Professional Documents
Culture Documents
TAMARA HUNDOROWA
(KIJÓW)
1
(„nieszczęsna seksualna ofiara idei narodowej”, s. 146), suicydalny („Dlaczego nie teraz? nie
już? po co czekać?”, s. 109), infernalny („Drgnął jak od ciosu nożem, dziwny był ten zły błysk
w jego oczach, który kiedyś wcześniej już widziała – niczym nagłe groźne obnażenie kłów,
jakby coś innego na moment przedarło się przez jego powieki, zaczerwienione z braku snu”, s.
158), kryzysowo autorski („Wszystko, co zostało nam dane, jak zabawki dzieciom, to gotowe,
pomieszane odłamki rzeczywistości, fragmenty, szczegóły, kolorowe kawałki jakiejś
ogromnej, nieogarnionej łamigłówki”, s. 173).
2
ludzi okazują się pełnym napięcia poszukiwaniem porozumienia pomiędzy dwiema płciami.
Psychoanalityczna struktura utworu – terapeutyczna relacja traumatycznej historii relacji
między mężczyzną a kobietą – materializuje intencję „literatury jako formy narodowej
terapii” (s. 140), przez nieco ironizującą samą Zabużko. Istotnie jej powieść to
psychoanalityczne studium, w którym odbijają się archetypowe sytuacje gwałtu, uległości,
wymuszania, demonicznej zmysłowości, bezsilności, zemsty. Bohaterka, usuwając krok za
krokiem grunt z przeszłości, analizując symptomy choroby, którą sama nazywa walką o byt,
zmieniającą się w życie, proponuje różne warianty diagnozy – autyzm, schizofrenię,
infantylność, będąc jednocześnie ofiarą i lekarzem.
niczewo, bracie, nic się nie martw, przebijemy się, wyrwę cię, wywlokę na własnych
barkach, moich sił starczy na wszystko: pół Ukrainy ruszyć z posad, pół Ameryki zwabić za
sobą na Ukrainę (s. 135).
3
czarną podszewką do wierzchu, stała się niszczycielska, mówiąc wprost, bez owijania w
bawełnę, śmiercionośna (s. 123-124).
Innym ważnym tematem powieści Zabużko jest temat Zachodu, postrzegania Ameryki
i amerykańskiego stylu życia, zachodniego, wysterylizowanego wychowania na kulturze
masowej, który przeciwstawiany jest ukraińskiemu żywemu, namiętnego, skrajnie napiętemu
doświadczeniu egzystencjalnemu.
4
odsłania monologi bohaterki, metoda autoanalizy i jednocześnie – zwierciadło cudzych ról i
postaci.
tylko w dzieciństwie tkwi prawda, nim jedynie warto mierzyć życie, i jeśli potrafiliście
nie zadeptać w sobie tej dziewczynki (tego chłopczyka – co to stał z patykiem na pastwisku,
porażony zatrważającą, bo nie do udźwignięcia, ponad ludzkie siły majestatyczną
ognistobarwną symfonią zachodu) – to znaczy, że wasze życie się nie zwichnęło (s. 93).
Przyjmując tezę Simone de Beauvoir o tym, że jakoby w każdej kobiecie jest coś z
dziewczynki, a infantylność – to jest ten przytułek, gdzie kobieta chowa się w świecie
patriarchatu, Zabużko nadaje owej tezie brzmienie egzystencjalne. Ogólnie rzecz biorąc,
infantylizacja bohatera (bohaterki) staje się charakterystyczną cechą ukraińskiej literatury lat
90. (powieści Wałerija Szewczuka, Jewhena Paszkowskiego, Jurka Izdryka, Wiaczesława
Medwedia, Hałyny Pahutiak, poezja Serhija Żadana).
Inne powieści Zabużko (Kosmitka, Ja, Milena, Dziewczynki, Baśń o kalinowej fujarce)
kreują obraz „nowej bohaterki”, jej osobistej i twórczej samorealizacji w „obcym”,
przeważnie męskim świecie. Co oznacza „panować”, i jakie są formy kobiecej władzy, na
2
Żinka jak tekst. Emma Andijewska, Sołomija Pawłyczko, Oksana Zabużko: frahmenty twórczosty i konteksty.
Uporjadnyk Ludmyła Taran., Kyjiw, Fakt, 2002, s. 198.
5
czym polega radość tworzenia dla kobiety, jeżeli wyobraźnia odgradza się szklaną ścianą od
rzeczywistości, jak utrzymać i – najważniejsze – nie zniszczyć kruchej równowagi życiowej
– to wszystko Zabużko poddaje intensywnym badaniom w swoich utworach. Bohaterka
Kosmitki – to pisarka-autorka, która czuje się w rzeczywistości kosmitką i przeżywa tęsknotę
egzystencjalną, obserwując codzienność, zwykłe ludzkie życie. Pragnie jednak pisać, zaś
proces narodzin pisma, samo pisarstwo, staje się obiektem obserwacji ze strony mediów –
prawie komputerowego, infernalnego Zesłańca, znanego literata Walentyna Stepanowycza i
autorki, dla której pisarstwo i cielesność pozostają nierozłączne.
W Baśni o kalinowej fujarce Zabużko zmienia gatunek kontekstu, w którym żyje jej
bohaterka. Z intelektualnego zmienia się on w folklorystyczno-ludowy, a z urbanistycznego –
na wiejski. Zwracając się w stronę obrazowości folkloru, rekonstruując autentyzm nazw-retro,
motywów pieśniowych i balladowych, gotycki romantyzm zaklęć i czarów wiedźminnych,
zanurzając się w atmosferę wyimaginowanej wioski, autorka-urbanistka na nowo odkrywa
osobliwy świat ludowej baśni. Przy czym interesuje ją napięcie świata mitopoetyckiego, które
w baśni zazwyczaj ulega zrównoważeniu, lecz wybucha w powieści gotyckiej pod wpływem
miłosnych namiętności i tragicznych kataklizmów.
Zabużko stara się rekonstruować w powieści świat ukraińskiego Erosa, o którym mówi
w jednym z wywiadów. Według pisarki właśnie w folklorze żyje „unikatowa, jedyna i
niepowtarzalnie spójna kultura z właściwą jej filozofią cielesności oraz dialektyzmem
męskości i kobiecości”. Stąd, z ludowej etnokultury, erotyka przechodzi do nowej kultury
urbanistycznej. Pisarka zauważa:
Tej, patriarchalnej kultury etnicznej już nie ma, zniszczono ją poprzez gwałt,
rozkułaczono, zapędzono do kołchozu, wsadzono w ilości „stu tysięcy towarzyszek” na
traktor, wibracje którego są absolutnie szkodliwe dla kobiecego organizmu, wysłano na
Syberię, gdzie puszczały się w konwoju za talerz pomyj, doprowadzono poprzez głód i strach
6
do najwyższej w światowych badaniach klinicznych impotencji męskiej oraz oziębłości
kobiecej” 3.
W taki sposób córka mści się w imieniu swoim i matki, którą kiedyś wydano za mąż za
niekochanego, i już nie kusiciel leśny, jak u Łesi Ukrainki, ale sukkub, Szatan-książę,
przychodzi po nocach do Hanny. Otwarcie na demoniczność, wiedźmiństwo – to jedyna
alternatywa kobiecego losu, który nie mieści się w ramach powszedniego życia kobiety w
społeczeństwie patriarchalnym. Dwa warianty takiego losu – Oleńki i Hanny – stają się
antagonistyczne. Wyraźna dysharmonia obu sióstr powtarza pradawną historię Abla i Kaina, i
na podstawie tego konfliktu rodzi się sprzeczka Hanny z Bogiem: „Dlaczego Bóg dostrzegł
ofiarę złożoną przez Abla, a na ofiarę Kaina nie zwrócił uwagi?” (s. 64, tłumaczenie N.L. i
dalsze).
W rozkoszy prawie tak przeszywającej jak podczas szaleństw nocnych, trzeba było
wsadzić nóż prosto w tętniące ciepłem, szczelne, a jednak bardzo podatne na ostrze ciało, co
zwinęło się wzdłuż w konwulsjach (i ta chwila oporu też była rozkoszna!) – i zmiękło,
natomiast w nozdrza uderzył, słodko zabijając utratę przytomności, chcesz pij, chcesz kąp
się, – tłusty, życiodajny, gorący czerwony duch, – niby razem cały świat, wreszcie się
otworzył – i poleciał na spotkanie z Hanną-panną, żeby napoić jej nienasycenie, i trzęsąc
3
».„Meni poszczastylo na starti...”. Rozmowa z Oksanoju Zabużko«. [w:] .Żinka jak tekst, s. 183.
4
O. Zabużko, Kazka pro kałynowu sopiłku, Kyjiw, Fakt, 2000, s.70.
7
zakrwawionym nożem, pijana, wręcz zataczała się, na widok takiego obruszonego na nią
bogatego – bardziej bogato być nie może! – wesela (s. 77-78) .
Skazana na to, co zwykło się określać jako kobiece szczęście, nie akceptowana przez
ludzi, dumna, utalentowana i piękna Hanna-panna oddaje się władzy diabła. Tylko on jest w
stanie „odzyskać ją dla siebie”, dając miłość, a jego słowa mogą rzucić jej do stóp „cały świat,
ze wszystkimi ludźmi, co w nim byli, i co w nim będą” (s. 70).
dziewczynka leżała skulona, jakby coś wstydliwego podsłuchała na temat ojca, żywy,
gorący żal wzruszył ją do łez, ale jednocześnie budził się i wyrastał też jakiś inny,
okrutniejszy uraz – ów głos zwracał się nie do niej (s. 13).
8
W ramy tradycyjnej fabuły Zabużko wprowadza postmodernistyczną ideologię:
przekraczanie granic, transgresję charakteru, norm społecznych, chrześcijańskiego prawa –
wszystko to znajduje miejsce w Baśni. Jej gotycka obrazowość kontrastuje z imitowanymi
wizjami infernalnego szabasu w masowej literaturze typu fantazy, na przykład w Dobie
wiedźm Maryny i Serhija Djaczenków, gdzie na jednej płaszczyźnie współistnieją przybysze,
wiedźmy, ludzie, inkwizytorzy i duchy.
Inna autorka, Halina Pahutiak (Zapiski Białego Ptaszka, 1999), tworzy przeważnie w
stylu fantazy, który wyrasta z fantastyczno-baśniowych przeistoczeń, macierzyńsko-
kobiecych wizji oraz infantylnych marzeń. Przy czym, ważnym centrum sensu w prozie
Pahutiak staje się obraz miejsca idealnego, raju, lub, na przykład, Dziwnej Krainy, w której
żyją uwolnieni ze szpitala psychiatrycznego Perewiznyk, Kolos, Szeptun, Diogen, Bazil –
naturalni i prości w kontaktach, z własnymi zabobonami, mitologemami, strachami i
marzeniami o dobrym Królu, Maleńkim Chłopczyku, który przypadkiem wkracza do tej
krainy, tylko objawiając immanentną dla tego świata dziecinność. Odtwarzając marginalny
świat na pograniczu śmietnika i nietykalnej ziemi, Pahutiak tłumaczy, że widzi „Inny świat”
(albo świat rzeczywisty) „wewnątrz nietykalnej ziemi”. Baśń ujawnia się w postaci „ratunku
przed niezgodą Innego świata”, przed absurdalnością, która staje się w nim coraz większa.
9
Poszukiwania raju, „nietykalnej ziemi” można uważać za przejaw syndromu
Czarnobyla w ukraińskiej literaturze. Często praobrazem raju jest według Pahutiak wieś oraz
kultura wiejska, a dodatkowo – wyobrażenie idealnej jedności matki i dziecka. Niemal
kastanedowskie fantastyczne obrazy, rozważania o zrujnowanym ludzkim świecie jako
śmietniku, o rozdarciu pomiędzy dzieciństwem a dorosłością, są w prozie Pahutiak prawie
nieodłączne z kobiecym obrazem świata. Jej teksty wyrastają z medytacji i snów oraz
odzwierciedlają delikatną ażurową grę modlitw, marzeń i lęków kobiety-matki; jednym
słowem – wyrastają z doświadczeń kobiety, małego człowieka, który poznał lęk istnienia,
samotności, biedy i słabości. Pahutiak pisze o jednostce, która wisi „na haczyku nad
przepaścią” słów, o niemożności wydostania się z sieci słów, które stają się werbalnym
opętaniem, a także o infantylizmie jako ucieczce przed światem dorosłości. W jej utworach
dorośli chcą zostać chłopcami i dziewczynkami, by poczuć się dzieckiem, błąkać się po
chałupie, wspominać przeszłość, doznać poczucia bezpieczeństwa w postludzkim,
apokaliptycznym świecie:
Dzieciństwo, rozkwit, starość-nie są to dzieje czasu, a stan duszy, jej różne twarze. Gra
na niby. Dziecko bawi się w dorosłość, albo niemowlę, mierząc, co do twarzy: infantylność
czy odpowiedzialność. Z czasem dorośli uczą jej tego, co sami potrafią: autotematyzmu. (...)
Jednakże jak dobrze nie być człowiekiem. Trudno znaleźć bardziej nienaturalną istotę5 .
5
H. Pahutiak, Zachid sołnca w Uriożi. Lwiw, Piramida 2003, s. 351.
10