Professional Documents
Culture Documents
KWIATY W MROKU
EWANGELIA
YCIA
DOSKONAEGO
P
RAW
DAJESTZ
NAKIEMACZY
STESERCEPOZNAGO
ZWANA V EWANGELI
Motto serii:
Przekad:
Ks. Henryk Zalewski
Rabindranath Tagore
Sowo od Wydawcy
Ewangelia ycia Doskonaego to V Ewangelia b d c pretekstem czterech Ewangelii
kanonicznych. Te oficjalne okaleczone przez przerbki i faszerstwa zatraciy walory
wiarogodno ci. Dlatego V Ewangelia - wierna naukom Jezusa - awansowaa do rangi
autorytatywnego przewodnika do wy szego chrze cija stwa.
Czowiek wspczesny w swej aosnej niewiedzy i wci post puj cej degeneracji
dopuszcza przera aj c gehenn bezbronnych stworze , tumacz c swoje okrucie stwo
rzekom konieczno ci .
Nasza wsplna Matka-Ziemia od zarania dziejw po dni dzisiejsze pawi si w
potokach ich niewinnej krwi, cierpi c z nimi niewypowiedziany bl i wsuchuj c si w
nieprzemijaj c skarg dawi cej rozpaczy.
Dla nich my jeste my podobni bogom, ku ktrym oni spogl daj w swej niedoli... Ale
my nie znamy lito ci, a one nie znaj nadziei. Czowiek nie chce niestety zaniecha
swego zbrodniczego procederu... A Jezus rzek: "Jak czynicie w tym yciu
wspstworzeniom waszym, tak dzia si wam b dzie w przyszym yciu" .
Hominem te (esse) memento - pami taj, e jeste (tylko) czowiekiem...
Wydawca kategorycznie pot pia haniebne akty brutalnej przemocy wobec zwierz t i
jednocz c si ze wspczuj c opini publiczn dedykuje tej susznej sprawie niniejsze
drugie wydanie dziea. Upowa nia go do tego rwnie aktualna konieczno kampanii w
obronie praw zwierz t, nad ktr nie mo e by zada pilniejszych: "Ka dy dzie jest
strat a ka da godzina niebezpiecze stwem"!
Ta nagl ca potrzeba jest u wi cona nie tyle intencjami, co wr cz kategorycznym
daniem tego od nas przez samego MISTRZA JEZUSA, ktrego dramatyczne woanie
poprzez wieki wci rozbrzmiewa: Nie m czcie zwierz t! Kochajcie waszych mniejszych
b r a c i, pomagajcie im! To wstawiennictwo, dostojny patronat i bogosawie stwo s dla
powodzenia tej akcji nieoboj tne; wsparta Najwy szym Autorytetem - nie mo e upa !
Pobocznym w tkiem bie y idea reinkarnacji. W wietle V Ewangelii jawi si ona
doktryn faktu! Aby w ni uwierzy wystarczy... zaufa sowom Jezusa.
To wszystko i jeszcze wi cej opisano w tej niezwykej i refleksyjnej ksi dze, a
kontrowersyjne sformuowania i fragmenty zinterpretowano w formie krytycznej analizy
w do czonym tu szczegowym suplemencie.
Czowieku!
B d im bratem, a nie katem...
Mistrz tak chce!
Przedmowa
"Ewangelia ycia Doskonaego" albo " wi tej Dwunastki" zostaa przez byego referendarza
G.J. Ouseley'a okoo 1881 r. przyj ta i spisana. Mwi on o tym w swojej przedmowie:
"Ta Praewangelia jest przechowywana w jednym z buddyjskich klasztorw w Tybecie,
gdzie zostaa ukryta przez jednego ze spoeczno ci ese czykw, aby zachowa w
bezpiecze stwie przed r kami faszerzy. Zostaa ona teraz po raz pierwszy z tekstu aramejskiego przetumaczona".
ON zbawienie i gosi Swoj Ewangeli wszechogarniaj cej mio ci, nie mogo by wi cej
miejsca dla bezlitosnej zakamieniao ci wobec innych stworze boskich, ktre jak sam Zbawiciel
powoane zostay do ycia ze zdolno ci do odczuwania zarwno rado ci jak i cierpienia. Zaiste
kto nosi znami Zbawiciela, stosuje te w yciu Jego wszechogarniaj c mio . I jak znikome
jest to minimum wspczucia dla bezsilnych stworze , wspczucia, ktrego da si od nas!
Tylko aby my innych stworze nie dr czyli! eby my im pomagali, je li znajduj si w biedzie
albo je li prosz o nasz pomoc! Jednak e jak mao jeste my przepojeni t bosk nauk
miosierdzia i wspczucia! Jak licznym bolesnym torturom poddawane s zwierz ta pod
pretekstem naukowej konieczno ci albo dla zaspokojenia nienaturalnej
dzy lub wasnej
pr no ci! Ewangelia ta su y b dzie jako przewodnik do wy szego chrze cija, stwa.
Przekazuje nam ona kobiec delikatno jak i m sk si doskonaego CHRYSTUSA.
Je li Ko ci przyszo ci wszystkie dzisiejsze pisma przeanalizuje, wyznaczy tej Ewangelii jej
nale ne pierwsze miejsce jako rdowej i cakowitej "Ewangelii Chrystusa". Inne zostan
utrzymane jako potwierdzenie czterech innych wiadkw, a eby ka de sowo mogo by
okre lone dla tych, ktrzy nie s zdolni przyj dobroci, czysto ci i prawdy tej jedynej Ewangelii.
Jak wszystkie inne inspirowane zapiski nie s bezwzgl dnie bezb dne w ka dym sowie,
musz rwnie i te zapiski, ktre przenikaj zason (zakrywaj c nam za wiaty) wedug ich
wasnego wewn trznego dowodu wy szej wiedzy by ocenione. Gdy inspiracja przez Ducha nie
zabezpiecza w adnym wypadku nieomylno ci, tak jak boski oddech ycia, ktry czowiek
wdycha, nie chroni przed wypadkami, chorobami i biedami, ktre wa ciwe s miertelnemu
yciu.
Jest to niewierz ca i zepsuta generacja, tak jak bya dawniej, ktra da znakw, wyra nych
dowodw. Takie znaki nie b d dane. Nawet gdyby prawdziwi pisarze aramejskiego pretekstu
zmartwychwstali i po wiadczyli swoje autorstwo, nie wierz cy krytycy daliby dalszych
znakw. I im wi cej takich znakw by dostarczono, tym wi cej
daliby w swojej
zatwardziao ci.
Prawda jest Znakiem, a czyste serce pozna go".
Jednak e nadszed ju czas, wkroczyli my bowiem w Epok Wodnika, ktrej ywioem jest
powietrze, a wi c atmosfera okooziemska. Uzasadnia to wynalezienie samolotw i olbrzymi
rozwj lotnictwa, a tak e pomy lnie prowadzone badania pozaziemskiej przestrzeni,
ukoronowane w latach ostatnich fantastycznym sukcesem - l dowania na Ksi ycu, najbli szym
ziemskim satelicie.
Ale to jeszcze nie wszystko. Ju na pocz tku Epoki Wodnika, a wi c przy ko cu ostatniej, tj.
II wojny wiatowej -pojawiy si w okooziemskiej atmosferze tajemnicze statki UFO
(Unidentified Flying Objects), b d ce statkami mi dzyplanetarnymi, nale cymi do
mieszka cw innych planet zarwno naszego Ukadu Sonecznego jak i niektrych planet naszej
Galaktyki, tj. Drogi Mlecznej. jednak Nasza wiadomo
w oparciu o stare nawyki,
podbudowane pseudonaukowymi przesankami, wynikaj cymi z omszaego schematu
obowi zuj cej ortodoksji naukowej - faktu tego uzna nie chce... A przecie piloci UFO, ludzie
znacznie bardziej rozwini ci ni nasza ziemska ludzko - przybywaj nie po to aby dokona
"inwazji", ale po to aby nam su y bezinteresown , bratersk pomoc i rad , w tym tak trudnym
dla Ziemi okresie. Wszystko wi c wskazuje na to, e piloci statkw UFO s tymi samymi
wysoko rozwini tymi istotami, ktre dawniej przybyway na Ziemi , a ktrych wspczesna
ludzko zwaa "synami nieba" lub "bogami"... Widz c przelatuj ce ich statki prorok Ezechiel
pyta za frasowany: "Kim
s ci, ktrzy lec niby chmura, niby synogarlice do swych gniazd?"...
Piloci statkw UFO w trakcie kontaktw osobistych z niektrymi lud mi Ziemi udowodnili, i
posiadaj wysok znajomo Praw Kosmicznych, a wi c Praw Boga, e yj w my l zasad Nauki
Chrystusa, stosuj c j ci le w caym swym yciu, s wi c w stanie staej harmonii z caym
Kosmosem. Potwierdzili rwnie , i Osoba Jezusa - Mistrza z Nazaretu nie jest im obca, a
przeciwnie - znaj Go, szanuj , wysoko ceni , a tak e - kochaj .
Na zako czenie pragniemy podkre li , i na caym ju wiecie ujawnia si stale narastaj cy
kryzys wszelkiego rodzaju autorytetw. Najbardziej jest to widoczne na odcinku ycia
politycznego, spoecznego, a tak e i religijnego, natomiast nauka - dzi ki rozwojowi astronautyki
i innym osi gni ciom, a zwaszcza przez wytrwae zaprzeczanie mo liwo ci ycia na innych
planetach oraz negowanie realnego istnienia w naszej atmosferze pozaziemskich statkw UFO jak dot d wychodzi obronn r k . Do czasu jednak, kryzys autorytetw na odcinku nauki b dzie
tym g bszy, im du ej nauka b dzie przeciwstawia si ujawnieniu przed ludzko ci caej
prawdy.
Tak wi c - wszystko wskazuje na to, e nadszed ju czas aby ka dy czowiek posuguj c si wasnym rozumem d y do wyrobienia sobie wasnego, osobistego
pogl du na sprawy najbardziej istotne, odrzucaj c na bok gotowe formuki usu nie mu
podsuwane przez rzekomych "specjalistw" jak rwnie omszay schemat kryteriw,
jakimi dot d si posuguj .
Niniejsza V Ewangelia przynosz c nowe fakty i wa ciwe sformuowania Nauki Jezusa pozwala Czytelnikowi na indywidualn ocen materiau, nasze za wyja nienia i komentarze ocen t niew tpliwie uatwiaj . Ostateczne tedy konkluzje Czytelnika mog zosta
wyprowadzone w oparciu o fakty -na podstawie logicznego rozumowania, a wi c bez ogl dania
si na legendy i etiologiczne mity, jakie wytworzyy autorytety teologiczne.
Warszawa, w marcu 1971
Kazimierz Zaleski
ona moja w podeszym wieku". A odpowiadaj c, anio rzek do niego: "Jam jest
Gabriel, stoj cy przed Bogiem, i zostaem wysany, by do ciebie przemwi , i
zwiastowa ci t dobr nowin .
8 Ot zaniemwisz, i nie b dziesz mg mwi a do dnia, kiedy si to stanie;
wtedy j zyk twj b dzie rozwi zany, bo nie uwierzye sowom moim, ktre si
wypeni w swoim czasie".
9 A lud oczekiwa Zachariasza, i dziwili si , e tak dugo przebywa w wi tyni.
A gdy wyszed, nie mg z nimi mwi , i oni poznali, e mia widzenie w wi tyni;
dawa im te znaki, i pozosta niemym.
10 A gdy min y dni jego su by, odszed do domu swego. I po tych dniach bya
El bieta, ona jego, pocz a, i ukrywaa si przez pi miesi cy, mwi c: "Tak mi uczyni
Pan w dniach, kiedy wejrza na mnie, by zdj ze mnie ha b moj w rd ludzi".
Rozdzia II
1 A gdy dla El biety nadszed czas rozwi zania, urodzia syna. I usyszeli s siedzi i
krewni jej, e Pan okaza jej wielkie miosierdzie, i cieszyli si razem z ni .
2 A dnia smego zeszli si , aby obrzeza dzieci , i chcieli mu nada imi ojca
jego Zachariasz. Na to odezwaa si matka jego i rzeka: "Nie tak, lecz nazwany
b dzie Jan". I rzekli do niej: "Nie ma nikogo w rodzinie twojej, ktry by mia to
imi ".
3 Wi c skin li na ojca jego, jak je chce nazwa . A on poprosi o tabliczk i
napisa: Jan jest imi jego. I zdziwili si wszyscy; zaraz te otworzyy si usta
jego i j zyk jego, i pocz mwi , chwal c Boga.
4 I pad wielki l k na wszystkich ich s siadw, a po caej grskiej krainie
judzkiej opowiadano o wszystkich tych wydarzeniach. Wszyscy za , ktrzy o tym
syszeli, wzi li to do serca swego i mwili: "Czym e b dzie to dzieci ? R ka
Pa ska (Jovas) bowiem bya z nim" .
5 A Zachariasza, ojca jego, napeni Duch wi ty, wi c prorokowa tymi sowy:
"Bogosawiony Pan, Bg Izraela; e nawiedzi lud swj, i dokona zbawienia jego. I
wznis nam prg zbawienia w domu Dawida, sugi swego, Jak od wiekw zapowiedzia
przez usta wi tych prorokw swoich.
6 Aby my wybawieni zostali od wrogw naszych i z r ki wszystkich, ktrzy nas
nienawidz . Okaza miosierdzie ojcom naszym, pomny na przymierze swoje wi te.
7 I na przysi g , ktra zo y Abrahamowi, ojcu naszemu, ze pozwoli nam,
wybawionym z r ki wrogw, bez boja ni su y Mu w swi tobliwo ci i sprawiedliwo ci
po wszystkie dni ycia naszego.
8 A ty, dzieci , prorokiem Najwy szego nazwane b dziesz; bo pjdziesz przed Panem,
aby przygotowa drog Jego i da ludowi Jego poznanie zbawienia przez odpuszczenie
grzechw ich.
9 Przez wielkie zmiowanie Boga naszego, dzi ki ktremu nawiedzi nas wiato z
wysoko ci, by objawi si tym, ktrzy s w ciemno ci i siedz w mrokach mierci, aby
skierowa nogi nasze na drog pokoju".
1 Gdy si Jezus narodzi w Betlejem judzkim za czasw krla Heroda, oto przybyli do
Jerozolimy M drcy Wschodu, ktrzy oczy cili si i nie jedli mi sa ani nie pili mocnych
napojw, aby znale Chrystusa, ktrego szukali. I pytali si : "Gdzie jest nowo narodzony
Krl ydowski? Widzieli my bowiem na Wschodzie gwiazd Jego i przybyli my odda
Mu pokon".
2 A gdy to usyszakrl Herod, zatrwo ysi , a z nim cala Jerozolima. I kaza
zgromadzi wszystkich kapanw i uczonych w Pi mie i wypytywaich, gdzie si
miaChrystus narodzi .
3 A oni mu rzekli: "W Betlejem judzkim, bo tak napisali prorocy: "A ty Betlejem,
ziemio judzka, wcale nie jeste najmniejszym miedzy ksi cymi miastami judzkimi; z
ciebie bowiem wyjdzie wdz, ktry rz dzi b dzie ludem moim izraelskim".
4 Wwczas Herod wezwa potajemnie M drcw i dowiedzia si od nich dokadnie,
kiedy si gwiazda pojawia. A posawszy ich do Betlejem, rzek: "Id cie i dokadnie si
dowiedzcie o Dzieci tku, a gdy Je znajdziecie, donie cie mi, abym i ja poszed te odda
Mu pokon".
5 Oni tedy wysuchawszy krla, odeszli: A oto gwiazda, ktra ujrzeli na
Jezusa
8 I wyci gn On r ce swoje nad nimi i powiedzia im: "Odle cie, a jak dugo y
b dziecie, pami tajcie o Mnie". A one si podniosy i pofrun y z go nym krzykiem. A
ydzi, widz c to, zdumiewali si bardzo i opowiedzieli o tym kaplanom.3
9 I inne cuda czynio Dziecko, i widziano, jak kwiaty pod Jego stopami
wyrastay, tam gdzie dotychczas bya ziemia nieurodzajna. A Jego towarzysze
stawali przed Nim w zdziwieniu.
10 A gdy Jezus mia lat osiemna cie, o eni si z Miriam, panna z pokolenia Judy, i
y z ni siedem lat, a ona umara; albowiem Bg zabra ja do Siebie, aby Jezus stal
si wolny ku wy szym celom, ktre mia wypeni i cierpie za wszystkich synw i crki
ludzkie.4
11 A Jezus, uko czywszy nauk Zakonu, poszed znowu do Egiptu, aby
nauczy si wiedzy Egipcjan, podobnie jak to uczyni Moj esz. I poszed na
pustynie, gdzie si modlii po ci, i otrzymaMoc boskiego imienia, przez ktre
zdziaawiele cudw.
036
12 I przez siedem lat rozmawia On z Bogiem twarz w twarz, i pozna mow zwierz t i
ptakw i moc lecznicza drzew, krzeww i kwiatw i ukryte siy szlachetnych kamieni i
pozna ruchy So ca i Ksi yca i gwiazd i moc znakw pisma, misterium koa i miary
kata i przemian rzeczy i form, liczb i znakw. Stad wrci On do Nazaretu, gdzie
odwiedza swoich rodzicw, i naucza tam i w Jerozolimie jako uznany rabbi, a nawet w
wi tyni, a nikt nie przeszkadza Mu w tym.
13 . A po pewnym czasie uda si do Asyrii i Indii 5 i do Persji oraz do krainy
Chaldejczykw. I odwiedza ich wi tynie i rozmawia z kapanami i z m drcami przez
wiele lat, i dokonywa wielu cudownych dziel i uzdrawia chorych, podczas swojej
w drwki przez krainy.6
14 I zwierz ta polne miay Dla g boki szacunek, a ptaki wcale si Go nie bay;
albowiem On ich nie straszy, a nawet dzikie zwierz ta pustyni odczuway w Nim
Moc Bo i su yy Mu dobrowolnie, nosiy Go z miejsca, na miejsce.
15 Albowiem duch bogopodobnej ludzko ci napenia Go i napenia tak wszystkie
rzeczy dookoa Niego i czyni wszystko Mu poddane, a tak wypeniy si sowa proroka:
"Lew b dzie le a obok ciel cia, a lampart obok ko l cia i wilk obok baranka, i
nied wied obok osa i sowa obok go bia.
16 I nikt nie b dzie rani ani zabija na grze mojej wi tej; albowiem wiat b dzie
napeniony znajomo ci Jedynego wi tego, podobnie jak wody okrywaj o ysko morza.
I w tych dniach pragn jeszcze zawrze przymierze ze zwierz tami ziemi i z ptakami
powietrza, z rybami morza i ze wszystkimi stworzeniami Ziemi. A uk poamie i tak e
miecz i wszystkie narz dzia wojenne zniszcz na Ziemi, i b d one precz odo one w
miejsca bezpieczne, aby wszyscy bez boja ni yli .
17 ' I za lubi ciebie sobie na zawsze w prawo ci i w .pokoju i w dobrotliwo ci
serca, i poznasz Boga swego, a wiat wyda zbo e i wino i olej, a ja powiem im,
ktrzy nie s ludem moim, a oni b d mwi do mnie: Ty jeste Bogiem naszym".
9 Pytali go tez i onierze, mwi c: "A my co mamy czyni ?" I rzek im: "Nikomu
gwatu ani nieprawo ci nie czy cie, lecz przestawajcie na swoim odzie".
10 I mwi on do wszystkich i rzek im: "Powstrzymujcie si od krwi i wszystkich
uduszonych stworze i cia zabitych ptakw i zwierz t i strze cie si wszelkiego
okrucie stwa i wszelkiej nieprawo ci. Czy mniemacie, ze krew ptakw i zwierz t mo e
zmy wasze grzechy? Powiadam wam: Nie. Mwcie prawd ! B d cie prawi, b d cie
miosierni wzgl dem waszych bli nich i wzgl dem wszelkiego stworzenia, ktre tam
yj , i chod cie pokornie przed waszym Bogiem".
11 A gdy lud trwaw oczekiwaniu i wszyscy w sercach swych rozwa ali czy tez
Jan nie jest Chrystusem, Jan odpowiedziawszystkim, mwi c: "Ja chrzcz was
woda, lecz przychodzi mocniejszy ode mnie, ktremu nie jestem godzien
rozwi za rzemyka u sandaw Jego.
12 Ten was chrzci b dzie woda i ogniem. W r ku Jego jest wiejadlo, by oczy ci
klepisko swoje i ebra pszenice do spichlerza, lecz plewy spali w ogniu nieugaszonym".
Wiele tez innych da napomnie ludowi w kazaniu swoim.
RozdziaVIII
1 Byo to w dziesi tym miesi cu, w poowie lata. Wtedy przyszed Jezus z Galilei nad
Jordan, do Jana, aby si da ochrzci przez niego. Ale Jan odmawia Mu, mwi c: "Ja
potrzebuje chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?" A Jezus, odpowiadaj c, rzek
do niego: "Ust p teraz; albowiem godzi si nam wypeni wszelk sprawiedliwo ".
Tedy Mu ust pi.
2 A gdy Jezus zosta ochrzczony, zaraz wyst piz wody, i oto otworzyy si
nad Nim niebiosa, i stan nad Nim ja niej cy obok, z ktrego przenikao
dwana cie promieni, i Duch wi ty jako go bica zst pi na Niego i ja nia
nad Nim. I oto rozleg si gos z nieba: "Ten jest Syn mj umiowany, ktrego
Sobie upodobaem. Jam Go dzi splodzil".9
3 A Jan wiadczyo Nim, mwi c: "Ten to by, o ktrym powiedziaem: Ten,
ktry za mn idzie, by przede mn ; bo pierwej byni ja. A z Jego peno ci
my my wszyscy wzi li, ask za ask . Zakon bowiem zosta nadany przez
Moj esza. po cz ci, aska za i prawda staa si w peni przez Jezusa
Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widzia. W jednorodzonym Synu, ktry z ona
Wiekuistego (Boga) Pochodzi Bg si objawi.
4 A takie jest wiadectwo Jana, gdy ydzi z Jerozolimy wysali kapanw i
lewitw, aby go zapytali: "Ty kim jeste ?" I nie zaprzeczy, ale wyzna: ;,Ja nie
jestem Chrystusem".
5 I zapytali go. "Kim wiec? Eliasz jeste ?" A on mwi: "Nie jestem". "Prorokiem
jeste , o ktrym mwiMoj esz?"
I odpowiedzia: "Nie jestem". Rzekli mu: "Wiec kim jeste ? Musimy d
odpowiedz tym, ktrzy nas posali. C powiadasz o sobie?" Rzek: "Jam jest glos
kaznodziei na pustyni. Prostujcie drog Pana, jak powiedziaIzajasz prorok".
6 A wysa cy byli z faryzeuszw. I pytaj c go, rzekli mu: "Czemu wiec chrzcisz, je eli
nie jeste Chrystusem ani Eliaszem, ani prorokiem, o ktrym mwi Moj esz?"
7 Odpowiedzia im Jan, mwi c: "Ja chrzcz wod ; ale po rd was stoi,
ktrego wy nie znacie. On b dzie chrzciwod i ogniem. To Ten, ktry przyjdzie
po mnie, a jednak by przede mn , ktremu nie jestem godzien, rozwi za
rzemyka sandaw Jego".
8 To si stao w Beta barze, za Jordanem, gdzie Jan chrzci. A Jezus mia w tym czasie
trzydzie ci lat, wedug ciaa syn Jzefa i Marii, ale w duchu Chrystus, Syn Boga,
Wiekuistego Ojca i Wiekuistej Matki, jak Duch wi tobliwo ci z moc oznajmi.
9 A Jzef by synem Jakuba i Eliszeby, a Maria bya crka Eliego (zwanego
Joachimem) i Anny, ktrzy byli dzie mi Dawida i Batszeby, z Judy i Szeli, z Jakuba i Lei,
z Izaaka i Rebeki, z Abrahama i Sary, z Seta i Maaty, a Adama i Ewy, ktrzy byli
Dzie mi Boga.
RozdziaIX
Cztery kuszenia
1 Wtedy Duch zaprowadzi Jezusa na pustynie, aby Go kusi diabe. A dzikie zwierz ta
pustynne byy okoo Niego i su yy Mu. A gdy po ci czterdzie ci dni i czterdzie ci
nocy, wwczas akn .
2 I przyst pi do Niego kusiciel i rzek Mu: " Je eli jeste Synem Bo ym, powiedz, aby
te kamienie stay si chlebem; albowiem stoi napisane: Dam wam najlepszej pszenicy i
miodu, a wod ze skay".
3 A On odpowiadaj c, rzekmu: "Napisano: Nie samym chlebem yje czowiek,
ale ka dym sowem, ktre wychodzi z ust Bo ych" .
4 Potem diabe pokaza Mu niewiast najwi kszej pi kno ci i powabu i delikatnego
ducha i przy tym wielkiego rozumu i rzek Mu: "We j , je li chcesz, gdy ona pragnie
Ciebie, i Ty masz zakosztowa mio ci i szcz cia przez cay ci g Twego ycia i ogl da
dzieci swoich dzieci. Czy bowiem nie napisano: "Niedobrze by czowiekowi samemu?"
5 A Jezus-Maria rzek: "Id precz! Albowiem napisano: Nie daj si uwie pi kno ci
niewiasty; gdy wszelkie ciao jest jak trawa i jak kwiaty polne; trawa usycha, a kwiaty
wi dn , ale Sowo Boga trwa na wieki. Dzieem moim jest pouczy dzieci ludzkie i
zbawi je, a ten, kto z Boga jest narodzony, zatrzymuje nasienie Jego w sobie".
Wtedy zaprowadziGo diabedo miasta wi tego i postawiGo na szczycie
wi tyni i rzek Mu: "Je li jeste Synem Bo ym, rzu si na d, albowiem
napisano: Anioom swoim przykaza, aby Ci strzegli i na r kach swoich nosili,
aby nie obrazio kamie nogi swojej".
7 Jezus rzek mu: "Powiedziano: Nie b dziesz kusiPana, Boga swego".
8 Znowu zaprowadzi Go diabe na bardzo wysoka gr w rd wielkiej
rwniny, na ktrej le ao dwana cie miast ze swoimi mieszka cami, i stamt d
pokazaMu w jednym oka mgnieniu wszystkie bogactwa wiata. I rzekdo Niego:
"Te wszelka moc i wspaniao dam Ci; jest mi bowiem ona poddana. A mog
da ja, komu zechce; albowiem napisano: panowa b dziesz od morza do
morza, rz dzi b dziesz ludem twoim w prawo ci i ubogimi z miosierdziem i
poo ysz koniec wszelkiemu uciskowi. To wszystko wiec Twoje b dzie, je li
oddasz mi pokon".
9 Wtedy rzek mu Jezus-Maria: "Id precz, szatanie; albowiem napisano: B dziesz
uwielbia Pana Boga swego i tylko Jemu su y b dziesz. Bez Mocy Bo ej nie przybli y
si koniec za".
10 A gdy doko czy diabe wszystkich pokus, odszed od Niego na pewien czas. A oto
anioowie Bo y przyst pili i su yli Mu.
RozdziaX
niego: "Pjd za mn !" A Filip by z Betsaidy, miasta Andrzeja i Piotra. Filip spotka
Natanaela, zwanego Bar Tholmai, i rzek do niego: "Znale li my Tego, o ktrym pisa w
Zakonie Moj esz i prorocy: Jezusa Syna Jzefa i Marii z Nazaretu. Wtedy Natanael rzek
do niego: "Czy z Nazaretu mo e by co dobrego?" Filip na to: "Pjd i zobacz!"
9 A gdy Jezus ujrza Natanaela, id cego do Niego, rzek o nim: "Oto prawdziwy
Izraelita, w ktrym nie ma faszu!" Rzecze Mu Natanael: "Sk d mi znasz?"
Odpowiedzia mu Jezus i rzek: "Zanim ci zawoa Filip, gdy bye pod drzewem
figowym, widziaem ci ". Odpowiedzia Mu Natanael: "Rabbi! Ty jest Syn Bo y, Ty
jest Krl Izraela. Tak, pod drzewem figowym znalazem Ci ".
10 Jezus odpowiedziai rzekdo niego: "Natanaelu Bar Tholmai, czy wierzysz
dlatego, ze ci powiedziaem, i ci widziaem pod drzewem figowym; ujrzysz
wi ksze rzeczy ni te". Powiedziate do niego: "Zaprawd , zaprawd powiadam
wam, odt d ujrzycie niebo otwarte i aniow Bo ych wst puj cych i zst puj cych
na Syna Czowieczego".
RozdziaXI
Wesele w Kanie
1 A dnia nast pnego byo wesele w Kanie Galilejskiej, i bya tam matka
Jezusa. I byli rwnie tam oboje, Jezus i Maria Magdalena, i uczniowie Jego
przybyli tak e na to wesele.
2 A gdy zabrako wina,l0 rzeka matka Jezusa do Niego: "Wina nie maja". I
rzekdo niej Jezus: "Czego chcesz ode Mnie, niewiasto? Jeszcze nie nadesza
godzina moja". Rzeka matka Jego do sug: "Co wam powie, czy cie".
3 A byo tam sze
st gwi kamiennych, ustawionych wedug ydowskiego
zwyczaju oczyszczenia, mieszcz cych w sobie po dwa lub trzy wiadra. Rzecze
im Jezus: "Napenijcie st gwie woda". I napenili je a po brzegi. Potem rzekdo
nich: "Zaczerpnijcie teraz i zanie cie gospodarzowi wesela". I zanie li.
4 A gdy gospodarz wesela skosztowawina, ktre byo wod , a nie wiedzia,
sk d ono jest, przywoa oblubie ca i rzek mu: "Ka dy czowiek podaje na
pocz tku dobre wino, a gdy go cie sobie dobrze podpij , wtedy gorsze. A ty
dobre wino zachowaa do ko ca".
5 To by pierwszy znak, ktry Jezus uczyni w Kanie Galilejskiej, i objawi chwale
swoja. I wielu spo rd uczniw Jego uwierzyo Wen.
6 Potem uda si do Kafarnaum wraz z matka swa i Maria Magdalena, z bra mi i
uczniami swymi, i pozostali kilka dni.
7 Wtedy doszo do sporu miedzy uczniami Jana i ydami 0 oczyszczenie. Przyszli
wiec do Jana i rzekli mu: "Mistrzu! Ten, ktry byz tob za Jordanem, o ktrym ty
wydae wiadectwo, oto On chrzci i wszyscy id do Niego".
8 Jan odpowiadaj c, rzek: "Nie mo e czowiek niczego wzi , je li mu nie jest
dane z nieba: Wy sami mo ecie mi za wiadczy , e powiedziaem: Ja nie jestem
Chrystusem, lecz zostaem posany przed Nim.
9 . Kto ma oblubienice, ten jest oblubie cem. Lecz przyjaciel oblubie ca stoi przy nim
i sucha i raduje si niezmiernie, sysz c gos oblubie ca i mwi: Tej wa nie rado ci
doznaje w caej peni. On musi r , ja za stawa si mniejszym. Kto z Ziemi pochodzi
nale y do Ziemi i mwi rzeczy ziemskie. Kto przychodzi z nieba, jest ponad
wszystkimi".
10 A niektrzy z faryzeuszw przyszli i pytali Jezusa, mwi c: "Jak Ty
powiedziae , ze Bg zniszczy wiat?" A Jezus odpowiadaj c, rzek: "Albowiem
tak Bg miowa wiat, e Syna Swego jednorodzonego dai posana wiat, aby
wszyscy, ktrzy w Niego wierz , nie zgin li, ale mieli ywot wieczny. Bo nie
posa Bug Syna Swego na wiat, aby s dzi wiat, lecz aby wiat by
zbawiony przez Niego.
11 Kto wierzy w Niego, nie b dzie sadzony. Kto za nie wierzy, ju jest osadzony; ze
nie wierzy w imi jednorodzonego- Syna Bo ego. Na tym polega sad, ze wiato
przysza na wiat, lecz ludzie miowali bardziej ciemno ni wiato ; bo ich uczynki
byy ze.
12 Ka dy bowiem, kto le czyni, nienawidzi wiato ci i nie zbli a si do
wiato ci, aby nie zostay ukarane uczynki jego. Lecz kto post puje zgodnie z
prawda, d y do wiato ci, aby wyszo na jaw,. ze uczynki jego dokonane s w
Bogu".
13 A by w Kafarnaum pewien dworzanin, ktrego syn chorowa. Gdy ten usysza, e
Jezus poszed do Galilei, uda si do Niego i prosi, aby wst pi i uzdrowi jego syna,
gdy by bliski mierci.
14 Wtedy Jezus rzek do niego: "Je li nie ujrzycie znakw i cudw, nie uwierzycie".
Rzecze do Niego dworzanin: "Panie, wst p, zanim umrze dzieci moje".
15 Rzecze mu Jezus: "Id , syn twj yje". I uwierzyten czowiek sowu, ktre mu
rzekJezus, i odszed. A gdy jeszcze byw drodze, wyszli naprzeciw niego sudzy
jego i oznajmili: "Syn twj yje".
16 Zapyta si ich wiec o godzin , w ktrej mu si polepszyo. Rzekli mu:
"Wczoraj o godzinie sidmej opu cia go gor czka". Poznawtedy ojciec, i bya
to ta godzina, w ktrej Jezus powiedziado niego: "Syn twj yje". I uwierzysam i
cay dom jego.
RozdziaXIII
nad nim
5 I rzekli do Niego: "Dokonaj tak e tutaj, w ojczy nie swojej tych rzeczy, o
ktrych syszeli my". A On rzek: "Zaprawd powiadam wam, i aden prorok nie
jest uznawany w ojczy nie swojej, tak e lekarz nie mo e leczy swoich przyjaci.
6 Ale opowiem wam prawdziwa historie: Wiele byo wdw w Izraelu w czasach
Eliasza, kiedy niebo byo zamkni te przez trzy lata i sze miesi cy, tak i by
wielki gd na caej ziemi.
7 A do adnej z nich nie zostaposany Eliasz, tylko do niewiasty, wdowy w
Sarepcie Sydonskiej. I byo wielu tr dowatych w Izraelu za Eliasza proroka, a
aden z nich nie zostaoczyszczony, tylko Naaman Syryjczyk".
8 I wszyscy w synagodze, sysz c to, zawrzeli gniewem. I powstawszy,
wypchn li Go z miasta i wywiedli Go a na szczyt gry, na ktrej miasto ich byo
zbudowane, aby Go w dstr ci . Lecz On przeszedprzez rodek ich, i oddali
si .
RozdziaXIV
Biada mocarzom, ktrzy le u ywaj swej siy! Biada m dremu, ktry rani stworzenia
Bo e! Biada owcom! Albowiem oni sami zowieni zostan ".
8 I dziwisi ten czowiek bardzo i zaprzestazaprawia swoje psy do oww, a
uczy je jak ratowa ycie, a nie jak je zatraca . I przyj nauk Jezusa i stal
si uczniem Jego.
9 A oto wtedy przyszo do Jezusa dwch bogaczy, i jeden rzek do Niego:
"Mistrzu Dobry!" Lecz On mu rzek: "Nie nazywaj Mnie dobrym, albowiem Jeden
jest tylko Dobry, to jest Bg".
10 - A drugi rzekdo niego: "Mistrzu, jakie dobre uczynki mam spenia , abym
y?" Wtedy Jezus rzek: "Suchaj Zakonu i prorokw". Ten za odpowiedzia:
"Suchaem ich". A odpowiadaj c, Jezus rzek: "Id i sprzedaj wszystko, co masz,
rozdaj ubogim i na laduj Mnie". Lecz sowa te nie podobay si mu.
11 Wtedy Pan rzek mu: ,;Dlaczego powiedzia, ze suchae Zakonu i
prorokw? Oto wielu twoich wspbraci jest odzianych w brudne achmany,
umieraj cych z godu, a dom twj jest peen dbr i skarbw, a tamci niczego z
nich nie otrzymuja".11
12 ' I rzek do Szymona: "Trudno jest bogaczom wej
do Krlestwa
niebieskiego; albowiem bogaci troszcz si o siebie i pogardzaj tymi, ktrzy
niczego nie posiadaj ''.
RozdziaXV
1 A potem wyszedi ujrzacelnika, imieniem Lewi, siedz cego przy cle. I rzek
do niego: "Pjd za mn !" I pozostawiwszy wszystko, wstai poszedza Nim.
2 A Lewi sprawi wielkie przyj cie dla Niego w domu swoim, i byo wielu celnikw
oraz innych, ktrzy zasiedli wraz z Nim do stou. I szemrali uczeni w Pi mie i faryzeusze,
mwi c do uczniw: "Dlaczego z celnikami i grzesznikami jecie i pijecie?"
3 A Jezus, odpowiadaj c, rzek im: "Nie potrzebuj zdrowi lekarza, lecz chorzy. Nie
przyszedem w ywa do opami tania sprawiedliwych, lecz grzesznych".
4 Oni za rzekli do Niego: "Dlaczego cz sto poszcz uczniowie Jana i
odprawiaj mody, podobnie i uczniowie faryzeuszw? A Twoi uczniowie jedz i
pija!"
5 A Jezus rzek do nich: "Do kog przyrwnam to pokolenie? Czy nie s
podobni do dzieci, ktre bawi si na placu i woaj jedne do drugich i mwi :
Gray my wam na flecie, a nie ta czyy cie, pieway my wam aobne pie ni, a
nie pakay cie?
6 Albowiem Jan Chrzciciel nie jad i nie pil, a mwicie: On jest przez diabla op tany!
Przyszed Syn Czowieczy, jad i pi z owocw ziemi, i pil mleko trzody i owoc winnej
latoro li, a mwicie: Oto arok i pijak, przyjaciel celnikw i grzesznikw!
7 Czy mo ecie sprawi , by go cie weselni po cili, dopki oblubieniec jest z
3 Gdy usyszaa wie ci o Jezusie, podesza w tumie z tylu i dotkn a szaty Jego.
Bo mwia: "Je li si dotkn cho by Jego szaty, b d uzdrowiona". I zaraz
wyscho rdo jej krwotoku. I poczua na ciele swoim, e jest wyleczona z tej
dolegliwo ci.
4 A Jezus poznawszy zaraz, ze z Niego Moc usza, zwrcisi do ludu, ktry
napierana Niego, i rzek: "Kto si dotkn szat moich?" Na to rzekli Mu uczniowie
Jego: "Widzisz, ze lud napiera na Ciebie, a pytasz: Kto si Mnie dotkn ?"
5 I spojrza wokoo, by ujrze t , ktra to uczynia. Wtedy owa niewiasta z
boja ni i dr eniem (bo wiedziaa bowiem, co si jej stao), przyst pia, upadla
przed Nim i wyznaa Mu cala prawd . A On jej rzek: "Crko moja, wiara twoja
uzdrowia ci . Id w pokoju i b d uleczona z dolegliwo ci swojej".
6 A gdy jeszcze mwi, nadeszli domownicy przeo onego synagogi i donie li:
"Crka twoja umara. Czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela?"
'7 Ale Jezus usyszawszy to, co mwili, rzekdo przeo onego synagogi: "Nie
bj si , tylko wierz!" I nie pozwolinikomu i z Sob , z wyj tkiem Piotra, Jakuba i
Jana, brata Jakuba.
8 I przyszed do domu przeo onego synagogi, gdzie ujrza zamieszanie i
piewakw wi tyni, i wszystkich pl cz cych i zawodz cych.
9 A wszedszy, rzek im: "Czemu paczecie i krzyczycie? Dzieci nie umaro,
ale pi". I wy miewali Go szyderczo; wierzyli bowiem, ze ona umara, i nie
wierzyli Mu. Ale On usun wszy wszystkich, wzi z Sob dwch uczniw swoich i
wszedtam, gdzie le ao dzieci .
10 I uj wszy dzieweczk za r k , rzek jej: "Talita kumi!" Co znaczy:
"Dzieweczko, mwi ci, wsta !"
11 I zaraz dzieweczka wstaa i chodzia. Miaa dwana cie lat. I zdumiewali si
niezmiernie.
12 ' I przykazaim usilnie, aby si o tym nikt nie dowiedzia, i rozkaza, aby jej
dano je .
RozdziaXXIII
Jezus i Samarytanka
co syszeli i widzieli.
RozdziaXXV
1 Tedy Jezus, widz c lud, wst pina gor : A gdy usiad, przyst pio do Niego
dwunastu apostow, a skierowawszy oczy swoje ku uczniom swoim, rzek:
2 "Bogosawieni w duchu s ubodzy, albowiem ich jest Krlestwo niebieskie.
Bogosawieni, ktrzy cierpi , albowiem oni b d pocieszeni. Bogosawieni cisi,
albowiem oni odziedzicza ziemie. Bogosawieni, ktrzy akn i pragn
sprawiedliwo ci, albowiem oni nasyceni b d .
3 Bogosawieni miosierni, albowiem oni miosierdzia dost pi . Bogosawieni
czystego serca, albowiem oni Boga ogl da b d . Bogosawieni pokj
czyni cy, albowiem oni Synami Bo ymi b d nazwani. Bogosawieni, ktrzy
cierpi prze ladowanie z powodu sprawiedliwo ci, albowiem ich jest Krlestwo
Niebios.
4 Bogosawieni jeste cie, gdy was ludzie nienawidzi i opuszcza b d i
wszystko zo na was mwi i imi wasze zniewa a b d
z powodu Syna
Czowieczego. Radujcie si i weselcie si , owszem
skaczcie z rado ci, bo oto wielka b dzie zaplata wasza w niebiesiech. Albowiem
tak prze ladowali prorokw, ktrzy byli przed wami.
5 Biada bogaczom! Albowiem w tym yciu otrzymali cie pociech . Biada wam,
ktrzy cie teraz nasyceni, albowiem gd cierpie b dziecie. Biada tym, ktrzy
dzi miej si , albowiem oni b d paka i smuci si . Biada wam, gdy wszyscy
ludzie dobrze o was mwi b d , tak samo czynili bowiem ojcowie ich faszywym
prorokom.
b Wy jeste cie sol ziemi, gdy ka da ofiara musi by sol osolona, je li
jednak sl zwietrzeje, czym e j nasol ? Na nic wi cej ju si nie przyda, tylko
aby bya precz wyrzucona i rozdeptana.
7 Wy jeste cie wiato ci
wiata. Nie mo e si ukry miasto na grze
zbudowane. Nie zapalaj te
wiecy i nie stawiaj jej pod korcem, lecz na
wieczniku i wieci wszystkim, ktrzy s w domu. Tak niechaj wieci wasza
wiato przed lud mi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili waszego Ojca
Matk , ktry jest
w niebiesiech.
8 Nie mniemajcie, em przyszed zburzy Zakon albo prorokw: nie
przyszedem zburzy , ale wypeni . Bo zaprawd powiadam wam: Dopki nie
przemin niebiosa i Ziemia ani najmniejsza litera, ani jedna kreska nie przemin z
Zakonu, a wszystko to si stanie. Ale oto to wi kszy jest ni Moj esz, i Ten da
wam wy szy Zakon, to znaczy doskonay Zakon i tego Zakonu sucha b dziecie.
9 Ktokolwiek by tedy rozwi zajedno z tych przykaza , ktre On da, i naucza
tak ludzi, najmniejszym nazwany b dzie w Krlestwie Niebios.
10 Zaprawd , ktrzy wierz i suchaj , uratuj swoje dusze, ale ktrzy nie
1 "Baczcie tez na wasza jamu n , aby cie jej nie dawali w oczach ludzi, aby
was widziano. Inaczej nie b dziecie mieli zapaty u waszego Ojca-Matki w
niebiesiech. Gdy wiec dajesz jamu n , nie tr b, jak to czyni obudnicy w
synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawd powiadam wam:
Odbieraj zapat swoj .
2 Ale ty, gdy dajesz jamu n , niechaj nie wie lewica twoja, co czyni prawica
twoja, aby jamu na twoja bya ukryta, a Ten, ktry w skryto ci widzi, odpaci
tobie jawnie.
13 wiec ciaa jest oko twoje. Je li tedy oko twoje jest zdrowe, cale ciao twoje
jasne b dzie. A je liby oko twoje byo chore albo ciemne, cale ciao twoje ciemne
b dzie. Je li tedy wiato, ktre jest w tobie, jest ciemno ci , sama ciemno jak
wielka b dzie!
..14 Nikt nie mo e dwom panom su y , gdy albo jednego nienawidzie b dzie,
a drugiego miowa , albo jednego trzyma si b dzie, a drugim pogardzi. Nie
mo ecie Bogu su y i mamonie.
15 Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie si o ycie swoje, co b dziecie jedli i
pili; ani o ciao swoje, czym si przyodziewa b dziecie. Czy
ycie nie jest
czym wi cej ni pokarm, a ciao ni odzienie? C pomo e czowiekowi,
cho by cay wiat pozyska, a ycie swoje straci?
16 Spjrzcie na ptaki niebieskie, ze nie sieja ani niwuj , ani nie zbieraj do
stod; a Ojciec-Matka wasz niebieski przecie ywi je. Czy wy nie jeste cie
daleko lepiej strze eni ni one? A kt z was mo e doda do wzrostu swego
okie jeden, cho by pragn tego? A czemu troszczycie si tak bardzo o
odzienie? Przypatrzcie si liliom polnym jak rosn , nie pracuj ani prz d . A
powiadam wam, ze nawet Salomon w caej chwale i wspaniao ci swojej nie by
tak przywdziany jako one.
17 Je li wi c Bg tak przyodziewa traw poln , ktr dzi stoi, a jutro b dzie w
piec wrzucona, czy niewiele wi cej was, o maowierni?
18 Nie troszczcie si wiec i nie mwcie: Co b dziemy je ? Co b dziemy pi ?
Czym si b dziemy przyodziewa ? (Jak to czyni poganie). Albowiem OjciecMatka wasz wie, ze tego wszystkiego potrzebujecie.
Szukajcie najpierw Krlestwa Bo ego, i sprawiedliwo ci jego, a wszystko
inne b dzie wam przydane.
Nie troszczcie si wiec o dzie jutrzejszy. Dosy ma dzie swego wasnego
utrapienia".
RozdziaXXVII
1 "Nie s d cie, aby cie nie byli sadzeni. Albowiem jakim sadem sadzicie, takim
was osadza; i jaka miara mierzycie taka i wam odmierza. I co czynicie innym, to i
wam czyni b d .
2 A czemu widzisz d bo w oku brata swego, a belki w oku swoim nie
dostrzegasz? Albo jak miesz mwi do brata swego: Pozwl, ze wyjm d bo z
oka twego? A oto belka jest w oku twoim. Obudniku, wyjmij najpierw belk z oka
swego, a wtedy przejrzysz, aby wyj
d bo z oka brata swego.
3 Nie dawajcie psom tego, co wi te, i nie rzucajcie pere swoich przed
wieprze, by ich snad nie podeptay nogami swymi i obrciwszy si , nie
rozszarpay was.
4 Pro cie, a b dzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; koaczcie, a otworz
wam.
Ka dy bowiem, kto prosi, otrzymuje, a kto szuka, znajduje, a kto koacze, temu
otworz .
5 Czy jest miedzy wami taki czowiek, ktry gdy go syn b dzie prosio chleb, a
da mu kamie ? Albo gdy go b dzie prosio ryb , da mu w a? Je li tedy wy,
b d c zymi, potraficie dawa dobre dary dzieciom swoim, to ile wi cej wasz
Ojciec Matka w niebiesiech Bo ych da tym, ktrzy Go prosz .
6 A wiec wszystko, co by cie chcieli, aby wam ludzie czynili, to i wy im
czy cie, a czego by cie nie chcieli, aby wam czynili i wy im nie czy cie; taki
bowiem jest Zakon i prorocy.2o
7 ' Wchod cie przez ciasna bram . Albowiem w ska jest droga i ciasna
brama, ktra prowadzi do ywota, i niewielu jest tych, ktrzy j znajduj . A
szeroka jest brama i przestronna droga, ktra wiedzie na. zatracenie, a wielu jest
takich, ktrzy po niej krocza.
8 Strze cie si faszywych prorokw, ktrzy przychodz do was w odzieniu
owczym, wewn trz za s wilkami drapie nymi. Po ich owocach poznacie ich.
Czy mo na zbiera winogrona z cierni albo z ostu figi?
9 A przeto ka de dobre drzewo wydaje dobre owoce, a ze drzewo rodzi ze
owoce. Ka de drzewo, ktre nie przynosi dobrych owocw, wycina si i wrzuca
si w ogie . Dlatego po owocach ich rozpoznacie dobre od zego.
10 Nie wszyscy, ktrzy do Mnie mwi : Panie! Panie! wejd do Krlestwa
Niebios, tylko ci, ktrzy peni wol mego Ojca Matki w niebiesiech.
W owym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czy nie prorokowali my w imieniu
Twoim i w imieniu Twoim nie wyp dzali my demonw i w imieniu Twoim nie
czynili my wielu cudw?
A wtedy im powiem: Nigdy was nie znalem; id cie precz ode Mnie wy, ktrzy
czynili cie bezprawie.
11 Ka dy wiec, kto sucha tych sw moich i je wykonuje, b dzie przyrwnany
do m a m drego, ktry zbudowadom swj na opoce.
I spaddeszcz ulewny i wezbray rzeki i powiay wiatry i uderzyy na w dom, ale
nie upad, gdy byzao ony na opoce.
12 A ka dy, ktry sucha tych sw moich i nie wykonuje ich, przyrwnany
b dzie do m a gupiego, ktry zbudowa dom swj na piasku. I spad deszcz
ulewny, i wezbray rzeki, i powiay wiatry, i uderzyy na w dom, i upad, a by
wielki upadek jego.
Lecz miasto otoczone gra, albo zbudowane na wierzchoku gry i
na opoce zao one nie mo e nigdy upa albo by zasypane".21 13 A gdy Jezus
doko czytych sw, zdumieway si tumy nad
Albowiem przemawiaOn do rozumu i serca, a nie jak uczeni w Pi mie, ktrzy
nauczali wedug swego mniemania.
RozdziaXXVIII
nauka
aby kadli przed lud mi, i oni dzielili wszystko miedzy ludem.
8 I jedli wszyscy i nasycili si . I zebrali penych dwana cie koszw
pozostaych odrobin. A byo tych, ktrzy jedli chleby i owoce - piec tysi cy
m czyzn, niewiast i dzieci, a On nauczaich wielu rzeczy.
9 A ludzie widz c i sysz c to, napenieni zostali rado ci i mwili: "Zaprawd ,
to jest prorok, ktry mia przyj
na wiat". A On zauwa ywszy, e chcieli
przemoc uczyni go krlem, przynagli uczniw swoich, ze wsiedli do lodzi i
popyn li przed Nim na drugi brzeg koo Betsaidy, a rozpu ci lud.
10 A kiedy zupenie rozpu cilud, wst pina gr , pomodli si . A gdy nasta
wieczr, by tam sam, a d na rodku morza bya miotana przez fale; wiatr
bowiem byprzeciwny.
11 A o trzeciej stra y nocnej przyszeddo nich, id c po morzu. Uczniowie za ,
widz c Go id cego po morzu, zatrwo yli si i mwili, ze to duch, i ze strachu
krzykn li.
Ale Jezus zaraz do nich powiedzia: "Ufajcie. Jam jest, nie bjcie si !"
12 A Piotr odpowiadaj c Mu, rzek: "Panie, je li to Ty jeste , ka mi przyj do
Siebie po wodzie". A On rzek: "Przyjd !" I Piotr wyszedszy z lodzi, szed po
wodzie do Jezusa. Ale gdy wiatr szala, zl k si i gdy zacz ton , zawoa:
"Panie! Ratuj mnie!"
13 . A Jezus zaraz wyci gn r k sw , uchwycigo i rzekmu: "O, maowierny,
czemu e w tpi? Czy nie zawoaem ciebie?" 14 I wszeddo nich do lodzi, a
wiatr ustal natychmiast. A oni
dziwili si i zdumiewali si ponad wszelk miar . Ale oni nie stali si rozumniejsi
przez cud z chlebami i owocami; serce ich bowiem byo zakamieniae.
15 A gdy wst pili w d , zapanowaa wielka cisza. Wtedy przyszli, zo yli Mu
hod i mwili: "Prawdziwie, Ty jest Syn Bo y".
16 A gdy przeprawili si , przybyli do ziemi Genezaret. I gdy wysiedli z lodzi,
zaraz Go poznali. I roznie li wie po caej owej okolicznej krainie, i przynoszono
chorych na o ach, gdzie tylko syszeli, e On jest.
17 I zawsze, gdy wszed do miasteczek i wiosek, kadli na ulicach chorych i
prosili Go, by tylko mogli dotkn
skraju szaty Jego, i ktrykolwiek dotkn li,
zostali uzdrowieni.
18 Potem poszedJezus z uczniami swoimi do Judei, i tam pozostawai chrzci
wielu tych, ktrzy do Niego przychodzili i przyjmowali nauk Jego.
Rozdzia~
1 Nast pnego dnia zobaczylud, ktry stal po tej stronie jeziora, ze innej lodzi
tam nie byo, a tylko ta jedna, do ktrej wsiedli Jego uczniowie i ze Jezus nie
wszeddo lodzi i odpyn li tylko sami uczniowie Jego. Gdy wiec lud zauwa y, e
tam nie ma Jezusa ani uczniw Jego, wzi li rwnie d i przeprawili si do
Kafarnaum, szukaj c Jezusa.
1 I znowu rzekJezus: "Jam jest chleb prawdziwy i ywe wino. Ojcowie wasi
jedli mann na pustyni i poumierali. To natomiast jest chleb, ktry zst piz nieba,
aby nie umarten, kto go spo ywa.
Jam jest chleb ywy, ktry z nieba zst pi. Je li kto spo ywa b dzie ten chleb,
y b dzie na wieki. A chleb, ktry Ja dam, to Prawda, a wino, ktre Ja daje to ywot mj".
2 Wtedy sprzeczali si ydzi miedzy sob , mwi c: "Jak e Ten mo e da nam
Siebie do jedzenia?" Na to rzek im Jezus: "Czy mniemacie, ze Ja mwi o
spo ywaniu mi sa, jak wy nie wiadomie to czynicie w wi tyni?
3 Zaprawd , Ciao moje jest z istoty Bo ej i jest prawdziwym pokarmem, a Krew
moja jest ywotem Bo ym i jest prawdziwym napojem.
Nie jak wasi praojcowie, ktrzy prosili o mi so, a Bg w gniewie swoim dal im
mi so, a oni je jedli z zepsucia, a w nosie im mierdziao, a ciaa ich paday na
puszczy, tysi cami przez zaraz .
4 ' Albowiem o nich napisano: Maj w drowa na puszczy czterdzie ci
dziewi
lat, a oczyszcz si ze swojej po dliwo ci, zanim wejd do ziemi
pokoju, tak, siedem razy siedem lat maj w drowa , albowiem nie poznali oni
moich drg ani nie przestrzegali przykaza moich.
5 Ale kto spo ywa to Ciao i pije te Krew, ten mieszka we Mnie, a Ja w nim.
Jak Mnie posa ywy Ojciec-Matka, ze wzgl du na ktrego yje, tak te , kto Mnie
spo ywa, Prawd i ywot, ten y b dzie ze wzgl du na Mnie.
6 Taki jest ywy chleb, ktry z nieba zst pii daje ywot wiatu.
Nie jako praojcowie wasi; ktrzy jedli mann i pomarli. Kto spo ywa ten chleb i te
owoce, y b dzie na wieki". To mwi, gdy nauczaw synagodze w Kafarnaum.
Wielu tedy spo rd uczniw Jego, usyszawszy to, mwio: "Twarda to mowa; kto
jej sucha mo e?"
7 A Jezus wiadom, e z tego powodu szemrz uczniowie Jego, rzekim: "To
was gorszy? C dopiero, gdy ujrzycie Syna Czowieczego, wst puj cego tam,
gdzie bypierwej?
Duch to jest, ktry o ywia, ciao i krew nic nie pomaga. Sowa, ktre mwi do
was, s Duchem i ywotem.
8 Lecz s po rd was tacy, ktrzy nie wierz ". Jezus bowiem od pocz tku
wiedzia, ktrzy s niewierz cy, i kto Go wyda. Dlatego rzekdo nich: "Nikt nie
mo e przyj do Mnie, je li mu to nie jest dane z gry".
9 Od tej chwili wielu uczniw Jego odeszo i ju z Nim wi cej nie chodzio.
Wtedy Jezus rzekdo Dwunastu: "Czy i wy chcecie odej ?"
10 OdpowiedziaMu Szymon Piotr: "Panie, do kogo pjdziemy? Ty masz Sowa
ywota Wiecznego. A my my uwierzyli i poznali, e Ty jest Chrystus, Syn Boga
ywego".
11 Jezus odpowiedziaim: "Czy nie dwunastu was wybraem Ale jeden z was
jest zdrajca." I mwio Judaszu Iskariocie, synu Szymona lewity; bo ten by, ktry
Go potem zdradzi.
12 I Jezus szed do Jerozolimy i spotka ci ko objuczonego drewnem
wielb da. Wielb d nie mgi stromo pod gr , a poganiacz pop dzago, bil i
zn casi nad nim, a zwierze nie mogli ruszy si z miejsca.
13 Widz c to, Jezus rzekdo niego: "Czemu bijesz brata swego?" A czowiek
ten odpowiedzia: "Nie wiedziaem, ze on jest bratem moim. Azali nie jest to
zwierze do d wigania ci arw i ku temu przeznaczone, aby mi su y ?"
14 I rzek mu Jezus: "Czy nie ten sam Bg stworzy z tej samej materii to
zwierze i dzieci, ktre tobie su , i czy nie otrzymay one od Boga tego samego
tchnienia?"
15 A czowiek w zdumia si bardzo tymi sowami. Przesta bi wielb da i
uwolnigo z cz ci ci aru. I szedwielb d pod gr : a Jezus przed nim, i nie
stawawi cej a dopiero na ko cu swojej podr y.
1C I wielb d pozna Jezusa; odczul bowiem w Nim Mio Bo , Czowiek
za w zapragn jeszcze wi cej z tej nauki si dowiedzie , i Jezus przyja nie go
naucza, i stal si on uczniem Jego.
Rozdzia:XXII
uszu swoich.22
6 A co przykazuje wam Wiekuisty, w sprawiedliwo ci bowiem i w miosierdziu
wiczy si macie i pokornie kroczy w Panu. Czy nie jest napisane, i Bg na
pocz tku przeznaczy ku po ywieniu dla wszelkiego ciaa - owoce drzew i
nasiona i zioa?
7 Ale oni dom modlitwy uczynili domem zodziei, a na. miejsce czystej, wonnej
ofiary krwi splamili moje otarze i spo ywali mi so zabitych zwierz t.
8 Ale Ja powiadam wam: Nie rozlewajcie krwi niewinnych ani nie spo ywajcie
mi sa. Chod cie prosto; miujcie miosierdzie i czy cie sprawiedliwo , a dni
wasze dugo trwa b d .
9 Czy ziarno wyrastaj ce z ziemi z innym, nie b dzie przemienione przez
Ducha w ciao moje? Czy jagody z winnicy i inne owoce, nie b d przemienione
przez Ducha w krew moja? Dozwlcie, by to co dzieje si z ciaem waszym i z
wasza dusza, byo przypomnieniem Wiekuistego.
10 W tym jawna jest obecno Boga jako materia i ywot wiata. Z tego
wszyscy jedzcie i pijcie na odpuszczenie grzechw, i wszyscy osi gniecie ywot
wieczny, o ile posuszni b dziecie sowom moim".
11 A jest w Jerozolimie przy Owczym Rynku sadzawka, zwana Betesda,
maj ca, pi
sal. W nich le ao mnstwo chorych, lepych, chromych,
wycie czonych, ktrzy czekali na poruszenie wody.
12 Albowiem o pewnej porze roku zst powa anio do sadzawki i porusza
wod . Kto wiec po poruszeniu wody pierwszy do niej
wst pi, odzyskazdrowie, jakakolwiek choroba by dotkni ty. A bytam pewien
czowiek, ktry od urodzenia bychromy.
13 I Jezus rzekdo niego: "Czy wody nie przynosz ci uzdrowienia?" A on rzek:
"Tak, Panie, lecz nie mam nikogo, kto by mnie zanisdo sadzawki, gdy woda si
poruszy. Zanim za ja sam dojd , inny przede mn wchodzi". Rzecze mu Jezus:
"Wsta , we o e swoje i chod ". I zaraz ten czowiek odzyskazdrowie. Wstai
odszed. A wa nie bysabat tego dnia.
14 A ydzi rzekli do uzdrowionego: "Dzi sabat, to jest przeciwko Zakonowi, ze
niesiesz o e swoje". A uzdrowiony nie wiedzia, ze to byJezus. Albowiem Jezus
oddalisi , bo ujrzawiele ludu na tym miejscu.
RozdziaXXIV
Mio
zostawiaj c go na pl umarego.
5 Przypadkiem szedto droga jaki kapan i zobaczywszy go, poszedmimo.
Podobnie i lewita, gdy przyszedna to miejsce i zobaczygo, przeszedmimo.
6 Pewien Samarytanin za , podr uj c tedy, podjecha do niego i ujrzawszy
go, ulitowasi nad nim. I podszedszy do niego, opatrzyrany jego, zalewaj c je
oliw i winem, po czym wsadzi go na swoje bydle, zawiz go do gospody i
opiekowasi nim.
7 A nazajutrz, poniewa udawasi w dalsza drog , dobydwa grosze, dal je
gospodarzowi i rzek: "Opiekuj si nim, a co wi cej wydasz, ja w drodze
powrotnej oddam ci."
8 Ktry z tych trzech, zdaniem twoim, bybli nim temu, ktry wpadmiedzy
zbjcw?" A on rzek: "Ten, ktry ulitowasi nad nim". Rzekmu Jezus: "Id , i ty
czyn podobnie".
9 A gdy szli, wst pi do pewnej wioski, a pewna niewiasta imieniem Marta,
przyj a Go do domu. A ta miaa siostr , na imi jej byo Maria, ktra usiadszy u
ng Jezusa, suchaa Jego sowa.
10 Marta za krz taa si Koo r nej posugi. A przyst piwszy, rzeka: "Panie,
czy nie dbasz o to, ze siostra moja pozostawia mnie sama, abym penia
posugi"?
11 A odpowiadaj c, rzek do niej Jezus: "Marto, Marto, troszczysz si i
kopoczesz o wiele rzeczy, a tylko jednego potrzeba. Maria bowiem dobra
cz stk wybraa, ktra nie b dzie jej odj ta".
12 I znowu, gdy w pewnym mie cie siedzia Jezus z uczniami swymi przy
wieczerzy, rzek do nich: "Jak st na dwunastu filarach, tak samo Ja jestem
po rodku was.
13 Zaprawd , powiadam, ze m dro
buduje swj dom, i buduje swoje
dwana cie filarw. Przygotowuje ona swj chleb i swoja oliw i miesza swe wino.
Zastawia swj st.
14 Staje ona na wyniosych placach miejskich i zaprasza synw i crki
czowiecze. I ka dego, kto pragnie, zaprasza i pozwala je chleb mj, bra oliw
moja i pi wino moje.
15 Strze si gupcw, yj i chod droga rozumu. Uwielbianie Boga jest
pocz tkiem m dro ci, a poznanie wi tego Jedynego jest rozumem. Przeze Mnie
pomno si wasze dni, a lata waszego ywota b d rosy".
RozdziaXXXVI
Cudzoo nica
3 A to mwili, kusz c Go, by mie powd do oskar enia Go. A Jezus, schyliwszy
si , pisapalcem po ziemi, jakoby niczego nie sysza.
4 A gdy Go nie przestawali pyta , podnissi i rzekdo nich: "Kto z was jest
bez grzechu, niech pierwszy rzuci na ni kamieniem" .
5 I znowu schyliwszy si , pisa po ziemi. A gdy oni to usyszeli (poruszeni
wasnym sumieniem), wychodzili jeden za drugim, poczynaj c od najstarszych a
do najmniejszych; i pozostaJezus sam i owa niewiasta w po rodku.
6 A Jezus podnisszy si i nie widz c nikogo, tylko niewiast , rzek jej:
"Niewiasto, gdzie s twoi oskar yciele? Nikt ci
nie pot pi?" A ona
odpowiedziaa: "Nikt, o Panie". Wtedy rzekJezus: "I Ja ci nie pot piam. Id w
pokoju i nie grzesz wi cej".
7 I powiedzia do tych, ktrzy pokadali ufno
w sobie samych, ze s
sprawiedliwi, a innych lekcewa yli, to podobie stwo: "Dwch ludzi weszo do
wi tyni, aby si modli , jeden bogaty faryzeusz, a drugi celnik, ktry by
grzesznikiem.
8 Faryzeusz stan i tak si w duchu modli: "Bo e, dzi kuje Ci, e nie jestem
jak inni ludzie, lichwiarze, niesprawiedliwi, cudzoo nicy albo tez jak ten celnik.
Poszcz dwa razy w tydzie , daje dziesi cin z caego mego dorobku".
9 A celnik stan z daleka i nie mianawet oczu podnie , lecz bisi w pier
swoja, mwi c: "Bo e, b d mio ciw mnie grzesznemu!"
10 Powiadam wam: Ten poszedusprawiedliwiony do domu swego, tamten za
nie. Bo ka dy, kto siebie wywy sza, b dzie poni ony; a kto si uni a, b dzie
wywy szony".
RozdziaXXXVII
Odnowienie duszy
otwarte dla wszystkich, i wszyscy, ktrzy maja klucze, b d mogli wej " .
7 I powiedzia im jeszcze inne podobie stwo, mwi c: "Podobne jest
Krlestwo Bo e dobremu nasieniu, ktre czowiek posiana swojej roli. A kiedy
ludzie spali, przyszed jego nieprzyjaciel i nasia k kolu miedzy pszenice i
odszed. A gdy zbo e uroso i wydao owoc, wtedy si pokazai k kol.
8 Przyszli wiec sudzy gospodarza i powiedzieli mu: Panie, czy e nie posia
dobrego nasienia na swojej roli? Sk d wiec ma k kol? A on im rzek: To
nieprzyjaciel uczyni.
9 A sudzy rzekli: Czy chcesz, aby my poszli i wybrali go? A on odpowiedzia:
Nie, aby cie czasem wybieraj c k kol, nie powyrywali wraz z nim i pszenicy.
10 , Pozwlcie obydwom r razem a do niwa. A w czasie niwa powiem
e com: Zbierzcie najpierw k kol i powi cie go w snopki na spalenie; a
pszenice zwie cie do stodoy mojej".
11 I ponownie rzek: "Podobne jest Krlestwo Bo e do ziarna. Oto pewien
siewca wyszed, aby sia . A gdy sia, pady niektre ziarna na drog . I przyleciao
ptactwo i zjado je.
12 Inne za pady na grunt skalisty, gdzie nie miay wiele ziemi, i szybko
powschodziy, gdy gleba nie bya g boka. A gdy wzeszo so ce, zostay
spieczone, a ze nie miay korzenia, uschy.
13 A inne pady miedzy ciernie, a ciernie wyrosy i zadusiy je. A jeszcze inne
pady na dobra ziemie, i wyday owoc, jedne stokrotny, drugie
sze dziesi ciokrotny, a inne trzydziestokrotny. Kto ma uszy, niech sucha!"
RozdziaXL
6 A potem Jezus rozpu ci lud, a oto przyst pili do Niego uczniowie Jego,
mwi c: "Wy nam podobie stwo o roli". A On odpowiadaj c, rzek: "Ten, ktry
sieje, to Syn Czowieczy, rola za to wiat, dobre nasienie to dzieci Krlestwa
Niebios, k kol za to dzieci Zego. Nieprzyjaciel, ktry nasia k kolu, to diabe.
niwo - to koniec wiata, e cy za , to anioowie.
7 Jak tedy zbiera si k kol i pali w ogniu, tak b dzie przy ko cu wiata. Po le
Syn Czowieczy swoich aniow, i zbior z Krlestwa Jego wszystkich
nieprzyjaci i wszystkich, ktrzy popeniaj nieprawo
i wrzuca do pieca
ognistego, a ci, ktrzy nie zostali oczyszczeni, zostan doszcz tnie zniszczeni.
Wtedy dobro zaja nieje jak so ce w Krlestwie Niebios.
8 Wy suchajcie wiec podobie stwa o siewcy. Do ka dego, ktry sucha sowa
o Krlestwie i nie rozumie, podobne jest nasienie, ktre pado na. drog . Wtedy
przychodzi zy nieprzyjaciel i porywa z ich serc to, co zostao tam zasiane. Ci to
s , ktrzy nasienie znale li na drodze.
9 Ci za , ktrzy przyj li nasienie na skalistym gruncie, s to ci, ktrzy suchaj
sowa, ale przyj li je bez rado ci. Ci nie maja korzenia i rosn tylko krtki czas,
gdy bowiem przychodz uciski i .prze ladowanie dla sowa, wnet odpadaj .
10 A ktrych nasienie pado miedzy ciernie, s ci, ktrzy suchaj sowa, ale
troski tego wiata i uuda bogactwa zaduszaj sowo i plonu nie wydaj .
11 A ci, ktrzy nasienie otrzymali na dobrej ziemi, s ci, ktrzy suchaj sowa i je
te
rozumiej ,
wydadz
owoc
jedni
trzydziestokrotny,
drudzy
sze dziesi ciokrotny, a inni stokrotny.
12 Te sprawy wyja niam wam, ktrzy nale ycie do wewn trznego koa. A tym z
zewn trznego - opowiadam w podobie stwach. Pozwlcie wiec sucha
wszystkim, ktrzy maja uszy".
RozdziaXLI
1 A gdy Jezus szed do Jerycha, spotka czowieka nios cego klatk pen
ptaszkw, ktre zapa, i modego go bia. I spojrzana nich z bole ci , e utraciy
swoja wolno , a prcz tego cierpiay gd i pragnienie.
2 I rzekdo tego czowieka: "C ty z tym zrobisz?" "Pragn zdoby dla siebie
utrzymanie, sprzedaje bowiem te ptaszki, ktre schwytaem".
3 Jezus za rzek mu: "Jak sadzisz, gdyby silniejszy albo m drzejszy ni ty
jeste , wzi by ci do niewoli i zwi zaby ci , a mo e te i on twoj , a mo e
nawet i dzieci twoje i wtr ciby ci do wiezienia, aby potem sprzeda ci dla
zysku, by zapewni sobie utrzymanie?
4 Czy te ptaszki nie s wspbra mi twoimi, tylko sabszymi od ciebie? I czy nie
troszczy si ten e sam Bg, Ojciec i Matka, o nich, tak jak o ciebie? Wypu wiec
tych maych braci i siostry na wolno , i nie czyn tego wi cej, kiedy uczciwie
starasz si o swoje utrzymanie".
5 I czowiek ten zdumiasi bardzo tymi sowami i ich moc i wypu ciptaki na
4 Czy nie czytali cie, ze Bg na. pocz tku tak stworzyczowieka - m czyzn
i niewiast , i rzek: Dlatego m czyzna albo niewiasta opu ci ojca i matk i
po czy si z on swoj albo z m em i b d ci dwoje jednym ci em.
5 A tak ju nie s dwoje, ale jedno ciao. Co tedy Bg z czy, czowiek
niechaj nie roz cza".
6 Mwi Mu: "Czemu jednak Moj esz nakaza da list rozwodowy i
odprawi ?" Rzecze im: "Z powodu zakamieniao ci serc waszych cierpia
Moj esz, e roz czacie si z onami swymi, podobnie te jak pozwolije mi so
w wielu wypadkach; ale od pocz tku nie tak byo.
7 A powiadam wam: Ktokolwiek by odprawi on swoja, z wyj tkiem
sprawiedliwej przyczyny, i po lubi inn na jej miejsce, lamie ma e stwo.
Rzekli Mu uczniowie: "Je li tak si przedstawia sprawa m a i ony, tedy nie
warto si eni ".
8 A On im powiedzia: "Nie wszyscy pojmuj to sowo, tylko ci, ktrym jest
dane. Albowiem s trzebie cy, ktrzy si tak z ywota matki urodzili, s te
trzebie cy, ktrzy zostali wytrzebieni przez ludzi, s rwnie trzebie cy, ktrzy
wytrzebili si sami dla Krlestwa Bo ego. Kto mo e poj c, niech pojmuje!"
9 I przychodziy do Niego dzieci, aby si ich dotkn i bogosawi. Ale uczniowie
zabraniali im.
10 Ale Jezus rzek: "Dopu cie dziatkom przychodzi do Mnie i nie zabraniajcie
im, albowiem ich jest Krlestwo niebieskie". I kad na nich r ce swoje i
bogosawije.
11 A gdy szed do jednego miasta, wyszo naprzeciw Niemu dziesi ciu
tr dowatych, ktrzy stan li z daleka. I podnie li glos swj, mwi c: "Jezusie,
Mistrzu, zmiuj si nad nami!"
12 A gdy ich ujrza, rzekdo nich: "Id cie i uka cie si kapanom". A gdy szli,
zostali oczyszczeni.
13 A Jezus rzek: "Czy nie dziesi ciu zostao oczyszczonych? A gdzie jest
dziewi ciu? Ci nie wrcili si i nie chwalili Boga, jak ten cudzoziemiec." I rzek
mu: "Wsta i id swoja droga. Wiara twoja uzdrowia ci " .
RozdziaXLIII
Wyznanie Dwunastu
jeden".
5 A gdy on jeszcze mwi, oto obok jasny okry ich i dwana cie promieni
przedaro si poprzez obok, i rozlegsi gos z oboku:
"Ten jest Syn mj umiowany, ktrego Sobie upodobaem. Tego suchajcie".
6 A gdy to usyszeli uczniowie, upadli na twarz swoja i zatrwo yli si bardzo. I
przyst piJezus, dotkn ich i rzek: "Wsta cie i nie l kajcie si !" A podnisszy
oczy swe, nikogo nie widzieli, tylko Jezusa samego. I sze
Glorii byo
widocznych na Nim.
7 A Jezus rzek im: "Oto, daje wam nowy Zakon, ktry wprawdzie nie jest
nowy, ale stary. Podobnie jak Moj esz da Izraelitom dziesi
przykaza o
mi sie, tak i Ja daje wam dwana cie przykaza dla Krlestwa Izraela wedug
Ducha wi tego.
8 Kto jest Izraelem Bo ym? Wszyscy ci z ka dego narodu i pokolenia, ktrzy
wicz si w sprawiedliwo ci, mio ci i w miosierdziu i przykazania moje
wypeniaj , ci s prawdziwym Izraelem Bo ym". A powstawszy, Jezus rzek:
9 "Suchaj, o Izraelu, J o v a, twj Bg jeden jest; wielu jest moich widz cych i
prorokw. We Mnie yj i poruszaj si wszyscy i maj swj ywot.
10 Nie odbierajcie ycia adnemu stworzeniu dla przyjemno ci ani nie dr czcie
go.
11 Nie kradnijcie dobra innemu ani nie gromad cie ziemi i
bogactw dla siebie ponad wasze potrzeby i ponad wasz u ytek. 12 Nie jedzcie
mi sa ani nie pijcie krwi zabitego stworzenia, ani
niczego, co przynosi szkod waszemu zdrowiu albo waszym my lom.
13 Nie zawierajcie nieczystych ma e stw, gdzie nie panuj mio i zdrowie ani
nie zatracajcie siebie samych, ani adnego stworzenia, ktre przez wi tego
zostao stworzone jako czyste.
14 Nie mwcie faszywego wiadectwa przeciw bli nim waszym ani
dobrowolnie nie zwd cie nikogo przez kamstwo, by mu szkodzi .
15 Nie czy cie nikomu tego, czego by cie nie chcieli, aby wam czyniono.
16 Uwielbiajcie Wiekuistego, Ojca i Matk w niebiesiech, od ktrego wszystkie
rzeczy pochodz , i czcijcie jego wi te Imi . 17 Czcijcie swego ojca i matk ,
ktrzy troszcz si o was,
podobnie wszystkich nauczycieli sprawiedliwo ci.
18 Kochajcie i ochraniajcie sabych i uci nionych i wszystkich cierpi cych
nieprawo .
19 Wyrabiajcie swoimi r kami rzeczy, ktre s dobre i stosowne. Jedzcie pody
ziemi, aby cie dugo yli.
20 Oczyszczajcie si ka dego dnia, a dnia sidmego odpoczywajcie od prac
swoich, wi cie sabat i wi ta waszego Boga.
21 Czy cie innym to, co by cie chcieli, aby wam czyniono" . 22 A gdy uczniowie
1 I stao si , gdy Jezus nauczaludzi, ktrzy byli godni i znosili upal dnia, ze
pewna niewiasta przysza z wielb dem, objuczonym melonami i innymi podami
ziemi.
2 A Jezus podnisgos swj i zawoa: "Ach, wy ktrzy pragniecie, szukajcie
wody, ktra z nieba pochodzi; ta bowiem jest woda ycia, a kto ja pije, nigdy
pragn c nie b dzie".
3 I wzi z podw ziemi piec melonw i rozdzielimiedzy ludem, a oni jedli, a
pragnienie ich zostao ugaszone. I rzekim: ,;Je li Bg pozwala wi ci so cu, a
wodom napenia te pody ziemi, czy tedy Ten e sam nie jest so cem waszych
dusz i czy nie napenia On was wod ycia?
4 Szukajcie prawdy i niechaj dusze wasze napenione b d zadowoleniem.
Prawda Bo a jest woda, ktra z nieba pochodzi, bez pieni dzy i bez ceny, a
ktrzy ja pija, b d zaspokojeni". A tych, ktrych nakarmi, byo tysi c ludzi m czyzn, niewiast i dzieci - i nikt nie poszedgodny albo spragniony do domu.
A wielu maj cych gor czk , zostao uzdrowionych.
5 I stao si , e Jezus szedw sabat przez zbo a, a uczniowie Jego, ktrzy byli
godni, zacz li rwa kosy i je .
6 ~ Wtedy faryzeusze, widz c to, rzekli do Niego: "Patrz, czemu uczniowie
Twoi czyni to w sabat, czego wedug Zakonu czyni nie wolno?"
7 A Jezus, odpowiadaj c, rzek im: "Czy nigdy nie czytali cie, co uczyni
Dawid, gdy bygodny, on i ci, ktrzy z nim byli? Jak
wszeddo domu Bo ego i jadchleby pokadne, ktrych nie wolno byo spo ywa
ani jemu, ani tym, ktrzy z nim byli, tylko samym kapanom.
8 ~ Albo czy nie czytali cie w Zakonie, e kapani w wi tyni w sabat wykonuj
prace, a jednak s bez winy? Ale mwi wam, ze tutaj wi kszy jest ni wi tynia.
9 I gdyby cie zrozumieli, co to znaczy: Miosierdzia chc , a nie ofiary, nie
pot pialiby cie niewinnych. Syn Czowieczy jest Panem i sabatu.
10 I odszedstamt d do synagogi. I bytam czowiek, ktry miar k usch . I
pytali Go uczeni w Pi mie i faryzeusze: "Czy wolno wedug Zakonu w sabat
uzdrawia ?" Chcieli go na czym usidli .
11 A On im rzek: "Kt z was maj c jedn owce, i gdyby mu ta do dou wpada,
to czy jej nie wyci gnie? I je li wy pomagacie owcy, dlaczeg nie macie pomc
czowiekowi, ktry jest w potrzebie?
12 Dlatego dobrze czyni -zgodne jest z Zakonem". Wtedy rzek temu
czowiekowi: "Wyci gnij r k sw !" A on wyci gn , i staa si zdrowa jako i
druga.
13 A faryzeusze wyszedszy, naradzali si co do Niego, jakby Go zgadzi . A
Prawdziwa wi tynia Bo a
Chrystus, wiato
wiata
1 Mwitedy Jezus do tych ydw, ktrzy uwierzyli w Niego: "Je eli wytrwacie
w sowie moim, prawdziwie uczniami moimi b dziecie, i poznacie prawd , a
prawda was wyswobodzi".
2 Wtedy odpowiedzieli Mu: "Jeste my potomstwem Abrahama, i nigdy nie
byli my u nikogo w niewoli. Jak mo esz mwi : Wyswobodzeni b dziecie?"
Odpowiedziaim Jezus: "Zaprawd , zaprawd , powiadam wam: Kto grzeszy,
jest niewolnikiem grzechu. A niewolnik nie pozostaje w domu na wieki: Syn i
crka pozostaj na wieki.
3 Je li tedy Syn was wyswobodzi, prawdziwie wolnymi b dziecie. Wiem, e
jeste cie potomstwem Abrahama wedug ciaa; lecz chcecie Mnie zabi , bo sowo
moje nie ma do was przyst pu.
4 Mwi to, co widziaem u mego Ojca-Matki; a wy tak e czynicie, co
widzieli cie u rodzicw waszych". Odpowiadaj c, rzekli Mu: "Ojcem naszym jest
Abraham". Jezus im rzecze: "Je eli jeste cie dzie mi Abrahama, speniajcie
uczynki Abrahama.
5 ~ Lecz teraz chcecie Mnie zabi , Czowieka, ktry wam mwiprawd , ktr
usyszaem od Boga. Tego Abraham nie czyni. Nie speniacie uczynkw ojca
swego". Na to Mu rzekli: "My nie jeste my zrodzeni z nieprawego o a, mamy
jednego Ojca, Boga".
6 Rzekim Jezus: "Gdyby Bg bywaszym Ojcem-Matka, miowaliby cie Mnie: Ja
bowiem wyszedem i przychodz od Boga. Nie sam od Siebie przyszedem lecz
On Mnie posa. Dlaczego mowy mojej nie przyjmujecie? Dlatego, ze nie
potraficie sucha sowa mojego.
7 Ojcem waszym jest diabe, i chcecie post powa wedug po dliwo ci ojca
diabla.
2 Abraham umar i prorocy, a Ty mwisz: Je li kto zachowa sowo moje,
mierci nie zazna na wieki. Czy Ty wi kszy od ojca naszego, Abrahama, ktry
umar? Nawet prorocy umarli. Za kogo si uwa asz?"
3 Odrzek Jezus: "Je eli Ja Siebie chwal , chwaa moja niczym jest. Mnie
uwielbia Ojciec mj, o ktrym mwicie, ze jest Bogiem waszym. I nie poznali cie
Go; ale Ja Go znam. I gdybym powiedzia: Nie znam Go, bybym podobnym do
was kamc . Ale Ja znam Naj wi tszego, i Ten Wieczny uznaje Mnie.
4 Abraham, ojciec wasz, cieszy si , e mia ogl da dzie mj. I ogl da i
radowa si ". Wtedy ydzi rzekli do Niego: "Czterdziestu pi ciu lat jeszcze nie
masz, a Abrahama widziae ?"
5 Odpowiedziaim Jezus: "Zaprawd , zaprawd , powiadam wam: Pierwej ni
Abraham by, Jam jest".
6 I mwido nich: "Naj wi tszy posawam wielu prorokw, ale wy powstali cie
przeciwko nim, poniewa oni zabraniali wam waszych po dliwo ci, a wy
niektrych zel yli cie, a innych zabili cie".
7 Wtedy porwali kamienie, aby rzuci na Niego: Lecz Jezus skrysi przed ich
wzrokiem i wszeddo wi tyni wpo rd nich, i oddalisi znowu, nie b d c przez
nich widziany.
8 A kiedy uczniowie Jego znale li si z Nim na osobno ci, jeden z nich zapyta,
kiedy przyjdzie Krlestwo Bo e, i rzekdo nich Jezus:
9 "Jak na grze, tak i na dole. Jak jest wewn trz, tak i zewn trz. Jak po
prawej, tak tez i po lewej. Jak jest z przodu, tak i z tylu. Jak z wielkim, tak i z
maym. Jak z m em, tak i z niewiasta. Je eli te rzeczy widzie b dziecie,
wtedy ujrzycie Krlestwo Boze.27
10 Albowiem nie jestem ani m em, ani niewiasta, lecz w doskonaym dwoje s
jedno ci . Nic nie znaczy niewiasta- bez m a ani m bez niewiasty.28
11 M dro rodzi si z mio ci. M dro natomiast zb dna jest dla mio ci.
Nie ma gowy, gdzie nie ma serca ani nie ma serca bez gowy, w Chrystusie,
ktry wszystkie rzeczy pojedna. Albowiem Bg stworzywszystkie rzeczy wedle
liczby i wagi i miary, godz c wszystko ze sob .
12 Te rzeczy s dla tych, ktrzy je rozumiej , aby Wierzy . Je eli ich nie
rozumiej , aby wierzy , to nie s one dla nich. Albowiem Wierzy znaczy
rozumie , a nie wierzy za znaczy nie rozumie ".
RozdziaLIII
Matki, ktry Mnie posa, pki jest dzie ; nadejdzie noc, gdy nikt nie b dzie mg
dziaa . Pkim jest na wiecie, jestem wiato ci wiata".
3 Po tych sowach plun na ziemi
lin i pomaza oczy lepego botem. I
rzekdo niego: "Id i obmyj si w sadzawce Siloe {to znaczy: Posany). Odszed
tedy i obmysi i wrciz odzyskanym wzrokiem.
4 A s siedzi i ci, ktrzy go przedtem widywali jako ebraka, mwili: "Czy to nie
jest ten, ktry tam siadywa i ebra?" Jedni mwili: "To jest on", a inni mwili:
"Nie, ale jest do niego podobny". On za sam rzek: "To ja jestem".
5 Mwili tedy do niego: "Jak wiec otworzyy si oczy twoje?" A on
odpowiadaj c, rzek: "Czowiek, ktrego zowi Jezusem, uczyniboto i pomaza
oczy moje, i rzek: Id i obmyj si w sadzawce Siloe. Poszedem przeto, a
obmywszy si , przejrzaem" .
6 Rzekli wtedy do niego: "Gdzie On jest?" Odpowiedzia: "Nie wiem, gdzie
jest Ten, ktry mnie uzdrowi".
7 Wtedy przyst pili do Jezusa saduceusze, ktrzy utrzymuj , e nie ma
zmartwychwstania, i zapytali Go: "Mistrzu, Moj esz napisa nam, je liby kto
umar bezdzietnie, po lubi brat jego wdow po nim i wzbudzi potomstwo bratu
swemu.
8 Byo tedy sze ciu braci, i pierwszy poj wszy on , umar, nie pozostawiaj c
potomstwa: I drugi wzi j za on i te umar bezdzietnie. I trzeci a do
szstego brali j , pozostawiaj c bez dzieci. A w ko cu zmara tak e i ta
niewiasta.
widzieli, a ci, ktrzy widz , stali si lepymi". A gdy to usyszeli faryzeusze, ktrzy
z Nim byli, rzekli Mu: "Czy i my lepi jeste my?"
17 I Jezus poszed na to miejsce, gdzie roso siedem drzew palmowych, tam
zgromadziuczniw swoich wokSiebie, i ka demu da liczb i imi , ktre zna
tylko ten, ktry je otrzyma. I rzek do nich: "Stjcie jak filary w domu Boga i
wypeniajcie rozkazy stosownie do cyfr, ktre otrzymali cie".
18 A oni stali dookoa Niego, tworz c czworok t i licz c cyfry; ale nie umieli. I
rzekli: "Panie, nie umiemy". A Jezus rzek: "Ten, ktry jest najwi kszy miedzy
wami, niech b dzie rwny z najmniejszym, i znak pierwszego niech b dzie
podobny do znaku ostatniego" .
19 I tak uczynili, a oto na wszelki sposb bya rwno , a. przecie ka dy mia
inn Liczb , a jedna strona bya jak druga, i grna bya jak dolna, i wewn trzna
bya jak zewn trzna. A zatem jest dom m drego budowniczego. Jest
czworok tny i doskonay. Miejsc jest wiele, lecz jest tylko jeden dom.29
20 "Obserwujcie znowu ciao czowieka, ktre jest wi tyni Ducha. Albowiem
ciao jest jedno z gow i stanowi jeden tuw. I ma wiele czonkw, jednak
wszystkie one razem s tuowiem, i Duch panuje i rz dzi wszystkim. Tak jest i w
Krlestwie Bo ym.
21 I gowa nie powie do piersi, nie potrzebuje was ani prawa r ka nie powie do
lewej, nie potrzebuje ciebie, ani lewa noga do prawej nogi, nie potrzebuje ci : ani
nie powiedz oczy do uszu, nie potrzebujemy was, ani usta do nosa, nie
potrzebuje ci . Albowiem Bg dal ka demu czonkowi miejsce, gdzie si on
najlepiej nadaje.
22 Je liby gowa bya cao ci , gdzie byyby piersi? Je liby najwa niejsze byy
wn trzno ci, gdzie byyby nogi? Tak, te czonki, ktre niektrzy maja za mniej
godne pochway, Bg opatrzynajwi ksz chwa .
23 ~ A owe cz ci, ktre jedni maja za niedobre, tym dano wa nie wi cej
dobrego, aby troszczyy si one - jedne o drugich; tak cierpi wszystkie czonki,
je li jeden z nich cierpi, a je li jeden czonek doznaje czci, to ciesz si z tego
wszystkie inne czonki.
24 Wy tedy jeste cie moim ciaem (tuowiem) i ka dy z was jest szczeglnym
czonkiem moim, i ka demu z was daje jego wasne miejsce, gow nad
wszystkimi i serce jako punkt rodkowy wszystkiego, aby nigdzie nie byo luki
(wyomu, wyrwy), aby tak samo jak tuw, wasz dusze i wasz duch tak e i wy
chwalcie Wszechojca-Matk przez Ducha wi tego, ktry dziaa we wszystkich i
przez wszystkich".
RozdziaLV
2 "Jam jest Dobry Pasterz i znam swoje owce, i one Mnie znaj . Jak Mnie zna
Ojciec-Matka wszystkich, podobnie Ja znam swoje owce i ycie swoje kad za
owce. Mam i inne owce, ktre nie s z tej owczarni; rwnie i te musze
przyprowadzi , i gosu mego sucha b d , i b dzie jedna owczarnia i jeden
pasterz.
3 Ja kad ycie swoje, aby je znowu wzi . Nikt Mi go nie odbiera, ale Ja
kad je sam. Mam moc da ciao moje, i mam moc znowu wzi je.
4 Jam jest Dobry Pasterz; Dobry Pasterz pasie trzod swoj , bierze jagni ta
na ramiona swoje i nosi je przy piersi swojej i prowadzi agodnie te, ktre s
kotne, tak, Dobry Pasterz ycie swoje kadzie za owce.
5 Najemnik, ktry nie jest pasterzem, do ktrego owce nie nale , widz c wilka
nadchodz cego, porzuca owce i ucieka, a wilk porywa owce i rozprasza..
Najemnik za ucieka; bo jest najemnikiem i nie zwa a na owce.
6 Jam jest Drzwiami, je li kto przeze Mnie wejdzie, bezpieczny b dzie, i wejdzie, i
wyjdzie, i pastwisko znajdzie. Zy przychodzi tylko po to, aby kra , zarzyna i
wytr ca . Jam przyszed, aby miay ycie i obfitoway.
7 Kto za wchodzi drzwiami, jest pasterzem owiec. Temu od wierny otwiera i
owce suchaj gosu jego, i po imieniu woa owce swoje i wyprowadza je, i zna ich
liczb .
8 Gdy owce swoje wypu ci, idzie przed nimi, owce za id za nim, gdy znaj
gos jego. Za obcym natomiast nie pjd , lecz uciekn od niego, poniewa nie
znaj gosu obcych".
9 T przypowie powiedzia im Jezus; lecz oni nie zrozumieli tego, co im
mwi. Tedy Jezus znowu powiedzia: "Owce moje gosu mego suchaj , i Ja
znam je i id za Mn , i Ja daj im ywot wieczny, i nie zgin na wieki, i nikt nie
wydrze ich z r ki mojej.
10 Mj Ojciec-Matka, ktry mi je . dal, jest wi kszy nad wszystkich; i nikt nie
mo e wydrze ich z r ki mego Ojca-Matki. Ja i mj Ojciec-Matka jedno
jeste my".
11 ydzi znowu porwali kamienie, aby Go ukamieniowa . Odrzek im Jezus:
"Ukazaem wam wiele dobrych uczynkw z mocy mego Ojca-Matki, za ktry z
tych uczynkw kamieniujecie Mi ?"
12 Odpowiedzieli Mu ydzi, mwi c: "Nie kamieniujemy Ci za dobry uczynek,
ale za blu nierstwo i za to, e Ty, b d c Czowiekiem, czynisz Siebie rwnym
Bogu". Odpowiedziaim Jezus: "Czy Ja powiedziaem, ze jestem rwny Bogu?
Nie, ale Ja jestem jedno z Bogiem. Czy nie napisano w Pi mie: Jam rzek:
Bogami jeste cie?
13 Je li nazwa bogami tych, ktrych doszo Sowo bo e, (a Pismo nie mo e
by naruszone), do Mnie, ktrego Ojciec po wi cii posana wiat, wy mwicie:
"Blu nisz Bogu", za to, ze powiedziaem: Jestem Synem Bo ym i dlatego
jestem jedno z Ojcem Matka?
14 Je li nie wykonuje dziea mojego Ojca.-Matki, nie wierzycie Mi; je li za
wykonuje, to cho by cie Mi nie wierzyli, wierzcie uczynkom, aby cie poznali i
wierzyli, ze we Mnie jest Duch Wielkiego Ojca-Matki, a Ja jestem w Nim".
15 . Tedy znowu starali si Go pojma ; lecz On uszedr ki ich i znowu odszed
za Jordan, na miejsce, gdzie dawniej Jan chrzci, i tam pozosta.
16 A wielu do Niego przychodzio i mwio: "Jan wprawdzie adnego cudu nie
uczyni; ale wszystko, cokolwiek Jan o tym M u powiedzia, jest prawda. On jest
tym prorokiem, ktry miaprzyj ". I wielu tam w Niego uwierzyo.
RozdziaLVI
Zmartwychwstanie azarza
1 Wtedy przyszli do Jezusa uczniowie i pytali Go, kto jest najwi kszy w
Krlestwie Bo ym. A Jezus przywoawszy dzieci , postawije w po rodku nich i
rzek: "Zaprawd , powiadam wam, je li si nie przemienicie i nie staniecie si tak
niewinni i tak posuszni jak dzieci, nie wejdziecie do Krlestwa Niebios.
2 Kto si wi c ukorzy jak to dzieci , ten jest najwi kszy w Krlestwie Bo ym. A
kto przyjmie jedno takie dzieci w imi moje, Mnie przyjmuje.
3 Biada wiatu z powodu zgorsze ! Niemo liwe jest, by zgorszenia nie przyszy,
lecz biada czowiekowi, przez ktrego zgorszenie przychodzi! Je eli wiec twoje
brzemi albo twoje upodobanie sprawia innym zgorszenie, odrzu je od siebie;
lepiej tedy jest dla ciebie wej do ywota, ni z nimi by wrzuconym do ognia
wiecznego.
4 Baczcie, aby cie nie gardzili adnym z tych maych; bo powiadam wam, e
anioowie ich ustawicznie patrz na oblicze Boga w niebiesiech. Przyszed
bowiem Syn Czowieczy, aby zbawi to, co zgin o.
5 Jak si wam wydaje? Gdyby jaki czowiek mia sto owiec i jedna z nich
zab kaaby si , czy nie zostawi w grach dziewi dziesi ciu dziewi ciu i nie
pjdzie szuka zb kanej? A je li mu si uda j odnale , zaprawd , powiadam
wam, e si z niej bardziej raduje, ni z dziewi dziesi ciu dziewi ciu, ktre si
nie zab kay.
6 Tak tez jest wola waszego Ojca.-Matki w niebiesiech, aby aden z tych
maych nie zgin ".
7 Wtedy przyszli niektrzy z niewierz cych do Jezusa i rzekli: "Ty nam
powiedzia, e nasze ycie jest od Boga, lecz my my nigdy Boga nie widzieli ani
nie znamy Boga".
8 Odpowiadaj c, Jezus rzek im: "Suchajcie tej przypowie ci o rybach. W
pewnej rzece ryby rozmawiay ze sob i rzeky: Twierdz , e nasze ycie
pochodzi z wody, lecz my my nigdy wody nie widziay i nie wiemy, czym ona jest.
Wtedy niektre z nich m drzejsze rzeky: Syszay my, e w morzu yje pewna
m dra i uczona ryba, ktra rozumie wszystkie rzeczy. Pjd my do niej i
popro my j , aby nam pokazaa wod .
9 Wybray si przeto niektre z nich, by szuka wielkiej i m drej ryby, a w
ko cu przybyy do morza, gdzie owa ryba ya i pytay j
10 A gdy ona wysuchaa ich, rzeka do nich: Ach, wy gupie ryby! M dre
jeste cie wy, nieliczne, ktre poszukujecie. W wodzie yjecie i poruszacie si i
macie swj byt; z wody powstay cie, w wod si znowu obracacie. yjecie w
wodzie, ale nie wiecie o tym.
Tak i wy yjecie w Bogu, a jednak prosicie Mnie: ukaz nam Boga. Bg jest
we wszystkich rzeczach, a wszystkie rzeczy s w Bogu".
11 I znowu rzekJezus do nich: "Je liby zgrzeszyprzeciwko tobie brat twj albo
siostra twoja, id sam i upomnij brata twego albo siostr twoj ; je liby ci
usuchali, pozyskae ich. Je liby za nie usuchali, we z sob dwu albo wi cej,
aby na o wiadczeniu dwu albo trzech wiadkw bya oparta ka da sprawa.
12 A je liby ich nie usuchali, powiedz zborowi, a je liby zboru nie usuchali,
niech b d dla ciebie jak ci, ktrzy znajduj si poza zborem. Zaprawd ,
powiadam wam, cokolwiek by cie zawsze susznie zwi zali na Ziemi, b dzie
zwi zane i w niebie, i cokolwiek by cie zawsze susznie rozwi zali na Ziemi,
b dzie rozwi zane i w niebie.
13 Nadto powiadam wam: Je liby siedmiu albo te tylko trzech z was uzgodnio
swe pro by o jak kolwiek rzecz, otrzymaj j od mojego Ojca.-Matki, ktry jest w
Bo a mio
1 Jezus mwi do swoich uczniw i ludu stoj cego dookoa Niego: "Kto jest
Syn Bo y, kto jest Crka Bo a? Spoeczno tych, ktrzy odwracaj si od
wszelkiego za i czyni prawo, kochaj miosierdzie i peni szacunku krocza
ze swoim Bogiem. Ci s synami i crkami czowieczymi, ktrzy przyszli z Egiptu
i ktrym jest dane, e Synami i Crkami Bo ymi nazwani b d .
2 I b d zgromadzeni ze wszystkich pokole i narodw i j zykw, i przyjd
ze wschodu i z zachodu i z pnocy i z poudnia, i mieszka b d na grze Syjon,
i je b d chleb i pi b d z owocu winnego za stoem Bo ym, i ogl da b d
Boga twarz w twarz".
3 A przybli ali si do Niego wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go sucha .
rzek do niego: Brat twj, ktry by zgin , powrci, i ojciec twj i matka twoja
postawili mu chleb i olej i wino i najpi kniejsze owoce, ze go zdrowym i radosnym
odzyskali.
13 I rozgniewasi i nie chciawej do domu. Tedy ojciec jego wyszedi prosi
go. Ten za odrzek ojcu swemu: Oto tyle lat su ci i nigdy nie przest piem
rozkazu twego, a mnie nigdy nie wyprawie takiej uczty, bym si mgzabawi z
przyjacimi mymi.
14 Gdy za ten syn twj, ktry roztrwoni swoj maj tno z nierz dnicami,
powrci, wyprawie mu uczt ze wszystkiego najlepszego, co masz.
15 Wtedy ojciec jego rzek do niego: Synu mj, ty zawsze jeste ze mn , i
wszystko, co posiadam, twoim jest. Nale ao za weseli si i radowa , e brat
twj umarby, a o y, zagin by, a odnalazsi " .
RozdziaLIX
wasz, Chrystus. A wy wszyscy jeste cie bra mi. Nikogo tez na Ziemi nie
nazywajcie ojcem, albowiem jeden jest wasz Ojciec-Matka w niebiesiech, ktry
posiada Ducha Prawdy, ktrego wiat przyj nie mo e.
4 Ani nie pozwalajcie nazywa si mistrzami, gdy jeden jest Mistrz wasz,
Chrystus. Kto za jest najwi kszy po rd was, niech b dzie suga waszym. A kto
si b dzie wywy sza, b dzie poni ony. A kto si b dzie poni a, b dzie
wywy szony.
5 Biada wam, uczeni w Pi mie i faryzeusze, obudnicy! ze zamykacie
Krlestwo Niebios przed lud mi! Albowiem sami nie wchodzicie ani nie
pozwalacie wej tym, ktrzy wej pragn .
6 Biada wam, uczeni w Pi mie i faryzeusze, obudnicy, e po eracie domy
wdw i to pod pokrywka dugich modlitw! Dlatego otrzymacie surowszy wyrok.
7 Biada wam, uczeni w Pi mie i faryzeusze, obudnicy, e obchodzicie l d i
morze, aby pozyska jednego wspwyznawc , a gdy nim zostanie, czynicie go
synem pieka dwakro gorszym ni wy sami jeste cie!
8 Biada wam, lepi przewodnicy, ktrzy powiadacie: "Kto by przysi g na
wi tynie, to nic nie jest; ale kto by przysi g na zoto w wi tyni, ten jest
zwi zany przysi g ". Gupi i lepi! C bowiem jest wi ksze? Zoto czy wi tynia,
ktra u wi ca zoto!
9 Oraz: "Kto by przysi gna otarz, to nic nie jest. Ale kto by przysi gna dar,
ktry jest na nim, ten jest zwi zany przysi g ".
Gupi i lepi, c bowiem jest wi ksze? Dar czy otarz, ktry u wi ca dar?
10 Kto wiec przysi ga na otarz, przysi ga na i na wszystko co jest na nim. I
kto przysi ga na wi tynie, przysi ga na ni i na Tego, ktry w niej mieszka. I kto
przysi ga na niebo, przysi ga na tron Bo y i na Tego, ktry na nim zasiada.
11 Biada wam, uczeni w Pi mie i faryzeusze, obudnicy, e dajecie dziesi cin
z mi ty, z kopru i z kminku, a zaniedbali cie tego, co wa niejsze w Zakonie,
sprawiedliwo ci, miosierdzia i wierno ci. Te rzeczy nale ao czyni , a tamtych
nie zaniedbywa . lepi przewodnicy! przecedzacie komara, a poykacie
wielb da!
12 Biada wam, uczeni w Pi mie i faryzeusze, obudnicy, e oczyszczacie z
zewn trz kielich i mis , wewn trz za s one pene upiestwa i aroczno ci!
lepy faryzeuszu, oczy
wpierw wn trze kielicha i misy aby i to, co jest
zewn trz, stao si czyste!
13 Biada wam, uczeni w Pi mie i faryzeusze, obudnicy! Bo podobni jeste cie
do grobw pobielanych, ktre na zewn trz wygl daj pi knie, ale wewn trz s
pene trupw ko ci i wszelakich nieczysto ci. Tak i wy na zewn trz wydajecie si
ludziom sprawiedliwi, wewn trz za jeste cie peni obudy i bezprawia.
14 Biada wam, faryzeusze i uczeni w Pi mie, ktrzy budujecie grobowce
prorokom i zdobicie nagrobki sprawiedliwych, i mwicie: "Gdyby my yli za dni
ojcw naszych, nie byliby my ich wsplnikami w przelaniu krwi prorokw".
17 Kt tedy jest tym sug wiernym i m drym, ktrego pan postawi nad
czeladzi swoj , aby im dawapokarm o wa ciwej porze? Szcz liwy w suga,
ktrego pan jego, gdy przyjdzie, zastanie tak czyni cego. Zaprawd powiadam
wam: Postawi go nad caym mieniem swoim.
18 Je liby za w zy suga rzekw sercu swoim: Pan mj zwleka z przyj ciem,
i zacz by bi wspsugi, je i pi z pijakami.
19 Przyjdzie pan sugi owego w dniu, w ktrym, jedz c i pij c, tego nie
oczekuje, i o godzinie, ktrej nie zna. I wyznaczy mu los z obudnikami w
ciemno ci, z okrutnikami i z tymi, ktrzy nie znaj mio ci i nie maj wspczucia:
Tam b dzie pacz i zgrzytanie z bw" .
RozdziaLXII
Rzekmu pan jego: "Dobrze, sugo dobry i wierny, nad maym bye wierny, wiele
ci powierz . Wejd do rado ci pana swego".
4 Potem przyst piten, ktry wzi dwa talenty i rzek: "Panie! Dwa talenty mi
powierzye , oto dalsze dwa talenty zyskaem". Rzek mu pan jego: "Dobrze,
sugo dobry i wierny! Nad maym bye wierny, wiele ci powierz ; wejd do
rado ci pana swego!"
5 Wreszcie przyst pii ten, ktry wzi jeden talent i rzek: "Panie! Wiedziaem,
e czowiek twardy; e niesz, gdzie nie siai zbierasz, gdzie nie rozsypywa.
Boj c si tedy, odszedem i ukryem talent twj w ziemi; oto masz, co twoje".
6 A odpowiadaj c, rzekmu pan jego: "Sugo zy i leniwy! Wiedziae , e n ,
gdziem nie sia, i zbieram, gdziem nie rozsypywa. Powiniene by wi c da
pieni dze moje bankierom dla oprocentowania, a ja po powrocie, odebrabym, co
moje z zyskiem.
7 We cie przeto od niego ten talent, i dajcie temu, ktry ma dwa talenty.
Ka demu bowiem, kto zyska, b dzie dodane i obfitowa b dzie, a temu, kto nie
zyska, zostanie zabrane i to, co ma. A nieu ytecznego sug wrzu cie w
ciemno ci zewn trzne: taka bowiem jest cz
, jaka on obrasobie".
8 Rzekte Jezus do uczniw swoich: "B d cie prawdziwymi wymieniaczami
pieni dzy Krlestwa Bo ego, odrzucajcie zo i fasz, a zatrzymajcie to, co dobre i
szlachetne".
9 A usiadszy Jezus naprzeciwko skarbnicy, przypatrywasi , jak ludzie rzucali
pieni dze do Bo ej skarbnicy.
10 Przysza te jedna uboga wdowa i wrzucia dwie drobne monety.
11 I przywoawszy uczniw swoich, rzekim: "Zaprawd powiadam wam, ze ta
uboga wdowa wrzucia wi cej do Bo ej skarbnicy ni wszyscy inni.
12 Bo wszyscy wrzucali z tego, co im zbywao, ale ta ze swego ubstwa
wrzucia wszystko co miaa, cae swoje utrzymanie.
RozdziaLXIV
1 Jezus przyszed do studni blisko Betanii, gdzie stao dwana cie drzew
palmowych i dok d cz sto udawa si z uczniami swoimi, aby ich poucza o
tajemnicach Krlestwa Bo ego. Tam w cieniu drzew usiadz uczniami swymi.
2 Jeden spo rd uczniw zapyta: "Panie, ju przedtem napisano, e Bogowie
(Elohim) stworzyli czowieka na swj wasny obraz, a stworzyli m czyzn i
niewiast ! Ty za mwie , ze Bg jest jeden?" Jezus odpowiedzia im:
"Zaprawd powiadam wam: W Bogu nie ma ani m czyzny, ani kobiety,
jednak e oboje s jednym, Bg jest obojgiem w jednym. On jest nimi, a oni s
Nim. Elohim - nasz Bg - jest doskonay, niesko czony i jeden.
3 A wiec w m czy nie jest uciele niony Ojciec i ukryta Matka; w kobiecie
jest uciele nion Matka i ukryty Ojciec. Dlatego imi Ojca i Matki winny by
jednakowo czczone; s one bowiem wielkimi siami Boga i jedno nie mo e
1 A w wieczr sabatni przed Pascha, gdy Jezus byw Betanii, wszeddo domu
Szymona Tr dowatego, gdzie Mu przygotowali wieczerze. A Marta posugiwaa, a
azarz za byjednym z tych, ktrzy z Nim siedzieli przy stole.
2 I przysza Maria, zwana Magdalen , ktra miaa alabastrowy soik bardzo
drogocennego, wybornego olejku, a otworzywszy soik, wylaa olejek na gow
Jezusa i nama cia nogi jego i otara je wosami gowy swojej.
3 A Judasz Iskariota, jeden z uczniw Jego, ktry miaGo zdradzi , rzek: "Na
c to marnowa ? Ten olejek mo na byo drogo sprzeda , a pieni dze rozda
ubogim". A to rzek nie dlatego, i si troszczy o ubogich, lecz dlatego, ze by
bardzo zazdrosny i chciwy, a maj c sakiewk , nosito, co mu kto dal. I szemrali
przeciwko Magdalenie.
4 Tedy rzekJezus: "Zostawcie ja w pokoju! Dlaczego troszczycie si o ni ?
Ona dobry uczynek spenia wzgl dem Mnie. Ubogich zawsze u siebie mie
b dziecie. Ona nama cia ciao moje ku pogrzebowi.
5 Zaprawd powiadam wam, gdziekolwiek na caym wiecie b dzie zwiastowana ta
Ewangelia, b d opowiada na jej pami tk o tym, co ona teraz uczynia".
1 I znowu nauczaich Jezus i rzek: "Bg powoa wiadkw, aby gosili prawd
w rd wszystkich narodw i we wszystkich czasach, aby wszyscy syszeli i
wypeniali wole Wiekuistego jako wadcy i wsppracownicy Pana.
2 Bg jest Moc , Mio ci i Wiedza. To troje SA Jednia. Bg jest Prawda,
Dobrem i Pi knem. To troje s Jednia.
3 Bg jest Sprawiedliwo ci , Wiedza i Czysto ci . To troje s Jednia. Bg jest
Wspaniao ci , Wspczuciem i wi to ci - i to troje s Jednia.
4 I te cztery Trjjednosci s znowu Jedno ci w skrytej Bosko ci, w
Doskonaym, Wiekuistym, Jedynym.
5 Tak samo w ka dym m u, ktry osi gn doskonao , s trzy osoby: syn,
ma onek i ojciec, a tych troje s jedno ci .
6 Tak samo w ka dej niewie cie, ktra zdobya doskonao , s trzy osoby:
Wjazd do Jerozolimy
Gospodarz i winiarze
i miosierni wejd
do
ywota
1 ' Gdy Jezus siedziaz uczniami swoimi po zachodniej stronie wi tyni, wtedy
ludzie nie li na marach zmarego, aby go pogrzeba , i rzekjeden (z uczniw) do
Jezusa: "Mistrzu, czy czowiek, ktry umar; znowu y b dzie?"
2 A on odpowiadaj c, rzek: "Jam jest Zmartwychwstanie i ywot, Jam jest Dobro,
Pi kno i Prawda, a kto we Mnie wierzy, nigdy nie umrze, lecz b dzie ywiecznie.
Jak w Adamie wszyscy umieraj , tak w Chrystusie wszyscy znowu
zmartwychwstan . Bogosawieni, ktrzy we Mnie umieraj
i staja si
doskonaymi na moje podobie stwa; albowiem odpoczywaj od prac swoich,
uczynki ich id za nimi. Oni bowiem przezwyci yli zo i stali si kolumnami
wi tyni Bo ej i nie b d wi cej wychodzi ; b d bowiem odpoczywa w
wiecznosci.31
3 Ale dla tych, ktrzy zo czynili, nie ma pokoju; b d oni bowiem wchodzili i
wychodzili i przez wiele wiekw b d musieli znosi cierpienia dla polepszenia
siebie, a stan si doskonaymi. Ci za , ktrzy czynili dobro i zdobyli
doskonao , znajda wieczny pokj i wejd do ywota. Odpoczywa oni b d w
Wiekuistym.
4 Nad nimi ani mier , ani narodziny w swoim powtarzaniu si ju adnej mocy
nie maja; wyszli oni bowiem z koowrotu wieczno ci i zdobyli punkt rodkowy,
gdzie panuje wieczny pokj, a rodkiem wszystkich rzeczy jest Bg".
5 I zapyta Go jeden z uczniw Jego: "Jakim sposobem mo na wej
do
Krlestwa Bo ego?" A on odpowiadaj c, rzek: "Je eli nie uczynicie, tego co jest
na dole, tym co jest na grze, a tego co jest na lewo, tym co jest na prawo, a tego
co jest z tylu, tym co jest z przodu, dopki nie wejdziecie do rodka i do Ducha,
nie wejdziecie do Krlestwa Bo ego".
6 I dalej mwi: "Nie s d cie, e ktrykolwiek czowiek bybez b dw, nawet
w rd prorokw i wtajemniczonych w dzieo chrze cija stwa znaleziono sowa
b du. Jednak mio pokrywa wiele b dw".
7 A gdy nastawieczr, poszedOn z Dwunastoma do Betanii; mieszkali tam
bowiem azarz oraz Maria i Marta, ktrych miowa.
8 I przysza do Niego Salomea i zapytaa: "Jak dugo b dziemy w mocy
mierci?" Odpowiadaj c jej, rzek: "Tak dugo, dopki m owie wasi b d
obci eni winami i dopki wy, niewiasty, rodzic b dziecie. Po to przyszedem,
aby (wasze) nierozwa ne dziea naprawi ".
9 Wtedy Salomea rzeka: "Uczyniam wiec dobrze, nie rodz c". Ten za ,
odpowiadaj c, rzek: "Jedz z ka dej dobrej roli, ale z tej , ktra daje gorycz
mierci, nie spo ywaj".
10 I zapytaa Salome: Kiedy te rzeczy, o ktre Ci pytam, b d zrozumiale? I
rzek jej Pan: "Wtedy kiedy suknie waszej wstydliwo ci zostan przez was
znoszone, gdy okieznacie swoj po dliwo ; kiedy dwoje jednym si stan ,
a m skie i e skie razem z e skim i m skim stanie si ani m skie, ani
e skie".
11 I pytali Go inni uczniowie: "Kiedy temu prawu wszyscy b d posuszni?"
"Wtedy gdy Duch Bo y przeniknie i napeni ca Ziemi oraz serce ka dego m a
i ka dej niewiasty".
12 Jan rozrzuci prawo po wszystkiej Ziemi, a ono zapu ciwszy korzenie,
Piotra
1 A rano tego dnia, gdy wyszli z Betanii, Piotr poczu gd, a ujrzawszy z
daleka drzewo figowe, pokryte li mi, podszed, szukaj c na nim owocw. A gdy
si przybli y, nie znalazna nim nic oprcz li ci, nie bya to bowiem pora na figi.
2 I Piotr, rozgniewawszy si , rzek: "Przekl te drzewo figowe, niechaj nikt nie
spo ywa z ciebie owocu na wieki!" - a niektrzy z uczniw to syszeli.
3 A nast pnego dnia, gdy Jezus i uczniowie Jego przechodzili tamt dy, rzek
Piotr do Jezusa: "Mistrzu, spjrz na to drzewo figowe, ktre przekl em, dlaczego
sowo moje si nie wypenio?"
4 Wtedy Jezus rzek do Piotra: "Nie wiesz, jakiego ducha jeste . Dlaczego
przekl e to, czego Bg nie przekl ?" I rzekPiotr: "Oto, Panie, odczuwaem
gd, a gdy znalazem li cie i adnych owocw, byem rozgniewany i przekl em
to drzewo".
5 Wtedy Jezus rzek: "Synu Jonasza, czy nie wiedzia, ze nie nadesza
jeszcze pora na figi? Spjrz, jak zbo e na polu ro nie na swj sposb - najpierw
zielone d ba, potem latoro le, a wreszcie kosy - czy rwnie gniewaby si ,
gdyby przyszed w czasie delikatnych latoro li albo w porze dziebe i gdyby
nie znalazzbo a w kosach? I czy przekl by tak e to drzewo wwczas, gdyby
ono pokryte byo wielu paczkami i kwiatami, a nie dojrzaymi owocami?
6 Zaprawd , Piotrze, powiadam ci, ze jeden z moich Dwunastu w swojej
trwodze i boja ni trzy razy si Mnie zaprze z zaklinaniem i przysi ga b dzie, e
Mnie nie zna, a reszta opu ci Mnie na dugi czas.
7 Ale b dziecie tego aowa i gorzko opakiwa ; albowiem miujecie Mnie w
swoich sercach, a wy macie by otarzem z dwunastu ociosanych kamieni i
b dziecie wiadectwem imienia mego, i b dziecie sugami sug, a Ja dam wam
klucze Spoeczno ci, i pa
b dziecie owce moje i baranki moje, i b dziecie
moimi zast pcami na Ziemi.
8 Ale powstan w rd was ludzie, ktrzy b d was na ladowa , spo rd nich
niektrzy rzeczywi cie miowa Mnie b d , podobnie jak wy, natomiast
gor cogowi i niem drzy i niecierpliwi b d przeklina tych, ktrych Bg nie
przekl , a w swojej niewiedzy prze ladowa b d , bo nie mogli znale w nich
owocw, ktrych oni szukaj .
9 A inni, ktrzy samych siebie miuj , czy si b d z krlami i panuj cymi
Oczyszczenie wi tyni
to, co powiedziaem: Jeszcze tylko krtki czas, a nie ujrzycie Mnie, i znowu krtki
czas, a ujrzycie mnie? Zaprawd , zaprawd powiadam wam: Wy paka i
narzeka b dziecie, a wiat si b dzie weseli; wy smutni b dziecie, ale smutek
wasz w rado si zamieni.
8 Niewiasta, gdy rodzi, smuci si , bo nadesza jej godzina; lecz gdy porodzi
dzieci tko, ju nie pami ta o udr ce dla rado ci, e si czowiek na wiat urodzi.
I wy teraz si smucicie, lecz znowu ujrz was; i b dzie si radowao serce wasze,
a nikt nie odbierze wam
rado ci waszej.
9 A w owym dniu o nic Mnie pyta nie b dziecie. Zaprawd , zaprawd
powiadam wam: O cokolwiek by cie prosili mego Ojca-Matk w imieniu moim,
otrzymacie to. Dot d o nic nie prosili cie w imieniu moim. Pro cie, a we miecie,
aby rado wasza bya zupena. To powiedziaem wam w przypowie ciach; nadchodzi godzina, gdy ju nie w przypowie ciach b d do was mwi, lecz wyra nie
o moim Wszechojcu-Matce oznajmi wam.
10 Onego dnia w imieniu moim prosi b dziecie, a nie mwi wam, e Ja prosi
b d mego Wszechojca-Matk za was; albowiem sam Ojciec-Matka miuje was,
dlatego e wy cie Mnie umiowali
i uwierzyli, e Ja od Boga wyszedem. Wyszedem od Boga i przyszedem na
wiat; znowu opuszczam wiat i id do Boga".
11 Rzekli uczniowie Jego: "Oto teraz wyra nie mwisz i adnej przypowie ci nie
powiadasz. Teraz wiemy, e Ty wszystko wiesz i nie potrzebujesz, aby Ci kto
pyta; dlatego wierzymy, e od Boga wyszed".
12 Odpowiedzia im Jezus: "Teraz wierzycie? Oto godzina, owszem ju
nadesza, e si rozproszycie, ka dy do swoich, a Mnie samego zostawicie: lecz
nie jestem sam, bo Ojciec-Matka jest ze Mn .
13 To powiedziaem wam, aby cie we Mnie pokj mieli. Na wiecie ucisk mie
b dziecie, ale ufajcie, Jam zwyci y wiat. Pjd my st d".
RozdziaLXXV
Mnie posa.
17 Ojcze-Matko wi ty, chc tak e, aby ci wszyscy, ktrych Mi dae , tak
wszyscy, ktrzy yj , byli ze Mn gdzie Ja jestem, aby mieli udzia w chwale,
ktr Mi dae , gdy miujesz Mnie we wszystkich i wszystkich we Mnie, zanim
wiat stworzony zosta.
18 wiat Ci nie pozna w Twojej Sprawiedliwo ci, lecz Ja Ci znam, a ci
wiedz , e Ty Mnie poda.
19 I objawiem im imi Twoje, aby Mio , ktr Mnie umiowae , w nich bya i
aby popyn a na wszystkie Twoje stworzenia". I gdy powiedzial te sowa,
wszyscy podnie li gosy swoje i razem z Nim modlili si , jak On ich nauczy:
20 "Ojcze-Matko nasz, ktry jest nad nami i w nas, wi si imi Twoje
w podwjnej Trjcy.
Przyjd
Krlestwo Twoje do wszystkich w prawdzie, mio ci i
sprawiedliwo ci.
B d wi ta wola Twoja zawsze na Ziemi jako w niebie.
Daj nam codziennie z Twojego wi tego chleba i Twojego o ywiaj cego
wina.
I jak pragniemy innych udoskonali , tak uczy nas doskonaymi w Twoim
Pomaza cu.
Udziel nam Twojej dobroci, aby my innym podobnie czynili. W godzinie
pokuszenia uwolnij nas od zego.
21 Albowiem Twoje jest Krlestwo, Moc i Chwaa: Na pocz tku, teraz i po
wszystkie wieki. Amen'
22 Potem wzi nasz Mistrz wi ty chleb i ama, i podobnie owoc winnego
krzewu i zmieszaz wod i bogosawiobydwa, i wrzucikawaeczek chleba do
kielicha i bogosawito wi te po czenie. ~
23 A potem dachleb, ktry pobogosawi, uczniom i rzek: "Jedzcie, albowiem to
jest Ciao moje, Ciao Chrystusa, ktre za was si daje na zbawienie ciaa i
duszy".
24 W podobny sposb daim do picia wino, ktre pobogosawi, i rzekdo nich:
"Pijcie, albowiem to Krew moja, Krew Chrystusa, za was i za wielu przelana na
zbawienie duszy i ciaa".
25 - A gdy wszyscy spo yli i wypili, rzekdo nich: "Ilekro zbierzecie si w moim
imieniu, czy cie t Ofiar na moj pami tk , przygotujcie chleb wiecznego
ycia i wino wiecznego zbawienia i jedzcie i pijcie czystym sercem, a
otrzymacie Ciao i ycie Boskie, ktre jest we Mnie".
26 A gdy za piewali hymn, stan Jezus w po rodku swoich apostow, a oni
kroczyli dookoa Niego jako ich punktu rodkowego, jak gdyby w uroczystym
ta cu i pozdrowili Go. A potem wyszed On na Gr Oliwn , a uczniowie Jego
poszli za Nim.
27 Natomiast Judasz Iskariota poszeddo domu Kajfasza i powiedziamu: "Oto
Cierpienia w Getsemani
Zdrada Judasza
4 Dawi c im zdrajca znak, mwi c: "Ktrego pocauj , Ten jest, bierzcie Go".
5 I zaraz przyst pido Jezusa i rzek: "B d pozdrowiony, Mistrzu", i pocaowa
Go. A Jezus rzek do niego: "Przyjacielu mj, po co przyszed? Pocaunkiem
zdradzasz Syna Czowiecze- go.
6 Wtedy rzek Jezus do arcykapanw i dowdcw stra y wi tynnej i
starszych, ktrzy podeszli do Niego: "Jak na zbjc wyszli cie z mieczami i
kijami. Gdym codziennie bywaz wami i nauczaem w wi tyni, nie podnie li cie
na Mnie r ki. Lecz to jest wasza pora i moc ciemno ci".
7 Wtedy przybli yli si i pojmali Go. A Szymon Piotr wyc
n r k , dobymiecza i uderzysug arcykapana i uci mu ucho. 8
Wtedy rzekmu Jezus: "W miecz swj do pochwy; ktrzy
miecza dobywaj , od miecza, gin ". I dotkn wszy jego ucha, uzdrowigo.
9 ~ A On rzek do Piotra: "Czy my lisz, e nie mgbym prosi mego Ojca-
al Judasza
sowach: "Odwa yli trzydzie ci srebrnikw, jako cen za Mnie. I wzi li trzydzie ci
srebrnikw zapat , aby by zapacony sprzedany, ktrego oni kupili od dzieci
Izraela i dali za rol garncarza i rzucili garncarzowi w domu Pa skim".
6 I rzekJezus do uczniw swoich: "Biada temu, kto otrzymuje wtajemniczenie,
a potem popadnie w grzech.
7 Albowiem dla nich nie ma miejsca na skruch w tej epoce, oni bowiem
krzy uj ustawicznie Syna Niebios, zesanego od Boga i Czowieka oraz ha bi
Chrystusa w sercach swoich.
8 I gorsi s tacy od zwierz t, ktre niszcz w gupi sposb. Napisano bowiem
w waszym Pi mie: Jednaki koniec zwierz cia i czowieka.
9 Zarwno czowiek jak zwierz jednakie maj tchnienie, jedno tak ginie jak i
drugie, aden czowiek nie ma pierwsze stwa przed zwierz ciem; wszyscy
bowiem id na to samo miejsce - wszyscy z prochu powstali i w proch si
obrc ".
10 Mwito Jezus do tych, ktrzy dot d nie narodzili si ponownie, ktrzy nie
s napenieni Duchem Bo ym, Duchem Boskiej Mio ci, ktrzy mimo o wiecenia,
na nowo krzy uj Syna Bo ego i ha bi Go w sercach swoich.
RozdziaLXXXI
wycierpiaa". '
22. I rzek do nich Piat: "Przyprowadzili cie do mnie tego Czowieka jako
pod egacza ludu, a tymczasem ja, przesuchawszy go wobec was, nie znalazem
w tym Czowieku adnej z tych win, ktre Mu przypisujecie. A Herod tak e, bom
Go odesa do niego, nie dopatrzy si w Nim niczego, czym by na mier
zasu y.
23 Wy macie zwyczaj, e na Wielkanoc wypuszczam wam jednego na wolno .
Czy chcecie wi c, aby wam wypu ciKrla ydowskiego?"
24 Zakrzykn li tedy wszyscy razem tymi sowy: "Nie Tego, ale Barabasza!"
Barabasz za by rozbjnikiem, a zosta wtr cony do wi zienia z powodu
wywoanego w mie cie rozruchu i zabjstwa.
25 Piat za chciaJezusa uwolni , i rzekznowu do nich: "Jak chcecie, ktrego
z tych dwch mam wam wypu ci ? Barabasza czy Jezusa, ktrego zowi
Chrystusem?" A oni zawoali: "Barabasza!"
26 Rzecze im Piat: "C wi c mam uczyni z Jezusem, o ktrym mwi , e
jest Chrystusem?" Na to wszyscy: "Niech b dzie ukrzy owany!"
27 Namiestnik za rzek: "C wi c zego uczyni?" Ale oni jeszcze go niej
woali: "Ukrzy uj Go! Ukrzy uj Go!"
28 Wtedy namiestnik wyst pii rzekdo nich: "Oto wyprowadzam Go do was i
powiadam wam, e adnej winy w Nim nie znajduj !" Ale oni znowu krzyczeli:
"Ukrzy uj Go! Ukrzy uj Go!"
29 Wtedy Piat po raz trzeci odezwa si do nich: "Dlaczego? C On zego
uczyni? Nie znalazem w Nim adnej winy, ktr by na mier zasu y. Ka Go
wychosta i wypu ci ".
30 Oni za nalegali gosem wielkim, domagaj c si Jego ukrzy owania. A krzyki
ich i arcykapanw wzmagay si .
31 Wtedy Piat, widz c e niczego nie dokona, e zgiek si wzmaga, wzi
wod i umy r ce przed ludem i rzek: "Nie jestem winien krwi tego
Sprawiedliwego, wasza to rzecz!"
32 A wszystek lud, odpowiadaj c, rzek: "Krew Jego na nas i na dzieci nasze!"
Wtedy Piat wydarozkaz, aby tak si stao, jak oni tego dali. I zdaJezusa na
ich wol :
RozdziaLXXXII
Pogrzeb Jezusa
Zmartwychwstanie Jezusa
12 Rzecze im: "Wzi li Pana mego, a nie wiem, gdzie Go poo yli". A gdy to
powiedziaa, obrcia si za siebie i ujrzaa Jezusa stoj cego, a nie wiedziaa, e
to Jezus.
13 Rzek jej Jezus: "Niewiasto! Czemu paczesz? Kogo szu- kasz?" Ona
mniemaj c, e to ogrodnik, rzeka mu: "Panie! Je li ty Go wzi , powiedz mi,
gdzie Go poo y, a ja Go wezm ". Rzekjej Jezus: "Mario!" Ona obrciwszy si ,
rzeka Mu: "Rabboni", co znaczy: Mistrzu.
14 Rzekjej Jezus: "Nie dotykaj Mnie, bom jeszcze nie wst pido Ojca mego i
Matki mojej. Ale id do braci moich i powiedz im: Wst puj do mego Ojca-Matki i
do waszego Ojca-Matki, do Boga mego i Boga waszego".
15 I przysza Maria Magdalena i oznajmia uczniom, e widzia- a Pana, i e jej
to powiedziai poleci, aby obwieszczano Jego Zmartwychwstanie.
RozdziaLXXXV
1 I oto tego samego dnia dwaj z nich szli do wioski, zwanej Emaus, poo onej
niedaleko Jerozolimy. I rozmawiali z sob o tych wszystkich wydarzeniach.
2 ~ I zdarzyo si , e gdy tak rozmawiali ze sob , e sam Jezus przybli ysi do
nich i szedz nimi. Lecz oczy ich byy lepe i nie poznali Go.
3 I rzekdo nich: "O czym rozmawiacie, e jeste cie tacy smutni?"
4 A odpowiadaj c jeden, ktry miana imi Kleofas, rzekdo Niego: "Czy jeste
obcy w Jerozolimie, e nie wiesz, co si w tych dniach tu wydarzyo?" A On
odpowiedziaim: "Co si zdarzyo?"
5 I mwili Mu o Jezusie z Nazaretu, ktry byprorokiem, mocarnym w czynach
i sowach przed Bogiem i caym ludem, i jak arcykapani i panuj cy wydali Go,
aby zostaskazany na mier i jak Go do krzy a przybili. "Jednak e wiemy, e
On jest Tym., ktry wyswobodziby Izrael. W ci gu ostatnich trzech dni wszystkie
te rzeczy tu si wydarzyy.
6 Liczne niewiasty rwnie i nasze, ktre rankiem byy przy Jego grobie,
wprawiy nas w zdumienie; bo nie znalazy ciaa Jego, przyszy do nas i
opowiedziay nam, e miay widzenie aniow, ktrzy oznajmili im, e On nie
umar, lecz yje.
7 Tote niektrzy z tych, ktrzy byli z nami, poszli do grobu i zastali wszystko
tak, jak mwiy niewiasty. Lecz Jego nie widzieli".
8 ' Na to powiedzia do nich: "O, gupcy i maoduszni, ktrzy nie wierzycie
temu, co powiedzieli prorocy! Czy nie musiaChrystus wszystkiego wycierpie ,
aby mc wej do wspaniao ci?"
9 I pocz wszy od Moj esza i poprzez wszystkich prorokw, poucza ich o
pismach, ktre Go dotyczyy.
10 I zbli yli si do miasta, do ktrego zd ali, a On okazywa, jakoby mia
zamiar i dalej. Jednak e oni, nalegali na Niego i mwili: "Zosta z nami, gdy
zbli a si wieczr i dzie ma si ku ko cowi". I poszed z nimi do miasta i
pozostaz nimi.
11 A gdy siedzia u nich przy stole, wzi chleb i winogrona, podzi kowa,
pobogosawiwszystko, amachleb i dawszystkim. I wtedy przejrzeli i poznali
Go. Ale On zniksprzed oczu ich.
12 I rzekli do siebie: "Czy serca nasze nie paay, gdy mwido nas w drodze i
Pismo nam obja nia?" I wstawszy tej e godziny,
powrcili do Jerozolimy, a tam znale li Dwunastu zgromadzonych. A oni mwili:
"Pan wstaprawdziwie i ukazasi Szymonowi".
13 A oni opowiedzieli,, co wydarzyo si w drodze i jak Go poznali po amaniu
chleba.
14 Podczas gdy poszli do Emaus, przysza warta do miasta i zameldowaa
Kajfaszowi, co si wydarzyo.
15 Wtedy zebrali si ze starszymi i zastanawiali si , mwi c: "Patrzcie, gdy
onierze spali, przyszo kilku uczniw Jego i zabrali Jego zwoki. I czy Jzef z
Arymatei nie jest jednym z Jego uczniw?
16 Dlatego prosiPiata o Jego ciao, aby mgje w swym ogrodzie we wasnym
swoim grobie pochowa . Dajmy onierzom pieni dze, aby mwili, e uczniowie
Jego przyszli w nocy i wynie li zwoki, gdy oni spali. A gdy ta wie dojdzie do
namiestnika, wytumaczymy ich i b dziemy ich chronili".
RozdziaLXXXVI
dotkni cie i wyzwala ich z r k ich ciemi cw. I wiele podobnych rzeczy
opowiadano o Nim, a wielu mwio: "Zaprawd , przyszo Krlestwo Bo e".
8 I wielu z tych, ktrzy umarli i zmartwychwstali, gdy Jezus zmartwychwsta,
pojawio si i byli widziani w wi tym Mie cie przez wielu, a li odczuwali wielk
boja , podczas gdy wiato i rado wypeniay serca sprawiedliwych.
RozdziaLXXXVII
zwany Bli niakiem i Natanael z Kany Galilejskiej i Jakub i Jan i dwaj inni z
uczniw Jego.
2 Powiedziado nich Piotr: "Id owi ryby". Oni rzekli mu: "Pjdziemy i my z
tob ". Wyszli wi c i natychmiast wsiedli do odzi, ale tej nocy nic nie zowili. A
kiedy nadszedranek, stan Jezus na brzegu, ale uczniowie nie wiedzieli, e to
byJezus.
3 Rzekim tedy Jezus: "Dzieci, czy macie co do zjedzenia?" Odpowiedzieli Mu:
"Nie, Panie, nie dosy dla wszystkich. Tylko mamy bochenek chleba, troch oliwy
i par suszonych owocw". Odpowiedziaim: "To dosy . Chod cie i jedzcie!"
4 I pobogosawi ich i jedli i nasyceni byli. A by tam dzban wody, i
pobogosawigo podobnie, a oto stasi owocem winoro li.
5 I dziwili si i rzekli: "To jest Pan". A aden z uczniw
odwa ysi zapyta : "Kim jeste ?" Gdy wiedzieli, e byto Pan. 6
Byto wi c szsty raz, e Jezus ukazasi swym uczniom, po
swoim zmartwychwstaniu. Gdy Go wi c ujrzeli, rzekJezus do Szymona Piotra,
syna Donasza: "Miujesz Mi wi cej ni eli ci?" RzekMu: "Tak, Panie! Ty wiesz,
e Ci miuj ". Rzecze mu: "Pa baranki moje!" Rzecze mu znowu po raz drugi:
"Szymonie Piotrze, synu Jonasza, miujesz Mi ?" Rzecze Mu: "Tak, Panie, Ty
wiesz, e Ci miuj ". Rzekmu: "Pa owce moje!"
7 Rzecze mu po raz trzeci: "Szymonie Piotrze, synu Donasza, miujesz Mi ?"
Zasmucisi Piotr, e mu po raz trzeci powiedzia: Miujesz Mi ? I odpowiedzia
Mu: "Panie! ty wszystko wiesz, Ty wiesz, e Ci miuj ".
8 Rzecze mu: "Pa trzod moj . Zaprawd , zaprawd powiadam ci: Ty jeste
ska pochodz c z du ej skay i na tej skale zbuduj Ko cimj, a ciebie chc
C jest prawda?
I tak jest z prawd . Jam jest Prawda, Droga i ycie i daem wam prawd ,
ktr otrzymaem z gry. I co widziane i przyj te jest przez jednego, nie jest
widziane ani przyj te przez drugiego. Co wydaje si prawd jednemu, nie wydaje
si prawd innym. Ci, ktrzy s w dole w dolinie, nie widz tego, co widz ci,
ktrzy stoj na grze.
7 Jednak e dla wszystkich prawd jest to, co jednostka rozumem obj
mo e, i tak dugo, a objawi si jej wy sza prawda; duszy za , ktra mo e
przyj wi cej wiata, dane b dzie wi cej wiata. Dlatego nie pot piajcie innych,
aby cie sami nie zostali pot pieni.
8 Je li przestrzega b dziecie wi tego Prawa Mio ci, ktre wam daem,
coraz wi cej prawdy zostanie wam odsoni te, a Duch Prawdy, ktry przychodzi z
gry, b dzie was prowadzi, i je li nawet po licznych b dzeniach, do caej
prawdy, tak jak ognista chmura prowadzia dzieci Izraela przez pustyni .
9 ~ B d cie wierni wiatu, ktre macie, a wy sze wiato b dzie wam
dane. Szukajcie wi cej wiata, a b dziecie yli w wiato ci. Nie spocznijcie, a
znajdziecie.
10 Bg daje wam wszystkim prawd , podobn do drabiny z licznymi
szczeblami, do wyzwolenia i udoskonalenia duszy, a prawd dzisiejsz
opu cicie dla wy szej prawdy jutra. Starajcie si o doskonao .
11 Ci, ktrzy przestrzegaj
wi tego Prawa, ktre daem, uratuj swoje dusze,
niezale nie od tego, jak r nie widz prawd , ktr im daem.
12 Wielu b dzie do Mnie mwi : Panie, Panie, byli my pilni w Twojej prawdzie.
Ja jednak odpowiem im: Nie, tylko aby inni j widzieli, tak jak wy j widzicie i
adn inn prawd . Wiara bez miosierdzia jest martwa. Mio
jest
spenieniem prawa.
13 Jak ma wiara, ktr otrzymali, przynie korzy ci tym, ktrzy wykonuj j w
niesprawiedliwo ci? Ci, ktrzy maj mio , maj wszystko, a bez mio ci nie ma
nic, co miaoby warto . Ka cie trzyma wszystkim, co jako prawd w mio ci
uznaj , wiedz c, e tam, gdzie nie ma mio ci, prawda jest martw liter bez
warto ci.
14 Pozostaje Dobro , Prawda i Pi kno; ale najwi ksz z nich jest dobro . Je li
kto nienawidzibrata swego i miatwarde serce wobec stworze r ki Boga, jak
mog ci, ktrych oczy s
lepe a serca zakamieniae dla stworzenia Bo ego,
widzie prawd dla swego dobra?
15 Tak jak otrzymaem prawd , daem j wam. Niech ka dy j odbiera wedug
swego wiata i swej zdolno ci zrozumienia jej, nie prze ladujcie tych, ktrzy
otrzymaa j wedug innego tumaczenia.
16 Albowiem prawda jest Moc Boga i ona w ko cu zapanuje nad
wszystkimi b dami. Jednak e wi te Prawo, ktre daem, jest dla wszystkich
jednakowe i sprawiedliwe i dobre. Przestrzegajcie go wszyscy dla zbawienia
swych dusz".
RozdziaXCI
I)
oni godni i niechaj dzi kuj i modl si i zanurz ich w oczyszczaj cej wodzie,
aby wznie li si do nowego ycia i wyznawali Boga jako swego Ojca-Matk i
chwal , aby przestrzegali wi te Prawo, i stali z dala od zego tego wiata".
10 I znowu inny zapyta Go: "Mistrzu, a o jakim czasie maj otrzyma
namaszczenie?" A Jezus odpowiedzia: "Je li osi gn wiek dojrzao ci i odkryli w
sobie siedem r nych darw Ducha, wtedy anio powinien za nich si modli i
dzi kowa i opiecz towa piecz ci umocnienia. Dobrze b dzie, je li w ka dym
stopniu siedem lat prbie poddani b d . Jednak e ka dy powinien otrzyma
je wedug swego wzrostu w mio ci i w m dro ci Bo ej".
RozdziaXCII
II)
1 A inny zapyta Go, mwi c: "Mistrzu, czy chcesz, aby mi dzy nami
zawierane byy ma e stwa jak mi dzy narodami Ziemi?" A Jezus odpowiadaj c,
rzek: "U niektrych jest zwyczaj, e jedna niewiasta pobiera si z kilku
m czyznami, ktrzy do niej mwi : B d nasz
on i zabierz nasz skaz .
Mi dzy innymi jest znowu zwyczaj, e jeden m czyzna eni si z kilku
niewiastami, ktre do mwi : B d naszym m em i usu nasz skaz ; gdy te,
ktre kochaj , czuj , e jest skaz nie by kochanymi:
2 Wam jednakowo ; moi uczniowie, pragn wskaza zasad doskonalsz ; a t
jest, e ma e stwo mi dzy m czyzn i niewiast winno by z czeniem w
prawdziwej mio ci i przychylno ci i penej wolno ci i to tak dugo, jak dugo trwa
mio i ycie. Patrzcie, aby oboje byli w peni zdrowia, miuj c si prawdziwie,
yj c w czysto- ci, nie za dla wiatowych korzy ci, i potem powinni wobec
wiadkw przysi c sobie wierno .
3 Potem, gdy nadejdzie czas, ka cie anioowi albo prez- biterowi modli si i
dzi kowa i zwi za szkaratnoczerwonym sznurem, je li chcecie, i koronowa
ich i oprowadza trzykrotnie wokotarza. i ka cie im je z jednego chleba i pi
z jednego kubka. Potem gdy trzyma ich r ce, powinien tak mwi : B d cie dwoje
w jednym, niech bogosawione b dzie to wi te po czenie. Co Bg z czy, nikt
nie powinien roz cza tak dugo, jak ycie i mio trwaj .
4 Je eli zrodz dzieci, niech chowaj je z rozwag i rozs d- kiem, zgodnie z
przeznaczeniem. Tym za , ktrzy pragn doskona- o ci i ta jest im dana,
powiadam: niechaj b d jako anioowie Bo y w niebiesiech, ktrzy ani si nie
pobieraj , ani si
eni , ani nie maj dzieci, ani nie troszcz si o dzie
jutrzejszy, lecz s wolni od wszelkich wi zw, tak jak Ja, i utrzymuj Moc Bo w
sobie i pomna aj j dla swego urz du i dla sztuki leczenia, tak jak Ja to
uczyniem. Jednak wi kszo nie zrozumie tych sw, tylko ci, ktrym jest dane.
5 I zapytaGo jeden, mwi c: "Mistrzu, w jaki sposb mamy skada
wi t
Ofiar ?" A Jezus odpowiadaj c, rzek: "Ofiar , ktr Bg potajemnie kocha, jest
czyste serce. Jednak na pami tk i dla nabo e stwa ofiarujcie niekwaszony
chleb, wino zmieszane z wod , olej i kadzido. Je li zbierzecie si w jednym
miejscu, aby zo y
wi t Ofiar , i pali lampy, uwa ajcie, aby ten ktry skada
Ofiar , anio zboru czy prezbiter, mia czyste r ce i serce i niech we mie z
ofiarowanych darw - niekwaszony chleb, rozwodnione wino i kadzido.
6 I niech dzi kuje za wszystko i bogosawi i wzywa Ojca-Matk w niebiesiech,
aby zesaswego Ducha wi tego, aby zszedna nie i uczyniz nich Ciao i Krew
Wieczystego, ktre ci gle s amane i przelewane za wszystkich.
7 I niech podniesie je ku niebu i modli si za wszystkich, za tych, ktrzy
wyprzedzili, za tych, ktrzy yj i za tych, ktrzy przyjd . Tak jak uczyem was,
mdlcie si i wy i niech przeamie chleb i kawaek niech wo y do kubka i potem
niech bogosawi wi ty zwi zek, a potem niech rozdzieli je wiernym i przy tym
niech w ten sposb mwi: To jest Ciao Chrystusa, Substancja Boga. To jest
Krew Chrystusa, ycie Boga (ci gle amane i przelewane za was i za wszystkich)
do ywota wiecznego. I tak jak widzieli cie, jak Ja robiem, czy cie rwnie w
duchu mio ci; albowiem Sowa te, ktre do was mwi , s Duchem i ywotem".
RozdziaXCIII
III)
IV)
1 I inny pytaj c, rzek: "Mistrzu, jak yczysz Sobie, aby my grzebali naszych
zmarych?" Jezus odpowiedzia: "Szukajcie rady diakonw w tej sprawie; bo to
dotyczy wy cznie ciaa. Zaprawd powiadam wami nie ma mierci dla tych,
ktrzy wierz w ywot przyszy. To co uwa acie za mier , jest bram do
ywota, a grb
jest furtk do zmartwychwstania dla tych, ktrzy wierz i suchaj . Nie smu cie
si i nie paczcie po tych, ktrzy was opu cili, lecz radujcie si raczej ich
wej ciem do ywota.
ko ca wiekw".
RozdziaXCV
Wniebowst pienie
1 I potem, gdy Chrystus ukaza si swym uczniom ywy i sp dzi
dziewi dziesi t dni z nimi i pouczaich i mwiz nimi o Krlestwie Bo ym i o
rzeczach, ktre dotyczyy Krlestwa Bo ego i wykona te rzeczy, ktre mia
zrobi , poprowadzi Dwunastk z Mari Magdalen i Jzefem, swym ojcem, i
Mari , matk swoj i inne wi te niewiasty do Betanii na gr , ktra nazywa si
Oliwn , ktr im wskaza.
2 I gdy Go tak widzieli, jak staw rd nich, czcili Go; jednak niektrzy w tpili. A
Jezus rzek do nich: "Oto wybraem was spo rd ludzi i daem wam Prawo i
Sowo Prawdy.
3 Ustanowiem was wiatem wiata i jako miasto, ktre nie mo e by ukryte.
Jednak e przyjdzie czas, gdy ciemno okryje
Ziemi , a wielka ciemno
opanuje nard, i wrogowie prawdy i prawo ci
b d panowa w moim imieniu i urz dz krlestwo tego wiata i ujarzmi
narody i skusz wroga do blu nierstwa, stawiaj c w miejsce moich nauk
pogl dy ludzi i w moim imieniu b d uczy , czego nie uczyem i przez swe
tradycje zaciemni to, czego nauczaem.
4 Jednak e b d cie dobrej my li; przyjdzie bowiem czas, gdy prawda, ktr
oni ukryli objawi si i za wieci wiato i zniknie ciemno i prawdziwe Krlestwo
zostanie ustanowione, ktre b dzie na wiecie, ale nie z tego wiata, a sowo
prawo ci i mio ci b dzie si rozchodzi z o rodka wi tego miasta na grze
Syjon, a gra ktra znajduje si w Egipcie, b dzie uznana jako otarz na
wiadectwo Pana.
5 A teraz id do mego i waszego Ojca-Matki, do mego i waszego Boga.
Jednak e wy pozosta cie w Jerozolimie i trwajcie w modlitwie i po siedmiu
dniach otrzymacie moc z wysoko ci i speni si obietnica Ducha wi tego, a wy
wyjdziecie z Jerozolimy do wszystkich plemion Izraela i do najdalszych cz ci
Ziemi".
6 I gdy to powiedzia, podnisswe czyste i wi te r ce i bogosawiich. I gdy
ich bogosawi, zosta od nich oddzielony i obok, ktry ja nia jak so ce,
zabra Go sprzed ich oczu. I podczas gdy wznosisi , niektrzy trzymali Go za
nogi, inni modlili si do Niego i padli twarz do ziemi.
7 I gdy patrzyli za Nim w niebo, zjawio si przed nimi dwch m w ubranych
w biae szaty, ktrzy rzekli: "M owie izraelscy, czemu stoicie, patrz c w niebo?
Ten Jezus, ktry przed wami wst pi do nieba, powrci na Ziemi z oboku,
tak jak widzieli cie Go wst puj cego do nieba."
8 Potem wrcili si do Jerozolimy od Gry Oliwnej, ktra jest w pobli u
Jerozolimy w odlego ci drogi sabatniej. I gdy wrcili, stwierdzili nieobecno
Marii Magdaleny, a szukaj c, nie znale li jej. A niektrzy z uczniw mwili:
"Mistrz zabraj ze Sob ". I byli wszyscy z tego powodu zdziwieni i zamy leni w
sobie.
9 A by to rodek lata, gdy Jezus odszed do nieba i nie osi gn jeszcze
pi dziesi ciu lat; konieczne bowiem byo, aby siedem razy siedem lat
dokonao si w Jego yciu.
10 Aby sta si doskonay przez wycierpienie wszelkich do wiadcze i sta si
przykadem dla wszystkich, dla dzieci jak i rodzicw, dla onatych i wolnych,
modych i starych, dla wszystkich czasw i we wszystkich sytuacjach ziemskiego
ycia.
RozdziaXCVI
Wylanie Ducha wi tego
1 I gdy uczniowie po zej ciu z gry zebrali si w grnym pomieszczeniu,
wszyscy zjednoczyli si dla wsplnej modlitwy i ofiary bagalnej, a liczba ich
wynosia okoo sto dwadzie cia.
2 I wsta tego dnia Jakub i rzek: "M owie i bracia, wiecie o tym, jak Pan,
zanim nas opu ci, wybraPiotra, aby przewodzinam i czuwaw Jego imieniu; a
je li zajdzie potrzeba, jeden spo rd tych, ktrzy razem z nami byli i wiadkami
Jego zmartwychwstania, wybrany zostai zaj jego miejsce.
3 I wybrali oni dwch: Barabasza i Mateusza., i modlili si i mwili: "O Bo e,
ktry znasz serca wszystkich ludzi, wska nam, ktrego z tych dwch wybrae ,
aby braudziaw apostolstwie, z ktrego wywy szye Swego sug , Piotra, aby
bynaszym przewodnikiem" .
4 I oddali swoje gosy i pad los na Mateusza, i Dwunastu przyj o go, i sta
si apostoem.
5 Potem Jan i Jakub zwolnili Piotra ze swego grona przez poo enie r k, aby
stasi ich przewodnikiem w imieniu Pana, i rzekli: "Bracie, b d jak obrobiony
kamie o sze ciu powierzchniach, ty; Piotrze, jeste Petra, ktra nosi
wiadectwo prawdy na ka dej stronie".
6 I apostoowie otrzymali laski, aby kierowa ich krokami na drodze prawdy, i
korony sawy jednocze nie, a prorocy pon ce lampy, aby rzuca
wiato na
drog , i naczynia kadzidlane;
a ewangeli ci - ksi g i wi te prawa, aby przypomina ludowi pierwsze
podstawowe tezy, a pasterze otrzymali kielich i talerz, aby karmi i od ywia
trzod .
7 Jednak e nikt nie otrzyma czego , czego nie otrzymaliby i inni; gdy
wszyscy stanowili stan duchowny pod przewodem Chrystusa jako swego Mistrza
i najwy szego kapana w wi tyni Bo ej; a diakoni otrzymali kosze, aby mogli tam
wo y wszystkie przedmioty potrzebne dla wi tej Ofiary. A liczba ich wynosia
120, i przewodziim Piotr.
8 I kiedy wypeni si trzeci dzie , wszyscy byli jednomy lnie w tym samym
miejscu, i gdy modlili si , dasi sysze d wi k z nieba jakby szum pot nego
wiatru i pomieszczenie, w ktrym byli zgromadzeni, zostao wstrz ni te i
wypenicay dom.
9 I ukazay si im rozdzielone j zyki jak ogniste pomienie i unosiy si nad
gow ka dego z nich. I wszyscy byli napenieni Duchem wi tym i pocz li mwi
r nymi j zykami, tak jak Duch im dawawymawia . Wtedy wstaPiotr i pocz
gosi Prawo Chrystusa tumom ludu ze wszystkich krajw i j zykw, ktre
zgromadziy si wedug poda o tym, co syszano i widziano, i ka dy sysza
sowo w swym wasnym j zyku, z ktrym si narodzi.
10 A spo rd tych, ktrzy si przysuchiwali, byo zgromadzonych w tym dniu
trzy tysi ce dusz w zborze i otrzymali oni wi te Prawo, aowali swych
grzechw i zostali ochrzczeni i wiedli swe ycie w apostolskim braterstwie, w
ofierze i w modlitwach ustawicznych.
11 A ci, ktrzy wierzyli, opu cili cay swj maj tek i mieli wszystko wsplne i yli
razem w tym e miejscu i okazywali mio
i dobro Bo
swym braciom i
siostrom i wszystkim stworzeniom i pracowali wasnymi r kami dla wsplnego
dobra.
12 I z tych powoano dwunastu, aby byli prorokami i dwunastu ewangelistw i
dwunastu pasterzy i ich pomocnikw i diakonw tej wsplnoty i byo ich razem stu
dwudziestu. I tak powstao tabernakulum Dawida wypenione ywymi lud mi
penymi dobroci, jak wskazaim ich Mistrz.
13 A zborowi w Jerozolimie jako przewodnik i aniodany byJakub,37 brat Pana,
i do tego dwudziestu czterech duchownych w poczwrnym urz dzie i tak e
diakoni i ich pomocnicy.
A po sze ciu dniach zeszo si wiele osb, i przyszo sze tysi cy m w i
niewiast, ktrzy otrzymali wi te Prawo Mio ci i przyj li oni Sowo z rado ci .
14 I gdy w Dniu Pana, po tym gdy min sabat, zebrali si i skadali wi t
Ofiar , zabrako Marii i Jzefa, rodzicw Jezusa. Szukali ich, ale ich nie znale li.
15 I niektrzy spo rd nich mwili: "Z pewno ci zabra ich Pan, tak jak
Magdalen ". I przepenia ich boja i piewali chwa Bogu.
16 I zszedDuch Bo y na apostow i prorokw mi dzy nimi, a przypominaj c
sobie, czego ich Pan uczy, wyznawali i chwalili Boga jednogo nie i mwili:
17 "Wierzymy w Jednego Boga: Wiecznego, Tajne rdo, Wieczystego OjcaMatk , od ktrego wszystko pochodzi, widzialne i niewidzialne. Wszystko we
wszystkim przez wszystko i wokwszystkiego. wi ta Dwjca, w ktrej wszystko
istnieje, co byo, jest i b dzie.
18 Wierzymy w Jednego Pana, nasz Pani , doskonaego wi tego Chrystusa:
Bg z Boga, wiato ze wiata zrodzone. Nasz Pan, Ojciec, Oblubieniec i Syn.
Nasza Pani, Matka, Oblubienica i Crka. Podwjna Trjjedno . Trzy postacie w
jednym, niepodzielnym istnieniu. e Bg objawia si jako Ojciec, Oblubieniec i
Syn i e ka da dusza stanie si doskonaa jako Matka, Oblubienica. i Crka
Boga.
19 A to przez wst pienie duszy w Ducha i zej cie Ducha w dusz . Duch
wi tyni , ale nie wchodzili do niej ze wzgl du na skadane tam ofiary i uznali
wszelkie po ywienie zwierz ce za bezbo ne i sprzeczne z natur . Tak opisuje ich
Epifaniusz w "Clemantynach".
"To co teraz nazywa si chrze cija stwem, istniao ju zawsze od pocz tku
wiata a do pojawienia si uciele nionego Chrystusa", wedug cudownych sw
w. Augustyna.
Ogniwem mi dzy Chrystusem i "chrze cija stwem" jest dziaal- no
ese czykw.
A teraz o samym chrze cija stwie: Historia Ko cioa opowiada, e pierwszym
zborem Jezusa by zbr ebionitw, tzn. biednych i dobrowolnie biednych.
Chrze cija stwo w swym pierwszym socjalnym ksztacie byo praktycznosocjalnym ruchem na rzecz biednych ni doktryn , w ktr si p niej
przeksztaci.
Nazwa "ebionici" bya z tego powodu pocz tkowo u ywana dla wszystkich
zwolennikw Jezusa, a si stopniowo utara dla kierunku, ktry by najbli szy
esenizmowi.
e ci ebionici uznawali po ywienie zwierz ce za bezbo ne i przeciwne
naturze, wiadczy o tym Epifan. rozdz. 30,6, jak i Klemens z Aleksandrii w
homiliach 3, 45, 52, 8, 15, 19.
W leuka skich aktach Jana Bg czczony jest jako Ten, ktry przez wszystkie
stworzenia si ujawnia i nawet ujawnisi zwierz - tom {Fragm. VI, P. 246).
O apostoach powiedziaDelitsch, wielki uczony, co nast puje:
"Galilejska prostota panowaa w ich kr gu. Uczn
spokajali swj gd ziarnem, ktre palcami wydubywali z kosw, a
w ostatnim czasie ograniczyli si do czystych potraw ro linnych,
jak to
wiarogodnie podaj Piotr, Mateusz i Jan".
W homiliach Klemensa z Aleksandrii opisuje Piotr wasnymi sowami swj tryb
ycia:
" yj chlebem i oliwkami, ktrym tylko sporadycznie dodaj jak jarzyn ".
W innym miejscu zapewnia Klemens, e Mateusz ywi si tylko ro linnym
po ywieniem i nie dotykami sa.
O w. Janie pisze historyk Ko cioa Hegerippus, e nigdy nie spo ywami sa.
w. Augustyn op owi ad a:
"Jakub; brat Pana, ywi si nasionami i ro linami i nie dotyka ani mi sa, ani wina ".
Dalsze wiadectwa o Jakubie patrz przypisy - str. 235, p. 37.
W synnym Li cie Pliniusza do Trafiana donosi si , e pierwsi chrze cijanie nie
jedli nic, co byo do ycia zrodzone, lecz tylko - cibum innoxium - niewinne
potrawy. (Porwnaj Epifaniasz lib. X 96 ed. Goeschen). Kiedy zostali oskar eni,
e przy swych ofiarach przelewaj ludzk krew, bronili si sowami: "Wy, ktrzy
wiecie, e brzydzimy si krwi .zwierz cej, jak mo ecie wierzy , e spragnieni
jeste my ludzkiej krwi?"
wyj tkw z ich dzie, ktrymi zako czymy to posowie, poka e niedwuznacznie,
jak powa nie i konsekwentnie czoowi przedstawiciele chrze cija stwa
pierwszych trzech stuleci t kwesti traktowali. Jak mogliby jej takie znaczenie
przyznawa , gdyby nie byo to daniem ich Mistrza?
Klemens z Aleksandrii y w latach 150-220 i uchodzi za twrc
aleksandryjskiej szkoy teologicznej. We wszystkich swoich pis- mach wyst puje
on przeciwko nieumiarkowaniu i przeciw jedz cym mi so:
"Niektrzy ludzie yj , aby je jak nierozumne zwierz ta, ktrych yciem
jest tylko o dek i nic wi cej. Ale Nauczyciel poleca nam, aby je , eby y .
Gdy ani jedzenie nie jest nasz spraw , ani zadowolenie - celem. Dlatego
nale y dokona wyboru w po ywieniu, musi ono by proste i nie podniecaj ce,
tak jak dla prostych i nie zepsutych dzieci ma su y utrzymaniu przy yciu a
nie zbytkowi.
Bogaci nie poznali jeszcze, e Bg zaopatruje stworzenia Swe w jedzenie i picie
nie dla rado ci, lecz dla utrzymania i e ciao dlatego z nadmiaru potraw nie
odnosi
adnej korzy ci. Przeciwnie ci s
najsilniejsi, najzdrowsi i
najszlachetniejsi, ktrzy spo ywaj umiarkowan straw , tak jak sudzy zdrowsi
s i silniejsi ni ich panowie, a rolnicy s nie tylko silniejsi, ale i m drzejsi ni
wa ciciele ziemscy i bogacze. Gdy nie zakopali Ducha pod po ywieniem.
Cakiem nienaturalnie i nieludzko jest pa si jak bydo i karmi si dla mierci.
Wydaje si , e to wskazywatak e Chrystus, gdy bogosawichleby i gotowe
dania, czym nakarmiswych uczniw i dapi kny przykad prostej diety.
Powinni my si wystrzega takich rodkw spo ycia, ktre faszuj nasz gd i
pobudzaj nas do jedzenia bez godu. Czy nie ma mi dzy prostymi du ej
r norodno ci zdrowych potraw? - Jarzyny, korzenie, oliwki, zioa, mleko, ser,
owoce i r ne suszone rodki od ywcze...
I z artykuw spo ywczych nale y wybiera te, ktre bez u ycia ognia mo na
spo ywa , gdy s zawsze gotowe i s najprostsze.
Wedug tego y aposto Mateusz ziarnem, owocami o twardej upinie i
jarzynami bez mi sa. A Jan, ktry najbardziej doskonali si w umiarkowanym
jedzeniu, jadmode p czki i dziki mid.
Twierdzi si rwnie , e ciao dzieci przez wstrzemi liw diet ro nie
prawidowo i tym samym Duch, ktry przenika wzrastaj ce ciao, nie b dzie
zahamowany nadmiernymi potrawami i po- wstrzymywany w swobodnym
rozwoju".
Do luksusowych i godnych pot pienia po ywek zalicza Klemens rwnie biae
pieczywo, gdy jest to odmiana koniecznego ar- tykuu i prowadzi tylko do
otyo ci i zmi kczenia.
Bazyh Wielki, ojciec Ko cioa, arcybiskup Cezarei i patriarcha wschodnich
mnichw, urodzi si w 329 r. w Cezarei w Kapadocji. Studiowa w
Konstantynopolu, Atenach i w Cezarei w Palestynie, gdzie pozna Grzegorza z
Nazjansu, po wi ci si karierze prawnika, ktr zajmowa si i jego ojciec,
PRZYPISY
1 Nakaz ten znajdujemy cz sto w judaizmie. Dr J. Haasleiter pisze: "Faryzeusze zaprzysi gli na znak aoby z
powodu zburzonej Jerozolimy w ci gu caego ycia nie u ywa wina ani mi sa. To podwjne powstrzymanie si
jako wyraz pokuty za popenione grzechy w Testom. XII patrz Ruben Ilo, Juda XV4 por. XVI3 jaka przygotowanie
na przyj cie Objawie IV Ezdr. 9,24 - 26; 12,51. Zeller za wskazuje na paralel chrze cija skich eseczykw,
ebiomtw jako te nazarenw i osenerw, rwnie do ese czykw odga zionych partii (Epiphan. Panor. XVIIh;
XXI,), ktrzy odrzucali spo ywanie mi sa.
Dokadnie wyra a si Zeller o wi tych ucztach ese czykw - patrz: Theol. Jahrbuchern XV (1856)
414; dalej o wegetaria skiem zagadnieniu u ese ezykw - tam e str. 417 do str. 420.
Hilgenfeld, Ketzergeschichte 140, gdzie znajduj si bli sze dowody.
W zwi zku z ese ezykami nale y wspomnie o jednej z nimi pokrewnej ydowskiej sekcie, w ktrej Philo widzi
urzeczywistnienie naturalnego sposobu ycia: sekta terapeutw. Pismo "De vita contemplativa", ktre napisa Philo
(ed. Cohn-Wend. VI4~- 71) wedug bada Wendlanda i Conybearer'
a przyjmuje si dzi powszechnie za
autentyczne. Radykalna asceza miejscowych terapeutw w Egipcie nosi wymowne wegetaria skie pi tno.
* Ta zapowied narodzin podobna jest do owej o Samsonie, patrz S dziw 13 - 16.
S dz. 13.3: I ukaza si AnioPa ski owej niewie cie, a rzek do niej: Oto teraz niepodna, ani rodzia; ale
poczniesz i porodzisz Syna.
13.4: Przeto si teraz strze , aby nie pia wina, i napoju mocnego, i by nie jada nic nieczystego.
13.5: Bo oto poczniesz i porodzisz Syna, a brzytwa nie postoi na glowie Jego, bo nazarejczykiem Bo ym
b dzie to Dzieci zaraz z ywota: a On pocznie wybawia Izraela z r ki Filistynw.
- Narodzenie Samsona zostao jego rodzicom przez anioa z nieba oznajmione jako szczeglna aska i jako cud.
Anio powiedzia do ony Manuego: "Oto niepodna i nigdy nie rodzia , ale poczniesz i porodzisz syna. Przeto si
teraz strze , aby nie pia wina i mocnego napoju, i aby nie jada nic nieczystego. Bo oto poczniesz i porodzisz
syna, a brzytwa nie postoi na gowie jego, bo po wi conym Bo ym b dzie to dzieci zaraz za ywota matki".
(Trzykrotnie anio powtrzy ten przepis matce, sam bowiem odmwi pokarmu z ko l cia, "sam gdyby mia czas do
zatrzymania si ". Nowo narodzony jest wi c ju od chwili pocz cia nazarejczykiem, jak on to sam p niej
o wiadczy przy wyja nieniu swojej bohaterskiej mocy).
2 O wielce spornym dogmacie o narodzeniu si z panny pisze prof. D. N i e 1 s e n (Der geschichtliche Jesus, str.
I I 1 - I 18):
"Spo rd 27. nowotestamentowych pism, ktre tworz historyczn podstaw chrze cija stwa, tylko dwa
wymieniaj panie skie narodzenie, a ta nauka znajduje si w otwartym przeciwie stwie do pozostaej tre ci danych
pism.
Jezus sam nigdy nie wspomina o tej nauce, rwnie nie gosili jej Jego apostoowie albo uczniowie; nie
znajdujemy jej u pierwszych chrze cija skich zborw na terenie ydowskim i bya ona zupenie obca dla ydowskiej
religii i dla Starego Testamentu.
Mesjanistyczne miejsce u Izaj. 7,16, ktre wedug greckiego i staroniemieckiego tumaczenia brzmi: "Die Jungfrau
ist schwanger und gebiert einen Sohn"
w tumaczeniu polskim: "Oto parna pocznie i porodzi Syna". Miejsce to w rzeczywisto ci nic nie mwi o
"panie skim narodzeniu".
Podobnie jak narodzenie si z panny w Starym Testamencie opiera si tylko na niewa ciwym tumaczeniu
jednego sowa, tak narodzenie si Jezusa z panny mo e si opiera w Nowym Testamencie jedynie tylko na paru
wierszach znajduj cych sig na pocz tku Ewangelii Mateusza i ukasza, ktre pod wzgl dem tekstowym okazuj
si nie cise.
U ukasza znajduj si dwa wiersze (1,34,3, ktre o tym wzmiankuj i stoj w widocznej sprzeczno ci z
caoksztatem, i dlatego zupenie susznie s uwa ane przez nowsz teologi szkoy historycznej za wstawk jako
faszerstwo tekstu.
U Mateusza w rozdz. I stoi narodzenie si z panny rwnie w sprzeczno ci z pozosta tre ci Ewangelii,
mianowicie ze znajduj c si w tym e rozdziale tablic genealogiczn .
Gdy p niej narodzenie si z panny zostao przeszmuglowane do tekstw, wwczas ta tablica
genealogiczna staa si gwn przeszkod dla nowej nauki, i my mo emy jeszcze ustali wyra ne
usiowania przepisywaczy przy harmonizowaniu przez sprostowania i dodatki. Znajdujemy si wa nie w
okresie czasu, kiedy nie byo jeszcze ustalonego tekstu biblijnego. "Bya r norodno
pism" -jak
wiadczy o tym ojciec Ko cioa, Origenes (trzeci wiek) - "r norodne", w ktrych pisarze "dopisywali albo
pomijali to, co im pasowao". W wyra eniu tablicy genealogicznej u ukasza: "Jezus bySynem Jzefa"
(ukasz 3,23) zostay dodane sowa "jak mniemano", jest to dodatek, ktry ca tablic genealogiczn
czyni bezsensown , gdy jaki by ona miaa sens, e Jzef pochodzi od Dawida, je liby Jzef nie by
rzeczywistym ojcem Jezusa tylko opiekunem? W tym wypadku ani kropla krwi Dawida nie pyn aby w
yach Jezusa.
Rodowd u Mateusza podaje w ten sposb: Dawid spodziSalomona, Salomon spodziRoboama itd.
... Matan spodziJakuba, Jakub spodziJzefa, a Jzef spodzi - tak jak i w pierwotnym tek cie Jezusa, ktrego zowi Chrystnaem. Zaraz za t tablic genealogiczn jest wtr cona relacja o
narodzeniu si z panny; relacja ta wyra nie zwraca szczegln uwag , e Jzef nie spodzi Jezusa. A
wi c byoby to konsekwentniej usun
ca tablic genealogiczn ; ale pewien stary r kopis Mateusza
zawieratak tablic genealogiczn . Zadowolono si przeto tym zwykym rodkiem harmonizuj cym tekst,
przekre lono "Jzef spodziJezusa" i wstawiono po pierwszym wymienieniu Jzefa: "m a Marii, z ktrej
si narodzi Jezus". Wstawka, ktra jak ostry n rozcina wi zy krwi mi dzy Jezusem a Jzefem, ale
jednocze nie czyni ca tablic genealogiczn bez znaczenia. Nie mo na poj przy tym konieczno ci, po
co byo zadawa sobie trud badania przodkw Jzefa, je li ten nie byojcem Jezusa.
Faszerstwo to, ktre nowoczesna krytyka Ewangelii na tym miej ecu przekazanego tekstu Mateusza
pragn a rozpozna , zadokumentowao si niedawno w sposb wprost nieoczekiwany. Dwie angielki,
Lewie i Gihson, znalazy w .1892 roku w starym klasztorze na Synaju pergaminowy r kopis z pewn
legend
wi tych. Przy bli szym badaniu okazao si , e r kopis jest tzw. palimpsestem. Pierwotny
tekst zesta wytarty, aby mo na byo w materiazapisa nowym tekstem. Obecnie przy zastosowaniu
rodkw chemicznych pierwotne pismo mo na byo odczyta , i spostrze ono wwczas, e bya to cz
starego syryjskiego r kopisu Ewangelii. Ten bardzo warto ciowy r kopis zwany synaityckim palimpsest
(Sinai-Paimpsest) - zachowapierwotne warianty (wersje) i prowadzi mi dzy innymi do tablicy
genealogicznej u Mateusza, gdzie mo na odczyta wyra ne sowa: "Jzef spodzi Jezusa".
Wedug mowy apostoa Piotra w Dz.Ap.2 Jezus nie jest nazwany Bogu tylko m em (Aner, V,22), przez
ktrego Bg czyni wielkie rzeczy. Przez naturalne narodzenie si by on jako syn Jzefa z rodu Dawida (V,30). Dla
Pawa Jezes jest wa nie Synem Bo ym tylko w sensie duchowym, przez naturalne narodzenie si (kata sarka =
wedug ciaa), jednak e jest synem Dawida, to znaczy syn Jzefa Rzym. l,4; Dz.Ap.13,23 (4). (Nielsen, Der
geschichtliche Jesus/Historyczny Jezus, str. 111 - 118).
'Co podobnego znajdujemy u Tomasza w jego historii dzieci stwa Jezusa, tylko z t r nic , e tam wersja jest
nieprawdopodobna i bez g bszego znaczenia, podczas gdy tu opowiadanie to budzi wra enie prawdy i pi kna.
Pierwsza opowiada, e Dziecko Jezus ulepio z gliny wrbelki i wprawio je do latania - rzecz, ktrej by nie uczyni
aden wi ty czowiek, nawet gdyby mg to uczyni ; gdy na pewno by nie wykorzysta niezwykych si na to
widowisko, aby zadowoli pr no albo ciekawo przygl daj cych si .
Z drugiej strony czyn, ktry tutaj jest przytoczony, odpowiada naszym oczekiwa- niom, e On
uwalnia ptaki zapane w sida, i gdy te byy tak przestraszone i oguszone, e nie mogy odlecie , On zla
na nie si i odwag , e mogy potem odfrun . Tu nie jest trudno rozpozna prawd od faszu, i znowu
niew tptiwie le y przyczyna faszowania, jak w kanonicznych Ewangeliach, ale tej wiadomo ci nie da
si ukry , re Zbawiciel kochazwierz ta i je ochrania.
(Udny, 2. wydanie)
Mere kowski "Jezus Nieznany": "Pierwsi chrze cijanie, ebionici, nauczaj : Jezus by grzesznikiem, jak wszyscy, i
dopiero podczas chrztu, kiedy wraz z Duchem-Go biem wszed w Niego Chrystus - sta si bezgrzeszny". (Polskie
(Przypisek tumacza: Jezus nale a do innej Manwantary. Jan 8,46: "Kt z was mo e mi dowie
wydanie,
grzechu"'
>).
s W wiede skim dzienniku "Der Tag" z dnia 2 czerwca 1926 r. czytamy: "Archeolog, profesor Nikolaus R o e r i
c h, ktry powrci po trzyletniej podr y ekspedycyjnej przez niezbadane obszary Azji, znalaz w klasztorze
buddyjskim w Tybecie dokumenty, z ktrych ma wynika , e Jezus Chrystus w wieko 29. lat przedsi wzi z
ofiary. Tej jednak e przemianie o przeogromnym znaczeniu po wi ca si za mao uwagi. Patrz 4 Moj . 11,4: (Cytuj
z Biblii Tysi clecia)
Izraelici rwnie szemrali mwi c:
"Kt nam da mi sa, aby my jedli? Wspominamy ryby, ktre my darmo jedli w Egipcie, ogrki, melony, pory,
cebul i czosnek. 6. Tymczasem tu giniemy pozbawieni tego wszystkiego. Oczy nasze nie widz nic poza mann ".
Moj esz natomiast sprzecza si z Bogiem i yczy sobie samemu mierci (4 Moj . 11,15).
Lecz potem mwi on tak do ludu:
18. "Po wi cie si na jutro, a b dziecie je mi so. Narzekali cie przed Jahwe i woali cie: Kto nam
da mi so, aby my jedli? O, jak nam dobrze byo w Egipcie! Teraz da wam Jahwe mi so do jedzenia.
19. B dziecie je spo ywa nie przez j e d e n dzie tylko albo dwa, albo pi
czy dziesi
lub
dwadzie cia;
20.. lecz przez cay miesi c, a wam przez nozdrza wyjdzie i przejmie was wstr tem: o d r z u c i 1 i c i e
bowiem Jahwe, ktry jest po rodku was, i narzekali cie przed Nim mwi c: Dlaczego wyszli my z Egiptu?"
(4 Moj . 11,18..
Gdy wypenisi czas, posaJehowa "wicher", ktry nap dzichmury przep
od morza i rzucije tam, gdzie szli izraelici na jeden dzie drogi, na "dwa
A lud dzie i noc zbiera przepirki i przyrz dza.
Przy dobrym jedzeniu mieli mi so jeszcze mi dzy z bami, wtedy rozgorza gniew Jahwe przeciw ludowi i Jehowa
zesa bardzo wielki upadek (5,33).
Wi ksza cz
ludu umara z powodu jedzenia mi sa i zostaa tam e pochowana. I nazwano to miejsce g r o b a m
ipo
d 1 i w o c i, poniewa tam pogrzebali oni po dliwych mi dzy ludem" (5,34).
z To miejsce znajdujemy w jednym fragmencie "DIDACHE", czyli "Nauki Dwunastu Apostow":
"Wszystko za , czego by nie chcia, aby si tobie stao, nie czy tego te nikomu!" E. Arnold pisze o "Nauce
Dwunastu Apostow" (Die ersten Christen, Quellen I): "Najwa niejsze odkrycie w znaleziskach
starochrze cija skich tak licznych w ostatnim pi dziesi cioleciu jest znalezienie Nauki Pa skiej w przytuku w
Konstantynopolu w roku 1883... Zdrowa prostota wiadectwa prawdy wyr nia to pismo i stawia je w pobli u
czasw apostolskich. Widoczna i oczywista jest jego pierwotna forma, w Syrii albo w Palestynie powstaa ju przed
rokiem 100. Aleksandryjski zalicza "DIDACHE" do Nowego Testamentu.
(Stroni. I, 20, 100.)
21 podobne miejsce znajdujemy w Oxyr. Papyr. 1897, 1904. Fund Grenfell und Hunt:
"Miasto zbudowane na wierzchoku wysokiej gry nie mo e ani upa , ani skry si ".
22 Co podobnego znajdujemy u Ozeasza 8,13:
"Ofiary zabijaj , mi so jedz , dla mnie obrzydliwo ! Wiekuisty nie przyjmuje ich askawie; wspomni
nieprawo ci ich i nawiedzi grzechy ich".
"Albowiem mam upodobanie w mio ci, a nie w ofierze, i w znajomo ci Boga wi cej ni w ofierze caopalnej".
(6,6).
Uwaga tumacza:
2' Te trudne dla nas do zrozumienia sowa znajduj si w bardzo starych pismach, na przykad w tzw.
Aktach Piotra:
"Je eli nie uczynicie prawego lewym i lewego prawym i tego, co jest na grze, tym,
co jest na dole, i tego, co jest z tyu, tym, co jest z przodu, nie poznacie krlestwa
"Oto, ostatnie czyni jak pierwsze, a pierwsze jak ostatnie". (Didask. 156, L. 75. Hauler, Barnabas 6,15.
Ta wypowied znajduje si tak e w Syryjskiej Nauce Apostow XXVI, 136,28.).
Sowa te byy zrozumiale tylko dla wtajemniczonych. Interesuj ce jest to, e te same sowa znajduj si
w wielu starszych podaniach, na przykad w "Filozofii Hermesa Trismegisctosa" (okoo roku 2000.
przed Chr.).
28 Podobne wyra enia znajdujemy w "Drugim Li cie Klemensa", jednym z najstarszych kaza zboru, okoo I50
r.:
"Gdy On, Pan, zosta przez kogo zapytany, kiedy najdejdzie krlestwo Jego, powiedzia tylko: "Gdy to, co teraz
stanowi dwoje, stanie si jednym: Zewn trzne jak wewn trzne, m skie z e skim, e nie b dzie ani m skiego, ani
e skiego".
A w Ewangelii Egipcjan: "Je li podepczecie nogami szat wstydu, i je li dwie (rzeczy) b d jednym (i
zewn trzne jak i wewn trzne) i m skie z e skim (tak e to) nie daje ani m skiego ani e skiego..."
(V.E.Hennecke,
Nowotestamentowe
Apokryfy).
Rozumie tutaj nale y widocznie taki stan, gdzie ustay ju r nice pci, a my w
ka dym czowieku widzie b dziemy tylko brata i siostr .
2e Ta symbolika liczb bya w staro ytno ci cz sto stosowana, w szczeglno ci w tych j zykach, ktrych litery
oznaczaj jednocze nie jak liczb . W drugim wydaniu angielskiego uj cia znajdujemy nast puj ce rysunki i
obja nienia:
"Z naszej Ewangelii dowiadujemy si , e Jezus zgromadzi uczniw swoich i ustawi ich w kwadrat, a w uwadze
wcze niejszego wydania wskazano, e to co jest znane jako "magiczny kwadrat jednostki" i tu wa nie jest
przedstawione, znakomicie wyja nia sens. cznie z Mistrzem byo 121 uczniw albo 11 razy 11, i oni mogli wi c
by uporz dkowani w jednym kwadracie po jedena cie na ka dej stronie. Ka demu da On "jedn liczb i imi , ktre
zna tylko ka dy sam" (54,17).
Zdaje si , e dla Siebie Jezus wzi liczb 61, tj. rodkowa liczba od 121, z 60 na dole i 60 na grze, i
Gn postawi si w rodkowym punkcie kwadratu, z pierwszym (1) i ostatnim (i 21 ) najbli ej Niego,
pierwszy bezpo rednio na dole, i ostatni bezpo rednio nad Nim. Reszta jest tak uporz dkowana, e
czna suma ka dego rz du od strony do strony bya rwna: 671 = 1 razy Jego wasnej liczby 61. Tak
wi c mamy 2 razy 11 = 22 suma 671, a czarodziejski kwadrat wyka e jeszcze trzeci raz 11 tej sumy 671
( cznie wi c 33 razy), i to jak nast puje:
56
117
4
107
36
97
26
87
16
77
6
7 57
118
47
108
37
98
27
88
I7
67
68 8
58
119
48
109
38
99
28
78
18
19 69
9
59
120
49
110
39
89
29
79
80 20
70
10
60
121
50
100
40
90
30
31 81
21
71
11
61
111
51
101
41
91
92 32
82
22
72
1
62
112
52
102
42
43 93
33
83
12
73
2
63
113
53
103
104 44
94
23
84
13
74
3
64
114
54
55 105
34
95
24
85
14
75
4
65
115
116 45
106
35
96
25
8b
15
76
5
66
Obie przek tne daj po 67 1. Dalej mo emy otrzyma 5 cznych sum po 244 przez dodanie
4, liczb k towych kwadratu i 4 liczby najbli sze wewn trznego kwadratu i tak dalej a do
najbardziej wewn trznego i ostatniego kwadratu, ktry le y bezpo rednio wokliczby 61. A 7
liczb w ka dej z obu belek; przedstawiaj cych wewn trzny krzy , daj razem 427, a 427 + 244 =
671. To jest 5 dalszych sum po 671. Ostatnie 4 znajduj si w rodkowym krzy u. 7 liczb ka dej
poprzecznej belki (dwa na ka dej stronie liczby 6l) daj 244, a wi c rwno jak 4 ko cowe liczby
(dwa na ka dym ko cu) ka dego ramienia krzy a. To stanowi przez dodanie liczb w ka dej
belce krzy a z czterema liczbami centralnymi albo cztery ko cowe liczby jeszcze raz 4 czne
sumy po 671.
Jest to pouczaj ce, by ustali , e niemniej jest to mo liwe jak na 33 r ne sposoby, 11
spo rd 121 liczb zliczy ze staym wynikiem 671, liczba, ktra jest rwna 11 razy 61 (liczba
Chrystusa), tak e co najmniej liczbowo, ka da z tych 33. jedenastek = 11 Chrystusw.
22
47
16
41
10
35
4
5 23
48
17
42
11
29
30 6
24
49
18
36
12
13 31
7
25
43
19
37
38 14
32
1
26
44
20
21 39
8
33
2
27
45
46 15
40
9
34
3
28
Pierwszy i ostatni (albo 121.) s jednakowo blisko Chrystusa ( rodkowemu punktowi kwadratu: 61 ),
pierwszy poni ej, ostatni nad nim. Tu mamy wi c liczbowo odpowied na pytanie, ktry z uczniw
miaby by wi kszy w Krlestwie Bo ym (Mt 18,1)"_
"Magiczny kwadrat sidemki" daje w podobny sposb 21 sum po 175, a 175 = 7 razy 25
(liczba rodkowa).
3 Patrz uwagi w rozdziale LIV i przypis nr 29.
'1 Tumaczenie w sensie ezoterycznym: Ks. H.Z.
Odpowiadaj c mu, Jezus rzek: Ja jest Zmartwychwstaniem i ywotem, Ja jest Dobrem, Pi knem i
Prawd , a kto w Ja wierzy, nigdy nie umrze, lecz b dzie y wiecznie.
Jak w Adamie wszyscy umieraj , tak w Chrystusie (Ja ni kosmicznej ) wszyscy znowu zmartwychwstan .
Bogosawieni, ktrzy w Ja umieraj i staj si doskonaymi na podobie stwo Ja, ci bowiem odpoczywaj
od prac swoich, a uczynki ich id za nimi.
Oni bowiem przezwyci yli zo i stali si kolumnami wi tyni Bo ej, i nie b d wi cej wychodzi ;
b d bowiem odpoczywa w wieczno ci.
Ks. Henryk Zalewski
32 Udny w przedmowie do drugiego wydania pisze:
"Ewang. Marka 11,16 podaje, e po tym jak Jezus powywracastoy wekslarzy: "Nie pozwoli,
eby kto cho by naczynie przenisprzez wi tyni ". Co to ma znaczy ? Na pewno dosy byo
naczy do wody dla celw oczyszczenia, lecz wi ta Dwunastka podaje tu wyja nienie (71,1 4): "Potem gdy wyp dzi sprzedaj cych ptaki i zwierz ta, uwolni nieszcz liwe stworzenia
( wi tynia jest opisana jako
"napeniona wszelkimi okropno ciami") i nie pozwoli, eby kto misk z krwi przenis przez wi tyni ".
To miejsce mo e su y jako dowd, jak bardzo w najnowszych czasach teksty jeszcze mog by zmieniane. W
najstarszym tumaczeniu Lutra znaczy to: "I nie chcia, eby "naczynie" przez wi tyni przeniesione zostao".
P niej za wydawcom wydawao si sowo "naczynie" jako dziwaczne, a przeto ustanowili takie tumaczenie: Nie
pozwoli On, eby kto przez wi tyni co kolwiek przenosi!"
33 W kwestii tocz cego si sporu w sprawie Paschy powiada dr W. Winach (Program kulturalny Syna cie li z
Nazaretu) nast puj co:
"Prawie wszyscy nowocze ni krytycy i badacze teologiczni s obecnie tego zdania, e relacja Ewangelii Jana jest
w zupeno ci wiarogodna i e Ostatnia Wieczerza nie bya Pasch , a to z nast puj cych wzgl dw:
1. Ewangelista Jan zna opis trzech innych Ewangelii, co si obecnie powszechnie przyjmuje, i wygl da wa nie
na to, jakoby wid on spr z synoptykami, gdy w sze ciu r nych miejscach (Jan 13,l i 29; 18,28; 19,14 i 31,42)
podkre la, e Ostatnia Wieczerza i Ukrzy owanie Jezu miay miejsce przed wi tem Paschy i e Ostatnia
Wieczerza nie moga by uczt wielkanocn . Jan mwi te jedynie o kolacji i adnym sowem nie wspomina o
zapodanych w innych Ewangeliach przygotowaniach do Paschy.
2. Pawe pisze w 1 Kor. 5,7: "Albowiem na nasz Wielkanoc jako Baranek zosta ofiarowany Chrystus". Dopiero
niedawno rozpoznano, e w tym miejscu znajduje si wa ne zapodanie czasu. Baranki paschalne zabijano o
godzinie trzeciej po poudniu w wi tyni w Jerozolimie. Dokadnie w tym czasie Jezus umar na krzy u, i to
pragnie Pawe zaznaczy . Miejsce to jest wa nym potwierdzeniem relacji Ewangelii Jana, poniewa miejsce to jest
daleko starsze ni wszystkie cztery Ewangelie i ono zapewnia o tym, e Jezus jeszcze przed rozpocz ciem wi ta
Paschy zmar".
W Ewangelii Aramejskiej, rozdz. 83,4 podobnie jak w trzech pierwszych Ewangeliach czytamy, e Jzef z
Arymatei prosi o Ciao, poniewa by to dzie przygotowania do sabatu. To pasuje tylko, je li dzie nast pny by
wi tem Paschy.
Dalej: "Ani w Dziejach Apostolskich, ani w caym pozostaym Nowym Testamencie nie czytamy nic o tym, by
prazbr obchodzi wi to Paschy. Mody zbr bowiem na samym pocz tku zmieni kult ydowski i zaprowadzi na
jego miejsce nowy obrz dek. Ale ku temu nie miaby jeszcze mocy, gdyby inicjatywa nie wysza od ich Mistrza.
Gdyby Chrystus rzeczywi cie obchodzi ze swymi uczniami wi to Paschy, to na pewno jeszcze dzi i my
obchodziliby my to wi to".
I wreszcie w Babilo skim Talmudzie znajduje si wzmianka o czasie mierci Jezusa: "W dniu s du (dzie
przed Sobot Wiekanocn ) zostaJeszua, nazareczyk powieszony".
~ Dr W. Winach (War Jesus ein Nasirer?) wyja nia nast puj co:
"W staro ytno ci sowo wino miao podwjne znaczenie, mianowicie sfermentowany i
niesfermentowany napj. Niesfermentowane, bezalkoholowe wino wyrabiao si w ten sposb, e
gotowao si wie y sok winny do g sto ci miodu i w ten sposb mo na go byo przechowywa . Przy piciu
rozcie czao si go wod dwudziestokrotnie".
I w dzisiejszej Palestynie u ywa si wsz dzie zg szczonego soku winnego, tzw. "Gibbin".
Dr S. M. Isaacs, znany rabin w New Yorku, daje nast puj ce wyja nienie:
"W Ziemi wi tej nie pije si adnych win sfermentowanych. Najlepsze wina s sodkie i niesfermentowane. Na
wi ta ( cznie z uczt weseln ) aden prawdziwie wierz cy yd nie u ywa nigdy sfermentowanych napojw.
Podczas publicznych jako te i prywatnych ofiar dzi kczynnych i na libacjach u ywa si soku winnego albo
niesfermentowanego soku winogronowego albo te niesfermentowanego wina z winogron jako symbolu
dzi kczynienia: fermentacja bowiem jest dla ydw symbolem zniszczenia (korupcji), jest ona w rzeczywisto ci
procesem rozkado- wym.
Jedn z najstarszych i najlepszych tradycji o uroczysto ci Wieczerzy, znajdujemy u Justyna M czennika na
pocz tku drugiego wieku, a ktra podaje wyra nie, e wwczas przy Wieczerzy wypijano puchar zmieszanego wina.
Mo emy wi c, ze wzgl du na to, e Justyn M czennik znany by jako czowiek bardzo pow ci gliwy, przypuszcza ,
e podczas Wieczerzy u ywano przez gotowanie zg szczonego, niesfermnentowanego wina, rozcie czonego wod .
Nale y zauwa y , e tzw. wino byo zawsze mieszane z wod , tak wi c mo na przypuszcza , e mamy tu do
czynienia z wiem niefermentowanym.
Woda na miejsce wina - znajdujemy to rwnie w najstarszych eucharystiach prachrze cijan".
35 Rwnie Ewangelia Hebrajczykw nie podaje, e zasona si rozerwaa, ale mwi: "Grny prg wi tyni,
wyj tkowej wielko ci zama si i rozupa i run razem". (Hennecke, Neutestamentliche Apokryphen, 1904).
36 porwnaj rozdzia XXXIII,3 "Za grzechy przeciw Prawu Bo emu nie ma odpuszczenie, chyba jedynie
przez al i opami tanie si ". I rozdzia XCIII, : "Ani Bg, ani czowiek nie mo e tym, ktrzy nie auj i nie
porzucaj swych grzechw, odpu ci grzechw, tak samo jak nie mo e powstrzyma grzechw tych, ktrzy je
porzucaj ".
Te miejsca - tak logiczne - sprzeciwiaj si zwyczajowi absolucji i dlatego zostay oddalone.
" O tym Jakubie, "bracie Pana" syszymy r nie w historycznych informacjach: "Po swym zmartwychwstaniu
przekaza Pan tajemn wiedz (Gnosis) Jakubowi
Sprawiedliwemu, Janowi i Piotrowi; ci przekazali pozostaym apostoom (Dwunastu) i ci z kolei Siedemdziesi ciu".
(Origen. Hypotypi, ap. Euseb. H.E. II. 1,4). Jzefus (Staro ytno ci:
"Jakub, brat Paua, by nazywany "Dikeos", Sprawiedliwym, od dni Pana do naszych. Zanim si urodzi,
po wi cony by Bogu; ani wina, ani innego napoju odurzaj cego nie bra do ust, ze zwierz t nie jad niczego, no yce
nie dotkn y jego gowy, nie nosi szat wenianych tylko lniane i tylko jemu byo dozwolone wst powa do
Naj wi tszego ( wi tyni w Jerozolimie). Tam zazwyczaj le a na pododze lub kl cza i modli si przy tym tak
arliwie, aby Izraelowi byy odpuszczone jego grzechy, a od nieprzerwanych modw mia zgrubienia na kolanach,
jak to wida u wielb dw. Nazywany by Sprawiedliwym, naprawd bowiem by tak
sprawiedliwy jak nikt inny. Nazywano go rwnie "Oblias", co znaczy mur lub ciana, gdy mia
uratowa grzeszny nard przed gniewem Boga. Za to, e odwa nie wypowiedzia si za Jezusem
wobec ydw, str cony zosta z gzymsu wi tyni w dolin Kidron i zmar jako m czennik i wiadek
swego Brata, Sprawiedliwy, mur lzraela".
SUPLEMENT
to Jest
obja nienia i komentarze do niektrych fragmentw
"V Ewangelii"
Opracowanie: Kazimierz Zaleski
1971
ktry jako Jan Chrzciciel "prostowa mia cie ki Pana". Mo na by zapyta czemu
to przypisa ? Czy by okoliczno
ta bya bez znaczenia, i jak dot d fakt
powy szy nie zosta zauwa ony? Na powy sze pytania brak jest oczywi cie
odpowiedzi, skutkiem czego mo na i nale y hipotetycznie zao y , i Zachariasz
by - b d to Hebrajczykiem dla bli ej nie znanych powodw zamieszkaym w
Indiach, przynale nym jednak do Izraela, b d te cudzoziemcem, a wi c
czonkiem jakiego obcego plemienia, o enionym jedynie z El biet , jedn z
crek Aarona. Obie te alternatywy s mo liwe, a teksty biblijne bynajmniej ich nie
wykluczaj . Dalej - mo na rwnie przyj , i Zachariasz by wyznawc
Jedynego Boga, cho mgGo czci niekoniecznie pod imieniem Jahwe.
Czonkom ekspedycji ameryka skiej przedo ono jednak liczne dokumenty
wiadcz ce o tym, i rodzina Jana Chrzciciela od wiekw mieszkaa w
Indiach w niewielkiej wiosce w Himalajach, w tej wa nie, w ktrej
znajdowaa si
wi tynia. Dokumenty te zostay przedo one, podobnie jak
specjalna "Kronika", dotycz ca ycia Jana Chrzciciela, jego pobytu w tych
okolicach w ci gu lat dwudziestu itd. Kronika ta bya tak dokadna, i czonkowie
ekspedycji wykre lili trasy w drwek misyjnych Jana i kolejno zwiedzali te
miejscowo ci, w ktrych Jan przebywa, czasowo mieszkalub naucza.
Ekspedycja zetkn a si osobi cie z czonkami rodziny Jana, a mwi c ci lepotomkami jego stryja, z ktrych najstarszym by autor wspomnianej kroniki,
licz cy sobie 2.000 lat, a wygl daj cy na lat 50. Znaon zarwno Jana, jak i
jego ojca, a histori ich opowiadaw tej samej komnacie, w ktrej przed wiekami
prowadziz nimi rozmowy... Kronikarz wyja nia, i w my l Nauki Chrystusowej,
ktra bya Nauk Prawdziw i Odwieczn - tak dalece udoskonali swe ciao, i
w trakcie przemiany zwanej niewa ciwie oraz nie ci le mierci - mg je ze
sob ,;zabra ". Odt d mgwi c zale nie od swej woli i potrzeby - pojawia si
w rd bliskich w swym normalnym fizycznym ciele. Oprcz niego w
rozmowie brao udzia jeszcze czterech jego potomkw, ktrzy aczkolwiek
znacznie od niego modsi - byli rwnie wiekowi cho wygl dali modo,
wszyscy oni uzyskali nie miertelno
ciaa fizycz- nego, czego Jan,
aczkolwiek posiadaj cy du wiedz i cakowicie dobr wol - osi gn jednak
nie zdoa. Dlaczego tak si stao - wyja ni nie byli w stanie.
Kronika przechowywana od pocz tku w tej rodzinie, bywaa raz do roku
odczytywana ludowi, ktry schodzisi z caej grskiej krainy - specjalnie w tym
celu. Bya to lokalna, tradycyjna uroczysto , w ktrej czonkowie ekspedycji mieli
mo no uczestniczy . Kronika podaje, i Jan w drowa w ci gu lat dwunastu
i to z takim wyliczeniem, aby poprzez Indie, Tybet i Persj dotrze na czas
nad Jordan, aby prostowa cie ki oczekiwanego Pana...
Z faktw tych, faktw zupenie na Zachodzie nie znanych wynika, i pomi dzy
wczesnym Izraelem a Indiami - byy jednak jakie stosunki, a ponadto, e
musia istnie jaki wy szy, duchowy plan, w my l ktrego mo liwa bya
dokadna synchronizacja nader odlegych wydarze . Mistrzowie wyja nili
rwnie , i Kronika Jana bya rdem tych wiadomo ci, jakie podane zostay w
Ewangeliach, a chocia lokalizacja niektrych wydarze zostaa zmie- niona, to
nie posiada to powa niejszego znaczenia, wa ny bowiem i jedynie istotny jest
duchowy sens wydarze , a nie ich lokalizacja. Jest to pogl d niew tpliwie
suszny, pogl d pozwalaj cy na eliminacj b dw i faszerstw, jakich mogli si
dopu ci autorzy poszczeglnych Ewangelii, a ktrych z ca pewno ci dopu cili
si korektorzy, ustanowieni po Soborze Nicejskim w 325 roku. Prawda nie
zagin a wi c, skoro yj
wiadkowie odno nych wydarze i skoro istniej
niezbite dokumenty, zawieraj ce dokadne ich opisy. Gdy nadejdzie wa ciwy
czas odno ne materiay zostan ujawnione i opublikowane.
3. Niepokalane pocz cie El biety
V Ewangelia wyja nia powody braku potomstwa Zachariasza i El biety
bezpodno ci tej ostatniej (I-1 ), podobnie jak Ewangelia ukasza (I-II-7).
Bezpodno bya w Izraelu ha b dla kobiety, oznaczaa bowiem wyra ny, jak
mniemano - brak bogosawie stwa Bo ego. Liczne potomstwo komentowano
natomiast odwrotnie, tj. jako objaw bogosawie stwa Bo ego.
W Izraelu jednak, podobnie jak i w innych narodach wczes- nych wierzono, i
kobieta bezpodna, na skutek interwencji Boga wzgl dnie wy szych si bezpodna kobieta mo e pocz i porodzi dzieci . Je li si tak stanie, b dzie
to rwnoznaczne ze "zdj ciem ha by w rd ludzi", jak mwi El bieta {I-10).
Powstaje zatem uzasadnione pytanie, czy rzeczywi cie istnieje jaki wy szy, tj.
pozafizyczny sposb zapadniania kobiety?
Mistrzowie udzielili ekspedycji ameryka skiej nast puj cych wyja nie w tej
sprawie:
"Ka de nowo narodzone dziecko jest doskonae i dobre, nie ma wi c "zych"
dzieci. Ka de jest dobre i doskonae bez wzgl du na to czy zostao pocz te
w sposb doskonay, czyli niepokalany, czy te drog zmysow , tj.
sposobem materialnym".
"Pocz te w sposb doskonay rycho rozpozna swe Synostwo od Ojca, czyli
to, e Jest Chrystusem - Synem Bo ym. Rozwinie si ono szybko i widzie
b dzie jedynie doskonao . Pocz te za na drodze zmysw ma mo no nie
zwlekaj c - uzna swe Synostwo, u wiadamiaj c sobie, e w g bi niego
przebywa Chrystus i, e mo e urzeczywistnia doskonao - wyobra aj c
Chrystusa. Tedy b dzie zapatrzone w umiowany Ideaa go ujawni, czyli
wyoni z siebie to, w co jest zapatrzone, a wi c - Chrystusa.
"Wwczas narodzi si na nowo w doskonao ci. Wyoni ono z siebie
doskonao , t doskonao , ktra zawsze tam istniaa".
"Jedno utrzymao Idea w doskonao ci, a drugie rozwin o, gdy tylko go
spostrzego, a oba s doskonae". '
"Nie masz tedy "zych" dzieci, a wszystkie s dobre, bowiem tak jedno, jak
drugie - pochodz od Boga".
Ze sw tych wynika, i pozazmysowe, a wi c mentalne zapod- nienie jest
teologicznych. Dlaczego?
Ten brak wyja nie , a nawet jakichkolwiek informacji wynika z tego, i Ko ci
wprawdzie przyjmuje istnienie i ca hierarchi aniow, jednak e nie zdaje
sobie sprawy z tego, i podobnie jak czowiek stanowi szczyt jednej
okre lonej linii ewolucyjnej, tak anioowie i archanioowie stanowi
analogiczny szczyt innej, r ni cej si znacznie od materialno-duchowej
linii czowieka.
Je eli ciao czowieka zbudowane jest ze zwartej, fizycznej materii, tej materii
jak znamy, to "ciao" aniow zwanych w Indiach "Devas" - zbudowane jest z
materii eterycznej, od- powiadaj cej najmniej zag szczonemu rodzajowi
materii - w normal- nych warunkach dla wzroku fizycznego
niedostrzegalnej. rda hinduskie, a tak e teozoficzne podaj , i anioowie
stoj na szczycie linii rozwojowej rozpoczynaj cej si od tzw. "duchw
natury" i "duchw ywiow" - podtrzymuj cych przejawy Jedynego ycia
w caym wszech wiecie.
Prastare rda okultne zarwno Indii jak Egiptu podaj , i niektrym anioom
zostaa powierzona rola "aniow planetarnych", a wi c opiekunw
poszczeglnych planet. W tym uj ciu Gabriel jest wa nie anioem
planetarnym Ziemi, co cakowicie wyja nia jego szczegln rol , uwypuklon
we wszystkich Ewangeliach.
Ponadto - znana jest co najmniej jeszcze jedna misja Anioa Gabriela: oto
rda muzuma skie podaj , e Anio Gabriel by tym aniolem, ktry w
swoim czasie podyktowa Mahometowi cay tekst Koranu, ktrego zreszt
niedogodne wersety, tj. sury - zo- stay nast pnie w odpowiedni sposb
spreparowane przez
hierarchi muzuma sk ... Stao si wi c to samo, co miao miejsce w
odniesieniu do Ewangelii: ograniczona wiadomo
ludzka podstawia swe
wasne, ciasne i ograniczone sformuowania na miejsce niedogodnych dla
istniej cych przyzwyczaje i nawykw.
Czytelnikw, ktrzy pragn liby nieco dokadniej zapozna si ze spraw dwch
odr bnych linii ewolucji - ludzkiej i anielskiej oraz zagadnieniem tzw.
"duchw natury i ywiow" odsyamy do nast puj cych opracowa : C.
Jinarajadasa "Czowiek we wszech wiecie ", Biblioteka Polsko-Indyjska 1957,
oraz Karl Spiessberger, "Duchy ywiow - duchy natury" {to ostatnie - przekad
polski tylko w maszynopisie). Obie te prace mo liwie wszechstronnie omawiaj
poruszone tu zagadnienia.
7. Pobyt Marii w domu El biety
Y Ewangelia w wersecie II-13 podaje, podobnie jak Ewangelie kanoniczne, i
Maria "udaa si
piesznie do grskiej krainy" aby odwiedzi sw krewn
El biet . O ile dom El biety rzeczywi cie mie ciby si w "mie cie judzkim", jak to
dalej wyja nia ten e werset, to sprawa byaby cakiem prosta, podr ta bowiem
nie przedstawiaaby adnych specjalnych trudno ci.
mia wpa
w gniew - "I zabili Zachariasza w wi tyni mi dzy miejscem
naj wi tszym a oltarzem"... Wypadki te byyby oczywi cie mo liwe i
prawdopodobne, gdyby wi tynia i dom Zachariasza istotnie znajdoway si w
Judei - w zasi gu wadzy Heroda.
Czonkowie ameryka skiej ekspedycji w latach 1894-97 otrzymali jednak od
Mistrzw, po rd ktrych znajdowao si a pi ciu nale cych do rodziny
Zachariasza i Jana - obja nienia wykluczaj ce tak wersj wydarze . Kronikarz
wspczesny Zachariasza oraz syna jego Jana wyja nia, i w tej wsi, w ktrej
przebywali i w tym domu, w ktrym miejsce miga ta rozmow -prowadziz ojcem
Jana -Zachariaszem dugie rozmowy, w trakcie czego Jan pobiera nauki i
przygotowywasi do swej roli. Musiao to mie miejsce co najmniej wtedy, gdy
Jan byju chopcem zdolnym do pobierania jakichkolwiek nauk, a wi c znacznie
starszym. Wprawdzie Mistrzowie nie wspominali o tym, czy Zachariasz zmarwe
wa ciwym czasie naturaln
mierci , czy te zdoa doprowadzi swe ciao do
nie miertelno ci, ale - musial niew tpliwie y jeszcze, wtedy gdy Herod
przenissi ju do innego wiata.
Wyja nienie tych sprzeczno ci jest oczywi cie trudne lub wr cz niemo liwe.
Oczywi cie, i Zachariasz i jego rodzina przebywaj c w Himalajach byli
praktycznie bior c nieosi galni dla Heroda; jak e zatem tumaczy informacje
podane w rozdziale V "V Ewangelii"? Nie mo na tu wykluczy tego, i
powszechna nienawi jak wzbudza Herod moga doprowadzi do tego, i w
Izraelu przypisywano mu czyny, ktrych w rzeczywisto ci nie popeni. Tak wi c
cay ten opis mg si odnosi do jakiego innego kapana lub czowieka, a
dopiero w p niejszych latach podstawiono jako zamordowanego Zachariasza,
dorabiaj c odpowiedni , wyja niaj c wersj , ktr autor V Ewangelii przyj w
dobrej wierze. Ewentualne zamordowanie Zachariasza w grskiej wi tyni w Himalajach - z uwagi na jej poo enie nale y wykluczy .
I wreszcie - nie nale y upiera si przy tym; i Zachariasz nie mgw pewnym
okresie powrci do Izraela, z ktrym co musiao go czy . Istotnie byo to
zupenie mo liwe i prawdopodobne, ale dopiero wtedy gdy Jan po 12. latach
w drwek misyjnych - dotar ju nad Jordana Ch
pozostawania w pobli u
jedynego syna mogaby to usprawiedliwia , cho z drugiej strony - Zachariasz ju
wiekowy w chwili narodzin-Jana, musiaby by jeszcze starszym i to
lat trzydzie ci.
Nale y jeszcze podkre li , i Mistrzowie umiej cy korzysta i posugiwa si
kronik "AKASHA", tj. obrazami wywoywanymi my lowo, a przedstawiaj cymi
zgodnie z prawd wydarzenia minione (wizualnie i fonicznie) - zawsze mog
ustali rzeczywisty przebieg
wydarze .
10. Pierwsze "cuda" oraz ma e stwo Jezusa
V Ewangelia jest jedyn , ktra przynosi informacje, jakich na pr no szuka by
w Ewangeliach kanonicznych. Tak wi c mamy wiadomo , i ju jako chopiec
"chrze cija sk ", czy te inaczej - jako potworny anachronizm musi upa i
to ,jeszcze w bie cym - XX wieku.
A teraz powrcimy do Jezusa, ktry jak to wyra nie stwierdza V Ewangelia w
rozdziale VI-I0: "A gdy Jezus mia lat osiemna cie o enisi z Mirum pann z
pokolenia Judy i y z ni siedem lat, a ona umara; albowiem Bg zabra j
do Siebie, aby Jezus sta si wolny ku wy szym celom, ktre mia wypeni i
cierpie za wszystkich synw i crki ludzkie".
Nie mamy najmniej szych w tpliwo ci, i ma e stwo Jezusa stanowi
najwi ksz rewelacj V Ewangelii, podobnie jak nie w tpimy, i zarwno przez
teologw, jak i przez wszelkiego rodzaju dogmatykw religijnych sformuowanie to uznane zostanie za "herezj ", "blu nierstwo" itd. Uprzedzaj c
za ewentualne zarzuty, jakie mo na by tu podnosi zauwa ymy, i na tle epoki
w jakiej y Jezus, a wi c w miejscu i czasie w jakim to miao nast pi wydarzenie to jest wysoce prawdopodobne i logicznie uzasadnione.
Jak to susznie podkre la w swej pracy Mere kowski ("Jezus Nieznany", str.
228. polskiego wydania): "Pierwsi chrze cijanie - ebionici, nauczaj : Jezus by
grzesznikiem jak wszyscy i dopiero podczas chrztu, kiedy wraz z Duchem
Go biem wszed w Niego Chrystus -sta si bezgrzeszny". Mistrzowie
rwnie potwierdzaj , i w pierwszym okresie swego ycia Jezus mia ludzkie
pragnienia i pokusy, ktre musia zwalcza do chwili, gdy zdoa zrealizowa
swe Synostwo Bo e i ujawni Chrystusa. Jako czowiek wi c maj cy do
wykonania wa n i istotn misj - powinien mie peni wiedzy i
do wiadczenia, aby mc powiedzie : "Nic co ludzkie nie jest mi obce"...
Ma e stwo jest rzecz ludzk , nic wi c dziwnego, i uko czywszy osiemna cie
lat, a wi c uzyskawszy dojrzao - Jezus mg ma e stwa zapragn , a co
najmniej na nie si zgodzi .
Jest oczywiste, i zacni i prostoduszni Jego rodzice, rodzice pilnie
przestrzegaj cy przepisw Zakonu Moj esza - mogli pragn
widzie go
ustabilizowanego, o enionego i podz cego liczne potomstwo - ku "chwale
Izraela"... To wa nie nakazywa Zakon i obowi zywao to ka dego dorosego
m czyzn i ka d doros kobiet , dla ktrej brak ma onka, a zwaszcza brak
potomstwa (bezpodno ) uwa ane byy za "ha b ". Jest wi c w peni mo liwe, i
aby si nie nara a dra liwej i rygorystycznej opinii publicznej -Jezus na
ma e stwo si zgodzi, co rodzice niew tpliwie
powitali z ulg . Wi cej nawet -mo na z du ym prawdopodobie stwem zakada ,
e wa nie w tej i tylko w tej sprawie - udziai inicjatywa Marii, jako matki Jezusa mogy by szczeglnie du e. Nie wiemy oczywi cie, czy ktra z Ewangelii
kanonicznych rwnie nie wspominaa o ma e stwie Jezusa. Gdyby jednak tak
byo, to skrupulatni korektorzy uznali za wa ciwe niewygodn t wzmiank
usun , nie odpowiadaaby bowiem tej koncepcji o Jezu- sie, jaka bya dla
pierwszych teologw najdogodniejsza.
Mo na rwnie domniemywa , i ma e stwo Jezusa nie przy- nioso
potomstwa, ktrego oczywi cie ani Zakon, ani opinia publiczna - nie mogy
wymusi lub zagwarantowa . O Miriam, ma once Jezusa nic nie wiadomo i w
yciu Jezusa prawdopodobnie bya ona tylko epizodem bez wi kszego
znaczenia. Warto zaznaczy , i w Indiach zauwa ono lekcewa cy w pewnej
mierze stosunek Jezusa do kobiet, co przypisywano odno nym pogl dom oglnie
panuj cym na Wschodzie, a wi c i w Izraelu, gdzie rola kobiety bya dosy
ograniczona. Do pewnego stopnia miano Mu to za ze. Warto zaznaczy , i
wszystkie Ewangelie kanoniczne, a rwnie i V Ewangelia - przytaczaj niektre
szorstkie wypowiedzi Jezusa, jakie kierowa do Marii, swej matki, co zauwa yli
teologowie tumacz c to na swj sposb i zaznaczaj c, i w Ewan- geliach Maria
"przemwia" zaledwie cztery razy.
Ostatecznie wi c, Jezus maj c Iat 25 by ju wdowcem, a wi c wolnym od
obowi zkw rodzinnych, mg przeto nadal pog bia sw wiedz , w ktrym to
celu udasi do Egiptu (VI-11 i 12).
11. Studia i w drwki Jezusa
Pierwszych nauk Zakonu i Prawa Bo ego udzielono Jezusowi w Nazarecie,
ktry nie by podwczas miastem, ale klasztorem dla neofitow sekty
ese czykw. Nazarejczycy byli wi c akolitami ese czykow, jak to stwierdza dr M.
Doreal w swej pracy: "Niektre poprzednie inkarnacje Jezusa i nie znany
okres Jego ycia". Miasto, ktre obecnie wskazuje si jako Nazaret powstao
okoo 350 r. po n. Chr. Datuje si to od czasw, gdy po soborze w Nicei w 325 r.
cesarzowa Helena popada w mani religijn , na skutek czego patriarchowie
powoali specjaln komisj , ktra miaa ustali lokalizacj miejscowo ci biblijnych.
Wwczas nie mog c tego dokona - po prostu nadano wielu miejscowo ciom
te nazwy, jakie przechoway si do dzi , aby tylko zaspokoi cesarzow i
nie przyzna si do niepowodzenia.
Jezus by wi c nazarejczykiem i do 12. roku ycia mieszka w istniej cym
podwczas klasztorze. Jest to w pewnej mierze symboliczne, bowiem jak
pouczaj Mistrzowie i Nauczyciele Wschodu - dopiero po dwunastu latach
ycia Awatara, tj. przyszego Chrystusa i Syna Bo ego, w gowie Jego
otwieraj si 12 przewodw, co pozwala na wpywanie boskich energii w
ciao, skutkiem czego w dwunastoletnim Jezusie mogy si przejawi zarwno M dro , jak i Moc. To pozwolio Mu na dokonanie pierwszych
"cudw", o ktrych uprzednio bya mowa.
Uko czywszy 12 lat i maj c ju ustabilizowane mo liwo ci dalszego rozwoju Jezus uda si do Egiptu, gdzie sp dzi lat cztery na studiach przy wi tyni,
jak bya Wielka Piramida Cheopsa, ci le zwi zana z yciem Jezusa. Tam
wa nie otrzyma pierwsze wtajemniczenia w Wielkie Misteria, pozna nauk
Ozyrysa, Her- mesa Trismegistosa i innych wielkich poprzednikw, a przynajmniej poznaj na tyle, ile byo to mo liwe w Jego wieku, stosownie do stopnia
posiadanego w tym czasie rozwoju. Wielka Piramida jako wi tynia i szkoa
dla wtajemnicze -istniaa ju od 36.000 lat i bya zbudowana przez
tam nie znanego, o ktrym sam Jezus nie musia wspomina . Poza tym - V
Ewangelia mwi c o powtrnym pobycie Jezusa w Egipcie, co potwierdza dr
Doreal-bynajmniej nie okre la czasu w jakim miao to mie miejsce, a jest
przecie mo liwe, i Jezus mg sig uda po raz wtry do Egiptu - jeszcze
przed uko czeniem lat 20., a wi c wkrtce po zawarciu ma e stwa. Je eli
przyjmiemy, e Jezus zawar ma e stwo raczej pod naciskiem Zakonu
Moj esza, opinii publicznej oraz rodzicw, a gwnie Marii, swej matki - to nie
mo na wyklucza , i np. po upywie 1. roku, w trakcie ktrego Miriam nie
zasza w ci
, Jezus opieraj c si na formalnych przepisach Zakonu mg
rozwi za ma e stwo przez udzielenie jej listu rozwodowego. W takim
przypadku mgby On uda si do Egiptu licz c lat 19, a nast pnie wybra si do
Tybetu i Indii, co gdyby istotnie miao miejsce - zlikwidowaoby wspominane
rozbie no ci czasowe do minimum.
W tym uj ciu werset 14. V Ewangelii, gdzie wspomniano, i Jezus " yz ni
siedem lat, a ona umara" odnosiby si raczej do mierci Miriam, ktra
nast pia w siedem lat od chwili zawarcia ma e stwa, ni li do faktycznego
wsp ycia lub czasokresu trwania ma e stwa. Niezbyt wi c jasn redakcj
tego wersetu mo na by przypisa autorowi V Ewangelii lub materiaom na jakich
si on opiera.
Tak czy inaczej - "Gdy Jezus powrci do Ziemi wi tej - pisze dr Doreal nowina o Jego przybyciu zostaa rozpowszechniona w rd wielkiej masy ludzi.
Gdy Jezus ukazasi - zosta pocz t- kowo przyj ty przez wczesny Ko ci,
jako e - ostatecznie pochodzi z rodu Dawida i mia prawo zast powania
ka dego kapana w Ziemi
wi tej. Uczy w synagogach byo Jego
przyrodzonym Brawem, gdy jednak uczy pocz mwi ludziom rzeczy nie
nale ce do nauk ortodoksyjnych rabinw, ktrzy powiedzieli: "Mwisz
ludziom za wiele... Ko ci utrzymuje sw wadz wa nie przez tajemnice"...
Ale On uczy dalej, wi c Go - wyrzucili".
"To samo dzieje si i dzi z ka dym duchownym -kontynuuje dr Doreal - ktry
odchyla si od nauk ortodoksyjnych aby uczy prawdy, tak jak j widzi, nie
dlatego, i jest lepszy lub gorszy od
innych ludzi, ale dlatego, e nie stosuje si on do tego, co oni zadecydowali...
Ka dy s dzi, e jego doktryna jest dobra, a wi c, e wszyscy inni s w b dzie, a
tymczasem - nikt nie mo e mie cakowitej racji ani nikt nie mo e znajdowa si
w cakowitym b dzie we wszelkich naukach. Faryzeusze jednak orzekli: "Nie musisz wyj ',
Mo na wi c z caym naciskiem podkre li , i wspomniana w naszej
przedmowie "bariera ignorancji" wznosz ca si w wiadomo ci wi kszo ci ludzi stanowi podstawowy czynnik, stabilizuj cy wszelaki ortodoksyjny dogmatyzm,
zarwno religijny, jak i naukowy.
12. Chrzest Jezusa
Opis chrztu Jezusa zawarty jest w rozdziale VIII, wersety 1. i 2. Y Ewangelii.
syszany jedynie przez tego, w ktrym otwarte byo wewn trzne, duchowe
ucho. D wi k ten jednak by tak pot ny, e nawet ci, ktrych ucho byo
zamkni te - odczuli wstrz s, jakby gromu". Wyja nienie to jest nader istotne i
prawdopodobnie jest ono suszne.
W tym czasie Jezus liczy Sobie lat trzydzie ci. (YIII-8).
13. Rodze stwo Jezusa
Istnienie rzeczywistego rodze stwa Jezusa, a zatem istnienie potomstwa
Jzefa i Marii zrodzonego na naturalnej drodze, a wi c sposobem fizycznym wi e si
oczywi cie z dwoma aspektami sprawy, a mianowicie "permanentnym dziewictwem" Marii, uznawanym oficjalnie przez Ko ci,
oraz normalnym wsp yciem ma e skim, jakie po nacedzeniu Jezusa
mogo lub faktycznie miao miejsce. Bezspornie, obie te alternatywy
wzajemnie si wykluczaj , tj. zastosowanie moga mie tylko jedna z nich.
Przypisywanie Marii dziewictwa nawet po urodzeniu Jezusa, wykluczyli my
jako nonsens z punktu widzenia staych i nieodmiennych Praw
Kosmicznych, nie dopuszczaj cych jakichkolwiek "wyj tkw". Nie od rzeczy
b dzie tu przytoczy wyja nienia dra Doreala, ktry tak oto pisze na temat
dziewictwa Marii: "Dokumenty odno nie Marii wskazuj nam, e Maria i jej
rodzina nale aa do ese czykw, a w rytuale ese skim wyra one byo
przekonanie, e w wi tyni powinna si znajdowa dziewica-kapan- ka.
Maria bya tak dziewic -kapank
wi tyni i cho by wesza w zwi zek
ma e ski - uwa ana b dzie za dziewic . Tak e wedug starej ydowskiej
tradycji, kobieta bya uwa ana za dziewic do czasu gdy porodzia swe
pierwsze dziecko, a nawet id c dalej -swego pierwszego syna". To mogo
by tem, na jakim p niejsi teologowie wyhaftowali dziwaczn koncepcj "permanentnego dziewictwa".
Je li jednak z chwil narodzin Jezusa dziewictwo Marii przestao istnie lub
istniao jedynie jako mit -byy, jak to ju zaznaczyli my uprzednio - wszelkie
podstawy do tego, aby Jzef wszed w swe prawa ma e skie oraz aby
zgodnie z Zakonem Moj esza - skrupuletnie je wykonywa co najmniej raz w
tygodniu. Nie ma podstaw do przypuszczania, aby Maria rwnie pilnie
przestrzegaj ca przepisw Zakonu, moga lub chciaa si temu oprze . W tych
wi c warunkach byo nader prawdopodobne, i Jezus istotnie mia modsze
rodze stwo.
I tak w rozdziale IV, werset 3. wyra nie stwierdza, e Jezus by "pierwszym
Synem Marii". Wprawdzie nie tworzy to dowodu, e
byli rwnie nast pni - synowie lub crki, ale - je eli ma e stwo w ogle posiada
tylko jedno dziecko, nie wyr nia si go okre leniem "pierwsze", ktre w takim
przypadku jest bez sensu.
V. Ewangelia w rozdziale VI, werset 8. podaje takie oto sformuowanie: "Oto
ojciec Twj i matka Twoja i bracia Twoi i siostry, stoj na dworze i chc z Tob
mwi ". Teologowie pragn cy za wszelk cen utrzyma wersj "permanentnego
dziewictwa" Marii utrzymuj , i chodzi tu jedynie o braci i siostry ciotecznostryjeczne, a ci le - o dzieci Marii Kleofasowej, siostry Jzefa, ktre wedle
zwyczajw obowi zuj cych na Wschodzie, a wi c i w Izraelu - nazywano po
prostu bra mi lub siostrami. Przyjmijmy, i tak byo istotnie, ale czy miaoby to
oznacza , i rzeczywistych braci i sistr - nie nazywano tam bra mi i siostrami?
Chyba wniosek taki byby nonsensem... Brak wi c jakiegokolwiek dowodu na to,
e krtkie i jasne sformuowanie wersetu 8. musi odnosi si do braci i sistr
cioteczno-stryjecznych (a wi c drugoplanowych), a nie do braci i sistr,
stanowi cych rzeczywiste rodze stwo Jezusa (a wi c pierwszoplanowych).
Jest wi c bezsporne i absolutnie pewne, i tekst wspomnianego wersetu,
wprawdzie mo e si odnosi zarwno do wasnego rodze stwa Jezusa, jak i
przyrodniego, w ka dym jednak razie nie przes dza, e rodze stwa wasnego nie
byo lub by nie mogo. Teologiczna wi c teza cho by zostaa podparta przez
autorytety tej miary, co w. Hieronim zwalczaj cy pogl d Helwidiusza okoo 383
r. -wybiera tylko t alternatyw , ktra jest dla niej dogodna, a to oczywi cie nie
jest zgodne ani z rozumem, ani z logik , ani nawet z czysto ludzk
przyzwoito ci .
Warto jeszcze doda , i np. Jakuba zwanego Sprawiedliwym, a b d cego
synem Marii Kleofasowej -nawet Ewangelie kanoniczne okre lay jako "zwanego
bratem Pana", co wa nie oznaczao, i nie byon faktycznym bratem Jezusa w
ziemskim tego sowa znaczeniu. Gdyby w wersecie 8. po sowach "ojciec Twj i
matka Twoja" dodano jeszcze sowa "oraz zwani Twymi bra mi i Twymi
siostrami", to - mieliby my cakowit pewno , i chodzio tu o rodze stwo
cioteczno-stryjeczne; skoro za takiego zaw aj cego okre lenia brak - mo na i
nale y przypuszcza , i autor miatu na
my li wa ciwe rodze stwo Jezusa. Autor musia sobie niew tpliwie zdawa
spraw
z tego,
e dwuznaczne sformuowanie jakiegokolwiek wersetu
przyniosoby jedynie szkod zamiast korzy ci dla ogu wiernych, pisz c wi c po
prostu "bracia" i "siostry" uwa araczej, i sowa te jako jednoznaczne i cakiem
jasne w ludzkim tego sowa znaczeniu - w dostatecznie cisy sposb okre lay
osoby, jakie z Jezusem pragn y mwi .
Najtrudniej jednak jest przekona tego, kto przekonanym by nie chce... Tote
autorzy pracy: " ycie Marii Matki Bo ej" przytaczaj na str. 87. cz
zacytowanych wy ej argumentw, przemawiaj cych za istnieniem rodze stwa
Jezusa i przechodz c nad nimi do porz dku konkluduj :
"Przedstawili my t argumentacj w caej ostro ci, gdy tylko wtedy b dziemy
mogli wykaza jej bezpodstawno . Niemniej nale y od razu zaznaczy , e
wiary w dozgonne, nienaruszone dziewictwo Marii nikt nigdy nie
zakwestionowapowa nie i to nie tylko w rd katolikw, lecz rwnie i w rd
heretykw. Gdy dziewictwo Marii jest nie tylko przedmiotem wiary, ale faktem,
ktrego mo na dowie drog naukowego rozumowania"... Deklaracja
powy sza jest wr cz zdumiewaj ca w swej beztro
nieodwracalne, natomiast na wy szym planie jest to tylko stan przej ciowy, ktry
mo e zosta odwrcony, a wi c zmieniony
- cznie z tzw. wskrzeszeniem, tj. przywrceniem status quo ante. To
wa nie miao miejsce w przypadku wskrzeszenia azarza.
A jak to jest mo liwe? Jezus w rozdziale LVI, werset 18.. wyja nia: "Gdy ni
ycia jest przerwana wtedy ono nie wraca, ale gdy jest jeszcze
nienaruszona - wtedy jest jeszcze nadzieja"... Sowa te wyja niaj problem
jedynie cz ciowo, w rzeczywisto ci bowiem zawsze istnieje mo no
przywrcenia ycia fizycznego, tyle tylko, i w zale no ci od czasu jaki upyn
od momentu mierci - metody przywrcenia ycia, a wi c wskrzeszenia mog
i musz by odmienne . i r ne.
A czym jest owa "ni ycia", o ktrej wspomina Jezus? Prawdopodobnie jest
to, co w pradawnych naukach okultnych zwie si zazwyczaj "srebrnym sznurem"
lub "srebrn nici ", cz cym ka dego czowieka z jego Duchem, ktry
posiadaj c zbyt pot ne wibracje nie mo e bezpo rednio przebywa w fizycznym
ciele czowieka. Dlatego te zgodnie z Prawami Kosmicznymi - delegatur
Ducha w obr bie ciaa fizycznego jest dusza, zwana rwnie ego lub w
terminologii Freuda rednie "ja", podczas gdy Ducha czowieka okre la si
mianem najwy szego "ja". Punktem stykowym duszy i ciaa jest niewielki
wyrostek stercz cy ku grze, w ktry zaopatrzony jest gruczo
endokryniczny mieszcz cy si mniej wi cej w rodku gowy, znany pod
nazw szyszynki {Glandula Pinealis). Tak wi c - dusza po czona "srebrnym
sznurem" z Duchem - mo e niejako przycupn u szczytu szyszynki, do ktrej
rwnie przytwierdzony jest w "srebrny sznur", utworzo- ny z subtelnej,
niedostrzegalnej materii. Nale y zaznaczy , i szyszynka jest najwa niejszym
o rodkiem z tych 12. o rodkw znajduj cych si w gowie, o ktrych
uprzednio bya mowa. Drugim rwnie wa nym gruczoem (o rodkiem) jest
przysadka mzgowa {Hypophysis Cerebri).
Po mierci dusza opuszcza ciao, pozostaje jednak po czona z nim przy
pomocy "srebrnego sznura", co trwa przez pewien czas - a do rozkadu
ciaa, kiedy to i w "srebrny sznur" ulega przerwaniu.
Ponadto istnieje jeszcze bezpo rednie po czenie czowieka z sam ZASAD
YCIA, owym YWOTEM BO YM, ktry przez
Jezusa zostado pewnego stopnia wyodr bniony i wymieniony obok Istoty Boga,
tj. Ducha. Ot , jak to wyja nia dr Doreal w pracy: "Cztery plany leczenia, czyli
poradnik metafizycznego uzdrawiacza" - w prawej grnej cz ci serca znajduje
si male ki eteryczny p cherzyk, zwany "Ultima Mortens" (to, co umiera
ostatnie), stanowi cy jakby delegatur JEDYNEGO YCIA, tj. YCIA BOGA, w
indywidualnym ciele osobniczym. Ultima Mortens yje jeszcze przez 3 doby,
licz c od momentu mierci ciaa fizycznego, istotnie wi c - umiera jako "ostatnie".
Je eli chodzi o wskrzeszenie czowieka, to gdy ma ono nast pi w czasie
owych prekluzyjnych 3. db - mag lub Mistrz mo e tego dokona energiami,
wywouje dla niego skutek - dobry lub zy... Ten skutek nie jest wi c ani
"nagrod ", ani "kar ", a tylko bezpo rednim dzieem czowieka, rezultatem jego
wasnego dziaania. Przemy lny jednak czowiek pragn c uwolni si od
odpowiedzialno ci za wasne swe czyny - stara si
przerzuci
t
odpowiedzialno na kogokolwiek innego, cho by nawet na Boga... Uczyniwszy
sobie tedy Boga "na obraz i podobie stwo swoje" i wyposa ywszy Go w czysto
ludzkie przywary twierdzi, i to Bg w zale no ci od Swej "fantazji" lub "humoru"
- przydziela "nagrody" lub "kary"...
Konsekwencj tego naiwnego pogl du byo, e zlokalizowano niejako miejsca
przydziau owych "nagrd" i "kar", nazywaj c je odpowiednio - "Niebem"i
"Piekem", nie zadaj c sobie trudu okre lenia, gdzie wa ciwie mog si one
znajdowa . Wierzono wi c tylko, i znajduj si one gdzie poza Ziemi i
stanowi miejsce pobytu czowieka wzgl dnie jego duszy - po mierci.
Jezus pragn c, aby Jego nauki zostay chocia w cz ci zrozumiane - u ywa
oczywi cie powszechnie przyj tych okre le i terminw, inaczej bowiem nikt
zrozumie Go nie byby w stanie. Jednocze nie jednak zawsze podkre la, e
"Krlestwo Bo e jest
w was", a zatem, e "niebo" Oraz "pieko" S jedynie stanami
liczy dokadnie 121 miejsc. W jakim celu to uczyni i jakie to mogo posiada
znaczenie?
Powiedzieli my uprzednio, i Jezus dokadnie pozna nauki tajemne Egiptu,
Indii i innych krajw staro ytno ci. Zna wi c Kaba i wielkie znaczenie
numerologii, tj. nauk o liczbach, ktra wszystkie liczby sprowadzaa do 9. liczb
podstawowych, tj. 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, wobec ktrych wszystkie dalsze liczby
a do niesko czono ci - byy jedynie liczbami pochodnymi,
i wykazuj cymi niejako wibracje rezonansowe w stosunku do wibracji liczb
podstawowych.
Dalej Jezus wiedzia, i ka dy czowiek zwi zany jest z jak
liczb
podstawow , charakteryzuj ca go wibracyjnie i to w zale no ci od dnia, w
ktrym si urodzi. W ka dym przypadku bya to jedna z liczb od 1 do 9.
Przyjmuj c tedy, i Jezus dokadnie zna liczb ka dego ze swych uczniw,
nie potrzebuj c nawet pyta go o dzie urodzenia - mgOn z atwo ci ustawi
ich w opisany kwadrat i to tak by ka dy z nich sta na wa ciwym dla siebie i
swej liczby miejscu. Trzeba doda , i liczb podstawow jakiej liczby
odnajduje si - sumuj c jej skadniki. Je eli dokonamy tego w odniesieniu do
wszystkich liczb dwucyfrowych, ktre znajduj si w kwadracie, przekonamy si ,
i w gruncie rzeczy wyst puj w nim tylko liczby podstawowe.
Ponadto -Jezus nada ka demu ze swych uczniw wibracyjnie dla niego
wa ciwe- tajemne imi . Byo to o tyle wa ne, i w kabalistyce ci le wi zano
wibracje liter i liczb, a cay alfabet hebrajski oparty jest na tej zasadzie.
Ostatecznie wi c Jezus dziaa w tym kierunku, aby przy pomocy
kabalistyczno-numerologicznej operacji wytworzy magiczne iunc- tim
pomi dzy Sob a uczniami, a jednocze nie wzajemnie ich ze Sob
powi za . Magiczny kwadrat stwarzawi c pewnego rodzaju koncentracj siy,
synchronizowa i ukierunkowywa dziaania poszczeglnych jego elementw, a
zatem - uatwia Jezusowi i Jego uczniom dalsz prac , stwarzaj c trwae
powi zania na trzech planach ycia - materialnym, astralnym i mentalnym.
Byo to oczywi cie dziaanie magiczne, poniewa ka de dziaanie obliczone
na osi gni cie pewnego okre lonego celu, jest w okultnym znaczeniu tego sowa
-dziaaniem magicznym. Jak to podaje dr Doreal, w r kopisach Jezusa, ktre
przechoway si w buddyjskim klasztorze - podane s rwnie tzw. "Sowa
Mocy", ktrych Jezus u ywa przy pewnych dziaaniach. "Sowa Mocy" byy
w rzeczywisto ci niczym innym jak d wi kami, ktre powoyway do ycia
okre lone wibracje, a jednocze nie okre lony potencja energetyczny.
Dr Doreal w pracy pt. "Tajemne nauki Jezusa" podaje, i w manuskryptach
Jezusa wspomniane zostay nast puj ce "Sowa Mocy": "ZAMA". "ZAMA".
"OZZA". "RACHMA" i "OZZAI". Sowo "ZAMA" odpowiadao twrczej Mocy
Boga, nato- miast sowa: "OZZA", "RACHMA" i "OZZAI" byy "Sowami
Mocy" poruszaj cymi trzy wielkie o rodki energii, ktre znajduj si w gowie
czowieka. W hinduskich naukach tajemnych o rodki te nosz nazw : Rayas,
mentalno
ydw moga oczywi cie dopu ci do tego, i uznaa mo liwo
"transakcji" pomi dzy lud mi a Bogiem, "transakcji", ktrej przedmiotem miaby
Jego wasny Syn - pierworodny i unikalny. Takie uj cie sprawy mogo oczywi cie
pochlebia ydom, a jednocze nie pozostawao w cakowitej zgodzie z krwawymi
ofiarami, tolerowanymi przez Zakon Moj esza.
Tymczasem jest oczywiste, i nikt nikogo nie mo e ani "zbawi ", ani
"odkupi ", ka dy bowiem czowiek musi to uczyni na wasny rachunek i we
wasnym zakresie. Inni -mog mu jedynie wskaza "drog ", co czyniJezus, a
wi c dopomc jedynie po rednio. Musi istnie
wiadoma wola czowieka i
nawet Bg nie byby w stanie go "zbawi " - wbrew jego woli.
Obecnie przejdziemy do tzw. "ostatnich sw", jakie wypowiedzie miaJezus
na krzy u, na chwil przed sw mierci . Wszystkie Ewangelie zgodnie podaj , i
sowa te byy: "ELI, ELI LAMA SABACHTANI" i miay oznacza :"Bo e, Bo e
czemu
Mnie opu ci"... A tymczasem - jest to absolutny absurd, aby Jezus jako
wtajemniczony Mistrz mg w godzin mierci nawet - zapom- nie o tym, i
"Bg jest Wszystkim we wszystkim". Jezus dobrze wiedzia, i to nie Bg
opuszcza czowieka, ale czowiek odwraca si i oddala od Boga. Jest wi c
absolutnym nieprawdopodobie - stwem, aby Jezus mg zaprze si
prawdy, ktr gosi i wyznawa caym swym yciem. Tak wi c - jedynym
mo liwym i prawdopodobnym wyja nieniem jest przyj , i przekad ostatnich
sw Jezusa, jest b dny, tj. e oznaczaj one zupenie co innego ni to
podali autorzy Ewangelii, cznie z V Ewangeli .
Nasz opini w tej sprawie cakowicie podziela prof. dr G. H. Williamson, ktry
w pracy nosz cej tytu: "Tajemne kryjwki lww" tak oto pisze:
"Cae dzieo Jezusa, Jego Nauka i czyny ujawniaj , e wiara w Jedynego
Boga bya dominuj cym i podstawowym skadnikiem Jego charakteru.
Dlatego te nie jest zgodne z rozumem przypuszczenie, i w ostatecznej i
najwy szej prbie swego ycia - miaby t wiar utraci ... Jak eby mg
On doj
do zupenego zw tpienia i rozpaczy mwi c: "Czemu Mi
opu ci"...
Jakie wi c jest wa ciwe tumaczenie sw Jezusa? Prof. dr Williamson tak
oto pisze: "Robert B. Stacy-Judd mia pen racj tumacz c ostatnie sowa
Jezusa w sposb nast puj cy: "ELI, ELI LAMA ZABAC THANI", co ma
oznacza : "Moje rany pozostaj
otwarte przez tych, ktrzy Mi
zniewa aj "...
Ma to by j zyk Majw, oparty zreszt na Uniwersalnym J zyku Sonecznym.
Jedyna zmiana jak wprowadza tu Stacy- Judd - to wyeliminowanie pierwszego
"h" w dowie "Sabac (h) thani" oraz zmiana "s" na "z". W j zyku Majw oraz w
innych dawnych j zykach -litery te s synonimami. J zyk ten u ywany by w
szkoach mistycznych i innych tajnych stowarzyszeniach.
Zdaniem prof. Williamsona: "Wypowiadaj c te sowa Jezus oznajmi wiatu
wydarzenie, ktre nast pio rwnie wyj tkowo, jak wyj tkowym i unikalnym
Synem Boga miaby Jezus. A tymczasem wiele wskazuje na to, e wszystko
odbyo si zgodnie z obowi zuj cymi Uniwersalnymi Prawami Kosmicznymi, a
wi c bez jakichkolwiek "wyj tkw". C zatem zaszo? Czy byto jaki specjalny
rodzaj lewitacji? Nie, nie bya to lewitacja, cho i taka aternatywa mie ci si w
granicach logiki i rozumu. A zatem?
"Obok, ktry ja nia jak so ce" by niczym innym jak UFO, tj. statkiem
kosmicznym, ktry jonizuj c otaczaj ce go powietrze - wydziela jednocze nie
silny blask. Pole elektromagnetyczne
wytworzone przez statek - "oddzielio" Jezusa od uczniw, ktrzy zostali jakby
odsuni ci. Cay opis zjawiska przytoczony w 6. wersecie rozdziau XCV do
zudzenia wprost przypomina relacje wspczesne, dotycz ce UFO, w czasie
l dowania lub wznoszenia si . Takich relacji pochodz cych od licznych,
wiarogodnych wiadkw, jak to zaznacza prof. Hermann Oberth i inni badacze Liczy si dzi na tysi ce.
Nie koniec jednak na tym. Istnieje relacja, ktra potwierdza bezpo rednio, i
tzw. "Wniebowst pienie Jezusa" odbyo si wa nie tak, jak to wy ej
przedstawili my. Po rd wielu ludzi, ktrzy mieli mo no
nawi zania
bezpo rednich kontaktw z pilotami UFO, pochodz cymi zarwno z rzekomo
"nie zamieszkanych" planet naszego Ukadu Sonecznego, jak i innych planet
naszej Galaktyki, znajduje si rwnie ameryka ski kupiec zbo owy - Reinhold
O. Schmidt, odznaczaj cy si prostot i szczero ci , a tak e du
odwag
cywiln .
Reinhold O. Schmidt nie wahasi publicznie przyzna , i cz sto spotyka si
z pilotami UFO i odbywa podr e ich statkami, co ci gn o na niego
prze ladowania ze strony wadz, cznie z prbami umieszczenia go w szpitalu
dla umysowo chorych... Lekarze jednak byli na tyle uczciwi, i orzekli, e
Schmidt jest czowiekiem absolutnie normalnym, zdrowym na ciele i umy le.
Dano mu wi c spokj, ograniczaj c si jedynie do kampanii prasowych,
maj cych na celu podwa enie jego relacji, "niewygodnych" dla sfer oficjal- nych,
zaprzeczaj cych uparcie istnieniu statkw UFO...
Interesuj cy nas obecnie problem czy si szczeglnie z jedn z podr y
statkiem UFO, ktre odbyReinhold O. Schmidt, a mianowicie t , ktr opisaw
broszurze: "Moja podr do arktyki ". W czasie tej podr y statek kosmiczny
zahaczy rwnie o Afryk , gdzie wyl dowa w pobli u Wielkiej Piramidy
Cheopsa. Polecono mu wysi
, po czym skierowano si ku piramidzie, a gdy si
do niej zbli ono dostatecznie blisko - w cianie ukazasi nie znany dot d otwr
wej ciowy...
Piloci UFO, a wraz z nimi Schmidt zapu cili si w nie znane podziemia Wielkiej
Piramidy, gdzie znajdowao si kilka komnat - o istnieniu ktrych Nauka, w
szczeglno ci archeologia - dot d nic
nie wie. Piloci UFO wyja nili mu, i Wielka Piramida posiada cz
podziemn
rwnie okaza jak ta, ktra znajduje si ponad powierzchni . W tej podziemnej
cz ci znajduj si pewne urz dzenia, dziaaj ce od tysi cy lat, ktre stabilizuj
rwnowag Ziemi. Ponadto - w niektrych komnatach przechowywane s wa ne
pami tki i dokumenty, dotycz ce dawnych dziejw ludzko ci.
W jednej z komnat znajdoway sie przedmioty, stanowi ce ongi wasno
Jezusa, ktre mu pokazano. Byy to: korona cierniowa, paszcz, sanday oraz
klejnoty, ktre dla Jezusa przywie li M drcy ze Wschodu. Z uwagi na
konserwuj ce wa ciwo ci Wielkiej Piramidy - wszystkie te przedmioty byy w
doskonaym stanie. Pokazano mu rwnie przechowywany w podziemiach statek
kosmiczny UFO, ktrym Jezus odby podr na planet Wenus, gdzie sp dzi
pewien czas na zasu onym odpoczynku, po swych ci kich prze yciach.
Nast pnie wyja niono mu, i pilot przewo cy wwczas Jezusa - yje do dnia
dzisiejszego, a chocia liczy sobie ponad dwa tysi ce lat - cieszy si doskonaym
zdrowiem... Gdy nadejdzie wa ciwy czas, da wiadectwo prawdzie. Wszystkie
za przedmioty zwi zane z Jezusem, a przechowywane od dwch tysi cy lat zostan w przyszo ci okazane ludzko ci, na dowd oraz na wiadectwo
prawdzie.
Piloci UFO dziaaj c z ogromnym umiarem i dyskrecj , wprawdzie nie
narzucaj si t pej i ograniczonej wiadomo ci wi kszo ci ludzi, jednak e za
po rednictwem wybranych przez siebie jednostek, odznaczaj cych si prawo ci
i odwag cywiln - ujawniaj niekiedy pewne wa ne fakty, przyczyniaj ce si do
rozszerzenia wiadomo ci wszystkich ludzi dobrej woli, tych ktrzy maj oczy do
patrzenia, a uszy do suchania. Post powanie to czy si oczywi cie z rozpocz t ju Epok Wodnika, maj c na celu przyspieszenie zap nionej ewolucji
ziemskiej ludzko ci.
Warto tu jeszcze o wietli informacje, jakie poda Jezus bezpo rednio przed
swym odlotem. MwiOn do uczniw:
"Jednak e b d cie dobrej my li. Przyjdzie bowiem czas, gdy prawda, ktr oni
ukryli - objawi si i za wieci wiato i zniknie ciemno i prawdziwe Krlestwo
zostanie ustanowione, ktre
b dzie na wiecie, ale nie z tego wiata, a sowo prawo ci i mio ci b dzie si
rozchodzi z o rodka wi tego miasta na grze Syjon, a gra, ktra si
znajduje w Egipcie -b dzie uznana jako otarz na wiadectwo Pana"... {XCV4).
Wiele wskazuje na to, i "gra znajduj ca si w Egipcie" to - Wielka Piramida,
b d ca wi tyni , a wi c otarzem Pana. Potwierdzenie tego mo na znale w
wypowiedziach Mistrzw . Dalekiego Wschodu, jakie przytacza Baird T. Spalding
w cytowanej pracy: " ycie i nauka Mistrzw Dalekiego Wschodu ". Mo na te
doda , i jak to podaje dr Doreal, na szczytowej platformie Wielkiej Piramidy,
ktra nigdy nie posiadaa spiczastego wierzchoka - znajdowa si ongi
prastary Symbol Kosmiczny - krzy , skadaj cy si z dziewi ciu kamieni.
Ponadto - symbolika poszczeglnych wymiarw piramidy, a zwaszcza
czasu trzech osb zwi zanych z Jezusem - fakt ten w najmniejszym stopniu
nie przyczyni si do powstania "legendy Marii, matki Jezusa", ktr
pocz to tworzy znacznie p niej. Pewne jest, i Maria podwczas ju kobieta
pi dziesi cioletnia, a wi c wedle poj
Wschodu - stara, bya powszechnie
znana wszystkim, a w opinii wczesnej spoeczno ci nie wyr niaa si niczym
specjalnym od ogu kobiet w jej wieku. Ponadto - bya jedynie jedn z trzech
osb, ktre zniky, a wi c nie jedyn .
Jest wi c nieomal pewne, i tworzenie oficjalnych legend wok Marii, matki
Jezusa - rozpocz o si na dobre dopiero po soborze w Nicei w 325 r., kiedy
to niesawnej pami ci "korektorzy" recte faszerze - przyst pili do ustalenia
,jednolitego tekstu" Ewangelii kanonicznych. Poniewa fakt niepokalanego
pocz cia Jezusa nie byznany ani Jego uczniom, ani pierwszym chrze cijanom sprawa dziewictwa Marii nie stanowia przedmiotu sporu i moga by
rozpatrywana jedynie pod tym k tem, jaki ustaliy rytualne przepisy dla
kapanek wi tyni, ktre obowi zyway po rd czonkw sekty ese czykw.
Status "permanentnego dziewictwa" nadano wi c Marii znacznie p niej.
Inaczej jednak ma si rzecz z konsekwencjami faktu, i nader wcze nie
pocz to identyfikowa Jezusa z Chrystusem, traktuj c obu na mod ci le
ziemsk , a wi c osobowo. To mogo doprowadzi do uwa ania Marii za "Matk
Boga" i uznania tego przez znaczn cz
spoeczno ci chrze cija skiej.
P niejsi teologowie poszli jeszcze dalej i stosuj c przedziwn dialektyk mianowali Mari jednocze nie "Ma onk Boga", a tak e "Crk Boga"... Rzecz
jasna; i stworzyo to podstawy do rozbudowy specyficznego kultu Marii jako
"Matki Bo ej", kultu, ktry trwa do dnia dzisiejszego. Teologowie nie wahali si
rwnie mianowa Marii "Krlow
aniow", co nie znajdowao najmniejszego uzasadnienia ani w wypowiedzi
Gabriela w czasie zwiastowania, ani - co jest znacznie wa niejsze - w Nauce
Jezusa. Nie zwa ano jednak na to, skoro ta nowa godno
odpowiadaa
przyj tym przez teologw - b dnym zao eniom wyj ciowym.
I rzecz szczeglna - nawet w najnowszych czasach ~ zdoano jeszcze co
nieco dorzuci . Tak wi c, wykorzystuj c z jednej strony ujawniaj c si w
teologii tendencj do tworzenia wyj tkw, a z drugiej - bezsporny fakt braku
dowodw odno nie mierci M arii, matki Jezusa - stworzono horrendaln wr cz
koncepcj jej "wniebowzi cia" lub mwi c inaczej "uniesienia jej ywcem do
nieba", ktrego to wyczynu dokona miaspecjalnie do tego celu desygnowany
"hufiec anielski". No c , wobec swej "krlowej" takie post powanie wydawao si
teologom uzasadnione...
Stworzenie wi c "dogmatu Wniebowzi cia Marii" stao si
niejako
ukoronowaniem jej teologicznej kariery, a nast pio to u progu Nowej Ery - Ery
Wodnika. Przytoczymy na dowd fragment wypowiedzi z cytowanej ju pracy:
" ycie Marii Matki Bolej ", str. 268.:
"Zanalizowane powy ej teksty a nadto uzasadniaj twier- dzenie, e dogmat
Wniebowzi cia Marii znajduje oparcie rwnie w Pi mie wi tym. Pius XII w
Konstytucji Apostolskiej "Muni- ficentissimus Deus" (Niewypowiedzianie hojny
Bg) z 1 listopada 1950 r., w ktrej prawda o wniebowzi ciu Marii zostaa
ogoszona jako dogmat wiary, odwouje si rwnie i do dowodw biblijnych"...
"Wniebowzi cie" wi c miao wynika z faktu, i : Pismo wi te, ktre
przedstawia nam Bogosawion Matk Boga jako naj ci lej zjednoczon ze
swym Synem i zawsze dziel c Jego los"... wedug opinii " wi tych Ojcw i
teologw" - potwierdza ma powy sze stanowisko. Autorzy konkluduj tu:
"Dlatego te jak chwalebne Zmartwychwstanie Chrystusa byo cz ci istotn i
ostatecznym znakiem tego zwyci stwa, tak na mocy wsplnego losu, jaki Maria
dzielia z Synem - nale y wnioskowa o uwielbieniu jej dziewiczego ciaa"...
Subtelni teologowie pomin li tu jedn nader istotn rzecz, t mianowicie, i na
krzy u umar nie Chrystus, ale Jezus. Chrystus bowiem jako bezosobowy
aspekt Boga adn miar "umrze " nie mg, a wi c nie potrzebowa
rwnie "zmartwychwstawa ". To chyba jasne, prawda?
A teraz zastanwmy si jeszcze nad tym, jakie mogy by dalsze losy Marii
Magdaleny oraz Jzefa i Marii -rodzicw Jezusa. Je li zostali przewiezieni na
planet Wenus zwan w okultyzmie "Przedsionkiem nieba", to tym samym
znale li si w mo liwie najlepszych warunkach dla dalszego rozwoju
duchowego, odzyskania utraconego dziedzictwa, i aby po pewnym czasie wkroczywszy pewnie na drog "powrotu do Ojca" - uzyska Synostwo Bo e
i wiadomo
Chrystusow . Maj c wok siebie liczne tego dowody i
przykady, maj c zapewnion pomoc ze strony Jezusa i wszystkich mieszka cw
planety - trjka ziemskich rozbitkw moga przeby niezb dn dla niej
ewolucj w czasie bez porwnania krtszym ni na Ziemi. Jezus jako Mistrz
wysokiego stopnia, jak wszyscy Mistrzowie posiada przywilej udzielenia
specjalnej pomocy, tym ktrzy na t pomoc zasugiwali.
Je li chodzi o Mari , tj. matk Jezusa, to utworzony na Ziemi specjalny kult
jej osoby, niezale nie od braku podstaw tego - mg jednak przynie
jej
pewne korzy ci. Dlaczego, mo na by zapyta ? Ot , dlatego e silna wiara
ludzi, nawet nierozs dna wiara maluczkich - stwarza na planie mentalnym
silny potencja energetyczny, z ktrego Maria moga lub nawet musiaa
korzysta . Je li w tym potencjale energetycznym mie cia si wbudowana we
Wielko
Marii i wiara w mo liwo jej wykorzystania dla dobra ludzko ci
ziemskiej to musiao to oddziaywa na Mari i dopin- gowa j w tym
kierunku, aby istotnie sta si godn tej wielko ci i tej roli, jak przypisywaa
jej ludzko . Nie b dzie wi c jak kolwiek przesad mniemanie, i ludzko
dopomoga Marii w uzyskaniu i przyspieszeniu osi gni cia wysokiego
stopnia rozwoju duchowego, daj cego jej mo no
skutecznego
oddziaywania na rzecz ludzi, zgodnie z zasadami Nauki Jezusa. Jednak e
jest niew tpliwe, i je li Maria osi gn a pewn Wielko , to stao si to nie dla
urojonych przez teologw powodw, ale na skutek - jej wasnej, wyt onej
pracy nad sob : takiej jak przedsi wzi musi ka dy czowiek bez jakichkolwiek
"wyj tkw".
Wielko ci, podobnie jak "zbawienia" - nie mo na otrzyma w prezencie, nie
wo na jej osi gn
w formie transakcji handlowej lub czego w tym rodzaju.
Jedno jak i drugie mo na zdoby jedynie tward i nieust pliw prac nad sob ,
tak jak to uczyniJezus.
29. UFO {statki kosmiczne) i Biblia
Literatura ufologiczna, ktra ukazaa si od 1945 r., przyniosa wiele dowodw na to,
e pozaziemskie statki kosmiczne zwane w skrcie UFO -przybyway na Ziemi
przed tysi cami lat-zawsze nios c pomoc ziemskiej ludzko ci w trudnych dla niej
chwilach. Biblia zawiera wiele reminiscencji wskazuj cych co najmniej na interwencje
pozaziemskich czynnikw, ktre staro ytno
nazywaa "bogami", "anioami",
"lud ml z nieba" itp.