You are on page 1of 89

Powrót do spisu KIPPIN

RICK MACE
CARLOASA CASTANEDY NAUKI DON JUANA
(Carlos Castaneda’s Don Juan’s Teachings / wyd. orygin.: 19??)

SPIS TREŚCI:

Wstęp
Wstęp Ricka Mace
Wprowadzenie Ricka Mace
Wyjaśnienie Ricka Mace

Rozdział 1. Nauki Don Juana


Rozdział 2. Odrębna Rzeczywistość
Rozdział 3. Podróż do Ixtlan
Rozdział 4. Opowieści o Mocy
Rozdział 5. Drugi Krąg Mocy
Rozdział 6. Dar Orła
[w toku] Rozdział 7. Wewnętrzny Ogień
[w toku] Rozdział 8. Potęga Milczenia
[w toku] Rozdział 9. Sztuka Śnienia
[w toku] Rozdział 10. Aktywna Strona Nieskończoności
[w toku] Załączniki A do E
Przypisy autora przekładu
Spis treści / Dalej

Wstęp

Tekst ten jest przekładem książki Ricka Mace. Książka ta nosi tytuł: “ Carlos Castaneda’s Don
Juan’s Teachings “ i składa się z 11 rozdziałów oraz wstępu. Autor przedstawia w niej całą esencję
wiedzy i doświadczeń Carlosa Castanedy zawartych w jego 10 książkach. W całości książka ta jest
dostępna za darmo i nie jest objęta ochroną prawami autorskimi. Można ją znaleźć pod adresem:
http://www.prismagems.com/castaneda/ (Objętość tekstu – około 1,2 MB). Ostatni, 11 rozdział
składa się z samych przypisów do poszczególnych rozdziałów i podzielę go taki sposób - aby
dopisany tekst odnoszący się do danego rozdziału pojawiał się wraz z nim. Gorąco polecam tę
książkę wszystkim, którzy pragną lepiej poznać magiczny świat Carlosa Castanedy. Książka ta jest
wręcz niesamowita! Wydaje mi się, że Rick Maczuga, który przedstawia się nam jako Indianin, to
nie kto inny jak sam Charlie Pająk, pewności to nie mam, tak sobie tylko pomyślałem - obserwując
styl autora.
Dzięki Rick!

Rick Mace
Carlos Castaneda’s Don Juan’s Teachings
przekład: Piotr Farenheid

(NOTA: Książka ta, została skompilowana w całości z zastrzeżonych prawem autorskim książek
Carlosa Castanedy. Sposób w jakim rozplanowałem tę kompilację nie został zatwierdzony przez
Don Juana, nie jest też autoryzowany przez Carlosa Castanedę.)
“ ... moja relacja nie jest fikcją literacką. To o czym piszę, jest nam zupełnie obce i dlatego wydaje
się nierzeczywiste. “
Carlos Castaneda (Dar Orła; Prolog)
“ Nic na świecie nie przychodzi lekko. Cokolwiek jest tam do nauczenia się, uczymy się tego z
trudem. Zmień moje koncepcje w sensowną drogę życia, poprzez proces powtarzania. Wszystko, to
co nowe w naszym życiu, mam na myśli koncepcje czarowników, których cię uczę, muszą być
przez nas powtarzane aż do momentu wyczerpania, a wtedy otworzymy się dla nich. “
Don Juan

Wstęp Ricka Mace

(Wzięte z książki Carlosa Castanedy “ Podróż do Ixtlan. “ Chciałbym najpierw coś wyjaśnić,
wprowadzenie to, przerobiłem w stylu jaki używam w tej książce: Kładę nacisk na bezpośrednie
dostarczenie wiedzy Don Juana dla każdego z nas.)
“ Podstawową przesłanką magii, dla czarownika jest to, że świat nie jest rzeczywisty, nie jest taki,
za jaki go uważamy. Dla czarownika, rzeczywistość i cały świat jaki znamy jest jedynie jego opisem.
Dla uprawomocnienia tej przesłanki skoncentruje cały wysiłek na tym, by wyrobić w tobie
przekonanie, że obraz rzeczywistości, który istnieje w twoim umyśle, jest jedynie opisem świata.
Opisem, który został wtłoczony w ciebie w chwili twoich narodzin.
Każdy, kto nawiązuje bliższy kontakt z dzieckiem, jest jego nauczycielem, który bezustannie opisuje
mu świat, aż do momentu, kiedy dziecko potrafi postrzegać świat tak, jak został mu on opisany. Nie
zachowujemy wspomnienia tego złowieszczego momentu, ponieważ po prostu nie mamy żadnego
punktu odniesienia umożliwiającego porównanie naszej wizji rzeczywistości z jakąkolwiek inną.
Jednak od tej chwili dziecko jest już członkiem. Zna opis świata, jego członkostwo staje się
pełnoprawne, gdy potrafi dokonywać takich interpretacji percepcji, które w konfrontacji z opisem
potwierdzają go.
Rzeczywistość składa się z nieskończonego strumienia interpretacji postrzegania, które my,
jednostki posiadające specyficzne członkostwo, nauczyliśmy się odbierać jako oczywiste.
Idea mówiąca, że interpretacje percepcji tworzące świat stanowią strumień, pozostaje w zgodności
z faktem, że następują one po sobie w nieprzerwany sposób i rzadko, jeśli w ogóle, bywają
kwestionowane. Nasz odbiór rzeczywistości jest przez nas uznawany za tak niepodważalny, że
podstawowe założenia magii, traktujemy jedynie jako kolejny opis, który i tak wcale nie mamy
ochoty brać poważnie.
Na szczęście dla ciebie, wcale nie jestem zainteresowany tym czy bierzesz sobie moje słowa do
serca czy nie. Bez względu na twój sprzeciw i brak zrozumienia, będę punkt po punkcie starał się
wyjaśnić ci o czym mówię. Będę opisywał ci świat czarowników. Trudność w zrozumieniu tych uwag
i metod wynika z tego, że mój opis świata jest niezgodny z twoim własnym.
Nauczę cię jak widzieć w przeciwieństwie do zwykłego patrzenia, zatrzymanie świata jest
pierwszym krokiem do widzenia.
Zatrzymanie świata nie jest tajemniczą metaforą, w rzeczywistości nic nie znaczy. Ale lepiej nie
brać tego za pewnik, aby ustrzec się przed błędnym osądem. W rzeczywistości jest to klucz
otwierający cię dla całej tej wiedzy.
Nauczę cię jak zatrzymywać świat. Nic nie zadziała, jeśli nie będziesz bardzo uparty. Jak będziesz
uparty, dzięki technikom, które cię nauczę jest bardzo prawdopodobne, że uda ci się zatrzymać
świat Wszystko co ci przekażę będzie opisem technik pomocnych w zatrzymaniu świata.
Opis świata stosowany przez czarowników jest osiągalny. Nasze pełne uporu przywiązanie do
własnej standardowej wersji rzeczywistości czyni z nas niemalże głuchych i ślepych na ten fakt.
Oddaje ci coś co można nazwać technikami zatrzymywania świata.
Kiedy rozpoczniesz się tego uczyć, odnajdziesz w tym inną rzeczywistość, można ją określić jako
opis świata czarowników, którego jeszcze nie znasz. Jako czarownik i nauczyciel nauczę cię tego
opisu. To co z tobą uczynię, polega na stopniowym ukazywaniu ci nieznanej rzeczywistości,
poprzez rozwijanie jej opisu i stopniowe dodawanie coraz bardziej złożonych elementów.
Aby osiągnąć widzenie trzeba najpierw zatrzymać świat. Zatrzymanie świata jest adekwatnym
określeniem na pewne stany świadomości, w których rzeczywistość codziennego życia zostaje
zmieniona, ponieważ dopływ interpretacji zostaje zatrzymany przez takie okoliczności, które są mu
obce. W tym przypadku tym obcym zestawem okoliczności jest opis świata czarowników.
Warunkiem wstępnym do zatrzymania świata jest całkowite przekonanie. Innymi słowy, trzeba
bezbłędnie nauczyć się nowego opisu, po to, aby przeciwstawić go staremu i w ten sposób złamać
dogmatyczną pewność, która przypada nam wszystkim w udziale, że wiarygodność naszej
percepcji rzeczywistości nie podlega zakwestionowaniu.
Po zatrzymaniu świata następnym krokiem jest widzenie. Pojęcie to można zdefiniować jako
reagowanie na zaproszenie świata znajdującego się poza opisem, który nauczyliśmy się nazywać
rzeczywistością.
Każdy z tych kroków wiedzie do zrozumienia opisu, do którego należą; opisu, który usiłuję ci
przekazać. Pozwól, aby techniki te, stały się źródłem wiodącym cię do tego opisu. “

Wprowadzenie Ricka Mace

Osoba, która zastanowi się przez moment nad historią rodzaju ludzkiego, zrozumie, że dla
geologicznego czasu jesteśmy co najmniej jak dzieci, mam tu na myśli wszystko co dotyczy
rozwoju rodzaju ludzkiego. Tylko pomyśl, życie na ziemi rozpoczęło się cztery miliardy lat temu.
Dinozaury wędrowały po ziemi sto osiemdziesiąt milionów lat i wymarły sześćdziesiąt pięć milionów
lat temu. Jesteśmy przekonani, że wczesne humanoidy pojawiły się około miliona sześciuset
tysięcy lat temu i zajmowały się jedynie wałęsaniem po krzakach przez kolejne 399 okresów
liczonych każdy po 4000 tysiące lat, (to jest 1, 596,000 lat) właśnie tyle lat zajęło nam wymyślenie
pisma - by skrobnąć do kogoś list. Tak, mamy tylko 4000 tysiące lat zarejestrowanej historii i nawet
nie mogliśmy posyłać do siebie e-maili jeszcze 10 lat temu. Sto lat temu to nawet nie wiedzieliśmy
jak robić samoloty, lub samochody!
Jest to jakaś wielka tajemnica, dlaczego jest tak dużo ukrytych przed nami rzeczy na tej planecie?
Jesteśmy bandą dzieciaków, które nie przywiązują uwagi do tego faktu. W naszej bezkresnej
mądrości, przyjmujemy za pewnik to, że wiemy wszystko, co i jak, działa w naszym świecie i życiu.
Mam na myśli to, że nasz poziom arogancji jest naprawdę nieprawdopodobnie wysoki jeśli
rozważymy to patrząc wstecz.
Pomyśl o tym w inny sposób: Co pewne osoby powiedziałyby gdyby ktoś zadał im takie oto pytanie:
“ Co Szanowny Pan z 1998 roku myśli o istocie ludzkiej, która wędruje po ziemi 18 milionów lat, co
ona sobie pomyśli o naszym pochodzącym z 1998 roku poziomie o rozwoju? “
Wydaje mi się, że odpowiedzieliby na to pytanie mówiąc: “ Och, co za łatwe pytanie! Co istota
ludzka licząca sobie 18 milionów lat rozwoju prawdopodobnie powie. ‘ 1998? Taaaak, podczas tego
roku rodzaj ludzki rzeczywiście obliczył sobie, że jest cholernie blisko wszystkiego co tylko można
wiedzieć o ludzkiej egzystencji. Do diabła, rzeczy nie mogą się za bardzo zmieniać podczas
ostatnich 18 milionów lat w obszarze tego co my wiemy o człowieku. Włazisz mi na odcisk, ty
palancie! ‘ Oni prawdopodobnie powiedzą właśnie coś takiego. “
Nie możesz dostrzec naszej arogancji? Dlaczego jesteśmy tak obłudni, tak głupi i tak zamknięci na
nowe możliwości. Przychodzi taki Carlos Castaneda i coś nam mówi, on mówi nam prawdę o
odkrytym przez siebie starożytnym systemie stawania się “ człowiekiem wiedzy, “ przedstawia nam
wprawiające w zdumienie szczegóły, tak jak zostały mu one przedstawione przez Don Juana.
“ Ależ my już wszystko wiemy on jest kłamcą, do diabła, my wiemy wszystko, to jest rok 1998!
Teraz jesteśmy wielcy!
Druga uwaga? Dobra! Niech no pomyślę! Co za wierutna bzdura! To jest 1998! Castaneda jest
kłamcą; my już wiemy wszystko bo to jest rok 1998, my wiemy wszystko! I przestań do cholery
zawracać mi głowę! “

Wyjaśnienie Ricka Mace

W 1960 roku, student antropologii na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles, Carlos


Castaneda rozpoczął zbieranie informacji o leczniczych roślinach używanych przez południowo
zachodnich Indian. Później spotkał i stał się uczniem, Don Juana, Indianina z plemienia Yaqui.
Od 1968 do 1999, Carlos Castaneda opublikował dziesięć książek. Opowiadają one o jego
terminowaniu u Don Juana i otwierają nas dla tej wiedzy - starożytnego systemu opracowanego
tak, aby stać się “ człowiekiem wiedzy. “

1968 - The Teachings of don Juan: A Yaqui Way of Knowledge - Nauki don Juana
1971 - A Separate Reality: Further Conversations with don Juan - Odrębna rzeczywistość
1972 - Journey to Ixtlan: The Lessons of don Juan - Podróż do Ixtlan
1974 - Tales Of Power - Opowieści o mocy
1977 - The Second Ring of Power - Drugi krąg mocy
1981 - The Eagle’s Gift - Dar Orła
1984 - The Fire From Within - Wewnętrzny ogień
1987 - The Power of Silence: Further lessons of don Juan - Potęga milczenia
1993 - The Art of Dreaming - Sztuka śnienia
1999 - The Active Side of Infinity - Aktywna strona nieskończoności

(Książki te zostały wydane przez Dom Wydawniczy REBIS w serii z Wodnikiem w latach 1996-
2000.)
Książka ta jest kompilacją większości idei, procedur, metod, systemów, procesów, pojęć, koncepcji
i odkryć; pochodzących z nauk Don Juana.
Tam gdzie jest to konieczne, zmieniam oryginalny tekst w takim porządku aby pokierować nauką
tak jak uczynił by to Don Juan mając jakiegoś nowego studenta. Jest kilka miejsc gdzie nauka jest
tak kierowana abyś poczuł się uczestnikiem wykładów Don Juana; działając lub myśląc właśnie w
ten szczególny sposób. Przedstawiając to w ten sposób, wydawało mi się, że najłatwiejszym
sposobem jest pozostawić część z tych nauk tak jak jest to w oryginale. Moim zamiarem było
przedstawić wszystko tak jak uczynił to Don Juan. W kilku miejscach, być może w około 10% z
całości, faktycznie są to Carlosa Castanedy wtręty i objaśnienia lub dodatki do tej wiedzy. A w co
najmniej dwu miejscach, nauka faktycznie pochodzi z innego źródła niż Don Juan i jego kompanii.
Skompilowałem tę książkę opierając się na świecie Carlosa Castanedy, a książki te są prawdziwym
sprawozdaniem z nauk Don Juana.
Wierzę, że Carlos Castaneda, który wytrwale przekonuje nas, że jego książki są prawdziwym
sprawozdaniem z nauki u Don Juana i jego ostrej, obiektywnej wykładni - wraz z logiką
samodzielnego uczenia się - dostarcza nam istotny składnik dla realnej przemiany nauki w
praktykę. Tym składnikiem jest psychologiczny środek - oczekujemy, że jest możliwym nauczyć się
czegoś; “ starając się uwierzyć, “ jeżeli tego chcemy. Wierzę, że jest to psychologiczny środek -
oczekiwanie, że jest to możliwe - które daje nam wolną wolę aby zmienić naukę w praktykę.
Oczywiście, tylko wtedy gdy stanie się to dla nas realne.
Dlatego, kompilacja ta najlepiej powinna być rozważana jako narzędzie do badania zawartości
książek Carlosa Castanedy.
Być może nie znajdziesz tu nic nowego, w całym magicznym i tajemniczym świecie Don Juana,
który znajduje się w oryginalnej pracy Carlosa Castanedy. Patrząc na to z drugiej strony, znajdziesz
w tej książce “ skoncentrowaną “ wiedzę, która może pomóc ci skupić się nad nauką.
Nauka ta, przynosi nam korzyści w naszym życiu. I przyjmując, że nauka ta, jest faktycznie -
prawdziwa; wtedy wkraczamy w nową epokę ludzkiego rozwoju, epokę otwartą dla nas przez pracę
Carlosa Castanedy. Moim jedynym zamiarem jest zachęcić do asymilacji tej wiedzy poprzez
przedstawienie jej w skoncentrowanej formie.
W “ Wewnętrznym ogniu: “ Rozdział 3, Carlos Castaneda pisze: “ Don Juan powiedział, że widzący
dawni i nowi odkryli wiele prawd dotyczących świadomości. Chodziło mu o nieopisaną siłę, która
jest źródłem wszelkiego odczuwającego życia. Oni nazywali tę siłę - Orłem ... “ W książce tej
używam terminu “ Nieopisane Siły, “ zamiast oryginalnego terminu Don Juana - “ Orzeł. “ Wybrałem
to określenie “ Nieopisane Siły, “ ponieważ, jest dla mnie łatwiejsze do zrozumienia. Jeśli
odczuwasz brak tego określenia, to jest mi przykro.
Rozdziały tej książki i materiał w nich zawarty, odpowiada powyższym dziesięciu książkom Carlosa
Castanedy. Książka ta dedykowana jest wszystkim tym, którzy stosują się do zasad nauk Don
Juana. Wierzę i mówię to wszystkim tym, którzy się w to angażują, że powinniśmy być niezwykle
wdzięczni Carlosowi Castanedzie za jego pracę. - Rick Mace
Wstęp i przekład Piotr Farenheid
Wstecz / Spis treści / Dalej

Rozdział 1
The Teachings of Don Juan - Nauki Don Juana

(Uwaga: Zauważyłem, że rozdział ten sprawia dwa razy więcej trudności niż ma do zaoferowania.
Jeśli jesteś nowy w świecie Carlosa Castanedy, radziłbym Ci wcześniej przeczytać rozdział pt:
"Podróż do Ixtlan.")
Nauczę Cię tajemnic, dzięki którym staniesz się człowiekiem wiedzy. Musisz być niezwykle głęboko
zaangażowany, ponieważ trening jest długi i ciężki. Człowiek podchodzi do wiedzy tak, jak by szedł
na wojnę, rozbudzony, gotowy na wszystko, pełen strachu, z respektem i absolutną pewnością.
Podchodzenie do wiedzy lub pójście na wojnę w jakikolwiek inny sposób jest błędem, ktokolwiek
podchodzi do wiedzy lekko, będzie żyć żałując swych kroków. Kiedy człowiek spełni te cztery
wymogi nie musi już obawiać się pomyłek, z których musiałby się tłumaczyć; spełniając te warunki
jego czyny tracą nieudolną jakość czynów głupca. Jeżeli taka osoba zawodzi, lub ponosi porażkę,
przegra tylko bitwę i nie będzie się zbytnio nad tym użalać.
***
Człowiek wiedzy jest to osoba, która naraża się na prawdziwe trudy nauki. Człowiek ten, bez
pośpiechu i bez obawy odchodzi tak daleko, jak tylko może w nierozwiązywalne tajemnice potęgi i
wiedzy. Żeby stać się człowiekiem wiedzy człowiek musi rzucić wyzwanie i pokonać czterech
naturalnych wrogów.
Kiedy człowiek rozpocznie naukę, nie jest pewny swych celów. Jego cele są wadliwe; jego intencja
jest mglista. Oczekuje nagród, które nigdy się nie zmaterializują jeśli nie pozna trudów nauki.
Powoli zaczyna uczyć się - najpierw kawałek po kawałku, później w większych fragmentach. I w
jego myśli wkrótce wdziera się sprzeczność. To czego się uczy, nigdy nie jest tym co sobie
przedstawiał lub wyobrażał sobie i tak on zaczyna się bać. Nauka, nigdy nie jest tym czego
oczekuje. Każdy krok zbliżający go do wiedzy jest nowym wyzwaniem, a strach, którego
doświadcza powoduje, że zaczyna być bezlitosnym, nieustępliwym. Jego cel staje się bowiem
polem bitwy.
I tak, człowiek wiedzy natyka się na pierwszego z jego naturalnych wrogów, jest nim: Strach.
Przerażający to wróg, zdradziecki i trudny do pokonania. Kryje się za każdym zakrętem, grasuje,
czeka. I jeżeli człowiek, przerażony jego obecnością, ucieka, jego wróg położy kres jego nauce.
Nigdy nie zostanie człowiekiem wiedzy. Być może stanie się bydlakiem lub nieszkodliwym
wystraszonym człowieczkiem, w każdym bądź razie; zostanie pokonany. Jego pierwszy
nieprzyjaciel położy kres jego tchórzostwu.
To nie jest możliwe żeby człowiek na zawsze porzucił siebie na rzecz strachu, musi go w końcu
pokonać. Jeżeli on raz podda się strachowi to nigdy go nie pokona, będzie się wtedy nieśmiało
trzymać z dala od nauki i nigdy już nie spróbuje ponownie. Ale jeżeli będzie próbował uczyć się
całymi latami, wraz ze swym strachem, pokona go w końcu wiedząc, że tak naprawdę nie porzucił
siebie żeby to zrobić.
Właśnie dlatego nie wolno mu uciekać. Musi przeciwstawić się swym lękom, i pomimo nich musi
wziąć się w garść i uczynić następny krok w nauce i następny i następny. Musi się w pełni obawiać i
nie może się zatrzymać. To jest zasada! Chwila ta nadejdzie kiedy pierwszy jego wróg wycofa się.
Człowiek zaczyna czuć się bardziej pewnym siebie. Jego intencja staje się bardzo silna. Nauka, nie
jest już przerażającym zadaniem. Kiedy ta radosna chwila nadejdzie, człowiek może powiedzieć
bez wahania, że pokonał swego pierwszego naturalnego nieprzyjaciela. Dzieje się to bardzo powoli,
a jednak strach zostaje zwyciężony gwałtownie i szybko. Jeśli człowiek raz zwycięży strach, będzie
wolny od niego przez resztę życia, ponieważ zamiast strachu posiądzie on klarowność - klarowność
umysłu, która wymazuje strach. Od tego momentu człowiek zna już swoje pragnienia; wie już jak
zaspokajać swoje pragnienia. Oczekuje nowych kroków w nauce, a niezwykle wyraźna klarowność
otacza wszystko. Czuje, że nic już przed nim nie może się ukryć.
I tak, spotyka swego drugiego wroga: Klarowność! Właśnie tę klarowność umysłu, która jest tak
trudna do osiągnięcia, likwiduje strach ale jest też ślepa. Zmusza człowieka by nigdy w siebie nie
wątpił. Daje mu pewność, że może robić co tylko chce, ponieważ widzi wszystko jasno i
przejrzyście. Jest odważny ponieważ jest klarowny widzi wyraźnie i nic go nie zatrzymuje, ponieważ
osiągnął klarowność. Ale wszystko to jest pomyłką; nieporozumieniem. Jeżeli człowiek poddaje się
tej nieprawdziwej sile, ulega swemu drugiemu wrogowi i będzie cierpliwy, wtedy, kiedy on powinien
spieszyć się. Będzie partaczył swoją naukę do czasu kiedy nakręci się tak, że niemożliwym stanie
się nauczenie czegokolwiek więcej. Drugi wróg, właśnie tak zamraża jego przyszłe kroki na ścieżce
wiedzy. Zamiast tego, człowiek może zmienić się w mającego zdolność utrzymywania się na
powierzchni wojownika, lub klowna. Klarowność, za którą tak dużo zapłacił nie zmieni się ponownie
w ciemność i strach. On będzie klarowny tak długo jak będzie żył ale już niczego się nie nauczy,
będzie jedynie tęsknić za czymś nieokreślonym.
Musi zrobić to samo co zrobił ze strachem: Musi rzucić wyzwanie swej klarowności i używać jej
tylko po to by widzieć, i czekać cierpliwie oraz bardzo uważnie stawiać nowe kroki; myśleć i być
ponad to, wiedząc, że jego klarowność jest nieomal pomyłką. Aż nadejdzie chwila kiedy zrozumie,
że jego klarowność to był tylko punkt przed jego oczami. I tak oto pokona swego drugiego
nieprzyjaciela, dochodząc do punktu gdzie nic nie może mu już więcej zaszkodzić. To nie będzie
pomyłka. To nie będzie jedynie kolejne wyzwanie. To będzie prawdziwa moc. W tym momencie,
będzie wiedzieć, że moc którą ściga tak długo, w końcu jest jego. Może z nią robić cokolwiek tylko
zechce. Jest jego sprzymierzeńcem oddanym na rozkazy. Jego życzenie jest dla niej rozkazem. On
widzi wszystko co jest dookoła niego. Ale, spotyka swego trzeciego wroga: Moc!
Moc jest najsilniejszym z wszystkich wrogów. I naturalnie najłatwiej jest poddać się właśnie jemu;
mimo tego, człowiek naprawdę jest niezwyciężony. Rozkazuje; zaczyna podejmować
wykalkulowane ryzyko i kończy ustanawiać nic nie warte zasady, ponieważ w tym co czyni jest
mistrzem.
Człowiek, który osiągnął ten poziom ledwie zauważa osaczającego go trzeciego wroga. I nagle, nie
wiadomo kiedy, on na pewno przegra z nim tę walkę. Jego wróg zmieni go w okrutnego i
kapryśnego człowieka, ale on nigdy już nie utraci swej klarowności i mocy. Człowiek, który jest
pokonany przez moc, umiera bez rzeczywistej wiedzy jak ma z nią sobie radzić. Moc jest tylko
brzemieniem na jego przeznaczeniu. Taki człowiek nie panuje nad sobą i nie może jasno określić
kiedy i jak używać swej mocy.
Jeśli choć raz, jeden z tych nieprzyjaciół, przytłoczy człowieka on nie może nic więcej zrobić. Na
przykład; to nie jest możliwe, by człowiek, który został pokonywany przez moc mógł wyraźnie
widzieć swój błąd i wyprostować ścieżki. Jeśli raz się podda, to już jest po nim. Jeżeli, w jakikolwiek
sposób, jest chwilowo oślepiony przez moc, może to odrzucić, a jego bitwa wciąż może trwać.
Nadal może próbować stać się człowiekiem wiedzy. Zostanie pokonany tylko wtedy, gdy nie będzie
już próbował i porzuci siebie.
Musi zrozumieć, że moc, którą pozornie zdobył, w rzeczywistości nie należy do niego. Radząc
sobie ostrożnie i z wiarą, w to czego się nauczył, zawsze panując nad sobą i będąc ciągle wiernym
- zdobędzie wiedzę. Jeśli on posiądzie klarowność i moc, bez panowania nad sobą, wszystko co
osiągnie będzie jedynie pomyłką, musi osiągnąć punkt gdzie wszystko może utrzymać pod
kontrolą. Wtedy będzie wiedzieć, kiedy i jak używać swej mocy. W ten oto sposób pokona trzeciego
wroga.
Będzie mu się wtedy wydawać, że to już koniec podróży w świat wiedzy, i prawie bez ostrzeżenia
natknie się na ostatniego ze swych zajadłych wrogów: Starość! Wróg ten, jest najbardziej okrutnym
z nich wszystkich, człowiek nie będzie zdolny pokonać go zupełnie, ale tylko go odeprzeć.
Jest to czas kiedy człowiek nie czuje już więcej lęków, nie ma już w nim więcej niecierpliwej
klarowności umysłu - czas kiedy cała jego moc jest pod jego kontrolą, ale jest to też czas, w którym
życzy sobie aby wszyscy pozostawili go w spokoju. Jeżeli podda się całkowicie pragnieniu żeby
położyć się i zapomnieć, jeżeli poszukuje ukojenia w zmęczeniu, to przegra ostatnią rundę, a jego
wróg zmieni go w słabe stare stworzenie. A gdy jego życzenie żeby zostawić go w spokoju cofnie
się, otrzyma ogromną władzę nad swą klarownością, mocą i wiedzą. Jego dążenie do odwrotu
będzie usiłować zawładnąć nim, a żyjąc na przekór temu wszystkiemu, człowiek taki może być
nazywany człowiekiem wiedzy - od chwili, gdy nawet na moment uda mu się odeprzeć swego
ostatniego niezwyciężonego wroga. Ta chwila klarowności, mocy i wiedzy jest wystarczająca.
***
Jest to jedna z miliona ścieżek. Dlatego też musisz wiedzieć, że ścieżka jest tylko ścieżką, jeśli
czujesz, że nie powinieneś nią podążać nie możesz w żadnym wypadku na niej pozostać. Żeby
osiągnąć klarowność niezbędną by to dokonać, musisz prowadzić zdyscyplinowane życie. Tylko
wtedy będziesz wiedzieć, że jakakolwiek ścieżka, jest tylko ścieżką i nie ma tam miejsca na żadne
użalanie się nad sobą, albo nad innymi, w uproszczeniu mówiąc - porzucić ją lub na niej pozostać -
to twoje serce powie Ci co masz uczynić. Ale Twoja decyzja żeby trzymać się tej ścieżki albo
opuścić ją musi być wolna od strachu lub ambicji. Ostrzegam Cię. Patrz na każdą ścieżkę dokładnie
i z namysłem. Próbuj ją tak wiele razy, jak tylko wyda Ci się to konieczne. To pytanie może zadać
jedynie bardzo doświadczony człowiek: Czy ta ścieżka ma serce? Wszystkie ścieżki są takie same:
one nigdzie nie prowadzą. Są to ścieżki przechodzące poprzez krzaki, lub w krzaki. W moim
własnym życiu mógłbym powiedzieć, że przechodziłem długie, długie ścieżki, ale ja nigdzie nie
dotarłem. Czy ta ścieżka ma serce? Jeśli je ma, to ta ścieżka jest dobra; jeżeli nie ma, to nie masz
z tego żadnego pożytku. Obie ścieżki prowadzą do nikąd; ale pierwsza ma serce, a pozostałe nie.
Pierwsza z nich sprawi, że podróż twa jest radosna; tak długo jak po niej kroczysz, ty jesteś jej
pewien. Druga spowoduje, że przeklniesz swoje życie. Pierwsza uczyni cię silnym; druga osłabi cię.
***
Zanim zawędrujesz na jakąkolwiek ścieżkę, zadaj pytanie: Czy ta ścieżka ma serce? Jeżeli
odpowiedź jest przecząca, będziesz o tym wiedzieć i wtedy musisz wybrać inną ścieżkę. Kłopot jest
w tym, że nikt nie zadaje tego pytania; i kiedy w końcu człowiek zrozumie, że wybrał ścieżkę bez
serca, ścieżka ta jest gotowa zabić go. Niewiele osób potrafi zatrzymać się, żeby zastanowić się
nad tym co robią, i opuścić ścieżkę. Ścieżka bez serca nigdy nie jest przyjemna. Musisz bardzo
ciężko pracować, żeby ją zdobyć. Z drugiej strony, ścieżka z sercem jest łatwa; wcale nie musisz jej
lubić, żeby nią podążać. Mówiłem Ci, że wybór ścieżki musi być wolny od strachu i ambicji.
Pożądanie do nauki, to nie jest ambicja. Jest to nasz ludzki los: chcieć wiedzieć. Ścieżka bez serca
odwróci się przeciwko ludziom i zniszczy ich. Nie potrzeba wiele by umrzeć, a szukanie śmierci, jest
szukaniem niczego.
***
"Ja wędruję tylko po ścieżkach obdarzonych sercem, po ścieżkach, które mogą mieć serce. Po nich
wędruję, bo przemierzyć je do końca to jedyne wyzwanie warte podjęcia. Oto którędy wędruję i
patrzę, patrzę z zapartym tchem."

Dodatek A

Musisz być niezwykle głęboko zaangażowany, ponieważ trening jest długi i ciężki. Moc zależy od
rodzaju wiedzy, którą posiadamy. Jaki jest sens w poznawaniu rzeczy, które są bezużyteczne?
***
Nic na tym świecie nie jest darem, cokolwiek jest tam do nauczenia się osiągamy to z mozołem.
Można odczuwać oczami, w chwili gdy nie wpatrujesz się prosto na rzeczy. Musisz być nieugięty
jeśli chcesz się uczyć. Musisz panować nad swymi możliwościami.
***
Nie ma nic niewłaściwego w byciu przerażonym. Kiedy będziesz się bać, dostrzeżesz rzeczy w
innym świetle. Nauczę cię tajemnic, które zebrane razem uczynią cię człowiekiem wiedzy. Będziesz
uczyć się wbrew siebie; taka jest reguła. Jesteś poważną osobą ale twoja powaga przywiązuje cię
do tego co robisz, a nie do tego co jest dookoła ciebie. Za bardzo rozwodzisz się nad sobą. W tym
jest problem. Wytwarza to straszliwe zmęczenie. Szukaj i obserwuj wszelkie cuda wokół siebie.
Będziesz znużony patrzeniem tylko na siebie, zmęczenie to uczyni cię głuchym i ślepym na
wszystko inne.
***
Człowiek podchodzi do wiedzy tak, jak by szedł na wojnę, rozbudzony, gotowy na wszystko, pełen
strachu, z respektem i absolutną pewnością. Podchodzenie do wiedzy lub pójście na wojnę w
jakikolwiek inny sposób jest błędem, ktokolwiek podchodzi do wiedzy lekko, będzie żyć żałując
swych kroków.
Kiedy człowiek spełni te cztery wymogi nie musi już obawiać się pomyłek, z których musiałby się
tłumaczyć; spełniając te warunki jego czyny tracą nieudolną jakość czynów głupca. Jeżeli taka
osoba zawodzi, lub ponosi porażkę, przegra tylko bitwę i nie będzie się zbytnio nad tym użalać.
***
Moim zamiarem jest uczyć cię o " sprzymierzeńcu " w ten sam sposób w jakim mój własny
dobroczyńca uczył mnie o nim. " Sprzymierzeniec " jest mocą daną człowiekowi aby mu pomagać,
doradza mu i daje siłę konieczną do działania, dużego lub małego, dobrego lub złego.
Sprzymierzeniec ten jest konieczny dla otwarcia się człowieka na życie, kieruje jego czynami i
uzupełnia jego wiedzę. Fakt, sprzymierzeniec jest niezbędną pomocą aby wiedzieć.
Sprzymierzeniec sprawi, że będziesz widzieć i rozumieć rzeczy o których żaden człowiek nie ma
szans ci powiedzieć. To nie jest opiekun ani duch. To jest pomoc. Sprzymierzeniec jest oswajalny i
używalny. Przyswajanie sobie sprzymierzeńca wymaga niezwykle precyzyjnej techniki;
następujących po sobie etapów i kroków czynionych bez najmniejszego zawahania. Na świecie jest
dużo sprzymierzonych z nami mocy. Sprzymierzeniec jest mocą zdolna wynieść człowiek poza jego
granice. Żaden człowiek nie potrafi objawić spraw tak jak może to uczynić sprzymierzeniec.
Sprzymierzeniec zabiera cię bardzo daleko aby dać ci moc. Nauka poprzez wyjaśnienia nie tylko
jest zbędna, ale głupia, ponieważ nauczyć się czegoś jest najtrudniejszym zadaniem jakie człowiek
może przedsięwziąć. Pamiętasz czas, w którym próbowałeś znaleźć swe "miejsce," i jak bardzo
chciałeś znaleźć je bez najmniejszego wysiłku, teraz też oczekujesz iż wyjawię ci wszelkie
informacje. Gdybym tak uczynił, niczego nigdy byś się nie nauczył. Ale teraz, dowiedziałeś się jak
trudno jest znaleźć swoje miejsce, a wiedza o tym daje ci unikalny zmysł zaufania do siebie. W
czasie gdy pozostajesz osadzony w swym "dobrym miejscu" nic nie może wyrządzić ci krzywdy,
ponieważ masz pewność, że w tym szczególnym miejscu jesteś najsilniejszy. Masz moc by
odepchnąć od siebie coś co mogło by stać się szkodliwe dla ciebie. Gdybym wcześniej, zanim sam
się czegoś nauczysz poinformował cię dokładnie o co w tym tak naprawdę chodzi, nigdy już nie
miałbyś zaufania potrzebnego by patrzeć na to, jak na prawdziwą wiedzę. Tak, wiedza naprawdę
jest mocą. Za każdym razem gdy człowiek zabiera się energicznie do nauki musi pracować ciężko,
tak jak było to ze znajdowaniem swego miejsca, granice twego poznania są określone przez twą
własną naturę. Tak, nie widzę nic właściwego w mówieniu o wiedzy. Pewne rodzaje wiedzy są zbyt
potężne dla siły, którą posiadasz, mówienie o nich przyniosło by ci tylko krzywdę. Strach jest czymś
naturalnym; wszyscy z nas go doświadczają i nic na to nie możemy poradzić. Ale patrząc na to z
drugiej strony, nie ma niczego co uczyło by nas równie dobrze jak strach, a czymś jeszcze bardziej
okropnym jest pomyśleć o człowieku bez sprzymierzeńca lub bez wiedzy.
***
Wymawianie imienia i nazwiska jest bardzo poważną sprawą, a szczególnie dla kogoś kto uczy się
oswajać moc sprzymierzeńca. Nasze imię i nazwisko jest zarezerwowane by użyć go tylko w chwili
gdy ktoś potrzebuje pomocy, w chwilach wielkiego nacisku i potrzeby. Zapewniam cię, że taki
moment może zdążyć się prędzej czy później w życiu każdej osoby poszukującej wiedzy.
***
Człowiek żyje tylko po to, by uczyć się. I jeżeli on uczy się czegoś to dlatego, że właśnie taka jest
natura jego losu, na dobre lub złe.
***
Człowiek wiedzy jest to osoba, która naraża się na prawdziwe trudy nauki. Człowiek ten, bez
pośpiechu i bez obawy odchodzi tak daleko, jak tylko może w nierozwiązywalne tajemnice potęgi i
wiedzy. Żeby stać się człowiekiem wiedzy człowiek musi rzucić wyzwanie i pokonać czterech
naturalnych wrogów. Człowiek ten, może nazwać się człowiekiem wiedzy, tylko wtedy gdy jest
zdolny pokonać każdego z nich. Ktoś, kto ich pokona - staje się człowiekiem wiedzy. Każdy może
spróbować stać się człowiekiem wiedzy; ale jedynie nielicznym to się udaje, nic na to nie
poradzimy, tak już jest. Nasi nieprzyjaciele, których spotykamy podczas nauki wiodącej nas do
stania się człowiekiem wiedzy są naprawdę straszliwi; wielu ludzi im ulega. Być człowiekiem wiedzy
nie oznacza czegoś trwałego. W rzeczywistości, nikt nie jest ciągle człowiekiem wiedzy. Właściwie,
to można stać się człowiekiem wiedzy tylko na bardzo krótką chwilę, zaraz po pokonaniu czterech
naturalnych wrogów.
Wstecz / Spis treści / Dalej

Rozdział 2
A Separate Reality - Odrębna rzeczywistość

Myślisz o sobie zbyt dużo, powoduje to dziwne zmęczenie, dzieje się tak dlatego, ponieważ
blokujesz cały świat dookoła siebie i kurczowo przylegasz do swych argumentów.
Lekkość i odpowiedzialność jest ci potrzebna aby oprzeć się wpływowi przedziwnej wiedzy, której
cię uczę. Poczucie ważności sprawia, że jesteś ociężały, niezgrabny i próżny. Aby stać się
człowiekiem wiedzy potrzebujesz być lekkim i płynnym.
***
Musisz zmniejszyć do minimum wszystko to, co jest niepotrzebne w twoim życiu.
***
Jeśli się raz na coś decydujesz, pozostaw za sobą wszelkie drobne lęki. Twoja decyzja powinna je
przezwyciężyć. Będę ci o tym powtarzał tak długo aż pojmiesz, że najbardziej efektywną drogą
życia jest żyć jak wojownik. Martw się i zastanawiaj, zanim podejmiesz jakąś decyzję, ale kiedy już
to zrobisz, trwaj przy niej wolny od obaw i myśli. Zawsze jest jeszcze milion innych decyzji przed
tobą. Tak wygląda ścieżka wojownika.
Wojownik myśli o swej śmierci, w chwili gdy rzeczy stają się niejasne. Idea śmierci jest czymś co
hartuje jego ducha.
Wojownik musi być krystalicznie czysty.
Moje czyny są szczere ale one są tylko czynami aktora, ponieważ wszystko co robię jest
kontrolowaną głupotą. Wszystko co robię i jak odnoszę się do siebie i moich bliźnich jest głupotą,
ponieważ nic się nie liczy.
Pewne rzeczy w twoim życiu mają dla ciebie kluczowe znaczenie; twoje czyny, na pewno są ważne
dla ciebie, ale dla mnie, pojedyncza rzecz nie jest zbyt długo ważna, żaden mój czyn, ani czyn
kogoś mi bliskiego. Żyję na przekór, ponieważ mam swoją wolę. Ponieważ zahartowałem swoją
wolę poprzez moje życie, aż stało się czyste i zdrowe, teraz już nic dla mnie nie znaczą
przyziemnie sprawy. Moja wola trzyma w ryzach głupotę mojego życia.
Jak nauczysz się widzieć odkryjesz, że wszystko na świecie jest niczym innym jak tylko głupotą.
Twoje czyny, jak również czyny twoich bliźnich w ogóle, ukazują ci się jako ważne, ponieważ
zostałeś nauczony myśleć o nich, że są ważne.
Uczymy się myśleć o wszystkim i właśnie wtedy nasze oczy zapamiętują to, by patrzeć na wszystko
tak jak my o tym myślimy. Patrzymy na siebie myśląc już wcześniej, o tym jacy to jesteśmy ważni.
Właśnie dlatego musimy czuć się ważni! Ale kiedy człowiek uczy się widzieć, on rozumie, że już nie
może myśleć o rzeczach na które właśnie patrzy, a jeżeli on nie może myśleć o tym na co on patrzy
wszystko staje się nieważne. Wszystko jest równe sobie i dlatego nieważne.
Potrzebujemy patrzeć oczami by śmiać się. Kiedy nasze oczy widzą, wszystko jest tak równe sobie,
że nic nie jest zabawne. Mój śmiech, jak również wszystko co ja robię jest prawdziwe ale jest to
także kontrolowana głupota, ponieważ jest to bezużyteczne; niczego to nie zmienia, a jednak ja
wciąż to robię. Śmieje się.
Zawsze musisz wybierać ścieżkę z sercem aby stać się jak najlepszym człowiekiem, taki człowiek
zawsze może się śmiać.
Nie rozumiesz mnie teraz, z powodu twoich przyzwyczajeń, bowiem masz zwyczaj myśleć tak jak ty
patrzysz i myśleć jak myślisz. Przez "myślenie" mam na myśli niezmienny sposób patrzenia na cały
świat. Widzenie likwiduje to przyzwyczajenie i tak długo jak nie nauczysz się widzieć nie będziesz
nic rozumiał z tego co mam na myśli.
Naszym losem jako ludzi jest uczyć się. Ja nauczyłem się widzieć i mówię ci, że nic w
rzeczywistości się nie liczy. Człowiek wiedzy żyje działając, nie myśli o działaniu, ani nie myśli o
tym co on będzie myślał kiedy skończy działanie. Człowiek wiedzy wybiera ścieżkę z sercem i
kroczy nią godnie; wtedy patrzy, raduje się i śmieje; on widzi i wie. On wie, że jego życie za jakiś
czas będzie zupełnie ponad to; on wie kim jest, jak również wszyscy inni, nie podąża do nikąd; on
wie, ponieważ widzi, że nic nie jest bardziej ważne od czegoś innego. Innymi słowy, człowiek
wiedzy nie potrzebuje zaszczytów, stanowisk, rodziny, nazwiska, kraju, ale tylko życia po to aby tu
przebywać i tylko wtedy gdy wszystko co robi pomiędzy swymi bliźnimi jest jego kontrolowaną
głupotą. Tak, człowiek wiedzy stara się, poci i dyszy, dla innych ludzi wygląda jak najzwyklejsza
osoba, niczym się nie wyróżnia, ponieważ jego wybrana głupota jest pod kontrolą. Nic nie jest
bardziej ważne od czegoś innego, człowiek wiedzy wybiera jakiś czyn i odgrywa go tak, jak gdyby
znaczył dla niego wszystko. Jego kontrolowana głupota daje mu możliwość swobodnego wyboru
tego co chce robić lub nie, tak więc kiedy zakończy to co robił, będzie mógł wycofać się w pokoju i
nieważne czy jego czyny były dobre lub złe, czy odniósł sukces czy też nie, bowiem one go
bezpośrednio nie dotyczą.
Myślisz o swych czynach, ponieważ musisz w nie wierzyć, twoje czyny są tylko tak ważne, jak
myślisz że są ważne, podczas gdy w rzeczywistości nic co robisz nie jest ważne. Nic! A wtedy,
jeżeli nic w rzeczywistości nie jest istotne, pytasz mnie o to: Co mam robić, jak mam żyć i po co? To
byłoby zbyt proste - umierać; jest to zgodne z tym o czym mówisz i w co wierzysz, ponieważ
myślisz o życiu, właśnie tak, jak teraz myślisz; myślisz o tym do czego widzenie było by ci
potrzebne. Właśnie chcesz mi opowiedzieć o tym jak to właśnie rozpocząłeś myśleć o tym, że
chcesz wszystko zmienić w swoim życiu. W przypadku widzenia, myślenie nie jest do niczego
potrzebne, nie mogę powiedzieć ci czym jest widzenie. A teraz żądasz ode mnie bym opisał ci
powody mej kontrolowanej głupoty, a ja tylko mogę powiedzieć ci tylko tyle, że kontrolowana
głupota jest bardzo podobna do widzenia; to jest coś o czym nie można myśleć.
Naszym losem jako ludzi jest uczyć się i tak jak mówiłem, podchodzić do wiedzy jest tym samym co
iść na wojnę; ze strachem, z respektem, świadomością tego, że idziemy na wojnę i z absolutnym
zaufaniem do siebie. Zaufaj sobie! Nie ma żadnej pustki w życiu człowieka wiedzy, wszystkiego jest
wypełnione po brzegi i wszystko jest równe. Dla mnie nie ma tam zwycięstw lub porażek, lub pustki.
Wszystko jest napełnione po brzegi i wszystko jest równe, a moja walka jest warta mojego czasu.
Aby stać się człowiekiem wiedzy musisz być wojownikiem. Musisz dążyć do celu bez oczekiwania
na nagrody, bez skarg, nie cofają się przed niczym, dążyć do widzenia, aż zrozumiesz, że nic nie
ma znaczenia. Lubisz też być w centrum zainteresowania innych ludzi, a także lubisz siebie.
Człowiek wiedzy lubi wszystko. On lubi cokolwiek albo kogokolwiek zechce, ale on używa swej
kontrolowanej głupoty by nie przejmować się tym.
Moja kontrolowana głupota ma zastosowanie tylko dla mnie i moich czynów, ponieważ, w
towarzystwie moich bliźnich, jedynie odstawiam przedstawienie.
***
Musisz mówić do roślin zanim je zerwiesz. Aby widzieć rośliny - musisz mówić do nich osobiście,
musisz rozmawiać z nimi czule i poznać je osobiście; wtedy, rośliny zdradzą ci wszelkie sekrety
jakie tylko będziesz chciał o nich wiedzieć.
Ciągle nie możesz tego pojąć, że ja nie żartuję. Kiedy czarownik próbuje widzieć, on próbuje
zdobyć moc.
Wydaje ci się, że wszystko na świecie jest łatwo zrozumieć, ponieważ wszystko co robisz, jest
działaniem rutynowym, a działanie to, jest proste do zrozumienia.
***
Musisz mieć nieugiętą intencję aby stać się człowiekiem wiedzy.
***
Wojownik bierze odpowiedzialność za swe czyny; nawet za te najbardziej błahe. Czeka cierpliwie,
wiedząc, że czeka i wiedząc na co czeka. To jest droga wojownika.
Pragnienie czyni nas nieszczęśliwymi. A jeśli nauczymy się zmniejszać nasze pragnienia to,
najmniejszą rzecz, którą otrzymamy, będzie prawdziwym darem. Być biednym albo potrzebującym
jest tylko myślą; tak samo jest z nienawiścią, głodem, albo bólem. Teraz, są dla mnie jedynie
myślami, ponieważ przestałem mieć z nimi do czynienia. Moc powoduje, że wszystko co mamy,
nawet twój umysł, siłą przeciwstawia się naszemu życiu, ale bez tej mocy jesteśmy jak śmieci, jak
pył na wietrze.
Każdy z nas, powinien indywidualnie przeciwstawić się siłom naszego życia. A tylko wojownik może
utrzymać się przy życiu. Wojownik wie, że czeka i wie na co czeka; a kiedy czeka, nie pragnie
niczego i dlatego każda najmniejsza rzecz jaką dostaje jest czymś więcej niż może przyjąć. Jeśli
chce jeść, poradzi sobie ponieważ nie jest głodny; kiedy coś rani jego ciało, potrafi to powstrzymać
ponieważ nie czuje bólu. Odczuwanie głodu albo bólu oznacza, że człowiek poddał się i nie jest już
wojownikiem, a wtedy siły głodu i bólu zniszczą go.
***
Niezliczona ilość ścieżek przecina nasze życie i wszystkie są jednakowe. Oprawcy i ofiary spotkają
się na końcu i jest tylko jedna rzecz, która ma przewagę nad nimi - ich życie było równie krótkie.
***
Musisz działać jak wojownik. Ucz się działać jak wojownik właśnie poprzez działanie, a nie przez
mówienie. Wojownik ma tylko swą wolę i cierpliwość i wraz z nimi tworzy wszystko co tylko
zapragnie. Ty już nie masz więcej czasu na odwrót lub na żal. Masz już tylko czas by żyć jak
wojownik i pracować nad swą cierpliwością i wolą.
Wola jest czymś bardzo specjalnym. Przytrafia ci się w bardzo tajemniczy sposób. Nie ma żadnego
realnego sposobu by o niej mówić, jedynie wyniki jej używania są zdumiewające. Być może
pierwszą rzeczą, o której powinieneś wiedzieć, jest ta, że możesz rozwijać swą wolę. Wojownik wie
o tym i czeka na nią.
Wojownik wie, że czeka i wie na co czeka. To jest bardzo trudne, prawie że niemożliwe, dla
przeciętnego człowieka wiedzieć na co on czeka. Wojownik, nie ma żadnych problemów; ponieważ
on wie, że czeka na wolę.
Wola jest czymś bardzo czystym i potężnym, może kierować naszymi czynami. Wola jest czymś co
człowiek używa, na przykład; wygrywa bitwę, w momencie gdy wszystko wskazuje na to, że
powinien ją przegrać. To nie jest coś co nazywamy odwagą. Odwaga to jest coś innego. Odważni
ludzie są niezawodni, szlachetni, są ciągle otoczeni przez tłumek ludzi, którzy tłoczą się dookoła
nich i podziwiają ich; bardzo mało odważnych osób ma wolę. Oni są nieustraszeni, bo zwykle
podejmują się jedynie wykonywać śmiałe zdrowo rozsądkowe działania; najwięcej czasu odważny
człowiek poświęca na obawę przed ewentualnym strachem. Wola, powinna nas samych zadziwiać,
bohaterskimi czynami, które rzucają wyzwanie naszemu zdrowemu rozsądkowi. Możesz nazwać to
rodzajem kontroli.
Wola nie jest tym co nazywamy "potęgą mocy." Ktoś może zaprzeczyć i powiedzieć, że są pewne
rzeczy, które przypominają "potęgę mocy," to jest pobłażanie sobie i nie polecam ci czegoś takiego.
Pobłażanie jest zaprzeczeniem, trudno to pokonać; to zmusza nas abyśmy uwierzyli, że robimy
wielkie rzeczy, gdy w rezultacie nadal jesteśmy ograniczeni własnymi możliwościami.
Wola jest mocą. I odkąd jest mocą musi być kontrolowana i dostrajana, a to wymaga czasu. Kiedy
byłem w twoim wieku, byłem impulsywny tak jak ty. A jednak zmieniłem się. Nasza wola działa
pomimo naszego pobłażania sobie. Na przykład; twoja wola już teraz jest gotowa otworzyć twoją
szczelinę, kawałek po kawałku.
Posiadamy szczelinę; coś jak ciemiączko na głowie dziecka, które zamyka się z wiekiem, ta
szczelina otwiera się gdy rozwijamy swoją wolę. Otwierając się tworzy przestrzeń do wystrzelenia
woli, jak strzały. Czarownicy nazywają wolę mocą wewnątrz siebie. Nie jest myślą, przedmiotem,
ani życzeniem. Czyn "potęgi mocy" nie jest wolą ponieważ taki czyn aby zaistnieć potrzebuje
myślenia i pragnienia. Wola będzie działać w chwili gdy twoje myśli powiedzą ci, że jesteś już
pokonany. Wola to siła, która jest prawdziwym ogniwem pomiędzy ludźmi i światem.
Świat jest taki jakim go spostrzegamy, możemy dowolnie wybierać postrzeganie. Spostrzeganie
świata pociąga za sobą proces rozumienia tego co widzimy przed sobą. To indywidualne
spostrzeganie świata jest zgodne z naszymi zmysłami i z naszą wolą. Wola jest związkiem
pomiędzy nami, a postrzeganym światem.
Przeciętny człowiek nazywa wolę charakterem i silną osobowością. Czarownik określa wolę jako
siłę, która wychodzi z niego i łączy go ze światem i z innymi miejscami. On może postrzegać świat
równie dobrze zmysłami, jak swą wolą.
Przeciętny człowiek może "chwytać" rzeczy tego świata tylko rękami, lub zmysłami, ale czarownik
może dosięgnąć je również swą wolą. W rzeczywistości nie mogę opisać ci jak tego dokonać, ale ty
sam, również nie możesz opisać mi tego jak ty to odbierasz. Zdarza się, że ja także jestem zdolny
odbierać, tak jak możemy mówić o tym co słyszymy, ale nie o tym jak słyszymy. Czarownik używa
swej woli aby postrzegać świat. To postrzeganie, jednak nie jest słuchaniem. Kiedy patrzymy na
świat albo kiedy słyszymy go, otrzymujemy od niego odpowiedź, potwierdzenie, że to prawda.
Kiedy będziemy spostrzegać świat naszą wolą będziemy wiedzieć, że świat nie jest "poza naszym
zasięgiem" ani tak "realny" jak myślimy.
Wola jest siłą, mocą. Widzenie nie jest siła, ale raczej drogą przechodzenia poprzez rzeczy.
Czarownik może mieć bardzo silną wolę, a jednak on może nie widzieć; mam na myśli to, że tylko
człowiek wiedzy postrzega świat zmysłami, wolą, a także widzeniem.
Teraz już wiesz, że czekasz na swoją wolę. Wciąż nie wiesz czym jest, ani jak mogłaby ci się
przydarzyć. Obserwuj bardzo uważnie wszystko co robisz. Bardzo ważna rzecz, która może ci
pomóc rozwinąć się - jest pośród wszystkich małych rzeczy, które robisz.
***
Kiedy człowiek będzie wkraczał na ścieżkę czarów, stopniowo staje się świadomy, że zwykłe życie
na zawsze pozostawia za sobą; że wiedza jest naprawdę przerażającą sprawą; że rozwiązania
stosowane w zwykłym świecie już go nie chronią; że musi zaadoptować nową drogę życia, jeżeli
chce przetrwać. Pierwszą rzeczą, którą powinien zrobić, w tym momencie, to musi chcieć stać się
wojownikiem. Przerażająca natura wiedzy nie pozostawia mu żadnej innej alternatywy - musi stać
się wojownikiem.
Dzięki tej przerażającej wiedzy zaczyna pojmować, że śmierć jest jego niezastąpionym partnerem,
który siedzi obok niego na macie. Każdy najmniejszy nawet element tej wiedzy staje się mocą,
ponieważ śmierć jest jej centralną siłą. Śmierć rozdaje ostateczne dotknięcia, a cokolwiek zostanie
dotknięte przez śmierć naprawdę staje się mocą.
Człowiek który kroczy ścieżką czarów stoi przed obliczem nadciągającego zniszczenia, każdy
fałszywy krok na tej drodze niechybnie prowadzi do ostrego uświadomienia sobie swej śmierci. Bez
świadomości śmierci, byłby tylko zwykłym człowiekiem wplątanym w zwykłe sprawy. Nie posiadałby
koniecznej mocy, koniecznej koncentracji, która przekształca jego zwykły czas na ziemi, w
magiczną moc.
Aby stać się wojownikiem człowiek musi przede wszystkim, być niezwykle świadomy swej własnej
śmierci. Ale nadmierne zainteresowanie śmiercią zmusza nas do koncentrowania się na sobie, a to
osłabia. Następną rzeczą, której potrzebujesz aby być wojownikiem jest bezstronność. Idea
niechybnie nadciągającej śmierci, zamiast stać się obsesją, staje się obojętna.
Teraz musisz się odizolować; oddziel siebie od wszystkiego. Tylko idea śmierci działa na człowieka
wystarczająco silnie by pozbył się przywiązania do czegokolwiek, lub by odmówił sobie cokolwiek.
Człowiek tego rodzaju, nie tęskni, ponieważ zdobył cichą pasję do życia i wszystkich rzeczy w
życiu. On poznał swą śmierć i kroczy godnie, nie ma czasu by przylgnąć do czegoś na dłużej,
próbuje wszystkiego bez tęsknoty.
Bezstronny człowiek, wie że nie ma żadnych szans na szermierkę ze swą śmiercią, on ma tylko
jedną rzecz: moc swych decyzji. On musi być, mistrzem swych wyborów. Musi w pełni zrozumieć,
że jego wybór, jest jego odpowiedzialnością i jak już się raz zdecyduje nie ma odwrotu, nie ma
czasu na żale albo wzajemne obwinianie się. Jego decyzje są ostateczne, ponieważ śmierć nie
daje mu czasu by przylgnął do czegoś na długo.
Wraz z świadomością śmierci, z bezstronnością i z mocą swych decyzji wojownik ustawia swe
życie strategicznie. Wiedza o niechybnej śmierci przewodzi nim, czyni go obiektywnym, cichym i
skutecznym; moc jego końcowych decyzji czyni go zdolnym wybierać bez żalu, to co on wybiera,
jest zawsze strategicznie najlepsze; wywiązuje się z wszystkiego z zapałem i pełną wigoru
skutecznością.
Kiedy człowiek będzie zachowywał się w ten sposób, może być pewny, że jest wojownikiem i
zdobył cierpliwość. Kiedy wojownik zdobył cierpliwość, jest na drodze do woli. On wie jak czekać.
Jego śmierć siedzi z nim na jego macie, są przyjaciółmi. W tajemniczy sposób śmierć doradza mu,
jak wybierać, jak żyć strategicznie. I wojownik czeka! Można powiedzieć, że wojownik uczy się bez
pośpiechu, ponieważ wie na co czeka, on czeka na wolę; pewnego dnia dokona całkiem
niemożliwego wyczynu. On może nawet nie zauważyć tego nadzwyczajnego wyczynu. Ale jeśli
będzie kontynuował wykonywanie niemożliwych czynów, wtedy niemożliwe rzeczy będą mu się
ciągle przydarzać, a on stanie się świadomy, tego że moc nadciąga. Moc, która wychodzi z jego
ciała, w czasie gdy kroczy naprzód na ścieżce wiedzy. Dostrzega, że faktycznie może dotykać
czego tylko zechce uczuciem, które wychodzi z jego ciała - z miejsca znajdującego się poniżej albo
powyżej pępka. To uczucie jest wolą, a kiedy jest zdolny pochwycić je, zgodnie z prawdą można
stwierdzić, że wojownik ten jest czarownikiem i że posiadł on wolę.
Człowiek może osiągnąć jeszcze więcej niż to; człowiek może nauczyć się widzieć. Potrafiąc
widzieć on nie potrzebuje już żyć jak wojownik, ani czarownik. Umiejąc widzieć człowiek staje się
wszystkim poprzez stawanie się niczym. On, jak by to powiedzieć, znika, a jednak jest tam.
Powiedziałbym, że jest to czas, w którym człowiek może być lub może dostać wszystko cokolwiek
sobie zażyczy. Ale on nic sobie nie życzy i zamiast bawić się swoimi bliźnimi jak zabawkami,
spotyka ich pogrążonych w swym szaleństwie. Jedyną różnicą między nimi jest ta, że człowiek
który widzi kontrole swą głupotę, podczas gdy jego bliźni nie potrafią tego. Człowiek który widzi już
nie musi interesować się swymi bliźnimi. Widzenie czyni go absolutnie bezstronnym do wszystkiego
czego wcześniej już się nauczył.
Nie pozwól idei bezstronności zawładnąć sobą. Rzeczy które nami władają nie dają nam tego
czego od nich oczekujemy, dają nam tylko to, co już doskonale znamy. Myśli człowieka sadzącego
zboże rok w rok, aż do śmierci, aż do momentu w którym jest zbyt zmęczony by wstać; leży tylko
rozwalony jak stary pies. Jego myśli i uczucia, wszystkie jego najlepsze cechy, wędrują bez celu
kierując się do rzeczy, które on zawsze robił, czyli do sadzenia zboża. Dla mnie, jest to tylko
karygodne marnowanie swych możliwości.
Jesteśmy ludźmi i naszym losem jest uczyć się i być rzuconym do nowych niepojętych światów.
Widzenie jest dla nieskazitelnych ludzi . Utemperuj swego ducha, stań się wojownikiem, ucz się
widzieć, a wtedy zrozumiesz, że światy naszych wizji nie mają końca.
***
Kiedy będziesz widzieć tam już nie będzie znajomych cech, które poznałeś w naszym świecie.
Wszystko jest nowe. Jeszcze nigdy nie przydarzyło ci się coś takiego. Świat jest niewiarogodny!
Wszystko czemu się przyglądasz staje się niczym!
Rzeczy nie znikają, nie przepadają, one po prostu stają się niczym, a jednak ciągle tam są.
Widzenie daje ci możliwość zrozumienia nieważności wszystkiego.
***
Widzieć uczymy się poprzez widzenie.
***
Wojownik traktuje wszystko z szacunkiem i nie depcze czegoś jeśli nie ma takiej potrzeby. On nie
zatraca się dla byle czego, nawet dla swej śmierci. On nie jest pełnym dobrej woli partnerem, jest
niedostępny, jeżeli jest czymś zaangażowany, możesz być pewien, że jest świadomy tego co robi.
Dla wojownika nie ma nic poza jego kontrola. Życie jako wojownik jest ćwiczeniem w strategii,
oczywiście jeśli chcesz odnaleźć sens życia. Wojownik nie dba o myśli. Ustawia swe życie
strategicznie. Jeżeli nie może czegoś uniknąć, to zawsze znajdzie sposób by wyrównać swą
szansę, lub uniknąć przykrych skutków tej bitwy. Będzie walczył do końca.
Wojownik zawsze jest niedostępny; nigdy nie stoi w miejscu i nie czeka aż okazja mu umknie.
Działa tak by mieć minimum szansy w spotkaniu z nieprzewidywalnym.
***
Wojownik nigdy nie jest próżny i nigdy się nie śpieszy.
***
Kiedy człowiek będzie się uczyć widzieć, żadna pojedyncza rzecz nie przeważa. Żadna pojedyncza
rzecz. Nic nie wiemy; niczego nie da się porzucić; jak zwykliśmy to czynić kiedy nie widzimy.
***
Wojownik żyje strategicznie i nigdy nie nosi w rękach rzeczy, którymi akurat się nie posługuje. Nic
nie jest rozstrzygnięte na świecie, nic jest skończone i nic nie jest nie rozstrzygnięte.
***
Ścieżka wiedzy jest wymuszona. Aby uczyć się musimy ciągle dostawać kopa w dupę. Na ścieżce
wiedzy zawsze z czymś się zmagamy, unikamy czegoś, przygotowujemy się do czegoś; zawsze to
coś jest niewytłumaczalne, ogromne, o wiele potężniejsze od nas. Niewytłumaczalne siły będą do
ciebie przychodzić. Później, będzie to twój własny sprzymierzeniec, teraz nie możesz nic na to
poradzić, ponieważ najpierw musisz być przygotowany do ciężkich starć.
Świat naprawdę pełny jest przerażających rzeczy, a my jesteśmy stworzeniami bez oparcia,
otoczonymi przez siły, które są niewytłumaczalne i nieugięte. Przeciętny człowiek w swej ignorancji,
wierzy, że siły te mogą być wyjaśnione i zmienione; w rzeczywistości on nie wie co z nimi ma
począć ale oczekuje, że prędzej czy później zostaną przez rodzaj ludzki wyjaśnione i zrozumiane.
Czarownik, z kolei, ani myśli udzielać wyjaśnień lub coś zmieniać; zamiast tego, uczy się używać
tych sił poprzez zaadoptowanie się i dostosowanie do nich. To jest sztuczka czarowników. Tam nie
ma czarów, jeśli tylko raz opanujesz tą sztuczkę. Czarownik, otwiera się dla wiedzy, bo kiedy ona
go w końcu dopadnie z pełnym impetem, ma tylko jeden środek do zrównoważenia się - swą wolę.
Musi też być i działać jak wojownik, powtórzę ci to po raz kolejny: Tylko wojownik może przetrwać
na ścieżce wiedzy. Siłą czarownika jest to, że żyje jak wojownik.
Jestem zobowiązany nauczyć cię widzieć. Jestem też zmuszony, nauczyć cię odczuwać i działać
jak wojownik. Widzenie, nie będąc wcześniej wojownikiem uczyni cię słabym; dawało by ci to
fałszywą łagodność, pragnienie wycofania się; twoje ciało chyliłoby się ku upadkowi ponieważ
stałbyś się obojętny. To jest moje osobiste zaangażowanie - uczynić cię wojownikiem, tak abyś nie
rozsypał się przy pierwszym spotkaniu z nieznanym.
Wojownik musi być przygotowany do walki. Jego duch nie powinien sobie pobłażać, ani skarżyć
się, ani przywiązywać wagi do zwycięstw i porażek. Duch wojownika jest przeznaczony do walki,
ponieważ każda jego bitwa może być jego ostatnia bitwą na ziemi. Rezultatem tego jest to, że
niewiele spraw może go dotknąć. W ostatniej bitwie na ziemi, wojownik pozwala by jego duch płyną
wolny i czysty. W taki sposób prowadzi swą bitwę, wiedząc, że jego wola jest nieskazitelna,
wojownik śmieje się i śmieje.
Wojownik wybiera rzeczy, które tworzą jego świat. Wybiera je umyślnie, dla każdej rzeczy wybiera
tarczę, która chroni go przed gwałtownymi atakami sił, z którymi boryka się. Przeciętny człowiek,
tak samo jest otoczony przez niewytłumaczalne siły ale on nie dostrzega ich, ponieważ ma własne
specyficzne tarcze chroniące go.
Ludzie są bardzo zajęci robieniem tego co lubią. To są ich tarcze. Ilekroć czarownik ma spotkanie z
niewytłumaczalnymi i nieugiętymi siłami, będziemy mówić o tym tak: jego szczelina otwiera się,
czyniąc go coraz bardziej dostępnym dla śmierci, niż jest to zwykle możliwe. Umieramy ulatując
właśnie przez tą szczelinę, dlatego w chwili gdy jest otwarta natychmiast powinna być wypełniona
wolą, właśnie tak się to odbywa u ludzi którzy są wojownikami. Jeżeli nie jesteś wojownikiem, ktoś
taki jak ty, nie musisz niczego się obawiać, twoja szczelina jest zamknięta, a tarcza podniesiona,
nieznane nie ma do ciebie dostępu.
Działaj jak wojownik i wybieraj rzeczy w swoim świecie. Nie możesz się już dłużej otaczać rzeczami
na łapu capu. Mówię to tobie jak najbardziej poważnie. Wojownik spotyka niewytłumaczalne i
nieugięte siły ponieważ naumyślnie ich poszukuje, jest zawsze gotowy na to spotkanie. Pierwsza
rzeczą, którą musisz spełnić, to gotowość. Wojownik bierze odpowiedzialność za ochronę swego
życia. Jeżeli któraś z tamtych sił stuka do jego otwartej szczeliny, musi natychmiast czymś ją
wypełnić. Aby to osiągnąć powinien wybierać rzeczy, które pomogą mu zwalczyć strach i uczynią
jego szczelinę mocną i trwałą.
W życiu codziennym wojownik zawsze wybiera i kroczy po ścieżce z sercem. Jest to konsekwentny
wybór, dzięki ścieżce serca można odróżnić wojownika od przeciętnego człowieka. Kiedy jest na
niej, on wie, że jego ścieżka ma serce, będzie nią kroczył godnie. Rzeczy, które wybiera wojownik,
są jego tarczami gdy kroczy ścieżką serca. Musisz otaczać się rzeczami z ścieżki serca, resztę
możesz odrzucić.
***
Musisz przestać do siebie mówić. Każdy z nas to robi. Kontynuujemy wewnętrzny dialog. Mówimy o
naszym świecie. Faktycznie, utrzymujemy nasz świat poprzez nasz wewnętrzny dialog. Ilekroć
kończymy mówić do siebie - świat wraca na swoje miejsce. Odświeżamy go, rozpalamy go naszym
życiem, podtrzymujemy go naszym wewnętrznym dialogiem. To nie wszystko, wybieramy nasze
ścieżki mówiąc do siebie. Utwardzamy się w naszych wyborach, ciągłym powtarzaniem, aż
pewnego dnia umieramy, ponieważ kurczowo trzymamy się koleiny, powtarzamy tę samą
wewnętrzną rozmowę aż do dnia w którym umieramy.
Wojownik jest świadomy tego i dąży do zatrzymywania swego dialogu. Jest to już ostatni punkt,
który musisz osiągnąć jeśli chcesz rozpocząć życie jako wojownik.
Przede wszystkim powinieneś odciążyć swoje oczy częściej używając słuchu. Używamy naszych
oczu by osądzać świat od momentu naszych narodzin. Mówimy do innych i do siebie głównie o tym
co widzimy. Wojownik jest tego świadom i słucha świata; on słucha dźwięków świata. Jest
świadomy, że świat ulegnie zmianom w chwili gdy zatrzyma wewnętrzny dialog, on musi być
przygotowany na ten monumentalny wstrząs.
Świat ten jest taki albo taki i tylko taki, ponieważ my mówimy do siebie, że właśnie tym jest. Jeżeli
zatrzymamy mówienie do siebie, świat będzie taki jakim jest w rzeczywistości. Musisz już powoli
rozpocząć unieważnianie świata.
Twój problem polega na tym, że mylisz świat z tym co robią ludzie. To co ludzie zwykle robią, to są
tylko tarcze przeciwko siłom, które nas otaczają; to co my robimy jako ludzie daje nam pocieszenie i
poczucie bezpieczeństwa; to co ludzie robią jest bardzo ważne, ale tylko jako tarcza. Nigdy nikt nas
nie uczy, że rzeczy, które robimy jako ludzie są tylko tarczami, a pozwalamy im przecież panować,
władać naszym życiem. Fakt, mógłbym powiedzieć, że dla rodzaju ludzkiego, to co ludzie robią jest
większe i znacznie ważniejsze niż sam świat.
Świat jest wszystkim, znajdujemy w nim; życie, śmierć, ludzi, sprzymierzeńców, i wszystko inne co
nas otacza. Świat jest niezrozumiały. Nie możemy tego pojąć, że nie ma możliwości rozwikłać
wszystkie jego tajemnice. Po prostu musimy bez reszty traktować go jako tajemnicę!
Przeciętny człowiek nie wie o tym. Świat dla niego nigdy nie jest tajemniczy, a kiedy będzie już
stary jest przekonany, że nie ma już po co żyć. Stary człowiek nie wyczerpał świata. On jedynie
dowiedział się wszystkiego o tym co robią ludzie. Ale w swym głupim pomieszaniu wierzy, że świat
nie ma już nic więcej do zaoferowania. Co za potworna cena, którą musimy zapłacić za nasze
tarcze!
Wojownik jest świadomy tego pomieszania i uczy się traktować rzeczy właściwie. Rzeczy, które
ludzie robią, nie mogą pod żadnym warunkiem być bardziej ważne od świata. W ten oto sposób
wojownik traktuje świat, jako nie kończącą się tajemnicę, a to co robią ludzie, jako nie kończącą się
głupotę.
***
Skup całą swoją uwagę na słuchaniu dźwięków i zrób wszystko co możesz by znaleźć dziury
pomiędzy dźwiękami. Pozostań w absolutnej koncentracji.
Wszystko na znaczenie dla czarownika. Dźwięki mają dziury i znajdują się wszędzie dookoła nas.
Zwykły człowiek nie ma odpowiedniej szybkości by łapać dziury, w ten oto sposób kroczy przez
życie bez ochrony. Robaki, ptaki, drzewa, każde z nich może mówić do nas, rzecz nie do
pomyślenia dla kogoś kto nie ma odpowiedniej szybkości pozwalającej mu uchwycić ich przekaz.
***
Strach jest to coś co nigdy nie ma końca. Wojownik nie może mu się poddawać, on nie może
umierać w strachu. Twój błąd polega na tym, że usiłujesz wszystko zrozumieć, a jest to niemożliwe.
Jeżeli nalegasz na zrozumienie to jesteś przegrany, zważywszy na twój cały los jako człowieka.
Twoja przeszkoda pozostaje nietknięta.
Zrozum tylko jedną bardzo mała sprawę, tak małą - a jednak decydującą, otrzeźwiającą,
pozwalającą zrozumieć.
***
Tylko poprzez działanie można stać się czarownikiem.
***
Masz teraz powód by żyć jak wojownik.

Dodatek B

W tym systemie wiedzy jest różnica pomiędzy widzeniem a patrzeniem. Są to dwa odmienne
sposoby postrzegania. Patrzenie odnosi się do zwykłego sposobu postrzegania świata, do którego
jesteśmy już przyzwyczajeni, podczas gdy widzenie pociąga za sobą proces, na mocy którego
człowiek wiedzy postrzega właściwą istotę rzeczy na tym świecie.
Nabywanie koniecznej szybkości łapania przelotnych spojrzeń tamtego przelotnego świata
niezwykłej rzeczywistości jest celem twojego treningu. Możesz nazywać to warunkiem niemożliwym
do spełnienia, ponieważ to co będziesz postrzegać kiedy nabędziesz już tę konieczną szybkość jest
niezrozumiałe i niemożliwe do opisania za pomocą naszego codziennego sposobu pojmowania
świata. Innymi słowy, niemożność zastosowania tego opisu pociąga za sobą zatrzymanie naszej
normalnej oceny świata.
Oczywiście tam jest nie kończąca się liczba możliwych do odbioru i odczuwalnych interpretacji,
odnoszących się do magii, którą czarownik musi nauczyć się tworzyć. W naszym codziennym życiu
jesteśmy stawiani przed obliczem nie kończącej się liczby odczuwalnych interpretacji odnoszących
się do świata. Prostym przykładem na dokonaną z premedytacją interpretację, czynioną przez nas
dwadzieścia razy dziennie jest struktura, którą nazywamy "pokojem." To jest oczywiste, że
nauczyliśmy się interpretować strukturę nazywaną pokojem warunkując ją jako pokój; tak, właśnie
pokój jest odczuwalną interpretacją, ponieważ, wymaga od nas abyśmy go ustanowili w chwili gdy
zostajemy powiadomieni, w ten lub inny sposób o wszelkich elementach, które wchodzą w jego
skład. System odczuwalnej interpretacji jest, innymi słowy, procesem na mocy którego, osoba jest
powiadamiana o wszelkich jednostkach mających jakieś znaczenie, potrzebnych do wytworzenia
jego opisu, we wszystkich sytuacjach odnoszących się do tego czym jest i co robi.
Próbuję uczynić mój system odczuwalnej interpretacji dostępnym dla ciebie. Taka dostępność, w
tym przypadku, jest równoważna z procesem utrwalenia nowego sposobu interpretowania
percepcji, który zostaje zapamiętany.
Jesteś nowy, jesteś kimś kto jeszcze nie posiada zdolności by rozumnie i w odpowiedni sposób
zinterpretować magię. Moje zadanie, jako nauczyciela jest uczynić mój system dostępnym dla
ciebie, zdezorganizować twą szczególną pewność, w której uczestniczysz wraz z wszystkimi
innymi, pewność która mówi ci, że nasze "zdrowo rozsądkowe" spojrzenie na świat jest ostateczne i
skończone.
Będziesz widzieć, że nasze zwykłe podejście do świata nie może być skończone, ponieważ jest
tylko jego interpretacją.
Wstecz / Spis treści / Dalej

Rozdział 3
Journey to Ixtlan - Podróż do Ixtlan

Nie mamy żadnej potrzeby, żeby mówić cokolwiek o innych. Nie ma żadnej potrzeby dla ciebie lub
dla mnie, żeby brać pod uwagę działania innych ludzi, w ten czy inny sposób. Najgorszą rzeczą,
którą możemy zrobić, to siłą zmuszać ludzi, żeby się z nami zgadzali. Mam na myśli, to że nie
powinniśmy próbować naszą wolą naginać innych, kiedy oni nie zachowują się w sposób, w który
my chcemy żeby się zachowywali. Najgorszą rzeczą, którą ktoś może zrobić jest nieczułe
skonfrontowanie ludzkich istnień. Wojownik kroczy strategicznie. Jeśli ktoś chce zatrzymać
naszego człowieczka, zawsze musi być na zewnątrz kręgu, który wywiera bezpośredni nacisk.
Tylko w ten sposób, można kierować naciskiem.
***
Przerażenie jeszcze nigdy nikogo nie zraniło.
***
To co najbardziej krzywdzi ducha, to ciągłe posiadanie kogoś na karku, gnębiącego cię i
mówiącego ci ciągle co masz robić lub czego nie robić.
***
Ludzie rzadko zdają sobie sprawę, że mogą pozbyć się czegoś ze swego życia, kiedykolwiek, ot tak
po prostu. Na przykład, palenie i picie są niczym. Są niczym tak jak wszystko, jeśli tylko chcemy się
ich pozbyć. Tylko jedna rzecz jest niezbędna we wszystkim co robimy: Duch. Nikt nie może się
obejść bez ducha.
***
Nie mam rutyny ani osobistej historii. Pewnego dnia stwierdziłem, że już ich nie potrzebuję, jak
picia, porzuciłem je. Człowiek musi jedynie pragnąć porzucić je i wtedy musi konsekwentnie i
harmonijnie je odcinać, kawałek po kawałku. Jeżeli nie masz osobistej historii, żadne objaśnienia
nie są ci potrzebne; nikt nie jest zły lub rozczarowywany twymi czynami. Jesteś ponad tym, nie kłują
cię już jak szpilki myśli innych ludzi. Najlepsze co możesz uczynić to wymazać całą osobistą
historię ponieważ uczyni cię to wolnym od zawadzających myśli innych ludzi. Kawałek po kawałku,
tworzyłem mgłę otaczającą mnie i moje życie. I teraz nikt nie jest pewien, kim jestem lub co robię.
Nawet ja. Jak ja mogę wiedzieć kim jestem, kiedy ja jestem tym wszystkim?
Powoli musisz tworzyć mgłę dookoła siebie; musisz wymazać wszystko dookoła siebie, aż nic nie
będzie z góry przesądzone, aż nic na dłuższą metę nie będzie takie pewne, ani prawdziwe. Twoim
problemem jest to, że jesteś teraz zbyt poważny. Twoje usiłowania również są zbyt poważne; twoje
nastroje również są zbyt poważne. Nie bierz rzeczy za z góry przesądzone. Musisz rozpocząć
wymazywać się.
Mówiłeś, że chcesz uczyć się o roślinach. Chcąc podążać tą drogą. Jeżeli naprawdę chcesz uczyć
się o roślinach, a ponieważ w rzeczywistości nie da się i nich mówić, musisz pośród innych rzeczy,
wymazać swoją osobistą historię.
Zaczyna się od prostych rzeczy, takich jak nie ujawniane tego co Ty w rzeczywistości robisz. Co
jest złego w tym, że ludzie wiedzą o tobie wszystko? To, że jesteś już zaszufladkowany i od tamtej
chwili nie będziesz zdolny przełamać tego wizerunku. Ja osobiście wolę ostateczną wolność
nieznanego. Nikt mnie nie zna z niezachwianą pewnością, na przykład:
Od teraz musisz bez oporu pokazywać ludziom, to o co dbasz i ukazywać to, ale nie możesz w
żaden sposób opowiadać im jak dokładnie ty to zrobiłeś! Widzisz, mamy tylko dwie alternatywy;
bierzemy wszystko za pewnik i fakt, albo tego nie robimy. Gdy wybierzemy pierwsze rozwiązanie,
skończymy zanudzeni na śmierć sami sobą i światem. Jeżeli wybierzemy drugie i wymażemy
osobistą historię, stworzymy wokół nas mgłę, bardzo ekscytujący i tajemniczy stan, w którym nikt
nie wie skąd królik wyskoczy, nawet my sami.
Kiedy nic nie jest zbyt pewne będziemy ciągle czujni, zawsze gotowi do skoku; na paluszkach. To
jest bardzo ekscytujące - nie wiedzieć, za którym krzakiem ukrywa się królik, niż zachowywać się
tak jakbyśmy wiedzieli wszystko.
***
Musisz poruszając się, trzymać łagodnie podwinięte palce, dzięki temu będziesz ciągle
skoncentrowany na otoczeniu i swej ścieżce. Twój zwykły sposób poruszania się osłabia cię, nigdy
też nie powinieneś przenosić czegoś w rękach. Jeżeli musisz już coś przenosić to powinieneś
używać do tego celu jedynie plecaka albo jakikolwiek inny rodzaj torby na ramię. Zmuszając ręce
do tej specyficznej pozycji jesteś zdolny zwiększyć swe siły życiowe i powiększyć świadomość.
Jeżeli rzeczywiście chcesz się uczyć, musisz maksymalnie przemodelować swoje zachowania.
Bierzesz siebie zbyt poważnie. Jesteś zbyt przeklęcie ważny w swoim własnym umyśle. Musisz to
zmienić! Ty jesteś tak świętoszkowato przeklęcie ważny, że czujesz się usprawiedliwiony w
zamartwianiu się o wszystko. Jesteś tak przeklęcie ważny w tym co robisz, że możesz porzucić
wszystko jeżeli rzeczy nie idą po twojej myśli. Przypuszczam, że myślisz iż w ten sposób
pokazujesz jaki to masz charakter. To jest nonsens! Jesteś słaby i zarozumiały! W ciągu całego
Twojego zasranego życia, wiele razy nie skończyłeś czegoś, z powodu niewspółmiernego
znaczenia jakie przywiązujesz do siebie i swego wizerunku.
Zarozumiałość jest kolejną rzeczą, którą musisz porzucić, właśnie tak jak osobistą historię. Świat
dookoła nas jest bardzo tajemniczy. Nie oddaje swych tajemnic zbyt łatwo. Teraz, jesteśmy
zainteresowani traceniem zarozumiałości. Tak długo jak czujesz, że jesteś najważniejszą osobą na
świecie, to w rzeczywistości nie możesz w pełni docenić świata dookoła siebie. Ty jesteś jak koń z
klapkami na oczach, jedyne co widzisz, to tylko ty, oddzielony od wszystkiego innego.
Mówienie do małych roślin, pomoże ci stracić zarozumiałość. To nie jest ważne co dokładnie
będziesz mówić do roślin, ważne jest uczucie polubienia tego, i traktowanie roślin na równi z
samym sobą.
Człowiek, który zbiera rośliny musi przepraszać je za każdym razem kiedy to robi, musi zdawać
sobie sprawę z tego, że pewnego dnia jego własne ciało będzie im służyć jako pokarm. Tak,
wszystko w wszystkim, rośliny są nam równe. Ani one, ani my, nikt z nas nie jest więcej albo mniej
ważny. Od teraz, rozmawiając z małymi roślinami, mów tak długo, dopóki nie stracisz całego
poczucia swej ważności. Mów do nich, staw im czoło, tak długo jak długo możesz to robić. Musisz
mówić do nich głośnym i czystym głosem, jeżeli chcesz otrzymać od nich odpowiedz.
Świat dookoła nas jest tajemniczy i żaden człowiek nie jest lepszy od czegokolwiek innego. Jeżeli
mała roślina jest dla nas hojna musimy jej podziękować, jeśli tego nie uczynimy ona nie pozwoli
nam iść dalej.
***
Musisz być świadomy bezużyteczności swego wysokiego mniemania o sobie oraz osobistej historii.
Twoja śmierć daje ci ciche ostrzeżenia, to zawsze przychodzi jako chłód. Śmierć jest naszym
wiecznym towarzyszem, zawsze znajduje się po naszej lewej stronie, na wyciągnięcie ramienia.
Jak może ktoś czuć się tak ważnym, kiedy wie, że śmierć ciągle skrada się za nim? Kiedy
poczujesz, że wszystko idzie nie po twojej myśli, odwróć się w lewo i spytaj swoją śmierć o radę.
Stracisz ogromną ilość małostkowości, jeżeli twoja śmierci wykona jakiś gest dla ciebie, lub
zobaczysz ją przez mgnienie oka, czy też poczujesz, że twój towarzysz cię obserwuje.
Wpływ naszej śmierci nigdy nie jest wystarczająco mocny. Śmierć jest jedynym mądrym doradcą
jakiego posiadamy. Kiedykolwiek poczujesz, że wszystko idzie nie po twojej myśli, że wszystko
idzie źle i się rozpada - odwróć się i zapytaj swoją śmierć o radę. Kiedy zwracamy się do niej po
poradę, pytamy ją czy to prawda. Odpowie ci, że nie masz racji, że naprawdę nic się nie liczy poza
jej dotknięciem. Twoja śmierć powie ci: "Jeszcze cię nie dotknęłam."
Jeden z nas, musi się w tym momencie zmienić, i to szybko. Jeden z nas musi się teraz nauczyć,
że śmierć jest myśliwym, i że zawsze przebywa po naszej lewej stronie. Jeden z nas musi zapytać
teraz swoją śmierć o radę i zostawić przeklętą małostkowość, która należy do ludzi, którzy żyją tak,
jak gdyby śmierć miała nigdy nie zapukać do ich drzwi.
***
Pomyśli teraz o swej śmierci. Czeka na ciebie na wyciągnięcie ramienia. Może dopaść cię w każdej
chwili, tak naprawdę to ty nie masz czasu na bzdurne myśli i nastroje. Żaden nas nie ma na to
czasu. Jedyna rzecz, która się liczy to działanie, działanie zamiast mówienia.
***
Kiedy człowiek decyduje się coś robić, musi się temu całkowicie poświęcić, ale musi wsiąść
odpowiedzialność za swe czyny. Nie jest ważne co czyni, ważne jest to, że musi zdawać sobie
sprawę dlaczego to czyni, i wtedy musi postępować w zgodzie z swymi działaniami nie mając
wątpliwości lub wyrzutów sumienia.
Spójrz na mnie, ja nie mam żadnych wątpliwości lub wyrzutów sumienia. Wszystko co robię jest
moją decyzją i moją odpowiedzialnością. Przykładowo, najprostszą rzeczą, którą zrobię, jest
zabranie cię na przechadzkę po pustyni, bardzo dobrze się tu myśli o własnej śmierci. Śmierć
skrada się obok mnie. Dlatego, nie mam czasu na żadne wątpliwości albo wyrzuty sumienia. Jeżeli
rezultatem tego, że zabrałem cię na ten spacer jest moja śmierć, wtedy muszę umrzeć.
A ty, z drugiej strony, czujesz, że jesteś nieśmiertelny. Decyzje nieśmiertelnego człowieka mogą
być odwołane, pożałowane, ulegać zwątpieniu. W świecie gdzie śmierć jest myśliwym, mój
przyjacielu, nie ma czasu na żale albo wątpliwości. Tam jest tylko czas na decyzje.
Kiedy ponosi cię złość zawsze czujesz się dobrze. Skarżysz się na wszystko dookoła, ponieważ nie
przyjmujesz odpowiedzialności za swoje decyzje. Przyjmując odpowiedzialność za swe decyzje
jesteś gotów dla nich umrzeć. To nie ważne jaka jest to decyzja. Nic nie może być więcej lub mniej
ważne od czegokolwiek innego. W świecie gdzie śmierć jest myśliwym, nie ma miejsca na małe
albo duże decyzje. Liczą się tam tylko decyzje, które podejmujemy wobec naszej nieuniknionej
śmierci.
***
Żeby zaprowadzić porządek i znaleźć właściwe miejsce do odpoczynku; musisz zrobić zeza.
Doskonalenie tej techniki zajmuje całe lata. Składa się z stopniowego zmuszania twoich oczu do
widzenia oddzielnie tego samego obrazu. Brak odwróconego obrazu powoduje podwójne
postrzeganie świata; to podwójne postrzeganie pozwala nam dostrzec i zinterpretować zmiany w
otoczeniu, których nasze oczy są zwykle niezdolne do postrzegania.
Rzucanie krótkich spojrzeń, nie zatrzymywanie zbyt długo na czymś wzroku, pozwala oczom
zgromadzić niezwykłe widoki. Właściwie nie są to widoki, są to raczej uczucia. Jeżeli patrzysz na
krzak albo drzewo albo na skałę, na której być może zechcesz odpocząć, twoje oczy spowodują, że
poczujesz czy jest lub nie jest to najlepsze miejsce na odpoczynek. Nie obchodzi mnie, to co ty
widzisz. To co czujesz jest najważniejsze, ważny jest jedynie rezultat. Odpowiedni trening
pochłania dużo czasu. Sztuką jest poczuć oczami. Twoim problem jest to, że ty nie wiesz co masz
teraz odczuwać. Ale to przyjdzie do ciebie, wraz z praktyką.
Nikt nie może ci powiedzieć co masz odczuwać. To nie jest ciepło, lub blask, lub kolor. Jest czymś
innym. Jak nauczysz się oddzielać obraz i widzieć wszystko podwójnie, musisz wtedy zogniskować
swoją uwagę na przestrzeni pomiędzy dwoma obrazami. Każda zmiana warta zainteresowania
będzie miała miejsce właśnie w tej przestrzeni. Uczucie, które wtedy otrzymujesz jest tym co się
liczy. Nie mogę powiedzieć ci jak to poczuć. Musisz się tego sam nauczyć.
Poluję żeby żyć. Mogę z tego żyć, gdziekolwiek bym był. Być myśliwym, to znaczy mieć środki,
które pozwalają widzieć świat w odmienny sposób. Żeby stać się myśliwym musisz być w
doskonałej równowadze z wszystkim wokół, inaczej; polowanie stanie się nic nie znaczącym
zajęciem pomocniczym.
Dzisiaj upolowaliśmy małego węża. Musiałem przeprosić go, za to, że odebrałem mu życie tak
nagle i tak zdecydowanie; robię to co robię ponieważ wiem, że moje własne życie też będzie
odebrane mi pewnego dnia w bardzo podobny sposób, nagle i zdecydowanie. Tak, wszystko w
wszystkim, my i węże jesteśmy sobie równi. Jedno z nas jest dzisiaj pokarmem.
Myśliwi muszą być nadzwyczajnymi indywidualistami. Myśliwy nie pozostawia nic przypadkowi. Dla
ciebie, to wcale nie musi oznaczać, że musisz uczyć się o roślinach albo o polowaniu. Jestem
myśliwym. Ja nie pozostawia nic przypadkowi. Być może powinienem udzielić ci wyjaśnienia, że
uczyłem się jak być myśliwym. Ja nie zawsze żyłem tak jak teraz. W tym punkcie mojego życia,
musiałem się zmienić. Teraz ja oświetlam ci drogę. Kieruję tobą. Wiem co mówię; ktoś uczył mnie
tego wszystkiego. Wcale sam tego nie wymyśliłem.
Mam gest dla ciebie. Inny ludzie mieli kiedyś podobny gest dla ciebie; pewnego dnia ty sam
będziesz mieć taki sam gest dla innych. Powiedzmy, że teraz jest kolej na mnie. Pewnego dnia
dowiedziałem się, że gdybym chciał zostać myśliwym godnym szacunku, musiałbym zmienić całą
swą drogę życia. Zacząłem jęczeć i okropnie uskarżać się na to. Choć miałem dobre powody by
szukać zmian. Jestem Indianinem a Indianie są traktowani jak psy. Nic na to nie mogłem poradzić,
tak więc czułem się opuszczony w swym smutku. Ale wtedy szczęśliwym zrządzeniem losu
zostałem uratowany i ktoś nauczył mnie polować. Zdałem sobie sprawę, że sposób w jaki
dotychczas żyłem, to było nic nie warte życie ... więc zmieniłem je.
***
Śmiech jest wspaniałym rozwiązaniem, lubię się śmiać, ponieważ wszystko o czym mówię jest
śmiertelnie poważne.
***
Przybywa ciemność. Świat jest bardzo dziwny w czasie gdy dzień się kończy. Jesteśmy tutaj
bardzo odsłonięci i coś podchodzi do nas. Wydaje ci się, że jest to wiatr, ponieważ wiesz o nim
tylko tyle. Przybywa. Wygląda tak jak by kogoś szukał. To jest coś co ukrywa się w wietrze i
wygląda jak zwój, chmura, mgła, twarz kręcąca się dookoła. Porusza się w wyraźnym kierunku.
Upada lub kręci się. Myśliwy musi wiedzieć wszystko żeby poruszać się poprawnie.
Uwierzyć, że świat ten jest tylko taki, jaki ci się wydaje, jest głupotą. Świat jest tajemniczym
miejscem. A zwłaszcza w półmroku. To może podążać za nami. To może nas osłabić lub nawet
mogłoby zabić. O tej porze dnia, w półmroku, nie ma żadnego wiatru. W tym czasie, jest tam tylko
moc.
Gdybyś zechciał zamieszkać gdzieś indziej, w dziczy, wiedziałbyś, że w półmroku wiatr staje się
mocą. Doświadczony myśliwy zna swe otoczenie i wie jak właściwie działać. On używa półmroku i
potęgi ukrytej w wietrze. Jeżeli jest to dla niego wygodne, myśliwy ukrywa się przed tą potęgą i
pozostaje w bezruchu aż półmrok odejdzie, wtedy moc będzie nad nim czuwać i będzie go
ochraniać.
Moc ochrania cię tak jak kokon. Myśliwy może pozostać poza domem na świeżym powietrzu i
żadna puma albo kojot albo oślizgła pluskwa nie będzie go zanudzać. Górski lew mógłby powąchać
nos myśliwego, i jeżeli myśliwy się nie poruszy, lew zostawi go w spokoju. Mogę ci to gwarantować.
Ale jeżeli myśliwy, patrząc na to z drugiej strony, chce być zauważony przez wszystko wokół, musi
tylko stanąć na szczycie wzgórza podczas zmroku a moc będzie mu dokuczać i szukać go przez
całą noc. Dlatego, jeżeli myśliwy chce podróżować w nocy lub chce utrzymać czujność musi się
stać dostępnym dla wiatru.
W tym tkwi sekret wielkich myśliwych. Bycie dostępnym i niedostępnym precyzyjnie określa punkt
zwrotny na twej drodze.
Ty musisz nauczyć się teraz jak umyślnie stawać się dostępnym i niedostępnym. Żyjesz tak, że
nieświadomie jesteś dostępny dla wszystkiego przez cały czas. Być niedostępnym nie oznacza, że
masz ukrywać się lub być tajemniczym, ale po prostu być niedostępnym. Jest wielkim
nieporozumieniem ukrywać się - jeżeli każdy wie o tym, że ty się ukrywasz.
Jesteśmy głupi, wszyscy z nas, ty też w niczym nie różnisz się od innych. W pewnym momencie
mojego życia, tak jak ty, byłem całkowicie dostępny, byłem kompletnie skończony od początku do
końca, ciągle to samo, aż nic mi nie pozostało za wyjątkiem płaczu. Właśnie taki byłem, zupełnie
jak ty.
Musisz się pozbierać. Musisz odrodzić się będąc w połowie drogi. Będąc tam w całości, nie masz
żadnego pożytku z ukrywania się; ty tylko wyobrażałeś sobie, że się ukrywasz. Przebywanie w
połowie drogi znaczy, że każdy kto chce, w ostateczności może obserwować wszelkie twe
działania.
Sztuką myśliwego jest stawać się niedostępnym. Być niedostępnym oznacza, że dotykasz świat
dookoła siebie oszczędnie. Ty nie wystawiasz się na działanie mocy w wietrze jeżeli to nie jest
konieczne. Ty nie zużywasz ani nie wyżymasz ludzi aż oni uschną i przepadną, a już szczególnie
ludzi, których kochasz.
Bycie niedostępnym oznacza, że ty umyślnie unikasz zużywania siebie i innych. Mam na myśli to,
że nie jesteś głodny ani zdesperowany.
Myśliwy wie, on będzie kusił los by ten zastawiał na niego pułapki, ciągle i ciągle od nowa. Tak, on
się niczym nie martwi. Niepokój sprawia, że stajesz się dostępny, nieświadomie dostępny. W chwili
gdy się martwisz, przylegasz do czegoś z desperacją; i gdy już raz przylgniesz pozostajesz przy
tym tak długo aż wyczerpiesz wszystko co możesz wyczerpać z kogoś lub czegoś do czego ty
przylgnąłeś.
Powiedziałem ci już, że być niedostępnym nie znaczy ukrywać się lub być tajemniczym. To nie
znaczy, że nie możesz mieć do czynienia z innymi ludźmi. Myśliwy używa swego świata oszczędnie
i delikatnie nie licząc się z światem rzeczy, lub roślin, lub zwierząt, lub ludzi, lub mocy. Myśliwy ma
intymny kontakt z światem a jednak jest on niedostępny właśnie dla tego świata. On jest
niedostępny ponieważ nie pozostawia śladów, nie zmienia jego kształtu. On korzysta z niego
delikatnie, zostając w jednym miejscu tak długo jak tylko trzeba, i wtedy szybko odchodzi bardzo
daleko, nie pozostawiając po sobie wyraźnych znaków.
***
Dobry myśliwy wie jedną najistotniejszą rzecz - on zna rutynowe postępowanie swej zdobyczy.
Właśnie to sprawia, że jest on dobrym myśliwym. Myśliwy, który jest starym wyjadaczem nie goni
swej ofiary; wystarczy, że ustawi pułapki, on zna rutynowe działanie swej zdobyczy, ale on sam nie
ma żadnej rutyny. On jest wolny, płynny, nie do przewidzenia.
Żeby stać się myśliwym, musisz przerywać rutynę swojego życia. Interesuję się tym co robią
zwierzęta: miejscami gdzie jedzą; miejscem, sposobem i porą w jakiej one śpią; gdzie się gnieżdżą;
jakimi ścieżkami one chodzą. Jest to rutyna a ja wskazuję ci jak możesz stać się świadomym tego i
wykorzystać to w swoim własnym życiu.
Każdy z nas zachowuje się jak zdobycz, którą potem i tak się staje. Oczywiście, jesteśmy zdobyczą
dla czegoś albo dla kogoś. To dotyczy każdego myśliwego, który doskonale zdaje sobie sprawę z
tego, że musi przerwać polowanie, w którym to właśnie on jest zdobyczą. To zajmuje dużo czasu.
Mógłbyś zacząć, od jedzenia posiłków o różnych godzinach, a nie ciągle o tej samej porze.
***
Dobry myśliwy zmienia swe ścieżki tak często jak tylko tego potrzebuje. Myśliwy nie tylko musi
wiedzieć wszystko o zwyczajach swej zdobyczy, on też musi wiedzieć, że na świecie są inne siły,
siły które kierują ludźmi i zwierzętami i wszystkim co żyje. Są to siły, które kierują naszym życiem i
naszą śmiercią.
Jesteśmy głupi, wszyscy. Ty zawsze czujesz się zmuszony objaśniać innym swoje czyny, jak
gdybyś był jedynym człowiekiem na ziemi, który wie co jest właściwe. To tylko twoje stare dobre
poczucie ważności. Masz go zbyt wiele; ty również masz zbyt rozbudowaną osobistą historię.
Patrząc na to z drugiej strony, ty również nie przyjmujesz odpowiedzialności za swoje czyny; ty nie
używasz swej śmierci jako doradcy, a poza tym ty również jesteś zbyt dostępny dla wszystkiego i
wszystkich.
Musisz przyjąć odpowiedzialność by zaistnieć w tym niesamowitym świecie. Dla ciebie świat jest
niesamowity, ponieważ jeżeli ty nie jesteś akurat nim znudzony, to jesteś z nim w konflikcie. Dla
mnie, świat ten jest niesamowity, ponieważ jest zdumiewający, wzbudzający grozę, tajemniczy,
niezgłębiony; moja pomoc polega na przekonaniu cię do tego byś wreszcie zaczął przyjmować
odpowiedzialność za istnienie tutaj, w tym cudownym świecie, na tej cudownej pustyni, w tym
cudownym czasie. Chcę przekonać cię, że musisz nauczyć się rozliczać z każdym swym czynem,
odkąd będziesz tutaj istnieć, podczas tej krótkiej chwili, faktycznie, zbyt krótkiej chwili by być
świadkiem wszystkich cudów tego świata.
Zmień się! Jeżeli nie odpowiesz na to wyzwanie, to ty jesteś tak dobry jak trup. Ty nigdy nie wziąłeś
odpowiedzialności za istnienie w tym niezgłębionym świecie. Dlatego, ty nigdy nie byłeś artystą, i
być może, ty nigdy nie zostaniesz myśliwym. Ty tylko jedną prostą rzecz robisz niewłaściwie -
wydaje ci się, że masz dużo czasu. Myślisz, że twoje życie będzie trwać wiecznie.
Teraz gwałtownie zapewniasz, że to jakiś nonsens. Ty nie masz czasu na ten pokaz. Ten, lub
jakikolwiek inny, który właśnie teraz odstawiasz, ponieważ być może jest to twój ostatni czyn na
ziemi. Równie dobrze może to być twoja ostatnia bitwa. Nigdzie nie ma mocy, która mogłaby ci
zagwarantować, że nie jest to twoja ostatnia minuta życia. Chciałbym powiedzieć, że jesteś idiotą.
Marnujesz swój ostatni czyn na ziemi dla jakiegoś głupiego nastroju.
Nie masz czasu, mój przyjacielu, ani chwili. Żaden z nas nie ma czasu. Przestań się ze mną
zgadzać. Działaj. Zauważyłem, że to co polecam ci robić - nie daje nikomu jakiejkolwiek pewności,
że nasze życie będzie się toczyć w sposób nieokreślony. Zmiana przychodzi nagle i
niespodziewanie, tak jak robi to śmierć. Jest tam kilka osób, które dbają o naturę swych czynów.
Ich szczęście polega na tym, że działają z pełną wiedzą o tym, że nie mają czasu; dlatego ich
czyny mają szczególną moc.
Czyny mają moc. A szczególnie w chwili gdy osoba działająca będzie zdawać sobie sprawę, że
czyn ten, jest jej ostatnią bitwą. Naszym udziałem jest dziwne szczęście z działania z pełnią wiedzy,
że cokolwiek zrobisz, nawet jeśli zrobisz to tak jak należy i tak może stać się to twoim ostatnim
czynem na ziemi. Sugeruję ci rozpatrzyć na nowo twoje życie i przenieść swe czyny bliżej tego o
czym ci mówię.
Ty nie masz czasu, mój przyjacielu. To jest nasz nieszczęśliwy ludzki los. Żaden z nas nie ma
wystarczająco dużo czasu. Twoje czyny nie posiadają zbyt wiele sprytu, mocy, nieodpartej siły
czynu dokonanego przez człowieka, który wie, że walczy podczas swej ostatniej bitwy na ziemi.
Wszyscy kiedyś umrzemy. Gdzieś tam, nie tutaj, czeka na mnie, na pewno; i ja tam będę i inni też,
na pewno. Pojmij to. Skoncentruj swoją uwagę i połącz się ze swoją śmiercią, bez wyrzutów
sumienia, bez smutku, bez niepokoju. Twoja koncentracja na fakcie, że ty nie masz czasu, pozwala
twoim czynom nabrać odpowiedniej płynności. Działaj tak, jakby każdy twój czyn był twoją ostatnią
bitwą na ziemi. Spełniając te warunki, twoje czyny nabiorą prawdziwej mocy. Jeśli tego nie uczynisz
one będą, tak długo jak ty żyjesz, jedynie czynami nieśmiałego człowieka. To nie pora na
nieśmiałość, ponieważ nieśmiałość sprawia, że przylegasz do czegoś co istnieje tylko w twojej
wyobraźni. Przez chwilę, to cię uspokaja, podczas gdy wszystko jest w ruchu, a wtedy wzbudzający
grozę, tajemniczy świat otworzy swoją paszczę dla ciebie, tak jak będzie go otwierać dla każdego
nas i wtedy zdasz sobie sprawę, że twoje sprawdzone drogi były nic nie warte i to wszystko. Bycie
nieśmiałym, przeszkadza nam w badaniu i zrozumieniu naszej doli jako ludzi.
Nasza śmierć czeka i wszystko co robimy, w tej chwili, może być naszą ostatnią bitwą na ziemi.
Nazywam to bitwą, ponieważ tym właśnie jest. Bardzo wielu ludzi podchodzi do działania bez
jakiejkolwiek walki albo zastanowienia. Myśliwy, przeciwnie, szacuje każdy czyn; i odkąd posiada
intymną wiedzę o swej śmierci, on postępuje rozsądnie, tak jak gdyby każdy czyn był jego ostatnią
bitwą. Tylko głupiec spostrzega przewagę myśliwego nad swymi bliźnimi. Myśliwy traktuje swą
ostatnią bitwę z należnym szacunkiem. To naturalne, że jego ostatni czyn na ziemi powinien być
najlepszą rzeczą jaką kiedykolwiek zrobił. Takie postępowanie przynosi efekty. Stępia ostrze
strachu.
Mówiłem ci, to jest niesamowity świat. Siły, które władają ludźmi są nie do przewidzenia, wzbudzają
grozę, a jednak można być świadkiem całej ich okazałości. Nazywaj je siłą, duchem, powietrzem,
wiatrem, lub podobnie.
***
W chwili mocy, świat zwykłych spraw nie istnieje i nic nie może być brane za przesądzone.
***
Mówiłem ci, nigdy nie noś niczego w rękach kiedy chodzisz. Weź plecak.
***
Moment ten, jest dobry byś stał się dostępnym dla mocy, a swe zmagania rozpoczniesz od śnienia.
Wojownik szuka mocy, a jedną z dróg prowadzących do mocy jest śnienie. To co ty nazywasz
snem, dla wojownika jest rzeczywistością. Musisz rozumieć, że wojownik nie jest głupcem.
Wojownik jest nieskazitelnym myśliwym, który poluje na moc; on nie jest pijakiem, ani wariatem, on
nie ma zbędnego czasu, ani skłonności by blefować, lub kłamać o sobie, albo wykonywać błędne
ruchy. Wyznaczona granica wydaje się być dla niego nieosiągalna. Ogranicza go jego nieśmiałe
uporządkowane życie, które zbyt długo doskonalił i brał zbyt poważnie. On nie porzuci wszystkiego
precz, by popełnić jakieś głupstwo, by wziąć coś będąc kimś zupełnie innym.
Śnienie jest realne dla wojownika, ponieważ on może w nim działać tak jak w normalnym świecie,
może wybierać i odrzucać, może selekcjonować rozmaite elementy, które zaprowadzą go do mocy,
wtedy może manipulować nimi i używać ich, podczas gdy w zwykłym śnie nie da się działać
umyślnie.
W śnieniu masz moc; możesz zmieniać rzeczy; możesz znaleźć niezliczoną ilość ukrytych faktów;
możesz kontrolować cokolwiek zechcesz. Podchodzisz do wiedzy w taki sposób by stać się
dostępnym dla mocy.
Moc jest czymś z czym wojownik ma do czynienia. Najpierw jest to nieprawdopodobna, zbyt daleko
idąca sprawa; jest nawet trudno myśleć o tym. Kiedy moc staje się poważną sprawą; człowiek nie
może zdobyć jej natychmiast, ani w pełni zrozumieć, że moc istnieje, a jednak wie, że coś tam jest,
coś o czym nie zdawał sobie wcześniej sprawy. Następnie moc, manifestuje się jako coś
nieposkromionego co przychodzi do ciebie. Nie potrafię powiedzieć ci jak ona przychodzi - lub czym
w rzeczywistości jest. Jest niczym, a jednak czyni cuda tuż przed twoimi szeroko otwartymi oczami.
Ostatecznie moc jest czymś co człowiek ma w sobie, czymś co kontroluje jego działania, a zarazem
jest mu posłuszna oddana na jego rozkazy.
Nauczę cię teraz jak uczynić pierwszy krok do mocy. Będę cię uczyć w jaki sposób masz ustawić
swe śnienie. Ustawione śnienie rozpoczyna się od tego, by mieć zwięzłą i pragmatyczną kontrolę
nad ogólną sytuacją podczas snu, na przykład; porównywalną do kontroli i wyboru, jaki człowiek
posiada na pustyni, lub podczas górskiej wspinaczki albo pozostający w półmroku kanionu. Musisz
rozpocząć naukę od czegoś bardzo łatwego. Dzisiaj wieczorem, w twoim śnie musisz patrzeć na
swoje ręce.
Nie myśli, że to żart. Śnienie jest równie poważne jak widzenie lub umieranie albo jakakolwiek inna
rzecz w tym wzbudzającym grozę i tajemniczym świecie. Myśl o tym jak o wyzwaniu i nie
zniechęcaj się ani nie przestawaj próbować jeśli nie masz natychmiastowych wyników. Wyobraź
sobie wszelkie niepojęte rzeczy, które mógłbyś dokonać. Człowiek polujący na moc, prawie nie
posiada żadnych ograniczeń w swym śnieniu. Sekretem w tej nauce jest tak ustawić swój sen by
nie gapiąc się bezpośrednio na rzeczy w śnie umieć kątem oka zatrzymać ich obraz. Śnienie staje
się faktem w momencie kiedy uda ci się skupić na wszystkich elementach snu jednocześnie. Wtedy
nie będziesz już widział różnicy pomiędzy tym co robisz we śnie, a tym co robisz w rzeczywistym
świecie.
Wojownik musi być doskonały w każdym calu by mógł mieć do czynienia z siłami, na które poluje.
Patrz na swoje ręce. Kiedy zaczną zmieniać swój kształt, musisz zmienić swój punkt widzenia i
skoncentrować się na czymś innym, a potem spojrzeć na ręce ponownie. Doskonalenie tej techniki
pochłania dużo czasu.
Każdy wojownik może stać się człowiekiem wiedzy. Mówiłem ci, wojownik jest myśliwym bez skazy
- ponieważ poluje na moc. Jeżeli uda mu się to polowanie, stanie się człowiekiem wiedzy.
Ty jesteś człowiekiem i tak jak wszyscy, zasługujesz na wszystko co jest ludzkim losem - radość,
ból, smutek i walkę. Natura ludzkich czynów jest nieważna, tak długo aż nie staną się one czynami
wojownika. Jeżeli naprawdę czujesz, że twój duch jest zniekształcony, po prostu powinieneś to
naprawić - pozbądź się tego, staraj się być doskonały - ponieważ w całym naszym życiu nie ma nic
co było by warte zachodu. Nieporządek w duszy prowadzi do śmierci, to, to samo co poszukiwanie
niczego, śmierć będzie nas zaskakiwać nie zważając na nic. Szukać doskonałości w charakterze
jaki ma wojownik jest jedynym zadaniem godnym naszej męskości.
Nie ważne jak bardzo lubisz szukać po omacku, zamartwiać się o siebie - musisz się zmienić. Bez
robienia sobie żartów z życia jako wojownik.
Najtrudniejszą rzeczą na świecie jest uchwycenie nastroju wojownika. Nie ma żadnego pożytku z
bycia smutnym i uskarżaniu się, usprawiedliwianiu swych czynów, w wierze, że ktoś zawsze coś dla
nas zrobi. Nikt nie robi nic dla kogoś, a jeszcze mniej dla wojownika.
Jesteś tutaj, ze mną, ponieważ chcesz tutaj być. Powinieneś od teraz przyjmować pełną
odpowiedzialność swych decyzji, to niedopuszczalne byś się nad sobą litował.
Użalanie się nad sobą kpi sobie z mocy. Nastrój wojownika wymaga pełnej kontroli nad sobą i w
tym samym czasie wymaga porzucenia siebie.
***
Zwykłe sny staną się bardzo wyraźne w chwili gdy będziesz zaczynał ustawiać śnienie. To, że sny
są wyraźne i czyste jest straszną przeszkodą. Nie szalej na punkcie śnienia, które jest panowaniem
nad sobą i mocą.
Przypomnę ci wszystkie techniki, które musisz ćwiczyć. Pierwszą z nich jest zogniskowanie twojego
spojrzenia na rękach jako punkcie startowym. Wtedy przesuwaj swoje spojrzenie na inne
przedmioty i patrz na nie krótko, kątem oka. Ogniskuj swoje spojrzenie tylko na tylu rzeczach na
raz, na ilu dasz radę. Pamiętaj, że jeżeli spoglądasz krótko na obrazy we śnie, to one nie będą
ulegać przemianom. Jeśli będzie się tak dziać, to wtedy z powrotem patrz na ręce.
Za każdym razem gdy patrzysz na swe ręce, wzywasz moc potrzebną ci do śnienia, na początku
nie patrz też na zbyt dużo rzeczy naraz. Cztery przedmioty powinny ci zawsze wystarczyć. Później,
możesz powiększać zakres swych możliwości, aż będziesz mógł patrzeć na wszystko co chcesz,
ale jeśli tylko obrazy zaczną ci umykać i poczujesz, że tracisz nad nimi kontrolę - wracaj do swych
rąk.
Kiedy poczujesz, że możesz przyglądać się rzeczom tak długo jak chcesz, będziesz przygotowany
by poznać nową technikę. Nauczę cię tej nowej techniki teraz, ale oczekuję od ciebie, że będziesz
jej używał tylko wtedy, kiedy będziesz na nią gotowy.
Następny krok w ustawianiu śnienia nauczy cię podróżowania. Podążając drogą, którą już
poznałeś, patrząc na swe ręce, możesz dzięki swej woli poruszać się, iść w wybrane miejsca. Po
pierwsze musisz dokładnie wiedzieć gdzie chcesz iść. Zawsze wybieraj dobrze ci znane miejsca -
być może twoją szkołę, lub park, dom przyjaciela - wtedy, twa wola zaprowadzi cię w wybrane
miejsce.
Technika ta jest bardzo trudna. Musisz wykonać dwa zadania: musisz widzieć się wyraźnie w
wybranym miejscu; i wtedy, kiedy opanujesz tę technikę, musisz nauczyć się dokładnie kontrolować
czas twej podróży. Staniesz się dostępny dla mocy; polujesz na nią, a ja cię prowadzę.
***
Ostatniej nocy, kiedy lew ryknął, poruszałeś się bardzo dobrze. Wszystko robiłeś dobrze, w
granicach właściwego nastroju. Kontrolowałeś i w tym samym czasie porzucałeś. Strach cię nie
paraliżował. Wspinałeś się na urwisko, w ciemności, nakazałeś sobie zatrzymać siebie i iść, w tym
samym czasie, to jest to co ja nazywam nastrojem wojownika.
Chcę pokazać ci, że możesz dokonać niesłychanych wyczynów, ponad twymi zwykłymi
możliwościami, ale tylko jeśli jesteś we właściwym nastroju. Wojownik tworzy swój własny nastrój.
Nie wiedziałeś o tym. Strach daje ci odpowiedni nastrój wojownika, ale teraz, gdy już wiesz o tym,
coś może pomóc ci w uchwyceniu tego.
Dobrze jest zawsze działać w takim nastroju, zostać oczyszczonym, to tylko na początku sprawia
wrażenie jednej wielkiej bzdury. Człowiek potrzebuje nastroju wojownika dla każdego pojedynczego
czynu, inaczej staje się wypaczony i nieprzyjemny. Jeśli w jego życiu zabraknie tego nastroju, to nie
będzie miał mocy.
Wojownik jest myśliwym. On kalkuluje wszystko. To jest kontrola. Jak skończy kalkulować, działa.
Idzie. Porzuca. Wojownik nie jest liściem na wietrze. Nikt nie może go popchnąć; nikt nie może
zmusić go do robienia rzeczy wbrew jego woli albo przeciw jego osądowi. Wojownik jest nastawiony
na to by utrzymać się przy życiu i on właśnie to robi; utrzymuje się przy życiu w najlepszy z
wszystkich możliwych sposobów.
Wojownika można zranić ale nie da się go dotknąć ani obrazić. Dla wojownika nic nie znaczą czyny
jego bliźnich, tak długo jak on sam działa w granicach właściwego nastroju.
Nastrój wojownika wcale nie jest zbyt oddalony od twojego lub naszego świata. Jednak
potrzebujesz go by odciąć się od niego. Zachować nastrój wojownika, to wcale nie jest prosta
sprawa. To jest rewolucja. Odnosić się do lwa i wodnego szczura i naszych bliźnich jak do równych
sobie jest wspaniałym czynem ducha wojownika. Czyniąc tak zdobywasz moc.
***
Nie ma żadnego planu jeśli chodzi o polowanie na moc. Polowanie na moc albo polowanie na
zwierzynę jest tym samym. Myśliwy poluje na cokolwiek co pojawi się przed nim. Tak, on zawsze
musi być w stanie gotowości. Wiesz już o wietrze i teraz możesz samodzielnie polować na moc w
wietrze. Ale są tam inne rzeczy, o których nie wiesz, jak wiatr, centra mocy pojawiające się tylko o
pewnych porach i w pewnych miejscach.
Moc jest bardzo osobistą sprawą. Jest niemożliwością by dokładnie określić czym w rzeczywistości
ona jest. Jest uczuciem, które mówi nam o pewnych rzeczach. Moc jest osobistą sprawą. Należy do
ciebie. Myśliwy polujący na moc usidla ją i wtedy przechowuje ją w ukryciu jako swe osobiste
odkrycie. W taki oto sposób, osobista moc rośnie, a celem wojownika, jest zdobyć tyle osobistej
mocy, by stać się człowiekiem wiedzy.
Jeżeli zgromadzisz moc, twoje ciało może wykonywać nieprawdopodobne wręcz bohaterskie
wyczyny. Z drugiej strony, jeżeli ty rozpraszasz swą moc, staniesz się tłustym starym człowiekiem,
który nie ma na nic czasu. Myśliwy polujący na moc, obserwuje wszystko i wszystko zdradza mu
jakieś tajemnice. Jak to jest możliwe by pewne rzeczy zdradzały tajemnice? Pytasz. Jedyną drogą
by być pewnym - jest postępowanie zgodnie z instrukcjami, które ci dałem, zaczynając od
pierwszego dnia, w którym się spotkaliśmy. Aby mieć moc człowiek musi żyć z mocą.
Tam są światy w światach, po prawej stronie na przeciw nas. I nie ma w tym nic do śmiechu. Moc
rozkazuje ci, a jednak jest oddana na twe rozkazy.
Mac jest bardzo niesamowitą sprawą. By ją zdobyć i rozkazywać jej, człowiek musi mieć moc by
móc rozpocząć jej gromadzenie. To jest możliwe, by w jakiś sposób przechowywać ją, po trochu, aż
człowiek zdobędzie jej dość by przetrwał w bitwie mocy.
Świat jest tajemniczy. Ten, na który właśnie patrzysz, to nie wszystko, to nie jest cały świat. Świat
jest gigantyczny, niesłychanie ogromny, fakt, świat jest bez końca. Kiedy próbujesz wszystko to
wyobrazić sobie, w rzeczywistości jedynie próbujesz spoufalić się ze światem. Ty i ja jesteśmy tutaj,
w świecie, który ty nazywasz prawdziwym, tylko dlatego, że obaj go znamy. Ty nie znasz świata
mocy, dlatego nie możesz pozwolić sobie zbytnio się z nim spoufalać.
Jeśli raz nauczysz się zatrzymywać świat, zrozumiesz przyczynę wszystkiego. Widzisz, człowiek z
umiejętnościami wojownika zderza się ze światem dla pewnej wyraźnej przyczyny i wtedy
przywraca go ponownie - by zachować życie.
Pewnego dnia, będziesz żyć jak wojownik, mimo niechęci, którą teraz odczuwasz. Nauczyłem cię
prawie wszystko co wojownik potrzebuje wiedzieć by zgromadzić osobistą moc i zacząć mierzyć się
ze światem. Walka o świat mocy, zabiera całe życie.
Pewnego dnia, będziesz żyć jak wojownik, mimo niechęci, którą teraz odczuwasz. Nauczyłem cię
prawie wszystko co wojownik potrzebuje wiedzieć by zgromadzić osobistą moc i zacząć mierzyć się
ze światem. Walka o świat mocy, zabiera całe życie.
***
Wojownik nigdy nie zawraca z drogi do mocy bez względu na przeciwności losu lub zaszczyty,
które otrzymuje. Kiedy w miejscach mocy, twoje działania nie przynoszą rezultatu, dzieje się tak
dlatego ponieważ miejsca te mają możliwość drenowania ludzi, którzy je niepokoją.
***
Powinieneś spróbować skłonić siebie samego, by iść do charakterystycznego miejsca w śnieniu
podczas popołudniowej drzemki, by dowiedzieć się o tym, że faktycznie możesz uzmysłowić sobie
wybrane miejsce, w czasie gdy ty śnisz. Inaczej wizje, które mógłbyś mieć nie są śnieniem ale
zwykłym snem.
By tak jak należy pomóc sobie, powinieneś wybrać wyraźny przedmiot, który należy do miejsca
gdzie chcesz iść i zogniskować swoją uwagę na nim. Jest o wiele łatwiej podróżować w śnieniu,
kiedy możesz zogniskować się na miejscu mocy. Być może szkoła, do której uczęszczasz jest
miejscem mocy dla ciebie. Wypróbuj to. Skup swoją uwagę na jakimkolwiek przedmiocie i znajdź
go w śnieniu. Od szczególnego przedmiotu, którego przywołujesz, musisz powrócić do swych rąk i
wtedy przejdź do innego przedmiotu i tak dalej.
***
Nie jest ważne jak człowiek był wychowany, ani co wyraźnie określa drogę człowieka do osobistej
mocy. Człowiek jest tylko sumą jego osobistej mocy, suma ta określa jak on żyje i jak on umrze.
Osobistą mocą jest uczucie, coś jak szczęście. Można nazwać to nastrojem. Osobista moc jest
czymś co człowiek nabywa nie zważając na swe pochodzenie. Wojownik jest myśliwym mocy. Uczę
cię jak polować i gromadzić moc. Twój kłopot, który jest również kłopotem nas wszystkich, polega
na tym, że musisz być do czegoś przekonany. Potrzebujesz uwierzyć, że osobistą moc możesz
używać i że jest możliwe przechowywanie jej. Musisz być przekonany, że możesz działać
samodzielnie.
Człowiek wiedzy jest osobą, która jest narażona na trudy nauki; jest to człowiek, który bez
pośpiechu i bez lęku, odchodzi tak daleko jak tylko może, w niewyjaśnione tajemnice osobistej
mocy. Jeśli tylko będzie zainteresowany ideą gromadzenia osobistej mocy.
Polująca moc jest osobliwym wydarzeniem. Najpierw jest to tylko idea, później musisz ją
podchodzić, krok po kroku i wtedy, bingo! Po prostu przydarza ci się. Polująca moc jest bardzo
dziwną sprawą. Nie ma żadnego sposobu by zaplanować coś przed czasem. Jest to bardzo
ekscytujący stan. Wojownik postępuje tak jak gdyby miał plan, mimo że go nie ma, ponieważ on ufa
swej osobistej mocy. On wie o tym i działa w najbardziej stosowny sposób.
***
Traktuję siebie bardzo dobrze, dlatego, bo nie mam żadnego powodu by czuć się zmęczonym lub
niespokojnym. Tajemnica nie tkwi w tym co ty robisz dla siebie ale raczej w tym czego nie robisz.
***
To jest miejsce mocy. Znajdź dla nas miejsce na obóz, tutaj na tym szczycie wzgórza. Tym razem
działasz po to by się zmienić. To nie ważne jak długo będziesz usiłował znaleźć odpowiednie
miejsce na odpoczynek. Może ci to zająć nawet całą noc. To nie jest ważne, że znajdziesz inne
miejsca; ważne jest to, że próbujesz w ogóle je znaleźć. Musisz patrzeć nie ogniskując wzroku na
jakimś szczególnym miejscu, zezując, aż twoje spojrzenie stanie się rozmazane i nie będziesz już
we władaniu swej rutyny.
Krzyczę, ponieważ nagłe hałasy płoszą nieprzyjazne duchy. Moc nie jest niczyją własnością.
Niektórzy z nas posiadają zgromadzoną moc i jeśli zechcą mogą podarować ją bezpośrednio
komuś innemu. Widzisz, kluczem do przechowywania mocy jest to, że może ona być użyta tylko by
pomóc komuś innemu w jej zgromadzeniu.
Wszystko co dotyczy człowieka, obraca się wokół jego osobistej mocy. Dlatego, dla kogoś kto nie
ma jej wcale, czyny potężnych ludzi wydają się być niewiarygodne. Trzeba mieć moc by nawet
wyobrazić sobie czym jest moc. To jest to co próbuję ci przekazać przez cały czas.
Świat jest tajemniczy i wcale nie jest taki jakim go sobie odmalowujesz. Dobrze, świat również jest
taki jak go widzisz, ale to nie jest cały świat; tam jest znacznie więcej. Zawsze widziałeś go takim
ale być może dziś wieczorem poznasz jakąś jego nową część.
Nic nie planuję. O wszystkim zdecyduje sama moc, która pozwoli ci znaleźć to miejsce.
Sprawdzam twój plecak z prowiantem i twoje notatki czy są należycie zabezpieczone. Wojownik
zawsze działa z pewnością, że wszystko jest we właściwym miejscu, nie dlatego, że on wierzy iż
będzie poddany ciężkiej próbie, a dlatego, że jest to częścią jego nieskazitelnego postępowania.
Zaufaj swej osobistej mocy. To jest wszystko co człowiek ma na tym całym tajemniczym świecie.
Zatrzymaj się, ponieważ ciemność jest jak wiatr, nieznane jest to coś co realnie istnieje, mogło by
cię oszukać jeżeli nie jesteś uważny, musisz zachować idealną ciszę by mieć z tym do czynienia.
Musisz porzucić siebie by dostrzec jak twoja osobista moc będzie łączyć się z mocą nocy.
Wojownik działa tak jak gdyby on wiedział co robi, gdy w rzeczywistości on nic nie wie. Wojownik
działa nieskazitelnie, kiedy zaufa swej osobistej mocy, nie zważając na to czy jest to małe czy
ogromne.
***
Zademonstruję ci specjalny sposób chodzenia w ciemności; chód mocy. Mój tułów jest nieznacznie
pochylony do przodu, ale mój kręgosłup jest prosty. Moje kolana są nieznacznie zgięte. Podnoś
swe kolana niemal do klatki piersiowej za każdym razem gdy robisz krok.
Chód mocy służy do biegu w nocy i jest absolutnie bezpieczny. To jest noc!I to jest moc!
W nocy świat jest inny. Moja zdolność do biegu w ciemności nie ma nic wspólnego z wiedzą tych
wzgórzach. Kluczem do tego, jest pozwolić swej osobistej mocy działać swobodnie, tak by mogła
łączyć się z mocą nocy. Kiedy połączysz się z mocą nie ma szans na pomyłkę.
Musisz porzucić siebie dla mocy w nocy i zaufać w całości swej osobistej mocy, którą zgromadziłeś
albo nigdy nie będziesz zdolny poruszać się swobodnie. Ciemność przeszkadza, ponieważ za
bardzo polegasz na tym co widzisz, we wszystkim co robisz, nie musisz wiedzieć gdzie stąpasz,
pozwól mocy by ta cię poprowadziła.
Ćwicz ten krok stojąc w miejscu i spróbuj poczuć się tak, jak gdybyś faktycznie używał chodu mocy.
Podwiń palce do środka dłoni, prostując kciuk i palec wskazujący w obu dłoniach.
Zawsze możesz widzieć dość dobrze, nie przejmuj się tym, że noc jest ciemna, nie skupiaj swej
uwagi na czymś, postaraj się zbadać grunt po prawej stronie na przeciw siebie. Chód mocy jest
podobny do znajdowania odpowiedniego miejsce na odpoczynek. Oba wymagają od ciebie
porzucenia rozumowania i analizowania. Chód mocy wymaga od ciebie byś utrzymywał wzrok na
ziemi bezpośrednio przed tobą, ponieważ nawet najmniejsze spojrzenie w bok zakłuci twój krok.
Pochylenie tułowia do przodu jest konieczne aby zawęzić krąg widzenia. Przyczyną podnoszenia
kolan do klatki piersiowej jest twoje bezpieczeństwo; krok musi być bardzo krótki i ostrożny. Na
początku będziesz się często potykać ale wraz z praktyką, będziesz zdolny biec tak szybko i tak
bezpiecznie jak by to było podczas dnia.
***
Na tym świecie są rzeczy realnie istniejące, które działają na ludzi. One są tutaj, dookoła nas,
zawsze. W świetle dziennym, jest nam je trudno dostrzec, dlatego, że doskonale znamy ten świat, a
to co jest nam znajome zawsze bierze pierwszeństwo. Z drugiej strony, w ciemności wszystko jest
obce i bardzo mało rzeczy ma dla nas pierwszeństwo, tak, jest nam o wiele łatwiej przyjąć do
wiadomości istnienie owych istot właśnie w nocy.
Jest tylko jedna droga do wiedzy, by nią kroczyć musisz przestać bujać w obłokach i wkroczyć na
nią. Samo mówienie o mocy jest bezużyteczne. Jeżeli chcesz wiedzieć czym jest moc i jeżeli
chcesz ją zdobyć musisz zmagać się ze wszystkim samodzielnie.
Droga do wiedzy i mocy jest bardzo trudna i bardzo długa. Kawałek po kawałku, zatykasz wszystkie
swoje punkty gdzie tracisz energię. Nie masz nad czym się zastanawiać, ponieważ moc zawsze
znajdzie drogę do ciebie. Bierz mnie jako przykład. Ja nie wiedziałem jak przechowywać moc, w
momencie gdy wkraczałem na ścieżkę wojownika. Właśnie tak jak ty, myślałem i nie robiłem
niczego szczególnego, ale wcale tak nie było. Kiedy gromadzisz moc wydaje ci się, że wcale jej nie
zgromadziłeś. Samo myślenie, w niczym ci nie pomoże - musisz działać.
***
Musisz się przeciągać, wiele razy dziennie. Im więcej razy tym lepiej, ale tylko po długim okresie
pracy albo długim okresie odpoczynku.
***
Twoje ciało potrzebuje strachu. Ono to lubi. Twoje ciało potrzebuje ciemności i wiatru. Twoje ciało
poznało teraz chód mocy i nie może już doczekać się wypróbowania go.
Mówiłem ci, że tajemnicą silnego ciała nie jest to co ty ciągle robisz dla niego ale to co ty nie robisz.
Jest to teraz czas dla ciebie byś nie robił tego co ty zawsze robisz.
Praktyką nie-działania jest patrzenie na drzewo lub krzak; skup swą uwagę nie na liściach ale na
cieniach liści. Biegnąc w ciemnościach bez bodźca jakim jest strach, pojmiesz czym jest bardzo
naturalna reakcja pełnego triumfu ciała, które wie jak nie-działać.
Nie-działanie, jeśli wiesz jak się nim posługiwać jest kluczem do mocy. W przypadku patrzenia na
drzewa lub krzaki, jedynym co wiesz, jest to, że musisz koncentrować się natychmiast na liściach.
Cienie pomiędzy liśćmi lub przestrzeń pomiędzy nimi nigdy nie wzbudzą twego zaniepokojenia.
Rozpocznij koncentrację od cieni liści na jednej pojedynczej gałęzi, a dopiero później na całym
drzewie, nie pozwalaj swym oczom powracać do liści, ponieważ pierwszym rozmyślnym krokiem do
przechowywania osobistej mocy jest pozwolić ciału nie-działać. Ciało lubi rzeczy takie jak ta.
Możesz zatrzymać świat używając tej techniki. Nawet gdy raz uda ci się tego dokonać, to i tak
musisz nadal ćwiczyć, tak jak gdyby nic się nie wydarzyło, nie wspominając już o porażkach,
których doświadczyłeś.
***
Nie powinieneś mieć wyrzutów sumienia z powodu czegokolwiek co zrobiłeś, by odizolować ludzkie
mam tu na myśli: groźne lub złe działania; musisz przestać przywiązywać niczym nie uzasadnione
znaczenie do własnej osoby. Powodzenie jest warunkiem, który człowiek musi spełniać, warunkiem
jest to, by człowiek wiedział co ma znaleźć. Tak naprawdę, to nie wiesz czym jest powodzenie,
ponieważ ty nigdy go nie doświadczyłeś. Powodzenie jest to zrealizowanie tego czego się umyślnie
szuka.
Do tego by dokonać bohaterski wyczyn lub stać się godnym politowania prowadzi jednakowa
droga. To jest absurdalne, ty nigdy nie rozumiałeś tego, że mógłbyś pracować nad tym by stać się
istotą kompletną i silną. Sztuczka jest w tym na co człowiek kładzie nacisk. Stajemy się godni
politowania, albo stajemy się silni. Ilość włożonej pracy jest taka sama.
***
Dzisiaj musisz być doskonale cichy i spokojny, ponieważ będziesz uczyć się nie-działania pomijając
fakt, że nie istnieje żaden sposób aby o tym mówić, jest to nauka skierowana wyłącznie dla twojego
ciała, a nie dla ciebie.
Tamta skała jest skałą z powodu działania. Ty mówisz, że nic nie rozumiesz z tego co ja mam na
myśli. Twoje słowa są działaniem. Działanie jest wtedy gdy opisujesz tę skałę jako skałę i tamten
krzak jako krzak. Działanie jest wtedy, gdy ty jesteś sobą, a ja sobą. Weź skałę jako przykład. Patrz
na to co ona robi, ale musisz widzieć to w nie-działaniu. Mówisz, że moje słowa nie mają dla ciebie
sensu. Och tak, one mają. Ale ty i tak jesteś przekonany, że one go nie mają ponieważ jest to twoje
działanie. Oto sposób, w jaki odnosisz się do mnie i świata.
Skała ta jest skałą z powodu wszelkich rzeczy, które o niej wiesz; jak z nią postępować i do czego
służy. Mówiąc do ciebie działam. Człowiek wiedzy, dla przykładu, wie, że skała jest tylko skałą,
ponieważ działa, tak więc jeżeli on nie chce by skała była skałą wszystko co on musi zrobić to nie-
działać.
Świat jest światem, ponieważ ty znasz go i wymagasz by ciągle był taki sam. Gdybyś go nie znał,
świat byłby inny. Bez pewności działania nic nie było by znajome w otaczającym nas świecie. To
jest kamyk, ponieważ znasz go w działaniu wymagasz tego od niego by był kamykiem. Teraz, aby
zatrzymać świat musisz zatrzymać działanie. W przypadku tej małej skały, pierwszą rzeczą, którą
musisz zrobić jest zmiana jej rozmiaru. Właściwą rzeczą, którą robi wojownik, jeśli chce zatrzymać
świat, jest powiększanie małej skały, lub jakiegoś innego przedmiotu, przez nie-działanie.
Patrz na dziury i wgłębienia w kamyku, spróbuj już po minucie podać wszelkie szczegóły o nich.
Jeżeli możesz wybrać szczegół, dziury i wgłębienia będą znikać i wtedy będziesz rozumieć czym
jest nie-działanie.
Działanie powoduje rozszczepienie kamyczka w bardzo wielki otoczak. Jeżeli chcesz uczyć się nie-
działania, podejdź i powiedz, że musisz połączyć się nim. Zobacz mały cień, który kamyczek rzuca
na otoczaka. To nie jest cień ale klej, który wiąże je razem. Wojownik może poznawać wszystkie
rodzaje rzeczy poprzez cienie.
Wojownik zawsze próbuje oddziaływać na siłę działania aby zmienić ją w nie-działanie. Działanie
spowoduje, że nie zwrócisz uwagi na kamienie, leżące wokół, ponieważ są to tylko zwykłe małe
kamienie. Nie-działanie sprawi, że będziesz postępować z tym kamykiem tak, jak gdyby to były coś
o wiele więcej niż jedynie zwykły kamyk.
Czy to wszystko prawda? Odpowiedź na to pytanie; tak lub nie jest działaniem. Ale odkąd uczysz
się nie-działania mogę odpowiedzieć ci, że w rzeczywistości to nic nie znaczy, czy wszystko to jest
prawdą czy nie. To tutaj wojownik ma punkt przewagi nad przeciętnym człowiekiem.
Przeciętny człowiek musi ciągle troszczyć się o to, czy rzeczy są prawdziwe czy fałszywe, wojownik
nie musi tego robić. Przeciętny człowiek inaczej traktuje rzeczy, które zna jako prawdziwe, a inaczej
rzeczy, którzy uważa za nie prawdziwe. Jeżeli stwierdzi, że rzeczy są prawdziwe, to działa i wierzy
w to co robi. Ale jeżeli stwierdzi, że rzeczy są nieprawdziwe, on nie dba o to i nie wierzy w to co
robi. Patrząc na to z drugiej strony, wojownik działa w obu przypadkach. Jeżeli stwierdzi, że rzeczy
są prawdziwe, to działa w normalnym działaniu. Jeżeli stwierdzi, że rzeczy są nieprawdziwe, to
wciąż działa w nie-działaniu. Nie-działanie jest tylko dla bardzo silnych wojowników.
***
Jest tam niekończąca się liczba linii, które łączą nas z wszystkim. To są prawdziwe linie. Możesz je
poczuć. Najtrudniejszym fragmentem ścieżki wojownika jest zrozumienie tego, że świat jest
uczuciem. Kiedy człowiek nie-działa, jego świat jest uczuciem i człowiek ten będzie odczuwał świat
poprzez jego linie.
Nie-działanie jest bardzo łatwe, ale też bardzo trudne. Tego nie da się zrozumieć jedynie opanować
to do mistrzostwa. Widzenie, ależ oczywiście, jest końcowym etapem by stać się człowiekiem
wiedzy, widzenie przybywa ale tylko wtedy gdy człowiek zatrzyma świat stosując bezpośrednio
technikę nie-działania.
Cienie są szczególne ważną sprawą. Popatrz na cień tamtego otoczaka. Otoczak jest cieniem, a
jednak nim nie jest. Obserwuj otoczak dowiesz się czym otoczak jest, w działaniu, ale obserwuj też
jego cień w nie-działaniu.
Cienie są jak drzwi, drzwi do nie-działania. Na przykład: Człowiek wiedzy może poznać najgłębsze
uczucia ludzi tylko poprzez obserwowanie ich cieni. Możesz powiedzieć, że jest w nich ruch lub
możesz powiedzieć, że linie świata ukazują je możesz też powiedzieć, że uczucia pochodzą od
nich. Uwierzyć, że cienie są jedynie cieniami w działaniu jest głupotą. Myśl o tym w ten sposób: w
tym tajemniczym świecie jest o wiele, wiele więcej wszystkiego niż nam się wydaje, oczywiście jest
tam też znacznie więcej o cieniach. Mimo wszystko, cienie są również naszym działaniem.
Kiedy człowiek szuka miejsce na odpoczynek musi patrzeć bez koncentrowania się. Ale obserwując
cienie musi zezować i jeszcze na dodatek utrzymywać ostry skupiony obraz. Rozwiązanie to
pozwala nałożyć jeden cień na inny, właśnie dzięki zezowaniu. Poprzez ten proces człowiek może
uchwycić pewne uczucie, które emanuje od cieni.
Śnienie jest nie-działaniem i jeśli uda ci się uczynić postępy w nie-działaniu, również posuniesz się
do przodu w śnieniu. Sztuczką nie jest zaprzestanie poszukiwania twoich rąk, nawet jeśli nie
wierzysz, że to co robisz ma jakiekolwiek znaczenie. Faktycznie, mówiłem ci przedtem, że wojownik
nie potrzebuje wiary, ponieważ tak długo jak on działa bez wiary jest to jego nie-działanie.
Jeżeli zmagasz się bezpośrednio z nie-działaniem, sam będziesz dokładnie wiedział co masz robić
w śnieniu.
Podczas dnia cienie są drzwiami do nie-działania, ale podczas nocy, masz niewielki zakres
działania, bo gdy przeważa ciemność wszystko jest cieniem. Ja już mówiłem ci o tym, w chwili gdy
uczyłem cię o chodzie mocy.
Wszystko czego do tej pory cię nauczyłem było aspektem nie-działania. Wojownik stosuje nie-
działanie do wszystkiego na świecie, a jednak, nie mogę powiedzieć ci o tym, w tej chwili nic więcej
ponad to co już powiedziałem. Musisz pozwolić swemu własnemu ciału odkryć moc i uczucie nie-
działania.
***
Jest głupotą z twojej strony gardzić tajemniczym światem, jedynie dlatego, że doskonale znasz
działanie pogardy.
***
Jedyną prawdziwą rzeczą jest ta, że kiedyś umrzesz. Dotarcie to tej wiedzy samo w sobie jest nie-
działaniem.
***
Każdy z nas, gdy się rodzi przynosi ze sobą na świat mały pierścień mocy. Ten mały pierścień
niemal natychmiast jest zmuszony do użycia. Tak, każdy nas jest już od urodzenia zaczepiony, a
nasze pierścienie mocy łączą się razem z każdym z nas. Innymi słowy, nasze pierścienie mocy są
zaczepione w świecie i zmuszone do działania aby go tworzyć.
Na przykład, nasze pierścienie mocy, twoje i moje, są zaczepione właśnie teraz do działania w tym
pokoju. My stwarzamy ten pokój. Nasze pierścienie mocy tkają ten pokój, aby istniał w tej chwili.
Człowiek wiedzy rozwija inny pierścień mocy. Nazywałbym go z braku innych nazw pierścieniem
nie-działania, ponieważ jest on zaczepiony do nie-działania. Z tym pierścieniem, możesz tkać inny
świat.
Twoim kłopotem jest to, że nie rozwinąłeś jeszcze swego dodatkowego pierścienia mocy i twoje
ciało nie wie dokładnie co ma robić by nie-działać. My wszyscy zostaliśmy wychowania w działaniu.
Ty nie masz zielonego pojęcia o mocy ani o tym co ona ze sobą niesie. Ale na szczęście, nie-
działanie jest równie cudowne i potężne.
Nie ma żadnego sposobu by uniknąć działania w naszym świecie, to co wojownik robi ma zmienić
jego świat w miejsce gdzie poluje. Tak jak myśliwy, wojownik wie, że świat stworzony jest po to by
go używać. Tak, on używa go w każdym calu. Wojownik jest jak pirat, który nie ma żadnego oporu
w braniu i używaniu czegoś czego pragnie, prócz tego, że wojownik nie jest obrażony ani nie ma
nic przeciwko temu, w chwili kiedy to właśnie on jest brany i używany.
***
W chwili gdy człowiek zaczyna żyć jak wojownik, już nie jest zwykłym człowiekiem. Już jest za
późno na skargi. W chwili tej, liczy się jedynie strategia twojego życia.
Możesz iść gdzie chcesz ale jeśli działasz, musisz przyjmować pełną odpowiedzialność za swe
czyny. Wojownik żyje, jego życie jest strategiczne. Kiedy on musi działać wraz z swymi bliźnimi,
wojownik działa strategicznie i w tym działaniu nie odnosi żadnych zwycięstw ani żadnych porażek.
W tym działaniu jest tylko bitwa. Działanie strategiczne sprawia, że nie jesteśmy zdani na łaskę
ludzką.
***
Jest tu coś czego powinieneś być świadomy, właśnie od tej chwili. Nazywam to centymetrem
sześciennym szansy. Każdy z nas, nieważne wojownicy czy zwykli ludzie, wszyscy mamy
centymetr sześcienny szansy, który objawia się tuż przed naszymi oczami od czasu do czasu.
Różnica między przeciętnym człowiekiem, a wojownikiem jest taka, że wojownik jest jej świadom,
bo jednym z jego zadań jest świadome wyczekiwanie na to - by w chwili gdy jego centymetr
sześcienny szansy wreszcie się objawi przed nim - on miał konieczną szybkość i waleczność aby
go uchwycić.
Szansa, dobry traf, osobista moc, lub jakkolwiek chcesz to nazwać, jest szczególnym stanem
spraw. Jest to coś jak bardzo mały zlepek, który pojawia się przed nami i zaprasza nas abyśmy go
wyrywali. Zwykle jesteśmy zbyt zajęci, zaabsorbowani albo zbyt głupi i leniwi by zrozumieć iż jest to
nasz centymetr sześcienny szczęścia. Wojownik, patrząc na to z drugiej strony, zawsze jest czujny
i zwarty, tryska energią, ma smykałkę konieczną do pochwycenia tego.
***
A ty ciągle utrzymujesz, że musisz znaleźć wyjaśnienie dla tego wszystkiego, jest to tak głęboko w
tobie zakorzenione, że ma nad tobą nadrzędną władzę, każde inne rozwiązanie - jest dla ciebie jak
choroba. Tam nie ma żadnych chorób, tam jest tylko pobłażanie sobie. I ty pobłażasz sobie w
próbach objaśnienia tego wszystkiego.
Obaj jesteśmy istotami, które umrą. Nie mamy czasu na to co zwykle robimy. Teraz, musisz użyć
dokładnie wszystko to co umiesz w nie-działaniu i zatrzymać świat.
***
Ludzie mówią nam od chwili naszego przyjścia na świat, że świat jest taki to a taki i tak i tak, w
wyniku tego, co jest oczywiste, my nie mamy żadnego wyboru by widzieć świat w inny sposób, niż
ten, w jakim inni ludzie nam go opisali. Widzenie zdarza się tylko w chwili, gdy człowiek prześlizgnie
się pomiędzy światami; światem zwykłych ludzi, a światem czarowników.
Najważniejszą rzeczą jest to, by ciało rozumiało, że może to dostrzec. Tylko wtedy człowiek będzie
mógł w pełni pojąć, że świat, na który patrzy codziennie jest tylko jego opisem. Moją intencją było
ukazanie ci tego.
***
Tylko jako wojownik możesz przeżyć na ścieżce wiedzy, ponieważ sztuką wojownika jest
balansować pomiędzy terrorem istnienia, a cudem istnienia.
***
Nic nie zyskasz wymuszając rezultat. Jeżeli chcesz przeżyć, musisz być krystalicznie czysty i
śmiertelnie pewny siebie.
Wstecz / Spis treści / Dalej

Rozdział 4
Tales of Power - Opowieści o mocy

Wrażliwość jest naturalną cechą pewnych ludzi. W końcowej analizie, kwestia wrażliwości jest
niewielka. Ważnym jest by wojownik był nieskazitelny. Ważnym jest by wojownik osiągnął totalną
pełnię siebie.
***
Nie jest konieczne dla ciebie pobłażać sobie w nadmiernym koncentrowaniu swej uwagi na tym co
robiłeś w przeszłości. Możemy dotykać tego, ale tylko w odniesieniu do czegoś.
***
Możesz osiągnąć wyjaśnienie czarowników poprzez zgromadzenie osobistej mocy. Osobista moc
sprawi, że wślizgniesz się z wielkim spokojem w wyjaśnienie czarowników.
***
Wiara w siebie wojownika, nie jest wiarą w siebie przeciętnego człowieka. Przeciętny człowiek
szuka pewności w oczach postronnych widzów i wije się jak robak by ją zdobyć, nazywa to wiarą w
siebie. Wojownik szuka nieskazitelności w swych własnych oczach i potrzebuje jedynie pokory.
Przeciętny człowiek potrzebuje bliźnich, podczas gdy wojownikowi wystarcza on sam. Trwasz
wierząc w siebie, jest to wiara przeciętnego człowieka, podczas gdy powinieneś być pełen pokory
wojownika. Różnica między nimi jest wyraźna. Wiara w siebie wymaga od nas abyśmy wiedzieli coś
na pewno; pokora pociąga za sobą nieskazitelność w działaniach i uczuciach.
***
Musisz popychać siebie poza swe ograniczenia, zawsze. Jest to jedyny możliwy sposób, w którym
wojownik działa konsekwentnie i bez przygotowania. Już wiesz wystarczająco dużo o ścieżce
wojownika, aby działać odpowiednio, lecz twoje stare zwyczaje wraz z rutyną stoją na twej drodze.
***
Mówisz mi, że słyszałeś od mistrzów Wschodniej Ezoterycznej Doktryny, aby żądać absolutnej
dyskrecji o ich nauczaniu. Być może tamci mistrzowie właśnie folgują sobie w swym mistrzostwie.
Ja nie jestem mistrz, ja jestem tylko wojownik. Tak, rzeczywiście nie mam pojęcia jak to jest być
mistrzem.
To nie ważne co ktoś nam objawia, lub co ktoś utrzymuje w sekrecie. Wszystko co robimy,
wszystko to kim jesteśmy, zależy od naszej osobistej mocy. Gdybyśmy mieli jej dość, jedno słowo
wypowiedziane do nas - mogłoby wystarczyć aby zmieniać bieg naszego życia. Ale jeżeli nie mamy
dość osobistej mocy, to nawet najwspanialsza mądrość objawiająca się tuż przed nami, nie wywoła
żadnej zasranej reakcji.
Właśnie puszczam w obieg być może największy kawałek wiedzy, o jakim komukolwiek się śniło.
Pozwól mi zobaczyć co ty z tym uczynisz.
Czy wiesz, że właśnie w tej chwili jesteś otoczony przez wieczność? I czy wiesz, że możesz dowoli
używać wieczności, jeżeli tylko sobie tak zażyczysz?
Tam! Wieczność jest tam! Wszędzie dookoła! Czy wiesz, że możesz zawsze rozszerzyć się w
każdym dowolnym kierunku, który ci wskazałem? Czy wiesz, że jedna chwila może być
wiecznością? To jest nie zagadka; to jest fakt, ale tylko wtedy jeżeli wchodzisz w tą chwilę w
totalnej pełni siebie, używasz jej wtedy do czego tylko zechcesz.
Nie miałeś tej wiedzy przedtem, teraz ją masz. Objawiałem ci ją, ale to nie robi tobie żadnej różnicy,
ponieważ nie masz dość osobistej mocy by spożytkować moje objawienie. Gdybyś miał
wystarczająco dużo mocy, moje słowa służyłyby ci jako środek do zrównoważenia swej istoty,
otrzymałbyś z niej decydującą część, z miejsca poza twym zasięgiem, w którym jest
przechowywana.
Twoje ciało jest tą granicą, wiem o czym mówię. Jest możliwym wydostanie się poza tę granicę.
Jesteśmy uczuciem, świadomością przechowywaną w ciele. Jesteśmy świetlistymi istotami, a dla
świetlistych istot ważna jest jedynie ich osobista moc.
***
Śnienie pociąga za sobą uprawianie szczególnej kontroli nad swoimi snami, w jej zasięgu leży
przychodzące wraz z nim doświadczenie, które nabiera później pragmatycznej wartości.
Czarownicy twierdzą, że pod wpływem śnienia osiągają kryterium, które pozwala im odróżnić sen
od rzeczywistości stającej się niewystarczającą.
Wczesne stadium przygotowujące naszego ducha, nazywa się ustawianiem śnienia, składa się ono
z śmiertelnej gry, w której twój umysł igra z samym sobą. Jakaś część ciebie będzie robić wszystko
co tylko może by przeszkodzić ci w wypełnieniu tego zadania.
Skoro tylko obraz twoich rąk będzie zaczynał ci się rozpływać lub zmieniać się w coś innego,
musisz przesunąć swój wzrok z rąk na jakikolwiek inny element otoczenia w twoim śnie.
Coś w nas jest zagrożone przez naszą działalność w śnieniu. Każdy wojownik ma swą własną
drogę do śnienia. Każdy droga jest inna. Jedyną rzeczą, którą wszyscy mamy wspólną jest, ta że
robimy wszelkie możliwe sztuczki aby na siłę porzucić tę drogę. Środkiem zaradczym jest trwanie w
uporze pomimo wszelkich przeciwności i rozczarowań.
Wyjaśnienie czarowników mówi nam między innymi jak wybrać temat dla śnienia, wojownik wybiera
temat poprzez umyślne zatrzymanie obrazu, w swym umyśle podczas przerwy w wewnętrznym
dialogu. Jeżeli jest zdolny by przestać mówić do siebie nawet na chwilę, wtedy utrzyma obraz albo
myśl tego czego życzy sobie od swego śnienia, nawet gdyby trwało to tylko chwilę, wtedy to co
sobie zażyczył przyjdzie do niego.
***
Jeżeli chcesz osiągnąć sukces w czymkolwiek co robisz, sukces musi przyjść do ciebie łagodnie, z
dużym wysiłkiem ale bez stresu lub obsesji.
***
Musisz nauczyć się jak w dowolny sposób zatrzymywać swój wewnętrzny dialog. Na początku
naszej znajomości, szkicowałem ci inne postępowanie: długie spacery bez ogniskowania oczu na
czymkolwiek. Moim poleceniem było nie patrzeć na cokolwiek bezpośrednio, ale poprzez
nieznacznego zeza, utrzymując peryferyjny widok wszystkiego co znajduje się przed nami. Jeżeli
utrzymujesz swe nie zogniskowane oczy ustawione na punkcie tuż powyżej horyzontu, to jest
możliwe dostrzec naraz wszystko co jest przed tobą w niemal całkowitym 180 stopniowym zasięgu.
Ćwiczenie to, jest tylko sposobem na wyłączenie wewnętrznego dialogu.
Wewnętrzny dialog jest tym co nas utwardza. Świat jest taki i taki albo tym i owym, tylko dlatego
ponieważ mówimy do siebie, że jest on właśnie taki i taki albo tym i owym. Przejście do świata
czarowników otwiera się w chwili, gdy wojownik nauczy się wyłączać swój wewnętrzny dialog.
Zmienić nasze pojęcie świata jest zagadką czarowników, zatrzymanie wewnętrznego dialogu jest
tylko sposobem aby tego dokonać. Reszta jest jak popelina. Nic, co my robimy, z wyjątkiem
zatrzymania wewnętrznego dialogu, nie może samo z siebie wywołać zmian, w nas lub w naszym
pojęciu świata. Z zastrzeżeniem, oczywiście, że zmiany nie powinny być zdezorganizowane.
Dlatego nauczyciel nie naciska na swego ucznia. Powodowałoby to tylko obsesję i szaleństwo.
***
Wojownik bierze swój los, jaki by on nie był, przyjmuje go z ostateczną pokorą. Akceptuje go w
pokorze takim jakim on jest, nie po to by użalać się nad sobą ale po to, by stał się on jego
życiowym wyzwaniem.
Pokora wojownika nie jest pokorą żebraka. Wojownik nie zgina karku przed nikim, ale w tym
samym czasie, nie pozwala by ktoś płaszczył się przed nim. Ja, znam tylko pokorę wojownika i
nigdy nie pozwolę sobie być czyimś mistrzem.
***
Rzeczy są prawdziwe tylko wtedy gdy ktoś nauczy się potwierdzać ich prawdziwość.
***
Teraz obawiasz się mnie, mówisz, że nie wiesz jak znaleźć bezpieczną przystań, nie jest to żadne
pocieszenie dla ciebie, żadne rozwiązanie. Przedstawiam ci wolność wojownika. Ulga, zbawienie,
strach, każde z nich jest tylko nastrojem, których jedynie bezmyślnie nauczyłeś się - nigdy ich nie
kwestionując.
***
Widzenie jest specjalną zdolnością, którą możesz rozwijać, a która pozwoli ci uchwycić ostateczną
naturę rzeczy.
***
Świat musiał dostosować się do swego opisu; to jest do opisu, który odbija siebie. Nauczyliśmy się
ciągle wiązać samych siebie z naszym opisem świata, czarownicy określają to zwyczajem lub
zamierzeniem, to wszystko, cechą ludzkiej świadomości jest to aby każdy obiekt był opisany lub
zamierzony.
Trwaj działając jak wojownik. Reszta przyjdzie do ciebie z twego wnętrza. Tą resztą jest wiedza i
moc. Ludzie wiedzy mają jedną i drugą. I jeszcze: żaden z ich nie mógł mówić o tym w jaki sposób
oni ją otrzymali, oprócz tego, że oni z uporem kontynuowali działanie jak wojownik i w pewnym
momencie wszystko uległo zmianie. Wojownik musi być spokojny i pozbierany i nigdy nie może
utracić swego opanowania.
***
Wadą słów jest to, że one zawsze siłą zmuszają nas byśmy czuli się oświecani, ale kiedy
odwrócimy się twarzą do świata, on zawsze przyczyni się do naszego upadku i skończymy stojąc
wobec świata tak jak zawsze, bez oświecenia. Z tej przyczyny, czarownik szuka raczej działania
zamiast mówienia, w efekcie czego otrzymuje nowy opis świata - nowy opis gdzie mówienie nie jest
już tak ważne, gdzie nowe czyny mają nowe odzwierciedlenie.
Jesteśmy świetlistymi istotami i wszystko czym jesteśmy lub wszystko co czujemy widoczne jest w
naszych włóknach. Istota ludzka ma jasność właściwą tylko jej. Jest to jedyny sposób by odróżnić ją
od innych świetlistych istot.
***
Widzenie przydarza się tylko w chwili, gdy wojownik jest zdolny do zatrzymania wewnętrznego
dialogu.
***
Wojownik startuje z pewnością, że jego duch jest w równowadze; wtedy, żyje z pełną kontrolą i
świadomością, ale bez pośpiechu albo przymusu, on staje się skończenie doskonały by zyskać tę
równowagę. W twoim przypadku, jak w przypadku każdego człowieka, twój brak równowagi jest
spowodowany przez sumę wszelkich twoich działań.
Nie ma nic na tym świecie czego wojownik nie może wyjaśnić. Widzisz, wojownik uważa się już za
trupa, tak, on nie ma już nic do stracenia. Najgorsze już mu się przydarzyło, dlatego on jest czysty i
cichy; spróbuj osądzić go poprzez jego czyny albo poprzez jego słowa, nigdy nie domyślisz się, że
on już był świadkiem wszystkiego.
Wiedza przeraża, a jeżeli wojownik przyjmuje przerażającą naturę wiedzy, to traci bezpieczną
przystań. Wiedza jest bardzo osobistą sprawą, szczególnie dla wojownika. Wiedza dla wojownika
jest czymś co przychodzi nagle, pochłania go i kroczy dalej.
***
Namawiam cię byś był spokojny i śmiały, ufam w twą osobistą moc.
***
Jakakolwiek myśl, którą utrzymujesz w umyśle, w stanie wyciszenia - tak właściwie to jest
rozkazem, od tego momentu żadne inne myśli nie będą z nią współzawodniczyć.
***
Uczucia są wskaźnikiem, który szacuje stan istnienia przedmiotu, który ty widzisz.
***
Zadajemy się z bezmiarem - poza naszym zasięgiem. Odwracanie się od tej wspaniałości na rzecz
rozsądku, jest dla ciebie stratą czasu. Tutaj, dookoła nas, jest jedynie wieczność. Redukowanie się
i angażowanie w kierunku nonsensownych poczynań jest mało ważne i zupełnie zgubne.
Ilekroć wewnętrzny dialog zatrzymuje się, świat rozpada się, a nadzwyczajna strona ciebie wypływa
na wierzch, wystarczy jako przykład wspomnieć o tym, że jesteśmy ciągle utrzymywani pod ciężką
strażą przez nasze słowa. Jesteś tym kim jesteś, ponieważ zawsze mówisz do siebie, że jesteś
właśnie taki. Jesteś również zbyt ciężki i posiadasz zbyt wysokie mniemanie o sobie. Idziemy dalej!
***
Właśnie rozpoczynam opowiadać ci coś o "podwójnym" i "Innym." Podwójny, to czarownik, który
sam powołuje się do istnienia poprzez swe śnienie. Czyn mocy podwójnego czarownika jest dla
ciebie jedynie opowiadaniem o mocy. Podwójny jest samym sobą; objaśnienie to powinno ci
wystarczyć. Dla czarownika, który widzi, podwójny jest jaśniejszy.
Nie bierz rzeczy tak poważnie. Mówiłem ci, wybierz chwilę i czas ponownie, ponieważ świat jest
niezgłębiony i tak jak jest z nami - jest z każdym istnieniem na tym świecie. To nie jest niemożliwe,
dlatego, musisz sam wyciągnąć wnioski z podwójności.
Czarownik może podwoić się, to wszystko co mogę powiedzieć. Żaden czarownik nie wie gdzie jest
jego Inny. Czarownik nie ma żadnego pojęcia o tym, że znajduje się naraz w dwu miejscach
jednocześnie. Bycie świadomym tego, że możemy być jednocześnie w dwóch miejscach naraz,
może doprowadzić do tego, że czarownik, który staje twarzą w twarz z samym sobą staje się
martwym czarownikiem. Taka jest reguła. To jest droga mocy, tak już jest. Nikt nie wie dlaczego.
Z czasem wojownik zdobywa śnienie i widzenie, rozwija też swą podwójność, on musi też odnosić
zwycięstwa w walce z wymazywaniem osobistej historii, własnej ważności i rutyny. Takie działanie
jest środkiem do usuwania niepraktycznej części podwójności, odnoszącej się do zwykłego świata,
aby stać się płynnym, czyli takim jak cały świat, wystarczy umieścić to na zewnątrz poza granicami
swych możliwości.
Płynny wojownik już nie może dłużej podchodzić do świata chronologicznie, dla niego, świat i on
sam już nie jest celem. On jest świetlistą istotą, w świetlistym świecie. Dwoistość jest prostą sprawą
dla czarownika, ponieważ on wie co ma robić.
Czarownik, na pewno wcześniej czy później zauważy, że był jednocześnie w dwu miejscach naraz.
Ale jest to tylko księgowość, ona nie ma znaczenia dla faktu, że w chwili gdy on to robi - nie ma
żadnego pojęcia o swej dwoistości.
Pomyśl o tym, świat nie poddaje się nam bezpośrednio, bo opis świata stoi nam na przeszkodzie.
Tak, mówiąc o czymś, zawsze jesteśmy o jeden krok do tył, nasze doświadczanie świata zawsze
jest związane z wspomnieniem minionych doświadczeń. Zawsze, tak długo jak żyjemy
przypominamy sobie chwilę, która właśnie zdarzyła się, właśnie przeminęła. Przypominamy sobie,
przypominamy sobie, przypominamy sobie.
Jeżeli naszym całym doświadczeniem świata są wspomnienia, wtedy nie ma nic dziwnego w tym,
że czarownik może być w dwóch miejscach jednocześnie. To jest nie sprawą jego punktu widzenia
ani jego własnego postrzegania, ponieważ aby doświadczyć świata, czarownik, jak każdego inny
człowiek, musi przypominać sobie o tym co właśnie robił, czego był świadkiem, czego doświadczył
w swym życiu. W jego świadomości jest miejsce tylko dla pojedynczego wspomnienia. Czarownik,
przypomina sobie dwie zupełnie różne chwile, ponieważ klej opisu czasu już go nie wiąże. Zawsze
jesteśmy o jeden krok do tył.
Podwójny posiada ciało? Na pewno. Być masywnym, posiadać ciało, oznacza mieć wspomnienia.
Dlatego, jak wszystko inne co odczuwamy w świecie, również zgromadzone wspomnienia są
jedynie wspomnieniem opisu.
***
Jest tylko jedna droga aby przeciwdziałać niszczącym skutkom świata czarowników - działając;
śmiać się. To jest twój obowiązek zostawić swój umysł w spokoju. Wojownik nie odnosi zwycięstw
przez rozbijanie ścian głową ale przez ich omijanie. Wojownik skacze ponad ścianami; nie burząc
ich.
Są tam trzy rodzaje złych przyzwyczajeń, których wciąż i wciąż używamy w chwili gdy stajemy
przed obliczem niezwykłych życiowych wydarzeń. Pierwszym z nich jest lekceważenie sobie tego
co się zdarza lub zdarzyło się i odbieranie tego, tak jak gdyby to nigdy nie nastąpiło. Jest to sposób
bigota. W drugim, przyjmujemy wszystko powierzchownie i zachowujemy się tak, jak gdybyśmy
wiedzieli wszystko i przechodzimy dalej udając, że wiemy o co w tym chodzi. Jest to sposób
pobożnego człowieka. A w trzecim, jesteśmy prześladowani przez wszystko, ponieważ nie możemy
czegoś zlekceważyć lub nie możemy zaakceptować czegoś serdecznie i w pełni. Jest to sposób
głupca. Jest też czwarty sposób, poprawny - droga wojownika. Wojownik działa tak, jak gdyby nigdy
nic się jeszcze nie wydarzyło, ponieważ on w nic nie wierzy, a jednak przyjmuje wszystko jako
wartość uniwersalną i ponadczasową, wychodzi na spotkanie wszystkiego. Przyjmuje bez
przyjmowania i lekceważy bez lekceważenia. Nigdy nie czuje się tak jak gdyby wiedział coś na
pewno, wszystko co robi, robi to tak, jak by robił to po raz pierwszy. Działa tak, jak gdyby miał
wszystko pod kontrolą, nawet wtedy gdy trzęsie portkami. Działanie w ten sposób rozprasza
obsesję.
Wojownik nie potrzebuje niczego, musisz to w końcu pojąć. Nawet teraz, masz wszystko to co jest
ci potrzebne w ekstrawaganckiej podróży, jaką jest twoje życie. Próbowałem nauczyć cię, że
prawdziwym doświadczeniem jest bycie człowiekiem, żywym człowiekiem; życie jest jak okrężna
droga, na której właśnie się znalazłeś. Życie samo w sobie jest wystarczające, oczywiste i
kompletne. Wojownik rozumie to i żyje odpowiednio; dlatego, można by powiedzieć nie będąc
jednocześnie zarozumiałym, że przeżyć doświadczenie - to jest życie wojownika.
Jeżeli wojownik potrzebuje pocieszenia, on po prostu wybiera kogoś i ekspresowo mówi tej osobie
o każdym detalu swego kłopotu. Pomimo tego, wojownik nie szuka zrozumienia lub pomocy innych
ludzi; poprzez mówienie, on tylko zmniejsza nacisk. Ale tylko pod warunkiem, że wojownik lubuje
się w słowach; jeżeli nie, on nie mówi nic do nikogo.
Poddajesz się. Czujesz, że oddawanie się we władanie wątpliwości i zmartwienia jest znakiem twej
wrażliwości. Dobrze, prawda jest taka, że jesteś jak najdalej od realnej wrażliwości. Dlaczego
udajesz? Mówiłem ci, wojownik przyjmuje to kim jest w pokorze.
Umyślnie samych siebie wprowadzamy na manowce. Każdy z nas jest świadom swych czynów.
Nasz słabowity motyw umyślnie robi sam z siebie potwora lub wyobraża sobie, że nim jest.
Nikt nie rozwija "podwójnego." To jest tylko sposób mówienia o nim. Każda świetlista istota ma
podwójnego. Każdy z nas! Wojownik jedynie uczy się być tego świadomy, to wszystko. Tam są
pozornie nieprzezwyciężalne bariery chroniące świadomość. Oczekujemy, że te bariery są tym co
robimy zbliżając się do świadomości, jest to niezrównane wyzwanie. Boisz się tego ponieważ
myślisz, że podwójny jest tym co mówią o nim słowa. Podwójny, i inny. Wybrałem te słowa aby
sformułować opis. Podwójny jest kimś samym w sobie i nie może być inaczej określony.
W kwestii podwójności nie mamy żadnego wyboru. Nie ma sposobu by wybrać kogoś i uczyć go
wiedzy czarowników, wiedzy, która kieruje nas do uświadomienia sobie swej podwójności. Czy
kiedykolwiek zadałeś sobie pytanie dlaczego jesteś indywidualistą? Nie mam na myśli tego, że
powinieneś zadać to pytanie i błagać o odpowiedź, ale mam na myśli to, że wojownik polega na
przypadku, przypadku w odnajdywaniu wyzwania. Przyrównywać to do pospolitego pytania, jest
głupim pomysłem, zarozumiałego, zwykłego człowieka, który chce być podziwiany lub pożałowany.
Nie jestem zainteresowany tego rodzaju pytaniami, ponieważ droga ta nie wiedzie do odpowiedzi.
Twoją decyzją i wyborem było zamierzenie mocy; nikt nie może dostrzec tego co zamierza moc.
Teraz gdy już zostałeś wybrany, nie ma już nic co mogło by zatrzymać cię w spełnieniu tego
zamierzenia.
Wojownik jest w rękach mocy, a jego jedyną drogą do wolności jest wybrać nieskazitelne życie.
Wiem, jesteś w okropnym położeniu. Jest już za późno by wycofać się ale również zbyt wcześnie
by rozpocząć działanie. Wszystko co możesz zrobić jest tego dowodem. Dla ciebie, są tu tylko
opowieści o mocy, możesz być jedynie ich świadkiem lub ich posłuchać - opowieści o mocy.
Podwójny jest jedną z tych opowieści. Ty wiesz o tym ale i tak właśnie tym się motywujesz. Walisz
głową w mur jeśli usiłujesz to jakoś zrozumieć. To wszystko, co mam do powiedzenia ci o tym
wyczerpując już objaśnienia: Do podwójności dochodzi się poprzez śnienie, a jest ono tak
prawdziwe jak tylko może być. Jest czymś samym w sobie. To jest świadomość naszego wyrażania
się jako świetlistej istoty. To może robić wszystko, a jednak wybiera dyskrecję i łagodność.
***
Nie jest możliwym by człowiek wiedzy działał przeciw swym bliźnim, szkodząc im w ich wzajemnych
relacjach.
***
Wojownik jest zawsze gotowy na wszystko. Być wojownikiem, to nie jest prosta sprawa. Jest to
raczej nie kończąca się walka, która będzie toczyć się aż do ostatniej sekundy naszego życia. Nikt
nie jest urodzonym wojownikiem, to jest dokładnie tak samo jak z tym, że nikt nie urodził się od razu
z gotowym sensem życia. Stajemy się tym czym chcemy być.
***
Maszeruj naprzód z twarzą skierowaną na zachód. Dobrym sposobem na poławianie mocy od
zbliżającego się półmroku jest podnoszenie swych ramion do nieba z palcami rozłożonymi jak
wachlarze i silne zaciskanie ich w pięści, w chwili gdy znajdą się dokładnie pośrodku - pomiędzy
horyzontem, a zenitem.
***
Teraz opowiem ci o śnionym i śniącym. Podwójny istnieje w śnieniu. Podwójny jest snem. Opowiem
ci o pierwszym przebłysku świadomości, w którym w końcu zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy
świetlistymi istotami. Każdy z nas jest inny, dlatego szczegóły naszej walki mogą drastycznie różnić
się pomiędzy sobą.
Kroki, które stawiamy podchodząc podwójnego są jednakowe dla wszystkich. Szczególnie
początkowe kroki są poplątane i niepewne. Sen, w którym obserwujesz siebie samego we śnie -
jest czasem podwójnego. Lepiej nie marnować wtedy mocy na zdumienie i zadawanie pytań,
powinieneś użyć tej okazji by działać. Zawsze, kiedy masz okazję, powinieneś być przygotowany
do działania.
***
Wojownik nigdy nie opuszcza swej gardy. Czego możesz użyć jako swej tarczy? Wojownik musi
używać wszystko to, do czego ma dostęp aby zamknąć szczelinę śmierci kiedy ta już rozpocznie
nieodwracalnie się otwierać. Tak, jest to teraz dla ciebie bez znaczenia, w rzeczywistości nie lubisz
nawet przelotnych myśli o swej śmierci. Jest to tylko twoja tarcza.
Droga wojownika jest bez skazy. Pytania są bez strachu, bez podejrzliwości i bez drenowania się.
Pozbieraj to czego nauczyłeś się, bez zarozumiałości i bez nadgorliwości.
Śnienie jest podwójne. Jeśli raz nauczysz się śnić podwójnie, sam dojdziesz do tego
niesamowitego skrzyżowania, kiedyś nadejdzie moment, w którym sam zrozumiesz, że podwójnym
jesteś ty sam, a twój podwójny akurat w tej samej chwil śni ciebie. Nikt nie wie dlaczego tak się
dzieje, my jedynie wiemy, że tak właśnie się dzieje. To jest tajemnica świetlistych istot, a ty możesz
obudzić się gdzie tylko zechcesz.
***
Gdy zgromadzisz wystarczającą ilość osobistej mocy, będziesz mógł używać swej woli tak jak tylko
będziesz chciał. Mówiłem już o tym, wola jest siłą, która emanuje przez niewidoczną szczelinę
poniżej pępka. Wola jest uprawiana tylko przez czarowników i daje im zdolność do wykonywania
nadzwyczajnych czynów.
Wola rozwija się w wojowniku nie zważając na przeciwności pochodzące od rozumu. Ty jesteś
osobą, która uczy się, dlatego musisz pożądać wiedzy tak samo jak mocy. Musisz dowiedzieć się
czy twoja wola działa dla ciebie czy nie. Musisz sprowokować sam siebie by przekonać się czy
jesteś zdolny żądać czegokolwiek od wiedzy i mocy. Innymi słowy, ty sam musisz być przekonany
czy jesteś zdolny posługiwać się swą wolą.
Ciało musi być w doskonałej formie, w innym wypadku wola nie będzie funkcjonować.
***
Czujesz się rozdrażniony, ponieważ potrzebujesz pomocy. Nie ma nic niewłaściwego w tym
uczuciu. Ale oddawać się protestom i uskarżać się, to jest już zupełnie inna sprawa.
***
Czym dokładnie jest sprzymierzeniec? Nie ma sposobu by go opisać, to tak jak z drzewem, nie da
się dokładnie określić czym jest drzewo. Tak jak w przypadku drzewa, jedynym sposobem by
dowiedzieć się czym jest sprzymierzeniec, jest doświadczyć go.
Twój rozum nie może przyjąć takiej możliwości do wiadomości. Na szczęście, to nie rozum jest
przyczyną, która przedstawia nam sprzymierzeńca. To jest ciało. Sprzymierzeniec jest postrzegany
na wielu poziomach. Każdy z nich jest wprowadzany do pamięci twego ciała. Sumą tych
doświadczeń jest sprzymierzeniec. Nie znam żadnego innego sposobu by go opisać.
Nasz rozum jest mało ważny ale ma zawsze przewagę nad naszym ciałem. Jest to, oczywiście
tylko sposób mówienia ale triumfem człowieka wiedzy jest to, że on łączy to razem.
Sprzymierzeniec czeka na ciebie, to pewne. Jest po twojej prawej stronie, tutaj, albo tam, albo w
jakimś innym miejscu. Sprzymierzeniec czeka na ciebie, czeka na ciebie jak śmierć, wszędzie i
nigdzie. Czeka, z tego samego powodu co śmierć, ponieważ urodziłeś się. Nie ma żadnej
możliwości by udzielić innych wyjaśnień. Musisz najpierw doświadczyć sprzymierzeńca. Musisz
odczuć go, w jego pełnej sile.
Droga do zrozumienia sprzymierzeńca jest osobistą sprawą. Nie ma potrzeby wprowadzać
zamieszania. Pomieszanie jest nastrojem, w który się wchodzi, ale też można się z niego wydostać.
W tym punkcie nie ma żadnego sposobu by uzyskać klarowność. Później, będziemy rozważać tę
kwestię szczegółowo. Jest to dla twojej osobistej mocy, praca nad nieskazitelnością.
Mówiłem ci, że prawdziwą sztuką wojownika jest zrównoważyć terror i cud. Moc może spotkać się
tylko z mocą. Zagadką czarów jest wewnętrzny dialog; jest to klucz do wszystkiego. Kiedy wojownik
uczy się go zatrzymywać, to wszystko staje się możliwym; wszystko co sobie zaplanuje staje się
osiągalne i przynosi skutek. Jesteśmy uczuciem, a to co nazywamy naszym ciałem jest rojem
świecących włókien, które posiadają świadomość. Tak długo jak myślisz, że masz tylko solidne
ciało, tak długo nie będziesz mógł wyobrazić sobie tego o czym ci mówię.
Wojownik utrzymuje kontrolę, a jednak trzyma dystans. Oni nie wierzy w nic, a jednak działa
skutecznie.
Jesteśmy świetlistymi istotami. Jesteśmy percepcją. Jesteśmy świadomością; nie jesteśmy
przedmiotami; nie mamy żadnej masywności. Nie mamy ograniczeń. Świat przedmiotów i masy jest
jedynie sposobem by uczynić nasze życie na ziemi wygodnym. Jest to tylko opis, który został
stworzony aby nam pomóc. My, a raczej nasz rozum, powoduje, że zapominamy iż jest to tylko
opis, opis ten usidla nas całkowicie w błędnym kole, z którego rzadko kiedy w naszym życiu
potrafimy się wyswobodzić.
Jesteśmy percepcją. Świat, który postrzegamy, został stworzony przez opis, który otrzymaliśmy w
chwili naszego przyjścia na świat.
My, świetliste istoty, urodzone z dwoma pierścieniami mocy, ale używamy tylko jednego z nich -
tego do tworzenia świata. Pierścień, ten który zostajemy zaczepieni w chwili naszych narodzin, jest
rozumem, a jego towarzysz przemawia. Pomiędzy nimi zostaje sporządzony i podtrzymany świat.
Tak, w istocie, świat który twój rozum chce zatrzymać, jest światem tworzonym przez opis i jego
dogmatyczne i nietykalne reguły, których nasz rozum ciągle uczy się akceptować i bronić.
Sekretem świetlistych istot jest to, że mają one inny pierścień mocy, który nigdy nie jest używany -
wolę. Sztuczką czarownika jest ta sama sztuczka co przeciętnego człowieka. Obaj mają opis;
pierwszy, przeciętny człowiek, podtrzymuje go swym rozumem; drugi, czarownik, podtrzymuje go
swą wolą. Oba opisy mają swe reguły, a reguły te, są wyraźnie dostrzegalne ale przewagą
czarownika jest to, że wola jest o wiele bardziej porywająca od rozumu. Sam musisz nauczyć się
dostrzegać czy opis jest podtrzymywany przez twój rozum czy przez twoją wolę. Dla ciebie, jest to
jedyna droga, używając swego codziennego świata jako wyzwania i wehikułu gromadzącego
wystarczającą ilość osobistej mocy dostajesz się do swej totalnej pełni.
***
Nigdy nie rozwódź się nad przeszłością za wyjątkiem odniesienia i aluzji. Uwydatnianie przeszłości
oznacza przenoszenie jej znaczenia do tego co ma miejsce teraz. Wojownik nie może tak czynić.
Tylko wojownik może wytrwać na ścieżce wiedzy. Wojownik nie może się uskarżać, albo czegoś
żałować. Jego życie jest nie kończącym się wyzwaniem, jest niemożliwością by wyzwania były
dobre lub złe. Wyzwania są po prostu wyzwaniami. Zawsze tak jest w przypadku działania i nie
działania wojownika, jedyną rzeczą, która ma znaczenie jest osobista moc. Podstawową różnicą
pomiędzy zwykłym człowiekiem, a wojownikiem jest taka, że wojownik traktuje wszystko jak
wyzwanie, podczas gdy zwykły człowiek bierze wszystko jako błogosławieństwo lub przekleństwo.
Wojownik musi być płynny i musi poruszać się harmonijnie w świecie dookoła niego, nieważne czy
jest to świat rozumu czy świat woli. Najbardziej niebezpiecznym aspektem tych kroków jest to, że
za każdym razem wojownik odkrywa, iż świat jest niepodobny do żadnego z nich. Już to mówiłem,
aby odnieść sukces w tych decydujących wyzwaniach należy działać tak jak by się w nie wierzyło.
Innymi słowy, tajemnicą wojownika jest to, że on wierzy bez wiary. Oczywiście wojownik nie może
mówić; ja wierzę i dać się temu porwać. To było by zbyt łatwe. Właśnie wiara uwolniłaby go od
dokładnego zbadania swego położenia. Wojownik, ilekroć musi wikłać się w wiarę, czyni to swym
wyborem, jako wyrażenie swego najgłębszego i najszczerszego upodobania. Wojownik nie
potrzebuje wierzyć, wojownik ma wiarę.
***
To nie jest tak trudne, pozwolić duchowi człowieka płynąć i przejąć kontrolę; podtrzymywanie tego
uczucia, jest czymś co może robić jedynie wojownik.
***
Posiadanie wiary jest środkiem potrzebnym do zaakceptowania czegoś jako faktu, rozważając
wszelkie możliwości i możliwe wyniki, należy wybrać wiarę zgodną z twoimi najgłębszymi i
najszczerszymi upodobaniami. Wiara jest jak stanie pod pręgierzem. Posiadanie wiary jest czymś
innym. Jeżeli posiadasz wiarę, musisz podchodzić do wszystkiego tak jak by to się jeszcze nigdy
nie wydarzyło, wyjaśniać wszelkie możliwości i rozważać wszystko. Przed zdecydowaniem się w co
masz wierzyć, musisz najpierw rozważyć jedną rzecz; czy aby na pewno nie istnieje, gdzieś, jakaś
inna droga.
***
Wojownik, jak i każdy człowiek, nie może pragnąć być gdzieś indziej; wojownik, ponieważ on żyje
dla wyzwania, zwykły człowiek, ponieważ on nie wie gdzie będzie czekać na niego jego śmierć.
***
Śmierć jest niezbędnym składnikiem posiadania wiary. Bez świadomości śmierci wszystko jest
zwykłe i trywialne. Jest tak, ponieważ śmierć skrada się za nami po tym świecie niezgłębionych
tajemnic. Bez świadomości o ciągłej obecności naszej śmierci nie ma mocy, nie ma tajemnic.
Posiadanie wiary, że świat ten jest tajemniczy i niezgłębiony, jest najgłębszym i najszczerszym
wyrażeniem upodobania wojownika. Bez tego, on nie ma nic.
***
Masz świadomość tego wszystkiego, ale tylko w chwili gdy myślisz, że właśnie taki powinieneś być;
wojownik, musi być świadom tego wszystkiego cały czas.
Teraz jest odpowiednia pora by pomówić o totalnej pełni siebie. Kilka rzeczy, które ci wskażę
prawdopodobnie nigdy nie będą dla ciebie całkowicie jasne. Przypuszczam, że one nie są zbyt
jasne. Nie kłopocz się tym i nie zniechęcaj się. Wszyscy jesteśmy głupimi kreaturami, w chwili gdy
staramy się dołączyć do świata magii, nawet jeśli do niego dołączymy, to nie daje nam to żadnej
gwarancji, że w jakikolwiek sposób zmienimy się. Część z nas, pozostanie ciemna aż do
ostatecznego końca. Wszystko co mam ci do powiedzenia, jest jedynie wskazówką kierunku.
Będę teraz mówił ci o tonalu (Wypowiada się: toh-na'hl.) i nagualu. (Wypowiada się: nah-wa'hl.)
Każdy człowiek ma dwie strony, dwa oddzielne istnienia, dwa duplikaty, które rozpoczynają swe
działanie od momentu narodzin; pierwszy jest nazywany " tonalem " a drugi " nagualem. "
Tonal jest osobą społeczną. Tonal jest prawym obrońcą, opiekunem - opiekunem, który często z
czasem zmienia się w strażnika.
Tonal organizuje świat. Być może najlepszym sposobem na opisanie jego monumentalnej pracy
jest stwierdzenie, że na jego ramionach spoczywa zadanie ciągłego osadzania chaosu świata w
ładzie. Nie jest przesadą stwierdzenie, że wszystko co wiemy i robimy jako ludzie - jest pracą
tonala. Na przykład, w tej chwili, to co jest zajęte - próbowaniem nadania sensu naszej konwersacji
- jest twoim tonalem; bez niego byłyby to tylko szalone dźwięki i grymasy, a ty, nie rozumiałbyś
kompletnie niczego z tego co mówię.
Mówiłbym wtedy do ciebie, że tonal jest opiekunem, który chroni coś bezcennego, nasze bardzo
cenne istnienie. Dlatego, wrodzoną właściwością tonala jest kluczyć i być zazdrosnym o swe czyny.
Od pewnego momentu jego czyny stają się najważniejszą częścią naszego życia, nie ma w tym nic
cudownego, że w każdym z nas zmienia się on z opiekuna w strażnika. Opiekun jest tolerancyjny i
wyrozumiały. Strażnik, patrząc na to z drugiej strony jest czujny, ograniczony i zwykle despotyczny.
Twierdzę, że tonal każdego z nas, zmienia się w małostkowego i despotycznego strażnika, a
powinien być tolerancyjnym opiekunem.
Tonal jest wszystkim tym czym jesteśmy. Wszystko na co posiadamy słowne określenie jest
tonalem. Odkąd tonal jest panem swych czynów, wszystko, musi oczywiście wpaść w jego łapy,
stać się jego własnością.
Pamiętasz, mówiłem, że tam nie ma żadnego z góry przesądzonego świata ale jedynie opis świata,
który uczymy się uzmysławiać sobie i bierzemy go za przesądzony. Tonal jest wszystkim tym co
wiemy. Myślę, że jest to dla tonala wystarczającą przyczyną aby być aż tak przytłaczającym.
Tonal jest wszystkim co wiemy i nie dotyczy to wyłącznie nas, jako osoby, ale wszystko w naszym
świecie. Można powiedzieć, że tonal jest wszystkim tym, na co natykają się nasze oczy.
Zaczyna się to spełniać od chwili urodzenia. Od chwili, w której łapiemy pierwszy haust powietrza
wciągamy też moc tonala. Tak, właściwym jest stwierdzić, że tonal i ludzkie życie są intymnie
powiązani ze sobą, od samego początku.
Musisz o tym pamiętać. Ma to wielkie znaczenie w zrozumieniu tego wszystkiego. Tonal zaczyna
się od chwili narodzin i kończy się wraz ze śmiercią.
Tonal tworzy świat. Jakkolwiek, tonal tworzy świat, ale robi to tylko w zakresie słów. Sam z siebie
nie może stworzyć ani zmienić czegokolwiek, tworzy świat, ponieważ jego funkcją jest osądzać,
szacować i dowodzić. Mówię, że tonal tworzy świat ponieważ on uznaje i szacuje stosownie do
swych własnych reguł. W bardzo dziwny sposób tonal jest twórcą, który sam niczego nie tworzy.
Innymi słowy, tonal ustanawia ponad nami reguły, dzięki którym trzyma w szachu cały świat.
Właśnie dlatego można powiedzieć, że w pewnym stopniu on tworzy świat.
Tonal jest jak blat stołu - wyspą. Na tej wyspie mamy wszystko. Wyspa ta, faktycznie jest światem.
Każdy z nas ma swój osobisty tonal, jest też zbiorczy tonal dla każdej istoty ludzkiej żyjącej w
danych czasach, którego można określić jako tonal danej epoki. To jest jak szereg stołów w
restauracji, a każdy z nich ma tę samą konfigurację. Pewne przedmioty są obecne na każdym z
nich. Wiadomo, każdy z tych stołów indywidualnie różni się czymś od innych; kilku stołów może być
bardziej przepełnione niż inne; mogą na nich leżeć inne potrawy, inne obrusy, inna atmosfera, a
jednak musimy przyznać, że wszystkie te stoły są bardzo podobne. Tak samo z tonalem. Można
powiedzieć, że każdy stół stoi oddzielnie, niemniej jednak, jest indywidualny, tak samo jest z
osobistym tonalem każdego z nas. Ważnym jest aby zachować w pamięci to, że wszystko co
wiemy o sobie i o naszym świecie leży na wyspie tonala.
Czym wtedy jest nagual? Nagual jest częścią nas, z którą zwykle my nie mamy do czynienia.
Nagual jest częścią nas, dla której nie ma żadnego opisu - żadnego słowa, żadnego imienia,
żadnego uczucia, żadnej wiedzy. To nie jest umysł, to nie jest dusza, to nie jest ludzka myśl, nie
jest to też czysty intelekt, psyche, energia, siła życia, nieśmiertelność, zasady życia, Najwyższy
Umysł, Wszechmocny Bóg - wszystko to jest częścią wyspy tonala.
Tonal jest tym, jak już o to wspominałem, wszystkim na co mamy słowne określenie, włączając w to
Boga, oczywiście. Bóg niczym się nie różni od wszelkich innych rzeczy na wyspie tonala naszych
czasów.
Nagual pomaga wojownikowi. Można być tego świadkiem, ale nie można tego opisać. Nagual jest
tym co otacza wyspę tonala, tam, gdzie mieszka moc.
Odczuwamy to, od chwili naszych narodzin, że posiadamy dwie części nas samych. W momencie
narodzin i chwilę później, w całości składamy się z naguala. Odczuwamy wtedy, że aby
funkcjonować my potrzebujemy odpowiednika tego co posiadamy. Tonal jeszcze się nie odnalazł i
to daje nam, na samym początku, uczucie niekompletności. Wtedy tonal zaczyna rozwijać się i
staje się absolutnie ważnym dla naszego funkcjonowania, tak ważnym, że czyni nieprzejrzystą
jasność naguala, przygniata go. Od tej chwili stajemy się w całości tonalem i nie robimy nic więcej,
poza starym dobrym uczuciem niekompletności, które towarzyszy nam od chwili naszego przyjścia
na świat i które stale mówi do nas, że jest tam druga część dająca nam pełnię siebie.
Od chwili gdy stajemy się w całości tonalni zaczynamy tworzyć na każdym kroku pary. Odczuwamy
swe dwie strony, ale zawsze przedstawiamy je sobie z pozycji tonala. Wmówiliśmy sobie, że
posiadamy dwie części nas samych - duszę i ciało. Albo umysł i materię. Dobro i zło. Boga i
Szatana. Nigdy nie staramy się zrozumieć, w jakikolwiek sposób, że zaledwie miotamy się z
rzeczami na wyspie tonala, w stylu kawy i herbaty, lub chleba i tortilli. Mówię ci, jesteśmy dziwaczne
zwierzęta. Idziemy dalej w swym obłąkaniu i gratulujemy sobie jeszcze doskonałej przemyślności.
Co dokładnie znajduje w obszarze poza wyspą? Nie ma sposobu by na to odpowiedzieć. Nawet
gdybym spróbował coś powiedzieć, to i tak upychałbym część naguala na wyspie tonala. Jedyne co
mogę powiedzieć to: Tam, poza wyspą znajduje się nagual.
Ale wtedy, możesz mi zarzucić, że używając słowa nagual, ja też umieszczam go na wyspie? Nie.
Nazywałem go tylko, ponieważ chciałem abyś był tego świadomy. Nazywałem tonala i naguala
prawdziwą parą. To wszystko co uczyniłem.
Odczuwamy to, że posiadamy inną stronę nas. Ale kiedy próbujemy nawiązać z nią kontakt tonal
zatrzymuje nas gumową pałką i tak jak reżyser jest drobiazgowy i zazdrosny. Chytrze nas oślepia i
siłą wymazuje nawet najdrobniejsze podejrzenia o istnieniu naszej prawdziwej pary, nagualu.
***
Nagual posiada świadomość. Jest świadomy wszystkiego. Aby mówić o nim musimy pożyczać
słowa z wyspy tonala, dlatego jest o wiele lepiej nic nie wyjaśniać, ale po prostu opowiadać o
skutkach.
Pytasz, czy możliwe jest aby nagual i tonal istnieli wewnątrz swych granic? Ty sam wolałbyś aby
byli wewnątrz swych granic. Ja powiedziałbym, że nie są ale żaden z nas nie miałby racji. Tonal
naszych czasów wymaga od nas utrzymywać, że wszystko z czym mamy do czynienia, uczucia i
myśli znajdują się wewnątrz nas. Tonal czarownika mówi coś przeciwnego, wszystko jest na
zewnątrz. Kto ma rację? Nikt. Wewnątrz, na zewnątrz, to rzeczywiście nic nie znaczy.
Wyjaśnić to wszystko wcale nie jest tak łatwo. Nie ma żadnych pewnych odniesień na powierzchni
tonala odnośnych powierzchni naguala. Jego nadejście do powierzchni tonala jest zawsze
niezauważalne. Tonal ledwie toleruje wszelakie manifestację naguala, do tego stopnia, że jeśli
nawet jego obecność jest jak najbardziej oczywista, to i tak jest to niegodne uwagi.
Pozwala nam mówić, że tonal to i owo. Odkąd jest świadom jak zmusić nas do mówienia o sobie,
nawet stworzył odpowiednie do tego terminy " ja, ja sam, " i tak dalej, to właśnie dzięki niemu
możemy rozmawiać z innymi tonalami, lub z samym sobą o sobie.
Od teraz, gdy będę mówił, że tonal zmusza nas siłą do zrobienia czegoś, ja nie będę miał na myśli
tego, że jest tam jeszcze jakaś trzecia strona. Oczywiście to zmusza nas samych do poddania się
jego osądowi.
Czasami, w jakiś sposób, albo pod wpływem specjalnych okoliczności, coś w tonalu staje się
świadome, że istnieje jeszcze jakaś inna część nas. Jest to jak głos, który pochodzi z głębin, głos
naguala. Widzisz totalną całość siebie, jest to naturalny warunek, którego tonal nie może już
całkowicie wymazać, czasami właśnie tak się dzieje, a zwłaszcza w życiu wojownika, kiedy totalna
całość staje się oczywista. W takim momencie możemy jedynie przypuszczać i szacować to, czym
w rzeczywistości jesteśmy.
Kiedy będziemy umierać, umrzemy wraz z totalną całością siebie. Czarownik zadaje pytanie: “
Jeżeli umieramy w totalnej pełni siebie, to dlaczego, nie mamy żyć w totalnej pełni siebie? ”
***
Wojownik traktuje swój tonal w bardzo szczególny sposób. Życie może być dla ciebie bezlitosne,
jeśli nie dbasz należycie o swój tonal.
Widzieć człowieka jako tonala pociąga za sobą moralne osądzenie go, lub usprawiedliwianie tego,
że jest jak liść zdany na litość wiatru. Patrząc na to z drugiej strony, pociąga to za sobą ocenianie
człowieka, ale nie możemy myśleć o nim, że jest on beznadziejny albo głupi. Doskonale wiesz o
czym mówię. Można szacować ludzi bez potępiania ich i bez pobłażania im.
Młodzież nie posiada żadnych barier chroniących przed zepsuciem ich tonala. Mówisz i myślisz, że
oni mają wiele powodów aby tak się stało. Ja widzę tylko jeden, nasz tonal. To nie chodzi o to, że
nasz tonal jest słaby ponieważ, np. pijemy; to nie w tym rzecz, ktoś pije ponieważ jego tonal jest
słaby. Ta słabość zmusza go do bycia tym kim jest. Zdarza się to wszystkim z nas, w takiej albo
innej formie.
Ale nie osądzam też naszego zachowania poprzez mówienie: I to ma być nasz tonal? Nie, jedynie
co robię to daję ci wyjaśnienie, z którym ty jeszcze nigdy się wcześniej nie spotkałeś. To nie jest
usprawiedliwianie albo potępianie. Nasze tonale są słabe i nieśmiałe. Każdy z nas płynie na tej
samej łodzi.
Nie ma żadnego powodu by traktować swe ciało w tak straszny sposób, ale faktem jest, że każdy z
nas doprowadził do perfekcji wiedzę o tym jak uczynić nasz tonal słabym. Ja nazwałem to
pobłażaniem sobie. Tylko wojownik ma "właściwy tonal." Przeciętny człowiek, w najlepszym razie
może mieć "normalny tonal."
Nagualem nie jest doświadczanie, intuicja, świadomość. Rzeczy te i wszystkie inne, które usiłujesz
wymyślić są tylko pozycjami na wyspie tonala. Nagual, jest skutkiem. Tonal zaczyna się przy
urodzeniu i kończy wraz z śmiercią, ale nagual nigdy nie ma końca. Nagual nie ma granic.
Mówiłem, że nagual jest tam gdzie unosi się moc; ale to był tylko sposób mówienia o nim.
Podchodząc do niego jak do efektu, być może, właśnie najlepszym sposobem na zrozumienie
naguala jest określić go jako moc.
***
Jednym z czynów wojownika, jest nigdy nie pozwalać czemuś oddziaływać na niego. Tak, wojownik
może widzieć w sobie diabła, ale on nie pozwoli wiedzieć o nim komuś innemu. Kontrola wojownika
musi być nieskazitelna.
***
Odpowiedni tonal jest zrównoważony i harmonijny. Tam są, z grubsza rzecz ujmując, dwie strony
każdego tonala. Pierwszą jest zewnętrzna część, obwódka, powierzchni wyspy. Jest to część
odpowiedzialna za działania i działająca bezwzględnie. Druga część jest od decyzji i osądzania, jest
to wewnętrzna część tonala, bardziej miękka, bardziej delikatna i łatwo wpadająca w kompleksy.
Odpowiednim tonalem jest tonal, w którym obydwa te poziomy są w doskonałej zgodzie i
równowadze.
***
Dziwisz się pewnie, dlaczego nic nie wspominam o kobietach, w relacji do mej wiedzy. Jestem
mężczyzną i używam rodzaju męskiego, to wszystko, cała reszta jest bez zmian, niezależnie od płci.
***
Dla odpowiedniego tonala wszystko na jego wyspie jest wyzwaniem. Innym sposobem na
określenie tego jest to, że dla wojownika wszystko na tym świecie jest wyzwaniem. Największym z
wszystkich wyzwań, jest jego otwarcie się dla mocy. Ale moc pochodzi z naguala i kiedy wojownik
znajdzie się na krawędzi dnia, oznacza to, że nadchodzi godzina naguala, godzina mocy
wojownika.
Otwarcie się dla mocy jest procesem nieodwracalnym. Nie mam na myśli tego, że moc nadchodzi
aby wypełnić swe przeznaczenie, ponieważ nie ma tam żadnego przeznaczenia. W momencie
otwarcia się dla mocy jest tylko jedna rzecz, o której można powiedzieć coś pewnego; wojownik w
chwili tej jest wypełniony mocą.
***
Dajemy z siebie wszystko w momencie gdy jesteśmy zapędzeni w kozi róg, gdy będziemy czuć
ostrze szpady na gardle. Osobiście, ja nie miałem żadnej innej drogi.
Ludzie są bardzo kruchymi stworzeniami, stają się jeszcze bardziej słabowici dzięki ciągłemu
pobłażaniu sobie.
***
Widzenie musi być bezpośrednie, ponieważ wojownik nie może używać swego czasu na
zgadywanie tego co właściwie on widzi. Widzenie, widzi, ponieważ to sprowadza wszystko do
nonsensu. Początki widzenia są mylące i łatwo przez to je utracić. Jak wojownik staje się bardziej
niedostępny, jego widzenie staje się takie jak być powinno, bezpośrednim dostępem do wiedzy.
Wojownik zadaje pytanie i poprzez widzenie on otrzymuje odpowiedź, zwyczajną odpowiedź.
Regułą dla wojownika jest to, że podejmuje on tak rozważnie decyzje, że nic nie może go
zaskoczyć, dzięki temu traci znacznie mniej mocy.
Być wojownikiem oznacza być pokornym i czujnym. Nawet kiedy czytasz te słowa powinieneś być
przygotowany na śmierć. Jeżeli jesteś teraz gotowy umrzeć, to nie powinieneś obawiać się
jakiejkolwiek pułapki lub niepożądanej niespodzianki albo niepotrzebnych działań. Wszystko
powinno łagodnie opadać, ponieważ ty już niczego nie oczekujesz.
Nie chodzi o to abyś żył z tym wszystkim. Ty jesteś tym wszystkim. Wojownik w żadnym wypadku
nie opuszcza wyspy tonala. On jej używa. To jest twój świat. Ty nie możesz się go wyrzekać.
Bezcelowym jest wpadać w wściekłość i potem czuć się rozczarowanym. Wszystko to udowadnia,
że twój tonal jest zaangażowany w wewnętrzną bitwę; bitwę w granicach swego tonala jest jedną z
najbardziej próżnych walk, jakie tylko mogę sobie wyobrazić. Niedostępne życie wojownika jest
nastawione na walkę do ostatecznego końca. Od samego początku uczę cię jak uniknąć zużycia i
łez.
Drogą wojownika jest harmonia - harmonia pomiędzy działaniem i decyzją, to najpierw, a później
harmonia pomiędzy tonalem i nagualem.
Silny tonal rezygnuje z kontroli. Tonal jest tak skonstruowany by uznawać za istotne rzeczy
zupełnie niepotrzebne, jak zarozumiałość i pobłażanie sobie, które pływają w oceanie nudy. Cały
kłopot jest w tym, że tonal przylega do tych rzeczy, a powinien być szczęśliwy uwalniając się od
tych bzdur. Zadanie wojownika polega na przekonaniu swego tonala by ten stał się wolny i płynny.
To jest to co czarownik potrzebuje aby się zmienić, silnego, wolnego tonala. Bardzo silny tonal nie
przylega tak do tego co robi i o wiele łatwiej jest mu cofnąć się.
Tonal cofa się szczególnie w chwilach gdy jest zakłopotany. Zwykle tonal kurczy się przy nagualu i
jeżeli choć raz wykona ten ruch nieważne jak mały jest to ruch, nic już go nie powstrzyma przed
przejęciem kontroli i dokonywaniem nadzwyczajnych czynów.
Świadkiem działalności naguala jest jedynie ciało, nie da się go opisać.
Jesteśmy płynnymi, świetlistymi istotami utworzonymi z włókien. Porozumienie mające miejsce
pomiędzy nami, a wszelkimi obiektami jest sprawką tonala. Kiedy tonal będzie się cofać, są
możliwe nadzwyczajne rzeczy. Ale one są nadzwyczajne tylko dla tonala.
Nagual, jak już raz nauczy się wynurzać na powierzchnię, może powodować ogromnie szkody w
tonalu poprzez pojawianie się bez jakiegokolwiek ostrzeżenia. Twój tonal musi być przekonany i
mieć powód do wszystkiego tego co robi, działania naguala burzą ten porządek. Tak jak już ci
mówiłem, tonal panuje, a jednak jest bardzo podatny na zranienie. Nagual, patrząc na to z drugiej
strony, nigdy albo prawie nigdy nie odgrywa ważnej roli; ale kiedy już to uczyni, to będzie
straszliwie przerażał tonala.
Tonal musi być ochraniany za każdą cenę. Korona musi spaść z jego głowy ale jednocześnie musi
pozostać strzegącym nas nadzorcą. Wynikiem jakiejkolwiek groźby dla tonala jest zawsze jego
śmierć. Jeżeli tonal umiera, w tej samej chwili umiera człowiek. Z powodu tej tkwiącej w nim
słabości, łatwo jest go zniszczyć, dlatego umiejętnością wojownika jest równowaga, która
powoduje, że wynurzenie się naguala nie jest destruktywne dla tonala. Twierdzę, że jest to sztuka,
ponieważ czarownik wie, że tylko poprzez zwiększenie aktywności tonala jest możliwe wynurzenie
się naguala. To zwiększenie aktywności jest nazywane osobistą mocą.
***
Moją przewagą nad tobą w tej chwili jest to, że ja wiem jak dostawać się do naguala, a ty nie. Ale
gdy raz to osiągnąłem ja już nie mam więcej przewagi nad kimkolwiek i wcale nie wiem więcej niż
ty.
***
W chwilach wielkiego niebezpieczeństwa, strachu lub stresu, pchaj swój brzuch na dół, przyj w dół
na przeponę, a w tym czasie bierz głębokie oddechy łapiąc powietrze przez usta, zrób w sumie
cztery głębokie wdechy. Łapanie tchu musisz odczuwać jak szarpnięcia w środkowej części ciała.
Trzymanie dłoni ciasno ściśniętych i przykrywanie nimi pępka daje odpowiednią siłę do nacisku na
środkową część ciała i pomaga kontrolować łapanie oddechu i głęboko wdychać powietrze, które
musi być wstrzymywane razem osiem razy w momencie osiągnięcia każdego maksymalnego
wychylenia przepony. Wydychanie powietrza należy zrobić dwa razy przez nos i dwa razy przez
usta, powoli albo gwałtownie w zależności od twojego charakteru.
***
Można być tylko świadkiem naguala. Kiedy ktoś ma do czynienia z nagualem, nigdy nie powinien
patrzeć do jego wnętrza bezpośrednio. Jedynym sposobem by patrzeć na naguala jest patrzeć na
niego tak jak by był najzwyklejszą sprawą na świecie. Trzeba mrugać oczami aby przerywać
utrwalanie się obrazu. Nasze oczy należą do tonala, albo być może dokładniejszym stwierdzeniem
jest to, że nasze oczy są wytrenowane przez tonala, dlatego tonal ma co do nich swe roszczenia.
Jednym ze źródeł zamętu i niewygody dla ucznia jest to, że jego tonal nie pozwala jego oczom
patrzeć na to co chce. W dniu, w którym tego dokona, jego nagual wygra wielką bitwę. Twoją
obsesją, albo obsesją nas wszystkich jest to, że mamy rozplanowany swój świat stosownie do
zasad tonala; i kiedy, za każdym razem gdy jesteśmy postawieni przed obliczem naguala,
wychodzimy mu naprzeciw w sposób czyniący nas bezkompromisowymi sztywniakami. Muszę
odwoływać się do tej części twojego tonala, która rozumie ten dylemat, a ty musisz uczynić wielki
wysiłek aby uwolnić swoje oczy. Do punktu, który przekonuje tonala, że tam są inne światy, które
mogą pojawić się przed tymi samymi oknami. Uwolnij swoje oczy, niech staną się prawdziwymi
oknami. Oczy mogą być oknami wychodzącymi na nudę, albo zerkać do nieskończoności.
Wszystko co musisz zrobić to ustawić swą intencję aby pracowała dla ciebie. Ilekroć jesteś w
świecie tonala, powinieneś być nieskazitelnym tonalem; nie masz czasu na irracjonalne bzdury. A
ilekroć jesteś w świecie naguala, też powinieneś być nieskazitelny; nie masz czasu na racjonalne
sprawy. Dla wojownika, intencja jest bramą pomiędzy. Zamyka się za nim całkowicie, kiedy podąża
on którąś z tych dróg.
Inną rzeczą którą powinieneś zrobić kiedy nagual pojawia się na linii twojego wzroku od czasu do
czasu, to robić okresy przerw w kontaktach z nagualem. Zmieniająca się pozycja oczu zawsze
uspakaja obciążonego tonala. Zmiany te powinny być tylko ulgą, a nie powrotem do otoczonego
palisadą domu chronionego przez porządek tonala.
***
Masz również zbyt dużo niepotrzebnych rzeczy na swojej wyspie, nie będziesz zdolny przetrwać
spotkania z nagualem. Nikt nie jest zdolny przeżyć rozmyślnie zaaranżowane spotkanie z
nagualem bez długiego treningu. Zajmuje on całe lata, lata przygotowywania tonala na to
spotkanie. Normalnie, jeżeli przeciętny człowiek spotyka się twarzą w twarz z nagualem, to wstrząs
jest tak ogromny, że on natychmiast umiera. Celem treningu wojownika nie jest nauka jak rzucać
uroki lub czarować, ale przygotować jego tonal tak, aby ten pozbył się bzdur. Bardzo trudne
zadanie. Wojownik musi poznać, czym jest nieskazitelność i być zupełnie pustym zanim on nawet
zacznie planować rozpoczęcie doświadczania naguala.
Wyspa tonala musi być wyszorowana do czysta i utrzymywana w czystości. Jest to jedyną
alternatywą, którą ma wojownik. Czysta wyspa nie stawia żadnego oporu; to jest tak, jakby tam
niczego nie było.
Nic co możemy zyskać w ciągu naszego życia nie może przesłaniać nam zamierzenia mocy.
Wojownik musi walczyć jak demon zmniejszając swój tonal i jeszcze w tej samej chwili, w której
tonal kurczy się, wojownik musi odwracać cały ten proces i walczyć aby zatrzymać natychmiast to
kurczenie się, które grozi mu śmiercią.
Gdy tonal kurczy się, wojownik zamyka za sobą bramę. Tak długo jak nic nie rzuca wyzwania jego
tonalowi i jego oczy są dostrojone tylko do tonala, wojownik jest po bezpiecznej stronie ogrodzenia.
Jest na znajomym gruncie i zna wszelkie reguły. Ale kiedy jego tonal będzie się kurczył, jest
wystawiony na działanie wiatru i jeżeli natychmiast nie zamknie za sobą drzwi to zostanie
wymieciony.
Reguły tonala muszą się same bronić, za każdą cenę i zawsze gdy są zagrożone; tak już jest, tonal
zawsze reaguje obroną. Jedyną ważną rzeczą jest to, że tonal wojownika musi zaznajamiać się z
innymi alternatywnymi rozwiązaniami. W tym przypadku, oznacza to totalny wpływ nowych
możliwości. Wpływ nowych możliwości, które pomagają nam zmniejszać tonal, a jednocześnie, to
jest ten sam wpływ, który pomaga zatrzymać kurczenie się tonala.
Nagual może wyprawiać nadzwyczajne rzeczy, rzeczy które zdają się być niemożliwe, rzeczy które
są nie do pomyślenia dla tonala. Ale nadzwyczajną w tym rzeczą jest ta, że ich wykonawca nie wie
w jaki sposób się to wydarzyło. Tajemnicą czarownika jest jak dostawać się do naguala, ale gdy już
raz on tam się dostanie, twoje przypuszczenia co do tego co tam się dzieje są tak samo dobre jak
jego.
Można powiedzieć, że wojownik uczy się jak dostrajać swoją wolę, przenosić ją na ostrze szpilki i
ogniskować na czym tylko zechce. Jego wola, która wychodzi miejsca poniżej pępka, jest
pojedynczym świecącym włóknem, włóknem którym on może kierować na każde możliwe do
pomyślenia miejsce. Włókno to, jest drogą do naguala. Można też określić to jako zatonięcie
wojownika w nagualu poprzez to pojedyncze włókno. Jak raz on w nim utonie, ekspresja naguala
staje się odzwierciedleniem jego osobistego temperamentu.
Jednym z celów treningu wojownika jest pozbywanie się nieśmiałości tonala, aż wojownik jest tak
płynny, że może przyjmować wszystko bez przyjmowania czegokolwiek.
***
Wrzask wojownika jest jednym z najważniejszych przejawów magii. Możesz koncentrować się na
swym wrzasku i używać go jak pojazdu.
***
Wojownik postępuje zgodnie z wskazówkami mocy.
***
Jedynym sposobem na zbliżenie się do naguala jest pozostawienie go nie zmienionym. Nagual jest
tylko do doświadczania go. Tak, my możemy mówić o tym czego jesteśmy świadkami i o tym w jaki
sposób byliśmy tego świadkami. Ale ty, chcesz otrzymać objaśnienie jak to jest wszystko możliwe,
to czego chcesz jest wstrętne. Ty chcesz objaśniać naguala tonalem. To głupota. To co mówimy
posiada dla nas sens, ponieważ pozostajemy w obrębie pewnych granic, a te granice nie są
odpowiednie dla naguala.
Mieć doskonały tonal oznacza być świadomym, że wszystko znajduje się na wyspie tonala. Trzeba
stoczyć gigantyczną walkę aby oczyścić wyspę tonala.
Interpretujemy każde nieznane nam doświadczenie naguala jak coś co jest nam znane. Nagual
może być interpretowany jako wiatr potrząsający liśćmi lub nawet jako dziwna jasność, być może
od błyskawicy niezwykłego rozmiaru. Jeżeli obserwatorem jest człowiek, który nie widzi, on mógłby
powiedzieć, że widział coś ale już nie pamięta co. To tylko wybryk natury. Człowiek ten, mówiłby
rozsądnie. Pomijając fakt, że jego oczy nie widziały nic nadzwyczajnego, bo oczy należące do
tonala są ograniczone tylko do tonala, a w świecie tonala nie ma nic nowego i zdumiewającego,
niczego co oczy nie mogły by pochwycić, a tonal nie mógłby udzielić na to odpowiedniego
wyjaśnienia.
Aby mieć odpowiedni tonal człowiek musi posiadać harmonię. Jego cała istota musi należeć do
wyspy tonala. Bez tej jedności człowiek wpada w furię; czarownik, patrząc na to z drugiej strony,
musi złamać kiedyś tę harmonię, ale bez zbędnego narażania całego swego życia na
niebezpieczeństwo. Cel czarownika jest przemyślany, on nie ryzykuje niepotrzebnie, dlatego
spędza całe lata poznając swą wyspę, aż do chwili gdy, można tak to nazwać, wymyka się z tonala.
Szept naguala będzie czasami przychodzić do ciebie i znikać. Nie bój się tego, ani innych
niezwykłych wrażeń, które możesz odbierać od teraz. Ale nawet pomijając to wszystko, nie pobłażaj
sobie i nie popadaj w obsesję związaną z tymi sensacjami.
Pozwalam sobie stwierdzić, że wojownik jest więźniem mocy; więzieniem, który posiada tylko jeden
wolny wybór: wybór działać jak nieskazitelny wojownik, lub działać jak dupa. W końcowej analizie,
być może wojownik nie jest więźniem ale niewolnikiem mocy, ponieważ wybór już dłużej nie należy
do niego. On, od pewnego momentu nie może już działać inaczej niż nieskazitelnie. Działania dupy
prowadzą prosto w kanał i to powoduje, że wojownik daruje sobie takie postępowanie.
Nieśmiertelna istota posiada wolny czas na wątpliwości, oszołomienie i strach. Wojownik, nie może
przylegać do tego co robi w tonalu, ponieważ on doskonale wie, że na osiągnięcie totalnej pełni
siebie ma bardzo mało czasu na tej ziemi.
Wojownik nie może być bezradny, oszołomiony lub wystraszony, niezależnie od wszelakich
okoliczności. Wojownik ma czas tylko na nieskazitelność; wszystko inne osłabia jego moc, a
nieskazitelność ponownie ją przywraca.
Nieskazitelność czyni cię najlepszym w wszystkim tym co robisz. Kluczem do wszystkiego co ma
związek z nieskazitelnością jest zmysł posiadania czasu albo nie posiadania czasu. Na zasadzie
kciuka, kiedy czujesz i działasz jak nieśmiertelna istota, która posiada cały wolny czas na tym
świecie, ty nie jesteś nieskazitelny; w takim wypadku powinieneś odwrócić się, rozejrzeć się
dookoła i wtedy być może zrozumiesz, że twoje uczucie posiadania całego czasu jest zwykłym
idiotyzmem. Taka osoba nie przetrwa zbyt długo na tej ziemi!
***
Wyłącz swój wewnętrzny dialog i pozwól czemuś z czym masz styczność rozwijać się. To coś, jest
twoją percepcją ale nie próbuj wyobrażać sobie tego o czym mówię. Jedynie pozwól szeptowi
naguala kierować sobą.
***
Nie ma żadnego następnego razu. Przyszłość jest jedynie sposobem mówienia o niej. Dla
czarownika jest tylko tutaj i teraz.
***
Wszystko co uczyniłem dla ciebie jest tylko jednym pojedynczym zadaniem, zadaniem
oczyszczenia i przemeblowania na nowo twojej wyspy tonala. Mówiłem ci niezliczoną ilość razy, że
tylko bardzo drastyczna zmiana jest siłą napędową dla powodzenia w kroczeniu na ścieżce wiedzy.
Zmiana ta, nie jest zmianą nastroju, nastawienia, lub sposobu patrzenia; zmiana ta, pociąga za
sobą przekształcanie wyspy tonala.
Kiedy transformacja ta zostanie dokonana nauczyciel zwykle mówi do swego ucznia, że dotarł
właśnie do końcowego skrzyżowania. Mówienie o tym w ten sposób wprowadza w błąd. Tam nie
ma żadnego końcowego skrzyżowania, ani ostatecznego kroku do czegoś. I odkąd to nie jest
żaden końcowy krok do czegoś, tam nie powinno być żadnych sekretów o jakiejkolwiek części
naszego losu jako świetlistych istot. Osobista moc decyduje kto może lub kto nie może korzystać z
tych rewelacji; z moich osobistych doświadczeń z bliźnimi okazało się, że nie byłem skłonny do
słuchania, a tym bardziej do zamieniania w czyn tego co od bliźnich usłyszałem, pomijając fakt, że
nie miałem dość osobistej mocy by czerpać korzyści z ich czynów. Tak, to co ma znaczenie w
tajemniczym wyjaśnieniu czarowników ma za zadanie pozbawiać nas rutyny, by stała się tak pusta
jak każda inna rutyna.
W każdym razie, teraz już coś wiesz o tonalu i nagualu, które to są sercem wyjaśnienia
czarowników. Wiedza o nich zdaje się być całkiem nieszkodliwa. Mówimy niewinnie o nich tak jak
gdyby były zwykłym tematem konwersacji. Ale przed osiągnięciem tego punktu jest wymagane
ostrzeżenie; nauczyciel powinien sumiennie poinformować o powadze sytuacji i ostrzec swego
ucznia, że nieszkodliwość i łagodność tej chwili jest jedynie mirażem, tam jest bezdenna otchłań,
tuż przed tobą i nie ma żadnego sposobu by raz otwarte drzwi zamknąć ponownie.
Lata ciężkiego treningu są tylko przygotowywaniem dla niesłychanie dewastującego spotkania
wojownika z tym co leży poza naszym zasięgiem, poza tym punktem. To co zdarzy się podczas
tego spotkania zależy od tego czy masz dość osobistej mocy, aby zogniskować twoją niezachwianą
uwagę na skrzydłach twej percepcji. Tak, teraz powinniśmy zrobić rewizję tej wiedzy.
Pierwszym czynem nauczyciela jest zaszczepienie idei mówiącej, że świat o którym myślimy i który
widzimy jest tylko punktem widzenia, jednym z wielu opisów świata. Akceptacja takiego stanu
rzeczy powoduje, że z samozadowoleniem jesteśmy złapani w pułapkę naszego codziennego opisu
świata, który zmusza nas odczuwać i działać tak, jak gdyby wszystko na świecie było oczywiste.
Nauczyciel, od pierwszego kontaktu, dąży do zatrzymania tego opisu. Czarownicy nazywają to
zatrzymaniem wewnętrznego dialogu i są przekonani, że jest to jedyna i najważniejsza technika,
którą uczeń może na początku poznać.
Aby zatrzymać opis świata, który otrzymaliśmy już w kołysce, nie da się tylko tego pragnąć lub to
zaplanować. Potrzebne jest praktyczne zadanie; tym praktyczny zadaniem jest coś co zostało
nazwane właściwym sposobem chodzenia. Wydaje się to nieszkodliwe i nonsensowne. Zresztą jak
wszystko, co posiada w sobie moc i potęgę, właściwy sposób chodzenia kompletnie nie absorbuje
naszej uwagi.
Chodzenie w ten specyficzny sposób nasyca tonala, zatapia go. Widzisz, uwaga tonala musi być
umieszczona w tym co on tworzy. Faktycznie, w pierwszej kolejności on tworzy porządek świata;
tak, tonal musi być ważnym elementem świata aby go utrzymać, musi ponad wszystko,
podtrzymywać opis świata zawarty w wewnętrznym dialogu.
Właściwy sposób chodzenia jest wybiegiem. Wojownik, po pierwsze podkurcza palce, przenosi
uwagę na ręce i wtedy patrzy uporczywie, bez koncentrowania oczu na jakimkolwiek konkretnym
punkcie leżącym bezpośrednio przed nim na łuku, którego początek znajduje się na początku jego
stóp, a kończy się ponad horyzontem, dosłownie zatapia swego tonala nawałą informacji. Tonal,
bez swego jednoznacznego stosunku z poszczególnymi elementami opisu, jest niezdolny mówić do
siebie i w ten sposób staje się milczący.
Pozycja palców nie ma zbyt wielkiego znaczenia, a jedynie rozważne przenoszenie uwagi na ręce
poprzez spinanie palców w różnych nawet niezwykły sposób. Jedyną istotną rzeczą jest sposób, w
którym oczy utrzymują nie zogniskowany na niczym obraz, dostrzegają wtedy ogromną liczbę cech
świata ale bez rozliczenia się z nimi. Oczy w takiej pozycji są zdolne do szybkiego wybierania
szczegółów, który równie szybko uciekają nam z umysłu.
Razem z właściwym sposobem chodzenia, nauczyciel musi uczyć swego ucznia innej możliwości,
która jest jeszcze bardziej subtelna: możliwość działania bez wiary, bez oczekiwania nagród -
rzucania się w wir wydarzeń. Wcale nie wyolbrzymiam, gdy mówię do ciebie, że sukces tego co
przedsięwziął nauczyciel w dużej mierze zależy od tego jak dobrze i jak harmonijnie kieruje on
swym uczniem w tym wzajemnym związku.
Zatrzymanie wewnętrznego dialogu jest kluczem do świata czarowników. Reszta działań jest tylko
pomocą w osiągnięciu tego celu; wszystko one mają jedynie przyśpieszyć zatrzymanie
wewnętrznego dialogu. Są dwie ważne techniki, które zwykle przyśpieszają zatrzymanie się
wewnętrznego dialogu: wymazywanie osobistej historii i śnienie.
Tajemnicą zawartą w tym wszystkim to uwaga. Wszystko istnieje tylko z powodu naszej uwagi. To
potężna skała, na której siedzimy na dupie, ponieważ zostaliśmy siłą zmuszeni aby uważać ją za
skałę.
Wymazywanie osobistej historii i śnienie powinno być jedynie pomocą. Tym co każdy uczeń
potrzebuje jako buforu jest: wstrzemięźliwość i siła. Dlatego nauczyciel rozpoczyna naukę od
ścieżki wojownika i życia jak wojownik. To jest klej, który łączy wszystko to razem w świecie
czarowników. Fragment po fragmencie nauczyciel musi kuć i rozwijać to. Bez zdecydowania i uporu
wojownika, nie ma żadnego sposobu by wytrwać na ścieżce wiedzy.
Pomocą w wymazywaniu osobistej historii są kolejne trzy techniki, które uczeń musi opanować. Oto
one: utrata poczucia własnej ważności, podejmowanie odpowiedzialności i używanie śmierci jak
doradcy. Bez przynoszących wymierne wręcz skutki tych trzech technik, wymazywanie osobistej
historii pociągałoby za sobą ucznia w gąszcz zmiennych nastroi, wymijających się i niepotrzebnych
wątpliwości o siebie i swe działania.
W tej chwili nie ma już sposobu abyś przypominał sobie jak ogromny wysiłek włożyłeś aby
ustanowić użalanie się nad sobą jako kardynalną cechę twojej wyspy. Użalanie się nad sobą jest
świadkiem wszystkiego co kiedyś robiłeś. To było na końcach twoich palców, gotowe doradzać ci.
Śmierć jest uważana przez wojownika jako najbardziej godny zaufania doradca, który też może
potwierdzać wszystko co robi wojownik, tak jak użalanie się nad sobą, lub gniew. Oczywiście,
czujesz się zmartwiony i pobłażasz sobie ponieważ toczysz walkę i uczysz się po omacku. Ale ty
też możesz uczyć się, w taki sam sposób jak inni, odczuwając swój nadciągający koniec, w ten sam
sposób możesz nauczyć się idei swej niechybnej śmierci na końcach palców. Jako doradca,
użalanie się nad sobą jest niczym w porównaniu do śmierci.
Jest tam pozorne zaprzeczenie, w idei zmian; z jednej strony, świat czarowników wymaga
drastycznych przekształceń, a z drugiej wyjaśnienie czarowników mówi, że wyspa tonala jest
kompletnym elementem, który nie może być uszkodzony. Zmień się, nie mam tu na myśli
wymazywania czegoś, ale raczej zmianę sposobu używania tych samych elementów.
Weź użalanie się nad sobą jako przykład. Nie ma żadnego sposobu na skuteczne pozbycie się
tego; ponieważ ma to określone miejsce i charakter na twojej wyspie, określoną fasadę, która jest
możliwa do poznania. Tak, za każdym razem jest okazja aby powstało użalanie się nad sobą i stało
się aktywne. Znamy to nie od dziś. Jeżeli ty zmienisz wtedy fasadę użalania się nad sobą,
zmieniłbyś jego sposób oddziaływania.
Zmieniasz fasadę poprzez alternatywne użytkowanie elementów wyspy. Weźmy ponownie użalanie
się nad sobą. Jest to dla ciebie użyteczne ponieważ czujesz się wtedy ważny, przecież zasługujesz
na lepsze warunki, lepsze traktowanie, a ponieważ jesteś niechętny przyjąć odpowiedzialność za
swe czyny wiedzie cię to wprost do stanu, który wywołuje użalanie się nad sobą, jesteś także
niezdolny podjąć ideę mówiącą, że twoja niechybna śmierć też może potwierdzać twoje czyny i
doradzać ci.
Wymazywanie osobistej historii i jego trzy towarzyszące techniki są dla czarownika środkiem
zmieniającym fasadę elementów wyspy. Na przykład, poprzez wymazywanie swojej osobistej
historii, kwestionujesz używanie użalania się nad sobą; w porządku, użalanie się nad sobą pracuje
wtedy gdy czujesz się ważny, nieodpowiedzialny i nieśmiertelny. Kiedy tamte uczucia w jakiś
sposób ulegają zmianie, to już nie jest możliwe szukanie po omacku i martwienie się o siebie.
Twoje użalanie się nad sobą wciąż będzie cechą twojej wyspy; ale nie będzie już powrotu do
dawnych nawyków, zastąpi je idea twojej zbliżającej się śmierci, pokora i odpowiedzialność za
swoje czyny, których wcześniej nie znałeś i ich nie używałeś.
Kiedy wszystkie te techniki zostaną opanowane, uczeń dochodzi do skrzyżowania. W zależności od
jego wrażliwości, uczeń robi jedną z dwóch rzeczy. Podejmuje polecenia i sugestie robione przez
jego nauczyciela biorąc je, jak kapitał wyjściowy do dalszej nauki, czyli działa bez oczekiwania
nagród; albo bierze wszystko jak żart lub zboczenie.
Jeżeli będziesz używać tych czterech technik do sprzątania i reorganizacji swej wyspy tonala one
poprowadzą cię do naguala. Moc przychodzi do ciebie stosownie do twej nieskazitelności. Jeżeli ty
poważnie używasz tamtych czterech technik, to zgromadzisz dość osobistej mocy, będziesz
nieskazitelny, a moc będzie otwierać przed tobą wszelkie konieczne drogi. Taka jest reguła.
***
Funkcjonujemy wyłącznie wewnątrz powodów, kompletnie nie zważając na to kim jesteśmy lub
skąd pochodzimy. Powód w naturalny sposób określa wszystko to, co nam się przydarzyło, jest to
nasz punkt widzenia świata. Wiele generacji czarowników zdobywało wiedzę i dostrzegli, że
człowiek musi być odpowiedzialny za wszystko co robi. Można powiedzieć, że czarownicy ci,
poprzez używanie swej woli, osiągnęli sukces w uchwyceniu punktu widzenia świata. Wielu z nich
nie było ludźmi wiedzy. Oni nigdy nie zatrzymali się w pewnych granicach i stąd nigdy nie udało im
się osiągnąć totalnej pełni siebie.
Jedynym sposobem na to, jest przeciwstawienie sobie dwóch punktów widzenia świata, dopiero
przemykając się pomiędzy nimi jak łasica można osiągnąć prawdziwy świat. Tak jest, człowiek
może osiągnąć totalną pełnię siebie ale tylko wtedy gdy w pełni zrozumie, że świat jest jedynie
punktem widzenia i nie ma to znaczenia czy jest to punkt widzenia należący do zwykłego
człowieka, czy do czarownika.
To co ma istotne znaczenie, to nie nauka nowego opisu świata ale dochodzenie do totalnej całości
siebie. Powinniśmy dostać się do naguala bez oczerniania tonala, a ponad wszystko, bez
krzywdzenia swego ciała.
***
Tonal nie wie, że decyzje należą do królestwa naguala. Kiedy będziemy myśleć, decydujemy się,
wszystko co robimy, potwierdza poza naszym rozumem w wpływem rozkaz rozpoczęcia
ustanawiania naszej tak zwanej decyzji, właśnie dlatego wszystko co robimy musi zgadzać się z
tym na co się zdecydowaliśmy.
***
W życiu wojownika jest tylko jedna rzecz, jedyna kwestia sporna, co do której rzeczywiście jest
niezdecydowany: jak on daleko może zajść ścieżką wiedzy, potęgi i mocy. Jest to jedyna kwestia,
która pozostaje otwarta i nikt może przepowiedzieć jej wyniku. Mówiłem ci już kiedyś, że wolność
wojownika oznacza nieskazitelne działanie lub działanie matołka. Nieskazitelność jest naprawdę
jedyną drogą do wolności i prawdziwą miarą ducha wojownika.
Uczyłem cię trzech technik, które są pomocne w śnieniu: przerywanie rutyny życia, chodu mocy i
nie-działania. Przerywanie rutyny, chód mocy i nie-działanie są drogą wiodącą do nauczenia się
nowego sposobu postrzegania świata, one to dają wojownikowi przypuszczenie niewiarogodnych
możliwości działania. Wiedza ta oddziela pragmatyczny świat od snu i czyni możliwym śnienie
poprzez używanie tych trzech technik.
Śnienie jest praktyczną pomocą obmyśloną przez czarowników. Oni nie byli głupi; wiedzieli co
czynili i szukali praktycznego zastosowania naguala poprzez trenowanie swych tonali, można
powiedzieć, że puszczali go na chwilę, a potem zaciągali wodze ponownie. To stwierdzenie nie ma
dla ciebie sensu. Ale jest tak jak czynisz: trening samego siebie pozwala iść dalej bez utraty swej
spójności. Śnienie, oczywiście, jest koroną wysiłków czarowników, ostatecznym sposobem na
używanie naguala.
Jesteśmy już nieomal na końcu naszej rewizji. Zostałeś skierowany możliwie blisko do naguala. Ale
tutaj nasuwa się dziwne pytanie. Co jest prowadzone do naguala? Nie jest to powód. Powód nie ma
tam znaczenia. Powód jest gówno warty, w chwili gdy jesteś poza bezpieczną granicą. Twój tonal?
Nie, tonal i nagual są naszymi dwoma nierozerwalnymi częściami. One nie mogą prowadzić do
siebie nawzajem. Twoje postrzeganie!
Przychodzimy teraz do wyjaśnienia czarowników, ale nie będzie to kolejne wyjaśnienie ...
Czarownicy mówią, że wewnątrz jesteśmy bańką. Jest to bańka, w której zostaliśmy umieszczeni w
chwili naszych narodzin. Na początku, bańka jest otwarta, ale później zaczyna się zamykać aż
zapieczętuje nas dokładnie w jej wnętrzu. Bańka ta jest naszym postrzeganiem. Żyjąc w jej
wnętrzu, uważamy, że jest całym naszym światem. A to czego jesteśmy świadkiem na jej okrągłych
ścianach jest naszym własnym odzwierciedleniem.
Jeżeli to czego jesteśmy świadkami na ścianach bańki jest naszym własnym odzwierciedleniem, to
wtedy rzeczy, które widzimy w tym odzwierciedleniu muszą być prawdziwe. Rzeczy, które widzimy
w tym odzwierciedleniu są naszym punktem widzenia świata. To co widzimy jest opisem, który jest
nam dany od momentu naszych narodzin, przywiązujemy tak wielką uwagę do tego opisu, że staje
się on naszym punktem widzenia. Zadaniem nauczyciela jest tak przestawić ten punkt widzenia,
aby przygotowywać świetlistą istotę na chwilę, w której duch otworzy bańkę.
Bańka otwiera się aby pozwolić świetlistej istocie dostrzec swą totalną całość. Naturalnie określanie
tego bańką jest tylko sposobem mówienia o tym, ale w tym przypadku jest to idealny sposób.
Delikatny manewr prowadzenia świetlistej istoty do totalnej całości siebie wymaga, aby nauczyciel
zmienił punkt widzenia świata u swego ucznia. Nazwałem ten punkt wyspą tonala. Mówiłem, że
wszystko czym jesteśmy znajduje się na tej wyspie. Wyjaśnienie czarowników mówi, że wyspa
tonala jest tworzona przez nasze postrzeganie, które zostało wytrenowane tak aby koncentrować
się na poszczególnych elementach; każdy z tych elementów i wszystkie z nich razem formują nasz
punkt widzenia świata. Praca nauczyciela zależy od tego jak bardzo percepcja ucznia jest skupiona
na ponownym porządkowaniu wszystkich elementów wyspy na jednej z połówek bańki. Od teraz,
musisz już to zrozumieć, że czyszcząc i porządkując na nowo wyspę tonala porządkujesz wszystkie
jego elementy po stronie powodów. Moje zadanie miało za cel zdezorganizować twój zwykły
sposób patrzenia na świat, nie niszcząc go, lecz jedynie zmusić go do przeniesienia się na stronę
powodu.
Sztuką nauczyciela jest zmusić swego ucznia, aby ten przeniósł swój punkt widzenia świata na
prawą połowę bańki. Jest to strona tonala. Nauczyciel zawsze ukazuje się z tej strony. Poprzez
zaprezentowanie uczniowi drogi wojownika zmusza go do rozsądku i silnego charakteru oraz ciała.
Jeśli połowa bańki, zostanie oczyszczona, być może dopiero wtedy będzie można stwierdzić, że
zbliża się coś co czarownicy określają wolą.
Można to lepiej wyjaśnić mówiąc, że zadaniem nauczyciela jest wytrzeć do czysta jedną z połówek
bańki i od nowa poukładać wszystko na drugiej połówce. Duch otwiera wtedy bańkę na stronie,
która została oczyszczona. Jeśli raz pieczęć zostanie złamana, wojownik nigdy już nie jest taki
sam. Posiada wtedy dowodzenie nad swą totalną całością. Jedna połowa banki jest ostatecznym
ośrodkiem powodu, czyli tonala. Druga połowa jest ostatecznym ośrodkiem woli, czyli naguala. Jest
to porządek, który powinien wsiąść górę, jakiekolwiek inne rozmieszczenie jest nonsensowne i nic
nie warte, ponieważ działa wbrew naszej naturze: obrabowuje nas z naszego magicznego
dziedzictwa i redukuje nas do nicości.
Jest jeszcze jedna kwestia do poruszenia. Czarownicy nazywają to sekretem świetlistych istot i
mówi o tym, że jesteśmy percepcją. My ludzie i wszystkie inne świetliste istoty na ziemi są
percepcją. To jest nasza bańka, bańka percepcji. Naszą wielką pomyłką jest wiara, że jedynie
postrzeganie jest godne naszego uznania i uwagi, a co za tym idzie naszych powodów.
***
Jest niezwykle trudno przygotować się na wyjaśnienie czarowników. Nie powinno się tak dziać, ale
jesteśmy bardzo uparci folgując sobie ciągle w naszym trwający całe życie punkcie widzenia
świata.
Tajemnicą i sekretem w wyjaśnieniu czarowników jest to, że dotyczy ono rozwijania skrzydeł
percepcji.
Nagual sam w sobie nic nie robi, musi być hartowany przez tonala. Tajemnicą czarowników jest
używanie naguala na percepcji.
***
Nie ma żadnego sposobu na osiągnięcie wyjaśnienia czarowników, jeżeli uczeń nie będzie chętnie
używał naguala, inaczej mówiąc, jeżeli nie będzie chętnie używał tonala aby nadać sens swoim
działaniom w nagualu. Innym sposobem na uczynienie tego wszystkiego jasnym jest stwierdzenie,
że punkt widzenia tonala musi zwyciężyć jeżeli uczeń chce używać naguala w sposób jaki czynią to
czarownicy.
Rozkaz naszej percepcji należy do królestwa tonala; tylko tam nasze działania mogą mieć
następstwa; tylko tam one są jak schody, na których można liczyć kolejne kroki. Nie ma to nic
wspólnego z nagualem. Dlatego, punkt widzenia tonala jest narzędziem i jako takie jest jedynym i
najlepszym narzędziem jakie tylko możemy posiadać.
To jest wyjaśnienie czarowników. Nagual jest nie wypowiada-lny. Wszelkie możliwe uczucia i
istnienia płyną w nim jak barki, spokojnie, niezmiennie, zawsze. Wtedy klej życia czasami wiąże
niektóre z nich razem.
Kiedy klej życia będzie wiązać te uczucia razem będzie tworzył życie, istnienie, które traci poczucie
swej prawdziwej natury i staje się oślepione przez blask i krzyk obszaru w którym się unosi - tonala.
Tonal jest wszędzie tam gdzie istnieje jednoznaczna organizacja. Powstająca z trzaskiem w tonalu
siła życia, wiąże wszystkie niezbędne uczucia razem.
Mówiłem ci, że tonal zaczyna się w chwili narodzin i kończy w momencie śmierci; mówiłem tak,
ponieważ wiem, że skoro tylko siła życia opuszcza ciało pojedyncza świadomość rozpada się i
wraca ponownie tam skąd ona pochodzi, z naguala.
Co wojownicy robią gdy podróżują daleko w nieznane, podróż ta jest bardzo podobna do umierania,
ich grono z pojedynczym uczuciem nie rozpada się ale rozszerza się nieznacznie nie tracąc
poczucie wspólnoty. W chwili śmierci, jakakolwiek by ona nie była, oni toną głęboko i poruszają się
niezależnie jak gdyby oni nigdy nie byli jednostką.
Nie ma żadnego sposobu na opisanie nieznanego, można go tylko doświadczać. Wyjaśnienie
czarowników mówi, że każdy z nas ma ośrodek, dzięki któremu nagual może być doświadczany,
wolę. Wojownik może wystawiać się na działanie naguala i tak ustawia swoje grono aby w każdy
możliwy sposób było to możliwe.
Nazwałem to grono - bańką percepcji. Mówiłem też, że jest zapieczętowana, ciasno zamknięta i że
nigdy nie zostaje otwarta aż do chwili naszej śmierci. A jednak jest możliwe otwieranie tej banki.
Czarownik oczywiście uczy się tej sekretnej metody i chociaż nie wszyscy z nich dochodzą do
totalnej całości siebie, oni wiedzą o tej możliwości. Oni wiedzą, że bańka otwiera się tylko wtedy
gdy skacze się do naguala jak do wody.
Tajemnica podwójnego znajduje się w bańce postrzegania. Grono czucia może zbierać się
natychmiast w każdym miejscu jakie tylko zapragniesz. Innymi słowy, możemy postrzegać tutaj i
tam w jednym momencie.
Jesteś bezimiennym gronem uczucia. Posiadamy inny ośrodek scalający, wolę, poprzez który staje
się możliwe osądzanie, szacowanie i używanie nadzwyczajnych możliwości naguala. Można
odbijać naguala poprzez wolę, chociaż nie jest możliwym wyjaśnienie tego w słowach.
Przeświadczenie, że tam jesteś prawdziwy ty wynika z faktu, że zgromadziłeś już wszystko dookoła
swoich powodów. W tym punkcie twój powód dopuszcza fakt, że nagual jest nieopisany, możesz
tego łatwo doświadczyć. Twój powód jest na bezpiecznym gruncie, wszystkie elementy tonala są
na jego stronie.
Uczynić powód uczuciem bezpiecznym, jest zawsze zadaniem nauczyciela. Sztuczką nauczyciela
na powodach ucznia jest popchnąć go do uwierzenia w fakt, że jego tonal jest odpowiedzialny i
przewidywalny. Pracowałem nad tym by dać ci wgląd na to, że nagual jest poza zasięgiem
wyjaśnienia; sprawdzianem na to czy sztuczka ta udała się jest to, że w tej chwili wydaje ci się, że
tam wciąż jest jakieś jądro, po które możesz wyciągać łapska jak po swoją własność, jak po swój
powód. To jest miraż. Twój drogocenny powód jest tylko jednym z wielu punktów scalających,
zwierciadłem, które odbija coś co jest na zewnątrz tego.
Ostatni fragment wyjaśnienia czarowników mówi, że powód odbija jedynie zewnętrzną stronę zasad
rządzących światem, powód nic nie wie o tych zasadach; tego nie da się wyjaśnić, w ten sam
sposób nie można objaśnić naguala. Powód jest tylko świadkiem działań tonala, ale nigdy, w żaden
sposób nie mógłby tego zrozumieć ani rozwikłać tej zagadki. Istotnym faktem jest ten, który mówi,
że myślimy i mówimy o rzeczach zawiadujących światem, które są poza naszą kontrolą i
zrozumieniem, nawet podążamy za nimi bez odrobiny zrozumienia, opisując jak my to robimy, albo
czym one są.
Czarownicy mówią, że poprzez wolę oni mogą doświadczać skutków naguala. Mogę dodać teraz
do tego, że właśnie za sprawą powodu, nie istnieje żaden sposób na wyjaśnienie co robimy i jak my
to robimy, możemy jedynie być świadkiem skutków działań tonala. W obu przypadkach nie ma
żadnej nadziei by kiedykolwiek zrozumieć lub udzielić wyjaśnienia na to, czego doświadczamy.
Skrzydła percepcji mogą zabrać nas do najbardziej tajemnych granic naguala albo do niepojętych
światów tonala.
Tonal każdego z nas jest jedynie wspomnieniem tamtej podróży do nieopisanego i nieznanego
porządku; nagual każdego z nas jest jedynie wspomnieniem tej nieopisanej pustki, która zawiera w
sobie wszystko.
Ty nie posiadasz niczego na własność poza siłą swojego życia, które wiąże razem grona uczucia.
Wyłącz swój wewnętrzny dialog; gromadź moc potrzebną do rozwinięcia skrzydeł percepcji i leć do
nieskończoności.
***
Nie potrzebujesz niczego za wyjątkiem nieskazitelności. Jest to jedyna rzecz, która się liczy w życiu
nieskazitelnego wojownika. Twoją jedyną szansą jest twoja nieskazitelność. Musisz czekać bez
żalu. Musisz czekać bez oczekiwania nagród. Jeżeli nie działasz nieskazitelnie, jeżeli zaczynasz się
niepokoić, stajesz się zniecierpliwiony i zdesperowany, zostaniesz wtedy bezlitośnie ścięty przez
przebiegłego strzelca celującego do ciebie z nieznanego.
Z drugiej strony, jeżeli twoja nieskazitelność i osobista moc są zdolne do tego, aby spełniać swe
zadanie, otrzymasz wtedy obietnicę mocy. Czym jest ta obietnica, pytasz? Jest to obietnica, którą
moc daje ludziom jako świetlistym istotom. Każdy wojownik posiada odmienne przeznaczenie,
dlatego nie ma sensu mówić tu o tym jaki przypadnie on tobie.
Nauczyłeś się, że kręgosłup wojownika ma być pokorny i skuteczny. Nauczyłeś się działać bez
oczekiwania czegokolwiek w zamian. A teraz mówię ci, że to co leży dalej poza tym dniem będzie
potrzebować twojej ostatecznej cierpliwości.
Wojownik musi być zawsze gotowy. Przeznaczeniem nas wszystkich jest wiedza, że jesteśmy
więźniami mocy. Nikt nie wie dlaczego właśnie w ten szczególny sposób się to odbywa, ale jest to
nasz wielki skarb. Każde z nas jest pojedynczą wyspą, taki już jest nasz los. Jesteśmy sami. Ale
umieranie samemu nie oznacza umierania w samotności. Co za cudowna rzecz żyć na tym
pięknym świecie! W tych cudownych czasach!
Wojownik szanuje swój ból, ale nie poddaje się mu. Tak, nastrój wojownika, który wchodzi w
nieznane nie jest smutkiem; przeciwnie, on jest radosny, ponieważ czuje respekt dla koła fortuny,
ma zaufanie do swego nieskazitelnego ducha, a ponad wszystko, jest w pełni świadomy swej
skuteczności. Radość wojownika pochodzi z akceptacji swego przeznaczenia i posiadania realnej
znajomości tego co znajduje się przed nim.
***
Wyjawię ci tajemnicę wojowników. Być może określisz to szczególnym upodobaniem wojowników.
Życie wojownika nie może być zimne i samotne, bez uczuć, ponieważ w całości jest oparte właśnie
na uczuciach, poświęceniu, jego poświęceniu dla swej ukochanej. Pytasz kim jest ta ukochana?
Odpowiem ci natychmiast.
Jego miłością jest świat. Obejmuje całą ogromną ziemię. Ziemia wie, że on ją kocha, więc dba o
niego i opiekuje się nim. Dlatego jego życie jest napełnione ponad stan, dokądkolwiek on pójdzie,
będzie obdarowany. Wędrując po ścieżkach miłości, dokądkolwiek się uda, będzie kompletny.
To jest szczególne upodobanie wojownika. Ziemia, świat. Dla wojownika nie ma większej miłości.
Tylko wtedy gdy obdarza swą miłość nieugiętą namiętnością może wyzwolić się z smutku.
Wojownik jest zawsze radosny, ponieważ jego miłość nie ulega zmianom, jego ukochana ziemia
obejmuje go i daje mu niepojęte dary. Smutek należy tylko do tych, którzy nienawidzą czegoś co
daje im schronienie.
To urocze istnienie, które jest na dodatek żywe, jest ostatnim zakątkiem, który rozumie każde
uczucie; uspokajało mnie, leczyło mnie z moich cierpień i w końcu, kiedy w pełni zrozumiałem moją
miłość dla niego, nauczyło mnie wolności.
Posłuchaj rozdzierającego wycia psa. Jest to sposób, w jaki moja ukochana ziemia pomaga mi
teraz przekazać ten ostatni punkt tobie. To wycie jest najbardziej smutną rzeczą jaką można
usłyszeć.
To rozdzierające wycie psa jest nocnym głosem człowieka. Pochodzi z domu znajdującego się w
tamtej dolinie na południu. Człowiek krzyczy poprzez swego psa, odkąd one towarzyszą ludziom w
ich niewolniczym żywocie, w ich smutku i nudzie. Pies błaga śmierć aby przyszła i wyzwoliła jego
pana z uścisku nudy i posępnych łańcuchów jego życia.
Ten skowyt i samotność przemawia, mówi o uczuciach ludzi, ludzi dla których całe życie było jak to
jedno niedzielne popołudnie, popołudnie, które tak całkiem nie było marne, ale raczej gorące,
nudne, tępe i niewygodne. Oni pocili się i trochę niepokoili. Oni nie wiedzieli gdzie mają iść i co z
sobą zrobić. Wszystko co pozostało im w pamięci z tamtego popołudnia to jedynie kłopoty i nuda,
właśnie wtedy nagle wszystko się skończyło; to już była noc.
Antidotum na tę wolno zabijającą nas truciznę jest tutaj; ziemia. Wyjaśnienie czarowników nie może
mimo wszystko uwalniać ducha. Popatrz na siebie, już otrzymałeś całe wyjaśnienie czarowników,
ale to i tak nie robi tobie żadnej różnicy i ty wiesz o tym. Jesteś jeszcze bardziej samotny niż byłeś
kiedykolwiek wcześniej, ponieważ bez niezachwianej miłości dla wszelkiego istnienia, które daje ci
schronienie, ty sam jesteś samotnością.
Tylko miłość do tego pełnego splendoru istnienia może dać wolność duchowi wojownika; wolność
ta jest radością, skutecznością, zatrzymaniem się i wyjściem na spotkanie szansy.
Wstecz / Spis treści / Dalej

Rozdział 5
The Second Ring of Power - Drugi krąg mocy

Każda rzecz jest możliwa do osiągnięcia dla osoby, która posiada nieugiętą intencję i nie pozwól
aby twoje myśli stały ci na przeszkodzie.
***
Moc nadchodzi tylko wtedy, gdy akceptujemy nasz los bez wzajemnego obwiniania się.
***
Kiedy nie masz nic do stracenia, stajesz się odważny. Jesteśmy nieśmiali, ale tylko wtedy gdy
wciąż jest coś do czego możemy przylgnąć.
***
Wojownik nie szuka czegoś co może go pocieszyć, ani nie pozostawia nic przypadkowi. Wojownik,
w rzeczywistości ma wpływ na wynik rozgrywki, poprzez siłę swej świadomości i nieugiętej intencji.
***
Musisz utracić swoją ludzką formę. Ty jeszcze nic nie wiesz o ludzkiej matrycy i ludzkiej formie.
Ludzka forma jest siłą, ludzka matryca jest ... matrycą.
Wszystko ma swą szczególną matrycę. Rośliny mają matrycę, zwierzęta mają matrycę, robaki mają
matrycę. Czarownik ma drogę wiodącą przez śnienie do matrycy. Ludzka matryca jest
zdecydowanie rzeczą realnie istniejącą, czymś realnym, co może być widziane przez część z nas w
chwili gdy jesteśmy nasyceni mocą i na pewno przez wszystkich z nas w chwili naszej śmierci.
Matryca jest źródłem, wzorcem człowieka, gdyby nie było matrycy łączącej razem siłę życia, nie
istniałaby żadna siła mogąca scalić się w kształt człowieka.
Ludzka forma jest kleistą siłą, która czyni nas ludźmi takimi jakimi jesteśmy. Ludzka forma nie ma
żadnej formy. Jest czymkolwiek, ale pomimo tego, że nie posiada formy, włada nami w czasie
całego naszego życia i nie opuszcza nas aż do chwili śmierci.
Wojownik musi porzucić ludzką formę aby się zmienić, realnie się zmienić. Inaczej tam jest tylko
rozmowa o zmianach. Nie można zmienić się ani na jotę tak długo jak długo trzymamy się ludzkiej
formy. Wojownik wie, że nie może się zmienić, a jednak w jego interesie leży zrobić wszystko aby
spróbować się zmienić, nawet wtedy gdy on już wie, że nie będzie do tego zdolny. Jest to jedyna
przewaga jaką wojownik ma nad przeciętnym człowiekiem. Wojownik nigdy nie jest
rozczarowywany, nawet wtedy gdy wszelkie zmiany go zawiodą.
Jedyną rzeczą, która powoduje, że myślisz iż jesteś samym sobą jest forma. Raz porzucona, czyni
cię niczym. Wojownik bez formy zaczyna widzieć przez oko. Bezkształtny wojownik używa oka
zaczynając śnienie. Jeżeli nie masz formy, ty nie musisz iść spać aby śnić. Oko przed tobą, zabiera
cię zawsze tam gdzie chcesz iść.
Wszystko musi być przesiane przez naszą ludzką formę. Kiedy my nie mamy żadnej formy, wtedy
nic nie ma formy, a jednak wciąż wszystko jest obecne.
***
Sztuką śniącego jest zatrzymywanie obrazu jego snu. Naszą sztuką zwykłych ludzi jest to, że
wiemy tylko jak zatrzymywać obraz tego na co patrzymy. Właśnie to robimy; nasze ciała to robi. W
śnieniu musimy robić to samo, pomijając fakt, że w śnieniu musimy najpierw nauczyć się jak to
robić. Musimy usiłować nie patrzeć bezpośrednio, ale tylko spoglądać i jeszcze zatrzymywać tego
obraz.
***
Wszystko o czym mówimy jest odzwierciedleniem świata ludzi. Mówisz i działasz w ten sposób
ponieważ przylgnąłeś do ludzkiej formy.
Wszystko w świecie wojownika zależy od jego osobistej mocy, a osobista moc zależy od
nieskazitelności. Część nieskazitelności wojownika polega na tym, aby nigdy nie przeszkadzać
innym w ich myślach.
Folgujesz sobie próbując się nie zmienić. Uczucie rozczarowania naszymi niepowodzeniami jest
niewłaściwe. Wojownik, musi być nieskazitelny w swym wysiłku dążenia do zmian, aby kiedyś
przerazić swą ludzką formę i nieźle nią potrząsnąć. Po latach nieskazitelności nadejdzie chwila, w
której forma nie będzie mogła już dłużej wytrwać i pójdzie sobie precz.
***
Sztuka czarowników polega na tym, aby nie rzucać się w oczy nawet w środku grupy ludzi. Próbuj
totalnie koncentrować się na tym aby nie być tak oczywistym. Naucz się być niegodnym uwagi, ale
w samym centrum wydarzeń, nauczenie się tego oznacza poznanie sztuki podchodzenia.
***
Bądź cichy i opanowany i poświęć innym swą niepodzielną uwagę.
***
Czarownictwo w całości zawiera się w percepcji. Wojownik musi dostrzegać wszystko, oto jego
sztuczka, a w niej leży jego przewaga.
Jest to honor i przyjemność być wojownikiem i jest to też los wojownika, czynić to co musi się
uczynić.
***
Czym jest sztuka podchodzenia? Myśliwy poluje, podkradający, podkrada się do czegoś, włączając
w to samego siebie. Nieskazitelny podkradający się może zmienić cokolwiek tylko zechce w swoją
zdobycz. Możemy nawet podejść nasze własne słabości, jeśli działasz tak samo jak podkradasz się
do zdobyczy. Dokładnie poznajesz swoje słabości i rutynę, twoje działanie staje się zdecydowane,
wtedy wychodzisz im naprzeciw i wyciągasz je jak króliki z klatki.
Każdy zwyczaj, w istocie, aby działał i funkcjonował, potrzebuje wszystkich swych części
składniowych aby w ogóle istnieć. Jeżeli zabraknie mu kilku części, to przestaje funkcjonować.
***
Wojownik je spokojnie, powoli i nie wszystko naraz.
***
Jedyną rzeczą zapobiegającą naszej czarnej rozpaczy jest świadomość naszej śmierci, klucz do
porządku świata czarowników. Świadomość naszej śmierci jest jedyną rzeczą, która może dać nam
siłę aby oprzeć się przed naciskiem i bólem naszego życia, naszym strachem przed nieznanym.
Wola działania jest tym decydującym czynnikiem; innymi słowy, musimy zmienić swój umysł,
przemieścić swą świadomość w taki sposób, by była świadkiem naszych czynów.
Jesteśmy ludzkie stworzenia. Kto z nas, wie co go czeka i jaki rodzaj mocy posiada?
***
To nie ma znaczenia co ktoś mówi lub robi. Ty sam musisz być nieskazitelnym człowiekiem. Walka
jest słuszna, znajduje się tutaj, w tobie. To zabiera cały czas i całą energię, by pokonać znajdujące
się w nas idiotyzmy. I to wszystko co się liczy. Reszta jest bez znaczenia. Bycie nieskazitelnym
wojownikiem da ci siłę, młodość i moc.
Uczyłem cię jak być beznamiętnym. Świat ludzi toczy się po swych własnych koleinach; jako
czarownicy nie mamy żadnego interesu w kontynuowaniu tego biegu rzeczy. Sztuką czarownika
jest być na zewnętrznej stronie wszystkiego, bycie ciągle niegodnym uwagi. I coś jeszcze, sztuką
czarowników jest nigdy nie marnować swej mocy.
***
Zatrzymujemy obrazy świata w naszej uwadze. Pozwól swej uwadze łączyć się z obrazami świata.
Jeżeli nie zogniskujesz swej uwagi na świecie, świat załamuje się. Zamiast walczyć by osiągnąć
koncentrację, pozwól obrazom odchodzić, to jest jak przyglądanie się odległym wzgórzom, lub
spoglądanie na wodę, rzekę, obserwowanie chmur.
Gdy przyglądasz się z otwartymi oczami, zostajesz oszołomiony, a oczy szybko się męczą, ale
jeżeli są na pół zamknięte i przemykają z góry na dół to możesz patrzeć godzinami.
Jak już ci mówiłem, tonal i nagual są dwoma odmiennymi światami. W pierwszym mówisz, w
drugim działasz. Na początku, każdy z nas w skrytości ducha nie potrzebuje świata naguala.
Jesteśmy przestraszeni, a po za tym, mamy swe myśli. Nasza nieugięta intencja i nasza
nieskazitelność zabiorą nas dalej.
***
Każdy może widzieć, a jednak wolimy nie pamiętać tego co widzimy.
***
Naszą uwagą możemy zatrzymać obrazy z snu, w ten sam sposób jak zatrzymujemy obrazy
świata. Sztuką śniącego jest sztuka uwagi.
***
Twoim powodem jest demon, które trzyma cię na łańcuchu. Musisz go zwyciężyć jeżeli chcesz w
ogóle uprzytomnić sobie cokolwiek z tej wiedzy. Sam znajdź rozwiązanie jak zwyciężyć swój
powód. Mówiąc powód nie mam na myśli zdolności do logicznego rozumowania, wnioskowania i
myślenia w uporządkowany racjonalny sposób. Dla mnie, powód oznacza uwagę.
***
Rdzeniem tego czym jesteśmy jest nasza percepcja, a magią tego czym jesteśmy jest świadomość.
Percepcja i świadomość może występować jak pojedyncza, funkcjonalna nierozerwalna jednostka,
która ma dwie domeny. Pierwszym z nich jest uwaga tonala; czyli to co mówimy, zdolność
przeciętnych ludzi do postrzegania i określania ich świadomości w zwykłym codziennym świecie:
nasz pierwszy pierścień mocy; nasza wzbudzająca grozę, ale brana jak coś całkowicie oczywiste,
zdolność do wydawania rozkazów dla naszej percepcji w codziennym świecie.
Drugą dziedziną jest uwaga naguala; zdolność do umieszczania naszej świadomości w niezwykłym
świecie. Jest to nasz drugi pierścień mocy, absolutnie cudowna zdolność, którą posiada każdy z
nas, ale używa jej tylko czarownik, wydając rozkazy w niezwykłym świecie.
To co usiłuję zwyciężyć, a właściwie zlikwidować w tobie, to nie jest to twój powód jako zdolność
służąca do racjonalnego myślenia, ale twoja uwaga w tonalu, lub twoja świadomość w świecie
zdrowego rozsądku. Codzienny świat istnieje, ponieważ wiemy jak zatrzymywać jego obrazy;
konsekwencje tego są takie, że jeżeli zabraknie jednej kropli uwagi potrzebnej do podtrzymywania
tych obrazów, świat rozpada się.
Liczy się tylko praktyka. Jeśli raz utrzymasz swoją uwagę na obrazach z snu, twoja uwaga zostaje
tam zahaczona już na dobre. W efekcie, możesz zatrzymywać obrazy w każdym śnie.
Nasz pierwszy pierścień mocy zostaje zaangażowany już na samym początku naszego życia,
żyjemy mając wrażenie, że to już jest wszystko co wiemy o naszym świecie. Nasz drugi pierścień
mocy, uwaga w nagualu, zwykle pozostaje ukryty przed ogromną większością z nas, objawia się
nam tylko w chwili naszej śmierci. Istnieje ścieżka aby to osiągać, mimo tego, że jest dostępna dla
każdego z nas, to tylko czarownicy nią podążają, ścieżka ta wiedzie przez śnienie. Śnienie jest w
istocie przekształcaniem zwykłych snów w sprawy wymagające woli. Śniący, przez zaangażowanie
ich uwagi naguala i koncentrowanie się na przedmiotach w swych zwykłych snach, zmieniają te sny
w śnienie.
Nie ma żadnej procedury pomocnej w osiąganiu uwagi naguala, tylko wskazówki. Znajdowanie
swych rąk w snach jest pierwszą wskazówką; ćwiczenie mobilizuje uwagę do znaczenia
znajdywania przedmiotów, poszukiwania specyficznych cech, takich jak budynki, ulice i tak dalej.
Stąd już jeden krok do śnienia o konkretnych miejscach w wymaganych porach dnia. Końcowy etap
pociąga uwagę naguala do skupienia się na totalnej pełni siebie.
Końcowy etap zwykle rozpoczyna się od snu, który wielu z nas już kiedyś miało, w tym śnie
patrzymy na samych siebie śpiących w łóżku. W chwili gdy czarownik ma taki sen, jego uwaga
rozszerza się do tego stopnia, że zamiast obudzić się jak uczyniłby to każdy z nas w podobny
położeniu, on odwraca się na piętach i wkracza w działanie, tak jak gdyby działał w zwykłym
świecie codziennych spraw.
Od tej chwili następuje załamanie, podział na rodzaje w jednorodnej osobowości. Wynikiem
zaangażowania uwagi naguala i rozwijania tego do wysokości i wyrafinowania naszej codziennej
uwagi świata, jest identyczny świat i istnienie w nim nas samych, ale stworzonych w śnieniu.
Nie ma żadnych zdefiniowanych standardowych kroków pomocnych w osiąganiu podwójności, tak
jak nie ma żadnych zdefiniowanych kroków w osiąganiu przez nas naszej zwykłej świadomości. Po
prostu robimy to poprzez praktykowanie. W czynie angażującym naszą uwagę naguala, znajdujemy
odpowiednie kroki. Praktykowanie śnienia w arogancki sposób, stwarza sytuację utrudniającą
osiągnięcie tego.
***
Powstaje pęknięcie pomiędzy światami i to jest coś więcej niż tylko metafora. Jest to raczej
zdolność do zmiany poziomów uwagi. Nie próbuj ogarnąć tego rozumem. Działaj jak wojownik i
podążaj za tym co ci powiedziałem.
***
Wybieramy tylko raz. Wybieramy czy być wojownikiem, czy być zwykłym człowiekiem. Druga
szansa nie istnieje. Nie na tej ziemi.
***
Jedyną wolnością wojownika jest zachowywać się nieskazitelnie. Nieskazitelność jest nie tylko
wolnością, ale jest to też jedyny sposób na potrząśnięcie ludzką formą.
Druga uwaga, lub uwaga naguala, jest osiągana tylko wtedy gdy wojownik zamiata do czysta blat
stołu na wyspie tonala. Osiągnięcie drugiej uwagi czyni te dwie uwagi pojedynczą jednostką,
jednostka ta jest totalną całością nas samych.
Praca nad nieskazitelnym życiem jest jedyną droga do utraty ludzkiej formy. Utrata ludzkiej formy
jest niezbędną esencją dla zjednoczenia dwóch uwag.
Uwaga pod stołem jest kluczem do wszystkiego co robi czarownik. Aby sięgnąć po tę uwagę
musisz nauczyć się śnić.
Innym sposób by nauczyć się śnienia wiedzie przez opanowanie wpatrywania się. Jeżeli ty
wpatrujesz się na stertę liści przez wiele godzin twoje myśli uspakajają się. Bez myśli, uwaga tonala
zmniejsza się i nagle twoja druga uwaga zaczepia się na liściach i liście stają się czymś innym.
Chwila, w której druga uwaga zaczepia o coś jest nazwana zatrzymaniem świata.
Trudność w wpatrywaniu się polega na nauczeniu się uspakajania swych myśli. Możesz zatrzymać
świat gdy się wpatrujesz. Jedynym sposobem na zatrzymanie świata jest ciągłe próbowanie. Połącz
wpatrywanie się na suche liście z poszukiwaniem swych rąk w śnieniu. Łapiąc w pułapkę swą
drugą uwagę na suchych liściach, wpatrujesz się w nie, a w śnieniu rozszerzasz to. Wszystko co
tam jest, służy do wpatrywania się. Wszystko co jest nam potrzebne aby zastawić pułapkę na
naszą drugą uwagę to próbowanie i próbowanie wciąż od nowa.
Gdy śniący już wie jak zatrzymywać świat poprzez przyglądanie się liściom, może przyglądać się
innym rzeczom; i w końcu gdy śniący utraci swą formę całkowicie, może wpatrywać się we
wszystko.
W wpatrywaniu się pierwszymi po liściach, są małe rośliny. Małe rośliny są bardzo niebezpieczne.
Ich moc jest silnie skoncentrowana; posiadają bardzo intensywne światło i czują, że śniący wpatruje
się w nie; wtedy natychmiast poruszają się i strzelają światłem w przyglądającego się. Śniący
muszą na początku wybrać jeden gatunek rośliny i wpatrywać się w nią.
Następnie wpatrujemy się w drzewa. I tu, śniący mają swój szczególny rodzaj drzewa do
wpatrywania się. Następnie patrzymy na małe poruszające się żywe stworzenia. Małe owady są
bardzo wdzięcznym przedmiotem. Ich ruchliwość czyni je nieszkodliwymi dla wpatrującego się, w
przeciwieństwie do roślin, które pompują swe światło bezpośrednio od ziemi.
Następnym krokiem wpatrywania się są skały. Skały są bardzo stare i potężne, mają wyraźne
światło, które jest raczej zielonkawe w kontraście z białym światłem roślin i żółtawym światłem
ruchomych żywych istot. Skały nie otwierają się łatwo dla wpatrujących się w nie, ale jest to warte
zachodu dla przyglądającego się im, by trwał w uporze, ponieważ skały przechowują niezwykłe
tajemnice ukryte w ich rdzeniu, tajemnice, które mogą pomóc czarownikowi w jego śnieniu.
Druga seria w rozkazie wpatrywania się polega na przyglądaniu się cyklicznym zjawiskom:
deszczowi i mgle. Wpatrujący się mogą koncentrować swą drugą uwagę na deszczu i sami mogą
poruszać się wraz z nim, lub koncentrować się na tle i używać deszczu jak szkła powiększającego
do odkrywania cech ukrytych objawień. Miejsca mocy, lub miejsca, których powinno się unikać
można znaleźć poprzez wypatrywanie ich w deszczu. Miejsca mocy są żółtawe, a miejsca które
powinniśmy unikać są intensywnie zielone.
Pozycja ciała ma ogromne znaczenia podczas gdy wpatrujemy się. Musisz siedzieć na ziemi na
miękkiej macie z liści, lub innej naturalnej poduszce z włókien. Plecy muszą być podparte przez
drzewo, pniak, lub płaską skałę. Ciało musi być zupełnie odprężone. Oczy nigdy nie są ustawione
na jednym przedmiocie, aby uniknąć ich znużenia. Wpatrywanie się polega na powolnym badaniu
przedmiotu, któremu się przyglądamy, wodzimy oczami w kierunku przeciwnym do ruchu
wskazówek zegara, ale bez poruszania głową. Rozwiązanie to pozwala igrać z twoją percepcją bez
analizowania celu.
Efekt wpatrywania się polega na tym, że uczysz się zatrzymywać wewnętrzny dialog. Takie
działanie skupia twoje spojrzenie i wpatrywanie się, już ci to zresztą mówiłem, zatapiasz swą
świadomość podczas poruszania się wraz z jednoczesnym brakiem koncentracji na tym na co pada
twoje spojrzenie. Jest to pewien rodzaj uczucia w twoich oczach sięgający wszystkiego w 180-ciu
stopniach przed tobą, podczas gdy utrzymujesz na ustalonej pozycji, ale nie skoncentrowane oczy
właśnie powyżej linii horyzontu.
Jest to istotna cecha magii blokująca wewnętrzny dialog. Zatrzymanie wewnętrznego dialogu jest
operacją, sposobem na opisanie aktu uwalniania uwagi w tonalu.
Gdy raz zatrzymamy nasz wewnętrzny dialog, zatrzymujemy też świat. Jest to operacyjny opis
niepojętego procesu koncentrowania naszej drugiej uwagi. Część z nas jest zawsze trzymana pod
kluczem, ponieważ obawiamy się tego. I to jest nasz powód, część z nas jest tak obłąkana pod tym
względem, że zatrzaskujemy się w tym lochu. Część z nas osiąga drugą uwagę, kiedy w końcu
może skupić się na czymś innym, świat zatrzymuje się. My, przeciętni ludzie, znamy tylko uwagę
tonala, nie ma nic niezwykłego w stwierdzeniu, że gdy raz uwaga ta ulega zawieszeniu, świat
naprawdę musi się zatrzymać. Koncentrowanie się na naszej dzikiej, niezwykłej drugiej uwadze,
jest z konieczności przerażające. Jedyny sposobem by powstrzymać obłąkanego krewnego przed
wtargnięciem do nas, jest ochranianie się nas samych naszym nie kończącym się wewnętrznym
dialogiem.
***
Śniący mogą wpatrywać się podczas śnienia, i rozglądać się za snem podczas wpatrywania się. Na
przykład, możesz wpatrywać się w cienie skał a później, w swoim śnieniu, mógłbyś dowiedzieć się,
że cienie te posiadają światło. Możesz wtedy, podczas wpatrywania się, szukać światła w cieniach
tak długo aż je znajdziesz. Wpatrywanie się i śnienie podążają razem.
***
Wojownik nie współczuje nikomu. Mieć współczucie, oznacza życzyć sobie by inna osoba cię lubiła,
była w twoich butach, wyciągasz rękę jak żebrak właśnie w tym celu. Najtrudniejszą rzeczą na
świecie jest dla wojownika pozwolić innym być sobą. Nieskazitelność wojownika pozwala dostrzec
mu kim oni są. Mam na myśli oczywiście to, że ufasz im, iż są nieskazitelnymi wojownikami jak ty
sam. Jeżeli okaże się, że oni jednak nimi nie są, to jest twoim obowiązkiem być nieskazitelnym
wobec nich i nic nie mówić, ani słowa. Tylko czarownik, który widzi i jest bezkształtny może starać
się komuś pomóc. Każdy wysiłek aby komuś pomóc, z naszej strony, jest czynem arbitralnym
kierowanym jedynie przez naszą własną interesowność.
***
Twoim problemem, jak i wyzwaniem jest to, czy będziesz zdolny do rozwinięcia swej woli, oraz
mocy swej drugiej uwagi by skoncentrować się na czas absolutnie nieokreślony na wszystkim tym
co tylko zechcesz.
Wstecz / Spis treści / Dalej

Rozdział 6
The Eagle's Gift - Dar Orła

Nasze istnienie w całości składa się z dwu dostrzegalnych segmentów. Pierwszym z nich jest
znane nam fizyczne ciało, które każdy z nas może postrzegać; drugim jest świetliste ciało, które jest
jak kokon, jedynie widzący mogą je postrzegać, kokon wyglądający jak olbrzymie świetliste jajo.
Jeden z najważniejszych celów magii polega na osiągnięciu świetlistej istoty; spełniamy ten cel
poprzez wyrafinowane używanie śnienia i przez surowe, systematyczne stosowanie się do nie-
działania. Zdefiniowałem nie-działanie jako bliżej nieznane działanie, które totalnie angażuje nasze
istnienie, poprzez narzucenie nam uprzytomnienia sobie swego świetlistego segmentu.
Aby wyjaśnić te koncepcje rozdzielę je na trzy części, tak jak przebiega nierówny podział naszej
świadomości. Najmniejsza, pierwsza uwaga, czyli świadomość, którą każda normalna osoba
rozwija, aby funkcjonować w codziennym świecie, otacza świadomość fizycznego ciała. Druga,
bardzo wielka część, czyli druga uwaga, jest świadomością potrzebną do postrzegania naszego
świetlistego kokonu i działania jak świetlista istota. Druga uwaga powstaje z rozważnego treningu,
albo przez przypadkowe wydarzenie, obejmuje świadomość świetlistego ciała. Ostatnią częścią,
największą z nich, jest trzecia uwaga. Jest to niezmierzona świadomość, która wiąże się z nie
dającymi się opisać aspektami fizycznej i świetlistej świadomości ciała. Polem bitwy wojownika jest
druga uwaga, która jest czymś na kształt poligonu gdzie trenuje przed osiągnięciem trzeciej uwagi.
***
Przymus posiadania i trzymania się różnych rzeczy nie jest czymś wyjątkowym. Każdy, kto chce
kroczyć ścieżką wojownika musi uwolnić się od tego przyzwyczajenia by nie koncentrować swego
śniącego ciała na swej słabszej połowie w drugiej uwadze.
Śniące ciało, czasami określane " podwójnym " albo " Innym, " ponieważ jest doskonałą kopią
śniącego, w swej naturze jest energią świetlistej istoty, białą, podobną do emanacji sobowtóra,
która jest utrwaloną projekcją naszej drugiej uwagi w formie trójwymiarowego obrazu ciała.
Śniące ciało jest tak prawdziwe jak wszystko inne, z czym mamy do czynienia na tym świecie.
Druga uwaga, jest nieuchronnie popychana do koncentrowania się na naszym całkowitym istnieniu
jako pole energii i przekształca tę energię w coś odpowiedniego. Oczywiście najłatwiejszą rzeczą
jest obraz naszego fizycznego ciała, z którym jesteśmy już całkowicie zaznajomieni w naszym
codziennym życiu, używając naszej pierwszej uwagi. To, co kanały energii naszego totalnego
istnienia wyczyniają wewnątrz granic możliwości, jest znane jako wola.
Zasięg na poziomie świetlistego istnienia, jest tak obszerny, że jest daremnym próbować zakładać
mu jakieś granice - tak, energia świetlistej istoty może być przekształcana przez wolę w cokolwiek.
Nie jesteśmy tylko tym, co nasz zwykły zdrowy rozsądek wymaga od nas, aby wierzyć, że właśnie
tym jesteśmy. W rzeczywistości jesteśmy świetlistymi istotami, zdolnymi do uświadomienia sobie
naszej świetlistości. Jako świetliste istnienie świadome swej świetlistości, jesteśmy zdolni osiągnąć
nieopisaną stronę naszej świadomości, oraz naszej uwagi. Ta nieopisana strona może być
osiągnięta poprzez przemyślany wysiłek, tak jak my to robimy, lub przypadkowo, poprzez cielesny
uraz.
Dawni czarownicy umyślnie umieszczali inne strony swej uwagi w materialnych przedmiotach.
Poprzez nieopisaną inną stronę naszej uwagi, możemy stać się podatni dla projekcji drugiej uwagi
starożytnych czarowników. Czarownicy ci byli nieskazitelnymi praktykami i nie mieli żadnych
ograniczeń w tym, co oni mogli dokonać by utrwalić swą drugą uwagę.
***
Bądź płynny i spokojny, niezależnie od tego, w jakim położeniu się znajdujesz. Twoim wyzwaniem
jest wchodzić w interakcję z ludźmi, z łatwością, nie zważając na to co oni robią dla ciebie. Pamiętaj
o tym co mówiłem, nie ma żadnego pożytku być smutnym, skarżyć się i czuć się usprawiedliwionym
działając w ten sposób, wierząc, że ktoś zawsze coś dla nas robi. Nikt nie robi nic dla kogoś, a
jeszcze mniej dla wojownika.
***
Ty musisz wyzwolić się z swojego pragnienia przylegania do różnych rzeczy!To samo zdarzało się i
mi. Trzymałem się takich rzeczy jak; żywność którą lubiłem, gór w których żyłem, ludzi z którymi
zwykle cieszyła mnie rozmowa. Ale najbardziej z wszystkich rzeczy, przylegałem właśnie do
pragnienia bycia lubianym. Rzeczy te są naszą barierą przed utratą naszej ludzkiej formy. Nasza
uwaga jest wytrenowana do upartego skupiania się. Jest to sposób w jakim utrzymujemy świat.
Teraz jest pora by pozwolić wszystkiemu temu odejść. Aby utracić swoją ludzką formę, powinieneś
pozbyć się tego jak zbędnego balastu.
***
Rozpraszające nastroje analizujące samego siebie marnują naszą moc.
***
Jeżeli masz tę samą wizję w śnieniu trzy razy, to przykładasz temu nadzwyczajną uwagę. Kiedy
śniący śni i będzie widzieć siebie samego śpiącego, musi unikać nagłych wstrząsów i
niespodzianek, podchodzić do wszystkiego z większą uwagą. Śniący musi uwikłać się w
beznamiętne eksperymentowanie. Lepiej nie badać swego śpiącego ciała, ale wyjść z pokoju.
W śnieniu ważna jest wola, cielesność ciała nie ma tam żadnego znaczenia. Jest to tylko pamięć,
która ściąga śniącego na dół. Jeżeli nie gapisz się na rzeczy, właśnie tak jak robisz to w
codziennym świecie, ale tylko spoglądasz na nie przelotnie, możesz zarządzać swoim
postrzeganiem. Tak musi być, aby twoje śnienie było spełnione, wtedy możesz używać
‘spostrzeżeniowych odchyleń’ w swym codziennym życiu.
***
Czekaj zanim pojawi się objawianie. Czekaj na najbardziej stosowny czas, w którym będziesz mógł
odejść od tego co cię trzyma.
***
Utrata ludzkiej formy przynosi wolność od pamięci samego siebie. Utrata ludzkiej formy jest jak
spirala. Daje ci wolność wspomnień, a to z kolei czyni nas jeszcze bardziej wolnymi.
***
Wojownik wie, że czeka i wie na co czeka, a podczas tego oczekiwania uważnie obserwuje świat
dookoła siebie. Najważniejszym dokonaniem wojownika jest radość.
***
Przyjmuj swój los w pokorze. Przeznaczeniem wojownika jest zmieniać się. Wyzwanie jest tak
daleko idące jak daleko on może iść dalej wewnątrz tych sztywnych granic, tak, jak nieskazitelnym
można być wewnątrz tych sztywnych granic. Jeżeli na jego ścieżce znajdują się przeszkody,
wojownik w nieskazitelny sposób dąży, aby je pokonać. Jeżeli znajdzie nieznośną niewygodę i ból
na swej ścieżce, płacze, ale wszelkie jego łzy złączone razem nie mogą poruszyć jego linii
przeznaczenia, która ma szerokość jednego włosa. Wypełniaj swój los tak jak wojownik, a nie jak
ktoś małostkowy.
Bezstronność, automatycznie nie oznacza mądrości, ale jest jednak potrzebna, jest korzyścią,
ponieważ pozwala wojownikowi spauzować i momentalnie ponownie oszacować swe położenie,
rozważyć swą pozycję. Aby używać tego dodatkowego momentu konsekwentnie i w jakikolwiek
poprawny sposób, wojownik musi nieustępliwie i konsekwentnie walczyć przez całe życie.
Wojownik jest kimś kto szuka wolności. Izolowanie się i smutek nie jest wolnością. Musimy pozbyć
się tego. Posiadanie zmysłu bezstronności pociąga za sobą jedynie posiadanie dodatkowego
momentu pauzy by ponownie oszacować swe położenie.
Bezkształtność jest czymkolwiek, jest uszczerbkiem dla trzeźwości i poczucia własnej ważności.
Aspektem bezstronności, jest całkowite zanurzenie się w to co robimy i w naturalny sposób
rozszerza się na wszystko to co robimy, zawiera w sobie wszystko, nawet niekonsekwencję i
małostkowość. Korzyścią płynącą z bycia bezkształtnym jest to, że dostajemy dodatkowy moment
pauzy, ale tylko wtedy, gdy mamy samodyscyplinę i odwagę by z tego korzystać.
***
Nieświadomie skupiamy się na strachu i nieufności, tak jak gdyby były to dla nas jedyne możliwe i
dostępne rozwiązania, ale przez chwilę trwającą cały czas, mamy możliwość alternatywnego
rozważenia swej sytuacji i wybrania właściwego kierunku, to tajemnica, która cudownie nam się
przydarza.
***
To nie są kroki, które wojownik stawia ucząc się. Jest to jedynie jego osobista moc.
***
Reasumując każdy śniący jest inny. Jest tam kilka głównych stanów. Kojące czuwanie jest
wstępnym stanem, stanem, w którym zmysły zostają uśpione, ale jeszcze jesteśmy świadomi.
Drugim stanem jest dynamiczne czuwanie. W tym stanie jesteśmy obserwatorami patrzącymi na
jakąś scenę, scena ta może być wszelakiego rodzaju i jest statyczna. Widzimy wtedy trójwymiarowy
obraz, zmrożony kawałek czegoś, krajobraz, ulicę, jakiś dom, osobę, twarz, cokolwiek.
Trzeci stan jest pasywnym doświadczaniem. W tym stanie śniący już nie ogląda świata, ale go
postrzega, doświadcza wszystkiego tak jak to wydarzenie odbywa się. Jest to tak jak gdyby
wizualne i słuchowe doświadczenia brały prymat nad innymi zmysłami, ten stan śnienia odbywa się
głównie za sprawą oczu i uszu.
Czwarty stan jest jednym, w którym jesteś wciągany do działania. W tym stanie jesteś przymuszany
do inicjatywy, powinieneś przedsięwziąć jakieś kroki, powinieneś zrobić coś w tym momencie. Ten
stan jest określony jako dynamiczna inicjatywa.
***
Wyglądasz na kogoś kto przywiązuje duże znaczenie do bardzo egoistycznego stylu życia - jakby
był to twój własny styl życia. Egoizm może być użyteczny, ale niemożliwym jest jego sensowne
wykorzystanie. Najpewniejszą drogą do wykorzystania egoizmu jest nasze codzienne życie.
Jesteś skuteczny w tym co robisz ponieważ masz wiele rzeczy, które wkurzają cię i wyzwalają z
ciebie diabła. To nie jest wyzwanie wystrzeliwać się jak strzałę. Jeśli jesteś odpowiedzialny za jakąś
drugą osobę, kogokolwiek, dzieci, rodzeństwo, przyjaciół, twoja niezależna skuteczność zaraz
rozsypie się na kawałki, aby przeżyć będziesz musiał rozciągnąć swój egoizm na osoby, za które
czujesz się odpowiedzialny. Musisz je szanować nie zważając na to co oni robią dla ciebie, lub
czego nie robią, musisz szkolić swe ciało, poprzez interakcję z nimi, czuć się w lekko, nawet wobec
najtrudniejszych sytuacji.
Znacznie łatwiej można doskonale sobie radzić w warunkach maksymalnego stresu niż być
nieskazitelnym w normalnych okolicznościach, tak wygląda wzajemne oddziaływanie z osobami, za
które czujesz się odpowiedzialny.
Tak na przyszłość. Nie możesz pozwolić sobie w jakiejkolwiek sytuacji być rozgniewanym na nich,
niezależnie od okoliczności, ponieważ tak naprawdę to oni są twoimi dobroczyńcami; tylko dzięki
nim możesz być zdolny zaprzęgnąć do pracy swój egoizm.
Uważaj ich za środki pomocne w treningu trudnej sztuki interakcji z ludźmi. To jest niezbędne dla
twojego wewnętrznego spokoju wobec trudnej sytuacji społecznej.
***
Śnienie zaczyna się jako unikalny stan świadomości osiągnięty przez skupienie reszty
świadomości, którą nadal posiadamy kiedy śpimy, na elementach, lub cechach, naszych snów.
Ta reszta świadomości, określona drugą uwagą, wiedzie nas do działania, do używania jej, poprzez
posługiwanie się nie-działaniem. Podstawową pomocą dla śniącego jest stan mentalnej ciszy,
określony terminem “ zatrzymania wewnętrznego dialogu, lub nie-działaniem w mówieniu do siebie.
” Aby nauczyć się jak masz panować nad tym, zrób kilkumilowy spacer z oczami utkwionymi i
skupionymi tuż ponad horyzontem, tak aby położyć nacisk na peryferyjny widok. Metoda ta jest
efektywna na dwa sposoby. Pozwala zatrzymać twój wewnętrzny dialog i trenuje twoją uwagę.
Poprzez zmuszenie do skupienia się na peryferyjnym widoku, przez pewien długi okres czasu,
wzmacniasz swą uwagę na pojedynczych działaniach.
Najlepszą drogą otwierającą śnienie jest koncentrowanie się na obszarze dolnej części mostka, na
szczycie brzucha. Uwaga potrzebna śniącemu ma swoje źródło właśnie w tym obszarze. Energia
potrzebna aby poruszać się i szukać czegoś w śnieniu pochodzi z obszaru cala lub dwóch poniżej
pępka. Energia jest wolą, lub mocą wyboru punktu połączenia. U kobiet zarówno uwaga jak i
energia śnienia pochodzi z macicy.
Wszystko może wystarczać jako nie-działanie pomocne śniącemu, pod warunkiem, że to zmusza
uwagę do pozostania w ustalonej pozycji. Uwaga, której potrzebujesz musi na początku śnienia być
siłą zatrzymana na jakimkolwiek przedmiocie ze snu. Tylko przez unieruchomienie naszej uwagi
możemy zmienić zwykły sen w śnienie.
W śnieniu musimy używać takiego samego mechanizmu uwagi jak w codziennym życiu. Nasza
pierwsza uwaga została tak wyszkolona, aby z wielką siłą skupiać się na rzeczach z tego świata, po
to, by obracać bezkształtne i chaotyczne królestwo percepcji w uporządkowany świat świadomości.
Druga uwaga służy jako czynność przywołująca możliwości. Jest to coś więcej niż wykonywanie,
jest wielką szansą otrzymania upragnionego rezultatu. Ale jest to też czynność uwagi jako takiej,
kompleksowo, czynność tę używany też w naszym codziennym życiu, ale nie zwracamy na nią
uwagi, jeśli spotyka nas coś przypadkowego mówimy o tym w terminach przypadku lub zbiegu
okoliczności, kwitujemy to wydarzenie wzruszeniem ramion.
***
Jedyną rzeczą, która rzeczywiście liczy się w przesuwaniu się do śniącego ciała, to zakotwiczenie
drugiej uwagi. Uwaga jest tym co czyni świat. Jest to ważne w zaopatrywaniu uwagi śnienia.
Pierwsza uwaga, uwaga, która tworzy świat, nie może być nigdy do końca pokonana; może być
tylko wyłączona na chwilę i zastąpiona przez drugą uwagę i tylko pod warunkiem, że twoje ciało
przechowało wystarczającą jej ilość. Śnienie jest naturalną drogą zaopatrywania drugiej uwagi. Aby
przesunąć się do swego śniącego ciała, odkąd ty rozpocząłeś ćwiczyć śnienie, to powinno
wychodzić ci uszami.
Dałem ci trzy zadania do wyszkolenia drugiej uwagi. Po pierwsze, znaleźć ręce w śnieniu.
Następnie, wybrać miejsce, skupiając swą uwagę na nim i podczas śnienia w trakcie dnia i
odwiedzić właśnie to miejsce. Sugerowałbym byś zwrócił uwagę na dwie rzeczy związane z
wyborem miejsca, które chcesz odwiedzić: Pierwsza, sprawdź subtelne zmiany, które mogłyby
wskazywać, że byłeś tam w śnieniu i druga, odizoluj dyskretny szczegół, na którym spocznie twoja
druga uwaga.
Najpoważniejszym problemem śniącego, który powinien zawsze mieć na względzie jest nieugięte
umocowanie drugiej uwagi na szczególe, który jest zupełnie nierozpoznawalny przez uwagę
codziennego życia, tworząc w ten sposób prawie nieprzezwyciężone przeszkody w określeniu
prawdziwości tego co widzisz. To, czego szukasz w śnieniu, nie jest tym co nauczyłeś się
postrzegać w swym codziennym życiu.
Usiłujesz unieruchomić drugą uwagę tylko w czasie gdy się uczysz. Zostaw to, musisz ciągle
walczyć z niemal niezwyciężonym przyciąganiem drugiej uwagi rzucając tylko pobieżne spojrzenia
na wszystko. W śnieniu musisz zadowolić się najkrótszymi z możliwych spojrzeń na wszystko. Gdy
tylko skupiasz się na czymkolwiek, gubisz nad tym kontrolę.
Ostatnim z ogólnych zadań, które ci dałem byś szkolił swą drugą uwagę jest wyjście z ciała. To
zadanie zaczyna się od snu, w którym znajdujesz siebie patrzącego na siebie śpiącego.
By wyjaśnić kontrolę drugiej uwagi, przedstawiłem ideę woli. Wola może być opisana jako
maksymalna kontrola świetlistego ciała jako pola energii; lub może być opisana jako poziom
sprawności, jako stan, który nagle wkroczy w codzienne życie wojownika w dowolnym jego
momencie. Jest to doświadczane jako siła promieniującą z środkowej części ciała, następstwo
momentu najbardziej absolutnej ciszy w ciele, lub moment czystego przerażenia, lub głębokiego
smutku. Te rzeczy, dostarczają wojownikowi koncentrację niezbędną do użycia świetlistej istoty i
obrócenia tego w ciszę.
W ludzkim życiu smutek jest tak potężny jak przerażenie. Oba mogą przynieść moment ciszy, lub
cisza przyjdzie sama, ponieważ wojownik próbuje osiągnąć ją przez całe swe życie. Jest to moment
czerni, moment wielkiej ciszy, moment zamykania wewnętrznego dialogu. Tamta czerń, tamta
cisza, daje początek intencji wydawania poleceń i rozkazów drugiej uwadze. To jest to co określam
wolą. Intencja i skutek są wolą; one są związane razem.
My nie czujemy naszej woli, ponieważ myślimy, że to powinno być coś o czym wiemy na pewno, że
to robimy, lub to czujemy, podobnie jak z uczuciem np. gniewu. Wola jest bardzo spokojna,
niedostrzegalna. Wola należy do naszego innego siebie. Jesteśmy w naszym innym siebie kiedy
wykonujemy śnienie.
Wola jest jak kompletna kontrola nad drugą uwagą, którą określamy innym sobą.
***
Intencja jest obecna wszędzie. Intencja jest tym co stwarza świat. Ludzie i wszystkie inne żywe
stworzenia w tym temacie, są niewolnikami intencji. Jesteśmy w jej uściskach. Robi z nami
cokolwiek zapragnie. Czyni z nas aktorów. Nawet powoduje, że umieramy. Kiedy stajemy się
wojownikami, intencja staje się naszym przyjacielem. Pozwala nam być wolnymi przez chwilę;
przychodzi do nas, tak jakby wszędzie czekała na nas.
I znów, ludzkie istoty są dzielone na dwie. Prawa strona, która jest nazwana tonalem, obejmuje
wszystko to co może pojąć umysł. Lewa strona, nazwana nagualem, jest królestwem nieopisanych
cech: królestwem niemożliwym do zawarcia w słowach. Lewą stronę być może moglibyśmy
zrozumieć, jeśli rozumowanie było by oparte na czymś co zajmuje gdzieś jakieś miejsce w
całkowitym ciele; ale w ten sposób staje się odporna na konceptualizację. Wszystkie zdolności,
możliwości i osiągnięcia czarownictwa od najprostszego do najbardziej zdumiewającego, znajdują
się w ludzkim ciele.
***
Moc rządzi przeznaczeniem wszelkich żyjących istot i jest nazywana różnie, Orłem lub Nieopisaną
Siłą. Pod warunkiem, że świetlista muszla obejmująca istotę ludzką zostanie rozbita, wtedy
możliwym jest odnalezienie Nieopisanej Siły w niewyraźnym odbiciu człowieka. Nieopisana Siła,
czyli nieodwołalna wypowiedź, dopiero w takich okolicznościach może być pojęta przez
obserwatorów, właściwie zinterpretowana i zgromadzona w formie zarządzającego ciała. Tak
reguła została ukształtowana.
Reguła nie jest opowieścią. Regułą jest to, że każdej żyjącej rzeczy została przyznana moc, jeśli jej
pragnie i otwarcie szuka drogi do wolności, krocząc nią wytrwale.
Przejście do wolności nie oznacza wiecznego życia, wieczność jest zwykle źle zrozumiana - zwykle
myślimy, że jest to właśnie życie wiecznie. Reguła stanowi to, że możemy zatrzymać świadomość,
którą zwykle porzucamy w chwili śmierci. Nie potrafię wyjaśniać co oznacza zatrzymać tę
świadomość. Mój dobroczyńca powiedział mi, że w chwili przejścia, otwiera się przejście do trzeciej
uwagi, ciało wraz z swą całością płonie od wiedzy. Każda komórka natychmiast staje się świadoma,
i łączy się z świadomością całości ciała.
Ten rodzaj świadomości jest bez znaczenia dla naszych podzielonych na przegródki umysłów.
Dlatego sednem walki wojownika jest nie tyle zrozumieć, że przejście pomiędzy stanami, jest regułą
oznaczającą przejście do trzeciej uwagi, ale raczej oznacza jedynie przyjęcie do wiadomości, że 'w
tam' istnieje w ogóle taka świadomość.
Powszechnym błędem jest to, że przeceniamy wartość lewej strony świadomości, zostając w
momencie śmierci oślepieni przez jej klarowność i moc. Być w lewej stronie świadomości nie
oznacza, że ktoś natychmiast jest uwolniony z ludzkiego szaleństwa - to jedynie oznacza środek na
powiększenie pojemności postrzegania i przede wszystkim, bardzo wielką zdolność do
zapominania.
Musisz być zupełnie skromnym i nie dbać o nic co trzeba bronić, nawet o swoją osobę. Istota
ludzka powinna być chroniona, ale nie broniona.
To zajmuje bardzo dużo czasu, oczyszczenie ze śmieci świetlistej istoty i otwarcie się na świat.
Jesteśmy zbyt sztywni i czujemy się przy tym tak ważni.
***
Podchodzący zadają się z ludźmi, z światem zwykłych spraw. Podchodzący praktykuje
kontrolowaną głupotę tak jak śniący są praktykującymi śnienie. Kontrolowana głupota jest podstawą
dla podchodzenia, tak jak sny są podstawą dla śnienia. Ogólnie mówiąc, największym osiągnięciem
wojownika w drugiej uwadze jest śnienie, a w pierwszej uwadze jego największym osiągnięciem
jest podchodzenie.
Jeśli jest nieobecne poczucie własnej ważności, to jedyna droga wojownika w społeczeństwie jest
określona przez kontrolowaną głupotę.
Postępujemy ze światem wyłącznie w terminach kontrolowanej głupoty.
***
Wojownik nigdy nie traci głowy, w żadnych okolicznościach.
***
Wojownik nigdy nie jest w oblężeniu. Być oblężonym sugeruje, że posiada coś osobistego co
mógłby stracić, a to go blokuje. Wojownik ma nic na świecie oprócz swej nieskazitelności, a
nieskazitelności nie można zagrozić. Niemniej jednak, w bitwie o swe życie wojownik powinien
strategicznie używać każdego dostępnego środka.
***
Musimy żyć naszym życiem nieskazitelnie, dla samej nieskazitelności, a nie dla jakiejś innej
przyczyny.
***
Chociaż ludzkie istoty ukazują się dla widzącego jako świetliste jajka, kształt ten jest zewnętrznym
kokonem, świetlistą muszlą, bardzo intrygującym domem, nawiedzanym, mesmerycznym jądrem
złożonym z koncentrycznych kręgów żółtawego światła, w kolorze płomienia świecy.
Utrata ludzkiej formy jest jedynym sposobem rozbicia tej muszli, jedynym sposobem na uwolnienie
nawiedzonego świetlistego jądra. Rozbić muszlę oznacza przypomnieć innego siebie i dojść do
totalnej całości siebie.
***
Niezdobyty pesymizm utrzymuje wojownika w pewnym punkcie na jego ścieżce. Poczucie klęski,
lub bardziej dokładnie, poczucie swej bezużyteczności, przyjdzie na niego niemal niespodziewanie.
Decyzja wojownika by żyć nieskazitelnie pomimo wszystkiego, nie może być osiągnięta bez
strategii zapewniającej sukces.
Wojownik wchodzi w stan niedoścignionej pokory; kiedy prawdziwa nędza jego ludzkich zasobów
zostanie wyczerpana, wojownik może zawrócić, ale cofnie się tylko i zniży głowę.
To jest monstrualne myśleć, że świat jest zrozumiany lub, że my jesteśmy pojmowalni. To, co
dostrzegamy, jest zagadką, tajemnicą, którą można przyjmować tylko w pokorze i z respektem.
Dwie strony ludzkiej istoty są całkowicie oddzielone, to pochłania wiele czasu, dyscypliny i
determinacji, by rozbić tę pieczęć i przechodzić swobodnie z jednej strony na drugą. Zostaliśmy
zmontowani przez siły niezrozumiałe dla naszego rozumu. Jedynej rzeczy, której nie mamy jest
czas. Każda minuta może być naszą ostatnią; dlatego, musimy żyć z duchem.
Percepcja cierpi głębokie wstrząsy, gdy jesteśmy umieszczeni w cichej ciemności. Nasz słuch
zaczyna wtedy przewodzić, sygnały wszelkiego życia i istnienia dookoła nas mogą być wykryte - nie
tylko za sprawą naszego słuchu, ale dzięki kombinacji słuchowych i wizualnych zmysłów, w takiej
kolejności. W ciemności oczy pełnią drugorzędną rolę względem uszu.
***
Moc miejsc jest faktycznymi dziurami w czymś w rodzaju pokrowca, który ma za zadanie
zapobiegać utraty kształtu świata. Moc miejsca może być wykorzystana w takiej ilości, jaką ktoś
zebrał w drugiej uwadze. Kluczem do utrzymania się wobec obecności Nieopisanej Siły jest siła
twej intencji. Bez intencji nic nie istnieje.
***
Bądź nieskazitelny i praktykuj drobiazgowo wszystko to co się uczysz, a przede wszystkim, bądź
ostrożny i stawiaj przemyślane kroki w swych działaniach, by nie wyczerpać swej siły życiowej na
próżno.
Warunkiem wstępnym dla wejścia w jakikolwiek z trzech stanów uwagi, jest posiadaniem siły życia,
ponieważ bez niej wojownicy nie posiadają kierunku ani celu. W momencie śmierci nasza
świadomość także wchodzi do trzeciej uwagi; ale tylko na jedną chwilę, jest to oczyszczające
działanie, jeden moment tuż przed pożarciem przez Nieopisaną Siłę.
***
Podchodzący staję się niefrasobliwy i jowialny i cieszy go życie.
***
Druga uwaga należy do świetlistego ciała, a pierwsza uwaga należy do fizycznego ciała.
Śnienie faktycznie jest racjonalnym stanem. W śnieniu, prawa strona, racjonalna świadomość, jest
zawinięta wewnątrz lewej strony świadomości, aby dać śniącemu poczucie realności i
racjonalności; ale racjonalny wpływ musi być zminimalizowany i użyty jedynie jako hamujący
mechanizm ochronny dla śniącego osłaniający go przed nadmiarem dziwacznych przedsięwzięć.
Nasza pierwsza uwaga jest zaczepiona do emanacji ziemi, nasza druga uwaga jest zaczepiona do
emanacji wszechświata. Śniący przez samą definicję jest na zewnątrz, po za granicami spraw
dotyczących codziennego życia.
Moc śniącego skupia się na jego drugiej uwadze, co czyni go żywą procą. Silny i bardzo
nieskazitelny śniący jest w stanie dotrzeć znacznie dalej i dłużej będzie przebywał - w drugiej
uwadze, w nieznanym.
Śnienie nie jest żadną iluzją. Jest to krok do kontroli nad drugą uwagą; inaczej mówiąc, uczysz się
postrzeżeniowej polaryzacji w tej innej sferze.
***
Nie ma żadnego sposobu na ziemi, byśmy mogli polecić komuś, lub sobie, zgromadzenie wiedzy.
Jest to raczej powolna sprawa; ciało, w odpowiednim czasie i w właściwych okolicznościach
nieskazitelności, gromadzi wiedzę, bez interwencji i pożądania.
***
Pierwszą zasadą sztuki podchodzenia jest ta, że wojownicy wybierają swe pole bitwy. Wojownik
nigdy nie idzie na bitwę bez znajomości otoczenia.
Porzucić wszystko to co jest niepotrzebne, jest drugą zasadą sztuki podchodzenia.
Wojownicy nie posiadają świata, by zamortyzował ich upadki, więc oni muszą mieć regułę. Reguła
podchodzących odnosi się do każdego.
Pierwszą zasadą reguły jest to, że wszystko co nas otacza jest niezgłębioną tajemnicą.
Drugą zasadą reguły jest to, że musimy spróbować rozwiązać te niewyjaśnione tajemnice, ale bez
nadziei, że kiedykolwiek uda nam się to w pełni.
Trzecią zasadą jest ta, że wojownik, świadom niezgłębionej tajemnicy, która go otacza i świadom
swego obowiązku, by próbować rozwiązać niewyjaśnione, zajmuje należne mu miejsce pomiędzy
tajemnicami i traktuje siebie tak jak jedną z nich. Konsekwencją tego postępowania dla wojownika,
jest niekończąca się tajemnica życia, czy będzie to kamyk, czy mrówka, czy też on sam. To jest
pokora wojownika. On jest jednakowy z wszystkim.
***
Użyj całej koncentracji, którą posiadasz, musisz zdecydować się, czy dołączysz do bitwy czy nie,
ponieważ każda bitwa na ziemi dla ciebie, jest bitwą o twe życie. To jest trzecia zasada sztuki
podchodzenia. Wojownik musi być chętny i gotowy, by wykonać swój ostatni krok, właśnie tu i
teraz, zawsze.Czwartą zasadą sztuki podchodzenia jest; zrelaksowanie się, odpuść sobie, nie bój
się niczego. Tylko wtedy moc powiedzie nas otwartą drogą i wspomoże nas. Tylko wtedy.
Piąta zasadą jest ta; że gdy stoimy przed szansą, z którą nie możemy się uporać, wojownik
wycofuje się na moment. On pozwala swemu umysłowi wałęsać się. On w tym czasie daje zajęcie
swemu umysłowi na coś innego. Cokolwiek.
Szósta zasada: wojownicy kondensują czas; nawet pojedynczą chwilę. W bitwie o swe życie,
sekunda jest wiecznością; wiecznością, która może zdecydować o rezultacie. Wojownicy dążą do
odnoszenia zwycięstw, dlatego kondensują czas. Wojownicy nie marnują chwili.
***
Rekapitulacja jest mocną stroną podchodzących, tak jak śniące ciało jest mocną stroną śniących.
Rekapitulacja jest przypominaniem sobie naszego przeszłego życia, wiedzie nas do najbardziej
zapomnianych szczegółów.
Pierwszym etapem jest krótkie opowiadanie sobie wszystkich wydarzeń z naszego życia,
oczywiście nie jest to przesłuchanie.
Drugim etapem jest bardziej szczegółowe przypominanie sobie, które zaczyna się systematycznie
od punktu, w którym w danym momencie jest podchodzący i teoretycznie mógłby rozciągać się aż
do momentu narodzin.
Doskonała rekapitulacja wojownika może go bardzo zmienić, jeśli nie więcej, więcej niż całkowita
kontrola nad śniącym ciałem. Uwzględniając wszystko, śnienie i podchodzenie prowadzą do tego
samego końca, wejścia do trzeciej uwagi. Jest to ważne dla wojownika, jednakże, by wiedzieć,
trzeba praktykować oba.
Kluczowym elementem w rekapitulacji jest oddech. Przypominanie sobie jest łatwe, jeśli możesz
zmniejszyć obszar stymulacji dookoła ciała. Teoretycznie, podchodzący muszą zapamiętać każde
uczucie, które mieli w swym życiu, a proces ten zaczyna się wraz z pierwszym oddechem.
Zapisz listę wydarzeń, by przeżyć je na nowo. Rozpoczynamy od inicjującego oddechu.
Podchodzący zaczynają od umieszczenia podbródka po prawej stronie na ramieniu i powoli robią
wdech, poruszając głową po łuku sto osiemdziesiąt stopni. Oddech kończy się na lewym ramieniu.
Na końcu wdechu, głowa wraca do zrelaksowanej pozycji. Wydychają spoglądając prosto przed
siebie.
Podchodzący bierze wtedy wydarzenie z początku listy i przypomina sobie, aż wszystkie uczucia,
jakie były w tym wydarzeniu zostaną ponownie przeżyte. Ponieważ podchodzący pamiętają
uczucia, oni inwestują wszystko w to co pamiętają, robią powolny wdech, poruszając głową od
prawego ramienia w lewo. Funkcją tego oddechu jest przywrócenie energii. Świetliste ciało
niezmiennie tworzy włókna podobne do pajęczyny, które są wyrzucane na zewnątrz świetlistej
istoty, określając rodzaj emocji. Dlatego, każda sytuacja interakcji, albo w każdej innej sytuacji
gdzie uczucia są włączone, potencjalnie wsączają się do świetlistego ciała. Poprzez oddech z
prawej do lewej w chwili, gdy pamiętamy uczucie, podchodzący, przez magię oddechu, odzyskują
włókna, które zostawili w przeszłości. Następnym bezzwłocznym oddechem od lewej do prawej jest
wydech, a wraz z nim podchodzący wyrzucają obce włókna zostawione w nich przez inne świetliste
ciała, zaangażowane w ostateczne przypomniane sobie danej sytuacji.
Jest to obowiązkowy wstęp do podchodzenia. Jeżeli podchodzący nie przeszedł przez ten wstęp i
nie odzyskał włókien, które wcześniej porozrzucał po świecie, a szczególnie tych, które inni zabrali
z sobą, nie ma najmniejszej szansy w posługiwaniu się kontrolowaną głupotą, ponieważ te obce
włókna są podstawą dla jego bezgranicznego poczucia własnej ważności.
Posiadając zamiar praktykowania kontrolowanej głupoty - czyli od momentu gdy nie jest droga
wiodąca do wygłupów, albo do karania ludzi, lub poczucia własnej wyższości nad nimi - musi być
zdolny do śmiechu z samego siebie. Jednym z skutków szczegółowej rekapitulacji jest prawdziwy
śmiech gdy stoimy twarzą w twarz z nudną powtórką swego poczucia własnej godności, które
zawsze jest w rdzeniem we wszelkich ludzkich interakcjach.
Reguła definiuje podchodzenie i śnienie jako sztuki; dlatego one są czymś co odgrywamy.
Życiodajna natura oddechu jest tym, co daje nam oczyszczającą pojemność. Jest to pojemność,
która czyni rekapitulację praktyczną rzeczą.
Głęboka rekapitulacja jest najstosowniejszym środkiem do utraty ludzkiej formy. W ten sposób, dla
podchodzących, po wykonaniu rekapitulacji łatwiejszym staje się ich życie, łatwiejsze staje się
wykorzystanie w całości nie-działania na sobie, takich jak: wymazywanie osobistej historii, utrata
poczucia własnej ważności, przerwania rutyny i tak dalej.
***
Podchodzący nigdy nie pcha się do przodu. Aby zastosować tę siódmą zasadę sztuki
podchodzenia, musi najpierw zastosować sześć wcześniejszych. Tylko mistrz podchodzenia może
być mistrzem kontrolowanej głupoty. Kontrolowana głupota nie oznacza oszukiwania ludzi. Mam na
myśli to, tak jako mój dobroczyńca mi to wyjaśnił, wojownicy stosują siedem podstawowych zasad
sztuki podchodzenia do wszystkiego co robią, od najtrywialniejszych czynów do spraw związanych
z życiem i śmiercią.
Zastosowywanie tych zasad powoduje trzy rezultaty. Pierwszym jest ten, że podchodzący uczą się
nigdy nie brać siebie poważnie; oni uczą się wyśmiewać się z siebie. Jeśli ich nie przeraża bycie
głupcem, oni mogą zrobić głupka z kogoś. Drugim jest ten, że podchodzący uczą się mieć
nieskończoną cierpliwość. Podchodzący nigdy się nie spieszą; oni nigdy się nie niepokoją. I trzecim
jest ten, że podchodzący uczą się posiadać nieskończoną pojemność do improwizacji.
***
Twarz podchodzącego zwrócona jest ku nadchodzącemu czasowi. Normalnie jesteśmy zwróceni w
kierunku uciekającemu nam czasowi. Tylko podchodzący mogą zmienić to i być zwróconym ku
czasowi, który dopiero nadchodzi. Oni widzą czas jako coś konkretnego, ale jeszcze
niezrozumiałego.
***
My jesteśmy wojownikami, a wojownicy mają tylko jedną w swych myślach - własną wolność.
Umrzeć i zostać pożartym przez Nieopisaną Siłę nie jest żadnym wyzwaniem. Z drugiej strony,
przekraść się obok Nieopisanej Siły i stać się wolnym, jest ostateczną zuchwałością.
***
To co jest potrzebne, by wejść w pełnię innego siebie, jest intencją porzucenia naszej pierwszej
uwagi.
***
Bądź oszczędny i spożytkuj każdą cząstkę twej energii bez niepotrzebnego jej marnowania.
***
Kiedy mówię o czasie, nie odnoszę się do czegoś co jest zmierzone przez ruch wskazówek zegara.
Czas jest esencją uwagi; emanacje Nieopisanej Siły są całkiem po za czasem; i właściwie, kiedy
wchodzą do jakiegoś aspektu innego siebie, staje się on zaznajomiony z czasem.
Koło czasu jest jak stan zwiększonej świadomości, która jest częścią innego siebie, ponieważ, lewa
boczna świadomość, jest częścią nas w codziennym życiu. Może to zostać fizycznie opisane jako
tunel nieskończonej długości i szerokości; tunel z odbijającymi światło bruzdami. Każda bruzda jest
nieskończona, a jest ich nieskończona liczba. Żyjące stworzenia, celowo zostały stworzone, przez
siłę życia, by uporczywie wpatrywać się tylko w jedną bruzdę. Aby przyjrzeć się temu co tam jest,
oznacza zostać złapanym w pułapkę przez tę bruzdę, oznacza żyć w tej bruździe.
Wola należy do koła czasu. To jest coś jak kiść winorośli, albo niematerialne macki, które wszyscy
ludzie posiadają. Końcowym celem wojownika jest nauczyć się takiego skupienia na kole czasu,
aby je obrócić. Wojownicy, którzy odnosili sukces w obracaniu koła czasu mogą przyglądać się
jakiejś bruździe i wyciągać stamtąd cokolwiek tylko zapragną. Zostać złapanym w pułapkę jednej
bruzdy czasu oznacza postrzeganie obrazów tej jednej tylko bruzdy, tak jak one oddalają się. Aby
być wolnym od oczarowującej siły tych bruzd trzeba zmienić kierunek, ponieważ obrazy albo
oddalają się albo zbliżają się.
***
Wojownicy nie mają żadnego życia na własność. Od momentu, gdy zrozumieją naturę
świadomości, oni przestają być człowiekiem, a ludzkie sprawy już nie są częścią ich punktu
widzenia. Twoją powinnością jako wojownika, jest to, że nic innego nie jest ważne. Tak wiec rób co
chcesz.
Wyzwaniem dla wojownika jest dotrzeć do bardzo subtelnej równowagi pozytywnych i negatywnych
sił. To wyzwanie nie oznacza, że wojownik powinien starać się mieć wszystko pod kontrolą, ale że
wojownik powinien starać się spotykać jakąś możliwą do wyobrażenia sytuację, oczekiwaną lub
niespodziewaną, z równą wydajnością. Być doskonałym w doskonałych okolicznościach oznacza
być papierowym wojownikiem.
Dam ci formułkę, zaklęcie, na czas, kiedy twoje zadanie będzie przerastać twoje siły:
Już jestem gotów otrzymać moc, która pokieruje moim przeznaczeniem.
Nie przywieram do niczego, a zatem nie muszę niczego bronić.
Nie mam żadnych myśli, a zatem widzę.
Nie boję się niczego, a zatem pamiętam siebie.
Bezstronny i swobodny,
rzucę się obok Orła, by być wolnym.
To pochłania ogrom sił, pozwolić intencji wejść w codzienne życie. Musisz umieścić całą swą
uwagę w świecącej muszli. Wojownik musi wywołać intencję. Zerknięcie jest sekretem. Oczy
przywołują intencje.
Powodem, dla którego widzenie wydaje się być czymś wizualnym jest, to że potrzebujemy oczu by
skupiły się na intencji. Nasze oczy mogą złapać inne aspekty intencji i to nazwane zostało
widzeniem. Prawdziwą funkcja oczu powinno być uchwycenie intencji.
***
Powinieneś zaufać sobie. Po lewej stronie nie ma żadnych łez. Wojownik może już więcej nie
zapłakać. Jedyne wyrażenie udręki jest dreszczem, który przychodzi z głębin wszechświata. To jest
tak jak gdyby jedna z emanacji Nieopisanych Sił była udręką. Dreszcz wojownika jest nieskończony.
***
Akt zapamiętania innego siebie jest gruntownie niezrozumiały. W rzeczywistości jest to czyn
zapamiętania siebie, którego nic nie zatrzymuje i przypomnienie sobie, że wojownicy działają w
swej lewej bocznej świadomości, ale pójdźmy dalej, przypomnienia sobie każdego wspomnienia,
które zgromadziła świetlista istota od momentu narodzin.
Ten czyn, przypomnienia, chociaż wydaje się być zarezerwowany jedynie dla wojowników, w
rzeczywistości jest czymś co jest dostępne w sferze każdego człowieka; każde z nas może iść
bezpośrednio do wspomnienia naszej świetlistości, rezultaty tego czynu są niezgłębione.
Dodatek C
Reguła
Na początku chcę wyjaśnić niewyobrażalny świat ukrytych wspomnień, które przypominasz sobie
poprzez śnienie, wspomnienia z codziennego życia, których jesteś niezdolny odzyskać. Jak już
mówiłem, ludzie są podzieleni na dwie części. Prawa strona, jest nazywana tonalem i otacza
wszystko to co umysł może pojąć. Lewa strona, nazywana nagualem, jest królestwem nieopisanych
cech: królestwem niemożliwym do objęcia go w słowach. Lewą stronę można zrozumieć, jeśli
rozumowanie jest czymś co zajmuje jakieś miejsce, w całkowitym ciele; ale zarazem jest odporne
na wpływ abstrakcyjnych idei. Wszelkie zdolności, możliwości i osiągnięcia czarownictwa, od
najprostszego do najbardziej zadziwiającego, znajdują się w ludzkim ciele.
Wychodząc z założenia, że jesteśmy podzieleni na dwoje, a wszystko zawarte jest w naszym ciele,
nasze życie razem zostało rozdzielone pomiędzy stanami normalnej świadomości; tej po prawej
stronie, tonalem, gdzie pierwsza uwaga przeważa; i stanem zwiększonej świadomości, tej po lewej
stronie, nagualem; miejscem drugiej uwagi. Mam zaprowadzić cię do drugiego siebie za pomocą
opanowania drugiej uwagi, drogą wiodącą przez śnienie. Jednakże, wprowadziłem cię w
bezpośrednie zetknięcie z drugą uwagą przez cielesną manipulację w formie wydającego dźwięk
uderzenia w twoje plecy. Skutkiem tego uderzenia jest wejście w nadzwyczajny stan klarowności.
Okazuje się, że wszystko w tym stanie idzie szybciej, jeszcze nic w świecie nie zostało zmienione.
To znaczy, świat jest ten sam, ale ostrzejszy. Pozostajesz jasny, aż otrzymasz inne uderzenie w
tym samym miejscu, byś wrócił z powrotem do normalnego stanu świadomości.
W tych stanach zwiększonej świadomości miałeś niezrównane bogactwo osobistej interakcji,
bogactwo, które twoje ciało zrozumiało jako uczucie szybkości. Bogactwo twojej percepcji po lewej
stronie było, jednakże, jedynie uprzytomnieniem sobie. Twoja interakcja okazała się, by być bogata
w świetle twojej pojemności do zapamiętywania. Stałeś się wtedy świadomy, że w tych stanach
zwiększonej świadomości spostrzegłeś wszystko w jednej wiązce, w jednej przestrzennej masie
nierozerwalnych szczegółów. Nazwałeś tę zdolność do postrzegania wszystko natychmiastowo -
intensywnością. Przez lata znalazłeś to niemożliwe, by zbadać te oddzielne części i elementy tych
kawałów doświadczenia; które wcześniej byłeś niezdolny usystematyzować w kolejności, która
miałaby sens dla umysłu. Przez ten czas byłeś niezdolny do usystematyzowania tego, nie mogłeś
sobie przypomnieć. Twoja niezdolność, by to zapamiętać była w rzeczywistości niezdolnością do
położenia wspomnień twojej percepcji na linearnej podstawie. Nie mogłeś ułożyć swoich
doświadczeń liniowo, rozmawiać o nich, lub rozmieścić ich w kolejności. Doświadczenia były
dostępne dla ciebie, ale równocześnie były niemożliwe do odzyskania, ponieważ zostały
zablokowane przez ścianę intensywności.
Zadanie zapamiętania, jest właściwie zadaniem połączenia naszej lewej i prawej strony,
pogodzenia tych dwóch odmiennych form percepcji w zjednoczoną całość. Jest to zadanie
konsolidowania całości siebie przez przegrupowanie intensywności w linearnej kolejności.
Pragmatycznym krokiem, który daję ci jako pomoc w twoim zadaniu uchwycenia tych wspomnień,
jest to, że wchodzisz w interakcję z niektórymi ludźmi gdy jesteś w stanie zwiększonej
świadomości. Byłem bardzo ostrożny aby nie pokazać ci tych ludzi, kiedy ty byłeś w stanie
normalnej świadomości. W ten sposób stworzyłem odpowiednie warunki dla przypomnienia sobie.
Teraz, już uzupełniłeś swoją pamięć, posiadasz szczegółową wiedzę społecznych interakcji, w
których uczestniczyłeś wraz z moimi towarzyszami i mną. To nie są wspomnienia, w takim sensie,
jak zapamiętałeś epizod z swojego dzieciństwa; one są czymś więcej niż żywym momentem, chwila
za chwilą, pamięć momentu wydarzeń. Zrekonstruowałeś rozmowy, które wydawały się być
odbiciem w twoich uszach, jak gdybyś jedynie ich słuchał. To co zapamiętałeś, z punktu widzenia
opartego na twoich doświadczeniach, teraz miało miejsce. Taki był charakter twojego
przypomnienia sobie.
***
Teraz jest czas, by powiedzieć ci "regułę," to należy do Naguala i jego roli, dokładnie tak jak zostało
to powiedziane mi. Zostać wciągniętym przez regułę, można opisać jak życie w micie. W moim
przypadku, micie, który złapał mnie i uczynił mnie Nagualem.
***
Moc, która rządzi przeznaczeniem wszystkich żywych istot jest nazwana Orłem, nie jest to do
końca prawdą, ponieważ orzeł robi to co zwykle robi orzeł, a ponieważ “to” ukazuje się patrzącemu
jako niezmierzony czarny jak smoła orzeł, stający prosto jak orzeł, a jego wzrost sięga do
nieskończoności.
Ponieważ widz wpatruje się w czerń, którą jest Orzeł, jedynie cztery płomienie światła ujawniają
coś, czym jest Orzeł. Pierwszym płomieniem, który jest jak uderzenie błyskawicy, pomaga widzowi
dostrzec kontury ciała Orła. Są to łaty bieli, które wyglądają jak pióra i szpony orła. Drugi płomień
błyskawicy ujawnia łopot, utworzony z wiatru i czerni, który wygląda jak skrzydła orła. Z trzecim
płomieniem błyskawicy widzący spostrzega ostre, nieludzkie oko. I z czwartym i ostatnim
płomieniem odkrywa to co Orzeł robi.
Orzeł pożera świadomość wszystkich stworzeń, które żyły na ziemi przed momentem, a teraz są
martwe i płyną do jego dzioba, jak nieustanny rój świetlików, by spotkać swego właściciela, swój
powód dla posiadanego życia. Orzeł wyswobadza te małe płomienie, kładzie je płasko, rozciąga,
rozrywa ich skórę i wtedy zjada je; ponieważ świadomość jest jedzeniem Orła.
Orzeł, to moc, która rządzi przeznaczenia wszystkich żywych rzeczy, odzwierciedla w równym
stopniu i równocześnie wszystkie te żywe rzeczy. Nie ma żadnego wyjścia, dla człowieka, by
pomodlił się do Orła i zapytał o przysługę, aby mieć jakąś nadzieję lub łaskę. Ludzka część Orła
jest zbyt znikoma, by poruszyć całość.
Jest to jedyna rzecz, jaką parzący na Orła może zobaczyć z tego co on robi. Orzeł, chociaż nie jest
to zwykle wykorzystane podczas istnienia jakiejś żywej rzeczy, zawsze ofiaruje prezent każdej z
nich. Na mocy jego własnego postępowania i prawa, każde istnienie, jeśli tylko tak pragnie, swą
mocą może utrzymać płomień świadomości, moc, by nie posłuchać wezwania do śmierci i pożarcia.
Każdej żywej rzeczy została przyznana ta moc, jeśli tego bardzo pragnie, otwarcie szuka drogi do
wolności i podąża nią. Jest to oczywiste dla patrzącego, który widzi otwarcie i dla stworzeń, które
przechodzą przez to, że Orzeł przyznał ten prezent by uwiecznić świadomość.
Cel ten wiedzie żywe rzeczy do tego otwarcia, Orzeł stworzył Nagual. Nagual jest podwójną istotą,
której ta reguła została ujawniona. Czy to w formie istoty ludzkiej, zwierzęcia, rośliny, albo w formie
czegoś innego co żyje, Nagual na mocy jego podwójności jest przyciągany do poszukiwań tego
ukrytego przejścia.
Nagual przychodzi parami, mężczyzna i kobieta, podwójny mężczyzna i podwójna kobieta stają się
Nagualem tylko wtedy, gdy reguła zostaje powiedziana każdemu z nich i każde z ich zrozumiało to i
przyjęło to w pełni.
Do oka widzącego, człowiek Nagual, albo kobieta Nagual, ukazuje się jako świetlista istota z
czterema przegródkami. W przeciwieństwie do przeciętnego człowieka, który ma tylko dwie strony,
lewą i prawą, Nagual ma lewą stronę podzieloną na dwie długie części i prawą stronę także
podzieloną na dwie.
Orzeł utworzył najpierw mężczyznę i kobietę Naguala jako widzących i natychmiast umieścił ich w
świecie, by postrzegali. Dostarczył czterech żeńskich wojowników, którzy byli podchodzącymi,
trzech męskich wojowników i jednego męskiego kuriera, którzy byli po to by żywić, rozszerzać i
zaprowadzić do wolności.
Żeńscy wojownicy są nazwani czterema kierunkami, czterema kątami kwadratu, czterema
nastrojami, czterema wiatrami, czterema różnymi żeńskimi osobowościami, które istnieją w rodzaju
ludzkim.
Pierwsza jest wschodem. Ona jest nazywana porządkiem. Ona jest optymistycznym lekkoduchem,
łagodna i stała jak niezmienny wietrzyk.
Druga jest północą. Ona jest nazywana siłą. Ona jest zaradna, nieokrzesana, bezpośrednia, spoista
jak uporczywy wiatr.
Trzecia jest zachodem. Ona jest nazywana uczuciem. Ona jest introspekcyjna, pełna wyrzutów,
sprytna, przebiegła, jak zimny poryw wiatru.
Czwarta jest południem. Ona jest nazywana wzrostem. Ona wychowuje, jest głośna, nieśmiała,
ciepła, jak gorący wiatr.
Trzej męscy wojownicy i kurier są reprezentantami czterech typów męskiej aktywności i
temperamentu.
Pierwszy typ jest znającym się na rzeczy mężczyzną, uczonym; szlachetnym, zaufanym pogodnym
człowiekiem, w pełni poświęcony pomyślnemu wykonaniu swego zadania, jakiekolwiek by ono nie
było.
Drugi typ jest mężczyzną działania, wysoce niestabilny wesołek, wielki, zabawny i zmienny kompan.
Trzeci typ mężczyzny jest organizatorem za kulisami, tajemniczy, nie do opisania człowiek. Niczego
nie można o nim powiedzieć, ponieważ on nie pozwala sobie by ktoś wiedział o nim zbyt dużo.
Kurier jest czwartym typem mężczyzny. On jest asystentem, małomównym posępnym człowiekiem,
który robi wszystko wyśmienicie, jeśli jest właściwie kierowany, jest kimś kto nie może stać w
miejscu.
Ten porządek, uczyni rzeczy łatwiejszymi. Orzeł pokazał mężczyźnie Nagual i kobiecie Nagual,
każde z tych typów mężczyzn i kobiet na ziemi i ukazał im ich specyficzne cechy świetlistych ciał.
Mężczyzna uczony ma rodzaj płytkiego wklęśnięcia, jasną depresję na splocie słonecznym.
Niektórym ludziom ukazuje się to jako sadzawka intensywnego światła, czasami gładkiego i
lśniącego jak lustro bez odbicia.
Mężczyzna działania ma kilka włókna emanujących z obszaru woli. Ilość włókien zmienia się od
jednego do pięciu, a ich wielkość sięga od zwykłego sznurka do grubej macki podobnej do bata
długiego na dwa metry. Niektórzy mają nawet trzy naraz z tych włókien rozwinięte w macki.
Mężczyzna za kulisami jest rozpoznawalny nie przez jakąś cechę, ale przez jego zdolność do
tworzenia, całkiem mimo woli, wybucha mocą, tak skutecznie, że blokuje uwagę widzącego. Kiedy
w obecności tego typu człowieka, znajduje się widzący, zanurza się w jakimś obcym detalu, a nie w
widzeniu.
Asystent nie ma żadnej widocznej konfiguracji. Dla widzących ukazuje się jako jasny ogień bez
skazy na świetlistej muszli.
W żeńskim królestwie, wschód jest rozpoznany przez prawie niedostrzegalne plamy w jej
świetlistości, coś jak małe obszary odbarwienia.
Północ ma obejmujące wszystko promieniowanie; ona wydziela czerwonawy ogień, prawie jak
gorąco.
Zachód ma subtelną błonkę, która ją owija, błonkę, która powoduje, że ona ukazuje się widzącemu
ciemniejsza niż inni.
Południe ma nieregularny żar; ona świeci chwilę i wtedy staje się apatyczna, tylko do momentu
zanim znów zaświeci.
Mężczyzna Nagual i kobieta Nagual mają dwa różne ruchy w ich świetlistych ciałach. Ich prawa
strona jest falą, podczas gdy ich lewa strona jest wirem.
Ich osobowości: Mężczyzna Nagual jest podtrzymujący, mocny, niezmienny. Kobieta Nagual jest
istotą w stanie ciągłej wojny, a jednak odprężona, zawsze świadoma i bez napięcia. Oboje z nich
odbijają cztery typy ich płci, jak i ich cztery drogi zachowania.
Pierwszym rozkazem Orła, jaki otrzymali mężczyzna Nagual i kobieta Nagual było odnaleźć, ich
własny nowy komplet czterech żeńskich wojowników, czterech kierunków, którzy byli dokładnymi
replikami podchodzących, ale też i śniących.
Śniący ukazują się widzącemu jak posiadacze fartucha złożonego z włosowatych włókien w jego
środkowej części. Podchodzący mają podobną cechę fartuszka, ale zamiast włókien ich fartuch
składa się z niezliczonych małych, okrągłych wypukłości.
Ośmiu żeńskich wojowników jest podzielonych na dwa zespoły, których są nazwane na prawą i
lewą planetą. Prawa planeta jest złożona z czterech podchodzących, lewa z czterech śniących.
Wojownicy każdej planety zostali nauczeni przez Orła reguły ich określonego zadania:
podchodzący zostali nauczeni podchodzenia; śniący zostali nauczeni śnienia.
Dwoje żeńskich wojowników każdego kierunku żyje razem. One są tak podobne, że odzwierciedlają
siebie i tylko przez nieskazitelności one mogą znaleźć pociechę i wyzywanie w odbiciu innego
siebie.
Jedynym czasem kiedy czterej śniący albo cztery podchodzące zbierają się razem jest ten gdy oni
muszą wykonać jakieś forsowne zadanie; ale tylko w specjalnych okolicznościach powinny
połączyć się ich ręce, ponieważ ich dotknięcie łączy ich jedną istotę i powinno zostać użyte tylko w
przypadku straszliwej potrzeby, albo w chwili gdy zostawiają ten świat.
Dwoje żeńskich wojowników każdego kierunku towarzyszy jednemu z mężczyzn, w jakimś
połączeniu, które jest konieczne. W ten sposób oni tworzą komplet czterech gospodarstw
domowych, które to domostwa są zdolne wcielać tak wielu wojowników jak jest to potrzebne.
Męscy wojownicy i kurier mogą też utworzyć niezależną część czterech mężczyzn, albo każdy z
nich może działać jako samotna istota, tak jak podyktowane jest to przez konieczność.
Następnie Nagual i jego grupa dostali rozkaz, by odnaleźć trzech więcej kurierów. Wszyscy mogli
być mężczyznami albo kobietami, lub mieszanym kompletem, ale męscy kurierzy musieli być
czwartego typu mężczyzny, asystenta, a kobiety musiały być z południa.
Gdy Orzeł upewnił się, że pierwszy mężczyzna Nagual wiedzie swą grupę do wolności i nie zbacza
z tej ścieżki, nie poddaje się, ani nie ulega, Orzeł wziął kobietę Nagual do innego świata, by służyła
jak latarnia morska dla nawigujących, wiodąc grupę do przejścia.
Wtedy Nagual i jego wojownicy dostali rozkaz, by zapomnieć. Oni zostali zanurzeni w ciemności i
dostali nowe zadania: zadanie przypomnienia sobie samych siebie i zadanie zapamiętania Orła.
Rozkaz, by zapomnieć był tak wielki, że każde z nich zostało rozdzielone. Oni nie pamiętali, kim
byli. Orzeł nie chciał dopuścić do tego by byli zdolni do przypomnienia sobie, by oni znów odnaleźli
totalną całość siebie. Tylko wtedy mieliby siłę i wytrzymałość konieczną, by szukać i stanąć wobec
celu ich ostatecznej podróży.
Ich ostatnim zadaniem, gdy już udało im się odzyskać totalną całość siebie, było znaleźć nową parę
podwójnych istot i przekształcić je w nowego mężczyznę Nagual i nową kobietę Nagual, na mocy
ujawnienia im reguły. I tylko jak pierwszy człowiek Nagual i kobieta Nagual została dostarczona z
minimalną grupą, oni musieli dostarczyć nową parę Naguali z czterema żeńskimi wojownikami,
którzy byli podchodzącymi, trzema męskimi wojownikami i jednym męskim kurierem.
Kiedy pierwszy Nagual i jego grupa byli gotowi, by przejść przez przejście, pierwsza kobieta Nagual
czekała by wskazać im drogę. Oni dostali wtedy rozkaz by wziąć nową kobietę Nagual wraz z nimi
do innego świata, by pomagała jak latarnia morska dla swej grupy, pozostawiając nowego
mężczyznę Naguala na tym świecie, by powtórzył się cykl.
Na tym świecie, minimalną liczbą pod przywództwem Naguala jest szesnaście osób: ośmiu
żeńskich wojowników, czterech męskich wojowników, wliczając do tego Naguala i trzech kurierów.
W chwili pozostawiania świata, gdy nowa kobieta Nagual jest wraz z nimi, jest ich siedemnaścioro.
Jeśli jego osobista moc na to pozwala, by mieć więcej wojowników, wtedy musi zostać dołączona
wielokrotność czterech.
***
Reguła nie ma końca i obejmuje każdą stronę zachowania wojownika. Interpretacja i akumulacja
reguły jest pracą widzących, ich zadaniem poprzez wieki było widzieć Nieopisaną Siłę nazwaną
Orłem, obserwując jej nieustanne zmiany. Od tych obserwacji, widzący wyciągnęli konkluzję, że
dostarczanie świetlistych muszli, które obejmują naszą ludzkość zostało złagodzone, jest możliwym
odnaleźć w Nieopisanej Sile słabe odbicie człowieka. Nieopisana Siła nieodwołalnej wypowiedzi
może zostać wtedy pojęta przez widzących, właściwie zinterpretowana przez nich i zgromadzona w
formie zarządzającego ciała.
Reguła nie jest opowieścią. Przejście do wolności nie oznacza, wiecznego życia, tak jak wieczność
zwykle jest rozumiana - to jest, jak życie na zawsze. To co stanowi reguła jest, tym że można
zatrzymać świadomość, która zazwyczaj jest porzucana w chwili śmierci. Nie mogę wyjaśnić co
znaczy zatrzymać świadomość. Mój dobroczyńca powiedział mi, że w chwili przejścia, wchodzi się
do trzeciej uwagi, a ciało w swej całości jest rozpalone wiedzą. Każda komórka natychmiast staje
się świadoma swego istnienia, jak również świadoma całości ciała.
Ten rodzaj świadomości jest bez znaczenia dla naszych podzielonych na przegródki umysłów.
Dlatego sednem walki wojownika jest nie tyle, uświadomienie sobie, że przejście stwierdzone w
regule oznacza przejście do trzeci uwagi, ale raczej pojęcie, że w ogóle istnieje taka świadomość.
Jest wspólnym błędem, że przeceniamy świadomość lewej strony, stajemy się oślepieni przez jej
klarowność i władzę. Aby być po lewej stronie świadomości, nie znaczy, że natychmiast jesteśmy
uwolnieni od swego szaleństwa - oznacza jedynie powiększoną pojemność dla postrzegania i
przede wszystkim, większą zdolność by zapomnieć.
Wstecz / Spis treści

Przypisy autora przekładu:

Rozdział 1
1) - Autor z całą pewnością ma na myśli, to by głośno zwerbalizować pytanie: " - Czy ta ścieżka ma
serce? " Na nic się nie zdadzą Twoje wszelkie starania jeśli tego nie uczynisz. Tylko głośne i
wyraźne wypowiedzenie tych słów może spowodować, że coś w tobie drgnie, jakaś czuła struna.
Gdy choć odrobinę się wyciszysz, skoncentrowany na pytaniu i bez mamrotania pod nosem zadasz
to pytanie zwykle otrzymasz natychmiastową odpowiedź .
2) - Są to dosłownie zacytowane słowa Don Juana, skorzystałem z oryginalnego przekładu z języka
hiszpańskiego, a nie angielskiego. Słowa te przełożył Adam Szostkiewicz.
3) - Jedynie 'kątem oka' można 'chwytać' uczucia.
4) - Wystarczy, że wiemy o czymś, a już nam wydaje się ... że to umiemy.
Rozdział 2
1) - Rozdział ten, będzie w całości piekielnie trudny do zaakceptowania. Osoba, która nie
przeczytała dotychczas ani jednej książki C.C. będzie mieć ogromne kłopoty z przyswojeniem sobie
czegokolwiek z tego rozdziału.
2) - Urodzonym marzycielom jest niezwykle trudno stanąć na ziemi. Myślą i marzą, nieśmiało
dotykając wszystkiego wokół.
3) - Kontrolowana głupota w książkach C.C. nazywana jest też: Kaprysem czarownika.
4) - Praktycznie cała ta wiedza skierowana jest dla naszego opornego w nauce ciała, a nie dla
naszego rozumu.
5) - Nie ma szans by naraz w jednej chwili 'uchwycić' wszelkie elementy tej wiedzy. Wybierz coś
stosownego dla siebie i w odpowiednim momencie zajmij się tylko tym. Reszta nadejdzie do ciebie
później, krok po kroku. Zmień tylko jedną 'rzecz' w swym życiu, a kolejne będą przychodzić do
ciebie o wiele łatwiej. Oczywiście 'logiczne zrozumienie' czegoś z tej wiedzy wywal precz za drzwi,
to nie przynosi efektu i szkoda marnować na to swój czas.
Rozdział 3
1) - Obserwowanie świata z podwiniętymi palcami i skrzyżowanym wzrokiem (lekkim zezem)
utkwionym tuż ponad horyzontem u osoby mającej świadomość tego co tak naprawdę czyni, daje
niesłychane wręcz 'efekty'. Pierwszym i najistotniejszym jest wygasanie wewnętrznego dialogu.
Jest to jeden z pierwszych i podstawowych 'skrótów' opanowanych do perfekcji przez czarowników
starożytnego Meksyku. (My nie mamy czasu bo śmierć nas zawsze goni!)
2) - O tak, jest nam najłatwiej krzywdzić osoby, które kochamy i które kochają nas.
3) - Postępowanie ludzi żyjących w wielkich miastach jest tylko odrobinę bardziej skomplikowane
od postępowania zwierząt.
4) - Każdy zapewne już sam, bez moich podpowiedzi zauważył, że wszelkie wydawało by się
oddzielne elementy wiedzy czarowników starożytnego Meksyku muszą współgrać z wieloma
innymi. Dlatego by 'śnić' nie wystarczy tylko patrzeć na ręce. Dochodzi tu jeszcze kilka osobnych
'elementów', by cokolwiek osiągnąć w tej materii. Po za tym, droga kobiet do 'śnienia' jest ‘chyba’
inna niż mężczyzn. (?)
5) - Niewolnictwo zostało chyba wymyślone przez wojowników, którzy dobrze wiedzieli, że nic nie
powinno się taszczyć w dłoniach jak człowiek się porusza.
6) - Nieźle, autor poświęca jeden akapit na opisanie czegoś - co moim zdaniem, nauczenie się
może zająć nawet wiele lat cierpliwych (czyli codziennych) ćwiczeń.
7) - W Meksyku praktyczne ćwiczenia mogą wojownika polegają na nocnej 'gonitwie' (Ha, ha) z
miejscowym drapieżnym kotem. (Jaguar?)
8) - Jak zgromadzić zapasy czegoś, czego 'prawie' wcale nie posiadamy? Jest kilka sprawdzonych
metod na gromadzenie osobistej mocy. Tensegrity, 'rekapitulacja', pozbywanie się rutyny, własnego
'ja', osobistej historii, etc. Koszmarnym wręcz drenem energetycznym jest sex. Zakochani potrafią
się do tego stopnia 'wypalić', że po jakimś czasie nie wiedzą już co mają ze sobą zrobić, są tak
wyczerpani, że muszą się rozejść.
9) - Właśnie dlatego szanuję i podziwiam właśnie tę spośród miliona 'ścieżek' do pełni i chwały
człowieczego losu. W obliczu tej wiedzy jesteś jak noworodek, nagi, wszystko co posiadasz to, to
kim jesteś ...Tak. Twój 'mistrz' nie stanie za ciebie do walki z twoją jak najbardziej prywatną
śmiercią ... Wiem, myślisz w tej chwili, że jestem bezczelny albo coś w tym stylu. Wyobraź sobie, że
właśnie teraz masz wyśmienitą okazję by sprawdzić 'praktyczną' część wiedzy szamanów
starożytnego Meksyku. Spróbuj się skoncentrować (Nie gap się na monitor bo ten miga!) i weź coś
ze swego życia, cokolwiek, nawet to co jeszcze przed chwilą zaprzątało twoją uwagę. I zadaj sobie
głośno i wyraźnie pytanie:
" - Czy ta ścieżka ... ma serce? "
10) - Chód mocy z boku wygląda absurdalnie. Jednak uczy nas byśmy zaufali swemu ciału. Jeśli
nasze ciało posiada wolne zapasy energii - samo będzie wiedziało gdzie ma postawić stopę, nie
grozi mu upadek. Ale do tego by chód mocy w ogóle miał miejsce musimy być złączeni z mocą.
Bez tego, będzie to jedynie farsa zakończona nawet poważnymi uszkodzeniami. Autor nie dodaje w
tym miejscu, że koncentrując się na punkcie ponad horyzontem, oddalonym nawet o dziesiątki
kilometrów możemy dotrzeć tam nie czując zmęczenia. Nasze własne 'ja' musi przestać istnieć, a
ciało samo podąży za nieskazitelną wolą wojownika. (I znów widzę w tym szczególnym 'fragmencie'
wiedzy analogię z Tybetem, tam też istnieje wiedza o identycznym sposobie podróżowania.
Interesujące, ale nic nie oznacza.)
11) - Moim zdaniem jest to genialne. Nasze 'energetyczne ciało' non-stop się 'zapomina.'
'Przeciąganie się' w jakiś tajemniczy sposób przywraca mu równowagę.
12) - Zwykle czujemy się tak ważni, że byle co potrafi wyprowadzić nas z równowagi. Efektem tego
jest zawsze jedno: Tracimy swoją cenną energię zaciekle broniąc własnego często zmyślonego
wizerunku. Oddawanie energii czemuś co tak naprawdę wcale nie istnieje, to delikatnie mówiąc -
marnotrawstwo.
Rozdział 4
1) - Notka: Angielskie słowo reason – czyli; powód, przyczyna, motyw, przesłanka, wniosek, etc.
Autor miał 'pewnie' na myśli któreś z tych określeń lub równie dobrze żadne z nich, (bo jest
Indianinem? - to może coś tłumaczyć lub równie dobrze nic ...) może też chodzić tu o coś
całkowicie innego. Pewnym jest tylko to, że trzeba samemu wybrać.
2) - 'Wyjaśnienie czarowników' jest czymś podobnym do 'doświadczalnego' przekazu, w którym to
czarownik wskazuje swemu uczniowi najistotniejsze punkty zwrotne swej wiedzy. Zjawisko
'wyjaśnienia czarowników' może nastąpić tylko w momencie osiągnięcia 'bardzo wysokiego
poziomu energetycznego' przez ucznia. (Tak myślę.) Bardzo istotna część 'wyjaśnienia
czarowników' znajduje się rozsiana w kilku książkach Carlosa Castanedy. (... i u Ricka Mace, tu są
prawie same wyjaśnienia ...)
3) - Akceptuje swój los i właśnie w nim (na bieżąco) odnajduje niesłychane 'rozwiązania.' Tylko
'pokorne' przyjęcie i zaakceptowanie siebie, jak i otaczającego świata może nas wyzwolić z
wszelkich ograniczeń. To nie są jedynie puste słowa, każdy kto tylko zechce może doświadczyć
tego uczucia.
4) - Bo tu nie ma nic do zrozumienia, tu trzeba tylko działać. Właśnie w tym jednym zdaniu autor
zawarł wszystko co trzeba wiedzieć o "podwójnym."
5) - Dla czarownika ludzka świadomość wygląda jak pierścień (Energii.) otaczający dookoła całą
świetlistą istotę. Wszystko to, co widzimy przez całe życie jest tylko pojedynczym punktem na tym
pierścieniu. (Czarownik potrafi opanować ich kilka, albo kilkadziesiąt ...)
6) - To dlatego książki C.C. są dla wielu ludzi wręcz odpychające. Opisują jedynie prywatną walkę
ich autora. Uniwersalne 'rady,' takie dla wszystkich, kryją się gdzieś pomiędzy wierszami. (Właśnie
tak to odbieram.)
Rozdział 5
1) - Zaskakujący jest czasami poziom ludzkiej arogancji. Myślę, że nie ma co zatrzymywać się zbyt
długo nad tym faktem i zbytnio go roztrząsać – lepiej wreszcie zrobić coś i pójść sobie dalej.
Rozdział 6
1) - Kiedyś ujarałem się trawskiem i byłem tak jakoś radośnie rozbrykany ... W pewnym momencie,
dosłownie, usłyszałem głośno i wyraźnie wewnątrz głowy męski głos: (mój ale inny, obcy, a fuj!)
- “ Musisz zachowywać się godnie! ”
To było jak cios, momentalnie przestało mną bujać i zdałem sobie sprawę jak potężną siłą jest
poczucie własnej godności. (Ważności - jak zwał tak zwał, jestem pewien, że nie ma tu wielkiej
różnicy.)!!!
2) - Bycie dostępnym i niedostępnym ma ścisły związek z sztuką podchodzenia. Niedostępny
wojownik nie pozwala na to by niepożądane osoby, w trakcie emocjonalnej interakcji przyklejały do
niego ... jak określiła to Aśka ... swoje gówienka.
3) - Ściana intensywności – ‘Patrzymy’ wtedy na świat ‘łańcuchami.’ Nie mam na myśli tego, że
jesteśmy nimi w jakiś sposób skrępowani ... co to, to NIE! Użyłem słowa ‘łańcuchy’ dlatego bo
wszystko wtedy jest jakoś połączone ze sobą i ma ‘sensowne’ następstwa. (Zresztą już kilka lat
temu zetknąłem się już gdzieś właśnie z takim określeniem: myślenie łańcuchami.) W sumie o wiele
lepszym określeniem jest słowo ‘sieć.’ (np. taka z Wing Makers CH.24 ) Sieć sugeruje trochę więcej
kierunków niż łańcuch. (... zapominam już o tych ‘łańcuchach’ ... tak!)
Piotr Farenheid

You might also like