Professional Documents
Culture Documents
KRYTYKA
LITERACKA
LITERATURA SZTUKA FILOZOFIA
W NUMERZE:
Andriej Bazilewskij Andrzej Dudek-Drer Rodaan Al-Galidi Shalaw Habiba
Mahmoud Hosseini Zad Krzysztof Jurecki Siergiej Kaugin Leszek Lubicki
Dariusz Pawlicki Jekatierina Poljanskaja Tomasz Marek Sobieraj
__________________________________________________________________________________
Krytyka Literacka
Rok VII
ISSN 2084-1124
Nr 2-3 (6-767-68) 2015
S O W O
N A
J E S I E
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
I
Ja nie wierz, e eby by postpowym trzeba wyrzeka si rozumu.
Czesaw Miosz, list do Konstantego A. Jeleskiego, 18 marca 1971 r.
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
II
Przygldajc si ludzkim wyczynom z ostatniego stulecia, a szczeglnie ich poczynaniom
dzisiejszym, dostrzec mona bardziej niszczc ni budujc dziaalno intelektualistw. Czy
zatem intelektualici s potrzebni? Jeli tak, to do czego? Kim waciwie s? Jaka jest, a jaka
powinna by ich rola w spoeczestwie?
Przy tak ustawionej kolejnoci pyta najczstsza odpowied na pierwsze z nich brzmi tak, s
potrzebni ale jest to odpowied odruchowa, nieprzemylana, oczekiwana; wydaje si, e nie
wypada nawet odpowiedzie inaczej, eby si nie skompromitowa i nie zaszeregowa do tzw.
ciemnej masy. Jednak przy drugim pytaniu pojawia si pewna trudno; w ramach odpowiedzi
sypi si oglniki bez pokrycia w faktach, typu maj ustanawia dobre prawo czy ich zadaniem
jest tworzy i chroni kultur, kierowa yciem duchowym. Trzecie pytanie prowokuje
odpowiedzi zupenie ju pozbawione przyczepnoci do rzeczywistoci i logiki, w rodzaju
intelektualici to ludzie po studiach czy intelektualici to pisarze. Ostatnie pytanie jest
najtrudniejsze, bo odpowiedzi na nie wymagaj najwicej wysiku, a te najczciej si
powtarzajce wiadcz o tym, jak bardzo rozmijaj si spoeczne oczekiwania wobec
intelektualistw z ich rzeczywist rol.
Wgrane ludziom slogany mwi, e intelektualici s gow narodu, mzgiem spoeczestwa,
twrcami kultury, podpor pastwa, etycznym drogowskazem. Ale czy wszyscy? Czy przygldajc
si postaciom uwaanym powszechnie za intelektualistw, moemy to stwierdzi z penym
przekonaniem? Do tego jeszcze ycie udowadnia, e pastwo moe sprawnie funkcjonowa bez
rzdu i parlamentu, tak jak dowolna instytucja bez szefa. Wystarczy, eby kady dobrze robi swoje
w mdrze i uczciwie zorganizowanym systemie a do zbudowania takiego systemu wystarczy
jeden czowiek. Podobnie kultura, etyka, prawo i inne dziedziny dobrze sobie radz bez tej kasty,
a moe nawet lepiej ni z ni oczywicie mam na myli intelektualistw w ujciu orwellowskopopperowskim, tych w cudzysowie.
Ten tekst jest zaledwie szkicem, jednak nawet szkic wymaga sprecyzowania, co i jak
szkicujemy. Dlatego warto si zastanowi, kto to waciwie jest intelektualista. To okrelenie
uywane jest nader czsto, z du swobod i bez zastanowienia; dzisiaj obejmuje waciwie
kadego, kto ukoczy studia, nawet artystyczne. Jeli studiw nie ukoczy, to wystarczy, e jest
znanym literatem, artyst, aktorem, ewentualnie dziennikarzem, choby tylko prezenterem
pogody czy wiadomoci. Powinien te adnie, gadko i powoli mwi, bo wtedy nawet gupota
wydaje si mdra. To s warunki wystarczajce niestety, bardzo powierzchowne, trudno
spodziewa si zatem, e ich spenienie i powszechne uznanie spowoduje co wicej ni rozrost
pozornoci, w ktrej pawi si Polska, i coraz czciej inne postetyczne kraje. Owszem, na pierwszy
rzut oka wydaje si, e dyplom wyszej uczelni jest niezbdn przepustk do warstwy
intelektualistw. Jednak jeli uwiadomimy sobie, e dzisiaj ukoczone studia to ju nie
magisterium, ale np. licencjat i to z wychowania przedszkolnego, medioznawstwa, genderu,
rysunkw albo taca, do tego jeszcze czsto zrobiony zaocznie, a na dobitk na prywatnej uczelni
i z podstawow matur zaliczon na 30 procent, to takie kryterium musimy odrzuci. Musimy te
to zrobi nawet wtedy, jeli mamy do czynienia z osob na przeciwlegym kocu zbiorowoci
absolwentw, ktra zdaa rozszerzon matur na 100 procent i ukoczya z doskonaym wynikiem
dzienne studia na pastwowej uczelni najlepiej studia prawdziwe, czyli, jak uwaa Goethe,
przyrodnicze i pracuje z poytkiem dla wiata; tacy ludzie, z caym dla nich szacunkiem, zwykle
zajmuj si wybran wsk dziedzin, na ni poytkujc niemal ca swoj energi i czas, przez
co w wielu pozostaych obszarach ycia czsto pozostaj ignorantami by nie rzec gupcami.
Jak z ironi pisa o nich Witkacy w Znowu to samo a do znudzenia...: Zauway jednak
trzeba, e zanadto zamknici s oni w swoich niedostpnych warownych wieach i za mao
udzielaj si posplstwu.
Nie mona jednak zaprzeczy faktowi, e w Polsce, przynajmniej jeszcze dzisiaj, w poowie
drugiej dekady XXI wieku, ukoczone na pastwowej uczelni dzienne studia magisterskie
wiadcz chociaby o chci i gotowoci do intelektualnego rozwoju, dyskusji i pokonywania
trudnoci; wymagaj zdania kilkudziesiciu egzaminw, zaliczenia setki kolokwiw, napisania
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
stalinizmem i hitleryzmem, obojtno innych wobec ludobjczych systemw oraz prawie zupeny
brak krytyki imperializmu, kolonializmu, wyzysku, rasizmu, niewolnictwa i innych wstrtnych,
niebezpiecznych czy choby poronionych idei wcielanych w ycie z potwornymi skutkami take
dzisiaj przez tak zwane zachodnie demokracje.
Mao kto uwiadamia sobie, e owe demokracje od swego zarania do koca lat
szedziesitych XX wieku popeniy ludobjstwo na wielokrotnie wiksz skal ni zbrodnicze
poczynania Hiltera i Stalina razem wzite. W wietle tego oczywistego faktu stwierdzenie
Churchilla, e nie wymylono lepszego systemu ni demokracja jest nie tylko gupie, ale
i obrzydliwe. Gdzie przez te lata, kiedy okradano i mordowano rodowitych mieszkacw Afryki,
obu Ameryk, Azji, Australii i Oceanii, byli zachodni intelektualici? Ci wszyscy laureaci nagrd,
pisarze, poeci, filozofowie, duchowni, humanici, dziennikarze, naukowcy, artyci, sawy wszelkie?
Dlaczego milczeli? Bali si? Czego? Skd ta trwoga? Przecie nie groziy im guagi; yli
w demokracjach; nawet jeli gowami pastw byli krlowie, to panowa system demokratyczny,
z parlamentami, woln pras, swobod wypowiedzi. A gdzie dzisiaj s intelektualici wolnego
wiata, kiedy ich rzdy nie tylko otwarcie wystpuj przeciwko wasnym obywatelom podejmujc
niekorzystne dla nich decyzje, ale te uprawiaj wojenn retoryk, destabilizuj suwerenne
pastwa, wywouj i prowadz wojny, ukrywaj prawd albo kami, wasnymi czy wynajtymi
rkami morduj setki tysicy ludzi, a wszystko to... w imi demokracji i za fasad ukrywajc
jedynie prymitywn dz zysku i wadzy maej grupy oligarchw i ich marionetek.
Pewnie jak zawsze, nieliczne gosy szlachetnych ptakw gin w jazgocie drobiu drobiu
oczywicie upozowanego na ory.
A moe jest po prostu tak, jak pisze Zbigniew Herbert w Labiryncie nad morzem przywoujc
postacie m.in. Platona, Ksenofonta, Sofoklesa, e intelektualici wol pastwa rzdzone przez ide
ni przez nieobliczalne i podejrzane prawa ycia. Nawet jeli te idee prowadz do ludobjstwa,
wojen, odwrcenia aksjologii czy chociaby do spoecznej niesprawiedliwoci.
Ignazio Silone w przemwieniu na zjedzie Pen Clubw w Bazylei w 1947 roku powiedzia:
Intelektualici jako klasa ani nie maj powodu uwaa, e zachowywali si w cigu ostatnich paru
dziesicioleci w sposb wzorowy, ani te nie ma adnych podstaw, aby uzna za uzasadnione ich
pretensje do odgrywania jakiej przodujcej roli w kierowaniu opini publiczn. Jest rzecz bez
wtpienia niebezpieczn i trudn mwi o istnieniu elity moralnej w jakimkolwiek kraju, ale
wyjtkowego ju ryzyka wymagaoby utosamianie jej z elit intelektualn.
Swoimi nieco pniejszymi wyczynami wielu intelektualistw Wschodu i Zachodu,
szczeglnie europejskich, dowiodo, e utosamianie ich z jakkolwiek elit jest niestosowne
i logicznie bdne, czsto nawet mieszne. Nie trzeba specjalnie dugo szuka, by znale gupoty
wypisywane i wygadywane przez Sartrea, Barthesa i innych postpowych kanapowych mdrali,
czy pozna fakty z ich ycia, ktre nie przynosz zaszczytu. W Polsce, ludzie pokroju
Iwaszkiewicza, Szymborskiej, Mroka, Koakowskiego, Baumana, zmieniajcy pogldy dla
korzyci, pozbawieni moralnego krgosupa, chwiejni, zakamani bardowie i budowniczowie
ludobjczego systemu, innymi sowy etyczne prostytutki, rwnie nie mogli i nie mog stanowi
wzoru dla kogo, kto uznaje przyzwoito i smak za podstawowe wartoci. Oczywiste s wic
pytania: Czy tacy ludzie, czsto nawet przez lenistwo pozbawieni formalnego wyksztacenia
(Mroek, Szymborska) lub o wyksztaceniu co najmniej wtpliwym (Koakowski), zwyke bkarty
komunizmu, w ogle zasuguj na przyklejone do nich miano intelektualistw? Czy stawianie ich
w jednym szeregu z ludmi pokroju Witkacego, Orwella, Mishimy, Silonego, Havla, Bellowa nie
jest dla tych ostatnich obraliwe? Czy naley wybacza tym, ktrzy nie auj, i zapomina o ich
niegodziwociach?
Dla czowieka mylcego i przyzwoitego to pytania wane, a odpowiedzi na nie
jednoznaczne. Ostatecznie jednak s sprawy bardziej dokuczliwe ni bye dworskie dziewki
i fagasy mianowicie dziewki i fagasy wspczesne. W drugiej dekadzie XXI wieku sowa
Silonego, Bellowa, Havla nic nie trac na aktualnoci, a patrzc na plenicy si w europoidalnym
wiecie moralny relatywizm, idiokracj oraz rosnc na caym globie wadz korporacji
i finansjery, prowadzc nawet do wojen i ludobjstwa, mona odnie wraenie, e
intelektualici zachowuj si jeszcze gorzej ni kiedy, poniewa ich stadna akceptacja dla
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
take tym nawrconym na przyzwoito, tak jak nie wierzy si nawrconym na drog cnoty
ladacznicom, szczeglnie gdy myli si o oenku z nimi i posiadaniu potomstwa. (No wanie, przy
okazji nawrcenia: typowy tzw. intelektualista to kto, kto cae ycie wierzy w nauk, materi
i empiri, gardzi metafizyk, wyraa niechtny, niekiedy nawet szyderczy stosunek do Boga, y
z ateizmu, a dopiero w cikiej chorobie, na staro czy na ou mierci, w chwili najwikszej
ludzkiej trwogi, nagle zmieni zdanie, okaza skruch grzesznika, zapragn spowiedzi,
namaszczenia i pogrzebu z ksidzem. Ohyda).
Na szczcie s te wyjtki jednostki obdarzone etycznym, intelektualnym i estetycznym
krgosupem oraz wewntrzn niepodlegoci; niekiedy moe osamotnione, zrezygnowane,
osabione nierwn walk o Sens i Prawd, o zdrowy rozsdek i uczciwo; s ludzie rozumiejcy
rzeczywisto, niezadowoleni, oburzeni niesprawiedliwym i upadlajcym czowieka systemem
udajcym demokracj. Wszyscy razem mog i powinni wypowiedzie posuszestwo
opresyjnemu, zemu i gupiemu pastwu. To patriotyczny, ale przede wszystkim humanistyczny
obowizek. Warto te zastosowa si do synnej i z powodu kontekstu ponownie aktualnej rady
Rousseau dla Polakw: Bdcie niestrawni, nie przestacie ani na chwil by niestrawni, w tym
wasz jedyny ratunek. Suma drobnych dziaa skierowanych przeciwko wrogiemu systemowi, jego
funkcjonariuszom i beneficjentom oraz prawu, to potna sia, tak jak potn si jest suma
kropel wody tworzcych rwc rzek. Obywatelskie nieposuszestwo przypieszy rozpad starego
i powstanie nowego, pozbawionego pasoytw organizmu, przywrci etyczne standardy i zdrowy
rozsdek, a kademu indywidualnie zapewni przynajmniej odrobin psychicznego komfortu
i poczucie ludzkiej godnoci; zmieni dotkliwe uczucie bycia bezradnym, wykorzystywanym
i oszukiwanym niewolnikiem czy pariasem na czciowe chocia zadowolenie wolnego czowieka.
Czas zamieni polsk kloak w dobre pastwo na solidnym etycznym fundamencie, gdzie kady
przyzwoity czowiek poczuje si u siebie, za menda obco, gdzie nie bdzie obowizywao
gombrowiczowskie im mdrzej, tym gupiej. A koprofagi i zadowoleni, w tym sprzedajni
intelektualici, wierinteligenci, lud gazetowowyborczy, prezesi, dyrektorzy, kierownicy,
timliderzy, pozostali krawaciarze, urzdowi gorliwcy, mundurowe pmzgi, pseudonaukowcy
i inne nieroby oraz wszyscy ci, ktrzy chc nas na si uszczliwi niezalenie od ich wyznania
i ideologii bo uwaaj si za mdrzejszych, niech sobie wykopi d kloaczny gdzie indziej.
Z daleka od nas. eby nam od nich nie mierdziao, gdy bdziemy u siebie sprzta i budowa.
Tylko czy to naprawd jest moliwe w Polsce, czyli nigdzie, z narodem, ktrego gowa pijana
ley sama przez siebie oddzielona od tuowia, z narodem, jake trafnie opisanym przez Witolda
Gombrowicza w Dzienniku: To grzeczne polskie dziecistwo przeciwstawiaem dorosej
samodzielnoci innych kultur. Ten nard bez filozofii, bez wiadomej historii, intelektualnie
mikki, duchowo niemiay (...), rozlazy nard lirycznych wierszopisw, folkloru, pianistw,
aktorw, w ktrym nawet ydzi si rozpuszczali i tracili jad. Podobnie Henryk Sienkiewicz
mimo e twrca polskiej mitologii, to jednak uczciwie ukaza dziecinny, powierzchowny
i nieodpowiedzialny charakter Polakw, wytykajc im rwnie niech do wiedzy i prawdy. Nie
lepiej, odmalowujc take ich pozostae negatywne cechy, w tym przede wszystkim gupot
i tpot, pieniactwo, napuszenie i ktliwo, wypowiadali si o Polakach Bolesaw Prus, Czesaw
Miosz, Zbigniew Herbert i wielu innych na przestrzeni dziejw, narodowego wieszcza Adama
Mickiewicza nie wyczajc; mistrzowskie, najgbsze i bezkompromisowe analizy polskiego (i nie
tylko) spoeczestwa, ze szczeglnym uwzgldnieniem inteligencji i intelektualistw oraz
szlachty i arystokracji, stworzy jeden z najwikszych mylicieli i pisarzy w historii Witkacy,
m.in. w Niemytych duszach i w licznych pismach publicystycznych.
I co?
I nic.
Najprociej obrazi si na fakty, a raczej udawa, e ich nie ma. Jak dziecko.
Polacy, jak si z pozoru wydaje, pragn prawdziwych autorytetw, nauczycieli, duchowych
i intelektualnych przywdcw, postaci charyzmatycznych, jednak co rni ich od zdrowych
i mdrych spoeczestw gdy si tacy pojawi nie suchaj ich, nie rozumiej, a nawet usiuj
pomniejszy, uniewani, wymia, niekiedy zniszczy, w zamian oddajc cze nie tylko
popperowskim osom, ale take dmuchanym, mniej lub bardziej kolorowym, balonom.
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
Intelektualici bez cudzysowu mieli i maj w Polsce cikie ycie. Nic dziwnego, e zwykle
wybieraj emigracj choby wewntrzn.
Duo opisw i komentarzy do polskiego charakteru wybra z literatury piknej i opracowa
socjolog z Uniwersytetu dzkiego Edmund Lewandowski. Wynik pracy opublikowa w wydanej
w Londynie (!) w 1995 roku ksice Charakter narodowy Polakw i innych. W Polsce ksik t
wydano dopiero w roku 2008, ale no wanie przycito j cenzorskimi noycami...
Czy to moliwe...
VII
Ten szkic powsta z potrzeby okrelania i nazywania rzeczy, porzdkowania wiata, i umieszczania
w nim siebie. Powsta z tsknoty za dobrym dla obywatela, etycznym i sprawiedliwym pastwem,
w ktrego moliwo istnienia wierz tym mocniej, e takie pastwa istniay i istniej, nie tylko
w Azji take w Europie. Napisaem go z tsknoty za estetyk, hierarchi i mdroci
nierozcznymi towarzyszkami etyki. W kocu, napisaem go, by wyrazi swoj niech wobec
wszelkiej pozornoci, i by sprzeciwi si rozplenionemu gombrowiczowskiemu wyniesieniu
synczyzny, ktre, jak wielu niedojrzaych ojcw poronionych idei, ostatecznie sam skrytykowa,
stawiajc smutn diagnoz wspczesnego europoidalnego wiata im mdrzej, tym gupiej.
Przy uwanym czytaniu dojrzaego Gombrowicza nietrudno dostrzec jego obawy przed
niszczeniem form, obawy, ktre wczeniej i konsekwentnie przez cae ycie wyraa Witkacy.
Czy podobna, by wystarczyo wam ycie w wiecie, w ktrym umar duch? brzmiay
ostatnie sowa Yukio Mishimy... Postpowo nie musi by si niszczc to, co stare i sprawdzone,
nie musi oznacza wyrzeczenia si rozumu i duchowoci. Pamitajmy o tym, czego uczy Historia,
e jeli architekci postpu nakazuj burzy dawne budowle, to sobie zawsze zostawi jaki paac,
a spoeczestwo koczy w lepiankach. Nie dajmy si oszukiwa. Mylmy samodzielnie. Strzemy
si tych, ktrzy obiecuj nam nowy, wspaniay wiat. Wystarczy wiat mdry w cisym
sowa tego znaczeniu.
Albrecht Drer, Smok, rys. owkiem, akwarela, ok. 1500r., kolekcja prywatna
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
10
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
A.D.-D. Z jednej strony jest to forma dokumentacji, a z drugiej pozwala mi zapisa moje
dowiadczenia, tworzce nowe jakoci i wartoci. W danym momencie jest sposobem uchwycenia
chwili i zderzeniem z informacj. Realizuj te od lat rodzaj fotografii miejsc, nazywam to
uchwyceniem wiata i energii miejsca, jest to dziaanie tzw. fotografii metafizycznej fotografii
bez uycia aparatu fotograficznego, bez wywoywania i utrwalania. Pomys ten zrodzi si podczas
pobytu w Nowej Zelandii, w Dunedin w 1989 roku. Prowadziem tam seri warsztatw, zaj
fotograficznych. Dziaanie to polega na nawietlaniu papieru fotograficznego wiatem miejsc.
Papier fotograficzny nie jest wywoywany, nie jest utrwalany. Nawietlony w szczeglnym miejscu
ulega stale transformacji, jest zapisem wiata i energii. Proces jest cigy i stay. Brak utrwalenia
obrazu powoduje stay proces przemiany obrazu.
K.J. Czy uchwycona sytuacja jest racjonalizowana, czy przeciwnie ekspresjonistyczna? Chyba
w Twoim przypadku fotografia jest przezroczystym medium, ktre rejestruje rne aspekty
w zalenoci od tego, jaki jest Twj stan umysu?
A.D.-D. Z pewnoci tak te byo, poniewa dziaam wiadomie. Np. w 1979 roku pojechaem na
plener do Miastka. Zauwayem niesamowite wiato, ustawiem aparat i zrobiem seri zdj.
W momencie, kiedy czowiek jest zmczony inaczej odbiera rzeczywisto, a mimo wszystko taka
fotografia jest pewnego rodzaju dokumentem, ktry z drugiej strony jest bardzo autentyczny, gdy
opiera si na emocji tu i teraz. Wiele moich dziaa, instalacji zrealizowao si przed kamer,
pokazujc proces transformacji. Istotny jest dla mnie fakt emocjonalny, ale zdarzaj si fotografie
o podejciu bardzo racjonalistycznym. Nie mam jednej formuy fotografowania, jest ona zmienna
i zalena od warunkw. Sytuacje skrajne, egzystencjalne odgrywaj dla mnie podstawow rol.
Wykonaem np. seri autoportretw (1974), kiedy specjalnie nie myem si, aby ukaza proces
starzenia si fizycznego ciaa ludzkiego. Czowiek, ktry si nie myje ulega pewnej transformacji.
Takie ekstremalne pod pewnym wzgldem sytuacje s dla mnie interesujce. Z drugiej strony
wany jest autentyczny dokument. Np. po powrocie z Korei (1997) przez krtki moment na butach
by kurz z rnych miejsc. I ten moment staram si uchwyci. Jest to oczywicie moment
skrajny. Podobnie przed napraw i po naprawie butw fotografuj je rejestruj stan rozkadu,
degeneracji a zarazem wtrn integracj. Czyli z jednej strony reprezentuj emocj, a z drugiej
racjonalne i konkretne dziaania. Niekiedy interesuje mnie wycznie metafizyka. Czasami
fotografia jest tylko czci skadow, fragmentem materialnej caoci, przykadem jest
Tworzenie-Niszczenie czterodniowy performance w Galerii Katakumby w 1979 roku we
Wrocawiu. Wykonywaem zdjcia ze statywu z uyciem samowyzwalacza, ktre s take form
dokumentacji. W nocy wywoywaem zdjcia, ktre nastpnego dnia staway si elementem
aranacji. Nawarstwiay si sytuacje mych zdj z poprzednich dni i mojej fizycznej obecnoci
w czasie trwania tego performance. W 1981 roku rozwinem ten pomys w Zakadzie nad Fos
(performance Powstawanie-Zanikanie) we Wrocawiu. Przebywaem non-stop czterdzieci osiem
godzin w tej galerii. Fragment galerii zaaranowaem na ciemni. Uczestnicy performance mogli
zaobserwowa proces fotografowania, woenia do koreksu i wywoania filmu. Potem kopiowaem
odbitk, ktra stawaa si elementem wystawienniczym. To by ciekawy moment historyczny 2123.03.1981 roku w Bydgoszczy zorganizowano tzw. prowokacj i bya moliwo wprowadzenia
strajku generalnego, a by moe stanu wojennego. Szef galerii obawia si, czy nie popeni tam
samobjstwa, poniewa wszdzie czuo si wielkie zagroenie.
K.J. Chodzio mu o samobjstwo w protecie politycznym?
A.D.-D. Tak myla! Tu i teraz staje si wanym elementem. Rzeczywisto czsto w zaskakujcy
sposb oddziaywuje na czowieka, na artyst rwnie. Moja twrczo nie miaa charakteru ani
przesania politycznego. Cho w poprzedniej epoce rne moje dziaania, obiekty, fotografie
byyinterpretowane w sposb polityczny. Praca z serii Ingerencja (1976) bya jednoznacznie
oceniona przez cenzur jako polityczna; wielu odbiorcw rwnie interpretowao sztuk butw
i sztuk ywej rzeby Dudka-Drera jako dziaanie polityczne. Ten performance mia take wtki
11
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
12
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
13
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
sposb dziaania twrczego spotyka si z duym sceptycyzmem i budzi wiele wtpliwoci wrd
krytykw, szefw galerii i kolegw artystw. Program twrczy integrujcy wiele sposobw
ekspresji (eksperymenty formalne, otwarcie na integracj rnych mediw: fotografi, grafik,
wideo, instalacj, performance, muzyk...), synkretyzm w sferze duchowej jak i w obszarze
medialnym, to charakterystyczny aspekt mojej drogi twrczej, ktry nie spotyka si z akceptacj,
budzc czsto rodzaj mentalnej agresji w stylu po co Pan tak gwkuje i komplikuje to
wszystko... Rok 1979, w ktrym spotkaem i poznaem tak wspaniaych ludzi krytykw i artystw,
jak: Jerzy Ludwiski, Janusz Bogucki, Andrzej Kostoowski, Jerzy Bere, Zbigniew Makarewicz,
Roland Miller, Wojciech Stefanik... i wielu innych (przepraszam, e nie sposb ich wszystkich
wymieni) by punktem przeomowym uzasadniajc sens i cel wyboru takiej drogi i sposobu
poszukiwa.
K.J. Ktre swoje zdjcia najbardziej lubisz lub cenisz, gdy to, co lubimy niekoniecznie czy si
z pojciem wartoci?
A.D.-D. Kwestia lubienia i cenienia jest dla mnie zoonym zagadnieniem. Kiedy pracuj nad
czym... zaskakuj siebie... przekraczam... osigam wtedy szczeglny stan ducha, poczucie sensu
wszystkiego, co robi, poczucie cigoci i uzasadnienia wykonywania tak wielu rnych dziaa,
eksperymentw, ten stan jednak trwa krtko, pniej znw jest zmaganie si ze sob
i poszukiwanie jeszcze czego innego... Dlatego trudno powiedzie co lubi i ceni, to
dowiadczenie jest cigle zmienne i zalene od wielu czynnikw; uwaam, e gdy twrca decyduje
si na pokazanie czego, co stworzy, ten moment mona uzna za akceptacj. Czsto te
z perspektywy czasu inaczej spogldamy na nasze starsze realizacje niekiedy zaskakuj one
nas... czasami z tej innej perspektywy nabieraj wanoci...
K.J. Albrecht Drer by bardzo optyczny (fotograficzny), tj. posugiwa si perspektyw
matematyczn i skrtami perspektywicznymi. W swej twczoci by zarwno italianizujcy, jak tak
bardzo germaski i religijny. Co cenisz w jego malarstwie i grafice?
A.D.-D. Bardzo trudno jest ocenia siebie i swoj twrczo, wiadomo reinkarnacji to
identyfikacja z przeszoci, dowiadczenie perspektywy, niezwyka wiedza na ten temat. Inn
spraw jest wiedza dotyczca technik graficznych, ich moliwoci i wykorzystywania
(prekursorstwo w relatywnie popularnym obiegu sztuki jak na tamte czasy) jednak
najwaniejsz spraw jest ponadczasowe metafizyczne dowiadczenie apokalipsy, wizualizacja
tych aspektw. Cykl Apokalipsa jest najbardziej uniwersalny. I na przestrzeni dziejw najmniej si
zestarza w sensie prezentacji pewnych pogldw. Jest to pewnego rodzaju aktualny znak
zapytania odnoszcy si do rozwoju naszej cywilizacji i jej zagroe. Dla mnie fascynacja
apokalips jest filozoficznym znakiem zapytania. Ona ulega jednak staej nowej transformacji.
K.J. Apokalipsa w Twojej interpretacji pojawia si nawet na papierze toaletowym czy zamknita
w szklanym soiku!
A.D.-D. Lata 70. i 80. XX wieku w PRL-u to zarwno dla artystw, jak i dla caego polskiego
spoeczestwa okres ciki ze wzgldu na trudnoci w moliwociach nabycia rnych dbr
materialnych. Dla artystw te problemy miay zwizki z niemoliwoci zakupu farb graficznych
(do rnych technik graficznych), papierw artystycznych, pdzli, papierw fotograficznych
(o szczeglnych parametrach), pod pewnymi wzgldami by to okres lepszy od lat 60. Stworzono
w tym czasie specjalne sklepy dla artystw, gdzie od czasu do czasu co rzucano. W tym
kontekcie pojawiy si prace wykonane np. na papierze toaletowym (ktrego w tamtym czasie te
nie mona byo atwo kupi, Apokalipsa na papierze toaletowym, obiekt, 1978), inne na gazetach
codziennych, tapetach, papierach niadaniowych, bibukach, deskach czy tzw. mapach
konturowych dla modziey szkolnej... i na wielu, wielu innych materiaach. Uwaam, e jeli
twrca jest kreatywny jest on w stanie adaptowa rne aspekty tzw. rzeczywistoci codziennej
14
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
15
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
A.D.-D. W tekcie, jaki napisaem w 1999 roku do wystawy Pocaunek mierci. Wobec
Apokalipsy (BWA Bielsko-Biaa), zwrciem uwag, e s one bardzo indywidualne. Z jednej
strony czowiek bdcy w stresie, w strachu, w zagroeniu ulega bardzo indywidualnej apokalipsie.
Z drugiej jest to moment transformacji, ktry staje si zaczynem nowych moliwoci i jakoci.
Punkt skrajny dokonuje przewartociowania nowego ukadu i staje si zarodkiem nowego. Koniec
jest pocztkiem. Nie jest to moment finalny, bardziej ukad w historii cywilizacji jest sinusoidalny
wobec punktu zero.
K.J. Co czue stojc w Norymberdze obok pomnika Albrechta Drera i jego, a jednoczenie
wasnego domu?
A.D.-D. Powrt w czasie z dalekiej podry. Odczucie jednoci i bliskoci, poczucie cigej
zmiennoci, wiadomo procesu transformacji. Nasze ciao to rodzaj stanu skupienia energii, co
siedem lat wymieniamy wszystkie komrki jestemy nowymi ludmi... wszystko, co robimy, jak si
odywiamy, jak si poruszamy, jak oddychamy, czego dowiadczamy to ujawnia si w Nas bdc
cigle tym samym jestemy cigle kim/czym innym. Spogldanie jakby przez siedem
diapozytyww to ujawnianie rnych potencjaw i moliwoci, to zarazem tworzenie nowych
jakoci, nowej perspektywy.
Wrocaw-Seul-Tokio-d, 2004-2007
Rozmowa z ksiki Krzysztofa Jureckiego Poszukiwanie sensu fotografii. Rozmowy o sztuce,
Galeria Sztuki Wozownia, Toru 2008.
16
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
ija dziesity dzie, odkd dom by pozostawiony sam sobie. Rwnie mczyzna, wziwszy
zwolnienie, kadego dnia z samego rana udawa si do szpitala, do kobiety. Siedzia przy niej
do wieczora. Dotd, dokd tylko si dao. A wieczorami nie wraca do domu. Szed do matki.
Nawet w dniu, w ktrym lekarz obwieci, e kobieta fizycznie czuje si znacznie lepiej, jej macica
zostaa ju oczyszczona i w niedugim czasie bdzie gotowa na przyjcie nowego zarodka, e nie
ma ju ryzyka poronienia ani adnych powodw do obaw, dodajc, e nastpnego dnia zamierzaj
wypisa kobiet, wtedy te nie wrci do domu i nie doprowadzi go do adu. Poprosi bratow, aby
troch w nim posprztaa.
Nazajutrz, w dniu, w ktrym kobieta miaa wrci do domu, mczyzna znw z samego rana uda
si do szpitala, gdzie oczekiwa na jej wypis.
Gdy dojechali do domu, mczyzna powiedzia kobiecie, e wczoraj prosi Elahe, aby napenia
lodwk. W domu jest wszystko, nie musimy na razie niczego kupowa. A potem wspomnia, e
Elahe mwia, abym zajrza do nich na chwil, bo przygotowaa obiad na dzi, pjd po niego
i zaraz wrc.
Mczyzna przez cay czas chcia jeszcze co doda, ale nic nie mwii, w kocu oznajmi
z naciskiem, jeli miaaby ochot, przejdziemy si gdzie po poudniu. Sama nie wychod.
Mczyzna poszed, wzi obiad i wrci.
17
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
Wszyscy razem wyruszyli do szpitala. Dojechali bardzo szybko. O tej porze nocy ulice byy puste.
Portier nie chcia ich wpuci do rodka. Bya pierwsza w nocy. Udali si na oddzia intensywnej
terapii. Kiedy dyurujca pielgniarka ujrzaa, w jakim kobieta jest stanie, zabraa j ze sob na
gr.
Wyszy na gr po najliczniejszych na wiecie schodach, przeszy przez toncy w pmroku
najduszy korytarz wiata i najgstsze powietrze wypenione zapachem rodkw dezynfekcyjnych
i alkoholu, i teraz kobieta staa w drzwiach sali, gdzie po drugiej stronie wiata, stao ko, a na
nim lea mczyzna, ktry si umiecha.
Kobieta wspara si o framug drzwi i patrzya na mczyzn, ktry lea w piczce i si
umiecha.
Kobieta nie ruszya si z miejsca. Staa i staa, a szyby przestay w kocu odbija ko, mczyzn
i stojc w drzwiach kobiet, staa, a ciemno za szyb zacza rozjania si coraz bardziej.
Nadchodzi dzie i mczyzna odszed.
18
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
Mahmoud Hosseini Zad (1946) ukoczy nauki polityczne na Uniwersytecie w Monachium; jest
najwybitniejszym iraskim tumaczem wspczesnej literatury niemieckojzycznej oraz wykadowc na
prestiowych iraskich uczelniach (m.in. Uniw. Azad, Uniw. Teheraski). Za swoje przekady dzie Petera
Stamma, Julii Franck, Bertolda Brechta, Friedricha Drrenmatta i in. zosta uhonorowany w 2013 r.
Medalem Goethego. Jest autorem dwch sztuk teatralnych, powieci oraz czterech zbiorw opowiada:
Lepka ciemno nocy (2005), Kiedy spad ten nieg... (2011), Zachmurzone niebo (2013) oraz Pooy
gow na zimnej stali (2015).
19
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
Andrea Mantegna, Mczyzna lecy na kamiennej pycie, rys. pirem, 1475 1485 r.,
British Museum
20
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
Sander de Vaan Jakie to uczucie, gdy przybywa si do mokrego, zimnego kraju jak Holandia?
Rodaan Al-Galidi To byo dziwne. Znaem Europ tylko z telewizji i ksiek, a tu nagle znajduj
si w Amsterdamie. Powitanie nie byo mie. Holandia to kraj kar, oskare i numerw. Jak nie
masz numeru
S.d V. Czy podejcie Holendrw do uchodcw zmienio si przez te lata, kiedy tutaj mieszkasz?
R.A-G. Zmienio si tylko w mediach, bo mwi si w nich o imigrantach, wic gospodynie
domowe s przekonane, e Holandia to dobry kraj dla uchodcw. Ale w rzeczywistoci jestemy
traktowani tutaj jak zwierzta.
S.d V. Moesz poda przykad takiego traktowania?
R.A-G. Codziennie musz si meldowa na posterunku policji. Jednak w dniu, w ktrym umar
mj ojciec nie zrobiem tego. Nastpnego dnia policjantka zapytaa mnie, dlaczego nie
przyszedem. Powiedziaem jej, e umar mj ojciec. To pana problem odpowiedziaa pan
musi si meldowa codziennie. Takie jest tutaj prawo.
S.d V. Jakie s twoje najmilsze wspomnienia z modoci w Iraku?
R.A-G. Opowieci mojej cioci. Pywanie w kanaach irygacyjnych. Palmy daktylowe. Winogrona.
Pola ryowe. Soce.
S.d V. Jakie znaczenie ma dla Irakijczykw poezja?
R.A-G. Poezja w Iraku jest jak piwo Heinekena w Holandii. Irakijczycy uwielbiaj czyta poezj.
Spord 20 milionw mieszkacw, przynajmniej poowa to poeci.
S.d V. Ktrzy poeci s dla ciebie najwaniejsi?
R.A-G. Al-Mutanabbi, najwikszy arabski poeta neoklasyczny. Lubi te Hafiza Shirazi,
Goethego.
S.d V. Co powinien wedug ciebie zawiera dobry wiersz?
R.A-G. C, wiersz powinien by prosty i wyraa myl w sposb wyjtkowy, oryginalny,
powinien by spojrzeniem pod innym ktem, wtedy to jest dobry wiersz.
S.d V. Opublikowae zbir wierszy o mioci i samotnoci; te tematy poruszano ju miliony razy.
Jednak twj gos brzmi bardzo wieo. Skd wzi si pomys na t ksik?
21
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
R.A-G. C, poezj miosn mona pisa cigle na nowo, bo i mio za kadym razem odnawia
wiat. Pomys na t ksik tkwi zawsze w mojej gowie. Kiedy moje wiersze wydaway mi si ju
niemal martwe, pomylaem: Czas przywrci je do ycia. Pierwotny tytu tego tomiku brzmia
Wschodnie, ciepe, sodkie, smutne, ciche i bardzo nierozwane wiersze do zachodnich, zimnych,
zestresowanych, silnych i bardzo zajtych kobiet. Ale mj wydawca nie mg zapamita tytuu,
zreszt ja te. Wic zmienilimy go na Lepiej nie, odpowiada mio.
S.d V. Rzeczywicie bardzo dugi tytu... ale s te na Zachodzie kobiety ciepe, sodkie,
wspczujce, skromne.
R.A-G. Mam nadziej. Tak by byo lepiej dla mioci i dla Europy.
S.d V. Nie wydajesz si szczliwy w Holandii. Rzeczywicie masz dosy tego kraju?
R.A-G. Nie jestem nieszczliwy w Holandii, jestem nieszczliwy z samym sob. To jest cudowny
kraj, ale niektre rzeczy mona by zmieni: mniej zieleni, poniewa 10% ludzi cierpi na alergi
spowodowan trawami; mniej dyskusji o tym, co dzieje si za granic, poniewa poowa ludzi boi
si tych wiadomoci; mniej strachu przed bied, poniewa 30% ludzi cierpi przez niego na
depresj. Pozostaych 10% jest szczliwych, bo uzalenieni s od narkotykw i alkoholu i nic nie
wiedz o tym, co si dzieje.
S.d V. Gdzie chciaby mieszka?
R.A-G. Na Bali, w Indonezji, gdzie s biae piaszczyste plae a niebo jest niebieskie i ogromne.
S.d V. Co mgby przyswoi sobie Holender z irackiej kultury i mentalnoci?
R.A-G. Holendrzy mogliby wicej je. Rozmawia wicej o rzeczach bahych. Wicej sucha. Nie
by sugami systemu. Jeli jest adna pogoda, mogliby czasem powiedzie szefowi, e s chorzy
i urzdzi grillowanie. Nie powinni odsya starych ludzi do domw starcw, ale sami zajmowa
si nimi. Mogliby nie by tacy chciwi i oszczdni. Nie powinni wszystkiego organizowa, planowa
i ustala, bo odrobina improwizacji i zamieszania jest te fajna. Nie powinni te za duo myle
o mioci, tylko po prostu kocha si. I zamiast spacerowa z psami, mogliby spacerowa ze sob.
S.d V. Co sdzisz o sytuacji w Iraku i Syrii? Spodziewae si, e dojdzie tam do takiej tragedii?
R.A-G. Myl, e Amerykanie dokonali tam cudu. Przed rokiem 2002 wyksztaceni Arabowie
mwili, e Amerykanie chc cofn Irak do redniowiecza. Mylaem wtedy: Co za nonsens, niby
jak mieliby to zrobi? Ale zrobili I na nieszczcie cofnli kraj do czasw kalifatu, ba,
dinozaurw. Tak, Irak umar. Umar te w roku 1968, kiedy do wadzy dosza partia Baas
[lewicowa, sunnicka, w 1968 przeja w Iraku wadz w wyniku zamachu stanu, jej rzdy
przerwaa amerykaska interwencja przyp. tum.] Trup ju mierdzi. Pytam wic, dlaczego nie
gnije i nie karmi si nim robaki? Nie znam odpowiedzi. A przecie nie jest tam zimno
S.d V. Jak to moliwe, e na terenach Iraku i Syrii, gdzie istniay wczeniej ni w Europie
rozwinite, bogate kultury, mg zapanowa taki chaos i przemoc?
R.A-G. Te tereny maj histori sigajc 7 tys. lat. Ale jak Niemcy, ktrzy mieli Mozarta,
Beethovena, Bacha, Goethego, Schillera i Rilkego, jak ludzie w Europie Woltera i Rousseau mogli
pj za psychopat i krzycze Heil Hitler? To byo znacznie gorsze. Kiedy Niemcy odpowiedz
na to pytanie, ja odpowiem na twoje. Obawiam si, e my, ludzie, mamy przemoc w genach, i tylko
dziki wspaniaym artystom, poetom, pisarzom, filozofom, muzykom, nie zjadamy si wzajemnie.
22
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
Gdybym rzdzi Irakiem nakazabym, eby w kadym domu bya ksika Tostoja i wiersze Tagore.
Nie spodziewam si wiele po religii poza tym, e niszczy wiat. Z kolei w polityce licz si
wycznie ambicje i cele, za wojskowi maj tylko krew na rkach. Przyszo dla ludzkoci
i nadzieja s w dobrej poezji i sztuce.
RODAAN AL-GALIDI
Moje istnienie
Niekiedy budz si z obaw,
e istniej naprawd.
Przeraony dotykam ciany,
ka, szyi,
szukam swojej twarzy,
ale nie znajduj.
23
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
Wstaj rozdygotany.
Wczam wiato,
ubieram si w niepokj
i chodz samotnie
po niegu na moim sercu.
Na zewntrz, wszystko
poukadane jak zawsze.
Ale wiat, ktry mnie zachwyci
kiedy,
znikn.
Pewnego roku
Pewnego roku
wyjd z tej celi.
Kraty i strae uczyy mnie
ba si wiata na zewntrz.
ciany uczyy mnie
ba si tego, co w rodku.
Jestem gotw
opuci cel
i zbudowa j gdzie na nowo,
aby tylko tutaj nie powrci.
Jutro
Jutro
pjd do kobiety, ktr kocham
i oddam jej skrzyda.
Jutro
wicej nie bdzie
moj klatk.
Zatoka
Moja matka bya zatok,
mj ojciec odzi.
Moja matka bya odzi,
mj ojciec eglarzem.
Moja matka bya eglarzem,
mj ojciec wiatrem.
24
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
Prosz
Pozwl mi poda za snem.
Najpierw obud sen,
a potem mnie.
Osiemset szedziesit
Panie i panowie,
dobry wieczr.
Jest 6 lipca, podajemy wiadomoci.
Tego ranka,
w Iraku,
860 osb zgino
w wyniku bombardowa,
a amerykaski onierz John Smith
zosta postrzelony
w lew nog.
32-latek z piechoty morskiej
ukoczy politechnik
zanim wstpi do armii w roku 1999.
Jest ojcem dwjki dzieci:
szecioletniej Rozalii
i trzyletniego Keitha.
Jego ona, Ashley, uczy w podstawwce.
Powoujc si na rda
Departamentu Obrony,
Stan Smitha jest stabilny
i powinien zacz chodzi
po piciomiesicznej rehabilitacji.
Rafael Nadal wygra Wimbledon.
22-letni Hiszpan
pokona piciokrotnego zwycizc
Rogera Federera w piciu setach:
6-4 6-4 6-7 (5) 6-7 (8) 9-7.
Jest to pierwsze zwycistwo
Nadala w Wimbledonie.
25
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
Farmer
aden ziemniak
nigdy nie prbowa si zabi.
aden ogrek
nigdy nie powiedzia:
Nie jestem ogrkiem, jestem bananem.
aden pomidor nigdy nie powie:
Nie chc do zupy, chc do saatki.
adna papryka nie ma demencji.
Wanie dlatego zostaem farmerem.
Cudowne jajko
Zazwyczaj
myli przelewam na papier,
ale dwa tygodnie temu
zniosem jajko.
Bez zastanowienia,
nie mylc, co moe si wyklu,
zbudowaem gniazdo w rogu pokoju
i zaczem wysiadywa.
Znajomi i przyjaciele
nie mogli uwierzy, e to robi.
Myleli, e to rodzaj
wewntrznej ucieczki.
Jak dugo to potrwa?
Miejmy nadziej, e nie cae ycie.
Co si wykluje?
Miejmy nadziej, e nie czowiek.
prze. Tomasz Marek Sobieraj
26
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
Leszek Lubicki
PANKIEWICZ I PODKOWISKI.
SZERMIERZE IMPRESJONIZMU W POLSCE
zy nie atwiej byo pj ladami wczeniej przetartymi, ktre jednoczenie zaspakajay gusta
krytyki i publicznoci, skupi si na malarstwie historycznym, czy te tworzy gadko
malowane portrety chtnie zamawiane i kupowane przez nowobogackich, ni ruszy drog
nieznan w swoim kraju i uprawia sztuk, ktrej tak naprawd nikt nie rozumia, a co gorsza,
nawet nie chcia zrozumie? Oczywicie, e atwiej, ale o ile polska historia sztuki byaby ubosza,
gdyby nie dwaj bardzo modzi artyci, ktrzy pewnego roku u schyku XIX wieku odwiedzili Pary.
Bywali w tym czasie w wiatowej stolicy sztuki i inni Polacy, ale tylko ci dwaj na tyle zafascynowali
si nowym trendem w malarstwie, e postanowili tworzy w tym duchu. miem twierdzi, by
moe z lekk przesad, e gdyby nie oni, to teraz nie mielibymy szansy oglda w polskich
muzeach obrazw malowanych palet impresjonistyczn, bo jeden obraz Moneta i kilka innych,
mniej znaczcych, to jednak zbyt mao. Przypuszczam, e w ogle nie byoby takiego pojcia jak
polski impresjonizm. Cho tak naprawd okres ten jest tak krtki, e w liczbach bezwzgldnych
dla dziejw sztuki prawie niezauwaalny, bo trwajcy zaledwie pi lat, to jednak jest w jaki
sposb wyodrbniany i to dziki tym dwm malarzom Jzefowi Pankiewiczowi i Wadysawowi
Podkowiskiemu. Najczciej w literaturze przedmiotu okrela si ich prekursorami
impresjonizmu w Polsce. Ja w tytule niniejszego szkicu pozwoliem sobie uy okrelenia
szermierze. Nie pamitam obecnie kto zastosowa owo pojcie jako pierwszy (Jzef Czapski?)
lecz moim zdaniem ono najdokadniej oddaje to, co przeywali ci artyci prbujc wprowadzi na
polski grunt zaoenia tego kierunku. Szermierz bowiem walczy mieczem (szabl, szpad), tak
jak oni walczyli o swoje racje z pdzlem w doni. Przeciwnikw mieli nie lada mocnych, caa
niemal krytyka i publiczno bya zirytowana, a nawet zacietrzewiona takim sposobem malowania.
Powszechnie obmiewano ich prace. Znaleli si i tacy, co kazali im i do okulisty, skoro tak
widz rzeczywisto. Byli i bardziej nieprzejednani, ktrzy uwaali, e toczy ich rak, a jeden
z dziennikarzy podpisujcy si inicjaem M twierdzi, e to co maluj, to s rzeczy dziwaczne a
do obrzydliwoci. Mona nimi raz upstrzy cian wystawy, ze wzgldu na to, e stanowi okazy
szkoy, ale poniewa ta szkoa jest tylko karykatur, przeto nie godzi si powtarza eksperymentu.
Widzowie, raz poznawszy co to jest w impresjonizm, maj go ju dosy[1]. Zreszt we Francji od
dwch dekad ju trwaa batalia o impresjonizm, gdzie nierzadko o tych obrazach mwiono, e to
haba, brzydota i odraza. A teraz s dum i ozdob najwaniejszych muzew i galerii wiata.
Rok 1889 we Francji i jej stolicy by rokiem nadzwyczaj szczeglnym. Wtedy to przypado
stulecie Republiki. Z tej okazji zorganizowana zostaa kolejna Wystawa wiatowa z ogromnym
dziaem prezentujcym dokonania sztuki wiatowej i retrospektyw sztuki francuskiej. Wtedy to
take wybudowano najbardziej chyba rozpoznawaln budowl globu, Wie Eiffla. Take wczesn
wiosn tego roku do Parya przybywa dwoje przyjaci, ledwo dwudziestotrzyletnich adeptw
malarstwa, Podkowiski i Pankiewicz. Uywam wiadomie pojcia adepci, gdy nie mona
w tym czasie jeszcze powiedzie o nich malarze. Ledwo ukoczyli nauk w jedynej w Krlestwie
Polskim uczelni artystycznej, zwanej wtedy oficjalnie Warszawsk Klas Rysunkow, a najczciej
popularnie szko Gersona oraz jeden rok jako wolni suchacze w petersburskiej Akademii Sztuk
Piknych. Tam zajmuj ostatnie dwie lokaty i zostaj uznani za najgorszych rysownikw. Te noty
otrzymali nie z uwagi na to, e byli sabi w tej dziedzinie, tylko dlatego, e tworzyli wedug
wasnych pogldw, co tamtejszym profesorom niezbyt si podobao. Nastpne dwa lata spdzone
w Warszawie to czas ksztatowania si ich postawy artystycznej i grawitowania ku Aleksandrowi
Gierymskiemu jako malarzowi i Stanisawowi Witkiewiczowi jako krytykowi sztuki. Szczliwie
wybrali na swoich mistrzw waciwe osoby, cho o cakowicie odmiennych pogldach ni te, ktre
prezentowali ich dotychczasowi nauczyciele. Pankiewicz co prawda ju malowa, choby Targ na
jarzyny na Placu elaznej Bramy w Warszawie, gdy Podkowiski przeciwnie, nie rwa si
zbytnio do ptna i oleju. Robi ilustracje do warszawskich czasopism periodycznych. Jeszcze
27
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
28
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
sprzeday artysta mg w ogle wyjecha do Parya. Tam spotyka jego nabywc, bogatego
ziemianina Ignacego Korwina-Milewskiego. Jednak ju wczeniej zaczyna przemalowywa ptno
nadajc mu intensywne kolory i chropowat faktur zgodnie z technikami impresjonistycznymi.
Korwin-Milewski jest zainteresowany co te malarz obecnie tworzy. Udaje si wic do pracowni.
Dalej, wedug Jzefa Czapskiego, ucznia Pankiewicza, rzecz si dzieje nastpujco. Go oglda
w milczeniu niedokoczony jeszcze Targ na kwiaty i po chwili zwraca si do malarza z tak oto
propozycj: Zrobi mi pan takie samo ptno, ale nieba musi by o 40 centymetrw wicej
i (przejedajc paznokciem po obrazie) musi by namalowany zupenie na gadko[7] . Pankiewicz
zdecydowanie odmawia pomimo, e ten zamony czowiek jest wtedy jego jedynym sponsorem,
a sam artysta ubogi jak przysowiowa mysz kocielna. Cho malowido zaoe impresjonizmu
jeszcze w peni nie realizowao, miao charakter raczej kompromisowy, to jednak u publicznoci
zachwytw nie wzbudzio, a wrcz przeciwnie, tylko sowa ostrej krytyki i to do tego stopnia, e
Zachta zaniechaa pokazywania dzie naszych modych impresjonistw. Pisze krytyk tamtych
czasw: obraz jest niczym innym, jak zbiorem plam, ktre z daleka nikn wprawdzie troch, nie
sprawiaj jednak zupenej uudy rzeczywistoci. Jest to rodzaj fatamorgany, ktra z daleka wydaje
si czym, a z bliska jest niczym [8]. No c, tak wtedy byo. Nie tylko w Polsce wykazywano
niezrozumienie, e mona malowa inaczej, ni przez wieki nauczali akademicy. Zdziwienie budzi
dzi myl, e ten subtelny obraz, przedstawiajcy rozwietlony socem Pary, kobiety
w kolorowych dugich sukniach przechadzajce si w alei z kwiatami, barwne stragany kipice od
bukietw, ziele drcych lici i bkitne niebo, mg by powodem tak wielkiego zacietrzewienia
krytyki i irytacji publicznoci [9]. Tego kierunku w malarstwie na pocztku jego rozwoju nigdzie
nie akceptowano, ale jednak historia przyznaa racj artystom. Nie ma dzisiaj na wiecie muzeum,
ktre nie chciaoby posiada dzie impresjonistw. Targ na kwiaty jest w mojej ocenie najlepszym
obrazem jaki kiedykolwiek Pankiewicz namalowa. Na szczcie dzieo to zachowao si do naszych
czasw (paryskie prace Podkowiskiego niestety nie) i moemy je oglda w Muzeum
Narodowym w Poznaniu.
Po tych wydarzeniach drogi dwch malarzy rozchodz si. Pankiewicz jedzie do Kazimierza
Dolnego, gdzie maluje szereg obrazw, oczywicie stosujc impresjonistyczn palet, jak m.in.
wielkiej urody Wz z sianem. Podkowiski podejmuje prac rysownika w Tygodniku
Ilustrowanym i rusza w Polsk. Duo czasu spdza take w mazowieckich majtkach swoich
przyjaci, gdzie powstaje wiele dzie tworzonych oczywicie w tej technice, w tym jeden, ktry
wywar na mnie najwiksze wraenie, Dzieci w ogrodzie z 1892 roku. W penym kolorowych
kwiatw ogrodzie widzimy dwoje dzieci. Ten wyszy, wtedy szecioletni, z konewk w rce, to
Tadeusz Kotarbiski, w latach dorosoci wiatowej sawy filozof i uczony. Chopiec mniejszy,
przygldajcy si pracy starszego brata, to Mieczysaw Kotarbiski, przyszy artysta plastyk,
twrca m.in. projektu buawy marszakowskiej dla Jzefa Pisudskiego, zamordowany przez
hitlerowcw w czasie II wojny wiatowej. Pierwszy do impresjonizmu zraa si Pankiewicz, ktry
ju w 1892 roku maluje ostatni obraz z zastosowaniem tej palety, nokturn Rynek Starego Miasta
w Warszawie noc. Zniechcony chodnym, a czsto wrcz przemiewczym przyjciem przez
publiczno i krytyk jego dzie, ten wszechstronnie wyksztacony intelektualista zaczyna skania
si ku symbolizmowi. Podkowiski take odchodzi od impresjonizmu, ale o dwa lata pniej
i zaczyna rwnie malowa ciemne obrazy. Jednak przyczyn jego zmiany postawy naley
upatrywa gdzie indziej. By moe bya to nieszczliwa mio do zamnej kobiety, a by moe
postpujca grulica, na ktr zapad w zimnej paryskiej pracowni, a teraz dajca ju mocno
o sobie zna. A moe i jedno i drugie. Zniechcony do ycia, nie chcia si nawet leczy. Nie moe
dziwi wic, e symbolizm bardziej odpowiada stanowi jego ducha, ni kolorowe, pene soca
i oddechu obrazy. I cho uwaa si, e najlepszym dzieem Podkowiskiego jest stworzony
w duchu symbolizmu Sza uniesie, to dla mnie jednak jego najpikniejsze obrazy pochodz
z okresu fascynacji impresjonizmem. Zreszt umiera niedugo, na pocztku 1895 roku, a jego
przyjaciel, Pankiewicz, przeywa go o lat czterdzieci pi.
Czy w Polsce istnia impresjonizm jako kierunek w sztuce? Cz badaczy uwaa, e raczej
powinnimy mwi o epizodzie impresjonistycznym. Znawczyni tematyki, Wiesawa
Wierzchowska twierdzi, e tylko w nielicznych polskich obrazach impresjonistycznych i to
29
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
30
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
Andriej Bazilewskij
ODPRYSKI TCZY.
WSPCZESNA POEZJA ROSYJSKA
Siergiej Kaugin, rocznik 1967. Poeta, wirtuoz gitary, kompozytor, wykonawca swoich pieni, obdarzony
mocnym, wyrazistym gosem. Lider i autor wikszoci kompozycji znanej moskiewskiej grupy artrockowej
Orgija Prawiednikow (Orgia Sprawiedliwych), ktra czy nowoczesne, heavy metalowe brzmienie
z muzycznym archetypem i klasycznym instrumentarium. Take w swojej poezji Kaugin posuguje si
wielokulturowymi znakami i kodami, za jego kunsztownym, wycyzelowanym wierszem kryj si cigi
symboli zwizanych z rnymi tradycjami, jednak ta gorca i niepokojca poezja poprzez siln ekspresj
i bezporednie oddziaywanie nie wymagaj rozszyfrowywania, odkrywa nawet niedowiadczonemu ale
wraliwemu czytelnikowi dramatyczny, wielowymiarowy wiat obrazw i przey nasyconych mstwem,
wspczuciem i wiar.
Jekatierina Poljanskaja, rwnie rocznik 1967; z zawodu chirurg urazowy. Jako poetka dochowuje wiernoci
wierszowi klasycznemu oraz imperatywowi artysty i wojownika. Jak przystoi czowiekwi konkretnego
dziaania matce i lekarzowi wrcza czytelnikowi lecznicze ziele wiedzy i kij wdrowca na ziemskim
bezdrou. Jej poezja posiada szeroka palet sensw i nastrojw od nieokieznanej energii i dynamiki do
surowej analizy i modlitewnej kontemplacji; wszystko ukazane nienatrtnie, bez rzucania si w oczy, ze
skupion piotrogrodzk powcigliwoci, za ktr kryje si ostre poczucie ycia, niegasncy bl pamici.
Odwane, nieco smutne spojrzenie na szczegy bytu zabarwione jest mikk ironi, niekiedy bywa
ostronie przesunite, ale zawsze mdre i cise. Poljanskaja jest autork siedmiu ksiek poetyckich oraz
przekadw poezji polskiej i serbskiej.
31
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
SIERGIEJ KAUGIN
32
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
33
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
Das Boot
1
Nie matrw si druhu mj,
Zginlimy, by moe, na prno,
W buncie przeciwko rozmienianiu si na drobne
I przesypywaniu z pustego w prne.
Lecz pamitam szczyty wzgrz,
Gazk wini w doni,
I w zachodzcym socu
Figurki cie z mieczem w koronie,
Zginlimy, mj przyjacielu,
Lecz przysigam, byo to przepikne!
2
(Pour ce destin de chevalier
Honneur, fidlit,
Nous sommes fiers dappartenir
A ceux qui voit mourir).
3
Kln si na wszystko, co mi drogie
W imi Ducha i Syna,
34
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
35
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
Sycylijskie winogrona
1
Spaem pijany wiatem,
W chodnym cieniu z,
Lecz rce spalone socem,
Wyrway mnie nagle ze snu.
Wiejca od morza bryza,
Pradawn nucia pie,
Ukryli mnie w jednym z koszy,
Ze wzgrza zaczli mnie nie.
2
I tak na grzbiecie osioka,
Co drepta wolno tuptup,
Wjechaem do miasteczka,
Gdzie wita mnie wielki tum.
Tam kapan wznis przed otarze,
36
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
37
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
Powrt do Neapolu
Miny lata, speniy si proroctwa,
Znw wypatruj fal z pokadu statku.
Przyjacielu! Od tej chwili moja samotno
Nie rozdzieli ju nas.
Przyjacielu! Od tej chwili moja samotno
Nie rozdzieli ju nas.
W to morza rzucaj si zwinne mewy,
Pieni syren wznosz si ku obokom,
Serce moje, zawsze zbuntowane
Unosi si ku ojczyzny brzegom.
Marmurowa panna w witoci swej staa
Obserwuje, niczym lepiec pustymi oczami,
Biay okrcik z odlegej krainy
W stron domu sunie lazurow ciek,
Biay okrcik z odlegej krainy
Cicho sunie lazurow ciek.
Sieci zerwane, kary odwoane,
Przy nadbrzenych skaach wzdycha przypyw,
Czy pamitasz mj powrt,
Czy wiesz, e jestem blisko ciebie?
Daleko, za srogim rwnikiem
Samotny krzy woa do gwiazd.
Odwieczne Soce pray nad Neapolem,
Wiekuiste Niebo mieje si falom,
Odwieczne Soce pray nad Neapolem
Wiekuiste Niebo mieje si falom
prze. Alicja Kubiak
38
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
Obecno
3
Ponad bezdenn toni,
Nad morzem odwiecznym,
Owietlony zachodzcym socem
Leci ostatni albatros.
Nie ma w nim popochu miertelnego drenia,
Ani pustego buntu
Po prostu, czyni co trzeba,
Pki ywa jest jego dusza.
W piropuszu promieni zachodzcego soca
Ponie niczym ognisty kryszta,
lizga si na falach cie krzya,
Ale nadejdzie moment upadku
Ziemia, jak przed Dniem Stworzenia,
Stanie si bezksztatna
I pusta.
4
Szelest ludzkich szeptw
Zacz pada nieg
Zamilk, westchn:
Dobrze
Cichutko podyli
Do bkitnego okna,
Delikatnie dotykajc
Ciszy.
I z tak tsknot spogldali
Przez szyby w dal
ycie hutawk w ciemnoci.
Szkoda.
Przykro nam
prze. Alicja Kubiak
39
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
JEKATIERINA POLJANSKAJA
***
Wycinaj topole. To zwyke i zrozumiae
Za ten puch uporczywy, co w czerwcu wzlatuje wysoko,
I kry po podwrkach, poy zawieruch bia,
I bka si po kauach sonecznych pord obokw.
Wycinaj topole. Wszystko tak jasno i prosto
Wszak tak dugo nkay je niegi, i wiatry, i deszcze,
e kociste gazie ku ziemi podeszy ostro.
Wysuyy, wyyy. C, chyba i na nie czas wreszcie.
Czemu niemo, niby sierota w tsknocie si budzi
Niebo tak nieprzytulne wrd obnaonych wok cian,
I wci mi si zdaje to wyduon pami ludzi
Wycina si na ywca, niczego nie sadzc w zamian.
***
Od mioci, od blu, od alu i winy
Nie wziam ni dba, ni pyu drobiny.
Ani dobra ani za twego
Nie wziam sobie niczego.
Nie klam, paczc szlochem wyuczonym,
Tylko krzyyk na sznurku skrconym,
Krzyyk na szyj na sznurku cienkim
Mocno przemocno cinity jest w rku.
***
Czowiek zanika. I czas renic w oku do kropki czarnej
Zwajc, do celu mierzc w plecy mu spoziera.
Aniele mj, poczekaj, nie skrzydo, a rami mi daj
Bo ja jeszcze nie teraz t ziemi porzuc, nie teraz.
Nieprzytulne ycie, chwilami z ciemnoci kompletn,
Gdzie na zdjciach poblakych widmowe twarze wci subtelniej
Wszystko jedno przesta, krc z zacieniajc si ptl,
Przynagla mnie do tej drogi, z ktrej powrotu ju nie ma.
Ja doyj wiosny, i cinitej piersi granic
Jednym wdechem gwatownym rozsun, jak ciemne kotary,
Podchmielona wiatem: Poczekaj Poczekaj wyszepc,
Popatrz mi w twarz, zanim wycelujesz w plecy swej ofiary.
40
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
***
W pokoju tym sycha, jak pocigi jad w nocny czas
Gdzie tam gboko pod ziemi, w niekoczcym si tunelu
Byle listopad przey! I jak Pan Bg nie wyda nas
To winia nie zwszy, i, spjrz, zostanie bez eru.
Byle listopad przey karuzel pamitnych dat,
Owe brunatne licie ostemplowane na odwrocie,
w ochrypy mieszek, spojrzenie gardo drapice tak,
w martwy odblask okien czerniejcych na wylocie.
Byle listopad przey. Ujrze w mokrej purgi mgnieniu
Na styczniowej karcie apek ptasich nierwne kroki,
Liliowate cienie pord siwej marcowej szreni,
Pobaliwy reim i odroczone wszystkie wyroki.
Byle listopad przey Noc wronie pira stroszy,
Wdmuchuje pod ebra, a tam serce ju ledwo stuka.
I zadra abaur. Wtem widmowy pocig wystraszy,
Gucho zgrzytnwszy na stykach, nieznanego celu szuka.
***
Nie smu si duszo. Pord rosyjskich wysawianych pl,
I fiskich bot, pustki skazanego na zagad grodu
Niczego si nie strachaj. Swego sieroctwa si nie bj.
Niczego nie auj. Ani litoci nie oczekuj, ani te nagrody.
Obowizku nas kocha nikt nie ma. I nikt nam niczego
W chodniejcym wiecie oczywicie, e nie jest winien.
Ale nie smu si, duszo. Nie zbaczaj z traktu obranego,
Niespokojnym swym ogniem trwoc lodow pustyni,
Grzejc przestrze caym sob wszem i wobec na przekr,
Przedkadajc bezmiar wolnoci nad prawa i wyroki,
Tym pierwszym lotem si wznoszc nad gad ostatniej rzeki,
Rozpalajc si mioci w locie lepym i wysokim.
41
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
***
Cyncynat ruszy szed pord kurzu i przewrconych przedmiotw,
i trzepoczcego ptna, kierujc si w stron, gdzie sdzc po gosach,
stay istoty podobne do niego*
W. Nabokov, Zaproszenie na egzekucj
42
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
***
W polach pod niegiem i deszczem,
Mj przyjacielu biedny, mj przyjacielu miy,
Ciebie okrybym ja paszczem
Od wichur zimy, od wichur zimy.
Robert Burns
***
Noli tangere circulos meos!
Archimedes
43
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
***
Otrzymawszy od losu mniej wicej to, o co prosi,
Gdy w parodii tej wyczuwasz puapk, drwin cudaczn,
Pojmujesz, e trzeba si ratowa, ucieka, co si,
Ale, nie wiedzc dokd kutykasz miesznie i partacznie.
C, tak to ju bywa. Nakreliwszy dyurny zachwyt,
Dobierasz sowa, uczepiasz si cytatu chodliwego.
Typu nie wypada si targowa (fakt, jaki tani chwyt!),
Nie w por twa mowa i ciar milczenia niedorzecznego.
A potem w zmierzchu szarym dugo wystajesz u okna,
Dugo mniesz papierosa w niegncych si palcach powolnie,
I przestrze podwrka, rynsztok i lepa ciana bloku
Zwisaj kanw na krosnach nacignitych nieudolnie.
Perspektyw gubi i ostro, i dziwacznie lekko
Coraz ciesze si staj, rw w odpowiedzi na gbin wstrzs
I wrzc kipi lipiec. I pynie wysoko wysoko
Ponad miejc si k malinowy wierzbwki dzwon.
***
Co pozostaje, jeli odpyn peron,
Oddany bilet zaspanej konduktorce?
Co pozostaje? Wagonowych szklanic dzwon,
Szelest gazet, podrnych twarze obce.
Co pozostaje? zacisza drogi niky cie,
Mtny pejza, migajcy w ostrej ramie.
Jeli pij i piewaj zza przepierze
Pij i piewaj, zakszajc sowami.
44
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
***
Panie Boe, wejrzyj na nasze twarze
Ty janiejesz saw w zastpie gwiazd,
A my ptaki, tylko ptaki, mj Boe,
ycia ledwo syszalny oddechu gwizd.
Wygasa pod socem nasza cielesno,
Ulotniy si zy, miechy, gesty otuchy,
Nasz cienki kociec, nasz lekkoskrzydo
W locie trzymaj tylko chwiejne podmuchy.
Panie Boe, niewiele moemy i tak.
Tylko wypiewywa. Regu nie pomni,
Wypiewywa jedynie mio Wic wszak
Nie zaciskaj w pi swojej Boskiej doni!
***
Tak czek chce uoy to ycie, a ono
Wymyka si, nie poddaje kontroli.
Wci si w nim co mieni, bije, boli,
Migaj twarze, daty, pitra, balkony.
Wci sycha to paczu, to piewu wydwik,
To ostry miech, to pocigu w oddali
Trwony wist... Coraz wcieklejszy skrzypek,
A gosy wci wysze w krysztaowej fali.
Oto zimowy las i bkit nart nakrelony,
Tor z rozpdu wymija krzew olchowy.
I krzew cichutko kry, rozdzwoniony
Koczykami smolistymi... I ponownie
45
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
Andrzej Dudek-Drer, Sztuka butw we Wrocawiu II, ywa rzeba, fotografia, technika mieszana, 2011 r.
46
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
SHALAW HABIBA
Kocham ci
Za rozmowy,
Ktrych nie odbylimy.
Dzikuj komarom;
Nie day mi zasn
Przed twoim przyjciem.
Nadszed wiatr.
Pochyliem si
Przed nim.
47
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
Zrozpaczona trawa
Gdyby miaa jzyk
Zawoaaby kozy.
prze. Tomasz Marek Sobieraj
Shalaw Habiba jest kurdyjskim poet modego pokolenia, zajmuje si rwnie fotografi, malarstwem
i grafik uytkow (m.in. projektuje okadki ksiek). Mieszka w Sulajmaniji, intelektualnej i artystycznej
stolicy irackiego Kurdystanu; pisze w sorani, dialekcie jzyka kurdyjskiego. Jest autorem zbioru poezji Kto
przeszed obok (2010); za swoj twrczo poetyck otrzyma prestiow nagrod Posta Roku (2012)
przyznawan w irackim Kurdystanie.
48
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
Dariusz Pawlicki
PRZECIW LITERATOM.
O LITERATURZE ALTERNATYWNEJ
I PISARSKIEJ UCZCIWOCI
opki nie przeczytaem Dziennika pisanego noc autorstwa Gustawa HerlingaGrudziskiego, wyraz literat traktowaem jako synonim pisarza. Tak jak zreszt jest to
prezentowane w kolejnych edycjach Sownika jzyka polskiego wydawanego przez PWN.
Z lektury wspomnianego Dziennika dowiedziaem si jednak, e Herling-Grudziski terminy
literat i pisarz traktowa rozdzielnie. Okazao si te, e nie by w tym osamotniony. Przytoczy
na przykad fragment tekstu Woszki Elsy Morante, w ktrym ta sprawa zostaa tak oto, zwile
i jednoznacznie, przedstawiona: Nie naley miesza pisarzy z literatami. Dla literatw, jak
wiadomo, jedynym tematem wanym jest, i zawsze bya, literatura. Wic musz tu zaraz ostrzec,
e w moim sowniku codziennym pisarz (czyli przede wszystkim poeta) jest przeciwiestwem
literata. Wicej, jedna z moliwych cisych definicji pisarza byaby dla mnie wrcz taka: czowiek,
ktremu na sercu ley wszystko, co si dzieje, z wyjtkiem literatury.
Nie wiem czy definicje literata i pisarza zostay w tekcie Morante podane w szerszym
kontekcie, czy te sprowadzay si tylko do tego, co zawiera powyszy cytat. Natomiast HerlingGrudziski wspomnian wypowied dopowiedzia. Wyjani bowiem, e sowo literat pochodzi
od woskiego letterato, co oznacza czowieka umiejcego dobrze pisa o wszystkim tym, czego od
niego oczekiwali panujcy i wysocy dworscy urzdnicy, a w pewnych sytuacjach take nisi. Owi
ludzie pira gotowi do takiej wanie twrczoci, wiadczyli usugi nie tylko dla woskich
wadcw, jak te rzdw republikaskich epoki renesansu (do tego okresu nawizuje,
najprawdopodobniej, letterato). Zapotrzebowanie na nich istniao ju we wczeniejszych epokach.
Nigdy jednak nie mieli tyle pracy, co w pastwach totalitarnych XX w. Niewtpliwie wpyw na to
miaa ogromna wwczas rola sowa pisanego (w czasach nam wspczesnych zastpionego,
w znacznej czci, przez ruchome i nieruchome obrazki). A take to, e u rde tych
totalitaryzmw leay konkretne teksty, ktre nastpnie stay si ich witymi ksigami.
Zdarzao si jednak czsto, e i w pastwach demokratycznych powstaway publikacje
inspirowane bd wrcz zamawiane przez rzdy, partie bd inne organizacje spoeczne; nie
inaczej jest w czasach wspczesnych. Z tego powodu ich tre bya i jest niejednokrotnie
uzaleniona od tego, co w danej chwili zleceniodawcy uwaali i uwaaj za dopuszczalne lub nie,
do rozpowszechniania. Przykadem moe by wpyw partii komunistycznych na yciu umysowe,
kulturalne, spoeczne w takich krajach jak Wochy i Francja w latach 40., 50., 60. i 70. ubiegego
wieku.
Wrcz wzorcowym przykadem pisarza w znaczeniu podanym przez Gustawa HerlingaGrudziskiego i Els Morante jest Michai Buhakow. Tym bardziej, e w rzeczywistoci, w jakiej
przyszo mu y (tajemnic poliszynela byy jego negatywne pogldy na temat owej rzeczywisto),
ch pozostania pisarzem, czyli odmowa bycia literatem, miaa konsekwencje nie w postaci zakazu
druku, ale najczciej utraty ycia. Lecz wadza radziecka, a konkretnie Jzef W. Stalin, nie
upomniaa si na szczcie o jego ycie, wci bowiem miaa nadziej, e bdzie on pisa utwory
chwalce dokonania Zwizku Sowieckiego, a nie przedstawiajce go w szponach szatana, jak to
zostao zaprezentowane w Mistrzu i Magorzacie. Niestety, wspomniana wadza upomniaa si,
przykadowo, o ycie Osipa E. Mandelsztama, ktry take chcia pozosta pisarzem, a konkretnie
poet, i pisa tak jak chcia, jak czu.
Ale o ile Gustaw Herling-Grudziski pisarzy i literatw umieszcza na tle politycznym
(przynajmniej w tym fragmencie swojego Dziennika, ktry sta si punktem wyjcia do moich
rozwaa), to ja w moim szkicu mam zamiar poruszy nieco inne, ale pokrewne sprawy. A na
pocztku chciabym wspomnie o umizgiwaniu si literatw (wykorzystujc sowo literat, podaj
je, nie tylko w tym momencie, w znaczeniu podanym przez Els Morante) w przypadku pisarzy
nie wchodzi to w gr do wydawcw, autorw piszcych recenzje wewntrzredakcyjne, krytykw,
49
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
50
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
Society of America) nie miay pojcia, albo, co najwyej, ktre znay tylko ze syszenia. Do tego
przesiadywali w pubach Greenwich Village i East Village, gdzie nie tylko dyskutowali i plotkowali,
pijc i jedzc, ale rwnie czytali swoje utwory, jak te pisali tak dla nich charakterystyczne,
wsplne utwory poetyckie zwane kolaboracjami.
Gdy brakowao zainteresowania ze strony wydawnictw i redaktorw uznanych czasopism,
przedstawiciele alternatywnej literatury amerykaskiej, radzili sobie jak mogli. Swoje utwory
wydawali na wasny koszt bd zakadali niewielkie oficyny wydawnicze. Klasycznym przykadem
tego drugiego rozwizania jest wydawnictwo City Lights Books, ktre pniej znacznie si
rozroso. Powoywali te do ycia czasopisma, czego przykadem moe by Village Voice. Czsto
przy tym, dla obnienia kosztw, stosowali rozmaite techniki powielaczowe.
To, e niektrzy przedstawiciele wymienionych ruchw w pniejszym okresie zaczli
przenika do wpywowych rodowisk zwizanych z literatur, jest ju inn spraw. Inn, gdy nie
dotyczy pionierskiego okresu istnienia owych ruchw.
Wspomniane zjawisko, jakim jest literatura alternatywna (zdaj sobie spraw z pewnej
nieprecyzyjnoci tego terminu w tym kontekcie), ktre omwiem powyej na przykadzie czci
literatury Stanw Zjednoczonych powstajcej od lat pidziesitych XX w., moemy obserwowa
po 1989 r. w Polsce. Co konkretnie mam na myli? Ruch wydawniczy finansowany z wasnych
rodkw przez autorw. To dziki tej moliwoci, bdcej po pierwsze wynikiem zniesienia
monopolu wydawniczego pastwa, po drugie likwidacji cenzury, niejeden autor czy niejedna
autorka moe bez zawstydzenia (oczywicie jeeli widzieliby powd ku temu) spoglda w lustro,
poniewa odpad problem zwizany z dylematem, jaki mia miejsce niejednokrotnie przed
wspomnianym 1989 r., a ktry daje o sobie zna take po tym roku, ale w przypadku kontaktw
z wydawcami prywatnymi to znaczy: i na ustpstwa, czyli zgodzi si na dane zmiany
i ujrze ksik opublikowan, czy te nie ulec wszelkim naciskom i ponie tego konsekwencje?
Publikowanie na wasny koszt ma jeden minus, i to minus niezwykle istotny s to pienidze
autorw. A tego typu pisarze czy poeci rzadko maj ich wiele. Lecz, jakby na pocieszenie,
towarzyszy temu bardzo istotny plus upragnione dziecko, jeli tylko autor powici temu
odpowiednio wiele uwagi, zawrze w sobie zamierzon tre i nabierze wymarzonego wygldu.
Po napomkniciu na temat kosztw towarzyszcych spenianiu marzenia, wspomn
o powstajcej dziki temu literaturze. A zaczn od postawienia takiego oto pytania: czy ruch
wydawniczy istniejcy dziki pienidzom autorw (niekiedy s to rodki sponsorw nie
wnikajcych w jakikolwiek sposb w tre utworw) szkodzi literaturze? Nie sdz, aby tak byo.
Lecz jeeli nawet miaby szkodzi, to nie bardziej ni ksiki wydawane przez oficyny z ich
wasnych rodkw, ktre ukazuj si nie ze wzgldu na zawarte w nich wartoci, ale ze wzgldu na
spodziewane zainteresowanie ze strony czytelnikw, to znaczy na zysk, a ktre to zainteresowanie
jest odpowiednio stymulowane za spraw, ukazujcych si w rozmaitych mediach, materiaw.
Take tych majcych posta dosownych reklam.
Jeli ju miabym kogo lub co obarcza win (jeli jest to odpowiednie okrelenie i jeli
naleaoby szuka winnych), to wskazabym na zatrwaajcy poziom wspczesnej krytyki
literackiej w naszym kraju. Ta bowiem, niestety, bardzo rzadko jest w stanie peni sw
podstawow funkcj. A ta, najpewniej nie tylko moim zdaniem, polega na oddzielaniu ziaren od
plew. Cho faktem jest, e opinie co do tego, czy co jest ziarnem czy plew czsto s rozbiene.
Stan owej krytyki ma jednak istotny wpyw na to, e w Polsce, jeli chodzi o dziaalno
wydawnicz, ostatnie sowo, niestety, naley najczciej do ksigowych i menaderw.
*
Rzecz jasna atwiej jest zachowa pisarsk uczciwo poda wasn drog jako twrca,
prezentujc przy tym obojtno (autentyczn bd udawan), gdy w gr nie wchodzi
zainteresowanie ze strony wydawcw, jak te rodkw masowego przekazu. atwiejsze jest to
take wwczas, gdy owo zainteresowanie daje o sobie zna, ale okazujcy je nie formuuj pod
adresem czowieka pira warunkw dotyczcych przykadowo przemilczenia pewnych tematw,
zagodzenia niektrych sdw (warunki czy sugestie zwizane ze zmianami stylistycznymi,
51
KRYTYKA LITERACKA
2-3 2015
52