Professional Documents
Culture Documents
Od kilku dni bardzo intensywnie myślę o tym temacie. Bóg (w Swoim Słowie)
już dawno stwierdził coś, co naukowcy niedawno "odkryli". A mianowicie to, że życie
jest we krwi. Krew zawiera wiele składników, z których każdy ma inne zadanie.
Poniżej przedstawiam tekst z Internetu:
W ciągu roku w Polsce konieczne jest dokonanie około miliona transfuzji. Krew jest
potrzebna codziennie, w dużych ilościach ponieważ jest bezcennym lekiem, którego
mimo wielu prób i postępu w nauce nie udało się wytworzyć syntetycznie. Jest
niezbędna nie tylko ofiarom wypadków, ale także cierpiącym na szereg poważnych
chorób. Przetaczana podczas transfuzji lub podawana w postaci przetworzonych
preparatów, pozwala ratować życie i zdrowie.
Oprócz grupy krwi układu AB0 człowiek może posiadać na swoich krwinkach
antygen Rh D. Posiada go około 85% ogółu ludności - taką krew określa się jako Rh
Znaczenie krwi
dodatnią. Pozostałe 15% ludzi nie ma tego antygenu - ich krew określa się jako Rh
ujemną.
Grupę krwi układu AB0 i Rh oznacza się u każdego potencjalnego biorcy (pacjenta)
po to, aby chory otrzymał do przetoczenia zawsze zgodną grupowo krew lub osocze. "
Krew przelał i nas zbawił Jezus. Krwi nie da się "stworzyć" przez człowieka. W
niej jest czynnik (tlen) dający życie każdej komórce. Gdy następuje jej
niedostarczanie, następuje ich śmierć. Tak było także z moim mózgiem - pojawił się
zator. Krew Chrystusa daje nam życie. Nasze życie bez Niego, doprowadza do
"skrzepów" i jej zatamowanie – „śmierć komórek”. Po takim duchowym "udarze",
potrzeba wiele czasu, chęci i sił, aby duchowa "rehabilitacja" usprawniła taką osobę.
Tak więc jestem Bogu bardzo wdzięczny, że żyję i jestem sprawny duchowo i
umysłowo. Jak wiadomo, niedotlenienie komórek mózgu oznacza niepełnosprawność
umysłową (śmierć tych komórek). W moim przypadku Bóg uczynił cud i nie mam
żadnych uszkodzeń.
Życie każdego ciała jest we krwi - naszego również. Trzeba dbać, aby ona
dostarczała do naszego organizmu tylko! potrzebne składniki. Niektórzy "dostarczają"
jej nie tylko dobre rzeczy, ale bardzo złe - duchową truciznę. Każdy powinien
"karmić" swoje duchowe ciało Słowem Bożym. Ono jest zdrowe, posiada składniki
odżywcze i obronne i ma element dający życie.
Każdy wierzący ma wybór: czy będzie jej dostarczał bardzo dobre! składniki,
czy bardzo! złe.
Mój udar fizyczny wskazuje (mam nadzieję), iż każdą niepełnosprawność
duchową czy fizyczną, można przebyć z Bogiem jako zwycięzca.
Każdy musi wiedzieć, że skoro Bóg na to pozwala, robi to dla naszego dobra i Swojej
chwały. A On jest godzien chwały nawet z tak marnego życia jak nasze.