Professional Documents
Culture Documents
Pisz do Ciebi ten oto list eby podzieli si z tob moimi pewnymi
przemyleniami. Ostatnio strasznie mi si nudzio i wyobra sobie, e
natchno mnie na filozoficzne przemylenia dotyczce wiata, religii i
filozofii. Zadaem sobie jedno pytanie; Kim dla mnie jest Jezus?. Jako
dziwnie mi o tym myle bo nigdy si nad tym nie zastanawiaem. Nawet
czasami denerwowao mnie bezmylne i bezkrytyczne patrzenie na
chrzecijanizm, bo wszyscy tak bardzo krytykujemy inne religie (czsto na
bazie faszywych przekona i stereotypw), a nasza musi koniecznie by t
doskona i idealn.
W naszych czasach masa modych ludzi odwraca si od religii, w
wikszoci na bazie bezsensownych argumentw i jest to co czego nigdy
nie rozumiaem. Wiem, e robi z siebi hipokryt (Bo sam przez to
przechodziem), ale jakim cudem w nastoletnim wieku gdy sami siebie w
ogle nie rozumiemy, moemy wystawia tezy typu Boga nie ma, czy
Koci jest zy, a wszyscy ksia to pedofile. Ja tego nigdy nie
rozumiaem i nie zrozumiem bo daleko mi od takich przemyle.
A wic wracajc do tematu zadaem sobie to pytanie Kim dla mnie
jest Jezus?. Naprawd bardzo ciko na to odpowiedzie. Na pewno nie
mona odpowiedzie, e nic dla mnie nie znaczy, kady element
chrzecijastwa jest gboko zakorzeniony w naszej kulturze, jest czci
mylenia kadej jednostki i podstaw jej moralnoci. Za kadym razem gdy
zrobi komu co wedug mnie zego widz przed oczami obraz mnie
smacego si w piekle, zao si e nawet ateici tak gboko
przekonani, e Boga nie ma nie wyzbyli si tego i po cichu boj si sdu
ostatecznego. Jednak nie mog te powiedzie, e jest dla mnie tym kto
wybawi nas od wiecznego cierpienia, i daruje nam ycie wieczne. Kady z
nas wybiera to w co wierzy, jedne rzeczy do niego trafiaj, a drugie nie. Ja
za nigdy nie mogem pogodzi si z ide wiary w dobrego Boga ktry
darowa nam ycie i szczcie, a ostatecznie wybawi nas od cierpienia.
Wiem, e mam bardzo nieromantyczne patrzenie na ycie, ale nigdy nie
mona powiedzie, e nasze ycie jest czarno-biae. Jakim cudem mona
osdza ludzi na podstawie tego co zrobili nie oceniajc przyczyn. Jak
mona powiedzie, e kto jest zym czowiekiem, jeli to co zrobi byo
wynikiem za, ktre wyrzdzili mu inni ludzie. Wic jak na sdzie
ostatecznym moemy by osdzani sprawiedliwie, jeli to co zostanie
wzite pod uwage to nasze czyny, a nie czyny innych ktre byy przyczyn
naszych dziaa. Bo kto moe by brutalnym, chorym psychicznie
psychopat, ktry kocha zabija innych ludzi, ale czy to e si taki urodzi
to jego wina? To, e niemoliwe dla niego byo pozna czym jest dobro,
poniewa jedyne co jego mzg widzia to ch zabijania, jest jego win?
Nie chemy by karani na podstawie nienaszych dziaa, tak samo jak nie
wolno nam ocenia dziaan innych, jeli te byy spowodowane czym
innym ni tylko prostymi pobudkami. Nie mwi, e kto kto nigdy nie mia
problemw psychicznych, uleg chci czynienia za, ktre byo