You are on page 1of 113

JAREMA MACISZEWSKI

SZLACHTA POLSKA
I JEJ PASTWO
Wyd. II, Warszawa 1986

PRZEDMOWA DO WYDANIA I
Czytelnikowi naley si wyja nienie. Temat przedstawiony na kartach tej ksiki jest niezw
ykle rozlegy. Nie leao w moliwo ciach autora ujcie go w sposb peny, wyczerpanie w niew
kim tomiku caej listy zagadnie, spraw i zjawisk odnoszcych si do dziejw szlachty pols
kiej i pastwa, ktre stworzya. Autor ograniczy si musia do wybrania jedynie problemw anych i najwaniejszych. Byy jednak i takie, ktre potraktowane zostay z konieczno ci pob
ienie, niektre zostay tylko zasygnalizowane. Dotyczy to zwaszcza problematyki gospod
arczej, ktra szczeglnie obszernie przedstawiona zostaa w innych, atwo dzi dostpnych, p
ublikacjach. Niemniej intencj autora byo przekazanie Czytelnikowi pewnego obrazu c
ao ciowego, moliwie przejrzystego rzeczowo i chronologicznie.
Aczkolwiek ksika niniejsza opatrzona jest etykiet pracy popularnonaukowej, to rwnocz
e nie jest take wyrazem naukowych ambicji autora, ktry pragn przedstawi w niej Czytelni
kowi nie tylko wyniki dotychczasowych bada historycznych, lecz take nowe ujcia bdce r
ezultatem wasnych studiw, poszukiwa i przemy le.
Przypisy nosz charakter informacji bibliograficz

nych. Podano w nich najwaniejsze pozycje - gwnie nowsze - ktre pozwol zainteresowanem
u pogbi wiedz w zakresie szczeglnie go zajmujcym, jak rwnie skonfrontowa pogldy i o
utora z dorobkiem innych historykw. Zrozumiae, e zakres literatury przedmiotu i rde wy
korzystanych przez autora jest nierwnie szerszy ni cytowane w przypisach monografi
e i artykuy.
Konieczno zwizego ujcia prezentowanego materiau zmusia autora do skpego jedynie ilust
ania goszonych tez fragmentami rde lub opisem faktw szczegowych. W niektrych przypadk
wydawao si to niezbdne, tam zwaszcza gdzie cytowana wypowied w sposb skrtowy, lapidar
y ilustruje zjawisko lub odsania sposb my lenia czy pobudki postpowania ludzi yjcych w
tamtych czasach.
Praca niniejsza powstaa w ramach prac badawczych Instytutu Historycznego Uniwersy
tetu Warszawskiego w latach 1967-68.
Jarema Maciszewski
Warszawa, 15 kwietnia 1969 r.

PRZEDMOWA DO WYDANIA II
Niema rozterk przeywa autor, przygotowujc drugie wydanie tej ksiki. Z jednej strony o
m materiau historycznego stanowicy jej przedmiot nasuwa pokus poka nego, co najmniej t
rzykrotnego zwikszenia jej objto ci, wnikania w szczegy, wprowadzania drobiazgowych an
aliz, wzbogacenia narracji znacznie wiksz ilo ci wypisw rdowych, przedstawienia nowych
tematycznych, z drugiej - zaskakujco dla autora yczliwe przyjcie ksiki przez Czyteln
ikw i krytyk naukow oraz publicystyczn nakazywao rozwag. Zwielokrotnienie objto ci ksi
owodowaoby po prostu cakowit zmian jej charakteru - byaby to z konieczno ci zupenie inn
praca.
Nie mg wic autor nie zada sobie pytania: Czy wa nie taka, o stosunkowo niewielkiej objt
i ksika, bdca prb syntetycznego ujcia problemu, nie jest czytelnikowi najpotrzebniejsz
? Czy pracujc nadal nad pogbianiem zawartych w niej tez, nad rozszerzaniem naszej w
iedzy o staropolskim spoeczestwie, nie powinien jednak - wprowadzajc nieznaczne uzu
penienia wynikajce z postpu bada oraz korekty pewnych omyek, przeocze i przejaskrawie
udostpni tej ksiki wspczesnemu czytelnikowi
7

w takiej mniej wicej postaci, w jakiej ukazaa si pitna cie lat temu, uzyskujc zaszczytn
nagrod "Miesicznika Literackiego". Biorc to wszystko pod uwag, a take fakt, e ksika t
est po dzi dzie cytowana w polskich i obcych publikacjach historycznych, autor zde
cydowa si w kocu na odoenie na pewien czas pracy nad szerokim, by moe dwutomowym ujci

dziejw szlachty polskiej i jej pastwa i na przygotowanie do druku drugiego, niezna


cznie tylko przerobionego i uzupenionego wydania.
Zmiany zatem i poprawki nie id zbyt daleko. Wprowadzono je tylko tam, gdzie wydaw
ay si niezbdne. I tak usunite zostay nie ciso ci rzeczowe lub interpretacyjne, wskazane
zez recenzentw (autor w tym miejscu serdecznie za krytyk dzikuje ) bd dostrzeone przez
autora w toku dalszych bada. Uzupeniony zosta podstawowy zestaw informacji historyc
znych o tak wane kwestie szczegowe, jak na przykad tre artykuw henrykowskich czy dzia
ntykrlewskiej opozycji magnackiej za rzdw Jana III Sobieskiego. S to niekiedy inform
acje typu podrcznikowego, autor jednak stale mia na uwadze, e ksik jego bdzie czyta n
tylko historyk profesjonalista.
Rozszerzono zakres przedstawienia staropolskiej kultury politycznej, w tym mecha
nizmw ksztatowania si opinii publicznej i jej wpywu na wadz polityczn, na jej sposb f
cjonowania i decyzje. Rozszerzono nieco niektre wtki interpretacyjne. Zbdne natomia
st wydawao si wprowadzanie nowych rozdziaw po wiconych problematyce obyczajowej, yciu r
dzinnemu i erotycznemu szlachty ze wzgldu na obszerne, niedawno wydane ksiki Zbigni
ewa Kuchowicza, traktujce o tych sprawach 2.
Przypisy uzupeniono tylko w tych cz ciach tekstu, ktre ulegy zmianom w stosunku do wyd
ania pierwszego. W ogle - zakres naszej wiedzy o spoeczestwie staropolskim, a zwaszc
za o szlachcie polskiej, rozszerzy si w cigu ostatnich lat ogromnie. Badania szczegow
e wkroczyy na obszary dotd przez nauk pomijane lub niedoceniane, a take badane przy
uyciu wielce niedoskonaych narzdzi poznawczych. Dotyczy to przede wszystkim- chocia
nie jedynie - sfery wiadomo ci spoecznej, mentalno ci, sposobu my lenia i postrzegania r
zeczywisto ci tak przyrodniczej, jak i spoecznej, rodzajw i charakteru wiezi spoeczny
ch, czynnikw integrujcych i dezintegrujcych dawne spoeczestwo polskie i jego wczesn kl
s kierownicz. Autor poczuwa si w tym miejscu do obowizku szczeglnego zaakcentowania z
naczenia pracy Andrzeja Zajczkowskiego Gwne elementy kultury szlacheckiej (wydanej
we Wrocawiu w 1961 r.), ktra otworzya nowy etap bada nad spoeczestwem szlacheckim, usi
jc rzutowa problematyk socjologiczn w przeszo , zwaszcza e nalea wwczas do grona s
rowych krytykw tej ksiki. Nie oznacza to oczywi cie, i z krytyki tej obecnie wycofuje
si, odwrotnie: mgby j zapewne uczyni bardziej szczegow, ale wa nie po latach wida w
ez tej twrczej podniety, jak bya ksika Zajczkowskiego, bez nowatorskich, chocia nie za
sze trafnych, spostrzee i uj, bez wskazania na nowe moliwo ci badawcze i nowe narzdzia
oznawania przeszo ci - nie mgby zapewne dokona si ten wielki postp w badaniach nad kult
r szlacheck, jaki si dokona.
Raz jeszcze okazao si dowodnie, e bieg zdarze, gwny ongi przedmiot zainteresowania his
oryka, to tylko zewntrzna powoka procesu dziejowego, e pod nim tkwi drugie, trzecie
, moe nawet czwarte dno. Std te - niech Czytelnik wybaczy w tym miejscu autorowi, i
formuuje tu poniekd swoje credo badawcze - w dzisiejszej nauce historycznej rekons
trukcja
9

faktw, zdarze jednostkowych i zwizkw przyczynowych zachodzcych midzy nimi zaczyna powo
li stawa si nauk pomocnicz historii, konieczn, niezbdn, wysoce warto ciow, ale przeci
o pomocnicz.
Jest jeszcze jeden problem teoretyczny, ktry naleaoby pokrtce omwi wa nie we wstpie d
o szlachcie. Wedle utartego pogldu historykowi nie przystoi "gdybanie", a wic pod
ejmowanie prby odpowiedzi na pytanie; "Co by byo, gdyby...?"
Powszechna opinia gosi, e odpowied na tak sformuowane pytanie badawcze wykraczaaby po
za ramy nauki, e staaby w sprzeczno ci z rygorami naukowego my lenia. Wprawdzie istnie
je-chyba jeden jedyny - dzia historii, ktry tego typu pytania badawcze formuuje i u
siuje na nie odpowiedzie. Jest to historia wojen, po cz ci historia sztuki wojennej,
w ktrej istota badania, zwaszcza je li ma suy wspczesno ci, sprowadza si czsto (choc
sze) do poszukiwania rozwiza optymalnych w danej konkretnej sytuacji historycznej,
na danym konkretnym teatrze operacyjnym i w danym pooeniu taktycznym. Jest to prz
ecie swoista gra wojenna rzutowana w przeszo . Klasyczny przykad (wprawdzie w zakresie
dziejw najnowszych) mistrzowskiego ujcia historii alternatywnej stanowi dzieo Mari
ana Porwita Komentarze do historii polskich dziaa obronnych 1939 roku3, w ktrym aut
or nie tylko rekonstruuje i komentuje bieg wydarze, ale rwnocze nie usiuje odpowiedzi
e, czy byy rozwizania lepsze, wydajniejsze, bardziej optymalne.
Dlaczego jednak wspomina si o tej metodzie w ksice o szlachcie polskiej? Odpowied je

st prosta:
kady historyk piszcy o dziejach Polski przedrozbiorowej i jej siy kierowniczej nie
moe, czy chce, czy nie chce, nie podejmowa prby odpowiedzi na pytanie
10

@
nasuwajce si niejako samo przez si: Czy mogo by inaczej? Czy pastwo polskie musiao utr
ci niepodlego ? Czy upadek tego pastwa by zakodowany genetycznie w odlegych czasach i m
nionych pokoleniach? Je li tak, to od kiedy i dlaczego, je li za nie, to w ktrym momen
cie nastpi w fatalny zwrot? Bd lub zesp bdw czy dziaanie czynnikw obiektywnych, z
znanych? Czy istniay inne warianty rozwoju wydarze? Moliwo ci innych decyzji w rnych ko
nkretnych sytuacjach? Jakie mogyby by skutki takich bd innych decyzji, posuni, zwrotw,
rozstrzygni?
Wszystkie te pytania wiod ku historii alternatywnej, chocia jak dotd uprawianie jej
jest raczej domen publicystw ni badaczy. Ale przecie nie ma historyka Polski szlach
eckiej, ktry by nie stwierdza przy rnych okazjach, e oto takie czy inne rozwizanie byo
bdem, przejawem krtkowzroczno ci, wiadectwem nie wykorzystanych moliwo ci lub szans itd.
Oznacza to wprost, e historyk dostrzega jednak rozwizania inne, doskonalsze, moe tr
och na zasadzie porzekada pira Jana Kochanowskiego: "mdr [!] Polak po szkodzie".
Ale gdyby my eksponowali nadmiernie wtki alternatywne, czy nie wkroczyliby my nieuchro
nnie na niemal nieograniczone pole domysw, hipotez trudnych do sprawdzenia i weryf
ikacji, podatnych na dowolno ci, na oderwanie toku my lenia od rzeczywisto ci historyc
znej?
Autor stara si tej pokusie nie ulec i nie poszukiwa po trzystu czy czterystu latach
rozwiza innych ni te, ktre stay si faktem i s rdowo potwierdzone. Zapewne zamiar t
mg si w peni uda, trudno bowiem byo wyczy ci tekst z sdw warto ciujcych oraz - w ki
mniej fragmentach - z opinii wskazujcych na inne moliwo ci.
11

Wikszo historykw dostrzegaa dla Polski XV- XVIII stulecia podstawow alternatyw w kwest
i: demokracja szlachecka czy absolutyzm monarszy. Aut aut. Wiemy, dokd zaprowadzia
Polsk demokracja szlachecka, wynaturzona z czasem w oligarchi monych oraz zdecentr
alizowany konglomerat lub federacj "wadztw" magnackich i ssiedztw szlacheckich, pow
iatw, ziem, wojewdztw, prowincji itd. Ale czy wiemy, dokd zaprowadziby Polsk absoluty
zm, jeeli w ogle by on w warunkach spoecznych i geopolitycznych Rzeczypospolitej XV,
XVI czy XVII wieku moliwy? I czy na pewno - przyjmowano to na og bez dowodu - istn
iaa tylko ta alternatywa, konieczno wyboru midzy dwiema skrajno ciami?
Temat to stary jak wiat. Najpeniejszy ksztat artystyczny znalaz on w Samuelu Zborows
kim Juliusza Sowackiego oraz w Dumie o hetmanie Stefana Zerom-skiego. W historiog
rafii przewija si czerwon nici przez dziea wikszo ci najwybitniejszych historykw polski
h, od Adama Naruszewicza i Joachima Lelewela poczynajc poprzez Jzefa Szujskiego, M
ichaa Bo-brzyskiego, Wadysawa Konopczyskiego, Aleksandra Rembowskiego, Wadysawa Smole
ego, Wacawa Sobieskiego, Wadysawa Czapliskiego na wspczesnych syntezach koczc. Oczywi
zalenie od pogldw piszcy na ten temat albo traktowali demokracj szlacheck jako synoni
m anarchii i bezrzdu oraz wygodny parawan dla oligarchicznych rzdw monych i wpyww obcy
ch potencji, a tym samym absolutyzm jako ustrj zapewniajcy ad, porzdek, si pastwa i ro
wj, albo te odwrotnie: absolutyzm traktowali jako skrajn posta despotyzmu, przemoc n
a co dzie, tyrani, rzdy obcych z pochodzenia monarchw, demokracj za szlacheck jako ust
oryginalny, odpowiadajcy polskiej tradycji, zapewniajcy
12
szacunek i poszanowanie praw jednostki, stanowicy istotn si polityczn w wczesnej Europ
ie itd.
W pewnych okresach historycznych spr wok tej problematyki nosi wyra ne cechy aktualnyc
h sporw politycznych. Do wspomnie o polemikach midzy przedstawicielami szkoy krakowski
ej i jej epigonami a szko warszawsk na przeomie XIX i XX wieku, spr o ocen postaci Ste
fana Batorego w midzywojennym dwudziestoleciu (ideologia pastwowa przeciwstawiana
ideologii narodowej) itd. Innymi sowy, materia to nie tylko historyczna, ale i po
lityczna, w pewnej mierze - jak wikszo zreszt problemw historycznych - zawsze aktualn
a, tym bardziej e nie moe obej dookoa tak frapujcego problemu, jak cechy tak zwanego c
harakteru narodowego, uksztatowane w toku procesu dziejowego.

I znowu - zalenie od optyki - mona akcentowa i przywoywa takie, jak na przykad umiowan
e ojczyzny, wierno tradycji, niech do stosowania przemocy, troska o sprawy publiczne
, szanowanie praw mniejszo ci czy konieczno poszukiwania consensusu, lub te: skonno do
narchii, brak dyscypliny, niesza-nowanie prawa i wszelkiej wadzy, zapalczywo , brak
wytrwao ci, pieniactwo, sobkostwo, partykularyzm, zawi , pojmowanie wolno ci jako prawa
do samowoli i nawet swawoli. Rzecz w tym - jak w greckiej tragedii - e w owym wtku
tematycznym nie ma jednoznacznych, a raczej jednoznacznie prawdziwych ocen, e cie
raj si, przy formuowaniu wszelkich ocen, rne racje potgowane rnymi emocjami.
Std te materia ta atwiej poddawaa si wizji artystycznej ni badaniu naukowemu, a 'jzyk
oetycki trafniej i precyzyjniej umia w lapidarnym skrcie przedstawi istot rzeczy ni s
urowa proza naukowa. "Nie ciebie si boj zewntrzna potgo, nawano ci janczarska, co mi st
asznymi chcesz ogarn skrzy-

dami, gry kamienne na piersi me d wigasz i kraczesz nad sercem zowieszczych wron chmu
r [...] Ciebie si nie tylko boj, lecz lkam, o wolna, o kresu nie znajca duszo polska.
Przed tob dr, ty nieacna, krnbrna, sama siebie szalestwem choszczca, ty sobie samej
znana i nikomu nie wiadoma [...] Nie przed naje d c dry moje serce, lecz przed wami,
o sobie-pany. Kady z osobna wdz, kady krl [...], z kim chce, z tym zawiera przymierz
e, z kim chce - prowadzi wojny, i gdzie chce, szuka ojczyzny".
Te gorzkie sowa Stefana Zeromskiego mogyby posuy za motto do kadej nieomal pracy histo
rycznej, po wiconej szlachcie polskiej i jej pastwu, zarwno pisanej z pozycji "republ
ikaskich", jak i "absoluty-stycznych". Nieprawdopodobne spltanie wielko ci i mao ci, sa
molubstwa i prywaty z po wiceniem, sub publiczn i ofiarno ci czyni wrcz niemoliwym na
wyra nej granicy oddzielajcej powok - "czerep rubaszny" - od uwizionej w nim "duszy a
nielskiej" (Juliusz Sowacki). Sprzeczno ci te, w ktre uwikao si cae spoeczestwo szlac
e (wyraam w tym miejscu pogld: "uwikao si", a nie: "zostao uwikane"), byy najpewniej
cech wikszo ci jednostek skadajcych si na to spoeczestwo, i to nie tylko w wieku XVI
XVII, ale nawet w czasach O wiecenia. Studium Romana Wooszyskiego o Ignacym Krasick
im* przenikliwie odsonio pen tych wa nie sprzeczno ci osobowo "Ksicia Poetw", wiat
pisarza i publicysty wieku o wieconego, ale zarazem jake bardzo przesiknitego sar-mat
yzmem, cechami, ktre sam przecie swym citym pirem zwalcza.
Jake niespjne wewntrznie s wane wydarzenia dziejowe owych trzech "szlacheckich" stule
ci, wymykajce si spod jednoznacznych ocen: polityka wewntrzna Batorego, trzecia ele
kcja, rokosz sandomier1A.
ski (Zebrzydowskiego), postawa spoeczestwa wobec najazdu szwedzkiego, konfederacja
tarnogrodzka czy wreszcie konfederacja barska: w tej ostatniej jedni chcieli do
strzec pierwsze powstanie polskie, inni - ostatni o tak masowym nateniu konserwaty
wny, obskurancki ruch w obronie "zotej wolno ci". Byli jednak i tacy, ktrzy w tym ru
chu dostrzegali i jedno, i drugie zarazem.
Na tym nie kocz si trudno ci w zrozumieniu i przedstawieniu polskiego procesu dziejow
ego od wieku XVI po wiek XVIII. Ciy na jego obrazie przyjcie za konieczno "finalistyc
znego" punktu widzenia s, staego pamitania o tragicznym finale szlacheckiej pastwow
o ci polskiej. Nie darmo mistrz Matejko malujc chwil najwikszego - wydawaoby si - tryum
fu szlacheckiej Polski, gdy byy wielki mistrz zakonu krzyackiego, a w w dzie ju wiecki
ksi pruski na kolanach przysiga krlowi polskiemu wierno i posuszestwo, szczeglnie
owa zamy lon, smutn twarz bazna krlewskiego Staczyka. Trudno jest oderwa si od owego
istycznego sposobu my lenia historycznego, chocia okazuje si to absolutnie niezbdne,
jeeli pragnie si wykrywa w tym dugim okresie dziejowym take trwae warto ci, to wszystko
co okazao si nieprzemijajcym dorobkiem narodu i pastwa, je li nie chce si malowa rzecz
wisto ci historycznej jednolicie czarn barw.
Czytelnik osdzi, w jakiej mierze udao si autorowi unikn tego i innych niebezpieczestw,
uproszcze czy po prostu zbyt kategorycznego tonu tam, gdzie moliwych jest wiele i
nterpretacji i wyja nie lub gdzie wyniki badania naukowego nie mog nas jeszcze zadow
oli. Unika te autor wszelkiej moliwej prezentyza-cji. Istnieje naturalnie - nie ma p
owodu, aby na fakt ten zamyka oczy - wielki problem, nie tylko naukowy, lecz rwnie
polityczny, spoeczny, wychowawczy:

jak wiele elementw kultury szlacheckiej, szlacheckiego sposobu ycia, szlacheckiego


podchodzenia do rzeczywisto ci pozostao ywych i stanowi cz skadow wspczesnej kultur

take politycznej - polskiej? Jak cz naszych wspczesnych trudno ci, niepowodze, porae
tracji daoby si zapisa na konto owej nie przezwycionej do koca, trudnej spu cizny? Ale
oe rwnie zasadnym byoby pytanie, czy spu cizna ta nie pozostawia a po dzi dzie take
warto ci pozytywnych?
Nie te jednak problemy s tre ci mniejszej ksiki. Autorowi wypada wic w tym miejscu zgos
pod a-dresem Czytelnika pro b, by nie poszukiwa On na kartach tej ksiki podtekstw wspc
nych, a w materiale historycznym kostiumu dla spraw biecej polityki. Po pierwsze,
nie leao w intencjach autora dopatrywanie si analogii midzy bardzo ju odleg przeszo c
darzeniami wspczesnymi, po drugie za analogie takie, czsto bardzo pontne i lubiane pr
zez czytelnikw ksiek historycznych i artykuw publicystycznych, bywaj na og zwodnicze.
storia jest wprawdzie, wedle wci aktualnej cyce-roskiej formuy, " wiadectwem czasw, wia
m prawdy, yw pamici i nauczycielk ycia", ale bieg zdarze w zasadzie nigdy si nie powt
a, mimo i czsto ich zewntrzny obraz bywa do siebie podobny. Jest to bowiem przewanie
podobiestwo zudne, przypadkowe. Wystpuj oczywi cie w procesie dziejowym okre lone prawi
dowo ci; bywa te - zwaszcza je li funkcjonuj czynniki stae - e podobne przyczyny rodz
ne skutki, nie o tym wszelako mwi ta ksika.
Poprzez przedstawienie zwizego, ale moliwie cao ciowego obrazu, w zaoeniu autorskim - d
namicznego, poprzez prb formuowania wnioskw syntetyzujcych autor chcia skoni Czytelni
do refleksji
1R
i zadumy nad tym fragmentem dziejw ojczystych, do wyrobienia sobie wasnego na rzec
z pogldu.
W ten sposb, dokonujc - jake zreszt skromnego - wkadu w pomnaanie kultury historycznej
wspczesnego spoeczestwa i w zaspokajanie pewnego wycinka jego potrzeb poznawczych,
pragn autor wypeni sw powinno historyka.
Czy mu si to udao i w jakiej mierze - osdzi moe tylko Czytelnik.
Oddajc w Jego rce drugie wydanie ksiki Szlachta polska i jej pastwo, autor pragnie ba
rdzo serdecznie podzikowa licznemu gronu dawnych i obecnych uczniw oraz wsppracownikw,
uczestnikom seminariw magisterskich i doktorskich w Zakadzie Historii Kultury Sta
ropolskiej Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego oraz czonkom zespou
badawczego pracujcego nad poznaniem wiadomo ci narodowej i pastwowej w Rzeczypospolit
ej XVI i XVII wieku, zwaszcza dr Urszuli Augustyniak, mgr Ewie Bem, mgr Alinie Cz
ace, mgr Alinie Micha-lak, mgr Jolancie Choiskiej-Mice, mgr Katarzynie Zieliskiej,
dr. Janowi Dzigielewskiemu, dr. Januszowi Ekesowi, dr. Andrzejowi Lipskiemu, dr.
Markowi Plewczyskiemu, mgr. Wojciechowi Sokoowskiemu i dr. Jerzemu Urwanowiczowi.
Ich to badaniom, ustaleniom, odkryciom, a take pomysom interpretacyjnym, ywym i peny
m pasji poznawczej wypowiedziom w rozlicznych, krytycznych i twrczych dyskusjach,
zawdzicza aator bardzo wiele.
Jarema Maciszewski
Warszawa, w kwietniu 1984 r.

ROZDZIA PIERWSZY
KLASA, STAN, WARSTWA
Kiedy - ze sto was tysicy Byo szlachty...
Juliusz SlowacM
.-^laczego Polska upada? Jak to si stao, e wielkie pastwo, ktrego obszar w 1619 roku w
nosi okoo miliona kilometrw kwadratowych, ktre w swych dziejach miao Grunwald i Byczy
n, Kirchholm i Ku-szyn, Chocim i Wiede, drugi pokj toruski i hod pruski, ukad bdzisk
omski i pokj polanowski
- w XVIII stuleciu stao si atwym upem ssiadw? Co spowodowao, e kraj wielkiej kultury,
czyzna Mikoaja Kopernika, Andrzeja Frycza Modrzewskiego i Jana Kochanowskiego, ktr
a powoaa do ycia Wszechnic Jagiellosk, a dziki nie spotykanej w owych czasach toleranc
i religijnej - prze ladowanym i uciskanym zapewnia azyl i bezpieczestwo osobiste, co
spowodowao, e w kraj utraci niepodlegy byt pastwowy?
Jest to problem, ktry od dwustu bez maa lat nurtuje my lcych Polakw6, stanowi przedmio
t naukowych docieka i publicystycznych rozwaa, budzi niepokj twrczy pisarzy i artystw.
Kada szkoa historyczna, kady kierunek ideowo-polityczny i ideowo-artystyczny usioway na te pytania odpowiedzie. Studia szczegowe dostarczyy wiele cenn
ego materiau, obja niajcego zarwno przebieg wanych wydarze dziejowych, jak i zjawiska e
konomiczne i spoecz

ne, ustrojowe i prawne. Nie mamy wszake do tej pory takiego syntetycznego ujcia dz
iejw Polski przedrozbiorowej, ktre wytumaczyoby kompleksowo i wszechstronnie przyczy
ny zahamowania w XVII wieku prawidowego rozwoju ekonomicznego, spoecznego, ustrojo
wego i kulturalnego kraju, a jednocze nie niemono przezwycienia przeszkd tamujcych pos
zawrcenia z drogi wiodcej pastwo do upadku.
Wszystkie dotychczasowe kompleksowe opracowania
- a byo ich niemao - zawieraj wiele luk, przemilcze, budz rozmaite wtpliwo ci i zastrze
ia. Jedni - gwn przyczyn upadku pastwa chcieli widzie w jego ustroju politycznym, zdet
erminowanym rzekomo cechami charakteru narodowego Polakw, ich skonno ci do anarchii i
bezrzdu, niechci do silnej wadzy pastwowej, ktr w tamtej epoce reprezentowa mg jed
narszy absolutyzm. Inni
- gwn przyczyn tragedii Polski przedrozbiorowej widzieli wa nie w wypaczeniu zasad gmin
owadztwa szlacheckiego, w dominujcej pozycji magnaterii i w absolutystycznych deniac
h krlw obcych dynastii7. W nowszych czasach przyczyn upadku Polski poszukiwano w z
jawiskach spoeczno-gospodarczych, w fol-warczno-paszczy nianym ustroju rolnym i sabo ci
miast, w rozro cie latyfundiw magnackich. Wreszcie
- wielu historykw nie bez racji zwracao uwag na przemoc obc, ktra nie dopu cia do post
ych reform ustrojowych, do wzmocnienia siy zbrojnej pastwa i w kocu zadaa Rzeczyposp
olitej miertelny cios. Podkre lano zdradzieck rol jednostek, ich egoizm, samolubstwo
i prywat, jak rwnie negatywny wpyw caej warstwy monowadczej lub nawet caej klasy feud
losy pastwa i narodu.
W kadej z tych opinii kryje si czstka prawdy i zarazem adna z tych opinii nie wyja nia
wszystkiego. Zatrzymajmy si na przykadach. Trudno nie zgodzi
si ze stanowiskiem, e przyczyn sabo ci Polski sta si ustrj folwarczno-paszczy niany i
ozwj miast, ale rwnocze nie trzeba pamita, e taki sam lub podobny ustrj istnia w Brand
urgii i w Prusach, w Rosji, we wschodnich cz ciach monarchii habsburskiej, a kraje
te nie tylko przezwyciay kryzysy, niekiedy bardzo ostre i niebezpieczne, ale - jak
Rosja i Prusy w XVIII wieku - rosy w si, podczas gdy Rzeczpospolita saba.
Trudno rwnie nie zgodzi si z negatywn ocen roli magnaterii w dziejach Polski. Istotnie
- rola ta w generalnym rachunku bya wrcz zowroga, ale przecie nie we wszystkich okr
esach historycznych magna-teria popeniaa te same grzechy. Nieporozumieniem jest tr
aktowanie monowadztwa jako jednolitej cao ci; nie naley zapomina, e w warstwie tej doch
dziy do gosu rozmaite koncepcje polityczne i ustro-jowo-prawne, rozmaite pogldy i s
tanowiska, niekiedy przeciwstawne sobie. Dotyczyo to nie tylko spraw drugorzdnych,
ale niekiedy take wrcz zasadniczych.
Wystarczy przypomnie, e w dobie rzdw Zygmunta III Wazy wa nie cz magnaterii reprezent
endencje absolutystyczne i centralistyczne, zmierzajc do ograniczenia demokracji
szlacheckiej, oraz e z warstwy tej nierzadko rekrutowali si postpowi pisarze, my lici
ele i dziaacze, przewidujcy i zdolni politycy lub znakomici dowdcy wojskowi. Nie byy
to wyjtki potwierdzajce regu, lecz cae grupy. Przy ocenie wic roli magnaterii w yciu
awnej Polski naley opinie indywidualizowa, wystrzegajc si pochopnych, niekiedy pozos
tajcych w racej sprzeczno ci z prawd historyczn, uoglnie. Panowao na przykad do po
rzekonanie, e gwnym motorem interwencji polskiej w Moskwie w latach 1604- 1618 (epo
ka Samozwacw" i wojen polsko-moskiewskich) bya magnateria, podczas gdy w rzeczywist
o ci

przez dugi czas znaczna wikszo magnatw, senatorw, urzdnikw bya zdecydowanie jej prze
. W tej konkretnej sprawie fakt, e kilku magnatw rzeczywi cie paro do interwencji lub
j spowodowao, nie moe rzutowa na ocen caej warstwy spoecznej.
Szczeglnie skomplikowana kwestia to rola monowadztwa w wytyczaniu polskiej polityki
zagranicznej i jej podstawowych kierunkw. Utaro si mniemanie, e magnateria zwichna pr
awidow, zgodn z racj stanu pastwa, zachodni orientacj tej polityki i popchna Rzeczpo
t na wschd, ogarniajc granicami pastwa polskiego terytoria zamieszkane przez ludno nie
polsk: ukraisk, biaorusk i litewsk. W opinii tej bez wszelkiej wtpliwo ci kryje si wi
acji, niemniej problem jest bardziej zoony. Po pierwsze bowiem, a do koca XVI wieku
magnateria, ktra faktycznie sprawowaa wadz na niepolskich ziemiach znajdujcych si w ob
rbie Rzeczypospolitej, dysponujc tam olbrzymimi latyfundiami i wasn si zbrojn, bya w
j przytaczajcej wikszo ci pochodzenia rodzimego: litewskiego lub ruskiego. Po drugie,
magnaci polscy co najmniej tak samo starali si powiksza swe posiado ci o nowe wsie, o

siedla i miasteczka pooone na wschodzie, jak magnaci ruscy usiowali wchodzi w posiad
anie dbr pooonych w wojewdztwach rdzennie polskich: krakowskim, sandomierskim czy lu
belskim. Po trzecie wreszcie, ekspansja na wschd interesowaa rwnie rozliczne grupy s
zlachty, a take Ko ci katolicki, reprezentujcy w dawnej Polsce, jak wiadomo, kolosaln s
i materialn i ideologiczn.
Problemy zwizane z rol magnaterii sigaj gbiej. W ostatnich latach oya na nowo dyskusj
charakterze zasadniczym: kto wa ciwie w dawnej Polsce sprawowa wadz, szlachta czy mono
wadztwo, a je li monowadztwo, to od kiedy? Pogldy goszce, e ju w drugiej poowie XVI
a demokracja szlachecka staa si tylko parawanem dla niczym nie skrpowanych rzdw magna
terii, ulegy w ostatnich latach do gruntownej rewizji. Wielu historykw jest dzi zdani
a, e granic oddzielajc okres demokracji szlacheckiej od epoki oligarchii magnackiej
bya nie druga poowa wieku XVI, ani nawet przeom XVI i XVII stulecia, lecz dopiero d
ruga poowa wieku XVII8.
Zreszt - podobnie jak w odniesieniu do ustroju rolnego czy poziomu si wytwrczych, t
ak i w kwestii zagadnie ustrojowo-spoecznych - nie mona poprzesta wycznie na analizie
sytuacji polskiej, wyizolowanej z powszechnego ta dziejw. Trzeba zada pytanie, jak
przedstawiay si podobne kwestie w innych pastwach. Oczywi cie, nie mona ograniczy si do
zewntrznego porwnania podobnych do siebie zjawisk, nie wnikajc w ich tre wewntrzn, nie
lokalizujc ich w okre lonym cigu rozwojowym.
Wok ustroju politycznego Rzeczypospolitej szlacheckiej nagromadzio si rwnie wiele niep
orozumie lub zgoa faszywych wyobrae. Sejm polski urs w oczach opinii publicznej do sym
olu anarchii i bez-rzdu. Po dzi dzie zebranie, ktrego uczestnicy nie mog uzgodni konkl
uzji i istot spraw topi w ktniach i niepotrzebnym gadulstwie, porwnuje si z sejmikiem
szlacheckim. A osawione liberum veto? Czy nie stao si ono symbolem braku wyrobienia
obywatelskiego i zmysu politycznego dawnych gospodarzy pastwa polskiego? Wielu lud
zi liberum veto uznaje za gwn spryn anarchii w dawnej Polsce i podstawow przyczyn roz
wewntrznego Rzeczypospolitej, zapominajc, e nie tyle przepis prawny decyduje o fun
kcjonowaniu urzdze pastwowo-prawnych, ile praktyka. Ta za przez bardzo dugi okres wyk
luczaa

moliwo zastosowania istniejcego przepisu o koniecznej jednomy lno ci wszystkich posw pr


podejmowaniu uchwa sejmowych.
Jeszcze wicej mitw i nieznajomo ci rzeczy nagromadzio si wok zagadnienia szlachty, nie
ez wpywu znakomitych powie ciopisarzy z Henrykiem Sienkiewiczem na czele. Idealizow
ano szlacht, zwaszcza t suc w wojsku; przypisywano jej postawy i pobudki, ktrych mie
moga w XVI czy XVII stuleciu. Takie pojcia, jak "mio ojczyzny", "patriotyzm", "wierno "
w dawnych stuleciach miay inn tre ni w wieku XIX czy w naszych czasach. Z drugiej st
rony - demonizowano t szlacht, przypisujc jej wszystkie siedem grzechw gwnych. "Czerep
rubaszny" szlachetczyzny sta si niejako poetyckim symbolem, zaanektowanym przez jz
yk potoczny. A prawda tymczasem ley gdzie po rodku. Ani rycerz bez skazy, "Jezus Chr
ystus w roli oficera jazdy" (jak to sienkiewiczowskiego Skrzetuskiego okre li ongi B
olesaw Prus), ani nieugity "defensor fidei" (obroca wiary) czy "rycerz od kresowych
stanic", jak go przedstawiay zawo-sentymentalne opowiastki lub klerykal-ne opowia
dania dla maluczkich, ani take opj, hulaka i nicpo, okrutny kat chopw, pieniacz i awa
nturnik nie widzcy dalej ni granice wasnej "zagrody" (na ktrej rzekomo mia si czu rwn
ojewodzie) - nie reprezentowa przecitnego szlachcica polskigo XVI i XVII wieku. W
nastpnym stuleciu sytuacja ulega do zasadniczym przeobraeniom, ale adna z przytoczonyc
h kracowych ocen nie da si przypasowa do najcz ciej spotykanego herbowego hreczkosieja
.
Bdem metodycznym jest konstruowanie wizerunku wczesnego czowieka (mowa o czowieku prz
ecitnym, nie odbiegajcym zbytnio od obowizujcych wwczas wzorcw osobowych) na podstawie
utworw publicystycznych lub pism politycznych powstaych w tam24
tych czasach. Pisarze bowiem przedstawiali zwykle wypadki skrajne, prezentowali
typy i postawy wykraczajce poza powszechny wzorzec. Je li pisarz na przykad wystpowa p
rzeciwko rozbojom w ziemi przemyskiej czy sanockiej lub przeciw bezkarno ci niektry
ch przestpcw w swoich czasach, to dla ekspresji przedstawienia wybiera zazwyczaj pr
zykady kracowe, najostrzejsze, najbardziej rzucajce si w oczy. Procent przestpcw bd a
turnikw w spoeczestwie szlacheckim by jednak znikomy i nie oni narzucali swoj postaw c
zy swoimi czynami obowizujcy wwczas stereotyp mentalno ci, postaw, pogldw, uczu.

Odsonicie owej "przecitno ci" jest, jak si wydaje, spraw istotn, gdy chcemy zbada stru
r psychiczn spoeczestwa polskiego dawnych stuleci, tropi cechy tak zwanego charakteru
narodowego Polakw uksztatowane w przeszo ci. Cechy te ulegay daleko idcym przeobraenio
, ale przecie odsonicie ich genezy i rde pozwoli niejedno zrozumie rwnie ze sfery zj
wspczesnych.
Przez dugie wieki kultura polska bya kultur klasow, to znaczy tworzon przez konkretne
klasy spoeczne, suc ich interesom, gustom i zapatrywaniom. Mona mwi o kulturze szlac
kiej (feudalnej), kulturze mieszczaskiej i chopskiej. Oczywi cie poszczeglne elementy
tych kultur - zwaszcza w XVI stuleciu - przenikay si nawzajem, oddziayway na siebie,
tym bardziej e istniaa podstawowa wsplnota:
jzykowa i terytorialna, a take po cz ci religijna. Dopiero w okresie rozwoju kapitali
zmu zacza ksztatowa si kultura oglnonarodowa, integracja za wszystkich klasowych eleme
tw kulturowych, oczyszczanie ladw kultury szlacheckiej czy buruazyjnej z ich klasowe
go pitna, tworzenie si nowych warto ci kulturowych na tle spoecznych przeobrae epoki so
cja-

lizmu - dokonuje si na naszych oczach w procesie powstawania jednolitej kultury p


olskiej.
Nie ulega wszake najmniejszej wtpliwo ci, e wpyw elementw kultury szlacheckiej na kultu
r polsk doby kapitalizmu i nawet na oglnonarodow kultur polsk dnia dzisiejszego by szc
eglnie silny9. Dodajmy: silniejszy ni w jakimkolwiek innym kraju europejskim. Decy
dowaa o tym nie tylko potga tradycji, odgrywajca w Polsce ze szczeglnych wzgldw rol ol
rzymi, lecz rwnie atrakcyjno trwaych warto ci kultury szlacheckiej, niepowtarzalno i
ta oryginalno niektrych jej elementw, nade wszystko za - dominujca pozycja szlachty we
wszystkich dziedzinach ycia dawnej Polski, ktra w dodatku nie skoczya si wraz z upad
kiem szlacheckiego pastwa. Przeya go i w swoisty sposb utrzymywaa si nadal w XIX stule
ciu, wnoszc do oglnonarodowej tradycji niesychanie cenny wkad na przykad w postaci po
wsta narodowowyzwoleczych, dziaalno ci o wiatowej czy wizi z ruchami wyzwoleczymi innych
krajw. Rol, jak speniaa dua cz szlachty polskiej a do koca lat sze dziesitych XI
wczesnej sytuacji w Europie naley oceni jako wrcz rewolucyjn, chocia masy szlacheckie
pozostaway na og - poza chlubnymi wyjtkami - wierne swemu tradycyjnemu konserwatyzm
owi spoecznemu.
W tej sytuacji przezwycienie wpyww szlachet-czyzny v/ narodzie polskim musiao by proce
sem dugotrwaym i skomplikowanym, w adnym razie nie sprowadzajcym si do prostej negacj
i. Elementy kultury szlacheckiej przenikay do innych klas spoecznych, zwaszcza e na
skutek niedorozwoju polskiego kapitalizmu mieszczastwo byo sabe i nie ono, lecz wa nie
szlachta przede wszystkim stanowia baz spoeczn inteligencji polskiej. Mona wymieni lu
dzi po26
chodzenia szlacheckiego, ktrzy zajli poczesne miejsce w polskim ruchu rewolucyjnym
. Poszczeglne elementy kultury szlacheckiej, uwolnione od obcie feudalnych, przestaw
ay suy dawnym tre ciom spoecznym, obyczajowym, dawnym normom moralnym i dawnym ideom staway si nieydnokrotnie narzdziem rewolucyjnego dziaania. Z drugiej strony wszake pr
zenikay do innych klas spoecznych szkodliwe przeytki szlachetczyzny, negatywne wzor
ce postaw i stereotypy warto ci. Spotykamy je do dzi .
Wszystko, co zostao powiedziane, ma na celu zwrcenie uwagi nie tylko na potrzeb twrc
zego przezwycienia przeszo ci, ale rwnie na nieuchronnie istniejc wi genetyczn mid
tera niejszo ci i przyszo ci, wi istniejc obiektywnie, niezalenie od przekona i chc
ni w teorii, ani w praktyce tych trzech czonw nie da si od siebie oddzieli. Wzajemni
e s ze sob powizane i wzajemnie si warunkuj. Kady z nas jest po trosze produktem przes
zo ci, tak jak nasze wnuki i prawnuki;
bd wytworem nie tylko swego czasu, ale rwnie i naszej epoki.
Pastwo polskie w XVI, XVII i XVIII stuleciu zwyko si okre la mianem Rzeczypospolitej s
zlacheckiej 10. Miano to jest trafne i na og wiernie oddaje charakter pastwa, jego
praw, instytucji i urzdze spoecznych. Szlachta odgrywaa w tym pastwie rol przemon, i
zarwno wtedy, gdy uzyskaa dziki swej sile ekonomicznej i politycznej pozycj dominujc,
jak i wtedy, gdy zacza j traci na rzecz magna-terii. Nawet w wieku XVIII - w czasach
saskich i stanisawowskich - rola szlachty pozostawaa wci wielka, aczkolwiek warstwa
ta bya ju bardzo zrnicowana wewntrznie i nie mona jedn miar trakto-

wa tak zwanej gooty szlacheckiej i posesjonatw, czyli wa cicieli majtkw ziemskich.


Czy wic odpowiedzi na pytania wyraone na wstpie nie naley szuka w badaniach historyczn
ych nad szlacht? Jej pozycj ekonomiczn, gospodarcz, pogldami spoecznymi, koncepcjami u
strojowymi i politycznymi? Jej stosunkami z innymi klasami i warstwami spoecznymi
? Szlachta - historycznie spraw traktujc - wzia na siebie cakowit i wyczn odpowiedzi
pastwo i jego losy. Szlachta bya w duej mierze odpowiedzialna za jego klski, nie w
subiektywnym znaczeniu, lecz obiektywnie, jako ta cz spoeczestwa, ktra przez trzy co n
ajmniej stulecia uczestniczya we wadzy i korzystaa w caej peni z jej atrybutw.
Nie naley si jednak udzi. Analiza dziejw szlachty niewtpliwie moe wyja ni wiele, moe
szereg elementw, ktre wpyny na zaamanie si pastwowo ci polskiej - nie wyja ni przecie
iego. Aby odkry ca prawd o Polsce przedrozbiorowej, potrzeba jeszcze wielu studiw szc
zegowych, wielu odkry i wielu naukowych sporw. Jednake w porwnaniu z poprzednimi pokol
eniami wiemy wicej, stosujemy nowe metody badawcze, wkraczamy w sprawy, ktre dotd n
ie byy przedmiotem dociekania historycznego. Dotyczy to zarwno dziejw politycznych
v/ tradycyjnym ujciu, jak i dziejw spoecznych oraz gospodarczych, a take dziejw kultu
ry w najszerszym tego sowa znaczeniu. Z powodzeniem stosuje si ju w badaniach histo
rycznych metod statystyczn (kwantytatywn), niektre zagadnienia stanowice przedmiot an
aliz socjologicznych, jak na przykad opinia publiczna i formy jej ksztatowania, bi
or na swj warsztat badawczy historycy. Obraz przeszo ci staje si dziki temu bardziej ws
zechstronny, wnioski syntetyczne - bardziej kompleksowe, nau28
kowa weryfikacja hipotez - skuteczniejsza i peniejsza. Historia przestaa by barwnym
opowiadaniem "dla pokrzepienia serc". Coraz cz ciej zaczyna operowa liczbami, wska ni
kami, zbiera dane i prowadzi mudne obliczenia. Inaczej nie mona zrozumie czasw miniony
ch, procesw, tendencji i zjawisk, a nawet
- motyww postpowania jednostek i wikszych grup spoecznych.
Napotyka si tu czasem powane trudno ci. Oto pierwsza z brzegu: Ile byo szlachty w daw
nej Rzeczypospolitej? Jaki procent spoeczestwa stanowia? Nie trzeba uzasadnia, e dla
zagadnienia, ktre chcemy w niniejszej ksice podj, jest to pytanie o znaczeniu zasadni
czym. Spisw ludno ci w dzisiejszym rozumieniu tego pojcia w XVI czy XVII stuleciu ni
e przeprowadzano. A przecie historyk na to pytanie odpowiedzie musi, zwaszcza je li c
hce scharakteryzowa specyfik polskiego spoeczestwa, te wa ciwo ci polskiego procesu dzie
owego, ktre stanowiy cech szczegln Polski, odrniajc j od innych krajw europejskich
bdzie o tym mowa niej
- e wa nie w znacznej liczebno ci szlachty polskiej w porwnaniu z innymi stanami mona do
szukiwa si jednego ze rde odmienno ci ustroju politycznego Polski w stosunku do innych
krajw.
Jak rol spenia folwark szlachecki w gospodarce Rzeczypospolitej?n Jakim przeobraeniom
rola ta ulegaa? Jak si uksztatowaa wewntrzna struktura stanu szlacheckiego? Jakie byy
moliwo ci awansu majtkowego, politycznego, umysowego w dawnej Rzeczypospolitej?
Oto gar pyta niemaej wagi. Kada bowiem dziedzina ycia dawnej Polski i jej obywateli pr
zynosi ogromn list problemw. Wikszo z' nich nauka opatrzya ju wa ciwym rozwizaniem,
e-

ktre jej ustalenia dalekie s jeszcze od koniecznej precyzji i doskonao ci. Inne - wci j
eszcze pozostaj przedmiotem bada i poszukiwa. Odpowiedzi na niektre pytania nie wyszy
dotychczas ze stadium hipotez, niedostatecznie zweryfikowanych. S wreszcie zagad
nienia, ktre nie doczekay si opracowania i wyja nienia.
Jeeli jednak patrzymy dzi na pastwo szlachty polskiej przede wszystkim przez pryzma
t jego upadku, je li dostrzegamy ujemne, wrcz tragiczne skutki utraty niepodlego ci dl
a losw caego narodu, ktre - zwaszcza w dziedzinie ekonomicznej - po dzi dzie musimy pr
zezwycia niemaym wysikiem, je li interesuj nas przyczyny zaamania si pastwowo ci pol
przecie w badaniach i rozwaaniach historycznych nie moemy by jednostronni. Czy rzec
zywi cie bowiem ustrj Rzeczypospolitej szlacheckiej by wycznie kompleksem nonsensw, ana
chronizmw i niedorzeczno ci, ludzie za , ktrzy go stworzyli i reprezentowali, wycznie zb
iorowiskiem warchow, pgwkw, skrajnych egoistw, obojtnych na losy wasnego kraju?
Gdyby tak byo - czym mogliby my wytumaczy, e pastwo szlacheckie istniao kilka stuleci,
a! byo nawet mocarstwem, stworzyo atrakcyjne wzory nie tylko dla wasnych, lecz rwnie
dla obcych obywateli, wnioso wkad do europejskiej kultury politycznej, dajc przykad
tolerancji religijnej i troski o poszanowanie praw mniejszo ci, umiao niekiedy dziaa

spry cie i sprawnie, nie posugujc si przy tym rozbudowanym systemem przymusu i represji
.
Je li w rozwaaniach naszych nie uwzgldnimy tych aspektw, obraz naszej odlegej przeszo ci
bdzie jednostronnie czarny, pesymistyczny i tym samym daleki od rzeczywistej praw
dy historycznej.
30
Pady ju na kartach tej ksiki rozmaite terminy, takie jak "szlachta", "monowadztwo", "c
hopi" lub - "klasa spoeczna", "stan" i "warstwa". Wydaje si na pozr, e s to terminy po
wszechnie znane. Tak jednak nie jest. Pojcie "stan szlachecki" oznacza co innego
ni "klasa spoeczna" lub "warstwa szlachecka". Zakresy tych poj nie pokrywaj si bowiem
i le. Przypomnie wic wypadnie podstawowe definicje.
Okre lenie "klasa spoeczna" jest gwn kategori suc analizie struktury spoecznej i je
ae. Wedug Lenina klasy spoeczne to:
"wielkie grupy ludzi, rnice si midzy sob miejscem w historycznie okre lonym systemie pr
dukcji spoecznej, stosunkiem (przewanie usankcjonowanym i ustalonym przez prawo) d
o rodkw produkcji, rol w spoecznej organizacji pracy i - co za tym idzie - sposobem
otrzymywania i rozmiarami tej cz ci bogactwa spoecznego, ktr rozporzdzaj. Klasy to taki
grupy ludzi, z ktrych jedna moe przywaszcza sobie prac drugiej dziki rnicy miejsca,
ie zajmuj w okre lonym systemie gospodarki spoecznej" 12.
Zastosowanie kryteriw klasowych3 wobec spoeczestwa interesujcego nas okresu historyc
znego prowadzi do wyodrbnienia kilku klas spoecznych. Gwnymi klasami spoeczestwa feuda
lnego byli feudalni posiadacze ziemi oraz chopi, zobowizani, w zamian za uytkowanie
ziemi stanowicej wasno pana, do uiszczania na jego rzecz renty feudalnej w naturze
(renta naturalna), w pienidzach (renta czynszowa) lub w postaci robocizny (renta
odrobkowa, paszczyzna). Poza tymi klasami znajdowali si mieszczanie: kupcy, rzemie l
nicy, wyrobnicy, biedota miejska itd. W obrbie mieszczastwa istnia rwnie podzia klasow
y: cz mieszczastwa dysponowaa kapitaem lub narzdzia-

mi pracy bd jednym i drugim, pozostaa cz - historyczny poprzednik nowoytnego proletari


tu - nie posiadaa na wasno narzdzi pracy, utrzymywaa si z pracy najemnej.
Rnice klasowe w spoeczestwie feudalnym byy bardziej skomplikowane ni w kapitalistyczny
m, gdzie przeciwiestwa klasowe upro ciy si. Nie zawsze na przykad czeladnika mona zakwa
lifikowa do klasy proletariuszy i nie kadego wa ciciela ziemi do feuda-w. Wreszcie - is
tniaa pewna (niewielka zreszt) liczba chopw uprawiajcych ziemi pask, ale rwnocze nie
ystujcych do odrabiania obowizujcych powinno ci paszczy nianych innych chopw:
zagrodnikw lub komornikw, ktrzy nie mieli ziemi we wasnym uytkowaniu. Nie wnikajc gbi
w podziay klasowe spoeczestwa w XV czy XVI stuleciu zauwaamy, e ogromna wikszo szlach
naleaa do klasy feudaw. Pojcie wic "klasa szlachecka" jest wymienne z pojciem "klasa f
udaw" bd "klasa feudalnych wa cicieli ziemskich". Do klasy tej naleeli zarwno magnaci,
ciele olbrzymich latyfun-diw, jak i szlachta rednia oraz drobna, posiadajca ziemi i
paszczy nianych chopw. Do klasy tej nalea take Ko ci jako instytucja, dysponujca roz
majtkami ziemskimi wraz z przypisanymi do nich chopami, oraz duchowni posiadajcy zi
emi na prawach uytkownikw lub dziedzicznych wa cicieli.
Istniay jednak grupy szlachty nie nalecej do klasy feudaw; obejmoway one tych "herbowy
ch braci", ktrzy bd nie mieli ziemi wcale, bd te mieli jej tak niewiele, e uprawiali j
rudem rk wasnych. Szlachta nie posiadajca ziemi, "goota", czepiaa si klamki paskiej i
tanowia na og posuszn magnatom grup nacisku; cz jednak bezrolnych szlachcicw pracow
chleb powszedni jako personel administracyjny w latyfundiach, suya bogatszym jaW.
ko rkodajni, pachokowie, totumfaccy, cz wreszcie suya zawodowo w wojsku. Dzierawcy s
ili grup odrbn - gospodarujc samodzielnie na cudzym wprawdzie, lecz odrbnym folwarku,
starali si moliwie jak najbardziej upodobni si do szlachcica-pose-sjonata. Sprawujc
peni wadzy nad chopami, yjc z ich pracy, naleeli podobnie jak wa ciciele ziemi do kla
udaw. Poza ni znajdowaa si natomiast szlachta zagonowa lub zagrodowa, ktra miaa tak ma
ziemi, e uprawiaa j sama. Grupa ta, poziomem i stylem ycia niewiele rnica si od zamo
zych chopw, korzystaa ze wszystkich praw i przywilejw formalnie przynalenych caej szla
chcie. Z punktu widzenia prawa wa ciciel zagona w za cianku, byleby tylko mg si wylegity
mowa szlachectwem, mia te same prawa polityczne co Radziwi, Wi niowiecki lub inny wa cic
el olbrzymich wo ci. Szlachcic zagonowy, nie posiadajcy chopa paszczy nianego, nie moe b
natomiast zaliczony do klasy feudaw; y wszak z pracy rk wasnych.

Z drugiej strony, do klasy feudaw naleaa rwnie pewna grupa ludzi nie legitymujcych si
lachectwem. Byli to bogaci mieszczanie, ktrzy kapitay uzyskiwane z rzemiosa lub cz cie
j z handlu lokowali w majtkach ziemskich, uprawiajc je nastpnie siami chopw paszczy ni
ch. Niektre miasta posiaday nawet do rozlege folwarki, na przykad Gdask i Elblg. W fo
rkach tych stosowano niekiedy prac najemn, naleaoby wic mwi nie o wasno ci feudalnej,
raczej o prekapitalistycznych formach posiadania. Na og jednak stosunki spoeczne i
organizacja produkcji w majtkach mieszczaskich nie odbiegay od przecitnego wzorca f
olwarku szlacheckiego.
Stan - to kategoria prawna, okre lajca zamknite na og grupy spoeczestwa feudalnego, wyr
jce

si odrbn pozycj prawn. Przynaleno do klasy bya wyznaczona sytuacj majtkow, przyna
- urodzeniem. Przynaleno do stanu niekoniecznie musiaa si pokrywa z przynaleno ci do
. Prawa stanowe nabywao si poprzez dziedziczenie i przekazywao si legalnie urodzonem
u potomstwu. W indywidualnych wypadkach jednostka moga uzyska prawa stanowe na moc
y specjalnego aktu prawnego (na przykad nobilitacja - uszlachcenie). W Polsce ist
niay trzy podstawowe stany: szlachta, mieszczastwo, chopi. W dokumentach oficjalnyc
h stan okre lany by przymiotnikiem poprzedzajcym imi lub nazwisko, na przykad urodzony
lub szlachetny Mikoaj Spytek (szlachcic), sawetny lub sawny Maciej Wierzbita (miesz
czanin) i pracowity lub uczciwy Mateusz Jaro (chop).
Duchowiestwo formalnie byo stanem odrbnym, ale urodzenie, czyli przynaleno do jednego
z trzech stanw podstawowych, nie przestawao odgrywa roli po otrzymaniu wice kapaskich
dy niektre funkcje w hierarchii duchownej zostay zastrzeone tylko dla szlachty.
Nieco bardziej skomplikowany charakter ma definicja warstwy spoecznej. Wprowadzen
ie tego terminu jest jednak konieczne do oznaczenia poszczeglnych grup w onie tej
samej klasy spoecznej, ktre rniy si midzy sob dosy znacznie. Nie ma potrzeby szerzej
uzasadnia: rnica midzy, dajmy na to, Radziwiem a jednowioskowym szlachcicem bya olbrz
mia, mimo i naleeli do jednej klasy i jednego stanu. Przez pojcie warstwy rozumiemy
wic grup ludzi stanowicych cz tej samej klasy spoecznej, a rnicej si od innych gr
mej klasy sytuacj majtkow oraz pozycj w yciu ekonomicznym i politycznym kraju. Mwic za
em warstwa szlachecka, mamy na my li t cz szlachty, ktrej nie mona
34
zaliczy do magnatem. Potoczne znaczenie terminu "warstwa szlachecka" nie obejmuje
na og szlachty bezrolnej (gooty) lub szlachty zagonowej, chocia zazwyczaj wprowadza
si rozrnienia typu: szlachta wielowioskowa (wa ciciele kilku wsi), szlachta jedno-wio
skowa (wa ciciele jednej wsi), szlachta kollokacyj-na (wa ciciele cz ci wsi) oraz szlacht
a zagonowa (zagrodowa) i goota. O problemach rozwarstwienia szlachty powiemy niej.
W tym miejscu zauwamy, e nie jest spraw atw zastosowa jednolite, ostre kryterium podz
iau wewntrznego w obrbie warstwy magnackiej i rednio- czy wielkoszlacheckiej. Gdzie
bowiem koczy si grna granica stanu posiadania zamonego, wielowioskowego szlachcica,
a zaczyna dolna granica stanu posiadania magnata? Od jakiego momentu moemy nazywa
wa ciciela ziemi magnatem?
Rni historycy proponowali rozmaite kryteria rozgraniczenia szlachty redniej od magn
aterii. Niektrzy proponowali na przykad uzna za tak granic posiadanie dziesiciu wsi13.
Kryterium to nie moe zadowoli. Po pierwsze, wie wsi nierwna, po drugie, czym innym
byo posiadanie dziesiciu wsi w yznym wojewdztwie sandomierskim, blisko wi lanej drogi
handlowej, ktr mona byo spawia tanio zboe do Gdaska, a czym innym dziesiciu wsi na P
(gdzie przewaaa gospodarka hodowlana) lub na Ukrainie. Kade wojewdztwo miao sw specyf
ik nie tylko geograficzno-naturaln (gleby, zalesienie, drogi wodne itp.), lecz rwni
e spoeczn. Na tych obszarach Rzeczypospolitej, gdzie istniaa szczeglnie rozbudowana w
ielka wasno latyfundialna, dziesicio-wioskowy szlachcic do warstwy magnackiej nie na
lea, kime bowiem by wobec ssiada posiadajcego trzysta wsi i wasn si zbrojn. W tych
ach natomiast, gdzie wielka wasno rozwina si sabiej, dziesiciowioskowy szlachcic by
ewdz-

kim lub powiatowym potentatem. Na uawach gdaskich dziesi wsi stanowio ju bardzo duy m
k, midzy innymi dziki znacznie wyszej cenie zboa w okolicach portw ni dajmy na to na R
usi Czerwonej.
Proponowano rwnie, aby zamiast kryterium ekonomicznego przyj kryterium spoeczno-polit
yczne i traktowa senatorw jako przedstawicieli magnaterii. Kryterium to jednak tyl

ko w cz ci odpowiada rzeczywisto ci. Wprawdzie magnacka fortuna torowaa zazwyczaj drog


do senatu, ale spotykamy w senacie nazwiska przedstawicieli szlachty redniej, a rw
nocze nie znamy Radziwiw, Wi niowieckich, Koreckich, Sapiehw czy Lubomirskich, ktrzy sen
torami Rzeczypospolitej nie byli. Natomiast piastowanie przez kilka osb z rnych pok
ole w danej rodzinie godno ci senatorskich wiadczy ju niechybnie o tym, e jest to rodz
ina magnacka. Czsto si take zdarzao, e pierwszy senator w rodzinie zakada podwaliny po
przysz potg ekonomiczn rodu (Jan Zamoyski jest tu przykadem najjaskrawszym).
Czy mona wic znale jakie obiektywne kryterium? Wydaje si, e nie, zwaszcza je li przyn
okre lonej warstwy bdziemy rozpatrywali nie statycznie, lecz dynamicznie, je li bdzie
my mieli do czynienia nie z magnatem z dziada pradziada, lecz z magnatem in stat
u nascendi, ktry dopiero gromadzi majtno ci i zaszczyty. Mona jednak przyj, e zdolno
mywania wasnym kosztem prywatnej siy zbrojnej, przewyszajcej liczb lub jako ci si lok
jednostki wojskowej bd formacji porzdku publicznego (pachokowie staro ciscy, oddziay w
jewdzkie) oraz wasnego licznego dworu - jest cech charakterystyczn magnata.
Klasyfikujc poszczeglne rody czy pojedyncze osoby, trzeba wszake wzi pod uwag dodatkow
e wskazwki, takie jak: ilo uytkowanych krlewszczyzn,
36
piastowane godno ci i urzdy, klientel, koligacje rodzinne i - chocia w mniejszym stop
niu - tytuy rodowe.
Epoka Rzeczypospolitej szlacheckiej stanowi zwarty wewntrznie okres historyczny w
dziejach pastwa i narodu polskiego. Trwa on ponad trzysta lat - rozpocz si wedle nas
zego mniemania, nadaniem szlachcie przywilejw cerekwickich i nieszawskich (1454),
zakoczy uchwaleniem Konstytucji 3 maja (1791) i upadkiem pastwowo ci polskiej (1795)
. Daty te (z ktrych pierwsza ma znaczenie orientacyjne, umowne) odpowiadaj nie tyl
ko ustrojowym i politycznym, lecz rwnie spoeczno-ekonomicznym kryteriom perio-dyzac
yjnym. Cechami charakteryzujcymi ten, i jedynie ten okres dziejowy s: ustrj pastwa,
zakadajcy dominujc rol szlachty, ograniczenie wadzy monarszej i wzrost znaczenia organ
reprezentacji stanowej szlachty (sejmiki, sejm); wielonarodowy charakter pastwa
(Rzeczpospolita Obojga Narodw - w istocie pastwo co najmniej trzech narodw); w stru
kturze spoeczno-ekonomicznej kraju przewaga folwarczno-paszczy nianej formy gospodar
ki i zwizane z ni poddastwo osobiste chopw. -S to bez wtpienia cechy najwaniejsze.
Rwnocze nie jednak okres ten jest zbyt dugi i zbyt bogaty w przeobraenia wewntrzne, by
mg by traktowany jako jednolita cao . Zastosowa wic do trzeba cezury wewntrzne. Pie
zamykajca okres walki szlachty o peni wadzy w pastwie i zarazem ostatecznego uksztatow
ania si^, ustroju politycznego Rzeczypospolitej, przypada - mniej wicej - na rok 1
573. Jest to data pierwszej elekcji. Okres ten - od 1454 do 1573 roku - charakte
ryzowa si rozwojem ekonomicznym i kulturalnym pastwa (Odrodzenie), powstaniem nowyc
h kierunkw ideologicznych (reformacja, humanizm), jak rwnie wielkim znaczeniem Pols
ki na arenie midzynarodowej.

Okres od 1573 do 1648 roku odznacza si wyra nym zaamaniem tendencji postpowych. W dzie
dzinie ekonomiczno-spoecznej zahamowaniu uleg rozwj miast i produkcji pozarolniczej
, wzmg si paszczy niany ucisk chopa. W dziedzinie ustrojowej ponownie wzrosy wpywy mag
erii, ktra nauczya si wykorzystywa instytucje prawne demokracji szlacheckiej do ugru
ntowania swej przewagi: sejm szlachecki, aczkolwiek jeszcze funkcjonujcy do sprawni
e, zacz przeradza si w czynnik paraliujcy skuteczne dziaanie organw wadzy pastwowej
enie midzynarodowej Polska uwikaa si w wojny sprzeczne z jej racj stanu (interwencja
w Moskwie i walki dynastyczne Wazw ze Szwecj), poniosa szereg poraek, aczkolwiek wci j
eszcze bya na terenie Europy mocarstwem. W sferze zjawisk ideologicznych i spoeczn
ych dokonaa si rekatolizacja kraju, wzmoga ofensywa si kontrreformacyjnych oraz wzmo
cnia si pozycja kleru katolickiego, midzy innymi zakonu jezuitw.
Okres trzeci, od 1648 do 1764 roku, charakteryzowa si postpujc anarchizacj ycia pastw
go Rzeczypospolitej, stopniow utrat jej pozycji midzynarodowej, a nastpnie - ju za rzd
saskich - utrat samodzielno ci politycznej, wzrostem roli Ko cioa i magnaterii, ostat
ecznym zwycistwem kontrreformacji oraz upadkiem gospodarczym.
Wreszcie lata 1764-1795 to okres znacznego oywienia gospodarczego, pocztki formowa
nia si ukadu kapitalistycznego, odrodzenie umysowe i moralne po mrokach saskich (O wi
ecenie), a take - prby reformy pastwa i walka o uratowanie niepodlego ci.
Podziay te odpowiadaj nie tylko dziejom pastwa i narodu, oddaj rwnie dzieje klasy feud
aw i stanu szlacheckiego.

ROZDZIA DRUGI
RODOWD
Skowali cie ojcowskie granaty na pugi.
Jan Kochanoteski
JK-onice pomidzy przecitnym szlachcicem-ziemia-ninem a przedstawicielami innych sta
nw byy w dawnej Polsce tak wielkie, tak race, tak gboko ugruntowane w normach i przepi
sach prawnych, zakorzenione w powszechnej wiadomo ci wcze nie yjcych ludzi, e historycy
adajcy dzieje Polski redniowiecznej musieli postawi pytanie: Skd si wzia szlachta, jak
proces historyczny doprowadzi do tak zasadniczych podziaw spoecznych?
Formuowano w tej sprawie rne hipotezy i teorie. Najskrajniejsza z nich, modna w dru
giej poowie XIX stulecia, teoria najazdu, gosia, e pastwo pierwszych Piastw zostao zor
anizowane przez przybyszw z zewntrz, ze Skandynawii, ktrzy podbili miejscow ludno sowi
k, zjednoczyli pod swoim wadztwem plemiona Polan, Sian, Mazowszan, Wi lan, Pomo-rzan i
inne oraz utworzyli organizacj pastwow, na czeie ktrej stan nie znany z imienia wdz n
rman-dzki - protoplasta ksit i krlw dynastii piastowskiej. Druyna ksica - wedle tej
i - przeksztacia si w rzdzc krajem warstw rycersk, z ktrej potem powstaa szlachta.
rcie tej hipotezy przytaczano rzekome podobiestwo niektrych herbw szlachty polskiej
(gwnie Awdacw i ab

dziw) do skandynawskich znakw runicznych lub znany tylko z p niejszego streszczenia d


okument wystawiony przez Mieszka I, w ktrym wystawca posuguje si imieniem Dagome, c
o miao przypomina skandynawskie brzmienie imienia Dago. Wok tego dokumentu narosa olb
rzymia literatura naukowa, spr wszelako nie zosta rozstrzygnity; do dzi nie wiemy, s
kd si wzio to imi "Dagome". Moe zreszt przepisywacz si omyli i w tej przekrconej po
rzepisa zwyczajn formu "Ego Mesco"?
Nie jest to zreszt wane. Teoria najazdu zostaa cakowicie przez nauk obalona, autochto
niczne pochodzenie zarwno panujcej dynastii, jak i monowadcw oraz rycerstwa zostao udo
wodnione w sposb nie budzcy wtpliwo ci, podobnie jak istnienie na dugo przed Mieszkiem
I pastwowo ci na ziemiach polskich, wyrosej z rodzimego podoa.
Podwaona take zostaa teoria poszukujca genezy jednolitego stanu szlecheckiego w rodo
wej organizacji wczesnohistorycznego spoeczestwa polskiego. Feuda-lizm, ktry w Pols
ce ugruntowa si w XI stuleciu, przeora t organizacj i na miejscu tradycyjnych rodowyc
h form wadania ziemi pojawiy si nowe, a wraz z nimi nowe podziay spoeczne i prawne u.
We wczesnofeudalnej Polsce klasa feudaw nie bya jednolita. Najwiksze znaczenie miaa g
rupa monowadcw ls, ktrzy posiadali alodialne dobra ziemskie, czyli dobra tworzce ich
wasno dziedziczn, woln od wiadcze na rzecz panujcego. Cz tych dbr stanowia spu c
lemienno-rodowym, najprawdopodobniej bowiem niektrzy z monowadcw byli potomkami dawn
ych lokalnych wadcw plemiennych, ktrzy uznali zwierzchnictwo Piastw. Mono-wadcy skupie
ni wok ksicia i sprawujcy najwysze urzdy odgrywali przemon rol w pastwie. Pozostaa
a - to dziedziczni wa ciciele wikszych posiado ci ziemskich, nie nalecy jednak do warstwy urzdniczej. Z czasem obi
e te warstwy - stanowice w zasadzie ju w XI wieku zamknite grupy spoeczne - utraciy s
w odrbno , chocia jeszcze na pocztku XII wieku Anonim, tak zwany Gali, odrnia comites
wykych nobiles.
Od szeregowego rycerstwa warstwy te rniy si nie tylko sytuacj majtkow, odmienne byy r
formy wadania ziemi przez kad z tych grup. O ile wasno monowadcza stanowia przewan
idialn, o tyle rycerz szeregowy dziery ziemi w postaci beneficjum, nadanego mu przez
panujcego, co pocigao za sob szereg obowizkw i wiadcze. Niekiedy beneficja - doywot
odwoywalne - nadawali rycerzom take monowadcy i Ko ci, co naley oceni jako element k
wania si feudalnej drabiny, ktra, jak wiadomo, nie wyksztacia si w Polsce tak jak na
zachodzie Europy, zwaszcza we Francji.
Rycerstwo rwnie niekiedy posiadao wasno alo-dialn, byy to jednak z reguy niewielkie
ry ziemi uprawnej, na ktrej pracowa wa ciciel wraz z kilkoma niewolnymi lub pwolnymi ch
pami, czsto bracami wojennymi. Z rycerskim wadaniem ziemi czy si obowizek suby wojs
a rzecz panujcego. Cz beneficjw rycerskich stanowia wyposaenie druynnikw ksicych.
beneficjw otrzymywanych z rk monowadcw lub Ko cioa zabowizani byli do wasalnego posus
. Upowszechnienie si w XII wieku zwyczaju pasowania na rycerza oraz wprowadzenie
szeregu odrbnych dla rycerstwa norm prawnych zapocztkowao formowanie si odrbnego stan
u rycerskiego. Nie by to jednak jeszcze stan zamknity, poniewa otrzymanie beneficju
m lub nabycie ziemi powodowao niejako automatycznie wej cie do stanu rycerskiego.

Istniaa jeszcze warstwa po rednia, usytuowana midzy wolnymi chopami a rycerstwem - dr


obni rycerze. Nie naleeli oni do klasy feudaw, gdy ziemi uprawiali wasnorcznie, korzys
ali wszelako z uprawnie przysugujcych stanowi rycerskiemu. Warstwa rycerska nie bya
w peni ustabilizowana. Sabsi ekonomicznie popadali nierzadko w zaleno od monowadcw lu
ostojnikw ko cielnych, niektrzy wrcz spadali do pozycji chopa. Rwnocze nie za nieliczna
niego rycerstwa dziki upom wojennym bd dziki nadaniom ksicym awansowaa do rzdu wiel
zao si to jednak niezbyt czsto.
Drobne i rednie rycerstwo stopniowo ugruntowao sw pozycj. Sprzyjajce warunki stwarza p
rzede wszystkim ukad stosunkw politycznych w dobie rozbicia dzielnicowego. Interes
y ksit dzielnicowych, zmierzajcych do ograniczenia nadmiernie rozbudowanych wpyww mono
dcw, zbiene byy z interesami drobnego rycerstwa, bronicego si przed uzalenieniem od mo
owadcw. W tej sytuacji ksita, zmuszeni do opierania si na drobnym rycerstwie, wspomaga
li jego tendencje emancypacyjne, co wyraao si w nadawaniu zrazu sporadycznie, potem
coraz cz ciej indywidualnych przywilejw immunitetowych, ktre uwalniay posiado ci rycers
ie od powinno ci i wiadcze (immunitet gospodarczy) lub od sdownictwa urzdnikw ksicych
unitet sdowy). Inn okoliczno ci sprzyjajc byo powstanie i rozwj prawa rycerskiego ("iu
ilitare")16, ktre upowszechnio si w XIII stuleciu. Dobra immunizo-wane posiada rycer
z prawem dziedzicznym, przy czym do dziedziczenia dopuszczano nie tylko jego zstp
nych w linii mskiej, lecz rwnie krewnych w linii bocznej, a pod koniec XIII wieku t
ake i crki. Ograniczao to prawa panujcych, ktrzy uprzednio przejmowali dobra rycerskie po wyga niciu rodu w linii mskiej, natomiast wzmacniao rycerst
wo.
Poczwszy od XIII wieku rycerstwo korzystao ju z szeregu uprawnie stanowych, przysugujc
ych mu z racji przynaleno ci - wynikajcej w zasadzie z urodzenia - do stanu rycerski
ego. Uprawnienia te byy do szerokie: rycerz pojmany do niewoli podlega wykupowi, prz
ysugiwao mu odszkodowanie za straty poniesione w czasie wyprawy wojennej, a nadto
dodatkowe wynagrodzenie za sub wojskow poza granicami kraju. Rycerzowi przysugiwaa rwn
e tak zwana swobodna dziesicina, czyli prawo wyboru ko cioa, ktremu chcia j skada. Ob
rycerza sprowadza si do suby wojskowej.
Obok rycerstwa drobnego i redniego istniaa dua grupa rycerstwa suebnego. Wywodzia si o
a z najuboszych grup rycerstwa drobnego, a nawet spo rd tych niewolnych lub pzalenych c
hopw, ktrych monowadca wcza do swej druyny. Niektrzy spo rd nich otrzymywali wypos
aci ziemi nadanej prawem lennym - warunkowo lub doywotnio, albo te prawem wieczyst
ym i dziedzicznym.
Normy prawne sankcjonoway istniejce zrnicowanie. W poowie XIII stulecia inne kary gro
ziy za zabjstwo lub zranienie monowadcy, inne za zwykego rycerza, jeszcze inne za ryc
erza suebnego. Rnice byy do znaczne: w wypadku zabjstwa wielmoy piastujcego urzd g
czyli kara pienina pacona przez zabjc rodzinie zamordowanego, wynosia 30 grzywien, w w
ypadku zabjstwa zwykego rycerza - 15 grzywien, za zabjstwa rycerza suebnego - tyle co
chopa, a wic 6 grzywien. wiadczy to o tendencji do formowania si w Polsce nie jednol
itego stanu szlacheckiego, lecz kilku co najmniej stanw wewntrz klasy uprzywilejow
anej, tak jak to miao miejsce na zachodzie Europy, i

Mimo to nie doszo w Polsce do uksztatowania si dwch lub wicej stanw szlacheckich. Prze
szkodziy temu dwa czynniki. Pierwszym bya znacznie sabsza ni na zachodzie Europy zal
eno rycerstwa od monowadztwa. Rycerstwo rednie, nie bez poparcia panujcych, obronio s
ezaleno . Poczwszy od poowy XIII wieku przywilej non responsivum (posiadacz tego indyw
idualnie nadawanego przywileju podlega wycznie sdownictwu ksicia panujcego z wyczenie
kasztelaskich) coraz cz ciej by nadawany nie tylko monowadcom, lecz rwnie rycerzom. W
lsce wikszo rycerzy podlegaa wic wprost panujcemu, co nie pozwolio na utworzenie si,
na przykad we Francji, hierarchicznej drabiny feudalnej. Z tego wynikay dalsze ko
nsekwencje. Przywileje stanowe (cznie z coraz bardziej rozpowszechnionym przywilej
em immunitetowym) stay si udziaem szerokiej liczebnie warstwy, objy nawet cz rycerstw
bnego.
Wreszcie czynnik drugi - to organizacja rycerstwa. czyo si ono w rody 17, nie zawsze
na zasadzie wizw krwi. Warunkiem decydujcym byo wsplne terytorium, "ssiedztwo", jak b
y my powiedzieli w odniesieniu do czasw p niejszych, chocia pokrewiestwo odgrywao rwnie
n rol przy powstawaniu rodw. Rody wzmacniay rycerstwo; obowizujca zasada rodowej solid
arno ci chronia interesy pojedynczych czonkw rodu, bronia ich przed zdeklasowaniem lub

mediatyzacj (zaleno ci od monowadcy). Do rodw takich, w miar ich rozradzania si, nal
ie tylko wa ciciele wikszych posiado ci rycerskich, ale rwnie niewielkich kawakw ziemi
awianych wasnymi siami, ktrzy byli zobowizani do konnej suby w wojsku. Podczas wyprawy
wojennej czonkowie rodu wystpowali na og pod wsplnym zawoaniem i wspln oznak rodow
sposb ksztatujcy si stan rycerski (szlachecki) od samego pocztku wchon znaczn liczb
zy nie nalecych do klasy feudalnych wa cicieli ziemi.
Poczynajc od koca XII wieku powstajcy stan rycerski zyska herby, ktre zaczy go w widoc
ny sposb Odrnia od innych stanw i przyczynia si w pewnym stopniu do jego sukcesywnego
amykania si. Pocztkowo byy one znakami osobistymi, z czasem zaczy by dziedziczne. Rysu
nek herbu redniowiecznego wywodzi si zwykle ze znakw wasno ci, uywanych do oznaczania p
zedmiotw bdcych wasno ci rycerza, oznaczania granic jego posiado ci lub koni. Pocztkow
ktre herby byy rysunkiem o-kre lonego przedmiotu. W p niejszych wiekach monarchowie nad
ajc szlachectwo przyznawali rwnie nobilitowanemu herb, ktrego rysunek stanowi cz herb
rlewskiego, na przykad rka z mieczem jako fragment jagielloskiej Pogoni. Wsplnota her
bowa nie oznaczaa wizi krwi. W poszczeglne rody heraldyczne czyy si bowiem rozmaite ro
y rycerskie czy monowadcze. Czasem nawet rycerze suebni, ktrzy doczekali si "uherbowie
nia", przyjmowali jako oznak herbow znak swego monowadcy. W p niejszym okresie przyjcie
do rodu (adopcja), zwizane z przyznaniem stanowych praw rycerskich czy szlachecki
ch, poczone byo z nadaniem wasnego herbu; zdarzao si czasem, e - wzorem krlewskim - p
dstawia on cz wizerunku herbowego adoptujcego.
Niekiedy wsplnota heraldyczna oznaczaa pochodzenie od wsplnego przodka. Oto, na prz
ykad, rodziny Tczyskich, Tarw, Zaklikw i Ossoliskich piecztoway si herbem Topr. Ro
miay prawdopodobnie wsplnego protoplast. By nim - wedug rodowej genealogii Ossoliskich
- Nawj z Morawicy, kasztelan krakowski, zmary w roku 1331, ktrego syn Andrzej na Tc
znie to przodek Tczyskich; drugi syn

Zaklikw i Tarw, zaoyciel rodu Ossoliskich Jan (Ja ko) z Ossolina by zapewne synem lub
kiem Nawoja. Byli jednak rwnie i Toporczycy, ktrych nie czyo z tymi rodzinami nic prcz
herbu, midzy innymi rd Paukw.
Herby przysugiway tylko monowadztwu i rycerstwu, czyy te obie warstwy i peniy rol w
go stanu uprzywilejowanego. Grupy czy jednostki, ktre wchodziy do tego stanu, musi
ay bezwarunkowo uzyska prawo do herbu, je li chciay by traktowane na rwni z innymi posi
adaczami praw stanowych. "Nowym" nadawano herby indywidualnie bd grupowo. I tak na
przykad herb Sas nadany zosta caemu rycerstwu pochodzenia wooskiego.
Pogbiajce si odrbno ci stanowe umacniao przyznawanie przywilejw zbiorowych. Do czasw
a Laskonogiego przywileje zbiorowe otrzymali tylko duchowni, natomiast w 1228 ro
ku Wadysaw La-skonogi wyda w Cieni przywilej, ktry zobowizywa go do przestrzegania imm
unitetw oraz wyklucza "uciski i nienalene podatki". Podobne przywileje wydawali i p ni
ejsi wadcy. A do czasw jednak synnego przywileju Ludwika Wgierskiego wydanego w roku
1374 w Koszycach (przywilej koszycki) wystawcy akcentowali zazwyczaj zrnicowanie r
ycerstwa na wielmow (nobiles) i rycerzy (milites).
Przez cay wiek XIV, charakteryzujcy si znacznym rozwojem ekonomicznym pastwa, dokony
way si skomplikowane przeobraenia wewntrzne w onie klasy feudaw i stanu rycerskiego. Z
jednej strony - zjednoczenie pastwa i pena centralizacja wadzy, przeprowadzone prze
z Wadysawa okietka i Kazimierza Wielkiego, osabiy cz ciowo pozycj lokalnych monowadc
no korzystnie na pozycj ekonomiczn i polityczn redniego rycerstwa. Z drugiej strony w niektrych zwaszcza rejonach kraju
drobna wasno rycerska zacza przeywa swoisty kryzys. Rnorodno struktury spoecznej
nych, odziedziczona przez monarchi Kazimierza Wielkiego po okresie rozbicia dziel
nicowego, utrudniaa pene ujednolicenie pastwa. W kadej te prowincji sytuacja wygldaa o
miennie.
W Wielkopolsce wielka wasno feudalna bya na og rozwinita sabiej ni na przykad w Ma
je li nie liczy olbrzymich dbr arcybiskupa gnie nieskiego. Przewaaa tam raczej drobna i
dnia wasno rycerska, na og nie le prosperujca. Zrwnanie wszystkich feudaw pod wzgld
m nie nastrczao na tym terenie szczeglnych trudno ci, zwaszcza e wojna Grzymalitw z Na
i oraz surowo , z jak stumi Kazimierz Wielki bunt Maka Borkowica, osabiy najznaczniejs
rody monowadcze Wielkopolski. Naley rwnie doda, e w obronie przed lokalnymi tendencjam
separatystycznymi krl musia opiera si na rednim i drobnym rycerstwie. Tak te w Wielko
polsce najwcze niej zyskaa rang prawn zasada rwno ci wobec prawa wszystkich uprzywilejow
anych: w statutach wielkopolskich gw-szczyzna zostaa wyznaczona dla wszystkich prze

dstawicieli rycerstwaszlachty w tej samej wysoko ci (60 grzywien).


Inaczej w Maopolsce. Tam sia monowadcw bya znacznie wiksza, rycerstwo za dzielio si
ka grup. Rycerstwo herbowe, szlachta, sabsze ekonomicznie ni w Wielkopolsce, utrzy
mywao jednak sw niezaleno ; obok niego istnieli prycerze, tak zwani wodycy (skartabell
18, osiadli na wasnej ziemi, lecz nie legitymujcy si herbami i nie korzystajcy z pra
wnych prerogatyw stanu szlacheckiego, chocia zobowizani do suby wojskowej. Ponadto z
achowao si jeszcze rycerstwo suebne, tak zwani panosz. Kazimierz Wielki usiowa t osta
grup uformowa

w odrbny stan, przyczajc do nich sotysw ze wsi osadzonych na prawie niemieckim, ktrzy,
jak wiadomo, podobnie jak i panosz byli zobowizani do suby wojskowej. ycie jednak prz
ekre lio te plany. Wody-cy i panosz bd ulegli schopieniu, bd te - nieliczni - przedo
i do stanu szlacheckiego. Podziaom tym za czasw Kazimierza Wielkiego odpowiaday norm
y prawne. Gowa monowadcy bya
drosza ni gowa szeregowego rycerza-szlachcica.
Gwszczyzna za zabicie monowadcy wynosia 60 grzywien, za zwykego rycerza - 30 grzywien,
za wodyk - ju tylko 15 grzywien.
Podzia wewntrz stanu rycerskiego istnia rwnie na Mazowszu, gdzie nisza szlachta podleg
aa sdownictwu wojewodziskiemu, wysza za - ksicemu. Podobnie zrnicowano i gwszczyz
zu jednak rozliczne gniazda rodowe zobowizane byy do suby wojskowej, otrzymay herby i
zawoania, a poniewa gospodaroway na wasnym, opatrzonym na og przywilejem immunitetowy
m, kawaku ziemi
- uzyskay prerogatywy szlacheckie.
Za panowania Kazimierza Wielkiego prbowano po raz pierwszy precyzyjnie okre li, kto
jest szlachcicem. O ile dawniej sam fakt posiadania ziemi na prawie rycerskim oz
nacza przynaleno do stanu rycerskiego, o tyle od pocztkw XIV stulecia rycerstwo-szlach
ta dyo do zamknicia swego stanu. Kazimierz Wielki okre li wic, e szlachcicem jest ten,
o rodzi si z ojca szlachcica. W Maopolsce przez dugi czas nie brano pod uwag stanowe
go pochodzenia matki i dopiero w wiekach p niejszych - wzorem Wielkopolski
- zaczto rwnie od niej wymaga szlacheckiego pochodzenia. Tak wic w XIV stuleciu pojaw
i si wyra nie ju sprecyzowany cenzus urodzenia 19. Nie oznacza to jednak, e granice st
anu byy ju szczelnie zamknite.
w
Przeciwnie - wiek XIV jest okresem duej pynno ci midzy stanami i klasami. W niektrych
rejonach kraju, zwaszcza w Wielkopolsce i na Mazowszu, szlachta zacza trudni si handl
em i rzemiosem, cz przesza na stae do stanu mieszczaskiego, zatracajc w nastpnych po
iach prerogatywy szlacheckie. W Maopolsce natomiast obserwowa mona zjawisko odwrotn
e: bogaci mieszczanie chtnie nabywali ziemi i uzyskiwali majtno ci na prawie rycerski
m. Mieli siln pozycj majtkow, nie trudno im wic byo zaatwi spraw nabycia herbu i pe
szlacheckich - czy to przez koligacje z rodzinami szlacheckimi, czy to poprzez
adopcj lub po prostu nobilitacj, znajdujc si jeszcze wwczas cakowicie w gestii krla.
IV stuleciu pienidze, pozycja majtkowa bez wikszych trudno ci toroway drog do stanu upr
zywilejowanego.
Podobnie - zdarzao si, e zamoniejsi sotysi starali si skutecznie o nabycie praw szlach
eckich, a jednocze nie - niektrzy zuboali drobni rycerze przyjmowali urzd sotysw we wsi
ach lokowanych na prawie niemieckim przez monowadcw.
Wzrost znaczenia centralnej wadzy zrodzi jeszcze jedno interesujce zjawisko. Ot dla a
wansu majtkowego czy to rycerza-szlachcica, czy mieszczanina niemal niezbdne byo po
parcie krlewskie. Swych stronnikw i wsppracownikw monarcha obdarza dobrami krlewskimi
na prawie lennym, bd te w formie zastawu. Nie naleay do rzadko ci rwnie darowizny. Prz
ie do Korony Polskiej Rusi Halickiej (1344 - Sanok i Przemy l, 1349 - Lww i Halicz)
oraz Rusi Wodzimierskiej (1349) otworzyo ten kraj dla ekspansji feudaw polskich. Ka
zimierz Wielki nada monowadztwu i szlachcie rozlege posiado ci na tych terenach. Powsta
way dziki temu nowe rody monowadcze, podczas gdy inne, ktre zbudoway sw
potg jeszcze w
in szlacheckich.
Czasy Kazimierza
heckiego. Rni
ierzowa w niczym

dobie rozbicia dzielnicowego, podupaday i schodziy do rzdu zwykych rodz


Wielkiego byy tedy okresem ostatecznego formowania si stanu szlac
si on jednak od szlachty z XVI czy XVII wieku, tak jak monarchia Kazim
nie przypominaa p niejszego ustroju Rzeczypospolitej ani charaktere

m gospodarki rolnej, ani pozycj polityczn szlachty w pastwie.


W czasach Kazimierzowych rycerz-szlachcic nie sta si by jeszcze ziemianinem. Dyspon
owa wprawdzie niewielkim wasnym gospodarstwem rolnym, fol-warczkiem liczcym przecitn
ie l-3 any *, suyo mu ono jednak tylko do zaspokajania wasnych potrzeb. Zboa towaroweg
o folwark szlachecki wtedy jeszcze nie produkowa. We wsiach lokowanych na prawie
niemieckim (a jest to okres oywionej kolonizacji wewntrznej) pozycja ekonomiczna s
otysa bya niejednokrotnie silniejsza od pozycji rycerza-pana. Niektre folwarki sotys
ie liczyy bowiem nawet sze anw i produkoway - opierajc si na pracy najemnej za-grodni
zboe towarowe na potrzeby rynku wewntrznego.
Powinno ci feudalne uiszczano przewanie w formie renty czynszowej, niekiedy poczonej
z daninami w naturze. Rzadko spotykana renta odrobkowa, pod postaci przymusowej p
racy w gospodarstwie wa ciciela, miaa raczej charakter symboliczny i ograniczaa si do
kilku dni w roku. Wszystkie te powinno ci nie obciay jednak zbytnio gospodarki chopski
ej, szybko
* an (wka) - od XIII w. jednostka miary powierzchni ziemi uprawnej; najbardziej roz
powszechnione w Polsce byy:
an flamandzki (16,7-17,5 hektara) i an frankoski (22,6- 25,8 hektara).
R f!
rosncej w si i zamono . W istniejcych wwczas zaleno ciach feudalnych trudno rwnie d
ptomy poddastwa osobistego chopw - funkcjonowa wszak samorzd wiejski i kmiecie uformo
wani byli w chroniony prawem stan. Jedynie cz ludno ci chopskiej nie wesza do stanu kmi
ecego i nie korzystaa z opieki prawa. A chocia ograniczano prawo wychod stwa ze wsi
do dwch poddanych rocznie, to w praktyce istniaa tak wielka moliwo zbiegostwa, e pan s
tara si nie stosowa form przymusu.
Za rzdw Kazimierza Wielkiego wspycie stanw byo zatem stosunkowo harmonijne i regulowan
przez siln wadz centraln20. Pozycj monowadztwa w pastwie rwnowaya sia mieszczas
wa. Ju wwczas jednak pojawiy si tendencje zwiastujce przysze przeobraenia ustrojowe i
poeczne, ktre z biegiem lat zwichn miay prawidowy rozwj pastwa i spoeczestwa.
Tendencje te wystpiy we wszystkich niemal dziedzinach ycia. Wzrastajca na rynkach za
granicznych koniunktura na artykuy rolno-hodowlane wzbudzia zainteresowanie gospod
arstwem rolnym w rd ryce-rzy-szlachty, ktrzy do tej pory za swe gwne zajcie uwaali su
kow. Rodzio si denie do powikszenia folwarku, znajdujcego si w bezpo redniej administ
wa ciciela, dajc pocztek walce ry-cerzy-szlachty z sotysami, dysponujcymi powan cz c
prawowego. Zagarnianie folwarkw sotysich przez szlacht musiao sta si zjawiskiem na tyl
e czstym, e Kazimierz Wielki wyda zakaz przymusowego wykupu soectw. Chodzio mu przede
wszystkim o to, aby zapobiec osabieniu warstwy ekonomicznie silnej, zobowizanej d
o suby wojskowej. Zakaz ten nie mg jednak wstrzyma procesu stopniowego, powolnego wyp
ierania sotysw z ich dotychczasowych pozycji. Druga tendencja, ktra si ju wtedy

zarysowaa, to denie szlachty do uzyskania wikszej wadzy nad chopami.


Co stanowio wwczas o sile warstwy rycersko-szla-checkiej? Nie pozycja ekonomiczna,
bo t szlachta zdobywaa dopiero w toku wieloletniego procesu przeksztacenia si w fol
warczne ziemiastwo. Nie pozycja polityczna, bo wpywy na zarzdzanie pastwem miaa przed
e wszystkim warstwa nowych wielmow feudalnych, ktrzy dziki poparciu krla obrastali w
majtno ci i piastowali wikszo najwaniejszych urzdw w pastwie. O sile tej stanowia li
niego i drobnego rycerstwa oraz wiadomo posiadania wasnych stanowych postulatw i wasny
ch interesw, pozostajcych niekiedy w wyra nej kolizji z interesami innych grup spoecz
nych zarwno w obrbie swojej klasy (monowadztwo), jak i stojcych poza ni (sotysi). W wy
iku przej cia do stanu szlacheckiego wielu niefeudalnych wa cicieli ziemi odsetek szl
achty w stosunku do innych warstw ludno ci by w Polsce znacznie wyszy anieli w innych
krajach europejskich. Oblicza si, e na przeomie XV i XVI wieku szlachta stanowia ok
oo 10 procent (lub nawet wicej) ogu ludno ci Polski, podczas gdy na przykad we Francji
wska nik ten wynosi zaledwie okoo 2 procent. T wielk grup zespalay wsplne przywileje s
owe, wsplna ideologia i wsplne denia.
W tym stanie rzeczy dostrzec mona wa nie podstawow rnic pomidzy struktur spoeczn Po
ruktur spoeczn Francji, Anglii czy Niemiec w XIV i XV stuleciu. Dodajmy do tego bra
k feudalnej drabiny hierarchicznej, niezaleno rycerstwa od monowadztwa oraz to, e klas
a feudaw w Polsce nie bya podzielona na stany. Tote w Polsce, odwrotnie ni we Francji
czy w Niemczech, wiek XV nie sta si okresem upadku redniowiecznego rycerstwa, prze
ciwnie - wzmg jego si i pozycj w pastwie. By to

ju jednak nie tyle wzrost potgi rycerstwa, ile przeksztacanie si rycerstwa w ziemiast
wo wraz ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Katalizatorem, ktry wyzwoli emancypacyjne denia redniego rycerstwaszlachty, stao si wy
a nicie dynastii piastowskiej i objcie tronu przez przedstawiciela dynastii obcej, s
iostrzeca zmarego krla Kazimierza, Ludwika Andegaweskiego, krla Wgier.
Dawno przestali my traktowa histori jako dzieje panowania poszczeglnych wadcw czy przyp
isywa nadmierne znaczenie dziaalno ci jednostek. Niemniej w odniesieniu do wiekw redni
ch nie naley lekceway problemw dynastycznych. Wraz z krlem Kazimierzem schodzi do grob
u ostatni na tronie polskim przedstawiciel rodzimej dynastii, ktrej prawa do koro
ny sigay zamierzchej przeszo ci. Kazimierz przed nikim nie musia uzasadnia tych praw, u
hodziy one za oczywiste, naturalne i zrozumiae same przez si. Kazimierz by krlem z ur
odzenia, bero odziedziczy wprawdzie tylko po ojcu, dziad jego i pradziad byli ksitami
dzielnicowymi, ale korona miaa znacznie starsz tradycj, ugruntowan mocno w wiadomo ci
wielmow, rycerstwa, a nawet chopstwa.
Na oczach wczesnego spoeczestwa d wigaa si wskrzeszona monarchia, rs jej blask i splen
. Kazimierz przeksztaci si z krla krakowskiego, jakim go chcieli widzie jego luksembu
rscy wrogowie, w krla polskiego, ktrego zwierzchno ci nie negowali ksita mazowieccy. Ni
e odzyska on, co prawda, staroytnych ziem polskich znajdujcych si pod jarzmem obcym
- lska i Pomorza Gdaskiego przede wszystkim - lecz ugruntowa jedno pastwa, umocni ygo
wntrzn spoisto , skodyfikowa prawa, podnis presti Polski na arenie midzynarodowej, za
jej poczucie adu wewntrznego i bezpieczestwa. System fortyfikacji strzeg granic krles
twa, po-

budowane spichrze murowane wyadowane byy po brzegi zboem. Powstaway nowe miasta, a w
nich jarmarki i warsztaty rzemie lnicze. Rozwijao si ku-piectwo i rzemioso. Rosa prod
ukcja rolna, ro linna i zwierzca. Polska przeywaa wwczas najintensywniejszy w swej daw
nej historii rozwj gospodarczy, Dziaay tu procesy obiektywne, lecz w odczuciu ludzi
, tak wspczesnych, jak potomnych, Kazimierz by tym, ktry "zasta Polsk drewnian, a zost
wi murowan". By wadc, ktremu nadano miano "Krla Chopw", ale w powszechnej wiadomo c
em wszystkich swych poddanych, regulujcym z powodzeniem harmonijne na og wspycie wszys
tkich stanw i warstw. Nic wic dziwnego, e pogrzeb jego przerodzi si w wielk manifestac
j aobn. Rozumieli wspcze ni, e wraz z krlem Kazimierzem, ostatnim Piastem na tronie p
m, koczya si caa epoka w dziejach Polski.
ROZDZIA TRZECI
PRZYWILEJE
Nasi przodkowie [...] zabiegali wszelakim sposobem, eby krl tyranem by nie mg.
Anonim z przetomu XVI i XVII w.
Ludwik Andegaweski obj tron polski na mocy decyzji Kazimierza, by monarch obcym, nie
legitymowa si prawami dziedzicznymi do korony polskiej. By utrzyma swe wadztwo w krle
stwie polskim, musia bardziej ni jego poprzednik liczy si z opiniami i nastrojami sp
oeczestwa polskiego, nie tylko mo-nowadcw, lecz rwnie szlachty i mieszczan. Centraliza
ja pastwa bya zjawiskiem stosunkowo niedawnym, wieym, w poszczeglnych dzielnicach ist
niay ywe wci jeszcze pozostao ci dawnych partykularnych instytucji, odrbno ci ustrojowy
i prawnych, separatystycznych tendencji. Wyga nicie dynastii wykorzysta pragnli ci mon
owadcy, ktrzy odsunici zostali od udziau w rzdach. Byli to przede wszystkim niektrzy w
ielmoe wielkopolscy, niezadowoleni z uzyskania przez Maopolsk dominujcej pozycji w p
astwie. Ich deniom sprzyjay ambicje ksit mazowieckich, nalecych podobnie jak ksit
u Piastw, oraz dziaania czynnikw zewntrznych, niechtnych lub wrogich pastwu polskiemu.
Rzdy Ludwika budziy powszechne niezadowolenie. Wybuchay zamieszki, a nawet otwarte
bunty. Szlachta poczua sw si. Poparcie cz ci monowadztwa maopolskiego nie mogo wysta
wi do ugrunto-

wania swej dynastii w Polsce. Fakt, i nie mia on mskich potomkw, lecz jedynie crki, d
odatkowo komplikowa sytuacj. Pragnc zapewni jednej z nich tron w Polsce, odwoa si musi
nie do rady krlewskiej, skadajcej si z monowadcw, lecz do ogu szlachty. Na zje dzie
awicieli stanw w Koszy-cach (1374) szlachta wyrazia zgod na uznanie jednej z crek Lu
dwika za nastpczyni tronu polskiego w zamian za uzyskany przywilej21, dotyczcy tylk
o szlachty i zwalniajcy j od podatku zwanego poradl-nym, z wyjtkiem 2 groszy roczni
e od anu uytkowanego przez chopa, ktre miay by pacone "na znak najwyszej zwierzchno c
ewskiej. Przywilej ten, jak ju wspomnieli my, zwany koszyckim, zawiera szereg innych

zobowiza monarchy, takich przede wszystkim jak: zwolnienie szlachty od obowizku po


mocy przy budowie twierdz obronnych, je li szlachta uprzednio nie wyrazia na to zgo
dy; obowizek wykupu z niewoli szlachcica, ktry popad w ni w czasie wyprawy zagranicz
nej organizowanej przez krla; obsadzanie urzdw staro ciskich tylko przez Polakw;
zachowanie cao ci i integralno ci terytorium pastwowego.
Nie idzie tu ani o sam fakt wydania przywileju oglnopastwowego, ani te o szczegowe je
go postanowienia: Przywileje wydawano i poprzednio, byy one jednak albo indywidua
lne, albo dzielnicowe, albo tez dotyczyy jednostronnych zobowiza monarchy (na przyka
d przywilej w Budzie w 1355 roku) wobec wszystkich stanw. W Koszycach przywilej o
trzymywaa szlachta, cay stan szlachecki, monowadcy i szlachta cznie. By to milowy krok
na drodze do ujednolicenia pod wzgldem prawnym caego stanu szlacheckiego, a rwnocze n
ie jeszcze jedno wyrnienie tego stanu spo rd innych. Przywileje Ludwika ostatecznie u
gruntoway publiczno-prawny charakter
wadzy krlewskiej; monarcha w swych poczynaniach by odtd skrpowany wol stanu szlachecki
ego, zobowizywa si rzdzi przy jego udziale (na przykad mianowa urzdnikw ziemskich m
spo rd szlachty osiadej w danej ziemi). Pomau zaczynaa wytwarza si regua, i urzdnik
bardziej jest reprezentantem i wykonawc woli szlachty ni przedstawicielem wadzy pas
twowej.
Konieczno ci stawao si powoanie takich instytucji publiczno-prawny ch, ktre wyraayby w
zlachty oraz stanowiy organ jej samorzdu i reprezentacji. Instytucje takie istniay
wprawdzie i wcze niej. Byy to wiece dzielnic lub ziem, zwoywane od czasu do czasu pr
zez panujcych, zjazdy oglnopastwowe bd zgromadzenia prowincjonalne. Ju od dawna wszak
wola panujcego przestaa by jedynym rdem prawa. Nawet Kazimierz Wielki szereg postanowi
e zarwno politycznych, jak i prawnych (midzy innymi statuty) konsultowa z przedstawi
cielami monowadztwa wieckiego i duchownego, szlachty i mieszczan. W konsultacjach t
ych uczestniczyli w coraz wikszym stopniu przedstawiciele szlachty - co byo na rk pa
nujcym, ktrzy w ten sposb zyskiwali przeciwwag dla wpyww monowadztwa - zgromadzenia t
ednak nie nosiy charakteru wycznie szlacheckiego, reprezentoway one na og rne stany.
gromadzeniach tych, a zwaszcza w radzie krlewskiej^ decydujcy gos mieli zazwyczaj pr
zedstawiciele urzdniczego monowadztwa.
Od koca XIV stulecia szlachta dy zacznie do utworzenia wasnych organw reprezentacji. R
ola tumu, ktry podczas zgromadzenia szlachty i panw danej ziemi mia jedynie - jak to
byo w zwyczaju do schyku XIV wieku - oklaskiwa i przyjmowa przez aklamacj uchway podj
e przez rad panw ziemi (w skad tej rady wchodzili przede wszystkim urzd

nicy i wysi duchowni z danej ziemi), przestaa ju szlachcie odpowiada.


W okresie bezkrlewia po mierci Ludwika Wgierskiego 22 szlachta zdobya wane do wiadczeni
e spoeczne. Oto wystpia po raz pierwszy jako zorganizowana sia spoeczna, tworzc wraz z
mieszczastwem konfederacj (1382 i 1384) majc na celu utrzymanie adu i porzdku publicz
nego oraz ustalenie jednolitego stanowiska poszczeglnych prowincji w sprawach dot
yczcych caego pastwa. Szlachta zacza czu wasn si - w Wielkopolsce konfederacja szla
miesz-czaska (1382) doprowadzia do usunicia znienawidzonego starosty Domarata.
Denie do uzyskania jednolitych dla caego stanu szlacheckiego przywilejw wizao si z ant
gonizmem szlachecko-magnackim i godzio w uprzywilejowan pozycj monowadztwa. Konflikt
ten, ktrego pocztki sigaj jeszcze czasw rozbicia dzielnicowego, bdzie stanowi jedn z
h osi ycia politycznego kraju i odegra decydujc rol w formowaniu si u-stroju demokrac
ji szlacheckiej. Ju jednak w wieku XIV, kiedy denia emancypacyjne szlachty zyskay na
sile i wyznaczay niejako kierunek ewolucji ustroju pastwowego Polski, doszed do gos
u czynnik ograniczajcy w sposb decydujcy ostro tego konfliktu
i powstrzymujcy szlacht przed rozwizaniami ekstre-''V
mistycznymi.
Czynnikiem tym stao si poczucie wsplnoty interesw caego tworzcego si jednolitego stanu
szlacheckiego w walce o osabienie wadzy krlewskiej. Tam, gdzie chodzio o wydarcie krl
owi oglnostano-wych przywilejw, gdzie szo o ugruntowanie pozycji feudaw wobec innych
klas oraz stanu szlacheckiego wobec innych stanw - tam szlachta wystpowaa razem z m
onowadztwem, ulegaa jego wpywowi i nierzadko pozwalaa monowadztwu przejmowa nad sob
wnictwo. W nastpnych stuleciach lk przed absolutyzmem bdzie tym koniem trojaskim, ktr
y uatwi magnaterii sprawowanie "rzdu dusz" nad szlacheckim tumem, udaremni prby uspr
awnienia administracji pastwowej, osabi wszelkie antymagnac-kie poczynania.
W rnych okresach historycznych i w rnych sytuacjach politycznych zjawisko to wystpowao

z rnym nasileniem. Monarchia nieraz wykorzystywaa antagonizm szlachecko-magnacki i


odwoujc si do szlachty ograniczaa pozycj magnaterii. Niemniej, nigdy przewaga monych
w yciu publicznym dawnej Rzeczypospolitej nie zostaa w peni obalona.
Po przywileju koszyckim posypay si nastpne. Wadysaw Jagieo jako krl mia pozycj szcz
nie tylko nie posiada adnych praw dziedzicznych do korony polskiej (Ludwik przynaj
mniej by wnukiem okietka po kdzieli), ale przed objciem tronu polskiego i maestwem z J
dwig by poganinem. Jako maonek Jadwigi by wspkrlem (Jadwiga w rd orszaku krlowych p
ajmowaa pozycj wyjtkow - jako kobieta-krl, nie za krlowa w sensie "maonka krla") i
ierci stany krlestwa musiay ponownie potwierdzi jego prawo do zasiadania na tronie.
Zmusio go to do nadania licznych przywilejw szlachcie i monowadztwu, krpowao samodzie
lno dziaania. Opiera si gwnie na maopolskim monowadztwie,"* ktremu zawdzicza kor
sie jego rzdw szlachta nie bya ju zatomizowanym skupiskiem rodw i rodzin, lecz skonso
lidowan si spoeczn prc do uzyskania dominujcej pozycji w pastwie.- ' "' . ^ \
Po objciu tronu wyda Jagieo przywilej w Piotrkowie (1388), w ktrym potwierdzi i rozsze
rzy przywileje wydane przez Ludwika Wgierskiego. Szlachcic mia odtd podlega wykupowi,
je li dosta si do nie-

woli w czasie wojny prowadzonej na terytorium Polski. Urzdy starosty i sdziego zie
mskiego nie mogy by skupione w jednym rku. Zamkami krlewskimi nie mogli zawiadywa cud
zoziemcy. Samodzielny dotd urzdnik policyjno-karny zwany oprawc (justycja-riusz), w
yposaony w szerokie kompetencje, mia podlega w peni wadzy starosty.
Przywilej piotrkowski by pierwszym z obszernej listy przywilejw oglnostanowych wyda
nych przez Jagie. Podczas wypraw wojennych, ktre gromadziy rzesze szlachty, wymusia on
a na krlu niejeden przywilej. Zbiorowisko takie, bez wzgldu na obowizujce zasady dys
cypliny wojskowej, przeradzao si w "sejm obozowy", nazywany potem sejmem konnym, i
przedkadao krlowi i jego radzie postulaty. Naczelnym ich zaoeniem, niezalenie od tre c
szczegowej, byo denie do rwno ci wobec prawa w obrbie stanu szlacheckiego oraz do opa
a stosunkw midzy wadz publiczn (krlem i urzdnikami) a caym stanem szlacheckim na zasa
h regulowanych przez przepis prawny.
Ostatnie lata rzdw Wadysawa Jagiey umocniy wpywy polityczne monowadztwa maopolskie
upem krakowskim Zbigniewom Ole nickim na czele23. Przyboczna rada krlewska, skadajca
si z biskupw i najwyszych urzdnikw wieckich (pre-lati et barones), z organu doradczego
zacza przeksztaca si w instytucj wsprzdzc. Wykorzystujc sdziwy wiek krla i jeg
pewnienia tronu polskiego maoletnim krlewiczom, Wadysawowi i Kazimierzowi, panowie m
aopolscy uzyskiwali coraz to nowe przywileje.'Z uwagi na zbyt ju mocn pozycj wczesneg
o rycerstwa niepodobna byo tych przywilejw ograniczy tylko do cz ci stanu szlacheckieg
o; przyznawane caej szlachcie, stanowiy budulec, z ktrego wzniesione zostao to jej u
przywilejocn
wane stanowisko, jakiemu rwnego w adnym innym pastwie europejskim nie mia stan szlac
hecki.
I tak szlachta uzyskaa: przywilej czerwiski (1422), ktry gwarantowa nietykalno dbr szl
checkich, uniemoliwiajc krlowi zajcie ich bd konfiskat bez wyroku sdowego, utwierdza
d wyrokowania przez sdy, opartego wycznie na prawie pisanym, wreszcie - ponownie zak
azywa czenia w jednym rku urzdu starosty i sdziego ziemskiego (punkt ten skierowany by
wyra nie przeciw monowadztwu);
statut warcki (1423), ktry zezwala szlachcie na wykup soectwa, je li sotys okaza si krn
ny i nieposuszny (przepis ten stwarza folwarkowi szlacheckiemu moliwo znacznego zwiksz
enia powierzchni uprawnej); przywilej brzeski (1425), jedineski (1430) i wreszcie
najobszerniejszy, potwierdzajcy wszystkie dotychczas wydane, krakowski w 1433 ro
ku.
W rezultacie szlachta otrzymaa nastpujce swobody:
1. Uwolnienie od wszelkich danin i wiadcze, prcz poradinego w wysoko ci 2 groszy od an
u chopskiego.
2. Zagwarantowanie nietykalno ci majtkowej oraz nietykalno ci osobistej ("neminem cap
tivabimus nisi iure victum": nikogo nie uwizimy, kto nie zostanie pokonany prawem
, czyli - komu nie zostanie udowodniona wina). Nie tylko dobra szlacheckie nie p
odlegay konfiskacie, ale rwnie i osoba szlachcica zyskiwaa immunitet nietykalno ci; sz
lachcic odtd mg zosta uwiziony jedynie na podstawie wyroku sdowego lub je li zosta sch
any na gorcym uczynku podczas dokonywania przestpstwa kryminalnego.

3. Zastrzeenie dla szlachty wszystkich urzdw i dostojestw, przy czym urzdy ziemskie m
iay by rozdawane za rad szlachty danej ziemi obywatelom teje ziemi.

4. Przyznanie szlachcie duchownej takich samych praw, jak szlachcie wieckiej, a n


adto dziki odpowiednim przywilejom papieskim, nadawanym sukcesywnie w latach p niejs
zych, zastrzeenie wyszych stanowisk ko cielnych tylko dla szlachty.
5. Ograniczenie suby wojskowej szlachty wycznie do suby w granicach kraju, utracenie p
rzez krla prawa do decyzji o zwoaniu pospolitego ruszenia. Suba wojskowa poza granic
ami kraju miaa by dodatkowo wynagradzana sum 5 grzywien srebra od kopii.
Przywileje te zmieniay ustrj pastwa, cho zmiany nie miay jeszcze charakteru instytucj
onalnego: uprawnienia rady krlewskiej (z ktrej p niej powsta senat) czy sejmikw ziemski
ch nie zostay jeszcze sprecyzowane i okre lone ustawowo, krl cigle jeszcze nosi tytu "d
ominus et haeres" (pan i dziedzic), mimo e tron nie by ju formalnie - po mierci Jadw
igi i jej dziecka - dziedziczny i kadego nastpnego wadc, od Wadysawa Jagielloczyka (Wa
neczyka) poczwszy, w gruncie rzeczy wybierano na tron polski. Zasady tego wyboru n
ie byy jednakowo ustalone; zalea on wa ciwie od rady krlewskiej, czyli organu monowad
ocia teoretycznie wpyw na miaa rwnie szlachta uczestniczca w elekcji (osobi cie lub pr
swych przedstawicieli), a take reprezentanci miast i kapitu oraz lennicy Korony.
Spotyka si czsto w literaturze historycznej opini, e w ostatnim dziesicioleciu rzdw W
sawa Jagiey oraz w dobie panowania jego syna i nastpcy, Wadysawa Warneczyka, Polsk rz
i niepodzielnie monowadcy. Opinia ta zawiera tylko cz prawdy. Istotnie, decydujcy wpyw
na polityk pastwa mieli monowadcy duchowni i wieccy, zasiadajcy w radzie krlewskiej. M
mo tego jednak, e przede wszystkim oni sami korzystali z nada krlewskich, zastaww i
darowizn majtkw koronnych, nie mogli w polityce wewntrznej nie uwzgldnia interesw szla
chty. Opr szlachty przeciw rzdom monych zatacza w latach trzydziestych XV wieku cora
z szersze krgi; w niektrych prowincjach i ziemiach szlachta stawaa si czynnikiem dec
ydujcym. Oligarchiczna grupa monowadcw maopolskich nie bya jednolita, nie stanowia zam
nitego klanu kilkunastu rodzin, ktry broniby dostpu do urzdw i stanowisk przedstawicie
lom innych rodw. Nie istniaa wyra na bariera midzy szlacht a monowadztwem. Awansowanie
rzedstawicieli szlachty redniej do grona monowadztwa urzdniczego nie naleao do rzadko c
, podobnie jak uboenie niektrych monowadcw a do poziomu szlachty redniej. Syn najwiks
o magnata polskiego koca XIV wieku, posiadacza nadanych prawem lennym olbrzymich
dbr na Podolu, Spytka z Melsztyna, wyobcowa si ju ze swej warstwy; szereg dbr utraci,
inne zostay mu odebrane, do urzdw si nie docisn. Nic dziwnego, e w swej energicznej dz
aalno ci politycznej sta na pozycjach szlachty, nie monowadztwa. Przykad ten nie jest o
dosobniony, chocia bez wtpienia uzna go naley za najbardziej jaskrawy.
Rzdy monych w czasach pierwszych Jagiellonw nie prowadziy wic do uksztatowania si wsk
liczebnie, zamknitej grupy feudalnych oligarchw, ktrzy sw pozycj polityczn przekazywa
liby z ojca na syna. W obrbie warstwy rzdzcej trwa nieustanny ruch "personalny". Mono
wadztwo nie byo w stanie - wobec siy i liczebno ci szlachty - ustabilizowa si jako grup
a rzdzcych krajem rodzin. Przeszkodzia mu w tym midzy innymi dziaalno ruchu husyc-kieg
w Polsce, ktrego oba odamy, to znaczy plebej-ski i szlachecko-mieszczaski, nierzad
ko wspdziaay ze sob w walce przeciw hierarchii ko cielnej i mo

nym. Ruch ten ponis wprawdzie klsk militarn pod Grotnikami (1439), a jego przywdca, Sp
ytek z Melsztyna junior, poleg, ale to pierwsze zbrojne starcie wewntrz klasy feud
aw (niezalenie bowiem od udziau mas chopskich i plebejskich ruch husycki w Polsce by w
znacznej mierze walk szlachty z monowadztwem wieckim, zwaszcza za duchownym) dowiodo
arwno siy szlachty, jak i rozbieno ci interesw midzy rnymi warstwami tej klasy spoecz
W dotychczasowych rozwaaniach pominli my kwesti olbrzymiej wagi: problem zwizkw Polski
z Wielkim Ksistwem Litewskim czy to w postaci unii, czy te lu niejszych wizi personal
nych lub dynastycznych oraz wpywu tych powiza na dzieje szlachty polskiej i pastwa p
olskiego. Unia polsko-litewska posiadaa wiele aspektw. Nie tu miejsce na szczegowe i
ch wyliczanie. Wskaza jednak naley, e pozycja Jagiellonw, dziki posiadaniu przez nich
dziedzicznych praw na Litwie, bya w Polsce silna. Wprawdzie bowiem monowadztwo mogo
szantaowa Jagiellonw gro b pozbawienia ich tronu polskiego, nie mogo jednak tego dokon
a nie zrywajc wizi z Litw. Rozumia to doskonale na przykad Kazimierz Jagielloczyk, kt
nie spieszy si z objciem tronu polskiego po mierci brata, gdy nie chcia zaakceptowa pr
edkadanych mu da monych.
Polska bya zainteresowana wizi z Litw dla kilku przynajmniej przyczyn. A do drugiego

pokoju toruskiego (1466) nie rozstrzygnity pozostawa problem krzyacki. Zrozumienie k


onieczno ci odebrania Zakonowi ziem polskich lecych u uj cia Wisy byo w spoeczestwie po
im niemal powszechne. Wspdziaanie lub choby yczliwa neutralno Litwy stanowia wa
64

runek nieodzowny pomy lnego prowadzenia wojny z osabionym po Grunwaldzie, lecz wci je
szcze silnym zakonem krzyackim. Zerwanie wizi Polski z Litw, o co zreszt zabiegali rni
nieprzyjaciele obu pastw, wydatnie osabioby tak jedn, jak i drug stron. Musiaby natyc
miast doj do gosu zadawniony spr o Podole, wczone do Korony Polskiej (mimo sprzeciww i
oporw monowadztwa litewskiego), i o Woy (wchodzcy w skad Wielkiego Ksistwa Litewskieg
do ktrego zachodnich obszarw magnateria polska ro cia pretensje, dostrzegajc w tym was
ny interes ekonomiczny.
Unia polsko-litewska zaagodzia, jak wiadomo, owe spory terytorialne i otworzya drog
pokojowej ekspansji monowadztwa polskiego na ziemie ruskie. Poszczeglni panowie otr
zymywali od Jagiellonw rozlege ziemie na Podolu, a cz ciowo take na zachodnim Woyniu. B
yli zainteresowani w spokojnym i niezakconym korzystaniu z tych dbr. Z drugiej stro
ny, kwestie spoeczne na Litwie ksztatoway si odmiennie ni w Polsce, a zwaszcza inaczej
si przedstawia ukad si wewntrznych klasy posiadaczy ziemi. Pozycja litewskich i rusk
ich monowadcw bya w Wielkim Ksistwie o wiele silniejsza ni monowadcw w Polsce, podob
ak pozycja bojarw lub pzalenych wojownikw bya o wiele mniej korzystna ni szlachty pols
iej. Bojarowie pozostawali w zaleno ci nie tylko od wielkiego ksicia i jego urzdnikw,
lecz rwnie od lokalnych monowadcw, z ktrych niejeden legitymowa si pochodzeniem z rod
iedymina albo krwi Rurykowiczw. Z kolei jednak monowadcy bardziej ulegali woli wielk
iego ksicia ni polscy wielmoe. Std obie te grupy spoeczne z zazdro ci patrzyy na stosu
polskie: wizi z Polsk powodoway stopniowe, powolne, lecz systematyczne adaptowanie
na grunt litewski obyczajw i norm polskich.

Unia Horodelska (1413), umacniajc odrbno pastwow Litwy, potwierdzia wieczysty zwizek
pastw, okoo za pidziesiciu rodw bojarskich zostao "adoptowanych" przez polskie rody
acheckie, otrzymao od nich herby, a od Jagiey i Witolda zrwnanie w prawach ze szlach
t polsk. Boczne gazie rodu Giedymina zaczy piecztowa si litewsk Pogoni, uznajc j
odowy. W ten sposb rodowd szlachty polskiej rozszerzy si na liczne grupy litewskiego
bojarstwa, ktre w toku procesu dziejowego ulego cakowitemu spolszczeniu, poprzez k
oligacje i przemieszczenia zmieszao si ze szlacht rdzennie polsk i ju w XVII stuleciu
wa ciwie nie rnio si od niej ani jzykiem, ani obyczajem, ani wreszcie pozycj spoeczn
kow. Pocztki tego procesu sigaj XV wieku, mimo i odrbno Wielkiego Ksistwa bya stale
i uporczywie przez Litwinw strzeona.
Podobnie pocztki ekspansji polskich feudaw na ziemie etnicznie niepolskie s znacznie
starsze anieli przyczenie Woynia i Li kram y do Korony, chocia skutki ustrojowo-poli
tyczne i spoeczne tego zjawiska dadz si odczu w yciu wewntrznym Polski dopiero pod kon
iec XVI stulecia.
Tak wic wpyw unii polsko-litewskiej na przemiany ustroju pastwowego Polski w wieku
XV nie by pocztkowo zbyt znaczny, podobnie jak i na ukad stosunkw wasno ciowych, spoecz
ych i prawnych stanowego spoeczestwa polskiego. Wpyw ten da si odczu w caej rozcigo c
iero w nastpnym stuleciu.
Wojna z zakonem krzyackim, ktra wybucha w 1454 roku, ujawnia zasadnicze przeobraenia
spoeczestwa polskiego dokonane w pierwszej poowie stu66
lecia. Zwoane przez krla pospolite ruszenie szlachty okazao si do prowadzenia dziaa wo
jennych nieprzydatne. Od bitwy grunwaldzkiej mino niespena p wieku, ale synowie cikozb
ojnych rycerzy zdyli ju przeobrazi si w ziemian, nie wiczonych w rycerskim rzemio le, n
e umiejcych i nie skonnych wojowa. Nie byo to zreszt zjawisko specyficznie polskie. R
ycerstwo w caej Europie schodzio nie tylko z pl bitewnych, na ktre wkraczao wojsko za
cine, ale w ogle z areny dziejowej. Wraz z postpem centralizacji politycznej, dokonu
jcym si w wielu krajach Europy Zachodniej, gin system senioralny, zanika obyczaj ryce
rski. Suba wojskowa zaczynaa przeksztaca si w zawd, wynagradzany przez monarch ze szk
pastwowej, napenianej podatkami ciganymi od warstw nieuprzywilejowanych: mieszczan
i chopw. Cz dawnego rycerstwa zaja si gospodarstwem rolnym, cz znalaza zatrudnien
rmii, penic w niej funkcje oficerskie i yjc z gay, cz przeksztacia si w szlacht d

ic rodki utrzymania z czynszw chopskich i pensji wypacanych przez krla, cz wreszcie


zdeklasowaniu. Procesy te szczeglnie wyra ne byy we Francji, w Niemczech zachodnich
i rodkowych, w pewnej mierze w Skandynawii, we Woszech i w Hiszpanii. Inaczej tylk
o przebiega proces rozkadu redniowiecznego rycerstwa w Anglii.
W Polsce sytuacja wygldaa swoi cie. Przywileje stanowe nadane zostay caemu stanowi szl
acheckiemu, a wic okoo 10 procentom ludno ci kraju. Rycerstwo przeksztacao si w ziemias
szlacht, opierajc sw pozycj ekonomiczn na mocnej podstawie: na bezwarunkowym wadaniu z
emi, ktre rwnocze nie
- w miar wykupu soectw lub rugowania sotysw
- stawao si bezpo rednim wadaniem ziemi. Folwark szlachecki, ktrego powierzchnia uprawn
a usi

wi nie si powikszaa, zacz produkowa zboe i miso towarowe, korzysta ze znakomitej ko


zboowej, narastajcej od XV wieku zarwno na rynku krajowym, jak i europejskim.
W odrnieniu od innych pastw Europy, Polska staa si widowni walki szlachty o wadz poli
zn. W pierwszych latach rzdw Kazimierza Jagielloczy-ka wytworzya si szczeglnie dogodna
dla szlachty sytuacja. Krl, chcc osabi znaczenie grupy maopolskich oligarchw ze Zbigni
ewem Ole nickim na czele, musia szuka oparcia u szlachty i mieszczastwa. Podobne zjaw
isko znane byo rwnie w innych pastwach i naley je traktowa jako prawidowo historyczn
ik XI krl francuski, centralizujc sw monarchi i przeprowadzajc szereg reform wewntrzny
ch wzmacniajcych wadz krlewsk oraz przezwyciajcych dawne rozbicie feudalne, musia po
wardy opr dawnych feudalnych, na wp udzielnych ksit, hrabiw i baronw. Dokona tego pr
wszystkim dziki oparciu, jakie znalaz w silnych, bogatych miastach, nastpnie za w dr
obnym rycerstwie, ktremu monarchia stwarzaa perspektywy yciowe. W Polsce, gdzie szl
achta bya silniejsza od mieszczastwa, ona to w pierwszym rzdzie stanowia podpor dla p
oczyna krlewskich, a dopiero w dalszej kolejno ci mieszczanie.
Walka Kazimierza Jagielloczyka z monowadztwem miaa na celu nie tylko wzmocnienie wadz
y krlewskiej, unowocze nienie systemu zarzdzania pastwem i wyswobodzenie kraju spod w
pyww kurii rzymskiej, wyraajcych si w pobieraniu rozmaitych opat (jak na przykad wit
rze czy annaty), rozstrzyganiu apelacji od wyroku sdw krajowych (duchownych) oraz
obsadzaniu waniejszych stanowisk ko cielnych. W walce tej szo rwnie o orientacj polskie
j polityki zagranicznej. Zbigniew Ole nicki z pastwem krzyackim utrzymywa chcia stosun
ki poprawne, na zasadzie istniejcego status quo, ekspansj za usiowa skierowa na tereny
poudniowo-wschodnie i wprowadzi Polsk w konflikt z Turcj.
Ani szlachta rednia, ani mieszczastwo stanowiska tego zaakceptowa nie mogy. Panowani
e krzyackie nad uj ciem Wisy byo ptl ciskajc za gardo szybko rozwijajcy si gospoda
Std te naturaln tendencj wikszo ci spoeczestwa polskiego musiao sta si denie do o
okonania zakonu krzyackiego i odebrania mu jego posiado ci.
Tendencja ta odpowiadaa woli i wysikom poddanych pastwa zakonnego, zwaszcza jego zac
hodnich i poudniowych terenw. Mieszkacy Gdaska, Elblga i Torunia, a take innych, pomni
ejszych miast, chopi pomorscy i mazurscy, szlachta pomorska, chemiska, michaowska, d
ua cz wieckiego kleru - wszystkie stany pastwa zakonnego pary do zjednoczenia z Polsk
la szlachty tych ziem - dodajmy - nie bez znaczenia byy przywileje i swobody szla
chty polskiej.
Jedynie monowadztwo Wielkiego Ksistwa Litewskiego odnosio si do toczonej przez Polsk w
alki o przyczenie Pomorza do pow cigliwie. Obawiao si, e pokonawszy ostatecznie zakon
cki, ktry Litwie ju nie zagraa, Korona Polska straci swe zainteresowanie cisymi wiziam
z Litw i tym samym pozostawi Wielkie Ksistwo sam na sam z Moskw, prowadzc polityk "zb
ierania ziem ruskich" - dc do skupienia w jednolitym pastwie wszystkich obszarw nalec
ongi do Rusi Kijowskiej i do udzielnych ksistw ruskich.
Trzynastoletni wojn o odzyskanie Pomorza i innych ziem znajdujcych si pod jarzmem Kr
zyakw (1454-1466) Polska prowadzia sama. Wojna ta oraz rwnocze nie toczona przez krla w
alka z magnack

opozycj, pragnc skierowa polsk polityk na poudniowy wschd, day szlachcie znakomit o
dalszego umacniania swej pozycji w pastwie. Zgromadzona jako pospolite ruszenie w
duej masie, stanowia ona potn grup bezpo redniego nacisku. Z jej opini i wol Kazimie
gielloczyk nie mg si nie liczy, zwaszcza e pierwszy okres wojny przeciwko zakonowi krz
ckiemu obfitowa w niepowodzenia militarne.
W zamian za udzia w wojnie i pacenie podatkw (jakby ta wojna bya spraw krla, nie za pa

wa i narodu, jego wczesnych i przyszych pokole!) monarcha obdarzy szlacht wanymi przyw
ilejami. Nie byy one jeszcze jednolite dla caego pastwa - tyczyy si szlachty poszczegl
nych prowincji i ziem, rnic si midzy sob w szczegach. Przywilej wielkopolski w Cerekw
, nadany 15 wrze nia 1454 roku, mia wyra ne antymagnackie akcenty. Krl zobowizywa si, e
urzd pisarza ziemskiego bdzie powoywa jednego spo rd czterech kandydatw przedstawionyc
mu przez szlacht danej ziemi. Wobec wcze niej ustalonej zasady powoywania owym tryb
em sdziego ziemskiego i podsdka stanowio to istotny krok ku penemu wpywowi samorzdu sz
lacheckiego na obsad wanych, bo wyposaonych w realne kompetencje, urzdw ziemskich. Sab
w ten sposb pozycja krla wobec urzdnikw terytorialnych. Wysi urzdnicy i dostojnicy mi
eli by pozbawieni prawa piastowania urzdu starosty.
Dnia 11 listopada 1454 roku Kazimierz Jagielloczyk wyda w Nieszawie przywilej dla
Maopolski 24, oparty prawie w cao ci na petycjach uchwalonych uprzednio przez szlach
t maopolsk zebran w Opokach. W dzie p niej ogosi nowy przywilej dla Wielkopolski. Wkr
zywileje otrzymaa take szlachta innych ziem.
Dziki statutom nieszawskim szlachta zyskiwaa wiele korzy ci gospodarczych, jak na pr
zykad obnika cen soli czy prawo do zbierania odpadw drzewnych w lasach krlewskich. N
ajwaniejsze znaczenie miao jednak postanowienie, e odtd krl nie bdzie powoywa pospoli
o ruszenia ani te stanowi nowych praw bez zgody sejmikw ziemskich.
Przywileje nieszawskie stpiy nieco antymagnackie ostrze "porozumie" cerekwickich, w
szelako i one zmierzay do dalszego osabienia roli wielmow, przede wszystkim w dziedz
inie wymiaru sprawiedliwo ci. Znikny sdownicze uprawnienia urzdu kasztelaskiego - rosa
anga i znaczenie sejmikw.
Przywileje dla Podola i Rusi Halickiej (1456) miay inny charakter. Tam nie sejmik
i ziemskie, lecz lokalni dygnitarze uzyskiwali dodatkowe uprawnienia. W ten sposb
cigle jeszcze Krlestwo Polskie stanowio konglomerat prowincji i ziem, rnicych si mid
sob obowizujcymi w nich przepisami prawnymi.
Sprawy dotyczce caego pastwa miay by rozstrzygane przez postanowienia sejmikw wszystki
ch ziem, z ktrych kady reprezentowa tylko szlacht swego regionu. Stwarza to wraenie, e
w warunkach odsunicia zagroenia zewntrznego (po Grunwaldzie) przewaao w wiadomo ci og
rtykularne podej cie do kwestii oglnopastwowych, a poczucie wizi czcej ca Koron Pols
o si ksztatowao.
Statuty nieszawskie osabiy wadz krlewsk na rzecz ogu szlachty. Podnoszc wszake znac
ejmikw - a tym samym aktywizujc politycznie masy szlacheckie - statuty te zarazem,
zwaszcza w ich wersji wielkopolskiej, podkopay uprzywilejowan pozycj monowadztwa i ug
runtoway zasad rwno ci w obrbie stanu szlacheckiego, przynajmniej na terenie Wielkopol
ski. Torowao to jednak drog ku zrwnaniu

w prawach ze szlacht wielkopolsk take i szlachty innych ziem.


Walka z monowadztwem o rozszerzenie zdobyczy prawno-politycznych szlachty wielkopo
lskiej na cay kraj miaa doniose znaczenie dla procesu centralizacji. Jej motorem bya
rednia szlachta i mieszczastwo sprzymierzone z krlem. Chcc przeforsowa takie czy inn
e posunicia zarwno Kazimierz, Jagielloczyk jak i jego syn oraz nastpca, Jan Olbracht
, mogli zawsze
- wbrew monowadztwu duchownemu i wieckiemu
- odwoywa si do szlachty, znajdujc poparcie w sejmikach prowincjonalnych, a take w zg
romadzeniu przedstawicieli poszczeglnych sejmikw, czyli sejmie walnym.
Pocztki sejmu walnego jako oglnopastwowej midzystanowej instytucji (pierwotnie w zgr
omadzeniach uczestniczyli rwnie przedstawiciele miast) sigaj XIV wieku; ostatecznie
jednak instytucja sejmu walnego uksztatowaa si pod koniec XV stulecia25. Sejm piotr
kowski w roku 1496 rozcign przywileje szlacheckie na ca szlacht polsk: gwne postanow
wielkopolskiego statutu nieszawskiego obowizyway odtd na terytorium caego pastwa. Se
jmik ziemski otrzyma wic ogromne kompetencje. Statuty piotrkowskie nie tylko potwi
erdzay dawne przywileje, lecz rwnie zawieray nowe postanowienia. Zmierzay one do ugru
ntowania przewagi szlachty w pastwie kosztem innych stanw. Szlachta uzyskiwaa wyczne
prawo do piastowania wyszych godno ci duchownych (czcych si z uytkowaniem intratnych be
eficjw ko cielnych), mieszczanom zakazywano kupowania ziemi. Najdonio lejsze jednak p
unkty dotyczyy chopw. Statuty piotrkowskie ostatecznie wizay chopa z ziemi, zwikszaj
o poddastwo osobiste. Odtd tylko jeden syn w rodzinie chopskiej mg wyj ze wsi, to znac
y porzuci chopski stan. Cho72

pw nie wolno byo powoywa przed sd grodzki lub miejski. Poniewa w wielu wsiach szlachta
wyrugowaa sotysw i sama zaja ich miejsce, przeto jedynym trybunaem dla poddanego chop
stawa si jego pan. By to milowy krok na drodze ku ustanowieniu na wsi sdownictwa pa
trymonialnego jako jedynej instancji. Wreszcie - na sejmie piotrkowskim szlachta
uzyskaa dla siebie i dla towarw produkowanych w folwarkach zwolnienie od ca wywozo
wego, jak rwnie zwolnienie od ca przywozowego dla towarw sprowadzanych na wasny uytek.
Poniewa za jedyne dopuszczone wiadectwo na to, i towar wywoony pochodzi z wasnego fo
lwarku oraz e towar przywoony przeznaczony jest do wasnej konsumpcji, uznawano przy
sig zainteresowanego, na porzdku dziennym byy naduycia dokonywane ze szkod dla skarbu
pastwa.
Szlachta tedy wkraczaa w wiek XVI jako jednolity, zorganizowany stan, ktremu udao s
i naruszy istniejc rwnowag midzystanow, uzyska dominujc pozycj w pastwie i znacz
ewsk 26. Podstawowy zrb instytucji pastwowo-prawnych zosta wic uksztatowany. Kierunek
ich ewolucji i przeobrae bdzie zalea w duej mierze od ukadu si wewntrz stanu szlache
o, ci lej za :
od ukadu si midzy szlacht a monowadztwem. Nie forma bowiem instytucji takich, jak sejm
ik czy sejm, sd ziemski czy - potem - trybuna koronny decydowaa o tym, ktra warstwa
w onie klasy feudaw sprawuje wadz, lecz tre tych instytucji, sposb korzystania z nich
ch funkcjonowanie w praktyce.
Dla zrozumienia zatem procesu przeobrae pastwa polskiego w XVI wieku, jak rwnie gwnych
de wczesnej drobnej i redniej szlachty niezbdne wydaje si przedstawienie stosunkw mi
zlacht a monowadztwem i szlacht a Ko cioem.
Ko ci katolicki bowiem (rozpatrujemy rzecz w ka-

tegoriach spoecznych i ekonomicznych) odgrywa rol najwikszego - po krlu - posiadacza


ziemskiego. O ile jednak dobra krlewskie (czy - jak proponuj niektrzy autorzy - dob
ra koronne, podkre lajc ich pastwowo-prawny, nie za prywatno-prawny charakter) byy cz ci
wo uytkowane przez monowadztwo lub - w znacznie mniejszym stopniu - przez szlacht red
ni, o tyle dobra duchowne, wolne od wiadcze publicznych, znajdoway si w rku nieliczneg
o grona dysponentw: biskupw ordynariuszy diecezji oraz bogatszych klasztorw. Sia eko
nomiczna duchowiestwa parafialnego bya raczej niewielka.
Walka szlachty z Ko cioem i z monowadztwem - oto jedna z naczelnych, nadrzdnych niejak
o osi ycia politycznego Polski w XVI stuleciu.
ROZDZIA CZWARTY
BRACIA MODSI I STARSI *
...eby mi ssiad moniejszy tyranem nie by.
Anonim z przeomu XVI i XVII w.
P
olsk rzdzili monowadcy27. Wniosek taki narzucaj liczne podrczniki, a take syntetyczne
pracowania dziejw Polski. Oni to wszak zajmowali decydujc pozycj u boku krla Kazimier
za Wielkiego. Oni kierowali pastwem za rzdw Jagiey i podczas panowania Wadysawa Warne
ka. Kazimierz Jagie -loczyk walczy wprawdzie z przewag monych, jednak i on otoczony b
y grup monowadcw, ogasza przywileje suce tej warstwie. Janowi Olbrachtowi nie udao
szy potgi monowadztwa. Aleksander przywilejem mielnickim (1501) ogranicza wadz monarsz
a rzecz wielmow i senatu. Zygmunta Starego nazywa si czasem senatorskim krlem. Jedyn
ie druga poowa rzdw Zygmunta Augusta - a wic mniej wicej lat pitna cie - jest okresem,
ktrym bez obawy popenienia omyki mona powiedzie, e decydujce znaczenie uzyskaa wwcz
lachta rednia. Potem historia zda si powtarza. U boku Batorego czy Zygmunta III czoo
w rol odgrywaj magnaci, wzrasta ich wpyw w pastwie, by p niej, za czasw Jana Kazimierz
jego nastpcw, "rzdy krlewit" przybray ju karykaturalne i monstrualne rozmiary.
* Tak nazywano w publicystyce szlacheckiej szlacht nie-senatorsk i senatorw.

Przy tym wszystkim jednak jake czsto historycy uywaj zwrotu "nowa magnateria"2S. Rne r
ody uzyskiway znaczenie za Kazimierza Wielkiego, by je utraci w okresie panowania
Kazimierza Jagielloczy-ka. W tym czasie pojawiaj si nowi wielmoe, ktrzy z kolei w poow
ie XVI stulecia nikn z areny dziejowej lub - w przewaajcej cz ci - schodz do rzdu szlac
ty redniej. Pod koniec XVI wieku ksztatuje si znw, awansujca z pozycji redniej szlacht
y, nowa grupa magnacka. Ta ju okae si trwalsza. Wesp z magnateria litewsko-rusk dotrwa
w swym podstawowym trzonie a do XX wieku. Z tego pobienego przegldu wida, e monowadzt
o polskie w XIV, XV i XVI stuleciu - wyjwszy pojedyncze rody - nie stanowio warstw

y stabilnej, grupy rodzin czy rodw, ktre sw ekonomiczn i polityczn potg przekazywayby
ojca na syna. Nie ma w Polsce na przestrzeni tych stuleci zjawiska "dynastii" ka
nclerzy, marszakw czy podskarbich. Nie ma na og karier rodowych, s natomiast kariery
indywidualne.
Wobec powyszego wypada znacznie zmodyfikowa tez o monowadczych rzdach w Polsce. W obrb
e klasy feudaw trwa bowiem bezustanny ruch - jedne rody piy si w gr, inne traciy sw
A do koca XVI wieku kariera osobista przedstawiciela rodu nie oznaczaa jeszcze awa
nsu caej rodziny. Jest to, naszym zdaniem, jedna z najwaniejszych cech ustroju dem
okracji szlacheckiej, tym istotniejsza, e pozycja majtkowa nie stwarzaa wystarczajcy
ch warunkw do otrzymania urzdu czy dostojestwa. Oczywi cie, kariera urzdnicza czya si
karier majtkow, ale bya to wa ciwo ustroju feudalnego, znana kademu pastwu europejs
Wszdzie zdobycie pozycji politycznej, urzdu, uczestnictwo we wadzy torowao drog do zn
acznego awansu majtkowego. Ale te moliwo ci tego awansu miaa w Polsce
szlachta rednia nierwnie wiksze ni we Francji, w Niemczech czy w Rosji. Tam - a do cz
asw absolutyzmu o wieconego - zaszczytne funkcje w pastwie piastowaa zazwyczaj rodowa
, utytuowana arystokracja. W Polsce rodowej arystokracji nie byo: szlachta strzega
jak renicy oka zasady formalnej rwno ci i nie dopu cia do wyrnienia spo rd siebie kilku
kilkunastu rodzin tytuami hrabiowskimi, baronowski-mi lub ksicymi.
Mwimy wszake tylko o jednej cz ci pastwa - o Polsce wa ciwej. Na Litwie istniaa sytuacj
asadniczo odmienna. Tam, je li kto urodzi si Radziwiem, Wi niowieckim, Ostrogskim, Monwi
em, by niejako predestynowany do uczestniczenia we wadzy. Rodowe monowadztwo Litwy s
tanowio siln, ekskluzywn warstw; dostp do niej by niemale zamknity; wikszo litewsk
o monowadztwa posiadaa tytuy kniaziowskie, ktrych pochodzenie gino w pomroce dziejw.
uy te odrniay monowadztwo od tumu bojarw, upodobniajcych si coraz bardziej do szlac
skiej.
Struktura wewntrzna litewskiej klasy feudaw a do czasw Unii Lubelskiej nie rzutowaa je
dnak bezpo rednio na sytuacj w samej Polsce. Monowadcy litewscy zazdro nie strzegli odrb
no ci Wielkiego Ksistwa i na przestrzeni XV oraz XVI wieku zdarzay si okresy, kiedy u
nia wa ciwie nie istniaa bd nie bya niczym wicej, jak tylko uni dynastyczn. Tak na pr
gdy krlem polskim zosta Jan Olbracht, Litwini powoali na wielkoksicy tron jego brata A
leksandra. Potem, a do 1569 roku, unia miaa charakter zwizku personalnego, przy czy
m w ostatnim okresie ycia Zygmunta Starego rzdzi Litw niemal samodzielnie Zygmunt Au
gust.
W Polsce tymczasem zachodziy znamienne procesy spoeczne i ustrojowe. Od koca XV stu
lecia szlachta

stanowia wystarczajc si, by nie tylko pokrzyowa plany magnatw zmierzajcych do prawne
ankcjonowania swej przewagi w pastwie, ale take przej do wyra nej ofensywy. Deniem szla
hty sta si taki model pastwa, ktry zabezpieczaby jej decydujcy wpyw na rzdy oraz chro
arwno przed absolutyzmem monarszym, jak i przed przewag monych. Mniej uwagi po wicono
zasadniczym funkcjom pastwa, to znaczy utrzymaniu w ryzach klasy uciskanej oraz s
prawom obronno ci.
W sprawowaniu dyktatury klasowej organa pastwowe speniay rol raczej drugorzdn i pomocn
icz, a ustawy wydawane przez sejm szlachecki jedynie sankcjonoway istniejcy stan rz
eczy, ograniczajc si niejako do regulowania stosowanego przez feudaw przymusu pozaek
onomicznego. Sama szlachta dysponujc si ekonomiczn (organizacj folwarczn), wadz sdow
sdownictwem patrymonialnym) i wadz wykonawcz (zbrojnymi pachokami), sprawowaa te funkc
je, ktre zazwyczaj sprawuje w interesie feudaw pastwo. Na og, wyjwszy procesy o zbiego
two, szlachta nie potrzebowaa pomocy ze strony pastwa, aby utrzyma chopw w posuszestwi
. Inaczej dziao si w Anglii, we Francji czy w Rosji. Tam formy walki klasowej chopa
byy ostrzejsze, intensywniejsze; od czasu do czasu przeradzaa si ona w otwarte bun
ty i zbrojne powstania. W Polsce natomiast miaa charakter prymitywny, ograniczaa s
i midzy innymi do zbiegostwa, drobnych aktw sabotau czy niskiej wydajno ci pracy paszcz
y nianej. Opr zbrojny nalea do zjawisk nader rzadkich, zgoa wyjtkowych i na ziemiach et
nicznie polskich nigdy nie przybiera postaci masowego zrywu powstaczego.
Istniay po temu przyczyny ekonomiczne i spoeczne. Wspaniaa bowiem koniunktura zboowa
przynosia chopu a do koca XVI wieku znaczne korzy ci;
78
mimo powinno ci paszczy nianych - chop polski by wcale zamony. Ponadto funkcj klapy bezp
eczestwa speniao zbiegostwo na ziemie ukraiskie, stanowic uj cie dla elementw buntownic

ych i najbardziej spoecznie aktywnych. Wreszcie - w pierwszej poowie XVI stulecia,


jeszcze w okresie rozwoju miast, nierzadkie byy wypadki wychod stwa ze wsi do mias
ta, wstpowania synw chopskich do stanu duchownego czy wreszcie awans spoeczny dziki p
rotekcji monych. Przykad Janickiego o czym przecie wiadczy. Klemens Janicki (1516-154
3), jeden z najwybitniejszych poetw humanistycznych doby polskiego Renesansu piszc
ych po acinie, by synem chopa ze wsi Janu-szkowo w okolicach nina. Nauki pobiera w ak
ademii zaoonej w Poznaniu przez biskupa Jana Lubraskie-go, gdzie dostrzeono jego tal
ent. Zaopiekowa si nim prymas i poeta Andrzej Krzycki, a nastpnie marszaek Piotr Kmi
ta, ktry modego poet wysa na studia do Padwy. Na Wszechnicy Jagielloskiej w drugiej po
wie XVI wieku okoo 8 procent studentw stanowili wo ciascy synowie.
Pastwo i jego sia zbrojna nie byy rwnie szlachcie szczeglnie potrzebne. Po prostu past
u nikt nie zagraa od zewntrz. Krzyacy przestali by gro ni, a od czasu traktatu krakowsk
iego i hodu pruskiego kwestia ta w ogle dla Polski nie istniaa. Kopoty Wielkiego Ksis
twa Litewskiego spowodowane "zbieraniem ziem ruskich" przez wielkich ksit Moskwy ma
rtwiy krakowskich mw stanu i krla, ale ogu szlachty raczej nie interesoway. Od tej po
przez dugie dziesiciolecia Polska zaywaa pokoju; prowadzone na wschodzie czy poudniow
ym wschodzie wojny miay charakter peryferyjny. Nie musiano tedy wzmacnia obronno ci
pastwa, tak jak to miao miejsce na przykad w Rosji.
W tej sytuacji zasadniczym dla szlachty problemem
o 7Q

staa si walka z monowadztwem i zabezpieczenie si przed absolutyzmem krlewskim. Walka s


zlachty z magnateri, a wic walka dwch warstw tej samej klasy spoecznej, dotyczya dwch
zasadniczych spraw:
ukadu stosunkw wasno ciowych, podziau ziemi i dochodw, sposobu podziau dbr materialnyc
zyskanych z wyzysku chopa oraz najdogodniejszej dla danej warstwy w aktualnym mom
encie dziejowym formy wadzy pastwowej, formy, ktra by skutecznie chronia przed "konk
urencj" warstwy drugiej29.
Problem pierwszy: magnateri koronna w XV i XVI wieku zawdziczaa sw pozycj gwnie rozdaw
ictwu i zastawnictwu dbr krlewskich. Niewykupione zastawy staway si w wielu rodach d
obrami niemal dziedzicznymi. Denia szlachty szy w kierunku ograniczenia rozdawnictw
a, uczynienia z niego "chleba dobrze zasuonych", odebrania nieprawnie dzieronych wo ci
oraz uczestniczenia w uytkowaniu tych dbr.
Problem drugi: przywilej mielnicki, ustanawiajcy w Polsce rzdy senatu, czyli monych
, nie wszed w ycie. Szlachcie udao si go obali, zreszt nie bez pomocy pewnych k drobn
szej magnatem maopolskiej. Konstytucje sejmu piotrkowskiego (1504) i radomskiego
(zwana Nihii Novi, 1505) stwierdzay, e adne nowe prawo, a,den nowy obowizek lub wiadcz
enie nie moe zosta postanowione bez zgody posw ziemskich i senatu. Byo to wyra ne okre l
nie kompetencji sejmu walnego, ktry odtd zaczto traktowa nie jako zgromadzenie repre
zentantw poszczeglnych prowincji i ziem, lecz jako organ reprezentujcy jednolite pas
two.
Struktura sejmu odpowiadaa stosunkom istniejcym w obrbie uprzywilejowanego stanu. I
zb poselsk uwaano za organ reprezentujcy szlacht; senat - odpowiednik dawnej rady krle
wskiej - skada si gwnie z przedstawicieli monowadztwa. Za od
80 *
rbny, jednoosobowy stan uznano krla. Do prawomocno ci uchwa sejmowych, zwanych konsty
tucjami, wymagana bya zgoda wszystkich trzech stanw.
Ale postanowienia sejmu radomskiego poszy dalej. Wprowadzono do prawa polskiego p
rzepis o incompa-tibiliach, zakazujcy czenia w jednym rku kilku godno ci. I tak na prz
ykad kanclerz, podkanclerzy, marszaek wielki i nadworny oraz podskarbi nie mogli b
y zarazem urzdnikami ziemskimi: wojewod, kasztelanem czy starost. Wojewoda - nie mg pe
i funkcji starosty grodowego na obszarze swego wojewdztwa. Duchowny - nie mg czy w jed
ym rku kilku stanowisk biskupich ani te by rwnocze nie kanclerzem lub podkanclerzym (t
radycyjnie w Polsce jeden z "piecztarzy", jak popularnie zwano kanclerza i podkan
clerzego, by osob wieck, drugi - duchown) i biskupem ordynariuszem bogatszej diecezji
. Postanowienia te zmierzay do uniknicia koncentracji wadzy i dochodw. Konstytucje o
bu sejmw zakazyway nowych nada i zastawiania dbr krlewskich bez zgody caego senatu ora
z ustalay kompetencje urzdw centralnych, czyli kanclerza (symbol: piecz wiksza), podka
nclerzego (piecz mniejsza), marszakw wielkiego i nadwornego (laska) oraz podskarbich
wielkiego i nadwornego. Urzd hetmaski jeszcze si wwczas nie uformowa, dlatego te w na

stpnych stuleciach hetman, mimo i praktycznie by po krlu najwaniejsz osob w pastwie,


zasiada w senacie, musia sprawowa rwnocze nie urzd wojewody, kasztelana lub - jak na p
rzykad Jan Zamoyski czy Stanisaw kiewski - kanclerza.
Szlachta zmierzaa do stabilizacji ustroju i oparcia jego zasad na prawie pisanym.
Dlatego te niebawem po sejmie radomskim opu ciy drukarni tak zwane statuty askiego, k
tre zawieray wszystkie przepisy ustrojowo-prawne. Sprzyjao to ujednoliceniu pod

wzgldem prawnym wszystkich dzielnic i prowincji ogromnego pastwa.


Ustawy - to jedno, praktyka za - drugie. Przepisy, postanowienia, uchway podjte prz
ez sejm radomski wchodziy w ycie z oporami, wiele z nich pozostawao na papierze, ni
ektre nie raz i nie dwa amane byy przez krla. Std te naczelnym deniem szlachty staa
nie reforma pastwa, lecz egzekucja, czyli wykonywanie obowizujcych przepisw prawnyc
h. Ruch szlachecki XVI wieku nazwany zosta ruchem egzekucyjnym.
W przeciwiestwie do wielu autorw sdzimy, e konstytucja Nihii Novi i inne postanowien
ia sejmu radomskiego ostatecznie ugruntoway w Polsce demokracj szlacheck. Fakt, e Zy
gmunt Stary postanowienia te ama, e na najwysze urzdy w pastwie powoywa przedstawicie
magnaterii, nie zmienia tej opinii. O charakterze wadzy nie decyduje bowiem jedyn
ie sposb podejmowania centralnych decyzji i przynaleno spoeczna ludzi, ktrzy te decyzj
e podejmuj. Wane jest, jakiej grupie spoecznej decyzje te su oraz w czyich rkach znajd
je si wadza terenowa i jak tre spoeczn reprezentuj instytucje ustrojowe.
W pierwszej poowie XVI stulecia nie istnia w Polsce rozbudowany aparat urzdniczy, c
akowicie zaleny od centralnego o rodka dyspozycyjnego, odpowiedzialny przed nim, opac
any i odwoywalny, dysponujcy w stosunku do szlachty rodkami przymusu. Nie rozwina si r
nie wadza latyfundystw poza terenem ich wasnych posiado ci, ktrej przedmiotem byoby ni
ylko mieszczastwo i chopstwo, lecz take szlachta. Rosa w si za to wadza samorzdu szla
ckiego, sprawowana poprzez sejmiki i sdy ziemskie.
Te ostatnie skaday si z sdziego ziemskiego, podsdka, pisarza oraz piciu lub sze ciu ase
orw, wybranych spo rd przybyej na roki (sesje) sdowe szlachty. W zasadzie wszystkie sp
rawy dotyczce szlachty (z wyjtkiem spraw karnych, rozpatrywanych w pierwszej insta
ncji przez sdy grodzkie, oraz spraw dotyczcych rozgraniczenia dbr, rozstrzsanych prz
ez sdy podko-morskie) pozostaway w ten sposb w kompetencji samej szlachty.
Sejmiki podejmoway decyzje o znaczeniu zarwno lokalnym, jak i oglnopastwowym. Bez ni
ch niewiele mona byo zdziaa. Tak wic zanim jeszcze egzekucja praw staa si faktem dokon
nym, szlachta osigna na tyle mocn pozycj polityczn i spoeczn, e wbrew niej niczego n
a byo w pastwie przeprowadzi.
Powstaje naturalnie pytanie: W jakim stopniu sejmiki szlacheckie zachowyway w swy
ch decyzjach niezaleno , w jakim za stanowiy jedynie fasad wpyww magnackich? Odpowiedz
a to pytanie jest do trudno, zwaszcza w odniesieniu do pierwszej poowy XVI wieku. Ni
e ulega wszake wtpliwo ci, e zdarzay si prby nacisku magnackiego na sejmiki. Stanisaw
echowski pisa: "Duy sabego, miay mdrego z kluby swej wybija ku swojemu poytku sejmikie
kierujc". Oparcie si jednak tym wpywom, zyskiwanie przez sejmiki coraz wikszej samo
dzielno ci, co tak jaskrawo uwidocznio si w dobie sejmw egzekucyjnych za Zygmunta Aug
usta, wiadczy dobitnie o sile szlachty redniej.
Presja magnacka na sejmiki rodzia z jednej strony denie szlachty do usunicia senatorw
z obrad sejmikowych, z drugiej za - ch zwikszenia kompetencji sejmu walnego, a zwasz
cza izby poselskiej, ktra - wobec nieprzestrzegania zasady jednomy lno ci - stawaa si i
stotnym, rzeczywistym reprezentantem szlachty. Trzeba jednakowo zwrci uwag, e sejm
6*

tylko o tyle zabezpiecza interesy szlachty redniej, o ile ta potrafia zapewni sobie
poparcie krlewskie. Mona miao powiedzie, i niemal wszystkie pozytywne osignicia ustaw
wcze sejmu polskiego w XVI wieku byy wynikiem wspdziaania krla ze szlacht redni. Przy
m - sejm piotrkowski i radomski, sejmy egzekucyjne za Zygmunta Augusta.
Z drugiej strony brak takiego wspdziaania powodowa niemono rozwizania najbardziej ist
ych kwestii pastwowych. Zygmunt Stary usiowa ograniczy wpywy sejmu, opierajc si na mag
atem i amic niektre przywileje szlacheckie. W 1510 roku zwoa bez zgody stanw pospolite
ruszenie; w dwa lata p niej przeforsowa na sejmie projekt zastpienia udziau w pospoli
tym ruszeniu opat pienin, skalkulowan jednak dla szlachty droej ni dla magna-terii. M
wszake bardzo ostrych sankcji, przewidzianych ustaw, szlachta ani nie stawiaa si ma
sowo na pospolite ruszenie, ani nie chciaa paci i reforma spalia na panewce. Podobni

e byo w 1519, 1520 i 1521 roku. W obliczu wojny z zakonem krzyackim Zygmunt Stary,
aby cign podatki i zapewni udzia szlachty w pospolitym ruszeniu, musia - pod naciskie
zebranych tumw - pj na ustpstwa. Obieca zwoanie tak zwanego sejmu sprawiedliwo ci, k
a zaj si spraw wykonywania istniejcych przepisw; zgodzi si, by posowie na sejm wybi
yli przez sejmiki powiatowe, ziemskie, rzadziej - wojewdzkie, co obniao znaczenie s
ejmikw prowincjonalnych i utrudniao wpyw magnaterii na obrady. Kompetencje sdw miejsk
ich wobec szlachty zostay powanie ograniczone, wreszcie - szlachta uzyskaa peni wadzy
nad chopem. Krl zrzek si ingerencji w stosunki midzy panem a poddanym, chop w dobrach
prywatnych zosta cakowicie podporzdkowany sdownictwu patrymonialnemu. Okre lono rwnie o
S4.
bowizkowy wymiar paszczyzny - l dzie w tygodniu od anu uytkowanego przez kmiecia.
Wszystkie te postanowienia nie naruszyy wprawdzie stanu posiadania magnaterii, po
niewa postulaty szlachty w zakresie ograniczenia zastawu dbr krlewskich oraz rewind
ykacji dbr uprzednio zastawionych nie zostay zrealizowane, jak jednak okazao si dowo
dnie, szlachta rednia stanowia na tyle potn si spoeczn, i krl w sojuszu z magnater
stanie niczego przedsiwzi bez szlachty lub wbrew niej. Rwnocze nie niewielkie stosunko
wo nowelizacje ustawodawcze, jak zmiana trybu wyboru posw sejmowych (wprowadzenie
wyborw bezpo rednich na sejmikach powiatowych i ziemskich) lub wykluczenie senatorw
z izby poselskiej, dowodziy, e nie magnateri, lecz szlachta jest w ofensywie. Decyz
je polityczne znajdoway si w rku krla i zgrupowanej wok niego kliki magnackiej (Tczys
Jan Tarnowski, Krzysztof Szydowiecki, Piotr Tomicki, Andrzej Krzyc-ki, biskup uka
sz Grka i inni), ale wykonanie tych decyzji, zwaszcza gdy wymagao to pewnych fundus
zw, spoczywao w gestii szlachty. Sabo ci magnaterii bya zreszt jej polityczna niejednol
to ; gdy jedna grupa skupiona bya wok dworu, inna - staraa si o popularno w rd szlac
a Bona usiowaa utworzy now grup magnack, rozdajc dobra krlewskie niektrym przedstawi
m rodw rednioszlacheckich, aby w ten sposb powiza ich z dynasti. Wszystkie te grupy, z
goa kliki, miay jednak znaczenie nie tyle spoeczne, ile polityczne.
Przez kilkadziesit lat panowania krla Zygmunta Starego i pierwszy okres rzdw jego sy
na, Zygmunta Augusta, szlachta bya pozornie odsunita od udziau we wadzy. Pozornie, b
o chocia na decyzje polityczne w masie swojej wpywu nie miaa, to jednak ani monarch
a, ani monowadcy nie byli w stanie podj ja-

kichkolwiek krokw przeciw szlachcie, osabi zdobytych przez ni pozycji, zahamowa jej n
arastajcej aktywno ci politycznej, legitymujcej si szeregiem atrakcyjnych warto ci ideo
logicznych, przeciwstawi si coraz ostrzejszym i bardziej stanowczym daniom egzekucji
praw i dbr.
Wielu te magnatw usiowao zdoby w rd szlachty popularno . Byli to przewanie ci, ktrzy
li do klik dworskich lub zostali z nich wyeliminowani, ci, ktrzy nie uczestniczyl
i na szersz skal w rozdawnictwie dbr bd urzdw albo te naleeli do politycznej opozycj
rwno magnaci, ktrzy szukali kontaktu ze szlacht redni, jak i sama szlachta bya cakowic
e niezalena materialnie. Bez ryzyka osobistego moga angaowa si w dziaalno skierowan
iw dworowi i magnaterii. Bo i c jej grozio? Zarwno jej dobra ziemskie, jak i j sam chr
oniy skutecznie przepisy prawne, gwarantujce nietykalno osobist i majtkow, a doskonaa
niunktura gospodarcza zapewniaa wzgldny dobrobyt, spokj, niezaleno . "Wsi spokojna, wsi
wesoa" - pisa Jan Kochanowski.
Rwnocze nie przecitny szlachcic-ziemianin uczestniczy czsto w sejmikowym zgromadzeniu
swego powiatu, wspdecydowa o wyborze urzdnikw sdowych, uchwala petita i postulaty pod
dresem krla. Magnateria nie bya w stanie swej wadzy rozszerza - wpywaa na decyzje pode
jmowane na Wawelu i wadaa w swych majtno ciach tak, jak szlachcic wada w swojej wsi i n
a swoim folwarku. W yciu codziennym szlachcic przewagi magnackiej nie odczuwa, tym
bardziej e codzienna praktyka dostarczaa wielu przykadw kariery urzdniczej i majtkowe
j podobnych mu zwykych "panw braci".
Pod pewnymi wzgldami jednak przecitny szlachcic znajdowa sw sytuacj gorsz od sytuacji
przecitnego magnata. Wymieni tu mona przede wszystkim
ciary podatkowe. Nie chodzi o podatki stae - te, jak wiadomo, szlachta pacia w wysoko c
i minimalnej - ale gwnie o tak zwane pobory, uchwalane w razie potrzeby na rzecz o
brony pastwa proporcjonalnie do liczby anw oddanych w uytkowanie kmieciom. Szlachcic
zaczyna - nie bez wpywu literatury politycznej - rozumie, e pewne warstwy jego stan
u s uprzywilejowane, co godzio w gboko zakorzenion ju w jego wiadomo zasad rwno ci
jowani byli uytkownicy dbr krlewskich, z ktrych dochody miay i wa nie na obron past

wilejowany by przede wszystkim Ko ci, ktry w ogle korzysta ze zwolnienia od podatkw, a


i je jednorazowo, dziki rozlicznym naciskom i przymusom, zapaci, to traktowa to jako
"subsidium charitativum" (zasiek miosierny), nie za jako obowizek obywatelski i past
wowy.
Problem skarbu pastwa, a zwaszcza zapewniania rodkw finansowych na obron kraju, stano
wi jedn z gwnych przyczyn niechci szlachty wobec istniejcego w pierwszej poowie XVI st
lecia stanu rzeczy. Oto wedug statutw nieszawskich monarcha mia "obron potoczn", czyl
i zabezpieczenie granic w czasie pokoju, opaca z dochodw przynoszonych przez dobra
krlewskie, tymczasem dobra te przechodziy w rce prywatne, ciar za obrony przerzucano n
a dobra szlacheckie. Oto najwikszy - po krlu - wa ciciel ziemski, czyli Ko ci katolicki,
praktycznie zwolniony by od ciarw pastwowych, mimo i oprcz dochodw ze swych dbr korz
dziesiciny. .
To powszechne wiadczenie na rzecz Ko cioa egzekwowano przewanie w naturze. Najczstsz fo
rm stanowia tak zwana dziesicina snopowa, polegajca na tym, e przedstawiciel Ko cioa za
iera co dziesity snop z pola, zarwno folwarcznego, jak i chopskiego. Prby zastpienia d
ziesiciny staymi wiadczeniami
07

w zbou napotykay zdecydowany opr kleru. Dziesicina dotkliwie obciaa chopw i szlacht
my do tego, e wszelkie spory o ni rozpatrywano na forum sdw duchownych, na ktrych orz
ecznictwo, w odrnieniu od sdw ziemskich, szlachta wpywu nie miaa. Przez dugie lata na
dzy staro ciskiej spoczywa obowizek egzekwowania wyrokw sdw duchownych. Apelacje od tyc
wyrokw rozstrzygane byy ostatecznie w Rzymie.
Zauway wic wypada, e pozycja Ko cioa katolickiego w Polsce pierwszej poowy XVI wieku ja
krawo naruszaa szlacheckie wyobraenie wolno ci i rwno ci; szlachta czua si uzaleniona w
dnakowej mierze od siy materialnej i politycznej, jak te moral-no-ideologicznej Ko c
ioa.
Pierwsza poowa XVI wieku przyniosa znaczny rozwj o wiaty i kultury. Postp reformacji w
poowie stulecia przyczyni si do dalszego oywienia umysowego. Szlachcic zacz czyta i
nie tylko kategoriami za cianka, ssiedztwa najbliszego czy powiatu. Zacz stopniowo ope
rowa kategoriami caego pastwa. Uczestnictwo w sejmikach, na ktrych rozwaano, w gorcych
, czsto gwatownych dyskusjach problemy ustrojowe, skarbowe, polityczne, a nawet id
eologiczne, budzio zainteresowanie tymi sprawami, ksztatowao pewne do wiadczenie poli
tyczne. Do dobrego tonu w spoeczno ci szlacheckiej naleao zajmowanie si polityk. Litera
tura szlachecka XVI stulecia daje tego wyra nie dowody.
Stosunek wic szlachty do monowadztwa i zwaszcza do kleru (a ci le mwic: do kleru wysz
ksztatowao nie tylko do wiadczenie indywidualne, ale rwnie ideologia warstwy szlacheck
iej i jej gwne elementy, rwno i wolno , wreszcie - coraz mocniej ugruntowujca si wia
dowa i pastwowa, ktra ju pod koniec XV wieku zacza rodzi bunt
przeciw uniwersalistycznym przeytkom w dziaalno ci Ko cioa, przeciw ograniczaniu przeze
suwerenno ci pastwa. Wyrazem tego buntu byo przede wszystkim dzieo Jana Ostroroga (zm
arego w roku 1501) Monu-mentum... pro Rei Publicae ordinatione congestum (Memoria
w sprawie uporzdkowania Rzeczypospolitej), ktrego idee w pierwszej poowie XVI stule
cia coraz szerzej rozprzestrzeniay si w rd szlachty. Sprzeciw budziy zwaszcza wiadczeni
pienine na rzecz Rzymu. Roso poczucie, e w stanowym systemie Rzeczypospolitej organ
izacja ko cielna jest si obc, nie podporzdkowan bowiem powszechnie obowizujcym normom
wnym.
Ale stosunek szlachty do Ko cioa nie by funkcj jej stosunku do monowadztwa. Wprawdzie K
o ci z punktu widzenia spoeczno-ekonomicznego to najwikszy wtedy latyfundysta, jednak
najwysze godno-, ci ko cielne i zwizane z nimi wadanie ziemi nie byy zastrzeone dla pr
stawicieli rodw monowad' czych. Do przejrze, nawet pobienie, wykaz dostojnikw ko ciel
w XVI stuleciu, by si o tym przekona. Stolice biskupie co najmniej rwnie czsto obsad
zaa wwczas szlachta rednia, jak i magnaci. W rd arcybiskupw gnie nieskich w XVI stuleci
ie byo ani jednego przedstawiciela wielkich rodw magnackich, lecz tylko kilku repr
ezentantw "drobniejszej" magnaterii, takich jak Jan aski (w swej dziaalno ci politycz
nej zdecydowanie opowiadajcy si po stronie szlachty redniej), Maciej Drzewiecki, An
drzej Krzycki. Ju jednak Andrzej Boryszewski, Jan Latal-ski, Mikoaj Dzierzgowski to szlachta zamona, lub rednia. Oczywi cie po objciu urzdu arcybiskupa gnie nieskiego c
y biskupa krakowskiego w syn rodziny rednioszlacheckiej stawa si w praktyce magnatem
. Bya to wszelako indywidualna kariera, nie za rodzinna. Jednostka opuszczaa szereg

i swej warstwy,

wybijaa si ponad ni; rodzina pozostawaa w szeregach szlachty redniej.


Skoro najbardziej intratne stanowiska w pastwie obsadzali reprezentanci zarwno redn
io zamonych rodzin szlecheckich, jak i "drobniejszego" monowadztwa, dowodzi to nasz
ym zdaniem, e nie istniaa w Polsce XVI wieku wyra na supremacja warstwy magnackiej w
yciu publicznym, e krl - dziki ogromnym jeszcze prerogatywom - tworzy poprzez rozdaw
nictwo dbr, godno ci i urzdw oddane sobie grupy materialnie uprzywilejowane i opiera s
i na nich wa nie, nie za na warstwie magnackiej jako cao ci. Owe bowiem grupy skaday si
no z przedstawicieli szlachty, jak i magnatem. Inaczej dziao si w okresie rzeczywi
stych rzdw oligarchw: wwczas, to znaczy od poowy XVII wieku prawie wszystkie wysze urz
y pastwowe czy godno ci ko cielne znajdoway si w rku magnaterii. Arcybiskupami gnie nies
i w tym okresie byli ju przewanie Leszczyscy, Szem-bekowie, Czartoryscy, Potoccy...
Jeeli szlachta rednia w XVI wieku stanowia rzeczywi cie si spoeczn i polityczn od mag
ii niemal niezalen, to jednocze nie jej ideologia, wyraajca si w ha le rwno ci wewntrz
j i wolno ci, bya atrakcyjn przynt dla rzesz szlachty drobnej, czstkowej lub zagonowej,
a take dla szlachty suebnej. Na sejmiku powiatowym, gdzie wpyw magnata nie siga albo
by neutralizowany du liczebno ci szlachty, masy drobnoszlacheckie szy za gosem swych ba
dziej majtnych panw braci, przyznajcych si ostentacyjnie do braterstwa z szaraczkiem
, byle herbowym. Rozszerzao to znacznie zasig ruchu szlacheckiego.
Z drugiej jednak strony wojewdztwa "grne": poznaskie, kaliskie, brzesko-kujawskie,
inowrocawskie, sieradzkie, czyckie, krakowskie, sandomierskie i lu90
beskie (a wic ziemie tworzce trzon Polski kazimierzowskiej), znajdoway si w sytuacji
nieco innej ni te wojewdztwa, ktre do Korony zostay przyczone p niej. Na Mazowszu na p
kad wci jeszcze istniaa silna zaleno szlachty drobnej od urzdnikw, z reguy nalecy
wy bogatszej, chocia nie-magnackiej (wielkich posiado ci wieckich na Mazowszu nie byo)
, oraz od kleru, i to nie tylko episkopal-nego, lecz rwnie parafialnego 30. Zjawis
ko to silniej wystpowao w wojewdztwie mazowieckim, ktre powstao z ziem wcielonych do
Korony w 1526 roku, sabiej w wojewdztwie pockim, przyczonym w 1495 roku. Wojewdztwo ra
wskie, zjednoczone z Koron w 1462 roku, upodobnio si cakowicie do ssiednich wojewdztw
koronnych. W miar zatem zacie niania wizw z podstawowym trzonem terytorialnym pastwa p
olskiego malay odrbno ci prowincjonalne. Je li utrzymay si one w przyszo ci, to wynikao
u nie tyle z odrbno ci tradycji czy te norm prawnych (prawo koronne na Mazowszu przyjt
e zostao ostatecznie w 1577 roku), ile z rnic struktury wasno ci wewntrz stanu szlachec
kiego. Jak wiadomo, Mazowsze byo wyjtkowo licznie zaludnione przez szlacht zagrodow
i pod tym wzgldem da si porwna jedynie z Podlasiem.
Obszarem, ktry wyrnia si szeregiem swoistych cech, bya Ru , a wic - przed zawarciem Un
Lubelskiej - wojewdztwo ruskie z ziemi przemysk, sa-nock, halick, lwowsk i chemsk ora
ojewdztwo beskie. W wojewdztwie ruskim wasno latyfundial-na rosa szybko. Rody magnacki
byy pochodzenia nie tylko autochtonicznego, lecz rwnie napywowego, na przykad Herbur
towie, osadzeni przez Wadysawa Opolczyka31. Specyfika obszarw pogranicznych wyznacz
aa zadania specjalne rodom bogatszym; zmuszaa je do utrzymywania wasnych zbrojnych
oddziaw

stale gotowych do obrony kraju przed najazdami wrogw zewntrznych: Tatarw, Woochw, Sie
dmiogro-dzian. Zrozumiae, e wzmacniao to pozycj magnatw, ugruntowywao przewag nad szla
ht drobniejsz. W bogatszym ssiedzie szlachcic jednowioskowy czu oparcie i obron, w za
mian uznawa jego przywdztwo polityczne. Co wicej, do magnatw cignli ci spo rd herbowyc
wspbraci", ktrzy postradali ziemi; w majtku magnackim znajdowali sub i chleb. Magnaci
awali si w ten sposb dysponentami dodatkowej liczby gosw na sejmikach. Nic dziwnego,
e sejmiki ziem ruskich - wyjwszy-stosunkowo niedugi okres - stanowiy domen wpyww magn
ckich.
Prowincj odmienn zasadniczo od pozostaych ziem polskich byo Pomorze, a ci le mwic: ca
sy Krlewskie. Niezalenie od odrbno ci prawnych, ktre sabnc w miar upywu lat, a do ko
ypospolitej szlacheckiej nie zostay jednak zlikwidowane ostatecznie, prowincja ta
rnia si od innych ziem polskich przede wszystkim struktur spoeczn. Tu leay silne, b
miasta: Gdask, Toru, Elblg, Tu powszechnie stosowano prac najemn w rolnictwie 32. Tu
wreszcie wielka wasno ziemska wyrosa opierajc si przede wszystkim na bogatych krlewsz
zy-znach. Dochody z dbr ziemskich, w zwizku z rnic cen zboa, byy znacznie wysze ni w

ch rejonach kraju33. Wedug danych z 1565 roku aszt (jego wielko bya lokalnie rna; w ok
licach Gdaska wynosia 3282,42 litra) pszenicy kosztowa w Malborku 36 zotych, podczas
gdy w Horodle zaledwie 19 zotych 34.
Ziemia znajdowaa si nie tylko w rkach feudaw, lecz rwnie mieszczan, i to w niemaej il
Na terenie Prus Krlewskich 11 procent obszaru stanowiy posiado ci miejskie. Nie obow
izywa tam zakaz posiadania ziemi przez mieszczan - konstytucja sejmowa z 1538 roku
zrwnaa pod tym wzgldem w prawach
92
mieszczan i szlacht. W sejmikach powiatowych, wojewdzkich i prowincjonalnych uczes
tniczyli take delegaci mieszczastwa. Wszystko to powodowao, e pozycja szlachty bya tu
sabsza ni w innych rejonach kraju. Z drugiej strony, szczeglna bya pozycja biskupa
warmiskiego. Nie tylko nie podlega on jurysdykcji arcybiskupa gnie nieskiego, ale pos
iada wieck wadz nad Warmi. Stanowisko to byo zastrzeone dla obywatela ziem pruskich.
wie jednak systematycznie amali ten przepis i powoywali na biskupstwo warmiskie mie
szkacw innych wojewdztw, nie troszczc si nawet o to, by ich kandydat uzyska indygenat
pruski (prawo obywatelstwa).
Przywileje szlachty polskiej i jej uprzywilejowana pozycja w pastwie odegray niezw
ykle istotn rol w procesie powstawania jednolitego polsko-litewskiego organizmu pas
twowego. Szlachta litewska, potomkowie dawnych bojarw, dya do zrwnania swych praw z p
rawami szlachty polskiej. Przyjmowano zatem na Litwie i Biaorusi nie tylko obycza
j polski, mow polsk i niektre formy ustrojowe. Szlachta litewska zmierzaa do zacie nie
nia wizi Wielkiego Ksistwa z Koron, by t drog ograniczy uprzywilejowan pozycj litewsk
monowadcw, wprowadzi u siebie polskim wzorem zasad zupenej rwno ci prawnej caego sta
lacheckiego. Std - w ostatnim okresie rzdw jagielloskich - szlachta na Litwie, w. od
rnieniu od k monowadczych, reprezentowaa na og tendencje centralistyczne, unijne, po
gdy czoowi magnaci litewsko-ruscy byli w przewanej wikszo ci cisej unii przeciwni, cho
cia zdawali sobie spraw z tego, i w obliczu centralistycznych de Moskwy na cakowite ze
wanie z Polsk pozwoli sobie nie mog.

Podstawowe zatem elementy kultury szlacheckiej W Polsce oddziayway na Litw i Ru niez


wykle intensywnie, tym bardziej e w XVI wieku Polska przeywaa okres rozkwitu kultur
alnego i warto ci kultury polskiej staway si na Litwie i Rusi coraz bardziej atrakcy
jne. Std - wa nie w drugiej poowie XVI stulecia rozpocz si szybki proces polonizacji sz
achty litewskiej, biaoruskiej i ukraiskiej, ktry w konsekwencji rozbi jedno etniczn Li
wy, Biaorusi i Ukrainy. Feudalni posiadacze ziemi oraz cz oficjalistw dworskich ulega
li polszczeniu, podobnie jak i rzesze szlachty zagonowej, ktrej na Litwie wa ciwej (
rejon Grodzieszczyzny, wojewdztwo trockie, starostwo mudzkie) bya poka na ilo . Masy ch
kie i mieszczaskie pozostaway wierne jzykowi ojczystemu oraz - na Biaorusi i Ukraini
e - religii prawosawnej. Potgowao to konflikty spoeczne na tych ziemiach.
Ideologia szlachty polskiej przenikaa na Litw i na ziemie ruskie rnymi drogami. Rozwj
sztuki drukarskiej szed w parze ze znacznym oywieniem pi miennictwa politycznego. K
siki, broszury, odpisy traktatw politycznych wdroway z krakowskich oficyn drukarskich
na Litw. Znaczna liczba litewskiej i ruskiej modziey szlacheckiej przebywaa w Krako
wie - czy to na dworze krlewskim, czy to w Jagielloskiej Wszechnicy. Droga na Zachd
, na studia, wioda rwnie przez Polsk. Wydarzenia polityczne w Koronie rozchodziy si sz
erokim echem, zwaszcza takie, jak sejmy, zjazdy szlacheckie czy - szczeglnie - jak
konflikty midzy krlem lub urzdnikami a masami szlacheckimi w rodzaju wojny kokosze
j (1537), kiedy to zebrana pod Lwowem na pospolite ruszenie przeciw Modawii szlac
hta nie wyruszya w pole, ale odmwiwszy monarsze posuszestwa, wymusia na nim w toku zaa
rtych, ostrych siedmiotygodniowych dyskusji i debat szereg ustpstw i obietnic. Po
twierdzi
94
wwczas Zygmunt Stary zasad elekcji krla, wyda przepisy regulujce sposb wykupu zastawio
nych dbr krlewskich i obieca przeprowadzi egzekucj dbr krlewskich trzymanych bezprawni
przez magnatw.
Coraz czstsze koligacje szlachty litewskiej i polskiej wzmacniay wizi a zarazem int
ensywno oddziaywania Korony na Litw i Ru . Postp reformacji na Litwie przyczyni si do
cznego wzrostu zainteresowania sprawami ustrojowo-politycznymi. Pomau rwnie szlacht
a litewska zaczynaa wydobywa si spod monowadczej hegemonii i przyjmowa podstawowe tre c
ideologii szlachty polskiej za wasne, zwaszcza haso rwno ci i wolno ci. Odmienno jedna

glnej sytuacji spoecznej, wyraajca si przede wszystkim w duo wyra niejszej granicy oddz
elajcej mono-wadcw od rzesz szlacheckich, powodowaa, i ruch szlachecki na Litwie by s
zy, potulnie j szy ni w Koronie.

ROZDZIA PITY
GOSPODARSTWO
Uwaaj, mia duszo, masz wszystkiego dobrego dosy.
Mikoaj Rej z Nagowi
,, vJ'dy przyjdzie ono gorce lato-pisa Mikoaj Rej, - aza nie rozkosz, gdy ono wszyst
ko, co na wiosn robi, kopa, nadobnie do rzeje a poro cie? Ano nios jabuszka, gruszecz
czki, liweczki z pir-szego szczepienia twego; wic z ogrdkw ogreczki, maluneczki, ogro
dne ony ine rozkoszy! Ano mode ma-ska, syreczki nastan, jajka wiee; ano kurki gme-rz,
ano gski sykaj, ano jagnitka wrzeszcz, ano prositka biegaj, ano rybki skacz; tylko sob
e mwi:
uywaj mia duszo, masz wszystkiego dobrego dosy".
Zajmowa si tedy szlachcic - czowiek poczciwy - polityk i ideologi, zajmowa si podram
ojaczk, ale przecie by przede wszystkim ziemianinem. Gospodarstwo byo najwaniejsz spra
w jego ycia, jego dniem powszednim. Ono wyznaczao szlachcicowi jego miejsce w yciu s
poecznym kraju, okre lao jego wiatopogld, formowao obyczaj i mentalno .
Niemasz dzi w Polszcze, jedno kupcy a rataje. To nawitsze misterstwo *, kto do Brz
egu z woy, A do Gdaska wie drog z ytem a z popioy.
Daleko cie si od swych przodkw odstrzelili, A prawie cie na nice Polsk wywrcili.
* Sztuka.
Ofi
Skowali cie ojcowskie granaty * na pugi
A z drugiego ju dawno w kuchni roen dugi.
W przybicach kwoczki siedz albo owies mierz,
Kiedy obrok wo nice na noc koniom bierz.
Kolczy ** - to nadzieny *** ko, a poczet za - woy,
Ktre stoj i w stajni, i w tyle stodoy.
To ju rotmistrz, co fuka na chopy u puga,
A jego przedniejsza bro - toczona maczuga.
Oto obraz Polski XVI stulecia widziany oczyma Jana Kochanowskiego. Polsk ow stworz
ya szlachta rednia, ziemiastwo.
Ziemianin to wa ciciel jednej lub kilku wsi, gospodarz na wasnym folwarku. Czym by fo
lwark szlachecki? Byo to redniej wielko ci gospodarstwo rolne, nastawione na produkc
j zboa, yta przede wszystkim, a czasem, cho rzadziej - na hodowl. Znaczny procent sta
nowia produkcja na potrzeby wa ciciela folwarku i jego czeladzi takich dziaw gospodark
i folwarcznej, jak: sadownictwo, ogrodnictwo, pszczelarstwo, gospodarka mleczna,
hodowla trzody chlewnej i drobiu.
Przecitny folwark - jak si wydaje - nie by zbyt wielki. Zdaniem Andrzeja Wyczaskiego
, znawcy zagadnienia, po odliczeniu lasw, k, staych pastwisk i nieuytkw obejmowa on 60
80 hektarw gruntw uprawnych, wedle dzisiejszych miar35. W pewnych rejonach kraju,
tam zwaszcza gdzie znajdoway si gorsze ziemie lub gdzie przewaaa gospodarka hodowlana
, przecitna wielko folwarku szlacheckiego przekraczaa 80 hektarw. Zdarzay si naturalni
i gospodarstwa wiksze, ale byo ich nieduo w rd redniej wasno ci szlacheckiej.
Od gospodarstwa chopskiego folwark rni si wielko ci oraz tym, e wa ciciel nie pracowa
roli,
* Bro rczna, obuch z puginaem w rodku.
** Zaprzgany do powozu.
*** Najlepszy, najpewniejszy.

lecz posugiwa si bd prac najemn, bd prac poddanego paszczy nianego chopa. Wa cic
ganizatorem produkcji, jej dysponentem i kontrolerem.
Folwark szlachecki, od drugiej poowy XV wieku poczwszy, stanowi okresowo t form wasno c
rolnej, ktra reprezentowaa najwyszy poziom techniki uprawy. We wszystkich wprawdzi
e gospodarstwach - magnackich, szlacheckich i chopskich - stosowano trjpolwk * i pro
sty podozmian, w folwarku szlacheckim jednak, dziki lepszemu nadzorowi i wikszym mol
iwo ciom, uprawa bya staranniejsza. Stosowano gbok ork, oczyszczano pole z chwastw, uy
o powszechnie brony. Poza tym w majtkach szlacheckich na hektar z reguy przypadaa d

o wysoka ilo byda rogatego, dziki czemu ziemia folwarczna bya lepiej nawoona. Do uy
ziemi uywano rwnie szlamu ze staww rybnych.
Wydajno z hektara (dla uniknicia zbdnych wyja nie uywamy miar dzisiejszych) osigano, j
na owe czasy, do wysok; sigaa ona prawodopodobnie 7-9 kwintali yta i pszenicy z hektar
a, 8-9 kwintali jczmienia i 5-7 kwintali owsa. Niektrzy historycy przyjmuj dane nie
co nisze. Wszystkie te liczby jeste my skonni traktowa raczej jako zanione. Wydajno na
iemiach y niejszych, przede wszystkim w Sandomierszczy nie i Lubelszczy nie, musiaa by wy
za. Rnice midzy poszczeglnymi rejonami Polski pod wzgldem wydajno ci z hektara byy tak
ue, e w ogle ryzykowne wydaje si wyprowadzanie redniej dla wszystkich ziem polskich.
Przytoczone wic liczby naley traktowa jedynie jako pewien sza* Trjpolwka polegaa na tym, e w kadym roku gospodarczym 1/3 gruntu pozostawiano ugore
m (wykorzystywano j jako pastwisko), 1/3 przeznaczono pod upraw zb ozimych (pszenicy
i yta), 1/3 za pod upraw zb jarych.
98
cunek, tym bardziej
e w odniesieniu do wasno ci szlacheckiej brak jest wystarczajcych
danych rdowych. Orientacyjne dane wyprowadzaj historycy przede wszystkim ze rde infor
ujcych o magnackich latyfundiach.
W dawniejszej historiografii polskiej przewaaa opinia, e do przeksztacenia si rycerst
wa w szlacht ziemiask i rozwoju folwarku przyczynia si gwnie koniunktura na zboe pols
, jaka zapanowaa na rynkach zagranicznych w XV stuleciu. Wedle Andrzeja Wyczaskieg
o opini t naley zmodyfikowa o tyle, e nie eksport zboa by jedynym rdem wzmagajcego
resowania szlachty produkcj zboow, lecz rwnie - a moe przede wszystkim - znaczny wzros
t cen artykuw zboowych na rynku wewntrznym. Pki wszake problemy rynku wewntrznego nie
ostan naleycie zbadane, poprzesta musimy wycznie na hipotezach. Tak czy inaczej - zna
czny popyt na zboe istnia "nieprzerwanie przez cay wiek XVI i nawet cz wieku XVII.
W cigu XVI stulecia ceny zboa wzrosy czterokrotnie, a zatem wicej ni ceny artykuw rzem
e lniczych. Byo to jedn z przyczyn znacznej zamono ci szlachty polskiej, ktra ca sw en
cay swj wysiek wkadaa w podwyszanie produkcji rolnej. Poniewa moliwo powikszania
osztem ziemi sotysiej i chopskiej bya ograniczona, szlachcic musia ucieka si do pewnej
intensyfikacji produkcji rolnej lub te - zwaszcza na poudniowych terenach Polski do podejmowania na szersz skal produkcji zwierzcej, chocia lepsze warunki do hodowl
i miay majtno ci magnackie. W folwarkach na Podolu i Ukrainie hodowano gwnie woy, ktre
asowo eksportowano drog ldow na lsk. W poowie XVI stulecia krajowy eksport tych zwierz
wynosi okoo 60 tysicy sztuk rocznie.

Eksport zboa, zrazu niewielki (pod koniec XV wieku wynosi okoo 10 tysicy asztw, czyli
okoo 20 tysicy ton rocznie), systematycznie, wyjwszy drobne okresowe wahania, wzras
ta a do rekordowego roku 1618, w ktrym osign 129 tysicy asztw, czyli okoo 258 tysi
aki procent tego stanowio zboe rednioszlacheckie, trudno ustali. Zdaniem wielu badac
zy na eksport szo gwnie zboe z latyfundiw magnackich i ko cielnych. Przewaa dzi opinia
wobec wielkich kosztw transportu wa ciciel folwarku sprzedawa zboe na rynku lokalnym,
w pobliskim miasteczku lub mie cie podczas jarmarkw, tym bardziej i nie by w stanie w
cigu krtkiego okresu wymci caego zbioru. Dopiero kupiec zajmowa si transportem szlac
kiego zboa; jego cz wywoono do Gdaska, wikszo jednak zaspokajaa potrzeby rynku wewn
Ale jak naley zauway z drugiej strony, istniay tak wielkie rnice w cenie zboa midzy
stami portowymi a reszt kraju, e -by moe - pokryway z nawizk koszty transportu. Gdyby
inaczej, mogliby my si dziwi ogromnej sumie 129 tysicy asztw wywiezionych przez Gdask
1618 roku. (Dane te trzeba uzna raczej za niepodwaalne, opieraj si bowiem na rejest
rach celnych w Sundzie).
Nie s to wszelako dla naszych rozwaa problemy najistotniejsze. Wane jest jedynie to,
e szlachcic folwarczny od poowy XV wieku produkowa zboe i miso (czasem rwnie i skry)
sprzeda, wkracza na rynek wewntrzny i zewntrzny jako wytwrca i dostawca wytworzonego
produktu. Z produkcji rolnej czerpa te swj podstawowy dochd, nie za z czynszw i danin
chopskich. Dochd z folwarku wynosi co najmniej 80 procent oglnego dochodu szlachcic
a, zrozumiae wic, e by on ywo zainteresowany w rozwoju wasnej produkcji folwarcznej. N
ie by natomiast zainteresowany w powikszaniu liczby gospodarstw
chopskich; potrzebowa okre lonej liczby poddanych dla zapewnienia folwarkowi paszczy ni
anej siy roboczej. A i to nie zawsze. W niektrych rejonach kraju opacao si zatrudnia n
a folwarku si najemn. Dziao si tak zwaszcza w Prusach Krlewskich, gdzie zreszt szlach
ednia dysponowaa mniejszym ni gdzie indziej obszarem ziemi uprawnej. Z bada Antonie

go Mczaka wynika, e w wojewdztwie pomorskim szlachta rednia dysponowaa 37,3 procenta


obszaru uprawnego, w wojewdztwie za malborskim tylko 16,5 procenta.
Folwark przynosi powane dochody pienine, a ponadto pokrywa cakowicie zapotrzebowanie s
zlachcica, jego rodziny i czeladzi na artykuy ywno ciowe. an ziemi folwarcznej dawa do
chd roczny w wysoko ci od 35 do 55 zotych, an ziemi kmiecej - tylko od 2,5 do 3,5 zote
go. Przecitny wic dochd pieniny statystycznego szlachcica polskiego z lat 1560-1570 mg
wynosi rocznie 150-250 zotych z jednej wsi. Co za t sum mona byo wwczas kupi?
Oto dla orientacji kilka przecitnych cen z tamtych lat. W 1571 roku mona byo w Lubl
inie 36 naby kouch za niespena 2 zote, par butw za 3 zote 5 groszy (l zoty stanowi r
to 30 groszy), wiec woskow za 4 grosze; 1000 sztuk cegie w 1572 roku kosztowao 3 zote
ura piasku - okoo 2 groszy. Cena siekiery w 1569 roku wynosia 6 groszy, kopy gwo dzi
gontowych - okoo 5 groszy; za garniec (1,62 litra) wina pacono w 1570 roku rednio
16,2 grosza, za garniec piwa - 3 grosze. Ceny w miastach nie byy jednolite, na pr
zykad we Lwowie ceny w tych samych latach ksztatoway si nieco niej.
Dla porwnania podajmy jeszcze rednie pace dzienne lubelskich robotnikw i rzemie lnikw z
tych samych lat. W dziesicioleciu 1560-1570 mistrz ciesielski rocznie zarabia redn
io 57 zotych 7 groszy, po101

mocnik ciesielski 45 zotych, robotnik niewykwalifikowany 30 zotych liczb dni robocz


ych w roku przyjmujemy za 300). Ile zarabiali urzdnicy miejscy we Lwowie? Syndyk
pobiera rocznie 120 zotych, pisarz 40 zotych.
Dane te wiadcz niezbicie, e przecitny jednowio-skowy szlachcic by czowiekiem zamonym,
iciel dwch folwarkw czowiekiem bardzo zamonym.
Nasuwa si jednak od razu pytanie zasadnicze: Na co przecitny szlachcic wydawa pienid
ze? Odpowiedzi niech udzieli znany poeta mieszczaski przeomu XVI i XVII wieku, Jan
Jurkowski. Pisa on:
Lecz coc z ndz Polaku? W tej gnijesz przez zbytki. Przyjm szafarza skromno ci, zboga
swe przybytki;
Ty, tuczc wieprze cudze zotymi plewami. Sw ojczyzn niebacznie morzysz suchotami. Ska
rb ci winem mie Wgrzyn, Indyja smakami, Anglik sukny i Niemiec, Turczyn szpalerami
*;
Woch w pimo, farby, jedwab, w pery, ko, kamienie Rwie ci w p, a wiat wszystek rzuca
stoszenie. Nie yj pasko w ubstwie, lecz w pastwie ubogo. Znaj sw wo , przestaj na swym
a swe dobra drogo.
Jurkowski nie wymieni jeszcze broni rozmaitej, biaej i palnej, ktrej kady szlachcicposesjonat musia mie wiele, i to drogiej, ozdobnej; bogatych rzdw na konie wierzchow
e i pocigowe; strojw wschodnich; mis srebrnych, kubkw i naczy wystawnych;
kolas ozdobnych oraz innych przedmiotw i sprztw, ktre szanujcy si posesor wedle panujc
go wwczas obyczaju powinien posiada.
Kruszec uzyskiwany za zboe, woy, skry i" inne artykuy korzystnie eksportowane za gra
nic mgby pozosta w kraju, wspiera jego ekonomik, przyczynia si do rozwoju rodzimej wy
zo ci rzemie lniObitia, kobierce.
102
czej, co pozwolioby zatrudni istniejce nadwyki ludno ciowe (w tym take i nadwyki modzi
robnoszlacheckiej), a tymczasem kruszec ten wdrowa do rk kupcw i producentw zagranicz
nych. Szlachta polska bowiem, zwolniona od ce przywozowych na artykuy zagraniczne
sprowadzane na wasny uytek, usiowaa zaopatrywa si w nie sama, pomijajc kupca krajowego
Tak wic przewaajca cz dochodu z folwarku sza na zakup artykuw konsumpcyjnych. Nawet
zdzia pracy przecitny szlachcic troszczy si niewiele. Chopi obowizani byli bowiem odra
bia powinno ci paszczy niane za pomoc wasnych narzdzi i po cz ci wasnego sprzaju (pa
. Jedynie najubosi, komornicy i zagrodnicy, odrabiali paszczyzn przy uyciu narzdzi i
sprzaju folwarcznego (paszczyzna piesza). Pki chop uczestniczy w obrocie towarowym, pk
korzysta osobi cie z koniunktury zboowej, dysponujc pewnymi nadwykami zboa towarowego,
poty stara si o dobre narzdzia pracy, wytwarzane przez ku nikw i rzemie lnikw 37. W mia
stopniowego uboenia chop musia - podobnie jak to byo dawniej - wikszo narzdzi pracy w
arza sam. I tak elazn bron zacza wypiera brona drewniana, w niektrych nawet okolicach
miejsce elaznego puga pojawio si z powrotem rado, znacznie rzadziej socha. To tumaczy
cz ciowo starania wa cicieli folwarku o przeduenie czasu pracy paszczy nianej. Moliwo

szania gruntw folwarcznych ju si wyczerpay; nieuytki i pastwiska nadajce si do zamiany


na grunty orne zostay zamienione w XVI wieku; lasy zostay ju dostatecznie przetrzeb
ione i karczunku na wielk skal nie mona ju byo prowadzi, natomiast paszczyzna, ktra w
20 roku wynosia l dzie w tygodniu, w kocu XVI stulecia osigaa ju 3 i wicej dni.
103

Uwstecznienie techniki uprawy, dajce si wyra nie odczu w poowie XVII wieku, dotkno i fo
warki, i gospodarstwa chopskie. Na przykad powszechnie zarzucono jesienn ork pod upr
aw zb jarych. W rezultacie - gdy w poowie XVII wieku wojny szwedzkie i kozackie dosz
cztnie zrujnoway ekonomik polsk, trudno byo rolnictwu d wign si z upadku. Przez wiele
sitkw lat gospodarka folwarczna i chopska odczuwaa skutki tych wojen. Pod koniec XVI
I stulecia wydajno z hektara zmniejszya si do okoo 4,5 kwintala zboa.
Spowodowao to nie tylko znaczny spadek eksportu zboa, lecz rwnie - co waniejsze - dal
sze pogorszenie sytuacji w dziedzinie produkcji pozarolniczej i wymiany towarowe
j. Dopiero w drugiej wierci XVIII wieku zaczy pojawia si symptomy zmian na lepsze, gwn
e w zakresie techniki uprawy roli; podjto take pewne prby przeobrae ustroju rolnego.
Szlachcic polski, mimo i jego gwne zajcie stanowio prowadzenie gospodarstwa, dobrym g
ospodarzem i rolnikiem nie by. Nawet wa ciciel jednego tylko folwarku zatrudnia rozbu
dowany nieproporcjonalnie do potrzeb aparat nadzoru i administracji; midzy innymi
rzdc, ekonoma, karbowych, gumiennych, rko-dajnych. Funkcje te penia przede wszystkim
szlachta drobna lub suebna, nie posiadajca wasnej ziemi, ale czasem penili je te chop
. Ich gwne zadanie polegao nie tyle na sprawowaniu pieczy nad gospodark, ile na piln
owaniu chopw. Skargi na ich lenistwo, opieszao lub niedbao w pracy spotykamy bardzo c
w literaturze szlacheckiej od XV wieku poczwszy.
Obce byo rwnie szlachcicowi nowatorstwo w dziedzinie techniki rolnej. Gospodarowa ta
k, jak jego ojciec i dziad. Stara si niekiedy powikszy grunty folwarczne rugujc chopw,
zdarzao si to jednak bardzo
104
rzadko, niemal sporadycznie; folwark potrzebowa wszak rk do pracy. W zwizku z tym n
awet tam, gdzie rugowano chopw, polegao to raczej na przenoszeniu ich z lepszej zie
mi na gorsz lub przejmowaniu cz ci zagonw ni na absolutnym odebraniu ziemi. Przejawia s
zlachcic czasem - zwaszcza w XVI stuleciu - wiksz trosk o nawoenie gruntw ornych czy o
wzrost hodowli (w Wielkopolsce zakadano na przykad owczarnie), zagarniajc w tym ce
lu cz chopskich pastwisk. Summa summarum by jednak szlachcic konserwatyst w sprawach g
ospodarczych. Poniewa za , mimo znacznych dochodw, potrzebowa stale pienidzy, usiowa co
az bardziej eksploatowa chopa, dorabia piwowarstwem i dzierawami, nadto - wobec istn
ienia obowizku propinacyjnego, zezwalajcego poddanym chopom na korzystanie tylko z
karczmy swego pana - czerpa pewien dochd z wyszynku.
Szlachcic by dla swego chopa zwierzchnikiem najwyszym. By jego panem w penym tego sowa
znaczeniu. Od 1518 i 1520 roku, kiedy krl Zygmunt Stary zrzek si ingerowania w sto
sunki midzy chopem a dziedzicem, cao sdownictwa nad chopami przesza w rce szlachcica
nictwo patrymonialne, nie pozbawione pewnych elementw rytuau prawnego, nie byo ureg
ulowane adnymi przepisami ani normami. Szlachcic sam, wedug wasnego sumienia, orzek
a o winie i karze. W stosunku do chopa dysponowa on wiksz wadz ni ta, ktr krl dysp
c niego samego. Nie naley wszake demonizowa stosunkw midzy panem a chopem. Oczywi cie,
zlachcic uwaa si za kogo nieskoczenie lepszego od chopa, kogo , kto przynaley do inneg
iemal wiata i innej nacji (mwiono wszake "nard szlachecki", a je li uywano terminu "nar
nasz", to tylko na oznaczenie szlachty). Jeeli jednak szlachcic nie by osobnikiem

wyjtkowo gwatownym, okrutnym, chciwym, to w dobrze pojtym wasnym interesie nie mg wyzy
skiwa chopa ponad miar. Wola wic przecitny szlachcic utrzymywa pozory patriarchalnych
tosunkw, wyrabia w rd chopw przekonanie, e "im wikszy dostatek w domu bdzie tem si t
cy mie lepiej" - jak pisa Rej. Niemniej - ostro i niekiedy okrutnie karano przejaw
y nieposuszestwa, hardo ci chopskiej. W niektrych wsiach by gsior, narzdzie tortur, by
szki, do ktrych zamykano skutych chopw; stosowano te chost. Na kar mierci skazywano n
wyczaj rzadko.
Pan ingerowa do gboko w ycie wasnych poddanych. W zasadzie musia wyrazi zgod na lu
ddanki z chopem z innej wsi. Do norm zwyczajowych naleao rwnie zwracanie si poddanych
do pana o zezwolenie na zawarcie maestwa, bya to jednak raczej pewna forma o charakt
erze patriarchalnym, z ktr wiza si na og upominek ofiarowywany przez pana nowoecom.

ei gdy pan wydawa sw crk za m lub eni swego syna, wie skadaa modej parze upominki
tomiast adnych redniowiecznych praktyk w rodzaju prawa pierwszej nocy, chocia modzie
szlachecka pci mskiej nie gardzia przygodami miosnymi na wsi. Mie cio si to nawet nieja
o w ramach obowizujcych norm moralnych, nie budzio ani oburzenia, ani potpienia. Dru
ga ona Zbigniewa Ossoliskiego, Anna z Firlejw, ze spokojem stwierdzaa w testamencie3
S, i niejakiej Stanisawskiej, swej sudze, ofiarowuje szereg przedmiotw osobistych ni
e tylko dlatego, i bya "bardzo yczliw i powoln sug", lecz rwnie "k'temu, i jest kre
o ci". Zdanie to przepisa syn Anny i Zbigniewa, Jerzy, w swym pamitniku. Jak domniem
ywa naley, owa Stanisawska bya raczej owocem pozamaeskich zalotw krewkiego pana Zbign
a
10R
wobec jakiej chopianki ni jego dalek krewn. Nie znane nam s adne koligacje Ossoliskic
e Stanisawskimi.
Oprcz pracy na roli wie dostarczaa do dworu sub. Byy to przewanie dziewczyny i kobiet
iejskie, ktre midzy innymi peniy funkcje dziewek czeladnych, pomocy kuchennych i pra
czek, a w bogatszych domach take balwierek. Niektre z nich otrzymyway wynagrodzenie
w pienidzach. "Cz suby eskiej rekrutowaa si spo rd ubogich szlachcianek. Byy one
opacane nierwnie lepiej. Opiekunka dzieci wspomnianego Zbigniewa Ossoliskiego, szl
achcianka Modnicka, ktra wraz ze swym mem suya w domu Ossoliskich, pobieraa rocznie
tych. "Pani stara" - by moe klucznica lub zarzdzajca domem - pobieraa zotych 32. Mamka
przy odprawie otrzymywaa 15 zotych. Niejaki Misiek, zapewne wyrostek drobnoszlach
ecki, przydany do towarzystwa synom paskim, przy odprawie dostawa 15 zotych lub pod
jezdka (konika).
Zauwamy przy tym, e dwr Zbigniewa Ossoliskiego nie by wwczas, w 1600 roku, dworem magn
ackim. By to typowy dwr bogatego, ale jeszcze redniego szlachcica, aspirujcego do wa
rstwy magnackiej. Mimo tego pani domu w testamencie uwzgldnia 13 osb ze swej osobi
stej suby, nie liczc zapisw zbiorowych dla czeladzi folwarcznej i poddanych ze wsi.
Suba pana musiaa by nie mniejsza. Niezalenie bowiem od suby folwarcznej, zwizanej z g
odarstwem, mia on jeszcze do dyspozycji na przykad pa-cholikw (nie wypadao wszak szl
achcicowi podrowa, je dzi w ssiedztwo, na sejmik czy na roki sdowe samotnie, bez suby
dajnych, koniowodnych i wo nicw. Wszystko to byo uszeregowane w porzdku hierarchiczny
m. Najwysze funkcje w gospodarstwie i w rd czeladzi domowej penili zazwyczaj

szlachcice drobni lub goota szlachecka. Dla nich ideaem yciowym byo zasi na dzierawie
wotniej. Wwczas chocia w cz ci upodabniali si do pana, do posesjonata. Aczkolwiek szla
chta suebna uwaaa si za ludzi lepszych od chopw, to w izbie czeladnej rnice midzy n
ieray si. Tam, przy wsplnym bochnie chleba i wsplnym dzbanie wody lub mleka (w izbie
czeladnej na rodku sta wielki st, a na nim zawsze znajdowa si bochen i dzban wody - g
dnych w XVI wieku w Polsce nie byo) zasiadaa bra herbowa z czeladzi chopskiego pochod
zenia. Rnice midzy nimi byy daleko mniejsze ni midzy szlachcicem-sug a jego panem; mi
goszonej powszechnie zasady rwno ci szlacheckiej.
Wyjwszy bogate rezydencje magnackie i budowle obronne, wie polska w XVI i XVII wie
ku bya drewniana 39. Dotyczy to w rwnej mierze chat chopskich, jak dworw szlacheckic
h i folwarcznych budynkw gospodarczych. Wbrew rozpowszechnionym wyobraeniom dwr szl
achecki w XVI i XVII wieku nie przypomina p niejszych, z XVIII i XIX stulecia, murow
anych, prze licznych dworkw, tak typowych dla krajobrazu polskiego. Odznacza si racze
j prostot, surowo ci, posiada pewne cechy miejsca ufortyfikowanego. Nie bya to ani pera
architektury, ani wygodna, obszerna, luksusowa rezydencja jednego z wa cicieli past
wa. "W podym drewnianym budowaniu majtno ci nasze chowamy" - pisa ukasz Grnicki.
Domostwo szlacheckie powstawao zazwyczaj latami. Do trzonu budynku wzniesionego p
rzez ojcw i dziadw, dobudowywali synowie i wnuki nowe pomieszczenia, ulokowane czst
o niesymetrycznie w stosunku do osi budowli pierwotnej. Dom skada si z dwch cz ci: pask
ej i czeladnej, oddzielonych od
siebie ogromn sieni. Sie taka posiadaa zarwno walory obronne, z uwagi na moliwo napad
a dwr, jak te moga suy za miejsce spotka ssiedzkich, a nawet - sejmikw. W cz ci pa
si najobszerniejsza izba, stoowa, nastpnie za bawial-nia, zwana czsto wietlic. Dalej d
piero znajdoway si komnaty sypialne, alkierzyki, komory, w ktrych przechowywano spr
zty rozmaite. Byy rwnie obszerniejsze pokoje go cinne, jako e kady szlachcic prowadzi
ione ycie towarzyskie, co pocigao za sob czste przyjmowanie go ci, ktrzy pozostawali na

noc. Okna, do due i liczne (z wyjtkiem kresowych dworkw-fortalicji, gdzie peniy one ra
zej funkcj strzelnic), w wikszo ci szlacheckich domostw miay bony zamiast szyb. Bony te
sporzdzano albo z woskowanego ptna, albo po prostu z natuszczonego papieru. W XVI w
ieku jedynie bogatsi mogli pozwoli sobie na maych rozmiarw szybki, oprawiane w oowia
ne lub drewniane ramki. Szybki gadkie i prze roczyste, przewanie bezbarwne (zwano je
szkem weneckim), spotykao si tylko w rezydencjach najmoniejszych. Dopiero gdzie od p
oowy XVII wieku, a moe nieco wcze niej, rozpowszechnio si szko, ale i wwczas w masowym
ciu znajdowao si wycznie szko zielonkawe, matowe.
Podoga w dworku bya zupenie prosta; robiono j z desek sosnowych lub dbowych. Posadzka
wykwintna rozpowszechnia si w szlacheckich siedzibach dopiero w XVIII stuleciu.
W poszczeglnych izbach znajdoway si kaflowe lub gliniane piece bd kominy, ktre daway i
ciepo, i wiato. Miay rozmaity wygld zewntrzny - najcz ciej widywao si zupenie prost
afiay si take bogato zdobione, wykonane z kamienia i alaba-stru bd te z kafli polewany
ch i malowanych, a przywoonych przewanie z Gdaska.

Sprzty domowe - awy, zydle, stoy zwyke, skrzynie - byy na og proste. Nierzadko jednak
od dach nieco zamoniejszego szlachcica wkraczay sprzty bogatsze; na przykad szafy gd
askie czy ozdobne awy.
Nieco inn budow i urzdzenie wntrz miay dworki szlacheckie w tych rejonach kraju, w ktr
ych panoway znacznie gorsze warunki bezpieczestwa ni dajmy na to w Wielkopolsce czy
na Mazowszu. Ziemie:
przemyska i sanocka syny z rozlicznych najazdw i wojen wewntrznych midzy zwa nionymi ma
natami bd rodami szlacheckimi. Wojewdztwa bracaw-skie, kijowskie, podolskie, ruskie,
a nawet cz ciowo woyskie i beskie yy stale pod gro b najazdw tatarskich. Tam te dom
acheckie byo ufortyfikowane. Obwarowane czsto ostrokoem i okopem, czasem nawet fos,
posiadao baszt, nie murowan wprawdzie, lecz solidnie wykonan z drewna, chrustu i gli
ny. Drzwi i bramy musiay by mocne, okna mniejsze, opatrzone masywnymi okiennicami
z otworami mogcymi suy za strzelnice w razie napadu. W tak zbudowanym dworku szlachc
ic na czele swej czeladzi mg stawi skuteczny opr zarwno koczujcym rabusiom, hajdukom z
go ssiada, jak i pomniejszym czambuom tatarskim. W takich te domach przechowywano z
awsze sporo zapasw ywno ci na wypadek, gdyby powstaa konieczno przetrwania w nich nieco
duszego oblenia.
Wntrze dworu urzdzone byo z niemaym przepychem. ciany przyozdabiay bogate kobierce i m
akaty, pochodzce ze Wschodu, a dostarczane na rynek polski przez kupcw ormiaskich.
Niektre z ozdobnych i uytkowych tkanin (narzuty, obrusy) wykonywano w kraju. Osobl
iwo ci szlacheckiego dworku bya zazwyczaj bogata kolekcja rodowych portretw. Przez dug
ie lata uwaano je za dziea mierne pod wzgldem warto ci artystycznej, wiadczce o niewyro
bionych
11f)
gustach wczesnej szlachty. Opinie takie spotyk,^.^ zreszt rwnie w XVII wieku. Wspcze ni
historycy sztuki reprezentuj inny pogld, dopatrujc si w staropolskim portrecie szlac
heckim walorw oryginalno ci i smaku artystycznego. Na obrazach tych osoba portretow
ana wystpuje w odpowiedniej stylizacji, co wiadczy dobitnie o mentalno ci ludzi, ktrz
y zamawiali je u przygodnych, czsto anonimowych artystw. Uderzaj zazwyczaj dwie cec
hy: po pierwsze, szlachcic przedstawiany bywa na og jako wojownik - trzyma w rku ka
rabel, ma marsowy wyraz twarzy, na ktrej maluje si pewno siebie, buta i stanowczo ;
wszystko to miao stwarza wraenie, e jest to wizerunek pana rwnego wojewodzie, wojowni
ka, nawykego do rozkazywania i odnoszenia zwycistw nad nieprzyjacimi, nie za ziemiani
na, wiodcego sielski-anielski ywot w gospodarstwie wiejskim. Drug cech stanowi bogac
two stroju, ktre miao wiadczy o zamono ci portretowanego szlachcica.
w najcz ciej spotykany typ portretu szlacheckiego spenia najwidoczniej yczenia zgaszane
pod adresem malarzy. Galeria portretw przodkw, wiszca w dworku, miaa niejako na co d
zie dawa wiadectwo staroytno ci rodu, jego znaczenia i powagi.
Podobnie stara si zamoniejszy szlachcic, by nazwisko jego przodkw byo uwidocznione w
parafialnym ko ciele czy to na marmurowej tablicy, wmurowanej pro memoria v,' cian wit
yni, czy te na nagrobnym pomniku. Niektre pomniki nagrobne stanowi prawdziwe pery sz
tuki rze biarskiej. Spotka je mona nie tylko w katedrze wawelskiej czy innych katedr
ach, lecz rwnie w zwykych wiejskich ko cioach parafialnych.
Tak w yciu doczesnym, jak i po mierci szlachcic musia by otoczony splendorem. Pochani
ao to sumy olbrzymie, budzio sprzeciwy mdrzejszych ludzi, kt-

ry ustawicznie, przez cay wiek XVI i XVII, wypominali szlachcie zbytek i ycie ponad
stan.
Nie oszczdno i gospodarno byy wic cechami szlachcica polskiego. Ambicja dorwnania wy
stawionym, upodobnienia si - choby na pokaz - do bogatszych od siebie czynia hasem c
aego ycia zasad "zastaw si, a postaw si". Szlachcic zagrodowy na kadym kroku stara si
dkre la swe szlachectwo; nawet do wozu przybija herby, nosi szabl, choby na zwykym powr
zie. Szlachcic jednowioskowy na ladowa magnata: da, by go nazywa wielmonym lub ja nie w
monym, ubiera si w ozdobne stroje i od czasu do czasu urzdza wystawne uczty. Podrujc
kraju wlk za sob pacholikw i sub, nierzadko odzian w barwy swego pana. Rzdy na konie
o, tak pana, jak i jego pachokw, nie mogy by zbyt ubogie. Wytworzy si pewien model yc
ponad stan, typ szlachcica rzekomo rwnego wojewodzie. Dostrzeg to przenikliwie Jan
Kochanowski:
Zbytek, ssiedzi! zbytek, ktry jako morze
Wszystko pore, by mu tka nie wiem jako sporze.
Mao mu na jeden raz wszytki roczne snopy
Zje on, kiedy zasidzie, grunt zaraz i z chopy,
Naostatek i pana - taki to go w domu.
Aby mia zgin - nie chce ustpi nikomu.
Da kto pidziesit potraw - da on tyle troje,
Ty go upoisz - on i wo nice twoje,
Ty w rysiu - on w sobolu, ty na czapce zoto On ma i na trzewiku, chocia czasem boto.
By te nawicej przegra, nic go to nie smuci, Jeszcze nad to chopitom ostatek rozrzuci.
Pochlebc - to jego dwr, a rada - zwodnicy. Od wiernych mu nie trzeba, strzeg drzwi dun
icy. Na tego wy robicie, ten was wdawa w dugi, Ten was z wiosek wyzuwa i obraca w
sugi.
Sowa te powstay w XVI stuleciu. Do czasw saskich byo jeszcze daleko, a przecie ju wwcz
s 1 19
w Zotym Wieku - ksztatoway si obyczaje i postawy, ktre w latach nastpnych przybior kar
katuralne, zwyrodniae formy sarmackiego ycia. Postawy te nie mogy pozosta bez wpywu n
a gospodarstwo; bezproduktywne zuywanie rodkw materialnych znajdujcych si w dyspozycj
i wa cicieli folwarkw musiao rzutowa na oglny stan ekonomiki polskiej, musiao hamowa r
si wytwrczych. Szlachcic stale potrzebowa pienidzy, skpi ich wic dla pastwa, zamyka
nawet na najniezbdniejsze niekiedy potrzeby obronne. Dziaania polityczne, a nawet
wojskowe, dostosowane byy - mwic jzykiem dzisiejszym - do terminw agrotechnicznych.
Sejmy odbyway si z reguy zimow por, rzadziej jesieni lub wczesn wiosn. W okresie szcz
ego nasilenia prac polowych, nawet w wypadkach nagych, trudno byo zebra szlacht na p
ospolite ruszenie.
Tak to system gospodarki folwarcznej ksztatowa w duej mierze psychik szlachty, ta za
z kolei oddziaywaa wtrnie na ycie spoeczno-gospodarcze caego kraju. Nie sposb nie dopo
iedzie, e byo to oddziaywanie w ostatecznym rachunku szkodliwe, nieomale rujnujce.
Szlachta oolska..

ROZDZIA SZSTY
W KRGU IDEOLOGW
Rad i prac strzec Rzeczypospolitej i wszelk my l, staranie i trosk na tych sprawach poo
Andrzej Frycz Modrzewski
Aiemiaski idea ycia, ugruntowujcy si coraz mocniej w wiadomo ci szlachty, pozostawa mu
w sprzeczno ci z jej szlachecko-republikaskim ideaem ustrojowym. Pierwszy - zakada spo
kojne, niczym nie zakcone, sielskie-anielskie korzystanie z dbr doczesnych, obficie
pyncych z folwarcznej gospodarki, zamykanie oczu na wszystko, co dzieje si poza gr
anicami wasnej posiado ci, unikanie wszelkich moliwych kopotw i wiadcze, partykularne
ej cie do spraw oglnopastwowych. Drugi - wymaga zaangaowania w sprawy publiczne, uczes
tniczenia w podejmowaniu decyzji dotyczcych caego pastwa, my lenia kategoriami intere
su zbiorowo ci, czynnej spoecznie postawy yciowej. Szlachcic wszak chcia uchodzi za ob
ywatela czuego na sprawy Rzeczypospolitej, za jej obroc. Tym przecie gwnie uzasadnia s
uprzywilejowan pozycj w spoeczestwie.
Przez dugie dziesiciolecia przecitny szlachcic czy w sobie te dwie sprzeczne postawy:

ziemianina i obywatela szlacheckiej republiki. Po wica wiele uwagi yciu publicznemu,


nie zasklepia si w sprawach wasnego gospodarstwa, przebywa na dworach monych i podrowa
o Europie, ywo reagowa na nowe prdy umysowe i kulturalne, a jednocze nie coraz cz ciej s
oglda na wszystko z perspektywy swego - wsko pojmowanego - interesu gospodarczego i
ziemiaskiego ideau yciowego. Sprzeczno ta musiaa rzutowa na caoksztat ycia polityc
pastwie. Szlachta polska nie chciaa si zgodzi, by w polityce i podejmowaniu waniejsz
ych decyzji pastwowych wyrcza j krl lub grupa dygnitarzy i urzdnikw. Nie chciaa rwno
ponosi ciarw na rzecz pastwa, uszczupla swych niemaych dochodw, bra na siebie rzecz
ej odpowiedzialno ci za to, co si dzieje lub dzia si moe w kraju. Rwnolegle rozwijaa si
zybko wiadomo narodowa, przekonanie o odrbno ci nie tylko jzykowej i kulturowej, ale moe nawet gwnie - ustrojowej. Roso poczucie zadowolenia z istniejcych norm prawnych i
zasad politycznych.
Wszystko to znajduje swoje pene odbicie w literaturze polskiej XVI wieku. Literat
ura ta - wyjtkowo obfita, rnorodna i wszechstronna - odzwierciedla klimat polityczn
y i intelektualny, ktrego bya wytworem, u wiadamia problemy, ktre nurtoway spoeczestwo
olskie, nie tylko zreszt szlacheckie.
Na pewno nie wszyscy w jednakowym stopniu byli przygotowani intelektualnie do re
cepcji literatury politycznej i traktatw prawno-ustrojowych. Rzesze zagonowej szl
achty w swej podstawowej wikszo ci nie umiay ani czyta, ani pisa. Do nich mogy jedynie
dociera - w formie dostpnego ich umysowo ci skrtu, lapidarnego hasa, zwizego streszcze
- te fragmenty my li i argumentacji pisarzy, ktre byy komentowane na sejmikach, cyt
owane w wotach mwcw sejmikowych lub rozpowszechniane w drobnych utworach wierszowa
nych, w dialogach czy nawet we fraszkach. Inaczej szlachta rednia, ktra w owym cza
sie nabraa - zgodnie z duchem epoki - ambicji inte

lektualnych, ksztacia swe dzieci, dbaa, aby opanoway sztuk czytania i pisania. W tej
grupie spoecznej najszybciej zmieniay si pogldy. Haso Kallima-cha, by do zjawisk wiata
zewntrznego podchodzi "nie theologice, lecz naturaliter", odpowiadao duchowi epoki
. Modzie szlachecka, ktra do tumnie zacza odwiedza kraje Europy Zachodniej, zwaszcz
stosunkowo atwo wyzwalaa si z wizw redniowiecznych poj. Nie naley wszake przecenia
k", ktre stamtd przywozia. "Nowinki religijne", importowane z Norymberg!, Pragi i G
enewy, oddziaay bez wtpienia na rozwj polskiej reformacji, nie byy jednak jej przyczy
n sprawcz.
My l spoeczna, ustrojowa i polityczna Europy Zachodniej wywieraa na polsk modzie szlach
eck wpyw jedynie po redni. Zachodnioeuropejskie wzory ustrojowe i koncepcje ideologi
czne nie wydaway si szlachcie polskiej godne na ladowania. Wrcz przeciwnie: przeobraen
ia, zmiany i wstrzsy, jakie przeyway wwczas rne kraje Europy, skaniay raczej do wnios
e polskie prawo, polski ustrj, polskie obyczaje s najlepsze. Bo oto wszdzie wa nie i
wojny, wewntrzne i zewntrzne, a w Polsce spokj. Wszdzie mordy, upiestwa, tyraskie rzdy
krlw lub monych, a w Polsce zota wolno i zasada "neminem cap-tivabimus nisi iure victu
m". Dawa temu wyraz midzy innymi i Mikoaj Rej.
Nie mg szlachcie polskiej odpowiada model francuski; we Francji nastpi wszak gwatowny
upadek rycerstwa; cz jego zdeklasowaa si, a jednocze nie utrzymaa si - wprawdzie ju t
w cieniu korony - do silna pozycja monych. Nie mg rwnie przypa szlachcie do gustu wz
, jako e Wochy, rozbite i podzielone, byy terenem sporw i walk wewntrznych oraz aren c
erania si wpyww i polem bitewnym armii czoowych mocarstw europejskich: cesarstwa, Fr
ancji i Hiszpanii. Niemcy, rozdarte wa niami religijnymi, wstrzsane wojnami chopskim
i i rewolucyjnymi wystpieniami miast, stanowiy zaprzeczenie stabilizacji, adu wewntr
znego i bezpieczestwa publicznego. Byy nadto najbardziej klasycznym wzorem feudaln
ego rozbicia ze swoj rzesz drobnych wadcw i, podobnie jak we Francji, upadajcym drobn
ym rycerstwem. W Hiszpanii absolutna monarchia rzdzia opierajc si na inkwizycyjnej p
rzemocy. W Rosji ugruntowywaa si samowadna pozycja wielkiego ksicia, p niej cara Moskwy
, pana ycia i mierci swych poddanych. "Powikszay nasz trosk - pisa Andrzej Frycz Modrz
wski - huczce z wszystkich stron burze, wiry i nawanice nieszcz ".
Porwnanie wic sytuacji w Rzeczypospolitej z sytuacj w innych pastwach mogo rodzi w rd
achty nastroje samozachwytu i samouwielbienia. Nastroje te jednak splatay si niero
zerwalnie z ostr walk polityczn, z krytyk panujcych stosunkw politycznych i po cz ci g
odarczych, uprawian pod hasem, i nie dzieje si zado obowizujcym prawom.
Ten stan rzeczy znajduje odbicie w bogatej spu ciz-nie literackiej Mikoaja Reja (15
05-1569), nazywanego susznie ojcem literatury polskiej. Nie by on ani ideologiem,

ani politykiem wiadomie propagujcym swj program czy swoje pogldy. Opinie Reja, a zwas
zcza stworzony przez niego wzr ycia szlachcica polskiego, cakowicie aprobowali podo
bni mu wa ciciele folwarkw. Rej podj w swej twrczo ci prb pogodzenia ideaw szlachcic
ina i szlachcica-oby-watela, ukazania moliwo ci rozsdnego kompromisu midzy tymi dwiem
a sprzecznymi postawami.
Rej, goszc pomienn pochwa wiejskiego bytowania ziemiaskiego, apoteoz konsumpcyjnego s
unku do ycia, zwraca jednocze nie uwag na potrzeb wyj cia poza owe "ogrdeczki", "pszcz
"ogreczki",

"syreczki", "wikieki"; pisa midzy innymi: "staraj-e si te zasi, aby si nie nazbyt d
aroy *, aby nie by jako wieprz w karmniku albo jako suchy pie na roli, co si on pugi
adzaj". Nie radzi im pan Mikoaj przecitnemu ziemianinowi zabiega o wysze urzdy czy do
jestwa ("je liby mg bez tego si obej , tedyby mao nie lepiej"), ale te pitnowa prz
oko ceni obowizek uczestniczenia w sejmikach, przywizywa wielk wag do funkcji posa sej
owego. Odznacza si swego rodzaju megalomani narodow ("a ktre wojsko kiedy polskiemu w
ojsku wytrwa mogo?"), rwnocze nie jednak nie szczdzi nagany dla opakanego stanu obronno
pastwa ("aden nard, adna horda, a snad i cygaska, nie jest w takiej niedbao ci, a sna
st w lepszym opatrzeniu ni li to sawne a zacne pastwo nasze").
Zadziwiajco czsto w twrczo ci Reja (a take - cho rzadziej - Kochanowskiego) splata si a
oteoza ycia szlachcica polskiego z ostr krytyk, niektrych przynajmniej, dziedzin ycia
pastwowego. Krytyka ta trafiaa do przekonania wikszo ci szlachty, odpowiadaa jej odcz
uciom i pogldom, potwierdzaa je. Nie by to jednak aden program reformatorski.
"Wiedz te - zwraca si do swego czowieka poczciwego Rej - w jakim prawie siedzisz i co
jest powinno twoja, albowiem widzisz, i kade prawo, by byo namocniejsze, jako bdzie na
szrot puszczono **, a powan roztropno ci nie bdzie opatrowano, kade si zely musi i b
osabie musi. A przeto na to s uczynione sejmy, aby ci, ktrzy prawy a sprawie-dliwo cia
mi ludzkimi szafuj, gdzieby z praw pospoli* Obaroy si - otoczy si barogiem, czym gnu nym, zgnu nie.
** Szrot - rut; na szrot puszczono - zostawiono wasnemu losowi.
tych wykraczali, a sprawiedliwo ci ludzkie tym by si obele miay, aby byli z tego poham
owani i onymi wdzidy, na nie z dawna ustawionymi i napisanymi, aby byli pow cignieni"
.
Jest to, w lapidarnych sowach ujta, najtrafniejsza chyba charakterystyka stosunku
przecitnego szlachcica polskiego do podstawowych urzdze ustrojowych pastwa. Naprawia,
pilnowa by prawo nie byo amane - tak; zmienia, reformowa - nie! W ten sposb mona by o
postaw scharakteryzowa. Po konstytucji Nihii Novi wikszo szlachty uznaa bowiem zasady
ustroju politycznego Rzeczypospolitej za ustalone i wymagajce bardzo niewielu kor
ektur i uzupenie. Ruch szlachecki, zmierzajc do penej supremacji szlachty w sferze p
olitycznej i gospodarczej kraju, na plan pierwszy wysun haso walki o wprowadzenie w
ycie obowizujcych praw. Skoro tak byo, skoro walka ta wymagaa jak najczynniejszej po
stawy od mas szlacheckich, przez dugie lata jeszcze idea obywatela musia dominowa na
d ideaem zamknitego na swym folwarku ziemianina, nawet je li owa obywatelska dziaalno s
tylko za rodek, a cel stanowio cakowite urzeczywistnienie ideau ycia ziemiaskiego, wo
lnego od trosk i kopotw publicznych.
Krytyczne stanowisko wobec istniejcych stosunkw, wyzwalajc zainteresowania politycz
ne i spoeczne mas szlacheckich, tak czy inaczej rodzio nowe - czsto przeciwstawne s
obie - pomysy i koncepcje, tym bardziej e wpyw humanizmu i Odrodzenia dawa si odczu we
wszystkich dziedzinach ycia. Przekonanie, i nie czyni si zado obowizujcym prawom, by
ak powszechne, e zadowoleni z istniejcego stanu rzeczy powstrzymywali si od go nego wy
powiadania swoich opinii. Do dobrego tonu w rodowisku rednio-szlacheckim naleao narz
ekanie na amanie prawa przez krla, krlow Bon, urzdnikw koronnych czy

dostojnikw ko cielnych. Bya to furtka, przez ktr do wiadomo ci szlachty wciskay si pog
formatorskie, wskazujce nie tylko na potrzeb egzekucji istniejcych praw, ale rwnie na
konieczno ich zasadniczego ulepszenia.
W dobie Odrodzenia postawy reformatorskie znalazy wyraz przede wszystkim w litera
turze, niekiedy formowane expressis verbis, najcz ciej jednak - zwaszcza na forum se
jmikowym lub sejmowym - przemycane pod hasami naprawy Rzeczypospolitej. Mwcy, a ta
ke niektrzy pisarze, wyszukiwali w przeszo ci precedensy rzeczywiste lub urojone czy
zmy lone, zapomniane i nieuywane statuty i przepisy. Haso naprawy kraju chronio autor

a propozycji zmian przed zarzutami, e godzi w przywileje szlacheckie, e zmierza do


samowadztwa krlewskiego. Zarzutami takimi szermowano bez wahania, zwaszcza wobec t
ych, ktrzy o mielali si wspomina o potrzebie wzmocnienia wadzy wykonawczej wszystkich
szczebli, a krlewskiej w szczeglno ci.
Program krytyczny formuowano wic o wiele cz ciej ni program konstruktywny. Mona rzec, e
w XVI wieku nie rozwina si jeszcze w peni stanowo-narodowa megalomania szlachty pols
kiej, ktra w nastpnym stuleciu przybiera bdzie na sile i paraliowa wszelk my l o refor
ustroju pastwowego. W dobie Odrodzenia krytyka istniejcego stanu rzeczy odznaczaa
si jeszcze tak moc, e w istotny sposb hamowaa rozwj owej megalomanii.
Ideologia polityczna szlachty polskiej doby Renesansu stanowia wytwr na wskro orygi
nalny, rodzimy, podobnie jak ustrj Rzeczypospolitej (co nie oznacza oczywi cie, e wo
lna bya cakowicie od pewnych obcych zapoycze czy wpyww). Stwierdzenie to dotyczy przed
e wszystkim tak wanej wwczas dziedziny ycia spoecznego, jak stosunki midzy Ko cioem a s
oeczestwem 40. Szlachcic pragn si pozby dokuczliwego podporzdkowania hierarchii ko cie
j, wyraajcego si choby w obowizku pacenia dziesicin czy podlego ci sdom duchownym. M
achecka chciaa - reprezentujc tendencje centralistyczne - bardziej uzaleni duchowiest
wo od wadzy pastwowej, zmusi je do poddania si tym samym prawom i obowizkom, ktrym pod
lega kady posiadacz ziemi. Wreszcie - i by to element dominujcy w tych koncepcjach u
nowocze nienia pastwa - zamierzaa obciy dobra ko cielne podatkiem na rzecz obrony pastw
a nawet cz dbr tych cakowicie sekularyzo-wa, midzy innymi zreszt dlatego, by zmniejsz
owizujce j wiadczenia na cele pastwowe lub przechwyci na wasno cz dbr ko cielnyc
ych 41. Jeeli jedni, dopominajc si o napraw Rzeczypospolitej, pragnli konsekwentnego
i powszechnego przestrzegania istniejcych przepisw ustrojowo-prawnych, drudzy za ro
zszerzenia zdobyczy i uprawnie szlachty wielkopolskiej oraz maopolskiej na inne pr
owincje, ziemie i wojewdztwa, Wielkiego Ksistwa Litewskiego nie wyczajc, to wszyscy d
omagali si daleko idcych zmian i strukturalnych reform pozycji i znaczenia Ko cioa ka
tolickiego.
Nasilenie nastrojw antyko cielnych przypado na wiek XVI i czyo si z postpem reformacji
le przecie wcze niej ni dotary do Polski "nowinki religijne", wcze niej ni Marcin Luter
rozpocz sw dziaalno , zaczynao w Polsce dojrzewa zrozumienie potrzeby ograniczenia rol
o cioa. W walce z cz ci hierarchii ko cielnej i papiestwem, w ktrej stawk bya pena suw
twa, Kazimierz Jagiello-czyk spotka poparcie i pomoc szlachty. Sformuowany zosta wyr
a nie postulat penej i niczym nie skrpowanej suwerenno ci pastwa polskiego, sprzeczny w
szak z uniwersalistyczn, redniowieczn doktryn o dwch
101

mieczach witego Piotra, czyli o duchownej i wieckiej wadzy papiea.


Postulatowi temu dawa wyraz w swej twrczo ci i w dziaalno ci praktycznej naturalizowany
w Polsce Woch Filip Buonaccorsi, zwany Kallimachem *2 (zmary w roku 1496), ale pen
e uzasadnienie i wnikliw motywacj pogld ten znalaz w pomnikowym dziele Jana Ostrorog
a (1436-1501) Monumentum... pro Rei Puhli-cae ordinatione congestum ("Memoria w s
prawie uporzdkowania Rzeczypospolitej"). Zostaa tam sformuowana zasada penej suweren
no ci pastwowej Polski w nowoytnym tego pojcia znaczeniu, a wic nie tylko suwerenno ci k
rla, ale take suwerenno ci pastwa jako podmiotu dziaania midzynarodowego. Domaga si za
Ostrorg cakowitego skasowania specjalnych uprawnie papiey w stosunku do Polski i Ko c
ioa w Polsce, wprowadzenia szeregu reform, midzy innymi powszechnego opodatkowania
na cele obrony, w tym rwnie obcienia wiadczeniami dbr duchownych. Proponowa on rwnie
yfikacj prawa sdowego - karnego i cywilnego - oraz przyznanie niejakich uprawnie cho
pom i mieszczanom.
Dopiero jednak reformacja realnie zagrozia pozycjom Ko cioa w Polsce. Bya ona jednym
z przejaww fermentu umysowego i politycznego w Polsce poowy XVI stulecia i sprzga si n
ierozerwalnie z hasami naprawy Rzeczypospolitej. Reformacja staa si - przede wszyst
kim w jej kalwiskiej wersji - istotnym narzdziem walki w rkach szlachty. Poszczeglne
doktryny reformacji rniy si midzy sob do znacznie, ale na terenie naszego kraju wszy
ie one godziy w niepodwaaln dotd pozycj duchowiestwa, tak episkopalnego, jak i parafia
lnego.
Pocztki reformacji w Polsce sigaj lat dwudziestych XVI wieku, szeroki zasig przybraa
ona jednak dopiero w latach czterdziestych i pidziesitych.
122
W rd szlachty bogatej i redniej szczeglnie szybko przyjmowa si kalwinizm. Przesdziy o

nie subtelne rnice dogmatyczne ani te upodobanie do surowego i oszczdnego ycia, jaki
ego wymagaa kalwiska etyka. Wrcz przeciwnie, mona powiedzie, e nie etyka bya tym eleme
tem kalwiskiej doktryny religijnej, ktra najbardziej podobaa si szlachcie. Zdecydoway
tu wzgldy inne. Kalwinizm spo rd wszystkich nieplebejskich kierunkw reformacji by w s
wej istocie najbardziej demokratyczny - znosi wszelkie formy hierarchii ko cielnej,
zakada istnienie demokratycznych gmin wyznaniowych, godzi w zbytek i przepych ko cie
lny. Nie aprobowa absolutnych form wadzy. Na miejsce "drogiego" Ko cioa rzymskokatoli
ckiego wprowadza "tani" Ko ci mieszczaski.
Szlachta polska braa z doktryny kalwiskiej to, co stanowio dla niej istotny argumen
t w walce spoecznej i politycznej. Akceptowaa w peni demokratycznego ducha kalwiniz
mu, lecz tylko w odniesieniu do wasnego stanu. Wystpowaa przeciw zbytkowi, ale prze
de wszystkim w odniesieniu do Ko cioa katolickiego. Na miejsce plebana i biskupa, k
trzy wobec szlachty zajmowali pozycje uprzywilejowane, pojawia si kalwiski minister,
od nikogo w zasadzie niezaleny, jednake zwizany cakowicie ze swymi szlacheckimi czy
magnackimi chlebodawcami, duchowny, ktry nie ingerowa ani w prywatne, ani w publi
czne ycie swych wspwyznawcw. Zamiast hierarchicznego aparatu, uniezalenionego od szla
chty i monowadztwa, powstaway gminy wyznaniowe, zbory, skupiajce przede wszystkim sz
lacht (gminy wyznaniowe w miastach byy odrbne i szlachta osiada w zasadzie do nich n
ie naleaa), ktre nie wywieray presji na swych czonkw.
Pene zwycistwo reformacji doprowadzioby w Polsce do cakowitej sekularyzacji dbr ko ciel
nych (zda-

waa sobie z tego spraw szlachta doskonale), zlikwidowaoby bardzo uciliwe sdownictwo du
chowne. Znikaby wwczas ustawiczna gro ba napomnienia i kltwy, stosowanych przez Ko ci ka
olicki od czasu do czasu wobec tych spo rd szlachty, ktrzy na przykad nie oddawali dz
iesiciny albo nie pilnowali chopw w tym wzgldzie. Ko ci kalwiski, nie znajcy hierarch
chownej i ambicji politycznych, nie przywizywa znaczenia ani do dbr ziemskich, ani
do wadzy wieckiej.
Wreszcie - reformacja tworzya Ko ci narodowy, niezalenie od jakichkolwiek czynnikw zagr
anicznych. Szlachta - midzy innymi dziki literaturze politycznej - doskonale orien
towaa si zarwno w politycznej, jak i w materialnej stronie zagadnienia. Polityka pa
pieska w XV wieku na og pozostawaa w sprzeczno ci z pastwowymi interesami Polski. Rozl
iczne tego przykady byy powszechnie znane, zwaszcza je li szo o stosunkowo niedawn spra
w krzyack. Rwnie w XVI wieku utrzymywaa si analogiczna rozbieno interesw polityczn
i i papiestwa. Polska pragna utrzyma pokojowe stosunki z Turcj (Zygmunt Stary zawar w
szak przy powszechnej aprobacie szlachty wieczysty pokj z sutanem Solimanem), pa-p
iestwo za chciao j wcign w walki z mocarstwem ottomaskim w imi habsburskich lub wenec
h interesw. Prusy Ksice traktowano powszechnie jako lenno Polski, papiestwo za nie ch
ciao uzna ukadu krakowskiego z 1525 roku i uwaao, e terytoria po-zakonne stanowi lenno
Stolicy Apostolskiej. Wystarczajco wiele niechci ywiono wobec Rzymu, by my l o cakowit
ym oderwaniu si od Ko cioa powszechnego nie zyskiwaa oglnej aprobaty. Odgryway rwnie r
zgldy materialne. Do Rzymu trzeba byo przekazywa annaty i rozmaite inne wiadczenia f
inansowe. Do Rzymu trzeba byo zwraca si z apelacj - nie124
kiedy niesychanie kosztown - od wyrokw sdw duchownych w kraju. Ze wszystkich tych pow
odw reformacja w Polsce reprezentowaa interesy narodowe, zgodnie z poczuciem jedno c
i narodowo ciowej i pastwowej szlachty.
Podziay religijne, ktre w poowie XVI stulecia ostatecznie si wykrystalizoway, nie odp
owiaday podziaom spoecznym i narodowo ciowym. Reformacja kalwiska szerzya si tak w Pols
e, jak i na Litwie, tak w rd szlachty, jak i w rd monowadztwa, mniej znajdowaa zwolennik
w rd mieszczan i jeszcze mniej w rd chopw43. Reformacja luteraska obja swymi wpywami
wszystkim mieszczastwo, zarwno niemieckie w Gdasku, jak i polskie w Krakowie czy Po
znaniu, nie brako jednak i szlachty, ktra przesza na luteranizm. Obrzdek ten szczegln
ie powszechnie zosta przyjty w Prusach Ksicych, ktre po traktacie krakowskim silnie by
zwizane z reszt ziem polskich.
Rozwojowi reformacji usiowa przeciwdziaa zarwno krl Zygmunt Stary, jak i Ko ci44. W 1
oku krl wyda edykt zabraniajcy pod gro b surowych kar sprowadzania do kraju ksiek Lutra
W trzy lata p niej utworzy komisj inkwizycyjn, zagrozi kar mierci i konfiskat dbr z
wanie luteranizmu oraz rozpowszechnianie heretyckich dzie. Edykty te i im podobne
pozostaway jednak na papierze. Do poowy XVI wieku wytoczono zaledwie okoo trzydzie

stu procesw o herezj. Zakoczyy si one wszelako nie wyrokami skazujcymi, lecz agodnymi
apomnieniami. Jedynie w Gdasku, po stumieniu plebejskiego powstania, ktrego uczestn
icy wystpili z daniami likwidacji bogactw ko cielnych, skazano i stracono czternastu
przywdcw. Surowo kary podyktowana bya wszake nie tylko wzgldami wyznaniowymi, ile spo
nymi, radykalnym plebejskim obliczem ruchu.

Ko ci zwalcza "nowinki religijne" rwnie mao energicznie. Wprawdzie poszczeglne synody b


skupw podejmoway gro nie brzmice postanowienia, midzy innymi o wprowadzeniu w kadej die
cezji inkwizytora, o wytaczaniu procesw o herezj, jednak w praktyce niewiele zdziaa
no, by powstrzyma rozwj reformacji. W Europie zaczynaa si szerzy opina o Polsce jako
o kraju wolno ci i swobd - nie tylko szlacheckich, lecz rwnie religijnych, z ktrych ko
rzystaj wszyscy mieszkacy kraju. cigali te do Polski prze ladowani innowiercy, zwaszcza
z Czech, ktre po mierci Ludwika Jagielloczyka pod Mohaczem (1526) znalazy si we wadani
u habsburskim.
Krl Zygmunt Stary usiowa przeszkodzi masowym wyjazdom synw szlacheckich do miast zagr
anicznych, skaonych herezj. Zakazy te na nic si nie zday, by moe uspokajay jedynie sum
enie krla lub te suyy mu za argument wobec episkopatu i nuncjuszy. Zreszt - nie bardzo
mg krl prze ladowa protestantw; on sam wszak wyrazi zgod na przyjcie przez ksicia p
o, Albrechta Hohenzollerna, wyznania luteraskiego, a wedle traktatu krakowskiego
ksi pruski by pierwszym senatorem Korony Polskiej.
Reformacja kalwiska zyskaa taki zasig, e w roku 1551 piotrkowski synod biskupw polski
ch, na ktrym gwn rol odegra wieo przybyy z Rzymu czoowy przywdca kontrreformacji p
iskup warmiski Stanisaw Hozjusz, wykaza zupen bezradno Ko cioa i wiadczy o przerae
stojnikw.
Wraz z postpem reformacji nasilay si ataki na kler i Ko ci w szeregach szlachty i monow
ztwa. Ich widowni stay si zgromadzenia sejmikowe i izba poselska, przy czym - na og gosy przedstawicieli szlachty, postulujce daleko idce zmiany w dotych19R
czasowym ukadzie stosunkw midzy pastwem a Ko cioem, znajdoway poparcie u senatorw. Pos
aty te, ktrych ostateczny ksztat by wynikiem pewnego kompromisu midzy senatem i izb p
oselsk z jednej strony, a katolikami i rnowiercami z drugiej, sprowadzay si do sze ciu
zasadniczych kwestii.
Domagano si, po pierwsze, obcienia duchowiestwa takimi samymi wiadczeniami na rzecz o
brony pastwa, jakie obowizyway szlacht; po drugie - wprowadzenia w ycie statutw Kazimi
erza Wielkiego, zobowizujcych sotysw do udziau w wyprawach wojennych (szo oczywi cie o
otysw w dobrach duchownych, gdy w dobrach szlacheckich to stanowisko niemal ju nie i
stniao); po trzecie - sekularyzacji dbr duchownych nadanych lub zapisanych Ko cioowi
po mierci Ludwika Wgierskiego (stanowiy one mniej wicej 1/3 ogu dbr posiadanych przez
o ci); po czwarte - zniesienia wiadcze finansowych na rzecz Stolicy Apostolskiej; po p
ite - skasowanie zasady apelowania w Rzymie od wyrokw krajowych sdw duchownych; po s
zste - zagwarantowania dostpu uboszej szlachcie do beneficjw ko cielnych oraz zastrzeen
ia ich wycznie dla szlachtyts.
W ten sposb denia szlachty staway si programem politycznym. Usiowano wciela go w ycie
ejmy byy widowni ostrych star. Doszo do tego, e w 1538 roku zawizaa si w Wielkopolsce
jna konfederacja szlachecka celem zmuszenia Zygmunta Augusta, po objciu przez nie
go wadzy, do odebrania klerowi duej cz ci jego posiado ci46. Wreszcie na sejmie w 1555 r
oku posowie ziemscy, obok programu politycznego, przedstawili program wyznaniowy.
Zadali, by krl zatwierdzi wyznanie wiary oparte na religii ewangelicko-augsburskiej
47.
Program walki z dotychczasow pozycj Ko cioa katolickiego w Polsce zyskiwa sobie coraz
szersze po-

parcie szlachty, nawet tych spo rd niej, ktrzy pozostawali wierni katolickiej doktry
nie religijnej. Stanowi on te najbardziej konsekwentn i najpeniejsz cz oglnego progr
uchu egzekucyjnego.
Rozwojowi zainteresowa spoecznych mas szlacheckich i oywieniu politycznemu towarzys
zy rozkwit literatury politycznej. Nie byy to dziea i pogldy pojedyncze, odosobnione
, pozbawione odbiorcw i zwolennikw. Pocztkowo odzwierciedlay w znacznej mierze posta
w polityczn, niewielkiej zrazu, grupy przywdcw obozu egzekucji, potem jednak zaczy doc
iera stopniowo do szerszych mas. Suyy sprawie centralizacji politycznej pastwa i jeg

o unowocze nieniu. Nawet je li niektrzy spo rd szlachty nie akceptowali ich w cao ci, nie
ozostaway one bez wpywu na stosunek do kwestii publicznych, poniewa uczyy my le nie kat
egoriami za cianka, prowincji, ziemi, powiatu, lecz caego pastwa, budziy zainteresowa
nia zagadnieniami ogu. Do takich prac naleay traktaty prawne Macieja Sliwnickiego, M
ikoaja Taszyckiego lub Mikoaja Jaskiera. Niektre pomysy czy propozycje trafiay na obr
ady sejmw i znajdoway wyraz w uchwalanych ustawach.
Przyjrzyjmy si, choby pobienie, najwaniejszym tendencjom i pogldom szerzonym w rd szlac
ty przez pisarzy. Byy one na og do dalekie od tych, ktre wyznawa przecitny szlachcic.
koaj Rej, usiujcy godzi idea szlachcica-ziemianina i szlachcica-obywatela, nalea racze
do wyjtkw. Inni pisarze, zwaszcza autorzy traktatw prawno-ustrojowych, zajmowali za
zwyczaj stanowiska skrajne. Kallimach i Ostrorg zapocztkowali ow "zot seri" pisarzy po
litycznych. Po nich przyszli nastpni.
Zasad suwerenno ci prawa, ktremu podlega winien nawet monarcha - a by to pogld w owych
czasach nader miay - sformuowa Stanisaw Zaborowski
128

w dziele Tractatus de natura iurium et bonorum regis et de reformatione regni ("


Traktat o istocie praw i dbr krla i o reformie krlestwa"), wydanym w Krakowie w 150
7 roku.
Ideay humanizmu szerzy w swych pracach Jakub Przyuski (zmary w roku 1554), znakomity
jurysta, autor pierwszego projektu kodyfikacji cao ci prawa polskiego, wietny znawc
a prawa rzymskiego. Koncepcje Przyuskiego suyy postpowym tendencjom spoecznym: rozwojo
wi gospodarki towarowo-pieninej 48, ograniczeniu pozycji monowadztwa w pastwie, emanc
ypacyjnym deniom mieszczastwa. Szymon Maricjusz w swym dziele pedagogicznym De scho
lis seu Academiis (O szkoach czyli Akademiach), wydanym w Krakowie w roku 1551, s
zerzej uzasadnia ide silnej, ale opartej na prawie naturalnym i na rozumie monarch
ii. Na szczegln uwag zasuguje goszona przez Maricjusza zasada powszechnej rwno ci wobec
prawa.
Najwiksz, w peni zasuon saw w rd pisarzy politycznych Zotego Wieku zdoby Andrzej F
wski (ok. 1503-1572), autor monumentalnego dziea, ktre rozsawio jego imi w kraju i za
granic: Commentariorum de Reipublica emendanda libri quinque (Komentarzy o napra
wie Rzeczypospolitej ksig pi)*9. Dzieo to wyroso z najszlachetniejszych i najbardziej
postpowych ideaw humanizmu, byo utworem na wskro nowatorskim w swoich czasach i wraz
z inn prac Frycza, O prawie meobjstwa, domagajc si takiej samej kary za zabjstwo ch
szlachcica, wyznacza apogeum polskiej my li spoecznej i politycznej doby Odrodzeni
a 50.
Uderza u Frycza przenikliwa, historycznie przeprowadzona analiza spoeczestwa i jeg
o struktury. Z niej wynikaj jego postulaty ustrojowe i spoeczne. Egzemplifikacja z
atem, stanowica niejako materia dowodowy
129

lub argumentacyjny, zaczerpnita jest z praktyki spoecznej, nie za jedynie ze spekul


acji teologicznych. Frycz wypowiada si ostro przeciw panujcym stosunkom feudalnym,
a ci le mwic: przeciw ich naduyciom i przejaskrawieniom. Pitnowa stale rosncy ucisk ch
pozbawienie go ochrony prawnej, wykazywa ekonomiczne i spoeczne skutki penego podd
ania chopa wadzy dziedzica, atakowa najbardziej rzucajce si w oczy przejawy nierwno ci.
Proponowa skierowanie nadwyek ludno ci wiejskiej do miast, do rzemiosa. Wystpowa przeci
w panujcej rencie odrobkowej (paszczy nie), postulujc zastpienie jej oczynszowaniem cho
pa. Bra w obron mieszczastwo, domagajc si dla pewnych praw politycznych oraz specjalny
ch uatwie dla produkcji rzemie lniczej. Domaga si zniesienia zakazu posiadania ziemi p
rzez mieszczan. Opowiada si za reform Ko cioa, odebraniem mu jego feudalno-monowadczego
czy feudalno-szlacheckiego charakteru. Gosi te pen wolno sumienia i tolerancj religij
ake w stosunku do chopw.
Zgodnie z najlepszymi tendencjami stulecia by gorcym szermierzem cakowitej suwerenn
o ci pastwa, wystpowa zatem przeciw wszelkim formom jego zaleno ci od papiestwa. Potpia
tnienie rozmaitych feudalnych pozostao ci w stosunkach midzy szlacht a Ko cioem, na przy
kad takich jak dziesiciny i jurysdykcja duchownych w sprawach wieckich.
Ale najciekawsze i zarazem najbardziej nowatorskie stanowisko zaj Modrzewski w kwe
stii praw obywateli. Nie wystpowa przeciw stanowym podziaom spoecznym, pragn jednak na

da im inny, bardziej nowoczesny charakter, postulujc rwno wobec prawa, zwaszcza prawa
karnego, prawa wasno ci oraz - co brzmiao ju prawdziwie rewolucyjnie - prawa piastowa
nia godno ci i urzdw.
130

Modrzewski by przeciwnikiem magnaterii i zwolennikiem silnej wadzy monarszej, ogra


niczonej obowizujcym prawem, w ktrego stanowieniu mieli uczestniczy rwnie mieszczanie.
Postulowa usprawnienie administracji; reformy skarbowe i wojskowe oraz wypowiada
si zdecydowanie przeciw wszelkim wojnom zaborczym. Wreszcie - jako jeden z pierws
zych - sformuowa nowoytn ide pastwa i narodu;
wbrew powszechnie panujcemu w rd szlachty przekonaniu wyrazi pogld, e nard - to nie tyl
o szlachta, lecz take plebejusze; mieszczanie i chopi.
Pierwsze wydanie dziea Modrzewskiego ukazao si w Krakowie w 1551 roku, dwa nastpne (
pene) w Bazylei w latach 1554 i 1559. Pierwsze tumaczenie polskie (Modrzewski pisa
po acinie), ujrzao wiato dzienne w 1577 roku, gdy wci ywe byy jeszcze dyskusje o egze
ji praw i dbr oraz o modelu ustrojowym pastwa, a na porzdku dziennym stano utworzenie
Trybunau Koronnego (1578).
Jednak obok owego wiatego, postpowego, przepojonego ideaami humanizmu nurtu literatu
ry politycznej rozwija si i zyskiwa w Polsce popularno nurt inny, ktry - niestety - w
przyszo ci okaza si zwyciski. Nurt ten, niejednolity zreszt, reprezentuje przede wszyst
kim nazwisko Stanisawa Orzechowskie-go (1513-1566), wietnego stylisty, ktry sw publi
cystyczn twrczo ci wywar powany wpyw na mentalno szlachty. Pogldy Orzechowskiego dal
d konsekwencji. Pocztkowo bowiem atakowa Ko ci, gwnie krytykujc celibat ksiy (sam ws
y wicony na ksidza), a gdy w kocu wygra sw spraw osobist, opowiedzia si za hegemoni
astwie, za wyszo ci wadzy kapaskiej nad krlewsk. Prymas, wedle Orzechowskiego, winien
erwsz osob w Polsce, krl za - sug Ko cioa (ale bezenno ksiy mia znie wa nie k

Wystpowa Orzechowski przeciw egzekucji praw i dbr; majtki rozdane wielmoom powinny po
zosta ich wasno ci, s bowiem wyrazem podziki ze strony ojczyzny tym, ktrzy maj wobec n
zasugi.
Ale nie ten zesp pogldw okaza si z punktu widzenia edukacji spoecznej szlachty najszko
liwszy. O wiele powaniejsz rol odegra pogld o zasadniczej, mona rzec strukturalnej prz
epa ci midzy szlacht a pozostaymi stanami (Orzechowski pojcie "Polak" utosamia z pojci
"szlachcic"), aprobowanie skrajnej wolno ci szlacheckiej, rozumianej jako wolno od o
bowizkw publicznych ("Takowym bdc Polak zawsze wesoym w krlestwie swym jest, piewa, ta
je swobodnie, nie majc na sobie niewolnego obowizku adnego, nie bdc nic krlowi, panu s
wemu zwierzchniemu innego winien, jedno to: tytu na pozwie, dwa grosze z anu, a po
spolit wojn").
Uderza rwnie w twrczo ci Orzechowskiego poczucie wyszo ci w stosunku do szlachty litewsk
iej i ruskiej; zasady ustrojowe Polski nazywa "dobrodziejstwem", ktre "ja, wolny
Polak, dobrowolnie tobie, niewolny Litwinie, ofiaruj, ktre dobrodziejstwo aeby tym w
dziczniej ode mnie przyj, obacz niedostatki swoje, a wielkie dostatki moje". "W jar
zmie ty, Litwinie, przyrodzonym jako w chodzisz albo jakby zniewolona munsztukiem
szkapa pana przyrodzonego na grzbiecie swym nosisz, a ja Polak, jako orze bez ptli
c, na swej przyrodzonej pod krlem swym bujam swobodzie".
Taka i podobna interpretacja wolno ci szlacheckiej, samouwielbienie i samozachwyce
nie sprzeczne byy z ideaem szlachcica-obywatela. Pogldy Orzechowskiego, wypowiadane
w sugestywnej formie literackiej, zyskiway poklask. Znajdowa bowiem w nich szlach
cic uzasadnienie swej wyjtkowej pozycji w pastwie, swego znaczenia, swej samowoli
i nade wszystko swego uprzywilejowanego stanowiska wobec mieszczan i chopw. Wyrazem tych wyobrae staa
si sformuowana po raz pierwszy w XVI wieku idea sarmatyz-mu, goszca odmienne, ni inn
ych stanw, pochodzenie etniczne szlachty polskiej; szlachta wedug tej koncepcji mi
aa si wywodzi od mitycznych Sarmatw. Z czasem pojcie sarmatyzmu nabierze innej tre ci i
bdzie si nim okre lao caoksztat pogldw, postaw i zachowa odpowiadajcych kulturze sz
iej XVII i pierwszej poowy XVIII stulecia.
Jak wida, pogldy i opinie prezentowane przez literatur polityczn XVI wieku nie miay j
ednolitego charakteru. Nurt humanistyczny, zmierzajcy do unowocze nienia pastwa, cier
a si z nurtem sarmacko-anarchicznym. Znajdowao to swoje odbicie rwnie i w codziennym y

ciu politycznym.
Napicie polityczne w kraju stale roso. Od czasu wojny kokosz j (1537) rozd wik midzy tr
onem a masami szlacheckimi pogbia si. Je li nie doszo do ostrych star, do politycznych
aburze czy wrcz doi wojny domowej - przypisa to naley dwm czynnikom. Pierwszy - to wia
domo , e krl jest ju stary i e rycho mona si spodziewa zmiany na tronie. Z osob mo
ako jedyny spo rd Jagiellonw, Zygmunt August koronowany zosta za ycia ojca) wizano rozl
ege nadzieje. Czynnik drugi to fakt, i mimo nierealizowania przez krla da i postulatw
zlachty rzdzi on agodnie, nie represjonowa opozycji ani politycznej, ani wyznaniowej
, nie zaognia sytuacji. Polityka Zygmunta Starego wobec szlachty polegaa na zwleka
niu, obiecywaniu spenienia jej da w przyszo ci, a nastpnie wykrcaniu si, rozadowywan
rojw opozycyjnych w dyskusjach i debatach, za ktrymi nie postpoway wnioski praktyczn
e. Nie miaa jednak szlachta powodu, by swego wspaniaego z postawy i zachowania krla
nie11"?

nawidzi; cieszy si on duym autorytetem, a nadto - Jfigo panowanie byo szcz liwe, w kraj
panowa dobrobyt, wojen po 1525 roku (je li nie liczy peryferyjnych) Polska wa ciwie ni
e prowadzia. Wspaniale rozkwita kultura, a zwaszcza literatura w jzyku ojczystym i s
ztuki pikne. Nie musiaa si wic szlachta spieszy, wolaa czeka na bardziej sprzyjajce o
iczno ci, by tymczasem walczy o spenienie swych postulatw tylko sowem i pirem, do rodk
watownych nie ucieka si, a nade wszystko - nie dopu ci do rozprzenia i baaganu. Nie da
wszak - bystro obserwujc, co si dzieje poza granicami kraju - widziaa wojny religi
jne w Niemczech, powstania chopskie i mieszczaskie, rozruchy i niepokoje.
To umiowanie ustabilizowanego ycia usiowali zreszt wykorzysta polemi ci katoliccy woaj
reformacja niesie ze sob gro b rozruchw spoecznych. "Spytaj Niemcw - pisa Orzechowski
skd chopi na swe pany, skd panowie na cesarza swego powstali w Niemczech byli? Odp
owiedzie, i nie przez co in-szego, jeno przez wzgardzenie kapaskie!"
Nie by to jednak w owym czasie chwytliwy argument, skoro napicie polityczne roso, a
sejmiki szlacheckie i izba poselska staway si widowni coraz ostrzejszych wystpie prz
eciw klerowi i wielmoom. mier Zygmunta Starego i objcie tronu w roku 1548 przez Zygm
unta Augusta od razu postawiy na porzdku dnia spraw egzekucji praw i dbr.
D
o
D
M
O PENI WADZY
eby cie waszmo ciowie t wolno , ktra w prawach i ustawach dawnych si zamyka, jako ojczyz
n zachowali.
Zygmunt August
Do
'o zrealizowania programu egzekucyjnego potrzebowaa szlachta poparcia krlewskiego.
Pozycja krla bya tak silna, e - wbrew pozorom i utartym, zwaszcza w obcej literatur
ze przedmiotu, pogldom - adna akcja polityczna o wikszym zasigu nie moga by skuteczna,
je li nie popiera i nie akceptowa jej krl. Rozumiaa to szlachta doskonale. Maestwo Zy
nta Augusta z Barbar Radziwiwn, wdow po Gasztodzie, wojewodzie trockim, wywoao powsz
urz niezadowolenia. Magnateria nie moga wybaczy monarsze, e tak wynis jeden z rodw mo
wadczych, szlachta za nie akceptowaa maestwa krla z poddank. Wbrew bowiem pozorom szl
ta bya zainteresowana w mocnej pozycji wadzy krlewskiej, byleby tylko oparcie dla t
ej wadzy stanowia ona - szlachta, a nie magnateria czy Ko ci. Wydaje si nawet, e stronn
ctwo egzekucyjne najbardziej pragnoby takiego ustroju, kiedy krl - skrpowany obowizujc
ym prawem i decyzjami ustawodawczymi oraz fiskalnymi sejmu - rzdziby pastwem pospou
z wolnym i rwnym stanem szlacheckim, wsppracujc z nim harmonijnie przede wszystkim n
a forum sejmowym, wpyw za magnaterii i Ko cioa na ycie publiczne byby ograniczony. Szla
chta tedy per fas et

nefas para do wsppracy z tronem, tylko bowiem poparcie krlewskie dawao jej szans w wal
ce z magna-teri duchown i wieck.
Rozstrzygnicie sprawy egzekucji odwleky spory o maestwo krla. Zygmunt August by czowi
em upartym, wysoko cenicym sw krlewsk godno . "Ja tak chc i tak ma by" - uznawa za ra
wysz. Rwnocze nie jednak by czowiekiem wiatym, wychowanym w duchu ideaw humanizmu, p

gitkim i rozumnym politykiem. Atakujcej szlachcie grozi rzdami senatu, magnateri trz
yma w szachu moliwo ci wsppracy z ruchem szlacheckim, jedn koteri magnack wygrywa pr
rugiej.
Posiada przy tym program wasny. Religijnie indy-ferentny, nie opowiada si wyra nie ani
za reformacj, ani przeciw niej. Zwyk powtarza: "Nie chc by krlem waszych sumie". Za r
Zygmunta Augusta w Polsce ugruntowaa si ostatecznie tolerancja wyznaniowa, chocia
rang prawn uzyskaa ona dopiero po jego mierci. By przy tym wszystkim zwolennikiem uno
wocze nienia pastwa. Zgadza si wic z tymi postulatami ruchu egzekucyjnego, ktre domagay
si reformy stosunkw midzy pastwem i spoeczestwem a Ko cioem. W tej dziedzinie stronnic
egzekucyjne zanotowao pierwsze sukcesy w latach pidzisitych XVI wieku. W 1552 roku
Zygmunt August zgodzi si ostatecznie na tymczasowe zawieszenie obowizku egzekwowani
a przez starostw wyrokw sdw duchownych w sprawach o dziesiciny i o wiar, co spowodowao
masowe zaprzestanie oddawania Ko cioowi dziesicin i niejako automatycznie anulowao ed
ykt z roku 1550 przeciw wyznawcom protestantyzmu.
Na sejmie piotrkowskim w 1558/1559 roku ostatecznie uznano zasad niezaleno ci polity
cznej bisku136
pw polskich od Rzymu, chocia uprzednio upad projekt utworzenia Ko cioa narodowego oraz
przyznania krlowi i sejmowi prawa zatwierdzania wyznania wiary. Na sejmie tym st
ronnictwo egzekucyjne domagao si usunicia biskupw z senatu, poniewa zaleni s od zagran
cznych o rodkw dyspozycyjnych. Jeden z przywdcw stronnictwa egzekucyjnego, Hieronim O
ssoliski, powiedzia wwczas wrcz: "Pki bd innym, obcym panom ulega, nie mog by uwaa
no ciao z reszt senatu i ze szlacht" s1. W odpowiedzi biskupi zoyli przysig na wierno
wi i prawom polskim. By w tej sprawie precedens: galli-kaskie swobody ko cioa francus
kiego, szeroko przez publicystyk propagowane. Jak wic mogo si wwczas wydawa, zwycia w
lsce zasada, i biskupi s w pierwszym rzdzie obywatelami wasnego pastwa i poddanymi krl
a, a dopiero w dalszej kolejno ci funkcjonariuszami organizacji, ktrej kierownictwo
znajduje si poza granicami kraju. Praktyka jednak lat nastpnych obalia t zasad cakowi
cie.
Na tym samym sejmie piotrkowskim stronnictwo egzekucyjne ostro zaatakowao pozycje
monowadztwa 52. Posowie nie chcieli obradowa wsplnie z senatem ani te rozpocz debat
nieobecno krla, ktry zoony by chorob. Kiedy w par dni p niej obrady rozpoczy si
t usiowa nie dopu ci do dyskusji nad egzekucj, starajc si uczyni kwesti podatkw na r
rony pastwa gwnym przedmiotem obrad. Posowie zadali, by kosztami obrony obciy duchow
oraz aby izba poselska wesp z krlem zaja si kwesti egzekucji. Senatorowie zabierajcy
albo topili istot sprawy w powodzi frazesw i oglnikw, albo proponowali tak marudny
i uciliwy tryb postpowania egzekucyjnego, e skazaby on egzekucj na zaprzepaszczenie. J
ednak przeciw samej zasadzie egzekucji dbr i praw nie

odway si wystpi nikt, co samo w sobie dowodzi siy stronnictwa szlacheckiego.


Posowie szlecheccy zorganizowali demonstracj o wielkiej wymowie moralnej i polityc
znej. Oto zaczli masowo skada przed monarch dyplomy i akta nadania dbr krlewskich. Prz
ywdca ruchu egzekucyjnego a zarazem marszaek izby poselskiej Mikoaj Sienicki mwi, i na
jwiksz przeszkod do "stanowienia rzdu Rzeczypospolitej jeno akomstwo tych, ktrzy dobra
Rzeczypospolitej zabrali". Diariusz sejmu tak charakteryzuje to wydarzenie: "by
to akt osobliwy, u wszech ludzi w podziwieniu [...] listw okoo krla na stole, na waa
ch, na ziemi peno" 5S.
Za przykadem posw poszli i senatorowie. Krl nie chcia si podda naciskowi - wymg na p
i senatorach, by swe dokumenty odebrali. Posowie dali' prolongaty obrad sejmowych monarcha si sprzeciwia. Wreszcie Hieronim Ossoliski w imieniu izby poselskiej prze
doy krlowi obszerny projekt reformy pastwa, ktrej spraw centraln bya egzekucja praw
Projekt ten przewidywa kasacj wszystkich nada wieczystych i zastaww udzielonych od
czasw Aleksandra Jagielloczyka, utrzymanie nada doywotnich, z tym wszake ograniczenie
m, e kady, kto wykoata przemianowanie go na wasno wieczyst, mia t majtno utraci
iada te podwyszenie wysoko ci tenut dzierawnych. Proponowa przyjcie reguy, e dobra kr
e bd na zasadach komercjalnych oddawane w dzieraw, to znaczy wydzierawiane temu, kto
wicej zapaci. Zakada ponadto zweryfikowanie zastaww przez specjaln komisj, ktra orzek
, czy dochody nie zamortyzoway sumy zastawnej, lub okre laa, kiedy nastpi amortyzacja
i powrt zastawionych dbr do rk krlewskich.
138

Projekt ten wywoa ostre kontrowersje midzy senatem a izb poselsk. Pki egzekucja bya pr
gramem oglnikowym, pki nie grozio skrupulatne przegldanie tytuw wasno ci, poty monow
zachowywao spokj. Teraz program egzekucji skonkretyzowa si i duej cz ci magnaterii groz
katastrofa materialna.
Sejm zakoczy si fiaskiem. Posw nie zadowolia propozycja kompromisowego i tymczasowego
zaatwienia sprawy. Po sejmie zanotowano: "Burzki si w Pol-szcze wszczynaj populi cu
m dero, vulgi cum senatu, cum rege o egzekucj" (ludu z klerem, szaraczkw z senatem
, z krlem o egzekucj).
Trzy lata usiowa Zygmunt August rzdzi, nie zwoujc sejmu. Kiedy jednak wzburzone masy s
zlacheckie zaczy traci cierpliwo , kiedy szlachta zdecydowaa, e zwoa sejm sama, przejm
w swe rce inicjatyw ustawodawcz dotychczas zastrzeon dla krla - Zygmunt August zmieni
w dotychczasow polityk.
Uniwersa krlewski zwoujcy sejm na dzie 22 listopada 1562 roku jest dokumentem jedynym
w swoim rodzaju. Udziela on sankcji krlewskiej caemu programowi ruchu szlacheckieg
o, stawiajcego sobie za cel napraw Rzeczypospolitej. Zawarte w nim zostay:
program egzekucji dbr, program zjednoczenia i unifikacji ustrojowej i prawnej wsz
ystkich prowincji Korony polskiej, wreszcie - pochwaa wolno ci szlacheckich i ustro
ju Rzeczypospolitej. Zwracajc si do posw wzywa ich, by kierowali si nie prywat, lecz d
brem publicznym, aby "nie ostawili [...] potomkom swym zota ani srebra, ani te rze
czy, ktre s czasowi i szcz ciu poddane [...] i u niewolnikw s w podziwieniu, ale [...]
zostawili prawa, sprawiedliwo ci i wolno ci doskonae" 54.
Ten jzyk i ta tre odpowiaday nastrojom sejmi-

kujcej szlachty. Na sejmikach wybrani zostali na posw przedstawiciele stronnictwa e


gzekucyjnego. Wspdziaanie krla ze szlacht stawao si faktem i w nastpnych latach wyda
ce pod postaci szeregu uchwa sejmowych dotyczcych egzekucji dbr, reform wojskowych i
skarbowych. Lata sze dziesite XVI stulecia to okres rozkwitu stanowego parlamentary
zmu polskiego.
Na obrady sejmu w 1562/1563 roku Zygmunt August przyby w szarym szlacheckim kubra
czku, a nie w bogatym stroju woskim, jaki zwyk by dotychczas nosi. Bya to wiele mwica
ymbolika. Oto krl podkre la, e jest monarch szlacheckim, nie senatorskim, e Rzeczpospol
ita jest pastwem caego stanu szlacheckiego, nie za najmoniejszych.
Brak miejsca nie pozwala nam na szczegowy opis obrad sejmw egzekucyjnych. Zauwamy ws
zelako przy sposobno ci, e nie obowizywaa na nich zasada jednomy lno ci55. Klimat polityc
zny wczesnej Polski oraz kultura polityczna spoeczestwa szlacheckiego udaremniay wsz
elkie prby zerwania obrad lub stosowania takiej czy innej formy obstrukcji parlam
entarnej 56. Przebieg sejmw egzekucyjnych jest dowodem, e sejm polski, taki jak by,
mg w dziejach dawnej Rzeczypospolitej odgrywa rol konstruktywn, pod warunkiem wszake
zgodnego wspdziaania monarchy z izb poselsk. Do tego dyli egzekucjoni ci, chcc osabi
onowadcw, wzmocni pozycj krla i uzdrowi skarb pastwa. "Taka zawsze bya intencja nasz
i Mikoaj Sienicki - tej egzekucji, aby my rzd mieli".
Pierwsza uchwaa sejmu egzekucyjnego o skasowaniu nada udzielonych po ogoszeniu stat
utu Aleksandra Jagielloczyka zostaa przyjta spokojnie. Przy140
sipiono do rewizji nada dawniejszych, sigano do czasw Kazimierza Jagielloczyka i jego
brata. "Teraz nasta ju sd ostateczny dla wszystkich panw koronnych" - charakteryzow
ano klimat izby poselskiej podczas debat egzekucyjnych. Sprawa nie bya jednak atwa
do przeprowadzenia. Poszczeglni posiadacze kr-lewszczyzn uywali rnych sposobw, by prz
ynajmniej cz nieprawnie posiadanych dbr zatrzyma dla siebie lub swego potomstwa. Kanc
lerz Ocieski dobrowolnie zrzek si swych przywilejw, zatajajc jednak te, na ktrych mu
najbardziej zaleao. Przedstawiciele Prus Krlewskich (cznie z Gdaskiem) usiowali wycz
wincj spod egzekucji, tym bardziej e mone rody pomorskie, zwaszcza Dziayscy i Kostkowi
e, posiaday na terenie Prus wiele krlewszczyzn. W toku obrad maopolscy magnaci z wo
jewod beskim Janem Firlejem na czele zgosili protest przeciw ju podjtej decyzji o egz
ekucji dbr. Ale zerwanie obrad wobec jednomy lnego stanowiska posw nie byo moliwe.
W kocu wspdziaanie izby poselskiej z krlem i niektrymi urzdnikami koronnymi (podskarbi
koronny Walenty Dembiski nalea do zagorzaych zwolennikw cakowitej egzekucji) zatryumfo
wao. Postanowienia sejmowe przewidyway midzy innymi pen rewizj nada, lustracj i odebr
e dbr koronnych, podniesienie wysoko ci czynszw dzierawnych i reform podatkow, zmniejsz
ajc obcienia chopw. Uchway tak sformuowano, e egzekucji mogy podlega rwnie dobra

dyspozycji Ko cioa i miast oraz dobra pooone we wszystkich krajach koronnych, a wic ta
ke w Prusach Krlewskich i Ksicych, na lsku Zatorskim i O wicimskim oraz na Mazowszu.
o jednocze nie, e nie wszystkie dobra przywrcone zostan krlowi natychmiast; ich wikszo
aa pozosta w rkach dotychczasowych

posiadaczy doywotnio. Egzekucja miaa by kontynuowana na nastpnym sejmie.


Rwnocze nie sejm obradujcy w 1562/1563 roku ostatecznie znis obowizek egzekwowania wyro
kw sdw duchownych przez wadz staro cisk, dokona zmian personalnych na najwyszych sta
ch pastwowych zgodnie z zasadami przepisu o incompatibi-liach oraz podj decyzj w spr
awie utworzenia staej armii, majcej za zadanie obron potoczn. Na utrzymanie staej arm
ii (wycznie na utrzymanie wojska;
koszty fortyfikacji oraz dostaw broni i amunicji miay by pokrywane z innych rde) prze
znaczona zostaa czwarta cz dochodw z dbr krlewskich. Std wojsko stae nazywano w Pols
jskiem kwarcianym, a czwart cz dochodw z dbr krlewskich przeznaczon na jego utrzymani
kwart.
Egzekucj kontynuowano na sejmie warszawskim w latach 1563-1564. Wielu wybitnych s
enatorw, z przywdc stronnictwa antyegzekucyjnego, Marcinem Zborowskim na czele, zbo
jkotowao obrady sejmowe, inni starali si sabotowa rewizj nada. Szczeglnie silnie zazna
czya si na sejmie opozycja wielmow pruskich. Ale czasy byy dla magnaterii niesprzyjajc
e. Szlachta Prus Krlewskich znalaza mocne poparcie u swych herbowych wspbraci z inny
ch wojewdztw Korony i na forum sejmowym zaatakowaa wielmow swojej dzielnicy. Raz jes
zcze okazao si, e nie sejmik, lecz sejm by najskuteczniejszym orem w rku szlachty oraz
szlachta, nie monowadztwo, reprezentowaa tendencje centralistyczne. Dziayski i inni
magnaci Prus Krlewskich usiowali podway w swych wystpieniach kompetencj sejmu walnego
w odniesieniu do tej prowincji. Szlachta pomorska natomiast zaniosa do Stanw Rzecz
ypospolitej suplik, zawierajc skargi na panw i domagajc si egzekucji. W suplice tej g
akcent pooony zosta na
ekonomiczne przesanki konfliktu midzy szlacht a monowadztwem. Oto panowie nie podporzd
kowuj si poleceniom krlewskim i dekretom sdowym domagajcym si rozgraniczenia ich dbr i
dbr szlacheckich, samowolnie zagarniaj szlacheckie posiado ci. Podstaro ciowie wi szlac
ez wyrokw sdowych, przeprowadzaj bezprawne rekwizycje. "Teraz zaiste u tych dziedzi
cznych lennych panw w daleko my wiksz niewol wpadli" ni dawna niewola krzyacka - z kras
mwcz przesad twierdzili przedstawiciele szlachty pomorskiej.
Mimo protestw senatorw pruskich izba rozpocza rewizj nada w Prusach Krlewskich, i w ci
trzech tygodni ukoczya prac. Wielka wasno w tej prowincji zostaa powanie ograniczona
rl za zyska bogate i intratne starostwa, midzy innymi malbor-skie i brodnickie.
Odmienny charakter miaa opozycja ruska. Przeciw egzekucji wystpowali solidarnie za
rwno posowie, jak i senatorowie tych ziem (z wyjtkiem przedstawicieli ziemi chemskie
j, ktrzy egzekucj w caej rozcigo ci popierali). Jednake dziaalno tej grupy opozycyjn
zostaa udaremniona. Sejm rewidowa kolejno nadania, skrypty dune i zastawy poszczeglny
ch wojewdztw. Podczas rozpatrywania poruszanych spraw wybuchay gwatowne spory, poni
ewa najmoniejsze rody Korony traciy du cz swego stanu posiadania. Przy okazji rewizji
szczeglnych nada atakowano monowadcw, e uciskaj szlacht, dokonuj naduy finansowych
z rabunkow czsto gospodark w dobrach krlewskich.
Rewizja warszawska znacznie uszczuplia stan posiadania magnaterii. Ko cieleccy i Le
szczyscy w Wielkopolsce, Ligzowie, Mieleccy, Tarnowscy i Tarowie w Maopolsce, Sienia
wscy, Herburtowie, Starzechowscy

i Potoccy na Rusi, oto niektre rodziny, ktrym egzekucja odebraa olbrzymie wo ci; nie s
posb wymieni wszystkich. Tracia wprawdzie rwnie szlachta rednia, ale znajdujce si w j
posiadaniu krlewszczyz-. ny przedstawiay zazwyczaj warto co najwyej jednej wsi lub ni
ewielkich tylko sum zastawnych; mono-wadcy tracili cae starostwa, lenna, wielkie ob
szary, ktre przyzwyczaili si traktowa jak sw dziedziczn wasno . Nieco inaczej ni inne
a krlewskie potraktowano jedynie majtno ci na Podolu; tam rewizji dokonywano ogldniej
z uwagi na potrzeby kolonizacji i obrony. Te krlewszczyzny, ktre uznano za legaln
ie posiadane prawem doywotnim, obcione zostay kwart na rzecz obrony kraju.
Podczas rewizji nie oszczdzono nikogo; ani najwyej urodzonych, ani najbardziej zasuo
nych, ani te przywdcw obozu egzekucyjnego, ktrzy mieli wielkie dobra krlewskie, trzym
ane na mocy nada czy zastaww. Szczeglnie wiele utraci Rafa Leszczyski, jeden z czoowyc
sejmowych egzekucjonistw.

Sejm piotrkowski (1565) uchwali tak zwane artykuy antymieszczaskie, wprowadzajc zaka
z wyjazdu kupcw polskich za granic oraz ustanawiajc taksy wojewodziskie.
Po zwyciskiej egzekucji na porzdku dziennym stan problem unii polsko-litewskiej, jak
o w kolejno ci najwaniejszy. Usuna ona w cie inne palce, a nie doprowadzone do koca pro
lemy polityczne i spoeczne. Paday wszake na forum sejmowym rozmaite propozycje, na
przykad dotyczce laicyzacji szkolnictwa, ktre w cao ci znajdowao si pod nadzorem kleru,
czy wprowadzania urzdu instygatora, ktry kontrolowaby dziaania wszystkich organw wadzy
i wszystkich urzdnikw (instygatorzy wedle zgoszonego projektu mieli by wybierani na
sejmikach). Pomysy te nie zostay zrealizowane. Wprowa
144
dzono jedynie zakaz wywozu z Polski do Rzymu an-nat 57.
Wielkie natomiast byy osignicia ruchu egzekucyjnego w zakresie ostatecznej unifikac
ji prawnej i politycznej ziem wchodzcych w skad Korony Polskiej. Zlikwidowano cz odrbn
o ci Prus Krlewskich; senatorowie pruscy mieli odtd zasiada w senacie, a przedstawici
ele sejmikw pruskich - w izbie poselskiej. Zlikwidowano odrbny skarb ziem pruskich
i zrwnano t prowincj w wiadczeniach na rzecz pastwa z reszt kraju. Ostatecznie zniesi
ono odrbno ci prawne Mazowsza. Rzeczpospolita stawaa si w rzeczywisto ci jednolitym org
anizmem pastwowym.
Znamienne procesy ustrojowe przebiegay rwnocze nie na Litwie. Zygmunt August zmierza
do silniejszego zespolenia swego dziedzicznego Wielkiego Ksistwa z Koron. Popiera z
atem emancypacyjne denia szlachty litewskiej, dla ktrej ideaem sta si stan prawny szla
chty polskiej. W latach sze dziesitych XVI wieku wbrew opozycji monowadcw litewskich, p
rzede wszystkim potnych Radziwiw, przeprowadzono na Litwie szereg reform. Poprzedzia j
e reforma stosunkw ziemskich, dokonanie pomiaru gruntw, ustalenie powinno ci chopskic
h. Pozycja prawna chopa zostaa ujednolicona; znikn podzia na osobi cie wolnych poddanyc
h i niewolnych. Reforma ta, ktra przyniosa w skutkach powikszenie si folwarku oraz w
zrost wymiaru paszczyzny, przyspieszya proces przeksztacenia si szlachty litewskiej
w ziemiastwo folwarczne, jakim bya szlachta polska.
Rwnocze nie dokonywano reform ustrojowych, podwaajcych uprzywilejowan pozycj monowadzt
litewskiego. W 1565 roku wzorem polskim utworzono na Litwie sejmiki powiatowe. U
czestnictwo w sejmikach i prawo wyboru posw (po dwch przez kady sejmik) przysugiwao ca
j szlachcie danego powiatu.
10 - Szlachta polska...
145

W wojewdztwach sabiej zaludnionych (witebskie, m cisawskie, potem poockie i smoleskie)


zazwyczaj wybierano po dwch posw z wojewdztwa na sejmiku wojewdzkim.
Waniejsz reform wprowadza zbir praw zwany drugim Statutem Litewskim (1566). Ustanawia
on jednolite dla caego stanu szlacheckiego sdownictwo (dotychczas monowadcy podlegal
i wycznie sdom wielkoksicym) w postaci sdw ziemskich, grodzkich i podkomorskich. W ka
wojewdztwie utworzono drugi urzd senatorski - kasztelani. Do urzdw o charakterze mini
sterialnym dodano funkcj podkanclerzego, ktry mia te same uprawnienia i te same obo
wizki co podkanclerzy koronny. Na Litwie nie obowizywa jednak wymg, by jeden z pieczt
a-rzy by osob duchown.
W 1564 roku, chcc przyspieszy zawarcie rzeczywistej unii i zama opr monowadztwa litews
iego, Zygmunt August przela na Koron Polsk swoje dziedziczne prawa na Litwie. Na se
jmie lubelskim, 8 marca 1569 roku, inkorporowano do Korony Woy i Ukrain (Bracawskie
i Kijowskie). Szlacht tych ziem zrwnano w prawach ze szlacht polsk, wprowadzono tam
ustrj obowizujcy w Koronie, chocia nie skasowano Statutu Litewskiego, ktry wci obowiz
na tych ziemiach. Przyczono rwnie do Korony Podlasie, cakowicie ju spolonizowane, w du
j cz ci zasiedlone przez drobn szlacht mazowieck.
Mimo oporu panw litewskich doszo w kocu do prawnego zawarcia unii58. Dnia l lipca 1
569 roku ogoszony zosta akt, ktry "na wieczne czasy" jednoczy Polsk i Litw na zasadzie
dwch rwnouprawnych stron. "Wolni z wolnymi, rwni z rwnymi" - byo to haso, ktre towarz
szyo unii. Poczone kraje miay stanowi wsplny organizm pastwowy, jednolity i niepodziel
y, reprezentowany przez osob tego same146
go krla i wsplny sejm skadajcy si z krla, jednolitej dla posw z Korony i Litwy izby p
lskiej i wsplnego senatu, do ktrego weszli litewscy dostojnicy na takich samych za
sadach, na jakich uczestniczyli w senacie urzdnicy koronni. Odtd wic w senacie zasi

adali: biskupi ordynariusze diecezji obrzdku rzymskokatolickiego, wszyscy wojewod


owie i kasztelanowie, starosta mudzki, kanclerz i podkanclerzy, marszakowie wielki
i nadworny oraz podskarbi wielki. Wszystkie urzdy centralne byy zdublowane: osobn
e dla Korony i osobne dla Litwy. Zwyczajowo obierano marszakiem co trzeciego sejm
u posa z Litwy. Dokumenty dla Litwy musiay by opatrywane pieczci litewsk, dla Korony koronn. Dokumenty wystawiane dla Inflant musiay posiada obie pieczcie, poniewa bya to
prowincja wsplna - Korony i Litwy. Z czasem ustali si podzia kompetencji midzy u-rzdn
ikami centralnymi koronnymi i litewskimi, tak na przykad stosunki dyplomatyczne z
Moskw leay w gestii kanclerza lub podkanclerzego litewskiego, stosunki z innymi kr
ajami - w gestii piecztarzy koronnych.
Litwa zachowywaa wasne wojsko i wasny skarb. Moneta miaa by wsplna, chocia bita osobno
dla Korony i osobno dla Wielkiego Ksistwa. Moneta koronna nosia wizerunek Ora, lite
wska - Pogoni, chocia warto przedstawiay t sam. Szlachta litewska otrzymaa prawo osied
ania si w Koronie i nabywania tam dbr ziemskich, podobne uprawnienia uzyskiwaa szla
chta polska w odniesieniu do ziem litewskich. Tak Korona, jak Litwa zachoway wasne
prawo cywilne i karne. Unia Lubelska utworzya pastwo wielonarodowe. W obrbie Rzecz
ypospolitej yy w zwartych skupiskach terytorialnych narodowo ci: polska, litewska, b
iaoruska i ukraiska, oraz w mniejszych i rozproszonych grupach: ormiaska, tatarska,
niemiecka i ydowska.
10*

Przyjte rozwizania ustrojowe i obyczaj polityczny przyczyniay si do powstania poczuc


ia rwno ci poszczeglnych prowincji. I tak na przykad po mierci Zygmunta Augusta ostate
cznie ustalono, e krla Polski i Wielkiego Ksicia Litwy wybiera bdzie szlachta nie w M
aopolsce i nie w Wielkopolsce, a take nie na Litwie, lecz na terenie dawnego Ksistw
a Mazowieckiego - w Warszawie, ale miejscem koronacyjnym krla pozosta Krakw, gwne mia
sto Maopolski, coronansem za (to jest osob duchown dopeniajc obrzdu koronacji) pozost
elkopolanin - arcybiskup gnie nieski (piastujcy rwnie od 1572 godno interrexa), a w raz
e jego nieobecno ci koronowa krla kolejny hierarcha wielkopolski, czyli biskup kujaw
ski z Wocawka. Na najwysze godno ci w pastwie Zygmunt August, a po nim Stefan Batory i
Zygmunt III powoywali mieszkacw rnych prowincji. Wikszo sejmw odbywaa si na Mazow
rszawie, ale przecie od czasu do czasu miejscem sejmowania bywa Toru, Piotrkw, Krakw.
Od czasw Sobieskie-go sejmy zaczy odbywa si take na terytorium Wielkiego Ksistwa Lite
skiego - w Grodnie. Procesy te spowodoway osabienie roli i znaczenia prowincjonaln
ych sejmikw generalnych (zwaszcza maopolskiego w Nowym Korczynie i wielkopolskiego
w Kole), aczkolwiek od czasu do czasu poczucie odrbno ci interesw poszczeglnych prowi
ncji lub wymogi walki politycznej .nakazyway od wiea t instytucj. W istocie zachoway sw
je znaczenie tylko sejmik generalny ziem pruskich oraz odgrywajce rol raczej sejmi
kw wojewdzkich (z uwagi na podzia tych wojewdztw na ziemie, nie na powiaty) sejmik g
eneralny mazowiecki w Warszawie oraz ruski w Sdowej Wisz-ni. Od czasu do czasu Li
twini zwoywali tak zwany Zjazd Gwny Litewski (przewanie w Sonimiu), bdcy jednak raczej
namiastk sejmiku generalnego
14R
prowincjonalnego anieli odrbnego sejmu litewskiego. Przyjte w tym zakresie rozwizani
a, a zwaszcza praktyka, dowodz duej kultury politycznej szlachty koca XVI wieku.
Model ustrojowy Rzeczypospolitej nie zosta za ycia ostatniego Jagiellona do koca sp
recyzowany. Nie ustalono wyra nie zasad wyboru nowego krla, nie usprawniono naleycie
dziaania systemu skarbowego, nie zapewniono cakowicie obrony granic pastwa. Ruch e
gzekucyjny jakby spocz na laurach. Niektrzy jego przedstawiciele - jak Hieronim Oss
oliski - przyjli krzeso senatorskie, inni - jak Mikoaj Sienic-ki - zbliyli si do najba
dziej radykalnych grup szlachty, zwizanych z arianizmem59. Tote gdy w 1572 roku um
iera w Knyszynie Zygmunt August, przed Rzeczpospolit otwiera si nowy okres sporw, dysk
usji i konfliktw wewntrznych. Jednake zabrako wwczas wiatego monarchy, ktry by" umia
zucie wasnej godno ci, wysokie wyobraenie o wadzy krlewskiej z gbok odpowiedzialno ci
wo i jego przyszo , ktry by rozumia istot konfliktw spoecznych i politycznych w onie
panujcej i potrafi w odpowiednim czasie opowiedzie gi po stronie racji reprezentujce
j interes publiczny.
Gdy zabrako Zygmunta Augusta, zabrako monarchy, ktry wprawdzie nie umia kara, ale umi
a za to agodzi przeciwiestwa i antagonizmy, przezwycia konflikty i wie - nie baczc
ciwno ci - ku susznym celom.

Jeeli dla jakiegokolwiek okresu w dziejach Polski szlacheckiej odpowiedni jest te


rmin "pastwo zgody" ' - to wa nie dla ostatnich kilkunastu lat panowania Zygmunta Aug
usta i czasu pierwszej elekcji. Na plan pierwszy wysuny si wwczas pozytywne cechy ku
l-

tury politycznej wytworzonej przez szlacht 61, spychajc jakby w cie jej negatywy.
Nie n i trucizna, jak we Woszech, nie okrutne wojny religijne, jak we Francji, nie
szafot i banicje, jak w Anglii pod rzdami Tudorw, nie krwawe rozprawy z przeciwnik
ami, jak w Rosji Iwana Gro nego, nie panowanie witej Inkwizycji, jak w Hiszpanii Fil
ipa II, wyznaczay tre ycia politycznego Rzeczypospolitej. Szukano powszechnie consen
susu, zgody, nauczono si nie depta praw mniejszo ci, nie uciekano si przy poszukiwani
u rozwiza do posuni ekstremalnych.
Demokratyczne mechanizmy ycia politycznego wymagay natomiast debat, dysput, argume
ntw. Naleao ludzi przekonywa, jeeli ktrakolwiek grupa polityczna chciaa, czy to na for
m sejmikowym, czy sejmowym, przeforsowa swj punkt widzenia. Dziki temu, bardziej ni
w jakimkolwiek innym kraju europejskim, opinia publiczna w Polsce zacza odgrywa rol
szczeglnie wan 62. Staa si ona istotnym czynnikiem w rozgrywkach politycznych. Krlowie
polscy - od Zygmunta Augusta poczynajc - chciwie domagali si od swych stronnikw na
dsyania wie ci o postawie szlachty wobec konkretnych spraw, o jej opinii i stanowis
ku, o przebiegu zgromadze sejmikowych. Wytworzy si model ustrojowy, w ktrym krl mg bez
powaniejszych wstrzsw wewntrznych czyni konkretne posunicia dyplomatyczne, faworyzowa
edne ugrupowania lub nawet szykanowa inne, prowadzi samodzieln polityk personaln (nad
e wszystko polityk rozdawnictwa dbr i urzdw), ale nie mg bez szlacheckich podatkw prze
siwzi jakiejkolwiek powaniejszej inicjatywy militarnej ani te bez poparcia szlachty p
rzeprowadzi jakichkolwiek powaniejszych zmian w urzdzeniach wewntrznych Rzeczypospol
itej.
Nie oznacza to jednak, e szlachta staa si si
zdoln przeforsowa wasny program bez monarchy, a tym bardziej wbrew monarsze. Wszyst
kie pozytywne osignicia ustawodawcze sejmu polskiego stanowiy wszak w ostatecznym r
achunku wynik wspdziaania szlachty i tronu, nawet je li byo ono w jakiej mierze przez j
edn lub drug stron wymuszane lub ije li opierao si na kompromisie. Obie strony, tak szl
achta, jak i krl, nie dysponoway bowiem wystarczajco siln pozycj polityczn zdoln do re
lizacji okre lonego programu; obie byy jednak na tyle mocne, by mc skutecznie pokrzyo
wa plany strony drugisJBy to w istocie model "monarchii mieszanej" (monarchia mixta), ktry zalecao wielu p
isarzy politycznych i publicystw.
Krl dysponowa raturalnie rnymi metodami dziaania, by zmusi szlacht do podejmowania wyg
dnych mu decyzji, zwaszcza podatkowych, choby pozostaway one w sprzeczno ci z opiniam
i wikszo ci. Szczeglnie niebezpieczne dla istniejcego modelu pastwa byo tworzenie przez
krlw faktw dokonanych, na ktre szlachta wpywu nie miaa, ale ktrych konsekwencje musia
ponosi. W takiej sytuacji nie pozostawao szlachcie nic innego, jak czyni krlowi lub
jego "zym radom" zarzuty, pomstowa i wrzeszcze, ale rwnocze nie podatki uchwala.
Taka metoda postpowania wadzy centralnej - zwaszcza je li stawaa si, jak w przypadku kr
a Zygmunta III, regu - tworzya pewne do wiadczenie spoeczne, gro ne dla pastwa, bo fakty
znie paraliujce jego dziaalno . Zygmunt III, przykadowo, metod faktw dokonanych wywoa
opinii wikszo ci szlachty wojn moskiewsk, wycigajc z kies szlacheckich wiele milionw z
ych. Wadysaw IV wbrew szlachcie nie by ju w stanie wywoa wojny tureckiej.

Z biegiem lat okazywao si dowodnie, e model ustrojowy monarchii mieszanej jest w is


tocie postulatem trudnym do realizacji. Zbyt wiele dziaao w Rzeczypospolitej samod
zielnych si politycznych: krl i stronnictwo dworskie, poszczeglne magnackie ugrupow
ania polityczne, masy szlachty podlegajce do czsto na tle konkretnych spraw (rzadzie
j na tle koncepcji i programw) polaryzacji politycznej; Ko ci katolicki, stanowicy zaw
sze czynnik spoeczny nadzwyczaj wpywowy, inne organizacje wyznaniowe znacznie od K
o cioa rzymskokatolickiego sabsze, ale przecie odgrywajce rol niema, rosnca si i zn
Kozaczyzna ukrainna, by mona byo w skomplikowany i efektywny - jak si okazao - tylko
na krtko model ustrojowy utrzyma. Musia si wyro-dzi, wynaturzy, przej przez daleko id
rzeobraenia, by w kocu sta si jedynie powok ideologiczn, teori bez pokrycia w praktyc
Dodajmy wszelako: musia nie dlatego, e takie byo przeznaczenie, e ju w XVI wieku pows

tay wszystkie przesanki p niejszej anarchii. Musia, poniewa w decydujcych latach, gdy o
tatecznie formoway si wszystkie urzdzenia ustrojowe Rzeczypospolitej i zasady kultu
ry politycznej szlachty zadbano o powok, o zewntrzny ustroju tego ksztat, bez naleyte
go i konsekwentnego wykoczenia jego spoecznych i ekonomicznych podstaw. Egzekucja
dbr nie zostaa doprowadzona do koca, potga magnaterii nie zostaa cakowicie zamana, Ko
tolicki nie utraci swej pozycji jako najwikszy posiadacz ziemi, nie stworzono syst
emu moliwo ci awansowych synw drobnoszlacheckich (choby w postaci staej armii, szkoy ry
cerskiej na Ukrainie, jak na przykad postulowa ksidz Jzefat Wereszczy-ski), nie wzmoc
niono wadzy wykonawczej, co byo jednym z postulatw egzekucjonistw. Utrzymano "trzeci
si" - magnateri, ktra umiaa, jak si okazao, wykorzystywa masy szlacheckie do swoich c
Sojusz szlachty i krla by zjawiskiem rzadkim. O wiele czstszym, by nie rzec: syste
mowym, by sojusz magnaterii ze szlacht.
Nie sdzimy, aby przyszo ci pastwa mg przynie wwczas ratunek wycznie absolutyzm mona
kowao ku temu warunkw spoecznych w Polsce. Nie byo siy spoecznej, na ktrej krl mgby
e. Z rnych alternatyw ustrojowych nie wybrano chyba najwa ciwszej: wa nie monarchii mies
anej, zakadajcej "zgod" wadzy (silnej i sprawnej), krla i jego urzdnikw, oraz spoecze
szlacheckiego, reprezentowanego przez sprawnie dziaajcy sejm walny. Czy bya to uto
pia? Okresy panowania Zygmunta Augusta i Stefana Batorego wydaj si wskazywa na real
no tej szansy, pod warunkiem wszake dokonania gruntownej, a nie tylko poowicznej i z
goa niekonsekwentnej reformy pastwa.
W spoeczestwie szlacheckim ze zrozumiaych wzgldw szczeglnie wan rol musia peni ob
cji, posiadajcy kluczowe znaczenie dla formowania si opinii i stanowisk. W rd szlacht
y naleao do dobrego tonu interesowanie si sprawami publicznymi. Jak si wydaje, te wa ni
e sprawy byy jednym z gwnych motyww rozmw, spotka i nawet korespondencji, chocia ostat
ie badania wskazuj, i w prywatnej wymianie listw aktualia polityczne ujmowane s w ko
ntek cie spraw yciowych: zdrowia i gospodarki oraz warunkw bezpieczestwa wewntrzne63
go "3.
Niemniej kada napywajca wiadomo czy informacja o sprawach publicznych natrafiaa na pod
atny grunt. Nie trzeba byo angaowa zbyt wielkiego wysiku propagandowego, by szlachci
ca zainteresowa ja-

kim zagadnieniem ycia publicznego. Informacja napywaa kilkoma drogami. Oficjalna - p


oprzez uniwersay i instrukcje krlewskie, wpisywane do ksig grodzkich, kopiowane w c
ao ci lub we fragmentach na uytek domowy, ogaszane z ambon, by moe rwnie rozsyane kur
zez urzd grodzki do znaczniejszych dworw. Najwaniejsi i bardziej wpywowi przedstawic
iele szlachty (a take oczywi cie magnaci) otrzymywali rwnie listy od krla lub te od prz
ywdcw opozycji, ktrych tre nastpnie kolportowano w ssiedztwie. Nieoficjalna informacja
docieraa do szlachty drog korespondencji prywatnej, tym bardziej e krg przyja ni, znaj
omo ci oraz koligacji rodzinnych wykracza znacznie poza ramy ssiedztwa. Wizi ponadreg
ionalnej sprzyjay liczne i czste podre, suba wojskowa, wyjazdy na sejmy, trybunay, jar
arki. Zapotrzebowanie na informacj zaowocowao rwnie licznymi - drukowanymi i rkopi mien
nymi - "nowinami" 6i, a take kolportaem odpisw dokumentw oryginalnych.
W zachowanych szlacheckich miscellaneach i silva rerum, ktrych dua liczba nosi cha
rakter "ksig domowych", cz ciej notuje si odpisy mw senatorskich, instrukcji krlewskich
i sejmikowych oraz innych dokumentw anieli komentarzy, pism agitacyjnych, traktatw
politycznych. Powstaje wraenie, e szlachcic chcia informacji z pierwszej rki.
W spoeczestwie szlacheckim obowizywaa - jak wspominali my - programowa nieufno do krla
td te, gdy szlachcic otrzymywa na przykad informacj o naje dzie tatarskim, od razu skon
y by traktowa j jako przesadzon. Mia bowiem podstawy przypuszcza, e w ten wa nie spos
hce skoni sejmiki do uchwalenia poborw lub dajmy na to do zwikszenia czopowego. Dlat
ego te zazwyczaj do oficjalnych pism monarchy dodawano komentarz, majcy
jakby z innej strony za wiadczy o prawdomwno ci sw krlewskich.
Walki polityczne, ktrych mechanizmy wymagay angaowania si w nie mas szlacheckich, po
wodoway, e informacje o wydarzeniach musiay by tendencyjne. Je li na przykad krl awizuj
najazd tatarski, opozycja natychmiast przypuszcza szturm z drugiej strony: obwi
nia krla o niedostateczn obron lub... o niezapacenie na czas upominkw chanowi.
Istotnym elementem ksztatowania opinii byy szlacheckie spotkania i dyskusje. Wypad
ao wszak szlachcicowi by dobrze poinformowanym, wypadao w gronie ssiadw mie wasne zdan
e na temat spraw publicznych, wypadao pochwali si listem od moniejszego. Spotkania yw

ioowe, samorzutne - to omawianie spraw publicznych podczas towarzyskich spotka ssie


dzkich w ko ciele lub w karczmie po niedzielnej mszy, z okazji wizyt u ssiada albo
- zwaszcza - u lokalnego potentata. Oficjalne spotkania - to zgromadzenia sejmiko
we, roki ziemskie, jarmarki.
Terenem formowania si opinii i pogldw by dwr magnacki. Tam szara bra szlachecka zasiga
jzyka, tam szukaa wie ci, tam nierzadko czerpaa natchnienie przed sejmikiem czy okazo
waniem pospolitego ruszenia (nie miao ono adnego znaczenia z punktu widzenia obron
y pastwa, miao natomiast z punktu widzenia polityki wewntrznej). Im gbiej wkraczamy w
wiek XVII, tym bardziej ro nie rola magnackiego dworu w urabianiu opinii mas szla
checkich, tym bardziej maleje w porwnaniu z magnatem rola lokalnych szlacheckich
przywdcw.
Na przeomie XVI i XVII wieku szczegln funkcj speniay rezydencje magnatw rnowierczych
to - ze zrozumiaych wzgldw - musiay skupia szlacht tego samego wyznania co magnat. W
miar postpw kontrreformacji znaczenie ich si wzmagao.

Szlachcic niekatolik czu ochron i opiek jedynie swego moniejszego wspwyznawcy.


W procesie ksztatowania si opinii publicznej obok informacji, propagandy i agitacj
i donios rol odgryway czynniki stae. Byy to w pierwszym rzdzie naczelne warto ci ideol
czne stanu szlacheckiego: wolno i rwno przede wszystkim, ale take wrodzony pacyfizm sz
lachty, podejrzliwo w stosunku do tronu, niech do ponoszenia ciarw na rzecz pastwa, n
itwie - obawa przed naruszeniem zasady odrbno ci Wielkiego Ksistwa.
Std pierwszym krokiem do powstania opinii w kwestii szczegowej byo jej przymierzanie
do obowizujcych stereotypw ideologicznych i nie mniej wanych stereotypw zachowa. Wyda
je si, e najpierw szlachcic przymierza pogld do kilku czy kilkunastu formuek, oczywis
tych dla niego, zamykajcych w lapidarnym skrcie zasady ustrojowe Rzeczypospolitej
i ideologi swego stanu, a dopiero potem zastanawia si nad suszno ci wyoonych racji. Je
a owa przymiarka wypadaa negatywnie, to znaczy je li pogld, postulat, stanowisko lub
konkretne pocignicie praktyczne nie mie ciy si w ramach owych formuek, musiao by a pri
odrzucane, jako niesuszne, godzce w wolno ci i przywileje lub niezgodne "ze zwyczaj
em starodawnym". Ta programowa nieufno wobec kadego pomysu zmian dotyczya take spraw f
inansowych. Krl czy jego urzdnicy przedstawiali opakany stan pastwa, ale kanclerz Fe
liks Kryski musia z gry uprzedza ewentualne zastrzeenia woajc patetycznie: "to nie sia
tka na pobory" (1616).
Je li opozycja atakowaa krla, to krytyka przybieraa przewanie form ataku za rzeczywiste
czy urojone "amanie praw" lub "niedosy czynienie pactom conventom", nie za za bdy. Je li autorytet monarchy nie zosta naruszony, atak na krla przy
biera posta zorzeczenia "zym radom". Przykadem s tu choby sejmy za Zygmunta III. Motyw
czy prawom dzieje si zado , jest na og w dyskusji i polemice waniejszy ni problem, czy
polityka krla odpowiada interesom pastwa czy te nie. Kady mwca, pisarz, dziaacz polity
czny prowadzcy agitacj musia z tego wszystkiego zdawa sobie spraw. Inaczej paci cen u
ty popularno ci, a jego gos by gosem woajcego na puszczy. Std trudno nie odnie wraen
ele yotw senatorskich oraz mw poselskich wygaszanych na posiedzeniach sejmu skierow
anych byo faktycznie nie do zgromadzonych Stanw Rzeczypospolitej, lecz przede wszy
stkim do tumw; niektre z nich kryy w odpisach i peniy funkcje tekstw agitacyjno-prop
dowych.
Wraz z upywem lat motyw emocjonalny zaczyna growa nad racjami. W XVI wieku czy w pie
rwszej poowie XVII wieku szlachcic o rednim nawet stopniu zamono ci dysponowa stosunko
wo duym zasobem wiedzy podstawowej, ktr we wpajano niejako od kolebki. Wiadomo ci o wie
cie, jakie posiada, byy do rozlege. Zna histori i tradycj Polski, zna zasady ustrojo
twa i pozycj swego stanu, zna dzieje stosunkw Rzeczypospolitej z ssiadami. Posiada do
zeroki zasb wiadomo ci na temat wielu krajw nie tylko Europy, ale take wiata, stosunkw
wewntrznych w nich panujcych, problemw dynastycznych, religijnych, a nawet gospodar
czych. Wiedza ta bya wynikiem wychowania domowego, lektury, studiw, podry krajowych
i zagranicznych, do licznych kontaktw z cudzoziemcami. Mona zaoy, e ju w modym wiek
zlachecki budowa sobie wiatopogld polityczny. Jerzy Ossoliski przedstawi jako mody stu
dent rozprawk o monarchii na uniwersytecie
157
w Lowanium; wyoonym tam pogldom pozosta na og wierny przez cae ycie.
Im dalej jednak w wiek XVII, im gorszy by poziom szk krajowych i rzadsze podre zagran

iczne, im wiksze wpywy uzyskiwaa kontrreformacja, ktrej w poowie XVII stulecia daleko
ju byo do poziomu intelektualnego z koca poprzedniego wieku, tym mniej miay do powi
edzenia racja i argument; w masowej propagandzie zastpione zostay motywacjami reli
gijnymi, irracjonalnymi, a czsto take mitami i gr pozorw.
Ale przecie a do koca niepodlegego bytu pastwowego Rzeczypospolitej szlacheckiej opin
ia bya wanym elementem ycia publicznego kraju. Nie wszystkie warto ci wytworzone jesz
cze w dobie Renesansu zostay roztrwonione i zmarnowane. W wieku XVI i XVII mamy d
o czynienia z mistrzowskimi nieraz technikami i formami agitacji i propagandy. N
ie tylko zreszt sownej: sztuki plastyczne odgryway w niej rol niema65. Dziaacze polski
go O wiecenia mieli do czego sign, mieli dawne, wasne wzory.
ROZDZIA SMY
POKJ RZECZYPOSPOLITEJ
Dla rnej wiary i odmiany w ko cielech krwie nie przelewa...
Konfederacja warszawska, 1573
JXok upyn od nocy witego Bartomieja i groby pomordowanych hugenotw ledwie zdyy poro
obecno ci krla Francji Karola IX, grona dostojnych notablw krlestwa francuskiego, po
sw zagranicznych i tumu ciekawych paryan pose polski, Jan Zborowski, wyrzek w katedrze
Notre Dam twarde sowa: "Si non iurabis, non regnabis" (Jeeli nie zaprzysigniesz, ni
e bdziesz panowa), gdy wybrany krlem Polski francuski krlewicz Henryk wzbrania si zoy
ysig gwarantujc wolno sumienia w Polsce66. Scena ta powtrzya si kilka miesicy potem
drze wawelskiej, kiedy marszaek wielki koronny Jan Firlej pooy rk na koronie Piastw i
agiellonw i wobec zgromadzonych tumw o wiadczy, e nie dopu ci, aby spocza ona na skron
francuskiego krlewicza, je li ten nie zaprzysignie pokoju religijnego. Blady jak cian
a Henryk wypowiedzia sowa: "Pokj midzy rozrnionymi w wierze zachowam".
W ten sposb, mimo protestw i oporu biskupw i nuncjuszy, wiekopomny akt konfederacji
warszawskiej z 1573 roku zyskiwa sankcj krlewsk. "Obiecujemy to sobie spoinie za na
s i nastpcw naszych na wieczne czasy pod wzem przysigi na wiar, honor
1RQ

i sumienie nasze - gosia konfederacja warszawska -i ktrzy jeste my rozrnieni w wierze p


kj midzy sob zachowa, a dla rnej wiary i odmiany w ko cie-lech krwie nie przelewa".
Dokument ten, opracowany w czasie pierwszego bezkrlewia, kiedy szlachta zawizaa ogln
opastwow konfederacj w celu zachowania pokoju wewntrznego, adu i porzdku w pastwie, by
owodem nie tylko wiadomo ci spoecznej i dojrzao ci politycznej jego twrcw, ale rwnocze
adectwem stosunkw ustrojowych w Polsce wieku XVI. Przymus religijny kci si z zasadami
wolno ci szlacheckiej; nie suchaa szlachta edyktw Zygmunta Starego, gdy ten zabrania
jej czyta, przechowywa i rozpowszechnia dziea Lutra i innych teologw protestanckich l
ub gdy zakazywa wyjeda do Norymberg!. W Polsce szesnasto-wiecznej, moe na skutek wyjtk
owo silnych antagonizmw midzy szlacht i monowadztwem z jednej strony a feudaami wiecki
i i duchownymi z drugiej, wi religijna czca grupy wyznaniowe okazaa si sabsza ni wi
ideologiczna lub wi pastwowa. Prby tworzenia wewntrznych podziaw w onie stanu szlache
ego wedug kryteriw wyznaniowych - podejmowane nieraz przez przedstawicieli hierarc
hii ko cielnej - nie przyniosy rezultatu. Nie trafiay rwnie do przekonania szlachcie s
ugestywne argumenty Stanisawa Orzechowskiego, ktry usiowa udowodni, e Ko ci jest najl
m obroc wolno ci szlacheckich przed absolutystycznymi zakusami monarchw lub e jest gwa
rantem klasowego panowania szlachty nad chopami. Co wicej, nawet wobec braci polsk
ich, zwanych arianami, nie udao si wzbudzi niechci, chocia ich radykalna ideologia sp
oeczna nie moga wikszo ci szlachty odpowiada.
Tolerancja religijna w Polsce staa si faktem na dugo przed uchwa konfederacji warszaw
skiej67.
Zygmunt August odrzuca wszelkie propozycje nuncjuszy czy biskupw, by zwalcza innowi
ercw. Przeciwnie, rozdajc urzdy pastwowe na og nie bra pod uwag wyznania kandydata. N
itwie powierza urzdy i godno ci osobom wyznania prawosawnego. Zwabieni wolno ciami wyzn
aniowymi, cigali do Polski prze ladowani w innych krajach rnowiercy.
Podziay polityczne rwnie nie pokryway si z podziaami wyznaniowymi. W obozie egzekucyjn
ym byo wielu katolikw, podobnie jak protestanci znajdowali si w obozie przeciwnym.
Nie trafiay na og do sejmikujcej szlachty argumenty wyznaniowe, gdy przychodzio do wy
boru posw sejmowych czy deputatw sdowych.
A przecie - pozycja Ko cioa katolickiego w Polsce bya wci wyjtkowo silna. Ruch egzekucy
ny oraz reformacja zdoay jedynie Ko ci osabi, nie zdoay zniweczy jego pozycji. Ko ci

rkach olbrzymie dobra materialne, dysponowa - w odrnieniu od pastwa - sprawnie dziaaj


ym hierarchicznym aparatem wykonawczym, biskupi ordynariusze z urzdu zasiadali w
senacie. Podczas pierwszego bezkrlewia zabiegi przedstawicieli hierarchii ko cielne
j, aby interrexem (czyli osob sprawujc najwysz wadz w pastwie w okresie bezkrlewia)
prymas, nie za marszaek wielki koronny, zakoczyy si sukcesem. A mimo to nie udawao si
o cioowi wpyn na zmian przekona ogu szlachty; zarwno katolicy, jak i protestanci, ar
prawosawni traktowali pokj wyznaniowy jako fundament stosunkw wewntrznych w pastwie.
Umiano odrni religi od polityki wcze niej ni we wszystkich niemal pozostaych krajach E
ropy.
"Tu nie o wiar idzie - pisa w latach p niejszych jeden z anonimowych publicystw szlach
eckich - ani o to, e kto katolikiem bdc, w rzeczach do zbawienia
160
Szlachta polska..
161

i wiary nalecych Ko cioa jest posuszen [...], ale wiedzc, e te szlachcicami i pirwej n
tolikami porodzili si, wiedzc, e krlestwo polskie nie jest regnum sacerdotale [wadztw
em duchownym], ale regnum po-liticum [wadztwem wieckim, organizmem politycznym] [.
..], wiedzc, co Panu Bogu, a co ojczy nie powinni, to sprawiedliwie, jako na wadze,
na obie oddawali stronie, religijej witej z policyj nie mieszali, nie gmatwali nig
dy, ani ksiej [...] nie podlegali" "s.
Opinia ta odzwierciedla stanowisko wikszo ci. Konfederacj warszawsk podpisao 98 osb, z
tego 41 bez adnej wtpliwo ci zaliczy mona do obozu katolickiego. Najwicej podpisw, bo a
0, naley do przedstawicieli Maopolski 9.
Konfederacja warszawska wesza w ycie mimo oporu duchowiestwa. Wszelkimi siami starao
si ono bd uniewani ten akt, bd ograniczy jego konsekwencje. Przez wiele dziesitkw l
spr midzy szlacht a duchowiestwem o tak zwany proces konfederacji warszawskiej, czyl
i o postanowienia wykonawcze gwarantujce pokj religijny i kary dla jego gwacicieli.
Powstaje wszake pytanie, kogo dotyczyy postanowienia konfederacji. Czy bya ona akte
m penej tolerancji religijnej, czy te przyznawaa wolno sumienia i wyznania tylko szla
chcie? Pytanie to stawiao sobie wielu badaczy. Trudno udzielenia na odpowiedzi wynik
a z niejasno sformuowanego odno nego punktu dokumentu. Brakuje w dokumencie jednego
sowa, aby odpowied na pytanie moga by jednoznaczna. Zalenie od tego, jakie sowo na mi
ejsce brakujcego dopiszemy - a kontekstu wynika, e s dwa moliwe sowa do wyboru - odpow
ied bdzie taka bd inna. Oto w fragment stanowicy prawdziwy rebus dla historyka: "Przez
t konfederacj nasz adnej panw
162
nad poddanymi ich in spiritualibus et saecularibus [w duchownych i wieckich] nie
derogujemy i posuszestwa adnego poddanych przeciwko ich panom nie psujemy". Po sowac
h: "in spiritualibus et saecularibus" brakuje wyrazu "bonis" lub "rebus". Je li pr
zyjmiemy wersj pierwsz, sens dokumentu bdzie taki:
tolerancja religijna nie podwaa wadzy pana nad poddanymi, tak w dobrach duchownych
, jak i wieckich, czyli bez wzgldu na rnic midzy wyznaniem chopa albo mieszczanina i w
znaniem pana zaleno feudalna obowizuje. Je li za przyjmiemy wersj drug, dokument nabie
zupenie innego sensu. Wwczas cytowane zdanie wyraa bdzie ograniczenie dziaania zasad
konfederacji tylko do szlachty i zastrzeenie, e zasady te nie podwaaj wadzy pana nad
poddanymi zarwno w duchownych, jak i wieckich rzeczach (sprawach), co oznacza, e wo
lno religijna nie obejmuje poddanych, ktrym pan ma prawo narzuci wyznanie.
Wok tej zagadki narosa ju olbrzymia literatura. Z polskich badaczy za wykadni "bonis",
czyli uznaniem konfederacji warszawskiej za akt penej tolerancji, opowiedzia si pr
zede wszystkim wybitny historyk, wietny znawca dziejw Polski koca XVI i pocztkw XVII
wieku, Wacaw Sobieski. Podkre li on, e konfederacja warszawska bya czym zupenie innym n
augsburski pokj religijny w Niemczech (1555), poniewa obejmowaa wicej wyzna i obdarzaa
swobod religijn chopw, podczas gdy pokj augsburski wprowadza zasad "cuius regio, eius
religio" (czyje panowanie, tego wyznanie) 70.
Odmienne stanowisko reprezentowa przede wszystkim Kar! Vlker, niemiecki badacz pol
skiej reformacji, ktry uzna konfederacj warszawsk za akt tolerancji wobec szlachty i
zezwolenie na stosowanie przymusu religijnego w stosunku do chopw. Ten wa nie punkt
widzenia przyjli autorzy Historii Polski wydanej przez Instytut Historii Polskiej

Akademii Nauk71. Ostatnio Stanisaw Salmonowicz przedstawi szereg nowych argumentw


na rzecz tej wykadni72. Nie sdzimy jednak, by egzegeza prawnicza czy te semantyczna
samego dokumentu moga tu dostarczy rozstrzygajcych dowodw. Od dawna prezentujemy po
gld, zgodnie z ktrym waniejsze argumenty przynosi praktyka spoeczna, ta za - w latach
poprzedzajcych konfederacj - wskazuje wyra nie, e przymus religijny wobec chopw i mies
zczan nie by zjawiskiem masowym. W istocie na terenie Korony do przymusu tego uci
ekano si zgoa incydentalnie, a pojedyncze fakty, ktre mogyby go za wiadczy, nale do wy
Jak susznie zwrci uwag Jan Dzigielewski, lwia cz znanych nam przykadw stosowania pr
religijnego w okresie przed wprowadzeniem w ycie konfederacji warszawskiej odnosi
si do Litwy, gdzie poddastwo osobiste chopw byo ostrzejsze, zwaszcza w latyfundialnyc
h dobrach magnackich. Czy zatem - zapytuje zasadnie ten badacz - konfederacja wa
rszawska w intencji swych twrcw miaa sytuacj zmieni i wprowadzi w Polsce przymus relig
ijny? Wskazuje on take, i biskupi polscy (zwaszcza Stanisaw Karn-kowski) opowiadali
si pocztkowo za tekstem bez jakichkolwiek niedomwie. Zrozumiae to, skoro w wczesnej sy
tuacji prawo stosowania przymusu w kwestiach wiary wobec poddanych oznaczaoby "do
browolne wydanie setek tysicy [...] katolickich owieczek na protestantyzacj"73. Zr
ozumiae rwnie, e ze wzgldu na nacisk Watykanu biskupi opowiedzieli si pocztkowo za ode
iem od jednoznacznego sformuowania, potem za - w swej wikszo ci - przeciw tolerancji
7t.
Zasada penej tolerancji bya jednym z hase programowych szlachty polskiej. Na sejmac
h w 1555
i 1570 roku postulowano, aby "wolno kademu wedle sumienia swego wierzy"75. Na sejm
ie w 1556/1557 roku wyra nie stwierdzano, e stan mieszczaski powinien korzysta z tych
samych co szlachta uprawnie w kwestii religii7e. Nic nie wskazuje na to, by w do
bie pierwszej elekcji sytuacja miaa ulec jakiej radykalnej zmianie. Niejasny zapis
w akcie konfederacji mona by wic tumaczy tendencj do kompromisu z wielmoami litewskim
i, ktrym denie do jakiegokolwiek ograniczenia ich wadzy nad poddanymi nie mogo si podo
ba. O innych zasadach panujcych w tych kwestiach w Koronie i na Litwie zdaje si z j
ednej strony za wiadcza trzeci Statut Litewski (interpretujcy konfederacj wedle wykadn
i "rebus"), z drugiej za - panujce powszechnie przekonanie, ktremu dawao wyraz wielu
wczesnych polskich publicystw, dziaaczy, mwcw sejmowych, e konfederacja warszawska oz
nacza pen tolerancj. Przekonanie takie znajdowao te odbicie w uchwaach i instrukcjach
sejmikowych. "Nie ma by aden plebeius od religijej swej odwodzon ani do innej przy
muszon" 77 - t formu traktowaa wikszo szlachty jako obowizujc i - co najwaniejsze
j w praktyce.
Przeciwko konfederacji lub jej oglnospoecznemu charakterowi wypowiadaa si bd hierarchi
a ko cielna, bd krgi publicystw jezuickich koca XVI i przeomu XVII wieku. W rd protest
ego rodzaju pogldy naleay do rzadko ci. "Niech kady szlachcic w swej majtno ci absolutus
dominus (samowadny pan) bdzie" 7S - woa na zje dzie szlacheckim pod Sandomierzem w 160
6 roku protestant Stanisaw Stadnicki zwany Diabem. Stanowisko tego magnata byo jedn
ak odosobnione i zjazd uchwali zasad cakowitej tolerancji.
Tolerancja religijna w Polsce zostaa podyktowana racj stanu. Unia Lubelska ostatec
znie utwierdzia

wielonarodowy charakter pastwa polsko-litewskiego. Nazywano je "Rzeczpospolit obojg


a narodw", ale w istocie obejmowao ono nie dwie, lecz trzy lub cztery (zalenie od t
ego, czy Rusinw bdziemy dzielili na Biaorusinw i Ukraicw) podstawowe grupy narodowo cio
e, nie liczc grup mniejszych i rozproszonych. Rniy si one midzy sob tradycj historycz
jzykiem, .obyczajem i kultur, a take - co w XVI wieku miao znaczenie szczeglne - reli
gi. Polacy i Litwini, mimo ogromnych postpw reformacji, pozostawali w swej wikszo ci p
rzy religii rzymskokatolickiej, Rusini wyznawali prawosawie, mieszkacy za miast, zwa
szcza pomorskich, lenna pruskiego i kurlandzkiego * oraz cz ciowo Inflant, przyjli w
yznanie ewangelickie. Byo ono rozpowszechnione rwnie w rd mieszczan wikszych miast krle
skich w Koronie (Krakowa, Poznania, Lublina) i na Litwie (midzy innymi Wilna i Tr
ok). Na poudniowym y/schodzie kraju znajdoway si do liczne skupiska Ormian, nalecych w
rawdzie do Ko cioa katolickiego, lecz stosujcych wasny obrzdek i podlegych odrbnej hier
chii. W miastach Korony i Litwy yli ydzi, wyznawcy religii mojeszowej. Je li wspomnim
y jeszcze o Tatarach litewskich, oddajcych cze Allachowi, o Karaimach oraz o innych
mniejszych grupach wyznaniowych, ponadto za przypomnimy, e zwolen* Drugi pokj toruski (1466) ustanawia zwierzchnictwo Polski nad tymi ziemiami zakon

u krzyackiego, ktre nie zostay wcielone do Korony; traktat krakowski (1525) przeksz
taca dotychczasowe pastwo zakonne w wieckie ksistwo pruskie (Prusy Ksice), stanowice
o polskie, rzdzone dziedzicznie przez Hohenzollernw. Traktat pozwolski (1557) doko
na podziau ziem byego zakonu Kawalerw Mieczowych; Inflanty, wczone do Korony i Litwy,
podzielono na trzy wojewdztwa: wendeskie, dorpackie i parnawskie, Kurlandia za staa
si wieckim ksistwem, lennem Polski, rzdzonym przez dynasti Kettierw.
1fifi
nicy reformacji dzielili si na kilka odrbnych, nieraz niechtnych wobec siebie kieru
nkw (kalwini, luteranie, bracia polscy i bracia czescy) - to obraz Rzeczypospolit
ej w XVI wieku okae si nie tylko mozaik narodowo ciowo-jzykow, lecz rwnie barwnym prze
em religijno-wyznaniowym.
C by si dziao w tym pastwie, gdyby wyznawcy poszczeglnych religii darzyli si wzajemnie
nienawi ci i pogard, gdyby istniejce podziay wyznaniowe byy silniejsze od wizi czcyc
kacw rnych prowincji Rzeczypospolitej? Nie trzeba szczeglnej wyobra ni, by na to pytani
e odpowiedzie. Ca prawie wczesn Europ trawia nienawi wyznaniowa, katolicy mordowali
stantw, protestanci katolikw. Wadcy usiowali si narzuca wyznawan przez siebie religi
stkim swym poddanym. "Nie chc by krlem waszych sumie" - powtarza nieraz Zygmunt Augus
t. Postawa tego wadcy bya wyrazem nie tylko osobistych pogldw wiatego, renesansowego m
onarchy, ale take wa ciwego rozumienia interesw pastwa. Pastwo wielonarodowe musiao akc
ptowa wielowyznaniowo , zwaszcza e nie dysponowao ono ani siln armi, ani rozbudowanym
ratem przymusu.
Rzeczpospolita bya pastwem niezwykle atrakcyjnym dla ssiadw bliszych i dalszych, pki p
anowaa w niej tolerancja religijna, pki zawoanie "wolni z wolnymi, rwni z rwnymi" zna
jdowao, chocia cz ciowo, odbicie w praktyce. Atrakcyjno ta rzutowaa wprost na postaw l
o ci Prus Ksicych wobec Polski, znajdowaa odbicie w stosunku do Rzeczypospolitej Czechw
i Siedmiogrodzian, Kurlandczykw i mieszkacw Inflant oraz - cz ciowo - Modawian i Wooch
Wizi z Polsk, zadzierzgnite dziki elekcji krlewicza francuskiego Henryka Walezego na
tron polski, pozwalay niektrym francuskim politykom

mie nadziej na uciszenie - wzorem Polski-niena wi ci wyznaniowych we Francji.


Brak wa ni wyznaniowych w Polsce stanowi rwnie - wbrew pozorom i wbrew pogldom niektryc
h katolickich pisarzy - o sile pastwa, jego spjni wewntrznej. Gdy sytuacja ta ulega
zmianie, coraz mocniej zaczy dochodzi do gosu tendencje od rodkowe, wspomagane dziaalno
i si zewntrznych, niechtnych lub wrogich Rzeczypospolitej, poszukujcych sprzymierzecw
k rnowierczych, spychanych na margines ycia, uciskanych lub w najlepszym przypadku j
edynie szykanowanych. Dotyczyo to w latach zwycistwa kontrreformacji nie tylko pra
wosawnych, lecz rwnie kalwinw, luteranw i arian. Ale do tego w drugiej poowie XVI stul
ecia byo jeszcze daleko. Tolerancja wyznaniowa tak gboko zapada w wiadomo i sposb my
szlachty, e ponad pwieczna dziaalno jezuitw, a nawet zwycistwo polityczne kontrrefor
ji nie mogy jej cakowicie z ycia polskiego wykorzeni.
Konfederacja warszawska miaa gbokie oparcie w praktyce dnia powszedniego szlachty.
Podziay wyznaniowe nie wtargny ani w jej ycie rodzinne, ani towarzysko-obyczajowe. N
a porzdku dziennym byy przyja nie osobiste i polityczne midzy wyznawcami rnych religii.
Nawet biskupi w drugiej poowie XVI wieku utrzymywali stosunki z innowiercami. Pr
ymas Stanisaw Karnkowski wsppracowa ci le z przywdc wielkopolskich dysydentw, Stanis
Na sejmie w 1565 roku podkanclerzy koronny, ksidz Piotr Myszkowski, mwi: "Rozumien
ie rne Pisma niech mio ci nie targa midzy nami" re. Protestantw grzebano czsto na katol
ckich cmentarzach, przy czym w uroczysto ciach aobnych uczestniczyli katolicy, Ko cioy
byy miejscem sejmikw szlachty - nikt nie zabrania innowiercom przekraczania ich pro
gw. Teodor Jewaszewski, ewangelik, wspomina w swym pamitniku, e czyy go serdeczne sto
ki z kanonikiem wileskim Janem Makowieckim, ktry otacza go opiek i protekcj. Siedzc ki
edy u kanonika przy stole biesiadnym, wda si Jewaszewski w rozmow z Wochami, sugami ka
dynaa Hipolita Aldo-brandiniego, ktry przebywa wa nie w Wilnie. "Gdy si dowiedzieli - p
isa - em ewangelik, dziwowali si bardzo, jako mnie mia ksidz kanonik na obiad do siebi
e wzywa, a kiedy on im przeoy, e u nas z tego wzgldu adnej nienawi ci nie bywa i miuj
i jako z przyjacioy dobrymi, chwalili to Wosi" 80.
Maestwa mieszane byy w Polsce spraw powszedni. Jan Zamoyski oeni si z Krystyn Radzi
oaja Czarnego, kalwina, a po jej mierci poj kalwink Gryzeld Batorwn. lubu udzieli i
p kamieniecki, Marcin Biabrzeski81. Zagorzay katolik Zbigniew Ossoliski, fundator kl
asztoru w Klimuntowie, po raz pierwszy onaty by z Jadwig Sieniesk, crk zaoyciela ari

o o rodka kulturalnego - Rakowa, po raz drugi za z Ann Firlejwn, crk Jana, przywdcy ka
nw polskich. Piotr Skarga pitnowa katolikw za maestwa mieszane, za to, e "na pogrzeby
h chodz, sugi herety-ki i urzdnik! chowaj, syny do szk i ziem heretyckich posyaj". Cz
zeba lepszego wiadectwa, jak rozumieli Polacy w kocu XVI wieku cele konfederacji w
arszawskiej?
Taka postawa wywoywaa gorce protesty Stolicy Apostolskiej i przybyych do Polski w 15
65 roku jezuitw. Niektrzy ksia polscy byli przez Watykan represjonowani za ich toler
ancyjno . Kanonikowi miechowskiemu Szymonowi ugowskiemu odmwiono instytucji kanoniczn
ej (stwierdzono istnienie przeszkd kanonicznych do objcia godno ci ko cielnej) na bisk
upstwo przemyskie za udzielanie dyspens na ma-

estwa mieszane. Ko ci rzymski bowiem nie tylko maestw takich nie uznawa, ale traktowa
one z nich dzieci jako pochodzce z nieprawego oa. Sdy polskie natomiast nie uznaway t
ej interpretacji prawa rodzinnego (a co za tym szo, rwnie prawa spadkowego), trybun
ay za szlacheckie orzekay w sprawach cywilnych na podstawie wyrokw duchownych sdw prot
estanckich i prawosawnych. Zdarzay si nawet wypadki, e biskup katolicki dawa lub parze
protestanckiej.
A do XVII wieku Watykan nie mia jednak istotnego wpywu na ycie Polski. Trudno zapomn
ie o lekcewaeniu okazanym gro bie kltwy papieskiej przez prymasa Jakuba Uchaskiego, ktr
y o wiadczy, e moc papieska do Chema i Wocawka nie siga. W kilkadziesit lat potem anon
wy publicysta szlachecki przypomni to wydarzenie mwic: "Takim prawem kl papiea, jakim
on nas bdzie, tak jako Uchaski, arcybiskup gnie nieski, uczyni z wielkim poytkiem Rzec
zypospolitej, z ochron dostojno ci krlewskiej i z sw nie mierteln saw" 8S.
Tolerancja religijna staa si w Polsce prawem, obyczajem i tradycj; na krzesach senat
orskich zasiadali obok siebie katolicy, kalwini, prawosawni, nawet - cho znacznie
rzadziej - luteranie i arianie. Przez duszy czas, przede wszystkim za rzdw Zygmunta
Augusta i Stefana Batorego (w ktrego rodzinnym Siedmiogrodzie obowizyway takie same
zasady tolerancji), wyznanie nie miao wpywu na rozdawnictwo dbr i urzdw. W pierwszym
okresie rzdw Zygmunta III Wazy w rd senatorw i urzdnikw przewaali nawet innowiercy na
atolikami. I tak w latach 1588-1591 na 71 nominacji katolicy otrzymali 28, nieka
tolicy (protestanci i prawosawni) 42 i jedn katolik
in statu nascendi ( wieo nawrcony, Janusz Zasaw-ski)83.
170
Ale mimo wszystko tolerancja ta nie oznaczaa cakowitego rwnouprawnienia wyzna. Ducho
wni niekatoliccy nie zasiedli w senacie Rzeczypospolitej, nie-ktre stanowiska cen
tralne zawarowane byy wycznie dla katolikw (na przykad jeden z dwch pieczta-rzy musia
duchownym katolickim, podobnie sekretarz wielki lub referendarz duchowny), wresz
cie - zgodnie z niepisanym prawem - krlem mg zosta obrany tylko katolik. Zapewniao to
Ko cioowi przemone wpywy na polityk pastwa, ktrych nie miay inne organizacje wyznanio
Pki zaleno Ko cioa polskiego od Watykanu bya stosunkowo niewielka, pki ksita Ko ci
ali pod oddziaywaniem reformacji, jak Uchaski czy Drohojow-ski, bd zajmowali postaw r
eligijnie indyferentn, jak na przykad Andrzej Zebrzydowski (podobno mawia: "Wierz s
obie nawet w koza, je li zechcesze, bye mi dziesicin paci" s4), poty wpyw ten nie zag
eresom pastwa. Sytuacja odmienia si na przeomie XVI i XVII wieku, kiedy w Ko ciele pol
skim do gosu doszo nowe pokolenie - wychowankowie pierwszej potrydenckiej fali woj
ujcej kontrreformacji. Biskupi, ktrzy wwczas wesp z jezuitami podjli ostr ofensyw na
ystkie dziedziny ycia publicznego w Polsce, rzecz ciekawa, w wikszo ci nie naleeli do
rodw moniejszych. Wywodzili si, jak Piotr Tylicki, Marcin Szyszkowski, Wawrzyniec
Gem-bicki, Wawrzyniec Go licki, Wojciech Baranowski, Jakub Zadzik, z rzesz drobnej
szlachty. Niektrym zarzucano nawet pochodzenie plebejskie.
Przesank powodzenia tej ofensywy stanowio to, e Ko ci polski mia ugruntowan instytucj
ie niezwykle mocn pozycj w pastwie. Zasadzaa si ona na kolosalnej potdze materialnej.
Na ziemiach etnicznie polskich Ko ci by najwikszym latyfun-dyst. W 1581 roku dobra ko ci
lne w wojewdztwie

krakowskim obejmoway 388 wsi, 49 cz ci wsi i 9 miast, a w wojewdztwie sandomierskim 2


15 wsi, 28 cz ci wsi i 7 miast8S. Nawet dobra krlewskie w tych wojewdztwach przedstaw
iay mniejsz warto . Bez rozwizania tego problemu adna prba naprawy Rzeczypospolitej nie
moga by uwieczona sukcesem, z czego zdawali sobie spraw pisarze, my liciele i dziaacze
na przestrzeni kilku pokole, od Ostroroga poczynajc.

Postanowienia egzekucyjne nie naruszay w sposb zasadniczy stanu posiadania Ko cioa, c


hocia obciay podatkami dziesiciny. Z naporu reformacji i egzekucji Ko ci wychodzi os
wprawdzie, lecz nie pokonany. Std problem wzajemnego stosunku szlachty i Ko cioa poz
ostanie wci jednym z gwnych przedmiotw dyskusji politycznej i walki wewntrznej przynaj
mniej do poowy XVII wieku.
Wpywy reformacji i odebranie sdom duchownym moliwo ci egzekucji swych postanowie poprz
ez wadz staro cisk znacznie obniyy dochody Ko cioa z dziesicin. Ko ci jednak niezmi
ntowa pogld, e dziesicina prawnie mu si naley, i to nie tylko aktualna, lecz rwnie za
. Stwarzao to sta gro b dla wielu rodzin szlacheckich. W miar umacniania si wpyww Ko
ustpieniu fali reformacji i oywionej dziaalno ci egzekucyjnej coraz natarczywiej wystp
owa on o zwrot zalegych i uiszczanie aktualnych dziesicin. Do Trybunau Koronnego wpyw
ao wiele pozww o dziesiciny86. Byo to zagadnienie ekonomiczne, ktre rzutowao bezpo redn
o na codzienn konfrontacj wzajemnych interesw wa ciciela folwarku czy zagonu i Ko cioa.
westia wiadcze na rzecz obrony pastwa, ktre zdaniem panw braci winny obcia rwnie Ko
aw w pewnym sensie odleg, szlachcic rozpatrywa j raczej w kategoriach teoretycznych,
dziesicina za to byo co namacalnego, odczuwalnego na co dzie, co
172
dokuczliwego. Opr szlachty przeciw oddawaniu dziesiciny hamowa bez wtpienia postpy ko
ntrreformacji, wywoywa ostre wystpienia antyko cielne na forum sejmikw i sejmu a po poo
XVII wieku.
Okoo 1605 roku zamonemu szlachcicowi wojewdztwa krakowskiego Andrzejowi Mciskiemu gro
zia ruina majtkowa, gdyby zmuszono go do zapacenia zalegej dziesiciny kolegiacie witeg
Floriana na Kleparzu. Dziesicin t (z lat 1585-1601) by winien jeszcze po ojcu i rwnaa
si ona sumie 2000 grzywien. Ponadto opat koprzywicki domaga si ode tak samo wysokie
j sumy. Samuel Taszycki wzywany by przez duchowiestwo do uiszczenia 11 000 grzywie
n zalegej dziesiciny. Jednego z wybitniejszych przywdcw szlacheckich z Wielkopolski,
Marcina Broniewskiego, duchowiestwo ustawicznie napominao, aby zmusi chopw w swych d
obrach do zapacenia zalegych wiadcze, czego on uczyni nie zamierza87.
Niektrzy sdziowie trybunalscy nie chcieli rozstrzyga spraw o dziesiciny a do czasu us
talenia tak zwanej "compositionis inter status" (ugody midzy stanami), ktra regulo
waaby generalnie wszystkie sporne kwestie midzy stanem duchownym a szlacheckim. Do
takich sdziw nalea midzy innymi znany dziaacz szlachecki, katolik Piotr Oraczewski.
Jak wysokich sum sigay dziesiciny, wiadczy umowa dzierawna zawarta przez Lwa Sapieh, m
agnata litewskiego, z midzyrzeckim plebanem, ksidzem kanonikiem Dudkowiczem o dzie
raw dziesicin w dobrach midzyrzeckich, nalecych do Sapiehy. W zamian za dziesicin Sap
a zobowizywa si paci rocznie plebanowi 1400 zotych gotwk, dawa w naturze 64 beczki
0 beczek jczmienia, 10 beczek grochu, 30 beczek gryki oraz sery, maso i miso wieprz
owe warto ci cznej 200 zotych 88. Byy to sumy niemae, zwaszcza e wysoko dziesiciny

a by wysza, poniewa dzierawa tak chciwemu na pienidze magnatowi jak Lew Sapieha musiaa
si opaca.
Opierajc si tedy na swej pozycji materialnej, Ko ci pod koniec XVI wieku przystpi do ko
trofensywy. Rezultaty jej wszake dopiero wtedy day si odczu, kiedy Ko ci zjedna sobie
arcie krla. Uzyska za je w czasie rzdw Zygmunta III Wazy, gorliwego katolika (uwaanego
przez niektrych historykw za katolika gorliwszego ni sam papie), przepojonego duche
m kontrreformacji, zmierzajcego konsekwentnie do przywrcenia Ko cioowi stanu posiadan
ia z okresu przedreformacyjnego, nietolerancyjnego wobec innowiercw. Sd ten jednak
naley uzna za nazbyt surowy. Ukochana siostra Zygmunta III, Anna Wazwna, bya lutera
nk. Mimo oporw biskupw krl nie broni jej urzdza na Wawelu modw w obrzdku luteraski
starostwie brodnickim znajdowali - za wiedz i zgod monarchy - azyl duchowni i pisa
rze protestanccy, czsto cudzoziemcy. Nie wszystkie te decyzje polityczne krla pozos
taway w zgodzie z zaleceniami kurii rzymskiej. Niemniej polityka wewntrzna za pano
wania Zygmunta III ulega zasadniczej zmianie. Musiao to w konsekwencji spowodowa id
eologiczne i polityczne starcie obozu krlewskiego z kierunkiem reprezentujcym idee
ubiegego stulecia.
Gwnym przywdc zwolennikw tego kierunku by Jan Zamoyski, kanclerz i hetman wielki koron
ny. Nazywano ich "politykami" lub "zimnymi katolikami". Termin ten ukua jezuicka
literatura koca XVI wieku, uywajc go w odniesieniu do tych wyznawcw religii rzymskok
atolickiej, ktrzy aprobowali w peni postanowienia soboru trydenckiego w sprawach w
iary i moralno ci, ale sprzeciwiali si szerzeniu ich ogniem i mie

czem oraz nie uznawali redniowiecznej zasady prymatu wadzy duchownej nad wieck.
"Politycy" w swych pogldach i poczynaniach reprezentowali nurt, ktry w dobie kontr
reformacji godzi w sam istot, podwaa wysiki jezuickich ideologw, starajcych si odkur
ebrzmiae ju uniwersali-styczne idee i pogldy. Byo to w gruncie rzeczy starcie ideowe
dwch si uksztatowanych w ramach jednego i tego samego systemu wyznaniowego. Osi teg
o starcia by dylemat: czy pastwo ma by organizacj wieck, czy te mieczem i narzdziem d
nia hierarchii ko cielnej. "Oba miecze dane w. Piotrowi - woa ksidz Piotr Skarga - jed
nym sam wadnie, drugim przez krle i pany [...] Duchowny urzd pierwszy [...] jest nil
i krlewski". "Rzeczy wieckie suy duchownym maj" 89 - konstatowa w innym miejscu.. Do k
nfrontacji tego stanowiska ze stanowiskiem "politykw" doszo w Polsce na przeomie XV
I i XVII wieku. Nauczono si ju bowiem rozrnia sprawy religii i polityki. Atakowano po
wszechnie jezuitw za uywanie argumentacji religijnej w walce politycznej^ "To si wam
nie podoba - pisa anonimowy publicysta szlachecki - e starzy katolikowie w rzecza
ch tylko zbawiennych, do wiary nalecych Ko cioa s posuszni, a w rzeczach wieckich, poli
yckich wa nie, z ublieniem Rzeczypospolitej prawa koronnego i wolno ci swoich, ksiej dog
adza i wicej ni si godzi, podlega, nie chc"90.
Stanowisko to czyo si z podziw budzc trosk o godno pastwa. "Czemu by i u nas, jako
cji - zapytywano - legat [...] na granic wjedajc koronie przysidz [nie mia], e wjechaw
zy nie ma nic ani contra maiestatem regis [przeciw majestatowi krla], ani contra
libertatem eciesiae Polonae audere [przeciw wolno ciom Ko cioa polskiego czyni]?"91 Ta
kie i tym podobne gosy rozlegay si w Polsce cz

sto ju w czasach ofensywy kontrreformacji. Byy one wyrazem wieloletnich nawykw my len
ia mas szlacheckich. Umiejtno odrnienia spraw wiary od spraw polityki stanowia cech wi
lu najwybitniejszych mw stanu. Zamoyski, zacieky wrg Habsburgw, nieraz nawizywa blisk
ac z innowiercami, tworzc z nimi jednolity front przeciw aliansom z dworem wiedeski
m i prbom tolerowania przez krla Zygmunta zamieszek na tle religijnym. "Je li wam kt
o gwat bdzie czyni - zwraca si do innowiercw - dam wszystko zdrowie przy was, abym na
t niewol nie patrzy" 92.
Za przykadem mistrza szli uczniowie. Mikoaj Zebrzydowski, wojewoda krakowski, syn ze
swego katolickiego zelotyzmu. Fundowa Kalwari, pod koniec ycia opanowany by niemal c
horobliw dewocj. Nie przeszkodzio mu to jednak nie wpu ci do Krakowa papieskiego legat
a, Annibala z Kapui, ktrego uwaa za agenta Habsburgw93. W 1606 roku podczas rokoszu
najbliszymi jego wsptowarzyszami byli kalwin Janusz Radziwi i arianin Jakub Sienieski.
Kiedy Pawe V, usiujc wykorzysta do celw politycznych swj papieski autorytet, wystosow
a do niego list z wezwaniem, aby zaprzesta walki z krem-katoli-kiem, Zebrzydowski w
penym godno ci li cie odpowiedzia papieowi odmownie94. Podobnie wiata, tolerancyjna post
wa cechowaa Stanisawa kiewskiego, rwnie gorcego katolika. W jego rodzinnej kwi bez
ch nienawi ci wspyy ze sob ko cioy i cerkwie, fundowane i hojnymi darami wspomagane prz
hetmana.
Ta postawa wa ciwa bya wikszo ci szlachty. Kiedy podczas wielkiego zjazdu szlacheckiego
pod Sandomierzem w 1606 roku jednostki usioway sia zamt na tle wyznaniowym, tum zakr
zykn: "Nic tu do religijej - cnota tu paci" 9S. Gdy zjazd ten uchwala daleko idce
176
postulaty w sprawach dotyczcych kleru, Ko cioa i jezuitw, delegaci wyznania kalwiskieg
o i ariaskiego taktownie zrezygnowali z gosu. Og opowiedzia si za przywrceniem wolno c
eligii prawosawnej, prze ladowanej po wprowadzeniu w ycie w 1596 roku unii religijne
j.
Wobec takiej postawy szlachty nieatwo byo szermierzom kontrreformacji przebudowa ps
ychik spoeczestwa polskiego. Jedynie na Mazowszu, w rd rzesz niewyksztaconej szlachty z
agrodowej wpywy Ko cioa utrzymyway si niezmiennie.
Ale a do poowy XVII wieku polityka polska nie ulega w peni naciskom kontrreformacji
i pozostaa wierna nowoytnym, porenesansowym wzorom. Jedyny wyjtek stanowia prba wprow
adzenia si unii religijnej, konfiskowanie majtkw prawosawnych klasztorw i cerkwi, prze
adowania dyzunitw, zwaszcza duchownych. Wzmocnio to od rodkowe tendencje kleru prawosa
wnego, chopw i mieszczan ukraiskich, podwayo wi zamieszkanych przez nich ziem z reszt
eczypospolitej. Jak dalece lepy by Ko ci na sprawy pastwa, wiadczy fakt, e nawet unick
biskupw nie dopuszczono do senatu.
W drugiej poowie XVII stulecia - konstatuje Janusz Tazbir - "uzgadnianiu polskiej
racji stanu z polityk papiestwa towarzyszyo powstawanie ideologii uzasadniajcej ta

ki wa nie kurs polityczny"9S.


12 - Szlachta polska ..

ROZDZIA D Z I E W I T Y
NA ROZDROU
Moc panom nie zdoamy, prawem nie wygramy.
Anonim, .1607 r.
S-o zwycistwie obozu egzekucyjnego i po ustaleniu zasady, e krl wybierany jest prze
z og szlachty, kady osiady szlachcic mg o sobie powiedzie: "Pastwo to ja". Teoretyczn
obowizyway go dwojakiego rodzaju wiadczenia na rzecz pastwa: pacenie 2 groszy od anu u
tkowanego przez chopw i udzia w pospolitym ruszeniu na wypadek wojny 87. Pierwszy j
ednak z tych obowizkw, wobec jego symbolicznego wycznie znaczenia, zosta zniesiony, a
drugi - tak obwarowany najrozmaitszymi przepisami, e od czasw wyprawy radoszkowic
kiej (1567) a po wojn chocim-sk (1621) szlachty ani razu nie zwoywano na pospolite r
uszenie. Sowem, szlachta nie ponosia wa ciwie adnych wiadcze na rzecz pastwa. Nawet uc
tniczenie w sejmiku nie byo obowizkowe, chocia tego rodzaju postulaty wysuwano od c
zasu do czasu. Jedynie odbywajcy si do rzadko popis wojewdzkiego lub powiatowego posp
olitego ruszenia, sprawdzajcy "gotowo bojow" szlachty, uwaano za obowizek, z ktrego tr
dno byo si wyama, nie tyle zreszt ze wzgldu na groce kary, ile z uwagi na opini ssi
ych i dalszych.
Centralne organa wadzy pastwowej nie miay swych terenowych odpowiednikw. Kanclerzowi
, pod
178
kanclerzemu, podskarbiemu, hetmanowi nie podlegali adni urzdnicy prowincjonalni. N
awet poborca podatkowy, wybierany przez sejmik, odpowiada za sprawowanie swej fun
kcji przed wyborcami, nie za przed przedstawicielami skarbu pastwa. Jedynie staros
towie grodowi uwaani byli za "brachium regale" (rami krlewskie). Od zasady tej jedn
ak zdarzay si odstpstwa. Oto, gdy krl Zygmunt III rozesa do grodw uniwersa, surowo za
ujc w nim przyjmowanie do obiaty pism opozycji, notariusz grodu sanockiego pod ni
eobecno starosty Stanisawa Mniszcha opatrzy pismo krlewskie adnotacj: "Litterae Sacrae
Regiae Maiestatis privatim scriptae" (List witego Majestatu Krlewskiego napisany p
rywatnie), i nadal wpisywa do ksig dokumenty opozycji. Wikszo starostw jednak poleceni
e krlewskie wypenia (1606).
Uwolniwszy si formalnie od przewagi magnaterii, szlachta rednia urzdzaa pastwo wedug w
snych koncepcji. Wszystkie jej poczynania ustawodawcze po mierci Zygmunta Augusta
zmierzay do tego, by zabezpieczy si przed moliwo ci wzmocnienia wadzy krlewskiej, prz
absolutyzmem. Temu celowi suy miaa wolna elekcja viritim, to znaczy obir nowego krla p
rzez ca - teoretycznie - szlacht, na specjalnie w tym celu zwoanym zje dzie. Bya to w i
stocie prba wprowadzenia demokracji bezpo redniej przy podejmowaniu decyzji o klucz
owym dla pastwa znaczeniu. Nie zabezpieczono jednak w sposb wystarczajcy pola elekc
yjnego przed knowaniami monych oraz dworw cudzoziemskich, ktre poprzez swych posw, dy
sponujcych niemaym groszem, usioway wpywa decydujco na bieg zdarze. Musiaa w tak wie
zbiorowisku ludzi panowa demagogia i frazes i w istocie tylko jednomy lny wybr monar
chy mg uchroni kraj przed cikimi perturbacjami, wojny domowej nie wyczajc. Nie wiksz
m decydowaa, bo
170

zreszt w tak wielkim tumie, naadowanym emocjami, decydowa nie moga, lecz sia i sprawno
rganizacyjna (zarwno na samym polu elekcyjnym, jak i w dziaalno ci propagandowo-poli
tycznej w poszczeglnych wojewdztwach) stronnictw uczestniczcych w obiorze krla. I ta
k w istocie sia zadecydowaa o wyniku zwaszcza drugiej i trzeciej elekcji. Std, moe be
zwiednie, ale przecie wyra nie, szlachta dya do jednoznaczno ci personalnej w dobie elek
cji, By po ojcu panowa syn, po bracie brat. Nie byo adnych wtpliwo ci, e po Zygmuncie I
II zostanie obrany krlem jego pierworodny syn, Wadysaw, a po Wadysawie jeden z jego b
raci: Jan Kazimierz lub Karol Ferdynand. Wraz z wyga niciem dynastii Wazw (by to zres
zt wyjtkowo nie sprzyjajcy zbieg okoliczno ci) i upadkiem kultury politycznej zakoczya
cie i ta - w istocie dynastyczna, stabilizujca pastwo - zasada.
W dobie pierwszego bezkrlewia ostatecznie te uregulowano prawn pozycj krla. Sformuowan
o wwczas prawa stae, ktre p niej zaczto nazywa prawami fundamentalnymi i kardynalnymi;
yy to tak zwane artykuy henrycjaskie (lub henrykowskie). Po raz pierwszy przedstawi

ono je do aprobaty posom Henryka Walezego podczas zjazdu elekcyjnego w roku 1573.
Krl-elekt, mimo i jego posowie wstpnie je zaprzysigli, odmwi ich akceptacji. Weszy w
ycie dopiero podczas koronacji Batorego, w maju 1576 roku, i odtd uwaane byy za reni
c wolno ci szlacheckich. Zobowizywa si w nich krl do poszanowania zasady wolnej elekcji
, co wykluczao wszelkie starania o wybr nastpcy za jego ycia, zrzeka si tytuu "dziedzi
", nie mg tytuowa syna nastpc. Ograniczeniu ulegy kompetencje krla w sprawach wojny i
koju; nie mg tu nic stanowi sam, bez zgody senatu (p niej szlachta interpretowaa ten pr
zepis sze
180
rzej, decyzj o wojnie ofensywnej przerzucajc na sejm), midzy innymi nie mg bez zgody
sejmu zwoywa pospolitego ruszenia i wyprowadza go poza granice kraju oraz dzieli na
hufce. Zobowizywa si do utrzymywania wojska kwarcianego. Sejm zwyczajny mia by zwoywan
y co dwa lata, a w okresach midzysejmowych u boku krla miaa zasiada rada, skadajca si
16 senatorw rezydentw. Uzyskiwaa take szlachta prawo wypowiedzenia monarsze posuszest
wa, je liby ten "co przeciw prawom, wolno ciom, artykuom, kondycjom" wykroczy.
Poczwszy od roku 1573 nowo obrani krlowie musieli rwnie zaprzysiga pacta conventa, sta
nowice w istocie umow midzy szlacht a elektem. Byy to indywidualne zobowizania konkret
nego krla. Dotyczyy rnego zakresu spraw publicznych. Henryk Walezy zobowiza si na przy
d, obok ustanowienia wieczystego sojuszu polsko-francuskiego, do zapewnienia wol
no ci handlu kupcom polskim z Francj, wpacania do skarbu pastwa corocznie 40 tysicy fl
orenw z dochodw przynoszonych przez jego dobra pooone we Francji, wybudowania wasnym
kosztem floty morskiej i utrzymywania stu Polakw ksztaccych si we Francji. Nastpcy Wa
lezego podpisywali innej tre ci zobowizania, chocia niektre ich punkty utrzymyway si st
ale, jak zobowizanie do utworzenia floty batyckiej. Mona przyj, e z jednej strony auto
rzy pactw conventw rzeczywi cie dobrze orientowali si w potrzebach pastwa, ale z drugi
ej - e nierealny wpis do dokumentu uznawali za zaatwienie sprawy. Dao to pocztek "gr
ze pozorw", tak gro nej dla interesw Rzeczypospolitej w latach p niejszych.
Ostatecznym w zasadzie wykoczeniem modelu ustrojowego Rzeczypospolitej byo ustanow
ienie w roku 1578 przez Stefana Batorego Trybunau Koronnego (dla Wielkopolski w P
iotrkowie, dla Maopolski w Lu-

blinie). Sdziw wybieray tak zwane deputackie sejmiki. W ten sposb wymiar sprawiedliw
o ci, a przynajmniej znaczna jego cz , znalaz si pod cakowitym wpywem samorzdu szlache
o.
Moga wic mie wiadomo szlachta, i jej omnipo-tencja w pastwie zostaa prawnie zabezpie
w kadym niemal szczegle. I tylko jednostki dostrzegay, e ten pozornie spjny model pas
twa rwnej wobec prawa szlachty jest zagroony stale z innej strony ni absolutystyczn
e denia krlw. Mia pen racj anonimowy pisarz polityczny z pocztku XVII wieku, kiedy oz przenikliwo ci - dowodzi:
"Naszy przodkowie, gdy do wolno ci przyszli, zabiegali temu wszelakim sposobem, eby
krl tyranem by nie mg, eby im majtno ci, ony, dzieci bra nie mg, ebym siedzia be
swym bez strachu adnego, a temu nie zabiegali, eby mi ssiad moniejszy tyranem nie by
[podkre lenie moje - J. M.]"98.
W szlacheckim modelu ustrojowym istniao wiele szczelin i luk, przez ktre nieuchron
nie musiay wciska si wpywy magnackie. Magnateria nauczya si wykorzystywa formy ustrojo
e demokracji szlacheckiej do swoich grupowych celw. Jednocze nie procesy spoeczno-ek
onomiczne, jakie zachodziy w ostatniej wierci XVI wieku w olbrzymim pastwie polskoli-tewsko-ruskim, stworzyy realne przesanki do uksztatowania si w Polsce rzdw monowad
ch. Wprawdzie pewna cz starej magnaterii w wyniku egzekucji dbr utracia swe znaczenie
(rody Szydowieckich, askich, Zaklikw, Drzewieckich, Mieleckich, Jazo-wieckich i wie
le innych roztopiy si w masie szlachty redniej), ale rwnocze nie - po zawarciu Unii Lu
belskiej - wpyw na stosunki wewntrzne w Koronie uzyskali magnaci ruscy. Nie bya to
efemeryczna grupa magnacka, budujca sw potg na krlewskich nada
niach. Byli to oligarchowie z dziada pradziada, ozdobieni uznawanymi prawnie tyt
uami kniaziowskmi, posiadajcy wasne dwory i wasne nadworne chorgwie. Zajmowali pozycj
ajtkow niewspmiernie wysz ni najbogatsi nawet magnaci ziem rdzennie polskich. Unia Lub
lska wikszo ci z nich pozwolia zasi w senacie Rzeczypospolitej. Mieli decydujcy wpyw n
ybr posw sejmowych na sejmikach wojewdztw:
woyskiego, kijowskiego, bracawskiego i podolskiego, a cz ciowo rwnie ruskiego. Co wice
z biegiem lat magnaci owi wchodzili w koligacje ze szlacht i ma-gnateri rdzennie p

olsk, kupowali lub dziedziczyli dobra w wojewdztwach krakowskim, sandomierskim czy


lubelskim oraz otrzymywali godno ci senatorskie jako przedstawiciele tych ziem.
Magnaci ruscy zaczli si szybko polonizowa. Wikszo z nich przesza na katolicyzm. Oto pi
rwszy z brzegu przykad: Konstanty ksi Ostrogski, wojewoda kijowski, by jednym z najmon
iejszych panw na Ukrainie. Miast, miasteczek i wsi posiada okoo 400. Dysponowa wasnym
wojskiem, mia rozliczne zamki obronne. Wyznawa prawosawie, energicznie przeciwdziaa
wprowadzeniu w ycie unii religijnej i broni cerkwi prawosawnej przed uciskiem. Ale
ju jego syn, Janusz, nie uywa jzyka ruskiego. Wszed w posiadanie rozlicznych dbr ziems
kich w wojewdztwie krakowskim i sta si na tym terenie najmoniejszym magnatem wieckim.
Przyj katolicyzm. Po pewnym czasie otrzyma najwysze wieckie stanowisko w senacie Rze
czypospolitej: zosta kasztelanem krakowskim. Jego dochd roczny szacowano na blisko
200 tysicy zotych. Kiedy umiera w 1620 roku, pozostawi midzy innymi oprcz dbr nieruch
mych, sprztw i inwentarza ywego w samej gotowi nie: 600 tysicy czerwonych zotych, 290 t
ysicy rozmaitej monety, 400 tysicy talarw bitych i 30 beczek srebra amanego ". By-

y to sumy na owe czasy kolosalne, bliskie dwm rocznym budetom pastwa w okresie pokoj
u. Niewielu magnatw dorwnywao bogactwem Ostrogskiemu. Najbogatsza grupa przyszych krl
ewit skupiaa nie wicej ni kilkana cie rodzin. Inne wielkie rody miay niepomiernie mniej
sze majtno ci ni ta grna warstwa.
Przyczenie Woynia- i Ukrainy do Korony (1569) umoliwio awans majtkowy licznym rodom rd
zennie polskim. Zygmunt III Waza rozda po 1590 roku wiele dbr pustych na Ukrainie,
co wzmocnio ekonomicznie polsk magnateri. Na Ukrainie powstay latyfundia Koniecpols
kich (szlachta sieradzka), Lubomirskich (szlachta krakowska), Zamoyskich (szlach
ta lubelska) i innych. Cz rodw, ktre dotkliwie odczuy egzekucj, ponownie zacza pi
przykad Potoccy). Na przeomie XVI i XVII wieku powstaa nowa, silna ekonomicznie war
stwa magnacka. Skadaa si ona ze starej magnatem litewsko-ruskiej oraz z wy-lansowan
ych spo rd szlachty redniej nowych rodw polskich. Po pewnym czasie rnice midzy nimi zat
ry si, a nowe rody postaray si o tytuy ksice (na przykad Ossoliscy) albo przynajmni
ra-biowskie (Myszkowscy, Wielopolscy). W XVIII stuleciu pojawiy si tytuy hrabiowski
e (midzy innymi Potoccy, Braniccy, Rzewuscy).
Majtek w Polsce szlacheckiej sam przez si zapewnia udzia we wadzy, niezalenie od posia
danych tytuw i godno ci. Synny zagoczyk kresowy pierwszego dwudziestolecia XVII wieku,
ktry na wasn rk wojowa z sutanem i prowadzi samodzieln, sprzeczn z zamierzeniami h
i kanclerza, polityk wobec Modawii i Wooszczyzny, Samuel Korecki, nie by ani senator
em, ani nawet niszej rangi urzdnikiem ziemskim. By Koreckim, magnatem, kniaziem pie
cztujcym si Pogoni, wa cicielem wielkich dbr,
i to wystarczao, by zapewni mu niemal niezalen pozycj polityczn w pastwie.
Dla przyszo ci pastwa zjawisko najgro niejsze stanowia stabilizacja wewntrzna warstwy ma
gnackiej, podczas gdy dawna magnateria polska - jak o tym mwili my - nie bya warstw t
rwale uformowan, przekazujc pozycj z ojca na syna. Nowe rody magnackie gromadziy cora
z liczniejsze majtki, staray si ugruntowa sw pozycj tworzc ordynacje, ktre-miay za z
e zapobiega rozdrabnianiu fortun. Ordynacje - swoista forma organizacji dbr feudal
nych - posiaday rwnocze nie okre lony statut prawny, zatwierdzony mimo oporw szlachty p
rzez sejm Rzeczypospolitej. Na terenie ordynacji, stanowicej zazwyczaj zwarty kom
pleks dbr, obejmujcy dziesitki i setki kilometrw kwadratowych, magnat sprawowa wadz ni
mal nieograniczon. Dysponowa sprawnym aparatem wykonawczym, w ktrym zatrudnia gwnie ni
z szlacht, wasnym wojskiem nadwornym, wasnym skarbem. Odgrywa w rodowisku szlacheckim
rol ogromn. To w jego rku przede wszystkim znajdowaa si wadza, chocia oficjalnie mg
egitymowa si adnym tytuem, funkcj czy stanowiskiem pastwowym. Precedens stworzy tu Jan
Zamoyski, ktremu w uznaniu zasug pozwolono utworzy ordynacj zamoysk ze stolic w Zamo ci
100. Decyzj t traktowano jako wyjtkow, ale otworzya ona drog na ladowcom Zamoyskiego. Z
gmunt Myszkowski zorganizowa ordynacj piczowsk, ktra potem przesza w rce Wielopolskich
Janusz Ostrogski - ostatni z rodu - pooy podwaliny pod ordynacj ostrogsk, ktr odziedz
czy mony rd Zasawskich; ordynacje zaczli tworzy rwnie przedstawiciele poszczeglnych
rozrodzonego rodu Radziwiw101.
Take rody, ktre ordynacji nie utworzyy, rosy w si i znaczenie, komasujc majtno ci. Lu
scy,
Potoccy, Ossoliscy, Sobiescy, Koniecpolscy, Krasiscy, Sapiehowie - oto przykady wie
lkich karier XVII wieku. Pomau, krok za krokiem, dostp do warstwy magnackiej zamyk

a si. Coraz rzadziej zdarzao si, aby awansowa do jej szeregw kto spo rd szlachty red
ak utrudniona bya w poowie XVII stulecia kariera majtkowa i urzdnicza, wiadczy przykad
Stefana Czarnieckiego, ktrego mimo godno ci senatora i znacznych bogactw, zgromadz
onych w cigu dugoletniej suby wojskowej, w gronie "prawdziwych" magnatw z dziada prad
ziada uwaano za parweniusza.
W jaki sposb powstaway fortuny magnackie? Zbigniew Ossoliski, syn znanego dziaacza r
uchu egzekucyjnego, Hieronima, przed pierwszym oenkiem posiada po ojcu tylko 7 cz ci
wsi - ani jednej caej. Dzielc majtek midzy swych synw w 1620 roku, czyli w 36 lat p nie
, posiada 16 wsi i folwarkw, wielki klucz Zagrsko i cz ci 2 wsi, a nadto uytkowa szereg
krlewszczyzn, ktre - o co si postara - otrzymali cz ciowo jego synowie prawem doywotnim
Pierwszym krokiem do zbudowania potgi rodu byy nadania krlewskie. Jeszcze u schyku
panowania Zygmunta Augusta i w czasach panowania Batorego polityka stosowana w t
ym zakresie zgodna bya z interesami szlachty redniej, przed tymi jednak, ktrzy dobr
a krlewskie uzyskiwali, otwieraa si droga do szeregw warstwy magnackiej. Zbigniew Os
soliski, ktremu mir, jakim cieszy si w rd szlachty, pozwoli poprze zamierzenia monarch
a sejmie inkwizycyj-nym w 1592 roku, otrzyma w drodze rewanu dobra aszki i kilka in
nych wsi na Pokuciu, wymienionych nastpnie na lepsz majtno - Smierdzin. W 1598 roku do
sta 300 zotych polskich jurgieltu *, w cztery lata p niej jeszcze 500 zotych jurgieltu
na Samborze,
* Jurgielt - roczne wynagrodzenie wyszych dowdcw i niektrych urzdnikw.
186
w 1603 roku uzyska w doywocie starosty wowskie. Za posugi oddane krlowi w cza sandom
ierskiego (1606) otrzyma Nowe Mi brzy, wreszcie za intratne starostwo stobn wsz ona,
Sienieska, wniosa mu posag ni ki, ale ju druga ona, Firlejwna, cakiei Dziedziczy te s
dy po zmarych bezpot< ciach.
W karierze majtkowej Ossoliskiego ni odegra na pewno szcz liwy traf (eni si zy, kade
przynosio mu korzy ne: bracia jego zmarli bezpotomnie), ale ni byo tylko jego dzieem.
Ossoliski budows tun wiadomie, nie gardzi na j drobnic j szyn mi krlewskimi i darowi
znami, dochody z d nych umiejtnie inwestowa w ziemi, we ^ bywane prawem dziedziczny
m majtno ci. stywa niepowodzenia drobnych ssiadw, cz ci wsi, rugujc ich per fas et nefa
zaokrglajc nimi wasne dobra.
Mimo i majtek swj podzieli midzy trz kady z nich awansowa do godno ci senal odziedzicz
wo ci powikszy o nowe10 Zbigniewa Ossoliskiego ponadto poenili W poowie XVII wieku rd
soliskich nal silniejszych, uznanych rodw polskich.
Inny przykad to Lubomirscy. Sebastian ] posiada w 1581 roku zaledwie 4 wsie i d ws
iach. Jego syn Stanisaw w 1629 roku d 91 wsi caych, 16 cz ci wsi i miasto Wi nie - by uy
kownikiem licznych krlewszcz w wojewdztwie krakowskim dzierawi 18 wsi i starostwo do
bczyckie, obejmujce 5 wsi103 Lubomirski budowa sw fortun na nadaniach skich, dzierawi
ponadto obszary grski Urzdza rwnie upiecze wyprawy na dol

ta wgierskiego Horwatha. Czerpa dochody z up solnych.


Dochody Lwa Sapiehy z majtkw krlewskich i rozlicznych dzieraw przewyszay dochody z jeg
o wasnych majtno ci rodowych. Sama dzierawa myt Wielkiego Ksistwa Litewskiego przynosia
Sapiee kolosaln sum l O tysicy zotych polskich rocznie104. W rezultacie Lew Sapieha,
ktry zaczyna karier jako klient domu Radziwiw, umiera jako kanclerz i hetman wielki l
tewski oraz jeden z najbogatszych ludzi w Polsce. Rd Sapiehw sta si obok Radziwiw najp
tniejszym domem na Litwie.
Przykady mona mnoy. wiadcz one bez wszelkiej wtpliwo ci, e w pierwszej poowie XVII w
stpowao zachwianie rwnowagi midzy poszczeglnymi warstwami w onie klasy panujcej. By t
oczywi cie, proces rozoony na wiele lat; mechanizm tego procesu nie od razu sta si dla
mas szlacheckich jasny i zrozumiay. W nim to naley doszukiwa si gwnych przyczyn upadk
u demokracji szlacheckiej, zahamowania tendencji centralistycznych, tak wyra nych
w Polsce XV i XVI wieku, a nastpnie wyrodzenia si ustroju demokracji szlacheckiej
w oligarchi magnack.
Procesowi temu towarzyszyy zmiany w strukturze szlacheckiej wasno ci ziemskiej. Stop
niowo, krok za krokiem kurczy si stan posiadania szlachty rednie] i drobnej. Wielcy
wa ciciele wykupywali ziemi z rk drobnych posiadaczy. Czsto stosowan przez magnatw met
d byo usadawianie si w jednej cz ci wsi kollokacyjnej, czyli nalecej do rnych szlache
wa cicieli, by nastpnie, przy uyciu rozmaitych naciskw i czasem nawet pewnej presji,
wyrugowa pozostaych kollokatorw z ich cz ci.

Z drugiej strony rosa liczba posiadaczy na skutek podziaw spadkowych. Starano si uni
ka dzielenia schedy ojcowskiej na zbyt wiele cz ci, jednak same
188
podziay byy spraw nieuchronn, oczywi cie, je li byo co dzieli. W tej sytuacji szlachta,
k drobna, jak i rednia, gorczkowo poszukiwaa dla swych synw moliwo ci kariery, ktra poz
oliaby im ocali pozycj spoeczn rodziny, zalen w duej mierze od liczby posiadanych an
w rodzinie byo kilku synw, starano si przynajmniej jednemu z nich umoliwi karier duch
own, pozwalajc na uytkowanie beneficjw ko cielnych. (Naszym zdaniem postpowanie takie s
ao si jednym z istotnych czynnikw powodzenia ofensywy kontrreformacji w Polsce. Szl
achta innych wyzna nie miaa ze zrozumiaych wzgldw moliwo ci partycypowania w uytkowani
lbrzymich majtno ci pozostaych w rkach Ko cioa. Przesdzio to w duej mierze o ostateczn
katolizacji szlachty polskiej). Przynajmniej jedn crk, je li ich byo w rednio zamonej r
dzinie kilka, starano si umie ci w klasztorze. Do nowicjatu oddawano ledwie dwunasto
letnie dziewczynki. Posag bowiem dla crek stanowi powane obcienie nawet dla rednio zam
onej rodziny szlacheckiej. Wszystko to jednak nie rozwizywao sytuacji szerokich rze
sz szlachty. Brakowao w Polsce w XVI, XVII i zwaszcza XVIII wieku instytucji, ktre
mogyby wchon znaczne nadwyki modziey szlacheckiej. Rosy wic szeregi szlachty ekonomi
sabej, wadajcej tylko cz ci jednej wsi, oraz szlachty bezrolnej. Ta ostatnia, przymusz
ona konieczno ci, sza na sub do monych, ktrzy potrzebowali w swych latyfundiach rozbud
nego aparatu administracyjnego i wojskowego.
Czsto zdarzay si rwnie wypadki wyra nej degradacji spoecznej. W okolicach Gniezna i Kal
sza, gdzie yy liczne rzesze szlachty drobnej, dochodzio do maestw szlachcianek z chopa
i, i to nie tylko z wolnymi kmieciami (tworzcymi wwczas niewielk, szcztkow grup spoecz
, lecz rwnie z poddany-

mi. Oto przykady: Urodzona (!) Elbieta nieznanego nazwiska bya on pracowitego (!) Fra
nciszka, poddanego arcybiskupa gnie nieskiego. Katarzyna Skrzetuska bya on uczciwego B
altazara Bujaka, sotysa w Radujewie, poddanego klasztornegolos. Przykady podobne m
ona mnoy. Zwizki midzy mieszczastwem a szlacht byy jeszcze czstsze. W Wielkopolsce p
odzenie drobnej szlachty do miast - to zjawisko powszechne, zwaszcza w XVI wieku,
ale rwnie i w pierwszej poowie XVII wieku. Wielokrotnie funkcje burmistrzw, a nawet
wo nych penili przedstawiciele rodzin szlacheckich. Rzadko natomiast zdarzao si, aby
zuboali synowie szlacheccy imali si zawodw rzemie lniczych. Ciekawe, i maestwa midzy
we nie odbieray praw do spadku ani nie pozbawiay przynaleno ci do stanu uprzywilejowa
nego, z tym e przynaleno ta nie rozcigaa si ani na wspmaonka, ani na dzieci. Zdarz
ki naganienia (zakwestionowania) szlachectwa osb zrodzonych z maestwa mieszanego, sz
lachcica z mieszczank. Niemniej nawet szlachcianka po lubiajca chopa nie tracia osobis
tego szlachectwa i w dokumentach prawnych tytuowana bya urodzon lub szlachetn.
"Zwizki szlachecko-mieszczaskie - pisze Wodzimierz Dworzaczek, badacz tego zjawiska
- jakkolwiek w porwnaniu do maestw zawieranych w obrbie stanu szlacheckiego stosunko
wo rzadkie, a w kadym razie niemasowe, nie mog by uwaane za jakie wyjtkowe wybryki mez
aliansowe. W rodzinach drobno-szlacheckich zdarzay si z pokolenia w pokolenie czas
em nawet po dwa takie maestwa w rd rodzonych sistr. Natomiast w rd szlachty rednio zam
potykamy je zupenie wyjtkowo" 108.
Owa rnica midzy szlacht redni a drobn rysowaa si coraz wyra niej. Bya to nie tylko
wa, lecz rwnie obyczajowa, kulturowa. Take
190
interesy ekonomiczno-polityczne szlachty drobnej i redniej nie byy tosame. Dotykamy
tu istotnych rde panujcych wtedy powszechnie pogldw i obowizujcych stereotypw my lo
to pierwszy z brzegu przykad. Szlachta rednia miaa nastawienie pacyfistyczne. Wojna
czya si w jej wiadomo ci z powanymi kopotami osobistymi (ewentualny udzia w pospolit
szeniu) oraz z konieczno ci znacznych wiadcze materialnych. Rodziny drobnoszlacheckie
natomiast traktoway wojn jako wspania, rzadko zdarzajc si okazj do poprawienia swej
uacji materialnej, a co za tym idzie do podtrzymania swej pozycji spoecznej. Suba w
wojsku zapewniaa od, do znaczny, a ponadto z wojny mona byo wrci z upami, ze zdoby
Owa ch obrony za wszelk cen przed zdeklasowaniem si bya potnym motorem dziaania spo
w dawnej Polsce zarwno pojedynczych osb, jak i caych grup. Wykorzystywano j zreszt d
o celw propagandy politycznej. W okresie wojen zaborczych z Moskw w latach 1604-16
18 dostarczya ona wielu argumentw zwolennikom wojny. Pawe Palczowski, wybitny pisar
z polityczny obozu krlewskiego, stwierdza wrcz: "e my si bardzo pozawodzili, rozrodzili

, rozpu cili. Majtno ci niektrych utracone, zawiedzione, a to dla wielkich zbytkw, ktre
u nas panuj". I dalej: "Drudzy za tak bardzo si rozrodzili, e ju one jedn wiosk a pogo
owiu jednym zagonem wyywi si nie mog". Jakie wic wyj cie? "Je li tedy, bracie, utraci,
latego odmiany jakiej v/ ojczy nie pragn, tam do Moskwy jed , nabdziefcz tam majtno ci i
nszych bogactw wiele" 107.
e taka wa nie motywacja trafiaa do przekonania onierzom sucym w wojsku dla odu i u
xpressis verbis wyraona opinia przez tych, ktrzy poniekd usuchali wezwa Palczowskiego
i zna-

le li si w Rosji, pldrujc u boku Dymitra Samo-zwaca II ziemi siewiersk i okolice Moskwy


Pisali oni otwarcie, e "ju w ojczy nie chleba docisn si nie mogli", poszli zatem do cu
dzej ziemi po niwo. Prosili hetmana, by ten mia wzgld na starych rodzicw, czekajcych
na ich powrt, i na dobra, ktre na wojnie zdobd, oraz na modzie szlacheck, nie majc w
u co robi. "Nie nowina to - pisali dalej - zacnemu a przesawnemu narodowi polskiem
u w rozkosznych si wolno ciach porodziwszy w rnych monarchiach sawy i chleba szabl sobi
e dostawa". Hetman kiewski, znajdujcy si wwczas przy krlu pod Smoleskiem, surowo odp
zia onierzom sucym Samozwacowi: "Wolno nam szabl sawy i chleba sobie zdobywa, ale d
prawem zakazanych, jako ziemi moskiewskiej, je dzi nie wolno [...] Nie wolno wojny
zaczyna i podnosi z somsiady przylegymi nie tylko z nas ktremu, ale i panu naszemu z
wierzchniemu [...] prawo i owszem, zakazuje i broni" 108.
Ciekawa to wymiana pogldw. Przy tym idzie nam tu nie tyle o charakterystyk stosunku
do tej konkretnie wojny, ile o przedstawienie rnicy stanowisk wobec celw wojny w o
gle. Zuboaa szlachta widzi w subie wojskowej i jej substytutach rdo utrzymania, co wi
podstaw swej pozycji spoecznej. Twierdzi, e reprezentuje interes nie tylko jednost
ek (w tej konkretnie sytuacji znajdujcych si u boku Samozwaca), lecz rwnie caego rodow
ska - swych rodzin, jak mona mniema, zuboaych, nie majcych moliwo ci zabezpieczenia prz
szo ci dla swych latoro li.
Inaczej hetman: dla niego polityka pastwowa stanowi racj nadrzdn. Gotw jest zrozumie m
otywy postpowania jednostek, lecz da podporzdkowania interesw indywidualnych czy nawe
t grupowych inte
192
22. "Skarga poddanych na panw". Poowa XVII w.
23. Stara karczma. Rysunek Aleksandra Ortowskiego, druga potowa XVIII w.
24. Dwr z poowy XVI w. w Jakubowicach (Miechowskie)
26. Wi nicz Nowy. Zamek Lubomirskich, 1619-23 lub po 1630 r.
28. Nagrobek Kaspra Wielogowskiego w ko ciele w Czchowie, ok.1580 r.
31. Nagrobek Barbary Firlejowej w ko ciele w Janowcu. Rze ba Santiego Gucci z 1585 r
.

resowi pastwa, oczywi cie takiemu, jakim go pojmowa on sam.


Zjawisko pauperyzacji rzesz szlacheckich wymaga jeszcze wielu prac badawczych. N
ie ulega wszelako wtpliwo ci, e struktura spoeczna i polityczna Polski w XVII wieku n
ie stwarzaa uboszej cz ci stanu szlacheckiego moliwo ci awansu, a nawet nie pozwalaa jej
utrzyma si na tym poziomie ycia, jaki osigny poprzednie pokolenia. Pod tym wzgldem ist
iaa do zasadnicza rnica midzy Rzeczpospolit a krajami formujcego si absolutyzmu. We
i monarchia absolutna przeja niejako opiek nad zuboa lub uboejc szlacht. Umoliwia
wszystkim sub w staej, rozbudowanej liczebnie armii, cakowicie podporzdkowanej woli k
rla. Nie le opacane stanowiska oficerskie w tej armii obsadzaa gwnie szlachta. Pewna cz
lachty otrzymywaa sta pensj z krlewskiej szkatuy.
W Polsce nieliczna staa armia nie bya w stanie wchon znacznych nadwyek modziey szlach
iej. Zdajc sobie spraw z tej sytuacji, niektrzy pisarze polityczni wysuwali projekt
y utworzenia szkoy rycerskiej na Ukrainie i staego funduszu na rzecz utrzymywania
wojska silniejszego ni kwarciane, ktre strzegoby przede wszystkim poudniowo-wschodni
ch granic Rzeczypospolitej, naraonych na czste najazdy tatarskie. Wwczas suba wojskow
a staaby si zawodem dostpnym dla wielu.
Projekty te jednak upaday. Silna armia, liczca kilkadziesit tysicy ludzi, stanowiaby,
po pierwsze, ogromne obcienie dla podatnikw, a po drugie - i to by chyba motyw najw

aniejszy - staaby si narzdziem w rku krla. Na to za


teria zgodzi si nie chciay i nie mogy.
C wic miay robi owe rzesze drobnej szlachty?

ani zamona szlachta

rednia, ani

Cz synw szlacheckich z za ciankw i wsi kolloka-cyjnych sza do wojska kwarcianego, suy


orgwiach dragoskich i w piechocie. Ci, ktrym si udao, suyli jako pocztowi w husarii lu
w oddziaach pancernych. Nie bya to jednak dua liczebnie grupa. W okresie pokoju ni
e skupiaa wicej ni 4000 ludzi - w Koronie i na Litwie razem. Inni musieli szuka chle
ba na dworach paskich. Nieco zamoniejsi, pochodzcy z lepszych rodzin, otrzymywali f
unkcje w rozbudowanej administracji magnackich latyfundiw, w starostwach grodowyc
h i niegrodowych administrowanych przez magnatw, ubosi - przyjmowali zatrudnienie
w charakterze rkodajnych, hajdukw, pachokw zbrojnych, a nawet zwykych sucych paskich
jdowaa chleb w magnackich chorgwiach nadwornych109. Funkcje oficerskie penia w nich
zwykle szlachta zamoniejsza, funkcje szeregowe - bezrolna lub za ciankowa szlachta
obok ludzi spoza stanu szlacheckiego.
Sytuacja ta w sposb istotny osabiaa si pastwa. Podczas gdy na przykad we Francji analo
iczne procesy spoeczne w konsekwencji przeobrae ustrojowych wzmacniay monarchi, a osab
iay wielkich feudaw, w Polsce na odwrt - daway one magnaterii oparcie w rzeszach drob
nej szlachty, wzmacniay jej si i w procesie dugoletnich przemian przyczyniy si do osab
enia wadzy centralnej i ugruntowania niemal niezalenej pozycji lokalnych krlewit.
Ale i dwory magnackie nie mogy wchon wszystkich nadwyek modziey za ciankowej czy drobn
la-checkiej. Nierzadko, o czym ju mwili my, cz bezrolnej szlachty przechodzia do miast.
W drueim, najp niej trzecim pokoleniu ludzie ci mieszczanieli cakowicie i tylko nazw
isko wskazywao, e ich przodkowie wywodzili si ze szlachty i legitymowali si herbem.
W miar upywu czasu, a zwaszcza po katastrofach
194
wojennych polowy XVII stulecia, miasta podupady i nie byy ju w stanie wchon dodatkowyc
h grup ludno ci.
Mona pokusi si o ustalenie puapu kariery syna drobnoszlacheckiego. W subie magnackiej
- byo nim stanowisko podstaro ciego, otrzymanie w doywocie wikszej majtno ci, czasem kor
zystna dzierawa. Pozwalao to niekiedy zgromadzi odpowiednie fundusze i naby dla sieb
ie niewielk wiosk, a tym samym powrci do szeregw wasnej warstwy spoecznej. W subie w
wej osigano ten puap poprzez uzyskanie stopnia oficerskiego (przypadki takie jedna
k zdarzay si na og bardzo rzadko), zdobycie odpowiedniej ilo ci upw, a nastpnie kupien
wioski lub przynajmniej otrzymanie dzierawy. W rd tej grupy synw drobnoszlacheckich,
ktrzy przeszli do miast, awans oznacza na og bogaty oenek z mieszczask crk, rzadziej
sponowane stanowisko w administracji miejskiej, na przykad urzd burmistrza. Zdarzao
si rwnie, e szlachcic wzbogaciwszy si w mie cie wraca na wie .
Rosnca w si magnateria wpywaa take na losy szlachty redniej, osiadej, gospodarujcej
dnej lub kilku majtno ciach. Wielu synw szlacheckich szo do wojska, ale te byli tacy,
ktrzy przyjmowali sub u magnata, zarwno w jego chorgwiach nadwornych, jak i w administ
racji latyfundium. Oczywi cie zajmowali oni zazwyczaj stanowiska wysze ni drobnoszla
checcy chudopachokowie. Przykadem niech tu bdzie droga yciowa Samuela Maskiewicza, z
nanego pamitnikarza pierwszego dwudziestolecia XVII wieku. Wywodzi si on z zamonej,
gospodarujcej na kilku wioskach rodziny. Przez wiele lat jednak nie zajmowa si rol;
wstpi do wojska koronnego, piastowa szereg funkcji publicznych. Nie by zwykym sza-rac
zkiem, a przecie po opuszczeniu wojska przez dwa

lata suy Radziwiom, mimo i w wyniku podziaw majtkowych midzy brami otrzyma dwa fo
Trudno precyzyjnie okre li, kiedy rozpocz si ponowny wzrost wpyww i znaczenia magnateri
w yciu kraju. Ekonomiczne przesanki tego wzrostu zaczy si chyba ksztatowa w pierwszym
dziesicioleciu rzdw Zygmunta III Wazy; polityka, jak kierowa si rozdajc dobra i urzdy
aworyzowaa nowo powstajc grup magnack. Wwczas zakadali podwaliny pod przysz potg s
Zygmunt Myszkow-ski, Sebastian Lubomirski, Zbigniew Ossoliski, Jakub i Jan Potoc
cy, Aleksander Koniecpolski, Lew Sapieha i inni. W nastpnych latach umocni si midzy
innymi pozycja Kryskich, Daniowiczw, Woowiczw, Sobie-skich, Opaliskich. Ze starych ro
monowadczych utrzymaj sw pozycj Tarnowscy, Stadniccy, Kostko-wie, Dziayscy. Koligacje
z rodzinami, ktre biologicznie wygasy, doprowadz potem do niebywaej fortuny Sobieski
ch (stan si oni dziedzicami kiewskich i Daniowiczw), Zasawskich (odziedziczyli ordyn
trogskich), Wielopolskich (przejli spu cizn po Myszkowskich).

W poowie XVII stulecia, za rzdw Jana Kazimierza (1648-1668), zakoczy si ostatecznie pr


oces integracji pod wzgldem narodowo ciowym magnaterii polsko-li-tewsko-ruskiej ora
z pod wzgldem spoecznym - magnaterii starej i nowej. Wytworzya si jednolita warstwa
magnacka, zamknita, dzielca pomidzy siebie zarwno dochody z dbr Rzeczypospolitej, jak
i wysokie oraz najwysze stanowiska pastwowe. O ile w drugiej poowie XVI wieku na w
ysokich stanowiskach spotka moemy wielu przedstawicieli szlachty redniej, o tyle w
XVII wieku wraz z upywem czasu liczba przedstawicieli szlachty redniej w spisach u
rzdnikw centralnych i senatorw maleje, a wzrasta liczba magnatw. Dotyczy to przede w
szystkim Korony,
196
na Litwie bowiem z zasady najwysze stanowisko piastowali magnaci. Oto kilka przyka
dw. W rd kanclerzy wielkich koronnych w XVI stuleciu spotykamy Choiskiego, Sobockiego
, Dembiskiego (by to wybitny dziaacz obozu egzekucyjnego), Wolskiego, Zamoy-skiego
(ktry obejmujc ten urzd, jeszcze do magnaterii nie nalea), natomiast poczwszy mniej wi
ej od 1624 roku w rd wieckich kanclerzy wielkich koronnych znajdowali si ju tylko prze
dstawiciele magnaterii; na przykad Leszczyscy, Tomasz Zamoyski, Ossoliski, Wielopol
ski. Jedynie Stefana Koryciskiego, piastujcego ten urzd w latach 1652-1658, nie mona
uzna za magnata, ale te byy to lata wojen, klsk, rozdar wewntrznych i "potopu szwedzk
iego"; naley je rozpatrywa w nieco innych kategoriach.
Urzdem hetmaskim - w praktyce najwaniejszym po krlu - cakowicie zawadna magnateria. O
e jednak na Litwie urzd ten przez ponad 170 lat (1532-1703) obsadzali przedstawic
iele piciu rodw (w rd hetmanw litewskich byo sze ciu Radziwiw, trzech Chodkiewiczw,
piehw, jeden Kiszka, jeden Pac), o tyle w wykazie hetmanw koronnych nie spotykamy
nazwisk powtarzajcych si, z wyjtkiem Potockich (po, Mikoaju Potockim, zmarym w 1651 r
oku, buaw hetmask otrzyma jego daleki krewny, Stanisaw, potem za , w XVIII stuleciu, dw
krotnie jeszcze Potoccy zostawali hetmanami) i - ale ju w drugiej poowie XVIII wie
ku - Branickich.
Podobnie - od czasw Zygmunta III - utrwali si obyczaj, e dobrami koronnymi (starostw
ami) wadali przede wszystkim przedstawiciele magnaterii. Co gorsza, zaczo obowizywa n
iepisane prawo, e niegrodowe starostwo naley si synowi po ojcu, onie po zmarym mu, bra
u po bracie - i tak dalej. Firlejowie dzieryli w swych rkach dobra Serokomla w zie
mi chemskiej przez 100 lat. Katarzyna Kryska

otrzymaa w doywocie starostwo stanisawowskie, nadane jej mowi, wojewodzie mazowieckie


mu. Doywocie to zostao nastpnie przepisane na jej kolejnego ma, Zbigniewa Ossoliskiego
. Jerzy Ossoliski przekaza swoje starostwo bydgoskie synowi Franciszkowi. Jak zako
rzenio si przekonanie, e starostwo niegrodo-we naley si po ojcu synowi, wiadczy fakt,
i gdy po mierci Mikoaja Krzysztofa Radziwia (Pioruna) starostwo dudeskie, ktrym wada
ekazano nie synowi zmarego, Januszowi Radziwiowi, lecz antagoni cie rodu Radziwiw, Jano
i Karolowi Chodkie-wiczowi, Janusz Radziwi uzna to za wykroczenie przeciw prawu. Ni
c dziwnego, e ju pod koniec XVI wieku szlachta utyskiwaa na sejmie, i polityka krlews
ka "chleb ludzi rycerskich obrcia w biao-gowskie i dziecinne rzeczy" ln. Wedle bowie
m zaoe prawnych znaczna cz dbr krlewskich miaa by chlebem dla dobrze zasuonych (s
egrodo-we), przy czym ich doywotniego uytkownika obowizywaa kwarta, czyli przekazywa
nie czwartej cz ci dochodu na rzecz obrony pastwa. Cz dbr krlewskich przeznaczona bya
trzymanie dworu monarchy i jego potrzeby osobiste (od czasw Zygmunta III dobra te
nosiy nazw ekonomii krlewskich i znajdoway si pod zarzdem podskarbiego nadwornego), p
ozostae - tak zwane starostwa grodowe - miay dostarcza starostom rodkw materialnych n
a pokrycie kosztw zwizanych midzy innymi ze sprawowan przez nich funkcj, utrzymaniem
urzdu grodzkiego i wymiarem sprawiedliwo ci.
Posiadacz starostwa, tak grodowego, jak i niegro-dowego, czerpa ze poka ne zyski; st
arostwa zaczynay stawa si podstaw magnackiej przewagi w pastwie. Dodajmy, e cierpie na
tym musia wymiar sprawiedliwo ci, starostowie grodowi bowiem traktowali zazwyczaj p
iastowany przez siebie urzd nie jako
obowizek, lecz jako rdo prywatnych dochodw, funkcje starosty cedujc na podstaro ciego,
trego mianowali osobi cie, nie uwzgldniajc kandydatury z nikim, i nakazujc mu oszczdne
uytkowanie rodkw pozostajcych w dyspozycji urzdu grodzkiego. Tego rodzaju polityka w
zakresie rozdawnictwa dbr zaprzepa cia faktycznie zdobycze sejmw egzekucyjnych.
Przemianom ulegay take rozmaite formy ycia politycznego. Rzuciwszy demagogiczne haso
elekcji viri-tim (1573), magnateria pocigna za sob rzesze ciemnej, nieo wieconej szla

chty mazowieckiej i odebraa sejmowi prawo wyboru krla. Trzeba przy tym podkre li z cay
m naciskiem, e Jan Zamoyski, nazywany czsto trybunem ludu szlacheckiego, nie by aut
orem projektu elekcji viritim 112. Przystpi do wwczas, gdy sprawa zostaa ju przesdzona
Elekcja viritim to pierwsze w okresie poegzekucyjnym zwycistwo mag-naterii o cha
rakterze ustrojowo-politycznym. W elekcji miaa prawo bra udzia caa szlachta. Poniewa
jednak podr do Warszawy z odlegych kracw Rzeczypospolitej bya do kosztowna, na pole e
cyjne moga si stawi masowo jedynie szlachta mazowiecka, zamona szlachta z wojewdztw c
entralnych oraz kresowi monowadcy, otoczeni rojem szlachty suebnej, ktra na polu elek
cyjnym reprezentowaa z reguy stanowisko swego protektora.
Nie naley wszake przecenia roli elekcji w yciu politycznym Rzeczypospolitej. Pierwsz
e dwie elekcje (Henryka Walezego i Stefana Batorego) wiadczyy o mocnej jeszcze poz
ycji szlachty. Czoow rol odgrywa na nich tum szlachecki i jego trybun, Jan Zamoyski.
Ju jednak trzecia elekcja wykazaa, e zarwno w stronnictwie zwolennikw Maksymiliana Ha
bsburga, jak i w szlacheckim stronnictwie Jana Zamoyskiego, popierajcym w kocu kan
dydatur krlewicza szwedzkiego Zygmunta III, decydujc rol od

grywali moni113. Charakterystyczne jednak, i elekcja, formalnie powoujc na tron konk


retn osob, faktycznie powoywaa dynasti. Tak na przykad po mierci Zygmunta III byo rze
ajzupeniej oczywist, e elekcja ma tylko charakter formalny, bowiem kandydatura najs
tarszego syna zmarego monarchy, krlewicza Wadysawa, nie budzia w nikim adnych wtpliwo
Podobnie po mierci Wadysawa IV (1648) nie ulegao kwestii, e wybracem szlachty zostani
e jeden z jego braci: krlewicz Jan Kazimierz lub te krlewicz Karol Ferdynand. Gdy t
en ostatni zrzek si swej kandydatury, wybr Jana Kazimierza by ju tylko formalno ci. Ele
cja zatem stwarzaa jedynie niebezpieczestwo na przyszo ; z chwil wyga nicia dynastii kr
wi grozia niezgoda, a nawet wojna domowa. W takich warunkach odbya si trzecia elekc
ja. Batory nie zaoy dynastii (z winy zreszt szlachty, ktra kazaa mu si oeni z Ann J
nk, osob bdc w wieku wykluczajcym macierzystwo); po jego mierci o wyborze krla zadec
w ostatecznym rachunku or. Po abdykacji Jana Kazimierza wybracem szlachty zosta Mich
a Korybut Wi niowiecki, przy czym na polu elekcyjnym wrzao od intryg, przetargw, wa ni
i jedynie liczebna przewaga antymagnacko nastawionej szlachty zdoaa narzuci, zgoa pr
zypadkow i, jak si potem okazao, niefortunn kandydatur. Ostatnia wojna elekcyjna, wybr
Jana III Sobie-skiego, rwnie nie przebiegaa bez konfliktw, intryg i przekupstwa. Ws
zystkie nastpne elekcje byy ju tylko aktem formalnym. O wyborze krla decydoway mocars
twa o cienne, ktre uciekajc si do korupcji, naciskw lub zgoa przemocy zbrojnej, narzuca
swego kandydata. Polska elekcja staa si wic aren, na ktrej, wykorzystujc ambicje posz
czeglnych koterii magnackich, inne pastwa rywalizoway o wpyw na losy naszego kraju.
Szlachta zesza do roli barwnego ta
200

dla zakulisowych rozgrywek lub te maszynki do gosowania i klaskania. Jedyna w XVII


I wieku prba swobodnego wyraenia woli wikszo ci, czyli elekcja Stanisawa Leszczyskiego
w 1733 roku, zostaa zdawiona przemoc.
Istotnym przeobraeniom ulega sejm walny. Ma-gnateria zmierzaa do ograniczenia jego
roli i znaczenia i w tej sprawie zamiary jej okazyway si na og zgodne z polityk monar
chw. Pki sejm, reprezentujcy ju od poowy XVI stulecia nie poszczeglne prowincje, ale d
e iure i de facto Rzeczpospolit jako jedn nie-rozdzieln cao , stanowi rzeczywi cie repr
ntacj szlachty redniej, poty spenia on rol czynnika centralizujcego pastwo. W przypadk
zgodnego wspdziaania monarchy ze szlacht by on nawet do sprawnie funkcjonujcym organ
wadzy ustawodawczej lu. Tryb prowadzenia obrad i podejmowania uchwa, denie do rozsdne
go kompromisu midzy mniejszo ci a wikszo ci, uzgadnianie tre ci i formy konstytucji przez
deputatw (jak by my dzi powiedzieli: przez komisje) i tym podobne dziaania korzystnie
odrniay polski sejm od innych organw reprezentacji stanowej w Europie.
Praktyka parlamentarna opieraa si przede wszystkim na artykule "nihii sine consens
u omnium" (nic bez zgody wszystkich), ale przecie nie wiedziano, jak interpretowa
owo "omnium" - czy jako obowizek cakowitej jednomy lno ci wszystkich posw, czy jako wymg
pod adresem reprezentacji wojewdztw, ktre winny wstpnie ustosunkowa si do sprawy we wa
snym gronie. W XVI wieku, jak zreszt zostao to ju przedstawione wyej, nie mona mwi o j
dnomy lno ci obrad sejmowych. Gdyby tak byo, adna konstytucja dotyczca egzekucji praw i
dbr nie zostaaby uchwalona. Co wicej, chocia pod koniec XVI wieku zacza przewaa opin

w my l ktrej uchwa
201

ty sejmowe powinny zapada jednomy lnie, szlachta uwaaa, e nie moe jeden pose czy nawet
rupa posw ama woli wikszo ci. Na sejmiku w Wiszni w 1597 roku uchwalono postulat: "Aby
jako hoslis patriae (wrg ojczyzny) by kady tak karan, ktry zgody wszystkich rozrywa s
i way" 115.
Poszczeglne sejmy dochodziy do skutku pomimo sprzeciwu posa czy posw. Sejm w 1606 rok
u nie uchwali konstytucji. Zbyt wiele istniao wwczas rozbieno ci midzy krlem a izb pos
k, by mogo doj do rozsdnego kompromisu. Po zamkniciu sejmu krl, mimo braku zgody wiks
posw, kaza jednak opublikowa uniwersa podatkowy, szlachta za , cho narzekaa i uchwala
otestacje, to podatki pacia. Inny przykad: sejm w 1607 roku by wa ciwie ciaem kadubowy
16 brakowao na nim bowiem przedstawicieli wojewdztwa krakowskiego, ktre zbojkotowao
sejmik elekcyjny i posw nie wybrao. Mona rwnie mniema, e posowie wojewdztwa pooc-k
ali wyonieni nielegalnie, bowiem sejmik elekcyjny tego wojewdztwa postanowi posw nie w
ybiera. Wybra ich dora nie, bez mandatu krlewskiego zwoany, zjazd szlachecki o bardzo
maej frekwencji. Co wicej, powana grupa posw bya przeciwna uchwaleniu konstytucji, a z
waszcza uchwale poborowej. I c z tego! Krl zabroni podwarszawskim urzdom grodzkim wpis
ywania do ksig jakichkolwiek pro-testacji w czasie trwania obrad sejmowych, a kon
stytucje zostay uchwalone wikszo ci gosw. Po zakoczeniu obrad liczne grupy posw skad
stacje w grodach; protestacje te stanowi znakomity materia badawczy dla historyka,
nie odegray wwczas jednak adnej roli prawnej. Po prostu - uznano konstytucje sejmo
we za obowizujce, podatki pacono opieszale i z oporami, ale pacono.
Dowodzi to, e zasada jednomy lno ci, aczkolwiek 202
formalnie obowizujca, nie bya respektowana w praktyce. Zastosowanie liberum veto kcio
si bowiem - a do poowy XVII wieku - ze wiadomo ci prawn i obywatelsk szlachty. Ten, kt
erwaby sejm, zostaby nie tylko potpiony - tak jak Siciski, ktry nie dopu ci do przedu
obrad sejmowych w 1652 roku - ale przede wszystkim sam sejm zapewne przeszedby do
porzdku dziennego nad tak protesta-cj i obradowa dalej. Gdyby rzecz miaa si inaczej,
den chyba sejm za panowania Zygmunta III nie doszedby do skutku, opozycja bowiem
przez cay czas rzdw tego krla bya silna i nie le zorganizowana.
Sejm Rzeczypospolitej mona wic a do poowy XVII wieku uzna zasadniczo za czynnik w yciu
pastwowym konstruktywny. Nie liberum veto zrodzio w Polsce anarchi, lecz odwrotnie
, anarchia spowodowaa, e zaczto je stosowa i uniemoliwia jego zniesienie. Zreszt - po
mutnych do wiadczeniach usilnie starano si znie liberum veto. O utrzymaniu w mocy teg
o szkodliwego przepisu zadecydowaa gwnie obca
przemoc.
Do koca panowania Jana Kazimierza sejm by najwaniejszym wydarzeniem politycznym w k
raju. Wok jego obrad, wok kampanii przygotowawczej i potem sprawozdawczej ogniskoway
si dyskusje polityczne i polemiki, powstawaa literatura polityczna, swym poziomem
nie odbiegajca, a do poowy XVII wieku, od najlepszych wzorw europejskich.
Kiedy jednak sejm zacz dziaa coraz ciej, coraz bezwadniej, ycie polityczne kraju zacz
a powrt ogniskowa wok sejmikw. Podobnie jak w przypadku innych zjawisk polityczno-ust
rojowych dokonujcych si na przestrzeni wielu lat, trudno operowa tu jak dokadn dat. N
ulega wtpliwo ci, e okres rzdw sejmikowych w Polsce ostatecznie ugruntowa si po pierwsz
m liberum veto, czyli po roku
9ni

1652, niemniej warunki, ktre je zrodziy, uksztatoway si w czasach wcze niejszych, wydaj
e si, e ju za panowania Zygmunta III Wazy.
Odpowiedzmy wszake na pytanie, co rozumiemy przez "rzdy sejmikowe". Nie idzie tu b
owiem o przepis prawny. Przepisy od koca XVI wieku ulegay jedynie nieznacznym zmia
nom, praktyka natomiast polityczna i spoeczna stale ewoluowaa. W ramach tych samyc
h form ustrojowych zmieniay si tre ci polityczne, zmieniay si funkcje klasowe i - wziej
- grupowo-warstwowe poszczeglnych instytucji pa-stwowo-prawnych. Dotyczy to w pie
rwszym rzdzie wa nie sejmiku szlacheckiego.
W XVI stuleciu szlachta zdecydowanie dya do ograniczenia kompetencji sejmikw na rzec
z sejmu walnego. Naley to okre li jako tendencje centralistyczne i rwnocze nie emancypa
cyjne. Magnaci mieli powany wpyw na wyniki obrad sejmikw. Szlachta przeforsowaa zasa
d, e senatorzy nie bior udziau w sejmikach ziemskich. Rola sejmikw zacza ogranicza si

do wyboru posw sejmowych. Od czasu ostatecznego uformowania si w onie sejmu senatu


i izby poselskiej sejmiki przestay sprawowa funkcj ustawodawcz, przewidzian statutami
nieszaw-skimi. Instrukcje i lauda sejmikowe stay si raczej zbiorem postulatw anieli
aktem prawnym, posiadajcym konsekwencje ustawodawcze. Na porzdku dziennym byo uchw
alanie posom penomocnictw zupenych zarwno w sprawach konkretnych (na przykad podatkow
ych lub dotyczcych pokoju i wojny), jak i we wszystkich sprawach ustrojowych.
Poczwszy od pierwszej elekcji nastpi ponowny wzrost znaczenia sejmikw. W 1573 roku n
iektre sejmiki nie zastosoway si do uchway podatkowej sejmu walnego117. By to wprawdz
ie sejm konwokacyj-ny, na ktrym uchway zapaday bez obecno ci krla
204
(z czasem powsta zwyczaj, e uchway sejmw kon-wokacyjnych musiay by zatwierdzane na sej
mie koronacyjnym, poniewa w my l przepisw konstytucja stawaa si prawomocna po uzyskani
u zgody trzech stanw: izby poselskiej, senatu i krla, sejm konwoka-cyjny za zwoywano
tylko w czasie bezkrlewia), jednak niepodporzdkowanie si uchwale sejmowej stworzyo
niebezpieczny precedens.
W 1578 roku trzy wojewdztwa sprzeciwiy si uchwale podatkowej118. W trzy lata p niej sy
tuacja ta powtrzya si. Za rzdw Batorego sejmiki otrzymay dodatkowe uprawnienie: wybr d
putatw sdowych do Trybunau Koronnego - dla Maopolski w Lublinie, dla Wielkopolski w
Piotrkowie Trybunalskim, dla Litwy w Sonimiu. Powstaa instytucja tak zwanego sejmi
ku deputackiego. Wreszcie w 1589 roku wprowadzono zwyczaj skadania relacji na sej
miku de-putackim, z czego wytworzy si sejmik relacyjny. Na sejmiku relacyjnym posow
ie musieli zoy sprawozdanie (relacj) zarwno z przebiegu obrad sejmowych i uchwalonych
konstytucji, jak i z wasnej dziaalno ci sejmowej, ktr oceniano z punktu widzenia jej
zgodno ci z instrukcj udzielon posom na sejmiku. Pose traci w ten sposb swobod dziaan
aczyna by skrpowany poselsk instrukcj, ktra bya zwykle wypadkow stanowisk poszczegln
rup sejmikujcej szlachty oraz wpyww magnackich. Do tego dodajmy, e o kwestiach stano
wicych przedmiot obrad sejmowych szlachta miaa zazwyczaj niezbyt dokadne informacje
, przeto instrukcje mogy zawiera postulaty bdne czy niekompetentne. Na c wic mogy si
zeczowe argumenty, wypowiadane nie raz i nie dwa na forum sejmowym, skoro posowie
skrpowani byli instrukcjami? Sejm stawa wobec gro by przeksztacenia si z organu repre
zentujcego pastwo jako cao w zgromadzenie reprezentantw poszczegl-

nych prowincji, wojewdztw i powiatw. Interesy partykularne atwiej mogy dochodzi do gos
u, gdy istotnym momentem postpowania ustawodawczego coraz cz ciej zaczynay by sejmiki.
W 1590 roku Litwini zadali wprowadzenia kar pieninych za amanie instrukcji poselskich
119. Rok wcze niej sejm przekaza sejmikom do rozpatrzenia i skorygowania przepis o
podatkach ciganych na rzecz wynagrodzenia delegatw. Rwnocze nie ze wzrostem znaczenia
sejmikw powoli rosa ich zaleno od magnatw. Ju w czasie pierwszego bezkrlewia znalaza
wyraz w zgaszanych przez niektre sejmiki protestach wobec uchwa sejmowych i dziaalno c
i wasnych posw na sejmie. Tak na przykad sejmik warszawski za staraniem biskupa Karn
kowskiego zaprotestowa przeciw podpisaniu przez posw mazowieckich konfederacji wars
zawskiej120. Od 1574 roku poczwszy senatorowie zaczli bra czynny udzia w obradach se
jmiku generalnego mazowieckiego. W 1585 roku sejmik woyski wybra podwjny komplet posw,
z ktrych "sze byo obranych od szlachty, a sze od panw".
Magnaci posugiwali si czasem si zbrojn w celu narzucenia szlachcie takich lub innych
uchwa. W 1574 roku Mniszchowie rozpdzili z broni w rku sejmik chemski121. W 1596 roku
senatorowie, nie chcc uzna posw wybranych przez sejmik wiszeski, wybrali innych posw
od oson wojska. Wreszcie konstytucja z 1598 roku nakazaa senatorom i urzdnikom uczes
tniczy w obradach sejmikowych 122.
Nie naley oczywi cie mniema, e ju w kocu XVI wieku czy na pocztku XVII wieku sejmiki sz
acheckie w swej wikszo ci stay si tub magnack. Przeciwnie, przytoczone wyej fakty dowod
jedynie pojawienia si takiej tendencji. Przez dugie lata niektre zwaszcza sejmiki za
chowyway niezaleno w wyra206
aniu opinii i stanowisk. Pod tym wzgldem istniay zreszt do zasadnicze rnice midzy po
glnymi wojewdztwami. Najduej broniy swej niezaleno ci midzy innymi sejmiki wojewdztw
kiego i kaliskiego w rodzie, wojewdztwa krakowskiego w Pro-szowicach, sandomierski
ego w Opatowie, lubelskiego w Lublinie, pockiego w Raciu. Najbardziej uzalenione od
magnatw byy sejmiki wojewdztwa ruskiego w Wiszni, woyskiego w ucku oraz wikszo sejmi
ewskich. W tych momentach, kiedy szlachcie udawao si cho na jaki czas wyemancypowa sp

od magnackiej kurateli, wykorzystujc midzy innymi wa nie midzy poszczeglnymi domami mon
owadcw, ton sejmikw litewskich zdecydowanie zaostrza si, nabierajc niezwykle silnych a
kcentw antymagnackich. Tak byo na przykad w przypadku sejmiku powiatu upic-kiego, s
ejmiku wojewdztwa miskiego, poockiego, wi-tebskiego. Tak byo rwnie w dobie rokoszu san
domierskiego (1606-1608), kiedy ruch szlachecki o wyra nie antymagnackim i antyko ci
elnym obliczu przeszed do natarcia. Oglny klimat polityczny sejmikw koronnych i zja
zdw szlacheckich ogarn wwczas take sejmiki litewskie.
Stopniowy wzrost znaczenia sejmikw to midzy innymi nastpstwo zarysowujcej si coraz wy
ra niej impotencji ustawodawczej sejmu walnego. Wspominali my, e warunek skutecznej p
racy sejmu stanowia wsppraca krla z izb poselsk. Gdy w dobie rzdw Zygmunta III Wazy z
ako tej wsppracy, postulaty szlacheckie zgaszane bd na sejmikach, bd w izbie poselski
w postaci midzy innymi urazw, egzorbitancyj, petitw czy punktw nie byy na og realizowa
e. Daremnie szlachta dopominaa si o obwarowanie przepisami wykonawczymi postanowie
o pokoju religijnym i karach wobec jego gwacicieli, o ko-rektur prawa karnego, o u
regulowanie sporw midzy

stanem szlacheckim a duchowiestwem, o dziesiciny - i tak dalej.


W cigu czternastolecia 1592-1606 pi sejmw skoczyo si niczym, a pozostae nie byy w st
rozstrzygn nurtujcych spoeczestwo i pastwo spraw. Kryzys parlamentaryzmu sta si tak o
wisty, e wywoa liczne i kategoryczne dania zasadniczej reformy sejmowania. Win za ten
stan rzeczy wielu mwcw i publicystw szlacheckich obciao panw rady. Na sejmie w 1597 ro
u mwiono: "Ustaj wolne gosy nasze, autoritas sejmikw i sejmw powaga". Stwierdzano: "K
oca rozruchom sejmowym yczemy".
Wobec przekonania, e sejm przesta by skutecznym narzdziem dziaania politycznego w rkac
h szlachty, imano si metod nadzwyczajnych, prbowano dyskusj i walk polityczn organizo
wa za pomoc konfederacji i rokoszu. Do wiadczenie polityczne zdobyte przez warstw szl
acheck uczyo wszak, e w "kupie" szlachta jest najmocniejsza, e moe wtedy narzuca sw wo
monarsze i monowadztwu. Przykady urojone (jak choby rzekomy rokosz pod Glinianami) w
czasie rzdw Ludwika Wgierskiego i rzeczywiste (wojna kokosz w 1537 roku), szeroko p
opularyzowane przez publicystw szlacheckich, miay to do wiadczenie rozszerza.
Jak wida, trudno wwczas mwi o spokoju i poczuciu stabilizacji. Szlachta wci jeszcze po
zostawaa liczc si si, ale tym razem jej partner - magna-teria - bya ju bez porwnania
iejsza ni dawniej. Nic wic dziwnego, e po ktrej z kolei nieudanej prbie reform wyrwao
i anonimowemu publicy cie szlacheckiemu westchnienie: "Moc panom nie zdoamy, prawem n
ie wygramy" 123.
ROZDZIA DZIESITY
WOLNO I RWNO
Czeg chce wicej ta kraina z
nieba
Majc do sawy, obrony i chleba?...
Rzdu potrzeba...
Jan Andrzej Morsztyn
Aota wolno szlachecka! Kt nie zna tego terminu, uywanego na oznaczenie nie tylko samow
oli graniczcej z anarchi, lecz rwnie niemal zupenej obojtno ci na sprawy ogu, sobkost
lekkomy lno ci. Czym bya owa "zota wolno " w rzeczywisto ci w XVI i XVII stuleciu? Co szla
hta rozumiaa przez pojcie wolno ci? Jest to bowiem pojcie, jak wiadomo, bardzo wieloz
naczne.
Pozornie mogoby si wydawa, e zota wolno szlachecka oznaczaa zupen swobod postpowa
czon zaledwie paroma przepisami prawa karnego i cywilnego, pokrywajcymi si w wielu
przypadkach z zakazami religii. Nie mg wic szlachcic bezkarnie - przynajmniej w teo
rii - zabija, napada, pozbawia innego szlachcica wolno ci osobistej, podpala, grabi i g
waci. Nie mg wkracza z pugiem na teren cudzej majtno ci ani nie dotrzymywa przyjtych
a materialnych. Nie mg by bigamist lub eni si z rodzon siostr. Mg natomiast robi
obao na swym folwarku i w swym domu, mg kupowa bez ca, co chcia, od kogo chcia i podob
ie sprzedawa, komu chcia. Mg bra pienidze od tego, kto skonny by mu je da. Przez du
a branie podarunkw pieninych od wasnego krla
14 - Szlachta polska...
209
i magnatw oraz "upominkw" (dzi

by my je nazwali apwkami) od miast nie uchodzio za czyn

aralny lub przynoszcy ujm. Ba! Podarunki od obcych monarchw, czsto bardzo cenne, sta
nowiy przedmiot dumy, a nie zaenowania. Nawet subsydia pienine otrzymywane z zagrani
cy nie byy czym szczeglnie gorszcym - a po epok Sejmu Czteroletniego, chocia nikt si
i zbytnio nie chwali.
Mg szlachcic mwi, co chcia, zarwno w gronie ssiadw i znajomych, jak i na forum sejmik
m, na rokach ziemskich czy zjazdach szlacheckich. Mg wymy la, ile wlezie krlowi, byle
nie w jego obecno ci i z dala od jego miejsca pobytu. Bezpieczniej byo obrzuci botem
panujcego monarch ni ssiada. Ssiad obrazy bezkarnie nie przepu ci, krl by daleko i ni
a. Chyba... chyba, eby znalaz si jaki prywatny obroca czci krlewskiej. Wwczas jednak
prawa midzy pyskaczem i regalist nosia charakter czysto prywatny. Mg szlachcic pisa i
drukowa (je li mia na to pienidze), co tylko mu przyszo na my l, byleby nie byy to blu n
stwa lub... pochwaa rzdw absolutnych. W tym ostatnim przypadku nie naraa wprawdzie ni
ycia, ni mienia, ale wystawia na szwank swe dobre imi w rd szlacheckiej braci. Mg wres
cie podrowa po kraju i za granic bez adnych przeszkd i adnych formalno ci, je li mia
chot i pienidze. Osob jego i majtno chronio prawo przed... dziaalno ci administracji
ej.
Ograniczenia wolno ci szlacheckiej byy wic znikome, ale jednak byy. Wynikay one z post
anowie sejmw i sejmikw. Uchwaa sejmowa stawaa si nakazem prawnym, a szlachcic na og m
a si jej podporzdkowa. Uchwaa taka nie zahaczaa zazwyczaj o jego sprawy prywatne i maj
kowe, chyba e dotyczyy kwestii podatkowych. Ciekawe jednak, i postanowienia sejmikw
traktowaa szlachta co naj210
mniej jako rwnie obowizujce. Gdy sejmik podejmowa uchwa, na przykad o powinno ci zbroj
o stawienia si szlachty, ta czua si w obowizku uchwa wykona, ci za , ktrzy z jakich
n uczyni tego nie mogli, umieszczali w aktach grodzkich odpowiednio umotywowan pro
testacj, ktra w tym wypadku miaa na celu nie zaoenie protestu, lecz jedynie usprawied
liwienie si. Przed kim to szlachcic si usprawiedliwia? Nikomu wszak nie podlega, wyjw
szy rzadkie wypadki pospolitego ruszenia, kiedy podlega swym rotmistrzom powiatow
ym oraz kasztelanowi i wojewodzie. Usprawiedliwia si wic przed ogem panw braci, na ktr
ch opinii mu zaleao.
Zobowizany by szlachcic, gdy go pozwano, stawi si w sdzie grodzkim, ziemskim lub w tr
ybunale. Zazwyczaj rzeczywi cie stawia si na rozpraw, nie z obowizku jednak, lecz ze s
trachu przed konsekwencjami niezgoszenia si. Brako wprawdzie sprawnie dziaajcych orga
nw egzekucyjnych, a wyroki latami pozostaway nie wykonane, ale przecitny szlachcic
- jednowioskowy lub nawet kilkuwioskowy - w powaniejszych sprawach czu respekt prz
ed wyrokiem. Czegokolwiek by si nie napisao o wymiarze sprawiedliwo ci w Polsce szla
checkiej, trzeba uzna, e kar najwyszych, takich jak infamia, czyli utrata czci, i b
anicja, nie mwic ju o karze gwnej, czyli karze mierci, przecitny szlachcic i jego rodz
na bali si, zwaszcza je li wizaa si z nimi gro ba konfiskaty dbr. Wprawdzie egzekutorem
roku o konfiskacie dbr byo nie pastwo, lecz ten, ktremu dobra te przyznano, jednake s
zlachta z szacunkiem odnosia si do postanowie sdw. Jeszcze w pierwszych latach XVII w
ieku nie tylko szlachta, ale nawet magnaci czuli pewien respekt przed prawem.
Oto przykad: marszaek wielki litewski Krzysztof Monwid Dorohostajski, onaty z Radzi
wiwn, sio211

str Janusza i Krzysztofa, ksit na Birach i Du-binkach, stwierdzi bez wszelkiej wtpliwo
, e w czasie jego czstych wyjazdw politycznych ona zdradza go z rkodajnym, sug szlache
kiego pochodzenia. Napisa wobec tego aosny list do szwagrw, zaczy do niego rozbrajajc
zczere zeznania klucznicy i innych oficjalistw, podajce szczegy amorw pani mar-szakowe
j, oraz oznajmi, e nielojalnego sug kaza zamkn w lochu. Krok ten by w pewnym sensie n
ciem wadzy, ale pan marszaek nie waha si go uczyni. Obawia si wszelako uci owemu szl
ce gow. ali si szwagrom z tego powodu i pyta o rad, konstatujc, e je li kae zgadzi
nia, moe by pozwany przed sd sejmowy.
Nie wiemy, jak si sprawa zakoczya. Marszaek Dorohostajski i jego potni szwagrowie spra
w wida zatuszowali; zastanawiajce jest jednak, e tak znamienity magnat jak Dorohosta
jski boi si sdu sejmowego z powodu jakiego nie znanego z nazwiska sztachetki, ktry b
ole nie przecie zrani dum swego chlebodawcy.
W tym samym czasie wszake Stanisaw Stadnicki, zwany acuckim Diabem, mia na sumieniu wi
ele istnie ludzkich, wiele domostw i ludzkiego mienia, a chodzi po wiecie bezpieczn

ie 124. C, konstatowano wwczas:


Prawo polskie jest jak pajczyna:
Bk si przebije, a na muszk wina.
Brak naleytego wymiaru sprawiedliwo ci bez wtpienia ogranicza wolno szlacheck. "Homicid
impu-niti (mobjcy bezkarni) umieraj - pisa anonimowy publicysta i konkludowa - nie ka
ra mobjstwa jest mnoy mobjstwo" 125.
Proces sdowy wszczynano na og z oskarenia pry212

watnego. Wnoszenie oskarenia nie zawsze byo atwe i bezpieczne. Zwaszcza w ziemi prze
myskiej i sanoc-kiej oraz na kresach stan bezpieczestwa pozostawia wiele do yczenia
: najazdy, grabiee, rozboje byy na porzdku dziennym. Tu szlachta, chciaa czy nie chc
iaa, uciekaa si czsto pod opiek moniejszego magnata, ktry dysponowa si zbrojn. W z
usiaa by owemu magnatowi posuszna. Tkwiy w tym niewtpliwie jakie elementy wtrnej drabi
y feudalnej.
Szlachta z takiego stanu rzeczy nie bya zadowolona. Do przejrze lauda i instrukcje s
ejmikowe, ktre najpeniej odzwierciedlaj opini publiczn, rozliczne pisma polityczne, u
twory wierszowane czy mowy sejmowe, by si przekona, jak bardzo problem bezpieczestw
a wewntrznego by nabrzmiay. Ale kiedy po rokoszu sandomierskim w 1608 roku oddziay k
warciane dowodzone przez kiewskiego pozostay w kraju, penic w pewnym sensie funkcje po
licyjne, szlachta powszechnie domagaa si ich powrotu na Ukrain. Nie wyraaa rwnie zgody
na zwikszenie wadzy krlewskiej i staro ciskiej, na utworzenie wewntrznych formacji poli
cyjnych, podporzdkowanych wadzy wykonawczej. W ostateczno ci wolaa - jak na przykad w
1608 roku czy w latach p niejszych - uchwala na sejmiku podatki w celu zacignicia wasne
go, wojewdzkiego onierza, cakowicie od wadzy centralnej niezalenego, podporzdkowanego
ecyzjom sejmiku i powoanych przez niego organw. Tak midzy innymi uczynia szlachta wo
jewdztw poznaskiego i kaliskiego.
Przyczyn tych postaw byo traktowanie wolno ci szlacheckich jako fundamentu stosunkw w
ewntrznych, przede wszystkim stosunku wzajemnego krla i szlachty. Kade "naruszenie"
tej wolno ci okrzykiwano natychmiast jako denie do absolutum dominium.

Kad prb choby najdrobniejszych reform traktowano jako zamach na szlacheckie wolno ci. K
rl - wedle powszechnego mniemania - powinien by przede wszystkim stranikiem tych wo
lno ci, ale poniewa - jak stwierdzano - kady krl zawsze dy do zwikszenia swej wadzy, t
ba mu tedy patrze na rce, krpowa w decyzjach, postawi mu przy boku senatorw-rezydentw
lbo zgoa senat jako ciao stae.
Gdy czyta si wypowiedzi na temat wolnej elekcji, trudno zrozumie mentalno szlacheck.
Stary Za-moyski zapewnia krla Zygmunta III, e po nim obejmie panowanie jego syn Wad
ysaw126, kiewski jest tego samego zdania, ba! zdaje sobie spraw ze szkodliwo ci wolnych
elekcji, a przecie nie popiera nawet projektu elekcji vivente rege (za ycia krla),
nie mwic ju o zasadzie dziedziczno ci tronu127. Dla wszystkich byo zrozumiae i natural
ne, e Wadysaw otrzyma bero po ojcu. Lecz kto by si zdecydowa nazwa go "nastpc tronu"
"dziedzicem" korony? Nawet wojny szwedzkie i oczywisto wad wewntrznej struktury past
wa niczego pod tym wzgldem w wiadomo ci ogu nie zmieniy. Projekty elekcji vivente rege
za ycia Jana Kazimierza, ostatniego, jak wiadomo, z rodu Wazw - Jagiellonw po kdziel
i - ktre dojrzeway w otoczeniu krlewskim utrzymywane w gbokiej konspiracji, wywoay w k
nsekwencji zaciek wojn domow, tak zwany rokosz Lubomirskiego 128.
Fetyszyzowanie i absolutyzowanie wolno ci szlacheckich byo jednym z gwnych powodw lepeg
o konserwatyzmu ustrojowego przytaczajcej wikszo ci szlachty polskiej. Wolna elekcja,
sejmowanie, potem liberum veto oto - wedle poj zwykego szlachcica - klejnoty wolno c
i odziedziczone po przodkach, ktre naleao nienaruszone przekaza potomnym. Alternatyw
wobec istniejcych form ustrojowych - bo szo tu wreszcie o formy wycznie, nie o tre , ta
bowiem
ulegaa staej ewolucji na niekorzy szlachty - byo tylko absolutum dominium, utosamiane
przez szlacht z niewol i uciskiem ze strony wadzy, ze strony monarchy.
Ale upraszczaliby my spraw, przedstawiajc stosunek szlachty do krla jedynie w aspekci
e szlacheckiego strachu przed nieograniczon wadz monarsz. Godno krlewsk otaczano najw
m szacunkiem. Powaga wadzy monarszej bya tak mocno ugruntowana w wiadomo ci przecitneg
o szlachica, e nawet podczas rokoszu sandomierskiego (Zebrzydowskiego) wikszo laudw s

ejmikowych, wyraajcych poparcie dla postulatw rokoszowych, zaznaczaa rwnocze nie, i wsz
stkie czynno ci rokoszowe musz si odbywa "z zachowaniem dignitatem [dostojestwa] KJMci
[Krla Jegomo ci]". Idea walki z panujcym monarch bya zawsze nad wyraz niepopularna. W
szystkie, nawet najostrzejsze w tre ci postulaty, petita, urazy, egzorbitancje pod
adresem krla formuowano niezwykle grzecznie, ba! nawet unienie. Zamach Piekarskieg
o na krla Zygmunta III (1620), nie cieszcego si powszechn sympati, wywoa oburzenie. Na
wano go "niesychanym w narodzie naszym przypadkiem krlewskim".
Szlachcie wystarczao, i miaa do dyspozycji artyku "de non praestanda oboedientia" (o
wypowiedzeniu posuszestwa), zawarty w artykuach henrycjaskich, cho nastpnie zosta on
mwiony szczegowo i sprecyzowany w konstytucjach sejmu z 1607 i 1609 roku w taki spo
sb, e praktycznie nie mona si byo na powoywa. Wypowiedzenie posuszestwa przez rokos
ebrzydowskim na czele w czerwcu 1607 roku wywoao ten skutek, e dua cz szlachty, ktra
zednio rokoszan popieraa, teraz, po akcie detroni-zacyjnym, natychmiast popara krla
Zygmunta. Jan Kazimierz przegra bitw pod Mtwami z rokoszani-

nem Lubomirskim, a mimo to Lubomirski zmar na wygnaniu. Nawet w obronie nieudolne


go, niefortunnego krla Michaa Korybuta, na wie o planach de-tronizacyjnych, zawizaa si
szlachecka konfederacja w Gobiu, uzyskujc szersze wpywy w spoeczestwie ni przeciwna je
wojskowa konfederacja szczebrzeszyska. Jeszcze w XVIII wieku znaczna cz szlachty pr
zez dugie miesice wystpowaa w obronie elekta wikszo ci, krla Stanisawa Leszczyskiego,
ciw narzuconemu obc przemoc Augustowi III Sasowi oraz popierajcym go wojskom rosyjs
kim i austriackim (1733-1735).
Ale tylko najbardziej wyrobione politycznie jednostki zaczynay zdawa sobie spraw, e
wzmocnienie wadzy krlewskiej ley w interesie samej szlachty, e bez niego wolno szlache
cka staje si fikcj wobec rosncej przewagi magnackiej i braku wewntrznego i zewntrzneg
o bezpieczestwa kraju. Brzmi to jak paradoks, lecz wa nie rokoszowa szlachta w 1606
roku atakowaa senatorw za ograniczanie wadzy krlewskiej. Pisano: "Aza nie oni [senato
rowie] go [krla] sami niegodnym nie uczynili w panowaniu, zupiwszy go ex imperio (
z wadzy)? Aza umie co bez nich pocz? [...] Jest sui iuris [w swoim prawie]"129.
Inny anonimowy autor w broszurze wydanej drukiem w 1607 roku stwierdza: "Krla JM j
ako pana i gowy [podkre lenie moje - J. M.] o egzekucj prosi, eby starostom pomaga racz
y". Podobne gosy rozlegay si przez cay wiek XVII. " le jest nie ufa temu, ktrego wolny
gosami wybrali my i ktremu zwierzyli my trosk o nasz cao " - pisa w dobie rzdw Jana
Stanisaw Kouchow-ski130. Nie byy to gosy odosobnione. Korespondoway one z innym poglde
m, wyraanym do czsto: "Ile jest ludzi monych w Polszcze a sumienia zego, tyle jest tyr
anw".
Te kilka czy kilkana cie wypowiedzi pisarzy politycznych nie wyraao jednak bynajmnie
j opinii ogu. Og szlachecki, im bardziej absorbowao go ycie wiejskie, gospodarstwo, ty
m bardziej odchodzi od polityki, od dysput na tematy ustrojowoprawne 131. Przecitn
y szlachcic w XVII wieku by w coraz mniejszym stopniu przygotowany intelektualnie
do roztrzsania argumentw. Poziom umysowy szlachty obnia si. O ile w XVI stuleciu post
aw wikszo ci ksztatoway gwnie szeroko rozpowszechniane ideay humanizmu, utwory polityc
i literatura pikna, o tyle w XVII stuleciu szlachcic coraz mniej krytycznie ocen
ia sytuacj polityczn i spoeczn kraju, coraz cz ciej za akceptowa ustrj zastany, uwa
najlepszy. Krytyka, je li j podejmowano, dotyczya pewnych, wycinkowych jedynie zjawi
sk. Wytworzya si bowiem swoista stanowo-narodowa megalomania szlachty polskiej. Da
jej najdobitniej wyraz Diabe-Stadnicki, gdy woa na zje dzie lubelskim w 1606 roku: "N
ad wszystkie narody, nad wszystkie prowincje w wolno ciach swoich rodzi si szlachci
c polski" 132. Szlachta polska uwaaa si za co nieskoczenie lepszego od rosyjskich boj
arw i od szlachty francuskiej.
Owa ideologia wolno ciowa - bo tak j trzeba okre li - bya ci le powizana z ideologi rw
Skoro kady szlachcic jest rwny drugiemu pod wzgldem prawnym (kady wybiera krla - mwio
no z dum - i kady moe zosta wybrany krlem), to kady - w swym wasnym naturalnie mnieman
u - czu si potencjalnym Radziwiem czy Zamoyskim, a przynajmniej rwnym owym wielmoom, c
o schlebiao jego prno ci i dumie. e jednocze nie czu si zaszczycony, gdy magnat raczy
klepa po ramieniu, to inna sprawa. O ile w XVI wieku magnateria usiowaa wielokrotni
e wystpowa przeciw zasadzie rwno ci, o tyle p niej zorientowaa si, e zasada ta
da si znakomicie wykorzysta jako instrument panowania nad szlacht. W pozorach - rwno ,
w rzeczywisto ci - cakowita, od poowy XVII wieku poczwszy, przewaga magnatw.

Ideologia wolno ciowa i rwno ciowa staa si gwnym rdem konserwatyzmu szlachty polskiej
iezadowolenie z istniejcych stosunkw wyraao si najpeniej w przekonaniu, e w dawnych cz
sach byo lepiej. Z tej cechy psychologicznej szlachty zdawali sobie doskonale spr
aw co wiatlejsi reformatorzy, przedstawiajc zazwyczaj wszelkie projekty zmian ustro
jowych w ten sposb, by prezentoway si nie jako novum, lecz jako powrt do dawnych nor
m, obowizujcych ju kiedy w praktyce spoecznej i politycznej w Polsce. w konserwatyzm w
ymaga argumentw historycznych, wygrzebanych z lamusa dziejw, przy czym nierzadko byy
to argumenty wysnute z legend i faktw zmy lonych,
Owe warto ci ideologiczne, zmitologizowana przeszo wasnego stanu i wasnej klasy, stanow
iy znakomite narzdzie w rku wszystkich przeciwnikw reform ustrojowych. Magnat, wystpu
jcy przeciw reformom, mia zwykle usta pene frazesw o wolno ciach szlacheckich i rwno ci;
pozyskiwa tym sobie ciemny i nieo wiecony tum szlachecki, zdobywa uznanie jako mio nik p
radawnych swobd ojczystych, "starszy brat w radzie", a czsto rwnie jako dobroczyca. W
XVIII wieku zjawisko to si potgowao. Walka z owymi mitami, podbudowanymi czsto emoc
jonalnie, staa si szczeglnie dramatyczna w drugiej poowie XVIII stulecia. Andrzej Za
moyski przygotowujc swj postpowy Kodeks stwarza pozory, jakoby nie proponowa niczego
nowego, lecz jedynie przypomina stare prawa, stare normy, spo rd ktrych cz ulega zapom
niu i wysza z uycia 134.
Rwno szlachecka bya fikcj. Im bardziej jed
nak praktyka spoeczna odchodzia od zasady, tym mocniej akcentowano zasad; byo to jak
gdyby zado uczynienie wobec mas szlacheckich, substytut ich rzeczywistego znaczeni
a, ktre wyra nie od poowy XVII wieku sabo i malao. Magnat tytuowa sza-raczka "panie br
e", schlebiajc mu w ten sposb, echczc jego ambicj. "Szlachcic na zagrodzie rwny wojewo
dzie" - wmawiali drobnemu szlachcicowi magnaci. Szlachcic w to wierzy; pragnienie
bra za rzeczywisto . A rwnocze nie stawa si gorcym obroc tego wa nie, zastanego, rz
dziczonego po pradziadach, stanu rzeczy.
W okresie wzgldnej rwno ci szlachty (pena rwno oczywi cie nigdy nie miaa miejsca), czy
drugiej poowie XVI wieku, szlachta uywaa w stosunkach midzy sob na og ogldnych i upro
zonych zwrotw grzeczno ciowych i tytuw. W XVII, a zwaszcza w XVIII stuleciu, ton tych
stosunkw stawa si coraz bardziej przesadny i sztuczny. Namnoyo si rozmaitych podstolic
h, stolnikw, owczych, krajczych, powiatowych i ziemskich bez liku, kady z nich chci
a, by go tytuowano "ja nie wielmonym", jego syna kraj-czycem, podczaszycem i tak dale
j, przy czym tytuw ojcowskich uywa syn a do mierci, je li nie otrzyma wasnego tytuu.
ec, e stanowa megalomania zacza stawa si rwnie megalomani indywidualn.
Podobnie sprawa przedstawiaa si z tytuami arystokratycznymi. Walczc o wprowadzenie w
ycie zasady rwno ci, szlachta ostro wystpowaa przeciw tytuom rodowym. Prawnie uznano t
ylko te tytuy, ktre figuroway w akcie Unii Lubelskiej i ktre niemal wszystkie naleay d
o starych rodzin litewsko-ruskich. Byy to tytuy kniaziowskie, przeksztacone nastpnie
na tytuy ksice. Niektre najdawniejsze rody uyway tytuw nadanych przez cesarzy, na p
Ra-

dziwiowie tytuu ksicego, Tczyscy tytuu hrabiowskiego. Takich rodw byo jednak bardz
e. Krl polski nie mia prawa nadawa tytuw wasnym poddanym, mia natomiast to prawo w sto
unku do cudzoziemcw.
Ale od koca XVI wieku coraz wicej rodw usiowao uzyska u cesarza lub papiea tytuy. Mys
w-scy otrzymali tytu margrabiw, Jerzy Ossoliski tytu ksicia. Pene jednak rozwielmonien
e si tytuomanii przypado na XVIII stulecie. Wwczas to dopiero wszyscy Braniccy, Poto
ccy, Zamoyscy, a w lad za nimi i pomniejsi zaopatrzyli si w tytuy. Namnoyo si w Polsce
hrabiw austriackich, papieskich, potem napoleoskich.
W XVII stuleciu opr przeciw tytuomanii by jeszcze do silny. W czasach Wadysawa IV szla
hta ostro wystpia przeciw krlewskiemu projektowi ustanowienia Orderu Naj witszej Marii
Panny (ktry mia by elementem cementujcym elit wadzy) i projekt ten ostatecznie udarem
nia, nie chcc dopu ci do utworzenia w obrbie swego stanu grupy wyrniajcej si. Taka gr
yrniajca si istniaa jednak zawsze. Stanowili j senatorowie koronni i litewscy. Urzd se
atorski uwaano za najgodniejszy z urzdw, splendor zasiadania w senacie dugo pielgnowa
no w tradycji rodzinnej. Im rd mniejszego znaczenia, tym bardziej podkre lano, e ong
i jego przedstawiciel by senatorem Rzeczypospolitej. Senatorw - przypomnijmy - nazy
wano brami starszymi, w odrnieniu od szlachty zwykej, ktr zwano brami modszymi. By t
ake niemal jedyny, a po wiek XVIII, wyrnik nominalny pewnej grupy w onie stanu szlach
eckiego. Gdy w konstytucjach sejmu z 1690 roku pojawi si zwrot "szlachta mniejsza"

, protestowano przeciw niemu tak gorco, e na sejmie w 1699 roku uchwalono: "Poniew
a per errorem wskutek bdu
weszo w konstytucj anni 1690 sowo ujmujce aequ-alitatis [rwno ci] mienic mniejsz szlac
przeto za zgod wszech stanw sowo to in perpetuum [na wieczno ] znosimy, przyznajc, e in
aequalitate mniejszego ani wikszego nie masz".
Jednake zasada rwno ci wobec szlachty suebnej bya podwaana i kwestionowana. Na sowa wo
ody podolskiego Hieronima Jazowieckiego: "Suga mj, komornik, rwny WMci szlachcic", S
tanisaw Stadnic-ki odpowiedzia: "Komornik MWci i rwny WMci, nie mnie, bo Stadnicki a
den z kopy nie sugiwa"13S. Warto zauway, e korespondencja Stadnickiego z Ja-zowieckim
z 1606 roku, pena wzajemnych uszczypliwo ci i obelg, bya wiadomie szeroko kolportowan
a w rd szlachty i odgrywaa poniekd rol pism poli-tyczno-agitacyjnych. Nie przeszkadzao
to jednak Stadnickiemu, ktremu zaleao na popularno ci, kwestionowa zasady rwno ci.
Zrnicowanie wewntrzne szlachty znajdowao take wyraz w tytulaturze. Magnat zwraca si do
podwadnego sobie szlachcica per "mo ci panie Kowalski", ten za pisa do magnata per "j
a nie wielmony panie a panie mnie wielce mio ciwy", dodajc tytuy rodowe lub nazwy piasto
wanego przez adresata urzdu, okre lenia w rodzaju "dobrodzieju mj", "o wiecony" czy "as
kawy". W oficjalnej tytulaturze urzdowych akt spotykamy rozrnienie "nobilis" (szlac
hetny) w odniesieniu do zamoniejszych i "generosus" (urodzony) w odniesieniu do u
boszych.
Wolno i rwno - byy to dwie podstawowe warto ci ideologiczne stanu szlacheckiego. Odgryw
one wan rol integracyjn. Ile to razy szlachta z jednego wojewdztwa zwracaa si do sej
innych wojewdztw z konkretnymi skargami lub postulatami
221

motywujc, e krzywda jednego szlachcica lub grupy szlachty jest zarazem krzywd caego
stanu szlacheckiego. Motywacja taka, spotykana w rdach do czsto, dowodzi istnienia poc
zucia niezwykle silnej wizi stanowej.
Szlachta mienia si by narodem. Je li czytamy w utworze szlacheckim zwrot: "nard nasz",
to autor bez wszelkiej wtpliwo ci mia na my li szlacht Rzeczypospolitej. Podkre lamy: sz
lacht Rzeczypospolitej, nie za szlacht polsk. Przez dugi czas kryterium stanowe, a ni
e jzykowe byo podstaw wizi narodowej szlachty w jej subiektywnym odczuciu. Jeszcze w
drugim i trzecim dziesicioleciu XVII wieku szlachta po-ocka kada swe podpisy pod do
kumenty sejmikowe cyrylic. Inkorporacja smoleszczyzny i czernihowsz-czyzny, usankc
jonowana rozejmem dywiliskim (1618) i pokojem polanowskim (1634), wprowadzia w obrb
stanu szlacheckiego wielu bojarw,nie znajcych jzyka polskiego. Dua cz szlachty inflan
kiej mwia na co dzie po niemiecku. O polonizacji tych grup szlachty zadecydowao kilk
a okoliczno ci: po pierwsze, poczucie przynaleno ci pastwowej; po drugie, poczucie wizi
stanowej z ogem szlachty, wizi opartej wa nie na zasadach rwno ci i wolno ci jako czynn
ch odrniajcych szlacht polsk od szlachty innych pastw; po trzecie, atrakcyjno kultury
lskiej w jej szlacheckim wydaniu. Polonizacja szlachty bya procesem szybkim. Doko
na si on ostatecznie w pierwszej poowie XVII stulecia, co wicej: w zwizek szlachty z p
olsk kultur utrzyma si i w czasach p niejszych. Na ziemiach wschodnich by to dodatkowy
lement wyobcowania szlachty spo rd podstawowej masy mieszkacw tych ziem - chopw i miesz
czan. Na ziemiach etnicznie niepolskich sowo "Polak" kojarzyo si natychmiast ze szl
achcicem, wa cicielem ziemskim lub jego funkcjonariuszem, na ziemiach iza
222
polskich w mniemaniu szlachty chop i mieszczanin sta poza narodem.
Niezwykle trudno jest ustali stopie i charakter wiadomo ci narodowej w XVII wieku. Na
pewno nie bya ona identyczna ze wiadomo ci pastwow. Ale przecie nie wiemy, czy prawos
y mieszkaniec wojewdztwa kijowskiego piszc o sobie "Polak", mia na my li poczucie prz
ynaleno ci do wsplnoty narodowej czy pastwowej. Nie przesdzajc wynikw bada w tym zakre
, warto jednak zauway, e sowo "ojczyzna" coraz bardziej nabierao znaczenia wspczesnego
odnoszc si nie tylko do stron rodzinnych, ale i do caej wsplnoty pastwowo-narodowe j
. Spotyka si take takie okre lenia, jak "z urodzenia Rusin, z narodowo ci Polak". Na p
ocztku XVII wieku wystpuje jeszcze archaiczne znaczenie sowa "Polak", okre lajce miesz
kaca Wielkopolski. Szlachta litewska, mimo i w swej wikszo ci mwia i pisaa po polsku, p
dkre laa zazwyczaj sw odrbno .
Tradycja historyczna, zwaszcza te jej skadniki, ktre uywane byy do agitacji polityczn
ej, obejmowaa przede wszystkim mityczn i rzeczywist przeszo pastwa polskiego 136, ale
rzecie w XVI wieku Litwini poszukiwali w zamierzchych dziejach swego antycznego ro

dowodu i sigali do czasw dawniejszych ni okres Giedymina i Olgierda, popularyzujc mi


t o Palemonie, jako zaoycielu pastwa litewskiego. Na Litwie i w Koronie istniay wic o
drbne tradycje, chocia obie cz ci Rzeczypospolitej powoyway take tradycj wspln, od W
agiey poczynajc.
Z upywem lat rnice w tradycji nabieray cech nie tyle narodowych, ile regionalnych. W
toku procesu dziejowego caa szlachta Rzeczypospolitej ujednolicaa si w sferze kult
ury i ideologii.
223

ROZDZIA JEDENASTY
W CIENIU LIBERUM VETO
...Biada to, gdy zy nie pozwala Na dobre i tym swkiem ojczyzn rozwala.
Wac3aw potocfct
Zadowolenie szlachty z istniejcego stanu rzeczy stawao si coraz peniejsze. Nic to, e
raz po raz odzyway si gosy krytyczne, e z takich czy innych pomysw lub posuni krla W
IV szlachta nie bya zadowolona. atwo potrafia udaremni krlewskie zamiary, nie godzc s
i ani na werbunek wojska na wojn tureck, ktr krl zamierza podj, ani te na ustanowie
eru Naj witszej Marii Panny, godzcego w ducha szlacheckiej rwno ci. Wydarzenia dziejce s
i w Europie zdaway si potwierdza samozadowolenie szlachty, jej dum z istniejcego w Rze
czypospolitej ustroju spoecznego i politycznego 137. Od roku 1634 poczynajc Rzeczp
ospolita, wyjwszy epizodyczne walki na poudniowo-wschodnich kresach, zaywaa bogiego p
okoju. Z Moskw zawarty zosta "pokj wieczysty" w Polanowie, po uprzednio odniesionym
sukcesie w wojnie smoleskiej, pokj, ktry - wydawao si - umacnia przewag Rzeczypospoli
ej w jej stosunkach ze wschodnim ssiadem. W 1635 roku zawarto w Sztumskiej Wsi dug
oletni kompromisowy rozejm ze Szwecj.
W tym samym czasie Europa pona. Wojna trzydziestoletnia ognistym walcem przetaczaa s
i przez ziemie niemieckie, zostawiajc zgliszcza i ruiny. We
224
Francji wybuchay chopskie powstania, w Anglii trwa midzy krlem i parlamentem ostry ko
nflikt, ktry ju niebawem mia doprowadzi do wybuchu rewolucji. "Polska wolno - mwi Jer
Ossoliski - uchronia kraj od brzydkich rewolucji"; wydawaa si ona najpewniejszym gwa
rantem spokojnego i niczym nie zagroonego zaywania dostatkw tego wiata. "Doskonae ojc
zyzny naszej szcz liwo ci" tumiy w zarodku my l o zmianach, o reformach. Ustrj najdoskona
szy, wolno ci najznakomitsze, pastwo najmocniejsze - oto obraz Rzeczypospolitej wid
ziany oczami przecitnego szlachcica, popularyzowany przez poetw i pisarzy z ukaszem
Opaliskim i Maciejem Sarbiewskim na czele.
Tymczasem w owej ustabilizowanej - wydawaoby si - pod wzgldem spoecznym i polityczny
m Rzeczypospolitej szlacheckiej w okresie rzdw Wadysawa IV, zrazu niepostrzeenie, pot
em coraz wyra niej, narastay procesy drce od wewntrz pastwo i spoeczestwo. Rosy w si
nackie, stajc si stopniowo zamknit, trwale uformowan ekonomiczn i polityczn elit Rzec
ospolitej. Prowadziy one coraz cz ciej wasn - rodow, partykularn - polityk, przeciwsta
jc si wadzy krlewskiej i nawet uchwaom sejmowym. Dysponoway znaczn si zbrojn, przew
rojn Rzeczypospolitej. Niektre rejony kraju znajdoway si cakowicie pod wadz lokalnych
rlewit. I tak ksi Jeremi Wi -niowiecki by nieomale samowadnym panem s Za-dnieprzu, w
tosunkowanym do lokalnych rywali:
Zasawskich i Koniecpolskich. mudzi rzdzili Radziwiowie birascy, niechtnie nastawieni
c krla i sejmu, skceni z innymi magnatami litewskimi, ktrym sol w oku bya nadmierna po
tga kiej-daskich oligarchw. Wadza terytorialna coraz bardziej zespalaa si z wasno ci
k. Rozgrywki
15 - Szlachta polska.
225

midzy poszczeglnymi magnatami absorboway sejmy i sejmiki, utrudniay kierowanie polit


yk pastwa, a walki klik, koterii i rodw staway si osi ycia politycznego kraju.
Szlachta szcz liwie zaywaa pokoju. Jej interesy ekonomiczne nie byy naraone na szwank u
stawicznymi podatkami na potrzeby wojenne, jak to si dziao za rzdw Zygmunta III Wazy
. Mona przypuszcza, e dua cz szlachty z zadowoleniem obserwowaa rozwj fortun magnack
a kresach Rzeczypospolitej - prywatne wojska magnackie utrzymyway wszak w ryzach
Kozakw oraz chopw ukraiskich i wsplnie z nielicznymi oddziaami kwarcianymi odpieray z
owodzeniem najazdy czambuw tatarskich.

A jednak... "kwitnca pokojem uwida ojczyzna" - musia stwierdzi w li cie do prymasa Maci
eja ubie-skiego wojewoda bracawski A.dam Kisiel. Nadszed bowiem brzemienny w wydarze
nia rok 1648. Na Ukrainie wybucho powstanie zbrojne Kozakw pod wodz Bohdana Chmieln
ickiego, do ktrych przyczyy si ogromne rzesze chopw ukraiskich. Powstacy, wspomagani
z tatarskie oddziay Tuhaj-beja, zadali wojskom koronnym klski przy tych Wodach i pod
Korsuniem. Ukraina stana w ogniu. Siy zbrojne Rzeczypospolitej zrejteroway z pola bi
twy pod Piawcami. Ju nie klsk piawieck, ale hab plugawieck nazwali wspcze ni to wy
rok p niej, za rzdw nowego krla, Jana Kazimierza, ktry po bracie odziedziczy koron i
blegany by Zbara, a posikowa armia krlewska pod Zborowem otoczona zostaa przez przewaa
jce siy tatarsko-kozackie. Sytuacj uratowaa dyplomacja kanclerza wielkiego koronnego
Jerzego Ossoliskiego, ktremu udao si zawrze ugod z chanem tatarskim, a za jego po redn
ctwem z Chmielnickim. Ugoda ta - pozornie kompromisowa - bya w istocie uznaniem w
odza kozac226
kiego zwycizc. Na terenach wojewdztw kijowskiego, bracawskiego i czernihowskiego two
rzy si nowy organizm polityczny: pastwo kozackie, ktre formalnie y/chodzc w skad Rzecz
ypospolitej, w istocie uzyskiwao niemal cakowit niezaleno .
Wszystko to wywoao w rd szlachty i magnaterii ogromny wstrzs. Opresja bya zupenie nieoc
ekiwana. Wszak jeszcze nie tak dawno kanclerz wielki litewski Albrycht Stanisaw R
adziwi o wiadczy posom zaporoskim, gdy ci twierdzili, i kozacy s cz ci nierozczn c
olitej: tak jeste cie cz ci organizmu pastwa "jako wosy i paznokcie, ktre gdy zbyt dug
rosn, przycina je potrzeba". Teraz, po klskach, po sromotnej ucieczce z pola bitwy,
trzeba byo skonstatowa: "Przed chopstwem ucieka Polak mny, strojny" 138,
Powstanie ukraiskie dowiodo, e w cigu kilkudziesiciu lat wiele zmienio si w Rzeczyposp
litej. Mwili pukownicy zaporoscy wprost: "Doznali my pod Piawcami, nie oni to Lachowi
e, co przedtym bijali Turki, Moskw, Niemce, Tatary, nie kiewscy, nie Chodkiewiczowie
, nie Koniecpolscy, Chmieleccy, ale tchrzowscy, zajkowscy - dzieciny w elaza poubier
ane. Pomarli ze strachu, skoro nas ujrzeli" 139.
W pierwszych tygodniach powstania przeraona szlachta my laa o pakowaniu rzeczy i uci
eczce ku zachodowi czy ku pnocy, byle dalej od ognisk ruchu chopskiego, a nie o zor
ganizowaniu siy zbrojnej. Rwnocze nie za na elekcj przybyo wtedy wiele prywatnych oddzi
aw wojskowych, wietnie wyposaonych, piknie ubranych. "Wojewoda bracawski pyta - zanoto
wa wspczesny pamitnikarz - co za potrzeba wojska pod Warszaw? Tam potrzebna jest rka,
gdzie boli. Boj si - dodawa - by nasza niezgoda szkodliwsz nam nie bya nili bunt Kozak
" 140.
15*
227

Wszyscy ualali si na panujc niezgod, ale szlachta sieradzka postanawiajc na sejmiku, e


stawi si na pospolite ruszenie, zastrzega rwnocze nie, i "adnym sposobem ex nunc [teraz
] ruszy nie moemy" 141. Wydaje si, e partykularny stosunek do spraw publicznych, tro
ska o spokj wasnego tylko, najbliszego ssiedztwa przewaa zacza nad obywatelskim podej
do spraw Rzeczypospolitej. Zwyciski wdz kozacki obnay nie tylko wady i sabo ci organiz
mu pastwowego Rzeczypospolitej, lecz take stosunek spoeczestwa szlacheckiego do wasne
go pastwa. Zastanawiajce to zjawisko. Pastwo byo wszak t gazi, na ktrej szlachta sie
powstanie chopsko-kozackie ga t podcinao, a szlachta zachowywaa si, jak gdyby nie zd
sobie sprawy z sytuacji. Pojawiay si wprawdzie sporadyczne gosy mwice, e przyczyn pow
zechnego powstaczego zrywu mas ludowych Ukrainy by ucisk, jaki cierpiay, og jednak za lepiony wizj doskonao ci ustroju Rzeczypospolitej - nie sucha tych gosw, postulowa
tytucj stanu posiadania na Ukrainie sprzed wybuchu powstania. Niektrzy, jak ksi Jerem
i Wi nio-wiecki lub gromady szlachty wypdzonej z Ukrainy, marzc o powrocie do swych
wo ci zajtych przez armi Chmielnickiego, gosili potrzeb wzmoenia feudalnego ucisku na K
jowszczy nie, gdzie przed 1648 rokiem - mimo wszystko - sytuacja chopa bya nierwnie l
epsza ni w innych cz ciach Rzeczypospolitej.
Mimo jednak goszonych postulatw szlachta skpia rodkw na wojsko, sabotowaa decyzj o zw
u pospolitego ruszenia. Wydaje si po prostu, e mieszkacy wojewdztw bardziej odlegych
od teatru wydarze nie ogarniali caoksztatu sytuacji, nie chcieli angaowa si zbytnio w
sprawy rozgrywajce si daleko od ich domw i folwarkw. Poraki tumaczono niezgod domow,
przecie wikszo przyczyn owej
228

niezgody upatrywaa w postawach indywidualnych, nie zdajc sobie sprawy z tego, e bya
ona uwarunkowana przede wszystkim procesami obiektywnymi: wzrostem potgi magnatw i
rywalizacj koterii magnackich oraz zamkniciem si szlachty w opotkach partykularyzmu
prowincjonalnego.
Rywalizacja midzy magnatami, stay strach przed wzmocnieniem wadzy krlewskiej, niezdy
scyplinowanie mas szlacheckich - wszystko to paraliowao zdolno pastwa nie tyle nawet
do krtkotrwaego wysiku (bo ten, jak wiadczy o tym kampania z 1651 roku, koniec kocw ok
aza si moliwy), ile do konsekwentnego dziaania, do wykorzystania dora nych sukcesw, do
podjcia skutecznych rodkw w celu rozwizania nabrzmiaych problemw politycznych i ustroj
owych. Bo oto wznowiona w 1651 roku wojna przyniosa zwycistwo wojskom Rzeczypospol
itej pod Beresteczkiem i pozwolia ponownie wkroczy polskim oddziaom na Ukrain od zac
hodu, podczas gdy wojska litewskie Radziwia zajy Kijw. Ale wa nie midzy wodzami, zawi c
niechci, niepodporzdkowanie si niektrych dowdcw krlowi, a jednocze nie - niezwykle kr
e pacyfikowanie zdobytych obszarw, niezdyscyplinowanie szlachty i magnatw - wszyst
ko to uniemoliwiao rozwizanie kryzysu. Zawarta w Biaej Cerkwi ugoda, korzystniejsza
dla Rzeczypospolitej ni ugoda zborowska, daa w efekcie tylko krtkotrwa przerw w dziaan
ach wojennych. Okazao si dobitnie, e problemu ukraiskiego w ramach Rzeczypospolitej
szlacheckiej rozwiza si w ogle nie da, a ponadto, e pastwo nie jest zdolne do skuteczn
ego dziaania militarnego i politycznego. Jednakowo nawet w sytuacji zagroenia wasneg
o panowania klasowego szlachta nie popieraa tych de, ktre chocia w cz ci wzmocni mog
ntraln. Strach przed absolutyzmem raz jeszcze okaza si silniejszy od stra-

chu przed wodzem kozackim i jego armi. Klski wyzwoli mogy instynkt zbiorowy, ktry zap
ewniby dyscyplin w obliczu realnego zagroenia, albo odwrotnie - sprowadzi rozprzenie i
baagan. Niektrzy co wiatlejsi magnaci zdawali sobie z tego spraw. Wojewoda poznaski
Krzysztof Opaliski pisa:
Nierzdem Polska stoi - nie le kto powiedzia. Lecz drugi odpowiedzia, e nierzdem zginie!
Pan Bg nas ma jak baznw. I to prawdy blisko, Ze midzy lud mi Polak, jak Boe igrzysko.
C z tej krytyki jednak, skoro wnioski sprzeczne byy z dobrem publicznym. Gdy Rzeczp
ospolita ginie, trzeba wasne ratowa interesy, wasn pozycj, wasne majtno ci - oto posta
ktr wielu magnatw i cz szlachty zaja na pocztku lat pidziesitych XVII wieku. Nar
enna w skutki opozycja magnacka. Janusz Radziwi, hetman wielki litewski, Krzysztof
Opaliski, wojewoda poznaski, i wielu, wielu innych zaczo szuka porozumienia z mocars
twami o ciennymi, prowadzi polityk na wasn rk, przeciwstawia si projektom dora nej ch
awy istniejcego stanu rzeczy. Zwalczali oni klik dworsk jako konkurencj do wadzy, a d
wr z krlem Janem Kazimierzem na czele i ambitn krlow Ludwik Mari niezrcznymi, maostk
posuniciami personalnymi zaognia sytuacj. Obok kryzysu spowodowanego wojn z powstacz
Ukrain narasta kryzys wewntrzny.
Dnia 26 stycznia 1652 roku zebra si w Warszawie sejm142. Nie zagroenie jednak kraju
byo gwnym przedmiotem jego obrad, lecz rozgrywki wewntrzne. Obrady przebiegay pod zn
akiem intryg, sporw i ktni. W ostatnim dniu obrad, 8 marca, prbowano zaatwi choby tylk
spraw najwaniejsz: ratyfikacj ugody biaocerkiewskiej. Nie dopuszczali do tego niektrz
y posowie, wysuwajc rozmaite zastrzeenia lub zgoa prowokacyjne wnioski nie zwizane z
przedmiotem posiedzenia. Wobec sp nionej pory kanclerz zaproponowa przeduenie obrad o
jeden dzie. "W tym momencie - pisze Wadysaw Czapliski - kiedy pada pierwsza wzmianka
o prolongacie, pose upiek Wadysaw Siciski, ktry nie odznacza si ywsz aktywno ci, o
pozwalam na prolongacj i zanim posowie zrozumieli, co si stao, wyszed z izby".
A stao si nie byle co. Nie dlatego, e jeden pose zaprotestowa; zdarzao si to i dawniej
a obrady toczyy si dalej. Tym razem jednak, gdy ju wiele wojewdztw mimo protestu Si
ciskiego zgodzio si na przeduenie obrad, pose mazowiecki Zielsk! sprzeciwi si dalszem
kadaniu deklaracji w tej sprawie. Nie ustpi nawet wobec nalega osobistych krla. W tak
iej sytuacji pozostali posowie milczeli. "Nikt z posw nie chcia otwarcie stwierdzi, e
uznaje kontra -dykcj jednego z posw za absolutnie wan. Zdaje si, e bystrzejsi z posw
rzegali konsekwencje, jakie pocigaoby za sob uszanowanie sprzeciwu jednego posa, tot
e w pierwszej chwili nawet najbardziej zacici opozycjoni ci nie mogli si zdecydowa na
poparcie pro by o egnanie krla" u3 i zamknicie obrad. A jednak obrady zamknito. Przez
wiele lat nazwisko Siciskiego pozostawao w niepamici, od czasu .jednak, gdy je przy
pominano, stao si symbolem anarchii i prywaty, obroso niesaw.
Siciski nie dziaa sam. Sta za nim Janusz Radziwi. Niezgody i wa nie w izbie sejmowej st
orzyy klimat, w ktrym zerwanie sejmu byo moliwe. Najwiksz wszake win ponosz posowie

w tej przeomowej chwili nie zdobyli si na odwag, by raz na zawsze skoczy z zasad jedno
my lno ci i nie dopu ci do powstania niebezpiecznego w skutkach

precedensu, w dawnej Rzeczypospolitej waniejszego czsto od pisanej, lecz nie stoso


wanej w praktyce, zasady prawnej. "I tak sejmowi requiem za piewano - pisa wspczesny
obserwator wydarze - ale bodaj nie cum requie Rzeczypospolitej".
Nie przyniosa rwnie otrze wienia straszna wie o tym, e 2 i 3 czerwca 1652 roku dwudzies
otysiczna armia koronna, skadajca si z najlepszych chorgwi i najdo wiadczeszych onier
ostaa cakowicie zniesiona przez siy kozackie w morderczej bitwie pod Batohem. Takie
j klski wojsko Rzeczypospolitej nie ponioso nigdy jeszcze. Poleg hetman polny koron
ny Marcin Kalinowski, polegli pukownicy i oficerowie, wygina wikszo onierzy. Straty w
osy kilkana cie tysicy ludzi. Trwoga pada na kraj.
Ale aden sejmik nie wystpi z daniem, by wyda przepis prawny uniemoliwiajcy na przysz
nie sejmu przez jednego posa. Owszem, domagano si, by posowie skadali przysig, i nie b
i kierowali w dziaalno ci sejmowej prywat, by byli zobowizani odczyta na wstpie obrad i
strukcje poselskie, by najbliszy sejm zajmowa si tylko sprawami obrony. Krtki, dwuty
godniowy sejm w 1652 roku zakoczy si pomy lnie, nie wprowadzi wszelako adnych zmian ust
rojowych. Dora ne rodki uchwalone przez sejm mogy naprawi jedynie sytuacj biec - nad p
szo ci wisiao gro ne memento. W peni te podzieli naley opini badacza tych dwch sejm
ku, i w wietle ich obrad "stanie si dla nas jasne, e z czekajcej Polsk katastrofy\woje
n szwedzkich moga Polska wyj cao jedynie w oparciu o patriotyzm i si wielkich mas ludo
wych Rzeczypospolitej" 141.
*
Najazd szwedzki, rozpoczty w 1655 roku, stanowi dla Rzeczypospolitej prb najcisz. Osa
na wewntrzn niezgod, wycieczona wojnami kozackimi, ponoszca poraki w trwajcej od 1654
oku wojnie z Moskw, Rzeczpospolita stana przed gro b utraty niepodlegego bytu pastwoweg
. O ile wojna kozacka czy nawet moskiewska decydoway jedynie o tym, do kogo nalee bd
zie cz ziem ruskich wchodzcych dotychczas w skad Rzeczypospolitej, o tyle krl szwedzki
Karol Gustaw zamierza podporzdkowa sobie ziemie etnicznie polskie, przede wszystki
m Prusy Krlewskie i Wielkopolsk. Na Maopolsk akomie spoglda siedmiogrodzki ksi Rako
W obliczu najazdu znaczna wikszo magnatw my laa jedynie o zachowaniu wasnej pozycji. Zd
ada wojewody poznaskiego Krzysztofa Opaliskiego i wojewody kaliskiego Andrzeja Gru
dziskiego pod Uj ciem, kiejdaska ugoda hetmana wielkiego litewskiego Janusza Radziwia
ze Szwedami, zrywajca wizi Litwy z Koron, podpisywanie aktw poddaczych przez przedsta
wicieli wojewdztw, wielu dygnitarzy i dowdcw wojskowych wydawao si wiadczy o tym, e K
l Gustaw rycho stanie si panem caego krlestwa polskiego. Szlacht ogarna dezorientacja,
bierno , przeraenie. "Jeste my tu, eby my byli, a nie eby my si bili [podkre lenie moje
]" 14T - o wiadczaa szlachta maopolska zebrana na pospolite ruszenie. Niektrzy sdzili
by moe, i najazd szwedzki spowoduje w konsekwencji jedynie zmian panujcego, a Karol G
ustaw jako krl polski zagwarantuje szlachcie jej przywileje i wolno ci. Byli tacy,
ktrzy mieli nadziej, e szwedzkimi rkami uda si pokona Kozakw i Moskw i restytuowa na
stan posiadania na Ukrainie.
Zdecydowanie antyszwedzkie stanowisko od samego pocztku zajli chopi i cz mieszczastwa.
Nie mogo ono pozosta bez wpywu na szlacht. Na pewno mia racj Adam Kersten, gdy twierdz
i, e obraz Polski

nakre lony w pierwszej cz ci Potopu Henryka Sienkiewicza (do oblenia Jasnej Gry) jest zb
yt pesymistyczny, tak jak wizerunek powszechnej walki ze Szwedami od grudnia 165
5 roku poczynajc - zbyt optymistyczny140. Partyzantka przeciwszwedzka, skupiajca w
swych szeregach obok chopw redni i drobn szlacht, rozwina si w Wielkopolsce i w inn
ejonach kraju wcze niej, nim genera Miiller stan pod Jasn Gr. Ale przecie wikszo , b
wszystkie szlacheckie zgromadzenia sejmikowe wysyay wiernopoddacze adresy do Karol
a Gustawa. Rycho postawy te ulegy zasadniczej zmianie. Agitacja szwedzka nie skutk
owaa. W grudniu 1655 roku powstaa konfederacja tyszowiecka, nawoujca do powszechnej
walki z naje d c. Akt konfederacji tyszo-wieckiej to chyba pierwszy w dziejach Polski
dokument publiczny, ktry otwarcie odwoywa si do poczucia jedno ci narodowej i pastwowe
j wszystkich mieszkacw kraju, chopw i mieszczan nie wyczajc.
Walka z najazdem obcym, toczona ze zmiennym szcz ciem, bya cika i trudna, wymagaa po wi
ia i ofiar. W grudniu 1656 roku, a wic wtedy gdy stao si ju oczywiste, e Rzeczpospoli
ta potrafi wasnymi siami pokona Szwedw, w Radnot na Wgrzech zawarty zosta ukad przewid

jcy podzia Rzeczypospolitej midzy Szwecj, Brandenburgi, Siedmiogrd, Kozaczyzn i ...Bog


sawa Radziwia, ktry mia otrzyma w dziedziczne wadanie wojewdztwo nowogrdzkie. Plany
stay obrcone wniwecz przez wojska polsko-litewskie. W lipcu 1657 roku Stefan Czarn
iecki, Jerzy Lubomirski i Pawe Sapieha zmusili siedmiogrodzkich naje d cw do kapitulac
ji w Czarnym Ostrowiu, pobiwszy ich uprzednio w rozlicznych po-tyczkach i bitwac
h. Wystpi z antypolskiej koalicji wiaroomny lennik Rzeczypospolitej Fryderyk Wilhel
m I, elektor brandenburski i ksi pruski, przestraszony rosnc si polsk i poniesionymi
ychczas stratami. Polacy zaczli bi Szwedw nie tylko na wasnym terytorium: Czarniecki
pomaszerowa na czele swych onierzy (by w rd nich Jan Chryzostom Pasek, ktremu zawdzic
y wiele barwnych opisw tej wyprawy) do Danii, by wspomc duskiego sojusznika w walce
z Karolem Gustawem.
Okazywao si dowodnie, e Polska jest wanym czynnikiem stabilizacji politycznej i rwnow
agi si w Europie. Pocztkowo osamotniona, w miar rozwoju sytuacji zyskiwaa sprzymierz
ecw: Duczykw, Tatarw krymskich, cesarstwo. Moskwa, ktra od roku 1654 prowadzia z Rzecz
spolit wojn o Ukrain, od poowy 1655 roku zawiesia dziaania wojenne. Trway rozmowy dypl
matyczne midzy oboma pastwami nie tylko na temat zakoczenia wojny, ale take w sprawi
e ewentualnego sojuszu antyszwedzkiego. Dygnitarze koronni i litewscy skonni byli
nawet zapewni carowi Aleksemu nastpstwo na tronie polskim po mierci Jana Kazimierz
a, byle ten udzieli pomocy w walce z Karolem Gustawem. Rwnocze nie jednak aktywno dypl
omatyczna Rzeczypospolitej wtedy dopiero okazywaa si skuteczna, kiedy nie skomleni
a o pomoc i supliki byy jej przedmiotem, lecz realne propozycje wspdziaania i uzgodn
ienia interesw, kiedy sukcesy na polach bitewnych i w dziedzinie organizacji wojs
ka za wiadczay dowodnie jej wci niema si i zdolno do dziaania.
Wreszcie w roku 1660 zawarty zosta pokj polsko-szwedzki w Oliwie, przywracajcy w is
tocie stan sprzed wojny. Zerwano jednak pertraktacje z Moskw. We wznowionej wojni
e polsko-moskiewskiej Stefan Czarniecki rozbi pod Poonk siln armi carsk, inne za zgrup
wanie rosyjskie, oblone w Cudnowie, zmuszono w listopadzie 1660 roku do kapitulacj
i. Jerzy

Lubomirski pobi Kozakw Jurka Chmielnickiego pod Sobodyszczami i zmusi ich do uznania
zwierzchnictwa krla Jana Kazimierza.
W latach 1656-1660 cae spoeczestwo polskie, szlachty nie wyczajc, zdobyo si w obliczu
rtelnego zagroenia na najwyszy wysiek. Okazao si wwczas, e najazd obcy, poczony - a
to moment niezwykle wany - z zagroeniem mienia i ycia szlachty, z utrat jej dotychcz
asowych pozycji politycznych w pastwie, potrafi wyzwoli wiadomo pastwow i narodow, p
i przezwyciy - niestety na czas bardzo krtki - partykularne, za ciankowe podej cie do sp
aw kraju. Spoeczestwo szlacheckie nie zostao jeszcze do cna przearte anarchi, skoro p
otrafio stawi czoa niebezpieczestwom grocym z zewntrz. Okazao si, e mimo wad ustroj
pospolita bya jeszcze organizmem spjnym. Zabrako jednak si, by sprosta niebezpieczestw
om wewntrznym.
W czasie walki z najazdem - wydawaoby si - cz szlachty staa si skonna do zaakceptowan
propozycji reformy pastwa, choby tylko w dziedzinie sejmowania i powoywania wadcy. wi
adomo , e pastwo jest mao sprawne, mao w swej dziaalno ci skuteczne, docieraa do umys
wszystkim cz ci urzdnikw i dygnitarzy zwizanych z dworem krlewskim. Pojawiajce si pro
ty reformy nie byy jednak do szeroko rozpowszechniane. "Nie naley uwaa za niewa ciwe z
nianie zgodnie z nowymi stosunkami zwyczajw i ustaw ludzkich, zwaszcza gdy tego wy
maga naga potrzeba i wielka korzy " - pisa Stanisaw Kouchowski i postulowa bezwzgldne
esienie liberum veto, ktre stao si "terenem sporw midzy poddanymi a wadc, miejscem wal
i o prywatne urazy, zagad dobra publicznego [...] przez to zo upadamy". da wzmocnienia
wadzy krlewskiej, ograniczenia praw gooty szlacheckiej, klientw magnackich, ktrzy "za
nic maj Rzeczpospolit, dbajc jedynie o wzrost znaczenia swego patrona". Silna wadza
krlewska - wedle niego - moe by jedynym wdzidem utrzymujcym w ryzach magnatw. Gboki
ormy postulowa take ukasz Opaliski oraz niektrzy inni dziaacze polityczni i pisarze za
troskani stanem pastwa. "Nie ma w rd nas nikogo - stwierdzano chyba nie bez suszno ci ktremu brakoby chci, nie ma nikogo, ktry by nie oskara, trzeba jedynie czynu i zapomn
ienia zych obyczajw" \u.
Niestety, "Rzeczypospolitej ten jest zwyczaj: na swoje ze dobrowolnie i , na dobro z
ciko ci da si prowadzi"148. Podejmowane bezpo rednio po naje dzie szwedzkim prby refo
wa, zmierzajce do wzmocnienia wadzy wykonawczej, rozbiy si o opr opozycji magnackiej
i cz ciowo szlachty. Zwyciya z jednej strony, niejako ju zakodowana w systemie my lenia

ikszo ci szlachty, programowa nieufno do tronu ("rzdcw sprawy wprzd zdaj si podejrzan
szne"149 - pisa Stanisaw He-rakliusz Lubomirski), z drugiej za doktrynalne przywizan
ie do modelowych zasad ustrojowych, mimo i zasady te okazyway si niemoliw do realizac
ji utopi. Traktaty po wicone obronie liberum veto i dotychczasowych metod sejmowania
wiadcz o tym dowodnie.
Andrzej Maksymilian Fredro, czowiek wielce oczytany w autorach klasycznych i rene
sansowych, erudy-ta niepospolity, potrafi susznie konstatowa, i "nigdy Polacy nie mo
g by zwycieni ani zamani, je li sami przeciw sobie si nie zbroj, gdy panuje wewntrzna
a" 150, ale przecie w wczesnej sytuacji owa "zgoda" moga by jedynie postulatem, a "p
astwo zgody" czyst utopi. Fredro pisa rwnocze nie: "elekcja wy-

daje si starsza ni sukcesja", wystpujc przeciw krlewskim planom elekcji vivente rege
i bronic zawzicie zasady liberum veto, "rozumnej broni w rku rozumnych i cnotliwych
" 151.
Nie zrealizowane zostay luby Jana Kazimierza, zawierajce obietnic poprawy doli ludu
wiejskiego. Dwr przygotowujc reformy, dziaa niezgrabnie; zaniedbujc propagand masow, w
istocie tworzy wraenie, i zamierzona reforma jest swoistym spiskiem dworu i grupy m
onych, y/spieranych francuskimi pienidzmi. Szlachta stana u boku krla Jana Kazimierza
, gdy trzeba byo wojowa ze Szwedami, ktrzy bezpo rednio zagrozili jej domostwom, ale
znaczna cz szlachty popara rwnie Jerzego Lubomirskie-go, gdy podnis on antykrewski
w imi zotej wolno ci, w imi hasa: "gdyby co u nas dogbnie si zmienio lub pozornej ul
awie, w gorsze nieszcz cie z pewno ci by nas to wpdzio".
Sidme dziesiciolecie XVII wieku zaczo si tryumfem, koczyo si wiadomo ci zmarnowanyc
zaprzepaszczonych moliwo ci reformy, rozdarciem wewntrznym spoeczestwa szlacheckiego,
rosnc ksenofobi Polakw.
Na tle owej ksenofobii nars nowy konflikt szla-checko-magnacki. Wprawdzie zjawisko
wizania si poszczeglnych magnatw z dworami obcymi (zwaszcza cesarskim lub francuskim
) wystpowao sporadycznie, w wikszym lub mniejszym stopniu nasilenia znacznie wcze nie
j, to wa nie w okresie rzdw Jana Kazimierza stao si niemal nagminne. Poszczeglne fakcje
polityczne charakteryzoway si przede wszystkim orientacjami: austriack czy francusk,
potem brandenbursk czy rosyjsk; nie byy to jednak tylko koncepcje dotyczce polityki
zagranicznej pastwa, lecz wprost okre lone uzalenienia, take materialne, od obcych p
otg. W intrygach i wewntrznych grach po9-ta
litycznych coraz to intensywniej uczestniczyli posowie obcych monarchw, kaptujc sob
ie stronnikw i znajdujc posusznych wykonawcw.
Na tym tle mona zrozumie dobitniej ostatnie masowe wystpienia polityczne szlachty re
dniej, ktra zdoaa na dwch kolejnych elekcjach (Michaa Kory-buta Wi niowieckiego po abdy
kacji Jana Kazimierza i Jana III Sobieskiego po mierci krla Michaa) narzuci swoich w
ybracw - "Piastw", wbrew magnackim koteriom, popierajcym kandydatw cudzoziemskich. Ow
e elekcje krlw-rodakw wiadcz, e dziki konieczno ci konfrontacji zbrojnej z obcymi pot
wzroso subiektywne poczucie wizi narodowej i pastwowej, denie do zachowania penej suwe
renno ci pastwa. Okazao si take, e pozycja szlachty pozostaje wci jeszcze do silna,
upie", na polu elekcyjnym, szlachta jest w stanie przeprze sw wol wbrew magnackim u
grupowaniom.
Zauwamy w tym miejscu, e idea krla-,,Piasta" miaa dug i barwn histori. Silnie zaznacz
na sw obecno w yciu politycznym zwaszcza podczas trzech kolejnych elekcji po mierci Zy
gmunta Augusta. Szermujc szeroko argumentem historycznym, pogbiaa wiadomo historyczn
czestwa, a tym samym poczucie jego tosamo ci. Szczeglnie wanym akcentem byo powoywanie
i na tradycj mitycznego Piasta, zaoyciela dynastii panujcej przez kilka stuleci. By on
- w oczach wczesnej szlachty (a take pisarzy pochodzenia mieszczaskiego) czowiekiem
z ludu, koodziejem, ubogim rolnikiem, komornikiem, w kadym razie nie rycerzem, ni
e wojownikiem, nie wielmo. Tradycja owa, tak ywa w wieku XVI ("cudown rzecz byo to, e
ron oddano chopu" 152 - zachwyca si Klemens Janicki; "Prostego mieszczanina na ksist
wo wsadzono"153 - podziwia Sebastian Klonowic), funkcjonowaa take w drugiej poowie XVII stulecia.
Stopniowy upadek kultury politycznej powodowa znaczne zmniejszenie si ilo ci utworw o
ryginalnych. W agitacji politycznej sigano nader czsto do utworw powstaych kilkadzie
sit lub wicej lat wcze niej, przerabiajc tylko nieznacznie poszczeglne ich fragmenty,

dostosowujc je do realiw swoich czasw. Tak na przykad pisma agitacyjno-propagandowe


z okresu rokoszu Lubomirskiego s w duej cz ci po prostu zwyczajn przerbk, by nie rzec:
lagiatem, pism politycznych, pamfietw, paszkwili z okresu rokoszu sandomierskiego
(Zebrzydowskiego). Podobnie byo z literatur agitujc za krlem-rodakiem.
Ten motyw propagandowy, zwizany z plebejskim pochodzeniem mitycznego Piasta, ma k
apitalne znaczenie. Dowodzi on wprost, e tworzca podstaw sarmac-kiej ideologii teor
ia o odmiennym rodowodzie plemiennym szlachty polskiej i chopw pozostawaa tylko wym
ysem niektrych pisarzy i historykw, nie znajdujc aprobaty i uznania w oczach szlacht
y151. Nie moe wic ulega wtpliwo ci, e idea krla-,,Piasta" stanowia w swej istocie zapr
zenie teorii sarmac-kiej.
O ile jednak pod koniec XVI wieku idea krla-rodaka pozostawaa w sferze pomysw (choci
a istotnym czynnikiem umoliwiajcym Zygmuntowi Wazie zdobycie tronu, a nastpnie urato
wanie go w dobie rokoszu, bya krew jagielloska w jego yach), o tyle w drugiej poowie
XVII wieku staa si rzeczywisto ci. Okazao si, e idea ta schlebiaa szlacheckiej megalom
i, dogadzaa przekonaniu szlachty o wewntrz-stanowej rwno ci tak dugo, jak dugo pozostaw
aa tylko idea, warto ci teoretyczn. Zrealizowana, burzya uformowany przez dziesicioleci
a ukad w obrbie elity wadzy, wynosia ponad gowy innych jed
240
34. Obrady sejmu za Henryka Walezego. Miedzioryt wspczesny
EffATA RreUM POLONIA
i.t^itf <. </ O.ANNEM CASIMIRUM
35. Obrady sejmu na ZamkirKrlewskim w Warszawie. Rycina z XVII w.
36. Drzewo genealogiczne rodu Poubiskich. Rycina z XVII w.
37. Pole elekcyjne na Woli. Sztych anonimowy z XVII w.

nego z "rwnych", wyzwalaa lub wyzwala moga zawi ci, antagonizmy, intrygi. Ta sama zasa
da rwno ci, ktra umoliwia elekcj Jana III Sobieskiego, stanie si w cigu dugich lat je
nowania orem demagogii i wichrzycielstwa politycznego duej cz ci magnatem, zwaszcza lit
ewskiej, o tyle skutecznym, e trafiajcym na og do przekonania przynajmniej cz ci mas sz
lacheckich.
"Dlaczeg to on, a nie ja" - zapytywa zapewne (je li nie publicznie, to przynajmniej p
rywatnie, lecz nie na swj tylko wasny uytek) niejeden Sapieha, Pac, Wi niowiecki czy
Jabonowski.
Nad yciem kraju zaciyo fatalne liberum veto. By to jednak skutek za i przejaw powszech
nej niemocy, nie za tego stanu przyczyna sprawcza. Jake susznie konstatowa Andrzej M
aksymilian Fredro: "nie ma miejsca na lekarstwo w takiej Rzeczypospolitej, gdzie
to, co byo bdem, staje si nawykiem". Powtarzali to zapewne inni, a przecie nikt nie
odway si przerwa owego bdnego koa niespjno ci praw i obowizkw, wymogw ycia pastw
litery doktryny staroszlacheckiej lss.
Zewszd sypay si przestrogi. Czuy na dobro publiczne Wacaw Potocki pisa:
Powiedziaem ci nieraz, miy bracie, e to
Po polsku: nie pozwalam, po acinie veto.
Wiem. Nieche wedle sensu swego kto przekada,
To bdzie z aciskiego vae, po polsku: biada.
Jakby rzek: biada to, gdy zy nie pozwala
Na dobre i tym swkiem ojczyzn rozwala.
Po pamitnym sejmie 1652 roku ruszya lawina. W dwa lata p niej zerwa sejm Pawe Biaobock
W ostatnich latach Jana Kazimierza pada sejm po sejmie:' w styczniu 1665 roku wpi
sa si do grona zrywa
16 - Szlachta polska... 241

nego z "rwnych", wyzwalaa lub wyzwala moga zawi ci, antagonizmy, intrygi. Ta sama zasa
da rwno ci, ktra umoliwia elekcj Jana III Sobieskiego, stanie si w cigu dugich lat je
nowania orem demagogii i wichrzycielstwa politycznego duej cz ci magnaterii, zwaszcza l
itewskiej, o tyle skutecznym, e trafiajcym na og do przekonania przynajmniej cz ci mas

szlacheckich.
,,Dlaczeg to on, a nie ja" - zapytywa zapewne (je li nie publicznie, to przynajmniej
prywatnie, lecz nie na swj tylko wasny uytek) niejeden Sapieha, Pac, Wi niowiecki czy
Jabonowski.
Nad yciem kraju zaciyo fatalne liberum veto. By to jednak skutek za i przejaw powszech
nej niemocy, nie za tego stanu przyczyna sprawcza. Jake susznie konstatowa Andrzej M
aksymilian Fredro: "nie ma miejsca na lekarstwo w takiej Rzeczypospolitej, gdzie
to, co byo bdem, staje si nawykiem". Powtarzali to zapewne inni, a przecie nikt nie
odway si przerwa owego bdnego koa niespjno ci praw i obowizkw, wymogw ycia pastw
litery doktryny staroszlacheckiej15S.
Zewszd sypay si przestrogi. Czuy na dobro publiczne Wacaw Potocki pisa:
Powiedziaem ci nieraz, miy bracie, e to
Po polsku: nie pozwalam, po acinie veto.
Wiem. Nieche wedle sensu swego kto przekada,
To bdzie z aciskiego vae, po polsku: biada.
Jakby rzek: biada to, gdy zy nie pozwala
Na dobre i tym swkiem ojczyzn rozwala.
Po pamitnym sejmie 1652 roku ruszya lawina. W dwa lata p niej zerwa sejm Pawe Biaobock
W ostatnich latach Jana Kazimierza pada sejm po sejmie:' w styczniu 1665 roku wpi
sa si do grona zrywa 16 - Szlachta polska... 041

czy sejmw Piotr Telefus, w marcu tego roku Wadysaw o udaremni obrady sejmu nadzwyczajn
go, w rok p niej uczyni to samo Adrian Miaskowski, po nim w tym samym 1666 roku Teod
or ukomski. W 1668 roku zerwa sejm Marcin Dembicki. Nie warto przedua owej dugiej, nie
stety, listy. Odnotujmy wszake, e na dwadzie cia cztery sejmy od czasw Siciskiego do k
oca panowania Michaa Korybuta tylko czterna cie uchwalio konstytucje, a dziesi zostao z
rwanych. A by to przecie okres dla pastwa niezwykle trudny.
Z biegiem lat sejmy traciy swe znaczenie. W okresie rzdw Jana III Sobieskiego, poczt
kowo wydawao si, e sytuacja zostaa opanowana156 i do 1681 rku sejmw nie zrywano. Nastp
znowu, chwilowo niestety, jakby przebudzenie si instynktu zbiorowego w obliczu p
onownego zagroenia zewntrznego, tym razem tureckiego. Po odsieczy Wiednia jednak a
do koca panowania Jana III Sobieskiego na dziewi zwoanych sejmw zerwano pi, a szsty n
doszed do skutku z powodu choroby krla. Dziao si coraz gorzej. Zaczto zrywa sejmy koro
nacyjne (po raz pierwszy uczyni to Jan Olizar w 1669 roku) i konwoka-cyjne (w 169
6 roku usiowa zerwa sejm konwokacyj-ny ukasz Horodyski, ale udao mu si to tylko cz ci
uchway tego sejmu weszy jednak do Yolumina, Legum). Za rzdw Augusta II Sasa zerwano
dziesi sejmw. Za jego syna i nastpcy, Augusta III, tylko dwa sejmy (w tym elekcyjny
) zakoczyy si powziciem uchwal157. Czy trzeba wicej dowodw na to, e sejm walny przest
by podstawowym elementem ustroju Rzeczypospolitej? 158
Machina sejmikw dziaaa za to coraz aktywniej. Uchway sejmikw staway si nieomal prawem,
same za sejmiki w coraz wikszym stopniu partykularnym, prowincjonalnym organem sam
orzdu szlacheckiego,
242
reprezentujcym wskie, za ciankowe interesy. Wobec masowego udziau w sejmikach szlache
ckich gooty, sucej magnatom, w coraz mniejszym stopniu reprezentoway one szlacht redni
W duej mierze stay si organem wadzy magnaterii nad okoliczn szlacht. Na dworach magnac
kich zaczo ogniskowa si ycie polityczne kraju. Tam szukano natchnienia dla rnych decyz
i, ale oglny bezwad, pogbiajcy si coraz bardziej, prowadzi nie do decyzji, lecz do prz
ciwstawiania si prbom podejmowania jakichkolwiek energiczniejszych, oglnopastwowych
posuni. Dotyczyo to zarwno polityki zagranicznej, jak i spraw wewntrznych.
Obok sejmikw coraz wiksz rol odgryway konfederacje. Instytucja ta znana bya znacznie w
cze niej jako narzdzie zbiorowego dziaania szlachty i osigania przez ni konkretnych, d
ora nych celw. O ile jednak konfederacje w XVI wieku zawizywano dc raczej do zaatwienia
spraw oglnopastwowych (konfederacja generalna, obejmujca ca szlacht, na przykad konfed
racja warszawska 1573 roku), a w pierwszej poowie XVII wieku konfederacje zawizywa
no rzadko (gwnie wojskowe, w celu wymuszenia zapaty zalegego odu), o tyle w drugiej po
wie XVII wieku zaczy one odgrywa powan rol w yciu politycznym kraju. Byy to na og z
ra ne, stawiajce sobie okre lone cele polityczne (na 'przykad konfederacja gobska w obro
nie krla Michaa lub przeciwstawna jej konfederacja szczebrzeszyska). Nierzadko konf

ederacja stanowia narzdzie rozgrywek wewntrznych, take prywatnych. Czsto konfederacje


organizowali magnaci celem usankcjonowania swych poczyna i stworzenia pozorw, jak
oby dziaali opierajc si na szerszych masach szlacheckich.
Warto zauway, e obok wszystkich negatywnych skutkw, jakie wikszo konfederacji przynosi
kra16*
243

jowi, niektre z nich mogy odegra rwnie i rol pozytywn. Zaleao to od celu, jaki w zw
ie stawia, od jego skadu osobowego, od przywdcw, a take od wysuwanych hase programowyc
h i sposobw ich realizacji. Podkre li take wypada, e decyzje podejmowao koo konfederack
e wikszo ci gosw. Zostanie to w przyszo ci wykorzystane w caej rozcigo ci przez zwole
rm ustrojowych w dobie O wiecenia, kiedy to otwarcie obrad sejmu pod wzem konfederac
ji uniemoliwio zastosowanie liberum veto oraz zapewniao moliwo przeduenia obrad sejmo
h ponad ustawowe sze tygodni. Wystarczy powoa si na przykad Sejmu Czteroletniego. Do t
ego jednak byo jeszcze daleko. Na razie - w drugiej poowie XVII stulecia - zdecydo
wanie obniy si poziom zarwno dyskusji politycznych i ustrojowych, jak te, a moe przede
wszystkim, prac ustawodawczych sejmu i sejmikw.
Jak pisze badacz tego okresu Henryk Olszewski, w czasach saskich nastpia, doprowad
zona do absurdu, petryfikacja zasad ustrojowych wyksztaconych i ugruntowanych w p
oprzedniej epoce, to jest w drugiej poowie XVI wieku oraz za panowania Zygmunta I
II. Konstytucje z lat 1652-1736 ograniczay si w zasadzie do przypominania dawnego
"dobrego" prawa, potwierdzay je, obwaroway, reasumoway, co najwyej dokonujc mniej ist
otnych modyfikacji159.
Niemniej od czasw sejmu w 1652 roku, a zwaszcza od rokoszu Lubomirskiego ustrj poli
tyczny nie by ju ten sam, co za pierwszych Wazw. Formy pozostaway wprawdzie nie zmie
nione, ale zmienia si w sposb istotny ich tre . Pozycja krla ulega dalszemu osabieniu.
gmunt III i Wadysaw IV potrafili skupi wok siebie grup regalistyczme nastawionych magn
atw, ktrzy byli dla tych wadcw istotnym pparciem w rozgrywkach ze szlacht. W razie po
trze
244
by krlowie ci, zwaszcza Wadysaw, umieli odwoa si do szlachty. Wydaje si, e od rokosz
domierskiego (Zebrzydowskiego) magnateria usiowaa zagarn peni wadzy utrzymujc i petry
ujc istniejce urzdzenia ustrojowe. Chodzio o to, by sprawowa wadz nad szlacht i krle
ami szlachty. Ideologia wolno ciowa i rwno ciowa sprzyjaa tym tendencjom.
Cakowita zmiana struktury wadzy nastpia po wojnach szwedzkich. Chwilowa dno do napraw
zeczypospolitej ustpia miejsca zdecydowanej przewadze monych. Nie ona jednak przesdz
aa o charakterze ustroju. Dzieje powszechne znaj ustroje pastwowe, gdzie potni i wiel
cy feudaowie duchowni i wieccy cakowicie przecie podlegali absolutnej wadzy monarszej
; taki ustrj panowa w Hiszpanii. W Polsce monowadcy uniezaleniali si coraz bardziej i
od krla, i od szlachty. Zaczli skupia w swych rkach peni wadzy - nie pastwowej jednak
ecz partykularnej, prowincjonalnej. Taki ukad stosunkw paraliowa wadz centraln. adna
iem grupa magnacka, wobec ogromnego skcenia wewntrznego tej warstwy, wa ni, a nawet w
ojen midzy poszczeglnymi rodami, nie bya w stanie sign po wadz w caym pastwie. "Nas
szcza w pierwszej poowie XVII wieku - pena decentralizacja wadzy pastwowej, decentra
lizacja - jak to okre la Bogusaw Le nodorski - suwerenno ci" 160.
Owa rwnowaga si midzy poszczeglnymi magnackimi koteriami stanowia istotn przyczyn stab
lizacji ustroju. Magnateria nie pragna zmian, nie usiowaa zinstytucjonalizowa swej wad
zy. Rzesze szlachty redniej i gooty byy magnackim ugrupowaniom potrzebne, niejednok
rotnie speniay rol czynnika istotnego, nieomale decydujcego w ich rozgrywkach. Charak
terystyczne, e na czele poszczeglnych ugru-

powa politycznych szlachty koca XVII i pierwszej poowy XVIII stulecia z reguy widzim
y magnatw. Tak byo w okresie wojny domowej na Litwie (1700), gdy szlachta inspirow
ana przez Radziwiw, Pacw i Ogiskich podja walk z domem Sapiehw, tak byo w czasie ko
cji tarnogrodzkiej161 czy nawet dzi-kowskiej.
Jak jednakowo podkre li wypada, o od rodkowym, magnackim w swej istocie charakterze ru
chw politycznych tego okresu decydowa cel ruchu, jego ideologiczne i polityczne ob
licze, nie za sam fakt, i brali w nim udzia przedstawiciele magnaterii. Zdarzao si i
w wiekach poprzednich, e magnaci uczestniczyli w ruchach szlachty redniej, ba! odg

rywali w nich nawet rol czoow. Wystarczy przypomnie choby ruch egzekucyjny. Wtedy jed
nak podporzdkowywali si oni deniom szlachty, akceptowali jej zaoenia ideologiczne i po
lityczne. Pod koniec XVII wieku i w nastpnym stuleciu byo odwrotnie - szlachta sza
na pasku magnaterii.
ROZDZIA, DWUNASTY
PRZEDMURZE ??
Kiedy wojna nastpi, a deszcz usta w maju, Czarownica przyczyn.
Krzysztof Opalisfci
A wojen kozackich i szwedzkich poowy XVII wieku Rzeczpospolita wysza jako pastwo su
werenne. Poniosa straty terytorialne niezbyt wielkie. W zawartym w roku 1667 roze
jmie z Rosj w Andruszowie odstpia jej Smolesk, ziemi siewiersk i czernihow-sk (a wic
ytoria przyczone do Rzeczypospolitej rozejmem dywiliskim z 1618 roku) oraz Zadniepr
ze. Czasowo uzyskiwaa Rosja take Kijw, ktry jednakowo dopiero w pokoju Grzymutowskiego
(1686) zosta jej formalnie przyznany na zawsze. Odtd wschodnia granica Rzeczyposp
olitej pozostanie nie zmieniona a do pierwszego rozbioru (1772). Na prawobrzenej U
krainie dugo jeszcze panowaa nieustabilizowana sytuacja polityczna. Hetman kozacki
Piotr Doroszeko podporzdkowa si bowiem Turcji. O panowanie nad t cz ci Ukrainy toczy
adal walka.
Najpowaniejsz jednak strat terytorialn i polityczn Polski w poowie XVII wieku bya prok
amacja suwerennych praw elektora brandenburskiego w Prusach Ksicych, na mocy trakta
tw welawsko-bydgoskch (1657). Uczyniono w nich wprawdzie zastrzeenie, e po ewentualn
ym wyga niciu dynastii Hohenzollernw Prusy maj powrci do Rzeczypospolitej, byo to jedna
zastrzeenie bez pokrycia i jakichkol-

wiek szans realizacji. Uspokajao wszake zarwno sumienia statystw, ktrzy traktaty te p
odpisali, jak i mas szlachty, ktra przeciw nim nie oponowaa. Niezadowolone byy nato
miast stany Prus Ksicych, ktre cakowicie podporzdkowane zostay elektorowi. Powstao na
zyszo najbardziej wyraziste zagroenie dla cao ci pastwa.
Nie zmiany terytorialne stanowiy jednak o znacznym osabieniu pastwa. O wiele bardzi
ej brzemienne w skutki okazay si straty gospodarcze. Rzeczpospolita bya zrujnowana,
wsie wyludnione, miasta spalone. Bdzie musiao min wiele lat, zanim gospodarka polsk
a pod wignie si do poziomu sprzed najazdu szwedzkiego. Straty gospodarcze spowodoway
dalsze pogbienie rnic w obrbie stanu szlacheckiego. Najszybciej stana na nogi magnate
ia. Dochody jej wprawdzie zmalay, lecz wobec ogromnych zasobw, jakimi dysponowaa, p
ozycja jej nie ulega osabieniu. Inaczej szlachta rednia, a zwaszcza drobna, ktra z tr
udem odzyskiwaa rwnowag materialn. Popadaa ona w coraz wiksz zaleno od magnatw. Ni
estowa w narzdzia potrzebne do produkcji rolnej (chopi odrabiajcy paszczyzn uywali wa
ch narzdzi i wasnego sprzaju), wa ciciele folwarkw zwikszali powinno ci paszczy niane
ja ta wystpowaa wyra nie ju wcze niej, w czasach przed najazdem szwedzkim (nie darmo ws
zak Krzysztof Opaliski pisa: "Gdzie bywao dwadzie cia kmieci albo wicej, tam ich o m alb
o dziesi, a przecie to zrobi ka dziesici, co ich dwadzie cia robio"), ale po naje dzie
znie si spotgowaa. Chopi nie mieli za co kupowa narzdzi, brakowao zwierzt pocigowych
ajno z hektara bardzo spada. Je li w XVI wieku jedno ziarno wysiane rodzio sze ziaren,
o pod koniec XVII wieku tylko trzy-cztery. Pewna cz pl uprawnych leaa odogiem i porast
chwastami. "Nie ma po co gospodarz do komory sign" - pisa Wacaw Potocki.
Kto ponosi win za ten stan rzeczy? Jake moga szlachta nie zadawa tego pytania i nie m
arzy o powrocie do dawnych, dobrych czasw. Co wiatlejsi widzieli gbsze przyczyny trud
nego pooenia Rzeczypospolitej: ucisk ludu wiejskiego, rosnc przewag monych, brak spry
go rzdu i partykularny, egoistyczny stosunek szlachty do spraw pastwa. "Bardziej d
bamy o wo ci a ni o wolno ci" - pisa We-spazjan Kochowski. Og szlachecki nie dostrzega
h zjawisk. Zy rzd, niezgoda wewntrzna, brak skuteczno ci dziaania politycznego - wszys
tko to w oczach szlachty sprowadzao si do przypadkw incydentalnych. Nie ustrj czy sy
stem winien - sdzono;
wszak Rzeczpospolita bya dawniej potg kwitnc gospodarczo i straszn swoim ssiadom, cho
nowa ten sam, a nie aden inny ustrj polityczny. Win wic obciano pojedynczych ludzi; do
rze jeszcze, je li lud mi tymi byli zdrajcy - Hieronim Radziejowski czy Bogusaw Radzi
wi. Dua jednak cz szlachty, ulegajc poniekd wpywom magnackim, winnych szukaa w otoc
rla, w rd grupy urzdnikw i dygnitarzy reprezentujcych denia centralistyczne, dybicych
le poj szlachty, na prawa odwieczne i wolno ci szlacheckie. Obwiniano take krla i krlow
nie oszczdzano dobrego imienia wybitnych dowdcw. Kiedy Czarniecki, niezwykle przec

ie popularny bohater wojny szwedzkiej, opowiedzia si po stronie krla w czasie poprze


dzajcym rokosz Lubo-mirskiego, przypaci to natychmiast utrat sympatii szlachty 162.
Nade wszystko jednak za klski Rzeczypospolitej obwiniano innowiercw. Oni to stali
si kozem ofiarnym, na ktrego zwalano wszystkie winy, wszystkie grzechy. Istniay po t
emu przyczyny obiektywne. ad

ne z o ciennych pastw, ktre uczestniczyy w szturmie na Rzeczpospolit, nie byo pastwem k


tolickim. Wzgldy wyznaniowe odegray do istotn rol w procesie dezintegracji wewntrznej
poeczestwa Rzeczypospolitej. Jest faktem, e szlachta wyznania lutera-skiego czy arias
kiego chtniej i cz ciej kolaborowaa ze szwedzkim czy siedmiogrodzkim naje d c ni szlacht
atolicka. Jest faktem, e korzystajcy z azylu politycznego w Polsce protestanci z i
nnych krajw (na przykad synny czeski my liciel i pedagog Jan Amos Komensky) naduyli go c
inno ci wic si - i to niezwykle silnie - z naje d c i szkalujc potem Polsk, gdzie i ja
. Ale jest rwnocze nie faktem, e nie zastosowano zasady indywidualnej odpowiedzialno c
i za zwizki ze Szwedami czy Siedmio-grodzianami, lecz odpowiedzialno zbiorow. Nie uk
arano przykadnie zdrajcw z okresu najazdu szwedzkiego. Pytano krla publicznie, "czy
pamita o zdrajcach wobec siebie i Rzeczypospolitej i czy pozostawi potomno ci odstra
szajcy przykad". Odpowied musiaa by negatywna. Nie Bogusaw Radziwi i Hieronim Radziej
ki zostali przykadnie ukarani (byli wszak magnatami i znale li obrocw; nie dotrzymano
nawet obietnicy danej wojsku, e dobra Radziwia zostan podzielone pomidzy onierzy, kt
dochowali wierno ci krlowi i ojczy nie), ale bracia polscy.
Nie da si tego wytumaczy jedynie postaw wadcy lub sytuacj polityczn w Polsce na przeo
lat pidziesitych i sze dziesitych XVII wieku. Przyczyn naley poszukiwa gbiej - w pr
ch umysowo ci i postawy mas szlacheckich. Kontrreformacja signa po rzd dusz163. Zamiast
ideau tolerancji, zamiast zasad stanowicych integraln cz wiadomo ci politycznej i spo
ej szlachty koca XVI wieku, zacz szerzy si coraz bardziej kontrre-formacyjny wzorzec
postaw obskuranckich i nietolerancyjnych. Napadano na zbory protestanckie, katolikom w kadej sytuacji dawano pierw
szestwo przed protestantami i prawosawnymi, wbrew najoczywistszym interesom pastwow
ym Rzeczypospolitej nie dopuszczono do senatu biskupw unickich, w coraz wikszym st
opniu izolowano przedstawicieli mniejszo ci wyznaniowych. yy jeszcze resztki dawnej
postawy, krl Wadysaw IV usiowa prowadzi polityk tolerancji religijnej i hamowa postp
trreformacji, ale wpyw Ko cioa i zakonw, zwaszcza jezuitw, ktrzy niemal cakowicie opan
li szkolnictwo, by ju tak silny, e musia w kocu wyda owoce.
Kontrreformacja stosowaa przemy lane i skuteczne rodki oddziaywania. Przede wszystkim
usiowaa ubra ycie religijne w kostium swojski, narodowy. Znajdowao to wyraz w wystro
ju wewntrznym ko ciow, w tre ci obrazw witych (na przykad na Podgrzu Matka Boska w st
lskim), a nawet w pewnych obrzdach. Co wicej, Ko ci stara siwy-tworzy przekonanie, e
interesy s zgodne z interesem pastwowym Polski. Turcja - pogaska, Moskwa - prawosawn
a, Szwecja - protestancka; tego typu argumentacja jeszcze za czasw Wadysawa IV nie
trafiaa do przekonania szlachcie (nie daa si ona wszak skoni do rozpoczcia wojny z Tur
cj), ale w latach "potopu" i nastpnych znajdowaa ju drog do umysw, urabianych od lat p
zez kontrreformacj. Swojsko zacza kojarzy si z katolicyzmem. Koncepcja pastwa wielowy
niowego ostatecznie zostaa unicestwiona.
Wzrostowi nastrojw nietolerancji i swoistej bigoterii towarzyszy pocz osobliwy mesjanizm. W latach klsk reprezentowa go pogld o karze
boskiej sprowokowanej tolerowaniem rnowiercw. W dobie pomy lnego - rzec mona: cudowneg
o - cofania si fal "potopu", ktre zaleway Rzeczpospolit, powstaa

teoria szczeglnej opieki opatrzno ci boskiej, a zwaszcza Matki Boskiej, nad narodem
polskim. Wspomagay j rodzce si legendy. Jedna z nich mwia o nadprzyrodzonych zjawiskac
h, ktre miay jakoby miejsce w czasie oblenia przez Szwedw klasztoru paulinw na Jasnej
Grze, o bezpo redniej interwencji Matki Boskiej. Legendzie tej dao pocztek dzieko prze
ora klasztoru jasnogrskiego, ksidza Augustyna Kordeckiego, pod tytuem Nowa Gigantom
achia164. W latach nastpnych w mesjanizm legitymowa si hasem: "Polska przedmurzem chr
ze cijastwa"; haso to miao ju otwart drog do umysw szlachty - pastwo polskie stano
ezpo redniej konfrontacji zbrojnej z zaborczym, ekspansywnym mocarstwem ottoma-skim
. Je li, by moe, sprzyjao ono w jakiej mierze mobilizacji spoeczestwa w obliczu nowego
ro nego niebezpieczestwa, to rwnocze nie pogbiao jednak fanatyzm religijny w sferze stos
nkw wewntrznych i uatwiao wykorzystanie Polski przez siy obce - Habsburgw i Watykan -

do dziaa nie majcych


nic wsplnego z interesem pastwowym Rzeczypospolitej.
Wszystkie te niekorzystne zmiany i przeobraenia byy moliwe nie tylko na skutek zach
odzcych procesw spoecznych: przeksztace, w strukturze wasno ci ziemskiej, wzrostu latyf
ndiw magnackich, osabienia pozycji szlachty redniej i pauperyzacji szlachty drobnej
. Wpyno na nie rwnie obnienie si oglnej kultury spoeczestwa, oglnego poziomu umys
itnego szlachcica. Zasklepienie si w gospodarstwie wiejskim, przekazanie ksztacenia
i wychowania modziey szkoom jezuickim, a czsto poprzestawanie na wychowaniu domowym
- wszystko to ograniczao horyzonty my lowe herbowego hreczko-sieja. Karmiono go ko
ntrreformacyjn lektur, przy czym w miar umacniania si zdecydowanej przewagi
Ko cioa poziom tej lektury stale si obnia. Ambitne dysputy teologiczne czy po wicone pro
lematyce spoecznej, charakteryzujce wiek XVI, a nawet pocztki wieku XVII, zastpiy epi
tety i niewybredne wyzwiska pod adresem innowiercw; zamiast rzeczowych argumentw s
tosowano irracjonalne, czsto mistyczne wywody. Ma gbok suszno Janusz Tazbir, wybitny z
awca dziejw Ko cioa w Polsce, gdy konstatuje:
..Faktyczna tolerancja suya w Rzeczypospolitej nie tylko mniejszo ciom wyznaniowym [.
..] Dopki Ko ci walk z reformacj musia toczy legalnymi rodkami, na traktaty odpowiada
atami, na mowy kaznodziejw rnowierczych kazaniami i dysputami, poty te rozkwitaa w Po
lsce katolicka polemika wyznaniowa, teologia, homiletyka. W drugiej poowie XVII s
tulecia, gdy przeciwnikom zakneblowano usta, a rzeczow argumentacj zastpiy gro by i poa
janki, poziom kontrreformacji wyra nie si obnia" 165.
Owa intelektualnie prymitywna kontrreformacja, ktrej daleko byo do poziomu Skargi
czy Birkowskie-go, w drugiej poowie XVII i pierwszej poowie XVIII wieku wywiera zac
za przemony wpyw na umyso-wo i sposb postpowania przecitnego szlachcica. Mnoyy si
rawia wobec innowiercw.
"Inkwizycj hiszpask ju wprowadzi teraz clerus [kler] i pozywa eo ipso nomine [z tego
tylko powodu] ludzi ewangelickich, e ksiy ewangelickich przy sobie chowaj suchajc kaza
ich. A trybuna, by te naj-sprawiedliwsza bya sprawa eo ipso nomine, e luter-ska, potp
ia j, kae grzywny paci, a chopw ewangelickich pali ywo. Insi sacrificuli [kapani] je
rgwiami zbory zapalaj, umare z grobw wyrzucaj" 166.
Nietolerancja zyskaa sankcj prawn. Obalajc wasn tradycj, szlachta zgodzia si na wpro
nie zakazu wyznawania religii ariaskej. W 1658 roku sejm

nakaza arianom opuszczenie kraju, je li w cigu trzech lat nie zrezygnuj ze swego wyzn
ania. Za dalsze, tajemne uprawianie kultu ariaskiego grozi mierci. W uchwale tej dop
atrze mona by si motywacji polityczne] (by to okres walki z najazdem szwedzkim), ju j
ednak nastpne konstytucje sejmowe wskazuj wyra nie, e nie motywacja polityczna odgryw
aa tu rol zasadnicz. Oto bowiem w latach 1668 i 1673 uchwalono konstytucje, ktre pod
gro b banicji zakazyway porzucania religii katolickiej i pozbawiay niekatolikw prawa
do otrzymywania indygenatu lub do nobilitacji167.
Formalnie nadal innowiercza szlachta cieszya si jeszcze tymi samymi prawami polity
cznymi, co katolicka wikszo stanu szlacheckiego, w istocie jednak - wyjwszy kilku ma
gnatw wyznajcych protestantyzm - nie tylko wyczona zostaa z grona potencjalnych kandy
datw do piastowania urzdw i godno ci oraz posiadania dbr krlewskich, ale take coraz rza
ziej jej przedstawiciele wybierani byli na posw sejmowych i deputowanych trybunals
kich.
Pogbiao to wewntrzn izolacj szlachty innowierczej i przyczyniao si - wbrew pozorom przyspieszenia procesu dezintegracji stanu szlacheckiego. W czasach saskich norm
y zwyczajowe uzyskay sankcj prawn. W 1717 roku zakazano budowania nowych zborw, ogra
niczono prawo publicznego odprawiania naboestw protestanckich, a w 1733 roku uchwa
lono pozbawienie szlachty protestanckiej prawa piastowania urzdw.
Od czasw "potopu" nasiliy si znacznie napady na domy, dwory i witynie protestanckie,
zaczto wydawa wyroki sdowe skazujce na kar mierci z powodw religijno-wyznaniowych. Na
iu naszego kraju zacz stopniowo wyciska pitno system inkwizycji. Stosowany by nie tyl
ko w drodze przemocy. W kocu
XVII wieku spotyka si ju z aprobat szlacheckiego tumu. Kiedy 31 pa dziernika 1688 roku
podsdek brzeski Kazimierz yszczyski zosta przez biskupa bezprawnie uwiziony pod zarzu
tem ateizmu, pisarz ziemski brzeski, wystpujc w jego obronie, dowodzi, e sprzeczne z
prawem i statusem szlacheckim jest wizi szlachcica przed udowodnieniem mu winy. N
awet ten, wydawaoby si tak przekonujcy argument, nie poskutkowa i tum szlachecki popa

r postpowanie biskupa. Przewd sdowy by drwin z wymiaru sprawiedliwo ci. Zreszt po dzi
nie mona z ca pewno ci stwierdzi, czy yszczyski by rzeczywi cie ateist. Jedyn podst
wiek wnioskw w tej materii jest akt oskarenia, ktremu yszczyski zaprzeczy na rozprawie
. Na jego osobie popeniono morderstwo sdowe. Dnia 30 marca 1689 roku zosta city. Fana
tyzm i ciemnogrd zatryumfoway.
Na porzdku dziennym byy sprawy o witokradztwo, nierzadko fakt przechowywania lub czy
tania ksiek zakazanych przez Ko ci uznawano za czyn karalny. Najsynniejsza tego typu sp
rawa zdarzya si ju w czasach saskich. Zygmunt Unrug oskarony zosta o to, e: "Z jawnym
pogwaceniem prawa, nie wiadomo, jakimi zuchwaymi pobudkami kierowany, z nienawi ci k
u witej wierze katolickiej i z obraz teje wiary poway si zuchwale nie tylko czyta ksi
utorw heretyckich, przez Stolic Apostolsk od dawna ju wykltych, lecz nawet obja nia ich
i fasze przeciw witej wierze naszej zwrcone zebra i ku zgorszeniu caego chrze cijastwa
n rk swoj przepisa i w ksice zamie ci" 168.
Wyrok zapad skazujcy. Unrug ratowa si ucieczk, dobra za jego w poowie przeszy na was
a, w poowie przypady delatorowi (oskarycielowi) Andrzejowi Potockiemu. Zwyczaj prze
kazywania delatorowi poowy majtku skazanego sprzyja coraz

czstszym oskareniom o blu nierstwo czy witokradztwo.


Klimat fanatyzmu i nietolerancji podsycany by przez katolicki ciemnogrd, ktry szerz
y przekonanie o dziaalno ci czartw i czarownic. W XVII wieku, zwaszcza w pierwszej jeg
o poowie, procesy o czary zdarzay si jeszcze w Polsce rzadziej ni w innych krajach,
na przykad w Niemczech. Ale ju Krzysztof Opaliski dostrzega zjawisko i z bolesn drwin
pisa:
Kiedy wojna nastpi, a deszcz ustal w maju Czarownica przyczyn! Zdech w jeden, drugi,
Albo co tam z przychwkw - czarownice win! Ka tedy niewinn bab wzi i mczy. A ich z
a! Cignie kat i pali, A powie i powoa wszystkie, co ich we wsi, A baba, dziw, e pana
z pani nie powoa, Ktrych by raczej spali za to, e niewinne Mczy i traci ka swoich
yczyny!
Mdry wojewoda poznaski zauway, e oskarenie o czary pochodzio zazwyczaj ze dworu. Pod k
niec XVII wieku, a zwaszcza w pierwszym dziesicioleciu XVIII wieku procesw o czary
byo coraz wicej. Zaczto opisywa ze szczegami metody dziaania czartw i czarownic, ich
hy zewntrzne i wewntrzne, szerzono wiar w optanych, z bezpo redni, mona rzec, codzienn
gerencj si nadprzyrodzonych w ycie czowiecze. Oto kilka przykadw:
,,Czart, gdy w czeka wstpuje - pisa ksidz Benedykt Chmielowski - ma do niego ingres
[wstp] ktrdykolwiek, najcz ciej jednak przez usta et per secessum [i przez odbytnic] i
temi wychodzi miejsca [...] A jeeli wstpuje w czeka, tedy jest albo w caym ciele, alb
o w cz ci ktrej, najbardziej w sercu, ale w duszy by nie moe, bo ta jest nierozdzielna
, i wtedy przez organa jego zewntrzne mwi rnymi jzykami..." 169
I tak dalej. Mona podobnych opowiastek cytowa do woli. Tene ksidz Chmielowski wiedzi
a, jak pozna optanego ("Je liby ko lciny przez 30 dni je nie chcia [...]. Innym brzuch
yma jako bben"170, uprawia demonologi i angelologi, wszystko w najbardziej prymitywn
ym, obskuranckim wydaniu. erowali na biednym diable mnisi i ksia, ktrzy wypdzali go z
optanych. Niektre klasztory, na przykad agiewnicki, syny ze skutecznych praktyk w wal
e z siami nieczystymi. Ojciec Marcin Katowski zanotowa w kroniczce tego klasztoru
dziesitki wypadkw cudownego uwolnienia od czarta. Kto nie by klientem tego klasztor
u! Podstolanka wschowska panna Elbieta Biegaska, panna Joanna Mokronowska choranka po
cka, Jadwiga Minkierowa burmistrzowa kleczewska, Jzef Katowski wojski inowrocawski
, "szczarowany i optany, po dugich egzorcyzmach, po odprawionej drodze do Czstochow
y, tu uwolniony zosta". Z Jzefa Chodyskiego wypdzono tylko dziewiciu czartw, co nie by
liczb zbyt wielk, jako e wspomniana ju Mokronowska uwaaa si za optan przez pi tys
1.
Nie wszystkim jednak udawao si wyj cao z tych diabelskich opresji. Domniemane czarown
ice, przewanie dziewczyny i kobiety wiejskie, koczyy ycie w straszliwych mczarniach.
Przytoczone przez Bohdana Baranowskiego dane statystyczne o procesach czarownic
dowodz, jak stopniowo wzrastaa w Polsce ciemnota i szerzy si zabobon. O ile na lata
1511-1550 przypada tylko 0,5 procenta oglnej liczby wyrokw mierci wykonanych za cza
ry, na lata 1551-1575 - l procent, o tyle na lata 1651-1675 ju 12 procent, a na o
statnie wierwiecze XVII wieku - 23 procent. Palm pierwszestwa w tym wspzawodnictwie dz
iery okres 1701-1725: 32 procent oglnej liczby strace za czary. W nastpnych latach l
iczba ta ju spada;

17 - Szlachta polska..
25'i

jest to istotny miernik stopniowego podnoszenia si poziomu o wiaty i kultury w spoec


zestwie polskim. Ostatni proces czarownic w Polsce odby si w 1775 roku we wsi Doruc
hw, gdzie stracono wwczas czterna cie kobiet posdzonych o kontakt z mocami piekielnym
i. Wreszcie w 1776 roku sejm uchyli tortury i kar mierci w procesach o czary172.
To by wszake tylko jeden nurt ycia polskiego - przynajmniej do 1696 roku. Byy i inne
, w mniejszym stopniu skaone ciemnot i anarchi. Nie naleao do nich ycie polityczne, to
czce si w cieniu liberum veto i magnackich rozgrywek wewntrznych. Ale wzrost ciemno
ty i nietolerancji nie moe przesoni faktu, e druga poowa XVII wieku przyniosa osignic
w dziedzinie architektury i malarstwa. Po naje dzie szwedzkim rozbudowaa si Warszawa
, ale nie mieszczaska, lecz magnacka. Powstaway rezydencje magnackie, w ktrych niej
edn nazwa mona per architektury polskiej doby baroku. Po dzi dzie wi-lanowska rezydenc
a krla Jana III naley do najpikniejszych zabytkw architektury na naszych ziemiach.
Nawet w dziedzinie literatury bilans drugiego pwiecza XVII stulecia nie by ujemny.
Odbijay si na niej wprawdzie: zy smak, barokowa przesada, pogldy wsteczne i obskuran
ckie, ale rwnocze nie tworzy Wacaw Potocki, Wespazjan Kochowski, Andrzej Mor-sztyn. K
wita literatura pamitnikarska (o zupenie znikomym zasigu oddziaywania spoecznego, poni
ewa nie bya drukowana), wiadczca o nieustannym rozwoju polskiego jzyka literackiego.
Nazwisko Jana Chryzostoma Paska niechaj starczy tu za dowd.
Wci mwcy sejmowi i publicy ci zgaszali propozycje reform. C z tego jednak? Wszystkie zj
wiska
258
pozytywne ycia polskiego drugiej poowy XVII wieku nie wyraay tendencji rozwojowej, n
ie wytyczay drg na przyszo . Byy to niknce resztki dawnej wietno ci. Obniajca si ku
yczna spoeczestwa, jego podatno na demagogi i gr pozorw, ciga nieufno do tronu i w
intryg na zgub wolno ci szlacheckich, wichrzenia magnatw i coraz mocniej wciskajce s
i wpywy dworw obcych - wszystko to uniemoliwiao jakiekolwiek zmiany na lepsze.
Prby takich zmian jednak byy. Najznamienitsze z nich zwizane s nierozdzielnie z imie
niem krla Jana III. Kim by? Przede wszystkim zawodowym onierzem, a dopiero potem mag
natem, wietnie wyksztaconym humanist, spadkobierc nie tylko dbr rodowych, ale take tra
dycji obywatelskiej suby Rzeczypospolitej "3. Kariera wojskowa Sobieskiego bya atwie
jsza ni na przykad Stefana Czarnieckiego, torowao mu bowiem drog urodzenie w senator
skim domu, pozycja majtkowa rodziny i wasna. Ale przecie przez wiele lat Jan Sobies
ki by dowdc taktycznym niskiego szczebla, wasn zasug na polu walki zdobywa krok po kr
pozycj i znaczenie. Od dwudziestego roku ycia nie zsiada z konia. Mentalno i pogldy S
obieskiego uformowao w pierwszym rzdzie rodowisko zawodowych onierzy Rzeczypospolitej
. Stanowio ono wprawdzie emanacj szlachty, chocia skadao si nie tylko z jej przedstawi
cieli.1 Odznaczao si jednak - zwaszcza w drugiej poowie XVII stulecia - sobie tylko
wa ciwymi cechami, szczeglnie mocno uwidaczniajcymi si w latach wojen i klsk. {
O zawodowych onierzach tego okresu mona powiedzie, tak jak o caym wczesnym spoeczestw
wiele gorzkich sw. Nie mona wszake negowa, e w chwilach niemal cakowitego zaamywania
pa259

stwa okazali si oni-jedyn si zdoln pastwo to uratowa. Je li - chocia nadwtlone - oca


bie "potopu", jest to zasuga tego wa nie rodowiska, jego postawy i mentalno ci, panujcyc
h w nim przekona politycznych i moralnych, poczucia jednoczcych go wizi. W wieku ko
ndotierstwa nie byo ono w Rzeczypospolitej rodowiskiem kondotierskim, chocia yo z woj
ny. W zanarchizowanym ju cz ciowo spoeczestwie stanowio jednak si - relatywnie - najba
iej podatn na wymogi dyscypliny, najmniej rozwichrzon. We wszystkich czy prawie ws
zystkich konfliktach wewntrznych mimo wystpowania zjawiska konfederacji wojskowych
(sucych przewanie za rodek wymuszania zalegego odu) w wieku XVII zawodowi onierze
praw krla i tronu jako zwornika adu wewntrznego w Rzeczypospolitej. Bardzo roze leni
na krla Zygmunta III za niepacenie nalenego im odu, konfederaci brzescy odmwili przec
ie poczenia si z rokoszanami Mikoaja Zebrzydowskiego i Janusza Radziwia. Bez oddziaw
cia-nych kiewskiego wojsko krlewskie w bratobjczej bitwie pod Guzowem (1607) nie miaob
y zbyt wielu szans. Dua cz starych onierzy spod komendy Czarnieckiego (ich dowdca ju
dy nie y) polega w krwawej bitwie pod Mtwami (1666), bronic majestatu krlewskiego w wo

jnie domowej z rokoszaninem Lubomrskim. Umiarkowany regalizm (nie naley myli tego p
ojcia z monarchizmem) by cech charakteryzujc mas oniersk; taki polityczny wybr podp
jej z jednej strony rodowiskowa, by nie rzec: zawodowa, moralno , z drugiej - wiadomo p
ooenia midzynarodowego Rzeczypospolitej, poczucie wasnej sabo ci.
rodowisko zawodowych onierzy nie posiadao - jako takie - wikszych aspiracji czy ambic
ji politycznych. W dziaalno sensu stricte polityczn anga260
owali si na og tylko dowdcy wysokiej czy najwyszej rangi: hetmani, dygnitarze wojskowi
, regi-mentarze. W XVI i XVII wieku mao znamy przy-^ kadw politycznego zaangaowania
na skal oglno-pastwow dowdcw taktycznych, chocia przej cie okresowe przez sub w woj
wio swego rodzaju szczebel edukacyjny szlacheckiego i magnackiego syna.
Z tego wa nie rodowiska wywodzi si Jan III Sobieski174. Wraz z nim przeywa swe "dole i
iedole". Nalea do tych nielicznych wwczas Polakw, ktrzy nie tylko dostrzegali fatalny
stan Rzeczypospolitej, ale rwnocze nie usiowali przeciwdziaa jego konsekwencjom. Na c
zele swych onierzy, jako hetman wielki koronny, nie dopu ci do najostrzejszej w skutk
ach katastrofy wewntrznej i zewntrznej w pamitnych latach 1671-1673. Nastpia i-nwazja
turecka. Pad Kamieniec Podolski. Zagony tatarskie pustoszyy kraj niemal po Wis. Zan
archizowane tumy szlacheckie zebrane wok niedonego krla Michaa zamiast pomy le o obr
eczypospolitej, szukay winnych powstania dramatycznej sytuacji i staray si wytrci bro
z rk jedynego obrocy kraju - hetmana wielkiego. Skierowane przeciw niemu oszczerst
wa, kalumnie, napa ci, potwarze szerok fal rozlay si po Rzeczypospolitej. Wojna domowa
wisiaa na wosku. W odpowiedzi na zawizan przy krlu konfederacj go-bsk wojsko utworz
federacj w Szczebrzeszy-nie, ktra jednak nie tylko nie wezwaa do walki wewntrznej, a
le wrcz podkre laa powag majestatu krlewskiego. Umia Sobieski nie ulec rozwydrzonemu tu
owi, umia rwnocze nie swe osobiste krzywdy spisa na straty.
Na czele wojska w byskotliwej, nadzwyczaj trudnej kampanii manewrowej, przy racej d
ysproporcji si wasnych i przeciwnika Sobieski rozbija czambuy ta-

tarskie, uwalnia jasyr. Doprowadzi w kocu do pacyfikacji wewntrznej bez uycia siy. Wyk
azana w najtrudniejszych momentach twardo i stanowczo (nie pozwoli wojsku litewskiemu
na wej cie w granice Korony) sza w parze z umiarkowaniem politycznym. Nie dopu ci do
ratyfikacji haniebnego traktatu bu-czackiego, ktry oddawa Turcji Podole z Kamiecem
i cz Ukrainy oraz zobowizywa Rzeczpospolit do pacenia staego haraczu sutanowi. Przed
Stanom Rzeczypospolitej na pamitnym sejmie 1673 roku "Consilium Bellicum", czyli
szeroki, kompleksowy plan wojny z Turcj. Owocem by Chocim. Owocem jednak - jak nie
mal wszystkie prace Sobieskiego - niedojrzaym, bowiem po chocimskiej Wiktorii odd
ziay litewskie pod wodz Paca pomaszeroway nie do dalszych operacji, lecz do domu.
miae i dalekosine plany polityczne Jana III przewidyway radykaln, zasadnicz zmian pol
ej polityki zagranicznej. Zamiast topi resztki si w bezuytecznym strategicznie i po
litycznie angaowaniu si w konflikt na wschodzie i poudniowym wschodzie, Jan III zam
ierza doprowadzi do zawarcia - za francuskim po rednictwem - kompromisowego pokoju z
Turcj, by wsplnie z Francj i Szwecj zaatakowa prewencyjnie pastwo Hohenzollernw i prz
ywszy Prusy Ksice do Polski, odwrci skutki traktatw welawsko-bydgoskich i tym samym zl
ikwidowa gro b wiszc nad Polsk. Jasne bowiem byo, e wadcy Brandenburgii i Prus apczy
gldaj na polskie Pomorze i e bd wszelkimi siami starali si o poczenie w jedn cao
ch i brandenburskich posiado ci. Nie z winy polskiej traktat jaworow-ski Jana III z
Ludwikiem XIV ani antybrandenburski traktat ze Szwecj zawarty w Gdasku (1677) nie
zostay zrealizowane. Ustanowiono wprawdzie dobrossiedzkie stosunki z Moskw za cen n
iezbyt korzystnego pokoju wieczystego (pokj Grzymutowskiego 1686), ktry pogarsza war
unki rozejmu andruszow-skiego, ale pokoju z Turcj zawrze si nie dao. Nie pozostawao w
ic nic innego, jak tylko skupienie wszystkich si do walki, z agresywnym pastwem ott
o-maskim. Musia wic Sobieski szuka sojusznika bliszego, realnego, ktrym by mogo jedyn
cesarstwo.
Wybiera - jak sdzi mona po stuleciach - krl polski najlepsz polityczn alternatyw dzia
. Inna - to znaczy oddanie Ukrainy Turkom i wej cie z nimi w sojusz antyhabsburski
i antyrosyjski - musiaaby natychmiast uruchomi polityczne, a moe i militarne wspdziaa
nie Habsburgw z Rosj i zapewne z Hohenzollernami prusko-brandenburskimi, czyli spo
wodowa powstanie konstelacji politycznej najbardziej ze wszystkich gro nej dla Rzec
zypospolitej. Alternatywa wspdziaania Polski i Turcji moga by skuteczna znacznie wcze n
iej, powiedzmy w ostatnim wierwieczu XVI stulecia, gdy istnia inny ukad si w tej cz ci

uropy.
Polityka Jana III doprowadzia do synnej odsieczy Wiednia. W zwizku koalicyjnym i na
obcej ziemi wojsko polskie wesp z siami sprzymierzonymi odnioso pod osobistym dowdzt
wem krla Jana III wspaniae zwycistwo. Niebezpieczestwo tureckie przestao Rzeczypospol
itej zagraa raz na zawsze. Przyczyny wewntrzne spowodoway, i nie zostao wyzyskane.
Krl Jan III mimo osobistych przymiotw, mimo swej oczywistej swojsko ci, cieszy si popa
rciem szlachty jedynie wtedy, kiedy grozio pastwu bezpo rednie niebezpieczestwo. Gdy
tylko je odwrci, gdy odnis sukces, natychmiast ze zdwojon si przystpowaa do akcji op
a wewntrzna, szukajca poparcia i oparcia u postronnych. Pacowie na Litwie, hetman
wielki koronny, wojewoda i nastpnie kasztelan

krakowski Dymitr Wi niowiecki, biskup krakowski Andrzej Trzebicki czy zaufany elek
tora kanclerz wielki koronny Jan Leszczyski w Koronie - to tylko niektrzy animator
zy dziaa destrukcyjnych uniemoliwiajcych krlowi szersz inicjatyw midzynarodow lub po
anie spraw wewntrznych.
W pierwszych latach jego panowania mogo si wydawa, e idzie ku dobremu. Sejmy dochodz
iy do skutku, podatki byy uchwalane, wzrosa sia obronna kraju. Zreformowano armi. Obo
k husarii i chorgwi lekkiej jazdy Jan III wzmocni piechot i zwaszcza artyleri. Zaostr
zy dyscyplin wojskow. Umia uzyska cakowite poparcie zawodowych onierzy, by im bliski
eszy si w rd nich popularno ci.
Rosnca pozycja krla budzia jednak zaniepokojenie nie tylko w Wiedniu i w Berlinie,
lecz take - czy moe przede wszystkim - w magnackich rezydencjach. Wiedeskie zwycistw
o stao si dla magnatw hasem do zacitej i nie przebierajcej w rodkach walki przeciw kr
i i jego planom. Przeraeni wzrostem osobistego znaczenia pogromcy Kara Mustafy, o
dwoali si do tumw szlachty, agitujc przeciw krlewskim planom naprawy Rzeczypospolitej.
Pomawiano krla o interes dynastyczny, zarzucano mu prywat, intrygi, amanie prawa,
szarpano jego dobre imi. W drugim okresie swego panowania Jan III mia nieustannie
do czynienia ze spiskami detroniza-cyjnymi, z ustawicznym rwaniem sejmw, z brakie
m niezbdnych rodkw na pomy lne zakoczenie choby ju tylko wojny tureckiej. W takim poo
nawet to nie mogo by szcz liwie doprowadzone do koca. Pksiyc turecki znikn z baszt
ieca Podolskiego dopiero w roku 1699, po pokoju karowickim.
Przechodzi te krl coraz bardziej na pozycj defensywy, utrzymania status quo. Porzuca
musia zamysy zmian, reform, wchodzi w coraz to nowe, czsto jaowe, kompromisy. Niektre
moe byy niezbdne, na przykad porozumienie ze Stanisawom Jabo-nowskim i wyniesienie go
do godno ci hetmana wielkiego koronnego. Ale czy wszystkie? Nie ma na to pytanie o
dpowiedzi. Alternatyw polityki wewntrznej prowadzonej przez Jana III mg by tylko wojs
kowy zamach stanu w Rzeczypospolitej, rozbicie zbrojne i za cen wielkich ofiar op
ozycji magnackiej oraz nieuchronnie - w takiej sytuacji - popierajcych j mas szlac
hty. Czy mia po temu siy? Je li mia - co zreszt wydaje si wtpliwe - czy by w stanie ta
decyzj podj?
Schodzi z areny dziejowej ze wiadomo ci nieuchronno ci upadku Polski. Mwi swym senatorom
"Zdumiewa si, i susznie, cay wiat nad nami, nad radami naszymi, [...] zdumiewa si i s
ama natura, ktra najmniejszemu i najlichszemu dawszy sposb obrony zwierzciu, nam ty
lko samym nie sia jaka , albo nieuniknione przeznaczenie, ale jakoby z umysu jakiego
nasadzono ujmuje zo liwo . O, dopiero zdumieje si potomno , e po takich zwycistwach i
fach, po tak szeroko na wiat rozgoszonej sawie, spotkaa nas teraz, ach, al si Boe, wie
uista haba i niepowetowana szkoda, gdy si tedy widzimy bez sposobw i prawie bezradn
i albo niezdolni do rady". Koczy: "jeszcze czterdzie ci dni i Niniwa zniszczon zostan
ie" 17S.
,,Cikiego zawodu dozna Jan III - pisa wietny znawca tych czasw Janusz Woliski - gbok
ycz zalewaa mu serce, coraz bardziej odsuwa si od ludzi, coraz sceptyczniej zamyka s
i w sobie [...] Dziwnie czu si samotny, tak odlege byo ju wszystko: i zwycistwa, i sa
i mio , i wojna, i kraj, i rodzina. Tylko drczy poczucie nie wypenionego powoania dzie
jowego, jeno mier, coraz blisza - a

wreszcie i ona nadesza. Dnia 17 czerwca 1696 roku po caej Polsce rozbrzmiay dzwony
z wieyc ko cielnych nad wie krlewsk mogi: gray podzwonne nie tylko nad miertelnymi
bohaterskiego kr-la-wojownika - aobnie gosiy, e wraz z nim schodzi do grobu caa wielko
ietno jagielloskiej Rzeczypospolitej" 176.
ROZDZIA TRZYNASTY

ZA KRLA SASA
Materia reformacji, cho najlepszej, stanu Rzeczypospolitej naszej jest u nas jak
ksiga zakazana...
Stanislaw Leszczyski
.Elekcja w 1697 roku staa si widowni nie tylko ostrych star i konfliktw, ale rwnie lic
nych intryg i szeroko stosowanego przekupstwa, a wszystko to byo dzieem, z jednej
strony, zwa nionych midzy sob magnatw, z drugiej za - dyplomatycznych przedstawicieli
dworw obcych. Omal te nie doszo do wojny domowej midzy zwolennikami elektora saskieg
o, Augusta Wettyna, a stronnikami kandydata francuskiego, ksicia Contiego, czy te
krlewicza Jakuba Sobieskiego. W rozgrywkach tych zwyciy w kocu popierany przez Rosj i
Stolic Apostolsk elektor saski, ktry - przyjwszy katolicyzm - zasiad na tronie polski
m jako krl August II.
Rozpocz si najczarniejszy okres w dziejach dawnej Rzeczypospolitej. Nie bya to jil wa c
wie Rzeczpospolita szlachecka, pastwo szlachty. Mimo zachowania zewntrznych form d
emokracji szlacheckiej, pozornie niczym nie rnicych si od ustroju, jaki uksztatowa si
drugiej poowie XVI stulecia, masy szlachty miay coraz mniej do powiedzenia w kwes
tiach politycznych i gospodarczych. Na kadym kroku dawaa si odczu przewaga monych; dwr
magnacki stawa si lokalnym o rodkiem wadzy, centrum gospodarczym okolicy; stamtd pyny
spozycje na

sejmiki i sejmy. A poniewa dworw tych byo wiele, przeto kady magnat zazdro nie strzeg w
snej pozycji, konkurowa z innymi magnatami lub te wchodzi z nimi w sojusze. Rozgryw
ki midzy magnackimi klikami paralioway dziaalno wadzy pastwowej, uniemoliwiay konst
dziaalno polityczn. Wa ciwie sytuacja ta - w mniejszym zakresie - istniaa ju wcze niej
za ycia Jana III nie byo przynajmniej w kraju obcych wojsk, armia podlegaa krlowi i
stanowia - mimo jej sabo ci - wany atrybut suwerenno ci pastwa. Po 1697 roku i pod tym
wzgldem dokonaa si zmiana na gorsze. Hetmani uzyskiwali niemal cakowit niezaleno decy
i poczyna. Skupili w swym rku peni wadzy nad wojskiem, moliwo dysponowania rodkami
sowymi przeznaczonymi na jego utrzymanie i bardziej dbali o interesy wasnego rodu
anieli o obron granic Rzeczypospolitej. I tak hetman wielki litewski Kazimierz Sa
pieha, dc do ugruntowania swej wadzy na Litwie, przez wiele lat terroryzowa swych pol
itycznych przeciwnikw przy pomocy zarwno wasnych oddziaw nadwornych, jak i chorgwi kwa
rcia-nych. Lokowa wojsko w dobrach swych antagonistw, prze ladowa szlacht dekretami tr
ybunalskimi, rozpdza sejmiki, gdy nie odpowiaday mu podjte przez nie uchway, lub prze
z swych klientw forsowa wygodne mu postanowienia. Wreszcie zrozpaczona szlachta po
rwaa za bro - doszo do krwawej rozprawy zbrojnej pod Olkienikami (1700), gdzie rozb
ito oddziay sapieyskie. Nie by to jednak - a jest to zjawisko symptomatyczne - samod
zielny ruch szlachty. Przewodziy mu bowiem wielkie rody magnackie z Radziwiami i Pa
cami na czele, ktrym sol w oku bya nadmierna potga Sapiehw. Po olkienickiej rozprawie
rwnowaga si midzy poszczeglnymi rodami magnackimi zostaa przywrcona i dalej wszystko
potoczyo si utartym torem. Szlachta dzielia si na klientw poszczeglnych magnatw, oddaw
im i ich zausznikom swe kreski na sejmikach, czasem rbaa przeciwnikw szablami, na
samodzielne jednak wystpienia nie bya ju w stanie si zdoby.
Wojska koronne i litewskie nie tylko ulegy prywatyzacji, ale rwnie obniya si zastrasza
jco ich warto bojowa. W okresie wojny pnocnej niekarne, nie wywiczone oddziay jazdy po
skiej bardziej zajmoway si grabieniem wasnego kraju anieli dziaaniami wojennymi i prz
ynosiy swym sojusznikom wicej kopotw ni poytku. Wraz z krlem Augustem przybyy do kraj
ojska saskie. Zachowyway si nieomal jak w kraju podbitym. Grabiee, gwaty, a nawet za
bjstwa dokonywane przez Sasw nie omijay ani dworw szlacheckich, ani chat chopskich. W
1700 roku wybucha wojna pnocna midzy Szwecj a Rosj. August II przystpi do niej jako
ktor saski, chcc uzyska Inflanty w dziedziczne wadanie. Kiedy - w okresie sukcesw krl
a Karola XII - zdetronizowano Augusta II i obwoano krlem Polski szwedzkiego stronn
ika, wojewod poznaskiego Stanisawa Leszczyskiego, Rzeczpospolita staa si - jak potem m
iono - "karczm zajezdn" dla obcych wojsk: saskich, szwedzkich, rosyjskich, oraz te
renem zaciekej walki wewntrznej.
"Przez kraj przeleway si obce wojska - pisze Jzef Gierowski, wybitny znawca epoki s
askiej - ktre uczyniy z niego olbrzymie pole bitewne. Partie zwolennikw Wettyna i L
eszczyskiego rujnoway posiado ci przeciwnikw. Wydzierano kontrybucje pienine, rabowano
no i dobytek, palono domostwa, mordowano bezbronnych. Przewleke kampanie, marsze i
kontrmarsze, ustawiczne przechody wojsk, ktre objy ca bez wyjtku Rzeczpospolit, dokony

ay wikszych spustosze ni najzacitsze bitwy. Po raz

drugi w cigu pwiecza gospodarka Rzeczypospolitej pogrya si w stanie zupenego rozkadu


W tym chaosie nie byo ani wadzy, ani porzdku, ani prawa. "Jedni do Sasa, drudzy do a
sa" - gosio popularne porzekado, odzwierciedlajce zupen dezintegracj Rzeczypospolitej.
W takiej sytuacji masy szlacheckie do obojtnie zareagoway na ponowne - po klsce Karol
a XII - objcie tronu polskiego przez Augusta II, niektrzy za magnaci dochodzili do
wniosku, e naleao si wiza nie tyle z wasnym krlem, ile z jego protektorem, carem Piot
I.
Szlachcie mogo si wydawa, e Wettyn na tronie oznacza bdzie przynajmniej uspokojenie kr
aju, a koniec wojny - zahamowanie grabiey wojskowych i kontrybucji. Nadzieje te o
kazay si jednak ponne. Gwaty i kontrybucje nie ustaway; zaczy grozi rwnie miastom.
arszawa musiaa skada okup pldrujcym onierzom. Sytuacj pogarszay jeszcze klski eleme
gro na zaraza (1707-1713) w niektrych rejonach kraju zebraa niwo w wysoko ci 1/3 stanu
ludno ci; epidemie w rd byda oraz klski powodzi, to znw posuchy spowodoway znaczny spad
k urodzaju i gd. Na domiar zego utrwalaa si faktyczna okupacja kraju przez wojska sas
kie. Utrzymyway si one ze rodkw przemoc ciganych od ludno ci, sejmiki za szlacheckie
ne byy wszelkim pertraktacjom z krlem, ktry dy do tego, by wiadczenia materialne na rz
cz wojsk saskich uzyskay sankcj prawn. Naley rwnie pamita, e faktyczne kierownictwo
anych dziedzin ycia pastwa (finanse, obronno , sprawy zagraniczne) znalazo si w rku Sa
Wzrasta antagonizm narodowo ciowy; egzekwujcy na rzecz wojska saskiego kontrybucje o
ficerowie i funkcjonariusze krlewscy wystawiali kwity w jzyku niemieckim, zdarzay s
i wypadki profanowania miejsc katolickiego kultu religijnego. Wasne
270

narodowe wojsko, cakowicie opanowane przez magnatw, nie mogo zapewni adnej ochrony przeciwnie, wzorujc si na Sasach grabio i rabowao ludno . Wszystko to sprawio, e poza
dzo ma garstk zwizanych z dworem magnatw og spoeczestwa polskiego znalaz si wobec
zycji.
Opozycja ta przybraa konkretn posta konfederacji tarnogrodzkiej, zawizanej w 1715 ro
ku. Doszo do nowej wojny domowej, w ktrej jedn ze stron byli Sasi i ich polscy stro
nnicy. Przeciw nim wystpia znaczna cz szlachty i nawet chopi. Program konfederacji tar
nogrodzkiej, kierowanej przez magnatw, mia jednak charakter konserwatywny: utrzyma
nie wolno ci szlacheckich, przeciwstawienie si absoluty-stycznym zakusom Augusta II
, zmniejszenie liczby wojsk. To ostatnie danie wizao si z funkcj wojska w XVIII wieku,
ktre nie wypeniao ju zada obronnych, a byo elementem pasoytniczym, rujnujcym kraj i
nowicym narzdzie w rku zwa nionych magnackich klik i koterii. Wytworzya si sytuacja bez
wyj cia: naj wiatlejsi nawet nie wysuwali programu wzmocnienia wadzy centralnej, zni
esienia doywotno ci urzdw czy reformy sejmowania, bo w konkretnej sytuacji byoby to dzi
aanie na rzecz obcego krla, Augusta II. Ruch szlachty inspirowany przez cz magnatw kie
rowa si wic tylko przeciw dora nym wynaturzeniom, a nie przeciw ich przyczynom. Prowa
dzio to nie do naprawy, lecz do stagnacji, nie do wzmocnienia pastwa, lecz do jego
dalszego osabienia, nie do przeksztacenia siy zbrojnej Rzeczypospolitej w narzdzie
pastwa, lecz do rozbrojenia kraju.
Powstaway teorie goszce, e sia zbrojna nie jest pastwu potrzebna. Bo oto - mwiono - Rz
czpospolita jest saba, a wic nikomu nie zagraa, skoro za nikomu nie zagraa, nikt na n
i nie napadnie. Zwolennicy innej teorii twierdzili, e nawet saba Polska ostoi

si wobec apetytw mocarstw ssiednich caa i nienaruszona, bo przecie kade mocarstwo ssie
nie bdzie pilnowao, by inne nie wzroso na sile kosztem Polski. W tym samym czasie k
rl pruski zbroi swe regimenty, car Piotr za , zwycizca spod Potawy, siga po hegemoni w
j cz ci Europy. On te w okresie naj-zajadlejszych walk z Sasami w dobie konfederacji
tar-nogrodzkiej narzuci si jako rozjemca midzy zwa nionymi stronami. Spowodowao to ko
niec walk. Sejm zwoany do Warszawy obradowa zaledwie jeden dzie, l lutego 1717 roku
. Obrady sejmowe ograniczyy si tylko do przemwienia marszaka konfederacji tarno-grod
zkiej, Stanisawa Ledchowskiego, i do odczytania uchwa, przyjtych bez dyskusji. Std se
jm ten nazwano "niemym". Ogranicza on wpywy saskie w Polsce; odtd krl mg utrzymywa w k
aju tylko 1200 Sasw ze swej gwardii przybocznej, nie mia prawa rozdawa urzdw cudzozie
mcom oraz powierza spraw Rzeczypospolitej saskim dyplomatom. Zobowiza si te do przest

rzegania przywilejw szlacheckich gwarantujcych nietykalno osoby i majtku szlachcica.


Najwaniejsze jednak postanowienie sejmu "niemego" dotyczyo siy zbrojnej pastwa. Odtd R
zeczpospolita miaa prawo utrzymywa jedynie 16 tysicy onierzy w Koronie i 8 tysicy na L
itwie. C z tego, e nareszcie, po tylu do wiadczeniach wprowadzono zasad staych podatkw
a rzecz wojska, skoro liczebno siy zbrojnej Rzeczypospolitej pozostawaa w racej dyspro
porcji do stanu liczebnego armii Austrii, Prus i Rosji.
Konserwatyzm sta si oficjaln doktryn szlachty polskiej. Ju w 1669 roku uzyska on rang
ficjalnego prawa, sejm bowiem zawar w konstytucji zdanie, e "kada novitas [nowo ] in R
epublica [w Rzeczypospolitej] nie moe by sine
periculo et magna revolutione [bez niebezpieczestwa i wielkiej rewolucji]"
272

Opinie te do znudzenia powtarzali pisarze polityczni koca XVII i pierwszej poowy X


VIII wieku, Andrzej Maksymilian Fredro, Franciszek Radzewski ("Poklatecki"), Ben
edykt Chmielowski i wielu innych, znanych z imienia i nazwiska oraz bezimiennych
. Sejm "niemy", uznajc woln elekcj i zasad liberum veto za nienaruszalne, kardynalne
prawa Rzeczypospolitej, przyznawa rwnocze nie imperatorowi Wszechrosji pozycj ich gw
aranta. W ten sposb na stray polskiej anarchii staway nie tylko magnackie kliki i tu
my ich klienteli, ale rwnie obcy monarcha. Od tego te czasu zaczyna si ksztatowa swois
ty sojusz najbardziej reakcyjnych si spoecznych Polski i Litwy z o ciennymi mocarstw
ami. Suwerenno pastwowa Rzeczypospolitej bya wic nie tylko faktycznie, ale od czasu s
ejmu "niemego" rwnie i formalnie ograniczona.
Ten aspekt decyzji sejmu "niemego" (jak rwnie sposb, w jaki zostaa podjta) nie spotka
si z aprobat szlachty. Panowao wprawdzie do powszechne w rd niej przekonanie, e kocz
ie naduycia i e wzniesiona zostaa skuteczna tama przeciw absolutystycznym zakusom W
ettyna, jednak obca kuratela wywoywaa niepokj i pewne rozgoryczenie. Na tym tle ja ni
ej przedstawi si postawa mas szlacheckich podczas elekcji w 1733 roku, po mierci A
ugusta II. Przytaczajca bowiem wikszo zebranej na elekcji szlachty wybraa krlem Stanis
a Leszczyskiego, wtedy ju te cia krla Francji Ludwika XV. By to wyraz powszechnej niem
al niechci do rzdw obcych, pierwsza jakby oznaka procesw ozdrowieczych w spoeczestwie
zlacheckim.
Obz krla Stanisawa zdradza nie miae, ograniczone tendencje reformatorskie, ale w wczesn
j konkretnej sytuacji reprezentowa w oczach ogu przede wszystkim ide suwerenno ci pastw
a, zerwania z kuratel obcych. Wybr Leszczyskiego by ze strony szlachty
273

i cz ci magnaterii (tej przede wszystkim, ktra znajdowaa si w opozycji wobec Sasw) akte
m wiadomym. Decyzj t podjto, mimo i zdawano sobie spraw z reperkusji, jakie wywoa na a
enie midzynarodowej. Co wicej, kiedy pod oson bagnetw interwencyjnej grupy wojsk rosy
jskich niewielkie zgromadzenie magnatw i ich klientw obwoao krlem Augusta III Wettyna
, w obronie prawowitego elekta zawizaa si 5 listopada 1734 roku konfederacja w Dzik
owie pod lask Adama Tary. Konfederaci podjli walk z przebywajcymi na terytorium Polsk
i wojskami saskimi i rosyjskimi w imi niezawiso ci politycznej Rzeczypospolitej oraz
reformy ustroju. Ponie li szereg poraek; szlacheckie pospolite ruszenie oraz oddzi
ay kawalerii narodowej nie byy w stanie stawi czoa regularnym oddziaom rosyjskim i sa
skim, jedynie Gdask, gdzie przebywa krl Stanisaw Leszczyski, przez kilka miesicy stawi
a zacity opr wojskom carskiego feldmarszaka Munnicha.
Konfederacja dzikowska wiadczy dobitnie, e w spoeczestwie szlacheckim zacz narasta ruc
odnowy, e nie wszyscy pogreni byli w marazmie i obojtno ci wobec spraw pastwa. Jej kls
a zniweczya aktywno spoeczn tych wszystkich, ktrzy angaowali si w dziaalno majc
nie Polski z drogi wiodcej ku upadkowi. Jedni, nalecy do najbliszego otoczenia krla S
tanisawa, udali si wraz z nim na wygnanie, a gdy osiad w nadanej mu w doywotnie wadan
ie Lotaryngii, wiedli wraz z nim dysputy na temat programu naprawy ustroju wewntr
znego Rzeczypospolitej. Utrzymywali wszelako kontakt listowny z krajem i byli be
z wtpienia jednym z przeka nikw postpowych my li i tendencji rozwijajcych si wwczas w o
onych koach intelektualnych Francji. Inni zajli si gospodarstwem lub przeszli do jao
wej opozycji, ktrej jedynym celem byo paraliowanie wszelkich dziaa Augusta III i jego
urzdnikw na czele z wszechwadnym na dworze saskim i polskim Heinrichem Briihiem. J
eszcze inni - hodujc powszechnie panujcym obyczajom - "uywali ycia".

Za czasw Augusta III dokona si ostateczny rozkad pastwa. Wprawdzie kraj powoli i stop
niowo podnosi si z ruiny gospodarczej, jednak wszystkie niemal nadwyki zuywane byy pr
zez magnatw i szlacht na cele konsumpcyjne. Zanika wszelka dyscyplina spoeczna; loka
lne o rodki wadzy - dwory magnackie - dziaay niezalenie od wadzy centralnej i czsto wbr
w obowizujcemu prawu. Zyska sobie pene prawo obywatelstwa pogld, i "Polska nierzdem st
i". "Wolno nasza jest i musi by nieporzdna" 179 - to haso, goszone ongi przez jednego
pisarzy politycznych, stao si zawoaniem programowym magnatw,. ktrzy w ten sposb stara
li si utrci wszelkie propozycje reform i zmian. "By wolnym - oto moja umiejtno " - tak
harakteryzowa szlachcica czasw saskich Benedykt Chmielowski.180
Bya to jednak wolno oznaczajca w istocie samowol zasadzajc si na prawie do sprzeciwu,
niepodporzdkowaniu si woli wikszo ci czy jakimkolwiek nakazom interesu zbiorowo ci. Sp
rzeciwianie si' wymogom wspycia spoecznego, nie mwic ju o-wzgldach oglnopastwowych
dobrego tonu, dowodzio niejako szlachecko ci. "Musi to na Rusi;, a w Polsce, jak k
to chce" - gosio przysowie, potwierdzajce zarwno swawol i samowol polsk, jak i wci
pokutujce poczucie wyszo ci wobec ustrojw innych pastw europejskich. Poczucie to nie
przeszkadzao jednak szuka protekcji na dworach obcych, asi si do saskich dygnitarzy c
zy ambasadorw obcych pastwa ani pobiera pensji z ich szkatu.
Wolno szlachecka w czasach saskich bya rwnie w gruncie rzeczy niewol u magnata, nie sk
rpowane-

l
go adn wadz zwierzchni ani adnym prawem. Niejeden magnat w czasie uczty czy zabawy zab
ija lub kaleczy po pijanemu ludzi - uchodzio mu to bezkarnie, ba! nie spotykao si naw
et z protestem. Wolno szlachecka wreszcie ograniczona bya bezprawiem i samowol wojsk
obcych, ktre niemal bez przerwy znajdoway si na terytorium Rzeczypospolitej.
A jednak fikcj wolno ci i rwno ci, owych nadrzdnych warto ci ideologicznych stanu szlache
ckiego, pielgnowano uporczywie; osadzaa ona rzeczywisto , pogbiajc marazm i stagnacj.
enia ustrojowe teoretycznie funkcjonoway: sejmy byy zwoywane, na sejmikach - przyna
jmniej w teorii - dyskutowano o sprawach pastwa, trway deliberacje i debaty. Jeeli
jednak poszczeglni magnaci angaowali si w prace przedsejmowe, wiedzc z gry, e sejm zos
tanie zerwany, to tylko po to, by ich przeciwnicy z innych magnackich ugrupowa ni
e mogli im zarzuci wrogo ci czy niechci wobec istniejcych instytucji ustrojowych, u wico
nych odwieczn tradycj. Je li odzyway si niekiedy gosy postulujce ograniczenie praw poli
ycznych szlachty-gooty, a wic tych, ktrzy pozbawieni ziemi, nie posiadajcy rodkw utrzy
mania, szli na pasku magnaterii i stanowili gwn si spoeczn, na ktrej opieraa si wsz
magnatw - to natychmiast podnosi si krzyk, e to jest napa na wolno i rwno szlache
Cakowicie zanika dawna kultura polityczna spoeczestwa. W czasach Augusta III tylko j
eden sejm zakoczy si podjciem uchwa, wszystkie inne - a zwoano ich wwczas pitna cie ay zerwane lub zamknite bez uchwalenia konstytucji.
"Do zerwania sejmu - wiadczy Jdrzej Kitowicz - nie zaywano osb rozumem i mio ci dobra p
blicznego obdarzonych. Lada pose ciemny jak noc [...] nie szukajc pozornych przycz
yn odezwa si w poselskiej
izbie Nie ma zgody na gejm! i to byo dosy do odebrania wszystkich mocy sejmowania. A
gdy go marszaek spyta Co za racja? odpowiedzia krtko: Jestem pose, nie pozwalania i
powiedziawszy usiad jak niemy diabe, na wszystkie pro by i nalegania innych posw o dan
ie przyczyny zatamowanego sejmu nic wicej nie odpowiadajc, tylko to jedno: Jestem p
o-se" 181.
Nie znaczy to, e zrywanie sejmw powszechnie aprobowano - przeciwnie, zrywacz spoty
ka si czsto z potpieniem, czsto wic musia "dorabia" do swego czynu teori. Raz bya t
a o "wolno szlacheck", zagroon przez obce wojska (nie moe by wolnym sejm, je li obce w
ka s w kraju, a wic niech lepiej w ogle sejmu nie bdzie), innym razem obawa przed no
winkami lub wyraz postawy antykrlewskiej czy antymagnackiej (na przykad protest pr
zeciw obraniu posem syna Bruhla). Charakterystyczne jednak, i magnaci, ktrzy zazwyc
zaj byli inspiratorami zerwania sejmu, uczestniczyli w pracach przedsejmowych do
koca, by stworzy wraenie, e troszcz si o sprawy pastwa, e zaley im na tym, aby sejm
ed do skutku. Gwn przyczyn zrywania sejmw stanowiy rozgrywki w onie magnaterii. W cza
h Augusta II i Augusta III sejmy zrywali zwolennicy Leszczyskiego, potem stronnic
y stojcych w opozycji Czartory-skich czy Potockich. Nierzadko te pose, ktry zrywa sej
m, opacany by przez obce poselstwa, wszak wiedeski, berliski i petersburski dwory st
ay na stray anarchii polskiej. "Gdyby nawet wszyscy tego najmocniej pragnli - zanot

owa w swym pamitniku Stanisaw August Poniatowski - doj cie sejmu jest nie-prawdopodob
iestwem z powodu wytonej uwagi mocarstw o ciennych".
Mimo tego sejm nadal zajmowa w wiadomo ci prawno-pastwowej szlachty pozycj bardzo wyso
k.

W istocie utosamiano sejm z Rzeczpospolit 182. Std


te wszelkie zamysy reformy pastwa - a byo ich w poowie XVIII stulecia niemao - kojarzy
si natychmiast z wymogiem naprawy sejmu, usprawnienia jego funkcjonowania, nigdy
natomiast nie prowadziy
do postulatu jego zniesienia czy te ograniczenia. "Naszym panem, ktry rzdzi nami, ktr
y my li o nas, naszym monarch jest sejm walny" 138 - pisa w roku 1764 Stanisaw Konars
ki. My l ta, zespolona ze wiadomo ci konieczno ci rwnoczesnego wzmocnienia wadzy wykonawc
ej, bdzie towarzyszya wszystkim poczynaniom reformatorskim a po kres istnienia pastw
a.
Wymg usprawnienia dziaalno ci sejmu, przede wszystkim poprzez likwidacj liberum veto,
wid take do rozumienia konieczno ci ograniczenia roli sejmikw, stanowicych w pierwszej
poowie XVIII wieku najbardziej zinstytucjonalizowan form "decentralizacji suwerenn
o ci". Przekonanie to jednak z trudem torowao sobie drog do mentalno ci szlachty, przy
zwyczajonej i przywizanej do sejmikowania, tym bardziej e w okresie saskim sejmiki
, mimo ich zupenego uzalenienia od magnatw, byy przecie instytucj wiadczc, choby ty
ktakularnie, o funkcjonowaniu "starodawnych praw" i instytucji szlacheckiej repu
bliki. Niemniej - nie tylko sejm, ale i sejmiki przeyway swj peny upadek.
W poowie XVIII stulecia zrywano take i sejmiki. Dla osb, ktre to robiy, by to jednak c
zyn o wiele bardziej niebezpieczny ni uniemoliwienie obrad sejmowych.
"Sejmiki za - pisze Jdrzej Kitowicz - pospolicie odprawiane tumultem, przemoc i po
pijanemu, nieraz zrywajcego, a nawet i przeczcego wikszemu zdaniu na szablach rozni
osy, chyba e z dobranymi pomocnikami dopad do kancelarii, podpisa manifest i nim si
za nim z koa sejmikowego druyna pijana wysypaa - zdy uciec z miejsca sejmiku. Wtenczas
dopiero, obaczywszy manifest, wszyscy jednogo nie osdzili, e nie mona [!] dalej sejmi
kowa bez zgwacenia prawa wolnego nie pozwalam, ktre pospolicie nazywana pupilla lib
ertatis, renica wolno ci. A jeeli kontrady-centa [sprzeciwiajcego si] doszli, zrbali lu
b te na mier zabili, nim zanis manifest, to pupilla libertatis miana bya za zdrow i ca
ho szablami pokrajana albo z okiem z ba wycita" 1M.
Tumy rozpijaczonej, powolnej kademu yczeniu magnata szlachty-gooty nadaway ton yciu pu
blicznemu kraju. Terroryzoway kady niemal sejmik czy -sesj sdow; szlachcic redni, je li
chcia y w spokoju, musia ulega woli i zachciankom najbliszego potentata. Narazi si ma
towi byo w tych czasach nad wyraz niebezpieczne.
W siedzibach wielkopaskich ucztoway, niemal bez przerwy, tumy szlachty i dworzan ma
gnackich. Opisw tych uczt dostarczaj wspcze ni pamitnikarze.
"To byo najwikszym [...] ukontentowaniem gospodarza - przekazuje Jdrzej Kitowicz kiedy sysza nazajutrz od sucych jako aden z go ci trze wo nie odszed, jako jeden potoc
y si wszystkie schody toczc si kbem przemierzy; jako drugiego zaniesiono do stancyji j
ak nieywego, jak w zbi sobie rg gowy o cian, jak tamci dwaj - skciwszy si - pyski s
wycinali; jako nareszcie ten jegomo - chybiwszy krokiem - upad w boto, a do tego zb s
obie o kamie wybi" 18S.
Pretekstw do uczt i pijastwa byo wiele. Namnoyo si bez liku rozmaitych wit, przewani
elnych, obchodzono hucznie wszelkie moliwe uroczysto ci rodzinne. "Za krla Sasa, jed
z, pij i popuszczaj pasa" - gosio porzekado. I rzeczywi cie: w oparach alkoholu, na z
abawach, pijatyce i bijatyce spdzaa czas

znaczna cz szlachty. W tych warunkach krzewia si ciemnota, zacofanie, obskurantyzm. S


armatyzm - ongi ideologia uzasadniajca inno i wyszo szlachty wobec pozostaych stanw
asach saskich wyznacza styl ycia szlachcica polskiego, jego postaw, gust i zapatryw
ania.
Pogld na wiat przecitnego szlachcica epoki saskiej urabiao duchowiestwo, ktrego poziom
intelektualny i moralny by niesychanie prymitywny; ksztatowao go szkolnictwo jezuic
kie, szerzce fanatyzm religijny, negliujce osignicia nauki. Nadal w kolegiach jezuick
ich - a miay one w przededniu kasaty zakonu okoo 20 tysicy uczniw w Polsce - wykadano
przede wszystkim teologi, filozofi katolick, re-toryk, gramatyk acisk, pomijajc zup
eografi czy histori; wiedz przyrodnicz wykadano opierajc si na Pi mie witym. Dorobek

y Kopernika, Keplera, Newtona nie dociera do szk jezuickich w Polsce. Szerzono nato
miast w nich pogld o doskonao ci ustroju Rzeczypospolitej, wpajano zasad cakowitego po
suszestwa Ko cioowi.
Obok Ko cioa rol mentora wobec wczesnego szlachcica peniy rozmaite utwory pene bzdur i
iedorzeczno ci, jak na przykad osawione Nowe Ateny ksidza Benedykta Chmielowskiego. J
edynie tradycja w odniesieniu do tych dziedzin, ktre nie dotyczyy bezpo rednio spraw
spoecznych i ustrojowych, speniaa do pewnego stopnia rol pozytywn, choby dziki temu,
zaznajamiaa z histori ojczyst czy z elementami dziedzictwa kulturalnego.
Nie ulega wszak wtpliwo ci, e pewne grupy szlachty redniej (nieliczne) przechowyway i
kultywoway niektre przynajmniej warto ci przejte od poprzednich pokole. Nie wszyscy za
pomnieli, e Rzeczpospolita bya ongi pastwem potnym, e miaa mdrych dygnitarzy i dziel
wodzw, e sejmy dochodziy
do skutku. W 1732 roku Stanisaw Konarski wraz z Jzefem Zauskim wydawa zacz zbir konsty
ucji uchwalonych przez wszystkie sejmy polskie (Volumma Legum - Ksigi Praw). "Tys
ic piset wiatych odbiorcw - pisze Wadysaw Konopczyski - dowiadywao si z przedmowy
a, jak to przez prac mzgw, a nie przez krzyki warchow urosy pomniki narodowego prawoda
wstwa"186. Denia reformatorskie, zrazu nie miae i nie wynoszone na forum publiczne, o
perowa zaczy argumentem wskazujcym, i anarchia i obca kuratela s szlacheckiej wolno ci
aprzeczeniem. "W wolnej Rzeczypospolitej - pisa Stanisaw Konarski - przepado wszyst
ko, gdy przepada wolno . Dobremu obywatelowi przystoi pragn, by nie doy koca wolno ci
Wielcy ssiedzi naturalnie szukaj nie naszego, lecz swego poytku. Opieka ssiedzka moe
by macoch naszej swobody, matk jej by nie moe" 187.
Nie gasy wic w mrokach nocy saskiej ani na chwil iskierki my li postpowych, tendencji
i procesw przeciwnych powszechnie panujcemu marazmowi. Tliy si w rodowisku mdrzejszych
przedstawicieli szlachty redniej, przewanie wielowioskowej, tej, ktra moga utrzyma s
w niezaleno . Byli tacy, co nie ulegli sugestywnym nawoywaniom Fredry: "Ktrzy Polacy Po
lsk gani, tacy j najprdzej zgubi"188. W pismach Kazimierza Zawadzkiego, w ideologii k
onfederacji wojskowych koca XVII i pocztkw XVIII wieku, w utworach Jerzego Dziedusz
yckiego, Stanisawa Szczuki czy Stanisawa Dunina-Karwickiego pojawiay si - obok proje
ktw reform ustrojowych - niekiedy do ostre akcenty krytyczne. Zasuguj one na szczegln
wag. Bez programu krytycznego, bez przeamania bawochwalczego uwielbienia dla anarch
ii polskiej nie mg powsta program pozytywny. I tak Dzieduszycki zaatakowa zasad konie
cznej jednomy l-

no ci podejmowania uchwa sejmowych. Szczuka odmalowa straszliwy, lecz zgodny z prawd,


obraz Rzeczypospolitej i jej stanu po to, by nastpnie zaproponowa szeroki i na ow
e czasy bardzo miay program reform. Wedle niego wszystkie krlewszczyzny, z wyjtkiem
dbr stoowych i starostw grodowych, powinny by przeznaczone na potrzeby skarbu Rzecz
ypospolitej; powinny zosta wprowadzone stae podatki, usprawnienia w zarzdzaniu skar
bem. Wiele uwagi po wici on konieczno ci zasadniczej reformy ksztacenia i wychowania, r
eformie sdownictwa, wojska. Podobne postulaty zgasza Karwicki.
Traktaty te miay wiele sabo ci, stanowiy jednak pewn kontynuacj my li reformatorskiej. W
obliczu powszechnej beztroski wobec losw pastwa byy wyrazem obywatelskiej postawy,
bez wszelkiej wtpliwo ci stanowiy bodziec dla ludzi my lcych, pragncych zawrci Polsk z
i wiodcej ku upadkowi.
Najpierw, ju pod koniec lat dwudziestych XVIII wieku, poprawiy si wska niki rozwoju g
ospodarczego kraju. Powoli, krok za krokiem, zacz rozwija si handel, wzrastaa produkc
ja na wsi i w mie cie, pojawiay si pierwsze zwiastuny zmiany charakteru powinno ci feu
dalnych. Tu i wdzie poczto przenosi paszczy nianych chopw na czynsz. Zaczy rozbudowyw
asta. Obok Warszawy magnackiej rozwijaa si Warszawa mieszczaska. Cz zuboaej szlachty
za kierowa swe kroki nie ku magnackim rezydencjom, lecz ku miastom.
Lekceway si zwykle owe zapowiedzi zmian na lepsze, pojawiajce si w mrokach saskich.
Niesusznie. Z jednej strony stanowiy one kontynuacj tych wszystkich pozytywnych zja
wisk, cech czy skonno ci szlachty polskiej, ktrym daa ona wyraz w przeszo ci, z drugiej
- byy wstpem do wielkiego przeomu wieku O wiecenia, progiem epoki olbrzymich, decydujc
ych dla przyszo ci ju nie szlachty, lecz caego narodu polskiego, przeobrae i przemian.
Bez zmiany mentalno ci szlachty, a przynajmniej duej jej cz ci, bez gruntownej polemik
i z sarmacki-mi ideaami i postawami, bez nowych koncepcji wychowawczych lansowany
ch przez Collegium Nobilium i zreformowane szkolnictwo pijarskie, bez wreszcie z
erwania z pogldem goszcym, e narodem jest tylko szlachta - dzieo odrodzenia doby stan

isawowskiej nie mogoby nastpi. Je li porwnamy stan umysw i serc z lat saskich i z okre
pamitnych dni Sejmu Czteroletniego lub insurekcji ko ciuszkowskiej, stwierdzi musimy
, e przemiany, ktre dokonay si w spoeczestwie polskim, rodowiska szlacheckiego nie wy
, byy gruntowne i zasadnicze. Kraj, nazywany karczm zajezdn, siedlisko anarchii, be
zrzdu, nietolerancji i obskurantyzmu, w cigu niewielu stosunkowo lat mg zadziwi Europ
Komisj Edukacji Narodowej i pierwsz na naszym kontynencie ustaw zasadnicz - Konstytu
cj 3 maja.
Tak jak bezprzykadny by upadek Polski, tak jej odrodzenie, dramatyczna walka o ura
towanie niezawiso ci pastwowej, reformy Sejmu Czteroletniego - s fenomenem dziejowym,
budzcym po latach podziw i szacunek. Popeniliby my bd sdzc, e odrodzenie doby stanis
kiej byo oderwane od dziejw narodu i jego wczesnej warstwy kierowniczej. Tkwio ono s
wymi korzeniami w przeszo ci, czerpao z niej penymi gar ciami. Kapita my li, tendencji i
zynw ubiegych wiekw i minionych pokole nie zosta roztrwoniony. Historia okazaa si skar
cem, do ktrego mona byo w potrzebie sign. Okazaa si ona potn si integracyjn chr
przywi-

zanie do wasnej pastwowo ci i wasnej kultury. O wiecenie zerwao jednak z bezkrytycznym i


jednostronnym spojrzeniem na przeszo . Wydobywao z niej to, co suyo tera niejszo ci i
zo ci, pitnowao zjawiska szkodliwe, poszukiwao przyczyn sytuacji, w ktrej pastwo si w
znalazo. Dostrzeono w historii protoplastw Branickich, Rzewuskich, Kossakowskich i
Suchorzewskich, ale zauwaono rwnie askich, Sienickich, kiewskich i Chodkiewi-czw, do
ych dziedzictwa przyznawali si dziaacze obozu patriotycznego.
Walka polityczna rozgrywajca si w latach przedrozbiorowych stanowia kontynuacj i kul
minacj cierania si na przestrzeni historii dwch tendencji wystpujcych w onie tej samej
klasy spoecznej i tej samej warstwy. By w dobie Odrodzenia Jan Kochanowski, Mikoaj
Sp Szarzyski i Andrzej Frycz Modrzewski, ktrzy obok dziesitkw innych pisarzy, artystw
i my licieli tworzyli trwae i niezniszczalne warto ci kultury polskiej. By rwnie jednak
Stanisaw Orzechowski i byli budzcy religijny fanatyzm pisarze obozu kontrreformacj
i. Bya tolerancja religijna i byy przejawy zabobonu, ciemnoty i nietolerancji. By p
ewien cig rozwojowy wyraajcy si nazwiskami wielkiej miary politykw, wodzw, dyplomatw l
b te bezimienn mas obrocw ojczyzny w dobie najazdu szwedzkiego. By Mikoaj Kopernik i c
asy wietno ci krakowskiej Alma Mater i byy Nowe Ateny Benedykta Chmielowskiego. By rwn
ie i Diabe Stadnicki, Janusz Radziwi i Jerzy Lubomirski. Byo liberum veto, ale by rwni
poka ny dorobek ustawodawczy sejmu Rzeczypospolitej za czasw Zygmunta Augusta. Byy r
okosze i konfederacje, ale ta sama instytucja konfederacji umoliwiaa czteroletnie
obrady sejmowi w latach 1788-1792. By Tadeusz Rejtan i Szymon Szydowski, byli onierz
e spod Zieleniec, Dubienki i Zelwy, ale te bya targowica, bya bierno cz ci spoeczestwa szlacheckiego wobe
emocy. Sprzeczno ci? Mona to tak zakwalifikowa. Wydaje si jednak, e suszniej bdzie okre
je jako walk dwch tendencji, stanowisk, postaw, pogldw. U ich podoa tkwiy bez wszelkie
wtpliwo ci procesy spo-eczno-ekonomiczne, warunki bytu spoecznego. Ale nie determino
way one jednoznacznie postawy jednostek. Decydoway generalnie o tym, ktra tendencja
growaa, przewaaa w danym okresie historycznym. Obie zrodziy si wewntrz stanu szlachec
iego, bo nawet magnateria tkwia w kulturze szlacheckiej, wywodzia si ze szlachty, bya
z ni powizana tysicami wizw. Tym midzy innymi mona wytumaczy fakt, e wielu przedst
i magnaterii znajdowao swe miejsce w nurcie postpowym, wielu umiao ograniczy swe ego
istyczne, klasowo-warstwowe interesy. Niektrzy z nich wnie li istotny wkad do reform
Sejmu Czteroletniego. Nie ci ludzie wszake decydowali o charakterze warstwy. War
stwa magnacka jako cao odegraa w dziejach Polski rol ponur.
O szlachcie w sensie oglnym nie mona powiedzie tego samego. Fakt, e z jej ona wyszli
dziaacze obozu reform, e stanowia ona si podtrzymujc narodo-wo-wyzwolecz walk narod
dugie lata, a po powstanie styczniowe tumnie zapeniajc swymi synami lochy Oomuca, Moa
itu i Schlusselburga, kopalnie syberyjskie i osiedla zesacw - wiadczy o istotnych wa
rto ciach, ktre reprezentowaa. To prawda - nie wygasy niektre jej cechy; anarchizo-wan
ie, konserwatyzm spoeczny, "od ludu rw i przedzia" (Sowacki), zapatrzenie w siebie,
skonno do rozrzutno ci i ycia ponad stan, brak zmysu gospodarskiego. Uwidoczniy si jed
w najtragiczniejszych dla narodu latach rwnie inne jej cechy: patriotyzm,

gotowo do po wice, ofiarno , umiowanie kultury ojczystej.


Te warto ci kultury szlacheckiej okazay si trwale. To wa nie szlacheckiej kulturze po wic

Adam Mickiewicz sw narodow epopej, odsoniwszy zarazem wszystkie blaski i cienie szla
checkiego ycia, szlacheckiej mentalno ci. Byy to jednak blaski i cienie zachodzcego soc
a, zstpujcej z areny dziejowej siy spoecznej, co tak przenikliwie i najpeniej zrozumi
a Juliusz Sowacki, gdy pisa:
Co pada... my my syszeli, suchali.
To czas si cofn i odwrci lica,
By spojrze jeszcze raz na pikno w dali,
Ktra takimi tczami zachwyca,
Takim ranym zachodzi obokiem...
Id my... znw czasu Bg postpi krokiem.
PRZYPISY
' Szczeglnie cenne uwagi sformuowali W. Czapliski i S. Paza w dwugosie dyskusyjnym Po
lskie pastwo szlacheckie, "Kwartalnik Historyczny", R. LXXVII, 1970, z. 4, s. 906
-919. Wag wypowiedzi W. Czapliskiego podkre lono na sesji po wiconej Jego pamici, tenden
cyjnie jednak przemilczajc, wok jakiej ksiki toczya si dyskusja. Por. Wadysaw Czapli
ko uczony i wychowawca^ Wrocaw 1984, "Acta Universitatis Vratislaviensis", No 732
, Historia XLVIII, s. 23.
2 Z. Kuchowicz, Obyczaje staropolskie, 'd 1975; tene, Mio staropolska, Wzory - uczucio
o - obyczaje erotyczne XVI-XVIII w.. d 1982. Obie te ksiki opatrzone s obszernym wyka
literatury przedmiotu.
3 M. Porwit, Komentarze do historii polskich dziaa obronnych, t. I-III, wyd. II, W
arszawa 1983.
4 R. Wooszyski, Ignacy Krasicki. Utopia i rzeczywisto , Wrocaw 1970.
5 Ciekaw polemik z "finalistycznym" punktem widzenia na dzieje Polski przedrozbior
owej przeprowadzi J. Ekes w studium Pastwo zgody. Z dziejw ideologii politycznej w
Polsce, maszynopis rozprawy doktorskiej w Bibliotece Instytutu Historycznego Uni
wersytetu Warszawskiego.
6 Problem ten ciekawie uj B. Le nodorski w studium Rozbiory Polski. Ukad elementw dziaa
jcych, w: Historia i Wspczesno , Warszawa 1967, s. 101-150.
7 Na tym tle powsta spr midzy uczniami Lelewela a szko krakowsk.
8 W. Czapliski, Rzdy oligarchii w Polsce nowoytnej, w:
987
O Polsce siedemnastowiecznej. Problemy i sprawy. Warszawa 1966, s. 130 i nast.;
A. Kersten, Problem wadzy Rzeczypospolitej XVII-XVIII. Prace ofiarowane Wadysawowi
Czapliskiemu w 60 rocznic urodzin. Warszawa 1965, s. 23 i nast.; H. Olszewski, Sej
m Rzeczypospolitej epoki oligarchii 1652-1763, Pozna 1966, s. 13 i nast.
'8 Por. A. Zajczkowski, Gwne elementy kultury szlacheckiej w Polsce. Ideologia a st
ruktury spoeczne, Wrocaw 1961, s. 5-6.
19 A. Wyczaski, Polska Rzecz Pospolit Szlacheck 1454- 1764, Warszawa 1965.
11 A. Wyczaski, Studia nad folwarkiem szlacheckim w Polsce w l. 1500-1580, Warsza
wa 1960; L. Zytkowicz, Studia nad gospodarstwem wiejskim w dobrach ko cielnych XVI
w., Warszawa 1962.
12 W. I. Lenin, Welfca inicjatywa, w: Dziea, t. XXIX, Warszawa 1956, s. 415.
18 W. Urban, Skad spoeczny i ideologia sejmiku krakowskiego w latach 1572-1606, "P
rzegld Historyczny", 1953, z. 3, s. 314.
14 J. Bardach, Historia pastwa t prawa Polski do roku 1795, w: Historia pastwa i p
rawa Polski do polowy XV w., pod red. J. Bardacha, Warszawa 1957. Tame najpeniejsz
e omwienie literatury przedmiotu.
15 S. Arnold, Monowadztwo polskie w XI i XII w. i jego podstawy gospodarczo-spoeczn
e, "Przegld Historyczny", t. XXV, 1925.
18 Z. Wojciechowski, Prawo rycerskie w Polsce przed statutami Kazimierza Wielkie
go, Pozna 1928.
17 Poszczeglne rody maj swoje monografie, np.: L. Biakow-ski, Rd Czamborw-Rogalw w daw
nych, wiekach, "Roczniki Towarzystwa Heraldycznego", t. VI, 1921-1923;
Z. Wdowiszewski, Rd Bogoriw w wiekach, rednich, "Roczniki Towarzystwa Heraldycznego
", t. IX, 1930;
W. Semkowicz, Monografie historyczne rodw rycerskich w Polsce, t. I, Rd Patukw, "Ro
zprawy Akademii Umiejtno ci Wydzia Historyczny", t. XLIX, 1907.
18 O. Balzer, Skartabellat w ustroju szlachectwa polskiego, Krakw 1911; K. Potkask

i, Zagrodowa szlachta l wlody-cze rycerstwo w wojewdztwie krakowskim w XV


XVI w.,
"Rozprawy Akademii Umiejtno ci", t. XXIII, 1888.
19 W. Semkowicz, Nagana i oczyszczenie szlachectwa w Polsce w XIV i XV wieku. Lww
1899.
20 Z. Kaczmarczyk, Monarchia Kazimierza Wielkiego, Pozna
1939-1946.
21 P. Skwarczyski, 2 bada nad przywilejami ziemskimi budzskim koszyckim, Lublin 1936.
22 W. Moszczeska, Rola polityczna rycerstwa wielkopolskiego
w czasie bezkrlewia po Ludwiku Wielkim, "Przegld Historyczny", t. XXV, 1925.
23 E. Maleczyska, Spoeczestwo polskie pierwsze.) potowy
XV wieku wobec zogadnie zachodnich. Studia nad dynastyczn polityka Jagiellonw, Wroca
w 1947. 24 Por. S. Roman, Przywileje n eszawsk e, Wrocaw 1957. 26 S. Kutrzeba, Sejm w
alny dawnej Rzeczypospolitej polskiej, Warszawa 1919; A. Pawiski, Sejmiki ziemski
e, pocztek ich i rozwj... 1374-1505, Warszawa 1895; A. Prochaska, Geneza i rozwj pa
rlamentaryzmu polskiego za pierwszych Jagiellonw, "Rozprawy Akademii Umiejtno ci", t
. XXXVIII, 1899; J. Siemieski, Od sejmikw do sejmu, w:
Studia historyczne ku czci S. Kutrzeby, Krakw 1938. 26 Najnowsza literatura przed
miotu CW. Uruszczak, Sejm walny koronny w latach 1506-1540, Warszawa 1980, s. 12
-13) podkre la jednak zdecydowanie, e za "Zygmunta I Starego ugruntowaa si zasada suw
erenno ci monarszej [...l Krl polski by gow pastwa, dzierycielem wadzy najwyszej i w
icie niezalenym od czynnikw zewntrznych [...l Zoona podczas koronacji przysiga rod Ja
aleno monarchy od praw stanowych, ale tylko moralnie. aden z obowizujcych przywilejw n
e gwarantowa stanom prawa do wypowiedzenia posuszestwa". Opinia ta wydaje si cakowici
e suszna w odniesieniu do stanu prawnego. Budz si jednak wtpliwo ci, czy tak zasady te
byy rozumiane i stosowane w praktyce, zwaszcza za "tylko moralna" zaleno monarchy od
praw stanowych.
27 Historia Polski, t. I, do roku 1764, pod red. T. Manteuffia, cz. l, do poowy X
V w., pod red. H. owmiaskiego, Warszawa 1958, s. 452, 508, 545, 594, 605, 608 i na
st.
28 Tame, s. 545; cz. 2, od poowy XV w., s. 166, 212, 222
i nast. 26 J. Maciszewski, Wojna domowa w Polsce (1606-1609), cz.
l, Od Steycy do Janowca, Wrocaw 1960, s. 45.
30 W. Smoleski, Szkice z dziejw szlachty mazowieckiej,
Krakw 1908.
31 O. aszczyska, Rd Herburtw w wiekach rednich, Pozna 1948.
289
38 J. Rutkowski, Paszczyzna t praca najemna w organizacji folwarkw w Prusach za Zy
gmunta Augusta, "Roczniki Historyczne", t. IV, 1928, z. l.
83 A. Mczak, Gospodarstwo chopskie na uawach gdaskich w pocztkach XVII wieku, Warszawa
1962.
84 J. Rutkowski, Paszczyzna..., cyt. wyd., s. 20. 35 A. Wyczaski, Polska Rzecz Posp
olit..., cyt. wyd., s. 14
i nast. 86 A. Adamczyk, Ceny w Lublinie od XVI do koca XVIII w.,
Lww 1935; S. Hoszowski, Ceny we Lwowie w XVI i XVII
wieku. Lww 1928. 37 Por. B. Zientara, Dzieje maopolskiego hutnictwa elaznego.
XIV-XVII w., Warszawa 1954.
88 J. Ossoliski, Pamitnik 1595-1621. opra. J. Kolasa i J. Ma-ciszewski, Wrocaw 1952,
s. 9-12.
89 W. oziski, ycie polskie w dawnych wiekach, Krakw 1964.
40 W. Zakrzewski, Powstanie i rozwj reformacji w Polsce 1520-1572, Lipsk 1870.
41 W. Pociecha, Walka sejmowa o przywileje Ko cioa w Polsce w latach 1520-1537, "Re
formacja w Polsce", 1922, z. 3.
42 S. Estreicher, Rady Kallimacha. Studia z dziejw kultury polskiej, Warszawa 194
9; J. Garbacik, Kallimach jako dyplomata i polityk, Krakw 1948.
48 Por. W. Urban, Chopi wobec reformacji w Maopolsce w drugiej poowie XVI w., Krakw
1959.
44 Historia Ko cioa w Polsce, t. I, do roku 1764, Pozna-Warszawa 1974, s. 49 i nast.
45 J. Tazbir, Historia Ko cioa katolickiego w Polsce (1460- 1795), Warszawa 1966.

46 W. Pociecha, Walka sejmowa.,., cyt. wyd., s. 173. "Na pocztku XVI w. 5 diecezj
i koronnych (Gniezno, Krakw, Pock, Pozna i Wocawek) miao okoo 1400 wsi, 46 miast i 300
cz ci wsi", Historia Ko cioa w Polsce, t. I, s. 33-34.
Tame, s. 175.
48 S. Bodniak, Walka o nterim na sejmie 1556/7, "Reformacja w Polsce", 1928.
49 E. Lipiski, Studia nad histori polskiej my li ekonomicznej, Warszawa 1956.
50 M. Vois , Frycza Modrzewskiego nauka o pastwie i prawie, Warszawa 1956. 81 W. Za
krzewski, Powstanie i rozwj reformacji..., cyt. wyd.,
s. 127.
(2 Tame, s. 119 i nast.
63 Cytuje A. Dembiska w: Polityczna walka o egzekucj dbr krlewskich w latach 1559/64
. Warszawa 1935, s. 21.
54 Tame, s. 21.
65 O sejmie wieku XVI w: W. Konopczyski, Liberum Veto, Krakw 1918; K. Grzybowski,
Teoria reprezentacji w Polsce epoki Odrodzenia, Warszawa 1959; W. Uruszczak, Sej
m walny..., cyt. wyd. Tame pena bibliografia.
56 J. Siemieski, Polska kultura polityczna w XVI w., w: Kultura staropolska, Krakw
1932, s. 119 i nast.
67 E. Vielrose, Prba szacunku wplat ludno ci na witopietrze w Polsce w wieku XIV-XVI,
"Kwartalnik Historyczny", 1955, z. 4-5.
58 L. Kolanowski, Polska Jagiellonw, Lww 1936; Unia Polski z Litwa, w: S. Kutrzeba
, Polska Litwa w stosunku dziejowym, Krakw 1913.
59 Z. Kormanowa, Bracia Polscy J560-1570, Warszawa 1929;
Z. Ogonowski, Filozoficzna spoeczna ideologia Braci Polskich, "My l Filozoficzna",
1955, nr 1(15); L. Chmaj, Bracia Polscy, idee, wpywy. Warszawa 1957.
6(1 Por. J. Ekes, Pastwo zgody..., cyt. maszynopis.
61 Por. Dzieje kultury politycznej w Polsce, pod red. J. Gie-rowskiego, Warszawa
1977; tame: J. Maciszewski, Kultura polityczna Polski "zotego wieku"; W. Czapliski
, Rola sejmw XVH w. w ksztatowaniu si kultury politycznej. J. Tazbir, Kultura szlac
hecka w Polsce, Warszawa 1978;
S. Russocki, Kultura polityczna i prawna, "Historyka", t. XI, 1981.
62 J. Maciszewski, Mechanizmy ksztatowania si opinii publicznej w Polsce doby kont
rreformacji, w: Wiek XVII - Kontrreformacja - Barok. Prace z historii kultury, W
rocaw 1970.
63 U. Augustyniak, Informacja i propaganda w Polsce za Zygmunta III, Warszawa 19
81, s. 10.
84 Por. H. Michalak, Druk ulotny jako narzdzie integracji politycznej pastwa, "Odr
odzenie i Reformacja w Polsce", t. XXVIII, 1983, s. 65 i nast.
66 Por. J. A. Chro cicki, Sztuka polityka. Funkcje propagandowe sztuki w epoce Wazw
2587-1668, Warszawa 1983. Tame obszerna bibliografia tematu.
86 A. Rembowski, Konfederacja
rokosz w dawnym prawie pastwowem Polski, Warszawa 1
983, s. 96.
67 J. Tazbir, Pastwo bsz stosw. Warszawa 1967.
" Rozmowa o rokoszu, w: Pisma polityczne z czasw rokoszu Zebrzydowskiego, t. II,
Krakw 1918, s. 125.
6' W. Budka, Kto podpisa konfederacj warszawsk, "Refor-macja w Polsce", 1921, z. 4,
s. 316. Tame tekst aktu konfederacji.
70 W. Sobieski, A nie o wiar... Spr o konfederacj warszawsk 1573, "Reformacja w Pols
ce", 1928, s. 60-61.
71 Historia Polski, t. I, cz. l, s. 291.
72 S. Salmonowicz, Geneza i tre uchwal konfederacji warszawskiej, "Odrodzenie i Re
formacja w Polsce", 1974.
73 J. Dzigielewski, Posowie, w: W. Konopczyski, Dzieje Polski Nowoytnej, Warszawa 19
86.
71 Por. S. Gruszecki, U spoecznych podstaw konfederacji warszawskiej, "Odrodzenie
i Reformacja w Polsce", t. XIX, 1974.
75 W. Sobieski, A nie o wiar..., cyt. wyd., s. 61.
7B S. Bodniak, Walka o nter m..., cyt. wyd., s. 5-6.
77 Rkopis, Archiwum Gwne Akt Dawnych, Zbiory z Suche] 148/172, k. 45.

78 A. Rembowski, Rokosz Zebrzydowskiego. Materiay historyczne, Warszawa 1893, s.


88.
79 J. Tazbir, Pastwo bez stosw, cyt. wyd., s. 157. 8(1 T. Jewaszewski, Pamitnik, War
szawa 1860, s. 12-13. Cytuje J. Tazbir w: Pastwo bez stosw, cyt. wyd., s. 151. s!
Tame, s. 149.
82 List o kontrybucji P. P. Duchownych, w: Pisma polityczne z czasw rokoszu Zebrz
ydowskiego, t. III, cyt. wyd., s. 197- 198.
83 E. Barwiski, Zygmunt III i dysydenci, "Reformacja w Polsce" 1921, s. 54-55.
84 J. Tazbir, Pastwo bez stosw, cyt. wyd., s. 149. 65 A. Pawiski, rda dziejowe, t. XIV
, tabela, Warszawa 1886. 8t F. Smidoda, Sprawa dziesicin w trybunale skarbowym ko
ronnym w latach .1578-1589, Warszawa 1933. 67 W. Sobieski, Pamitny sejm. Warszawa
1913, s. 64.
88 S. Inglot, Sprawy gospodarcze Lwa Sapiehy, Lww 1931, s. 11.
89 P. Skarga, Kazania sejmowe, opra. St. Kot, Krakw 1925, s. 83-4, 101.
90 Jezuitom inszem duchownem respons, w: Pisma polityczne z czasw rokoszu Zebrzyd
owskiego, t. III, cyt. wyd., s. 82.
91 Collatio tego wszystkiego co na rokoszu i w W sl cy zawarto, tame, t. III, s. 124.
2 W. Sobieski, Nienawi wyznaniowa (tumw za rzdw Zygmunta III, Warszawa 1902, s. 51.
3 Cz. Nanke, Z dziejw polityki kurii rzymskiej wobec Polski (1587-1589), Lww 1921,
s. 15.
4 J. Maciszewski, Wojna domowa..., cyt. wyd., s. 214.
1)5 Tame, s. 267.
OT J. Tazbir, Historia Ko ciola katolickiego..., cyt. wyd., s. 95.
w F. Bujak, Zasady polityki gospodarczej Polski w XVI w.
i ich geneza, w: Kultura staropolska, cyt. wyd., s. 8. 96 Rkopis, Archiwum Gwne Akt
Dawnych. Zbiory z Suchej
39/53, k. 329-330.
' J. Maciszewski, Wojna domowa, cyt. wyd., s. 56.
100 A. Tarnawski, Dziaalno gospodarcza Jana Zamoyskiego, Lww 1935.
101 A. Mele, Ordynacje w dawnej Polsce, Lww 1929.
102 Z. Ossoliski, Pamitnik, Lww 1879. 108 J. Maciszewski, Wojna domowa, cyt. wyd.,
s. 57. 104 S. Inglot, Sprawy gospodarcze Lwa Sapiehy, cyt. wyd., s. 4. los -\y_
Dworzaczek, Przenikanie szlachty do stanu mieszczaskiego w Wielkopolsce w XVI i X
VII w., "Przegld Historyczny", 1956, z. 4, s. 672. 108 Tame, s. 674.
ID? p_ palczowski, Kolda moskiewska to jest woyny moskiewskiey przyczyny suszne...
, Krakw 1609, cytuje W. Czapli-ski w: O Polsce siedemnastowiecznej (Propaganda w s
tu -bie wielkich planw politycznych), cyt. wyd., s. 191. Tame omwienie twrczo ci Palczow
skiego. Zob. rwnie J. Maciszewski, Polska a Moskwa. .1603-1618. Opinie i stanowisk
a szlachty polskiej, Warszawa 1968.
108 Z druku wydanego w 1610 r. cytuje J. Maciszewski w: Polska a Moskwa, cyt. wy
d., s. 195-196.
lot K. Dembski, Wojska nadworne magnatw polskich w XVI i XVII w., "Zeszyty naukow
e Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza", Historia, 1956, nr l. u Pamitniki Samuela i
Bogusawa Kazimierza Maskiewiczw, opra. A. Sajkowski, Wrocaw 1961. i" Diariusze sejmowe r. 1597, Krakw 1907, s. 3
40. i12 W. Sobieski, Trybun ludu szlacheckiego. Warszawa 1905. "3 K. Lepszy. Wal
ka stronnictw w pierwszych latach panowania Zygmunta III, Krakw 1929.
i14 W. Czapliski, Wiek siedemnasty w Polsce, w: O Polsce siedemnastowiecznej, cyt
. wyd., s. 384.
115 Diariusze sejmowe r. 1597, cyt. wyd., s. 384.
116 J. Maciszewski, Sejm 1607 a zaamanie si planw reformy pastwa, w: O napraw Rzeczyp
ospolitej, cyt. wyd., s. 41.
117 S. Piotrowski, Uchway podatkowe sejmiku generalnego
wiszeskiego 1572-1772, Lww 1932, s. 16. "s Tame, s. 17.
W. Konopczyski, Liberum Veto, cyt. wyd., s. 173. "r W. Smoleski, Szkice z dziejw szl
acht?/ mazowieckiej, cyt.
wyd., s. 83-84.
121 A. Prochaska, Z dziejw samorzdu ziemi chemskiej, s. 38.
122 W. Konopczyski, Liberum Veto, cyt. wyd., s. 204. 113 Sposb podajcy drog do korek

tury prawa..., Krakw 1607, s. 43.


124 W. oziski, Prawem i lewem, Krakw 1957.
125 Votum szlachcica polskiego, w: Pisma polityczne z czasw .
rokoszu Zebrzydowskiego, t. III, cyt. wyd., s. 231. IM Mowa Zamoysk ego na sejmie
1605 r., tame, s. 478. 127 S. kiewski, Pocztek i progres wojny moskiewskiej,
opra. J. Maciszewski, Warszawa 1966, s. 178. i2B w. Czapliski, Opozycja wielkopols
ka po krwawym Potopie
1660-1668, Krakw 1930; W. Czermak, Sprawa Lubomirskiego. Warszawa 1964, s. 444 i nast. 129 Reskrypt lachcica jednego, w: Pisma pol
ityczne z czasw
rokoszu Zebrzydowskiego, t. II, cyt. wyd., s. 60. no ^y Czapliski, Stanisaw Kozucho
wski, nieznany pisarz polityczny XVII w., w: O Polsce siedemnastowiecznej, cyt.
wyd., s. 227-228.
131 W. Czapliski, Wiek siedemnasty w Polsce, tame, s. 50.
132 J. Maciszewski, Wojna domowa, cyt. wyd., s. 190.
las w. Czapliski, Gwne nurty my li politycznej w Polsce w latach 1587-1665, w: O Pols
ce siedemnastowiecznej, cyt. wyd., s. 78-79; A. Zajczkowski, Gwne elementy kultury
szlacheckiej w Polsce, cyt. wyd., s. 49 i nast.; J. Maciszewski, W sprawie kultu
ry szlacheckiej, "Przegld Historyczny", 1963, z. 3, s. 541 i nast; J. Bardach, O
ujciu socjologicznym struktury spoecznej i ideologii szlachty polskiej, "Czasopism
o prawno-historyczne", 1963, z. 2, s. 159 i nast.
134 . Kurdybacha, Dzieje kodeksu Andrzeja Zamoyskiego, Warszawa 1951.
13E Jazoweck do Stadnickiego, Stadnicki do Jaziowieckiego, w:
Pisma polityczne z czasw rokoszu Zebrzydowskiego, t. II, cyt. wyd., s. 173, 177.
" A. Lipski, Tradycja pastwa jako czynnik integracji narodowej w XVI i pierwszej p
oowie XVII wieku, "Odrodzenie i Reformacja w Polsce", t. XXVIII, 1983, s. 75 i na
st;
tene. Spoeczestwo a historia. Czasy Zygmunta III, maszynopis pracy doktorskiej w Bi
bliotece Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego.
is7 w. Czapliski, Dwa sejmy w roku 1652, Wrocaw 1955, s. 7-8.
ii Tame, s. 11.
" J. Michaowski, Ksiga Pamitnicza (1647-1655), Krakw 1864, s. 376.
140 A. S. Radziwi, Memoriale (15 pa dziernika 1648), cytuje A. Kersten w: Chopi polsc
y w walce z najazdem szwedzkim 1655-1656, Warszawa 1958, s. 52.
141 Tame, s. 53.
142 Opis sejmu opieramy na pracy W. Czapliskiego, Dwa sejmy w roku 1652, cyt. wyd
. lw Tame, s. 122. "4 Tame, s. 177.
145 A. Kersten, Chopi polscy w walce..., cyt. wyd., s. 84.
146 A. Kersten, Sienkiewicz - "Potop" - historia, Warszawa 1966.
147 W. Czapliski, O Polsce siedemnastowiecznej, cyt. wyd., s. 218 i nast. Cytaty
z S. Kouchowskiego zaczerpnli my z te) pracy.
148 S. H. Lubomirski, Wybr pism, wyd. R. Pollak, Wrocaw 1953, De mn tate consiliorum
, s. 260.
149 Tame.
150 Z. Rynduch, Andrzej Maksymilian Fredro (portret literacki), Gdask 1980, s. 99
, 102.
151 Tame.
152 K. Janicki, Dziea wszystkie, przek. E. Jdrkiewicz, Wrocaw 1966, s. 223.
153 S. Klonowic, Pisma poetyczne polskie, wyd. K. J. Turkow-ski, Krakw 1858, s. 1
89.
164 A. Czaka, Idea krla "Piasta" pod koniec XVI w., maszynopis w Archiwum Wydziau H
istorycznego UW, 1983 r.
156 por. S. Ochmann, Sejmy z lat 1661-1662. Przegrana batalia o reform ustroju Rz
eczypospolitej, Wrocaw 1977.
156 por. K. Matwijowski, Pierwsze sejmy z czasw Jana III Sobieskiego, Wrocaw 1976.
187 W. Konopczyski, Chronologia sejmw polskich 1493-1793, Krakw 1948.
158 H. Olszewski, Sejm Rzeczypospolitej..., cyt. wyd., s. 17. 1" Tame, s. 16.
16t B. Le nodorski, Ustrj Trzeciego Maja w Polsce, "Pastwo i Prawo", 1946, z. 4, s.
60.

161 J. Gierowski, Miedzy saskim absolutyzmem a zot wolno ci. Z dziejw wewntrznych Rzecz
ypospolitej w latach 1712-1715, Wrocaw 1953.
162 A. Kersten, Stefan Czarniecki, cyt. wyd., s. 444 i nast.
163 J. Tazbir, Historia Ko cioa katolickiego, cyt. wyd., s. 144 i nast.
164 A. Kersten, Pierwszy opis obrony Jasnej Gry w 1655 r. Studia nad Now Gigantoma
chi ks. Augustyna Kordec-kiego. Warszawa 1959.
165 J. Tazbir, Pastwo bez stosw, cyt. wyd., s. 270; por. W. Ko-nopczyski. Polscy pi
sarze polityczni XVIII w.. Warszawa 1966, s. 256.
166 J. ukaszewicz, Dzieje ko ciow wyznania helweckiego w dawnej Maej Polszcze, Pozna 18
53, s. 286.
167 Volum na Legum, t. VI, s. 253-4, 581.
*68 A. Kraushar, Sprawa Zygmunta Unruga, Krakw 1890.
M9 Ks. Benedykt Chmielowski, Nowe Ateny albo Akademia
wszelkiej scyencyi pelna, t. III, Lww 1754, s. 213. "r Tame, s. 217.
171 B. Baranowski i W. Lewandowski, Nietolerancja i zabobon w Polsce w wieku XVI
I i XVIII. Wypisy rdowe. Warszawa 1950, s. 124-127.
172 Tame, s. 143 i nast.
173 J. Maciszewski, A za tpo krla Jana..., "Miesicznik Literacki", 1983, Nr 8(202),
s. 92 i nast.
174 por. T. Korzon, Dola i niedola Jana Sobieskiego, t. I-III, Krakw 1898.
i7' cytuj za: Z. Wjcik, Jan Sobieski 1629-1696, Warszawa 1983. Jest to najnowsza b
iografia Jana Sobieskiego, tame pena bibliografia przedmiotu. Por. rwnie: O. Forst d
e Battaglia, Jan Sobieski krl Polski, Warszawa 1983; J. Wi-mmer, Wiede 1683. Dziej
e kampanii i bitwy, Warszawa 1983.
176 J. Woliski, Z dziejw wojny i polityki w dobie Jana Sobieskiego, Warszawa 1960,
s. 5.
177 J. Gierowski, Midzy saskim absolutyzmem..., cyt. wyd., s. 9.
178 H. Olszewski, Sejm Rzeczypospolitej, cyt. wyd., s. 26.
" Tame, s. 25.
IM B. Chmielowski, Nowe Ateny..., t. IV, cyt. wyd., s. 364.
181 J. Kitowicz, Opis obyczajw za panowania Augusta UJ, opra. B. PoUak, Wrocaw 1951
, s. 593.
182 R. aszewski, Sejm polski w latach 1764-1793. Studium
historyczno-prawne, Warszawa-Pozna 1973, s. 9. 1M S. Konarski, Uwagi szlachcica p
olskiego nad usposobieniem
ssiednich mocarstw wzgldem naszych sejmw, cyt. za
R. aszewskim, Sejm polski..;, s. 10. 1M J. Kitowicz, Opis obyczajw..., cyt. wyd.,
s. 597. w Tame, s. 454. ile -yy. Konopczyski, Polscy pisarze polityczni, cyt. wyd.
, s. 75.
187 Tame, s. 75.
188 A. M. Fredro, Przysowia mw potocznych albo przestrogi obyczajowe, rady wojenne
, Sanok 1855, s. 76.
INDEKS NAZWISK*
Albrecht Hohenzollern 15, 126 Aldobrandini Hipolit 169 Aleksander Jagielloczyk 75
,
77, 138, 140
Aleksy Michajowicz, car 235 Andrzej z Tczyna zob. T
czyski Andrzej Anna Jagiellonka 200 Anna Wazwna 174 Annibal z Kapui 176 Anonim tzw
. Gali 41 August II Wettyn 242, 267,
269, 270-273, 277 August III Wettyn 216, 247,
274-276
Augustyniak Urszula 17 Awdacw rd 39
THaranowski Bohdan 257 Baranowski Wojciech 171 Barbara Radziwiwna, krlowa 135 Batorwn
a Gryzelda zob. Zamoyska Gryzelda
Bem Ewa 17 Biaobocki Pawe 241 Biaobrzeski Marcin 169 Biegaska Elbieta 257 Birkowski Fa
bian 253 Dobrzyski Michal 12 Bona Sforza, krlowa 85, 119 Boryszewski Andrzej 89 Br
aniccy 184, 197, 220, 284 Broniewski Marcin 173 Bruhl Heinrich 275, 277 Bujak Ba
ltazar 190

Chmieleccy 227
Chmielnicki Bohdan 226, 228 Chmielnicki Jurko 236 Chmielowski Benedykt 256
257, 273, 275, 280, 284 Chodkiewicz Jan Karol 198 Chodkiewiczowie 197, 227, 284
Chodyski Jzef 157 Choiski (Chojeski) Jan 197 Conti Francois-Louis de Bourbon 267
* Indeks nie obejmuje przypisw, podpisw pod ilustracjami oraz nazwisk dynastycznyc
h; nazwiska autorw piszcych w wieku XIX i XX wyodrbniono kursyw.
Czanka Alicja 17
Czaplinski Wadysaw 12, 231
Czarniecki Stefan 186, 234,
235, 249, 259, 260 Czartoryscy 90, 277
Daniowiczowie 196 Dembicki Marcin 242 Dembiski Walenty 141, 197 Domarat z Pierzchn 5
8 Dorohostajski Monwid Krzysztof 211, 212 Doroszeko Piotr 247 Drohojowski Jan 171
Drzewieccy 182 Drzewiecki Maciej 89 Dudkowicz, kanonik 173 Dworzaczek Wodzimierz
190 Dymitr Samozwaniec II 192 Dziayscy 141, 196 Dziayski 142 Dzieduszycki Jerzy 281
Dzigielewski Jan 17, 164
Efces Janusz 17
Filip II, krl hiszpaski 150
Firlej Jan 141, 159, 169
Firlejowie 197
Firlejwna Anna zob. Ossoli-ska Anna
Fredro Andrzej Maksymilian 237, 241, 273, 281
Frycz Modrzewski Andrzej 19, 117, 129-131, 284
Fryderyk Wilhelm Hohenzollern 234, 235
Gasztod Stanisaw 135 Gembicki Wawrzyniec 171 Giedymin, wielki ksi litew.
65, 66, 223 Gieromski Jzef Andrzej 269
Go licki Wawrzyniec 171 Grka ukasz 85 Grka Stanisaw 168 Gmicki ukasz 108 Grudziski And
j 233 Grzymalitw rd 47 Grzymutowski Krzysztof 247, 263
Henryk Walezy, krl polski
159, 167, 180, 181, 199 Herburtowie 91, 143 Horodyski ukasz 242 Horwath 188 Hozjus
z Stanisaw 126
Iwan IV Gro ny 150
Jabonowscy 241 Jabonowski Stanisaw 265 Jadwiga, krlowa polska 59,
62
Jan I Olbracht 72, 75, 77 Jan II Kazimierz Waza 75, 200, 203, 214-216, 226, 230,
-235-^37^241 , _ . - _ Jan m, Soblski & 148,. 20/ -^239, 241',' 242, 258-265, -26
8 Janicki Klemens 79, 239 Jaskier Mikoaj 128 Ja ko z Ossolina zob. Ossoliski Ja ko (Ja
n) Jazowieccy 182 Jazowiecki Hieronim 221 Jerzy II Rakoczy 233 Jewaszewski Teodor 1
69 Jurkowski Jan 102
Kalinowski Marcin 232 Kallimach (Filippo Buonaccorsi) 116, 122, 128 Katowski Jzef 257 Katowski Marcin 257 Kara Mustafa 264
Karnkowski Stanisaw 164,
168, 206
Karol IX, krl francuski 159 Karol X Gustaw, krl szwedzki 233-235 Karol XII, krl szw
edzki 269 Karol Ferdynand Waza 180,
200 Karwicki Dunin Stanisaw
281, 282 Kazimierz III Wielki 46-51,
53, 54, 57, 75, 76, 128 Kazimierz IV Jagielloczyk
60, 64, 68-70, 72, 75, 76, 121,
141
Kepler Johannes 280 Kersten Adam 233 Kisiel Adam 226 Kiszka Janusz 197 Kitowicz
Jdrzej 276, 278, 279 Klonowic Sebastian 240 Kmita Piotr 79 Kochanowski Jan 11, 19
, 86,
97, 112, 118, 284 Kochowski Wespazjan 249, 258 Komensky Jan Amos 249 Konarski St
anisaw 278, 281 Koniecpolscy 184, 186, 225, 227 Koniecpolski Aleksander 196 Konop
czyski Wadysaw 12,
281
Kopernik Mikoaj 19, 280, 284 Kordecki Augustyn 252 Koreccy 36
Korecki Samuel 184 Koryciski Stefan 197 Kossakowscy 284 Kostkowie 141, 196 Ko ciele

ccy 142 Kouchowski Stanisaw 216,


236 Krasicki Ignacy 14
Krasiscy 196
Kryscy 196
Kryska Katarzyna zob. Ossoliska Katarzyna Kryski Feliks 156 Krzycki Andrzej 79, 85, 89 Kuchowicz Zbigniew 8
Latalski Jan 89
Ledchowski Stanisaw 272
Lelewel Joachim 12
Lenin Wodzimierz 31
Lesnodorsk Bogusaw 245, 284
Leszczyscy 90, 143, 197
Leszczyski Jan 264
Leszczyski Rafa 144
Leszczyski Stanisaw zob. Stanisaw Leszczyski
Ligzowie 143
Lipski Andrzej 17
Lubomirscy 36, 184, 185
Lubomirski Jerzy 214, 216, 234, 236, 237, 240, 244, 249, 260
Lubomirski Sebastian 187, 196
Lubomirski Stanisaw 187
Lubomirski Stanisaw Hera-kliusz 237
Lubraski Jan 79
Ludwik XIV, krl francuski 262
Ludwik XV, krl francuski 273
Ludwik Jagielloczyk 126
Ludwik IX wity, krl francuski 68
Ludwik Wgierski 46, 53, 55, 56, 58, 59, 128, 208
Ludwika Maria, krlowa polska 226, 230
Luter Marcin 121, 160
abdziw rd 39 ascy 182, 284 aski Jan 81, 89 o Wadysaw 242 ubieski Maciej 226 ugow
9 ukomski Teodor 242 yszczyski Kazimierz 255
Macko Borkowic 47
Makowiecki Jan 169
Maksymilian Habsburg 199
Maskiewicz Samuel 195
Maricjusz Szymon 129
Matejko Jan 15
Mciski Andrzej 173
Miaskowski Adrian 242
Michalak Alina 17
Micha Korybut Wi niowiecki, krl polski 200, 216, 239, 242, 243, 260
Mickiewicz Adam 285
Mieleccy 143, 182
Mieszko I 40
Mika-Choinska Jolanta 17
Minkierowa Jadwiga 257
Misiek, suga 107
Modnicka Jadwiga 107
Mniszchowie 206
Mniszech Stanisaw 179
Modrzewski Andrzej Frycz, zob. Frycz Modrzewski Andrzej
Mokronowska Joanna 257
Monwidowie 77
Morsztyn Andrzej 258
Muller Burhard 234
Munnieh Burhard 274
Myszkowscy 184, 196
Myszkowski Piotr 168
Myszkowski Zygmunt 185, 196

Naczw rd 47 Naruszewicz Adam 12 Nawj z Morawicy 45, 46 Newton Izaak 280


Ocieski Jan 141
Ogiscy 246
Ole nicki Zbigniew 60, 68
Olgierd, wielki ksi UteW
223
Olizar Jan 242 Olszewski Henryk 244 Opaliscy 190 Opaliski Krzysztof 230, 233,
248, 256
Opaliski ukasz 225, 237 Oraczewski Piotr 173 Orzechowski Stanisaw 83, 131,
132, 134, 160, 284 Ossoliscy 45, 184, 186, 187 Ossoliska Anna 106 Ossoliska Jadwiga
169, 187 Ossoliska Katarzyna 197 Ossoliski Franciszek 198 Ossoliski Hieronim 137,
138,
149, 186
Ossoliski Ja ko (Jan) 45, 46 Ossoliski Jerzy 106, 157, 197,
198, 220, 225, 226 Ossoliski Zbigniew 106, 169,
186, 196, 198 Ostrogscy 77, 196 Ostrogski Janusz 183, 185 Ostrogski Konstanty 18
3 Ostrorg Jan 89, 122, 128, 172
Pac Micha 197, 262 Pacowie 241, 246, 268 Palczowski Pawe 191 Palemon 223 Paukw rd 46
Pasek Jan Chryzostom 235" 258
Pawe V, papie 176 Piekarski Micha 215 Piotr I, car rosyjski 270, 272 Plewczynski Ma
rek 17 Poniatowski Stanisaw August
zob. Stanisaw August Potoccy 90, 143, 184, 186, 197,
220, 277
Potocki Andrzej 255 Potocki Jakub 196 Potocki Jan 196 Potocki Mikoaj 197 Potocki
Stanisaw 197 Potocki Wacaw 241, 249, 259 Porwit Marian 10 Prus Bolesaw (Aleksander
Gowacki) 24 Przyuski Jakub 129
Radzewski Franciszek 273 Radziejowski Hieronim 249,
250 Radziwi Albrycht Stanisaw
227 Radziwi Bogusaw 234, 249,
250 Radziwi Janusz, rokoszanin
176, 198, 212, 260 Radziwi Janusz, hetman wielki litew. 229-231, 284 Radziwi Krzyszt
of 212 Radziwi Mikoaj (Czarny) 169 Radziwi Krzysztof Mikoaj
(Piorun) 198 Radziwiowie 33, 34, 36, 37,
77, 185, 188, 197, 217, 225,
246, 268 Radziwiwna Barbara zob.
Barbara Radziwiwna Radziwiwna Krystyna zob.
Zamoyska Krystyna Rakoczy Jerzy II zob. Jerzy
II Rakoczy
Rej Mikoaj 96, 106, 116-118,
128
Rej tan Tadeusz 284 Rembowski Aleksander 12 Rzewuscy 184, 284
Salmonowicz Stanisaw 164 Sapieha Lew 173, 174, 186,
196
Sapieha Kazimierz 268 Sapieha Pawe 234 Sapiehowie 36, 186, 188, 197,
241, 268
Sarbiewski Maciej 225 Sp Szarzyski Mikoaj 284 Siciski Wadysaw 203, 231,
242
Sieniawscy 143 Sieniccy 284
Sienicki Mikoaj 138, 140, 149 Sienieska Jadwiga zob. Ossoliska Jadwiga Sienieski Jakub 176 Sienieski Jan 169 Sienkiewicz Henryk 24, 234 Sk
arga 'Piotr 169, 175, 253 Skrzetuska Katarzyna 190 Skrzetuski Jan 24 Sowacki Juli
usz 12, 14, 19,
285, 286
Smoleski Wadysaw 12 Sobieski Jan zob. Jan III Sobieski
Sokolowski Wojciech 17 Soliman (Sulejman) Wspaniay 124
Sobiescy 186, 190
Sobieski Jakub, krlewicz 267 Sobieski Wacaw 12, 163 Sobocki (Sobiecki) 197 Spytek
z Melsztyna starszy

63, 64
Spytek z Melsztyna modszy
64 Stanisaw August, krl polski
277 Stanisaw Leszczyski, krl
polski 201, 216, 217, 269,
273
Staczyk 15 Stanisawscy 107 Stanislawska 106 Stadniccy 196 Stadnicki Stanisaw (Diabe)
165, 212, 217, 221, 284 Starzechowscy 143 Stefan Batory 13, 14, 75, 148,
153, 170, 180, 181, 186, 199,
204
Suchorzewscy 284 Sulejman zob. Soliman Wspaniay
Szczuka Stanisaw 281 Szembekowie 90 Szujski Jzef 12 Szydowieccy 182 Szydowiecki Krzy
sztof 85 Szydowski Szymon 284 Szyszkowski Marcin 171
liwnicki Maciej 128
Taro Adam 274 Tarowie 45, 46, 143 Tarnowscy 143, 196 Tarnowski Jan 85 Taszycki Mik
oaj 126 Taszycki Samuel 173 Tazbir Janusz 177, 253 Telefus Piotr 242 Tczyscy 45, 85
Tczyski Andrzej 45 Tomicki Piotr 75 Toporczykw rd 46 Trzebicki Andrzej 264
Tuhaj-bej 226 Tylicki Piotr 171
Uchaski Jakub 170, 171 Unrug Zygmunt 225 Urwanowicz Jerzy 17
Ylfcer Kari 163
Wereszczyski Jzefat 152 Wielopolscy 184, 185, 190 Wielopolski 197
Wi niowieccy 33, 36, 77, 241 Wi niowiecki Dymitr 264 Wi niowiecki Jeremi 225, 228 Wi nio
wiecki Micha Korybut zob. Micha Korybut Wi niowiecki Witold, wielki ksi litew. 66 Wadys
I okietek 46, 59 Wadysaw II Jagieo 59, 60,
62, 66, 75, 223 Wadysaw III Warneczyk 60,
62, 75, 141
Wadysaw IV Waza 180, 200, 214, 220, 224, 226, 244, 245, 251
Wadysaw Laskonogi 46 Wadysaw Opolczyk 91 Wolinski Janusz 265 Wolski 197 Woowiczowie 19
6 Wooszynski Roman 14 Wyczaski Andrzej 97, 99
Zawadzki Kazimierz 281 Zaborowski Stanisaw 128 Zadzik Jakub 171 Zajczkowski Andrze
j 9 Zaklikowie 45, 46, 182 Zaluski Jzef 281 Zamoyscy 184, 217, 220
Zamoyska Gryzelda 169 Zamoyska Krystyna 169 Zamoyski Andrzej 218 Zamoyski Jan 36
, 38, 81, 174,
176, 185, 197, 199, 214 Zamoyski Tomasz 197 Zasawscy 185, 196, 225 Zasawski Janusz
170 Zborowski Jan 159 Zborowski Marcin 142 Zborowski Samuel 12 Zebrzydowski And
rzej 171 Zebrzydowski Mikoaj 15, 176,
215, 240, 245, 260 Zieliska Katarzyna 17 Zielski, pisarz bielski 231
Zygmunt I Stary 77. 82, 84, 85, 94, 95, 105, 119, 124-126, 133, 134, 160
Zygmunt II August 77, 83-85, 128, 133, 134, 136, 137, 139, 140, 145, 146, 148-15
0, 153, 161, 167, 170, 179, 186, 284
Zygmunt III Waza 21, 75, 148, 151, 157, 170, 174, 176, 179, 180, 196-200, 202-20
4, 20,7, 214, 215, 226, 240, 244, 260
Zeromsk Stefan 12-14 kiewscy 227, 284 kiewski Stanisaw 81, 176^ 192, 213, 214, 260
RDA ILUSTRACJI
A. Brickner, Encyklopedia staropolska, ii. 49, 52, 55, 56, 60 J. A. Chro cicki, Sztu
ka i polityka. Warszawa 1983, ii. 57-59 Dzieje Polski, pod. red. J. Topolskiego,
Warszawa 1976, ii. 37-40 A. M. Fredro, Gestorum Populi Poloni sub Henrico Yales
io,
Gdask 1652, ii. 6
A. M. Fredro, Militaria, Amsterdam 1668, ii. 11 J. Herburt, Statuta i przywileje
koronne, Krakw 1570, ii. 3, 4 J. Herburt, Statuta Regni Poloniae, Krakw 1563, ii.
5 H. Kozakiewiczowa, Rze ba XVI wieku w Polsce, Warszawa
1984, ii. 53, 54
J. Lileyko, ycie codzierapie w Warszawie za Wazw, Warszawa 1984, ii. 33-36 A. Miobdz
ki, Architektura polska XVII w., t. II, Warszawa
1980, U. 50, 51
J. Pastorius, Bellum Scythico-cosacicum, Gdask 1652, ii. 22 Polakw portret wiosny.
Praca pod red. M. Rostworowskiego.
Cz. l, Warszawa 1983, ii. 44-^8 M. Rej, Zwierciado, Krakw 1568, ii. l, 2

izeczpospolita w dobie Jana ni. Katalog wystawy Zamku Krlewskiego, Archiwum Gwnego A
kt Dawnych i Biblioteki Narodowej, Warszawa 1983, ii. 23-32 S. Sarnicki, Statuta
i metryka przywilejw koronnych, Krakw
1594, ii. 12-18, 21 Zarys historii Polski, pod red. J. Tazbira, Warszawa 1979, i
i.
41-43
Ze zbiorw Biblioteki Instytutu Historycznego, ii. 19, 20 Ze zbiorw Biblioteki Uniw
ersyteckiej w Warszawie, ii. 7-10
SPIS TRE CI
PRZEDMOWA DO WYDANIA I .. 5
PRZEDMOWA DO WYDANIA II .. 7
Rozdzial pierwszy KLASA, STAN, WARSTWA
19
Rozdzia drugi RODOWD
. 39
Rozdziat trzeci PRZYWILEJE
55
Rozdzial czwarty BRACIA MODSI I STARSI ... 75
Rozdzial pity GOSPODARSTWO
... 96
Rozdziat szsty W KRGU IDEOLOGW
. 114
Rozdzia sidmy O PENI WADZY
.. 135
Rozdziat smy POKJ RZECZYPOSPOLITEJ ... 159
Rozdziat dziewity NA ROZDROU
178
Rozdztal dziesity WOLNO I RWNO
. 209
Rozdziat jedenasty W CIENIU LIBERUM VETO ... 224
Rozdzial dwunasty PRZEDMURZE??
... 247
Rozdzia trzynasty ZA KRLA SASA
PRZYPISY . . . . SKOROWIDZ . . . RDA ILUSTRACJI

You might also like