Professional Documents
Culture Documents
Czy alkohol jest winien nieszcz? Nie. Winny jest stan napicia, ktry
pozwala na chwil zmniejszy piwko (albo papieros, ciacho czy szybki
numerek). Gdyby ludzie byli radoni, odpreni, mogli jasno wyraa swe
uczucia a nie je tumi ze strachu przed spoeczn dezaprobat (np. bity
przez kobiet mczyzna, nie moe i na policj bo go wymiej, uderzy te
nie, bo pjdzie do wizienia i stucze go rodzina ukochanej), nie byoby
potrzeby picia i pania; bo i po co? eby zwymiotowa nosem, albo sfajda
si w spodnie, czy te zasn kiedy dowcipni znajomi robi mieszne rzeczy z
naszym ciaem, wrzucajc efekty swej twrczoci na fejsa?
To nie dostp do alkoholu robi ludzi wrakami, ale stresy i cierpienie, ktrych
nie umiemy w zdrowy sposb rozadowa. Nauczono nas rocznego wydobycia
wgla w kopalniach, ale nie nuaczono jak si odpra, radzi z presj,
toksycznymi ludmi, wyluzowa po cikim dniu - odpuci sobie chocia na
chwil. Umiemy obsugiwa pralk, komputer, skomplikowane maszyny, ale
nie umiemy obsugiwa swych emocji - nie wiemy nic o swojej psychice,
dlatego te cierpimy. yjemy w ciele, ktrego namitnoci miotaj nami jak
Szatan ksidzem Natankiem, a recepty na bolesny brak kontroli bierzemy od
cierpicych rodzicw, dziadkw, rodziny i znajomych. Jeli wsidziemy w tira
nie umiejc go prowadzi, wyjedziemy w miasto pene aut, doprowadzimy do
zderzenia - bd ofiary. Podobnie jest z nami - wkraczamy w ycie pene ludzi,
nie umiejc kierowa swym umysem, dlatego dochodzi do bolesnych,
Gdy lubisz siebie, pozwalasz sobie wyraa wasne emocje (zamiast je tumi,
spycha w gb siebie, gdzie nie mona ich ju kontrolowa), dobrze i z
yczliwoci si traktujesz, pojawia si poczucie zadowolenia. W takim stanie
nie ma miejsca na bezustanne napicie i stresy - wic potrzeba alkoholu jest
bardzo niska - nie trzeba podwysza nastroju, gdy ten jest ju na wysokim
poziomie. Im bardziej si akceptujemy i kochamy, tym lepiej si ze sob
czujemy. I co alkohol moe nam wtedy zaproponowa? Niewiele. Mona go
wtedy uywa, ale to my kontrolujemy sytuacj, a nie alkohol nas. Moc
drinkw tkwi w naszym poczuciu nieszczcia, rozpaczy, frustracji, napicia im mocniej cierpimy, tym wiksz si maj wszelkie uywki i cwani,
interesowni ludzie dookoa nas, krccy si jak spy wok padliny. Im
mocniej cierpimy, tym bardziej zadowolone koncerny i rzdy - bo
nieszczliwy czowiek kupuje Ipody, ciuchy (kiedy stare s jeszcze dobre),
daje si namwi na podatki, wojny, branie lekarstw, wchodzi w religie
szukajc spenienia i uwolnienia od nieprzyjemnych odczu. Na naszym
cierpieniu i frustracji, zbudowano niejedno imperium finansowe - logicznym
jest wic, e wielki kapita dba o to, bymy szczcia nie zaznali, bo oznacza
ono koniec bajecznych fortun i wadzy.
Podobnie jak w Polsce istnieje kultura picia (czyli odpranie si trucizn), tak
te istnieje kult kobiety - krwawy, gdy rodzi wicej nieszczcia i patologii ni
wszystkie naogi razem wzite. Rozwody, bankructwa, samobjstwa, rozpacz,
Bezsilna zo drczyciela
Musisz zrozumie (nie musisz, ale warto), e kobieta jest naogiem takim jak
alkohol, sodycze bd narkotyki. Podobnie dla kobiety, naogiem jest
mczyzna. I eby mc normalnie y, wej w ciepy, peen yczliwoci i
wolnoci zwizek, musisz przej powany odwyk. Musisz - inaczej zawsze
bdziesz tkwi w szponach naogu, cierpic do koca ycia. Za swoje
cierpienie bdziesz zawsze obwinia to, co nie ma znaczenia.
Id na odwyk, otrzewiej
Cae ycie uczono nas kocha innych - kochanie siebie byo traktowane
pogardliwie, jako co pedalskiego. Ale jeli nie kochasz siebie, to skd
wemiesz mio dla innych? ebrak nic Ci nie da - pokochaj siebie, a wtedy
dasz mio innym. Teraz dajesz tylko swoj tsknot, poczucie braku i
cierpienie - dlatego ludzie podwiadomie Ci odtrcaj, poniewa dajesz im
trucizn, z ktr sam si nieciekawie czujesz. Dlaczego asisz si do
bogatych? Bo maj pienidze, mog co rzuci.
Religia uczy nas przez wiele lat czu si winnymi, grzesznymi. Dziecko z
natury nie czuje si winne - trzeba mu to wmwi wieloletnim powtarzaniem,
za co rodzice kapanowi (pracownikowi korporacji religijnej) pac, czy tego
chc czy nie (w podatkach). Kady wychowany w katolicymie, nosi w sobie
cikie poczucie winy, ktre bezwzgldnie trzeba z siebie wyrzuci, zastpi
poczuciem niewinnoci. Poczucie winy przyciga do Twego ycia same klski i
bied - zwaszcza wtedy, gdy jest skryte, podwiadome. A gdy cierpisz,
idziesz do kapana ktry Ci uszkodzi, by za pienidze i wierno dosta
chwilk ulgi. To jak nag alkoholowy, tylko znacznie gorszy w skutkach. Jeli
cierpi alkoholik, wiadomo e od picia. Jeli cierpi katolik, przyczyny nie s
jasne dla wspuzalenionego otoczenia.
Jak tego dokona, ucz w swojej ksice "Stosunkowo dobry", oraz na swojej
stronie samczeruno.pl, wpadnij te do mnie na forum (nazwa w nicku), gdzie
jest wielu niesamowitych ludzi, majcych do tortury jak jest "zwyke"
ycie.
--------------------
Coaching ze mn KLIK