwarancji, jeli bd mia Ciebie.
- I o to chodzi. Nie masz mnie Heath. Nie bdziesz mia. Nigdy wicej. Potrzsnam gow i podniosam rce, by zatrzyma go gdyby prbowa
powiedzie co jeszcze. - Nie! Nie mog tego zrobi wanie teraz. Chc eby
wsiad do swojej ciarwki i wrci do B.A. Ja zamierzam wrci na d. Do
moich ludzi i mojego chopaka wampira.
- Oh, prosz Ci! Ty i ten wampirzy dupek? Nie ma mowy, by zamierzaa
cierpie z tym gwnem, Zo.
106

Osaczona

- Tu nie chodzi tylko o Erika i mnie. Prawda jest taka, e Ty i ja. To nie
powinno si wydarzy Heath. Musisz o mnie zapomnie i zacz y swoim
yciem. Twoim ludzkim yciem. - Odwrciam si do niego plecami i zmusiam
si do odejcia. Gdy usyszaam, e idzie za mn nie odwrciam si. Tylko
krzyknam. - Nie! Chc, eby odszed Heath i nie chc eby wraca. Nigdy!
Wstrzymaam oddech i usyszaam, e jego kroki ustay. Nadal na niego nie
patrzyam. Obawiaam si, e jeli to zrobi mog si obrci i pobiec do niego i
rzuci si w jego ramiona.
Byam prawie przy starych metalowych kratach, gdy usyszaam
pierwszego kraczcego kruka. Ten dwik mnie zatrzyma jakbym wbiega na
cian z cegie. Okrciam si dookoa. Heath sta w mrocym deszczu pod
drzewem tylko kilka krokw od swojej ciarwki. Zaoszczdziam mu ostrego
spojrzenia. Moje oczy przeskoczyy w gr na ciemne gazie pokrytego lodem
drzewa.
Tu obok cieni nagich konarw ciemno si mieszaa. Przypominaa mi o
czym, wic zamrugaam spogldajc na ni i prbujc sobie przypomnie,
gdzie widziaam co takiego wczeniej. Nastpnie obraz si przemieci
zmieni zadyszaam, gdy sta si bardziej widzialny. Neferet! Trzymaa si
cienkiej, pokrytej lodem gazi, ktra zwisaa z pnia na chodnik. Jej oczy
rozbysy szkaratem i jej wosy powieway szaleczo dookoa, jakby zostaa
zapana przez nagy wiatr. Neferet umiechna si do mnie. Jej wyraz twarzy
by tak czysto zy, e zamrozio mnie w miejscu.
Nastpnie, gdy patrzyam na rozgrywajcy si horror, jej obraz znowu si
przeksztaci, zadra i tam gdzie by obraz skaonej Wysokiej Kapanki, teraz
sta olbrzymi Kruk Przemiewca. To co umieszczone od strony magazynw nie
byo ani czowiekiem, ani zwierzciem. Byo okropnym poczeniem obojgu.
Spogldao na mnie oczami koloru krwi i ksztatem mczyzny. Jego ludzkie
rce i nogi byy nagie, wygldajc ohydnie i z wypaczeniem ksztatujc si z
ciaa gigantycznego kruka. Mogam zobaczy jego rozwidlony jzyk i lnic
lin, ktra kapaa apczywie z koszmarnej paszczy.
- Zoey, co si dzieje? - Powiedzia Heath. I zanim mogam powiedzie mu,
eby nie patrzy, pody za moim spojrzeniem, spogldajc do gry na lodowe
koczyny, ktre spoczyway przy magazynach. - Co do cholery? - Ale kiedy
zobaczyam wiadomo na jego twarzy o tym, czym jest to stworzenie, ptasia
rzecz odwrcia jego arzce czerwone oczy z Heatha na mnie.
- Zzzzzoey? - Wypowiedziaa moje imi w wydechu, jego gos brzmia le
i pasko i cakowicie nieludzko. - Szuuuukalimy Ci.
107

Osaczona

Czuam si, jakby moje ciao zamarzo. Mj umys krzycza wewntrz


mojej gowy szukali mnie! Ale nic nie wyszo z moich ust, adne ostrzeenie do
Heatha. Nawet wtedy, gdy piskliwa dziewczyna krzyczaa jakby przebijano jej
gardo.
- Mj ojciec bdzie bardzo zadowolony kiedy Ci mu przedstawi zasycza Przemiewca, rozpocierajc swoje skrzyda jakby szykowa si do lotu
w d i zapania mnie.
- Musz powiedzie Do diaba nie tym twoich maym schrzanionym
planom - wywrzeszcza Heath.

108

Osaczona

ROZDZIA DWUNASTY
Rozdar mnie przeraajcy widok Kruka Przemiewcy i Heatha stojcego
tylko par krokw na wprost mnie. Mia bro i trzyma j przed sob, celujc
dokadnie w kierunku stworzenia na drzewie.
- aosny czowieku! - To co zapiszczao. - Mylisz, e powstrzzzzzymasz
Starszego?
Wszystko stao si szybko. Stworzenie wystrzelio z drzewa w tym samym
czasie, kiedy moje ciao roztopio si i pobiego naprzd. Widziaam Heatha
naciskajcego spust i syszaam oguszajcy wybuch broni, ale Kruk porusza si
z nieludzk szybkoci. Uchyli si, a miejsce, w ktre Heath celowa byo puste
chwil zanim kula przeszya powietrze, zatapiajc si w pokrytym lodem
drzewie. Kiedy to co leciao w kierunku Heatha, widziaam jego postrzpione
pazury, zawijajce si w szpony i pamitaam jak, nawet w formie ducha, stwr
jak ten prawie przeci mi gardo. Teraz Kruk Przemiewca dostay z powrotem
swoje ciaa i wiedziaam, e jeli czego szybko nie zrobi ten potwr zabije
Heatha.
Z krzykiem wydaam z siebie gos przepeniony strachem i furi, kiedy
wystrzeliam na Heatha, popychajc go z dala moment wczeniej zanim Kruk
dosign go, wic potwr powali mnie zamiast niego. Nie czuam adnego
blu, potem tylko dodatkowy nacisk na mojej skrze, od lewego ramienia, przez
moj wysz cz klatki piersiowej, ponad piersi, a do mojego, prawego
ramienia. Sia podmuchu obrcia mnie par razy, wic wci byam twarz w
twarz, kiedy Przemiewca lecia w nasz stron i potem opad na ziemi na
swoje przeraajce ludzkie nogi.
Jego zabarwione na czerwono oczy rozszerzyy si, kiedy spojrza na mnie.
- Nie! - Zapaka gosem, ktry mg nalee do niezdrowej na umyle
istoty. - On chceeeee Ciyw!
- Zoey! Oh, Boe, Zoey! Schowaj si za mn! - Heath krzycza na mnie,
kiedy szamota si na nogach, ale polizgn si na lodowatej powierzchni, ktra
w jaki sposb staa si mokra od czerwieni. Upad mocno.
109

Osaczona

Patrzyam na niego i mylaam jak dziwne to byo, e nawet, kiedy by


dokadnie obok mnie, brzmia jakby krzycza z bardzo gbokiego, dugiego
tunelu. Nie rozumiaam, dlaczego. Krew? Czy to krew wszdzie na chodniku?
To dziwne. W mentalnym poruszeniu zlekcewayam nagromadzon krew i
krzyknam.
- Wietrze, przybd do mnie!
Przynajmniej mylaam, e krzyknam. To, co wydobyo si z moich ust
byo ledwie szeptem. Na szczcie wiatr jest dobrym suchaczem, bo powietrze
natychmiast zawirowao wok mnie.
- Utrzymaj to co na ziemi - powiedziaam. Wiatr od razu wypeni rozkaz i
pikne mini-tornado pochono groteskowego czowieka-ptaka, powodujc, e
jego skrzyda stay si bezuyteczne. Z przeraajcym, skrzeczcym dwikiem
to co schowao swoje bezuyteczne skrzyda na plecach i zaczo wlec si w
moim kierunku, pochylajc zmutowan gow naprzeciw zncajcemu si
wiatrowi.
- Zoey! Cholera, Zoey! - Heath by nagle obok mnie. Jego silne ramiona
znalazy si wok mnie i czuam si naprawd dobrze, bo mylaam, e zaraz
mogabym upa.
Umiechnam si do niego, zastanawiajc si, dlaczego pacze.
- Sekundka. Musz to skoczy. - Ze znueniem, odwrciam swoj uwag
z powrotem na czowieka-ptaka. - Ogniu, potrzebuj Ci. - Gorco byo tam,
ciepo wirujce w powietrzu dookoa mnie. Potem uyam palca zakrwawionej
rki, ktr wci trzymaam pionowo i wskazaam na to co, co byo coraz bliej
i bliej Heatha i mnie. - Spal to co - rozkazaam.
Gorco, ktre otaczao mnie zmienio tempo, z delikatnego gorca w
strumie pochaniajcego pomienia. Pody w kierunku wskazanym przez mj
palec i moj wol, wpadajc na Kruka Przemiewc, pochaniajc go
wciekym, tym pomieniem. Mylaam, e mog zwymiotowa.
- Oh, ugh. Ogniu, dzikuj Ci. Wietrze zanim odejdziesz, czy mgby std
prosz zdmuchn ten obrzydliwy zapach? - To byo dziwne, e pomylaam, e
mwi to wszystko gono, ale mj gos rzeczywicie wydobywa si jak saby
szept. ywioy wypeniy moje rozkazy tak czy inaczej, co byo dobre, bo fala
powodujca mdoci i zawroty gowy zostaa zmyta ze mnie i nagle osunam
si na Heatha, nie zdolna, by utrzyma si ju prosto.
Prbowaam zrozumie, co byo ze mn nie tak, ale moje myli byy mtne
i z jaki powodw wiedziaam dokadnie, co si dziao, ale nie byo to dla mnie
wane.
110

Osaczona

Z dala w dystansie usyszaam tupot stp, a potem spojrzaam na pokryt


zami twarz Heatha, kiedy krzycza:
- Pomocy! Jestemy tutaj! Zoey potrzebuje pomocy!
Nastpna rzecz, jak zobaczyam, bya twarz Erika, ktra doczya do
Heatha. Wszystko, o czym pomylaam, to byo oh, wietnie teraz zaczn
wrzeszcze na siebie znowu. Ale nie zrobili tego. Naprawd reakcja Erika, kiedy
spojrza w d na mnie, spowodowaa, e czuam si w jaki sposb
zaniepokojona, tylko w niejasny, zainteresowany sposb.
- Cholera! - Powiedzia, a jego twarz staa si naprawd blada. Bez
wypowiadania kolejnego sowa Erik rozpru swoj koszulk (t fajn, czarn
Polo z dugimi rkawami, ktr mia na sobie podczas ostatniego rytuau),
rozrzucajc wok guziki. Zamrugaam zdumiona, mylc, ze wyglda
naprawd dobrze tylko w jego ciasnej koszulce. Mwi powanie, ma wietne
ciao. Pochyli si obok mnie.
- Przepraszam, to bdzie prawdopodobnie bolao. - Erik skuli jego
koszulk i przycisn do mojej piersi.
Bl przebieg przez moje ciao, a sapnam.
- Oh, Bogini! Przepraszam, Z, przepraszam! - Erik wci nie przestawa
mwi.
Spojrzaam w d, by zobaczy, co sprawia mi taki bl i byam kompletnie
zszokowana widzc, e moje cae ciao byo przemoknite krwi.
- Co... - Prbowaam uoy pytanie, ale bl zmiesza si z narastajcym
uczuciem zdrtwienia, ktre sprawio, e byo mi trudno mwi.
- Musimy wzi j do Dariusa. On bdzie wiedzia, co robi - powiedzia
Erik.
- Zajm si ni. Tylko poprowad mnie do tego Dariusa - powiedzia
Heath.
Erik przytakn.
- Chodmy!
Heath spojrza na d na mnie.
- Musz Ci ruszy, Z. Trzymaj si dobrze?
Prbowaam przytakn, ale ruch zakoczy si na kolejnym spojrzeniu,
kiedy Heath podnis mnie i przyciskajc do jego piersi jakbym bya
wyronitym noworodkiem i bieg, potykajc si i polizgujc za Erikiem.
Podr z powrotem na d do tuneli bya koszmarem, ktrego nigdy nie
zapomn. Heath pdzi przez tunele. Kiedy dostali si do metalowej drabiny,
prowadzcej na d do systemu tuneli, zatrzymali si tylko na sekund.
111

Osaczona

- Podam Ci j na d - powiedzia Heath.


Erik przytakn i znikn na dole w dziurze. Heath podszed do krawdzi.
- Przepraszam Skarbie - powiedzia. - Wiem, e to musi by dla Ciebie
straszne. - Potem pocaowa mnie delikatnie w czoo zanim kucn i jako
przekaza mnie Erikowi, ktry sta pod nami.
Mwi jako bo byam zajta krzyczeniem z blu i nie przykadaam
uwagi do logiki tego, co si dziao. Nastpn rzecz, jak pamitam to, to, e
Heath lekko upad na podog tunelu i Erik przekaza mnie mu z powrotem.
- Mam zamiar pobiec i znale Dariusa. A ty id gwnym tunelem. Nie
obieraj adnego z bocznych. Zosta tam, gdzie si wieci, a ja wrc do Ciebie z
Dariusem.
- Kim jest Darius? - Powiedzia Heath, ale mwi ju do pustego powietrza.
Erik ju pobieg.
- On jest szybszy ni sdziam - prbowaam powiedzie, ale sabe sowa to
wszystko, co wyszeptaam z moich ust. I zauwayam, e latarnie, ktre byam
pewna, e zgasy, gdy tylko wspiam si do piwnicy, a teraz byy zapalone
znowu. To dziwne to chciaam powiedzie. Zamiast tego ledwie usyszaam
swoje mruczenie, brzmice jak Tooooo dziiiiiwne ponad biciem mojego serca
w uszach.
- Shhh - Heath uspokaja mnie, kiedy zacz biec, tak by tak bardzo mn
nie trz, co by spowodowao znowu mj krzyk.
- Zosta ze mn, Zo. Nie zamykaj oczu. Patrz na mnie. Zosta ze mn. Heath cay czas mwi i mwi, co byo bardzo denerwujce, bo moja klatka
piersiowa bolaa naprawd mocno i wszystko, czego pragnam, to zamkn
oczy i zasn.
- Musz odpocz - wymamrotaam.
- Nie! Nie moesz odpoczywa! Hej, udawajmy, e jestemy na tym filmie
Titanic ktry zwykle ogldalimy wci i wci. No wiesz, ten z Leonardem
DiStupio.
- DiCaprio - wyszeptaam, zirytowana faktem, e po tych wszystkich latach
Heath by wci zazdrosny o to, e Leonardo pociga mnie, kiedy byam
dzieckiem. I lubiam myle o nim - Mj chopak Leo.
- Niewane - powiedzia. - Pamitasz jak powiedziaa, e gdyby bya
Rose nigdy by go nie zostawia? Ok, wic zawrzyjmy ukad. Ja jestem facetem
wygldajcym jak Di Caprio, a Ty jeste Rose. Musisz mie oczy otwarte i
patrze na moj twarz, albo pozwolisz mi odej i zmieni si w wielki sopel.
- Dure - zdoaam powiedzie.
112

Osaczona

Ok, to by gupi ukad, ale musz przyzna, e mnie uderzy. Szalaam


odkd pierwszy raz zobaczyam ten film (i wytrzeszczyam oczy w krzyku mam na myli jeden z tych strasznie cikich powodujcych pacz). Gupia Rose
powiedziaa, e nigdy go nie zostawi, ale potem tak zrobia. I dlaczego nie
moga wdrapa si bardziej i pomc Leo/Jackowi wej na pywajce co z ni?
Byo mnstwo pokoi. Wic, podczas, gdy moje mgliste myli kryy wok tej
poruszajcej serce sceny jednego z moich ulubionych filmw, Heath obejmowa
mnie mocno w ramionach i bieg.
Poda tylko delikatn krzyw tunelu, kiedy Erik nas znalaz. Darius by
tu przy jego ramieniu. Heath zatrzyma si i wtedy zrozumiaam, jak ciko
oddycha. Huh. Zastanawiaam si, czy powinnam si zawstydzi, e byam
cika.
Darius zerkn na mnie i warczc zacz wydawa rozkazy Erikowi.
- Wezm j do pokoju Stevie Rae. Pobiegn przodem, ale czowiek
powinien doczy do mnie, wic poka mu, gdzie ma i. Potem przyprowad
Bliniaczki i Damiena. Obud Afrodyt. Moe bdziemy jej te potrzebowa. Darius odwrci si do Heatha. - Wezm Zoey.
Heath zawaha si. Nie mog powiedzie, e nie chcia mnie puci.
Kamienne spojrzenie Dariusa zagodniao.
- Nie obawiaj si. Jestem Synem Erebusa i przysigam, e bd zawsze j
chroni.
Niechtnie Heath przekaza mnie w silne ramiona Dariusa. Wojownik
spojrza na mnie ponuro.
- Zamierzam biec bardzo szybko. Pamitaj, by mi ufa.
Przytaknam sabo i nawet wtedy wiedziaam, co nastpi potem, byam
wci zdumiona, kiedy Darius odlecia, poruszajc si z prdkoci, ktra
zamazaa ciany tunelu i spowodowaa, e wirowao mi w gowie. Jeden raz
dowiadczyam niezwykej zdolnoci Dariusa praktycznie do teleportowania si
z jednego miejsca do drugiego i nie byo to nawet mniej zapierajce dech ni za
drugim razem.
Wydawao si, e mina sekunda, kiedy Darius dotar nagle do wejcia z
koca do pokoju Stevie Rae. Wepchn si do rodka. Stevie Rae siedziaa,
przecierajc oczy i przygldajc si nam. Potem jej usta otworzyy si w szoku i
wypada z ka.
- Zoey! Co si stao?
- Kruk Przemiewca - powiedzia Darius. - Usu te rzeczy z tego stou.

113

Osaczona

Stevie Rae cigna rzeczy ze stou i usiada na brzegu jej ka. Chciaam
zaprotestowa, e naprawd nie powinna robi takiego baaganu. Mam na myli,
e byam pewna, e zbia szklank albo dwie i wysaa stert pyt DVD, by
latay przez pokj, ale nie tylko mj gos nie dziaa poprawnie, ale rwnie
byam zajta, by nie zej z tego wiata w strasznym blu, ktry przeszywa
mnie w piersi, kiedy Darius pooy mnie na stole.
- Co moemy zrobi? Co moemy zrobi? - Stevie Rae powtrzya pytanie.
Pomylaam, e wyglda jak maa dziewczynka i zauwayam te, e pakaa.
- We j za rk. Mw do niej. Niech bdzie przytomna - powiedzia
Darius. Potem odwrci si i zacz wyrzuca rzeczy z apteczki pierwszej
pomocy.
- Zoey, syszysz mnie? - Mogam poczu, e Stevie Rae trzyma mnie za
rk, ale tylko ledwie.
Zdobyam si na, jak to odczuwaam nadludzki wysiek i wyszeptaam:
- Taaa.
Stevie Rae cisna moj do mocniej.
- Wyjdziesz z tego. Tak? Nic Ci nie bdzie, bo nie wiem, co bym zrobia
- Jej gos przeszed w kanie, a potem powiedziaa. - Nie moesz umrze, bo
zawsze wierzya w dobro, ktre jest we mnie, wic staraam si by taka jak
wierzya, e jestem. Bez Ciebie, boj si, e to dobro umrze i pochonie mnie
ciemno. Dodatkowo, jest mnstwo rzeczy, o ktrych chciaabym Ci
powiedzie. Bardzo wanych rzeczy. - Chciaam jej powiedzie, by nie bya
gupia, e to nie ma sensu i do niczego nie dojdziemy, ale przez bl i
odrtwienie zaczynaam si czu dziwnie.
W jedyny sposb, w jaki mogabym to opisa, to byo odczucie niesuszne.
Cokolwiek miao si sta, cokolwiek miao si ze mn sta, to byo niesuszne.
A to nowe odczucie, bardziej ni krew - bardziej ni strach na twarzach moich
przyjaci - mwio mi, e byo ze mn tak le, e mog naprawd gdzie
odej. To byo wtedy, gdy bl zacz oddala si i zdecydowaam, e jeli tak
si odczuwa mier, to byo lepsze ni y i cierpie jak cholera.
Heath wpad do pokoju, podchodzc wprost do mnie i biorc moj, drug
rk. Ledwie spojrza na Stevie Rae. Zamiast tego, usun wosy z mojej twarzy.
- Jak si masz dziecinko? Wci si trzymasz?
Prbowaam si umiechn do niego, ale wydawa si by taki odlegy, e
nie mogam go dosign min.
Bliniaczki wbiegy do pokoju z Kramish blisko za nimi.

114

Osaczona

- Oh, nie! - Erin zatrzymaa si kilka krokw od miejsca, gdzie byam i


przycisna rk do ust.
- Zoey? - Pomylaam, e Shaunee wyglda na zmieszan. Potem
zamrugaa kilka razy, a jej spojrzenie powdrowao wzdu mojego ciaa i
zacza paka.
- To nie wyglda dobrze - powiedziaa Kramisha. - Wcale nie wyglda
dobrze. - Zawahaa si, a potem spojrzaa na Heatha, ktrego uwaga bya
skupiona na mnie i przysigam, e nie wyglda jakby mia zauway, e wielki,
biay so taczy w pokoju. - Czy to nie ten ludzki dzieciak, ktry kiedy by
tutaj?
Nie wiem, dlaczego, ale nie czuam wasnego ciaa, jakby nie naleao ju
do mnie. Byam jednak wiadoma wszystkiego, co si dzieje wok mnie.
Bliniaczki trzymay si za rce i przeraliwie szlochay. Darius wci kopa w
apteczce pierwszej pomocy. Stevie Rae poklepywaa moja do i staraa si
(bezskutecznie) nie paka. Heath szepta gupie linijki tekstu z Titanica do
mnie. Innymi sowy, wszyscy byli skupieni na mnie - oprcz Kramishy. Patrzya
z apetytem na Heatha. Mae ostrzegawcze dzwoneczki zadzwoniy w moim
umyle i staraam si walczy, by odzyska wiadomo mojego ciaa.
Musiaam ostrzec Heatha. Musiaam powiedzie mu, e powinien opuci to
miejsce zanim co zego mu si przytrafi.
- Heath - zdoaam wyszepta.
- Jestem tu, Skarbie. Nigdzie si nie wybieram.
W umyle przewrciam oczami. Heath i jego heroizm byli cudni, ale
baam si, e zostanie zjedzony przez czerwonych adeptw Stevie Rae.
- Hej, czy nie jeste tym chopakiem, ktry by tutaj kiedy? Tym, po
ktrego Zoey tu przysza?
Kramisha przesuna si bliej do Haetha. Jej oczy nabray odcienia
czerwieni, co byo gigantycznym znakiem ostrzeenia. Czy byam jedyn, ktr
dostrzegaa niebezpieczestwo w intensywnoci, z jak patrzya na Heatha?
- Darius! - W kocu zdoaam wyjcze.
Na szczcie wojownik spojrza znad apteczki pierwszej pomocy.
Przerzuciam wzrokiem z niego w miejsce, gdzie Kramisha praktycznie linia
si na Heatha i zobaczyam zrozumienie w wyrazie twarzy Dariusa.
- Kramisha. Opu pokj. Teraz! - Wyrzuci z siebie Darius.
Zawahaa si, potem przeniosa jej czerwone spojrzenie z Heatha wprost na
mnie.

115

Osaczona

- Id! - Wypowiedziaam bezgonie sowa. Jej oczy nie zmieniy si, ale
Kramisha przytakna raz i wysza szybko z pomieszczenia.
Wtedy Afrodyta wpada przez drzwi z koca i zrobia wielkie wejcie.
Wygldajc naprawd jak chmura gradowa i popatrzya gniewnie.
- Cholera, to Skojarzenie mnie wykoczy! Stevie Rae, czy mogaby
skupia si nie tylko na sobie i zachowa swoje emocjonalne gwno pod
kontrol i okaza cho troch szacunku tym z nas, ktrzy wci maj ponad
przecitnego kaca... - W kocu zdoaa skupi jej mgliste spojrzenie na tyle, by
naprawd mnie zobaczy. Jej twarz, ju blada i podkrone oczy, straciy kolor,
wic wygldaa jak saby cie bladoci. - Oh, Bogini, Zoey! - Zacza dre, gdy
sza do mnie. - Nie, Zoey. Nie. Nie widziaam tego. - Mwia uczciwie. - Nigdy
nie widziaam tego. Pokonaa pierwsz wizj swojej mierci, jaka miaam.
Nastpna, nie bya o tym, e zostaniesz pocita. Miaa uton. Nie! To nie w
porzdku! - Prbowaam co powiedzie, ale ju dostrzega Heatha. - Ty! Co do
cholery tutaj robisz?
- Ja... ja przyszedem zobaczy, czy z Zoey wszystko w porzdku - wyjka
Heath, oczywicie zaskoczony moc jej sw.
Afrodyta potrzsna gow.
- Nie. Nie powinno Ci tutaj by. To nie w porzdku. - Zatrzymaa si i jej
oczy rozszerzyy si na Heatha. - Ty to spowodowae?
Patrzyam jak oczy Heatha wypeniaj zy.
- Taa, myl, e ja - powiedzia.

116

Osaczona

ROZDZIA TRZYNASTY
Damien, Jack i Erik wpadli do pokoju tu za Cesarzow. Jack spojrza
jeden raz na mnie, krzykn jak dziewczyna, po czym zemdla. Damien chwyci
go zanim upad i waln gowa o podog. Pooy go na ku Stevie Rae
podczas, gdy biedny labrador skomla i wpatrywa si z duymi
zaniepokojonymi, brzowymi oczami z Jacka na Damiena, a potem na mnie i z
powrotem na Jacka. Damien doczy do wszystkich wczajc w to Erika, kto
toczy si wok mnie. Darius przedar si przez grup dzieci tak jakby by
wampirzym Mojeszem a adepci Morzem Czerwonym.
- Musimy stworzy krg i skupi si na leczniczych moliwociach
ywiow Zoey - powiedzia Darius do Afrodyty. Skina gowa, dotkna
delikatnie moje czoo, a nastpnie prychna dowdczo do moich przyjaci.
- Grupko Frajerw! Zajmijcie miejsca. Zrbmy krg.
Shaunee i Erin gapiy si w osupieniu na ni. Damien powiedzia gosem
grubym, ale ze zami w oczach.
- Ja... nie wiem, w ktrym kierunku jest wschd.
Stevie Rae cisna moj rk zanim j pucia.
- Ja wiem. Zawsze wiem gdzie jest pnoc, wic mog ci te pokaza gdzie
jest wschd. - Powiedziaa Damienowi.
- Zrbcie krg wok stou - powiedzia Darius - Dajcie mi przecierado z
tego ka.
Damien zgarn wierzchni narzut z ka Stevie Rae, szarpnicie
obudzio Jacka, ktry krzykn, e bdzie dobrze. Damien poda przecierado
Dariusowi.
- Zosta ze mn kapanko - powiedzia do mnie. Rzuci okiem na Heath i
Erik - Utrzymujcie z ni rozmow, obydwaj.
Erik zabra rk od Stevie Rae, ktra zostaa uwolniona.
- Jestem tu, Z. - Wplt swoje pace w moje - Musisz wyj z tego.
Potrzebujemy ci. - Przerwa, jego pikne niebieskie oczy spotkay moje. - Ja
ci potrzebuje, przepraszam za wszystko.
117

Osaczona

Nastpnie Heath unis drug, moj rk do swoich warg i pocaowa j


delikatnie.
- Hej, Zo, czy powiedziaem ci, e nic nie wypiem przez wicej ni dwa
miesice?
To byo naprawd dziwne, mie tu obydwch moich facetw. Byam
zadowolona, e nie tuk si w piersi nawzajem, ale zrozumiaam, e nie jest to
szczeglnie dobra rzecz, bo to oznacza, i zostaam zraniona powaniej ni
zdawaam sobie spraw.
- To dobrze, co? Ja zupenie przestaem pi. - Powiedzia Heath
Prbowaam umiechn si do niego. To dobrze. Powodem, dla ktrego
zerwaam z Heathem przed moim naznaczeniem byo jego picie. Zupenie straci
nad tym kontrol i
Darius wyszarpn opatrunek z koszuli Erika z mojej klatki piersiowej i
szybko przedar gr mojej sukienki na p tak, e czuam zimny powiem z
tunelu o moj skr przemoczon krwi.
- Sodka Bogini, nie! - wypali Erik.
- Ach, cholera! - Heath, porusza gowa tam i z powrotem. - Jest le.
Naprawd le. Nikt nie moe y z
- aden czowiek nie potrafi przey z tego rodzaju ran, ale ona nie jest
czowiekiem i nie pozwol jej umrze. - Przerwa Heathowi, Darius, kiedy (na
szczcie) przykrywa moje nagie piersi przecieradem.
Zrobiam bd zerkajc w d. Moe byo dobr rzecz, e nie miaam siy
krzycze. Bya tam duga rana szarpana, ktra przebiegaa od mojego lewego
barku przez moj klatk piersiow, kilka cali nad moim mostkiem, nie koczc
cicia skry a do mojego prawego barku. Rozcicie byo gbokie i poszarpane.
Brzegi mojej skry trzsy si, osabiajco osobno, pokazujc o wiele wicej,
minie, tuszcz, warstwy skry, ni kiedykolwiek miaam zamiar zobaczy.
Krew sczya si wzdu caej strasznej rany, ale nie byo tak duo krwi jak
oczekiwaam. Czy to, dlatego, e podbiegam do tego czego? Do diaba! To
byo prawdopodobne, poniewa podbiegam. Mj oddech przeszed w
histeryczne krtkie dyszenie.
- Zoey spjrz na mnie! - Powiedzia Erik. Kiedy patrzyam wci w d na
ran, Darius naciska ponownie grub podkadk z gazy, Erik uj delikatnie
moj brod w swoje rce i podnis moj twarz w gr, zmuszajc abym
spojrzaa na niego. - Bdzie z tob wszystko dobrze. Musi by z tob wszystko
dobrze.

118

Osaczona

- Tak, Zo. Po prostu nie patrz na to - powiedzia Heath. - Pamitasz jak


mwia mi, ilekro zadrapaem si na nogach grajc w pik. Zwykle
krzyczaa Nie patrz na to, to nie bdzie bole tak bardzo.
Erik uwolni moj brod, wic udao mi si skin. Gdybym moga
rozmawia to powiedziaabym obydwu: Do diaba nie, nie spojrz na to jeszcze
raz! Ju wystraszyam si cholernie. Nie potrzebowaam ponownie.
- Uformujmy krg - powiedzia Darius.
- Jestemy gotowi - powiedzia Damien.
Rozejrzaam si (zdecydowanie unikajc spojrzenia ponownie na siebie w
d), by zobaczy, e Damien, Stevie Rae i Bliniaczki zajy pozycje wok
nas.
- W takim razie przywoajcie! - chlapn Darius.
Nastpia pauza, po ktrej Erin przemwia.
- Ale Zoey zawsze przywouje krg. My nigdy tego nie robilimy.
- Zrobi to. - Afrodyta wesza w krg i pomaszerowaa do Damiena.
Damien obdarzy j spojrzeniem, ktre nawet ja mogam zobaczy, e byo
przepenione wtpliwoci. - Nie trzeba by adeptem ani wampirem, aby
przywoa krg. Wystarczy, e jest si zwizanym z Nyks. Ja jestem zwizana z
Nyks. - Powiedziaa stanowczo - Ale potrzebuje was do tego. Jestecie ze mn?
Damien zatrzyma si wystarczajco dugo, aby spojrze na mnie. Z
wysikiem, ktry wydawa si wyczerpa moje ostatnie siy, kiwnam gowa na
niego. Umiechn si, skin gow.
- Jestem z tob - powiedzia Damien do Afrodyty.
Afrodyta spojrzaa z niego na Bliniaczki.
- My te jestemy z tob - powiedziaa Erin w imieniu obydwch.
W kocu odwrcia si do Stevie Rae, ktra przecieraa oczy, wysaa mi
duy pewny siebie umiech, a potem powiedziaa do Afrodyty.
- Uratowaa moje ycie dwa razy. Mam nadziej, e moesz zrobi to
samo dla Zoey.
Zobaczyam na twarzy Afrodyty rumieniec, zadara brod i wyprostowaa
barki, po raz pierwszy od dugiego czasu zostaa zaakceptowana czciowo
przez grup.
- Dobra, zrbmy to - powiedziaa Afrodyta. - To pierwszy ywio, ten,
ktry obdarza nas wszystkich oddechem od pierwszego do ostatniego. Wzywam
wiatr do krgu! - Faktycznie zobaczyam nagle bryz, ktra zacza podnosi
wosy Afrodycie i Damienowi. Patrzyam oczywicie z ulg, ona przesuna si
zgodnie z ruchem wskazwek zegara wok krgu do Shaunee.
119

Osaczona

Nastpnie, przestaam zwraca uwag, a raczej moja uwaga skupia si na


wskiej, szarej wizji tunelu wok krawdzi.
- Zoey, jeste jeszcze z nami? - Spyta Darius, przykadajc wicej gazy do
mojej klatki piersiowej.
Nie mogam mu odpowiedzie. Gowa wydawaa si naprawd lekka, ale
reszta mojego ciaa bya niewiarygodnie cika, tak jakby jaki idiota
zaparkowa na mnie ciarwk.
- Z? - Powiedzia Erik - Z, spjrz na mnie!
- Zoey? Dziecino? - Heath patrzy tak, jakby mia zacz paka ponownie.
Dobra naprawd chciaam co powiedzie, co pozwolioby im poczu si
lepiej, ale to byo niemoliwe. Nie mogam zmusi w ogle swojego ciaa do
pracy. Tak jakbym bya odlegym kibicem na meczu, ktry toczy si wok
mnie. Mogam go oglda, ale nie mogam w nim gra.
- Przywouje wszystkie ywioy, oprcz ducha - powiedziaa Afrodyta.
Staa obok Dariusa. - To jest ywio Zoey, z ktrym zawsze si uosabiaa i czuje
si dziwnie przywoujc go z jej miejsca.
- Przywoaj go - powiedzia Darius. Rzuci okiem nade mnie, rozejrza si
po krgu na moich przyjaci. - Skoncentruj moc twojego elementu na Zoey.
Myl o napenieniu jej moc ciepa i ycia. - Niewyranie, usyszaam Afrodyt
przywoujc ducha, mimo e nie poczuam wzmocnienia jego obecnoci, co
zazwyczaj powodowa we mnie. Przez chwil poczuam dalekie ciepo i
wydawao mi si, e przez moment poczuam rwnie zapach deszczu, cit
traw, ale to mino natychmiast, podczas gdy szara oprawa moich wizji stawaa
si grubsza i grubsza.
- Czy jeste czowiekiem, ktry by skojarzony z Zoey? - Usyszaam
Dariusa rozmawiajcego z Heathem. Suchaam, ale nie udawaam, e przejmuj
si zbyt tym, co inni mwi.
- Tak - powiedzia Heath.
- Dobrze, twoja krew bdzie jeszcze lepsza dla niej ni Afrodyty.
- To pierwsza dobra wiadomo, jak usyszaam od wiekw. Wymamrotaa Afrodyta, wycierajc oczy brzegiem rki.
- Czy jeste skonny pozwoli, aby Zoey pia z Ciebie?
- Oczywicie. - Powiedzia Heath - Powiedz mi, co mam robi.
- Usi tu. Trzymaj jej gow na swoich kolanach. Nastpnie podasz mi
swoj rk. - Powiedzia Darius Heathowi.
Heath usiad na kocu stou, Erik i Darius pomogli mojej gowie szybko
oprze si o jego ciepe uda, tak jakby by yw poduszk. Heath poda swoj
120

Osaczona

rk a Darius chwyci j mocno. Mj umys by zbyt niewyrany, eby


zrozumie sens tego, co oni robili, a Darius sign za siebie i wzi
wielofunkcyjny scyzoryk z apteczki, pstrykn noem w poowie go otwierajc,
i przycisn ostrze o mikk skr na wewntrznej stronie muskularnego
przedramienia Heatha.
Zapach jego krwi osadzi si we mnie jak wspaniaa mga.
- Przycinij jej to do ust - powiedzia Darius - Tak, by moga pi.
- No dalej Dziecino. Pij troch to. To sprawi, e poczujesz si lepiej.
Dobra mj racjonalny mzg wiedzia, e Erik sta obok mnie patrzc jak
wszyscy moi najlepsi przyjaciele. W normalnych okolicznociach nigdy bym
obok nich tego nie zrobia, niewane jak pyszny, zdumiewajcy i kuszcy byby
zapach krwi Heatha.
Ale obecnie nie dowiadczaam niczego, co by chod troch przypominao
normalne okolicznoci. Wic kiedy Heath przycisn swoje krwawice ramie do
moich warg, otworzyam swoje usta, zatopiam swoje zby w nimi zaczam
ssa.
Heath jkn i owin swoje drugie ramie wok mnie, wciskajc swoj
twarz w moje wosy, kiedy piam z niego. wiat natychmiast si zwzi, tak
jakby by tylko Heath i ja, kiedy jego krew wypeniaa moje ciao. Pomimo
picia, wiadomo znowu zawrzaa w mojej klatce piersiowej, a wraz z ni bl,
ktry by tak wielki, e chciaam wyszarpn moje usta od jego skry, gdyby nie
zacisn chwytu, oraz nie szepn mi do ucha:
- Nie! Nie moesz przesta. Jeli ja mog to znie to i ty moesz, Zo.
Widzicie, wiedziaam, e nie wywoam uczucia subtelnej przyjemnoci dla
mnie i dla niego, podczas, gdy ywiam si nim. Natychmiast zostalimy
ponownie skojarzeni. Nawet w zym stanie zostaam o tym poinformowana.
wiadomo Heatha wypenia mnie wraz z jego krwi, zostalimy zczeni
przez magiczn ni, co byo konieczne i atrakcyjne dla czowieka i wampira,
zwizani ze sob w jedno pradawn nici nazywan Skojarzeniem. Ale nie
byo tylko picie z niego. ywiam si w gorczce, ktra bya wrodzonym
instynktem przetrwania i dziki naszemu poczeniu Heath czu mj bl, strach i
potrzeb, wszystko, co mnie paraliowao, kiedy moje ciao byo bliskie
miertelnego wstrzsu. Jego krew jednak to zmienia. Oywia mnie, a co za tym
idzie wyrwaa mnie ze stanu miertelnego wstrzsu, co wprowadzio mnie
bezporednio w piekcy bl i wiadomo, e jestem niezaprzeczalnie bliska
mierci.

121

Osaczona

Jknam, nadal ywic si nim, ale byam nieszczliwa, bo ustaliam, co


on czuje.
Oczywicie, on wiedzia, co ja czuam, e mi przykro, i to ja sprawiam,
e cierpia.
- W porzdku, dziecino. Wszystko jest w porzdku. Naprawd nie jest tak
le. - Szepn mi do ucha przez zacinite zby przez intensywn mieszank
blu i podania.
Nie mam pojcia ile czasu upyno, od kiedy uwiadomiam sobie, e
nawet, jeli rozcicie na mojej piersi boli jak cholera to moje ciao byo ciepe, a
ja mogam poczu jak piecia mnie agodnie bryza, ktra przyniosa ze sob
zapach wiosennego deszczu i siano wypeniajce k. Mojego ducha te
poczuam, wzmocnionego i wiedziaam, e krew Heatha dostarczya mi
wystarczajco energii, dziki ktrej teraz mogam przyj lecznicz moc
elementw, ktre pocieszay moj dusze i koiy moje ciao.
W tym samym czasie zdaam sobie spraw, e Heath przesta do mnie
mwi. Otworzyam oczy i rzuciam okiem w gr. Osunby si na mnie gdyby
nie by podtrzymany pionowo za swoje ramiona w silnym uchwycie Dariusa.
Jego oczy byy zamknite a twarz blada.
Natychmiast odcignam swoje usta od jego ramienia.
- Heath! - Zabiam go? Spanikowaam, chciaam usi, ale bl przedar si
przez moje ciao, co zatrzymao mnie.
- Z czowiekiem wszystko w porzdku, Kapanko. - Uspokaja Darius Zatamuje jego ran na ramieniu, eby nie straci wicej krwi.
Automatycznie, przebiegam jzykiem po napronym ramieniu Heatha,
zrobiam wiksze rozcicie, gdy ugryzam, gdy pomylaam Ulecz, by ju nie
krwawi, a kiedy odcignam tym razem usta, zobaczyam, e rana od noa,
jak i lad po ugryzieniu przestay krwawi.
- Moesz zamkn krg - powiedzia Darius do Afrodyty, ktra przygldaa
si mi z nieukrywan ciekawoci.
Widzicie, chciaam powiedzie jej, e jest wiele rodzajw Skojarze. Ten,
co ja miaam z Heathem na pewno nie by taki, jaki ty masz ze Stevie Rae. Ale
nie mogam wydoby energii, by powiedzie, cho jedno sowo. W
rzeczywistoci liczyam na naprawd bezczelne pytania, jakie miaaby do mnie.
Nastpnie zanim zwrcia si do Stevie Rae, podzikowaa i odesaa element,
widziaam jak Afrodyta wysaa Dariusowi seksowny umiech wypeniony
nadziej, a ja przypomniaam sobie, e pierwsze skojarzenie z Heathem
rozbiam poprzez seks z Lorenem, uwiadomiam sobie, e Darius odpowiedzia
122

Osaczona

na jej pytanie, kiedy z ni przebywa. Obdarzy j serdecznym umiechem,


zgadywaam, e przeszed przez tak jakby przesuchiwanie o wieeele wiksze
ni ja kiedykolwiek bym chciaa.
Dobra wystarczy.
Kiedy umiechajca si Afrodyta zamykaa krg, Darius odcign ode
mnie Heatha.
- Erik pom mi pooy go na ku. - Powiedzia Darius.
Erik z kamienn twarz podnis moj gow z kolan Heatha. On i Darius
nis go przez krtk odlego do ka i pooyli jego nieruchome ciao na
miejscu, ktre ostatnio zwolni Jack (ktry przyglda si z szeroko otwartymi
oczami z boku pokoju, szaleczo gaszczc Cesarzow wci i wci).
- Id szybko po co do jedzenia i picia. Aha i przynie wicej wina Venus. Powiedzia Darius do Jacka. - Ale powiedz czerwonym adeptom, eby trzymali
si z daleka - doda zanim Jack skin gowa i czmychn z Cesarzow przy
nodze.
- Nie zamierzamy atakowa Heatha - powiedziaa Stevie Rae. Podesza do
mnie i zapaa mnie za rk. - Szczeglnie teraz, gdy znowu zosta skojarzony z
Zoey. Jego krew mierdzi.
- Nie mam teraz czasu na testowanie czy oni bd czy nie bd powiedzia Darius. Wrci do ka i zacz ponownie bada moj ran. Dobrze. Krwawienie cakowicie ustao.
- Myl, e uwierz ci na sowo. Naprawd nie chce oglda tego
ponownie. - Byam zadowolona jak cholera, e odzyskaam gos nawet, jeli by
saby i wicej ni troch drcy - Dzikuje wam za krg - powiedziaam moim
przyjacioom, ktrzy umiechali si do mnie i podchodzili pospiesznie do stou.
- Nie! - Darius podnis rk przerywajc ich rozradowanie - Chc pokj
do pracy. Afrodyto znajd jakie plastry ze skrzydekami z kompletu i przynie
je mi.
- Hej, byam prawie umierajca? - Zapytaam wojownika
Darius spojrza z mojej rany na moje oczy, zobaczyam w jego spojrzeniu
ulg, ktra powiedziaa mi jak blisko musiao by, aby si nie udao.
- Bya umierajca - przerwa najwyraniej nie mg powiedzie wicej.
- Ale? - Zasugerowaam.
- Nie myl o tym. - Powiedziaa szybko Stevie Rae - Nie jeste umierajca.
Nie odwrciam wzroku od Dariusa, w kocu odpowiedzia:
- Ale potrzebujesz pomocy, ktr mog ci da, jeli chcesz wyzdrowie w
peni.
123

Osaczona

- Co to znaczy wicej pomocy? - Spytaa Afrodyta, kiedy przesuna si do


boku Dariusa, z garci dziwnego plastra zacinitego w jej pici.
Darius westchn.
- Rana Zoey jest powana. Ludzka krew uratowaa jej ycie, zastpujc
miejsce krwi, ktr stracia i wzmacniajc j wystarczajco, aby moga przyj
moc ywiow, ale nawet Zoey nie potrafi wyzdrowie z tak potnej rany
sama. Ona jest wci adeptem, jednak nawet, jeli byaby w peni
wyksztaconym wampirem, uraz byaby i tak ciki, by wyzdrowiaa.
- Ale ona wyglda lepiej, mwi do nas - powiedzia Damien
- Taa, nie czuj, jakby mnie tu nie byo - powiedziaam.
Darius skin gow.
- To jest cakowicie dobrze, ale prawd jest, e potrzebujesz wielu szww
eby rana si zablinia i wyleczya.
- A co z tym? - Afrodyta uniosa paczk motylkowych plastrw Pomylaam, e wanie tych potrzebujesz.
- Te plastry s tylko tymczasowe. Ona potrzebuje prawdziwych szww.
- Wic zszyj mnie. - Staraam si, aby dwik by tak odwany jak tylko
potrafiam, nawet jeli myl szyjcego moje ciao Dariusa, powodowaa, e
chciaam rzyga albo krzycze albo to i to na raz.
- Nie ma adnych szww w zestawie. - Powiedzia Darius.
- Nie moemy zdoby jaki? - Zapyta Erik. Zauwayam, e jak mwi
patrzy wszdzie tylko nie na mnie. - Mgbym poprowadzi ciarwk Heatha
i pojecha do apteki St. Johns, a Stevie Rae mogaby kontrolowa umys
tamtego doktorka. Przywieziemy to, czego potrzebujesz, a potem mgby j
zszy.
- Tak, moemy to zrobi. Nawet mog zgarn lekarza i przyprowadzi go
tutaj, jeli go potrzebujesz, a potem wyczyci jego pami, kiedy zwrcimy go.
- Powiedziaa Stevie Rae
- Dobrze, Stevie Rae to mia oferta - powiedziaam, wicej ni troch
zaniepokojona, gdy to co ona mwia byo rwnoznaczne z porwaniem i
praniem mzgu. - Ale naprawd nie uwaam, eby by to dobry pomys.
- Takie rozwizanie problemu nie jest proste. - Powiedzia Darius.
- Wic wyjanij co jest proste - powiedzia Heath podpierajc si na ku
okciem i patrzc zupenie jak kretyn nawet jeli umiecha si mio do mnie.
- Zoey potrzebuje wicej ni opieki lekarza. Zoey potrzebuje obok siebie
dorosego wampira, aby uszkodzenie jej ciaa nie stao si miertelne.

124

Osaczona

- Czekaj. Mylaam, e powiedziae, e byam prawie umierajca. Powiedziaam.


- Tak, jeste prawie umierajca z powodu tej szczeglnej rany, jeli nie
dostaniesz si do grupy wampirw, mam namyli wicej ni jeden czy dwch,
albo nawet nas trzech, uszkodzenie na twoim ciele wykorzysta twoje zapasy siy
i zaczniesz odrzuca przemian. - Darius przerwa, pozwoli przeanalizowa
wszystkim nam to, co powiedzia - Umrzesz od tego. Moesz wrci tak jak
zrobia reszta czerwonych adeptw albo nie.
- Albo wrcisz tak jak ten gupek Stark i staniesz si oszalaym dupkiem,
ktry bdzie nas atakowa. - Powiedziaa Afrodyta.
- Naprawd nie mamy wyboru - powiedzia Darius. - Musimy wrci do
Domu Nocy.
- No c, do diaba - powiedziaam.

125

Osaczona

ROZDZIA CZTERNASTY
- Ale ona nie moe tam wrci! Tam jest Kalona! - Powiedziaa Erin.
- Nie wspominajc o Krukach Przemiewcach. - Powiedziaa Shaunee.
- Jeden z nich jej to zrobi. - Powiedzia Erik. - Prawda, Heath?
- Tak, to co byo obrzydliwe. - Powiedzia Heath. Pi duszkiem Piwo
(brzowy napj) z puszki, ktr poda mu Jack, gdy wpycha w siebie serowe
nacho Doritos. Byam szczliwa widzc, e wyglda o wiele lepiej, prawie jak
on, tak jak zwykle, co dowodzio, e Doritos i Piwo s naprawd zdrowym
jedzeniem. - Zaatakowaliby j zaraz ponownie, wic zabieranie jej tam
naprawd nie ocali Zoey. To tylko umoliwi im dokoczenie jej zabjstwa. Powiedzia Erik.
- Wic, moe nie. - Wyznaam niechtnie. - Kruk Przemiewca nie
zaatakowa mnie, albo ostatecznie nie celowo. Zamierza zaatakowa Heatha, a
ja stanam mu na drodze. - Obdarzyam Heatha przepraszajcym umiechem. Waciwie to co zwariowao, gdy mnie zranio.
- Poniewa to co powiedziao, e jego ojciec Ci szuka - doda Heath. Pamitam. Oszala zaraz po tym jak przeci Tw skr. Zoey, skarbie
przepraszam, e prawie spowodowaem Twoj mier.
- Co Ty pierdolisz! - Afrodyta praktycznie warkna na Heatha. - To, co si
stao to Twoja wina! Nie powinno Ci tutaj by!
- Stop, Afrodyto, momencik! - Powiedziaam. Zaczam unosi w gr rce
jakbym miaa zamiar j udusi, ale Darius posa mi spojrzenie mwice nie
ruszaj si. Dodatkowo, naprawd mnie bolao za kadym razem, gdy ruszaam
si zbyt mocno. Wic zadowoliam si samymi sowami bez gestw domi,
ktre brzmiay troch dziwnie. - Ju wczeniej obwiniaa Heatha. Co to dao?
Popatrzya na mnie i przysigam, e si zdenerwowaa. Afrodyta obecnie
bya podenerwowana.
Nachmurzyam si na ni.
- O co chodzi Afrodyto?
Kiedy nic nie powiedziaa Stevie Rae westchna i powiedziaa:
126

Osaczona

- Poniewa wie, e jest Dziewczyn z Wizjami, a tym razem nic nie


widziaa.
- Nie podsuchuj tak moich myli! - Afrodyta krzykna na Stevie Rae.
- Wic odpowiadaj na pytania Z. Czuje si zbyt do dupy, eby to z Ciebie
wyciga. - Powiedziaa Stevie Rae.
Afrodyta odwrcia si plecami do Stevie Rae.
- To po prostu tak, e oczekiwaam mie wizj, jeli by miaa umrze, to
wszystko.
- Co? - Powiedziaam, mwic do wszystkich z nas, ktrzy na ni
spogldali z zapytaniem wypisanym na twarzach.
Zmruya swoje oczy.
- Hej, pamitasz! Miaam dwie wizje Twojej mierci, wic to logiczne
przypuszczenie, e jeli bdziesz groteskowo blisko mierci, powinnam co o
tym wiedzie, to wszystko. Ale Nyks nie daa mi adnego tropu w postaci wizji,
wic wymyliam, e Football Joe pord tego caego baaganu spowodowa, e
Bogini nie oczekiwaa go myszkujcego tam gdzie nie powinien by. Nachmurzya si na Heatha i potrzsna sw gow z odraz. - Mam na myli,
no dalej! Jeste specjaln potrzeb, specjaln sub czy czym? Czy ju jej
wczeniej prawie nie zabie?
- Tak, ale Zo mnie ocalia, wic doszedem do wniosku, e staa si troch
takim super bohaterem, przez te wszystkie rzeczy, ktre poszy le i z nami
bdzie ok. - Powiedzia Heath. By uroczy, a jego gupkowata mina si zmienia
i wyglda jak kto, kto wanie przegapi swoje urodziny. - Ale nie mylaem,
e bd powodem, przez ktry Zoey zostaa prawie zabita.
- I mwi, e pikarze nie s byskotliwi. Gdziekolwiek spotkasz si z
czym takim? - Powiedziaa sarkastycznie Afrodyta.
- Dobrze, wystarczy ju. - Powiedziaam. - Heath nie sprawie, e prawie
zginam. Gupi Kruk Przemiewca prawie mnie zabi. Czy mylisz, e ochoczo
bym z tym czym posza? Do diaba nie!
- Ale ja - Zacz.
Zatrzymaam go.
- Heath, jeli by Ci tam nie byo, ewentualnie wykopaabym jego gow
nad ziemi. Olbrzymi czowiek-ptak powiedzia, e mnie szukali, co oznacza, e
prdzej czy pniej by mnie znaleli i musiaabym z nimi walczy. Koniec,
kropka. I Afrodyto to, e masz wizje nie oznacza, e wiesz wszystko. Czasami
rzeczy si dziej nawet, jeli nie moesz ich przewidzie. Uywaj tego i przesta

127

Osaczona

by tak cholernie maostkowa. Dodatkowo, to nie jest tylko Kruk Przemiewca.


Zanim zaatakowa, wyglda jak Neferet - Zakoczyam w popiechu.
- Co? - Powiedzia Damien. - W jaki sposb to mogo wyglda jak
Neferet?
- Nie mam pojcia, ale przyrzekam, e gdy popatrzyam do gry ona tam
bya. Obdarzya mnie okropnym, przyprawiajcym o gsi skrk umiechem.
Zamrugaam, nastpnie ona odesza i na jej miejscu by Kruk Przemiewca. To
wszystko, co wiem. - Wiedziaam, e byo co jeszcze, o czym musiaam
pamita, e si wydarzyo, ale mj umys by niewyrany z blu i opadam na
poduszki cakowicie wyczerpana.
- Musimy odesa j z powrotem do Domu Nocy - powiedzia Darius.
- I przyzna racj Neferet? To nie brzmi mdrze - powiedzia Heath.
- Pomimo to, powinna tam pj.
Popatrzyam w gr na Dariusa.
- Czy nie ma jakiego innego sposobu?
- Nie, jeli chcesz y - powiedzia.
- Wic Zoey musi wrci do szkoy - powiedzia Damien.
- Oh, wspaniale! Wic Kruki Przemiewcy i Neferet bd j mieli
dokadnie tam gdzie chcieli, aby bya! - Wrzasna Afrodyta.
Popatrzyam na Afrodyt i przez nienawistne zachowanie, ktre zaoya
jak pancerz zobaczyam szczere zmartwienie o mnie. Waciwie bya
przeraona. Nie mogam jej naprawd obwinia. Te byam przeraona - baam
si o siebie i przyjaci. Do diaba, martwiam si o cay cholerny wiat.
- Chc mnie tam, ale chc mnie yw - powiedziaam uroczycie. - Co
oznacza, e zanim zrobi co wicej, upewni si, e jestem uleczona.
- Czy pamitasz, e uzdrowicielk Domu Nocy jest Neferet? - Powiedzia
Damien.
- Oczywicie, e pamitam - powiedziaam poirytowana. - Mam tylko
nadziej, e Kalona chce mnie yw, gorzej bdzie, jeli chciaby mnie martw.
- Ale co jeli on bdzie chcia od Ciebie czego okropnego, po tym jak
zostaniesz uleczona? - Powiedziaa Afrodyta.
- Wtedy Wy bdziecie musieli przyj i mnie stamtd wydosta powiedziaam.
- Uh, Zoey - Powiedzia Damien. - Brzmisz tak jakby mylaa, e wrcisz
tam sama. A to nieprawda.
- Tak, nie ma mowy - powiedziaa Erin.
- Nie spucimy Ci z oczu - powiedziaa Shaunee.
128

Osaczona

- Gdzie pjdziesz Ty, tam i my - powiedzia Jack.


- To prawda. Jestemy w tym razem - powiedziaa Stevie Rae. - Pamitaj,
e jedyn rzecz, ktra nie zmienia si w wizjach Twojej mierci, jakie miaa
Afrodyta jest fakt, e bya sama. Wic nie pozwolimy, eby bya samotna.
Gos Erika wci si midzy nas.
- Nie moemy wszyscy z ni wrci.
- Spjrz Erik - szydzia Afrodyta. - Pojlimy, e jeste Panem Zazdrosnym
i to, e widziae swoj dziewczyn, jak ssie krew innego faceta
prawdopodobnie nie jest dla Ciebie w porzdku, ale musisz si tylko nauczy
jak z tym sobie poradzi.
Erik cakowicie j zignorowa. Zamiast tego napotka mj wzrok i
zobaczyam, e kolejny raz siga do tej torby sztuczek i dochodzi do tej
naciganej gry sprawdzajcej si charakteru. Gdy mu si przygldaam z ca
pewnoci nie zobaczyam ani ladu faceta, ktry tak strasznie mnie pragnie, e
jego pasja staje si troch przeraajca. Nie mogam nawet znale ladu
zaborczego Neandertalczyka, ktry chcia skopa tyek Heatha i mn rzdzi.
By w stanie tak efektywnie ukry wszystkie te wersje siebie, e zaczynaam si
zastanawia, kim do cholery by Erik.
- Stevie Rae nie moe z Tob wrci. Jeli ona pjdzie, kto bdzie
kontrolowa czerwonych adeptw? Afrodyta nie moe z Tob wrci. Jest tylko
czowiekiem i kto mgby chcie j zje, wyobraam sobie, e Ty i Nyks
prawdopodobnie chciaybycie trzyma j od tego z daleka.
- Zanim cholera powie co jeszcze, musisz wiedzie, e bez wzgldu na
wszystko ja wracam tam z Tob - powiedzia Heath.
Erik nie zrobi nic wicej poza mruganiem.
- Tak i wemiesz swj gupi ludzki tyek do skopania, prawdopodobnie
zabiliby Ci nawet szybciej ni Afrodyt. I razem z Tob, prawdopodobnie
sprawisz, e zabij Zoey, tym razem naprawd. Zoey musi wrci, poniewa,
umrze jeli tego nie zrobi. Darius jest jedynym, ktry powinien z ni wrci.
Kada inna osoba ponosi dodatkowe ryzyko. Na pewno bd zatrzymani w
Domu Nocy. Moe nawet zostan zabici.
Jak zwykle pokj eksplodowa, gdy moi przyjaciele krzyczeli swoje wasne
niezbyt pozytywne opinie na temat pozbawionej emocji proklamacji Erika.
- Ludzie ludzie - prbowaam mwi ponad nimi ale nie miaam siy.
- Cisza! - Poleci Darius i wszyscy szybko si zamknli.

129

Osaczona

- Dziki - Powiedziaam do niego, a nastpnie popatrzyam na moich


przyjaci. - Myl, e Erik ma racj. Kady, kto ze mn wrci duo ryzykuje, a
ja nie chc Was straci.
- Ale czy Wasza pitka nie jest silniejsza, gdy jestecie razem? - Zapyta
Heath.
- Tak, jestemy. - Odpowiedzia Damien.
Heath kiwn gow.
- Tak jak mylaem. Wic Ci z Was, ktrzy maj specjalne rzeczy zwizane
z elementami krgu nie powinni wrci z Zoey?
- Powinowactwo z elementami krgu - wyjani Damien. - Tak to si
nazywa. I zgadzam si z Heathem. Krg powinien pozosta kompletny.
- Nie moe - Powiedzia Darius. - Stevie Rae musi tutaj zosta z
czerwonymi adeptami. Jeli zostanie uwiziona w kampusie, albo w gorszym
przypadku zabita, nie mamy adnej wiedzy, czy obecno Erika, jako
Przemienionego wampira bdzie wystarczajca, by utrzyma ich zdrowych i pod
kontrol. W przypadku, gdy Zoey i Ja jestemy jedynymi, ktrzy zauwaaj,
pozwl mi powiedzie Wam wszystkim, e Kramisha wyglda jakby miaa
problemy z samokontrol z powodu Heatha. Efekty bdu spowodowanego
nieobecnoci Stevie Rae mog by katastrofalne. Wic krg nie moe pozosta
kompletny.
- Zaczekaj, moe, moe by - powiedziaa Afrodyta.
- Co masz na myli? - Zapytaam j.
- Wic ju nie mog wicej reprezentowa ziemi. Powinowactwo zostao
oddane Stevie Rae, gdy przesza Przemian i kiedy prbowaam j przywoa,
element mnie ola i wyczerpa moj energi.
Pokiwaam gow pamitajc jak smutne byo dla Afrodyty uwierzenie, e
Nyks j opucia, kiedy tego naprawd nie zrobia. Ale nadal dziewczyna bya
cakowicie niezdolna, by ponownie przywoa ziemi.
- Ale - kontynuowaa Afrodyta - Zoey moe przywoa ziemi tak jak
kady z piciu elementw, prawda?
Ponownie pokiwaam gow.
- Masz racj.
- I co dopiero przywoaam Ducha bez adnego problemu. Wic co, jeli
tylko zamienimy miejsca? Zoey bdzie reprezentowa Ziemi a ja przywoam
Ducha. Przed chwil to zadziaao. Myl, e jak dugo Zoey bdzie w pobliu,
by pomc tchn we mnie Ducha, nie ma powodw, eby to ponownie nie
zadziaao.
130

Osaczona

- Ona ma racj, co sprawia, e krg bdzie kompletny beze mnie powiedziaa Stevie Rae. - Tak bardzo chc z Tob zosta, ale Darius ma racj.
Nie mog ryzykowa, e nie bd moga wrci tutaj do moich adeptw.
- Wszyscy zapominacie o kolejnej przyczynie dlaczego reszta z Was nie
moe wrci z Zoey - powiedzia Darius. - Neferet, a by moe nawet Kalona
mog czyta wasze myli. Co oznacza, e oni take bd wiedzieli wszystko, co
wiecie o czerwonych adeptach i o tym bezpiecznym ich schronieniu.
- Uh, ludzie. Mam pomys. - Powiedzia goniej Heath. - Ok, naprawd
niewiele wiem o tych rzeczach, wic mog si cakowicie myli, ale czy nie
moglibycie czerpa pomocy z elementw eby nie wiem, ustawi jaki
rodzaj zapory dookoa swoich umysw?
Zamrugaam zaskoczona sowami Heatha i nastpnie si umiechnam.
- Co w tym moe by. Co o tym sdzisz Damien?
Damien wyglda na podekscytowanego.
- Myl, e bylimy idiotami nie mylc o tym sami. - Umiechn si do
Heatha. - Super si spisae!
Heath wzruszy ramionami i wyglda uroczo.
- Nie ma sprawy. Czasami potrzeba kogo z zewntrz, eby zda sobie
spraw z oczywistych rzeczy.
- Naprawd wierzysz, e to si uda? - Zapyta Darius.
- Powinno - powiedzia Damien. - Albo ostatecznie powinno dla tych z nas,
ktrzy maj obecnie powinowactwo z elementami krgu. Bliniaczki i ja
wczeniej przywoamy swoje elementy, by si osoni i chroni. Nie powinno
by trudno zapyta je czy potrafi stworzy bariery dookoa naszych umysw.
Westchn i spojrza na Afrodyt.
- Ale czy Ty moesz to zrobi? Nie masz naprawd powinowactwa z
Duchem, prawda? Nie prbuj by maostkowy, ale tylko, dlatego, e moesz
sta na miejscu Zoey i przywoa element w krgu, nie oznacza, e obecnie
jeste w stanie przywoa Ducha samodzielnie.
- Nie musz wzywa Ducha, by chroni swj umys - powiedziaa
Afrodyta. - Neferet nie bya w stanie czyta w moich mylach od dnia, gdy
zostaam Naznaczona, tak jak nie bya w stanie czyta myli Zoey. I musz Ci
powiedzie chopaczku, e zaczynam by cholernie zmczona tym, e masz
mnie w dupie, bo jestem znowu czowiekiem!
- Ok, masz racj na temat czytania w mylach. Przepraszam za to powiedzia Damien. - Ale myl, e powinnimy wiedzie na pewno czy Duch
naprawd zadziaa z Afrodyt zanim popenimy gaf i wrcimy do Domu Nocy.
131

Osaczona

- Tak Afrodyto - powiedzia Jack. - Nie krytykujemy, e jeste


czowiekiem i w ogle. Po prostu potrzebujemy wiedzie czy to z Duchem
zadziaa. - Nasza mnie naga myl.
- To naprawd nie sprawi problemu jeli Afrodyta bdzie moga wywoa
element z zewntrz obsady krgu, poniewa ja mog. - Duchu - Powiedziaam
delikatnie. - Przybd do mnie. - Tak szybko jak wziam oddech, przywoaam
element i poczuam jego cudown obecno. - Teraz id do Afrodyty. Osaniaj
j i chro. - Strzepnam palcami ze znueniem w jej kierunku i poczuam
Ducha spywajcego ze mnie. Chwil pniej due niebieskie oczy Afrodyty
powikszyy si ze zdziwienia i si umiechna.
- Hej! To dziaa - powiedziaa.
- Jak dugo moesz go tak utrzyma? - Zapyta mnie Erik. Zirytowana
cakowitym brakiem emocji w jego gosie wysyczaam:
- Tak dugo jak bd musiaa.
- Wic krg pozostaje nienaruszony - powiedzia Damien.
- Tak, wszyscy wracamy z Zoey do szkoy - powiedziaa Erin.
- Razem. Nasza Pitka - powiedziaa Shaunee.
- Czuj si jak jeden z tych dziwacznych Muszkieterw - powiedziaa
Afrodyta, ale nadal si umiechaa.
- Wic uzgodnione - powiedzia Darius. - Wasza Pitka i ja wracamy.
Stevie Rae, Erik i Heath zostaj tutaj.
- Do diaba nie. On tutaj nie zostaje - powiedzia Erik pokazujc na kocu
troch emocji.
- Chopie, nie masz jaj, eby o tym mwi. A tak w ogle to nie zostaj.
Id z Zoey.
- Nie moesz Heath. To zbyt niebezpieczne - powiedziaam.
- Nie bdziemy o tym rozmawia. Afrodyta jest czowiekiem i moe i.
Wic ja te mog - powiedzia uparcie.
- Kretyski graczu footballowy. Po pierwsze mog by czowiekiem, ale
jestem dodatkowo wyjtkowa, wic id. Po drugie nie moesz i, poniewa
mog wykorzysta Ci, by dotrze do Zoey. Ponownie jeste z ni Skojarzony.
Zrani Ci, zrani Zoey. Wic poka troch rozumu i zabierz z powrotem swj
tyek na przedmiecia.
- Ok, nie pomylaem o tym w ten sposb - powiedzia Heath.
- Musisz i do domu Heath. Pogadamy pniej, po tym jak to wszystko si
uspokoi.

132

Osaczona

- Nie powinienem zosta tutaj, gdzie jestem bliej Ciebie? Gdyby mnie
potrzebowaa moesz dotrze do mnie szybciej.
Chciaam powiedzie tak, nawet, jeli Erik i wszyscy nieumarli mnie
obserwowali i nawet, jeli wiedziaam, e najlepsz rzecz dla Heatha byoby,
gdybym nigdy nie spotkaa go ponownie. Nasze Skojarzenie byo
niewiarygodnie silne, nawet silniejsze ni byo za pierwszym razem. Mogam go
poczu, tak blisko, sodko, znajomo i nawet, jeli wiedziaam, e to by bd i
nie powinnam, chciaam trzyma go obok siebie. Ale nastpnie przypomniaam
sobie jak Kramisha na niego patrzya, jakby chciaa go schrupa. Wiedziaam,
e jego krew moe smakowa zabawnie dla innego adepta lub wampira,
poniewa jestemy Skojarzeni, ale nie mogam by pewna, e to zatrzyma ich
przed pragnieniem jej zdegustowania. Samo mylenie o kim jeszcze pijcym z
Heatha sprawiao, e czuam si powanie wkurwiona.
- Nie Heath. - Upieraam si - Musisz wrci do domu. Tu nie jest
bezpiecznie.
- Nie dbam o to, czy jestem bezpieczny, czy nie. Troszcz si o bycie z
Tob - powiedzia Heath.
- Wiem, ale ja si martwi o to czy jeste bezpieczny, czy nie. Wic id do
domu. Zadzwoni do Ciebie tak szybko, jak bd moga.
- Ok, ale wrc tutaj w sekundzie, kiedy zadzwonisz - powiedzia.
- Chcesz ebym wyprowadzia go na zewntrz? - Zapytaa Stevie Rae. Tunele mog by troch dezorientujce, jeli si do nich nie przyzwyczaisz.
Dodatkowo, mog zatrzyma jakiego czerwonego adepta, ktrego najdzie
myl, eby wzi z niego gryza. Ta myl bya tam, niewypowiedziana w
powietrzu pomidzy nami.
- Ok, dziki Stevie Rae - powiedziaam.
- Erik przytrzymaj Zoey. Afrodyto skocz zawija j bandaem. Bdzie
lepiej, jeli ja te wyjd na zewntrz z Heathem - powiedzia Darius.
- Kruk Przemiewca by na drzewie, nad jego ciarwk, jakby siedzia na
dachu magazynu - powiedziaam Dariusowi.
- Bd czujny Kapanko - powiedzia Darius. - Chod chopcze. Musisz
wrci do domu.
- Wrcimy za sekund Z. - Powiedziaa Stevie Rae.
Zamiast pody za Dariusem i Stevie Rae, i wyj z pokoju, Heath
podszed do mnie. Uj w donie mj policzek i si umiechn.
- Dbaj o siebie Zoey, dobrze?

133

Osaczona

- Sprbuj. Ty take - powiedziaam - Heath, dziki za uratowanie mi


ycia.
- O kadej porze Zoey. I to mam na myli. O kadej porze. - Nastpnie tak
jakbymy byli sami i nie na rodku pokoju z moimi przyjacimi (i chopakiem)
gapicym si na nas, Heath si pochyli i mnie pocaowa. Smakowa jak
Doritos, Piwo i Heath. Przez to wszystko mogam poczu siebie na nim,
odmienny zapach jego krwi, ktra bya Skojarzona wycznie ze mn i przez to
by to dosownie najbardziej fascynujcy, przepyszny zapach na ziemi.
- Kocham Ci skarbie - wyszepta. Pocaowa mnie troch duej. Gdy
wychodzi pomacha do moich przyjaci. - Do zobaczenia wkrtce powiedzia. Byam tylko w poowie zaskoczona, gdy Jack i Damien zawoali
pa i Bliniaczki przesay mu causy. Znaczy si, Heath jest uroczy.
Cakowicie fajniutki. Zanim pochyli si przy drzwiach z koca spojrza na Erika,
ktry sta obok mnie: - Hej kole, poniesiesz osobist odpowiedzialno, jeli
co j zrani. - Nastpnie Heath posa Erikowi swj ujmujcy, krzywy umiech.
- Oh, i co powiesz o wykonywaniu prosto mojej roboty i prbowaniu troszk ni
rzdzi gdy odejd? - miejc si do siebie, Heath ostatecznie opuci pokj.
Afrodyta si miaa, co prbowaa ukry kaszlem.
- Byy chopak ma na niego sposb - powiedziaa Shaunee.
- Tak, ma Bliniaczko - powiedziaa Erin. - Nie wspominajc uroczego
tyeczka.
- Uh, czy kto czuje si niezrcznie? - Powiedzia Jack.

134

Osaczona

ROZDZIA PITNASTY
Bliniaczki mruczay swoje pospieszne przeprosiny, strzelane w
wygldajcego na winnego Erika. On natomiast wyglda jak wyrzebiony w
kamieniu i powiedzia Afrodycie:
- Ok, podnios j troszk i bdziesz moga owin j bandaami.
- wietnie jak dla mnie - powiedziaa Afrodyta.
Wic, bez napotkania mojego wzroku, Erik wsun rce pod moje ramiona
i delikatnie podnis mj tors ze stou. Podczas, gdy zagryzaam zby z blu,
Afrodyta owina mnie bandaami i zastanawiaam si, co mam zrobi w
zwizku z Erikiem i Heathem. Erik i ja rzekomo wrcilimy do siebie, ale po
scenie w piwnicy, nie byam pewna na sto procent, e powinnimy by razem.
Mam na myli, e on powiedzia mi, e mnie kocha, co byo bardzo dobre, ale
czy kochanie oznaczao dla niego zamian w zaborczego i zazdrosnego? A poza
tym, czy bylimy wystarczajco silni, by tolerowa kolejne Skojarzenie z
Heathem, zwaszcza teraz, kiedy to nie bya tylko abstrakcyjna idea? Teraz,
kiedy widzia Heatha i mnie razem, czy by jaki sposb bymy ja i Erik mogli
by razem?
Spojrzaam na niego, kiedy trzyma mnie ostronie. Czujc mj wzrok na
sobie, jego niebieskie oczy powdroway na mnie. Ju nie wyglda jak
czowiek z kamienia. Wyglda po prostu smutno. Naprawd, naprawd smutno.
Czy wci chciaam by dziewczyn Erika? Im duej patrzyam w jego oczy,
tym bardziej mylaam, e moe chc. Czy zostawiby mnie, bym moga odej
z Heathem? Wrciam do tego co, byo, zanim oszukaam ich i oddaam swoje
dziewictwo Lorenowi.
Wtedy to by niekomfortowy trjkt z chopakami, ale teraz by nawet
gorszy. Ale co do cholery miaam zrobi? Prawda bya taka, e zaleao mi na
nich obu.
Bogini, to jest wyczerpujce by mn.

135

Osaczona

Kiedy Afrodyta skoczya mnie bandaowa, Erik poprosi Jacka, by


przynis mu poduszk z ka, a potem pooy mnie ostronie z powrotem na
plecach, a moja gowa i ramiona spoczy na mikkiej poduszce.
- Przygotujcie si lepiej do wyjazdu - powiedzia Erik do Bliniaczek,
Damiena i Afrodyty. - Mog si zaoy, e Darius bdzie chcia zawie Zoey
szybko do Domu Nocy.
- To znaczy, e musimy wzi swoje torby z pokoju Kramishy powiedziaa Shaunee.
- Jakbym moga zapomnie o mojej torebce od Ed Hardy na zimowy sezon,
Bliniaczko? - Powiedziaa Erin.
- Oczywicie, e nie Bliniaczko. Po prostu mwi, e - Ich gosy
wyblaky, kiedy opuszczay pokj.
- Chc i z Tob - powiedzia Jack bliski paczu.
- Chciabym, eby take poszed - powiedzia Damien. - Ale to jest zbyt
niebezpieczne. Musisz zosta tutaj z Erikiem i Stevie Rae, dopki nie bdziemy
dokadnie wiedzie z czym mamy si zmierzy.
- Mj umys rozumie to, ale serce mwi zupenie co innego - powiedzia
Jack, opierajc gow na ramieniu Damiena. - Po prostu po prostu - Jack
wzi gboki wdech i zakoczy kaniem - Po prostu to do bani, e nie mog
i!
- Zejdziemy do tuneli - powiedzia Damien, kadc swoje rami na Jacku. Po prostu krzyknijcie, gdy Darius bdzie gotowy. - Potem Damien wyprowadzi
ogarnitego smutkiem Jacka z pomieszczenia, z Cesarzow wlekc si za nimi
smutno.
- Pjd znale mojego kota - powiedziaa Afrodyta. - Zobacz, czy uda mi
si take znale t ma, pomaraczow kreatur.
- Nie sdzisz, e powinnimy zostawi koty tutaj? - Zapytaam.
Afrodyta uniosa blond brew na mnie.
- Odkd moemy mwi kotom, co maj robi?
Wzruszyam ramionami.
- Masz racj. Po prostu pjd za nami z powrotem, a potem bd narzeka
na nas przez lata, e je zostawilimy.
- Powiedz Dariusowi, e zaraz wrc - Afrodyta zanurkowaa pod kocem.
Wic zostaam sama z Erikiem.
Bez patrzenia na mnie, zacz i w kierunku drzwi, mwic:
- Ja te pjd
- Erik, nie id. Moemy porozmawia przez moment?
136

Osaczona

Zatrzyma si, stojc wci tyem do mnie. Jego gowa zniya si, a
ramiona opady. Wyglda na zupenie pokonanego.
- Erik, prosz
Odwrci si i zobaczyam, e zy wypeniay jego oczy.
- Jestem tak cholernie wkurwiony, e nie wiem, co do diaba mam zrobi! I
co jest gorsze od tego - przesta mwi, pokazujc wielkie bandae ukrywajce
ran, ktra przecinaa moj pier - to naprawd moja wina.
- Twoja wina?
- Jeli nie bybym takim zaborczym dupkiem w piwnicy, nie musiaaby
wychodzi z Heathem. Odesaa go, ale musiaem wszystko spieprzy i
wkurzy Ci, wic posza na zewntrz z nim. - Przebieg doni przez jego,
ciemne wosy. - Po prostu Heath sprawia, e jestem cholernie zazdrosny! Zna
Ci odkd bylicie dziemi. Ja - Zawaha si, a jego szczka otworzya si i
zamkna. - Ja po prostu nie chc Ci znowu straci, wic zachowywaem si
jak palant, i nie tylko z powodu, e prawie umara, ale te, dlatego, e straciem
Ci znowu!
Zamrugaam. Wic nie gra czowieka z kamienia, bo nie dba, czy by zy
na mnie. Ukrywa swoje emocje, bo myla, ze to wszystko jego wina. Jejku, nie
miaam pojcia.
Wycignam do przed siebie.
- Erik, podejd do mnie. - Powoli podszed i uj moj do.
- Zachowywaem si jak palant - powiedzia.
- Tak, ale mogam okaza troch rozsdku i nie wychodzi na zewntrz z
Heathem.
Erik patrzy na mnie dugo, zanim powiedzia.
- To byo trudne widzie Ci z nim. Widzie Ci pijc z niego.
- Chciaabym, eby by jaki inny sposb - powiedziaam. Chciaabym i nie
tylko dlatego, e byo to niekomfortowe do patrzenia dla Erika. Kochaam
Heatha, ale podjam decyzj, e nie bd z nim znowu, nawet nie Skojarz si z
nim znowu. Wiedziaam, e to jest najlepsze dla nas obojga, zwaszcza dla
Heatha, by mia swoje wasne ycie i taki by plan. Na moje nieszczcie, moje
ycie rzadko przebiegao zgodnie z planem. Wzruszyam ramionami i
prbowaam uoy w sowa to, co czuj. - Nic nie poradz na to, e kocham
Heatha. Jest czci mojego ycia ju bardzo dugo, a teraz kiedy znowu
jestemy Skojarzeni, dosownie nosz w sobie jego cz, nawet jeli nie
chciaam, by to si stao.

137

Osaczona

- Nie wiem jak dugo bd mg znie twojego, ludzkiego chopaka powiedzia Erik.
Napotkaam spokojne spojrzenie Erika i prawie wypaliam Nie jestem
pewna jak dugo bd moga znie Twoja zaborczo, ale byam zbyt
zmczona. Zaatwi to pniej, gdy bd miaa czas i energi, by przemyle to
wszystko. Zamiast tego, po prostu powiedziaam.
- On nie jest moim chopakiem. Jest czowiekiem, z ktrym si
Skojarzyam. A to dua rnica.
- Jest Mem - powiedzia zoliwie Erik. - Tak si nazywa, Ludzki M
Wyszej Kapanki. Wiele z nich ma takiego. Czsto maj nawet wicej ni
jednego.
Zamrugaam w zaskoczeniu. Jestem pewna, e nie miaam tej czci na
zajciach Socjologii wampirw. Mam na myli, czy ta cz bya ukryta w
Podrczniku Adeptw? Wydaj mi si, e powinnam czyta te cholerne rzeczy
bardziej uwanie. Nie pamitam, by Darius wspomina co o trudnociach dla
czowieka zwizanego z Wysz Kapank w dniu, kiedy Heath i ja mielimy
swoj scen oficjalnego zerwania, a Darius definitywnie uy sowa M dla
czowieka.
- Huh. Um. Czy to znaczy, e Wysza Kapanka nie ma wampira, uh ma?
- Partner - powiedzia cicho. - Jeli czowiek jest Skojarzony z Wysz
Kapank, jest nazywany jej mem. Jeli wampir ma on tytu partnera Wyszej
Kapanki. I nie. Nie znaczy to, e nie moe mie obu.
To wydawao si dla mnie dobrymi wiadomociami. Po prostu, to nie byy
takie dobre wiadomoci dla Erika, ale chocia zaczam wierzy, e inne
kapanki te przechodziy przez ten stres zwizany z chopakami. Moe
mogabym zaznajomi si w tym, albo taktownie zada pytanie Dariusowi,
kiedy zostan rozwizane te rzeczy zwizane ze wiatem. Do tego czasu
zdecydowaam si odoy ten problem i ponie konsekwencje pniej. Jeli
miao nastpi pniej.
- Okay, Erik. Nie wiem, co mam zrobi z Heathem. To troch za duo dla
mnie, bym moga sobie z tym poradzi teraz w trakcie tego wszystkiego. Do
diaba, nie wiem nawet co zrobi z Tob.
- Jestemy razem - Erik powiedzia mikko. - I chciabym, ebymy byli
razem.
Otworzyam usta, by powiedzie mu, e nie jestem cakowicie pewna, e to
najlepszy pomys, ale Erik pochyli si i pocaowa mnie delikatnie w usta,

138

Osaczona

uciszajc mj komentarz. Potem kto odchrzkn i spojrzelimy na wejcie, by


zobaczy Heatha stojcego tam, wygldajcego blado i na wkurzonego.
- Heath! Co Ty tutaj robisz? - Nienawidziam jak brzmiaam, ostro i z
poczuciem winy, kiedy gorczkowo zastanawiaam si jak wiele usysza.
- Darius przysa mnie, bym Ci powiedzia, e drogi s nieprzejezdne. Nie
ma adnego sposobu, bym mg wrci do B.A. dzisiejszej nocy. On i Stevie
Rea poszli znale cztero-koowy pojazd, by mogli wzi Ci i reszt adeptw z
powrotem do Domu Nocy. - Zatrzyma si. Rozpoznaam ton, ktry syszaam w
jego gosie tylko par razy. By zdecydowanie wkurzony, ale rwnie zraniony.
Ostatnim razem, kiedy brzmia w ten sposb, powiedzia mi, e zabiam cz
jego duszy, uprawiajc seks z Lorenem i zrywajc nasze Skojarzenie. - Hej,
kontynuujcie. Udawajcie, e mnie tu nie ma, jak robilicie to przedtem. Nie
chciaem wam przeszkadza.
- Heath - zaczam, ale Afrodyta, wesza do pokoju, podajc za kilkoma
kotami, wczajc w to moj Nal i jej znienawidzonego, biaego persa,
odpowiednio nazwanego Maleficient.
- To krpujce. Znowu - dodaa Afrodyta, patrzc porozumiewawczo z
Heatha na Erika i na mnie.
Wzruszyam ramionami i zorientowaam si, e gowa zaczyna mnie bole
tak bardzo jak rana na mojej piersi. Potem Bliniaczki i Kramisha wparoway
take do pokoju.
- Ah, oh - powiedziaa Shaunee.
- Co robi tutaj ex-chopak? - Powiedziaa Erin.
- Drogi s nieprzejezdne. Heath nie moe wrci do domu - powiedziaam.
- Wic to znaczy, e zostanie tutaj? - Kramisha zapytaa, obdarzajc Heatha
dugim spojrzeniem.
- Bdzie musia. Jest bezpieczniejszy tutaj, ni w Domu Nocy powiedziaam, nie spuszczajc oka z Kramishy i dodajc cicho sobie w duchu,
e nie jestem pewna, czy tutaj te jest bezpieczny. - On i ja jestemy znowu
Skojarzeni - dodaam, by to podkreli.
Kramisha zwina usta.
- Wiem o tym. Mog wyczu Ci w jego krwi. Jest do niczego, moe by
jedynie twoim chopcem do zabawy.
- On nie jest - Zaczam, ale krtki gos Heatha odci mnie.
- Nie, ta dziewczyna ma racj. To wszystko, jestem Twj - powiedzia
Heath bezporednio.
- Heath. Ja nie myl w ten sposb o Tobie - powiedziaam.
139

Osaczona

- Taa, no c, nie chc rozmawia wicej o tym gwnie. Jestem Twoim


dawc krwi i to wszystko. - Odwrci si ode mnie i zobaczyam, e apie
butelk wina, ktr kto zostawi przy ku i bierze z niej wielkiego yka.
Damien, Jack z zapuchnitymi oczami i Cesarzowa (spowodowaa, e
wszystkie koty oprcz Nali syczay jak nienormalne potworki) stoczyli si z
powrotem w pomieszczeniu.
- Hej, Heath - powiedzia Jack. - Mylaem, e jeste w drodze do domu.
- Nie mog wrci do domu. Wyglda na to, e utknem tutaj.
Jack zmarszczy si, bliski znowu wybuchnicia paczem.
- Damien mnie nie zostawi. Nie naprawd. Po prostu po prostu nie mog
teraz z nim i.
- To prawda. Wszyscy wrcimy razem, kiedy tylko bdziemy mogli powiedzia Damien, obejmujc ramieniem Jacka.
- Okay, nienawidz przeszkadza w tych wszystkich gejowskich
romantycznych sprawach, ale napisaam wicej wierszy, kiedy obudziam si i
pomylaam, e lepiej by byo, gdybycie je zobaczyli - powiedziaa Kramisha.
To zburzyo moje zdezorientowanie o tym, co zrobi z Heathem i Erikiem.
- Masz racj. Musz je zobaczy - powiedziaam. - Damien, czy Jack mia
okazj wytumaczy Ci kwesti wierszy Kramishy?
- Tak, dostaem nawet kopi wierszy, zanim Kramisha posza spa i
przeczytaem je, kiedy Jack i ja mielimy dyur - powiedzia Damien.
- O czym Wy do diaba mwicie? - Powiedziaa Afrodyta.
- Kiedy bya pijana i niezorganizowana, Z odkrya wiersze napisane na
cianach pokoju Kramishy - powiedziaa Erin.
- Napisane przez Kramish i wyglda, na to, e wszystkie s o Kalonie, co
jest cakowicie straszne - powiedziaa Shaunee.
- To tak, jakby odbieraa abstrakcyjne obrazy o Nim - powiedzia Damien.
- Myl, e wiersze w pokoju miay zwrci nasz uwag, co znaczy, e musimy
sprawdzi wszystko, co napisaa Kramisha.
- Oh, wietnie. Tego potrzebujemy. Wicej niecisoci i gupich wierszy powiedziaa Afrodyta.
- No c, mwic o tych dwch nowych. - Kramisha prbowaa wrczy
mi par kartek papieru z napisanymi wierszami, ale przesunicie rk
spowodowao, e wstrzymaam powietrze z blu.
- Moment. - Erik przej kartki od niej. Potem poda mi je i przytrzyma, by
Damien, Bliniaczki, Afrodyta, Jack i ja mogli przeczyta je w tym samym
czasie. Pierwszy brzmia zdumiewajco:
140

Osaczona

Co raz zwizao go
Uczyni go wolnym
W miejscu mocy - cz si
Noc
Duch
Krew
Czowieczestwo
Ziemia
Poczeni nie pokonani
Zwyci, gdy
Noc poprowadzi Ducha
Krew zczy czowieczestwo
A Ziemia ich dopenia17.
- To spowodowao, e gowa mnie boli. Mam na myli, wicej ni ju
zrobiam. Nie umiem Wam powiedzie jak bardzo nienawidz wierszy powiedziaa Afrodyta.
- Masz jaka wskazwk? - Zapytaam Damiena.
- Myl, e to daje nam wskazwk jak uwolniono Kalon, albo jak uciek
- powiedzia.
- Wiemy, co znaczy - uwolni - Panie Zagadka - powiedziaa Erin.
- To troch wkurzajce, e napisane jest Uczyni go wolnym a nie
zabije - powiedzia Jack.
- Kalona nie moe zosta zabity - powiedziaam, mwic te sowa
automatycznie. - On jest niemiertelny. Moe zosta uwiziony. Moe zosta

17

What once bound him


Will make him free
Place of powerjoining of five
Night
Spirit
Blood
Humanity
Earth
Joined not to conquer,
Instead to overcome
Night leads to Spirit
Blood binds Humanity
And Earth completes.

141

Osaczona

zmuszony do odejcia, chocia miesza mi to gowie w zwizku z jego ucieczk.


Ale nie moe zosta zabity.
- Tych pi rzeczy razem w miejscu mocy spowoduje, e ucieknie powiedzia Jack.
- Cokolwiek to jest, albo kimkolwiek s - powiedziaam.
- To ludzie, ktrzy reprezentuj, kad z tych rzeczy. Albo chocia to jest
moje pierwsze wraenie. Widzisz, e s napisani du liter? To zazwyczaj
oznacza nazw wasn, albo imiona - powiedzia Damien.
- To imiona - powiedziaa Kramisha.
- Czy wiesz co wicej? Moesz powiedzie, kim oni s? - zapyta Damien.
Kramisha potrzasna gow, wygldajc na sfrustrowan.
- Nie, ale kiedy powiedziae, e to ludzie, wiedziaam, e masz racj.
- A co z tym nastpnym? - Zapyta Damien. - Moe on pomoe nam
zrozumie ten.
Zwrciam uwag na drugi wiersz na papierze. Nowy wiersz nie by dugi,
ale spowodowa, e moja skra cierpa.
Ona powrci
Przez krew z krwi
Ona wrci
Zaniona tak gboko
Jak ja
A czowieczestwo j ocali
Lecz czy ona ocali mnie?18
- O czym mylaa, kiedy to pisaa? - zapytaam Kramish.
- O niczym. Byam ledwie przebudzona. Po prostu napisaam sowa, ktre
przyszy do mnie w obu przypadkach.
- Nie podoba mi si to - powiedzia Erik.
- No c, nie pomg nam ten drugi wiersz, to na pewno. Aktualnie nic nie
mamy.
18

She comes back


Through blood by blood
She returns
Cut deep now
Like me
Humanity saves her
Will she save me?

142

Osaczona

- Ale kto to mwi? Kim jest ten ja ktry pyta si, czy ona ocali mnie? Czuam si coraz sabsza i sabsza w tym momencie, a dugi pas mojej rany
pulsowa, kiedy moje serce bio.
- To moe by Kalona - powiedziaa Afrodyta. - O nim mg by pierwszy
wiersz.
- Tak, ale nie jestemy tego tacy pewni, czy Kalona kiedykolwiek mia
czowieczestwo do stracenia - powiedzia Damien.
Trzymaam jzyk za zbami, nawet jeli pierwszy impuls kaza mi
powiedzie, o tym, e mylaam, e Kalona nie by kiedy taki jak teraz.
- Z drugiej strony - kontynuowa Damien - Wiemy, e Neferet odwrcia
si od Nyks, co moe take oznacza, e utracia siebie, albo jej
czowieczestwo. To moe si odnosi do Neferet.
- Ugh - powiedziaa Erin.
- Ona zdecydowanie stracia rozum - powiedziaa Shaunee.
- Obecnie, nie czyni to bardziej sensownym powstania tego nowego
rodzaju nieumarych dzieciakw - powiedzia Erik wolno.
- Moe co w tym by - powiedzia Damien. Mogam praktycznie zobaczy
maszynk zaczajc jego umys. - Ta cz Zaniona tak gboko, Jak ja
moe by metafor jego mierci. Rana Zoey jest zdecydowanie zagroeniem
ycia, wic bez wtpienia oboje cign do Domu Nocy z powodu krwi.
- A jego czowieczestwo zagino. Jak reszty czerwonych adeptw powiedziaa Afrodyta.
- Hej, nie wiem o czym Wy mwicie. Mam w sobie wiele czowieczestwa
- powiedziaa Kramisha, po prostu obraona.
- Ale czy miaa swoje czowieczestwo, kiedy pierwszy raz powstaa? Powiedzia Damien.
Jego gos by tak obiektywny, e nos Kramishy natychmiast si wygadzi.
- Nie. Masz racj w zwizku z tym. Nie posiadaam zmysw. adne z nas.
- Brzmi jak dobre pytanie dotyczce znaczenia tego drugiego - powiedzia
Damien. - I dlatego mamy Kramish po swojej stronie, jej dar sw daje nam
spojrzenie na moliw przyszo. Pierwszy wiersz Nie wiem. Pomyl o
tym. Musimy zrobi burz mzgw o moliwych znaczeniach, ale potrzebujemy
na to czasu, ktrego teraz nie mamy. Ale to naprawd nieistotne. Powinnimy
wci by wdziczni Kramishy.
- Hej, nie ma problemu - powiedziaa Kramisha. - To cz mojego zadania
jako Poetki.

143

Osaczona

- Kogo? - Powiedziaa Afrodyta. Kramisha posaa krtkie spojrzenie


Afrodycie.
- Zoey uczynia mnie now Poetk Wampirzej Poezji.
Afrodyta otworzya usta, ale pokonaam j mwic:
- Obecnie, powinno si odby krtkie gosowanie naszej Rady Prefektw o
tym, czy Kramisha powinna zosta nasz now Poetk - spojrzaam na
Damiena. - Jak gosujesz?
- Tak, zdecydowanie - powiedzia Damien.
- Ja te mwi tak - powiedziaa Shaunee.
- Rwnie. Jestemy za tym, by zostaa esk przedstawicielk Poety powiedziaa Erin.
- Ja ju powiedziaem, tak - powiedzia Erik. No c spojrzaam na
Afrodyt.
- Taa, taa, niewane - powiedziaa.
- I mog zapewni Was, e Stevie Rea te bdzie gosowaa na tak
powiedziaam. - Wic to jest decyzja oficjalna.
Wszyscy spojrzeli na Kramish, ktra wygldaa cakowicie uroczo.
- Okay, podsumowujc - powiedzia Damien.
- Wic ju zdecydowalimy, e Kramisha jest nasz pierwsz poetk, ktra
naszkicuje sposb w jaki Kalona uciek, nawet jeli dobrze nie rozumiemy detali
zapisanych w wierszach. Ten drugi mwi o powrocie Zoey do Domu Nocy i o
tym, e to moe w jaki sposb ocali Starka - powiedzia Erik.
- Taa, na to wyglda - podaam kartki z napisanymi wierszami do
Afrodyty. - Mogaby woy je do mojej torebki, prosz? - Przytakna i
zoya je starannie, chowajc je do mojej licznej, maej torebki. - Chciaabym,
eby te wiersze zawieray wicej instrukcji - powiedziaam.
- Myl, e powinna zacz ka nacisk na spraw Starka - powiedzia
Damien.
- Albo, chocia powinna go strzec - powiedzia Erik. - Wiersze mwi co
o zranieniu i na t chwil to bardziej moliwe e to wicej ni poetycka
metafora. - Suchaam, kiedy Damien prawie si zgadza z nim i spojrzaam w
oczy Erikowi, a potem prosto w smutne, brzowe oczy Heatha.
- Pozwlcie, e zgadn. Stark jest kolejnym facetem, czy nie? Powiedzia Heath.
Kiedy nie odpowiedziaam, wzi dugiego yka wina z butelki.
- No c, uh, taa, Heath - powiedzia Jack, siedzcy obok Heatha na ku i
wygldajc na zaniepokojonego. - Stark jest adeptem, ktry, jak sdz, by
144

Osaczona

czym w rodzaju przyjaciela Zoey, zanim umar i sta si nieumary. By nowy,


wic adne z nas nie poznao go zbyt dobrze.
- Ale wiesz o nim rzeczy, o ktrych nikt nie wie. Na przykad, e ma dar od
Nyks i nigdy nie chybi w cel, ktry obra, prawda? - Powiedzia Damien.
- Taa. Wiem o nim rzeczy, o ktrych nikt nie wie, poza Neferet i
profesorami - powiedziaam, prbujc nie patrze na Heatha chlajcego z
butelki wino i unikajc ostrego wzroku Erika.
- Nie wiedziaem nic o jego darze, a jestem profesorem - powiedzia Erik.
Zamknam oczy i pooyam si ciko z powrotem na poduszce.
- Wic moe Neferet zachowaa to dla siebie - powiedziaam sabo.
- Wic dlaczego powiedzia Ci o czym, co byo cile tajne? - Powiedzia
Erik.
Zdenerwowana, e brzmia jakby mnie przesuchiwa, nie powiedziaam
nic i majc zamknite oczy atwo udao mi si przywoa obraz Starka,
sodkiego, zbyt pewnego siebie umiechu, tego jak nagle poczuam midzy nami
poczenie i nawet pocaowaam go kiedy umiera w moich ramionach.
- No c
Kiedy moi przyjaciele - no c, wszyscy z nich oprcz mojego Ma i
mojego prawdopodobnego Partnera - mruczeli przeprosiny, a ja miaam
zamknite oczy i zastanawiaam si jak bardzo chc ju wyzdrowie, bo
wygldao na to, e znowu znalazam si w sytuacji ktra angaowaa trzech
chopakw. I nawet nie wliczajc w to Kalony.
No, do diaba

145

Osaczona

ROZDZIA SZESNASTY
Na szczcie powrt Stevie Rae powstrzyma dalsze spekulacje na temat
Starka.
- Ok, sdz, e powinnam powiedzie Erikowi, eby przenis Zoey.
Reszta z Was ma pozosta blisko. Darius jest na zewntrz na parkingu powiedziaa Stevie Rae.
- Ale wszyscy nie zmiecimy si w ciarwce Heatha - powiedziaam
zmuszajc moje cikie powieki do otwarcia.
- Nie bdziemy musieli. Znalelimy co, co lepiej zadziaa - powiedziaa
Stevie Rae. Zanim mogam zada jakie pytanie, pospieszya si - I Darius
powiedzia jeszcze, e Z powinna ugry Heatha ponownie, jedno krtkie ssanie
zanim zdezerterujemy. Powiedzia, e bdzie teraz naprawd saba.
- W porzdku. Nic mi nie jest. Po prostu chodmy - powiedziaam szybko.
Tak, czuam si jak kompletne gwno. Nie, nie chciaam ponownie ugry
Heatha. Waciwie, nie miaam na myli, e naprawd tego nie chciaam.
Miaam na myli, e naprawd mylaam, e nie powinnam tego robi
szczeglnie z nim, kiedy jest na mnie wkurwiony.
- Po prostu to zrb - powiedzia Heath. Nagle by tam, obok mnie, nadal
trzymajc w rce butelk wina. Nawet na mnie nie patrzy. Zamiast tego skupi
sw uwag na Eriku. - Wic przetnij m skr - wycign sw rk do Erika.
- To zaszczyt - powiedzia Erik.
- Nie. Nie zgodz si na to - kontynuowaam protestujc.
W mgnieniu oka Erik przeci przedrami Heatha i uderzy mnie zapach
jego krwi. Zamknam oczy przed oznakami pragnienia i potrzeby, eby to do
mnie dotaro w kadym branym oddechu. Byam agodnie trcona i wtedy silne,
ciepe udo Heatha byo znw na mojej poduszce. Owin swe rce dookoa mnie
tak, e jego przecita rka bya tu pod moim nosem. Wtedy otworzyam moje
oczy i zignorowaam potrzeb, ktra krzyczaa w moim ciele i popatrzyam do
gry na Heatha. Tylko spoglda przez pokj i nic wicej.
146

Osaczona

- Heath - powiedziaam - Nie mog nic od Ciebie wzi, czego nie byby
chtny mi da.
Popatrzy na mnie w d i zobaczyam kilka emocji przebiegajcych przez
jego wyrazist twarz, ktra wyraaa gwnie okropny smutek. Gosem, ktry
brzmia prawie na tak znuony jak ja si czuam powiedzia:
- Nie ma nic, czego nie bybym chtny Ci da Zo. Kiedy zamierzasz w
kocu to zrozumie? yczybym sobie tylko, eby zostawia mnie z odrobin
dumy.
Jego sowa zamay mi serce:
- Kocham Ci Heath. Wiesz o tym.
Jego wyraz twarzy zagodnia do niewielkiego umiechu.
- Jak dobrze sysze, e to mwisz - nastpnie popatrzy ze mnie na Erika. Syszae to wampirze? Ona kocha mnie. I pamitaj, bez wzgldu na to jak duy
i zy mylisz, e jeste nigdy nie bdziesz w stanie tego dla niej zrobi. - Heath
unis swoj rk tak, e krwawe rozcicie, ktre zrobi Erik byo przycinite
do moich warg.
- Tak, widz co moesz dla niej zrobi. Mog przez to cierpie, ale nie
musisz tego robi na moich oczach - gniewnie uderzajc w koc, eby przesun
si na bok, Erik opuci pokj.
- Nie myl o nim - powiedzia delikatnie Heath gaskajc moje wosy Tylko pij ze mnie i myl o wyzdrowieniu.
Popatrzyam z drzwi na sodkie spojrzenie Heatha i z maym jkiem
ulegam potrzebie, ktra we mnie szalaa. Piam z niego ssc energi i ycie,
pasj i podanie razem z jego krwi. Ponownie zamknam swoje oczy, tym
razem z powodu intensywnej przyjemnoci, jak dawao mi picie z Heatha.
Syszaam echo jku Heatha i czuam, e wije si dookoa mnie, przyciskajc
mocniej swoj rk do moich warg i szepczc do mnie sodkie rzeczy, ktre
byy cakowicie nie do pojcia.
Krcio mi si w gowie do czasu, gdy kto wycign rk Heatha z
mojego ucisku. Czuam si silniejsza nawet, jeli moja rana pona jakby tam
by ogie rozpalony na mojej klatce piersiowej. Ale rwnie czuam si
zdezorientowana i dziwacznie chichotaam.
- Hej, ona nie wyglda dobrze - powiedziaa Kramisha.
- Ale czuj si bardziej dobrze. Albo moe lepiej? Ktre to jest DamienShamien? - Zatrzymaam si i zachichotaam, co sprawio, e moja klatka
piersiowa zabolaa, wic zacisnam razem ciasno wargi, eby si powstrzyma.
- Co jest z ni nie tak? - Zapyta Jack.
147

Osaczona

- Zdecydowanie dzieje si co nienormalnego - powiedzia Damien.


- Ja wiem co jest z ni nie tak - powiedziaa Stevie Rae - Jest pijana.
- Nie, nie, nie! Nawet nie lubi pi - powiedziaam i nastpnie delikatnie
beknam - Och, oopsie.
- Chopak jest pijany. Ona wanie pia z chopka - powiedziaa Shaunee.
- Wic to oznacza, e Zo te si opia - powiedziaa Erin. Ona i Shaunee
trzymay midzy sob chybotliwego Heatha i podprowadziy go z powrotem do
ka.
- Hej, nie jestem pijany. Jeszcze - powiedzia Heath. Nastpnie run na
ko.
- Nie wiedziaam, e wampiry mog si opi krwi przepenion
procentami. - Powiedziaa Afrodyta. - To naprawd interesujce - Podaa mi
torebk i jednoczenie przygldaa mi si, jakbym bya prbk pod
mikroskopem.
- Mylisz, e to mniej interesujce, jeli wypia wino i miaa bl gowy
spowodowany kacem i nastpnie bekaa tanim winem przez par dni powiedziaa Stevie Rae - Wszystko co mog powiedzie na ten temat to
paskudne.
Afrodyta, Bliniaczki, Damien, Jack i wszyscy popatrzyli na ni.
Ostatecznie byam w stanie powiedzie:
- Stevie Rae. Prosz nie jedz ju wicej ludzi. To naprawd nie-nieniepokojce - wymamrotaam.
- Na pewno nie wypije wina. Te ostatnie smakoway naprawd le powiedziaa Kramisha.
- Kramisha! Nie rb z Zoey wira. Nikt wicej nie zje nikogo nigdy wicej.
Ja tylko uywaam tej bajeczki jako przykadu tego, e wiem dlaczego upicie si
Heatha sprawio, e i ona si zalaa - Stevie Rae poklepaa mnie po ramieniu. Wic nie martw si, ok? Nic nam tutaj nie bdzie i mamy ulice pene ludzi. Nie
denerwuj si o nas. Tylko wydobrzej.
- Oh, tak - Zmruyam oczy na Stevie Rae - Nie zamierzam si martwi o
te rzeczy.
- Hej, masz moj obietnic. Nie bdziemy je ludzi, gdy odejdziesz. Stevie Rae wygldaa uroczycie i udawaa, e rysuje X nad jej sercem Przyrzekam, e wytrwam, a do mierci.
A do mierci! Jejku! Tak, naprawd miaam nadziej, e adne z nas nie
umrze. Ponownie. I tak po prostu byam w stanie myle przez mg wina, ktra

148

Osaczona

zamroczya mj mzg, i wiedziaam, co musz zrobi. Celowo posaam


Afrodycie nietrzewy umiech:
- Hej, Afro! Dlaczego nie idziecie do Dariusa? Tylko dam Stevie Rae
numer telefonu i zaraz tam bd.
- Dobrze. Tam si spotkamy. I nie nazywaj mnie ponownie Afro - z
prychniciem Afrodyta poprowadzia Bliniaczki, Damiena, Jacka i ca grup
irytujcych kotw z pokoju.
Gdy opuszczali pokj, Erik do niego wrci. Krzyujc swe rce skierowa
si w ciszy do ciany i mi si przyglda. Uyam mojego odurzenia, jako
usprawiedliwienia, by go ignorowa.
- Hej czy dasz rad si skupi? Chcesz, ebym dodaa ci mj numer
telefon? - Powiedziaa Stevie Rae.
- Nie - powiedziaam uparcie. - Zamierzam go zapisa na kartce.
- Ok, ok. - Powiedziaa szybko, oczywicie znoszc moje pijackie humory.
Rozgldaa si dookoa za czym do pisania, kiedy Kramisha
przemaszerowaa do niej i podaa jej kawaek papieru i piro.
- Tutaj jest co, na czym moesz pisa.
Wygldajc cakowicie na zmieszan Stevie Rae potrzsna na mnie
gow.
- Z jeste pewna, e nie moesz po prostu powiedzie mi
- Nie! - Wysyczaam.
- Ok, tutaj. Nie rb wielkich problemw - Stevie Rae posuna papier i
piro do moich doni. Mogam czu Erika, ktry podszed, eby sta bliej
mojego stolika, obserwujc mnie. Obdarzyam go alkoholowym grymasem. Nie zerkaj na to, co pisz!
- Dobrze! Dobrze! - Unis do gry donie w gecie kapitulacji i odszed do
Kramishy. Mogam sysze ich oboje rozmawiajcych o tym jak gupkowato si
zachowuj, gdy jestem wstawiona.
Byo piekielnie trudno si skoncentrowa przez to mieszne brzczenie,
ktre przekaza mi Heath, ale bl spowodowany poruszeniem mojej rki pomg
mi wytrzewie. Nagryzmoliam numer telefonu komrkowego siostry Mary
Angeli i nastpnie szybko napisaam Plan B: bd gotowa przenie wszystkich
do opactwa, ale nie mw o tym. Nikt nie wie (= Neferet) nie wie gdzie jestecie.
- Ok, prosz - Stevie Rae prbowaa zabra papier z mojej doni, ale
trzymaam go mocno, co sprawio, e popatrzya na mnie ze zoci.
Napotkaam jej spojrzenie, starajc si wyglda i brzmie tak trzewo jak to
tylko byo moliwe i wyszeptaam:
149

Osaczona

- Jeli powiem Ci ebycie si przenieli, to zrbcie to!


Jej spojrzenie powdrowao w d do notatki, ktr wanie napisaam i
zobaczyam, e jej oczy si rozszerzyy. Popatrzya szybko do gry na mnie i
nastpnie pokiwaa gow prawie niepostrzeenie. Zalaa mnie ulga, wic
zamknam oczy i poddaam si zawrotom gowy.
- Wszystko skoczone z jej tajnym numerem telefonu zapisywanym na
kartce? - Powiedzia Erik.
- Tak - Stevie Rae si drania. - Tak szybko jak wpisz go do telefonu
zamierzam zniszczy dowody.
- Albo moe same si zniszcz - Heath mamrota z nad ka.
Otworzyam oczy i popatrzyam na niego.
- Hej.
- Co? - Powiedzia.
- Dziki ponownie - powiedziaam. Heath wzruszy ramionami.
- Nic wielkiego.
- Owszem - powiedziaam. - Dbaj o siebie, ok?
- Czy to ma znaczenie? - Zapyta.
- Tak, ma. Ale kolejnym razem naprawd chciaabym eby nie by pijany.
Beknam ponownie i nastpnie zrobiam grymas, kiedy ruch sprawi bl w
mojej klatce piersiowej.
- Postaram si to zapamita. - Powiedzia przechylajc butelk wina do
swoich warg.
Westchnam i powiedziaam Stevie Rae.
- Zabierz mnie std - i zamknam moje oczy, chwytajc swoj torebk i
dwa wiersze, ktre byy dla mnie nie do rozszyfrowania.
- To Twoje zadanie Erik - powiedziaa Stevie Rae.
Erik nagle pojawi si u mego boku.
- To bdzie bolao i przepraszam, ale naprawd musisz wrci do Domu
Nocy.
- Wiem. Zamierzam tylko zamkn oczy i sprbowa udawa, e jestem
jeszcze gdzie indziej, ok?
- Brzmi jak dobry pomys - powiedzia Erik.
- Te bd tutaj z Tob Z - powiedziaa Stevie Rae.
- Nie. Zosta z Heathem - powiedziaam szybko. - Jeli pozwolisz
komukolwiek go zje bd bardzo wkurwiona. I to mam na myli.
- Jestem tutaj - Powiedziaa Kramisha. - I syszaam to. Nie zjem Twojego
chopaka. Ju nie smakuje tak dobrze.
150

Osaczona

- To nie to powiedziaa Zoey! - Wymamrota Heath i podnis swoj


prawie pust butelk jakby zamierza wznie z nami toast.
Zignorowaam ich oboje i utkwiam mj wzrok na Stevie Rae.
- Nie martw si. Heathowi nic nie bdzie. Zajm si nim - Stevie Rae
uciskaa mnie i pocaowaa w policzek. - Dbaj o siebie - powiedziaa.
- Pamitaj o tym co napisaam - wyszeptaam. Pokiwaa gow.
- Ok, chodmy - powiedziaam do Erika i zamknam mocno oczy.
Erik podnis mnie tak agodnie jak tylko mg, ale bl, ktry
rozprzestrzenia si po moim ciele by taki straszny, e nie mogam nawet
krzycze. Nadal miaam zamknite oczy i staraam si oddycha pytkimi
maymi wdechami, gdy Erik poda w d tuneli ze mn w swych ramionach,
szepczc, e wszystko bdzie dobrze wkrtce tam bdziemy
Kiedy doszlimy do elaznej drabiny, ktra prowadzia w gr do piwnicy
Erik powiedzia:
- Przepraszam, ale to bdzie bolao jak diabli. Po prostu nie poddawaj si,
Z ju prawie koniec. - Nastpnie zmieni chwyt i poda mnie do Dariusa, ktry
sign po mnie z dou.
I wtedy zemdlaam.
Niestety, gdy wyszam na zewntrz pada marzncy deszcz i lodowaty
wiatr uderza w moj twarz.
- Ssh, nie szarp si. Tylko to pogorszysz. - Powiedzia Darius. Trzyma
mnie w swych ramionach. Erik szed obok niego, obserwujc mnie
zmartwionym wzrokiem, gdy pokonywalimy drog do olbrzymiego, czarnego
Hummera, ktry sta na jaowym biegu na parkingu. Jack sta obok otwartych
drzwi do przestronnych tylnych siedze. Mogam zobaczy Afrodyt siedzc
na siedzeniu dla pasaera i Bliniaczki siedzce z tyu razem z ca zgraj
kotw. Damien siedzia koo otwartych drzwi.
- Pochyl si i pom mi j tu pooy - powiedzia Darius.
W jaki sposb przenieli mnie na tylne siedzenia Hummera, opierajc
moj gow na kolanach Damiena. Niestety nie odpynam ponownie. Zanim
Darius zamkn drzwi, Erik ucisn moj kostk u nogi.
- Musisz wydobrze, ok? - Powiedzia Erik.
Zaledwie poradziam sobie ze sabym:
- Ok.
Gdy Darius zamkn drzwi i wskoczy na siedzenie kierowcy i
wystartowalimy, podjam przytomn decyzj, by unika caej kwestii Erik Heath do momentu, gdy moje ycie bdzie spokojniejsze i bd moga si z nimi
151

Osaczona

rozprawi. Przyznaam, e przed chwil zostawiam ich dwch za sob z


uczuciem ulgi, ale czuam si troch winna.
Wikszo drg bya tak ciemna i cicha jak lodowa zamie, ktra nadesza
nad Tuls. Darius musia walczy, by utrzyma Hummera na tafli lodu, ktra
bya zamaskowana na ulicach i Afrodyta tylko raz skomentowaa w momencie,
gdy spadajcy konar zagrodzi im drog, gdzie mieli skrci. Damen by spity i
oniemiay, trzymajc mnie bezpiecznie na swych kolanach i Bliniaczki dla
odmiany nie gawdziy midzy sob. Zamknam oczy, prbujc kontrolowa
zawroty gowy i bl. Niepokojco znajome poczucie odrtwienia zaczo
ponownie skrada si powoli do mojego ciaa. Tym razem rozpoznaam je
mylc i wiedzc jak niebezpieczne moe by poddanie si otpieniu, bez
wzgldu jak kojce i fascynujce si wydawao. Tym razem wiedziaam, e
odrtwienie byo przebraniem dla mierci. Zmusiam si, by wzi gbszy
oddech nawet, jeli kady z nich sprawia, e bl rozchodzi si promienicie po
moim ciele.
Bl by dobry. Jeli cierpiaam, znaczyo to, e nie umaram.
Otworzyam oczy i oczyciam gardo, przygotowujc si do mwienia.
Moje brzczenie, spowodowane krwi z winem odeszo i wszystkim co czuam
byo wyczerpanie i pochanianie przez bl.
- Musimy pamita gdzie idziemy. To nie jest stary Dom Nocy. To nie nasz
dom - powiedziaam. Mj gos by syszalny, ale brzmiaam obco i na
zachrypnit. - Oprcz tego trzymajmy elementy krgu blisko nas; myl, e
najbystrzejsz rzecz jak moemy zrobi jest uparte mwienie prawdy tak
bardzo jak to tylko moliwe ilekro bd o co pyta.
- To logiczne - powiedzia Damien. - Jeli poczuj, e mwimy prawd,
bd mieli mniejsz ochot, by bada dalej nasze myli.
- Zwaszcza, jeli te umyy bd chronione przez elementy krgu powiedziaa Erin.
- Moemy ich bardzo dobrze odgrodzi nasz udawan ignorancj i Neferet
znowu nas doceni - powiedziaa Shaunee.
- Wic wracamy z powodu tego sms-a wysanego ze szkoy i wzywajcego
wszystkich nas z powrotem - powiedzia Damien. - I dlatego, e Zoey zostaa
ranna.
Afrodyta pokiwaa gow.
- Tak i jedynym powodem dla ktrego odeszlimy, byo to, e si
przestraszylimy.
- I to jest cholerna prawda - powiedziaa Erin.
152

Osaczona

- Cakowicie - dodaa Shaunee.


- Tylko pamitajcie: Mwcie prawd kiedy to tylko bdzie moliwe i
utrzymujcie swoj ochron myli - powiedziaam.
- Nasza Wysza Kapanka ma racj. Wejdziemy do obozu nieprzyjaciela i
nie moemy pozwoli upi naszych zmysw przez znajomo okolicy powiedzia Darius.
- Mam przeczucie, e nie bdziemy kuszeni, by o tym zapomnie powiedziaa wolno Afrodyta.
- Jaki rodzaj przeczucia masz na myli? - Zapytaam.
- Myl, e nasz cay wiat si zmieni. - Powiedziaa Afrodyta. - Nie, ja
wiem, e tak jest. Im bliej szkoy jestemy, tym gorsze s te przeczucia. Obrcia si i popatrzya na mnie nad siedzeniem - Moesz to poczu?
Powoli potrzsnam gow:
- Nie czuj nic z wyjtkiem rany w mojej klatce piersiowej.
- Mog to poczu - powiedzia Damien. - Tak jakby wszystkie woski z
tyu mojej szyi si zjeyy.
- Mam tak samo - powiedziaa Shaunee.
Wziam kolejny gboki wdech i ostro zamrugaam, koncentrujc si na
pozostaniu przytomn.
- To Nyks. Ostrzega nas tymi przeczuciami. Pamitacie jakie wraenie
wywar wygld Kalony na innych adeptach?
Afrodyta pokiwaa gow:
- Zoey ma racj. Nyks sprawia, e czujemy si tak beznadziejnie, wic nie
poddamy si im. Musimy walczy przeciwko czemu, co jest w nim i wsysa
reszt adeptw.
- Nie moemy przej na Ciemn Stron - powiedzia ponuro Damien.
Darius przejecha przez skrzyowanie Utica i 21st Street.
- To wyglda naprawd odraajco, e Utica Square jest cakowicie ciemna
- powiedziaa Erin.
- Odraajco, strasznie i le - powiedziaa Shaunee.
- Nigdzie nie ma zasilania - powiedzia Darius. - Nawet Szpital w. Jana
nie ma prawie adnych wiate, jakby zaledwie pracoway generatory.
Darius jecha dalej w d Utica i usyszaam dyszenie Damiena:
- To niesamowite, drogi s jedyn nadal owietlon rzecz w Tulsie.
Wiedziaam, e Dom Nocy ostatecznie doszed do gosu.
- Podnie mnie do gry. Chc to zobaczy - powiedziaam Damienowi.

153

Osaczona

Dwign mnie do gry tak delikatnie jak tylko mg, ale nadal musiaam
zaciska zby, by nie krzycze. Nastpnie dziwaczny widok Domu Nocy,
sprawi, e chwilowo zapomniaam o blu. By rozwietlony migotliwymi
olejnymi wiatami, owietlajcymi olbrzymi konstrukcj podobn do zamku.
Ld pokry wszystko, a schwytane pomienie migotay na gadkich
kamieniach, sprawiajc, e wyglday stromo jakby byy jednym wielgachnym
klejnotem.
Darius sign do swojej kieszeni i wycign may pilot. Skierowa go do
szkolnej bramy z kutego elaza i pstrykn. Ze skrzypicym odgosem
zakoysaa si i otworzya, ruch posa odamki spadajcego lodu w d na
podjazd.
- To wyglda jak zamek wyjty z jednej z tych starych, okropnych bani,
gdzie wszystko jest pod wpywem zaklcia i zamroone przez ld. - Powiedziaa
Afrodyta - Wewntrz znajduje si ksiniczka otruta przez z wiedm i czeka
na ocalenie przez piknego ksicia.
Spojrzaam na mj dom, ktry by tak znajomy, a zarazem nieznajomy i
powiedziaam.
- Pamitajcie tylko, e tam zawsze jest straszny smok strzegcy
ksiniczki.
- Tak, co potwornego jak Balrog19. - Powiedzia Damien. - Jak we Wadcy
Piercieni.
- Obawiam si, e Twoje demoniczne odniesienie jest bardziej precyzyjne
ni bymy sobie tego yczyli. - Powiedzia Darius.
- Co to jest? - Zapytaam. Niezdolna do wskazania doni, kiwnam
podbrdkiem do przodu i na lewo od nas.
Ale nie potrzebowaam nic mwi. W sekundzie, jak zajo mi poruszenie
si, dla wszystkich z nas byo oczywiste, e Hummer jest otoczony. W mgnieniu
oka, noc nad nami usuna si i Kruki Przemiewcy pojawiy si, by przysi
dookoa nas. Nastpnie zza nich jeden olbrzymi, przeraajcy wojownik,
ktrego nie rozpoznawaam wystpi na rodek grupy, wygldajc ponuro i
niebezpiecznie.
- To moe by jeden z moich braci, Syn Erebusa, stojcy rami w rami z
naszymi wrogami. - Powiedzia agodnie Darius.
- Co sprawia, e Synowie Erebusa take s naszymi wrogami. Powiedziaam.
19

Balrog - w jzyku sindariskim znaczy to Demon Mocy; fikcyjne demony ze stworzonej przez J. R. R.
Tolkiena mitologii rdziemia. Jak kto chce to daj link do zdjcia takiego osobnika;)

154

Osaczona

- Kapanko, ostatecznie, odnoszc si do tego wojownika, jest mi przykro,


ale musz si z Tob zgodzi. - Powiedzia Darius.

155

Osaczona

ROZDZIA SIEDEMNASTY
Darius by pierwszym z nas, ktry wysiad z pojazdu. Jego twarz bya bez
wyrazu, wyglda na silnego i pewnego, ale zupenie nieodgadnionego.
Zignorowa Kruki Przemiewcw, ktre patrzyy si na niego ich strasznymi
oczami, zwrci si do wojownika w centrum grupy.
- Pozdrawiam Ci, Aristos - powiedzia Darius. Cho zacisn pi na
sercu w szybkim gecie pozdrowienia, zauwayam co dziwnego. - Jest ze mn
kilkoro adeptw, w tym moda kapanka. Kapanka zostaa powanie ranna i
potrzebuje natychmiastowej pomocy uzdrowicielki.
Zanim Aristos mg odpowiedzie, najwikszy Kruk Przemiewca odchyli
eb na bok i powiedzia:
- Jaka kapanka wraca do Domu Nocy?
Nawet wewntrz Hummera drgnam po usyszeniu gosu istoty. Brzmia
bardziej ludzko, ni ten, ktry mnie zaatakowa, ale to byo jeszcze bardziej
przeraajce.
Darius powoli i wiadomie skupi swoj uwag z Aristosa na strasznym
stworzeniu, ktre ani nie byo ptakiem ani czowiekiem, ale zmutowan
mieszank.
- Kreatury, nie znam was.
Kruk Przemiewca zmruy swoje czerwone oczy na Dariusa.
- Synu Erebusa, moesz mnie nazywa Refaim.
Darius nawet nie mrugn.
- Nadal Ci nie znam.
- Poznasz mnie - Refaim sykn, otwierajc dzib i mogam zobaczy co
znajduje si w jego paszczy.
Darius zignorowa stworzenie i zwrci si ponownie do Aristosa.
- Mam kapank, ktra zostaa ciko ranna i kilkoro adeptw, ktrzy
potrzebuj odpoczynku. Czy pozwolisz nam przej?
- Czy chodzi o Zoey Redbird? Czy jest ona z tob? - zapyta Aristos.
156

Osaczona

Kady z Krukw Przemiewcw zareagowa na moje imi. Kady z nich


zwrci swoj uwag od Dariusa na samochd i rozpostary skrzyda i skurczyy
minie koczyn i popatrzyy si przenikliwie. Nigdy nie byam taka szczliwa
ze wzgldu na przyciemnione szyby w moim yciu.
- Tak - Odpowied Dariusa bya ostra. - Czy pozwolisz nam przej? Powtrzy.
- Oczywicie, - powiedzia Aristos.
- Wszyscy adepci zostali zwoani, aby powrci do kampusu. - Pokaza
rk w stron budynkw szkolnych. Na krtko odsoni kawaek szyi i
owietlon przez najblisz latarnie ukazaa si na niej cienk czerwona linia
biegnca przez jego skr, jakby na jego szyi bya niedawno gboka rana.
Darius skin krtko.
- Zanios kapank do izby chorych. Nie moe chodzi.
Darius zacz wraca do pojazdu, gdy nagle Refaim powiedzia:
- Czy czerwoni s z tob?
Darius spojrza na niego.
- Nie wiem, co masz na myli mwic czerwoni - powiedzia dobrotliwie.
W jednej chwili Refaim rozoy swoje ogromne skrzyda i wskoczy na
mask Hummera. Trzask metalu zatrzeszcza pod jego ciarem i uton w
zbiorowym syku wzburzonych kotw. Refaim siedzia dalej w tym samym
miejscu z wycignitymi zawinitymi pazurami i czyha na Dariusa.
- Nie kam mi Synu Erebusa! Wiem, e rozmawiae z czerwonymi
wampirami! - Jego gos w zoci sta si mniej ludzki.
- Przygotujcie si, aby wezwa wszystkie elementy - powiedziaam starajc
si nie zwraca uwagi na bl i staraam si mwi spokojnie i wyranie, cho
czuam si taka saba i przytaczay mnie zawroty gowy, e nie byam pewna
czy bd w stanie wezwa ducha Afrodyty, nie mwic ju o pomocy i kontroli
nad pozostaymi. - Jeeli, co zaatakuje Dariusa, rzucimy wszystko, zabierzemy
go i ruszamy std daleko.
Darius w ogle nie wydawa si wzburzony. Spojrza na stworzenie
chodno.
- Masz na myli czerwon wampirk kapank Stevie Rae?
- Taaak! - Sowo stao si jednym dugim sykiem.
- Ona nie jest ze mn. Mam tutaj tylko adeptw Domu Nocy. I kapanka
wrd nich wymaga natychmiastowej pomocy, jak ju wczeniej mwiem. Darius nadal patrzy spokojnie na stworzenie, ktre wygldao jakby wanie
wyszo z koszmaru. - Po raz ostatni, czy pozwolisz nam przej czy nie?
157

Osaczona

- Ale oczywicie - sykna istota. Nie zeskoczy z Hummera, ale odchyli


si do tyu na tyle, e Darius ledwie przeszed do otwartych drzwi po stronie
kierowcy.
- Chod tdy. Teraz. - Darius skin na Afrodyt, ktra zsuna si z
siedzenia i poda jej rk, aby moga j chwyci.
- Bd blisko - usyszaam jego szept skierowany do niej. W odpowiedzi
skina szybko gow. Przesza przyklejona do boku Dariusa, podeszli razem do
moich drzwi. Pochyli si, nasz wzrok si spotka.
- Czy jestecie gotowi? - Zapyta cicho. Pytanie znaczyo wicej ni te trzy
proste sowa.
- Tak - Damien i Bliniaczki powiedzieli razem.
- Gotowa - powiedziaam.
- Dalej, trzymajmy si blisko - szepn.
Dariusowi i Damienowi udao si mnie przenie bolenie w ramiona
Dariusa.
Patrzc w milczeniu na Kruki, wszystkie koty w samochodzie syczay i
wydaway si wtopi w ciemno. Odetchnam z ulg, gdy adna z istot nie
rzucia si na moj Nal. Poprosiam Nyks o to, by koty byy bezpieczne.
Czuam si lepiej, gdy widziaam, Afrodyt, Damiena i bliniaczki obok
Dariusa i mnie, a potem jak gdybymy byli jednoci, ruszylimy od Hummera
w kierunku szkoy.
Kruki Przemiewcy, w tym Refaim wzbiy si do nieba a Aristos
odprowadzi nas blisko pierwszego budynku na terenie kampusu, w jednej
czci byy tam pomieszczenia dla profesorw, a take szpital.
Darius przenis mnie przez ukowate drzwi, ktre zawsze przypominay
mi co, co powinno sta za fos i do znajomego budynku. Mylaam o tym, co
zdarzyo si tylko troch wicej ni miesic temu, gdy przybyam tutaj
nieprzytomna, budzc si, nie majc pojcia o mojej, nowej przyszoci.
Dziwne, e dzieje si co podobnego dokadnie jeszcze raz.
Spojrzaam na twarze moich przyjaci. Wszyscy byli spokojni i pewni
siebie.
Tylko, dlatego, e tak dobrze ich znaam, wiedziaam, e usta Afrodyty
byy cinite w prost lini, a Damien umieci swoje zacinite pici po
obydwu stronach swojego ciaa eby ukry ich drenie. Bliniaczki szy po
mojej prawej stronie, a rami Shaunee ocierao si o ramie Erin, ktra z kolei
ocieraa si o Dariusa, jakby przez ten dotyk mogli doda sobie odwagi.

158

Osaczona

Darius przemierza znane korytarze, a poniewa nis mnie, natychmiast


poczuam napicie w jego ciele i widzia, e i ja to czuam. Podniosam cik
gow z jego ramienia ze znueniem i zobaczyam Neferet stojc przed
wejciem do izby chorych. Bya pikna, w czarnej opinajcej sukni wykonanej z
opalizujcego materiau, ktry si mieni i ukazywa cie gbokiej purpury, gdy
poruszya si. Jej ciemne kasztanowe wosy opaday w grube, byszczce fale w
d pasa, a jej zielone oczy byszczay okazujc emocje.
- A wic marnotrawna wraca? - Jej gos by melodyjny i nieco rozbawiony.
Natychmiast jak spotkay si nasze oczy, szepnam rozpaczliwie pod
nosem:
- Wasze ywioy! - Jedynie martwiam si w odstpie uderzenia serca, e
mnie nie sysz, bo prawie natychmiast poczuam lekkie municie ognia, ciepy
wiatr, zapach chodnego wiosennego deszczu. Chocia, Neferet nie bya w
stanie odczyta umysu Afrodyty, ja szepnam: - Duchu potrzebuje ci poczuam trzepot we mnie jak element zareagowa. Zanim zmieniam zdanie i
samolubnie zachowaam ducha dla siebie, powiedziaam: - Id do Afrodyty Usyszaam silne zaczerpnicie przez ni oddechu, kiedy ywio wypenia j.
Pewna, e moi przyjaciele s chronieni najlepiej jak mog by, zwrciam
uwag na nasz splamion Wysz Kapank. Otworzyam usta, aby
skomentowa jej ironie na temat biblijnego porwnania, kiedy drzwi kilka stp
od Neferet zostay otworzone i on wyszed z nich.
Darius zatrzyma si tak nagle, jakby niespodziewanie znalaz si na kocu
acucha.
- Oh - odetchna Shaunee - Chooooolera! - powiedziaa Erin i dugawo
westchna.
- Nie patrzcie w jego oczy - powiedziaa szeptem Afrodyta. - Wpatrujcie
si zamiast tego na skrzyda.
- Nie bdzie to trudne do zrobienia - powiedzia cicho Damien.
- Bdmy silni - powiedzia Darius.
Wtedy czas wydawa si zatrzyma.
Bd silna, powiedziaam sobie, bd silna. Ale nie czuam si silna.
Czuam si wyczerpana, obolaa i cakowicie pokonana. Neferet budzia groz
we mnie.
Bya tak idealna i potna. Kalona uwiadomi mi moj znikomo. Ich
dwjka przymia mnie i w mojej gowie w oszoomieniu pyna kakofonia
myli.

159

Osaczona

Byam jeszcze dzieckiem. Do diaba. Nie byam nawet w peni wampirem.


Jak mogam mie nadzieje, stojc na przeciwko takiej dwjki zdumiewajcych
istot?
Czy naprawd chciaam walczy z Kalon? Czy widziaam, e w stu
procentach jest zy? Zamrugaam oczyszczajc si z moich rozmazujcych si
wizji i spojrzaam na niego. On cakowicie nie wyglda na zego. Kalona mia
na sobie spodnie, ktre wyglday jakby byy wykonane z tej samej kremowo
brzowej skry deerskin, z jakiej naprawd byy robione prawdziwe mokasyny.
Stopy mia nagie tak samo jak klatk piersiow. To zabrzmi gupio, jeli to
powiem, ale sta tam do poowy nagi, ale przecie nie czuam si wcale gupio.
Czuam si dobrze. Tyle, e on by taki niesamowity! Jego skra bya
cakowicie bez skazy, mia zot opalenizn, ktr blade dziewczyny prbuj
mie, ale nie zawsze po przez praenie si w solarium. Jego wosy byy grube i
czarne. Jego wosy byy dugie, ale nie mieszne jak dugie wosy Fabio. Byy
po prostu milo kosmate i miay fajn fal. Im duej patrzyam na niego, tym
bardziej mogam sobie wyobrazi przeczesywanie ich palcami. Nie zwracajc na
ostrzeenie Afrodyty, spojrzaam mu prosto w oczy, poczuam wstrzs
elektryczny, ktry zaskwiercza we mnie, jego spojrzenie byo pene uznania,
wydawao mi si, e to szarpnicie moe zniszczy wicej ni moj by
wytrzymao. Zapaam si za rami Dariusa tak, e ledwie mogam unie
gow.
- Jest ranna! - Gos Kalony zahucza w sali. Nawet Neferet si skulia. Dlaczego nie zajmiecie si ni?
Usyszaam wzbudzajcy odraz dwik trzepotu olbrzymich skrzyde, a
nastpnie Refaim wyszed dopiero co z pokoju Kalony. Zadraam, kiedy
uwiadomiam sobie, e Kruk Przemiewca musia wyfrun z okna, a nastpnie
przypeza tutaj. Jest jakie miejsce nad ziemi, do ktrych nie mogli si dosta?
- Ojcze, kazaem wojownikowi zanie kapank do izby chorych tak, aby
odpowiednio mona byo si ni zaj. - Nie naturalny gos Refaim zabrzmia
jeszcze bardziej ohydnie od majestatycznego gosu Kalony.
- A gwno prawda! - cakowicie wstrznita, wpatrywaam si na
Afrodyt z otwartymi ustami, kiedy posaa Krukowi Przemiewcy swj
najbardziej jdzowaty umieszek. Przewraca swoimi gstymi blond wosami,
kiedy mwia - Ptako-chopiec zatrzymywa nas na deszczowym mrozie i
biadoli co, e czerwoni tam to, czerwoni tamto. Darius dostarczy tu Zoey bez
jego pomocy. - Afrodyta podkrelia sowo pomocy.

160

Osaczona

Zapada kompletna cisza na korytarzu, a Kalona odwrci swoja pikn


gow do tyu i si zamia:
- Zapomniaem ju jak zabawne mog by ludzkie kobiety - z pen gracj
da znak Dariusowi swoj rk. - Przyprowadzie mod kapank tu, moesz
wic nam j przekaza.
Mogam wyczu niech Dariusa w napiciu jego ciaa, ale zrobi jak
Kalona zarzdzi z moimi przyjacimi przy boku. Doszlimy do Neferet, a w
tym samym czasie drzwi szpitalne otworzy Kalona.
- Twj obowizek tutaj si koczy wojowniku - Powiedzia Kalona do
Dariusa - Neferet i ja bdziemy jej teraz towarzyszy. - Upady anio rozoy
ramiona tak, jakby spodziewa si, e Darius mnie mu poda. Poruszyy si
ogromne skrzyda krucze, ktre dotychczas byy wsunite porzdnie pod jego
grzbiet, zaszeleciy i w poowie si rozoyy.
Chciaam wycign si i dotkn tych skrzyde i w tym momencie
cieszyam si, e jestem zbyt saba, by zrobi co wicej ni patrze.
- Mj obowizek nie jest skoczony. - Gos Dariusa by napity jak jego
ciao. - Przysigem opiekowa si t mod kapank i musz zosta przy jej
boku.
- Ja te zostan - powiedziaa Afrodyta.
- I ja te - Damien zabrzmia cicho i niepewnie, ale widziaam, e jego
pici wci s zacinite przy jego boku.
- My te - powiedziay Erin i Shaunee kiwajc gowami z determinacj.
Teraz bya kolej na miech Neferet.
- Chyba nie mylicie, e moecie zosta przy Zoey podczas moich bada? Rozbawienie w jej gosie znikno. - To przestaje by mieszne! Darius zaniesie
J do pokoju i zostawi j na ku. Jeli nalegasz moesz czeka w sali obok
niej, ale jak patrz na ciebie byoby mdrzej, aby co zjad i odwiey si.
Przecie odwioze Zoey do domu gdzie jest bezpieczna, wic moesz skoczy
swoj opiek. Reszta moe wrci do akademika. Ludzka cz miasta zostaa
sparaliowana przez burz, ale my nie jestemy ludmi. ycie toczy si dalej u
nas, co oznacza, e szkoa trwa.
Przerwaa i daa Afrodycie pene nienawici spojrzenie, ktre skrcio jej
twarz w co, co byo zbyt twarde i zimne, eby utrzyma chod maleki
kawaek jej pikna. - Ale ty jeste teraz czowiekiem, czy nie Afrodyto?
- Jestem - powiedziaa Afrodyta. Jej twarz bya blada a uniosa brod i
spotkaa ozibe spojrzenie Neferet.
- W takim razie nie naleysz tutaj. - Neferet zrobia niejasny ruch od nas.
161

Osaczona

- Nie - powiedziaam. Koncentrujc si na Neferet zamaam zaklcie


patrzc na Kalon. Ledwie rozpoznaam wasny gos. Brzmia jak szept, sabej
staruszki, ale Neferet nie miaa jakichkolwiek problemw z usyszeniem mnie,
zwrcia swoj uwag z Afrodyty na mnie. - Afrodyta wci posiada wizje od
Nyks. Ona wci naley tutaj. - Udao mi si powiedzie, chocia musiaam
mruga szybko, bo szare plamy zaburzay mj widok.
- Wizje? - Silny gos Kalony przeci powietrze midzy nami. Tym razem
wyamaam si od patrzenia na niego, mimo, e sta tak, blisko, e mogam
odczu niesamowity chd, ktry pochodzi od jego ciaa. - Jakiego typu wizje?
- Ostrzeenia od przyszych katastrof - powiedziaa Afrodyta.
- Interesujce - przecign sowo - Neferet moja krlowo nie powiedziaa
mi, e masz proroka w Domu Nocy. - Zanim Neferet moga co powiedzie,
zacz mwi dalej - Znakomicie, znakomicie. Prorok moe okaza si
cakowicie przydatny.
- Ale ona nie jest adeptem ani wampirem wic nie naley do Domu Nocy.
Mwi, wic, e powinna odej. - Gos Neferet by dziwnej tonacji, nie
rozpoznaam go pocztkowo, nastpnie zamrugaam kilka razy wic mj wzrok
oczyci si wystarczajc, e mogam dokadniej si przyjrze jej mowie ciaa,
bya cakowicie przyklejona na Kalonie, zdaam sobie spraw z tego, e byam
troch zaszokowana, e Neferet ma naprawd kapryn mink.
Nastpnie jak zahipnotyzowana obejrzaam si na Kalon, wyciga si i
gaska bok policzka Neferet. Zamiast doni wzdu zgicia jej dugiej, gadkiej
szyi, kontynuowa pieszczoty a do jej ramienia a w kocu podajc na dugo
plecw. Neferet zadraa pod jego dotykiem, jej oczy si rozszerzyy tak jakby
pieszczoty j upoiy.
- Moja krlowo na pewno prorok bdzie uyteczny dla nas - powiedzia.
Nieruchomo wpatrywaam si w niego, Neferet skina gow.
- Zostaniesz tutaj troch proroczko - powiedzia Kalona.
- Tak - powiedziaa stanowczo - Ja zostan z Zoey.
Dobra, z chci przyznam, e Afrodyta cakowicie zaskoczya mnie. To
znaczy, chod byam ciko ranna i prawdopodobnie doznaam powanego
wstrzsu, wic nie mogam obwinia swojego odmienionego umysu jak i
fizycznego stanu za to, e miaam nadziej, e wpyw dziwacznej hipnozy
upadego anioa dokuczaa mi tak bardzo, bo byam bardzo mocno umierajca.
Ale oczywicie wszyscy byli zagroeni przez Kalon do pewnego stopnia.
Kady z wyjtkiem Afrodyty. Ona w zupenoci brzmiaa normalnie jdzowato,
jak to ona. Po prostu nie dostrzegam tego.
162

Osaczona

- Prorokini - powiedzia Kalona - Mwisz, e jeste ostrzegana o


przyszych katastrofach?
- Tak - powiedziaa Afrodyta.
- Powiedz mi, co widzisz w przyszoci jeli zostawimy Zoey w tym
momencie?
- Nie miaam takiej wizji, ale wiem, e Zoey musi przey. Ona bya
ciko ranna. - Powiedziaa Afrodyta.
- W takim razie chciabym si upewni si, e ja take zostaem
przepowiedziany. - Powiedzia Kalona. Jego gos by wyborny, silny i szczerze
nie chciaam niczego wicej ni zwin si i sucha go wiecznie, zacz si
zmienia. Nieznacznie, pocztkowo poczuam zmian w barwie jego gosu.
Kiedy dalej mwi do Afrodyty moje ciao zaczo peza ze strachu. Jego
oczywiste niezadowolenie znajdowao odzwierciedlenie w jego gosie, a Darius
zrobi chwiejny krok w dal od niego.
- Przysigam, e jeli nie spenisz mojego polecenia ta kapanka nie
przeyje nastpnej nocy. Zostaw na, teraz!
Sowa Kalony zaszeleciy w moim wntrzu powodujc zawroty gowy.
Przylegam do ramion Dariusa.
- Zrbcie, co on mwi - powiedziaa Afrodyta, zatrzymaa si, by
sprbowa zapa oddech. - On ma racj. Nie przeyje dugo, jeli nie otrzyma
pomocy.
- Dajcie mi kapank. Nie powtrz tego ponownie - powiedzia Kalona,
rozkadajc ramiona jeszcze raz.
Afrodyta zawahaa si przez moment potem dosza do mnie i chwycia
mnie za rk.
- Bdziemy tutaj, kiedy poczujesz si lepiej - ucisna moj rk i nagle
poczuam przypyw ducha ponownie.
Chciaam powiedzie jej nie, e potrzebuje tego ywiou, e potrzebuje
ochrony, ale Afrodyta zwrcia si do Damiena i skina na mnie, po czym
powiedziaa. - Powiedz Zoey pa i daj jej swoje najsilniejsze dobre yczenie.
Damien rzuci szybko okiem na Afrodyt, ktra skina nieznacznie gow.
Wtedy on te chwyci moj rk, po czym cisn.
- Bdzie dobrze, Z - powiedzia, a kiedy puci rk poczuam sodk
bryz, owijajc si wok mnie.
- Wy te - powiedziaa Afrodyta do Bliniaczek Shaunee wzia jedn z
moich rk, Erin drug.

163

Osaczona

- Bdziemy tu dla ciebie cigle, Z. - Powiedziaa Erin, kiedy odwrciy si


poczuam ciepo lata, a take wieo oczyszczajcego deszczu.
- Do sentymentw. Zanios j teraz - zanim zdyam zrobi nastpny
oddech, Kalona zabra mnie od Dariusa. Docisn mnie do swoich nagich piersi,
a ja zamknam oczy i sprbowaam uczepi si ywiow, kiedy zadraam na
cudowny chd na jego ciele.
- Poczekam tutaj - usyszaam Dariusa, ktry powiedzia przed
zamkniciem drzwi z odraajcym oskotem ostatecznoci, nie wpuszczono do
rodka moich przyjaci, zostaam sama ze swoim wrogiem, upadym anioem i
potwornymi stworzeniami ptakami, jego pradawnymi istotami.
Nastpnie zrobiam co, co zdarzyo si tylko dwa razy w moim yciu.
Zemdlaam.

164

Osaczona

ROZDZIA OSIEMNASTY
Pierwsza rzecz, jak uwiadomiam sobie, kiedy odzyskiwaam
wiadomo byo skrzypice poszycie przy szpitalnym ku, ktre byo zimne
pod moj go skr, co oznaczao, e nie miaam na sobie adnych ubra.
Drug rzecz, jaka uwiadomiam sobie by wewntrzny gos, ktry kaza
mi mie oczy zamknite i utrzymywa gbokie oddychanie. Innymi sowy,
musiaam udawa, e wci jestem nieprzytomna.
Kiedy pozostawaam wci moliwie nieruchoma, postanowiam sprawdzi
moje ciao. Dobra, duga, wstrtna rana na piersi bolaa mniej ni wtedy, kiedy
zemdlaam. Poszukiwaam wycznie zmysami (wyczajc oczywicie wzrok),
mogam poczu i rozpozna powracajc obecno ducha, powietrza, wody i
ognia. ywioy nie pokazay si w peni i w sposb oczywisty, ale byy wok
mnie, koiy, wzmacniay i byy we mnie, gdy martwili si o mnie moi
przyjaciele. Wrcie z powrotem do nich! Nakazaam by ywioom cicho i
poczuam ich niechtne odejcie. Wszystkich z wyjtkiem ducha. Chciaam
westchn i przewrci oczami. Jednak skoncentrowaam si mocnej. Duchu
wr do Afrodyty. Zosta blisko niej. Prawie natychmiast poczuam nieobecno
mocy ywiou. Musiaam mimowolnie poruszy si, kiedy odchodzi duch, bo
gdzie blisko moich stp odezwaa si Neferet.
- Ona si poruszya. Nie wtpi, e wkrtce odzyska przytomno. Nastpia przerwa, moga wyczu, e przemiecia si, poruszaa si, kiedy
zacza kontynuowa mwienie. - Wi mwi, e nie powinnymy jej
wyleczy. mier Zoey atwo bdzie wytumaczy. Bya prawie martwa, kiedy
przybya tutaj.
- Jeli to co powiedziaa jest prawd, e ma wadz nad wszystkimi
picioma ywioami to jest zbyt potna, by pozwoli jej zgin - powiedzia
Kalona. On te brzmia jakby sta blisko koca mojego ka.
- To wszystko, co ci powiedziaam jest cakowit prawd - powiedziaa
Neferet - Ona kontroluje ywioy.
165

Osaczona

- Wwczas moemy wykorzysta j. Dlaczego nie wczy jej w nasz


now wizj przyszoci? Posiadanie jej poparcia wpynie na czonkw rady,
ktrzy atwo mi nie ulegli.
Nowa wizja przyszoci. Wpyw na czonkw rady? Chodzi o Wysz
Rad Wampirw? Jasna cholera!
Odpowied Neferet bya spokojna i pewna siebie.
- Nie bdziemy jej potrzebowa, moje kochanie. Nasz plan si uda. Naley
pamita, w kadym razie, e Zoey nigdy nie uyje swojej mocy dla nas. Ona
jest w zupenoci zauroczona w Bogini.
- Ach, ale mona to zmieni. - Jego gboki gos by jak rozpuszczona
czekolada.
Mimo, e mj umys ciga si z wiadomociami, jakie przypadkiem
usyszaam, moje ciao zostao zahipnotyzowane jego dwikiem: mona byo
poczu si dobrze tylko go suchajc.
- Wydaje mi si, e musz przypomnie o innej kapance, ktrej
zauroczenie do Bogini zostao przerwane.
- Ona jest moda i niewystarczajco rozsdna, aby pozwoli sobie na
otworzenie oczu na bardziej intrygujce moliwoci, tak jak to zrobiam ja. - Ich
gosy byy tak blisko siebie, e poznaam, i ona musi by w jego ramionach. Zoey moe by zawsze dla nas wrogiem. Wydaje mi si, e nadejdzie dzie,
kiedy ty albo ja bdziemy musieli j zabi.
Kalona zachichota.
- Jeste tak rozkosznie krwioercz istot. Jeli moda kapanka nie
przyniesie nam korzyci to oczywicie zostanie definitywnie usunita. Do tego
czasu zobacz, co mog zrobi, aby zerwa kajdany ktre wi j.
- Nie. Chc, aby trzyma si z dala od niej - przerwaa Neferet.
- Postaraj si pamita, kto tu jest panem. Nikt nigdy wicej nie bdzie mn
rzdzi, rozkazywa i wizi mnie! I nie jestem twoj bezsiln Bogini. To, co
daje mog zabra, jeli jestem niezadowolony! - Seksowna agodno odesza z
gosu Kalony, a w zamiast tego pojawi si straszny chd.
- Nie gniewaj si - Neferet natychmiast skruszaa - Po prostu nie mog
znie, e bdziesz bra w tym udzia.
- W takim razie nie dranij mnie! - Krzykn, ale gniew w jego gosie
znikn.
- Wyjd ze mn z tego pokoju i obiecuje, e nie zdenerwuje Ci powiedziaa przekornie Neferet. Syszaam ich wstrtne, wilgotne odgosy
pocaunku.
166

Osaczona

Neferet ciko oddychajc jkna, byo to wystarczajce, abym si


zakrztusia.
Po zbyt wielu totalnie do oszacowania okropnych efektw dwikowych,
Kalona w kocu powiedzia:
- Id do naszej sali. Przygotuj si dla mnie. Pjd za tob niedugo.
Prawie mogam sysze Neferet, Nie! Chod ze mn teraz! Krzyczc w
pokoju, ale ona zaskoczya mnie i powiedziaa:
- Przyjd do mnie szybko, mj czarny aniele - sodkim, namitnym gosem.
Potem by wist jej ubra, dwik otwieranych i zamykanych drzwi.
Ona rzeczywicie manipuluje nim. Zastanawiam si, czy Kalona o tym wie.
Chyba niemiertelna osoba byaby bardziej rozsdna i zwracaa uwag na
gr Wyszej Kapanki Wampirw (C gr ciaa te, eh). Wtedy przypomniaam
sobie widmo obrazu Neferet, ktre spostrzegam w magazynie. Jak ona to
zrobia? Moe przejcie na ciemn stron dao jej inne moce; moe ona nie tylko
jest upad Wysz Kapank Wampirw. Kto wie, co bycie Krlow Tsi Sgili
naprawd oznacza. Ta myl przerazia mnie.
Szelest obok mnie przerwa moje wewntrzne rozmylania. Staraam si
lee bardzo nieruchomo. Chciaam wstrzyma oddech, ale wiedziaam, e
musz utrzymywa gbokie i rwne oddechy. Przysigam, e czuam wzrok
Kalony na sobie, z czego byam niesamowicie zadowolona, a przecierado
poderwao si nie pokanie w gr na moich piersiach potem wsuno si w gb
mojego ciaa.
Czuam znajomy chd pochodzcy od jego ciaa. Kalona musia by blisko
mnie. Syszaam zowieszczy szelest pir, mogam sobie wyobrazi go
rozkadajcego swoje pikne czarne skrzyda. Mg by gotowy do pocignicia
mnie w swoje ramiona i ponownie owinicia ich wok mnie tak jak w moim
nie.
I tak byo. Bez wzgldu, co mj instynkt krzycza do mnie, nie mogam
utrzyma duej zamknitych oczy. Byam pewna, e bd patrzya na jego
nieopisanie doskona twarz, otworzyam oczy, patrzyam na zmutowan twarz
Refaim20. Kruk Przemiewca by pochylony nade mn, jego straszna twarz ptaka
bya tylko o cal od mojej. Jego dzib by otwarty, a jego jzyk macha w moim
kierunku.
Moja reakcja bya natychmiastowa i automatyczna, kilka rzeczy zdarzyo
si ni z tego ni z owego. Zaczam krzycze, przenikliwym krzykiem
20

Rephaim - 1)Staroytna rasa gigantw w epoce elaza 2) Mieszkacy pieka (oba wyjanienia

biblijne)

167

Osaczona

dziewczyny, zapaam przecierado i docisnam do swoich piersi, odskoczyam


tak szybko, e uderzyam gow o wezgowie ka. Kiedy robiam to,
obrzydliwy Kruk Przemiewca sykn i rozoy swoje skrzyda, widziaam jak
rzuca si na mnie, wtedy drzwi otworzyy si gwatownie. Darius wpad do
pokoju, spojrza na wrogie stworzenie unoszce si nade mn i ruchem, ktry
by tak peny gracji, jak prawie miercionony, sign do wntrza swojej kurtki
po n, wycign go, po czym rzuci. Ostrze uderzyo Refaim prosto w
skrzyda. Stworzenie wrzasno, zatoczyo si do tyu i chwycio si perowo
wykadanej rkojeci noa.
- Ty miesz mnie atakowa, mj synu! - Kalona zrobi tylko dwa kroki, aby
podej do Dariusa. Z si boga chwyci wojownika za gardo i podnis go w
gr. Kalona by tak wysoki, jego ramiona byy tak dugie i potne, e mg
rzuci Dariusem przez pokj. Trzyma w swoich ramionach Dariusa, kiedy nogi
wojownika wierzgay spazmatycznie, a pici waliy bezskutecznie w ramiona
Kalony.
- Przesta! Nie krzywd go! - cignam z siebie przecierado, schodzc
z ka i chwiejc si na nich, nie zdajc sobie sprawy, e nadal byam naga i
saba. Czarne skrzyda Kalony byy rozoone i musiaam uchyli si pod
jednym z nich, aby dosta si do Dariusa. Nie wiedziaam, co chciaam zrobi
kiedy wyskoczyam z ka. Nawet gdybym bya sob, nie rann i wyczerpan,
nie mogam si rwna z niemierteln istot, a teraz, cho krzyczaam na niego
i uderzaam go w bok, mogabym rzec, e jestem dla niego mniej irytujca ni
komar. Ale jedna rzecz si staa. Kiedy patrzyam w gr na Kalon,
dostrzegam jego zocisto ogniste spojrzenie i jak jego zby obnayy si w
dzikim umiechu, zrozumiaam, e cieszy si z powolnego odbierania ycia
Dariusowi.
W chwili, kiedy prawdziwe ja Kalony zostao ujawnione mi. On nie by
zranionym bohaterem, ktry czeka na mio, aby wydobya jego dobre strony.
Kalona nie mia dobrych stron. Czy zawsze by taki czy nie, nie byo ju wane.
Czym on si sta, czym by teraz, by zy. Zaklcie, ktrym mnie
potraktowa, roztrzaskao si jak sen ze szka. Miaam rozpaczliw nadziej, e
to rozbicie na kawaki nigdy nie zoy si ponownie w cao.
Wcignam gboko powietrze, podniosam rce domi na zewntrz, nie
interesowaam si przecieradem, ktre upado z dala od mojego ciaa,
pozostawiajc mnie stojc nago. Wwczas uyam ostatnich moich si na
przywoanie:

168

Osaczona

- Wietrze, ogniu, przybdcie do mnie. Potrzebuje was. - Jak tylko


poczuam obecno dwch elementw, mogam przez ich obecno wyczu
Damiena i Shaunee, miaam krtki przebysk ich dwch koncentrujcych si z
zamknitymi oczami, jakby poprzez poczenie chcieli wzmocni swoje
ywioy. Ten may przypyw mocy by wystarczajcym, jakiego potrzebowaam.
Zwziam swoje oczy, postawiam wszystko na moje komendy.
- Zajmijcie si skrzydami faceta, niedaleko Dariusa! - Rzuciam moje rce
na Kalon, bdc skupiona na ruchu elementw, mylc o tym jak wiatr i ogie
uwolniy mnie od tych gupich Krukw Przemiewcw, uycie ich przeciwko
ich tatusiowi powinno take zadziaa.
Efekt podmuchu gorcego powietrza by natychmiastowy. Trafi w
rozpostarte skrzyda Kalony, podrzucio go do tyu w gr, sycha byo dziwne
skwierczenie, kiedy gorce powietrze dotykao jego nagiej skry, tak naprawd
wydobyo mg z powietrza wok niego.
Darius spad ostro na podog, ale podczas, gdy apa powietrze, prbowa
stan, pooenie jego ciaa byo pomidzy Kalon, Refaimem, a mn. Nie
mogam zrobi o wiele wicej ni prbowa kontrolowa oddech i mruga
mocno oczyszczajc dziwne jasne plamy z mojego wzroku. Ogie i wiatr
odeszy zostawiajc mnie ledwo trzymajc si na nogach.
Ruch na granicy mojego wzroku kaza mi rzuci okiem na otwarte drzwi,
zakrztusiam si z zaskoczenia, kiedy Stark wbieg do pokoju z ju nacignit
ciciw uku ze mierciononie wygldajc strza. Unis j obierajc za cel
Dariusa, nastpnie zawaha si potrzsajc gow, tak jakby prbowa oczyci
si i spojrza na mnie.
Poczuam cudowny przypyw szczcia. Ponownie wyglda jak on! Jego
oczy nie byy jaskrawo czerwone. Nie wyglda na oszalaego, nie mia
zapadnitych policzkw, nie by chudy jak szkielet. Wtedy zdaam sobie
spraw, e staam cakowicie naga, kiedy on i ja wpatrywalimy si w siebie.
Chciaam zebra przecierado z pod moich stp i szybko owin je wok
siebie co w stylu rcznika kpielowego. Nawet w rodku tak duego baaganu i
stresu, ktry dalej unosi si wok mnie, mogam stwierdzi, e moja twarz
pona czerwieni ze wstydu. Powinnam powiedzie co, cokolwiek do niego,
zamiast tego mj umys by zamroczony faktem, e on zobaczy mnie
cakowicie nag.
Odzyskujc opanowanie wczeniej ode mnie, Stark unis ponownie swj
uk, nacign strza i zamierzy si na Dariusa.

169

Osaczona

- Stark! Nie strzelaj w niego! - Krzyknam. Nie kopotaam si prb


blokowania widoku Dariusa. Jeli Stark strzeli, nie chybi niewane, co bd
robia. On nie mg spudowa. W przeciwiestwie do Kalony moja Bogini nie
zabieraa daru, ktry raz daa.
- Jeli zamierzasz zabi osob, ktra rzucia mn przez pokj, to t strza
traf w kapank, nie w wojownika - powiedzia Kalona. Stan na nogi, brzmia
doskonale normalnie. Jego wyraz twarzy by normalny, ale jego skra na nagiej
klatce piersiowej wygldaa na poczerwienion i troch dziwn, tak jakby nagle
dosta oparzenia sonecznego. Mae pasmo pary wi unosio si leniwie z jego
obnaonej skry, chocia obydwa elementy opuciy ju pokj.
- Nie chce zabi tej kapanki. Chc wojownika.
Zanim Stark wypuci swoj miercionona strza, odwrciam si do
Kalony.
- Darius tylko mnie chroni. Przed tym, co robi Kruk Przemiewca. Wskazaam na dug ran w poprzek mojej klatki piersiowej, ktra nie bya ju
paskudnie otwarta, ale bya zamiast tego zaognion, poszarpan czerwon lini.
- Kiedy Darius usysza moje krzyki i zobaczy Refaim wycignitego nade mn
to byo dla niego logiczne, e byam ponownie atakowana. - Kalona unis rk,
aby Stark przerwa strza. Upady anio miym gestem wskaza, abym
kontynuowaa. - Darius przysig chroni mnie. On wanie wykonywa swoj
prac. Prosz nie zabija go przez to.
Wstrzymaam oddech w czasie dugiej pauzy. Kalona wpatrywa si we
mnie, ja waciwie wpatrywaam si w niego. Dziwny hipnotyczny urok, ktry
czuam od niego nie wrci. Nie mwi, e nie by najbardziej olniewajcym
mczyzn, jakiego kiedykolwiek widziaam. On z pewnoci nim by.
Poczuam si troch zaskoczona na pocztku, kiedy zdaam sobie spraw,
akurat z tego, co zrozumiaam wpatrujc si w niego.
Kalona stawa si modszy.
Kiedy dopiero, co powsta ze swojego uwizienia z ziemi, by cakowicie i
zupenie przystojny, ale rwnie by mczyzn. Dobra, po pierwsze by
nadzwyczajnie duy, mia potne czarne skrzyda, ale wci by mczyzn.
Mia niestarzejce si spojrzenie, gdzie trzydziesto moe
pidziesiciolatka.
Ale to si zmienio. Gdybym musiaa zgadywa jego wiek to
powiedziaabym, e ma osiemnacie lat. Z pewnoci nie starszy ni
dwadziecia jeden.
On jest idealnego wieku jak dla mnie
170

Osaczona

Wreszcie Kalona przesta na mnie patrze i powoli odwrci si do


Refaima, ktry przyczai si w kcie pokoju, jego straszne ludzkie rce ciskay
n, ktry wci wystawa z jego ptasiej klatki piersiowej.
- Czy to prawda mj synu? Czy jedno z moich dzieci spowodowao ran
kapanki?
- Nie mam moliwoci dowiedzie si Ojcze. Nie wszyscy stranicy
wrcili.
Refaim mwi pomidzy krtkimi, szybkimi oddechami.
- Jest to prawda - powiedzia Darius.
- To oczywiste, e tak chcesz powiedzie - powiedzia Kalona.
- Daje sowo, jako Syn Erebusa, e mwi prawd. - Powiedzia Darius Widziae ran Zoey. Na pewno rozpoznae uraz zrobiony pazurem jednego z
twoich dzieci.
Cieszyam si, widzc, e Darius nie by nadty i gotowy, by kontynuowa
walk, tak jak robili to idiotyczni nastolatkowe (jak Heath i Erik), potem
zrozumiaam. Darius nadal mnie chroni. Gdyby Kalona wiedzia, e Kruk
Przemiewca prawie mnie zabi, bez dodania reszty historii, o tym, e by to
wypadek, wtedy moe nie chciaby przynajmniej zostawia mnie samej z
jednym z nich albo ostrzec, aby jego paskudne dzieci trzymay si z dala ode
mnie. Jeli Kalona nadal pragn mnie ywej.
Wtedy porzuciam szmery w moim umyle, poniewa Kalona zacisn
przestrze miedzy nami. Staam nieruchomo patrzc prosto w jego nagie piersi,
kiedy wycign si, zatrzyma si ledwie krtko mnie dotykajc. Powoli,
jednym palcem przeledzi drog mojej rany, bez, tak naprawd gaskania mojej
skry, ale nadal mogam poczu chd pochodzcy z jego ciaa. Miaam piasek
w zbach, z trudem powstrzymywaam si przed dreniem, wzdrygniciem si
oraz spojrzeniem w jego oczy, albo powstrzymywaniem si przed pochyleniem
do przodu na tyle, aby jego zimny palec dotkn mojego rozgrzanego ciaa.
- To jest znak jednego z moich synw - powiedzia. - Stark nie zabije tym
razem wojownika - wanie przecigaam dugim westchnieniem ulgi, kiedy
Kalona doda - Oczywicie, nie mog pozwoli mu rani mojego syna bez
zadouczynienia. Ale wol upomnie go osobicie.
Gos Kalony by tak spokojny, rzeczowy, e naprawd nie dostrzegam
znaczenia jego sw, a uderzy jak kobra. Wojownik mia jedynie czas, aby
przyj pozycje obronn, gdy Kalona zawirowa, wyj n Refaimowi z klatki
piersiowej, jednym ruchem przejecha ostrzem Dariusowi po twarzy. Darius
wprawiony w osupienie po uderzeniu, upad, kiedy krew wytrysna wok
171

Osaczona

mnie, gruby, szkaratny deszcz w maym pokoju. Krzyczaam, staram si


podej do niego, ale Kalona zacisn swoj zimna rk na moim nadgarstku,
wyszarpn mnie z powrotem od niego. Patrzyam w gr na niemiertelnego,
czujc gniew i horror, czuam si oparzona przez jego wstrtny pocig.
Nie cignie mnie do niego! Jego zaklcia na mnie nie dziaaj! By mody i
nieludzko pikny, ale nadal dostrzegaam w nim niebezpiecznego wroga.
Musia zobaczy triumf w moich oczach, bo nagle jego wojowniczy wyraz
twarzy zmieni si powolnie na znany mi umiech. Pochyli si i szepn do
mojego ucha.
- Pamitaj moja mao A-ya, wojownik moe broni Ci przed wszystkimi
innymi z wyjtkiem mnie. Nawet moc twoich ywiow, nie powstrzyma mnie
przed ubieganiem si o to, co ostatecznie bdzie znowu moje. - Wtedy
przycisn swoje usta do moich, jego wzburzony smak niczym zamie
przebiega przez moje ciao, paraliujc mj upr i zamraajc moj dusz z
zakazanym pragnieniem, ktre cakowicie obezwadnio mnie. Jego pocaunek
sprawi, e zapomniaam o wszystkim i o wszystkich, Starku Dariusie, a nawet
Erik i Heath zostali zamroeni w moim umyle.
Uwolni mnie a moje nogi nie utrzymay mnie. Upadam si na podog,
mia si wychodzc z pokoju, wraz ze swoim zranionym, kutykajcym za nim
synem.

172

Osaczona

ROZDZIA DZIEWITNASTY
Szlochaam podcigajc si do Dariusa. Kiedy tylko do niego dotaram
usyszaam straszny dwik pochodzcy z wejcia. Popatrzyam w gr na
Starka. W jednej doni nadal trzyma swj uk. Drug rk trzyma si framugi
drzwi tak mocno, e jego kykcie zrobiy si biae, mogabym przysign e
widziaam jak jego palce pozostawiaj wgbienie w drewnie. Jego oczy pony
czerwieni, kiedy zgi si w p jak gdyby bola go odek.
- Stark? Co to jest? - przetaram wierzchem doni oczy, prbujc wytrze
zy utrudniajce mi patrzenie.
- Krew Nie mog tego znie Musz - mwi przerywajc, wtedy
jakby wbrew jego woli postawi jeden chwiejny krok do pokoju.
Na pododze obok mnie Darius podnis si na kolana. Chwyci n z
podogi, gdzie upuci go Kalona i stawi czoa Starkowi.
- Powiniene wiedzie, e dziel si moj krwi tylko z tymi, ktrych
zaprosz do sprbowania jej smaku.
Gos Dariusa by mocny i silny. Nie powinnam na niego patrze, nigdy nie
wiedziaabym, e rzeka krwi spywa z jego twarzy od okropnego cicia noem.
- A ja nie daem ci zaproszenia, chopcze. Cofnij si zanim to co si
zdarzyo tutaj stanie si jeszcze gorsze.
Ciemna strona Starka toczya bj w jego wntrzu, co byo widoczne w
caym jego ciele. Od ognistej czerwieni jego jarzcych si oczu do zdziczaego
grymasu jego warg do napicia liny akrobatycznej, ktre bio od niego,
wyglda jakby by na krawdzi eksplozji.
Ale prawda by taka: miaam do. Mwic, e moja reakcja na pocaunek
Kalony oszoomia mnie byoby to niedomwienie roku. Moje ciao nadal byo
obolae. Moja gowa pkaa. Byam tak saba, e nie wygraabym siowania si
na rk z, c, Jackiem. Teraz Darius by ranny, a ja nie miaam pojcia co
zrobi.

173

Osaczona

- Stark, po prostu wyno si std! - obrciam si do niego, zadowolona e


mj gos brzmia silniej ni si czuam. - Nie chc pogania si ogniem, ale jeli
zrobisz jeszcze jeden krok w naszym kierunku, przysigam e spal ci tyek.
To do niego dotaro. Czerwone oczy Starka zatrzymay si na mnie.
Wyglda na wkurzonego i niebezpiecznego. Otaczaa go ciemno, ktra
otaczaa go jak aura i sprawiaa e jego oczy pony. Staam zadowolona, e
przecierado wok mojego ciaa pozostao na swoim miejscu kiedy uniosam
rce i trzymaam je gotowe w grze.
- Nie prowokuj mnie. Obiecuj, e nie spodoba ci si kiedy strac
panowanie nad sob.
Stark mrugn kilkakrotnie jakby prbowa oczyci swj wzrok. Szkarat
jego oczu zanik, a ciemno wok niego rozproszya si, drc doni potar
swoj twarz.
- Zoey, Ja - zacz brzmic prawie normalnie. Darius przesun si w
swoje obronne stanowisko, robic krok w moim kierunku. Stark warkn na
niego - dokadnie, warkn - jakby by bardziej zwierzciem ni czowiekiem,
obrci si i wybieg z pokoju.
Jako udao mi si zatoczy si do drzwi i zamkn je z trzaskiem,
pocignam krzeso stojce obok ka i podparam nim klamk, tak jak
widziaam to na filmach, zanim wrciam do Dariusa.
- Ciesz si, e jeste po mojej stronie kapanko. - Powiedzia.
- Tak, to caa ja. Jestem okrutna. - Prbowaam udawa, e nie jestem
bliska utraty przytomnoci, brzmic przy tym jak Christian z Project Runway.
Byam pewna, e Dariusz nie zna Project Runway jako programu naukowego,
ale przynajmniej udao mi si sprawi e zachichota kiedy pomagalimy sobie
nawzajem doj do koca ka, na ktry Dariusz upad ciko, a ja stanam
tu przy nim koncentrujc si aby nie koysa si jakby byam pijana. Niestety,
ju nie byam.
- W tamtym gabinecie powinna by apteczka pierwszej pomocy. - Skin
na dugi, obudowany do poowy ciany stal gabinet. Bya tam te wbudowana
umywalka i kilka strasznych szpitalnych narzdzi (byy ostre i ze stali
nierdzewnej) starannie przechowywanych na tacce obok zlewu.
Znuona, ale zignorowaam ostre rzeczy i zaczam otwiera wszystkie
szuflady i szafki, kiedy zauwayam e moje rce trzs si jak szalone.
- Zoey - zawoa Dariusz, spojrzaam na niego przez rami. Wyglda
strasznie. Lew stron jego twarzy pochon krwawy baagan. Nacicie
cigno si od jego skroni w d a do szczki, brudzc jego miay,
174

Osaczona

geometryczny tatua. Ale jego oczy umiechay si do mnie i powiedzia. Wyjd z tego. To tylko troch wiksze dranicie.
- C, to jest wielkie dranicie. - powiedziaam.
- Obawiam si, e to zezoci Afrodyt. - powiedzia.
- Co takiego?
Zacz si do mnie umiecha, ale skoczyo si na grymasie, ktry
spowodowa e z jego rany wycieko wicej krwi. Zwrci uwag na swoj
twarz.
- Nie spodoba si jej blizna.
Kiedy miaam ju kilka banday, chusteczek nasczonych alkoholem,
gazikw, i innych rzeczy wrciam do niego.
- Jeeli bdzie o tym co pieprzy obiecuj skopa jej tyek. Po tym jak ju
odpoczn. - Gapiam si na straszne dranicie ignorujc przepyszny zapach
jego krwi przeknam ciko starajc si nie zwymiotowa.
Dobrze, tak, to brzmi cakiem sprzecznie: fakt, e kochaam smak i zapach
krwi, ale widok jej wyciekajcej z rany przyjaciela przyprawia mnie o mdoci.
Czekajcie, nie. Moe to nie jest sprzeczne, poniewa, halo!, ja nie jem
swoich przyjaci. Pomylaam o Heathie i postanowiam zmieni swoje
przemylenia: nie jadam moich przyjaci w normalnych warunkach, jeeli nie
dadz mi na to swojej zgody.
- Mog j oczyci. - powiedzia Darius sigajc po chusteczk nasczon
alkoholem, ktr zepsuam w swojej zacinitej doni.
- Nie. - powiedziaam, nastpnie powtrzyam to mocniej potrzsajc
gow, aby sprbowa pozby si saboci. - Nie, to absurdalne. Jeste ranny, ja
to zrobi. Po prostu powiedz mi co mam robi. - zatrzymaam si zanim
zaczam kontynuowa - Darius, musimy si std wynosi.
- Wiem. - powiedzia uroczycie.
- Nie znasz wszystkich powodw. Podsuchaam rozmow Kalony i
Neferet. Powiedzieli, e planuj jak now przyszo, a nastpnie powiedzieli,
e to wie si ze sterowaniem Rad. - Oczy Dariusa rozszerzyy si z szoku.
- Rada Nyx? Jak w Wysokiej Radzie Wampirw?
- Nie wiem! Nie mwili nic wicej na ten temat. Myl, e mogli mwi o
tutejszej Radzie w Domu Nocy.
Przyglda si mojej twarzy.
- Ale nie wierzysz w to na co si powouj?
Powoli potrzsnam gow.
- Sodka Nyx! To nie moe si sta!
175

Osaczona

Zmarszczyam brwi, chcc aby moje wntrznoci zgadzay si z nim.


- Obawiam si, e istnieje taka moliwo. Kalona jest potny, w jaki
magiczny sposb przyciga do siebie ludzi aby podali za nim. Popatrz, doln
granic jest to e Neferet nie moe nas kontrolowa, podczas gdy ona i jej ptasi
chopak bd wprowadza w ycie swj okropny plan, czymkolwiek on jest. Waciwie, to baam si e ju zaczli wprowadza swj okropny plan w ycie,
ale wypowiedzenie tego na gos byoby jak zaklcie, ktre moe spowodowa e
stanie si to prawd. - Wic, nie moglibymy ci opatrzy, zabra Afrodyt,
Bliniaczki, Damiana, i wrci z powrotem do tuneli? - Byam ju bliska paczu.
- Ju mi lepiej, myl e warto zaryzykowa, e uton we wasnej krwi eby si
std wydosta.
- Zgoda, uwaam e Neferet podleczya ci na tyle, e nie ma ju ryzyka
odrzucenia przemiany przez twj organizm, nawet jeli nie bdziesz przebywa
wrd dorosych wampirw.
- Czujesz si na tyle dobrze, eby odej?
- Mwiem ci, e ze mn w porzdku, mwiem prawd. Pozwl nam to
oczyci, i opucimy to miejsce.
- Bardziej podoba mi si w tunelach. - zdziwiam si przyznajc na gos o
czym mylaam, ale Darius skin uroczycie gow przytakujc mi. - To
dlatego, e czuj si tam bezpiecznie. Tutaj zdecydowanie nie jest ju
bezpiecznie. - powiedzia.
- Czy zauwaye Neferet? - zapytaam go.
- Jeeli masz to na myli, e spostrzegem e moc Kapanki wydawaa si
wzrosn - tak. Zauwayem to.
- wietnie. Prawie uwierzyam, e tylko to sobie wyobraziam. mruknam.
- Twoje zmysy s dobre, od duszego czasu ostrzegay ci przed Neferet.
- zatrzyma. - Hipnotyczna moc Kalony jest niezwyka. Nigdy przedtem nie
czuem niczego podobnego.
- Tak. - powiedziaam oczyszczajc jego twarz z krwi. - Ale myl, e
zerwaam to co dawao mu nade mn wadz i trzymao mnie przy nim. - Nie
chciaam przyzna, nawet przed sob, e chocia jego urok ju na nie dziaa to i
tak jego pocaunek wywar na mnie siln reakcj. - Hej, czy Kalona nie wyglda
dla ciebie inaczej?
- Inaczej? W jaki sposb?
- Modziej, nawet od ciebie. - Przypuszczaam, e Dariusz ma okoo
dwudziestu kilku lat, przynajmniej tak wyglda dla mnie.
176

Osaczona

Darius posa mi dugie, badawcze spojrzenie.


- Nie, Kalona wyglda dla mnie tak samo jak w chwili kiedy zobaczyem
go po raz pierwszy, ale nie w sposb ebym wzi go za nastolatka. By moe
zmienia swj wygld, eby ci zadowoli.
Chciaam temu zaprzeczy, ale wtedy przypomniaam sobie, jak mnie
nazwa zanim mnie pocaowa. To byo to samo imi jakim mnie nazywa w
moim koszmarze. Moja reakcja na niego bya automatyczna, jakby moje dusza
rozpoznawaa go, a umys szepta zdradziecko. Ogarn mnie paniczny strach,
powodujc e kilka wosw na rkach i karku stano mi dba.
- Nazwa mnie A-ya. - powiedziaam.
- To imi brzmi znajomo. Co ono oznacza?
- To imi panny, ktr stworzyy kobiety Ghigua aby uwizi Kalon.
Darius westchn gboko.
- C, przynajmniej teraz wiemy, dlaczego zaley mu eby ci ochroni.
Sdzi, e jeste dziewczyn, ktr kocha.
- Myl, e to bya bardziej obsesja ni mio. - powiedziaam szybko, nie
chcc dopuci do siebie myli e Kalona mg kiedykolwiek kocha A-y. Dodatkowo, musimy pamita e A-ya zwabia go pod ziemi, gdzie by
uwiziony przez wicej ni tysic lat.
Darius skin gow.
- A wic jego podanie moe atwo zamieni si w przemoc.
cisno mnie w odku.
- Faktycznie, moe powodem dla ktrego mnie chce to po prostu powrt do
A-yi. Mam na myli, e nie wiem dokadnie jakie ma plany wzgldem mnie.
Neferet bya za tym, eby mnie zabi, ale on zatrzyma j mwic e mgby
wykorzysta moj moc.
- Ale ty nigdy nie odwrciaby si od Nyx, aby przej do niego. powiedzia Darius.
- Zda sobie spraw, e nie moe mnie przy sobie utrzyma.
- Dostrzee w Tobie potnego wroga, ktry moe znale sposb aby
ponownie go usidli. - powiedzia Darius.
- Dobra, wic, powiedz mi jak mam ci pomc, a potem znajdziemy reszt i
wyniesiemy si std.
Darius przeprowadzi mnie przez bardzo dugi proces oczyszczania rany,
podczas ktrego naleao wla alkohol do rany, aby zminimalizowa
prawdopodobiestwo, jak to si wyrazi, infekcji spowodowanej kontaktem z
krwi Kruka Przemiewcy. Zupenie zapomniaam, e ostrze byo wczeniej
177

Osaczona

wbite w klatk Refaima i miao kontakt z jego obrzydliw krwi. Tak wic
oczyciam nacicie, a nastpnie Darius pomg mi znale fajn rzecz
nazywan Dermabond21, szerzej znan jako pynne szwy, ktre zasklepiy ran
Dariusa, i ta-da! Za wyjtkiem wikszego odcinka rany, ktry jeszcze si nie
poczy Darius powiedzia, e czuje si jak nowo narodzony. Byam nieco
bardziej sceptyczna, ale (jak mi przypomnia) nie byam wiarygodn
pielgniark, aby z nim dyskutowa.
Potem zaczlimy razem przeszukiwa szafy, poniewa nie zamierzaam
nigdzie pj owinita przecieradem. Dobra, nie uwierzycie, ale pomidzy
stertami przecierade w jednej z szuflad znalelimy szpitaln sukni z
odkrytymi plecami (oh, prosz, one nie s prawdziwymi sukniami.) Dlaczego w
szpitalu ka ci nosi okropne rzeczy, skoro i tak ju czujesz si okropnie? To
po prostu nie ma sensu. W kadym razie w kocu znalelimy zielony szpitalny
uniform, ktry i tak by na mnie zdecydowanie za duy, ale co tam. I tak by
lepszy od owinitego przecierada. Swj strj wykoczyam jakimi butami.
Zapytaam Dariusa czy nie widzia mojej torebki, ale odpar e ostatni raz
widzia j w Hummerze i pewnie nadal tam jest. Pewnie byo to pytkie, ale
kilka minut spdziam na podkrelaniu, e jeeli moja torebka zgina bd
musiaa wyrobi nowe prawo jazdy, kupi nowy telefon, przez chwil te
mylaam o tej ekstra pomadce w odpowiednim odcieniu, ktr bd musiaa
zastpi.
Jaki czas po tym jak zaoyam fartuch (Darius odwrci si plecami),
zaczam martwi si torebk, zdaam sobie spraw, e wpatruj si w
przestrze i prawie zasypiam.
- Jak si czujesz? - zapyta Darius - Wygldasz..... - jego sowa stopniowo
zamieray, jestem pewna e prbowa zawetowa sowa takie jak ndznie i
ohydnie.
- Wygldam na zmczon? - podsunam pomocnie.
Kiwn gow.
- Wygldasz.
- No, to nie jest a taki niesamowity zbieg okolicznoci, poniewa jestem
zmczona. Naprawd zmczona.
- Moe powinnimy poczeka i.....
- Nie! - przerwaam - Miaam na myli, e naprawd chc ju i.
Dodatkowo, nie ma moliwoci ebym tu zasna. Po prostu nie czuj si tu
bezpiecznie.
21

Dermabond - klej medyczny

178

Osaczona

- Zgoda. - powiedzia Dariusz. - Nie jeste tu bezpieczna. Nikt z nas nie jest
bezpieczny.
Niewypowiedziane zostao zrozumienie, e nie bdziemy bezpieczni nawet
jeeli uda nam si opuci Dom Nocy, ale byo to lepsze dla naszych postaw, e
adne z nas o tym nie wspomniao.
- W porzdku. Zbierzmy reszt. - powiedziaam.
Przed wyjciem spojrzaam na wiszcy na cianie zegar i zdaam sobie
spraw, e jest jeszcze troch przed czwart rano. Zaszokowao mnie ile czasu
ju mino, zwaszcza e musz trzyma si jeszcze przez kilka godzin, chocia
nie byam ani troch wypoczta. Jeeli wszystko szo normalnie adepci powinni
koczy zajcia.
- Hej. - powiedziaam do Dariusa - To pora obiadowa, moe bd w
stowce.
Skin gow, i przenis podpierajce klamk krzeso. Powoli otworzy
drzwi.
- Korytarz jest pusty. - mrukn.
Kiedy sprawdza korytarz, uwanie go obserwowaam, wic kiedy chcia
wyj na korytarz chwyciam go za rkaw i przytrzymaam. Posa mi pytajce
spojrzenie.
- Uh, Darius, myl e naprawd powinnimy zmieni nasze ubrania zanim
zrobimy wielkie wejcie w stowce. Chodzi mi o to, e jeste troch bardziej
ni zakrwawiony, a ja nosz co co przypomina zielony worek na mieci. Za
bardzo rzucamy si w oczy.
Dariusz spojrza na siebie, jego caa koszula i kurtka byy pokryte
skrzepnit krwi. Krew, plus wieo zamknite zranienie na jego twarzy oraz
mj szpitalny uniform zdecydowanie rzucay si w oczy, wic jego atwo
wycign z tego wniosek.
- Pjdmy schodami na gr. To tam zostali zakwaterowanie Synowie
Erebusa. Przebior si, potem ty szybko pjdziesz do swojego pokoju i bdziesz
moga si tego pozby. - wskaza na mj strj. - Jeeli bdziemy mie szczcie
znajdziemy Afrodyt i Bliniaczki w akademiku, potem znajdziemy Damiana i
opucimy teren szkoy.
- Brzmi niele. Nigdy nie mylaam, e usyszysz jak mwi, e czekam na
powrt to tych tuneli, ale teraz czuj e to najlepsze miejsce do zatrzymania si.
- powiedziaam.
Darius mrukn, co jak uwaaam byo mskim jzykiem aby si ze mn
zgodzi, podyam za nim przez korytarz, ktry by kompletnie opustoszay.
179

Osaczona

To bya krtka droga do klatki schodowej. Dobra, wchodzenie na gr


przewyszyo moje moliwoci, dlatego wikszo drogi zakoczya si na
cikim opieraniu si o rami Dariusa. Mogam powiedzie, przez bysk
zmartwienia w jego oczach, e powanie zastanawia si nad zajciem si mn i
moe si to zdarzy (pomimo moich protestw) jeeli nie dostaniemy si na
nastpne pitro.
- Wic - powiedziaam pomidzy sapniciami. - Zawsze jest tu tak cicho?
- Nie. - powiedzia ponuro Darius - Nie jest. - Minlimy wspln sal,
ktra bya wyposaona w lodwk, duy telewizor z paskim ekranem, kilka
wygodnych kanap, i kilka mskich rzeczy takie jak tarcze do rzutek, st
bilardowy. Ta sala rwnie bya pusta. Jego twarz zastyga w niezrozumiaym
wyrazie, Darius doprowadzi mnie do jednych z wielu drzwi.
Jego pokj wyglda tak jak sobie wyobraaam pokj Syna Erebusa,
prosty i czysty bez zbdnych dodatkw. Mia kilka trofew za wygranie
konkursw rzucania noem, kolekcj ksiek w twardej oprawie Christophera
Moorea, ale nie byo adnych oprawionych zdj rodziny i przyjaci, tylko
obrazy na cianach przedstawiajce krajobrazy w Oklahomie, ktre
prawdopodobnie pochodz z wyposaenia pokoju. Oh, mia te tak jak Afrodyta
mini lodwk, co mnie rozzocio. Czy wszyscy oprcz mnie maj lodwki?
Podeszam do okna i pocignam za rg zasony, aby Darius mg si przebra
nie wywoujc zazdroci u Afrodyty, ktra z pewnoci chciaaby wypatroszy
jedno z nas.
Powinno tu by toczno. Zajcia skoczyy si, wic dzieciaki powinny by
w czci akademika, pokoju telewizyjnym, stowce, po prostu w ogle
wychodzi na zewntrz z innymi nastolatkami. Zamiast tego, widziaam tylko
kilka osb starajcych si nie polizgn si i przejecha po chodniku kiedy
przechodziy z jednego budynku do drugiego.
Nawet moja intuicja mwia mi, e co wicej ni winiona przeze mnie
pogoda stao za t martw cisz w szkole. Ciemne niebo nadal wypluwao
kawaki lodu, i pomimo izolacyjnych skutkw burzy, byam zachwycona tym
jak magicznie lnice kawaki lodu sprawiy, e wszystko tak wygldao.
Drzewa ugiy si pod krystaliczn mas, delikatne te wiato latarni
gazowych migotao na cianach i chodnikach. Najfajniejsza bya otoczona
lodem trawa. Kade obo byo otoczone lodem, i kiedy padao na nie wiato
sprawiao, e ziemia migotaa niczym diamenty.

180

Osaczona

- Wow - powiedziaam bardziej do siebie ni do Dariusa. - Wiem burza


lodowa jest jak wrzd na tyku, ale naprawd jest adna. To wszystko sprawia,
e cay wiat wyglda inaczej.
Dariusz wciga bluz na czyst koszulk, kiedy przyczy si do mnie
przy oknie. Jego zmarszczone brwi wskazyway na to, e dostrzega w burzy
wicej wrzodu-na-dupie ni magii lodu.
- Nie widziaem si z adnym wartownikiem - powiedzia, zdaam sobie
spraw, e jego zmarszczone brwi, nie byy wyraane na ld, tylko na granice
murw ktre moglimy zobaczy z jego okna. - Powinnimy by w stanie
zobaczy przynajmniej dwch albo trzech moich braci wojownikw z tego
okna, a nie ma adnego. - Wtedy poczuam jak zesztywnia.
- Jak to?
- Mwiem zbyt szybko, a ty prawidowo. To jest cakiem inny wiat. Tam
s stanowiska wartownikw. Oni waciwie nie s moimi brami. - Wskaza
miejsce przy murze na prawo od nas, gdzie jest ukowaty ty wityni Nyks,
ktra bya osadzona naprzeciwko budynku w ktrym bylimy. Tam miedzy
cieniem wiekowego dbu, a tylni czci wityni, ciemno przesuna si
ujawniajc zgity ksztat Kruka Przemiewcy przyczajonego przy murze. - Tam
- Darius wskaza d muru, troch w inn stron tego miejsca. Przeoczyabym
to, wicej ni naturalne zaamanie ciemnoci podczas tej burzliwej nocy, ale
kiedy si tam wpatrywaam, przesunicie ujawnio inn straszn kreatur
czowiekoptaka.
- Oni s wszdzie - powiedziaam - Jak my si wydostaniemy?
- Moesz ukry nas swoimi ywioami tak jak to zrobia wczeniej?
- Nie wiem. Jestem tak zmczona, czuje si dziwnie. Z moj ran jest
lepiej, ale cigle jestem wycieczona i naprawd jakbym nigdy nie miaa si
napeni. - Wtedy mj odek zapad si daleko, kiedy uwiadomiam sobie co
jeszcze. - Po tym jak uyam wiatru i ognia na grzmotniecie Kalony od ciebie,
nie musiaam uwalnia ywiow. One wcale nie byy tam duej. Nigdy
wczeniej mi si to nie zdarzyo. One zawsze zawisay w okolicy, a im nie kae
odej.
- Jeste wyczerpana. Moliwo wywoywania i kontrolowania ywiow
jest twoim darem, ale to nie przychodzi bez zapaty. Jeste moda i zdrowa, wic
w normalnych okolicznociach, prawdopodobnie ledwie zauwaasz
opuszczenie, ktre dzieje si w tobie.
- Miaam tak par razy wczeniej, ale nigdy nie byo jak teraz.

181

Osaczona

- Nigdy wczeniej nie bya bliska mierci. Dodajmy do tego fakt, e nie
spdzia czasu na odpoczynku i wrceniu do zdrowia, a ta niebezpieczne
poczenie.
- Innymi sowy nie moemy liczy na mnie wykradajc si z std. Powiedziaam.
- Co powiesz na to ebymy wrcili do planu C i eby zostaa i zbliya
si do planu A i B.
- Ja raczej byabym za planem Z - narzekaam.
- C, to bdzie pomoc, nawet jeli to tylko chwilowa dawka. - Podszed
do mini lodwki i co wycign wygldajcego na dwie butelki wody, tylko e
butelki byy wypenione czerwonym gstym pynem ktry bardzo dobrze
znaam. Poda mi jedn. - Wypij. - Wziam j i zmarszczyam na niego brwi.
- Ty masz krew w butelkach po wodzie w lodwce?
Podnis brwi na mnie, potem wzdrygn si troch kiedy rozcicie ktre
rozcigao si w d caego boku jego twarzy nacigao si. W kocu
powiedzia:
- Jestem wampirem Zoey. Ty bdziesz nim wkrtce. Dla nas butelkowa
ludzka krew jest taka sama jak woda mineralna. Tylko we krwi jest duo wicej
kopniaka. - Podnis swoj butelk na mnie, a nastpnie oprni j.
Zamknam swj umys i zrobiam tak samo. Jak zwykle krew uderzya w
mj organizm jak wybuch, daa mi kopa energii, sprawiajc, e czuam si
bardziej ywa i nie zwyciona. Moja zamroczona gowa oczycia si a bl
ktry promienia z mojej rany osab, pozwalajc mi wzi duy, gboki,
bezbolesny oddech.
- Lepiej? - spyta Darius.
- W zupenoci - powiedziaam. - Chodmy przynie mi jakie prawdziwe
ubrania, i znajdmy innych w podczas gdy buczenie trwa.
- To mi przypomniao - odwrci si, do lodwki, zapa inn butelk krwi i
rzuci j do mnie - W to do kieszeni, picie krwi nie zastpi snu, a organizm
potrzebuje czasu, aby si uzdrowi, ale dziki niej bdziesz na nogach. Lub
przynajmniej mam nadzieje, e bdziesz.
Wrzuciam butelk w jedn z olbrzymich kieszeni swoich workowatych,
rezerwowych spodni. Darius przypi swoj kabur noa, zapa czyst skurzan
kurtk, wyszlimy z jego pokoju, pospiesznie zeszlimy na d po schodach,
poszlimy do drzwi budynku, wszystko bez zobaczenia kogokolwiek. Poczuam
si le, ale nie chciaam zatrzymywa si aby rozmawia o tym. Nie chciaam

182

Osaczona

zrobi albo powiedzie niczego co zatrzymaoby tam nas chod by o jedn


sekund wicej ni musielimy tam by.
Kiedy Darius doszed do drzwi gwnego budynku, zawahaam si.
- Nie sdz, e jest to mdre, aby Kruki Przemiewcy zobaczyli, e ja
podniosam si i chodz po okolicy. - Utrzymaam gos cicho, chod nikogo nie
byo wida wokoo nas.
- Chyba masz racje - powiedzia Darius - Moesz kontrolowa ywioy?
- C, tak naprawd nie jestemy daleko od akademika. Dodatkowo
pogoda ju jest okropna. Wezw mgl i wzmocni deszcz. To powinno cakiem
dobrze nas ukry. Pamitaj myle, e jeste niczym duch. Prbuj wyobrazi
siebie poczonego z burz. To zazwyczaj uatwia mi.
- Nie ma sprawy. Jestem gotowy kiedykolwiek ty bdziesz.
Odetchnam gboko wdziczna, e moje piersi prawie cakowicie
bezbolesne byy wok mnie.
- Wodo, ogniu i duchu, potrzebuje was. - Powiedziaam.
Cisnam jednym z moich rozlegych ramion, tak jakbym otrzymaa ucisk
od przyjaciela, zahaczyam drugim ramie Dariusa. Jak tylko poczuam nagy
przypyw trzech ywiow obok i przy mnie, przy odrobinie szczcia Darius te
to poczu.
- Duchu, prosz ukryj nas, pocz nas z noc, Wodo wypeni powietrze
wok nas kapic na nas, ukryj nas. Ogniu, prosz ci aby troch ogrza ld aby
stworzy mgl.
Miaam racj do jednej rzeczy: pogoda bya nieprzyjemna. Zdecydowanie
bardziej podobao mi si patrze na wntrze ciepego, suchego budynku. Byo
le ju wczeniej, ale jak tylko ywioy odpowiedziay na moje polecenia, burza
zwikszya nasilenie. Rozejrzaam si wok, aby sprbowa odkry czy Kruki
Przemiewcy zauwayli nas, ale ywioy wsppracoway razem dobrze, Darius
i ja weszlimy w co jak rodek nie widocznej nienej kuli, zmieniajcej si w
ld.
Ld i wiatr byy tak ze, e wpaday tu na mj tyek, jeli Darius nie mia
odruchw kota, to jako udao mu si utrzyma obu nas na nogach.
Co przypomniao mi jak chodziam z nim szybko, ale ostronie w d
zamarznitego chodnika, zasonit nag mg, ktra wyleciaa w powietrze
wszdzie wok, pochylilimy gowy przed lodowym atakiem, po drodze nie
zauwayam adnego kota. Dobra, ta pogoda bya okropna, zwaszcza kiedy
eksperymentowaam z ni, koty nie lubi niczego mokrego, ale nie pamitaam,
eby przez miesice kiedy mieszkaam w Domu Nocy, chodz w dowolnym
183

Osaczona

miejscu po kampusie, kiedykolwiek bym nie widzia pary kotw ganiajcych


si.
- Nie ma adnych kotw wok - powiedziaam Darius skin gow.
- Te to zauwayem.
- Co to znaczy?
- Kopoty - powiedzia.
Ale nie miaam czasu myle co nieobecno kotw moe znaczy (i
martwi si gdzie moe by moja Nala). Ju odczuwaam odpyw energii.
Musiaam skupi wszystkie swoje siy i koncentracje na prowadzeniu szeptem
litanii idcej: wiatr, ogie, woda.
- Jestemy noc, niech duch nocypokryje nas mg podmuchem
wiatru, odgoni ze oczy, przed zobaczeniem nas
Bylimy prawie w akademiku gdy usyszaam gos dziewczyny. Nie
mogam zrozumie co mwi, ale miaa wysoki, zdenerwowany ton, z pewnoci
to oznaczao, e co jest nie tak. Napicie w ramieniu Dariusa i sposb w jaki
rozglda si wok prbujc przejrze zup z ywiow, ktre nas otaczay,
powiedziao mi, e te to usysza.
Kiedy zbliylimy si do akademika, gos sta si wyraniejszy i
goniejszy a sowa bardziej zrozumiae.
- Nie, naprawd! Ja ja chciaam wrci do swojego pokoju - powiedzia
przeraony gos dziewczyny.
- Bdziesz moga wrci. Po tym jak zajm si tob.
Zamaram, pocigajc Dariusa, aby zatrzyma si ze mn, kiedy
rozpoznaam gos faceta zanim dziewczyna odpowiedziaa mu.
- Jak to pniej, Stark? To moe si da... - jej sowa nagle zostay odcite.
Usyszaam troch krzyku, ktry skoczy si gwatownym wdechem, a
potem by okropny mokry dwik, rozpoczty jk.

184

Osaczona

ROZDZIA DWUDZIESTY
Darius zacz i do przodu, cignc mnie ze sob. Doszlimy do maej
werandy, ktra bya wejciem do sypialni dziewczyn. Byy tam szerokie schody,
wykoczone chwiejc si, sigajc talii kamienn cian, doskona do
siedzenia na niej i flirtowania ze swoim chopakiem, po tym jak odprowadzi
Ci do drzwi i zanim pocauje Ci na dobranoc.
To, co robi Stark byo pokrcon kpin poegnalnego causa na dobranoc,
ktry zazwyczaj mia tutaj miejsce. Trzyma dziewczyn w czym, co mogo
by uciskiem, ale oczywicie nim nie byo, chwil przed tym jak jego zby
zacisny si na jej szyi, prbowaa od niego uciec. Obserwowaam przeraona
jak Stark, oczywicie niewiadomy naszej obecnoci, kontynuowa jej
atakowanie. To nie miao znaczenia, e dziewczyna obecnie jczaa z seksualnej
przyjemnoci. To znaczy, wszyscy wiemy co si dzieje, gdy wampir ugryzie
czowieka: receptory seksu u obu ofiar ( i w tej sprawie ona definitywnie jest
jego ofiar!) i wampira s stymulowane. Ona psychicznie czuje przyjemno,
ale jej rozszerzone, przeraone oczy i sztywno jej ciaa sprawiay, e stao si
oczywiste, e walczyaby z nim, jeliby moga. Stark pi olbrzymimi ykami z
jej szyi. Jego jk by dziki i do, ktra nie trzymaa jej blisko przy jego ciele
grzebaa pod jej spdniczk, podnoszc j tak, by mg usytuowa si pomidzy
jej nogami i...
- Uwolnij j! - nakaza Darius, wyrywajc swoj rk z mojego uchwytu i
wychodzc z nocnej mgy, ktra nas ukrywaa.
Stark upuci dziewczyn bez wikszego namysu jakby to by pusty QT
Big Gulp. Kwilia i na czworakach gramolia si z dala od niego kierujc si do
Dariusa. Darius rzuci do mnie starodawn chusteczk, ktr wyj z kieszeni i
powiedzia:
- Pom jej. - Nastpnie ulokowa si midzy rozhisteryzowan
dziewczyn i mn a Starkiem jak muskularna gra.
Przysiadam na ziemi, z zaskoczeniem zdajc sobie spraw, e t
dziewczyn jest Becca Adams, adna blondyneczka z czwartej klasy, ktra
185

Osaczona

ciskaa si z Erikiem. Kiedy patrzyam na Dariusa przeciwstawiajcego si


Starkowi, podaam Becce chusteczk i szeptaam do niej kojce sowa.
- Wydaje si, e wchodzisz mi w drog. - Powiedzia Stark. Jego oczy
nadal byszczay czerwieni, a na jego ustach bya krew, ktr wytar
nieuwanie wntrzem doni. Ponowne mogam zobaczy ciemno, ktra
pulsowaa dookoa niego. Nie bya cakowicie widzialna, jakby byo w tym
wicej cieni w cieniu, ktre zmieniay si w moim przywidzeniu, co, co
obecnie byo atwiej zobaczy, gdy na to nie patrzyam.
I wtedy to mnie uderzyo. Wiedziaam gdzie wczeniej zauwayam tak
dziwnie ciek ciemno. To byo w cieniach tuneli i nastpnie w migniciu
widmowej formy Neferet, ktra zmienia si w Kruka Przemiewc, ktry
prawie mnie zabi! W nagym wgldzie rozpoznawaam t ciemno. Byam
pewna, e to byo obecne pulsujc jak yjcy cie dookoa Stevie Rae, zanim
przesza Przemian, tylko wtedy moje oczy i umys zarejestroway tylko to, e
moja najlepsza przyjacika jest w potrzebie i udrce i walczy, i przetworzyam
ciemno, w ktr wkraczaa jedynie jako wewntrzn. Bogini, byam gupcem!
Przytoczona, staraam si nada sens tej nowej wiedzy, gdy Darius
konfrontowa si ze Starkiem.
- By moe nikt Ci nie wyjani, e mczyni wampiry nie zncaj si nad
kobietami bez wzgldu na to czy s ludmi, wampirami czy adeptami.
Powiedzia spokojnie Darius, jakby prowadzi zwyczajn rozmow z
koleg.
- Nie jestem wampirem - Stark wskaza na zarys czerwonego pksiyca
na swoim czole.
- To jest nieistotny szczeg - Darius zrobi gest od siebie do Starka - Nie
zncaj si nad kobietami. Nigdy. Bogini lepiej nas nauczya.
Stark si umiechn, ale temu gestowi brakowao prawdziwego humoru.
- Myl, e ju wiesz, e zasady si tutaj zmieniy.
- Wic chopcze, myl, e domylie si, e niektrzy z nas maj zasady
zapisane tutaj - Darius wskaza na swoje serce - i reguy tutaj zapisane nie s
przedmiotem zmieniajcych si zachcianek.
Twarz Starka stwardniaa. Sign do tyu i wycign wolno uk, ktry by
dopasowany do rzemienia na jego plecach. Nastpnie wzi strza z koczanu,
powinnam zaoy, e nie jest mczyzn trzymajcym portfel pod swym
ramieniem (powinnam wiedzie, e nie jest sob; Stark nie jest waciwie typem
faceta posiadajcego portfel). Dopasowa strza do uku i powiedzia:
- Myl, e dopilnuj, eby wicej nie stan mi na drodze.
186

Osaczona

- Nie! - podniosam si i odwrciam w stron Dariusa, moje serce walio


jak szalone - Co do diaba si z Tob stao Stark?
- Umarem! - Krzykn, jego twarz wykrcaa si z gniewu, gdy upiorna
ciemno toczya si dookoa niego. Teraz bya dla mnie widzialna,
zastanawiaam si jak mogam to kiedy przegapi. Ignorujc ciemne zo,
kontynuowaam moj konfrontacj z nim.
- Wiem o tym! - Krzyknam. - Byam tam, pamitasz? - To go zatrzymao.
uk opad troszk w d. Potraktowaam to jako dobry znak i mwiam dalej Powiedziae, e wrcisz do mnie i Cesarzowej.
Gdy powiedziaam imi jego psa, przez jego twarz przebieg bl i nagle
wyglda na modszego i bezbronnego. Ale ta mina trwaa tylko chwil.
Zamrugaam i znowu by niebezpieczny i sarkastyczny, chocia jego oczy
przestay jarzy si czerwieni.
- Tak, wrciem. Ale rzeczy s teraz inne. I nadchodzi wiksza zmiana.
Obdarzy Dariusa cakowicie odraajcym spojrzeniem.
- Cae to stare gwno, w ktre wierzya nic ju wicej nie znaczy. To
sprawia, e jeste saba, i kiedy jeste saba to umierasz.
Darius potrzsn gow.
- Uznawanie cieki Bogini nigdy nie jest saboci.
- Tak, wic nie widziaem tutaj duo pomocy Bogini, a Ty?
- Tak, obecnie widziaam. - Odezwaam si. - Widziaam Nyks. Pojawia
si wanie tutaj. - Wskazaam na sypialnie dziewczt - Tylko kilka dni temu.
Stark patrzy na mnie w ciszy przez dugi czas. Przeszukiwaam jego twarz,
starajc si odnale jaki cie faceta, z ktrym czuam si w jaki sposb
poczona - ktrego pocaowaam w chwili, gdy umiera w mych ramionach.
Ale wszystkim, co mogam zobaczy by nieobliczalny nieznajomy i
gwnie w moim umyle posiadaam wiedz, e jeli wystrzeli z tego uku moe
nie chybi, jeli bdzie do tego dy.
I nagle to mi co przypomniao. Nie zabi Stevie Rae. Fakt, e bya ywa
dowodzi, e nie mia na celu jej zabicia. Wic moe jest tam gdzie jaka cz
starego Starka, ktra w nim pozostaa.
- Nawiasem mwic, Stevie Rae ma si dobrze. - Powiedziaam.
- To nic dla mnie nie znaczy. - Powiedzia.
Wzruszyam ramionami.
- Tylko pomylaam, e chciaby wiedzie; to Twoja strzaa zrobia z niej
szaszyk.

187

Osaczona

- Robiem to, co mi kazano. Szef powiedzia, ebym sprawi, by krwawia.


Wic to zrobiem.
- Neferet? Czy ona jest tym, kto Ci kontroluje? - Zapytaam.
Jego oczy rozbysy.
- Nikt mnie nie kontroluje!
- Twoje pragnienie krwi Ci kontroluje. - Powiedzia Darius. - Jeli nie
byby pod jego kontrol, nie musiaby uywa siy na tym adepcie.
- Tak? Tak mylisz? Wic jeste w bdzie. Przypada mi do gustu ta dza
krwi! Lubi robi cokolwiek tylko zechc z t dziewczyn. Nadszed czas, by
wampiry przestay si skrada dookoa. Jestemy mdrzejsi, silniejsi, lepsi ni
ludzie. To my powinnimy rzdzi, nie oni!
- Ten adept nie jest czowiekiem. - Gos Dariusa by jak nieosonite ostrze,
przypominajc mi, e nie jest tylko typem Wielkiego Brata, by Synem Erebusa
i jednym z najmocniejszych yjcych wojownikw.
- Byem spragniony i nie byo tu podrcznego czowieka. - Powiedzia
Stark.
- Zoey, zabierz dziewczyn do sypialni. - Darius nie spuszcza swych oczu
ze Starka. - Skoczya ze sueniem mu wygodami.
Popdziam do Becci i pomogam jej stan na nogi. Bya troch
chybotliwa, ale zdolna do chodzenia. Gdy docieraymy do Dariusa, posun si
z nami, trzymajc si w dalszym cigu midzy nami a Starkiem. Gdy tylko go
minlimy, Stark przemwi z intensywn zoci, ktra wysaa chd w d po
mojej szyi.
- Wiesz, e wszystko, co musz zrobi, to pomyle o zabiciu Ciebie i
wystrzelenie tej strzay. Gdziekolwiek bdziesz, jeste martwy.
- Jeli tak, to ja bd martwy. - Powiedzia rzeczowo Darius - A Ty
bdziesz potworem.
- Nie uwaam si za potwora!
- I nie mam nic przeciwko umieraniu, jeli to byoby w posudze mojej
Wyszej Kapance i ostatecznie Bogini. - Powiedzia Darius.
- Jeli go zranisz, przyjd przeciwko Tobie ze wszystkim co mam. Powiedziaam Starkowi.
Stark popatrzy na mnie i jego wargi odchyliy si ku grze w cieniu jego
uroczego, pewnego siebie umiechu, ktry mia kiedy.
- Jeste w maym stopniu potworem, prawda Zoey?
Nie mylaam, e ten paskudny komentarz by wart odpowiedzi i
oczywicie Darius te nie. Nadal odpdza nas z dala od Starka, otwierajc
188

Osaczona

frontowe drzwi sypialni i pomagajc Becce wej do rodka. Ale zamiast


pody za ni, zatrzymaam si. Intuicja podpowiadaa mi, e jest co, co
musz zrobi i tak bardzo jak chciaam j zignorowa, wiedziaam, e nie
powinnam.
- Bd zaraz w rodku. - Powiedziaam Dariusowi. Mogam zobaczy, e
zamierza si ze mn sprzecza, ale potrzsnam gow i powiedziaam - Zaufaj
mi. Potrzebuj tylko sekund.
- Bd wewntrz, za drzwiami. - Powiedzia Darius, rzucajc Starkowi
ostre spojrzenie i nastpnie wszed do akademika.
Stanam twarz w twarz ze Starkiem. Wiedziaam, e ryzykuj w zwizku
z tym co zamierzaam mu powiedzie, ale nadal pamitaam wiersz Kramishy i
linijk ktra mwia: A czowieczestwo j ocali Lecz czy ona ocali mnie?
Przynajmniej prbowaam.
- Jack opiekuje si Cesarzow. - Powiedziaam bez adnego wprowadzenia.
W jego oczach ponownie zobaczyam przebysk blu, ale jego gos nie by
nim dotknity.
- Wic?
- Wic tylko Ci mwi, e Twj pies ma si dobrze. Miaa naprawd ciki
okres, ale nic jej nie jest.
- Nie jestem tym kim byem, wic ona ju nie jest moim psem. - Tym
razem usyszaam, e jego gos dra, co dawao mi wystarczajco nadziei, e
zrobiam krok w jego kierunku.
- Hej, w psach wspaniae jest to, e obdarzaj nas bezwarunkow mioci.
Cesarzowa nie dba o to, kim teraz jeste. Nadal Ci kocha.
- Nie wiesz o czym mwisz. - Powiedzia.
- Tak, wiem. Spdziam troch czasu z Twoim psem. Ma naprawd wielkie
serce.
- Nie mwiem o niej. Mwiem o mnie.
- Wic, spdziam te troch czasu z czerwonymi adeptami. Nie
wspominajc, e pierwszym czerwonym wampirem, jaki kiedykolwiek
przeszed Przemian jest moja najlepsza przyjacika. Stevie Rae jest inna ni
bya, ale nadal j kocham. - Powiedziaam. - Moe, jeli spdzisz troch czasu
ze Stevie Rae i reszt czerwonych adeptw bdziesz mg, nie wiem, ponownie
odnale siebie. Oni to zrobili. - Powiedziaam to z wiksz wiar ni czuam.
Po tym wszystkim, ujrzaam fragmenty ciemnoci otaczajcej Starka, na dole w
tunelach, dookoa tych czerwonych adeptw, ale nic nie mogam poradzi w

189

Osaczona

zwizku z tym, e wierzyam, e byoby najlepiej zabra go std, skd


wydawao si, e pochodzi to zo i tak atwo si rozprzestrzenia.
- Oczywicie - Powiedzia zbyt szybko. - Dlaczego nie zabierzesz mnie do
tego wampira Stevie Rae i zobacz, co si stanie?
- Oczywicie. - Powiedziaam rwnie szybko. - Dlaczego nie zostawisz
swojego uku i strza tutaj i nie pokaesz mi jak opuci kampus bez wiedzy
wirnitych ptakw, a ja wanie wtedy tak zrobi?
Jego twarz staa si kamienna i znw by podym nieznajomym.
- Nigdzie nie id bez mojego uku i nikt nie opuci kampusu bez ich
wiedzy.
- Wic wyglda na to, e nie zabior Ci do Stevie Rae. - Powiedziaam.
- Nie potrzebuj Ciebie, eby mi pokazaa gdzie jest Stevie Rae. Ona wie
wszystko o ich sodkiej kryjwce. Kiedy bdzie chciaa Twoich przyjaci,
bdzie j miaa. Gdybym by Tob, oczekiwabym zobaczy Stevie Rae duo
szybciej, ni by pomylaa, e moesz.
Ostrzegajce dzwoneczki rozdzwoniy si jak alarm przeciwpoarowy w
mojej gowie i zdecydowanie nie musiaam pyta kim jest Ona ta o ktrej
mwi Stark. Ale zamiast pokaza jak zmartwio mnie wyznanie Starka,
umiechnam si spokojnie i powiedziaam:
- Nikt si nie ukrywa. Jestem wanie tutaj a Stevie Rae jest wanie tam,
gdzie przebywaa odkd przesza Przemian. Nic wielkiego. Dodatkowo,
zawsze jest wietne mc j zobaczy, wic jeli si tu pokae to fajnie.
- Taa, jakkolwiek. Nic wielkiego. I mi jest dobrze, e zostaj tu gdzie
jestem.
Odwrci wzrok ode mnie, na lodow mg, ktra unosia si leniwie
dookoa nas.
- W kadym razie nie pojmuj, dlaczego si mn interesujesz.
I nagle wiedziaam co dokadnie powiedzie:
- Ja tylko dotrzymuj obietnicy jak Ci daam.
- Co masz na myli?
- Prosie, bym obiecaa ci dwie rzeczy zanim umare. Po pierwsze, ebym
o Tobie nie zapomniaa i tego nie zrobiam. Kolejn byo, ebym zaopiekowaa
si Cesarzow i powiedziaam Ci, e upewniam si czy z ni wszystko w
porzdku.
- Moesz powiedzie temu dzieciakowi Jackowi, e Cesarzowa jest teraz
jego psem. Powiedz mu - Nadal na mnie nie patrzc, zatrzyma si i

190

Osaczona

zaczerpn krtki wdech. - Powiedz mu, e ona jest dobrym psem i eby o ni
dba.
Kontynuujc podanie za moj intuicj, przeszam par krokw midzy
nami i pooyam moje donie na jego ramionach, prawie dokadnie jak zrobiam
tej nocy gdy umar.
- Wiesz, e nie ma znaczenia, co powiesz lub komu j oddasz, Cesarzowa
zawsze bdzie nalee do Ciebie. Gdy umare, ona pakaa. Byam tam.
Widziaam to. Nie zapomniaam o tym. Nawet nie chciaam zapomnie.
Nie patrzy na mnie, ale powoli odrzuci swj uk na ziemi i przykry moje
donie swoimi. Tylko tak tam stalimy. Dotykajc si, ale nic nie mwic.
Uwanie obserwowaam jego twarz, wic widziaam cakowit przemian.
Gdy przyciska swoje donie do moich, wypuci dugi, powolny oddech i jego
twarz si odprya. Ostatni lad czerwieni opuci jego oczy i dziwna, mglista
ciemno si ulotnia. Kiedy ostatecznie na mnie spojrza, by dzieciakiem,
ktrego znaam i ktry umar, gdy trzymaam go w swych ramionach, suchajc
jak mwi mi, e wrci.
- Co jeli nie pozostao we mnie nic wartego kochania? - Zapyta gosem
tak cichym, e jeli nie staabym tak blisko, to bym go nie usyszaa.
- Myl, e nadal moesz wybra kim jeste, albo ostatecznie kim si
staniesz. Stevie Rae wybraa swoje czowieczestwo zamiast potwora. Myl, e
Ty te moesz tak zrobi.
Wiem, e to, co zrobiam pniej byo gupie. Nie byam nawet pewna,
dlaczego to zrobiam. To znaczy, wanie nie rozwizaam problemw z Erikiem
i Heathem. Ostatni rzecz, jakiej potrzebowaam by kolejny facet
komplikujcy moje ycie, ale w tej chwili byam tylko ja i Stark, i ponownie by
sob - facet, ktry cierpia przez dar, jaki daa mu Nyks, poniewa przypadkiem
spowodowa mier swojego mentora; facet, ktry by przeraony myl, e
moe ponownie kogo zrani. Facet, z ktrym czuam jakby bezporednie i
gbokie poczenie, mylaam, e moe naprawd s takie rzeczy jak bratnie
dusze, by ceniony, przynajmniej przez kilka krtkich chwil, w ktrych mg
by mj. Mylaam o tym wszystkim, gdy zrobiam krok wprost w jego
ramiona. Kiedy si pochyli i z wahaniem przycisn swoje wargi do moich,
zamknam oczy i pocaowaam go delikatnie i sodko. Odwzajemni mj
pocaunek, chwytajc mnie tak delikatnie jakby myla, e mog si zama na
p.

191

Osaczona

Nastpnie poczuam, e si napry i odcign si ode mnie, robic


piorunujcy krok wstecz. Byam pewna, e widziaam zy w jego oczach zanim
krzykn:
- Powinna o mnie zapomnie! - Stark podnis swj uk i wsun go z
powrotem wkraczajc w zmcon ciemno burzowej nocy.
Gdy odszed, staam tam patrzc za nim, zastanawiajc si, co do diaba
jest ze mn nie tak. Jak mogam pocaowa faceta, ktry tylko minut wczeniej
kogo zaatakowa? Jak mogam czu poczenie z kim, kto by bardziej
potworem ni mczyzn? Moe nawet ju nie znam siebie. Byam pewna, e
nie wiedziaam, kim si staam.
Zadraam. Wydawao si, e zimna wilgo nocy osiada na moim ubraniu
i skrze i przenika do moich koci. Czuam si zmczona. Naprawd bardzo
zmczona.
- Dzikuj Ci ogniu, powietrze i wodo. - Wyszeptaam do suchajcych
mnie elementw krgu. - Dobrze mi suyycie tej nocy. Teraz moecie odej.
Mga i ld zawiroway dookoa mnie, nastpnie popdziy daleko,
pozostawiajc mnie sam z noc, burz i moim zamieszaniem. Ze znueniem
pomaszerowaam mozolnie do sypialni, majc nadziej, e bd moga wej do
rodka, wzi gorcy prysznic, zwin si w kbek na moim ku i spa przez
kilka dni.
Naturalnie, moje yczenie nie byo jak na zawoanie

192

Osaczona

ROZDZIA DWUDZIESTY PIERWSZY


Ledwie dotknam drzwi, kiedy Darius otworzy je przede mn. Jego ostry
wyraz twarzy spowodowa, e zastanawiaam si, czy widzia scen midzy mn
a Starkiem, ale szczerze miaam nadziej, e jednak nie.
- Damien i Bliniaczki s tam - to byo wszystko, co powiedzia; skin na
mnie, bym posza za nim do centralnego pokoju akademika.
- Najpierw musz poyczy Twoj komrk - powiedziaam.
Nie zawaha si, ani nie zadawa dranicych pyta o to do kogo chc
zadzwoni i po co. Po prostu poda mi swj telefon, a potem przeszed do
przylegego pokoju. Wybraam numer Stevie Rae i wstrzymaam oddech
podczas dzwonienia. Kiedy si odezwaa, brzmiaa jakby mwia przez cienk
puszk, ale przynajmniej j syszaam.
- Cze, to ja - powiedziaam.
- Z! Ciesz si, e sysz Twj gos! Wszystko w porzdku?
- Taa, mam si lepiej.
- Dobrze! Wic co si dzieje z
- Opowiem Ci wszystko pniej - przerwaam jej. - Teraz posuchaj mnie.
- Dobrze.
- Zrobia to, co Ci kazaam.
Nastpia przerwa i potem powiedziaa.
- To co mi napisaa w notatce?
- Taa. Jestecie obserwowani w tunelach. Co tam na dole jest z Wami.
Oczekiwaam, e zaniemwi, albo zacznie szale, ale powiedziaa
spokojnie.
- Ok, rozumiem.
Kontynuowaam szybko.
- Jest dua szansa, e te skrzydlate paskudztwa porw Ci, jeli wyjdziesz z
tuneli, oczekuj Ci wszdzie na powierzchni, wic musisz by bardzo, bardzo
ostrona.
193

Osaczona

- Nie martw si o to, Z. Zrobiam mae, sekretne rozpoznanie terenu na


wasn rk kiedy daa mi t notatk. Myl, e mog si std wydosta tak, by
nikt mnie nie zauway.
- Zadzwo najpierw do siostry Mary Angeli i powiedz jej, e przyjdziesz.
Powiedz jej, e ja te przyjd, najszybciej jak to moliwe. Ale nie mw
czerwonym adeptom dokd idziesz, tak dugo jak tylko bdziesz moga to
zachowa dla siebie. Rozumiesz mnie?
- Tak.
- Uciskaj ode mnie babci.
- Tak zrobi - powiedziaa. - I nie pozwol, by kto powiedzia jej o Twoim
wypadku. To tylko j zestresuje.
- Dzikuj - powiedziaam. - A z Heathem wszystko w porzdku?
- Cakowicie. Powiedziaam Ci, eby si o niego nie martwia. Obaj Twoi
chopcy maj si dobrze.
Westchnam, yczc sobie, bym moga j poprawi i powiedzie jej, e
mam jedynie jednego chopaka.
- Dobrze, ciesz si, e s bezpieczni. Oh, Afrodyta te jest bezpieczna dodaam, czujc si z tym troch dziwnie, ale mylaam o tym odkd
skojarzyam si z czowiekiem, wic moe Stevie Rae chciaaby te wiedzie co
z ni.
Jej miech by szczliwy i znajomy.
- Oh, Z, wiem, e z Afrodyt wszystko w porzdku. Zostaabym
powiadomiona o tym, jeli co by si jej stao. To dziwne, ale prawdziwe.
- Ok, dobrze. Tak myl. Powinnam i. I Ty take.
- Chcesz, ebym wyprowadzia wszystkich na zewntrz, by nie spdzali
tutaj nocy?
- Teraz - powiedziaam twardo.
- Zaapaam - powiedziaa. - Do zobaczenia niedugo, Z.
- Prosz, bd bardzo, bardzo ostrona.
- Nie martw si o mnie. Mam w zanadrzu par sztuczek.
- Bdziesz ich potrzebowaa. Na razie - poegnaam si i rozczyam
marnej jakoci poczenie. To bya ulga, wiedzie, e Stevie Rea miaa
przenie si ze wszystkimi czerwonymi adeptami do piwnicy Opactwa Sistr
Benedyktynek.
Musiaam wierzy, e ta ciemno, ktr zaczam widzie unoszc si
wok w tunelach nie bdzie czua si tak dobrze w piwnicy z grup zakonnic.

194

Osaczona

Wierzyam rwnie, e Stevie Rea potrafi przenie si z dzieciakami bez


odkrycia ich przez Kruka. Gdyby tylko reszta z nas bya takimi szczciarzami,
moglibymy si przegrupowa i odkry, co do diaba moemy zrobi z Kalon i
Neferet. I musz zapyta si Stevie Rea o ten przeraajcy, ciemny cie.
Niestety, miaam przeczucie, e wie wicej ni ja na ten temat.
Weszam do przylegego pokoju. Normalnie, po szkole by tu szalony tum
adeptw przesiadujcych i uczcych si, ogldajcych kilka ekranw
telewizyjnych. Wygodne krzesa i mae kanapy dwuosobowe byy skupione w
pokoju, a dzieciaki wypeniay je, kiedy relaksoway si po dugim dniu szkoy.
Dzisiaj nie byo zbyt wielu adeptw, a Ci, ktrzy siedzieli na krzesach i
kanapach byli nadzwyczajnie przygnbieni. Cz z nich moga by w takim
stanie, gdy kablwka zostaa odcita przez burz, ale Dom Nocy ma par
generatorw mocy, a dzieciaki mogy przecie oglda DVD. Co do cholery?!
Prawie kady mia Netfix. Ale par dzieciakw, ktre zbite byy w jedn
grup rozmawiao prawie szeptem.
Automatycznie spojrzaam na przestrze, gdzie moi przyjaciele stali razem
i odczuam ulg widzc Damiena i Bliniaczki. Pord nich bya Becca i
mylaam, e podtrzymuj dziewczyn na duchu i powstrzymuj j od
wybuchnicia histerycznym paczem. Ale kiedy podeszam bliej, zrozumiaam,
e bardzo si myliam.
- Naprawd, w porzdku. Bahostka - Becca nalegaa gosem, ktry nie by
w ogle drcy ani przestraszony, ale nagle zmieni si w niesamowicie
rozdraniony.
- Bahostka! - Powiediaa Shaunee. - Oczywicie, e to nie bahostka.
- Ten facet Ci zaatakowa - powiedziaa Erin.
- To nie byo dokadnie tak - powiedziaa Becca, machajc rkoma
lekcewaco. - Nastpi baagan, a dodatkowo Stark jest naprawd gorcy.
Erin pocigna nosem.
- Taa, zazwyczaj gwaciciele s gwnie gorcy.
Oczy Becci si zmruyy i wygldaa na chodn i pod.
- Stark jest gorcy, a ty jeste po prostu zazdrosna, e nie chcia ciebie.
- Nie chcia mnie? - Powiedziaa Erin ze zdziwieniem. - Czy nie masz na
myli, e nie chcia mnie molestowa?
- Dlaczego robisz dla niego wyjtek?
- Co do diaba jest z tob nie tak, Becca? - Powiedziaa Shaunee. - aden
facet nie powinien umkn przed

195

Osaczona

- Poczekajcie - powiedzia Damien. - Wiecie co, Becca ma racj. Stark jest


na prawd gorcy. - Bliniaczki spojrzay na niego w szoku, a on szybko
powiedzia. - Jeli Becca mwi, e to byo nieporozumienie, wic kogo mamy
osdza?
Nastpio to wtedy, kiedy ja i Darius doczylimy do maego
zaaferowanego krgu.
- O co chodzi? Wszystko w porzdku? - Zapytaam Becc.
- Cakowicie w porzdku. - Wstaa rzucajc Bliniaczkom mroce
spojrzenie.
- Teraz jestem godna, wic id znale co do jedzenia. Przepraszam, e
sprawiam Wam kopoty. Do zobaczenia pniej. - Pobiega z dala od nas.
- Co do diaba si waciwie stao? - Zapytaam niskim gosem.
- Ta sama rzecz jaka staa si z t cholern
- Na gr! - Rozkaza Darius, a Erin si zamkna.
Byam w poowie zdziwiona widzc moich przyjaci cicho otaczajcych
Dariusa. Opucilimy przylegy pokj, ignorujc ciekawskie spojrzenia kilku
dzieciakw, ktre cicho siedziay dookoa. W drodze do schodw Darius zapyta
si:
- Czy Afrodyta jest w swoim pokoju?
- Taa, powiedziaa, e jest zmczona - powiedziaa Shaunee.
- Prawdopodobnie wisi do gry nogami przy suficie na swojej wampirzej
grzdzie - powiedziaa Erin.
Spojrzaa przez rami na Dariusa i dodaa:
- Mwic o Afrodycie, urodzi duy miot kocitek, kiedy zobaczy Twoj
zaprawion, liczn twarz.
- Taa i jeli chcesz pokrzepienia od jej pytkiej jakoci nienawici, moesz
sprbowa tutaj troch kawy mocha - powiedziaa Shaunee, poruszajc brwiami
w gr i w d.
- Albo pokrzepiajcej wanilii tutaj - flirtowaa Erin.
Darius umiechn si uprzejmie i tylko powiedzia:
- Zapamitam to.
Mylaam, e Bliniaczki chwytaj ycie w donie, ale byam cholernie
pewna, e nie bdzie przyjemnie midzy nimi a Afrodyt, jeli odkryje, e
flirtoway z jej facetem, ale byam zbyt zmczona, by powiedzie cokolwiek.
- Pamitasz, ten kaszmirowy pulower, ktry dostaa w Saksie? - Zapyta
Damien Erin.
- Taa, a co z nim?
196

Osaczona

- Zgaszam si po fors, jeli Afrodyta wypatroszy Ci za uderzanie do jej


faceta - powiedzia Damien.
- Ona teraz jest tylko czowiekiem - powiedziaa Erin.
- Taa. Odkryymy razem, e moemy przej nad ni kontrol. Powiedziaa Shaunee, wysyajc buziaczka w powietrzu do Dariusa.
- Pamitaj to, wojowniku.
Darius zachichota, a ja przewrciam oczami. Wanie mielimy wchodzi
do mojego pokoju, kiedy moje drzwi otworzyy si i Afrodyta krzykna.
- Jestem tutaj.
Wszyscy si zatrzymalimy, a potem weszlimy do pokoju.
- Afrodyto, co robisz w
- O Mj Boe! Co do diaba stao si z Twoj twarz? - Nie zwracajc
uwagi na nikogo innego, Afrodyta podbiega do Dariusa i zacza trzepota
rkami wok dugiej, cienkiej rany, ktra przecinaa jego twarz. - Wszystko w
porzdku? Cholera, to wyglda brzydko! Boli? - Podcigna rkawy jej
koszulki, eksponujc nowo zaleczony lad rany zostawiony po ugryzieniu
zbw Stevie Rae. - Potrzebujesz, by mnie ugry? Dalej. Nie mam nic
przeciwko.
Darius wzi jej rk w swoj, kradnc jej zaniepokojony ruch, i mwic
spokojnie.
- Wszystko w porzdku moja pikna. To tylko dranicie.
- Jak to si stao? - Afrodyta zabrzmiaa jakby miaa zaraz si rozpaka,
kiedy pocigna Dariusa za rce i poprowadzia go do zapasowego ka, ktre
byo kiedy Stevie Rae.
- Moja pikna! Wszystko w porzdku - powtrzy, pocigajc j na swoje
kolana i trzymajc j blisko siebie. Powiedzia rwnie do niej kilka rzeczy, ale
przestaam sucha. Byam zbyt zajta patrzeniem na
- Cameron! Tu jeste, skarbie! Tak bardzo si o Ciebie martwiem. Damien klapn na podog i zacz rozpieszcza blond prgowanego kota.
- Belzebub, gdzie u diaba bye? - Shaunee skarcia pen nienawici szar
kreatur, ktra wybraa sobie obie Bliniaczki.
- Odkrylimy, e cigae Diabolin, byymy pewne, e tu bdziesz i ona
te tu jest - powiedziaa Erin.
- Poczekajcie - powiedziaam, widzc Nal zwinit na moim ku.
Spojrzaam dookoa mojego pokoju, robic spis omiu kotw - omiu! - kotw,
ktre tam siedziay. - Co jest z kotami?

197

Osaczona

- To powd, dlaczego tu jestem - powiedziaa Afrodyta, pocigna lekko


nosem, kiedy tulia si w ramionach Dariusa. - Diabolina zachowywaa si
bardzo dziwnie. Przechodzia przez swoje kocie drzwi w t i z powrotem
wydajc dziwny wyjcy dwik. - Afrodyta spauzowaa i wysaa buziaczka w
powietrzu do paskudnej, biaej, napuszonej kulki, ktra podszywaa si pod jej
kota. - Wic w kocu podyam za ni, a ona przyprowadzia mnie do twojego
pokoju. Weszam i znalazam wszystkie te koty. Potem usyszaam was w holu.
- Zwrcia swoje niebieskie oczy na Bliniaczki. - Syszaam wszystko, co
powiedziaycie w holu i nie mylcie, e skoro zmieniam si w czowieka, to
znaczy, e nie mog w szczciu skopa Waszych kombinatorskich tykw.
- Ale co robi tutaj te wszystkie koty? - Powiedziaam szybko, zanim
Bliniaczki zaczn mini wojn czowiek - adept.
- Hej Neferetiti! - Zawoa Darius i lnica, perkalowa kotka wskoczya na
ko obok niego i zacza wi si wok jego ciaa.
- To nasze koty - powiedzia Damien, wci rozpieszczajc Cameron.
- Pamitasz kiedy ucieklimy std wczoraj? Wszystkie byy na zewntrz
szkoy czekajc na nas. - Spojrza w gr na mnie. - Opuszczamy znowu to
miejsce?
- Mam nadziej - powiedziaam. - Ale poczekaj. - Wci patrzyam na
koty. - Wszystkie nasze koty s tutaj, ale co z tym duym tam i z tym maym
kremowym, siedzcym obok niego?
- Ten duy kot jest Smoka Lankforda Maine Coon - powiedzia Damien. Ma na imi Shadowfax. - Dragon Lankford, ktrego kady nazywa Dragon jest
naszym profesorem szermierki i mistrzem fechtunku. Damien by
utalentowanym szermierzem, wic nie zdziwio mnie, e rozpozna kota
Dragona.
- Hej, myl, e ten may to Guinevere, kot profesor Anastasii powiedziaa Erin.
- Masz racj Bliniaczko - powiedziaa Shaunee. - Ona zawsze przesiaduje
w trakcie zaj Zakl i Rytuaw.
- A co z tym? - Wskazaam na wygldajcego znajomo kota syjamskiego,
ktrego futerko byo srebrno-biae w wietle ksiyca, szary kolor zakacza
jego uszy i pyszczek. Potem zorientowaam si, czemu wyglda znajomo i
odpowiedziaam na swoje pytanie sama sobie. - To kot profesor Lenobii. Nie
wiem jak ma na imi, ale widziaam j podajc za pani profesor w stajni.
- Wic podsumujmy: Wszystkie nasze koty, i ten nalecy do Smoka, jego
ony i profesor Lenobii, nagle przesiaduj w pokoju Zoey - powiedzia Darius.
198

Osaczona

- Dlaczego s tutaj? - Zapytaa Erin.


Odpowiedziaam jej na pytanie, ktre sama zadaam.
- Widzielicie dzisiaj jakie inne koty? To znaczy, kiedy bylimy na
lunchu, jak przechodzilimy z klasy do klasy, czy widzielicie jakie koty?
- Nie - Powiedziay razem Bliniaczki.
- Ja te nie - powiedzia wolno Damien.
- Ani jednego - powiedziaa Afrodyta.
- I zauwaylicie wczeniej, e nie byo adnego kota midzy szpitalem a
akademikiem - powiedzia Darius.
- Wtedy pomylaam, e to le, wci myl, e to le - powiedziaam.
- Dlaczego wszystkie koty, oprcz tych znikny? - zapyta Damien.
- Koty nienawidz ptako-ludzki - powiedziaam. - Kiedykolwiek Nala bya
ze mn i jeden z nich by w pobliu, cakowicie wariowaa.
- Jest co jeszcze. Jeli nienawidzi si ich, wtedy koty chowaj si, i tylko
te wyjtkowe przesiaduj tutaj - powiedziaa Afrodyta.
- Moe o to chodzi - powiedzia Damien. - Jest co wyjtkowego w tych
konkretnych kotach.
- Ok, nienawidz by wredna - ale moe jestem - ale w kadym bd razie,
moemy przez moment zapomnie o tych cholernych kotach? Chciaabym
wiedzie, kto do diaba zrobi t ran na twarzy mojego mczyzny powiedziaa Afrodyta.
- Kalona - powiedziaam, kiedy stao si oczywiste, e Darius nie mg
odpowiedzie, bo by pochonity przyznaniem mu tytuu mj mczyzna
przez Afrodyt.
- Wanie tego si obawiaem - powiedzia Damien. - Jak to si stao?
- Darius zaatakowa Refraima - wytumaczyam. - Co wkurzyo Kalon.
Nie pozwoli Starkowi go zabi, ale zrani Dariusa i to by dla niego prezent za
zranienie jego ulubionego syna.
- Ten pieprzony Stark! - Powiedziaa Shaunee.
- To naprawd ze nowiny. On jest najgorszym durniem i do cholery, robi
wszystko co mu ka - powiedziaa Erin.
- I nikt nie moe nic na to poradzi - dokoczya Shaunee.
- To jakby tylko potwierdzenie, tego co si stao Becce - powiedzia
Damien.
- Mwic o tym - powiedziaa Shaunee. - Co z t spraw z t panienk, z
ktr si zgodzia, oh, bahostka, bo Stark jest taki gorcy! Mwi, e to
irytujce.
199

Osaczona

- Nie dotarlibycie do niej. Becca jest po ich stronie. Mog Wam


powiedzie, e Stark, ptaki i Kalona mog zrobi wszystko kademu w
nastpstwie jego dziaa.
- To gorsze ni reperkusje - powiedziaa Afrodyta. Wci w ramionach
Dariusa, ale pozbieraa si ju w cao. - Jest tak, jakby Kalona zaczarowa
wszystkich, a zaklcie w jaki sposb oddziaywao na Starka i ptaki.
- To dlatego zgodziem si z Becc i pozwoliem jej odej. To nie jest
dobry pomys, by zwraca uwag na fakt, e jestemy jedynymi nie nalecymi
do fanklubu Kalony - powiedzia Damien.
- A Neferet, nie zapomnij o niej - powiedziaa Afrodyta.
- Ona jest z nim, ale myl, e nie jest poddana jego zaklciu powiedziaam.
- Podsuchaam ich, kiedy myleli, e jestem jeszcze nieprzytomna, a ona
nie zgodzia si z jego zdaniem. Kalona by dla niej zy i przeraajcy, ale
wygldaa, jakby si wycofaa, ale tak naprawd zmienia swoj taktyk. Ona
nim manipuluje, ale nie potrafi powiedzie, czy on o tym wie, czy nie. I ona te
przesza przemian?
- Przesza przemian? Co masz na myli? - zapyta Damien.
- Jej moc jest inna ni bya - powiedzia Darius.
Przytaknam.
- Jest tak, jakby wiato zapalio si w niej i wydawaa z siebie inny rodzaj
mocy.
- Zej mocy - powiedziaa Afrodyta. Wszyscy spojrzelimy na ni. - Jej sia
nie bierze si ju z siy Neferet. Na pewno wci uywa darw danych jej przez
Bogini, ale czerpie energi take z kogo innego. Nie czulicie tego w holu
przed pokojem chorych?
Nastpia duga cisza, a potem Damien powiedzia.
- Myl, e bylimy zbyt zajci toczeniem walki z urokiem Kalony.
- I przeraeniem na mier - powiedziaa Erin.
- Cakowicie - zgodzia si Shaunee.
- No c, wic teraz wiemy. Neferet jest wikszym zagroeniem, ni
kiedy. Rozmawiali, kiedy myleli, e jestem nieprzytomna. Neferet i Kalona
planuj now przyszo i chc co zrobi, by przej Rad - powiedziaam,
marzc o tym, by mc wpezn pod kodr i przykry si a po gow.
- Oh, Bogini! Wysza Rada? - Powiedziaa Afrodyta.
- Nie jestem cakiem pewna, ale tego si obawiam. Obawiam si rwnie,
e jej nowa moc daje jej specjalne zdolnoci. - Spauzowaam. Nie chciaam, by
200

Osaczona

wszyscy zaczli wariowa z ich powodu, ale musiaam porozmawia ze Stevie


Rae, musz ich ostrzec, wic dobraam ostronie sowa. - Myl, e Neferet
moe oddziaywa poprzez poruszanie, albo moe manipulowanie cieniami.
- To le - powiedzia Damien.
- To znaczy, e musimy si mie na bacznoci - powiedziaa Erin.
- Cigle na bacznoci - zgodzia si Shaunee.
Darius przytakn.
- Pamitajcie zawsze: Neferet jest naszym wrogiem, Kalona jest naszym
wrogiem i wikszo adeptw te jest naszymi wrogami. - Jego ostre spojrzenie
przeszo z dzieciaka do dzieciaka.
- Co z reszt profesorw? - Zapyta ich Darius. - Wszyscy bylicie dzisiaj
na zajciach, czy nie? Jak oni si zachowuj?
- Taa, bylimy na zajciach, to byo dziwne - powiedziaa Shaunee.
- To byo jak uczszczanie do Szkoy w Stepford - powiedziaa Erin.
- Wyglda na to, e profesorowie take s zafascynowani Kalon powiedzia Damien. - Oczywicie, nie mog tego powiedzie na pewno. Nie
bylimy sam na sam z profesorami.
- Jak to? Co masz na myli? - Powiedziaam.
- Mwi, e te ptaszyska, s wszdzie. Przechodz z klasy do klasy i nawet
w nich siedz.
- artujesz sobie? - Dreszcz przebieg przez moje ciao na myl o tych
przeraajcych mutantach poruszajcych si pord adeptw. - Jakby tu
przynaleay!
- On nie artuje. One s wszdzie. S jak Inwazja pieprzonych Zodziei
Zwok - powiedziaa Afrodyta. - Ci dobrzy wygldaj tak samo na zewntrz, ale
pieprzy tych w rodku, Kruki Przemiewcy s cholernymi kosmitami.
- A Synowie Erebusa? Wspieraj to wszystko? - Zapyta Darius.
- Nie widziaem ani jednego wojownika, odkd Aristos eskortowa nas na
teren szkoy. - A Wy?
Bliniaczki i Afrodyta potrzasny gowami.
- To niedobrze - powiedziaam. Potaram czoo, przecierajc je jakby z
wycieczenia, ktre mnie pochono. Co mamy teraz zrobi? Kto jest naszym
przyjacielem? I jak do diaba mamy wydosta si z Domu Nocy? I jak mogam
mie nadziej, e to bdzie bezpieczne?

201

Osaczona

ROZDZIA DWUDZIESTY DRUGI


- Zoey? Wszystko w porzdku?
Spojrzaam w agodne, brzowe oczy Damiena. Zanim mogam mu
odpowiedzie, odezwa si Darius.
- Nie jest z ni dobrze. Zoey musi si wyspa, odpocz, aby wrciy jej
siy.
- Jak tam twoja okropna, grona, otwarta rana? - Powiedziaa Erin - Nie
wida, aby krwawia, przez ten czarujcy szpitalny strj, wic moemy
przypuszcza, e zostaa dokadnie naprawiona - powiedziaa Shaunee.
- Czuje si lepiej, ale mam problem z odzyskaniem siy. To tak, jakbym
bya telefonem komrkowym ze zniszczon adowark.
- Musisz odpocz - powtrzy si Darius - Twoja rana bya niemal
miertelna. Powrt do zdrowia zajmie troch czasu.
- Nie mamy czasu! - Krzyknam z frustracj - Musimy wydosta si z tego
pieka, z dala do Kalony, a bdziemy mogli znale sposb jak go pokona.
- Wydostanie si std nie bdzie tak proste jak to byo ostatnim razem. Powiedzia Damien.
Afrodyta prychna.
- Jakby tamto bya proste!
- Bdzie w porwnaniu z tym, co zrobimy teraz. - Kontynuowa Damien Kruki Przemiewcy s wszdzie. Wczeniejszej nocy atakowali ludzi losowo.
Byo to zbiorowe zamieszanie, co pomogo nam wtedy wylizgn si. Dzisiaj
oni s dobrze zorganizowani i s rozmieszczeni wszdzie.
- Widziaem ich wok granicy. Jest ich dwa razy wicej ni my mielimy
wczeniej stranikw. - Powiedzia Darius.
- Ale nikt z nich nie jest poza akademikiem, tak jak dawniej byo. Powiedziaam do niego.
- To, dlatego, e nie przejmuj si czy jestemy bezpieczni. Oni po prostu
uwaaj, aby nikt nie opuci szkoy. - Powiedzia Damien.
202

Osaczona

- Dlaczego? - Spytaam ze znueniem, masujc swoj skro, bo bl gowy


zaczyna uderza.
- Cokolwiek planuj, potrzebuj natychmiast izolacji. - Powiedzia Darius.
- Czy to nie daje im punktu przewagi, przejcie Domu Nocy w
przeciwiestwie do zrobienia czegokolwiek z Wysz Rad? - Zapytaa
Afrodyta. Spytaa mnie, ale kiedy nie mogam da sobie uspokajajcej
odpowiedzi, jak oczywicie miaa nadzieje otrzyma, Darius odpowiedzia.
- By moe, ale jest za wczenie, eby tak naprawd si tego dowiedzie.
- C, burza lodowa pomaga w izolacji. Moc jest wszdzie. Energia jest
odcita. Sie komrkowa pada. Poza maymi urzdzeniami kieszonkowymi,
uruchamianymi przez generatory, Tulsa jest odcita - powiedzia Damien.
- Zastanawiam si czy Najwysza Rada Nyks wie, e Szekina nie yje powiedzia Darius.
Spojrzaam na Damiena.
- Co si dzieje kiedy Najwysza Kapanka Wszystkich Wampirw umiera?
Czoo Damiena pomarszczyo si od mylenia.
- C, o ile dobrze pamitam z lekcji Socjologii Wampirw, Rada Nyks
zbiera si i wybiera now Wysz Kapank. Tyle, e zdarza si to okoo raz na
trzysta do piciuset lat. Raz wybrana Wysza Kapanka panuje do koca
swojego ycia. Wybory s wielk spraw, zwaszcza, gdy musz by nage, tak
jak bd musiay by teraz.
Byam zaskoczona.
- To nie ma sensu, e Rada Nyks nie jest wogggle zainteresowana tym, e
Szekina nagle pada trupem?
Damien skin gowa.
- Ja z pewnoci powiedziabym tak.
- Wic to moe by gwny powd, e Kalona chce trzyma nas Dom
Nocy w odosobnieniu. Nie chce zwrci uwagi Wyszej Rady. - Powiedziaa
Afrodyta.
- Albo chce przycign ich uwag, kiedy przedstawi Neferet jako now
Wysz Kapank Wampirw, ale chc zebra ca moc, by by pewnymi, e
Rada bdzie gosowa.
Nastpia martwa cisza w pokoju, kiedy wszyscy wpatrywali si z
przeraeniem we mnie.
- Nie moemy pozwoli, aby to si stao - w kocu powiedzia Darius.

203

Osaczona

- Nie moemy. - Powiedziaam stanowczo, majc nadzieje, e bdziemy


mogli jako potwierdzi moje owiadczenie - Hej, Kalona wci wypowiada si,
e jest Erebusem przybyym na Ziemi? - Spytaam.
- Tak - powiedziaa Erin.
- I chod brzmi to gupio, kady mu wierzy. - Powiedziaa Shaunee.
- Tak naprawd widzielicie dzi Kalon? - Spytaam Shaunee - Mam na
myli poza tym, kiedy przyszlimy tu pierwszy raz?
Potrzsna gow.
- Nie.
Spojrzaam z niej na Erin.
- Tak samo. Nie widziaam go - powiedziaa.
- Nie widzielimy si z nim - powiedzia Damien.
- Ani ja, i mwi, e dobrze byoby si go pozby - powiedziaa Afrodyta.
- Tak, ale moesz by jedyna. - Powiedziaam wolno. Popatrzyam od
Bliniaczek na Damiena. - Jak ju wspominalimy Kalona ma jaki rodzaj
mocy, ktr uywa na kadym. To dziaa te na nas, lub przynajmniej tak ma
by, tyle, e nie spojrzelimy mu w oczy, walczylimy naprawd ciko, ale
bylimy przygotowani na niego. Wiedzielimy, e jest zy. Do diaba widziaam
go jak dusi Dariusa, dla mnie przerwa to.
- Ten ajdak dusi ci? - powiedziaa Afrodyta - Cholera, jak on mnie
wkurza! Oh, skrc o gow tego frajera, jeli za pierwszym razem nic mu nie
zrobisz. Nie udaj, e latajce wiry nie kami. Nie lubi go. W ogle.
- To prawda - powiedziaam - Zauwayam to wczeniej w cigu dnia. Ty
naprawd nie odczuwasz pocigu do niego.
- W czym on jest pocigajcy? Jest wielkim, starym tyranem. Nigdy nie
ubiera si waciwie. A ja naprawd nie lubi ptakw. Mam na myli ptasia
grypa jest przypuszczalnie wyjtkowa nieatrakcyjna, to nieatrakcyjny sposb na
mier. Wic nie. On nie zmusi mnie do niczego.
- Zastanawiam si, dlaczego on nie dziaa na Ciebie. - Mylaam gono.
- Bo ona nie jest zupenie normalna - powiedziaa Shaunee.
- Prawdziwy dziwak w ludzkiej skrze? - Dodaa Erin.
- Miej wicej, moe jestem wyjtkowo intuicyjna, widz przez jego gwno
prawd? O, to rwnie oznacza, e was te przejrz. - Powiedziaa Afrodyta.
- Ona moe mie co w sobie. - Powiedzia Damien zdenerwowany. - My
wszyscy poczulimy jego pocig, ale moemy stawi mu opr, w odrnieniu
od innych adeptw, czy nie?
Skinlimy gowami.
204

Osaczona

- C, wszyscy jestemy poczeni z ywioami, jestemy fizycznie i


intuicyjnie dotknici przez nie, duo bardziej ni inni adepci. Moe nasze
pozazmysowe zdolnoci daj nam si, aby sprzeciwi si urokowi Kalony.
- Czerwoni adepci powiedzieli, e oni wcale nie byli przez niego
przycigani, tak jak Afrodyta. - Powiedziaam - Oni wszyscy maj paranormalne
umiejtnoci.
- To brzmi logicznie, to dziaa tylko na adeptw, ale co z dorosymi
wampirami? - Powiedzia Darius - Twoje paranormalne umiejtnoci nie rni
si zauwaalnie od naszych?
Powiedziaa Afrodyta.
- Faktycznie, adeptom mwi, e wszystkie wampiry mog czyta w
umyle, ale to nie jest do koca prawd, czy nie?
- To nie jest prawda, chod wielu z nas ma spor intuicj. - Powiedzia
Darius.
- A Ty? - Spytaam.
Darius umiechn si.
- Tylko wtedy, gdy chodzi o osob, ktr przysigem chroni.
- Ale to oznacza, e jest w tobie co szczeglnie intuicyjnego. - Powiedzia
Damien nadal brzmic zdenerwowanie.
- Dobra, wic jakie inne wampiry w tym Domu Nocy maj najbardziej
paranormalne zdolnoci?
- Neferet - powiedzielimy wszyscy razem.
- To ju wiemy. Ona jest zdecydowanie za Kalon, wic nie moemy
liczy, e odzyska rwnowag teraz. Kto jeszcze?
- Damien! Myl, e jest jeszcze kto. - Powiedziaam. Wszyscy
wpatrywali si na mnie, ale ja wpatrywaam si w dodatkowe koty w pokoju.
I jak zwykle, Damien zaapa od razu. - Smok, Profesor Anastasia i
Profesor Lenobia! S tymi, ktrych braem pod uwag, e s bardzo intuicyjni,
zaraz po Neferet.
- To nie jest aden zbieg okolicznoci, e ich koty s tutaj z nami powiedzia Darius.
- To znak, s wysane do nas, aby powiedzie, e jestemy na waciwym
tropie. - Powiedzia Damien.
- A wiec to ju drugi powd, dlaczego nie moemy wydosta si std tej
nocy. - Powiedziaam.
- Drugi powd? - Powiedziaa Afrodyta.

205

Osaczona

- Po pierwsze, nie mog kontrolowa ywiow wystarczajco dugo, aby


powstrzyma wszystkie Kruki przed zobaczeniem nas; jestem po prostu zbyt
zmczona. Po drugie, Smok, Profesor Anastasia i Profesor Lenobia, moe
naprawd potrafili przejrze Kalon, wtedy moe bd mogli pomc nam si go
pozby?
- wiat rozpada si. To jest naprawd przeklestwo - powiedziaa
Afrodyta.
- Rozpadajcy si wiat, nie jest wymwka, by przej ze zwyczaje.
Powiedziaam, brzmic dziwacznie jak moja babcia.
- Wic, uzgodnijmy: zostajemy tu jeden dzie wicej. Zoey, musisz spa.
Jutro wszyscy idziemy na zajcia, jak zwykle. - Powiedzia Darius.
- Tak, uzgodnione powiedziaam. - Damien, moesz spotka si z
Smokiem wystarczajco dugo, aby mona byo si przekona, czy moe stan
po naszej stronie?
- Powinienem by w stanie jutro na moich zajciach z szermierki.
- Kto ma z profesor Anastasi zaklcia albo rytuay?
Bliniaczki podniosy rce, tak jak dobrzy uczniowie.
- Czy moecie j sprawdzi?
- Z pewnoci - powiedziaa Erin.
- Porozmawiam z Lenobi - powiedziaam.
- A ja z Dariusem, przeprowadzimy zwiad, gdzie te wszystkie okropne
Kruki Przemiewcy s ustawione wok murw. - Powiedziaa Afrodyta.
- Uwaaj - powiedziaam do niej.
- Bdzie - powiedzia Darius.
- Uwaam, e niewane, co bdzie si dziao, nie powinnimy zosta duej
ni do jutra. Pobyt tu duej ni to konieczne, uwaam za zy pomys. Powiedziaam.
- Zgoda. Jeli twoje siy powrc - powiedzia Darius.
- Ju lepiej - powiedziaam.
Nastpia przerwa, a nastpnie Darius odezwa si powanie do mnie.
- Gdy uciekniemy, Kalona przyjdzie po Ciebie. Bdzie Ci poszukiwa,
dopki Ci nie znajdzie.
- Skd wiesz, e na pewno? - Powiedziaa Afrodyta.
- Mwia im jak ci nazywa? - Powiedzia do mnie Darius.
Westchnam:
- Woa na mnie A-ya.
- Oh! - Powiedziaa Erin.
206

Osaczona

- Cholera! - Skoczya Shaunee.


- Teraz to s naprawd ze wieci - powiedzia Damien.
- On naprawd wierzy, e jeste dziewczyn Kobiet Ghigua, ktrej uyy,
aby uwizi go ponad tysic lat temu? - Powiedziaa Afrodyta.
- Widocznie.
- Mylisz, e to pomoe, jeli powiesz mu, e nie jeste dziewic? Afrodyta obnaya mi pewny siebie umiech.
Zmruyam oczy na ni, a nastpnie, poniewa subtelna wzmianka
Afrodyty o mnie jako nie-dziewicy sprowadzia przypadkowo moje myli na
facetw mojego ycia, dodaam:
- Hej! Zastanawiam si, dlaczego na Starka dziaa zaklcie Kalony. Ma
ogromny dar od Nyks, a przed mierci wydawa si by bardzo intuicyjny.
- Stark jest absolutnym dupkiem - powiedziaa Shaunee.
- Tak, pomidzy tym wszystkim, usyszelimy od innych dzieciakw, co
dzieje si z Beccy, moemy z pewnoci powiedzie, e on jest bardzo z
wiadomoci. - Powiedziaa Erin.
- Umieranie, a potem stawanie si nieumarym moe pomiesza mu w
gowie, ale uwaam, e by debilem zanim zacz kraka, - powiedziaa
Afrodyta. - My wszyscy musimy trzyma si daleko, daleko od niego. Uwaam,
e jego zo jest dokadnie takie jak Kalony i Neferet.
- Tak, on jest jak Kruki Przemiewcy bez skrzyde, - powiedziaa Erin.
- Eche - zgodzia si Shaunee.
Nic nie powiedziaam. Waciwie siedziaam tam naprawd zmczona i
naprawd winna. Pocaowaam go. Ponownie. A wszyscy moi przyjaciele
myleli, e jest potworem, moe, dlatego, e by potworem. I jeli to bya taka
za wiadomo, ale wyglda jakby by sob, jak do cholery mogam myle, e
co dobrego zostao w nim?
- Dobra, Z musi spa - powiedzia Damien z nieruchomym Cameron na
jego rekach. - Wiemy, co mamy robi, wic zrbmy to i wynomy si std Damien przytuli mnie. - Zapomnij o wierszu Kramishy. - Szepn - Ty nie
moesz uratowa kadego, zwaszcza, jeli on nie chce by uratowany.
Przytuliam go, ale nic nie powiedzia.
- Powrt do tuneli, brzmi dobrze jak dla mnie. Wszyscy musimy by z dala
od tego miejsca. - Damien umiechn si smutno do mnie i wyszed z pokoju z
bliniaczkami, ktre krzykny do widzenia do mnie, a ich kot pobieg za nimi.
- Chod - Afrodyta wycigna rk do Dariusa i pocigna go do z ka Nie wracasz do swojego pokoju na noc.
207

Osaczona

- Nie? - Powiedzia umiechajc si ciepo do niej.


- Nie. Wydaje si, e jest tutaj niedobr Synw Erebusa, wic bd trzyma
moje oczy i kilka innych czci mojego ciaa na tobie.
- Obrzydliwe - powiedziaam, ale nie mogam powstrzyma si i
umiechnam si do nich.
- Czy ty nie miaa spa - powiedziaa Afrodyta. - Bdziesz potrzebowa
wszystkich swoich si, eby zaj si baaganem z facetami czekajcych na
Ciebie. Przynajmniej mam wraenie, e Erik i Heath, spowoduj wikszy
odpyw mocy ni kontrola ywiow.
- Hej, dziki Afrodyto - powiedziaam sarkastycznie. - Nie wspominaj mi o
tym. Mam do takiej pomocy.
- Dobranoc, Kapanko. ycz spokojnego snu. - Powiedzia Darius, zanim
Afrodyta wycigna go z pokoju. Z reszta kotw za nim, zostawiajc mnie w
spokoju (nareszcie) z moj Nal.
Westchnam i sigam do kieszeni po schowan tam butelk krwi.
Potrzasnam ni tak jak to robili z jednym, przepysznym, zimnym butelkowym
napojem ze Starbucks i przechyliam j. Czuam si dobrze, gdy krew
rozprzestrzeniaa si jakby ciepe palce dotykay mojego ciaa, ale nie dao mi to
elektrycznego wstrzsu do jakiego si przyzwyczaiam. Byam zbyt wyczerpana.
Zwlekam si z ka, cignam gupie szpitalne ubranie, rzucajc si dookoa
w poszukiwaniu moich ulubionych mskich bokserek (tych z symbolem
Batmana) i wycignam star, baweniana koszulk. Tu przed zaoeniem
koszulki, zauwayam siebie w lustrze, zamaram.
Czy to naprawd ja? Wygldaam na o wiele starsz ni na
siedemnastolatk.
Wszystkie moje tatuae byy widoczne, byy jak powiew ycia dmuchnity
na zwoki. Byam tak blada! Sice poniej moich oczu byy naprawd
przeraajce.
Powoli pozwoliam mojemu spojrzeniu zej w d, aby sprawdzi, co z
moj ran. To byo okropne i tak cholernie wielkie! Mam na myli, e
rozcigao si od ramienia do ramienia. Nie bya ju otwarta jak ohydne usta, ale
bya poszarpana, miaa pomarszczony czerwony grzbiet. Rana Dariusa zrobiona
noem wygldaa jak draniecie, jak on to lubi nazywa.
Dotknam rany delikatnie i wzdrygnam si jak zabolaa. Czy to na
zawsze zostanie takie wypuke? Okay, zrozumiaam, e to byo niewiarygodnie
pytkie, ale chciaam wybuchn paczem. Nie, dlatego, e cae pieko byo
przeciwko nam. Nie, dlatego, e Neferet staa si bardziej niebezpieczna. Nie,
208

Osaczona

dlatego, e Kalona mg zakci balans midzy dobrem a zem znanego mi


wiata. Nie, dlatego, e byam w rozsypce z powodu Erika, Heatha i Starka. Ale
dlatego, e miaam mie olbrzymia blizn i prawdopodobnie nigdy nie bd
moga zaoy topu z dekoltem. I co, jeli kiedy bd chciaa pozwoli na to,
by kto mnie zobaczy, no c, nag, znowu? Mam na myli, e mam ze
dowiadczenia, ale na pewno pewnego dnia bd cudowny zwizek i bd
chciaa, by on ewentualnie zobaczy mnie nag. Prawda? Gapiam si na
obrzydliwie wygldajc blizn, nieuleczon blizn i zaczam ka. le.
Ok, naprawd powinnam przesta o tym myle, I definitywnie powinnam
przesta patrze na siebie, kiedy jestem naga. To nie jest dla mnie dobre. Do
diaba! To prawdopodobnie nie bdzie dobre dla nikogo!
Pospiesznie cignam koszulk przez gow i wymruczaam:
- Afrodyta musiaa zdj j ze mnie. Przysigam, e nie bd pytka.
Nala czekaa na mnie na moim ku, na jej zwykym miejscu, na mojej
poduszce. Wlizgnam si pod przecierado i zwinam si z ni, uwielbiajc
jak tuli si o mnie i zmienia jej si mruczenia. Zgaduj, e powinnam by
przeraona, by zasn, co z ostatnim snem z Kalon, ktry miaam, ale byam
zbyt zmczona, by myle, zbyt zmczona, by przejmowa si tym. Po prostu
zamknam oczy i poddaam si obejmujcej mnie ciemnoci.
Kiedy zacz si sen, nie byo ki, i nie by taki, niemdry, byam
zrelaksowana i odczuwaam ulg. Byam na niesamowicie piknej wyspie,
patrzc na lagun na linii nieba, ktra wydawaa mi si znajoma, nawet, jeli
wydawaa mi si znajoma, nigdy tam nie byam. Woda bya pena ryb, o
zapachy soli. Byo gboko i z przepychem na niej, odczuam uczucie ogromu,
ktre rozpoznaam, jako przynaleno do oceanu, ale nie byam na tym
wybrzeu. Soce wiecio, a niebo byo owietlone blad wietlistoci, ktra
przypominaa mi jesienne licie. Siedziaam na marmurowej awce koloru
promieni ksiyca. Bya zawile rzebiona winogronem i kwiatami i czuo si
jakby naleaa do innej rzeczywistoci i innego miejsca. Przebiegam doni
wzdu jej boku, ktry by wci ciepy od bladego soca. Byo tak, jakby
naprawd tam bya, jakby to nie by w ogle sen. Spojrzaam przez rami, a
moje oczy rozszerzyy si. Wow! Za mn by paac z piknymi ukowymi
drzwiami i oknami, cay w nieskazitelnej bieli, niesamowitymi kolumnami i
tortem weselnym - jak yrandol wygldajcy przez eleganckie szyby okienne i
migoczcy w przedzmierzchu.

209

Osaczona

To byo wystarczajce, by zaparo mi dech, i byam naprawd wdziczna,


e mj sen tak wyglda, ale rwnie zdumiona. To wszystko wydawao si
takie realne. I takie znajome. Dlaczego?
Odwrciam twarz z powrotem w stron laguny, patrzc na wprost na
katedr z kopu i mae odzie i na wiele innym wspaniaych rzeczy, ktrych nie
mogam sobie wyobrazi od tak sama z siebie. Delikatna bryza dochodzia do
mnie od wody, przynoszc wyrany zapach ciemnej wody. Wziam gboki
wdech, rozkoszujc si wyjtkowoci tego. Pewnie, e niektrzy ludzie mogli
powiedzie, e co tu mierdziao, ale ja tak nie mylaam, byam...
Cholera jasna! Przeraliwie przenikajcy strach przebieg przez mj
krgosup.
Wiedziaam, dlaczego to wszystko jest dla mnie znajome.
Afrodyta opisaa mi to miejsce, jakie par dni temu. Nie w szczegach.
Nie bya zdolna, by przypomnie sobie wszystko, ale bya zdolna, by
powiedzie mi, e miaa wyran i nierozstrzygnit wizj. Wic dlatego
rozpoznaam wod i paac i to staroytne uczucie tego.
To byo miejsce, ktre Afrodyta zobaczya w wizji mojej mierci.

210

Osaczona

ROZDZIA DWUDZIESTY TRZECI


- Tutaj jeste. Tym razem przyprowadzie mnie w miejsce, ktre sam
wybrae, a nie raczej tam, gdzie Ci wezwaam.
Kalona wszed w panoram w pobliu marmurowej awki, jakby
zmaterializowa si tam z powietrza. Nic nie powiedziaam. Byam zbyt zajta
starajc si kontrolowa spanikowane bicie mojego serca.
- Twoja Bogini jest do niezwyka - powiedzia przyjaznym,
gawdziarskim tonem po tym jak usiad obok mnie na awce. - Mog poczu
niebezpieczestwo, jakie grozi Ci w tym miejscu. Dziwi mnie, e pozwolia Ci tu
by, szczeglnie, poniewa musiaa wiedzie, e przywoaa mnie do siebie.
Wyobraam sobie, e wierzy, e Ci ostrzegaa i przygotowywaa, ale pomylia
si co do moich intencji.
- To znaczy, eby wskrzesi przeszo i zrobi tak, by teraniejszo
umara. - Zatrzyma si i wzgardliwym gestem zatoczy rk wskazujc
bogactwo wybrzea po drugiej stronie wody.
- Wszystko to nic dla mnie nie znaczy.
Nie miaam pojcia o czym mwi i gdy wreszcie odnalazam swj gos,
wszystkim na co byo mnie sta byo byskotliwe.
- Nie przywoaam Ci do mnie.
- Oczywicie, e to zrobia - by intymny i zalotny jakby by moim
chopakiem, a ja byam troch niemiaa, eby si przyzna jak bardzo go lubi.
- Nie. - Powiedziaam bez patrzenia na niego. - Nie przywoaam Ci do
mnie Powtrzyam. - I nie mam adnego pomysu, o czym Ty mwisz.
- Moje rozmylania s niewane. Wszystko bdzie jasne w swoim czasie.
Ale, A-ya, jeli mnie nie przywoaa to wyjanij mi, jak doczyem do Ciebie w
Twoich snach.
Umacniajc si przeciwko wabieniu, ktre wanie poczuam tylko przez
brzmienie jego gosu odwrciam swoj gow, eby na niego spojrze.
Ponownie by mody i wyglda na osiemnacie lub dziewitnacie lat.
Nosi jeansy, ktre byy wygodnie lune i miay ten seksowny wygld to-jest211

Osaczona

moja-ulubiona-para-poniewa-pasuj-na-mnie-doskonale. I tak byo. Nie mia


na sobie butw czy koszulki. Jego skrzyda byy zdumiewajce. Byy czarne jak
pozbawione gwiazd niebo i migotay w zanikajcym wietle swoim wasnym
agodnym piknem. Jego nieskazitelna, ciemna skra wydawaa si byszcze
sama w sobie. Jego ciao byo niewtpliwie niewiarygodne. To byo tak, jakby
jego twarz - zbyt przystojna i perfekcyjna bya niemoliwa do opisania.
Z gbokim uczuciem szoku zdaam sobie spraw, e to byo po prostu tak,
jak pojawienie si Nyks mi i Afrodycie. Bya zbyt nieziemska w swoim piknie,
e nie byymy w stanie jej opisa. I z kilku powodw to podobiestwo, midzy
Kalon a Nyks sprawio, e byam niewiarygodnie smutna, smutna z powodu
tego, kim kiedy by i jaki si sta.
- Co to jest A-ya? Co sprawia, e wygldasz jakby mia paka?
Zaczam wybiera i przebiera ostronie moje sowa i nastpnie si
zatrzymaam. Jeli to by mj sen - jeli przyniesienie Kalony do mnie byo w
jaki sposb moim czynem - to zamierzaam by uczciwa. Wic powiedziaam
prawd.
- Jestem smutna, poniewa nie myl, e nie zawsze bye tym, czym teraz
jeste.
Kalona zupenie znieruchomia. Wydawao si, e perfekcja jego urody
stwardniaa i przemienia go w pomnik boga.
W nie poczuam si ponadczasowa, wic moga min sekunda albo wieki
zanim odpowiedzia.
- I co by zrobia, jeli by wiedziaa, e nie zawsze byem taki jak obecnie,
moja A-ya? Uratowaaby mnie czy pogrzebaa?
Spojrzaam na jego wietlne, bursztynowe oczy i staraam si poprzez nie
zajrze do jego duszy.
- Nie wiem. - Powiedziaam szczerze. - Nie myl, e mogabym co zrobi
bez jakiej pomocy z Twojej strony.
Kalona si mia. Dwik ten rozchodzi si po mojej skrze. Sprawia, e
chciaam odrzuci do tyu gow i obj si rkami, tak by pikny.
- Myl, e masz racj. - Powiedzia, umiechajc si do moich oczu.
Pierwsza odwrciam wzrok, spogldajc na ocean i starajc si
zapomnie, jak by niewiarygodnie kuszcy.
- Lubi to miejsce. - Mogam usysze miech w jego gosie. - Czuj moc staroytn moc. Nic dziwnego, e wybrali je, aby tu przyj. Przypomina mi to o
miejscu mocy, z ktrego powstaem w Domu Nocy, chocia element ziemi nie
jest tutaj silny. To dla mnie wygodne. Jest przyjemne.
212

Osaczona

Skupiam si na jednej rzeczy, ktr powiedzia, ktr mogam teraz


zrozumie.
- Domylam si, e to nie niespodzianka, i czujesz si bardziej
komfortowo na wyspie. Bdc na Twoim miejscu te nie lubiabym za bardzo
ziemi.
- Jest tylko jedna rzecz, jak lubi w ziemi i jest to odpoczywanie w Twoich
ramionach, choby Twj ucisk mia trwa zbyt dugo, nawet dla mojej
doskonaej miary przyjemnoci.
Ponownie na niego spojrzaam. Nadal si umiecha do mnie agodnie.
- Musisz wiedzie, e nie jestem naprawd A-ya.
Jego umiech nie osab.
- Nie, nie wiem tego. - Powoli sign i wzi dugi kosmyk moich
ciemnych wosw pomidzy swe palce. Spogldajc w moje oczy, pozwoli
moim wosom opa na jego do.
- Nie mog ni by. - Powiedziaam lekko roztrzsiona. - Nie byam w
ziemi, gdy zostae uwolniony. yj na ziemi od ostatnich siedemnastu lat.
Kontynuowa pieszczenie moich wosw, gdy mi odpowiada:
- A-ya odesza wieki temu, rozpucia si ponownie w ziemi, z ktrej
powstaa. Jeste zwyczajnie ni, odrodzona przez crk mczyzny. To, dlatego
rnisz si od innych.
- To nie moe by prawd. Nie jestem ni. Nie znaam Ci, gdy powstae.
- Wypaplaam.
- Jeste zupenie pewna, e mnie nie znaa? - Mogam poczu zimno jego
skry promieniujce wzdu mojego ciaa i chciaam si ku niemu nachyli.
Moje serce ponownie mocno zabio, tylko tym razem nie ze strachu. Chciaam
by bliej tego upadego anioa, bardziej ni kiedykolwiek chciaam czego w
moim yciu. Podanie, jakie do niego czuam byo nawet wiksze ni
przyciganie do Skojarzonej krwi Heatha. Jakby to byo skosztowa krwi
Kalony? Myl ta sprawia, e zadraam pod wpywem smakowitego,
zakazanego impulsu.
- Ty take to czujesz. - Wyszepta. - Zostaa dla mnie stworzona, naleysz
do mnie.
Jego sowa przeciy si przez mg mojego podania. Wstaam i zrobiam
par krokw dookoa awki, stajc tak, by marmurowe oparcie byo pomidzy
nami.
- Nie. Ja nie nale do Ciebie. Nie nale do nikogo z wyjtkiem siebie i
Nyks.
213

Osaczona

- Zawsze suchaa tej gupiej Bogini! - Kuszca intymno wyparowaa z


jego gosu i ponownie by zimnym, niemoralnym anioem, ktrego nastrj
zmienia si zalenie od jego widzimisi, i ktry mg zabi bez adnego
zastanowienia. - Dlaczego upierasz si przy byciu lojaln wobec niej? Nie ma
jej tutaj.
Rozoy szeroko ramiona i jego wspaniae skrzyda zaszeleciy dookoa
niego jak yjca peleryna.
- Kiedy najbardziej jej potrzebujesz, ona odsuwa si od Ciebie i pozwala Ci
popenia bdy.
- To si nazywa woln wol. - Powiedziaam.
- I co jest tak cudownego w wolnej woli? Ludzie wiecznie jej naduywaj.
ycie moe by duo bardziej zabawne bez niej.
Potrzsnam gow.
- Ale bez niej ju nie byabym wicej sob. Byabym twoj marionetk.
- Nie Ty. Nie zabrabym Twojej woli. - Jego twarz zmienia si
natychmiastowo, zamieniajc si ponownie w kochajcego anioa, w istot,
ktra bya tak pikna, e atwo mona byo zrozumie, dlaczego niektrzy
odrzucili swoj woln wol, tylko eby by blisko niego.
Na szczcie, tym kim nie byam ja.
- Jedynym sposobem na zmuszenie mnie, bym Ci pokochaa jest zabranie
mojej wolnej woli i rozkazanie mi, bym bya z Tob, jakbym bya Twoj
niewolnic.
Szykowaam si na eksplozj, jak mylaam, e moje sowa mogy
wywoa, ale on nie krzycza lub nie zeskoczy z awki ani nie rzuci nic
niewaciwego.
Zamiast tego powiedzia prosto:
- Wtedy bylibymy wrogami, Ty i ja.
Nie powiedzia tego jak pytanie, wic zdecydowaam, e najlepiej bdzie
jak mu nic nie odpowiem. Zamiast tego zapytaam.
- Kalona, czego chcesz?
- Oczywicie Ciebie, moja A-ya.
Potrzsnam gow i ze zniecierpliwieniem odsunam na bok jego
odpowied
- Nie, Nie o to mi chodzio. Miaam na myli, dlaczego jeste tutaj, eby
zacz, z czym? Nie jeste miertelnikiem. Ty. C - Zatrzymaam si nie
bdc pewna jak daleko mog bezpiecznie cign ten temat, wic ostatecznie
zdecydowaam, e rwnie dobrze mog do tego doj; dopiero co, powiedzia,
214

Osaczona

e bdziemy wrogami - Upade, prawda? Z... nie wiem, jakiego miejsca, ktre
przez wikszo miertelnikw nazywane jest niebem. - Ponownie si
zatrzymaam, czekajc na jaki rodzaj odpowiedzi od niego.
Kalona nieco pokiwa gow.
- Tak.
- Specjalnie?
Wyglda na troch rozbawionego.
- Tak, to mj wybr mnie tutaj przywid.
- Wic, dlaczego to zrobie? Czego chciae?
W jego urodzie zasza kolejna zmiana. Rozbysn byskiem, ktry mg
pochodzi tylko od niemiertelnego. Kalona wsta, rozoy szeroko swoje rce,
podczas gdy jego skrzyda si rozpocieray, rozprzestrzeniajc dookoa niego z
przepychem, ktry sprawia, e byo mi ciko patrze na niego i niemoliwym
dla mnie byo odwrci wzrok.
- Wszystkiego! - Krzykn gosem boga. - Chciaem wszystkiego!
I nastpnie sta przede mn, lnicy anio - w ogle nie upady, po prostu
cudowny tutaj, w zasigu rki. Wystarczajco miertelny, by go dotkn, ale
zbyt pikny, by by czymkolwiek ni tylko bogiem.
- Jeste pewna, e nie moesz mnie pokocha? - Popchn mnie w swe
ramiona.
Jego skrzyda przesuny si w d i objy mnie swoj delikatn
ciemnoci, to pokrycie byo bezporednio sprzeczne z cudownym, bolesnym
chodem jego ciaa, ktre zaczynaam tak dobrze zna. Pochyli si i powoli,
jakby dawa mi czas na wyszarpnicie si, przenis swoje usta w d na moje.
Kiedy nasze wargi si spotkay, pocaunek zapon zimnem i gorcem,
ktre przeszo przez moje ciao. Poczuam swj upadek. Jego ciao, jego dusza,
byo wszystkim, co znaam. Chciaam si przycisn do niego, sprawi, by on
si we mnie zagubi. Pytaniem byo nie, czy mog go pokocha, lecz jak
mogam go nie kocha? Przez wieki go obejmujc - posiadajc go - kochajc go
- moe to byo niewystarczajce.
Przez wieki go obejmujc Ta myl we mnie wystrzelia. A-ya zostaa
stworzona, by go kocha i obejmowa go przez wieczno.
Oh, Bogini! Woa mj umys, naprawd jestem A-ya?
Nie. Nie mogam ni by. Nie pozwol sobie ni by.
Przesunam si ku niemu. Nasz ucisk by taki zupeny i namitne
poddanie si mojej nagej odmowie zapao go z zaskoczenia. Zatoczy si do
tyu, pozwalajc mi wylizgn si z podwjnego ucisku jego rk i skrzyde.
215

Osaczona

- Nie - Potrzsnam swoj gow tam i z powrotem jak szalona kobieta. Nie jestem ni! Jestem Zoey Redbird i jeli kogo kocham to, dlatego, e jest
wart tej mioci, a nie dlatego, e jestem kawakiem bota, ktry zosta powoany
do ycia.
Jego bursztynowe oczy si zwziy, gdy jego twarz rozwietli gniew.
Zacz i w moim kierunku.
- Nie! - Krzyknam.
Obudziam si wstrznita dwikiem, jaki wydawaa Nala, syczc jak
szalona i kto siedzia z boku mojego ka, starajc si obroni przed moimi
machajcymi na wszystkie strony rkami.
- Zoey. Wszystko w porzdku. Obud si! Oh! Cholera! - Powiedzia facet,
gdy moja pi zetkna si z jego policzkiem.
- Odejd ode mnie! - Krzyczaam.
Uwizi oba moje nadgarstki w swojej doni.
- Nie artuj! - Nastpnie sign i wczy moj lampk nocn.
Zamrugaam i spojrzaam na faceta, ktry siedzia na moim ku masujc
swj policzek.
- Stark, co do cholery robisz w moim pokoju?

216

Osaczona

ROZDZIA DWUDZIESTY CZWARTY


- Przechodziem przez hol na zewntrz i usyszaem przeraliwe
miauczenie i syczenie, a potem ty zacza krzycze. Mylaem, e masz
kopoty. - Stark spojrza na moje mocno zasonite okno. - Moe Kruk
Przemiewca dosta si tutaj. Koty naprawd ich nienawidz, no wiesz. W
kadym bd razie, wpadem tu si.
- Wanie przechodzie obok mojego pokoju o... - spojrzaam na zegarek. W poudnie?
Wzruszy ramionami, a jego usta przechyliy si w gr w tym jego
zarozumiaym umiechu, ktry tak lubiam.
- No c, waciwie, to byo zaplanowane a nie przypadkiem.
- Moesz mnie ju puci - powiedziaam.
Niechtnie rozluni chwyt na moich nadgarstkach, ale mnie nie puci.
Musiaam wycign rce z jego ucisku.
- To musia by straszny koszmar - powiedzia.
- Taa, by - podcignam si, wic leaam na oparciu mojego ka. Nala
zadomowia si na poduszce i zwina si obok mnie.
- Wic, o czym by?
Zignorowaam jego pytanie i powiedziaam:
- Co ty tutaj robisz?
- Powiedziaem Ci. Usyszaem std i...
- Nie, mam na myli, co robie na zewntrz, za moimi drzwiami? I jest
poudnie. Wszyscy czerwoni adepci, ktrych znam, nie czuj si dobrze w
wietle sonecznym i naprawd pi o tej porze.
- Taa, mogem spa, ale niewane. I na zewntrz nie ma wiata
sonecznego. Wszystko jest szare i skute lodem.
- Jeesh, burza lodowa wci trwa?
- Taa, dzisiaj przesuwa si kolejny front. To musi by do bani dla ludzi,
radzi sobie z tym baaganem bez wszystkich generatorw i rzeczy, ktre ma ta
szkoa.
217

Osaczona

To, co powiedzia sprawio, e zastanawiaam si, czy siostry maj


generator w ich opactwie. Naprawd musiaam porozmawia z siostr Mary
Angel.
Porozmawia z ni? Do diaba, musiaam si tam dosta. Tskniam za
babci i byam naprawd powanie chora, czujc si cay czas, jakbym bya w
niebezpieczestwie.
Niewiarygodnie zmczona, ziewnam. Jak dugo spaam? Policzyam w
gowie, e jakie pi godzin. Ugh. I cay ten czas spdziam nic o Kalonie, co
nie byo takie regenerujce.
- Hej, wygldasz na zmczon - powiedzia Stark.
- Nie odpowiedziae na moje pytanie. Dlaczego tutaj przyszede? Mam na
myli naprawd.
Gapi si na mnie i wzi gboki wdech. Potem powiedzia.
- Musiaem Ci zobaczy.
- Dlaczego?
Jego brzowe oczy spotkay moje. Wyglda tak jak przed swoj mierci
zanim sta si nieumarym Starkiem, co byo kopotliwe. Po chwili jego oczy
stay si normalne i nie byo przeraajcej ciemnoci pulsujcej w cieniu
dookoa niego. Tylko czerwony zarys jego tatuau przypomina mi, e jest inny
od dzieciakw, ktre obdarzyy mnie sekretem i poprosiy o pomoc tylko par
nocy temu.
- Oni sprawiaj, e mnie nienawidzisz - wypapla.
- Jacy oni? I nikt nie zmusza mnie do sprawiania, bym czua cokolwiek. Kiedy to powiedziaam, obraz mnie w ramionach Kalony pojawi si w moich
mylach, ale umylnie oddaliam go od siebie.
- Oni Wszyscy - powiedzia. - Oni powiedz Ci, e jestem potworem, a
Ty im uwierzysz.
Cay czas patrzyam na niego, cicho i spokojnie. Pierwszy odwrci wzrok.
- Powinnam myle, e moe ty robisz rzeczy jak ugryzienie Beccy i
wasasz si przy Kalonie z Twoim darem nie mog-omin-adnego-celu i
kaniajc si ze zwizanymi rkoma, bdc gotowy do strzau. To moe Oni
myl, e ju nie jeste takim miym facetem - powiedziaam.
- Czy ty zawsze mwisz dokadnie to, co mylisz?
- No c, nie, ale staram si by szczera. Zrozum, jestem bardzo zmczona
i wanie miaam straszny sen. Rzeczy, ktre dziej si tu dookoa nie s dobre.
Jestem zdezorientowana w kilku sprawach. A Ty przyszede do mnie. Nie

218

Osaczona

przywoam Ci, mwic Hej Stark, dlaczego nie zakradniesz si do mojego


pokoju? Wic nie mam nastroju, by gra w jakie gry.
- Nie zakradem si - powiedzia.
- Nie sadz, e ta cz jest naprawd wana - powiedziaam.
- Przyszedem tu, bo sprawia, e czuj - wypapla na jednym wdechu.
- Sprawiam, e czujesz, ale co?
- Po prostu czuj. - Potar doni o jego brew, jakby mg mie bl gowy. Odkd umarem i potem wrciem, jest tak, jakby cz mnie zostaa martwa.
Nie byem w stanie nic czu. Albo przynajmniej nic dobrego. - Mwi w
krtkich, naciganych zdaniach, jakby to, co mia do powiedzenia byo dla niego
trudne. - Ok, taa, mam pragnienie. Zwaszcza, kiedy nie piem ostatnio krwi. Ale
to nie jest naprawd uczucie. To tylko reakcja. No wiesz - jedzenie, spanie,
ycie, mier. To automatyczne. - Skrzywi si i spojrza gdzie z dala ode mnie.
- To automatyczne dla mnie wzi, co chc. Jak z tej dziewczyny.
- Becca - mj gos by zimny. - Ma na imi Becca.
- Ok, wic ma na imi Becca.
Jego wyraz twarzy stwardnia. Nie wyglda przeraajco i nie mia
czerwonych oczu, ale wyglda jak kompletny palant, a ja byam wystarczajco
zmczona, eby mnie to wkurzyo.
- Zaatakowae j. Uye wobec niej siy. Zrozum, to bardzo proste. Jeli
nie chcesz, eby ludzie mwili o Tobie le, musisz przesta czyni ze rzeczy powiedziaam.
Jego oczy zabysy i zobaczyam czerwony bysk w ich gbi.
- Spodobaoby si jej. Jeli Ty i ten wojownik przybylibycie pi minut
pniej, nie widzielibycie jej ze mn.
- artujesz sobie ze mnie? Mylisz, e kontrolowanie myli jest gr
miosn?
- Czy bya smutna, kiedy zobaczya j w rodku? Czy mwia, e jestem
gorcy i jak bardzo mnie pragnie? - Stark cisn we mnie pytaniem.
- I mylisz, e to sprawia, e jeste ok? Zrobie baagan w jej mylach, by
chciaa by z Tob. W kadej definicji to si nazywa przemoc i jest ze.
- Pocaowaa mnie, tu po tym, a ja nie zrobiem baaganu z Twoimi
mylami!
- Taa, no c, naprawd ostatnio powanie powinnam zakwestionowa
swj gust do facetw. Ale mog Ci przysic, e teraz nie mam adnego
pragnienia, by rzuci si w Twoje ramiona.
Wsta gwatownie, odsuwajc si od mojego ka.
219

Osaczona

- Nie wiem, do diaba, co ja waciwie tutaj robi. Jestem kim jestem, i nic
tego nie zmieni. - Totalnie wkurzony, zacz i w kierunku drzwi.
- Moesz to zmieni.
Powiedziaam te sowa delikatnie, ale wydawao si, e zabysny w
powietrzu miedzy nami i owiny si dookoa Starka, zmuszajc go do
zatrzymania. Przez chwil tylko tam sta, pici zacisny si po jego bokach,
zgarbi si, jakby walczy ze sob. Wci stojco mnie tyem, powiedzia.
- Rozumiem co chcesz mi powiedzie. Kiedy mwisz mi takie rzeczy jak
te, sprawiasz, e znowu czuj.
- Moe, dlatego, e jestem jedyn osoba, ktra mwi Ci teraz prawd. Kiedy to powiedziaam, miaam wraenie, e wypowiadam sowa Nyks, jakby
to ona mwia. Wziam gboki wdech i sprbowaam si skupi, ale nawet
bdc zmczona i ranna i majc mieszane uczucia o rnych sprawach,
podyam za nici, ktra zostaa rozwinita przede mn i prbowaam zszy
razem pozostae fragmenty czowieczestwa Starka. - Nie sdz, e jeste
potworem, ale nie sdz rwnie, e jeste miym facetem. Widz kim jeste i
wierz w to, co moesz wybra. Stark, czy Ty nie rozumiesz? Kalona i Neferet
pozostawiaj Ci takim, bo chc Ci wykorzysta. Jeli nie chcesz sta si
potworem wykreowanym przez nich, to musisz wybra inn drog i walczy
przeciwko nim, przeciwko ciemnoci, ktra im towarzyszy. - Westchnam,
szukajc dobrych sw. - Nie widzisz, jeli dobrzy ludzie nic nie zrobi, zo
wygra.
Musiaam trafi w czuy punkt Starka, bo powoli odwrci si twarz do
mnie.
- Ale ja nie jestem dobr osob.
- Bye dobrym facetem zanim to wszystko si zaczo. Wiem, e bye.
Nie zapomniaam, tak jak Ci obiecaam. A Ty moesz by dobrym facetem.
- Kiedy sysz jak to mwisz, prawie w to wierz.
- Wiara to pierwszy krok. Czyn to drugi. - Spauzowaam i nic nie
powiedziaam, wic wypeniam martwe powietrze jakim bekotem, ktry
dryfowa w moich mylach. - Przestae ju myle o tym, dlaczego trzymamy
si razem?
Jego umiech by jak Zego Chopca.
- Taa, myl, e to, dlatego, e jeste taka cholernie gorca.
Prbowaam, niestety nieskutecznie, nie umiecha si do niego.
- No c, taa, a tak poza tym.
Wzruszy ramionami.
220

Osaczona

- To, e jeste gorca jest dla mnie wystarczajce.


- Dziki. Ale waciwie, nie to miaam na myli. Mylaam o tym, e mamy
co do zrobienia w sprawie Nyks i tego, e jeste dla niej wany.
Umiech Starka natychmiast zblad.
- Bogini nie chce mi pomc. Ju nie.
- Myl, e byby zaskoczony. Pamitasz Afrodyt?
Przytakn.
- Tak, raczej. Jest naprawd zarozumia lask, ktra obecnie myli, e jest
kochana przez Bogini.
- To Afrodyta. Ona i Nyks to lubi. - Skrzyowaam palce.
- Jeste pewna?
- Cakowicie - powiedziaam i nie mogam powstrzyma olbrzymiego
ziewnicia, ktre mnie przejo. - Przepraszam, nie spaam ostatnio zbyt dugo.
Pomidzy caym tym stresem dookoa mnie, zranieniem i bardzo powanie
zymi snami, sen nie jest mi zbyt przyjazny.
- Czy mog Ci zapyta co o Twoich snach?
Wzruszyam ramionami i przytaknam pico.
- Czy by w nich Kalona?
Zamrugaam zaskoczona.
- Dlaczego si o to pytasz?
- Bo on tak robi. Dostaje si do snw ludzi.
- By w Twoich snach?
- Nie, nie w moich. Ale syszaem jak adepci mwili, e definitywnie by w
ich snach, tylko, e oni to lubili bardziej ni Ty.
Pomylaam o tym, jak seksowny by Kalona i jak atwe byoby dla mnie
podda si jego hipnotycznym zdolnociom.
- Taa, zao si, e tak jest.
- Chciabym Ci co powiedzie, ale nie chc, eby pomylaa, e
zmylam, by Tob wstrzsn.
- O co chodzi? - Wyglda na bardzo zakopotanego, jakby to, co mia
powiedzie sprawiao, e stawa si naprawd nerwowy.
- Jest trudniej dosta mu si do Twojego snu, jeli nie pisz sama.
Gapiam si niego przenikliwie. Mia racj. Brzmiao to, jakby facet
prbowa dosta si do ka dziewczyny (i do majtek).
- Nie spaam sama za pierwszym razem, kiedy to si zdarzyo powiedziaam.
- Bya z facetem?
221

Osaczona

Poczuam, e moje policzki staj si cieplejsze.


- Nie, byam z moj wsplokatork.
- To musi by facet. Jest tak jakby nie chcia rywalizowa czy co.
- Stark to brzmi cakowicie jakby pieprzy o jaki niestworzonych
rzeczach.
Umiechn si.
- Czy to pieprzenie to naprawd dobre sowo?
- To moje sowo - powiedziaam. - I skd do diaba znasz takie rarytasy o
Kalonie?
- On wiele przy mnie mwi. Jest prawie tak, jakby nie zauwaa, e czasem
tam jestem. Syszaem jak rozmawia z Rafaimem o snach. Kalona powiedzia,
e myla, by umieci stranikw Krukw midzy damskim i mskim
akademikiem, by trzyma ich z daleka od siebie, ale zdecydowa, e tego nie
zrobi, bo naprawd nie ma powodu, by kontrolowa adeptw poprzez bycie
albo nie bycie w ich snach.
- Ohyda - powiedziaam. - A co z profesorami? Te s pod jego kontrol?
- Prawdopodobnie. Chocia aden z nich nie stan przeciwko niemu albo
Neferet.
Oczekiwaam, e Stark zacznie broni si przed pytaniem, ale wydawao
si, e musia co przemyle i mwi jakby nie miao to duego znaczenia, bym
dowiedziaa si o tych sprawach. Wic zdecydowaam si sprawdzi jak wiele
mog si dowiedzie.
- A co z Synami Erebusa? Widziaam jednego, kiedy dotarlimy do szkoy,
ale od tamtej pory ich nie widziaam.
- Nie zostao ich wielu - powiedzia Stark.
- Co masz na myli?
- To, e kilku z nich nie yje. Kiedy Szekina upada, Ate oszala i
poprowadzi atak przeciwko Kalonie, ale wydaje mi si, e Kalona jej nie zabi.
- Nie. Neferet zabia Szekin.
- Huh, no c, to co wyjania. Neferet jest mciw suk.
- Mylaam, e jeste jednym z jej pupilkw.
- Nie.
- Jeste pewny?
- Tak.
- Czy ona o tym wie? - Zapytaam.
- Nie - powiedzia. - Pamitam co, co powiedziaa mi przed mierci.
Prbowaa mnie ostrzec przed Neferet.
222

Osaczona

- Taa, te to pamitam.
- No c, miaa racj.
- Stark, ona si zmienia, czy nie? Mam na myli, e nie jest ju tylko
Wampirz Wysz Kapank - powiedziaam.
- Ona nie jest normalna, to na pewno. Jej sia jest dziwaczna. Przysigam,
e potrafi szpiegowa ludzi lepiej ni Kalona. - Spojrza gdzie z dala ode mnie,
a kiedy napotka znowu mj wzrok, jego dusza bya gboko smutna. Chciabym, eby bya tam zamiast Neferet.
- Bya tam? - Zapytaam, ale ucisk w gardle powiedzia mi, e wiem
dokadnie co ma na myli.
- Obserwowaa moje ciao, czy nie? T kamerk.
- Taa, - powiedziaam delikatnie. - Jack j zainstalowa. Nie chciaam
zostawi Ci samego i to by najlepszy sposb, bym nie spuszczaa Ci z oczu.
Potem moja babcia miaa wypadek i to wszystko zwariowao... Przepraszam.
- Ja te przepraszam. e to wszystko nie stao si inaczej, jeli byaby tam
Ty zamiast niej otworzybym oczy, by zobaczy.
Chciaam zada mu pytanie o to, co waciwie dzieje si podczas tego
caego umierania i stawania si nieumarym, tak jak chciaam zada mu pytanie
o Neferet, ale jego oczy byy wyizolowane i przepenione blem.
- Zrozum - powiedzia, gwatownie zmieniajc temat - musisz si troch
przespa. Te jestem zmczony. Moe przepimy si razem. Bdziemy tylko
spa. Obiecuj, e nie bd niczego prbowa.
- Nie sdz - powiedziaam.
- Wic wolisz, by Kalona pokaza si znowu w Twoich snach?
- Nie, ale ja, no c, ja, uh, nie sdz, eby Twoje spanie ze mn to by
dobry pomys.
Jego wyraz twarzy stwardnia i sta si znowu zimny, ale mogam widzie
bl, ktry wci by w jego oczach.
- Bo mylisz, e nie dotrzymam obietnicy.
- Nie, bo nie chc, eby ktokolwiek wiedzia, e tutaj bye - powiedziaam
szczerze.
- Wyjd zanim ktokolwiek si dowie - powiedzia cicho.
I nagle znaam moj odpowied, czy moe to przechyli si na walk z
jego czowieczestwem. Ostatnie dwie linijki wiersza Kramishy zabrzmiay w
mojej gowie: A czowieczestwo j ocali Lecz czy ona ocali mnie?
I wiedziaam, co musz zrobi.

223

Osaczona

- Dobrze, w porzdku. Ale naprawd musisz wyj std wczenie, zanim


ktokolwiek Ci zobaczy.
Jego oczy rozszerzyy si w zaskoczeniu, a potem jego usta skrzywiy si w
jego zarozumiay umiech Zego Chopca.
- Naprawd?
- Niestety, tak. Teraz, chod tu, bo zasn w poowie rozmowy z Tob.
- Super! Nie musisz mi mwi dwa razy. Jestem potworem, a nie debilem.
Ruszy szybko z powrotem do ka.
Przesunam si, a Nala zerwaa si, co j wkurzyo. Gderajc, wycielia
si na kocu ka, robic trzy szybkie kka i przysigam, e zasna znowu
zanim jej gowa opada na jej apki. Spojrzaam z niej na Starka i prdko
wyrzuciam rce w jego stron zanim mg si uoy do snu.
- Co? - Powiedzia.
- Najpierw musisz pozby si tego uku i strza, ktre praktycznie wyrastaj
z Twoich plecw.
- Oh, dobrze. - cign przez gow skrzany pokrowiec, w ktrym
trzyma uk i koczan strza i pooy je na pododze obok ka. Kiedy wci
nie ruszyam moich ramion, powiedzia: - Co znowu?
- Nie wejdziesz do mojego ka w butach.
- Cholerka. Przepraszam - wymrucza, wykopujc buty. Potem spojrza na
mnie. - Czy mam co jeszcze zdj?
Zmarszczyam si na niego. Jakby nie by ju wystarczajco gorcy w jego
czarnej koszulce, dinsach i z jego skrzywionym umiechem? Ale nie ma
mowy, bym mu o tym powiedziaa.
- Nie. Nie musisz zdejmowa ju nic wicej. Jej, ju wskakuj tu. Jestem
naprawd zmczona.
Wlizgn si do ka obok mnie, zorientowaam si jak mae byo moje
ko, kiedy dzielio si je z facetem. Musiaam przypomnie sobie, e byam
zmczona, a ten cay sposb spania Starka ze mn jest po to, bym odpocza.
- Moesz zgasi wiato? - Zapytaam go.
Sign do lampki i j zgasi.
- Wic, mylisz, e pjdziesz jutro na zajcia? - Zapyta.
- Taa, tak przypuszczam. - Potem, poniewa nie chciaam mwi o tym, e
chc i na zajcia tak wczenie po tym jak zostaam zraniona tak mocno,
dodaam: - I musz pamita, eby spojrze do Hammera, ktrym Darius nas
przywiz. Myl, e zostawiam w nim torebk. Albo chocia mam nadziej, e
tam, bo jeli j zgubiam, to bdzie do bani.
224

Osaczona

- Teraz mnie to przeraa - powiedzia Stark.


- Co Ci przeraa?
- Torebki lasek. Albo przynajmniej te wszystkie rzeczy, ktre Wy ludzie w
nich trzymacie.
- My ludzie? Jej. Jestemy dziewczynami, a torebki po prostu zawieraj
dziewczce rzeczy. - Jego normalnie brzmicy gos spowodowa, e si
umiechnam.
- Tam nie ma tylko normalnych rzeczy - powiedzia. I przysigam, e
poczuam jak zadra.
Zamiaam si tym razem na gos.
- Moja babcia powiedziaaby, e jeste Zagadk.
- Czy to dobrze, czy le?
- Zagadka to co, co musisz rozwika, nawet co paradoksalnego. Na
przykad, mamy tutaj macho, niebezpiecznego wojownika, ktry nie moe nie
trafi w cel, ale cakowicie wiruje z powodu torebek dziewczyn? To jakby byy
Twoimi pajkami.
Zdusi miech.
- Moimi pajkami? Co to znaczy?
- No c, ja nie lubi pajkw, w ogle. - Zadraam jak on to niedawno
zrobi.
- Oh, api o co chodzi. Taa, torebki s moimi pajkami. Naprawd duymi
pajkami, ktre otwierasz i s wypenione du iloci maych pajkw.
- Dobra! Dobra! Cakowicie mnie przeraasz. Zmiemy temat.
- Brzmi dla mnie dobrze. Wic... Myl, e musisz by dotykana, kiedy
pisz, eby to naprawd zadziaao. - Jego gos brzmia dziwnie intymnie z
ciemnoci obok mnie.
- Taa, pewnie. - Mj odek podszed mi do garda, ale nie tylko, dlatego,
e mwilimy o pajkach.
Jego westchnienie byo cikie i przepenione cierpieniem.
- Mwi Ci prawd. Wic, dlaczego to nie dziaa, kiedy tylko pisz ze
wsplokatork? Musisz by dotykana. Dziewczyna z chopakiem. Myl, e
chopak z chopakiem te zadziaa, jeli to byby Damien i jego chopak. Albo
nawet dziewczyna z dziewczyn, jeli byyby razem. - Spauzowa. - Myl, e
bekocz.
- Myl, e tak. - Obecnie, bekotanie objawiao si zazwyczaj u mnie przy
zdenerwowaniu i byo to niezwyke spotka kogo innego, kto te bekota w
zdenerwowaniu.
225

Osaczona

- Naprawd nie musisz si mnie ba. Nie skrzywdz Ci.


- Bo wiesz, e mog skopa Ci tyek ywioami?
- Bo dbam o Ciebie - powiedzia. - A Ty zacza dba o mnie, czy nie?
To znaczy zanim to wszystko mi si stao.
- Tak. - Z drugiej strony, teraz miaam wspania moliwo, by
wspomnie o maym fakcie, e ja i Erik wrcilimy do siebie. I moe nawet
powiedzie o Heathu (Albo moe nie.) Z drugiej strony, prbowaam naprawi
czowieczestwo tego dzieciaka, albo brak tego, ale prawdopodobnie nie
pomogoby mi powiedzenie teraz: Hej, pi z Tob i dbam o Ciebie, ale mam
chopaka. Albo nawet dwch. I poza tym, musiaam zacz by ze sob
szczera.
Erik wydawa si dla mnie taki idealny, on jest tym, z ktrym powinnam
by, tak mwi wszyscy. Wiec dlaczego zawsze lubi innych facetw, take,
nawet przed tym zanim zaczynaj gra niewiarygodnie zaborczych? Nie
mwiam jedynie o Heathu, ale o Lorenie i potem Starku. Jedyna rzecz o jakiej
mogam pomyle to, to, e czego musiao brakowa Erikowi, albo w innym
przypadku zmieniaam si w niegrzeczn poczwar. Mwi tak na serio. Nie
czuam si jak niegrzeczna poczwara. Czuam si jak dziewczyna, ktra lubi
wicej ni jednego chopaka.
Przesun si w ku do mnie i prbowaam nie podskoczy, kiedy
poczuam, e jego rami podnosi si.
- Chod tu. Moesz pooy gow na mojej piersi i zasn. Bd Ci
chroni. Obiecuj.
Wypchnam z myli problem z Erikiem i pomylaam, dlaczego nie - no
waciwie byam ju z nim w ku - wic przysunam si. Pooy rami na
mnie i prbowaam si zrelaksowa obok niego z gow odpoczywajc na jego
klatce piersiowej. Zastanawiaam si, czy byo mu wygodnie. Czy byam
cika?
Czy byam zbyt blisko niego? Nie wystarczajco blisko?
Potem jego rka podniosa si i odnalaza moj gow. Najpierw mylaam,
e przesunie moj gow (bo jest zbyt cika), albo mnie udusi, dlaczego nie.
Wic byam zaskoczona, kiedy zacz gaska moje wosy jakbym bya
pochliwym koniem.
- Masz naprawd pikne wosy. Czy powiedziaem Ci o tym zanim
umarem, czy tylko o tym pomylaem?
- Musiae jedynie o tym pomyle - powiedziaam.

226

Osaczona

- Powiedziabym Ci, e wygldaa naprawd seksownie, kiedy widziaem


Ci dzisiaj nag, ale prawdopodobnie nie byoby to stosowne, kiedy leymy w
ku, ale nie robimy nic.
- Nie - sztywniejc, byam gotowa wydosta si spod jego ramienia. - Nie
byoby to stosowne.
Jego klatka zahuczaa pod moim uchem, kiedy zdusi miech.
- Zrelaksuj si, ok?
- Wic nie mw o tym, e widziae mnie nag.
- Dobrze. - Przez chwil gaska moje wosy w milczeniu, a potem
powiedzia, - Ten Kruk Przemiewca zrani Ci bardzo mocno.
To nie byo pytanie, ale odpowiedziaam:
- Taa.
- Kalona nie chcia, by Ci zraniono, wic wejdzie w nieze gwno, kiedy
tu wrci.
- Nie wrci tu. Zabiam go. Spon doszcztnie - powiedziaam po prostu.
- To dobrze - powiedzia. - Zoey, czy spenisz jeszcze jedn obietnic?
- Przypuszczam, e tak, ale nie wygldae na w stu procentach
zadowolonego, kiedy dotrzymaam obietnicy.
- Bd szczliwy, jeli spenisz t.
- Co tym razem?
- Obiecaj mi, e jeli stan si prawdziwym potworem, mnie te spalisz.
- Ta obietnica sprawia, e nie czuj si komfortowo w tej sytuacji powiedziaam.
- No c, pomyl o tym, bo to jest obietnica, ktr bdziesz musiaa
speni.
Znowu zapada cisza. Jedynym dwikiem w moim pokoju byo delikatnie
chrapanie Nali u stp mojego ka i rwne bicie serca Starka pod moim uchem.
Wci gaska moje wosy i nie trwao dugo zanim moje powieki stay si
niewiarygodnie cikie. Ale zanim zasnam chciaam usysze od niego jeszcze
jedno.
- Czy zrobisz co dla mnie? - Zapytaam pico.
- Myl, e zrobibym dla Ciebie prawie wszystko.
- Przesta nazywa si potworem.
Jego rka zatrzymaa si na moment. Przesun si delikatnie i poczuam
jego usta na moim czole.
- Id ju spa. Bd mia na Ciebie oko.

227

Osaczona

Zasnam, kiedy wci delikatnie gaska moje wosy. Kalona nie wszed
tym razem do moich snw.

228

Osaczona

ROZDZIA DWUDZIESTY PITY


Starka nie byo, gdy si obudziam. Czuam wielkie odnowienie, ale
rwnie gd, przecignam si i ziewnam, podczas gdy znalazam strza
lec na poduszce obok mnie. Zama j na p, co natychmiast przycigno
moj uwag. Mam na myli, e jestem z miasta Broken Arrow (Zamana
Strzaa).
Wiem, co symbolizuje zamana strzaa, oznacza pokj, koniec walki. Pod
strza bya zoona notatka z napisanym na niej moim imieniem. Otworzyam
j i zaczam czyta:
Przygldaem si tobie jak spaa, wygldaa na cakowicie spokojn.
auje, e nie mogem zamkn oczu i poczu spokoju. Nie mogem. Nie czuje
nic, kiedy nie jestem z tob, to wszystko, co mog zrobi, a nawet wtedy
wszystko, co mog zrobi to, nie myle, e mog nienawidzi, przynajmniej nie
teraz. Wic zostawiam to i mj spokj z Tob. Stark
- Co to do cholery ma znaczy? - Spytaam Nal.
Moja kicia kichna, zamiauczaa gderliwie na mnie, zeskoczya z ka i
posza do swojej miski z jedzeniem. Spojrzaa na mnie, mruczc jak szalona.
- Tak wiem, te jestem godna. - Nakarmiam swojego kota i mylaam o
Starku kiedy si ubieraam, bdc pewna, e to bdzie bardzo dziwny dzie w
szkole. - Dzisiaj wynosimy si std. - Powiedziaam odzwierciedlajc
stanowczo, potem uyam prostownicy, aby cho w poowie uoy sobie
wosy.
Pospiesznie zeszam na d i pojawiam si w kuchni, w sam por, aby
zapa moje ulubione patki zboowe Count Chocula, doczajc do bliniaczek,
ktrych gowy byy blisko siebie w trakcie szeptw i patrzenia w
zdenerwowaniu.
- Hej, wam - powiedziaam siadajc obok nich, nalewajc sobie olbrzymi
misk pysznej czekoladowej przyjemnoci. - Co si dzieje?
Syszalnie tylko dla moich uszu, Erin powiedziaa:
- Zobaczysz, co si dzieje, jak tylko posiedzisz tu par minut.
229

Osaczona

- Ta, obserwuj ptasich ludzi - szepna Shaunee.


- Dobraaaa - powiedziaam wolno dolewajc sobie mleka do patkw,
przygldaam si dzieciakom wokoo nas, majc nadzieje, e byam kompletnie
nonszalancka.
Z pocztku naprawd nie zauwayam niczego. Dziewczyny byy zajte,
chwytaniem proteinowych batonw, albo patkw, lub jakiegokolwiek
niadaniowego ulubionego jedzenia. Potem zdaam sobie spraw, e to, co
widziaam nie byo dziwne, a wanie w tym problem, e nie byo. Nie byo
adnego typowego artowania z tego, co si wok dzieje, arty z czyich
wosw, albo jak kto mwi do czyje mamy, by bya cicho. Nikt nie rozmawia
o chopcach. W ogle. Nikt nie narzeka, e nie ma zrobionej pracy domowej.
Tak naprawd nikt nie mwi za wiele o czymkolwiek. Oni waciwie tylko
przeuwali, oddychali i umiechali si. To wszystko.
Obdarzyam Bliniaczki spojrzeniem typu Co si kurwa dzieje?
- Ptasi ludzie - powiedziaa bezgonie Erin w chwili, kiedy Shaunee
skina gow.
- To jest prawie tak bardzo wkurzajce jak ten dupek Stark - szepna Erin
Staram si nie brzmie znacznie na winn, gdy powiedziaam:
- Stark? Co z nim?
- Ten dupek przyszed tutaj, kiedy bya wci na grze. Jakby to miejsce
byo jego i nie dba o to, kogo zgwaci, czy zagarnie jak biedn, bezradn,
ptasi dziewczyn - powiedziaa Shaunee, wci cichym gosem.
- Tak, powinna zobaczy Beccky, ona lata za nim ja terier. - Powiedziaa
Erin.
- A co on zrobi? - Spytaam wstrzymujc oddech.
- To byo aosne. Ledwie spojrza na ni. - Powiedziaa Shaunee.
- Powiedzmy, e zostaa wykorzystana, a nastpnie wyrzucona jak
zasmarkana szmata - powiedziaa Erin.
Staraam si odkry, co mogam powiedzie, by dowiedzie si czego
wicej o tym, co zrobi Stark lub czego nie zrobi, tak, by Bliniaczki nie
dowiedziay si, e zaley mi na nim tak bardzo, jak mi zaleao, wic
pomylaam, e moe powinnam powiedzie co w rodzaju moe sw
wstawienia si za Starkiem, kiedy oczy Erin stay si dzikie i szurnite, kiedy
patrzya za mnie.
- C, o cholernym wilku mowa - powiedziaa Shaunee gosem najbardziej
zoliwej dziewczyny.
- Dosownie - dodaa Erin.
230

Osaczona

- Zy st - powiedziaa Shaunee - Twoje sugusy s wszdzie tam i tam.


Machna rk wok pokoju, na wszystkie dziewczyny, ktre przestay
je i gapiy si na mnie.
- Nie tutaj.
Odwrciam si na krzele i spojrzaam na Starka. Nasze oczy si spotkay.
Jestem pewna, e moje byy rozszerzone i zaskoczone. Jego byy wnikliwe i
serdeczne, prawie mogam usysze pytanie w nich.
Ignorujc wszystkich w pokoju powiedziaam:
- Cze Stark. - Nie uwaaam przy tym, aby mj gos nie by zbyt
przyjemny albo lodowaty. Powiedziaam cze do niego tak, jak do kadego
innego dzieciaka.
- Wygldasz lepiej, ni kiedy ostatnim razem si widzielimy - powiedzia.
Mogam poczu jak moje policzki rozgrzewaj si. Ostatnim razem, kiedy
si widzielimy bylimy razem w ku. Podczas kiedy nadal wpatrywaam si
w jego oczy, prbujc wymyli, co do diaba mogam mu powiedzie na
oczach wszystkich, Erin odezwaa si.
- Wielkie zaskoczenie, e wyglda lepiej, ni kiedy chrupae Beccky
wczoraj wieczorem.
- Tak, przygldanie si temu byo wystarczajce, by wywoa u kadego
zy wygld.
Stark odwrci wzrok ze mnie. Zobaczyam przebysk niebezpiecznego
szkaratu, kiedy wyty wzrok na Bliniaczki.
- Rozmawiam z Zoey, a nie z adn z was. Wic nie wpieprzajcie swoich
tykw.
Byo co w jego gosie, co byo dogbnie przeraajce. Nie krzykn. Jego
wyraz twarzy ledwie zmieni si. Natomiast promieniowa strasznym
odczuciem, wijcego si wa, wkurzonego, miertelnego i na skraju ataku.
Spojrzaam z bliska na niego i dostrzegam drobn fal powiewu wok
niego, jak ogrzewajce uderzenia wbijajce si w cynowy dach latem. Nie wiem
czy Bliniaczki dostrzegy to, ale z pewnoci co wyczuy. Obie zblady, ale
ledwie powiciam popatrzyam na nie. Kluczowy by Stark, poniewa
wiedziaam, e patrz na potwora, o ktrym mwi. Zobaczyam zmian, ktra
ogarna go prawie natychmiast, przypomina mi Stevie Rae, ktra odzyskaa
ponownie czowieczestwo.
Czy to, dlatego przejmowaam si tyle Starkiem? Bo widziaam, e takie
same trudnoci miaa Stevie Rae z gniewnymi impulsami, ale zwyciylimy
nad nimi, czy wierzyam, e on te wygra?
231

Osaczona

No c, radzenie sobie ze Stevie Rae nauczyo mnie jednej rzeczy na


pewno, e adepci w tym stanie mogli by bardzo niebezpiecznymi
stworzeniami.
Utrzymujc mj gos cakowicie spokojny, powiedziaam:
- Stark, co chciae mi powiedzie?
Widziaam walk na jego twarzy, jakby dziecko toczy walk z potworem,
ktry najwyraniej chcia przeskoczy st i ugry Bliniaczki. W kocu
przesun swoje spojrzenie z powrotem na mnie. Oczy nadal wieciy mu lekko
na czerwono, kiedy powiedzia:
- Tak naprawd nie miaem nic do powiedzenia. Znalazem to. To twoja,
czy nie? - Podnis rk i zacisn w niej moj torebk.
Popatrzyam na niego, a potem na torebk i z powrotem na niego.
Przypomniaam sobie, co powiedzia na temat przeraajcych torebek, jakbym
baa si pajkw. Kiedy znowu spojrzaam w jego oczy, umiechnam si.
- Dziki, to moja - wziam j od niego, jak nasze rce si otary,
powiedziaam: - Pewien facet powiedzia mi kiedy, e torebki dziewczyny
przypominaj mu o pajkach.
Czerwie odesza z jego oczu, wprowadzajc zmian. Straszna aura, ktra
go otaczaa odpyna. Jeden z jego palcw zawin si na mnie, trzymalimy si
tak tylko chwile. Potem on puci torebk i moj rk.
- Pajki? Na pewno dobrze syszaa?
- Na pewno. Dziki jeszcze raz za znalezienie jej.
Wzruszy ramionami, okrci si i garbic si wyszed z pokoju.
Kiedy tylko wyszed wszyscy adepci wyczajc Bliniaczki zaczli
szepta w podnieceniu, jaki gorcy ten Stark jest. Zjadam moje patki w ciszy.
- Dobra, on jest nadal odraajcy - powiedziaa Shaunee.
- Jest taki jak bya Stevie Rae przed swoja przemian? - Spytaa Erin.
Skinam gow.
- W zasadzie tak - obniyam gos i dodaam: - Czy zauwayycie co w
powietrzu wok niego? Jakby dziwne falowanie albo szczeglnie ciemny cie?
- Nie, byam zbyt zajta myl, e mnie zje, aby rozglda si wok niego.
Powiedziaa Erin.
- Tak samo - powiedziaa Shaunee - Wic dlatego on nie wkurza Ci, bo
jest jak Stevie Rae przed jej przemian?
Wzruszyam ramionami i uyam pretekstu penych ust przez Count
Chocula, aby nie mwi duo.

232

Osaczona

- Hej, na serio, wiem o wszystkim, co mwi wiersz Kramishy powiedziaa Erin - Ale nie moesz krci si wok niego. On jest cakowicie
zy.
- Dodatkowo, wiersz nie musia by o nim - powiedziaa Shaunee.
- Czy my naprawd musimy teraz o tym rozmawia? - Powiedziaam po
tym jak przeknam.
- Nie, on ma zerowe znaczenie dla nas. - Powiedziaa szybko Shaunee.
- Dokadnie - powiedziaa Erin, po czym dodaa: - Moe faktycznie
upewnij si, czy nie ukrad Ci niczego?
- Tak, niewane. - Otworzyam moj torebk, zajrzaam do niej,
pogrzebaam w niej troch, powiedziaam na gos inwentarz - Telefon
komrkowy
byszczyk
odjazdowe
okulary
przeciwsoneczne
wartociowe rzeczy s, tak, moje pienidze i prawo jazdy s, i - nagle
urwaam, kiedy znalazam ma notatk z narysowan zaman strzaa. Pod
strza byy sowa: Dzikuj za wczorajszy wieczr.
- Co? Znalaza co, co on zwin? - Spytaa Erin, prbujc spojrze przez
st do mojej torebki. Zamknam zamek.
- Nie to tylko brudna chusteczka higieniczna. auje, e jej nie zwin.
- C, wci mwi, e jest dupkiem - narzekaa Erin.
Skinam gow, zrobiam may zgodny dwik, kiedy skoczyam je
swoje patki, prbujc nie myle o ciepej doni Starka dotykajcej moje wosy.
Moje zajcia, jakby mj nauczyciel od hiszpaskiego profesor Garmy
powiedzia, gdyby nie zmieni si w dobrego, maego, ptasiego profesora: bueno
para me. A najgorsze byo to, e Kruk Przemiewca wydaway si by
wszdzie, wic mogam przekona si, e to prawie normalnie. Ale prawie
potrafi by naprawd wielkim sowem.
Nie pomagao mi to, e mj plan zosta zmieniony w trakcie semestru, wic
byam w rnych grupach z rnymi dzieciakami, ale aden z nich nie by
Damienem albo Bliniaczkami. Afrodyty nie byo nigdzie wida, co mnie
martwio, od czasu do czasu zastanawiaam si czy ona i Darius nie zostali
zjedzeni przez Kruki. Oczywicie znajc Afrodyt, byli cay czas w pokoju
bawic si w lekarza.
To byy obrzydliwe umysowe obrazy, wlizgnam si za biurko mojej
pierwszej lekcji, ktr bya teraz Literatura. Oh, kiedy Szekina przesunam
wszystkie moje zajcia tak, abym moga chodzi na wyszy poziom Socjologii
Wampirw, nie wspominaa, e zmiana spowoduje zmian ukadu moich lekcji i
233

Osaczona

podwyszenia poziomu Hiszpaskiego. Wic mj odek pieni si, kiedy


czekaam na Profesor Penthasilea, lepiej znanej jako Prof P, by przydzielia mi
troch literatury do odpowiednio paskudnych esejw, ktre wypeniay moj
gow, jakby miay si zemci.
Nie powinnam si obawia. Prof. P. bya tam. Wygldaa jak to ona,
cudownie, z wasnym stylem. Ale zachowywaa si cakowicie jak inny wampir.
Prof. P bya zdecydowanie najbardziej na luzie, pogodnym nauczycielem, z
jakim miaam kiedykolwiek okazj si spotka, zaczynajc od rozdawania
godzinnych arkuszy gramatyki. Tak. Spojrzaam na kilka tuzinw stron do
wypenienia.
Dobra, niektre dzieci, c zgaduje, e wikszo dzieci, bya na poziomie
edukacji w publicznej szkole - nie byy, wic tak zszokowane tym przydziaem.
Ale to bya Prof. P w Domu Nocy! Jedno, co mogam powiedzie o
Piekielnej Szkole (jak to ludzkie dzieci nazyway), e zajcia tam nie byy
nudne. Nawet przy nie nudzcych profesorach, Prof. P si wyrniaa. Ona
zniewolia mnie po pierwszych szedziesiciu sekundach pierwszego dnia w jej
klasie, mwic, e mielimy przeczyta na dzi Walter Lords - A Night to
Remember - ksik na temat Tytanica. To byo do odjazdowe zwarzywszy na
to, e ona w rzeczywistoci ya w Chicago, kiedy statek zaton i pamitaa
mas zdumiewajcych faktw na temat, nie tylko ludzi znajdujcych si na
statku, ale take o tym, jak wygldao ycie na pocztku XIX wieku i miaa
znakomite zajcia.
Patrzyam na swj cakowicie nudny zestaw zada, podczas gdy ona
siedziaa przy biurku, biblioteczce, gapic si z kamienn min w ekran
monitora. Jej charyzma na dzisiejszych zajciach definitywnie spada do skali
nauczyciela z jakiej podrzdnej szkoy. Profesor Penthasilea zdecydowanie
zostaa zmieniona osobowo.
Klasa od hiszpaskiego bya tu obok. Dostaam Hiszpaski II, ktry by
szaleczo za trudny dla mnie (Do diaba ten Hiszpaski, na ktry chodziam by
ju zbyt trudny dla mnie), ale prof. Garmy zmienia si w nie nauczyciela. Gdzie
lekcja bya pogreniem si, co znaczy zasadniczo wszystko mwione byo po
hiszpasku, a nie po angielsku, teraz ona przemkna nerwowo przez pokj,
pomagajc dzieciom napisa opis obrazka zawieszonego na tablicy, bya na nich
grupa kotw, eh, gatos wszystkie spltane wczk, um, hilo lub czymkolwiek
(powanie nie wiele umiaam z hiszpaskiego). Jej wampirze znaki, wyglday
jak pira, przypominay mi wczeniej hiszpaskiego ptaka. Teraz wygldaa i

234

Osaczona

graa jakby neurotycznego wrbla, latajc od dzieciaka do dzieciaka, w


gotowoci w trakcie nerwowego niepowodzenia.
Ptasi nauczyciel numer dwa.
Ale zdecydowanie wolaabym zosta z profesor Garmy w klasie w trakcie
mylenia nad hiszpaskim cay dzie, gdyby to mogo mnie powstrzyma przed
pjciem na moj trzeci lekcje Zaawansowan Socjologie Wampirw, ktr
mona byo si domyle miaam z Neferet.
Od pierwszego dnia w Domu Nocy, sprzeciwiaam si przed
przeniesieniem mnie na wyszy poziom Wampirzej Socjologii. Pocztkowo,
dlatego, e chciaam si wpasowa. Nie chciaam by znana, jako dziwna z
trzeciego formatu (albo pierwszoroczniak), dzieciak, ktry zosta wsadzony na
szsty format (albo wyszy), poniewa by specjalny. Miaam zamiar rzygn.
C, nie trwao to bardzo dugo, kiedy zorientowaam si, e dla mnie nie
ma sposobu pozostania incognito. Od kiedy poznaam swoje specjalne dary i
odpowiedzialno (i zakopotanie), ktre id w zwizku z tym w parze. Ale to
niewane, co bd mwi o mnie na Wampirzej Socjologii, bd to tylko
kolejne zajcia, byam wci bardzo zdenerwowana, pjciem tam.
Oczywicie wiedza, e Neferet jest nauczycielem, wcale mi nie pomoga.
Weszam, odnajdujc blisko awk z tyu klasy, podeszam kucajc na moje
miejsce, starajc si wcieli w jednego z tych leniwych dzieci, ktre spay cae
ycie poza domem, budzc si tylko na przejcie z klasy do klasy z siniakami
pod oczami, ziewajc i z byszczcymi na rowo oczkami na ich czoach.
Moje naladowane lenistwo mogo wypali, gdyby Neferet nie staa si
ptasim nauczycielem. Niestety, na niej, nie. Neferet wiecia moc, co
wydawao si mao dobr i szczliw informacj. Postrzegaam to, jako jej
triumf. Neferet bya nadtym pajkiem, promieniowaa zwycistwem za kad
gow, ktr odgryza, z radoci rozwaajc nad kolejn masakr.
Kiedy na marginesie znalazam notatk: Darius bdzie naprawd
zadowolony z mojej zdolnoci do nauki sownictwa, jakiego uywa wok
mnie.
Poza faktem, e wygldaa jak pajk jak dla mnie, spojrzaam na Neferet
jeszcze raz i nie zauwayam insygniw Nyks, bogini wyhaftowanej na srebrno
z uniesionymi rkami pokrytej sierpem ksiyca. Zamiast tego miaa zoty
acuch, z ktrego zwisa czysty czarny kamie ze skrzydami. Zastanawiam si,
nie po raz pierwszy, dlaczego nikt nie zauway, e bya zupenie pokrcona.

235

Osaczona

Rwnie zastanawiam si, dlaczego nikt nie zauway, e promieniowaa


czarn energi, ktra wypeniaa przestrze wok niej jak powietrze tu przed
uderzeniem pioruna.
- Na dzisiejszych zajciach bdziemy koncertowa si na moliwociach
jedynie wampira, ale czasami rwnie zaawansowanego adepta. Wic nie
bdziemy potrzebowa w tej chwili Przewodnika Adepta, o ile robilicie
dodatkowe notatki z dziau fizjologii. Prosz otworzy tekst na stronie 426, na
ktrym jest rozdzia o ukrywaniu. - Neferet przyszo atwo skupi uwag
niewielkiej klasy.
Przesza w t i powrotem po pokoju, wygldajc krlewsko, w swojej jak
zwykle olniewajcej dugiej czarne sukience, wykoczonej zot nitk, ktra
wygldaa jak pynny metal. Jej kasztanowe wosy byy cignite do tyu w
cudownie skrcone kosmyki, uciekajce z jej twarzy. Jej gos by doskonay i
atwy do suchania.
Cakowicie mnie przerazia.
- Tak, wic po przeczytaniu samemu rozdziau. Waszym przydziaem
bdzie zapisanie wasnych snw przez pi kolejnych dni. Czsto sekretne
pragnienia zawieraj wasze zdolnoci w waszych snach. Zanim zaniecie chce
abycie odczytali i pomyleli, co skrywacie w sobie. Jakie mroczne tajemnice
trzymacie ukryte przed wiatem? Gdzie bycie poszli, eby nikt nie mg was
znale? Co bycie zrobili, gdyby nikt nie mg si z wami zobaczy? Zatrzymaa si na chwil patrzc na kadego ucznia, kiedy mwia. Jaki si do
niej umiechn inny odwrci wzrok. Inny odwrci wzrok prawie z min
winowajcy. Oglnie rzecz biorc klasa bya bardziej oywiona ni jakakolwiek,
w ktrej byam.
- Brittney, kochanie przeczytaaby na gos fragment strony 426 na temat
ukrywania?
Brittney, drobna brunetka, kiwna gow, przerzucia strony i zacza
czyta:
PRZEPIS NA ZAMASKOWANIE SWEJ OBECNOCI
Wikszo adeptw jest zaznajomionych z naturalnymi mocami, jakie
posiadaj, eby ukry sw obecno przed obcymi, tj. ludmi. Praktykowana jest
przez adeptw tradycja, by wykrada si z kampusu w celu wykonywania
rytuaw pod czujnym okiem spoecznoci ludzkiej. Ale to jest tylko maa
degustacja zdolnoci, na jakie dorosy wampir moe zasuy. Nawet Ci bez
powinowactwa z ywioami mog przywoa do siebie noc i ukry swj ruch
przed nieadekwatnymi typowymi ludzkimi zmysami.
236

Osaczona

Tutaj Neferet przerwaa:


- Cz z tego co nauczycie si z tego rozdziau, jest o tym, e kady
wampir moe porusza si ukradkiem pord ludzi, jest to umiejtno, ktra si
przydaje, poniewa ludzie maj tendencj do bycia nader krytyczni z powodu
naszej obecnoci.
Zmarszczyam brwi spogldajc w d na tekst, mylc, e nie mog by
jedynym adeptem, ktry spostrzeg, e Neferet jest uprzedzona do ludzi, gdy jej
gos smagn mnie batem z ssiedniego biurka.
- Zoey. Jak mio, e doczya do klasy, ktra bardziej pasuje do Twoich
umiejtnoci.
Powoli popatrzyam w gr w jej ozibe, zielone oczy i staraam si
brzmie jak kady inny adept.
- Dzikuj. Zawsze lubiam zajcia z Socjologii Wampirw.
Umiechna si, i nagle przypomniaa mi o stworzeniu w Obcym w tym
totalnie dziwnym, starym filmie z Sigourney Weaver i naprawd przeraajcym
obcym jedzcym ludzi.
- Doskonale. Dlaczego nie przeczytasz na gos ostatniego paragrafu na tej
stronie?
1. To wycieczajca praktyka i moe powodowa nadmierne zmczenie.
2. Ukrywanie moe jedynie zadziaa z organicznymi rzeczami, dlatego
atwiej pozosta w ukryciu, gdy jeste lekko ubrany (lub nagi).
3. Usiowanie ukrycia rzeczy takich jak samochody lub motocykle albo
nawet rowery to bezowocna praca.
4. Tak jak wszystkie nasze zdolnoci, ukrywanie ma konkretn cen. Dla
niektrych t cen mog by lekkie zmczenie i bl gowy. Dla innych moe by
ona znacznie gorsza.
Doszam do koca strony i spojrzaam na ni w gr.
- Tyle raczej wystarczy, Zoey. Wic, powiedz mi, co wanie przeczytaa?
widrowaa mnie wzrokiem.
Wic, obecnie wanie przeczytaam, e moi przyjaciele i ja nie bdziemy
mogli uciec z Domu Nocy uywajc Hummera, chyba e w jaki sposb
dostaniemy pozwolenie na opuszczenie kampusu. Nie powiedziaam tej myli.
Zamiast tego, staraam si wyglda pracowicie i powiedziaam:
- e samochody, domy i tym podobne nie mog by ukrywane przed
ludmi.

237

Osaczona

- Lub wampirami. - Dodaa swoim staym gosem, ktry by


niedoinformowany (lub porywajcy ciao), by mogli myle, e by
zainteresowany i pouczajcy.
- Nigdy nie zapominaj, e inny wampir moe zobaczy ukrycie, przez
nieorganiczny materia take.
- Zapamitam. - Powiedziaam uroczycie. I tak zrobi.

238

Osaczona

ROZDZIA DWUDZIESTY SZSTY


Przed lunchem miaam zajcia z szermierki i nie mogam by szczliwsza.
No dobra, przesadzam. Mogabym by szczliwsza, jeeli ja i moi przyjaciele
znajdowalibymy si biliard mil od Domu Nocy, Neferet i Kalony. Nie
wydawao si to zbyt prawdopodobne, zwaszcza po wykadzie Neferet, e
uciesze si, e Smok zgodzi si z tym, e wygldam na zbyt zmczon, aby
robi co wicej ni siedzie i obserwowa klas.
Waciwie, nie czuam si a tak le. Przeszukiwaam torebk, prbujc
wyowi lusterko, eby naoy byszczyk, ktrego na szczcie nie zgubiam,
nawet, kiedy je znalazam nie sdziam, e wygldam a tak le. Wic Smok
pozwoli mi siedzie na lekcji, co w poczeniu z faktem, e jego kot by jednym
z tych, ktre day przedstawienie w moim pokoju, sprawio, e miaam oko na
naszego profesora szermierki.
Na pierwszy rzut oka, Smok wydawa si by kolejn zagadk babci.
Przede wszystkim, by niski. Po drugie, uroczy. Naprawd uroczy. Tak jak facet,
ktrego wybraaby, aby zosta w domu, piek ciasteczka, a nawet mgby w
nagych wypadkach skrci sukienk swojej crki. W wiecie, w ktrym
wampiry mczyni byli wojownikami i obrocami, niski, uroczy facet nie
przyciga duej uwagi. Ale jego caa osobowo zmieniaa si, kiedy podnosi
swj miecz, lub, tak jak mnie poprawi swj floret. Nastpnie obrci si
zabjczo. Nie zrobi si wyszy, to byoby po prostu gupie (jak rwnie
niemoliwe). Nie musia by wyszy, poniewa by tak szybki, e jego floret
wydawa si szybowa i byszcze w swojej mocy.
Przygldaam si Smokowi musztrujcemu klas w szermierskich
wiczeniach. Podczas zaj z szermierki adepci nie wygldali ju na takich
przybitych. Ale to prawdopodobnie, dlatego, e zajmowali si aktywnoci
fizyczn, a nie umysow. Zwrciam na nich uwag i zauwayam, e podczas
tych zaj klasa jest zupenie pochonita wiczeniami, nie byo adnego
dranienia si, czy te nieszkodliwego dokuczania. Wszyscy zgadzali si na
zadania, co byo dziwne jak diabli. To znaczy, nie oszukujmy si. Prowadzenie
239

Osaczona

siowni wypenionej modzie, ktra trzyma w swoich rkach ostre rzeczy,


zupenie skupionej na zajciach jest prawie niemoliwe.
Zmarszczyam brwi na grup facetw, ktrzy w normalnych warunkach
dostaliby przynajmniej kilka nagan od Smoka, wraz z przypomnieniami, aby
skupi swoj uwag na zajciach i nie zachowywa si jak idioci (w Domu
Nocy profesorowie mog nazywa uczniw idiotami, kiedy ci zachowuj si jak
idioci, poniewa gupie dzieci nie mog pobiec do domu i wypaka si swoim
mamusiom z tego powodu; dlatego w Domu Nocy jest duo mniej idiotycznych
zachowa ni w publicznych szkoach). Kiedy Smok stan pomidzy mn a
obserwowanymi, zamrugaam i ponownie skupiam si na nim.
Powoli i wyranie mrugn do mnie zanim odwrci si do reszty klasy.
Zaraz potem jego ogromny Maine Coon wyoy si tu przy mnie i zacz
liza jedn ze swoich ogromnych ap.
- Hej, Shadowfax. - Podrapaam go po gowie i poczuam si bardziej
optymistycznie odkd prawie zabi mnie Kruk Przemiewca.
Nawet mylc, e Dom Nocy zmieni si w koszmar i dookoa czyhay na
nas niebezpieczestwa, lunch przypomina oaz spokoju. Naadowaam sobie
swoich ulubionych rzeczy, spaghetti i piwa, i doczyam do Damiena i
Bliniaczek przy naszym stoliku.
- Dobra, co odkrylicie? - Wyszeptaam pomidzy duymi ksami sera i
pasty.
- Wygldasz znacznie lepiej. - Powiedzia Damien, jego gos zdecydowanie
nie przypomina szeptu.
- Czuj si lepiej. - Powiedziaam, posyajc mu spojrzenie - WTF.
- Uwaam, e naprawd powinnimy przyswoi nowe sowa do kartkwki
w przyszym tygodniu. - Powiedzia gono Damien, otwierajc jego zawsze
gotw zeszyt i wycigajc owek numer dwa.
Bliniaczki jkny. Zmarszczyam na niego brwi. Kpi sobie z nas?
- Dobra, to, e pewne rzeczy tutaj ulegy zmianie, nie znaczy e masz mie
gorsze oceny.
- Damien, jeste jak wrzd na tyku. - Powiedziaa Shaunee.
- Gorzej. Jeste pieprzonym wrzodem na tyku ze swoimi gwnianymi
swkami, i ja - Damien przekrci swj zeszyt tak, e mogymy przeczyta,
co napisa poniej listy swek.
K.P s na wszystkich oknach. Maj doskonay such.
Wymieniymy si z Bliniaczkami krtkim spojrzeniami, po czym
westchnam i powiedziaam:
240

Osaczona

- Dobrze, Damien. Niewane. Pouczymy si z tob tych gupich swek.


Ale zgadzam si z Bliniaczkami, e jeste wrzodem.
- W porzdku. Zacznijmy od gadatliwy. - Wskaza swoim owkiem na
swko.
Shaunee wzruszya ramionami.
- Czy to co ze Star Treka?
- Dla mnie brzmi dobrze. - Powiedziaa Erin.
Damien posa im pene dezaprobaty spojrzenie, wiedziaam, e nie musia
go udawa.
- Nie, prostaczki, to jest tym, co oznacza. - Napisa - Dragon jest po naszej
stronie.
- Wic, Erin, dlaczego nie sprbujesz kolejnego sowa zmysowy.
- Oh, wiem, co znaczy to swko. - Powiedziaa Shaunee, chwytajc
owek Damiena zanim poda go Erin. Obok zmysowy szybko napisaa: ja.
- Po czym, niej napisaa Anastasia jest druga.
- Wezm nastpne sowo. - Powiedziaam. Zignorowaam kolejne sowo,
napisaam: Do nocy musimy si std wydosta, ale nie moemy skorzysta z
Hummera. Nie mona go zamaskowa. - Zatrzymaam przygryzajc warg, a
nastpnie dodaam Musimy zachowa ostrono. N. wie, e bdziemy
prbowali odej. - Myl, e nie wiem co oznacza to sowo. Moesz mi
pomc, Damien?
- Nie ma problemu. - Damien napisa: Musimy si std szybko wydosta.
Zanim bd mogli nas zatrzyma.
- Dobra, poczekaj chwil. Sprbuj nastpne sowo. Po prostu pozwl mi
nad tym chwil pomyle. - Wszyscy jedlimy w milczeniu, podczas gdy ja
rozmylaam, ale nie o sowie powszechny (powanie, mogabym myle o
tym przez wieczno, a i tak nie rozgryzabym, co ono oznacza).
Musimy si wydosta z kampusu, pod moj oson, tak szybko jak jest to
moliwe. Ale Neferet spodziewa si, e sprbujemy uciec. Oznacza to, e
bdzie nas podsuchiwa podczas lanchu, nie tylko za porednictwem Krukw
Przemiewcw, ale te przez umysy Damiena i Bliniaczek. Ponownie, ulyo
mi, e nikt, poza mn i Stevie Rae nie wie, e nie bdziemy ucieka do tuneli,
ale do Opactwa Sistr Benedyktynek. Dziki mojej notatce i umiejtnociom...
- To jest to!
Bliniaczki i Damien spojrzeli na mnie. Umiechnam si do nich Przypomniaam sobie, co oznacza powszechny! - Skamaam. - I mam pomys
jak si tego nauczy. Napisz definicje niektrych sw na karteczkach i dam
241

Osaczona

wam po jednej. Bdziecie musieli dowiedzie si, co znaczy to sowo, i nauczy


si go. Kiedy nauczycie si tego sowa, przekaecie je mi, i dam wam kolejne.
To bdzie co takiego jak fiszki.
- Zgupiaa? - Powiedziaa Shaunee.
- Nie. - Powiedzia na gos Damien. - To dobry pomys. Bdzie zabawnie.
Rwaam kawaki papieru piszc na nich wciekle: Dosta si do stajni.
Kady kawaek uwanie zoyam, po czym powiedziaam - Wystarczy, e
przemylicie definicje. Nie czytajcie sw, ktre wam daam, a do dzwonka na
koniec szstej lekcji. - Wrczyam kademu z nich zoon karteczk.
- Dobra, dobra, apiemy. - Powiedziaa Erin wpychajc jej karteczk do
kieszeni jej modnych jeansw.
- Tak, niewane. Wy dwoje zamieniacie si w nauczycieli. I nie jest to
komplement. - Powiedziaa Shaunee, biorc jej kartk.
- Pamitajcie, nie zagldajcie tam a do dzwonka. - Powiedziaam.
- Nie zajrzymy. - Powiedzia Damien. - A kiedy to zrobimy, moe
powinnimy przywoa nasze ywioy, aby pomogy nam si lepiej skupi?
- Tak! - Powiedziaam, umiechajc si wdzicznie do Damiena.
- Mwic o - Shaunee chwycia kartk papieru, na ktrej pisalimy - Mam
to zamiar wzi do pokoju pa i prowadzi swoje wasne badania ze swoim
ywioem. - Patrzya na mnie dugo i intensywnie, a ja siknam gow,
zrozumiaam, e chce wykorzysta swj ywio, aby spali dowd naszego
podstpu co byo wielkim sowem, ktrego definicje znaam.
- Pjd z Tob, Bliniaczko. Moe bdziesz potrzebowa mojej pomocy.
Erin pobiega za ni.
- Przynajmniej nie musimy si martwi, e Shaunee owietli szko ogniem
ze swojej azienki. - Szepn Damien.
- Jasna cholera, jestem godna! - Afrodyta wpada do pomieszczenia i
usiada obok mnie. Jej taca bya zaadowana spaghetti. Wygldaa wspaniale,
jak zawsze, ale te na troch zmczon. Jej wosy, ktre normalnie nosi
rozpuszczone, opadajce na ramiona, teraz zebraa w co, co kiedy byo
eleganckim kokiem, ale teraz wygldao na niead.
- Dobrze si czujesz? - Wyszeptaam, rzucajc okiem na okno i maj
nadziej, e Afrodyta rozpozna spojrzenie bd-cicho-mog-nas-sysze.
Afrodyta podya za moim wzrokiem i szybko skina gow, a nastpnie
szepna.
- Wszystko w porzdku. Darius jest szybki!

242

Osaczona

Z tego, co zrozumiaam, wojownik prawdopodobnie wzi j na jeden ze


swoich super szybkich biegw. Krtko wyraziam ubolewanie, e nie moe nas
std wyprowadzi pojedynczo, ale zmieniam tok mylenia, moe mgby
ponie jednego lub dwch adeptw w nagym wypadku.
- Oni s wszdzie. - Powiedziaa Afrodyta tak cicho, e prawie jej nie
usyszaam.
- Na caym obwodzie? - Wyszepta Damien.
Afrodyta skina gow, adujc opat spaghetti do ust.
- Czaj si te wok kampusu. - Powiedziaa pomidzy kolejnymi ksami,
uwaajc, aby jej gos by odpowiednio niski - ale oczywicie s skupieni na
tych przychodzcych i wychodzcych bez ich zgody.
- C, my zdecydowanie wyjdziemy bez ich zgody. - Powiedziaam.
Spojrzaam na Damiena - Musisz i, wic ja porozmawiam z Afrodyt.
Rozumiesz?
Przez chwil przyglda mi si intensywnie, a zobaczyam w jego oczach
zrozumienie, kiedy przypomnia sobie, e mog swobodnie rozmawia z
Afrodyt, nie martwic si, e Neferet moe wej do jej umysu i dowiedzie
si, co mwiam.
- Rozumiem. - Powiedzia. - Wic, przypuszczam, e zobacz ci... - Jego
gos zmieni intonacj na pytanie.
- Wystarczy, e poszukasz definicji sowa, ktre ci daam, dobrze?
Umiechn si.
- Dobrze.
- Swkowa notatka? - Powiedziaa po tym jak Damien wyszed.
- To tylko sposb, w ktry cign ich na spotkanie ze mn w stajni, zaraz
po szkole bez ich wczeniejszej wiedzy o tym. Moe, jeeli ich zaskoczymy, to
zajmie chwil Neferet, eby dowiedzie si, co planujemy.
- A do tego czasu my ju bdziemy daleko std?
- Mam nadziej. - Wyszeptaam. Pochyliam si bliej do Afrodyty, nie
dbajc o to, czy Kruk Przemiewca wyda si to podejrzane, e trzymamy nasze
gowy razem. Przynajmniej nie mogli si dosta do naszych umysw. Dostacie si z Dariusem do stajni tak szybko jak si da po zakoczeniu lekcji.
Smok i Anastasia s z nami. Mam nadziej, e wskazwki kotw s prawdziwie
i Lenobia te jest po nasze stronie.
- Co oznacza, e moe pomoe nam si std wydosta przez sabsz cian
w stajni?

243

Osaczona

- Tak. Dobra, nie mw nikomu tego, co ci zaraz powiem, nawet Dariusowi.


Przyrzekasz?
- Tak, tak, jak chcesz. Krzyyk na sercu i...
- Wystarczy mi, e powiesz, e nikomu tego nie powtrzysz. Powiedziaam, nie chcc usysze kolejnej czci o tajemnicy zachowanej a do
mierci.
- Nie powiem. Wic co chcesz powiedzie?
- Nie wracamy do tuneli zajezdni po tym jak si std wydostaniemy.
Pjdziemy do Opactwa Benedyktynek.
Jej spojrzenie byo ostre i bardziej inteligentne, ni wikszo ludzi
zaoyaby, e jest.
- Czy naprawd sdzisz, e to dobry pomys?
- Ufam siostrze Mary Angeli, i mam ze przeczucia, co do tuneli.
- Ach, cholera. Nienawidz, kiedy to mwisz.
- Cholera! Mnie te si to nie podoba! Ale czuam, e ciemno tam
sprawia, e widz zbyt wiele.
- Neferet. - Wyszeptaa Afrodyta.
- Obawiam si, e tak. - Powiedziaam powoli, mylc na gos. - Myl, e
wpyw sistr moe j odepchn. Dodatkowo, Siostra Mary Angela powiedziaa
mi, e tam w opactwie byo miejsce mocy, zdaje mi si, e moja kontrola nad
elementami nie zaskoczya jej. Myl, e nazwaa to Grot Maryi. - Kiedy
mwiam, czuam pewno, e Nyks popiera decyzj, ktr podjam. - Moe
uda nam si w jaki sposb uy tam mocy, tak jak robilimy to wczeniej przy
wschodnim murze. Przynajmniej moe mi to pomc utrzyma nad nami oson.
- Grota Maryi? Brzmi jak co, co powinno by kojarzone z oceanem, a nie
z Tuls. Pamitaj, e miejsce mocy przy wschodnim murze zostao
nieprawidowo uyte - powiedziaa. - A co ze Stevie Rae i jej dziwakami? Nie
wspominajc ju o twoich chopakach?
- Bd tam. Przynajmniej mam nadziej, e tam bd. Kruki obserwowali
to miejsce.
- C, mog ci powiedzie, przez to, e spdziam z nimi dwa dni. Ona jest
bardzo zaradna, i niektre z tych zaradnoci nie s do koca mie. - Urwaa i
troch pokrcia si nerwowo.
- Co masz na myli? - Zapytaam.
- Jeeli ci powiem, prosz aby obiecaa, e mi uwierzysz.
- Dobrze. Obiecuj. Wic mw.

244

Osaczona

- C, mwienie o twojej prostackiej BFF i jej worku sztuczek


przypomniao mi o czym. Co, czego si dowiedziaam po tym jak, ona i ja, no
wiesz.
- Skojarzyycie si. - Prbujc, (nieskutecznie) nie umiechn si.
- To nie jest mieszne, dupku. - Pka. - To jest denerwujce. W kadym
razie pamitasz jak rozmawiaycie ze Stevie Rae o obszarze tuneli itd.?
Zastanowiam si.
- Tak, pamitam. - Wtedy mj odek cisn si, kiedy odtwarzaam t
scen, doskonale pamitam jak niekomfortowo wygldaa Stevie Rae kiedy
zapytaam j o tunele i innych czerwonych adeptw, zebraam si w sobie, aby
usysze to co ma do powiedzenia Afrodyta.
- Okamaa ci.
Miaam przeczucie, e Afrodyta to powie, ale wiedza o tym nie sprawia,
e atwo byo mi o tym usysze.
- Waciwie to, o czym skamaa?
- Wic wierzysz mi?
Westchnam.
- Niestety tak. Jeste z ni skojarzona. Oznacza to, e jeste z ni w tak
bliski sposb jak nikt inny. Moje skojarzenie z Heathem nauczyo mnie tego.
- Dobra, suchaj nie chc robi Stevie Rae jaki nieprzyjemnoci.
Zmruyam oczy.
- Nie miaam na myli, e jeste kretynem. Istniej rne rodzaje skojarze.
Moja wi z Hethem jest bardzo fizyczna, ale mnie od lat do niego cigno. Uh,
mam racj, kiedy mwi, e nigdy nie cigno Ci do Stevie Rae?
- Do diaba, moesz tak zaoy. - Powiedziaa oschle Afrodyta.
- Obie macie psychiczne zdolnoci. To logiczne, e wasz zwizek bdzie
psychiczny, a nie fizyczny. - Powiedziaam.
- Tak, dobrze. Ciesz si, e tak uwaasz. I dlatego wiem, e ci okamaa,
kiedy powiedziaa, e czerwoni adepci ktrych nam przedstawia s jedynymi,
ktrzy istniej. Jest ich wicej. Wie o tym, ma z nimi kontakt.
- Jeste absolutnie pewna?
- Cakowicie i absolutnie. - Powiedziaa.
- C, nie mog si teraz o to martwi, ale mogoby to tumaczy cz
ciemnoci, ktr tam wyczuam. To jest ta sama aura, ktra kiedy otaczaa
Stevie Rae, ale bdzie to musiao zaczeka do czasu a si std wydostaniemy.
Powiedziaam, czujc, e staj si nieszczliwa i zdenerwowana, bo moja
najlepsza przyjacika czua, e musi mnie okamywa.
245

Osaczona

- Nie podoba mi si to, e musiaam ci to powiedzie, ale Stevie Rae ma


wicej tajemnic ni Paris Hilton torebek. Jest te pozytywna strona, zao si,
e twoja wieniaczka, dziwada i twoi chopcy sprawili, e ptasi chopcy przeszli
do przeszoci.
- Mam nadziej. - Westchnam grzebic w mojej serwetce.
- Hej - powiedziaa cicho. - Nie pozwl, aby ta sprawa ze Stevie Rae
namieszaa ci w gowie. Ona ma swoje sekrety, ale mog ci rwnie powiedzie,
e troszczy si o ciebie - nawet bardzo. Wiem te, e wybraa dobro, nie dbajc
o to jak trudne jest to czasem dla niej.
- Wiem o tym. Wierz, e Stevie Rae musiaa mie powd, aby mi o tym
nie mwi. Mam na myli, to nie jest tak, e ja nigdy wczeniej nie miaam
tajemnic przed moimi przyjacimi. - Tak, dodaam cicho do siebie. I z tego
powodu schrzaniam to na dugi czas.
- Dobra, wic to nie Stevie Rae sprawia, e wygldasz jakby potrzebowaa
pomocy farmakologicznej, eby si rozweseli. - Potem jej brwi si uniosy i
kontynuowaa obserwowanie mnie. - Oh, rozumiem. Masz problem z
chopakiem. A moe powinnam powiedzie z chopakami?
- Niestety, liczba mnoga tego sowa wydaje si odpowiedniejsza. Mruknam.
- Pomidzy mn a Erikiem byo co, ale wiesz, e to si skoczyo. Moesz
mi o tym powiedzie, jeeli masz tak potrzeb.
Spojrzaam na ni ponownie, mylc jak ironicznym byo to, e miaa
racj. Naprawd mogam z ni porozmawia.
- Nie jestem pewna, czy chc by z Erikiem. - Wyrwao mi si.
Jej oczy nieco si rozszerzyy, ale jej gos pozosta obojtny.
- Naciska Ci w sprawie seksu?
Wzruszyam ramionami.
- Tak. Nie. Tak jakby. Ale to nie to. - Pochyliam si do przodu i zniyam
gos. - Afrodyto, czy on by kiedykolwiek zaborczy i zazdrosny o ciebie?
Zwina wargi w sarkastycznym umiechu.
- Prbowa. Ale nie jestem zbyt tolerancyjna na ten cay cyrk z zazdroci.
- Urwaa i dodaa z wiksz powag. - To zaley od Ciebie, Z.
- Wiem, i nie pozwol mu na to. - Westchnam. - Bd miaa duo do
wyjanienia, kiedy uporam si z tym baaganem.
- Powanie. Bdziesz mie kolejny baagan, kiedy uporasz si z tym.
Wchona kolejny kawaek spaghetti.

246

Osaczona

- No c, sprbujmy najpierw poradzi sobie z tym jednym, ebym moga


wrci do mojego miesznego osobistego dramatu. Powiedz Dariusowi, eby
przygotowa si na ze rzeczy, ktre mog zaj dzisiejszej nocy. Jak sam
powiedzia, Kalona nie bdzie szczliwy, kiedy si std wydostaniemy.
- Nie, on powiedzia, e Kalona nie bdziesz szczliwy, kiedy ty si std
wydostaniesz. On naprawd ma co do ciebie.
- Wiem, ale chciaabym, eby to przebola. - Powiedziaam.
- Hej, mylaa o tym pierwszym wierszu, ktry daa ci Kramisha, zanim
opucilimy tunele? Brzmia jak formua do pozbycia si Kalony.
- C, jeeli jest to formua, to jeszcze jej nie rozpracowaam. - Nie
chciaam przyzna si przed Afrodyt, e w ogle nie mylaam o wierszu
Kramishy - a przynajmniej nie o tym, na temat Kalony. Byam cakowicie
pochonita tym drugim wierszem i moliwoci odzyskania czowieczestwa
przez Starka.
Kiedy to sobie uwiadomiam cisno mnie w odku. Co jeli Stark
celowo odwraca moj uwag? Co jeli gra, kiedy bylimy tylko we dwoje,
byam zbyt zaangaowana, eby dowiedzie si czegokolwiek innego, np. jak
wydosta si z Domu Nocy?
- Dobra, jasne, twoje problemy przytaczaj Ci. I myl, e moemy
podsumowa je jednym sowem. - Powiedziaa Afrodyta.
Moje oczy spotkay jej i powiedziaymy razem.
- Chopaki.
Parskna, a ja zachichotaam nieco histerycznie.
- Miejmy nadziej, e kiedy to wszystko minie i twoim najwikszym
problemem bdzie dramat z facetami. - Zawahaa si, a nastpnie dodaa. - Mam
nadziej, e nie mylisz wci o Starku?
Wzruszyam ramionami i wziam potny ks spaghetti.
- Zrozum, popytaam troch dookoa i chopak jest zy. Ten okres dobieg
koca. Zapomnij o nim.
Poknam, jeszcze troch, przeuam i znowu poknam. Afrodyta wci
mi si przygldaa.
- Wiersz nawet nie musia by o nim. - Powiedziaa.
- Wiem. - Powiedziaam.
- Naprawd? Suchaj, musisz si zastanowi jak nas wydosta z tego pieka
i jak pozby si Kalony. A przynajmniej wysa go jak najdalej std. Kombinuj,
teraz. Pomartwisz si o Starka i Erika i Heatha i nawet Stevie Rae pniej.
- Tak, wiem. - Powiedziaam. - Pomyl o nich wszystkich pniej.
247

Osaczona

- Tak, racja. Wci pamitam jak przeya t noc, kiedy zmar Stark.
Dotar do Ciebie. Ale musisz pamita, e Stark tu dumnie kroczy, jakby za to
wszystko odpowiada, a przede wszystkim wykorzystuje dziewczyny i odrzuca
je na bok, po tym jak pieprzy ich umysy nawet bardziej ni ich ciaa i to nie ten
sam facet, ktry zmar ci na rkach.
- A co jeli to ten sam facet, tylko po prostu musi przej przemian jak
Stevie Rae?
- C, mog ci obieca, e nie mam zamiaru odda kolejnej czci swojego
czowieczestwa, aby uratowa mu tyek. Cholera, Zoey, zao si, e Erik jest
lepszy ni Stark! Suchasz mnie?
- Sucham Ci. - Odetchnam gboko. - Dobra, mam zamiar zapomnie
teraz o wszystkich facetach i skupi si na wydostaniu nas std, a pniej na
pozbyciu si Kalony.
- Dobrze. Moesz si pniej upora z problemem facetw.
- Dobra. - Powiedziaam.
- Problem twojej najlepszej przyjaciki te moe zaczeka.
- Dobra. - Powiedziaam.
- Dobra. - Powiedziaa.
Wrciymy do jedzenia. Zrozumiaam, co powiedziaa. Miaam zaj si
swoimi wszystkimi osobistymi problemami. Pniej. Naprawd.
A przynajmniej tak sobie wmawiaam......

248

Osaczona

ROZDZIA DWUDZIESTY SIDMY


Mylaam, e zajcia z dramatu nie powinny by czym wielkim. Jeden z
gwnych profesorw prawdopodobnie zastpi Erika, ktry czasowo obj
stanowisko Profesor Nolan, po tym jak zostaa zabita. Siedziaam przy biurku za
Becc, odczuwajc dziwne dj vu i czciowo oczekiwaam zobaczy Erika,
wkurwiajcego mnie przed ca klas i proszcego, bym wstaa, eby sprbowa
mnie uwie albo mnie upokorzy.
- O! Mj! Boe! On nie jest ze mn! Nawet jeli tak bardzo chciaam eby
by!
Becca denerwowaa mnie tymi krzykami, odcigajc moj uwag od
zdegustowania Erikiem. Zacza mwi z lekk zadyszk i zakoczya
wypowied wrzaskiem do dziewczyny po jej drugiej stronie, ktr rozpoznaam
z pitego formatowania i ktra miaa na imi Cassie. Znaam j poniekd,
poniewa zaja dwudzieste pite miejsce w Krajowym Konkursie Monologw
Szekspira, ktry wygra Erik i wszystkie dzieciaki z zaj dramatu zazwyczaj ze
sob przesiadyway. Obecnie, uwaaam, e nie zachowywaa si jak
Szekspirowska bohaterka. Zachowywaa si jak chichoczca z blu w tyku
laska.
- Wic, ze mn rwnie ju nie jest. Ale mog Ci powiedzie, e odkd
mnie ugryz umieram z tsknoty za maym ugryzieniem i ssaniem przez niego
mojej krwi. - Powiedziaa Cassie i nastpnie rozpyna si w chichocie. Znowu.
- Kim jest ten facet, o ktrym mwicie? - Zapytaam, nawet jeli byam ju
tego cakiem pewna.
- Stark, oczywicie. On jest jedynym najgortszym facetem w Domu Nocy.
Oczywicie, nie liczc Kalony. - Powiedziaa Becca.
- CCP - oboje z nic. - Powiedziaa Cassie.
- CCP? - Zapytaam.
- Cakowicie cholernie pikni22. - Powiedziaa Becca.
22

CCF - Completely freaking fine

249

Osaczona

Pniej zdaam sobie spraw, e powinnam bya trzyma gb na kdk.


To znaczy, usiowaam rozmawia z ludmi po praniu mzgw, ale nie mogam
sta z boku, i tak, wiedziaam, e cz mojego wkurwienia pochodzia z
cakowicie niestosownego uczucia zazdroci.
- Oh, przepraszam, Becca. - Powiedziaam, z du iloci sarkazmu. - Ale
czy Darius i Ja ostatnio nie ocalilimy twojej dupy przed zostaniem zgwacon i
ugryzion przez ooh! Najgortszego faceta w Domu Nocy? Wtedy skowyczaa
i smarkaa.
Zszokowana moim wybuchem, Becca otworzya, zamkna i ponownie
otworzya swoje usta, przypominajc przy tym ryb.
- Jeste tylko zazdrosna. - Cassie nie wygldaa i nie brzmiaa na
zaskoczon; wygldaa jak nienawistna dziwka. - Erik odszed. Loren Blake nie
yje. Wic teraz nie masz dwch najgortszych facetw w szkole na swojej
maej smyczy.
Poczuam, e moja twarz oblewa si rumiecem. Czy Neferet powiedziaa
wszystkim o mnie i Lorenie? Nie wiedziaam co powiedzie, ale w kadym
razie Becca nie daa mi szansy, bym moga co powiedzie.
- Tak, tylko dlatego, e jeste potna i masz powinowactwo z elementami
krgu nie oznacza, e moesz mie kadego faceta, ktrego tylko zechcesz. Becca posaa mi takie samo nienawistne spojrzenie, jak Damienowi i
Bliniaczkom kiedy wczoraj wieczorem prbowali przemwi jej do rozumu. Reszta z nas obecnie moe rwnie raz na jaki czas mie szans.
Wstrzymaam si z moim przekonywaniem jej krzykiem i zamiast tego
sprbowaam j opamita.
- Becca, nie mylisz jasno. Zeszej nocy, gdy Darius i ja wkroczylimy
pomidzy Ciebie i Starka, zmusza Ci, by pozwolia mu ssa Tw krew i by
take na skraju zgwacenia Ci. - Nienawidz tego mwi. Szczeglnie
nienawidziam wiedzy, e to prawda.
- Nie pamitam tego w ten sposb. - Powiedziaa Becca. - Pamitam, e
lubiam ssanie i e polubiabym reszt z tego, na co si zgodziam ze Starkiem,
ssajcym krew dziewczyn. Zmarnowaa co dobrego, co nie byo Twoj
spraw.
- Pamitasz to tak, poniewa Stark namiesza w Twojej gowie.
Becca i Cassie miay si, powodujc, e wiele gw odwracao si w
naszym kierunku.

250

Osaczona

- Nastpn rzecz jak zamierzasz powiedzie jest to, e take Kalona


miesza w naszych umysach i dlatego mylimy, e jest tak cholernie gorcy. Powiedziaa Cassie.
- Czy wanie powiedziaa, e Wy dwie nie powiecie, e rzeczy dookoa
s inne odkd Kalona uciek spod ziemi?
- Tak. Wic? On jest ucielenionym mem Nyks. Jego obecno wie si
ze zmianami. - Powiedziaa Cassie.
- I oczywicie, e wyszed z ziemi. Ziemia jest jednym z elementw krgu
Nyx. Jakby tego nie wiedziaa? - Powiedziaa Becca, przewracajc oczami na
Cassie.
Tylko otworzyam usta, eby sprbowa im wytumaczy, e on uciek z
ziemi, a nie, e zosta przez ni zrodzony, gdy drzwi do klasy si otworzyy i
Kalona wkroczy do rodka.
Wszystkie kobiety, z wyjtkiem mnie, wyday narastajce westchnienia. I
eby by cakowicie uczciw, chciaam wzdycha i musiaam zacisn razem
szczki, eby si powstrzyma. By po prostu tak cholernie przystojny. Dzisiaj
mia na sobie czarn, lun, zasuwan na zamek koszul z krtkim rkawem,
ktra bya niezapita, niewsadzona do spodni i wisiaa na nim ukazujc, ilekro
si poruszy, jego nieskaziteln i opalon klatk piersiow oraz przepyszny
szeciopak. Z tyu koszuli mia nacicie, poniewa jego wspaniae, czarne
skrzyda wystaway przez nie i nastpnie uoyy si schludnie na jego szerokich
plecach. Jego dugie ciemne wosy byy rozpuszczone na jego ramionach,
sprawiajc, e mimo nowoczesnego ubrania wyglda jak staroytny bg.
Chciaam zapyta Becci lub Cassie ile wedug nich ma lat, poniewa mi
ponownie wydawao si jakby mia tylko osiemnacie albo dziewitnacie, by
w najlepszych latach jego modoci i siy, i nie by zbyt staroytny ani
tajemniczy, by by poza moim zasigiem.
Nie! Posuchaj samej siebie! Kolejn rzecz jak wiesz jest to, e brzmisz
tak bezmylnie jak Becca lub Cassie i reszta z nich. Pomyl! On jest Twoim
wrogiem! Nie zapominaj o tym! Zmuszajc si eby patrze poza jego fizyczne
pikno i hipnotyczn przynt, ktra od niego promieniowaa zdaam sobie
spraw, e podczas gdy ja krzyczaam na siebie sam, on co mwi.
- Mwic to, myl, e mgbym pomc prowadzi te zajcia, odkd
wydaje si, e macie powane problemy z nauczycielami.
Doceniajcy miech klasy by ciepy i powitalny.
Podniosam do. Jego bursztynowe oczy rozszerzyy si ze zdziwienia a
nastpnie umiechn si i powiedzia:
251

Osaczona

- Jak wspaniale, e moje pierwsze pytanie pochodzi od najwspanialszego


ze wszystkich adeptw. Tak, Zoey, jak mog da Ci odpowied?
- Jeli Ty przejmujesz zajcia Dramatu, po prostu zastanawiam si czy to
oznacza, e oczekujesz, e Erik Night odszed na do dugi czas? - Ok, nie
chciaam zadawa mu pytania, ale moje instynkty sprawiy, e podniosam rk,
tak jakby powiedziay mi co powiedzie. Wiedziaam, e przeladowanie go
faktem, e Erik uciek byo niebezpieczne, ale robiam to w sposb, w jaki
miaam nadziej, e nie da mu powodu do jawnego gniewu. Tylko nie byam
pewna, dlaczego byam kuszona do dranienia si z ju zmiennym nastrojem
niemiertelnego.
Kalona nie wyglda w ogle na poruszonego moim pytaniem.
- Wierz, e Erik Night moe wrci do Domu Nocy szybciej ni niektrzy
sdz. Ale niestety syszaem, e moe nie by w formie, eby podj na nowo
swoje obowizki jako nauczyciel, albo kto inny przez do dugi czas. - Jego
umiech sta si cieplejszy i intymniejszy, i mogam poczu, e Becca i Cassie i
reszta dziewczyn w pomieszczeniu strzeliy we mnie niebezpiecznym,
zazdrosnym spojrzeniem. Z okropnym poczuciem strachu i niedowierzania
zdaam sobie spraw, e dziewczyny naprawd nie syszay wszystkiego, co
mwi Kalona.
Nie mogy poj, e on po prostu grozi Erikowi i powiedzia, e wrci
prawdopodobnie niedugo, przewieziony tutaj w worku na ciaa. Wszystkim, co
syszay byo brzmienie jego piknego gosu. Wszystkim, co wiedziay byo, e
wyrni mnie swoj uwag.
- Teraz sodka Zoey lub jak lubi o Tobie myle A-ya, bdziesz miaa
zaszczyt wybra jak cz materiau bdziemy najpierw przerabia. Bd
uwana! Caa klasa musi przestrzega Twojego wyboru. I wiedz, e bd gra
gwn rol w tym co wybierzesz. - Zrobi krok w moj stron klasy. Siedzia w
drugiej awce od przodu, dokadnie za Becc i przysigam, e mogam zobaczy
jak si trzsie w jego pobliu. - By moe dam Ci rol do zagrania w naszym
maym dramacie.
Spojrzaam na niego, moje serce bio zbyt gwatownie w klatce piersiowej,
e byam pewna, i musia je sysze. Gdy coraz bardziej si do mnie zblia
miaam twardy orzech do zgryzienia. Przypomina mi o moich snach, gdzie
przychodzi do mnie i trzyma mnie w swych ramionach. Mogam poczu ni
chodu, ktra wia si od jego ciaa zawijajc si dookoa mnie sprawiajc
e tskniam za zasonieniem si tymi hebanowymi skrzydami Zamierza
skrzywdzi Erika! Zazgrzytaam na t myl i poczuam, e rozkoszny chd
252

Osaczona

zelizguje si ze mnie. Bez wzgldu na to, co dzieje si midzy mn a Erikiem,


nie czuabym si dobrze, gdyby co mu si stao.
- Znam idealn sztuk, ktr moemy zrobi. - Byam dumna, e mj gos
by spokojny i mocny.
Jego umiech by czysty i zmysowo radosny.
- Jestem zaintrygowany! Jaki jest Twj wybr?
- Medea23 - Powiedziaam na jednym wydechu. - Staroytna Grecka
tragedia, rozgrywajca si w czasie, gdy bogowie nadal chodzili po ziemi. Mwi
o tym, co si stao, gdy mczyzna mia zbyt wiele nieposkromionej pychy.
- Ah, tak, nieposkromiona pycha. Kiedy mczyzna okazuje arogancj
niczym bg. - Jego gos nadal by gboki i uwodzicielski, ale mogam zobaczy
zo, ktra zacza pon w jego oczach. - Myl, e znajdziesz t aroganck
dum stosowan tylko kiedy zadajesz si ze miertelnikami i sami w sobie nie s
bogami.
- Wic nie chcesz zagra tej sztuki? - Powiedziaam z przesadzon
niewinnoci.
- Przeciwnie! Wierz, e sztuka bdzie zabawna. Moe powinienem
pozwoli Ci zagra sam Mede. - Zerwa kontakt wzrokowy i ponownie
przenis sw charyzm na klas. - Uczcie si dzisiaj tej sztuki. Zaczniemy j
gra jutro. Miejcie si dobrze, moje dzieci. Z niecierpliwoci czekam, aby
ponownie zobaczy kadego z Was. - Odwrci si i tak nagle jak wkroczy do
klasy, wyszed.
Przez do dug chwil panowaa kompletna cisza. Ostatecznie, do nikogo
i wszystkich zarazem powiedziaam:
- Wic sdz, e sprbuj znale jakie egzemplarze Medey. - Podniosam
si i przeszam na koniec klasy. Ale nawet dwik otwieranych i zamykanych
gablot i grzebania w archiwum starych sztuk i stosach skryptw nie mg
przysoni szeptw, ktre zabrzmiay dookoa mnie.
- Dlaczego ona zostaa przez niego zauwaona?
- To nie fair!
- Jeli to pozostaje tajemnic Nyks, to mam cholernie tego dosy.
23

Kolchidzka czarodziejka, Medea, zostaje porzucona wraz z dziemi przez swojego ma, Jazona. Ten
bowiem, nie zwaajc na jej powicenie i pomoc, kiedy wraz z Argonautami przyby do Kolchidy po zote
runo, postanawia polubi, w miejsce barbarzynki, korynck krlewn. Zdradzonej i zawiedzionej Medei
pozostaje jedynie zemsta...Czy jednak, chcc ukara wiaroomc, nie zapaci sama zbyt wysokiej ceny?...
Medea, Medeia, w mitologii greckiej, wnuczka Heliosa, crka Ajetesa, krla Kolchidy, czarodziejka. Pomoga
Jazonowi w zdobyciu zotego runa. ona Jazona, porzucona dla crki krla Koryntu. Zamordowaa rywalk,
swoich i Jazona synw. Na cudownym wozie Heliosa ucieka do Aten.

253

Osaczona

- Tak, to gwno. Jeli nie jeste Zoey Redbird, to jeste gwnem dla Nyks.
- Nyks daje jej kadego kogo chce. Bogini nie zostawia nic dla reszty z nas.
Szeptali i szeptali, brzmic na coraz bardziej i bardziej wkurwionych.
Nawet faceci wtrcali swoje trzy grosze. Najwidoczniej zostaam podrcznym
kozem ofiarnym, dla czego, co musiao by przytaczajc iloci zoci i
zawici, ktr mieli do Kalony, ale nie pozwolili sobie jej na nim odreagowa,
poniewa on miesza im w gowach.
Co byo bardziej oczywiste, Kalona metodycznie dar na strzpy mio
adeptw do Nyks i uy mnie, bym mu pomoga. Nie mogli zobaczy mioci,
honoru i siy ich Bogini, poniewa fizyczna obecno Kalony blokowaa ich
pogldy, tak jak cienie soca przewiecaj przez ksiyc podczas zamienia
ksiyca.
Znalazam pudo rkopisw Medey i przeniosam je na biurko Beccy i
upuciam je na nie. Kiedy spojrzaa na mnie w gr powiedziaam:
- Tutaj. Rozdaj je. - Nastpnie, bez adnego sowa, opuciam klas.
Kiedy wyszam na zewntrz, zeszam z chodnika w cie szkoy i oparam
si o pokryt lodem stron kamienno - ceglanego poczenia, ktre skadao si
na budynki Domu Nocy i cian, ktra otaczaa kampus. Trzsam si. Z jednym
pojawieniem si, Kalona obrci ca klas przeciwko mnie. Nie miao
znaczenia, e oczywicie nie liniam si do niego jak kady. Nie miao nawet
znaczenia, e go wkurwiam. Wszystkim, co te dzieciaki przetwarzay bya jego
hipnotyzujca uroda i to, e mnie wyrni swoj specjaln uwag bez adnego
powodu. I nienawidzili mnie za to.
Ale byo co duo wikszego ni to, e mnie nienawidzili. Najbardziej
przeraajce, najbardziej niewiarygodne byo to, e zaczynali nienawidzi Nyks.
- Musz si go std pozby. - Wypowiedziaam gono te sowa, robic z
nich przysig. - Bez wzgldu na wszystko, Kalona opuci ten Dom Nocy.
Szam powoli w kierunku stajni, nie dlatego, e opuciam wczeniej moje
ostatnie zajcia i miaam czas do zabicia, zanim zaczn si szeciogodzinne
zajcia z jedziectwa. Szam powoli, poniewa polizgnabym si i upada na
tyek, gdybym nie bya nadzwyczaj ostrona. Znajc moje szczcie
zamaabym sobie co i musiaabym poradzi sobie z gipsem podczas
wszystkiego innego.
Kto rozrzuci piasek i mieszank soli na chodniku, ale przynosiy
niewielkie efekty podczas sztormu, ktry nadchodzi. Strumienie mronego
deszczu lay si jeden za drugim, sprawiajc e wiat wyglda jak olbrzymie
ciasto z krysztaow polew. Nadal byo piknie, ale w niesamowity sposb jak
254

Osaczona

ze snw. Podczas, gdy si lizgaam, zjedaam i zmagaam si przez kilka


metrw, ktre musiaam pokona z klasy dramatu do stajni zdaam sobie
spraw, e nie ma mowy, eby nasza szstka bya w stanie std wyj, nie
wspominajc kilometrw lub co koo tego, ktre musielibymy przej do
Opactwa Benedyktynek na rogu Lewis i Dwudziestej pierwszej ulicy.
Chciaam usi w rodku zimnego, mokrego, liskiego paskudztwa i
wybuchn zami.
Jak zamierzaam nas std wydosta? Potrzebowaam Hummera, ale nie
mogam go zamaskowa. Pozostaa tylko ucieczka na piechot, ktra nie bya
wystarczajco szybka nawet w normalnych okolicznociach. Podczas lodowej
burzy, ktra pokrya lodem i ciemnoci ulice i chodniki w centrum Tulsy, nie
byo to tylko wolne, lecz niemoliwe.
Byam prawie przy wejciu do stajni, gdy z gazi starego, olbrzymiego
dbu, ktry sta centralnie poza budynkiem usyszaam krakanie Kruka. Moj
pierwsz reakcj byo polizgnicie i uskoczenie szybko do drzwi i wejcie do
rodka. Obecnie zaczam si spieszy i nastpnie gniew przej mnie.
Zatrzymaam si, wziam gboki oddech, by si skupi i zignorowa to
ptasie co, ktrego okropne ludzkie oczy spoglday na mnie i sprawiay, e
mae woski z tyu mojej szyi si zjeyy.
- Ogniu, potrzebuj ci - wyszeptaam, wysyajc moje myli na poudnie,
w kierunku ustalonym w krgu przez pomie elementw. Prawie natychmiast
poczuam ciepo ocierajce si o moj skr i byo to wyczekiwanie i
nasuchiwanie powietrza dookoa mnie. Odwrciam si i popatrzyam w gr
na lodow powok gazi dumnego, starego dbu.
Zamiast Kruka Przemiewcy straszny, widmowy obraz Neferet omota w
rodku drzewa, gdzie masywne gazie zaczy si rozprzestrzenia.
Promieniowaa ciemnoci i zem. Nie byo wiatru, ale jej dugie wosy unosiy
si dookoa niej, jakby kosmyki jej wosw yy swoim yciem. Jej oczy jarzyy
si paskudnym szkaratem, bardziej rdzawym ni czerwonym. Jej ciao byo na
p przetransformowane, a jej skra poyskiwaa nieziemskim wiatem.
Skupiam si na jednej rzeczy, ktra pozwolia mojemu strachowi
wystarczajco zmale, ebym moga mwi - jeli jej ciao wygldao na
przeroczyste, to naprawd jej tam nie byo.
- Czy nie masz waniejszych rzeczy do roboty ni szpiegowanie mnie?
Cieszyam si, e mj gos nie zadra. Nawet podniosam podbrdek i
spojrzaam na ni.

255

Osaczona

- Ja i Ty mamy niedokoczone sprawy. - Jej usta si nie poruszay, ale


syszaam niesamowite echo jej gosu dookoa nas.
Naladowaam jeden z wyniosych szyderstw Afrodyty.
- Ok, wic moe nie masz nic lepszego do roboty ni szpiegowanie mnie.
Ja, z drugiej strony, jestem zbyt zajta by by Tob zaniepokojona.
- Kolejny raz potrzebujesz lekcji respektowania starszych. - Gdy patrzyam,
zacza si umiecha, i jej szerokie pikne usta rozcigay si i rozcigay i
rozcigay, a z okropnym duszcym dwikiem, z tej rozdziawionej paszczy
eksplodoway pajki i jej obraz rozpad si na setki tysicy wciekych,
wielononych stworze.
Zassaam powietrze na ogromny krzyk i wanie zaczam gna wstecz,
gdy usyszaam szelest skrzyde i Kruk Przemiewca wyldowa na rozwidleniu
drzewa.
Zamrugaam, oczekujc, e zacznie opanowywa pajki, ale one drgay i
nastpne wydawao si, e wsiky w noc i zniky. Byo tam tylko drzewo, Kruk
i mj powracajcy strach.
- Zzzzzoey - stworzenie sykno moje imi. Oczywicie to by jeden z
najniszego szczebla Przemiewca, ktrego umiejtnoci mwienia nie byy tak
udoskonalone jak u Refaima. - mierdzisz jak llllato. - Otworzy swj ciemny
dzib i zobaczyam rozwidlony jzyk, ktry cign si apczywie, jakby
smakowa mojego zapachu.
Ok. Do tego. Neferet wystraszya mnie na mier. A teraz ten ten
ptasi chopak bdzie prbowa si te nade mn znca? Do diaba, nie.
- W porzdku, jestem chora i zmczona wami dziwolgi i sposobem w jaki
ty, twj tatu i paskudna Neferet mylicie, e moecie wszystko przej.
- Tata ppppowiedzia, znajd Zzzzzzoey i znalazem Zzzzzoey. Tata
ppppowiedzia, obserwuj Zzzzzoey i obserwuj Zzzzzoey.
- Nie. Nie. Nie! Jeli bym potrzebowaa ojca zachowujcego si jak wrzd
na dupie, eby poda za mn wszdzie i mnie sprawdza, to zadzwoniabym do
ojczyma. Wic do ciebie, twojego taty, reszty twoich braci ptako-chopcw i
nawet do Neferet, mwi: Odczepcie. Si. Ode. Mnie! - Podniosam donie i
rzuciam w niego ogniem. Pisn i zwia machajc dziko i sfruwajc
nieregularnie z drzewa i z daleka ode mnie tak szybko, jak mg i,
pozostawiajc za sob zapach przypalonych pir i cisz.
- Wiesz, to nie jest mdre zraa ich do siebie. - Powiedzia gos. Normalnie s irytujcy. Raz, gdy wkurzysz ich ojca, naprawd nie bd chcie
wsppracowa.
256

Osaczona

Odwrciam si do budynkw stajni, eby zobaczy Starka stojcego w


otwartych drzwiach.

257

Osaczona

ROZDZIA DWUDZIESTY SMY


- Widzisz, to jedna z rnic midzy Tob i mn. Ty chcesz z nimi dobrze
y. Ja nie. Wic nie dbam o to, czy ich wkurz. - Powiedziaam Starkowi.
Zmieniam to, co byo strachem na zo. - I wiesz co? Teraz naprawd nie chc
sysze ju nic wicej na ten temat. - Wci brzmic na wkurzon, dodaam. Widziae to?
- To? Czyli masz na myli Kruka Przemiewc?
- Mam na myli odraajce pajki.
Wyglda na zdziwionego.
- Na drzewie byy pajki? Naprawd?
Wypuciam z siebie dugi, sfrustrowany oddech.
- Ostatnio nie jestem pewna, co mog powiedzie Ci, e jest rzeczywiste, a
co jest tylko wytworem wyobrani tu dookoa.
- Widziaem, e jeste cakiem wkurzona i podrzucasz ogniem jak du,
lekk pik.
Zobaczyam, e jego oczy spojrzay w d na moje donie i zrozumiaam
nie tylko, e si trzs, ale wci jarzyy si aur ognia. Zaczerpnam gboki,
uspokajajcy wdech, by ustao drenie. Potem o wiele spokojniejszym gosem
powiedziaam:
- Dzikuj ogniu. Moesz teraz odej. Oh, czekaj. Najpierw, czy mgby
dla mnie pozby si maej iloci lodu? - Wskazaam moj lnic pomieniem
rk na sekcj chodnika midzy miejscem, gdzie staam a stajni i jak wspaniaa
miniatura miotacza ognia, ogie ogromnie radosny wylecia z moich opuszkw
palcw i barwnie obliza cienki paszcz lodu, powodujc, e zmieni si w
zimn, mokr papk. Ale chocia ta papka nie bya liska. - Dzikuj Ci ogniu! Zawoaam, kiedy pomienie zanikay w moich palcach i pognay na poudnie.
Przesuwaam si przez wod i lodow papk i stanam obok Starka, ktry gapi
si na mnie. - Co? - Powiedziaam. - Jestem zmczona tym, e prawie upadam i
obiam sobie tyek.
258

Osaczona

- Jeste naprawd kim, no wiesz - umiechn si jego zarozumiaym,


sodkim umiechem Zego Chopca i zanim mogam mrugn pocign mnie w
swoje ramiona i pocaowa. Nie by to nachalny pocaunek z obejmowaniem
penym podania i przepenionym zaborczoci jakiego dowiadczaam z
Erikiem.
Pocaunek Starka by bardziej sodkim znakiem zapytania, na ktry
odpowiedziaam z prawdziw przyjemnoci.
Pewnie powinnam by wkurzona. Powinnam go odepchn i powiedzie
mu to, zamiast oddawa mu pocaunek (entuzjastycznie). Byabym w stanie
powiedzie, e moja reakcja na niego bya taka, gdy miaam ostatnio tyle stresu
w moim yciu, e potrzebowaam jakiej ucieczki, a jego ramiona byy
najatwiejsz dostpn ucieczk, co daje do zrozumienia, e obecnie nie byam
cakiem odpowiedzialna za fakt, e przyssaam twarz do twarzy Starka w
drzwiach do stajni.
Prawda jest mniej pochlebna, ale wci to prawda. Nie pocaowaam go
przez stres albo strach, czy ucieczk, albo cokolwiek poza faktem, e chciaam
go pocaowa. Lubi go. Naprawd, naprawd go lubi. Nie wiedziaam, co z
nim zrobi. Nie wiedziaam, gdzie mgby wpasowa si w moje ycie - albo
jak si wpasuje w moje ycie, zwaszcza jeli wstydziam si przyzna do
swoich uczu do niego publicznie. Mogam jedynie wyobrazi sobie szalestwo
moich przyjaci, ktre spowoduje ta wiadomo. Nie wspominajc wielu
wkurzonych dziewczyn do zabawy, ktre I mylc o tym milionie dziewczyn
do zabawy, ktre Stark ugryz i co tam jeszcze, oblaa mnie zimna woda i
przestaam go caowa. Popchnam go tak, e wyszed za drzwi. Pospieszyam
do stajni, rozgldajc si wok i wygldajc na winn, a potem zaczerpnam
wdech ulgi, bo bylimy jedynymi wasajcymi si i urywajcymi si z zaj.
Byo mae pomieszczenie w kompleksie gwnej stajni, lepsze ni boksy. Byo
bardziej z przodu stajni.
Zanurkowaam tam ze Starkiem depczcym mi po pietach, zamknam
drzwi i wziam kilka wdechw z dala od niego. Kiedy obdarzy mnie tym
spojrzeniem, tym jego seksownym umiechem i zacz i w moim kierunku,
wycignam rce przed siebie jak stranik.
- Nie. Ty zostajesz tam, ja zostaj tu. Musimy porozmawia, a to nie bdzie
moliwe jeli jeste blisko mnie - powiedziaam.
- Bo nie moesz trzyma rk z dala ode mnie?
- Oh, prosz. Doskonale udaje mi si trzyma moje rce z dala od Ciebie.
Jestem jedn z Twoich dziewczyn do zabawy.
259

Osaczona

- Dziewczyn do zabawy?
- No wiesz z Invasion of the Body Snatchers. Tak myl o tych
dziewczynach, ktre gryziesz i mieszasz im w gowach, wic wszystkie mwi
Ooh, ten Stark jest taki gorcy! O Boe, o Boe, o Boe! To powanie
denerwujce. I swoj drog, jeli kiedykolwiek sprbujesz tego gwna ze mn,
obiecuj, e przywoam pi ywiow i skopi Ci tyek. Moesz na to liczy.
- Nie prbowabym zrobi tego z Tob, ale nie mwi, e nie chciabym
Ciebie sprbowa. Totalnie chciabym. - Jego gos sta si znowu taki seksowny
i zacz kroczy bliej do mnie.
- Nie! Byam powana, kiedy powiedziaam, eby sta tam.
- Dobra! Dobra! Co si dzieje z twoimi majtkami na takim stosie?
Zmarszczyam brwi.
- Moje majtki nie s na adnym stosie. To cae pieko uwolnio si dookoa
nas, w razie gdyby nie zauway. Dom Nocy jest pod kontrol czego, co
prawdopodobnie jest demonem. Moi przyjaciele i ja nie jestemy bezpieczni. I
nie mam pojcia, jak zrobi to, co musz zrobi, by naprawi ten cay baagan, a
na szczycie tego wszystkiego straciam gow dla faceta, ktry wykorzystuje
dziewczyny w akademiku i kontroluje ich myli.
- Stracia dla mnie gow?
- Taa, wietnie, czy nie? Ju mam chopaka wampira i ludzkiego
chopaka, z ktrym jestem Skojarzona. Jakby powiedziaa moja babcia, moja
karta do taca jest bardziej ni pena.
- Mog zaj si tym chopakiem wampirem. - Automatycznie rka Starka
powdrowaa do uku, ktry mia zawieszony na plecach.
- Do diaba nie, nie zajmiesz si nim! - Wrzasnam. - Wbij sobie to do
gowy: Ten uk nie jest recept na Twoje problemy. Powinien by Twoj
ostatni desk ratunku, ale nigdy nie powinien by uywany przeciwko innej
osobie, czy to czowiekowi, czy wampirowi. Wiedziae o tym kiedy.
Jego wyraz twarzy stwardnia.
- Wiesz, co mi si stao. Nie przeprosz za to, co stao si moj natur.
- Twoj natur? Masz na myli natur zepsutego bachora czy twoj natur
dziwkarza?
- Mam na myli siebie. - Uderzy pici w swoj pier. - Teraz jestem tym
czym jestem.
- Dobrze, musisz usysze raz na zawsze, to co chc Ci powiedzie i nie
bd tego powtarza. Dam Ci cholern wskazwk. Wszyscy mamy w sobie co

260

Osaczona

zego i wszyscy wybieramy, czy podda si tym zym rzeczom, czy walczy z
nimi
- Ale to nie to samo
- Zamknij si i suchaj mnie! - Mj gniew eksplodowa wok nas. - To nie
to samo dla kadego z nas. Dla niektrych osb jedyn rzecz, z ktr musz
walczy jest to, e zasypiaj i omijaj pierwsz godzin, bo nie chce im si i
do szkoy. Dla innych ludzi to trudniejsze rzeczy - jak pjcie na odwyk i
pozostanie czystym albo poddanie si i branie znowu. Dla Ciebie to moe by
nawet trudniejsze - walczy o swoje czowieczestwo, czy podda si ciemnoci
i by potworem. Ale to wci wybr. Twj wybr.
Stalimy tam, patrzc si na siebie. Nie wiedziaam, co jeszcze powiedzie.
Nie mogam podj wyboru, by zrobi co dobrego dla niego i nagle
zrozumiaam, e nie bd go ledzi i patrze na niego. Jeli nie moe by
facetem, z ktrego bd publicznie dumna, wic granie kogo innego, kiedy
jestemy sami nic nie znaczy. I to byo co, co musi wiedzie.
- To co stao si ostatniej nocy, nie stanie si znowu. Nie bdzie tak. Zo odpyna ze mnie i mj gos by spokojniejszy. Brzmiaam cicho i
smutno w spokojnym, maym pomieszczeniu.
- Jak moesz tak mwi, kiedy wanie powiedziaa mi, e stracia dla
mnie gow?
- Stark, chc Ci powiedzie, e nie bd z Tob, jeli bd musiaa
ukrywa fakt, e jestemy razem.
- Przez tego chopaka wampira?
- Przez Ciebie. Erik wpywa na nas. Zaley mi na nim. Ostatni rzecz,
jak chciaabym zrobi, to skrzywdzi go, ale to bdzie gupie zosta z nim i
marzy, by by z Tob, albo z kimkolwiek innym, wczajc w to ludzkiego
chopaka, z ktrym jestem Skojarzona. Wic musisz zrozumie, e Erik nie
powstrzyma mnie przed byciem z Tob.
- Naprawd ywisz do mnie uczucia, czy nie?
- Tak, ale mog Ci obieca, e nie bd Twoj dziewczyn, jeli wstydz
si by z Tob przy moich przyjacioach. Nie moesz by zy wok kadego
innego i dobry wok mnie. Jak zachowujesz si wikszo czasu, taki naprawd
jeste. Widz, e w Tobie jest wci dobro, ale to dobro moe by ewentualnie
zredukowane przez ciemno, ktra te jest w Tobie, a ja nie chc traci czasu,
by zobaczy, e to si stanie.
Spojrza gdzie z dala ode mnie.

261

Osaczona

- Wiem jak czua si wczeniej, ale nie sdziem, e zaniepokoi mnie to


tak bardzo, gdy usysz to od Ciebie. Nie wiem, czy potrafi podj dobry
wybr. Kiedy jestem z Tob, czuj, e mog. Jeste taka silna i dobra.
Wypuciam wielkie westchnienie.
- Nie jestem taka cholernie dobra. Namieszaam bardzo. Niestety,
prawdopodobnie bd musiaa to posprzta. I to duo. I to Ty bye mocniejszy
wczoraj, nie ja.
Jego oczy spotkay moje znowu.
- Jeste dobra. Czuj to. Jeste dobra gboko w Twoim sercu, pod kadym
wzgldem.
- Mam nadziej, e jestem. Prbuj by.
- Wic zrb to dla mnie, prosz. - Zmniejszy dystans midzy nami, zanim
mogam go znowu powstrzyma. Najpierw mnie nie dotkn. Po prostu wci
patrzy w moje oczy. - Nie zakoczya jeszcze swojej przemiany, ale nawet
Synowie Erebusa nazywaj Ci kapank. - Potem upad na jedno kolano i
patrzc na mnie, przyoy praw rk do serca.
- Co robisz?
- Skadam Ci lubowanie. Wojownicy robi tak od wiekw - przysigaj,
e ciaem, sercem i dusz bd chroni ich Wysz Kapank. Wiem, e wci
jestem jedynie adeptem, ale wierz, e jestem ju wykwalifikowany jako
Wojownik.
- No c, jestem wci tylko adeptem, wic pasujemy do siebie. - Mj gos
zaama si i musiaam zamruga, by powstrzyma zy, ktre wypeniy moje
oczy.
- Czy akceptujesz moje lubowanie, Moja Pani?
- Stark, rozumiesz, co wanie robisz? - Znaam lubowanie Wojownika
Wyszej Kapance i byo ono przysig, ktra czsto wizaa ich ze sub na
cae ycie i czsto byo to trudniejsze do zerwania ni Skojarzenie.
- Wiem. Podejmuj wybr. Dobry wybr. Wybieram dobro, a nie zo,
wiato, a nie ciemno. Wybieram swoje czowieczestwo. Czy akceptujesz
moje lubowanie, Moja Pani? - Powtrzy.
- Tak, Stark, akceptuj. I w imieniu Nyks zwizuj Ci sub Bogini, jak i
mi, bo suba mi, to suba jej.
Powietrze wok nas bysno. Stark krzykn i wydawa si skrca,
upadajc u moich stp z jkiem. Upadam na kolana obok niego, pocigajc go
za ramiona i prbujc zobaczy, co jest nie tak.

262

Osaczona

- Stark! Co si stao? Czy - W niezwykym paczu spojrza na mnie. zy


spyway obficie w d jego twarzy, ale jego umiech by promienny.
Mrugnam i zorientowaam si co widz. Jego sierp ksiyca by cakowicie
wypeniony. Dwie strzay i pksiyc. Byy udekorowane zawiymi symbolami,
ktre wydaway si lni ich nowym szkaratem na jego bladej skrze.
- Oh, Stark! - Signam i delikatnie przebiegam rk po tatuau, ktry na
zawsze Naznaczy go jako dorosego wampira - drugiego dorosego wampira,
ktry kiedykolwiek by. - Jest pikny!
- Przeszedem Przemian, czy nie?
Przytaknam, a zy zalay moje oczy i spyny w d moich policzkw. A
potem byam w jego ramionach, caujc go, a nasze zy zmieszay si razem,
kiedy mialimy si i pakalimy i przytulalimy si do siebie.
Dzwonek, ktry sygnalizowa koniec pitej godziny spowodowa, e
podskoczylimy. Pomg mi stan na nogi i umiechajc si wytar moje zy z
policzkw, a potem ze swoich. Potem rzeczywisto przeamaa moj rado i
zrozumiaam wszystko, nawet t now, wspania Przemian.
- Stark, kiedy adept przechodzi Przemian, jest jaki rytua, przez ktry
musi przej.
- Znasz ten rytua?
- Nie, tylko wampiry znaj. - Potem doznaam olnienia. - Musisz i do
Smoka Lankforda.
- Instruktora szermierki?
- Taa. On jest po naszej stronie. Powiedz mu, e ja Ci wysaam. Powiedz
mu, e lubowae mi suy jako Wojownik. On bdzie wiedzia, co zrobi dla
Ciebie.
- Dobrze, tak zrobi.
- Ale nie pozwl, by ktokolwiek zobaczy, e przeszede Przemian. - Nie
wiedziaam, dlaczego to byo dla mnie takie wane, ale wiedziaam, e musi
pozosta w ukryciu dopki nie spotka si z Smokiem. Rozejrzaam si dookoa
magazynku i znalazam czapk do jedziectwa, ktr woyam na gow Starka.
Po maych poszukiwaniach znalazam jeszcze rcznik, ktry zwinam i
zaoyam na jego szyj.
- Podcignij to - poprawiam rcznik - i zaso si jego brzegiem. Nie
bdziesz wyglda dziwnie. Mam na myli, e na zewntrz jest burza lodowa. Po
prostu dosta si bez zauwaenia do Dragona.
Przytakn.
- A Ty co bdziesz robi?
263

Osaczona

- Bd planowa nasz ucieczk std. Smok i jego ona weszli w to i


myl, e Mistrz Jazdy Konno, Lenobia te. Wic wr tu tak szybko, jak
moesz.
- Zoey, nie czekaj na mnie. Wydosta si std. Oddal si daleko, daleko
std.
- A co z Tob?
- Mog dosta si gdziekolwiek chc. Znajd Ci, nie martw si. Moje
ciao nie bdzie z Tob cay czas, ale zawsze masz moje serce. Jestem Twoim
Wojownikiem, pamitasz?
Umiechnam si i dotknam jego policzka.
- Nigdy nie zapomn. Obiecuj. Jestem Twoj Wysz Kapank i
przyrzeke mi siebie. To znaczy, e masz te moje serce.
- Wic lepiej, ebymy oboje byli bezpieczni. Trudno jest y bez serca.
Wiem o tym. Posmakowaem tego - powiedzia.
- Ale ju nigdy wicej - powiedziaam.
- Nigdy wicej - zgodzi si.
Stark pocaowa mnie z tak delikatnoci, e odebrao mi oddech. Potem
zrobi krok w ty, przyoy do do serca i skoni si formalnie.
- Zobaczymy si niedugo, Moja Pani.
- Bd ostrony - powiedziaam.
- Ale jeli nie bd mg by ostrony, bd szybki. - Rzuci mi swj zbyt
pewny siebie umiech i zanurkowa w drzwiach.
Kiedy znikn, zamknam oczy, przyoyam do do piersi i skoniam
si.
- Nyks - wyszeptaam. - Mwiam prawd. Moje serce naley do niego. Nie
wiem, co z tego bdzie, ale prosz opiekuj si moim Wojownikiem i dzikuje Ci
za danie mu odwagi do podjcia dobrego wyboru.
Nyks nagle nie pojawia si przede mn, a ja jej nie oczekiwaam. Ale
czuam cisz w powietrzu wok mnie i to mi wystarczyo. Wiedziaam, e rka
Nyks bya ze Starkiem.
- Chro go Daj mu si oh, i czy mogaby mi pomc odkry, co mam
z nim zrobi - Modliam si cicho a dzwonek na szst godzin nie
zadzwoni.
- Dobra, Zoey - powiedziaam do siebie. - Ucieknijmy z tego miejsca.

264

Osaczona

ROZDZIA DWUDZIESTY DZIEWITY


Kiedy wbiegam do stajni spniona, Lenobia posaa mi chodne
spojrzenie i powiedziaa:
- Zoey, masz w boksie gnj. - Rzucia mi widy i wskazaa mi kierunek
stanowiska Persefony.
Mruknam przeprosiny:
- Tak, ju prosz pani. - Pospieszyam do boksu mojej klaczy, uwaaam j
za moj, od kiedy przybyam do Domu Nocy. Persefona parskna agodnie z
pozdrowieniem, podeszam prosto do jej gowy, gaskajc j i caujc w
aksamitny pysk, a przede wszystkim powiedziaam jej, e jest najadniejszym,
najmdrzejszym i najlepszym koniem, jaki zna wszechwiat.
Polizaa mj policzek, dmuchajc mi w twarz, wygldao na to, e zgadza
si z moj opini.
- Wiesz o tym, e ona ci kocha. Klacz wanie mi to powiedziaa.
Odwrciam si i zobaczyam stojc w wewntrznych drzwiach boksu
Lenobi, opierajc si o cian. Czasami zapominaam jak ona jest wyjtkowo
pikna, wic w takich momentach, kiedy naprawd patrzyam na ni, byam
zaskoczona jej wyjtkowoci. Jej sia bya paradoksalnie delikatna. Jej
srebrzysto biae wosy, niebiesko szare oczy, byy najbardziej uderzajcymi
rzeczami w niej, okej, poza niesamowitymi tatuaami hodowanych koni,
naznaczajce j, jako wampira. Miaa na sobie zwyky strj, wieo
wyprasowan bia koszul i jasno brzowe jedzieckie spodnie, wsunite do
angielskich butw do jazdy konnej. Poza tatuaami i srebrn Bogini
wyhaftowan na jej sercu wygldaa jak elegancja improwizowana Calvinem
Kleinem.
- Ty naprawd moesz z nimi rozmawia? - Podejrzewaam j o to czsto,
ale Lenobia nigdy nie bya szczera, jeli chodzi o swoje umiejtnoci a do
teraz.
- Nie poprzez sowa. Konie komunikuj si uczuciami. One s namitnymi,
lojalnymi istotami z wystarczajco wielkim sercem, aby wstrzyma wiat.
265

Osaczona

- Zawsze te tak uwaaam - powiedziaam cicho caujc Persefon w


czoo.
- Zoey, Kalona musi zosta zabity.
Gwatowno jej owiadczenia wstrzsna mn doszcztnie, szybko si
rozejrzaam, zaniepokojona czy nie ma Krukw Przemiewcw czuwajcych w
pobliu, tak jak byli na wszystkich moich zajciach.
Lenobia potrzasna gow i machna ebym si nie baa.
- Konie gardz Krukami bardziej ni koty, aden z tych ohydnych ptasich
potworw nie omieli si wej do mojej stajni.
- A co z innymi adeptami? - Zapytaam agodnie.
- Oni s zupenie zajci wiczeniami konnymi, ktre zostay ograniczone z
powodu tej burzy, by nas podsuchiwa. Wic powtarzam jeszcze raz, Kalona
musi zgin.
- On nie moe zosta zabity. On jest niemiertelny. - Moja frustracja z
powodu tego nieszczsnego faktu, bya widoczna najwyraniej w moim gosie.
Lenobia potrzsna jej dugimi, gstymi wosami i zacza przemieszcza
si z jednej strony stajni na drug.
- Ale musimy go pokona. On odciga ludzi od Nyks.
- Wiem. Nawet nie jestem tu cay dzie, a ju widz jak za jest sytuacja.
Neferet te jest w tym wszystkim. - Wstrzymaam oddech, czekajc czy Lenobia
pozostaa lepo lojalna wobec swojej kapanki, czy widzi prawd.
- Neferet jest gorsza od wszystkich innych - powiedziaa gorzko Lenobia Ta, ktra powinna by najwierniejsza Nyks, zdradzia j cakowicie.
- Ona nie jest tym, kim kiedy bya - powiedziaam. - Ona si zmienia, bo
skupia si na esencji za.
Lenobia przytakna gow.
- Tak, paru z nas obawiao si tego. Wstydz si powiedzie, e stanlimy
po drugiej stronie zamiast natychmiast skonfrontowa si z Neferet, kiedy od
razu zacza zachowywa si dziwnie. Nie uwaam jej za kapank Nyks.
Zamierzam lubowa moj lojalno wobec nowej Wyszej Kapanki skoczya obdarzajc mnie znaczcym spojrzeniem.
- Nie mnie! - Praktycznie pisnam - Ja nawet nie przeszam jeszcze
przemiany.
- Ty zostaa naznaczona i wybrana przez nasz Bogini. To jest
wystarczajce dla mnie. To jest wystarczajce te dla Smoka i Anastasii.
- A jak z innymi profesorami? Czy ktry z nich te jest z nami?
Straszny smutek przeszed przez jej twarz.
266

Osaczona

- Nie, wszyscy inni s zalepieni przez Kalon.


- Dlaczego nie ty?
Odpowiedziaa mi po pewnym czasie.
- Nie jestem pewna, dlaczego nie zostaam zalepiona, tak jak wikszo.
Smok, Anastasia i ja odczuwamy to, ale przelotnie. Odczuwamy jego urok, ale
cz nas moga pozosta nienaruszona wystarczajco, abymy mogli zobaczy
go naprawd i uzna za niszczc kreatur, ktr jest. Nie mamy wtpliwoci,
naszym zdaniem to ty go musisz pokona Zoey.
Czuam si beznadziejnie, bezsilnie, nie mogam zapa tchu, cholernie
moda. Chciaam wymachiwa ramionami i krzycze: Mam siedemnacie lat!
Nie mog ratowa wiata. Nawet nie mog i do parku!
Potem sodka, bryza ki napenia mnie pieszczc moj twarz. Poczuam
grzejce soce latem, wilgotn ros o wicie i mj duch przynis odpowied.
- Ty nie jeste zwykym adeptem. Posuchaj wntrza dziecino, a wiem, e
cichy, niewielki gos ci poprowadzi, a my pjdziemy za tob. - Lenobia
powiedziaa to gosem, ktry przypomnia mi o mojej Bogini.
Jej sowa poczone z ywioami uspokoiy mnie, a moje oczy
niespodziewanie si powikszyy. Jak mogam o niej zapomnie?
- Wiersz! - Wyrwao mi si, spieszc do miejsca gdzie zawiesiam moj
torebk, przy drzwiach boksu Persefony. - Jeden z czerwonych adeptw napisa
proroczy wiersz. Daa mi jeden, ktry ma zwizek z Kalon zanim tu
przybyam.
Lenobia przygldaa mi si dziwnie, kiedy przeszukiwaam swoja torebk.
- Tu jest! - Zapaam ten wiersz, ktry musia by o Starku. Zapaam za ten
drugi wiersz i skupiam si na nim. - Dobra to jest to. Mwi jak uciec przed
Kalon. Tylko po prostu po prostu jest napisany kodem poetyckim, czy co w
tym stylu.
- Pozwl mi go te przeczyta. By moe bd moga rzuci na niego
troch wiata.
Trzymaam wiersz tak, abym moga go te zobaczy, przeczytaa go na
gos, a ja ledziam sowa.
Co raz zwizao go
Uczyni go wolnym
W miejscu mocy - cz si
Noc
Duch
267

Osaczona

Krew
Czowieczestwo
Ziemia
Poczeni nie pokonani
Zwyci, gdy
Noc poprowadzi Ducha
Krew zczy czowieczestwo
A Ziemia ich dopeni.
- Kiedy Kalona powsta z ziemi on nie narodzi si, jak to Neferet
prbowaa nam wmwi, czy on by? - Powiedziaa Lenobia, wci patrzc na
wiersz.
- Nie, on zosta tam uwiziony wicej ni tysic lat temu. - Powiedziaam.
- Przez kogo?
- Przez Cherokee przodkw mojej babci.
- Wydaje si, e to sugeruje, e czymkolwiek on by, to zwizanie, ktre
zastosowali przodkowie Twojej babci nie podziaa w ten sam sposb tym razem.
Tym razem go opanujemy. I to bdzie wystarczajce dla mnie. Musimy si
pozby go z nas, zanim kompletnie zniszczy nasz wi z Nyks. - Spojrzaa
znad wiersza na mnie - Jak ludzie Cherokee uwizili go pod ziemi?
Wypuciam z siebie dugi wydech powietrza, pragnam z caego mojego
serca aby babcia bya ze mn i moga przeprowadzi mnie przez to.
- Ja waciwie... ja nie wiem za duo, o tym! - Pakaam.
- Cii - uspokajaa mnie Lenobia, dotkna mojego ramienia, jak mod
klacz. - Czekaj, mam pewien pomys.
Popiesznie wysza z boksu i wrcia z grub, mikk, szczotk dla konia,
ktr mi podaa. Potem opucia ponownie boks, a wrcia niosc belk somy.
Pooya j pod cian i na niej usiada. Wygodnie opara plecy, wycigna
dugie dbo somy i wsadzia je sobie do ust.
- Teraz czy swoj klacz mylc gono. Znajdziemy odpowied we
trjk.
- C - zaczam, kiedy czyciam kasztanow szyj Persefony. - Babcia
opowiadaa mi, e kobiety Ghigua, uh to byy Mdre Kobiety, ktre zebray
si z kilku plemion razem, aby stworzy dziewczyn z ziemi, stworzy j
specjalnie dla Kalony, aby zwabia go do puapki w jaskini.
- Chcesz powiedzie, e kobiety zebray si, aby stworzy dziewczyn?
- Tak, wiem, e brzmi to troch dziwnie, ale przyrzekam, e si to zdarzyo.
268

Osaczona

- Nie, nie mam wtpliwoci, e twoja babcia opowiadaa prawd. Tylko


zastanawiam si ile kobiet zebrao si razem.
- Nie wiem. Babcia tylko powiedziaa mi, e ich narzdziem bya A-ya, a
kada z nich podarowaa jej specjalny dar.
- A-ya? Tak nazywaa si ta dziewczyna?
Kiwnam gow, a nastpnie spojrzaam przez ramie z klaczy na ni.
- Kalona woa na mnie A-ya.
Lenobia z szokiem zassaa powietrze.
- Zatem ty jeste narzdziem, dziki ktremu zostanie pokonany ponownie.
- Tak, tylko, e nie, pokonany, lecz prdzej przepdzony. - Powiedziaam
automatycznie, a nastpie mj instynkt dogoni sowa i ju wiedziaam, e to, co
powiedziaam byo prawd. - To jestem ja. Tym razem nie moe wpa w
puapk, bo si tego spodziewa. Ale mog od niego uciec. - Mwiam do
Persefony bardziej ni do Lenobii, a nawet bardziej ni do siebie.
- Ale ty nie jeste w tej chwili tylko narzdziem. Ty dostaa woln wol od
naszej Bogini. Ty wybierasz dobro, a dobrem jest ucieczka przed Kalon.
Lenobia mwia z zaraliw pewnoci siebie.
- Czekaj, co byo w tej czci o piciu?
Lenobia poszukaa wiersz, ktry pooyam na pododze boksu - W miejscu
mocy - cz si Noc Duch Krew Czowieczestwo Ziemia
- Chodzi o ludzi. - Powiedziaam czujc przypyw podniecenia. - Jak
Damien powiedzia, one s napisane wielk liter, bo wiersz mwi o piciu
osobach przedstawiajcych pi rzeczy. I i zao si, e jeli babcia byaby tu
to powiedziaaby, e byo pi kobiet Ghigua ktre zebray si i stworzyy A-y.
- Czy czujesz to w gbi swojej duszy? To mwi ci Bogini?
Umiechnam si do niej, a moje serce si powikszyo.
- Tak, dokadnie to czuje.
- Najbardziej oczywiste miejsce mocy jest tu w Domu Nocy - powiedziaa.
- Nie! - Powiedziaam z wikszym naciskiem ni miaam zamiar,
powodujc, e Persefona parskna nerwowo. Pogaskaam i uspokoiam j,
powiedziaam bardziej znonym gosem: - Nie, szkolne miejsce mocy zostao
przez niego skaone. Jego moc poczya si z Neferet i z krwi Stevie Rae,
ktra go uwolnia i - wysapaam uwiadamiajc sobie konsekwencje tego, co
przed chwil powiedziaam - Stevie Rae! Mylaam, e ona reprezentuje ziemi,
to znaczy ona ma powinowactwo z ziemi, ale ona nie ma by ziemi, ma by
krwi.
Lenobia umiechna si i kiwna gow.
269

Osaczona

- Bardzo dobrze. Jeden mniej. Teraz pozostay jeszcze cztery.


- I miejsce - wymamrotaam.
- Tak, miejsce - zgodzia si - C, miejsce potgi jest zwizane z duchem.
Podobnie jak Avalon, staroytna wyspa Bogini, jest zwizana duchem w
Glastonbury. Nawet chrzecijanie poczuli tam przyciganie mocy i po pewnym
czasie wybudowali tam opactwo.
- Co? - Przeszam obok Persefony, aby stan przed Lenobi - Co ty
mwisz o opactwie i Bogini?
- C, Avalon nie jest dosownie z tego wiata, chocia to jest potne
miejsce mocy. Chrzecijanie wyczuli to i wybudowali tam opactwo powicone
Maryi.
- Oh, Lenobia to jest to! - Musiaam mocno zamruga, aby usun zy ulgi
z moich oczu. Potem rozemiaam si - Ono jest doskonae. Miejsce mocy jest
przy Dwudziestej-Pierwszej i Lewis, to jest opactwo Zakonnic Benedyktynek.
Lenobi powikszyy si oczy, a nastpnie si umiechna.
- Nasza Bogini jest mdra. Teraz wszystko, co musisz zrobi to dowiedzie
si, kto jest pozostaymi czterema rzeczami i dostarczy ich tam. Reszta wiersza
mwi o czeniu si ze sob - przerwaa. Spojrzawszy w d zacza czyta:
Noc poprowadzi Ducha Krew zczy czowieczestwo A Ziemia ich dopeni.
- Krew ju mam, a przynajmniej mam nadziej, e mam - powiedziaam. Kazaam Stevie Rae i pozostaym czerwonym adeptom dotrze do opactwa,
kiedy dowiedziaam si, e Kalona chce j schwyta.
- Jak wpada na to, aby j tam wysa?
Mj umiech by szeroki, przysigam, e prawie rozdaram wargi.
- Bo tam jest duch! Duchem jest przywdca zakonnic, Siostra Mary
Angela. Ona uratowaa moj babci przed Krukami Przemiewcami, opiekuje
si ni tam.
- Zakonnica? Reprezentujca ducha, pokonaa pradawnego upadego
anioa? Jeste tego pewna, Zoey?
- Nie pokonaa, waciwie nie wpucia i daa wystarczajco duo czasu,
aby si przegrupowa oraz znale rozwizanie jak pozby si go na stae. Tak,
jestem pewna.
Lenobia zawahaa si na chwil, po czym kiwna gow.
- Wic rozpoznaa Krew i Ducha. Pomyl, kim mog by Ziemia, Noc i
Czowieczestwo?
Wrciam do czesania Persefony, wwczas zamiaam si i miaam ochot
pukn si w gow.
270

Osaczona

- Afrodyta. Ona musi by Czowieczestwem, chocia przez wikszo


czasu chce co z tym zrobi.
- Wierz ci na sowo - powiedziaa uszczypliwym tonem Lenobia.
- Niele, wic pozostay tylko Ziemia i Noc - popieszyam. - Jak
powiedziaam wczeniej moje pierwsze przypuszczenie odnonie Ziemi to
Stevie Rea z powodu jej powinowactwa, ale wiem w gbi serca, e ona jest
krwi. Ziemia ziemia - ponownie westchnam.
- Czy to moliwe, e to Anastasia? Ma dar zakl i rytuaw czsto
zagruntowanych w ziemi.
Pomylaam o tym, niestety nie poczuam ukucia, ktre powiedziaoby mi,
e to prawidowa odpowied.
- Niestety to nie ona.
- Moe skupiamy si na niewaciwych osobach. Duch pochodzi z poza
Domu Nocy, co jest czym, czego si nie spodziewaam. Moe ziemia te.
- C, jest to warte rozwaenia jak spojrzy si na to z tej strony.
- Jaka osoba nie bdca ani adeptem ani wampirem mogaby
reprezentowa ziemi?
- Zgaduje, e s to ludzie, ktrych znam, ktre s blisko ziemi, s to ludzie
mojej babci. Cherokee zawsze szanowao ziemi, s przeciwnikami
naduywania, posiadania i wykorzystywania jej. wiatopogld ludzi Cherokee
rni si bardzo od dzisiejszego wiatopogldu. - Wtedy nagle zamknam usta i
oparam czoo o mikkie rami Persefony, wyszeptaam mae podzikowanie dla
Nyks.
- Ty ju wiesz, kto to jest, prawda?
Popatrzyam na ni z umiechem.
- To moja babcia. Ona jest Ziemi.
- Doskonale - zgodzia si. - Mamy wszystko.
- Nie mamy Nocy. Wci nie wiem, kto jest Noc - przerwaam, kiedy
zorientowaam si, e Lenobia znaczco wpatruje si we mnie.
- Spjrz w gb Zoey Redbird, wierz, e odkryjesz, komu Nyks
powierzya uosobienie Nocy.
- Nie mnie - szepnam.
- Oczywicie, e tobie - powiedziaa Lenobia - Wiersz podaje to doskonale,
Noc poprowadzi Ducha - Nikt z nas nigdy nie mg zajrze do Opactwa
Benedyktynek, ale to ono wypenia kawaki zagadki, ale to ty poprowadzisz nas
wprost do niego.
- Jeli mam racj - powiedziaam drcym gosem.
271

Osaczona

- Suchasz swojego serca, prawda?


Odetchnam gboko i przeszukaam moje wntrze. Tak to byo to,
uczucie pochodzce od mojej bogini, ktre znaam, uczucie, ktre mwio mi,
e to prawda. Napotkaam mdre szare oczy Lenobi.
- Prawda - powiedziaam stanowczo.
- W takim razie musimy dostarczy Ciebie i Afrodyt do Opactwa
Benedyktynek.
- Wszystkich nas - powiedziaam automatycznie. - To musi by Darius,
Bliniaczki, Damien i Afrodyta. Jeli co pjdzie nie tak bd potrzebowaa
mojego caego krgu. Dodatkowo, moje przyjcie tu nie byo ciepe, a jeli
pozbd si Kalony, adepci zami si na swoj dziwn obsesj i myl, e nie
wrc tu zbyt szybko. I, oczywicie nadal musimy poradzi sobie z Neferet;
Bd potrzebowaa duo pomocy od wszystkich.
Lenobia zmarszczya nieznacznie brwi i kiwna gow.
- Rozumiem, chocia mnie to boli zgadzam si z tob.
- Powinna i z nami, ty, Smok i Anastasia. Dom Nocy teraz nie jest
miejscem dla was.
- Dom Nocy jest naszym domem. - Powiedziaa. Spojrzaam na ni.
- Czasami osoby ci najblisze zdradzaj ci, a twj dom nie jest miejscem,
w ktrym moesz si duej cieszy. To jest straszne, ale prawdziwe.
- Brzmisz bardzo rozsdnie jak na swoje lata, Kapanko.
- Tak, c, jestem produktem rozwodu i gwnianego rodzicielstwa. Kto by
wiedzia, e si to przyda?
miaymy si razem, gdy zadzwoni dzwonek, sygnalizujcy koniec dnia
w szkole. Lenobia bya na nogach w jednej chwili.
- Powinnymy dostarczy wiadomo do twoich przyjaci. Moemy si tu
spotka. Tu jest najbardziej bezpiecznie od oczu i uszu Krukw Przemiewcw.
- Ju zaatwione - powiedziaam - Oni wszyscy bd tu za chwile.
- Jeli Neferet zdaje sobie spraw, e spotkamy si tu, to kiepsko bdzie z
nami.
- Wiem - powiedziaam, ale, ah do diaba, byo tym, co sobie pomylaam.

272

Osaczona

ROZDZIA TRZYDZIESTY
Pomimo faktu, e zacz znowu pada deszcz ze niegiem, Damien,
Bliniaczki, Afrodyta i Darius przybyli ju minut po dzwonku.
- Fajna notatka - powiedziaa Erin.
- Bardzo chytrze z Twojej strony, bymy przybyli tu, nie mylc o tym
naprzd - powiedziaa Shaunee.
- wietna robota! - Powiedzia Damien.
- Ale mylisz o tym teraz, wic musimy by pewni, e te myli s
chronione, ruszcie si szybko, z tym cokolwiek musicie zrobi - powiedzia
Darius.
- Zgadzam si - powiedziaam. - Przywoajcie wasze ywioy i uformujcie
z nich cian ochronn wok waszych myli.
- Nie ma problemu - powiedziaa Erin.
- Taa, wiczylimy - powiedziaa Shaunee.
- Potrzebujecie przywoania szybkiego krgu? - Zapytaam.
- Nie, Z, potrzebujemy, eby uciszya si na moment - powiedzia
Damien.
- Ju nasze ywioy s uzbrojone i czekaj.
- Czciowi frajerzy, bierzcie si do roboty! - Powiedziaa Afrodyta.
- Zamknij si! - Wrzasny Bliniaczki na ni.
Afrodyta parskna na nie i stana obok Dariusa, ktry automatycznie
owin j ramionami. Zauwayam, e jego zadrapanie na twarzy prawie
cakowicie si zagoio i zostaa jedynie cienka rowa linia w miejscu, gdzie
mia brzydk ran. To spowodowao, e zaczam myle o mojej, wasnej
blinie, a kiedy Bliniaczki i Damien byli zajci przywoywaniem ich ywiow,
a Afrodyta lepia si do Dariusa, ja odwrciam si do nich tyem i dyskretnie
zerknam pod moj koszulk na przedzie. I skrzywiam si po tym co
zobaczyam. Ok, moja blizna nie bya dug, cienk row lini. Bya
pomarszczona, postrzpiona, wci czerwona i wygldaa wciekle. Cofnam
273

Osaczona

ramiona. Nie, tak naprawd nie bolao. Rana bya obolaa i wraliwa w dotyku. I
brzydka.
Naprawd, naprawd brzydka.
Kiedykolwiek mylaam o kim, kto miaby zobaczy moj brzydk blizn
(ktokolwiek mia to by czy Stark, czy Erik, czy nawet Heath) chciaam
wybuchn paczem. Moe nigdy nie bd z adnym facetem. Na pewno
uczynioby to moje ycie mniej skomplikowanym
- Blizny wojenne dobra przeciw zu maj unikatowe pikno na swj sposb
- powiedziaa Lenobia.
Podskoczyam. Staa blisko mnie i nie syszaam jej nadejcia. Spojrzaam
na ni spokojnie. Bya bezwzgldnie perfekcyjna, cakowicie bez adnej blizny i
pikna.
- To brzmi adnie w teorii, ale kiedy blizny nale do Ciebie, rzeczywisto
jest inna ni w teorii.
- Wiem, co mwi Kapanko. - Przerzucia kurtyn jej srebrnych wosw
na jedno rami, odwracajc si tak, e mogam widzie ty jej szyi, a drug rk,
odcigna bluzk, by pokaza straszn blizn, ktra biega od linii jej wosw w
d jej szyi i znikaa, cienko marszczc si na jej plecach.
- Ok! Ju przywoalimy ywioy - zawoaa Erin.
- Taa, jestemy gotowi, by skoncentrowa si i nabaagani - powiedziaa
Shaunee.
- No, c, czy nie zrobimy tego na koniec? - Powiedzia Damien.
Lenobia i ja wymieniymy szybkie spojrzenie.
- Ta historia poczeka na inny moment - powiedziaa mikko. Podyam za
ni do moich przyjaci zastanawiajc si, z jakiego rodzaju zem moga
walczy, ktre zrobioby t straszn blizn.
- Zoey nazwaa ludzi wspomnianych w wierszu - Lenobia powiedziaa bez
wstpu. - I miejsce mocy, do ktrego chodz.
Wszyscy spojrzeli na mnie.
- To opactwo Benedyktynek. Pamitam jeden z powodw, dlaczego Siostra
Mary Angela nie bya cakiem zszokowana, kiedy pokazaam jej, e mog
przywoa ywioy. Ona sama odczua moc ywiow. Powiedziaa, e w jej
opactwo zostao zbudowane na miejscu jakiej duchowej mocy. Nie mylaam o
tym wtedy. - Zatrzymaam si i zamiaam si lekko. - Wtedy nie braam jej
powanie i mylaam, e jest tych szalenie ekscentryczn zakonnic.
- No c, na Twoj obron, zakonnica jej w swoim rodzaju inna powiedziaa Afrodyta.
274

Osaczona

Darius przytakn.
- Chocia jest zakonnic.
- Jest rwnie Dusz, o ktrej mwi wiersz - powiedziaam.
- Wow, udao ci si to odkry! - Damien umiechn si do mnie. - Kto
jeszcze naley do personifikacji w wierszu?
- Krew to Stevie Rae.
- Ona zdecydowanie j lubi - powiedziaa Afrodyta.
- Ty to czowieczestwo - powiedziaam prosto, punktujc moj
wiadomo z wielkim umiechem.
- wietnie. Po prostu wietnie. Pozwl, e przedstawi swoje owiadczenie
teraz: Nie. Chc. Zosta. Znowu. Ugryziona. Kiedykolwiek. - Potem spojrzaa
na Dariusa, a jej wyraz twarzy si zmieni i dodaa: - To nie dotyczy Ciebie,
Przystojniaku.
Bliniaczki wybuchy rechoczcym dwikiem.
- Ziemia to moja babcia - kontynuowaam, ignorujc je.
- To dobrze, bo Twoja babcia jest ju w opactwie - powiedzia Damien.
- A co z Noc? - Zapytaa Shaunee.
- To Zoey - powiedziaa Afrodyta.
Wzniosam brew.
Przewrcia oczami.
- Kto do diaba inny miaby to by? Kto, kto nie jest mentalnie osabiony,
albo dzieli mzg - obdarzya Bliniaczki i Damiena wyniosym spojrzeniem - Mg to odkry.
- Ok, taa, jestem Noc - powiedziaam.
- Wic musimy dosta si do Opactwa Benedyktynek. - Powiedzia Darius,
przechodzc jak zwykle wprost do serca logiki naszej operacji. Mwi
operacja bo zwykle odczuwaam jakbym machaa w nadziei, e w jaki
sposb uda mi si naprawi wystarczajco duo spraw, ktre wywoay ten
baagan, ktry nie jest waciwie Operacj.
- Tak i musisz dosta si tam szybko, zanim Kalona i Neferet spowoduj
wicej zniszcze wrd naszych ludzi - powiedziaa Lenobia.
- Albo zaczn wojn z ludmi - powiedziaa Afrodyta.
Wszyscy gapili si na ni. A kiedy na ni spojrzaam, zobaczyam przez
fasad jej pikna i tego, jak zawsze wyglda na pozbieran do kupy, rozbit
ciemno w jej oczach i niejasno czerwonawy ton, ktry nie wyblak z jej
biaek.
- Miaa kolejna wizj - powiedziaam.
275

Osaczona

Przytakna.
- Ah, cholera. Zostaam znowu zabita?
Usyszaam ostry wdech Lenobii.
- Uh, duga historia - powiedziaam.
- Nie, cioku. Nie zostaa zabita. Znowu - powiedziaa Afrodyta. - Ale
miaam przebysk wojny - tej samej, ktr widziaam przedtem - tyle, e tym
razem rozpoznaam Krukw Przemiewcw. - Spauzowaa, trzsc si. Wiedziaa, e mog gwaci kobiety? Niezbyt komfortow wizj miaam. W
kadym bd razie Neferet poczy si z Kalon, by wypeni jej szalony
schemat wojny-z-ludmi.
- Ale ostatnim razem miaa wizj wojny i Zoey, ktr powstrzymaa j powiedzia Damien.
- Wiem o tym. Jestem Dziewczyna z Wizjami, pamitasz? Co wicej, nie
wiem, dlaczego ta bya inna, poza tym, e teraz Kalona zosta dodany do
mieszanki. I, no c, nie chc upewnia was w tym, bo to jest bardzo
przeraajce, ale Neferet cakowicie przesza na Ciemn Stron. Zmienia si i
nie w wampira, jakiego znalimy wczeniej.
Co mnie olnio i kawaki puzzli zaczynay do siebie pasowa,
wiedziaam, co si dzieje.
- Ona staje si Krlow Tsi Sgili, pierwszym wampirem Tsi Sgili i to jest
to, czego wczeniej nie znalimy - powiedziaam zimnym gosem.
- Taa. To wanie widziaam - powiedziaa Afrodyta, wygldajc blado. - I
wiem, e wojna zacznie si tutaj w Tulsie.
- Wic Rada, ktr chc przej musi by Rad tego Domu Nocy powiedziaam.
- Rada? - Powiedziaa Lenobia.
- To zbyt duo do wyjaniania teraz. Powiedzmy, e to dobre, e myl
jedynie regionalnie, a nie globalnie - powiedziaam.
- Ma si rozumie, e jeli pozwolimy Kalonie i miejmy nadziej, Neferet z
nim, uciec z Tulsy, moe wtedy wojna si nie zacznie - powiedzia Darius.
- Albo chocia nie zacznie si tutaj - powiedziaam. - I to mogoby da nam
czas, by odkry jak pozby si go na stae, dokd wydaje si by gwnym
zawodnikiem w wojnie.
- To Neferet - powiedziaa Lenobia gosem tak spokojnym, e prawie
martwym. - Ona napdza Kalon. Chciaa wojny z ludmi od wielu lat. Napotkaa moje oczy. - Moliwe, e bdziesz musiaa j zabi.
Zbladam.
276

Osaczona

- Zabi Neferet! Nie ma mowy! Nie zrobi tego!


- Bdziesz musiaa - powiedzia Darius.
- Nie! - Zaczam paka. - Jeli miaabym zabi Neferet, nie miaabym
tego strasznego nacisku we wntrznociach, w trakcie mylenia o tym. Nyks
powiedziaaby mi o tym, gdyby to bya jej wola, ale nie wierz, e zabicie jej
Wyszej Kapanki bdzie kiedykolwiek wol Bogini.
- Ex-Wyszej Kapanki - powiedzia Damien.
- Czy stanowisko Wyszej Kapanki mona naprawd straci? - Zapytaa
Shaunee.
- Taa, nie jest jedn z tych rzeczy na zawsze? - Zapytaa Erin.
- I dodatkowo, czy naprawd jest Wysz Kapank, jeli zmienia si w co
innego, jak Krlowa Tsi Sgili? - Dodaa Afrodyta.
- Tak! Nie! - Wymamrotaam. - Nie wiem. Porzumy temat zabicia
Neferet. Nie mog i tam.
Zobaczya, e Darius, Lenobia i Afrodyta wymieniaj dugie spojrzenie,
ktre definitywnie w rzeczy samej zignorowaam. Potem Lenobia powiedziaa:
- Wracajc do wydostania Was wszystkich std. Myl, e to jest co, co
musimy zrobi teraz.
- Wanie teraz? - Powiedziaa Shaunee.
- W tej sekundzie? - Zabrzmiaa Erin.
- Im szybciej, tym lepiej - powiedziaam. - To znaczy, mog przywoa
Wasze ywioy i wiem, e chroni Wasze myli, ale prawda jest taka, e Neferet
prbuje wedrze si do Waszych myli, dowie si, co si dzieje, kiedy przebije
si przez cian ywiow. Tylko nie bdzie wiedziaa dokadnie co.
Rozejrzaam si wok oczekujc, e bdzie porusza si, jako nadty,
spektralny pajk w cieniu.
- Ona take pojawia mi si dwa razy jako obrzydliwy duch, wic mwi,
e musimy do diaba wydosta si std. Teraz.
- Nie lubi dwiku tego - powiedziaa.
- Opowiedz mi o tym - powiedziaam. - Wydostanie si std bdzie
problemem. A pogoda w ogle nam nie pomaga. Nie mogam nawet przej z
gwnego budynku do stajni bez prawie zamania tyka. Musiaam uy ognia,
by rozpuci ten gupi ld. - Spojrzaam si na Shaunee i umiechnam si
troch zmieszana.
- Czekaj, powiedziaa, e uya ywiou ognia do rozpuszczenia lodu,
tak? - Lenobia wtrcia si.
Wzruszyam ramionami.
277

Osaczona

- Miaam do tego, e mog si przewrci. Wic skupiam pomie na


miejscu, ktrym chciaam przej. Ld rozpuci si bez problemu.
- Obecnie atwiusiekie - powiedziaa Shaunee. - Sama to robiam.
Lenobia spojrzaa bardziej podekscytowana.
- Mylicie, e mogybycie uy pomienia, by rozpuci ld pod waszymi
nogami w grupie, kiedy bdziecie si przemieszcza?
- Taa, tak myl. Jeli odkryjemy jaki sposb, by nie spali te naszych
stp. Nie wiem jak dugo jestem w stanie to robi. - Spojrzaam pytajco na
Shaunee.
Przytakna.
- Pewnie, mog pomc i nie spal nawet swoich ng. Razem we dwie
moemy wytrzyma duej ni kada z nas sama na wasn rk.
- Bliniaczko - powiedziaa Erin - Dwudziesta-pierwsza i Lewis jest tylko
p mili w d ulicy. Zoey wyglda lepiej dzisiaj, wic powinna by w stanie
utrzyma pomie tak dugo.
- Nawet z lodem, ktry jest rozwizanym problemem, nie moemy
prawdopodobnie przemieci si szybko na nogach i nie moemy zamaskowa
Hummer, bo nie jest organiczny - powiedziaam.
- Myl, e mam rozwizanie dla Was - powiedziaa Lenobia. - Chodcie
ze mn. - Podylimy za ni, a ona poprowadzia nas do boksu Persefony.
Klacz jada ze spokojem i po prostu nadstawia uszy, kiedy Lenobia przywitaa
j, podchodzc do jej tylniej nogi, sigajc po ni, powiedziaa: - Daj mi nog,
maleka.
Persefona posusznie podniosa nog. Lenobia szczotkujc cigna som,
ktra trzymaa si jej kopyta i potem wci trzymajc nog klaczy w grze,
spojrzaa na Shaunee:
- Moesz wysa pomie do jej podkowy?
Shaunee spojrzaa zdziwiona, to byo niezwyke pytanie, ale powiedziaa:
- atwiusiekie. - Potem zaczerpna gboki wdech i usyszaam szept, co
czego nie mogam cakiem zrozumie i wskazaa jednym lnicym palcem na
podkow Persefony. - Zapal si, zapal - powiedziaa. Pomie przemieci si z
jej palca do srebrnej podkowy Persefony. Persefona przestaa je, rzucia bem
wok i obdarzya zdziwionym spojrzeniem swoj podkow, parskna i z
powrotem wrcia do jedzenia.
Lenobia przyoya palec do podkowy, jakby sprawdzaa, czy elazko jest
gorce, szybko odsuwajc palec.

278

Osaczona

- Zdecydowanie zadziaa. Moesz teraz sprawi, eby pomie odszed,


Shaunee.
- Dzikuj Ogniu! Moesz ju wrci do mnie! - Pomie zawirowa wok
konia, powodujc znowu jej parsknicie, a potem wrci do Shaunee, ktra
zacza lni dopki nie zmarszczya si i powiedzia: - Tylko uspokj si.
Lenobia pooya kopyto konia na ziemi, klepic jej zad czule i
powiedziaa.
- Tak moecie opuci to miejsce i dosta si szybko do opactwa. Na
koniu, co w mojej opinii jest najlepszym wyjciem.
- Dobry pomys - powiedzia Darius. - Ale jak uciekniemy? Kruki
Przemiewcw nie pozwol nam przejecha przez gwn bram.
Lenobia umiechna si.
- Moe przepuszcz.

279

Osaczona

ROZDZIA TRZYDZIESTY PIERWSZY


- To jest szalony plan - powiedziaa Afrodyta.
- Jednak moe zadziaa - powiedzia Darius.
- Podoba mi si. To w jaki sposb romantyczne, z komi i w ogle.
Dodatkowo, to najlepszy plan, jaki mamy - powiedzia Damien.
- To jedyny plan jaki mamy - powiedziaam. Gdy Lenobia podniosa brwi,
naprdce dodaam: - Ale take mi si podoba.
- Im mniej koni wemiecie, tym atwiej bdzie dla Was odej
niezauwaonymi. Sugeruj, ebycie jechali w parach - powiedziaa Lenobia.
- Na trzech koniach bdzie zdecydowanie atwiej zakra si ni na szeciu
- powiedziaa Erin.
- Ale jak zamierzamy zabra na nie Smoka i Anastasj? - Powiedziaam.
- Zdecydowanie nie moemy wszyscy i, przechodzc do pokoju
szermierki lub klasy Anastasji. I nie chc ebymy si rozdzielali.
Brwi Lenobii ponownie si uniosy.
- Nie wiem czy o tym syszaa, ale jest co takiego, czego uywa wielu z
nas, zwane telefonem komrkowym. Wierz w to lub nie, ale Smok i Anastasja
te maj po jednym.
- Oh - powiedziaam czujc si jak kretynka.
Afrodyta przewrcia oczami.
- Zwoam ich i zapoznam z ich czci planu. Ci z was, ktrzy nosz
spdniczki musz je zmieni. Zoey moe Wam pokaza gdzie znajduj si
dodatkowe stroje do jazdy. Wecie stamtd wszystko, czego moecie
potrzebowa - powiedziaa Lenobia, gdy spieszya si do swego biura.
- Powiem Smokowi, e manewr dywersyjny rozpocznie si za 30 minut.
- 30 minut! - Mj odek si zacisn.
- To powinno Wam da dostatecznie czasu, by zmieni i zaoy uzdy na
trzy konie. Nie bdziecie w stanie uy siode. To powinno by zbyt oczywiste.
Lenobia znikna w swoim biurze, w momencie kiedy Damien powiedzia:
- adnych siode? Myl, e si rozchoruj.
280

Osaczona

- Docz do tumu - powiedziaam.


- Chodmy - powiedziaam do Afrodyty i Bliniaczek. - Musicie zmieni te
krtkie spdniczki. I kto do cholery nosi szpilki podczas burzy lodowej?
- To s botki, - powiedziaa Afrodyta. - I botki s waciwe na zimowy
strj.
- Trzy i p calowe szpilki u botkw nie s rozsdnym obuwiem na zim powiedziaam, prowadzc ich do boksu i do przebieralni ubra do jazdy, ktra
bya schludniejsza ni inne boksy.
- Ograniczona na mod nudziara - zamruczaa Afrodyta.
- Zgadza si - powiedziaa Shaunee.
- W rzeczy samej - dodaa Erin.
Chwyciam trzy uzdy i potrzsnam gow na przyjaci.
- Po prostu zmiecie ubrania. W tej szafce s buty do jazdy. Sami
odniesiecie korzyci z ich uycia.
- Korzyci? - Syszaam jak mwia Shaunee, gdy wymaszerowaam z
boksu.
- Dziewczyna za duo zadaje si z Krlem Damienem - powiedziaa Erin.
Trzasnam drzwiami.
Nie byam pewna, jakie inne dwa konie moe wybra Lenobia, eby z nami
poszy, ale wiedziaam, e ja pojad na Persefonie, wic pospieszyam do jej
boksu. Darius porusza si przy jednym z wysokich stajennych okien i by zajty
ukadaniem stogw siana jeden na drugim. Oczywicie zamierza powiedzie
nam, jaka jest pogoda i sprawdza Krukw Przemiewcw.
- Uh, Z, mog zamieni z Tob swko? - Powiedzia Damien.
- Jasne, wchod. - Wrciam ponownie do boksu Persefony, chwytajc
zgrzebo i zaczam szybko wyciera klacz. Damien pozosta w drzwiach.
- Jest jedna rzecz. Ja naprawd nie umiem jedzi.
- Wic to nie jest problem. Ja wykonam t trudn cz. Ty po prostu
bdziesz siedzia za mn i trzyma si.
- A co jeli spadn? Jestem pewien, e jest absolutnie miym zwierzciem pomacha delikatnie na powitanie do Persefony, ktra nadal szczliwie ua
swoje siano i nie powicaa Damienowi adnej uwagi. - Ale jest rwnie dua.
Naprawd bardzo dua. Obecnie, jest potna.
- Damien, mamy zamiar uciec ze szkoy, walczc o swoje ycie, i nastpnie
sprbowa pozby si staroytnego niemiertelnego i wampirzej Wyszej
Kapanki, ktra staa si za a TY stresujesz si jazd za mn na koniu?

281

Osaczona

- Jazd na oklep24. Jazd na oklep za Tob na koniu - powiedzia.


Nastpnie pokiwa gow. - Tak, tak, stresuj si tym.
Zaczam chichota i musiaam oprze si na Persefonie, poniewa raniam
sama siebie. Ok, lekcja yciowa, ktr naprawd dobrze pojam: Jeli masz
dobrych przyjaci, bez wzgldu na to jak ycie bywa do dupy, oni sprawiaj, e
si miejesz.
W midzyczasie Damien zmarszczy si na mnie.
- Tylko eby wiedziaa, e zamierzam powiedzie Jackowi, e si ze mnie
miaa i on bdzie na Ciebie wcieky. To oznacza, e kolejnym razem, gdy
bd kupowa dla Ciebie prezent, bdzie strajkowa i nie dopilnuje, eby by
gustownie opakowany.
- Tak, to w pewnym sensie nieuprzejme - powiedziaam a nastpnie
ponownie wybucham chichotem.
- Czy moecie by powani! Mamy do wygrania wojn i wiat do ocalenia.
Afrodyta staa z rkami na biodrach zaraz za boksem Persefony. Miaa na
sobie i jej poyczone brzowe spodnie do jazdy, wsunite do paskich
Angielskich butw do jazdy. Bez obcasw. adnych.
Rzuciam jej jedno spojrzenie i ponownie zaczam chichota. Nastpnie
dostrzegam Bliniaczki, ktre stay za ni. Obie miay jedwabne tuniki z
nadrukami zwierzt od Dolce & Gabbana (prawdopodobnie z Saks Fifth Avenue
lub Miss Jacksons, taa). Byy ubrane w brzowe legginsy do jazdy wykonane
ze spandeksu, wsunite do brzowych Angielskich butw do jazdy.
To byo bezcenne. Tym razem Damien doczy do mojej histerii.
- Nienawidz ich dwojga - powiedziaa Afrodyta.
- Dziewczyno, odkryymy, e mamy z Tob coraz wicej i wicej
wsplnego - powiedziaa Erin do Afrodyty.
- Ditto - powiedziaa Shaunee, robic do mnie i Damiena grymas
niezadowolenia.
Niestety, sowa Lenobii ostudziy mj chichoczcy dobry czas.
- Rozmawiaam z Anastasi. Wszystko jest gotowe do odejcia, mimo e
Smok jest tymczasowo niedostpny. Rozprawia si z niezwykym przypadkiem
Przemiany wampira. Powiedziano mi, bym powtrzya Zoey sowa, e Stark
przyby i wszystko zaatwi.
- Czy ona powiedziaa Stark? - Zapyta Damien.
- Co? - Powiedziay Bliniaczki.
24

Oklep - popularna nazwa jazdy konnej bez uycia sioda swj kusy, czarny, modny bezrkawnik (ze
zot pikantn nalepk biegnc poprzez jej piersi)

282

Osaczona

- O cholera - powiedziaa Afrodyta.


- Pogoda nadal jest za i mog zobaczy poruszajce si drzewa. Myl, e
planuj nas pochwyci, gdy bdziemy opuszcza stajni. Lepiej ju chodmy powiedzia Darius, gdy ponownie doczy do naszej grupy. Zatrzyma si, gdy
zobaczy, e wszyscy na mnie spogldaj. - Oczywicie, co przegapiem.
- Tak i Zoey bya wanie gotowa nas wtajemniczy - powiedzia Damien.
Przygryzam warg i spogldaam z przyjaciela na przyjaciela. Wic, do
diaba.
- Ok, umowa jest taka. Stark przeszed Przemian. Jest drugim czerwonym
wampirem, jaki kiedykolwiek istnia.
- Co on pierdolony zrobi - krzykna Erin. - Nadal jest nierozgarnitym
osem.
- Tak i dlaczego do cholery wiesz o jego Przemianie? - Powiedziaa
Shaunee.
- Musicie przesta o nim myle jak o Stevie Rae. Oni yj w rnych
wiatach - powiedzia Damien, agodniej ni reszta.
- Ona go kocha - wypaplaa Afrodyta.
- Afrodyto! - Krzyknam.
- Wic kto musia odkry to idiotyczne aosne zalepienie nim powiedziaa Afrodyta.
- Nie pomagasz mi - powiedziaam.
- Zaczekaj. Cofnijmy si. Zoey jest zakochana w Starku? To najgupsza
rzecz, jak syszaam w caym moim yciu - powiedziaa Erin.
- C, oprcz wszystkich tych rzeczy wcznie z ukoczeniem prawa jazdy
w Oklahomie, Bliniaczko. Bdmy powani. To bya najgupsza rzecz, jak
syszaymy w caym naszym yciu - powiedziaa Shaunee.
- Prawda. Myl, e oprcz tego. I jak Afrodyta mwimy: Stracia. Swj.
Cholerny. Rozum. - Powiedziaa Erin.
- Ponownie. - Dokoczya Shaunee.
Wszyscy na mnie patrzyli.
- Myl, e ukoczenie kursu na prawo jazdy te jest gupie - powiedziaam
nieprzekonujco.
- Widzicie! Mwiam Wam! - Powiedziaa Afrodyta. - Ona myli na
powanie o Starku.
- Jasna cholera - powiedziaa Erin.
- Nigdy bym w to nie uwierzya - powiedziaa Shaunee.
- Pozwlcie jej wytumaczy! - Krzykn Damien.
283

Osaczona

Wszyscy byli naprawd cicho.


Oczyciam gardo.
- Ok, C. Pamitacie wiersz? - Wszyscy moi przyjaciele zmruyli na mnie
oczy, co jak mylaam nie byo bardzo w porzdku. Ale w kadym razie
kontynuowaam. - Mwi, e przypuszczalnie uratuj jego czowieczestwo? I
tak zrobiam. Myl. Mam tak nadziej.
- Kapanko, zapalimy go wykorzystujcego adepta. Jak moga mu to
wybaczy? - Powiedzia Darius.
- Nie wybaczyam mu tego. To przyprawia mnie o mdoci. Ale pamitam
jak Stevie Rae walczya, by utrzyma swe czowieczestwo, i bya okropna. Popatrzyam na Afrodyt. - Wiesz o czym mwi.
- Tak, i nie jestem w stu procentach pewna czy moesz jej dzi ufa. I
powiem to, jako czowiek, ona jest Skojarzona.
Spodziewaam si, e Bliniaczki i Damien wybuchn na ni, ale oni
pozostali bardzo cicho. Na koniec odwrciam si do Dariusa.
- Stark da mi swoj Przysig Wojownika.
- Jego Przysig Wojownika! I zaakceptowaa go? - Powiedzia Darius.
- Tak. To byo przed tym jak przeszed Przemian.
Darius westchn gboko.
- Wic Stark jest z Tob zwizany dokd nie uwolnisz go od tej Przysigi.
- Myl, e spowodowao to jego Przemian - Powiedziaam. - Myl, e z
czerwonymi adeptami, ich Przemiana jest czym w rodzaju wyboru pomidzy
dobrem i zem.
- Przez zobowizanie wobec Ciebie, Stark wybra dobro - powiedzia
Darius.
Umiechnam si.
- Lubi tak myle.
- Wic to oznacza, e ju wicej nie jest kretyskim ciachem - powiedziaa
Erin.
- Mylaam, e nazwaa go durnym osem - powiedziaa Shaunee.
- Bliniaczko, to znaczy to samo - powiedziaa Erin.
- To znaczy, e mu ufam - powiedziaam. - I chciaabym, ebycie dali mu
szans.
- Dawanie szansy niewaciwej osobie moe nas teraz zabi - powiedzia
Darius.
Wziam gboki wdech.
- Wiem.
284

Osaczona

- Niedawno Przemieniony wampir potrzebuje by odosobniony w wityni


Nyks. Smok zapewni mnie, e Stark jest tu bezpieczny - Lenobia zerkna na
swj zegarek. - Mamy dokadnie dziesi minut. Czy moemy przej do
waniejszych rzeczy i pozostawi pytania o wiarygodnoci Starka na lepszy
moment?
- Zdecydowanie - powiedziaam. - Co pozostao do zrobienia? - Mogam
jedynie mie nadziej, e Smok bezpiecznie zamknie z dala nowo
Przemienionego Starka w wityni Nyks, i e wypdzenie teraz std Kalony,
tym samym sprawi, e pozbdziemy si rwnie Neferet, wic mielibymy
szans radzi sobie z jego wiarygodnoci w lepszej chwili.
Szybko wzilimy uzdy do dwch innych koni, trafnie nazwanych
Nadzieja i Przeznaczenie. Nastpnie zacza si trudna cz naszego planu.
- Nadal mwi, e to nie jest bezpieczne - powiedzia Darius, wygldajc
jak burzowa chmura.
- Musz to zrobi. Nie ma tu Stevie Rae, i jestem najblisz rzecz, jak
mamy do czystego powinowactwa z ziemi - powiedziaam.
- To naprawd nie brzmi tak ciko - powiedziaa Afrodyta, starajc si
argumentowa z wzburzonym wojownikiem. - Wszystko, co musi zrobi Zoey
to zakra si do ciany, powiedzie drzewu, e wanie nadszed czas, by
poprosi je, by mocniej napierao, a nastpnie ponownie si tutaj zakra.
- Zabior j tam - powiedzia Darius uparcie.
- Z Twoj mega-szybkoci to byoby idealne - powiedziaam. - A tak przy
okazji, jestem gotowa.
- Skd bd wiedziaa, e Ci si udao i nadszed czas bym zacza kolejn
cz planu? - Zapytaa mnie Lenobia.
- Wyl do Ciebie ducha. Jeli poczujesz szarpnicie czego dobrego,
bdziesz wiedziaa, e nic nam nie jest i nadszed czas, by powiedzie Shaunee,
eby bya gotowa na uwolnienie ognia.
- Ale ona musi pamita, e tylko podkowy koni powinny pon powiedziaa Lenobia, rzucajc Shaunee surowe spojrzenie.
- Wiem! To nie takie trudne. Po prostu kontynuuj swoje sprawy.
Przeznaczenie i ja zostaymy przyjacikami - Shaunee odwrcia si do duej,
gniadej klaczy, ktra miaa ponie j i Erin i kontynuowaa gadanie do konia,
gdy Erin j czesaa i mwia o kostkach cukru i czym zwanym Krzykliwe
Jabka.

285

Osaczona

- Tylko dopilnuj, by bya bezpieczna i wr tutaj do mnie - powiedziaa


Afrodyta. Pocaowaa Dariusa w usta, a nastpnie posza w kierunku Nadziei, by
pomc Lenobii zapi ostatni pas uzdy klaczy.
- Wic, Kapanko, moemy? - Powiedzia Darius.
Skinam gow i pozwoliam mu podnie mnie w jego ramiona. Darius
zrobi krok w ty w zimn, burzliw noc, a nastpnie wszystko wok nas si
zamazao, gdy porusza si ukonie przez tereny z tyu, do czci duej ciany,
otaczajcej szko, na ktrej lea olbrzymi db. W jaki sposb, w jeden z
ostatnich zimowych kataklizmw w Tulsie, drzewo poddao si i upado. Tak
jakby.
Inaczej mwic (jak Afrodyta), w normalnych okolicznociach byo to
doskonae miejsce eby potajemnie uciec z kampusu bez niczyjej wiedzy, i
wiedziaam z osobistego dowiadczenia, e miaa racj.
Dzi nie mielimy do czynienia z normalnymi okolicznociami.
Darius za szybko doszed do miejsca naszego postoju, z drugiej strony
upadego drzewa i ukry mnie pod nim, szepczc.
- Zosta tu, dopki nie upewni si, e jest bezpiecznie. - I poszed.
Wic przysiadam pod drzewem i rozmylaam jak jest mokro i zimno i jak
irytujcy s faceci. Nastpnie usyszaam nieprzyjemny dwik opoczcych
skrzyde i zdecydowaam si wsta szybko.
Pojawiam si spod drzewa w odpowiednim momencie, by zobaczy jak
Darius pochwyci Kruka Przemiewc za jego skrzyda, rzuci nim o ziemi, a
nastpnie podci mu gardo.
Szybko popatrzyam w inn stron.
- Zoey, chod. Nie mamy czasu.
Starajc si zignorowa zwoki Kruka Przemiewcy, pospieszyam do wp
przewrconego drzewa. Umieciam na nim swoje donie i zamknam oczy.
Skupiajc si, poszukaam wewntrz pnocy - miejsca ziemi w krgu, a
nastpnie zawoaam:
- Ziemio, potrzebuj Ci. Prosz, przyjd do mnie.
Pord lodowej burzy, w odrtwiaej zimie, nagle cudownie zostaam
otoczona przez zapach wiosennej ki dojrzaej pszenicy drzewa mimozy w
rozkwicie. Skoniam gow w podzikowaniu i kontynuowaam:
- To co chc, eby zrobia bdzie trudne, i nie prosiabym ci o to jeli to
nie byaby wyjtkowa sytuacja. - Wziam gboki wdech i skupiam si na
pokrytej lodem korze pod moimi domi. - Opadnij - Poleciam. - Wybacz mi,
ale musz Ci prosi by odpada. - Skra drzewa trzsa si pod moimi domi,
286

Osaczona

tak bardzo, e upadam do tyu, i z pkniciem, ktre przysigam mogam


sysze jako wewntrzny krzyk umierania, stary db upad, rozbijajc si o
dopiero co osabion cian, posyajc w d bryy walcych si kamieni i
cegie, i tworzc przerw w barierze, ktra otaczaa szko, przerw, przez ktr
wydawao si logiczne dla nas, e sprbujemy uciec.
Oddychaam ciko i czuam si bardziej ni troch roztrzsiona, ale
automatycznie wysaam ducha do Lenobii, eby wiedziaa, e odniosam
sukces. Nastpnie si podniosam, zatoczyam si do upadego drzewa i
pooyam obie donie na jego korze.
- Dzikuj ci ziemio. - Nastpnie w przypywie nagej myli, dodaam - Id
do Stevie Rae. Powiedz jej, e nadchodzimy. Powiedz, by bya gotowa. Poczuam zwyczajne uczucie, e mnie sucha, jakie miaam, gdy polecaam
ywioowi, by co zrobi. - Id teraz ziemio. Ponownie dzikuj za pomoc i jest
mi naprawd przykro, e musiaam zrani drzewo.
- Musimy wraca do stajni. - Darius pomaszerowa w moj stron i unis
mnie w swe ramiona. - Postpia susznie Kapanko - powiedzia.
Pooyam gow na jego przyjaznym ramieniu, i wiedziaam, e pacz
tylko dlatego, i widziaam mokre struki na jego kurtce.
- Chodmy std.

287

Osaczona

ROZDZIA TRZYDZIESTY DRUGI


Trzy niade konie czekay na nas. Erin i Shaunee dosiady ju
Przeznaczenia. Shaunee bya jedcem. Braa lekcj jazdy konnej w
prywatnej szkole zanim zostaa Naznaczona, ale rwnie ogosia, e jest
prawie zaawansowanym jedcem. Afrodyta i Damien stali blisko Persefony i
Nadziei. Damien wyglda, jakby mia si rozchorowa z jakiegokolwiek
powodu.
- Czuj dotyk ducha i wydaje mi si, e wszystko pjdzie dobrze powiedziaa Lenobia, kiedy zostaa zawiana przez nas i zacza ponownie
sprawdza uzdy koni.
- ciana zostaa zburzona, ale byem zmuszony zabi Kruka Przemiewc.
Jestem prawie pewien, e zostanie to wkrtce odkryte - powiedzia Darius.
- Obecnie, to dobrze. Da to wicej wiary w myli, e zburzona ciana jest
miejscem, gdzie prbowalicie uciec - powiedziaa Lenobia. Spojrzaa na swj
zegarek. - Czas wsiada na konie. Shaunee jeste gotowa?
- Urodziam si gotowa - powiedziaa Shaunee.
- W porzdku, a Ty Erin?
Erin przytakna.
- Rwnie jestem gotowa.
- Damien?
Przytakn Lenobii, ale powiedzia do mnie:
- Jestem przeraony.
Pospieszyam do niego i wziam za rk.
- Te si boj. Ale to jest mniej przeraajce, kiedy pamitam, e jestemy
razem.
- Nawet, jeli jestemy razem na koniu?
Umiechnam si.
- Nawet wtedy. Oprcz tego Persefona jest dam. - Wziam rk Damiena
i przycisnam j do piknej grzywy mojej klaczy.
288

Osaczona

- Oooh, ona jest mikka i ciepa - powiedzia.


- Prosz, pomog Ci wsi - powiedziaa Lenobia, zginajc si obok nas i
oferujc Damianowi stopk jak zrobia z rk.
Z ogromnym cierpicym westchnieniem pooy swoje kolano na jej rkach
i prbowa (bezowocnie) zdawi bardzo gejowski kwik, kiedy podrzucia go na
grzbiet Persefony.
Zanim Lenobia pomoga mi, pooya rce na moich ramiona i spojrzaa w
oczy.
- Podaj za swoim sercem i swoim instynktem, a nie pomylisz si. Pozwl
im uciec, Kapanko.
- Zrobi co w mojej mocy - powiedziaam.
- Dlatego tak w Ciebie wierz - powiedziaa.
Kiedy bylimy ju wszyscy na koniach, Lenobia poprowadzia nas do
drzwi, ktre otwieray zagrod do wicze. Wczeniej Lenobia cicho przesza i
otworzya zewntrzn bram zagrody. Teraz nic nie stao midzy nami i
wiatem oprcz duej iloci lodu przy gwnej bramie szkoy, kilku Krukw
Przemiewcw, ich ojca i szalonej Eks Wyszej Kapance.
Jak mona sobie wyobrazi, byam cakiem zaniepokojona w zwizku z
tymi rozszalaymi nerwami. Na szczcie dla mojego ciaa, nie miaam
wystarczajco duo czasu, by pomyle. Lenobia przelizgna si do otwartych
drzwi. Ju zgasia cz wiata w stajni, wic nie wyrnialimy si, wszyscy
siedzc jak kaczki. Spogldalimy w lodow ciemno, wyobraajc sobie
nadchodzcy sztorm.
- Dam Wam kilka minut, bycie wezwali ywioy - powiedziaa Lenobia.
- Nagy wzrost intensywnoci burzy jest sygnaem dla Anastasii, by zacz
zaklcie chaosu po drugiej stronie kampusu i nie zapomnijcie, e Smok
stacjonuje przy szkolnej bramie. Wycignie Krukw Przemiewcw ktrzy
sprawuj tam wart tak szybko, jak usyszy zbliajcy si dwik kopyt.
Shaunee, kiedy bdziesz gotowa wznie miejscowy ogie. Kiedy zobacz
pomienie, uwolni reszt koni. One wiedza ju, e maj pdzi w panice wok
terenu szkoy i zrobi tyle chaosu, ile bdzie moliwe.
Shaunee przytakna.
- Zaapaam.
- Potem znowu rozpal ogie na kopyta waszych koni - Lenobia spauzowaa
i powtrzya. - To znaczy na podkowach przy kopytach. Powiem Persefonie,
gdzie ma i. Reszta musi jedynie trzyma si i poda za ni. - Poklepaa moj

289

Osaczona

gniad klacz czule. Potem spojrzaa na mnie: - Bd pozdrowiona i mam


nadziej, e jeszcze si spotkamy, Wysza Kapanko - powiedziaa.
Przykadajc rk do swojego serca, ukonia si mi.
- Bd bogosawiona Lenobio - powiedziaam. Kiedy zacza odchodzi
szybko, zawoaam za ni. - Lenobio prosz rozwa opuszczenie tego miejsca.
Jeli nie pozbdziemy si Kalony, Ty, Anastasia i Smok nie zapomnicie o
dostaniu si pod ziemi - do tuneli pod magazynem, w opactwie, czy piwnicy
budynkw w rdmieciu. To naprawd jedyna szansa, bycie byli bezpieczni.
Lenobia zatrzymaa si i spojrzaa przez rami. Jej umiech by pogodny i
mdry.
- Ale Kapanko, odniesiesz sukces. - I oddalia si szybko.
- Jejku, ona jest uparta - powiedziaa Shaunee.
- Przekonajmy si, czy ma racj - powiedziaam. - Ok, jestecie gotowi? Moi przyjaciele przytaknli. Wziam gboki wdech i skupiam si. Bylimy
skierowani na pnoc, wic skierowaam Persefon na wschd. Nie byo czasu
na pikne przemowy, czy inspirujc muzyk, by jedynie czas na dziaanie.
Szybko przywoaam kady z ywiow, czujc, e moje nerwy si
uspokajaj, kiedy ywioy wypeniay powietrze i utworzyy lnicy krg, ktry
nas wiza. Kiedy Duch wypeni mnie, nie mogam si powstrzyma od
gonego miechu. Wci brzmic jakbym chichotaa, powiedziaam:
- Damien, Erin, zabierzcie si do pracy ze swoimi ywioami.
Czuam jak Damien za mn podnosi rce i widziaam jak Erin robi to samo.
Mogam sysze jak Damien szepta sowa do wiatru, proszc marzncy
wiatr, by wirowa i wia, podrzuca si i szamota, wszystko wok nas.
Wiedziaam, e Erin prosia o co podobnego wod - rozkazujc jej wzmc
deszcz ze niegiem i przemoczy wiat wok nas. Spiam si, by pomc im
kontrolowa ich ywioy, tak bymy mogli porusza si (w teorii) wewntrz
maej baki spokoju pord zamtu ywiow.
Oba ywioy odpowiedziay w mgnieniu oka. Wypatrywalimy si, by
zobaczy noc na wprost nas, ktra eksploduje burz i prawdopodobnie
powoduje efekt Dopplera.
- Ok - krzyknam ponad wiatrem. - Kolej ognia.
Shaunee podniosa rce, odrzucia gow do tyu i jakby rzucaa pik,
cisna pomieniem, ktry zalni midzy jej domi a pustym boksem w stajni,
ktry Lenobia prosia, by zniszczya. Boks zapali si wciekym pomieniem.
- Teraz podkowy koni - powiedziaam.
Przytakna.
290

Osaczona

- Pom mi.
- Pomog, nie martw si.
Shaunee wskazaa na podkowy koni.
- Ogniu podpal ich podkowy! - Krzykna.
Persefona parskna. Jej gowa pochylia si i kiedy trociny ze stajni
zaczy si pali pod jej kopytami, nadstawia uszy i spojrzaa si na kopyta.
- Oh... ludzie... Musimy si std wydosta zanim ich podkowy spal
wszystko doszcztnie - powiedzia Damien.
Chwyci mnie tak mocno, e byo mi troch trudno oddycha, ale nie
chciaam powiedzie nic, co mogoby spowodowa u niego runicie na bok.
Mylaam o tym, e naprawd moglimy podpali trociny, kiedy
usyszaam wielkie zamieszanie za nami, ktre na pewno wywoaa Lenobia
uwalniajc konie, by galopoway po ziemiach Domu Nocy, jakby byy
kompletnie przestraszone ogniem w stajni. Persefona rzucia grzyw i parskna.
Czuam, e jej minie napraj si i mam wystarczajco tyle czasu, by zapa
si mocno i krzykn do Damiena:
- Trzymaj si! Ruszamy! - A potem klacz ruszya do przodu wprost w
dokuczliw noc.
Trzy konie, bok przy boku, galopoway przez zagrod i na zewntrz do
bramy, ktr otworzya Lenobia. Odwrciy si na lewo, zataczajc koo wok
gwnego szkolnego budynku i szybciej ni mogam sobie wyobrazi, nastpio
skwierczenie, a dym unosi si wok, kiedy ogrzane kopyta spotykay si z
lodem, ktry pokrywa asfalt na parkingu.
Za nami mogam sysze renie spanikowanych koni i przeraliwy pacz
Krukw Przemiewcw. Zagryzam zby i miaam nadziej, e klacze Lenobii
usun kilka ptaszysk.
Podkowy Persefony syczay po spotkaniu z lodem na drodze, ktra
prowadzia w d do szkoy.
- O Bogini! Spjrzcie! - Damien zapaka. Wskaza nad moim ramieniem
na lewo na lini drzew formujc uliczk. Smok by tam i walczy z trzema
Krukami. Jego ostrze byo srebrna mg, kiedy gwatownie przemieszcza si do
przodu, odpiera atak i obraca si. Kiedy podjechalimy bliej, ptaszyska
prboway przerzuci uwag na nas, ale Dragon podwoi atak, nadziewajc na
szpad jednego z nich w mgnieniu oka i powodujc, e dwa pozostae odwrciy
si do niego z sykiem.
- Jedcie! - Wrzasn, kiedy galopowalimy obok niego. - I niech Nyks
Was bogosawi!
291

Osaczona

Brama bya otwarta. Byam pewna, e zrobi to Smok. Przegalopowalimy


przez ni, zwracajc si w prawo jechalimy w d opustoszaej ulicy.
Na Dwudziestej pierwszej, wiata nie dziaay, zwrcilimy konie na
prawo, sytuujc je na rodku ulicy. rdmiecie Tulsy zamienio si w
zamarznitego ducha. Jeli nie byabym skupiona i nie byabym cakowicie
pewna, e nasze konie galopuj w d Dwudziestej Pierwszej ulicy, byabym
pewna, e cakiem zabdzimy w dziwnym, apokaliptycznym wiecie lodu. Nie
byo nic znajomo wygldajcego wok mnie. adnych wiate. adnych
poruszajcych si samochodw. adnych ludzi.
Panoway zimno, ciemno i ld. Pikne, stare drzewa w rdmieciu byy
spowite tak iloci lodu, e wiele z nich dosownie roztrzaskao si na rodku.
Linie elektryczne leay, wijc si jak we wzdu ulicy. Konie nie zwracay na
nie uwagi. Przeskakiway nad nimi, a ich ogrzane pomieniami podkowy
lizgay si po lodzie, odpowiadajc na atak iskier na chodniku.
A potem ponad haasem uderzajcych kopyt i syku pomieni o ld,
usyszaam przeraajce uderzenia skrzyde i pacz kolejnego, kolejnego i
kolejnego Kruka Przemiewcy.
- Darius - wrzasnam. - Kruki.
Spojrzaa za nas i w gr i przytakn ponuro. Potem zrobi co, co
kompletnie mnie zszokowao. Z wewntrznej kieszeni wyj czarny pistolet.
Nigdy nie widziaam, eby jaki Syn Erebusa nosi przy sobie nowoczesna bro,
ktra kompletnie do niego nie pasowa.
Powiedzia co do Afrodyty, ktra, bya przytulona do jego plecw.
Pochylia si troch na jedn stron, pozwalajc mu, by si troch obrci.
Podnis rk, westchn i odda kilka strzaw. Dwik by oguszajcy pord
zamarznitej nocy, ale ani w poowie niesamowity jak nastpujcy po nim
dwik - krzyk zranionych Krukw Przemiewcw i guchy odgos! Uderzenie!
Cia, kiedy spaday z nieba.
- Tam! - Shaunee zapakaa, pokazujc na wprost nas na prawo. - Widz
pomienie!
Na pocztku nie widziaam nic, a potem pomidzy spowitymi lodem
drzewami mogam zobaczy pierwsz, potem kolejn i kolejn wiec - tlcy si
powitalny pomie. Czy to byo to? Czy to byo Opactwo Benedyktynek?
Widoczno bya straszna, a wszystko byo takie dezorientujce i ciemne,
e nie mogam powiedzie, czy to opactwo, czy tylko jeden z domw
owietlony wiecami w linii po tej stronie ulicy. Skup si! Jeli to jest miejsce
mocy, powinnam j poczu.
292

Osaczona

Wziam gboki wdech i wyszam naprzeciw moim instynktom, i


poczuam to - wyrany zarys, ktry pochodzi od kombinacji ducha i ziemi.
- To tutaj! - Wrzasnam. - To opactwo!
Skierowalimy konie na prawo i zanurzylimy si w drodze przez kana, a
potem po wale usianym z drzew. Konie musiay zwolni, by manewrowa
midzy roztrzaskanymi drzewami i powalonymi przewodami linii elektrycznej,
a potem wystrzelilimy spomidzy drzew na polan. Dokadnie na wprost nas
by wielki, stary db. Jego dolne gazie byy wypenione maymi szklanymi
klatkami z poncymi wiecami. Byo te zadaszenie dalej midzy drzewami i
nie znajc go mogam tylko wyobrazi sobie, e wynurza si kolos ceglanego
budynku, ktrym byo opactwo Benedyktynek, albo chocia mogam sobie
wyobrazi, e to jego okna, bo byy tam wiece zapalone w kadym oknie.
- Dobra, Wy moecie odpocz sobie i uspokoi ywioy. - Bliniaczki i
Damien wyszeptay par sw do swoich ywiow, a wcieko burzy zacza
cichn pord zimnej, pochmurnej nocy.
- Stop! - Zawoaam i nasze posuszne, lojalne klacze wpady w polizg, by
si zatrzyma zanim grona, wzbudzajca respekt posta wyonia si w ciemnej
szacie.
- Witaj dziecko. Syszaam, e jedziecie - powiedziaa, umiechajc si do
mnie.
Zelizgnam si z grzbietu Persefony i rzuciam si w jej ramiona.
- Siostro Mary Angelo! Jestem taka szczliwa, e Ci widz!
- I ja jestem szczliwa, e Was widz - powiedziaa. - Ale dziecko, myl,
e powinnimy odoy nasze powitania dopki nie rozprawimy si z tymi
strasznymi potworami na drzewach za Tob.
Odwrciam si, by zobaczy kilka tuzinw Krukw Przemiewcw
ldujcych na drzewach. Oprcz dwiku skrzyde, byy absolutnie cicho, a ich
czerwone oczy lniy jak u obserwujcego demona.
- No c, do diaba! - Powiedziaam.

293

Osaczona

ROZDZIA TRZYDZIESTY TRZECI


- Jzyk - Siostra Mary Angela powiedziaa pogodnie.
Darius ju zsiad i pomaga Afrodycie i Bliniaczkom zej na d. Damien
nie czeka na pomoc, tylko zsiad prawie tak szybko jak ja i sta ju obok mnie.
- Kapanko - Darius adresowa ten zwrot do Siostry Mary Angelii. - Nie ma
sposobu, ebycie trzymay w opactwie bro, prawda?
Jej miech zabrzmia kompletnie nie z miejsca, w ktrym si znajdowaa,
ale za to brzmia cakiem pocieszajco.
- Oh, Wojowniku, oczywicie, e nie mamy.
- Jest ich zbyt wielu bymy mogli ich pokona, ale mamy krg - Powiedzia
Darius, kiedy ocenia ptaki wypeniajce drzewa. - Jeli zostaniemy wewntrz
krgu, bdziemy bezpieczni.
Darius oczywicie mia racj. Nasz krg by nienaruszony. Cho dziwnie
si czuo w centrum srebrnego strumienia, ktry wiza nas razem wci lnic
miedzy nami.
- Pobiegn do Domu Nocy i sprowadz pomoc - powiedzia Darius.
Syszaam frustracj w jego gosie. Jak pomoc chcia przyprowadzi? Nie
widziaam adnego z jego braci Wojownikw, odkd weszlimy na teren szkoy.
Smok by wietny w szermierce, ale nawet on nie dorwnaby tym wszystkim
Krukom. Drzewa, ktre graniczyy z Dwudziest-Pierwsz ulic od strony
opactwa byy wypenione ciemnymi ksztatami.
Jczao pod ciarem lodu, a dodatkowa waga Krukw Przemiewcw bya
jeszcze bardziej stresujca ni wielu z nich mogoby znie pkanie i amanie
koci, ktre byo straszne, kiedy ptaki kpico krakay.
- Hej, syszaam, e potrzebujecie tutaj pomocy.
W caym moim yciu, nie byam nigdy tak szczliwa, syszc jaki gos,
jak bya w tym momencie, kiedy usyszaam mwic przez nos Stevie Rae,
ucisnam j mocno, nie dbajc o sekrety, jakie zachowaa przede mn w
tajemnicy, byam szczliwa, widzc j ca i zdrow. Wydajc westchnienie
nadziei, zobaczyam, e czerwoni adepci wyszli z ciemnoci za ni.
294

Osaczona

- One s paskudne! - Powiedziaa Kramisha, kierujc twarz na Kruki.


- Skopmy im tyki - Powiedzia Johnny B, patrzc cay przepeniony
testosteronem i miniami.
- S paskudna, ale nie robi nic, poza obserwowaniem nas - powiedzia
kolejny znajomy gos.
- Erik - zapakaam. Umiechajc si. Stevie Rae pucia mnie i Erik
zacign mnie w swoje silne ramiona. Widziaam niewyrany zarys po mojej
prawej stronie i Jack wystrzeli do Damiena.
Spojrzaam w gr na Erika i nawet po rodku tego baaganu bylimy my,
marzyam, by wszytko midzy nami mogo by proste i nieskomplikowane. W
tej chwili marzyam, by mg by tylko Erik i ja, zamiast Erika, Starka, Kalony i
Heatha
- Heath? - Zapytaam, wychodzc z jego objcia.
Erik westchn i skin gow z powrotem na budynek opactwa.
- Jest tam. Nic mu nie jest. - Umiechnam si troch zmieszana i nie
wiedziaam co powiedzie.
- Zoey, Kalona bdzie tu wkrtce. Powodem, dla ktrego Kruki nie atakuj
jest to, e nie prbujemy ju ucieka. Tylko patrz na nas, by mie dla niego nas
na oku. Nie zapomnij, co musisz zrobi - gos Dariusa przedar si przez
niezrczno midzy mn i Erikiem.
Przytaknam i odwrciam si do Siostry Mary Angeli.
- Kalona poda za nami tutaj. Pamitasz, jak powiedziaam Ci, e jest
niemiertelny?
- Upady Anio - powiedziaa, przytakujc.
- A pamitasz, co powiedziaam Ci o naszej Wyszej Kapance? No c
ona odesza na pewno i jestem pewna, e bdzie z nim. S w tym samym
stopniu niebezpieczni.
- Rozumiem.
- Wic, on nie moe zosta zabity, ale myl, e wiem jak go std wypdzi
i mam nadziej, e Neferet take pjdzie z nim. Ale potrzebuj Twojej pomocy.
- Cokolwiek mam jest Twoje - powiedzia siostra Mary Angela.
- Dobrze. Potrzebuj Ciebie - powiedziaam jej, a potem odwrciam si do
Stevie Rae. - I Ciebie.
Afrodyta stana przede mn.
- I mnie - powiedziaa.
- I potrzebuj Babci. Wiem, e to bdzie dla niej trudne, ale potrzebuj jej
tutaj, albo chocia, gdziekolwiek w centrum mocy, ktr czuj wok nas.
295

Osaczona

- Kramisha, dziecko, czy mogaby przyprowadzi babci Zoey?


- Tak prosz pani - powiedziaa Kramisha i zacza zmierza w kierunku
opactwa.
- Grota Maryi jest siedzib naszej mocy. - Siostra Mary Angela wskazaa
na jedn stron, tam gdzie staam - na miejsce, ktre byo midzy nami, na
pnocno-zachodnim brzegu schludnego trawnika, kiedy potwory zapeniay
zagajnik drzew.
Odwrciam si, by zobaczy, na co pokazuje i zaparo mi dech ze
zdziwienia, zastanawiaam si, dlaczego nie zauwayam tego do tej pory. To
bya najwiksza witynia, jak kiedykolwiek widziaam. Bya zbudowana z
wielkich kawakw piaskowca z Oklahomy. Kady kamie zosta wybrany
uwanie, by pasowa adnie obok ssiadw. Bya jakby w ksztacie kuli,
przypominajc mi obraz synnych teatrw, jakie widziaam. Bya tam awka
usytuowana wewntrz, tak jak kilka naturalnych kamiennych krawdzi wok
zakrzywie w rodku w rnych miejscach, a na kadej dostpnej powietrzni
byy rozstawione wiece, wic caa witynia szklia si wiatem wiec i lodem.
Kiedy szam w jej kierunku, spojrzaam na wdzicznie ukowy szczyt, ktry
rozciga si siedem stp nad moj gow i zaparo mi dech. Tam, usytuowany
w kierunku szczytu budowli, bya najpikniejsza statua Maryi, jak
kiedykolwiek widziaam. Jej twarz bya pogodna w modlitwie, prawie
umiechaa si, kiedy patrzya w gr.
A u jej stp splatao si mnstwo przepiknych r. Popatrzyam na twarz
Maryi i poczuam, e moje serce zaczo mocniej bi. Rozpoznaam t Maryj.
Niby jakbym nie moga? Pojawia si mi tylko kilka dni wczeniej w formie
mojej Bogini.
- Mog poczu moc tego miejsca - powiedziaa Afrodyta.
- Wow, posg statui Maryi jest naprawd, naprawd pikny - powiedzia
Jack. On i Damien trzymali si za rce i patrzyli w gr.
- Sprawdcie chodnik jest perfekcyjny - powiedziaa Stevie Rae.
Spojrzaam w d. Chodnik prowadzi od miejsca, gdzie zostawilimy
konie zmieniajc si, kiedy osign przd sanktuarium. Tu by wikszy i
formowa okrg. Umiechnam si do Stevie Rae.
- Jest zdecydowanie idealny.
- Co chciaa, bymy zrobili, Zoey? - Siostra Mary Angela zapytaa, ale
zanim mogam odpowiedzie, huk silnika przycigajcy uwag z powrotem do
nawiedzonych drzew przez ptaki i drogi pomidzy nimi.

296

Osaczona

Z rosncym przeraeniem, obserwowaam wielkiego, czarnego Hammera,


tego samego, ktrym przyjechaam z powrotem do Szkoy, opuszczajcego
drog.
Strza w jego silniku, pojazd przechyli si w d kanau, potem w gr
drugiej strony i jecha w przeraajcy sposb drog przez gaj drzew, powodujc,
e Kruki zaczy trzepota skrzydami i rechota w szale zachty.
- Siostro, trzymaj si blisko mnie - powiedziaam. - Afrodyta, Stevie Rae,
potrzebuj Was obok mnie take.
- Jestemy tu - powiedziaa Afrodyta, kiedy Erik i Darius przesunli si
obok mnie na swoich pozycjach.
- Potrzebuj Babci - powiedziaam.
- Idzie, nie bj si - powiedziaa Siostra Mary Angela.
W kocu Hummer zakoowa, by si zatrzyma, tak blisko koni, e zaczy
parska na niego i odsuwa si z dala, dopki nie stany pod zadaszeniem.
Drzwi do pojazdu otworzyy si i Kalona i Neferet wyszli z niego razem.
Bya ubrana caa na czarno, w jedwabn sukienk sigajc a do ziemi, a jej
naszyjnik mia zanurzony w skrzydach onyks i odpoczywa midzy jej
piersiami. Ciemna aura pulsowa wok niej, powodujc, e jej cienkie wosy
unosiy si i poruszay wok jej ramion.
- Cholera jasna - wyszeptaa Afrodyta.
- Taa, wiem - powiedziaam ponuro.
Kalona sta obok niej. Mia na sobie czarne spodnie i nic wicej. Kiedy
oddala si od Hammera z Neferet, jego skrzyda zaszeleciy i otworzyy si
troch, ukazujc jedynie cie ich wspaniaoci.
- Oh, wita Maryjo! - Obok mnie Siostr Mary Angel zatkao ze
zdziwienia.
- Nie patrz w jego oczy! - Wyszeptaam do niej. - On hipnotyzuje ludzi.
Nie pozwl mu na to.
Zawahaa si, obserwujc skrzydlatego mczyzn, a potem powiedziaa:
- On nie wpynie na mnie, ale wspczuj mu. On na pewno jest upady.
- Ile ma lat wedug Ciebie? - Nie mogam si powstrzyma, by j o to
zapyta.
- Jest staroytny. Starszy ni ziemia.
Nie miaam czasu, by powiedzie jej, e wyglda dla mnie na jakie
osiemnacie lat, wtedy kierowca wyszed z Hammera i doczy do Kalony i
Neferet. Kierowc by Stark. Jego oczy odszukay moje w mgnieniu oka, i
nieznacznie pochyli gow.
297

Osaczona

Usyszaam krtki wdech Stevie Rae z powodu niespodzianki i poruszenie


czerwonych adeptw za nami.
- To ten dzieciak, ktry postrzeli mnie, czy nie? - Powiedziaa.
- Tak - odpowiedziaam.
- On przeszed Przemian - powiedziaa Stevie Rae. - Jest czerwonym
wampirem.
- Jest take pieprzonym szczurem - wymruczaa Afrodyta, potem
pospiesznie dodaa: - Przepraszam Siostro.
- Nie ufaj mu Zoey - gos Dariusa doszed do mnie. - Widzisz, gdzie
umieci swoj lojalno.
- Darius - powiedziaam surowo, bez odwracania si do niego. - Musisz mi
zaufa, a to znaczy, e musisz zaufa moim osdom.
- Czasem Twoje osdy s ciosem - powiedziaa Erin.
- Nie, kiedy sucham Nyks - powiedziaam.
- Suchasz jej teraz? - Zapytaa Shaunee.
Gapiam si na Starka, prbujc zobaczy jaki cie ciemnoci wok
niego. Nie byo tam nic - tylko Stark i pewne spojrzenie jego oczu, kiedy
spotkay moje.
- Absolutnie sucham Nyks. Teraz uformujcie krg wok nas. Natychmiast Bliniaczki i Damien przesunli si w tumie wok mnie. Damien
podszed do wschodniego brzegu cementowego krgu. Czuam raczej ni
widziaam Shaunee przechodzc na swoje miejsce za mn i Erin ustawiajc
si po naszej lewej stronie. Przez moment byam skupiona, bo mylaam, e
bd musiaa si oddali od Afrodyty, Stevie Rea i Siostry Mary Angeli i zaj
miejsce ziemi, ale potem zrozumiaam, e Grota Maryi bya usytuowana na
pnoc, przepikny strumie wiza nasz krg teraz wczajc w to jej wityni.
- Nie moesz podtrzymywa krgu przez wieczno - powiedzia Aklina,
kiedy szed powoli w kierunku naszej grupy. - Ja, z drugiej strony, mog
podtrzymywa moj pasj do Ciebie przez wieczno.
- Moi adepci - powiedziaa Neferet, podchodzc obok Kalony, poza
ciemnoci, ktra szalaa dookoa niej, wygldaa piknie, jak pogodna Wysza
Kapanka. - Pozwolilicie si omami zej pogoni Zoey za moc, ktra postawia
Was w tej ryzykownej sytuacji, ale nie jest dla Was za pno. Musicie po prostu
wyrzec si jej, zamkn krg i zostaniecie zaakceptowani z powrotem na ono
Waszej Wyszej Kapanki.
- Jeli nie byoby tutaj zakonnicy, powiedziaabym, co moesz sobie zrobi
z Twoim obrzydliwym onem Wyszej Kapanki - powiedziaa Afrodyta.
298

Osaczona

- Zoey nie jest t, ktra odwrcia si od Nyks - powiedziaa Erin.


- Taa, wszyscy wiemy, e to Ty si od niej odwrcia. To Zoey pierwsza o
tym wiedziaa - powiedziaa Shaunee.
- Widzicie jak jej ze sowa skaziy wasze pogldy? - Neferet zabrzmiaa
smutno i bardzo rozsdnie.
- A co ze skaeniem moich pogldw? - Siostra Mary Angela przemwia
zza mnie. - Ledwie znam to dziecko. Jej sowa nie mogy mnie skazi, nie
pomogy mi wyobrazi sobie ciemno, ktrej promieniowanie czuj od Ciebie.
Spokojna fasada Neferet zamaa si, kiedy drwia sobie z zakonnicy.
- Kobieto, jeste gupia! Oczywicie, ze czujesz ciemno ode mnie. Moja
Bogini jest uosobieniem Nocy!
Spokj Siostry Mary Angeli nie by fasada, wic jej zachowanie w
stosunku do niej nie zmienio si. Po prostu powiedziaa.
- Nie, zaznajomiam si z Nyks, ale nawet jeli jest uosobieniem Nocy, nie
bije od niej ciemno. Bd szczera, Kapanko i przyznaj si, e zerwaa wi z
Bogini dla tego stworzenia. - Do zakonnicy przesuna si w kierunku
Kalony, powodujc, e ciemne zagicia jej habitu zafaloway wdzicznie. Nephilium, rozpoznaj Ci. I w imi Naszej Pani mwi sowa, ktre juz znasz:
Powiniene opuci to miejsce i wrci do krlestwa skd upade. Poczuj
skruch, a moe bdziesz mg dowiadczy wiecznoci w raju.
- Nie wa si do nie niego mwi, kobieto! - Neferet wrzasna, a jej caa
spokojna prezencja odesza. - On jest Bogiem, ktry przyby na ziemi.
Powinna czci go u jego stp!
miech Kalony by przeraajcy, powodujc, e Kruki Przemiewcy
zaczy sycze, kiedy przemieszczay si niespokojnie wok nas.
- Panie nie walczcie o mnie. Jestem Bogiem! Wystarczy dla kadej z Was.
- Przemwi, by odpowiedzie Neferet i Siostrze Mary Angeli, ale jego
bursztynowe oczy patrzyy dokadnie na mnie.
- Nigdy nie bd z Tob - powiedziaam mu, ignorujc wszystkich wok
nas.
- Mj wybr zawsze bdzie pada na Bogini, a ty jeste kompletnym
przeciwiestwem, tego, co ona sob reprezentuje.
- Nie sdzia - Neferet zacza, ale Kalona podnis jedn do i tym
gestem j uciszy.
- A-ya, le mnie oceniasz. Spjrz gboko w siebie, w dziewczyn, ktra
zostaa stworzona, by kocha mnie.

299

Osaczona

Co za mn poruszyo tum i czuam may nagy zwrot, ktry mwi mi, e


nasz krg zosta przekroczony, co oznaczyo, e zdarzyoby si co, na co
Bogini osobicie pozwolia. Chciaam spojrze w ty i zobaczy kto do nas
doczy, ale nie mogam oderwa oczu od hipnotycznego spojrzenia Kalony.
Potem jej do wlizgna si w moj i mio przeamaa zaklcie Kalony.
Ze szczciem w zazawionych oczach spojrzaam w d, by zobaczy Babci
siedzc na wzku inwalidzkim, ktry popchn do mnie Heath. Wygldaa,
jakby przesza przez wojn. Jej rami byo umieszczone na temblaku, a jej
gowa owinita bandaami. Jej twarz bya wci spuchnita i pokryta siniakami,
ale jej umiech by tak pikny jak dwik jej gosu.
- Czy dobrze syszaam, e potrzebujesz mnie, moja u-we-tsi-a-ge-ya? cisnam jej do.
- Babciu, zawsze Ci potrzebuj.
Spojrzaam w ty na Heatha, ktry umiecha si do mnie.
- Skop im tyki, Zo - powiedzia, a potem przesun si do tyu i doczy
do Erika i Dariusa.
Babcia w midzyczasie, w jaki sposb wstaa na nogi. Zrobia dwa
powolne kroki, patrzc na gaj drzew i Kruki rojcych si tam.
- Oh synowie mojej matki! - Zakaa, a jej gos zanis si jakby donone
uderzenie plemiennych bbnw przedaro si przez noc. - Czemu pozwolilicie
mu sta si tym, czym jestecie? Czy nie czujecie krwi swojej matki? Nie
moecie sobie wyobrazi, e jej serce si amie?
Zdziwiona, patrzyam na kilku Krukw Przemiewcw, ktre odwrciy
gow, jakby nie byy w stanie spojrze w twarz mojej babci. W innych
czerwony blask zacz umiera w oczach i rozpoznaam smutek i zakopotanie
w ich ludzkich wntrzach.
- Bd cicho, Ani Yunwiya! - Gos Kalony rozprzestrzeni si wok nas.
Wiedziaam, e Babcia rozpoznaa antyczne imi ludu Cherokee. Powoli
zwrcia swoj uwag na skrzydlat istot.
- Widz Ci, Staroytny. Czy nigdy si nie nauczysz? Czy kobiety musz
jeszcze raz razem pokona Ci?
- Nie tym razem, Ghigua. Nie dostaniesz mnie tak atwo, by uwizi mnie
tym razem.
- Moe, tym razem po prostu poczekamy, a sam wpadniesz w puapk.
Jestemy bardzo cierpliwymi ludmi, a Ty ju zrobie to wczeniej powiedziaa Babcia.

300

Osaczona

- Ale ta A-ya jest inna - powiedzia Kalona. - Jej dusza woa mnie z jej
snw. Nie potrwa dugo, kiedy jej ciao zacznie te mnie woa, a potem bd j
mia.
- Nie - powiedziaam po prostu. - Mylc, e bdziesz mnie mia, jakbym
bya Twoj wasnoci, to Twj pierwszy bd. Moj dusz cignie do ciebie - w
kocu powiedziaam przyznajc si do tego gono, ale znajdujc zaskakujc
si w mojej szczeroci. - Ale jak powiedziae, jestem inn A-y. Mam woln
wol i nie oddam si ciemnoci. Wic moja propozycja: Odejd teraz. We ze
sob Neferet i Kruki i udaj si gdzie w inne, odlege miejsce, gdzie bdziesz
mg y w spokoju i nie krzywdzi nikogo.
- Albo? - Zapyta, wygldajc na rozbawionego.
- Albo, jak powiedzia skojarzony ze mn chopak, skopi Ci tyek powiedziaam po prostu.
Jego rozbawiony umiech zmieni si w czarujcy.
- A-ya, nie wierz, bym mg opuci to miejsce. Odkryem jak bardzo
lubi Tuls.
- Pamitaj, e sam sprowadzie to na siebie - powiedziaam. Potem
przemwiam do kobiet otaczajcych mnie. - Wiersz mwi: Poczeni nie
pokonani, Zwyci. Jestem Noc. Prowadz Ci do Siostry Mary Angeli - ona
jest Duchem. - Wycignam lew rk i Siostra Mary Angela zapaa j z
atwoci. - Stevie Rae, jeste Krwi. Afrodyto, Ty jeste Czowieczestwem.
Stevie podesza do Siostry Mary Angeli, biorc j za drug rk, a potem
spojrzaa na Afrodyt, ktra przytakna i tez zapaa j za rk.
- Co one robi? - Gos Neferet doszed z bliszej odlegoci ni wczeniej.
Spojrzaam, by zobaczy, e poruszaa si szybko w naszym kierunku.
- A-ya! Co to za gupota? - Kalona ju nie brzmia, jakby by rozbawiony i
on take zblia si do naszego krgu.
- A Ziemia to dopenia - wycignam rk do Babci.
- Nie pozwl, by Ghigua doczya do nich! - Zapaka Kalona.
- Stark, zabij j - rozkazaa Neferet.
- Nie, A-y! - Wrzasn Kalona. - Zabij star Ghigua.
Wstrzymaam oddech i spojrzaam w oczy Starka, kiedy Neferet
powiedziaa.
- Zabij Zoey. adnych bdw tym razem. Wyceluj w jej serce! - Kiedy
powiedziaa to, ciemno wylizgna si z cienia wok niej.
Wyprostowaam si, by zobaczy Starka, patrzyam jak owija kostki i
zaczyna podnosi swoje ciao. Widziaam doskonale walk, ktra toczya si w
301

Osaczona

Starku. Ciemna moc Neferet moga wci wpywa na niego. Mj odek


zacisn si.
Czy jego Przysiga Wojownika bya wystarczajco silna, by wytrzyma to?
Chciaam mu wierzy. Zdecydowaa si mu wierzy. Czy to by gupi bd?
- Nie! - Kalona rykn. - Nie zabijaj jej!
- Nie bd si Tob dzieli! - Pakaa Neferet. Jej wosy unosiy si wok
niej i wydawao si, e rosn, kiedy na nie patrzyam. Miaam racj wierzc, e
nie bya ju tym, kim bya wczeniej, ani ciaem, ani dusz. Obrcia si od
Kalony do Starka. - Moc, ktr przywrciam Ci do ycia, rozkazuj Ci
wystrzeli w cel. Wyceluj w serce Zoey!
Patrzyam na Starka, prbujc yczy mu, by wybra dobro - by trzyma si
obranej drogi i odwrci od ciemnoci, spowijajcej Neferet, wic widziaam
ostateczny momenty, kiedy zrozumia swoje wyjcie. Jakbymy wrcili do
maego pokoju w stajni, usyszaam moje sowa. Masz moje serce I jego
odpowied: Wic lepiej, ebymy oboje byli bezpieczni. Trudno jest y bez
serca
- Dlatego nie chybi. - Stark powiedzia z lodowego dystansu, ktry nas
dzieli, jakbymy byli sami. - Serce mojej Pani jest moim sercem. - Cie, ktry
pochon jego ciao odpyn z niego, kiedy podj decyzj.
I w panice, zrozumiaam, co zamierza zrobi.
Celujc prosto we mnie, wystrzeli strza.
Kiedy wystrzeli, zaczam paka.
- Powietrze, Ogniu, Wodo, Ziemio, Duchu! Usyszcie mnie! Nie
pozwlcie, by ta strzaa dosiga go! - Moja moc signa w kierunku Starka,
czc wszystkie pi ywiow.
Strzaa dziwnie zalnia i nagle nie zmierzaa w moim kierunku, ale leciaa
z powrotem, w kierunku serca Starka. Wya jak zwykle w dystansie, kiedy
ywioy rzuciy na ni czar i uderzajc w pier Starka, rozpada si z taka si, e
Starka wyrzucio do tyu i upad, ale nie postrzelony, na ziemi.
- Ty Wredna dziwko! - Neferet wrzasna. - Nie wygrasz tak atwo!
Ignorujc j, zapaam rk Babci.
- I Ziemia to dopenia - powtrzyam.
Wzia moj do i zczyymy si razem, stanymy twarz do Kalony i
Neferet.
- Nie przeklinaj ich - gos siostry Mary Angeli by tak pogodny, e
wydawa si by ponadczasowy. - On jest zbyt zaznajomiony z ciemnoci,
zoci i kltwami.
302

Osaczona

- Bogosawiestwo - powiedziaa Stevie Rae.


- Taa, ludzie, ktrzy s przepenieni nienawici nie wiedz jak poradzi
sobie z mioci - powiedziaa Afrodyta, spotykajc moje oczy krtko i
umiechajc si.
- Pobogosaw go Babciu. Doczymy do Ciebie - powiedziaam.
Potem silny gos mojej Babci rozbrzmia, wzmocniony moc Ducha i
Krwi, Nocy i Ziemi, a wszystko poczyo si wypenione przez
czowieczestwo mioci.
- Kalona, mj u-do. - uya sowa z jzyka Cherokee, ktre znaczyo
Brat. - To moje bogosawiestwo dla Ciebie. - Babcia zacza recytowa
staroytne bogosawiestwo plemienia Cherokee, tak znajome dla mnie, ktre
byy jakby powrotem do domu. - Niech ciepy wiatr Nieba wieje delikatnie w
Twoim domu
Powtrzyymy w pitk:
- Niech ciepy wiatr Nieba wieje delikatnie w Twoim domu
Babcia kontynuowaa.
- A Wielkie Duchy bogosawiy wszystkich, ktrzy do niego wchodz
Tym razem, kiedy powtarzaymy bogosawiestwo, Damien i Bliniaczki
recytoway z nami.
Gos Babci by wci mocny i spokojny.
- Niech Twoje stopy maj szczliw drog pord wielu niegw
Kiedy nasze gosy stay si goniejsze w trakcie powtarzania sw Babci,
kady w krgu doczy do nas. Bogosawiestwo rozbrzmiewao echem za
nami i wiedziaam, e zakonnice Benedyktynki opuciy sanktuarium, by
wspomc nas swoj modlitw.
Kiedy Babcia mwia ostatni wers wiersza, jej gos by przepeniony tak
mioci, ciepem i radoci, e przynis on zy do moich oczu.
- I niech tcza zawsze dotyka Twojego ramienia
Potem ponad gosem naszych gosw zczonych w bogosawiestwie,
syszaam pacz w agonii Kalony. Zachwia si i zatrzyma tylko stop ode mnie.
Neferet bya przy jego boku, jej pikna twarz wygldaa na szalon.
Sign jedn rk do mnie.
- Dlaczego A-ya? - Zapyta.
Spojrzaam w jego niewiarygodnie bursztynowe oczy i obdarzajc go
prawd.
- Bo wybraam mio.

303

Osaczona

Jasne wiato, utworzone z lnicego srebrnego strumienia, ktre wizaa


nasz krg, zalao, pochaniajc Kalon i Neferet. Patrzyam jak ptla zacza si
zaciska. Wiedziaam, e srebrny strumie nie by jedynie zrobiony z ywiow,
ale zawiera rwnie potg Nocy i Ducha, Krwi i Czowieczestwa, a wszystko
byo ugruntowane moc Ziemi.
Z przeraliwym paczem, Kalona wygi si w ty. Neferet przylgna do
niego.
Ciemno, ktra pulsowaa w niej zacza dre i skrca si, kiedy
wrzeszczaa w agonii. Nie odwrci spojrzenia od mojego, obj ramionami
Neferet, rozpocierajc jego potne skrzyda w kolorze nocy i wzbi si w
niebo. Unosi si chwil, kiedy jego skrzyda pokonyway grawitacj, a potem
srebrny strumie z wciekoci nabiera rozpdu, zanim trzasno, jak batem,
uskrzydlony mczyzna i upada Wysza Kapanka wznosili si coraz wyej i
wyej, dopki nie zniknli w chmurach z Krukami Przemiewcami
wrzeszczcymi i podajcymi za nim.
Chwil po tym jak zniknli z widoku, poczuam znajome uczucie palcego
rozprzestrzeniania si w na mojej klatce i wiedziaam, e nastpnym razem,
kiedy spojrz w lustro, zobacz kolejny Tatua wdzicznoci Bogini, tyle, e ten
bdzie wymieszany z blizn i gbokim blem amicego si serca.
Pniej

Nikt z nas nic nie powiedzia przez, jak mi si wydawao dugi czas.
Potem, poruszajc si automatycznie, podzikowaam ywioom, zamykajc
nasz krg.
W odrtwieniu pomogam Babci wrci na jej wzek inwalidzki. Siostra
Mary Angela zacza matkowa kademu, mwic o tym jak si mokro i zimno,
e musimy by zmczeni i zaganiaa kadego w kierunku opactwa, gdzie
obiecaa gorc czekolad i suche ubrania, czekajce na nas.
- Konie - powiedziaam.
- Ju si nimi zaopiekowano - Siostra Mary Angela skina gow w
kierunku dwch zakonnic i rozpoznaam je z pracy spoecznej na Ulicy Kotw,
to byy siostra Bianca i siostra Fatima. Prowadziy trzy konie do maego
budynku po boku, ktry teraz by zielonym domem, ale mia cik, kamienn
podstaw, wyglda, jakby kiedy bya tam stajnia. Przytaknam, czujc

304

Osaczona

ogarniajce mnie wyczerpanie i zawoaam Dariusa. Potem podyam blisko


niego, Erika, Heatha, podchodzc do Starka.
Lea na ziemi obok Hammera i by owietlony przez wiata wielkiego
pojazdu. Jego koszulka bya spalona na klatce piersiowej i byo tam krwawe
pitno zamanej strzay w miejscu jego serca. Rana wygldaa przeraajco. Nie
tylko dlatego, e bya odsonita i krwawica, ale dlatego, e wygldaa, jakby
uderzyo go gorce elazko. Wstrzymaam oddech. Widziaam jak raz umiera,
nie mogabym znie jego drugiej mierci. Zaczerpnam gboki wdech i
uklkam obok niego, apic go za rk. Miaam racj. Nie oddycha.
Ale, kiedy dotknam go, wcign gboki oddech i otworzy oczy, kiedy
wykrca si z blu.
- Hej - powiedziaam delikatnie, umiechajc si przez zy i cicho dzikujc
Nyks za ten cud. - Naprawd wszystko w porzdku?
Spojrza na swoj pier.
- Dziwnie piecze, ale poza tym uczuciem, jakby zosta trafiony przez pi
ywiow, myl, e nic mi nie jest.
- Przestraszye mnie - powiedziaam.
- Sam siebie przestraszyem.
- Wojowniku, kiedy przysige suy Wyszej Kapance, celem nie jest
przestraszy j na mier, ale chroni swoj Dam przed mierci. - Powiedzia
Darius podajc rk Starkowi.
Stark wzi j i wsta powoli i skrcajc si troch z blu.
- No c - powiedzia z tym swoim zarozumiaym umiechem, ktry
uwielbiaam tak bardzo. - Suba tej damie moe przyczyni si napisaniu nowej
ksiki z zasadami.
- Mwisz to nam? - Powiedzia Erik.
- Taa, to nie to o czym nie wiemy - powiedzia Heath.
- No c, do diaba - powiedziaam, potrzsajc gow na wszystkich
moich chopakw.
- Ptaszyno! Spjrz w gr! - Zawoaa do mnie Babcia. Spojrzaam w gr
i zaczerpnam wdech w zaskoczeniu. Chmury kompletnie znikny,
pozostawiajc niebo czyste i eksponujc przepikny sierp ksiyca, ktry lni
tak jasno, ze wypali jakiekolwiek tskne zakopotanie i smutek, ktre zasia w
moim sercu Kalona.
Siostra Mary Angela doczya do mnie. Ona, te patrzya w gr, ale jej
twarz odwrcona bya do statui Maryi, na ktr ksiyc rzuca pojedynczy,
pikny strumie wiata.
305

Osaczona

- To jeszcze nie koniec z nim, czy z ni, wiesz o tym - powiedziaa


delikatnie.
- Wiem - powiedziaam. - Ale cokolwiek si zdarzy, Moja Bogini bdzie ze
mn.
- Tak jak Twoi przyjaciele, dziecko. Tak, jak Twoi przyjaciele.

306

Osaczona

307

You might also like