Professional Documents
Culture Documents
POLSKIEGO BAROKU
O kres
potrydencki
P io t r U
rbask i
W y d a w n ic tw o Szum a c h
K ie lc e 1996
er
5W H O
R
ecenzenci
Jak u b Z. Lichaski
Stefan Zabocki
Copyright by P IO T R URBASKI
Wydawnictwo Szumacher
skr. poczt. 106, 25-369 Kielce 12
tel. (0-41) 61-85-05
ISBN 83-86168-07-2
Kielce 1995
Ark. w yd. 9. N akad 650 egz.
D edykuj Rodzi
Wprowadzenie
1
W iek XVI przynis dwie wielkie reform y chrzecijastw a prote
stan ck i katolick. Byy one poprzedzone przez znaczne oywienie reli
gijnoci w wiekach XIV oraz XV, m ajce wszake charakter nie tyle inte
lektualny, co em ocjonalny, uczuciow y1. N ato m iast w wieku XVI wzroso
znacznie znaczenie kontrow ersji cile teologicznych 2. Za spraw prote
stan t w to, co dotd byo rozw aane w zaciszu pracow ni teologw i w kla
sztorach, stao si p rzedm iotem publicznych dysput, grom adzcych wielkie
rzesze suchaczy. Aczkolwiek katolicy dostrzegali niebezpieczestw o owych
d ysput, ktre w prow adzay zam ieszanie w um ysach ludzi prostych, za
ich re z u lta t nie zawsze by zaleny od poziom u przygotow ania teologw,
musieli je podejm ow a. By zaradzi te m u problem ow i, pow staa tzw . teo
logia pozytyw no-kontrow ersyjna. W uczelniach jezuickich wszelkie te m a ty
om aw iano p od ktem rnic z p ro testan ty zm em . Dziki tem u ksia byli
skutecznie przygotow ani do apostolstw a w rd dysydentw 3 .
Istniejcy w XVI w. niepokj teologiczny w yraa si przede w szystkim
w p y tan iu o charak ter obecnoci C h ry stu sa w E ucharystii oraz w sporze
o kondycj n a tu ry ludzkiej i dziaanie n a n i aski Boej.
1J . K o czo w sk i, K r y z y s y i r e f o r m y w c h r z e c i j a s t w i e z a c h o d n i m X I V - X V I w.
W : C h r z e c i j a s t w o i h isto r ia . W o k n u r t w r e f o r m y c h r z e c i j a s k i e j V II ] - X X w.
K ra k w 1 990, s. 1 2 4 -1 4 4 .
2 I b i d e m , s. 134.
3 O te o lo g ii p o z y ty w n o k o n tro w e rs y jn e j p is z o b sz e rn ie : M . R e ch o w icz ( Teologia
p o z y t y w n o - k o n t r o w e r s y j n a : szkoa polska w X V I w ie k u . W zb io rze: D z ie j e teologii k a
tolickiej w P ols ce. T . 2. C z. 1. L u b lin 1975) i B . N a to s k i ( H u m a n i z m j e z u i c k i i teologia
p o z y t y w n o - k o n t r o w e r s y j n a . W : j.w .) .
N atura
i laska
p o e z ji p o l sk ie g o
baroku
pr o w a d z e n ie
10
N atura
i aska
p o e z ji p o l sk ie g o
baroku
nie m a, poza pew n zew ntrzn sw obod. Cokolwiek czowiek czyni, jest
grzechem . Spord 41 zda z dziel L utra, potpionych przez papiea Le
ona X w bulli Ezsurge Domine w 1520 r., n a wyszczeglnienie zasuguj
cztery sdy:
W kadym dobrym uczynku < czow iek> spraw iedliw y grzeszy.
Kady dobry uczynek, < ch o b y > najlepiej wykonany, je st grzechem
powszednim .
N ikt nie je st pewien, czy stale nie popenia grzechw m iertelnych
z pow odu gboko ukrytej w ady pychy.
Po grzechu [pierworodnym] w olna w ola je st p u st nazw , a kiedy czyni
to, co je st w jej mocy, grzeszy m iertelnie 13.
O braz czowieka to wedug L u tra nie Erazm ow y Herkules na
rozstajnych drogach, ale ko, ktrego dosiada i ujeda Bg lub Szatan.
W ola ( resp. decyzja = arbitrium) nie je st wic w oln wol, ale niewoln
severum arbitrium ". Czowiek upady, choby naw et nie chcia, musi
czyni zo. N ato m iast czowiek w ybrany, odrodzony, w sposb konieczny
czyni to, co mu nakazuje Duch Boy:
Skoro bowiem zgodzono si i ustalono, e w olna decyzja po utracie
wolnoci zn ajd u je si w niewoli grzechu i nic dobrego nie moe chcie,
to j a z tych sw nie m og nic innego wywnioskowa, ja k to, e w olna
decyzja to p u sty dwik, ktrem u nie o dpow iada ad n a rzeczywisto.
M oja g ram aty k a nie nazyw a wolnoci utraconej wolnoci, przypisyw a
jej za ty tu wolnoci, cho adnej wolnoci nie m a, to znaczy przypisyw a
jej puste sowo 14.
W p ro testan ty zm ie wic czowiek nie moe w aden sposb przygo
tow a si do nadprzyrodzonego uspraw iedliw ienia. O trzym uje je w sposb
zupenie bierny, bez w sppracy z Bogiem. W szystkiego dokonuje w nas
C hrystus. Dziki wierze m am y udzia w jego zasugach. W iara bo
wiem przyodziew a nas C hrystusow spraw iedliw oci. Grzech je d n ak
p o z o s t a j e w nas. aska nie uwica n atu ry . Tylko tyle nam jest
dane, e Bg Ojciec, w p atru jc si w zasugi i ofiar swego Syna nie po
czytuje nam grzechu za co zego. D usza je st wic u k ry ta za zason zasug
Jezusa. U spraw iedliw ienie nie je st p rzem ian ontologiczn czowieka, ale
jedynie niepoczytaniem m u grzechw. Jego w ew ntrzne nastaw ienie si
nie zm ienia. Czowiek je st wic simul peccator et iustus. Jedynym grze
13 B r e m a r i u m F id e i, s. 311.
14M . L u te r , O n i e w o l n e j decyz ji. P rz e o y W . N ie m c z y k . W a n to lo g ii: M y l filoz o f i c z n o - r e l i g i j n a r e f o r m a c j i X V I w ie k u . W y b o r u d o k o n a , o p ra c o w a , n o t w s t p n
i p r z y p is a m i o p a tr z y L. S zczu ck i. W a rsz a w a 1972, s. 89.
pr o w a d z e n ie
11
12
N atura
i aska
p o e z ji p o l sk ie g o
baroku
pr o w a d z e n ie
13
2
P ra c a m o ja wychodzi od szeroko pojm ow anej refleksji nad relacj sa
crum lite ra tu ra . W opublikow anych n a ten te m a t arty k u ach 24 daem
22 S zero k o s p r a w p r z e d s ta w ia K o s te c k i ( o p . c i t s. 5 4 9 -5 5 9 ) w s z a k e z s y m p a ti
d la to m is t w .
23 J u p o n a p is a n iu te j k si k i u k a z a a si w a n a r o z p ra w a L. K o ak o w sk ieg o p o w i
c o n a te m u p ro b le m o w i ( B g n a m n i c n i e j e s t duny. K r t k a u w a g a o religii P ascala
i o d u c h u j a n s e n i z m u . P rz e o y I. K a n ia . K ra k w 199 4 ).
24P . U rb a s k i, Drogi i bezdroa pol sk ic h bada n a d relacj s a c r u m literatura.
S z c z e c i sk ie S t u d i a K o c ie ln e T . 3 (1 9 9 2 ); O k o n k r e t y z a c ji n u m i n o t y c z n e j dzie a li
terackiego. W z b io rz e : Z w a r s z t a t u badawczego h u m a n i s t y k i . M a t e r i a y I S y m p o z j u m
14
N atura
i aska
p o e z ji p o l sk ie g o
baroku
3
Zreferowany problem n a tu ry i aski w ydaje si interesujc perspek
ty w lek tu ry tekstw X V I- i X V II-w iecznych. U praszczajc go, m ona
by po p ro stu mwi tu o jed n y m z w ariantw p y ta o kondycj czowieka
w wiecie, jego relacj do Boga, a take widzie w problem ja k o jed n
z wersji teologiczn sporu o determ inizm ludzkiego dziaania, o przyczynowo, ktrego w arian t filozoficzny zdom inuje stulecie X V II25 i two
rzone w nim system y (K artezjusz, M alebranche, Hobbes, Spinoza, Leibniz;
ju w wieku n astpnym sk rajn e stanow isko zajm ie Hum e).
M o d y c h P r a c o w n ik w N a u k i W y d z i a u H u m a n i s t y c z n e g o . U n iw e r s y te t S zczec i sk i 8
10 m a j a 1 9 9 1 . S zczec in 1993; Uwagi o reacji s a c r u m litera tura. P r z e g l d P o
w sz e c h n y 1994, n r 3.
25Z o b . L. K o ak o w sk i, w iato po gl d X V I I stulec ia . W a n to lo g ii: F ilo zo fia X V I I
w ie k u . F ra ncja H o l a n d i a N i e m c y . W y b o r u d o k o n a , w s t p e m i p r z y p is a m i o p a
t r z y L . K o a k o w sk i. W a rsz a w a 1 9 57, s. 2 1 -2 9 .
p r o w a d z e n ie
15
16
atura
i aska
p o e z ji p o l sk ie g o
baroku
pr o w a d z e n ie
17
* * *
w E u c h a r y s tii d z i k i w ierze z e b ra n e j w sp ln o ty .
Rozdzia I
H y m n y Jana D antyszka
- PRBA INTERPRETACJI
1
H ym ny D antyszka s, obok poezji religijnych Sarbiewskiego, n ajo b
szerniejszym dokum entem rodzim ej hym nografii aciskiej. Zagranica je
znaa i doceniaa nasi za historycy lite ra tu ry nie potrafili si do nich
ustosunkow a, ta k e niniejsze w ydanie je st rwnoczenie niejako odkry
ciem cennego skarbu 1.
T ak rozpocz przedm ow do swej edycji najobszerniejszego i o sta t
niego dziea poetyckiego b iskupa w arm iskiego R yszard G anszyniec
(1934). Istotnie, te n interesujcy te k st, w ydany w 1548 r., funkcjonuje
w historii lite ra tu ry ja k o utw r, k t ry si czsto w spom ina, ale nigdy si go
szerzej nie kom entuje. Potrzebny je st on waciwie tylko jak o exemplum,
pozw alajce ukaza przem ian postaw y ideowej i poetyckiej D antyszka,
jego odw rt od hum anizm u, a naw et neopoganizm u, do swoicie pojm o
wanej trad y cji chrzecijaskiej. N ad ta k w anie in te rp reta cj zawayy
zapew ne sowa Stanisaw a H ozjusza zaw arte w zretoryzow anej przedm o
wie do pierwszego w yd an ia H ym nw, stw ierdzajce, e au to r anonimowo
w ydanego zbioru spdzi m odo n a krlew skim dworze i daleki by od
1 R . G a n s z y n ie c , P r z e d m o w a d o : J . D a n ty s z e k , Ksiga, h y m n w . W y d a i w s t p e m
z a o p a tr z y R . G a n s z y n ie c . T u m a c z y J.M . H a r h a la . L w w 1934, s. I. W s z y s tk ie c y
t a t y z d z ie a D a n ty s z k a o ra z p o p r z e d z a j c e j j e p rz e d m o w y S t. H o z ju s z a w e d u g te g o
w y d a n ia , a ic h lo k a liz a c ja w te k c ie ro z d z ia u .
ymny
J ana Dantyszka
19
20
R o z d z ia I
2
Peny ty tu ksigi hym nw brzm i: H ym ni aliquot ecclesiastici ad imitationem Prudentii. P o jaw iaj si wic tu dwie inform acje: o gatu n k u
literackim (hym n) oraz o pierwowzorze te k stu (P rudencjusz). Ju T a
deusz Sinko stw ierdzi, e utw ory D antyszka m a j niewiele wsplnego
z t e k s t a m i P rudencjusza, k t ry w przeciwiestwie do polskiego
poety w peni w ykorzysta dow iadczenia poezji pogaskiej12. Prbow ano
wic rozum ie ten zwizek rnorako. Jeszcze przed Sink R om an P ia t
stw ierdzi, e co praw da D antyszek postaw i sobie za wzr Cathemerinon
dwanacie hym nw Pruden cju sza ale do tego ideau w aden sposb
si nie zbliy13. Z akadano te, e D antyszek bdnie przypisyw a Prudencjuszowi autorstw o hym nw brew iarzow ych i to one byy jego w zorem 14.
Za ty m przem aw ia moe np. uycie w zasadniczej czci tom u dym etru
jam bicznego, w k t ry m napisane s hym ny brew iarza15. Podobiestw o
m iao dotyczy take konwersji obu autorw , k trzy po burzliwej i grze
sznej m odoci zawrcili n a drog cnoty i piro swoje powicili chwale
10S . Z a b o c k i, P o e zja p o l s k o - l a c i s k a w c zes n eg o r e n e s a n s u . W y b ra n e za g a d n i e n ia .
W z b io rz e : P r o b l e m y litera tu r y s t a r o p o l s k i e j . S e r i a l i . W ro c a w 1973, s. 101.
11Z a z n a c z m y , e e d y c j t a k p rz y g o to w u je z e s p k ie ro w a n y p rz e z p ro f. Je rz e g o
A x e ra .
12T . S in k o , P o ezja n o w o l a c i s k a w P ols ce. W : E n c y k l o p e d i a P o ls k a . T . 22. C z. 1.
K ra k w 1 9 3 5 , s. 86.
3 R . P i a t , S. K o sso w sk i, H i s t o r i a litera tu r y p o lsk ie j. T . 3 . L w w 1 909, s. 170.
14S in k o , o p .c i t ., s. 86.
l s S k im in a , o p .cit., s. 8 7 -8 8 .
ymny
J ana Dantyszka
21
Boej 16. P rzeprow adzona przez G anszyca analiza m etru m obu zbiorw
doprow adzia jed n a k do w niosku, e
P ru d en tiu s je st w aciwie Dantyszkowi jako wzr niepotrzebny, i jeeli
w ogle by w zorem , to w bardzo ograniczonym zakresie, wzorem ra
czej zew ntrznym i au to ry taty w n y m : pow aga P ru d en tiu sa je st tylko do
datkow a, dla uspraw iedliw ienia m iaego przedsiwzicia dotychczasowego
piewcy mioci parodiow anie klasykw n a te m a ty kocielno-religijne 17.
Jednake ad n a z przyw oanych tez nie w ydaje si do koca zasadna.
Hym ny D antyszka s przecie ta k sam o odlege od hym nw Prudencjuszowych, ja k od brew iarzow ych. Przekonuje o ty m ju ich objto: kilka
(zasadniczo nie wicej ni 8) zw rotek 4-w ersow ych w brew iarzu i zwykle
ok. 150-200 wersw w Cathemerinon. D antyszek za buduje swe utw ory
najczciej z ok. 80-100 wersw. O rnicy przekonuje rwnie kom pozy
cja, k t ra zostanie om w iona w dalszej czci szkicu.
P rudencjusz nie m oe by, oczywicie, uznany za a u to ra hym nw bre
wiarzowych. N a ok. 150 hym nw , ktre brew iarz trydencki przej z X III-w iecznego brew iarza franciszkaskiego, tylko kilka to w yjtki z dziea
P ruden cju sza18. N iew tpliw ie najliczniej reprezentow ane s w brew ia
rzu hym ny w. Am broego i to jego im i m ogo suy jak o okrelenie
zbiorowego au to ra. W tp liw a je s t take pom yka D antyszka i przypisanie
przeze au to rstw a w szystkich hym nw Prudencjuzow i. T rzeba pam ita,
e byby to tak e bd H ozjusza, k t ry w swej przedm ow ie stwierdza:
Pervenit in m anus meas libellus hic H ym norum , ad im itationem Prudentii conscriptus a viro quodam pio et docto, qui, modestiae causa, nomen
suum edi noluit [s. 2].
By moe Hozjusz ja k o w ydaw ca (anonim owego wszake) zbioru jest
rwnie au to rem ty tu u : H y m n i aliquot ecclesiastici ad im itationem Prudentii. N ato m iast sam D antyszek na Pruden cju sza powouje si tylko raz
i to w bardzo znam iennym kontekcie. W hym nie XXX A d pium lectorem
czytam y:
Ad cuius hos honorem paucos promimus
Hymnos, secuti nobilem Prudentium ,
16 I b i d e m , s. 88.
17 G a n s z y n ie c , o p .c it., s. L -L I.
18S t o o d p o w ie d n io : A l e s di ei H y m n o w i c i e ; N o x et tenebrae H y m n u s
m a t u t i n u s ; L u x ecce s u r g it auer ea T a n d e m j a c e s s a t caecitas ( . . . ) (n ie u d a o m i
si u s ta li , o k t r y t e k s t t u id z ie ); A u d i t t y r a n n u s , S lv e te flores , O sola m a g n a r u m ,
Q u i c u m q u e C h r i s t u m H y m n u s de E p i f a n i a . P o r . k o m e n ta r z T . K a ry o w sk ie g o w:
H y m n y k o c ie ln e . P rz e o y T . K a ry o w sk i. P rz e d m o w a S. W in d a k ie w ic z . K ra k w 1932.
22
o zd z ia
ymny
J ana D antyszka
23
3
W dziejach chrzecijastw a m ona w yodrbni kilka zasadniczych
przem ian w dow iadczaniu i pojm ow aniu tajem n icy mki, m ierci i zm ar
tw ychw stania Jezusa. Koci staro y tn y nie akcentow a m ki, tylko zm ar
tw ychw stanie i chwa C hrystusa. G dy pojaw i si k u lt krzya jak o sym
bolu odkupienia, by on nierozerw alnie zw izany ze zm artw ychw staniem ,
ikonografia za p rzedstaw iaa ukrzyow anego Jezu sa w chwale.
Z m artw ychw stanie nie byo dla nich [staroytnych chrzecijan] jakim
zadouczynieniem za krzy, lecz jego owocem; nie rwnowayo krzya,
lecz dopeniao go 23.
Mka i zm artw ychw stanie s wic jednoci, uw ieczeniem m isji C hry
stusa. O b jaw iaj t chwa, k t ra dopeni si w paruzji. C hrystus, cho
cierpi, je st krlem , k t ry dokonuje o dkupienia swojego ludu. w iat zo
sta je przez niego przem ieniony i chrzecijanin w inien kontem plow a skutki
jego zbawczej mioci. O braz Boga wiszcego n a krzyu i n a nim try u m
fujcego, ja k i by powszechny m idzy VI a X stuleciem i obecny rwnie
21 Sw . A u g u s ty n , E n a r m t i o n e s i n p s a l m o s 72, 1. C y t. z a : J . W o ro n c z a k , H y m n .
H aso w: S o w n i k literatu r y s t a r o p o l s k i e j . P o d r e d a k c j T . M ic h a o w sk ie j. W ro caw
1 9 9 0 , s. 285.
22 I b i d e m .
23L . B o u y e r, M i s t e r i u m p a sc h a ln e . K ra k w 1973, s. 50.
24
o zd z ia
4
O pisanie H ym ni aliquot ecclesiastici jako utw oru realizujcego poetyk
m edytacji nie w ydaje si zabiegiem zew ntrznym w stosunku do tekstu.
W nim sam ym bow iem o d n ajd u jem y sugestie, upraw niajce t procedur.
W przedm ow ie Hozjusza czytam y:
In quo [libellus] m em oria Christi beneficiorum om nium ita sub oculos
subicitur, ut, quisqus legerit diligentius, non possit eius amore singulari
non accendi, a quo se tantis beneficiis im merentem , quid dicam imm erentem? imm o vero extrema quaeque supplicia merentem, affectum esse
recolit [s. 2].
Sam za D antyszek wedug H ozjusza ,,ut non alia magis in re, affecta
in hac et aetate et valetudine sua, quam in iugi Christi beneficiorumque
meditatione, versetur [s. 4].
24 J . J . K o p e , M k a C h r y s t u s a w relig ijnej k u ltu rz e polskiego r edniowiecza. S t u d i u m
n a d p a s y j n y m i m o t y w a m i li t u r g i c z n y m i . W a rsz a w a 1975, p a s s i m , z w a s z c z a r o z d z . I;
N u r t p a s y j n y w r e d n i o w i e c z n e j re lig ijn o c i p o lsk ie j. W z b io rz e : M k a C h r y s t u s a w c z o
raj i dzi. L u b lin 1 9 8 1 . M . K o ro lk o , C h a r a k t e r y s t y k a relig ijnych i literackic h f o r m
st a rop o lskiej p i e n i p a s y j n e j . W a n to lo g ii: P ols kie p i e n i p a sy jn e. r e d n io w ie c z e i w iek
X V I . T . 1. P o d r e d a k c j J . N o w a k a D u ew sk ieg o . O p ra c o w a li M . K o ro lk o i J . P u z y n in a . W a rs z a w a 1977.
ymny
J ana Dantyszka
25
P a d a j tu wic kluczowe sform uowania: meditaiio oraz sub oculos subicitur, kt re napro w ad zaj czytelnika n a trop przyjtej przez
a u to ra poetyki, prop o n u j m u przebycie tej sam ej drogi, tego samego
dow iadczenia, kt re byo udziaem D antyszka: dokonanie si w nim tej
samej przem iany ( m utatio ):
Est autem haec admirabilis et stupenda quaedam mutatio, dexterae'
excelsi opus, quod, qui libelli huius auctor est, is eadem aliquando fuit
infirmitate praeditus, qua sum us nos [s. 2].
I p rzem ian a t a zo staa u j ta w topiczny i hiperboliczny zw rot ex Saulo
P aulum [s. 4],
N ato m iast D antyszek okrela si w hym nie I A d lectorem jako ten,
k try chce by tylko penom ocnikiem krzya Chrystusow ego:
Nam nihil nisi sacrae
Crucis volebat institor videri.
[I, w . 20-21]
Isto t postaw y m edytacyjnej w yjania z kolei hym n II Libellus proloquitur. P olega ona n a czstym pow racaniu do te m a tu i tek stu rozw aania,
n a coraz gbszym sm akow aniu w jego treciach:
Hos si probe perpenderis
E t saepe cogitaveris,
Poenas, quibus redem ptus es,
Fortasse non fastidies.
[II, w . 9 12]
26
R o zd z ia I
H ym ny J ana Dantyszka
27
tylko moliwe, do niego z rosnc w iadom oci znaczenia jego ycia dla
ycia m edytujcego, k t ry chce w swoim rozm ylaniu coraz bardziej przy
bliy si do celu stale pogbiajcej si metanoi, co Loyola form uuje
nastpujco:
Prosi Boga, P a n a naszego, aby w szystkie m oje zam iary, decyzje
i czyny byy skierow ane w sposb czysty do suby i chway jego Boskiego
M a je sta tu (CD 46).
Oczywicie, przyw oana s tru k tu ra Ignacjaskich wicze duchownych
(trak to w an a jak o pew ien wzorzec, m odel, a k tu aln y w czasach D antyszka)
nie je st cile realizow ana przez poet. Poszczeglne fazy m edytacji zo
sta j tu zsyntetyzow ane, niektre pom inite, inne za rozoone w caym
cyklu. Jed n ak niem al w szystkie tek sty da si sprow adzi do schem atu: hi
s t o r i a jej aplikacja. W o statn ie dzieo D antyszka w pisanych je st kilka
cigw m edy tacji, realizujcych nieco inny m odel.
H ym n III A d Sanctam Trinitatem de ieiunio quadragesimae peni
funkcj eksordialn w stosunku do cyklu m ed y tacji w ielkopostnych i wiel
kopitkow ych27. D antyszek rozpoczyna swe m edytacje od rozpoznania sy
tu a cji egzystencjalnej czow ieka kadego, k t ry uznaje sw grzeszno,
prosi o odpuszczenie grzechw, je st w iadom , e
Fides in ore personat,
In rebus m anca claudicat:
Haec caritatis est opus,
C ertus salutis et scopus.
[III, w. 3 3-36]
H ym ni.
28
o z d z ia
ymny
J ana Dantyszka
29
5
Kolejne 6 utw orw (V II-X II) stanow i pierwszy cykl (seri) m edytacji,
w pisany w H ym ni aliquot ecclesiastici. Ich charak ter zaleny je st od treci
30
o z d z ia
ymny
ana
D antyszka
31
Rozwaane sowa niew iasty i odpow ied Jezusa ( Q uinim m o beati. qui
audiunt verbum Dei custodiunt illud, k 11, 28) raz jeszcze przy p o m in aj
isto t postaw y m edytacyjnej. Je st ni suchanie sw Jezusa i w patryw anie
si w niego.
Laetare Kocioa wynika z E ucharystii (ew angelia o rozm noeniu
chleba). Fakt ten sta je si treci m edytacji. Jest te wzbogacony o sym
bol C h ry stu sa-P elik an a, w asn krw i karm icego swj lud. Przyw oane
sowa s zapew nieniem , e E u ch ary stia i udzielana w niej aska czyni
nas godnym i C hrystusa. Nb. n a oznaczenie aski D antyszek stale uywa
w ym iennie gratia i clementia ; w term inologii teologicznej w ystpuje
tylko to pierwsze okrelenie; clementia. to raczej yczliwo, cho wolno
j rozum ie rwnie ja k o ask).
M edytacje na dwie o statn ie niedziele wielkiego p ostu, zwane daw
niej niedzielam i Mki Paskiej (Iudica i P alm arum ), skom ponow ane s
nieco inaczej. Znacznie bardziej rozbudow ana je st p arafraza odpowie
dniego fragm entu Ewangelii: rozm ow a Jezusa z ydam i, ktrzy go odrzu
caj (J 8, 46-59, hym n XI) oraz w jazd do Jerozolim y i zd rad a Judasza
(M t 21, 1-9; 26, 1-29, hym n X II). Szczeglnie XII A d Christum in Do
minica Palm arum de passione m a zachw ian proporcj m idzy opowia
daniem (10 stro f) a czci refeksyjno-m odlitew n (2 zw rotki). Je st to
jed n ak zabieg znaczcy. O statn ie strofy tek stu dotycz zdrady Judasza
( nb . litu rg ia pow ica jej W ielk rod):
O C hriste m ansuetissim e,
Panis noster dulcissime,
Edendum te Iudae dabas,
Poenas eius sciens notas.
Te deprecam ur, illius
A fraudulentis actibus
Servatos, puro pectore
Da sem per nos te sumere.
[X II, w . 4 5 -5 2 ]
32
o zd z ia
6
H ym n X III A d Christum in horto bezporednio kontynuuje histori
z X II. Nie je st on ju form alnie cile pow izany z cyklem w ielkopostnym .
Stanow i n a to m ia st przejcie do m ed y tacji w ydarze W ielkiego P itk u . Je
zus m odlcy si w O grjcu je s t krlem (X III 49), podobnie ja k pniej n a
krzyu (zob. X V II, 53 n.). Cakowicie dobrowolnie i w iadom ie przyjm uje
mk, wicej Quos [hostis] expectabas iam prope (XIII, 41). Refleksja
musi wic dotyczy naladow ania Jezusa w sytuacjach m iertelnego lku
i psychom achii:
Ut te possimus subsequi
Ad hortum prim i plasm atis,
ymny
J ana Dantyszka
33
34
o zd z ia
ymny
J ana Dantyszka
35
7
W edug Skim iny pierw otny zbir hym nw D antyszka tw orzyy teksty
od II do X X II, zgodnie z zapow iadan treci (m ka i m ier C hrystusa).
S one u trzy m an e w dym etrze jam bicznym , ich za styl i jzyk znacznie
odbiegaj od klasycznej popraw noci30. Z anim je d n a k doszo do w ydania
dziea, a u to r doczy do tekstw pasyjnych kilka innych, pow staych by
moe wczeniej, pisanych w rnych m etrach 31, bardziej antykizujcych,
a powiconych zm artw ychw staniu, w niebow stpieniu, zesaniu D ucha
Sw. oraz M aryi. T ylko przez niedopatrzenie, tw ierdzi Skim ina, D antyszek nie skorygowa inform acji o zaw artoci tom u (hym ny I i II), a dla
rwnowagi doda dw a epilogi (XXX i X XXI).
R ola hym nu XXX zo staa wyej w yjaniona (przeciw staw ienie lite
ra tu ry pogaskiej i chrzecijaskiej). T rzeba jeszcze zapyta o stosunek
tych dodanych hym nw do caoci pasyjnej, do m edytacji postnych (li
turgicznych) i w ielkopitkow ych (ewangelicznych). W ydaje si, e peni
one rol kolejnego cyklu, o ja sn o okrelonej funkcji. O t koncentracja na
teologii krzya je st ch arak tery sty czn a d la myli protestanckiej. Jest on
w niej obecny do tego sto p n ia, e W ielki Pitek, a nie W ielkanoc (jak
w katolicyzm ie) stanow i cen tru m roku liturgicznego32.
30 S k im in a , o p . c i t ., s. 86.
31 N a s tr j n ie k t r y c h z n ic h d o p r a s z a si in n e j n i d y m e tr ja m b ic z n y fo rm y m e
tr y c z n e j, n ie k r p u j c e j j z y k a i s ty l u . I b i d e m , s. 87.
32 N ie c h o d z i p r z y t y m o k rz y w se n sie g w n e g o t e m a t u czy p r z e d m io tu te o lo g ii.
K rz y s t a si w y m ia re m , p e r s p e k ty w , k lim a te m , a w p e w n y m s e n sie m e to d te o lo g ii
p r o te s ta n c k ie j, p r z e n ik a j c d o w s z y s tk ic h je j s e k to r w . T eo lo g i k r z y a n a z w a n o j a k
g d y b y h e r m e n e u ty c z n y m k lu c z e m d o te o lo g ii w y ro se j z r e f o r m a c ji" . S .C . N a p i rk o w sk i,
M k a P a s k a w teologii protestanckiej. W z b io rz e : M k a C h r y s t u s a w c zo ra j i dzi,
s. 186.
36
R o z d z ia I
8 EKSKURS
P rzedstaw iona in te rp re ta cja zbioru H ym ni aliquot ecclesiastici nie je st
jednake o statn im sowem , jak ie m ona napisa o ty m tekcie. W arto
wic pokusi si o w skazania kilku jeszcze tropw czciowo konkurencyj
nych w stosunku do koncepcji zaw artej w ty m stu d iu m , a czciowo j
poszerzajcych.
Przede w szystkim , nasuw a si pom ys p orw nania leksyki dziea D antyszkowego z korpusem hym nw redniow iecznych, w ty m take
oczywicie Prudencjusza. B ad an ia tak ie pow inny da odpowied na
pytanie, czy i w ja k im sto p n iu pow rt do redniow iecza , ja k im w pew
nym sensie s przecie wiersze b isk u p a w arm iskiego, dokonuje si take
n a paszczynie sownika oraz czy m ona doszukiwa si w ty m tekcie
powinowactw z m anierystyczn te o ri m etafo ry 34.
Drugie zagadnienie to moliwo zalenoci zbioru D antyszka od m e
dytacji pasyjnych wielu autorw , ja k np. R udolfa Agricoli oraz M ateusza
z Krakow a (praska w ersja devotio moderna)35. rdo inspiracji D antyszka
33Z o b . N o w ak , o p.cit., s. 123.
34Z o b . S. Z a b o c k i, P o w s t a n i e m a n i ery s t y c z n e j teo r ii m e t a f o r y i j e j z n a c z e n i e n a tle
p ogldw e s t e t y c z n y c h epoki. P r z y c z y n e k do d zie j w a r y s t o t e l i z m u w X V I w i e k u . W :
Od p r e r e n e s a n s u do ow iecen ia. Z d z i e j w in s p ir a c ji k l a s y c z n y c h w litera tu r ze p o l s k i e j .
W a rsz a w a 1976.
35R . A g ric o la , P a s s i o d o m i n i c a p e r s e p t e m horas c a n o n ic a s d is tr ib u ta [...] C ra c o v ia e 1 520. Z n a n y j e s t m i eg z. C z a rt. X V I 1 8 8 8 /1 o r a z p r z e d r u k w a n to lo g ii P o ls k a
p i e p a s y j n a . T a k e a n o n im o w y , le c z A g ric o li n ie k ie d y p r z y p is y w a n y te k s t: S a lu tifera
ymny
ana
Dantyszka
37
38
R o z d z ia I
ymny
ana
D antyszka
39
40
R o zd z ia I
ymny
ana
D antyszka
41
9
P rzedstaw iona w ty m rozdziale in te rp re ta cja ostatniego dziea poe
tyckiego D antyszka, w sp a rta zaw artym w ekskursie wywodem , pozw ala
wysnu wane wnioski, kt re ja k sdz m og mie znaczenie dla
dalszych b a d a nad dziejam i duchowoci polskiej XVI w. O t naley
stw ierdzi, e pierwsze isto tn e d ziaania kontrreform acyjne w Rzeczy
pospolitej rozpoczte zostay duo wczeniej, ni po przyjciu uchwa try
denckich przez krla i sen at (1565), a nastpnie przez duchowiestw o na
synodzie piotrkow skim (1577). D at t w y pada przesun na poow lat
czterdziestych. Dzieko A rchinta, opublikow ane przez D antyszka jak o ka
techizm diecezji w arm iskiej49 i w sparte listem pasterskim , niew tpliw ie
w ypyw a z tego sam ego n u rtu reform y katolickiej, k t ra zrodzia Sobr.
W duchu form ujcego si w Italii program u duszpasterskiego, a take kul
turow ego i literackiego, stw orzone zostay hymny, w ktrych zaw arte s
m .in. tezy dotyczce katolickiego w ykadu nauki o n atu rze i asce, po
w stae zapew ne tyle pod wpyw em tek stu A rchinta, co trydenckiego de
kretu o uspraw iedliw ieniu.
W reszcie przesun wolno n a la ta poprzedzajce opublikow anie zbioru
H ym ni p o cztek recepcji duchowoci Ignacjaskiej w Polsce i uzna w
tek st za pierw szy polski refleks wicze duchownych. Znw je st to niem al
20 la t wczeniej w stosunku do d a ty sprow adzenia jezuitw przez nastpc
Dantyszka, k ard y n aa Stanisaw a H ozjusza (1564).
Rozdzia
II
M ik o a ja S pa S z a r z y sk ie g o p o e t y c k i
TRAKTAT O NATURZE I ASCE
1
Oywienie katolicyzm u p o d w pyw em Soboru Trydenckiego i dziki
pracy apostolskiej Tow arzystw a Jezusowego spowodowao w drugiej
poowie XVI stulecia liczne konwersje. Przey j rwnie M ikoaj Sp
Szarzyski. Nawrcenie, to nie ulega w tpliw oci stw ierdza C laude
B ackvisx. W y d aje si, e p r b a o d czy tan ia tom u poetyckiego R ytm y, abo
wiersze polskie ja k o utw oru w iadczcego o duchowych poszukiw aniach
konwertyty, przed k t ry m stano zadanie u zn an ia praw d Kocioa katolic
kiego nie tylko n a paszczynie in telektualnej, ale take wolitywnej i em o
cjonalnej, przynosi gbsze jego rozum ienie. K luczem do analizy R ytm w
proponuj uczyni zasadnicz kontrow ersj epoki problem n a tu ry i a
ski. Czy je st rzeczywicie tak , e w odczuciu poety n a tu ra ludzka jest
grzeszna, a aska Boa niew ystarczajca? Z agadnienie to poruszy Je
rzy Ziomek. Z m odoci
1 C . B a c k v is, M a n i e r y z m , czyli barok u sc h yku X V I w iek u n a p rz y k a d z ie M iko a ja
S p a S z a r z y s k i e g o . P rz e o y a E . R a d z iw io w a . W : S zk ice o k u l t u r z e s t a r o p o l s k i e j .
W y b r te k s t w i o p ra c o w a n ie A . B ie rn a c k i. W a rsz a w a 1 975, s. 176. Z o b . te J . B o sk i,
M i k o a j Sp S z a r z y s k i a po cztki polskiego baroku. K ra k w 1967, s. 20 n . N a to
m i a s t A . B o ro w sk i ( R y t m y " M i k o a ja Sp a S za r z y s k i e g o ja ko a u t o p o r t r e t li r y c z n y .
P a m i tn ik L ite r a c k i 1983, z. 3, s. 11 n .) w id z i p r z e o m d u ch o w y S q p a r a c z e j ja k o
o d r o d z e n ie s y s te m u re lig ijn e g o lu b re lig ijn o w ia to p o g l d o w e g o n i ja k o k o n w e rsj ze
w s z y s tk im i je j k o n se k w e n c ja m i.
S pa S z a r z y sk ie g o
poetycki traktat
o naturze
i asce
43
2
Czowiek Szarzyskiego yje w wiecie, k t ry jest ja k pisa Maciej
Zalewski w iatem pierwszego d n ia stw orzenia3:
Nieba m achina ta k zgodnie sprawiona,
Ze m dro Paska, e moc nieskoczona
W iecznie j rzdzi, woa, a po wielkim
wiecie je st syszny gos i uszom wszelkim.
( P i e I n a P s a l m D a w i d w X I X , w. 1316 )4
44
R o z d z i a II
Ten w iat idealny pozw ala poecie przez k o n trast lepiej pozna
kondycj czowieka. Ale to poznanie prow adzi go do spostrzeenia, e
w iat, niestety, te je s t chory! P ojaw iaj si wic inne obrazy w iata,
ktrego akom e m arnoci / 0 nasze pilno czyni zepsow anie (Sonet IV.
0 wojnie naszej, ktr wiedziemy z szatanem, wiatem i ciaem, w. 3-4).
S ytuacja je st wic am biw alentna. W Sonecie III. Do Najwitszej Panny
czytam y, i w praw dzie dokonao si ju zbaw ienie obiektyw ne, spenia
si protoew angelia Ksigi Rodzaju (3, 15: W prow adzam nieprzyja
midzy ciebie a niew iast, pom idzy potom stw o tw oje a potom stw o jej;
on zm iady ci gow, a ty zm iadysz m u p it. , czy ja k w duchu
m aryjnym tu m aczy Wulgata ipsa conteret [ona zm iady] ) 6:
Ty, gow starw szy smoka okrutnego,
Ktrego jadem w iat by wszystek chory,
W zita je st w niebo nad wysokie chory,
Chwalebna, szczcia uywasz szczyrego.
[w. 58]
S pa S za r z y sk ie g o
poetycki traktat
o naturze
i lasce
45
46
R o z d z i a II
3
Spowe rozw aania o bojow aniu to oczywicie nic innego, ja k podjcie
przez p o et koncepcji rycerza C hrystusow ego . O tym , e ycie ludzkie
je st bojow aniem , wiedzia ju Hiob, od ktrego Szarzyski zapoycza swe
wyznanie (B ojow aniem je st ywot czowieczy n a ziemi, a jak o dni n a
jem nika dni jeg o . Hi 7, 11). Sw. Pawe A posto kilkakrotnie naw izuje do
obrazu B oga-W ojow nika z Ksigi Izajasza (Iz 59, 17-23, por. M dr 5, 17)
i m wi o chrzecijaninie jak o o czowieku gotow ym do walki:
Ty wic, synu mj n ap o m in a T y m o teu sza w zm acniaj si w a
sce, k t ra je s t w C hrystusie Jezusie i co syszae ode mnie przez wielu
wiadkw, to przekazuj w iernym ludziom , k trzy bd zdolni i innych
naucza. Pracuj ja k dobry onierz C h ry stu sa Jezusa. Suc ja k onierz
Bogu, nik t nie w ika si w spraw y wieckie, aby si p odoba tem u, ktrem u
si odda. K to bowiem i w zaw odach walczy, nie bierze wieca, tylko gdy
naleycie waczy. (2 T m 2, 1 -5 )10.
Boski stw ierdza, i om aw iany m otyw zosta przez p o et zapoyczony
od w. Ignacego Loyoli, ktry praw dopodobnie przej go od E razm a
z R o tte rd a m u 11. Czy je d n a k rzeczywicie zaoyciel Tow arzystw a Jezuso
10 In n e m ie js c a n o w o te s ta m e n to w e , n a k t r e w a r to zw r c i u w a g w ty m k o n te k c ie
to : F lp 1, 27; K o l 1, 29; 1 T m 4, 10; R z 7, 23; 2 K o r 10, 3; E f 6, 14; F lp 1, 30; J u d 2
( w a lk a , w a lc z y ); 2 K o r 10, 4 ( b o jo w a n ie ). Z o b . K . G re la , K o n k o r i a n c j a No w eg o
T e s t a m e n t u A . T . 12. K ra k w 1987.
O ro z w o ju k o n c e p c ji r y c e r z a c h rz e c ija sk ie g o p isz e m .in . J . M a lic k i w p r a c y S owa
i rzeczy. T w r c z o W a c a w a Poto ckiego wobec po lsk ie j tra d y cji l i t e r a c k ie j . (K a to w ic e
1980, s. 1 5 6 -1 8 2 ).
11 B o sk i, op.c it., s. 20 8. P o d o b n e g o z d a n ia j e s t te M a lic k i ( o-p.cit., s. 1 6 8 ). W y
d a je si, e p e w n e p r b y in te r p r e ta c ji d u c h o w o c i Ig n a c ja s k ie j, z a w a rte w m o n o g ra fii
B o sk ieg o , s d o sp o rn e :
L o y o la n ie u f a czow iekow i, a le c h c ia go z m u s i d o h e ro ic z n e g o d z ia a n ia : k a z a
m u b y c z y s ty m p o su s z e s tw e m , lecz z a r a z e m g o d z i si n a m ilc z e n ie ro zk azo d aw cy !
W o la B o g a s ta w a a si w ic w o l K o cio a, z a k o n z a kijem w rk u s t a r c a ;
S pa S z a r z y sk ie g o
poetycki traktat
o naturze i lasce
47
48
o z d z ia
II
S pa S z a r z y sk ie g o
poetycki traktat
o naturze
i asce
49
50
R o z d z ia
II
4
Czowiek Spa m a ju w ybr ja k b y poza sob. Dokonywanie go nie
je st opisane w Rytm ach. Ich b o h ater liryczny zn ajd u je si w boju, ktry
zosta m u dany i zadany. Podobnie ja k u E razm a. Chw il w czenia pod
szta n d a r je st w Enchiridionie chrzest:
Czy nie wiesz, onierzu C hrystusow y, e ju w tedy, gdy ci w ta
jem niczano w m isteria yciodajnego chrztu, zacigne si pod znak
C h rystu sa-W o d za? [...]
Czy do tego lubu m ona by doda co bardziej uroczystego, bardziej
zobowizujcego? 27.
Jed n ak , ja k pam itam y, czowiek Erazm ow y nie walczy z m etafizycz
nym i w rogam i, a tylko pilnuje swej tw ierdzy. M im o wszystko yje w po
koju. Szarzyski n a to m ia st zakw estionuje w arto tego pokoju28, pow ia
dajc:
P o k j s z c z liw o , a le b o jo w a n ie
B y t n a s z p o d n ie b n y .
( S o n e t I V , w. 12)
S pa Sz a r z y sk ie g o
poetycki traktat
o naturze
i asce
51
Czowiek sam nie p oradzi sobie w tej w ojnie, je st ona nie n a m iar
jego natu ry . Czuje w sobie ja k tajem n icz si, k t ra niweczy jego pra
gnienie dobra. Jest ro zd arty pom idzy pobone pragnienia i wiadom o
grzechu, pom idzy Boga i w szystko to , co si jem u sprzeciwia. Zwrmy
uwag n a niezwykle kunsztow n, cho tylko trzyw yrazow , a u to ch arak te
rystyk: wty, niebaczny, rozdw ojony w sobie . Je st to nie tylko gradacja
cech. czy je rwnie s tru k tu ra w ynikania. Czowiek je st niebaczny ,
a wic nierozum ny (w sensie niemoliwoci dokonyw ania w yboru tego, co
mu suy najlepiej n a obranej drodze29), gdy je s t wty, saby, nie na
m iar swojego w yboru. I dlatego, e je s t w ty i niebaczny , dostrzega
w sobie owo rozdw ojenie.
Po ty m d ram atycznym p y tan iu to k utw oru zauwam y am ie
si. O statn ie 4 wersy sonetu pow inny przynie odpowied na postaw ione
pytan ie o rezu ltat straszliw ego b o ju . Czy je d n a k nastpuje tu odpo
wied w prost, czy zaleca si ja k i konkretny sposb postpow ania? Raczej
nie. D otyczy o n a za to kw estii znacznie bardziej fundam entalnej mwi
o tym , co je st gw arantem zbaw ienia. Szarzyski ja k b y dozna olnienia,
ktre pozw ala wyzna:
K r lu p o w s z e c h n y , p r a w d z i w y p o k o j u ,
Z b a w i e n i a m e g o j e s t n a d z i e j a w T o b ie !
T y m n ie p r z y s o b ie p o s t a w , a p r z e z p i e c z n ie
B d w o jo w a i w y g r a m s t a t e c z n i e !
( S o n e t I V , w. 1114)
52
R o z d z i a II
5
Ja k wiemy, wedug nauki katolickiej depozyt w iary zoony w czowieku
ochrzczonym w ym aga rozw oju przez ycie religijne, sakram enty w. Inte
resujce je st, e Szarzyski m im o swych niew tpliw ych zwizkw z je
zuitam i, ktrzy szerzyli p ra k ty k czstego przystpow ania do spowiedzi
i K om unii w., w swoich utw orach nic nie pisze n a ten te m a t. Zdaje si
n ato m ia st wyczekiwa n a dow iadczenie m istyczne, ktre wedug nauki
Kocioa nie naley do norm alnego porzdku aski, ale je st gratia gratis
data . By moe Sp naw et mwi o ta k im przeyciu:
W i e c z n a d o b r o c i , p r z y c z y n o w s z y tk ie g o ,
Z y c z n a m b y w d z i c z n y m d a r u t a k w ie lk ie g o ;
D a e s i p o z n a : d a j , n ie c h s e r c e p a li,
C o r o z u m c h w a li.
30 G ruchaa,
op.cit., s.
5152.
S pa S z a r z y sk ie g o
poetycki traktat
o naturze i lasce
53
T r z y k r o s z c z liw y , k t r y C ie b ie , P a n ie ,
Z n a s p r a w s w y c h k o c e m i m a z a k o c h a n ie
W s z e g o b e z d n e ty lk o w T w e j w ie c z n o c i
D o s k o n a o c i.
( P i e I I I , w. 2 9 -3 6 )
54
R o z d z i a II
Spa S z a r z y sk ie g o
poetycki traktat
o naturze i asce
55
Duszy nic nie w ystarczy, jeli nie zobaczy Boga. C hodzi tu o duchowe
dow iadczenie Boga przez Mio, b dc jego isto t, nie za o pozna
nie intelektualne. Szarzyski dochodzi do stw ierdzenia identycznego ze
3i B ib lia T ysi c le cia , s. 1283.
3 Z o b . i n t e r p r e t a c j te g o r o z d z ia u w : K . R o m a n iu k , L i s t do R z y m i a n . W s t p
P r z e k a d z ory g in a u K o m e n t a r z E k s k u r s y . P o z n a 1976.
56
R o z d z ia
II
S pa S z a r z y sk ie g o
poetycki
traktat
o naturze
i asce
57
58
R o z d z ia
II
bez pom ocy laski, k t ra m usi j najpierw uleczy z ran, a dopiero potem
nakierow a ku jej praw dziw em u przedm iotow i 42.
T ak wic ludzkie poszukiw anie mioci, w drwka od jednego dobra
do drugiego, to proces w zrastan ia w mioci, odbyw ajcy si przy pom ocy
aski. Nie je st to jakie sam odoskonalenie, ale w anie otw ieranie si
n a ask i mio. Mio je st bowiem ty m , co grzech zniszczy, a aska
odnaw ia.
Czy je st to tylko przypadkiem , e owa jedna zacna osoba duchow na ,
k t ra na prob J a k u b a Szarzyskiego przygotow aa do druku wiersze
jego zm arego b ra ta , um iecia c y k l sonetw n a pocztku tom u? S
to, ja k wiemy, utw ory najpniejsze, pochodz z la t 15 7 9158143. W olno
wic trak to w a je ja k o poetycki i intelek tu aln y p u n k t dojcia. K im by w
duchowny, tego nie wiemy. Nie wiemy rwnie, czy to on, czy te sam au
to r, wyeksponowa cykl sonetw , umieci go n a pocztku zbioru Rytmy,
abo wiersze polskie. Wolno je d n a k sdzi, e kolejno sonetw nie jest
przypadkow a. Ja k myl, m ona tu wskaza do w yran zasad kon
strukcy jn cyklu. O t ukad utw orw odpow iada dynam ice zasadniczych
etapw wicze duchownych Loyoli. Sonet I oraz Sonet I I podejm uj pro
blem y pierwszego ty g o d n ia rekolekcji, skupione wok grzechu czowieka
i w iata. S td obrazy krtkoci ycia, niepewnoci losu, niestaoci dobi
tego w iata, o d dalenia od Boga, grzechu. N atom iast Sonet III, ja k
pam itam y, w prow adza m ediacyjn rol M aryi, jej porednictw o w probie
0 przyczenie pod sztan d ar Chrystusow y. To za je st tem ate m Sonetu I V ,
podejm ujcego om w ion koncepcj rycerza i bojow ania (Ignacjaska m e
d y tacja o wezwaniu K rla oraz o dwch sztan d arach ). W reszcie Sonet V
1 zaw arta w nim k ontem placja mioci to nic innego, ja k synteza Ignacjaskich wicze, w yraona przez Loyol w Kontemplacji < pom ocnej>
do uzyskania mioci (CD 230-237), ktrej centrum stanow i synna m o
dlitw a oddania:
Z a b ie r z , P a n i e , i p r z y j m ij
c a w o ln o m o j ,
p a m i m o j i ro z u m ,
i w o l m c a ,
c o k o lw ie k m a m i p o s i a d a m .
T y m i t o w s z y s tk o d a e
T o b ie t o , P a n i e o d d a j .
42I b i d e m , s. 271.
43Z o b . B o sk i, op.cit., s. 3 6 -3 7 . D o c y k lu n a le je d n a k ty lk o s o n e ty I - V . O s ta tn i
n ie c z y si z n im .
S pa S z a r z y sk ie g o
poetycki traktat
o naturze
i asce
59
T w o j e j e s t w s z y s tk o .
R o z p o r z d z a j t y m w p e n i
w e d le s w o je j w o li.
D a j m i j e d y n i e m io t w i a s k ,
a lb o w ie m t o to i w y s t a r c z a . A m e n .
(C D 234)
6
Szarzyski zapytuje: Co m a czowiek nie Tw ego? ( V. Pie na ksztat
Psalmu L X X , w. 15). I odpow iada: O d Boga wszytko; P an to dobro
44C . B a c k v is, T a r g , k t r y F r i d r u s z od rzu ci. P rz e o y a M . D r a m i s k a Jo c zo w a.
W : R e n e s a n s i barok w Polsce. S t u d i a o k u l t u r z e . W y b r i o p ra c o w a n ie H . D z ie c h c i sk a
1 E .J . G b ic k a . W a rsz a w a 1993, s. 5 7 -5 8 .
60
o z d z ia
II
Wolno byaby moe dobra, gdyby jednoczenie nie pozw alaa powie
dzie Bogu nie non serviam 47. W raz z ni n a czowieka sp a d a od
powiedzialno, ktrej o w asnych siach nie je st w stanie podoa. W ola
ludzka je st przeto wicej ni okaleczona. Moe i aktem woli m ona dokona
czego dobrego (przynajm niej tem u p o e ta nie zaprzecza), ale powiedzie
ta k z wasnej woli nie m ona. Czy Bg dziaa wic nielogicznie? Skoro
zaley m u n a zbaw ieniu czowieka, czemu pozwoli po grzechu pierw orod
nym zachowa wolno? Tu Szarzyskiego niew tpliw ie nie moe prze
kona argum ent teologii katolickiej, i m im o w szystko Stw rca nie chcia
mie niewolnikw, lecz wolnych, w sppracujcych z jego ask ludzi. Ja k
45Z o b . Z alew sk i, o p.cit., s. 70.
46B o ro w sk i, oji.cit., s. 23.
' I ro b ie n i t e n o b s z e rn ie o m a w ia M ro w cew ic z ( o p . c i t .), ch o t r u d n o b y si b y o zg o
d z i z je g o te z o u c ie c z c e o d w o ln o c i o r a z o w o ln o c i ja k o n ie d o s ta tk u stw o rz e n ia
(z o b . cz. I, r o z d z . 3 ).
Spa S z a rz y sk ie g o
p o e ty c k i t r a k t a t
o n a tu rz e
i a s c e
61
pisa w. A ugustyn, Bg sam stw orzy czowieka, ale nie chce go zbawi bez
jego udziau. Sp w swym dram aty czn y m p y tan iu o wolno je st bliszy
tw ierdzeniom protestanckim , e wola je st m artw a, a wolno nie istnieje
i nie m am y adnej moliwoci czynienia dobra, w sppraca za z ask je st
niem oliwa. Jed n ak , skoro chcia by katolikiem , nie mg pozwoli sobie
n a trw an ie przy starej nauce .
R ozdarcie m idzy dw a system y teologiczne jest widoczne take
w sowach oceniajcych rol rozum u. W Pieni I I Szarzyski pow iada:
D ae rozum przecz u nas fo rtu n a sie rodzi? (w. 16), czyli nie ro
zum , lecz fo rtu n a rzdzi naszym postpow aniem . Je st to bez w tpienia
elem ent p rotestancki. Ja k wiemy, wedug K alw ina grzech pierw orodny
osabi tak e nasz inteligencj. S td n eg atyw na ocena rozum u. Jed n ak
ju w Pieni VIII czytam y: K om u P an Bg da rozum , zawdy je st
sw obodny (w. 4). R ozum je s t w arunkiem wolnoci czowieka, a zgodnie
z ty tu e m tego utw oru je st on czowiekowi potrzebny bardziej ni skarby.
Szarzyski pragnie wic rozum ow i oczywicie, owieconemu ask Bo
podporzdkow a wol. D latego akceptu je'b o jow anie. Pojm uje je n a j
pierw jak o pozbycie si faszywego pokoju, otw arcie n a Boga, a pniej
ju w w iadom ym w spdziaaniu z ask Bo jako walk z Szatanem ,
w iatem i ciaem.
G dyby Sp skonstatow a tylko, e czowiek nie moe by sobie sam
przew odnikiem 48, byoby to bardzo pesym istyczne. W ie on ju jed n ak ,
e istn iejc m idzy nim a Stw rc przepa moe zlikwidowa Bg i jego
aska: T w ask w olny czytam y (P ie III. Psalmu L V I Paraphrasis,
w. 45). aska je st ty m , co rozum nej n atu rze czowieka przynosi praw dziw ,
niezafaszow an wolno. W innym m iejscu R y tm w czytam y:
B o w ie m s k a r b j e s t n i e p r z e b r a n y
W i e c z n e m i o s i e r d z ie J e g o :
O n n ie le n iw z g o i r a n y
I p o d d w i g n u p a d e g o ;
O n , p r c z w s z e lk ie g o w t p i e n i a ,
N ie z a p o m n i l u d u sw e g o ,
P r z y w i e d z i e g o d o z b a w ie n ia .
( P i e I V . P s a l m u C X X X P a r a p h r a s i s , w . 2 9 -3 5 )
Bg sam leczy rany, jak ie n atu rze ludzkiej zada grzech pierw orodny
oraz grzechy osobiste czowieka. Jego zbaw cza aska obejm uje wanie tych,
48 Z o b . B o s k i , o p .c it., s. 100.
62
R o z d z ia
II
Zgd si, czowieku, n a bojow anie proponow ane ci przez Boga, pro
o ask przyjcia pod sztan d ar C h ry stu sa i w ten sposb poznaj sw oj
praw dziw godno zdaje si mwi p o eta. D ochodzc do tego wniosku,
Sp dokonuje a k tu zaw ierzenia:
C ie b ie , w s z e g o s tw o r z e n ia o o b r o c o w ie c z n y ,
W z y w a m , w ty , u b o g i i n ig d z ie b e z p ie c z n y :
M ie j m i w p iln e j o p ie c e , a w e w s z y t k i e j t r w o d z e
P o p ie s z p r z y n i e r a t u n e k d u s z y m e j , n i e b o d z e .
U s k r o m c h o r z g T w o j c ia o z a l e p io n e
I d z p r n , s p r o n , s z k o d n n a p e n io n e ;
N ie c h sie w s t y d a , e p r a g n i e d u s z y sw e j p a n o w a :
S u s z n ie j w ie c z n e j m a s u y , c o s ie m u s i p s o w a .
( V. P i e n a k s z t a t P s a l m u L X X , w . 1 - 8 )
S pa Sz a r z y sk ie g o
poetycki traktat
o naturze
i asce
63
I o d t a k i e g o ( B o e n ie s k o c z o n y ,
W s o b ie c h w a le b n ie i w s o b ie s z c z liw ie
S a m p r z e z sie y j c ) d a s z j a k m i a r z c h c iw ie
B y m io w a n y i c h c e s z b y c h w a lo n y .
D z iw n e s T w e g o m i o s i e r d z i a s p r a w y .
T y m s ie C h e r u b i m ( p r z e p a z r o z u m n o c i)
D z iw i z d u m i a y i s t d p a a p r a w y
P o m i e , S e r a f im , w s z c z liw e j m io c i.
O w i ty P a n ie , d a j , n ie c h i m y m a m y
T o , c o m ie k a e s z , i T o b ie o d d a m y !
( S o n e t I I , w . 5 -1 4 )
R o z d z i a II
64
Obraz tych poetyckich rozw aa o n atu rze i asce byby chyba niepeny,
gdyby nie pojaw io si w R ytm ach odw oanie do najw aniejszego obrazu
tego problem u w Ewangelii w. Ja n a : Ja m je s t praw dziw y szczep winny,
a Ojciec m j je st rolnikiem (J 15, 1 n .51). Co praw da, u Spa czowiek
je st drzewem oliw nym w Boym ogrodzie, a u J a n a gazk winoroli,
ale sens je st ten sam . C hodzi o ukazanie nadprzyrodzonego, dokonujcego
si n a m ocy aski, zjednoczenia z C hrystusem -Z baw icielem . O derw any od
niego czowiek y nie moe. W szystko je st darem aski, za k t r Dawca
niczego nie da oprcz cakowitego o d d an ia si sobie:
A j a , d r z e w o j a k o liw y,
W o g r o d z i e P a s k i m w s z c z e p io n y ,
K w i t n b d , n ie l k liw y ,
W n a d z ie j z n ie b a o b ro n y .
A C ie b ie p r z e d w s z y m i, P a n i e ,
W y z n a m s k a c n ie p r a w o c i,
I m a j c w T o b ie u f a n ie
Z n io s w s z e lk ie d o le g o c i.
( P i e I I n a P s a l m D a w i d w L I , w . 2 5 -3 2 )
7
S prbujm y podsum ow a. Po poznaniu praw dy egzystencjalnej o sobie,
o czowieku, po rozpoczciu bojow ania, by w ygra statecznie , p o eta
uw iadam ia sobie do koca, e Bg je st celem wszystkiego. Przyjm uje
siebie z jego rki w raz ze sw skaon n a tu r , n a k t r ju zacza dziaa
aska, by odda m u sw wol (siebie). Nie tylko chce przyj ask (co
pozostaw iaoby go n a gruncie pozakatolickim ), ale te z ni wsppracowa
(katolicyzm ). D ecyduje si n a bycie rycerzem C hrystusa, n a bojow anie
razem z nim . P rzyjm uje zbaw ienny pokj Boy. A o pokoju ty m ta k pisa
Jakob Bhme:
P o k j j e s t p r z y s z e m d o b r e m , p r z y s z e m s z c z c ie m m o je m :
N ie c h c i a b y m B o g a , g d y b y B g n ie b y p o k o je m .
(P a x D o m in i)
51 W o ln o s d z i , e w a n ie p o d w p y w e m te g o f r a g m e n tu p o w s ta a S p o w a p a r a
f ra z a . W p o r w n a n iu z W u l g a t , B u c h a n a n e m cz y K o c h a n o w s k im u tw r S p a w y k a
z u je n a jw i k s z z b ie n o z te k s te m E w a n g e l i i ( J 1 5 ).
Spa S z a rz y sk ie g o
p o e ty c k i t r a k t a t
o n a tu rz e
i la sc e
65
I w innym miejscu:
C z e g o s z u k a s t w o r z e n i e o d w ie k w t a k w ie la ?
S z u k a t y lk o s p o c z y n k u s w e g o s tw o r z y c ie la .
( C el s t w o r z e n i a )52
66
R o z d z ia
II
Rozdzia III
C zy r z e c z y w ic ie k w ie t y z m ?
O Rym ach d u c h o w n y c h S e b a stia n a
G r a bo w ieck ieg o
1
W roku 1968 Czesaw H ernas dokona byskotliwej in terp retacji
twrczoci polskich tzw . poetw m etafizycznych. Zaw arte w niej sdy
pow trzy w swej kilkakrotnie wznawianej syntezie lite ra tu ry b aro k u 1.
O d td w obiegu literaturoznaw czym funkcjonuje przeciw staw ienie reli
gijnoci M ikoaja Spa Szarzyskiego i S eb astiana Grabowieckiego: he
roicznego aktyw izm u i pasyw izm u, bojow ania i kw ietyzm u. Ja k pisa Her
nas:
P o e ta [tj. Grabowiecki] nie dzieli przekonania Spa, e los czowieka
je s t je d n a k w jego rku, hum anizm Grabowieckiego pozbaw iony zostaje
aktyw izm u, b o h ater liryczny to m u [Rymw duchownych] nie toczy wojny,
szuka uspokojenia, przekonany o beznadziejnoci sta ra ludzkich 2.
Jednake zam ykajc si w swej tw ierdzy w ew ntrznej , odd alajc si
od w iata, nie znajd u je peni spokoju, szczcia, radoci:
R ozw aajc sprzecznoci n a tu ry ludzkiej, dochodzi do wniosku, e
im bardziej czowieka odryw a si od w iata, ty m bliszy je st Bogu. Byy
to podstaw ow e przesanki mylowe barokowego kw ietyzm u 3 czytam y
dalej.
1 C z. H e r n a s , P o ls c y poeci m e t a f i z y c z n i ( 1 5 8 0 - 1 6 3 0 ) . P r a c e L ite ra c k ie 1 . 10 (1 9 6 8 ),
s. 2353. W e rs ja p o s z e rz o n a w : C z. H e rn a s , B a r o k . W a rsz a w a 1980.
2 H e m a s , B a r o k , s. 32.
3 I b i d e m , s. 37.
68
R o z d z ia
III
r a b o w ie c k i:
zy
r z e c z y w i c ie
k w ie t y z m
69
2
W arto zapyta, czy p rzytoczona efektow na opozycja: hum anizm he
roiczny hum anizm kw ietystyczny, a wic Szarzyski G rabow iecki,
je st praw dziw a. Po pierwsze, czy rzeczywicie ja k chce H ernas
w Spow ym wiecie Bg nie interw eniuje w indyw idualny los czowieka,
kt ry zdany je st tylko n a siebie12. W brew intencjom uczonego sd tak i
nie je st d la Szarzyskiego pochlebny. W y d aje si, e duchowo poety
przedstaw ia si nieco inaczej i w ym yka si z proponow anej przez H ernasa
opozycji.
10 S. D o b rz y c k i, S e b a s t ia n Grabow iecki i jego R y m y d u c h o w n e " . A te n e u m K a p a
sk ie 1910, s. 3 9 9 , 4 0 9 -4 1 0 .
11S. D o b rz y c k i, P s a t e r z K o c h a n o w sk ie g o w stos unku, do i n n y c h jego 'pism . P a
m i tn ik L ite r a c k i 1 905; P s a t e r z K o c h a n o w sk ie g o , jego p o w s t a n i e , r da , w z o r y .
R o z p ra w y W y d z ia u F ilo lo g ic z n e g o A k a d e m ii U m ie j tn o c i w K ra k o w ie t . 48 (1 9 1 0 ).
P r z e d r u k fra g m e n t w w: S. D o b rz y c k i, Z h i s t o r i i litera tu r y p o l s k i e j . W y b r i o p ra c o w a
n ie J . K o lb u sz e w sk i. W a rs z a w a 1986. Z o b . te J . K o lb u sz e w sk i, S ow o w s t p n e w: j.w .
M . W ic h o w a , S t a n i s a w D o b r z y c k i badacz litera tu r y sta r o p o lsk ie j z p e r s p e k t y w y
p w ie k u . L i tt e r a r i a t . 11 (1 9 7 9 ).
12H e m a s , o p.cit., s. 26.
70
R o zd z ia III
P rzy p o m n ijm y 13. B ohater liryczny R ytm w, abo wierszy polskich yje
w wiecie pierwszego dnia stw orzenia , nie skaonym przez zo, i on to
pozw ala m u przez sw oist opozycj rozpozna kondycj czowieka. Mimo
spenienia si protoew angelii ( Sonet I I I ) czowiek m usi wci podejm ow a
tru d n e bojow anie o sw w iar i zbaw ienia. A je st on przecie wty, nie
baczny, rozdw ojony w sobie ( Sonet I V , w. 10)14. Nie je st zgodny ze sw
pierw otn, waciw n a tu r , ktrej isto t m iao by chwalenie Boga, bycie
z nim we wsplnocie. Szarzyski nie d aje jasnej odpowiedzi n a pytanie,
dlaczego owo bojow anie je st by tem podniebnym . J e st to pewien kom
prom is m idzy duchowoci erazm iask (z k t r je d n ak w yranie pole
m izuje w swej koncepcji rycerza chrzecijaskiego), a ignacjask15. Bj
ten je st straszliw y, godzi w ro z d a rt przez grzech n a tu r ludzk i czowiek
sam nie m oe sobie w nim poradzi. Std pene trw ogi pytanie:
C b d c z y n i w t a k s tr s z l i w y m b o j u ,
W t y , n ie b a c z n y , r o z d w o j o n y w s o b ie ?
( S o n e t I V , w . 9 -1 0 )
r a b o w ie c k i:
zy
r z e c z y w ic ie
k w ie t y z m
71
3
T ak w najw ikszym skrcie w ydaje si przedstaw ia interp retacja
podw aajca je d n cz Hernasowej opozycji Spowy aktyw izm .
D rug jej cz, tez o kw ietyzm ie G rabow ieckiego, zakw estionow aa do
piero Jad w ig a Sokoowska (1983). Jed n ak w syntetycznym artykule ze
zrozum iaych wzgldw nie znalazo si miejsce n a szerszy w ykad. Re
ligijno G rabow ieckiego au to rk a czya z duchowoci Ojcw Kocioa
i stw ierdzia, i N ad Spem G rabow iecki gruje przede w szystkim ro
zum ieniem roli i znaczenia aski w yciu chrzecijanina 16. W arto wic
podj te n trop i zapyta, dlaczego a u to r R ym w duchownych nie by,
ja k i zapew ne by nie m g kw ietyst. Przypisyw anie m u tej postaw y je st
zreszt bardzo krzyw dzce.
16J . S o k o o w sk a, J e s t e , k t r y j e s t e , w iec zn y, n i e p o j t y . . . . C zow iek wobec Boga
w p oezji polskiego baroku. W z b io rz e : P o ls k a liryk a relig ijna. L u b lin 1983, s. 89.
72
R o z d z ia
III
Czym je st zatem kw ietyzm 17, nie tyle jako do k try n a stw orzona
przez M iguela de M olinosa, ile pojm ow any ahistorycznie, jak o pewien
ty p duchowoci i zarazem charytologii? Elem enty bliskie tej postaw ie
stale w ystpow ay w chrzecijastw ie. W spom nijm y tylko wschodni X II-w ieczny hezychazm (do dzi oceniany raczej pozytyw nie), zachodnie
X III-w ieczne beginki, X V -w iecznych alumbrados. Elem enty kw ietyzm u
w ystpiy te w duchowoci pocztkw reform acji. S td ju Sobr T ry
dencki n a swej VI sesji w ypow iada si przeciwko nim w 4 kanonie o usp ra
wiedliwieniu:
Jeli kto tw ierdzi, e kiedy Bg porusza i zachca w oln wol
czowieka, to ona w niczym nie w spdziaa, e jej zgodno z pobudzeniem
i wezwaniem Boym nie uspo sab ia jej ani nie przygotow uje do o trzym a
n ia aski uspraw iedliw ienia i e n astpnie nie moe ona, nawet gdyby tego
chciaa, odm w i swej zgody, lecz nic w ogle nie dziaa i zachowuje si
t y l k o b i e r n i e , ja k co bezdusznego niech bdzie wyczony ze
spoecznoci w iernych 18.
N ato m iast w Dekrecie o usprawiedliwieniu Ojcowie soborowi pisali:
W szystko wic dzieje si tak , e gdy Bg dotknie serce czowieka
owieceniem D ucha witego, czowiek ani nie zachowuje si zupenie bier
nie, bo przyjm uje natchnienie, kt re m gby przecie odrzuci, ani sam
bez aski nie moe w asn w ol skierowa si ku sprawiedliwoci. D latego
kiedy czytam y w Pim ie w.: Zwrcie si do m nie, a ja zwrc si do
was [Zach 1; 3], je st to przypom nienie o naszej wolnej woli; a gdy od
pow iadam y: Nawr nas Panie ku sobie, a nawrcimy si [Lm 5, 21], to
w yznajem y, e aska Boa nas uprzedza 19.
C ytow ane dokum enty jednoznacznie m w i o jednoci n a tu ry i aski.
O drzucaj, z jednej strony, aktyw izm czy synergizm (Bg i czowiek rea
lizuj zbaw ienie niejako po poowie , na jednakow ych praw ach), a z dru
giej pasyw izm , bezwolne p o d d an ie si dziaaniu aski. A kcentuj za
moliwo i konieczno przygotow ania si n a jej przyjcie.
17Z ob: L . K o a k o w sk i, w i a d o m o religijna i w i kocielna. S t u d i a n a d c h r z e c i j a
s t w e m b e z w y z n a n i o w y m X V I I w. W a rsz a w a 1 9 6 5 ,r o z d z . M i s t y k a p o t p io n a . K w i e t y z m .
K . G rs k i, R e l ig i j n o s a r m a t y z r n u a k w i e t y z m . T e k s ty 1974, z. 4. H aso : K w i e
t y z m . W : P o d r c z n a E n c y k l o p e d i a K o c i e l n a . T . 2 3 /2 4 . W a rsz a w a 1 911. J .R . A rm o g a th e , Q u i t i s m e . W z b io rz e : C a t h o l i c i s m e h ie r a u j o u r d h u i d e m a i n . T . 12.
P a r is 1 990. W . G r a n a t, O lasce B o e j u d z i e lo n e j p r z e z C h r y s t u s a O d k u p ic ie la . L u
b lin 1 959, s. 7 3 97. T u r w n ie te k s ty r d o w e.
18C y t. z a: Breviariurn, F id e i. W y b r d o k t r y n a l n y c h w y p o w ie d zi K o c i o a . O p ra c o w a li
S. G o w a i I. B ie d a . P o z n a 1 9 88, s. 3 2 6 -3 2 7 . P o d k re l. P .U .
1 9I b i d e m , s. 3 1 5 316.
r a b o w ie c k i:
zy
r z e c z y w ic ie
k w ie t y z m
73
74
R o z d z i a III
4
Czowiek Grabowieckiego, cho przeraony sw sy tu acj wrzuconego
w w iat (II, w. 17-20)25, grzesznego od chwili poczcia, ulepionego z b o ta
(III, w. 13-14), penego krew koci (tj. ndzy, saboci; krewko je st
zreszt jed n y m z kluczowych sw zbioru Rym w duchownych, pojaw ia
si w nim w kilkudziesiciu w ierszach), zad aje sobie p y tan ie o w asn
kondycj i paradoksalnie godno:
24T . M e rto n , W s p i n a c z k a ku p ra w d zie . C z . 1. P rz e o y P . P a r le j. W : j.w . K ra k w
1988, s. 9 7 .
25 L ic z b a rz y m s k a o z n a c z a n u m e r w ie rs z a w: S . G ra b o w ie c k i, R y m y d u c h o w n e . W y d a
J . K o rz e n io w sk i. K ra k w 1893. B P P 26. P r z y jm u j n u m e r a c j c z n o b u s e tn ik w .
r a b o w ie c k i:
zy
r z e c z y w i c ie
k w ie t y z m
75
P a n i e , c o j e s t c z o w ie k ? c o z a g o d n o j e g o ?
A b y g o n a w i e d z a , z a d o s t o j e n t e g o ?
B y g o d o z n a w a j c p r z y n im b y c z a s k a d y ,
R n ie g o p r b u j c , z n im m ie s z k a m ia z a w d y ?
[ I X , w. 9 -1 2 ]26
26Z o b . te X I V , w . 1 - 4 , C L X X I I , w . 3 4.
27C y t a t y z P i s m a w itego w p rz e k a d z ie J . W u jk a w e d u g w y d .: P i s m o w i te
Starego i N o w ego T e s t a m e n t u . W y d . 3, p o p r a w io n e . K ra k w 1 962. S ig la b ib lijn e w edle
B ib lii T ysi c le cia .
28 Je li w o ln o w ty m m ie js c u o d c z y ta z b o rz y ja k o c z a s o w n ik p o c h o d z c y o d
rz e c z o w n ik a z b r w z n a c z e n iu n ie k o n ie c z n ie w y z n a n io w y m , a le ja k o o k re le n ie
w sp ln o ty , j a k d z i czesk i s b o r . Z o b . K . G rsk i, S o w n i c t w o r e f o r m a c j i polsk ie j.
W z b io rz e : O d ro dzenie w P ols ce. T . 3. cz. 2. W a rsz a w a 1962. J e d n a k w in n y m m ie js c u
R y m w d u c h o w n y c h c z y ta m y :
Z m iu j si, co w s z y tk o i m n ie p r z y t y m stw o rz y ,
O d d a l j u k o p o ty , k t r y m i m n ie z b o rz y . [ V I I I , w. 9-10]
T u z b o rz y m u s i m ie in n e , p rz e c iw n e z n a c z e n ie . S o w n ik i n ie r o z s tr z y g a j te j
w tp liw o c i. W y d a je si, e t a p o lis e m ia m o g a b y z a o o n a p r z e z G ra b o w ie c k ie g o
ja k o sw ego r o d z a j u g r a so w n a . Z au w am y , e o b a c y to w a n e fra g m e n ty u m ie sz c z o n e s
w d o b lis k im s sie d z tw ie .
P o r . M . B ia o b rz e s k i, K a z a n i e o p r z y i m o w a n i u Ciaa y K r w i e pa na J e z u K r y s t a
pod j e d n osob. K ra k w 1579, eg z. B N X V I 0 .5 2 2 : i ja k o p r z e z g rz e c h y n a K rz c ie
w z i t a s k tra c im y , i z c ia a P . K ry stu s o w e g o , to ie s t z K o c io a ieg o p o w sz e c h n e g o ,
k t r e g o o n ie s t g o w o d p a d a m y , t a k z a s ie p r z e z n ie g o w
z b o r K rz e c ija sk ie g o
K o c io a b y lim y w sz c z e p ie n i [p o d k re l. P .U .].
76
R o z d z ia
III
T y n i e g o d n o n a s z u z n a w s z y u s ie b ie
I p r a c e s w e d l a n a s , s ie d z c n a s w e m n ie b ie ,
K a g u p s t w u n a s z e m u m ie c e m ie p r z e d s o b ,
P r a w a o d y w n a n a s , a d a j m ie s z k a z t o b .
[ X I V , w . 1 5 -1 6 i 2 1 -2 4 ]
r a b o w ie c k i:
zy
r z e c z y w i c ie
k w ie t y z m
77
N d z n y m j a , i k t w y r w ie z c ia a p o d d a n e g o
S t r a s z n e j m ie r c i? K t p r z y j m ie w o b r o n d r c e g o ?
[ X C V , w. 5-6]
B d p o c h w a l o n , e p r o w a d z i
I o jc o w s k ie o m n ie r a d z i,
S t r z e g c , b y a l z z e j p r z y g o d y
N ie m g m ie n a m i p o g o d y .
S m ie r c i m n i e w y r w a z p a s z c z e k i.
B d w ie lb io n , B o e , n a w ie k i.
[L, w . 1 - 2 i 1 3 -1 8 ]
O dczuw a w prost dziaanie ogrzew ajcego prom ienia aski, jasnego pro
m ienia mioci, k t ry je d n a k nie niszczy grzechu cakowicie, nie przem ie
n ia czowieka do koca (zob. L I V ), nie przezw ycia jego trw ogi. Std
29Z o b . in te r p r e ta c j ty c h so n e t w : R . M o n tu s ie w ic z , C y k l s o n e t o w y S e b a s tia n a Grao w ieck ie go . W z b io rze: B a r o k . A n a lo g ie o pozycje. M a t e r i a y s t u d e n c k i e j se s j i s t a
ropolskiej. L u b lin , - 7 m a j a 1 9 7 7 r. L u b lin 1979. N a w z r w ie rsz y G ra b o w ie c k ie g o
p o d o b n y c y k l n a p is a J . L e c h o . Z o b . J . K w ia tk o w s k i, C z e r w o n e i
do p o r t r e t w . W a rs z a w a 1960.
78
R o z d z ia
III
r a b o w ie c k i:
zy
r z e c z y w ic ie
k w ie t y z m
79
t .....................
J e d n a k z tw e j d o b r o c i s a m e j s a w a w s ta n ie ,
L e c z j e li m t a k d u g o b y s k r o m n y w a o c i,
Z a b y n i e r y c h le j z n a z a a s k w d z i c z n o c i?
C o p r z y s t o i O jc u , c z y p r o s z , a m o j e
R z d z m y s y , b y w d z i c z n ie d o b r o d z i e j s t w a t w o j e
P r z y j m u j c m n ie s y n e m g o d n y m o k a z a y ,
A t u m iy m c z y n i c z to b y p o d a y .
[ X X , w. 9, 1 4-20]
80
R o z d z ia
III
U f a e m i ( m w i) a w s z y tk i d n i t w o je ,
P a t r z a y n a s o w a i r z e c z e n i a m o je ;
S t a n w s z y n a m ie c u m i o s i e r d z i a m e g o
P r z e d u w r a d o c i d n i w ie k u tw o je g o .
U k a n a t o b i e , j a k o n e m iu j ,
W k t r y c h s e r c a c h k s o b ie u f a n ie n a j d u j ,
A t o , e m a o c i d u g i c z a s p r b o w a ,
O b f i t y m e m d o b r e m n a g r a d z a z g o to w a .
N i e p r z y ja c i tw o ic h a l w s e r c a c h r o z m n o ,
P o t o m s t w o p o m ie c a c h w a d n c y c h r o z o ,
A c ie b ie s a m e g o n a t e n k r e s p r z y w i o d ,
G d z ie w ie c z n e r a d o c i m a j s w p o g o d .
T a k j a n a d z i e j c z u j , P a n i e , w s o b ie ,
G d y t o w ie m , e u f a m n i e o m y ln ie t o b ie ,
A i e m w a s c e tw e j y w o t u g r u n t o w a ,
W i c w ie r z , e w k r t c e b d s i r a d o w a .
B d s i w e s e li w r y c h y m c z a s ie , P a n ie ,
B d z ie d u g o t r w a o m o j e r a d o w a n ie ,
a l m j o b r c i s i w r a d o n ie s k o c z o n ,
G d y m a m sw n a d z ie j w to b ie z a s a d z o n .
r a b o w ie c k i:
zy
r z e c z y w i c ie
k w ie t y z m
81
5
Czowiek G rabow ieckiego je st pielgrzym em , cudzoziem cem i wy
gnacem , tu a j c y m si po w zburzonym m orzu dk, prbujcym
32Z o b . d e L u b a c , op.c it., s. 68.
33N p . X L I I I , w . 2 1 -2 4 ; L X I I ; C X X I X , w . 5 -8 ; C X X X V , w . 5 - 8 ; C X C V I I , w. 1 - 4 .
34 P rz y p o m n ijm y , e la s k a u c z y n k o w a d o s ta te c z n a j e s t u d z ie la n a w ilo c i p o tr z e b n e j
d o w y k o n a n ia c z y n u b d c e g o z a s u g n a d p r z y r o d z n . S t a j e si o n a a s k sk u te c z n ,
g d y p r z y jm u j c j , d o k o n a m y ow ego c z y m u . Z o b . F . D z ia s e k , K s i g a y c i a B oe go.
T r a k t a t d o g m a t y c z n y o lasce. P o z n a 1970, s. 3 3 - 3 9 .
82
R o z d z ia
III
r a .s o w i e c k i :
zy
r z e c z y w i c ie
k w ie t y z m
83
D a j , a b y c z u a t w j o g ie g rz e j c y ,
C o lo d e m o b to c z o n a ,
D u s z a w y s t p n a , a w c n o t a c h k w itn c y ,
O d z o c i o d w i e d z io n a ,
N ie w r a c a a s i d o c h c i b d z c y .
[L I , w . 4 6 -5 0 ]
Zycie religijne to nie uczucia, n astro je. Nie m ona wic (jak Mrozow
ska36) mie do G rabow ieckiego pretensji, e koldy nie s pene radoci
i wesela. U tw ory te nie s w yrazem uczucia, ale po p ro stu zaw ieraj ogld
pewnych praw d teologicznych. Zauwamy, e centrum obu stanow i cy ta t
z Ksigi Izajasza (X L V I I I Iz 11, L X X X V I Iz 9). Spenienie si pro
roctw a o rdce z p n ia Jessego je st fak tem czym niem al nam acal
nym i pew nym . N a n im to m a si opiera ycie religijne czowieka. Ufno
w ask w ynika nie z introspekcji, ale z kontem placji dogm atu wcielenia:
W e s e lm y s i z p o s k o k i, g d y P a n t e n d z ie s p r a w i,
N a m w o ln o d a , s z a t a n a w s z e lk ie j w a d z e j z b a w i.
[ L X X X V I , w . 3 5 -3 6 ]
84
R o z d z ia
III
r a b o w ie c k i:
zy
r z e c z y w i c ie
k w ie t y z m
85
N ato m iast trzecia cz utw oru (strofy 5-7) rozw ija myl: pow innim y
zachowywa si w m iar o b o jtn ie wobec szczcia i nieszczcia; nad
w iatem czuwa O patrzno i tylko o n a gw arantuje, e ziem ska droga
czlow ieka-pielgrzym a zakoczy si m im o wszystko pom ylnie.
Czy wolno t trzeci cz interpretow a tylko jak o nieco naiw ne
rozw izanie problem u postaw ionego w czci pierwszej? C hyba nie.
W istocie m idzy tym i frag m en tam i nie istnieje relacja w ynikania. Strofy
kocowe nie s odpow iedzi n a pocztkow e. W yeksponow ana centralna
cz pieni m a charak ter od nich odm ienny. Nie je st w ykadem sdu,
nie staw ia ani nie prbuje rozw ika jakiego problem u. Jest nato m iast
opisem w iata, k t ry jaw i si jak o niepew na gospoda . czy si ona
zarw no z czci pierw sz, ja k i z trzeci, ale n a odm iennej zasadzie:
1) Nie m am y gw arancji, e n a wiecie nie sp o tk a nas nic zego (teza).
T ak wic: w iat je st, niestety, niepew n gospod (w niosek-obserw acja).
Ale rwnie: w iat je st niepew n gospod, gdy nie dostrzegam y jak ich
kolwiek gw arancji od Boga. 2) Pom im o tego, i dow iadczam y w iat jako
niepew n gospod, m oem y ufa w Boskie przerzenie i optym istyczny
fina ludzkiego losu. Ale rwnie: Cho ufamy, nie p rzestajem y postrzega
w iata ja k o niepew n gospod .
P rzekonaniu o istnieniu O patrznoci nie w pyw a wic n a nasze
dowiadczenie, nie redukuje go. To sam o dow iadczenie pozw ala popro
wadzi arg u m en tacj w dwu rnych kierunkach. K try z nich je st praw
dziwy? Tego K ochanowski nie rozstrzyga, nie okrela. Pozostaw ia czy
telnikow i dwie rw norzdne drogi (w yprow adzone z tego sam ego ogldu
w iata), m ajce ta k sam w arto epistem ologiczn42.
Stw ierdzenie, e opisana p ostaw a je st ch arak terystyczna dla renesansu
(czy te schyku odrodzenia) je st zapew ne przedwczesne. P o tra k tu jm y j
wic jak o indyw idualn, w aciw Janow i z C zarnolasu. W yranie rni si
o na od analizow anej postaw y G rabow ieckiego. A utor R y m w duchownych
nie m g zaakceptow a filozoficznej propozycji K ochanowskiego. Uwie
rzy, e w asne dowiadczenie, odczucie je st praw d o stateczn, byoby
zbyt niebezpiecznie43. Skd wiemy, e si nie mylimy, e nie zw odz nas
pozory albo wrcz e nie dziaa n a nas zy duch, e nie je st to opisy
wane przez Ignacego Loyol strap ien ie duchowe albo ja k m wi w. Ja n
42P o d o b n ie j a k w T ren ie X I X . S ow a: lu d z k ie p r z y g o d y / L u d z k ie n o d a j si
z in te r p re to w a co n a jm n ie j d w o ja k o (se n s n e o s to ic k i b d c h rz e c ija sk i) i z n o w u n ie
m o n a u z n a k t r e j z ty c h in t e r p r e ta c j i z a n ie p ra w d z iw .
43ln a c z e j s d z i H e m a s ( o p .c i t ., s. 3 4 ). W e d u g n ie g o G ra b o w ie c k i w ie rz y ty lk o
w a s n e m u d o w ia d c z e n iu a n a liz y w e w n tr z n e j .
86
o z d z ia
III
r a b o w ie c k i:
zy
r z e c z y w ic ie
k w ie t y z m
87
88
R o z d z ia
III
6
Zgodnie z n au k Kocioa katolickiego E u ch ary stia je st uobecnieniem
i przedueniem ofiary K rzya. W niej to czowiek otrzym uje wszelk
ask. Co wicej, aska nie przychodzi poza M sz w. i niezalenie od
niej51. Je st wic zrozum iae, dlaczego ta k wiele m iejsca w drugim setniku
49 J . P ie tru s ie w ic z o w a , S e t n i k r y m w d u c h o w n y c h S e b a s tia n a Grabowiecki eg o w zes t a w i e n i u z R i m e s p i r i t u a l i di Gabriele F i a m m a . P r a c e P o lo n is ty c z n e . S e ria 3
(1 9 3 9 ), s. 57. N ie w s k a z a n o je d n a k , e r w n ie r y m y C L I V i C L I X , p a r a f ra z u j c e
S a l m o X V I I o r a z S a l m o X I X B . T a s s a s ta n o w i z a p o re d n ic z o n p a r a f r a z P s a l m u 4 2 .
50 P o r . M . H a n u sie w ic z , w i a t po dzielo n y. 0 poezji S e b a s t ia n a Grabowiecki eg o. L u b lin
1994, s. 107.
51Z o b . p r a c e z z a k r e s u te o lo g ii E u c h a ry s tii: W . G r a n a t , S a k r a m e n t y w i t e . C z. 1.
L u b lin 1 961. D o g m a t y k a katolicka. S y n t e z a . L u b lin 1967, ro z d z . 12. K . H o d a , E u
c h a r y s t y c z n a ofiara. W a rsz a w a 1981.
r a b o w ie c k i:
zy
r z e c z y w i c ie
k w ie t y z m
89
90
R o z d z ia
III
r a b o w ie c k i:
zy
r z e c z y w ic ie
k w ie t y z m
91
7
Z ap y tajm y wreszcie czym s oba to m y (setniki) R y m w duchow
nych. Czy rzeczywicie s form m odlitew nika przeznaczonego dla sze
rokiego krgu odbiorcw (Sczaniecki61)? Czy te, ja k tw ierdzi Litw ornia,
G rabow ieckiem u, k t ry m ierzy w grne rejony horyzontu oczekiwa,
udao si spudow a w dolne, co i ta k okazao si waciwie strzaem
w dziesitk ?62 Czy m a racj M rozowska sdzc, e to n iedostatki kun
sztu poetyckiego sprawiy, e G rabow iecki nie potrafi swoim utw orom
nad a jednolitego ch arak teru i p ozostay w nich sprzecznoci?63
M yl, i je st zupenie inaczej. M am y bow iem do czynienia z literackim
owocem niezwykle wanego etap u w yciu duchow nym , tzw . ciemnej nocy
(mioci) by posuy si w yraeniem w. J a n a od K rzya64. Ciem nej
nocy zmysw i ducha, bdcej oczyszczeniem mioci wicej czowieka
59Z o b . P . S c z a n ie c k i, K o m u n i a d u c h o w a w i e r n y c h w r e d n i o w i e c z n e j P o ls ce. W :
Sub a B o a w d a w n e j Polsce. S t u d i a o M s z y w . [S e ria 1]. P o z n a 1962, s. 1 9 1 -1 9 2 .
60 I b i d e m .
61 S czan ieck i, K o m u n i a p o ety, s. 201.
62L itw o rn ia , op.cit., s. 107.
63M ro zo w sk a, o p . c i t ., s. 65.
64Z o b . O . F ile k , W p r o w a d z e n i e w: S w . J a n o d K rz y a , D z ie a . P rz e o y B . S m y
r a k . W y d . 4, p r z e jrz a n e i p o p r a w io n e . K ra k w 1 986. Z o b . te M e rto n , W s p i n a c z k a ku
p r a w d z i e . C z. 2.
92
R o z d z ia
III
r a b o w ie c k i:
zy
r z e c z y w i c ie
k w ie t y z m
93
94
R o z d z ia
III
W a d z a w s z e g o t w a w a s n a , p r z e t o c z e d a je m y ,
W t r z e c h o s o b a c h i s t n o c i j e d n e j b o s k ie j c z c ie m y
O j c a n i e r o d z o n e g o a je d n o r o d n e g o
S y n a , w i c o d o b u d w u D u c h a id c e g o :
T r j c w i t , b e z w s z e lk ic h d z ia w i r n o c i,
B o g a j e d n e g o , w j e d e n w s z e c h w ie k w i s t n o c i,
K t r y , g d y m y n ie b y li, z w a s n e j n a s s w e j c h c i
S tw o r z y , a n i s t r a c o n y c h p u c i c h c ia z p a m i c i.
a s k a t w a , B o e w ie c z n y , z n ic z e g o s tw o r z y a ;
T a , g d y n a s g r z e c h p o t r a c i , w w o ln o p r z y w r c ia .
P r z e c z p r o s z , n i e w d z i c z n y m b y n ie d a j t e j d o b r o c i,
D a j , n ie c h s i w s z y t k o , c o m j e s t , w t w c h w a o b r c i.
[ C X C V I I , w . 9 -2 0 ]
r a b o w ie c k i:
zy
r z e c z y w ic ie
k w ie t y z m
95
96
R o zd z ia III
Rozdzia IV
1
Poezja Sarbiew skiego pisa Ja k u b Z. Lichaski dokonuje rzeczy
niezwykej: podkrelajc zmysowos' w iata, zarazem - w yzw ala nas od
niej, wicej: w yzw ala nas z lku przed m ierci. P o e ta nie tw ierdzi, e
mier nie je st d ram atem ; on tylko pokazuje, e m ona go zniwelowa, gdy
odrzucim y strach, a poniesiem y n a drug stro n sw tsknot do pikna
i praw dy 1.
Przyw oany c y ta t charaktery zu jcy w m oim odczuciu nad wy
raz trafnie, cho je d n a k niepenie duchowo M acieja K azim ierza
Sarbiewskiego, cel i sens jego twrczoci poetyckiej, moe si sta do
brym p u n k tem w yjcia do analizy, k t ra chce by czytaniem lirykw
chrzecijaskiego Horacego ja k o caoci. Dotychczasowe liczne prze
cie prace im pow icone2 cechuje czsto ta sam a postaw a, k t ra
w ystpuje w niektrych studiach o poezji W enuzyjczyka. Polega ona n a
1 J .Z . L ic h a sk i, H o r a t i u s s a r m a t i c u s . W : M .K . S a rb ie w sk i, P o ezje w y b ra n e .
W y b r i w s t p J .Z . L ic h a sk i. W a rsz a w a 1986, s. 18.
2 K o m p le tn b ib lio g ra fi sa rb ie w ia n w d o 1984 r. z a w ie ra p r a c a : J . W a rsz a w
sk i, D r a m a t r z y m s k i M a c i e j a K a z i m i e r z a Sa rb ie w sk ie g o T J ( 1 6 2 2 - 1 6 2 5 ) . S t u d i u m
litera ck o -b io g r a fic zn e. R z y m 1984, s. 1 5 -4 3 . Z rz e c z y n a jw a n ie js z y c h , k t r e u k a z a y
si p o 1984 r . w y m ie n i n a le y k si k i: K . S ta w e c k a , M a c i e j K a z i m i e r z S arb ie w sk i.
P r o z a i k i po eta . L u b lin 1989. A .W . M ik o a jc z a k , A n t y k w poez ji M a c i e j a K a z i m i e
rz a Sarbiew skie g o. P o z n a 1992. N a u k a z poez ji M a c i e j a K a z i m i e r z a S arbiewskie go
S J , W a rsz a w a 1995.
98
o z d z ia
IV
Sa
r b ie w s k ie g o
tsknota
do
o j c z y z n y
n ie b ie s k ie j
99
100
R o z d z i a IV
2
Liryki Sarbiew skiego m a j dw a pocztki. Stanow i je dw a pierwsze
wiersze zbioru, otw ierajce obecne w nim nurty: p o lity czn o -lau d acy jn o " Z d an o w icz, o p .c it., s. 21. N a s t p n ie a u t o r r e fe ru je ro z b ie n o c i w r d m o lin ist w .
W a r to z a u w a y , e z n ik o m a lic z b a z a c h o w a n y c h w P o lsc e e g z e m p la rz y d z ie a M o lin y
(z n a n e m i s d w a: w B ib lio te c e U n iw e r s y te tu W a rsz a w sk ie g o o r a z w B ib lio te c e J a
g ie llo sk ie j) w ia d c z y m o e , i p o m im o p o p u la r n o c i je g o p o g l d w n ie n a le a o n d o
a u to r w z b y t c z s to stu d io w a n y c h lu b te p rz e c iw n ie je g o r o z p ra w a z o s ta a z u p e n ie
z a c z y ta n a .
10P o tw ie r d z a to J . B o lew sk i N a s c itu r u n a ... d isc o rs c o n c o r d ia . A s p e k ty teologiczne
tw r c zo c i S a rb ie w sk ie g o . W z b io rz e : N a u k a z p o ezji M a c ie ja K a z im ie r z a S a rb ie w sk ie g o
SJ.
Sa r b ie w s k ie g o
tsknota
do
o j c z y z n y
n ie b ie s k ie j
101
102
R o z d z ia IV
wic rne byty: adresatw ju to m ajcych prow eniencj czciowo horacjask, ju to zupenie fikcyjnych12, i czyni je p artn eram i swego filo
zoficznego dialogu, w pisuje w nie czstki (niekiedy sprzeczne) wasnego
dowiadczenia.
3
T ym , co najbardziej niepokoi Sarbiewskiego ju n a sam ym pocztku
zapisu ogldu w iata, je st F o rtu n a 13. W lirykach nie m a ta k optym istycz
nego jej opisu, ja k i sam p o e ta daje w Dii gentium. T am zostaa ona zali
czona w poczet bstw , przez ktre ja k wierzyli staro y tn i otw arty
by dostp do nieba. Co wicej, w procesie teologizacji m itu, ze wzgldu
n a spenian funkcj kierow anie yciem ludzkim dao si j naw et
utosam i z D uchem w itym . W odach n ato m iast p o eta zdaje si tra k
tow a serio to, co jako teo rety k nazyw a bajkam i, w yobraeniam i, skoro
F o rtu n a jaw i si m u jak o zow roga sia, k t r trz eb a zwyciy. Jedno
czenie to pojcie zblia si take do chrzecijaskiej idei O patrznoci
Boskiej. C zytam y w Dii gentium:
F o rtu n a [...], czyli w ydarzenia koczce ludzkie sprawy, chocia
zdaw ayby si przytrafia zupenie przypadkiem , to jed n ak pochodz
z O patrznoci Boskiej [...]14.
W odach spotykam y m .in. tak ie oto obrazy, zbudow ane wok mo
tyw w zm iennoci, niestaoci, przem ijalnoci:
Quod tibi larga dedit hora dextra,
H ora furaci rapiet sinistra,
More falentis tenerum iocose
M atris alumnum.
[I 4, w . 1 3-16]
Sa r b ie w s k ie g o
tsknota
do
o j c z y z n y
n ie b ie s k ie j
103
N astpuj obrazy przyw oujce trad y cy jn e sym bole z pola sem antycz
nego Fortuny: toczca si pika, w ichura pory w ajca wieki, obracajcy
w szystko w nico czas-nisz czy ciel. Je d n a k nie s one tylko deklaracj,
pow tarzaniem konw encjonalnych m otyw w poetyckich. Potrzebne s do
tego, by zakwestionowa pocztek wypowiedzi, nada nowe znaczenie
sowu ludimur:
Dum nobis taciti diffugiunt dies,
Eheu! Telephe, ludim ur,
Fatorum rpida ludim ur orbita.
An nos fallimur? an suam
Rerum pulcher h abet vultus imaginem?
E t sunt quae, Lyce, cernimus?
An peccant fatuis lum ina palpebris,
E t m endax oculi vitrum ?
An longi tra h itu r fabua somnii?
[I 7, w. 3 6 -4 4 ]
104
R o zd z ia IV
4
P roblem aty k a ta bdzie kontynuow ana nieco inaczej w nastpnych
wierszach. W II 5 E rebus humanis excessus Sarbiewski kom plikuje horacjaski m otyw lo tu ( C a r m . II 20).
O pisany w II 5 lot to nie tylko p ostaw a wieszcza, kt ry wznosi si
ponad tu m (por. Carm. II 20, III 30). W utw r w pisany je st take
a moe przede w szystkim problem perspektyw y ogldu w iata, nabie
ranie dystan su wobec spraw gdzie indziej cakowicie aprobow anych (np.
politycznych).
Co widzi Sarbiew ski? W ojn, poog, bd ludzki, niesprawiedliwo:
Alterna rerum militt efficax
In damna mundus. Cladibus instruit,
Bellisque, rixisque, et ruinis
Sanguineam Libitina scenam,
Suprema donee stelligerum dies
Claudat theatrum . Quid morer hactenus
160 m o ty w ie s n u p is a a o s ta tn io , p r z y p o m in a j c je g o tr a d y c je , B . O tw in o w s k a (S e n
w p o ezji J a n a K o c h a n o w sk ie g o . W z b io rz e : J a n K o c h a n o w sk i 158 -198 . E poka
T w r c zo R ecep cja . T . 1. L u b lin 1989, s. 3 9 9 -4 1 3 . O p o p u la r n o c i m o ty w u y c ie
je s t s n e m z o b . n p . P .N . S k rin e , T h e B a roque. L ite r a tu r e an d C u ltu re in S e v e n te e n th - c e n tu r y E u ro p e . N ew Y o rk 1978, ro z d z . 8.
Sa r b ie w sk ie g o
tsknota
do
o j c z y z n y
n ie b ie s k ie j
105
106
R o zd z ia IV
Rozum ow anie to je st kontynuow ane w kilku odach ks. III, pow staych
ju po okresie rzym skim (III 4, 5, 6, 8). I tu obojtno sta je si an
tid o tu m n a dowiadczenie zm iennoci Fortuny, ale myl ta w zbogacona
zostaje o ra d y zapoyczone z Ignacjaskiego opisu zachow ania w pocie
szeniu i strap ien iu duchow nym (zob. CD 313-336):
Cum leves visent tu a te c ta casus,
Laetus occurres: praeeunte Luctu
Faustitas et Pax subeunt eosdem
Saepe penates.
D extra sors omnis gerit hoc sinistrum ,
Q uod facit molles; habet hoc sinistra
Prosperum , quem nunc ferit, im m inentes
D urt in ictus.
Sa r b ie w sk ie g o
tsknota
do
o j c z y z n y
n ie b ie s k ie j
107
108
R o z d z ia
IV
5
Pesym izm poety osignie apogeum w drukow anej dopiero w drugiej
edycji antw erpskiej (1634) epodzie 8 Publicae Europae calamitates, po
w staej praw dopodobnie po m ierci Z y gm unta III, w 15 roku w ojny trzy
dziestoletniej (1632). O to ekspozycja:
Sa r b ie w s k ie g o
tsknota
do
o j c z y z n y
n ie b ie s k ie j
109
K onstruow any je st je d n a k i kolejny obraz, wzorowany n a Wergiliuszowej bukolice 4 i epodzie 16 Horacego w izja odrodzenia. O to Bg zlituje
si i u ra tu je od zagady pium nepotem". B udow ana je st doczesna A rka
dia, ra j, wiek zoty. Z a traca si granica m idzy m arzeniem , pragnieniem
a rzeczywistoci: p o e ta j u w i d z i w iat odrodzony, ktrym w ada
pokj (Omnia pacis eru nt, w. 113)! W prow adzona ta k nieoczekiwanie
w izja A rkadii zo staje je d n a k bardzo szybko zakw estionow ana:
Quo me dulcis agit longo dem entia cantu?
An et poetas saeculi rapit furor?
E t nihil, au t tan tu m everso prom ittere saeclo
A cerba fati vis et irrarum sinit?
[E p . 8, w. 1 19-123]
110
R o zd z ia IV
H oracy obieca, ale czy wieszcz si nie m yli? Skoro to tylko wizja,
furor, ja k a je st wic w arto jego wypowiedzi? A p o nadto sam g atunek
literacki, ja k im je st epoda, czy zasuguje n a zaufanie? T radycja A rchilocha
i Horacego to bez w tpienia ja m b y satyryczne, a przynajm niej artobliw e,
ktre chc jeli nie omieszy, to chocia dobrotliw ie um iechn si nad
naiw noci w iata. U W enuzyjczyka, co praw da, czsto w ym iar ten je st
bardzo u k ry ty (np. refleksyjna epo d a 13). Czy je d n a k wolno zaufa tem u,
co m w i si w epodzie? Przed ta k im oto dylem atem staw ia Sarbiewski
czytelnika. Ale dod ajm y czytelnika szczeglnego. Takiego, k t ry
zechce pam ita zarw no o caociowej lekturze dzie Horacego i zaw artego
ta m program u polityczno-m oralnego, ja k rwnie o relacji Sarbiew ski
Horacy, a take nie w zgardzi kontekstem biograficznym.
P ro g ram polityczny p ry n cy p atu O k taw ian a A u gusta w yoni si z cha
osu w ojny domowej, ta za zakw estionow aa cnoty, dziki k t ry m im pe
rium pow stao17. O drodzenie Rzym u republikaskiego dokona si m iao
przez odrodzenie starorzym skich cnt ( renovatio virtus), ktrych uoso
bieniem m ia by A ugust restituor rei publice. T aka je st ideologia
zarw no tzw. M o num entum A ncyranum , spisu dokona O ktaw iana, ja k
i pierwszego zbioru pieni H oracego, przede w szystkim za d rzym skich
( C a r m . III, 1-6). Ks. IV p o w staa ju n a w yrane zam w ienie im p erato ra.
Zaw iera nowy program . Z osoby A u g u sta ciar przesunity zostaje (do
niejaw nie) n a tw orzon przez niego d y n asti (C arm . IV 4, 5, 14, 15),
co byo oczyw ist zd rad pierw otnego ideau. Ten nowy nie by zapew ne
do koca aprobow any przez poet, skoro subtelnie podw ay go w ks. IV
17P o r . W jc ik , o p .c it. J . K o r p a n ty , R ze c zp o sp o lita p o to m k w R o m u lu s a . W a r
sz a w a 1979. (T u p r z e d r u k M o n u m e n tu m A n c y r a n u m , s. 2542 6 7 .); O braz czo w ieka
i filo zo fia y c ia w lite ra tu r ze r z y m s k ie j epoki a u g u s to w s k ie j. Z e s z y ty N au k o w e U J
D C C X X X IX , P r a c e H is to ry c z n o lite ra c k ie z . 59. K ra k w 1985, ro z d z . II.
Sa r b ie w s k ie g o
tsknota
do
o j c z y z n y
n ie b ie s k ie j
111
pieni. M am n a myli ody 7 i 10. W pierwszej z nich opis pow racajcej wio
sny suy do skontrastow ania ry tm u przyrody, w ktrej m ier nigdy nie
je st ostateczn a i k t ra zawsze si odrad za, z praw am i rzdzcym i ludz
kim yciem: to , co si zdarzyo, odchodzi bezpow rotnie. Nawet pikno
przem ija ( C a rm . IV 10). T y m praw om m ona wnioskowa podlega
i now a dynastia.
U Sarbiew skiego miejsce O k taw ian a A u g u sta zajm uje papie Ur
ban V III, przy czym lau d acja obejm uje rwnie jego b ra ta n k a kard. F ran
ciszka B arberiniego oraz cesarza F erd y n an d a II. To przecie wraz z no
wym n astp c w. P io tra pow raca wiek zoty pom im o toczcej si
wojny, o ktrej p o e ta nie w spom ina, by nie burzy tego optym istycz
nego przekonania. Oczywicie, wielki przyw dca chrzecijastw a i mece
nas sztuki ja k n ajbardziej nadaw a si do w yraenia (na wzr Horacego)
pokadanych w nim nadziei. Nie m a przeto podstaw , by podejrzew a p o et
0 nieszczero. K onsekw entnie wolno by byo spodziew a si, e ks. IV d,
n ap isan a znowu ja k u W enuzyjczyka po duszej przerw ie (L y ricorum libri tres, K olonia 1625; Lyricorum libri quatuor, A ntw erpia 1632)
zm odyfikuje ideologi i jeszcze bardziej w yeksponuje znakom itego papiea.
Nic takiego je d n a k si nie dzieje. A ni jeden utw r ks. IV nie je st dedy
kowany U rbanow i. Co wicej, edycja z 1630 r. po m ija kilka najbardziej
m anifestacyjnych panegirykw . S to np. I 17, I 21, I 22 (pochw aa pap iea-p o ety ).
W ydane przed dziesiciom a la ty (1984), a wci nie doceniane stu
dium Jzefa W arszawskiego ( Dramat rzymski Macieja Kazimierza Sar
biewskiego) pozw ala widzie t kw esti nastpujco, w brew nie posia
dajcej rdowego potw ierdzenia legendzie o wielkiej przyjani papiea
1 polskiego jezuity, k t ra m iaa si w yrazi m .in. w pow oaniu go do pracy
przy reform ie hym nw brew iarzow ych18 i uwieczeniu laurem poetyckim .
W arszaw ski zw raca uwag n a to , e w yjazd poety z W iecznego M ia
sta 13 czerwca 1625 r. by nagy. Obow izki p refekta Collegium Germanicum w ym agay, by p rzynajm niej do koca m iesica by ta m obecny.
P o nad to po jego wyjedzie ten w any urzd przez duszy czas nie zo
sta obsadzony. Take w Polsce nie czekay Sarbiewskiego pilne prace,
skoro przed rozpoczciem trzeciej probacji duszy czas spdzi w rodzin
nym m a j tk u . W arszaw ski analizuje rwnie przyczyny, dla ktrych go
tow y ju to m Lyricorum libri tres nie ukaza si (lub nie m g si ukaza)
w Rzym ie i jego w ydanie byo moliwe dopiero w nieznanej poecie, b a r
18P o d w a y to , o czy w icie, j u B . G a d y s z ( M a c ie j K a z im ie r z S a rb ie w sk i a re fo rm a
h y m n w b re w ia rzo w yc h za c za s w pajpiea U rbana V I I I . P o z n a 192 7 ).
112
R o z d z ia IV
6
W szystko je d n a k zostao skonstruow ane n a wzr Horacego, ale czy
tanego bardzo szczeglnie. Nie ulega w tpliw oci, e Sarbiewski dosko
nale zdaw a sobie spraw z isto ty horacjanizm u, a poezja W enuzyjczyka
nie k ry a d la niego adnych tajem n ic. w iadcz o tym przecie jego li
ryki i saw a chrzecijaskiego H oracego . P o e ta profesor poetyki wi
nien w ta k im razie swoim uczniom wyjawi t istot. Czym jed n ak je st
tekst jego w ykadw ? W adysaw T atarkiew icz okrela go jak o wrcz
przeraajcy schem atycznoci, n ud i m o n o to n i19. Stanisaw Skim ina
wskazuje, i celem p o ety byo dostarczenie stu d en to m rad, przepisw i go
tow ych wzorw, pom ocnych przy pisaniu wierszy20. N atom iast Tadeusz
Sinko ironizowa:
czytaj H oracego, by sobie z niego przysw oi ja k najwicej form u,
gotowych do uycia we w asnych lirykach; czytaj W ergiliusza, by go m g
naladow a w epopei... C zy taj, by m g pisa! A inwencj, dyspozycj
i elokucj uatw i ci Poetyka O. Sarbiewskiego. Nie dowiesz si z niej, co
to je st poezja, co pikno, ale znajdziesz gotow y kw estionariusz, n a kt ry
odpow iadajc, znajdziesz b o h a te ra i jego przym ioty, i bdziesz w iedzia
od czego zacz i ja k zacz, i co p otem pisa, ija 'k zakoczy 21.
19W . T a ta rk ie w ic z , P ie r w s z y P o la k w d zie ja c h e s te ty k i. S t u d i a i M a te ria y z D ziej w
N a u k i P o ls k ie j S e ria A , z. 12, 1968, s. 180.
2 S . S k im in a , P r z e d m o w a . W : M .K . S a rb ie w sk i, W y k a d y p o etyki. P ra ecep ta p o etica .
P r z e o y l i o p ra c o w a S. S k im in a . W ro c a w 1 958, B P P B 5, s. X X III.
21T . S in k o , P o e ty k a S a rb ie w sk ie g o . R o z p ra w y W y d z ia u F ilo lo g ic z n e g o A k a d e m ii
U m ie j tn o c i T . L Y III, n r 3. K ra k w 1 918, s. 55.
Sa r b ie w s k ie g o
tsknota
do
o j c z y z n y
n ie b ie s k ie j
113
114
R o zd z ia IV
kusy przeraajcej nicoci25. U nas nie brzm iao ono jed n ak zbyt tragicz
nie, bywao chyba gwnie papierow deklaracj, pow tarzaniem obiego
wego kom unau. Jednake w do wczesnej fazie epoki, do ktrej naley
Sarbiew ski, m iao ono jeszcze posm ak wieoci i prawdziwoci w anie
m .in. dziki moliwoci znalezienia pokrew iestw a z H oracym (bo prze
cie i carpe diem m oe brzm ie bardzo pesym istycznie!). P aralela ta bya
ty m bardziej n a tu ra ln a , e Ksiga Koheleta czsto byw aa interpretow ana
n a tle myli greckiej, epikureizm u i stoicyzm u. Zbiene s wypowiedzi o roli
przypad k u i przeznaczenia (epikureizm ) oraz o bojani Boej i powrocie
prochu do ziemi, a duszy do Boga (stoicyzm ). Bliskie H oracem u s te
myli o poszukiw aniu szczcia i nieosigalnoci tego celu oraz o krtkoci
ludzkiego ycia, n a ktre stale p a d a cie m ierci. O baj wic autorzy, Kohelet i Horacy, sto j u progu Nieskoczonoci, nie przekraczajc go nigdy.
7
Oczywicie, naleaoby si spodziew a, e poezja Sarbiewskiego w inna
zawiera tek sty opisujce bezporednie dow iadczenie religijne, odw am y
si powiedzie m istyczne. Je z u ita siga w ty m celu do Pieni nad
pieniam i, przy czym sta ra si uzasadni swj w ybr, a jednoczenie
znowu odczytuje j do specyficznie. C zytam y:
Satis daturi, si Salomonia
U tcum que lenes tendere barbita,
C astam Sunam itim et pudicos
Carm ine sollicitam us ignes.
[IV 7, w . 8 1 -8 4 ]
Sa r b ie w sk ie g o
tsknota
do
o j c z y z n y
n ie b ie s k ie j
115
Z bogatej stylistyki ksigi Sarbiew ski uprzyw ilejow uje porw nanie
O blubieca do sarny, jelonka, gazeli. Ale rozbudow uje je o horacjaskie okrelenie trwoliwoci, pochliwoci, pierzchliwoci27. W czsto
przywoywanej ja k o przykad parodii chrzecijaskiej odzie II 19 p o eta
w ogle z a ta ja horacjaski pierwowzr ( C a r m . I 23), poprzestaje n a wska
zaniu Pieni nad pieniam i oraz p o d an iu z niej m o tta: Similis est di
lectas m eus capreae hinnuloque cervorum. Pierzchliwo ta , skonno
do ucieczki, u k ryw ania si, sta je si wic najw aniejsz cech C hry
stusa. (Inaczej ni w Pieni nad pieniam i, gdzie oblubieniec i oblubie
nica szukaj si w zajem nie.) Czy C hrystus p odejm uje wic jak gr
z czowiekiem, zwodzi go, nie d aje nadziei n a ponow ne spotkanie? Bo
do pow trnego zjednoczenia nie dochodzi, a nic innego, aden inny
oblubieniec , nie je s t w stan ie nasyci duszy:
Q uaerebam , nostris si quis d aret oscula labris,
Dum meus, heu! longo tem pore Sponsus abest.
Oscula poscebam caelum: d ab at oscula caelum:
Sed satiare meas non potuere genas.
Oscula poscebam terram : dabam oscula terra;
Sed fuerant tacis asperiora ptris.
T erra vale, caelum que vale; dabit oscula Sponsus:
O essent, quot sunt vota, to t ora mihi!
[E p ig r. XXV]
116
R o z d z ia
IV
S a rb ie w sk ie g o
t sk n o ta
do
o jc z y z n y n ie b ie sk ie j )
117
8
W zorem Horacego, pozostaw aa jeszcze je d n a droga, a wic uznanie
poezji za szczeglne miejsce zetknicia si dw u porzdkw : wiecznoci
i doczesnoci. M ona byo je d n a k zrealizowa t myl dw ojako: zgodnie
z etosem klasycznym lub chrzecijaskim . Liryki Sarbiewskiego zaw ieraj
wic m otyw y wywiedzione z obu tych krgw, ale ich znaczenie i wza
je m n a relacja nie s do koca oczywiste. Nie da si ich np. w yjani jako
proste przezwycianie opcji antycznej. H oracy ja k o m istrz poezji zosta
przyw oany w prost w zakoczeniu ody III 16:
T unue (nam me quis prohibet?) reposta
Affer in primis mihi, Fusce, grati
C arm ina Flacci.
[III 16, w. 5456]
118
o z d z ia
IV
S arb ie w sk ie g o
t sk n o ta
do
o jc z y z n y n ie b ie sk ie j )
119
9
Sarbiew ski je d n a k zam kn w swoich lirykach jedno jeszcze dowiad
czenie, ktre stanow i m iao zjaw iajc si tro ch ja k deus ex machina
rozw izanie czy raczej uniew anienie prob lem atyki egzystencjalnej .
W yej pisaem o zaam aniu si n a skutek d ra m a tu rzym skiego nadziei
pokadanych w U rbanie V III. Jeli jed n ak , w zorem m istrza, p o eta chcia
w yda take IV ksig d, naleao w prow adzi do niej jak i nowy
w iat w artoci, tak e tych politycznych. Pisanie o d y nastii Barberinich byo tu co n ajm niej niestosowne. Miejsce jej zajm uje wic rycer
stwo polskie. To ono je st adresatem i b o h aterem wikszoci lirykw
n u rtu pierwszego (tj. polityczno-laudacyjno-okolicznociow ego) pom ie
szczonych w ks. IV. Zbiorowy ten adresat, wzorem ksig poprzednich
w yeksponow any w pierw szym utw orze, zaj m iejsce papiea, cesarza, kar
dynaa. Nie by to wszake przeom , ale proces przygotow any przez liczne
epigram aty, przede w szystkim te adresow ane do J a n a K arola Chodkiew i
cza, a take kilka lirykw zw izanych z W azam i. W lirykach m anifestem
sarm aty zm u s je d n a k przed w szystkim ody IV 16 oraz koczca IV ksig
120
R o z d z ia
IV
o d a 38 A d libertatem, bardzo ju w yranie zapow iadajce t wersj sarm atyzm u, k t ra zapanuje po potopie31.
Czy wic tsk n o ta do ojczyzny niebieskiej , rnorako opisyw ana
w lirykach, zakoczya si sw oist kapitulacj? Ucieczka w sarm atyzm
najw ybitniejszego aciskiego poety X V II-w iecznej Europy, cho m oga
by dla je d y n szans ocalenia przed pokus nicoci, jaw i si je d n a k jako
dram aty czn a klska. H oracy chrzecijaski przegra z H oracym sarm ac
kim .
31 Z o b . S. Z a b o ck i, P a ra d o k sy s a r m a ty z m u . W : Od p r e re n e s a n su do o w ie c e n ii
Z d zie j w in s p ir a c ji k la s y c zn y c h w lite ra tu r ze p o ls k ie j. W a rsz a w a 1976.
Rozdzia V
G losy do N a d o b n e j P a sq u a l in y
122
tOZDZIA V
losy do
N a d o b n e j Pa sq u a l in y
123
124
R o z d z ia
losy
do
N a d o b n e j P a sq u a l in y
125
126
R o z d z ia
G lo sy
do
N adobnej
P a sq u a lin y
127
128
R o z d z ia
losy do
N a d o b n e j Pa sq u a l in y
129
130
R o z d z ia
splenditiae, tunc praesertim cum pennam syrma explicat et sese spectantium oculis ostentat15.
A wic p ta k ten je s t sym bolem pychy, prnoci etc. Jest walo
ryzowany jednoznacznie ujem nie. W y d aje si wic oczywiste, e paw
przybiera u Tw ardow skiego zupenie inn sym bolik: nie antyczn, ale
chrzecijask. T u za oznacza ju od czasw przedkonstantyskich k a ta
kum b wiosn, niem iertelno, E ucharysti (p ta k z w inorol), a s k , odrodzenie ducho.we. W reszcie, umieszczony we w spaniaym ogrodzie, sym
bolizow a zm artw ychw stanie, ycie wieczne, r a j 16. U w. A ntoniego z P a
dwy czytam y:
P rzy pow szechnym zm artw ychw staniu, gdy w szystkie drzewa, m am
n a myli w szystkich witych, o kryj si znw w ie zieleni, w paw (n a
sze ciao), k t ry zrzuci pi ra m iertelnoci, o trzy m a niem iertelno 17.
T a rad y k aln a p rzem ian a sym boliki paw ia je st znaczca. Ciekawe, e
w a try b u t Ju n o n y zosta zupenie pom inity przez M acieja K azim ie
rza Sarbiew skiego w tra k ta c ie Dii gentium. Je d n a k w anie tu zn ajd u
jem y inform acj, k t ra by moe pozwoli odpow iedzie n a wane py
tanie, dlaczego P a s u a lin a m usiaa wdrowa od w ityni M inerwy do
przyby tk u Junony. T w ardow ski zapew ne nie zna dziea Sarbiewskiego,
nb. urodzonego by moe w ty m sam ym roku (1595), cho nie m ona
chyba wykluczy ich kontak t w za spraw wsplnego przyjaciela, biskupa
S tanisaw a ubieskiego. To je d n a k nie je st istotne, jeeli uw zgldnim y
fak t, i Sarbiew ski zebra w sw ym tra k ta c ie m oliwie kom pletnie ustalen ia
wczeniejszych, X V I- i X V II-w iecznych autorw , Tw ardow ski nato m iast
wynis d o b r znajom o m itologii w anie z jezuickiego kolegium. W ane
jest, e d la Sarbiew skiego tu zacytujm y obszernie Elbiet S arnow sk-T em eriusz
1SM . P e x e n fe ld e r, E th ic a sy m b o lica [] M o n a c h ii 1 675, s. 6 2 7 -6 2 8 . P rz e k a d : P a w
je s t p o w i c o n y J u n o n ie ; z w ie rz p y sz n e , p r n e (re sp . ch ciw e z a s z c z y t w ), w y so k o
m ie rz c e , o z d o b io n e w ie lo m a b a r w a m i. P t a k te n je s t s y m b o le m n ie w ia s ty b o g a te j i w y
n io se j, o b r a z e m p rz e p y c h u , w te d y sz c z e g ln ie , g d y r o z p o c ie r a o g o n i u k a z u je go o cz o m
o g l d a j c y c h .
16Z o b . h a s a p o w i c o n e p aw io w i w: J . C h e v a lie r, A . G h e e r b r a n t, D ic tio n a ir e s des
sy m b o le s. P a r is 1 9 8 2 . G . J o b e s , D ic tio n a r y o j M yth o lo g y, F olklore a n d S y m b o ls .
N ew Y o rk 1 962. W . K o p a li s k i, S o w n ik sy m b o li. W a rs z a w a 1990. D . F o rs tn e r ,
w ia t sy m b o lik i c h r z e c ija s k ie j. P rz e o y li i o p ra c o w a li W . Z a k rz e w sk a , P . P a c h c ia re k , R . T u rz y s k i. W a rs z a w a 1990. P r z y k a d y w y s t p o w a n ia m o ty w u p a w ia w ik o n o g ra
fii k a ta k u m b p o d a j e B . W ro n ik o w sk a w p r a c y P ic tu r a e sa cra e. M o ty w y iko n o g ra ficzn e
m a lo w id e p r z e d k o n s ta n ty s k ic h w c h r ze c ija sk ic h k a ta k u m b a c h R z y m u . L u b lin 1990,
s. 22 0 , 2 2 1 , 223.
' 7 C y t . z a F o rs tn e r , o p .c it., s. 245.
losy
do
adobnej
P a sq u a l in y
131
132
R o z d z ia
P a n n o w i ta .
26T e k s ty litu rg ic z n e c y tu j w e d u g B r e u ia r iu m r o m a n u m [ ...] P a r s h ie m a lis . R o m a
1 9 5 2 . L itu rg ia g o d zin . C o d zie n n a m o d litw a L u d u B o eg o . T . 2. P o z n a 1984.
losy
do
adobnej
P a sq u a l in y
133
134
R o z d z ia
losy
do
adobnej
P a sq u a l in y
135
Zakoczenie
Za
k o c z e n ie
137
)
podobiestw em m ona stw ierdzi, e w szystkim analizow anym w mojej
pracy a u to ro m bliska bya m anierystyczna teo ria m etafory.
N iew tpliw ie m anieryzm X V II w. sprzyja postaw om estetyzujcym ,
nie by je d n a k tylko w yrazem estetyzujcej postaw y, wrcz przeciw
nie; m ia w yraa w iatopogld podporzdkow ujcy dziaanie estetyczne
norm om i praw idom m oralnym , st d lec m g on u podstaw estetyki
jezuickiej 1.
5.
N iektrzy autorzy X V II-w ieczni skonni byli interpretow a postaw
urodzonych p od znakiem S a tu rn a ja k o skutek grzechu pierw orodnego (Ro
ber B urton, A n a to m y of Melancholy, O xford 1621), a sam a rozw ijana
w epoce te o ria m elancholii bya je d n z wersji dyskusji o granicach wolnej
woli, o moliwoci jej ograniczenia przez wpyw plan et i hum ory2. G dyby
analizow a om wione w rozpraw ie tek sty w kontekcie teorii m elancholii,
okazaoby si, e opis byby zapew ne bardzo podobny, ale nie docieraby
do przyczyn zjawiska.
W arto doda, e spory d oktrynalne o n a tu r i ask s w pewnej mierze
ak tualn e i dzisiaj. W poowie 1993 r. obradow aa w Norwegii w iatow a
F ederacja L uteraska, k t ra postanow ia, e w splnie z P apiesk R ad
ds. Jednoci Chrzecijan opracuje do 1997 r. deklaracj w spraw ie rnic
doktrynalnych, dotyczcych kw estii uspraw iedliw ienia.
Pozw lm y sobie zakoczy c y tatem , k t ry w m oim przekonaniu nie
zwykle trafn ie podsum ow uje analizow any w rozpraw ie problem :
Jeli fa tu m dziaa n a czowieka podstpnie, nie p y taj c go o zdanie, to
aska dziaa jaw nie, kierujc p y tan ie do czowieka, czy zechce j przyj;
najpierw je st z w i a s t o w a n i e aski, aby mogo by N A R O D Z E N IE . W sposo
bie dziaan ia aska p rzypom ina dziaanie pikna. aciskie gratia znaczy
w dzik. W D Z I K je st w yrazem pikna. Nie w yw iera on przym usu
pociga, ale zostaw ia wolno. M ona powiedzie: aska je st W D Z I K IE M
ducha3 .
1S. Z a b o c k i, P o w s ta n ie m a n ie r y s ty c z n e j te o r ii m e ta fo r y i j e j zn a c z e n ie na tle
pogldw e s te ty c z n y c h epoki. P r z y c z y n e k do d zie j w a r y s to te liz m u w X V I w ie k u . W :
O d p re re n e s a n su do ow iecenia. Z d zie j w in s p ir a c ji k la s y c zn y c h w lite ra tu r ze p o ls k ie j.
W a rs z a w a 1976, s. 177.
2 Z o b . J . M ita r s k i, Z d zie j w m e la n c h o lii. W : A . K p i s k i, M e la n c h o lia . W a rsz a w a
1985, s. 3 1 4 -3 1 7 . J . D e lu m e a u , G rzech i stra ch . P o c zu c ie w in y w k u ltu rz e Z a chodu
X I I I - X V I I w . P rz e o y A . S z y m a n o w sk i. W a rsz a w a 1994, s. 2 4 3 -2 6 8 .
3 J . T is c h n e r , Z a ry s filo zo fii czo w ieka dla d u s z p a ste r zy i a r ty s t w . K ra k w 1991,
s. 101.
N a t u r e a n d G r a c e in t h e P o e t r y o f P olish
B a r o q u e ( P o s t - T r e n t P e r i o d ).
A nalysis of L it e r a r y T ex ts
Nummary
N a tu re
and
G race
in t h e
P o e try
of
P o lish
B aro q u e
139
)
p rep aratio n to receive it, cooperate w ith it and develop; (6) th e awareness
of th e sta te of grace; (7) b road sense of pred estination; (8) th e question
of deeds; excupulating ch aracter of faith (deeds are unnecessary and even
sinful); fa ith stim u lated deeds; earning character of deeds.
T h e question of n a tu re an d grace a ttra c ts to reading th e 16 th 17th
century lite ra ry tex ts. It is sim ply a question a b o u t th e hum an
condition in th e world, and his relation to G od. T he question m ay be
seen as a theological version of th e dispute over hum an life determ inism ,
and as a kind of causality which dom inates 17th century philosophical
system s (D escartes, M alebranche, Hobbes, Spinoza, Leibniz; already in
the next century, H um e goes to th e extrem es in his p o int of view).
T h e dispute over th e question of n a tu re and grace is highly
appreciated as far as, a t least, p a rtia l u n d erstanding of th e baroque
culture is concerned. T h is book deals only w ith especially selected p art
of th e epoch. A p a rt w hich, as can be safely claim ed, is significantly
influenced by L uther an d C a lv in s doctrines on th e one side, and the
T rent Ecum enical C ouncil (1548-1563) on th e other. It is also influenced
by th e intellectual tension created by th e conflict of th e two. T he period
expires in th e h alf of 17th century. T h is chronology has been accepted
in th e history of sp iritu a lity long ago, and therefore, we m ay talk
a b o u t a p o st-T re n t period and p o st-T re n t sp irituality. A t th a t tim e,
a decisive role was played by th e d octrine an d direction of th e Church
reform ham m ered o u t during th e T ren t Council, as well as Spanish
m ysticism . T h e m odern era begins w ith th e developm ent of French
sp iritu a lity and its spread th ro u g h E uropean countries. S p iritu ality which
was essentially focused on C h rist and inspired by St. Paul and St.
A ugustines theologies. In P o lan d , a tu rn in g point was th e beginning
of intern al and ex tern al w ars (1648), and slightly later on, th e influence
of th e French culture; th e arrival of th e Congregatio Missionis and the
two new congregations of sisters: Ordo Visitationis B M V and Montales
Ordini S.Benedicti Adorationis Perpertuae Sanctissim i Sacramenti.
T h e adop ted final d ate (a b o u t 1655) coincides w ith th e m odern
periodization of baroque by Janusz Pelc, h isto rian of lite ra tu re . After
an early baroque period, w hen aesthetics an d a ttitu d e s of baroque and
renaissance coexist an d clash (1570-1614), Pelc distinguishes tw o phases
of m a tu re baroque w ith th e tu rn in g point in 1655 (the beginning of wars
between P oland and Sweden).
140
Summ
C h a p t e r I ( H y m n i b y
Jan
ary
D a n ty sz e k
an
A tte m p t to
C h a p t e r I I ( R y tm y , a b o w i e r s z e p o l s k i e b y M i k o a j Sp
S z a r z y s k i P o e t i c a l T r e a t i s e o n N a t u r e a n d G r a c e ) directly
N a tu re
and
G race
in t h e
P o e try
of
P o lish
B aro q u e
141
142
Sum
mary
C h a p t e r V ( G l o s s e s o n N a d o b n a P a s q u a l i n a b y S a m u e l
TWARDOWSKl) in terp rets th is excellent epic piece of w riting as a sp iritual
N a tu re
and
G race
in t h e
P o e try
of
P o lish
B aro q u e
143
111
B arw iski Eugeniusz 40
Bkowska E ligia 114
Bednarz Mieczysaw 26, 40, 47, 48,
80, 127
B ernard z C lairvaux 56, 57
Biaobrzeski M arcin 75
Biaostocki Ja n 48
B iaudet 39
B ieda Ignacy 8, 72
Biernacki A ndrzej 42
B irkenm ajer Ludwik 40
B ista S tanisaw 73
Boski J a n 42, 46, 58
Bober A ndrzej 47, 80, 127
Boehm e Jacob 64
Bolewski Jacek 25, 100
B onaw entura w. 131
B orgia Franciszek 39
Borowski Andrzej 42, 60, 63
Bouyer Louis 23
B raun Jerzy 11, 12
B rodrick Jam es 40
Broek Mieczysaw 22
B uchanan George 64, 65
Budzyski Jzef 114
B urton R obert 137
C ano M elchior 39
C hanu Pierre 54
Chevalier J. 130
Chodkiew icz Ja n K arol 119
Cholew iski Alfred 113
C iam pi S. 39
Cisneros G arcia Ximenez de 37
In d e k s
n a z w is k
145
146
In d e k s
K arpiski A dam 87
K artezjusz (D escartes Rene) 14
Karyow ski Tadeusz 21, 27, 98
Kehl M edard 95
K piski A ntoni 137
K laniczay T ib o r 56
Kloczowski Ja n M aria 11, 54
Koczowski Jerzy 7
Kochanow ski Ja n 16, 17, 36, 56, 69,
84-87, 104, 117
Kohelet 113, 114
Kolbuszowski J . 69
Koakowski Leszek 13, 14, 49, 72, 73
K opaliski W adysaw 130
Kope Jzef Jerzy 24
K ornatow ski W . 132
Korolko M irosaw 24, 32, 97, 98, 99
K orpanty Jzef 110
Korzeniowski Jzef 74
Kossowski S tanisaw 20
Kostecki R om uald 8, 10, 13
Kostyo Pawe 49
K otarska Jad w ig a 105
K ruszew ska-M ichaow ska Teresa
zob. M ichaowska Teresa
K rzyszpie Jerzy 54
Krzyanowski Ju lian 43, 68, 70, 84
K ubiak Z ygm unt 56
Kuczyska A licja 56
Kudasiewicz Jzef 114
Kwiatkow ski Jerzy 77
Langkam m er Hugolin 133
Lecho J a n 77
Leibniz G o ttfried W ilhelm 14
Leon X, papie 10
Leon-D ufour X avier 45
Lesquivit C olom ban 45
Leniak K azim ierz 130
Lichaski Ja k u b Zdzisaw 17, 97
n a z w is k
In d e k s
n a z w is k
M orsztyn Zbigniew 15
M oysa Stefan 77
M roczkow ska-B rand K ry sty n a 105
Mrowcewicz K rzysztof 54, 56, 60
Mrozowska O ktaw ia 68, 83, 86, 90,
91, 96
M iiller-B lessing Inge B rig itte 19, 41
N aborow ski D aniel 15
N apirkow ski Stanisaw C elestyn 35
Nasiowska A nna 128
N atoski Bronisaw 7
Niemczyk W iktor 10, 11
Nieznanowski Stefan 68
Niklewiczwna K ry sty n a 121, 129
Nowak Zbigniew 19, 36
N ow ak-D uew ski Juliusz 24
N ow icka-Jeow a A lina 84
Ogonowski Zbigniew 15
Oko J a n 98, 121, 122, 133, 134
O ktaw ian A ugust 110
O paliscy K rzysztof i ukasz 15
O ry gen es 28
Osm lski J a n 16
O tw inow ska B a rb a ra 104
Pachciarek Pawe 130, 133
Panofsky E rw in 48
Parlej P io tr 74
Pascal Blaise 13
Pawe A posto 15, 47, 52, 54, 76, 81
Pawe III, papie 13, 39
Pawe V, papie 13
Pelc Janusz 15, 19, 86
Petrucci P itro 73
Pexenfelder M ichael 128, 131, 132
Pietrusiew iczow a Jad w ig a 88
P ia t R om an 20
Plezia M arian 135
Pollak R om an 123
Potocki W acaw 15, 46
147
P ra ti A. 134
Prudencjusz A ureliusz Klem ens 20,
21, 22, 36
P u zy n in a Jadw iga 24
Radziw iow a E lbieta 42
R ahner K arl 8, 133
R ahner Hugo 47
Rechowicz M arian 7
Rej Mikoaj 76
Ricoeur Paul 14
R om aniuk Kazimierz 45, 51, 55, 133
R otkow ska P au lin a 48
R udolf z Biberach 133
R uszycw na J. 122
R y b at J a n 57
Sarbiew ski Maciej Kazimierz 15, 18,
9 7 - 1 2 0 , 130,131, 135, 136
Sarnow ska-Tem eriusz E lbieta 130,
131
Sczaniecki Pawe 68, 89, 91
Sp Szarzyski M ikoaj 16, 4 2 - 6 6 ,
67, 69, 70, 71, 136
Sieg J a n 26, 48, 80, 127
Sinko Tadeusz 20, 56, 112, 113, 127,
133
Skarga P io tr 95
Skim ina Stanisaw 19, 20, 35, 112,
135
Skrka R om an 26, 47, 80, 127
Skrine P eter N. 104, 105
Sm yrak B ernard 91
Sokolski Jacek 102
Sokoowska Jad w ig a 71, 82
Sowa Franciszek 134
Spielberg Ja n 39
Spinoza B enedykt 14
Stawecka K rystyna 19, 97, 98, 101,
102, 114, 116, 131
Steczek Bogusaw 48
148
In d e k s
Szarzyski Ja k u b 58
Szczucki Lech 10, 54
Szymanowski A dam 136
Szym usiak J a n M aria 73
lski J a n 56, 121, 122, 134
lkowa Ludw ika 17
Tasso B ernardo 87, 88
Tatarkiew icz W adysaw 112, 117
T azbir Janusz 12, 95
Tischner Jzef 137
Tom asz z A kw inu 9
Tomasz a K em pis 66
Trem becki Stanisaw 128
Turzyski R yszard 130
Tw ardow ski J a n 66
Tw ardow ski Sam uel ze Skrzypny
15, 1 2 1 - 1 3 6
Urban V III, papie 100, 101, 111,
112, 119
U rbaski P io tr 13
V anderbroucke Franis 37
V iard C laude 49
Vorgrim ler H erbert 133
Wall Tomasz 98
W arnke Frank J. 105
W arren A ustin 135
W arszawski Jzef 97, 111, 116
W arszawski S tanisaw [pseudonim]
73
W arzecha Janusz 114
W eintraub W ik to r 45, 56
Wellek Rene 135
Wergiliusz (P ublius Vergilius M aro)
22, 109, 112, 135
W ichowa M aria 69
W ietor H ieronim 37
W ilhelm z S a in t-T h ie rry 56, 57
W indakiew icz Stanisaw 21
W ojtyska H enryk 39
n a z w is k
W oronczak Jerzy 23
W jcik A ndrzej 98, 110
W ronikow ska Boena 130
W ujek Ja k u b 44, 75
Zabocki Stefan 17, 19, 20, 36, 120,
136, 137
Zakrzew ska W anda 130
Zalewski Maciej 43, 53, 60
Zdanowicz Jzef 99
Ziomek Jerzy 42, 43, 70
Z ygm unt III W aza 108
Zaboklicki K rzysztof 56
uraw ska J o la n ta 122, 134
urowski M aciej 135
Spis treci
W prow adzenie.......................................................................................................... 7
R ozdzia I. H y m n y J a n a D a n t y s z k a p r b a i n t e r p r e t a c j i 1 8
Rozdzia II. M i k o a j a S p a S z a r z y s k i e g o p o e t y c k i
TRAKTAT O NATURZE I L A SC E ..................................................... 4 2
Rozdzia III. C z y r z e c z y w i c i e k w i e t y z m ? O R y m a c h
duchow nych
S e b a s t i a n a G r a b o w i e c k i e g o ............. 6 7
Rozdzia IV. M a c i e j a K a z i m i e r z a S a r b i e w s k i e g o t s k n o t a
d o o j c z y z n y n i e b i e s k i e j ........................................................ 9 7
136
S u m m a ry .............................................................................................................. 1 3 8
Indeks n azw isk .......................................
144
WYDAWNICTWO SZUMACHER
n a u k o w y m w y d a w n ic tw e m T w o ic h d z ie
Nowoci:
F il m o z n a w s t w o
o A n d r z e j G w d (red.): Prdko i przyjem no. Kino i telewi
zja w dobie sym ulacji elektronicznej. Zbir tekstw stanowicy prb
sform uowania odpowiedzi na pytania o ksztat kultury wspczesnej,
k t ra w coraz szerszym zakresie staje si kultu r medialn. 248 ss.
N a u k a o l it e r a t u r z e
o G r a y n a S z e w c z y k Selma Lagerlof szwedzka laureatka Nagrody N o
bla. Seria: Spotkania z literatur nr 14. 52 ss.
o T a d e u s z S a w e k Czowiek radosny: Blake, Nietzsche. Seria: Spotkania
z literatur nr 15. 48 ss.
o M a r e k P ie c h o ta "Pan Tadeusz i K rl-D u ch dwie koncepcje ro
m antycznej epopei. Seria: Spotkania z literatur nr 16. 48 ss.
o P i o t r W ilc z e k Spory i Bibli w literaturze renesansu i reformacji. W y
brane problem y. Seria: Spotkania z literatur nr 17. 48 ss.
o Z o fia W jc ic k a , P i o t r U r b a s k i (red.) Kamstwo w literaturze. Wielce
interesujca dla polonistw i mionikw literatu ry praca dem istyfikujca
niektre praw dy funkcjonujce obiegowo w literaturze rnych epok.
O bj. 20 ark. wyd.
R e l ig io z n a w s t w o
o J a n u s z S z tu m s k i (red.) Sekty. Studium socjologiczno-historyczne. Ge
neza pow stania i dzieje takich sekt (wyzna) jak: baptyzm , chrzecijaska
nauka (ew. scjentyzm ) (C hristian Science), judaizanci czescy, kwakrzy,
wiadkowie Jehowy oraz krtkie, encyklopedyczne omwienia wybranych
sekt w iata zachodniego i rosyjskiego prawosawia. 104 ss.
S o c jo l o g ia
o W a d y s a w J a c h e r (red.) Sytuacja spoeczno-kulturowa m niejszoci nie
m ieckiej na G rnym lsku. Ukazuje form aln i rzeczywist stru k tu r
organizacyjn mniejszoci niemieckiej, elementy wiadomoci potocznej
jej czonkw, wybrane aspekty wizi spoecznej w rodowisku, tradycj
i funkcjonowanie rodziny oraz zagadnienie odradzania si niemieckiej
tosam oci kulturow ej w kontekcie religijnoci. 124 ss.