Professional Documents
Culture Documents
pl
PRZEDRUK
KEN WILBER
KRTKA HISTORIA WSZYSTKIEGO
A BRIEF HISTORY OF EVERYTHING
(wyd. orygin.: 1996)
CZ PIERWSZA: Duch-w-dziaaniu
1) Wzorzec powiza
Kosmos
Dwadziecia zasad: wzorce powiza
Odrbno i wsplnota
Transcendencja i rozpuszczenie
Cztery popdy wszystkich holonw
Kreatywne powstawanie
Holarchia
Przekraczanie i zawieranie
2) Tajemny impuls
Wysze i nisze
Gbia i przestrze
Kosmiczna wiadomo
Spektrum wiadomoci
3) A nadto ludzki
Zbieractwo
Ogrodnictwo
Rolnictwo
Przemys
4) Wielka postmodernistyczna rewolucja
Postmodernistyczny wododzia
Dwie cieki postmodernizmu
Na progu jutra
Przekroczenie i wyparcie
5) Cztery kty kosmosu
Cztery wiartki
Intencjonalne i behawioralne
Kulturowe i spoeczne
Przykad
Ksztat przyszych rzeczy
6) Dwie rce Boga
Umys i mzg
cieki Lewej i Prawej Rki
Monologiczna obserwacja: klucz do cieek Prawej Rki
Interpretacja: klucz do cieek Lewej Rki
Co ten sen oznacza?
Socjologia kontra kulturowe zrozumienie
Hermeneutyka
Kada interpretacja zaley od kontekstu
Interpretacja pozaludzkich holonw
Duchowa interpretacja
7) Zestrojony z Kosmosem
Prawda twierdzca
Prawdomwno
Sprawiedliwo
Funkcjonalne przystosowanie
Konkluzja: cztery oblicza Ducha
8) Dobro, prawda i pikno
Wielka Trjka
Dobre nowiny: odrnienie Wielkiej Trjki
Ze nowiny: rozszczepienie Wielkiej Trjki
Zadanie postmodernizmu: integracja Wielkiej Trjki
Duchowa Wielka Trjka
utrzymuje j dokadnie w tym stanie, skupion na zwizku i bardzo silnie przywizan. Jej emocje to
nie pieprz lub zabij, lecz cigle nawizuj zwizek, ostronie, troskliwie, intymnie.
A wic Pan Wraliwy to rola pci sprzeczna z rol seksualn.
W pewnym sensie, tak. Nie znaczy to, e mczyzna nie moe lub nie powinien sta si wraliwszy;
dzisiaj to imperatyw. Oznacza to jedynie, e mczyzn trzeba tego nauczy. Tej roli musi si
nauczy - z wielu powodw - ale trzeba da mu troch luzu, kiedy po omacku peznie ku tej nowej
krainie.
Zreszt podobnie jest z kobiet. Jednym z nowych wymaga, jakie wspczesny wiat stawia przed
kobiet, jest konieczno walki o sw niezaleno. Ona nie moe ju okrela siebie wycznie w
kategoriach swoich zwizkw. To wanie jest wielkie wezwanie feminizmu, by kobieta zacza
okrela siebie w kategoriach wasnej niezalenoci i immanentnej wartoci, a nie jedynie w
kategoriach zwizku z Innym. Nie chodzi o to, by deprecjonowa zwizki, ale by kobieta znalaza
sposb na uszanowanie wasnego dojrzaego self, zamiast jedynie wypiera si siebie w zetkniciu z
Innym.
A wic mczyni i kobiety zwalczaj swe biologiczne predyspozycje?
W pewien sposb. Ale na tym wanie polega ewolucja: zawsze wykracza poza to, co byo wczeniej.
Zawsze zmaga si, by ustali nowe granice, a potem rwnie ciko walczy o przerwanie ich,
przekroczenie, wyjcie poza nie w bardziej uniwersalne, integrujce i holistyczne podejcia. I jeli
tradycyjne seksualne role mczyzn i kobiet niegdy byy absolutnie potrzebne i waciwe, obecnie
staj si coraz bardziej nie na czasie, ciasne i krpujce. Dlatego te mczyni i kobiety poszukuj
sposobw przekroczenia swoich starych rl bez ich odrzucania - i na tym polega caa trudno.
Ewolucja zawsze przekracza i zawiera, wcza i wychodzi poza.
A wic mczyni zawsze bd napdzani testosteronem - pieprz lub zabij - ale te popdy mona
opanowa i przemieni w odpowiedniejsze sposoby postpowania. Mczyni zawsze bd, w
pewnym stopniu, popychani do przeamywania granic, zrywania zason, pjcia na caego, dziko,
szaleczo i w ten sposb bd dokonywali nowych odkry, nowych wynalazkw, bd znajdowali
nowe moliwoci.
Natomiast dla kobiet, jak podkrelaj radykalne feministki, podstaw zawsze bdzie istnienie w
zwizku przeniknite na wskro oksytocyn, a przecie w oparciu o zwizek mona zbudowa
silniejsze poczucie niezalenoci i szacunku dla siebie samej, cenic dojrzae self, nawet jeli ono
nadal ceni zwizki.
A wic mczyni i kobiety musz stale przekracza i wcza, przekracza i wcza. Na obecnym
etapie ewolucji w pewnym stopniu przekraczamy podstawowe seksualne role - mczyni
hiperautonomi a kobiety hiperzaleno. Mczyni ucz si ycia w zwizku, a kobiety
niezalenoci. W tym trudnym procesie w oczach kadej ze stron pe przeciwna jawi si jako potwr.
Sdz, e z tego wzgldu ogromnie wana jest pewna doza dobroci po obydwu stronach.
Powiedziae, e przez pewien czas mczyni zajmowali uprzywilejowan pozycj w
naszym spoeczestwie i e obecnie potrzebna jest wiksza rwnowaga.
Takie wanie jest generalne znaczenie "patriarchatu. To sowo zawsze wymawiane jest z pogard i
odraz. Prostym i naiwnym wyjanieniem tego problemu jest twierdzenie, e mczyni narzucili
kobietom patriarchat - paskudny i brutalny system, ktry bez trudu mg by inny - i dlatego teraz
wystarczy, eby mczyni powiedzieli jedynie "No, przepraszam, wcale nie chciaem ciemiy i
gnbi ci przez pi tysicy lat. Co ja sobie waciwie wyobraaem? Czy moemy zacz od nowa?"
Ale to, niestety, wcale nie jest takie proste. To pewne nieuniknione okolicznoci sprawiy, e przez
znaczn cz ludzkiej historii nie mona byo unikn "patriarchalnego" porzdku. Wanie teraz
dochodzimy do punktu, w ktrym ten porzdek nie jest ju nieodzowny. Dziki temu moemy zacz
gruntownie "likwidowa" patriarchat, lub z wiksz yczliwoci rwnoway szale mskich i
kobiecych systemw wartoci. Ale nie chodzi o zagad brutalnego porzdku, ktry bez trudu mg
by inny; raczej chodzi o przeronicie porzdku, ktry nie jest ju konieczny.
To cakiem inne spojrzenie na te sprawy.
Jeli przyjmiemy typowe twierdzenie - e patriarchat zosta narzucony kobietom przez band
sadystycznych i dnych wadzy mczyzn - wwczas zamykamy siebie w dwch nieuniknionych
definicjach mczyzn i kobiet. Mianowicie, e mczyni to winie, a kobiety to owieczki. Twierdzenie,
e mczyni z rozmysem chcieli ciemiy poow ludzkoci, przedstawia ich w bardzo ponurym
wietle. Jeli jednak uwzgldnimy cao ich istnienia, stwierdzimy, e mczyni wcale nie s tak
zoliwi, bez wzgldu na to, czy powoduje nimi testosteron, czy nie.
wyodrbni te czynniki, ktre historycznie doprowadziy do bardziej "rwnoprawnych" spoeczestw tzn. spoeczestw, ktre mniej wicej na rwni traktoway mskie i kobiece systemy wartoci. Te
spoeczestwa nigdy nie zrwnyway mczyzn i kobiet; jedynie traktoway ich na rwni. Dziki temu,
gdy prbujemy dzisiaj doprowadzi do bardziej harmonijnej sytuacji, mamy lepsze pojcie o tym, co
trzeba zmieni, a czego nie.
Chyba moemy nauczy si ceni rnice midzy mskim i kobiecym systemem wartoci. Nawet
radykalne feministki przyznaj, e te rnice wydaj si by czym staym - jednak moemy nauczy
si ceni je w bardziej bezstronny sposb. Jak tego dokona, to jedna z rzeczy, o ktrych chcemy
rozmawia.
Zasig naszych rozwaa
Badanie etapw rozwoju czowieka stanowi cz wikszego projektu - badania ewolucji
powszechnej. Dokonae tego np. w Sex, Ecology, Spirituality. Chcemy wic przej kilka
gwnych punktw, ale w sposb prostszy i krtszy. Zobaczymy, czy mona przekaza to w
bardziej przystpny sposb.
Moemy zacz od zdumiewajcego faktu - istnieje wsplna ewolucyjna ni, biegnca od materii
poprzez ycie do umysu. Pewne wsplne wzorce, prawa czy nawyki powtarzaj si we wszystkich
tych obszarach. Zacznijmy od przyjrzenia si tym niezwykym wzorcom.
Badae rwnie wysze stopnie ewolucji wiadomoci, stopnie, ktre najlepiej byoby
nazwa duchowymi.
Tak. Obejmuje to rne zagadnienia sugerowane przez Schellinga, Hegla, Aurobindo i innych
wschodnich i zachodnich teoretykw ewolucji. W rzeczy samej, zgodnie z tymi niedualnymi
podejciami, ewolucj najlepiej jest widzie jako Ducha w dziaaniu, rodzenie si Boga. Duch
przejawia si na kadym etapie rozwoju i tym samym na kadym kolejnym etapie coraz peniej si
manifestuje i coraz peniej si realizuje. Duch nie jest okrelonym etapem ani jak ulubion ideologi,
ukochanym bogiem czy bogini, lecz raczej samym procesem rozwoju, nieskoczonym procesem,
ktry jest cakowicie obecny na kadym skoczonym etapie. Jednak z kadym ewolucyjnym
otwarciem staje si bardziej dostpny samemu sobie.
Moemy wic spojrze na wysze stopnie ewolucyjnego rozwoju tak, jak patrzyy na nie wielkie
tradycje mdroci - na wysze lub gbsze stopnie, na ktrych Duch staje si wiadomy siebie
samego, budzi si do siebie, zaczyna rozpoznawa wasn prawdziw natur.
Te wysze stopnie czsto przedstawia si jako mistyczne lub "odlege", ale przewanie s to
bardzo konkretne, bardzo namacalne, bardzo realne stopnie wyszego rozwoju - stopnie dostpne
tobie i mnie, stopnie, ktre s naszymi wasnymi gbokimi potencjaami. Troskliwe przyjrzenie si im
w wietle ewolucji pomaga nam zrozumie, co one waciwie odsaniaj. Pomaga nam ich twierdzenia
osadzi na realnym gruncie i nada im konkretny sens.
Te wysze stopnie - ktre w przeszoci osigali nieliczni, wyjtkowi, wybrani, obdarzeni,
wyprzedzajcy swj czas - mog rzeczywicie odsoni nam co nieco z tego, co zbiorowa ewolucja
przygotowaa dla nas na jutro.
Stwierdzie, e wielkie duchowe tradycje dziel si na dwa ogromne i bardzo odmienne
obozy.
Tak. Jeli przygldamy si rnego rodzaju prbom zrozumienia Boskiego - zarwno na wschodzie i
zachodzie, pnocy i poudniu - odkrywamy dwa bardzo rne rodzaje duchowoci, ktre nazwaem
Wstpowaniem i Zstpowaniem.
cieka Wstpujca jest cakowicie transcendentalna i naley wycznie do innego wiata. Zwykle
jest purytaska, ascetyczna, jogiczna i usiuje deprecjonowa lub nawet odrzuca ciao, zmysy,
seksualno i Ziemi. Zbawienia szuka w krlestwie nie z tego wiata; wiat przejawiony lub samsara
jest dla niej zem lub iluzj; pragnie wyj cakowicie poza ten krg. W rzeczy samej, dla
Wstpujcych wszelkiego rodzaju Zstpowanie uchodzi za iluzoryczne lub nawet ze. cieka
Wstpujca gloryfikuje Jedno, a nie Wielo; Pustk, a nie Form; Niebo, a nie Ziemi.
cieka Zstpujca zaleca co dokadnie odwrotnego. Jest doczesna a do samego jdra i
gloryfikuje Wielo, a nie Jedno. Sawi Ziemi, ciao, zmysy i nierzadko seksualno. A nawet
utosamia Ducha ze wiatem zmysw, z Gaj, z rzeczywistoci przejawion. Uwaa, e wszelki
Duch, jakiego mona pragn, przejawia si w kadym wschodzie soca, w kadym wzejciu
ksiyca. Jest cakowicie immanentna i gardzi wszystkim, co transcendentalne. W rzeczy samej
Zstpujcy kad form Wstpowania uwaaj za zo.
tylko w organizmach ywych. Nie spotkamy tego nigdzie w kosmosie, jedynie w bios. To wane i
gbokie zdarzenie, co zdumiewajco nowego. Podam ladem kilku tego rodzaju przeksztace lub
zdarze w trakcie ewolucji Kosmosu.
A wic w tych rozwaaniach nie interesuje nas jedynie kosmos, lecz Kosmos.
Tak. Wiele kosmologii ma wyranie materialistyczn inklinacj: z jakich wzgldw fizyczny kosmos
uwaany jest za najbardziej realny wymiar, a wszystko inne wyjania si w odniesieniu do tego
materialnego planu. Ale jakie to brutalne podejcie! Roztrzaskuje cay Kosmos o cian
redukcjonizmu i na twoich oczach wszystkie sfery z wyjtkiem fizycznej powoli wykrwawiaj si na
mier. Czy mona tak traktowa Kosmos?
Nie. Jak sdz, pragniemy stworzy Kosmologi, nie kosmologi.
Dwadziecia zasad: wzorce powiza
Moemy rozpocz t Kosmologi od przyjrzenia si charakterystycznym cechom ewolucji
w rnych sferach. Wyodrbnie dwadziecia wzorcw, ktre wydaj si prawdziwe dla
ewolucji w kadym obszarze, od materii poprzez ycie do umysu.
To prawda.
Z tych dwudziestu wzorcw wybierzmy przykadowo kilka zasad, by pokaza, o co chodzi.
Zasad numer jeden jest to, e rzeczywisto skada si z caoci/czci czyli "holonw.
Rzeczywisto skada si z holonw?
Czy to jest dalekie od prawdy? Czy wprowadza zamt? Nie? Wic Arthur Koestler uku termin "holon"
na okrelenie bytu, ktry sam jest caoci i jednoczenie czci jakiej innej caoci. Jeli zaczniesz
uwanie przyglda si rzeczom i procesom, wkrtce stanie si dla ciebie oczywiste, e one nie s
jedynie caociami, lecz rwnie czciami czego innego. S caociami/czciami, s holonami.
Na przykad cay atom jest czci caej czstki. Caa czstka jest czci caej komrki. Caa
komrka jest czci caego organizmu itd. aden z tych bytw nie jest ani caoci ani czci, lecz
caoci/czci, czyli holonem.
Chodzi o to, e zasadniczo wszystko jest takiego czy innego rodzaju holonem. Atomici i holici od
dwch tysicy lat tocz filozoficzny spr o to, co jest ostatecznie rzeczywiste, cao czy cz? A
odpowied brzmi: ani jedno ani drugie. Lub, jeli wolisz, i jedno i drugie. Wszdzie, w grze i w dole,
istniej tylko caoci/czci.
Jest taki stary dowcip o Krlu, ktry zapyta Mdrca, jak to si dzieje, e ziemia nie spada. A
Mdrzec odpowiedzia, "Ziemia spoczywa na lwie. "A zatem, na czym spoczywa lew?" "Lew
spoczywa na soniu. "Na czym spoczywa so?" "So spoczywa na wiu. "Na czym spoczywa...?"
"Moesz si tutaj zatrzyma, Wasza Wysoko. Dalej ju s same wie.
Dalej same wie, dalej same holony. Niezalenie jak daleko posuwamy si w d, spotykamy
holony spoczywajce na holonach, spoczywajce na holonach. Nawet subatomowe czstki znikaj w
prawdziwej chmurze baniek w bakach, holonw w holonach, w nieskoczonoci fal moliwoci.
Wszdzie w d, holony.
I wszdzie w gr, jak powiedziae. Nigdy nie docieramy do ostatecznej Caoci.
Susznie. Nie ma takiej caoci, ktra nie jest jednoczenie czci jakiej innej caoci,
nieskoczenie, bezustannie. Czas pynie, dzisiejsze caoci s jutrzejszymi czciami...
Nawet "Cao" Kosmosu jest jedynie czci caoci wyaniajcej si w nastpnej chwili, bez
koca. Nigdy nie mamy tej caoci, poniewa nie ma adnej caoci, zawsze s tylko caoci/czci.
A wic pierwsza zasada mwi, e rzeczywisto nie skada si ani z rzeczy ani z procesw, ani z
caoci ani z czci, ale z caoci/czci czyli holonw - wszdzie w gr, wszdzie w d.
Zatem rzeczywisto nie skada si, powiedzmy, z czstek.
Oczywicie, e nie. To cakowicie redukcjonistyczny pogld, poniewa uprzywilejowuje wszechwiat
materialny, fizyczny. Wtedy wszystko inne - od ycia poprzez umys do ducha - musi wywodzi si z
subatomowych czstek, a to si nigdy nie sprawdzi.
Zauwa jednak, e subatomowa czstka sama jest holonem. Tak samo komrka. I symbol,
wyobraenie, koncepcja. Czymkolwiek wszystkie te byty s, w pierwszym rzdzie s holonem. A wic
wiat nie skada si z atomw ani z symboli, komrek czy koncepcji. Skada si z holonw.
Skoro Kosmos skada si z holonw, zatem jeli patrzymy na to, co jest wsplne dla wszystkich
holonw, moemy dostrzec, co jest wsplne dla ewolucji we wszystkich obszarach. Holony w
kosmosie, w bios, psyche, theos - jak one wszystkie si rozwijaj, jakie s ich wsplne wzorce.
Co jest wsplne dla wszystkich holonw. W ten sposb doszede do dwudziestu zasad.
Tak.
Odrbno i wsplnota
Zatem pierwsza zasada mwi, e Kosmos skada si z holonw. Wszystkie holony maj
pewne wsplne cechy - to zasada druga.
Poniewa kady holon jest caoci/czci, mona rzec, e ma dwie "tendencje" lub dwa "popdy" musi utrzyma zarwno sw cao jak i sw czstkowo.
Z jednej strony, musi zachowa sw cao, tosamo, autonomi, sw odrbno. Jeli nie
utrzyma i nie zachowa swej odrbnoci, wwczas po prostu przestanie istnie. Zatem jedn z cech
holonu, w kadym obszarze, jest odrbno, zdolno do zachowania swej caoci wobec naporw z
otoczenia, ktre w innym razie by go unicestwiy. Jest to prawdziwe w odniesieniu do atomw,
komrek, organizmw, idei.
Ale holon nie jest tylko caoci, ktra musi zachowa sw odrbno, lecz jest rwnie czci
jakiego innego systemu, jakiej innej caoci. A wic, poza tym, e musi utrzyma sw odrbno
jako cao, jednoczenie musi dostosowa si jako cz czego innego. Jego wasne istnienie
zaley od zdolnoci dostosowania si do otoczenia. Ta zasada obowizuje na wszystkich poziomach od atomw poprzez molekuy, zwierzta a do ludzi.
Zatem kady holon jest nie tylko odrbny jako cao, musi rwnie dopasowa si w swoich
powizaniach jako cz innych caoci. Jeli nie zdoa utrzyma zarwno swej odrbnoci jak i swych
powiza, zostanie po prostu unicestwiony. Przestanie istnie.
Transcendencja i rozpuszczenie
To jest cz zasady numer dwa - kady holon jest zarwno odrbny jak i powizany.
Nazywasz to "horyzontalnymi" waciwociami holonw. Co z waciwociami "wertykalnymi,
ktre nazywasz "samotranscendencj" i "samorozpuszczaniem?"
Jeli holon nie zachowa swojej odrbnoci i swoich powiza, moe si cakowicie rozpa. Wwczas
rozkada si na subholony: komrki rozkadaj si na molekuy, a te rozpadaj si na atomy, ktre pod
intensywnym naporem mog zosta doszcztnie "zmiadone. W rozkadzie holonu zdumiewa fakt,
e rozpada si w odwrotnym kierunku ni powstawa. Ten rozkad jest "samorozpuszczeniem", lub po
prostu rozpadem na subholony, ktre mog rozpa si na swoje subholony itd.
Ale spjrz na odwrotny proces, ktry jest czym w najwyszym stopniu niezwykym: na proces
powstawania, wyaniania si nowych holonw. Przede wszystkim jak to si dzieje, e bezwadne
molekuy schodz si razem, by uformowa ywe komrki?
Absolutnie nikt ju nie wierzy w klasyczn, gadk, neodarwinowsk teori naturalnej selekcji.
Jasne jest, e ewolucja czciowo dziaa w zgodzie z darwinowsk naturaln selekcj, ale w proces
jedynie selekcjonuje te przemiany, ktre ju si dokonay, za pomoc mechanizmw, ktrych nikt nie
rozumie.
Na przykad?
Wemy klasyczne twierdzenie, e skrzyda po prostu rozwiny si z przednich ng. eby wytworzy
sprawne skrzydo z nogi, trzeba by moe setek mutacji - p-skrzydo nie wystarczy. P-skrzydo nie
jest dobre ani jako noga, ani jako skrzydo - nie moesz ani biec, ani fruwa. Nie ma adnej wartoci
przystosowawczej. Mwic inaczej, z p-skrzydami jeste obiadem. Skrzydo bdzie funkcjonowao
jedynie wwczas, kiedy te setki mutacji wystpi jednoczenie, w jednym zwierzciu - rwnie te
same mutacje musz wystpi jednoczenie w innym zwierzciu przeciwnej pci. Nastpnie te
zwierzta musz si jako spotka, zje obiad, wypi kilka drinkw, sparzy si i mie mae z
prawdziwymi sprawnymi skrzydami.
Mwimy o czym niepojtym. To jest zupenie, absolutnie, cakowicie niepojte. Przypadkowe
mutacje nie wyjaniaj tego nawet w najmniejszym stopniu. Bd co bd zdecydowana wikszo
mutacji jest miertelna; jak moe doj do setek niemiertelnych mutacji jednoczenie? Czy choby
czterech lub piciu? Ale kiedy ju dokona si ta niewiarygodna przemiana, wwczas naturalna
selekcja rzeczywicie wyselekcjonuje lepsze skrzyda spord mniej sprawnych skrzyde - ale skrzyda
same? Nikt nie ma pojcia.
Na razie wszyscy zgodzili si nazywa to po prostu "ewolucj kwantow" lub "ewolucj
przerywan" lub "ewolucj nag" - cakowicie nowe, nage i niewiarygodnie skomplikowane holony
powstaj w ogromnym skoku, jakby na sposb kwantowy - bez adnego ladu jakichkolwiek form
porednich. Tuziny lub setki jednoczesnych niemiertelnych mutacji musi wystpi w tym samym
czasie, by w ogle przetrwao - skrzydo na przykad lub gaka oczna.
Niezalenie od tego, jak wyjanimy sposb zachodzenia tych niezwykych przemian,
niezaprzeczalnym faktem jest, e zachodz. Dlatego wielu teoretykw, jak np. Erich Jantsch, nazywa
ewolucj po prostu "samorealizacj poprzez samotranscendencj. Ewolucja jest procesem niezwykej
samotranscendencji: ma absolutnie zdumiewajc zdolno przekraczania tego, co byo wczeniej. A
wic ewolucja jest czciowo procesem transcendencji, ktry wcza to, co byo wczeniej, a potem
dodaje niewiarygodnie nowe skadniki. Pd do samotranscendencji jest zatem immanentnym
elementem Kosmosu.
Cztery popdy wszystkich holonw
Stanowi on czwarty "popd" wszystkich holonw. Mamy wic odrbno i wsplnot,
operujce "horyzontalnie" na kadym poziomie, a "wertykalnie" mamy wznoszenie si na
wyszy poziom, czyli samotranscendencj, i schodzenie na niszy poziom, czyli
samorozpuszczenie.
Dokadnie tak. Poniewa wszystkie holony s caociami/czciami, podlegaj rnym "naciskom.
Naciskowi, eby by caoci, naciskowi, eby by czci, naciskowi, eby si wznosi, naciskowi,
eby i w d: odrbno, wsplnota, transcendencja, rozpuszczanie. Zasada druga mwi po prostu,
e wszystkie holony podlegaj tym czterem naciskom.
Mamy zatem przykad, jak wygldaj dwie pierwsze z tych dwudziestu zasad. Pozostae s
wynikiem obserwowania tego, co si dzieje, gdy te rne siy zmierzaj do swoich celw. Pd do
samotranscendencji stwarza ycie z materii i umys z ycia. Te zasady po prostu wyznaczaj wszelkie
rodzaje wsplnych wzorcw wystpujcych w ewolucji holonw, gdziekolwiek si pojawi - w materii,
w yciu, w umyle i by moe nawet na wyszych etapach. By moe nawet na etapach duchowych,
nieprawda?
A wic w ewolucji wystpuje jakiego rodzaju jedno.
Tak, po czci o to chodzi. Cigy proces samotranscendencji stwarza niecigoci, przesunicia,
twrcze przeskoki. Tak wic w ewolucji pojawiaj si niecigoci - umysu nie mona zredukowa do
ycia, ycia nie mona zredukowa do materii; a jednoczenie istnieje te cigo - wsplne wzorce,
jakie ewolucja przyjmuje we wszystkich obszarach. I w tym sensie, tak, Kosmos trzyma si razem,
poczony jednym procesem. To jest uni-wers, jedna pie.
Kreatywne powstawanie
T jedn pie nazywasz Duchem-w-dziaaniu, lub rodzeniem si Boga. Do tej kwestii chc
powrci pniej. Ale teraz zasada trzecia mwi po prostu: Holony powstaj.
Tak. Jak mwilimy, ewolucja jest czciowo procesem samotranscendencji - zawsze wykracza poza
to, co byo wczeniej. W tej wieoci, w tym novum, w tej kreatywnoci powstaj nowe byty, rozwijaj
sie nowe wzorce, wyaniaj si nowe holony. Ten niezwyky proces buduje zwizki z fragmentw i
caoci z bezadnej masy. Kosmos wydaje si rozwija w kwantowych skokach kreatywnego
powstawania.
I dlatego danego poziomu nie mona zredukowa do jego niszych komponentw ani
holonu nie mona zredukowa do jego subholonw.
Tak. Chodzi mi o to, e moesz rozoy cao na jej skadowe i bdzie to cakowicie zasadne
przedsiwzicie. Ale wwczas masz czci, nie cao. Moesz rozebra zegarek i zanalizowa jego
czci, ale one nie powiedz ci, ktra jest godzina. To samo dotyczy kadego holonu. Caoci holonu
nie mona znale w adnej jego czci i to kadzie kres redukcjonistycznemu szalestwu, ktre
trapio zachodni nauk praktycznie od jej zarania. Szczeglnie od pojawienia si teorii systemw, w
naukowym umyle zaczyna rodzi si ta wiadomo: yjemy w wiecie kreatywnego powstawania.
Chocia wci istniej redukcjonici, wydaje si, e sprawy przyjmuj nowy obrt. Nie
musisz ju tumaczy, dlaczego redukcjonizm, w sobie i z siebie, jest "zy. A nieredukcjonizm
w pewnym sensie oznacza, e Kosmos jest kreatywny.
Czy to nie jest zdumiewajce? Whitehead wymieni jedynie trzy "ostateczne kategorie" - pojcia,
ktre s potrzebne, ebymy mogli w ogle o czym myle. S to: kreatywno, jedno, wiele.
(Poniewa w istocie kady holon jest jednym/wieloma, te kategorie w rzeczywistoci sprowadzaj si
Ale fundamentalici, "kreacjonici, zagarniaj puste pokoje w naukowym hotelu, eby zapeni
konferencj swoimi delegatami. Dostrzegaj pust przestrze - kreatywno jest absolutem - i
zrwnuj ten absolut z ich mitycznym bogiem. Potem napychaj go wszystkimi cechami
wspierajcymi ich wasne egoiczne skonnoci, poczynajc od faktu, e jeli nie wierzysz w tego
konkretnego boga, bdziesz przez wieczno smay si w piekle. To wyranie odzwierciedla stan
umysu tych, ktrzy wierz w co tak okrutnego.
Dlatego sdz, e powinnimy zacz skromnie i zachowa ogromn ostrono. Istnieje duchowa
przestrze w Kosmosie. Uwaajmy, czym j wypeniamy. Ujmujc to najprociej: Duch lub Pustka nie
moe by okrelona, ale nie jest inercyjna i niepodatna, gdy rodzi manifestacj: pojawiaj si nowe
formy. To jest kreatywno podstawowa. Pustka, kreatywno, holony.
Zatrzymajmy si na razie tutaj, dobrze? Moemy wrci do tego problemu pniej.
Holarchia
Oczywicie. Wic rozpatrywalimy wanie zasad numer trzy "Holony powstaj". Zasada
numer cztery brzmi: Holony powstaj holarchicznie. Holarchia?
Koestler tak nazywa hierarchi. Hierarchia obecnie ma bardzo z reputacj, gwnie dlatego, e
ludzie myl hierarchie dominacji z naturalnymi hierarchiami.
Naturalna hierarchia to jedynie porzdek narastajcej caoci, jak na przykad: od czstek poprzez
atomy, komrki do organizmw, albo od liter poprzez sowa, zdania do akapitw. Cao z jednego
poziomu staje si czci caoci kolejnego poziomu.
Mwic inaczej, zwyke hierarchie skadaj si z holonw. Dlatego Koestler twierdzi, e
"hierarchie" powinny by w istocie zwane "holarchiami. I ma absolutn racj. Praktycznie wszystkie
procesy rozwoju, od materii poprzez ycie do umysu, przebiegaj poprzez naturalne holarchie lub
porzdki narastajcej caoci. A wic naturalna hierarchia lub holarchia to proces, w ktrym caoci
staj si czciami nowych caoci.
To hierarchie dominacji odstrczaj ludzi.
I susznie. Kiedy jaki holon w naturalnej holarchii naduywa swej pozycji i usiuje opanowa cao,
wwczas powstaje hierarchia patologiczna lub dominujca - rakowata komrka opanowuje ciao, albo
faszystowski dyktator opanowuje system spoeczny, albo represyjne ego opanowuje organizm itd.
Ale lekarstwem na patologiczne holarchie nie jest pozbycie si samych holarchii - co i tak nie jest
moliwe - lecz raczej powstrzymanie owego aroganckiego holonu i wczenie go ponownie w
naturaln holarchi lub, by tak powiedzie, ustawienie go na waciwym miejscu. Krytycy hierarchii - a
jest ich cay legion - po prostu myl te patologiczne holarchie z holarchiami w ogle i tym samym
wylewaj dziecko razem z kpiel.
Twierdz, e pozbywajc si hierarchii staj si holistyczni.
Wrcz odwrotnie. Jedyna droga do holizmu wiedzie przez holarchi. Gdy holici mwi, e "cao
jest wiksza ni suma jej czci, znaczy to, i ta cao jest na wyszym lub gbszym poziomie
organizacji ni same czci - a to jest hierarchi, holarchi. Oddzielne molekuy czone s w
pojedyncz komrk przez waciwoci, ktre zajmuj miejsce samych moleku - komrka jest
zbudowana holarchicznie. A bez holarchii mamy jedynie sterty, a nie caoci.
Mwic inaczej, ci tak zwani "holici, ktrzy odrzucaj holarchi, w istocie s "stertowcami. To
redukcjonici w przebraniu.
Wiele feministek i wielu ekofilozofw twierdzi, e kadego rodzaju hierarchia lub
klasyfikacja prowadzi do ucisku, nawet faszyzmu. Mwi, e wszelkie klasyfikacje
wartociujce s "starym paradygmatem" albo s "patriarchalne" lub po prostu prowadz do
ucisku i e powinny by zastpione czcym a nie klasyfikujcym wiatopogldem. W tej
sprawie wykazuj skrajn agresj; rzucaj zjadliwe oskarenia.
Jest w tym troch obudy, poniewa nie mona cakowicie unikn hierarchii. Nawet wspomniani przez
ciebie teoretycy antyhierarchii maj swoj wasn hierarchi, sw wasn klasyfikacj. Mianowicie,
uwaaj, e czenie jest lepsze od klasyfikowania. A to jest hierarchia, klasyfikacja wartoci.
Poniewa jednak nie przyznaj si do tego, ich hierarchia staje si niewiadoma, ukryta, odrzucona.
Ich hierarchia odrzuca hierarchi. Maj system klasyfikacji, ktry mwi, e klasyfikowanie jest ze.
Nazywasz to " sprzecznoci funkcjonaln.
Chodzi o to, e postawa antyhierarchiczna jest gboko wewntrznie sprzeczna i wanie dlatego ci
teoretycy nazbyt czsto przyjmuj postaw pen hipokryzji. Maj hierarchi, tyle e po prostu
nieuwiadomion i sabo przemylan. Przy pomocy tej skrytej hierarchii atakuj wszystkie inne
hierarchie i s bardzo z siebie zadowoleni, poniewa s "wolni" od tego caego obmierzego
klasyfikowania. Zaciekle potpiaj innych za robienie dokadnie tego, co sami robi, lecz do czego nie
chc si przyzna. To bardzo nieprzyjemna sprawa.
Ale jak sam obszernie wyjaniae, hierarchia bya wielokrotnie naduywana.
Tak, ale rzecz nie w tym, by caowicie pozby si hierarchii czy holarchii - to jest niemoliwe. Prba
pozbycia si klasyfikacji sama jest klasyfikacj. Odrzucanie hierarchii samo jest hierarchi. Wanie
dlatego, e Kosmos skada si z holonw, a holony istniej holarchicznie, nie mona unikn tych
wsprodkowych porzdkw. Chcemy raczej oddzieli normalne holarchie od holarchii
patologicznych lub dominujcych.
Wic holarchii nie mona unikn.
Nie, poniewa nie mona unikn holonw. Wszystkie wzorce ewolucji i rozwoju wyznaczane s przez
holarchizacj, proces narastajcych porzdkw caoci i wczania, ktry jest swego rodzaju
klasyfikacj pod ktem zdolnoci holistycznej. Z tego wzgldu podstawow zasad holizmu jest
holarchia: wyszy lub gbszy wymiar stanowi zasad, "klej" lub wzorzec jednoczcy i czcy poza
tym oddzielne, sprzeczne i odizolowane czci w spjn jedno, przestrze, w ktrej oddzielne
czci mog odnale wspln cao i w ten sposb unikn losu bycia jedynie czci, jedynie
fragmentem.
Zatem czenie jest naprawd wane, ale jest ono osadzone w klasyfikacji i holarchii i moe istnie
jedynie dziki holarchii, zapewniajcej wysz lub gbsz przestrze, w ktrej moe dokona si
czenie lub scalanie. Inaczej mamy sterty, nie caoci.
A kiedy jaki okrelony holon naduywa swej pozycji w holarchii - kiedy chce by jedynie caoci a
nie czci - wtedy ta naturalna lub normalna holarchia wyrodnieje w holarchi patologiczn lub
dominujc, ktra, jakby tego nie nazwa, jest schorzeniem, patologi, chorob - czy to fizyczn,
emocjonaln, spoeczn, kulturow czy duchow. My chcemy "zaatakowa" te patologiczne hierarchie
nie po to, by pozby si samych hierarchii, ale by pozwoli pojawi si w jej miejsce normalnej lub
naturalnej hierarchii, ktra bdzie kontynuowaa swj zdrowy wzrost i rozwj.
Przekraczanie i zawieranie
Podsumujmy to, co powiedzielimy dotychczas. Cay Kosmos skada si z holonw.
Wszystkie holony maj cztery podstawowe waciwoci - odrbno i wsplnot,
transcendencj i rozpuszczanie. Holony pojawiaj si. Holony pojawiaj si holarchicznie.
To s pierwsze cztery zasady.
A oto zasada pita: Kady powstajcy holon przekracza i jednoczenie zawiera holon(y)
wczeniejszy(e).
Na przykad komrka przekracza - lub wychodzi poza - swoje molekularne skadniki, ale oczywicie
rwnie je zawiera. Molekuy przekraczaj i zawieraj atomy, ktre przekraczaj i zawieraj czstki...
Rzecz w tym, e skoro wszystkie holony s caociami/czciami, cao przekracza, ale czci s
zawierane. W procesie przekraczania sterty zmieniaj si w caoci; w procesie zawierania czci s
rwno obejmowane i przygarniane, czone w cao i wspln przestrze, ktra uwalnia je od ciaru
bycia fragmentem.
A wic ewolucja jest procesem przekraczania i zawierania, przekraczania i zawierania. Ten proces
zaczyna otwiera si na samo serce Ducha-w-dziaaniu, tajemnic ewolucyjnego impulsu.
Biosfera doskonale prosperowaa miliony lat, nim pojawiy si ludzkie umysy, nim powstaa
noosfera. Gdyby zniszczy noosfer, biosfera nadal by istniaa. Ale jeli zniszczyby biosfer,
wwczas zniszczyby rwnie wszystkie ludzkie umysy, poniewa biosfera jest czci noosfery - ale
nie odwrotnie. A wic biosfera jest niszym poziomem organizacji strukturalnej, ni noosfera. Noosfera
przekracza i zawiera biosfer, nie jest jedynie czci biosfery - to jest obrzydliwy redukcjonizm.
Wic sfera fizyczna jest czci wyszej caoci biosfery, ktra jest czci wyszej caoci
noosfery, i nie odwrotnie.
Tak.
Gbia i przestrze
Ale dlaczego tak wielu ludzi przedstawia to odwrotnie?
By moe dlatego, e ludzie myl wielko lub przestrze z gbi. Sdz, e wielka przestrze
oznacza wielk gbi, a jest wrcz odwrotnie.
A wic co waciwie oznaczaj gbia i przestrze?
Ilo poziomw w holarchii nazywamy gbi, a ilo holonw na danym poziomie nazywamy
przestrzeni.
Jeli wic mwimy, e atomy maj gbi jeden, wwczas molekuy maj gbi dwa,
komrki gbi trzy.
Tak. Waciwie, nazywajc co poziomem, postpujemy nieco arbitralnie. Przypomina to
trzypitrowy dom. Moemy, jak to zwykle bywa, uzna kade pitro za jeden poziom. W ten sposb
w dom bdzie mia gbi trzy - trzy poziomy. Ale moemy rwnie kady stopie schodw uzna za
poziom. Przyjmijmy, e midzy pitrami jest dwadziecia schodw - powiemy wwczas, e ten dom
ma szedziesit poziomw lub gbi szedziesit.
Rzecz jednak w tym, e chocia te podziay s wzgldne lub arbitralne, ta wzgldna klasyfikacja
nie jest arbitralna. Czy powiemy, e dom ma trzy poziomy czy szedziesit poziomw, drugie pitro
nadal znajduje si wyej ni pierwsze. Dopki stosujemy ten sam wzgldny podzia, nie pojawiaj si
adne problemy, tak samo jak temperatur wody moemy mierzy za pomoc skali Fahrenheita lub
Celsjusza pod warunkiem, e zawsze uywamy tego samego systemu pomiaru.
Moglibymy wic powiedzie, e kwarki maj gbi jeden, atomy gbi dwa, krysztay trzy,
molekuy cztery itd. Niezalenie od tego, jaki wzgldny podzia stosujemy, gbia pozostaje faktem.
A wic gbia i przestrze.
Fakt, e na kolejnych poziomach ewolucja tworzy wiksz gbi i mniej przestrzeni, sprawia, i ludzie
nie potrafi rozezna si w tym procesie.. Myl zbiorow wielko lub rozmiar czy przestrze z gbi i
dlatego uzyskuj cakowicie odwrotny system wartoci.
Ewolucja tworzy wiksz gbi, mniej przestrzeni. Jest to w istocie zasada numer osiem
(pomijamy niektre). Czy mgby poda przykad tej zasady?
Organizmw jest mniej ni komrek; komrek jest mniej ni moleku; moleku jest mniej ni atomw;
atomw jest mniej ni kwarkw. Kady kolejny poziom ma wiksz gbi, ale mniej przestrzeni.
Poniewa wysze przekracza i zawiera nisze, dlatego zawsze jest mniej wyszego i wicej
niszego. Ta zasada nie ma wyjtkw. Niezalenie od tego, ile komrek istnieje we wszechwiecie,
zawsze bdzie wicej moleku. Niezalenie od tego, ile moleku istnieje we wszechwiecie, zawsze
bdzie wicej atomw. Niezalenie od tego, ile istnieje atomw, zawsze bdzie wicej kwarkw.
A wic poziom o wikszej gbi zawsze ma mniej przestrzeni, ni poziom wczeniejszy.
Indywidualny holon nabiera coraz wikszej gbi, ale zbiorowy staje si coraz mniejszy. Ludzie
uwaaj, e wiksze jest lepsze i std ich system wartoci jest cakowicie bdny. Odwracaj
porzdek istnienia. Stawiaj wiat na gowie i czcz wiksze jako lepsze.
Ilustracja 2-1. Sfery ewolucji. Z Ervin Laszlo, Evolution: The Grand Synthesis (Boston: Shambhala,
1987), str.55.
Holon przekracza i zawiera holony, ktre go poprzedzaj - ma wiksz gbi - ale im
wiksza gbia, tym mniejsza ilo holonw. Jest to tak zwana piramida rozwoju.
Tak. Ilustracja 2-1 pochodzi z ksiki Ervina Laszlo Evolution: The Grand Synthesis, ktra
powszechnie uwaana jest za jasne i cise streszczenie wspczesnego naukowego rozumienia
ewolucji, jakie by ono nie byo. Ale piramid ewolucji mona ujrze bardzo wyranie. Gdzie materia
sprzyja, powstaje ycie; gdzie ycie sprzyja, powstaje umys. (Ja bym doda, gdzie umys sprzyja,
powstaje Duch.)
Na tym wykresie moesz zobaczy, e wertykalna gbia staje si wiksza, ale zmniejsza si
horyzontalna przestrze. Ciekawe, e filozofia wieczysta na swj wasny sposb dochodzi do tej
samej konkluzji.
Wieczysta filozofia jest...
Mona powiedzie, e jest jdrem wielkich wiatowych tradycji mdroci. Zgodnie z wieczyst
filozofi rzeczywisto jest Wielk Holarchi istnienia i wiadomoci, sigajc od materii poprzez
ycie i umys a do Ducha. Kady wymiar przekracza i zawiera wczeniejsze wymiary we
wsprodkowej holarchii, czsto przedstawianej jako koncentryczne krgi lub kule. Ilustracja 2-2
pokazuje owo przekraczanie i zawieranie.
Kady kolejny poziom zawiera poziom poprzedni, a nastpnie dodaje swoje wasne nowe cechy,
ktre nie wystpoway w wymiarze wczeniejszym. A wic kady kolejny wymiar jest wikszy w tym
sensie, e obejmuje wicej, jest gbszy. Zobaczymy dalej, e tosamo indywidualnego holonu
poszerza si, obejmujc coraz wiksze obszary Kosmosu - dokadnie tak, jak ukazuje to ilustracja 2-2.
Poniewa jednak przestrze kolejnych holonw coraz bardziej si zmniejsza - ilo holonw na
kadym kolejnym poziomie jest mniejsza - dlatego ten sam wykres czsto przedstawiany jest w
dokadnie odwrotny sposb, tak jak na ilustracji 2-3. Wiksza gbia oznacza, e mniejsza ilo
holonw osiga t gbi - co oznacza mniejsz przestrze - a wic ilo holonw stale si zmniejsza,
jak pokazuje to ilustracja 2-3, ktra ukazuje piramid rozwoju w ujciu filozofii wieczystej.
strumienia, jeste tym strumieniem, a Wszystko rozwija si nie wok ciebie, ale w tobie. Gwiazdy nie
wiec ju tam, ale tutaj. Supernowe powstaj w twoim sercu i soce wieci w twojej wiadomoci.
Poniewa przekraczasz wszystko, obejmujesz wszystko. Nie ma tu adnej ostatecznej Caoci,
jedynie nieskoczony proces, a ty jeste otwarciem lub wolnym miejscem lub czyst Pustk, w ktrej
rozwija si ten cay proces - nieustannie, cudownie, wiecznie, lekko.
Caa ta gra, koszmar ewolucji, jest rozegrana, a ty jeste dokadnie tam, gdzie bye, nim rozpocz
si Spektakl. Nagle wstrznity cakowit oczywistoci, rozpoznajesz wasn Pierwotn Twarz,
twarz, ktr miae przed Wielkim Wybuchem, twarz cakowitej Pustki, ktra umiecha si jako cae
stworzenie i piewa jako cay Kosmos - a wszystko to jest spenione w tym pierwotnym spojrzeniu.
Pozostaje tylko umiech i odbicie ksiyca w cichym stawie pno w krystalicznie czyst noc.
ogrody. I tak te byo. W istocie, okoo osiemdziesiciu procent ywnoci w tych spoecznociach
wytwarzay kobiety (mczyni oczywicie nadal chodzili na polowanie). Nie ma si wic co dziwi, e
okoo jednej trzeciej tych spoecznoci miao wycznie eskie bstwa, a kolejna jedna trzecia miaa
bstwa zarwno mskie jak i eskie. Pozycja kobiet w tych spoecznociach bya mniej wicej rwna
pozycji mczyzn, mimo e oczywicie ich role byy nadal wyranie rozgraniczone.
To byy spoecznoci matriarchalne.
Raczej matrylinearne. Matriarchalny dosownie znaczy rzdzony przez matk lub zdominowany przez
matk, a nigdy nie istniay cile matriarchalne spoeczestwa. Panowao w nich raczej wiksze
rwnouprawnienie, a pozycja mczyzn i kobiet bya mniej wicej rwna; w wielu takich
spoecznociach linia pokrewiestwa rzeczywicie wywodzia si od matki i rwnie ich struktura pod
wieloma innymi wzgldami miaa charakter matrylinearny. Jak powiedziaem, okoo jednej trzeciej
tych spoeczestw miao wycznie eskie bstwa, szczeglnie Wielk Matk w jej rnych formach.
I odwrotnie, praktycznie wszystkie znane spoecznoci Wielkiej Matki miay kultur ogrodnicz. Niemal
wszdzie tam, gdzie spotykamy religi Wielkiej Matki, istnieje rwnie kultura ogrodnicza. Zaczo si
to okoo 10000 lat p.n.e. zarwno na Wschodzie jak i na Zachodzie.
To ulubiony okres ekofeministek.
Tak, te spoecznoci oraz kilka plemion wyspiarskich. Ekomaskulinici kochaj spoecznoci
zbierackie, a ekofeministki uwielbiaj kultur ogrodnicz, plemiona Wielkiej Matki.
Poniewa yy w harmonii z naturalnymi zmianami pr roku i w innych sprawach
zachowyway postaw ekologiczn.
Tak, dopki skadae coroczne rytualne ofiary z ludzi, aby Wielka Matka bya szczliwa, a zbiory
rosy, wszystko byo w zgodzie z natur. rednia dugo ycia, wedug bada Lenskiego, wynosia
okoo dwudziestu piciu lat, co rwnie jest cakiem naturalne.
Widzisz, to jest ten sam problem, co z ekomaskulinistami, ktrzy wychwalaj dawne plemiona
zbierackie, poniewa rzekomo yy w kontakcie z dziewicz natur. Ale co to jest dziewicza natura?
Ekofeministki twierdz, e wczesne spoeczestwa rolnicze yy w zgodzie z naturalnymi zmianami
pr roku, w kontakcie z ziemi, ktra bya czyst natur, nie zmienion przez ludzi. Ale ekofeministki
wniebogosy potpiaj wszelk upraw ziemi jako pierwszy gwat na naturze, poniewa nie zbierasz
ju po prostu tego, co natura ofiarowuje; sadzisz, sztucznie ingerujesz w natur, ryjesz w niej i ranisz
jej twarz narzdziami rolniczymi, zaczynasz gwaci ziemi. Niebo ekofeministek jest dla
ekomaskulinistw pocztkiem pieka.
A wic ekomaskulinici utrzymuj, e ogrodnictwo naley do Wielkiej Matki i to pod jej patronatem
rozpocza si ta straszliwa zbrodnia uprawy ziemi, masowa zbrodnia, ktra rozdara ziemi i po raz
pierwszy ludzk arogancj wyniosa ponad prawa agodnego olbrzyma natury. Dlatego argumentuj,
e wychwalanie tego okresu jest najgorsz form ludzkiej arogancji.
Ty chyba nie wychwalasz ani kultury ogrodniczej ani rolniczej.
Ewolucja posuwa si naprzd, prawda? Kim jestemy, by wskazywa na jeden okres i twierdzi, e
wszystko poza nim byo kolosalnym bdem, ohydn zbrodni? Waciwie wedug kogo? Jeli
naprawd jestemy w rkach Wielkiego Ducha lub Wielkiej Matki, czy naprawd sdzimy, e Ona nie
wie, co robi? Jaka to wielka arogancja!
W kadym razie jestemy o trzy lub cztery wielkie technologiczne epoki dalej i wtpi, by ewolucja
cofna si dla nas, chobymy nie wiem ile si modlili.
Wspominasz czsto o dialektyce postpu.
Tak, chodzi o to, e kady etap ewolucji w kocu wpltuje si we wasne wewntrzne ograniczenia,
ktre mog wyzwoli pd do samotranscendencji. Owe wewntrzne ograniczenia tworz pewnego
rodzaju zamt, nawet chaos i dany system albo rozpada si (samorozpuszczenie), albo wydobywa si
z tego chaosu poprzez rozwinicie do wyszego stopnia porzdku (samotranscendencja) - tak zwany
porzdek z chaosu. Ten nowy i wyszy porzdek wyzwala si z ogranicze etapu poprzedniego, ale
potem wprowadza swoje wasne ograniczenia i problemy, ktre nie mog zosta rozwizane na ich
wasnym poziomie.
Mwic inaczej, za kady ewolucyjny krok naprzd trzeba zapaci. Stare kopoty zostaj
rozwizane lub usunite jedynie po to, by pojawiy si nowe, czasami trudniejsze do rozwikania
problemy. Ale regresyjni romantycy - czy to ekomaskulinici czy ekofeministki - po prostu bior
problemy pniejszego poziomu i porwnuj je z osigniciami poziomu wczeniejszego i w ten
sposb dowodz, e od czasu, kiedy mina ich ulubiona epoka, wszystko toczy si w d. To wielka
przewrotno.
Sdz, e wszyscy pragniemy uszanowa i uzna warto wielu znakomitych osigni dawnych
kultur i prbujemy zachowa i przyswoi sobie jak najwiksz cz ich mdroci. Ale ten pocig, na
dobre czy na ze, od pocztku historii pdzi nieustannie do przodu. Jeli kto prbuje prowadzi go
spogldajc jedynie w lusterko wsteczne, to mona si spodziewa jeszcze gorszych wypadkw.
Twierdzisz, e nasza epoka te po prostu minie.
adna epoka nie jest ostatecznie uprzywilejowana. Wszyscy jestemy straw dla jutra. Ten proces
trwa. Duch zawarty jest w samym procesie, a nie w jakiej okrelonej epoce, czasie lub miejscu.
Rolnictwo
Chciabym wrci do tego za chwil. Mwimy o spoecznociach ogrodniczych i o tym, jak
ostatecznie zmieniy si w spoecznoci agrarne. Chocia w obydwu tych przypadkach mamy
do czynienia z upraw gleby, zmiana motyki na pug miaa olbrzymie znaczenie.
Wrcz niezwyke. Jeli ciarna kobieta moga bez trudu posugiwa si kijem do grzebania w ziemi,
to nie moga ju pracowa pugiem cignitym przez zwierzta. Jak wykazay Joyce Nielsen i Janet
Chafetz, kobiety, ktre usioway wykonywa tak prac, znacznie czciej roniy. Mwic inaczej, to
e kobiety nie musiay ora, byo ich darwinowskim przywilejem. Dlatego wprowadzenie puga
pocigno za sob olbrzymie zmiany w kulturze.
Po pierwsze, praktycznie ca ywno produkowali teraz wycznie mczyni. Mczyni nie
chcieli tego robi i nie odsunli ani nie uciskali kobiecej siy roboczej w tym celu. Mczyni i
kobiety razem zadecydowali, e cika orka jest msk prac.
Kobiety nie s owcami; mczyni nie s winiami. Patriarchat by wiadomym wsplnym dzieem
mczyzn i kobiet, tworzonym w bardzo brutalnych okolicznociach. Dla mczyzn na pewno nie by
to wypoczynek na play i bynajmniej nie by te tak zabawny jak, do licha, polowanie na grubego
zwierza, ktre wikszo z nich musiaa porzuci. Co wicej, wedug takich badaczy jak Lenski i
Chafetz, ktrzy opierali si na rnych obiektywnych skalach jakoci ycia, mczyznom w
patriarchalnych spoeczestwach wiodo si znacznie gorzej ni kobietom, poczynajc od faktu, e
jedynie mczyni byli brani do wojska i jedynie mczyni musieli oddawa ycie w obronie pastwa.
Pogld, e patriarchat by klubem wesoych chopcw, e dla mczyzn bya to nieustajca wietna
zabawa, opiera si na niezwykle powierzchownych badaniach gboko skaonych stronnicz
ideologi.
Rnorodne spoeczestwa ucz nas, e jeli pcie s mocno spolaryzowane - tzn. jeli ich
systemy wartoci s bardzo odmienne i rozdzielone - wwczas obydwie strony cierpi straszliwie.
I wanie to stao si w patriarchacie?
Tak, nastpia polaryzacja pci. Wrd wszystkich znanych systemw spoecznych najwiksza
polaryzacja pci wystpuje w strukturze spoeczestw agrarnych. Ale, jeli o to chodzi, nie bya ona
rezultatem spisku mczyzn, ani spisku kobiet, lecz po prostu najlepsz rzecz, jak te spoeczestwa
mogy zrobi w tamtym czasie i w tamtej technicznej formie ich organizacji.
A wic, kiedy mczyni zaczli produkowa praktycznie ca ywno, wwczas - i nic dziwnego postacie bstw zmieniy si z eskich na prawie wycznie mskie. W ponad dziewidziesiciu
procentach spoeczestw agrarnych, niezalenie od tego, gdzie wystpuj, gwne bstwa s
wycznie mskie.
W swojej poprzedniej ksice mwisz: Tam, gdzie kobiety pracuj w polu motyk, Bg jest
Kobiet; gdzie mczyni pracuj w polu pugiem, Bg jest Mczyzn.
Tak, to krtkie podsumowanie. Bg i Bogini mogli mie gbsze i bardziej transpersonalne znaczenia o czym moemy porozmawia pniej - ale dla przecitnej ludzkiej wiadomoci w tamtych czasach te
mityczne wizerunki reprezentoway zwykle znacznie bardziej prozaiczne realia. W wielu przypadkach
reprezentoway podstawowe techniczno-ekonomiczne realia danego spoeczestwa: kto kad jedzenie
na stole.
Gdzie Bg jest Mczyzn - to jedno ze znacze patriarchatu.
Patriarchat, wadza ojca, jest waciw nazw. I tutaj na chwil sigamy po Marksa: Z powodu
stosunkw spoecznych, ktre zaczy organizowa si wok podstawowych rodkw produkcji - w
tym przypadku puga - mczyzna zacz wwczas opanowywa publiczn sfer rzdzenia, edukacji,
religii, polityki. Kobiety natomiast opanoway prywatn sfer rodziny, pieca, domu. Ten podzia czsto
okrelany jest jako mska produkcja i kobieca reprodukcja. Spoeczestwa agrarne zaczy
powstawa okoo 4000 - 2000 lat p.n.e., tak na Wschodzie jak i na Zachodzie. A do rewolucji
industrialnej rolnictwo pozostao dominujcym sposobem produkcji.
Ale w cigu stulecia industrializacji - ktre przesuno akcent z mskiej siy fizycznej na seksualnie
neutralne maszyny - po raz pierwszy w historii pojawi si na szersz skal ruch kobiet. Vindication of
the Rights of Women Mary Wollstonecraft napisaa w 1792 r.; jest to pierwsza w dziejach znaczca
rozprawa feministyczna.
Nieprawd jest, e po milionie lat ucisku, oszustw i ponie kobiety nagle nabray inteligencji, siy i
determinacji. Rzecz w tym, e po raz pierwszy w historii spoeczne struktury rozwiny si do punktu,
w ktrym fizyczna sia nie decydowaa bezwzgldnie o wadzy w kulturze. Jeli chodzio o role
przypisywane pci, biologia nie stanowia ju czynnika determinujcego czyj los. W cigu zaledwie
kilku wiekw - mgnienie w porwnaniu z ca ewolucj - kobiety z prdkoci byskawicy zapewniy
sobie prawo wasnoci, gosowania i naleenia do siebie samych, tzn. do bycia penoprawn osob.
Dane wydaj si potwierdza ten pogld, prawda?
Dowody empiryczne przedstawione przez wspomnianych przeze mnie badaczy feministycznych
wskazuj, e, jak uja to Chafetz, pozycja kobiet w pnych spoeczestwach industrialnych jest
wysza, ni w jakimkolwiek wczeniejszym spoeczestwie majcym nadprodukcj - cznie ze
spoecznociami ogrodniczymi.
Kobiety, ktre podniesionym gosem potpiaj pne spoeczestwo industrialne (i informacyjne) i
arliwie wychwalaj ogrodnicze spoeczestwa Wielkiej Matki, wykazuj fataln nieznajomo
ogromnej iloci wiadectw lub bardzo selektywnie wybieraj kilka przyjemnych wtkw dawnej historii,
ignorujc pozosta cz minionego koszmaru, i porwnuj w Eden z niczym innym, jak tylko z
najgorszymi stronami wspczesnoci. To bardzo podejrzana praktyka.
Nie oznacza to wcale, e w dzisiejszym wiecie mczyni i kobiety nie maj ju nic wicej do
zyskania. Pamitaj, e polaryzacja pci jest potwornie bolesna dla obydwu stron. Tak mczyni jak i
kobiety potrzebuj wyzwolenia ze straszliwych ogranicze polaryzacji agrarnej. Industrializacja
rozpocza to wyzwolenie, zacza poszerza role pci poza uwarunkowania biologiczne - przekracza
i zawiera - ale my musimy dalej rozwija t wolno i transcendencj.
Na przykad?
Na przykad, kiedy przestanie si od mczyzn automatycznie oczekiwa, e bd gwnymi
producentami i gwnymi obrocami, moemy ujrze, i rednia dugo ycia mczyzn zbliy si
nieco bardziej do poziomu kobiet. I ujrzymy kobiety w mniejszym stopniu ograniczone do rl
zwizanych wycznie z reprodukcj lub domem i kuchni. Na obydwie strony spady rwne
okruciestwa, wic i wyzwolenie bdzie, jak sdz, rwnie dobroczynne dla obydwu stron. Jeli ju, to
mczyni maj wicej do zyskania. Z tego wanie wzgldu w Stanach Zjednoczonych gosowania
cigle wykazyway, e wikszo mczyzn popieraa poprawk dotyczc rwnoci praw, lecz
wikszo kobiet bya jej przeciwna i dlatego, niestety, nie przesza.
A co z industrializacj i kryzysem ekologicznym? Jest to bez wtpienia jedna z najsabszych
stron modernizmu, dialektyki postpu.
To jest wrcz katastrofa. Ale sytuacja jest bardzo delikatna. Jak ju mwilimy, podstawow
przyczyn niszczenia rodowiska jest zwyka ignorancja. Jedynie dziki naukowemu poznaniu
biosfery, wzorcw cisego wzajemnego powizania wszystkich holonw w biosferze, cznie z
biologicznymi holonami ludzkiej istoty - jedynie dziki tej wiedzy ludzie mog zharmonizowa swoje
dziaania z biosfer. Prosty lub wity szacunek dla natury nie wystarczy. wite widzenie natury nie
powstrzymao licznych plemion od niszczenia rodowiska z prostej i niewinnej ignorancji, nie
powstrzymao Majw od niszczenia lasw deszczowych i nie powstrzyma nas od czynienia tego
samego, rwnie z ignorancji.
Roszak wykazuje, e wspczesna nauka i jedynie wspczesna nauka - nauki ekologiczne i teorie
systemw na przykad - moe ukaza nam bezporednio, jak i dlaczego nasze dziaania wyniszczaj
biosfer. Gdyby pierwotne plemiona wiedziay, e wycinanie i wypalanie zniszczy ich rodowisko i
zagrozi ich wasnemu yciu - gdyby rzeczywicie wiedziay to z naukow pewnoci - to przed
rozpoczciem bio-destrukcji przynajmniej by si nieco gbiej nad tym zastanowiy. Gdyby Majowie
wiedzieli, e niszczc lasy deszczowe zniszcz rwnie siebie, natychmiast by tego zaprzestali lub
przynajmniej czynili to znacznie ostroniej. Ale ignorancja jest ignorancj; niezalenie czy niewinna
czy zachanna, wita czy zwyczajna, ignorancja niszczy biosfer.
Ale zmieniy si rodki.
Rzeczywicie, to kolejny problem. Ignorancja wspierana pierwotn czy plemienn technik moe
wyrzdzi ograniczon szkod. Ale ta sama ignorancja wspierana przez przemys moe zniszczy
cay wiat. Musimy wic oddzieli te dwie kwestie - ignorancj i rodki poprzez ktre ta ignorancja
dziaa - poniewa dziki wspczesnym osigniciom i dziki nauce, po raz pierwszy w historii mamy
moliwo pokonania naszej ignorancji. Jednak dokadnie w tym samym czasie stworzylimy rodki,
umoliwiajce tej ignorancji dokonanie ludobjstwa w globalnej skali.
S wic i dobre nowiny, i ze nowiny.
Tak, to jest wanie wspczesny dylemat. W kocu dysponujemy wiksz wiedz. Jeli jednak nie
bdziemy dziaali w zgodzie z t wiedz, ostatecznie wszyscy zginiemy. Nadaje to nowego znaczenia
kltwie Konfucjusza Oby y w ciekawych czasach.
gwni teoretycy Owiecenia, niezalenie od tego czy byli holistami, atomistami, czy zajmowali jakie
porednie stanowisko - wszyscy podpisywali si pod paradygmatem odzwierciedlenia, pod wiar w
jeden empiryczny wiat, ktry mona cierpliwie odwzorowa przy pomocy metod empirycznych.
A pamitaj, prosz, e zupenie bez znaczenia jest to czy wiat by atomistyczny, czy holistyczny.
Tym z czym oni wszyscy si zgadzali, by sam paradygmat tworzenia mapy.
Ale co jest zego w paradygmacie odzwierciedlenia? Chodzi mi o to, e robimy to przez cay
czas.
Nie ma w nim nic zego. Rzecz w tym, e jest po prostu bardzo ciasny i ograniczony. Ale problemy
wynikajce z paradygmatu odzwierciedlenia s do subtelne i dlatego trzeba byo bardzo dugiego
czasu - a kilku wiekw - eby zrozumie, w czym ley problem.
Ograniczenia paradygmatu odzwierciedlenia czyli idei, e poznanie polega zasadniczo na
tworzeniu map wiata, mona przedstawia na wiele sposobw. Ale najprociej problem zwizany z
mapami mona wyrazi tak: one pomijaj kartografa. Cakowicie zlekcewaono fakt, e sam kartograf
moe wpyn na obraz wiata!
Podczas odzwierciedlania i tworzenia map pominito kartografa.
Tak. I niezalenie od tego, jak bardzo odmienne byy rne postmodernistyczne ataki, wszystkie
wsplnie atakoway paradygmat odzwierciedlenia. Wszystkie cakowicie odrzuciy paradygmat
odzwierciedlenia, paradygmat zwierciada natury - ide, e istnieje jeden empiryczny wiat lub
empiryczna natura, a poznanie polega wycznie na odzwierciedlaniu lub odbijaniu lub
odwzorowywaniu tego jednego prawdziwego wiata. Wszystkie post-owieceniowe lub
postmodernistyczne stronnictwa zgadzay si, e idea zwierciada natury bya cakowicie,
beznadziejnie, ogromnie naiwna.
Wszyscy wielcy postmodernistyczni teoretycy - najpierw szczeglnie Kant, a nastpnie Hegel,
Schopenhauer, Nietzsche, Dilthey, Heidegger, Foucault, Derrida - wszyscy oni przypucili potny
atak na paradygmat tworzenia map, przede wszystkim dlatego, e nie bierze pod uwag self, ktre
tworzy mapy.
To self nie spada po prostu na ziemi na spadochronie. Ono ma swoje wasne cechy, wasne
struktury, wasny rozwj, wasn histori - a to wszystko wywiera wpyw i decyduje o tym, co ujrzy i co
moe ujrze na tym rzekomo jedynym wiecie rozcigajcym si wok. Spadochroniarz po szyj
tkwi w kontekstach i przeszych dowiadczeniach, ktre decyduj o tym, co moe ujrze!
Wic wielkim postmodernistycznym odkryciem by fakt, e ani self ani wiat nie s po prostu dane z
gry, ale raczej istniej w kontekstach i tach, maj wasn histori, wasny rozwj.
Ewoluuj.
Ewoluuj, wanie. Kartograf nie jest ma, odcielenion, ahistoryczn, niezalen monad,
antyseptyczn, wyizolowan i nietknit przez wiat, ktry przenosi na map. Self nie ma niezmiennej
esencji, nawet jeli ma histori, a kartograf bdzie tworzy cakowicie rne mapy na rnych
stopniach swojej historii, swojego wzrostu i rozwoju.
A wic w tym procesie rozwoju podmiot bdzie przedstawia wiat bardzo rnie, w zalenoci nie
tyle od tego, co jest naprawd tam w jakim danym z gry wiecie, ale od tego, co podmiot sam
wnosi do obrazu.
Kantowska rewolucja kopernikaska: umys ksztatuje wiat bardziej, ni wiat ksztatuje
umys.
Nie pod kadym wzgldem, ale pod wieloma wanymi wzgldami tak. A Hegel potem doda
decydujcy punkt, punkt, ktry okrela wszystkie postmodernistyczne teorie: umys, podmiot moe
by postrzegany jedynie jako ten, ktry si rozwin.
Nietzsche na przykad uczyni z tego genealogi, badanie historii wiatopogldu, ktry po prostu
uwaamy za oczywisty, o ktrym sdzimy, e wszdzie by po prostu taki sam, ale w rzeczywistoci
okazuje si by bardzo ograniczony i uwarunkowany historycznie. A tak czy inaczej wszystkie
postmodernistyczne drogi prowadz do Nietzschego.
A wic generalnie chodzi o to, e...
Podmiot nie jest jakim oderwanym, wyizolowanym, danym z gry i w peni uksztatowanym maym
bytem, ktry po prostu na spadochronie spada na ziemi, a potem zaczyna niewinnie tworzy map
tego, co widzi wok siebie w realnym wiecie, realnym terytorium, w wiecie danym z gry.
Raczej podmiot usytuowany jest w kontekstach i strumieniach wasnego rozwoju, wasnej historii,
wasnej ewolucji, a tworzone przez niego obrazy wiata w znacznym stopniu zale nie tyle od
sprzecznoci. A ich absolutna prawda staje si w kocu bardzo ideologiczna, bardzo dna wadzy,
bardzo elitarna w najgorszym sensie. Foucault swoje wczesne prby podania w tym kierunku
nazwa wrcz aroganckimi. Tego punktu wikszo jego amerykaskich nastpcw nie zrozumiaa,
jako e nadal zaprzeczaj prawdzie, by narzuca wasn wol.
W rzeczywistoci skrajny konstruktywizm jest postmodernistyczn form nihilizmu: nie ma adnej
prawdy w Kosmosie, jedynie te pojcia, ktre czowiek narzuca innym. Ten nihilizm spoglda w twarz
Kosmosu i widzi nieskoczon sal zwierciade, ktre ostatecznie nie pokazuj mu niczego innego,
jak tylko jego wasn egoistyczn ohyd w niezliczonych odzwierciedleniach. Ukrytym jdrem tego
nihilizmu jest narcyzm: prawda zostaa zignorowana, a zastpio j ego teoretyka. Oto gwny nurt
amerykaskich uniwersytetw!
A wic skrajny konstruktywizm jest jedn ciek, ktr mona poda przez
postmodernizm.
Tak. Chodzi o jego radykaln wersj, ktra jest zbyt radykalna, zbyt konstruktywistyczna.
Drug ciek jest bardziej umiarkowane podejcie, bardziej umiarkowany konstruktywizm. Jego
najpowszechniejsz obecnie wersj jest konstruktywizm ewolucyjny. Przedstawicielami jego licznych i
bardzo zrnicowanych form s Hegel, Marks, Nietzsche, Heidegger, Piaget, Bellah, Foucault,
Habermas.
Ta teoria zakada, e wiat i wiatopogld nie s cakowicie dane z gry, lecz raczej rozwijaj si w
historii. Dlatego naley jedynie bada rzeczywist histori i rozwj wiatopogldw nie jako seri
wycznie arbitralnych uderze na olep, lecz raczej jako wzorzec ewolucji i rozwoju, kierowany
czciowo przez nurty samej ewolucji.
Kierowany przez dwadziecia zasad.
W mojej wasnej wersji ewolucji, tak, ale to jest moje wasne podejcie.
Jednak dla wikszoci zwolennikw podejcia ewolucyjnego istotne jest to, e kady wiatopogld
ustpuje kolejnemu wiatopogldowi, poniewa pewne wewntrzne ograniczenia wczeniejszego
wiatopogldu staj si oczywiste. Powoduje to, by tak rzec, ogromne zniszczenia i chaos - w
system, jeli si zwyczajnie nie rozpadnie, wyzwala si z tego chaosu poprzez rozwj do wyej
zorganizowanego wzorca. Te nowe i wysze wzorce rozwizuj i uspokajaj wczeniejsze problemy,
ale potem wprowadzaj wasne uporczywe trudnoci i wewntrzne ograniczenia, ktrych nie mona
rozwiza na ich wasnym poziomie - ten sam proces ewolucji widzimy rwnie w innych obszarach.
Okrelie te wiatopogldy jako archaiczny, magiczny, mityczny, racjonalny i
egzystencjalny. Zaznaczye rwnie, e istnieje moliwo pojawienia si jeszcze wyszych
stopni.
To jeden ze sposobw bardzo oglnej prezentacji tych wiatopogldw. Jeli chcesz, moemy pniej
rozway ich swoiste cechy. Ale, jak powiedziaem, obecnie wi owe mentalne wiatopogldy z
materialnymi sposobami produkcji na kadym stopniu ludzkiej ewolucji. A wic wiatopogldom,
ktre wanie wymienie, odpowiadaj w kolejnoci kultury: zbieracka, ogrodnicza, agrarna,
industrialna, informacyjna. Dlatego nieraz bd mwi o nich cznie jako o kulturze mityczno-agrarnej
lub racjonalno-industrialnej itd., gdy oczywiste jest, e dochodzi do wszelkiego rodzaju powiza i
skrzyowa (zob. ilustracja 5-2).
Jednym zdaniem...
wiatopogld jest umysem, podstaw jest ciao, Ducha. Te ciaaumysy ewoluuj i w tym procesie
rodz nowe wiaty, gdy Duch rozwija wasny potencja, promienny kwiat Kosmicznej wiosny, nie tyle
Wielki Wybuch, co Wielki Rozkwit.
Na kadym poziomie rozwoju wiat wyglda inaczej, poniewa wiat jest rny - oto wielka
postmodernistyczna rewolucja.
Na progu jutra
Nasuwaj si dwa pytania natury technicznej. Jak waciwie postmodernistyczne podejcie,
w swoich najlepszych przejawach, przezwycia tak zwany kartezjaski dualizm?
Paradygmat odzwierciedlenia by dualistyczny w takim sensie: podmiot tworzcy map nie by
naprawd czci odwzorowywanego wiata. Lub tak sdzono. Obcy kartograf jedynie wycofywa si
z danego z gry wiata i nanosi go na map, tak jakby te dwa byty nie miay ze sob zupenie nic
wsplnego.
Wikszo zwolennikw nowego paradygmatu nadal wpada w t puapk, poniewa jest to
puapka niezwykle subtelna. Wikszo z nich sdzi, e rozwizanie problemu polega na wykonaniu
wierniejszej mapy. Dualizm zostaby usunity, gdybymy zamiast tych okropnych atomistycznych i
mechanistycznych mieli przyjemne holistyczne i systemowe mapy.
Ale jak dobitnie wykaza Hegel (midzy innymi), to wcale nie rozwizuje prawdziwego problemu,
lecz jedynie ujmuje go w subtelniejszy sposb. To podejcie nadal zakada, e proces mylowy tak
zasadniczo rni si od realnego wiata, e moe albo odzwierciedla ten wiat dokadnie i
holistycznie, albo niedokadnie i atomistycznie. Ale sama ta wiara jest ukrytym kartezjaskim
dualizmem.
Raczej musimy zrozumie, mwi Hegel, e myli nie s jedynie refleksj o rzeczywistoci, ale s
rwnie ruchem samej rzeczywistoci. Myl jest realizacj tego, co pragnie pozna, a nie prostym
odbiciem czego z ni nie zwizanego. Kartograf, self, mylcy i poznajcy podmiot, jest w istocie
wytworem i realizacj tego, co pragnie pozna i przedstawi.
Mwic krtko, sama myl jest ruchem tego, co pragnie pozna. To nie tak, e z jednej strony jest
mapa, a z drugiej obszar - to wanie jest ten obmierzy kartezjaski dualizm - lecz raczej sama mapa
jest realizacj obszaru, ktry prbuje przedstawi.
To niedualistyczne podejcie nie odrzuca cakowicie paradygmatu odzwierciedlenia; ale mwi, e
na znacznie gbszym poziomie myl nie moe zboczy od nurtw Kosmosu, gdy myl jest
wytworem i realizacj tych nurtw. Zadaniem filozofii nie jest proste objanianie map i korygowanie
odchyle od rzeczywistoci, lecz rozjanianie tych gbszych nurtw, od ktrych myl nie mogaby
zboczy, nawet gdyby chciaa!
Czy mgby uj to prociej?
Jest takie powiedzenie zen: To, od czego mona zboczy, nie jest prawdziwym Tao. Mwic inaczej,
w pewnym sensie nasza wiedza jest rzeczywicie kwesti korygowania niecisych map; ale rwnie, i
to na znacznie gbszym poziomie, istnieje Tao, Droga, Nurt Kosmosu, od ktrego nie zboczylimy ani
nie moglibymy nigdy zboczy. Nasze zadanie czciowo polega na odnalezieniu tego gbszego
Nurtu, owego Tao, i wyraaniu go, objanianiu i celebrowaniu.
Dopki niewolniczo prbujemy jedynie korygowa swoje mapy, dopty nie ujrzymy, e zarwno
cise jak i niecise mapy s takimi samymi wyrazami Ducha.
Jednak przedstawiciele nowego paradygmatu, tacy jak ekofilozofowie, cigle mwi nam, e
zboczylimy od natury, co rzeczywicie jest prawd - mimo to mwienie w taki sposb ukazuje, e ci
teoretycy nie zrozumieli prawdziwego Tao, od ktrego nie zboczylimy ani nie moglibymy nigdy
zboczy. Wanie t znacznie gbsz prawd prboway objani nam autentyczne Niedualne
tradycje Wschodu i Zachodu - prawd, ktra rzeczywicie przezwycia kartezjaski dualizm!
Sdz, e stanie si to janiejsze, kiedy bdziemy mwili o wyszych poziomach rozwoju.
To jest wanie moje drugie techniczne pytanie. Jeli wiatopogldy rozwiny si od
archaicznego, magicznego, mitycznego, racjonalnego do egzystencjalnego, to czy nie mona
twierdzi, e nadchodz czasy, w ktrych zapanuj jakie wysze wiatopogldy?
Czy nie o to wanie chodzi? Parafrazujc znane powiedzenie: W niebie i na ziemi s rzeczy, ktre
nie niy si twojemu wiatopogldowi.
wiatopogld magiczny nawet w najmielszych snach nie zakada, e zostanie wyparty przez
wiatopogld mityczny. Mityczni bogowie i boginie nie mieli nawet bladego pojcia, e mog zosta
zniszczeni przez rozsdek. A teraz tkwimy w naszym racjonalnym wiatopogldzie, cakowicie z siebie
zadowoleni i pewni, e nic wyszego nie spadnie na nas z nieba i nie obrci w perzyn naszych
ustalonych idei, niszczc doszcztnie same fundamenty naszej egzystencji.
A jednak bez wtpienia, wiatopogld transracjonalny czyha w pogotowiu. Ta nowa bestia ley tu
za rogiem i jest strasznie wygodniaa. Kady nowy etap przekracza i zawiera, a wic w sposb
nieunikniony, niechybnie, ze cis matematyczn precyzj, zawita soce jutrzejszego wiata, ktry
na rne sposoby przekroczy rozsdek...
Zatem, cytujc innego sawnego teoretyka: Zacignijcie pasy, czeka nas wyboista noc.
Przekroczenie i wyparcie
Wic jak mona stwierdzi, czy ktry wiatopogld jest wyszy od innego?
Przekraczanie i zawieranie. Gdy pojawiaj si i rozwijaj wysze stopnie wiadomoci, wczaj w
siebie podstawowe skadniki wczeniejszego wiatopogldu, a potem dodaj wasne nowe i bardziej
oczywiste, na czym waciwie polega ta rnica. Jednak w najwiksze zakopotanie wprawia mnie fakt, e
na jednych holarchicznych mapach wraz z rozwojem holony si zwikszay, a na innych zmniejszay. (Nie
rozumiaem jeszcze, e ewolucja tworzy wiksz gbi, mniej przestrzeni). Nie miaem pojcia, co z tym
pocz i kilkakrotnie chciaem to rzuci, zapomnie, bo nic z tych bada nie wychodzio.
Ale im duej przygldaem si tym rnym holarchiom, tym bardziej zdawaem sobie spraw, e w
rzeczywistoci istniej cztery rne rodzaje holarchii, cztery bardzo rne rodzaje holistycznych
porzdkw. Tak jak mwisz, nie sdz, eby kto wczeniej to spostrzeg - moe dlatego, e byo to tak
beznadziejnie proste; w kadym razie dla mnie byo to co nowego. Ale kiedy tylko poukadaem te
holarchie w cztery grupy - a wtedy one w jednej chwili trafiy we waciwe miejsce - stao si cakiem jasne,
e w obrbie kadej grupy wszystkie holarchie dotycz tego samego terytorium, ale oglnie rzecz biorc
mielimy cztery rne terytoria, by tak rzec.
Te cztery terytoria, cztery rne rodzaje holistycznych porzdkw nazywasz czterema
wiartkami.
Tak, przedstawia to ilustracja 5-1. Na ilustracji 5-2 dodaem kilka przykadw. Musz podkreli, e ta
ilustracja podaje jedynie bardzo nieliczne przykady z kadej wiartki, ale to wystarczy, eby uchwyci
ogln id.
Nastpnie powstao pytanie, jaka jest wzajemna relacja tych czterech rodzajw holarchii? Przecie nie
mog by po prostu cakowicie rnymi holistycznymi porzdkami. Musi istnie midzy nimi jakie
wzajemne powizanie.
W kocu zdaem sobie spraw, e te cztery wiartki opieraj si na niewiarygodnie prostym zaoeniu.
Cztery rodzaje holarchii dotycz w istocie wntrza i powierzchni holonu, zarwno w jego indywidualnych
jak i kolektywnych formach - i to daje nam cztery wiartki.
Wntrze i powierzchnia, pojedynczy i mnogi - to jedne z najprostszych znanych nam rozrnie.
Wanie te bardzo proste cechy, obecne we wszystkich holonach, tworz cztery wiartki, lub przynajmniej
ja tak utrzymuj. Te cztery holarchie dotycz realnych aspektw realnych holonw - wanie dlatego te
cztery rodzaje holarchii wyranie i uporczywie ukazuj si na rnych mapach caego wiata.
Te cztery kty Kosmosu okazuj si by badzo elementarnymi realiami.
atomy
pobudliwo
komrki (genetyczne)
doznania rudymentarne
doznania
percepcja
percepcja/odruch
odruch/emocja
emocja/wyobraenie
symbole
koncepcje
GRNA LEWA
GRNA PRAWA
A wic to jest grna poowa diagramu, indywidualna. Teraz mamy nisz poow, kolektywn.
Tak. Indywidualne holony istniej jedynie we wsplnotach holonw o podobnej gbi. Musimy zatem
przej przez obydwie kolumny ilustracji 5-3 i stwierdzi, jakie rodzaje kolektywnych holonw s zawsze
zwizane z holonami indywidualnymi.
w kolektywny aspekt rwnie ma wntrze i powierzchni, ktrymi s Dolna Lewa i Dolna
Prawa.
Tak.
Nazywasz je kulturow i spoeczn.
Tak. Kulturowa odnosi si do wszystkich wewntrznych znacze, wartoci i utosamie, ktre dzielimy z
czonkami podobnych wsplnot, czy bdzie to wsplnota plemienna, narodowa czy wiatowa. A
spoeczna odnosi si do wszystkich zewntrznych, materialnych, instytucjonalnych form tej wsplnoty, od
techniczno-ekonomicznej bazy, stylw architektektonicznych, kodeksw do zaludnienia itp.
A wic w bardzo oglnym sensie kulturowa odnosi si do wsplnego kolektywnego wiatopogldu, a
spoeczna do materialnej bazy tego wiatopogldu. (Oczywicie teraz mwi tylko o tym, jak to wyglda
w przypadku holonw-ludzi; za chwil omwimy holony pozaludzkie.) Spoeczna oznacza wszelkie
obiektywne, konkretne, materialne skadniki, w szczeglnoci techniczno-ekonomiczn baz - dlatego
zostay one wymienione jako zbieractwo, ogrodnictwo, rolnictwo, przemys; oraz geopolityczne struktury
wsi, pastw, wiatowej federacji itd. S to wszystko przykady zewntrznych form wsplnoty. Przedstawia
to ilustracja 5-2.
To wydaje si dosy jasne. Spjrzmy jednak na holony pozaludzkie. Zwykle nie przypisujemy im
wsplnego wiatopogldu czy wsplnej kultury.
Jeli wiadomo jest gbi, a gbia wystpuje na wszystkich poziomach, to wsplna gbia rwnie
wystpuje na wszystkich poziomach - kultura wystpuje na wszystkich poziomach.
Jak to?
Mwic inaczej, jeli holony maj wsplne powierzchnie, maj rwnie wsplne wntrza.
Jak gdyby swoj kultur.
Tak. Przez kultur lub wsplnot holonw rozumiem po prostu co, na co one wszystkie mog reagowa:
kwarki nie reaguj na wszystkie bodce pynce ze rodowiska. Rejestruj bardzo wski zakres bodcw,
tylko te, ktre maj dla nich znaczenie, ktre na nie podziaaj. Kwarki (i wszystkie holony) reaguj tylko
na to, co jest dostosowane do ich rodowiska: wszystko inne to obcy jzyk, ktrego nie pojmuj. Kiedy
prbujemy odkry, na co holony mog odpowiedzie, w istocie badamy wsplne rodowiska. Jest to
wsplny wiat, na ktry reaguj wszystkie holony podobnej gbi. To jest ich wsplna kultura.
W porzdku. Czy mgby poda jaki przykad?
Pozaludzkie kultury mog by bardzo rozwinite. Wilki na przykad maj wsplne rodowisko
emocjonalne. Maj ukad limbiczny, ktrego wewntrznym odpowiednikiem s niektre podstawowe
emocje. Zatem do zorientowania siebie i towarzyszy ze stada wobec wiata wilk wykorzystuje te
podstawowe emocjonalne postrzeenia - nie tylko waciwe gadom i czuciowo-ruchowe, lecz take
afektywne. Wilki mog polowa i kierowa stadem za pomoc bardzo skomplikowanego systemu
sygnaw emocjonalnych. Dziel ze sob nawzajem to emocjonalne rodowisko.
Jednak nie rejestruj niczego spoza tego rodowiska. Chodzi mi o to, e moesz czyta im Hamleta,
ale na prno. Razem ze swoj ksik jeste zasadniczo obiadem oraz kilkoma rzeczami, ktre trzeba
wyplu.
Rzecz w tym, e holon odpowiada i moe odpowiada tylko na te bodce, ktre przynale do jego
rodowiska, jego wiatopogldu. Nic innego nie istnieje.
To samo dotyczy ludzi.
Tak. Kiedy ewolucja dotara do kory nowej albo zoonego trzypoziomowego mzgu, z jego wewntrznymi
odpowiednikami - obrazami, symbolami i koncepcjami - te podstawowe rodowiska zostay poczone w
do skomplikowane struktury poznawcze. Te rodowiska zawieraj podstawowe komponenty
wczeniejszych rodowisk - takie jak zdolno komrek do reagowania, instynkty gadw i emocje niszych
ssakw - ale nastpnie dodaj nowe komponenty, ktre wyraaj lub rozwijaj nowe wiatopogldy.
Pamitaj, e Kosmos wyglda inaczej na kadym z tych stopni, poniewa Kosmos jest rny na
kadym z tych stopni. Na kadym stopniu Kosmos spoglda na siebie nowymi oczami i w ten sposb
tworzy nowe, nie istniejce dotd wiaty.
Kulturowe rodowiska wymienione s w Dolnej Lewej. Moesz zobaczy, e rozwijaj si one od
fizycznych, wegetatywnych, gadzich (uroborowych - w przypadku ww), limbiczno-emocjonalnych
rejestrowane s przez specjalist od fizjologii mzgu. Moesz poda po tym krgu w dowolnym
kierunku. Wszystkie wiartki wzajemnie si przeplataj i determinuj. S od siebie wzajemnie uzalenione.
Poniewa wszystkie holony maj te cztery aspekty.
Tak, kady holon ma te cztery aspekty, te cztery wiartki. Nie jest tak, e indywidualny holon istnieje w tej
lub innej wiartce. Kady indywidualny holon ma te cztery wiartki, te cztery aspekty. Jest jak diament o
czterech ciankach.
Oczywicie te cztery cianki s bardzo skomplikowane i wzajemnie splecione, ale jest ich co najmniej
cztery. Te cztery aspekty stanowi minimum niezbdne do zrozumienia danego holonu. Dotyczy to
szczeglnie wyszej transformacji, wyszych stanw wiadomoci, co, jak przypuszczam, ujrzymy pniej.
Ksztat przyszych rzeczy
Nasze rozwaania rozpoczlimy od rozmowy o transformacji w ogle, a w szczeglnoci o
ewentualnej nadchodzcej transformacji.
Owa transformacja ju si dokonuje, z nami czy bez nas, ale jeli chcemy dosta si na pokad, jeli
chcemy uwiadomi sobie dziaanie tych ewolucyjnych nurtw rwnie w naszym wasnym istnieniu - jeli
chcemy wiadomie przyczy si do Ducha-w-dziaaniu, wwczas koncepcja czterech wiartek moe nam
pomc uzyska lepsz orientacj, uzyska janiejsz wiadomo tego, co i tak ju si dokonuje wiadomo nurtw pyncych wok nas, poprzez nas i w nas.
Moglibymy powiedzie, e Duch manifestuje si jako wszystkie cztery wiartki. Duch nie jest tylko
wyszym Self, ani tylko Gaj czy tylko wiadomoci, ani tylko sieci ycia, ani tylko sum wszystkich
obiektywnych zjawisk czy tylko transcendentaln wiadomoci. Jest raczej tak, e Duch istnieje we
wszystkich czterech wiartkach i jako wszystkie cztery wiartki - cztery punkty kompasu znanego
Kosmosu. Aby sterowa prawidowo, potrzebny jest cay kompas.
Sdz wic, e bdziemy chcieli porozmawia o tym, w jaki sposb ta nadchodzca transformacja - i
wysze duchowe stopnie - pojawi si i zamanifestuj we wszystkich czterech wiartkach. Czym jest
wysze Self? Czym s wysze funkcje mzgu? Czym jest transformacja ciaa i umysu? Czym jest wysza
lub gbsza kultura? W jaki sposb powizana jest z szerszym systemem spoecznym? Czym jest gbiej
rozwinita wiadomo? Jak jest osadzona w nowych spoecznych instytucjach? Gdzie jest to, co
najwysze?
Jak to wszystko bdzie wygldao? Jak moemy wspomc t transformacj we wszystkich wiartkach,
a nie koncentrowa si wycznie na Self, Gai czy wiatowej Federacji? Bowiem to wszystko powstanie
razem, albo nie powstanie wcale.
To zostanie zaatwione ryczatem.
Tak, ryczatem. Wysze lub gbsze stopnie rozwoju wiadomoci ukazuj mi gbsze i szersze wzorce w
self, w indywidualnym zachowaniu, w kulturze i w spoeczestwie - intencjonalne, behawioralne, kulturowe
i spoeczne - wszystkie cztery wiartki.
Jeli nie wemiemy pod uwag tego wszystkiego, to sdz, e inni rozpoczn transformacj bez nas.
Ta transformacja nastpi, ju nastpuje, ale my bdziemy tkwili w swojej ulubionej wiartce, wyjaniajc
ludziom, dlaczego mamy nowy paradygmat, a transformacja bdzie eglowaa bez nas. Zablokujemy sobie
moliwo penego uczestnictwa w procesach, ktre ju przebiegaj. Bdziemy kutykali w przyszo,
szczerzc zby w zakopotaniu, lecz owe szersze nurty nie zostan w nas oywione. Bdziemy drewnem
wyrzuconym na brzeg tego niezwykego strumienia. Nasze kutykanie bdnie uznamy za wyzwolenie,
ofiarujemy wiatu swoje rany, wykrwawimy w przyszo wszystkie umiechy i chwa. Nigdy nic z tego nie
wyjdzie.
Mamy do czynienia, by tak rzec, z Praw i Lew Rk Boga, ze sposobem, w jaki Duch
rzeczywicie manifestuje si w wiecie, a eby uchwyci ca manifestacj bez wtpienia
potrzebujemy obydwu rk!
Co ten sen oznacza?
Podaj moe kilka przykadw tych dwch cieek. Zacznij od psychologii.
Psychoanaliza zasadniczo jest systemem opartym na interpretacji, czyli leworcznym, a klasyczny
behawioryzm jest systemem empirycznym, czyli praworcznym.
Jeli chodzi o psychoanaliz, tytu pierwszej znaczcej ksiki Freuda mwi wszystko: The
Interpretation of Dreams (Interpretacja Snw). Sny s wydarzeniem wewntrznym. Skadaj si z
symboli. Symbole mona zrozumie jedynie poprzez interpretacj. Co ten sen oznacza? Jednym z
wielkich dokona Freuda byo odkrycie, e sen nie jest pozbawiony wewntrznego porzdku, ale ma
sens, ukryty sens, ktry mona zinterpretowa i wyjani.
Freuda najprociej mona podsumowa tak: terapeutyczna rozmowa - terapeutyczny dialog! - nie
monolog lecz dialog - oznacza to, e musimy nauczy si interpretowa wasn gbi w sposb
bardziej adekwatny. Drcz nas symptomy takie jak niepokj czy depresja i wprawiaj w zakopotanie.
Dlaczego jestem tak przygnbiony? Co to oznacza? A wic podczas psychoanalizy naucz si
obserwowa wasne sny albo symptomy, depresj czy niepokj w sposb, ktry nada im sens.
Naucz si interpretowa je w sposb, ktry rzuci wiato na moje wewntrzne przeycia.
By moe odkryj, e ywi w sobie ukryt wcieko na ojca, ktry mnie opuci, wcieko
ukrywajc si za symptomami depresji. Niewiadomie bdnie zinterpretowaem ten gniew jako
depresj. A wic terapia nauczy mnie waciwiej interpretowa depresj; nauczy mnie tumaczy
smutny jako wcieky. Nawi kontakt z tym gniewnym aspektem wasnej gbi, aspektem, ktry
prbowaem przed sob ukry, bdnie go intrerpretujc, bdnie tumaczc, maskujc.
A im adekwatniej interpretuj swoj gbi - im janiej widz, e smutny to w rzeczywistoci
wcieky - tym agodniejsze staj si symptomy, tym szybciej ustpuje depresja. Wierniej interpretuj
swoje wewntrzne gbie, a wic gbie przestaj tworzy przeszkody w formie bolesnych
symptomw.
By to przykad interpretujcego podejcia lub podejcia Lewej Rki dla jednostek. To jest
podejcie Grnej Lewej wiartki.
Tak. I dotyczy to nie tylko psychoanalizy. Wszystkie terapie dialogu - od pewnych aspektw terapii
poznawczej poprzez terapi interpersonaln, jungowsk, gestalt do analizy transakcyjnej - oparte s
fundamentalnie na tej jednej zasadzie, mianowicie na usiowaniu odnalezienia bardziej adekwatnej
interpretacji dla wasnej wewntrznej gbi. Bardziej adekwatnego sposobu odkrywania sensu moich
snw, moich symptomw, gbi, ycia, istnienia.
Moje ycie nie jest wycznie seri jednostajnie obiektywnych zdarze, rozcigajcych si przede
mn jak liczne gazy z okrelonym umiejscowieniem, na ktre powinienem patrze tak dugo, a
wyraniej ujrz powierzchnie. W moim yciu istnieje gboko subiektywny skadnik, ktry musz
zrozumie i zinterpretowa dla siebie. Ten skadnik to nie tylko powierzchnie; ma take gbi. Chcia
powierzchnie mona ujrze, gbia musi by zinterpretowana. Im adekwatniej potrafi zinterpretowa
wasn gbi, tym bardziej przejrzyste stanie si dla mnie wasne ycie. Tym janiej mog je ujrze i
zrozumie. Tym mniejszy niepokj, zamt i bl sprawia mi sw niejasnoci.
A co powiesz o indywidualnych terapiach, celujcych w Grn Praw wiartk? Co z
zewntrznym podejciem do jednostki?
Podejcia Grnej Prawej wiartki, takie jak behawioryzm czy psychiatria biologiczna - w ich skarajnym
wydaniu, nie chc mie absolutnie nic wsplnego z interpretacj, gbi, wntrzami i intencjami. Nic
ich nie obchodzi, co si dzieje w rodku, w czarnej skrzynce. Wiele z nich nie uznaje nawet jej
istnienia. Interesuje je tylko widoczne, potwierdzone empirycznie, zewntrzne zachowanie.
A wic jeli chodzi o behawioryzm, po prostu odkrywasz widoczn reakcj, ktr chcesz zwikszy
lub zmniejszy i wybirczo j wzmacniasz lub wygaszasz. Twoje wntrze nie ma znaczenia; twoja
wiadomo nie jest potrzebna. Behawiorystyczny terapeuta stworzy robocze uwarunkowania, ktre
bd wzmacniay podane reakcje i wygaszay niepodane.
Podobnie w przypadku psychiatrii czysto biologicznej terapeuta poda lek - Prozac, Xanax, Elavil ktry ustabilizuje wzorce zachowa. Wielu psychiatrw poda lek ju podczas pierwszej konsultacji, a
potem bd okresowo ci sprawdzali, powiedzmy raz na miesic, eby upewni si, e lek przynosi
podany skutek. Oczywicie, niektrzy psychiatrzy zaangauj si nieco w terapeutyczn rozmow,
ale wikszo tego nie uczyni, a poza tym podajemy tutaj czyste przykady Grnej Prawej.
W przypadku czysto biologicznej psychiatrii, tak samo jak w przypadku behawioryzmu, twoja
obecno nie jest potrzebna. To znaczy, nikt nie prbuje odkry znaczenia symptomw. Nikt nie
tworzy wyczerpujcej interpretacji twojego problemu. Nikt nie stara si o to, eby lepiej siebie
zrozumia. Nikt nie prbuje zbada twojej wewntrznej gbi i doj do janiejszego zrozumienia twojej
istoty.
Niemniej jednak, jak rozumiem, nie potpiasz zewntrznego podejcia.
Nie, bo wtedy umknoby mi to, co jest najistotniejsze w podejciu drugiej strony. Kady holon ma
cztery aspekty, cztery wiartki. Empiryzm i behawioryzm w znakomity sposb podchodz do
powierzchni holonw. W swoim zakresie s zasadniczo suszne. Cakowicie popieram je w ich
zakresie.
Problem oczywicie tkwi w tym, e nie prowadz one zbyt daleko. Dlatego te czsto musisz
rwnoczenie je potpia, gdy zwykle neguj nie tylko donioso, ale wrcz samo istnienie innych
wiartek. Jeste przygnbiony nie dlatego, e twojemu yciu brak wartoci, sensu lub zalet, ale
dlatego, e brakuje ci serotoniny, chocia wypenienie twojego mzgu serotonin po brzegi, w
najmniejszym nawet stopniu nie zwikszy twoich zalet.
Mwic inaczej, wewntrzn przyczyn mojej depresji moe by nieobecny ojciec. Jej
zewntrznym odpowiednikiem moe by niski poziom serotoniny w moim mzgu, a Prozac moe w
pewnym stopniu skorygowa ten niedobr. To jest wspaniae i czasem niezwykle pomocne. Ale
Prozac w adnym razie nie pomoe mi zrozumie mojego wewntrznego blu, zinterpretowa go w
taki sposb, eby nabra dla mnie znaczenia i pomg mi sta si przejrzystym dla siebie samego.
Jeli jednak nie jeste tym zainteresowany, jeli nie jeste zainteresowany zrozumieniem wasnej
gbi, wwczas sam Prozak speni twoje oczekiwania.
Ale jeli chcesz wnikn we wasn gbi i zinterpretowa j adekwatniej, to bdziesz musia
porozmawia z kim, kto sam wczeniej ujrza t gbi i pomg innym zinterpretowa j adekwatniej.
W tym intersubiektywnym dialogu z pomocnikiem - terapeut, bdziesz przyjanie wdrowa ciek
bardziej adekwatnych interpretacji, wejdziesz w krg intersubiektywnej gbi, a im lepiej potrafisz
zinterpretowa i wyrazi t gbi, tym mniej niezrozumiay bdziesz dla siebie samego, tym staniesz
si dla siebie janiejszy, bardziej przejrzysty.
A w kocu, jak zobaczymy, moesz sta si nawet przejrzysty dla Boskoci, wyzwolony we wasnej
nieskoczonej gbi. Ale nigdy, na adnym poziomie, nic z tego nie otworzy si dla ciebie, jeli
trzymasz si tylko powierzchni.
Socjologia kontra kulturowe zrozumienie
A co z aspektem kolektywnym? Co z podejciem Dolnej Lewej i Dolnej Prawej? Z
kulturowym i spoecznym. Czy jedno jest interpretujce, a drugie empiryczne?
Tak. Podobnie jak psychologia, socjologia prawie od samego pocztku podzielia si na dwa wielkie
obozy: interpretujcy (Lewa Rka) i naturalistyczny lub empiryczny (Prawa Rka). Jeden bada kultur
lub kulturowe znaczenia i usiuje dotrze do tych znacze od rodka, z yczliwym zrozumieniem. Drugi
bada system spoeczny lub struktury spoeczne i dziaa z zewntrz, w bardzo pozytywistyczny i
empiryczny sposb. Oczywicie pierwszy pyta: Co to znaczy?, a drugi: Co to daje?
Rozwamy kady z osobna.
Zrozumienie kulturowych znacze jest kwesti interpretacji. Musisz nauczy si jzyka, zagbi w
danej kulturze, odkry znaczenie rnych zwyczajw. A oto hermeneutyczni kulturowi naukowcy:
Wilhelm Dilthey, Max Weber, Martin Heidegger, Hans-Georg Gadamer, Paul Ricoeur, Clifford Geertz,
Mary Douglas, Karl-Otto Apel, Charles Taylor, Thomas Kuhn, by wymieni kilka sawnych nazwisk.
Wszystkie te podejcia wi si z wraliwym rezonansem, uczestnictwem, rozmow - opieraj si
na dialogu, interpretacji. Pragn pozna wewntrzne znaczenie, a nie tylko zewntrzne postpowanie.
Chc si dosta do rodka czarnej skrzynki. D do aspektw Lewej Rki. A do gbi dotrze mona
jedynie poprzez interpretacj.
Ale empiryczne nauki spoeczne na og pragn bada zachowanie spoeczestw w obiektywny
sposb: przyrost naturalny, sposoby produkcji, style architektoniczne, czstotliwo samobjstw, ilo
pienidzy na rynku, demografia, gsto zaludnienia, rodzaje technologii itd. - wycznie zewntrzne
zachowania, adnych wewntrznych intencji. Wikszo tych danych mona zebra bez koniecznoci
rozmawiania z przedstawicielami danej kultury. Tutaj nie ma adnych paskudnych czarnych skrzynek.
empirycznie prawdziwe, to w ogle nie jest prawdziwe. Ale interpretacja nie jest subiektywn fantazj.
S dobre i ze interpretacje Hamleta. Hamlet nie mwi np. o uciechach wojny. To za interpretacja; to
jest niewaciwe.
A wic istniej kryteria susznoci interpretacji.
Oczywicie. Fakt, e aspekty Lewej Rki maj tak silne zabarwienie interpretacyjne, nie oznacza, e
s cakowicie arbitralne lub bezpodstawne, ani e s jedynie subiektywnymi i przewraliwionymi
fantazjami. S interpretacje dobre i ze, trafne i faszywe lub wypaczone, interpretacje bardziej i mniej
adekwatne.
Okreli to mog ci, ktrzy wejrzeli w t sam gbi. Jak powiedziaem, znaczeniem Hamleta nie
jest Miego dnia. Tak interpretacj bez trudu mog odrzuci ci, ktrzy czytali i studiowali ten tekst tzn. ci, ktrzy wniknli do wntrza Hamleta i znaj t gbi.
Jeli nawet wniesiesz do Hamleta wasne indywidualne interpretacje, co jest doprawdy wspaniae,
to i tak te interpretacje zakorzenione s w realiach i kontekstach twojego rzeczywistego rodowiska.
Jakby nie patrze, chodzi o to, e interpretacja nie oznacza niczym nie ograniczonej dowolnoci!
Poznanie interpretacyjne jest rwnie wane, jak poznanie empiryczne. A w pewnym sensie nawet
waniejsze. Ale, oczywicie, jest te nieco bardziej zawie i wymaga troch wikszego wyrafinowania,
ni toporna oczywisto monologicznej obserwacji. Niestety jest i taki rodzaj prostego umysu, ktry
wierzy, e naprawd istniej tylko rzeczy majce okrelone umiejscowienie, chocia sama ta wiara nie
ma okrelonego umiejscowienia. No c, ech!
Kada interpretacja zaley od kontekstu
Jak zauwaye, zaleno od kontekstu stanowi podstawow cech interpretacji.
Zgadza si. Fakt, e kade znaczenie zaley od kontekstu, stanowi podstawow zasad interpretacji.
Na przykad znaczenie sowa zamek jest rne w zwrotach warowny zamek i zamek
byskawiczny. Wane jest to, e kontekst pozwala ustali, ktra interpretacja jest waciwa.
Sam ten kontekst istnieje w jeszcze innych kontekstach, i w ten sposb wkraczamy w
hermeneutyczny krg. Oczywicie jest tak dlatego, e istniej tylko holony, a cig holonw jest
nieskoczony: holony w holonach, konteksty w kontekstach, bez koca.
A wic kade znaczenie zaley od kontekstu, a konteksty s niezliczone. To czyni z interpretacji
bardzo lisk gr. Oczywicie Derrida i dekonstrukcjonici mocno wykorzystali t lisk natur
znaczenia. W skrajnych przypadkach po prostu cakowicie odrzucili znaczenie, co jest doskonale
samo-dekonstruujce. Jest to tylko kolejny przykad skrajnego konstruktywizmu przechodzcego w
cakowity nihilizm.
Nie musimy ich naladowa. Wsprodkowe holony - niezliczone konteksty - to oznacza jedynie,
e rozpatrujc jakie znaczenie, zawsze musimy by wyczuleni na towarzyszce konteksty. A im
wicej kontekstw potafimy uwzgldni, tym bogatsza bdzie nasza interpretacja - bez wzgldu na to,
czego bdzie dotyczya.
Interpretacja pozaludzkich holonw
A wic element interpretacji odnosi si nie tylko do ludzi? Dotyczy te holonw
pozaludzkich?
Jeli chcesz pozna ich wntrza - absolutnie tak. Co innego zrobisz, jeli chcesz dotrze do wntrza
jakiego holonu?
Kiedy kontaktujesz si ze swoim psem, jeste zainteresowany nie tylko jego zewntrznym
zachowaniem. Poniewa ludzie i psy maj podobny ukad limbiczny, mamy rwnie wsplne
rodowisko emocjonalne (tyfoniczne). Wyczuwasz, kiedy twj pies jest smutny albo wystraszony,
szczliwy lub godny. Wikszo ludzi nawizuje kontakt z wewntrznymi odczuciami innych istot.
Chc dzieli je z nimi. Kiedy pies jest szczliwy, atwo jest podziela to szczcie. Ale wymaga to
wraliwej interpretacji jego odczu. Oczywicie nie jest to komunikacja werbalna, lecz empatyczne
wspbrzmienie z wewntrznymi odczuciami twojego psa, z jego gbi, jego stopniem wiadomoci,
ktry moe nie by rwnie wysoki jak twj, ale nie znaczy to, e jest rwny zeru.
Wic interpretujesz empatycznie. A pies robi to samo w stosunku do ciebie - kady z was rezonuje
wewntrznymi odczuciami drugiego. W takich chwilach dzielicie wsplne rodowisko - w tym
przypadku wsplne rodowisko emocjonalne. Ty, oczywicie, rozwaasz to konceptualnie, a pies nie
moe tego zrobi. Interpretujesz jego wewntrzne odczucia i odpowiadasz na nie. Czy nie na tym
Mwic inaczej, nawet jeli to dowiadczenie wiata byo transmentalne lub cakowicie
niewyraalne, ty nadal jeste zoon jednostk. Nadal skadasz si nie tylko z tego duchowego
skadnika - ktrym by moe byo to wiato; skadasz si rwnie z umysu, ciaa i materii. Musisz
przyj wewntrzn postaw wobec tego dowiadczenia. Musisz je zinterpretowa, wyjani, nada
mu sens. Jeli nie potrafisz zinterpretowa go waciwie, ono najprawdopodobniej doprowadzi ci do
obdu. Nie bdziesz w stanie zintegrowa go z reszt swego istnienia, poniewa nie potrafisz go
naleycie zinterpretowa. Nie wiesz, co ono oznacza. Twoja wasna niezwyka gbia umyka ci,
wprowadza ci w zamt, zamiewa, poniewa nie potrafisz jej waciwie zinterpretowa.
Zatem interpretacja jest wanym elementem nawet duchowych lub transmentalnych
dowiadcze.
Niewtpliwie tak. Obecnie wielu ludzi ma tego rodzaju duchowe lub transmentalne dowiadczenia
pochodzce z wyszych lub gbszych stopni ewolucji wiadomoci. Ale nie wiedz jak je
zinterpretowa. Maj niezwyk intuicj, ale tumacz je w bardzo niewaciwy sposb. Niewaciwe
interpretacje hamuj dalsz transformacj, wypaczaj j, uniemoliwiaj.
Jakie zatem mog by przykady zych interpretacji? Skd moemy wiedzie, e
interpretacja jest za?
Pamitaj, jedn z podstawowych zasad interpretacji jest to, e kade znaczenie zaley od kontekstu.
Wic kiedy prbujemy zinterpretowa tego rodzaju duchowe dowiadczenia, chcemy mie pewno,
e interpretacja dokonuje si w moliwie najpeniejszym i kompletnym kontekcie. Mwic inaczej,
chcemy mie pewno, e sprawdzilimy swoj interpretacj we wszystkich czterech wiartkach.
Chcemy, aby nasze pole widzenia obejmowao wszystkie wiartki, aby interpretacja dokonywaa si w
kontekcie wszystkich wymiarw Kosmosu.
Obecnie wielu ludzi prbuje interpretowa te dowiadczenia w oparciu o realia tylko jednej wiartki
- a czasem tylko jednego poziomu w jednej wiartce! Takie podejcie unicestwia pozostae wiartki i
okalecza peni interpretacji, okalecza peni samego dowiadczenia.
Na przykad?
Wielu ludzi interpretuje duchowe dowiadczenia wycznie w kategoriach Grnej Lewej wiartki postrzegaj to dowiadczenie w kategoriach wyszego Self lub wyszej wiadomoci, form
archetypowych lub wzorcw enneagramu, pielgnowania duszy, wewntrznego gosu,
transcendentalnej wiadomoci itd. Cakowicie lekcewa kulturowe, spoeczne i behawioralne
komponenty. Dlatego wgldy tych ludzi s kalekie, gdy nie wiedz, jak powiza wysze Self z
innymi wiartkami, ktre s przez nich interpretowane narcystycznie jako zwyke przeduenia ich
wasnego Self. Ruch New Age peen jest tego rodzaju interpretacji sprowadzajcych wszystko
wycznie do Self.
Inni takie dowiadczenia pojmuj zasadniczo jako produkt stanw mzgu - Grna Prawa. Prbuj
interpretowa je jako wytwr wycznie lub gwnie fal mzgowych theta, lub intensywnego
wydzielania endorfiny albo synchronizacji pkul mzgowych itd. To rwnie cakowicie unicestwia
kulturowe i spoeczne komponenty, nie wspominajc o wewntrznych stanach wiadomoci. Takie
podejcie jest przesadnie obiektywne i wycznie techniczne.
Jeszcze inni - szczeglnie ekologiczni teoretycy nowego paradygmatu - prbuj interpretowa te
dowiadczenia gwnie w kategoriach Dolnej Prawej wiartki. Dla nich ostateczn rzeczywistoci
jest empiryczna sie ycia albo Gaja, biosfera, system spoeczny. Wszystkie holony sprowadzane s
do roli nitek w tej cudownej sieci. Takie podejcia unicestwiaj wewntrzne stany rozwoju
wiadomoci i sprowadzaj wszystkie komponenty Lewej Rki do komponentw Prawej Rki - nitek w
empirycznej sieci. Cakowicie myl wielk przestrze z wielk gbi i dlatego redukuj wertykaln
gbi do horyzontalnej ekspansji. Prowadzi to do rnych form zjawiska, ktre susznie nazwane
zostao ekofaszyzmem.
S te tacy, ktrzy usiuj interpretowa te dowiadczenia wycznie w kategoriach kolektywnej
wiadomoci kulturowej i nadchodzcej transformacji wiatopogldu - Dolnej Lewej wiartki. Pomija to
moliwoci, jakimi w kadej chwili dysponuje indywidualna wiadomo, i neguje wag pomocy, jakiej
udzielaj spoeczne struktury i instytucje, by wesprze i ugruntowa te dowiadczenia. I tak dalej.
Wszystkie te podejcia s bardzo stronnicze.
Wszystkie te interpretacje ograniczajce si do jednej wiartki maj w sobie element prawdy, jaki
mimo wszystko wany element. Poniewa jednak nie uwzgldniaj w sposb waciwy pozostaych
wiartek, okaleczaj pierwotne dowiadczenie. Analizuj duchow intuicj bardzo nieudolnie, w
bardzo fragmentarycznych kategoriach. Takie fragmentaryczne interpretacje nie otwieraj drogi dla
Dlatego tutaj, w Dolnej Lewej, kryterium susznoci stanowi nie tyle obiektywna prawda twierdzca
czy subiektywna prawdomwno, lecz intersubiektywne dostosowanie. Kulturowe to tworzy wsplny
kontekst, w ramach ktrego moje wasne myli i interpretacje bd miay jakie znaczenie. A wic tutaj
kryterium susznoci wymaga kulturowego dostosowania do tego ta.
Co waciwie jest celem tego kryterium susznoci? Mamy obiektywn prawd, subiektywn
prawdomwno i intersubiektywne... co?
Tutaj celem jest wzajemne zrozumienie. Rzecz nie w tym, e musimy koniecznie zgadza si ze sob,
ale czy nie moemy przynajmniej wzajemnie si rozumie? Poniewa bez tego zrozumienia nie
bdziemy mogli istnie we wsplnej kulturze. Czy ty i ja moemy tak zorganizowa swoje subiektywne
przestrzenie, ebymy yli w zgodzie? Czy moemy znale wsplne kulturowe to, ktre pozwoli na
zaistnienie komunikacji? Czy moemy midzy sob znale kulturowe dostosowanie, wsplne
znaczenie? To musi nastpi w jakim stopniu, nim bdzie mogo w ogle doj do jakiej
komunikacji!
Zatem tutaj celem jest nie tyle odwzorowanie obiektywnej prawdy i nie tylko bycie
prawdziwym, lecz osignicie wzajemnego zrozumienia?
Tak. To ma bardzo wiele aspektw. Jeli mamy y w tej samej przestrzeni, musimy zgodzi si na
jakiego rodzaju moralno i etyk. I musimy ustali jakie wsplne prawo. Musimy te znale
jakiego rodzaju tosamo, ktra poczy nasze indywidualne janie i pokae nam co wsplnego,
jak kolektywn tosamo, dziki ktrej bdziemy mogli w kadym czowieku ujrze co z siebie i
traktowa si wzajemnie z trosk i dobroci.
Wszystko to zawarte jest w tym kulturowym dostosowaniu, w tym tle wsplnego sensu,
odpowiednioci i sprawiedliwoci. Opisaem to to jako swego rodzaju umow, ktr razem wiadomie
zawieramy niczym umow spoeczn i czasem tak rzeczywicie jest. Czasem osigamy wzajemne
zrozumienie jedynie w takich sprawach jak na przykad wiek, w ktrym uzyskujemy prawo wyborcze,
albo dopuszczalna prdko na drodze szybkiego ruchu. To jest cz kulturowego dostosowania,
cz sposobu, w jaki zgadzamy si na zasady i wsplne znaczenia, ktre pozwalaj nam wszystkim
dostosowa si do siebie.
Ale znaczna cz kulturowego dostosowania nie jest spoeczn umow; znaczna jego cz
ukryta jest tak gboko w tle, e niemal nie zdajemy sobie z niego sprawy. Niektre struktury jzykowe
i kulturowe dziaania s tak gboko zwizane z kontekstem, e wci prbujemy si do nich dokopa i
zrozumie je (to jeden z podstawowych tematw Heideggera). Ale rzecz w tym, e skd by nie
pochodziy, nie mona uciec od tych intersubiektywnych powiza, ktre pozwalaj na rozwj
subiektywnych przestrzeni!
Nie to jest rzecz nadzwyczajn we wzajemnym zrozumieniu, e mog wzi proste sowo, np.
pies, i wskazujc na prawdziwego psa, powiedzie: Chodzi mi o to. Nadzwyczajne jest to, e ty
wiesz, o co mi chodzi! Zapomnij o prostym empirycznym wskazywaniu! Zamiast tego spjrz na
intersubiektywne zrozumienie. To absolutnie zdumiewajce. Oznacza ono, e kady z nas moe do
pewnego stopnia zamieszkiwa wntrze drugiego. Moemy dzieli t sam gbi. Kiedy wskazujemy
na prawd i jestemy osadzeni w prawdomwnoci, moemy osign wzajemne zrozumienie. To
cud. Jeli Duch istnieje, tutaj moesz zacz go szuka.
A wic to jest kulturowe dostosowanie lub sprawiedliwo.
Tak, powszechna sprawiedliwo, dobro i prawo. Jak osigamy wsplne dobro? Co jest suszne i
odpowiednie dla nas, abymy mogli wszyscy zamieszkiwa t sam kulturow przestrze uczciwie i z
godnoci? Jak ksztatujemy nasze subiektywne przestrzenie, tak i cz si we wspln
intersubiektywn przestrze, wsplny wewntrzny wiat, od ktrego zaley subiektywne istnienie nas
wszystkich?
Nie jest to problem rozmieszczenia obiektw w przestrzeni okrelonego umiejscowienia!
Problemem jest rozmieszczenie podmiotw w zbiorowej wewntrznej przestrzeni kultury.
Nie chodzi jedynie o prawdomwno ani jedynie o prawd, ale o dobro.
A wic, jak mwisz, kulturowe dostosowanie lub sprawiedliwo zawiera wszelkiego
rodzaju problemy, od etycznych, moralnych i prawnych po grupowe lub kolektywne
utosamienia, ukryte kulturowe konteksty itd.
Tak. Wszystko to sumujemy jako wsplny wiatopogld lub wspln wewntrzn przestrze, ktr
rwnie nazywamy przestrzeni kulturow lub Doln Lew.
I pamitaj, ta kulturowa przestrze istnieje dla wszystkich holonw, nawet jeli moe by prostsza i
mniej zoona. A wic intersubiektywno wpleciona jest w struktur Kosmosu na wszystkich
poziomach. Nie jest to tylko Duch we mnie, ani tylko Duch w tym, ani tylko Duch w nich - lecz
Duch w nas, w nas wszystkich.
Gdy powrcimy do tematu etyki rodowiskowej, zobaczymy, e naszym pragnieniem jest
osignicie sprawiedliwoci dla wszystkich czujcych istot: gbszego dobra dla nas wszystkich.
Funkcjonalne przystosowanie
Jaka jest rnica midzy Grn Praw i Doln Praw? Powiedziae, e maj inne kryteria
susznoci.
Grna Prawa to zewntrzna strona samych jednostek, Dolna Prawa to zewntrzna strona systemw.
A wic Grna Prawa to prawda twierdzca w bardzo cisym sensie: twierdzenie odnosi si do
pojedynczego faktu. Ale w Dolnej Prawej twierdzenie odnosi si do systemu spoecznego, ktrego
gwnym kryterium susznoci jest funkcjonalne przystosowanie - jak rne holony przystosowuj si
do siebie w caociowym obiektywnym systemie.
Ale czy Dolna Lewa nie zawiera rwnie systemw? Powiedziae, e w kulturowym
przystosowaniu chodzi o to, jak jednostka przystosowuje si do caego kulturowego ta. Czy to
nie jest rwnie teoria systemw?
Nie, nie jest. Powodem tego jest zasadniczo caa historia postmodernistycznej rewolty przeciw
modernizmowi Owiecenia. W pewnym sensie cay postkartezjaski bunt ukazuje dramatycznie,
dlaczego teoria systemw jest jedynie kolejnym kartezjaskim dualizmem w jego najgorszych
przejawach. Zrozumienie, dlaczego tak jest, stanowi sam esencj postmodernistycznego postpu.
Zbadajmy to, poniewa bez wtpienia zaprzecza to twierdzeniom samych teoretykw
systemw. Utrzymuj oni, e przezwyciaj fundamentalny paradygmat Owiecenia.
Wrcz przeciwnie. Jak widzielimy, fundamentalny paradygmat Owiecenia by paradygmatem
odzwierciedlenia - paradygmatem odwzorowania, paradygmatem monologicznym - a teoretycy
systemw jedynie go kontynuuj. Nie przezwyciaj go, lecz powielaj.
Prawd jest, e zarwno Dolna Prawa jak i Dolna Lewa zajmuj si systemami w oglnym
sensie, poniewa caa dolna poowa jest spoeczna lub kolektywna. Ale Dolna Lewa opisuje ten
system od rodka, z wntrza. Opisuje wiadomo, wartoci, wiatopogldy, etyk, kolektywne
utosamienia. Natomiast Dolna Prawa opisuje ten system w czysto obiektywnych i zewntrznych
kategoriach, z zewntrz. Nie interesuje jej, jak kolektywne wartoci s intersubiektywnie akceptowane
we wzajemnym zrozumieniu. Raczej chce wiedzie, jak ich obiektywne odpowiedniki funkcjonalnie
przystosowuj si w caym systemie spoecznym, ktry sam ma okrelone umiejscowienie.
Dlatego w teorii systemw nie znajdziesz niczego o wzorcach etycznych, intersubiektywnych
wartociach, postawach moralnych, wzajemnym zrozumieniu, prawdomwnoci, szczeroci, gbi,
estetyce, interpretacji, hermeneutyce, piknie, sztuce, rzeczach wzniosych. Otwrz jakikolwiek tekst
teorii systemw, a nie znajdziesz w nim nawet wzmianki o tych rzeczach. Znajdziesz jedynie ich
obiektywne i zewntrzne odpowiedniki. W teorii systemw znajdziesz tylko jednostki informacji
pdzce przez kanay procesorw, cybernetyczne ptle sprzenia zwrotnego, procesy wewntrz
procesw dynamicznych sieci monologicznych odwzorowa, zespoy w zespoach nieskoczonych
procesw. Wszystko to ma okrelone umiejscowienie nie w jednostce, lecz w spoecznym systemie i
sieci obiektywnych procesw.
Wszystko to prawda! I wszystko to pomija wntrza, prawdziwe ywe dowiadczenia, a take
wartoci i wiat emocji - uznaje Praw Rk zbiorowoci, ale cakowicie unicestwia Lew Rk.
Ale dlaczego nie powtrzysz po prostu za teoretykami systemw, e teoria systemw jest
podstawow rzeczywistoci, a subiektywne aspekty s jedynie jej czciami - wszystkie s
czciami wielkiej sieci. A sie, zgodnie z definicj, obejmuje wszystko.
Zgodnie z zewntrzn definicj! Ta wielka sie zawsze ma okrelone umiejscowienie! W tym
podejciu rozdzielenie midzy subiektywnym i obiektywnym zostaje zaleczone poprzez
zredukowanie wszystkich podmiotw do przedmiotw w holistycznym systemie. Wszystkie
subiektywne i intersubiektywne zdarzenia s redukowane do wzajemnego dostosowania si obiektw,
funkcjonalnego przystosowania, monologicznego przystosowania.
C, to jest fundamentalny paradygmat Owiecenia. Wanie dlatego teoretycy od Taylora poprzez
Foucaulta do Habermasa wykazywali, e teoria systemw jedynie powiksza ten sam
redukcjonistyczny koszmar - wszystkie aspekty Lewej Rki redukowane s do ich praworcznych
odpowiednikw w wielkim systemie, wielkiej sieci.
Nazywasz to subtelnym redukcjonizmem.
Oto jeden z moich ulubionych przykadw. Jest to cieszce si wielkim uznaniem i powszechnie
akceptowane obalenie odkrycia przez Galileusza ksiycw Jowisza: W domu gowy zwierztom
przypisanych jest siedem okien, poprzez ktre powietrze wpuszczane jest do przybytku ciaa, by
owieca, ogrzewa i ywi je. Ktre to czci mikrokosmosu? Dwa nozdrza, dwoje oczu, dwoje uszu
i usta. A wic w niebiosach, tak jak w makrokosmosie, s dwie pomylne gwiazdy, dwie niepomylne,
dwa ciaa wietlne i Merkury, nieokrelony i obojtny. Z tego i wielu innych podobiestw w naturze,
takich jak siedem metali itd., ktre nudno byoby wylicza, wnioskujemy, e planet musi by
koniecznie siedem.
Siedem otworw ciaa oznacza, e musi by siedem planet.
Tak. Mwic inaczej, przestrze subiektywna i przestrze obiektywna s tak sabo rozrnione, e co
dzieje si w jednej z nich, musi decydowa o tym, co dzieje si w drugiej. Podobnie przestrze
subiektywna i kulturowa byy nadal tak sabo rozrnione, e jeli nie zgadzae si z religi Kocioa,
z kulturowym tem, bye nie tylko heretykiem, ale rwnie przestpc politycznym - moge by
sdzony przez Koci za herezj, a przez rzd za zdrad, poniewa religia i polityka nie byy jeszcze
rozrnione!
Mwic inaczej, we wszystkich tych przypadkach sfery ja, my i to nie byy jeszcze wyranie
rozrnione. Nie eby byy zintegrowane; one po prostu nie byy jeszcze rozrnione! Olbrzymia
rnica.
Wiem, e niektrzy teoretycy nowego paradygmatu chc w tym mitycznym niezrnicowaniu
widzie co w rodzaju holistycznego nieba, sdz jednak, e w rzeczywistoci nikomu z nich nie
byoby przyjemnie y w takiej atmosferze. Wikszo ich pogldw spod znaku nowego
paradygmatu zostaaby natychmiast osdzona jako herezja i zdrada. Na tak sytuacj mitycznoimperialne kultury na caym wiecie wynalazy wiele nieprzyjemnych rodkw zaradczych. Mwic
inaczej, sdz, e albo s niedoinformowani, albo niezbyt szczerzy w tym caym wychwalaniu
dawnego mitycznego wiatopogldu.
Zatem Wielka Trjka zostaa rozrniona po raz pierwszy w Owieceniu lub modernizmie.
Tak, w kadym razie na wiksz skal. Trzy Krytyki Kanta s tego doskonaym przykadem.
Wwczas w ludzkiej wiadomoci rzeczywicie dokona si wielki skok. Dlatego Weber i Habermas
owo niezwyke odrnienie Wielkiej Trjki - odrnienie sztuki, moralnoci i nauki - nazwali
dostojestwem modernizmu, z czym cakowicie si zgadzam. Dostojestwem, poniewa sfery ja,
my i to mogy kierowa si wasnym widzeniem wiata, nie dowiadczajc gwatownej ingerencji
czy wrcz kary ze strony pozostaych sfer. Moge spojrze przez teleskop Galileusza i nie spon na
stosie. To byy naprawd dobre nowiny.
Odrnienie Wielkiej Trjki przynioso wielk ilo korzystnych osigni. Oto zaledwie kilka z nich:
*Odrnienie self (ja) i kultury (my) miao bezporedni wpyw na powstanie demokracji, w ktrej
kady mia prawo gosu i nie by jedynie podporzdkowany panujcej hierarchii kocielnej lub
pastwowej. Powstanie liberalnych demokracji na szerok skal.
*Odrnienie umysu (ja) i natury (to) przyczynio si do powstania ruchw wyzwoleczych, w tym
ruchu wyzwolenia kobiet i niewolnikw, poniewa sia biologiczna nie dawaa ju tytuu do panowania
nad noosfer. Powstanie liberalnego feminizmu i zniesienie niewolnictwa jako szerokie i skuteczne
ruchy kulturowe.
*Odrnienie kultury (my) i natury (to) przyczynio si do powstania empirycznej nauki, medycyny,
fizyki i biologii, poniewa prawda nie bya ju podporzdkowana mitologii pastwa i kocioa.
Powstanie nauk ekologicznych. Itd., itd., itd.
A wic liberalna demokracja, feminizm, nauki ekologiczne, zniesienie niewolnictwa wszystko to zwizane jest bezporednio z odrnieniem Wielkiej Trjki i s to dobre nowiny
modernizmu. A co ze zymi nowinami?
Ze nowiny: rozszczepienie Wielkiej Trjki
Jak widzelimy, jedn z dwudziestu zasad jest to, e postp ewolucyjny dokonuje si przez
odrnianie i integracj. To, e modernizm nauczy si odrnia Wielk Trjk, byo jego
dobr nowin; z nowin stanowi fakt, e jeszcze nie nauczy si jej integrowa.
Dlatego dostojestwo modernizmu zaczo przeistacza si w jego klsk: poszczeglne
czony Wielkiej Trjki nie tylko si odrniy, lecz zaczy si oddziela!
A to bya naprawd za nowina. Poniewa byy rozszczepione - tzn. poniewa Wielka Trjka
nie bya harmonijnie zrwnowaona i zintegrowana - stay si atwym upem dla bardziej
agresywnej sfery-to.
I tak, z wielu wzgldw (o ktrych, jeli chcesz, moemy porozmawia) szybki i gwatowny
postp w sferze-to - spektakularny rozwj empirycznych i technicznych nauk - zacz
przymiewa i przewysza postpy w sferach ja i my. Nauka zacza spycha
wiadomo i moralno.
Wielkie i niezaprzeczalne osignicia nauk empirycznych od Renesansu do Owiecenia
zrodziy przewiadczenie, e do rzeczywistoci mona zbliy si i opisa j za pomoc
monologicznego jzyka-to, uywajc obiektywnych naukowych terminw. I odwrotnie, jeli
czego nie mona byo zbada i opisa w obiektywny, empiryczny sposb, wwczas nie byo
to rzeczywicie rzeczywiste. Wielka Trjka zostaa zredukowana do Wielkiej Jedynki
naukowego materializmu, naukowych powierzchni, obiektw i systemw.
Zatem systemy-to zaczy kolonizowa sfery ja i my. Skoro wszelka wiedza musiaa by
obiektywn wiedz-to, w konsekwencji caa rzeczywisto zacza przypomina zbir tych, w
ktrym nie ma adnych podmiotw, wiadomoci, self, moralnoci, cnt, wartoci, wntrz ani
gbi. Leworczne aspekty ja i my skurczyy si w Praw Rk Wielkiego To.
Wielka Trjka skurczya si w Wielk Jedynk paskiej ziemi.
Tak. Pocztkowo mogo wydawa si, e ten plan ma wielki sens, poniewa rzeczywicie kady
holon ma aspekt obiektywny - praworczny! Kady element po Lewej Rce ma swoje
empiryczne, obiektywne i praworczne odpowiedniki (co wyranie wida na ilustracji 5-2).
Gdybym nawet mia dowiadczenie wyjcia z ciaa, to zarejestruje zmiany w empirycznym
mzgu!
A poniewa empiryczne i monologiczne badania s nieskoczenie prostsze, ni zawie
interpretacje, intersubiektywna hermeneutyka i empatyczne wzajemne zrozumienie, zdrowy
rozsdek nakazywa ograniczy ca wiedz do sfery empirycznej, do aspektw Prawej Rki.
Jest to cakowicie zrozumiae, a nawet na swj sposb szlachetne.
Wanie to uczyni podstawowy paradygmat Owiecenia. Dla racjonalnego Ego
poszukiwanie wiedzy polegao zasadniczo na prostym odwzorowaniu lub odzwierciedleniu
caego wiata w jzyku-to. Rorty trafnie nazwa to zwierciadem natury.
Paradygmat odwzorowania, podobizny.
Tak, a to po prostu cakowicie pomino kartografa i wntrze. Interpretacja jest zbdna; wiat
jest po prostu oczywisty i dany z gry. Ty tylko odwzorowujesz ten dany z gry wiat, wiat
okrelonego umiejscowienia.
W tym powszechnym porzdku Owiecenia natura widziana bya jako doskonale harmonijny
i wzajemnie powizany system, wielki system-to, poznanie natomiast polegao na cierpliwym i
empirycznym odtwarzaniu systemu-to w jzyku-to.
w wielki harmonijny system-to, w doskonale holistyczny system, stanowi
fundamentaln struktur Owiecenia, samo sedno radykalnego Owiecenia.
Ale teoretycy nowego paradygmatu silnie podkrelaj, e podstawow cech
paradygmatu Owiecenia by atomizm. Sami natomiast zamierzaj go przezwyciy,
zastpujc holizmem lub teori systemw.
Rzeczywicie tak mwi, ale to wielka pomyka. Cakowita pomyka. Nie wiem, kto wymyli t
bzdur, ale to jest wielka bzdura.
Zaznaczyem w twojej poprzedniej ksice ustp, w ktrym wyjaniasz t kwesti i
chciabym go przytoczy.
Holici paskiej ziemi twierdz, na przykad, e wielk negatywn spucizn Owiecenia bya
jego atomistyczna i rozdzielajca ontologia. Ale atomizm nie by dominujcym tematem
Owiecenia. Jak zobaczymy wyranie - i jak to bardzo jasno wykazali praktycznie wszyscy
historycy tego okresu - dominujcym tematem Owiecenia bya harmonia splatajcego si
porzdku istnienia, harmonia systemw, ktra leaa u podstaw wszystkiego, od wielkiej
niewidzialnej rki Adama Smitha poprzez wielki splatajcy si porzdek Johna Lockea do
niezmierzonej harmonijnej caoci wzajemnie powizanych istot Reformatorw i Deistw.
By poda ledwie kilka przykadw, Charles Taylor przedstawia praktycznie bezsporn
konkluzj uczonych, e Dla gwnego nurtu Owiecenia, natura jako peny splatajcy si
widok.
Podaj jakie konkretne przykady.
Ten model rozwoju wiadomoci opiera si na pracy by moe szedziesiciu lub
siedemdziesiciu teoretykw ze Wschodu i Zachodu. Ilustracja 9-3 podaje trzy wybrane
modele: Abrahama Maslowa, Jane Loevinger i Lawrenca Kohlberga. Posuguj si tymi
przykadami po prostu dlatego, e s tak znane.
Ilustracja 9-3. Niektre przykady drabiny, wchodzcego, widoku.
Wyjanij mi to. We za przykad umys zasady/roli i przejd przez wszystkie kolumny.
Umys zasady/roli jest zdolnoci, ktra zaczyna rozwija si w dziecku okoo sidmego roku.
Jest to zdolno do formowania zoonych zasad i do przyjmowania spoecznych rl. Dziecko
zaczyna rozumie, e nie jest tylko ciaem z impulsami i pragnieniami, lecz rwnie spoeczn
osob wrd innych spoecznych osb. Dziecko musi dostosowa si do tych
socjokulturowych rl. Jest to trudny i bolesny okres.
Ten proces ma nastpujcy przebieg. Kiedy wyania si podstawowa struktura umysu
zasady/roli, dziecko staje przed nowym szczeblem wiadomoci. Musi wic pokona fulkrum
na tym poziomie, proces 1-2-3 wchodzenia na nowy poziom wiadomoci. Najpierw wic
wejdzie na ten szczebel - utosami si z nim, utosami si ze zdolnoci do postpowania
wedug zasad i rl. Mwic inaczej, utosami si z umysem zasady/roli (w fulkrum jest to faza
1).
W tym punkcie mamy self zasady/roli. Jest to podstawowe utosamienie, zasadnicze
poczucie siebie. Daje to uczucie dostosowania do zasad i rl i dlatego, jak wida to w kolumnie
Loevinger, na tym etapie postrzegamy siebie jako konformist. Z tego samego powodu w tym
okresie podstawow potrzeb self jest potrzeba przynalenoci, jak to wida w kolumnie
Maslowa. I dlatego moralna postawa self na tym etapie koncentruje si na konwencjonalnej
aprobacie innych, co wida w kolumnie Kohlberga.
I tak jest w caej tabeli - drabina, wchodzcy, widok.
Zasadniczo tak. Mam nadziej, e rozumiesz, i zostao to strasznie uproszczone, ale taka jest
zasadnicza idea.
A jeli rozwj postpuje dalej?
Wwczas self w kocu przekroczy te pogldy i po raz kolejny poszerzy sw wiadomo. Aby
to zrobi, musi opuci aktualnie zajmowany szczebel, przesta si z nim utosamia albo
przekroczy go - to odrnienie lub przekroczenie jest faz 2. fulkrum - a potem utosamia si z
nastpnym, wyszym szczeblem - co jest faz 3., ktra rozpoczyna nowe fulkrum, i std
ruszamy ponownie. Oczywicie do momentu, a rozwj si zatrzyma.
Teraz powiedz co o zmieniajcych si widokach. One zazwyczaj same przypominaj
kolejne stopnie, czy nie tak? Loevinger, Kohlberg i Maslow mwi o stopniach.
Tak, ale w bardzo oglnym sensie. To rwnie wprowadzio w bd wielu krytykw. Wszyscy
ewolucjonici, bez wyjtku, przedstawiaj listy stopni lub listy przypominajce drabin,
holarchi wzrostu i rozwoju - Kohlberg, Carol Gilligan, Heinz Werner, Jean Piaget, R. Peck,
Habermas, Robert Selman, Erik Erikson, J. M. Baldwin, Silvano Arieti, nawet tradycje
kontemplacyjne od Plotyna, Padmasambhawy do Fa-Tsanga i Chih-i. Oni te maj t
drabiniast holarchi, poniewa zgadza si to z ich danymi. Te stopnie s rezultatem
empirycznych, fenomenologicznych i interpretacyjnych dowodw oraz olbrzymiej iloci
danych pochodzcych z bada. Ci ludzie nie dlatego w taki sposb ukadaj zgromadzone
materiay, e szczeglnie lubi drabiny.
Ale z holarchiami wie si pewna istotna kwestia. Nawet w bardziej dopracowanych
wersjach, takich jak Kohlberga, self w kadym punkcie swego rozwoju bdzie dawao okoo
pidziesiciu procent odpowiedzi z jednego poziomu, dwadziecia pi procent z poziomu
wyszego i dwadziecia pi procent z niszego. adne self nigdy nie jest po prostu "na"
jakim stopniu. A co wicej, istniej wszelkiego rodzaju regresje, spirale, chwilowe skoki do
przodu, dowiadczenia szczytowe itd.
Jest to zatem bardziej kwestia przecitnego poziomu.
Tak, to troch tak, jak z kulturami, o czym mwilimy wczeniej, ktre maj przecitny rodek
cikoci, cho cz jednostek znajduje si ponad, a cz pod tym centrum.
Tak samo schemat self ma niejako swj wasny rodek cikoci, co oznacza, e niektre
komponenty jego wntrza mog by powyej, a niektre poniej jego przecitnej wiadomoci.
Innymi sowy, wchodzcy po drabinie bardziej przypomina plamk ni oddzieln jednostk - jak
gdyby rozlewa si po podstawowych sferach poszerzajcej si wiadomoci.
Patologia
Powiedziae, e self moe zosta okaleczone na kadym szczeblu - straci rk albo nog.
Tak, niektre aspekty wchodzcego, plamki, mog utkn na niszych szczeblach. Te mae
kropelki oderway si od gwnej plamy i utkny na niszych szczeblach.
To jest wyparcie.
W najoglniejszym sensie, tak. Moemy wyjani to na przykadzie stopni rozwoju moralnego.
Jak mona zobaczy na ilustracji 9-3, nisze i wczeniejsze stopnie rozwoju moralnego s
egocentryczne, narcystyczne, zorientowane wycznie na ja. S bardzo impulsywne i bardzo
hedonistyczne. To s Kohlbergowskie stopnie prekonwencjonalne. rodkowe stopnie zwane
s konwencjonalnymi, poniewa, jak wanie widzielimy, maj siln skonno do
konformizmu - mj kraj jest dobry lub zy. Wysze stopnie nazywane s
postkonwencjonalnymi, poniewa zaczynaj przekracza konwencjonalny lub konformistyczny
sposb postpowania i skupia si na uniwersalnym pluralizmie i prawach jednostki. Ponad
nimi wznosz si "post - postkonwencjonalne" lub duchowe stopnie, do ktrych dojdziemy za
chwil.
Ot jeli z rnych wzgldw na wczeniejszych stopniach - powiedzmy, na stopniach
prekonwencjonalnych, podczas pierwszych trzech lub czterech lat ycia - wystpuje jakiego
rodzaju powtarzajcy si i gboki uraz, wwczas zdarzenia mog przyj nastpujcy obrt:
Poniewa rodek cikoci self znajduje si na prekonwencjonalnym, impulsywnym
stopniu, wic aspekty impulsywnego self mog oddzieli si lub rozszczepi. Jeli to
rozszczepienie bdzie bardzo gbokie, wwczas wewntrzny rozwj gwatownie si zatrzyma.
Najczciej jednak self bdzie po prostu kutyka dalej przed siebie, przez rozszczepienie i
wszystko inne. Bdzie si nadal rozwija, wspina po podstawowych strukturach poszerzajcej
si wiadomoci, niezalenie od tego, z jak wielkim trudem i jak bardzo poranione. Moe silnie
krwawi, ale wci bdzie si wspina.
Niemniej jednak jaki aspekt impulsywnego self rozszczepi si i oddzieli. Ten
rozszczepiony aspekt nie wspina si dalej, nie ronie i nie rozwija si. Zamiast tego otwiera
interes w suterenie. Jego moralne pogldy s na poziomie pierwszego stopnia, poniewa w
naszym przykadzie wanie tutaj doszo do rozszczepienia. Ten oddzielony aspekt pozostaje
na pierwszym stopniu moralnoci, nawet jeli pozostaa cz self rozwija si i ronie. Dlatego
jest bez reszty narcystyczny, egocentryczny, zaabsorbowany sob i cakowicie impulsywny.
Interpretuje wiat w kategoriach dostpnych mu na tym prymitywnym lub archaicznym
stopniu.
Podczas gdy gwna plama self wlizguje si po drabinie, ta maa kropelka pozostaje w tyle,
obezwadniajc self nerwicowymi lub nawet psychotycznymi symptomami. Gwna plama
zyskuje wyszy i szerszy widok, ale ta maa kropelka jest uwiziona w swoim egotycznym,
narcystycznym, archaicznym wiatopogldzie, w swoich prekonwencjonalnych impulsach i
potrzebach.
Wewntrzny konflikt pomidzy gwn plam, ktra teraz moe by na trzecim, czwartym
lub pitym stopniu moralnym... no wic wewntrzny konflikt midzy gwn plam i ma
kropelk na pierwszym stopniu moe by zabjczy. Nie jest to konflikt zewntrzny; to wojna
domowa. A jakby tego nie nazwa, to jest patologia.
Jak zobaczymy, pomoc w zakoczeniu tej wojny domowej to jeden z celw rozwoju.
Stopnie duchowego rozwoju
Ale czy to oznacza, e trzeba pokona wszystkie nisze poziomy - powiedzmy, od
pierwszego do szstego - nim bd mogy si ukaza wysze lub duchowe stopnie?
Duchowe dowiadczenie - dowiadczenie szczytowe - mona mie na niemal kadym stopniu
rozwoju. Podstawowe struktury, od najniszych do najwyszych, s wrodzonymi potencjaami
w kadym z nas. Dlatego w inne wymiary moemy wej w rnych okolicznociach - w
chwilach uniesienia, namitnoci seksualnej, stresu, marzycielskiej zadumy, w stanach
wywoanych narkotykami, a nawet podczas zaburze psychotycznych.
Ale zobacz, co si dzieje. Powiedzmy, e kto jest na trzecim stopniu moralnym Kohlberga. I
powiedzmy, e ma dowiadczenie, napyw jakiego zjawiska z subtelnego poziomu - moe
intensywnej wewntrznej iluminacji. To moe gboko zmieni jego ycie i otworzy na nowe
wiaty, nowe wymiary, nowe rodzaje wiadomoci.
Moe to doprowadzi do rzeczywistej przemiany, ewolucji czy rozwoju jego wiadomoci.
Jeli przeprowadzisz z nim test sprawdzajcy, na ktrym jest stopniu moralnym, moesz
stwierdzi, e rzeczywicie przeszed z trzeciego stopnia moralnego na... stopie moralny
czwarty. Nie mg pj nigdzie indziej! Nie mona pomin tych stopni, tak samo jak nie
moesz przej od atomu do komrki pomijajc molekuy. Zatem u kogo, kto ma gbokie
dowiadczenie duchowe, a znajduje si na trzecim stopniu moralnym, moe pojawi si
motywacja do przejcia na stopie kolejny - w tym przypadku czwarty. W adnym razie nie
przejdzie on ze stopnia trzeciego na stopie sidmy.
Rozwj na autentycznie duchowych albo transpersonalnych stopniach (u Kolberga stopie
sidmy i dalej) zaley od caej wczeniejszej ewolucji na stopniach szstym, pitym, czwartym,
trzecim itd. Kady z tych stopni wnosi co absolutnie niezbdnego, by mg pojawi si
stopie sidmy. I chocia kto moe mie szczytowe dowiadczenie wyszego wymiaru, jego
self nadal musi rosn, rozwija si, ewoluowa, aby mogo cigle dostosowywa si do tych
wyszych lub gbszych wymiarw.
Znasz cytat z Aurobindo: "Duchowa ewolucja posuszna jest logice stopniowego rozwoju;
na nowy decydujcy, zasadniczy stopie moe wej jedynie wwczas, gdy we waciwy
sposb pokonaa poprzedni zasadniczy stopie: jeli nawet, przy szybkim i gwatownym
wznoszeniu si, mona pokn lub przeskoczy niektre pomniejsze stopnie, to i tak
wiadomo musi zawrci, by upewni si, e przebyty teren zosta bezpiecznie przyczony
do nowego stanu; wiksze lub szybsze tempo [rozwoju, ktre jest rzeczywicie moliwe] nie
eliminuje samych stopni ani koniecznoci ich sukcesywnego pokonywania".
Tak. Jednym z wielkich problemw psychologii transpersonalnej byo to, e w swych
pocztkach koncentrowaa si na dowiadczeniach szczytowych. Miae ego, ktre byo bardzo
ze, i miae wszystko, co nie byo ego i byo bardzo dobre. W rzeczywistoci, na og panowa
pogld, e wszystko, co nie jest ego, jest Bogiem. A wic miae: ego, be... nie-ego, ach!
W ten sposb powsta taki jednostopniowy model przeksztacenia: przechodzie od
dzielcego, analitycznego, racjonalnego i paskudnego ego prosto w bezkresn, wyzwolon i
kosmiczn wiadomo Boga. Uwolnij si od ego, a bdziesz mia Boga. Wszystko, absolutnie
wszystko, co nie jest ego, jest Bogiem.
Teraz oczywicie wiemy, e wiele stanw nie bdcych ego to tylko zamt - s preegoicznymi, preracjonalnymi, prepersonalnymi koszmarami. Dlatego czsto teorie zalecajce
nie-ego w istocie zalecaj regresj, a nie transcendencj. Typowe pre/transowe zudzenie, w
ktrym pre-ego mylone jest z nad-ego tylko z tego wzgldu, e obydwa s nie-ego.
Ta naiwna idea jednostopniowego przeksztacenia obecnie poczya si z typowym
wiatopogldem paskiej ziemi. W ten sposb "kosmiczna wiadomo" zacza oznacza po
prostu, e przechodzimy od paskudnego newtonowskiego ego do self nowej fizyki, self sieci
ycia, self zjednoczonego z Gaj. Jednoczymy si z pask ziemi, jestemy owieceni i to
zbawia planet.
Ale, niestety, to wcale nie jest takie proste. aden wielki ilociowy skok nie przemieni
odzia od razu w las. Kady rozwj, w tym i czowieka, dokonuje si stopniowo. Te
podstawowe stopnie - ktrych wymieniem dziewi (ale to tylko skrt) - oparte s na
olbrzymiej iloci empirycznych, fenomenologicznych, interpretacyjnych, kontemplacyjnych i
ponadkulturowych wiadectw. Wci doskonalimy te stopnie. Trzeba jeszcze odpowiedzie na
wiele pyta. Ale ten "jednostopniowy" model przeksztacenia jest beznadziejnie naiwny.
Mona mie duchowe dowiadczenia i dowiadczenia szczytowe, ale trzeba jeszcze
zintegrowa je ze swoj wasn struktur. Nadal trzeba rosn i rozwija si a do punktu, w
ktrym mona rzeczywicie przyswoi gbi oferowan przez dowiadczenia szczytowe. Jeli
chcesz zjednoczy si z lasem, musisz najpierw z odzia wyrosn w db.
Religia paskiej ziemi
A wic dowiadczenie szczytowe (peak) jest czym w rodzaju "zerknicia (peek); w
przebysku dostrzegasz wysze wymiary, ale moesz nie by w stanie utrzyma si na tym
poziomie.
Tak. Jest to zwizane z jeszcze bardziej wyniszczajcym zagroeniem. Drabina moe rozwin
si znacznie bardziej, ni gotowo self do wejcia na ni. Stosujc terminologi
specjalistyczn mwimy, e rozwj poznania jest konieczny, ale niewystarczajcy dla rozwoju
moralnego.
Znaczy to - a wszyscy znamy podobne przypadki - e kto moe mie dostp, na przykad,
do pitego poziomu racjonalnego mylenia - moe by niewiarygodnie rozwinity intelektualnie
- i nadal by na pierwszym stopniu moralnym. Na przykad bardzo bystry nazista. Drabina siga
znacznie wyej ni wchodzcy, ktry pozostaje na niszych szczeblach. Wejrze w wysz
struktur, to jedna rzecz; a naprawd tam y, to cakiem co innego!
To samo moe zdarzy si z dowiadczeniami duchowymi. Kto moe na chwil dotrze do
bardzo wysokich szczebli drabiny - sfer wiadomoci, ale nie chce naprawd y na tym
poziomie, naprawd nie chce si tam wspi. Jego rodek cikoci znajduje si bardzo nisko,
nawet poniej przecitnego poziomu.
Jeli ten czowiek ma dorwna swoim duchowym dowiadczeniom, musi rosn i rozwija
si. Musi rozpocz holarchiczn ekspansj i rzeczywicie przebywa w poszerzajcych si
wymiarach wiadomoci. Jego rodek cikoci musi si przesun do tych wyszych
wymiarw wiadomoci; zwyke "idealizowanie" ich w teoretycznych rozwaaniach religijnych
nie przyniesie nic dobrego.
A wic moesz mie potne dowiadczenie szczytowe - satori. Ale w wiele dni, tygodni,
miesicy pniej - do czego je sprowadzasz? Co dzieje si z tym dowiadczeniem? Gdzie ono
jest? Twoje prawdziwe self, twj rodek cikoci, moe przyswoi to dowiadczenie wycznie
w zgodzie ze swoj wasn struktur, swoimi wasnymi moliwociami, wasnym stopniem
rozwoju. Duchowe dowiadczenia nie pozwol ci tak po prostu pomin wzrostu i rozwoju, na
ktrych opiera si trwae duchowe urzeczywistnienie. Zgodnie ze sowami Aurobindo, ewolucj
mona przyspieszy, ale nie mona jej przeskoczy.
W krgach "nowego paradygmatu" idea stopni budzi silny opr.
Tak, oznacza to tyle samo, co opr wobec hierarchii lub holarchii. Niektre obiekcje s szczere
i wyraane w najlepszej intencji. Chcemy wzi je pod uwag. Jeli jednak zaprzeczasz
stopniom i holarchii, wwczas musisz wyjani, dlaczego tak olbrzymie iloci wiadectw
wskazuj na rozwj holarchiczny. Ponadto zaprzeczanie temu wymaga agresywnej ideologii,
by wyjani, dlaczego badacze cigle odnajduj holarchie we wszystkich kulturach. Nie
widziaem adnych udanych prb tego rodzaju.
Ale cz tego oporu wynika z mniej szczerych powodw. Wielu Amerykanom nie podoba
si idea stopni w oglnoci, poniewa my w Ameryce nie chcemy uzna, e gbia ma jakie
stopnie. Jestemy ywym ucielenieniem paskiej ziemi. Sama myl, e kto, gdzie, mgby
by wyej lub gbiej ni ja, jest po prostu nieznona.
Wolimy wic "duchowo", ktra akceptuje kady poziom, na jakim jestemy, niezalenie od
tego jak mierny, i oferuje nam "jednostopniowy" proces, ktry doprowadzi nas prosto do Boga,
natychmiast, jak kuchenka mikrofalowa. Ego nadal jest tym zym facetem, a "Bg" lub "Bogini"
oznacza po prostu nowy konceptualny pogld lub paradygmat, ktry moemy zapamita i
powtarza jak mantr. Kartograf uczy si nowej mapy i to ma by przeksztaceniem. W wiecie
paskiej ziemi potrzebujesz Boga paskiej ziemi.
Tak wic lekkomylnie przyjmuje si rne paradygmaty paskiej ziemi, dlatego, e nie
wymagaj one prawdziwego przeksztacenia, a tylko "jednostopniowej" nauki nowego
paradygmatu, czego w rodzaju jednorazowych zakupw. Po prostu powtarzasz, e twoje
istnienie jest jedn nitk w wielkiej sieci i wszystko jest zbawione. I agresywnie zaprzeczasz, e
istniej jakie wysze stopnie!
Tak wic zbawienie zaczyna oznacza dla ciebie stopie pasji, z jak potrafisz odda si
paskiej ziemi. Masz hierarchi, ktra zaprzecza hierarchii. ciskasz i caujesz ordownikw tej
brutalnej sprzecznoci. Uwaasz, e jeste tym "gbiej, im bardziej potrafisz zaprzeczy
gbi. Atakujesz wszelk ide stopni - poniewa, nieprzypadkowo, istnienie wyszych stopni
mogoby w istocie pozostawi ci "niej" - i agresywnie zaprzeczasz wszelkiej holarchii,
szczliwie wypiewujc pochway tego monochromatycznego koszmaru.
Cigle ulegam temu antyholarchicznemu uprzedzeniu. Ono nieustannie atakuje.
Religia paskiej ziemi, jak wszystkie egzoteryczne religie, ma Boga i Diaba. Jeli uznasz, e
twj Bg jest paski i nieholarchiczny, wwczas holarchia musi sta si nowym Diabem.
Podobnie jak wikszo fundamentalistycznych religii, i ta ma swoich inkwizytorw. A to do
niemia ferajna.
Freud i Budda
Zatem przyjmujc, e taka holarchia wiadomoci istnieje, mwilimy o tym, i wysze
stopnie mog by blokowane przez wyparcia wystpujce na niszych stopniach - wewntrzne
wojny domowe.
Tak uwaam. Jeli self wypiera lub oddziela pewne aspekty siebie, zostanie mu mniej
potencjau dla dalszej ewolucji i rozwoju. I prdzej czy pniej zahamuje to rozwj.
Nie chc okrela tego ilociowo w tak uproszczony sposb, ale gdyby potraktowa to jako
bardzo oglny przykad, moemy powiedzie, e self w chwili narodzin ma sto jednostek
potencjau. Zamy, e we wczesnym okresie rozwoju oddziela ma kropelk na pierwszym
stopniu moralnoci - powiedzmy, e odrzuca dziesi jednostek siebie. Docierajc na drugi
stopie moralnoci ma dziewidziesit jednostek swojego potencjau.
Tak wic owo self jest tam poniekd tylko w dziewidziesiciu procentach. Dziesi
procent jego wiadomoci utkno na pierwszym stopniu moralnoci, zamknite w tej maej
niewiadomej kropelce, ktra spoczywa w suterenie i dziesicioma procentami wiadomoci
usiuje posi cay organizm, by dziaa w zgodzie ze swymi archaicznymi pragnieniami,
impulsami i interpretacjami.
I tak to si toczy, pki trwaj wzrost i rozwj. Problem w tym, e nim self osignie wiek
dojrzay, moe straci czterdzieci procent swojego potencjau, ktry utknie w odszczepionych
lub oddzielonych maych janiach, maych kropelkach, maych ukrytych podmiotach. Te mae
podmioty d do pozostania na tym poziomie rozwoju, na ktrym byy w chwili odszczepienia.
Ci mali barbarzycy kr po suterenie i impulsywnie domagaj si strawy i troski. Chc
by ppkiem wiata. Kiedy si ich nie karmi, strasznie dokuczaj. Krzycz i wyj, gryz i
drapi, a poniewa nie jeste wiadomy ich obecnoci, owo wewntrzne wzburzenie bierzesz
za depresj, obsesj, niepokj lub jakie inne nerwicowe symptomy, ktre wprawiaj ci w
cakowity zamt.
To te moe hamowa wyszy rozwj.
Tak. Rzecz w tym, e te oddzielone janie - te mae ukryte podmioty, ktre trzymaj si
niszych pogldw - bd zabieray cz twojej energii. Nie tylko one same zuywaj energi.
ale obrona przed nimi rwnie j pochania. I wkrtce brakuje ci energii.
Oczywicie bardzo prawdopodobne jest, e to zablokuje wyszy lub transpersonalny
rozwj. Powiedzmy, e dotarcie do nadpsychicznego lub subtelnego poziomu wymaga
szedziesiciu piciu jednostek. Jeli pozostao ci tylko szedziesit jednostek, nie uda ci
si to. Wanie dlatego, mwic oglnie, chcemy poczy Freuda i Budd. Chcemy
zintegrowa nisz "psychologi gbi" z "psychologi wysz".
W rzeczywistoci jestemy w niezwykle pomylnym momencie ludzkiej ewolucji, poniewa
po raz pierwszy w historii mamy dostp i do Freuda, i do Buddy. Gbokie odkrycia
wspczesnego Zachodu - cae pojcie psychodynamicznej niewiadomoci, ktrego naprawd
nie mona spotka nigdzie indziej - mog zosta zintegrowane z mistycznymi lub
kontemplacyjnymi tradycjami zarwno Wschodu jak i Zachodu, aby powstao podejcie
"penego spektrum".
Sens czenia Freuda i Buddy polega na tym, e jeli czterdzieci jednostek twojej
wiadomoci uwizionych jest w suterenie, to z reguy nie wprowadzisz jej na wysze poziomy.
Na og tak. Jeli nie zaprzyjanisz si z Freudem, trudniej ci bdzie dotrze do Buddy.
A wic za pomoc psychologii "gbi" - cho w rzeczywistoci jest to bdna nazwa. Tak
naprawd jest to pytka psychologia, ktra zajmuje si najniszymi i najpytszymi poziomami
holarchii, ale wanie z tego powodu ich wska i narcystyczna perspektywa moe bardzo
kaleczy.
Chodzi o to, e z pomoc psychologii "gbi" ponownie nawizujemy czno z tymi
niszymi holonami i doprowadzamy je do wiadomoci, dziki czemu mog zosta uwolnione
ze swej fiksacji i oddzielenia i ponownie wczy si w nurt ewolucji wiadomoci. Mog
niejako nady z programem i przesta wywiera swj wsteczny, reakcyjny, antyewolucyjny
wszystkim nie mona okreli rnicy midzy nimi. Jest to pierwotny narcyzm, w ktrym
autystyczne self pochania fizyczny wiat - niemowl jest cae ustami, cay wiat jest
jedzeniem. To sprawa czysto fizyczna.
W tym stanie nie ma niczego szczeglnie duchowego. Niemowl nie moe wej w czyj
rol; zamknite jest we wasnej egocentrycznej sferze; brakuje mu midzyludzkiej mioci i
wspczucia. Poniewa nie potrafi rozrni midzy tym, co fizycznie wewntrzne i fizycznie
zewntrzne, ten stan stopienia jest cakowicie "dziki" i niezwykle pytki. Nic nie blokuje go
horyzontalnie, ale wertykalnie tkwi w suterenie. Teoretycy paskiej ziemi skupiaj si na tym
horyzontalnym rozszerzeniu - podmiot i przedmiot s jednym! - i dlatego cakowicie umyka im
decydujcy czynnik - nie ma adnego rozszerzenia w kierunku wertykalnym. Dlatego w tym
stanie jest mniej, a nie wicej wolnoci, ni na kolejnych stopniach rozwoju. Nie mona
wyobrazi sobie pytszej i bardziej ograniczonej wiadomoci!
A w kocu, ten stan wczesnego stopienia uniemoliwia wejcie w czyj rol. Znaczy to, e
nie ma zdolnoci poznawczych umoliwiajcych postawienie si w sytuacji kogo innego i
zobaczenie wiata jego oczami. Jest to stan gboko narcystyczny, stan pogrenia jedynie w
bezporednich wraeniach czuciowo-ruchowego wymiaru. Dlatego nie mona w nim okaza
niczego przypominajcego prawdziw mio - nie moesz prawdziwie kocha kogo, dopki
nie zrozumiesz jego punktu widzenia a by moe nawet, dopki nie uznasz tego punktu
widzenia za waniejszy od wasnego. Std nie ma w tym stanie ani wspczucia, ani prawdziwej
mioci, tolerancji, yczliwoci i altruizmu.
Dlatego pod bardzo wieloma wzgldami ten stan stopienia jest cakowitym przeciwiestwem
duchowej wiadomoci, wspczucia i mioci. Mimo to niektrzy teoretycy nadal s
oczarowani tym obezwadniajcym narcyzmem i cakowitym brakiem mioci i wspczucia - w
jaki niepojty sposb dopatruj si w tym prefiguracji nieba. Przypuszczam, e w tym
gbokim narcyzmie dostrzegaj co, co przemawia do ich wasnych silnych pragnie; to
chyba znak naszych czasw.
Uraz porodowy
A co z wczeniejszym, wewntrzmacicznym stanem? Czy ujmujesz go w swoim modelu?
wiadectwa dotyczce stanu wewntrzmacicznego i urazu porodowego s wysoce
kontrowersyjne. Przypuszczam jednak, e cz tych wiadectw jest autentyczna i dlatego owe
wczeniejsze fazy rozwoju nazywam fulkrum-0.
Jak kade fulkrum, i to ma podstawow struktur 1-2-3: pocztkowe stopienie z onem,
nastpnie bolesny proces odrniania si (rzeczywisty uraz porodowy), a potem okres
konsolidacji i integracji ju jako oddzielny organizm (pozamaciczny). W tym momencie self
noworodka rozpoczyna fulkrum-1 - teraz stopione jest z fizycznym wiatem wewntrz i na
zewntrz niego.
Stan Grof obszernie opisa podetapy procesu narodzin, ktre nazwa Podstawowymi
Matrycami Okooporodowymi. Jego badania sugeruj, e uraz w kadym z tych podetapw
moe prowadzi do patologicznego kompleksu. Natomiast pod wpywem intensywnego stresu,
niektrych narkotykw lub podczas pewnego rodzaju medytacji self moe cofn si do tego
fulkrum i uwolni jego rnorodne podetapy i urazy, co prowadzi do zagodzenia patologii.
Wyniki bada Grofa s niezwykle sugestywne i jeli interesuje ci ta sprawa, gorco radz ci
zacz od nich.
Faszywe self
Wic uraz porodowy moe utworzy patologiczny kompleks, ktry wpynie na dalszy rozwj.
Tak, ale to tylko jeden przykad o wiele szerszego zjawiska, polegajcego na tym, e uraz na
kadym fulkrum moe utworzy patologiczny kompleks, ktry "zakaa" cay dalszy rozwj. Jak
ju powiedzielimy, self moe zrobi faszywy krok na kadym z dziewiciu, czy co koo tego,
fulkrum, a rodzaj patologii zaley od szczebla, na ktrym doszo do tego wypadku.
Jak to si dzieje?
Gdy self wznosi si ku nowym szczeblom poszerzajcej si wiadomoci, na kadym z nich
staje wobec procesu 1-2-3. Na kadym z tych podetapw co moe pj nie tak - na podetapie
stopienia, podetapie rozrnienia, podetapie integracji. Self moe pozosta w stopieniu, czyli
utkn na tym stopniu - jest to fiksacja, problem podetapu 1. Self moe te popeni bd w
odrnianiu, czyli podetapie 2. tego fulkrum - moe nie uda mu si odrni jasno i wyranie,
w wyniku czego nie potrafi ustali zdecydowanej granicy na tym poziomie. Moe te popeni
bd przy integracji, czyli podetapie 3. tego fulkrum - nie integruje i nie wcza wczeniejszego
poziomu, lecz odrzuca, oddziela i wypiera go. Nie przekracza i wcza, lecz oddziela i wypiera.
Gdy zdarzy si taki wypadek - gdy na ktrym poziomie doszo do "deformacji podetapu" wwczas patologia stwarza chorobow zmian wiadomoci, co prowadzi do zakaenia i
wypaczenia caego dalszego rozwoju. Jak ziarnko piasku zamknite w rozwijajcej si perle,
tak owa deformacja "marszczy" wszystkie kolejne warstwy, przekrzywia, skrca je i wypacza.
Wchodzcy straci rk lub nog.
Tak. Obecnie self nie ma, nie dopuszcza lub nie uznaje niektrych aspektw siebie. Zaczyna
ukrywa si przed sob. Mwic inaczej, self zaczyna siebie okamywa. Faszywy schemat
self narasta na prawdziwym self, ktre obecne jest przez cay czas, ale teraz jest odrzucone,
wypaczone lub wyparte. Wyparcie zasadniczo polega na nieszczerej postawie wobec tego, co
naprawd dzieje si w psychice.
W ten sposb rozpoczyna si kariera osobistej niewiadomoci. Niewiadomo, w jakiej
czci, jest obszarem, w ktrym self kamie. Jak wczeniej powiedzielimy, pewne aspekty self
zostaj oddzielone - "mae kropelki", mae janie, mae podmioty zostaj zepchnite w
podziemny mrok. Te mae kropelki pozostaj na tym poziomie rozwoju, na ktrym byy, kiedy
zostay oderwane i odrzucone. Przestaj rosn. Pozostaj stopione z tym poziomem, na
ktrym zostay wyparte. Ukrywaj si w suterenie, a drzwi do sutereny strzee kamstwo.
Wwczas te aspekty twojego potencjau, ktre z powodu rozszczepienia znalazy si w
izolacji, zaczynaj zera twoj energi. Wysysaj ci. Hamuj dalszy wzrost i rozwj. Stanowi
balast, ciar minionego wieku, z ktrego powiniene by ju wyrosn. A jednak, chronione
kamstwem, yj, by sia terror.
A terapia bdzie nakierowana na to kamstwo, nieszczero.
Tak, terapie interpretacyjne - od freudowskiej poprzez jungowsk, gestalt do poznawczej atakuj to kamstwo wszystkimi metodami, ktre ju omwilimy (zob. rozdz. 7).
A wic przechodzc kolejne stopnie poszerzajcej si wiadomoci, chcemy odnale w
fulkrum wszystko, co moe szkodzi, gdy wanie to uniemoliwia wyonienie si globalnej
wiadomoci. Czy tak?
Tak, to jest naistotniejsza kwestia.
Fulkrum 1: wylganie si fizycznego self
Przerwalimy t histori rozwoju na fulkrum 1.
Self jest stopione z czuciowo-ruchowym wiatem - jest to stan pierwotnego stopienia,
pierwotnego narcyzmu. Tosamo tego self jest fizjocentryczna, stopiona z materialnym
wymiarem, ze sfer fizyczn.
Ale gdzie okoo czwartego miesica niemowl zacznie odrnia fizyczne wraenia pynce
z ciaa od tych pyncych z otoczenia. Gryzie kocyk i to nie boli; gryzie kciuk i to boli. Zauwaa
rnic midzy kocykiem i kciukiem. A wic, znajdujc si w fulkrum-1, rozpoczyna faz
rozrniania, ktra wedug pioniera tych bada, Margaret Mahler, dobiega koca w trakcie
pierwszego roku, zwykle midzy pitym a dziewitym miesicem.
Mahler nazywa to faz "wylgu" - fizyczne self "wylga si" z matrycy pierwotnego
stopienia. (Mwic inaczej, to wylganie si jest faz 2. fulkrum-1.) S to, e tak powiem,
"prawdziwe narodziny" fizycznego self.
Melanie Klein interesowaa si szczeglnie najwczeniejszymi rozrnieniami. Podobnie
Edith Jacobson i Rene Spitz, nie wspominajc ju o Margaret Mahler. Czy to nie interesujce,
e kobiety wydaj si szczeglnie gboko odczuwa te wczesne fazy rozwoju?
W kadym razie w wylg to narodziny fizycznego self. Jeli self popenia bd w
rozrnianiu - jeli utkno w pierwotnej matrycy lub jest z ni stopione - wwczas nie potrafi
okreli, gdzie koczy si jego ciao, a zaczyna krzeso. Otwarte jest na to, co nazywa si
adualizmem, ktry jest jedn z podstawowych cech psychozy. Z tego powodu badania stale
wskazuj, e przyczyny wielu bardzo cikich patologii - psychozy, schizofrenii, cikich
zaburze emocjonalnych - czciowo tkwi w problemach zwizanych z tym wczesnym
fulkrum, fulkrum-1. Teraz moemy zrozumie, e rodzaj patologii zwizany jest z poziomem, na
autoimmunologicznym - self zaczyna atakowa siebie, zjada siebie. Armia obronna zamienia
si w represyjn policj. Self zaczyna broni si przed blem i strachem wtrcajc do wizie
swoich obywateli. Blokuje wasny potencja. Przymyka oczy. Zaczyna kama. Niezalenie od
tego, jaki jest "poziom" tego kamstwa - od rozszczepienia, stopienia i projekcji do wyparcia,
reakcji upozorowanej i przeniesienia - self ukrywa si przed sob, okamuje si, staje si dla
siebie nieprzezroczyste.
W miejsce prawdziwego self ronie faszywe self. Ju w fulkrum-1 (niektrzy powiedzieliby,
e w fulkrum-0), niedojrzae i rozwijajce si self moe zacz dystansowa si od niektrych
aspektw wasnej istoty - tych zbyt zagraajcych, zbyt bolesnych lub zbyt niszczcych. Czyni
to za pomoc mechanizmw obronnych, dostpnych na jego poziomie rozwoju - kamstwa
psychotycznego, kamstwa borderline, kamstwa nerwicowego. "Niewiadomo", w
najoglniejszym sensie, jest po prostu miejscem nieustannego kamstwa - warstw podstpu,
warstw nieszczeroci, ukrywania prawdziwego self i jego rzeczywistego potencjau.
Co zatem dzieje si z tym faszywym self?
Faszywe self - na jakimkolwiek poziomie - moe po prostu pozosta u wadzy przez cae ycie,
podczas gdy czowiek kutyka przez wewntrznie nieszczer egzystencj. Najczciej jednak
faszywe self w pewnym punkcie upadnie pod wasnym przytaczajcym ciarem - nastpuje
"zaamanie" - a wwczas czowiek ma kilka moliwoci: odpocz, wyzdrowie, a potem obra
t sam faszyw trajektori; lekami usun problem ze wiadomoci; behawioralnie wzmocni
dziaania prowadzce do uniknicia problemu; lub zacz bada to zakamane ycie, zwykle z
terapeut, ktry pomoe prawdziwiej zinterpretowa ukryte motywacje.
Terapie interpretujce lub Lewej Rki.
Tak. W bezpiecznym rodowisku, otoczony zrozumieniem, zgod i akceptacj, czowiek moe
zacz mwi prawd o swoim wewntrznym stanie, nie obawiajc si kary. Wwczas faszywe
self - na kadym poziomie - traci racj istnienia. Kamstwo - sprzeciw wobec szczeroci zostaje wyjanione, a utajony bl, strach i udrka ujawniaj si. Faszywe self powoli spala si
w ogniu szczerej wiadomoci. Szczerymi uczuciami mona dzieli si w krgu wzajemnej
troski i wspodczuwania, co uwalnia je z uwizienia w zakamaniu i pozwalaj im wczy si
w strumie rozwoju wiadomoci - byszczy pikno prawdziwego self, a wrodzona rado
nowej gbi jest sama dla siebie nagrod.
Omwilimy tutaj jedynie pierwsze trzy fulkrum i patologie, ktre rozwijaj si a do tego
punktu - psychoza, borderline, nerwica. Ale ta sama oglna zasada obowizuje przez cay
rozwj, nawet na wyszych i transpersonalnych poziomach. Na kadym stopniu rozwoju
moemy y szczerze jako prawdziwe self, lub w zakamaniu jako faszywe self. Rne poziomy
kamstwa s rnymi poziomami patologii.
Wczesne wiatopogldy: archaiczny, magiczny, mityczny
Dotarlimy do fulkrum-3. Przebylimy trzy gwne poziomy rozwoju wiadomoci, z ktrych
kady ma odmienny wiatopogld.
Tak. Jak ju mwilimy, przez wiatopogld rozumiemy to, jak Kosmos wyglda z okrelonego
szczebla wiadomoci. Jak dla ciebie wyglda Kosmos, gdy masz jedynie doznania i impulsy?
Nazywamy to wiatopogldem archaicznym. Gdy dodasz wyobraenia i symbole, jak wtedy
wyglda Kosmos? Magia. Gdy dodasz zasady i role - co Kosmos widzi? wiat mityczny. Gdy
pojawia si umys formalno operacyjny - co widzisz? wiat racjonalny. I tak dalej.
Podsumuj pokrtce te wczesne wiatopogldy, a potem przejdziemy do wyszych stopni
rozwoju.
"Archaiczny" to bardzo oglne okrelenie. Z grubsza oznacza wszystkie wczeniejsze etapy, a
do czowieka prehistorycznego. Oglny wiatopogld fulkrum-1 jest archaiczny. Jest
zasadniczo czuciowo-ruchowy.
A magiczny?
Mniej wicej razem z fulkrum-2 zaczynaj si pojawia wczesne wyobraenia i symbole.
Wwczas nie s jeszcze wyranie odrnione od obiektw, ktre reprezentuj. Dlatego wydaje
si, e manipulowanie wyobraeniem rzeczywicie zmienia obiekt. Jeli zrobi twoj podobizn
i wbij w ni szpilk, naprawd przytrafi ci si co zego. Dziecko yje w wiecie magicznego
przeniesienia i zagszczenia. Bardzo "pierwotny proces". Bardzo magiczny.
Poniewa dziecko nie rozrnia wyranie siebie i innych, zaludnia swj wiat obiektami
majcymi cechy duchowe - wiat magiczny jest wiatem animistycznym. I nie mwi o swoistej
decentralizacji, ponownie si odrniem, ponownie przekroczyem - moje ego nie jest jedynym ego na
wiecie.
A wic gwn transformacj - lub zmian paradygmatu - jest przejcie od wczeniejszych i
szczeglnie egocentrycznych postaw pierwszych trzech fulkrum do postawy socjocentrycznej. Zauwa
jednak: wraz z fulkrum-4 troska i uwaga poszerza si ze mnie na grup - ale nie dalej! Jeli jeste
czonkiem mojej grupy - czonkiem mojego szczepu, mojej mitologii, mojej ideologii - jeste take
"zbawiony". Jeli jednak naleysz do innej kultury, innej grupy, innej mitologii, innego boga, wwczas
jeste potpiony.
Dlatego ta socjocentryczna lub konwencjonalna postawa jest bardzo etnocentryczna. Troska i
uwaga przenosi si ze mnie na moj grup i tu si zatrzymuje.
Std t konwencjonaln lub socjocentryczn postaw okrelam rwnie terminem mityczno czonkowska. W fulkrum-4 nadal panuje wiatopogld mitologiczny i dlatego troska i uwaga rozciga
si na wyznawcw tej samej mitologii, tej samej ideologii, tej samej rasy, tego samego wyznania, tej
samej kultury - ale nie dalej. Jeli uczestniczysz w moim micie, jeste moim bratem, moj siostr. Jeli
nie, pjdziesz do pieka.
Mwic inaczej, mog centrum mojej uwagi przenie z ego na swoj grup, ale jeszcze nie mog
przekroczy swojej grupy. Moja grupa jest jedyna na wiecie. Nie mog jeszcze przej od postawy
socjocentrycznej i etnocentrycznej do postawy prawdziwie wiatocentrycznej lub uniwersalnej czy
globalnej - do postawy zdecentralizowanej, uniwersalnej, pluralistycznej. Ale powoli tam zmierzam!
Jestem w drodze do caoci. Kady stopie tej podry odznacza si gbok decentralizacj,
zmniejszeniem egocentryzmu, zmniejszeniem narcyzmu, przekroczeniem pytszego i odsoniciem
gbszego. Decentralizacja, przekroczenie, zmniejszenie egocentryzmu - tak wiele sw na okrelenie
tej samej rzeczy, tego samego celu ewolucji.
I rzeczywicie, postkonwencjonalna, globalna czyli wiatocentryczna postawa jest nastpnym
fulkrum, fulkrum-5.
W porzdku. Skoczmy najpierw z fulkrum-4. Tosamo zmienia si z egocentrycznej na
socjocentryczn.
Tak. Self nie odnosi si ju wycznie lub gwnie do swojego ciaa i jego bezporednich impulsw, ale
wchodzi rwnie w wiat rl i zasad. Self bdzie miao wszelkiego rodzaju skrypty czyli wyuczone
zasady i role, ktre bdzie musiao odgrywa.
Wikszo tych skryptw jest uyteczna i absolutnie niezbdna - s rodkami, za pomoc ktrych
wycigasz siebie z siebie i wprowadzasz w krg midzyludzkiej kultury, krg troski i uwagi, zwizkw i
odpowiedzialnoci, w ktrym zaczynasz w innych widzie wasne poszerzone self i wszystkich
otaczasz sw trosk. Widzisz wiat oczami innego czowieka, dziki czemu odkrywasz szersz
wiadomo, przewiecajc poza granice ja i moje.
Ale niektre z tych skryptw s nieadekwatne, okrutne lub niedostosowane. Kiedy co jest nie tak
ze skryptami, nazywamy to "patologi skryptu". Wystpuj wtedy wszelkiego rodzaju nieadekwatne i
wykolawione spoeczne maski i mity: "Jestem zepsuty, niedobry, nigdy niczego nie potrafi zrobi
waciwie" - wszystkie te okrutne skrypty, ktre s krzywdzce i rodz uczucie zawodu.
Mwic krtko, s to kamstwa. Nieadekwatne skrypty s form kamstwa na tym poziomie, a
faszywe self z tych spoecznych kamstw yje. Ono nie jest oderwane jedynie od swych emocji; ono
jest oderwane od self, ktrym mogoby by w wiecie kultury - oderwane od wszystkich pozytywnych
rl, ktre mogoby przyj, gdyby nie powtarzao sobie, e nie moe.
Wanie nad tym pracuje terapia poznawcza.
Tak, oraz terapia rodzinna, analiza transakcyjna i dopiero co powstaa szkoa terapii narracyjnej, by
wymieni tylko kilka. Chodzi w nich nie tyle o docieranie do przeszoci i wczeniejszych fulkrum, by
sprbowa odkry i wydoby jak ukryt emocj lub impuls, cho to z pewnoci moe si zdarzy.
Waniejsze jest bezporednie zaatakowanie tych nieadekwatnych i wypaczonych regu, skryptw i
gier. One po prostu nie s prawdziwe, nie opieraj si na obecnych dowodach - to kamstwa, mity.
Zakotwiczone s w usposobieniu mitycznym, na ktre racjonalne dowody nie maj wpywu.
Na przykad pionier terapii poznawczej Aron Beck odkry, e wikszo ludzi cierpicych na
depresj ywi szereg nieadekwatnych skryptw lub przekona i wci powtarza te mity, jakby byy
prawd. Gdy jestemy w depresji, wmawiamy sobie wiele nieprawdziwych rzeczy. "Jeli jedna osoba
mnie nie lubi, znaczy to, e nikt mnie nie bdzie lubi. Jeli nie powiedzie mi si w tej konkretnej
sprawie, znaczy to, e nie powiedzie mi si w niczym. Jeli nie dostan tej pracy, moje ycie jest
skoczone. Jeli ona mnie nie kocha, nikt mnie nie pokocha". I tak w kko.
By moe nieadekwatne skrypty zaczy powstawa we wczeniejszym fulkrum, moe w fulkrum-3
albo fulkrum-2, lub wczeniej. Jaki bardziej psychoanalitycznie zorientowany terapeuta (lub
"terapeuta odkrywajcy") mgby sprbowa dotrze do tych wczeniejszych urazw i odkry,
dlaczego kto stwarza takie skrypty (a nawet magiczne przekonania lub archaiczne impulsy).
Ale terapia poznawcza jedynie atakuje te mity wprost. Dana osoba ma obserwowa swj
wewntrzny dialog i wyszukiwa mity, by potem podda je procesowi logicznego mylenia. "Chyba nie
uwaam naprawd, e moje ycie bdzie skoczone, jeli nie dostan tej pracy".
Najbardziej typowa terapia zdaje si pracowa na tym poziomie.
Mniej wicej. Najbardziej typowa terapia - twj oglny interpretujcy psychoterapeuta - uywa rnych
technik z poziomu fulkrum-3 i fulkrum-4. Wiksza cz terapii polega na zwykym mwieniu o swoich
problemach, a terapeuta odszukuje wszelkie nieadekwatne skrypty, ktre mwi ci, e jeste zepsuty,
niedobry, e jeste nieudacznikiem itd. Twoje ycie opanowao faszywe self, zbudowane na mitach i
kamstwach. Terapeuta pomaga ci pozby si tych nieadekwatnych skryptw i zastpi je bardziej
realistycznym obrazem siebie, prawdziwszym obrazem twojego wntrza, tak by faszywe self ustpio
miejsca rzeczywistemu self.
Terapeuci mog nie uywa takich terminw jak "skrypty", "mity", "analiza narracyjna", itd., ale
oglnie o to chodzi na poziomie fulkrum-4, ktry jest poziomem patologii skryptu. Mity tworz
symptomy; zestaw mity z realiami, a symptomy znikn. Zasada jest taka: myl inaczej, a zaczniesz
czu inaczej. Jeli jednak wydaje si, e z pewnymi silnymi uczuciami, emocjami czy impulsami nie
moesz sobie poradzi ani przyzna si do nich, wwczas terapeuta czsto siga po "metod
odsaniania": Jak to czujesz? Jakie jest twoje odczucie? Terapeuta moe zauway, e z pewnymi
uczuciami i impulsami nie czujesz si dobrze - masz jakie "ukryte emocje", i wwczas terapia
zmierza do ujawnienia tych wypartych emocji, jak by si nie nazyway.
A wic typowa terapia jest mieszank analizy skryptu z poziomu fulkrum-4 i analizy odkrywajcej z
poziomu fulkrum-3, mimo e rni terapeuci zastosuj w tym procesie bardzo rnorodne narzdzia i
techniki.
(Patologie z poziomu fulkrum-1 s tak gbokie, e zwykle zajmuj si nimi psychiatrzy, ktrzy
stosuj lekarstwa. Fulkrum-2 jest zwykle dziedzin terapeutw, ktrzy specjalizuj si w technikach
budowania struktury. Pionierami w tworzeniu tych technik byli: Kernberg, Kohut, Masterson oraz
Blanck i Blanck - czsto nawizujcy do odkrywczych bada Margaret Mahler, ktre pobienie
omwilimy wczeniej.)
Fulkrum-5: wiatocentryczne lub dojrzae ego
Co doprowadza nas do fulkrum-5.
W naszej kulturze midzy jedenastym a pitnastym rokiem ycia pojawia si wiadomo
formalnooperacyjna ("formop" na ilustracji 5-2). Podczas gdy konkretnooperacyjna wiadomo moe
odnosi si do konkretnego wiata, wiadomo formalnooperacyjna moe dotyczy samej myli. Nie
jest to tylko mylenie o wiecie, jest to mylenie o samym myleniu. Brzmi to sucho i abstrakcyjnie,
cho w istocie wcale tak nie jest!
Istnieje klasyczny eksperyment, ktry Piaget stosowa, by rozpozna to najwyszej wagi zdarzenie
- zmian paradygmatu, czy te zmian wiatopogldu. W uproszczonej wersji przedstawia si tak:
badanej osobie wrcza si trzy szklanki klarownego pynu i mwi si jej, e mona te pyny tak
pomiesza, i zabarwi si na to. Potem prosi si j, by wytworzya ty kolor.
Dziecko na poziomie konkretnooperacyjnym zacznie po prostu miesza te pyny przypadkowo.
Bdzie to robio tak dugo, a przypadkowo odkryje waciw kombinacj, albo si podda. Mwic
inaczej, zgodnie z tym, co sugeruje nazwa, wykonuje konkretne operacje - musi rzeczywicie zrobi to
w konkretny sposb.
Nastolatek na poziomie formalnooperacyjnym najpierw stworzy oglny obraz sytuacji: musi
sprbowa zmiesza pyn ze szklanki A z pynem ze szklanki B, potem A z C, potem B z C itd. Jeli
zapytasz go o to, odpowie co w rodzaju: "Musz wyprbowa wszystkie moliwe kombinacje po
kolei". Mwic inaczej, ma w swoim umyle formaln operacj, schemat, dziki ktremu wie, e musi
wyprbowa wszystkie moliwe kombinacje.
Dla mnie brzmi to nadal bardzo sucho i abstrakcyjnie.
W rzeczywistoci jest cakiem odwrotnie. Ozacza to, e badana osoba moe zacz wyobraa sobie
inne moliwe wiaty. Po raz pierwszy moe pojawi si "a co jeli" i "jak gdyby", a to wprowadza t
osob w szalony wiat prawdziwego marzyciela. Otwieraj si wszelkiego rodzaju idealistyczne
moliwoci. Jej wiadomo moe marzy o rzeczach, ktrych jeszcze nie ma, i wyobraa sobie
przysze wiaty idealnych moliwoci oraz pracowa, by zmienia wiat zgodnie z tymi marzeniami.
Moesz wyobraa sobie, co jeszcze mogoby by! Adolescencja to szalony czas, nie tylko z powodu
dojrzewania seksualnego, ale dlatego, e przed okiem wyobrani otwieraj si moliwe wiaty - to
wiek "rozumu i rewolucji".
Podobnie mylenie o myleniu oznacza, e moliwa staje si prawdziwa introspekcja. Przed okiem
wyobrani po raz pierwszy otwiera si wewntrzny wiat; psychologiczna przestrze staje si nowym i
ekscytujcym obszarem. W gowie tacz wizje i po raz pierwszy nie pochodz one z zewntrznej
natury, od mitycznego boga czy od zwykych ludzi, ale w jaki niezwyky i cudowny sposb powstaj z
gosu wewntrznego.
Oznacza to jeszcze jedn bardzo wan rzecz. Poniewa potrafisz myle o myleniu, moesz
zacz osdza role i zasady, ktre na poprzednim stopniu jedynie bezmylnie przyjmowae. Twoja
moralna postawa zmienia si z konwencjonalnej na postkonwencjonaln. (Zob. ilustracj 9-3.) Moesz
krytykowa wasne konwencjonalne spoeczestwo. Poniewa moesz "myle o myleniu", moesz
"normowa normy". Moesz w kocu zgodzi si z normami, lub odrzuci je. Ale istotne jest to, e
moesz wiele z nich zbada. Nie jeste ju tylko utosamiony z nimi, a wic masz do nich pewien
krytyczny dystans. Przekroczye je w pewnym stopniu.
Jest to, oczywicie, proces 1-2-3 w trakcie przechodzenia z fulkrum-4 do fulkrum-5. Rozpoczynasz,
w fulkrum-4, od stopienia z konwencjonalnymi rolami i zasadami - jeste z nimi utosamiony,
zjednoczony (i tym samym cakowicie na ich asce - prawdziwy konformista). Potem zaczynasz je
odrnia lub przekracza, nieco si od nich uwalniasz i przechodzisz na kolejny, wyszy stopie
(fulkrum-5), na ktrym nadal bdziesz musia integrowa spoeczne role - dalej moesz by ojcem, nie
gubic si w tej roli. Ale zasadniczo odszede lub odrnie si, od cakowitego utosamienia z
twoimi socjocentrycznymi rolami. Przede wszystkim zaczynasz bada suszno lub odpowiednio
swoich socjocentrycznych i etnocentrycznych pogldw, ktrych wczeniej nawet nie potrafiby
zakwestionowa.
Mwic krtko, twoja postawa zmienia si z socjocentrycznej na wiatocentryczn. Kolejne
umniejszenie narcyzmu. Kolejna decentralizacja, kolejne przekroczenie. Chcesz wiedzie, co jest
dobre i waciwe nie tylko dla ciebie i twoich bliskich, ale dla wszystkich ludzi. Przyjmujesz
postkonwencjonaln, globaln czyli wiatocentryczn postaw. (I, co rwnie wane, zbliasz si
bardzo do prawdziwie duchowego lub transpersonalnego otwarcia.)
Tak wic, przechodzc od postawy socjocentrycznej do wiatocentrycznej, self po raz kolejny
oddala si od rodka: moja grupa nie jest jedyn grup pod socem, mj szczep nie jest jedynym
szczepem, mj bg nie jest jedynym bogiem, moja ideologia nie jest jedyn ideologi. Przeszedem od
postawy egocentrycznej do etnocentrycznej poprzez rozszerzenie swojego ego na grup; teraz
przechodz od postawy etnocentrycznej do wiatocentrycznej poprzez poszerzenie mojej grupy na
cay wiat.
To bardzo trudna przemiana! Ale jeli si powiedzie (co zdarza si niezwykle rzadko: wiksza
gbia, mniej przestrzeni), wwczas po raz pierwszy przyjmujemy prawdziwie uniwersaln, globaln a
wic wiatocentryczn postaw.
Po raz pierwszy w caym rozwoju wiadomoci i ewolucji mamy wiatocentryczn - globaln
perspektyw. Jaka to duga podr! - jaka kamienista droga! - ta drogocenna cieka do caoci.
I co rwnie wane, ta wiatocentryczna platforma bdzie podstaw wszystkich dalszych i wyszych
stopni rozwoju. Dokonaa si nieodwracalna zmiana. Gdy ujrzysz wiat w caociowej perspektywie,
nie moesz si od tego odwrci. Ju nie moesz si cofn.
Tym samym, po raz pierwszy w trakcie ewolucji, Duch spojrza twoimi oczami i ujrza wiat jako
niepodzieln cao. wiat, ktrego centrum nie stanowi ja i moje, wiat, ktry wymaga troski,
uwagi, wspczucia i zdecydowania. Duch rozwija wasn wrodzon warto i znaczenie, ale oznajmia
o swym istnieniu jedynie ustami tych, ktrzy maj odwag stan w wiatocentrycznej przestrzeni i
broni go przed tym, co mniejsze i pytsze.
Rnorodno i wielokulturowo
To wie si bezporednio z postaw moraln. Chodzi mi o to, e ten etap zwany jest
postkonwencjonalnym. Jeli konwencjonalna moralno jest socjocentryczna,
zaczli gosi, e nikt nie powinien by sdzony w ogle, e wszystkie moralne postawy s
rwnowane. Oczywicie z wyjtkiem ich postawy, najlepszej na wiecie; na wiecie, na ktrym nic
nie powinno by najlepsze (och!). Utrzymuj wic elitarny pogld, ktry neguje ich wasn elitarno mwi nieprawd o swej rzeczywistej tosamoci. Maj faszywy schemat self. To wanie jest kryzys
tosamoci.
Na tym polega typowe pokrcenie na poziomie fulkrum-5, patologia umysu nastolatka - wci
schwytany w jaki wariant rozszczepienia z poziomu fulkrum-5, owo nieszczcie wspczesnoci.
Wci twierdzi, e je przekroczy i pokona, a w istocie jest w nie cakowicie wpltany. Dlatego cigle
musi si powanie okamywa.
Przedziwna sprawa. To Orwellowska nowomowa i policja myli. Ale to si chyba bardzo
rozprzestrzenia. Uniwersytety maj wszystko, a jednak zostay tym opanowane.
Tak, wspczesne uniwersytety amerykaskie wydaj si w tym specjalizowa. W rzeczywistoci
przyczynia si to do ponownego podzielenia spoeczestwa amerykaskiego, gdy udziela poparcia
polityce wszelkiego egocentrycznego i etnocentrycznego rozdrobnienia, polityce narcyzmu. Gdy
twierdzisz: wszystkie postawy s rwne, oznacza to, e udzielasz poparcia wszelkiej
prekonwencjonalnej i etnocentrycznej pycinie. Monaby powiedzie, e ten kraj stoi w obliczu
wasnego kryzysu tosamoci, ale to chyba jest temat na inn dyskusj.
Fulkrum-6: integracja ciaa i umysu centaura
Doprowadza nas to do ostatniego gwnego "ortodoksyjnego" stopnia, czyli do
najwyszego stopnia uznawanego przez wikszo konwencjonalnych badaczy.
Tak, do fulkrum-6. Podstawow struktur na tym stopniu jest wizja-logika, co mona zobaczy na kilku
ilustracjach, midzy innymi 5-2 i 10-1. Wizja-logika lub sie-logika jest rodzajem syntetyzujcej i
integrujcej wiadomoci. wiadomo formalnooperacyjna syntetyzuje i integruje na wiele wanych i
imponujcych sposobw, ale cigle ma swego rodzaju dwudzieln logik, logik albo/albo, co w
rodzaju logiki arystotelesowskiej.
Wizja-logika sumuje czci i dostrzega sieci wzajemnych oddziaywa. Jeli zastosowa j zgodnie
z zasadami Prawej Rki, czyli w zwyky obiektywizujcy sposb, wwczas na og tworzy obiektywn
teori systemw. Jeli jednak jest podstaw prawdziwej wewntrznej przemiany - ktra nie mieci si
w ramach teorii systemw i jest czym bardzo wyjtkowym! - wwczas wspiera zintegrowan
osobowo. Kiedy rodek cikoci self utosamia si z wizj-logik, kiedy kto yje na tym poziomie,
wwczas otrzymujemy bardzo zintegrowan osobowo, self, ktre moe naprawd utrzymywa
globalny wiatopogld, a nie tylko mwi o nim.
A wic silnie integrujca zdolno wizji-logiki wspiera rwnie zintegrowane self. Wanie dlatego
self z tego poziomu nazywam centaurem, ktry wyobraa integracj umysu i ciaa, noosfery i biosfery,
w stosunkowo autonomicznym self. Nie oznacza to wyizolowanego, atomistycznego czy
egocentrycznego self, ale raczej self wczone w zwizki odpowiedzialnoci i suby.
Mimo e John Broughton nie jest szerzej znany, czsto powoujesz si na jego badania nad
tym szczeglnym etapem.
Kilku badaczy bardzo troskliwie obserwowao ten etap - np. Loeviger, Selman, Habermas, Erikson i
Maslow. Ale zawsze podobao mi si podsumowanie bada Broughtona: na tym etapie "tak umys jak i
ciao s doznaniami zintegrowanego self".
W tym stwierdzeniu w bardzo zwizy sposb zawarte jest wszystko. Przede wszystkim, self na tym
etapie jest wiadome zarwno umysu jak i ciaa jako dozna. Tzn. obserwujce self zaczyna
przekracza zarwno umys jak i ciao, dziki czemu moe by ich wiadome jako obiektw w
wiadomoci, jako dozna. Nie jest to jedynie umys patrzcy na wiat; jest to obserwujce self,
patrzce zarwno na umys jak i na wiat. Oznacza to potn transcendencj, ktra, jak zobaczymy,
powiksza si na wyszych stopniach.
I wanie dlatego, e obserwujce self zaczyna przekracza umys i ciao, moe zacz je
integrowa. Std "centaur".
A wic w tym fulkrum mamy ten sam proces 1-2-3, ktry widzimy w kadym fulkrum, mianowicie:
pocztkowe stopienie, odrnienie i integracja. W tym przypadku, mamy pocztkowe utosamienie z
umysem formalnorefleksyjnym (z fulkrum-5). Nastpnie obserwujce self zaczyna odrnia si od
tego umysu i postrzega go jako obiekt. Poniewa nie jest ju wycznie utosamione z umysem,
moe zintegrowa go z innymi komponentami w wiadomoci, z ciaem i jego impulsami. Std
centaur: umys i ciao s doznaniami zintegrowanego self.
Aperspektywiczny obd
Centaura nazywasz rwnie poziomem egzystencjalnym.
Na tym etapie jeste poniekd naprawd niezaleny, przynajmniej w tym punkcie ewolucji. Nie
wierzysz ju lepo w konwencjonalne role i zasady spoeczne. Nie jeste ju etnocentryczny lub
socjocentryczny. Wszede gboko w wiatocentryczn przestrze, w ktrej...
Ten etap jest rwnie wiatocentryczny?
Wszystkie etapy od formalnooperacyjnego (fulkrum-5) i wyej s wiatocentryczne czyli globalne podstaw wszystkich jest perspektywa postkonwencjonalna i uniwersalna. Wysze lub gbsze
stopnie po prostu odsaniaj coraz wicej wiatocentrycznej wolnoci, gdy wchodz w gbsze i
prawdziwie duchowe rejony.
Troch jednak wyprzedzamy nasz opowie. Na poziomie centaura, poziomie egzystencjalnym,
nie jeste ju egocentryczny ani etnocentryczny. Wszede gboko w wiatocentryczn przestrze, w
nowe obszary wolnoci, gdzie, jak wskazuje przykad wielokulturowcw, moesz polizn si i
fatalnie upa.
T now wolno nazywasz "aperspektywiczn.
Tak, to okrelenie Jean Gebsera. Wizja-logika sumuje wszystkie perspektywy i dlatego nie wynosi
automatycznie jednej perspektywy ponad inne - jest aperspektywiczna. Jeli jednak zaczynasz bra
pod uwag rnorodne perspektywy, przyprawia ci to o zawrt gowy, staje si bardzo
aperspektywiczne, bardzo dezorientujce.
Moesz pogubi si w tej nowej aperspektywicznej wiadomoci wizji-logiki, poniewa wszystkie
perspektywy zaczynaj stawa si wzgldne i wzajemnie zalene; nie ma niczego absolutnie
podstawowego; nie ma adnego koca, gdzie mgby zoy gow i powiedzie: osignem to!
Ale fakt, e wszystkie perspektywy s wzgldne, nie oznacza, e adna z nich nie gruje nad
innymi. To, e wszystkie perspektywy s wzgldne, nie przeszkadza temu, by niektre byy wzgldnie
lepsze od innych! wiatocentryczno jest lepsza od etnocentrycznoci, ktra z kolei jest lepsza od
egocentrycznoci, gdy kada jest gbsza od swych pytszych poprzedniczek.
Ale kiedy o tym zapominasz i skupiasz si wycznie na wzgldnoci perspektyw, wpadasz w
aperspektywiczny obd, oszaamiajcy parali woli i rozumu. "Wszystko jest wzgldne, czyli nic nie
jest lepsze ani gorsze i adna postawa nie jest lepsza od innej". Nie zauwaasz faktu, e sama ta
postawa utrzymuje, i jest lepsza od jej alternatyw - klasyczna sprzeczno funkcyjna. Od czasu do
czasu wielokulturowcy wznosz si na poziom wizji-logiki, zwykle po to tylko, by natychmiast ulec
aperspektywicznemu obdowi, ktry przekazuj sympatycznym, niczego nie podejrzewajcym
studentom.
Aperspektywiczna przestrze wizji-logiki oznacza po prostu, e Duch widzi wiat w nieskoczenie
cudownych perspektywach; nie oznacza to, e po drodze olep. Jest to jedynie dalsza
decentralizacja, dalsza transcendencja, kolejny zwj w spirali ewolucji przeciw egocentryzmowi.
Na krawdzi transpersonalnego
A wic to cz dobrych nowin z tego egzystencjalnego lub centaurowego stopnia.
Tak. Prawdziwe self na tym etapie (centaur) odznacza si midzy innymi tym, e nie szuka ju
pociechy w tych wszystkich konwencjonalnych i otpiajcych rzeczach - jak to wyrazi Kierkegaard,
self nie moe ju uspokaja si banaem. Gwnym zadaniem fulkrum-6 jest wyonienie bardziej
autentycznego lub egzystencjalnego self.
Ograniczone self umrze - nie ochroni go magia, nie ochroni go mityczni bogowie, nie ochroni go
racjonalna nauka - stawanie si autentycznym czciowo polega na bezporedniej konfrontacji z tym
bolesnym faktem. Ta kwestia stale powraca u Heideggera. Pogodzi si z wasn miertelnoci i
skoczonoci to odnale cz wasnego autentycznego bycia-w-wiecie (autentycznej odrbnociwe-wsplnocie).
Egzystencjalici wspaniale zanalizowali to autentyczne self, prawdziwe centaurowe self - jego
cechy, sposb istnienia, pozycj w wiecie - a co najwaniejsze, zanalizowali powszechne kamstwa i
faszywe przekonania tumice t autentyczno. Tworzymy symbole niemiertelnoci, by ukry
prawd o swej miertelnoci i skoczonoci - daremne prby pokonania czasu i osignicia
wiecznego ycia w jakim mitycznym niebie, jakim praktycznym projekcie, wielkim dziele sztuki, ktre
jest projekcj naszej niezdolnoci do stawienia czoa mierci. Mwimy nieprawd o odpowiedzialnoci
za wasne wybory, gdy wolimy widzie siebie jako bierne ofiary jakiej zewntrznej siy. Mwimy
nieprawd o bogactwie chwili obecnej, rzutujc siebie wstecz w poczuciu winy i w przyszo z
niepokojem. Mwimy nieprawd o naszej podstawowej odpowiedzialnoci, zasaniajc si
mentalnoci tumu, zatracajc si w Innym. Zamiast autentycznym, prawdziwym, yjemy
nieautentycznym, faszywym self, ksztatujc jego projekcje zakamania, by ukry si przed szokujc
prawd egzystencji.
Pod tym wzgldem cakowicie zgadzam si z t analiz. Z mojego punktu widzenia bowiem tego
rodzaju egzystencjalna autentyczno wana jest nie tylko dla siebie samej, lecz stanowi warunek
wstpny wejcia w transpersonalny wymiar bez obcienia mitami, magicznymi oczekiwaniami czy
egocentryczn i etnocentryczn egzaltacj.
Ale prace egzystencjalnych pisarzy tchn bardzo ponur atmosfer.
Tak, to klasyczna atmosfera egzystencjalnego przeraenia, niepokoju, lku i drenia, miertelnego
zniechcenia - utracie bowiem wszelk pociech!
Wszystko to prawda. Poniewa jednak egzystencjalici nie znaj adnej wyszej sfery
wiadomoci, utknli w egzystencjalnym wiatopogldzie, ktry nie pozwala im spojrze poza wasny
horyzont.
Dlatego traktowanie ponurych egzystencjalnych koszmarw z przeraajc powag, staje si
nieraz dla nich punktem honoru. A jeli twierdzisz, e istniej inne stany wiadomoci, ktre
przekraczaj egzystencjalny lk, znaczy to, e musiae popa w zaprzeczanie mierci, projekcje
niemiertelnoci, nieautentyczno, faszywe przekonania. Kada wzmianka o wyszym horyzoncie
spotyka si z lodowatym spojrzeniem i na twoj gow spada potworne oskarenie o
"nieautentyczno!" Jeli umiechasz si, prawdopodobnie jeste nieautentyczny, gdy przerwae
wity krg wiecznie ponurych.
Utknicie w centaurze, utosamienie z centaurem i jego egzystencjalnym wiatopogldem to faza stopienia fulkrum-6.
Tak sdz. Egzystencjalne pogrenie staje si punktem odniesienia dla caej rzeczywistoci. Im
bardziej jeste niespokojny, im mocniej zgrzytasz zbami w dowd kosmicznego obdu, tym jeste
autentyczniejszy. eby nigdy si nie zapomnia, moesz wbi sobie w gow kilka wiekw. Ale w
adnym razie, nigdy, przenigdy nie pozwl, eby kto ujrza ci umiechnitym, bo to zdradzioby tw
nieautentyczno.
Sedno poziomu egzystencjalnego tkwi w tym, e jeszcze nie jeste w wymiarze transpersonalnym,
ale w pewnym stopniu oderwae si ju od wymiaru personalnego - caa personalna sfera zaczyna
traci swj urok, staje si przejmujco bezsensowna. Oczywicie, nie masz wtedy wielu powodw do
radoci. W kocu, co dobrego nios osobiste sprawy, skoro i tak umrzesz. Po co w ogle si nimi
zajmowa?
To zainteresowanie znaczeniem i jego dojmujcym brakiem jest by moe gwn cech patologii
fulkrum-6 i terapii egzystencjalnej.
Ciekawe, e zgodnie z wszelkimi klasycznymi normami centaur powinien by szczliwy, peny i
radosny. W kocu jest zintegrowanym i autonomicznym self, jak mona to zobaczy na ilustracji 9-3.
Wanie dlatego, zgodnie z wszelkimi normami, to self powinno bezustannie si umiecha.
Najczciej si jednak nie umiecha. Jest gboko nieszczliwe. Jest zintegrowane i autonomiczne,
lecz przygnbione.
Zakosztowao wszystkiego, co zaoferowa moe sfera personalna, ale to nie wystarcza. Powab
wiata zaczyna blakn. Nic ju naprawd nie cieszy. Nic nie daje zadowolenia. Za niczym ju nie
warto goni. Nie dlatego, e nie udao ci si zdoby owocw swych de, lecz wanie dlatego, i
zebrae je obficie, zakosztowae w peni i poczue niedosyt.
Nic wic dziwnego, e nieczsto si umiechasz. Wszystkie uciechy maj dla ciebie cierpki
posmak. wiat spaszczy si dokadnie w chwili najwikszego triumfu. Skoczya si wspaniaa uczta;
ponad wszystkim czaszka milczco szczerzy zby. Nawet najwspanialsze wito mija szybko.
Rzeczy, do ktrych przywizywaem niegdy tak wielk wag, ktrych tak bardzo pragnem i z
ktrymi wizaem pomienne nadzieje, znikny, wyparoway w jakiej dziwnej chwili w dug i samotn
noc. Komu mog piewa pieni radoci i uniesienia? Kto usyszy wezwania o pomoc, posyane cicho
w t piekieln ciemno? Gdzie znajd mstwo, by znie wcznie codziennie przeszywajce mj
bok? Dlaczego miabym w ogle prbowa? Wszystko obrci si w proch, czy nie? I gdzie wtedy
bd? Nie ma adnego znaczenia, czy podejm walk czy si poddam, bo i tak moje denia
wykrwawiaj si cicho w krwotoku rozpaczy.
Oto dusza, ktrej wszystkie pragnienia zdaj si nijakie, blade i anemiczne. Oto dusza, ktra
patrzc egzystencji prosto w oczy, czuje wielkie obrzydzenie. Oto dusza, ktr nudzi wszystko, co
personalne. Oto dusza, ktra, innymi sowy, stoi na krawdzi transpersonalnego.
Twoje wasne Self czy si cakowicie z Self Kosmosu - najwysze utosamienie, ktre zamiewa
cay przejawiony wiat, najwysze utosamienie, ktre rozwizuje wze oddzielnego self i grzebie go
we wspaniaoci.
A wic droga wiedzie od materii poprzez ciao, umys do Ducha. W kadym przypadku wiadomo
lub obserwujce Self porzuca wyczne utosamienie z niszym lub pytszym wymiarem i otwiera si
na gbsze, wysze i szersze moliwoci, a w kocu otworzy si na sw ostateczn podstaw w
Duchu samym.
Stopnie transpersonalnego wzrostu i rozwoju s zasadniczo stopniami, po ktrych podamy za
tym obserwujcym Self do jego ostatecznej siedziby, ktra jest czystym Duchem lub czyst Pustk,
podstaw, ciek i owocem caej manifestacji.
Stopnie transpersonalne
A wic te stopnie... czy to znaczy, e transpersonalny rozwj ma kilka stopni?
Tak. Gdy obserwujemy wysze stopnie, widzimy - zarwno wczoraj jak i dzisiaj - tylko nielicznych
miakw, ktrzy oparli si systemowi, pokonali przecitno i zwyczajno i ruszyli ku nowym,
wyszym sferom wiadomoci. W swoich poszukiwaniach przyczali si do maej grupy lub sanghi
podobnie mylcych ludzi. Wsplnie rozwijali praktyki lub instrukcje, lub paradygmaty odsaniajce
owe wysze przestrzenie - instrukcje, paradygmaty albo wewntrzne eksperymenty, ktre pozwol
innym powtrzy ich osignicia i w ten sposb sprawdzi i potwierdzi (lub odrzuci) ich odkrycia. Ci
miakowie pozostawili nam mapy swych wewntrznych podry, ale doczyli do nich doniose
zastrzeenie, e samo zapamitanie mapy nie zastpi rzeczywistej podry, tak samo jak nie
wystarczy studiowa map Bahamw, by si tam znale.
Bierzemy wic wszystkie te mapy i cieki, pozostawione przez wielkie kontemplacyjne tradycje
Wschodu i Zachodu, Pnocy i Poudnia, porwnujemy je i przeciwstawiamy sobie (co wymaga
rwnie praktykowania wielu z nich! Jest to zadanie Lewej Rki dla uczestniczcych obserwatorw, a
nie jedynie stworzone wedug zasad Prawej Rki wyobraenie, suce akademickim pogawdkom).
Niektre cieki s peniejsze od innych; niektre ograniczaj si do okrelonego poziomu; niektre
dziel poszczeglne poziomy na dosownie tuziny podpoziomw.
Na podstawie tych wielokulturowych porwna opartych o praktyk usiujemy stworzy "doskonay
wzorzec, ktry daje wszechstronn i zoon map wyszych poziomw wiadomoci. S to wysze
podstawowe struktury, obecne jako potencjay w kadym z nas, lecz czekajce na rzeczywist
manifestacj, wzrost i rozwj.
Jaki stopie komplikacji osigaj te wysze mapy?
No c, niektre tradycje s tak wyrafinowane, e wyliczaj dosownie setki szczegowych podziaw
rnych stopni i skadnikw rozwoju wiadomoci. Ale w oparciu o obecny stan bada mona bez
wikszego ryzyka stwierdzi, e s co najmniej cztery gwne stopnie transpersonalnego rozwoju czyli
ewolucji.
Te cztery stopnie nazywam: nadpsychicznym, subtelnym, przyczynowym i niedualnym
(przedstawia to ilustracja 9-1; stopie niedualny jest papierem, na ktrym rozrysowany jest ten
diagram; wyjani to wkrtce). S to podstawowe struktury i oczywicie kada z nich ma rny
wiatopogld, ktry nazywam odpowiednio: mistycyzmem natury, mistycyzmem bstwa, mistycyzmem
bezforemnym i mistycyzmem niedualnym.
W jakim sensie s to rzeczywicie stopnie?
Same podstawowe struktury s oddzielnymi, moliwymi do zidentyfikowania poziomami. Kady z nich
ma szczeglny wiatopogld, a rnice midzy nimi s istotne i atwe do okrelenia - kady ma
odmienn architektur z odmienn percepcj, ktra wspiera odmienne poczucie siebie, odmienn
postaw moraln, odmienne potrzeby itd.
Ale, jak zawsze, to nie na "drabinie" dokonuje si prawdziwe dziaanie, lecz we wchodzcym - w
schemacie self - i w fulkrum, powstajcych podczas wchodzenia. Jak powiedzielimy, self moe by
wszdzie. Moe mie dowiadczenie szczytowe wyszego poziomu po to tylko by spa ponownie na
swj rzeczywisty, obecny stopie. Lub co gorsza, doznanie wyszych poziomw moe tak bardzo
uszkodzi self, e cofnie si na wczeniejsze fulkrum - fulkrum, na ktrych wci pozostaa jakiego
rodzaju fiksacja, wyparcie lub niedokoczona sprawa. Gdy egoiczne tumaczenie zaczyna traci si,
wyskakuj te wczeniejsze "lepkie punkty".
A wic prawdziwy rozwj self na transpersonalnych stopniach nie jest linearny w cisym
tego sowa znaczeniu?
Rzeczywicie, nie jest. Fakt, e te wysze podstawowe struktury, jak wszystkie podstawowe struktury,
przypominaj drabin - rozumian jako koncentryczne krgi lub wsprodkowa holarchia - nie
oznacza, e wchodzi si po nich jak po drabinie. Pojawiaj si wszelkiego rodzaju wzloty, upadki i
zakrty.
Niemniej jednak rodek cikoci self bdzie dy do organizowania si wok dominujcej
wyszej podstawowej struktury. Self bdzie utosamiao swj rodek cikoci z t struktur; ona
bdzie jego "gwn baz" - jego podstawowym fulkrum - wok ktrego bdzie organizowa
wikszo swych percepcji, moralnych reakcji, motywacji, popdw itd. Tak wic jego rodek
cikoci przemieszcza si przez te wysze podstawowe struktury w dajcej si na og okreli
kolejnoci.
Tradycje zwykle podaj rne stopnie.
Tak, tradycje znaj ten proces. Kada ma swj wasny podzia na stopnie wzrostu i rozwoju; zna
cechy kadego stopnia; potrafi rozpozna rozwj i regresj. I jak Aurobindo, Plotyn i Da Avabhasa
zauwayli, chocia mona rzeczywicie szybciej przej te stopnie, zasadniczo nie mona ich
pomin. Moesz mie dowiadczenie przekraczajce twj obecny poziom, moesz skoczy do
przodu, ale pniej bdziesz musia stworzy podstaw dla tego dowiadczenia; bdziesz musia je
zintegrowa i skonsolidowa. W przeciwnym razie "przeciasz gr", e tak powiem - unosisz si
coraz wyej i wyej, ale brak ci osadzenia i zwizku z niszymi strukturami, z umysem i ciaem, ziemi
i zmysami.
Fulkrum-7: poziom nadpsychiczny
Przechodzimy wic do pierwszego transpersonalnego stopnia, nadpsychicznego.
W moim ujciu poziom nadpsychiczny oznacza po prostu stopie wielkiego przejcia od zwykej,
zorientowanej na materi rzeczywistoci - czucioworuchowej, racjonalnej, egzystencjalnej - do
cakowicie transpersonalnych obszarw. Czasami zjawiska paranormalne wystpuj tutaj ze
zwikszon czstotliwoci, ale nie to jest najbardziej charakterystyczne dla tego poziomu. Cech
znamienn, gbok struktur poziomu nadpsychicznego jest wiadomo, ktra nie jest ju
ograniczona wycznie do indywidualnego ego lub centaura.
Czy mgby poda kilka przykadw?
Na poziomie nadpsychicznym moesz chwilowo przekroczy poczucie bycia oddzielnym self (ego lub
centaurem) i utosami si z caym materialnym lub czuciowo-ruchowym wiatem - jest to tzw.
mistycyzm natury. Przyjemnie spacerujesz sobie w naturze, twoja wiadomo jest zrelaksowana i
rozlega, patrzysz na pikn gr i ciach! - nagle nie ma patrzcego, tylko gra - jeste gr. Nie
jeste tutaj, patrzcy na gr tam. Jest tylko gra. Wydaje si, jakby ona widziaa siebie lub jakby ty
widzia j ze rodka. Ta gra jest ci blisza od wasnej skry.
Nie ma adnego podziau midzy podmiotem i przedmiotem, pomidzy tob i caym naturalnym
wiatem "tam". Wewntrz i na zewntrz - nie maj ju adnego znaczenia. Nadal doskonale wiesz,
gdzie koczy si twoje ciao i zaczyna otoczenie - nie jest to psychotyczny adualizm ani "wskrzeszony
w dojrzaej formie" psychotyczny adualizm. Na tym stopniu - fulkrum-7 - twoje wasne wysze Self
mona nazwa Eko-Noetycznym Self; niektrzy nazywaj je Nad-Dusz lub Dusz wiata. Jest to
faza stopienia fulkrum-7. Jeste "mistykiem natury".
Ale to wyglda na gwatowny przeskok - od indywidualnego centaura do utosamienia
niejako z ca natur. Nie widz w tym agodnego ewolucyjnego postpu.
W rzeczywistoci nie jest to wcale taki wielki skok. Sdz, e ludzie czuj si zagubieni, kiedy
mwimy o tosamoci rozszerzajcej si z "indywidualnego" ciaa-umysu na "cay wiat", co
rzeczywicie wydaje si czym gwatownym.
Ale nie o to chodzi. Zobacz, co si naprawd dzieje. Na poziomie wiatocentrycznego centaura
nasza wiadomo ju przesza od utosamienia z materialnym wymiarem (fulkrum-1) do
utosamienia z wymiarem biologicznym (fulkrum-2) a nastpnie utosamia si z mentalnym self
(fulkrum-3). Wczesne mentalne self, tak jak poprzednie dwa fulkrum, jest bardzo egocentryczne i
narcystyczne.
Jednak wraz z fulkrum-4 tosamo zmienia si z egocentrycznej (lub zorientowanej na siebie) na
socjocentryczn (lub zorientowan na grup). Tutaj wiadomo ju przekracza swe wycznie
indywidualne aspekty. Twoja wiadomo, twoja tosamo, opiera si na kulturowych rolach,
zbiorowych utosamieniach i wsplnych wartociach. Nie jest to ju tosamo ciaa, lecz tosamo
roli.
Jeli wic mwisz: jestem ojcem, jestem matk, jestem mem, jestem on, wykonuj t prac,
ceni takie wartoci - s to ju ponadcielesne utosamienia. One ju wykraczaj poza wasne ciao i
jego doznania i wchodz w krg intersubiektywnych rl, wartoci i celw. Wiksza cz tego, co
nazywasz "sob", wcale nie jest egocentryczna, lecz kulturowa i socjocentryczna. Gdy czujesz
"siebie", w rzeczywistoci czujesz krg intersubiektywnych zdarze. Istniejesz w kulturowym krgu, a
nie tylko w swej skrze. Zdecentralizowae, przekroczye, tosamo ograniczon wycznie do
ciaa. Nie moesz sobie nawet wyobrazi, kim byby bez kulturowego krgu, a w krg ju dalece
przekracza granice twej skry!
Wraz z racjonalnym myleniem i fulkrum-5, twoja tosamo decentralizuje si, poszerza
ponownie, tym razem przekraczajc wszelk etnocentryczn lub socjocentryczn tosamo,
zastpujc j tosamoci postkonwencjonaln lub wiatocentryczn. W istocie twoja obecna
tosamo opiera si na wiatopogldzie globalnym. Nie potrafisz ju duej istnie jako istota
etnocentryczna. Bycie tylko etnocentrycznym sprawia ci bl. Jeste zakopotany syszc
etnocentryczn mow. Znowu dokonae decentralizacji, przekroczenia. Twoja obecna tosamo
pynie przez i istnieje moc wiatocentrycznej, globalnej wiadomoci. Jest to tosamo wczona w
krg wszystkich ludzi.
Trzeba zrobi tylko may krok do przodu, by rzeczywicie dowiadczy swojej podstawowej
tosamoci, nie tylko z wszystkimi ludmi, lecz ze wszystkimi yjcymi istotami. Globalna,
wiatocentryczna wiadomo wchodzi jedynie na kolejny stopie, uwalnia si od swej
antropocentrycznej stronniczoci i oznajmia, e jest wszystkimi istotami. Dowiadczasz Duszy wiata.
W porwnaniu z tym, jak bardzo twoja wiadoma tosamo ju si poszerzya, przejcie od
postawy wiatocentrycznej do Duszy wiata jest krokiem do skromnym. Jest to prosta i naturalna
kontynuacja procesu przekraczania i wczania, rozwijania i zawierania. Wraz z postpujc
decentralizacj, transcendencj, wiadomo odkrywa, e coraz wicej "zewntrznego wiata" jest w
istocie "wewntrznym wiatem", lub czci jej wasnej istoty.
Molekuy budz si pewnego ranka i odkrywaj, e atomy s wewntrz nich, zawarte w ich wasnej
istocie. I komrki budz si pewnego ranka i odkrywaj, e molekuy s w rzeczywistoci wewntrz
nich, jako cz ich wasnej istoty. I ty moesz obudzi si ktrego ranka i odkry, e natura jest
czci ciebie, dosownie zawarta w twojej istocie. Nie jeste czci natury, natura jest czci
ciebie. Wanie z tego powodu troszczysz si o natur jak o wasne puca czy nerki. Z twojego serca
pynie spontaniczna etyka rodowiskowa i w zupenie nowy sposb patrzysz na rzek, li, sarn,
drozda.
Dopki tego nie dowiadczysz, brzmi to bardzo dziwnie i odlegle. Moesz zapyta o to astronautw
z wyprawy Apollo.
A wic jest to waciwie naturalny postp.
Jak najbardziej. Jak powiedziaem, wydaje si to by radykalnym przeskokiem - centaura w wiat poniewa mylimy o indywidualnym centaurze jako o pojedynczej zorientowanej na ciao
wiadomoci. Ale jedynym etapem, na ktrym wiadomo jest naprawd i wycznie zorientowana na
ciao, jest fulkrum-2. Kady kolejny etap jest ju cakowicie poza wycznie cielesn tosamoci!
Prba okrelenia tej transpersonalnej wiadomoci jako rezultatu "jednostopniowego"
przeksztacenia z "ego zamknitego w skrze" w mi Dusz wiata przyniosa jedynie kopoty. Nie
jest to jednostopniowy proces - trzeba na to przynajmniej siedmiu stopni! Doprowadzenie ci do
urzeczywistnienia Duszy wiata wymaga przynajmniej siedmiu fulkrum, siedmiu gbokich zmian
paradygmatu!
Gboka ekologia i ekofeminizm
Zwolennicy gbokiej ekologii przywizuj wielk wag do gbszego Self, do Self EkoNoetycznego.
Tak, i pod tym konkretnym wzgldem jestem ich gorcym zwolennikiem. Nios oni wane przesanie
dla wspczesnego wiata: odnale to gbokie Self, ktre obejmuje ca natur, i dziki temu
traktowa natur, z tak sam czci z jak traktujesz wasne istnienie.
Sdz jednak, e wanie tutaj pakuj si w wielkie kopoty: redukuj to dowiadczenie EkoNoetycznego Self, Duszy wiata, do Dolnej Prawej wiartki, do "wszyscy jestemy nitkami w wielkiej
sieci" - do empirycznego holizmu, holizmu Prawej Rki, funkcjonalnego przystosowania - co
doszcztnie niszczy wewntrzne wymiary. Ci teoretycy redukuj Kosmos do monologicznej mapy
spoecznego systemu - ktry zwykle zw Gaj - mapy paskiej ziemi, pomijajcej sze lub siedem
gbokich przeksztace, dziki ktrym uzyskali moliwo choby wyobraenia sobie globalnego
systemu.
W konsekwencji tego, to skdind prawdziwe i szlachetne przeczucie Eko-Noetycznego Self
skurczyo si do "wszyscy jestemy nitkami w wielkiej sieci". Ale wanie to nie jest dowiadczeniem
Eko-Noetycznego Self. W mistycznym dowiadczeniu natury nie jeste nitk w sieci. Jeste ca
sieci. Dokonujesz tego, czego nigdy adna nitka nie dokonaa - uwalniasz si od swej "nitkowatoci",
przekraczasz j i stajesz si jednym z ca manifestacj. Zdolno do uwiadomienia sobie caego
systemu wyranie dowodzi, e nie jeste tylko nitk, mimo i wanie to uwaa si za twoj waciw
pozycj.
Tak wic "objanianie" tego dowiadczenia w kategoriach systemw lub "sieci ycia" jest marn
interpretacj. Ekomaskulinici wol kategorie teorii systemw; ekofeministki zazwyczaj lekcewa
teori systemw jako msk i abstrakcyjn, a w zamian wol kategorie eko-sentymentalizmu i
zwizku: jedno i drugie jest w rwnym stopniu zakorzenione w monochromatycznym wiecie
okrelonego umiejscowienia.
Kiedy ju popenie ten redukcjonizm paskiej ziemi, zaczynasz myle, e aby zmieni wiat,
wystarczy nakoni wszyskich do zgody na twoj monologiczn map. Zapominasz przy tym o szeciu
lub siedmiu wewntrznych stopniach, ktre kartograf musia przej, aby doj do punktu, w ktrym w
ogle moe nastpi zgoda.
Przypomina to wielokultowcw.
Owszem, jak oni, zapominasz o wszystkich stopniach transcendencji, ktre doprowadziy ci do tej
szlachetnej postawy. Tym samym nie tylko w jaki niepojty sposb potpiasz sam transcendencj
(czyli rzeczywist ciek!), ale po prostu sprowadzasz te stopnie do niewiarygodnie prostackiego,
"jednostopniowego" przeksztacenia: zgd si z moj map Gai a bdziesz zbawiony. Tym samym,
podobnie jak liczni wielokultowcy, take i ci ludzie staj si niewyobraalnie wojowniczy i
nietolerancyjni. Twierdz, e wszystkie nitki w sieci s rwnie wane, ale lekcewa te nitki, ktre si
z nimi nie zgadzaj.
Zamiast tego powinnimy wzi pod uwag wewntrzne wymiary - musimy uwzgldni Lew Rk,
a nie tylko Praw. Musimy uwzgldni jzykowe i kulturowe to, metody interpretacji, wiele stopni
ewolucji wiadomoci, wewntrzne stopnie rozwoju moralnego i decentralizacji, kryteria susznoci w
odniesieniu do prawdomwnoci, szczeroci i sprawiedliwoci, holarchiczne stopnie gbi, hierarchi
poszerzajcego si utosamienia i metod transcendencji - wszystko to s aspekty Lewej Rki, a
adnej z tych kwestii nie ma na monologicznej i praworcznej mapie Gai!
Wanie z tego powodu nie znajdziesz sensownego omwienia ktrego z tych czynnikw w
ksikach powiconych gbokiej ekologii, ekofeminizmowi czy ekofilozofii. Ale bez tych czynnikw
nigdy nie dotrzesz do Nowego wiata, poniewa nie bdziesz wiedzia, jak wprowadzi ludzi na d i
powie ich drog.
A wic dowiadczenie Eko-Noetycznego Self moe by bardzo autentyczne, ale jest
niewaciwie interpretowane.
Tak sdz. Chcemy ochroni to gbokie przeczucie Eko-Noetycznego Self i jego Spoecznoci
wszystkich istot, dajc mu by moe waciwsz interpretacj, opart na wszystkich czterech
wiartkach manifestacji. Taka interpretacja nie moe polega na redukowaniu wszystkich wiartek do
Dolnej Prawej czyli "Gai". Lansowanie mapy redukcjonistycznego "nowego paradygmatu" jako
centralnego aspektu transformacji jedynie odwraca uwag od aspektw Lewej Rki, w ktrych
dokonuje si prawdziwa transformacja. Tego rodzaju podejcie najczciej cakowicie blokuje i
wykoleja prawdziw transcendencj i transformacj, zachcajc jedynie rne fragmenty do
ponownego oddzielenia si na swoim wasnym poziomie adaptacji, niezalenie od tego jak pytkim.
Kady egoista moe frymarczy Gajacentryczn map.
A wic istota sprawy polega na tym, eby pamita o ciece Lewej Rki!
Niewtpliwie tak. Nie chcemy da si usidli holistycznej mapie paskiej ziemi. Jak widzielimy, jest
ona fundamentalnym paradygmatem Owiecenia. To jest subtelny redukcjonizm. Zawa Lew do
Prawej. Redukuje wszystkie ja i my do splecionych tych; zawa wszystkie wewntrzne gbie do
zewntrznej przestrzeni; zawa wszystkie wartoci do funkcjonalnego przystosowania; redukuje ca
translogik i wszelki dialog do monologu. Jest to wielka holistyczna sie splecionych tych, z ktrych
kade ma okrelone umiejscowienie! A to jest cakowicie, ale to cakowicie paska ziemia.
Pod tym i wieloma innymi wzgldami wikszo ekoteoretykw dochowuje cakowitej wiernoci
porzdkowi Owiecenia. Wiem, e mwi o swoim zupenie nowym paradygmacie, ale w
rzeczywistoci liczy on sobie ju dwiecie lub trzysta lat. Nie sprawdzi si wwczas, nie sprawdzi si i
teraz. Nie doprowadzi do zmiany wtedy, nie uczyni tego obecnie. Od kilku stuleci te "eko-holistyczne"
podejcia obiecyway przemian i nigdy do niej nie doprowadziy. Musi to by najdusza
transformacyjna gra wstpna w historii.
A oni, do licha, cigle w niej tkwi. George Sessions, Carolyn Merchant, John Seed, Judith Plant,
Warwick Fox, Susan Griffin, Charlene Spretnak, Edward Goldsmith, Carol Christ, Irene Diamond,
Jerry Mander, by wymieni tylko niektrych. By moe maj autentyczne przeczucie EkoNoetycznego Self - sdz, e niektrzy je maj. Ale sprowadzaj je do paskiej ziemi i monologicznych
kategorii Prawej Rki, ktre nie sprzyjaj globalnej przemianie, ale raczej zachcaj do ponownego
podziau i regresyjnej fragmentaryzacji w wiadomoci. A wic czsto okazuje si, e s to podejcia
prekonwencjonalne, ktre potajemnie wzmacniaj wiadomo egocentryczn. Ale oni nie mog
rozpozna tego przy pomocy swoich map, gdy nie ma na nich niczego takiego.
Enneagram i podstawowy szkielet
Chc wrci do tego, kiedy omwimy ju pask ziemi i religi Gai (zob. Cz Trzecia). Ale
mwilimy o Eko-Noetycznym Self i wspomniae, e jest ono jedn z form nadpsychicznego
poziomu rozwoju wiadomoci. Jakie s inne?
Wszystkie etapy rozwoju na poziomie nadpsychicznym odznaczaj si tym, e jedn nog stoj w
materialnej, zwykej, personalnej sferze, a drug w sferze transpersonalnej. I dlatego, jakkolwiek rne
mog si wydawa nadpsychiczne zjawiska, czy je specyficzna gboka struktura, obejmujca
pocztkow transcendencj materialnie zorientowanej rzeczywistoci, transcendencj zwykego ciaa,
umysu i kultury.
Niektre ze zjawisk transcendentalnych obejmuj pocztkowe stany medytacyjne; szamaskie
wizje i podre; wzniesienie energii kundalini (i odkrycie caej duchowej anatomii subtelnych kanaw,
energii i esencji); obezwadniajce doznania nadprzyrodzonego; spontaniczne duchowe
przebudzenia; przeycie na nowo dawnych gbokich urazw, nawet urazu porodowego; utosamienie
z przejawami natury - z rolinami, ze zwierztami - a do utosamienia z ca natur (wiadomo
kosmiczna, mistycyzm natury i Dusza wiata).
Skd wiesz, e te zjawiska rzeczywicie istniej?
Kiedy obserwujce Self zaczyna przekracza centaura, wyaniaj si gbsze/wysze wymiary
wiadomoci i ukazuj si nowe horyzonty lub przestrzenie. Wszystkie wymienione zjawiska s
obiektami, ktre mona bezporednio ujrze w nowej nadpsychicznej przestrzeni. Te zjawiska s tak
samo rzeczywiste w przestrzeni nadpsychicznej, jak skay w przestrzeni czuciowo-ruchowej i
koncepcje w przestrzeni mentalnej.
Gdy poznanie budzi si lub rozwija do poziomu nadpsychicznego, po prostu postrzegasz te nowe
obiekty z tak sam atwoci, z jak postrzegasz skay w wiecie zmysw czy wyobraenia w
wiecie mentalnym. One po prostu s dane wiadomoci, zwyczajnie ukazuj si i nie musisz dugo
si zastanawia, czy s realne, czy nie.
Oczywicie, jeli nie przebudzie nadpsychicznego postrzegania, to nic z tego nie ujrzysz, tak
samo jak skaa nie moe ujrze mentalnych wyobrae. I pewnie bdziesz mia niemie rzeczy do
powiedzenia o ludziach, ktrzy je widz.
A wic poziom nadpsychiczny jest po prostu rozleg przestrzeni, sfer, w ktrej moe
pojawi si ogromna ilo rnych zjawisk.
Tak, i jest to prawdziwe dla kadej sfery. Te podstawowe struktury wiadomoci, ktre przedstawiam
w oglnym zarysie, od najniszych do najwyszych, s w istocie tylko szkieletem bardzo bogatej i
zoonej rzeczywistoci. Trzeba wykona wiele wanej pracy, aby ten szkielet pokry ciaem zarwno w jego najniszych jak i najwyszych partiach.
Wemy, na przykad, prac Martina Gardnera o zoonych inteligencjach, w ktrej wykaza, e
rozwj obejmuje nie jedn zdolno, lecz wiele wzgldnie niezalenych zdolnoci (od muzycznych
poprzez artystyczne, matematyczne, sportowe itd.). Uwaam, e to bardzo suszny pogld. Moemy
rwnie sporzdzi wykres gbi tych rozwojowych zdolnoci. Znajd si one wrd tych samych
podstawowych struktur rozwoju wiadomoci, lecz mimo to s wzgldnie niezalenymi talentami, ktre
rozwijaj si niejako wedug wasnej logiki. Niczego tu nie odrzucam; w istocie, gorco popieram takie
teorie.
Jeli spojrzysz na ilustracj 9-1, zobaczysz, e kada z tych podstawowych struktur wychodzi na
zewntrz zakrzywion lini postpujcego rozwoju. Jednak z faktu, e np. czuciowo-ruchowe
poznanie wymienione jest jako poziom 1, nie wynika, e jego rozwj po prostu koczy si na poziomie
2. Wrcz przeciwnie, kiedy czuciowo-ruchowy wymiar zostanie wczony w wyszy rozwj, mog
pojawi si pewne bardzo zaawansowane czuciowo-ruchowe zdolnoci. Na przykad, dzisiaj
powszechnie uznaje si fakt, e "sport ma stron duchow". Michael Murthy przedstawi dowody
wiadczce o tym, e wielu wybitnych sportowcw i tancerzy wchodzi w bardzo gbokie duchowe
przestrzenie, w rezultacie czego dokonuj rzeczy niemal niewiarygodnych.
Jak rne typy osobowoci maj si do spektrum wiadomoci?
Wikszo typologii podaje formacje typw charakteru, ktre mog i rzeczywicie pojawiaj si na
wszystkich poziomach (na og z wyjtkiem poziomw najwyszych). Pewnie najprostszymi i
najbardziej znanymi s typy introwertywne i ekstrawertywne. Nie s to poziomy wiadomoci, lecz
typy wystpujce na kadym poziomie. Moesz wic by np. na poziomie czwartym i by
introwertykiem lub ekstrawertykiem.
A jeli chodzi o Enneagram?
To samo. Enneagram dzieli osobowo na dziewi podstawowych typw. Nie s to poziomy
wiadomoci. S to typy osobowoci, ktre istniej na wszystkich poziomach wiadomoci. Mamy
wic dziewi typw na kadym z dziewiciu, lub co koo tego, gwnych poziomw wiadomoci moesz teraz zacz zdawa sobie spraw z tego, jak wyglda prawdziwie wielowymiarowy model
penego spektrum.
Gdy osobowo zaczyna rosn i rozwija si, na pierwszych trzech fulkrum ustala si w jeden z
dziewiciu typw wymienianych przez Enneagram. Zaley to w znacznym stopniu od podstawowego
mechanizmu obronnego self, jak i od zasadniczej wrodzonej mocy. Cechy charakterystyczne dla
danego typu utrzymuj si i rzdz wiadomoci, a do mniej wicej fulkrum-7 lub pocztku sfery
transpersonalnej, gdzie zaczynaj zmienia si w odpowiadajc im mdro lub esencj.
Co to waciwie oznacza?
Ta idea opiera si na centralnej tantrycznej koncepcji, wystpujcej od sufizmu po buddyzm, e jeli
wchodzisz w niszy lub nawet splamiony stan z czyst wiadomoci, wwczas ten stan zmieni si w
odpowiadajc mu mdro. Jeli wic wchodzisz w namitno ze wiadomoci, znajdziesz
wspczucie. Jeli wchodzisz w gniew ze wiadomoci, znajdziesz klarowno. I tak dalej. Rne
tradycje podaj rne opisy tych przeksztace, ale mona dostrzec w nich oglny wzorzec, ktry
uwaam za bardzo suszny. Wraz z wyszym rozwojem rwnie typy Enneagramu zaczynaj ujawnia
odpowiadajc im esencj lub mdro.
Enneagram w niewielkim stopniu obejmuje wymiary subtelne i w ogle nie obejmuje wymiarw
przyczynowych. Zawiera jednak wstpn transpersonaln mdro i dlatego w odpowiednich rkach
moe by bardzo skutecznym narzdziem. Do stworzenia Enneagramu w znacznym stopniu
przyczyni si Oskar Ichazo. Duo pracy woya w niego Helen Palmer a Don Riso zacz ostatnio
uywa rnych typw Enneagramu w poczeniu ze spektrum wiadomoci, co ja oczywicie
popieram. "Diamentowe Podejcie" Hameeda Ali zakorzenione jest w Enneagramie i sufizmie, ale
dodaje on swe wasne charakterystyczne i skuteczne narzdzia i perspektywy.
Teraz, gdy Enneagram sta si popularny w Ameryce, suy jako nowa psychologiczna gra
towarzyska: "Chcesz znale swoje Self? Wybierz numer!" - to jest godne poaowania.
A wic w najlepszych typologiach typy i poziomy obejmuj wymiar horyzontalny i
wertykalny - oba doniose.
Tak. Odnonie wyszych poziomw mog przytoczy przykad szamaskiego podejcia Rogera
Walsha. Walsh akceptuje podstawowe poziomy nadpsychiczny/subtelny, przyczynowy i niedualny, i
uywa ich jako swego rodzaju wertykalnej skali. Potem dodaje bardzo wyrafinowan skal
horyzontaln, ktra analizuje tuzin zmiennych na kadym z tych poziomw, od atwoci kontroli
poprzez pobudzenie, wzruszenie emocjonalne a po umiejtno koncentracji. W ten sposb
dochodzi do wielowymiarowej siatki, sucej analizowaniu stanw transpersonalnych. Siatka, o ktrej
mowa, w olbrzymim stopniu powikszya nasz znajomo tego obszaru.
Wszystkie te przykady pokazuj, jak wypeni ciaem prezentowany przeze mnie szkielet. Fakt, e
skupiamy si na ewolucji wanie tego szkieletu, nie znaczy, e inne aspekty nie s rwnie istotne.
Fulkrum-8: poziom subtelny
A kiedy ta oglna ewolucja przechodzi z poziomu nadpsychicznego na subtelny... ?
"Subtelny" oznacza po prostu procesy, ktre s subtelniejsze od cikiej, zwykej wiadomoci w
stanie czuwania. Obejmuj one wewntrzne wiata i dwiki, archetypowe formy i wzorce, niezwykle
subtelne bogie strumienie i wraenia (shabd, nada), bezkresne emocjonalne stany mioci i
wspczucia, jak rwnie subtelniejsze stany patologiczne, ktre mona jedynie nazwa kosmicznym
przeraeniem, kosmicznym zem, kosmicznym koszmarem. Jak zawsze, z powodu dialektyki postpu,
subtelny rozwj zdecydowanie nie przypomina wylegiwania si na play.
Oglnie ten typ mistycyzmu nazywamy mistycyzmem bstwa, poniewa obejmuje twoj wasn
Archetypow Form, zjednoczenie z Bogiem lub Bogini, zjednoczenie z saguna Brahmanem, stan
sawikalpa samadhi itd. To zjednoczenie lub stopienie z Bstwem - zjednoczenie z Bogiem, jakkolwiek
go okrelimy - jest pocztkiem lub faz stopienia fulkrum-8.
Nie jest to mistycyzm natury, zjednoczenie z materialnym lub naturalnym wiatem - ktry buddyci
nazywaj Nirmanakaj - lecz gbsza jedno z subtelniejszymi wymiarami Sambhogakaji,
wewntrznym ciaem bogoci lub ciaem przeksztacenia, ktra przekracza i obejmuje materialn lub
naturaln sfer, lecz nie jest do niej ograniczona. Mistycyzm natury ustpuje miejsca mistycyzmowi
bstwa.
Czy ktre z tych wyszych poziomw s w peni obecne w ludziach, zanim si uka? Czy
s cay czas pod rk, czekajc, by si ukaza?
Nie w gotowej formie. O ile nam wiadomo, gbokie struktury wyszych poziomw obecne s we
wszystkich ludziach jako potencjay. Ale kiedy te gbokie potencjay rozwijaj si, ich prawdziwe
powierzchniowe struktury s tworzone i ksztatowane przez wszystkie cztery wiartki. To znaczy,
powierzchniowe struktury s tworzone i ksztatowane przez intencjonalne, behawioralne, kulturowe i
spoeczne wzorce.
Klasycznym przykadem jest gbokie dowiadczenie wewntrznej iluminacji na poziomie
subtelnym (np. w stanie bliskim mierci). Chrzecijanin moe uzna je za Chrystusa lub anioa czy
witego, buddysta moe uzna je za Sambhogakaj czyli ciao bogoci Buddy, jungista moe uzna
je za archetypowe dowiadczenie Self itd. Jak powiedzielimy, caa gbia musi zosta
zinterpretowana. Nie jest to moliwe bez poznania otaczajcych kontekstw, ktre dostarczaj wielu
narzdzi, jakimi posuymy si w trakcie interpretacji. W analizie tego dowiadczenia gbi bd miay
udzia: indywidualna historia danej osoby, jej wasne zaplecze kulturowe i spoeczne instytucje, z
ktrymi bya zwizana. To jest nieuniknione.
A wic wysze struktury nie przypominaj gotowych maych szkatuek pogrzebanych w psyche,
ktre czekaj, eby wyskoczy na powierzchni. Gbokie struktury s dane, ale struktury
powierzchniowe nie. Natomiast w samym dowiadczeniu tkwi element interpretacji, ktrej nie mona
przeprowadzi bez znajomoci rnych kontekstw - a te konteksty istniej nie tylko w twojej psyche!
Jeli jednak odrzucimy skrajn zaleno od niezmiennych struktur, nie znaczy to, e musimy
wpada w przeciwny bd skrajnego konstruktywizmu. Podstawowa rzeczywisto subtelnego
dowiadczenia wewntrznej iluminacji nie jest jedynie czy arbitralnie tworzona przez kultur, poniewa
takie dowiadczenia pojawiaj si wszdzie. Ponadto w wielu przypadkach kulturowy kontekst
oficjalnie zaprzecza tym dowiadczeniom lub wrcz ich zabrania, a one mimo to cigle si pojawiaj.
Sam wic fakt, e dowiadczenia te zawieraj element interpretacji, nie oznacza, i s jedynie
wytworami kultury. Gdy obserwujesz zachd soca, rwnie wprowadzasz w to dowiadczenie
interpretacj - moe romantyczn, moe racjonaln, lecz zawsze zabarwion kulturowo. Nie znaczy to
jednak, e soce przestanie istnie, jeli twoja kultura zniknie!
Nie, to s zdarzenia ontologicznie realne. One istniej naprawd. Maj prawdziwe desygnaty. Te
desygnaty nie istniej jednak w przestrzeni czuciowo-ruchowej, nie istniej w przestrzeni racjonalnej,
nie istniej w przestrzeni egzystencjalnej. A wic w adnej z tych przestrzeni nie znajdziesz dowodu
ich istnienia! One istniej w przestrzeni subtelnej i tam wanie mona znale liczne dowody ich
istnienia.
Jung i archetypy
Wspomniae, e subtelny poziom jest poziomem archetypowym, ale wiem, e sowo
"archetyp" nie oznacza dla ciebie Jungowskiego archetypu.
Masz racj. To bardzo zoone zagadnienie, ale nie sdz, by brak miejsca pozwoli nam potraktowa
je tak, jak na to zasuguje. W przewaajcej czci Jungowskie archetypy s podstawowymi, zbiorowo
dziedziczonymi obrazami lub formami spoczywajcymi w magicznych i mitycznych obszarach ludzkiej
wiadomoci. W adnym wypadku nie wolno myli ich z treciami sfery nadpsychicznej i subtelnej.
Jungowski archetyp jest...?
Typowy Jungowski archetyp jest podstawowym, odziedziczonym obrazem lub form w psyche. Te
podstawowe lub pierwotne obrazy reprezentuj bardzo powszechne, bardzo typowe dowiadczenia,
ktre spotykaj ludzi wszdzie: dowiadczenie narodzin, matki, ojca, cienia, starego mdrca, oszusta,
ego, animusa i animy (mskiego i eskiego) itd.
Miliony milionw przeszych spotka z tymi typowymi sytuacjami wpoio, by tak rzec, pewne
podstawowe obrazy w zbiorow psyche ludzkoci. Podstawowe i pierwotne obrazy, o ktrych mowa,
spotkasz na caym wiecie, a w szczeglnej obfitoci wystpuj w wielkich mitach.
Poniewa elementarne formy mitycznych obrazw odcisny si w indywidualnej psyche, to kiedy
spotykasz si, powiedzmy, z wasn matk, nie spotykasz tylko twojej konkretnej matki. W twojej
psyche odcinity jest rwnie archetyp lub podstawowy obraz milionw lat macierzystwa.
Znajdujesz si wic we wzajemnej relacji nie tylko z wasn matk, lecz z Matk wiata, z Wielk
Matk. Dlatego ten archetypowy obraz moe mie na ciebie o niebo wikszy wpyw, ni wszystko, co
robi twoja rzeczywista matka.
Z tego wzgldu podczas klasycznej Jungowskiej analizy musisz analizowa i interpretowa nie
tylko wasn indywidualn niewiadomo - te szczeglne zdarzenia, ktre spotkay ci w twoim yciu
i s zwizane z twoj matk i ojcem, z twoim cieniem itd. - musisz rwnie analizowa i interpretowa
ten kolektywny poziom archetypowych treci.
Moe na przykad zaktywizowae archetyp Zachannej Matki; moe nie ma on nic wsplnego z
twoj rzeczywist matk, ktra najczciej jest kochajca i wraliwa, a jednak przeraa ci myl, e
spotykajc si z ni zatracisz siebie, e zniszczy ci jej emocjonalna blisko, rozedrze osobista
intymno. By moe tkwisz w ucisku nie twojej rzeczywistej matki, lecz archetypu. Ta sytuacja moe
szczeglnie wyranie ujawnia si w snach: by moe wielki czarny pajk prbuje ci pore.
Analizowanie zbiorowego archetypowego poziomu moe zachci ci do studiw nad wielkimi
mitologiami wiata, jako e s one skadnicami wczeniejszych i typowych (a zatem archetypowych)
dowiadcze, w tym zazwyczaj dowiadczenia macierzystwa. Mwic inaczej, otrzymasz to, ktre
umoliwi ci interpretacj tych pierwotnych obrazw. Dziki temu bdziesz mg podej do nich
szczerzej i realniej i zinterpretowa je w sobie z wiksz jasnoci. Bdziesz w stanie odrni siebie
od dawicego ucisku, w ktrym trzymaj twoj wiadomo, a potem zintegrowa je cilej ze swoim
yciem. Sdz, e jest w tym wiele prawdy.
A wic Jungowskie archetypy s skadnicami podstawowych, zbiorowych, typowych
dowiadcze ludzkoci.
Wikszo tak. O ile o to chodzi, cakowicie zgadzam si z Jungowskimi archetypami. Niemal w peni
zgadzam si z wikszoci Jungowskiej teorii i w tym sensie uwaam siebie za jungist.
Ale rzecz w tym, e zbiorowe niekoniecznie jest transpersonalne. Jak powiedziaem, wikszo
Jungowskich archetypw to po prostu archaiczne obrazy, spoczywajce w magicznej i mitycznej
strukturze. Oddziauj na wiadomo z poziomu fulkrum 2, 3 i 4. Nie ma w nich niczego
transracjonalnego czy transpersonalnego. Wane jest, by doj do porozumienia z "archetypami",
odrni je i zintegrowa (przekroczy i wczy), ale same nie s rdem transpersonalnej lub
prawdziwie duchowej wiadomoci. W istocie, w wikszej czci s regresywnymi siami w
wiadomoci, oowianymi ciarkami u ng wyszego rozwoju - tym, co musi zosta pokonane, a nie
po prostu wczone.
Chodzi o to, e sam fakt, i co jest zbiorowe, nie oznacza, e jest transpersonalne. Istniej
zbiorowe struktury prepersonalne (magiczna i mityczna), zbiorowe struktury personalne (racjonalna i
egzystencjalna) i zbiorowe struktury transpersonalne (nadpsychiczna i subtelna). Przez zbiorow
struktur rozumiemy tak, ktra jest powszechnie obecna, jak zdolno do odczuwania, postrzegania,
odruchowego reagowania, doznawania emocji itd. To niekoniecznie jest transpersonalne, a jedynie
zbiorowe lub powszechne. Wszyscy zbiorowo dziedziczymy dziesi palcw u ng. Jednak odczucie,
e mam palce u ng, nie jest dowiadczeniem transpersonalnym.
Ale co sdzisz o takich niezwykle popularnych ksikach jak Goddesses in Everywoman i
Gods in Everyman Jean Bolen? Bez wtpienia oparte s na mitologicznych motywach lub
archetypach i s duchowe, nieprawda?
Zaley, co rozumiesz przez "duchowe". Jeli rozumiesz "transpersonalne", to nie sdz, by te ksiki
byy szczeglnie transpersonalne. Nawiasem mwic, podobaj mi si, ale niewiele jest w nich
rzeczywicie transpersonalnych lub prawdziwie duchowych treci. Wspaniale przedstawieni zostali w
nich wszyscy "archetypowi" bogowie i boginie, zbiorowo dziedziczeni przez mczyzn i kobiety, od
staoci i cierpliwoci Hestii, przez seksualno i zmysowo Afrodyty po moc i niezaleno
Artemidy. Ale ci bogowie i boginie nie s transpersonalnymi aspektami wiadomoci czy prawdziwie
mistycznymi wietlistymi istotami, lecz jedynie zbiorem typowych, codziennych obrazw self i rl self,
dostpnych mczyznom i kobietom. S jedynie koncepcjami self (fulkrum-3) i rolami self (fulkrum-4),
reprezentujcymi powszechne i typowe potencjay, dostpne niemal wszystkim i wszdzie.
Mityczne role s bardzo uyteczne w takim sensie: Moe jako kobieta nie jeste wiadoma, jak
wiele masz w sobie siy i niezalenoci. Moe musisz nawiza silniejszy kontakt z Artemid w sobie.
Czytanie rnych mitw i historii o Artemidzie moe uatwi ci dostp do tego archetypowego poziomu
w swojej wasnej psyche. W ten sposb moesz zrealizowa ten potencja we wasnym yciu. To jest
wspaniae.
Ale to nie jest transpersonalne. To jest tylko rola mityczna i rola przynalenoci, persona, typ relacji
ego. To nie jest transegoiczne. To, co typowe dla zbiorowoci, nie jest transpersonalne. Masowa
anemia duchowa w tym kraju czciowo polega na tym, e co tak prozaicznego, jak nawizanie
kontaktu z silnym ego Artemidy w sobie, zwane jest dowiadczeniem transpersonalnym lub
duchowym. To naprawd bardzo smutne.
Czy zatem ktre z Jungowskich archetypw s transpersonalne lub transracjonalne?
Wikszo Jungowskich archetypw, archetypw mitycznych, jest prepersonalna lub przynajmniej
preracjonalna (magiczna i mityczna). Kilka z nich to archetypy personalne (ego, persona) i jest kilka
niejako transpersonalnych (stary mdrzec, Ja, mandala). Ale te "transpersonalne", w porwnaniu z
tym, co wiemy obecnie o sferach transpersonalnych, s bardzo anemiczne.
Jako przykad wemy osiemnacie stopni prawdziwego transpersonalnego rozwoju nakrelonych w
tradycji mahamudry tybetaskiego buddyzmu. S to niezwykle szczegowe opisy stopni ewolucji
wyszej i transpersonalnej wiadomoci. aden z tych stopni nie pojawia si w ktrym z klasycznych
mitw wiata. Nie znajdziesz tych stopni w historii Zeusa, Hektora czy Czerwonego Kapturka.
Jest tak dlatego, e osiemnacie stopni kontemplacyjnego rozwoju w rzeczywistoci opisuje bardzo
rzadk, nietypow, niezwyk, transpersonaln ewolucj przez nadpsychiczne, subtelne i
przyczynowe sfery - one nie opisuj ani nie wyrastaj z typowych, wsplnych, codziennych
dowiadcze. Nie wystpuj wic w archaicznych, magicznych i mitycznych strukturach i dlatego nie
ma ich w adnej typowej mitologii wiata. Hera, Demeter, Zotowosy, Artemis, Persefona, Hansel i
Gretel nigdy nie dostpili tych stanw! I dlatego nigdy nie odnajdziesz tych wyszych stopni u Roberta
Blya, Jamesa Hilmana, Edwarda Edingera, Marii-Louisy von Franz, Waltera Odajnyka ani u adnego
odnowiciela jungizmu.
Spowodowao to ogromne zamieszanie w studiach nad religiami, poniewa przez dugi czas
Jung by jedyn postaci na scenie. Jeli interesowae si jednoczenie psychologi i
duchowoci, to bye jungist.
Mniej wicej. Jak powiedziaem, Jungowskie mityczne archetypy s prawdziwe i bardzo wane. Ale
Jung nigdy nie dokona starannego podziau archetypw pod ktem ich prepersonalnych,
personalnych i transpersonalnych skadnikw, a poniewa wszystkie te trzy skadniki s zbiorowo
dziedziczone, zbiorowe (i "archetypowe") nieustannie myli si z transpersonalnym, duchowym i
mistycznym.
Dzisiaj wic Jungizm oznacza bardzo regresywny ruch w psychologii. wiadomo dzielona jest
jedynie na dwie sfery: indywidualn i zbiorow. Std bierze si tendencja, by wszystko, co zbiorowe,
nazywa duchowym, mistycznym, transpersonalnym, podczas gdy w wikszoci s to po prostu treci
prepersonalne, preracjonalne, prekonwencjonalne, regresywne.
Mamy wic bardzo popularnych teoretykw, ktrzy znueni ciarami postkonwencjonalnego i
wiatocentrycznego racjonalnego perspektywizmu zalecaj regresywne osunicie si w
egocentryczne, witalno-impulsywne, polimorficzne, obrazowo-emocjonalne przebudzenie - mwic
inaczej, zalecaj self z fulkrum-2, ktre nazywaj "dusz. Chc, ebymy yli na takim poziomie. To
straszne nieporozumienie. Szukamy Ducha w tych systemach, ktre nie przekraczaj ego, lecz po
prostu nie dopuszczaj do jego pojawienia si.
A wic czym s "prawdziwe" archetypy?
Od neoplatoskich tradycji na Zachodzie po tradycje wedanty, mahajany i trikaji na Wschodzie
prawdziwe archetypy s formami nasiennymi, od ktrych zaley caa manifestacja. W gbokich
stanach kontemplacyjnej wiadomoci praktykujcy zaczyna rozumie, e cay Kosmos wyania si
prosto z Pustki, z pierwotnej Czystoci, z nirguna Brahmana, z Dharmakaji. Pierwsze Formy, ktre
wyaniaj si z tej Pustki, s podstawowymi Formami, od ktrych zaley istnienie wszystkich
mniejszych form.
Te Formy s prawdziwymi archetypami. Termin ten znaczy "pierwszy wzorzec" lub "pierwotny
model". Istnieje wiato, ktrego wszystkie mniejsze wiata s bladymi cieniami. Istnieje Bogo,
ktrej wszystkie mniejsze radoci s anemicznymi kopiami. Istnieje wiadomo, ktrej wszystkie
mniejsze percepcje s zwykymi odbiciami. Istnieje pierwotny Dwik, ktrego wszystkie mniejsze
dwiki s sabymi echami. To s prawdziwe archetypy.
Gdy tego rodzaju stwierdzenia spotykamy u Plotyna, Asangi, Garab Dorde, Abhinavigupty czy
Szankary, bdmy pewni, e to nie s tylko teoretyczne domysy lub metafizyczne postulaty. S to
bezporednie empiryczne wgldy, pynce prosto z subtelnego wymiaru rzeczywistoci,
interpretowane zgodnie z przeszymi dowiadczeniami tych jednostek, lecz pynce z gbokiej
ontologicznej rzeczywistoci, z przestrzeni subtelnej.
A jeli chcesz wiedzie, o czym ci ludzie naprawd mwi, to musisz podj praktyk
kontemplacyjn, instrukcj lub paradygmat i samemu przej ten eksperyment. Te archetypy,
prawdziwe archetypy, s medytacyjnym dowiadczeniem i dlatego nie moesz ich zrozumie bez
wykonania tego eksperymentu. Nie s to obrazy istniejce w przestrzeni mitycznej, nie s to
filozoficzne koncepcje, istniejce w przestrzeni racjonalnej; s to medytacyjne zjawiska istniejce w
przestrzeni subtelnej.
Ten eksperyment ukae archetypowe dane i wwczas bdziesz mg objani ich znaczenie. I z
pewnoci najczciej tumaczy si to tak, e patrzysz na podstawowe formy i fundamenty caego
przejawionego wiata. Patrzysz prosto w Twarz Boskiego. Jak powiedzia Emerson: ka intruzom
zdj buty, gdy tutaj w rodku jest Bg.
obiekty, ktre opisujesz, kiedy "opisujesz siebie", w istocie wcale nie s twoim prawdziwym Self! To
tylko kolejne obiekty i nie ma znaczenia, czy zewntrzne, czy wewntrzne; one nie s prawdziwym
Widzcym te obiekty, nie s prawdziwym Self. Kiedy wic opisujesz siebie, wymieniajc wszystkie te
obiekty, ostatecznie podajesz list bdnych utosamie, list kamstw, list dokadnie tego, czym
ostatecznie nie jeste.
Kim wic jest prawdziwy Widz? Kim lub czym jest to obserwujce Self?
Ramana Maharshi nazywa tego wiadka Ja-Ja, poniewa ono jest wiadome indywidualnego ja
czyli self, ale samo nie moe by zobaczone. Wic czym jest to Ja-Ja, przyczynowy wiadek, czyste
obserwujce Self?
To gboko wewntrzne Self postrzega wiat zewntrzny i jednoczenie postrzega wszystkie twoje
wewntrzne myli. Ten Widz widzi ego, widzi ciao i widzi wiat natury. Wszystko to przesuwa si
"przed" Widzem. Ale samego Widza nie mona zobaczy. Jeli co widzisz, s to tylko kolejne
obiekty. Te obiekty s wanie tym, czym Widz, czym wiadek nie jest.
Pytasz wic dalej: Kim jestem? Kim lub czym jest ten Widz, ktrego nie mona zobaczy? Po
prostu "cofasz si" w swoj wiadomo i przestajesz utosamia si z jakimkolwiek obiektem, ktry
widzisz lub moesz zobaczy.
Self lub Widz lub wiadek nie jest adn okrelon myl - mog zobaczy t myl jako obiekt.
Widz nie jest adnym okrelonym doznaniem - jestem wiadomy tego jako obiektu. Obserwujce Self
nie jest ciaem, nie jest umysem, nie jest ego - mog ujrze to wszystko jako obiekty. Co patrzy na
wszystkie te obiekty? Co w twoim imieniu patrzy teraz na wszystkie te obiekty - patrzy na natur i jej
widoki, patrzy na ciao i jego doznania, patrzy na umys i jego myli? Co patrzy na to wszystko?
Prbuj poczu siebie wanie teraz - wzbud silne doznanie bycia sob - i zauwa, e self jest tylko
kolejnym obiektem w wiadomoci. Ono nie jest nawet prawdziwym podmiotem, prawdziwym self, lecz
tylko kolejnym obiektem w wiadomoci. Mae self i jego myli przesuwaj si przed tob jak oboki
pynce po niebie. Czym jeste prawdziwy ty, ktry obserwujesz to wszystko? Ktry obserwujesz
swoje mae obiektywne self? Kim lub czym to jest?
Kiedy powrcisz do tej czystej Subiektywnoci, do tego czystego Widza, nie ujrzysz go jako obiektu
- nie moesz ujrze go w ten sposb, poniewa nie jest obiektem! Nie jest czym, co moesz ujrze.
Raczej, gdy cicho spoczywasz w tej obserwujcej wiadomoci - patrzc jak umys, ciao i natura
przepywaj - moesz spostrzec, e w istocie doznajesz uczucia wolnoci, wyzwolenia,
nieprzywizania do adnego z obiektw, ktre spokojnie obserwujesz. Nie widzisz niczego, jedynie
spoczywasz w tej bezkresnej wolnoci.
Przed tob przepywaj oboki, przepywaj twoje myli, przepywaj cielesne doznania, a ty nie
jeste adn z tych rzeczy. Jeste bezkresn przestrzeni wolnoci, w ktrej wszystkie te obiekty
pojawiaj si i znikaj. Jeste woln przestrzeni, otwartoci, Pustk, bezkresn przestronnoci, w
ktrej wszystkie te obiekty pojawiaj si i znikaj. Oboki pojawiaj si i znikaj, odczucia pojawiaj si
i znikaj, myli pojawiaj si i znikaj - a ty nie jeste adn z tych rzeczy; jeste tym bezkresnym
uczuciem wolnoci, bezkresn Pustk, t bezkresn otwartoci, poprzez ktr manifestacja pojawia
si, pozostaje na chwilk i znika.
Zaczynasz wic zauwaa, e "Widz" w tobie, obserwujcy wszystkie te obiekty, sam jest jedynie
bezkresn Pustk. Nie jest rzecz, obiektem ani czym, co moesz zobaczy czy uchwyci. Jest
raczej uczuciem bezkresnej Wolnoci, poniewa sam nie jest czym, co wchodzi w ten obiektywny
wiat czasu, obiektw, stresu i napicia. Czysty wiadek jest czyst Pustk, w ktrej wszystkie
indywidualne podmioty i przedmioty pojawiaj si, trwaj przez chwilk i znikaj.
A wic czysty wiadek nie jest czym, co mona zobaczy! Prba ujrzenia wiadka lub poznania
go, tak jak poznaje si obiekty, jedynie wzmaga chwytanie, szukanie i lgnicie w czasie. wiadka nie
ma tam, w strumieniu; on jest bezkresn przestrzeni Wolnoci, w ktrej strumie powstaje. Nie
moesz wic go chwyci i powiedzie: Aha, widz go! Przeciwnie, to jest Widz, a nie co, co mona
zobaczy. Gdy spoczywasz w Obserwacji, czujesz jedynie bezkresn Pustk, bezkresn Wolno,
bezkresn Przestrze - przejrzyst otwarto lub przestronno, w ktrej pojawiaj si te wszystkie
mae podmioty i przedmioty. Mona wyranie ujrze podmioty i przedmioty, ale nie mona ujrze
wiadka. wiadek jest cakowitym wyzwoleniem od nich, cakowit Wolnoci, ktra nie jest
schwytana w ich zamieszanie, pragnienia, lki i nadzieje.
Nasz prawdziwy problem polega na utosamianiu si z maymi indywidualnymi podmiotami i
przedmiotami. Utosamiamy Widza z nic nie znaczcymi maymi rzeczami, ktre mona zobaczy. To
jest pocztek zniewolenia. W rzeczywistoci jestemy bezkresn przestrzeni Wolnoci, ale
I nagle nie jeste w ciele-umyle. Nagle ciao-umys znikno. Nagle wiatr nie wieje na ciebie, lecz
przez ciebie, w tobie. Nie patrzysz na gr, jeste gr - gra jest bliej od wasnej skry. Jeste tym i
nie ma ciebie - jest tylko ta wietlista manifestacja, spontanicznie powstajca chwila za chwil. Nigdzie
nie ma oddzielnego self.
Cakowicie znika doznanie "ciaru", poniewa nie jeste w Kosmosie, Kosmos jest w tobie a ty
jeste najczystsz Pustk. Cay wszechwiat jest przezroczystym lnieniem Boskoci, pierwotnej
Czystoci. Ale Boskie nie jest w jakim odlegym miejscu, lecz jest wanie caym tym lnieniem. Widzi
samo siebie. Ma Jeden Smak. Nie jest gdzie indziej.
Podmiot i przedmiot s niedualne?
Znasz koan zen: "Jaki jest dwik jednej klaszczcej doni?". Zwykle, oczywicie, potrzebujemy dwch
rk do klaskania - taka jest struktura typowego dowiadczenia. Odczuwamy siebie jako podmiot tutaj,
a wiat jako obiekt tam. Mamy te "dwie rce" dowiadczenia, podmiot i przedmiot. Typowe
dowiadczenie powstaje z uderzenia dwch rk o siebie, by stworzy poruszenie, dwik. Zewntrzny
obiekt uderza we mnie jako podmiot i mam dowiadczenie - dwie rce klaszcz razem i powstaje
dowiadczenie.
A wic typowa struktura dowiadczenia jest jak uderzenie w twarz. Zwyke self jest
zmaltretowanym self - jest cakowicie zmaltretowane przez "zewntrzny" wiat. Zwyke self jest seri
stucze, blizn, rezultatem uderzania dwch rk dowiadczenia. To tuczenie zwane jest "duhkha" cierpienie. Jak mawia Krishnamurti, w tej przepaci midzy podmiotem i przedmiotem ley cae
nieszczcie ludzkoci.
Ale w stanie niedualnym nagle nie ma dwch rk. Nagle podmiot i przedmiot s jedn rk. Nagle
nie ma niczego na zewntrz, co mogoby uderzy w ciebie, rani, drczy ci. Nagle nie masz
dowiadczenia, jeste kadym powstajcym dowiadczeniem i dlatego momentalnie uwalniasz si w
ca przestrze: ty i cay Kosmos jestecie jedn rk, jednym dowiadczeniem, jedn manifestacj,
jednym gestem wielkiej doskonaoci. Nie ma niczego poza tob, czego mgby chcie, pragn,
szuka lub trzyma si - twoja dusza siga kracw wszechwiata i obejmuje wszystko z
nieskoczonym zachwytem. Jeste cakowicie Peny, cakowicie Nasycony, tak peny i nasycony, e
granice Kosmosu rozlatuj si zupenie i pozostawiaj ci bez daty czy trwania, czasu czy
umiejscowienia, unoszcego si na oceanie bezgranicznej opieki. Jeste uwolniony we Wszystko,
jako Wszystko - jeste widzcym samego siebie promiennym Kosmosem, jeste wszechwiatem
Jednego Smaku. Ten smak nie ma adnych granic.
Wic jaki jest dwik jednej klaszczcej doni? Jaki jest smak Jednego Smaku? Kiedy nie ma
niczego na zewntrz ciebie, co moe ci uderzy, zrani, pchn, cign - jaki jest dwik jednej
klaszczcej doni?
Widzisz, jak wiato soca pada na gry? Czujesz chodny podmuch wiatru? Co nie jest cakowicie
oczywiste? Kto nie jest jeszcze owiecony? Jak wyrazi to pewien mistrz zen: "Kiedy usyszaem
dwik dzwonu, nie byo mnie i dzwonu, tylko dwik". W bezporednim dowiadczeniu nie ma
dwoistoci ani podwjnoci! Nie ma wewntrz ani na zewntrz, podmiotu ani przedmiotu - jedynie
sama bezporednia wiadomo, dwik jednej klaszczcej doni.
Zatem nie jeste tutaj, po tej stronie przezroczystego okna i nie patrzysz na Kosmos tam.
Przezroczyste okno rozbio si, twoje ciao-umys znikno, jeste na zawsze wolny od tego
ograniczenia, nie jeste ju "za swoj twarz", patrzc na Kosmos - po prostu jeste Kosmosem.
Jeste tym wszystkim. Wanie dlatego moesz pokn Kosmos i przemierzy wieki, i nic si nie
porusza. Dwik jednej klaszczcej doni jest dwikiem Wielkiego Wybuchu. Jest dwikiem
supernowych, eksplodujcych w przestrzeni. Jest dwikiem piewajcego drozda. Jest dwikiem
wodospadu w krystalicznie czysty dzie. Jest dwikiem caego przejawionego wszechwiata - ty
jeste tym dwikiem.
Dlatego wanie twojej Pierwotnej Twarzy nie ma tutaj. Jest najczystsz Pustk lub przejrzystoci
tej lnicej manifestacji. Kiedy Kosmos powstaje - jeste tym. Kiedy nic nie powstaje - jeste tym. W
obydwu przypadkach - jeste tym. W obydwu przypadkach - nie jeste tutaj. Okno si rozbio. Znikna
przepa midzy podmiotem i przedmiotem. Nigdzie nie ma adnej dwoistoci ani podwjnoci - wiat
nigdy nie jest dany ci dwa razy, lecz zawsze tylko raz - i ty jeste tym. Jeste tym Jednym Smakiem.
Tego stanu nie mona wywoa. Ten niedualny stan, stan Jednego Smaku, jest sam natur
kadego dowiadczenia, zanim je podzielisz. Jeden Smak nie jest dowiadczeniem, ktre osigasz
przy pomocy wysiku; jest raczej prawdziwym stanem kadego dowiadczenia, zanim cokolwiek z nim
zrobisz. Ten niewymylony stan istnieje, zanim dokonasz wysiku, zanim si czego uchwycisz, zanim
sprbujesz czego unikn. Jest prawdziwym wiatem, zanim co z nim zrobisz, wczajc w to
wysiek, by "widzie go niedualnie".
Nie musisz robi niczego szczeglnego ze swoj wiadomoci lub ze swoim dowiadczeniem,
aby uczyni je niedualnym. Ono od samego pocztku jest niedualne, sam jego natur jest
niedualno - zanim pojawi si lgnicie, wysiek, idea. Jeli powstaje wysiek - wietnie; jeli wysiek
si nie pojawia - wietnie; w obydwu przypadkach zanim pojawi si wysiek lub brak wysiku, jest tylko
bezporednio Jednego Smaku.
Bez wtpienia nie jest to stan, ktry trudno osign, lecz raczej taki, ktrego nie mona unikn.
Zawsze tak byo. Nigdy nie byo takiej chwili, w ktrej nie dowiadczae Jednego Smaku - to jedyna
staa w caym Kosmosie, to jedyna rzeczywisto w caej rzeczywistoci. Przez miliardy lat nie byo ani
jednej sekundy, w ktrej nie bye wiadomy tego Smaku; zawsze w kadej sekundzie dowiadczenie
wasnej Pierwotnej Twarzy byo tak bezporednie, jak podmuch arktycznego powietrza.
Oczywicie, czsto okamywalimy siebie samych, czsto mwilimy nieprawd o wszechwiecie
Jednego Smaku, o odwiecznym dwiku jednej klaszczcej doni, o naszej wasnej Pierwotnej
Twarzy. Niedualne tradycje nie usiuj sprowadzi tego stanu, gdy jest to niemoliwe, prbuj jedynie
wskaza ci go, aby ju duej nie mg go lekceway, aby ju duej nie mg okamywa siebie co
do tego, kim naprawd jeste.
Czy ten niedualny stan zawiera dualizm umysu i ciaa, Lewej i Prawej?
Tak. Pierwotny stan jest wczeniejszy, ale nie rny od caego wiata dualistycznej Formy. Dlatego w
tym pierwotnym stanie nie ma podmiotu ani przedmiotu, wewntrz ani na zewntrz, Lewej ani Prawej.
Wszystkie te dwoistoci nadal powstaj, ale s prawdami wzgldnymi. Nie jest to prawda absolutna
lub pierwotna. Pierwotna prawda jest dwikiem; wzgldna prawda jest "ja" i "dzwonem", ciaem i
umysem, podmiotem i przedmiotem. Wszystkie te wzgldne prawdy maj pewn wzgldn realno,
ale, jak by to powiedzia Eckhart, nie s ostatnim sowem.
Dlatego dylematw nieodcznych od tych wzgldnych dwoistoci nie mona rozwiza jedynie na
wzgldnym planie. Cokolwiek by nie zrobi z "ja" i "dzwonem", nic nie uczyni ich jednoci; moesz
jedynie rozluni si w tym wczeniejszym dwiku, w bezporednioci samego dowiadczenia. W
tym punkcie dylemat nie powstaje. Nie jest rozwizany lecz rozpuszczony - i to nie przez
sprowadzenie podmiotu do przedmiotu albo przedmiotu do podmiotu, lecz przez rozpoznanie
pierwotnej podstawy, ktrej obydwa s czciowymi odbiciami.
Wanie dlatego dylematw nieodcznych od tych dwoistoci - powstajcych midzy umysem i
ciaem, umysem i mzgiem, wiadomoci i form, umysem i natur, podmiotem i przedmiotem,
Lew i Praw - nie mona rozwiza na wzgldnym planie. Z tego te powodu konwencjonalna
filozofia nigdy tego problemu nie rozwizaa. Ten problem nie tyle rozwizuje si, co raczej
rozpuszcza w pierwotnym stanie, ktry poza tym pozostawia te dwoistoci takimi, jakie s, z ich
konwencjonaln lub wzgldn realnoci, dostatecznie realn w ich wasnych obszarach, lecz nie
absolutn.
Bezporednio czystej obecnoci
Czy ktry z klasycznych zachodnich filozofw uznaje niedualno?
Zawsze zachwycao mnie, e William James i Bertrand Russell byli zgodni w tej decydujcej kwestii niedualnoci podmiotu i przedmiotu i pierwszestwa bezporedniej wiadomoci. Uwaam to za
bardzo zabawne, jeli bowiem jest co, w czym ci dwaj byli zgodni, mogo to rwnie dobrze pochodzi
prosto od Boga. Przypuszczam wic, e moemy podej do niedualnoci z pewnym zaufaniem.
Russell mwi o tym w ostatnich rozdziaach swojej wielkiej ksigi: A History of Western Philosophy,
w ktrych omawia ukute przez Williama Jamesa pojcie "radykalnego empiryzmu". Obecnie musimy
podchodzi bardzo ostronie do tych terminw, poniewa "empiryzm" nie oznacza jedynie
dowiadczenia zmysowego, lecz samo dowiadczenie, w kadym obszarze. Oznacza bezporednie
pojmowanie, bezporednie dowiadczanie, bezporedni wiadomo. William James dowodzi, e ta
czysta niedualna bezporednio jest, by tak rzec, "podstawowym tworzywem" rzeczywistoci i e
podmiot i przedmiot, umys i ciao, wewntrz i na zewntrz, s pochodne lub drugorzdne. One
niejako pojawiaj si pniej, po bezporednioci, ktra jest pierwsza i jest ostateczn
rzeczywistoci.
Russell ma racj, uznajc Jamesa za pierwszego "klasycznego" lub "uznanego" filozofa, ktry
promowa t niedualn postaw. Oczywicie, praktycznie wszyscy mistyczni lub kontemplacyjni
mdrcy mwili o tym przez kilka tysicleci, ale trwa zasug Jamesa jest to, e umieci j w
konfrontacji z wyzwoleniem mier rzzi bardzo gwatownie. W istocie nie masz nic do zrobienia poza
tym, e musisz utrzyma to - lub puci. Tak czy owak jest to nieistotne, gdy bezkresna przestrze
pierwotnej wolnoci spenia wszystko spontanicznie. Ale nadal poniesz ywcem, co jest, do licha,
najwiksz uciech, jak moesz mie nie umiechajc si.
W istocie nie ma znaczenia, jakiego rodzaju dowiadczenie si pojawia - prosty, naturalny,
niedualny i nie wytworzony stan jest wczeniejszy od dowiadczenia, wczeniejszy od dualizmu, i
dlatego radonie obejmuje wszystko, co powstaje. Ale dziej si rzeczy osobliwe i z tego wzgldu
przez dugi czas musisz trwa w "bezwysikowym wysiku" i nieustannie umiera maymi mierciami.
Wanie wtedy prawdziwa praktyka zaczyna przenika twoje widzenie wiata.
Ani James ani Russell nie dokonali tego. Wyranie przebija to z ich pogldw filozoficznych.
Russell owiadcza, e cakowicie zgadza si, i podmiot i przedmiot s pochodnymi pierwotnej
wiadomoci. A potem, we wasnym yciu, od razu cofa si do utosamienia z pochodnym
podmiotem, z pochodnym self, z maym racjonalnym umysem, i tworzy sw analityczn filozofi w
oparciu o to kamstwo, o t dwulicowo. Co w tym dobrego? Najwyraniej nie ma pojcia, dokd ten
niedualny stan prowadzi.
Nawet James nie wnikn zbyt gboko w ten pierwotny stan. Std jego radykalny empiryzm
wyrodzi si bardzo szybko w sensoryczny fenomenalizm, ktry kurczy si w empiryzm i pragmatyzm
Prawej Rki - rozwj prowadzcy do skrajnego rozczarowania i amerykaski a do szpiku koci. Z
pewnoci jednak nie umniejsza to wagi jego pierwszych zdumiewajcych dokona.
Owiecenie
Powiedziae, e niedualno nie odrzuca dualizmu na jego wasnym poziomie.
Nie, bo to by si cakowicie mijao z istot rzeczy. Te dwoistoci - midzy podmiotem i przedmiotem,
wewntrz i na zewntrz, Lew i Praw - bd wci powstaway i maj powstawa. One s samym
mechanizmem manifestacji. Duch - czysta bezporednia Tako rzeczywistoci - manifestuje si jako
podmiot i przedmiot, zarwno w pojedynczych jak i mnogich formach - mwic inaczej, Duch
manifestuje si jako wszystkie cztery wiartki. Nie chodzi o zwyke pozbycie si tych wiartek - one s
promienn chwa manifestacji Ducha.
Powinnimy natomiast przejrze przez nie do ich rda, do ich Takoci. Do tego nie wystarczy
krtki przebysk. Jeden Smak musi przenikn wszystkie poziomy, wszystkie wiartki, wszystkie
manifestacje. I wanie dlatego, e jest to najprostsza rzecz pod socem, jest te najtrudniejsza.
Bezwysikowy wysiek wymaga wielkiej wytrwaoci, wielkiej praktyki, wielkiej szczeroci. Trzeba go
podtrzymywa w stanie czuwania, w stanie nienia, w stanie bez nienia. W tym punkcie
podejmujemy praktyki szk Niedualnych.
Czy w tych szkoach "Owiecenie" oznacza co innego?
W pewnym sensie, tak. Jeli chodzi o stan "Owiecenia", istniej dwie do odmienne szkoy,
odpowiadajce dwm do odmiennym znaczeniom "Pustki", ktre omwilimy wczeniej.
Paradygmatem pierwszej z nich jest przyczynowy lub nieprzejawiony stan pochonicia (nirwikalpa,
nirodh). Jest to bardzo wyrany, bardzo odrbny, atwy do okrelenia stan. Jeli wic zrwnujesz
owiecenie ze stanem ustania, moesz bardzo jasno okreli, czy kto jest "w peni owiecony", czy
nie.
Oglnie rzecz biorc, zgodnie z tradycj buddyzmu therawady i szkoami jogi samkhja, zawsze gdy
wchodzisz w ten stan, spalane s pewne przesze splamienia i rda niewiedzy. Za kadym razem,
gdy w peni wchodzisz w ten stan, spalasz coraz wicej splamie. Kiedy masz za sob pewn ilo i
pewne rodzaje tych wej - czsto cztery - spalie wszystko, co jest do spalenia. Wtedy moesz
wchodzi w ten stan, kiedy chcesz i pozostawa w nim bez przerwy. Moesz wej w nirwan na stae
i w twoim przypadku samsara przestaje powstawa. Cay wiat Formy przestaje powstawa.
Ale nie to jest celem tradycji Niedualnych, ktre zreszt czsto posuguj si tym stanem i
opanowuj go w sposb doskonay. Waniejsze jednak jest to, e szkoy takie jak hinduizm wedanty
oraz buddyzm mahajany i wadrajany bardziej zainteresowane s wskazywaniem na Niedualny stan
Takoci, ktry nie jest odrbnym stanem wiadomoci, ale podstaw lub pustym warunkiem
wszystkich stanw. Te tradycje zainteresowane s nie tyle urzeczywistnieniem Pustki oddzielnej od
wiata Formy (czyli samsary), ile raczej Pustki, ktra zawiera wszystkie Formy, nawet jeli Forma
nadal powstaje. Dla nich nirwana i samsara, Pustka i Forma, nie s dwoma.
A to zmienia wszystko. W tradycjach przyczynowych moesz bardzo jasno stwierdzi, czy kto
znajduje si w tym konkretnym stanie. Jest to oczywiste, nie ma moliwoci pomyki. Masz wic, by
nieustannie. Nie unikaj splamionych stanw, wchodz w nie z entuzjazmem, bawi si nimi, potguj
je. W ogle nie dbaj o to, czy s wyej czy niej, poniewa jest tylko Bg.
Mwic inaczej, wszystkie dowiadczenia maj ten sam Jeden Smak. adne dowiadczenie nie
jest bliej ani dalej od Jednego Smaku. Nie wymylisz sposobu na zblienie do Boga, poniewa jest
tylko Bg - oto podstawowy sekret szk Niedualnych.
Jednoczenie ta postawa ujta jest w bardzo silne ramy etyczne. Nie wolno ci po prostu udawa
Wczgi Dharmy i twierdzi, e to jest dziaanie Niedualne. W rzeczywistoci wikszo tradycji
wymaga opanowania pierwszych trzech stopni transpersonalnego rozwoju (nadpsychiczego,
subtelnego i przyczynowego), zanim wolno ci bdzie choby mwi o czwartym lub Niedualnym
stanie. "Szalona mdro" pojawia si w bardzo surowej etycznej atmosferze.
Doniose znaczenie ma fakt, e w tradycjach Niedualnych skadasz lubowanie, wite lubowanie,
ktre jest podstaw caego treningu. lubujesz, e nie odejdziesz w ustanie - nie schronisz si w
nirwanie, nie uciekniesz w nirodh, nie porzucisz wiata, wprowadzajc si w stan nirwikalpa.
Przeciwnie, obiecujesz pyn na fali samsary, dopki wszystkie istoty unoszone t fal nie ujrz,
e ona jest jedynie manifestacj Pustki. lubujesz najszybciej jak to moliwe przej przez ustanie i
wej w Niedualno, aby mg pomc wszystkim istotom rozpozna Niezrodzone w samym rodku
ich zrodzonej egzystencji.
A wic w tradycjach Niedualnych nie trzeba porzuca emocji, myli, pragnie czy skonnoci.
Celem jest ujrzenie Pustki wszystkich Form, a nie cakowite pozbycie si Form. Formy cigle
powstaj, a ty uczysz si unosi na fali. Owiecenie jest rzeczywicie pierwotne, ale trwa wiecznie i
wiecznie zmienia swoj Form, poniewa zawsze powstaj nowe Formy, a ty jeste od nich
nieoddzielny.
Wezwanie tradycji Niedualnych brzmi: Trwaj jako Pustka, zawieraj wszystkie Formy. Wyzwolenie
jest w Pustce, nigdy w Formie, ale Pustka zawiera wszystkie formy, jak zwierciado wszystkie odbijane
obiekty. A wic Formy cigle powstaj i ty, jak dwik jednej klaszczcej doni, jeste wszystkimi
Formami. Jeste manifestacj. Ty i wszechwiat to Jeden Smak. Twoja Pierwotna Twarz jest
najczystsz Pustk i dlatego za kadym razem, gdy spogldasz w lustro, widzisz jedynie cay
Kosmos.
nie myli czterech wiartek. Moesz je upraszcza, ale nie zrwnuj ich ze sob, poniewa te cztery
wiartki, z ich czterema rnymi rodzajami prawdy, s podstawowymi aspektami kadego holonu.
Dlatego redukowanie jednej wiartki do pozostaych nie wyjania tej wiartki, ale j cakowicie niszczy.
Z tego wzgldu, gdy ledzilimy ewolucj holonw, zwaalimy bardzo na to, by ledzi nie tylko
ich zewntrzne przejawy - atomy, molekuy, komrki, organizmy, Gaj itd.; ledzilimy rwnie ich
wewntrzne odpowiedniki - doznania, wyobraenia, koncepcje, zasady, a do subtelnych i
przyczynowych zdarze. Mwic krtko, obserwowalimy, jak ewolucja przechodzi ze sfery
prepersonalnej poprzez personaln do transpersonalnej.
I widzielimy, e ta ewolucja wymaga drabiny, wchodzcego i widoku: drabiny czyli podstawowych
struktur albo wsprodkowej holarchii wiadomoci; wchodzcego czyli self z fulkrum na kadym
stopniu (proces 1-2-3 stopienia/odrnienia/integracji); i zmieniajcych si wiatopogldw
(archaicznego, magicznego, mitycznego, racjonalnego itd.), z ktrych kady przynosi inne
samoutosamienie, potrzeby i moralno.
Obserwowalimy, jak samoutosamienie, potrzeby i postawa moralna przechodz przez poziomy
fizjocentryczny, biocentryczny, egocentryczny, etnocentryczny do wiatocentrycznego - podstawy dla
wszystkich wyszych i prawdziwie duchowych etapw rozwoju. I widzielimy, e wypadek na jakim
stopniu tworzy patologi charakterystyczn dla tego stopnia, na ktrym w wypadek si wydarzy
(psychoza, borderline, neuroza, patologia skryptu itd.).
I na koniec zwrcilimy szczegln uwag na cztery wysze stopnie i fulkrum, cztery stopnie
transpersonalne: nadpsychiczny, subtelny, przyczynowy i niedualny. Kady z tych stopni ma rwnie
swj wasny wiatopogld, a zatem i wasnego rodzaju mistycyzm, tak wic mamy: mistycyzm natury,
mistycyzm bstwa, mistycyzm bezforemny i mistycyzm niedualny.
Osignicie wyszych stopni jest czym bardzo rzadkim, bardzo elitarnym i bardzo trudnym. W
przeszoci osigali je tylko bardzo nieliczni - samotny szaman, jogin w jaskini, mae sanghi i zakony
prawdziwych poszukiwaczy mdroci. Gbsze/wysze stany zawsze daleko odbiegay od
przecitnego lub kolektywnego stanu wiadomoci. Jeli obserwujemy ewolucj przecitnego stanu
wiadomoci, spotykamy co, co przypomina ilustracj 5-2, ktra zatrzymuje si na poziomie
centaura, wizji-logiki i federacji planetarnej z globaln czyli wiatocentryczn moralnoci - co dla
wikszoci jest nadal nie zrealizowanym ideaem.
Jeli w przyszej zbiorowej ewolucji pojawi si wysze - transpersonalne stopnie, wwczas
zamanifestuj si we wszystkich czterech wiartkach - intencjonalnej, behawioralnej, kulturowej i
spoecznej. Obecnie oczekujemy realizacji tych potencjalnych form przyszej ewolucji, nawet jeli sami
przebywamy w tych wyszych stanach.
Ale najistotniejsze jest to, e Duch, ktry by obecny w cigu caego ewolucyjnego procesu, na
wyszych - transpersonalnych stopniach staje si coraz bardziej wiadomy wasnego stanu. Przeszed
od podwiadomoci poprzez samowiadomo do nadwiadomoci - na kadym stopniu coraz
bardziej siebie rozwija i coraz wicej siebie obejmuje. Duch drzemie w naturze, zaczyna budzi si w
umyle i w kocu rozpoznaje siebie jako Ducha w sferach transpersonalnych - ale to ten sam Duch
obecny jest na kadym etapie tego procesu: w podstawie, ciece i owocu caej manifestacji.
Gdy Duch doznaje wstrzsajcego Samorozpoznania, Formy nadal pojawiaj si i ewoluuj, ale
tajemnica wychodzi na jaw: wszystkie Formy s Formami Pustki we wszechwiecie Jednego Smaku,
nieskoczenie przejrzyste i cakowicie Boskie. Nie ma adnego ostatecznego koca, adnego
fundamentu, adnego ostatecznego miejsca spoczynku, jedynie Pustka i nieskoczona aska. A wic
ta wietlista Gra trwa nadal z oszaamiajco radosnym zaangaowaniem, od pozaczasowego gestu
do pozaczasowego gestu, promienna w swej nieskrpowanej wolnoci, ekstatyczna w doskonaym
oddaniu, nieskoczona penia poza nieskoczon peni, ten cudownie samowyzwalajcy Taniec, i
nie ma nikogo, kto mgby go obserwowa lub choby piewa jego chwa.
Wielka holarchia
Powszechny zanik duchowoci na Zachodzie. Dlaczego nie rozwijasz tego tematu?
Zaraz do tego przejd, ale na razie trzymajmy si Grnej Lewej wiartki, indywidualnego spektrum
wiadomoci - tych dziewiciu, lub co koo tego, podstawowych poziomw wiadomoci. Jeli
spojrzysz na ilustracj 14-1, ujrzysz co, co zasadniczo jest tym samym podstawowym spektrum,
Wielk Holarchi wiadomoci, ktra pojawia si zarwno u Plotyna, jak i u Aurobindo. I zauwa,
prosz, e dla nich obydwu ta holarchia nie jest w rzeczywistoci drabin, lecz seri wsprodkowych
wymiarw.
Co doprawdy interesujce, owa Wielka Holarchia bya, jak to wyrazi Lovejoy, panujc oficjaln
filozofi dla przewaajcej czci ludzkoci, na Wschodzie i Zachodzie, przez niemal cay czas jej
istnienia. W uproszczonych formach odnajdujemy holarchi ziemi, czowieka i nieba (lub niebios)
nawet w najwczeniejszych kulturach zbierackich. Chogyam Trungpa na przykad w swojej cudownej
ksice Shambhala: The Sacred Path of the Warrior, przedstawia t kwesti w bardzo przekonujcy
sposb. Ta podstawowa holarchia zostanie pniej rozwinita w materi, ciao, umys, dusz i ducha
(a w wielu przypadkach jeszcze bardziej szczegowo). Ale chodzi o to, e co w rodzaju Wielkiej
Holarchii byo czci kulturowego ta dla wikszoci ludzi przez wiksz cz naszej historii.
Absolut (Bg)
Satchitananda/Superumys (Bg)
Umys Intuicyjny/Nadumys
Wyszy umys/umys-sie
Logika [formop]
Umys logiczny
Koncepcje i Opinie
Wyobraenia
Przyjemno/bl (emocje)
Witalno-emocjonalny; bodziec
Percepcja
Percepcja
Doznanie
Doznanie
Wegetatywny
Materia
Materia (fizyczny)
PLOTYN
AUROBINDO
form, frazeologi i dialektyk, ale e rwnie nada charakterystyczn form, frazeologi i dialektyk
dokadnie przeciwnej tendencji - wyjtkowo wybujaemu rodzajowi doczesnoci.
I jak konkluduje Lovejoy, owe dwa nurty - Wstpujcy i Zstpujcy lub nadziemski i doczesny, lub
transcendentny i immanentny - byy u Platona zjednoczone i zintegrowane. Sowami Lovejoya: Te
dwa wtki w myli Platona s tutaj splecione. Wstpowanie i Zstpowanie s zjednoczone i
zintegrowane - i to poniekd jest ostateczne stanowisko Platona.
Jednak w pniejszym czasie owe dwa wtki zostay brutalnie od siebie oderwane. Doszo do
gwatownego pornienia midzy rzecznikami wycznie Wstpowania, a rzecznikami wycznie
Zstpowania. Te dwa nurty, ktre w istocie powinny by zjednoczone i zintegrowane, zostay
katastrofalnie podzielone, skutkiem czego Wstpujcy wystpili przeciw Zstpujcym. Historia tej
wojny stanowi cz obrazu, ktry prbuj obecnie naszkicowa.
Z zamiarem doprowadzenia do integracji.
Zdecydowanie tak. Sawna uwaga Whiteheada - e zachodnia tradycja jest zasadniczo seri
przypisw do Platona - moe by prawdziwa, ale te przypisy zostay rozczonkowane. Ludzie sigali
po sw ulubion poow Platona - nadziemsk lub doczesn - ale rzadko sigali po cao.
Nie musimy poprzestawa na rozczonkowanych przypisach do Platona. U Platona Wstpujce i
Zstpujce nurty byy poczone; jest te absolutnie pewne, e byy poczone u Plotyna.
Ale po Plotynie wszystko zaczyna si rozpada.
W pewnym sensie tak. Panuje powszechna zgoda co do tego, e Plotyn rozwija podstawowe tematy
Platona w bardziej wyczerpujcy sposb. U Plotyna znajdujemy Wielk Holarchi Istnienia, ktra
zostaa przedstawiona na ilustracji 14-1. W tej wsprodkowej holarchii mamy dwa podstawowe
ruchy, mianowicie Wstpowanie i Zstpowanie lub to, co Plotyn nazwa Przypywem i Wypywem.
Duch nieustannie wypywa lub przechodzi w wiat, dziki czemu cay wiat i wszyscy jego mieszkacy
s doskonaymi manifestacjami Ducha. I podobnie wiat nieustannie powraca lub wpywa do Ducha,
dziki czemu cay wiat jest na wskro duchowy - jest widzialnym, odczuwalnym Bogiem.
Wedug Plotyna kady wyszy wymiar w Wielkiej Holarchii przekracza i zawiera wymiar poprzedni,
a wic kada rzecz i kade bez wyjtku zdarzenie, jest doskonale zatopione w Duchu, w Jednym. Jest
to zatem cakowita integracja i jedno Wstpowania i Zstpowania, Przypywu i Wypywu,
transcendencji i immanencji.
Wskazujesz, e wida to bardzo wyranie w ataku Plotyna na gnostykw.
To prawda. Wikszo gnostykw bya jedynie Wstpujcymi. W rzeczywistoci, kada forma
Zstpowania bya utosamiana ze zem. Dlatego panowao przekonanie, e cay przejawiony wiat ten wiat - jest iluzoryczny, ciemny, zepsuty, grzeszny. Zbawienie mona osign jedynie poprzez
wzniesienie si do Jednego i wystrzeganie si Wieloci.
Gdyby Plotyn - niosc pochodni Platona - by rzeczywicie nadziemski, naleaoby oczekiwa, e
przyczy si do gnostykw i bdzie sawi ich wycznie Wstpujcy porzdek, atakujc wszelkie
doczesne przedsiwzicia. Zamiast tego podj absolutnie miadcy atak na gnostykw, na
wycznie Wstpujcych, wanie dlatego, e nie potrafili nurtu Wstpujcego zrwnoway rwnie
doniosym nurtem Zstpujcym.
Mwic inaczej, gnostycy odkryli przyczynowe Jedno, ale nie osignli Niedualnego zrozumienia,
e Jedno i Wiele s nie-dwoma, e Pustka i Forma s niedualne, e doczesne i nadziemskie s
Jednym Smakiem, e Wstpujcy i Zstpujcy nurt naley zintegrowa w niedualnym Sercu.
Dlatego Plotyn przypuci niezwyky i cakowicie przekonujcy atak na gnostykw. W jednym z
najpikniejszych fragmentw duchowej prozy, jakie kiedykolwiek zostay napisane, przypomina
gnostykom, e cay widzialny wiat jest manifestacj Ducha i powinien by kochany jako Duch. Gdyby
wic gnostycy, zgodnie z tym co mwi, naprawd kochali Ducha, kochaliby rwnie dzieci Ducha, a
tymczasem gardz nimi. W rzeczy samej, Plotyn oskary gnostykw o duchowe naduywanie dzieci.
W swej poprzedniej ksice przytoczye ten atak. Ciekaw jestem, czy zacytujesz go teraz.
Plotyn mwi:
Nie sd, e czowiek staje si dobry poprzez pogard dla wiata i caego pikna, jakie na nim
jest.Oni [gnostycy] nie maj prawa mwi o szacunku dla bogw wyszego wiata. Kiedy kogo
kochamy, kochamy wszystko, co do niego naley; uczucie, jakie ywimy dla rodzicw, przenosimy na
dzieci. A przecie kada Dusza jest crk Ducha. Jak ten wiat mgby by oddzielony od duchowego
wiata? Ci, ktrzy gardz tym, co jest tak blisko spokrewnione z duchowym wiatem, dowodz, e
zupenie go nie znaj, z wyjtkiem nazwy...
Niech [kada indywidualna dusza] uczyni siebie godn kontemplowania Wielkiej Duszy poprzez
uwolnienie si, przy pomocy cichego skupienia, od faszu [nieszczeroci] i od wszystkiego tego, co
ocza rowuje pospolite dusze. Niech dla niej wszystko bdzie ciche; niech cae jej otoczenie bdzie
spokojne. Niech ziemia bdzie cicha i morze, i powietrze, i niebo samo wyczekujce. Niech
obserwuje, jak Dusza wpywa ze wszystkich stron w spoczywajcy wiat, wlewa si w niego, przenika
go i owieca. Tak jak byszczce promienie soca owietlaj ciemn chmur i barwi jej brzeg
zotem, tak samo Dusza, gdy wchodzi w ciao nieba, daje mu ycie, nieskoczone pikno i budzi je ze
snu. Tak te wiat, w czony w wieczny ruch przez Dusz, ktra napenia go inteligencj, staje si
yw i bogosawion istot...
[Dusza/Duch] oddaje siebie kademu punktowi w tym bezkresnym ciele i udziela swego istnienia
kadej czci, wielkiej i maej, mimo i te czci s oddzielone w przestrzeni i rni si sposobem
rozmieszczenia, i mimo i niektre s sobie przeciwne, inne zale od siebie wzajemnie. Ale Dusza
nie jest podzielona, ani nie rozdziela si, by da ycie kadej czci z osobna. Wszystkie rzeczy yj
Dusz w jej caoci [tzn. ostatecznie nie ma adnych stopni, poziomw, lecz jedynie czysta
Obecno]; ona wszdzie obecna jest w caoci. Niebo, bezkresne i rnorodne, jest niebem dziki
mocy Duszy, i dziki niej nasz wszechwiat jest Boski. Soce rwnie jest Boskie, jak te i gwiazdy; i
my sami, jeli jestemy co warci, to tylko ze wzgldu na Dusz. Bd pewny, e dziki niej moesz
doj do Boga. I wiedz, e nie bdziesz musia i daleko...
Mdro i wspczucie
W tym fragmencie do jasno wida niedualn orientacj Plotyna. Integracj Wstpowania i
Zstpowania wiesz z jednoci mdroci i wspczucia.
Tak, spotykamy to zarwno na Wschodzie jak i na Zachodzie. cieka Wstpowania od Wieloci do
Jednego jest ciek mdroci. Mdro widzi, e poza wszystkimi zrnicowanymi formami i
zjawiskami znajduje si Jedno, Dobro, nie uwarunkowana Pustka, w stosunku do ktrej wszystkie
formy okazuj si iluzoryczne, przemijajce, nietrwae. Mdro jest powrotem Wieloci do Jednego.
Na Wschodzie: Pradnia, mdro widzi, e Forma jest Pustk.
Z drugiej strony cieka Zstpowania jest ciek wspczucia. Widzi ona, e w rzeczywistoci
Jedno przejawia si jako Wielo i dlatego wszystkie formy powinny by traktowane z rwn dobroci,
wspczuciem i wyrozumiaoci. W istocie Wspczucie lub Dobro jest mechanizmem manifestacji.
Jedno manifestuje si jako Wielo poprzez nieograniczony akt wspczucia i miosierdzia, i
obejmujemy t Wielo z takim samym wspczuciem i trosk. Wspczucie dotyka caej manifestacji z
uwag i agodnym zdumieniem. Na Wschodzie: Karuna, wspczucie widzi, e Pustka jest Form.
Mamy wic: Mdro widzi, e Wielo jest Jednym, a Wspczucie widzi, e Jedno jest Wieloci.
Lub na Wschodzie: Pradnia widzi, e Forma jest Pustk, Karuna widzi, e Pustka jest Form.
Mdro i Wspczucie - to rwnie Eros i Agape.
Tak, wstpujcy Eros i zstpujca Agape, transcendencja i immanencja, mio dca w gr i
mio dca w d...
Wszystko to prowadzi do doniosego historycznego wniosku - we wszystkich wielkich Niedualnych
systemach, od Plotyna na Zachodzie do Nagarduny na Wschodzie, widzimy nacisk na rwnowaenie
i integrowanie tych dwch ruchw. Wstpujcy, transcendentalny nurt mdroci, Erosa, pradni musi
zosta zrwnowaony z Zstpujcym, immanentnym nurtem wspczucia, Agape, karuny; jedno
tych dwch, jedno Jednego i Wieloci, Pustki i Formy, Mdroci i Wspczucia - ich jedno w
niedualnym Sercu Jednego Smaku jest rdem, celem i podstaw prawdziwej duchowoci.
Bg i Bogini
To jest rwnie Bg i Bogini - tak jak Eros i Agape, Mdro i Wspczucie, Wstpowanie i
Zstpowanie...
W oglnym sensie tak. Jeli na chwil pominiemy bardziej prowincjonalne i charakterystyczne dla
kultury ogrodniczej wyobraenia Wielkiej Matki jako opiekunki gospodarstw i agrarne wyobraenia
Boga Ojca jako Wielkiego Tatusia w Niebie - te mityczne obrazy maj niewielkie znaczenie dla
caociowego obrazu - i jeli zamiast tego zwrcimy si do szerokiego rozumienia Boga i Bogini,
wwczas wyania si taki oto harmonijny obraz:
Jeli chcemy operowa takimi kategoriami, wwczas Mskie Oblicze Ducha - lub Bg - jest przede
wszystkim Erosem, Wstpujcym i transcendentalnym nurtem Kosmosu, wiecznie usiujcym znale
wiksz peni i szersze zwizki, przeama granice i sign nieba, wznie si do nieograniczonych
objawie wikszego Dobra i Chway, zawsze odrzucajcym to, co pytsze w poszukiwaniu gbszego,
odrzucajcym to, co nisze w poszukiwaniu wyszego.
A eskie Oblicze Ducha - Bogini - jest przede wszystkim Agape albo Wspczuciem,
Zstpujcym, immanentnym i przejawiajcym si nurtem Kosmosu, zasad ucielenienia, fizycznej
inkarnacji i zwizku, wzajemnego objcia, dotykajcym kadej istoty z doskonaym i rwnym
wdzikiem, niczego nie odrzucajcym, obejmujcym wszystko. Jeli Eros dy do Dobra Jednego w
transcendentalnej mdroci, Agape obejmuje Wielo z Dobroci i wrodzon trosk.
Wiesz to z tantr.
Tantra, w oglnym sensie, przedstawia ostateczn Niedualn rzeczywisto jako seksualne objcie
Boga i Bogini, Siwy i Siakti, Pustki i Formy. Ani Wstpowanie ani Zstpowanie nie jest kocowe,
ostateczne lub uprzywilejowane, lecz raczej, niczym pierwotne jin i jang, tworz siebie wzajemnie,
polegaj na sobie, nie mog istnie bez siebie i odnajduj swoj prawdziw istot poprzez zaniknicie
w drugim po to jedynie, by obudzi si razem, poczone w bogoci jako cay Kosmos, odkrywajc, e
wieczno jest do szalestwa zakochana w wytworach czasu, niedualne Serce promieniejce jako
cae stworzenie, bogosawice cae stworzenie i wychwalajce to objcie przez ca wieczno wszyscy proszeni jestemy, by powtarza to objcie w swojej wiadomoci, chwila za chwil, bez
koca, cudownie, jako bezporedni obecno Jednego Smaku.To wanie jest Niedualna wizja, owa
jedno Przypywu i Wypywu, Boga i Bogini, Pustki i Formy, Mdroci i Wspczucia, Erosa i Agape,
Wstpowania i Zstpowania - doskonale i bogo zczonych w Jednym Smaku, pierwotnym dwiku
jednej klaszczcej doni.
Dwch rnych Bogw
Przypomina to niedualn integrujc wizj Plotyna.
Tak. Ale w pniejszych czasach na Zachodzie ta jedno Wstpujcego i Zstpujcego wiata
zostaa zoliwie rozbita. Nadziemscy Wstpujcy i doczeni Zstpujcy pozostawali w nieustannym i
czsto gwatownym sporze. Dlatego prbuj przeledzi t wojn, ktra bya centralnym i
decydujcym konfliktem w obrbie zachodniej umysowoci.
Wojna midzy Wstpujcymi i Zstpujcymi.
Tak. To bardzo niezwyke. Od czasw Augustyna a do dnia dzisiejszego Wstpujcy i Zstpujcy
pozostaj w ostrym i czsto brutalnym konflikcie, ktry obarczy Zachd dwoma poniekd
wykluczjcymi si Bogami.
Bg Wstpujcych by na wskro nadziemski - moje krlestwo nie jest z tego wiata. By
purytaski, zwykle monastyczny i ascetyczny. Ciao, zmysy a szczeglnie seks uwaa za
archetypowe grzechy. Zawsze umyka przed Wieloci i szuka Jednego. Wycznie transcendentalny,
nigdy nie wierzy, by mona byo zazna szczcia na tym wiecie. Odrzuca teraniejszo na rzecz
wiecznoci i z zawstydzeniem zasania twarz przed cieniami tego wiata.
Rady Boga Zstpujcych byy wrcz przeciwne. Ucieka od Jednego w objcia Wieloci. Kocha si
w widzialnym, odczuwalnym Bogu, a czasem Bogini. By Bogiem czystego ucielenienia, czystej
immanencji. Fascynowaa go rnorodno, sw chwa odnajdywa w celebrowaniu tej
rnorodnoci. Jego celem bya nie wiksza jedno, lecz wiksza rnorodno. Sawi zmysy, ciao,
seksualno i ziemi. Rozkoszowa si duchowoci skupion na doczesnym wiecie, dla ktrej kady
wschd soca, kade wzejcie ksiyca byo widzialnym bogosawiestwem Boskoci.
ledzisz histori wojny midzy tymi dwoma Bogami.
Wanie. Na Zachodzie, podczas tysiclecia midzy Augustynem a Kopernikiem, widzielimy niemal
wycznie Wstpujcy idea. Poniewa panowaa wwczas struktura agrarna, duchowo
zdominowana bya przez mski system wartoci i skutkiem tego koncentrowaa si bardziej na Erosie
ni na Agape, na Wstpowaniu ni na Zstpowaniu, na Jednym z pominiciem, a nawet nienawici
do Wieloci.
A zatem prawdziwego zbawienia, prawdziwego wyzwolenia nie mona dostpi w tym ciele, na tej
ziemi, w tym yciu. By to idea na wskro nadziemski. Zmysy s grzechem, seks jest grzechem,
ziemia jest grzechem i ciao jest grzechem, niezalenie od tego, jak bardzo wychwalano sam akt
stworzenia. A wic, oczywicie, korzeniem grzechu bya Ewa - kobieta, ciao, natura, zmysowo;
wszystko to stao si najgbszym tabu. Dla Wstpujcych Zstpowanie zawsze jest Diabem.
Zarwno na Wschodzie jak i na Zachodzie.
Zdecydowanie tak. W spoeczestwach agrarnych, niezalenie od tego gdzie wystpuj, zawsze
pozwala si nurtowi Wstpujcemu nazywa ten wiat zym lub iluzorycznym i potpia ziemi, ciao,
zmysy, seksualno (i kobiet). Oczywicie pojawiay si wyjtki, ale staa tendencja we wszystkich
agrarnych strukturach jest nastpujca: s na wskro nadziemskie, z moim krlestwem nie z tego
wiata i intensywnym pragnieniem osignicia nirwany z dala od tego wiata samsary. Spotkasz to
we wczesnym judaizmie, praktycznie we wszystkich formach gnozy, we wczesnym buddyzmie i
wikszoci form chrzecijastwa i islamu.
Na Zachodzie rzeczywicie tak byo, szczeglnie od Augustyna do Kopernika. Przez tysic lat
europejska wiadomo zdominowana bya niemal wycznie przez idea Wstpujcy. Koci zaleca
Drog w Gr ze wzgldu na jej doskonao i jej cnoty. Jedyn pewn drog do zbawienia byo: nie
gromad skarbw na tej ziemi, co znaczy - nie ce niczego, co pochodzi z tej ziemi.
Och, jak wiele razy wychwalano Dobro Boskiego stworzenia (Dobro = Agape, Wspczucie,
Zstpowanie), ale ostateczn konkluzj byo to, e nie mona osign wyzwolenia lub zbawienia na
tej ziemi, w tym yciu - i tu kryje si sedno wszystkiego. ycie byo w porzdku, ale wszystko stawao
si naprawd interesujce dopiero po mierci. To znaczy, kiedy opucie t ziemi. Na tej ziemi nie
mona byo znale urzeczywistnienia; ta ziemia bya tylko pasem startowym dla prawdziwego odlotu.
Ale wkrtce wszystko si zmienio.
Tak, wszystko si zmienio i to dramatycznie, kiedy nasta Renesans i zacz rodzi si modernizm, by
osign sw kulminacj w Owieceniu - wieku Rozumu. Najprociej cay ten okres mona opisa
nastpujco: Wstpujcy odeszli, zapanowali Zstpujcy.
A Zstpujcy zawsze gardz kad form Wstpowania. W istocie Wstpowanie staje si nowym
zem. W oczach Zstpujcego Boga Wstpowanie zawsze jest Diabem.
Nic wic dziwnego, e od pojawienia si modernizmu praktycznie kade Wstpowanie lub kada
jego odmiana staje si nowym grzechem. Powstanie modernizmu, odrzucenie Wstpowania i
akceptacja wycznie Zstpujcego wiata - wszystkie te zmiany nastpiy jednoczenie.
Prbujemy teraz ustali przyczyny, dla ktrych wspczesny Zachd odrzuci wymiary
transpersonalne. Obserwujemy sam pocztek odrzucenia, zaprzeczenia lub marginalizacji
wszystkiego, co prawdziwie duchowe i transpersonalne. Wyania si przed nami obraz gloryfikacji
paskiej ziemi, akceptacji struktury Zstpujcej. Zaciemnienie kadego rodzaju transcendentalnej
mdroci - zaciemnienie kadego rodzaju Wstpowania - rzucio cie na ca twarz modernizmu, cie,
ktry jest znamieniem naszych czasw.
Struktura Zstpujca
Paska ziemia, Zstpujca struktura, wycisna swe pitno na caym modernizmie i
postmodernizmie.
Tak. Zbawienie we wspczesnym wiecie - obojtne czy proponowane przez politykw, naukowcw,
odnowicieli religii ziemi, marksizm, industrializacj, konsumeryzm, zwolennikw powrotu do struktur
szczepowych, seksualno, odnowicieli kultury ogrodniczej, materializm naukowy, wyznawcw bogini
ziemi czy ekofilozofw, nazwij ich jak chcesz - a wic zbawienie mona osign tylko na tej ziemi,
wrd zjawisk, w rzeczach przejawionych, jedynie w wiecie Formy, w czystej immanencji, jedynie w
Zstpujcej strukturze. Nie ma adnej wyszej prawdy, adnego Wstpujcego nurtu, niczego
transcendentalnego. W istocie, wszystko, co wysze lub transcendenatalne, jest teraz Diabem,
wielkim wrogiem, niszczycielem przyziemnego, oszoomionego zmysami Boga i Bogini. Cay
modernizm i postmodernizm porusza si zasadniczo i niemal wycznie w Zstpujcej strukturze,
strukturze paskiej ziemi.
A wic nie jest to integracja Wstpowania i Zstpowania...
Nie, to jest jedynie dominacja Zstpujcych, ktrzy arliwie podaj za swoim rwnie podzielonym,
dualistycznym i zdruzgotanym Bogiem, za swoj rozbit Bogini, swoim wasnym czstkowym,
ograniczonym, kalekim duchem. To religia wielkiego wspczucia i maej mdroci. Ogromnej Dobroci,
lecz maego Dobra. Cudownej Formy, ale bez Pustki. Gloryfikujca Wielo i zapominajca o Jednym.
To sama Agape, bez Erosa. To tylko paska ziemia.
W poprzedniej ksice prezentujesz t ide w taki sposb: Chocia dominacja
Wstpujcych trwaa a do Renesansu, ostatecznie przyniosa jedynie wiadomy zwrot ku
Zstpujcej ciece. Ta cieka, wyrywajc si z tysicletniej niewoli, eksplodowaa twrcz
furi, ktra w przecigu zaledwie kilku stuleci miaa przeobrazi cay zachodni wiat - i w
trakcie tego procesu zastpi, mniej lub bardziej trwale, jednego uomnego Boga innym
uomnym Bogiem.
Przez tysic lat cierpielimy od wycznie Wstpujcego ideau. A teraz borykamy si z rwnie
ktrym niewolnictwo nie istnieje. W rzeczywistoci Konstytucja jest nadal w znacznym stopniu
dokumentem agrarnym - niewolnictwo traktowane jest jako rzecz tak oczywista, e nie zostao nawet
wspomniane, a kobiet nie uwaa si za obywatelki (i nie trzeba tego nawet objania w tym
dokumencie!). Kiedy rodek kulturowej cikoci przesun si ze wiatopogldu mityczno-agrarnego
do racjonalno-industrialnego, niewolnictwo zostao wszdzie zniesione, lecz my wci nosimy po nim
blizny.
Kobiety zostay rwnie, nazwijmy to, wyzwolone.
Tak, z prawie identycznych powodw. Jak powiedzielimy, mniej wicej od pojawienia si w 1792 r.
ksiki Wollstonecraft, widzimy powstawanie feminizmu i ruchw kobiet na szerok kulturow skal.
Dokadnie w tym samym okresie rozpoczynaj si liczne ruchy wyzwolecze.
To take byo niemal wycznie wytworem spoeczestw racjonalno-industrialnych i musi zosta
potraktowane jako jedno z wielu niezwykych osigni modernizmu. Wczeniej, tam gdzie Wielka
Trjka nie bya odrniona (gdzie noosfera i biosfera wci pozostaway nierozdzielone), determinanty
biologiczne, takie jak np. mska sia fizyczna, czsto pozostaway rwnie dominujcymi
determinantami kulturowymi, poniewa nie zostay odrnione: mska sia fizyczna oznaczaa msk
si kulturow. Kiedy sposb produkcji nie wymaga wielkiego fizycznego wysiku - jak w kulturze
ogrodniczej - wtedy kobietom dobrze si wiodo, a w takich spoeczestwach panowao wzgldne
rwnouprawnienie, aczkolwiek kiedy dochodzio do przepychanek, kobiety zawsze ldoway za
drzwiami.
Ale wraz z odrnieniem self, kultury i natury (czyli Wielkiej Trjki), biologiczne determinanty coraz
bardziej traciy na znaczeniu. Biologia nie okrelaa ju losu. Rwnouprawnienia nigdy nie mona
osign w biosferze, gdzie wielkie ryby poeraj mae potki, ale mona do niego dy, a nawet
osign je w noosferze. Dlatego liberalny feminizm nie powsta wczeniej, lecz wanie w tym okresie
historii, by obwieci now prawd - w noosferze kobietom nale si rwne prawa. Ta prawda
osadzona jest w postkonwencjonalnej gbi i wiatocentrycznym racjonalizmie.
Istnia cay ruch demokratyzacji.
To byo zasadniczo to samo zjawisko. wiatopogld mitologiczny, cakiem przeciwnie do cudownoci
przypisywanej mu przez retro-Romantykw, by praktycznie we wszystkich przypadkach na wskro
przeniknity hierarchiami dominacji. Mityczny bg jest bogiem okrelonych ludzi - jest socjocentryczny
i etnocentryczny, nie jest natomiast postkonwencjonalny i wiatocentryczny. Jest bogiem wszystkich
ludzi tylko wtedy, kiedy wszyscy ludzie kaniaj si przed tym okrelonym bogiem. Jest zatem
wiatocentryczny przez wymuszone nawrcenie i, w razie potrzeby, militarny podbj, czego dowiody
niezbicie wielkie mityczno-mocarstwowe Imperia Aztekw, Inkw, Rzymian, Chanw i Ramzesw.
Hierarchie dominacji na og maj jednego przywdc: papie, krl, Kleopatra lub chan jest na
szczycie, a poniej rozcigaj si rne stopnie niewolnictwa i tylko niewolnictwa. I wszyscy podbijali
w imi swego mitycznego boga lub bogini, przed ktrym wszystkie istoty musz si kania.
A wic Wiek Rozumu by zarazem Wiekiem Rewolucji przeciw mitycznym hierarchiom dominacji.
Bya to rewolucja nie tylko w teorii, ale w praktyce, w polityce. Jeden z wielkich tematw Owiecenia
brzmia: Nigdy wicej mitw!, poniewa to wanie mity dziel i antagonizuj ludzi, nastawiaj ich
przeciw sobie w etnocentryczny sposb i prowadz do okrutnego traktowania niewierzcych w imi
wybranego boga.
Dlatego nad caym kontynentem rozleg si namitny krzyk Woltera: Pamitajcie o
okruciestwach!. Pamitajcie o okruciestwach popenionych na ludziach w imi mitycznego boga pamitajcie o setkach tysicy spalonych na stosie dla ratowania ich dusz; pamitajcie o inkwizycji
groteskowo wypisujcej swe dogmaty na ciele torturowanej ofiary; pamitajcie o politycznych
nierwnociach tkwicych w mitycznych hierarchiach; pamitajcie o brutalnoci, ktra w imi
wspczucia zmiadya niezliczone dusze swymi despotycznymi stopami.
Z drugiej strony, postkonwencjonalna moralno daje rwne moliwoci wszystkim ludziom,
niezalenie od rasy, pci, przekona, wiary, mitu czy boga. Chocia nie wszyscy dorastaj do
postkonwencjonalnego lub wiatocentrycznego ideau, poczwszy od modernizmu, zosta on
rzeczywicie gboko wpojony w powszechne spoeczne instytucje, ktre stanowiy ochron jego
intencji. Wiele tysicy ludzi walczyo i oddao ycie dla demokratycznej wizji wiatocentrycznej
tolerancji i uniwersalnego pluralizmu. Ich haso brzmiao: Mog nie zgadza si z tym, co mwisz, ale
a do mierci bd walczy o twoje prawo do powiedzenia tego.
To, e tego rodzaju tendencje wystpoway na szerok skal, rwnie byo niezwyk nowoci.
Wczesne greckie demokracje nie znay takiego uniwersalizmu. Przypomnijmy sobie, e w greckich
demokracjach jeden na trzech ludzi by niewolnikiem - kobiety i dzieci praktycznie rwnie; agrarny
system nie mg stanowi podstawy dla wyzwolenia niewolnikw. Miasto Ateny, jak wszystkie
pastwa-miasta, miay swego wasnego mitycznego boga lub bogini. Dlatego akt oskarenia wydany
przez miasto Ateny rozpoczyna si sowami: Sokrates jest winny odmowy uznania bogw Pastwa.
A koczy si: damy kary mierci.
Kiedy, zgodnie z panujcym zwyczajem, zapytano Sokratesa, czy mgby zasugerowa inn kar,
on zaproponowa darmowe posiki do koca ycia.
Sokrates postawi rozsdek ponad mit i wypi cykut. Tysic piset lat pniej wiat go dogoni,
tyle e tym razem polis zmusio bogw do wypicia cykuty. mier tych bogw zrodzia wspczesne
demokracje.
Katastrofa modernizmu
Przypuszczam, e wrd dobrych nowin mamy rwnie rozwj nauki.
Tak, odrnienie Wielkiej Trjki pozwolio, by racjonalno-empiryczna nauka wyonia si nie
skrpowana krzykliwym mitycznym dogmatyzmem. Empiryczna nauka - to znaczy racjonalizm
zastosowany wobec empirycznie dostrzegalnych obiektw za pomoc metody hipotetycznodedukcyjnej - po raz pierwszy rozkwita na szerok kulturow skal.
Empiryczna nauka nie stanowi wikszego problemu, ale scjentyzm... c, scjentyzm to inna para
butw. I tutaj dochodzimy do zej nowiny, ktr bya niemono zintegrowania Wielkiej Trjki.
wiadomo, moralno i nauka rzeczywicie zostay uwolnione od zwizkw z magi i mitologi;
kada dziedzina podya swobodnie z wasn moc, wasn prawd i wasnym podejciem do
Kosmosu, i kada miaa co rwnie wanego do powiedzenia.
Ale pod koniec osiemnastego wieku gwatowny, wrcz niezwyky rozwj nauki zacz wytrca cay
system z rwnowagi. Postp w sferze-to zaciemni, a potem wrcz odrzuci wartoci i prawdy sfer ja i
my. Wielka Trjka zacza kurczy si w Wielk Jedynk: empiryczna nauka i wycznie nauka
moga wypowiada si o ostatecznej rzeczywistoci. Jak wspomnielimy, nauka zamienia si w
scjentyzm, co znaczy, e nie tylko postpowaa w zgodzie z wasnymi prawdami, lecz agresywnie
zaprzeczaa istnieniu jakichkolwiek innych prawd!
A zatem, jak powiedziaem, w osiemnastym wieku Lewa Rka i wewntrzne wymiary zostay
zredukowane do ich empirycznych odpowiednikw po Prawej Rce. Rzeczywicie rzeczywiste byy
jedynie obiektywne te z okrelonym umiejscowieniem! Wewntrzne wymiary - we wszystkich
holonach: ludziach i innych! - zostay cakowicie zniszczone, a duch w maszynie zacz swj smutny,
samotny modernistyczny lament, natrtny pacz, ktry by tym bardziej aosny, e nie potrafi nawet
przycign niczyjej uwagi.
Kiedy jedynie obiektywne te z okrelonym umiejscowieniem s rzeczywicie rzeczywiste,
wwczas umys jest tabula rasa, cakowicie czysty, dopki nie zostanie wypeniony obrazami lub
podobiznami jedynej istniejcej rzeczywistoci: obiektywnej i sensorycznej natury. Nie ma adnego
prawdziwego Ducha, nie ma adnego prawdziwego umysu, jest tylko empiryczna natura. adnej
nadwiadomoci, adnej samowiadomoci, jedynie podwiadome procesy pdzce bez koca, bez
sensu, w olbrzymim systemie wzajemnie splecionych tych. Wielka Holarchia rozpada si cakowicie
jak domek z kart w popoudniowym podmuchu, a na jej miejscu znajdujemy jedynie sie natury z jej
okrelonym umiejscowieniem.
Witamy wic we wspczesnym, cakowicie Zstpujcym wiecie. Jedyn wart poznania prawd
jest prawda tych, mononatury, obiektywnych i empirycznych procesw - i nie potrzeba adnego
Wstpowania. Zstpujca struktura paskiej ziemi, wiat prawdziwych troglodytw, wydrony do
samego jdra.
Racjonalno zmechanizowana: wiat tych
To jest chyba istota problemu. Jak lub dlaczego nauka zdominowaa inne sfery?
Niezwyke osignicia empirycznych nauk - dokonania Galileusza, Keplera, Newtona, Harveya,
Kelvina, Clausiusa, Carnota - szy w parze z olbrzymimi przemianami niesionymi przez
industrializacj. Zarwno nauka jak i industrializacja nale do sfery-to, a wic zasilay si wzajemnie
w bdnej spirali, spychajc wszelkie inne sprawy na pobocze. Mwic inaczej, sfera-to miaa po swej
stronie dwie potne siy: osignicia empirycznej nauki i potg industrializacji.
Techniczno-ekonomiczna baza spoeczestwa (Dolna Prawa wiartka) tworzy konkretne formy, w
ramach ktrych kultura porusza si i moe si porusza. Baza nie determinuje kulturowej nadbudowy
w cisym marksistowskim sensie, ale ustanawia pewne ograniczenia i moliwoci (na przykad baza
agrarna praktycznie uniemoliwia zniesienie niewolnictwa, tak samo jak uniemoliwia walk o prawa
kobiet).
Ot baza industrialna bya baz produktywnoci zmechanizowanej. Oczywicie tak samo byo w
przypadku uku i strzay, motyki, puga - ale maszyna parowa? silnik spalinowy? Pod wieloma
wzgldami silnik czy maszyna byy prostym rozwiniciem zdolnoci produkcyjnych, ktrych pocztek
siga pierwszego gazu uytego jako maczuga lub pierwszego drga uytego jako wcznia. W tym
sensie industrializacja nie stanowia radykalnego zerwania z przeszoci - ludzie wszdzie i zawsze
majstrowali, by zaspokoi swoje podstawowe potrzeby za pomoc najrniejszych narzdzi. Ale gdy
rozwj tej wiartki osiga coraz wikszy stopie zoonoci, sama moc maszyny, industrialnej bazy,
doprowadzia zmechanizowan produktywno do apogeum.
Kultura rozwija swe moliwoci w oparciu o baz techniczno-ekonomiczn. Natomiast w oparciu o
baz industrialn rozwina si na wskro produkcyjna, techniczna i instrumentalna umysowo,
umysowo, ktra prawie z koniecznoci wysoko ceni sfer-to.
Obecnie wielu krytykw - w istocie, wikszo - dostrzega w industrializacji ogromn ilo
problemw. Widz w niej przyczyn wiatopogldu mechanistycznego; destrukcji kultury organicznej;
przyczyn analitycznego i rozbitego wiata; zaburzenia spoecznej spjnoci; przyczyn katastrofy
ekologicznej; zniszczenia wraliwoci religijnej.
Wedug mnie nie s to kwestie podstawowe, lecz wycznie pochodne. Podstawow kwesti jest
presja, jak baza produkcyjna wywiera na wiadomo, by ta wybieraa sfer-to. Chodzi wic o
poczenie siy industrializacji z osigniciami empirycznej nauki, by wybra wiat, w ktrym jedynie
te s realne. Wszystko inne wywodzi si z tego wyboru. Wszystkie pozostae problemy wywodz si
z tego problemu.
Sfera-to rozwijaa si jak rak - patologiczna hierarchia - zagarniajc, kolonizujc i tyranizujc sfery
ja i my. Moralne decyzje kultury zostay gwatownie oddane nauce i rozwizaniom technicznym.
Nauka rozwie wszystko. Wszelkie problemy w sferach ja i my zostay zmienione w problemy
techniczne w sferze-to. W ten sposb nauka (teoretyczna i stosowana) nie tylko rozwizywaa
wszystkie problemy, ale przede wszystkim decydowaa o tym, co jest problemem - decydowaa, co
jest realne, a co nie.
A wic problem nie polega na tym, e nowa nauka bya analityczna i dzielca, zamiast by
holistyczn i zorientowan na systemy.
Absolutnie nie. Problem polega na tym, e zarwno nauka analityczna jak i holisyczna byy to-izmami.
Obydwie przyczyniy si do tej katastrofy. Atomistyczne te, holistyczne te - dokadnie taki sam
koszmar.
Ale zwolennicy nowego paradygmatu cigle nam powtarzaj, e yjemy w
pokawakowanym wiecie, poniewa stara newtonowska nauka bya mechanistyczna,
dzielca i atomistyczna. Te dzielce koncepcje opanoway spoeczestwo i doprowadziy do
jego rozbicia; dlatego teraz spoeczestwo musi dorwna nowym holistycznym naukom, od
fizyki kwantowej po teori systemw, i to w podzia uleczy. A ty mwisz, e wina nauki
atomistycznej i holistycznej jest taka sama.
Istotnie. Kiedy nauka obwiecia, e jej misja jest jedyn prawdziw misj, obwiecia tym samym, e
sfera-to jest jedyn prawdziw sfer. Empiryczny wiat monologicznej natury jest jedynym realnym
wiatem. Ludzie s nieodcznymi czciami sieci natury, a zatem mona ich poznawa rwnie w
empiryczny, obiektywny sposb. Chcesz wiadomoci? Nie mw do mnie, przetnij mzg i patrz!
Monologiczna obserwacja.
Chodzio o to, e mzg jest czci natury, a skoro jedynie natura jest realna, wic wiadomo
mona odnale podczas empirycznego badania mzgu - oto przeraajca redukcja do
monologicznych powierzchni.
Ale mzg jest czci natury!
Tak, mzg jest czci natury, ale umys nie jest czci mzgu. Umys lub wiadomo, jest
wewntrznym wymiarem, ktrego zewntrznym odpowiednikiem jest obiektywny mzg. Umys to ja,
mzg jest tym. Dlatego, jak mwilimy wczeniej, mzg, jak wszystko inne w empirycznej naturze,
mona pozna za pomoc monologicznej obserwacji, za pomoc empiryczno-analitycznego badania,
ale umys mona pozna tylko poprzez introspekcj, komunikacj i interpretacj. Mzg moesz
zobaczy, ale z umysem musisz rozmawia, a to wymaga nie tylko obserwacji, ale interpretacji.
Kiedy wic wszystkie aspekty holonw zostay zredukowane do wielkiej monologicznej sieci
empirycznych powierzchni, ich wewntrzne wymiary zostay cakowicie unicestwione. Wntrza rolin,
wielorybw, wilkw i szympansw wyparoway w piekcym wietle monologicznej obserwacji. S tylko
nitkami w obiektywnej sieci - nie maj wasnego ycia, wasnej kultury. Jeli zatem redukujesz
Kosmos do wielkiej sieci empirycznej natury, tym samym wynaturzasz wewntrzne aspekty natury.
Masz tylko empiryczn natur, monologiczn natur, wynaturzon natur, pust skorup skurczonego
Kosmosu: wszystkie ja i wszystkie my zredukowane do wzajemnie splecionych tych,
zredukowane do wielkiej sieci okrelonego umiejscowienia.
Oczywicie, wiadomo nie ma okrelonego umiejscowienia. Istnieje na poziomach wasnej
wewntrznej przestrzeni, ktr poznaje si od rodka, do ktrej dociera si poprzez interpretacj i
ktr dzieli si we wzajemnym zrozumieniu, wiedzionym przez szczero. adna z tych rzeczy nie ma
okrelonego umiejscowienia, jeli wic prbujesz dotrze do tej wewntrznej sfery po prostu
odwzorowujc jej empiryczno-obiektywne lady, gubisz sam istot tej sfery.
Ukadasz wwczas swoje ontologiczne holarchie, oparte zasadniczo na fizycznej rozcigoci porzdki wielkoci zastpuj porzdki znaczenia, dlatego jedyne komplety, jakie znasz, oparte s na
rozmiarze: atom jest czci wikszej molekuy, ktra jest czci wikszej komrki, ktra jest czci
wikszego organizmu, ktry jest czci wikszej biosfery - oto twoja mapa holistycznych systemw.
W tym punkcie cakowicie pograsz si w tym, co Whitehead nazwa iluzj okrelonego
umiejscowienia. Mianowicie, jeli co nie moe by prosto umiejscowione w fizycznej przestrzeni, to
nie jest rzeczywicie rzeczywiste. Moesz umiejscowi Gaj, wic istnieje. Moesz umiejscowi
komrki, wic istniej. Moesz umiejscowi mzg, wic istnieje. Moesz umiejscowi biosfer, wic
istnieje.
Ale nie moesz w ten sam sposb prosto umiejscowi wiadomoci, wartoci, znacze i
moralnoci. Nie moesz wskaza na nie palcem. Nie moesz ich zobaczy ani nigdzie znale w
wielkiej sieci sensorycznej natury. W tej machinie stay si bdnymi i wymianymi zjawami,
patetycznymi iluzjami w organicznym systemie. S jedynie osobistymi doznaniami i subiektywnymi
fantazjami. Wntrza si nie licz w nijakim wszechwiecie, we wszechwiecie ktrego moesz
dotkn rk.
Oczywicie, ironia sytuacji polega na tym, e wszechwiat, ktrego moesz dotkn rk, jest
wszechwiatem pozbawionym znaczenia. Zatem, chocia wiadomo, warto i znaczenie s
immanentnymi elementami gbi Kosmosu, nie mona znale ich w kosmosie. To znaczy, przynale
do leworcznych aspektw Kosmosu, nie do powierzchni Prawej Rki. Jeli wic upierasz si, eby
bra pod uwag tylko sensoryczne powierzchnie, gwarantuj ci, e do czysta ogoocisz Kosmos z
wartoci, wiadomoci, znaczenia i gbi.
Zasadniczo po raz pierwszy w historii doszo do tego, e Wielka Holarchia zostaa odrzucona,
poniewa nie moesz jej dotkn rk. Duch w maszynie rzeczywicie by duchem, gdy wanie
popeni samobjstwo.
Podstawowy paradygmat Owiecenia
Czy wanie dlatego tacy teoretycy jak Foucault tak gwatownie zaatakowali nauki o
czowieku, ktre powstay w osiemnastym wieku?
Tak, gwnie dlatego. Foucault wspaniale podsumowa ten monologiczny obd doskonaym
stwierdzeniem: mczyni i kobiety, powiedzia, stali si rdami informacji, nigdy podmiotami w
komunikacji. To znaczy, ludzie, jak wszystkie holony, badani byli jedynie w ich empirycznych i
obiektywnych wymiarach i w ten sposb zostali zredukowani do zwykych tych w wielkiej wzajemnie
splecionej sieci. Ich gbia, intencja i osobowo nie bya godna wzmianki. Brutalny wiat laboranta, w
ktrym wszyscy s tylko patami misa.
I tak, wspzalenie z powstaniem scjentyzmu pojawiaj si nauki o czowieku zwane rwnie
zdehumanizowanym humanizmem, ktre uczyniy z ludzi wycznie rda informacji.
Dlaczego Foucault nazywa to Wiekiem Czowieka?
Poniewa wynaleziony zosta czowiek jako obiekt naukowego badania. Ludzie stali si obiektami
monologicznego racjonalizmu. Co takiego nie zdarzyo si nigdy przedtem (poniewa Wielka Trjka
nigdy nie zostaa odrniona i nigdy si nie skurczya). W swj osobliwy sposb Foucault mwi, e
czowiek nie istnia wczeniej. Czowiek zosta wynaleziony. Foucault tskni za kocem czowieka.
Dlatego The Order of Things koczy t uderzajc metafor: Bez wtpienia mona si zaoy, e
czowiek zostanie wymazany, jak twarz narysowana w piasku na brzegu morza.
Pooy kres obiektywizacji - oto cel postmodernizmu. Koniec dehumanizujcego humanizmu,
Kierkegaard uczyni j tematem swojej pracy dyplomowej (Pojcie Ironii). Doszed w niej do wniosku,
e ironia jest, jak to okreli, rezultatem uwizienia pomidzy dwoma wiatopogldami, jednym
umierajcym i drugim walczcym, by si urodzi. Ci, ktrzy utknli porodku, pogreni s w ironii.
Wiemy ju, e najwiksza ironia modernizmu polegaa na odrnieniu Wielkiej Trjki, co przynioso
ogromn ilo ruchw wyzwoleczych i zwikszyo zakres wolnoci jednostki, ale pozwolio rwnie
na skurczenie si Kosmosu w paski i pozbawiony znaczenia wiat powierzchni - dao wiksze
moliwoci bycia paskim!
To rzeczywicie pene ironii!
Nie sdzisz? Modernizm dokadnie tam, gdzie dokona autentycznego postpu i zwikszy gbi,
potrafi by powierzchowny i pytki w sposb, jakiego wikszo innych kultur nie mogaby sobie nawet
wyobrazi. Kicz i modernizm powstay razem. Chocia racjonalno ma wicej immanentnej gbi - a
zatem wicej autentycznego Ducha - ni magia lub mit, mimo to mityczne fundamentalistyczne religie
nie znajd w racjonalnym modernizmie niczego prcz pycizny - i w pewnym sensie bd miay
suszno: skurczenie Wielkiej Trjki do zwykej empirycznej natury byo spaszczeniem, pycizn,
powierzchownoci, do jakiej aden wyznawca mitycznej religii nigdy by si nie zniy.
Upady modernizm: tandetny, kiczowaty, ironiczny. Najbardziej rozwinite, najbardziej owiecone,
najbardziej postpowe pod socem spoeczestwo - i niczym niechciana, bezdomna kobieta spdza
swj czas na szperaniu w ontologicznej suterenie, szukajc utraconego boga, ktrego nie mogoby
zaakceptowa, nawet gdyby go znalazo.
To wanie gbia modernizmu pozowolia mu cakowicie zaprzeczy gbi. I odtd ju, przez cay
modernizm i postmodernizm, gwnym zajciem wiadomoci bdzie usilne i agresywne zaprzeczanie
wasnemu istnieniu.
Zatem modernistyczny wiat nie ma Ducha, ma ironi.
Wanie. Ironia jest cech szczegln paskiej ziemi, tonacj modernizmu, gorzkim posmakiem wiata,
ktry nie moe powiedzie prawdy o rzeczywistej gbi Kosmosu i dlatego jedyne, czemu moe si
powici, to mwi jedno, a myle co innego - a to znaczy, e ten wiat nie moe powici si
niczemu w ogle.
Gos struktury industrialnej
Twierdzisz, e gwn przyczyn wspczesnego kryzysu ekologicznego jest Zstpujca
struktura.
Kady moe powiedzie, e myli globalnie, ale bardzo niewielu moe rzeczywicie przyj
wiatocentryczny lub postkonwencjonalny punkt widzenia. Jak stwierdzilimy, aby naprawd
utrzymywa w yciu wiatocentryczny lub uniwersalny punkt widzenia, trzeba najpierw przej pi lub
sze gwnych wewntrznych stopni transformacji lub transcendencji.
Jeli jednak ignorujemy i deprecjonujemy ca Lew Rk - jeli ignorujemy wntrza i przykuwamy
wzrok tylko do obiektywnej, globalnej mapy Gaji lub do systemw - wwczas ignorujemy rzeczywist
ciek prowadzc ludzi do globalnej lub wiatocentrycznej postawy. Mamy wtedy cel, ale bez
cieki. I mamy map, ktra odrzuca i potpia transcendencj, a wanie transcendencja jest
prawdziw ciek!
Cae to ignorowanie, caa ta ignorancja, wywodzi si bezporednio z subtelnego redukcjonizmu
podstawowego paradygmatu Owiecenia. Widzielimy, e racjonalizm zdoa odrni Wielk Trjk,
ale industrializacja skurczya j w Wielk Jedynk mononatury, empirycznej natury z jej okrelonym
umiejscowieniem.
Mwic inaczej, wiat mononatury jest w istocie czysto industrialn ontologi. Samo stwierdzenie jedynie empiryczna natura jest rzeczywista - jest modernistyczn Zstpujc struktur, ktra jest
nade wszystko struktur industrialnej ontologii. To industrializacja podtrzymuje istnienie paskiej ziemii,
uwaa obiektywny wiat okrelonego umiejscowienia za podstawow rzeczywisto, kolonizuje i
tyranizuje wntrza, redukujc je do instrumentalnych nitek w wielkiej sieci dostrzegalnych powierzchni.
Owo jedynie natura jest rzeczywista - to gos industrialnej struktury.
Wanie dlatego w innych kulturach nigdy Ducha nie zrwnywano z mononatur.
Susznie. Natura bya albo jeszcze nie odrniona i egocentryczna, jak w magii, albo zdegradowana
na rzecz mitycznego innego wiata, jak w mitologii. Albo, jak w przypadku Plotyna czy
Padmasambhawy, natura jest wyrazem Ducha, ucielenieniem Ducha - Duch przekracza i zawiera
natur.
Lecz nigdy przedtem odrnionej natury nie zrwnywano z ostateczn rzeczywistoci! Nigdy
translogicznego Ducha i dialogicznego umysu nie redukowano w tak prymitywny sposb do
monologicznej natury. Ale w modernistycznej industrialnej ontologii natura jest ostateczn
rzeczywistoci, jedynie natura jest realna.
A wic, w tym sensie, natura jest produktem industrializacji.
Bez wtpienia. Jak mwilimy, owo jedynie natura jest rzeczywista - to natrtny gos industrialnej
struktury.
Jeli tak, to w odniesieniu do Ducha uczynisz jedn z dwch rzeczy: odrzucisz Ducha cakowicie,
albo bdziesz twierdzi, e natura jest Duchem. Filozofowie Owiecenia uczynili to pierwsze,
romantyczna rewolta i ruch powrotu do natury uczyniy to drugie. Jedni i drudzy dziaali cakowicie w
ramach Zstpujcej struktury mononatury, panoszcej si industrialnej ontologii.
Plotyn przewrci si w grobie?
Mona przypuszcza. Pozwol sobie powtrzy, e dla Platona lub Plotyna - lub Emersona, Eckharta
czy Pani Tsogyal - natura jest wyrazem Ducha. W istocie, dla Plotyna zarwno umys jak i natura s
wyrazami Ducha, a Duch przekracza i zawiera zarwno umys, jak i natur we wszechogarniajcym
objciu Jednego Smaku. Lub podobnie w buddyzmie: Dharmakaja Ducha rodzi Sambhogakaj
umysu, ktra rodzi Nirmanakaj ciaa, formy i natury.
Ale uznawa jedynie Nirmanakaj? Jedynie natur? To skurczenie Kosmosu w empiryczn pask
ziemi. To oczywisty skutek industrialnej ontologii, ktra zacza najeda, kolonizowa i tyranizowa
inne sfery - skutkiem czego jedyn rzeczywistoci jest natura.
Dlatego Marks, Feuerbach, Comte mogli pojawi si jedynie w czasach Zstpujcego modernizmu.
Ale rwnie tylko w czasach modernizmu mogli pojawi si dojrzali romantycy natury i ekofilozofowie.
Wszyscy oni yj na tej samej ulicy, na tej samej paskiej ziemi, i w Zstpujcym wiecie sensorycznej
natury znajduj swego uomnego boga, boga utrzymywanego potajemnie na swym miejscu przez
industrialn struktur.
Znaczy to, e ruch eko-romantyczny nie jest rewolt przeciw przemysowi, lecz jego
produktem.
To prawda. Przekonanie, e empiryczna natura jest ostateczn rzeczywistoci - to jest industrialna
ontologia. Eko-romantycy odrzucili przemys, lecz zachowali ontologi, a uczynili to bardzo lojalnie i w
wielkim stylu. Mwic inaczej, odrzucili powierzchowny problem, jednoczenie agresywnie
opowiadajc si za gbszym nieszczciem. Zostali potajemnie oszukani przez industrialn ontologi
i zaliczaj si do jej najbardziej oddanych rzecznikw. Jak zmaltretowana ofiara uprowadzenia,
zakochali si w porywaczach.
Religia Gaji, czczenie natury, jest tylko jedn z podstawowych form industrialnej religii, industrialnej
duchowoci, i uwiecznia w industrialny paradygmat.
Ale na przykad struktura magiczno-zbieracka czcia natur.
Wcale nie. Ona po prostu nie odrnia si od natury. To cakowicie inna struktura. Ta magiczna
natura bya animistycznie oywiana egocentrycznym impulsem i nie odrnionymi uczuciami. Natura,
ktr wielbi modernistyczni eko-romantycy, jest niewtpliwie natur odrnion. Modernistyczni
romantycy nie uwaaj, e oboki pyn, poniewa podaj za nimi, ani nie uwaaj, e wulkan
wybuch, bo jest wcieky na nich osobicie (chyba e s powanie cofnici do patologii borderline).
Nie, modernistyczna natura czczona przez eko-romantykw jest cakowicie odrnion natur. Dla
nich jest ona najwysz rzeczywistoci. Mwic inaczej, czcz natur, ktr ujawnio odrnienie
Wielkiej Trjki. I wanie t natur uwaaj za jedyn rzeczywisto. Znaczy to, e modernistyczne
skurczenie Wielkiej Trjki w Wielk Jedynk uczynili swym bogiem; z monologicznej natury uczynili
boga. Mononatura i tylko mononatura jest realna. Oto ich Bg, ich Bogini.
Jak mwilimy, skurczenie Wielkiej Trjki w Wielk Jedynk byo w znacznej mierze rezultatem
industrializacji. To moc industrializacji utrzymywaa ten skurcz.
Innymi sowy, natura czczona przez eko-romantykw jest natur industrialnej paskiej ziemi. To ta
sama mononatura. Wielbienie Gaji jest produktem i dziaaniem industrializacji. Wielbienie Gaji
uwiecznia empiryczno-industrialny paradygmat. Uwiecznia Wielk Jedynk. Uwiecznia skurcz
Kosmosu. Uwiecznia modernistyczn Zstpujc struktur, ktra rzeczywisto lokuje wycznie lub
zasadniczo w mononaturze - realne s tylko powierzchnie po Prawej Rce; realny jest tylko wiat
okrelonego umiejscowienia.
A przecie modernistyczna Zstpujca struktura niszczy Gaj, gdy unicestwia wewntrzne
i caa wiedza. Mwic krtko, pragnli jednoci z samym sob poprzez odnalezienie jednoci z natur.
Ale, zauwa, to jest ta sama natura. To jest ta sama monologiczna natura obozw Ego, tyle e
teraz traktowana z cakowicie inn intencj - nie chodzio o to, by j kontrolowa, ksztatowa lub
opanowa, lecz raczej zjednoczy si z ni i tym samym znale peni rwnie w sobie.
Jednych i drugich oczarowa gos natury.
I wanie dlatego Charles Taylor mg wykaza (w swoim obszernym dziele Sources of the Self), e
zarwno owieceniowy, jak i romantyczny obraz natury opiera si na tej samej modernistycznej
koncepcji: traktowania natury jako wielkiego splatajcego si porzdku lub systemu empirycznych
procesw, ktry sam jest ostateczn lub podstawow rzeczywistoci. Duch ju nie jest Duchem,
umys ju nie jest umysem; teraz istnieje tylko gos natury.
Mamy wic Ego-Owiecenie z jednej strony, a Eko-romantyczn rewolt z drugiej.
W najoglniejszym sensie tak. Po upadku Kosmosu z rozbitego rumowiska wyoniy si ocalae kaleki
z obydwu obozw i rozpoczy niezwyk bitw. Kada ze stron przepeniona bya totaln pogard dla
strony przeciwnej, kada przekonana, e dysponuje lekarstwem na modernistyczne rozszczepienie. A
przecie obydwa obozy byy cakowicie uwizione w tej samej Zstpujcej strukturze, ktra stanowia
rzeczywist przyczyn problemu - w strukturze, ktrej nigdy powanie nie zakwestionowano.
Prawda Ego
A wic ta wojna...
Problem polega na tym, e obydwa obozy miay swoje niezaprzeczalne prawdy i mocno si ich
uczepiy - strzpy prawdy, ktre zdoay przetrwa skurczenie si Kosmosu. Ich wasne prawdy byy
tak wane i decydujce, e adna ze stron nie daaby ich sobie odebra. To zrozumiae.
Rozpocznij od wanych prawd obozu Ego.
Powodem, dla ktrego obozy Ego chciay wyj z natury - szczeglnie gdy zaczy odchodzi od
empiryzmu i zblia si do Kanta i Fichtego - by przede wszystkim fakt, e w sensorycznej naturze
nie ma wiadomych wartoci moralnych. Nie znaczy to, e natura jest niemoralna, jest po prostu
amoralna, nie podejmuje wiadomych decyzji moralnych.
Widzielimy, e czowiek jest pocztkowo biocentryczny i egocentryczny, zagubiony we wasnych
impulsach i niezdolny do przyjcia roli kogo innego. Gdy egocentryzm ustpuje miejsca
socjocentryzmowi, czowiek zaczyna traktowa innych czonkw swojej grupy z takim samym
szacunkiem, jaki okazuje sobie. A nastpnie, gdy osignie moralno wiatocentryczn, prbuje
traktowa wszystkich ludzi z rwnym powaaniem lub przynajmniej dawa im rwne szanse. (Jeli
rozwija si dalej i dociera do Duszy wiata, jego szacunek obejmuje wszystkie istoty, nawet jeli nie
potrafi go odwzajemni.)
Racjonalne obozy Ego reprezentoway w najlepszym przypadku moralno postkonwencjonaln i
wiatocentryczn, uniwersalny pluralizm i, jak widzielimy, stanowio to cz dostojestwa
demokratyzujcych ruchw Owiecenia. Obozy Ego miay zupen racj, gdy dowodziy, e
wiatocentryczna moralno nie istnieje nigdzie w wiecie sensorycznej natury.
Oczywicie, w naturze natrafiamy na wiele altruizmu, ale jest to jedynie niewiadomy przejaw
funkcjonalnego przystosowania i genetycznej przynalenoci. Jedynie u czowieka spotykamy
postaw moraln wiadomie wiatocentryczn i w istocie osiga j wzgldnie niewielka liczba wysoko
rozwinitych ludzi (wiksza gbia, mniejsza przestrze).
Aby osign wysz i do rzadk postaw uniwersalnej troski, musz wznie si ponad moje
naturalne biocentryczne impulsy (seks i przetrwanie), egocentryczne pragnienia i etnocentryczne
inklinacje - i zamiast tego sta si wzgldnie wiatocentrycznym orodkiem moralnej wiadomoci,
ktra domaga si uniwersalnego wspczucia. Wolno od pytszych zainteresowa jest oywcza,
gdy poczya mnie z wyszym, gbszym lub prawdziwszym self.
Oczywicie streszczam Immanuela Kanta. To cz niezwykego i rzeczywicie oywczego
wezwania Kanta. Jedynie poprzez wzniesienie si ponad moje egoistyczne impulsy, naturalne
pragnienia i konformistyczne lub etnocentryczne pogldy - wszystko to, co Kant nazywa
heteronomi - jedynie poprzez wzniesienie si ponad te pytsze postawy i przyjcie gbszego lub
wyszego pogldu, pogldu wiatocentrycznego, odkrywam swoje najwysze aspiracje i
najprawdziwsze self.
Jedynie wwczas staj si zdolny do uniwersalnej troski i uniwersalnego wspczucia, ktre jest
wolnoci od pycizny niszych zaj. Jedynie poprzez Wstpowanie, przekroczenie niszych
Zrozumiae jest, e wszystkie te dualizmy niezwykle zirytoway romantykw. Wydawao si, e Ego
wszdzie wprowadza podziay, dualizmy i rozszczepienia, a romantycy nade wszystko chcieli znale
peni, harmoni i jedno.
Ego byo niezmiernie szczliwe, nadal odwzorowujc wiat w obiektywny i monologiczny sposb,
co oczywicie przy okazji pozbawio wiat czaru. Oderwane i niezaangaowane Ego jedynie
odwzorowywao wiat empirycznej natury za pomoc wiedzy przedstawiajcej. Jeli Ego przy okazji
pozbawio natur czaru, to tym lepiej! Ego staje si wolne wanie poprzez pozbawianie natury czaru!
Pozbawianie wiata czaru - wietnie, powiedziao Ego, wietnie.
Ale obozy Eko ogarnite byy wielk trwog i dowodziy, e pozbawianie czaru szybko zamienia si
w pozbawianie wntrza. Wyparcie, rozszczepienie, wysuszenie. Oto, co nam dao racjonalne Ego!
wiat pozbawiony czaru. Obozy Eko podniosy si od razu w odpowiedzi na to wstrtne pozbawianie
czaru i wziy na siebie zadanie ponownego zaczarowania wiata.
Ostatecznie rozpocza si szalona, fantastyczna, zdumiewajca i niezwyka prba ponownego
zaczarowania wiata.
Ponowne zaczarowywanie wiata
A wic obozy Eko rozpoczy od krytki racjonalnego Ego.
Zasadniczo tak. Wikszo romantycznej krytyki mona podsumowa jako skrajne zaniepokojenie
skonnociami Ego do wypierania. Racjonalne Ego - ten wielki, niezaleny pan swego wszechwiata w rzeczywistoci jedynie odizolowao i zignorowao swoje prepersonalne korzenie, jak rwnie swoje
transpersonalne iluminacje. Odcio, lub starao si odci, podwiadome treci oraz nadwiadome
inspiracje. Mimo wszystkich cudownych osigni, autonomiczne Ego na swej autostradzie do
racjonalnego nieba pozostawio jednak ogromne iloci miertelnych ofiar.
Romantyczna rewolta skupia si gwnie na wyparciu.
Krytyka bya suszna.
Tak, w tej krytyce byo wiele racji. Obozy romantykw zaatakoway wanie to stanowisko. Wynike z
wyparcia rozdzielenie moralnoci i natury, lub umysu i natury, lub umysu i ciaa - cay czas to samo
rozdzielenie - romantycy uznali za nieznone. Zrozumiae jest, e chcieli peni i jednoci. A wic o ile
Kant i Fichte mwili bez koca o niezalenoci self od natury i jej niszych instynktw, o tyle
romantycy mwili bez koca o jednoczeniu si z natur w swoist witaln i pen ekspresji jedno, w
wielki jednolity strumie ycia i Mioci.
Celowo i konieczno uleczenia rozdziau midzy moralnoci i natur - oto wielka prawda, ktr
mieli obwieci romantycy. Ta prawda jest rwnie trwaa, jak uwaga Kanta o koniecznoci
transcendencji.
Ale co musi puci.
Tak, w tym historycznym punkcie nastpuje totalny korek, kompletny filozoficzny korek, cakowita
izolacja pomidzy obozami Ego i Eko. Jak w ogle mona pogodzi te dwie pozycje? Jak mona
pogodzi konieczno wzniesienia si ponad natur z koniecznoci zjednoczenia si z ni?
Czy nie jest to nadal decydujcym problemem? Jak mona pogodzi Ego i Eko? To jest nadal
decydujcy dylemat dzisiejszego wiata, czy nie tak?
Obz Ego, jak wanie widzielimy, nie mia zadowalajcej odpowiedzi. Ale, zgodnie z niemal
powszechn opini, Eko-romantyczne rozwizanie byo oczywicie rwnie niezadowalajce. Obozy
Ego zaciekle atakoway ich rozwizanie jednego strumienia ycia. Jak, pytay obozy Ego, moecie
zjednoczy si z natur i jednoczenie zachowa wiatocentryczn i postkonwencjonaln moralno,
o ktr wszyscy tak ciko walczylimy?
Odpowied romantykw bya absolutnie nieprzekonywajca i koncentrowaa si gwnie na
definiowaniu natury w dwa bardzo odmienne i cakowicie sprzeczne sposoby. Kryli jedynie tam i z
powrotem midzy tymi dwiema definicjami, zalenie od tego, ktra im bya przydatna.
Powrt do natury
Romantycy mieli dwie rne definicje natury?
Tak. Najpierw utrzymywali, w prawdziwie Zstpujcy sposb, e natura jest jedyn rzeczywistoci,
wszystko zawierajc i wszystko obejmujc. Jest to oczywicie modernistyczna Zstpujca struktura,
a romantycy poknli jej haczyk, yk i ciarek. A jednak kultura, uwaali, bolenie oddalia si od tej
natury, oderwaa si od niej, utracia kontakt z tym wielkim strumieniem ycia. Kultura niszczy natur.
Ekofilozofowie nadal tak uwaaj.
Tak, ale zauwa, e w tym stwierdzeniu kryj si dwie bardzo rne i sprzeczne definicje natury. Po
pierwsze, natura uwaana jest za jedyn rzeczywisto, a wszystkie organizmy, cznie z
czowiekiem, s jej czci. W tym ujciu natura zawiera absolutnie wszystko, nie ma niczego poza
ni. Jest ostateczn i wszechogarniajc rzeczywistoci.
Ale, po drugie, uwaa si, e kultura oddalia si od natury. Kultura w pewnym stopniu odrywa si
od natury - w istocie niszczy j. Wic teraz mamy dwie natury: natur, od ktrej nie mona odej,
oraz natur, od ktrej odej mona. Oczywiste jest, e one nie mog by tym samym. Potajemnie
zmieniy si w dwie natury.
A zatem jaka jest relacja midzy t Natur przez due N, ktra obejmuje wszystko, i t natur,
ktra jest rna od kultury, poniewa kultura j niszczy?
Uwaa si, e wielka Natura zawiera i jednoczy kultur i natur.
Tak, a wic jeszcze raz, jaka jest relacja midzy Natur i natur? Widzisz, tu tkwi cay problem.
Cay romantyczny ruch zaama si i poszed z dymem z powodu tej wewntrznej sprzecznoci.
Najlepsi z romantykw prbowali powiedzie, e Natura przez due N jest Duchem, poniewa
wszechogarniajcy Duch rzeczywicie przekracza i zawiera zarwno kultur jak i natur. I wietnie, to
prawda.
Ale poniewa romantycy przyjli czysto Zstpujc struktur, po prostu utosamiali Natur z
natur. Utosamiali Ducha z sensoryczn natur. Dlatego poszli z dymem w spektakularnie
narcystycznej, egocentrycznej, pompatycznej eksplozji - bowiem im bardziej zbliasz si do natury,
tym bardziej stajesz si egocentryczny. Szukajc Natury, romantycy skierowali si z powrotem do
natury i zniknli w czarnej dziurze wasnego samolubstwa, twierdzc przy tym, e mwi w imieniu
ostatecznej Boskoci - jak si okazao, by to niestety boski egoizm.
Eko i regresja
A wic skurczenie si Kosmosu jest tym samym, co skurczenie si Natury do natury. Nie ma
Ducha ani umysu, jest tylko natura.
Tak, to prawda. Jeli jeste Ego i odrzucasz kadego rodzaju duchow rzeczywisto, to wietnie.
Bdziesz po prostu obojtnie odwzorowywa empiryczn natur. Nie ma problemu. Jeste
szczliwym, bezmylnym, odwzorowujcym gupcem.
Lecz jeli jeste wraliwy i otwarty na duchowe dowiadczenia - a jednak nadal skrycie zwodzony
przez industrialn ontologi - bdziesz po prostu zrwnywa Ducha z natur. Masz prawdopodobnie
bardzo autentyczn duchow intuicj, ale twoja interpretacja nie wykracza poza struktur industrialn.
Dlatego jedyna istniejca rzeczywisto - empiryczna natura - musi by rwnie ostateczn
rzeczywistoci duchow.
Gdyby wic mia bezporednie dowiadczenie Duszy wiata lub nawet stanu Niedualnego - no!
uznasz, e pochodzi ono z natury. Industrialna struktura, operujca przedwiadomie, zmusza ci do
takiej interpretacji. Jeste skrycie uwiziony w schemacie paskiej ziemi. Piecisz monotonne i
pospne cienie, mtne i mroczne, bezbarwne i nudne, i t pycizn nazywasz swoim Bogiem,
nazywasz j swoj Bogini. Rwnie i to jest prostym wiatem okrelonego umiejscowienia, wiatem,
ktry moesz dotkn rk, ale teraz wiat, z ktrym pragniesz si zjednoczy jest zielony - i twj Bg
take.
I tak, zamiast poda w ewolucji naprzd do wyonienia si Natury lub Ducha (albo Duszy
wiata), ktra rzeczywicie zjednoczyaby odrniony umys i natur, zalecasz zaledwie powrt do
natury. Nie naprzd do Natury, lecz z powrotem do natury.
Dowodzisz, e taka regresja stanowi cech charakterystyczn wikszoci romantycznych
ruchw, take dzisiejszych ekofilozofw.
W wikszoci przypadkw tak. A oto w jaki sposb ten regresyjny ruch nabiera ogromnego
historycznego znaczenia, staje si niewiarygodnie wpywowym nurtem w modernistycznym i
postmodernistycznym wiecie:
Jeli natura lub biosfera jest jedyn podstawow rzeczywistoci - jeli naprawd jest duchem zatem, gosili romantycy, wszystko, co odchodzi od natury, musi zabija ducha. Kultura odchodzi od
natury, a zatem musi zabija ducha. Wic jeli mononatura jest ostateczn Rzeczywistoci, wwczas
przyczyny wspczesnych problemw. Prawdziwym problemem byo rozszczepienie Wielkiej Trjki i jej
skurczenie si w Wielk Jedynk mononatury - industrialn ontologi. Romantycy rozpoznali i
odrzucili okropnoci przemysu, ale nie ontologi przemysu. Tak wic zaatakowali powierzchowny
problem, jednoczenie z entuzjazmem wspierajc problem gbszy, prawdziwy koszmar.
Zdumiewajce jest to, e ekologiczna mdro nie polega na yciu w harmonii z natur, lecz na
sprawieniu, by ludzie zgodzili si co do sposobu, w jaki naley y w zgodzie z natur. Ta mdro
jest intersubiektywn zgod w noosferze, a nie zanurzeniem w biosfer. adne przedstawienie
biosfery nie zrodzi tej mdroci. Nie mona znale jej na adnej mapie zewntrznych powierzchni i
zmysowych cudw; ona jest ciek intersubiektywnej zgody opartej na wzajemnym zrozumieniu
zakorzenionym w szczeroci; ma swoje wasne stopnie rozwoju, oparte o wasn logik; nie mona jej
znale nigdzie w empirycznej naturze.
Ale jeli twoj Bogini jest prekonwencjonalna biosfera, wwczas dla osignicia wybawienia
musisz powrci bliej sensorycznej natury. Skoro modernizm odrni t natur, musisz cofn si do
czasu sprzed tego odrnienia. Musisz pod kadym wzgldem sta si premodernistyczny.
Regresyjny polizg.
Tak. A zatem jeli to, co uwieczniay obozy Ego, rwnao si represji, to, co gosiy obozy Eko, rwnao
si regresji. Represja i regresja byy - i s - bliniaczymi lokomotywami gry paskiej ziemi, bliniaczymi
maszynami industrialnej ontologii.
Maszyna przeszoci
Eko-romantycy byli szczeglnie przywizani do utraconej chway przeszoci.
Tak. Poczwszy od osiemnastego wieku a do dzisiaj Eko-romantycy zasadniczo kieruj sw
maszyn Przeszoci ku ich ulubionemu okresowi, kiedy wedug nich kultura bya w najmniejszym
stopniu odrniona od natury. Rozpoczo si wielkie poszukiwanie Raju Utraconego.
Nie poszukiwanie wiecznego Ducha, ktrego obecnie odseparowalimy przez swoje skonnoci do
zawania i lgnicia, lecz ducha, ktry kiedy w przeszoci by w peni obecny - w jakim
historycznym lub prehistorycznym okresie - ale pniej zabia go wielka Zbrodnia Kultury.
Pierwsi romantycy byli rozmiowani w Grecji.
Tak, dla wczesnych romantykw, takich jak Schiller, staroytna Grecja bya zdecydowanie ulubionym
przystankiem na linii Regres Ekspres, poniewa uwaali oni, e umys i natura stanowiy jedno (w
rzeczywistoci byy w ogromnym stopniu nie zrnicowane). I nie ma znaczenia, e wanie z tego
powodu jeden na trzech Grekw by niewolnikiem, a mogy by nimi rwnie kobiety i dzieci. Prawda,
byo tam niewiele utrapie wspczesnoci - ale rwnie niewiele jej zalet.
U romantykw staroytna Grecja jest obecnie w wielkiej nieasce, gwnie dlatego, e jako kultura
agrarna bya rwnie kultur patriarchaln. Dlatego romantycy jad swoj maszyn Przeszoci o
jedn stacj dalej i docieraj do spoeczestw ogrodniczych. Do tego okresu wracaj teraz z chci
ekofeministki. Jak widzielimy, spoeczestwa te czsto byy matrylinearne, rzdzone przez Wielk
Matk.
Pomimy przez delikatno najwaniejszy rytua wszystkich praktycznie spoeczestw
ogrodniczych - rytua skadania w ofierze ludzi, ktry mia zapewni, midzy innymi, obfite zbiory.
Podobnie zapomnijmy dla wygody, e, zgodnie z wyczerpujcymi danymi Lenskiego zdumiewajco
wiele, bo a czterdzieci cztery procent tych spoeczestw angaowao si w czste wojny, a ponad
pidziesit procent w sporadyczne konflikty (to tyle, jeli chodzi o miujce pokj spoeczestwa
Wielkiej Matki); e szedziesit jeden procent miao prawo posiadania prywatnej wasnoci; e
czternacie procent miao system niewolniczy; a czterdzieci pi procent znao kupowanie on. Jak
ekomaskulinici agresywnie wytknli, o ogrodniczych spoecznociach mona powiedzie wszystko,
tylko nie to, e byy czyste i nie zepsute.
Ekomaskulinici wol zbieractwo.
Tak. Pozwlmy ekomaskulinistom (gbokim ekologom) posun si o jeszcze jedn stacj wstecz i
przybdmy do kultur zbierackich jako czystego i nie zepsutego stanu. W rzeczywistoci, wedug
ekomaskulinistw, ukochane ogrodnictwo ekofeministek nie jest naprawd bliskie naturze w czysty
sposb, bo przecie spoeczestwa te utrzymyway si z uprawy ziemi, a to w istocie jest gwaceniem
gleby. Polowanie i zbieranie, oto co jest czyste i nie zepsute.
Pomimy dane, ktre ukazuj, e dziesi procent tych spoeczestw miao system niewolniczy,
trzydzieci siedem procent praktykowao kupowanie on, a pidziesit osiem procent angaowao si
w czste lub sporadyczne wojny. Nie, nie, to musi by czysty i nie zepsuty stan - poniewa ju dalej
cofn si nie mona! To musi by tym! A wic pomin teraz wszystkie niemie rzeczy dotyczce tych
spoeczestw, a one pozostan szlachetn dzikoci, i kropka.
Cho, logicznie rzecz biorc, pozostao nam jeszcze cofnicie si do map, poniewa one nie znaj
niewolnictwa, kupowania on, wojny itd. Chodzi mi o to: dlaczego regresji nie potraktowa powanie i
nie doprowadzi jej naprawd do koca: wszystko po Wielkim Wybuchu byo Wielkim Bdem. Oto jak
wyglda twoja logika, kiedy mylisz odrnienie z rozszczepieniem; uwaasz, e kade odrnienie
jest bdem - uwaasz, e db jest zbrodni na odziu.
A wic poszukiwanie czystego i nie zepsutego stanu bdzie posuwao si coraz dalej wstecz kolejne poziomy gbi bd zdrapywane z Kosmosu w poszukiwaniu pierwotnego stanu, w ktrym
bdzie si mogo dokona romantyczne wejcie w natur. Wyparcie leczysz regresj. Chorob
leczysz przez pozbywanie si gbi.
To znaczy, przez spycanie siebie.
Wielka bitwa modernizmu: Fichte kontra Spinoza
A wic to jest ten historyczny impas midzy obozami Ego i obozami Eko. Ego chciao
pokona Eko, Eko chciao pozby si Ego.
Ten impas wyglda nastpujco: czy przekraczasz natur, aby znale moraln wolno i autonomi,
albo, czy stajesz si jednym z natur, aby znale jedno i peni? Czy jeste transcendentalnym
Ego, czy immanentnym Eko?
To znaczy, czyste Wstpowanie lub czyste Zstpowanie?
Ten fundamentalny problem, ten uporczywy dualizm! Ta cignca si dwa tysice lat wojna midzy
Wstpujcymi i Zstpujcymi - ta wojna, ktra najsilniej okrelia ca zachodni tradycj - teraz po
prostu odnowia si w modernistycznej formie jako bitwa midzy Ego i Eko.
Wkrtce pojawili si archetypowi ordownicy tej odwiecznej rywalizacji: Fichte i Spinoza.
Bardzo szybko.
Bardzo szybko: Fichte usiowa przezwyciy rozam midzy Ego i Eko absolutyzujc Ego, ciek
Wstpowania. Wyzwolenia naley szuka w czystym Ja, w czystym transcendentalnym Self. Im wicej
czystego Ego i mniej Eko, tym lepiej dla kadego, mwi Fichte, kaniajc si przed otarzem
Wstpujcego Boga.
Oczywicie Eko-romantycy zdali w dokadnie przeciwnym kierunku, pod spojrzeniem cakiem
innego Boga. Chcieli przezwyciy rozam midzy Ego i Eko absolutyzujc Eko, absolutyzujc
ciek Zstpowania. I tak obozy Eko znalazy swego archetypowego ordownika w Spinozie, ktrego
interpretoway zgodnie z wasn fantazj (zdawao im si, e przez Natur Spinoza rozumie natur ale nie martw si, on sobie radzi wspaniale!). A wic czysta wolno polega na totalnym zanurzeniu
si w Wielkim Systemie natury, czystym Eko. Im wicej Eko a mniej Ego, tym lepiej dla kadego,
mwili romantycy, arliwie kaniajc si przed przyziemnym otarzem wycznie Zstpujcego Boga.
Mamy wic w dystans midzy Ego i Eko, Fichtem i Spinoz.
Tak, i nie by to jaki drobny, poboczny problem. To ostatni etap wojny, ktra przez dwa tysiclecia
toczya si w samym sercu podejmowanej na Zachodzie prby przebudzenia si. By to drczcy
problem, poniewa wszyscy niejasno przeczuwali, e obydwie strony maj racj. Ale jak je poczy?
Wobec tego wszdzie podnis si krzyk: Musimy poczy Fichtego i Spinoz! Albo Kanta i
Spinoz. Albo Kanta i Goethego. Wariacje na ten sam temat. Byo to prawdziw obsesj przez cay
wiek, szczeglnie pod koniec osiemnastego stulecia.
I kto wygra?
C, wszystko sprowadzio si do tego samego problemu: jak mona przekroczy natur, by osign
moraln wolno, a mimo to sta si jednym z natur, aby osign peni? Autonomia kontra penia.
Co wybierasz? Wolno od natury lub wolno jako natura? Jak w ogle mona mie jedno i drugie?
Jak mona zintegrowa Wstpowanie i Zstpowanie? Owe pourywane przypisy do Platona! Gdzie
naley szuka wybawienia? Gdzie naley umieci Boga?
Pord tej bitwy pojawi si kto, kogo bez wtpienia bardzo lubisz, i kto chyba rozwiza
ten problem. W swojej poprzedniej ksice wprowadzasz t osob, cytujc list od kogo, kto
chodzi na jej wykady. Czy miaby co przeciwko temu, ebym przytoczy ten list?
Zaczynaj.
przestrze), wobec tego celem bada powinno by odnalezienie wszelkich brakujcych ogniw
ewolucji.
Czy wanie std wzio si to okrelenie?
Tak, brakujce ogniwa acucha. Z tego wzgldu rozpoczto poszukiwania brakujcych ogniw
midzy rnymi gatunkami. To przewiadczenie byo tak rozpowszechnione i uwaane za rzecz tak
oczywist, e nawet znany popularyzator cyrku P. T. Barnum mg obwieci, e w jego muzeum
znajduje si Ornithorhincus lub ogniwo czce fok i kaczk; dwa rne gatunki latajcej ryby, ktre
niewtpliwie cz ptaka i ryb; Legwan Botnisty - ogniwo czce gady i ryby, oraz inne zwierzta
stanowice ogniwa czce w Wielkim acuchu oywionej Natury. To ogoszenie pojawio si
dwadziecia lat wczeniej ni O powstawaniu gatunkw Darwina!
To zabawne.
A zarazem fascynujce. Prba odnalezienia brakujcych ogniw krya si za poszukiwaniem
mikroorganizmw, ktrych istnienie Leibnitz wczeniej wywnioskowa wycznie w oparciu o Wielki
acuch - mikroorganizmy po prostu musz istnie, eby wypeni pewne oczywiste przerwy w
acuchu. Krya si te za wiar w ycie na innych planetach, ktre Giordano Bruno wywnioskowa w
oparciu o Wielki acuch. I brakujce ogniwa midzy gatunkami - wszystko to byo oparte pocztkowo
nie na empirycznych czy naukowych dowodach, lecz bezporednio na wierze w Wielki acuch.
Idea Neoplatoska.
W taki czy inny sposb wszystko to wraca do Plotyna. Duch jest tak peny i kompletny, mwi, e kiedy
przechodzi w stworzenie, adne miejsce nie pozostaje nietknite - nie pozostawia adnych dziur,
przerw czy brakujcych ogniw. Wielka Holarchia Plotyna przedstawia sposb, w jaki te ogniwa lub
poziomy, od materii a do Boga, cz si, przenikaj i zawieraj.
Ot jeli wemiesz t Wielk Holarchi, dokadnie tak jak przedstawi j Plotyn (ilustracja 14-1), i
jeli uwiadomisz sobie, e rozwija si ona w czasie - rozwija si przez ogromne cigi czasu wwczas zasadniczo uzyskasz dzisiejsze oglne rozumienie gwnych etapw ewolucji. Ewolucja
rzeczywicie poda od materii poprzez doznania, percepcje, impulsy, wyobraenia do symboli itd.
Oczywicie wyjwszy to, e my, ludzie wspczeni, oddani Zstpujcej strukturze, nie mamy
wyszych stopni ewolucji przekraczajcych rozum i cay Wielki acuch interpretujemy wycznie w
empirycznych i przyrodniczych kategoriach - i wanie dlatego nie moemy nawet zacz rozumie lub
wyjania pdu do samotranscendencji tej ewolucji, ktra mimo wszystko staa si naszym
wspczesnym bogiem!
Rzecz jednak w tym, e jeli myl Plotyna uj we wspczesnych kategoriach, okae si, e mwi
o ewolucji. A wszystko to zostao opracowane i powszechnie zaakceptowane na sto lat przed
Darwinem. Schelling pisa filozofi transcendentaln okoo 1800 roku. Reklama P. T. Barnuma
ukazaa si okoo 1840 roku. Praca Darwina zostaa opublikowana okoo 1860 roku - kilkadziesit lat
po tym, jak ludzie zaczli chodzi do muzew, by oglda brakujce ogniwa.
Wkadem Darwina i Wallacea do tej ju zaakceptowanej idei bya teoria nie ewolucji, lecz ewolucji
przez dobr naturalny - ktra, jak si okazuje, w aden sposb nie moe wyjani makroewolucji!
Dlatego Wallace zawsze utrzymywa, e dobr naturalny nie by przyczyn, lecz rezultatem sposobu i
trybu, w jaki Duch tworzy. Nawet Darwin by bardzo przeciwny usuwaniu Ducha z natury ewolucji.
Gdybymy wic mieli wybra dwch filozofw, ktrzy po Platonie wywarli najwikszy wpyw na
zachodni umys, mogliby to z powodzeniem by Plotyn, a nastpnie Schelling. Choby z tego jednego
powodu: Plotyn nada Wielkiej Holarchii najpeniejszy wyraz, a Schelling wprowadzi Wielk Holarchi
w proces rozwoju, w ewolucj. Jeli jest jaka jedna idea, ktra w oglnym sensie rzdzi
modernistycznym i postmodernistycznym umysem, to jest ni idea ewolucji.
Obecnie jestemy w takim punkcie historii, w ktrym zaczynamy rozumie, e Wielka Holarchia
ewoluowaa w czasie. A przy decydujcym wododziale stoi wanie Schelling.
Ewolucja: Duch-w-dziaaniu
Rozumiem, e dla Schellinga rozwj albo ewolucja bya nadal duchowym ruchem.
Nie mona tego inaczej rozumie i Schelling o tym wiedzia. Duch jest obecny na kadym stopniu
procesu ewolucyjnego, jako sam ten proces. Jak to niebawem ujmie Hegel: Absolut jest procesem
wasnego stawania si; staje si konkretny lub rzeczywisty tylko poprzez wasny rozwj.
W twojej poprzedniej ksice jest cytat z Hegla, ktry przytocz: e historia wiata, ze
wszystkimi zmieniajcymi si scenami, ktre przedstawione s w jego kronikach, jest
procesem rozwoju i realizacji Ducha - tylko to zrozumienie moe pogodzi Ducha z histori
wiata - e to, co si zdarzyo i zdarza kadego dnia, nie tylko nie jest bez Boga, ale jest w
najgbszym sensie dzieem Boga.
Wanie dlatego zen mwi: To, od czego mona zboczy, nie jest prawdziwym Tao.
Sedno myli Schellinga zawiera si w tym, e natura nie jest jedyn rzeczywistoci i umys nie
jest jedyn rzeczywistoci. Duch jest jedyn rzeczywistoci. Aby jednak stworzy przejawiony wiat,
Duch musi wyj z siebie, przej w przejawienie. Duch zstpuje w przejawienie, ale to przejawienie
pozostaje nadal samym Duchem, form lub wyrazem Ducha.
Tak wic Duch najpierw wychodzi z siebie by stworzy natur, ktra jest po prostu obiektywnym
Duchem. W tym punkcie ewolucji Duch jest nadal nie-samo-wiadomy. Dlatego Schelling ca natur
nazywa drzemicym Duchem. Natura nie jest tylko bezwad i instrumentaln dekoracj dla umysu,
jak to utrzymyway obozy Ego. Przeciwnie, jest samoorganizujcym si dynamicznym systemem,
ktry stanowi obiektywn manifestacj Ducha - dokadnie Platoskim widocznym, odczuwalnym
Bogiem, ale teraz wczonym w proces rozwoju.
Zatem natura zdecydowanie nie jest statyczn lub deterministyczn maszyn. Dla Schellinga
natura jest powstajcym Bogiem. Procesy natury s procesami duchowymi, ktre d do
duchowego przebudzenia, poniewa s obiektywnym Duchem dcym do urzeczywistnienia siebie
(Eros).
Tutaj Schelling uznaje gwny argument Eko-romantykw - natura rzeczywicie nie jest
mechaniczn i przygupi dekoracj; natura jest na wskro duchowa. Ale jest Duchem drzemicym,
poniewa Duch nie sta si jeszcze samowiadomy, Kosmos nie zacz jeszcze wiadomie rozwaa
siebie.
Z pojawieniem si umysu Duch staje si samowiadomy, co, midzy innymi, daje wiatu
wiadom moralno, ktrej nie spotkamy nigdzie w naturze. Moralno reprezentuje wzniesienie si
wiadomoci ponad to, co mona spotka w drzemicej naturze. Tutaj Schelling uznaje racjonalne
obozy Ego i ich niezaprzeczalne osignicia.
Duch zaczyna budzi si do siebie samego. Zaczyna dy do poznania siebie poprzez symbole i
koncepcje. W rezultacie tego wszechwiat zaczyna myle o wszechwiecie - w ten sposb powstaje
wiat rozumu, a zwaszcza wiat wiadomej moralnoci. Tak wic, mwi Schelling, jeli natura jest
obiektywnym Duchem, umys jest Duchem subiektywnym.
W przeciwiestwie do obozw Ego Schelling twierdzi, e samo Ego jest zaledwie jedn chwil w
caym uku samorealizacji Ducha. Schelling nie chce pozosta ani w szkole Eko, ani Ego, lecz zda
do Niedualnoci.
Jednak bez skrpowania przyznaje, e w tym historycznym punkcie - w ktrym nastpuje
odrnienie umysu i natury - rzeczywicie wydaje si istnie olbrzymi rozdwik, mianowicie
rozdwik midzy rozwaajcym umysem i rozwaan natur. Ale odwrotnie, ni radykalne obozy
Ego, ktre chc, by umys by najwyszy, i odwrotnie ni obozy Eko, ktre chc, by natura bya
najwysza, Schelling widzi, e i umys, i natura s niezbdnymi lecz czciowymi momentami na
drodze do Ducha, ktry przekroczy je i wczy, i tym samym przebudzi si do swojej najwyszej
tosamoci.
A wic w modernizmie utknlimy na chwil w bitwie midzy umysem i natur, midzy Ego
i Eko.
Tak, bolesne narodziny modernistycznej jasnej samowiadomoci s niezbdnym etapem procesu
budzenia si Ducha. Musimy przej przez ten ogie. aden inny okres nie musia stawi mu czoa w
masowej skali. Cofanie si jedynie pozwala unika ognia, nie przeksztaca go.
Dlatego Schelling twierdzi, e zamiast cofa si przed ten rozam, musimy i do przodu poza Ego
i poza Eko, cho kade z nich pretenduje do bycia absolutem. Ale oba te pozorne absoluty, jak je
nazywa, zostaj doprowadzone do syntezy w trzecim wielkim ruchu Ducha, ktry jest transcendencj
zarwno natury jak i umysu, i tym samym ich cakowit jednoci.
Pamitajc o Fichtem i Spinozie...
Wanie. Pamitajc o czystym Ego i czystym Eko. Wedug Schellinga ta niedualna synteza jest
rwnie tosamoci podmiotu i przedmiotu w jednym bezczasowym akcie samopoznania: Ducha
bezporednio poznajcego siebie jako Ducha; bezporedni mistyczn intuicj, ktra, jak mwi
Schelling, nie pojawia si za porednictwem jakichkolwiek form, niezalenie od tego, czy tymi formami
bd uczucia obiektywnej natury, czy myli subiektywnego umysu.
Jest to nieomylny i gboki przebysk bezforemnej i niedualnej Podstawy, ktra nie ma podstawy,
czystej Pustki Jednego Smaku. Schelling czsto wspomina o niezrnicowaniu i Otchani,
ustawiajc si tym samym w jednej linii z Eckhartem, Boehmem i Dionizym. W ostatecznej mrocznej
Otchani boskiej Istoty, pierwotnej podstawie czyli Urgrund, nie istnieje zrnicowanie, a jedynie czysta
tosamo. To, co nazwalimy Najwysz Tosamoci.
Zatem wedug Schellinga (i wedug jego przyjaciela i ucznia, Hegla) Duch wychodzi z siebie, by
stworzy obiektywn natur, budzi si do siebie w subiektywnym umyle, a potem odnajduje siebie w
czystej Niedualnej wiadomoci, w ktrej podmiot i przedmiot s jedn czyst bezporednioci,
czc natur i umys w urzeczywistnionym Duchu.
A wic: Duch poznaje siebie obiektywnie jako natur; poznaje siebie subiektywnie jako umys; i
poznaje siebie absolutnie jako Ducha - rdo, Szczyt i Eros caego procesu.
Byski Niedualnego
Te trzy szerokie ruchy mona rwnie okreli jako podwiadomo, samowiadomo i
nadwiadomo.
A take: prepersonalny, personalny i transpersonalny; lub preracjonalny, racjonalny i transracjonalny;
lub, mwic wprost, biosfera, noosfera i teosfera.
Jak waciwie ta wizja integruje osignicia Ego i Eko, nie zmuszajc ich do integracji?
Sednem wgldu Schellinga byo rozpoznanie, e Duch urzeczywistniany wiadomie w najwyszym
utosamieniu w istocie obecny by bezustannie jako cay proces ewolucji. Cay Duch, e tak powiem,
obecny jest na kadym stopniu jako sam proces rozwoju. Ale z kadym kolejnym stopniem Duch
rozwija si peniej, rozumie siebie peniej, i w ten sposb przechodzi od upienia w naturze do
przebudzenia w umyle i ostatecznego urzeczywistnienia jako Duch. Ale urzeczywistniony Duch jest
tym samym Duchem, ktry by bezustannie obecny jako cay proces wasnego przebudzenia.
Jeli wic chodzi o twoje pytanie, Schelling mg zintegrowa Ego i Eko - Fichtego i Spinoz,
autonomi i cao - poniewa, jak wykaza, kiedy urzeczywistniasz swoj najwysz tosamo jako
Duch, wwczas jeste autonomiczny w najpeniejszym sensie - gdy nic nie pozostaje na zewntrz
ciebie - i tym samym jeste rwnie cay i zjednoczony w najpeniejszym sensie - gdy nic nie
pozostaje na zewntrz ciebie. W najwyszym utosamieniu pena autonomia i pena cao s tym
samym.
Zatem mczyni i kobiety nie musz powica swej autonomii czy wolnej woli, poniewa ich
wola ostatecznie czy si z caym Kosmosem. Cay Kosmos tworzony jest przez twoje najgbsze
Self i ty jeste tym Kosmosem w jego caoci. Pena autonomia, pena cao.
To jest gboka integracja Ego i Eko, Wstpowania i Zstpowania, transcendencji i immanencji,
Ducha zstpujcego nawet w najnisze stany i wstpujcego z powrotem do siebie, lecz mimo to w
peni obecnego na kadym stopniu jako proces wasnej samorealizacji. Jest to boska gra Ducha
obecnego w kadym ruchu Kosmosu, jednake poznajcego siebie coraz peniej, w miar jak jego
wasna Gra toczy si dalej, gdy taczy totalnie i bosko w kadym gecie wszechwiata, nigdy
naprawd utracony, nigdy naprawd odnaleziony, lecz obecny od pocztku i przez cay czas,
mrugnicie i skinienie z promiennej Otchani.
Zawsze ju
Co waciwie rnio t wizj od wizji Eko-romantycznej?
Czyci romantycy, wwczas i obecnie, nigdy nie uznaliby, e Duch przekracza natur, poniewa nic
nie przekracza natury. Jest tylko natura, a umys i Duch s w jaki sposb takie same jak natura, lub
s jej sum, albo s nitkami w sieci natury.
A wic Eko-romantycy przede wszystkim nie mogliby zrozumie, e to, od czego mona zboczy,
nie jest prawdziwym Tao. Ekofilozofowie wci nam mwi o tym, od czego zboczylimy, co
pokazuje, e wiadomi s tylko natury, a nie Natury. Nie zrozumieli prawdziwego Tao lub Ducha.
Wedug idealistw - i Niedualnych mdrcw ze wszystkich stron wiata - niezwyky i absolutnie
paradoksalny sekret kryje si w tym, e Ostateczne Wyzwolenie jest zawsze ju osignite. Ostatni
krok oznacza cakowite wyjcie z cyklu czasu i odnalezienie Bezczasowego, ktre byo z nami od
pierwszego kroku, bezustannie obecne od samego pocztku i w kadym punkcie drogi, bez
jakichkolwiek odchyle.
Dobro - mwi Hegel - absolutne Dobro wiecznie spenia si w wiecie; a skutek jest taki, e ono
Rzeczywiste jest Racjonalne, a Racjonalne jest Rzeczywiste - a przez racjonalne Hegel rozumie
wizj-logik. To nigdy si nie sprawdzi. Wizja-logika jest jedynie Duchem widzianym z poziomu
centaura.
W 1796 r. Hegel napisa poemat dla Holderlina, ktrego fragment brzmi nastpujco: Gdy myl
nie moe uchwyci duszy, ktra zapominajc siebie, opuszcza przestrze i czas, i zanurza si w
przeczucie nieskoczonoci, i teraz budzi si powtrnie. Ktokolwiek innym chcia o tym powiedzie,
choby mwi jzykami aniow, czu ubstwo sw.
Gdyby tak Hegel pozosta w ubstwie. Ale nie - uzna, e Rozum moe i powinien rozwin jzyki
aniow.
Byoby wspaniale, gdyby Hegel mia rwnie pewniejsze praktyki, suce rozwiniciu wyszych i
transpersonalnych stopni. Mistrzowie zen przez cay czas mwi o pustce! Ale maj praktyk i
metodologi - zazen lub medytacj - ktra pozwala im oprze swoje intuicje na dowiadczalnych,
powszechnie dostpnych, odtwarzalnych, niezawodnych kryteriach. Zen nie jest metafizyk! Nie jest
zwykym odwzorowywaniem!
Idealici niczego takiego nie mieli. Ich wgldy, ktre trudno byo odtworzy, a wic i uzna za
prawdziwe, zostay zlekcewaone jako zwyka metafizyka. W ten sposb umkna bezcenna okazja.
Zachd bez wtpiena bdzie musia sprbowa jeszcze raz stworzy tak sposobno, jeli ma
okaza si gocinny dla przyszego zstpienia Duszy wiata.
Zdumiewajce, jak wiele idealici zdoali osign.
Prawda? Wci myl o tej historii: Po drugiej wojnie wiatowej Jean-Paul Sartre odwiedzi Stalingrad,
miejsce niezwykej bitwy, ktra z wielu wzgldw stanowia punkt zwrotny wojny. W tym miejscu opr
Rosjan przyj wymiar niezwykego bohaterstwa; zgino ponad trzysta tysicy niemieckich onierzy.
Po obejrzeniu tego miejsca Sartre cigle powtarza: Oni byli tak zdumiewajcy, byli tak
zdumiewajcy. Sartre oczywicie by wielkim sympatykiem komunizmu, wic kto w kocu
powiedzia: Chodzi ci o to, e Rosjanie byli tak zdumiewajcy? Nie, myl o Niemcach. e zaszli tak
daleko.
Zawsze, gdy myl o idealistach, przypomina mi si to stwierdzenie. e zaszli tak daleko.
Dominacja Zstpujcych
Oni te zostali pokonani. Po Heglu wszyscy powtarzali sawne zdanie: z powrotem do
Kanta!
Tak, co ostatecznie oznacza: z powrotem do racjonalnoci i jej oparcia w zmysach. Innymi sowy, z
powrotem do mononatury.
Po upadku idealizmu Zstpujcy zawadnli modernizmem i ksztatowali go praktycznie jak chcieli.
Idealizm wykaza si niezwykymi osigniciami w aspektach Lewej Rki (w obszarze wiadomoci i
transpersonalnego Ducha), a nastpnie oczywicie wykorzystaa go skwapliwie industrialna struktura i
zmienia, przy pomocy Feuerbacha i Marksa, w silnie materialistyczn i naturalistyczn koncepcj.
Cho uniknicie modernistycznej Zstpujcej struktury jest prawie niemoliwe, idealici podjli t
absolutnie heroiczn prb, lecz troglodyci wygnali ich z miasta.
W niedugim czasie Feuerbach, ucze Hegla, obwieci, e wszelkiego rodzaju duchowo,
wszelkiego rodzaju Wstpowanie jest tylko projekcj ludzkiego potencjau na inny wiat, bdcy
wycznie tworem wyobrani. Wedug niego to wanie owa projekcja ludzkiego potencjau na bosk
sfer okalecza czowieka i jest prawdziw przyczyn alienacji.
Oczywicie Feuerbach niewiadomie myli stare mityczne oderwanie od tego wiata z wyszym i
wewntrznym transpersonalnym potencjaem, ale to wanie owa niewiadomo pozwala mu
opowiedzie si za Zstpujc struktur i twierdzi, e jedynie natura jest rzeczywista.
Karol Marks i Fryderyk Engels ywili bardzo zblione pogldy. Z wyjtkiem natury i ludzi - pisa
Engels - nic nie istnieje, a wysze istoty stworzone przez nasz religijn fantazj s jedynie
fantastycznym odbiciem naszej wasnej esencji. Entuzjazm by powszechny; przez chwil wszyscy
bylimy zwolennikami Feuerbacha.
W istocie, cay modernistyczny i postmodernistyczny wiat jest zwolennikiem Feuerbacha.
Internet
Ale co z takimi systemami jak Internet - sie komputerowa, ktra obecnie pozwala ponad
zasobw naturalnych. Gwnym problemem Gai jest brak wzajemnego zrozumienia i zgody w
noosferze co do sposobu podejcia do tych problemw. Nie zapanujemy nad przemysem, jeli nie
osigniemy wzajemnego zrozumienia i zgody, opartej na wiatocentrycznej postawie moralnej
troszczcej si o dobro powszechne. Osignicie tego rodzaju postawy moralnej wymaga trudnego i
mozolnego procesu wewntrznego rozwoju i transcendencji. Nie dokona tego globalna mapa. Nie
dokona tego mapa systemw. Nie dokona tego mapa ekologiczna.
Ale Zstpujca struktura cakowicie odrzuca transcendencj i tym samym lekceway jedyne rdo
prawdziwego wybawienia Gai. Nienawi do transcendencji jest przebiegoci Zstpujcej struktury,
ktra tym sposobem uwiecznia swj romans z pask ziemi. Tym sposobem pozwala sferze
empirycznej uwiecznia kolonizacj ja i my. Tym sposobem oddaje modernizm w rce wielbicieli
alu, smutku, zmartwienia i blu, ukrywajcych si w cieniu wasnego nieustajcego wstydu. Tym
sposobem uwiecznia gorzkie rozdzielenie Dobra, Prawdy i Pikna, i midzy umys, kultur i natur
wprowadza fundamentaln niezgod. Odtd adne nie bdzie ju zaufanym przyjacielem, lecz stanie
si dla pozostaych wielkim zagroeniem - zoliwym i dnym zemsty.
Surowe i jednoznaczne obozy racjonalnego-Ego, prbujc kontrolowa i zdominowa natur, w
oczywisty sposb przyczyniaj si do wyniszczenia Gai. Lecz najwiksza ironia modernizmu zawiera
si w tym, e religia Gai rwnie uwiziona jest w tej samej Zstpujcej strukturze, a wanie ta
struktura jest gwn si destrukcyjn. Religia Gai lubowaa posuszestwo strukturze, ktra Gaj
zabija.
I tak powoli wyania si przeraajca prawda o stanie wspczesnego wiata: Za pomoc
nienawici do transcendencji struktura paskiej ziemi rozmnaa si w wiadomoci tych, ktrych
niszczy.
Tak, we wszystkich czterech wiartkach! Dlatego, kiedy wielu ludzi w wielkim podniecenu i
oszoomieniu mwi o nadchodzcej transformacji, ja widz, e po raz kolejny moemy stan przed
jakim potwornym koszmarem.
Czy mgby poda kilka przykadw.
Czasami mwi si, e jednym z gwnych problemw zachodnich spoeczestw jest przepa dzielca
bogatych i biednych. To prawda. Ale to paska ziema w taki sposb patrzy na ten problem - rozpatruje
go jedynie w kategoriach ilociowych, jako przepa finansow. Niezalenie od tego, jak bardzo
zatrwaajca jest tego rodzaju przepa midzy ludmi, istnieje przepa jeszcze bardziej
niepokojca - wewntrzna przepa, kulturowa przepa, przepa w wiadomoci, przepa w gbi.
Gdy spoeczny rodek cikoci przybiera coraz bardziej na wadze - gdy coraz wicej jednostek
przechodzi z poziomu egocentrycznego na socjocentryczny, wiatocentryczny (lub wyej) - coraz
wiksza staje si potrzeba wertykalnej integracji jednostek, ktre w swym rozwoju znajduj si na
rnych poziomach gbi. Im gbiej znajduje si rodek cikoci danej kultury, tym wiksza jest
potrzeba i ciar tej wertykalnej integracji.
Zatem ekonomiczna przepa midzy bogatymi i biednymi jest rzecz bardzo z, ale o wiele
doniolejsza - i o wiele bardziej ukryta - jest kulturowa przepa, przepa wartoci, przepa gbi,
ktra jest przepaci midzy gbi potencjalnie oferowan przez dan kultur a tymi, ktrzy
rzeczywicie mog sami osign t gbi.
Jak zwykle, nowy i wyszy rodek cikoci umoliwia, ale nie gwarantuje dostpnoci do
wyszych lub gbszych struktur poszczeglnym obywatelom. A gdy spoeczny rodek cikoci coraz
bardziej przybiera na wadze, coraz wicej jednostek moe pozosta w tyle, znale si na marginesie,
utraci dostp do rzeczywistego rozwoju, moe zosta okaleczonych w najokrutniejszy z moliwych
sposobw: we wasnej wewntrznej wiadomoci, wartoci i znaczeniu.
Stwarza to wewntrzne napicie w samej kulturze. Napicie to moe by zabjcze. A moliwo
powstania kulturowej przepaci lub przepaci w wiadomoci zwiksza si z kad now kulturow
transformacj. Au!
Podobne rzeczy mwie rwnie o patologii indywidualnej.
Tak, chodzi o przepa midzy gwnym self czowieka lub jego rodkiem cikoci, a tymi maymi
janiami, ktre zostay odszczepione i odczone. Od tego wewntrznego napicia, wewntrznej
wojny domowej, czowiek dostaje wira.
Tak samo jest ze spoeczestwem i kultur w ogle. Im wiksza kulturowa gbia, tym wiksza
moliwo powstania kulturowej przepaci, przepaci midzy przecitn gbi oferowan przez
kultur i tymi, ktrzy rzeczywicie mog rozwin si do tej gbi. I, podobnie, tworzy to wewntrzne
napicie, od ktrego kultura moe dosta wira.
To jest kolejny powd, dla ktrego kultury takie jak zbieracka, miay mniej wewntrznych
problemw.
Tak.
Czy sugerujesz jakie rozwizania?
C, w pewnym sensie przepa kulturowa nie jest naszym prawdziwym problemem. Prawdziwym
problemem jest to, e nie wolno nam nawet myle o niej. A nie wolno nam o tym myle, poniewa
yjemy na paskiej ziemi. Tutaj nie rozrnia si stopni wiadomoci, gbi, wartoci i znaczenia.
Wszyscy maj po prostu t sam gbi, czyli zero.
A skoro na paskiej ziemi nie rozpoznajemy gbi, nie moemy nawet zacz rozpoznawa
przepaci gbi, kulturowej przepaci, przepaci wiadomoci, ktra zatem nadal bdzie siaa
spustoszenie w rozwinitych i cywilizowanych krajach, a ten najdoniolejszy ze wszystkich
problemw zostanie wpierw rozpoznany, a potem ujty w sposb umoliwiajcy nam podjcie pracy
nad rozwizaniem go.
Zanim wic bdziemy mogli zastanowi si nad rozwizaniem, najpierw musimy chocia
rozpozna problem.
Tak. Lecz na paskiej ziemi wszystko spiskuje, eby nie dopuci do tego rozpoznania. Kulturowa
przepa - w olbrzymi problem wertykalnej kulturowej integracji - nie moe by rozwizany w
warunkach paskiej ziemi, poniewa paska ziemia zaprzecza istnieniu jakiegokolwiek wertykalnego
wymiaru, zaprzecza jakiejkolwiek wewntrznej transformacji i transcendencji.
Jak to si ma do transformacji, ktra z wahaniem ogarnia teraz cay wiat?
Pamitaj, nasz hipotez jest to, e modernizm odrni Wielk Trjk, a postmodernizm musi
znale sposb na zintegrowanie jej. Jeli integracja nie nastpi, wwczas nie dojdzie do zazbienia
si dwudziestu zasad, ewolucja nie wczy silnika i najprawdopodobniej masowo nastpi jakie
bardzo nieprzyjemne przemiany.
Rzecz jednak w tym, e na paskiej ziemi nie mona zintegrowa Wielkiej Trjki. Na paskiej ziemi
Wielka Trjka w najlepszym wypadku pozostaje rozszczepiona, w najgorszym trwa w stanie zapaci.
aden znany nam system, w ktrym wystpiy tak olbrzymie wewntrzne rozszczepienia, nie zdoa
przekutyka w przyszo. Jeli te chaotyczne napicia nie doprowadz do samotranscendencji, to
wwczas przynios samounicestwienie. Oto makabryczny wybr, jaki ewolucja zawsze oferowaa na
kadym wertykalnym stopniu rozwoju.
Ju wkrtce ujrzymy, jak kulturowa przepa prowadzi do kulturowej zapaci, a to z tej przyczyny,
e paska ziemia zlekceway ten problem.
Etyka rodowiskowa
Uwaasz wic, e problem kulturowej przepaci jest bardziej naglcy, ni kryzys
rodowiskowy?
To jest to samo; to jest dokadnie ten sam problem.
Egocentryk i etnocentryk w najmniejszym stopniu nie dba o dobro wsplne - chyba e si
przestraszy, kiedy pokaesz mu, jak to wpywa na jego wasn narcystyczn egzystencj. Ale tym
samym jedynie wzmocnisz egoistyczne motywacje do przetrwania, ktre s gwn przyczyn
problemu. Po prostu wzmacniasz to wszystko, posugujc si ekologiczn taktyk strachu i
ekofaszyzmem.
Tylko jednostki, ktre rozwiny globaln, postkonwencjonaln, wiatocentryczn postaw, mog
rozpozna prawdziwe rozmiary kryzysu rodowiskowego i, co waniejsze, odnale w sobie moraln
wizj i moraln odwag, by dziaa z postawy globalnej. Oczywiste jest wic, e znaczca liczba
jednostek musi osign postkonwencjonalny i wiatocentryczny poziom rozwoju, aby ze znaczc
si otacza trosk cay wiat.
Mwic inaczej, jedynie wwczas, gdy skutecznie poradzimy sobie z kulturow przepaci,
bdziemy mogli skutecznie poradzi sobie z kryzysem ekologicznym - to jest ta sama przepa, ten
sam problem.
Czyli zarwno przepa kulturowa jak i kryzys rodowiskowy s cile zwizane z pask
ziemi.
Tak, kulturowa przepa i kryzys rodowiskowy to dwa spord gwnych problemw, jakie
przekazaa nam w spadku paska ziemia, cze dla mononatury. Religia paskiej ziemi odrzuca
stopnie wertykalnej gbi i wewntrzn transcendencj, a tylko one mog doprowadzi ludzi do
wiatocentrycznej i globalnej zgody co do sposobu ochraniania biosfery i globalnego dobra. Gaja
niszczona jest przez religi Gai i to jest dla nas kolejnym silnym bodcem, by w nadchodzcej
transformacji oderwa si od paskiej ziemi.
W jednej z naszych wczeniejszych rozmw przedstawie krtki zarys etyki rodowiskowej,
ktra powstaaby po odrzuceniu paskiej ziemi. Moe bymy si tym teraz zajli.
Rozwaania o etyce rodowiskowej zwykle koncentruj si na tym, co zwie si aksjologi, teori
wartoci. S cztery oglne szkoy aksjologii rodowiskowej.
Pierwsza gosi rwno biologiczn - wszystkie yjce holony maj rwn warto. Robak i mapa
maj rwn warto. Ten pogld jest bardzo rozpowszechniony w gbokiej ekologii i wrd niektrych
ekofeministek.
Drugie podejcie zawiera rne warianty praw zwierzt - powinnimy nada pewne podstawowe
prawa tym zwierztom, u ktrych wystpuj jakiego rodzaju elementarne uczucia. Dlatego ta szkoa
usiuje nakreli ewolucyjn lini pomidzy tymi yjcymi formami, ktre nie maj wystarczajco
rozwinitych uczu, by si nimi przejmowa - na przykad insekty - a tymi, ktre maj takie uczucia jak ssaki. Rni teoretycy krel t lini w rnych miejscach, w zalenoci od tego, jak daleko w d
drabiny ewolucyjnej rozsdek pozwala komu przyjmowa istnienie uczu lub dozna. Jak dotd
najniej ulokowan powan sugesti s krewetki i miczaki. (Oczywicie, jeli posun si na sam
d, powrcimy do rwnoci biologicznej i wszystkie yjce holony bd miay rwne prawa.)
Trzecia szkoa przyjmuje istnienie hierarchii lub holarchii i czsto opiera si na filozofii Whiteheada
(Birch i Cobb na przykad). To podejcie rozpatruje ewolucj jako holarchiczny rozwj, w ktrym tym
wicej praw przysuguje istocie, im jest bardziej zoona. Ludzie s najbardziej rozwinici i dlatego
maj najwicej praw, ale nie ma wrd nich prawa do instrumentalnego traktowania i ograbiania
innych yjcych istot, gdy one rwnie posiadaj pewne podstawowe - ale mimo to znaczce prawa.
Czwarta szkoa reprezentuje podejcie kierownicze - jedynie ludzie maj prawa, ale obejmuj one
trosk i kierowanie ziemi i jej yjcymi mieszkacami. Wielu typowych religijnych teoretykw
przyjmuje to podejcie jako sposb na zakotwiczenie troski o rodowisko w imperatywie moralnym
(Max Oelschlaeger na przykad).
Moje wasne podejcie do etyki rodowiskowej nie stanowi syntezy tych szk, cho, jak sdz, w
kocu zawiera esencj kadej z nich.
S to wic cztery szkoy wartoci. Twoje podejcie opiera si rwnie na rnych rodzajach
wartoci.
Tak. S to: Podstawowa warto, wewntrzna warto i zewntrzna warto. Krtko rzecz ujmujc:
Wszystkie holony maj jednakow Podstawow warto. To znaczy, wszystkie holony, od atomw
do map, s doskonaymi manifestacjami Pustki lub Ducha, i nie ma wrd nich wyszych czy
niszych, lepszych czy gorszych. Kady holon, wanie taki jaki jest, jest doskonaym wyrazem Pustki,
promiennego gestu Boskoci. Jako manifestacja Absolutu, wszystkie holony maj jednakow
Podstawow warto. Wszystkie Formy s tak sam Pustk. To wanie jest Podstawowa warto.
Ale kady holon poza tym, e jest wyrazem absolutu, jest rwnie wzgldn caoci/czci. Ma
swoj wzgldn cao i sw wasn wzgldn czciowo.
Jako cao kady holon ma wewntrzn warto, to znaczy warto wasnej szczeglnej caoci,
wasnej szczeglnej gbi. Dlatego im wiksza cao - lub im wiksza gbia - tym wiksza
wewntrzna warto. Wewntrzna warto oznacza, e dany holon ma warto sam w sobie. Sama
jego gbia jest cenna, poniewa zawija elementy Kosmosu w swoje wasne istnienie. Im wicej
Kosmosu zawin w swoje wasne istnienie - to znaczy, im wiksza jest jego gbia - tym wiksza jest
jego wewntrzna warto. Mapa skada si z komrek, moleku, atomw, zawiera je wszystkie w
swojej wasnej wewntrznej strukturze - wiksza gbia, wiksza cao, wiksza wewntrzna warto.
Chocia zarwno mapa jak i atom s doskonaymi wyrazami Ducha (maj tak sam Podstawow
warto), mapa ma wiksz gbi, wiksz cao i dlatego wiksz wewntrzn warto. Atom
rwnie ma wewntrzn warto, ale stosunkowo mniejsz. (Mniejsza warto nie oznacza braku
wartoci!) Wiemy rwnie, e im wiksza gbia holonu, tym wyszy stopie wiadomoci, a wic w
zasadzie wyjdzie na to samo, kiedy powiemy, e mapa ma wiksz wewntrzn warto ni atom,
poniewa jest bardziej wiadoma.
Ale kady holon jest nie tylko caoci, ale rwnie czci. I jako cz ma warto dla innych jest czci caoci, od ktrej zaley istnienie innych holonw. Zatem jako cz, kady holon ma
zewntrzn warto, instrumentaln warto, warto dla innych holonw. Im bardziej jest czci,
tym wiksza jest jego zewntrzna warto. Atom ma wicej zewntrznej wartoci, ni mapa - zniszcz
wszystkie mapy, a nie dotknie to zbyt wielkiej czci kosmosu; zniszcz wszystkie atomy a zniszczone
zostanie wszystko z wyjtkiem czstek subatomowych - atom ma olbrzymi zewntrzn warto,
instrumentaln warto dla innych holonw, poniewa jest instrumentaln czci tak wielu innych
caoci.
Wiesz to rwnie z prawami i obowizkami.
Tak. Prawa i obowizki czsto wymawia si jednym tchem, lecz bez zrozumienia ich nierozerwalnego
zwizku. Ale prawa i obowizki s prost konsekwencj faktu, e kady holon jest caoci/czci.
Jako cao, holon ma prawa, ktre wyraaj jego wzgldn autonomi. Te prawa s po prostu
opisem warunkw niezbdnych dla utrzymania jego caoci. Jeli te prawa nie zostan spenione,
cao rozpada si na subholony. Jeli rolina nie otrzymuje wody, usycha. Prawa wyraaj warunki
konieczne dla istnienia wewntrznej wartoci holonu, warunki potrzebne dla podtrzymania jego
caoci, podtrzymania jego odrbnoci, podtrzymania jego gbi.
Ale holon jest rwnie czci jakiej (jakich) innej (innych) caoci i jako cz ma obowizki,
zwizane z utrzymaniem tej caoci. Obowizki s po prostu opisem warunkw, ktre kady holon
musi speni, aby by czci caoci. Jeli nie spenia tych obowizkw, nie moe podtrzyma
funkcjonalnego przystosowania do caoci. Zostaje wic odrzucony (lub niszczy t cao). Jeli nie
spenia swoich obowizkw, przestaje by czci caoci. Obowizki wyraaj warunki konieczne dla
istnienia zewntrznej wartoci holonu, warunki potrzebne dla podtrzymania jego roli czci,
podtrzymania jego wsplnoty, podtrzymania jego zasigu. Jeli holon chce by czci caoci, musi
spenia pewne warunki. Nie chodzi o to, e byoby mio, gdyby wypeni te obowizki; musi je
wypeni, albo nie utrzyma swoich zwizkw, swojego kulturowego i funkcjonalnego przystosowania.
A wic odrbno i wsplnota, wewntrzna warto i zewntrzna warto, prawa i
obowizki s bliniaczymi aspektami kadego holonu, poniewa kady holon jest
caoci/czci.
Tak, we wsprodkowej holarchii powikszajcej si zoonoci i gbi. Poniewa ludzie maj
stosunkowo wiksz gbi ni, powiedzmy, ameba, mamy wicej praw - wicej jest warunkw
niezbdnych dla utrzymania caoci czowieka - ale mamy rwnie wicej obowizkw, nie tylko
wobec rodzaju ludzkiego, ktrego jestemy czciami, ale wobec wszystkich wsplnot, ktrych nasze
wasne subholony s czciami. Istniejemy w sieci zwizkw z holonami w sferze fizycznej, w
biosferze i w noosferze, i nasze stosunkowo wiksze prawa bezwzgldnie wymagaj stosunkowo
wikszych obowizkw we wszystkich tych wymiarach. Nie wypenienie tych obowizkw oznacza, e
nie pojawi si warunki, w ktrych nasze holony i subholony mog istnie we wsplnocie - co oznacza
samounicestwienie.
Ponownie nie chodzi o to, e byoby mio z naszej strony gdybymy wypenili te obowizki; to
warunek naszego istnienia. To jest nieuniknione, bo inaczej nasze zwizki znikn, a my razem z nimi.
Oczywicie, czsto chcemy roci sobie prawa i nie mie adnych obowizkw. Chcemy by caoci,
nie bdc czci czegokolwiek! Chcemy robi swoje!
Nazwae to kultur narcyzmu.
Tak, kultur narcyzmu, regresji i powrotu do struktur szczepowych. Trwa szalestwo denia do
egoistycznych praw, bez adnych obowizkw. Kady chce by oddzieln caoci i domaga si praw
dla wasnej odrbnoci, ale nikt nie chce by czci i przyj obowizkw niezbdnych dla zgodnego
obcowania.
A przecie oczywiste jest, e nie mona mie jednego bez drugiego. Nasze wzmagajce si
szalestwo w domaganiu si praw dla siebie jest po prostu znakiem rozpadu na coraz mniejsze
egocentryczne caoci, ktre nie chc by czciami czegokolwiek poza ich wasnymi daniami.
Czy podejcie Ego lub Eko przezwyciy ten problem?
Nie sdz. Jedn z wielkich trudnoci zwizanych z modernistycznym paradygmatem paskiej ziemi zarwno w wersji Ego jak i Eko - jest to, e pojcia tak praw jak i obowizkw zdewaluoway si,
czsto nie do poznania.
Na przykad.
W Ego-owieceniowej wersji paskiej ziemi mamy: oderwane i autonomiczne Ego przypisujce
autonomi wycznie sobie. To znaczy, jedynie racjonalne Ego jest niezalen caoci, a wic tylko
racjonalne Ego ma wewntrzn warto i tym samym prawa. Wszystkie pozostae holony s tylko
czciami wielkiego splatajcego si porzdku, a wic maj jedynie warto jako cz, zewntrzn
warto, warto instrumentaln - i adnych praw. Maj suy wypenianiu zamierze Ego i niczemu
wicej. Zatem oderwane Ego moe robi swoje i wykorzystywa otoczenie jak mu si podoba,
poniewa wszystko inne teraz suy wycznie Ego.
W Eko-romantycznej wersji wielka splatajca si sie nadal jest jedyn podstawow
rzeczywistoci i jej, a nie rozwaajcemu Ego, przypisana jest teraz autonomiczna warto. Skoro
Wielka Sie jest ostateczn rzeczywistoci, zatem jedynie Ona ma warto caoci - wewntrzn
warto, a wszystkie pozostae holony (ludzie i inne) su teraz wycznie utrzymaniu jej wasnego
istnienia. To znaczy, e wszystkie inne holony s tylko czciami lub nitkami w Sieci, maj wic
jedynie zewntrzn i instrumentaln warto. Innymi sowy, ekofaszyzm. Tylko Wielka Sie ma prawa,
a wszystkie pozostae holony ostatecznie s czciami pomocniczymi. Jeli wic mwisz w imieniu
Wielkiej Sieci, to musisz powiedzie nam wszystkim, co robi, poniewa tylko ty mwisz w imieniu
wewntrznej wartoci.
Ekofaszyzm - przemoc cakowicie w stylu paskiej ziemi - jest bardziej skomplikowany, gdy Ekoromantycy, w przeciwiestwie do obozw Ego, przynajmniej poszukiwali wartoci duchowych i
harmonii. Ale, jak w kadym wikszym ruchu modernistycznym i postmodernistycznym, ich duchowe
intuicje interpretowane byy wycznie w kategoriach paskiej ziemi, rozpakowywane byy w
kategoriach Zstpujcych.
Dlatego natychmiast pomylili Podstawow warto z wewntrzn wartoci i doszli do cakowicie
bdnej koncepcji rwnoci biologicznej. To znaczy, pomylili Podstawow warto (wszystkie holony
maj t sam absolutn warto, co jest prawd) z wewntrzn wartoci (wszystkie holony maj t
sam wzgldn warto, co jest bdne) i w ten sposb uzyskali rwno biologiczn. Mwic
inaczej, wszystkie holony maj tak sam wewntrzn warto - pcha i jele maj t sam
roni wszdzie.
egnaj paska ziemio
Zatem rozwizanie wszystkich tych problemw - z kulturow przepaci, z wertykaln
integracj, z etyk rodowiskow - zaley od porzucenia paskiej ziemi.
Bezwzgldnie. Mwilimy o moliwoci przyszej transformacji, ktra pod wieloma wzgldami ju si
dokonuje. Jeli jednak nie nastpi integracja Wielkiej Trjki, nie wierz, by ta nowa przemiana moga
przebiega harmonijnie. Rozszczepienie Wielkiej Trjki byo otwart ran, ktr w naszej wiadomoci
pozostawiy niepowodzenia modernizmu. Dlatego nowa postmodernistyczna transformacja bdzie
musiaa zintegrowa te fragmenty, inaczej bowiem nie sprosta wymaganiom dwudziestu zasad - nie
przekroczy i nie wczy; nie odrni i nie zintegruje; nie bdzie moga ewoluowa dalej; bdzie
falstartem; ewolucja j wymae. Nie moemy budowa jutra na wczorajszych ranach.
Oznacza to midzy innymi, e bdzie si musiao rozwin nowe spoeczestwo, ktre zintegruje
wiadomo, kultur i natur, i w ten sposb znajdzie miejsce dla sztuki, moralnoci i nauki - dla
osobistych wartoci, dla kolektywnej mdroci i dla technicznych umiejtnoci.
Nie moemy tego dokona, dopki nie wyrwiemy si ze szponw paskiej ziemi. Tylko porzucajc
pask ziemi, moemy zintegrowa Dobro, Prawd i Pikno. Tylko porzucajc pask ziemi,
moemy zestroi si z promienn ekspresj Ducha we wszystkich jego nowych obszarach. Tylko
porzucajc pask ziemi, moemy rozwin prawdziw etyk rodowiskow i doprowadzi do
spotkania wszystkich istot, radonie kaniajcych si przed piknem, teraz doskonaym w kadej
istocie. Tylko porzucajc pask ziemi, moemy upora si z wyniszczajc kulturow przepaci i w
ten sposb kademu da szans rozwinicia swych najgbszych moliwoci w kulturze, ktra do tego
zachca. Tylko porzucajc pask ziemi, moemy uwolni si z ucisku mononatury, tak by natura
moga zosta prawdziwie zintegrowana i tym samym prawdziwie uszanowana, zamiast gra rol
faszywego boga, ktry, o ironio, przyczynia si do wasnego gwatownego wyniszczenia. Tylko
porzucajc pask ziemi, moemy sprawi, by powszechne dobra kryy swobodnie we wzajemnej
wymianie, poza zasigiem egocentrycznego, etnocentrycznego i nacjonalistycznego imperializmu,
wyniszczanego wojnami, konkurencj, krwi i przesytem. Tylko porzucajc pask ziemi, moemy
sign po prawdziwe potencjay wizji-logiki, ktre zmierzaj prosto do zintegrowania sfery fizycznej,
biosfery i noosfery w radykalnej manifestacji jej wasnej wewntrznej radoci. Tylko porzucajc pask
ziemi, moemy techniczn baz kanaw informacji uczyni sug porozumienia, a nie panem
cyfrowej anarchii, dziki czemu Sie bdzie moga naprawd obwieci wit globalnego zjednoczenia,
a nie globalnego podziau. Tylko dziki porzuceniu paskiej ziemi wok Duszy wiata moe wyoni
si w holarchicznym zgromadzeniu wiatowa Federacja lub Rodzina Narodw z ca energi oddana
ochronie wiatocentrycznej przestrzeni, prawdziwej formy wspczesnego gosu Ducha - piknej w jej
wspczujcym objciu.
A wic - wracajc do cile duchowych i transpersonalnych tematw - ci, dla ktrych wana jest
duchowo, mog zacz integrowa Wstpujce i Zstpujce nurty tylko wwczas, gdy porzuc
pask ziemi. Na paskiej ziemi moesz by tylko Wstpujcym lub Zstpujcym. Albo odmawiasz
paskiej ziemi jakiejkolwiek realnoci (Wstpujcy), albo prbujesz uczyni z niej Boga (Zstpujcy).
Teraz zatoczylimy naprawd peny krg, powrcilimy znowu wprost do archetypowej
wojny w sercu zachodniej tradycji - Wstpujcy kontra Zstpujcy.
Tak. Zwolennicy czysto Zstpujcego podejcia cakowicie lekcewa Wstpujce cieki i obarczaj
je odpowiedzialnoci za praktycznie wszystkie problemy ludzi i Gai. Ale nie ma si czym
przejmowa, niech jest obustronna: Wstpujcy utrzymuj, e Zstpujcy s po prostu uwizieni w
samorozpraszajcej i gubicej istot rzeczy ignorancji, ktra jest prawdziwym rdem wiatowego
zamtu.
Wstpujcy i Zstpujcy, po dwch tysicach lat, wci skacz sobie do garde - kady z nich
wci twierdzi, e jest Caoci, kady z nich wci zarzuca drugiemu, e jest Zem, kady z nich
wci podzi ten sam pokawakowany obd, ktrym gardzi u drugiego. Wstpujcy i Zstpujcy wci szaleni po tych wszystkich latach.
Caa rzecz w tym, by zintegrowa i zharmonizowa w czowieku nurty Wstpujce i
Zstpujce.
Tak, caa rzecz w tym, by te dwa nurty doprowadzi do swoistej jednoci i harmonii, aby mdro i
wspczucie mogy wsplnie odkrywa Ducha, ktry zarwno przekracza jak i zawiera ten wiat,
Ducha wiecznie waniejszego od tego wiata, a jednak obejmujcego ten wiat i wszystkie jego istoty
z bezgraniczn mioci i wspczuciem, z trosk i uwag, z najdelikatniejsz agodnoci i czu
dobroci.
I jakkolwiek ekscytacja Zstpujcych religii jest bardzo pomocna w rozpoznaniu i uznaniu
widzialnego, odczuwalnego Boga i Bogini, niemniej jednak te religie, same w sobie i przez siebie,
nakadaj na Gaj nieskoczone brzemi, ktrego biedna skoczona Gaja nie moe unie. By
moe jest to cieka rozwoju, ale nie duchowoci. A my rozpaczliwie potrzebujemy obu. Jednoczenie
musimy zaangaowa, zaktywizowa i kultywowa nurty Wstpujce, poniewa jedynie poprzez
zdolno do przekroczenia naszych ograniczonych i miertelnych ego moemy odnale wsplne
rdo i Podstaw wszystkich czujcych istot. rdo, ktre obdarza now wspaniaoci zachodzce
soce i kadym drgnieniem posya strumienie aski.
Zarwno Wstpujcy jak i Zstpujcy, rozdzierajc Kosmos na swoje ulubione fragmenty,
przyczyniaj si do brutalnoci tej wojny. Kada ze stron usiuje jedynie nawrci i zniewoli stron
drug, zapadajc na jej choroby i rozdrapujc jej rany. Ale to w jednoci Wstpowania i Zstpowania
kryje si harmonia, a nie w brutalnej wojnie midzy nimi. Mona rzec, e tylko wwczas, gdy oba s
zjednoczone, oba mog by wybawione.
I oto ukryty w sekretnej jaskini Serca, gdzie Bg i Bogini ostatecznie si jednocz, gdzie Pustka
obejmuje wszyskie Formy jak Ukochanego, ktrego utracia, a teraz odnalaza, gdzie Wieczno
radonie wypiewuje pochway wspaniaego Czasu, gdzie Siwa bezwolnie omdlewa dla wietlistej
Siakti, gdzie Wstpowanie i Zstpowanie trwaj mionie objte w dwiku jednej klaszczcej doni tutaj zawsze we wszechwiecie Jednego Smaku, Kosmos rozpoznaje swoj prawdziw natur,
postrzegajc siebie sam w milczcym rozpoznaniu, ktre nie pozostawia nawet jednej duszy, by
moga przekaza t zdumiewajc opowie.
I pamitasz? Tu w Sercu, gdzie ta para ostatecznie si jednoczy, caa gra, koszmar ewolucji, jest
rozegrana, a ty jeste dokadnie tam, gdzie bye, nim rozpocz si Spektakl. Nagle wstrznity
cakowit oczywistoci, rozpoznajesz wasn Pierwotn Twarz, twarz, ktr miae przed Wielkim
Wybuchem, twarz cakowitej Pustki, ktra umiecha si jako cae stworzenie i piewa jako cay
Kosmos - a wszystko to jest spenione w tym pierwotnym spojrzeniu. Pozostaje tylko umiech i odbicie
ksiyca w cichym stawie, pno w krystalicznie czyst noc.