Professional Documents
Culture Documents
Biuletyn
Informacyjny
Infrastruktury
Nr 2 Luty 2010
_____________________________________________
ISSN 1689-8044
2
SPIS TREŚCI
I. PROBLEMY OGÓLNORESORTOWE
Główna arteria wodna korytarza - Wołga - niesie kolejne problemy: zły stan obiektów
hydrotechnicznych i infrastruktury brzegowej, zakłócenia żeglugi powodują ogromne straty.
Niedostateczna głębokość na wielu odcinkach wymaga przeładowywania wielkotonażowych
statków w warunkach mielizn. To wprawdzie podnosi ogólny poziom obciążenia towarowego
(bez tego wynosiłoby tylko 40-50%), ale powoduje też dodatkowe koszty i stratę czasu.
Ponieważ kompaniom żeglugowym pracującym na Wołdze coraz trudniej
dotrzymywać terminów przewozów, spedytorzy przerzucają część ładunków na transport
naziemny. Jest to często najbardziej rentowny asortyment: metale, ropa i produkty naftowe.
Aby skompensować niedobór ładunków, kompanie żeglugowe przechodzą na nowe
segmentu towarowe, obsługując np. dostawy sprzętu, drobnicy i materiałów budowlanych do
portu Warandej w basenie Morza Białego i Barentsa. Północny kierunek uważany jest za
perspektywiczny ze względu na aktywność w tym rejonie biznesu związanego z kompaniami
naftowymi. W rezultacie na Wołdze mogą pozostać jedynie rzeczne statki pasażerskie, i to
jedynie pod warunkiem, że głębokość jej będzie odpowiednia.
W efekcie udział najtańszego środka przewozowego (transport rzeczny jest 2-krotnie
tańszy niż kolejowy i 4-5 razy niż samochodowy i lotniczy) wynosi obecnie zaledwie ok. 4%
regionalnych obrotów towarowych i wskaźnik ten w ostatnich latach nie zwiększał się.
Zdaniem specjalistów przyczyną jest brak systemowego podejścia do rozwiązywania
problemów transportowo-logistycznych basenu Wołgi. Będąc wodnym ogniwem korytarza
Północ – Południe, Wołga podzielona jest na poszczególne odcinki i nie rozwija się jak
jednolity organizm. Przed kluczowymi portami wołżańskimi stoi trudne zadanie: powinny się
zintegrować w transportowo-logistycznym systemie. Lokalnych inicjatyw na rzecz tworzenia
centrów logistycznych z włączeniem infrastruktury portowej jest niemało, ale władze każdego
obwodu chcą własnego portu i centrum logistycznego, bo wspólny biznes jest mglistą
perspektywą.
Strategii terytorialnych terminali logistycznych nie mogą stworzyć ani regionalne, ani
branżowe struktury, a jedynie państwo, precyzyjnie określając oczekiwania i wiążąc plany z
regionalnymi władzami i kluczowymi partnerami komercyjnymi. Na razie funkcjonują
niepowiązane ze sobą jednolitą koncepcją lokalne inicjatywy, bazujące głównie na ocenie
ekonomicznego potencjału regionu. A jedynie precyzyjne rozeznanie, jakie towary i w jakiej
wielkości powinny być przewożone Wołgą, pozwoliłoby określić bazowe porty systemu
rzecznego korytarza Północ – Południe i zadania dla każdego tych portów.
Konieczne jest stworzenie dla Wołgi zintegrowanej infrastruktury dla obsługi
ładunków. Największą bolączką logistyki w rejonie Wołgi jest dziś izolacja. Różne rodzaje
transportu, a także portowe i kolejowe terminale, hurtownie, składy celne funkcjonują w
branżowej izolacji. Nie ma jednolitego systemu monitoringu łańcucha towarowego. Z tego
względu przedsiębiorstwa zmuszone są gromadzić duże zapasy gotowej produkcji i
trzymywać własny transport, a to zwiększa koszty produkcji.
Zintegrowana infrastruktura transportowo-logistyczna z odpowiednimi
ekonomicznymi, organizacyjnymi i prawnymi mechanizmami to światowa praktyka. W
większości państw wszystkie rodzaje transportu towarowego, punkty przeładunkowe, centra
dystrybucji już od lat pracują systemowo, tj. w powiązaniu nie tylko ze sobą, ale i z
międzynarodową siecią logistyczną według uzgodnionych standardów i norm. Systemowymi
węzłami takich sieci są transportowo-logistyczne kompleksy na bazie portów, węzłów
kolejowych i magazynów. W sytuacji gdy 85% ładunków na Powołżu przewożą operatorzy
pozaregionalni, konieczne jest tworzenie multimodalnych węzłów transportowych,
zarządzany przez jednego operatora. Takim węzłem może stać się budowane Swijażskie
centrum multimodalne, w którym zbiega się kilka regionalnych dróg transportowych,
mających wyjście w kierunku Uralu i Syberii.
Zgodnie z nową koncepcją zarządzania śródlądowymi drogami wodnymi będzie
wdrażane partnerstwo publiczno-prywatne, tj. wspomaganie budżetowego finansowania
przez kapitał prywatny, co ma przyspieszyć tworzenie regionalnego systemu logistycznego.
6
Cele transportu będą osiągalne tylko wówczas, gdy państwo dołoży starań dla
zmiany form mobilności, gdy nastąpią zmiany indywidualnych zachowań komunikacyjnych i
organizacji społeczeństwa (zmiana nawyków podróżowania, lokalizacji biznesu, dostawy just
in time).
Wysoka prędkość będzie jednym z głównych instrumentów walki z globalnym
ociepleniem, ale węgiel, stosowany w produkcji energii elektrycznej, musi być ograniczony
do minimum, a prędkość transportu musi być odpowiednio dostosowana. W przewozach
towarowych podstawową sprawą jest likwidacja niedostatecznego wykorzystywania sieci
kolejowej: zróżnicowanie zasięgu przewozów, oferty nowych usług wysokokwalifikowanych
oraz nowe połączenia z siecią drogową i portami. Wprowadzenie innowacyjnych form
organizacji ruchu umożliwi zwiększenie atrakcyjności pasażerskich przewozów dojazdowych.
Ważną rolę będzie odgrywać także planowanie przestrzenne.
We Francji sektor transportu jest odpowiedzialny za 26% łącznej emisji gazów
cieplarnianych. Ustawa „Grenelle 1” z sierpnia 2009 r. zakłada redukcję tych gazów o 20%
do 2020 r. dla przywrócenia stanu z 1990 r. Największą rolę odgrywa transport drogowy,
odpowiedzialny za 90% łącznej emisji z sektora transportu. Transport kolejowy, jako element
zrównoważonego rozwoju, oferuje zaspokojenie znacznej części potrzeb przewozowych.
Podstawowym zadaniem jest ustalenie wydajności węglowej (emisji CO2).
Dla określenia narzędzi potrzebnych do optymalizacji carbon performance RFF
wspólnie z ADEME i SNCF przeprowadziło w latach 2007-2009 badania bilansu węglowego
na wschodnim odcinku linii kolei szybkiej Rhine-Rhone (Ren-Rodan). Wyniki badań mają
służyć innym kolejowym projektom inwestycyjnym. Bilans węglowy przyniósł nowe informacje
dotyczące ekonomicznych korzyści kolei i określił skalę emisji podczas budowy linii. Jest to
narzędzie, które może być używane jako miernik ekologicznego zwrotu inwestycji: emisję w
fazie budowy może skompensować 12-letnia eksploatacja, co potwierdza korzyści
ekologiczne kolei jako środka transportu masowego.
Bilans węglowy linii Rhine-Rhone może być stosowany dla całego cyklu życia
projektu (projektowanie, budowa, eksploatacja), łącznie z pracami utrzymaniowymi nowej linii
i stacji, prowadzeniem ruchu, budową i utrzymaniem 30 pociągów i renowacją wszystkich
elementów (z wyjątkiem torowiska). Procedura składa się z trzech części. W pierwszej
robiony jest bilans wszystkich gazów cieplarnianych generowanych w danym projekcie, tj.
oprócz emisji z transportu uwzględnia się cały łańcuch produkcji i budowy - od wydobycia
surowców przez cały cykl życia infrastruktury, etapy produkcji, projektowania i prac
utrzymaniowych infrastruktury, łącznie ze wszystkimi uczestnikami procesu (usługodawcy
oraz główni wykonawcy i podwykonawcy). Druga część składa się z indywidualnych bilansów
dla każdego etapu.
Bilans węglowy jest systemem opracowanym dla oceny, a nie dla końcowych
obliczeń, dlatego w trzecim etapie precyzowane są źródła generujące największe ilości
gazów cieplarnianych. Ta wiedza wykorzystywana jest do opracowania planu działań
umożliwiającego budowniczym, projektantom, operatorom zmniejszanie emisji.
Omawiany bilans wykazuje, że największym źródłem emisji pozostaje siła pociągowa;
emisja z nią związana zależy od ilości węgla zużytego do produkcji energii elektrycznej.
Postęp techniczny w zakresie taboru, techniki jazdy i ograniczanie nieproduktywnego
zużycia energii może zaoszczędzić do 2020 r. 30-40% energii.
Wnioski z bilansu węglowego przeprowadzonego dla linii Rhine-Rhone są
następujące:
− projektowanie, budowa i eksploatacja w ciągu 30 lat generuje blisko 2 mln t
równoważnika CO2, odpowiada to ilości generowanej przez 200-tysięczne miasto
przez cały cykl życia linii kolei szybkiej. Głównym źródłem jest siła pociągowa,
produkująca więcej emisji niż budowa linii, co wynika z udziału węgla w produkcji
energii elektrycznej;
8
− porównanie emisji z budowy i eksploatacji nowej linii oraz emisji, której można
uniknąć przez modal shift (transfer przewozów z transportu drogowego i
lotniczego na kolejowy), wykazuje, że korzyści z linii kolei szybkiej znacznie
przewyższają jej negatywne oddziaływanie na klimat;
− konkurencyjność transportu o wysokiej prędkości potwierdza się w dłuższej
perspektywie: ok.12 lat po przekazaniu do eksploatacji linia kolei szybkiej Rhine-
Rhone będzie carbon positive, czyli wielkość „zaoszczędzonej” emisji dzięki
modal shift będzie większa niż emisja wyprodukowana podczas jej projektowania,
budowy i eksploatacji.
Bilans węglowy dla linii Rhine-Rhone powinien być przykładem dla realizacji innych
projektów kolejowych. Nowe podejście stwarza możliwość oceny korzyści różnych
projektów zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych.
Oprac. J. Ostaszewicz
sieci oraz optymalizować proces decyzyjny dotyczący struktury floty. Te działania muszą
odbywać się ze odpowiednim wyprzedzeniem czasowym.
Model bazowy dynamiki konkurencji.
Dynamika konkurencji jest skutkiem sekwencyjnego następstwa działań po akcji
podętej przez konkurenta. Teoria dynamiki konkurencji usiłuje wyjaśnić powstające
zachowania interakcyjne oraz ich oddziaływanie na konkurentów, pozycję i ewentualny
sukces rynkowy przedsiębiorstw jednej branży. Interakcje tego typu obserwuje się ostatnio w
rywalizacji przedsiębiorstw kolejowych i lotniczych, operujących na wewnętrznym rynku
europejskim.
W ocenie dynamiki konkurencji najważniejszymi elementami jest akcja i reakcja
uczestników rynku, dla których zasadnicze znaczenie mają następujące pytania:
• jakie jest podłoże dynamicznego zachowania konkurencyjnego w określonej
branży, od jakich czynników ono zależy?
• jak wykorzystać rozpoznane zachowania konkurencyjne dla wzmocnienia własnej
pozycji w rywalizacji i dla trwałego sukcesu przedsiębiorstwa?
Odpowiedź na pierwsze pytanie pozwala uzyskać wiedzę, w jaki sposób reagują
konkurujące ze sobą przedsiębiorstwa, jakie reguły gry obowiązują dla zapewnienia
przewagi we współzawodnictwie. Z kolei wiedza w zakresie ogólnych zależności
dynamicznego kształtowania konkurencji, specyficznych dla danej branży, pozwala na
prognozowanie rozwoju konkurencji oraz na identyfikację instrumentów ataku i obrony,
zapewniających sukces przedsiębiorstwu.
Model bazowy dynamiki konkurencji składa się z sześciu elementów:
− przedsiębiorstwo inicjujące akcję,
− cechy charakterystyczne akcji,
− przedsiębiorstwo reagujące,
− cechy charakterystyczne reakcji,
− specyfika branży; kontekst powiązań elementów,
− rezultat interakcji konkurencyjnej; sukces zwycięzcy.
Inicjator akcji w konkurencji (atak) spotyka się ze reakcją (obroną) ze strony rywala.
Akcja i reakcja decydują w efekcie o sukcesie w specyficznych dla branży warunkach
konkurencji. Konkretny wynik (sukces) jako rezultat interakcji zależy od cech i możliwości
reagowania uczestniczących stron.
Przedsiębiorstwo podejmujące akcję (i ponoszące jej konsekwencje) charakteryzują
trzy aspekty organizacyjne: świadomość (awareness), motywacja (motivation) oraz zdolność
do działania, potencjał (capability). Wiedza oraz znajomość uczestników konkurencji pozwala
im ocenić szanse na sukces. Motywacja do określonego działania zależy głównie od
spodziewanych korzyści z podejmowanej akcji. Przedsiębiorstwo mające wiedzę oraz
motywację do podjęcia działania, musi posiadać wystarczającą zdolność organizacyjną oraz
zasoby do przeprowadzenia akcji (reakcji). Akcja (ew. reakcja) w konkurencji może być
definiowana jako zewnętrznie uwarunkowane posunięcie taktyczne przeprowadzane w celu
zdobycia konkurencyjnej pozycji na rynku. Konkretne działania mogą sprowadzać się do
akcji cenowej, marketingowej, wprowadzenia nowego produktu lub usługi oraz podjęcia
kroków dla zwiększenia zdolności przewozowej lub zasięgu.
Przedsiębiorstwa przeprowadzają akcje i reakcje (wchodzą we wzajemną interakcję),
oczekując powodzenia w wyniku tych działań. Podejmowane akcje stanowią punkt wyjścia
dla osiągnięcia przewagi w rywalizacji. Może to być zmiana udziału w rynku,
ponadprzeciętny wzrost cen akcji, czy dochodu ze sprzedaży lub zysków kapitałowych. Akcje
pozwalają oczekiwać trwałych korzyści z wypracowanej pozycji rynkowej. Do efektywnych
akcji należą działania, które wiążą się z małym prawdopodobieństwem reakcji lub z jej
12
Według planu III etap reformowania rosyjskich kolei powinien zakończyć w 2010 r.
Jednak dziś trudno uznać, że państwo i RŻD uporały się z zadaniami założonymi w
programie restrukturyzacji. W Ministerstwie Transportu uważa się, że nie wszystkie cele
zostały osiągnięte, konieczna jest korekta planów, dlatego trzeba przedłużyć reformę o 5 lat.
W RŻD przeciwnie – uważa się, że reforma strukturalna jest realizowana w pełnym wymiarze
i zakończy się w 2010 r., potem przeobrażenia powinny być kontynuowane na nowych
zasadach, wyznaczanych przez nowy model rynku przewozów kolejowych do 2015 r.
Taki model RŻD – monopolista państwowy – już opracował wspólnie z firmą
konsultingową McKinsey & Company i poddał pod osąd branży transportowej. Ocena tego
dokumentu w Ministerstwie Transportu nie jest jednoznaczna. Eksperci też mają wątpliwości,
czy w średniej perspektywie uda się stworzyć konkurencyjny rynek w transporcie kolejowym.
Zgodnie z programem restrukturyzacji transportu kolejowego, zatwierdzonym przez
rząd w maju 2005 r., głównym celem ostatniego – trzeciego – etapu reformy, który zaczął się
w 2006 r., było stworzenie rozwiniętego konkurencyjnego rynku w zakresie przewozów
kolejowych. Rynek konkurencyjny to ogólny cel całej reformy, ale poprzednie etapy były tylko
przygotowaniem do podjęcia konkretnych działań. Trzeci etap powinien nie tylko stworzyć,
ale i rozwinąć taki rynek.
Dziś, kiedy do zakończenia reformy pozostaje jeszcze prawie rok, nie można
powiedzieć, że zmarnowano czas. Analiza dotychczasowych rezultatów działań RŻD
pozwala sektorowi kolejowemu uznać ich efektywność. Proces oddzielania infrastruktury od
działalności przewozowej jest bliski zakończenia; RŻD stworzyły spółkę-córkę do przewozów
towarowych (Pierwsza Kompania Towarowa została zarejestrowana w lipcu 2007 r.) i
przekazały jej ok. połowy swojego taboru. W maju 2009 r. podjęto decyzję o powołaniu
Drugiej Kompanii Towarowej i przekazaniu jej pozostałej części taboru. Według planów RŻD
ma ona rozpocząć działalność w I kwartale 2010 r. jako samodzielne przedsiębiorstwo.
Realizowanych jest też szereg projektów w zakresie przekazywania kluczowych
segmentów działalności spółkom-córkom. Powołana została Federalna Kompania
Pasażerska, kontynuowana jest budowa holdingu RŻD, kończy się proces tworzenia rynku
usług operatorskich, doskonalona jest baza normatywno-prawna reformy i regulacji
taryfowych. W 2008 r. rozpoczęła samodzielną działalność centralna dyrekcja ds. remontów
sieci, której podstawowym zadaniem jest organizacja wszystkich rodzajów remontu i
rekonstrukcji dróg kolejowych i wyposażenia. Ogółem w okresie reformy powstało 59 spółek-
córek i spółek zależnych.
Są wątpliwości, czy RŻD dadzą sobie radę w niecały rok ze wszystkimi zadaniami,
zwłaszcza że one ciągle się zmieniają. Do końca trzeciego etapu reformy RŻD powinny już
stanowić holding realizujący zasady finansowej przejrzystości, rozdziału księgowości według
poszczególnych segmentów i wdrożonych korporacyjnych procedur zarządzania. Wysuwane
są też wątpliwości do zasadności rozdzielania działalności przewozowej i taboru od
infrastruktury.
Zarząd RŻD jest przekonany, że zrobił wszystko, co od niego zależało. Uważa, że
reformę należy dokończyć, a organom państwowym proponuje wyznaczenie i
przeanalizowanie nowych zadań. Tak też uważają niektórzy eksperci, ich zdaniem z
17
realizacją reformy nie poradziło sobie państwo. Prezydent RŻD zapewnia, że w 2010 r.
koleje zakończą reformę w takiej skali, jaką zaplanowały.
Jednak w Ministerstwie Transportu uważa się, że ze wszystkich zadań trzeciego
etapu będzie zrealizowane tylko jedno: wydzielenie ze struktury RŻD przewozowych spółek-
córek. Warunków dla efektywnych przewozów kolejowych do tej pory nie opracowano i nie
wdrożono. Na razie ze struktury RŻD wydzielono nie przewozowe, lecz operatorskie
kompanie, które nie zawierają umów na przewozy ładunków, a jedynie oferują załadowcom
tabor, który im został przekazany. System zarządzania parkiem wagonowym nie jest dziś w
ogóle sformułowany, szczególnie odnosi się to do zwrotu pustych wagonów. Zdaniem
ministra transportu wobec nierozwiązania problemu zarządzania prywatnym parkiem
wagonowym nie należy spieszyć się z powołaniem Drugiej Kompanii Towarowej.
Wydzielenie Federalnej Kompanii Pasażerskiej Ministerstwo Transportu również
uważa za niedopracowane posunięcie, ponieważ w założeniach planowane było uczynienie
jej kompanią w pełni samodzielną i państwową, nie obciążoną wydatkami i kosztami RŻD.
Jednak monopolista przekonał rząd, że FKP powinna być spółką-córką.
W ogóle nie rozważano kwestii konkurencji w sektorze lokomotyw. W ministerstwie
wyjaśnia się to tym, że przyjęto tezę, iż lokomotywa to część infrastruktury, od której nie
należy jej odrywać. Nie stworzono też warunków dla pozyskania prywatnych inwestorów dla
produkcji magistralnych lokomotyw w dłuższej perspektywie.
Tak więc - zdaniem ministra - wszystko przemawia za tym, że rozwiązanie
powyższych problemów przeciągnie się poza 2010 r., ponieważ konieczna jest szczegółowa
analiza wybranych kierunków i opracowanie wariantów dalszych działań. Do tego doszedł
jeszcze kryzys finansowy. Dla Ministerstwa realny termin zakończenia III etapu reformy to
rok 2015.
Tymczasem RŻD przedstawiają nowe inicjatywy i stawiają nowe cele. Jest gotowy
docelowy model rynku przewozów kolejowych do 2015 r., opracowany wspólnie z firmą
konsultingową McKinsey & Company. W tym dokumencie w oparciu o analizę
międzynarodowego doświadczenia przedstawiono wizję rozwoju transportu kolejowego w
Rosji w kluczowych aspektach, które zdaniem RŻD nie znalazły precyzyjnego określenia w
programie restrukturyzacji. W modelu RŻD w wątpliwość podano główny cel reformy –
oddzielenie infrastruktury od przewozów towarowych; model RŻD wykazuje ekonomiczną i
technologiczną niezasadność takiego posunięcia. Ponadto w modelu przestawiono
kompleksową wizję rozwoju rynku operatorskiego w warunkach funkcjonowania kilku dużych
uniwersalnych operatorów z 200-tysięcznym parkiem wagonów oraz specjalistycznych
kompanii operatorskich. Zdaniem autorów jest to stabilny, efektywny i atrakcyjny
inwestycyjnie model rozwoju prywatnych przewozów towarowych, a także priorytetowych
kierunków doskonalenia systemu taryf towarowych. W dokumencie przedstawiono też model
współdziałania RŻD i państwa, który mógłby stać się podstawą do zbudowania systemu
wzajemnych zobowiązań i wymogów.
Jednak model opracowany przez RŻD spotkał się z krytyką. Oponenci twierdzą, że
do oceny wartości nowego modelu niezbędna jest głęboka analiza ekonomiczna
potencjalnych efektów. Dokument RŻD skrytykowało również Ministerstwo Transportu - za
to, że dotyczy on przedsięwzięć w jednym tylko z potencjalnych kierunków rozwoju
transportu kolejowego. Wizja rozwoju rynku przewozowego przedstawiona przez RŻD jest
jedną z wielu, bowiem do Ministerstwa zgłaszane są też inne rozwiązania.
Według ministra transportu wpływ kryzysu na rynek przewozów kolejowych oprócz
skutków negatywnych (np. finansowych i inwestycyjnych) miał też pozytywny aspekt:
unaocznił prawdziwe problemy transportu i uświadomił, w jakim kierunku powinny pójść
dalsze działania. W toku reformy świadomie podejmowane były kompromisowe opcje,
odkładano pewne zaplanowane projekty. W 2010 r. przed RŻD i państwem stoi zadanie
przeanalizowania procesu restrukturyzacji, przedstawienia nowych rozwiązań dla planowych
zadań (np. nowy model zarządzania parkiem wagonowym) i harmonogramu ich realizacji.
18
Organizacja spółki
Eurostar została założona jako spółka kolei francuskich SNCF, brytyjskiej kolei
Eurostar UK i kolei belgijskich SNCB; później Eurostar UK zastąpił rząd brytyjski. Obecnie
udziałowcami Eurostar International są: SNCF – 55 %, rząd brytyjski – 40 % i SNCB – 5 %.
Zdaniem szefa spółki Eurostar International będzie pierwszym prawdziwie
międzynarodowym przewoźnikiem kolejowym w Europie, działającym w oparciu o własne
prawo przewozowe i umowy na dostęp do infrastruktury, zatrudniającym pracowników we
wszystkich trzech krajach. Spółka będzie prowadziła też wspólną rachunkowość.
Zakończenie reorganizacji planowane jest na wiosnę 2010 r., choć dokładna data nie
jest znana ze względu na ostatnie uzgodnienia z władzami administracyjnymi. Wymagana
jest też zgoda Unii Europejskiej, ponieważ według jej klasyfikacji nowa struktura
organizacyjna jest traktowana jako „koncentracja rynku”. Następnie potrzebne są świadectwa
bezpieczeństwa z czterech urzędów transportu kolejowego: ORR (Office of Rail Regulation)
w Wielkiej Brytanii, ISC (International Steering Committe), EPSF (Etablissement Public de
Sécurité Ferroviaire) we Francji i świadectwo z urzędu belgijskiego. Te dwa ostatnie urzędy
są nowo powołanymi jednostkami zgodnie z przepisami Unii Europejskiej. Kolej Eurostar jest
pierwszą ubiegającą się o wydanie licencji na ruch pasażerski dużej prędkości.
Obecnie personel francuski i belgijski pracuje w Eurostar International na zasadzie
oddelegowania z kolei macierzystych - SNCF i SNCB. Taka sytuacja pozwala im zachować
poprzedni status zatrudnienia, warunki płacowe, staż pracy i prawo do emerytury. Mają oni
wciąż prawo powrotu do swoich macierzystych kolei.
W obliczu konkurencji
Eurostar International stoi dziś w obliczu konkurencji wynikłej z liberalizacji rynku.
Jego działalność nastawiona jest na konkurencję z liniami lotniczymi, w której atutami kolei
są wysoka prędkość jazdy, dojazd do centrów miast i możliwość pracy pasażerów w czasie
jazdy. W konkurencji z innymi środkami lokomocji wszystko sprowadza się do ceny i
atrakcyjności przejazdu z punktu widzenia wymagań klientów.
Do 2011 r. Eurostar International nie spodziewa się konkurencji z innymi
przewoźnikami kolejowymi, ale od 2012 r. może się ona pojawić. Możliwe, że jakaś kolej
poprosi o przydział trasy i uzyska świadectwo bezpieczeństwa, a także zamówi odpowiedni
tabor do jazd pod kanałem. Nie będzie im łatwo dostać świadectwa bezpieczeństwa od co
najmniej trzech instytucji, ale UE - liberalizująca rynek - będzie chciała wprowadzić
konkurencję i tam.
Trasa Londyn – Paryż jest największym rynkiem przewozowym w Europie. Nowi
prywatni przewoźnicy będą chcieli konkurować, aby zdobyć najlepsze trasy. Będzie to
atrakcyjne np. dla linii lotniczych Air France i spółki transportowej Veolia, czy podobnych firm
włoskich. Ale Eurostar liczy na swoją przewagę, jaką daje jej 15-letnie doświadczenie w
obsłudze trasy Londyn – Paryż/Bruksela.
Bolączką spółki są koszty infrastruktury. Wśród przewoźników wzrasta niepokój o
wysokość i składniki kosztów dostępu do infrastruktury w Europie, bowiem zarządcy
infrastruktury są prawdziwymi monopolistami. Koszty dostępu wynoszą obecnie ponad
połowę kosztów eksploatacyjnych Eurostar. Opłata za 1 km linii HS1 jest wysoka (dochodzi
jeszcze opłata za tunel). Na razie wszyscy czterej zarządcy infrastruktury biorą opłaty za
przejazd jednego pociągu i są to koszty stałe.
Od nowego rozkładu jazdy, tj. od 13.12.2009 r. zostały uruchomione w Wielkiej
Brytanii krajowe pociągi dużej prędkości. Wątpliwości budzi, czy przelotowość linii HS1 nie
jest ograniczeniem w dalszym rozwoju przewozów. Zdaniem szefa Eurostar na HS1 i w
tunelu pod kanałem jest jeszcze dużo wolnych przebiegów. Jedyna część trasy do Paryża,
która może być zatłoczona, to odcinek Lille – Paryż. Kursują tam cztery rodziny pociągów:
20
Eurostar, Thalys, TGV Nord i TGV Réseau. Ale Francuzi myślą perspektywicznie i rozważają
budowę drugiej linii z Calais do Paryża, przez Amiens.
Innym rozwiązaniem jest lepsze wykorzystanie każdego przebiegu. Na linii TGV Sud-
Est we Francji ruch był początkowo obsługiwany pociągami 1-poziomowymi, które miały po
ok. 350 miejsc. Dzisiaj prowadzone są tam pociągi złożone z dwóch zespołów - TGV Duplex;
jeden taki pociąg może zabrać 1100 pasażerów. Pociągi Eurostar są wystarczająco
pojemne, bo mają po ok. 750 miejsc. Zapełnienie pociągów w relacji Londyn – Paryż wynosi
70%, a Londyn – Bruksela – 60%. Nie ma więc ograniczeń ani we wzroście przewozów, ani
we wprowadzeniu konkurencji.
Rozszerzenie sieci połączeń
Eurostar International obsługuje obecnie blisko 80% rynku kolejowo-samolotowego,
zarówno na trasie Londyn – Paryż, jak i Londyn – Bruksela. Wskaźnik ten osiągnięto
stopniowo przejmując pasażerów z linii lotniczych, ale ten potencjał wyczerpuje się.
Następnym krokiem musi być poszerzenie rynku i wydłużenie tras pociągów, poza Paryż,
Brukselę i Londyn.
Teraz celem staje się Amsterdam. Przewozy w relacji Londyn – Amsterdam wynoszą
obecnie 3,5 mln pasażerów rocznie, a więc jest to atrakcyjny rynek. Eurostar International
zamierza zaoferować połączenia do Brukseli zarówno pociągami Thalys, jak i Fyra. Więcej
miejsc będzie w pociągach Fyra, bo pociągi Thalys z Paryża są mocno zapełnione, chce też
uruchomić pociągi do Amsterdamu. Ale będzie potrzebny nowy tabor, z dodatkowym
napięciem 1,5 kV dc dla przejazdu przez Rotterdam. Ponadto tabor ten będzie musiał być
wyposażony w sygnalizację ERTMS (European Rail Transport Management System) i
sygnalizację holenderską ABT (Automatische Treinbeïnvloeding). Rozważana jest
modernizacja pod tym kątem istniejących zespołów, ale są one już i tak dostatecznie
skomplikowane. Problemem są też kontrole graniczne na dworcach Schiphol i Rotterdam,
które będą musieli przechodzić pasażerowie pociągów Eurostar, ponieważ Wielka Brytania
nie jest objęta układem z Schengen. Dodatkowo Eurostar International musi przestrzegać
przepisów bezpieczeństwa w tunelu pod kanałem La Manche, obowiązujących w W. Brytanii
i Francji. Nakładają one obowiązek prześwietlania wszystkich pasażerów wchodzących do
pociągu, a to wymaga wiele miejsca i zwiększa koszty eksploatacji.
Niekorzystną dla spółki będzie też przygotowywana przez rząd brytyjski ustawa o
zbieraniu danych o wszystkich podróżnych wjeżdżających i wyjeżdżających z Wielkiej
Brytanii. To bardzo utrudniłoby obsługę pasażerów, konieczna jest prostsza procedura.
Eurostar International ma również zastrzeżenia do opłat za infrastrukturę. Według niej
opłaty powinny być uzależnione od czasu przejazdu pociągu, tak jak to jest w ruchu
lotniczym. W nocy taryfy za dostęp powinny być niższe.
Badania rynku wykazały, że pasażerowie wolą jeździć pociągami bezpośrednimi. Ale
kontrole graniczne i względy bezpieczeństwa powodują, że możliwe jest realizowanie tylko
niewielkiej części połączeń międzymiastowych pociągami bezpośrednimi. Zachowania i
zwyczaje pasażerów muszą się zmieniać. Niektórzy podróżni mało wiedzą o
skomunikowaniu pociągów w innych krajach, o wspólnych biletach. Jeszcze kilka lat temu
podróże służbowe z Londynu do Paryża czy Brukseli były zazwyczaj odbywane samolotami.
Minęło 5 lat i wszystko się zmieniło; obecnie jadący w delegację z Londynu do Paryża
korzystają z reguły z pociągów Eurostar. Podobnie jest z przejazdami turystycznymi.
Eurostar International nie zdecydowała się jeszcze na zamówienie nowych pociągów
dla linii do Amsterdamu, chociaż rozważa to od 2008 r. Analizowana jest teraz modernizacja
istniejącego taboru, gdyż zbliża się połowa jego cyklu życia, porównywane są koszty zakupu
nowego taboru z kosztami napraw głównych istniejącego taboru, które przedłużyłyby cykl
użytkowania o 15 lat. Z analiz wynika, że korzystniejsze byłyby naprawy główne, zwłaszcza
części mechanicznej. Pierwsza partia taboru pójdzie do naprawy w 2012 r., zakończone
21
rozpatrzenie pochłonęło mnóstwo czasu i pieniędzy. Rząd szwedzki bada teraz procedury
związane z inwestycjami infrastrukturalnymi; ustalenia mają być przedstawione w tym roku.
Inwestorzy mają nadzieję, że nastąpią pozytywne zmiany.
W poprzednim dziesięcioleciu liczba pasażerów kolei w Szwecji wzrosła o 45%, a
kolejowy rynek towarowy zwiększył się do 24%. Trudno jest ocenić wielkość przewozów na
10-15 lat naprzód, a dopiero po takim okresie ma być zbudowana nowa linia. Dlatego w
procesie planowania potrzebne są zmiany.
Szwecja zliberalizowała swój rynek międzynarodowych przewozów pasażerskich już
w październiku 2009 r., trzy miesiące wcześniej niż dokonały tego inne kraje Unii
Europejskiej. W 2010 r. Szwecja stanie się także jednym z pierwszych krajów europejskich,
który zliberalizuje krajowy rynek kolejowych przewozów pasażerskich. Swobodny dostęp do
infrastruktury jest bardzo ważny dla klientów kolei, ponieważ umożliwia wybór przewoźnika.
Stwarza to dodatkową pracę dla Banverket, ponieważ nowi przewoźnicy obciążają
dodatkowo infrastrukturę i muszą być oni uwzględnieni w długofalowych planach. Nowi,
prywatni przewoźnicy będą chcieli jeździć po najbardziej uczęszczanych
(najatrakcyjniejszych) trasach, a już teraz linia ze Sztokholmu do Göteborga i Malmö jest
bardzo obciążona. Prowadzeniem pociągów w relacji Sztokholm – Malmö jest bardzo
zainteresowana m, in. spółka Veolia.
Banverket jest za zwiększeniem opłat za dostęp do infrastruktury, ale podwyżki
dotknęłyby tych, którzy zdolni są płacić więcej. Zarządca infrastruktury po przeprowadzonych
badaniach na temat opłat za dostęp do infrastruktury i ich wpływu na klientów kolei rozważa
wprowadzenie zróżnicowanych taryf. Badania wykazały, że akceptowany byłby wzrost opłat
za przewozy pasażerskie pociągami dalekobieżnymi.
Głównym powodem chęci podniesienia opłat jest potrzeba sfinansowania wdrożenia
Europejskiego Systemu Sterowania Ruchem Kolejowym (European Rail Traffic Management
System - ERTMS). W minionej dekadzie na głównych liniach kolejowych w Szwecji
zainstalowano system łączności cyfrowej GSM-R (Global System for Mobile Communications
– Railway) na sieci długości 8.500 km. Na linii dużej prędkości Bothnia po raz pierwszy
zainstalowano ETCS - poziom 2 (Europejski System Sterowania Pociągiem - European Train
Control System); na części tej linii system już pracuje. Banverket zaplanował wdrożenie
ETCS w ciągu najbliższych 20 lat w pierwszej kolejności w korytarzach międzynarodowych i
ważniejszych liniach krajowych. Będzie też wdrażany regionalny ETCS poziom 3 z blokami
stałymi.
W ostatnich latach Banverket zajmował się głównie inwestowaniem w małe projekty,
które dawały stopniową poprawę przepustowości sieci kolejowej. W planie transportowym na
lata 2010-2021 utrzymane będą dotychczasowe metody zwiększania przepustowości, ale
budowa linii dużej prędkości zmieni radykalnie wizerunek kolei szwedzkich. Ponadto w
najbliższej przyszłości realizowana będzie wielka reorganizacja zarządzania transportem w
Szwecji. Parlament szwedzki zadecydował o utworzeniu w miejsce oddzielnych zarządów
infrastruktury kolejowej i drogowej wspólnego zarządu infrastruktury transportowej -
Trafikverket. Celem jest optymalizacja zarządzania, która będzie obejmowała wszystkie
środki transportu.
W 20 lat po tym, jak Szwecja oddzieliła jako pierwszy kraj na świecie przewozy
kolejowe od infrastruktury (co wydawało się wówczas posunięciem kontrowersyjnym), znowu
stała się pionierem – tym razem w zakresie zarządzania transportem. Nowe szwedzkie
rozwiązania będą analizowane przez inne kraje. Jeśli okażą się sukcesem, na pewno znajdą
naśladowców.
* Minoo Akhtarzand jest dyrektorem generalnym Banverket.
Oprac. M. Rabsztyn
23
szybkich może być atrakcyjną ofertą dla niezbyt bogatych krajów Azji, Afryki i Ameryki
Południowej.
W Brazylii planowana budowa i eksploatacja linii dużej prędkości Rio de Janeiro -
São Paulo - Campinas jest bardzo atrakcyjnym projektem, w których chcą wziąć udział
wszystkie światowe konsorcja, również chińskie i koreańskie. Linia ma być zbudowana do
2014 r., tj. na mistrzostwa świata w piłce nożnej. W założeniach jest eksploatacja bez dotacji
zewnętrznej. Tego typu projekty będą prowadziły do znacznego rozszerzenia sieci linii dużej
prędkości na świecie, która w 2019 r. może osiągnąć 35.000 km. Największy wzrost jest
przewidziany w zakresie linii dla prędkości ponad 300 km/h. Linie takie mogą powstać
przede wszystkim w Chinach, Hiszpanii, Francji, Włoszech i w dalszej przyszłości w Stanach
Zjednoczonych.
Firma SCI Verkehr opracowała studium w zakresie rozwoju kolei szybkich w
poszczególnych krajach. W analizie znajduje się wykaz linii dużej prędkości, charakterystyka
eksploatowanych pociągów (w podziale na grupy wiekowe) oraz producentów taboru i
przewidywane zapotrzebowanie na tabor dużej prędkości w poszczególnych regionach.
Opracowanie jest dostępne w Internecie (w języku niemieckim i angielskim) pod adresem:
www.sci.de (koszt 2.800 €).
Oprac. M. Rabsztyn
Petersburgu. Istniejąca obecnie droga szybkiego ruchu na tej trasie ma tylko dwa pasy, po
jednym w każdym kierunku.
Ministerstwo Transportu oraz Vinci - jedno z największych przedsiębiorstw
budowlanych na świecie - podpisały umowę koncesyjną na budowę pierwszej części
autostrady. Koszt wyniesie 2 mld USD, rozpoczęcie budowy pierwszego odcinka o długości
43 km (cała trasa ma mieć 626 km) nastąpi w 2010 r., zakończenie inwestycji planowane jest
na 2015 r. Rosyjski Fundusz Inwestycyjny planuje wydatkowanie 998 mln USD w pierwszym
kwartale 2010 r. na projekty drogowe. Obejmuje to także drogę Moskwa - St. Petersburg.
Rozpoczęto budowę i rekonstrukcję kolejnych federalnych autostrad, w tym M4 Czyta -
Chabarowsk (2100 km) i M5 Ural -Moskwa (1880 km) oraz rozbudowę do 4 pasów drogi z
Moskwy do Niżnego Nowogrodu (czwarte co do wielkości miasto Rosji).
Polityka transportowa Federacji Rosyjskiej do 2030 r. ukierunkowana została na
integrację z europejską siecią transportową, jest odpowiedzią rządu na obecny
międzynarodowy kryzys finansowy.
W 2007 r. zbudowano i zrekonstruowano ponad 15 tys. km federalnych dróg
samochodowych, naprawiono 100.000 km dróg dowozowych lub regionalnych. Łączna
długość federalnych dróg samochodowych, odpowiadających obowiązującym standardom,
wynosi 17.700 km.
Inwestycją związaną z organizacją szczytu APEC będzie most wiszący (koszt ponad
1 mld USD) łączący Władywostok z Ruską Wyspą; to część projektu przygotowań do szczytu
o wartości 6 mld USD. Inną inwestycją w ramach tego projektu jest budowa centrum
konferencyjnego z luksusowymi hotelami na wyspie oraz rozbudowa portu lotniczego we
Władywostoku (przedłużenie pasa startowego o 1 km).
Budowanie mostu wiszącego na małą wyspę jest krytykowane, m.in. zarzuca się
marnotrawstwo pieniędzy na jedną tylko konferencję. Zdaniem oponentów środki finansowe
powinny być raczej wykorzystane na poprawę stanu dróg na rosyjskim Dalekim Wschodzie.
W związku z Zimową Olimpiadą w Soczi w 2014 r. planowane jest wydatkowanie 12
mld USD. Wykonano już obwodnicę o długości 13 km i nową główną drogę przez miasto, co
wymagało budowy wielu tuneli, mostów i dwupoziomowych skrzyżowań. Dwa
przedsiębiorstwa złożyły ofertę na budowę nowej drogi Kurort Prospekt w Soczi, której koszt
jest oceniany na 961 mln USD. Nowa droga połączy autostradę M-27 z obwodnicą.
Oprac. J. Ostaszewicz
nasiona, pasze) przeładunek zmniejszy się o 19%, do 6,5 mln t. Jednak w konsekwencji
dobrych zbiorów w Europie zapotrzebowanie na import tej grupy towarów będzie mniejsze.
W ostatnich miesiącach zmniejszył się także eksport.
Powierzchnia portu rotterdamskiego jest ograniczona, a zapotrzebowanie na teren
ciągle rośnie. Pozyskanie nowych terenów i efektywniejsze zagospodarowanie istniejących
ma zapewnić portowi do 2020 r. podwojenie przeładunków.
Terminal EMO dla towarów masowych ma głębokość 23 m i 4 pływające dźwigi.
Nabrzeże o długości 1,28 km umożliwia obsługę jednocześnie 4 największych statków
pełnomorskich, a pływające dźwigi mogą bezpośrednio przeładowywać towary na mniejsze
statki. Terminal ma dzienną zdolność przeładunkową 140.000 t. EMO o powierzchni 160 ha
umożliwia składowanie łącznie 6 mln t. Nabrzeże ładunkowe dla barek w zachodniej części
terminalu jest bezpośrednio skomunikowane z najważniejszą europejską siecią żeglugi
śródlądowej. Barki mogą przewieść ok. 100.000 t żelaza i węgla dziennie. EMO ma dwa
połączenia z siecią kolejową i może odprawić do 3.000 t oczyszczonego węgla dziennie, a
korzystając z 6 specjalnych silosów, może rozdzielić różne gatunki węgla według wymagań
klientów.
Przedsiębiorstwo EBS, zajmujące się przeładunkiem i składowaniem minerałów,
węgla, rudy żelaznej, złomu i produktów rolnych, ma dwa specjalne terminale z pływającymi
dźwigami o zdolności przeładunkowej 12 mln t.
Niezależnym przedsiębiorstwem przeładunkowym produktów masowych jest RBT,
działające w Vulkaanhaven. Łączna powierzchnia terminalu wynosi 70.600 m2. Nabrzeże ma
długość 520 m. Do składowania rożnych towarów są przeznaczone kryte magazyny o
powierzchni 4.000 m2 i 6 silosów o pojemności 12.500 m3 każdy oraz otwarte składowisko o
powierzchni 20.000 m2.
C.Stein Handelsveem’s zajmuje się przeładunkiem, składowaniem, kruszeniem,
ważeniem i pakowaniem stopów żelaza i stopów metali szlachetnych, boksytu, magnezytu
itp. W Vaalhaven ma 300-m nabrzeże (głębokość 10 m), terminal o powierzchni 100.000 m2,
w tym 45.000 m2 jest pod dachem.
ZHD Stevedoring - firma mająca terminale w Dordrecht i Moerdijk oraz dźwigi
pływające w porcie - oferuje usługi w przeładunku towarów masowych (bulk), produktów
stalowych i koncentratów, dysponuje składami i magazynami oraz wyposażeniem (m. in.
zakupionym w kwietniu 2009 w Polsce dźwigiem pływającym), umożliwiającymi obsługę
wszystkich rodzajów ładunków. ZHD ma też możliwości terenowe dla dalszego rozwoju. W
październiku 2009 r. zarząd ZHD rozpoczął realizację dużego programu inwestycyjnego, na
który składa się przedłużenie nabrzeża w Dordrecht, budowa magazynów o powierzchni
20.000 m2, unowocześnienie urządzeń do przeładunku odpadów w terminalu Moerdijk.
Inwestycje te mają być wykonane do połowy 2010 r.
Uden Stevedoring zajmuje się obsługą szerokiego asortymentu towarów masowych
(minerały, węgiel, pasze, materiały budowlane, złom itp.), drobnicą, roll on - roll off i
kontenerami. Nowy terminal nad Mozą ma nabrzeże o długości 600 m i 50.000 m2
składowiska (20.000 m2 pod dachem). Maksymalna głębokość przy nabrzeżu wynosi 10,2 m
przy przypływie i 9,6 m przy odpływie. Terminal ma 8 żurawi o udźwigu 5-28 t oraz dźwigi
pływające o zdolności przeładunkowej od 6.000 do 20.000 t na dobę.
W portach Zeelandii przeładunki w eksporcie zmniejszyły się o 13%, a w imporcie o
19%. Ta różnica wynikła z przeprowadzenia w przedsiębiorstwach Total i EPZ poważnych
prac utrzymaniowo-remontowych, co wpłynęło na mniejsze zapotrzebowanie na
importowane towary.
Suche i płynne towary masowe są z powodzeniem obsługiwane w Terneuz i
Vlissingen. Mają one obszerne porty z wyspecjalizowanym wyposażeniem dla przeładunku,
składowania i dystrybucji towarów w głąb lądu. Prywatni operatorzy terminali oferują usługi
specjalne. Do głównych klientów portów należą przedsiębiorstwa z tego regionu,
33
W dzisiejszej Rosji wiele regionów boryka się problemami, które rozwinięte kraje
rozwiązały już dawno. Główną bolączką transportową jest stan sieci drogowej. Dziś nadal
wiele peryferyjnych regionów Rosji jest odizolowanych od sieci drogowej: według oficjalnych
danych dostępu do niej nie ma ok. 40.000 osiedli.
Okres prosperity wynikający z wysokich cen ropy naftowej nie skutkował
znaczniejszym rozwojem federalnej i lokalnej sieci drogowej. Rządowe strategie rozwoju do
2030 r. w zasadzie powielają starą strukturę drogową: wszystkie główne drogi zbiegają się w
Moskwie; nie ma dobrej jakości dróg ekspresowych, łączących sąsiednie regiony, nawet w
europejskiej części kraju.
Drugi problem jest związany z brakiem równowagi między przepustowością dróg na
poziomie krajowym i regionalnym, miejskim a poziomem motoryzacji. W dużych miastach na
1000 mieszkańców przypada 250-400 samochodów, co jest wielkością umiarkowaną w
stosunku do Europy Zachodniej i USA. Jednak niski poziom rozwoju miejskiej sieci drogowej
powoduje, że zatory w ruchu są często znacznie poważniejsze i dotkliwsze niż w najbardziej
zmotoryzowanych metropoliach świata. Średnia prędkość komunikacyjna w miastach
rosyjskich jest zbliżona bardziej do wskaźników notowanych np. w Mexico-City lub Caracas
(18-22 km/h) niż w centrach miast krajów OECD (28-40 km/h).
Istnieje też problem bezpieczeństwa drogowego. Statystyki wypadków w Rosji są
rekordowo wysokie: na 100.000 samochodów przypada ok. 100 wypadków śmiertelnych,
podczas gdy w krajach OECD wskaźnik ten wynosi 9-18.
Wszystkie te problemy wywodzą się z braku podstawowych ram instytucjonalnych,
rozwiniętych i stosowanych od dawna w krajach wysoko rozwiniętych. W Rosji nie
wyciągnięto wniosków z dotychczasowych doświadczeń.
Pierwszym z nich jest zrozumienie podstawowego celu sieci drogowej: zapewnienie
trwałej mobilności w miastach i regionach. Głównymi beneficjentami i użytkownikami
systemu są posiadacze samochodów, którzy są jednocześnie wyborcami i podatnikami.
Pieniądze płacone za paliwo samochodowe i opłaty drogowe są zwykle przeznaczane na
rozwój i utrzymanie krajowej, regionalnej i miejskiej sieci drogowej.
W USA słynna Federal Aid Highway Act z 1956 r. była podstawowym road money
mechanism (mechanizm finansowania dróg) w formie Highway Thurst Fund. Na modelu tym
wzorowało się ponad 80 krajów (również Chiny). Jednak Rosja pozostaje wyjątkiem.
Utrudnia to powiązanie intensywnego korzystania z dróg i ich finansowania. Sieć drogowa
34
jest nadal rozwijana zgodnie z polityką ery sowieckiej: priorytet dla transportu towarowego i
udostępniania złóż minerałów. Wielu wysokich urzędników widzi rozwiązanie problemów
ruchu drogowego poprzez zaangażowanie kapitału prywatnych inwestorów. W efekcie
zużywanie się dróg rosyjskich następuje szybciej niż budowa nowej infrastruktury.
Zatory w Moskwie przypominają dziś najgorsze przykłady kongestii w Europie
Zachodniej z lat 60., czy nawet wcześniejszych w USA. Rosja nie skorzystała z doświadczeń
innych krajów, z najlepszych przykładów (best practice), które okazały się skuteczne w
usprawnianiu ruchu drogowego. Ogólnie prawidłowość jest taka: im większe terytorium
danego kraju, tym mniejsza gęstość zaludnienia obszarów metropolitalnych i tym większa
rozległość miejskiej sieci drogowej. Tymczasem stolica największego kraju na świecie ma
gęstość zaludnienia na poziomie 160 mieszkańców na 1 ha, a sieć ulic i dróg zajmuje tylko
8,7% powierzchni miasta (mniej niż w najbardziej zaludnionych metropoliach Azji, jak
Singapur, Tokio, czy Hongkong).
Moskwa charakteryzuje się ponadto chroniczną nierównowagą między obciążeniem
funkcjonalnym (tj. zdolnością do generowania określonych potoków samochodowych,
pasażerskich i towarowych) prawie wszystkich atrakcyjnych inwestycyjnie obszarów a
zdolnością przepustową sąsiednich ulic. Gęsto zabudowane obszary wokół dworców
kolejowych i podziemnych stacji metra na przedmieściach mają poważnie ograniczony
potencjał dla systemu „Park and Ride”.
Już w latach 50. na świecie urbaniści zaczęli rozwijać w dużych miastach
dwuobwodnicowe struktury sieci drogowej. Obwodnica wewnętrzna obejmuje ulice główne,
łączące dzielnice, ulice lokalne i przejazdy. Obwodnice zewnętrzne składają się z miejskich
dróg ruchu szybkiego, umożliwiających ciągły ruch o dużej prędkości. We wszystkich prawie
nowoczesnych miastach arterie szybkiego ruchu, przechodzące przez zabudowane rejony
mieszkaniowe, są uważane za wysoce niepożądane. Jednak w Moskwie i innych dużych
miastach Rosji jest to powszechną normą. Co więcej, plany i strategie przyszłościowe dla
Moskwy nie przewidują takiej stratyfikacji sieci drogowej, jaka sprawdziła się w innych
częściach świata.
Sytuację pogarsza jeszcze problem parkowania, które w Moskwie jest wciąż
nieuregulowane (również w tym względzie Moskwa nie skorzystała ze światowej best
practice).
Według nowoczesnych teorii poziom ryzyka transportowego w danym kraju jest
odwrotnie proporcjonalny do siły struktur instytucjonalnych i przepisów prawa. W Rosji nie
określono jednak podstawowych praw i odpowiedzialności uczestników ruchu, co jest
niezbędnym warunkiem skutecznego zarządzania ruchem, jego bezpieczeństwem,
wydajnością. Rosja pozostaje ciągle w systemie przywilejów i bezkarności ludzi władzy za
przekraczanie przepisów ruchu drogowego. Wiele krajów popełniało podobne błędy na
wcześniejszych etapach motoryzacji. Szansą Rosji jest wyciągnięcie wniosków i nauki z
doświadczeń światowych. Wydaje się, że taka ewolucja rozpoczęła się już w Rosji, chociaż
nie następuje tak szybko, jak wielu chciałoby.
* Autor jest dyrektorem Programów Badawczych w Naukowo-Badawczym Instytucie
Transportu i Inżynierii Ruchu (Moskwa).
Oprac. J. Ostaszewicz
Linia nr 2 – (czerwona), otwarta w 1970 r., liczy 10,3 km. Jest linią przechodzącą pod
Dunajem, z Pesztu do Budy. Łączy ona dworce wschodni (Keleti Pályaudvar – w skrócie
Keleti) i południowy (Déli). Linia została gruntownie zmodernizowana w latach 2004-2008.
Obecnie jest kupowany dla niej nowy tabor.
Linia nr 3 – (niebieska) liczy 17 km i prowadzi z północnego wschodu na południowy
zachód miasta. Do użytku była oddawana odcinkami – pierwszy odcinek (6 stacji) został
otwarty w 1976 r., drugi, południowy (5 stacji) - w 1980 r.
Zarówno na linii 2 jak i 3 stosowany jest tabor produkcji radzieckiej, podobny do tego,
jaki kursuje w Moskwie, Pradze, Sofii, Bukareszcie i Warszawie.
Linia nr 4 – (zielona) planowana już od 1978 r. ostatecznie zaczęła być budowana w
2006 r. Będzie liczyła 7,8 km (10 stacji); poprowadzono ją całkowicie pod ziemią.
Jest to największa inwestycja w Budapeszcie w ostatnich dziesięcioleciach. W fazie I
linia metra nr 4 będzie poprowadzona z największego dworca kolejowego Budapesztu, tj.
Keleti, przez centrum miasta w dzielnicy Peszt i dalej pod Dunajem do południowej Budy. Na
dworcu Keleti i stacji Kálvin tér linia 4 będzie miała połączenie z liniami 2 i 3.
Tabor dla linii nr 4 został zamówiony w firmie Alstom (Francja) i Ganz Transelektro
Közlekedési Zrt (Węgry). Zamówiono 15 czterowagonowych składów, które są budowane w
zakładach w Polsce (Katowice).
Dane techniczne taboru: długość pociągu - 79,8 m, prędkość maksymalna - 80 km/h,
liczba miejsc do siedzenia – 166, liczba miejsc stojących – 641. Tabor jest zasilany z trzeciej
szyny, ma klimatyzację.
Poza taborem dla linii nr 4 w zakładach Alstom zamówiono także dodatkowy tabor dla
modernizowanej linii nr 2. Są to 22 zespoły, każdy złożony z 5 wagonów. Pierwszy zespół
został już dostarczony do Budapesztu w październiku 2009 r. i odbywa obecnie jazdy
próbne.
Koszt budowy linii 4 metra jest szacowany na 366 mld forintów (1,36 mld €); 76,60%
kosztów pokryje Unia Europejska, 12,66% - budżet państwa, a 10,67% - miasto.
Tunele są budowane tam gdzie to możliwe metodą odkrywkową z gotowych,
prefabrykowanych elementów betonowych, produkowanych na Słowacji. W innych miejscach
tunele są wykonywane metodą wiertniczą. Wykonuje je firma Strabag (Austria). Wewnętrzne
średnice tuneli będą miały 5,2 m. Wydrążone tunele są wykładane elementami betonowymi i
natryskiwane betonem. Warunki terenowe po obu stronach Dunaju, chociaż różne, były
korzystne dla metody wiertniczej, dotychczas nie było większych trudności. Stacje są
zlokalizowane przy ruchliwych skrzyżowaniach ulic i w pobliżu osiedli mieszkaniowych.
Urządzenia zasilania trakcyjnego, sterowania ruchem i telekomunikacji będą
dostarczone przez Siemensa (Niemcy); firma dostarczy zarówno urządzenia przytorowe, jak
i taborowe. Sterowanie pociągami ma być w pełni automatyczne, pociągi docelowo mają
jeździć bez maszynisty, jednak w pierwszym okresie będzie w pociągu pracownik
nadzorujący.
Budowa tuneli po stronie Budy, tj. zachodniej stronie Dunaju, zostało zakończone;
maszyna wiertnicza TBM przebiła się w październiku 2009 r. na wschodnią stronę Dunaju,
do Pesztu. Obecnie budowana jest druga stacja metra, gdzie jest skrzyżowanie z linią nr 3.
Rozpoczęto także budowę zajezdni.
Druga faza budowy to przedłużenie linii o 3,2 km (4 stacje), od stacji Keleti, tj. od
dworca wschodniego na północny-wschód do stacji Bosnyák tér. Jest już zgoda parlamentu
na tę inwestycję i trwają prace projektowe tego odcinka. Rozważane jest wydłużenie linii nr 4
w kierunku południowo-zachodnim, a także budowa nowej linii - nr 5.
39
Otwarcie linii nr 4 planowano na koniec 2010 r., ale okazało się to niewykonalne –
najwcześniej może to nastąpić w 2012 r. Zwłokę spowodowały wydłużające się procedury
uzyskiwania pozwoleń na budowę i opóźnienia w samej budowie.
Oprac. M. Rabsztyn
40
ZE ŚWIATA
Problemy ogólnoresortowe
Komisja Europejska przedstawiła we wrześniu 2009 r. plan działania w zakresie
usprawniania mobilności w miastach europejskich do 2012 r. Dokument zawiera nie tylko
propozycje nowych rozwiązań ustawowych i prawnych, ale także zestaw łagodnych środków
politycznych (w formie zaleceń), mających służyć wymianie doświadczeń w promowaniu
nowych rozwiązań pasażerskiej komunikacji podmiejskiej. Komisja Europejska podkreśla
znaczenie odpowiedzialności lokalnych, regionalnych i krajowych organizacji za
kształtowanie miejskiej polityki transportowej. Propozycja stworzenia „platformy praw
pasażera” wspierana przez KE ma za zadanie pozyskiwanie większej liczby pasażerów
i poprawę dostępności do środków transportu publicznego.
Komisja Europejska, prowadząc kampanię na rzecz inteligentnych systemów
transportu i poprawy świadomości komunikacyjnej społeczeństw, promuje usprawnianie
systemów informacyjnych dla podróżnych w lokalnej komunikacji publicznej oraz
wprowadzanie interoperacyjności służb odpowiedzialnych za dystrybucję biletów i pobieranie
opłat za przewozy. Proponuje zorganizowanie europejskiego portalu internetowego oraz
promocję narzędzi informatycznych dla planowania podróży multimodalnych, które powinny
być skorelowane z normalizacją w zakresie procedur i architektury rozwiązań
informatycznych. Komisja wspiera też projekty badawcze w zakresie niskoemisyjnych
pojazdów dla ekologicznej komunikacji miejskiej, rozwój alternatywnych źródeł energii oraz
napęd elektryczny. Prowadzone będą studia dotyczące metodologii internalizacji kosztów
zewnętrznych transportu w miastach oraz wymiany informacji dla systemów poboru opłat
drogowych (Citymaut). Potrzebą chwili jest identyfikacja mechanizmów finansowania,
realizowana w szeregu programach badawczych (m. in. Civitas) oraz prowadzenie wymiany
informacji i doświadczeń w zakresie logistyki miejskiej (Citylogistic), aktualizacji danych
informatycznych i statystycznych. (M.U.)
(Bus & Bahn nr 1/2010)
Poczta
Prywatne usługi pocztowe tracą udziały w rynku na rzecz Poczty Niemieckiej
(DP AG); konkurencja została zahamowana. Otwarty niemiecki rynek usług pocztowych
funkcjonował znakomicie do 2007 r.; z roku na rok udział prywatnych usług listowych rósł (do
11,3 % rynku). Załamanie nastąpiło w 2008 r. (10,4 %). Zmalało nie tylko znaczenie
prywatnych dostarczycieli poczty. Na skutek kryzysu gospodarczego odnotowano dotkliwe
zmniejszenie wolumenu przesyłek klientów korporacyjnych. Rynek pocztowy oferuje jednak
obok usług listowych także obsługę obrotu pakietami i to stanowi potencjał wzrostu.
Istotną przyczyną malejącego udziału prywatnych usług pocztowych jest
wprowadzenie płacy minimalnej (styczeń 2008) oraz uchwalenie ustawy o oddelegowaniu
pracowników (kwiecień 2009). Ustawy zniweczyły zaletę prywatnych instytucji w zakresie
kosztów płac. Skutkiem tych posunięć na rynku pojawili się liczni konkurenci, powodując
niewypłacalność wielu filii poczty. W sytuacji załamania się większości usług listowych
wyjątkiem były pojedyncze przesyłki listowe oraz przesyłki dostarczane do centrów DP AG
z przeznaczeniem do dalszej ekspedycji. Nowe przepisy dotknęły przede wszystkim dużych
konkurentów Poczty (liczba przedsiębiorstw zmniejszyła się z 320 do 239).
Dotychczasowe doświadczenia wskazują, że do pełnej liberalizacji rynku usług
pocztowych nie wystarczy stworzenie konkurencji. Poczta powstrzymała się przed
podniesieniem opłat za krajowe pojedyncze przesyłki listowe. Oznacza to, że odczuwa ona
zwiększoną konkurencję jedynie w obrocie listowym. Inicjatywa DP AG zachęciła prywatnych
oferentów do ściślejszej kooperacji, rozwijania efektywniejszych rozwiązań i w rezultacie
wzmocnienia konkurencji. Niedawno powstał alians pocztowy, w skład którego weszły TNT
Post Deutschland, Grupa Wydawnicza Georg Von Holtzbrinck, zrzeszenie City Post oraz
41
Transport kolejowy
W grudniu 2009 r. na dworzec Paryż Nord przybył pierwszy zespół trakcyjny
Francilien (produkcji kanadyjskiego Bombardiera) o szerokim pudle. To największa nowość
w transporcie kolejowym od czasu wprowadzenia pociągów TGV.
Zespół Francilien ma 112,5 m długości i 3,060 mm szerokości, jest przegubowy i
składa się z 8 wagonów. Może zabrać do 915 pasażerów. Koleje SNCF zamówiły za 1,85
mld € 172 elektryczne zespoły trakcyjne z opcją na 200 dalszych. W połowie 2009 r.
testowano pierwsze 7 zespołów, po próbach dostarczono dwa zespoły z serii produkcyjnej.
Weszły one do ruchu od nowego rozkładu jazdy w grudniu 2009 r. Cztery kolejne zespoły
mają wejść do eksploatacji od kwietnia 2010 r. Po dodatkowych negocjacjach produkcja w
latach 2011–2012 ma zostać zwiększona tak, by ostatnie zespoły odbiorcy otrzymali 8
miesięcy wcześniej niż przewidywano.
Zespoły Francilien będą za 5 lat stanowiły ok. 20% taboru podmiejskiego Paryża. 82
zespoły zastąpią do czerwca 2012 r. elektryczne zespoły trakcyjne typu Z6100 i zespoły
ciągniono-pchane typu RIB/RIO na linii H (Paryż Nord – Luzarches – Persan - Beaumont –
Pontoise). Linią tą przewozi się ok. 200.000 pasażerów dziennie (z 2,8 mln korzystających z
sieci pociągów sieci Transilien). Następnych 35 zespołów jest przeznaczonych na linię P
(Paryż Est - Meaux – Colommiers). Ostatnie 55 zespołów trafi na linię J i K, wychodzące z
dworca Paryż Saint-Lazare. Te ostatnie zespoły będą 7-wagonowe. (M.R.)
* * *
Na torze próbnym w Velim (Czechy) przechodzi próby pierwsza lokomotywa
elektryczna typu Prima, produkcji Alstom, zamówiona przez chińskie Ministerstwo Kolei. Jest
to lokomotywa 6-osiowa, na napięcie 25 kV, o mocy 9.600 kW (w oznaczeniu chińskim
HXD2B). Chiny zamówiły łącznie 500 tego typu lokomotyw (koszt 1,2 mld €). Pierwszych 100
lokomotyw wyprodukują zakłady Alstom w Belford we Francji, a następnie produkcja
zostanie przeniesiona do Datong w Chinach. Dalsze próby lokomotywy HXD2B będą się
odbywały w Wiedniu. (M.R.)
* * *
Zakończono wiercenie dwóch tuneli kolejowych (każdy o długości 1.070 m) pod płytą
lotniska w Brukseli. Będzie tamtędy biegła linia kolejowa łącząca przedmieście Brukseli,
Mechelen, z linią biegnącą z Brukseli w kierunku Lueven. Prace prowadzone są w ramach
projektu Diabolo, który ma być ukończony w 2012 r. W każdym tunelu zastosowano ok.
10.000 elementów pierścieniowych, na których będzie zamocowana górna sieć trakcyjna
42
oraz kable energetyczne i sterownicze. W tunelu zostanie położony tor na płycie betonowej,
maksymalna prędkość pociągów będzie wynosiła 120 km/h. (M.R.)
(Railway Gazette International nr 1/2010)
Austriackie Koleje Federalne (ÖBB) podpisały umowę wartości 220 mln € z rodzimą
firmą Strabag na budowę nowego dworca głównego w Wiedniu. Pierwszy etap budowy ma
być zakończony w 2013 r., oddanie całego dworca przewidziano na 2015 r.
Nowy dworzec główny - Wien Hauptbahnhof - ma powstać w miejscu
dotychczasowego dworca południowego Wien Südbahnhof, który zostanie całkowicie
przebudowany, przede wszystkim układ torowy; dworzec z czołowego stanie się przelotowy.
Zlikwidowana zostanie dotychczasowa różnica poziomów między torami na osi wschodniej i
północno-wschodniej (na Bratysławę, Břeclav, Warszawę) a torami na osi południowej (na
Budapeszt, Wenecję). Na nowym dworcu ma znaleźć się miejsce dla ok. 100 sklepów i
restauracji oraz parking na 600 samochodów. W sąsiedztwie nowego dworca mają być w
dalszej przyszłości zbudowane biura i domy mieszkalne. (M.R.)
* * *
Transport lotniczy
Pretendująca do miana narodowego przewoźnika kompania lotnicza Aerofłot
wycofała z eksploatacji samoloty Tu-154M. Ostatni rejs maszyna tego typu odbyła 31
grudnia 2009 r. Przez prawie 40 lat Tu-154 przewoziły pasażerów na liniach krajowych i
zagranicznych; maszyny kursowały do ponad 80 krajów Europy, Afryki i Azji.
44
Transport drogowy
Kłopoty przy wprowadzaniu elektronicznego systemu opłat dla samochodów
ciężarowych na przełomie roku przeżyła Słowacja. Zbyt mała liczba automatycznych
urządzeń pobierania opłat i długi czas oczekiwania na granicach spowodowały blokady dróg
przez przewoźników. Pod naciskiem branży rząd został zmuszony do negocjacji i doraźnego
usprawnienia systemu. Mimo zawieszenia blokady dróg, konflikt utrzymuje się. Do uzyskania
pełnej funkcjonalności systemu potrzeba czasu; dodatkowe obciążenia finansowe stanowią
dużą trudność dla słabszych przedsiębiorstw.
Zdaniem ekspertów nigdzie jeszcze wprowadzone systemy nie funkcjonują
bezbłędnie, ale na Słowacji problemy są bardzo poważne. Słowacy przeceniali swoje
możliwości organizacyjne i nie docenili potrzeby precyzyjnej klasyfikacji dróg,
funkcjonujących osi komunikacyjnych i aspektów ekologicznych, a operator systemu
powiadomił o szczegółach projektu zainteresowane przedsiębiorstwa przewozowe z dużym
opóźnieniem. Na Słowacji opłatami objęto nawet pojazdy ciężarowe w przedziale ładowności
3,5–12 t, co było powodem dodatkowych kłopotów. Szczególnie negatywnie ocenia się
konieczność posiadania pokładowych komputerów OBU przez pojazdy zagranicznych
przewoźników w Czechach, na Węgrzech i Słowacji.
Przedsiębiorstwa przewozowe mają niewielkie możliwości uzyskania odszkodowań
za straty; procedury rozpatrywania roszczeń są bardzo skomplikowane. Największe szanse
na pozytywne decyzje mają skargi zbiorowe.
Rząd Słowacji musi jak najprędzej rozwiązać problem. Do końca marca 2010 r. ma
być wprowadzony dodatkowo do komputerów OBU system wydawania biletów. Przeciągają
się negocjacje rządu z transportowcami. Zrzeszenie przedsiębiorstw transportowych
ČESMAD, reprezentujące duże i małe firmy, postuluje wyłączenie opłat drogowych z ceny
paliwa oraz obniżenie podatków. Doraźnym rozwiązaniem są postanowienia przejściowe.
Propozycje dotyczą powiązania opłat drogowych z cenami usług, o ile takie rozwiązanie
byłoby akceptowane przez spedytorów i załadowców.
Niesprawiedliwe wydaje się obciążanie małych przedsiębiorstw kosztami eksploatacji
dróg pierwszej kategorii. Pod tym względem poszkodowane są bardziej przedsiębiorstwa ze
słabiej rozwiniętej gospodarczo wschodniej Słowacji. Główny problem polega na tym, że nie
zapewniono precyzyjnego naliczania opłaty za przebytą drogę nawet na drogach bocznych.
Prowadzi to do praktyki omijania odcinków dróg o wyższych kosztach przejazdu. (M.U.)
(Verkehr Rundschau nr 4/2010)
45
statki tego typu będą miały wartość 7 mld rubli, tj. tyle, ile warte były wszystkie zamówienia w
ostatnich dziesięciu latach. (E.M.)
(Morskie Porty nr 10/2009)
Transport miejski
Budapeszt należy do czołówki miast rozwijających metro; jego pierwszą linię
wybudowano tam już w 1896 r.; była drugą w Europie, po metrze londyńskim (1863). W
1970r. otwarto pierwszą w krajach Europy Środkowowschodniej linię metra po II wojnie
światowej, która obecnie jest remontowana (linia nr 2). Ma ona 10,4 km, z czego 8,8 km w
tunelach. Budowę linii rozpoczęto w 1950 r., ale przerwano ją w 1954 r. z powodów
ekonomicznych. Obecnie linią nr 2 jest przewożonych ponad 400.000 pasażerów dziennie,
jest to druga najbardziej obciążona linia w Budapeszcie.
Na linii jest 11 stacji: 9 podziemnych i dwie naziemne. Linia nr 2 jako jedyna w
Budapeszcie przechodzi pod Dunajem, z dzielnicy Peszt do Budy, tj. ze wschodniego na
zachodni brzeg Dunaju. Łączy ona dworce - Wschodni (Keleti) i Południowy (Déli). Od 2003r.
dworce linii nr 2 przechodzą kapitalny remont. Zakończenie modernizacji przewidziane jest
na 2010 r.
Obecnie dla linii nr 2 jest kupowany nowy tabor. Przetarg na dostawę taboru wygrała
firma Alstom (Francja). Zamówiono 22 5-wagonowych zespołów trakcyjnych za 139 mln €.
Każdy zespół składa się z 4 wagonów silnikowych i jednego wagonu doczepnego. Zarówno
przedziały pasażerskie, jak i kabiny maszynisty są klimatyzowane, prędkość maks. wynosi
70 km/h. Zespoły są wyposażone w falowniki zbudowane na elementach IGBT i posiadają
rozruch impulsowy. Na każdym wózku silnikowym są dwa silniki 3-fazowe, połączone
równolegle. Ponadto zespoły posiadają hamowanie elektrodynamiczne z odzyskiem energii
do sieci zasilającej (są energooszczędne). Poza hamulcem elektrodynamicznym zespoły
wyposażone są w hamulce elektropneumatyczne oraz urządzenia przeciwpoślizgowe, co
zapobiega uszkadzaniu zestawów kołowych. (M.R.)
(Eurotransport nr 6/2009)
47