You are on page 1of 180

www.kippin.prv.

pl
PRZEDRUK
KEN WILBER
KRTKA HISTORIA WSZYSTKIEGO
A BRIEF HISTORY OF EVERYTHING
(wyd. orygin.: 1996)

KRTKA HISTORIA WSZYSTKIEGO


KEN WILBER
Wstp: Tony Schwartz
Przekad: Henryk Smagacz
Zapraszamy na stron internetow:
wilber.shambhala.com

Wstp - Tony Schwartz


Sowo do Czytelnika
Wprowadzenie
Zasig naszych rozwaa

CZ PIERWSZA: Duch-w-dziaaniu
1) Wzorzec powiza
Kosmos
Dwadziecia zasad: wzorce powiza
Odrbno i wsplnota
Transcendencja i rozpuszczenie
Cztery popdy wszystkich holonw
Kreatywne powstawanie
Holarchia
Przekraczanie i zawieranie
2) Tajemny impuls
Wysze i nisze
Gbia i przestrze

Kosmiczna wiadomo
Spektrum wiadomoci
3) A nadto ludzki
Zbieractwo
Ogrodnictwo
Rolnictwo
Przemys
4) Wielka postmodernistyczna rewolucja
Postmodernistyczny wododzia
Dwie cieki postmodernizmu
Na progu jutra
Przekroczenie i wyparcie
5) Cztery kty kosmosu
Cztery wiartki
Intencjonalne i behawioralne
Kulturowe i spoeczne
Przykad
Ksztat przyszych rzeczy
6) Dwie rce Boga
Umys i mzg
cieki Lewej i Prawej Rki
Monologiczna obserwacja: klucz do cieek Prawej Rki
Interpretacja: klucz do cieek Lewej Rki
Co ten sen oznacza?
Socjologia kontra kulturowe zrozumienie
Hermeneutyka
Kada interpretacja zaley od kontekstu
Interpretacja pozaludzkich holonw
Duchowa interpretacja
7) Zestrojony z Kosmosem
Prawda twierdzca
Prawdomwno
Sprawiedliwo
Funkcjonalne przystosowanie
Konkluzja: cztery oblicza Ducha
8) Dobro, prawda i pikno
Wielka Trjka
Dobre nowiny: odrnienie Wielkiej Trjki
Ze nowiny: rozszczepienie Wielkiej Trjki
Zadanie postmodernizmu: integracja Wielkiej Trjki
Duchowa Wielka Trjka

CZ DRUGA: Nowe obszary Ducha-w-dziaaniu


9) Ewolucja wiadomoci
Wysze stopnie rozwoju
Drabina, wchodzcy, widok
Podstawowe struktury: drabina
Self: wchodzcy
Fulkrum
Ukazuj si nowe wiaty: zmieniajce si widoki
Patologia
Stopnie duchowego rozwoju
Religia paskiej ziemi
Freud i Budda
10) W drodze do caoci: cz 1
Pierwotna matryca
Uraz porodowy
Faszywe self
Fulkrum-1: wylganie si fizycznego self

Fulkrum-2: narodziny emocjonalnego self


Fulkrum-3: narodziny konceptualnego self
Kada nerwica jest kryzysem ekologicznym
Wczesne wiatopogldy: archaiczny, magiczny, mityczny
Fulkrum-4: narodziny self roli
Zmiana paradygmatu
Satanistyczne naduycie i UFO
11) W drodze do caoci: cz 2
Ewolucja kontra egocentryzm
Fulkrum-4 (cig dalszy): spoeczne skrypty ycia
Fulkrum-5: wiatocentryczne lub dojrzae ego
Rnorodno i wielokulturowo
Fulkrum-6: integracja ciaa i umysu centaura
Aperspektywiczny obd
Na krawdzi transpersonalnego
12) Sfery nadwiadomoci: cz 1
Tam gdzie koczy si umys
Stopnie transpersonalne
Fulkrum-7: poziom nadpsychiczny
Gboka ekologia i ekofeminizm
Enneagram i podstawowy szkielet
Fulkrum-8: poziom subtelny
Jung i archetypy
13) Sfery nadwiadomoci: cz 2
Fulkrum-9: poziom przyczynowy
Poziom niedualny
Bezporednio czystej obecnoci
Owiecenie

CZ TRZECIA - Paska ziemia


14) Wstpowanie i Zstpowanie
Krtkie podsumowanie
Wielka holarchia
Doczesny kontra Nadziemski
Mdro i wspczucie
Bg i Bogini
Dwch rnych Bogw
Struktura Zstpujca
15) Kosmos kurczy si
Dostojestwo modernizmu
Katastrofa modernizmu
Racjonalno zmechanizowana: wiat tych
Podstawowy paradygmat Owiecenia
Nie ma Ducha, nie ma umysu, jest tylko natura
Ironia: tonacja modernizmu
Gos struktury industrialnej
16) Ego i Eko
Ego kontra Eko
Bliniacy z paskiej ziemi
Prawda Ego
Problem Ego
Ego i wyparcie
Ponowne zaczarowywanie wiata
Powrt do natury
Eko i regresja
Raj Utracony
Maszyna przeszoci
Wielka bitwa modernizmu: Fichte kontra Spinoza
17) Dominacja Zstpujcych

Ewolucja: wielka holarchia rozwija si w czasie


Ewolucja: Duch-w-dziaaniu
Byski Niedualnego
Zawsze ju
Wizja zanika
Dominacja Zstpujcych
Internet
Religia Gai
18)Odsanianie Boga
Napis na cianie
Self Nadczowieka
Self cudownej wielkiej sieci Gai
Poza postmodernistycznym umysem
Transformacja wiata i kulturowa przepa
Etyka rodowiskowa
Podstawowa Intuicja Moralna
egnaj paska ziemio

Spis Treci / Dalej


Wstp
SZE LAT TEMU, w 1989 r., ruszyem przez kraj w poszukiwaniu mdroci. W trakcie tej
wdrwki pracowaem z ponad dwustu psychologami, filozofami, lekarzami, naukowcami i mistykami,
ktrzy utrzymywali, e znaj odpowiedzi na moje pytania. Gdy pisaem What Really Matters:
Searching for Wisdom in America, nie miaem wtpliwoci, e Ken Wilber jest klas sam dla siebie.
Uwaam, e rodzcy si ostatnio specyficznie amerykaski rodzaj mdroci ma w nim swego
zdecydowanie najbardziej przekonujcego i wnikliwego przedstawiciela.
Mino ju niemal dwadziecia lat od dnia, gdy Ken Wilber opublikowa The Spectrum of
Consciousness. Mia wwczas dwadziecia trzy lata. Spectrum niemal z dnia na dzie uczynio go by
moe najbardziej wszechstronnym mylicielem naszych czasw. Wilber napisa je w cigu trzech
miesicy po tym, jak rzuci studium podyplomowe z biochemii. Wykaza w nim, e rozwj czowieka
przebiega okrelonymi etapami, ktre sigaj dalej, ni to zwykle uznaje zachodnia psychologia.
Jedynie pomylne przebycie kadego z tych etapw - dowodzi - umoliwia najpierw rozwinicie
zdrowego poczucia indywidualnoci a nastpnie dowiadczenie szerszego utosamienia, ktre
przekracza - i zawiera - indywidualne self. W rzeczy samej Wilber oeni Freuda z Budd - dotd
rozdzielonych rnicami zdao si nie do pogodzenia. Byo to jednak zaledwie pierwsze z jego wielu
oryginalnych dokona.
Ta ksika nosi zwodniczo prosty tytu. Krtka Historia Wszystkiego daje czytelnikowi dokadnie to,
co zapowiada. Obejmuje rozlegy historyczny materia, od Wielkiego Wybuchu a po wypreparowan
postmodernistyczn teraniejszo. Przebywajc t drog usiuje ukaza sens rozwinitych przez
czowieka i nierzadko sprzecznych postaw wobec rzeczywistoci - fizycznych, emocjonalnych,
intelektualnych, moralnych, duchowych. Mimo tak rozlegej tematyki jest niezwykle krtka i zwarta.
Krtka Historia Wszystkiego rni si od Spectrum i kolejnych jedenastu ksiek Wilbera. Nie tylko
rozwija idee przedstawione we wczeniejszych pracach, ale prezentuje je teraz w prostej, przystpnej
formie dialogu. Wikszo ksiek Wilbera wymaga przynajmniej pewnej znajomoci gwnych
kontemplacyjnych tradycji Wschodu i zachodniej psychologii rozwoju. Krtka Historia adresowana jest
do znacznie szerszego odbiorcy - do tych z nas, ktrzy usiuj odnale mdro w swoim
codziennym yciu, lecz gubi si wrd mnogoci potencjalnych cieek wiodcych do prawdy, ktre
tak czsto wydaj si zaprzecza sobie nawzajem - i zawodzi w podstawowych kwestiach.
Czytelnikom, ktrzy zakocz lektur tej ksiki z uczuciem niedosytu, polecam niedawne dzieo
Wilbera Sex, Ecology, Spirituality, w ktrym wiele spord zawartych tutaj idei poddanych zostao
bardziej szczegowej analizie.
Nie spotkaem nikogo, kto by ciek ludzkiego rozwoju - ewolucji wiadomoci - opisa w bardziej
systematyczny lub zrozumiay sposb, ni Wilber. W trakcie swej podry zetknem si z niezliczon
iloci ludzi, ktrzy pod niebiosa wychwalali lansowan przez siebie wersj prawdy. Stwierdziem
jednak, e niemal zawsze do swych konkluzji dochodzili poprzez stronniczo, sawic wybrane
zdolnoci i wartoci, a odrzucajc inne.
Niebawem odkryjesz, e podejcie Wilbera jest bardziej otwarte i wszechstronne. Na stronach tej
ksiki rozwija on spjn wizj, ktra uznaje i czy w sobie prawdy z rnorodnych i zasadniczo
odmiennych dziedzin - fizyki i biologii; nauk spoecznych i teorii systemw; sztuki i estetyki; psychologii
rozwoju i mistycyzmu kontemplacyjnego - jak rwnie z przeciwstawnych ruchw filozoficznych, od
neoplatonizmu do modernizmu, od idealizmu do postmodernizmu.
Wilber uznaje, e okrelone twierdzenie moe by suszne, mimo i nie jest kompletne, moe by
prawdziwe, lecz tylko tak dalece, jak daleko samo siga, i trzeba widzie je jako cz innych i rwnie
wanych prawd. By moe najpotniejszym nowym narzdziem, jakim Wilber posuguje si w
Krtkiej Historii, jest idea czterech "wiartek" rozwoju. Przygldajc si setkom map rozwoju,
wykrelanym w cigu lat przez rnych mylicieli - mapom biologicznego, psychologicznego,
poznawczego i duchowego rozwoju, by wymieni tylko kilka - Wilber zda sobie spraw, e czsto
opisuj one bardzo odmienne wersje "prawdy". Na przykad zewntrzne formy rozwoju cechuje to, e
mona je zmierzy obiektywnie i empirycznie. Ale Wilber jasno ukazuje, e ta forma prawdy nie
doprowadzi ci nigdzie dalej. Kady wszechstronny rozwj obejmuje rwnie subiektywny i
wymagajcy interpretacji wymiar wewntrzny, ktry zaley od wiadomoci i introspekcji. Co wicej,
ani wewntrzny ani zewntrzny rozwj nie dokonuje si jedynie w wymiarze indywidualnym, lecz w

kontekcie spoecznym lub kulturowym. Std owe cztery wiartki.


Za pomoc jasnych przykadw Wilber dowodzi, e adnej z tych form prawdy nie mona
zredukowa do innej formy prawdy. Oto ledwie jeden przykad: behawiorysta nie moe zrozumie
wewntrznych przey jakiej osoby, jeli bdzie obserwowa wycznie jej zewntrzne zachowanie lub jedynie fizjologiczne symptomy tych przey. Prawda rzeczywicie uwolni ci, ale tylko wwczas,
gdy rozumiesz, e istnieje wicej ni jeden rodzaj prawdy.
Krtk Histori Wszystkiego mona odczytywa na kilku poziomach. Nie spotkaem dotd rwnie
precyzyjnego opisu wiata, w ktrym yjemy, oraz miejsca, jakie zajmuj w nim mczyni i kobiety.
Wilber sugeruje, e w dialektyce postpu kady etap ewolucji przekracza ograniczenia fazy
poprzedniej, jednoczenie wprowadzajc nowe bariery. Taki pogld dodaje godnoci i uwica
codzienne wysiki kadego autentycznego denia do bardziej wiadomego i penego ycia. "adna
epoka nie jest ostatecznie uprzywilejowana", pisze Wilber. "Wszyscy jestemy straw dla jutra. Ten
proces trwa. Duch zawarty jest w samym procesie, a nie w jakiej okrelonej epoce, czasie czy
miejscu.
Na innym poziomie Wilber peni rol demaskatora - wnikliwego krytyka nauczycieli, technik, idei i
systemw, obiecujcych dostp do wszechogarniajcej prawdy, lecz najczciej niekompletnych,
zwodniczych, bdnych lub znieksztaconych. Bardzo czsto sami przykadamy do tego rki.
Obawiajc si jakiejkolwiek zmiany i zawsze gotowi okamywa samych siebie, zbyt pochopnie
czepiamy si prostych odpowiedzi i szybkich rozwiza, ktre ostatecznie jedynie zawaj nasz
perspektyw i hamuj rozwj.
Praca Wilbera jest czym niezwykym. Wkada w ni zarwno serce, jak i wierno prawdzie.
Wilber poszerza soczewki, by uzyska moliwie najpeniejszy obraz, jednak nie zgadza si na rwne
traktowanie wszystkich jego elementw. Dokonuje jakociowych rozrnie. Ceni gbi. Mimo i
szanuje rne opinie, nie lka si wygasza twierdze, ktre przysporz mu wrogw. Dziki temu
Krtka Historia Wszystkiego rzuca bardzo oryginalne wiato nie tylko na kwestie kosmiczne w
naszym yciu, ale na tuziny budzcych zamt i niepokj problemw wspczesnoci - zmieniajce si
role mczyzn i kobiet; nieustann destrukcj rodowiska; zrnicowanie i wielokulturowo; wyparte
wspomnienia i seksualne wykorzysytwanie dzieci; rol Internetu w tym wieku informacji - oraz wiele
innych.
Nie wyobraam sobie, by moga istnie lepsza moliwo zaznajomienia si z dzieem Kena
Wilbera ni poprzez t ksik. Wynosi ona dyskusj na temat ewolucji, wiadomoci i naszej
zdolnoci do zmiany na zupenie nowy poziom. Z bardziej praktycznego punku widzenia, oszczdzi ci
ona wielu faszywych krokw i bdnych decyzji, niezalenie od tego, jak ciek mdroci
wybierzesz.
TONY SCHWARTZ
Sowo do Czytelnika
W Ksice Douglasa Adamsa Hitchhiker's Guide To The Galaxy olbrzymi superkomputer mia
udzieli ostatecznej, absolutnej odpowiedzi, odpowiedzi, ktra cakowicie objani "Boga, ycie,
wszechwiat i wszystko. Ale komputer potrzebowa na to siedmiu i p miliona lat i kiedy wreszcie
udzieli odpowiedzi, wszyscy zapomnieli ju, jakie byo pytanie. Nikt nie pamita ostatecznego
pytania, ale ostateczna odpowied, do jakiej doszed komputer, brzmiaa: 42.
Zdumiewajce! W kocu pojawia si ostateczna odpowied. Poniewa jednak brzmi tak
zadziwiajco, rozpoczynaj si zawody: trzeba odgadn pytanie. Pada wiele gbokich pyta, ale to,
ktre w kocu zwycia (owo ostateczne pytanie, na ktre ostateczn odpowiedzi jest "42") brzmi:
Jak wiele drg musi czowiek przej?
"Bg, ycie, wszechwiat i wszystko" to mniej wicej temat tej ksiki, cho oczywicie odpowied
nie jest wcale tak prosta jak "42". Mwi ona o materii, yciu, umyle i duchu, i o ewolucyjnych nurtach,
ktre wydaj si czy to wszystko w jeden wzorzec.
Napisaem t ksik w formie dialogu - pyta i odpowiedzi. Wiele z tych dialogw rzeczywicie
miao miejsce, ale wikszo napisaem specjalnie na potrzeby tej ksiki. S to pytania bardzo
konkretne - gdy wanie takie zadawano mi najczciej odnonie moich ksiek w ogle, a ostatniej
w szczeglnoci (Sex, Ecology, Spirituality). Lecz znajomo moich ksiek nie jest konieczna: sdz,
e tematy omawiane w tym tomie same budz zainteresowanie. Ponisze dialogi nie wymagaj
adnej uprzedniej ani specjalistycznej znajomoci poruszanych zagadnie. (Uczeni zainteresowani

adnotacjami, bibliografi, przypisami i szczegowymi objanieniami znajd je w Sex, Ecology,


Spirituality.)
Pierwsze rozdziay mwi o materialnym kosmosie i powstaniu ycia. Co uporzdkowao chaos? W
jaki sposb materia zrodzia ycie? Jakie siy oywiaj t niezwyk gr ewolucji? Czy istnieje "duch"
ekologii? Czy to wszystko ma jakie znaczenie?
rodkowe rozdziay badaj rozwj umysu lub wiadomoci. Przeledzimy ewolucj wiadomoci
poprzez pi lub sze gwnych etapw ludzkiego rozwoju, od kultury zbierackiej poprzez
ogrodnicz, agrarn, przemysow do informacyjnej. Jaki by status mczyzn i kobiet na kadym z
tych etapw? Dlaczego niektre z nich wynosiy msko, a inne kobieco? Czy to rzuca jakie
wiato na dzisiejsz wojn pci? Czy w ewolucji czowieka wystpuj te same tendencje, co w grze
kosmicznej? Jaki zwizek ma przeszo ludzkoci z dzisiejszymi problemami ludzi? Czy, nie
pamitajc przeszoci, skazani jestemy na powtarzanie tych samych bdw?
Nastpnie przyjrzymy si Sferze Ducha. Jaki by jego rzeczywisty zwizek z twrczymi siami
materii, ycia i umysu? Jak i dlaczego religia historycznie ustpia miejsca psychologii? Dawniej, jeli
czue wewntrzny zamt i pobudzenie, jeli drczyy ci wtpliwoci, radzie si kapana. Teraz
radzisz si psychiatry - lecz kapani i psychiatrzy rzadko si ze sob zgadzaj. Dlaczego? Co si
wydarzyo? Czy oni maj nam co wanego do powiedzenia? Czy zamiast by walczcymi kuzynami,
nie powinni trwa w przyjani?
A do kogo my zwracamy si ze swoimi wtpliwociami? Czy ostatecznej odpowiedzi oczekujemy
od superkomputera Adamsa? Czy zwracamy si do religii? polityki? nauki? psychologw? guru?
swojego duchowego przyjaciela? W czym w kocu pokadamy swoje najgbsze zaufanie w
prawdziwie istotnych kwestiach? Czy to co nam mwi? Czy te rne rda mona jako poczy
razem? Czy moliwe jest, by kade z nich wypowiadao swoje wasne prawdy w sposb wiodcy do
rwnowagi i harmonii? Czy jest to nadal moliwe w dzisiejszym podzielonym wiecie?
Ostatnie rozdziay mwi o paskiej ziemi - o skarowaceniu okazaej struktury Kosmosu w paski i
wyblaky jednowymiarowy wiat, ponury i monochromatyczny wiat modernizmu i postmodernizmu.*
Ale naszym zamiarem nie jest potpianie wspczesnego wiata, lecz raczej prba odkrycia
promiennego Ducha w dziaaniu, nawet w naszych pozornie przez Boga zapomnianych czasach.
Gdzie w tych pytkich wodach jest Bg, gdzie Bogini?
Jak wiele drg musi kady z nas przej? I na to pytanie moe w kocu pojawi si odpowied,
gdy nadal musuje w nas zdumienie, a rado nagle wypywa na powierzchni, niosc uwolnienie w
rozpoznaniu i wyzwolenie w przebudzeniu. Wszyscy wiemy jak podda si zdumieniu, ktre
przemawia jzykami tego Boga, ktry jest w nas, i w niewytumaczalny sposb wskazuje drog do
domu.
K. W.
Boulder, Colorado
wiosna 1995
* Modernizm i postmodernizm s bardzo rnie definiowane. Sam Ken Wilber okrela je
nastpujco: ...modernizm zwykle oznacza zdarzenia, ktre miay swj pocztek w okresie
Owiecenia, w czasach Descartesa, Lockea i Kanta, oraz towarzyszcy im rozwj techniczny, ktry
przeszed od agrarnego feudalizmu z jego wiatopogldem mitycznym do industrializacji i
wiatopogldu racjonalnego. A postmodernizm w najszerszym sensie oznacza zwykle cay zakres
postowieceniowych dokona, co obejmuje rwnie postindustrialny rozwj. (Ken Wilber Krtka
historia wszystkiego, str. 37 - rozdz. Przemys; przyp. tum.)

Wstecz / Spis Treci / Dalej


Wprowadzenie
Pytanie: Czy w tej ksice poruszasz temat seksu?
Ken Wilber: Istotnie, na wykresach.
artujesz.
artuj. Ale tak, seksualno jest jednym z gwnych tematw. Szczeglnie jej zwizek z pci.
Seks i pe s czym rnym?
Powszechnie sowa "seks" lub seksualno uywa si w odniesieniu do biologicznych aspektw
rozmnaania si czowieka, a "pe" w odniesieniu do kulturowych rnic midzy mczyznami i
kobietami, ktre narosy wok odmiennoci seksualnych czyli biologicznych. Rnice seksualne
zwykle wyraa si sowami mczyzna i kobieta, a rnice kulturowe ujmuje si jako msko i
kobieco. I jeli bycie mczyzn lub kobiet moe rzeczywicie wynika z biologii, msko i
kobieco jest w duej mierze wytworem kultury.
A wic sztuka polega na okreleniu, ktre cechy s seksem, a ktre pci.
W pewnym sensie, tak. Poniewa seksualne rnice midzy mczyzn i kobiet s zasadniczo
biologiczne, dlatego maj charakter uniwersalny i ponadkulturowy - mczyni wszdzie wytwarzaj
sperm, kobiety jajo, kobiety rodz, karmi piersi itd. Ale rnice midzy mskoci i kobiecoci
tworzone s i ksztatowane zasadniczo przez rne kultury, w ktrych mczyni i kobiety si
wychowuj.
Obecne zamieszanie w tej kwestii wynika czciowo z faktu, e chocia rnice
mczyzna/kobieta s biologiczne i uniwersalne - i dlatego zasadniczo niezmienne - msko i
kobieco jest pod wieloma wzgldami produktem kultury, a wic role te mog zosta zmienione w
sposb znaczcy. Obecnie prbujemy w naszej kulturze przeprowadzi trudny i zawiy proces zmiany
niektrych rl zwizanych z pci.
Na przykad?
Cho prawd jest, e przecitne mskie ciao jest bardziej uminione i fizycznie silniejsze od
kobiecego, nie oznacza to jednak, i msko musi oznacza si i apodyktyczno, a kobieco
sabo i ulego. Obecnie znajdujemy si w okresie przejciowym, w ktrym mskie i kobiece role s
na nowo okrelane i tworzone, co wywoao rnego rodzaju wojny pci, w trakcie ktrych obydwie
strony zawzicie ostrzeliwuj si z ukrycia.
Cz problemu tkwi w tym, e chocia mskie i kobiece role mog rzeczywicie zosta na nowo
okrelone i uksztatowane - znacznie spniona i bardzo potrzebna odnowa - ale i tak cech mczyzn
i kobiet nie mona zmieni w wikszym stopniu. My jednak, usiujc zniwelowa rnice midzy
mskoci i kobiecoci, jestemy niebezpiecznie bliscy prby wykorzenienia rnic midzy
mczyzn i kobiet. I cho to pierwsze jest wspania ide, to drugie jest niemoliwe. A chyba caa
sztuka w tym, eby zrozumie t rnic.
Wic niektre rnice midzy mczyzn i kobiet musz zosta utrzymane, a niektre
trzeba zmieni?
Co w tym sensie. Badajc rnice midzy mczyznami i kobietami, zwizane zarwno z seksem jak
i z pci, spotykamy pewne rnice, ktre nawet w sferze kultury pojawiaj si raz za razem w
odmiennych tradycjach. Mwic inaczej, nie tylko rnice seksualne, lecz take pewne rnice pci
wystpuj we wszystkich kulturach.
Wydaje si, e biologiczne rnice seksualne midzy mczyznami i kobietami tworz tak siln
podstawow platform, i wdzieraj si w sfer kultury i tym samym przejawiaj si take w rnicach
pci. Dlatego, niezalenie od faktu, e pe jest uksztatowana kulturowo, a nie dana biologicznie,
rwnie pewne stae cechy mskoci i kobiecoci pojawiaj si we wszystkich kulturach.
Jeszcze dziesi lat temu by to raczej kontrowersyjny pogld. Obecnie wydaje si by
powszechniej akceptowany.
Tak, nawet radykalne feministki obecnie broni pogldu, e, oglnie mwic, istniej ogromne rnice
midzy mskimi i kobiecymi systemami wartoci - i to zarwno jeli chodzi o seks jak i o pe.
Mczyni d do hiperindywidualnoci, podkrelajc niezaleno, prawa, sprawiedliwo i
autonomi, a kobiety skaniaj si ku postawie bardziej nakierowanej na wzajemn relacj, kadc

nacisk na wsplnot, trosk, odpowiedzialno i zwizek. Mczyni podkrelaj niezaleno i lkaj


si zwizku, kobiety podkrelaj zwizek i lkaj si niezalenoci.
Podstawowe znaczenie ma tutaj, oczywicie, praca Carol Gilligan i Deborah Tannen. Zdumiewa
jednak fakt, e zaledwie po jakich dziesiciu latach, jak powiedziae, wikszo badaczy, zarwno
ortodoksyjnych jak i feministycznych, jest cakowicie zgodna co do pewnych fundamentalnych rnic
w mskich i kobiecych systemach wartoci. Jest to rwnie centralnym zagadnieniem dla nowej
dziedziny studiw, zwanej "psychologi ewolucyjn" - wpyw rozwoju biologicznego na cechy
psychologiczne.
Problem w tym, jak uzna te rnice i nie wykorzysta ich ponownie do zepchnicia kobiet na
gorsz pozycj. Przecie, gdy tylko obwieci si jakie rnice midzy ludmi, natychmiast ci, ktrzy
s w uprzywilejowanej pozycji, posu si nimi do zwikszenia swej przewagi. Widzisz problem?
Oczywicie. Wyglda jednak na to, e obecnie mamy do czynienia z sytuacj odwrotn. Te
rnice wydaj si suy za dowd, e mczyni s z natury niewraliwymi durniami i
mutantami testosteronu, "ktrzy po prostu nie kapuj". Twierdzi si, e mczyni powinni by
bardziej wraliwi, bardziej troskliwi i kochajcy, powinni peniej uczestniczy w zwizku. To, co
nazywasz mskim systemem wartoci, jest atakowane z wszystkich stron. Stawia si pytanie,
dlaczego mczyni nie mog bardziej upodobni si do kobiet?
Tak, troch na zasadzie odpaci piknym za nadobne. Przyzwyczajono si okrela kobiet jako
"wybrakowanego mczyzn" - "zazdrosn o penisa, by poda klasyczny przykad. Teraz mczyzn
okrela si jako "wybrakowan kobiet" - ocenia si go na podstawie kobiecych cech, ktrych mu
brak, a nie pozytywnych waciwoci, ktre ma. Obydwie postawy s cakowicie absurdalne, nie
wspominajc ju o tym, e poniaj i upadlaj obydwie strony.
Jak przed chwil sugerowaem, problem w tym, jak zrobi dwie bardzo trudne rzeczy: jedn rozsdnie okreli jakie s gwne rnice midzy mskimi i kobiecymi systemami wartoci (a la
Gilligan), i drug - nauczy si ceni je mniej wicej na rwni. Nie uczyni tym samym, lecz ceni na
rwni.
Natura nie podzielia ludzkiej rasy na dwie pcie bez powodu; prba uczynienia ich tym samym jest
gupot. Ale nawet najbardziej konserwatywni teoretycy zgodz si, e ju od dawna nasza kultura
skaniaa si przede wszystkim ku mskiemu systemowi wartoci. Dlatego teraz prbujemy nieco
lepiej zrwnoway szale, cho jest to proces delikatny, ryzykowny i nierzadko przepeniony gorycz.
Nie chodzi o to, by rnice usun, ale by je zrwnoway.
A one wyrastaj z biologicznych rnic midzy mczyzn i kobiet?
Wydaje si, e czciowo tak. W szczeglnoci z rnic hormonalnych. Badania nad testosteronem przeprowadzane w laboratoriach, w rnych obszarach kulturowych, na embrionach, a nawet na
kobietach, ktrym wstrzykuje si go w celach medycznych - zawsze prowadz do prostej konkluzji.
Nie chc by brutalny, ale okazuje si, e testosteron zasadniczo rodzi dwa, i tylko dwa, gwne
popdy: pieprz lub zabij.
Mczyni, niemal od dnia narodzin, obarczeni s tym biologicznym koszmarem, koszmarem, ktry
kobiety mog sobie ledwie wyobrazi (z wyjtkiem przypadkw, gdy w medycznych celach wstrzykuje
im si testosteron i dostaj wira. Jak to wyrazia pewna kobieta, "Nie mog przesta myle o seksie.
Prosz, zatrzymajcie to jako.) Co gorsza, mczyni czasami cz i myl te dwa popdy, a wtedy
pieprz i zabij w niebezpieczny sposb stapiaj si w jedno. Rzadko koczy si to pomylnie, co
kobiety ochoczo podkrelaj.
A kobiecy odpowiednik?
Moemy wskaza na oksytocyn, hormon, ktry zalewa kobiet, jeli si j choby tylko pogaszcze
po skrze. Oksytocyn opisywano jako "lek zwizku"; wzbudza on niewyobraalnie silne uczucia
przywizania, zwizku, karmienia, obejmowania, dotykania.
Nietrudno zauway, e obydwa hormony, testosteron i oksytocyna, s produktem ewolucji
biologicznej - pierwszy suy reprodukcji i przetrwaniu, drugi macierzystwu. Wikszo stosunkw
seksualnych w wiecie zwierzt trwa zaledwie kilka sekund. Podczas stosunku obydwie strony zdaj
sobie spraw, e mog zosta upolowane lub poarte. Nadaje to nowego znaczenia powiedzeniu
"obiad i seks", bo ty jeste obiadem. A wic trzask - prask i po wszystkim. adnych wsplnych uczu,
czuoci i przytulania - tacy z grubsza s mczyni. Pan Wraliwy to mczyzna-mit, ciepe kluski; to
wynalazek wieej daty i przyzwyczajenie si do niego zabierze mczyznom troch czasu.
Seksualne wymagania macierzystwa s cakiem inne. Matka przez dwadziecia cztery godziny na
dob musi by cigle zestrojona z dzieckiem, szczeglnie czujna na oznaki godu i blu. Oksytocyna

utrzymuje j dokadnie w tym stanie, skupion na zwizku i bardzo silnie przywizan. Jej emocje to
nie pieprz lub zabij, lecz cigle nawizuj zwizek, ostronie, troskliwie, intymnie.
A wic Pan Wraliwy to rola pci sprzeczna z rol seksualn.
W pewnym sensie, tak. Nie znaczy to, e mczyzna nie moe lub nie powinien sta si wraliwszy;
dzisiaj to imperatyw. Oznacza to jedynie, e mczyzn trzeba tego nauczy. Tej roli musi si
nauczy - z wielu powodw - ale trzeba da mu troch luzu, kiedy po omacku peznie ku tej nowej
krainie.
Zreszt podobnie jest z kobiet. Jednym z nowych wymaga, jakie wspczesny wiat stawia przed
kobiet, jest konieczno walki o sw niezaleno. Ona nie moe ju okrela siebie wycznie w
kategoriach swoich zwizkw. To wanie jest wielkie wezwanie feminizmu, by kobieta zacza
okrela siebie w kategoriach wasnej niezalenoci i immanentnej wartoci, a nie jedynie w
kategoriach zwizku z Innym. Nie chodzi o to, by deprecjonowa zwizki, ale by kobieta znalaza
sposb na uszanowanie wasnego dojrzaego self, zamiast jedynie wypiera si siebie w zetkniciu z
Innym.
A wic mczyni i kobiety zwalczaj swe biologiczne predyspozycje?
W pewien sposb. Ale na tym wanie polega ewolucja: zawsze wykracza poza to, co byo wczeniej.
Zawsze zmaga si, by ustali nowe granice, a potem rwnie ciko walczy o przerwanie ich,
przekroczenie, wyjcie poza nie w bardziej uniwersalne, integrujce i holistyczne podejcia. I jeli
tradycyjne seksualne role mczyzn i kobiet niegdy byy absolutnie potrzebne i waciwe, obecnie
staj si coraz bardziej nie na czasie, ciasne i krpujce. Dlatego te mczyni i kobiety poszukuj
sposobw przekroczenia swoich starych rl bez ich odrzucania - i na tym polega caa trudno.
Ewolucja zawsze przekracza i zawiera, wcza i wychodzi poza.
A wic mczyni zawsze bd napdzani testosteronem - pieprz lub zabij - ale te popdy mona
opanowa i przemieni w odpowiedniejsze sposoby postpowania. Mczyni zawsze bd, w
pewnym stopniu, popychani do przeamywania granic, zrywania zason, pjcia na caego, dziko,
szaleczo i w ten sposb bd dokonywali nowych odkry, nowych wynalazkw, bd znajdowali
nowe moliwoci.
Natomiast dla kobiet, jak podkrelaj radykalne feministki, podstaw zawsze bdzie istnienie w
zwizku przeniknite na wskro oksytocyn, a przecie w oparciu o zwizek mona zbudowa
silniejsze poczucie niezalenoci i szacunku dla siebie samej, cenic dojrzae self, nawet jeli ono
nadal ceni zwizki.
A wic mczyni i kobiety musz stale przekracza i wcza, przekracza i wcza. Na obecnym
etapie ewolucji w pewnym stopniu przekraczamy podstawowe seksualne role - mczyni
hiperautonomi a kobiety hiperzaleno. Mczyni ucz si ycia w zwizku, a kobiety
niezalenoci. W tym trudnym procesie w oczach kadej ze stron pe przeciwna jawi si jako potwr.
Sdz, e z tego wzgldu ogromnie wana jest pewna doza dobroci po obydwu stronach.
Powiedziae, e przez pewien czas mczyni zajmowali uprzywilejowan pozycj w
naszym spoeczestwie i e obecnie potrzebna jest wiksza rwnowaga.
Takie wanie jest generalne znaczenie "patriarchatu. To sowo zawsze wymawiane jest z pogard i
odraz. Prostym i naiwnym wyjanieniem tego problemu jest twierdzenie, e mczyni narzucili
kobietom patriarchat - paskudny i brutalny system, ktry bez trudu mg by inny - i dlatego teraz
wystarczy, eby mczyni powiedzieli jedynie "No, przepraszam, wcale nie chciaem ciemiy i
gnbi ci przez pi tysicy lat. Co ja sobie waciwie wyobraaem? Czy moemy zacz od nowa?"
Ale to, niestety, wcale nie jest takie proste. To pewne nieuniknione okolicznoci sprawiy, e przez
znaczn cz ludzkiej historii nie mona byo unikn "patriarchalnego" porzdku. Wanie teraz
dochodzimy do punktu, w ktrym ten porzdek nie jest ju nieodzowny. Dziki temu moemy zacz
gruntownie "likwidowa" patriarchat, lub z wiksz yczliwoci rwnoway szale mskich i
kobiecych systemw wartoci. Ale nie chodzi o zagad brutalnego porzdku, ktry bez trudu mg
by inny; raczej chodzi o przeronicie porzdku, ktry nie jest ju konieczny.
To cakiem inne spojrzenie na te sprawy.
Jeli przyjmiemy typowe twierdzenie - e patriarchat zosta narzucony kobietom przez band
sadystycznych i dnych wadzy mczyzn - wwczas zamykamy siebie w dwch nieuniknionych
definicjach mczyzn i kobiet. Mianowicie, e mczyni to winie, a kobiety to owieczki. Twierdzenie,
e mczyni z rozmysem chcieli ciemiy poow ludzkoci, przedstawia ich w bardzo ponurym
wietle. Jeli jednak uwzgldnimy cao ich istnienia, stwierdzimy, e mczyni wcale nie s tak
zoliwi, bez wzgldu na to, czy powoduje nimi testosteron, czy nie.

To zupenie niewiarygodne, lecz taka interpretacja patriarchatu prezentuje niesychanie pochlebny


obraz mczyzn. W jej wietle mczyni - ktrzy wedug feministek s tak hiperniezaleni, e w
adnym wypadku nie powinni by zdolni do jakiejkolwiek zgody - mimo wszystko zdoali zebra si
razem i postanowili ciemiy poow rasy ludzkiej. Co jeszcze bardziej zdumiewajce, udao im si to
cakowicie w kadej znanej nam kulturze. Jako mczynie, bardzo mi schlebia, gdy cz kobiet
sdzi, e jestemy do tego zdolni; feministki ju od dugiego czasu nie powiedziay czego tak miego
o mczyznach. Zauwa, e mczyznom nigdy nie udao si utrzyma adnego autokratycznego
rzdu duej ni kilkaset lat; ale, wedug feministek, zdoali utrzyma tak przytaczajc dominacj
przez pi - niektrzy twierdz, e przez sto - tysicy lat. Ci stuknici faceci, jak ich nie kocha.
"Teoria narzucenia" - zgodnie z ktr mczyni zawsze gnbili kobiety - rodzi doprawdy straszny
problem, mianowicie przedstawia kobiety w przeraliwie ponurym wietle. Po prostu nie moesz
dysponowa wielk si i inteligencj, jeli dajesz si gnbi. Ta teoria w sposb nieunikniony
przedstawia kobiety jako owieczki, sabsze i/lub gupsze od mczyzn. Teoria narzucenia nie
uwzgldnia faktu, e na kadym etapie ludzkiej ewolucji mczyni i kobiety wsplnie tworzyli
spoeczne formy wzajemnego oddziaywania. Przeciwnie, okrela kobiety jako zasadniczo
uksztatowane przez Innego. A zatem feministki przyjmuj i wzmacniaj dokadnie taki obraz kobiet,
ktry pono chc unicestwi. Jednak mczyni nie s takimi winiami, a kobiety nie s takimi
owieczkami.
Dlatego, opierajc si na nowszych badaniach feministek, prbowaem wykaza, w jaki sposb
kobiety posugiway si ukryt wadz, ktra przez ca nasz histori wywieraa wpyw i wsptworzya
rne kulturowe struktury, cznie z tak zwanym patriarchatem. Dziki temu nie mona ju duej
przedstawia mczyzn jako kompletnych ciemniakw, a kobiety jako stado ofiar oszustwa i prania
mzgu.
Wyznaczye pi lub sze gwnych epok ludzkiej ewolucji i badasz pozycj mczyzn i
kobiet na kadym z tych etapw.
Gdy przygldamy si rnym etapom ewolucji ludzkiej wiadomoci, jednym z naszych celw jest
badanie pozycji mczyzn i kobiet na kadym z tych etapw. Sdz, e pozwala to na wycignicie
pewnych oczywistych wnioskw.
Czy mgby okreli z grubsza, czego waciwie dotycz te badania?
Po pierwsze, chcemy wyodrbni stae biologiczne, ktre nie zmieniaj si z kultury na kultur. Te
biologiczne stae wydaj si bardzo proste czy wrcz trywialne, np.: przecitny mczyzna jest
silniejszy fizycznie i bardziej ruchliwy, a kobiety rodz i karmi piersi. Ale okazuje si, e te
biologiczne rnice maj olbrzymi wpyw na rodzaje rnic kulturowych czy zwizanych z rolami pci,
ktre wok nich narastaj.
Na przykad?
Na przykad, co si dzieje, kiedy rodkami utrzymania w twojej szczeglnej kulturze s ko i wypas
byda? Jak dowodzi Janet Chafetz, kobiety uczestniczce w tej aktywnoci bardzo czsto roni.
Nieuczestniczenie w sferze produkcji jest wic ich darwinowskim przywilejem. Dlatego t sfer
zajmuj si prawie wycznie mczyni. I rzeczywicie, ponad dziewidziesit procent spoecznoci
zajmujcych sie wypasem byda to spoecznoci "patriarchalne. Ale orientacji patriarchalnej nie trzeba
wyjania poprzez ucisk. Przeciwnie, zebrane materiay sugeruj, e kobiety z wasnej woli
uczestniczyy w takim systemie.
Jeli, z drugiej strony, postpimy naiwnie i odruchowo i przyjmiemy, e jeeli kobiety w tych
spoeczestwach nie robiy tego, co wedug wspczesnych feministek powinny byy robi, to musiay
by gnbione, wwczas znowu wpadamy w schemat: mczyni s winiami, kobiety owieczkami, a to
jest straszliwie poniajce dla obydwu stron.
Nikt nie zaprzecza, e taki porzdek rzeczy by pod wieloma wzgldami trudny, wrcz straszny. Ale
okazuje si, e polaryzacja lub cisa separacja mczyzn i kobiet prowadzi do potwornego ciepienia
obydwu stron. wiadectwa sugeruj, e w "patriarchalnym" spoeczestwie, w istocie, o wiele trudniej
yo si przecitnemu mczynie, ni przecitnej kobiecie. Jeli chcesz, moemy omwi przyczyny
takiego stanu rzeczy. Ale w tym szczeglnym wzgldzie ideologia i taktyka ofiary na niewiele si
zdadz. Kiedy kobiety oddaj wasn moc, by zyska status ofiary, dokonuj transakcji, ktra obraca
si przeciwko nim samym. Implikuj i wzmacniaj to, co pragn pokona.
Powiedziae, e chcemy zrobi dwie rzeczy. Pierwsz z nich byo przyjrzenie si
uniwersalnym biologicznym rnicom midzy pciami.
Drug natomiast jest zbadanie, jak te stae biologiczne rnice traciy na znaczeniu podczas piciu
czy szeciu etapw kulturowej ewolucji. Oglnie chodzi o to, e dziki takiemu podejciu moemy

wyodrbni te czynniki, ktre historycznie doprowadziy do bardziej "rwnoprawnych" spoeczestw tzn. spoeczestw, ktre mniej wicej na rwni traktoway mskie i kobiece systemy wartoci. Te
spoeczestwa nigdy nie zrwnyway mczyzn i kobiet; jedynie traktoway ich na rwni. Dziki temu,
gdy prbujemy dzisiaj doprowadzi do bardziej harmonijnej sytuacji, mamy lepsze pojcie o tym, co
trzeba zmieni, a czego nie.
Chyba moemy nauczy si ceni rnice midzy mskim i kobiecym systemem wartoci. Nawet
radykalne feministki przyznaj, e te rnice wydaj si by czym staym - jednak moemy nauczy
si ceni je w bardziej bezstronny sposb. Jak tego dokona, to jedna z rzeczy, o ktrych chcemy
rozmawia.
Zasig naszych rozwaa
Badanie etapw rozwoju czowieka stanowi cz wikszego projektu - badania ewolucji
powszechnej. Dokonae tego np. w Sex, Ecology, Spirituality. Chcemy wic przej kilka
gwnych punktw, ale w sposb prostszy i krtszy. Zobaczymy, czy mona przekaza to w
bardziej przystpny sposb.
Moemy zacz od zdumiewajcego faktu - istnieje wsplna ewolucyjna ni, biegnca od materii
poprzez ycie do umysu. Pewne wsplne wzorce, prawa czy nawyki powtarzaj si we wszystkich
tych obszarach. Zacznijmy od przyjrzenia si tym niezwykym wzorcom.
Badae rwnie wysze stopnie ewolucji wiadomoci, stopnie, ktre najlepiej byoby
nazwa duchowymi.
Tak. Obejmuje to rne zagadnienia sugerowane przez Schellinga, Hegla, Aurobindo i innych
wschodnich i zachodnich teoretykw ewolucji. W rzeczy samej, zgodnie z tymi niedualnymi
podejciami, ewolucj najlepiej jest widzie jako Ducha w dziaaniu, rodzenie si Boga. Duch
przejawia si na kadym etapie rozwoju i tym samym na kadym kolejnym etapie coraz peniej si
manifestuje i coraz peniej si realizuje. Duch nie jest okrelonym etapem ani jak ulubion ideologi,
ukochanym bogiem czy bogini, lecz raczej samym procesem rozwoju, nieskoczonym procesem,
ktry jest cakowicie obecny na kadym skoczonym etapie. Jednak z kadym ewolucyjnym
otwarciem staje si bardziej dostpny samemu sobie.
Moemy wic spojrze na wysze stopnie ewolucyjnego rozwoju tak, jak patrzyy na nie wielkie
tradycje mdroci - na wysze lub gbsze stopnie, na ktrych Duch staje si wiadomy siebie
samego, budzi si do siebie, zaczyna rozpoznawa wasn prawdziw natur.
Te wysze stopnie czsto przedstawia si jako mistyczne lub "odlege", ale przewanie s to
bardzo konkretne, bardzo namacalne, bardzo realne stopnie wyszego rozwoju - stopnie dostpne
tobie i mnie, stopnie, ktre s naszymi wasnymi gbokimi potencjaami. Troskliwe przyjrzenie si im
w wietle ewolucji pomaga nam zrozumie, co one waciwie odsaniaj. Pomaga nam ich twierdzenia
osadzi na realnym gruncie i nada im konkretny sens.
Te wysze stopnie - ktre w przeszoci osigali nieliczni, wyjtkowi, wybrani, obdarzeni,
wyprzedzajcy swj czas - mog rzeczywicie odsoni nam co nieco z tego, co zbiorowa ewolucja
przygotowaa dla nas na jutro.
Stwierdzie, e wielkie duchowe tradycje dziel si na dwa ogromne i bardzo odmienne
obozy.
Tak. Jeli przygldamy si rnego rodzaju prbom zrozumienia Boskiego - zarwno na wschodzie i
zachodzie, pnocy i poudniu - odkrywamy dwa bardzo rne rodzaje duchowoci, ktre nazwaem
Wstpowaniem i Zstpowaniem.
cieka Wstpujca jest cakowicie transcendentalna i naley wycznie do innego wiata. Zwykle
jest purytaska, ascetyczna, jogiczna i usiuje deprecjonowa lub nawet odrzuca ciao, zmysy,
seksualno i Ziemi. Zbawienia szuka w krlestwie nie z tego wiata; wiat przejawiony lub samsara
jest dla niej zem lub iluzj; pragnie wyj cakowicie poza ten krg. W rzeczy samej, dla
Wstpujcych wszelkiego rodzaju Zstpowanie uchodzi za iluzoryczne lub nawet ze. cieka
Wstpujca gloryfikuje Jedno, a nie Wielo; Pustk, a nie Form; Niebo, a nie Ziemi.
cieka Zstpujca zaleca co dokadnie odwrotnego. Jest doczesna a do samego jdra i
gloryfikuje Wielo, a nie Jedno. Sawi Ziemi, ciao, zmysy i nierzadko seksualno. A nawet
utosamia Ducha ze wiatem zmysw, z Gaj, z rzeczywistoci przejawion. Uwaa, e wszelki
Duch, jakiego mona pragn, przejawia si w kadym wschodzie soca, w kadym wzejciu
ksiyca. Jest cakowicie immanentna i gardzi wszystkim, co transcendentalne. W rzeczy samej
Zstpujcy kad form Wstpowania uwaaj za zo.

Historia "wojny" midzy Wstpujcymi i Zstpujcymi to jeden z tematw, ktre pragniemy


poruszy. Kada ze stron jest diabem w oczach drugiej strony.
Tak, ta wojna trwa co najmniej dwa tysice lat. Czsto brutalna i zawsze zacieka. Na Zachodzie,
mniej wicej od czasu Augustyna do Kopernika, panuje wycznie idea Wstpujcy, cakowicie nie z
tego wiata. Ostatecznego zbawienia i wyzwolenia nie mona byo znale w tym ciele, na tej Ziemi, w
tym yciu. Chodzi mi o to, e twoje doczesne ycie mogo by dobre, ale to, co naprawd
interesujce, miao nastpi dopiero po mierci. Kiedy nie bdziesz ju nalea do tego wiata.
Ale pniej, wraz z pojawieniem si modernizmu i postmodernizmu, nastpuje cakowita i dogbna
zmiana - Wstpujcy odeszli, zapanowali Zstpujcy.
Nazywasz to "dominacj Zstpujcych" - to kolejne wane zagadnienie, ktre omwimy.
Wskazujesz, e wiatem modernizmu i postmodernizmu rzdzi niemal wycznie czysto
Zstpujca koncepcja, czysto Zstpujcy wiatopogld, ktry nazywasz "pask ziemi.
Paska ziemia to pogld, e poza zmysowym, empirycznym i materialnym wiatem nic nie istnieje. Nie
istnieje aden dostpny nam wyszy lub gbszy potencja - np. nie ma adnych wyszych stopni
ewolucji wiadomoci. To wiat cakowicie pozbawiony jakiegokolwiek rodzaju Wstpujcej energii,
cakowicie wyzuty z wszelkiej transcendencji. I, jak to zawsze jest w przypadku Zstpujcych, kadego
rodzaju Wstpowanie w najlepszym przypadku uwaane jest za bd, w najgorszym za zo.
Witamy wic na paskiej ziemi, w czysto Zstpujcym wiecie. My, ludzie modernizmu i
postmodernizmu, yjemy niemal wycznie w tej czysto Zstpujcej strukturze, w paskim i wyblakym
wiecie nieskoczonych zmysowych form, w tym prozaicznym wiecie monotonnych i pospnych
powierzchni. Niezalenie czy w kapitalizmie, marksizmie, industralizmie czy w gbokiej ekologii,
konsumeryzmie czy ekofeminizmie - w kadym przypadku swojego Boga, swoj Bogini, moesz
zobaczy wasnymi oczami, zanotowa zmysami, otoczy uczuciami, czci doznaniami, to Bg w
ktrego moesz wbi zby, i na tym kocz si jego formy.
Niezalenie od tego, czy uwaamy si za ludzi duchowych, czy nie, my, mieszkacy paskiej ziemi
oddajemy cze na otarzu wycznie Zstpujcego Boga, Bogini poznawalnej zmysami, wiata
wrae, monochromatycznego wiata okrelonego umiejscowienia, wiata, ktry moesz dotkn
rk. Nie mamy niczego wyszego lub gbszego ni Bg, ktry grzmi w zasigu naszego wzroku.
Moemy rozway przyczyny takiego stanu rzeczy.
Zwrcie uwag na fakt, e niedualne tradycje Wschodu i Zachodu d do integracji
Wstpujcych i Zstpujcych cieek.
Tak, po to by doprowadzi do rwnowagi midzy transcendencj i immanencj, Jednoci i Wieloci,
Pustk i Form, nirwan i samsar, Niebem i Ziemi.
"Niedualno" oznacza integracj Wstpujcego i Zstpujcego?
Zasadniczo tak.
A wic pojawia si kolejny wany punkt do omwienia: nurty Wstpujcej i Zstpujcej
duchowoci i jak te nurty mona zintegrowa.
To wana kwestia, poniewa zarwno Wstpujcy jak i Zstpujcy, rozdzierajc Kosmos na swoje
ulubione fragmenty, przyczyniaj si do brutalnoci tej wojny. Prbuj jedynie nawrci i zniewoli si
wzajemnie, rozszerzajc swe choroby i rozdrapujc rany.
Ale harmonia powstaje ze zjednoczenia Wstpujcych i Zstpujcych nurtw, a nie z brutalnej
wojny midzy nimi. Moemy stwierdzi, e tak Wstpujcy jak Zstpujcy mog uzyska wybawienie
tylko wwczas, gdy pocz si razem. Wszyscy, ktrzy nie wspieraj tej jednoci, nie tylko niszcz
jedyn wspln Ziemi, ale trac rwnie jedyne Niebo, ktre w przeciwnym razie mogliby osign.

Wstecz / Spis Treci / Dalej


Wzorzec powiza
A wic zaczniemy nasz opowie od Wielkiego Wybuchu, a potem nakrelimy przebieg
ewolucji od materii poprzez ycie do umysu. Nastpnie, gdy ju wyoni si umys lub
wiadomo czowieka, przyjrzymy si piciu lub szeciu gwnym epokom ludzkiej ewolucji.
A wszystko to osadzone jest w kontekcie duchowoci - czym jest duchowo, jakie formy
przyjmowaa w trakcie historii i jakie formy moe przyj jutro. Czy tak?
Tak, to swego rodzaju krtka historia wszystkiego. Brzmi to bardzo pompatycznie, ale opiera si na
tym, co nazywam "orientujcymi uoglnieniami, ktre ogromnie wszystko upraszczaj.
Czym waciwie s orientujce uoglnienia?
Jeli przygldamy si rnym obszarom ludzkiej wiedzy - od fizyki poprzez biologi, psychologi,
socjologi, teologi po religi - wyaniaj si pewne szerokie, oglne tematy, co do ktrych w
rzeczywistoci istnieje tylko niewielka rnica zda.
Za przykad wemy sfer rozwoju moralnego. Nie wszyscy zgadzaj si ze szczegami schematu
moralnych stopni Lawrenca Kohlberga ani te ze szczegami zaproponowanymi w nowym ujciu
Carol Gilligan. Ale istnieje powszechna i cakowita zgoda co do tego, e rozwj moralny przechodzi
przez co najmniej trzy gwne stopnie.
Noworodek nie jest jeszcze wprowadzony w aden moralny system - jest "prekonwencjonalny.
Nastpnie dziecko uczy si oglnego moralnego systemu, reprezentujcego podstawowe wartoci
spoeczestwa, w ktrym dorasta - staje si "konwencjonalne. W trakcie dalszego rozwoju czowiek
moe zacz zastanawia si nad swoim spoeczestwem i w ten sposb nabra do niego pewnego
dystansu, posi zdolno do krytykowania lub reformowania go - taka jednostka jest w pewnym
stopniu "postkonwencjonalna.
A wic, chocia szczegy i cise znaczenia tych etapw rozwoju s nadal gorco dyskutowane,
wszyscy mniej wicej zgadzaj si, e co takiego, jak te trzy podstawowe stopnie, rzeczywicie
wystpuje i to wystpuje powszechnie. To wanie s orientujce uoglnienia: pokazuj nam, przy
niemal powszechnej zgodzie, gdzie le liczce si lasy, nawet jeli nie moemy zgodzi si co do
tego, ile jest w nich drzew.
Chodzi mi o to, e jeli wemiemy tego rodzaju niemal powszechnie akceptowane orientujce
uoglnienia z rnych gazi wiedzy - od fizyki poprzez biologi, psychologi po teologi - i jeli
poczymy je razem, dojdziemy do zdumiewajcych i nierzadko gbokich konkluzji. Niezalenie od
tego, jak niezwyke byyby te konkluzje, ucieleniaj jednak nie co innego, jak nasz wiedz, ktr ju
wczeniej zaakceptowalimy. Paciorki wiedzy ju zostay zaakceptowane: trzeba je tylko poczy w
naszyjnik.
Zatem w naszych rozwaaniach bdziemy prbowali stworzy swego rodzaju naszyjnik.
W pewnym sensie tak. Operujc generalnymi orientujcymi uoglnieniami moemy zasugerowa
generaln orientujc map miejsca mczyzn i kobiet w relacji do Wszechwiata, ycia i Ducha.
Szczegy tej mapy wszyscy moemy wypeni jak si nam podoba, ale jej oglne zarysy zostay
wytyczone na podstawie ogromnej iloci potwierdzonych danych z rnych gazi wiedzy. Dane te
zgromadzono z prostych lecz pewnych orientujcych uoglnie.
Kosmos
Przyjrzymy si ewolucji w rnych obszarach, od materii poprzez ycie do umysu. Te trzy
gwne obszary nazywasz materi lub kosmosem, yciem lub biosfer i umysem lub noosfer.
Natomiast wszystkie te obszary razem nazywasz "Kosmosem.
Pitagorejczycy wprowadzili termin "Kosmos" (Kosmos), ktry zwykle tumaczony jest jako kosmos
(cosmos). Ale pierwotnie Kosmos oznacza uksztatowan wedug okrelonego wzorca natur lub
proces wszystkich obszarw istnienia, od materii poprzez umys do Boga. Dzisiaj jednak sowa
"kosmos" i "wszechwiat" oznaczaj zazwyczaj jedynie fizyczny wszechwiat.
Chciabym wic ponownie wprowadzi termin Kosmos. Jak wspomniae, Kosmos zawiera kosmos
(sfer fizyczn), bios (lub biosfer), psyche lub rozum (noosfer), i theos (sfer bosk lub duchow).
Moemy wic sprzecza si na przykad, w jakim punkcie materia staje si yciem - lub kosmos
staje si bios - ale jak wskazuje Francisco Varela, autopoiesis (lub samopomnaanie si) wystpuje

tylko w organizmach ywych. Nie spotkamy tego nigdzie w kosmosie, jedynie w bios. To wane i
gbokie zdarzenie, co zdumiewajco nowego. Podam ladem kilku tego rodzaju przeksztace lub
zdarze w trakcie ewolucji Kosmosu.
A wic w tych rozwaaniach nie interesuje nas jedynie kosmos, lecz Kosmos.
Tak. Wiele kosmologii ma wyranie materialistyczn inklinacj: z jakich wzgldw fizyczny kosmos
uwaany jest za najbardziej realny wymiar, a wszystko inne wyjania si w odniesieniu do tego
materialnego planu. Ale jakie to brutalne podejcie! Roztrzaskuje cay Kosmos o cian
redukcjonizmu i na twoich oczach wszystkie sfery z wyjtkiem fizycznej powoli wykrwawiaj si na
mier. Czy mona tak traktowa Kosmos?
Nie. Jak sdz, pragniemy stworzy Kosmologi, nie kosmologi.
Dwadziecia zasad: wzorce powiza
Moemy rozpocz t Kosmologi od przyjrzenia si charakterystycznym cechom ewolucji
w rnych sferach. Wyodrbnie dwadziecia wzorcw, ktre wydaj si prawdziwe dla
ewolucji w kadym obszarze, od materii poprzez ycie do umysu.
To prawda.
Z tych dwudziestu wzorcw wybierzmy przykadowo kilka zasad, by pokaza, o co chodzi.
Zasad numer jeden jest to, e rzeczywisto skada si z caoci/czci czyli "holonw.
Rzeczywisto skada si z holonw?
Czy to jest dalekie od prawdy? Czy wprowadza zamt? Nie? Wic Arthur Koestler uku termin "holon"
na okrelenie bytu, ktry sam jest caoci i jednoczenie czci jakiej innej caoci. Jeli zaczniesz
uwanie przyglda si rzeczom i procesom, wkrtce stanie si dla ciebie oczywiste, e one nie s
jedynie caociami, lecz rwnie czciami czego innego. S caociami/czciami, s holonami.
Na przykad cay atom jest czci caej czstki. Caa czstka jest czci caej komrki. Caa
komrka jest czci caego organizmu itd. aden z tych bytw nie jest ani caoci ani czci, lecz
caoci/czci, czyli holonem.
Chodzi o to, e zasadniczo wszystko jest takiego czy innego rodzaju holonem. Atomici i holici od
dwch tysicy lat tocz filozoficzny spr o to, co jest ostatecznie rzeczywiste, cao czy cz? A
odpowied brzmi: ani jedno ani drugie. Lub, jeli wolisz, i jedno i drugie. Wszdzie, w grze i w dole,
istniej tylko caoci/czci.
Jest taki stary dowcip o Krlu, ktry zapyta Mdrca, jak to si dzieje, e ziemia nie spada. A
Mdrzec odpowiedzia, "Ziemia spoczywa na lwie. "A zatem, na czym spoczywa lew?" "Lew
spoczywa na soniu. "Na czym spoczywa so?" "So spoczywa na wiu. "Na czym spoczywa...?"
"Moesz si tutaj zatrzyma, Wasza Wysoko. Dalej ju s same wie.
Dalej same wie, dalej same holony. Niezalenie jak daleko posuwamy si w d, spotykamy
holony spoczywajce na holonach, spoczywajce na holonach. Nawet subatomowe czstki znikaj w
prawdziwej chmurze baniek w bakach, holonw w holonach, w nieskoczonoci fal moliwoci.
Wszdzie w d, holony.
I wszdzie w gr, jak powiedziae. Nigdy nie docieramy do ostatecznej Caoci.
Susznie. Nie ma takiej caoci, ktra nie jest jednoczenie czci jakiej innej caoci,
nieskoczenie, bezustannie. Czas pynie, dzisiejsze caoci s jutrzejszymi czciami...
Nawet "Cao" Kosmosu jest jedynie czci caoci wyaniajcej si w nastpnej chwili, bez
koca. Nigdy nie mamy tej caoci, poniewa nie ma adnej caoci, zawsze s tylko caoci/czci.
A wic pierwsza zasada mwi, e rzeczywisto nie skada si ani z rzeczy ani z procesw, ani z
caoci ani z czci, ale z caoci/czci czyli holonw - wszdzie w gr, wszdzie w d.
Zatem rzeczywisto nie skada si, powiedzmy, z czstek.
Oczywicie, e nie. To cakowicie redukcjonistyczny pogld, poniewa uprzywilejowuje wszechwiat
materialny, fizyczny. Wtedy wszystko inne - od ycia poprzez umys do ducha - musi wywodzi si z
subatomowych czstek, a to si nigdy nie sprawdzi.
Zauwa jednak, e subatomowa czstka sama jest holonem. Tak samo komrka. I symbol,
wyobraenie, koncepcja. Czymkolwiek wszystkie te byty s, w pierwszym rzdzie s holonem. A wic
wiat nie skada si z atomw ani z symboli, komrek czy koncepcji. Skada si z holonw.
Skoro Kosmos skada si z holonw, zatem jeli patrzymy na to, co jest wsplne dla wszystkich
holonw, moemy dostrzec, co jest wsplne dla ewolucji we wszystkich obszarach. Holony w

kosmosie, w bios, psyche, theos - jak one wszystkie si rozwijaj, jakie s ich wsplne wzorce.
Co jest wsplne dla wszystkich holonw. W ten sposb doszede do dwudziestu zasad.
Tak.
Odrbno i wsplnota
Zatem pierwsza zasada mwi, e Kosmos skada si z holonw. Wszystkie holony maj
pewne wsplne cechy - to zasada druga.
Poniewa kady holon jest caoci/czci, mona rzec, e ma dwie "tendencje" lub dwa "popdy" musi utrzyma zarwno sw cao jak i sw czstkowo.
Z jednej strony, musi zachowa sw cao, tosamo, autonomi, sw odrbno. Jeli nie
utrzyma i nie zachowa swej odrbnoci, wwczas po prostu przestanie istnie. Zatem jedn z cech
holonu, w kadym obszarze, jest odrbno, zdolno do zachowania swej caoci wobec naporw z
otoczenia, ktre w innym razie by go unicestwiy. Jest to prawdziwe w odniesieniu do atomw,
komrek, organizmw, idei.
Ale holon nie jest tylko caoci, ktra musi zachowa sw odrbno, lecz jest rwnie czci
jakiego innego systemu, jakiej innej caoci. A wic, poza tym, e musi utrzyma sw odrbno
jako cao, jednoczenie musi dostosowa si jako cz czego innego. Jego wasne istnienie
zaley od zdolnoci dostosowania si do otoczenia. Ta zasada obowizuje na wszystkich poziomach od atomw poprzez molekuy, zwierzta a do ludzi.
Zatem kady holon jest nie tylko odrbny jako cao, musi rwnie dopasowa si w swoich
powizaniach jako cz innych caoci. Jeli nie zdoa utrzyma zarwno swej odrbnoci jak i swych
powiza, zostanie po prostu unicestwiony. Przestanie istnie.
Transcendencja i rozpuszczenie
To jest cz zasady numer dwa - kady holon jest zarwno odrbny jak i powizany.
Nazywasz to "horyzontalnymi" waciwociami holonw. Co z waciwociami "wertykalnymi,
ktre nazywasz "samotranscendencj" i "samorozpuszczaniem?"
Jeli holon nie zachowa swojej odrbnoci i swoich powiza, moe si cakowicie rozpa. Wwczas
rozkada si na subholony: komrki rozkadaj si na molekuy, a te rozpadaj si na atomy, ktre pod
intensywnym naporem mog zosta doszcztnie "zmiadone. W rozkadzie holonu zdumiewa fakt,
e rozpada si w odwrotnym kierunku ni powstawa. Ten rozkad jest "samorozpuszczeniem", lub po
prostu rozpadem na subholony, ktre mog rozpa si na swoje subholony itd.
Ale spjrz na odwrotny proces, ktry jest czym w najwyszym stopniu niezwykym: na proces
powstawania, wyaniania si nowych holonw. Przede wszystkim jak to si dzieje, e bezwadne
molekuy schodz si razem, by uformowa ywe komrki?
Absolutnie nikt ju nie wierzy w klasyczn, gadk, neodarwinowsk teori naturalnej selekcji.
Jasne jest, e ewolucja czciowo dziaa w zgodzie z darwinowsk naturaln selekcj, ale w proces
jedynie selekcjonuje te przemiany, ktre ju si dokonay, za pomoc mechanizmw, ktrych nikt nie
rozumie.
Na przykad?
Wemy klasyczne twierdzenie, e skrzyda po prostu rozwiny si z przednich ng. eby wytworzy
sprawne skrzydo z nogi, trzeba by moe setek mutacji - p-skrzydo nie wystarczy. P-skrzydo nie
jest dobre ani jako noga, ani jako skrzydo - nie moesz ani biec, ani fruwa. Nie ma adnej wartoci
przystosowawczej. Mwic inaczej, z p-skrzydami jeste obiadem. Skrzydo bdzie funkcjonowao
jedynie wwczas, kiedy te setki mutacji wystpi jednoczenie, w jednym zwierzciu - rwnie te
same mutacje musz wystpi jednoczenie w innym zwierzciu przeciwnej pci. Nastpnie te
zwierzta musz si jako spotka, zje obiad, wypi kilka drinkw, sparzy si i mie mae z
prawdziwymi sprawnymi skrzydami.
Mwimy o czym niepojtym. To jest zupenie, absolutnie, cakowicie niepojte. Przypadkowe
mutacje nie wyjaniaj tego nawet w najmniejszym stopniu. Bd co bd zdecydowana wikszo
mutacji jest miertelna; jak moe doj do setek niemiertelnych mutacji jednoczenie? Czy choby
czterech lub piciu? Ale kiedy ju dokona si ta niewiarygodna przemiana, wwczas naturalna
selekcja rzeczywicie wyselekcjonuje lepsze skrzyda spord mniej sprawnych skrzyde - ale skrzyda
same? Nikt nie ma pojcia.
Na razie wszyscy zgodzili si nazywa to po prostu "ewolucj kwantow" lub "ewolucj

przerywan" lub "ewolucj nag" - cakowicie nowe, nage i niewiarygodnie skomplikowane holony
powstaj w ogromnym skoku, jakby na sposb kwantowy - bez adnego ladu jakichkolwiek form
porednich. Tuziny lub setki jednoczesnych niemiertelnych mutacji musi wystpi w tym samym
czasie, by w ogle przetrwao - skrzydo na przykad lub gaka oczna.
Niezalenie od tego, jak wyjanimy sposb zachodzenia tych niezwykych przemian,
niezaprzeczalnym faktem jest, e zachodz. Dlatego wielu teoretykw, jak np. Erich Jantsch, nazywa
ewolucj po prostu "samorealizacj poprzez samotranscendencj. Ewolucja jest procesem niezwykej
samotranscendencji: ma absolutnie zdumiewajc zdolno przekraczania tego, co byo wczeniej. A
wic ewolucja jest czciowo procesem transcendencji, ktry wcza to, co byo wczeniej, a potem
dodaje niewiarygodnie nowe skadniki. Pd do samotranscendencji jest zatem immanentnym
elementem Kosmosu.
Cztery popdy wszystkich holonw
Stanowi on czwarty "popd" wszystkich holonw. Mamy wic odrbno i wsplnot,
operujce "horyzontalnie" na kadym poziomie, a "wertykalnie" mamy wznoszenie si na
wyszy poziom, czyli samotranscendencj, i schodzenie na niszy poziom, czyli
samorozpuszczenie.
Dokadnie tak. Poniewa wszystkie holony s caociami/czciami, podlegaj rnym "naciskom.
Naciskowi, eby by caoci, naciskowi, eby by czci, naciskowi, eby si wznosi, naciskowi,
eby i w d: odrbno, wsplnota, transcendencja, rozpuszczanie. Zasada druga mwi po prostu,
e wszystkie holony podlegaj tym czterem naciskom.
Mamy zatem przykad, jak wygldaj dwie pierwsze z tych dwudziestu zasad. Pozostae s
wynikiem obserwowania tego, co si dzieje, gdy te rne siy zmierzaj do swoich celw. Pd do
samotranscendencji stwarza ycie z materii i umys z ycia. Te zasady po prostu wyznaczaj wszelkie
rodzaje wsplnych wzorcw wystpujcych w ewolucji holonw, gdziekolwiek si pojawi - w materii,
w yciu, w umyle i by moe nawet na wyszych etapach. By moe nawet na etapach duchowych,
nieprawda?
A wic w ewolucji wystpuje jakiego rodzaju jedno.
Tak, po czci o to chodzi. Cigy proces samotranscendencji stwarza niecigoci, przesunicia,
twrcze przeskoki. Tak wic w ewolucji pojawiaj si niecigoci - umysu nie mona zredukowa do
ycia, ycia nie mona zredukowa do materii; a jednoczenie istnieje te cigo - wsplne wzorce,
jakie ewolucja przyjmuje we wszystkich obszarach. I w tym sensie, tak, Kosmos trzyma si razem,
poczony jednym procesem. To jest uni-wers, jedna pie.
Kreatywne powstawanie
T jedn pie nazywasz Duchem-w-dziaaniu, lub rodzeniem si Boga. Do tej kwestii chc
powrci pniej. Ale teraz zasada trzecia mwi po prostu: Holony powstaj.
Tak. Jak mwilimy, ewolucja jest czciowo procesem samotranscendencji - zawsze wykracza poza
to, co byo wczeniej. W tej wieoci, w tym novum, w tej kreatywnoci powstaj nowe byty, rozwijaj
sie nowe wzorce, wyaniaj si nowe holony. Ten niezwyky proces buduje zwizki z fragmentw i
caoci z bezadnej masy. Kosmos wydaje si rozwija w kwantowych skokach kreatywnego
powstawania.
I dlatego danego poziomu nie mona zredukowa do jego niszych komponentw ani
holonu nie mona zredukowa do jego subholonw.
Tak. Chodzi mi o to, e moesz rozoy cao na jej skadowe i bdzie to cakowicie zasadne
przedsiwzicie. Ale wwczas masz czci, nie cao. Moesz rozebra zegarek i zanalizowa jego
czci, ale one nie powiedz ci, ktra jest godzina. To samo dotyczy kadego holonu. Caoci holonu
nie mona znale w adnej jego czci i to kadzie kres redukcjonistycznemu szalestwu, ktre
trapio zachodni nauk praktycznie od jej zarania. Szczeglnie od pojawienia si teorii systemw, w
naukowym umyle zaczyna rodzi si ta wiadomo: yjemy w wiecie kreatywnego powstawania.
Chocia wci istniej redukcjonici, wydaje si, e sprawy przyjmuj nowy obrt. Nie
musisz ju tumaczy, dlaczego redukcjonizm, w sobie i z siebie, jest "zy. A nieredukcjonizm
w pewnym sensie oznacza, e Kosmos jest kreatywny.
Czy to nie jest zdumiewajce? Whitehead wymieni jedynie trzy "ostateczne kategorie" - pojcia,
ktre s potrzebne, ebymy mogli w ogle o czym myle. S to: kreatywno, jedno, wiele.
(Poniewa w istocie kady holon jest jednym/wieloma, te kategorie w rzeczywistoci sprowadzaj si

do: kreatywno, holony.)


Ale rzecz w tym, jak to uj Whitehead, e "Ostateczn metafizyczn podstaw jest kreatywne
podanie w novum. Nowe holony kreatywnie powstaj. Kreatywno, holony - to s jedne z
najbardziej podstawowych kategorii, o ktrych musimy pomyle, zanim w ogle bdziemy mogli
zacz myle o czymkolwiek innym!
Oto wic zasada trzecia: holony powstaj. A kady z nich ma te cztery podstawowe waciwoci odrbno, powizanie, samorozpuszczanie, samotranscendencja. A zatem - ruszajmy, tworzc
Kosmos.
To troch wyprzedza nasz histori, dlatego nie chc teraz zanadto rozwija tego tematu.
Ale wiesz ze sob kreatywno i Ducha.
A czyme jest kreatywno, jak nie inn nazw Ducha? Jeli, jak powiedzia Whitehead, kreatywno
jest kategori ostateczn - musisz j mie, nim bdziesz mg mie cokolwiek innego - to czym jest
"ostateczna metafizyczna podstawa", jeli nie Duchem? Ducha okrela si rwnie buddyjskim
terminem "Pustka. Moemy o tym porozmawia. Ale Duch lub Pustka rodzi form. Nowe formy
powstaj, nowe holony powstaj - ale nie bior si z powietrza.
Jak widzielimy, nauka zgadza si, e samotranscendencja jest immanentnym elementem
wszechwiata. Jakby tego nie nazwa, czym jest ta samotranscendujca kreatywno? Czy nie
Duchem? Pustka, kreatywno, holony.
Niektre naukowe krgi wykazuj ostatnio nieco cieplejsze uczucia dla bardziej duchowego
lub idealistycznego podejcia do kreacji.
W pewnym sensie. Wielki Wybuch uczyni Idealist z kadego, kto myli. Najpierw nie byo absolutnie
niczego, wtem Buch! Co. To niepojte. Z najczystszej Pustki wyania si manifestacja.
Dla tradycyjnej nauki to jest koszmar, ale ustanawia granic czasow dla tych gupich
przypadkowych mutacji, ktre rzekomo objaniay rozwj wszechwiata. Pamitasz tysic map i
Szekspira - przykad ukazujcy, jak przypadek mgby stworzy uporzdkowany wszechwiat?
Gdyby miay wystarczajc ilo czasu, mapy piszce na chybi trafi na maszynie mogyby
przepisa sztuk Szekspira.
Gdyby miay wystarczajc ilo czasu! Pewne wyliczenie dowiodo, e szansa, by mapa ze swoimi
zdolnociami, stworzya jedn sztuk Szekspira, jest jak jeden do dziesiciu tysicy milionw milionw
milionw milionw milionw milionw. A wic zdarzyoby si to w cigu miliarda miliardw lat. Ale
wszechwiat nie ma miliarda miliardw lat. Liczy sobie zaledwie dwanacie miliardw lat.
A to zmienia wszystko. Obliczenia wykonane przez naukowcw, poczynajc od Freda Hoyle a na
F. B. Salisbury koczc, zgodnie wykazuj, e dwanacie miliardw lat to za mao, by przypadkowo
wytworzy cho jeden enzym.
Mwic inaczej, to nie przypadek porusza wszechwiatem. Przypadek by wybawieniem dla
tradycyjnych naukowcw. Przypadek by ich bogiem. Przypadek mg wyjani wszystko. Przypadek plus nieskoczony czas - mg stworzy wszechwiat. Ale oni nie maj nieskoczonego czasu i
dlatego ich bg ciko ich zawid. Ten bg jest martwy. Przypadek nie wyjania rozwoju
wszechwiata; w rzeczywistoci, wszechwiat wykonuje potn prac, by pokona przypadek. Pd
Kosmosu do samotranscendencji pokonuje przypadek.
To jest inne ujcie myli, e samotranscendencja jest immanentnym elementem
wszechwiata lub, jak to okrelie, jest jednym z czterech popdw kadego holonu.
Tak sdz. Kosmos ma ksztatujcy popd, ma cel. Ma kierunek. Zmierza dokd. Jego podstaw jest
Pustka; jego popdem jest organizowanie Formy w coraz zgodniej powizane holony. Pustka,
kreatywno, holony.
"Religijni kreacjonici" narobili wok tego wielkiej wrzawy. Twierdz, e to jest zgodne z
Bibli i Ksig Genesis.
Uczepili si coraz bardziej oczywistej prawdy, e tradycyjny naukowy sposb wyjaniania rzeczy jest
niewystarczajcy. Kreatywno, nie przypadek, tworzy Kosmos. Ale to nie oznacza, e moesz
zrwnywa kreatywno ze swoim ulubionym, konkretnym Bogiem. Nie oznacza to, e w t pustk
moesz rzutowa Boga majcego wszystkie te szczeglne waciwoci, ktre czyni ci szczliwym Bg jest tylko Bogiem ydw, albo tylko Hindusw, albo tylko twoich wspziomkw, i jest dobry,
sprawiedliwy, askawy itd. Musimy bardzo ostronie podchodzi do takich ograniczonych i
antropomorficznych cech. Dlatego wol "Pustk, ktra oznacza nieograniczone i nie dajce si
okreli.

Ale fundamentalici, "kreacjonici, zagarniaj puste pokoje w naukowym hotelu, eby zapeni
konferencj swoimi delegatami. Dostrzegaj pust przestrze - kreatywno jest absolutem - i
zrwnuj ten absolut z ich mitycznym bogiem. Potem napychaj go wszystkimi cechami
wspierajcymi ich wasne egoiczne skonnoci, poczynajc od faktu, e jeli nie wierzysz w tego
konkretnego boga, bdziesz przez wieczno smay si w piekle. To wyranie odzwierciedla stan
umysu tych, ktrzy wierz w co tak okrutnego.
Dlatego sdz, e powinnimy zacz skromnie i zachowa ogromn ostrono. Istnieje duchowa
przestrze w Kosmosie. Uwaajmy, czym j wypeniamy. Ujmujc to najprociej: Duch lub Pustka nie
moe by okrelona, ale nie jest inercyjna i niepodatna, gdy rodzi manifestacj: pojawiaj si nowe
formy. To jest kreatywno podstawowa. Pustka, kreatywno, holony.
Zatrzymajmy si na razie tutaj, dobrze? Moemy wrci do tego problemu pniej.
Holarchia
Oczywicie. Wic rozpatrywalimy wanie zasad numer trzy "Holony powstaj". Zasada
numer cztery brzmi: Holony powstaj holarchicznie. Holarchia?
Koestler tak nazywa hierarchi. Hierarchia obecnie ma bardzo z reputacj, gwnie dlatego, e
ludzie myl hierarchie dominacji z naturalnymi hierarchiami.
Naturalna hierarchia to jedynie porzdek narastajcej caoci, jak na przykad: od czstek poprzez
atomy, komrki do organizmw, albo od liter poprzez sowa, zdania do akapitw. Cao z jednego
poziomu staje si czci caoci kolejnego poziomu.
Mwic inaczej, zwyke hierarchie skadaj si z holonw. Dlatego Koestler twierdzi, e
"hierarchie" powinny by w istocie zwane "holarchiami. I ma absolutn racj. Praktycznie wszystkie
procesy rozwoju, od materii poprzez ycie do umysu, przebiegaj poprzez naturalne holarchie lub
porzdki narastajcej caoci. A wic naturalna hierarchia lub holarchia to proces, w ktrym caoci
staj si czciami nowych caoci.
To hierarchie dominacji odstrczaj ludzi.
I susznie. Kiedy jaki holon w naturalnej holarchii naduywa swej pozycji i usiuje opanowa cao,
wwczas powstaje hierarchia patologiczna lub dominujca - rakowata komrka opanowuje ciao, albo
faszystowski dyktator opanowuje system spoeczny, albo represyjne ego opanowuje organizm itd.
Ale lekarstwem na patologiczne holarchie nie jest pozbycie si samych holarchii - co i tak nie jest
moliwe - lecz raczej powstrzymanie owego aroganckiego holonu i wczenie go ponownie w
naturaln holarchi lub, by tak powiedzie, ustawienie go na waciwym miejscu. Krytycy hierarchii - a
jest ich cay legion - po prostu myl te patologiczne holarchie z holarchiami w ogle i tym samym
wylewaj dziecko razem z kpiel.
Twierdz, e pozbywajc si hierarchii staj si holistyczni.
Wrcz odwrotnie. Jedyna droga do holizmu wiedzie przez holarchi. Gdy holici mwi, e "cao
jest wiksza ni suma jej czci, znaczy to, i ta cao jest na wyszym lub gbszym poziomie
organizacji ni same czci - a to jest hierarchi, holarchi. Oddzielne molekuy czone s w
pojedyncz komrk przez waciwoci, ktre zajmuj miejsce samych moleku - komrka jest
zbudowana holarchicznie. A bez holarchii mamy jedynie sterty, a nie caoci.
Mwic inaczej, ci tak zwani "holici, ktrzy odrzucaj holarchi, w istocie s "stertowcami. To
redukcjonici w przebraniu.
Wiele feministek i wielu ekofilozofw twierdzi, e kadego rodzaju hierarchia lub
klasyfikacja prowadzi do ucisku, nawet faszyzmu. Mwi, e wszelkie klasyfikacje
wartociujce s "starym paradygmatem" albo s "patriarchalne" lub po prostu prowadz do
ucisku i e powinny by zastpione czcym a nie klasyfikujcym wiatopogldem. W tej
sprawie wykazuj skrajn agresj; rzucaj zjadliwe oskarenia.
Jest w tym troch obudy, poniewa nie mona cakowicie unikn hierarchii. Nawet wspomniani przez
ciebie teoretycy antyhierarchii maj swoj wasn hierarchi, sw wasn klasyfikacj. Mianowicie,
uwaaj, e czenie jest lepsze od klasyfikowania. A to jest hierarchia, klasyfikacja wartoci.
Poniewa jednak nie przyznaj si do tego, ich hierarchia staje si niewiadoma, ukryta, odrzucona.
Ich hierarchia odrzuca hierarchi. Maj system klasyfikacji, ktry mwi, e klasyfikowanie jest ze.
Nazywasz to " sprzecznoci funkcjonaln.
Chodzi o to, e postawa antyhierarchiczna jest gboko wewntrznie sprzeczna i wanie dlatego ci
teoretycy nazbyt czsto przyjmuj postaw pen hipokryzji. Maj hierarchi, tyle e po prostu

nieuwiadomion i sabo przemylan. Przy pomocy tej skrytej hierarchii atakuj wszystkie inne
hierarchie i s bardzo z siebie zadowoleni, poniewa s "wolni" od tego caego obmierzego
klasyfikowania. Zaciekle potpiaj innych za robienie dokadnie tego, co sami robi, lecz do czego nie
chc si przyzna. To bardzo nieprzyjemna sprawa.
Ale jak sam obszernie wyjaniae, hierarchia bya wielokrotnie naduywana.
Tak, ale rzecz nie w tym, by caowicie pozby si hierarchii czy holarchii - to jest niemoliwe. Prba
pozbycia si klasyfikacji sama jest klasyfikacj. Odrzucanie hierarchii samo jest hierarchi. Wanie
dlatego, e Kosmos skada si z holonw, a holony istniej holarchicznie, nie mona unikn tych
wsprodkowych porzdkw. Chcemy raczej oddzieli normalne holarchie od holarchii
patologicznych lub dominujcych.
Wic holarchii nie mona unikn.
Nie, poniewa nie mona unikn holonw. Wszystkie wzorce ewolucji i rozwoju wyznaczane s przez
holarchizacj, proces narastajcych porzdkw caoci i wczania, ktry jest swego rodzaju
klasyfikacj pod ktem zdolnoci holistycznej. Z tego wzgldu podstawow zasad holizmu jest
holarchia: wyszy lub gbszy wymiar stanowi zasad, "klej" lub wzorzec jednoczcy i czcy poza
tym oddzielne, sprzeczne i odizolowane czci w spjn jedno, przestrze, w ktrej oddzielne
czci mog odnale wspln cao i w ten sposb unikn losu bycia jedynie czci, jedynie
fragmentem.
Zatem czenie jest naprawd wane, ale jest ono osadzone w klasyfikacji i holarchii i moe istnie
jedynie dziki holarchii, zapewniajcej wysz lub gbsz przestrze, w ktrej moe dokona si
czenie lub scalanie. Inaczej mamy sterty, nie caoci.
A kiedy jaki okrelony holon naduywa swej pozycji w holarchii - kiedy chce by jedynie caoci a
nie czci - wtedy ta naturalna lub normalna holarchia wyrodnieje w holarchi patologiczn lub
dominujc, ktra, jakby tego nie nazwa, jest schorzeniem, patologi, chorob - czy to fizyczn,
emocjonaln, spoeczn, kulturow czy duchow. My chcemy "zaatakowa" te patologiczne hierarchie
nie po to, by pozby si samych hierarchii, ale by pozwoli pojawi si w jej miejsce normalnej lub
naturalnej hierarchii, ktra bdzie kontynuowaa swj zdrowy wzrost i rozwj.
Przekraczanie i zawieranie
Podsumujmy to, co powiedzielimy dotychczas. Cay Kosmos skada si z holonw.
Wszystkie holony maj cztery podstawowe waciwoci - odrbno i wsplnot,
transcendencj i rozpuszczanie. Holony pojawiaj si. Holony pojawiaj si holarchicznie.
To s pierwsze cztery zasady.
A oto zasada pita: Kady powstajcy holon przekracza i jednoczenie zawiera holon(y)
wczeniejszy(e).
Na przykad komrka przekracza - lub wychodzi poza - swoje molekularne skadniki, ale oczywicie
rwnie je zawiera. Molekuy przekraczaj i zawieraj atomy, ktre przekraczaj i zawieraj czstki...
Rzecz w tym, e skoro wszystkie holony s caociami/czciami, cao przekracza, ale czci s
zawierane. W procesie przekraczania sterty zmieniaj si w caoci; w procesie zawierania czci s
rwno obejmowane i przygarniane, czone w cao i wspln przestrze, ktra uwalnia je od ciaru
bycia fragmentem.
A wic ewolucja jest procesem przekraczania i zawierania, przekraczania i zawierania. Ten proces
zaczyna otwiera si na samo serce Ducha-w-dziaaniu, tajemnic ewolucyjnego impulsu.

Wstecz / Spis Treci / Dalej


Tajemny impuls
Tajemny impuls ewolucji?
Molekua przekracza i zawiera atomy. Przekracza, poniewa posiada pewne dodatkowe, nowe lub
twrcze waciwoci, ktre nie s jedynie sum jej skadnikw. Caa istota teorii systemw i holizmu w
ogle zawiera si w tym, e powstaj nowe poziomy organizacji , ktrych nie mona zredukowa
jedynie do wczeniejszych wymiarw - one je przekraczaj. Ale jednoczenie zawieraj je, poniewa
wczeniejsze holony s mimo wszystko skadnikami nowego holonu. A wic przekraczaj i zawieraj.
Czyli wyszy poziom zawiera zasadnicze elementy poziomu niszego plus co
dodatkowego.
Tak, to inny sposb ujcia myli, ktr po raz pierwszy wyrazi Arystoteles - cay niszy poziom
zawarty jest w poziomie wyszym, ale wyszy poziom nie mieci si cakowicie w poziomie niszym. A
to zawsze ustanawia hierarchi lub holarchi. Komrki zawieraj molekuy, ale nie odwrotnie.
Molekuy zawieraj atomy, ale nie odwrotnie. Zdania zawieraj sowa, ale nie odwrotnie. Wanie to
nie odwrotnie ustanawia hierarchi, holarchi, porzdek narastajcej caoci.
Wysze i nisze
Kwestia wyszego i niszego poziomu wywouje ostre spory. Ty jednak podae prost
zasad, dziki ktrej mona ustali, co jest wysze, a co nisze w danym porzdku.
Przyjrzyjmy si dowolnemu ewolucyjnemu rozwojowi, powiedzmy, od atomw poprzez molekuy i
komrki a do organizmw. Jest to porzdek narastajcej caoci, narastajcych holonw. Kada
kolejna cao przekracza i zawiera wczeniejsz cao. Gdyby teraz, na zasadzie eksperymentu
mylowego, zniszczy okrelonego rodzaju holon, wwczas wszystkie wysze holony rwnie
zostan zniszczone. To zniszczenie nie dotknie jednak adnego niszego poziomu. Ten prosty
eksperyment mylowy moe pomc ci zorientowa si, co w danym porzdku jest wysze a co nisze.
Gdyby, na przykad, zniszczy wszystkie molekuy we wszechwiecie, wwczas wszystkie wysze
poziomy - komrki i organizmy - rwnie zostayby zniszczone. Ale wszystkie nisze poziomy atomw i czstek subatomowych - pozostayby nietknite.
Rozumiem. A wic wysza i nisza organizacja nie jest wycznie wzgldn ocen
wartoci.
Susznie. Mwimy o poziomach organizacji strukturalnej. W takiej holarchii nie ma niczego
arbitralnego. Nie jest to wytwr patriarchalnej paranoi czy ideologii faszystowskiej. Jeli zniszczysz
okrelonego rodzaju holon, wwczas zniszczone zostan rwnie wszystkie wysze holony, poniewa
cz ich skadnikw pochodzi z niszych holonw. Ale nisze holony wietnie sobie radz bez
wyszych holonw: atomy mog rwnie dobrze istnie bez moleku, ale molekuy nie mog istnie bez
atomw. Ta zasada jest prosta, ale bardzo jasno okrela, co w ramach danej holarchii jest wysze, a
co nisze.
Ta zasada odnosi si do kadego rozwijajcego si porzdku, kadej holarchii - do rozwoju
moralnego, nauki jzyka, ewolucji gatunkw, programw komputerowych, translacji kwasu
nukleinowego. Nie ma od niej adnych wyjtkw z tej prostej przyczyny, e caoci zale od czci,
ale nie odwrotnie. A owo nie odwrotnie, jak powiedzielimy, jest holarchi albo porzdkiem
narastajcej caoci.
Dowodzisz w ten sposb, e biosfera jest wysza od sfery fizycznej.
Gdyby zniszczy biosfer - tzn. gdyby zniszczy wszelkie formy ycia - wtedy kosmos czyli sfera
fizyczna mgby nadal istnie. Ale gdyby zniszczy sfer fizyczn, wtedy rwnie natychmiast zginie
biosfera. Jest tak, poniewa biosfera przekracza i zawiera sfer fizyczn, ale nie odwrotnie. Z tego
wzgldu sfera fizyczna jest niszym poziomem organizacji strukturalnej, ni biosfera. Takie jest
znaczenie wyszej i niszej organizacji. Bios jest wysze, kosmos jest niszy
Na tej samej zasadzie noosfera jest wysza od biosfery.
Na dokadnie tej samej zasadzie. Noosfera rozpoczyna si wraz z pojawieniem si zdolnoci do
formowania obrazw mentalnych. Pocztki tej zdolnoci wystpuj u niektrych ssakw, np. u koni.
Skoro przywoalimy ten przykad, ogranicz noosfer do wyej rozwinitych umysw i wytworw
ludzkiej kultury, by ukaza, o co tu chodzi - tak czy inaczej uzyskamy te same rezultaty.

Biosfera doskonale prosperowaa miliony lat, nim pojawiy si ludzkie umysy, nim powstaa
noosfera. Gdyby zniszczy noosfer, biosfera nadal by istniaa. Ale jeli zniszczyby biosfer,
wwczas zniszczyby rwnie wszystkie ludzkie umysy, poniewa biosfera jest czci noosfery - ale
nie odwrotnie. A wic biosfera jest niszym poziomem organizacji strukturalnej, ni noosfera. Noosfera
przekracza i zawiera biosfer, nie jest jedynie czci biosfery - to jest obrzydliwy redukcjonizm.
Wic sfera fizyczna jest czci wyszej caoci biosfery, ktra jest czci wyszej caoci
noosfery, i nie odwrotnie.
Tak.
Gbia i przestrze
Ale dlaczego tak wielu ludzi przedstawia to odwrotnie?
By moe dlatego, e ludzie myl wielko lub przestrze z gbi. Sdz, e wielka przestrze
oznacza wielk gbi, a jest wrcz odwrotnie.
A wic co waciwie oznaczaj gbia i przestrze?
Ilo poziomw w holarchii nazywamy gbi, a ilo holonw na danym poziomie nazywamy
przestrzeni.
Jeli wic mwimy, e atomy maj gbi jeden, wwczas molekuy maj gbi dwa,
komrki gbi trzy.
Tak. Waciwie, nazywajc co poziomem, postpujemy nieco arbitralnie. Przypomina to
trzypitrowy dom. Moemy, jak to zwykle bywa, uzna kade pitro za jeden poziom. W ten sposb
w dom bdzie mia gbi trzy - trzy poziomy. Ale moemy rwnie kady stopie schodw uzna za
poziom. Przyjmijmy, e midzy pitrami jest dwadziecia schodw - powiemy wwczas, e ten dom
ma szedziesit poziomw lub gbi szedziesit.
Rzecz jednak w tym, e chocia te podziay s wzgldne lub arbitralne, ta wzgldna klasyfikacja
nie jest arbitralna. Czy powiemy, e dom ma trzy poziomy czy szedziesit poziomw, drugie pitro
nadal znajduje si wyej ni pierwsze. Dopki stosujemy ten sam wzgldny podzia, nie pojawiaj si
adne problemy, tak samo jak temperatur wody moemy mierzy za pomoc skali Fahrenheita lub
Celsjusza pod warunkiem, e zawsze uywamy tego samego systemu pomiaru.
Moglibymy wic powiedzie, e kwarki maj gbi jeden, atomy gbi dwa, krysztay trzy,
molekuy cztery itd. Niezalenie od tego, jaki wzgldny podzia stosujemy, gbia pozostaje faktem.
A wic gbia i przestrze.
Fakt, e na kolejnych poziomach ewolucja tworzy wiksz gbi i mniej przestrzeni, sprawia, i ludzie
nie potrafi rozezna si w tym procesie.. Myl zbiorow wielko lub rozmiar czy przestrze z gbi i
dlatego uzyskuj cakowicie odwrotny system wartoci.
Ewolucja tworzy wiksz gbi, mniej przestrzeni. Jest to w istocie zasada numer osiem
(pomijamy niektre). Czy mgby poda przykad tej zasady?
Organizmw jest mniej ni komrek; komrek jest mniej ni moleku; moleku jest mniej ni atomw;
atomw jest mniej ni kwarkw. Kady kolejny poziom ma wiksz gbi, ale mniej przestrzeni.
Poniewa wysze przekracza i zawiera nisze, dlatego zawsze jest mniej wyszego i wicej
niszego. Ta zasada nie ma wyjtkw. Niezalenie od tego, ile komrek istnieje we wszechwiecie,
zawsze bdzie wicej moleku. Niezalenie od tego, ile moleku istnieje we wszechwiecie, zawsze
bdzie wicej atomw. Niezalenie od tego, ile istnieje atomw, zawsze bdzie wicej kwarkw.
A wic poziom o wikszej gbi zawsze ma mniej przestrzeni, ni poziom wczeniejszy.
Indywidualny holon nabiera coraz wikszej gbi, ale zbiorowy staje si coraz mniejszy. Ludzie
uwaaj, e wiksze jest lepsze i std ich system wartoci jest cakowicie bdny. Odwracaj
porzdek istnienia. Stawiaj wiat na gowie i czcz wiksze jako lepsze.

Ilustracja 2-1. Sfery ewolucji. Z Ervin Laszlo, Evolution: The Grand Synthesis (Boston: Shambhala,
1987), str.55.
Holon przekracza i zawiera holony, ktre go poprzedzaj - ma wiksz gbi - ale im
wiksza gbia, tym mniejsza ilo holonw. Jest to tak zwana piramida rozwoju.
Tak. Ilustracja 2-1 pochodzi z ksiki Ervina Laszlo Evolution: The Grand Synthesis, ktra
powszechnie uwaana jest za jasne i cise streszczenie wspczesnego naukowego rozumienia
ewolucji, jakie by ono nie byo. Ale piramid ewolucji mona ujrze bardzo wyranie. Gdzie materia
sprzyja, powstaje ycie; gdzie ycie sprzyja, powstaje umys. (Ja bym doda, gdzie umys sprzyja,
powstaje Duch.)
Na tym wykresie moesz zobaczy, e wertykalna gbia staje si wiksza, ale zmniejsza si
horyzontalna przestrze. Ciekawe, e filozofia wieczysta na swj wasny sposb dochodzi do tej
samej konkluzji.
Wieczysta filozofia jest...
Mona powiedzie, e jest jdrem wielkich wiatowych tradycji mdroci. Zgodnie z wieczyst
filozofi rzeczywisto jest Wielk Holarchi istnienia i wiadomoci, sigajc od materii poprzez
ycie i umys a do Ducha. Kady wymiar przekracza i zawiera wczeniejsze wymiary we
wsprodkowej holarchii, czsto przedstawianej jako koncentryczne krgi lub kule. Ilustracja 2-2
pokazuje owo przekraczanie i zawieranie.
Kady kolejny poziom zawiera poziom poprzedni, a nastpnie dodaje swoje wasne nowe cechy,
ktre nie wystpoway w wymiarze wczeniejszym. A wic kady kolejny wymiar jest wikszy w tym
sensie, e obejmuje wicej, jest gbszy. Zobaczymy dalej, e tosamo indywidualnego holonu
poszerza si, obejmujc coraz wiksze obszary Kosmosu - dokadnie tak, jak ukazuje to ilustracja 2-2.
Poniewa jednak przestrze kolejnych holonw coraz bardziej si zmniejsza - ilo holonw na
kadym kolejnym poziomie jest mniejsza - dlatego ten sam wykres czsto przedstawiany jest w
dokadnie odwrotny sposb, tak jak na ilustracji 2-3. Wiksza gbia oznacza, e mniejsza ilo
holonw osiga t gbi - co oznacza mniejsz przestrze - a wic ilo holonw stale si zmniejsza,
jak pokazuje to ilustracja 2-3, ktra ukazuje piramid rozwoju w ujciu filozofii wieczystej.

Ilustracja 2-2. Wiksza gbia.

Ilustracja 2-3. Mniejsza przestrze.


Musimy wic pamita o obydwu elementach tego rozwoju - wiksza gbia, mniejsza
przestrze.
Masz racj. W naszych rozwaaniach nad ewolucj powinnimy mie na uwadze te obydwa wykresy.
Pierwszy wykres ukazuje przekraczanie i zawieranie - coraz bardziej poszerzajce si obejmowanie,
wczanie, utosamienie, zawieranie - co oznacza, e kady kolejny poziom staje si wikszy w
sensie gbszy: zawiera lub obejmuje coraz wicej poziomw lub wymiarw rzeczywistoci, ktre
jako cz jego wasnej struktury, wasnej istoty, jego zoonej indywidualnoci, s jego wewntrznymi
elementami. Tym samym jest bardziej znaczcy: oznacza on lub ukazuje, e zawiera wewntrz siebie
coraz wiksze obszary Kosmosu, tak samo jak molekuy zawieraj wewntrz siebie atomy, dosownie
zawijaj je w siebie.
Ale drugi wykres przypomina nam, e ilo holonw, ktre rzeczywicie tworz te gbsze wymiary,
stale si zmniejsza. Ilustracja 2-2 ukazuje gbi, ilustracja 2-3 przestrze. Pierwsza powiksza si,
druga maleje. Wiksza gbia, mniejsza przestrze.
Kosmiczna wiadomo
Ale najwyszy poziom - Duch. Czy Duch nie jest wszdzie? On nie jest poziomem, jest
wszdzie.
Kady poziom przekracza i zawiera poziom poprzedni. Duch przekracza wszystko, wic zawiera
wszystko. Znajduje si cakowicie poza tym wiatem, ale cakowicie zawiera kady holon tego wiata.
Przenika ca manifestacj, ale nie jest wycznie manifestacj. Jest wszechobecny na kadym
poziomie lub w kadym wymiarze, ale nie jest jedynie jakim poziomem lub wymiarem. Przekracza
wszystko, zawiera wszystko jako nie majca podstawy Podstawa lub Pustka wszelkiej manifestacji.
A wic Duch jest zarwno najwyszym poziomem w holarchii, jak rwnie papierem, na ktrym ta
caa holarchia jest zapisana. Jest najwyszym szczeblem drabiny, ale jest rwnie drewnem, z
ktrego wykonana jest ta caa drabina. Jest zarwno Celem, jak i Podstaw caego porzdku. Sdz,
e w miar jak bdziemy posuwali si do przodu, to wszystko stanie si janiejsze.
Nie chc wyprzedza tej historii, ale prowadzi to rwnie do etyki rodowiskowej.
Tak, powinnimy przekroczy i zawrze wszystkie holony w prawdziwym objciu, bowiem wanie to
jest istot rzeczywistej etyki rodowiskowej. Poniewa materia, ycie i umys zawarte s w naszej
wasnej ludzkiej strukturze, dlatego oczywicie musimy szanowa wszystkie te holony, nie tylko ze
wzgldu na ich immanentn warto, co jest najwaniejsze, ale rwnie dlatego, e s elementami
naszej wasnej istoty. Niszczenie ich jest dosownie samobjczym dziaaniem. Nie chodzi o to, e
niszczenie biosfery ostatecznie do nas powrci i uderzy w nas z zewntrz. Rzecz w tym, e biosfera
jest dosownie wewntrz nas, jest czci naszej wasnej istoty, naszej zoonej indywidualnoci niszczenie biosfery jest wewntrznym samobjstwem, a nie tylko problemem zewntrznym.
Moemy wic mie na wskro ekologiczny pogld, nie ograniczajc si wycznie do ekologii ani
nie redukujc wszystkiego jedynie do biosfery. Potrzebujemy podejcia, ktre przekracza i zawiera
ekologi, poniewa noosfera przekracza i zawiera biosfer, ktra z kolei przekracza i zawiera sfer
fizyczn. Nie potrzebujemy podejcia, ktre po prostu uprzywilejowuje ekologi w regresywnym
spaszczeniu do ycia jednowymiarowego, do sieci ycia paskiej ziemi.
Ale wielu ekofilozofw i ekofeministek odwouje si do mistycznej jednoci z ca natur, do
tego, co Bucke nazwa kosmiczn wiadomoci, w ktrej wszystkie istoty widziane s w
takim samym wietle, nie ma adnej hierarchii, niczego wyszego ani niszego, jest tylko
wielka sie ycia.
Tak, tego rodzaju mistyczne dowiadczenie rwnoci wystpuje powszechnie na wyszych stopniach
ludzkiego rozwoju.
Ale mamy tutaj dwie rne kwestie. Ludzka tosamo moe rzeczywicie poszerzy si tak
bardzo, e obejmie Wszystko - nazwijmy to Kosmiczn wiadomoci, unio mystica - tak jak na
ilustracji 2-2. Idywidualna tosamo rozszerza si tak bardzo, e staje si Duchem i w ten sposb
ogarnia Kosmos - przekracza wszystko, zawiera wszystko. I wspaniale. Ale w rzeczywistoci, tylko
bardzo nieliczni naprawd dowiadczaj tego najwyszego utosamienia. Mwic inaczej, ta bardzo
wielka gbia ma bardzo ma przestrze. Jak zawsze, wiksza gbia, mniejsza przestrze.
W dowiadczeniu tym nastpuje wiadome utosamienie ze Wszystkim, z Kosmosem. W tym
utosamieniu wszystkie istoty, wysokie czy niskie, wite czy wieckie, rzeczywicie postrzegane s
jako doskonae manifestacje Ducha, dokadnie takie jakie s - ani nisze, ani wysze. Ostateczna

gbia jest ostateczn jednoci ze Wszystkim, z Kosmosem.


Jednak to urzeczywistnienie nie jest rwno dane wszystkim istotom, mimo e wszystkie istoty s
na rwni manifestacjami Ducha. Takie urzeczywistnienie jest rezultatem ewolucyjnego procesu
rozwoju i transcendencji.
Teoretycy sieci ycia paskiej ziemi koncentruj si wycznie na rwnoci istnienia, a zapominaj
o holarchii urzeczywistnienia. Sdz, e skoro krewetka i mapa s doskonaymi manifestacjami
Boskoci - czym w istocie s - to nie istnieje midzy nimi adna rnica gbi. Jest to redukcjonizm w
najbardziej bolesnym i enujcym wydaniu.
Zatem chcemy, aby nasza etyka rodowiskowa szanowaa wszystkie holony bez wyjtku jako
manifestacje Ducha, a jednoczenie chcemy by zdolni do czynienia pragmatycznych rozrnie pod
ktem immanentnej wartoci i rozumie, e znacznie lepiej jest kopn kamie ni map, znacznie
lepiej jest je marchewk ni krow, znacznie lepiej ywi si zboem ni ssakami.
Jeli zgadzasz si z tymi stwierdzeniami, to uznajesz gradacj gbi, gradacj immanentnej
wartoci - uznajesz holarchi wartoci. Wikszo ekofilozofw zgadza si z tymi stwierdzeniami, ale
nie mog powiedzie dlaczego, poniewa maj hierarchi, ktra zaprzecza hierarchii - maj tylko sie
ycia paskiej ziemi i rwno biologiczn, co jest nie tylko wewntrznie sprzeczne, ale rwnie
paraliuje pragmatyczne dziaanie i okalecza immanentne wartoci.
Spektrum wiadomoci
W porzdku, mam wielk ochot wrci do tego wszystkiego (w Czci Trzeciej), ale
musimy trzyma si okrelonego porzdku. Mwilimy o biegu ewolucji, celu Kosmosu, ktry
nie jest przypadkiem, lecz ukierunkowaniem.
Tak, ewolucja ma kierunek, zasad porzdku wyaniajcego si z chaosu, jak to si zwykle okrela.
Mwic inaczej, dy do wikszej gbi. Przypadek zostaje pokonany, wyania si sens - z kadym
stopniem rozwoju wzrasta immanentna warto Kosmosu.
W istocie jest to zasada dwunasta i jednoczenie ostatnia, ktr chciaem rozway.
Omawiajc t zasad podajesz rne oznaki ukierunkowania ewolucji, ktre teraz wymieni.
Ewolucja wykazuje ogln tendencj do podania w kierunku: wzrastajcej zoonoci,
wzrastajcego zrnicowania/integracji, wzrastajcego uporzdkowania/organizacji,
wzrastajcej wzgldnej autonomii, wzrastajcego celu.
Tak, to s niektre zwykle akceptowane - tzn. akceptowane przez nauk - kierunki ewolucji. Nie
oznacza to, e nie wystpuj regresja i rozpad - gdy wystpuj (rozpad jest jedn z czterech cech
kadego holonu). Nie oznacza to rwnie, e kade krtkotrwae zdarzenie musi poda w zgodzie z
tymi zasadami. Jak mwi Michael Murphy, ewolucja bardziej kluczy ni poda naprzd. Ale na
dusz met ewolucja ma oglny cel, oglny kierunek, ktry wida szczeglnie wyranie w
narastajcym zrnicowaniu - od atomu poprzez ameb do mapy!
Jednak wszystkie te naukowe opisy mona oglnie podsumowa w nastpujcy sposb: ewolucja
dy przede wszystkim do coraz wikszej gbi. Jest to denie Kosmosu do przekroczenia siebie - by
wyj poza to, co byo przedtem, a jednoczenie zawrze to, co byo przedtem i tym samym zwikszy
wasn gbi.
Teraz wiesz to rwnie ze wiadomoci, poniewa dodajesz, im wiksza gbia holonu,
tym wikszy stopie wiadomoci.
Susznie. wiadomo i gbia to synonimy. Wszystkie holony maj pewien stopie gbi, choby
najmniejszy, gdy nie ma adnego dna. Gdy ewolucja poda naprzd, zwiksza si gbia - zwiksza
si wiadomo. Niezalenie od tego, jak wielka jest gbia atomw, gbia moleku jest wiksza.
Gbia komrek jest wiksza, ni gbia moleku. Roliny maj wicej gbi, ni komrki. A naczelne
wicej, ni roliny.
Istnieje spektrum gbi, spektrum wiadomoci. Ewolucja rozwija to spektrum. wiadomo rozwija
si coraz bardziej, coraz lepiej siebie rozumie, przejawia si w coraz wikszym stopniu. Duch,
wiadomo, gbia - tak wiele okrele dla jednej rzeczy.
Poniewa gbia jest wszdzie, wiadomo jest wszdzie.
wiadomo jest po prostu gbi widzian od wewntrz, ze rodka. A wic zgadza si, gbia jest
wszdzie, wiadomo jest wszdzie, Duch jest wszdzie. A gdy zwiksza si gbia, wiadomo
budzi si coraz bardziej, Duch coraz bardziej si rozwija. Gdy mwimy, e ewolucja tworzy wiksz
gbi, oznacza to, i rozwija wiksz wiadomo.

Uywasz zwrotw rozwija i zawija.


Duch rozwija siebie z kad now transcendencj, ktr rwnie zawija w swoj wasn istot na
nowym poziomie. Przekracza i zawiera, rodzi i obejmuje, tworzy i kocha, Eros i Agape, rozwija i zawija
- rne sposoby wyraania tego samego.
Wszystko to mona streci bardzo prosto: poniewa ewolucja wychodzi poza to, co byo
wczeniej, a jednoczenie musi obj to, co byo wczeniej, zatem w jej naturze ley przekracza i
zawiera. Ma wic wewntrzne ukierunkowanie, tajemny impuls ku wzrastajcej gbi, wzrastajcej
immanentnej wartoci, wzrastajcej wiadomoci. Aby ewolucja moga w ogle posuwa si naprzd,
musi poda w tych kierunkach - nie moe pj nigdzie indziej!
Najistotniejsz kwesti jest...?
Jest kilka takich kwestii. Po pierwsze, poniewa wszechwiat ma kierunek, my rwnie mamy
kierunek. Ten ruch ma znaczenie. Objcie ma immanentn warto. Jak to wyrazi Emerson, siedzimy
na kolanach niezmierzonej inteligencji, ktra, jak by jej nie nazwa, jest Duchem. Na pierwotnej twarzy
Kosmosu widnieje motyw. Na cianie Nicoci wypisany jest wzr. Kady jego gest ma znaczenie,
kade spojrzenie jest pene wdziku.
My - i wszystkie istoty jako takie - jestemy zanurzeni w tym znaczeniu, unosi nas strumie troski i
gbokiej wartoci, ostatecznego sensu, wrodzonej wiadomoci. Jestemy integraln czci tej
niezmierzonej inteligencji, tego Ducha-w-dziaaniu, rodzcego si Boga. Bg nie musi by dla nas
jak mityczn postaci, ktra rzdzi wszystkim, lecz sama istnieje poza przejawionym wiatem. Nie
musimy te wyobraa sobie, e jest jak zwyk immanentn Bogini, zagubion w formach, ktre
sama stworzya. Ewolucja jest i Bogiem i Bogini, transcendencj i immanencj. Zawarta jest w
samym procesie, wpleciona w tkanin Kosmosu; ale wszdzie przekracza wasne wytwory i w kadej
chwili rodzi nowe.
Przekracza i zawiera.
Wanie tak. Wierz, e jestemy zachcani do przebudzenia si jako ten proces. Duch w nas jest
zachcany, by sta si samowiadomy, lub te, jak niektrzy by powiedzieli, nadwiadomy. Gbia
wznosi si od podwiadomoci poprzez samowiadomo do nadwiadomoci, w drodze do swojego
wstrzsajcego rozpoznania, cakowicie nieoddzielna od promiennej Caoci i my budzimy si jako ta
jedno.
Jak sdzisz? Czy to szalestwo? Czy mistycy i mdrcy s wariatami? Bo wszyscy opowiadaj
rne wersje tej samej historii? Ta historia mwi o tym, jak to budzisz si ktrego ranka i odkrywasz,
e jeste nieoddzielny od Wszystkiego, bezczasowo, wiecznie, nieskoczenie.
Tak, by moe ci szalecy boy s wariatami. By moe s to mamroczcy idioci stojcy przed
Otchani. By moe potrzebuj miego, wyrozumiaego terapeuty. Tak, to by na pewno pomogo.
Ale potem zaczynam si zastanawia. By moe ewolucja naprawd przebiega od materii poprzez
ciao, umys, dusz do ducha. Na kadym z tych poziomw dokonuje si przekraczanie i zawieranie.
Kady z nich ma wiksz gbi, wiksz wiadomo i obejmuje wicej. A na najwyszych etapach
ewolucji, by moe, jedynie by moe, wiadomo jednostki rzeczywicie dotyka nieskoczonoci totalne objcie caego Kosmosu - Kosmicznej wiadomoci, ktra jest Duchem przebudzonym do
wasnej prawdziwej natury.
Jest to przynajmniej prawdopodobne. Ale powiedz mi: czy ta historia, piewana przez mistykw i
mdrcw na caym wiecie, jest cho troch bardziej zwariowana, ni historia naukowego
materializmu, ktra mwi, e to wszystko, co si dzieje, jest opowieci idioty, pen haasu i furii,
pozbawion jakiegokolwiek znaczenia? Suchaj bardzo uwanie: ktra z tych dwch historii brzmi
cakowicie wariacko?
Powiem ci, co sdz. Sdz, e mdrcy s wznoszcym si koniuszkiem tajemnego impulsu
ewolucji. Sdz, e s wiodc si pdu do samotranscendencji, ktry zawsze wychodzi poza to, co
byo wczeniej. Sdz, e ucieleniaj pd Kosmosu do wikszej gbi i poszerzajcej si
wiadomoci. Sdz, e jad na krawdzi promienia wietlnego, biegncego na randk z Bogiem.
I sdz, e wskazuj na t sam gbi w tobie i we mnie i w nas wszystkich. Sdz, e s stopieni
ze Wszystkim i Kosmos piewa ich gosami, a Duch przewieca przez ich oczy. Sdz rwnie, e
odsaniaj twarz jutra, otwieraj nas na sedno naszego przeznaczenia, ktre spenia si rwnie ju
teraz w bezczasowoci tej wanie chwili, i w tym wstrzsajcym rozpoznaniu gos mdrca staje si
twoim gosem, oczy mdrca staj si twoimi oczami, mwisz jzykami aniow i poniesz ogniem
urzeczywistnienia, ktre nigdy nie zaczyna si ani nie ustaje, rozpoznajesz swoj prawdziw Twarz w
zwierciadle Kosmosu: jeste doskonale utosamiony ze Wszystkim i nie jeste ju czci tego

strumienia, jeste tym strumieniem, a Wszystko rozwija si nie wok ciebie, ale w tobie. Gwiazdy nie
wiec ju tam, ale tutaj. Supernowe powstaj w twoim sercu i soce wieci w twojej wiadomoci.
Poniewa przekraczasz wszystko, obejmujesz wszystko. Nie ma tu adnej ostatecznej Caoci,
jedynie nieskoczony proces, a ty jeste otwarciem lub wolnym miejscem lub czyst Pustk, w ktrej
rozwija si ten cay proces - nieustannie, cudownie, wiecznie, lekko.
Caa ta gra, koszmar ewolucji, jest rozegrana, a ty jeste dokadnie tam, gdzie bye, nim rozpocz
si Spektakl. Nagle wstrznity cakowit oczywistoci, rozpoznajesz wasn Pierwotn Twarz,
twarz, ktr miae przed Wielkim Wybuchem, twarz cakowitej Pustki, ktra umiecha si jako cae
stworzenie i piewa jako cay Kosmos - a wszystko to jest spenione w tym pierwotnym spojrzeniu.
Pozostaje tylko umiech i odbicie ksiyca w cichym stawie pno w krystalicznie czyst noc.

Wstecz / Spis Treci / Dalej


A nadto ludzki
Kwestia nadwiadomoci nieco wyprzedza nasz histori! Waciwie omwilimy dotd
przebieg ewolucji a do pojawienia si ludzi, rozkwitu noosfery. Wykazae, e wszystkie
waniejsze etapy ewolucji ludzkiej wiadomoci rwnie przebiegaj zgodnie z dwudziestoma
zasadami. A wic caa ewolucja, od sfery fizycznej poprzez biosfer do noosfery, przebiega w
sposb cigy.
I to ma sens, czy nie tak? A gdy ewolucja wkracza w noosfer, wwczas - w oparciu o prace licznych
badaczy, takich jak Jean Gebser, Pitirim Sorokin, Robert Bellah, Jurgen Habermas, Michael Foucault,
Peter Berger, by wymieni kilku - moemy naszkicowa dominujce wiatopogldy rnych epok
ludzkiego rozwoju. Te stopnie, owe wiatopogldy, mona oglnie uj jako archaiczny, magiczny,
mityczny, racjonalny i egzystencjalny.
Zestawiasz je rwnie z gwnymi stopniami techniczno/ekonomicznego rozwoju.
Tak, s to: zbieractwo, ogrodnictwo, rolnictwo, przemys, informatyka. (Przedstawia to ilustracja 5-2.)
Na kadym z tych stopni wyrniasz sposoby produkcji, wiatopogld, rodzaje techniki,
zasady moralne, prawo, rodzaje religii...
W tym kontekcie zaczynamy rwnie obserwowa pozycj mczyzn i kobiet na kadym z tych
stopni. Poniewa poszczeglne stopnie bardzo rniy si pod tym wzgldem, prbujemy odkry
rne czynniki, ktre przyczyniay si do tych zmian.
Obejmuje to rwnie patriarchat.
Tak. Opierajc si na pasjonujcej pracy wspczesnych feministycznych badaczy, takich jak Kay
Martin, Barbara Voorhies, Joyce Nielsen i Janet Chafetz, moemy do dobrze odtworzy wzajemn
pozycj mczyzn i kobiet na kadym z tych piciu, lub co koo tego, gwnych ewolucyjnych stopni
ludzkiego rozwoju.
Jeli zestawimy wszystkie te rda razem, mamy: pi lub sze gwnych stopni technicznoekonomicznej ewolucji, jak to w oglnym zarysie przedstawi np. Gerhard Lenski; wzajemn pozycj
mczyzn i kobiet na kadym z tych stopni, jak to naszkicoway Chafetz i Nielsen oraz inni; i
powizanie ze wiatopogldami, jak to przedstawili Gebser i Habermas.
W oparciu o te rda - i wiele innych, ktrych nie ma potrzeby przywoywa - moemy wycign
do zdecydowane wnioski dotyczce wzajemnej pozycji mczyzn i kobiet na kadym z tych stopni i,
co waniejsze, moemy wyodrbni czynniki, ktre doprowadziy do powstania tych rnic.
Zbieractwo
Podajmy kilka przykadw, ktre poka, co masz waciwie na myli.
W spoecznociach zbierackich (zwanych rwnie owieckimi), role mczyzn i kobiet byy wyranie
okrelone i wyranie rozdzielone. Mczyni zajmowali si gwnie owiectwem, a kobiety
zbieractwem i wychowywaniem dzieci. Zadziwiajce jest to, e a dziewidziesit siedem procent
spoecznoci zbierackich yo zgodnie z tym do sztywnym wzorcem.
Poniewa jednak ludzie posiadali bardzo niewiele rzeczy - nie wynaleziono jeszcze nawet koa nie przykadano szczeglnej wagi ani do mskiego ani do kobiecego systemu wartoci. Mska praca
naleaa do mczyzn, a praca kobiet do kobiet i te sfery nigdy si nie krzyoway - otoczone to byo
bardzo silnymi tabu, ktre szczeglnie dotyczyy kobiet w okresie menstruacji - ale nie wydaje si, by
prowadzio to do jakiej istotnej rnicy statusu.
Z tego wzgldu cz feministek wychwala te spoecznoci. Sdz jednak, e adna z nich nie
byaby zachwycona sztywnoci rl przypisanych pci. Myl, e wrcz odwrotnie.
Kiedy pojawiy si te spoecznoci?
Spoecznoci zbierackie pojawiy si mniej wicej midzy milionem a czterystu tysicami lat temu. Jak
dowodzi Habermas, tym co oddzielio pierwszych ludzi od map i hominidw, nie bya ekonomia ani
nawet narzdzia, ale raczej wprowadzenie roli ojca - to, co on nazywa wprowadzeniem mczyzny
do rodziny. Uczestniczc zarwno w produkcyjnym owiectwie jak i reprodukcyjnej rodzinie, ojciec
poczy te dwa systemy wartoci i wyznaczy pocztkowy punkt specyficznie ludzkiej ewolucji.
Poniewa ciarna kobieta nie uczestniczya w polowaniu, ta praca przypada mczynie, czy tego

chcia czy nie (najczciej nie, jak sdz).


Ale razem z wprowadzeniem mczyzny do rodziny rozpoczyna si jedyne, wielkie, nieustajce i
koszmarne zadanie pniejszej cywilizacji: poskramianie testosteronu.
Pieprz lub zabij, ale teraz na usugach rodzinnego mczyzny. Nie sdzisz, e to bardzo zabawne?
W kadym razie struktura plemienna ma lini rodzinn lub lini pokrewiestwa, a czy trzeba mwi, e
midzy rnymi plemionami, z rnymi liniami pokrewiestwa, panuj bardzo napite stosunki. Jeste
albo po stronie pieprzenia, albo po stronie zabijania.
Pojemno tych wczesnych plemion zbierackich wynosia okoo czterdziestu ludzi. Przecitna
dugo ycia, wedug Lenskiego, wynosia okoo 22,5 roku. Mwimy oczywicie o pierwotnej
strukturze plemiennej a nie o wspczesnych tubylcach, ktrzy maj za sob setki tysicy lat rnych
przemian. Podstawowa struktura plemienna oznacza ma grup, opart szczeglnie na linii
pokrewiestwa, a plemi zbierackie oznacza grup, ktrej rodki egzystencji opieraj si na
przedrolniczym owiectwie i zbieractwie.
Ekomaskulinici (przedstawiciele gbokiej ekologii) maj szczeglne zamiowanie do tego okresu,
gwnie dlatego, e bior to co, jak sdz, podoba im si w tych spoecznociach i ignoruj wszystko
inne, tak jakby istniaa moliwo wyboru.
Lubi te spoecznoci, bo byy ekologicznie zdrowe.
Niektre pierwotne spoecznoci plemienne byy ekologicznie zdrowe, a inne bez wtpienia nie.
Niektre praktykoway wycinanie i wypalanie. Niektre byy odpowiedzialne za zagad wielu
gatunkw. Jak wskazuje Theodore Roszak w The Voice of the Earth, wite widzenie natury w
adnym razie nie gwarantowao ekologicznie zdrowej kultury, cho istnieje pewien
antymodernistyczny pogld, ktry chce tak to sobie wyobraa.
Ludzie zawsze i wszdzie niszczyli rodowisko, gwnie z powodu zwykej ignorancji. Nawet tak
wielce szanowana kultura Majw zagina w znacznym stopniu z powodu wyniszczenia okolicznych
lasw deszczowych. Poniewa wspczenie mamy o wiele wicej potnych moliwoci niszczenia
rodowiska, nasza ignorancja jest znacznie groniejsza. Z drugiej strony, plemienna ignorancja
zazwyczaj bya agodniejsza; ale ignorancja jest ignorancj i na pewno nie ma powodu o ni
rywalizowa. Braku moliwoci w spoecznociach zbierackich nie mona po prostu uznawa za
obecno mdroci.
Prawd jest, e dzisiaj niektrzy ludzie wychwalaj pierwotne spoecznoci plemienne za ich
ekologiczn mdro, lub cze dla natury, czy nieagresywny sposb ycia. Ale wtpi, czy
wyniki bada potwierdzaj w caoci ktry z tych pogldw. Ja natomiast wychwalam pierwotne
spoecznoci plemienne z cakowicie innych powodw: Wszyscy jestemy synami i crkami plemion.
Pierwotne plemiona s naszymi prawdziwymi korzeniami, fundamentami, podstaw wszystkiego, co
miao nastpi pniej, struktur, na ktrej wyrosa caa pniejsza ewolucja czowieka, doniosym
podoem, ktre miao si sta oparciem dla tak dugiej historii.
Dzisiejsze plemiona, dzisiejsze narody, dzisiejsze kultury i dzisiejsze osignicia - wszystkie w
nieprzerwanej linii wywodz si z holonw pierwotnych plemion, na ktrych wyrosn miao drzewo
ludzkiej rodziny. Kiedy w tym wietle spogldam wstecz na naszych przodkw, ogarnia mnie groza i
podziw dla ich zdumiewajcej kreatywnoci - pierwotnej nowatorskiej kreatywnoci - ktra pozwolia
ludziom wznie si ponad sam natur i rozpocz tworzenie noosfery. Sam ten proces sprowadza
Niebo na Ziemi i Ziemi wynosi ku Niebu. Sam ten proces ostatecznie wie wszystkie ludy wiata
razem, w jedno globalne plemi.
Ale aby mogo do tego doj, oryginalne, pierwotne plemiona musz znale sposb na
przekroczenie swych oddzielnych plemiennych linii pokrewiestwa: musz znale sposb, by
przekroczy struktur plemienn. T moliwo przynioso nie owiectwo, lecz rolnictwo.
Ogrodnictwo
A wic zbieractwo w kocu ustpio miejsca rolnictwu. Wykazae, e istniej dwa bardzo
odmienne sposoby uprawiania ziemi - ogrodnictwo i rolnictwo.
Tak, podstawowym narzdziem w ogrodnictwie bya motyka lub zwyky kij do grzebania w ziemi.
Podstaw rolnictwa by ciki pug, cignity przez zwierzta.
Wykazae, jak doniose znaczenie miaa ta zmiana, cho wydaje si by bardzo niewielka.
W rzeczywistoci bya to bardzo niezwyka zmiana. Nawet ciarna kobieta moe bez trudu pracowa
kijem do grzebania w ziemi lub prost motyk, dziki czemu matki mogy na rwni z ojcami uprawia

ogrody. I tak te byo. W istocie, okoo osiemdziesiciu procent ywnoci w tych spoecznociach
wytwarzay kobiety (mczyni oczywicie nadal chodzili na polowanie). Nie ma si wic co dziwi, e
okoo jednej trzeciej tych spoecznoci miao wycznie eskie bstwa, a kolejna jedna trzecia miaa
bstwa zarwno mskie jak i eskie. Pozycja kobiet w tych spoecznociach bya mniej wicej rwna
pozycji mczyzn, mimo e oczywicie ich role byy nadal wyranie rozgraniczone.
To byy spoecznoci matriarchalne.
Raczej matrylinearne. Matriarchalny dosownie znaczy rzdzony przez matk lub zdominowany przez
matk, a nigdy nie istniay cile matriarchalne spoeczestwa. Panowao w nich raczej wiksze
rwnouprawnienie, a pozycja mczyzn i kobiet bya mniej wicej rwna; w wielu takich
spoecznociach linia pokrewiestwa rzeczywicie wywodzia si od matki i rwnie ich struktura pod
wieloma innymi wzgldami miaa charakter matrylinearny. Jak powiedziaem, okoo jednej trzeciej
tych spoeczestw miao wycznie eskie bstwa, szczeglnie Wielk Matk w jej rnych formach.
I odwrotnie, praktycznie wszystkie znane spoecznoci Wielkiej Matki miay kultur ogrodnicz. Niemal
wszdzie tam, gdzie spotykamy religi Wielkiej Matki, istnieje rwnie kultura ogrodnicza. Zaczo si
to okoo 10000 lat p.n.e. zarwno na Wschodzie jak i na Zachodzie.
To ulubiony okres ekofeministek.
Tak, te spoecznoci oraz kilka plemion wyspiarskich. Ekomaskulinici kochaj spoecznoci
zbierackie, a ekofeministki uwielbiaj kultur ogrodnicz, plemiona Wielkiej Matki.
Poniewa yy w harmonii z naturalnymi zmianami pr roku i w innych sprawach
zachowyway postaw ekologiczn.
Tak, dopki skadae coroczne rytualne ofiary z ludzi, aby Wielka Matka bya szczliwa, a zbiory
rosy, wszystko byo w zgodzie z natur. rednia dugo ycia, wedug bada Lenskiego, wynosia
okoo dwudziestu piciu lat, co rwnie jest cakiem naturalne.
Widzisz, to jest ten sam problem, co z ekomaskulinistami, ktrzy wychwalaj dawne plemiona
zbierackie, poniewa rzekomo yy w kontakcie z dziewicz natur. Ale co to jest dziewicza natura?
Ekofeministki twierdz, e wczesne spoeczestwa rolnicze yy w zgodzie z naturalnymi zmianami
pr roku, w kontakcie z ziemi, ktra bya czyst natur, nie zmienion przez ludzi. Ale ekofeministki
wniebogosy potpiaj wszelk upraw ziemi jako pierwszy gwat na naturze, poniewa nie zbierasz
ju po prostu tego, co natura ofiarowuje; sadzisz, sztucznie ingerujesz w natur, ryjesz w niej i ranisz
jej twarz narzdziami rolniczymi, zaczynasz gwaci ziemi. Niebo ekofeministek jest dla
ekomaskulinistw pocztkiem pieka.
A wic ekomaskulinici utrzymuj, e ogrodnictwo naley do Wielkiej Matki i to pod jej patronatem
rozpocza si ta straszliwa zbrodnia uprawy ziemi, masowa zbrodnia, ktra rozdara ziemi i po raz
pierwszy ludzk arogancj wyniosa ponad prawa agodnego olbrzyma natury. Dlatego argumentuj,
e wychwalanie tego okresu jest najgorsz form ludzkiej arogancji.
Ty chyba nie wychwalasz ani kultury ogrodniczej ani rolniczej.
Ewolucja posuwa si naprzd, prawda? Kim jestemy, by wskazywa na jeden okres i twierdzi, e
wszystko poza nim byo kolosalnym bdem, ohydn zbrodni? Waciwie wedug kogo? Jeli
naprawd jestemy w rkach Wielkiego Ducha lub Wielkiej Matki, czy naprawd sdzimy, e Ona nie
wie, co robi? Jaka to wielka arogancja!
W kadym razie jestemy o trzy lub cztery wielkie technologiczne epoki dalej i wtpi, by ewolucja
cofna si dla nas, chobymy nie wiem ile si modlili.
Wspominasz czsto o dialektyce postpu.
Tak, chodzi o to, e kady etap ewolucji w kocu wpltuje si we wasne wewntrzne ograniczenia,
ktre mog wyzwoli pd do samotranscendencji. Owe wewntrzne ograniczenia tworz pewnego
rodzaju zamt, nawet chaos i dany system albo rozpada si (samorozpuszczenie), albo wydobywa si
z tego chaosu poprzez rozwinicie do wyszego stopnia porzdku (samotranscendencja) - tak zwany
porzdek z chaosu. Ten nowy i wyszy porzdek wyzwala si z ogranicze etapu poprzedniego, ale
potem wprowadza swoje wasne ograniczenia i problemy, ktre nie mog zosta rozwizane na ich
wasnym poziomie.
Mwic inaczej, za kady ewolucyjny krok naprzd trzeba zapaci. Stare kopoty zostaj
rozwizane lub usunite jedynie po to, by pojawiy si nowe, czasami trudniejsze do rozwikania
problemy. Ale regresyjni romantycy - czy to ekomaskulinici czy ekofeministki - po prostu bior
problemy pniejszego poziomu i porwnuj je z osigniciami poziomu wczeniejszego i w ten
sposb dowodz, e od czasu, kiedy mina ich ulubiona epoka, wszystko toczy si w d. To wielka
przewrotno.

Sdz, e wszyscy pragniemy uszanowa i uzna warto wielu znakomitych osigni dawnych
kultur i prbujemy zachowa i przyswoi sobie jak najwiksz cz ich mdroci. Ale ten pocig, na
dobre czy na ze, od pocztku historii pdzi nieustannie do przodu. Jeli kto prbuje prowadzi go
spogldajc jedynie w lusterko wsteczne, to mona si spodziewa jeszcze gorszych wypadkw.
Twierdzisz, e nasza epoka te po prostu minie.
adna epoka nie jest ostatecznie uprzywilejowana. Wszyscy jestemy straw dla jutra. Ten proces
trwa. Duch zawarty jest w samym procesie, a nie w jakiej okrelonej epoce, czasie lub miejscu.
Rolnictwo
Chciabym wrci do tego za chwil. Mwimy o spoecznociach ogrodniczych i o tym, jak
ostatecznie zmieniy si w spoecznoci agrarne. Chocia w obydwu tych przypadkach mamy
do czynienia z upraw gleby, zmiana motyki na pug miaa olbrzymie znaczenie.
Wrcz niezwyke. Jeli ciarna kobieta moga bez trudu posugiwa si kijem do grzebania w ziemi,
to nie moga ju pracowa pugiem cignitym przez zwierzta. Jak wykazay Joyce Nielsen i Janet
Chafetz, kobiety, ktre usioway wykonywa tak prac, znacznie czciej roniy. Mwic inaczej, to
e kobiety nie musiay ora, byo ich darwinowskim przywilejem. Dlatego wprowadzenie puga
pocigno za sob olbrzymie zmiany w kulturze.
Po pierwsze, praktycznie ca ywno produkowali teraz wycznie mczyni. Mczyni nie
chcieli tego robi i nie odsunli ani nie uciskali kobiecej siy roboczej w tym celu. Mczyni i
kobiety razem zadecydowali, e cika orka jest msk prac.
Kobiety nie s owcami; mczyni nie s winiami. Patriarchat by wiadomym wsplnym dzieem
mczyzn i kobiet, tworzonym w bardzo brutalnych okolicznociach. Dla mczyzn na pewno nie by
to wypoczynek na play i bynajmniej nie by te tak zabawny jak, do licha, polowanie na grubego
zwierza, ktre wikszo z nich musiaa porzuci. Co wicej, wedug takich badaczy jak Lenski i
Chafetz, ktrzy opierali si na rnych obiektywnych skalach jakoci ycia, mczyznom w
patriarchalnych spoeczestwach wiodo si znacznie gorzej ni kobietom, poczynajc od faktu, e
jedynie mczyni byli brani do wojska i jedynie mczyni musieli oddawa ycie w obronie pastwa.
Pogld, e patriarchat by klubem wesoych chopcw, e dla mczyzn bya to nieustajca wietna
zabawa, opiera si na niezwykle powierzchownych badaniach gboko skaonych stronnicz
ideologi.
Rnorodne spoeczestwa ucz nas, e jeli pcie s mocno spolaryzowane - tzn. jeli ich
systemy wartoci s bardzo odmienne i rozdzielone - wwczas obydwie strony cierpi straszliwie.
I wanie to stao si w patriarchacie?
Tak, nastpia polaryzacja pci. Wrd wszystkich znanych systemw spoecznych najwiksza
polaryzacja pci wystpuje w strukturze spoeczestw agrarnych. Ale, jeli o to chodzi, nie bya ona
rezultatem spisku mczyzn, ani spisku kobiet, lecz po prostu najlepsz rzecz, jak te spoeczestwa
mogy zrobi w tamtym czasie i w tamtej technicznej formie ich organizacji.
A wic, kiedy mczyni zaczli produkowa praktycznie ca ywno, wwczas - i nic dziwnego postacie bstw zmieniy si z eskich na prawie wycznie mskie. W ponad dziewidziesiciu
procentach spoeczestw agrarnych, niezalenie od tego, gdzie wystpuj, gwne bstwa s
wycznie mskie.
W swojej poprzedniej ksice mwisz: Tam, gdzie kobiety pracuj w polu motyk, Bg jest
Kobiet; gdzie mczyni pracuj w polu pugiem, Bg jest Mczyzn.
Tak, to krtkie podsumowanie. Bg i Bogini mogli mie gbsze i bardziej transpersonalne znaczenia o czym moemy porozmawia pniej - ale dla przecitnej ludzkiej wiadomoci w tamtych czasach te
mityczne wizerunki reprezentoway zwykle znacznie bardziej prozaiczne realia. W wielu przypadkach
reprezentoway podstawowe techniczno-ekonomiczne realia danego spoeczestwa: kto kad jedzenie
na stole.
Gdzie Bg jest Mczyzn - to jedno ze znacze patriarchatu.
Patriarchat, wadza ojca, jest waciw nazw. I tutaj na chwil sigamy po Marksa: Z powodu
stosunkw spoecznych, ktre zaczy organizowa si wok podstawowych rodkw produkcji - w
tym przypadku puga - mczyzna zacz wwczas opanowywa publiczn sfer rzdzenia, edukacji,
religii, polityki. Kobiety natomiast opanoway prywatn sfer rodziny, pieca, domu. Ten podzia czsto
okrelany jest jako mska produkcja i kobieca reprodukcja. Spoeczestwa agrarne zaczy
powstawa okoo 4000 - 2000 lat p.n.e., tak na Wschodzie jak i na Zachodzie. A do rewolucji
industrialnej rolnictwo pozostao dominujcym sposobem produkcji.

Rwnie brzemienny w nastpstwa by fakt, e wysoko rozwinite rolnictwo tworzyo ogromne


nadwyki ywnoci, a to uwolnio wielk liczb jednostek - wielk liczb mczyzn - ktrzy zaczli
wykonywa inne zajcia, ni zbieranie i produkowanie ywnoci. Skala tego zjawiska bya ogromna.
Oznaczao to, e rozwj rolnictwa uwolni cz mczyzn ze sfery produkcji, ale nadal podstawow
funkcj kobiet bya reprodukcja. Pozwolio to na powstanie wielu wysoko wyspecjalizowanych klas:
mczyzn, ktrzy mogli powici swj czas nie tylko zdobywaniu rodkw egzystencji, ale
rnorodnej aktywnoci zwizanej z innymi dziedzinami ycia. Wynaleziono matematyk,
pimiennictwo, metalurgi - a take wyspecjalizowane sposoby prowadzenia dziaa wojennych.
Produkcja nadwyek ywnoci uwolnia mczyzn, dziaajcych pod wpywem testosteronu w jego
aspekcie zabij. W ten sposb rozpoczo si tworzenie pierwszych wielkich imperiw militarnych. Na
caym globie, poczynajc od okoo 3000 lat p.n.e., pojawiali si Aleksandrowie, Cezarowie,
Sargonowie i Hanowie. Powstaway olbrzymie imperia, ktre, paradoksalnie, zaczy czy
zasadniczo rne i skcone plemiona w zwarte systemy spoeczne. Te mityczno-cesarskie imperia
wraz z pojawieniem si racjonalizmu i industrializacji miay ustpi miejsca wspczesnym pastwomnarodom.
Niektrzy spord tych, ktrych uwolni rozwj rolnictwa mogli zastanawia si nad wasn
egzystencj. A wic, razem z wielkimi kulturami agrarnymi pojawiy si pierwsze trwae dokonania
kontemplacyjne, dokonania, ktre nie umiejscawiay ju Ducha wycznie w zewntrznej biosferze
(okres magiczny, kultura zbieracka do wczesnej ogrodniczej) ani wycznie w mitycznym Niebie u
gry (okres mitologiczny, pna kultura ogrodnicza do pocztkw agrarnej), ale raczej dziki
gbokiej subiektywnoci, wewntrznej wiadomoci, medytacji i kontemplacji umiejscawiay Ducha
tutaj. W ten sposb pojawili si wielcy osiowi mdrcy, ktrzy...
Osiowi?
Tak Karl Jaspers nazwa ten niewiarygodnie doniosy okres w historii, ktry rozpocz si okoo
szstego wieku p.n.e. zarwno na Wschodzie jak i na Zachodzie. Okres, ktry wyda wielkich
osiowych mdrcw, Gautam Budd, Lao Tsy, Parmenidesa, Sokratesa, Platona, Patandalego,
Konfucjusza, mdrcw Upaniszad, itd.
Wszyscy byli mczyznami.
C, kultura agrarna jest zawsze cakowicie mska. Dlatego jednym z wielkich zada duchowoci w
postmodernistycznym wiecie jest uzupenienie i zrwnowaenie tej podporzdkowanej mczynie
duchowoci eskimi odpowiednikami. Nie chcemy po prostu odrzuci wszystkiego, co te wielkie
tradycje mdroci maj nam do przekazania, gdy miaoby to katastrofalne nastpstwa. Rwnaoby
si to powiedzeniu, e nie chcemy uywa koa, poniewa wynalaz je mczyzna.
Ale rzeczywicie, praktycznie wszystkie te tradycje powstay w atmosferze, w ktrej mczyni
mwili do Boga bezporednio, a kobiety jedynie poprzez swoich mw.
Przemys
Chc wrci do kwestii mskiej i kobiecej duchowoci, poniewa wie si z ni to, co
nazywasz duchowoci Wstpujc i Zstpujc, lub duchowoci Boga i Bogini, oraz
problem zrwnowaenia tych dwch podej.
Ale najpierw, eby skoczy z kultur agrarn i przej do industrialnej. Jaki to ma zwizek
z modernizmem?
Obydwa te terminy, modernizm i postmodernizm, uywane s w oszaamiajco odmiennych
znaczeniach. Ale modernizm zwykle oznacza zdarzenia, ktre miay swj pocztek w okresie
Owiecenia, w czasach Descartesa, Lockea i Kanta, oraz towarzyszcy im rozwj techniczny, ktry
przeszed od agrarnego feudalizmu z jego wiatopogldem mitycznym do industrializacji i
wiatopogldu racjonalnego. A postmodernizm w najszerszym sensie oznacza zwykle cay zakres
postowieceniowych dokona, co obejmuje rwnie postindustrialny rozwj.
Jestemy wic na pocztku modernizmu, w okresie przejcia od kultury agrarnej do
industrialnej...
Industrializacja, mimo caej jej potwornoci i wszystkich koszmarnych skutkw ubocznych, oznaczaa
techniczne sposoby zapewniania rodkw egzystencji. Teraz nie liczya si ju sia ludzkich mini,
lecz moc maszyny. Dopki w spoeczestwach agrarnych zdobywanie rodkw egzystencji wymagao
fizycznej pracy czowieka (oranie), spoeczestwa te w sposb nieunikniony i nieuchronny
przywizyway wielk wag do mskiej siy i mobilnoci. adne znane spoeczestwo agrarne nie ma
niczego, co cho troch przypominaoby prawa kobiet.

Ale w cigu stulecia industrializacji - ktre przesuno akcent z mskiej siy fizycznej na seksualnie
neutralne maszyny - po raz pierwszy w historii pojawi si na szersz skal ruch kobiet. Vindication of
the Rights of Women Mary Wollstonecraft napisaa w 1792 r.; jest to pierwsza w dziejach znaczca
rozprawa feministyczna.
Nieprawd jest, e po milionie lat ucisku, oszustw i ponie kobiety nagle nabray inteligencji, siy i
determinacji. Rzecz w tym, e po raz pierwszy w historii spoeczne struktury rozwiny si do punktu,
w ktrym fizyczna sia nie decydowaa bezwzgldnie o wadzy w kulturze. Jeli chodzio o role
przypisywane pci, biologia nie stanowia ju czynnika determinujcego czyj los. W cigu zaledwie
kilku wiekw - mgnienie w porwnaniu z ca ewolucj - kobiety z prdkoci byskawicy zapewniy
sobie prawo wasnoci, gosowania i naleenia do siebie samych, tzn. do bycia penoprawn osob.
Dane wydaj si potwierdza ten pogld, prawda?
Dowody empiryczne przedstawione przez wspomnianych przeze mnie badaczy feministycznych
wskazuj, e, jak uja to Chafetz, pozycja kobiet w pnych spoeczestwach industrialnych jest
wysza, ni w jakimkolwiek wczeniejszym spoeczestwie majcym nadprodukcj - cznie ze
spoecznociami ogrodniczymi.
Kobiety, ktre podniesionym gosem potpiaj pne spoeczestwo industrialne (i informacyjne) i
arliwie wychwalaj ogrodnicze spoeczestwa Wielkiej Matki, wykazuj fataln nieznajomo
ogromnej iloci wiadectw lub bardzo selektywnie wybieraj kilka przyjemnych wtkw dawnej historii,
ignorujc pozosta cz minionego koszmaru, i porwnuj w Eden z niczym innym, jak tylko z
najgorszymi stronami wspczesnoci. To bardzo podejrzana praktyka.
Nie oznacza to wcale, e w dzisiejszym wiecie mczyni i kobiety nie maj ju nic wicej do
zyskania. Pamitaj, e polaryzacja pci jest potwornie bolesna dla obydwu stron. Tak mczyni jak i
kobiety potrzebuj wyzwolenia ze straszliwych ogranicze polaryzacji agrarnej. Industrializacja
rozpocza to wyzwolenie, zacza poszerza role pci poza uwarunkowania biologiczne - przekracza
i zawiera - ale my musimy dalej rozwija t wolno i transcendencj.
Na przykad?
Na przykad, kiedy przestanie si od mczyzn automatycznie oczekiwa, e bd gwnymi
producentami i gwnymi obrocami, moemy ujrze, i rednia dugo ycia mczyzn zbliy si
nieco bardziej do poziomu kobiet. I ujrzymy kobiety w mniejszym stopniu ograniczone do rl
zwizanych wycznie z reprodukcj lub domem i kuchni. Na obydwie strony spady rwne
okruciestwa, wic i wyzwolenie bdzie, jak sdz, rwnie dobroczynne dla obydwu stron. Jeli ju, to
mczyni maj wicej do zyskania. Z tego wanie wzgldu w Stanach Zjednoczonych gosowania
cigle wykazyway, e wikszo mczyzn popieraa poprawk dotyczc rwnoci praw, lecz
wikszo kobiet bya jej przeciwna i dlatego, niestety, nie przesza.
A co z industrializacj i kryzysem ekologicznym? Jest to bez wtpienia jedna z najsabszych
stron modernizmu, dialektyki postpu.
To jest wrcz katastrofa. Ale sytuacja jest bardzo delikatna. Jak ju mwilimy, podstawow
przyczyn niszczenia rodowiska jest zwyka ignorancja. Jedynie dziki naukowemu poznaniu
biosfery, wzorcw cisego wzajemnego powizania wszystkich holonw w biosferze, cznie z
biologicznymi holonami ludzkiej istoty - jedynie dziki tej wiedzy ludzie mog zharmonizowa swoje
dziaania z biosfer. Prosty lub wity szacunek dla natury nie wystarczy. wite widzenie natury nie
powstrzymao licznych plemion od niszczenia rodowiska z prostej i niewinnej ignorancji, nie
powstrzymao Majw od niszczenia lasw deszczowych i nie powstrzyma nas od czynienia tego
samego, rwnie z ignorancji.
Roszak wykazuje, e wspczesna nauka i jedynie wspczesna nauka - nauki ekologiczne i teorie
systemw na przykad - moe ukaza nam bezporednio, jak i dlaczego nasze dziaania wyniszczaj
biosfer. Gdyby pierwotne plemiona wiedziay, e wycinanie i wypalanie zniszczy ich rodowisko i
zagrozi ich wasnemu yciu - gdyby rzeczywicie wiedziay to z naukow pewnoci - to przed
rozpoczciem bio-destrukcji przynajmniej by si nieco gbiej nad tym zastanowiy. Gdyby Majowie
wiedzieli, e niszczc lasy deszczowe zniszcz rwnie siebie, natychmiast by tego zaprzestali lub
przynajmniej czynili to znacznie ostroniej. Ale ignorancja jest ignorancj; niezalenie czy niewinna
czy zachanna, wita czy zwyczajna, ignorancja niszczy biosfer.
Ale zmieniy si rodki.
Rzeczywicie, to kolejny problem. Ignorancja wspierana pierwotn czy plemienn technik moe
wyrzdzi ograniczon szkod. Ale ta sama ignorancja wspierana przez przemys moe zniszczy
cay wiat. Musimy wic oddzieli te dwie kwestie - ignorancj i rodki poprzez ktre ta ignorancja
dziaa - poniewa dziki wspczesnym osigniciom i dziki nauce, po raz pierwszy w historii mamy

moliwo pokonania naszej ignorancji. Jednak dokadnie w tym samym czasie stworzylimy rodki,
umoliwiajce tej ignorancji dokonanie ludobjstwa w globalnej skali.
S wic i dobre nowiny, i ze nowiny.
Tak, to jest wanie wspczesny dylemat. W kocu dysponujemy wiksz wiedz. Jeli jednak nie
bdziemy dziaali w zgodzie z t wiedz, ostatecznie wszyscy zginiemy. Nadaje to nowego znaczenia
kltwie Konfucjusza Oby y w ciekawych czasach.

Wstecz / Spis Treci / Dalej


Wielka postmodernistyczna rewolucja
Rozwaylimy wanie techniczno-ekonomiczn podstaw kadej epoki. Co z
odpowiadajcymi im wiatopogldami?
Oglnie rzecz biorc jest to bardzo proste: rne stopnie rozwoju wiadomoci prezentuj rne
widzenie wiata. wiat wyglda inaczej - jest inny - na kadym stopniu. W miar jak nowe poznawcze
zdolnoci rozwijaj si i ewoluuj, Kosmos patrzy na siebie innymi oczami i widzi zupenie co innego.
Dla wygody owe wiatopogldy nazywam oglnie wiatopogldem archaicznym, magicznym,
mitycznym, racjonalnym i egzystencjalnym. Moliwe jest rwnie osignicie wyszych stopni.
Przedstawia to ilustracja 5-2.
A wic s to rne sposoby patrzenia na wiat?
Tak, ale tutaj musimy by bardzo ostroni. Komu moe wydawa si, e dzielimy wos na czworo, ale
jest to bardzo wana kwestia: nie jest tak, e istnieje jeden, dany z gry wiat, a my po prostu rnie
na niego patrzymy. Raczej, gdy Kosmos zaczyna poznawa siebie peniej, wyaniaj si rne wiaty.
Przypomina to od, z ktrego wyrasta db. Db nie jest innym obrazem tego samego,
niezmiennego wiata obecnego w odziu. Niektre skadniki dbu s cakowicie nowe i rne od
wszystkiego, co zawiera od. Db ma licie, gazie, korzenie itd. Niczego takiego nie ma w
wiatopogldzie czy sferze odzia. Rne wiatopogldy tworz rne wiaty, przedstawiaj
rne wiaty, nie s tym samym wiatem - jedynie widzianym inaczej.
Postmodernistyczny wododzia
Rozumiem na czym polega rnica, ale to rzeczywicie nieco przypomina dzielenie wosa.
Dlaczego waciwie ta rnica jest tak istotna?
Jest to rnica o decydujcym znaczeniu, poniewa z wielu wzgldw jest wielkim wododziaem,
oddzielajcym modernistyczne i postmodernistyczne podejcie do wiedzy. A my chcemy uwzgldni
t nadzwyczajn rewolucj w ludzkiej wiadomoci.
W istocie nie mona posun tego rodzaju rozwaa naprzd, dopki nie powiemy o doniosych
rnicach midzy modernistycznym i postmodernistycznym podejciem do wiedzy. Ale nie jest to
jaowe gadanie. Z wielu wzgldw jest to wrcz klucz do umiejscowienia Ducha w
postmodernistycznym wiecie.
W porzdku, a wic modernizm i postmodernizm...
Syszae o tych wszystkich teoriach nowego paradygmatu?
Chyba tylko tyle, e kady wydaje si chcie nowego paradygmatu. Lub w kadym razie
jakiego nowego paradygmatu.
Starym paradygmatem, ktrego nikt nie chce, jest paradygmat Owiecenia, ktry rwnie zwie si
paradygmatem modernistycznym. Nosi on take tuziny innych imion, a wszystkie wymawiane s z
lekcewaeniem i odraz: paradygmat newtonowski, kartezjaski, mechanistyczny, zwierciado natury,
paradygmat rozsdku.
Jakby go jednak nie nazwa, w paradygmat obecnie uwaany jest za beznadziejnie przestarzay
lub przynajmniej powanie ograniczony. Wszyscy w wielkiej gorczce szukaj nowego, a zatem
postmodernistycznego lub postowieceniowego paradygmatu.
Ale eby zrozumie, czym moe by postmodernistyczny paradygmat, musimy zrozumie t
besti, ktr on tak desperacko prbuje zastpi.
Musimy zrozumie fundamentalny paradygmat Owiecenia.
Susznie. Fundamentalny paradygmat Owiecenia zwany jest paradygmatem odzwierciedlenia.
Zgodnie z nim z jednej strony jest self lub podmiot, z drugiej empiryczny lub sensoryczny wiat. A wic
wszelkie prawdziwe poznanie polega na tworzeniu map empirycznego wiata, jednego i prostego,
danego z gry wiata. Jeli ta mapa jest cisa, jeli waciwie odzwierciedla lub odpowiada
empirycznemu wiatu, wwczas jest prawd.
Std paradygmat odzwierciedlenia.
Tak. T map moe by rzeczywista mapa lub teoria, hipoteza, idea, tabela, koncepcja lub jakiego
rodzaju odzwierciedlenie - mwic oglnie, jakiego rodzaju mapa obiektywnego wiata. Wszyscy

gwni teoretycy Owiecenia, niezalenie od tego czy byli holistami, atomistami, czy zajmowali jakie
porednie stanowisko - wszyscy podpisywali si pod paradygmatem odzwierciedlenia, pod wiar w
jeden empiryczny wiat, ktry mona cierpliwie odwzorowa przy pomocy metod empirycznych.
A pamitaj, prosz, e zupenie bez znaczenia jest to czy wiat by atomistyczny, czy holistyczny.
Tym z czym oni wszyscy si zgadzali, by sam paradygmat tworzenia mapy.
Ale co jest zego w paradygmacie odzwierciedlenia? Chodzi mi o to, e robimy to przez cay
czas.
Nie ma w nim nic zego. Rzecz w tym, e jest po prostu bardzo ciasny i ograniczony. Ale problemy
wynikajce z paradygmatu odzwierciedlenia s do subtelne i dlatego trzeba byo bardzo dugiego
czasu - a kilku wiekw - eby zrozumie, w czym ley problem.
Ograniczenia paradygmatu odzwierciedlenia czyli idei, e poznanie polega zasadniczo na
tworzeniu map wiata, mona przedstawia na wiele sposobw. Ale najprociej problem zwizany z
mapami mona wyrazi tak: one pomijaj kartografa. Cakowicie zlekcewaono fakt, e sam kartograf
moe wpyn na obraz wiata!
Podczas odzwierciedlania i tworzenia map pominito kartografa.
Tak. I niezalenie od tego, jak bardzo odmienne byy rne postmodernistyczne ataki, wszystkie
wsplnie atakoway paradygmat odzwierciedlenia. Wszystkie cakowicie odrzuciy paradygmat
odzwierciedlenia, paradygmat zwierciada natury - ide, e istnieje jeden empiryczny wiat lub
empiryczna natura, a poznanie polega wycznie na odzwierciedlaniu lub odbijaniu lub
odwzorowywaniu tego jednego prawdziwego wiata. Wszystkie post-owieceniowe lub
postmodernistyczne stronnictwa zgadzay si, e idea zwierciada natury bya cakowicie,
beznadziejnie, ogromnie naiwna.
Wszyscy wielcy postmodernistyczni teoretycy - najpierw szczeglnie Kant, a nastpnie Hegel,
Schopenhauer, Nietzsche, Dilthey, Heidegger, Foucault, Derrida - wszyscy oni przypucili potny
atak na paradygmat tworzenia map, przede wszystkim dlatego, e nie bierze pod uwag self, ktre
tworzy mapy.
To self nie spada po prostu na ziemi na spadochronie. Ono ma swoje wasne cechy, wasne
struktury, wasny rozwj, wasn histori - a to wszystko wywiera wpyw i decyduje o tym, co ujrzy i co
moe ujrze na tym rzekomo jedynym wiecie rozcigajcym si wok. Spadochroniarz po szyj
tkwi w kontekstach i przeszych dowiadczeniach, ktre decyduj o tym, co moe ujrze!
Wic wielkim postmodernistycznym odkryciem by fakt, e ani self ani wiat nie s po prostu dane z
gry, ale raczej istniej w kontekstach i tach, maj wasn histori, wasny rozwj.
Ewoluuj.
Ewoluuj, wanie. Kartograf nie jest ma, odcielenion, ahistoryczn, niezalen monad,
antyseptyczn, wyizolowan i nietknit przez wiat, ktry przenosi na map. Self nie ma niezmiennej
esencji, nawet jeli ma histori, a kartograf bdzie tworzy cakowicie rne mapy na rnych
stopniach swojej historii, swojego wzrostu i rozwoju.
A wic w tym procesie rozwoju podmiot bdzie przedstawia wiat bardzo rnie, w zalenoci nie
tyle od tego, co jest naprawd tam w jakim danym z gry wiecie, ale od tego, co podmiot sam
wnosi do obrazu.
Kantowska rewolucja kopernikaska: umys ksztatuje wiat bardziej, ni wiat ksztatuje
umys.
Nie pod kadym wzgldem, ale pod wieloma wanymi wzgldami tak. A Hegel potem doda
decydujcy punkt, punkt, ktry okrela wszystkie postmodernistyczne teorie: umys, podmiot moe
by postrzegany jedynie jako ten, ktry si rozwin.
Nietzsche na przykad uczyni z tego genealogi, badanie historii wiatopogldu, ktry po prostu
uwaamy za oczywisty, o ktrym sdzimy, e wszdzie by po prostu taki sam, ale w rzeczywistoci
okazuje si by bardzo ograniczony i uwarunkowany historycznie. A tak czy inaczej wszystkie
postmodernistyczne drogi prowadz do Nietzschego.
A wic generalnie chodzi o to, e...
Podmiot nie jest jakim oderwanym, wyizolowanym, danym z gry i w peni uksztatowanym maym
bytem, ktry po prostu na spadochronie spada na ziemi, a potem zaczyna niewinnie tworzy map
tego, co widzi wok siebie w realnym wiecie, realnym terytorium, w wiecie danym z gry.
Raczej podmiot usytuowany jest w kontekstach i strumieniach wasnego rozwoju, wasnej historii,
wasnej ewolucji, a tworzone przez niego obrazy wiata w znacznym stopniu zale nie tyle od

wiata, co od owej historii.


Rozumiem. Ale jaki to ma zwizek z nasz obecn dyskusj?
Midzy innymi chcemy rwnie przeledzi histori tych wiatopogldw. Stanowi one cz ludzkiej
ewolucji - to znaczy, rne formy Ducha-w-dziaaniu, tak jak rozwija si on poprzez ludzki umys. Na
kadym z tych stopni Kosmos patrzy na siebie nowymi oczami i w ten sposb rodzi nowe wiaty, ktre
wczeniej nie istniay.
Dwie cieki postmodernizmu
A wic te wiatopogldy si rozwijaj.
Tak. Ta oglna idea, e wiatopogldy si rozwijaj - e ani wiat, ani self nie s po prostu dane z
gry - jest wielkim postmodernistycznym odkryciem.
Stajc wobec odkrycia, e nic nie jest dane z gry, teoretyk moe obra jedn z dwch drg
wiodcych przez ten nowy i oszaamiajcy postmodernistyczny pejza, w ktrym nic nie jest ustalone
raz na zawsze.
Pierwsz i prawdopodobnie najpowszechniej obieran jest droga skrajnego konstruktywizmu ktry jest radykaln wersj nic nie jest dane z gry. To znaczy, skoro wiatopogldy nie s dane z
gry, moesz zatem twierdzi, e wszystkie s arbitralne. S jedynie skonstruowane przez kultury w
oparciu o co tak nieistotnego, jak zmieniajce si gusta.
Mamy wic wszystkie te ksiki z tytuami w rodzaju: spoeczna konstrukcja seksu, spoeczna
konstrukcja ywnoci, spoeczna konstrukcja pracy, spoeczna konstrukcja ubra itd. Cigle czekam
na co w rodzaju: spoeczna konstrukcja jelita grubego.
Wszystko jest spoecznie skonstruowane - oto mantra skrajnego skrzyda postmodernizmu. Jego
przedstawiciele uwaaj, e rne kulturowe wiatopogldy s cakowicie arbitralne i maj swe rdo
jedynie we wadzy, przesdzie lub takiego czy innego rodzaju izmie - seksizmie, rasizmie,
fallocentryzmie, kapitalizmie, logocentryzmie lub moim ulubionym fallologocentryzmie. Aj! Czy
szczeni rodzi si z bateriami, czy co?
Czy takie teorie maj w ogle jak warto?
Jak najbardziej; w tych izmach jest wiele prawdy. Chodzi tylko o to, e postawa radykalnego
konstruktywizmu jest po prostu zbyt radykalna, zbyt skrajna. wiatopogldy nie s a tak arbitralne; w
istocie wymuszane s przez nurty Kosmosu, ktre decyduj o tym, jak wiele dana kultura moe
arbitralnie skonstruowa. Nie znajdziemy powszechnie akceptowanego wiatopogldu, w ktrym na
przykad mczyni rodz, a jabka spadaj w gr. Tyle jeli chodzi o arbitralne wiatopogldy. One
nie s wycznie skonstruowane, w tym sensie, e nie s cakowicie wzgldne i arbitralne. Nawet
Derrida obecnie uznaje t elementarn kwesti.
Diament przetnie kawaek szka, niezalenie od tego jakimi sowami okrelimy diament, cicie i
szko, i niezalenie w jakiej kulturze je spotkamy. Nie trzeba wpada w skrajno i cakowicie
zaprzecza istnieniu czuciowo-ruchowego wiata! Ten czuciowo-ruchowy wiat - kosmos i bios ograniczaj wiatopogldy od dou, e tak powiem.
Ponadto, kulturowa interpretacja jest ograniczana i wymuszana przez strumienie noosfery.
Noosfera rozwija si, ewoluuje. Znaczy to, e ona rwnie poda w zgodzie z dwudziestoma
zasadami, a owe nurty bez wtpienia ksztatuj i ograniczaj interpretacj.
A wic realne strumienie Kosmosu na wiele rnych sposobw wymuszaj wiatopogldy i nie
dopuszczaj do tego, by stay si jedynie zbiorowymi halucynacjami. Jak zobaczymy, wiatopogldy
zakotwiczone s w kryteriach susznoci, a te kryteria sprawdzaj si, poniewa strumienie s realne.
Czy Foucaulta nie czy si czsto ze skrajnym konstruktywizmem?
Tak, on pody t drog, jedynie po to, by przekona si, e zabrn w lep uliczk.
Jak to odkry?
Konstruktywistyczny pogld posunity zbyt daleko zaczyna obraca si przeciwko sobie. Mwi on, e
wszystkie wiatopogldy s arbitralne, wszystkie prawdy s wzgldne i jedynie uwarunkowane
kulturowo, e nie ma uniwersalnych prawd. Ale sam ten pogld roci sobie prawo do bycia prawd
uniwersaln. Rwna si to twierdzeniu, e wszystkie prawdy s wzgldne z wyjtkiem mojej,
poniewa moja jest absolutnie i uniwersalnie prawdziwa. Tylko ja znam uniwersaln prawd, a wy,
wszystkie biedne guptasy, jestecie wzgldni i uwarunkowani kulturowo.
We wszystkich skrajnych wielokulturowych postmodernistycznych ruchach kryj si ogromne

sprzecznoci. A ich absolutna prawda staje si w kocu bardzo ideologiczna, bardzo dna wadzy,
bardzo elitarna w najgorszym sensie. Foucault swoje wczesne prby podania w tym kierunku
nazwa wrcz aroganckimi. Tego punktu wikszo jego amerykaskich nastpcw nie zrozumiaa,
jako e nadal zaprzeczaj prawdzie, by narzuca wasn wol.
W rzeczywistoci skrajny konstruktywizm jest postmodernistyczn form nihilizmu: nie ma adnej
prawdy w Kosmosie, jedynie te pojcia, ktre czowiek narzuca innym. Ten nihilizm spoglda w twarz
Kosmosu i widzi nieskoczon sal zwierciade, ktre ostatecznie nie pokazuj mu niczego innego,
jak tylko jego wasn egoistyczn ohyd w niezliczonych odzwierciedleniach. Ukrytym jdrem tego
nihilizmu jest narcyzm: prawda zostaa zignorowana, a zastpio j ego teoretyka. Oto gwny nurt
amerykaskich uniwersytetw!
A wic skrajny konstruktywizm jest jedn ciek, ktr mona poda przez
postmodernizm.
Tak. Chodzi o jego radykaln wersj, ktra jest zbyt radykalna, zbyt konstruktywistyczna.
Drug ciek jest bardziej umiarkowane podejcie, bardziej umiarkowany konstruktywizm. Jego
najpowszechniejsz obecnie wersj jest konstruktywizm ewolucyjny. Przedstawicielami jego licznych i
bardzo zrnicowanych form s Hegel, Marks, Nietzsche, Heidegger, Piaget, Bellah, Foucault,
Habermas.
Ta teoria zakada, e wiat i wiatopogld nie s cakowicie dane z gry, lecz raczej rozwijaj si w
historii. Dlatego naley jedynie bada rzeczywist histori i rozwj wiatopogldw nie jako seri
wycznie arbitralnych uderze na olep, lecz raczej jako wzorzec ewolucji i rozwoju, kierowany
czciowo przez nurty samej ewolucji.
Kierowany przez dwadziecia zasad.
W mojej wasnej wersji ewolucji, tak, ale to jest moje wasne podejcie.
Jednak dla wikszoci zwolennikw podejcia ewolucyjnego istotne jest to, e kady wiatopogld
ustpuje kolejnemu wiatopogldowi, poniewa pewne wewntrzne ograniczenia wczeniejszego
wiatopogldu staj si oczywiste. Powoduje to, by tak rzec, ogromne zniszczenia i chaos - w
system, jeli si zwyczajnie nie rozpadnie, wyzwala si z tego chaosu poprzez rozwj do wyej
zorganizowanego wzorca. Te nowe i wysze wzorce rozwizuj i uspokajaj wczeniejsze problemy,
ale potem wprowadzaj wasne uporczywe trudnoci i wewntrzne ograniczenia, ktrych nie mona
rozwiza na ich wasnym poziomie - ten sam proces ewolucji widzimy rwnie w innych obszarach.
Okrelie te wiatopogldy jako archaiczny, magiczny, mityczny, racjonalny i
egzystencjalny. Zaznaczye rwnie, e istnieje moliwo pojawienia si jeszcze wyszych
stopni.
To jeden ze sposobw bardzo oglnej prezentacji tych wiatopogldw. Jeli chcesz, moemy pniej
rozway ich swoiste cechy. Ale, jak powiedziaem, obecnie wi owe mentalne wiatopogldy z
materialnymi sposobami produkcji na kadym stopniu ludzkiej ewolucji. A wic wiatopogldom,
ktre wanie wymienie, odpowiadaj w kolejnoci kultury: zbieracka, ogrodnicza, agrarna,
industrialna, informacyjna. Dlatego nieraz bd mwi o nich cznie jako o kulturze mityczno-agrarnej
lub racjonalno-industrialnej itd., gdy oczywiste jest, e dochodzi do wszelkiego rodzaju powiza i
skrzyowa (zob. ilustracja 5-2).
Jednym zdaniem...
wiatopogld jest umysem, podstaw jest ciao, Ducha. Te ciaaumysy ewoluuj i w tym procesie
rodz nowe wiaty, gdy Duch rozwija wasny potencja, promienny kwiat Kosmicznej wiosny, nie tyle
Wielki Wybuch, co Wielki Rozkwit.
Na kadym poziomie rozwoju wiat wyglda inaczej, poniewa wiat jest rny - oto wielka
postmodernistyczna rewolucja.
Na progu jutra
Nasuwaj si dwa pytania natury technicznej. Jak waciwie postmodernistyczne podejcie,
w swoich najlepszych przejawach, przezwycia tak zwany kartezjaski dualizm?
Paradygmat odzwierciedlenia by dualistyczny w takim sensie: podmiot tworzcy map nie by
naprawd czci odwzorowywanego wiata. Lub tak sdzono. Obcy kartograf jedynie wycofywa si
z danego z gry wiata i nanosi go na map, tak jakby te dwa byty nie miay ze sob zupenie nic
wsplnego.
Wikszo zwolennikw nowego paradygmatu nadal wpada w t puapk, poniewa jest to

puapka niezwykle subtelna. Wikszo z nich sdzi, e rozwizanie problemu polega na wykonaniu
wierniejszej mapy. Dualizm zostaby usunity, gdybymy zamiast tych okropnych atomistycznych i
mechanistycznych mieli przyjemne holistyczne i systemowe mapy.
Ale jak dobitnie wykaza Hegel (midzy innymi), to wcale nie rozwizuje prawdziwego problemu,
lecz jedynie ujmuje go w subtelniejszy sposb. To podejcie nadal zakada, e proces mylowy tak
zasadniczo rni si od realnego wiata, e moe albo odzwierciedla ten wiat dokadnie i
holistycznie, albo niedokadnie i atomistycznie. Ale sama ta wiara jest ukrytym kartezjaskim
dualizmem.
Raczej musimy zrozumie, mwi Hegel, e myli nie s jedynie refleksj o rzeczywistoci, ale s
rwnie ruchem samej rzeczywistoci. Myl jest realizacj tego, co pragnie pozna, a nie prostym
odbiciem czego z ni nie zwizanego. Kartograf, self, mylcy i poznajcy podmiot, jest w istocie
wytworem i realizacj tego, co pragnie pozna i przedstawi.
Mwic krtko, sama myl jest ruchem tego, co pragnie pozna. To nie tak, e z jednej strony jest
mapa, a z drugiej obszar - to wanie jest ten obmierzy kartezjaski dualizm - lecz raczej sama mapa
jest realizacj obszaru, ktry prbuje przedstawi.
To niedualistyczne podejcie nie odrzuca cakowicie paradygmatu odzwierciedlenia; ale mwi, e
na znacznie gbszym poziomie myl nie moe zboczy od nurtw Kosmosu, gdy myl jest
wytworem i realizacj tych nurtw. Zadaniem filozofii nie jest proste objanianie map i korygowanie
odchyle od rzeczywistoci, lecz rozjanianie tych gbszych nurtw, od ktrych myl nie mogaby
zboczy, nawet gdyby chciaa!
Czy mgby uj to prociej?
Jest takie powiedzenie zen: To, od czego mona zboczy, nie jest prawdziwym Tao. Mwic inaczej,
w pewnym sensie nasza wiedza jest rzeczywicie kwesti korygowania niecisych map; ale rwnie, i
to na znacznie gbszym poziomie, istnieje Tao, Droga, Nurt Kosmosu, od ktrego nie zboczylimy ani
nie moglibymy nigdy zboczy. Nasze zadanie czciowo polega na odnalezieniu tego gbszego
Nurtu, owego Tao, i wyraaniu go, objanianiu i celebrowaniu.
Dopki niewolniczo prbujemy jedynie korygowa swoje mapy, dopty nie ujrzymy, e zarwno
cise jak i niecise mapy s takimi samymi wyrazami Ducha.
Jednak przedstawiciele nowego paradygmatu, tacy jak ekofilozofowie, cigle mwi nam, e
zboczylimy od natury, co rzeczywicie jest prawd - mimo to mwienie w taki sposb ukazuje, e ci
teoretycy nie zrozumieli prawdziwego Tao, od ktrego nie zboczylimy ani nie moglibymy nigdy
zboczy. Wanie t znacznie gbsz prawd prboway objani nam autentyczne Niedualne
tradycje Wschodu i Zachodu - prawd, ktra rzeczywicie przezwycia kartezjaski dualizm!
Sdz, e stanie si to janiejsze, kiedy bdziemy mwili o wyszych poziomach rozwoju.
To jest wanie moje drugie techniczne pytanie. Jeli wiatopogldy rozwiny si od
archaicznego, magicznego, mitycznego, racjonalnego do egzystencjalnego, to czy nie mona
twierdzi, e nadchodz czasy, w ktrych zapanuj jakie wysze wiatopogldy?
Czy nie o to wanie chodzi? Parafrazujc znane powiedzenie: W niebie i na ziemi s rzeczy, ktre
nie niy si twojemu wiatopogldowi.
wiatopogld magiczny nawet w najmielszych snach nie zakada, e zostanie wyparty przez
wiatopogld mityczny. Mityczni bogowie i boginie nie mieli nawet bladego pojcia, e mog zosta
zniszczeni przez rozsdek. A teraz tkwimy w naszym racjonalnym wiatopogldzie, cakowicie z siebie
zadowoleni i pewni, e nic wyszego nie spadnie na nas z nieba i nie obrci w perzyn naszych
ustalonych idei, niszczc doszcztnie same fundamenty naszej egzystencji.
A jednak bez wtpienia, wiatopogld transracjonalny czyha w pogotowiu. Ta nowa bestia ley tu
za rogiem i jest strasznie wygodniaa. Kady nowy etap przekracza i zawiera, a wic w sposb
nieunikniony, niechybnie, ze cis matematyczn precyzj, zawita soce jutrzejszego wiata, ktry
na rne sposoby przekroczy rozsdek...
Zatem, cytujc innego sawnego teoretyka: Zacignijcie pasy, czeka nas wyboista noc.
Przekroczenie i wyparcie
Wic jak mona stwierdzi, czy ktry wiatopogld jest wyszy od innego?
Przekraczanie i zawieranie. Gdy pojawiaj si i rozwijaj wysze stopnie wiadomoci, wczaj w
siebie podstawowe skadniki wczeniejszego wiatopogldu, a potem dodaj wasne nowe i bardziej

zrnicowane koncepcje. Przekraczaj i zawieraj. Poniewa zawieraj wicej, s bardziej


adekwatne.
Dlatego nie jest tak, e wczeniejszy wiatopogld jest cakowicie bdny, a nowy jest cakowicie
suszny. Wczeniejszy by adekwatny, nowy jest bardziej adekwatny. Jeli nie bdzie bardziej
adekwatny, nie zostanie wybrany przez ewolucj, nie wstpi w nurty Kosmosu; popynie bokiem;
szcztki rozbitego okrtu na brzegach tego, co mogo by.
Oczywicie nie znaczy to, e wyszy wiatopogld nie ma swoich wasnych problemw - wrcz
przeciwnie. Gdziekolwiek istnieje moliwo przekroczenia, tym samym istnieje moliwo wyparcia.
Wyszy poziom moe przekroczy i nie wczy, lecz przekroczy i wyprze, wyczy, oderwa,
oddzieli.
Dlatego ledzc wyanianie si nowych wiatopogldw, musimy nieustannie zwaa na moliwe
wyparcie i oddzielenie, do ktrego dochodzio i wci dochodzi w historycznym procesie.
Rzecz w tym, e zwierzta, ktre mog przekracza, mog rwnie wypiera - na kadym
poziomie. Majowie przeszli ju z kultury zbierackiej do ogrodniczej. Znaczy to nie tylko, e mogli
zacz czy rne zwanione plemiona w wiksz i scalon struktur spoeczn - i nie tylko, e
mogli, dziki uprawie ziemi, uwolni klas kapanw, ktrzy zaczli rozwija matematyk, astronomi i
skomplikowany kalendarz. Znaczy to rwnie, e w sposb niedostpny spoecznociom zbierackim
zaczli niszczy lasy deszczowe. Przekroczyli zwyke zbieractwo jedynie po to, by posun si zbyt
daleko i oddzieli si w pewien istotny sposb od biosfery, co byo cakowicie samobjcze.
Nie odrnili i zintegrowali, lecz oddzielili i oderwali. Nie przekroczyli i wczyli, lecz wyparli i
zaprzeczyli. Poniewa biosfera jest immanentnym elementem ludzkiego holonu, sprowadzili na siebie
zniszczenie.
A wic to zagadnienie - przekroczenie kontra wyparcie - jest absolutnie zasadnicz kwesti
historycznego rozwoju. Dlatego chcemy uwanie szuka oznak wyparcia na kadym poziomie ludzkiej
ewolucji, indywidualnej i zbiorowej. A to obejmuje oczywicie mnstwo problemw zwizanych z
kultur racjonalno-przemysow.
Zatem kady nowy wiatopogld staje wobec swoich wasnych powanych problemw.
Tworzy wasne powane problemy. Rozwizanie starego problemu oznacza stworzenie nowego - one
rodz si razem, chocia nowe problemy zwykle ujawniaj si dopiero, gdy dany wiatopogld zblia
si do wasnego koca. To jest cud i zarazem koszmar wiatopogldw.
Obecnie jestemy w punkcie, w ktrym mentalny, racjonalny, industrialny wiatopogld pogra si
w powanych problemach tkwicych w jego wasnej strukturze. Natknlimy si na wasne
ograniczenia. Spotkalimy wroga i oczywicie to my sami jestemy tym wrogiem. Modernizm walczy,
by ustpi miejsca postmodernizmowi.
Specyficzny i waciwy dla tej fazy wiatopogld modernistyczny, speniwszy sw rol, yje teraz
we wasnych oparach. Oddychamy wasnymi wyziewami. To, jak si z tym uporamy, jak si z tym
wsplnie uporamy, zdecyduje o tym, czy pojawi si nowy i bardziej adekwatny wiatopogld, ktry
rozwie te problemy, czy te utoniemy we wasnych mieciach.
Duch zetkn si z wasnymi ograniczeniami na tym etapie swojego rozwoju. Niezwyky kwiat
modernizmu rozkwit w swej cudownej wionie, a teraz moe jedynie patrze, jak jego zwide patki
opadaj na ziemi rodzcego si jutra. Ciekawe, co zakwitnie na tym nowym polu?

Wstecz / Spis Treci / Dalej


Cztery kty kosmosu
Mona chyba bez przesady powiedzie, e zgodnie z twoim przekonaniem zbliamy si do kresu
wiatopogldu racjonalno-industrialnego?
Pod warunkiem, e zinterpretujemy to z wielk rozwag. Powstanie modernizmu - a przez modernizm
rozumiem szczeglnie wiatopogld racjonalno-industrialny i z grubsza, oglnie pojte Owiecenie suyo wielu poytecznym i niezwykym celom. By wspomnie powstanie demokracji; wypdzenie
niewolnictwa; pojawienie si liberalnego feminizmu; odrnienie sztuki, nauki i moralnoci (co zostanie
pniej objanione); szeroki rozwj nauk empirycznych, obejmujcy teori systemw i nauki ekologiczne;
wzrost redniej dugoci ycia o prawie trzy dekady; wprowadzenie wzgldnoci i perspektywizmu w
sztuce, moralnoci i nauce; przejcie od moralnoci etnocentrycznej do wiatocentrycznej; i - w zasadzie likwidacja dominujcych spoecznych hierarchii w wielu istotnych dziedzinach ycia.
S to niezwyke osignicia, a antymodernistyczni krytycy, ktrzy wrzaskliwie potpiaj modernizm,
jednoczenie z zadowoleniem rozkoszujc si jego licznymi dobrodziejstwami, wydaj mi si skoczonymi
hipokrytami.
Z drugiej strony nierozwani propagatorzy modernizmu jako wycznie eksplozji wielkiego postpu
ignoruj uporczywe problemy, ktrych modernizm nigdy nie rozwiza i pewnie nigdy nie mg rozwiza.
Immanentne problemy lub ograniczenia tkwice w modernizmie.
Tak, tkwice w racjonalno-industrialnym wiatopogldzie.
A wic czego waciwie trzeba, by wyj poza modernizm - sta si postmodernistycznym.
Mwic prosto, przekroczenie i wczenie modernizmu - lub wiatopogldu racjonalno-idustrialnego oznaczaoby, jeli chodzi o przekroczenie, e musimy (1) by otwarci na stany wiadomoci
przekraczajce zwyk racjonalno i (2) osadzi je w systemach techniczno-ekonomicznych struktur
przekraczajcych industrializacj. Mwic inaczej, zmiana wiadomoci osadzona w zmianie instytucji.
Zmiana tylko wiadomoci lub tylko instytucji nic nie da.
A wic trans-racjonalny i trans-industrialny.
Tak. Musimy jednak pamita, e zarwno racjonalno jak i przemys rwnie bd zawarte w tym
bardziej zrwnowaonym, wszechstronniejszym, bardziej zintegrowanym wiatopogldzie, ale teraz
jedynie jako jego zwyke skadniki. Ten nowy wiatopogld wczy i zarazem ograniczy racjonalno i
przemys. Mona powiedzie, e odnajd one swoje waciwe proporcje.
Ale racjonalno i przemys pozostawione samym sobie stay si na ciele pastwa czym w rodzaju
raka, ktrego niekontrolowane przerzuty nios fatalne nastpstwa. Przekroczyy swoje granice, naduyy
swych kompetencji i wdary si w rnego rodzaju hierarchie dominacji. Przekroczenie modernizmu
oznacza zanegowanie lub ograniczenie tych przytaczajcych aspektw przy jednoczesnym wczeniu
wszystkich dobroczynnych i poytecznych elementw. Nadchodzca transformacja przekroczy i zawrze te
cechy modernizmu, wczajc to, co jest w nich najistotniejsze i ograniczajc ich wadz.
Oczywicie, ta nowa i cudowna transformacja, oczekiwana chyba przez kadego, przyniesie mimo
wszystko wasne uporczywe problemy i dotkliwe ograniczenia. Wspaniale, e rozwie niektre problemy
ery racjonalno-industrialnej, lecz jednoczenie stworzy wasne bolesne trudnoci.
Jeli wic wanie to rozumiemy przez nadchodzc transformacj - w przeciwiestwie do niektrych
szalonych utopijnych koncepcji New Age - to rzeczywicie wierz, e ta transformacja jest w toku.
Cztery wiartki
Nadchodzca transformacja przyniesie ze sob midzy innymi zmian wiadomoci i zmian
instytucji.
Midzy innymi. W istocie przyniesie ze sob nowy wiatopogld, osadzony na nowej technicznoekonomicznej bazie, z nowym obrazem siebie i nowymi wzorcami zachowa.
Prowadzi nas to wprost do tego, co nazywasz czterema wiartkami (zob. ilustracja 5-1). Ale nim
porozmawiamy o czterech wiartkach, ciekaw jestem, jak wpade na t koncepcj? Nie spotkaem
si z ni wczeniej i zastanawiaem si, jak do niej doszede.
Pytasz o to, jak stopniowo idea czterech wiartek rodzia si w mojej gowie?

ILUSTRACJA 5-1. Cztery wiartki


Tak.
Jeli przyjrzysz si rnym teoretykom nowego paradygmatu - od holistw poprzez ekofeministki,
gbokich ekologw po twrcw koncepcji systemw - stwierdzisz, e wszyscy oni proponuj rnego
rodzaju holarchie, hierarchie. Nawet przeciwni hierarchiom ekofilozofowie proponuj sw wasn, ktra
zwykle wyglda nastpujco: atomy s czciami moleku, ktre s czciami komrek, ktre s
czciami indywidualnych organizmw, ktre s czciami rodzin, ktre s czciami kultur, ktre s
czci caej biosfery. To jest ich klasyfikujca hierarchia, ich klasyfikujca holarchia, i wyjwszy pewn
niejasno co do znaczenia biosfery ta holarchia jest cakiem cisa.
Podobnie ortodoksyjni badacze proponuj swoje wasne hierarchie. Spotykamy zatem hierarchie:
rozwoju moralnego, rozwoju ego, rozwoju percepcji, potrzeb self, mechanizmw obronnych itd. One take
wydaj si by zasadniczo cise. Holarchie rozwoju spotykamy rwnie we wszystkim, poczynajc od
marksizmu poprzez strukturalizm, lingwistyk po programy komputerowe - mona by tak wylicza bez
koca.
Mwic inaczej, czy jestemy tego wiadomi czy nie, wikszo proponowanych map wiata ma w
istocie struktur holarchiczn. Jest tak z tego prostego powodu, e holarchii nie mona unikn (poniewa
nie mona unikn holonw). Mamy dosownie setki takich holarchicznych map na caym wiecie - na
Wschodzie i Zachodzie, Poudniu i Pnocy, staroytnych i wspczesnych - a wiele z nich uwzgldnio
rwnie kartografa.
W pewnym momencie zaczem po prostu tworzy listy wszystkich tych holarchicznych map konwencjonalnych i New Age, wschodnich i zachodnich, premodernistycznych, modernistycznych i
postmodernistycznych. Zebraem wszystko, od teorii systemw po Wielki acuch Istnienia, od
buddyjskich widnian do Piageta, Marksa, Kohlberga, kosh Vedanty, Loevingera, Maslowa, Lenskiego,
kabay itd. Miaem dosownie setki tych map rozpisanych na kartkach papieru, ktre pokryway ca
podog.
Pocztkowo sdziem, e wszystkie one odnosz si do tego samego terytorium, e tak powiem.
Mylaem, e s rnymi wersjami zasadniczo podobnej holarchii. Wykazyway po prostu zbyt wiele
podobiestw i zbienoci. Wydawao mi si, e porwnujc i zestawiajc wszystkie, bd mg odkry
jedn podstawow holarchi, ktr wszystkie prboway ukaza na swj wasny sposb.
Im usilniej prbowaem, tym janiejsze si stawao, e nie tdy droga. Te holarchie wykazyway pewne
niezaprzeczalne podobiestwa, ale rniy si pod innymi zasadniczymi wzgldami i wcale nie byo

oczywiste, na czym waciwie polega ta rnica. Jednak w najwiksze zakopotanie wprawia mnie fakt, e
na jednych holarchicznych mapach wraz z rozwojem holony si zwikszay, a na innych zmniejszay. (Nie
rozumiaem jeszcze, e ewolucja tworzy wiksz gbi, mniej przestrzeni). Nie miaem pojcia, co z tym
pocz i kilkakrotnie chciaem to rzuci, zapomnie, bo nic z tych bada nie wychodzio.
Ale im duej przygldaem si tym rnym holarchiom, tym bardziej zdawaem sobie spraw, e w
rzeczywistoci istniej cztery rne rodzaje holarchii, cztery bardzo rne rodzaje holistycznych
porzdkw. Tak jak mwisz, nie sdz, eby kto wczeniej to spostrzeg - moe dlatego, e byo to tak
beznadziejnie proste; w kadym razie dla mnie byo to co nowego. Ale kiedy tylko poukadaem te
holarchie w cztery grupy - a wtedy one w jednej chwili trafiy we waciwe miejsce - stao si cakiem jasne,
e w obrbie kadej grupy wszystkie holarchie dotycz tego samego terytorium, ale oglnie rzecz biorc
mielimy cztery rne terytoria, by tak rzec.
Te cztery terytoria, cztery rne rodzaje holistycznych porzdkw nazywasz czterema
wiartkami.
Tak, przedstawia to ilustracja 5-1. Na ilustracji 5-2 dodaem kilka przykadw. Musz podkreli, e ta
ilustracja podaje jedynie bardzo nieliczne przykady z kadej wiartki, ale to wystarczy, eby uchwyci
ogln id.
Nastpnie powstao pytanie, jaka jest wzajemna relacja tych czterech rodzajw holarchii? Przecie nie
mog by po prostu cakowicie rnymi holistycznymi porzdkami. Musi istnie midzy nimi jakie
wzajemne powizanie.
W kocu zdaem sobie spraw, e te cztery wiartki opieraj si na niewiarygodnie prostym zaoeniu.
Cztery rodzaje holarchii dotycz w istocie wntrza i powierzchni holonu, zarwno w jego indywidualnych
jak i kolektywnych formach - i to daje nam cztery wiartki.
Wntrze i powierzchnia, pojedynczy i mnogi - to jedne z najprostszych znanych nam rozrnie.
Wanie te bardzo proste cechy, obecne we wszystkich holonach, tworz cztery wiartki, lub przynajmniej
ja tak utrzymuj. Te cztery holarchie dotycz realnych aspektw realnych holonw - wanie dlatego te
cztery rodzaje holarchii wyranie i uporczywie ukazuj si na rnych mapach caego wiata.
Te cztery kty Kosmosu okazuj si by badzo elementarnymi realiami.

Ilustracja 5-2. Niektre szczegy czterech wiartek.


Intencjonalne i behawioralne
Czy mgby poda kilka przykadw?
Oczywicie. Cztery wiartki s wntrzem i powierzchni indywidualnego i kolektywnego, co mona
zobaczy na ilustracjach 5-1 i 5-2.
Moemy rozpocz od indywidualnego holonu zarwno w jego wewntrznych jak i zewntrznych
aspektach. Mwic inaczej, od Grnej Lewej wiartki i Grnej Prawej wiartki. Ilustracja 5-3 jest nieco
bardziej szczegow map tych dwch wiartek.
Jeli najpierw spojrzysz na kolumn Prawej Rki, moesz zobaczy typow holarchi, jak prezentuje
kady klasyczny podrcznik biologii. Kady poziom przekracza i zawiera poziom poprzedni. Kady poziom
zawiera zasadnicze elementy poziomu wczeniejszego, a potem dodaje wasne charakterystyczne i
wyrniajce cechy, ktre sam rozwin. Kady poziom stosuje si do dwudziestu zasad itd.
pojmowanie

atomy

pobudliwo

komrki (genetyczne)

doznania rudymentarne

organizmy metaboliczne (np. roliny)

doznania

organizmy protoneuronowe (np. jamochony)

percepcja

organizmy neuronowe (np. piercienice)

percepcja/odruch

ukad nerwowy (ryby/pazy)

odruch/emocja

rdze przeduony (gady)

emocja/wyobraenie

ukad limbiczny (nisze ssaki)

symbole

kora nowa (naczelne)

koncepcje

pofadowana kora nowa (ludzie)

GRNA LEWA

GRNA PRAWA

ILUSTRACJA 5-3. Wntrze i powierzchnia indywidualnego holonu.


Zauwa, e s to jedynie zewntrzne opisy - te holony tak wygldaj z zewntrz, gdy patrzy si na nie
w obiektywny i empiryczny sposb. Dlatego w tekcie naukowym znajdziesz np. szczegowy opis ukadu
limbicznego - jego skadniki, biochemi, kiedy i jak si rozwin, jak jest powizany z innymi czciami
organizmu itd. I prawdopodobnie wspomniane tam bdzie, e ukad limbiczny jest siedliskiem niektrych
bardzo podstawowych emocji, niektrych podstawowych rodzajw seksu, agresji, lku i dzy, niezalenie
od tego, czy mwimy o ukadzie limbicznym koni, ludzi czy map.
Ale oczywicie nie znajdziesz tam szerszego omwienia emocji, poniewa emocje nale do
wewntrznego dowiadczenia ukadu limbicznego. Emocje i towarzyszca im wiadomo s tym, czego
holon majcy ukad limbiczny dowiadcza od wewntrz, w rodku, w swoim wntrzu. Obiektywne naukowe
opisy nie s zanadto zainteresowane wewntrzn wiadomoci, poniewa do tej wewntrznej przestrzeni
nie mona dotrze w sposb obiektywny, empiryczny. Uczucia moesz jedynie odczuwa ze rodka. Jeli
dowiadczasz na przykad jakiego rodzaju pierwotnej radoci, to nawet jeli jeste fizjologiem mzgu, nie
mwisz sobie: Ach, ale limbiczny dzie. Do opisania tych uczu wybierasz raczej okrelenia intymne,
osobiste, emocjonalne, okrelenia subiektywne: Czuj si cudownie, ycie jest wspaniae, lub co w tym
rodzaju.
A wic w kolumnie Lewej Rki znajduje si lista niektrych podstawowych rodzajw subiektywnej lub
wewntrznej wiadomoci, ktre odpowiadaj rnym obiektywnym lub zewntrznym formom
wymienionym w kolumnie Prawej Rki. Pobudliwo - zdolno do aktywnego odpowiadania na bodce
pynce ze rodowiska - rozpoczyna si na poziomie komrek. Doznania pojawiaj si razem z
organizmami neuronowymi, a percepcje razem z ukadem nerwowym. Odruchy pojawiaj si razem z
rdzeniem przeduonym, a podstawowe emocje razem z ukadem limbicznym. I tak dalej.
To take jest holarchia, ale holarchia subiektywna lub wewntrzna. Kady poziom rwnie przekracza i
zawiera poziom poprzedni, stosuje si do dwudziestu zasad itd. Holarchia Lewej Rki, tak jak holarchia
Prawej Rki, opiera si na ogromnej iloci dostpnych ju danych, ktre, jeli chcesz, moemy omwi.
Ale rzecz w tym, e aspekt Lewej Rki dotyczy wntrza, wewntrznej gbi, ktra jest wiadomoci.
Wczeniej powiedziae, e gbia jest wiadomoci, a wiadomo gbi widzian od rodka.
Dokadnie tak. Lewa Rka to holon widziany od rodka; Prawa Rka to ten sam holon widziany z
zewntrz. Wntrze i powierzchnia. wiadomo i forma. Subiektywne i obiektywne.
Najlepiej zaznajomieni jestemy z Grn Praw wiartk, po prostu dlatego, e jest czci
typowej, obiektywnej, empirycznej, naukowej mapy.
To prawda i moemy uzna, e w odniesieniu do wasnego terytorium jest wystarczajco cisa. Ukazuje
typow holarchi dla indywidualnych holonw opisywanych w sposb naukowy: od atomw poprzez
molekuy, komrki (wczesne komrki czyli prokarionty i rozwinite komrki czyli eukarionty) po proste
organizmy (najpierw unerwione, a potem z bardziej rozwinitym ukadem nerwowym). Nastpnie mamy
bardziej zoone organizmy, gady, nisze ssaki i ludzi. Ci ostatni maj zoony trzypoziomowy mzg, ktry
przekracza i zawiera wczeniejsze etapy rozwoju mzgu. A wic w trzypoziomowy mzg ma gadzi rdze
przeduony oraz ukad limbiczny niszych ssakw plus co nowego: pofadowan kor now, zdoln do
abstrakcyjnego logicznego mylenia, posugiwania si mow i do osignicia poziomu wizji-logiki (na
ilustracji 5-2 te bardziej zoone zdolnoci oznaczyem jako SF1, SF2, SF3, wyjani to pniej).
Moemy nie zgadza si z usytuowaniem niektrych pozycji na ilustracji 5-3, ale wikszo ludzi zgodzi
si, e co w tym rodzaju istnieje.
Kulturowe i spoeczne

A wic to jest grna poowa diagramu, indywidualna. Teraz mamy nisz poow, kolektywn.
Tak. Indywidualne holony istniej jedynie we wsplnotach holonw o podobnej gbi. Musimy zatem
przej przez obydwie kolumny ilustracji 5-3 i stwierdzi, jakie rodzaje kolektywnych holonw s zawsze
zwizane z holonami indywidualnymi.
w kolektywny aspekt rwnie ma wntrze i powierzchni, ktrymi s Dolna Lewa i Dolna
Prawa.
Tak.
Nazywasz je kulturow i spoeczn.
Tak. Kulturowa odnosi si do wszystkich wewntrznych znacze, wartoci i utosamie, ktre dzielimy z
czonkami podobnych wsplnot, czy bdzie to wsplnota plemienna, narodowa czy wiatowa. A
spoeczna odnosi si do wszystkich zewntrznych, materialnych, instytucjonalnych form tej wsplnoty, od
techniczno-ekonomicznej bazy, stylw architektektonicznych, kodeksw do zaludnienia itp.
A wic w bardzo oglnym sensie kulturowa odnosi si do wsplnego kolektywnego wiatopogldu, a
spoeczna do materialnej bazy tego wiatopogldu. (Oczywicie teraz mwi tylko o tym, jak to wyglda
w przypadku holonw-ludzi; za chwil omwimy holony pozaludzkie.) Spoeczna oznacza wszelkie
obiektywne, konkretne, materialne skadniki, w szczeglnoci techniczno-ekonomiczn baz - dlatego
zostay one wymienione jako zbieractwo, ogrodnictwo, rolnictwo, przemys; oraz geopolityczne struktury
wsi, pastw, wiatowej federacji itd. S to wszystko przykady zewntrznych form wsplnoty. Przedstawia
to ilustracja 5-2.
To wydaje si dosy jasne. Spjrzmy jednak na holony pozaludzkie. Zwykle nie przypisujemy im
wsplnego wiatopogldu czy wsplnej kultury.
Jeli wiadomo jest gbi, a gbia wystpuje na wszystkich poziomach, to wsplna gbia rwnie
wystpuje na wszystkich poziomach - kultura wystpuje na wszystkich poziomach.
Jak to?
Mwic inaczej, jeli holony maj wsplne powierzchnie, maj rwnie wsplne wntrza.
Jak gdyby swoj kultur.
Tak. Przez kultur lub wsplnot holonw rozumiem po prostu co, na co one wszystkie mog reagowa:
kwarki nie reaguj na wszystkie bodce pynce ze rodowiska. Rejestruj bardzo wski zakres bodcw,
tylko te, ktre maj dla nich znaczenie, ktre na nie podziaaj. Kwarki (i wszystkie holony) reaguj tylko
na to, co jest dostosowane do ich rodowiska: wszystko inne to obcy jzyk, ktrego nie pojmuj. Kiedy
prbujemy odkry, na co holony mog odpowiedzie, w istocie badamy wsplne rodowiska. Jest to
wsplny wiat, na ktry reaguj wszystkie holony podobnej gbi. To jest ich wsplna kultura.
W porzdku. Czy mgby poda jaki przykad?
Pozaludzkie kultury mog by bardzo rozwinite. Wilki na przykad maj wsplne rodowisko
emocjonalne. Maj ukad limbiczny, ktrego wewntrznym odpowiednikiem s niektre podstawowe
emocje. Zatem do zorientowania siebie i towarzyszy ze stada wobec wiata wilk wykorzystuje te
podstawowe emocjonalne postrzeenia - nie tylko waciwe gadom i czuciowo-ruchowe, lecz take
afektywne. Wilki mog polowa i kierowa stadem za pomoc bardzo skomplikowanego systemu
sygnaw emocjonalnych. Dziel ze sob nawzajem to emocjonalne rodowisko.
Jednak nie rejestruj niczego spoza tego rodowiska. Chodzi mi o to, e moesz czyta im Hamleta,
ale na prno. Razem ze swoj ksik jeste zasadniczo obiadem oraz kilkoma rzeczami, ktre trzeba
wyplu.
Rzecz w tym, e holon odpowiada i moe odpowiada tylko na te bodce, ktre przynale do jego
rodowiska, jego wiatopogldu. Nic innego nie istnieje.
To samo dotyczy ludzi.
Tak. Kiedy ewolucja dotara do kory nowej albo zoonego trzypoziomowego mzgu, z jego wewntrznymi
odpowiednikami - obrazami, symbolami i koncepcjami - te podstawowe rodowiska zostay poczone w
do skomplikowane struktury poznawcze. Te rodowiska zawieraj podstawowe komponenty
wczeniejszych rodowisk - takie jak zdolno komrek do reagowania, instynkty gadw i emocje niszych
ssakw - ale nastpnie dodaj nowe komponenty, ktre wyraaj lub rozwijaj nowe wiatopogldy.
Pamitaj, e Kosmos wyglda inaczej na kadym z tych stopni, poniewa Kosmos jest rny na
kadym z tych stopni. Na kadym stopniu Kosmos spoglda na siebie nowymi oczami i w ten sposb
tworzy nowe, nie istniejce dotd wiaty.
Kulturowe rodowiska wymienione s w Dolnej Lewej. Moesz zobaczy, e rozwijaj si one od
fizycznych, wegetatywnych, gadzich (uroborowych - w przypadku ww), limbiczno-emocjonalnych

(tyfonicznych) do bardziej humanoidalnych, a nastpnie ludzkich form: archaicznych, magicznych,


mitycznych, racjonalnych, centaurowych (lub egzystencjalnych), z moliwoci pojawienia si w
przyszoci wyszych stopni rozwoju.
Te wiatopogldy powizane s z zewntrznymi formami struktur spoecznych, wspierajcymi zarwno
kady z tych wiatopogldw, jak i jednostki yjce w tych spoeczestwach. I znowu, tak jest na
wszystkich poziomach. Na przykad od prokariontycznego systemu Gai poprzez spoecznoci stosujce
podzia pracy (w organizmach unerwionych), grupy/rodziny niszych ssakw do ludzkich form organizacji:
od szczepw zbierackich poprzez wioski ogrodnicze, imperia agrarne, uprzemysowione pastwa do
globalnej federacji informacyjnej. Tak wyglda w dniu dzisiejszym lista, utworzona z dostpnych obecnie
danych. Wszystko to przedstawione jest w Dolnej Prawej.
A waciwie jak te cztery wiartki s ze sob wzajemnie powizane?
Jak tylko chcesz. Po prostu nie redukuj jednej do drugiej. Mam na ten temat wasny pogld, ale w tej
szczeglnej kwestii nie chc teraz narzuca swojej teorii. Poprzestan na orientujcym uoglnieniu, e nie
mona po prostu redukowa jednej wiartki do innej, nie doprowadzajc jednoczenie do gbokich
znieksztace i powanych uszkodze. Dlatego sdz, e powinnimy kadej z nich przyzna nieco
integralnoci. Powiedzmy po prostu, e s wzajemnie powizane lub wzajemnie na siebie oddziaywuj,
albo e kada z nich ma swoje odpowiedniki w pozostaych wiartkach. To bardzo obszerny temat. Myl,
e zrozumiesz, o co mi chodzi, kiedy bdziemy mwili o rnych prawdach w kadej wiartce.
Przykad
Wyjaniajc t kwesti posugiwae si przykadem jednej myli, holonu jednej myli.
Dowodzie, e w istocie nie jest to jedna myl istniejca w sobie, gdy ma odpowiedniki we
wszystkich czterech wiartkach. Zastanawiam si, czy moglibymy teraz pokrtce omwi ten
przykad.
Naturalnie. Powiedzmy, e zamierzam pj do sklepu spoywczego. Kiedy o tym myl, dowiadczam w
istocie samej tej myli - wewntrznej myli i jej znaczenia: symboli, wyobrae, idei pjcia do sklepu
spoywczego. To jest Grna Lewa.
Tej myli towarzysz oczywicie wspzalene zmiany w moim mzgu - zwiksza si ilo dopaminy,
acetylocholina pobudza synapsy, nasilaj si fale beta lub dzieje si co w tym rodzaju. To s
dostrzegalne przejawy aktywnoci mojego mzgu. Mona je zbada empirycznie, naukowo zarejestrowa.
To jest Grna Prawa.
Ta wewntrzna myl ma sens jedynie w kontekcie mojego kulturowego zaplecza. Gdybym mwi
innym jzykiem, skadaaby si z innych symboli i miaa inne znaczenia. Gdybym y milion lat temu w
jakim pierwotnym szczepie, nigdy bym nawet nie pomyla, eby pj do sklepu spoywczego. Moe
bym stwierdzi, e czas zabi niedwiedzia. Rzecz w tym, e moje myli powstaj w kulturowym tle, ktre
tworzy ich struktur, znaczenie i kontekst. W istocie, gdybym nie istnia w spoecznoci jednostek, ktre do
mnie mwi, sam nawet nie bybym w stanie mwi do siebie.
A wic kulturowa wsplnota stanowi nieodczne to dla wszelkich indywidualnych myli. Moje myli nie
wskakuj po prostu do mojej gowy znikd; ich rdem jest kulturowe to i chobym nie wiem jak daleko
wykroczy poza to to, nigdy nie mog unikn go cakowicie. A przede wszystkim, bez niego nigdy nie
mgbym wzbudzi w sobie adnych myli. Sporadyczne przypadki ludzi, ktrzy wychowali si wrd
zwierzt lub w dziczy, ukazuj, e ludzki mzg pozbawiony kultury nie tworzy sam z siebie lingwistycznych
myli. Self jest dalekie od autonomicznej i samorodnej monady, o jakiej rojono w Owieceniu.
Mwic krtko, moje indywidualne myli istniej jedynie na rozlegym tle kulturowych zwyczajw,
jzykw i znacze, bez ktrego nie mgbym sformuowa praktycznie adnych indywidualnych myli. To
rozlege to jest moj kultur, moim kulturowym wiatopogldem, moim rodowiskiem - Dolna Lewa.
Ale moja kultura nie jest czym odcielenionym, nie jest zawieszona w idealistycznej przestrzeni
midzy niebem a ziemi. Jej komponenty s materialne, podobnie jak moje myli skadaj si z
komponentw materialnego mzgu. Wszystkie kulturowe zdarzenia maj spoeczne odpowiedniki. Te
konkretne spoeczne komponenty obejmuj rodzaje technologii, rodki produkcji (ogrodnicze, agrarne,
industrialne itd.), konkretne instytucje, przepisy i wzory, pooenie geopolityczne (miasta, wioski, pastwa
etc.) itd. Owe materialne, spoeczne, dajce si empirycznie obserwowa komponenty - aktualny system
spoeczny - maj wielkie znaczenie w okrelaniu kulturowego wiatopogldu.
Wic moja rzekomo idywidualna myl w rzeczywistoci ma co najmniej te cztery aspekty intencjonalny, behawioralny, kulturowy i spoeczny. A my krymy wanie po tym krgu: system spoeczny
wywiera silny wpyw na kulturowy wiatopogld, ktry wyznacza granice indywidualnych myli, a te z kolei

rejestrowane s przez specjalist od fizjologii mzgu. Moesz poda po tym krgu w dowolnym
kierunku. Wszystkie wiartki wzajemnie si przeplataj i determinuj. S od siebie wzajemnie uzalenione.
Poniewa wszystkie holony maj te cztery aspekty.
Tak, kady holon ma te cztery aspekty, te cztery wiartki. Nie jest tak, e indywidualny holon istnieje w tej
lub innej wiartce. Kady indywidualny holon ma te cztery wiartki, te cztery aspekty. Jest jak diament o
czterech ciankach.
Oczywicie te cztery cianki s bardzo skomplikowane i wzajemnie splecione, ale jest ich co najmniej
cztery. Te cztery aspekty stanowi minimum niezbdne do zrozumienia danego holonu. Dotyczy to
szczeglnie wyszej transformacji, wyszych stanw wiadomoci, co, jak przypuszczam, ujrzymy pniej.
Ksztat przyszych rzeczy
Nasze rozwaania rozpoczlimy od rozmowy o transformacji w ogle, a w szczeglnoci o
ewentualnej nadchodzcej transformacji.
Owa transformacja ju si dokonuje, z nami czy bez nas, ale jeli chcemy dosta si na pokad, jeli
chcemy uwiadomi sobie dziaanie tych ewolucyjnych nurtw rwnie w naszym wasnym istnieniu - jeli
chcemy wiadomie przyczy si do Ducha-w-dziaaniu, wwczas koncepcja czterech wiartek moe nam
pomc uzyska lepsz orientacj, uzyska janiejsz wiadomo tego, co i tak ju si dokonuje wiadomo nurtw pyncych wok nas, poprzez nas i w nas.
Moglibymy powiedzie, e Duch manifestuje si jako wszystkie cztery wiartki. Duch nie jest tylko
wyszym Self, ani tylko Gaj czy tylko wiadomoci, ani tylko sieci ycia, ani tylko sum wszystkich
obiektywnych zjawisk czy tylko transcendentaln wiadomoci. Jest raczej tak, e Duch istnieje we
wszystkich czterech wiartkach i jako wszystkie cztery wiartki - cztery punkty kompasu znanego
Kosmosu. Aby sterowa prawidowo, potrzebny jest cay kompas.
Sdz wic, e bdziemy chcieli porozmawia o tym, w jaki sposb ta nadchodzca transformacja - i
wysze duchowe stopnie - pojawi si i zamanifestuj we wszystkich czterech wiartkach. Czym jest
wysze Self? Czym s wysze funkcje mzgu? Czym jest transformacja ciaa i umysu? Czym jest wysza
lub gbsza kultura? W jaki sposb powizana jest z szerszym systemem spoecznym? Czym jest gbiej
rozwinita wiadomo? Jak jest osadzona w nowych spoecznych instytucjach? Gdzie jest to, co
najwysze?
Jak to wszystko bdzie wygldao? Jak moemy wspomc t transformacj we wszystkich wiartkach,
a nie koncentrowa si wycznie na Self, Gai czy wiatowej Federacji? Bowiem to wszystko powstanie
razem, albo nie powstanie wcale.
To zostanie zaatwione ryczatem.
Tak, ryczatem. Wysze lub gbsze stopnie rozwoju wiadomoci ukazuj mi gbsze i szersze wzorce w
self, w indywidualnym zachowaniu, w kulturze i w spoeczestwie - intencjonalne, behawioralne, kulturowe
i spoeczne - wszystkie cztery wiartki.
Jeli nie wemiemy pod uwag tego wszystkiego, to sdz, e inni rozpoczn transformacj bez nas.
Ta transformacja nastpi, ju nastpuje, ale my bdziemy tkwili w swojej ulubionej wiartce, wyjaniajc
ludziom, dlaczego mamy nowy paradygmat, a transformacja bdzie eglowaa bez nas. Zablokujemy sobie
moliwo penego uczestnictwa w procesach, ktre ju przebiegaj. Bdziemy kutykali w przyszo,
szczerzc zby w zakopotaniu, lecz owe szersze nurty nie zostan w nas oywione. Bdziemy drewnem
wyrzuconym na brzeg tego niezwykego strumienia. Nasze kutykanie bdnie uznamy za wyzwolenie,
ofiarujemy wiatu swoje rany, wykrwawimy w przyszo wszystkie umiechy i chwa. Nigdy nic z tego nie
wyjdzie.

Wstecz / Spis Treci / Dalej


Dwie rce Boga
Prawda uczyni ci wolnym. Ale ty zacze sugerowa, e kada wiartka ma innego rodzaju
prawd!
Tak, lecz to jest w istocie dobra nowina. Poprzez zrozumienie i uznanie tych rnych prawd moemy z
wiksz yczliwoci zestroi si z Kosmosem. Ostatecznym rezultatem moe by nawet zestrojenie
ze Wszystkim, nawet sama Kosmiczna wiadomo. Brzmi obco? Moe nie. Moe bardzo prosto.
Sdz jednak, e najpierw musimy zrozumie te rne prawdy, tak aby mogy zacz mwi do nas,
w nas, przez nas.
Wielka postmodernistyczna rebelia w znacznym stopniu opiera si na tych prawdach. One s
kluczem do wewntrznych i transcendentalnych wymiarw; mwi elokwentnie jzykami ukrytych
bogw i aniow; wskazuj na istot holonw w oglnoci i zapraszaj nas do tego wewntrznego
wiata; s antidotum na paski i wyblaky wiat, ktry uchodzi za dzie dzisiejszy. Moglibymy nawet
powiedzie, e te cztery rodzaje prawdy s czterema obliczami Ducha, emanujcego wiatem w
przejawionym wiecie.
Powiedz tylko, e to nie jest skomplikowane.
To zabawa nie na ludzkie siy. Ale mona to w bardzo prosty sposb ogarn i podsumowa; i
niebawem staje si bardzo proste.
Tymczasem na ilustracji 6-1 podane zostay nazwiska wybranych teoretykw, ktrzy wnieli co do
okrelonej wiartki razem z jej prawd. Dobrze bdzie omwi teraz po kilka przykadw z kadej
wiartki.
Umys i mzg
Zacznijmy od tego, e w Grnej Lewej umiecie umys - twoje przeyte dowiadczenie,
wyobraenia, symbole, uczucia, myli - a w Grnej Prawej mzg. A wic twierdzisz, e umys i
mzg nie s tym samym.
Moemy zaoy, e s cile ze sob zwizane. Ale na razie musimy rwnie zaoy, e pod
wieloma istotnymi wzgldami s cakowicie odmienne. Szanujemy te rnice i prbujemy je wyjani.
Na przykad, kiedy fizjolodzy studiuj ludzki mzg, badaj wszystkie jego obiektywne skadniki system nerwowy, rne synapsy, neurotransmitery takie jak serotonina i dopamina, wzorce
elektrycznych fal mzgowych itd. S to wszystko obiektywne lub zewntrzne przejawy istnienia
czowieka. Chocia mzg jest wewntrz ludzkiego organizmu, fizjolodzy znaj go tylko w obiektywny
i zewntrzny sposb.
Ale ty sam, dopki nie otworzysz wasnej czaszki i nie wemiesz lustra, nie moesz ujrze swojego
mzgu jako obiektu. W aden inny sposb nie moesz ujrze wasnego mzgu. Ale wasny umys
moesz ujrze i dowiadczy bezporednio, od razu, wyranie i natychmiast. Umys jest
wiadomoci widzian od rodka; mzg to jej przejaw zewntrzny.
I wcale nie wygldaj tak samo.
Nie. Mzg wyglda jak wielki pognieciony grapefruit. Ale umys wcale tak nie wyglda. Ani troch.
Twj umys jest taki jak twoje bezporednie dowiadczenie w tej chwili - wyobraenia, impulsy, myli.
By moe ostatecznie stwierdzimy, e umys i mzg s w istocie identyczne, albo e s swoimi
odpowiednikami, albo e s niezalene, albo stwierdzimy cokolwiek innego, ale zacz musimy od
niezaprzeczalnego faktu, e fenomenologicznie s cakiem odmienne.

ILUSTRACJA 6-1. Niektrzy teoretycy reprezentatywni dla kadej z wiartek.


Ale co z ide, e w rzeczywistoci s tym samym, a my po prostu nie wiemy, jak to ukaza?
Przyjrzyjmy si specjalicie od mzgu - powiedzmy, fizjologowi mzgu. Moe wiedzie wszystko o
moim mzgu - moe podczy mnie do elektroencefalografu, moe uy skanerw PET, moe uy
radioaktywnych wskanikw, moe sporzdzi wykres fizjologii, okreli poziomy przekanikw
nerwowych - moe wiedzie, co robi kady atom mojego mzgu, ale nadal nie bdzie zna ani jednej
myli w moim umyle.
To jest naprawd niezwyke. Ale jeli bdzie chcia si dowiedzie, co dzieje si w moim umyle,
moe to zrobi tylko w jeden jedyny sposb: musi ze mn porozmawia. Bez zapytania mnie,
porozmawiania ze mn, skomunikowania si ze mn ani on ani nikt inny nie moe w aden sposb
pozna moich prawdziwych myli. A jeli nie bd chcia podzieli si z tob swoimi mylami, to nigdy
ich nie poznasz. Oczywicie moesz mnie torturowa i zmusi do mwienia - ale o to wanie chodzi:
zmuszasz mnie do mwienia.
Moesz wic wiedzie wszystko o moim mzgu, ale to, co dzieje si w moim umyle, pozostanie
dla ciebie cigle tajemnic. A pozna j moesz jedynie, kiedy ze mn porozmawiasz. Mwic
inaczej, musisz rozpocz dialog, a nie monolog - musisz wej w intersubiektywn komunikacj, a
nie tylko bada mnie jako obiekt empirycznych studiw - jako obiekt empirycznej obserwacji - ktra
nigdzie ci nie doprowadzi.
Pniej stanie si dla nas janiejsze, e do wszystkich aspektw Prawej Rki mona rzeczywicie
dotrze za pomoc tej empirycznej, monologicznej, obserwacji, za pomoc postawy
obiektywizujcej, owego empirycznego odwzorowywania. Badasz bowiem jedynie stron zewntrzn,
powierzchnie, te aspekty holonu, ktre mona pozna empirycznie - aspekty Prawej Rki, takie jak
mzg.
Ale do aspektw Lewej Rki, wymiarw wewntrznych, mona dotrze poprzez komunikacj i
interpretacj, poprzez dialog i postawy dialogiczne, ktre nie patrz na powierzchnie, lecz dziel
wsplne wntrza. Nie obiektywne, lecz intersubiektywne. Nie powierzchnie, lecz gbie.
Zatem mog nieustannie bada twj mzg i nigdy nie pozna twojego umysu. Twj mzg mog
pozna przez obiektywne studia, ale twj umys mog pozna tylko poprzez rozmow z tob.
cieki Lewej i Prawej Rki

Prowadzi nas to prosto do rnic midzy ciekami Lewej i Prawej Rki.


Tak. Praktycznie od chwili powstania kadego wikszego systemu poszukujcego wiedzy, zarwno na
Wschodzie jak i na Zachodzie, wystpujce w jego ramach rne podejcia przynaleay do jednego z
dwch wielkich obozw, wewntrzne kontra zewntrzne, Lewe kontra Prawe. Spotykamy to w
psychologii (Freud kontra Watson), w socjologii (Weber kontra Comte), w filozofii (Heidegger kontra
Locke), w antropologii (Taylor kontra Lenski), w lingwistce (hermeneutyka kontra strukturalizm), a
nawet w teologii (Augustyn kontra Tomasz z Akwinu)!
Sporadycznie spotykamy podejcie traktujce z rwn uwag aspekty Lewej i Prawej Rki, co ja
bym oczywicie zaleca, ale najczciej stykamy si z zaciek walk midzy tymi dwoma rwnie
wanymi, lecz rzadko zintegrowanymi podejciami. Sdz wic, e ogromnie wane jest zrozumienie,
w jak wielkim stopniu obydwie te cieki przyczyniy si do zrozumienia ludzkiej kondycji, gdy
obydwie s absolutnie niezbdne.
A jak wkrtce ujrzymy, zrozumienie wyszego i duchowego rozwoju jest praktycznie niemoliwe,
jeli nie uwzgldnimy tych obydwu cieek .
Monologiczna obserwacja: klucz do cieek Prawej Rki
Rozwamy je osobno. cieki Prawej Rki...
Wszystko po Prawej Rce, wszystkie aspekty po prawej stronie ilustracji 5-2, to obiekty lub
powierzchnie, ktre w taki czy inny sposb mona pozna empirycznie, przy pomocy zmysw lub ich
przedue - mikroskopw, teleskopw, sprztu fotograficznego itp. Wszystko to s powierzchnie,
ktre mona zobaczy. Wszystkie maj okrelone umiejscowienie. Nie musisz z nimi rozmawia.
Obserwujesz jedynie ich obiektywne zachowanie. Patrzysz na zachowanie atomw albo komrek,
populacji, jednostek, spoeczestw albo ekosystemw.
Nazywasz to rwnie podejciem monologicznym.
Tak, wszystkie aspekty Prawej Rki s zasadniczo monologiczne, co znaczy, e mona je pozna w
monologu. Nie musisz prbowa dotrze do ich wntrza, do ich wiadomoci. Nie potrzebujesz
dialogu, wzajemnej wymiany gbi, poniewa obserwujesz tylko powierzchnie.
Laboranci wykonujcy tomografi skanujc mzgu odzywaj si tylko w razie potrzeby. Prosz
przesun tutaj gow? Nie wykazuj adnego zainteresowania twoj wewntrzn gbi, gdy chc
tylko uchwyci twoje zewntrzne powierzchnie, nawet jeli te powierzchnie s wewntrz ciebie - dla
nich s to tylko kolejne obiekty. Czy laboranci przygotowujcy ten obiektywny obraz twojego mzgu
widz prawdziwego ciebie? Czy w ogle widz ciebie?
Nie, jeste traktowany tylko jako obiekt monologicznej obserwacji, a nie jako podmiot w
komunikacji - wanie dlatego empiryczna medycyna sama w sobie tak odczowiecza. Laborant chce
tylko twojej Prawej Rki. Nie chce twojej Lewej Rki, twojej wiadomoci, twoich uczu, pogldw,
wartoci, intencji, nadziei, lkw. Tylko fakty, prosz pani. Tylko powierzchnie. I wietnie. To jest
cakowicie zadowalajce. To jest twj mzg.
Ale w ten sposb nie moesz i nigdy nie ujrzysz umysu.
Feministki zawsze narzekaj, e s obiektem mskiej obserwacji.
To jest to samo. Kobiety czsto skar si, e staj si obiektem, w tym przypadku seksualnym
obiektem mskiej obserwacji. Ale to jest to samo oglne zjawisko, ta sama monologiczna obserwacja:
zostajesz zredukowany z podmiotu w komunikacji do przedmiotu w obserwacji, do kawaka misa, do
obiektu bez gbi. On nigdy ze mn nie rozmawia. Zrozumiae jest, e kobiety na to reaguj.
Mczyni z drugiej strony redukowani s do biernych obiektw zawsze, gdy musz zapyta o
dyrektywy, i oczywicie woleliby pa trupem ni o co zapyta.
W tych ciekach Prawej Rki, ciekach empirycznych, naukowych, nie ma nic zego; rzecz w
tym, e to nie wszystko. y zgodnie tylko z Praw Rk to jakby y pod nieustann obserwacj
laboranta. Nie ma tam nic poza empiryzmem, monologiczn obserwacj, behawioryzmem,
wypolerowanymi powierzchniami i monochromatycznymi obiektami - adnych wntrz, adnej gbi,
adnej wiadomoci.
Nie chc zanadto wyprzedza naszej opowieci, moemy jednak pokrtce wspomnie, e
paradygmat Owiecenia w swym deniu do postawy empirycznej leworczne aspekty Kosmosu
sprowadzi mimowolnie do aspektw praworcznych - wewntrzne gbie sprowadzi do
zewntrznych, widzialnych powierzchni. W prostym odwzorowywaniu empirycznych powierzchni
upatrywa jedyn wiedz wart poznania. Pomijao to samego kartografa - wiadomo, wntrza,
aspekty Lewej Rki - i w sto lub dwiecie lat pniej zbudzi si przeraony, by odkry, e yje we

wszechwiecie pozbawionym wartoci, sensu, intencji, gbi, jakoci - znalaz si w nijakim


wszechwiecie rzdzonym przez monologiczn obserwacj, w brutalnym wiecie laboranta.
A to, oczywicie, wywoao postmodernistyczn rewolt.
Interpretacja: klucz do cieek Lewej Rki
Interpretacja to cz naszych kolejnych rozwaa (zob. rozdz. 7). Mwilimy o rnicach
midzy ciekami Lewej i Prawej Rki.
Tak jak powiedzielimy, kiedy spojrzysz na ilustracj 6-2, kady holon po Prawej Rce mona, w taki
czy inny sposb, pozna empirycznie. Wszystkie maj okrelone umiejscowienie, poniewa s
fizycznymi, materialnymi odpowiednikami wszystkich holonw. I tak samo jest z kadym aspektem
Prawej Rki, moesz fizycznie wskaza prosto na niego i powiedzie: Oto on. Moesz, e tak
powiem, go dotkn. Mzg istnieje, komrka istnieje, miasto istnieje, ekosystem istnieje. Nawet
czstki subatomowe istniej jako moliwoci istnienia, wystpujce w okrelonym miejscu i czasie!
Ale niczego po Lewej Rce nie mona traktowa w tak prosty sposb, poniewa aden z aspektw
Lewej Rki nie ma okrelonego umiejscowienia. Moesz wskaza na mzg, ska, czy na miasto, ale
nie moesz wskaza na zawi, dum, wiadomo, warto, intencj czy pragnienie. Gdzie jest
pragnienie? Wska je. Naprawd nie moesz, a w kadym razie nie w taki sposb, w jaki wskazujesz
na ska, poniewa pragnienie jest zasadniczo wewntrznym wymiarem, nie ma wic okrelonego
umiejscowienia.
Nie znaczy to, e pragnienie nie jest realne! Chodzi tylko o to, e ono nie ma okrelonego
umiejscowienia i z tego wzgldu nie moesz zobaczy go przez mikroskop ani przez teleskop ani
przez jakiekolwiek sensoryczno-empiryczne urzdzenie.
Jak wic mona dotrze do tych wewntrznych gbi lub jak je ujrze?
W tym punkcie na scenie pojawia si interpretacja. Wszystkie cieki Prawej Rki wymagaj
percepcji, ale wszystkie cieki Lewej Rki wymagaj interpretacji.
Jest tak z prostego powodu: powierzchnie mona zobaczy, ale gbia musi by zinterpretowana.
Kiedy rozmawiamy ze sob, patrzysz nie tylko na jak powierzchni, na jak umiechnit twarz, na
jaki empiryczny obiekt. Chcesz wiedzie, co dzieje si wewntrz mnie. Patrzysz nie tylko na to, co
robi, chcesz wiedzie, co czuj, co myl, co dzieje si wewntrz mnie, w mojej wiadomoci.
Dlatego zadajesz mi pytania. Co si dzieje? Co o tym sdzisz? Co ty na to?. Ja ci co odpowiem
- bdziemy rozmawiali - a ty musisz ustali, o co mi chodzi, musisz zinterpretowa, o co mi chodzi.
Musisz interpretowa znaczenie kadego zdania. Co on przez to chce powiedzie? A, rozumiem,
chodzi ci o to, itd.
Nie ma innego sposobu dotarcia do mojego wntrza jak tylko przez interpretacj. Musimy
rozmawia a ty musisz interpretowa. To jest absolutnie nieuniknione. Nawet gdyby by wielkim
medium i mg bez przeszkd czyta moje myli, to i tak musiaby ustala, co moje myli znacz nadal musisz interpretowa to, co czytasz.
To cakiem co innego, ni monologiczna obserwacja.
Tak, to cakiem co innego, ni po prostu patrze na powierzchnie z okrelonym umiejscowieniem i
relacjonowa, co widzisz, niezalenie od tego, czy tymi powierzchniami s skay, komrki, ekosystemy
czy czci mzgu. Gbia nie siedzi na powierzchni, czekajc, a kto j zobaczy! Gbi trzeba
zrelacjonowa, a relacja musi by interpretowana.
A wic wszystko z lewej strony ilustracji 5-2 wymaga jakiej interpretacji. Interpretacja stanowi
absolutnie jedyn moliwo dotarcia do gbi drugiego czowieka.
Mamy zatem bardzo prost rnic midzy Prawym i Lewym: powierzchnie mona zobaczy, ale
gbia musi by zinterpretowana.
To proste rozrnienie!
Tak. Wanie dlatego, jak zobaczymy, cieki Prawej Rki zawsze pytaj Co to daje?, podczas gdy
cieki Lewej Rki zawsze pytaj: Co to znaczy?.
A to jest niesychanie istotne, poniewa w konsekwencji powstaj dwa bardzo odmienne podejcia
do wiadomoci i naszego jej rozumienia. Obydwie te cieki maj bardzo wiele do ofiarowania, ale
musz by rozwanie zintegrowane lub zharmonizowane. A to z kolei okreli sposb, w jaki
podejdziemy do wyszych stopni rozwoju wiadomoci, zarwno w indywidualnej jak i kolektywnej
transformacji - wpynie bezporednio na nasz duchow ewolucj.

Mamy do czynienia, by tak rzec, z Praw i Lew Rk Boga, ze sposobem, w jaki Duch
rzeczywicie manifestuje si w wiecie, a eby uchwyci ca manifestacj bez wtpienia
potrzebujemy obydwu rk!
Co ten sen oznacza?
Podaj moe kilka przykadw tych dwch cieek. Zacznij od psychologii.
Psychoanaliza zasadniczo jest systemem opartym na interpretacji, czyli leworcznym, a klasyczny
behawioryzm jest systemem empirycznym, czyli praworcznym.
Jeli chodzi o psychoanaliz, tytu pierwszej znaczcej ksiki Freuda mwi wszystko: The
Interpretation of Dreams (Interpretacja Snw). Sny s wydarzeniem wewntrznym. Skadaj si z
symboli. Symbole mona zrozumie jedynie poprzez interpretacj. Co ten sen oznacza? Jednym z
wielkich dokona Freuda byo odkrycie, e sen nie jest pozbawiony wewntrznego porzdku, ale ma
sens, ukryty sens, ktry mona zinterpretowa i wyjani.
Freuda najprociej mona podsumowa tak: terapeutyczna rozmowa - terapeutyczny dialog! - nie
monolog lecz dialog - oznacza to, e musimy nauczy si interpretowa wasn gbi w sposb
bardziej adekwatny. Drcz nas symptomy takie jak niepokj czy depresja i wprawiaj w zakopotanie.
Dlaczego jestem tak przygnbiony? Co to oznacza? A wic podczas psychoanalizy naucz si
obserwowa wasne sny albo symptomy, depresj czy niepokj w sposb, ktry nada im sens.
Naucz si interpretowa je w sposb, ktry rzuci wiato na moje wewntrzne przeycia.
By moe odkryj, e ywi w sobie ukryt wcieko na ojca, ktry mnie opuci, wcieko
ukrywajc si za symptomami depresji. Niewiadomie bdnie zinterpretowaem ten gniew jako
depresj. A wic terapia nauczy mnie waciwiej interpretowa depresj; nauczy mnie tumaczy
smutny jako wcieky. Nawi kontakt z tym gniewnym aspektem wasnej gbi, aspektem, ktry
prbowaem przed sob ukry, bdnie go intrerpretujc, bdnie tumaczc, maskujc.
A im adekwatniej interpretuj swoj gbi - im janiej widz, e smutny to w rzeczywistoci
wcieky - tym agodniejsze staj si symptomy, tym szybciej ustpuje depresja. Wierniej interpretuj
swoje wewntrzne gbie, a wic gbie przestaj tworzy przeszkody w formie bolesnych
symptomw.
By to przykad interpretujcego podejcia lub podejcia Lewej Rki dla jednostek. To jest
podejcie Grnej Lewej wiartki.
Tak. I dotyczy to nie tylko psychoanalizy. Wszystkie terapie dialogu - od pewnych aspektw terapii
poznawczej poprzez terapi interpersonaln, jungowsk, gestalt do analizy transakcyjnej - oparte s
fundamentalnie na tej jednej zasadzie, mianowicie na usiowaniu odnalezienia bardziej adekwatnej
interpretacji dla wasnej wewntrznej gbi. Bardziej adekwatnego sposobu odkrywania sensu moich
snw, moich symptomw, gbi, ycia, istnienia.
Moje ycie nie jest wycznie seri jednostajnie obiektywnych zdarze, rozcigajcych si przede
mn jak liczne gazy z okrelonym umiejscowieniem, na ktre powinienem patrze tak dugo, a
wyraniej ujrz powierzchnie. W moim yciu istnieje gboko subiektywny skadnik, ktry musz
zrozumie i zinterpretowa dla siebie. Ten skadnik to nie tylko powierzchnie; ma take gbi. Chcia
powierzchnie mona ujrze, gbia musi by zinterpretowana. Im adekwatniej potrafi zinterpretowa
wasn gbi, tym bardziej przejrzyste stanie si dla mnie wasne ycie. Tym janiej mog je ujrze i
zrozumie. Tym mniejszy niepokj, zamt i bl sprawia mi sw niejasnoci.
A co powiesz o indywidualnych terapiach, celujcych w Grn Praw wiartk? Co z
zewntrznym podejciem do jednostki?
Podejcia Grnej Prawej wiartki, takie jak behawioryzm czy psychiatria biologiczna - w ich skarajnym
wydaniu, nie chc mie absolutnie nic wsplnego z interpretacj, gbi, wntrzami i intencjami. Nic
ich nie obchodzi, co si dzieje w rodku, w czarnej skrzynce. Wiele z nich nie uznaje nawet jej
istnienia. Interesuje je tylko widoczne, potwierdzone empirycznie, zewntrzne zachowanie.
A wic jeli chodzi o behawioryzm, po prostu odkrywasz widoczn reakcj, ktr chcesz zwikszy
lub zmniejszy i wybirczo j wzmacniasz lub wygaszasz. Twoje wntrze nie ma znaczenia; twoja
wiadomo nie jest potrzebna. Behawiorystyczny terapeuta stworzy robocze uwarunkowania, ktre
bd wzmacniay podane reakcje i wygaszay niepodane.
Podobnie w przypadku psychiatrii czysto biologicznej terapeuta poda lek - Prozac, Xanax, Elavil ktry ustabilizuje wzorce zachowa. Wielu psychiatrw poda lek ju podczas pierwszej konsultacji, a
potem bd okresowo ci sprawdzali, powiedzmy raz na miesic, eby upewni si, e lek przynosi
podany skutek. Oczywicie, niektrzy psychiatrzy zaangauj si nieco w terapeutyczn rozmow,

ale wikszo tego nie uczyni, a poza tym podajemy tutaj czyste przykady Grnej Prawej.
W przypadku czysto biologicznej psychiatrii, tak samo jak w przypadku behawioryzmu, twoja
obecno nie jest potrzebna. To znaczy, nikt nie prbuje odkry znaczenia symptomw. Nikt nie
tworzy wyczerpujcej interpretacji twojego problemu. Nikt nie stara si o to, eby lepiej siebie
zrozumia. Nikt nie prbuje zbada twojej wewntrznej gbi i doj do janiejszego zrozumienia twojej
istoty.
Niemniej jednak, jak rozumiem, nie potpiasz zewntrznego podejcia.
Nie, bo wtedy umknoby mi to, co jest najistotniejsze w podejciu drugiej strony. Kady holon ma
cztery aspekty, cztery wiartki. Empiryzm i behawioryzm w znakomity sposb podchodz do
powierzchni holonw. W swoim zakresie s zasadniczo suszne. Cakowicie popieram je w ich
zakresie.
Problem oczywicie tkwi w tym, e nie prowadz one zbyt daleko. Dlatego te czsto musisz
rwnoczenie je potpia, gdy zwykle neguj nie tylko donioso, ale wrcz samo istnienie innych
wiartek. Jeste przygnbiony nie dlatego, e twojemu yciu brak wartoci, sensu lub zalet, ale
dlatego, e brakuje ci serotoniny, chocia wypenienie twojego mzgu serotonin po brzegi, w
najmniejszym nawet stopniu nie zwikszy twoich zalet.
Mwic inaczej, wewntrzn przyczyn mojej depresji moe by nieobecny ojciec. Jej
zewntrznym odpowiednikiem moe by niski poziom serotoniny w moim mzgu, a Prozac moe w
pewnym stopniu skorygowa ten niedobr. To jest wspaniae i czasem niezwykle pomocne. Ale
Prozac w adnym razie nie pomoe mi zrozumie mojego wewntrznego blu, zinterpretowa go w
taki sposb, eby nabra dla mnie znaczenia i pomg mi sta si przejrzystym dla siebie samego.
Jeli jednak nie jeste tym zainteresowany, jeli nie jeste zainteresowany zrozumieniem wasnej
gbi, wwczas sam Prozak speni twoje oczekiwania.
Ale jeli chcesz wnikn we wasn gbi i zinterpretowa j adekwatniej, to bdziesz musia
porozmawia z kim, kto sam wczeniej ujrza t gbi i pomg innym zinterpretowa j adekwatniej.
W tym intersubiektywnym dialogu z pomocnikiem - terapeut, bdziesz przyjanie wdrowa ciek
bardziej adekwatnych interpretacji, wejdziesz w krg intersubiektywnej gbi, a im lepiej potrafisz
zinterpretowa i wyrazi t gbi, tym mniej niezrozumiay bdziesz dla siebie samego, tym staniesz
si dla siebie janiejszy, bardziej przejrzysty.
A w kocu, jak zobaczymy, moesz sta si nawet przejrzysty dla Boskoci, wyzwolony we wasnej
nieskoczonej gbi. Ale nigdy, na adnym poziomie, nic z tego nie otworzy si dla ciebie, jeli
trzymasz si tylko powierzchni.
Socjologia kontra kulturowe zrozumienie
A co z aspektem kolektywnym? Co z podejciem Dolnej Lewej i Dolnej Prawej? Z
kulturowym i spoecznym. Czy jedno jest interpretujce, a drugie empiryczne?
Tak. Podobnie jak psychologia, socjologia prawie od samego pocztku podzielia si na dwa wielkie
obozy: interpretujcy (Lewa Rka) i naturalistyczny lub empiryczny (Prawa Rka). Jeden bada kultur
lub kulturowe znaczenia i usiuje dotrze do tych znacze od rodka, z yczliwym zrozumieniem. Drugi
bada system spoeczny lub struktury spoeczne i dziaa z zewntrz, w bardzo pozytywistyczny i
empiryczny sposb. Oczywicie pierwszy pyta: Co to znaczy?, a drugi: Co to daje?
Rozwamy kady z osobna.
Zrozumienie kulturowych znacze jest kwesti interpretacji. Musisz nauczy si jzyka, zagbi w
danej kulturze, odkry znaczenie rnych zwyczajw. A oto hermeneutyczni kulturowi naukowcy:
Wilhelm Dilthey, Max Weber, Martin Heidegger, Hans-Georg Gadamer, Paul Ricoeur, Clifford Geertz,
Mary Douglas, Karl-Otto Apel, Charles Taylor, Thomas Kuhn, by wymieni kilka sawnych nazwisk.
Wszystkie te podejcia wi si z wraliwym rezonansem, uczestnictwem, rozmow - opieraj si
na dialogu, interpretacji. Pragn pozna wewntrzne znaczenie, a nie tylko zewntrzne postpowanie.
Chc si dosta do rodka czarnej skrzynki. D do aspektw Lewej Rki. A do gbi dotrze mona
jedynie poprzez interpretacj.
Ale empiryczne nauki spoeczne na og pragn bada zachowanie spoeczestw w obiektywny
sposb: przyrost naturalny, sposoby produkcji, style architektoniczne, czstotliwo samobjstw, ilo
pienidzy na rynku, demografia, gsto zaludnienia, rodzaje technologii itd. - wycznie zewntrzne
zachowania, adnych wewntrznych intencji. Wikszo tych danych mona zebra bez koniecznoci
rozmawiania z przedstawicielami danej kultury. Tutaj nie ma adnych paskudnych czarnych skrzynek.

A wic te podejcia s zasadniczo monologiczne, empiryczne, behawioralne. Obserwujesz


zachowanie systemu dziaa spoecznych, nie wnikasz w wewntrzne znaczenie lub gbi tej
kultury. Jeli nawet w jakim stopniu badasz znaczenie lub wartoci, podporzdkowujesz je niemal
cakowicie systemowi spoecznemu. Oto klasyczni przedstawiciele pozytywistycznych,
naturalistycznych, empirycznych nauk spoecznych: August Comte, Karol Marks, Talcott Parsons,
Niklas Luhmann, Gerhard Lenski itd.
Aby ukaza rnice midzy podejciem Lewej i Prawej Rki przywoujesz przykad Taca
Deszczu Indian Hopi.
Podejcie Lewej Rki, podejcie interpretujce, chce wiedzie, jakie jest znaczenie Taca Deszczu.
Co dla tych ludzi oznacza wykonywanie tego Taca? Dlaczego go ceni? Kiedy interpretujcy badacz
staje si obserwatorem uczestniczcym, zaczyna rozumie, e Taniec Deszczu jest zasadniczo
sposobem celebrowania witoci natury i proszenia owej witoci, by pobogosawia ziemi
deszczem. Wiesz, e tak jest, poniewa powiedzieli ci to sami uczestnicy podczas twoich
nieustajcych prb osignicia wzajemnego zrozumienia.
cieki Prawej Rki nie chc mie z tym wiele wsplnego. Zamiast tego patrz, jak funkcj ten
Taniec peni w caym zachowaniu spoecznego systemu. Niewiele je interesuje, co sami Indianie
mwi o znaczeniu tego Taca. Patrz raczej na to, jakie miejsce zajmuje on w caym dostrzegalnym
systemie. I dochodz do wniosku, e ten Taniec, wbrew temu co mwi Indianie, w rzeczywistoci
peni funkcj czynnika konsolidacji spoecznej w ramach systemu dziaa spoecznych. Mwic
inaczej, zapewnia spoeczn integracj.
Jak rozumiem, wedug ciebie obydwa podejcia s waciwe.
Tak. S to podejcia Lewej i Prawej Rki do tego samego holonu-spoeczestwa. Lewa Rka chce
zrozumie znaczenie tego Taca, jego wewntrzny sens i warto. Wymaga to pozostania wewntrz
tej kultury. Natomiast Prawa Rka dy do zrozumienia, co ten Taniec robi, jaka jest jego caociowa
funkcja w dostrzegalnym zachowaniu spoecznego systemu. Aby to okreli, trzeba pozostawa na
zewntrz tego systemu w sposb obiektywny i bezstronny. cieki Lewej i Prawej Rki.
Hermeneutyka
Hermeneutyka znaczy interpretacja.
Tak. Hermeneutyka to nauka i sztuka interpretacji. Pocztkowo hermeneutyka bya metod suc
zrozumieniu samej interpretacji, poniewa interpretujc tekst moesz posugiwa si waciwymi i
niewaciwymi metodami.
Oglnie rzecz biorc kontynentalni filozofowie, szczeglnie w Niemczech i Francji, rozwijali
interpretujce aspekty filozofii, a anglosascy filozofowie w Anglii i Ameryce Pnocnej unikali
interpretacji i skupiali si gwnie na studiach pragmatycznych i empiryczno-analitycznych. Oto
odwieczna wojna midzy ciekami Lewej i Prawej Rki!
Wanie dlatego Thomas Kuhn rozpta tak wrzaw swoj teori paradygmatw - ide, e
obiektywne naukowe teorie w rzeczywistoci zale od historycznych kontekstw, ktre wpywaj na
ich interpretacje. Z tych samych powodw sensacj wywoao opublikowanie brzemiennego w skutki
eseju Charlesa Taylora Interpretacja a Nauka, ktry ukazywa, e historyczne konteksty interpretacji
s niezbdne dla zrozumienia przemian kulturowych. To mogo szokowa tylko filozofw
anglosaskich, ktrych paradygmatem wiedzy jest monologiczna obserwacja: widz ska.
Wic prosz ci, zapamitaj sobie to sowo hermeneutyka, mimo e jest tak wymylne. Ono jest
kluczem do wszystkich aspektw Lewej Rki. Lewa Rka to gbie, a jedynym sposobem dotarcia do
gbi jest interpretacja. Jak powiedziaby Heidegger, wszystko jest interpretacj. I pod tym wzgldem
zwyky empiryzm jest praktycznie bezuyteczny.
Ale empirycy twierdz, e interpretacja nie jest obiektywna i dlatego nie jest rzeczywicie
rzeczywista.
Przypomina to studiowanie Hamleta. Jeli zbadasz ten tekst empirycznie, stwierdzisz, e skada si z
okrelonej iloci tuszu i papieru. To wszystko, czego moesz si empirycznie dowiedzie o Hamlecie skada si z siedmiu gramw tuszu, ktry skada si z takiej to a takiej iloci czstek, ktre maj tyle
atomw - wszystkie te rzeczy moesz znale w Grnej Prawej wiartce.
Jeli jednak chcesz pozna znaczenie Hamleta, to musisz go przeczyta. Musisz zaangaowa si
w intersubiektywne zrozumienie. Musisz zinterpretowa jego znaczenie.
Prawda, e nie jest to zupenie obiektywne. Ale nie jest te subiektywn fantazj. To bardzo
wane, poniewa ludzie o nastawieniu empiryczno-naukowym zawsze twierdz, e jeli co nie jest

empirycznie prawdziwe, to w ogle nie jest prawdziwe. Ale interpretacja nie jest subiektywn fantazj.
S dobre i ze interpretacje Hamleta. Hamlet nie mwi np. o uciechach wojny. To za interpretacja; to
jest niewaciwe.
A wic istniej kryteria susznoci interpretacji.
Oczywicie. Fakt, e aspekty Lewej Rki maj tak silne zabarwienie interpretacyjne, nie oznacza, e
s cakowicie arbitralne lub bezpodstawne, ani e s jedynie subiektywnymi i przewraliwionymi
fantazjami. S interpretacje dobre i ze, trafne i faszywe lub wypaczone, interpretacje bardziej i mniej
adekwatne.
Okreli to mog ci, ktrzy wejrzeli w t sam gbi. Jak powiedziaem, znaczeniem Hamleta nie
jest Miego dnia. Tak interpretacj bez trudu mog odrzuci ci, ktrzy czytali i studiowali ten tekst tzn. ci, ktrzy wniknli do wntrza Hamleta i znaj t gbi.
Jeli nawet wniesiesz do Hamleta wasne indywidualne interpretacje, co jest doprawdy wspaniae,
to i tak te interpretacje zakorzenione s w realiach i kontekstach twojego rzeczywistego rodowiska.
Jakby nie patrze, chodzi o to, e interpretacja nie oznacza niczym nie ograniczonej dowolnoci!
Poznanie interpretacyjne jest rwnie wane, jak poznanie empiryczne. A w pewnym sensie nawet
waniejsze. Ale, oczywicie, jest te nieco bardziej zawie i wymaga troch wikszego wyrafinowania,
ni toporna oczywisto monologicznej obserwacji. Niestety jest i taki rodzaj prostego umysu, ktry
wierzy, e naprawd istniej tylko rzeczy majce okrelone umiejscowienie, chocia sama ta wiara nie
ma okrelonego umiejscowienia. No c, ech!
Kada interpretacja zaley od kontekstu
Jak zauwaye, zaleno od kontekstu stanowi podstawow cech interpretacji.
Zgadza si. Fakt, e kade znaczenie zaley od kontekstu, stanowi podstawow zasad interpretacji.
Na przykad znaczenie sowa zamek jest rne w zwrotach warowny zamek i zamek
byskawiczny. Wane jest to, e kontekst pozwala ustali, ktra interpretacja jest waciwa.
Sam ten kontekst istnieje w jeszcze innych kontekstach, i w ten sposb wkraczamy w
hermeneutyczny krg. Oczywicie jest tak dlatego, e istniej tylko holony, a cig holonw jest
nieskoczony: holony w holonach, konteksty w kontekstach, bez koca.
A wic kade znaczenie zaley od kontekstu, a konteksty s niezliczone. To czyni z interpretacji
bardzo lisk gr. Oczywicie Derrida i dekonstrukcjonici mocno wykorzystali t lisk natur
znaczenia. W skrajnych przypadkach po prostu cakowicie odrzucili znaczenie, co jest doskonale
samo-dekonstruujce. Jest to tylko kolejny przykad skrajnego konstruktywizmu przechodzcego w
cakowity nihilizm.
Nie musimy ich naladowa. Wsprodkowe holony - niezliczone konteksty - to oznacza jedynie,
e rozpatrujc jakie znaczenie, zawsze musimy by wyczuleni na towarzyszce konteksty. A im
wicej kontekstw potafimy uwzgldni, tym bogatsza bdzie nasza interpretacja - bez wzgldu na to,
czego bdzie dotyczya.
Interpretacja pozaludzkich holonw
A wic element interpretacji odnosi si nie tylko do ludzi? Dotyczy te holonw
pozaludzkich?
Jeli chcesz pozna ich wntrza - absolutnie tak. Co innego zrobisz, jeli chcesz dotrze do wntrza
jakiego holonu?
Kiedy kontaktujesz si ze swoim psem, jeste zainteresowany nie tylko jego zewntrznym
zachowaniem. Poniewa ludzie i psy maj podobny ukad limbiczny, mamy rwnie wsplne
rodowisko emocjonalne (tyfoniczne). Wyczuwasz, kiedy twj pies jest smutny albo wystraszony,
szczliwy lub godny. Wikszo ludzi nawizuje kontakt z wewntrznymi odczuciami innych istot.
Chc dzieli je z nimi. Kiedy pies jest szczliwy, atwo jest podziela to szczcie. Ale wymaga to
wraliwej interpretacji jego odczu. Oczywicie nie jest to komunikacja werbalna, lecz empatyczne
wspbrzmienie z wewntrznymi odczuciami twojego psa, z jego gbi, jego stopniem wiadomoci,
ktry moe nie by rwnie wysoki jak twj, ale nie znaczy to, e jest rwny zeru.
Wic interpretujesz empatycznie. A pies robi to samo w stosunku do ciebie - kady z was rezonuje
wewntrznymi odczuciami drugiego. W takich chwilach dzielicie wsplne rodowisko - w tym
przypadku wsplne rodowisko emocjonalne. Ty, oczywicie, rozwaasz to konceptualnie, a pies nie
moe tego zrobi. Interpretujesz jego wewntrzne odczucia i odpowiadasz na nie. Czy nie na tym

polega docieranie do wntrza psa?


Oczywicie, im niszy holon lub im mniejsza jego gbia, tym ma mniej wiadomoci, tym mniejsze
jego wntrze - i tym trudniej je zinterpretowa i utosami si z nim. A przecie niektrzy ludzie
wspaniale porozumiewaj si ze swoimi ulubionymi skaami - chyba co nam to mwi.
Skoro ty i twj pies dzielicie jakiego rodzaju wspln podstaw - w tym przypadku
rodowisko emocjonalne - zatem moecie w jakim stopniu interpretowa si wzajemnie.
To prawda. Wsplne rodowisko stwarza wsplny kontekst, ktry pozwala na interpretacj, na
wspudzia. Jak powiedzielimy, kada interpretacja wymaga kontekstu. W tym przypadku jest to
kontekst emocjonalnego rodowiska, ktre dla nas i psw stanowi wspln kultur.
Oczywicie, dzielimy rwnie wszystkie nisze rodowiska - fizyczne (takie jak grawitacja),
wegetacyjne (ycie), gadzie (gd). Poniewa mamy take gadzi rdze przeduony, moemy rwnie
odnale wsplnot z jaszczurkami, ale to ju jest mniej zabawne, no nie? I jest tak a do ulubionych
ska, ktre dziel z nami mas i grawitacj. Im mniejsza gbia, tym mniej wsplnego. W
rzeczywistoci wszystko, co moesz dzieli ze swoj ulubion ska, sprowadza si do tego, e
spadacie z t sam prdkoci.
Kiedy wic dochodzimy do specyficznie ludzkich kontekstw...
W przypadku ludzi oprcz wczeniejszych wsplnych elementw - komrkowego, gadziego rdzenia
przeduonego, ukadu limbicznego ssakw - mamy rwnie zoone wsplne elementy poznawcze,
konceptualne i jzykowe. Nasze wzajemne interpretacje osadzamy wanie na tych wsplnych
kulturowych podstawach (Dolna Lewa). Do komunikacji moe doj tylko w ten sposb.
Te wsplne podstawy ewoluuj.
Tak, wszystkie cztery wiartki ewoluuj, wszystkie stosuj si do dwudziestu zasad. Jeli chodzi o
kulturow podstaw - Doln Lew wiartk - widzielimy, jak ona ewoluowaa w ludziach od poziomu
archaicznego poprzez magiczny, mityczny, racjonalny, egzystencjalny, dc by moe do wyszych
wiatopogldw. Kady z tych wiatopogldw wyznacza sposb, w jaki moemy interpretowa
Kosmos.
A jak my zinterpretujemy Kosmos? Magicznie? Mitycznie? Racjonalnie? A moe zaczniemy
interpretowa go cakowicie transracjonalnie?
Wreszcie moesz zacz rozumie, dlaczego nie ma po prostu danego z gry wiata, ktry
rozciga si wok, czekajc, by idiotycznie odbi si w monologicznym spojrzeniu.
Nic dziwnego, e nauka zawsze dzielia si na te dwa obozy: Prawa Rka kontra Lewa powierzchnie mona zobaczy, ale gbia musi zosta zinterpretowana.
Duchowa interpretacja
Jakie jest znaczenie interpretacji w duchowej przemianie lub duchowym dowiadczeniu?
Podaj jaki przykad.
Powiedzmy, e mam bezporednie dowiadczenie wewntrznej iluminacji - olepiajce,
ekstatyczne, oszaamiajce dowiadczenie wewntrznego wiata.
Samo to dowiadczenie rzeczywicie jest bezporednie i nage. Moesz nawet zjednoczy si z tym
wiatem. Potem jednak wychodzisz z tego stanu i chcesz mi o nim opowiedzie. Chcesz ze mn o
tym porozmawia. Chcesz porozmawia o tym sam ze sob. I wtedy musisz zinterpretowa to
gbokie dowiadczenie. Czym byo to wiato? Czy by to Jezus Chrystus? Czy to by umys Buddy?
Archetyp? Anio? UFO? Czy to by tylko jaki szalony stan umysu? Co to byo? Bg? Czy kawaek nie
strawionego misa? Bogini? Czy uczulenie na ywno?
Musisz to zinterpretowa! A jeli uznasz, e byo to autentyczne duchowe dowiadczenie, to
jakiego rodzaju? Czy by to Allah? Keter? Kundalini? Sawikalpa-samadhi? Jungowski archetyp?
Platoska forma? Nie jest to jaka nieistotna czy drugorzdna kwestia. Nie jest to jakie teoretyczne
dzielenie wosa. Nie jest to wycznie akademicki problem. Wrcz przeciwnie. Od tego, jak
zinterpretujesz to dowiadczenie, zalee bdzie, jak ustosunkujesz si do innych po tej iluminacji, jak
podzielisz si ni ze wiatem, jak dostosujesz j do wasnego schematu self, a nawet sposb, w jaki
bdziesz mg o niej mwi innym i sam o niej myle. A to okreli twj przyszy stosunek do tego
wiata!
I tak jak w przypadku wszystkich interpretacji - czy to Hamleta, czy wewntrznego wiata interpretacja moe by dobra lub za. Czy w tej interpretacji wykonasz dobr czy z robot?

Mwic inaczej, nawet jeli to dowiadczenie wiata byo transmentalne lub cakowicie
niewyraalne, ty nadal jeste zoon jednostk. Nadal skadasz si nie tylko z tego duchowego
skadnika - ktrym by moe byo to wiato; skadasz si rwnie z umysu, ciaa i materii. Musisz
przyj wewntrzn postaw wobec tego dowiadczenia. Musisz je zinterpretowa, wyjani, nada
mu sens. Jeli nie potrafisz zinterpretowa go waciwie, ono najprawdopodobniej doprowadzi ci do
obdu. Nie bdziesz w stanie zintegrowa go z reszt swego istnienia, poniewa nie potrafisz go
naleycie zinterpretowa. Nie wiesz, co ono oznacza. Twoja wasna niezwyka gbia umyka ci,
wprowadza ci w zamt, zamiewa, poniewa nie potrafisz jej waciwie zinterpretowa.
Zatem interpretacja jest wanym elementem nawet duchowych lub transmentalnych
dowiadcze.
Niewtpliwie tak. Obecnie wielu ludzi ma tego rodzaju duchowe lub transmentalne dowiadczenia
pochodzce z wyszych lub gbszych stopni ewolucji wiadomoci. Ale nie wiedz jak je
zinterpretowa. Maj niezwyk intuicj, ale tumacz je w bardzo niewaciwy sposb. Niewaciwe
interpretacje hamuj dalsz transformacj, wypaczaj j, uniemoliwiaj.
Jakie zatem mog by przykady zych interpretacji? Skd moemy wiedzie, e
interpretacja jest za?
Pamitaj, jedn z podstawowych zasad interpretacji jest to, e kade znaczenie zaley od kontekstu.
Wic kiedy prbujemy zinterpretowa tego rodzaju duchowe dowiadczenia, chcemy mie pewno,
e interpretacja dokonuje si w moliwie najpeniejszym i kompletnym kontekcie. Mwic inaczej,
chcemy mie pewno, e sprawdzilimy swoj interpretacj we wszystkich czterech wiartkach.
Chcemy, aby nasze pole widzenia obejmowao wszystkie wiartki, aby interpretacja dokonywaa si w
kontekcie wszystkich wymiarw Kosmosu.
Obecnie wielu ludzi prbuje interpretowa te dowiadczenia w oparciu o realia tylko jednej wiartki
- a czasem tylko jednego poziomu w jednej wiartce! Takie podejcie unicestwia pozostae wiartki i
okalecza peni interpretacji, okalecza peni samego dowiadczenia.
Na przykad?
Wielu ludzi interpretuje duchowe dowiadczenia wycznie w kategoriach Grnej Lewej wiartki postrzegaj to dowiadczenie w kategoriach wyszego Self lub wyszej wiadomoci, form
archetypowych lub wzorcw enneagramu, pielgnowania duszy, wewntrznego gosu,
transcendentalnej wiadomoci itd. Cakowicie lekcewa kulturowe, spoeczne i behawioralne
komponenty. Dlatego wgldy tych ludzi s kalekie, gdy nie wiedz, jak powiza wysze Self z
innymi wiartkami, ktre s przez nich interpretowane narcystycznie jako zwyke przeduenia ich
wasnego Self. Ruch New Age peen jest tego rodzaju interpretacji sprowadzajcych wszystko
wycznie do Self.
Inni takie dowiadczenia pojmuj zasadniczo jako produkt stanw mzgu - Grna Prawa. Prbuj
interpretowa je jako wytwr wycznie lub gwnie fal mzgowych theta, lub intensywnego
wydzielania endorfiny albo synchronizacji pkul mzgowych itd. To rwnie cakowicie unicestwia
kulturowe i spoeczne komponenty, nie wspominajc o wewntrznych stanach wiadomoci. Takie
podejcie jest przesadnie obiektywne i wycznie techniczne.
Jeszcze inni - szczeglnie ekologiczni teoretycy nowego paradygmatu - prbuj interpretowa te
dowiadczenia gwnie w kategoriach Dolnej Prawej wiartki. Dla nich ostateczn rzeczywistoci
jest empiryczna sie ycia albo Gaja, biosfera, system spoeczny. Wszystkie holony sprowadzane s
do roli nitek w tej cudownej sieci. Takie podejcia unicestwiaj wewntrzne stany rozwoju
wiadomoci i sprowadzaj wszystkie komponenty Lewej Rki do komponentw Prawej Rki - nitek w
empirycznej sieci. Cakowicie myl wielk przestrze z wielk gbi i dlatego redukuj wertykaln
gbi do horyzontalnej ekspansji. Prowadzi to do rnych form zjawiska, ktre susznie nazwane
zostao ekofaszyzmem.
S te tacy, ktrzy usiuj interpretowa te dowiadczenia wycznie w kategoriach kolektywnej
wiadomoci kulturowej i nadchodzcej transformacji wiatopogldu - Dolnej Lewej wiartki. Pomija to
moliwoci, jakimi w kadej chwili dysponuje indywidualna wiadomo, i neguje wag pomocy, jakiej
udzielaj spoeczne struktury i instytucje, by wesprze i ugruntowa te dowiadczenia. I tak dalej.
Wszystkie te podejcia s bardzo stronnicze.
Wszystkie te interpretacje ograniczajce si do jednej wiartki maj w sobie element prawdy, jaki
mimo wszystko wany element. Poniewa jednak nie uwzgldniaj w sposb waciwy pozostaych
wiartek, okaleczaj pierwotne dowiadczenie. Analizuj duchow intuicj bardzo nieudolnie, w
bardzo fragmentarycznych kategoriach. Takie fragmentaryczne interpretacje nie otwieraj drogi dla

kolejnych duchowych intuicji, a wrcz hamuj duchowy proces.


Chodzi wic o to, e...
Skoro Duch-w-dziaaniu manifestuje si jako wszystkie cztery wiartki, zatem adekwatna interpretacja
duchowego dowiadczenia powinna uwzgldnia wszystkie cztery wiartki. Nie chodzi wycznie o to,
e mamy rne poziomy - materi, ciao, umys, dusz i ducha - lecz o to, e kady z nich manifestuje
si w czterech aspektach - intencjonalnym, behawioralnym, kulturowym i spoecznym.
Ten pogld obejmujcy wszystkie poziomy, wszystkie wiartki, nabiera szczeglnego znaczenia,
gdy patrzymy na wysze lub gbsze stopnie ludzkiego wzrostu i rozwoju - na dalsze stopnie ewolucji
wiadomoci i rozwoju spoecznego. Jeli nasza przyszo rzeczywicie niesie transformacj, mieci
si ona na tych wyszych lub gbszych poziomach, do ktrych bogactwa i peni bdziemy mogli
dotrze jedynie wwczas, gdy uszanujemy i docenimy rne rodzaje prawdy, ktre rozwin si, by nas
uwolni.
Wedug mnie caa rzecz w tym, by harmonijnie zestroi si ze wszystkimi przejawami Kosmosu.
Pragniemy dotkn prawdy w kadej wiartce. Rozpoczyna si to od zauwaenia, e kada wiartka
mwi do nas innym gosem. Jeli suchamy uwanie, moemy usysze, jak kady z tych gosw
agodnie szepcze swe prawdy, by w kocu poczy si z pozostaymi w harmonijny chr, cicho
przywoujcy nas do domu.
Od zestrojenia poprzez zjednanie do zespolenia: znajdujemy si w obezwadniajcych objciach
Kosmicznego wspodczuwania na samym progu Kosmicznej wiadomoci.
Ale musimy sucha bardzo uwanie.

Wstecz / Spis Treci / Dalej


Zestrojony z Kosmosem
Chodzi ci o to, e musimy sucha bardzo uwanie wszystkich czterech rodzajw prawdy.
Prawda, w najszerszym sensie, oznacza zestrojenie z tym, co rzeczywiste. Autentyczny kontakt z
prawd, dobrem i piknem. Czy nie tak?
A to implikuje, e moemy rwnie nie mie kontaktu z tym, co rzeczywiste. Moemy pogubi si,
straci orientacj lub myli si w swoich szacunkach. Moemy nie mie kontaktu z prawd, nie mie
kontaktu z dobrem, nie mie kontaku z piknem.
Ludzko w trakcie ewolucji, metod bolesnych prb i bdw, odkrya rne sposoby sprawdzania
naszego zestrojenia z Kosmosem. Rne sposoby sprawdzania, czy jestemy w kontakcie z prawd,
czy pogrylimy si w faszu. Czy szanujemy dobro, czy zaciemniamy je. Czy porusza nas pikno,
czy przyczyniamy si do degradacji.
Mwic inaczej, ludzko w blach uczya si i ciko pracowaa, by uksztatowa seri kryteriw
susznoci - testw, ktre mog pomc nam okreli, czy jestemy w kontakcie z tym, co rzeczywiste,
czy jestemy waciwie zestrojeni z Kosmosem w caej jego bogatej rnorodnoci.
A wic same kryteria susznoci...
Kryteria susznoci to sposoby czenia si z Duchem, sposoby zestrajania si z Kosmosem. Kryteria
susznoci zmuszaj nas do konfronatacji z rzeczywistoci; powcigaj nasze egoistyczne fantazje i
egocentryczne sposoby postpowania; daj dowodw od reszty Kosmosu; zmuszaj nas do
przekroczenia samych siebie! S systemem wzajemnej kontroli i rwnowagi w Kosmicznej Konstytucji.
Moe bymy przeszli przez cztery wiartki i bardzo krtko wszystko podsumowali. Cztery
prawdy - czym s, i jakie s sprawdziany ich prawdziwoci.
Przedstawione to jest na ilustracji 7-1. Kiedy skoczymy ten krtki przegld, obiecuj poda bardzo
prosty sposb na ujmowanie czterech wiartek w wielkim skrcie!
Prawda twierdzca
Czy istnieje jaka prosta definicja prawdy?
Wiszo ludzi uwaa, e prawda oznacza prawd opisow. Proste odwzorowanie lub prost
zgodno. Wygaszam jaki sd lub twierdzenie , ktre odnosi si do lub opisuje co w konkretnym
wiecie. Na przykad mog powiedzie: Na dworze pada. Teraz chcemy wiedzie, czy to prawda,
czy nie. Chcemy zna stan prawdy lub susznoci tego stwierdzenia. A wic po prostu sprawdzamy,
co si dzieje na zewntrz. Jeli rzeczywicie pada, mwimy, e to oznajmienie: Na dworze pada, jest
prawdziwym oznajmieniem.
Lub prawdziwym twierdzeniem.
Tak. To prosta procedura odwzorowywania. Sprawdzamy, czy to twierdzenie odpowiada faktom, czy
mapa wiernie odzwierciedla rzeczywisty obszar. (Zwykle jest to bardziej skomplikowane i moemy
prbowa zakwestionowa map, a jeli to si nam nie uda, uznajemy j za wystarczajco wiern.)
Ale w przypadku prawdy opisowej lub twierdzcej waniejsze jest to, e moja wypowied w jaki
sposb odnosi si do obiektywnej sytuacji i bardzo wiernie odpowiada tym obiektom, procesom czy
sprawom.

ILUSTRACJA 7-1, Kryteria susznoci.


A wic prawda twierdzca zasadniczo dotyczy zewntrznych, obiektywnych lub
praworcznych aspektw?
Susznie. Zarwno Grna Prawa jak i Dolna Prawa wiartka obejmuj dostrzegalne, empiryczne,
zewntrzne aspekty holonw. Te aspekty maj okrelone umiejscowienie i mona je bez trudu ujrze.
A wic wygaszajc prawd twierdzc, wiemy swoje oznajmienia z tymi obiektami, procesami lub
sprawami. (Zwane jest to rwnie teori zgodnoci prawdy.)
Wszystko to jest suszne i wane. W adnym wypadku nie przecz, i przedstawianie
rzeczywistoci empirycznej ma zasadnicze znaczenie. Chodzi tylko o to, e to nie jest caa historia;
nie jest to nawet jej najciekawsza cz.
Prawdomwno
A wic obiektywny stan rzeczy - mzg, planety, organizmy, ekosystemy - mona
przedstawi za pomoc empirycznego odwzorowania. Wszystkie takie empiryczne mapy s
wariacjami na temat Pada deszcz. Obiektywne twierdzenia.
Tak. Ale jeli teraz spojrzymy na Grn Lew - prawdziwe wntrze indywidualnego holonu - wwczas
uzyskamy cakowicie innego rodzaju kryterium susznoci. Tutaj problemem nie jest: Czy pada na
dworze? Problemem w tej wiartce jest: Czy kiedy mwi ci, e pada na dworze, mwi prawd, czy
kami?
Widzisz, tutaj chodzi nie tyle o to, czy mapa odpowiada obiektywnemu obszarowi, lecz o to, czy
mona ufa kartografowi.
I nie tylko w odniesieniu do obiektywnych prawd, lecz szczeglnie w odniesieniu do prawd
wewntrznych. Chodzi mi o to, e zawsze moesz sprawdzi, czy pada deszcz. Sam to moesz
zrobi. Ale, jak widzielimy, eby pozna moje wntrze, moj gbi, masz tylko jedn moliwo:
zapyta mnie, porozmawia ze mn. A kiedy opowiadam o moim wewntrznym stanie, mog mwi
prawd, ale mog te kama. Nie masz innej moliwoci dotarcia do mojego wntrza, ni poprzez
rozmow, dialog i interpretacj, a ja mog w sposb zasadniczy przekrca, przemilcza lub zwodzi mwic krtko, mog kama.
A wic po Prawej Rce kierujemy si kryterium prawdy twierdzcej - lub po prostu w skrcie
prawdy - ale w Grnej Lewej stosujemy kryterium prawdomwnoci lub szczeroci, uczciwoci,
wiarygodnoci. Nie tyle jest to kwestia obiektywnej prawdy, co subiektywnej prawdomwnoci. Dwa

bardzo odmienne kryteria - prawda i prawdomwno.


Zatem s to dwa rne kryteria susznoci.
Rzeczywicie. I nie jest to baha sprawa. Wewntrzne zdarzenia ulokowane s w stanach
wiadomoci, a nie w obiektywnym stanie rzeczy, i dlatego nie moesz ich empirycznie przyszpili
okrelonym umiejscowieniem. Jak widzielimy, dociera si do nich poprzez komunikowanie si i
interpretacj, a nie poprzez monologiczn obserwacj.
Kiedy si komunikujemy, mog rozmylnie kama. Z rnych powodw mog prbowa faszywie
przedstawi swoje wntrze, mog prbowa ukaza je innym, ni jest w rzeczywistoci. Mog cisn
wszystkimi aspektami Lewej Rki o cian faszu. Mog ci okamywa.
Co wicej, i to jest decydujce, mog okamywa siebie, prbowa ukry przed sob pewne
aspekty wasnej gbi. Mog robi to rozmylnie lub niewiadomie. Ale, tak czy siak, mog bdnie
interpretowa wasn gbi, mwi nieprawd o wasnym wntrzu.
Niewiadomo jest w pewnej mierze siedzib wszystkich sposobw okamywania siebie. By
moe zaczem okamywa siebie z powodu silnego urazu rodowiskowego. A moe nauczyem si
tego od rodzicw. Albo jest to moim mechanizmem obronnym przed jeszcze boleniejsz prawd.
Ale w kadym razie moja niewiadomo jest siedzib mojej nieszczeroci, okamywania siebie,
mwienia nieprawdy o mojej subiektywnej gbi, moim wewntrznym stanie, moich gbokich
pragnieniach i intencjach. Niewiadomo jest siedzib kamstwa.
Kiedy mwilimy o psychoanalizie i i terapiach interpretujcych, powiedziae, e ich celem
jest doprowadzenie do bliszych prawdzie interpretacji.
Tak, to jest to samo. Gboka psychologia i terapia ma pomc ludziom interpretowa siebie w
sposb bliszy prawdzie. Lewa Rka jest oczywicie interpretacj, nic wic dziwnego, e blisza
prawdzie lub bardziej adekwatna interpretacja stanowi gwne terapeutyczne kryterium.
Posuylimy si przykadem smutnego i wciekego z powodu nieobecnoci ojca. Oznacza to,
e na pocztku mojego ycia w jakim momencie gniew zaczem interpretowa jako depresj. By
moe byem wcieky na swojego ojca za to, e nie mam go blisko siebie. Jednak dla dziecka taki
gniew jest bardzo niebezpieczny. Co by si stao, gdyby ta wcieko naprawd zabia mojego ojca?
Moe lepiej nie by rozgniewanym, w kocu przecie kocham go. A wic zamiast na ojca, gniewam
si na siebie. Zamiast w niego, uderzam w siebie. Jestem zepsuty, niedobry, pody a do cna. To
bardzo przygnbia. Pocztkowo byem wcieky, teraz mwi, e jestem smutny.
Tak czy inaczej, bdnie zinterpretowaem swoje wntrze, wypaczyem swoj gbi. Gniew
zaczem nazywa smutkiem. Nosz to kamstwo ze sob. Nie mog by wobec siebie szczery, bo
to by oznaczao wielki bl - ch zabicia ojca, ktrego kocham - prdzej wic bd kama. I robi to.
Teraz mj cie, moja niewiadomo, jest siedzib tego kamstwa, ogniskow tej nieszczeroci,
wewntrznym miejscem, ktre ukrywam przed sob.
Poniewa okamuj siebie - a potem zapominam, e to jest kamstwo - wic nawet nie zdajc sobie
z tego sprawy, bd okamywa rwnie ciebie. Prawdopodobnie bd wydawa si bardzo szczery. W
istocie, jeli cakowicie si zakamaem, bd szczerze myla, e mwi prawd. Jeli zbadasz mnie
na wykrywaczu kamstw, udowodni, e mwi prawd. Tyle o empirycznych testach.
W kocu, poniewa bdnie zinterpretowaem wasn gbi, czsto rwnie twoj gbi bd
interpretowa w niewaciwy sposb. Odcinam co we wasnej gbi - odczam to, wypieram,
oddzielam - dlatego bd wypacza interpretacje pochodzce z tej gbi, zarwno w sobie, jak i w
innych. Moje interpretacje bd zmieszane z kamstwami, osadzone w nieszczeroci. Bd bdnie
interpretowa siebie i czsto bd bdnie interpretowa ciebie.
Prawdopodobnie zauwaysz to, zauwaysz, e co jest nie tak. Powiem co tak idiotycznego, e
bdziesz musia na to zareagowa: Nie o to mi chodzi! I pomylisz: Do licha, skd co takiego
przyszo mu do gowy?.
A wic wszystkie terapie interpretujce, takie jak psychoanaliza, gestalt czy jungizm,
pomagaj wej w kontakt z wasn gbi i prawdziwiej j zinterpretowa.
Wanie tak. Nie chodzi o to, eby tworzy jak wierniejsz map obiektywnego wiata, lecz aby
zmniejszy opr i zanurzy si w wewntrzn gbi, nauczy si prawdziwiej o niej mwi zarwno z
innymi, jak i - co waniejsze - ze sob.
Dziki temu twoja gbia zaczyna odpowiada twojemu postpowaniu. Sowa bd w zgodzie z
czynami. To znaczy, Lewa bdzie w zgodzie z Praw. Bdziesz chodzi tak jak mwisz. Twoja lewica
bdzie wiedziaa, co czyni prawica. Zazwyczaj nazywamy to uczciwoci. Masz poczucie, e ten

czowiek nie bdzie ci okamywa, poniewa nie okamuje siebie.


Oczywicie, jeli yjesz w wiecie laboranta - empiryka, behawiorysty, propagatora teorii
systemw, cybernetycznego popiechu, monologicznego szalestwa - nie dbasz szczeglnie o
wewntrzn szczero, bo nie dbasz szczeglnie o wntrze, i kropka - a w kadym razie, nie w ich
kategoriach. Chcesz tylko monologicznej prawdy, obiektywnych powierzchni, emirycznego
zachowania, sieci systemw i nie dbasz o wewntrzn gbi, szczero i prawdomwno - w istocie,
na empirycznych mapach nie ma niczego, co by cho blado przypominao prawdomwno!
Rozumiesz, prawdomwno nie ma okrelonego umiejscowienia i nie jest po prostu empirycznym
stanem rzeczy, dlatego te nie ma jej na adnych empirycznych mapach. Nie ma jej na mapie fizyka,
na mapie biologa, na mapie neurologa, na mapie teorii systemw, na mapie ekosystemu. To sprawa
Lewej, a nie Prawej Rki!
A jednak w Lewej Rce istnieje twj cay wewntrzny wiat, twoja rzeczywista wiadomo, twoja
wasna gbia. Jeli w ogle zdajesz sobie spraw z gbi, poznasz j w sobie i w innych poprzez
prawdomwno, szczero i wiarygodno.
Rzecz w tym, e droga do gbi zablokowana jest przez fasz i kamstwo. W chwili, w ktrej uznasz
wntrze, musisz skonfrontowa si z tymi podstawowymi zaporami zamykajcymi dostp do niego:
musisz skonfrontowa si z faszem i kamstwem.
Wanie dlatego w tym obszarze kierujemy si prawdomwnoci. Tak, wanie nad tym pracuj
wszystkie terapie Lewej Rki - nad bliszymi prawdy interpretacjami wasnej wewntrznej gbi.
Jednak rne terapie interpretujce maj rne rodzaje interpretacji.
Tak, wanie, ale to duga dyskusja. Mog tylko powiedzie, e terapie interpretujce rni si
gwnie tym, jak gboko chc dotrze w swoich interpretacjach. Albo jak wysoko. Jak ju mwilimy,
Grna Lewa wiartka to spektrum wiadomoci - spektrum poziomw ewoluujcej wiadomoci.
Rne terapie podczaj si do rnych poziomw tego spektrum. Ulubiony poziom danej terapii
staje si dla niej podstawowym punktem odniesienia, wok ktrego bdzie budowa swoje
interpretacje.
Jak widzielimy, kada interpretacja zaley od kontekstu, a rne terapie maj wasny ulubiony
kontekst, w ramach ktrego tworz swoje interpretacje. Nie znaczy to, e te terapie s ze, a jedynie,
i musimy ropozna ich kontekst, ulubiony poziom. Musimy usytuowa ich interpretacje.
Freudyci kad nacisk na poziom emocjonalno-seksualny; terapia poznawcza na poziom
werbalny; terapia transpersonalna na poziom duchowy. Ale zasadniczo wszystkie stykaj si z
przekrceniami, kamstwami i oszukiwaniem samego siebie, za pomoc ktrych ukrywamy przed sob
prawdziwe aspekty tych wymiarw - kamstwami i przekrceniami, ktre zaciemniaj nasze emocje,
poczucie wasnej godnoci, nasz duchow natur.
A wic model penego spektrum byby rodzajem zoonej historii zawierajcej wszystkie
poziomy spektrum wiadomoci oraz najskuteczniejsze dla kadego poziomu terapie.
Tak, to jedno z zada modelu penego spektrum. Obecnie wielu badaczy ciko pracuje nad takim
modelem. Wspaniaym wprowadzeniem w to zagadnienie jest Paths beyond Ego Roberta Walsha i
Frances Vaughan.
W moim przekonaniu, kiedy terapie Lewej Rki lub terapie interpretujce pozbawimy
ekskluzywnoci lub upodobania do jednego poziomu, wtedy wszystkie mog nauczy nas czego
bardzo wanego. Wszystkie maj nam co do powiedzenia o rnych poziomach self - wiadomoci i o prawdziwych interpretacjach, ktre mog pomc nam dotrze do tych rnych poziomw.
Zdumiewajcym faktem jest to, e sama prawda ci nie uwolni. Uwolni ci prawdomwno.
Sprawiedliwo
A co z Doln Lew wiartk?
Rzecz w tym, e subiektywny wiat usytuowany jest w intersubiektywnej przestrzeni, w przestrzeni
kulturowej. To wanie ta intersubiektywna przestrze pozwala powsta subiektywnej przestrzeni. Bez
tego kulturowego ta moje indywidualne myli nie miayby adnego znaczenia. Nie miabym nawet
narzdzi, aby objani sobie wasne myli. W rzeczywistoci w mojej gowie nawet nie powstawayby
myli, bybym dzikusem.
Mwic inaczej, subiektywna przestrze jest nieoddzielna od intersubiektywnej przestrzeni - to
jedno z najwikszych odry postmodernistycznych lub postowieceniowych ruchw.

Dlatego tutaj, w Dolnej Lewej, kryterium susznoci stanowi nie tyle obiektywna prawda twierdzca
czy subiektywna prawdomwno, lecz intersubiektywne dostosowanie. Kulturowe to tworzy wsplny
kontekst, w ramach ktrego moje wasne myli i interpretacje bd miay jakie znaczenie. A wic tutaj
kryterium susznoci wymaga kulturowego dostosowania do tego ta.
Co waciwie jest celem tego kryterium susznoci? Mamy obiektywn prawd, subiektywn
prawdomwno i intersubiektywne... co?
Tutaj celem jest wzajemne zrozumienie. Rzecz nie w tym, e musimy koniecznie zgadza si ze sob,
ale czy nie moemy przynajmniej wzajemnie si rozumie? Poniewa bez tego zrozumienia nie
bdziemy mogli istnie we wsplnej kulturze. Czy ty i ja moemy tak zorganizowa swoje subiektywne
przestrzenie, ebymy yli w zgodzie? Czy moemy znale wsplne kulturowe to, ktre pozwoli na
zaistnienie komunikacji? Czy moemy midzy sob znale kulturowe dostosowanie, wsplne
znaczenie? To musi nastpi w jakim stopniu, nim bdzie mogo w ogle doj do jakiej
komunikacji!
Zatem tutaj celem jest nie tyle odwzorowanie obiektywnej prawdy i nie tylko bycie
prawdziwym, lecz osignicie wzajemnego zrozumienia?
Tak. To ma bardzo wiele aspektw. Jeli mamy y w tej samej przestrzeni, musimy zgodzi si na
jakiego rodzaju moralno i etyk. I musimy ustali jakie wsplne prawo. Musimy te znale
jakiego rodzaju tosamo, ktra poczy nasze indywidualne janie i pokae nam co wsplnego,
jak kolektywn tosamo, dziki ktrej bdziemy mogli w kadym czowieku ujrze co z siebie i
traktowa si wzajemnie z trosk i dobroci.
Wszystko to zawarte jest w tym kulturowym dostosowaniu, w tym tle wsplnego sensu,
odpowiednioci i sprawiedliwoci. Opisaem to to jako swego rodzaju umow, ktr razem wiadomie
zawieramy niczym umow spoeczn i czasem tak rzeczywicie jest. Czasem osigamy wzajemne
zrozumienie jedynie w takich sprawach jak na przykad wiek, w ktrym uzyskujemy prawo wyborcze,
albo dopuszczalna prdko na drodze szybkiego ruchu. To jest cz kulturowego dostosowania,
cz sposobu, w jaki zgadzamy si na zasady i wsplne znaczenia, ktre pozwalaj nam wszystkim
dostosowa si do siebie.
Ale znaczna cz kulturowego dostosowania nie jest spoeczn umow; znaczna jego cz
ukryta jest tak gboko w tle, e niemal nie zdajemy sobie z niego sprawy. Niektre struktury jzykowe
i kulturowe dziaania s tak gboko zwizane z kontekstem, e wci prbujemy si do nich dokopa i
zrozumie je (to jeden z podstawowych tematw Heideggera). Ale rzecz w tym, e skd by nie
pochodziy, nie mona uciec od tych intersubiektywnych powiza, ktre pozwalaj na rozwj
subiektywnych przestrzeni!
Nie to jest rzecz nadzwyczajn we wzajemnym zrozumieniu, e mog wzi proste sowo, np.
pies, i wskazujc na prawdziwego psa, powiedzie: Chodzi mi o to. Nadzwyczajne jest to, e ty
wiesz, o co mi chodzi! Zapomnij o prostym empirycznym wskazywaniu! Zamiast tego spjrz na
intersubiektywne zrozumienie. To absolutnie zdumiewajce. Oznacza ono, e kady z nas moe do
pewnego stopnia zamieszkiwa wntrze drugiego. Moemy dzieli t sam gbi. Kiedy wskazujemy
na prawd i jestemy osadzeni w prawdomwnoci, moemy osign wzajemne zrozumienie. To
cud. Jeli Duch istnieje, tutaj moesz zacz go szuka.
A wic to jest kulturowe dostosowanie lub sprawiedliwo.
Tak, powszechna sprawiedliwo, dobro i prawo. Jak osigamy wsplne dobro? Co jest suszne i
odpowiednie dla nas, abymy mogli wszyscy zamieszkiwa t sam kulturow przestrze uczciwie i z
godnoci? Jak ksztatujemy nasze subiektywne przestrzenie, tak i cz si we wspln
intersubiektywn przestrze, wsplny wewntrzny wiat, od ktrego zaley subiektywne istnienie nas
wszystkich?
Nie jest to problem rozmieszczenia obiektw w przestrzeni okrelonego umiejscowienia!
Problemem jest rozmieszczenie podmiotw w zbiorowej wewntrznej przestrzeni kultury.
Nie chodzi jedynie o prawdomwno ani jedynie o prawd, ale o dobro.
A wic, jak mwisz, kulturowe dostosowanie lub sprawiedliwo zawiera wszelkiego
rodzaju problemy, od etycznych, moralnych i prawnych po grupowe lub kolektywne
utosamienia, ukryte kulturowe konteksty itd.
Tak. Wszystko to sumujemy jako wsplny wiatopogld lub wspln wewntrzn przestrze, ktr
rwnie nazywamy przestrzeni kulturow lub Doln Lew.
I pamitaj, ta kulturowa przestrze istnieje dla wszystkich holonw, nawet jeli moe by prostsza i
mniej zoona. A wic intersubiektywno wpleciona jest w struktur Kosmosu na wszystkich

poziomach. Nie jest to tylko Duch we mnie, ani tylko Duch w tym, ani tylko Duch w nich - lecz
Duch w nas, w nas wszystkich.
Gdy powrcimy do tematu etyki rodowiskowej, zobaczymy, e naszym pragnieniem jest
osignicie sprawiedliwoci dla wszystkich czujcych istot: gbszego dobra dla nas wszystkich.
Funkcjonalne przystosowanie
Jaka jest rnica midzy Grn Praw i Doln Praw? Powiedziae, e maj inne kryteria
susznoci.
Grna Prawa to zewntrzna strona samych jednostek, Dolna Prawa to zewntrzna strona systemw.
A wic Grna Prawa to prawda twierdzca w bardzo cisym sensie: twierdzenie odnosi si do
pojedynczego faktu. Ale w Dolnej Prawej twierdzenie odnosi si do systemu spoecznego, ktrego
gwnym kryterium susznoci jest funkcjonalne przystosowanie - jak rne holony przystosowuj si
do siebie w caociowym obiektywnym systemie.
Ale czy Dolna Lewa nie zawiera rwnie systemw? Powiedziae, e w kulturowym
przystosowaniu chodzi o to, jak jednostka przystosowuje si do caego kulturowego ta. Czy to
nie jest rwnie teoria systemw?
Nie, nie jest. Powodem tego jest zasadniczo caa historia postmodernistycznej rewolty przeciw
modernizmowi Owiecenia. W pewnym sensie cay postkartezjaski bunt ukazuje dramatycznie,
dlaczego teoria systemw jest jedynie kolejnym kartezjaskim dualizmem w jego najgorszych
przejawach. Zrozumienie, dlaczego tak jest, stanowi sam esencj postmodernistycznego postpu.
Zbadajmy to, poniewa bez wtpienia zaprzecza to twierdzeniom samych teoretykw
systemw. Utrzymuj oni, e przezwyciaj fundamentalny paradygmat Owiecenia.
Wrcz przeciwnie. Jak widzielimy, fundamentalny paradygmat Owiecenia by paradygmatem
odzwierciedlenia - paradygmatem odwzorowania, paradygmatem monologicznym - a teoretycy
systemw jedynie go kontynuuj. Nie przezwyciaj go, lecz powielaj.
Prawd jest, e zarwno Dolna Prawa jak i Dolna Lewa zajmuj si systemami w oglnym
sensie, poniewa caa dolna poowa jest spoeczna lub kolektywna. Ale Dolna Lewa opisuje ten
system od rodka, z wntrza. Opisuje wiadomo, wartoci, wiatopogldy, etyk, kolektywne
utosamienia. Natomiast Dolna Prawa opisuje ten system w czysto obiektywnych i zewntrznych
kategoriach, z zewntrz. Nie interesuje jej, jak kolektywne wartoci s intersubiektywnie akceptowane
we wzajemnym zrozumieniu. Raczej chce wiedzie, jak ich obiektywne odpowiedniki funkcjonalnie
przystosowuj si w caym systemie spoecznym, ktry sam ma okrelone umiejscowienie.
Dlatego w teorii systemw nie znajdziesz niczego o wzorcach etycznych, intersubiektywnych
wartociach, postawach moralnych, wzajemnym zrozumieniu, prawdomwnoci, szczeroci, gbi,
estetyce, interpretacji, hermeneutyce, piknie, sztuce, rzeczach wzniosych. Otwrz jakikolwiek tekst
teorii systemw, a nie znajdziesz w nim nawet wzmianki o tych rzeczach. Znajdziesz jedynie ich
obiektywne i zewntrzne odpowiedniki. W teorii systemw znajdziesz tylko jednostki informacji
pdzce przez kanay procesorw, cybernetyczne ptle sprzenia zwrotnego, procesy wewntrz
procesw dynamicznych sieci monologicznych odwzorowa, zespoy w zespoach nieskoczonych
procesw. Wszystko to ma okrelone umiejscowienie nie w jednostce, lecz w spoecznym systemie i
sieci obiektywnych procesw.
Wszystko to prawda! I wszystko to pomija wntrza, prawdziwe ywe dowiadczenia, a take
wartoci i wiat emocji - uznaje Praw Rk zbiorowoci, ale cakowicie unicestwia Lew Rk.
Ale dlaczego nie powtrzysz po prostu za teoretykami systemw, e teoria systemw jest
podstawow rzeczywistoci, a subiektywne aspekty s jedynie jej czciami - wszystkie s
czciami wielkiej sieci. A sie, zgodnie z definicj, obejmuje wszystko.
Zgodnie z zewntrzn definicj! Ta wielka sie zawsze ma okrelone umiejscowienie! W tym
podejciu rozdzielenie midzy subiektywnym i obiektywnym zostaje zaleczone poprzez
zredukowanie wszystkich podmiotw do przedmiotw w holistycznym systemie. Wszystkie
subiektywne i intersubiektywne zdarzenia s redukowane do wzajemnego dostosowania si obiektw,
funkcjonalnego przystosowania, monologicznego przystosowania.
C, to jest fundamentalny paradygmat Owiecenia. Wanie dlatego teoretycy od Taylora poprzez
Foucaulta do Habermasa wykazywali, e teoria systemw jedynie powiksza ten sam
redukcjonistyczny koszmar - wszystkie aspekty Lewej Rki redukowane s do ich praworcznych
odpowiednikw w wielkim systemie, wielkiej sieci.
Nazywasz to subtelnym redukcjonizmem.

Tak, subtelnym redukcjonizmem. Kady zna toporny redukcjonizm: wszystko zredukowane do


atomw w Grnej Prawej. To bardzo toporne. Subtelny redukcjonizm tak nie postpuje! W
rzeczywistoci agresywnie to zwalcza! Ale natychmiast popada w subtelny redukcjonizm: wszystkie
aspekty Lewej Rki redukowane s do ich odpowiednikw w Prawej Rce. Prawa Rka ma rozlege
funkcjonalne przystosowanie i teori systemw, a zatem wydajesz si by bardzo holistyczny i
wszechogarniajcy, lecz jedynie zniszczye wntrze caego Kosmosu, cakowicie unicestwie ycie
wewntrzne wszystkich holonw.
Obiektywne systemy, wewntrz systemw, wewntrz systemw - atomy s czciami komrek,
ktre s czciami organizmw, a te s czciami ekosystemw bdcych czciami biosfery itd.
Mwic inaczej, funkcjonalne przystosowanie. Prawd Dolnej Prawej jest to, e indywidualne holony
funkcjonalnie przystosowuj si do holistycznego systemu, e kady z nich jest nitk w sieci
wzajemnych powiza, ktra jest podstawow rzeczywistoci. Zatem teoretyk systemw zawsze
mwi o zbiorowych systemach - Gai lub ekosystemie, lub wzajemnie powizanych sieciach
wzajemnych oddziaywa, o sieci ycia, o obiektywnie sporzdzonych wykresach przepywu
informacji, o federacjach planetarnych i globalnych ukadach itd. Wszystko w obiektywnych i
monologicznych kategoriach.
Wszystko to prawda, ale cakowicie pomija aspekty Lewej Rki. Wic teoretycy systemw w
podziwu godny sposb zwalczaj toporny redukcjonizm, ale s cakowicie usidleni przez
monologiczny obd redukcjonizmu subtelnego, ktry jest prawdziwym rdem owieceniowego
koszmaru. Dziki wspczesnym uczonym stao si to bardziej ni oczywiste.
Teoria systemw rzeczywicie utrzymuje, e jest monologiczn nauk.
Tak, i nawet nie sprzeczamy si z nimi co do tego. Maj cakowit racj. I to mwi wszystko.
Czy rnica midzy Doln Lew i kulturowym przystosowaniem a Doln Praw i
funkcjonalnym przystosowaniem jest taka sama, jak midzy dwoma podejciami do Taca
Deszczu?
W znacznym stopniu tak. Podejcie Dolnej Lewej bada spoeczestwo poprzez przyjcie postawy
uczestniczcego obserwatora i usiuje zrozumie je od rodka. Pamitaj, w Dolnej Lewej kryterium
susznoci stanowi wzajemne zrozumienie, ktre prbujesz osign, stajc si uczestniczcym
obserwatorem. Wnikasz w wewntrzne znaczenie wsplnoty. Pojmiesz je jedynie poprzez
zrozumienie jej kulturowego przystosowania - poprzez zrozumienie znaczenia tego Taca, ktre
odkrywasz obserwujc, jak on jest dostosowany do rozlegego ta kulturowych i jzykowych znacze i
praktyk. Uczestniczcy obserwator, hermeneutyczny interpretator, moe odkry, e, jak
powiedzielimy, Taniec ten jest czci witego rytuau zwizanego z natur. Taki jest jego
wewntrzny sens. Aby zrozumie ten sens, musisz zanurzy si w kulturowym tle, ktre da ci wspln
wewntrzn przestrze lub wsplny kontekst, w ramach ktrego moesz obecnie przeprowadzi
adekwatne interpretacje.
Jednak klasyczny badacz systemw lub klasyczny teoretyk systemw zasadniczo nie jest
zainteresowany wewntrznym znaczeniem. Teoria systemw interesuje si raczej funkcj, jak ten
Taniec peni w caym systemie spoecznym. To, co tubylcy mwi o znaczeniu tego Taca, nie ma
wikszego znaczenia. Wane jest tylko to, e jest on czci obiektywnego systemu spoecznego,
ktry na wiele sposobw decyduje o zachowaniach indywidualnych uczestnikw. Prawdziw funkcj
Taca jest samoistne podtrzymywanie systemu. A wic jest on czci denia systemu spoecznego
do zachowania spoecznej integracji, swego funkcjonalnego przystosowania. Zapewnia wsplny
rytua, wok ktrego organizuje si spoeczna spjno. Takie wnioski mona wycign, gdy
obserwuje si Taniec z pozycji obiektywnej, empirycznej lub pozytywistycznej - obiektywnej i
monologicznej. Moesz nawet przedstawi to na wykresie. Ale wierz mi, rdzenni Amerykanie w
adnym wypadku nie dowiadczaj Taca w taki sposb!
Ponownie jednak wyra przypuszczenie, e nie uwaasz, aby jedno podejcie byo suszne,
a drugiego niesuszne.
Moim zdaniem obydwa s waciwe. Jedno podchodzi do socjokulturowego holonu od rodka, drugie
z zewntrz. Jedno mwi o tym, jak podmioty dostosowuj si do siebie w kulturowym rodowisku - jak
ty i ja osigamy wzajemne zrozumienie lub intersubiektywno; drugie ukazuje, jak obiekty
dostosowuj si do siebie w rodowisku fizycznym, w cakowicie obiektywnym systemie, w
interobiektywnoci. Jedno stosuje hermeneutyk lub interpretacj wewntrznej gbi; drugie posuguje
si empiryczno-analityczn obserwacj lub obiektywn analiz zewntrznego zachowania. Co to
znaczy? kontra Co to daje?.
Obydwa s cakowicie suszne; jedno jest odpowiednikiem drugiego. W istocie s Lew i Praw

Rk Ducha manifestujcego si w zbiorowoci. Jednak, niestety, te dwie akademickie dyscypliny nie


wsppracuj ze sob zbyt dobrze, a przecie daoby si z poytkiem unikn tej zabawy w kotka i
myszk.
Konkluzja: cztery oblicza Ducha
Mamy wic cztery rne wiartki. Kada ma inny rodzaj prawdy, mwi innym gosem. I
kada inaczej sprawdza swoj prawd - ma inne kryterium susznoci, jak to zostao pokazane
na ilustracji 7-1.
Tak. Wszystko to s przekonujce formy wiedzy, poniewa osadzone s w realiach czterech
aspektw kadego holonu. Dlatego wszystkie te cztery kryteria prawdy mog by utrzymane,
potwierdzone lub odrzucone przez wsplnot kompetentnych. Kada ma inne kryterium susznoci,
ktre metod prb i bdw ostronie prowadzi nas w poszukiwaniu wiedzy. Faszywo kadego
kryterium susznoci moe by rozpoznana w jego wasnym obszarze, co oznacza, e faszywe
twierdzenia mog zosta usunite przez kolejne dowody pochodzce z tego obszaru. (Wic spokojnie
ignorujmy twierdzenia kadej wiartki, e wycznie ona dysponuje jedynym istniejcym
sprawdzianem faszywoci, a wic, e tylko ona dysponuje jedyn wart poznania prawd!)
Ludzko przez wieki i tysiclecia, metod bardzo bolesnych prb i bdw, nauczya si
podstawowych sposobw stosowania tych sprawdzianw prawdy.
I dlatego one s tak wane.
Bez wtpienia. Te prawdy s najcenniejszym skarbem caej ludzkoci, ciko okupionym krwi,
potem, zami i zamtem w obliczu faszu, bdu, oszustwa i podstpu. Przez milion lat historii ludzko
powoli i stopniowo uczya si oddziela prawd od pozoru, dobro od zepsucia, pikno od szpetoty i
szczero od podstpu.
Ostatecznie te cztery prawdy s po prostu czterema twarzami Ducha janiejcego w przejawionym
wiecie. Kryteria susznoci s sposobami czenia si z samym Duchem, sposobami zestrajania si z
Kosmosem. Jak powiedzielimy na pocztku tej rozmowy, kryteria susznoci zmuszaj nas do
konfrontacji z rzeczywistoci; powcigaj nasze egoistyczne fantazje i egocentryczne sposoby
postpowania; daj dowodw od reszty Kosmosu; zmuszaj nas do przekroczenia siebie! S
systemem wzajemnej kontroli i rwnowagi w Kosmicznej Konstytucji.
A wic, podajc tymi ciekami do prawdy, wkraczamy w strumie Kosmosu, zostajemy oddani
nurtom, ktre nios nas na zewntrz nas samych, poza nas samych, i zmuszaj do powcignicia
egocentrycznych sposobw postpowania, gdy wkraczamy w coraz gbsze i szersze krgi prawdy.
Od zestrojenia poprzez zjednanie do zespolenia: a w nagym i poraajcym szoku rozpoznajemy
wasn Pierwotn Twarz, Twarz, ktra umiechaa si do nas w kadym kryterium prawdy, Twarz,
ktra bezustannie szeptaa do nas agodnie lecz ponaglajco: pamitaj, prosz, o prawdzie, pamitaj,
prosz, o dobru i pamitaj, prosz, o piknie.
A wic ten szept dochodzcy z kadego zaktka Kosmosu mwi: niech prawda, prawdomwno,
dobro i pikno wiec jako pieczcie promiennej Pustki, ktra nigdy by nas nie opucia.

Wstecz / Spis Treci / Dalej


Dobro, prawda i pikno
Chciabym przej do wyszych, transpersonalnych stopni. Ale nim to zrobimy powiedziae, e cztery wiartki, ich prawdy i kryteria susznoci mona podsumowa w bardzo
prosty sposb!
Tak. Oto podstawowe podziay: Wszystko po Prawej Rce mona opisa w jzyku to. Wszystko w
Grnej Lewej opisywane jest w jzyku ja. A wszystko w Dolnej Lewej opisywane jest w jzyku my.
Ja, my i to. Do proste.
Wielka Trjka
Te trzy jzyki wymienione s w wewntrznych rogach ilustracji 7-1.
Tak. Jzyk-to, to obiektywne, neutralne, pozbawione znaczenia powierzchnie. To klasyczny jzyk
nauk empirycznych, analitycznych i systemowych, poczynajc od fizyki poprzez biologi, ekologi,
cybernetyk, pozytywistyczn socjologi, behawioryzm po teori systemw.
Mwic inaczej, jest to jzyk monologu - monologu z powierzchniami, z tym. Jzyk-to opisuje
obiektywne powierzchnie i ich wzajemne zwizki, widoczne powierzchnie i wzorce, ktre mona ujrze
przy pomocy zmysw lub przyrzdw - niezalenie od tego, czy te empiryczne powierzchnie s
wewntrz ciebie, jak twj mzg lub puca, lub na zewntrz ciebie, jak ekosystemy. Jzykiem-to
opisa mona nawet przepyw informacji. W istocie informacja okrelana jest jako negatywna entropia,
co jest niemal kracowym przykadem jzyka-to. Twoja obecno nie jest wymagana.
Z drugiej strony jzyk-ja jest twoj obecnoci, twoj wiadomoci, twoim subiektywnym
doznawaniem. Wszystko w Grnej Lewej zasadniczo opisywane jest w jzyku-ja, jzyku wewntrznej
subiektywnoci. Subiektywny komponent holonu jest komponentem-ja.
Oczywicie, im wiksza gbia, tym wiksze owo ja lub self, lub subiektywno - mapa ma wicej
subiektywnoci, ni robak - ale rzecz w tym, e komponentu-ja w adnym wypadku nie mona opisa
w jzyku-to. W ten sposb podmiot zostaby zmieniony w zwyky przedmiot, a my wszyscy
instynktownie opieramy si temu i to bardzo gwatownie. Podmioty si rozumie, przedmiotami
manipuluje...
Laborant...
Tak, to by jeden przykad. Twoje ja traktowane jest jako to. Czy te przedmioty s pojedyncze, czy
te s to zbiorowe nitki w wielkiej i cudownej sieci, ludzie instynktownie czuj, e taka redukcja jest
niebezpieczna.
A trzeci jzyk?
Trzecim jzykiem, jzykiem-my, jest Dolna Lewa, wymiar kulturowy lub intersubiektywny. Grn Lew
jest to, jak ja widz wiat; Doln Lew jest to, jak my go widzimy. Jest to zbiorowy wiatopogld,
ktry dzielimy my, yjcy w okrelonym czasie, miejscu i kulturze. Te wiatopogldy ewoluuj
oczywicie i dlatego mamy wiatopogld archaiczny, magiczny, mityczny, racjonalny. Pokrtce ju o
nich mwilimy.
Jeli wic sprowadzimy to do absolutnego minimum, mamy te trzy fundamentalne jzyki. Poniewa
odnosz si do trzech rnych obszarw, same te s bardzo rne. Niezdolno do rozrnienia
tych jzykw spowodowaa olbrzymie zamieszanie.
Nazywasz je Wielk Trjk.
Tak. Wielka Trjka to tylko uproszczona wersja czterech wiartek, bowiem obie wiartki Prawej Rki to
obiektywne powierzchnie lub to. A wic dla uatwienia cztery wiartki mona zwykle traktowa jako
trjk, Wielk Trjk - ja, my, to.
Kiedy zatem mwimy, e kady indywidualny holon ma cztery wiartki - lub, w prostszej formie,
Wielk Trjk - mamy na myli rwnie to, e kady holon ma te aspekty lub przejawy, ktre opisa
mona jedynie w tych rnych jzykach. Z tego samego powodu, z jakiego adnej wiartki nie
moemy sprowadzi do pozostaych wiartek, rwnie adnego z tych jzykw nie moemy
sprowadzi do pozostaych jzykw. Dlatego dany holon moemy opisa adekwatnie i wyczerpujco
jedynie wwczas, gdy uyjemy wszystkich trzech jzykw, tak eby opisa wszystkie jego wiartki, a
nie po prostu wynosi jedn wiartk lub jeden jzyk ponad pozostae, cho, oczywicie, zwykle

wanie tak si robi.


A wic Wielka Trjka. Podae olbrzymi ilo odpowiednikw tej Trjki - np. moralno,
nauka i sztuka; lub Platona: Dobro, Prawda i Pikno.
Tak. Oto zaledwie kilka rnych form Wielkiej Trjki:
Ja (Grna Lewa): wiadomo, subiektywno, self i wyraanie siebie (wcznie ze sztuk i
estetyk); prawdomwno, szczero.
My (Dolna Lewa): etyka i moralno, wiatopogldy, wsplny kontekst, kultura; znaczenie
intersubiektywne, wzajemne zrozumienie, stosowno, sprawiedliwo.
To (Prawa Rka): nauka i technika, obiektywna natura, empiryczne formy (obejmuje to za rwno
mzg, jak i systemy spoeczne); prawda twierdzca (indywidualne i funkcjonalne przystosowanie).
Nauka - empiryczna nauka - zajmuje si obiektami, tym, empirycznymi wzorcami. Moralno i
etyka dotycz nas i naszego intersubiektywnego wiata. Sztuka interesuje si piknem
postrzeganym przez patrzcego, ja. Rzeczywicie, jest to zasadniczo Platoskie Dobro (moralno,
my), Prawda (w znaczeniu prawdy twierdzcej, prawd obiektywnych lub tego) i Pikno (wymiar
estetyczny, tak jak postrzegany jest przez kade ja).
Wielka Trjka to rwnie trzy wiaty Sir Karla Poppera - obiektywny (to), subiektywny (ja) i
kulturowy (my). To take trzy kryteria susznoci Habermasa: obiektywna prawda, subiektywna
szczero i intersubiektywna sprawiedliwo.
Faktem o wielkim historycznym znaczeniu byo ukazanie si Wielkiej Trjki w niezwykle wpywowej
trylogii Kanta - Krytyce czystego rozumu (obiektywna nauka), Krytyce praktycznego rozumu
(moralno) i Krytyce wadzy sdzenia (estetyczny osd i sztuka).
Mona poda tuziny przykadw, ale taki jest oglny obraz Wielkiej Trjki.
W porzdku. Chciabym teraz na bardzo krtko powrci do fundamentalnego paradygmatu
Owiecenia - do caego ruchu modernizmu - chciabym, eby wyjani go w kategoriach
Wielkiej Trjki.
Jak sdz, jest to wana kwestia, poniewa wszystkie podejcia nowego paradygmatu
utrzymuj, e przezwyciaj paradygmat Owiecenia, a ty wci mwisz, i nadal s w nim
cakowicie uwizione. Na przykad powtarzasz cigle, e teoria systemw jest zgodna z
paradygmatem Owiecenia. Zatem, gdyby uj to w kategoriach Wielkiej Trjki, czym by
podstawowy paradygmat Owiecenia?
To bardzo proste. Podstawowy paradygmat Owiecenia redukuje kade ja i my do zwykego to.
Gwny nurt Owiecenia uwaa, e ca rzeczywisto mona wyrazi w jzyku-to. Bowiem wycznie
ten jzyk uwaany by za rzeczywicie rzeczywisty. Zredukowa Wielk Trjk do wielkiej paskiej
jedynki jzyka-to. Mwic inaczej, zredukowa wszystkie aspekty Lewej Rki do ich praworcznych
odpowiednikw - subtelny redukcjonizm. Czy to jasne?
Odrzuci wiadomo i moralno na rzecz nauki?
W pewnym sensie tak. Jeli chcemy rozway negatywne aspekty modernizmu i Owiecenia, najlepiej
jest najpierw zrozumie, co wniosy pozytywnego. Pamitaj, e na kadym stopniu rozwoju wystpuje
dialektyka postpu - mwic wprost, kady postp jest jednoczenie dobr i z nowin.
Podkrelalimy niektre ze nowiny, ale to naprawd nie ma wiele sensu, dopki nie zrozumiemy
korespondujcych z nimi dobrych nowin. Dlatego chciabym pokrtce powiedzie co o dobrych
nowinach, inaczej bowiem wpadniemy w zwyk antymodernistyczn retoryk, ktra nigdzie nie
prowadzi.
Dobre nowiny: odrnienie Wielkiej Trjki
Pozwl, e zapytam z ciekawoci, czy te dobre nowiny modernizmu mona rwnie
wyrazi w kategoriach Wielkiej Trjki?
Tak. Wedug teoretykw, poczynajc od Webera a po Habermasa, dobr nowin modernizmu byo
to, e zdoa, po raz pierwszy w historii, w peni odrni Wielk Trjk. To znaczy odrni sztuk,
moralno i nauk; albo self, kultur i natur. Te domeny nie byy ju duej stopione ze sob, nie byy
ju synkretycznie czone i mylone.
Nam, ludziom wspczesnym, to rozrnienie wydaje si tak oczywiste, e zapominamy, jak
wyglda wczeniejszy mitologiczny wiatopogld, w ktrym sztuka, nauka i moralno religijna byy
bezkrytycznie stopione. Nie zintegrowane, lecz stopione! A to wielka rnica.

Oto jeden z moich ulubionych przykadw. Jest to cieszce si wielkim uznaniem i powszechnie
akceptowane obalenie odkrycia przez Galileusza ksiycw Jowisza: W domu gowy zwierztom
przypisanych jest siedem okien, poprzez ktre powietrze wpuszczane jest do przybytku ciaa, by
owieca, ogrzewa i ywi je. Ktre to czci mikrokosmosu? Dwa nozdrza, dwoje oczu, dwoje uszu
i usta. A wic w niebiosach, tak jak w makrokosmosie, s dwie pomylne gwiazdy, dwie niepomylne,
dwa ciaa wietlne i Merkury, nieokrelony i obojtny. Z tego i wielu innych podobiestw w naturze,
takich jak siedem metali itd., ktre nudno byoby wylicza, wnioskujemy, e planet musi by
koniecznie siedem.
Siedem otworw ciaa oznacza, e musi by siedem planet.
Tak. Mwic inaczej, przestrze subiektywna i przestrze obiektywna s tak sabo rozrnione, e co
dzieje si w jednej z nich, musi decydowa o tym, co dzieje si w drugiej. Podobnie przestrze
subiektywna i kulturowa byy nadal tak sabo rozrnione, e jeli nie zgadzae si z religi Kocioa,
z kulturowym tem, bye nie tylko heretykiem, ale rwnie przestpc politycznym - moge by
sdzony przez Koci za herezj, a przez rzd za zdrad, poniewa religia i polityka nie byy jeszcze
rozrnione!
Mwic inaczej, we wszystkich tych przypadkach sfery ja, my i to nie byy jeszcze wyranie
rozrnione. Nie eby byy zintegrowane; one po prostu nie byy jeszcze rozrnione! Olbrzymia
rnica.
Wiem, e niektrzy teoretycy nowego paradygmatu chc w tym mitycznym niezrnicowaniu
widzie co w rodzaju holistycznego nieba, sdz jednak, e w rzeczywistoci nikomu z nich nie
byoby przyjemnie y w takiej atmosferze. Wikszo ich pogldw spod znaku nowego
paradygmatu zostaaby natychmiast osdzona jako herezja i zdrada. Na tak sytuacj mitycznoimperialne kultury na caym wiecie wynalazy wiele nieprzyjemnych rodkw zaradczych. Mwic
inaczej, sdz, e albo s niedoinformowani, albo niezbyt szczerzy w tym caym wychwalaniu
dawnego mitycznego wiatopogldu.
Zatem Wielka Trjka zostaa rozrniona po raz pierwszy w Owieceniu lub modernizmie.
Tak, w kadym razie na wiksz skal. Trzy Krytyki Kanta s tego doskonaym przykadem.
Wwczas w ludzkiej wiadomoci rzeczywicie dokona si wielki skok. Dlatego Weber i Habermas
owo niezwyke odrnienie Wielkiej Trjki - odrnienie sztuki, moralnoci i nauki - nazwali
dostojestwem modernizmu, z czym cakowicie si zgadzam. Dostojestwem, poniewa sfery ja,
my i to mogy kierowa si wasnym widzeniem wiata, nie dowiadczajc gwatownej ingerencji
czy wrcz kary ze strony pozostaych sfer. Moge spojrze przez teleskop Galileusza i nie spon na
stosie. To byy naprawd dobre nowiny.
Odrnienie Wielkiej Trjki przynioso wielk ilo korzystnych osigni. Oto zaledwie kilka z nich:
*Odrnienie self (ja) i kultury (my) miao bezporedni wpyw na powstanie demokracji, w ktrej
kady mia prawo gosu i nie by jedynie podporzdkowany panujcej hierarchii kocielnej lub
pastwowej. Powstanie liberalnych demokracji na szerok skal.
*Odrnienie umysu (ja) i natury (to) przyczynio si do powstania ruchw wyzwoleczych, w tym
ruchu wyzwolenia kobiet i niewolnikw, poniewa sia biologiczna nie dawaa ju tytuu do panowania
nad noosfer. Powstanie liberalnego feminizmu i zniesienie niewolnictwa jako szerokie i skuteczne
ruchy kulturowe.
*Odrnienie kultury (my) i natury (to) przyczynio si do powstania empirycznej nauki, medycyny,
fizyki i biologii, poniewa prawda nie bya ju podporzdkowana mitologii pastwa i kocioa.
Powstanie nauk ekologicznych. Itd., itd., itd.
A wic liberalna demokracja, feminizm, nauki ekologiczne, zniesienie niewolnictwa wszystko to zwizane jest bezporednio z odrnieniem Wielkiej Trjki i s to dobre nowiny
modernizmu. A co ze zymi nowinami?
Ze nowiny: rozszczepienie Wielkiej Trjki
Jak widzelimy, jedn z dwudziestu zasad jest to, e postp ewolucyjny dokonuje si przez
odrnianie i integracj. To, e modernizm nauczy si odrnia Wielk Trjk, byo jego
dobr nowin; z nowin stanowi fakt, e jeszcze nie nauczy si jej integrowa.
Dlatego dostojestwo modernizmu zaczo przeistacza si w jego klsk: poszczeglne
czony Wielkiej Trjki nie tylko si odrniy, lecz zaczy si oddziela!

A to bya naprawd za nowina. Poniewa byy rozszczepione - tzn. poniewa Wielka Trjka
nie bya harmonijnie zrwnowaona i zintegrowana - stay si atwym upem dla bardziej
agresywnej sfery-to.
I tak, z wielu wzgldw (o ktrych, jeli chcesz, moemy porozmawia) szybki i gwatowny
postp w sferze-to - spektakularny rozwj empirycznych i technicznych nauk - zacz
przymiewa i przewysza postpy w sferach ja i my. Nauka zacza spycha
wiadomo i moralno.
Wielkie i niezaprzeczalne osignicia nauk empirycznych od Renesansu do Owiecenia
zrodziy przewiadczenie, e do rzeczywistoci mona zbliy si i opisa j za pomoc
monologicznego jzyka-to, uywajc obiektywnych naukowych terminw. I odwrotnie, jeli
czego nie mona byo zbada i opisa w obiektywny, empiryczny sposb, wwczas nie byo
to rzeczywicie rzeczywiste. Wielka Trjka zostaa zredukowana do Wielkiej Jedynki
naukowego materializmu, naukowych powierzchni, obiektw i systemw.
Zatem systemy-to zaczy kolonizowa sfery ja i my. Skoro wszelka wiedza musiaa by
obiektywn wiedz-to, w konsekwencji caa rzeczywisto zacza przypomina zbir tych, w
ktrym nie ma adnych podmiotw, wiadomoci, self, moralnoci, cnt, wartoci, wntrz ani
gbi. Leworczne aspekty ja i my skurczyy si w Praw Rk Wielkiego To.
Wielka Trjka skurczya si w Wielk Jedynk paskiej ziemi.
Tak. Pocztkowo mogo wydawa si, e ten plan ma wielki sens, poniewa rzeczywicie kady
holon ma aspekt obiektywny - praworczny! Kady element po Lewej Rce ma swoje
empiryczne, obiektywne i praworczne odpowiedniki (co wyranie wida na ilustracji 5-2).
Gdybym nawet mia dowiadczenie wyjcia z ciaa, to zarejestruje zmiany w empirycznym
mzgu!
A poniewa empiryczne i monologiczne badania s nieskoczenie prostsze, ni zawie
interpretacje, intersubiektywna hermeneutyka i empatyczne wzajemne zrozumienie, zdrowy
rozsdek nakazywa ograniczy ca wiedz do sfery empirycznej, do aspektw Prawej Rki.
Jest to cakowicie zrozumiae, a nawet na swj sposb szlachetne.
Wanie to uczyni podstawowy paradygmat Owiecenia. Dla racjonalnego Ego
poszukiwanie wiedzy polegao zasadniczo na prostym odwzorowaniu lub odzwierciedleniu
caego wiata w jzyku-to. Rorty trafnie nazwa to zwierciadem natury.
Paradygmat odwzorowania, podobizny.
Tak, a to po prostu cakowicie pomino kartografa i wntrze. Interpretacja jest zbdna; wiat
jest po prostu oczywisty i dany z gry. Ty tylko odwzorowujesz ten dany z gry wiat, wiat
okrelonego umiejscowienia.
W tym powszechnym porzdku Owiecenia natura widziana bya jako doskonale harmonijny
i wzajemnie powizany system, wielki system-to, poznanie natomiast polegao na cierpliwym i
empirycznym odtwarzaniu systemu-to w jzyku-to.
w wielki harmonijny system-to, w doskonale holistyczny system, stanowi
fundamentaln struktur Owiecenia, samo sedno radykalnego Owiecenia.
Ale teoretycy nowego paradygmatu silnie podkrelaj, e podstawow cech
paradygmatu Owiecenia by atomizm. Sami natomiast zamierzaj go przezwyciy,
zastpujc holizmem lub teori systemw.
Rzeczywicie tak mwi, ale to wielka pomyka. Cakowita pomyka. Nie wiem, kto wymyli t
bzdur, ale to jest wielka bzdura.
Zaznaczyem w twojej poprzedniej ksice ustp, w ktrym wyjaniasz t kwesti i
chciabym go przytoczy.
Holici paskiej ziemi twierdz, na przykad, e wielk negatywn spucizn Owiecenia bya
jego atomistyczna i rozdzielajca ontologia. Ale atomizm nie by dominujcym tematem
Owiecenia. Jak zobaczymy wyranie - i jak to bardzo jasno wykazali praktycznie wszyscy
historycy tego okresu - dominujcym tematem Owiecenia bya harmonia splatajcego si
porzdku istnienia, harmonia systemw, ktra leaa u podstaw wszystkiego, od wielkiej
niewidzialnej rki Adama Smitha poprzez wielki splatajcy si porzdek Johna Lockea do
niezmierzonej harmonijnej caoci wzajemnie powizanych istot Reformatorw i Deistw.
By poda ledwie kilka przykadw, Charles Taylor przedstawia praktycznie bezsporn
konkluzj uczonych, e Dla gwnego nurtu Owiecenia, natura jako peny splatajcy si

system obiektywnej rzeczywistoci, w ktrym wszystkie istoty, cznie z czowiekiem, maj


naturalny sposb istnienia, czcy si ze sposobami istnienia innych stworze, stanowia
podstawowy model, wzr szczcia, a wic dobra. Owiecenie rozwino model natury
obejmujcy natur ludzk, jako harmonijnej caoci, ktrej czci zazbiaj si doskonale.
Owa jednolito porzdku widziana bya jako wzajemnie splatajcy si ukad, ktry domaga
si dziaa tworzcych harmonijn cao. Jak wyrazi to Alexander Pope, mwic w imieniu
caego pokolenia: Taka jest wielka harmonia wiata, wypywajca z Porzdku, Jednoci,
penej Zgody rzeczy; Gdzie mae i due, sabe i potne, maj suy [sobie wzajemnie], a nie
zadawa cierpienie; wzmacnia, a nie obezwadnia; Czci wi si z Caoci; Wszystko
otrzymuje wsparcie, wszystko wspiera; nic nie jest oddzielone.
Ju Encyklopedia, bastion myli Owiecenia, oznajmiaa, e wszystko w naturze jest ze
sob powizane, a Lovejoy wskazuje, i zwykli byli elokwentnie rozprawia o doskonaoci
Uniwersal nego Systemu jako caoci. (Sex, Ecology, Spirituality, str. 131-32).
Rzeczywicie, dominujcym tematem Owiecenia bya koncepcja wielkiej sieci ycia,
wielkiego splatajcego si porzdku istot, z ktrych kada powizana jest ze wszystkimi
innymi. W istocie byo kilka atomistycznych wybrykw, ale te zdarzay si ju od czasu
Demokryta. Nie reprezentoway jednak dominujcych i centralnych tematw gwnego nurtu
Owiecenia, co owi uczeni ukazali bardzo jasno.
A zatem co byo prawdziw negatywn spucizn Owiecenia?
Jak mwilimy, owieceniowa koncepcja sieci ycia bya istotnie holistczna, ale uwzgldniaa
tylko holarchie w aspektach Prawej Rki. Nie uwzgldniaa holarchii Lewej Rki na ich
wasnych zasadach. Zredukowaa Wielk Trjk do Wielkiej Jedynki - zredukowaa splecione
ja, my i to... do systemu wycznie splecionych tych.
A wic z Wielkiej Trjki: wiadomoci, kultury i natury, teraz tylko zmysowa natura bya
realna, a wszelka prawdziwa wiedza musiaa by jedynie odbiciem owej jedynej rzeczywistoci.
Paradygmat odzwierciedlenia. Zwierciado natury. Skurczony Kosmos.
Teoria systemw nie jest lekarstwem na negatywn spucizn Owiecenia, lecz integraln
czci tego koszmaru!
Czci paskiej ziemi.
Tak, tego, co Mumford nazwa nijakim wszechwiatem. Jzyk-to zasadniczo nie okrela
wartoci, jest neutralny. Zna ilo, ale nie jako. Jeli wic opisujesz wszystko w kategoriach
iloci i obiektywnych powierzchni, procesw sieciowych i zmiennych systemw, nie
uzyskujesz adnych rnic jakociowych - otrzymujesz nijaki wszechwiat.
Pamitaj, e wszystko po Prawej Rce ma okrelone umiejscowienie, moe by wiksze lub
mniejsze, ale nigdy lepsze lub gorsze. Otwarto umysu jest lepsza od ciasnego fanatyzmu,
ale skaa nie jest lepsza od planety. Poniewa Prawa Rka jest w pewnym sensie fizycznie
rozlega, mona j bardzo atwo okreli ilociowo i policzy - 1, 2, 3, 4, 5. Otrzymujesz liczby,
nie moralno. I cho moe siedem jest wiksze od trzech, jednak nie jest lepsze. Jeli zatem
zaczniesz cay wiat traktowa jak obiekt - holistyczny czy inny - rcz ci, e ogoocisz go z
wszelkiej wartoci. Pozbawisz Kosmos jakoci.
A kiedy ju tego dokonasz i zrobisz sobie przerw, eby si rozejrze wok, odkryjesz z
przeraeniem, e znajdujesz si w paskim i wyblakym wszechwiecie, pozbawionym sensu,
gbi, interpretacji, pikna, dobroci, cnoty i wszystkiego, co wzniose. Jedynie zbir
holistycznych funkcjonalnie przystosowanych tych.
Sawna uwaga Whiteheada: nuda, bezdwiczna, bezwonna, bezbarwna; jedynie
przyziemny popiech, bez koca, bez sensu.
Tak, i doda: Skutkiem tego wspczesna filozofia zostaa zniszczona. cilej mwic,
wspczesne ycie wewntrzne zostao zniszczone. Kiedy przechodzisz z wntrza na
powierzchni, z umysu do mzgu, od wspczucia do serotoniny, przechodzisz od wartoci do
bezwartociowego, od cnoty do miernoci, od jakoci do nijakoci.
Jeli wielk sfer-to uwaasz za jedyn rzeczywisto, to bdziesz twierdzi, e wszelkie
wartoci i zalety s jedynie subiektywne. To znaczy, e s osobistymi wyborami nie
zakorzenionymi w realnej rzeczywistoci. Nie zrozumiesz, e gbia jest immanentn cech
Kosmosu. Nie zrozumiesz, e warto jest immanentn cech Kosmosu. Nie zrozumiesz, e
wiadomo jest immanentn cech Kosmosu.
Wszystko to przepado, zostao odrzucone, wymazane z wypolerowanego

monochromatycznego wiata, ktry teraz tryumfalnie zamieszkujesz. A kiedy ju troskliwie


oczycie Kosmos ze wiadomoci, cnoty i wartoci, nie dziw si, kiedy twoje ycie zaczyna
stawa si szare i puste. Jeli narzekasz na ten stan rzeczy, to tak jakby zamordowa swoich
rodzicw, a potem skary si, e jeste sierot.
Jeeli jeste teoretykiem systemw, redukcjonizm paskiej ziemi przyjmuje jeszcze bardziej
zdradzieckie formy. Sdzisz bowiem, e w swoim wielkim systemie-to zaware wszystkie
najistotniejsze zagadnienia. Sdzisz, e ogarne ca rzeczywisto, e zawadne caoci,
e odzyskujesz zdrowy rozsdek, a tymczasem dosownie postradae zmysy.
Zadanie postmodernizmu: integracja Wielkiej Trjki
Na czym wic waciwie polega przezwycienie negatywnej spucizny Owiecenia?
Przede wszystkim nie polega na zastpieniu monologicznego atomizmu monologicznym
holizmem, teori systemw paskiej ziemi. Zarwno atomizm jak i holizm systemw jest
redukcjonizmem Prawej Rki, jeden grubym, drugi subtelnym, ale mimo wszystko
redukcjonizmem.
Nie powinnimy rwnie upatrywa rozwizania w cofniciu si do mitycznego lub
magicznego niezrnicowania Wielkiej Trjki, kiedy self, kultura i natura nie byy jeszcze
rozrnione. Chocia usiujemy przezwyciy klsk modernizmu, musimy zachowa jego
dostojestwo. Dostojestwem byo odrnienie; klsk rozszczepienie.
Jeli wic modernizm zdoa na szerok skal rozrni Wielk Trjk, to zadaniem
postmodernizmu jest zintegrowanie jej. Nurty ewolucji - dwadziecia zasad - wymagaj
odrnienia i integracji. Obecnie stoimy wobec koniecznoci spenienia tego dania.
dania postmodernizmu.
Tak. Nie znaczy to, e wszystko, co zwane jest postmodernizmem, dy do owej integracji.
Wiele postmodernistycznych koncepcji ma charakter wsteczny, usiuj bowiem uleczy
zrnicowania i rozszczepienia modernizmu poprzez cofnicie si przed rozrnienie Wielkiej
Trjki. Czsto jest to wsteczne i narcystyczne bicie piany, ktre wprowadza do
postmodernizmu tak wiele egocentrycznego skomlenia.
Ale autentyczniejsze nurty postmodernizmu, tak jak ja uywam tego terminu - od Hegla
poprzez Heideggera, Habermasa, Foucaulta do Taylora - prbuj przywrci nieco rwnowagi,
gwnie poprzez prb traktowania na rwni nauki, moralnoci i estetyki, zamiast sprowadza
jedno do drugiego w orgii teoretycznej przemocy.
I wanie tego bdziemy chcieli szuka: sposobw na zintegrowanie umysu, kultury i natury
w postmodernistycznym wiecie. To znaczy, sposobw by uzna Ducha we wszystkich
czterech wiartkach, rozpozna cztery oblicza Ducha - lub po prostu Wielk Trjk - i w ten
sposb zestroi si z, i osadzi si w, i pobogosawi: Dobro, Prawd i Pikno.
Duchowa Wielka Trjka
W tym miejscu zaczynamy dotyka tematw duchowych. Powizae Wielk Trjk z
pojciami Buddy, Dharmy i Sanghi. Budda osign wielkie duchowe urzeczywistnienie,
Dharma jest prawd, ktr urzeczywistni, a Sangha jest spoecznoci tych, ktrzy d do
tego urzeczywistnienia.
Tak wyglda Wielka Trjka, kiedy ewolucja wiadomoci wchodzi w wysze, nadwiadome lub
transpersonalne sfery. Oczywicie posugujemy si tutaj terminami buddyjskimi; inne terminy
bd rwnie dobre.
Przyjrzyjmy si pokrtce kademu z osobna.
Ilustracja 5-2 ukazuje tylko niektre kamienie milowe w rozwoju przecitnej, kolektywnej
wiadomoci a do teraz, do wspczesnego racjonalizmu (zazaczonego jako formop i
wizja-logika w Grnej Lewej).
Poza tymi stopniami ley transracjonalny lub transpersonalny, albo cilej mwic,
duchowy rozwj, o ktrym jak sdz bdziemy wkrtce mwili. Moim zdaniem, wyszy rozwj
nastpuje rwnie we wszystkich czterech wiartkach. Lub, w uproszczonej formie, w Wielkiej
Trjce. Wysza ewolucja dokonuje si w sferach ja, my i to.
Ostatecznym Ja jest Budda, ostatecznym My jest Sangha a ostatecznym To jest Dharma.
Na przykad...

Moemy wyrazi to na kilka rnych sposobw.


Kiedy jeste cakowicie szczery ze sob samym, ostatecznie zrozumiesz i przyznasz:
Jestem Budd, jestem Duchem. Wszystko z wyjtkiem tego jest kamstwem, kamstwem ego,
kamstwem poczucia oddzielnego self, ograniczeniem wobec nieskoczonoci. Najgbsze
zakamarki twojej wiadomoci cz si bezporednio z Duchem w najwyszym utosamieniu.
Nie ja, lecz Chrystus yje we mnie - to znaczy, ostateczne ja jest Chrystusem. Nie jest to
stan, ktry stwarzasz po raz pierwszy, ale po prostu bezczasowy stan, ktry rozpoznajesz i
uznajesz - jeste cakowicie szczery, kiedy stwierdzasz: Jestem Budd, ostatecznym
Piknem.
Ostateczn form kulturowego przystosowania albo sprawiedliwoci jest: Wszyscy
jestemy czonkami Spoecznoci Ducha. Wszystkie czujce istoty - w istocie wszystkie
holony - maj natur Buddy - maj gbi, wiadomo, wrodzon warto, Ducha - i dlatego
wszyscy jestemy czonkami zgromadzenia wszystkich istot, mistycznego kocioa,
ostatecznego My. To wanie jest ostateczn etyk, ostatecznym Dobrem.
Ostateczna obiektywna prawda kryje si w tym, e wszystkie istoty s doskonaymi
manifestacjami Ducha lub Pustki - wszyscy jestemy manifestacjami ostatecznego Tego, lub
Dharmy. To jest ostateczn Prawd.
Ostateczne Ja, ostateczne My i ostateczne To - Budda, Sangha, Dharma.
Dlatego zrozumienie czterech wiartek, lub po prostu Wielkiej Trjki, jest tak wane dla
zrozumienia wyszych lub duchowych stopni rozwoju.
Tak sdz. Duch manifestuje si jednakowo we wszystkich czterech wiartkach. Dlatego, aby
realizacja Ducha bya pena, kompletna i wszechstronna, trzeba uwzgldni wszystkie cztery
wiartki (lub po prostu Wielk Trjk).
Budda?
Nie mwilimy dotychczas o wyszych stopniach Grnej Lewej wiartki, ale zasadniczo chodzi
o to, e odsaniaj one gbsze/wysze stopnie wiadomoci, a do punktu, w ktrym
indywidualne ja odkrywa swoje wczeniejsze utosamienie z Duchem, jakkolwiek chcesz to
rozumie. Buddyci powiedzieliby, e indywidualne ja odkrywa, i jego podstawow natur
jest Pustka. Dziki temu oddzielone i wyalienowane ja rozlunia si w cakowicie otwart,
pust i przejrzyst podstaw wszelkiej manifestacji. Sufi nazywaj to Najwyszym
Utosamieniem, utosamieniem duszy i Boga. W Zen mamy Prawdziwe Self, ktre jest nie-self,
lub cakowicie nieindywidualnym self, t pierwotn Pustk, ktra jest przejrzystoci wszelkiej
Formy.
Nie dbam o to, jak chcesz zinterpretowa to najwysze utosamienie. Zinterpretuj w sposb,
ktry jest ci bliski. Po prostu wszystko wskazuje na to, e indywidualne self odkrywa pierwotn
i nieokrelon Podstaw i wwczas czy si swobodnie z Podstaw Kosmosu. Ostateczne
Self, ktre jest nie-self: to wanie jest natura Buddy lub umys Buddy w kadym holonie, w
kadej czujcej istocie. Ostateczne self, ostateczne ja jest Budd. To jest Grna Lewa.
Dharma?
Dharma odnosi si do Ducha jako obiektywnego faktu, jako obiektywnego Stanu Rzeczy.
Ostateczne To Kosmosu jest Dharm, Prawd, lub obiektywn takoci wszystkich holonw.
Warunek wszystkich warunkw, Natura wszystkich natur, To-no wszystkich holonw - to jest
Dharma, obiektywna Prawda, kra mwi, e wszystkie holony, takie jakie s, w swej To-noci
s doskonaymi manifestacjami Pustki, Ducha. I to jest ostateczna Prawda!
A Sangha?
Sangha oznacza zgromadzenie lub spoeczno. To my Ducha. W terminologii mistycznego
chrzecijastwa jest to Koci, mistyczna wsplnota Chrystusa. To intersubiektywny krg
urzeczywistnienia, Boska kultura. Dolna Lewa.
Rzecz w tym, e skoro Duch manifestuje si jednakowo we wszystkich czterech wiartkach
lub w Wielkiej Trjce, zatem moemy okreli Ducha subiektywnie jako nasz wasny umys
Buddy - Ja Ducha, Pikno. I moemy okreli Ducha obiektywnie jako Dharm, To Ducha,
ostateczn Prawd. I moemy okreli Ducha kulturowo jako Sangh - My Ducha, ostateczne
Dobro.
Cztery wiartki lub Wielka Trjka, s obliczami Ducha, obliczami Pustki. Kiedy pustka
manifestuje si, czyni to jako podmiot i przedmiot, z ktrych kady moe by pojedynczy lub
mnogi. Daje nam to cztery wiartki, lub prociej - Wielk Trjk. A wic Duch moe - i musi -

by opisany we wszystkich trzech jzykach: ja, my i to.


Kada z tych sfer ewoluuje. Znaczy to, e kada coraz bardziej rozwija sw duchow natur i
tym samym coraz bardziej j urzeczywistnia. W szczytowych fazach tej ewolucji, Ja, My i To
staj si coraz bardziej przejrzyste dla wasnej prawdziwej natury. Kade promienieje blaskiem
Podstawy, ktr one same s.
W tej promiennej wiadomoci kade Ja staje si Bogiem, kade My staje si najszczerszym
uwielbieniem Boga, a kade To staje si najwspanialsz wityni Boga.

Wstecz / Spis Treci / Dalej


Ewolucja wiadomoci
Chciabym rozway ewolucj wiadomoci, od stopni najniszych do najwyszych,
duchowych albo transpersonalnych.
S to stopnie, jakie wewntrzne ja przechodzi na drodze do najwyszego utosamienia. Od
podwiadomoci poprzez samowiadomo do nadwiadomoci - Duch odkrywajcy samego siebie,
niezwyky uk ewolucji wiadomoci, lot jednego do Jednego.
Przykadem uproszczonej mapy tej caociowej ewolucji jest ilustracja 9-1. Ale pozwol sobie
najpierw podkreli, e omawiamy teraz tylko Grn Lew wiartk, wewntrzne stopnie ewolucji
wiadomoci. Nie omawiamy wic, na przykad, wspzalenych zmian w Grnej Prawej wiartce. Nie
rozwaamy zmian w rdzeniu przeduonym, ukadzie limbicznym, korze nowej, we wzorcach fal
mzgowych (w stanach alfa, beta, theta lub delta), ani synchronizacji pkul mzgowych czy patologii
przekanika nerwowego itd.
Nie przypatrujemy si rwnie waniejszym kulturowym prdom (Dolna Lewa) ani strukturom
spoecznym (Dolna Prawa), nierozdzielnie zwizanym z rozwojem indywidualnej wiadomoci.
Czynimy tak, mimo e znaczenie tych pozostaych wiartek jest ogromne. Co dobrego da
dostosowanie i zintegrowanie self z kultur, ktra sama jest chora? Co to znaczy: by dobrze
przystosowanym nazist? Czy wiadczy to o zdrowiu psychicznym? A moe w spoeczestwie
nazistowskim nieprzystosowana osoba jest jedynym zdrowym na umyle czowiekiem?
Takie rozwaania maj decydujce znaczenie. Deformacja - patologia, "choroba" - w jednej
wiartce uwidoczni si we wszystkich czterech wiartkach, poniewa kady holon ma te cztery
aspekty. Tak wic spoeczestwo, w ktrym praca w sferze produkcji ma charakter odstrczajcy
(Dolna Prawa) - np. niewolnicze zarobki za nieludzk prac - bdzie si odzwierciedlao w maym
szacunku dla robotnikw (Grna Lewa) i zaburzeniach chemii mzgu (Grna Prawa), ktra na
przykad moe sankcjonowa naduywanie alkoholu jako metod samoleczenia. Podobnie kultura
deprecjonujca kobiety rodzi skonno do osabiania indywidualnego kobiecego potencjau i do
chemii mzgu, ktra moe prowadzi prosto do zaywania Prozaku.
I tak dalej wok tego krgu czterech wiartek. Okaleczysz jedn wiartk, a wszystkie cztery bd
krwawi. Ale w tych rozwaaniach chwilowo pominiemy to wszystko - pominiemy terapi rodzinn,
pominiemy chemi mzgu i stany mzgu, pominiemy kulturow i spoeczn analiz - eby skupi si
na samej Grnej Lewej wiartce.
Nie myl jednak, e pozostae wiartki s niewane! W istocie, szybko zbliamy si do pogldu,
ktry indywidualne "patologie" ujmuje jako jedynie czubek olbrzymiej gry lodowej, zawierajcej w
sobie wiatopogldy, spoeczne struktury i kulturowy dostp do gbi. Indywidualna terapia jest wana,
ale pod wieloma wzgldami niemal drugorzdna. Teraz jednak powinnimy zdecydowanie skupi si
na Grnej Lewej.
Wysze stopnie rozwoju
Ilustracja 9-1 stanowi krtkie podsumowanie Grnej Lewej.
Rzeczywicie. Jeli porwnasz j z ilustracj 5-2, zobaczysz, e ilustracja 5-2 dochodzi do "wizjilogiki", ktra jest szstym stopniem na ilustracji 9-1. Jest tak dlatego, e ilustracja 5-2 przedstawia
tylko stopnie przecitnej wiadomoci, a do biecej chwili w historii powszechnej. Nie przedstawia
wyszych czy gbszych stopni ukazanych na ilustracji 9-1.

ILUSTRACJA 9-1. Podstawowe struktury wiadomoci.


Od razu wic nasuwa si pytanie, czy to znaczy, e kto yjcy w przeszoci, powiedzmy w
epoce mityczno-agrarnej, nie mia dostpu do wyszych stopni?
Wcale nie. W kadej epoce niektrzy ludzie s ponad przecitnoci, a inni poniej. Dolna Lewa
wiartka jest po prostu przecitnym poziomem w tym punkcie historii.
Mona powiedzie, e kade spoeczestwo ma pewnego rodzaju rodek cikoci, wok ktrego
zorganizowane s: etyka, normy, zasady i podstawowe instytucje tej kultury. w rodek cikoci
zapewnia podstawow kulturow spjno i spoeczn integracj tego spoeczestwa.
Ten kulturowy rodek cikoci oddziauje na indywidualny rozwj niczym magnes. Jeli jeste
poniej przecitnego poziomu, cignie ci w gr. Jeli prbujesz wznie si powyej, ciga ci w
d. Kulturowy rodek cikoci peni rol wyznacznika rozwoju - magnesu - utrzymujcego ci na
przecitnym oczekiwanym poziomie rozwoju wiadomoci. Poza nim, dziaasz na wasn rk, i ycz
ci szczcia, bo teraz magnes bdzie prbowa cign ci w d - w obu przypadkach jeste "wyjty
spod prawa".
A wic istnieje rnica midzy przecitnym i najbardziej zaawansowanym stanem danej
kultury.
Tak, to prawda. Powiedzmy na przykad, e za piset lat antropolog bdzie bada Ameryk i natrafi
na pisma Krishnamurtiego. Uzna wic, e wszyscy w Ameryce byli tacy jak Krishnamurti. Jest to
oczywicie gupie, ale tak wanie wielu teoretykw New Age traktuje przesze epoki. Bior
przedstawiciela najbardziej zaawansowanego stanu wiadomoci tamtego czasu - powiedzmy,
szamana - i wycigaj z tego prosty wniosek, e przecitny stan by rwny stanowi szamana, e sto
tysicy lat temu kady by szamanem. Ale sto tysicy lat temu prawie nikt nie by szamanem.
Prawdopodobnie dane plemi miao tylko jednego szamana. By to niezwyky i uzdolniony czowiek.
Wikszo ludzi nie miaa szamaskiej wiadomoci. Po prawdzie, wikszo ludzi bya przeraona
jego moc i nie miaa pojcia o wyszym stanie wiadomoci, ktrego dostpowa szaman.
Dlatego, przygldajc si przeszym epokom, prbowaem po pierwsze okreli przecitny rodek
cikoci - archaiczny, magiczny, mityczny, racjonalny, egzystencjalny - i po drugie przyjrze si
uwanie rzadkim, wybranym, uzdolnionym jednostkom, ktre wyrosy ponad t przecitno - czsto
wielkim kosztem - i odkryy wysze lub gbsze stany wiadomoci (szaman, jogin, wity, mdrzec).
Te wysze lub gbsze stany wiadomoci s wanie tym, co na ilustracji 9-1 nazywamy
nadpsychicznym, subtelnym, przyczynowym i niedualnym poziomem nadwiadomego rozwoju.
Drabina, wchodzcy, widok

Chciabym przedyskutowa te cztery wysze stopnie rozwoju. Czy one rzeczywicie


przypominaj drabin, jak to przedstawia ilustracja 9-1? Czy rzeczywicie s od siebie
oderwane?
Ilustracja 9-1 w rzeczy samej przypomina drabin. Wprowadzio to w bd wielu ludzi, ktrzy myl, e
modele rozwoju s cile linearne. Ale jest to bdne pojcie o tym, co te modele prbuj przekaza.
Najlepiej jest traktowa ilustracj 9-1 jako seri koncentrycznych krgw lub kul o wsplnym
rodku. Kady wyszy poziom przekracza i zawiera poprzedni. Jest to holarchia urzeczywistnienia,
ktrej kady stopie rozwija, a nastpnie zawiera poprzednie stopnie. Ilustracja 9-1 jest tylko jednym
kawakiem tego koncentrycznego ciasta. Moesz narysowa ca t figur w formie koncentrycznych
krgw. Wanie to, jeli pamitasz, uczynilimy na ilustracji 2-2. W istocie ilustracja 9-1 jest tylko
nieco poszerzon wersj ilustracji 2-2: materia (czuciowo-ruchowy), ciao (emocjonalny i witalny),
umys (od rep-umysu do wizji-logiki), dusza (nadpsychiczny i subtelny) i duch (przyczynowy i
niedualny). Jak zobaczymy, ta wielka holarchia wiadomoci jest krgosupem wielkich wiatowych
tradycji mdroci, ktre spotykamy wszdzie, we wszystkich kulturach.
Co jednak waniejsze, tych dziewi poziomw lub koncentrycznych krgw obejmuje, e tak
powiem, jedn trzeci tego, co naprawd wie si z rozwojem wiadomoci. Nawet jeli ilustracj 9-1
nazwiemy "drabin", to nadal jest wchodzcy po tej drabinie, a z kadego szczebla jest odmienny
widok. Nie s to proste, linearne, stopniowe procesy!
A zatem mamy drabin, wchodzcego i widok. Zacznijmy od drabiny lub koncentrycznych
krgw.
Podstawowe struktury: drabina
Zobrazowane zostay na ilustracji 9-1. Tych dziewi poziomw lub krgw to podstawowe
struktury wiadomoci.
Nie musimy pamita tych stopni, ale, dla przypomnienia, ilustracja 9-1 obejmuje: doznanie
i percepcj (czuciowo-fizyczn), impuls i obraz (obrazowo-emocjonalny), symbole i koncepcje
(rep-umys, skrt od umys reprezentujcy), konkretne role (umys zasady/roli, albo "konop",
skrt od konkretno operacyjny), formalno-refleksyjny ("formop") i wizj-logik (integrujcy). A
nastpnie wysze lub transpersonalne stopnie - nadpsychiczny, subtelny i przyczynowy.
(Kartka, na ktrej widnieje ten wykres, jest "najwyszym" stopniem, ktry w istocie nie jest
stopniem, lecz niedualn i pust Podstaw wszystkiego, co zostao na niej przedstawione.)
Za chwil moemy omwi to wszystko. S to tylko niektre gwne kamienie milowe w
rozwoju wiadomoci. Nie stanowi to w adnym wypadku wyczerpujcej listy, a tylko
reprezentatywny przykad.
Skoro s to w istocie koncentryczne krgi, dlaczego w ogle narysowae je w formie
drabiny?
Metafora drabiny jest uyteczna, poniewa ukazuje, e podstawowe skadniki wiadomoci
wyaniaj si w cakowicie oddzielnych etapach. Jeli zniszczysz niszy szczebel, upadn wraz
z nim wszystkie wysze szczeble. Natomiast ta metafora jest zupenie nieodpowiednia w tym
sensie, e aden wyszy stopie nie znajduje si w istocie nad niszym stopniem, lecz raczej
zawiera go w sobie, podobnie jak komrki zawieraj molekuy, a te z kolei zawieraj atomy. Jak
powiedziaem, jest to koncentryczna holarchia. Czsto jednak stosuj metafor drabiny,
poniewa chc pooy szczeglny nacisk na kolejne poziomy rozwoju.
W trakcie rozwoju, na przykad, obrazy pojawiaj si przed symbolami, ktre pojawiaj si
przed koncepcjami, a te z kolei przed zasadami itd. (jak ukazuj to ilustracje 5-2, 5-3 i 9-1). Ten
porzdek jest nieodwracalny. Nawet najsilniejsze spoeczne uwarunkowanie nie moe
odwrci tej kolejnoci. Nie znamy adnych spoeczestw, w ktrych ten porzdek jest
odmienny. Jest on holarchiczny, ponadkulturowy i nie ma od niego odstpstw. Tak jak
najpierw trzeba mie sowa, eby tworzy zdania, i trzeba mie zdania, eby mogy powsta
akapity, tak samo podstawowe holony rozwijaj si z wczeniejszych holonw i zawieraj je w
sobie. Dlatego nie mona zmieni tego porzdku: wysze szczeble spoczywaj na niszych - to
jeden z powodw, dla ktrych metafora drabiny jest uyteczna.
Self: wchodzcy
A wic to s podstawowe szczeble w drabinie wiadomoci, lub holarchii wiadomoci.
Tak. Ale nie tutaj dokonuje si rzeczywiste dziaanie. Nawet jeli z grubsza w rozwj

podstawowych struktur przedstawimy jako "drabin", rzeczywiste dziaanie dokonuje si w


tym, kto wchodzi po tej drabinie. Tym wchodzcym jest self. Czasami zwie si to schematem
self. (Obiektywnie, lub w jzyku-to, jest to schemat self; subiektywnie, jest to osoba, self,
poczucie siebie. Ja stosuj obydwie nazwy.)
Czy self lub schemat self ma swoje wasne cechy?
Tak. Self, wchodzcy, ma okrelone waciwoci, ktrych nie ma sama drabina.
Jest tak, poniewa drabina zasadniczo nie ma self - aden z jej szczebli nie ma poczucia
siebie. Ale self przywaszcza sobie szczeble lub utosamia si z nimi, i to tworzy rne rodzaje
osobowoci i rne stopnie rozwoju wewntrznego. Trwa to, dopki self nie spadnie z drabiny
w cakowit Pustk - ale troch wyprzedzamy nasz opowie. Istotne jest to, e drabina i
wchodzcy to cakiem rne sprawy!
Jeli chodzi o szczeglne cechy self, w Transformations of Consciousness przedstawiem
je jako utosamienie, organizacj, wol lub uwag, obron, metabolizm i kierowanie.
Nie ma potrzeby rozwodzi si nad tym, ale mog wspomnie, e na przykad "kierowanie"
obejmuje cztery popdy, ktre wystpuj we wszystkich holonach, cznie z holonem self,
mianowicie: odrbno i wsplnota, transcendencja self i rozpad self (regresja). Na kadym
szczeblu wewntrznego wzrostu i rozwoju self ma te cztery podstawowe wybory kierunku
swojego dalszego rozwoju. Nadmiar lub niedobr ktrego z tych czterech popdw wpdza
self w patologiczny problem. Rodzaje patologii zale od tego, na ktrym z dziewiciu
podstawowych szczebli pojawi si problem.
A wic kiedy self pokonuje te podstawowe szczeble, sprawy mog pj w niewaciwym
kierunku na kadym szczeblu lub stopniu.
Tak, self moe wchodzi po drabinie poszerzajcej si wiadomoci, ale co najwaniejsze, na
kadym szczeblu moe straci rk lub nog!
Jeli na ktrym stopniu rozwoju sprawy id w niewaciwym kierunku, pewne aspekty self
mog zosta uszkodzone lub "porzucone". To "porzucenie" zwane jest wyparciem,
rozdwojeniem lub alienacj. Self moe straci rk lub nog na kadym stopniu, co prowadzi
do patologii charakterystycznej dla tego stopnia, na ktrym si pojawia.
Widzimy zatem, e patologia moe mie charakter psychozy lub borderline, nerwicowy,
egzystencjalny lub duchowy, zalenie od tego, gdzie nastpi "wypadek".
Za chwil podam kilka konkretnych przykadw. Rzecz w tym, e te podstawowe struktury
nie tylko rosn i ewoluuj, ale self musi rzeczywicie pokonywa je, musi rzeczywicie
wchodzi po szczeblach poszerzajcej si wiadomoci, a na kadym szczeblu moe le
postawi nog - i dozna bardzo cikich obrae.
Fulkrum
Kady z tych krokw nazywasz fulkrum.
Tak, opieram si na bardzo istotnej linii bada, prowadzonych przez takich teoretykw i
klinicystw, jak Margaret Mahler, Otto Kernberg, Heinz Kohut, Gertrude Blanck i Robert Blanck,
nie wspominajc ju pionierskiej pracy Junga nad indywiduacj. Fulkrum opisuje po prostu
doniosy proces odrniania i integracji, zgodnie z tym jak przebiega on w trakcie wzrostu i
rozwoju czowieka.
Jeden z bdw jzykowych Jogina Berra brzmia: "Kiedy dojdziesz do rozwidlenia na
drodze, we je". Fulkrum jest po prostu decydujcym rozwidleniem na drodze rozwoju i self
musi si z nim upora. Od tego, jak to zrobi, zaley jego dalszy los.
Wic dziewi podstawowych struktur oznacza, e istnieje dziewi odpowiadajcych im
fulkrum lub stopni.
Susznie. Self musi wej na kady szczebel podstawowej drabiny i ten krok to fulkrum na tym
etapie.
Zatem kade fulkrum ma struktur 1-2-3. Jeden, self ewoluuje, rozwija si, lub wchodzi na
nowy poziom wiadomoci i utosamia si z nim, jest z nim "zjednoczone". Dwa, nastpnie
wiadomo zaczyna wychodzi poza ten poziom, odrnia si od niego, przestaje si z nim
utosamia lub przekracza go. I trzy, self utosamia si z nowym i wyszym poziomem i tam si
skupia. Ten nowy szczebel w istocie spoczywa na niszych szczeblach i dlatego musz one
zosta wczone i zintegrowane z t ca ekspansj. Owa integracja lub wczenie jest trzecim i

ostatnim podstadium tego fulkrum. (Przedstawia to ilustracja 9-2.)

Ilustracja 9-2. Drabina, wchodzcy, widok.


Fulkrum mona zapamita, poniewa wszystkie maj t sam struktur 1-2-3: utosamiasz
si, przestajesz si utosamia, integrujesz si; lub stapiasz, odrniasz, integrujesz; lub
osadzasz si, przekraczasz, wczasz.
Jeli w tym procesie 1-2-3 co idzie w niewaciwym kierunku, na ktrymkolwiek szczeblu,
wtedy amiesz nog albo cokolwiek innego. Tkanka bliznowata owego nieszczcia bdzie
zaleaa od tego, jak wiat wyglda, kiedy zamae nog. Zazwyczaj im niszy szczebel, tym
gbsza patologia.

Ukazuj si nowe wiaty: zmieniajce si widoki


Mamy wic drabin i jej podstawowe szczeble. Mamy te self lub wchodzcego i jego
fulkrum - a to daje rne widoki.
Tak, na kadym szczeblu inaczej widzi si wiat, siebie i innych. wiat wyglda inaczej - jest
inny! - na kadym szczeblu. Jak widzielimy, gdy wiadomo si rozwija, powstaj rne
przestrzenie, rne wiaty - nie istnieje tylko jeden dany nam dawno temu wiat, ktry wszyscy
odbieraj jednakowo!
Chciabym tutaj szczeglnie mocno podkreli, e na kadym szczeblu uzyskujesz innego
rodzaju utosamienie, innego rodzaju potrzeby i innego rodzaju moraln postaw (zob.
ilustracj 9-3). S to aspekty rnych wiatw, ktre rozwijaj si na kadym szczeblu lub w
kadym wymiarze wiadomoci.
Tak to w skrcie wyglda. Drabina z jej podstawowymi szczeblami wiadomoci;
wchodzcy i jego fulkrum; i inne widzenie wiata na kadym szczeblu. Drabina, wchodzcy,

widok.
Podaj jakie konkretne przykady.
Ten model rozwoju wiadomoci opiera si na pracy by moe szedziesiciu lub
siedemdziesiciu teoretykw ze Wschodu i Zachodu. Ilustracja 9-3 podaje trzy wybrane
modele: Abrahama Maslowa, Jane Loevinger i Lawrenca Kohlberga. Posuguj si tymi
przykadami po prostu dlatego, e s tak znane.
Ilustracja 9-3. Niektre przykady drabiny, wchodzcego, widoku.
Wyjanij mi to. We za przykad umys zasady/roli i przejd przez wszystkie kolumny.
Umys zasady/roli jest zdolnoci, ktra zaczyna rozwija si w dziecku okoo sidmego roku.
Jest to zdolno do formowania zoonych zasad i do przyjmowania spoecznych rl. Dziecko
zaczyna rozumie, e nie jest tylko ciaem z impulsami i pragnieniami, lecz rwnie spoeczn
osob wrd innych spoecznych osb. Dziecko musi dostosowa si do tych
socjokulturowych rl. Jest to trudny i bolesny okres.
Ten proces ma nastpujcy przebieg. Kiedy wyania si podstawowa struktura umysu
zasady/roli, dziecko staje przed nowym szczeblem wiadomoci. Musi wic pokona fulkrum
na tym poziomie, proces 1-2-3 wchodzenia na nowy poziom wiadomoci. Najpierw wic
wejdzie na ten szczebel - utosami si z nim, utosami si ze zdolnoci do postpowania
wedug zasad i rl. Mwic inaczej, utosami si z umysem zasady/roli (w fulkrum jest to faza
1).
W tym punkcie mamy self zasady/roli. Jest to podstawowe utosamienie, zasadnicze
poczucie siebie. Daje to uczucie dostosowania do zasad i rl i dlatego, jak wida to w kolumnie
Loevinger, na tym etapie postrzegamy siebie jako konformist. Z tego samego powodu w tym
okresie podstawow potrzeb self jest potrzeba przynalenoci, jak to wida w kolumnie
Maslowa. I dlatego moralna postawa self na tym etapie koncentruje si na konwencjonalnej
aprobacie innych, co wida w kolumnie Kohlberga.
I tak jest w caej tabeli - drabina, wchodzcy, widok.
Zasadniczo tak. Mam nadziej, e rozumiesz, i zostao to strasznie uproszczone, ale taka jest
zasadnicza idea.
A jeli rozwj postpuje dalej?
Wwczas self w kocu przekroczy te pogldy i po raz kolejny poszerzy sw wiadomo. Aby
to zrobi, musi opuci aktualnie zajmowany szczebel, przesta si z nim utosamia albo
przekroczy go - to odrnienie lub przekroczenie jest faz 2. fulkrum - a potem utosamia si z
nastpnym, wyszym szczeblem - co jest faz 3., ktra rozpoczyna nowe fulkrum, i std
ruszamy ponownie. Oczywicie do momentu, a rozwj si zatrzyma.
Teraz powiedz co o zmieniajcych si widokach. One zazwyczaj same przypominaj
kolejne stopnie, czy nie tak? Loevinger, Kohlberg i Maslow mwi o stopniach.
Tak, ale w bardzo oglnym sensie. To rwnie wprowadzio w bd wielu krytykw. Wszyscy
ewolucjonici, bez wyjtku, przedstawiaj listy stopni lub listy przypominajce drabin,
holarchi wzrostu i rozwoju - Kohlberg, Carol Gilligan, Heinz Werner, Jean Piaget, R. Peck,
Habermas, Robert Selman, Erik Erikson, J. M. Baldwin, Silvano Arieti, nawet tradycje
kontemplacyjne od Plotyna, Padmasambhawy do Fa-Tsanga i Chih-i. Oni te maj t
drabiniast holarchi, poniewa zgadza si to z ich danymi. Te stopnie s rezultatem
empirycznych, fenomenologicznych i interpretacyjnych dowodw oraz olbrzymiej iloci
danych pochodzcych z bada. Ci ludzie nie dlatego w taki sposb ukadaj zgromadzone
materiay, e szczeglnie lubi drabiny.
Ale z holarchiami wie si pewna istotna kwestia. Nawet w bardziej dopracowanych
wersjach, takich jak Kohlberga, self w kadym punkcie swego rozwoju bdzie dawao okoo
pidziesiciu procent odpowiedzi z jednego poziomu, dwadziecia pi procent z poziomu
wyszego i dwadziecia pi procent z niszego. adne self nigdy nie jest po prostu "na"
jakim stopniu. A co wicej, istniej wszelkiego rodzaju regresje, spirale, chwilowe skoki do
przodu, dowiadczenia szczytowe itd.
Jest to zatem bardziej kwestia przecitnego poziomu.
Tak, to troch tak, jak z kulturami, o czym mwilimy wczeniej, ktre maj przecitny rodek
cikoci, cho cz jednostek znajduje si ponad, a cz pod tym centrum.
Tak samo schemat self ma niejako swj wasny rodek cikoci, co oznacza, e niektre
komponenty jego wntrza mog by powyej, a niektre poniej jego przecitnej wiadomoci.

Innymi sowy, wchodzcy po drabinie bardziej przypomina plamk ni oddzieln jednostk - jak
gdyby rozlewa si po podstawowych sferach poszerzajcej si wiadomoci.
Patologia
Powiedziae, e self moe zosta okaleczone na kadym szczeblu - straci rk albo nog.
Tak, niektre aspekty wchodzcego, plamki, mog utkn na niszych szczeblach. Te mae
kropelki oderway si od gwnej plamy i utkny na niszych szczeblach.
To jest wyparcie.
W najoglniejszym sensie, tak. Moemy wyjani to na przykadzie stopni rozwoju moralnego.
Jak mona zobaczy na ilustracji 9-3, nisze i wczeniejsze stopnie rozwoju moralnego s
egocentryczne, narcystyczne, zorientowane wycznie na ja. S bardzo impulsywne i bardzo
hedonistyczne. To s Kohlbergowskie stopnie prekonwencjonalne. rodkowe stopnie zwane
s konwencjonalnymi, poniewa, jak wanie widzielimy, maj siln skonno do
konformizmu - mj kraj jest dobry lub zy. Wysze stopnie nazywane s
postkonwencjonalnymi, poniewa zaczynaj przekracza konwencjonalny lub konformistyczny
sposb postpowania i skupia si na uniwersalnym pluralizmie i prawach jednostki. Ponad
nimi wznosz si "post - postkonwencjonalne" lub duchowe stopnie, do ktrych dojdziemy za
chwil.
Ot jeli z rnych wzgldw na wczeniejszych stopniach - powiedzmy, na stopniach
prekonwencjonalnych, podczas pierwszych trzech lub czterech lat ycia - wystpuje jakiego
rodzaju powtarzajcy si i gboki uraz, wwczas zdarzenia mog przyj nastpujcy obrt:
Poniewa rodek cikoci self znajduje si na prekonwencjonalnym, impulsywnym
stopniu, wic aspekty impulsywnego self mog oddzieli si lub rozszczepi. Jeli to
rozszczepienie bdzie bardzo gbokie, wwczas wewntrzny rozwj gwatownie si zatrzyma.
Najczciej jednak self bdzie po prostu kutyka dalej przed siebie, przez rozszczepienie i
wszystko inne. Bdzie si nadal rozwija, wspina po podstawowych strukturach poszerzajcej
si wiadomoci, niezalenie od tego, z jak wielkim trudem i jak bardzo poranione. Moe silnie
krwawi, ale wci bdzie si wspina.
Niemniej jednak jaki aspekt impulsywnego self rozszczepi si i oddzieli. Ten
rozszczepiony aspekt nie wspina si dalej, nie ronie i nie rozwija si. Zamiast tego otwiera
interes w suterenie. Jego moralne pogldy s na poziomie pierwszego stopnia, poniewa w
naszym przykadzie wanie tutaj doszo do rozszczepienia. Ten oddzielony aspekt pozostaje
na pierwszym stopniu moralnoci, nawet jeli pozostaa cz self rozwija si i ronie. Dlatego
jest bez reszty narcystyczny, egocentryczny, zaabsorbowany sob i cakowicie impulsywny.
Interpretuje wiat w kategoriach dostpnych mu na tym prymitywnym lub archaicznym
stopniu.
Podczas gdy gwna plama self wlizguje si po drabinie, ta maa kropelka pozostaje w tyle,
obezwadniajc self nerwicowymi lub nawet psychotycznymi symptomami. Gwna plama
zyskuje wyszy i szerszy widok, ale ta maa kropelka jest uwiziona w swoim egotycznym,
narcystycznym, archaicznym wiatopogldzie, w swoich prekonwencjonalnych impulsach i
potrzebach.
Wewntrzny konflikt pomidzy gwn plam, ktra teraz moe by na trzecim, czwartym
lub pitym stopniu moralnym... no wic wewntrzny konflikt midzy gwn plam i ma
kropelk na pierwszym stopniu moe by zabjczy. Nie jest to konflikt zewntrzny; to wojna
domowa. A jakby tego nie nazwa, to jest patologia.
Jak zobaczymy, pomoc w zakoczeniu tej wojny domowej to jeden z celw rozwoju.
Stopnie duchowego rozwoju
Ale czy to oznacza, e trzeba pokona wszystkie nisze poziomy - powiedzmy, od
pierwszego do szstego - nim bd mogy si ukaza wysze lub duchowe stopnie?
Duchowe dowiadczenie - dowiadczenie szczytowe - mona mie na niemal kadym stopniu
rozwoju. Podstawowe struktury, od najniszych do najwyszych, s wrodzonymi potencjaami
w kadym z nas. Dlatego w inne wymiary moemy wej w rnych okolicznociach - w
chwilach uniesienia, namitnoci seksualnej, stresu, marzycielskiej zadumy, w stanach
wywoanych narkotykami, a nawet podczas zaburze psychotycznych.

Ale zobacz, co si dzieje. Powiedzmy, e kto jest na trzecim stopniu moralnym Kohlberga. I
powiedzmy, e ma dowiadczenie, napyw jakiego zjawiska z subtelnego poziomu - moe
intensywnej wewntrznej iluminacji. To moe gboko zmieni jego ycie i otworzy na nowe
wiaty, nowe wymiary, nowe rodzaje wiadomoci.
Moe to doprowadzi do rzeczywistej przemiany, ewolucji czy rozwoju jego wiadomoci.
Jeli przeprowadzisz z nim test sprawdzajcy, na ktrym jest stopniu moralnym, moesz
stwierdzi, e rzeczywicie przeszed z trzeciego stopnia moralnego na... stopie moralny
czwarty. Nie mg pj nigdzie indziej! Nie mona pomin tych stopni, tak samo jak nie
moesz przej od atomu do komrki pomijajc molekuy. Zatem u kogo, kto ma gbokie
dowiadczenie duchowe, a znajduje si na trzecim stopniu moralnym, moe pojawi si
motywacja do przejcia na stopie kolejny - w tym przypadku czwarty. W adnym razie nie
przejdzie on ze stopnia trzeciego na stopie sidmy.
Rozwj na autentycznie duchowych albo transpersonalnych stopniach (u Kolberga stopie
sidmy i dalej) zaley od caej wczeniejszej ewolucji na stopniach szstym, pitym, czwartym,
trzecim itd. Kady z tych stopni wnosi co absolutnie niezbdnego, by mg pojawi si
stopie sidmy. I chocia kto moe mie szczytowe dowiadczenie wyszego wymiaru, jego
self nadal musi rosn, rozwija si, ewoluowa, aby mogo cigle dostosowywa si do tych
wyszych lub gbszych wymiarw.
Znasz cytat z Aurobindo: "Duchowa ewolucja posuszna jest logice stopniowego rozwoju;
na nowy decydujcy, zasadniczy stopie moe wej jedynie wwczas, gdy we waciwy
sposb pokonaa poprzedni zasadniczy stopie: jeli nawet, przy szybkim i gwatownym
wznoszeniu si, mona pokn lub przeskoczy niektre pomniejsze stopnie, to i tak
wiadomo musi zawrci, by upewni si, e przebyty teren zosta bezpiecznie przyczony
do nowego stanu; wiksze lub szybsze tempo [rozwoju, ktre jest rzeczywicie moliwe] nie
eliminuje samych stopni ani koniecznoci ich sukcesywnego pokonywania".
Tak. Jednym z wielkich problemw psychologii transpersonalnej byo to, e w swych
pocztkach koncentrowaa si na dowiadczeniach szczytowych. Miae ego, ktre byo bardzo
ze, i miae wszystko, co nie byo ego i byo bardzo dobre. W rzeczywistoci, na og panowa
pogld, e wszystko, co nie jest ego, jest Bogiem. A wic miae: ego, be... nie-ego, ach!
W ten sposb powsta taki jednostopniowy model przeksztacenia: przechodzie od
dzielcego, analitycznego, racjonalnego i paskudnego ego prosto w bezkresn, wyzwolon i
kosmiczn wiadomo Boga. Uwolnij si od ego, a bdziesz mia Boga. Wszystko, absolutnie
wszystko, co nie jest ego, jest Bogiem.
Teraz oczywicie wiemy, e wiele stanw nie bdcych ego to tylko zamt - s preegoicznymi, preracjonalnymi, prepersonalnymi koszmarami. Dlatego czsto teorie zalecajce
nie-ego w istocie zalecaj regresj, a nie transcendencj. Typowe pre/transowe zudzenie, w
ktrym pre-ego mylone jest z nad-ego tylko z tego wzgldu, e obydwa s nie-ego.
Ta naiwna idea jednostopniowego przeksztacenia obecnie poczya si z typowym
wiatopogldem paskiej ziemi. W ten sposb "kosmiczna wiadomo" zacza oznacza po
prostu, e przechodzimy od paskudnego newtonowskiego ego do self nowej fizyki, self sieci
ycia, self zjednoczonego z Gaj. Jednoczymy si z pask ziemi, jestemy owieceni i to
zbawia planet.
Ale, niestety, to wcale nie jest takie proste. aden wielki ilociowy skok nie przemieni
odzia od razu w las. Kady rozwj, w tym i czowieka, dokonuje si stopniowo. Te
podstawowe stopnie - ktrych wymieniem dziewi (ale to tylko skrt) - oparte s na
olbrzymiej iloci empirycznych, fenomenologicznych, interpretacyjnych, kontemplacyjnych i
ponadkulturowych wiadectw. Wci doskonalimy te stopnie. Trzeba jeszcze odpowiedzie na
wiele pyta. Ale ten "jednostopniowy" model przeksztacenia jest beznadziejnie naiwny.
Mona mie duchowe dowiadczenia i dowiadczenia szczytowe, ale trzeba jeszcze
zintegrowa je ze swoj wasn struktur. Nadal trzeba rosn i rozwija si a do punktu, w
ktrym mona rzeczywicie przyswoi gbi oferowan przez dowiadczenia szczytowe. Jeli
chcesz zjednoczy si z lasem, musisz najpierw z odzia wyrosn w db.
Religia paskiej ziemi
A wic dowiadczenie szczytowe (peak) jest czym w rodzaju "zerknicia (peek); w
przebysku dostrzegasz wysze wymiary, ale moesz nie by w stanie utrzyma si na tym

poziomie.
Tak. Jest to zwizane z jeszcze bardziej wyniszczajcym zagroeniem. Drabina moe rozwin
si znacznie bardziej, ni gotowo self do wejcia na ni. Stosujc terminologi
specjalistyczn mwimy, e rozwj poznania jest konieczny, ale niewystarczajcy dla rozwoju
moralnego.
Znaczy to - a wszyscy znamy podobne przypadki - e kto moe mie dostp, na przykad,
do pitego poziomu racjonalnego mylenia - moe by niewiarygodnie rozwinity intelektualnie
- i nadal by na pierwszym stopniu moralnym. Na przykad bardzo bystry nazista. Drabina siga
znacznie wyej ni wchodzcy, ktry pozostaje na niszych szczeblach. Wejrze w wysz
struktur, to jedna rzecz; a naprawd tam y, to cakiem co innego!
To samo moe zdarzy si z dowiadczeniami duchowymi. Kto moe na chwil dotrze do
bardzo wysokich szczebli drabiny - sfer wiadomoci, ale nie chce naprawd y na tym
poziomie, naprawd nie chce si tam wspi. Jego rodek cikoci znajduje si bardzo nisko,
nawet poniej przecitnego poziomu.
Jeli ten czowiek ma dorwna swoim duchowym dowiadczeniom, musi rosn i rozwija
si. Musi rozpocz holarchiczn ekspansj i rzeczywicie przebywa w poszerzajcych si
wymiarach wiadomoci. Jego rodek cikoci musi si przesun do tych wyszych
wymiarw wiadomoci; zwyke "idealizowanie" ich w teoretycznych rozwaaniach religijnych
nie przyniesie nic dobrego.
A wic moesz mie potne dowiadczenie szczytowe - satori. Ale w wiele dni, tygodni,
miesicy pniej - do czego je sprowadzasz? Co dzieje si z tym dowiadczeniem? Gdzie ono
jest? Twoje prawdziwe self, twj rodek cikoci, moe przyswoi to dowiadczenie wycznie
w zgodzie ze swoj wasn struktur, swoimi wasnymi moliwociami, wasnym stopniem
rozwoju. Duchowe dowiadczenia nie pozwol ci tak po prostu pomin wzrostu i rozwoju, na
ktrych opiera si trwae duchowe urzeczywistnienie. Zgodnie ze sowami Aurobindo, ewolucj
mona przyspieszy, ale nie mona jej przeskoczy.
W krgach "nowego paradygmatu" idea stopni budzi silny opr.
Tak, oznacza to tyle samo, co opr wobec hierarchii lub holarchii. Niektre obiekcje s szczere
i wyraane w najlepszej intencji. Chcemy wzi je pod uwag. Jeli jednak zaprzeczasz
stopniom i holarchii, wwczas musisz wyjani, dlaczego tak olbrzymie iloci wiadectw
wskazuj na rozwj holarchiczny. Ponadto zaprzeczanie temu wymaga agresywnej ideologii,
by wyjani, dlaczego badacze cigle odnajduj holarchie we wszystkich kulturach. Nie
widziaem adnych udanych prb tego rodzaju.
Ale cz tego oporu wynika z mniej szczerych powodw. Wielu Amerykanom nie podoba
si idea stopni w oglnoci, poniewa my w Ameryce nie chcemy uzna, e gbia ma jakie
stopnie. Jestemy ywym ucielenieniem paskiej ziemi. Sama myl, e kto, gdzie, mgby
by wyej lub gbiej ni ja, jest po prostu nieznona.
Wolimy wic "duchowo", ktra akceptuje kady poziom, na jakim jestemy, niezalenie od
tego jak mierny, i oferuje nam "jednostopniowy" proces, ktry doprowadzi nas prosto do Boga,
natychmiast, jak kuchenka mikrofalowa. Ego nadal jest tym zym facetem, a "Bg" lub "Bogini"
oznacza po prostu nowy konceptualny pogld lub paradygmat, ktry moemy zapamita i
powtarza jak mantr. Kartograf uczy si nowej mapy i to ma by przeksztaceniem. W wiecie
paskiej ziemi potrzebujesz Boga paskiej ziemi.
Tak wic lekkomylnie przyjmuje si rne paradygmaty paskiej ziemi, dlatego, e nie
wymagaj one prawdziwego przeksztacenia, a tylko "jednostopniowej" nauki nowego
paradygmatu, czego w rodzaju jednorazowych zakupw. Po prostu powtarzasz, e twoje
istnienie jest jedn nitk w wielkiej sieci i wszystko jest zbawione. I agresywnie zaprzeczasz, e
istniej jakie wysze stopnie!
Tak wic zbawienie zaczyna oznacza dla ciebie stopie pasji, z jak potrafisz odda si
paskiej ziemi. Masz hierarchi, ktra zaprzecza hierarchii. ciskasz i caujesz ordownikw tej
brutalnej sprzecznoci. Uwaasz, e jeste tym "gbiej, im bardziej potrafisz zaprzeczy
gbi. Atakujesz wszelk ide stopni - poniewa, nieprzypadkowo, istnienie wyszych stopni
mogoby w istocie pozostawi ci "niej" - i agresywnie zaprzeczasz wszelkiej holarchii,
szczliwie wypiewujc pochway tego monochromatycznego koszmaru.
Cigle ulegam temu antyholarchicznemu uprzedzeniu. Ono nieustannie atakuje.
Religia paskiej ziemi, jak wszystkie egzoteryczne religie, ma Boga i Diaba. Jeli uznasz, e

twj Bg jest paski i nieholarchiczny, wwczas holarchia musi sta si nowym Diabem.
Podobnie jak wikszo fundamentalistycznych religii, i ta ma swoich inkwizytorw. A to do
niemia ferajna.
Freud i Budda
Zatem przyjmujc, e taka holarchia wiadomoci istnieje, mwilimy o tym, i wysze
stopnie mog by blokowane przez wyparcia wystpujce na niszych stopniach - wewntrzne
wojny domowe.
Tak uwaam. Jeli self wypiera lub oddziela pewne aspekty siebie, zostanie mu mniej
potencjau dla dalszej ewolucji i rozwoju. I prdzej czy pniej zahamuje to rozwj.
Nie chc okrela tego ilociowo w tak uproszczony sposb, ale gdyby potraktowa to jako
bardzo oglny przykad, moemy powiedzie, e self w chwili narodzin ma sto jednostek
potencjau. Zamy, e we wczesnym okresie rozwoju oddziela ma kropelk na pierwszym
stopniu moralnoci - powiedzmy, e odrzuca dziesi jednostek siebie. Docierajc na drugi
stopie moralnoci ma dziewidziesit jednostek swojego potencjau.
Tak wic owo self jest tam poniekd tylko w dziewidziesiciu procentach. Dziesi
procent jego wiadomoci utkno na pierwszym stopniu moralnoci, zamknite w tej maej
niewiadomej kropelce, ktra spoczywa w suterenie i dziesicioma procentami wiadomoci
usiuje posi cay organizm, by dziaa w zgodzie ze swymi archaicznymi pragnieniami,
impulsami i interpretacjami.
I tak to si toczy, pki trwaj wzrost i rozwj. Problem w tym, e nim self osignie wiek
dojrzay, moe straci czterdzieci procent swojego potencjau, ktry utknie w odszczepionych
lub oddzielonych maych janiach, maych kropelkach, maych ukrytych podmiotach. Te mae
podmioty d do pozostania na tym poziomie rozwoju, na ktrym byy w chwili odszczepienia.
Ci mali barbarzycy kr po suterenie i impulsywnie domagaj si strawy i troski. Chc
by ppkiem wiata. Kiedy si ich nie karmi, strasznie dokuczaj. Krzycz i wyj, gryz i
drapi, a poniewa nie jeste wiadomy ich obecnoci, owo wewntrzne wzburzenie bierzesz
za depresj, obsesj, niepokj lub jakie inne nerwicowe symptomy, ktre wprawiaj ci w
cakowity zamt.
To te moe hamowa wyszy rozwj.
Tak. Rzecz w tym, e te oddzielone janie - te mae ukryte podmioty, ktre trzymaj si
niszych pogldw - bd zabieray cz twojej energii. Nie tylko one same zuywaj energi.
ale obrona przed nimi rwnie j pochania. I wkrtce brakuje ci energii.
Oczywicie bardzo prawdopodobne jest, e to zablokuje wyszy lub transpersonalny
rozwj. Powiedzmy, e dotarcie do nadpsychicznego lub subtelnego poziomu wymaga
szedziesiciu piciu jednostek. Jeli pozostao ci tylko szedziesit jednostek, nie uda ci
si to. Wanie dlatego, mwic oglnie, chcemy poczy Freuda i Budd. Chcemy
zintegrowa nisz "psychologi gbi" z "psychologi wysz".
W rzeczywistoci jestemy w niezwykle pomylnym momencie ludzkiej ewolucji, poniewa
po raz pierwszy w historii mamy dostp i do Freuda, i do Buddy. Gbokie odkrycia
wspczesnego Zachodu - cae pojcie psychodynamicznej niewiadomoci, ktrego naprawd
nie mona spotka nigdzie indziej - mog zosta zintegrowane z mistycznymi lub
kontemplacyjnymi tradycjami zarwno Wschodu jak i Zachodu, aby powstao podejcie
"penego spektrum".
Sens czenia Freuda i Buddy polega na tym, e jeli czterdzieci jednostek twojej
wiadomoci uwizionych jest w suterenie, to z reguy nie wprowadzisz jej na wysze poziomy.
Na og tak. Jeli nie zaprzyjanisz si z Freudem, trudniej ci bdzie dotrze do Buddy.
A wic za pomoc psychologii "gbi" - cho w rzeczywistoci jest to bdna nazwa. Tak
naprawd jest to pytka psychologia, ktra zajmuje si najniszymi i najpytszymi poziomami
holarchii, ale wanie z tego powodu ich wska i narcystyczna perspektywa moe bardzo
kaleczy.
Chodzi o to, e z pomoc psychologii "gbi" ponownie nawizujemy czno z tymi
niszymi holonami i doprowadzamy je do wiadomoci, dziki czemu mog zosta uwolnione
ze swej fiksacji i oddzielenia i ponownie wczy si w nurt ewolucji wiadomoci. Mog
niejako nady z programem i przesta wywiera swj wsteczny, reakcyjny, antyewolucyjny

wpyw, pyncy z niszych poziomw wiadomoci. Mog zosta ponownie zintegrowane z


gwnym self, dziki czemu centralne self moe mie teraz siedemdziesit lub osiemdziesit
jednostek dostpnego mu potencjau. Z t energi moe kontynuowa rozwj do poziomu
transpersonalnego.
A jeli to ma miejsce i z wielk intensywnoci angaujesz si w transpersonalny rozwj, to
w pewnym momencie wejdziesz nie tylko na szczyt tej drabiny, ale poza ni. Jak mwi
powiedzenie zen - jeste na szczycie stustopowego supa, a jednak musisz zrobi jeszcze
jeden krok. Jak wychodzisz poza stustopowy sup? Robisz ten krok i gdzie jeste?
Kiedy wychodzisz cakowicie poza drabin, swobodnie wpadasz w Pustk. Wewntrz i na
zewntrz, podmiot i przedmiot, trac wszelkie ostateczne znaczenie. Nie jeste ju "tutaj",
patrzc na wiat "tam". Nie patrzysz na Kosmos, jeste Kosmosem. Objawia si wszechwiat
Jednego Smaku, jasny i oczywisty, promienny i czysty, poza ktrym nie ma niczego, wewntrz
ktrego nie ma niczego, nie koczcy si nigdy gest wielkiej doskonaoci, spontanicznie
urzeczywistniony. Boskie iskierki w kadym widoku i dwiku, i ty jeste wanie tym. Soce
wieci nie na ciebie, lecz w tobie. W twoim sercu galaktyki rodz si i umieraj. Czas i
przestrze tacz jak skrzce si obrazy na obliczu promiennej Pustki. Cay wszechwiat traci
ciar. Jednym haustem moesz pokn Drog Mleczn, pooy sobie Gaj na doni i
pobogosawi j. Wszystko to s najzwyklejsze w wiecie rzeczy i dlatego nie zwaasz na nie.

Wstecz / Spis Treci / Dalej


W drodze do caoci: cz 1
Wiele syszy si o "globalnej perspektywie" lub "globalnej wiadomoci" - myl globalnie,
dziaaj lokalnie. Wikszo szk "nowego paradygmatu" podkrela, e yjemy w globalnej
wiosce, planetarnej sieci, i dlatego potrzebujemy globalnej mapy, mapy systemw, ktra
odzwierciedlaaby to globalne terytorium.
Globalna mapa to jedna rzecz. Kartograf zdolny do ycia zgodnie z ni, to cakiem co innego.
Globalna perspektywa nie jest czym wrodzonym; niemowl nie rodzi si z ni; nie mieli jej ludzie
prehistoryczni. Globalna perspektywa jest rzadk, elitarn, niezwyk perspektyw wielkiej gbi.
Stosunkowo niewielu ludzi rzeczywicie dociera do tej gbi (wiksza gbia, mniej przestrzeni).
Dlatego dopiero zrozumienie ewolucji i wyonienie si globalnej wiadomoci moe rozpocz proces
wcielania w ycie "nowych paradygmatw, zakadajc, e wanie tego potrzebujemy.
Ale ta globalna mapa absolutnie nic nie mwi o wewntrznym rozwoju kartografa. A to rzecz bez
wtpienia najistotniejsza. Cho ludzie "nowego paradygmatu" propaguj globaln map, w
rzeczywistoci jej uyteczno jest do ograniczona - jest to tylko mapa Prawej Rki - a przecie
decydujc kwesti jest rozwj Lewej Rki: jak doprowadzi ludzi do poziomu, na ktrym ich
wiadomo bdzie naprawd globalna.
A zatem to z wntrza, i poza t globaln perspektyw, wyaniaj si prawdziwie duchowe lub
transpersonalne stany, gdy Duch zaczyna rozpoznawa swe wasne globalne wymiary.
O tym wanie chciabym porozmawia. Rozwaalimy to w abstrakcyjnych terminach drabina, wchodzcy, widok. Ale chciabym przyjrze si konkretnym przykadom tego rozwoju
na drodze do caoci, ewolucji ku globalnemu ja! Przejdmy ca drabin! Wrmy do
pocztku.
Pierwotna matryca
Zamy na razie, e narodziny s pocztkiem. Nowo narodzone niemowl jest zasadniczo
czuciowo-ruchowym organizmem, holonem zawierajcym w sobie komrki, molekuy, atomy przekraczajcym i zawierajcym te subholony.
Ale niemowl nie ma zdolnoci wysawiania si ani logicznego mylenia; nie potrafi
zrozumie historycznego czasu ani orientowa si w wewntrznej psychologicznej przestrzeni.
Zasadniczo utosamia si z wymiarem czuciowo-fizycznym, a wic z pierwszym stopniem na
ilustracji 9-1. Jak wyrazi to Piaget: "Mona powiedzie, e self jest tutaj materialne".
Oczywicie, self nie jest ani naprawd, ani wycznie fizyczne, ale mimo to w przewaajcej
mierze zorientowane jest ku najniszemu i najbardziej podstawowemu wymiarowi,
materialnemu i czuciowo-ruchowemu. W istocie, self w wielkim stopniu utosamia si z
czuciowo-ruchowym wiatem i to tak bardzo, e nawet nie potrafi odrni tego, co wewntrz
od tego, co na zewntrz. Fizyczne self i fizyczny wiat s ze sob stopione - znaczy to, e nie
zostay jeszcze rozrnione. Niemowl nie potrafi okreli rnicy midzy tym, co wewntrz i
tym, co na zewntrz - krzeso i kciuk s tym samym.
Ten wczesny stan stopienia czsto zwany jest "pierwotn matryc", poniewa jest
podstawow matryc, ktra w trakcie dalszego rozwoju zostanie odrniona. Nazywa si go
rwnie pierwotnym autyzmem, pierwotnym narcyzmem, wiadomoci oceaniczn,
protoplazmatyczn, adualistyczn, nierozdzielon itd.
Wiemy, e kade fulkrum jest procesem 1-2-3: self najpierw utosamia si z tym szczeblem
lub jest stopione z nim, potem odrnia si od niego albo go przekracza, nastpnie integruje i
wcza go.
Pierwotna matryca jest po prostu faz 1. fulkrum-1. Self jest stopione z czuciowo-ruchowym
wiatem, zarwno wewntrznym jak i zewntrznym.
Czy to pierwotne stopienie jest poza dualizmem podmiotu i przedmiotu?
Nie, poniej niego. Wielu romantykw w tym stanie pierwotnego stopienia chce widzie
prefiguracj kosmicznej wiadomoci, wiadomoci mistycznej jednoci, niedualnoci itd. Ale
ten stan pierwotnego stopienia nie przekracza podmiotu i przedmiotu; w tym stanie przede

wszystkim nie mona okreli rnicy midzy nimi. Jest to pierwotny narcyzm, w ktrym
autystyczne self pochania fizyczny wiat - niemowl jest cae ustami, cay wiat jest
jedzeniem. To sprawa czysto fizyczna.
W tym stanie nie ma niczego szczeglnie duchowego. Niemowl nie moe wej w czyj
rol; zamknite jest we wasnej egocentrycznej sferze; brakuje mu midzyludzkiej mioci i
wspczucia. Poniewa nie potrafi rozrni midzy tym, co fizycznie wewntrzne i fizycznie
zewntrzne, ten stan stopienia jest cakowicie "dziki" i niezwykle pytki. Nic nie blokuje go
horyzontalnie, ale wertykalnie tkwi w suterenie. Teoretycy paskiej ziemi skupiaj si na tym
horyzontalnym rozszerzeniu - podmiot i przedmiot s jednym! - i dlatego cakowicie umyka im
decydujcy czynnik - nie ma adnego rozszerzenia w kierunku wertykalnym. Dlatego w tym
stanie jest mniej, a nie wicej wolnoci, ni na kolejnych stopniach rozwoju. Nie mona
wyobrazi sobie pytszej i bardziej ograniczonej wiadomoci!
A w kocu, ten stan wczesnego stopienia uniemoliwia wejcie w czyj rol. Znaczy to, e
nie ma zdolnoci poznawczych umoliwiajcych postawienie si w sytuacji kogo innego i
zobaczenie wiata jego oczami. Jest to stan gboko narcystyczny, stan pogrenia jedynie w
bezporednich wraeniach czuciowo-ruchowego wymiaru. Dlatego nie mona w nim okaza
niczego przypominajcego prawdziw mio - nie moesz prawdziwie kocha kogo, dopki
nie zrozumiesz jego punktu widzenia a by moe nawet, dopki nie uznasz tego punktu
widzenia za waniejszy od wasnego. Std nie ma w tym stanie ani wspczucia, ani prawdziwej
mioci, tolerancji, yczliwoci i altruizmu.
Dlatego pod bardzo wieloma wzgldami ten stan stopienia jest cakowitym przeciwiestwem
duchowej wiadomoci, wspczucia i mioci. Mimo to niektrzy teoretycy nadal s
oczarowani tym obezwadniajcym narcyzmem i cakowitym brakiem mioci i wspczucia - w
jaki niepojty sposb dopatruj si w tym prefiguracji nieba. Przypuszczam, e w tym
gbokim narcyzmie dostrzegaj co, co przemawia do ich wasnych silnych pragnie; to
chyba znak naszych czasw.
Uraz porodowy
A co z wczeniejszym, wewntrzmacicznym stanem? Czy ujmujesz go w swoim modelu?
wiadectwa dotyczce stanu wewntrzmacicznego i urazu porodowego s wysoce
kontrowersyjne. Przypuszczam jednak, e cz tych wiadectw jest autentyczna i dlatego owe
wczeniejsze fazy rozwoju nazywam fulkrum-0.
Jak kade fulkrum, i to ma podstawow struktur 1-2-3: pocztkowe stopienie z onem,
nastpnie bolesny proces odrniania si (rzeczywisty uraz porodowy), a potem okres
konsolidacji i integracji ju jako oddzielny organizm (pozamaciczny). W tym momencie self
noworodka rozpoczyna fulkrum-1 - teraz stopione jest z fizycznym wiatem wewntrz i na
zewntrz niego.
Stan Grof obszernie opisa podetapy procesu narodzin, ktre nazwa Podstawowymi
Matrycami Okooporodowymi. Jego badania sugeruj, e uraz w kadym z tych podetapw
moe prowadzi do patologicznego kompleksu. Natomiast pod wpywem intensywnego stresu,
niektrych narkotykw lub podczas pewnego rodzaju medytacji self moe cofn si do tego
fulkrum i uwolni jego rnorodne podetapy i urazy, co prowadzi do zagodzenia patologii.
Wyniki bada Grofa s niezwykle sugestywne i jeli interesuje ci ta sprawa, gorco radz ci
zacz od nich.
Faszywe self
Wic uraz porodowy moe utworzy patologiczny kompleks, ktry wpynie na dalszy rozwj.
Tak, ale to tylko jeden przykad o wiele szerszego zjawiska, polegajcego na tym, e uraz na
kadym fulkrum moe utworzy patologiczny kompleks, ktry "zakaa" cay dalszy rozwj. Jak
ju powiedzielimy, self moe zrobi faszywy krok na kadym z dziewiciu, czy co koo tego,
fulkrum, a rodzaj patologii zaley od szczebla, na ktrym doszo do tego wypadku.
Jak to si dzieje?
Gdy self wznosi si ku nowym szczeblom poszerzajcej si wiadomoci, na kadym z nich
staje wobec procesu 1-2-3. Na kadym z tych podetapw co moe pj nie tak - na podetapie
stopienia, podetapie rozrnienia, podetapie integracji. Self moe pozosta w stopieniu, czyli
utkn na tym stopniu - jest to fiksacja, problem podetapu 1. Self moe te popeni bd w

odrnianiu, czyli podetapie 2. tego fulkrum - moe nie uda mu si odrni jasno i wyranie,
w wyniku czego nie potrafi ustali zdecydowanej granicy na tym poziomie. Moe te popeni
bd przy integracji, czyli podetapie 3. tego fulkrum - nie integruje i nie wcza wczeniejszego
poziomu, lecz odrzuca, oddziela i wypiera go. Nie przekracza i wcza, lecz oddziela i wypiera.
Gdy zdarzy si taki wypadek - gdy na ktrym poziomie doszo do "deformacji podetapu" wwczas patologia stwarza chorobow zmian wiadomoci, co prowadzi do zakaenia i
wypaczenia caego dalszego rozwoju. Jak ziarnko piasku zamknite w rozwijajcej si perle,
tak owa deformacja "marszczy" wszystkie kolejne warstwy, przekrzywia, skrca je i wypacza.
Wchodzcy straci rk lub nog.
Tak. Obecnie self nie ma, nie dopuszcza lub nie uznaje niektrych aspektw siebie. Zaczyna
ukrywa si przed sob. Mwic inaczej, self zaczyna siebie okamywa. Faszywy schemat
self narasta na prawdziwym self, ktre obecne jest przez cay czas, ale teraz jest odrzucone,
wypaczone lub wyparte. Wyparcie zasadniczo polega na nieszczerej postawie wobec tego, co
naprawd dzieje si w psychice.
W ten sposb rozpoczyna si kariera osobistej niewiadomoci. Niewiadomo, w jakiej
czci, jest obszarem, w ktrym self kamie. Jak wczeniej powiedzielimy, pewne aspekty self
zostaj oddzielone - "mae kropelki", mae janie, mae podmioty zostaj zepchnite w
podziemny mrok. Te mae kropelki pozostaj na tym poziomie rozwoju, na ktrym byy, kiedy
zostay oderwane i odrzucone. Przestaj rosn. Pozostaj stopione z tym poziomem, na
ktrym zostay wyparte. Ukrywaj si w suterenie, a drzwi do sutereny strzee kamstwo.
Wwczas te aspekty twojego potencjau, ktre z powodu rozszczepienia znalazy si w
izolacji, zaczynaj zera twoj energi. Wysysaj ci. Hamuj dalszy wzrost i rozwj. Stanowi
balast, ciar minionego wieku, z ktrego powiniene by ju wyrosn. A jednak, chronione
kamstwem, yj, by sia terror.
A terapia bdzie nakierowana na to kamstwo, nieszczero.
Tak, terapie interpretacyjne - od freudowskiej poprzez jungowsk, gestalt do poznawczej atakuj to kamstwo wszystkimi metodami, ktre ju omwilimy (zob. rozdz. 7).
A wic przechodzc kolejne stopnie poszerzajcej si wiadomoci, chcemy odnale w
fulkrum wszystko, co moe szkodzi, gdy wanie to uniemoliwia wyonienie si globalnej
wiadomoci. Czy tak?
Tak, to jest naistotniejsza kwestia.
Fulkrum 1: wylganie si fizycznego self
Przerwalimy t histori rozwoju na fulkrum 1.
Self jest stopione z czuciowo-ruchowym wiatem - jest to stan pierwotnego stopienia,
pierwotnego narcyzmu. Tosamo tego self jest fizjocentryczna, stopiona z materialnym
wymiarem, ze sfer fizyczn.
Ale gdzie okoo czwartego miesica niemowl zacznie odrnia fizyczne wraenia pynce
z ciaa od tych pyncych z otoczenia. Gryzie kocyk i to nie boli; gryzie kciuk i to boli. Zauwaa
rnic midzy kocykiem i kciukiem. A wic, znajdujc si w fulkrum-1, rozpoczyna faz
rozrniania, ktra wedug pioniera tych bada, Margaret Mahler, dobiega koca w trakcie
pierwszego roku, zwykle midzy pitym a dziewitym miesicem.
Mahler nazywa to faz "wylgu" - fizyczne self "wylga si" z matrycy pierwotnego
stopienia. (Mwic inaczej, to wylganie si jest faz 2. fulkrum-1.) S to, e tak powiem,
"prawdziwe narodziny" fizycznego self.
Melanie Klein interesowaa si szczeglnie najwczeniejszymi rozrnieniami. Podobnie
Edith Jacobson i Rene Spitz, nie wspominajc ju o Margaret Mahler. Czy to nie interesujce,
e kobiety wydaj si szczeglnie gboko odczuwa te wczesne fazy rozwoju?
W kadym razie w wylg to narodziny fizycznego self. Jeli self popenia bd w
rozrnianiu - jeli utkno w pierwotnej matrycy lub jest z ni stopione - wwczas nie potrafi
okreli, gdzie koczy si jego ciao, a zaczyna krzeso. Otwarte jest na to, co nazywa si
adualizmem, ktry jest jedn z podstawowych cech psychozy. Z tego powodu badania stale
wskazuj, e przyczyny wielu bardzo cikich patologii - psychozy, schizofrenii, cikich
zaburze emocjonalnych - czciowo tkwi w problemach zwizanych z tym wczesnym
fulkrum, fulkrum-1. Teraz moemy zrozumie, e rodzaj patologii zwizany jest z poziomem, na

ktrym dochodzi do rozdzielenia.


Niektre z nich wymienione s na ilustracji 10-1.
Tak. W przypadku psychozy wystpuje gbokie znieksztacenie rzeczywistoci, odznaczajce
si szczeglnie adualizmem lub niezdolnoci do ustalenia choby fizycznych granic self
(fulkrum-1); czsto wystpuj halucynacyjne obrazy i myli, zwizane z pierwotnym procesem;
narcystyczne urojenie odniesienia; wiadomo nie potrafi utrzyma si w fizycznym ciele;
mieszaj si myli o sobie i innych. Moe rwnie wystpi przypyw subtelnej lub
transpersonalnej wiadomoci, ale zdarza si to niezwykle rzadko i czsto rwnie jest bardzo
znieksztacone.

ILUSTRACJA 10-1. Struktury wiadomoci skorelowane z fulkrum, patologiami i sposobami


leczenia.
Fulkrum-2: narodziny emocjonalnego self
Jeli jednak w fulkrum-1 wszystko idzie dobrze?
Jeli to fulkrum zostanie pokonane wzgldnie dobrze, wwczas niemowl rozpoczyna fulkrum2, fulkrum emocjonalno-obrazowe. Poniewa zakoczyo fulkrum-1, znaczy to, e ustalio
realistyczne granice fizycznego self, ale wci nie ustalio granic self emocjonalnego. Potrafi
wic odrni swe fizyczne self od fizycznego otoczenia, ale nadal nie potrafi odrni swego
emocjonalnego self od emocjonalnego otoczenia. A to znaczy, e jego emocjonalne self jest
stopione lub utosamione z ludmi z jego otoczenia, szczeglnie z matk. (W fulkrum-2 jest to
faza wstpnego stopienia.)
I tak samo jak nie byo niczego "gbokiego" w poprzednim stanie fizycznego stopienia, tak
te nie ma niczego gbokiego w tym stanie emocjonalnego stopienia, mimo i ono rwnie
wyglda na przyjemn "holistyczn jedno ze wiatem". Ale w rzeczywistoci badacze
praktycznie jednomylnie wskazuj, e ten stan jest nadal skrajnie egocentryczny i
narcystyczny. Jak wyrazia to Mahler, self na tym stopniu "uwaa, e cay wiat ley u jego
stp". Wanie dlatego, e self niemowlcia nie potrafi odrni siebie od emocjonalnego i
fizycznego wiata wok, traktuje wiat jako przeduenie siebie - a to wanie oznacza sowo
"narcyzm".
Tego rodzaju gboki narcyzm - ktry na tym stopniu jest normalny, a nie patologiczny - nie
oznacza, e niemowl egoistycznie myli wycznie o sobie, wrcz przeciwnie, ono jest
niezdolne do mylenia o sobie. Nie potrafi odrni siebie od wiata, od wiata emocjonalnego,
i dlatego sdzi, e wiat czuje to, co ono czuje, e wiat chce tego, czego ono chce, e wiat
widzi to, co ono widzi. Bawi si w chowanego na widoku; sdzi, e jeli ono ciebie nie widzi, to
ty te go nie widzisz; jego punkt widzenia jest jedynym punktem widzenia na wiecie.
Mwic inaczej, self jest tutaj czysto ekologicznym self, biosferycznym self, libidalnym self,
naturalno-impulsywnym self. Jest zjednoczone, stopione z caym witalno-emocjonalnym
wymiarem istnienia, zarwno wewntrznym jak i zewntrznym. Unoszone jest przez strumienie
swego witalnego ycia i nie odrnia siebie od ekologicznych strumieni istnienia. Jego

tosamo jest biocentryczna lub ekocentryczna, stopiona z biosfer wewntrz i na zewntrz


siebie.
Wanie dlatego, e wtopione jest w natur, w biologi, w impuls, w witalno - emocjonaln
sfer, nie moe wznie si ponad to wtopienie i zobaczy, e jego punkt widzenia nie jest
jedynym punktem widzenia na wiecie. Biocentryczno jest skrajnie egocentryczna. Moe
wykazywa pewn horyzontaln ekspansj, ale bardzo mao wertykalnej gbi. Wanie to
sprawia, e jest tak absolutnie pytkie i narcystyczne (w przeciwiestwie do znacze, jakie
owemu emocjonalnemu stopieniu nadali liczni romantycy w swym rozpaczliwym poszukiwaniu
jakiego rodzaju "jednoci").
A wic self na tym etapie nie ma adnych trwaych emocjonalnych granic.
Zgadza si. W jzyku specjalistycznym mwimy, e self i reprezentacje obiektw s wci
stopione. Przyczynia si to do oglnej "magicznej" i narcystycznej atmosfery, zdecydowanie
dominujcej na tym etapie.
Ale gdzie midzy pitnastym a dwudziestym pitym miesicem emocjonalne self zaczyna
odrnia si od emocjonalnego otoczenia. Mahler nazywa to "psychologicznymi narodzinami
dziecka". Na tym etapie dziecko naprawd "urodzio si" jako oddzielne emocjonalne i czujce
self. (Self przeszo z wstpnej fazy stopienia fulkrum-2 do fazy rodkowej, czyli odrniania
si.) Dziecko zaczyna rozpoznawa fakt, e jest oddzielnym bytem istniejcym w oddzielnym
wiecie. Spotyka "straszne pary".
A to rni si od "wylgania".
Tak. Fulkrum-1 to wylganie si lub narodziny fizycznego self. Fulkrum-2 to narodziny
emocjonalnego self. W fulkrum-2 budzi si prawdziwe poczucie oddzielnego ja, razem z ca
radoci i caym strachem, jaki to ze sob niesie.
Wielu teoretykw uwaa to za pocztek alienacji, bardzo gbokiej alienacji. Nazwali to
podstawowym bdem, podstawowym brakiem, podstawowym dualizmem, rozdzieleniem
podmiotu i przedmiotu, pocztkiem podzielonej wiadomoci...
Tak, wiem. W tym zrnicowaniu i "utracie" wczeniejszego emocjonalnego stopienia
dopatrywano si bardzo wielu rzeczy. Ma to by wypdzeniem z pierwotnego raju, pocztkiem
wielkiej alienacji, rdem ludzkiej tragedii, pocztkiem Raju Utraconego. Sdz, e jest to
rwnie przyczyn psucia si zbw, ale nie jestem tego pewien.
Problem polega gwnie na tym, e wikszo tych teoretykw zwyczajnie myli odrnienie
z rozszczepieniem. Odrnienie jest absolutnie konieczn i nieuniknion czci caego
ewolucyjnego wzrostu i rozwoju, odpowiednikiem osigania wyszej integracji. Ale ci teoretycy
widz w kadym odrnieniu nie wstp do wyszej integracji, lecz brutalne zakcenie
wczeniejszej i cudownej harmonii, tak jakby db by jakim strasznym gwatem na odziu.
Dlatego z nostalgi wspominaj cudowne dni odzia, zanim jeszcze doszo do
odrnienia, i zaamuj rce, zgrzytaj zbami, lamentuj nad utrat raju. W dramatycznych
sowach przesadnie idealizuj prymitywny brak odrnienia. Sam fakt, e self nie jest
wiadome cierpienia, nie oznacza, i doznaje prawdziwej duchowej bogoci. Brak
wiadomoci nie oznacza obecnoci raju!
Ale romantycy inaczej rozumiej ten wczesny brak rozrniania. Przypisuj mu wiele zalet i
dlatego utrat stanu stopienia uwaaj za godn ubolewania.
Po prostu myl stopienie z wolnoci. A jest dokadnie odwrotnie. Stopienie jest uwizieniem;
zdominowany jeste przez wszystko, czego nie przekroczye. Ale oczywicie rozwj
prowadzcy do tego przekroczenia jest trudny, niebezpieczny i bolesny.
Przejawiony wiat jest miejscem brutalnym. Gdy ludzie staj si tego wiadomi, cierpi.
Przejawiony wiat, wiat samsary, jest wyalienowanym i alienujcym miejscem. Kiedy
niemowl zaczyna niejasno zdawa sobie z tego spraw, cierpi straszliwie. To naprawd boli,
ale zwane jest przebudzeniem.
Podobnie jest z odmroeniem. Najpierw nic nie czujesz; wydaje si, e wszystko jest
wietnie, jeste w raju, w ktrym nie ma blu. Chorujesz, ale nic o tym nie wiesz. Potem
przychodzi odwil i pojawiaj si uczucia i emocje, i czujesz piekielny bl. Tym teoretykom myli
si "piekielnie boli" ze "stwarza chorob".
Nie, w fulkrum-2 po prostu zaczynasz budzi si do choroby samsary. Do faktu, e jako
odrbna i wraliwa emocjonalna istota naraony jeste na ciosy niegodziwego losu. Zostaniesz
wepchnity w wiat blu, cierpienia i koszmarnego pieka; masz dwie, i tylko dwie moliwoci:

wycofa si do wczeniejszego stopienia, wczeniejszego odmroenia, w ktrym nie bye


wiadomy swojej alienacji, lub nadal rosn i rozwija si, a zdoasz przekroczy alienacj w
duchowym przebudzeniu.
Ale retro-romantyczni teoretycy tylko wychwalaj w wczeniejszy stan odmroenia i widz
w nim prefiguracj Boskiego przebudzenia, co w rodzaju niewiadomego Nieba. Jednak ten
stan stopienia nie jest niewiadomym Niebem, to niewiadome Pieko. W fulkrum-2 stajesz si
wiadomy tego pieka, to wszystko. Ale to wielki postp.
Mimo e fulkrum-2 jest raczej "nieszczliwym" etapem rozwoju.
Tak, gorzkosodkim. Ale wczeniejszy stan jest stanem odrtwienia, a nie niedualnoci;
niewiedzy, a nie bogoci. Mj pies rwnie nie skrca si z blu, ale wyzwolenie nie polega na
ponownym przebudzeniu wiadomoci psa, ani na przebudzeniu jej "dojrzaej formy".
Kiedy przebudzilimy si jako odrbne czujce ja, razem z ca jego radoci i caym
strachem, w istocie przekroczylimy wczeniejszy stan stopienia. Przebudzilimy si w
pewnym stopniu. Uzyskalimy wicej gbi i wicej wiadomoci, a to ma wasne wewntrzne
znaczenie, wrodzon warto. Jednak na wszystkich stopniach rozwoju trzeba zapaci za
kade poszerzenie wiadomoci. Taka jest dialektyka rozwoju.
Jeli wic wszystko idzie stosunkowo dobrze na fulkrum-2?
Pozwl mi najpierw powiedzie, co dzieje si, kiedy sprawy przyjmuj kiepski obrt na tym
fulkrum - tzn. kiedy dochodzi do wikszego ni zwykle zamtu, ktrym to fulkrum tak czy siak
jest. Wtedy self, albo pozostaje stopione z tym emocjonalnie narcystycznym etapem (tzw.
zaburzenia osobowoci narcystycznej), albo rozpoczyna si proces rozrniania, lecz nie
zostaje dokoczony i pojawia si jakiego rodzaju rozszczepienie (tzw. zaburzenia borderline).
Dokadnie tak ogln klasyfikacj i etiologi znajdujemy u Kohuta, Mastersona, Kernberga,
Mahler, Stona i Geda, by wymieni tylko kilka nazwisk.
W obu przypadkach self nie ma realistycznych emocjonalnych granic. W przypadku
syndromw narcystycznego i borderline jednostce brakuje poczucia spjnego ja. To jest chyba
gwna cecha tych patologii. Self albo traktuje wiat jako przeduenie siebie (narcyzm), albo
jest nieustannie zalewane i drczone przez wiat (borderline). Ten poziom patologii zwany jest
borderline, poniewa jest lini graniczn midzy psychoz i nerwic. Czasami nazywa si go
"stale niestaym". Rosnce self bolenie wywrcio si na drugim duym rozwidleniu drogi.
Fulkrum-3: narodziny konceptualnego self
Jeli jednak wszystko toczy si dobrze na fulkrum-2?
Jeli wszystko toczy si stosunkowo dobrze, wtedy self nie jest ju wycznie utosamione z
poziomem emocjonalnym. Zaczyna przekracza ten poziom i utosamia si z mentalnym lub
konceptualnym self. Jest to pocztek fulkrum-3 i umysu reprezentujcego.
Umys reprezentujcy jest podobny do tego, co Piaget nazywa przedoperacyjnym
poznaniem. W moim ujciu rep-umys skada si z wyobrae, symboli i koncepcji. Mona to
zobaczy, np. na ilustracji 5-3.
Wyobraenia zaczynaj pojawia si okoo sidmego miesica ycia. Mentalne wyobraenie
wyglda mniej wicej tak, jak obiekt, ktry reprezentuje. Jeli zamykasz oczy i wyobraasz
sobie psa, wyglda on bardzo podobnie do prawdziwego psa. To jest wyobraenie. Symbol, z
drugiej strony, reprezentuje jaki przedmiot, ale wcale nie przypomina tego przedmiotu. Jest to
znacznie trudniejsze zadanie poznawcze. Symbol "Fido" reprezentuje mojego psa, lecz wcale
nie wyglda jak mj pies. Symbole pojawiaj si w drugim roku, zwykle razem z takimi sowami
jak "ma" lub "dada, i rozwijaj bardzo szybko. Symbole dominuj w wiadomoci mniej wicej
midzy drugim a czwartym rokiem ycia.
Wwczas zaczynaj pojawia si koncepcje. Jeli prosty symbol reprezentuje jeden obiekt,
koncepcja reprezentuje ca klas obiektw. Sowo "pies" reprezentuje wszystkie psy, nie tylko
Fida. Jeszcze trudniejsze zadanie. Koncepcje dominuj w umyle midzy czwartym a sidmym
rokiem ycia. Oczywicie, s to wszystko podstawowe struktury. Dlatego, kiedy ju pojawi si
w wiadomoci, pozostan jej podstawowymi zdolnociami.
Wraz z pojawieniem si koncepcji zaczyna pojawia si mentalne self, konceptualne self.
Kiedy to self zaczyna utosamia si z konceptualnym umysem, mamy fulkrum-3. Self nie jest
teraz tylko kbkiem odczu, impulsw i emocji. Jest rwnie zbiorem symboli i koncepcji.
Zaczyna wkracza w wiat jzyka, wiat noosfery, a to, mwic agodnie, zmienia wszystko.

Przeszo od sfery fizjologicznej fulkrum-1 do sfery witalnej fulkrum-2, a teraz w fulkrum-3


zaczyna wkracza zwaszcza w noosfer.
Kada nerwica jest kryzysem ekologicznym
Co, wedug ciebie, jest najistotniejsze w tym nowym lingwistycznym self?
To nowe self istnieje w noosferze, a noosfera moe wyprze biosfer. W przypadku
indywidualnym stwarza to nerwic; w zbiorowoci - kryzys ekologiczny.
Mwic inaczej, wiat jzyka jest naprawd nowym wiatem, now przestrzeni. Tutaj self
moe myle o przeszoci i snu plany na przyszo (jest osadzone w czasie i historii); moe
zacz kontrolowa funkcje swojego ciaa; moe zacz wyobraa sobie rzeczy, ktrych w
tym momencie nie odbiera zmysami. Poniewa potrafi antycypowa przyszo, moe martwi
si i dowiadcza niepokoju. Poniewa potrafi myle o przeszoci, moe odczuwa wyrzuty
sumienia, win i al. Jest to cz jego nowej przestrzeni, wiata jzyka, noosfery.
I wanie dlatego, e konceptualny umys porusza si w tym nowym i szerszym wiecie,
moe wypiera i odrzuca swoje nisze impulsy. Wanie dlatego, e noosfera przekracza
biosfer, moe nie tylko przekracza i wcza, ale rwnie wypiera, wypacza i odrzuca. Nie
tylko odrnia, ale i rozszczepia. Jest tak zarwno w sferze indywidualnej, jak i oglnej.
Indywidualnie - nerwica; oglnie - kryzys ekologiczny.
eby nie odej zbyt daleko od tematu, zatrzymajmy si na razie w sferze indywidualnej.
Na indywidualnym poziomie rezultat wyparcia sfery witalnej przez noosfer nazywany jest
psychonerwic lub po prostu nerwic. Umys moe wyprze natur, zarwno zewntrzn
(ekokryzys), jak i wewntrzn (libido).
Psychonerwica - lub po prostu nerwica - w cisym sensie oznacza, e powstao do
stabilne, spjne, mentalne self i to mentalno-konceptualne self (ego) moe wyprze lub
odrzuci pewne aspekty cielesnych popdw lub impulsw. Te wyparte lub wypaczone
impulsy - zwykle seksualne lub agresywne - ukazuj si wwczas w ukrytych i bolesnych
formach, zwanych symptomami nerwicowymi.
Mwic inaczej, kady nerwicowy symptom jest miniatur kryzysu ekologicznego.
Interesujce jest, e prawdziwe wyparcie i klasyczne nerwice pojawiaj si razem z fulkrum3.
W oglnym sensie, tak. Widzisz, w warunkach wczeniejszego borderline nie dochodzi do
prawdziwego wyparcia - self nie jest wystarczajco silne, by cokolwiek wyprze! Nie moe
wyprze swoich emocji, ale raczej jest nimi cakowicie opanowane, zagubione w nich, zalane
nimi. Nie mona niczego wydoby z "wypartej niewiadomoci", gdy przede wszystkim nie ma
adnego silnego wyparcia. Std czsto ten stan okrela si jako "przednerwicowy".
Dlatego terapie pracujce ze stanem borderline (fulkrum-2) nazywa si terapiami
budujcymi struktur - pomagaj kruchemu self odrni, ustabilizowa i zbudowa struktur,
w przeciwiestwie do terapii odsaniajcych z poziomu nerwic (fulkrum-3), ktre d do
osabienia bariery wyparcia i ponownego nawizania kontaktu z impulsami, emocjami i
poczuciem siebie, wypartymi przez silniejsze nerwicowe self. W istocie, jednym z celw terapii
budowania struktury jest sprawienie, by stan borderline sta si zdolny do wyparcia!
A wic nerwica jest postpem!
Tak, i wwczas musisz sobie z ni poradzi. Sedno w tym, jak wykaza to Vailant, e
mechanizmy obronne zawarte s w samej hierarchii rozwoju. Typowym mechanizmem
obronnym fulkrum-1 jest projekcyjna identyfikacja, w ktrej ja i inni s zasadniczo
niezrnicowani. Typowe mechanizmy obronne fulkrum-2 obejmuj rozdzielenie i stopienie
(stopienie self i reprezentacji obiektw oraz rozdzielenie cakowicie dobrych i cakowicie zych
obiektw). Prawdziwe wyparcie jest typowym mechanizmem obronnym fulkrum-3. Mwi si, e
ostatecznie otwiera ono drog "najzdrowszej" obronie, sublimacji - co jest jedynie
psychoanalitycznie odkaonym okreleniem transcendencji.
Czyli mechanizmy obronne s uoone holarchicznie.
Oczywicie. Gdy dziaaj naturalnie i normalnie, s niczym psychologiczny system
immunologiczny. Pomagaj zachowa integralno i stabilno granicy self i przepdzaj
najedcw zagraajcych schematowi self.
Ale, jak zawsze, mona przedobrzy. Mechanizmy obronne mog sta si zaburzeniem

autoimmunologicznym - self zaczyna atakowa siebie, zjada siebie. Armia obronna zamienia
si w represyjn policj. Self zaczyna broni si przed blem i strachem wtrcajc do wizie
swoich obywateli. Blokuje wasny potencja. Przymyka oczy. Zaczyna kama. Niezalenie od
tego, jaki jest "poziom" tego kamstwa - od rozszczepienia, stopienia i projekcji do wyparcia,
reakcji upozorowanej i przeniesienia - self ukrywa si przed sob, okamuje si, staje si dla
siebie nieprzezroczyste.
W miejsce prawdziwego self ronie faszywe self. Ju w fulkrum-1 (niektrzy powiedzieliby,
e w fulkrum-0), niedojrzae i rozwijajce si self moe zacz dystansowa si od niektrych
aspektw wasnej istoty - tych zbyt zagraajcych, zbyt bolesnych lub zbyt niszczcych. Czyni
to za pomoc mechanizmw obronnych, dostpnych na jego poziomie rozwoju - kamstwa
psychotycznego, kamstwa borderline, kamstwa nerwicowego. "Niewiadomo", w
najoglniejszym sensie, jest po prostu miejscem nieustannego kamstwa - warstw podstpu,
warstw nieszczeroci, ukrywania prawdziwego self i jego rzeczywistego potencjau.
Co zatem dzieje si z tym faszywym self?
Faszywe self - na jakimkolwiek poziomie - moe po prostu pozosta u wadzy przez cae ycie,
podczas gdy czowiek kutyka przez wewntrznie nieszczer egzystencj. Najczciej jednak
faszywe self w pewnym punkcie upadnie pod wasnym przytaczajcym ciarem - nastpuje
"zaamanie" - a wwczas czowiek ma kilka moliwoci: odpocz, wyzdrowie, a potem obra
t sam faszyw trajektori; lekami usun problem ze wiadomoci; behawioralnie wzmocni
dziaania prowadzce do uniknicia problemu; lub zacz bada to zakamane ycie, zwykle z
terapeut, ktry pomoe prawdziwiej zinterpretowa ukryte motywacje.
Terapie interpretujce lub Lewej Rki.
Tak. W bezpiecznym rodowisku, otoczony zrozumieniem, zgod i akceptacj, czowiek moe
zacz mwi prawd o swoim wewntrznym stanie, nie obawiajc si kary. Wwczas faszywe
self - na kadym poziomie - traci racj istnienia. Kamstwo - sprzeciw wobec szczeroci zostaje wyjanione, a utajony bl, strach i udrka ujawniaj si. Faszywe self powoli spala si
w ogniu szczerej wiadomoci. Szczerymi uczuciami mona dzieli si w krgu wzajemnej
troski i wspodczuwania, co uwalnia je z uwizienia w zakamaniu i pozwalaj im wczy si
w strumie rozwoju wiadomoci - byszczy pikno prawdziwego self, a wrodzona rado
nowej gbi jest sama dla siebie nagrod.
Omwilimy tutaj jedynie pierwsze trzy fulkrum i patologie, ktre rozwijaj si a do tego
punktu - psychoza, borderline, nerwica. Ale ta sama oglna zasada obowizuje przez cay
rozwj, nawet na wyszych i transpersonalnych poziomach. Na kadym stopniu rozwoju
moemy y szczerze jako prawdziwe self, lub w zakamaniu jako faszywe self. Rne poziomy
kamstwa s rnymi poziomami patologii.
Wczesne wiatopogldy: archaiczny, magiczny, mityczny
Dotarlimy do fulkrum-3. Przebylimy trzy gwne poziomy rozwoju wiadomoci, z ktrych
kady ma odmienny wiatopogld.
Tak. Jak ju mwilimy, przez wiatopogld rozumiemy to, jak Kosmos wyglda z okrelonego
szczebla wiadomoci. Jak dla ciebie wyglda Kosmos, gdy masz jedynie doznania i impulsy?
Nazywamy to wiatopogldem archaicznym. Gdy dodasz wyobraenia i symbole, jak wtedy
wyglda Kosmos? Magia. Gdy dodasz zasady i role - co Kosmos widzi? wiat mityczny. Gdy
pojawia si umys formalno operacyjny - co widzisz? wiat racjonalny. I tak dalej.
Podsumuj pokrtce te wczesne wiatopogldy, a potem przejdziemy do wyszych stopni
rozwoju.
"Archaiczny" to bardzo oglne okrelenie. Z grubsza oznacza wszystkie wczeniejsze etapy, a
do czowieka prehistorycznego. Oglny wiatopogld fulkrum-1 jest archaiczny. Jest
zasadniczo czuciowo-ruchowy.
A magiczny?
Mniej wicej razem z fulkrum-2 zaczynaj si pojawia wczesne wyobraenia i symbole.
Wwczas nie s jeszcze wyranie odrnione od obiektw, ktre reprezentuj. Dlatego wydaje
si, e manipulowanie wyobraeniem rzeczywicie zmienia obiekt. Jeli zrobi twoj podobizn
i wbij w ni szpilk, naprawd przytrafi ci si co zego. Dziecko yje w wiecie magicznego
przeniesienia i zagszczenia. Bardzo "pierwotny proces". Bardzo magiczny.
Poniewa dziecko nie rozrnia wyranie siebie i innych, zaludnia swj wiat obiektami
majcymi cechy duchowe - wiat magiczny jest wiatem animistycznym. I nie mwi o swoistej

panpsychicznej filozofii, bardzo okrutnej i bardzo egoistycznej. Chmury pyn, poniewa


podaj za tob, chc ci widzie. Deszcz pada, bo chce ci obmy. Grzmi, poniewa niebo
gniewa si na ciebie osobicie. Umys i wiat nie s wyranie rozrnione i dlatego ich cechy
stapiaj si i mieszaj "magicznie". Zarwno wiat wewntrzny, jak i zewntrzny s
egocentryczne, narcystyczne.
A co ze wiatopogldem mitycznym?
Gdy rozwj przechodzi w fulkrum-3, dziecko zaczyna rozumie, e samo nie moe magicznie
porzdkowa wiata. Nadal chowa si pod poduszk, ale ludzie je odnajduj! Co tu si nie
zgadza. W rzeczywistoci magia nie dziaa. Ja nie moe naprawd sterowa wiatem wok
magicznie i wszechmocnie, ale sdzi, e kto inny moe. Wtedy z hukiem na scen wkracza
panteon bogw i bogi, demonw, czarodziejek i niezwykych mocy, ktre potrafi w cudowny
sposb zawiesi dziaanie praw natury dla rnych, czsto banalnych i trywialnych powodw.
Dziecko bdzie prosio rodzicw, eby zamienili wstrtny szpinak w cukierka. Nie rozumie, e
wiat materialny nie dziaa w taki sposb.
W tym czasie dziecko rozwija bardzo zawiy wiatopogld mitologiczny, zaludniony
wszelkiego rodzaju egocentrycznymi siami, ktre maj zarzdza wiatem wok. Owe siy
skupiaj si na ego dziecka. Na wczeniejszym, magicznym etapie maluch sdzi, e moe
zmieni wiat za pomoc waciwego magicznego sowa. Teraz musi trwoni czas, prbujc
obaskawi bogw, demony i moce, ktre potrafi zmieni wiat, czsto na gorszy.
Egocentryczna moc prowadzi do egocentrycznej modlitwy i rytuau. Trwa nieustanny "targ" z
tymi siami: jeli zjem cay obiad, dobra sia sprawi, e ustanie bl zba.
wiatopogld mityczny rozpoczyna si razem z umysem reprezentujcym i przechodzi do
nastpnego etapu - umysu zasady/roli, by zanikn wraz z pojawieniem si wiatopogldu
racjonalnego. Zaczynasz wwczas rozumie, e jeli chcesz zmieni rzeczywisto, sam
musisz nad tym pracowa: nikt ci nie wyzwoli ani magicznie ani mitycznie, jeli nie bdzie
towarzyszy temu rozwj.
Te oglne zalenoci przedstawione s na ilustracji 5-2. wiatopogldy zebrane s u dou z
lewej, poniewa wsplnie rzdz indywidualnym postrzeganiem. (To, czy magia lub mitologia
ma jakie rzeczywicie duchowe aspekty, rozwaymy pniej. Zob. rozdz. II.)
Fulkrum-4: narodziny self roli
W porzdku, a wic doprowadza nas to do fulkrum-4, podstawowej struktury, ktr
okrelie jako umys "zasady/roli".
Tak. Chodzi w przyblieniu o to, co Piaget nazwa poznaniem konkretnooperacyjnym ("konop"),
ktre powstaje przecitnie okoo szstego-sidmego roku ycia i rzdzi wiadomoci, a do
mniej wicej jedenastego-czternastego roku ycia. "Konkretnooperacyjny" - to brzmi bardzo
sucho i jaowo, ale w rzeczywistoci jest czym bardzo bogatym i potnym. Obejmuje
zdolno do tworzenia mentalnych zasad i przyjmowania mentalnych rl. Oraz - rzecz
najwaniejsza - dziecko w kocu uczy si przyjmowa rol kogo innego.
Po raz pierwszy bardzo jasno wykaza to sawny eksperyment, przeprowadzony przez
Piageta i Inheldera. Przeka go w uproszczonej wersji. Jeli wemiesz pik pomalowan na
czerwono z jednej strony i na zielono z drugiej, umiecisz j midzy sob i dzieckiem, a potem
zadasz mu dwa pytania: "Jaki kolor widzisz?" i "Jaki kolor ja widz?" - dziecko z okresu
przedoperacyjnego odpowie na oba pytania tak samo. To znaczy, jeli dziecko patrzy na
zielon stron, odpowie zgodnie z prawd, e widzi ziele, ale powie rwnie, e ty widzisz
ziele. Nie wie, e ty widzisz czerwon stron. Nie potrafi postawi siebie w twojej sytuacji lub
zobaczy wiata twoimi oczami. Cigle jest zamknite w swoim wasnym punkcie widzenia, co
jest nadal bardzo egocentryczne, bardzo prekonwencjonalne.
Natomiast dziecko w fazie konkretnooperacyjnej odpowie waciwie: "Ja widz ziele, ty
widzisz czerwie". Dziecko na tym stopniu rozwoju potrafi przyj czyj rol. A to jest
ogromny krok na drodze do caoci, na drodze do umiejtnoci przyjcia wiatocentrycznej
perspektywy. Dziecko nie potrafi jeszcze w peni tego zrobi, ale nadal poda we waciwym
kierunku, poniewa zaczyna rozumie, e jego punkt widzenia nie jest jedynym punktem
widzenia na wiecie!
Zatem caa jego moralna postawa zmienia si z egocentrycznej lub prekonwencjonalnej na
konwencjonaln i czsto bardzo konformistyczn - etap "mj kraj dobry lub niedobry" i "prawo

i porzdek. Wida to na ilustracji 9-3.


Zmiana paradygmatu
Zmienia si widok.
Jest to cakowita zmiana wiatopogldu - zmienia si paradygmat, jeli tak wolisz - i jak w
przypadku trzech wczeniejszych szczebli lub trzech poprzednich zmian paradygmatu, pociga
to za sob gbok zmian poczucia tosamoci, postawy moralnej i potrzeb oraz oczywicie
wielu innych rzeczy. Te zmieniajce si widoki wymienione s na ilustracji 9-3.
A wic kady z tych dziewiciu stopni ewolucji wiadomoci jest w istocie zmian
paradygmatu.
W oglnym sensie, tak. Zatem typowy dorosy czowiek w naszej kulturze przeszed ju mniej
wicej p tuzina powanych zmian paradygmatu, zmian wiatopogldu - od archaicznego
przez magiczny, mityczny, racjonalny do egzystencjalnego lub co w tym stylu. Ty i ja ju
przeszlimy te rewolucje w wiadomoci i cho moemy nie pamita adnej z nich, badacze
donosz o psychologicznych trzsieniach ziemi.
Usiujemy usun te trzsienia ziemi ze wiadomoci. Kry o tym wiele zabawnych
historyjek. Jeli tu przed oczami dziecka w okresie przedoperacyjnym bdziesz przelewa
wod z mniejszej szklanki do wikszej i zapytasz je, w ktrej szklance jest wicej wody, ono
zawsze odpowie, e w tej wikszej, cho widzi, e z jednej szklanki do drugiej przelewasz t
sam ilo - nie potrafi "zachowa iloci". Niektrych "oczywistych" rzeczy, ktre my widzimy,
ono nie widzi i nie moe widzie - ono yje w innej wewntrznej przestrzeni. Niezalenie od
tego, jak wiele razy przelejesz t sam ilo wody z jednej szklanki do drugiej, ono bdzie
upierao si, e w wikszej szklance jest wicej. To tyle, jeli chodzi o "czyst" i
"niewypaczon" percepcj dzieci.
Jeli w kilka lat pniej, kiedy pojawia si ju konkretnooperacyjna wiadomo,
powtrzysz ten sam eksperyment, dzieciaki zawsze odpowiedz, e w obu szklankach jest tyle
samo wody. Potrafi zapamita ilo i nie dadz si wprowadzi w bd jej przemieszczaniem.
Maj wewntrzn zasad, ktra czyni to automatycznie (zasada konkretnooperacyjna). Jeli
pokaesz im kaset wideo z wczeniejszego okresu, kiedy twierdziy, e w wikszej szklance
jest wicej wody, zaprzecz, e to s one! Myl, e sfabrykowae t kaset. Nie mog sobie
po prostu wyobrazi, e kto moe by taki gupi, eby sdzi, i w wikszej szklance jest
wicej wody.
A wic przechodz tak olbrzymi zmian paradygmatu i w ogle tego nie pamitaj. Teraz
self z perspektywy nowego wiatopogldu zinterpretuje na nowo kade zdarzenie z
wczeniejszej historii ycia. Napisze cakowicie na nowo swoj histori z punktu widzenia
nowego i wyszego paradygmatu.
Wic one, wic my wszyscy, patrzc z tej nowej perspektywy, jeszcze raz odczytujemy
wczeniejsze zdarzenia swojego ycia i wydaje nam si, e zawsze patrzylimy z tego samego
punktu widzenia. Gdy mylimy o sobie, kiedy mielimy cztery lub pi lat, mylimy o ludziach,
ktrzy wwczas byli wok nas - naszych rodzicach, rodzestwie, przyjacioach - i wyobraamy
sobie, co oni o nas myleli albo co czuli w pewnych sytuacjach, co dziao si w ich wntrzu,
podczas gdy w rzeczywistoci nie moglimy wtedy tego wiedzie! W tym wieku nie moglimy
wej w czyj rol. A wic automatycznie (i podwiadomie) "odczytujemy wstecz" cae swoje
ycie z perspektywy wiatopogldu, ktry dopiero niedawno si pojawi A zdaje nam si, e
zawsze tak to widzielimy!
Nie trzeba dodawa, e to cakowicie wypacza obraz rzeczywistych wydarze z przeszoci.
Jeli pragniesz "zrelacjonowa" swoje dziecistwo, pami jest ostatni rzecz, na ktrej
moesz polega. Prowadzi to do rnego rodzaju problemw. Romantycy uwaaj, e
dziecistwo jest wspaniaym czasem, w ktrym widzisz wiat dokadnie tak jak teraz, tyle e w
sposb cudownie "spontaniczny" i "wolny". Okres archaiczny jest niedualnym rajem w
nieegoicznym jdrze, okres magiczny to holistycznie spotgowana cudowno, mityczny za,
oywiony jest duchowymi mocami, i przebg, to wszystko tak cudowne i wolne. Romantycy
majcy dostp do wyszego wiatopogldu refleksyjnej wiadomoci, po prostu przypisuj
wszelkiego rodzaju fantastyczne bzdury okresowi, ktremu, gdyby go naprawd zobaczyli (np.
na tamie wideo), odmwiliby jakiejkolwiek realnoci!

Satanistyczne naduycie i UFO


Czy zatem mona w jakim sensie odzyska wspomnienia z dziecistwa?
Wraenia rnych zdarze z dziecistwa s bez wtpienia obecne w psychice niczym rany. Te
wraenia zachowuj wiatopogld tego poziomu, na ktrym bylimy w chwili, gdy one
powstaway - zwykle by to poziom archaiczny lub magiczny.
Ale gdy doroli przypominaj sobie te wraenia, interpretuj je z punktu widzenia swego
obecnego, wyszego wiatopogldu. Wwczas wszelkiego rodzaju biece nastawienia mog
zosta naoone na owe pierwotne wraenia, a tobie wydaje si oczywiste, e te nastawienia
byy obecne od pocztku. Nie podejrzewasz, e na nowo interpretujesz swoje wczesne
wraenia, poniewa odbywa si to podwiadomie i przedwiadomie, i dlatego widzisz jedynie
wiadomy rezultat tej gbokiej modyfikacji.
W pewnych gbokich stanach regresji - pod wpywem pewnych terapii, praktyk
medytacyjnych, narkotykw, gbokich stresw - mona dotrze do tych pierwotnych wrae
(wanie dlatego, e wyszy paradygmat jest czasowo zawieszony), lecz nawet wwczas, w
kilka sekund lub kilka minut pniej, wyszy wiatopogld powraca i zaczynasz ponownie
odczytywa te wraenia na stary sposb. Musimy bardzo na to zwaa.
Satanistyczne rytualne naduywanie dzieci?
C, to jeden z przykadw. Tysice ludzi twierdzi, e ma miejsce rytualne wykorzystywanie i
mordowanie dzieci - wszystkie podwrka tego kraju powinny by zasane zwokami. Niewane,
e FBI nie natrafio na najmniejszy lad. Ale ci ludzie szczerze i gboko wierz, e co im si
przytrafio. Nie wiedz, e sami to wymylaj. Te wraenia ukazuj si z olepiajc pewnoci.
Oni bez trudu przejd testy wykrywacza kamstw. Modyfikacja dokonaa si podwiadomie.
Samsara jest brutalnym miejscem. Mwic metaforycznie, samsara jest sfer rytualnego
naduycia. Ze swej natury jest mechanizmem terroru. Ludzie musz sobie jako radzi z tym
koszmarem. Jednym z najprostszych sposobw jest uzna, e to rytualne naduycie miao
jak szczegln przyczyn w twojej osobistej historii. Badasz wic swoje "wspomnienia" z
dziecistwa i w kocu, z niewielk pomoc yczliwego terapeuty, rzeczywicie: jest mama z
rzeniczym noem. Pierwotne wraenie jest prawdopodobnie wystarczajco prawdziwe: mama
trzymaa n, kroia indyka na Dzie Dzikczynienia. To wraenie jest prawdziwe. Zostao
jednak zmodyfikowane i teraz ty jeste tym indykiem.
Porwani przez kosmitw? Porwani przez UFO? Wszystkie te historie maj bardzo podobn
struktur. Cigle powtarza si to samo. Nastpuje porwanie, eksperymenty medyczne, sonda
analna, zebranie nasienia, odesanie na ziemi, czsto z przesaniem dla ludzkoci. To
rzeczywicie odmienia ycie tych ludzi.
Sdz, e pierwotne wraenia mog siga wstecz do fulkrum-2 albo fulkrum-1, lub nawet
fulkrum-0. Lecz znowu zostay dramatycznie zmodyfikowane. By moe zaktywizowane zostay
jakie archetypowe lub Jungowskie treci - Jung uwaa, e UFO w rzeczywistoci s
rzutowanymi archetypami. Pozaziemska sonda analna: tutaj Freud spotyka si z Jungiem.
Wielu ludzi szczerze w to wierzy. By moe jakie wysze lub duchowe treci zostay
naoone na te wraenia. Lecz same wraenia zachowuj bardzo narcystyczny wiatopogld.
Wyobra sobie: ludzko zblia si do wejcia w now er. Prowadzi j olbrzymia, nowa
pozaziemska inteligencja. I z wszyskich ludzi na caym wiecie wanie ty zostae wybrany,
eby nie to posanie. W rzeczywistoci, kosmici zbieraj twoje nasienie lub jajeczka,
poniewa zapadniaj now ras, matk tej nowej rasy. Nadchodz nowi zbawcy, potrzebne jest
nowe narodzenie z dziewicy.
Nie moesz sta si ju bardziej narcystyczny i egocentryczny. Moim zdaniem,
zaktywizowane zostay ponownie bardzo gbokie treci z fulkrum-2 (lub wczeniejsze), a
nastpnie poczone ze wspczesnymi "przesaniami" dotyczcymi zbawienia Gai i
uzdrowienia planety - to wszystko jest bardzo mie, ale nie moe ukry pierwszej sceny
wszystkich tych fantazji: ty jeste centrum nowego wiata, ojcem lub matk nowej i wyszej
rasy.
Jest to wic pierwotne i realne wraenie, zmodyfikowane i zmieszane z treciami
wiadomoci dorosego czowieka, ukazujce si z olbrzymi i przeraajc jasnoci.
Zachowuje ono podstawowy wiatopogld fulkrum-2 (lub wczeniejszy) - mianowicie jego
gboki narcyzm - lecz pniej zostaje przemienione, czsto z pomoc yczliwego i pomocnego

terapeuty, w potny paradygmat zbawienia wiata - dziki twej uprzejmoci.


Nie ma w tym adnych czynnikw duchowych?
Nie mwilimy dotd wiele o wyszych stopniach, ale zawsze jest moliwe, e na chwil pojawi
si "szczytowe dowiadczenie" jakiego transpersonalnego lub duchowego wymiaru, a potem
zostanie przeoone na kategorie, ktre zarwno zadowol fiksacj fulkrum-2, jak i bd
pasoway do paradygmatu "zbawienia wiata", wymylonego przez pacjenta, czsto w
porozumieniu z terapeut. A wszystko to ukazuje si jako olepiajco realne i niezaprzeczalne.
Jak ju mwilimy, ci ludzie nierzadko bd pomylnie przechodzi testy wykrywacza kamstw,
poniewa ich przekonania s szczere i ich terapeuci s rwnie szczerzy i te nie odkryli owego
kamstwa, owej gbokiej modyfikacji, ktra przemienia wraenia w fakty.
Badajcy te zjawiska terapeuci maj ogromn sposobno dokonania pionierskich
obserwacji nowych form histerycznych syndromw, pojawiajcych si jako znak naszych
niespokojnych czasw. W sumie jednak trac t okazj, gdy ywo tych wrae przekonuje
ich, e maj do czynienia z faktami ontologicznymi. Fenomenologi przemienili w ontologi. W
najgorszym razie powodowa nimi ich wasny gboki narcyzm: jestem terapeut nowej rasy. W
najlepszym przypadku wspieraj masow histeri, a to w widoczny sposb wpdzio ca t
profesj w zamt i gorzkie samoobwinianie.
Podejrzewam, e satanistyczne naduywanie dzieci i porwania przez UFO s bardzo
przekonujcymi przykadami tego, co dzieje si z duchowymi faktami w kulturze zaprzeczajcej
duchowym faktom - ofiary na drodze do caoci, dusze wyrzucone na brzeg wyspy kulturowej
nieszczeroci.

Wstecz / Spis Treci / Dalej


W drodze do caoci: cz 2
Omawialimy wewntrzne przeksztacenia zachodzce "w drodze do caoci" i wszystkie
problemy, ktre mog przeszkodzi wyonieniu si globalnej wiadomoci.
Tak, i doszlimy do punktu, w ktrym nastpuje zmiana paradygmatu: wiadomo przechodzi z
poziomu prekonwencjonalnego na konwencjonalny - z fulkrum-3 do fulkrum-4. Uwidacznia si to
szczeglnie wyranie w zdolnoci do przyjmowania czyjej roli. W tej zmianie dostrzegamy stae
osabianie egocentryzmu. W rzeczywistoci caociowy rozwj czowieka zmierza do stanw coraz
mniej egocentrycznych.
Ale jest to prawda powszechna. Najwaniejsz bitw toczc si nieustannie we wszechwiecie
jest walka ewolucji z egocentryzmem. Ewolucyjny pd do osignicia wikszej gbi jest
rwnoznaczny z pdem do pokonania egocentryzmu, do odkrycia szerszych i gbszych caoci, do
rozwijania coraz peniejszych zwizkw. Molekua pokonuje egocentryzm atomu. Komrka pokonuje
egocentryzm molekuy. Owo denie nigdzie nie objawia si z wiksz oczywistoci, ni w rozwoju
czowieka.
Ewolucja kontra egocentryzm
A wic ewolucja jest cigym sabniciem egocentryzmu.
Tak, nieustann decentralizacj. Howard Gardner przedstawi wspaniae podsumowanie bada w tej
dziedzinie. Chc przytoczy krtki cytat z jego pracy, poniewa powiedzia w nim niemal wszystko na
ten temat.
Na pocztku Gardner zauwaa, e rozwj zasadniczo odznacza si "sabniciem egocentryzmu".
Pisze on: "Mae dziecko jest absolutnie egocentryczne - nie znaczy to, e egoistycznie myli wycznie
o sobie, wrcz przeciwnie, jest niezdolne do mylenia o sobie. Egocentryczne dziecko nie potrafi
odrni siebie od reszty wiata; nie oddzielio si od innych ani od przedmiotw. Dlatego czuje, e
inni podzielaj jego bl lub przyjemno, e jego mamrotanie na pewno bdzie zrozumiane, e
wszyscy patrz z jego punktu widzenia i e nawet zwierzta i roliny podzielaj jego wiadomo.
Bawic si w chowanego bdzie "kry si" w miejscu dobrze widocznym dla innych, poniewa jego
egocentryzm uniemoliwia mu zrozumienie, e inni dobrze wiedz gdzie ono jest. Cay kierunek
ludzkiego rozwoju mona widzie jako nieustanne sabnicie egocentryzmu...
A zatem narcyzm lub egocentryzm jest najsilniejszy w fulkrum-1, a potem stale sabnie?
Wanie tak. Poniewa tutaj odrnienie jest najsabsze, narcyzm jest najsilniejszy!
Egocentryzm sabnie nieco, gdy tosamo dziecka zmienia si z fizjocentrycznej na biocentryczn
- z fulkrum-1 na fulkrum-2. Dziecko nie widzi w wiecie fizycznym swego przeduenia, poniewa
odrnio ju fizyczne self od fizycznego wiata. Ale emocjonalne self i emocjonalny wiat nie s
jeszcze zrnicowane i dlatego cay wiat emocjonalny jest przedueniem self: emocjonalny narcyzm
jest u szczytu. W fulkrum-2 biocentryczne lub ekologiczne self jest cigle gboko egocentryczne.
wiat czuje to samo, co ono.
Narcyzm zmniejsza si lub sabnie ponownie wraz z wyonieniem si self konceptualnego (fulkrum3). Self jest teraz konceptualnym ego, ale to ego cigle nie potrafi przyj czyjej roli. Dlatego
wczesne ego jest nadal zasadniczo narcystyczne, prekonwencjonalne, egocentryczne.
Czasami ujmuj to sabnicie narcyzmu jako przechodzenie od fizjocentrycznoci do
biocentrycznoci, a std do egocentrycznoci, pamitajc, e cho w sensie oglnym wszystkie te trzy
stany s egocentryczne, to z kadym stopniem egocentryczno sabnie. Caa ta egocentryczna
perspektywa przechodzi kolejn radykaln zmian wraz z wyonieniem si zdolnoci do przyjmowania
czyjej roli. W tym punkcie egocentryczno zmienia si w socjocentryczno.
Fulkrum 4 (cig dalszy): spoeczne skrypty ycia
Mwic inaczej, fulkrum-4.
Tak. Obecnie najistotniejsze nie jest ju to, jak jestem dostosowany do moich odruchw, lecz jak
jestem dostosowany do moich rl, mojej grupy, do grupy moich rwienikw, lub - patrzc troch
szerzej - jak jestem dostosowany do mojego kraju, pastwa, narodu. Teraz przyjmuj czyj rol i to,
jak jestem dostosowany do tego kogo, ma decydujce znaczenie. Ponownie dokonaem

decentralizacji, ponownie si odrniem, ponownie przekroczyem - moje ego nie jest jedynym ego na
wiecie.
A wic gwn transformacj - lub zmian paradygmatu - jest przejcie od wczeniejszych i
szczeglnie egocentrycznych postaw pierwszych trzech fulkrum do postawy socjocentrycznej. Zauwa
jednak: wraz z fulkrum-4 troska i uwaga poszerza si ze mnie na grup - ale nie dalej! Jeli jeste
czonkiem mojej grupy - czonkiem mojego szczepu, mojej mitologii, mojej ideologii - jeste take
"zbawiony". Jeli jednak naleysz do innej kultury, innej grupy, innej mitologii, innego boga, wwczas
jeste potpiony.
Dlatego ta socjocentryczna lub konwencjonalna postawa jest bardzo etnocentryczna. Troska i
uwaga przenosi si ze mnie na moj grup i tu si zatrzymuje.
Std t konwencjonaln lub socjocentryczn postaw okrelam rwnie terminem mityczno czonkowska. W fulkrum-4 nadal panuje wiatopogld mitologiczny i dlatego troska i uwaga rozciga
si na wyznawcw tej samej mitologii, tej samej ideologii, tej samej rasy, tego samego wyznania, tej
samej kultury - ale nie dalej. Jeli uczestniczysz w moim micie, jeste moim bratem, moj siostr. Jeli
nie, pjdziesz do pieka.
Mwic inaczej, mog centrum mojej uwagi przenie z ego na swoj grup, ale jeszcze nie mog
przekroczy swojej grupy. Moja grupa jest jedyna na wiecie. Nie mog jeszcze przej od postawy
socjocentrycznej i etnocentrycznej do postawy prawdziwie wiatocentrycznej lub uniwersalnej czy
globalnej - do postawy zdecentralizowanej, uniwersalnej, pluralistycznej. Ale powoli tam zmierzam!
Jestem w drodze do caoci. Kady stopie tej podry odznacza si gbok decentralizacj,
zmniejszeniem egocentryzmu, zmniejszeniem narcyzmu, przekroczeniem pytszego i odsoniciem
gbszego. Decentralizacja, przekroczenie, zmniejszenie egocentryzmu - tak wiele sw na okrelenie
tej samej rzeczy, tego samego celu ewolucji.
I rzeczywicie, postkonwencjonalna, globalna czyli wiatocentryczna postawa jest nastpnym
fulkrum, fulkrum-5.
W porzdku. Skoczmy najpierw z fulkrum-4. Tosamo zmienia si z egocentrycznej na
socjocentryczn.
Tak. Self nie odnosi si ju wycznie lub gwnie do swojego ciaa i jego bezporednich impulsw, ale
wchodzi rwnie w wiat rl i zasad. Self bdzie miao wszelkiego rodzaju skrypty czyli wyuczone
zasady i role, ktre bdzie musiao odgrywa.
Wikszo tych skryptw jest uyteczna i absolutnie niezbdna - s rodkami, za pomoc ktrych
wycigasz siebie z siebie i wprowadzasz w krg midzyludzkiej kultury, krg troski i uwagi, zwizkw i
odpowiedzialnoci, w ktrym zaczynasz w innych widzie wasne poszerzone self i wszystkich
otaczasz sw trosk. Widzisz wiat oczami innego czowieka, dziki czemu odkrywasz szersz
wiadomo, przewiecajc poza granice ja i moje.
Ale niektre z tych skryptw s nieadekwatne, okrutne lub niedostosowane. Kiedy co jest nie tak
ze skryptami, nazywamy to "patologi skryptu". Wystpuj wtedy wszelkiego rodzaju nieadekwatne i
wykolawione spoeczne maski i mity: "Jestem zepsuty, niedobry, nigdy niczego nie potrafi zrobi
waciwie" - wszystkie te okrutne skrypty, ktre s krzywdzce i rodz uczucie zawodu.
Mwic krtko, s to kamstwa. Nieadekwatne skrypty s form kamstwa na tym poziomie, a
faszywe self z tych spoecznych kamstw yje. Ono nie jest oderwane jedynie od swych emocji; ono
jest oderwane od self, ktrym mogoby by w wiecie kultury - oderwane od wszystkich pozytywnych
rl, ktre mogoby przyj, gdyby nie powtarzao sobie, e nie moe.
Wanie nad tym pracuje terapia poznawcza.
Tak, oraz terapia rodzinna, analiza transakcyjna i dopiero co powstaa szkoa terapii narracyjnej, by
wymieni tylko kilka. Chodzi w nich nie tyle o docieranie do przeszoci i wczeniejszych fulkrum, by
sprbowa odkry i wydoby jak ukryt emocj lub impuls, cho to z pewnoci moe si zdarzy.
Waniejsze jest bezporednie zaatakowanie tych nieadekwatnych i wypaczonych regu, skryptw i
gier. One po prostu nie s prawdziwe, nie opieraj si na obecnych dowodach - to kamstwa, mity.
Zakotwiczone s w usposobieniu mitycznym, na ktre racjonalne dowody nie maj wpywu.
Na przykad pionier terapii poznawczej Aron Beck odkry, e wikszo ludzi cierpicych na
depresj ywi szereg nieadekwatnych skryptw lub przekona i wci powtarza te mity, jakby byy
prawd. Gdy jestemy w depresji, wmawiamy sobie wiele nieprawdziwych rzeczy. "Jeli jedna osoba
mnie nie lubi, znaczy to, e nikt mnie nie bdzie lubi. Jeli nie powiedzie mi si w tej konkretnej
sprawie, znaczy to, e nie powiedzie mi si w niczym. Jeli nie dostan tej pracy, moje ycie jest

skoczone. Jeli ona mnie nie kocha, nikt mnie nie pokocha". I tak w kko.
By moe nieadekwatne skrypty zaczy powstawa we wczeniejszym fulkrum, moe w fulkrum-3
albo fulkrum-2, lub wczeniej. Jaki bardziej psychoanalitycznie zorientowany terapeuta (lub
"terapeuta odkrywajcy") mgby sprbowa dotrze do tych wczeniejszych urazw i odkry,
dlaczego kto stwarza takie skrypty (a nawet magiczne przekonania lub archaiczne impulsy).
Ale terapia poznawcza jedynie atakuje te mity wprost. Dana osoba ma obserwowa swj
wewntrzny dialog i wyszukiwa mity, by potem podda je procesowi logicznego mylenia. "Chyba nie
uwaam naprawd, e moje ycie bdzie skoczone, jeli nie dostan tej pracy".
Najbardziej typowa terapia zdaje si pracowa na tym poziomie.
Mniej wicej. Najbardziej typowa terapia - twj oglny interpretujcy psychoterapeuta - uywa rnych
technik z poziomu fulkrum-3 i fulkrum-4. Wiksza cz terapii polega na zwykym mwieniu o swoich
problemach, a terapeuta odszukuje wszelkie nieadekwatne skrypty, ktre mwi ci, e jeste zepsuty,
niedobry, e jeste nieudacznikiem itd. Twoje ycie opanowao faszywe self, zbudowane na mitach i
kamstwach. Terapeuta pomaga ci pozby si tych nieadekwatnych skryptw i zastpi je bardziej
realistycznym obrazem siebie, prawdziwszym obrazem twojego wntrza, tak by faszywe self ustpio
miejsca rzeczywistemu self.
Terapeuci mog nie uywa takich terminw jak "skrypty", "mity", "analiza narracyjna", itd., ale
oglnie o to chodzi na poziomie fulkrum-4, ktry jest poziomem patologii skryptu. Mity tworz
symptomy; zestaw mity z realiami, a symptomy znikn. Zasada jest taka: myl inaczej, a zaczniesz
czu inaczej. Jeli jednak wydaje si, e z pewnymi silnymi uczuciami, emocjami czy impulsami nie
moesz sobie poradzi ani przyzna si do nich, wwczas terapeuta czsto siga po "metod
odsaniania": Jak to czujesz? Jakie jest twoje odczucie? Terapeuta moe zauway, e z pewnymi
uczuciami i impulsami nie czujesz si dobrze - masz jakie "ukryte emocje", i wwczas terapia
zmierza do ujawnienia tych wypartych emocji, jak by si nie nazyway.
A wic typowa terapia jest mieszank analizy skryptu z poziomu fulkrum-4 i analizy odkrywajcej z
poziomu fulkrum-3, mimo e rni terapeuci zastosuj w tym procesie bardzo rnorodne narzdzia i
techniki.
(Patologie z poziomu fulkrum-1 s tak gbokie, e zwykle zajmuj si nimi psychiatrzy, ktrzy
stosuj lekarstwa. Fulkrum-2 jest zwykle dziedzin terapeutw, ktrzy specjalizuj si w technikach
budowania struktury. Pionierami w tworzeniu tych technik byli: Kernberg, Kohut, Masterson oraz
Blanck i Blanck - czsto nawizujcy do odkrywczych bada Margaret Mahler, ktre pobienie
omwilimy wczeniej.)
Fulkrum-5: wiatocentryczne lub dojrzae ego
Co doprowadza nas do fulkrum-5.
W naszej kulturze midzy jedenastym a pitnastym rokiem ycia pojawia si wiadomo
formalnooperacyjna ("formop" na ilustracji 5-2). Podczas gdy konkretnooperacyjna wiadomo moe
odnosi si do konkretnego wiata, wiadomo formalnooperacyjna moe dotyczy samej myli. Nie
jest to tylko mylenie o wiecie, jest to mylenie o samym myleniu. Brzmi to sucho i abstrakcyjnie,
cho w istocie wcale tak nie jest!
Istnieje klasyczny eksperyment, ktry Piaget stosowa, by rozpozna to najwyszej wagi zdarzenie
- zmian paradygmatu, czy te zmian wiatopogldu. W uproszczonej wersji przedstawia si tak:
badanej osobie wrcza si trzy szklanki klarownego pynu i mwi si jej, e mona te pyny tak
pomiesza, i zabarwi si na to. Potem prosi si j, by wytworzya ty kolor.
Dziecko na poziomie konkretnooperacyjnym zacznie po prostu miesza te pyny przypadkowo.
Bdzie to robio tak dugo, a przypadkowo odkryje waciw kombinacj, albo si podda. Mwic
inaczej, zgodnie z tym, co sugeruje nazwa, wykonuje konkretne operacje - musi rzeczywicie zrobi to
w konkretny sposb.
Nastolatek na poziomie formalnooperacyjnym najpierw stworzy oglny obraz sytuacji: musi
sprbowa zmiesza pyn ze szklanki A z pynem ze szklanki B, potem A z C, potem B z C itd. Jeli
zapytasz go o to, odpowie co w rodzaju: "Musz wyprbowa wszystkie moliwe kombinacje po
kolei". Mwic inaczej, ma w swoim umyle formaln operacj, schemat, dziki ktremu wie, e musi
wyprbowa wszystkie moliwe kombinacje.
Dla mnie brzmi to nadal bardzo sucho i abstrakcyjnie.
W rzeczywistoci jest cakiem odwrotnie. Ozacza to, e badana osoba moe zacz wyobraa sobie

inne moliwe wiaty. Po raz pierwszy moe pojawi si "a co jeli" i "jak gdyby", a to wprowadza t
osob w szalony wiat prawdziwego marzyciela. Otwieraj si wszelkiego rodzaju idealistyczne
moliwoci. Jej wiadomo moe marzy o rzeczach, ktrych jeszcze nie ma, i wyobraa sobie
przysze wiaty idealnych moliwoci oraz pracowa, by zmienia wiat zgodnie z tymi marzeniami.
Moesz wyobraa sobie, co jeszcze mogoby by! Adolescencja to szalony czas, nie tylko z powodu
dojrzewania seksualnego, ale dlatego, e przed okiem wyobrani otwieraj si moliwe wiaty - to
wiek "rozumu i rewolucji".
Podobnie mylenie o myleniu oznacza, e moliwa staje si prawdziwa introspekcja. Przed okiem
wyobrani po raz pierwszy otwiera si wewntrzny wiat; psychologiczna przestrze staje si nowym i
ekscytujcym obszarem. W gowie tacz wizje i po raz pierwszy nie pochodz one z zewntrznej
natury, od mitycznego boga czy od zwykych ludzi, ale w jaki niezwyky i cudowny sposb powstaj z
gosu wewntrznego.
Oznacza to jeszcze jedn bardzo wan rzecz. Poniewa potrafisz myle o myleniu, moesz
zacz osdza role i zasady, ktre na poprzednim stopniu jedynie bezmylnie przyjmowae. Twoja
moralna postawa zmienia si z konwencjonalnej na postkonwencjonaln. (Zob. ilustracj 9-3.) Moesz
krytykowa wasne konwencjonalne spoeczestwo. Poniewa moesz "myle o myleniu", moesz
"normowa normy". Moesz w kocu zgodzi si z normami, lub odrzuci je. Ale istotne jest to, e
moesz wiele z nich zbada. Nie jeste ju tylko utosamiony z nimi, a wic masz do nich pewien
krytyczny dystans. Przekroczye je w pewnym stopniu.
Jest to, oczywicie, proces 1-2-3 w trakcie przechodzenia z fulkrum-4 do fulkrum-5. Rozpoczynasz,
w fulkrum-4, od stopienia z konwencjonalnymi rolami i zasadami - jeste z nimi utosamiony,
zjednoczony (i tym samym cakowicie na ich asce - prawdziwy konformista). Potem zaczynasz je
odrnia lub przekracza, nieco si od nich uwalniasz i przechodzisz na kolejny, wyszy stopie
(fulkrum-5), na ktrym nadal bdziesz musia integrowa spoeczne role - dalej moesz by ojcem, nie
gubic si w tej roli. Ale zasadniczo odszede lub odrnie si, od cakowitego utosamienia z
twoimi socjocentrycznymi rolami. Przede wszystkim zaczynasz bada suszno lub odpowiednio
swoich socjocentrycznych i etnocentrycznych pogldw, ktrych wczeniej nawet nie potrafiby
zakwestionowa.
Mwic krtko, twoja postawa zmienia si z socjocentrycznej na wiatocentryczn. Kolejne
umniejszenie narcyzmu. Kolejna decentralizacja, kolejne przekroczenie. Chcesz wiedzie, co jest
dobre i waciwe nie tylko dla ciebie i twoich bliskich, ale dla wszystkich ludzi. Przyjmujesz
postkonwencjonaln, globaln czyli wiatocentryczn postaw. (I, co rwnie wane, zbliasz si
bardzo do prawdziwie duchowego lub transpersonalnego otwarcia.)
Tak wic, przechodzc od postawy socjocentrycznej do wiatocentrycznej, self po raz kolejny
oddala si od rodka: moja grupa nie jest jedyn grup pod socem, mj szczep nie jest jedynym
szczepem, mj bg nie jest jedynym bogiem, moja ideologia nie jest jedyn ideologi. Przeszedem od
postawy egocentrycznej do etnocentrycznej poprzez rozszerzenie swojego ego na grup; teraz
przechodz od postawy etnocentrycznej do wiatocentrycznej poprzez poszerzenie mojej grupy na
cay wiat.
To bardzo trudna przemiana! Ale jeli si powiedzie (co zdarza si niezwykle rzadko: wiksza
gbia, mniej przestrzeni), wwczas po raz pierwszy przyjmujemy prawdziwie uniwersaln, globaln a
wic wiatocentryczn postaw.
Po raz pierwszy w caym rozwoju wiadomoci i ewolucji mamy wiatocentryczn - globaln
perspektyw. Jaka to duga podr! - jaka kamienista droga! - ta drogocenna cieka do caoci.
I co rwnie wane, ta wiatocentryczna platforma bdzie podstaw wszystkich dalszych i wyszych
stopni rozwoju. Dokonaa si nieodwracalna zmiana. Gdy ujrzysz wiat w caociowej perspektywie,
nie moesz si od tego odwrci. Ju nie moesz si cofn.
Tym samym, po raz pierwszy w trakcie ewolucji, Duch spojrza twoimi oczami i ujrza wiat jako
niepodzieln cao. wiat, ktrego centrum nie stanowi ja i moje, wiat, ktry wymaga troski,
uwagi, wspczucia i zdecydowania. Duch rozwija wasn wrodzon warto i znaczenie, ale oznajmia
o swym istnieniu jedynie ustami tych, ktrzy maj odwag stan w wiatocentrycznej przestrzeni i
broni go przed tym, co mniejsze i pytsze.
Rnorodno i wielokulturowo
To wie si bezporednio z postaw moraln. Chodzi mi o to, e ten etap zwany jest
postkonwencjonalnym. Jeli konwencjonalna moralno jest socjocentryczna,

postkonwencjonalna jest wiatocentryczna. Opiera si na zasadach uniwersalnego pluralizmu.


Tak, zgadza si.
Czy to jest tym samym, co wielokulturowo?
Tutaj musimy by bardzo ostroni. Wielokulturowo w istocie nie kadzie nacisku na kulturow
rnorodno. Ta postawa z poziomu fulkrum-5 jest bardzo rzadkim, bardzo elitarnym i trudnym
osigniciem. Spjrz, jak dug drog przebylimy, aby dotrze do perspektywy wiatocentrycznej!
By moe sam przeszede przez perspektyw egocentryczn i etnocentryczn do
wiatocentrycznej i dlatego bez trudu rozumiesz, e wszystkim ludziom, niezalenie od rasy, pci lub
wyznania, nale si rwne szanse i taka sama troska. Utrzymujc postaw uniwersalnego
pluralizmu, jeste rzeczywicie wielokulturowy i postkonwencjonalny. Problem tkwi w tym, e
wikszo ludzi, ktrych traktujesz z uniwersaln uwag, nie podziela twojego uniwersalizmu. Oni
nadal s egocentryczni lub etnocentryczni a do szpiku koci. A wic obejmujesz uniwersaln trosk
ludzi, ktrzy w adnym razie nie odwzajemni ci tej samej dobroci.
Dlatego typowy wielokulturowiec uwikany jest w wiele bardzo osobliwych sprzecznoci. Twierdzi
przede wszystkim, e jest nieelitarny lub antyelitarny. Ale zdolno do postkonwencjonalnego i
wiatocentrycznego pluralizmu jest bardzo rzadkim, bardzo elitarnym osigniciem. Pewne badanie
wykazao, e jedynie cztery procent amerykaskiej populacji rzeczywicie dochodzi do tego poziomu
wysokiego rozwoju. Zatem wielokulturowo jest bardzo elitarn postaw, ktra utrzymuje, e nie jest
elitarna. Mwic inaczej, zaczyna mwi nieprawd o swej wasnej tosamoci i to zwiedzie j na
jakie bardzo ciemne cieki.
Na przykad?
Wielokulturowo podtrzymuje naprawd szlachetne denie do traktowania jednostek rwno i
sprawiedliwie, ze zdecentralizowanej i wiatocentrycznej perspektywy - w tym sensie wszyscy s
rwni - ale nie uwzgldnia faktu, e dotarcie do tej wzniosej postawy jest bardzo rzadkim
osigniciem. Ignoruje denie, proces rozwoju, ktry pozwoli przyj postaw uniwersalnego
pluralizmu. A potem zanosi rezultaty tego rozwoju jednostkom, ktre jeszcze nie dotary do tego
poziomu i dlatego z wielk ochot wezm twoj mi, uniwersaln, pluralistyczn postaw i wytr
sobie ni buty.
Wielokulturowcy twierdz, e wszystkich ludzi i wszystkie kulturowe ruchy musimy traktowa jako
cakowicie rwne, poniewa adna postawa nie jest lepsza od innej. Ale nie potrafi wyjani,
dlaczego naley unika nazizmu i Ku-Klux-Klanu. Jeli naprawd jestemy wielokulturowi i gorco
popieramy rnorodno, to jak moemy wyklucza nazistw? Czy wszyscy nie s rwni?
Oczywicie odpowied brzmi, e nie wszystkie postawy s rwne. wiatocentryczna postawa jest
lepsza ni etnocentryczna, a ta jest lepsza ni egocentryczna, poniewa kada z nich jest coraz
gbsza. Nazizm i Ku-Klux-Klan s ruchami etnocentrycznymi opartymi na osobliwej mitologii
wyszoci rasowej. Ze wiatocentrycznej perspektywy uwaamy te postawy za nisze.
Ale typowi wielokulturowcy nie zezwol na tak opini, poniewa w swym wewntrznym zamcie
cakowicie zaprzeczaj wszelkim rnicom pomidzy moralnymi postawami - wszystkie postawy s
rwne, nie zezwala si na adne opinie!
I oczywicie nie toleruj adnych innych pogldw. Wiedz, e ich postawa jest szlachetna, co bez
wtpienia jest czciowo prawd. Poniewa jednak nie rozumiej, jak doszli do tej postawy, po prostu
prbuj wszystkim narzuci swoje pogldy. Wszyscy s rwni! adna moralna postawa nie jest lepsza
od innej! I od razu mamy zjadliw nietolerancj w imi tolerancji, cenzur w imi wspczucia, policj
myli: my-wiemy-najlepiej i bezrozumn polityczn poprawno - elitarn paczk prbujc zakaza
wszelkiej elitarnoci. Byoby to zabawne, gdyby nie byo tak na wskro nikczemne.
Czy wie si to z patologi tego etapu?
Myl, e tak. Gdy tylko zaczniesz stawa si wiatocentryczny, gdy tylko zaczniesz bada swoj
kultur i by moe dystansowa si od jej socjocentrycznych czy etnocentrycznych uprzedze i
stajesz si niezaleny - gdy tylko to zrobisz, to kim waciwie jeste? Bez wszystkich tych starych i
wygodnych rl, kim jeste? Jak moesz uksztatowa wasn tosamo? Czego chcesz od ycia?
Czym chcesz by? W kocu, kim jeste? Erikson nazwa to "kryzysem tosamoci", i to jest chyba
najwikszy "nie-pokj" lub "choroba" tego fulkrum.
Wielokulturowcy przechodz potny kryzys tosamoci. Skoro oficjalnie gosz, e wszelkiego
rodzaju elitaryzm jest zy, a jednoczenie ich prawdziwe self jest w istocie elitarne, to musz mwi
nieprawd o swym prawdziwym self - musz ukrywa, przekrca, zwodzi.
Przestali wic mwi, e kadego naley osdza sprawiedliwie, w nieetnocentryczny sposb, a

zaczli gosi, e nikt nie powinien by sdzony w ogle, e wszystkie moralne postawy s
rwnowane. Oczywicie z wyjtkiem ich postawy, najlepszej na wiecie; na wiecie, na ktrym nic
nie powinno by najlepsze (och!). Utrzymuj wic elitarny pogld, ktry neguje ich wasn elitarno mwi nieprawd o swej rzeczywistej tosamoci. Maj faszywy schemat self. To wanie jest kryzys
tosamoci.
Na tym polega typowe pokrcenie na poziomie fulkrum-5, patologia umysu nastolatka - wci
schwytany w jaki wariant rozszczepienia z poziomu fulkrum-5, owo nieszczcie wspczesnoci.
Wci twierdzi, e je przekroczy i pokona, a w istocie jest w nie cakowicie wpltany. Dlatego cigle
musi si powanie okamywa.
Przedziwna sprawa. To Orwellowska nowomowa i policja myli. Ale to si chyba bardzo
rozprzestrzenia. Uniwersytety maj wszystko, a jednak zostay tym opanowane.
Tak, wspczesne uniwersytety amerykaskie wydaj si w tym specjalizowa. W rzeczywistoci
przyczynia si to do ponownego podzielenia spoeczestwa amerykaskiego, gdy udziela poparcia
polityce wszelkiego egocentrycznego i etnocentrycznego rozdrobnienia, polityce narcyzmu. Gdy
twierdzisz: wszystkie postawy s rwne, oznacza to, e udzielasz poparcia wszelkiej
prekonwencjonalnej i etnocentrycznej pycinie. Monaby powiedzie, e ten kraj stoi w obliczu
wasnego kryzysu tosamoci, ale to chyba jest temat na inn dyskusj.
Fulkrum-6: integracja ciaa i umysu centaura
Doprowadza nas to do ostatniego gwnego "ortodoksyjnego" stopnia, czyli do
najwyszego stopnia uznawanego przez wikszo konwencjonalnych badaczy.
Tak, do fulkrum-6. Podstawow struktur na tym stopniu jest wizja-logika, co mona zobaczy na kilku
ilustracjach, midzy innymi 5-2 i 10-1. Wizja-logika lub sie-logika jest rodzajem syntetyzujcej i
integrujcej wiadomoci. wiadomo formalnooperacyjna syntetyzuje i integruje na wiele wanych i
imponujcych sposobw, ale cigle ma swego rodzaju dwudzieln logik, logik albo/albo, co w
rodzaju logiki arystotelesowskiej.
Wizja-logika sumuje czci i dostrzega sieci wzajemnych oddziaywa. Jeli zastosowa j zgodnie
z zasadami Prawej Rki, czyli w zwyky obiektywizujcy sposb, wwczas na og tworzy obiektywn
teori systemw. Jeli jednak jest podstaw prawdziwej wewntrznej przemiany - ktra nie mieci si
w ramach teorii systemw i jest czym bardzo wyjtkowym! - wwczas wspiera zintegrowan
osobowo. Kiedy rodek cikoci self utosamia si z wizj-logik, kiedy kto yje na tym poziomie,
wwczas otrzymujemy bardzo zintegrowan osobowo, self, ktre moe naprawd utrzymywa
globalny wiatopogld, a nie tylko mwi o nim.
A wic silnie integrujca zdolno wizji-logiki wspiera rwnie zintegrowane self. Wanie dlatego
self z tego poziomu nazywam centaurem, ktry wyobraa integracj umysu i ciaa, noosfery i biosfery,
w stosunkowo autonomicznym self. Nie oznacza to wyizolowanego, atomistycznego czy
egocentrycznego self, ale raczej self wczone w zwizki odpowiedzialnoci i suby.
Mimo e John Broughton nie jest szerzej znany, czsto powoujesz si na jego badania nad
tym szczeglnym etapem.
Kilku badaczy bardzo troskliwie obserwowao ten etap - np. Loeviger, Selman, Habermas, Erikson i
Maslow. Ale zawsze podobao mi si podsumowanie bada Broughtona: na tym etapie "tak umys jak i
ciao s doznaniami zintegrowanego self".
W tym stwierdzeniu w bardzo zwizy sposb zawarte jest wszystko. Przede wszystkim, self na tym
etapie jest wiadome zarwno umysu jak i ciaa jako dozna. Tzn. obserwujce self zaczyna
przekracza zarwno umys jak i ciao, dziki czemu moe by ich wiadome jako obiektw w
wiadomoci, jako dozna. Nie jest to jedynie umys patrzcy na wiat; jest to obserwujce self,
patrzce zarwno na umys jak i na wiat. Oznacza to potn transcendencj, ktra, jak zobaczymy,
powiksza si na wyszych stopniach.
I wanie dlatego, e obserwujce self zaczyna przekracza umys i ciao, moe zacz je
integrowa. Std "centaur".
A wic w tym fulkrum mamy ten sam proces 1-2-3, ktry widzimy w kadym fulkrum, mianowicie:
pocztkowe stopienie, odrnienie i integracja. W tym przypadku, mamy pocztkowe utosamienie z
umysem formalnorefleksyjnym (z fulkrum-5). Nastpnie obserwujce self zaczyna odrnia si od
tego umysu i postrzega go jako obiekt. Poniewa nie jest ju wycznie utosamione z umysem,
moe zintegrowa go z innymi komponentami w wiadomoci, z ciaem i jego impulsami. Std
centaur: umys i ciao s doznaniami zintegrowanego self.

Aperspektywiczny obd
Centaura nazywasz rwnie poziomem egzystencjalnym.
Na tym etapie jeste poniekd naprawd niezaleny, przynajmniej w tym punkcie ewolucji. Nie
wierzysz ju lepo w konwencjonalne role i zasady spoeczne. Nie jeste ju etnocentryczny lub
socjocentryczny. Wszede gboko w wiatocentryczn przestrze, w ktrej...
Ten etap jest rwnie wiatocentryczny?
Wszystkie etapy od formalnooperacyjnego (fulkrum-5) i wyej s wiatocentryczne czyli globalne podstaw wszystkich jest perspektywa postkonwencjonalna i uniwersalna. Wysze lub gbsze
stopnie po prostu odsaniaj coraz wicej wiatocentrycznej wolnoci, gdy wchodz w gbsze i
prawdziwie duchowe rejony.
Troch jednak wyprzedzamy nasz opowie. Na poziomie centaura, poziomie egzystencjalnym,
nie jeste ju egocentryczny ani etnocentryczny. Wszede gboko w wiatocentryczn przestrze, w
nowe obszary wolnoci, gdzie, jak wskazuje przykad wielokulturowcw, moesz polizn si i
fatalnie upa.
T now wolno nazywasz "aperspektywiczn.
Tak, to okrelenie Jean Gebsera. Wizja-logika sumuje wszystkie perspektywy i dlatego nie wynosi
automatycznie jednej perspektywy ponad inne - jest aperspektywiczna. Jeli jednak zaczynasz bra
pod uwag rnorodne perspektywy, przyprawia ci to o zawrt gowy, staje si bardzo
aperspektywiczne, bardzo dezorientujce.
Moesz pogubi si w tej nowej aperspektywicznej wiadomoci wizji-logiki, poniewa wszystkie
perspektywy zaczynaj stawa si wzgldne i wzajemnie zalene; nie ma niczego absolutnie
podstawowego; nie ma adnego koca, gdzie mgby zoy gow i powiedzie: osignem to!
Ale fakt, e wszystkie perspektywy s wzgldne, nie oznacza, e adna z nich nie gruje nad
innymi. To, e wszystkie perspektywy s wzgldne, nie przeszkadza temu, by niektre byy wzgldnie
lepsze od innych! wiatocentryczno jest lepsza od etnocentrycznoci, ktra z kolei jest lepsza od
egocentrycznoci, gdy kada jest gbsza od swych pytszych poprzedniczek.
Ale kiedy o tym zapominasz i skupiasz si wycznie na wzgldnoci perspektyw, wpadasz w
aperspektywiczny obd, oszaamiajcy parali woli i rozumu. "Wszystko jest wzgldne, czyli nic nie
jest lepsze ani gorsze i adna postawa nie jest lepsza od innej". Nie zauwaasz faktu, e sama ta
postawa utrzymuje, i jest lepsza od jej alternatyw - klasyczna sprzeczno funkcyjna. Od czasu do
czasu wielokulturowcy wznosz si na poziom wizji-logiki, zwykle po to tylko, by natychmiast ulec
aperspektywicznemu obdowi, ktry przekazuj sympatycznym, niczego nie podejrzewajcym
studentom.
Aperspektywiczna przestrze wizji-logiki oznacza po prostu, e Duch widzi wiat w nieskoczenie
cudownych perspektywach; nie oznacza to, e po drodze olep. Jest to jedynie dalsza
decentralizacja, dalsza transcendencja, kolejny zwj w spirali ewolucji przeciw egocentryzmowi.
Na krawdzi transpersonalnego
A wic to cz dobrych nowin z tego egzystencjalnego lub centaurowego stopnia.
Tak. Prawdziwe self na tym etapie (centaur) odznacza si midzy innymi tym, e nie szuka ju
pociechy w tych wszystkich konwencjonalnych i otpiajcych rzeczach - jak to wyrazi Kierkegaard,
self nie moe ju uspokaja si banaem. Gwnym zadaniem fulkrum-6 jest wyonienie bardziej
autentycznego lub egzystencjalnego self.
Ograniczone self umrze - nie ochroni go magia, nie ochroni go mityczni bogowie, nie ochroni go
racjonalna nauka - stawanie si autentycznym czciowo polega na bezporedniej konfrontacji z tym
bolesnym faktem. Ta kwestia stale powraca u Heideggera. Pogodzi si z wasn miertelnoci i
skoczonoci to odnale cz wasnego autentycznego bycia-w-wiecie (autentycznej odrbnociwe-wsplnocie).
Egzystencjalici wspaniale zanalizowali to autentyczne self, prawdziwe centaurowe self - jego
cechy, sposb istnienia, pozycj w wiecie - a co najwaniejsze, zanalizowali powszechne kamstwa i
faszywe przekonania tumice t autentyczno. Tworzymy symbole niemiertelnoci, by ukry
prawd o swej miertelnoci i skoczonoci - daremne prby pokonania czasu i osignicia
wiecznego ycia w jakim mitycznym niebie, jakim praktycznym projekcie, wielkim dziele sztuki, ktre
jest projekcj naszej niezdolnoci do stawienia czoa mierci. Mwimy nieprawd o odpowiedzialnoci

za wasne wybory, gdy wolimy widzie siebie jako bierne ofiary jakiej zewntrznej siy. Mwimy
nieprawd o bogactwie chwili obecnej, rzutujc siebie wstecz w poczuciu winy i w przyszo z
niepokojem. Mwimy nieprawd o naszej podstawowej odpowiedzialnoci, zasaniajc si
mentalnoci tumu, zatracajc si w Innym. Zamiast autentycznym, prawdziwym, yjemy
nieautentycznym, faszywym self, ksztatujc jego projekcje zakamania, by ukry si przed szokujc
prawd egzystencji.
Pod tym wzgldem cakowicie zgadzam si z t analiz. Z mojego punktu widzenia bowiem tego
rodzaju egzystencjalna autentyczno wana jest nie tylko dla siebie samej, lecz stanowi warunek
wstpny wejcia w transpersonalny wymiar bez obcienia mitami, magicznymi oczekiwaniami czy
egocentryczn i etnocentryczn egzaltacj.
Ale prace egzystencjalnych pisarzy tchn bardzo ponur atmosfer.
Tak, to klasyczna atmosfera egzystencjalnego przeraenia, niepokoju, lku i drenia, miertelnego
zniechcenia - utracie bowiem wszelk pociech!
Wszystko to prawda. Poniewa jednak egzystencjalici nie znaj adnej wyszej sfery
wiadomoci, utknli w egzystencjalnym wiatopogldzie, ktry nie pozwala im spojrze poza wasny
horyzont.
Dlatego traktowanie ponurych egzystencjalnych koszmarw z przeraajc powag, staje si
nieraz dla nich punktem honoru. A jeli twierdzisz, e istniej inne stany wiadomoci, ktre
przekraczaj egzystencjalny lk, znaczy to, e musiae popa w zaprzeczanie mierci, projekcje
niemiertelnoci, nieautentyczno, faszywe przekonania. Kada wzmianka o wyszym horyzoncie
spotyka si z lodowatym spojrzeniem i na twoj gow spada potworne oskarenie o
"nieautentyczno!" Jeli umiechasz si, prawdopodobnie jeste nieautentyczny, gdy przerwae
wity krg wiecznie ponurych.
Utknicie w centaurze, utosamienie z centaurem i jego egzystencjalnym wiatopogldem to faza stopienia fulkrum-6.
Tak sdz. Egzystencjalne pogrenie staje si punktem odniesienia dla caej rzeczywistoci. Im
bardziej jeste niespokojny, im mocniej zgrzytasz zbami w dowd kosmicznego obdu, tym jeste
autentyczniejszy. eby nigdy si nie zapomnia, moesz wbi sobie w gow kilka wiekw. Ale w
adnym razie, nigdy, przenigdy nie pozwl, eby kto ujrza ci umiechnitym, bo to zdradzioby tw
nieautentyczno.
Sedno poziomu egzystencjalnego tkwi w tym, e jeszcze nie jeste w wymiarze transpersonalnym,
ale w pewnym stopniu oderwae si ju od wymiaru personalnego - caa personalna sfera zaczyna
traci swj urok, staje si przejmujco bezsensowna. Oczywicie, nie masz wtedy wielu powodw do
radoci. W kocu, co dobrego nios osobiste sprawy, skoro i tak umrzesz. Po co w ogle si nimi
zajmowa?
To zainteresowanie znaczeniem i jego dojmujcym brakiem jest by moe gwn cech patologii
fulkrum-6 i terapii egzystencjalnej.
Ciekawe, e zgodnie z wszelkimi klasycznymi normami centaur powinien by szczliwy, peny i
radosny. W kocu jest zintegrowanym i autonomicznym self, jak mona to zobaczy na ilustracji 9-3.
Wanie dlatego, zgodnie z wszelkimi normami, to self powinno bezustannie si umiecha.
Najczciej si jednak nie umiecha. Jest gboko nieszczliwe. Jest zintegrowane i autonomiczne,
lecz przygnbione.
Zakosztowao wszystkiego, co zaoferowa moe sfera personalna, ale to nie wystarcza. Powab
wiata zaczyna blakn. Nic ju naprawd nie cieszy. Nic nie daje zadowolenia. Za niczym ju nie
warto goni. Nie dlatego, e nie udao ci si zdoby owocw swych de, lecz wanie dlatego, i
zebrae je obficie, zakosztowae w peni i poczue niedosyt.
Nic wic dziwnego, e nieczsto si umiechasz. Wszystkie uciechy maj dla ciebie cierpki
posmak. wiat spaszczy si dokadnie w chwili najwikszego triumfu. Skoczya si wspaniaa uczta;
ponad wszystkim czaszka milczco szczerzy zby. Nawet najwspanialsze wito mija szybko.
Rzeczy, do ktrych przywizywaem niegdy tak wielk wag, ktrych tak bardzo pragnem i z
ktrymi wizaem pomienne nadzieje, znikny, wyparoway w jakiej dziwnej chwili w dug i samotn
noc. Komu mog piewa pieni radoci i uniesienia? Kto usyszy wezwania o pomoc, posyane cicho
w t piekieln ciemno? Gdzie znajd mstwo, by znie wcznie codziennie przeszywajce mj
bok? Dlaczego miabym w ogle prbowa? Wszystko obrci si w proch, czy nie? I gdzie wtedy
bd? Nie ma adnego znaczenia, czy podejm walk czy si poddam, bo i tak moje denia
wykrwawiaj si cicho w krwotoku rozpaczy.

Oto dusza, ktrej wszystkie pragnienia zdaj si nijakie, blade i anemiczne. Oto dusza, ktra
patrzc egzystencji prosto w oczy, czuje wielkie obrzydzenie. Oto dusza, ktr nudzi wszystko, co
personalne. Oto dusza, ktra, innymi sowy, stoi na krawdzi transpersonalnego.

Wstecz / Spis Treci / Dalej


Sfery nadwiadomoci: cz 1
Moemy teraz przej do stopni transpersonalnych, do sfer nadwiadomych. Skoczylimy
rozwj na poziomie centaura. Opisae to jako proces, w ktrym obserwujce self staje si
wiadome ciaa i umysu i tym samym zaczyna je przekracza.
Tak, potwierdzaj to rwnie klasyczne badania. Podalimy kilka przykadw z Broughtona i
Loevinger. Mwic oglnie, na poziomie centaura obserwujce self moe postrzega lub dowiadcza
zarwno umys jak i ciao, co oznacza, e naprawd zaczyna je przekracza w jaki znaczcy sposb.
Dalsza ewolucja wiadomoci odsania przed obserwujcym self coraz wicej gbi - lub wysokoci.
Czym jest to obserwujce self? Jak gboko lub wysoko naprawd dociera?
Wielcy mistycy i mdrcy tego wiata mwi, e obserwujce self idzie prosto do Boga, Ducha, do
samej esencji Boskiego. W najgbszych gbiach wasnej wiadomoci czysz si z
nieskoczonoci.
Obserwujce self zwykle nazywa si Self przez due S, lub wiadkiem, albo czyst Obecnoci,
czyst wiadomoci, lub wiadomoci jako tak. To Self jako przezroczysty wiadek jest
bezporednim promieniem yjcej Boskoci. Ostateczne Ja jest Chrystusem, Budd, Pustk: oto
zdumiewajca deklaracja wielkich mistykw i mdrcw tego wiata.
Tam gdzie koczy si umys
Czy wiadek jest czym nowym?
Raczej nie, gdy wiadomo nie jest czym nowym. Self lub wiadek by obecny od pocztku jako
podstawowa forma wiadomoci na kadym poziomie rozwoju holonu - obecny by jako pojmowanie,
doznanie, impuls, emocja, symbole, rozsdek - ale gdy dojrzewanie i transcendencja postpuj do
przodu, staje si on coraz bardziej oczywisty. Mwic inaczej, wiadek, owa wiadomo jako taka,
jest po prostu gbi kadego holonu, wntrzem kadego holonu. Jak powiedzielimy, gbia jest
wiadomoci i wystpuje na wszystkich poziomach. Ale im schodzimy gbiej, tym wiato
wiadomoci staje si bardziej widoczne.
Na poziomie centaura obserwujcy wiadek porzuci swe nisze utosamienie z ciaem i umysem
- przekroczy je i wczy - a wic teraz moe je po prostu obserwowa. Dlatego wanie "umys i ciao
s doznaniami zintegrowanego self".
W tym punkcie zaczyna je przekracza.
Tak. Nie ma w tym niczego tajemnego czy niesamowitego. Widzielimy ju, jak utosamienie
obejmowao materi, ciao a potem umys. Za kadym razem oznaczao to decentralizacj lub koniec
utosamienia z niszym wymiarem. Na etapie centaura wiadomo po prostu kontynuuje ten proces i
przestaje utosamia si z samym umysem. Wanie dlatego moe obserwowa umys, widzie go,
doznawa. Umys nie jest ju tylko podmiotem; zaczyna stawa si obiektem. Obiektem...
obserwujcego Self, wiadka.
A wic mistyczne, kontemplacyjne i jogiczne tradycje zaczynaj si tam, gdzie koczy si umys.
Zawieraj znajomo z obserwujcym Self, gdy ono zaczyna przekracza umys i staje si
transmentalne, supermentalne lub ponadmentalne. Lub transracjonalne, transegoiczne,
transpersonalne.
Tradycje kontemplacyjne opieraj si na eksperymentowaniu ze wiadomoci: co si stanie, jeli
podysz za wiadkiem a do jego rda? Co si stanie, jeli bdziesz bada swoje wntrze, drc
coraz gbiej, a do samego rda wiadomoci? Co si stanie, jeli wyjdziesz poza umys, w gb
wiadomoci, ktra nie jest ograniczona do ego lub indywidualnego self? Co odnajdziesz? Jeli
bdziesz wielokrotnie powtarza ten eksperyment w wiadomoci, co odnajdziesz?
"Istnieje subtelna esencja, ktra przenika ca rzeczywisto" - tak rozpoczyna si jedna z
najbardziej znanych odpowiedzi na to pytanie. "Jest to rzeczywisto wszystkiego, co jest, i fundament
wszystkiego, co jest. Ta esencja jest wszystkim. Ta esencja jest tym, co prawdziwe. I ty, ty jeste
tym".
Mwic inaczej, to obserwujce Self ostatecznie objawia swe rdo, ktre jest Duchem samym,
Pustk sam. Wanie dlatego mistycy utrzymuj, e obserwujce Self jest promieniem Soca, ktre
jest promieniejc Otchani i ostateczn Podstaw, na ktrej opiera si cay przejawiony Kosmos.

Twoje wasne Self czy si cakowicie z Self Kosmosu - najwysze utosamienie, ktre zamiewa
cay przejawiony wiat, najwysze utosamienie, ktre rozwizuje wze oddzielnego self i grzebie go
we wspaniaoci.
A wic droga wiedzie od materii poprzez ciao, umys do Ducha. W kadym przypadku wiadomo
lub obserwujce Self porzuca wyczne utosamienie z niszym lub pytszym wymiarem i otwiera si
na gbsze, wysze i szersze moliwoci, a w kocu otworzy si na sw ostateczn podstaw w
Duchu samym.
Stopnie transpersonalnego wzrostu i rozwoju s zasadniczo stopniami, po ktrych podamy za
tym obserwujcym Self do jego ostatecznej siedziby, ktra jest czystym Duchem lub czyst Pustk,
podstaw, ciek i owocem caej manifestacji.
Stopnie transpersonalne
A wic te stopnie... czy to znaczy, e transpersonalny rozwj ma kilka stopni?
Tak. Gdy obserwujemy wysze stopnie, widzimy - zarwno wczoraj jak i dzisiaj - tylko nielicznych
miakw, ktrzy oparli si systemowi, pokonali przecitno i zwyczajno i ruszyli ku nowym,
wyszym sferom wiadomoci. W swoich poszukiwaniach przyczali si do maej grupy lub sanghi
podobnie mylcych ludzi. Wsplnie rozwijali praktyki lub instrukcje, lub paradygmaty odsaniajce
owe wysze przestrzenie - instrukcje, paradygmaty albo wewntrzne eksperymenty, ktre pozwol
innym powtrzy ich osignicia i w ten sposb sprawdzi i potwierdzi (lub odrzuci) ich odkrycia. Ci
miakowie pozostawili nam mapy swych wewntrznych podry, ale doczyli do nich doniose
zastrzeenie, e samo zapamitanie mapy nie zastpi rzeczywistej podry, tak samo jak nie
wystarczy studiowa map Bahamw, by si tam znale.
Bierzemy wic wszystkie te mapy i cieki, pozostawione przez wielkie kontemplacyjne tradycje
Wschodu i Zachodu, Pnocy i Poudnia, porwnujemy je i przeciwstawiamy sobie (co wymaga
rwnie praktykowania wielu z nich! Jest to zadanie Lewej Rki dla uczestniczcych obserwatorw, a
nie jedynie stworzone wedug zasad Prawej Rki wyobraenie, suce akademickim pogawdkom).
Niektre cieki s peniejsze od innych; niektre ograniczaj si do okrelonego poziomu; niektre
dziel poszczeglne poziomy na dosownie tuziny podpoziomw.
Na podstawie tych wielokulturowych porwna opartych o praktyk usiujemy stworzy "doskonay
wzorzec, ktry daje wszechstronn i zoon map wyszych poziomw wiadomoci. S to wysze
podstawowe struktury, obecne jako potencjay w kadym z nas, lecz czekajce na rzeczywist
manifestacj, wzrost i rozwj.
Jaki stopie komplikacji osigaj te wysze mapy?
No c, niektre tradycje s tak wyrafinowane, e wyliczaj dosownie setki szczegowych podziaw
rnych stopni i skadnikw rozwoju wiadomoci. Ale w oparciu o obecny stan bada mona bez
wikszego ryzyka stwierdzi, e s co najmniej cztery gwne stopnie transpersonalnego rozwoju czyli
ewolucji.
Te cztery stopnie nazywam: nadpsychicznym, subtelnym, przyczynowym i niedualnym
(przedstawia to ilustracja 9-1; stopie niedualny jest papierem, na ktrym rozrysowany jest ten
diagram; wyjani to wkrtce). S to podstawowe struktury i oczywicie kada z nich ma rny
wiatopogld, ktry nazywam odpowiednio: mistycyzmem natury, mistycyzmem bstwa, mistycyzmem
bezforemnym i mistycyzmem niedualnym.
W jakim sensie s to rzeczywicie stopnie?
Same podstawowe struktury s oddzielnymi, moliwymi do zidentyfikowania poziomami. Kady z nich
ma szczeglny wiatopogld, a rnice midzy nimi s istotne i atwe do okrelenia - kady ma
odmienn architektur z odmienn percepcj, ktra wspiera odmienne poczucie siebie, odmienn
postaw moraln, odmienne potrzeby itd.
Ale, jak zawsze, to nie na "drabinie" dokonuje si prawdziwe dziaanie, lecz we wchodzcym - w
schemacie self - i w fulkrum, powstajcych podczas wchodzenia. Jak powiedzielimy, self moe by
wszdzie. Moe mie dowiadczenie szczytowe wyszego poziomu po to tylko by spa ponownie na
swj rzeczywisty, obecny stopie. Lub co gorsza, doznanie wyszych poziomw moe tak bardzo
uszkodzi self, e cofnie si na wczeniejsze fulkrum - fulkrum, na ktrych wci pozostaa jakiego
rodzaju fiksacja, wyparcie lub niedokoczona sprawa. Gdy egoiczne tumaczenie zaczyna traci si,
wyskakuj te wczeniejsze "lepkie punkty".
A wic prawdziwy rozwj self na transpersonalnych stopniach nie jest linearny w cisym
tego sowa znaczeniu?

Rzeczywicie, nie jest. Fakt, e te wysze podstawowe struktury, jak wszystkie podstawowe struktury,
przypominaj drabin - rozumian jako koncentryczne krgi lub wsprodkowa holarchia - nie
oznacza, e wchodzi si po nich jak po drabinie. Pojawiaj si wszelkiego rodzaju wzloty, upadki i
zakrty.
Niemniej jednak rodek cikoci self bdzie dy do organizowania si wok dominujcej
wyszej podstawowej struktury. Self bdzie utosamiao swj rodek cikoci z t struktur; ona
bdzie jego "gwn baz" - jego podstawowym fulkrum - wok ktrego bdzie organizowa
wikszo swych percepcji, moralnych reakcji, motywacji, popdw itd. Tak wic jego rodek
cikoci przemieszcza si przez te wysze podstawowe struktury w dajcej si na og okreli
kolejnoci.
Tradycje zwykle podaj rne stopnie.
Tak, tradycje znaj ten proces. Kada ma swj wasny podzia na stopnie wzrostu i rozwoju; zna
cechy kadego stopnia; potrafi rozpozna rozwj i regresj. I jak Aurobindo, Plotyn i Da Avabhasa
zauwayli, chocia mona rzeczywicie szybciej przej te stopnie, zasadniczo nie mona ich
pomin. Moesz mie dowiadczenie przekraczajce twj obecny poziom, moesz skoczy do
przodu, ale pniej bdziesz musia stworzy podstaw dla tego dowiadczenia; bdziesz musia je
zintegrowa i skonsolidowa. W przeciwnym razie "przeciasz gr", e tak powiem - unosisz si
coraz wyej i wyej, ale brak ci osadzenia i zwizku z niszymi strukturami, z umysem i ciaem, ziemi
i zmysami.
Fulkrum-7: poziom nadpsychiczny
Przechodzimy wic do pierwszego transpersonalnego stopnia, nadpsychicznego.
W moim ujciu poziom nadpsychiczny oznacza po prostu stopie wielkiego przejcia od zwykej,
zorientowanej na materi rzeczywistoci - czucioworuchowej, racjonalnej, egzystencjalnej - do
cakowicie transpersonalnych obszarw. Czasami zjawiska paranormalne wystpuj tutaj ze
zwikszon czstotliwoci, ale nie to jest najbardziej charakterystyczne dla tego poziomu. Cech
znamienn, gbok struktur poziomu nadpsychicznego jest wiadomo, ktra nie jest ju
ograniczona wycznie do indywidualnego ego lub centaura.
Czy mgby poda kilka przykadw?
Na poziomie nadpsychicznym moesz chwilowo przekroczy poczucie bycia oddzielnym self (ego lub
centaurem) i utosami si z caym materialnym lub czuciowo-ruchowym wiatem - jest to tzw.
mistycyzm natury. Przyjemnie spacerujesz sobie w naturze, twoja wiadomo jest zrelaksowana i
rozlega, patrzysz na pikn gr i ciach! - nagle nie ma patrzcego, tylko gra - jeste gr. Nie
jeste tutaj, patrzcy na gr tam. Jest tylko gra. Wydaje si, jakby ona widziaa siebie lub jakby ty
widzia j ze rodka. Ta gra jest ci blisza od wasnej skry.
Nie ma adnego podziau midzy podmiotem i przedmiotem, pomidzy tob i caym naturalnym
wiatem "tam". Wewntrz i na zewntrz - nie maj ju adnego znaczenia. Nadal doskonale wiesz,
gdzie koczy si twoje ciao i zaczyna otoczenie - nie jest to psychotyczny adualizm ani "wskrzeszony
w dojrzaej formie" psychotyczny adualizm. Na tym stopniu - fulkrum-7 - twoje wasne wysze Self
mona nazwa Eko-Noetycznym Self; niektrzy nazywaj je Nad-Dusz lub Dusz wiata. Jest to
faza stopienia fulkrum-7. Jeste "mistykiem natury".
Ale to wyglda na gwatowny przeskok - od indywidualnego centaura do utosamienia
niejako z ca natur. Nie widz w tym agodnego ewolucyjnego postpu.
W rzeczywistoci nie jest to wcale taki wielki skok. Sdz, e ludzie czuj si zagubieni, kiedy
mwimy o tosamoci rozszerzajcej si z "indywidualnego" ciaa-umysu na "cay wiat", co
rzeczywicie wydaje si czym gwatownym.
Ale nie o to chodzi. Zobacz, co si naprawd dzieje. Na poziomie wiatocentrycznego centaura
nasza wiadomo ju przesza od utosamienia z materialnym wymiarem (fulkrum-1) do
utosamienia z wymiarem biologicznym (fulkrum-2) a nastpnie utosamia si z mentalnym self
(fulkrum-3). Wczesne mentalne self, tak jak poprzednie dwa fulkrum, jest bardzo egocentryczne i
narcystyczne.
Jednak wraz z fulkrum-4 tosamo zmienia si z egocentrycznej (lub zorientowanej na siebie) na
socjocentryczn (lub zorientowan na grup). Tutaj wiadomo ju przekracza swe wycznie
indywidualne aspekty. Twoja wiadomo, twoja tosamo, opiera si na kulturowych rolach,
zbiorowych utosamieniach i wsplnych wartociach. Nie jest to ju tosamo ciaa, lecz tosamo
roli.

Jeli wic mwisz: jestem ojcem, jestem matk, jestem mem, jestem on, wykonuj t prac,
ceni takie wartoci - s to ju ponadcielesne utosamienia. One ju wykraczaj poza wasne ciao i
jego doznania i wchodz w krg intersubiektywnych rl, wartoci i celw. Wiksza cz tego, co
nazywasz "sob", wcale nie jest egocentryczna, lecz kulturowa i socjocentryczna. Gdy czujesz
"siebie", w rzeczywistoci czujesz krg intersubiektywnych zdarze. Istniejesz w kulturowym krgu, a
nie tylko w swej skrze. Zdecentralizowae, przekroczye, tosamo ograniczon wycznie do
ciaa. Nie moesz sobie nawet wyobrazi, kim byby bez kulturowego krgu, a w krg ju dalece
przekracza granice twej skry!
Wraz z racjonalnym myleniem i fulkrum-5, twoja tosamo decentralizuje si, poszerza
ponownie, tym razem przekraczajc wszelk etnocentryczn lub socjocentryczn tosamo,
zastpujc j tosamoci postkonwencjonaln lub wiatocentryczn. W istocie twoja obecna
tosamo opiera si na wiatopogldzie globalnym. Nie potrafisz ju duej istnie jako istota
etnocentryczna. Bycie tylko etnocentrycznym sprawia ci bl. Jeste zakopotany syszc
etnocentryczn mow. Znowu dokonae decentralizacji, przekroczenia. Twoja obecna tosamo
pynie przez i istnieje moc wiatocentrycznej, globalnej wiadomoci. Jest to tosamo wczona w
krg wszystkich ludzi.
Trzeba zrobi tylko may krok do przodu, by rzeczywicie dowiadczy swojej podstawowej
tosamoci, nie tylko z wszystkimi ludmi, lecz ze wszystkimi yjcymi istotami. Globalna,
wiatocentryczna wiadomo wchodzi jedynie na kolejny stopie, uwalnia si od swej
antropocentrycznej stronniczoci i oznajmia, e jest wszystkimi istotami. Dowiadczasz Duszy wiata.
W porwnaniu z tym, jak bardzo twoja wiadoma tosamo ju si poszerzya, przejcie od
postawy wiatocentrycznej do Duszy wiata jest krokiem do skromnym. Jest to prosta i naturalna
kontynuacja procesu przekraczania i wczania, rozwijania i zawierania. Wraz z postpujc
decentralizacj, transcendencj, wiadomo odkrywa, e coraz wicej "zewntrznego wiata" jest w
istocie "wewntrznym wiatem", lub czci jej wasnej istoty.
Molekuy budz si pewnego ranka i odkrywaj, e atomy s wewntrz nich, zawarte w ich wasnej
istocie. I komrki budz si pewnego ranka i odkrywaj, e molekuy s w rzeczywistoci wewntrz
nich, jako cz ich wasnej istoty. I ty moesz obudzi si ktrego ranka i odkry, e natura jest
czci ciebie, dosownie zawarta w twojej istocie. Nie jeste czci natury, natura jest czci
ciebie. Wanie z tego powodu troszczysz si o natur jak o wasne puca czy nerki. Z twojego serca
pynie spontaniczna etyka rodowiskowa i w zupenie nowy sposb patrzysz na rzek, li, sarn,
drozda.
Dopki tego nie dowiadczysz, brzmi to bardzo dziwnie i odlegle. Moesz zapyta o to astronautw
z wyprawy Apollo.
A wic jest to waciwie naturalny postp.
Jak najbardziej. Jak powiedziaem, wydaje si to by radykalnym przeskokiem - centaura w wiat poniewa mylimy o indywidualnym centaurze jako o pojedynczej zorientowanej na ciao
wiadomoci. Ale jedynym etapem, na ktrym wiadomo jest naprawd i wycznie zorientowana na
ciao, jest fulkrum-2. Kady kolejny etap jest ju cakowicie poza wycznie cielesn tosamoci!
Prba okrelenia tej transpersonalnej wiadomoci jako rezultatu "jednostopniowego"
przeksztacenia z "ego zamknitego w skrze" w mi Dusz wiata przyniosa jedynie kopoty. Nie
jest to jednostopniowy proces - trzeba na to przynajmniej siedmiu stopni! Doprowadzenie ci do
urzeczywistnienia Duszy wiata wymaga przynajmniej siedmiu fulkrum, siedmiu gbokich zmian
paradygmatu!
Gboka ekologia i ekofeminizm
Zwolennicy gbokiej ekologii przywizuj wielk wag do gbszego Self, do Self EkoNoetycznego.
Tak, i pod tym konkretnym wzgldem jestem ich gorcym zwolennikiem. Nios oni wane przesanie
dla wspczesnego wiata: odnale to gbokie Self, ktre obejmuje ca natur, i dziki temu
traktowa natur, z tak sam czci z jak traktujesz wasne istnienie.
Sdz jednak, e wanie tutaj pakuj si w wielkie kopoty: redukuj to dowiadczenie EkoNoetycznego Self, Duszy wiata, do Dolnej Prawej wiartki, do "wszyscy jestemy nitkami w wielkiej
sieci" - do empirycznego holizmu, holizmu Prawej Rki, funkcjonalnego przystosowania - co
doszcztnie niszczy wewntrzne wymiary. Ci teoretycy redukuj Kosmos do monologicznej mapy
spoecznego systemu - ktry zwykle zw Gaj - mapy paskiej ziemi, pomijajcej sze lub siedem

gbokich przeksztace, dziki ktrym uzyskali moliwo choby wyobraenia sobie globalnego
systemu.
W konsekwencji tego, to skdind prawdziwe i szlachetne przeczucie Eko-Noetycznego Self
skurczyo si do "wszyscy jestemy nitkami w wielkiej sieci". Ale wanie to nie jest dowiadczeniem
Eko-Noetycznego Self. W mistycznym dowiadczeniu natury nie jeste nitk w sieci. Jeste ca
sieci. Dokonujesz tego, czego nigdy adna nitka nie dokonaa - uwalniasz si od swej "nitkowatoci",
przekraczasz j i stajesz si jednym z ca manifestacj. Zdolno do uwiadomienia sobie caego
systemu wyranie dowodzi, e nie jeste tylko nitk, mimo i wanie to uwaa si za twoj waciw
pozycj.
Tak wic "objanianie" tego dowiadczenia w kategoriach systemw lub "sieci ycia" jest marn
interpretacj. Ekomaskulinici wol kategorie teorii systemw; ekofeministki zazwyczaj lekcewa
teori systemw jako msk i abstrakcyjn, a w zamian wol kategorie eko-sentymentalizmu i
zwizku: jedno i drugie jest w rwnym stopniu zakorzenione w monochromatycznym wiecie
okrelonego umiejscowienia.
Kiedy ju popenie ten redukcjonizm paskiej ziemi, zaczynasz myle, e aby zmieni wiat,
wystarczy nakoni wszyskich do zgody na twoj monologiczn map. Zapominasz przy tym o szeciu
lub siedmiu wewntrznych stopniach, ktre kartograf musia przej, aby doj do punktu, w ktrym w
ogle moe nastpi zgoda.
Przypomina to wielokultowcw.
Owszem, jak oni, zapominasz o wszystkich stopniach transcendencji, ktre doprowadziy ci do tej
szlachetnej postawy. Tym samym nie tylko w jaki niepojty sposb potpiasz sam transcendencj
(czyli rzeczywist ciek!), ale po prostu sprowadzasz te stopnie do niewiarygodnie prostackiego,
"jednostopniowego" przeksztacenia: zgd si z moj map Gai a bdziesz zbawiony. Tym samym,
podobnie jak liczni wielokultowcy, take i ci ludzie staj si niewyobraalnie wojowniczy i
nietolerancyjni. Twierdz, e wszystkie nitki w sieci s rwnie wane, ale lekcewa te nitki, ktre si
z nimi nie zgadzaj.
Zamiast tego powinnimy wzi pod uwag wewntrzne wymiary - musimy uwzgldni Lew Rk,
a nie tylko Praw. Musimy uwzgldni jzykowe i kulturowe to, metody interpretacji, wiele stopni
ewolucji wiadomoci, wewntrzne stopnie rozwoju moralnego i decentralizacji, kryteria susznoci w
odniesieniu do prawdomwnoci, szczeroci i sprawiedliwoci, holarchiczne stopnie gbi, hierarchi
poszerzajcego si utosamienia i metod transcendencji - wszystko to s aspekty Lewej Rki, a
adnej z tych kwestii nie ma na monologicznej i praworcznej mapie Gai!
Wanie z tego powodu nie znajdziesz sensownego omwienia ktrego z tych czynnikw w
ksikach powiconych gbokiej ekologii, ekofeminizmowi czy ekofilozofii. Ale bez tych czynnikw
nigdy nie dotrzesz do Nowego wiata, poniewa nie bdziesz wiedzia, jak wprowadzi ludzi na d i
powie ich drog.
A wic dowiadczenie Eko-Noetycznego Self moe by bardzo autentyczne, ale jest
niewaciwie interpretowane.
Tak sdz. Chcemy ochroni to gbokie przeczucie Eko-Noetycznego Self i jego Spoecznoci
wszystkich istot, dajc mu by moe waciwsz interpretacj, opart na wszystkich czterech
wiartkach manifestacji. Taka interpretacja nie moe polega na redukowaniu wszystkich wiartek do
Dolnej Prawej czyli "Gai". Lansowanie mapy redukcjonistycznego "nowego paradygmatu" jako
centralnego aspektu transformacji jedynie odwraca uwag od aspektw Lewej Rki, w ktrych
dokonuje si prawdziwa transformacja. Tego rodzaju podejcie najczciej cakowicie blokuje i
wykoleja prawdziw transcendencj i transformacj, zachcajc jedynie rne fragmenty do
ponownego oddzielenia si na swoim wasnym poziomie adaptacji, niezalenie od tego jak pytkim.
Kady egoista moe frymarczy Gajacentryczn map.
A wic istota sprawy polega na tym, eby pamita o ciece Lewej Rki!
Niewtpliwie tak. Nie chcemy da si usidli holistycznej mapie paskiej ziemi. Jak widzielimy, jest
ona fundamentalnym paradygmatem Owiecenia. To jest subtelny redukcjonizm. Zawa Lew do
Prawej. Redukuje wszystkie ja i my do splecionych tych; zawa wszystkie wewntrzne gbie do
zewntrznej przestrzeni; zawa wszystkie wartoci do funkcjonalnego przystosowania; redukuje ca
translogik i wszelki dialog do monologu. Jest to wielka holistyczna sie splecionych tych, z ktrych
kade ma okrelone umiejscowienie! A to jest cakowicie, ale to cakowicie paska ziemia.
Pod tym i wieloma innymi wzgldami wikszo ekoteoretykw dochowuje cakowitej wiernoci
porzdkowi Owiecenia. Wiem, e mwi o swoim zupenie nowym paradygmacie, ale w

rzeczywistoci liczy on sobie ju dwiecie lub trzysta lat. Nie sprawdzi si wwczas, nie sprawdzi si i
teraz. Nie doprowadzi do zmiany wtedy, nie uczyni tego obecnie. Od kilku stuleci te "eko-holistyczne"
podejcia obiecyway przemian i nigdy do niej nie doprowadziy. Musi to by najdusza
transformacyjna gra wstpna w historii.
A oni, do licha, cigle w niej tkwi. George Sessions, Carolyn Merchant, John Seed, Judith Plant,
Warwick Fox, Susan Griffin, Charlene Spretnak, Edward Goldsmith, Carol Christ, Irene Diamond,
Jerry Mander, by wymieni tylko niektrych. By moe maj autentyczne przeczucie EkoNoetycznego Self - sdz, e niektrzy je maj. Ale sprowadzaj je do paskiej ziemi i monologicznych
kategorii Prawej Rki, ktre nie sprzyjaj globalnej przemianie, ale raczej zachcaj do ponownego
podziau i regresyjnej fragmentaryzacji w wiadomoci. A wic czsto okazuje si, e s to podejcia
prekonwencjonalne, ktre potajemnie wzmacniaj wiadomo egocentryczn. Ale oni nie mog
rozpozna tego przy pomocy swoich map, gdy nie ma na nich niczego takiego.
Enneagram i podstawowy szkielet
Chc wrci do tego, kiedy omwimy ju pask ziemi i religi Gai (zob. Cz Trzecia). Ale
mwilimy o Eko-Noetycznym Self i wspomniae, e jest ono jedn z form nadpsychicznego
poziomu rozwoju wiadomoci. Jakie s inne?
Wszystkie etapy rozwoju na poziomie nadpsychicznym odznaczaj si tym, e jedn nog stoj w
materialnej, zwykej, personalnej sferze, a drug w sferze transpersonalnej. I dlatego, jakkolwiek rne
mog si wydawa nadpsychiczne zjawiska, czy je specyficzna gboka struktura, obejmujca
pocztkow transcendencj materialnie zorientowanej rzeczywistoci, transcendencj zwykego ciaa,
umysu i kultury.
Niektre ze zjawisk transcendentalnych obejmuj pocztkowe stany medytacyjne; szamaskie
wizje i podre; wzniesienie energii kundalini (i odkrycie caej duchowej anatomii subtelnych kanaw,
energii i esencji); obezwadniajce doznania nadprzyrodzonego; spontaniczne duchowe
przebudzenia; przeycie na nowo dawnych gbokich urazw, nawet urazu porodowego; utosamienie
z przejawami natury - z rolinami, ze zwierztami - a do utosamienia z ca natur (wiadomo
kosmiczna, mistycyzm natury i Dusza wiata).
Skd wiesz, e te zjawiska rzeczywicie istniej?
Kiedy obserwujce Self zaczyna przekracza centaura, wyaniaj si gbsze/wysze wymiary
wiadomoci i ukazuj si nowe horyzonty lub przestrzenie. Wszystkie wymienione zjawiska s
obiektami, ktre mona bezporednio ujrze w nowej nadpsychicznej przestrzeni. Te zjawiska s tak
samo rzeczywiste w przestrzeni nadpsychicznej, jak skay w przestrzeni czuciowo-ruchowej i
koncepcje w przestrzeni mentalnej.
Gdy poznanie budzi si lub rozwija do poziomu nadpsychicznego, po prostu postrzegasz te nowe
obiekty z tak sam atwoci, z jak postrzegasz skay w wiecie zmysw czy wyobraenia w
wiecie mentalnym. One po prostu s dane wiadomoci, zwyczajnie ukazuj si i nie musisz dugo
si zastanawia, czy s realne, czy nie.
Oczywicie, jeli nie przebudzie nadpsychicznego postrzegania, to nic z tego nie ujrzysz, tak
samo jak skaa nie moe ujrze mentalnych wyobrae. I pewnie bdziesz mia niemie rzeczy do
powiedzenia o ludziach, ktrzy je widz.
A wic poziom nadpsychiczny jest po prostu rozleg przestrzeni, sfer, w ktrej moe
pojawi si ogromna ilo rnych zjawisk.
Tak, i jest to prawdziwe dla kadej sfery. Te podstawowe struktury wiadomoci, ktre przedstawiam
w oglnym zarysie, od najniszych do najwyszych, s w istocie tylko szkieletem bardzo bogatej i
zoonej rzeczywistoci. Trzeba wykona wiele wanej pracy, aby ten szkielet pokry ciaem zarwno w jego najniszych jak i najwyszych partiach.
Wemy, na przykad, prac Martina Gardnera o zoonych inteligencjach, w ktrej wykaza, e
rozwj obejmuje nie jedn zdolno, lecz wiele wzgldnie niezalenych zdolnoci (od muzycznych
poprzez artystyczne, matematyczne, sportowe itd.). Uwaam, e to bardzo suszny pogld. Moemy
rwnie sporzdzi wykres gbi tych rozwojowych zdolnoci. Znajd si one wrd tych samych
podstawowych struktur rozwoju wiadomoci, lecz mimo to s wzgldnie niezalenymi talentami, ktre
rozwijaj si niejako wedug wasnej logiki. Niczego tu nie odrzucam; w istocie, gorco popieram takie
teorie.
Jeli spojrzysz na ilustracj 9-1, zobaczysz, e kada z tych podstawowych struktur wychodzi na
zewntrz zakrzywion lini postpujcego rozwoju. Jednak z faktu, e np. czuciowo-ruchowe

poznanie wymienione jest jako poziom 1, nie wynika, e jego rozwj po prostu koczy si na poziomie
2. Wrcz przeciwnie, kiedy czuciowo-ruchowy wymiar zostanie wczony w wyszy rozwj, mog
pojawi si pewne bardzo zaawansowane czuciowo-ruchowe zdolnoci. Na przykad, dzisiaj
powszechnie uznaje si fakt, e "sport ma stron duchow". Michael Murthy przedstawi dowody
wiadczce o tym, e wielu wybitnych sportowcw i tancerzy wchodzi w bardzo gbokie duchowe
przestrzenie, w rezultacie czego dokonuj rzeczy niemal niewiarygodnych.
Jak rne typy osobowoci maj si do spektrum wiadomoci?
Wikszo typologii podaje formacje typw charakteru, ktre mog i rzeczywicie pojawiaj si na
wszystkich poziomach (na og z wyjtkiem poziomw najwyszych). Pewnie najprostszymi i
najbardziej znanymi s typy introwertywne i ekstrawertywne. Nie s to poziomy wiadomoci, lecz
typy wystpujce na kadym poziomie. Moesz wic by np. na poziomie czwartym i by
introwertykiem lub ekstrawertykiem.
A jeli chodzi o Enneagram?
To samo. Enneagram dzieli osobowo na dziewi podstawowych typw. Nie s to poziomy
wiadomoci. S to typy osobowoci, ktre istniej na wszystkich poziomach wiadomoci. Mamy
wic dziewi typw na kadym z dziewiciu, lub co koo tego, gwnych poziomw wiadomoci moesz teraz zacz zdawa sobie spraw z tego, jak wyglda prawdziwie wielowymiarowy model
penego spektrum.
Gdy osobowo zaczyna rosn i rozwija si, na pierwszych trzech fulkrum ustala si w jeden z
dziewiciu typw wymienianych przez Enneagram. Zaley to w znacznym stopniu od podstawowego
mechanizmu obronnego self, jak i od zasadniczej wrodzonej mocy. Cechy charakterystyczne dla
danego typu utrzymuj si i rzdz wiadomoci, a do mniej wicej fulkrum-7 lub pocztku sfery
transpersonalnej, gdzie zaczynaj zmienia si w odpowiadajc im mdro lub esencj.
Co to waciwie oznacza?
Ta idea opiera si na centralnej tantrycznej koncepcji, wystpujcej od sufizmu po buddyzm, e jeli
wchodzisz w niszy lub nawet splamiony stan z czyst wiadomoci, wwczas ten stan zmieni si w
odpowiadajc mu mdro. Jeli wic wchodzisz w namitno ze wiadomoci, znajdziesz
wspczucie. Jeli wchodzisz w gniew ze wiadomoci, znajdziesz klarowno. I tak dalej. Rne
tradycje podaj rne opisy tych przeksztace, ale mona dostrzec w nich oglny wzorzec, ktry
uwaam za bardzo suszny. Wraz z wyszym rozwojem rwnie typy Enneagramu zaczynaj ujawnia
odpowiadajc im esencj lub mdro.
Enneagram w niewielkim stopniu obejmuje wymiary subtelne i w ogle nie obejmuje wymiarw
przyczynowych. Zawiera jednak wstpn transpersonaln mdro i dlatego w odpowiednich rkach
moe by bardzo skutecznym narzdziem. Do stworzenia Enneagramu w znacznym stopniu
przyczyni si Oskar Ichazo. Duo pracy woya w niego Helen Palmer a Don Riso zacz ostatnio
uywa rnych typw Enneagramu w poczeniu ze spektrum wiadomoci, co ja oczywicie
popieram. "Diamentowe Podejcie" Hameeda Ali zakorzenione jest w Enneagramie i sufizmie, ale
dodaje on swe wasne charakterystyczne i skuteczne narzdzia i perspektywy.
Teraz, gdy Enneagram sta si popularny w Ameryce, suy jako nowa psychologiczna gra
towarzyska: "Chcesz znale swoje Self? Wybierz numer!" - to jest godne poaowania.
A wic w najlepszych typologiach typy i poziomy obejmuj wymiar horyzontalny i
wertykalny - oba doniose.
Tak. Odnonie wyszych poziomw mog przytoczy przykad szamaskiego podejcia Rogera
Walsha. Walsh akceptuje podstawowe poziomy nadpsychiczny/subtelny, przyczynowy i niedualny, i
uywa ich jako swego rodzaju wertykalnej skali. Potem dodaje bardzo wyrafinowan skal
horyzontaln, ktra analizuje tuzin zmiennych na kadym z tych poziomw, od atwoci kontroli
poprzez pobudzenie, wzruszenie emocjonalne a po umiejtno koncentracji. W ten sposb
dochodzi do wielowymiarowej siatki, sucej analizowaniu stanw transpersonalnych. Siatka, o ktrej
mowa, w olbrzymim stopniu powikszya nasz znajomo tego obszaru.
Wszystkie te przykady pokazuj, jak wypeni ciaem prezentowany przeze mnie szkielet. Fakt, e
skupiamy si na ewolucji wanie tego szkieletu, nie znaczy, e inne aspekty nie s rwnie istotne.
Fulkrum-8: poziom subtelny
A kiedy ta oglna ewolucja przechodzi z poziomu nadpsychicznego na subtelny... ?
"Subtelny" oznacza po prostu procesy, ktre s subtelniejsze od cikiej, zwykej wiadomoci w
stanie czuwania. Obejmuj one wewntrzne wiata i dwiki, archetypowe formy i wzorce, niezwykle

subtelne bogie strumienie i wraenia (shabd, nada), bezkresne emocjonalne stany mioci i
wspczucia, jak rwnie subtelniejsze stany patologiczne, ktre mona jedynie nazwa kosmicznym
przeraeniem, kosmicznym zem, kosmicznym koszmarem. Jak zawsze, z powodu dialektyki postpu,
subtelny rozwj zdecydowanie nie przypomina wylegiwania si na play.
Oglnie ten typ mistycyzmu nazywamy mistycyzmem bstwa, poniewa obejmuje twoj wasn
Archetypow Form, zjednoczenie z Bogiem lub Bogini, zjednoczenie z saguna Brahmanem, stan
sawikalpa samadhi itd. To zjednoczenie lub stopienie z Bstwem - zjednoczenie z Bogiem, jakkolwiek
go okrelimy - jest pocztkiem lub faz stopienia fulkrum-8.
Nie jest to mistycyzm natury, zjednoczenie z materialnym lub naturalnym wiatem - ktry buddyci
nazywaj Nirmanakaj - lecz gbsza jedno z subtelniejszymi wymiarami Sambhogakaji,
wewntrznym ciaem bogoci lub ciaem przeksztacenia, ktra przekracza i obejmuje materialn lub
naturaln sfer, lecz nie jest do niej ograniczona. Mistycyzm natury ustpuje miejsca mistycyzmowi
bstwa.
Czy ktre z tych wyszych poziomw s w peni obecne w ludziach, zanim si uka? Czy
s cay czas pod rk, czekajc, by si ukaza?
Nie w gotowej formie. O ile nam wiadomo, gbokie struktury wyszych poziomw obecne s we
wszystkich ludziach jako potencjay. Ale kiedy te gbokie potencjay rozwijaj si, ich prawdziwe
powierzchniowe struktury s tworzone i ksztatowane przez wszystkie cztery wiartki. To znaczy,
powierzchniowe struktury s tworzone i ksztatowane przez intencjonalne, behawioralne, kulturowe i
spoeczne wzorce.
Klasycznym przykadem jest gbokie dowiadczenie wewntrznej iluminacji na poziomie
subtelnym (np. w stanie bliskim mierci). Chrzecijanin moe uzna je za Chrystusa lub anioa czy
witego, buddysta moe uzna je za Sambhogakaj czyli ciao bogoci Buddy, jungista moe uzna
je za archetypowe dowiadczenie Self itd. Jak powiedzielimy, caa gbia musi zosta
zinterpretowana. Nie jest to moliwe bez poznania otaczajcych kontekstw, ktre dostarczaj wielu
narzdzi, jakimi posuymy si w trakcie interpretacji. W analizie tego dowiadczenia gbi bd miay
udzia: indywidualna historia danej osoby, jej wasne zaplecze kulturowe i spoeczne instytucje, z
ktrymi bya zwizana. To jest nieuniknione.
A wic wysze struktury nie przypominaj gotowych maych szkatuek pogrzebanych w psyche,
ktre czekaj, eby wyskoczy na powierzchni. Gbokie struktury s dane, ale struktury
powierzchniowe nie. Natomiast w samym dowiadczeniu tkwi element interpretacji, ktrej nie mona
przeprowadzi bez znajomoci rnych kontekstw - a te konteksty istniej nie tylko w twojej psyche!
Jeli jednak odrzucimy skrajn zaleno od niezmiennych struktur, nie znaczy to, e musimy
wpada w przeciwny bd skrajnego konstruktywizmu. Podstawowa rzeczywisto subtelnego
dowiadczenia wewntrznej iluminacji nie jest jedynie czy arbitralnie tworzona przez kultur, poniewa
takie dowiadczenia pojawiaj si wszdzie. Ponadto w wielu przypadkach kulturowy kontekst
oficjalnie zaprzecza tym dowiadczeniom lub wrcz ich zabrania, a one mimo to cigle si pojawiaj.
Sam wic fakt, e dowiadczenia te zawieraj element interpretacji, nie oznacza, i s jedynie
wytworami kultury. Gdy obserwujesz zachd soca, rwnie wprowadzasz w to dowiadczenie
interpretacj - moe romantyczn, moe racjonaln, lecz zawsze zabarwion kulturowo. Nie znaczy to
jednak, e soce przestanie istnie, jeli twoja kultura zniknie!
Nie, to s zdarzenia ontologicznie realne. One istniej naprawd. Maj prawdziwe desygnaty. Te
desygnaty nie istniej jednak w przestrzeni czuciowo-ruchowej, nie istniej w przestrzeni racjonalnej,
nie istniej w przestrzeni egzystencjalnej. A wic w adnej z tych przestrzeni nie znajdziesz dowodu
ich istnienia! One istniej w przestrzeni subtelnej i tam wanie mona znale liczne dowody ich
istnienia.
Jung i archetypy
Wspomniae, e subtelny poziom jest poziomem archetypowym, ale wiem, e sowo
"archetyp" nie oznacza dla ciebie Jungowskiego archetypu.
Masz racj. To bardzo zoone zagadnienie, ale nie sdz, by brak miejsca pozwoli nam potraktowa
je tak, jak na to zasuguje. W przewaajcej czci Jungowskie archetypy s podstawowymi, zbiorowo
dziedziczonymi obrazami lub formami spoczywajcymi w magicznych i mitycznych obszarach ludzkiej
wiadomoci. W adnym wypadku nie wolno myli ich z treciami sfery nadpsychicznej i subtelnej.
Jungowski archetyp jest...?
Typowy Jungowski archetyp jest podstawowym, odziedziczonym obrazem lub form w psyche. Te

podstawowe lub pierwotne obrazy reprezentuj bardzo powszechne, bardzo typowe dowiadczenia,
ktre spotykaj ludzi wszdzie: dowiadczenie narodzin, matki, ojca, cienia, starego mdrca, oszusta,
ego, animusa i animy (mskiego i eskiego) itd.
Miliony milionw przeszych spotka z tymi typowymi sytuacjami wpoio, by tak rzec, pewne
podstawowe obrazy w zbiorow psyche ludzkoci. Podstawowe i pierwotne obrazy, o ktrych mowa,
spotkasz na caym wiecie, a w szczeglnej obfitoci wystpuj w wielkich mitach.
Poniewa elementarne formy mitycznych obrazw odcisny si w indywidualnej psyche, to kiedy
spotykasz si, powiedzmy, z wasn matk, nie spotykasz tylko twojej konkretnej matki. W twojej
psyche odcinity jest rwnie archetyp lub podstawowy obraz milionw lat macierzystwa.
Znajdujesz si wic we wzajemnej relacji nie tylko z wasn matk, lecz z Matk wiata, z Wielk
Matk. Dlatego ten archetypowy obraz moe mie na ciebie o niebo wikszy wpyw, ni wszystko, co
robi twoja rzeczywista matka.
Z tego wzgldu podczas klasycznej Jungowskiej analizy musisz analizowa i interpretowa nie
tylko wasn indywidualn niewiadomo - te szczeglne zdarzenia, ktre spotkay ci w twoim yciu
i s zwizane z twoj matk i ojcem, z twoim cieniem itd. - musisz rwnie analizowa i interpretowa
ten kolektywny poziom archetypowych treci.
Moe na przykad zaktywizowae archetyp Zachannej Matki; moe nie ma on nic wsplnego z
twoj rzeczywist matk, ktra najczciej jest kochajca i wraliwa, a jednak przeraa ci myl, e
spotykajc si z ni zatracisz siebie, e zniszczy ci jej emocjonalna blisko, rozedrze osobista
intymno. By moe tkwisz w ucisku nie twojej rzeczywistej matki, lecz archetypu. Ta sytuacja moe
szczeglnie wyranie ujawnia si w snach: by moe wielki czarny pajk prbuje ci pore.
Analizowanie zbiorowego archetypowego poziomu moe zachci ci do studiw nad wielkimi
mitologiami wiata, jako e s one skadnicami wczeniejszych i typowych (a zatem archetypowych)
dowiadcze, w tym zazwyczaj dowiadczenia macierzystwa. Mwic inaczej, otrzymasz to, ktre
umoliwi ci interpretacj tych pierwotnych obrazw. Dziki temu bdziesz mg podej do nich
szczerzej i realniej i zinterpretowa je w sobie z wiksz jasnoci. Bdziesz w stanie odrni siebie
od dawicego ucisku, w ktrym trzymaj twoj wiadomo, a potem zintegrowa je cilej ze swoim
yciem. Sdz, e jest w tym wiele prawdy.
A wic Jungowskie archetypy s skadnicami podstawowych, zbiorowych, typowych
dowiadcze ludzkoci.
Wikszo tak. O ile o to chodzi, cakowicie zgadzam si z Jungowskimi archetypami. Niemal w peni
zgadzam si z wikszoci Jungowskiej teorii i w tym sensie uwaam siebie za jungist.
Ale rzecz w tym, e zbiorowe niekoniecznie jest transpersonalne. Jak powiedziaem, wikszo
Jungowskich archetypw to po prostu archaiczne obrazy, spoczywajce w magicznej i mitycznej
strukturze. Oddziauj na wiadomo z poziomu fulkrum 2, 3 i 4. Nie ma w nich niczego
transracjonalnego czy transpersonalnego. Wane jest, by doj do porozumienia z "archetypami",
odrni je i zintegrowa (przekroczy i wczy), ale same nie s rdem transpersonalnej lub
prawdziwie duchowej wiadomoci. W istocie, w wikszej czci s regresywnymi siami w
wiadomoci, oowianymi ciarkami u ng wyszego rozwoju - tym, co musi zosta pokonane, a nie
po prostu wczone.
Chodzi o to, e sam fakt, i co jest zbiorowe, nie oznacza, e jest transpersonalne. Istniej
zbiorowe struktury prepersonalne (magiczna i mityczna), zbiorowe struktury personalne (racjonalna i
egzystencjalna) i zbiorowe struktury transpersonalne (nadpsychiczna i subtelna). Przez zbiorow
struktur rozumiemy tak, ktra jest powszechnie obecna, jak zdolno do odczuwania, postrzegania,
odruchowego reagowania, doznawania emocji itd. To niekoniecznie jest transpersonalne, a jedynie
zbiorowe lub powszechne. Wszyscy zbiorowo dziedziczymy dziesi palcw u ng. Jednak odczucie,
e mam palce u ng, nie jest dowiadczeniem transpersonalnym.
Ale co sdzisz o takich niezwykle popularnych ksikach jak Goddesses in Everywoman i
Gods in Everyman Jean Bolen? Bez wtpienia oparte s na mitologicznych motywach lub
archetypach i s duchowe, nieprawda?
Zaley, co rozumiesz przez "duchowe". Jeli rozumiesz "transpersonalne", to nie sdz, by te ksiki
byy szczeglnie transpersonalne. Nawiasem mwic, podobaj mi si, ale niewiele jest w nich
rzeczywicie transpersonalnych lub prawdziwie duchowych treci. Wspaniale przedstawieni zostali w
nich wszyscy "archetypowi" bogowie i boginie, zbiorowo dziedziczeni przez mczyzn i kobiety, od
staoci i cierpliwoci Hestii, przez seksualno i zmysowo Afrodyty po moc i niezaleno
Artemidy. Ale ci bogowie i boginie nie s transpersonalnymi aspektami wiadomoci czy prawdziwie

mistycznymi wietlistymi istotami, lecz jedynie zbiorem typowych, codziennych obrazw self i rl self,
dostpnych mczyznom i kobietom. S jedynie koncepcjami self (fulkrum-3) i rolami self (fulkrum-4),
reprezentujcymi powszechne i typowe potencjay, dostpne niemal wszystkim i wszdzie.
Mityczne role s bardzo uyteczne w takim sensie: Moe jako kobieta nie jeste wiadoma, jak
wiele masz w sobie siy i niezalenoci. Moe musisz nawiza silniejszy kontakt z Artemid w sobie.
Czytanie rnych mitw i historii o Artemidzie moe uatwi ci dostp do tego archetypowego poziomu
w swojej wasnej psyche. W ten sposb moesz zrealizowa ten potencja we wasnym yciu. To jest
wspaniae.
Ale to nie jest transpersonalne. To jest tylko rola mityczna i rola przynalenoci, persona, typ relacji
ego. To nie jest transegoiczne. To, co typowe dla zbiorowoci, nie jest transpersonalne. Masowa
anemia duchowa w tym kraju czciowo polega na tym, e co tak prozaicznego, jak nawizanie
kontaktu z silnym ego Artemidy w sobie, zwane jest dowiadczeniem transpersonalnym lub
duchowym. To naprawd bardzo smutne.
Czy zatem ktre z Jungowskich archetypw s transpersonalne lub transracjonalne?
Wikszo Jungowskich archetypw, archetypw mitycznych, jest prepersonalna lub przynajmniej
preracjonalna (magiczna i mityczna). Kilka z nich to archetypy personalne (ego, persona) i jest kilka
niejako transpersonalnych (stary mdrzec, Ja, mandala). Ale te "transpersonalne", w porwnaniu z
tym, co wiemy obecnie o sferach transpersonalnych, s bardzo anemiczne.
Jako przykad wemy osiemnacie stopni prawdziwego transpersonalnego rozwoju nakrelonych w
tradycji mahamudry tybetaskiego buddyzmu. S to niezwykle szczegowe opisy stopni ewolucji
wyszej i transpersonalnej wiadomoci. aden z tych stopni nie pojawia si w ktrym z klasycznych
mitw wiata. Nie znajdziesz tych stopni w historii Zeusa, Hektora czy Czerwonego Kapturka.
Jest tak dlatego, e osiemnacie stopni kontemplacyjnego rozwoju w rzeczywistoci opisuje bardzo
rzadk, nietypow, niezwyk, transpersonaln ewolucj przez nadpsychiczne, subtelne i
przyczynowe sfery - one nie opisuj ani nie wyrastaj z typowych, wsplnych, codziennych
dowiadcze. Nie wystpuj wic w archaicznych, magicznych i mitycznych strukturach i dlatego nie
ma ich w adnej typowej mitologii wiata. Hera, Demeter, Zotowosy, Artemis, Persefona, Hansel i
Gretel nigdy nie dostpili tych stanw! I dlatego nigdy nie odnajdziesz tych wyszych stopni u Roberta
Blya, Jamesa Hilmana, Edwarda Edingera, Marii-Louisy von Franz, Waltera Odajnyka ani u adnego
odnowiciela jungizmu.
Spowodowao to ogromne zamieszanie w studiach nad religiami, poniewa przez dugi czas
Jung by jedyn postaci na scenie. Jeli interesowae si jednoczenie psychologi i
duchowoci, to bye jungist.
Mniej wicej. Jak powiedziaem, Jungowskie mityczne archetypy s prawdziwe i bardzo wane. Ale
Jung nigdy nie dokona starannego podziau archetypw pod ktem ich prepersonalnych,
personalnych i transpersonalnych skadnikw, a poniewa wszystkie te trzy skadniki s zbiorowo
dziedziczone, zbiorowe (i "archetypowe") nieustannie myli si z transpersonalnym, duchowym i
mistycznym.
Dzisiaj wic Jungizm oznacza bardzo regresywny ruch w psychologii. wiadomo dzielona jest
jedynie na dwie sfery: indywidualn i zbiorow. Std bierze si tendencja, by wszystko, co zbiorowe,
nazywa duchowym, mistycznym, transpersonalnym, podczas gdy w wikszoci s to po prostu treci
prepersonalne, preracjonalne, prekonwencjonalne, regresywne.
Mamy wic bardzo popularnych teoretykw, ktrzy znueni ciarami postkonwencjonalnego i
wiatocentrycznego racjonalnego perspektywizmu zalecaj regresywne osunicie si w
egocentryczne, witalno-impulsywne, polimorficzne, obrazowo-emocjonalne przebudzenie - mwic
inaczej, zalecaj self z fulkrum-2, ktre nazywaj "dusz. Chc, ebymy yli na takim poziomie. To
straszne nieporozumienie. Szukamy Ducha w tych systemach, ktre nie przekraczaj ego, lecz po
prostu nie dopuszczaj do jego pojawienia si.
A wic czym s "prawdziwe" archetypy?
Od neoplatoskich tradycji na Zachodzie po tradycje wedanty, mahajany i trikaji na Wschodzie
prawdziwe archetypy s formami nasiennymi, od ktrych zaley caa manifestacja. W gbokich
stanach kontemplacyjnej wiadomoci praktykujcy zaczyna rozumie, e cay Kosmos wyania si
prosto z Pustki, z pierwotnej Czystoci, z nirguna Brahmana, z Dharmakaji. Pierwsze Formy, ktre
wyaniaj si z tej Pustki, s podstawowymi Formami, od ktrych zaley istnienie wszystkich
mniejszych form.
Te Formy s prawdziwymi archetypami. Termin ten znaczy "pierwszy wzorzec" lub "pierwotny

model". Istnieje wiato, ktrego wszystkie mniejsze wiata s bladymi cieniami. Istnieje Bogo,
ktrej wszystkie mniejsze radoci s anemicznymi kopiami. Istnieje wiadomo, ktrej wszystkie
mniejsze percepcje s zwykymi odbiciami. Istnieje pierwotny Dwik, ktrego wszystkie mniejsze
dwiki s sabymi echami. To s prawdziwe archetypy.
Gdy tego rodzaju stwierdzenia spotykamy u Plotyna, Asangi, Garab Dorde, Abhinavigupty czy
Szankary, bdmy pewni, e to nie s tylko teoretyczne domysy lub metafizyczne postulaty. S to
bezporednie empiryczne wgldy, pynce prosto z subtelnego wymiaru rzeczywistoci,
interpretowane zgodnie z przeszymi dowiadczeniami tych jednostek, lecz pynce z gbokiej
ontologicznej rzeczywistoci, z przestrzeni subtelnej.
A jeli chcesz wiedzie, o czym ci ludzie naprawd mwi, to musisz podj praktyk
kontemplacyjn, instrukcj lub paradygmat i samemu przej ten eksperyment. Te archetypy,
prawdziwe archetypy, s medytacyjnym dowiadczeniem i dlatego nie moesz ich zrozumie bez
wykonania tego eksperymentu. Nie s to obrazy istniejce w przestrzeni mitycznej, nie s to
filozoficzne koncepcje, istniejce w przestrzeni racjonalnej; s to medytacyjne zjawiska istniejce w
przestrzeni subtelnej.
Ten eksperyment ukae archetypowe dane i wwczas bdziesz mg objani ich znaczenie. I z
pewnoci najczciej tumaczy si to tak, e patrzysz na podstawowe formy i fundamenty caego
przejawionego wiata. Patrzysz prosto w Twarz Boskiego. Jak powiedzia Emerson: ka intruzom
zdj buty, gdy tutaj w rodku jest Bg.

Wstecz / Spis Treci / Dalej


Sfery nadwiadomoci: cz 2
Powiedziae, e przy zetkniciu z archetypami widzisz Twarz Boskiego, pierwsze Formy
Boskiego. Wikszo wspczesnych badaczy odrzuca to wszystko jako w najlepszym razie
"zwyk metafizyk", ktrej nie mona zweryfikowa.
Przede wszystkim, sam musisz wykona ten eksperyment i sam pozna dane. Dopiero wtedy moesz
je zinterpretowa. Jeli nie wykonujesz eksperymentu - medytacyjnej praktyki, instrukcji, paradygmatu
- to nie masz danych, na podstawie ktrych mgby dokona interpretacji.
Jeli komu o wiatopogldzie magicznym lub mitycznym bdziesz prbowa wyjani, e w
trjkcie prostoktnym kwadrat przeciwprostoktnej rwna si sumie kwadratw przyprostoktnych, to
nie zajdziesz daleko. Tego nie mona sprawdzi w wiecie empirycznym. Nie ma to okrelonego
umiejscowienia. A jednak masz racj. Wykonujesz eksperyment w wewntrznej wiadomoci i
wszyscy ci, ktrzy wykonuj ten sam wewntrzny eksperyment, mog sprawdzi twoje matematyczne
wyniki. To jest powszechnie dostpna, atwo odtwarzalna, bardzo konkretna wiedza: jej rezultaty
istniej w przestrzeni racjonalnej i kady, kto nauczy si wykonywa ten eksperyment, moe bez trudu
j sprawdzi.
Dokadnie tak samo jest z innymi wewntrznymi eksperymentami w wiadomoci: medytacja jest
wrd nich jednym z najstarszych, najlepiej zbadanych i najczciej powtarzanych. Jeli podchodzisz
do tego sceptycznie, to przyje zdrow postaw. Zapraszamy ci, by sam to sprawdzi i razem z
nami wykona ten eksperyment, uzyska dane i pomg nam je zinterpretowa. Jeli jednak nie
bdziesz eksperymentowa, prosz, nie omieszaj tych, ktrzy to robi.
Jeste twarz w twarz z Boskim: tak brzmi bez wtpienia najczstsza interpretacja tych, ktrzy
ujrzeli te dane.
Fulkrum-9: poziom przyczynowy
Wspomniae, e subtelne lub archetypowe Formy powstaj prosto z Pustki, z poziomu
przyczynowego, ktry jest nastpnym stopniem, fulkrum-9.
Kiedy w trakcie szczeglnego rodzaju medytacji podasz za obserwujcym Self, za wiadkiem, do
jego rda w czystej Pustce, wwczas w wiadomoci nie powstaj adne obiekty. Jest to odrbny,
moliwy do zidentyfikowania stan wiadomoci - mianowicie nieprzejawione pochonicie lub ustanie,
znane pod rnymi nazwami, jako nirwikalpa samadhi, dniana samadhi, ayin, wergezzen, nirodh,
klasyczna nirwana.
Jest to stan przyczynowy, odrbny stan, ktry czsto porwnywany jest do gbokiego snu
wolnego od marze sennych, z t rnic, e stan ten nie jest zwyk prni, lecz raczej cakowit
peni. Tak te jest dowiadczany - jako bez reszty zatopiony w peni Istnienia, tak peny, e adna
manifestacja nie moe go obj. Poniewa nigdy nie mona ujrze go jako obiektu, to czyste Self jest
czyst Pustk.
Wszystko to jest bardzo abstrakcyjne. Czy mgby uj to konkretniej?
Jeste siebie wiadomy w tej chwili, prawda?
Tak sdz.
Jeli wic powiem: Kim jeste? zaczniesz opisywa siebie - jeste ojcem, matk, mem, on,
przyjacielem; jeste prawnikiem, urzdnikiem, nauczycielem, kierownikiem. Masz swoje upodobania i
uprzedzenia, wolisz takie jedzenie, masz skonno do takich impulsw i pragnie itd.
Tak, wymienibym wszystkie rzeczy, ktre wiem o sobie.
Wymieniby "rzeczy, ktre wiesz o sobie".
Tak.
Wszystkie rzeczy, ktre wiesz o sobie, s obiektami w twojej wiadomoci. S to obrazy lub idee,
koncepcje, pragnienia, uczucia, ktre przesuwaj si przed twoj wiadomoci, czy nie tak?
Wszystkie s obiektami w twojej wiadomoci.
Tak.
Wszystkie te obiekty w twojej wiadomoci nie s obserwujcym Self. Wszystkie rzeczy, ktre wiesz o
sobie, nie s prawdziwym Self. One nie s Widzem; s jedynie czym, co mona zobaczy. Wszystkie

obiekty, ktre opisujesz, kiedy "opisujesz siebie", w istocie wcale nie s twoim prawdziwym Self! To
tylko kolejne obiekty i nie ma znaczenia, czy zewntrzne, czy wewntrzne; one nie s prawdziwym
Widzcym te obiekty, nie s prawdziwym Self. Kiedy wic opisujesz siebie, wymieniajc wszystkie te
obiekty, ostatecznie podajesz list bdnych utosamie, list kamstw, list dokadnie tego, czym
ostatecznie nie jeste.
Kim wic jest prawdziwy Widz? Kim lub czym jest to obserwujce Self?
Ramana Maharshi nazywa tego wiadka Ja-Ja, poniewa ono jest wiadome indywidualnego ja
czyli self, ale samo nie moe by zobaczone. Wic czym jest to Ja-Ja, przyczynowy wiadek, czyste
obserwujce Self?
To gboko wewntrzne Self postrzega wiat zewntrzny i jednoczenie postrzega wszystkie twoje
wewntrzne myli. Ten Widz widzi ego, widzi ciao i widzi wiat natury. Wszystko to przesuwa si
"przed" Widzem. Ale samego Widza nie mona zobaczy. Jeli co widzisz, s to tylko kolejne
obiekty. Te obiekty s wanie tym, czym Widz, czym wiadek nie jest.
Pytasz wic dalej: Kim jestem? Kim lub czym jest ten Widz, ktrego nie mona zobaczy? Po
prostu "cofasz si" w swoj wiadomo i przestajesz utosamia si z jakimkolwiek obiektem, ktry
widzisz lub moesz zobaczy.
Self lub Widz lub wiadek nie jest adn okrelon myl - mog zobaczy t myl jako obiekt.
Widz nie jest adnym okrelonym doznaniem - jestem wiadomy tego jako obiektu. Obserwujce Self
nie jest ciaem, nie jest umysem, nie jest ego - mog ujrze to wszystko jako obiekty. Co patrzy na
wszystkie te obiekty? Co w twoim imieniu patrzy teraz na wszystkie te obiekty - patrzy na natur i jej
widoki, patrzy na ciao i jego doznania, patrzy na umys i jego myli? Co patrzy na to wszystko?
Prbuj poczu siebie wanie teraz - wzbud silne doznanie bycia sob - i zauwa, e self jest tylko
kolejnym obiektem w wiadomoci. Ono nie jest nawet prawdziwym podmiotem, prawdziwym self, lecz
tylko kolejnym obiektem w wiadomoci. Mae self i jego myli przesuwaj si przed tob jak oboki
pynce po niebie. Czym jeste prawdziwy ty, ktry obserwujesz to wszystko? Ktry obserwujesz
swoje mae obiektywne self? Kim lub czym to jest?
Kiedy powrcisz do tej czystej Subiektywnoci, do tego czystego Widza, nie ujrzysz go jako obiektu
- nie moesz ujrze go w ten sposb, poniewa nie jest obiektem! Nie jest czym, co moesz ujrze.
Raczej, gdy cicho spoczywasz w tej obserwujcej wiadomoci - patrzc jak umys, ciao i natura
przepywaj - moesz spostrzec, e w istocie doznajesz uczucia wolnoci, wyzwolenia,
nieprzywizania do adnego z obiektw, ktre spokojnie obserwujesz. Nie widzisz niczego, jedynie
spoczywasz w tej bezkresnej wolnoci.
Przed tob przepywaj oboki, przepywaj twoje myli, przepywaj cielesne doznania, a ty nie
jeste adn z tych rzeczy. Jeste bezkresn przestrzeni wolnoci, w ktrej wszystkie te obiekty
pojawiaj si i znikaj. Jeste woln przestrzeni, otwartoci, Pustk, bezkresn przestronnoci, w
ktrej wszystkie te obiekty pojawiaj si i znikaj. Oboki pojawiaj si i znikaj, odczucia pojawiaj si
i znikaj, myli pojawiaj si i znikaj - a ty nie jeste adn z tych rzeczy; jeste tym bezkresnym
uczuciem wolnoci, bezkresn Pustk, t bezkresn otwartoci, poprzez ktr manifestacja pojawia
si, pozostaje na chwilk i znika.
Zaczynasz wic zauwaa, e "Widz" w tobie, obserwujcy wszystkie te obiekty, sam jest jedynie
bezkresn Pustk. Nie jest rzecz, obiektem ani czym, co moesz zobaczy czy uchwyci. Jest
raczej uczuciem bezkresnej Wolnoci, poniewa sam nie jest czym, co wchodzi w ten obiektywny
wiat czasu, obiektw, stresu i napicia. Czysty wiadek jest czyst Pustk, w ktrej wszystkie
indywidualne podmioty i przedmioty pojawiaj si, trwaj przez chwilk i znikaj.
A wic czysty wiadek nie jest czym, co mona zobaczy! Prba ujrzenia wiadka lub poznania
go, tak jak poznaje si obiekty, jedynie wzmaga chwytanie, szukanie i lgnicie w czasie. wiadka nie
ma tam, w strumieniu; on jest bezkresn przestrzeni Wolnoci, w ktrej strumie powstaje. Nie
moesz wic go chwyci i powiedzie: Aha, widz go! Przeciwnie, to jest Widz, a nie co, co mona
zobaczy. Gdy spoczywasz w Obserwacji, czujesz jedynie bezkresn Pustk, bezkresn Wolno,
bezkresn Przestrze - przejrzyst otwarto lub przestronno, w ktrej pojawiaj si te wszystkie
mae podmioty i przedmioty. Mona wyranie ujrze podmioty i przedmioty, ale nie mona ujrze
wiadka. wiadek jest cakowitym wyzwoleniem od nich, cakowit Wolnoci, ktra nie jest
schwytana w ich zamieszanie, pragnienia, lki i nadzieje.
Nasz prawdziwy problem polega na utosamianiu si z maymi indywidualnymi podmiotami i
przedmiotami. Utosamiamy Widza z nic nie znaczcymi maymi rzeczami, ktre mona zobaczy. To
jest pocztek zniewolenia. W rzeczywistoci jestemy bezkresn przestrzeni Wolnoci, ale

utosamiamy si ze zniewolonymi i ograniczonymi rzeczami i podmiotami, ktre mona ujrze, ktre


cierpi i ktre nie s tym, czym my jestemy.
Patandali poda klasyczn definicj zniewolenia jako "utosamienie Widza z instrumentami
widzenia" - z maymi podmiotami i przedmiotami, zamiast z otwart przestrzeni lub przestronnoci
czy Pustk, w ktrej one wszystkie powstaj.
Kiedy spoczywamy w czystym wiadku, nie widzimy go jako obiektu. Wszystko, co moesz
zobaczy, nie jest nim. Przeciwnie, on jest nieobecnoci wszelkich podmiotw i przedmiotw, jest
uwolnieniem od wszystkiego. Gdy spoczywamy w czystym wiadku, "dowiadczamy" tej podstawowej
nieobecnoci lub Pustki nie jako obiektu, ale jako bezkresnej przestrzeni Wolnoci i Wyzwolenia od
ogranicze utosamiania si z nic nie znaczcymi maymi podmiotami i przedmiotami, ktre wchodz
w strumie czasu i s zanuone w tym potoku udrki.
Kiedy zatem spoczywasz w czystym Widzu, czystym wiadku, jeste niewidzialny. Nie mona ci
zobaczy. Nie mona zobaczy adnej czci ciebie, poniewa nie jeste obiektem. Mona zobaczy
twoje ciao, mona zobaczy twj umys, mona zobaczy natur, ale ty nie jeste adn z tych
rzeczy. Jeste czystym rdem wiadomoci, a nie czym, co powstaje w wiadomoci. Wic trwasz
jako wiadomo.
Rzeczy powstaj w wiadomoci, pozostaj przez chwil i znikaj, przychodz i odchodz.
Powstaj w przestrzeni, poruszaj si w czasie. Ale czysty wiadek nie przychodzi i nie odchodzi. Nie
powstaje w przestrzeni, nie porusza si w czasie. Jest taki jaki jest; jest zawsze obecny i niezmienny.
Nie jest obiektem, wic nigdy nie wchodzi w strumie czasu, przestrzeni, narodzin, mierci. Wszystko
to s doznania, obiekty - wszystkie przychodz i odchodz. Ale ty nie przychodzisz i nie odchodzisz;
nie wchodzisz w strumie; jeste wiadomy tego wszystkiego i dlatego nie jeste w to wszystko
schwytany. wiadek jest wiadomy przestrzeni i czasu - i dlatego sam jest wolny od przestrzeni i od
czasu. Nie ma w nim czasu i przestrzeni - jest najczystsz Pustk, poprzez ktr pyn czas i
przestrze.
Czysty Widz jest wczeniejszy od ycia i mierci, wczeniejszy od czasu i zamtu, wczeniejszy od
przestrzeni i ruchu, wczeniejszy od manifestacji - wczeniejszy nawet od Wielkiego Wybuchu. Nie
znaczy to, e czyste Self istniao w czasie przed Wielkim Wybuchem, lecz e istnieje przed czasem.
Ono po prostu nigdy nie weszo w strumie. Jest wiadome czasu i dlatego jest wolne od czasu - jest
cakowicie bezczasowe. A poniewa jest bezczasowe, jest wieczne - co nie oznaczna nieskoczonego
czasu, lecz cakowit wolno od czasu.
Nigdy si nie urodzio, nigdy nie umrze. Nigdy nie wchodzi w tymczasowy strumie. Ta bezkresna
Wolno jest wielkim Niezrodzonym, o ktrym Budda powiedzia: "Istnieje niezrodzone, niezrobione,
niestworzone. Gdyby nie byo tego niezrodzonego, niezrobionego, niestworzonego, nie byoby
wyzwolenia ze zrodzonego, zrobionego, stworzonego". Spoczywanie w bezkresnej przestrzeni
Wolnoci jest spoczywaniem w wielkim Niezrodzonym, w bezkresnej Pustce.
A poniewa jest Niezrodzone, jest te Niemiertelne. Nie zostao stworzone razem z twoim ciaem,
nie zniknie razem z twoim ciaem. Nie jest tym, co yje po mierci twojego ciaa, lecz raczej tym, co
nigdy nie wchodzi w strumie czasu. Nie yje po mierci twojego ciaa, yje przed twoim ciaem,
zawsze. Nie yje wiecznie w czasie, jest po prostu wczeniejsze od samego strumienia czasu.
Przestrze, czas, obiekty - wszystko to po prostu przepywa. Ty jeste wiadkiem, czystym
Widzem, ktry sam jest czyst Pustk, czyst Wolnoci, czyst Otwartoci, wielk Pustk, przez
ktr cay ten pochd przechodzi, nigdy ci nie dotykajc, nigdy nie kuszc, nigdy nie ranic, nigdy nie
pocieszajc.
Poniewa jest ta bezkresna Pustka, to wielkie Niezrodzone, moesz naprawd osign
wyzwolenie ze zrodzonego i stworzonego, z cierpienia przestrzeni, czasu i obiektw, z wrodzonego
tym fragmentom mechanizmu terroru, z ez padou zwanego samsar.
Gdy o tym mwisz, potrafi dozna tego na chwil.
Wikszo ludzi potrafi do szybko nawiza kontakt ze wiadkiem. Czym innym jest jednak ycie t
Wolnoci.
Jaki jest zwizek wiadka z poziomem przyczynowym nieprzejawionym?
wiadek sam jest poziomem przyczynowym nieprzejawionym. Sam jest czyst Pustk. Jeli w ramach
jogicznej praktyki rzeczywicie intensywnie zagbiasz si w rdo, w czyst Subiektywno Widza,
wwczas wszystkie przedmioty i podmioty po prostu przestan si pojawia. Bdzie to nirwikalpa lub
ustanie - prawdziwy jogiczny stan, odrbny stan (w istocie jest to faza stopienia fulkrum-9). Jest to
czysty bezforemny mistycyzm - wszystkie obiekty, nawet Bg jako postrzegana forma, nikn w

ustaniu. W ten sposb mistycyzm bstwa ustpuje mistycyzmowi bezforemnemu.


Poniewa adne potencjalne obiekty jeszcze nie powstay, jest to cakowicie nieprzejawiony stan
czystej Pustki. W tym stanie w istocie "widzisz" nieskoczone nic, co jedynie oznacza, e jest to zbyt
pene, aby mogo zosta zawarte w jakim obiekcie, podmiocie, widoku czy dwiku. Jest to czysta
wiadomo wczeniejsza od wszelkiej manifestacji - wczeniejsza od podmiotw i obiektw,
wczeniejsza od zjawisk, wczeniejsza od holonw, wczeniejsza od rzeczy, wczeniejsza od
wszystkiego. Nie ma w niej czasu, przestrzeni ani obiektw. Dlatego jest cakowicie i nieskoczenie
wolna od ogranicze przestrzeni, czasu i obiektw - i cakowicie wolna od udrki waciwej tym
fragmentom.
Niekoniecznie trzeba poszukiwa wiadka w ten szczeglny, jogiczny sposb. Mona si jednak
nim posuy, gdy rzeczywicie odsania nieprzejawione rdo samego Widza. Wanie dlatego
wiele tradycji, jak buddyzm jogaczary, po prostu zrwnuje Pustk i wiadomo. Nie musimy
wchodzi we wszystkie techniczne szczegy i argumenty, ale przedstawiem oglny sens - sam
wiadek, sama czysta wiadomo nie jest rzecz, procesem, cech, bytem - ostatecznie nie mona
jej okreli - ostatecznie jest czyst Pustk.
Dlaczego ten poziom zwany jest "przyczynowym"?
Poniewa jest podpor, przyczyn, twrcz podstaw wszystkich niszych wymiarw. Pamitaj, e,
mwic sowami Whiteheada, "ostateczn metafizyczn zasad jest kreatywne podanie w novum".
Kreatywno jest czci podstawowego podoa wszechwiata. Jako, w jaki sposb, cudownie,
pojawiaj si nowe holony. Ja mwi, e z Pustki, ale ty moesz nazywa to twrcze podoe, jak
chcesz. Niektrzy chcieliby nazwa je Bogiem lub Bogini, Tao, Brahmanem, Keter, Rigp,
Dharmakaj, Maat lub Li. Ludzie o bardziej naukowym nastawieniu wol mwi po prostu o zdolnoci
wszechwiata do "przekraczania samego siebie", jak to okreli Jantsch. wietnie. Nie ma znaczenia.
Chodzi o to, e co si pojawia. Zdumiewajce! Jakby tego nie nazwa, jest to zdumiewajce.
Pustka, kreatywno, holony - dokadnie tutaj rozpoczlimy nasz opowie w rozdziale
pierwszym. Holony powstaj jako podmiot i przedmiot, zarwno w pojedynczych jak i mnogich
formach - to znaczy w czterech wiartkach - i podaj zgodnie z dwudziestoma zasadami. Jest to po
prostu wzorzec, ktry ukazuje pojawiajca si manifestacja. Ten wzorzec to potencja Pustki, potencja
Dharmakaji, potencja Boga. Z tym wzorcem dwudziestu zasad wyruszamy w ewolucyjn podr
holonw powracajcych do swego rda.
Wzorzec ten ucielenia twrczy pd do wikszej gbi, szerszej wiadomoci, dalszego rozwoju.
w rozwj ostatecznie prowadzi do swej wasnej nieskoczonej podstawy w czystej Pustce. Ale
Pustka nie jest czym, co si pojawio. Jest wczeniejsz od czasu twrcz podstaw, ktra jest
zawsze obecna, ale w kocu staje si przezroczysta dla samej siebie w tych holonach, ktre budz
si do Pustki, do Ducha, do nie majcej podstawy Podstawy.
Ta sama Pustka jako wiadomo, bya zawsze obecna jako wewntrzna gbia kadego holonu,
gbia, ktra odrzuca coraz wicej swych niszych form, a odrzuci wszystkie formy - jej gbia siga
nieskoczonoci, jej czas siga wiecznoci, jej wewntrzna przestrze jest ca przestrzeni, jej
dziaanie jest sam Boskoci: podstaw, ciek i owocem Pustki.
Poziom niedualny
Czy poziom przyczynowy nie przejawiony jest absolutnym kocem? Czy to jest koniec
czasu, koniec ewolucji, koniec historii? Ostateczny punkt Omega?
Wiele tradycji uwaa owo ustanie za stan ostateczny, kocowy punkt caego rozwoju i ewolucji. Ten
kocowy stan uwaany jest za rwnoznaczny z penym Owieceniem, ostatecznym wyzwoleniem,
czyst nirwan.
Ale wedug tradycji Niedualnych nie jest to koniec. Poniewa w pewnym momencie, gdy zagbiasz
si w wiadku, spoczywasz w wiadku, poczucie bycia wiadkiem "tutaj" cakowicie znika i okazuje
si, e wiadek jest wszystkim, co jest obserwowane. Przyczynowe ustpuje Niedualnemu,
bezforemny mistycyzm ustpuje niedualnemu mistycyzmowi. "Forma jest Pustk, a Pustka jest
Form".
Formalnie rzecz biorc, przestae utosamia si nawet ze wiadkiem, a potem zintegrowae go
z ca manifestacj - mwic inaczej, jest to druga i trzecia faza fulkrum-9. Prowadzi to do fulkrum-10,
ktre nie jest naprawd oddzielnym fulkrum czy poziomem, ale rzeczywistoci lub Takoci
wszystkich poziomw, wszystkich stanw, wszystkich warunkw.
To jest drugie i najgbsze znaczenie Pustki - ona nie jest oddzielnym stanem, ale rzeczywistoci

wszystkich stanw, Takoci wszystkich stanw. Przeszede z poziomu przyczynowego na


Niedualny.
Pustka ma dwa znaczenia?
Tak, i to moe powodowa zamieszanie. Z jednej strony, jak wanie stwierdzilimy, jest oddzielnym,
moliwym do zidentyfikowania stanem wiadomoci - mianowicie nieprzejawionym pochoniciem lub
ustaniem (nirwikalpa samadhi, ayin, dniana samadhi, nirodh, klasyczna nirwana). Jest to stan
przyczynowy, oddzielny stan.
Drugie znaczenie jest takie, e Pustka nie jest jedynie okrelonym stanem wrd innych stanw,
lecz raczej rzeczywistoci, takoci lub warunkiem wszystkich stanw. Nie jakim szczeglnym
stanem odrbnym od innych stanw, lecz rzeczywistoci lub warunkiem wszystkich stanw:
wysokich czy niskich, witych czy wieckich, zwykych czy niezwykych.
Omwilimy ju ten oddzielny stan; teraz Niedualny.
"Dowiadczenie" tej niedualnej Takoci przypomina dowiadczenie jednoci z natur, ktre
omwilimy wczeniej, z t rnic, e teraz dowiadcza si jednoci nie tylko z materialn Form na
zewntrz, ale rwnie z wszystkimi subtelnymi Formami wewntrz. Mwic terminami buddyjskimi, nie
jest to tylko Nirmanakaja - mistycyzm natury lub materii; i nie tylko Sambhogakaja - mistycyzm bstwa
lub subtelny; i nie tylko Dharmakaja - mistycyzm bezforemny lub przyczynowy. Jest to
Swabhawikakaja - integracja wszystkich trzech. To przekracza mistycyzm natury, mistycyzm bstwa i
mistycyzm bezforemny - jest to rzeczywisto lub Tako kadego z nich i w ten sposb zawiera w
swym objciu wszystkie. Obejmuje cae spektrum wiadomoci - przekracza wszystko, zawiera
wszystko.
Nadal brzmi to bardzo formalnie. Moe da si mwi o mistycyzmie Niedualnym jako
prociej?
Mwic oglnie, poczucie bycia jakiego rodzaju Widzem, wiadkiem lub Self znika zupenie. Nie
patrzysz na niebo, jeste niebem. Moesz dowiadcza nieba. Ono nie jest na zewntrz. Jak
wyraziaby to tradycja zen, moesz wypi Ocean Spokojny jednym haustem, moesz pokn cay
Kosmos - jest tak dlatego, e wiadomo nie jest ju rozdzielona na widzcy podmiot i widziany
obiekt na zewntrz. Jest tylko czyste widzenie. wiadomo i jej przejaw s nie-dwoma.
Wszystko nadal powstaje chwila za chwil - cay Kosmos nadal powstaje chwila za chwil - ale nie
ma nikogo, kto obserwuje t manifestacj, jest tylko manifestacja, spontaniczny i wietlisty gest
wielkiej doskonaoci. Czysta Pustka wiadka okazuje si by jednoci z kad postrzegan Form.
To jest jedno z podstawowych znacze "niedualnoci".
Czy mgby wyrazi to jeszcze konkretniej?
Moesz zacz od wejcia w stan wiadka - tzn. po prostu spoczywasz w czystej, obserwujcej
wiadomoci - nie jeste obiektem, ktry mona zobaczy - nie jeste natur, ciaem, mylami jedynie spoczywasz w czystej, obserwujcej wiadomoci. Moesz wwczas uzyska pewnego
rodzaju "odczucie" tej obserwujcej wiadomoci - odczucie wolnoci, wyzwolenia, wielkiego
bezkresu.
Spoczywasz wic w tym stanie i "odczuwasz" wiadka jako wielki bezkres. Jeli wwczas
spojrzysz, powiedzmy, na gr, moesz zauway, e odczucie wiadka i odczucie gry s tym
samym odczuciem. Kiedy "czujesz" swoje czyste Self i "czujesz" gr, one s dokadnie tym samym
uczuciem.
Mwic inaczej, prawdziwy wiat nie jest ci dany podwjnie - jeden na zewntrz, jeden wewntrz.
"Dualizm" oznacza dokadnie t "podwjno". Przeciwnie, prawdziwy wiat dany ci jest raz,
bezporednio - jest jednym uczuciem, ma jeden smak, jest cakowicie peny w tym jednym smaku, nie
jest rozdzielony na widza i widziane, podmiot i przedmiot, na dwie czci. Jest pojedynczy; nic nie
wiadomo o jego mnogoci. Moesz dowiadczy gry; nie rni si to od dowiadczenia twojego Self;
to nie jest tak, e gra stamtd odbija si tutaj - w bezporednioci prawdziwego dowiadczenia nie
ma takiego dualizmu. Prawdziwe dowiadczenie, zanim go nie rozdzielisz, nie zawiera dualizmu prawdziwe dowiadczenie, sama rzeczywisto jest "niedualna". Jeste nadal sob, a gra jest nadal
gr, ale ty i gra jestecie dwiema stronami jednego i tego samego dowiadczenia, ktre jest jedyn
rzeczywistoci w tej chwili.
Jeli w taki sposb rozlunisz si w obecnym dowiadczeniu, odczucie oddzielnego self rozwieje
si; przestaniesz wycofywa si z ycia; nie bdziesz mia dowiadczenia, nagle staniesz si caym
dowiadczeniem; nie bdziesz "tutaj", patrzc "tam" - tu i tam s jednym, wic nie jeste ju uwiziony
w "tutaj".

I nagle nie jeste w ciele-umyle. Nagle ciao-umys znikno. Nagle wiatr nie wieje na ciebie, lecz
przez ciebie, w tobie. Nie patrzysz na gr, jeste gr - gra jest bliej od wasnej skry. Jeste tym i
nie ma ciebie - jest tylko ta wietlista manifestacja, spontanicznie powstajca chwila za chwil. Nigdzie
nie ma oddzielnego self.
Cakowicie znika doznanie "ciaru", poniewa nie jeste w Kosmosie, Kosmos jest w tobie a ty
jeste najczystsz Pustk. Cay wszechwiat jest przezroczystym lnieniem Boskoci, pierwotnej
Czystoci. Ale Boskie nie jest w jakim odlegym miejscu, lecz jest wanie caym tym lnieniem. Widzi
samo siebie. Ma Jeden Smak. Nie jest gdzie indziej.
Podmiot i przedmiot s niedualne?
Znasz koan zen: "Jaki jest dwik jednej klaszczcej doni?". Zwykle, oczywicie, potrzebujemy dwch
rk do klaskania - taka jest struktura typowego dowiadczenia. Odczuwamy siebie jako podmiot tutaj,
a wiat jako obiekt tam. Mamy te "dwie rce" dowiadczenia, podmiot i przedmiot. Typowe
dowiadczenie powstaje z uderzenia dwch rk o siebie, by stworzy poruszenie, dwik. Zewntrzny
obiekt uderza we mnie jako podmiot i mam dowiadczenie - dwie rce klaszcz razem i powstaje
dowiadczenie.
A wic typowa struktura dowiadczenia jest jak uderzenie w twarz. Zwyke self jest
zmaltretowanym self - jest cakowicie zmaltretowane przez "zewntrzny" wiat. Zwyke self jest seri
stucze, blizn, rezultatem uderzania dwch rk dowiadczenia. To tuczenie zwane jest "duhkha" cierpienie. Jak mawia Krishnamurti, w tej przepaci midzy podmiotem i przedmiotem ley cae
nieszczcie ludzkoci.
Ale w stanie niedualnym nagle nie ma dwch rk. Nagle podmiot i przedmiot s jedn rk. Nagle
nie ma niczego na zewntrz, co mogoby uderzy w ciebie, rani, drczy ci. Nagle nie masz
dowiadczenia, jeste kadym powstajcym dowiadczeniem i dlatego momentalnie uwalniasz si w
ca przestrze: ty i cay Kosmos jestecie jedn rk, jednym dowiadczeniem, jedn manifestacj,
jednym gestem wielkiej doskonaoci. Nie ma niczego poza tob, czego mgby chcie, pragn,
szuka lub trzyma si - twoja dusza siga kracw wszechwiata i obejmuje wszystko z
nieskoczonym zachwytem. Jeste cakowicie Peny, cakowicie Nasycony, tak peny i nasycony, e
granice Kosmosu rozlatuj si zupenie i pozostawiaj ci bez daty czy trwania, czasu czy
umiejscowienia, unoszcego si na oceanie bezgranicznej opieki. Jeste uwolniony we Wszystko,
jako Wszystko - jeste widzcym samego siebie promiennym Kosmosem, jeste wszechwiatem
Jednego Smaku. Ten smak nie ma adnych granic.
Wic jaki jest dwik jednej klaszczcej doni? Jaki jest smak Jednego Smaku? Kiedy nie ma
niczego na zewntrz ciebie, co moe ci uderzy, zrani, pchn, cign - jaki jest dwik jednej
klaszczcej doni?
Widzisz, jak wiato soca pada na gry? Czujesz chodny podmuch wiatru? Co nie jest cakowicie
oczywiste? Kto nie jest jeszcze owiecony? Jak wyrazi to pewien mistrz zen: "Kiedy usyszaem
dwik dzwonu, nie byo mnie i dzwonu, tylko dwik". W bezporednim dowiadczeniu nie ma
dwoistoci ani podwjnoci! Nie ma wewntrz ani na zewntrz, podmiotu ani przedmiotu - jedynie
sama bezporednia wiadomo, dwik jednej klaszczcej doni.
Zatem nie jeste tutaj, po tej stronie przezroczystego okna i nie patrzysz na Kosmos tam.
Przezroczyste okno rozbio si, twoje ciao-umys znikno, jeste na zawsze wolny od tego
ograniczenia, nie jeste ju "za swoj twarz", patrzc na Kosmos - po prostu jeste Kosmosem.
Jeste tym wszystkim. Wanie dlatego moesz pokn Kosmos i przemierzy wieki, i nic si nie
porusza. Dwik jednej klaszczcej doni jest dwikiem Wielkiego Wybuchu. Jest dwikiem
supernowych, eksplodujcych w przestrzeni. Jest dwikiem piewajcego drozda. Jest dwikiem
wodospadu w krystalicznie czysty dzie. Jest dwikiem caego przejawionego wszechwiata - ty
jeste tym dwikiem.
Dlatego wanie twojej Pierwotnej Twarzy nie ma tutaj. Jest najczystsz Pustk lub przejrzystoci
tej lnicej manifestacji. Kiedy Kosmos powstaje - jeste tym. Kiedy nic nie powstaje - jeste tym. W
obydwu przypadkach - jeste tym. W obydwu przypadkach - nie jeste tutaj. Okno si rozbio. Znikna
przepa midzy podmiotem i przedmiotem. Nigdzie nie ma adnej dwoistoci ani podwjnoci - wiat
nigdy nie jest dany ci dwa razy, lecz zawsze tylko raz - i ty jeste tym. Jeste tym Jednym Smakiem.
Tego stanu nie mona wywoa. Ten niedualny stan, stan Jednego Smaku, jest sam natur
kadego dowiadczenia, zanim je podzielisz. Jeden Smak nie jest dowiadczeniem, ktre osigasz
przy pomocy wysiku; jest raczej prawdziwym stanem kadego dowiadczenia, zanim cokolwiek z nim
zrobisz. Ten niewymylony stan istnieje, zanim dokonasz wysiku, zanim si czego uchwycisz, zanim

sprbujesz czego unikn. Jest prawdziwym wiatem, zanim co z nim zrobisz, wczajc w to
wysiek, by "widzie go niedualnie".
Nie musisz robi niczego szczeglnego ze swoj wiadomoci lub ze swoim dowiadczeniem,
aby uczyni je niedualnym. Ono od samego pocztku jest niedualne, sam jego natur jest
niedualno - zanim pojawi si lgnicie, wysiek, idea. Jeli powstaje wysiek - wietnie; jeli wysiek
si nie pojawia - wietnie; w obydwu przypadkach zanim pojawi si wysiek lub brak wysiku, jest tylko
bezporednio Jednego Smaku.
Bez wtpienia nie jest to stan, ktry trudno osign, lecz raczej taki, ktrego nie mona unikn.
Zawsze tak byo. Nigdy nie byo takiej chwili, w ktrej nie dowiadczae Jednego Smaku - to jedyna
staa w caym Kosmosie, to jedyna rzeczywisto w caej rzeczywistoci. Przez miliardy lat nie byo ani
jednej sekundy, w ktrej nie bye wiadomy tego Smaku; zawsze w kadej sekundzie dowiadczenie
wasnej Pierwotnej Twarzy byo tak bezporednie, jak podmuch arktycznego powietrza.
Oczywicie, czsto okamywalimy siebie samych, czsto mwilimy nieprawd o wszechwiecie
Jednego Smaku, o odwiecznym dwiku jednej klaszczcej doni, o naszej wasnej Pierwotnej
Twarzy. Niedualne tradycje nie usiuj sprowadzi tego stanu, gdy jest to niemoliwe, prbuj jedynie
wskaza ci go, aby ju duej nie mg go lekceway, aby ju duej nie mg okamywa siebie co
do tego, kim naprawd jeste.
Czy ten niedualny stan zawiera dualizm umysu i ciaa, Lewej i Prawej?
Tak. Pierwotny stan jest wczeniejszy, ale nie rny od caego wiata dualistycznej Formy. Dlatego w
tym pierwotnym stanie nie ma podmiotu ani przedmiotu, wewntrz ani na zewntrz, Lewej ani Prawej.
Wszystkie te dwoistoci nadal powstaj, ale s prawdami wzgldnymi. Nie jest to prawda absolutna
lub pierwotna. Pierwotna prawda jest dwikiem; wzgldna prawda jest "ja" i "dzwonem", ciaem i
umysem, podmiotem i przedmiotem. Wszystkie te wzgldne prawdy maj pewn wzgldn realno,
ale, jak by to powiedzia Eckhart, nie s ostatnim sowem.
Dlatego dylematw nieodcznych od tych wzgldnych dwoistoci nie mona rozwiza jedynie na
wzgldnym planie. Cokolwiek by nie zrobi z "ja" i "dzwonem", nic nie uczyni ich jednoci; moesz
jedynie rozluni si w tym wczeniejszym dwiku, w bezporednioci samego dowiadczenia. W
tym punkcie dylemat nie powstaje. Nie jest rozwizany lecz rozpuszczony - i to nie przez
sprowadzenie podmiotu do przedmiotu albo przedmiotu do podmiotu, lecz przez rozpoznanie
pierwotnej podstawy, ktrej obydwa s czciowymi odbiciami.
Wanie dlatego dylematw nieodcznych od tych dwoistoci - powstajcych midzy umysem i
ciaem, umysem i mzgiem, wiadomoci i form, umysem i natur, podmiotem i przedmiotem,
Lew i Praw - nie mona rozwiza na wzgldnym planie. Z tego te powodu konwencjonalna
filozofia nigdy tego problemu nie rozwizaa. Ten problem nie tyle rozwizuje si, co raczej
rozpuszcza w pierwotnym stanie, ktry poza tym pozostawia te dwoistoci takimi, jakie s, z ich
konwencjonaln lub wzgldn realnoci, dostatecznie realn w ich wasnych obszarach, lecz nie
absolutn.
Bezporednio czystej obecnoci
Czy ktry z klasycznych zachodnich filozofw uznaje niedualno?
Zawsze zachwycao mnie, e William James i Bertrand Russell byli zgodni w tej decydujcej kwestii niedualnoci podmiotu i przedmiotu i pierwszestwa bezporedniej wiadomoci. Uwaam to za
bardzo zabawne, jeli bowiem jest co, w czym ci dwaj byli zgodni, mogo to rwnie dobrze pochodzi
prosto od Boga. Przypuszczam wic, e moemy podej do niedualnoci z pewnym zaufaniem.
Russell mwi o tym w ostatnich rozdziaach swojej wielkiej ksigi: A History of Western Philosophy,
w ktrych omawia ukute przez Williama Jamesa pojcie "radykalnego empiryzmu". Obecnie musimy
podchodzi bardzo ostronie do tych terminw, poniewa "empiryzm" nie oznacza jedynie
dowiadczenia zmysowego, lecz samo dowiadczenie, w kadym obszarze. Oznacza bezporednie
pojmowanie, bezporednie dowiadczanie, bezporedni wiadomo. William James dowodzi, e ta
czysta niedualna bezporednio jest, by tak rzec, "podstawowym tworzywem" rzeczywistoci i e
podmiot i przedmiot, umys i ciao, wewntrz i na zewntrz, s pochodne lub drugorzdne. One
niejako pojawiaj si pniej, po bezporednioci, ktra jest pierwsza i jest ostateczn
rzeczywistoci.
Russell ma racj, uznajc Jamesa za pierwszego "klasycznego" lub "uznanego" filozofa, ktry
promowa t niedualn postaw. Oczywicie, praktycznie wszyscy mistyczni lub kontemplacyjni
mdrcy mwili o tym przez kilka tysicleci, ale trwa zasug Jamesa jest to, e umieci j w

gwnym strumieniu filozofii... i przekona Russella o jej prawdzie.


Pojcie niedualnoci James wprowadzi w eseju zatytuowanym "Czy 'wiadomo' Istnieje?". I
odpowiedzia, e wiadomoci nie ma, co zmylio wielu ludzi. Jemu jednak chodzio tylko o to, e jeli
bardzo uwanie obserwujesz wiadomo, widzisz, i ona nie jest rzecz, obiektem, bytem. Jeli
patrzysz uwanie, widzisz, e wiadomo jest po prostu jednoci ze wszystkim, co wanie powstaje
- jak to widzielimy na przykadzie gry. Ty jako podmiot nie widzisz gry jako obiektu, lecz raczej ty i
gra jestecie jednoci w bezporednioci biecego dowiadczenia. A wic w tym sensie
wiadomo jako subiektywny byt nie istnieje - nie jest oddzielnym czym, co dowiadcza czego
innego, oddzielnego. Bezporednio dowiadczenia ma tylko Jeden Smak.
Czyste dowiadczenie nie jest rozdzielone na to, co wewntrz, i to, co na zewntrz - nie ma w nim
dwoistoci, podwjnoci! James wyrazi to w charakterystyczny dla siebie sposb: "Wierz, e
dowiadczenie nie jest wewntrznie dwulicowe".
Zauwa, e dwulicowo oznacza zarwno "dwoisto" jak i "kamstwo. Dwoisto dowiadczenia
jest podstwowym kamstwem, pierwotn nieszczeroci, pocztkiem niewiedzy i faszu, pocztkiem
zmaltretowanego self, pocztkiem samsary, pocztkiem kamstwa wbitego w serce nieskoczonoci.
Kade dowiadczenie, dokadnie takie jakie jest, powstaje jako Jeden Smak - nie powstaje
przeamane i rozdzielone na podmiot i przedmiot. Ten podzia, ta dwulicowo jest kamstwem,
podstawowym kamstwem, pierwotn nieszczeroci. Pocztkiem "maego self", zmaltretowanego
self, self, ktre ukrywa swoj Pierwotn Twarz w najrozmaitszych formach wasnego cierpienia.
Nic dziwnego, e D. T. Suzuki, wielki uczony zen, powiedzia, i radykalny empiryzm (lub niedualny
empiryzm) Jamesa by tak trafny, e Zachd dotar do "nie-umysu" lub Pustki. To chyba przesada, ale
dobrze oddaje istot rzeczy.
Russell mia raczej nik wiadomo faktu, e wielcy kontemplacyjni filozofowie-mdrcy - od
Plotyna przez Augustyna, Eckharta, Schellinga, Schopenhauera po Emersona - ju rozwizali lub
rozpucili dualizm podmiotu/przedmiotu. Ale pomijajc to nieporozumienie, Russell bardzo jasno
prezentuje wielkie osignicia Jamesa:
Gwnym celem tego eseju ["Czy 'wiadomo' Istnieje?"] byo odparcie przekonania, e relacja
podmiot - przedmiot jest czym fundamentalnym. A dotd filozofowie za rzecz o czywist uwaali
istnienie zjawiska zwanego "poznaniem, w ktrym jeden byt, poznajcy lub podmiot, wiadomy jest
czego innego, rzeczy poznawanej lub obiektu ["dwie rce" do wiadczenia]. Uwaano, e
poznajcym jest umys lub dusza; poznawany obiekt mg by obiektem materialnym, wieczn
esencj, innym umysem lub, w przypadku samowiadomo ci, mg by identyczny z poznajcym.
Niemal wszystko w uznawanej filozofii zwizane byo z dualizmem podmiotu i przedmiotu. Jeli
rozrnienie podmiotu i przedmiotu prze staniemy uwaa za rzecz fundamentaln, wwczas
rozrnienie umysu i materii oraz tradycyj ne pojcie "prawdy", musz zosta poddane radykalnej
rewizji.
agodnie powiedziane. A potem Russell dodaje: "Jeli o mnie chodzi, jestem przewiadczony, e
James mia racj w tej kwestii, a poniewa w swych zapatrywaniach by odosobniony, przysuguje mu
wysoka pozycja wrd filozofw".
Zatem obydwaj mieli przebysk niedualnoci.
Sdz, e tak. Do atwo jest dowiadczy przynajmniej krtkiego przebysku niedualnoci.
Wikszo ludzi mona "do tego namwi ", tak jak robilimy to przed chwil, dziki czemu mog
przynajmniej uchwyci lekki posmak. Sdz, e wanie to William James uczyni z Bertrandem
Russellem, ktry sam o tym pisze. Zaraz po sowach: "Jestem przewiadczony, e James mia racj w
tej kwestii", Russell dodaje: "Mylaem inaczej, dopki nie przekona mnie o prawdzie swej doktryny".
Sdz, e James wskaza mu to bezporednio! Widzisz gr? Gdzie jest twj umys? Umys i gra...
niedualne!
A wic uchwycili smak zen? Smak Niedualnoci?
Do atwo jest uchwyci przebysk, posmak niedualnoci. Ale dla tradycji Niedualnych jest to tylko
pocztek. Gdy spoczywasz w niewytworzonym stanie czystej bezporednioci, czystej wolnoci,
zaczynaj dzia si dziwne rzeczy. Wszystkie subiektywne skonnoci, z ktrymi wczeniej si
utosamiae - wszystkie te mae janie i podmioty, ktre nie pozwalay zamkn si przepaci midzy
widzem i widzianym - zaczynaj spala si w wolnoci niedualnego stanu. Wszystkie zaczynaj
wypywa na powierzchni i umiera. Moe to by bardzo interesujcy czas.
Kiedy spoczywasz w pierwotnej wolnoci Jednego Smaku, nie dziaasz ju pod wpywem
subiektywnych skonnoci, ktre wwczas umieraj z nudw. Mimo wszystko jest to mier, a w

konfrontacji z wyzwoleniem mier rzzi bardzo gwatownie. W istocie nie masz nic do zrobienia poza
tym, e musisz utrzyma to - lub puci. Tak czy owak jest to nieistotne, gdy bezkresna przestrze
pierwotnej wolnoci spenia wszystko spontanicznie. Ale nadal poniesz ywcem, co jest, do licha,
najwiksz uciech, jak moesz mie nie umiechajc si.
W istocie nie ma znaczenia, jakiego rodzaju dowiadczenie si pojawia - prosty, naturalny,
niedualny i nie wytworzony stan jest wczeniejszy od dowiadczenia, wczeniejszy od dualizmu, i
dlatego radonie obejmuje wszystko, co powstaje. Ale dziej si rzeczy osobliwe i z tego wzgldu
przez dugi czas musisz trwa w "bezwysikowym wysiku" i nieustannie umiera maymi mierciami.
Wanie wtedy prawdziwa praktyka zaczyna przenika twoje widzenie wiata.
Ani James ani Russell nie dokonali tego. Wyranie przebija to z ich pogldw filozoficznych.
Russell owiadcza, e cakowicie zgadza si, i podmiot i przedmiot s pochodnymi pierwotnej
wiadomoci. A potem, we wasnym yciu, od razu cofa si do utosamienia z pochodnym
podmiotem, z pochodnym self, z maym racjonalnym umysem, i tworzy sw analityczn filozofi w
oparciu o to kamstwo, o t dwulicowo. Co w tym dobrego? Najwyraniej nie ma pojcia, dokd ten
niedualny stan prowadzi.
Nawet James nie wnikn zbyt gboko w ten pierwotny stan. Std jego radykalny empiryzm
wyrodzi si bardzo szybko w sensoryczny fenomenalizm, ktry kurczy si w empiryzm i pragmatyzm
Prawej Rki - rozwj prowadzcy do skrajnego rozczarowania i amerykaski a do szpiku koci. Z
pewnoci jednak nie umniejsza to wagi jego pierwszych zdumiewajcych dokona.
Owiecenie
Powiedziae, e niedualno nie odrzuca dualizmu na jego wasnym poziomie.
Nie, bo to by si cakowicie mijao z istot rzeczy. Te dwoistoci - midzy podmiotem i przedmiotem,
wewntrz i na zewntrz, Lew i Praw - bd wci powstaway i maj powstawa. One s samym
mechanizmem manifestacji. Duch - czysta bezporednia Tako rzeczywistoci - manifestuje si jako
podmiot i przedmiot, zarwno w pojedynczych jak i mnogich formach - mwic inaczej, Duch
manifestuje si jako wszystkie cztery wiartki. Nie chodzi o zwyke pozbycie si tych wiartek - one s
promienn chwa manifestacji Ducha.
Powinnimy natomiast przejrze przez nie do ich rda, do ich Takoci. Do tego nie wystarczy
krtki przebysk. Jeden Smak musi przenikn wszystkie poziomy, wszystkie wiartki, wszystkie
manifestacje. I wanie dlatego, e jest to najprostsza rzecz pod socem, jest te najtrudniejsza.
Bezwysikowy wysiek wymaga wielkiej wytrwaoci, wielkiej praktyki, wielkiej szczeroci. Trzeba go
podtrzymywa w stanie czuwania, w stanie nienia, w stanie bez nienia. W tym punkcie
podejmujemy praktyki szk Niedualnych.
Czy w tych szkoach "Owiecenie" oznacza co innego?
W pewnym sensie, tak. Jeli chodzi o stan "Owiecenia", istniej dwie do odmienne szkoy,
odpowiadajce dwm do odmiennym znaczeniom "Pustki", ktre omwilimy wczeniej.
Paradygmatem pierwszej z nich jest przyczynowy lub nieprzejawiony stan pochonicia (nirwikalpa,
nirodh). Jest to bardzo wyrany, bardzo odrbny, atwy do okrelenia stan. Jeli wic zrwnujesz
owiecenie ze stanem ustania, moesz bardzo jasno okreli, czy kto jest "w peni owiecony", czy
nie.
Oglnie rzecz biorc, zgodnie z tradycj buddyzmu therawady i szkoami jogi samkhja, zawsze gdy
wchodzisz w ten stan, spalane s pewne przesze splamienia i rda niewiedzy. Za kadym razem,
gdy w peni wchodzisz w ten stan, spalasz coraz wicej splamie. Kiedy masz za sob pewn ilo i
pewne rodzaje tych wej - czsto cztery - spalie wszystko, co jest do spalenia. Wtedy moesz
wchodzi w ten stan, kiedy chcesz i pozostawa w nim bez przerwy. Moesz wej w nirwan na stae
i w twoim przypadku samsara przestaje powstawa. Cay wiat Formy przestaje powstawa.
Ale nie to jest celem tradycji Niedualnych, ktre zreszt czsto posuguj si tym stanem i
opanowuj go w sposb doskonay. Waniejsze jednak jest to, e szkoy takie jak hinduizm wedanty
oraz buddyzm mahajany i wadrajany bardziej zainteresowane s wskazywaniem na Niedualny stan
Takoci, ktry nie jest odrbnym stanem wiadomoci, ale podstaw lub pustym warunkiem
wszystkich stanw. Te tradycje zainteresowane s nie tyle urzeczywistnieniem Pustki oddzielnej od
wiata Formy (czyli samsary), ile raczej Pustki, ktra zawiera wszystkie Formy, nawet jeli Forma
nadal powstaje. Dla nich nirwana i samsara, Pustka i Forma, nie s dwoma.
A to zmienia wszystko. W tradycjach przyczynowych moesz bardzo jasno stwierdzi, czy kto
znajduje si w tym konkretnym stanie. Jest to oczywiste, nie ma moliwoci pomyki. Masz wic, by

tak rzec, wyranie zaznaczon miark dla swego Owiecenia.


W tradycjach Niedualnych czsto na samym pocztku treningu otrzymujesz szybkie wprowadzenie
w stan Niedualny. Mistrz po prostu wskae na t cz twojej wiadomoci, ktra ju jest niedualna.
Ale jak?
Bardzo podobnie, jak wtedy, kiedy mwilimy o wiadku i ja jak gdyby "namwiem" ci do krtkiego
przebysku; jeszcze bardziej przypomina to niedualny Jeden Smak ciebie i gry. Niedualne tradycje
maj ogromn ilo takich "wskazujcych instrukcji", ktre jedynie wskazuj na to, co i tak ju si
dzieje w twojej wiadomoci. Kade dowiadczenie ju jest niedualne, czy jeste tego wiadomy, czy
nie. A wic, eby odkry niedualno, nie musisz zmienia stanu swojej wiadomoci. Kady stan
wiadomoci znakomicie si do tego nadaje, poniewa niedualno jest w peni obecna w kadym
stanie.
W tradycjach Niedualnych nie chodzi wic o zmian stanu wiadomoci. Chodzi o rozpoznanie.
Rozpoznanie tego, co zawsze ju jest obecne. Zmiana stanu jest zbyteczna, jest rozproszeniem.
Czsto bdzie ci przekazywny smak inicjacji, wskazwka dotyczca Niedualnego stanu, ktry
zawsze jest ju obecny. Jak powiedziaem, sdz, e James wanie to, cho w niewielkim stopniu,
przekaza Russellowi. Przyjrzyj si uwanie bezporedniej wiadomoci, a zobaczysz, e w istocie
podmiot i przedmiot s jednoci. Musisz to tylko rozpozna. Ujrzenie tego nie wymaga stwarzania
jakiego szczeglnego stanu. Jeden Smak ju jest natur kadego stanu, a wic niemal kady
wiadomy stan bdzie do tego odpowiedni.
Chodzi tylko o wskazanie go.
Tak. Widziae te gupie gazetowe puzzle w rodzaju: "W tym widoczku, przedstawiajcym ocean
ukrytych jest pitnastu prezydentw Stanw Zjednoczonych. Czy potrafisz wskaza wszystkich
pitnastu?".
Komik Ojciec Guido Sarducci wymyli kawa na ten temat - "Znajd papiey w pizzy".
Narobimy sobie kopotw! Moe lepiej pozostamy przy prezydentach, ktrych zwyczajowo ponia si
bezmylnie.
W tych grach chodzi o to, e patrzysz wprost na te twarze. Wszystko, czego ci trzeba, masz ju w
wiadomoci. Patrzysz wprost na odpowied - wprost na twarze prezydentw - ale ich nie
rozpoznajesz. Kto podchodzi i wskazuje na nie, a ty uderzasz si w czoo i mwisz: Tak, oczywicie,
patrzyem wprost na nie.
Tak samo jest z Niedualnym stanem Jednego Smaku. Wanie teraz patrzysz wprost na niego.
Wanie teraz twoja wiadomo zawiera w peni kad czstk Niedualnego stanu. On cay jest w
twojej wiadomoci. Wanie teraz twoja wiadomo zawiera nie wikszo, lecz cao tego stanu.
Po prostu tego nie rozpoznajesz. A wic kto podchodzi i jedynie wskazuje na niego, a ty uderzasz si
w czoo: Tak, oczywicie, przez cay czas patrzyem prosto na niego.
To zdarza si podczas treningu?
Tak. Czasami na samym pocztku, czasami nieco pniej, ale ten przekaz jest rzecz decydujc.
W istocie jednak mwilimy o tym, e poniewa Niedualny stan jest natur lub takoci wszyskich
stanw - poniewa Pustka jest nieoddzielna od wszystkich powstajcych Form - dlatego wiat Formy
bdzie nadal powstawa, a ty bdziesz nadal wchodzi w zwizki z Form. Nie bdziesz prbowa
wydosta si z niej ani poza ni, ani nie bdziesz usiowa powstrzyma jej. Wejdziesz w ni
cakowicie.
Poniewa Formy cigle powstaj, wobec tego nigdy nie znajdujesz si w punkcie kocowym, w
ktrym mgby powiedzie: "Oto jestem w peni Owiecony". W tych tradycjach Owiecenie jest
cigym procesem powstawania nowych Form, a ty traktujesz je jako Formy Pustki. Jeste jednoci z
wszystkimi powstajcymi Formami. I w tym sensie jeste "owiecony", ale w innym sensie, owiecenie
jest cigym procesem, poniewa przez cay czas powstaj nowe Formy. Nigdy nie jeste w stanie
oderwanym, ktry nie ma dalszego cigu. Zawsze dowiadujesz si czego nowego o wiecie Formy i
dlatego twj oglny stan cigle si rozwija.
Moesz mie jakie przeomowe dowiadczenia Owiecenia - np. satori - ale one s jedynie
pocztkiem nieskoczonego procesu unoszenia si na nieustannie powstajcych falach Formy. W tym
sensie, w Niedualnym sensie, nigdy nie jeste "cakowicie" Owiecony, tak samo jak nie moesz
powiedzie, e jeste "cakowicie wyksztacony". To nie ma sensu.
Niektre z tych Niedualnych tradycji, szczeglnie tantra, cakowicie zdziczay.
To prawda, niektre stay si cakiem dzikie. Ci ludzie nie obawiaj si samsary, egluj ni

nieustannie. Nie unikaj splamionych stanw, wchodz w nie z entuzjazmem, bawi si nimi, potguj
je. W ogle nie dbaj o to, czy s wyej czy niej, poniewa jest tylko Bg.
Mwic inaczej, wszystkie dowiadczenia maj ten sam Jeden Smak. adne dowiadczenie nie
jest bliej ani dalej od Jednego Smaku. Nie wymylisz sposobu na zblienie do Boga, poniewa jest
tylko Bg - oto podstawowy sekret szk Niedualnych.
Jednoczenie ta postawa ujta jest w bardzo silne ramy etyczne. Nie wolno ci po prostu udawa
Wczgi Dharmy i twierdzi, e to jest dziaanie Niedualne. W rzeczywistoci wikszo tradycji
wymaga opanowania pierwszych trzech stopni transpersonalnego rozwoju (nadpsychiczego,
subtelnego i przyczynowego), zanim wolno ci bdzie choby mwi o czwartym lub Niedualnym
stanie. "Szalona mdro" pojawia si w bardzo surowej etycznej atmosferze.
Doniose znaczenie ma fakt, e w tradycjach Niedualnych skadasz lubowanie, wite lubowanie,
ktre jest podstaw caego treningu. lubujesz, e nie odejdziesz w ustanie - nie schronisz si w
nirwanie, nie uciekniesz w nirodh, nie porzucisz wiata, wprowadzajc si w stan nirwikalpa.
Przeciwnie, obiecujesz pyn na fali samsary, dopki wszystkie istoty unoszone t fal nie ujrz,
e ona jest jedynie manifestacj Pustki. lubujesz najszybciej jak to moliwe przej przez ustanie i
wej w Niedualno, aby mg pomc wszystkim istotom rozpozna Niezrodzone w samym rodku
ich zrodzonej egzystencji.
A wic w tradycjach Niedualnych nie trzeba porzuca emocji, myli, pragnie czy skonnoci.
Celem jest ujrzenie Pustki wszystkich Form, a nie cakowite pozbycie si Form. Formy cigle
powstaj, a ty uczysz si unosi na fali. Owiecenie jest rzeczywicie pierwotne, ale trwa wiecznie i
wiecznie zmienia swoj Form, poniewa zawsze powstaj nowe Formy, a ty jeste od nich
nieoddzielny.
Wezwanie tradycji Niedualnych brzmi: Trwaj jako Pustka, zawieraj wszystkie Formy. Wyzwolenie
jest w Pustce, nigdy w Formie, ale Pustka zawiera wszystkie formy, jak zwierciado wszystkie odbijane
obiekty. A wic Formy cigle powstaj i ty, jak dwik jednej klaszczcej doni, jeste wszystkimi
Formami. Jeste manifestacj. Ty i wszechwiat to Jeden Smak. Twoja Pierwotna Twarz jest
najczystsz Pustk i dlatego za kadym razem, gdy spogldasz w lustro, widzisz jedynie cay
Kosmos.

Wstecz / Spis Treci / Dalej


Wstpowanie i Zstpowanie
Przyjrzymy si teraz powszechnemu zanikowi duchowoci na Zachodzie. Nazywasz to
pask ziemi.
Tak. Istnieje bardzo szczeglny historyczny powd, dla ktrego my, ludzie yjcy wspczenie na
Zachodzie, odmawiamy realnoci transpersonalnym stopniom, ktre wanie omwilimy.
Sprbowaem moliwie najjaniej ukaza historyczn genez owego odrzucenia duchowoci.
Moe, zanim do tego przejdziemy, mgby najkrcej jak si da podsumowa ca nasz
dotychczasow rozmow.
Zgoda. (Jeli jednak nie znosisz podsumowa, moesz opuci ten rozdzia! Nasza opowie
rozpoczyna si na nowo od pocztku nastpnego rozdziau.)
Krtkie podsumowanie
Rozpoczlimy od Pustki, kreatywnoci, holonw. Lub od Ducha, kreatywnoci, holonw. Mwic
inaczej, z Pustki kreatywnie wyaniaj si holony.
Gdy si wyaniaj, ewoluuj. Ta ewolucja czyli Duch-w-dziaaniu ma pewne wsplne cechy
niezalenie od tego, gdzie si pojawia. Owe wsplne cechy zebraem w dwadziecia zasad i kilka z
nich omwilimy. S to wzorce manifestacji.
Na przykad widzielimy, e wszystkie holony maj cztery waciowoci - odrbno i wsplnot,
samotranscendencj i samorozpuszczenie. Jako wynik pdu do samotranscendencji powstaj nowe
holony. Gdy si wyaniaj, wyaniaj si holarchicznie. Przekraczaj i wczaj. Komrki przekraczaj i
wczaj molekuy, ktre przekraczaj i wczaj atomy itd.
Podobnie pd Kosmosu do samotranscendencji tworzy holony o coraz wikszej gbi. A jak
widzielimy, im wiksza gbia holonu, tym midzy innymi wikszy jest stopie jego wiadomoci.
Ale wiksza gbia oznacza rwnie, e wicej rzeczy moe pj w niewaciwym kierunku. Psy
choruj na raka, atomy nie. Na kadym kroku mamy do czynienia z dialektyk postpu - rzadko pynie
sam mid!
Holony nie tylko maj wntrze i powierzchni, lecz istniej rwnie jako jednostki i jako
zbiorowoci. Oznacza to, e kady holon ma cztery aspekty, ktre nazwalimy czterema wiartkami:
intencjonaln, behawioraln, kulturow i spoeczn. Ukazuje to ilustracja 5-2.
Przeledzilimy ewolucj czterech wiartek a do ich form ludzkich. W tym punkcie ludzie
zaczynaj rozwaa te wiartki, myle o nich, zauwaa, e sami s ich czci. Dc do
zrozumienia wasnej sytuacji, zaczynaj szuka wiedzy, zaczynaj szuka prawdy.
Poniewa kada z tych czterech wiartek zajmuje si innym aspektem holonw, kada ma innego
rodzaju prawd, inne kryterium susznoci. Ludzko dugo i bolenie eksperymentowaa, nim powoli
wypracowaa swoje testy prawdziwoci - sposoby ugruntowywania wiedzy w realiach kadej wiartki.
Ujrzelimy je jako prawd, prawdomwno, sprawiedliwo i funkcjonalne przystosowanie.
Poniewa obydwa obiektywne i zewntrzne wymiary - wiartki Prawej Rki - mona opisa w
obiektywnym jzyku-to, uprocilimy cztery wiartki do Wielkiej Trjki: ja, my, to. Wielka Trjka moe
przejawia si na przykad jako self, moralno, nauka. Lub sztuka (self i ekspresja self), etyka i
obiektywno. Pikno, Dobro i Prawda. W duchowych obszarach: Budda, Sangha, Dharma ostateczne Ja, ostateczne My i ostateczne To.
Moglibymy jeszcze bardziej uproci Wielk Trjk. Do aspektw Lewej Rki (ja i my) dotrze
mona jedynie poprzez introspekcj i interpretacj, podczas gdy Prawa Rka otwiera si przed
percepcj i empiryzmem - w ten sposb mamy cieki Lewej i Prawej Rki. To znaczy: aspekty Prawej
Rki s powierzchniami holonw, a wic mona je ujrze empirycznie. Ale sfery intencjonalna i
kulturowa - wiartki Lewej Rki - wymagaj wewntrznej gbi, do ktrej dotrze mona jedynie
poprzez interpretacj. W najszerszym sensie interpretacja oznacza empatyczn odpowied z wntrza,
w przeciwiestwie do obiektywnej obserwacji z zewntrz. Powierzchnie mona ujrze, ale gbia musi
by zinterpretowana. To s cieki Prawej i Lewej Rki.
Ale s to jedynie rne sposoby mwienia o czterech aspektach kadego holonu. Rzecz w tym, by

nie myli czterech wiartek. Moesz je upraszcza, ale nie zrwnuj ich ze sob, poniewa te cztery
wiartki, z ich czterema rnymi rodzajami prawdy, s podstawowymi aspektami kadego holonu.
Dlatego redukowanie jednej wiartki do pozostaych nie wyjania tej wiartki, ale j cakowicie niszczy.
Z tego wzgldu, gdy ledzilimy ewolucj holonw, zwaalimy bardzo na to, by ledzi nie tylko
ich zewntrzne przejawy - atomy, molekuy, komrki, organizmy, Gaj itd.; ledzilimy rwnie ich
wewntrzne odpowiedniki - doznania, wyobraenia, koncepcje, zasady, a do subtelnych i
przyczynowych zdarze. Mwic krtko, obserwowalimy, jak ewolucja przechodzi ze sfery
prepersonalnej poprzez personaln do transpersonalnej.
I widzielimy, e ta ewolucja wymaga drabiny, wchodzcego i widoku: drabiny czyli podstawowych
struktur albo wsprodkowej holarchii wiadomoci; wchodzcego czyli self z fulkrum na kadym
stopniu (proces 1-2-3 stopienia/odrnienia/integracji); i zmieniajcych si wiatopogldw
(archaicznego, magicznego, mitycznego, racjonalnego itd.), z ktrych kady przynosi inne
samoutosamienie, potrzeby i moralno.
Obserwowalimy, jak samoutosamienie, potrzeby i postawa moralna przechodz przez poziomy
fizjocentryczny, biocentryczny, egocentryczny, etnocentryczny do wiatocentrycznego - podstawy dla
wszystkich wyszych i prawdziwie duchowych etapw rozwoju. I widzielimy, e wypadek na jakim
stopniu tworzy patologi charakterystyczn dla tego stopnia, na ktrym w wypadek si wydarzy
(psychoza, borderline, neuroza, patologia skryptu itd.).
I na koniec zwrcilimy szczegln uwag na cztery wysze stopnie i fulkrum, cztery stopnie
transpersonalne: nadpsychiczny, subtelny, przyczynowy i niedualny. Kady z tych stopni ma rwnie
swj wasny wiatopogld, a zatem i wasnego rodzaju mistycyzm, tak wic mamy: mistycyzm natury,
mistycyzm bstwa, mistycyzm bezforemny i mistycyzm niedualny.
Osignicie wyszych stopni jest czym bardzo rzadkim, bardzo elitarnym i bardzo trudnym. W
przeszoci osigali je tylko bardzo nieliczni - samotny szaman, jogin w jaskini, mae sanghi i zakony
prawdziwych poszukiwaczy mdroci. Gbsze/wysze stany zawsze daleko odbiegay od
przecitnego lub kolektywnego stanu wiadomoci. Jeli obserwujemy ewolucj przecitnego stanu
wiadomoci, spotykamy co, co przypomina ilustracj 5-2, ktra zatrzymuje si na poziomie
centaura, wizji-logiki i federacji planetarnej z globaln czyli wiatocentryczn moralnoci - co dla
wikszoci jest nadal nie zrealizowanym ideaem.
Jeli w przyszej zbiorowej ewolucji pojawi si wysze - transpersonalne stopnie, wwczas
zamanifestuj si we wszystkich czterech wiartkach - intencjonalnej, behawioralnej, kulturowej i
spoecznej. Obecnie oczekujemy realizacji tych potencjalnych form przyszej ewolucji, nawet jeli sami
przebywamy w tych wyszych stanach.
Ale najistotniejsze jest to, e Duch, ktry by obecny w cigu caego ewolucyjnego procesu, na
wyszych - transpersonalnych stopniach staje si coraz bardziej wiadomy wasnego stanu. Przeszed
od podwiadomoci poprzez samowiadomo do nadwiadomoci - na kadym stopniu coraz
bardziej siebie rozwija i coraz wicej siebie obejmuje. Duch drzemie w naturze, zaczyna budzi si w
umyle i w kocu rozpoznaje siebie jako Ducha w sferach transpersonalnych - ale to ten sam Duch
obecny jest na kadym etapie tego procesu: w podstawie, ciece i owocu caej manifestacji.
Gdy Duch doznaje wstrzsajcego Samorozpoznania, Formy nadal pojawiaj si i ewoluuj, ale
tajemnica wychodzi na jaw: wszystkie Formy s Formami Pustki we wszechwiecie Jednego Smaku,
nieskoczenie przejrzyste i cakowicie Boskie. Nie ma adnego ostatecznego koca, adnego
fundamentu, adnego ostatecznego miejsca spoczynku, jedynie Pustka i nieskoczona aska. A wic
ta wietlista Gra trwa nadal z oszaamiajco radosnym zaangaowaniem, od pozaczasowego gestu
do pozaczasowego gestu, promienna w swej nieskrpowanej wolnoci, ekstatyczna w doskonaym
oddaniu, nieskoczona penia poza nieskoczon peni, ten cudownie samowyzwalajcy Taniec, i
nie ma nikogo, kto mgby go obserwowa lub choby piewa jego chwa.
Wielka holarchia
Powszechny zanik duchowoci na Zachodzie. Dlaczego nie rozwijasz tego tematu?
Zaraz do tego przejd, ale na razie trzymajmy si Grnej Lewej wiartki, indywidualnego spektrum
wiadomoci - tych dziewiciu, lub co koo tego, podstawowych poziomw wiadomoci. Jeli
spojrzysz na ilustracj 14-1, ujrzysz co, co zasadniczo jest tym samym podstawowym spektrum,
Wielk Holarchi wiadomoci, ktra pojawia si zarwno u Plotyna, jak i u Aurobindo. I zauwa,
prosz, e dla nich obydwu ta holarchia nie jest w rzeczywistoci drabin, lecz seri wsprodkowych
wymiarw.

Co doprawdy interesujce, owa Wielka Holarchia bya, jak to wyrazi Lovejoy, panujc oficjaln
filozofi dla przewaajcej czci ludzkoci, na Wschodzie i Zachodzie, przez niemal cay czas jej
istnienia. W uproszczonych formach odnajdujemy holarchi ziemi, czowieka i nieba (lub niebios)
nawet w najwczeniejszych kulturach zbierackich. Chogyam Trungpa na przykad w swojej cudownej
ksice Shambhala: The Sacred Path of the Warrior, przedstawia t kwesti w bardzo przekonujcy
sposb. Ta podstawowa holarchia zostanie pniej rozwinita w materi, ciao, umys, dusz i ducha
(a w wielu przypadkach jeszcze bardziej szczegowo). Ale chodzi o to, e co w rodzaju Wielkiej
Holarchii byo czci kulturowego ta dla wikszoci ludzi przez wiksz cz naszej historii.
Absolut (Bg)

Satchitananda/Superumys (Bg)

Nous (Umys Intuicyjny) [subtelny]

Umys Intuicyjny/Nadumys

Dusza/Dusza wiata [nadpsychiczny] Owiecony Umys wiata


Twrczy Rozum [wizja-logika]

Wyszy umys/umys-sie

Logika [formop]

Umys logiczny

Koncepcje i Opinie

Umys konkretny [konop]

Wyobraenia

Niszy umys [preop]

Przyjemno/bl (emocje)

Witalno-emocjonalny; bodziec

Percepcja

Percepcja

Doznanie

Doznanie

Funkcja ycia wegetatywnego

Wegetatywny

Materia

Materia (fizyczny)

PLOTYN

AUROBINDO

ILUSTRACJA 14-1. Wielka Holarchia wedug Plotyna i Aurobindo


To znaczy, a do Owiecenia na Zachodzie. Wraz z pojawieniem si podstawowego paradygmatu
Owiecenia caa rzeczywisto - cznie z Wielk Holarchi - zostaa odwzorowana w kategoriach
empirycznych i monologicznych. Ta prba zrozumienia wiadomoci, moralnoci, wartoci i sensu
poprzez umieszczenie ich pod mikroskopem monologicznej obserwacji podjta zostaa w najlepszej
intencji, ale i z gbokim niezrozumieniem.
I wiesz, co si stao? Wewntrzna gbia cakowicie znikna z pola widzenia. Nie mona jej byo
znale za pomoc monologicznej obserwacji, a zatem wkrtce obwieszczono, e jej nie ma, e jest
iluzoryczna, pochodna lub wtrna - te wszystkie uprzejme zwroty maj oznacza, e nie jest
rzeczywicie rzeczywista. Wszystkie ja i wszystkie my zostay zredukowane do zwykych tych atomistycznych lub holistycznych, zalenie od twojego nastawienia - ktre, w najlepszym razie, byy
zaledwie funkcjonalnie przystosowane.
O adnym z owych wzajemnie splecionych tych nie mona powiedzie, e jest lepsze, gbsze,
wysze lub bardziej wartociowe: same rwnie paskie i nieskoczenie wyblake powierzchnie krce
w obiektywnych sytemach, z ktrych aden nie ma najmniejszego pojcia o sensie, gbi, jakoci,
dobroci, piknie czy wartoci.
Mamy pask ziemi.
No wanie. Rozpatrywalimy to w kategoriach dobrych nowin i zych nowin. Dobr nowin
modernizmu byo odrnienie Wielkiej Trjki - sztuki, nauki, moralnoci. Z nowin byo to, e Wielka
Trjka nie zostaa jeszcze zintegrowana, co pozwolio gwatownie rozwijajcej si nauce skolonizowa
i opanowa sfery ja i my.
Zatem wad Owiecenia byo sprowadzenie wszystkich aspektw Lewej Rki do ich

odpowiednikw po Prawej Rce i uznanie prostego odwzorowania tych empirycznych powierzchni za


jedyn wart poznania wiedz - zwierciado natury, paradygmat odzwierciedlenia. W ten sposb
pominity zosta sam kartograf - wiadomo, wntrze, aspekty Lewej Rki - co w rezultacie
przynioso jedynie paskie i wyblake powierzchnie bolenie monochromatycznego wiata.
A wic, prace Johna Lockea, nauczyciela Owiecenia, rozpoczynaj wielk modernistyczn gr
w odwzorowywanie wiata: przedstaw cay Kosmos w terminach empirycznych. A kiedy (o tym wanie
bdziemy mwi) gra w przemienianie caego Kosmosu w obiektywne te, trwaa ju mniej wicej sto
lat, porzdek Owiecenia obudzi si pewnego ranka, by z przeraeniem odkry, i yje w nijakim
wszechwiecie - wszechwiecie zupenie wyzutym z wartoci, sensu, wiadomoci, jakoci.
Odwzorowujc zewntrzne odpowiedniki, ogooci ca wewntrzn gbi, wypatroszy wntrznoci i
wyoy je, by schy w piekcym socu monologicznej obserwacji.
I tak powoli, w atmosferze kopotliwego zamtu, blade zwoki owieceniowego porzdku
odwieziono do kostnicy - rozpocza si postmodernistyczna rebelia. Postmodernistyczna, postowieceniowa, postempiryczna, post-cokolwiek: co poszo cakowicie, cakowicie le.
Kosmos si zapad.
Tak. Monologiczny porzdek jednym zamaszystym gestem cakowicie zniszczy wewntrzne wymiary
istnienia, wiadomoci i gbi. Mwic inaczej, cakowicie zniszczy Wielk Holarchi wiadomoci.
Niezalenie od tego, czy jeste na etapie prepersonalnym, personalnym czy transpersonalnym - nie
moesz odkry wiadomoci za pomoc monologicznej obserwacji. A wic ona nie moe istnie. Nie
moe by rzeczywicie rzeczywista.
Wanie dlatego jedynie wspczesny Zachd nie ma dostpu do Wielkiej Holarchii.
Doczesny kontra Nadziemski
Fascynujca jest historia tego upadku. Twoje badania historyczne wydaj si zaprzecza
kilku starym mitom na temat zachodniej tradycji, poczynajc od Platona.
Jeli przyjrzysz si ilustracji 14-1, moe rzuci ci si w oczy, e istniej dwa podstawowe kierunki, by
tak powiedzie, poruszania si w Wielkiej Holarchii: moesz wznosi si od materii do ducha lub
zstpowa od ducha do materii. Ruch w gr jest bardzo transcendentny, ruch w d jest bardzo
immanentny. Wstpowanie jest bardzo nadziemskie, zstpowanie bardzo doczesne.
Wanie tutaj wprowadzasz duchowo Wstpujc i Zstpujc.
Tak. Wikszo ludzi uwaa Platona za Wstpujcego lub nadziemskiego filozofa, ktry ten
przejawiony wiat, Ziemi i wszystko, co jest na niej, uwaa za blady cie lub kopi wiecznych Form
innego i realnego wiata.
Ekofilozofowie utrzymuj, e zachodnia nienawi do tego wiata w znacznym stopniu
wywodzi si od Platona.
Te przypuszczenia s zupenie niewaciwe. Jak wykazuje Arthur Lovejoy, Platon w istocie opisuje
dwa ruchy - ktre nazywamy Wstpujcym i Zstpujcym - i obydwa s dla niego rwnie wane.
Pierwszy ruch, Wstpujcy, jest ruchem od Wieloci do Jednego, ruchem, w ktrym widzimy, e
poza przemijajcymi i cienistymi formami manifestacji istnieje jedno rdo, Podstawa bez podstawy,
Absolut, i wznosimy si do zrozumienia tego absolutnego Dobra.
I w tym sensie wstpujemy.
Tak. Ale u Platona rwnie wany jest drugi ruch, mianowicie ruch, za pomoc ktrego Jedno
przechodzi w cae stworzenie, oddaje siebie wszystkim formom, dziki czemu cae stworzenie jest
doskona manifestacj Ducha. Dlatego ten wiat, t Ziemi Platon nazywa widzialnym,
odczuwalnym Bogiem.
Zstpienie Jednego w Wielo.
Dokadnie tak. I rzeczywicie, prawd jest, e Platon da Zachodowi przede wszystkim sw
nadziemsk filozofi. Ale, jak dziki ogromnemu wysikowi wykaza Lovejoy, Platon da Zachodowi
take praktycznie wszelkie powody dla doczesnej radoci i celebracji, celebracji widzialnego,
odczuwalnego Boga. Cay przejawiony wiat uwaany by za manifestacj lub ucielenienie Dobra,
Absolutu i jako taki zasugiwa na cze! Im wiksza rnorodno w wiecie, tym wiksza duchowa
Chwaa i Dobro.
I istotnie, wikszo doczesnych filozofii Zachodu bierze swj pocztek u Platona. Posuchaj tych
doniosych sw Lovejoya: Jeli chodzi o historyczny wpyw Platona, godny najwikszej uwagi - i
najmniej zauwaany - jest fakt, e nie tylko nada on europejskiej nadziemskoci jej charakterystyczn

form, frazeologi i dialektyk, ale e rwnie nada charakterystyczn form, frazeologi i dialektyk
dokadnie przeciwnej tendencji - wyjtkowo wybujaemu rodzajowi doczesnoci.
I jak konkluduje Lovejoy, owe dwa nurty - Wstpujcy i Zstpujcy lub nadziemski i doczesny, lub
transcendentny i immanentny - byy u Platona zjednoczone i zintegrowane. Sowami Lovejoya: Te
dwa wtki w myli Platona s tutaj splecione. Wstpowanie i Zstpowanie s zjednoczone i
zintegrowane - i to poniekd jest ostateczne stanowisko Platona.
Jednak w pniejszym czasie owe dwa wtki zostay brutalnie od siebie oderwane. Doszo do
gwatownego pornienia midzy rzecznikami wycznie Wstpowania, a rzecznikami wycznie
Zstpowania. Te dwa nurty, ktre w istocie powinny by zjednoczone i zintegrowane, zostay
katastrofalnie podzielone, skutkiem czego Wstpujcy wystpili przeciw Zstpujcym. Historia tej
wojny stanowi cz obrazu, ktry prbuj obecnie naszkicowa.
Z zamiarem doprowadzenia do integracji.
Zdecydowanie tak. Sawna uwaga Whiteheada - e zachodnia tradycja jest zasadniczo seri
przypisw do Platona - moe by prawdziwa, ale te przypisy zostay rozczonkowane. Ludzie sigali
po sw ulubion poow Platona - nadziemsk lub doczesn - ale rzadko sigali po cao.
Nie musimy poprzestawa na rozczonkowanych przypisach do Platona. U Platona Wstpujce i
Zstpujce nurty byy poczone; jest te absolutnie pewne, e byy poczone u Plotyna.
Ale po Plotynie wszystko zaczyna si rozpada.
W pewnym sensie tak. Panuje powszechna zgoda co do tego, e Plotyn rozwija podstawowe tematy
Platona w bardziej wyczerpujcy sposb. U Plotyna znajdujemy Wielk Holarchi Istnienia, ktra
zostaa przedstawiona na ilustracji 14-1. W tej wsprodkowej holarchii mamy dwa podstawowe
ruchy, mianowicie Wstpowanie i Zstpowanie lub to, co Plotyn nazwa Przypywem i Wypywem.
Duch nieustannie wypywa lub przechodzi w wiat, dziki czemu cay wiat i wszyscy jego mieszkacy
s doskonaymi manifestacjami Ducha. I podobnie wiat nieustannie powraca lub wpywa do Ducha,
dziki czemu cay wiat jest na wskro duchowy - jest widzialnym, odczuwalnym Bogiem.
Wedug Plotyna kady wyszy wymiar w Wielkiej Holarchii przekracza i zawiera wymiar poprzedni,
a wic kada rzecz i kade bez wyjtku zdarzenie, jest doskonale zatopione w Duchu, w Jednym. Jest
to zatem cakowita integracja i jedno Wstpowania i Zstpowania, Przypywu i Wypywu,
transcendencji i immanencji.
Wskazujesz, e wida to bardzo wyranie w ataku Plotyna na gnostykw.
To prawda. Wikszo gnostykw bya jedynie Wstpujcymi. W rzeczywistoci, kada forma
Zstpowania bya utosamiana ze zem. Dlatego panowao przekonanie, e cay przejawiony wiat ten wiat - jest iluzoryczny, ciemny, zepsuty, grzeszny. Zbawienie mona osign jedynie poprzez
wzniesienie si do Jednego i wystrzeganie si Wieloci.
Gdyby Plotyn - niosc pochodni Platona - by rzeczywicie nadziemski, naleaoby oczekiwa, e
przyczy si do gnostykw i bdzie sawi ich wycznie Wstpujcy porzdek, atakujc wszelkie
doczesne przedsiwzicia. Zamiast tego podj absolutnie miadcy atak na gnostykw, na
wycznie Wstpujcych, wanie dlatego, e nie potrafili nurtu Wstpujcego zrwnoway rwnie
doniosym nurtem Zstpujcym.
Mwic inaczej, gnostycy odkryli przyczynowe Jedno, ale nie osignli Niedualnego zrozumienia,
e Jedno i Wiele s nie-dwoma, e Pustka i Forma s niedualne, e doczesne i nadziemskie s
Jednym Smakiem, e Wstpujcy i Zstpujcy nurt naley zintegrowa w niedualnym Sercu.
Dlatego Plotyn przypuci niezwyky i cakowicie przekonujcy atak na gnostykw. W jednym z
najpikniejszych fragmentw duchowej prozy, jakie kiedykolwiek zostay napisane, przypomina
gnostykom, e cay widzialny wiat jest manifestacj Ducha i powinien by kochany jako Duch. Gdyby
wic gnostycy, zgodnie z tym co mwi, naprawd kochali Ducha, kochaliby rwnie dzieci Ducha, a
tymczasem gardz nimi. W rzeczy samej, Plotyn oskary gnostykw o duchowe naduywanie dzieci.
W swej poprzedniej ksice przytoczye ten atak. Ciekaw jestem, czy zacytujesz go teraz.
Plotyn mwi:
Nie sd, e czowiek staje si dobry poprzez pogard dla wiata i caego pikna, jakie na nim
jest.Oni [gnostycy] nie maj prawa mwi o szacunku dla bogw wyszego wiata. Kiedy kogo
kochamy, kochamy wszystko, co do niego naley; uczucie, jakie ywimy dla rodzicw, przenosimy na
dzieci. A przecie kada Dusza jest crk Ducha. Jak ten wiat mgby by oddzielony od duchowego
wiata? Ci, ktrzy gardz tym, co jest tak blisko spokrewnione z duchowym wiatem, dowodz, e
zupenie go nie znaj, z wyjtkiem nazwy...

Niech [kada indywidualna dusza] uczyni siebie godn kontemplowania Wielkiej Duszy poprzez
uwolnienie si, przy pomocy cichego skupienia, od faszu [nieszczeroci] i od wszystkiego tego, co
ocza rowuje pospolite dusze. Niech dla niej wszystko bdzie ciche; niech cae jej otoczenie bdzie
spokojne. Niech ziemia bdzie cicha i morze, i powietrze, i niebo samo wyczekujce. Niech
obserwuje, jak Dusza wpywa ze wszystkich stron w spoczywajcy wiat, wlewa si w niego, przenika
go i owieca. Tak jak byszczce promienie soca owietlaj ciemn chmur i barwi jej brzeg
zotem, tak samo Dusza, gdy wchodzi w ciao nieba, daje mu ycie, nieskoczone pikno i budzi je ze
snu. Tak te wiat, w czony w wieczny ruch przez Dusz, ktra napenia go inteligencj, staje si
yw i bogosawion istot...
[Dusza/Duch] oddaje siebie kademu punktowi w tym bezkresnym ciele i udziela swego istnienia
kadej czci, wielkiej i maej, mimo i te czci s oddzielone w przestrzeni i rni si sposobem
rozmieszczenia, i mimo i niektre s sobie przeciwne, inne zale od siebie wzajemnie. Ale Dusza
nie jest podzielona, ani nie rozdziela si, by da ycie kadej czci z osobna. Wszystkie rzeczy yj
Dusz w jej caoci [tzn. ostatecznie nie ma adnych stopni, poziomw, lecz jedynie czysta
Obecno]; ona wszdzie obecna jest w caoci. Niebo, bezkresne i rnorodne, jest niebem dziki
mocy Duszy, i dziki niej nasz wszechwiat jest Boski. Soce rwnie jest Boskie, jak te i gwiazdy; i
my sami, jeli jestemy co warci, to tylko ze wzgldu na Dusz. Bd pewny, e dziki niej moesz
doj do Boga. I wiedz, e nie bdziesz musia i daleko...
Mdro i wspczucie
W tym fragmencie do jasno wida niedualn orientacj Plotyna. Integracj Wstpowania i
Zstpowania wiesz z jednoci mdroci i wspczucia.
Tak, spotykamy to zarwno na Wschodzie jak i na Zachodzie. cieka Wstpowania od Wieloci do
Jednego jest ciek mdroci. Mdro widzi, e poza wszystkimi zrnicowanymi formami i
zjawiskami znajduje si Jedno, Dobro, nie uwarunkowana Pustka, w stosunku do ktrej wszystkie
formy okazuj si iluzoryczne, przemijajce, nietrwae. Mdro jest powrotem Wieloci do Jednego.
Na Wschodzie: Pradnia, mdro widzi, e Forma jest Pustk.
Z drugiej strony cieka Zstpowania jest ciek wspczucia. Widzi ona, e w rzeczywistoci
Jedno przejawia si jako Wielo i dlatego wszystkie formy powinny by traktowane z rwn dobroci,
wspczuciem i wyrozumiaoci. W istocie Wspczucie lub Dobro jest mechanizmem manifestacji.
Jedno manifestuje si jako Wielo poprzez nieograniczony akt wspczucia i miosierdzia, i
obejmujemy t Wielo z takim samym wspczuciem i trosk. Wspczucie dotyka caej manifestacji z
uwag i agodnym zdumieniem. Na Wschodzie: Karuna, wspczucie widzi, e Pustka jest Form.
Mamy wic: Mdro widzi, e Wielo jest Jednym, a Wspczucie widzi, e Jedno jest Wieloci.
Lub na Wschodzie: Pradnia widzi, e Forma jest Pustk, Karuna widzi, e Pustka jest Form.
Mdro i Wspczucie - to rwnie Eros i Agape.
Tak, wstpujcy Eros i zstpujca Agape, transcendencja i immanencja, mio dca w gr i
mio dca w d...
Wszystko to prowadzi do doniosego historycznego wniosku - we wszystkich wielkich Niedualnych
systemach, od Plotyna na Zachodzie do Nagarduny na Wschodzie, widzimy nacisk na rwnowaenie
i integrowanie tych dwch ruchw. Wstpujcy, transcendentalny nurt mdroci, Erosa, pradni musi
zosta zrwnowaony z Zstpujcym, immanentnym nurtem wspczucia, Agape, karuny; jedno
tych dwch, jedno Jednego i Wieloci, Pustki i Formy, Mdroci i Wspczucia - ich jedno w
niedualnym Sercu Jednego Smaku jest rdem, celem i podstaw prawdziwej duchowoci.
Bg i Bogini
To jest rwnie Bg i Bogini - tak jak Eros i Agape, Mdro i Wspczucie, Wstpowanie i
Zstpowanie...
W oglnym sensie tak. Jeli na chwil pominiemy bardziej prowincjonalne i charakterystyczne dla
kultury ogrodniczej wyobraenia Wielkiej Matki jako opiekunki gospodarstw i agrarne wyobraenia
Boga Ojca jako Wielkiego Tatusia w Niebie - te mityczne obrazy maj niewielkie znaczenie dla
caociowego obrazu - i jeli zamiast tego zwrcimy si do szerokiego rozumienia Boga i Bogini,
wwczas wyania si taki oto harmonijny obraz:
Jeli chcemy operowa takimi kategoriami, wwczas Mskie Oblicze Ducha - lub Bg - jest przede
wszystkim Erosem, Wstpujcym i transcendentalnym nurtem Kosmosu, wiecznie usiujcym znale
wiksz peni i szersze zwizki, przeama granice i sign nieba, wznie si do nieograniczonych

objawie wikszego Dobra i Chway, zawsze odrzucajcym to, co pytsze w poszukiwaniu gbszego,
odrzucajcym to, co nisze w poszukiwaniu wyszego.
A eskie Oblicze Ducha - Bogini - jest przede wszystkim Agape albo Wspczuciem,
Zstpujcym, immanentnym i przejawiajcym si nurtem Kosmosu, zasad ucielenienia, fizycznej
inkarnacji i zwizku, wzajemnego objcia, dotykajcym kadej istoty z doskonaym i rwnym
wdzikiem, niczego nie odrzucajcym, obejmujcym wszystko. Jeli Eros dy do Dobra Jednego w
transcendentalnej mdroci, Agape obejmuje Wielo z Dobroci i wrodzon trosk.
Wiesz to z tantr.
Tantra, w oglnym sensie, przedstawia ostateczn Niedualn rzeczywisto jako seksualne objcie
Boga i Bogini, Siwy i Siakti, Pustki i Formy. Ani Wstpowanie ani Zstpowanie nie jest kocowe,
ostateczne lub uprzywilejowane, lecz raczej, niczym pierwotne jin i jang, tworz siebie wzajemnie,
polegaj na sobie, nie mog istnie bez siebie i odnajduj swoj prawdziw istot poprzez zaniknicie
w drugim po to jedynie, by obudzi si razem, poczone w bogoci jako cay Kosmos, odkrywajc, e
wieczno jest do szalestwa zakochana w wytworach czasu, niedualne Serce promieniejce jako
cae stworzenie, bogosawice cae stworzenie i wychwalajce to objcie przez ca wieczno wszyscy proszeni jestemy, by powtarza to objcie w swojej wiadomoci, chwila za chwil, bez
koca, cudownie, jako bezporedni obecno Jednego Smaku.To wanie jest Niedualna wizja, owa
jedno Przypywu i Wypywu, Boga i Bogini, Pustki i Formy, Mdroci i Wspczucia, Erosa i Agape,
Wstpowania i Zstpowania - doskonale i bogo zczonych w Jednym Smaku, pierwotnym dwiku
jednej klaszczcej doni.
Dwch rnych Bogw
Przypomina to niedualn integrujc wizj Plotyna.
Tak. Ale w pniejszych czasach na Zachodzie ta jedno Wstpujcego i Zstpujcego wiata
zostaa zoliwie rozbita. Nadziemscy Wstpujcy i doczeni Zstpujcy pozostawali w nieustannym i
czsto gwatownym sporze. Dlatego prbuj przeledzi t wojn, ktra bya centralnym i
decydujcym konfliktem w obrbie zachodniej umysowoci.
Wojna midzy Wstpujcymi i Zstpujcymi.
Tak. To bardzo niezwyke. Od czasw Augustyna a do dnia dzisiejszego Wstpujcy i Zstpujcy
pozostaj w ostrym i czsto brutalnym konflikcie, ktry obarczy Zachd dwoma poniekd
wykluczjcymi si Bogami.
Bg Wstpujcych by na wskro nadziemski - moje krlestwo nie jest z tego wiata. By
purytaski, zwykle monastyczny i ascetyczny. Ciao, zmysy a szczeglnie seks uwaa za
archetypowe grzechy. Zawsze umyka przed Wieloci i szuka Jednego. Wycznie transcendentalny,
nigdy nie wierzy, by mona byo zazna szczcia na tym wiecie. Odrzuca teraniejszo na rzecz
wiecznoci i z zawstydzeniem zasania twarz przed cieniami tego wiata.
Rady Boga Zstpujcych byy wrcz przeciwne. Ucieka od Jednego w objcia Wieloci. Kocha si
w widzialnym, odczuwalnym Bogu, a czasem Bogini. By Bogiem czystego ucielenienia, czystej
immanencji. Fascynowaa go rnorodno, sw chwa odnajdywa w celebrowaniu tej
rnorodnoci. Jego celem bya nie wiksza jedno, lecz wiksza rnorodno. Sawi zmysy, ciao,
seksualno i ziemi. Rozkoszowa si duchowoci skupion na doczesnym wiecie, dla ktrej kady
wschd soca, kade wzejcie ksiyca byo widzialnym bogosawiestwem Boskoci.
ledzisz histori wojny midzy tymi dwoma Bogami.
Wanie. Na Zachodzie, podczas tysiclecia midzy Augustynem a Kopernikiem, widzielimy niemal
wycznie Wstpujcy idea. Poniewa panowaa wwczas struktura agrarna, duchowo
zdominowana bya przez mski system wartoci i skutkiem tego koncentrowaa si bardziej na Erosie
ni na Agape, na Wstpowaniu ni na Zstpowaniu, na Jednym z pominiciem, a nawet nienawici
do Wieloci.
A zatem prawdziwego zbawienia, prawdziwego wyzwolenia nie mona dostpi w tym ciele, na tej
ziemi, w tym yciu. By to idea na wskro nadziemski. Zmysy s grzechem, seks jest grzechem,
ziemia jest grzechem i ciao jest grzechem, niezalenie od tego, jak bardzo wychwalano sam akt
stworzenia. A wic, oczywicie, korzeniem grzechu bya Ewa - kobieta, ciao, natura, zmysowo;
wszystko to stao si najgbszym tabu. Dla Wstpujcych Zstpowanie zawsze jest Diabem.
Zarwno na Wschodzie jak i na Zachodzie.
Zdecydowanie tak. W spoeczestwach agrarnych, niezalenie od tego gdzie wystpuj, zawsze
pozwala si nurtowi Wstpujcemu nazywa ten wiat zym lub iluzorycznym i potpia ziemi, ciao,

zmysy, seksualno (i kobiet). Oczywicie pojawiay si wyjtki, ale staa tendencja we wszystkich
agrarnych strukturach jest nastpujca: s na wskro nadziemskie, z moim krlestwem nie z tego
wiata i intensywnym pragnieniem osignicia nirwany z dala od tego wiata samsary. Spotkasz to
we wczesnym judaizmie, praktycznie we wszystkich formach gnozy, we wczesnym buddyzmie i
wikszoci form chrzecijastwa i islamu.
Na Zachodzie rzeczywicie tak byo, szczeglnie od Augustyna do Kopernika. Przez tysic lat
europejska wiadomo zdominowana bya niemal wycznie przez idea Wstpujcy. Koci zaleca
Drog w Gr ze wzgldu na jej doskonao i jej cnoty. Jedyn pewn drog do zbawienia byo: nie
gromad skarbw na tej ziemi, co znaczy - nie ce niczego, co pochodzi z tej ziemi.
Och, jak wiele razy wychwalano Dobro Boskiego stworzenia (Dobro = Agape, Wspczucie,
Zstpowanie), ale ostateczn konkluzj byo to, e nie mona osign wyzwolenia lub zbawienia na
tej ziemi, w tym yciu - i tu kryje si sedno wszystkiego. ycie byo w porzdku, ale wszystko stawao
si naprawd interesujce dopiero po mierci. To znaczy, kiedy opucie t ziemi. Na tej ziemi nie
mona byo znale urzeczywistnienia; ta ziemia bya tylko pasem startowym dla prawdziwego odlotu.
Ale wkrtce wszystko si zmienio.
Tak, wszystko si zmienio i to dramatycznie, kiedy nasta Renesans i zacz rodzi si modernizm, by
osign sw kulminacj w Owieceniu - wieku Rozumu. Najprociej cay ten okres mona opisa
nastpujco: Wstpujcy odeszli, zapanowali Zstpujcy.
A Zstpujcy zawsze gardz kad form Wstpowania. W istocie Wstpowanie staje si nowym
zem. W oczach Zstpujcego Boga Wstpowanie zawsze jest Diabem.
Nic wic dziwnego, e od pojawienia si modernizmu praktycznie kade Wstpowanie lub kada
jego odmiana staje si nowym grzechem. Powstanie modernizmu, odrzucenie Wstpowania i
akceptacja wycznie Zstpujcego wiata - wszystkie te zmiany nastpiy jednoczenie.
Prbujemy teraz ustali przyczyny, dla ktrych wspczesny Zachd odrzuci wymiary
transpersonalne. Obserwujemy sam pocztek odrzucenia, zaprzeczenia lub marginalizacji
wszystkiego, co prawdziwie duchowe i transpersonalne. Wyania si przed nami obraz gloryfikacji
paskiej ziemi, akceptacji struktury Zstpujcej. Zaciemnienie kadego rodzaju transcendentalnej
mdroci - zaciemnienie kadego rodzaju Wstpowania - rzucio cie na ca twarz modernizmu, cie,
ktry jest znamieniem naszych czasw.
Struktura Zstpujca
Paska ziemia, Zstpujca struktura, wycisna swe pitno na caym modernizmie i
postmodernizmie.
Tak. Zbawienie we wspczesnym wiecie - obojtne czy proponowane przez politykw, naukowcw,
odnowicieli religii ziemi, marksizm, industrializacj, konsumeryzm, zwolennikw powrotu do struktur
szczepowych, seksualno, odnowicieli kultury ogrodniczej, materializm naukowy, wyznawcw bogini
ziemi czy ekofilozofw, nazwij ich jak chcesz - a wic zbawienie mona osign tylko na tej ziemi,
wrd zjawisk, w rzeczach przejawionych, jedynie w wiecie Formy, w czystej immanencji, jedynie w
Zstpujcej strukturze. Nie ma adnej wyszej prawdy, adnego Wstpujcego nurtu, niczego
transcendentalnego. W istocie, wszystko, co wysze lub transcendenatalne, jest teraz Diabem,
wielkim wrogiem, niszczycielem przyziemnego, oszoomionego zmysami Boga i Bogini. Cay
modernizm i postmodernizm porusza si zasadniczo i niemal wycznie w Zstpujcej strukturze,
strukturze paskiej ziemi.
A wic nie jest to integracja Wstpowania i Zstpowania...
Nie, to jest jedynie dominacja Zstpujcych, ktrzy arliwie podaj za swoim rwnie podzielonym,
dualistycznym i zdruzgotanym Bogiem, za swoj rozbit Bogini, swoim wasnym czstkowym,
ograniczonym, kalekim duchem. To religia wielkiego wspczucia i maej mdroci. Ogromnej Dobroci,
lecz maego Dobra. Cudownej Formy, ale bez Pustki. Gloryfikujca Wielo i zapominajca o Jednym.
To sama Agape, bez Erosa. To tylko paska ziemia.
W poprzedniej ksice prezentujesz t ide w taki sposb: Chocia dominacja
Wstpujcych trwaa a do Renesansu, ostatecznie przyniosa jedynie wiadomy zwrot ku
Zstpujcej ciece. Ta cieka, wyrywajc si z tysicletniej niewoli, eksplodowaa twrcz
furi, ktra w przecigu zaledwie kilku stuleci miaa przeobrazi cay zachodni wiat - i w
trakcie tego procesu zastpi, mniej lub bardziej trwale, jednego uomnego Boga innym
uomnym Bogiem.
Przez tysic lat cierpielimy od wycznie Wstpujcego ideau. A teraz borykamy si z rwnie

zdradzieck, lecz wycznie Zstpujc struktur - fotograficznym negatywem tego podstawowego


zachodniego koszmaru.
I to nie tylko w oficjalnej rzeczywistoci, ale praktycznie w kadej formie kontrkultury lub
kontrrzeczywistoci. Zstpujca struktura jest tak ukryta, tak niewiadoma, tak cofnita w to, tak
gboko zakorzeniona, e nawet buntownicy nowego paradygmatu tkwi cakowicie w jej szponach.
Zaraa zarwno ortodoksw, jak i awangard, ruchy konwencjonalne i alternatywne, industrialistw i
ekologw.
Lecz ekofilozofowie twierdz, e ekologiczny kryzys odwrci moe jedynie w czysto
immanentny, zstpujcy Duch, lub Wielki Duch, lub Bogini ziemi - duchowo skupiona na
wiecie.
Wrcz przeciwnie. Czysto Zstpujcy wiatopogld jest jedn z gwnych przyczyn kryzysu
ekologicznego. Zstpujca struktura niszczy Gaj, a ekofilozofowie s wrd gwnych promotorw tej
struktury.
Wanie na tym chciabym si teraz skupi.

Wstecz / Spis Treci / Dalej


Kosmos kurczy si
Modernistyczny i postmodernistyczny wiat porusza si w Zstpujcej strukturze. Powstaje
wic oczywiste pytanie, dlaczego?
Dialektyka postpu miaa pierwszy modernistyczny wypadek. Ewolucja uderzya w wybj na drodze,
samochd przechyli si na jedn stron i wpad w polizg. Rozrnienie Wielkiej Trjki - wiadomoci,
kultury i natury - zaczo przechyla si w rozszczepienie Wielkiej Trjki i jej pniejsze skurczenie si
w Wielk Jedynk paskiej ziemi.
Oczywicie, ewolucja jest samokorygujcym si procesem i teraz powoli naprawia swe bdy.
Podobnie jak na rynku papierw wartociowych, istnieje w niej staa i wyrana tendencja zwykowa jednak nie moe ona powstrzyma krtkotrwaych waha, zarwno w gr jak i w d: okresw
wzrostu i okresw spadku. W osiemnastym wieku kulturowy rynek papierw wartociowych wpad w
wielki kryzys na rzadko spotykan skal i dopiero teraz zaczyna z niego wychodzi.
A wic to kurczenie si nie jest redukcjonizmem, jaki spotykamy w innych kulturach.
Zasadniczo masz racj; premodernistycznym kulturom brakuje zarwno dobrych, jak i zych nowin
towarzyszcych odrnieniu Wielkiej Trjki, co krytykw wprawia w zakopotanie. Poniewa inne
kultury w ogle Jej nie odrniy, nie mogy doprowadzi do jej skurczenia si i redukcji. Ogromny
postp, jakim byo odrnienie Wielkiej Trjki, pozwoli na t ogromn tragedi. Dostojestwo
modernizmu zaczo osuwa si w jego klsk - modernizm i postmodernizm tkwi nadal w tym mniej
wicej punkcie: rozbity na kawaki wiat, w ktrym self, moralno i nauka skacz sobie do garda,
walczc nie o integracj, lecz o dominacj. Kada wiartka prbuje uleczy to rozbicie poprzez
odmawianie realnoci pozostaym wiartkom.
A wic zdarzyo si, e ten wielki ewolucyjny skok do przodu sprowadzi pierwsz ewolucyjn
katastrof: dialektyka postpu w jej pierwszej wspczesnej formie, zupenie nowy dywan cay we krwi.
Dostojestwo modernizmu
Zanim omwimy ze nowiny, moe by bardzo krtko przypomnia dobre nowiny
modernizmu.
Podkrelenie tej kwestii ma doniose znaczenie, poniewa przeciwnicy modernizmu skupiaj si na
zych nowinach, cakowicie zapominajc o dobrych.
Ani wiatopogld magiczny, ani mityczny nie nale do wiatopogldw postkonwencjonalnych.
Ale wraz ze zwrotem ku rozumowi i moralnoci wiatocentrycznej widzimy powstanie ruchw
wyzwoleczych: wyzwolenie niewolnikw, kobiet, nietykalnych. Liczy si nie to, co jest dobre dla mnie
albo mojego plemienia, mojej rasy, mitologii, religii, ale to, co jest suszne, dobre i sprawiedliwe dla
wszystkich ludzi, niezalenie od rasy, pci, kasty i wyznania.
I tak, w okresie zaledwie stu lat, midzy mniej wicej 1788 a 1888 rokiem, niewolnictwo zostao
zakazane i zniesione we wszystkich racjonalno-industrialnych spoeczestwach na ziemi.
Niewolnictwo doskonale mieci si zarwno w ramach prekonwencjonalno/egocentrycznej jak i
konwencjonalno/etnocentrycznej postawy moralnej, poniewa nie przyznaj one rwnej godnoci i
wartoci wszystkim ludziom, a jedynie nalecym do twojego szczepu, twojej rasy lub wyznajcym
tego samego boga co ty. Ale z postkonwencjonalnego punktu widzenia niewolnictwo jest po prostu ze
i nie do przyjcia.
Po raz pierwszy w caej historii oglnie panujcy system spoeczny znis niewolnictwo! Wczeniej
zdarzay si spoeczestwa, w ktrych go nie byo, ale jak wynika z ogromnej dokumentacji
przedstawionej przez Gerharda Lenskiego, aden oglnie panujcy system spoeczny, przed
spoeczestwem racjonalno-industrialnym, nie by od niego wolny.
I byo tak na Wschodzie i Zachodzie, Pnocy i Poudniu - biali, czarni, ci i czerwoni ludzie ze
swych blinich czynili niewolnikw i nie widzieli w tym adnego problemu. W niektrych
spoeczestwach, np. wczesnych ogrodniczych, niewolnictwo byo relatywnie mniej
rozpowszechnione, ale nawet szczepy zbierackie nie byy od niego cakowicie wolne - w
rzeczywistoci to one je wprowadziy.
Jeli o to chodzi, cz spoecznego koszmaru w Ameryce bierze si std, e ten kraj powstawa
wanie w okresie wielkiego przejcia od agrarnego niewolnictwa do spoeczestwa industrialnego, w

ktrym niewolnictwo nie istnieje. W rzeczywistoci Konstytucja jest nadal w znacznym stopniu
dokumentem agrarnym - niewolnictwo traktowane jest jako rzecz tak oczywista, e nie zostao nawet
wspomniane, a kobiet nie uwaa si za obywatelki (i nie trzeba tego nawet objania w tym
dokumencie!). Kiedy rodek kulturowej cikoci przesun si ze wiatopogldu mityczno-agrarnego
do racjonalno-industrialnego, niewolnictwo zostao wszdzie zniesione, lecz my wci nosimy po nim
blizny.
Kobiety zostay rwnie, nazwijmy to, wyzwolone.
Tak, z prawie identycznych powodw. Jak powiedzielimy, mniej wicej od pojawienia si w 1792 r.
ksiki Wollstonecraft, widzimy powstawanie feminizmu i ruchw kobiet na szerok kulturow skal.
Dokadnie w tym samym okresie rozpoczynaj si liczne ruchy wyzwolecze.
To take byo niemal wycznie wytworem spoeczestw racjonalno-industrialnych i musi zosta
potraktowane jako jedno z wielu niezwykych osigni modernizmu. Wczeniej, tam gdzie Wielka
Trjka nie bya odrniona (gdzie noosfera i biosfera wci pozostaway nierozdzielone), determinanty
biologiczne, takie jak np. mska sia fizyczna, czsto pozostaway rwnie dominujcymi
determinantami kulturowymi, poniewa nie zostay odrnione: mska sia fizyczna oznaczaa msk
si kulturow. Kiedy sposb produkcji nie wymaga wielkiego fizycznego wysiku - jak w kulturze
ogrodniczej - wtedy kobietom dobrze si wiodo, a w takich spoeczestwach panowao wzgldne
rwnouprawnienie, aczkolwiek kiedy dochodzio do przepychanek, kobiety zawsze ldoway za
drzwiami.
Ale wraz z odrnieniem self, kultury i natury (czyli Wielkiej Trjki), biologiczne determinanty coraz
bardziej traciy na znaczeniu. Biologia nie okrelaa ju losu. Rwnouprawnienia nigdy nie mona
osign w biosferze, gdzie wielkie ryby poeraj mae potki, ale mona do niego dy, a nawet
osign je w noosferze. Dlatego liberalny feminizm nie powsta wczeniej, lecz wanie w tym okresie
historii, by obwieci now prawd - w noosferze kobietom nale si rwne prawa. Ta prawda
osadzona jest w postkonwencjonalnej gbi i wiatocentrycznym racjonalizmie.
Istnia cay ruch demokratyzacji.
To byo zasadniczo to samo zjawisko. wiatopogld mitologiczny, cakiem przeciwnie do cudownoci
przypisywanej mu przez retro-Romantykw, by praktycznie we wszystkich przypadkach na wskro
przeniknity hierarchiami dominacji. Mityczny bg jest bogiem okrelonych ludzi - jest socjocentryczny
i etnocentryczny, nie jest natomiast postkonwencjonalny i wiatocentryczny. Jest bogiem wszystkich
ludzi tylko wtedy, kiedy wszyscy ludzie kaniaj si przed tym okrelonym bogiem. Jest zatem
wiatocentryczny przez wymuszone nawrcenie i, w razie potrzeby, militarny podbj, czego dowiody
niezbicie wielkie mityczno-mocarstwowe Imperia Aztekw, Inkw, Rzymian, Chanw i Ramzesw.
Hierarchie dominacji na og maj jednego przywdc: papie, krl, Kleopatra lub chan jest na
szczycie, a poniej rozcigaj si rne stopnie niewolnictwa i tylko niewolnictwa. I wszyscy podbijali
w imi swego mitycznego boga lub bogini, przed ktrym wszystkie istoty musz si kania.
A wic Wiek Rozumu by zarazem Wiekiem Rewolucji przeciw mitycznym hierarchiom dominacji.
Bya to rewolucja nie tylko w teorii, ale w praktyce, w polityce. Jeden z wielkich tematw Owiecenia
brzmia: Nigdy wicej mitw!, poniewa to wanie mity dziel i antagonizuj ludzi, nastawiaj ich
przeciw sobie w etnocentryczny sposb i prowadz do okrutnego traktowania niewierzcych w imi
wybranego boga.
Dlatego nad caym kontynentem rozleg si namitny krzyk Woltera: Pamitajcie o
okruciestwach!. Pamitajcie o okruciestwach popenionych na ludziach w imi mitycznego boga pamitajcie o setkach tysicy spalonych na stosie dla ratowania ich dusz; pamitajcie o inkwizycji
groteskowo wypisujcej swe dogmaty na ciele torturowanej ofiary; pamitajcie o politycznych
nierwnociach tkwicych w mitycznych hierarchiach; pamitajcie o brutalnoci, ktra w imi
wspczucia zmiadya niezliczone dusze swymi despotycznymi stopami.
Z drugiej strony, postkonwencjonalna moralno daje rwne moliwoci wszystkim ludziom,
niezalenie od rasy, pci, przekona, wiary, mitu czy boga. Chocia nie wszyscy dorastaj do
postkonwencjonalnego lub wiatocentrycznego ideau, poczwszy od modernizmu, zosta on
rzeczywicie gboko wpojony w powszechne spoeczne instytucje, ktre stanowiy ochron jego
intencji. Wiele tysicy ludzi walczyo i oddao ycie dla demokratycznej wizji wiatocentrycznej
tolerancji i uniwersalnego pluralizmu. Ich haso brzmiao: Mog nie zgadza si z tym, co mwisz, ale
a do mierci bd walczy o twoje prawo do powiedzenia tego.
To, e tego rodzaju tendencje wystpoway na szerok skal, rwnie byo niezwyk nowoci.
Wczesne greckie demokracje nie znay takiego uniwersalizmu. Przypomnijmy sobie, e w greckich
demokracjach jeden na trzech ludzi by niewolnikiem - kobiety i dzieci praktycznie rwnie; agrarny

system nie mg stanowi podstawy dla wyzwolenia niewolnikw. Miasto Ateny, jak wszystkie
pastwa-miasta, miay swego wasnego mitycznego boga lub bogini. Dlatego akt oskarenia wydany
przez miasto Ateny rozpoczyna si sowami: Sokrates jest winny odmowy uznania bogw Pastwa.
A koczy si: damy kary mierci.
Kiedy, zgodnie z panujcym zwyczajem, zapytano Sokratesa, czy mgby zasugerowa inn kar,
on zaproponowa darmowe posiki do koca ycia.
Sokrates postawi rozsdek ponad mit i wypi cykut. Tysic piset lat pniej wiat go dogoni,
tyle e tym razem polis zmusio bogw do wypicia cykuty. mier tych bogw zrodzia wspczesne
demokracje.
Katastrofa modernizmu
Przypuszczam, e wrd dobrych nowin mamy rwnie rozwj nauki.
Tak, odrnienie Wielkiej Trjki pozwolio, by racjonalno-empiryczna nauka wyonia si nie
skrpowana krzykliwym mitycznym dogmatyzmem. Empiryczna nauka - to znaczy racjonalizm
zastosowany wobec empirycznie dostrzegalnych obiektw za pomoc metody hipotetycznodedukcyjnej - po raz pierwszy rozkwita na szerok kulturow skal.
Empiryczna nauka nie stanowi wikszego problemu, ale scjentyzm... c, scjentyzm to inna para
butw. I tutaj dochodzimy do zej nowiny, ktr bya niemono zintegrowania Wielkiej Trjki.
wiadomo, moralno i nauka rzeczywicie zostay uwolnione od zwizkw z magi i mitologi;
kada dziedzina podya swobodnie z wasn moc, wasn prawd i wasnym podejciem do
Kosmosu, i kada miaa co rwnie wanego do powiedzenia.
Ale pod koniec osiemnastego wieku gwatowny, wrcz niezwyky rozwj nauki zacz wytrca cay
system z rwnowagi. Postp w sferze-to zaciemni, a potem wrcz odrzuci wartoci i prawdy sfer ja i
my. Wielka Trjka zacza kurczy si w Wielk Jedynk: empiryczna nauka i wycznie nauka
moga wypowiada si o ostatecznej rzeczywistoci. Jak wspomnielimy, nauka zamienia si w
scjentyzm, co znaczy, e nie tylko postpowaa w zgodzie z wasnymi prawdami, lecz agresywnie
zaprzeczaa istnieniu jakichkolwiek innych prawd!
A zatem, jak powiedziaem, w osiemnastym wieku Lewa Rka i wewntrzne wymiary zostay
zredukowane do ich empirycznych odpowiednikw po Prawej Rce. Rzeczywicie rzeczywiste byy
jedynie obiektywne te z okrelonym umiejscowieniem! Wewntrzne wymiary - we wszystkich
holonach: ludziach i innych! - zostay cakowicie zniszczone, a duch w maszynie zacz swj smutny,
samotny modernistyczny lament, natrtny pacz, ktry by tym bardziej aosny, e nie potrafi nawet
przycign niczyjej uwagi.
Kiedy jedynie obiektywne te z okrelonym umiejscowieniem s rzeczywicie rzeczywiste,
wwczas umys jest tabula rasa, cakowicie czysty, dopki nie zostanie wypeniony obrazami lub
podobiznami jedynej istniejcej rzeczywistoci: obiektywnej i sensorycznej natury. Nie ma adnego
prawdziwego Ducha, nie ma adnego prawdziwego umysu, jest tylko empiryczna natura. adnej
nadwiadomoci, adnej samowiadomoci, jedynie podwiadome procesy pdzce bez koca, bez
sensu, w olbrzymim systemie wzajemnie splecionych tych. Wielka Holarchia rozpada si cakowicie
jak domek z kart w popoudniowym podmuchu, a na jej miejscu znajdujemy jedynie sie natury z jej
okrelonym umiejscowieniem.
Witamy wic we wspczesnym, cakowicie Zstpujcym wiecie. Jedyn wart poznania prawd
jest prawda tych, mononatury, obiektywnych i empirycznych procesw - i nie potrzeba adnego
Wstpowania. Zstpujca struktura paskiej ziemi, wiat prawdziwych troglodytw, wydrony do
samego jdra.
Racjonalno zmechanizowana: wiat tych
To jest chyba istota problemu. Jak lub dlaczego nauka zdominowaa inne sfery?
Niezwyke osignicia empirycznych nauk - dokonania Galileusza, Keplera, Newtona, Harveya,
Kelvina, Clausiusa, Carnota - szy w parze z olbrzymimi przemianami niesionymi przez
industrializacj. Zarwno nauka jak i industrializacja nale do sfery-to, a wic zasilay si wzajemnie
w bdnej spirali, spychajc wszelkie inne sprawy na pobocze. Mwic inaczej, sfera-to miaa po swej
stronie dwie potne siy: osignicia empirycznej nauki i potg industrializacji.
Techniczno-ekonomiczna baza spoeczestwa (Dolna Prawa wiartka) tworzy konkretne formy, w
ramach ktrych kultura porusza si i moe si porusza. Baza nie determinuje kulturowej nadbudowy

w cisym marksistowskim sensie, ale ustanawia pewne ograniczenia i moliwoci (na przykad baza
agrarna praktycznie uniemoliwia zniesienie niewolnictwa, tak samo jak uniemoliwia walk o prawa
kobiet).
Ot baza industrialna bya baz produktywnoci zmechanizowanej. Oczywicie tak samo byo w
przypadku uku i strzay, motyki, puga - ale maszyna parowa? silnik spalinowy? Pod wieloma
wzgldami silnik czy maszyna byy prostym rozwiniciem zdolnoci produkcyjnych, ktrych pocztek
siga pierwszego gazu uytego jako maczuga lub pierwszego drga uytego jako wcznia. W tym
sensie industrializacja nie stanowia radykalnego zerwania z przeszoci - ludzie wszdzie i zawsze
majstrowali, by zaspokoi swoje podstawowe potrzeby za pomoc najrniejszych narzdzi. Ale gdy
rozwj tej wiartki osiga coraz wikszy stopie zoonoci, sama moc maszyny, industrialnej bazy,
doprowadzia zmechanizowan produktywno do apogeum.
Kultura rozwija swe moliwoci w oparciu o baz techniczno-ekonomiczn. Natomiast w oparciu o
baz industrialn rozwina si na wskro produkcyjna, techniczna i instrumentalna umysowo,
umysowo, ktra prawie z koniecznoci wysoko ceni sfer-to.
Obecnie wielu krytykw - w istocie, wikszo - dostrzega w industrializacji ogromn ilo
problemw. Widz w niej przyczyn wiatopogldu mechanistycznego; destrukcji kultury organicznej;
przyczyn analitycznego i rozbitego wiata; zaburzenia spoecznej spjnoci; przyczyn katastrofy
ekologicznej; zniszczenia wraliwoci religijnej.
Wedug mnie nie s to kwestie podstawowe, lecz wycznie pochodne. Podstawow kwesti jest
presja, jak baza produkcyjna wywiera na wiadomo, by ta wybieraa sfer-to. Chodzi wic o
poczenie siy industrializacji z osigniciami empirycznej nauki, by wybra wiat, w ktrym jedynie
te s realne. Wszystko inne wywodzi si z tego wyboru. Wszystkie pozostae problemy wywodz si
z tego problemu.
Sfera-to rozwijaa si jak rak - patologiczna hierarchia - zagarniajc, kolonizujc i tyranizujc sfery
ja i my. Moralne decyzje kultury zostay gwatownie oddane nauce i rozwizaniom technicznym.
Nauka rozwie wszystko. Wszelkie problemy w sferach ja i my zostay zmienione w problemy
techniczne w sferze-to. W ten sposb nauka (teoretyczna i stosowana) nie tylko rozwizywaa
wszystkie problemy, ale przede wszystkim decydowaa o tym, co jest problemem - decydowaa, co
jest realne, a co nie.
A wic problem nie polega na tym, e nowa nauka bya analityczna i dzielca, zamiast by
holistyczn i zorientowan na systemy.
Absolutnie nie. Problem polega na tym, e zarwno nauka analityczna jak i holisyczna byy to-izmami.
Obydwie przyczyniy si do tej katastrofy. Atomistyczne te, holistyczne te - dokadnie taki sam
koszmar.
Ale zwolennicy nowego paradygmatu cigle nam powtarzaj, e yjemy w
pokawakowanym wiecie, poniewa stara newtonowska nauka bya mechanistyczna,
dzielca i atomistyczna. Te dzielce koncepcje opanoway spoeczestwo i doprowadziy do
jego rozbicia; dlatego teraz spoeczestwo musi dorwna nowym holistycznym naukom, od
fizyki kwantowej po teori systemw, i to w podzia uleczy. A ty mwisz, e wina nauki
atomistycznej i holistycznej jest taka sama.
Istotnie. Kiedy nauka obwiecia, e jej misja jest jedyn prawdziw misj, obwiecia tym samym, e
sfera-to jest jedyn prawdziw sfer. Empiryczny wiat monologicznej natury jest jedynym realnym
wiatem. Ludzie s nieodcznymi czciami sieci natury, a zatem mona ich poznawa rwnie w
empiryczny, obiektywny sposb. Chcesz wiadomoci? Nie mw do mnie, przetnij mzg i patrz!
Monologiczna obserwacja.
Chodzio o to, e mzg jest czci natury, a skoro jedynie natura jest realna, wic wiadomo
mona odnale podczas empirycznego badania mzgu - oto przeraajca redukcja do
monologicznych powierzchni.
Ale mzg jest czci natury!
Tak, mzg jest czci natury, ale umys nie jest czci mzgu. Umys lub wiadomo, jest
wewntrznym wymiarem, ktrego zewntrznym odpowiednikiem jest obiektywny mzg. Umys to ja,
mzg jest tym. Dlatego, jak mwilimy wczeniej, mzg, jak wszystko inne w empirycznej naturze,
mona pozna za pomoc monologicznej obserwacji, za pomoc empiryczno-analitycznego badania,
ale umys mona pozna tylko poprzez introspekcj, komunikacj i interpretacj. Mzg moesz
zobaczy, ale z umysem musisz rozmawia, a to wymaga nie tylko obserwacji, ale interpretacji.
Kiedy wic wszystkie aspekty holonw zostay zredukowane do wielkiej monologicznej sieci

empirycznych powierzchni, ich wewntrzne wymiary zostay cakowicie unicestwione. Wntrza rolin,
wielorybw, wilkw i szympansw wyparoway w piekcym wietle monologicznej obserwacji. S tylko
nitkami w obiektywnej sieci - nie maj wasnego ycia, wasnej kultury. Jeli zatem redukujesz
Kosmos do wielkiej sieci empirycznej natury, tym samym wynaturzasz wewntrzne aspekty natury.
Masz tylko empiryczn natur, monologiczn natur, wynaturzon natur, pust skorup skurczonego
Kosmosu: wszystkie ja i wszystkie my zredukowane do wzajemnie splecionych tych,
zredukowane do wielkiej sieci okrelonego umiejscowienia.
Oczywicie, wiadomo nie ma okrelonego umiejscowienia. Istnieje na poziomach wasnej
wewntrznej przestrzeni, ktr poznaje si od rodka, do ktrej dociera si poprzez interpretacj i
ktr dzieli si we wzajemnym zrozumieniu, wiedzionym przez szczero. adna z tych rzeczy nie ma
okrelonego umiejscowienia, jeli wic prbujesz dotrze do tej wewntrznej sfery po prostu
odwzorowujc jej empiryczno-obiektywne lady, gubisz sam istot tej sfery.
Ukadasz wwczas swoje ontologiczne holarchie, oparte zasadniczo na fizycznej rozcigoci porzdki wielkoci zastpuj porzdki znaczenia, dlatego jedyne komplety, jakie znasz, oparte s na
rozmiarze: atom jest czci wikszej molekuy, ktra jest czci wikszej komrki, ktra jest czci
wikszego organizmu, ktry jest czci wikszej biosfery - oto twoja mapa holistycznych systemw.
W tym punkcie cakowicie pograsz si w tym, co Whitehead nazwa iluzj okrelonego
umiejscowienia. Mianowicie, jeli co nie moe by prosto umiejscowione w fizycznej przestrzeni, to
nie jest rzeczywicie rzeczywiste. Moesz umiejscowi Gaj, wic istnieje. Moesz umiejscowi
komrki, wic istniej. Moesz umiejscowi mzg, wic istnieje. Moesz umiejscowi biosfer, wic
istnieje.
Ale nie moesz w ten sam sposb prosto umiejscowi wiadomoci, wartoci, znacze i
moralnoci. Nie moesz wskaza na nie palcem. Nie moesz ich zobaczy ani nigdzie znale w
wielkiej sieci sensorycznej natury. W tej machinie stay si bdnymi i wymianymi zjawami,
patetycznymi iluzjami w organicznym systemie. S jedynie osobistymi doznaniami i subiektywnymi
fantazjami. Wntrza si nie licz w nijakim wszechwiecie, we wszechwiecie ktrego moesz
dotkn rk.
Oczywicie, ironia sytuacji polega na tym, e wszechwiat, ktrego moesz dotkn rk, jest
wszechwiatem pozbawionym znaczenia. Zatem, chocia wiadomo, warto i znaczenie s
immanentnymi elementami gbi Kosmosu, nie mona znale ich w kosmosie. To znaczy, przynale
do leworcznych aspektw Kosmosu, nie do powierzchni Prawej Rki. Jeli wic upierasz si, eby
bra pod uwag tylko sensoryczne powierzchnie, gwarantuj ci, e do czysta ogoocisz Kosmos z
wartoci, wiadomoci, znaczenia i gbi.
Zasadniczo po raz pierwszy w historii doszo do tego, e Wielka Holarchia zostaa odrzucona,
poniewa nie moesz jej dotkn rk. Duch w maszynie rzeczywicie by duchem, gdy wanie
popeni samobjstwo.
Podstawowy paradygmat Owiecenia
Czy wanie dlatego tacy teoretycy jak Foucault tak gwatownie zaatakowali nauki o
czowieku, ktre powstay w osiemnastym wieku?
Tak, gwnie dlatego. Foucault wspaniale podsumowa ten monologiczny obd doskonaym
stwierdzeniem: mczyni i kobiety, powiedzia, stali si rdami informacji, nigdy podmiotami w
komunikacji. To znaczy, ludzie, jak wszystkie holony, badani byli jedynie w ich empirycznych i
obiektywnych wymiarach i w ten sposb zostali zredukowani do zwykych tych w wielkiej wzajemnie
splecionej sieci. Ich gbia, intencja i osobowo nie bya godna wzmianki. Brutalny wiat laboranta, w
ktrym wszyscy s tylko patami misa.
I tak, wspzalenie z powstaniem scjentyzmu pojawiaj si nauki o czowieku zwane rwnie
zdehumanizowanym humanizmem, ktre uczyniy z ludzi wycznie rda informacji.
Dlaczego Foucault nazywa to Wiekiem Czowieka?
Poniewa wynaleziony zosta czowiek jako obiekt naukowego badania. Ludzie stali si obiektami
monologicznego racjonalizmu. Co takiego nie zdarzyo si nigdy przedtem (poniewa Wielka Trjka
nigdy nie zostaa odrniona i nigdy si nie skurczya). W swj osobliwy sposb Foucault mwi, e
czowiek nie istnia wczeniej. Czowiek zosta wynaleziony. Foucault tskni za kocem czowieka.
Dlatego The Order of Things koczy t uderzajc metafor: Bez wtpienia mona si zaoy, e
czowiek zostanie wymazany, jak twarz narysowana w piasku na brzegu morza.
Pooy kres obiektywizacji - oto cel postmodernizmu. Koniec dehumanizujcego humanizmu,

koniec czowieka, obiektywizowania ludzkiej osoby w monologiczne powierzchnie. Zredukowa


wszystkie podmioty do obiektw w wielkiej splatajcej si sieci - to w rzeczywistoci wadza
paradujca jako wiedza, to tyrania monologicznej obserwacji, ironia racjonalnoci paskiej ziemi, i to
by jeden z gwnych obiektw ataku Foucaulta.
Jeli zatem spojrzysz na gwnych teoretykw i krytykw narodzin modernizmu - takich jak Hegel,
Weber, Habermas, Taylor, Foucault - wyania si zdumiewajco spjny obraz. Wszyscy byli zgodni co
do pewnych podstawowych cech modernizmu: oddzielony podmiot obserwujcy holistyczny wiat-to,
wiedza bdca jedynie empiryczn i obiektywn podobizn lub odwzorowaniem owego holistycznego
wiata (paradygmat odzwierciedlenia, zwierciado natury). W ten sposb subiektywne i
intersubiektywne sfery zostay zredukowane do empirycznych przedmiotw bada - ja i my zostay
zredukowane do splatajcych si tych - i tym samym ludzie stali si rdami informacji, nigdy
podmiotami w komunikacji. Redukcja Wielkiej Trjki do Wielkiej Jedynki zrodzia zdehumanizowany
humanizm i nijaki wszechwiat, ktre nadal panuj nad modernistycznym i postmodernistycznym
wiatem.
wiat i jego mieszkacy stali si jednowymiarowi, jak to wyrazi Marcuse. Zapraszamy wic do
podstawowego paradygmatu Owiecenia - modernistycznej Zstpujcej struktury.
Nie ma Ducha, nie ma umysu, jest tylko natura
A wic to miae na myli, gdy powiedziae, e jeden uomny Bg zastpi drugiego.
Tak, w miejsce niemal wycznie Wstpujcego ideau, ktry panowa nad zachodni wiadomoci
przez co najmniej tysic lat, otrzymalimy niemal wycznie Zstpujcy wiat, ktry panuje nad
modernizmem i postmodernizmem a do dnia dzisiejszego. Nie ma translogicznego Ducha ani
dialogicznego umysu, jest tylko monologiczna natura. Natura powierzchni, mononatura, wiat
sensorycznych i materialnych form - oto Bg, oto Bogini modernistycznego i postmodernistycznego
wiata.
A jeli chodzi o t biedn ograniczon natur, empiryczn natur, ten niemy i spustoszony pejza,
ktry teraz by wyczn rzeczywistoci: Jedni nazywali j Duchem, inni mwili, e jest lepa. Jedni
nazywali j Bogini, inni mwili, e jest okrutna. Jedni wynosili j do najwyszej chway, inni
redukowali do martwej materii. Ale zawsze, zawsze, zawsze - wycznie ta ograniczona natura bya
realna. Przepad prawdziwy Duch, przepad prawdziwy umys, a w ich miejsce pojawia si
monologiczna natura i jej funkcjonalne przystosowanie. A jak to chwa mona wycisn z samotnej
kontemplacji i monologicznej obserwacji takiej natury?
Podzielony, dualistyczny, Wstpujcy wiat ustpi miejsca rwnie podzielonemu, dualistycznemu,
Zstpujcemu wiatu. My, modernici i postmodernici, bkamy si zakopotani w Zstpujcej
strukturze, odcici od rda, odcici od Podstawy, odcici od Celu - oczekujc, a moe tylko tak
mwimy, na powrt utraconego, zbiegego Boga, ktrego prawa i tak bymy z gniewem odrzucili;
zawodzc o powrt Bogini, ktrej bymy nie rozpoznali nawet gdyby przybya; uwizieni brutalnie
pomidzy dwoma snami, jednym, ktry odszed i nigdy si nie speni, i drugim, ktry jeszcze si nie
narodzi i wydaje si peen blasku i obietnic, jednak szamocze si w mczarniach porodu; zagubieni w
tym potwornym porednim stanie, gorczkowo szukamy w skoczonym wiecie nieskoczonego
zbawienia i yjemy w okrytych kurzem ruinach cakowitej niemonoci.
Ironia: tonacja modernizmu
Dobre nowiny; ze nowiny.
Tak, to wanie jest rdem nieubaganej ironii modernizmu, absolutnie wszechobecnej ironii.
Odrnienie Wielkiej Trjki przynioso olbrzymie osignicia - w ruchach wyzwoleczych, w
demokracjach, w poszukiwaniu wiedzy - a jednoczenie raczej mimowolnie pozwolio na cakowite
skurczenie si Kosmosu w paski i wyblaky wiat pozbawionych wartoci i znaczenia powierzchni.
Jakie to ironiczne. Racjonalizm, ktry uwolni ludzko, jednoczenie j niszczy. Dehumanizowa,
ogranicza. Cay modernizm i postmodernizm kry po orbicie ironii. I co zabawne, postmodernici z
ironii uczynili swego boga. Ale ironia oznacza, e zaoony cel i rzeczywiste rezultaty s cakowicie
rozbiene - ironia jest, by tak rzec, czym w rodzaju kamstwa, ktre pozwala faszywemu self
ironicznie paradowa jako rzeczywiste self.
Niemal wszystko, co wie si z modernizmem i postmodernizmem ma ironiczny posmak.
Komentowali to praktycznie wszyscy teoretycy badajcy ten okres. Wczesny Foucault, na przykad,
bada gwnie ironi Owiecenia. Ironia bya tak powszechna - modernizm by tak peen ironii - e

Kierkegaard uczyni j tematem swojej pracy dyplomowej (Pojcie Ironii). Doszed w niej do wniosku,
e ironia jest, jak to okreli, rezultatem uwizienia pomidzy dwoma wiatopogldami, jednym
umierajcym i drugim walczcym, by si urodzi. Ci, ktrzy utknli porodku, pogreni s w ironii.
Wiemy ju, e najwiksza ironia modernizmu polegaa na odrnieniu Wielkiej Trjki, co przynioso
ogromn ilo ruchw wyzwoleczych i zwikszyo zakres wolnoci jednostki, ale pozwolio rwnie
na skurczenie si Kosmosu w paski i pozbawiony znaczenia wiat powierzchni - dao wiksze
moliwoci bycia paskim!
To rzeczywicie pene ironii!
Nie sdzisz? Modernizm dokadnie tam, gdzie dokona autentycznego postpu i zwikszy gbi,
potrafi by powierzchowny i pytki w sposb, jakiego wikszo innych kultur nie mogaby sobie nawet
wyobrazi. Kicz i modernizm powstay razem. Chocia racjonalno ma wicej immanentnej gbi - a
zatem wicej autentycznego Ducha - ni magia lub mit, mimo to mityczne fundamentalistyczne religie
nie znajd w racjonalnym modernizmie niczego prcz pycizny - i w pewnym sensie bd miay
suszno: skurczenie Wielkiej Trjki do zwykej empirycznej natury byo spaszczeniem, pycizn,
powierzchownoci, do jakiej aden wyznawca mitycznej religii nigdy by si nie zniy.
Upady modernizm: tandetny, kiczowaty, ironiczny. Najbardziej rozwinite, najbardziej owiecone,
najbardziej postpowe pod socem spoeczestwo - i niczym niechciana, bezdomna kobieta spdza
swj czas na szperaniu w ontologicznej suterenie, szukajc utraconego boga, ktrego nie mogoby
zaakceptowa, nawet gdyby go znalazo.
To wanie gbia modernizmu pozowolia mu cakowicie zaprzeczy gbi. I odtd ju, przez cay
modernizm i postmodernizm, gwnym zajciem wiadomoci bdzie usilne i agresywne zaprzeczanie
wasnemu istnieniu.
Zatem modernistyczny wiat nie ma Ducha, ma ironi.
Wanie. Ironia jest cech szczegln paskiej ziemi, tonacj modernizmu, gorzkim posmakiem wiata,
ktry nie moe powiedzie prawdy o rzeczywistej gbi Kosmosu i dlatego jedyne, czemu moe si
powici, to mwi jedno, a myle co innego - a to znaczy, e ten wiat nie moe powici si
niczemu w ogle.
Gos struktury industrialnej
Twierdzisz, e gwn przyczyn wspczesnego kryzysu ekologicznego jest Zstpujca
struktura.
Kady moe powiedzie, e myli globalnie, ale bardzo niewielu moe rzeczywicie przyj
wiatocentryczny lub postkonwencjonalny punkt widzenia. Jak stwierdzilimy, aby naprawd
utrzymywa w yciu wiatocentryczny lub uniwersalny punkt widzenia, trzeba najpierw przej pi lub
sze gwnych wewntrznych stopni transformacji lub transcendencji.
Jeli jednak ignorujemy i deprecjonujemy ca Lew Rk - jeli ignorujemy wntrza i przykuwamy
wzrok tylko do obiektywnej, globalnej mapy Gaji lub do systemw - wwczas ignorujemy rzeczywist
ciek prowadzc ludzi do globalnej lub wiatocentrycznej postawy. Mamy wtedy cel, ale bez
cieki. I mamy map, ktra odrzuca i potpia transcendencj, a wanie transcendencja jest
prawdziw ciek!
Cae to ignorowanie, caa ta ignorancja, wywodzi si bezporednio z subtelnego redukcjonizmu
podstawowego paradygmatu Owiecenia. Widzielimy, e racjonalizm zdoa odrni Wielk Trjk,
ale industrializacja skurczya j w Wielk Jedynk mononatury, empirycznej natury z jej okrelonym
umiejscowieniem.
Mwic inaczej, wiat mononatury jest w istocie czysto industrialn ontologi. Samo stwierdzenie jedynie empiryczna natura jest rzeczywista - jest modernistyczn Zstpujc struktur, ktra jest
nade wszystko struktur industrialnej ontologii. To industrializacja podtrzymuje istnienie paskiej ziemii,
uwaa obiektywny wiat okrelonego umiejscowienia za podstawow rzeczywisto, kolonizuje i
tyranizuje wntrza, redukujc je do instrumentalnych nitek w wielkiej sieci dostrzegalnych powierzchni.
Owo jedynie natura jest rzeczywista - to gos industrialnej struktury.
Wanie dlatego w innych kulturach nigdy Ducha nie zrwnywano z mononatur.
Susznie. Natura bya albo jeszcze nie odrniona i egocentryczna, jak w magii, albo zdegradowana
na rzecz mitycznego innego wiata, jak w mitologii. Albo, jak w przypadku Plotyna czy
Padmasambhawy, natura jest wyrazem Ducha, ucielenieniem Ducha - Duch przekracza i zawiera
natur.

Lecz nigdy przedtem odrnionej natury nie zrwnywano z ostateczn rzeczywistoci! Nigdy
translogicznego Ducha i dialogicznego umysu nie redukowano w tak prymitywny sposb do
monologicznej natury. Ale w modernistycznej industrialnej ontologii natura jest ostateczn
rzeczywistoci, jedynie natura jest realna.
A wic, w tym sensie, natura jest produktem industrializacji.
Bez wtpienia. Jak mwilimy, owo jedynie natura jest rzeczywista - to natrtny gos industrialnej
struktury.
Jeli tak, to w odniesieniu do Ducha uczynisz jedn z dwch rzeczy: odrzucisz Ducha cakowicie,
albo bdziesz twierdzi, e natura jest Duchem. Filozofowie Owiecenia uczynili to pierwsze,
romantyczna rewolta i ruch powrotu do natury uczyniy to drugie. Jedni i drudzy dziaali cakowicie w
ramach Zstpujcej struktury mononatury, panoszcej si industrialnej ontologii.
Plotyn przewrci si w grobie?
Mona przypuszcza. Pozwol sobie powtrzy, e dla Platona lub Plotyna - lub Emersona, Eckharta
czy Pani Tsogyal - natura jest wyrazem Ducha. W istocie, dla Plotyna zarwno umys jak i natura s
wyrazami Ducha, a Duch przekracza i zawiera zarwno umys, jak i natur we wszechogarniajcym
objciu Jednego Smaku. Lub podobnie w buddyzmie: Dharmakaja Ducha rodzi Sambhogakaj
umysu, ktra rodzi Nirmanakaj ciaa, formy i natury.
Ale uznawa jedynie Nirmanakaj? Jedynie natur? To skurczenie Kosmosu w empiryczn pask
ziemi. To oczywisty skutek industrialnej ontologii, ktra zacza najeda, kolonizowa i tyranizowa
inne sfery - skutkiem czego jedyn rzeczywistoci jest natura.
Dlatego Marks, Feuerbach, Comte mogli pojawi si jedynie w czasach Zstpujcego modernizmu.
Ale rwnie tylko w czasach modernizmu mogli pojawi si dojrzali romantycy natury i ekofilozofowie.
Wszyscy oni yj na tej samej ulicy, na tej samej paskiej ziemi, i w Zstpujcym wiecie sensorycznej
natury znajduj swego uomnego boga, boga utrzymywanego potajemnie na swym miejscu przez
industrialn struktur.
Znaczy to, e ruch eko-romantyczny nie jest rewolt przeciw przemysowi, lecz jego
produktem.
To prawda. Przekonanie, e empiryczna natura jest ostateczn rzeczywistoci - to jest industrialna
ontologia. Eko-romantycy odrzucili przemys, lecz zachowali ontologi, a uczynili to bardzo lojalnie i w
wielkim stylu. Mwic inaczej, odrzucili powierzchowny problem, jednoczenie agresywnie
opowiadajc si za gbszym nieszczciem. Zostali potajemnie oszukani przez industrialn ontologi
i zaliczaj si do jej najbardziej oddanych rzecznikw. Jak zmaltretowana ofiara uprowadzenia,
zakochali si w porywaczach.
Religia Gaji, czczenie natury, jest tylko jedn z podstawowych form industrialnej religii, industrialnej
duchowoci, i uwiecznia w industrialny paradygmat.
Ale na przykad struktura magiczno-zbieracka czcia natur.
Wcale nie. Ona po prostu nie odrnia si od natury. To cakowicie inna struktura. Ta magiczna
natura bya animistycznie oywiana egocentrycznym impulsem i nie odrnionymi uczuciami. Natura,
ktr wielbi modernistyczni eko-romantycy, jest niewtpliwie natur odrnion. Modernistyczni
romantycy nie uwaaj, e oboki pyn, poniewa podaj za nimi, ani nie uwaaj, e wulkan
wybuch, bo jest wcieky na nich osobicie (chyba e s powanie cofnici do patologii borderline).
Nie, modernistyczna natura czczona przez eko-romantykw jest cakowicie odrnion natur. Dla
nich jest ona najwysz rzeczywistoci. Mwic inaczej, czcz natur, ktr ujawnio odrnienie
Wielkiej Trjki. I wanie t natur uwaaj za jedyn rzeczywisto. Znaczy to, e modernistyczne
skurczenie Wielkiej Trjki w Wielk Jedynk uczynili swym bogiem; z monologicznej natury uczynili
boga. Mononatura i tylko mononatura jest realna. Oto ich Bg, ich Bogini.
Jak mwilimy, skurczenie Wielkiej Trjki w Wielk Jedynk byo w znacznej mierze rezultatem
industrializacji. To moc industrializacji utrzymywaa ten skurcz.
Innymi sowy, natura czczona przez eko-romantykw jest natur industrialnej paskiej ziemi. To ta
sama mononatura. Wielbienie Gaji jest produktem i dziaaniem industrializacji. Wielbienie Gaji
uwiecznia empiryczno-industrialny paradygmat. Uwiecznia Wielk Jedynk. Uwiecznia skurcz
Kosmosu. Uwiecznia modernistyczn Zstpujc struktur, ktra rzeczywisto lokuje wycznie lub
zasadniczo w mononaturze - realne s tylko powierzchnie po Prawej Rce; realny jest tylko wiat
okrelonego umiejscowienia.
A przecie modernistyczna Zstpujca struktura niszczy Gaj, gdy unicestwia wewntrzne

wymiary, w ktrych odnale mona prawdziwe wzajemne zrozumienie i intersubiektywn mdro.


Dla modernistycznej Zstpujcej struktury religia Gaji jest tylko jednym ze sposobw pomnaania
siebie. Mona rzec, e jest to przebiego Zstpujcej struktury. Modernistyczna Zstpujca struktura
niszczy Gaj, a religia Gaji jest tylko jedn z jej podstawowych strategii.
Ile w tym ironii.No wiesz, modernizm, ironia.
Sedno sprawy tkwi w tym, e Zstpujca struktura niszczy kady czon Wielkiej Trjki - niszczy
umys, kultur i natur - poniewa uwiecznia jej rozszczepienie, brak integracji, w efekcie czego
oderwane fragmenty wykrwawiaj si na mier. Fragmentacja i redukcja zdewastowaa doszcztnie
nie tylko Gaj lub natur, ale rwnie wiadomo i kultur.
Czy nie wynika z tego, e ekokryzys jest w ogromnej mierze rezultatem nieprzerwanego
rozszczepiania Wielkiej Trjki? Nie potrafimy ustawi w jednym szeregu natury, kultury i wiadomoci;
nie potrafimy ustawi w jednym szeregu natury, moralnoci i umysu. Jestemy cakowicie
pokawakowani w tym nieco szalonym modernizmie.
Jeli jednak naprawd istnieje dla nas jakie wybawienie, to jest nim integracja Wielkiej Trjki, a
nie uprzywilejowywanie ktrej ze sfer. Ale dopki yjemy w Zstpujcej strukturze paskiej ziemi, taka
integracja jest praktycznie niemoliwa. Eko-romantyczne wybawienie - powrt do natury! - nie jest
wic adnym wybawieniem, lecz jedynie uwiecznianiem Zstpujcej struktury, struktury industrialnej.
S zdecydowanie przeciwni transcendencji!
Tak, poniewa wszyscy Zstpujcy uwaaj transcendencj lub kad form Wstpowania za zo,
myl wic, e transcendencja niszczy Gaj. Transcendencja rujnuje Gaj! Transcendencja jest
pocztkiem wszelkiego za!
Przez ich usta przemawia modernistyczna industrialna struktura. Dali si omami industrialnej
ontologii. S marionetkami Zstpujcej katastrofy. Uwaaj, e transcendencja niszczy Gaj, gdy
tymczasem transcendencja jest jedynym sposobem, w jaki mona poczy fragmenty, zintegrowa je
i tym samym uratowa. Myl transcendencj z wyparciem; myl odrnienie z rozszczepieniem; myl
hierarchie dominacji z hierarchiami urzeczywistnienia. adnej transcendencji! Zbliajcie si wycznie
do natury - to jest wanie przyczyna problemu, a nie rozwizanie.
Modernistyczny i postmodernistyczny wiat porusza si obecnie - lub grznie - wanie w tej
Zstpujcej strukturze. Zstpujca struktura okrela nasze cele, nasze pragnienia, nasz konsumpcj,
nasze wybawienie. W wielkiej mierze rzdzi gwnym nurtem kultury jak i kontrkultur. Konformista i
awangardzista jednakowo piewaj ku jej chwale. Wspiera ordownikw modernizmu, jednoczenie
chowajc przeciwnikw w niewidoczn fad. Jest cakowicie poza zasigiem atakw Ego,
rwnoczenie zagarniajc ruchy Eko. Posya do diaba wszelkie Wstpowanie i szepcze wszystkim do
ucha: jestem tutaj dla ciebie.
Modernizm wali gow o elazn krat Zstpujcej struktury, rozlan krew nazywajc wiedz. Wyje
udrczony ranami, ktre sam sobie zada, nazywajc t udrk autentycznoci. Rzuca si w
umiercajce objcia spaszczonej struktury, nazywajc t mier wielk namitnoci. A nade
wszystko, pragnie dowie swego powicenia dla bezlitosnego Zstpowania, nazywajc to
niewolnictwo wybawieniem. Zstpujca struktura zatopia okrutne ky we wszystkim, co si rusza.
I c za ironia - ci, w ktrych ky zatopiy si najgbiej, musz piewa jej pochway najgoniej.

Wstecz / Spis Treci / Dalej


Ego i Eko
Postowieceniowa lub postmodernistyczna rewolta rozpocza si gdzie midzy
osiemnastym i dziewitnastym wiekiem.
Tak. Gbokie sprzecznoci w podstawowym paradygmacie Owiecenia wywoay wkrtce seri
wydarze, ktre wstrzsny posadami wiata, prowadzc do konfrontacji pozytywnych osigni
modernizmu z jego odraajcym podbrzuszem. Zaszczyty modernizmu zderzyy si z jego
nieszczciami.Wszyscy yjemy cigle w dymicych ruinach tej niezwykej bitwy. Bitwy, ktr
moglibymy nazwa Ego kontra Eko.
Ego kontra Eko
Twierdzisz, e w bitwie midzy racjonalnym Owieceniem - ktre po prostu nazywasz
obozami Ego - i Romantyzmem natury - ktry nazywasz obozami Eko - obydwie strony,
mimo wszystkich rnic, byy cakowicie uwizione w modernistycznej Zstpujcej strukturze.
Tak. Szczeglnie pod zaciekym atakiem industrializacji czysto Zstpujcy wiatopogld rozpada si z
trzaskiem. Modernistyczny i postmodernistyczny umys oplota wielka sie splecionych tych". Cigle
yjemy, poruszamy si, mylimy i czujemy w tej sieci.
Nie ma si co dziwi, e zarwno racjonalne Owiecenie jak i Romantyzm natury wsplnie
podzielay czysto industrialn ontologi, ktra stanowia ich ostateczny punkt odniesienia. Nie chodzio
ju o integracj Wstpowania i Zstpowania w niedualnym Sercu, lecz o cakowite odrzucenie
Wstpowania. Choby nie wiem jak wiele je rnio, z doskona jednomylnoci akceptoway pask
ziemi, wiat okrelonego umiejscowienia, wiat ktry moesz dotkn rk.
Rnio ich to, e jeli Owiecenie podchodzio do paskiego i Zstpujcego wiata z racjonaln i
mudn kalkulacj, romantycy zbliali si do niego poprzez uczucia, sentyment i emocj. W uczuciach
moemy zjednoczy si z pask ziemi, natur, wiatem formy, i ow jedno ze wiatem zjawisk,
ze Zstpujcym wiatem, uwaano za wybawienie. Romantycy natury nie pragnli kontrolowa
paskiej ziemi, pragnli si z ni zjednoczy.
Bliniacy z paskiej ziemi
Skoro zarwno Ego jak i Eko uwizione s na paskiej ziemi, po co w ogle zawraca sobie
gow ich sprzeczkami?
Poniewa jedni i drudzy utrzymywali, e przezwyciaj problemy zwizane z rozszczepieniem
Wielkiej Trjki, podczas gdy w rzeczywistoci przyczynili si do tej katastrofy.
Zatem, jeli chcemy uciec z paskiej ziemi, nie moemy przyczy si do adnego z tych obozw.
Aby nie wpa w ich sida, najlepiej przeledzi ich histori - niejako histori ich przypadku. Oni s jak
li bliniacy zwarci w tacu wzajemnej destrukcji, jeden jest wrogiem w oczach drugiego, kady z nich
obiecuje zmieni wiat, a jednak cakowicie blokuje t zmian. Oczywicie, to jest ironiczne.
Byli zupenie odmiennego zdania w wielu kwestiach. Co wic ich rnio?
W obrbie wycznie Zstpujcej struktury podali w dwch diametralnie odmiennych kierunkach.
Obz racjonalnego Ego - gwny obz Owiecenia, od Descartesa poprzez Lockea po Fichtego generalnie pragn kontrolowa, ksztatowa, nawet podporzdkowa sobie wiat natury. ycie w
naturze byo samotne, biedne, przykre, brutalne i krtkie - a w kadym razie bardzo niemoralne dlatego te zrozumiae jest, e za obowizek racjonalnego Ego uwaali wypltanie si z tej brutalnej i
niemoralnej sieci. Obowizkiem Ego byo uwolnienie si z sieci natury. Dlatego racjonalne Ego czsto
nazywa si oddzielonym self, nie wpltanym self, autonomicznym self itd.
Dla Eko-romantycznej rewolty taka postawa bya nie do zniesienia, przede wszystkim dlatego, e
wprowadzaa dualizm, ogromny rozziew midzy ego i wiat natury. Pionierzy szerokiej Ekoromantycznej rewolty - Rousseau, Herder, bracia Schlegel, Schiller, Novalis, Coleridge, Wordsworth,
Whitman - ponad wszystko i na rne sposoby pragnli wprowadzi co, co uwaali za swego rodzaju
peni, harmoni, jedno midzy self i wiatem. Szczeglnie chcieli ujrze self i natur zjednoczone
w szerokim nurcie kosmicznego ycia. Nie dystansujce odzwierciedlenie, lecz rozumiejce wczenie
si w wielk sie natury, ostateczn rzeczywisto, ku ktrej skierowane musz by wszelkie dziaania

i caa wiedza. Mwic krtko, pragnli jednoci z samym sob poprzez odnalezienie jednoci z natur.
Ale, zauwa, to jest ta sama natura. To jest ta sama monologiczna natura obozw Ego, tyle e
teraz traktowana z cakowicie inn intencj - nie chodzio o to, by j kontrolowa, ksztatowa lub
opanowa, lecz raczej zjednoczy si z ni i tym samym znale peni rwnie w sobie.
Jednych i drugich oczarowa gos natury.
I wanie dlatego Charles Taylor mg wykaza (w swoim obszernym dziele Sources of the Self), e
zarwno owieceniowy, jak i romantyczny obraz natury opiera si na tej samej modernistycznej
koncepcji: traktowania natury jako wielkiego splatajcego si porzdku lub systemu empirycznych
procesw, ktry sam jest ostateczn lub podstawow rzeczywistoci. Duch ju nie jest Duchem,
umys ju nie jest umysem; teraz istnieje tylko gos natury.
Mamy wic Ego-Owiecenie z jednej strony, a Eko-romantyczn rewolt z drugiej.
W najoglniejszym sensie tak. Po upadku Kosmosu z rozbitego rumowiska wyoniy si ocalae kaleki
z obydwu obozw i rozpoczy niezwyk bitw. Kada ze stron przepeniona bya totaln pogard dla
strony przeciwnej, kada przekonana, e dysponuje lekarstwem na modernistyczne rozszczepienie. A
przecie obydwa obozy byy cakowicie uwizione w tej samej Zstpujcej strukturze, ktra stanowia
rzeczywist przyczyn problemu - w strukturze, ktrej nigdy powanie nie zakwestionowano.
Prawda Ego
A wic ta wojna...
Problem polega na tym, e obydwa obozy miay swoje niezaprzeczalne prawdy i mocno si ich
uczepiy - strzpy prawdy, ktre zdoay przetrwa skurczenie si Kosmosu. Ich wasne prawdy byy
tak wane i decydujce, e adna ze stron nie daaby ich sobie odebra. To zrozumiae.
Rozpocznij od wanych prawd obozu Ego.
Powodem, dla ktrego obozy Ego chciay wyj z natury - szczeglnie gdy zaczy odchodzi od
empiryzmu i zblia si do Kanta i Fichtego - by przede wszystkim fakt, e w sensorycznej naturze
nie ma wiadomych wartoci moralnych. Nie znaczy to, e natura jest niemoralna, jest po prostu
amoralna, nie podejmuje wiadomych decyzji moralnych.
Widzielimy, e czowiek jest pocztkowo biocentryczny i egocentryczny, zagubiony we wasnych
impulsach i niezdolny do przyjcia roli kogo innego. Gdy egocentryzm ustpuje miejsca
socjocentryzmowi, czowiek zaczyna traktowa innych czonkw swojej grupy z takim samym
szacunkiem, jaki okazuje sobie. A nastpnie, gdy osignie moralno wiatocentryczn, prbuje
traktowa wszystkich ludzi z rwnym powaaniem lub przynajmniej dawa im rwne szanse. (Jeli
rozwija si dalej i dociera do Duszy wiata, jego szacunek obejmuje wszystkie istoty, nawet jeli nie
potrafi go odwzajemni.)
Racjonalne obozy Ego reprezentoway w najlepszym przypadku moralno postkonwencjonaln i
wiatocentryczn, uniwersalny pluralizm i, jak widzielimy, stanowio to cz dostojestwa
demokratyzujcych ruchw Owiecenia. Obozy Ego miay zupen racj, gdy dowodziy, e
wiatocentryczna moralno nie istnieje nigdzie w wiecie sensorycznej natury.
Oczywicie, w naturze natrafiamy na wiele altruizmu, ale jest to jedynie niewiadomy przejaw
funkcjonalnego przystosowania i genetycznej przynalenoci. Jedynie u czowieka spotykamy
postaw moraln wiadomie wiatocentryczn i w istocie osiga j wzgldnie niewielka liczba wysoko
rozwinitych ludzi (wiksza gbia, mniejsza przestrze).
Aby osign wysz i do rzadk postaw uniwersalnej troski, musz wznie si ponad moje
naturalne biocentryczne impulsy (seks i przetrwanie), egocentryczne pragnienia i etnocentryczne
inklinacje - i zamiast tego sta si wzgldnie wiatocentrycznym orodkiem moralnej wiadomoci,
ktra domaga si uniwersalnego wspczucia. Wolno od pytszych zainteresowa jest oywcza,
gdy poczya mnie z wyszym, gbszym lub prawdziwszym self.
Oczywicie streszczam Immanuela Kanta. To cz niezwykego i rzeczywicie oywczego
wezwania Kanta. Jedynie poprzez wzniesienie si ponad moje egoistyczne impulsy, naturalne
pragnienia i konformistyczne lub etnocentryczne pogldy - wszystko to, co Kant nazywa
heteronomi - jedynie poprzez wzniesienie si ponad te pytsze postawy i przyjcie gbszego lub
wyszego pogldu, pogldu wiatocentrycznego, odkrywam swoje najwysze aspiracje i
najprawdziwsze self.
Jedynie wwczas staj si zdolny do uniwersalnej troski i uniwersalnego wspczucia, ktre jest
wolnoci od pycizny niszych zaj. Jedynie poprzez Wstpowanie, przekroczenie niszych

porzdkw, wznosz si ponad przyziemne instynkty i odnajduj bardziej uniwersaln i tolerancyjn


postaw.
Przez cay wiek Kant oznacza moraln wolno w wiatocentrycznej wiadomoci wanie dlatego,
e zacz przekracza wycznie Zstpujcy wiat, wiat paskiej ziemi, gdzie rzdzi jedynie impuls,
samolubstwo i obojtno. By to prawdziwy pocztek gwnego modernistycznego nurtu
Wstpowania i transcendentalnej wiadomoci prbujcej porzuci Zstpujc struktur empirycznej
natury, gdzie nie spotka si wiadomej moralnoci.
Kanta oburzy - a w kadym razie gwatownie wyrwa z dogmatycznej drzemki - cakowicie
bezrozumny empiryzm Humea. Odpowiedzia tym, co wielu uwaa za najwspanialsz i najbardziej
wyrafinowan filozofi, jaka powstaa kiedykolwiek na Zachodzie. Cokolwiek o tym sdzimy,
transcendentalny idealizm Kanta by bez wtpienia najwyszej prby i niemal wszystkie
modernistyczne transcendentalne nurty ogromn cz swej spucizny przypisyway Kantowi - Fichte,
Schelling, Holderlin, Hegel, Schopenhauer, Nietzsche, Bradley, Husserl, Heidegger... Kant, mona
rzec, by pierwszym liczcym si wspczesnym czowiekiem, ktry podj szlachetn i heroiczn
walk z trollami i troglodytami.
Oto trwaa prawda Ego. Tylko w transcendentalnych nurtach Kosmosu moemy odnale wysz i
szersz postaw, ktra pozwoli rozkwitn uniwersalnej tolerancji i wspczuciu. Tylko wwczas, gdy
Eros jest wyszy, moe zacz funkcjonowa szersza Agape.
Problem Ego
Ale wspomniae, e obozy Ego, cznie z Kantem, miay jakie powane ograniczenia.
Mamy tu do czynienia z ogromnym problemem. Zamy, e wszystko, co powiedzia Kant, jest
prawd; zamy, e ta wiatocentryczna moralna postawa nie wystpuje w adnej z kategorii, ktre
ksztatuj sensoryczn natur, lecz jedynie w praktycznym lub etycznym umyle; i zamy, e tak
pojta natura jest czym, co trzeba przekroczy. Ale w takim razie, jak integrujesz umys i natur?
Jakim sposobem przekraczasz, ale rwnie wczasz natur? A co z rozdziaem midzy umysem i
natur? Poniewa jest on rwnie rozdziaem w mojej wasnej istocie - mj umys i moje ciao s take
rozdzielone. Umys jest oddzielony od zewntrznej i od wewntrznej natury. I co z tym? Czy cen
moralnoci jest rozszczepienie?
Kant nie znalaz ostatecznej odpowiedzi na to, cho w rozdzia midzy moralnoci i natur
usiowa zaleczy za pomoc estetyki. Zauwa, e prbowa zintegrowa Wielk Trjk - estetyk,
moralno, nauk - ktre wci istniay oddzielnie. Mimo wielkich wysikw nie zdoa ich poczy.
Jak widzielimy, wielkim osigniciem modernizmu byo odrnienie Wielkiej Trjki, i to Kantowi
poszo wspaniale - jego trzy wielkie krytyki dotyczyy nauki, etyki i sztuki. Ale widzielimy rwnie, e
wielk klsk modernizmu bya jego niezdolno do zintegrowania Wielkiej Trjki. Ta klska obja
rwnie Kanta, co krytycy (tacy jak Hegel) wkrtce agresywnie wytkn.
A wic w lad za Kantem - tzn. w lad za modernizmem - stajemy wobec ogromnej amigwki:
umys, moralno, natura, jak w ogle mona je poczy? Nie poczy ponownie!, poniewa, przede
wszystkim, one nigdy nie byy poczone ani zintegrowane (bowiem przede wszystkim nigdy nie
zostay odrnione). To odrnienie byo czym cakowicie nowym, tak samo jak rozszczepienie - i to
bya ta krew na caym zupenie nowym dywanie.
Tu kry si koszmar industrialnej ziemi jaowej, koszmar jakiego ludzko wczeniej nie widziaa,
koszmar, ktry Kant dostrzeg i byskotliwie opisa, ale z ktrego nie potrafi nas przebudzi.
Ego i wyparcie
Tak wic mimo prawdy Ego nadal istnia ogromny rozdzia midzy umysem i natur.
Tak. I w tym zawiera si gwna, i jak sdz, bardzo celna krytyka obozw Ego. Zgadzam si, e one
wprowadziy nieco transcendencji, ale, jak zwykle, transcendencja moe po prostu pj za daleko i
sta si wyparciem.
Racjonale Ego chciao wznie si ponad natur i wasne cielesne impulsy, aby osign bardziej
uniwersalne wspczucie, jakiego nie ma w naturze, ale zamiast tego jedynie wyparo naturalne
impulsy: wyparo wasn biosfer; wyparo wasne soki yciowe; wyparo wasne korzenie witalnoci.
Ego wyparo zarwno natur zewntrzn, jak i wewntrzn (id). Bez wtpienia to wyparcie miao co
wsplnego z pojawieniem si Zygmunta Freuda, ktry wanie w tym czasie (a nie wczeniej) posa
do doktora rozszczepienia modernizmu.

Zrozumiae jest, e wszystkie te dualizmy niezwykle zirytoway romantykw. Wydawao si, e Ego
wszdzie wprowadza podziay, dualizmy i rozszczepienia, a romantycy nade wszystko chcieli znale
peni, harmoni i jedno.
Ego byo niezmiernie szczliwe, nadal odwzorowujc wiat w obiektywny i monologiczny sposb,
co oczywicie przy okazji pozbawio wiat czaru. Oderwane i niezaangaowane Ego jedynie
odwzorowywao wiat empirycznej natury za pomoc wiedzy przedstawiajcej. Jeli Ego przy okazji
pozbawio natur czaru, to tym lepiej! Ego staje si wolne wanie poprzez pozbawianie natury czaru!
Pozbawianie wiata czaru - wietnie, powiedziao Ego, wietnie.
Ale obozy Eko ogarnite byy wielk trwog i dowodziy, e pozbawianie czaru szybko zamienia si
w pozbawianie wntrza. Wyparcie, rozszczepienie, wysuszenie. Oto, co nam dao racjonalne Ego!
wiat pozbawiony czaru. Obozy Eko podniosy si od razu w odpowiedzi na to wstrtne pozbawianie
czaru i wziy na siebie zadanie ponownego zaczarowania wiata.
Ostatecznie rozpocza si szalona, fantastyczna, zdumiewajca i niezwyka prba ponownego
zaczarowania wiata.
Ponowne zaczarowywanie wiata
A wic obozy Eko rozpoczy od krytki racjonalnego Ego.
Zasadniczo tak. Wikszo romantycznej krytyki mona podsumowa jako skrajne zaniepokojenie
skonnociami Ego do wypierania. Racjonalne Ego - ten wielki, niezaleny pan swego wszechwiata w rzeczywistoci jedynie odizolowao i zignorowao swoje prepersonalne korzenie, jak rwnie swoje
transpersonalne iluminacje. Odcio, lub starao si odci, podwiadome treci oraz nadwiadome
inspiracje. Mimo wszystkich cudownych osigni, autonomiczne Ego na swej autostradzie do
racjonalnego nieba pozostawio jednak ogromne iloci miertelnych ofiar.
Romantyczna rewolta skupia si gwnie na wyparciu.
Krytyka bya suszna.
Tak, w tej krytyce byo wiele racji. Obozy romantykw zaatakoway wanie to stanowisko. Wynike z
wyparcia rozdzielenie moralnoci i natury, lub umysu i natury, lub umysu i ciaa - cay czas to samo
rozdzielenie - romantycy uznali za nieznone. Zrozumiae jest, e chcieli peni i jednoci. A wic o ile
Kant i Fichte mwili bez koca o niezalenoci self od natury i jej niszych instynktw, o tyle
romantycy mwili bez koca o jednoczeniu si z natur w swoist witaln i pen ekspresji jedno, w
wielki jednolity strumie ycia i Mioci.
Celowo i konieczno uleczenia rozdziau midzy moralnoci i natur - oto wielka prawda, ktr
mieli obwieci romantycy. Ta prawda jest rwnie trwaa, jak uwaga Kanta o koniecznoci
transcendencji.
Ale co musi puci.
Tak, w tym historycznym punkcie nastpuje totalny korek, kompletny filozoficzny korek, cakowita
izolacja pomidzy obozami Ego i Eko. Jak w ogle mona pogodzi te dwie pozycje? Jak mona
pogodzi konieczno wzniesienia si ponad natur z koniecznoci zjednoczenia si z ni?
Czy nie jest to nadal decydujcym problemem? Jak mona pogodzi Ego i Eko? To jest nadal
decydujcy dylemat dzisiejszego wiata, czy nie tak?
Obz Ego, jak wanie widzielimy, nie mia zadowalajcej odpowiedzi. Ale, zgodnie z niemal
powszechn opini, Eko-romantyczne rozwizanie byo oczywicie rwnie niezadowalajce. Obozy
Ego zaciekle atakoway ich rozwizanie jednego strumienia ycia. Jak, pytay obozy Ego, moecie
zjednoczy si z natur i jednoczenie zachowa wiatocentryczn i postkonwencjonaln moralno,
o ktr wszyscy tak ciko walczylimy?
Odpowied romantykw bya absolutnie nieprzekonywajca i koncentrowaa si gwnie na
definiowaniu natury w dwa bardzo odmienne i cakowicie sprzeczne sposoby. Kryli jedynie tam i z
powrotem midzy tymi dwiema definicjami, zalenie od tego, ktra im bya przydatna.
Powrt do natury
Romantycy mieli dwie rne definicje natury?
Tak. Najpierw utrzymywali, w prawdziwie Zstpujcy sposb, e natura jest jedyn rzeczywistoci,
wszystko zawierajc i wszystko obejmujc. Jest to oczywicie modernistyczna Zstpujca struktura,
a romantycy poknli jej haczyk, yk i ciarek. A jednak kultura, uwaali, bolenie oddalia si od tej

natury, oderwaa si od niej, utracia kontakt z tym wielkim strumieniem ycia. Kultura niszczy natur.
Ekofilozofowie nadal tak uwaaj.
Tak, ale zauwa, e w tym stwierdzeniu kryj si dwie bardzo rne i sprzeczne definicje natury. Po
pierwsze, natura uwaana jest za jedyn rzeczywisto, a wszystkie organizmy, cznie z
czowiekiem, s jej czci. W tym ujciu natura zawiera absolutnie wszystko, nie ma niczego poza
ni. Jest ostateczn i wszechogarniajc rzeczywistoci.
Ale, po drugie, uwaa si, e kultura oddalia si od natury. Kultura w pewnym stopniu odrywa si
od natury - w istocie niszczy j. Wic teraz mamy dwie natury: natur, od ktrej nie mona odej,
oraz natur, od ktrej odej mona. Oczywiste jest, e one nie mog by tym samym. Potajemnie
zmieniy si w dwie natury.
A zatem jaka jest relacja midzy t Natur przez due N, ktra obejmuje wszystko, i t natur,
ktra jest rna od kultury, poniewa kultura j niszczy?
Uwaa si, e wielka Natura zawiera i jednoczy kultur i natur.
Tak, a wic jeszcze raz, jaka jest relacja midzy Natur i natur? Widzisz, tu tkwi cay problem.
Cay romantyczny ruch zaama si i poszed z dymem z powodu tej wewntrznej sprzecznoci.
Najlepsi z romantykw prbowali powiedzie, e Natura przez due N jest Duchem, poniewa
wszechogarniajcy Duch rzeczywicie przekracza i zawiera zarwno kultur jak i natur. I wietnie, to
prawda.
Ale poniewa romantycy przyjli czysto Zstpujc struktur, po prostu utosamiali Natur z
natur. Utosamiali Ducha z sensoryczn natur. Dlatego poszli z dymem w spektakularnie
narcystycznej, egocentrycznej, pompatycznej eksplozji - bowiem im bardziej zbliasz si do natury,
tym bardziej stajesz si egocentryczny. Szukajc Natury, romantycy skierowali si z powrotem do
natury i zniknli w czarnej dziurze wasnego samolubstwa, twierdzc przy tym, e mwi w imieniu
ostatecznej Boskoci - jak si okazao, by to niestety boski egoizm.
Eko i regresja
A wic skurczenie si Kosmosu jest tym samym, co skurczenie si Natury do natury. Nie ma
Ducha ani umysu, jest tylko natura.
Tak, to prawda. Jeli jeste Ego i odrzucasz kadego rodzaju duchow rzeczywisto, to wietnie.
Bdziesz po prostu obojtnie odwzorowywa empiryczn natur. Nie ma problemu. Jeste
szczliwym, bezmylnym, odwzorowujcym gupcem.
Lecz jeli jeste wraliwy i otwarty na duchowe dowiadczenia - a jednak nadal skrycie zwodzony
przez industrialn ontologi - bdziesz po prostu zrwnywa Ducha z natur. Masz prawdopodobnie
bardzo autentyczn duchow intuicj, ale twoja interpretacja nie wykracza poza struktur industrialn.
Dlatego jedyna istniejca rzeczywisto - empiryczna natura - musi by rwnie ostateczn
rzeczywistoci duchow.
Gdyby wic mia bezporednie dowiadczenie Duszy wiata lub nawet stanu Niedualnego - no!
uznasz, e pochodzi ono z natury. Industrialna struktura, operujca przedwiadomie, zmusza ci do
takiej interpretacji. Jeste skrycie uwiziony w schemacie paskiej ziemi. Piecisz monotonne i
pospne cienie, mtne i mroczne, bezbarwne i nudne, i t pycizn nazywasz swoim Bogiem,
nazywasz j swoj Bogini. Rwnie i to jest prostym wiatem okrelonego umiejscowienia, wiatem,
ktry moesz dotkn rk, ale teraz wiat, z ktrym pragniesz si zjednoczy jest zielony - i twj Bg
take.
I tak, zamiast poda w ewolucji naprzd do wyonienia si Natury lub Ducha (albo Duszy
wiata), ktra rzeczywicie zjednoczyaby odrniony umys i natur, zalecasz zaledwie powrt do
natury. Nie naprzd do Natury, lecz z powrotem do natury.
Dowodzisz, e taka regresja stanowi cech charakterystyczn wikszoci romantycznych
ruchw, take dzisiejszych ekofilozofw.
W wikszoci przypadkw tak. A oto w jaki sposb ten regresyjny ruch nabiera ogromnego
historycznego znaczenia, staje si niewiarygodnie wpywowym nurtem w modernistycznym i
postmodernistycznym wiecie:
Jeli natura lub biosfera jest jedyn podstawow rzeczywistoci - jeli naprawd jest duchem zatem, gosili romantycy, wszystko, co odchodzi od natury, musi zabija ducha. Kultura odchodzi od
natury, a zatem musi zabija ducha. Wic jeli mononatura jest ostateczn Rzeczywistoci, wwczas

kultura musi by pierworodn Zbrodni.


I nie mwimy jedynie o tym, e kultura moe posun si za daleko i wyprze natur; nie mwimy
o tym, e umys moe wyprze impulsy ciaa - zgadzam si, e to prawda. Sprzeciw romantykw by
znacznie gbszy i mocniejszy. Co, co tkwi w samej kulturze, z koniecznoci zniszczyo natur, a
skoro natura jest jedyn duchow rzeczywistoci, co w samej kulturze per se jest antyduchowe.
Kultura w istocie jest pierwotn Zbrodni na pierwotnym Raju naturalnej wolnoci i duchowego
bogactwa.
w duchowy wgld jest jdrem wszystkich Eko-romantycznych ruchw, dawniej i dzi. A jednak
ten wgld nie jest naprawd duchowym wgldem w gbszym sensie; jest interpretacj
uksztatowan cakowicie przez skryte wymagania industrialnej struktury. Jest tylko jednym z licznych
ukrytych sposobw, w jakie modernistyczna Zstpujca struktura broni si przed wszelk
transcendencj, broni si przed wszelk autentyczn duchowoci. Jest mechanizmem obronnym
wiatopogldu, ktry pragnie utrzyma to bezwstydne kamstwo, e skoczona natura jest jedyn
realnoci. Dlatego musi przedstawia t natur jako Ducha, a wszystko, co odchodzi od tej natury,
jako Diaba.
Ten wgld zapocztkowa niezwykle wpywowe ruchy powrotu do natury, szlachetnej dzikoci,
Raju Utraconego, pierwotnego Edenu, ktry zosta zniszczony i wypaczony przez straszliw
Zbrodni Kultury.
Aby odnale czystsz rzeczywisto, prawdziwsze self, autentyczniejsze uczucie i sprawiedliwsze
spoeczestwo, musimy cofn si do czasu sprzed Zbrodni Kultury i odnale historyczn
przeszo, w ktrej ta Zbrodnia jeszcze si nie dokonaa. Kiedy ju znajdziemy w Raj Utracony, my,
jako spoeczny porzdek, musimy uczyni z niego Ziemi Obiecan. Dokonamy tego przywracajc lub
wczajc pierwotny, dawny, oryginalny sposb ycia we wspczesny wiat.
I tutaj retro-romantyzm zaczyna wpada w polizg.
Raj Utracony
Przeledzie ten polizg w wielu dziedzinach, od pierwszych romantykw po
wspczesnych ekofilozofw.
Tak. Bardzo atwo zobaczy, jak to si zaczo.Modernizm po raz pierwszy w historii zdoa odrni
Wielk Trjk - w tym rwnie umys i natur. Ale poniewa nie potrafi jeszcze jej zintegrowa, Wielka
Trjka zacza dryfowa ku rozszczepieniu. Romantycy susznie przyjli to z trwog. Taka reakcja
bya cakiem zrozumiaa; w rzeczywistoci, bya bardzo szlachetna.
Poniewa to rozszczepienie byo tak zatrwaajce, romantycy postpili w sposb oczywisty, lecz
naiwny - uznali, e problemem jest samo odrnienie: nie powinnimy byli w ogle odrnia Wielkiej
Trjki. Nie zrozumieli, e odrnienie jest niezbdnym wstpem do integracji, i dlatego rozwizanie
widzieli w zwykym powrocie do dni sprzed odrnienia. Nie sprzed rozszczepienia, lecz sprzed
odrnienia! Jedyny sposb na usunicie problemw dbu to na powrt sta si odziem!
A jedynym sposobem na to jest powrt do starych, dobrych dni, kiedy kultura i natura byy
nieodrnione, powrt do czasu, kiedy ludzko bya jeszcze odziem, do czasw sprzed tej
potwornej Zbrodni, ktr ludzko popenia przeciw naturze. Zatem historia przedstawiaa si gwnie
jako seria potwornych bdw, ktre odwodziy ludzko coraz dalej i dalej od dawnego pierwotnego
stanu, w ktrym umys i natura byy jednym. Bez trudu pomijano fakt, e w tym dawnym pierwotnym
stanie nie byo adnych nieszcz modernizmu tylko dlatego, e nie byo w nim rwnie adnych
jego zalet. Dla romantykw db by w jaki sposb potwornym gwatem na odziu i dlatego ludzko
miaa na nowo odkry swj stan odzia i powrci do niego.
Jakie wobec tego mogo by prawdziwe rozwizanie?
Pewnie wszyscy si zgodzimy, e typowa lub konwencjonalna kultura na og nie zawiera w sobie
wiele autentycznej duchowoci. Lekarstwem na to jest stan postkonwencjonalny, a nie
prekonwencjonalny. Lekarstwem jest to, by sta si postkonwencjonalnym w Duchu, a nie
prekonwencjonalnym w naturze. Duch przekracza i zawiera zarwno kultur, jak i natur i tym samym
prowadzi do ich integracji i zjednoczenia.
Ale jeli zalecasz powrt do stanu prekonwencjonalnego, do stanu odzia, do dawnego
pierwotnego stanu natury, to znaczy, e nie zintegrowae rnic, a tylko zniszczye je poprzez
cofnicie si do punktu zanim w ogle si wyoniy. Zalecasz magiczne niezrnicowanie lub mityczne
zanurzenie, obudnie korzystajc z osigni i swobd modernizmu, jednoczenie narzekajc bez

koca, jakie to wszystko jest zepsute.


Nie jest to translogiczny Duch; bez wtpienia nie jest to budzca lk dialogiczna kultura; jest to
prosta, zwyka, monologiczna natura - ktr, zgodnie z moj potajemn dwoist definicj, teraz
obwieszczam Duchem lub Natur. Odejd od Zbrodni Kultury. Powrc do Raju Utraconego. Odnajd
szlachetnego dzikusa w sobie. Odkryj pierwotny Eden, kiedy adne modernistyczne rozrnienia nie
obarczay mnie ciarem odrniania swojego ja od caej rzeczywistoci.
Z dala od ciarw dialogu, z dala od trudnoci interpretacji, z dala od wymogw moralnoci
odnajd swoje prawdziwe self w monologicznej obserwacji niemej natury, ktra wstrznie mn do
gbi swoj wolnoci od modernizmu. Wtedy powstanie we mnie cikie oskarenie modernizmu:
odnalazem Raj Utracony, ktry bdzie Ziemi Obiecan, jeli tylko modernizm posucha mnie i
powrci do niemej i oniemiaej natury.
Regresja z noosfery do biosfery rzeczywicie uwalnia ci od nieszcz modernizmu, lecz
dokonuje si to kosztem twojej godnoci i de. Wyparcie uleczye regresj.
Ale w naturze moesz mie gbokie duchowe dowiadczenia.To bardzo czste. Sdz, e
wanie tak romantycy natury rozumieli Ducha.
Tak, rzeczywicie. Ale rdem tych duchowych dozna nie bya natura. Moesz godzinami patrze na
zachd soca i nagle znikn w Duszy wiata i poczu si zjednoczonym z ca natur. To jest
wspaniae i dobre. Ale to nie natura jest rdem tej intuicji. Robaki, szczury, lisy i asice nie patrz
godzinami na zachd soca, nie podziwiaj jego pikna i nie dowiadczaj transcendencji w stanie
wyzwolenia - mimo e ich zmysy s w wielu przypadkach znacznie ostrzejsze od naszych, mimo e
widz natur wyraniej od nas! Nie, natura nie jest rdem tego Pikna; natura jest jego miejscem
przeznaczenia. rdem jest transcendentalny Duch, ktrego natura jest promiennym wyrazem.
Gdy przebywasz w naturze, moesz rozluni swoje egoistyczne lgnicie i utrzymywa otwarty lub
jasny stan wiadomoci - a natura do tego zaprasza. Dziki temu moe przyj jasno i napeni ci
strumieniami mocy i chway Duszy wiata, i chwilowo cakowicie zamierasz poraony cudownoci i
piknem tego wszystkiego - piknem, ktre zapiera ci dech w piersiach i w ktrym nagle si zatracasz
- piknem, ktre obdarza zachodzce soce wieym przepychem i przydaje naturze oszaamiajcej
jaskrawoci.
Ale jeli interpretujesz to duchowe dowiadczenie wedug Zstpujcych wzorcw - jeli dziaasz
pod wpywem industrialnej struktury - wwczas przypiszesz Ducha zwykej naturze. Pomylisz skutek z
przyczyn. Nie zrozumiesz, e miae doznanie Duszy wiata tylko dziki temu, i w swoim rozwoju
przeszede z poziomu sensoryczno-biocentrycznego poprzez egocentryczny, socjocentryczny,
wiatocentryczny a do Duszy wiata, a kady kolejny poziom przekroczy i zawar poziom poprzedni.
Dlatego poruszony piknem Duszy wiata, ktr bdnie zredukowae do sensorycznej natury,
bdziesz zaleca - nie, bymy przeszli od natury poprzez kultur do Ducha - lecz abymy zwyczajnie
powrcili do natury, mimo e asica siedzca obok ciebie nie wydaje si widzie w naturze tego
samego, co ty - ciekawe dlaczego?
Poniewa teraz sdzisz, e Dusza wiata lub Duch jest zwykym zmysowym wraeniem - jest
natur - wobec tego zamiast uwaa, i kultura jest niezbdnym etapem ewolucji w jej drodze do
wiadomego rozpoznania Ducha jako prawdziwego Self, bdziesz zdania, e kultura ukrywa i
wypacza mononatur, w ktrej twoje prawdziwe self rzekomo przebywa. Kultura nie zmierza do
prawdziwego Self, lecz jest jedynie zbrodni na prawdziwym self twoich biocentrycznych uczu.
Mwic krtko, zamiast poleca, bymy przeszli do fulkrum-7 i Eko-Noetycznego Self, bdziesz
doradza cofncie si do fulkrum-2 i biocentrycznego, ekocentrycznego lub ekologicznego self.
Zaczniesz wic piewa pomienne pochway dnia wczorajszego i zawodzi nad parodi, ktr jest
dzie dzisiejszy. Bdziesz lamentowa nad czasem teraniejszym, w ktrym yjesz, i potpia go
cakowicie. Bdziesz paka na myl o potwornej zbrodni, jak twoje pokolenie popenio na
niewinnoci wczorajszych cudw. Bdziesz wcieka si na wspczesno i trzyma stron
bezmylnego wiata. Bdziesz skrycie unosi si radoci, gdy kataklizmy bd zabijay ludzi na lewo i
prawo, ich udrczone woania wzbogac twoj sensoryczn dusz. W gbi serca bdziesz cieszy si
zemst czystej i prostej natury za potwornoci wyrzdzone jej przez ludzko: niech wirusy r ciao, a
krew pynie z kadego otworu - czy ludzko nie zasuya sobie na to?
Innymi sowy, bdziesz retroromantykiem.
Powiedziae, e ta regresja zmienia si w krytyk wspczesnoci.
Tak, prawdziwy koszmar tego podejcia kryje si w tym, e ono zupenie nie dostrzega rzeczywistej

przyczyny wspczesnych problemw. Prawdziwym problemem byo rozszczepienie Wielkiej Trjki i jej
skurczenie si w Wielk Jedynk mononatury - industrialn ontologi. Romantycy rozpoznali i
odrzucili okropnoci przemysu, ale nie ontologi przemysu. Tak wic zaatakowali powierzchowny
problem, jednoczenie z entuzjazmem wspierajc problem gbszy, prawdziwy koszmar.
Zdumiewajce jest to, e ekologiczna mdro nie polega na yciu w harmonii z natur, lecz na
sprawieniu, by ludzie zgodzili si co do sposobu, w jaki naley y w zgodzie z natur. Ta mdro
jest intersubiektywn zgod w noosferze, a nie zanurzeniem w biosfer. adne przedstawienie
biosfery nie zrodzi tej mdroci. Nie mona znale jej na adnej mapie zewntrznych powierzchni i
zmysowych cudw; ona jest ciek intersubiektywnej zgody opartej na wzajemnym zrozumieniu
zakorzenionym w szczeroci; ma swoje wasne stopnie rozwoju, oparte o wasn logik; nie mona jej
znale nigdzie w empirycznej naturze.
Ale jeli twoj Bogini jest prekonwencjonalna biosfera, wwczas dla osignicia wybawienia
musisz powrci bliej sensorycznej natury. Skoro modernizm odrni t natur, musisz cofn si do
czasu sprzed tego odrnienia. Musisz pod kadym wzgldem sta si premodernistyczny.
Regresyjny polizg.
Tak. A zatem jeli to, co uwieczniay obozy Ego, rwnao si represji, to, co gosiy obozy Eko, rwnao
si regresji. Represja i regresja byy - i s - bliniaczymi lokomotywami gry paskiej ziemi, bliniaczymi
maszynami industrialnej ontologii.
Maszyna przeszoci
Eko-romantycy byli szczeglnie przywizani do utraconej chway przeszoci.
Tak. Poczwszy od osiemnastego wieku a do dzisiaj Eko-romantycy zasadniczo kieruj sw
maszyn Przeszoci ku ich ulubionemu okresowi, kiedy wedug nich kultura bya w najmniejszym
stopniu odrniona od natury. Rozpoczo si wielkie poszukiwanie Raju Utraconego.
Nie poszukiwanie wiecznego Ducha, ktrego obecnie odseparowalimy przez swoje skonnoci do
zawania i lgnicia, lecz ducha, ktry kiedy w przeszoci by w peni obecny - w jakim
historycznym lub prehistorycznym okresie - ale pniej zabia go wielka Zbrodnia Kultury.
Pierwsi romantycy byli rozmiowani w Grecji.
Tak, dla wczesnych romantykw, takich jak Schiller, staroytna Grecja bya zdecydowanie ulubionym
przystankiem na linii Regres Ekspres, poniewa uwaali oni, e umys i natura stanowiy jedno (w
rzeczywistoci byy w ogromnym stopniu nie zrnicowane). I nie ma znaczenia, e wanie z tego
powodu jeden na trzech Grekw by niewolnikiem, a mogy by nimi rwnie kobiety i dzieci. Prawda,
byo tam niewiele utrapie wspczesnoci - ale rwnie niewiele jej zalet.
U romantykw staroytna Grecja jest obecnie w wielkiej nieasce, gwnie dlatego, e jako kultura
agrarna bya rwnie kultur patriarchaln. Dlatego romantycy jad swoj maszyn Przeszoci o
jedn stacj dalej i docieraj do spoeczestw ogrodniczych. Do tego okresu wracaj teraz z chci
ekofeministki. Jak widzielimy, spoeczestwa te czsto byy matrylinearne, rzdzone przez Wielk
Matk.
Pomimy przez delikatno najwaniejszy rytua wszystkich praktycznie spoeczestw
ogrodniczych - rytua skadania w ofierze ludzi, ktry mia zapewni, midzy innymi, obfite zbiory.
Podobnie zapomnijmy dla wygody, e, zgodnie z wyczerpujcymi danymi Lenskiego zdumiewajco
wiele, bo a czterdzieci cztery procent tych spoeczestw angaowao si w czste wojny, a ponad
pidziesit procent w sporadyczne konflikty (to tyle, jeli chodzi o miujce pokj spoeczestwa
Wielkiej Matki); e szedziesit jeden procent miao prawo posiadania prywatnej wasnoci; e
czternacie procent miao system niewolniczy; a czterdzieci pi procent znao kupowanie on. Jak
ekomaskulinici agresywnie wytknli, o ogrodniczych spoecznociach mona powiedzie wszystko,
tylko nie to, e byy czyste i nie zepsute.
Ekomaskulinici wol zbieractwo.
Tak. Pozwlmy ekomaskulinistom (gbokim ekologom) posun si o jeszcze jedn stacj wstecz i
przybdmy do kultur zbierackich jako czystego i nie zepsutego stanu. W rzeczywistoci, wedug
ekomaskulinistw, ukochane ogrodnictwo ekofeministek nie jest naprawd bliskie naturze w czysty
sposb, bo przecie spoeczestwa te utrzymyway si z uprawy ziemi, a to w istocie jest gwaceniem
gleby. Polowanie i zbieranie, oto co jest czyste i nie zepsute.
Pomimy dane, ktre ukazuj, e dziesi procent tych spoeczestw miao system niewolniczy,
trzydzieci siedem procent praktykowao kupowanie on, a pidziesit osiem procent angaowao si
w czste lub sporadyczne wojny. Nie, nie, to musi by czysty i nie zepsuty stan - poniewa ju dalej

cofn si nie mona! To musi by tym! A wic pomin teraz wszystkie niemie rzeczy dotyczce tych
spoeczestw, a one pozostan szlachetn dzikoci, i kropka.
Cho, logicznie rzecz biorc, pozostao nam jeszcze cofnicie si do map, poniewa one nie znaj
niewolnictwa, kupowania on, wojny itd. Chodzi mi o to: dlaczego regresji nie potraktowa powanie i
nie doprowadzi jej naprawd do koca: wszystko po Wielkim Wybuchu byo Wielkim Bdem. Oto jak
wyglda twoja logika, kiedy mylisz odrnienie z rozszczepieniem; uwaasz, e kade odrnienie
jest bdem - uwaasz, e db jest zbrodni na odziu.
A wic poszukiwanie czystego i nie zepsutego stanu bdzie posuwao si coraz dalej wstecz kolejne poziomy gbi bd zdrapywane z Kosmosu w poszukiwaniu pierwotnego stanu, w ktrym
bdzie si mogo dokona romantyczne wejcie w natur. Wyparcie leczysz regresj. Chorob
leczysz przez pozbywanie si gbi.
To znaczy, przez spycanie siebie.
Wielka bitwa modernizmu: Fichte kontra Spinoza
A wic to jest ten historyczny impas midzy obozami Ego i obozami Eko. Ego chciao
pokona Eko, Eko chciao pozby si Ego.
Ten impas wyglda nastpujco: czy przekraczasz natur, aby znale moraln wolno i autonomi,
albo, czy stajesz si jednym z natur, aby znale jedno i peni? Czy jeste transcendentalnym
Ego, czy immanentnym Eko?
To znaczy, czyste Wstpowanie lub czyste Zstpowanie?
Ten fundamentalny problem, ten uporczywy dualizm! Ta cignca si dwa tysice lat wojna midzy
Wstpujcymi i Zstpujcymi - ta wojna, ktra najsilniej okrelia ca zachodni tradycj - teraz po
prostu odnowia si w modernistycznej formie jako bitwa midzy Ego i Eko.
Wkrtce pojawili si archetypowi ordownicy tej odwiecznej rywalizacji: Fichte i Spinoza.
Bardzo szybko.
Bardzo szybko: Fichte usiowa przezwyciy rozam midzy Ego i Eko absolutyzujc Ego, ciek
Wstpowania. Wyzwolenia naley szuka w czystym Ja, w czystym transcendentalnym Self. Im wicej
czystego Ego i mniej Eko, tym lepiej dla kadego, mwi Fichte, kaniajc si przed otarzem
Wstpujcego Boga.
Oczywicie Eko-romantycy zdali w dokadnie przeciwnym kierunku, pod spojrzeniem cakiem
innego Boga. Chcieli przezwyciy rozam midzy Ego i Eko absolutyzujc Eko, absolutyzujc
ciek Zstpowania. I tak obozy Eko znalazy swego archetypowego ordownika w Spinozie, ktrego
interpretoway zgodnie z wasn fantazj (zdawao im si, e przez Natur Spinoza rozumie natur ale nie martw si, on sobie radzi wspaniale!). A wic czysta wolno polega na totalnym zanurzeniu
si w Wielkim Systemie natury, czystym Eko. Im wicej Eko a mniej Ego, tym lepiej dla kadego,
mwili romantycy, arliwie kaniajc si przed przyziemnym otarzem wycznie Zstpujcego Boga.
Mamy wic w dystans midzy Ego i Eko, Fichtem i Spinoz.
Tak, i nie by to jaki drobny, poboczny problem. To ostatni etap wojny, ktra przez dwa tysiclecia
toczya si w samym sercu podejmowanej na Zachodzie prby przebudzenia si. By to drczcy
problem, poniewa wszyscy niejasno przeczuwali, e obydwie strony maj racj. Ale jak je poczy?
Wobec tego wszdzie podnis si krzyk: Musimy poczy Fichtego i Spinoz! Albo Kanta i
Spinoz. Albo Kanta i Goethego. Wariacje na ten sam temat. Byo to prawdziw obsesj przez cay
wiek, szczeglnie pod koniec osiemnastego stulecia.
I kto wygra?
C, wszystko sprowadzio si do tego samego problemu: jak mona przekroczy natur, by osign
moraln wolno, a mimo to sta si jednym z natur, aby osign peni? Autonomia kontra penia.
Co wybierasz? Wolno od natury lub wolno jako natura? Jak w ogle mona mie jedno i drugie?
Jak mona zintegrowa Wstpowanie i Zstpowanie? Owe pourywane przypisy do Platona! Gdzie
naley szuka wybawienia? Gdzie naley umieci Boga?
Pord tej bitwy pojawi si kto, kogo bez wtpienia bardzo lubisz, i kto chyba rozwiza
ten problem. W swojej poprzedniej ksice wprowadzasz t osob, cytujc list od kogo, kto
chodzi na jej wykady. Czy miaby co przeciwko temu, ebym przytoczy ten list?
Zaczynaj.

Wstecz / Spis Treci / Dalej


Dominacja Zstpujcych
Schelling wykada przed zdumiewajcym audytorium, ale wrd takiego haasu i zamtu,
gwizdw i pukania do okien tych, ktrzy nie mog dosta si drzwiami, w tak przepenionej sali
wykadowej, e omal chce si wyj, jeli tak ma by dalej. Suchanie jego pierwszych
wykadw wizao si niemal z ryzykiem utraty ycia. Mimo to zaufaem Schellingowi i
ryzykujc yciem, odwayem si przyj jeszcze raz, eby go posucha. Podczas tych
wykadw ycie moe wspaniale rozkwita, a jeli tak, to z radoci mona je naraa - czego
czowiek nie zrobi, by mc posucha Schellinga?
Jestem niezmiernie szczliwy, e usyszaem drugi wykad Schellinga - to nie do opisania.
Embrionalne dziecko myli podskoczyo we mnie z radoci, gdy wspomnia sowo
rzeczywisto w zwizku z relacj filozofii do rzeczywistoci. Pamitam niemal kade sowo,
jakie potem powiedzia. By moe tutaj mona osign jasno. To jedno sowo przypomniao
mi wszystkie moje filozoficzne ble i cierpienia. A skoro ona rwnie moe podziela moj
rado, jake ochoczo wrc do niej, jak arliwie bd nakania siebie do wiary, e to jest
waciwy kierunek. Och, gdybym tylko mg! - teraz ca swoj nadziej zoyem w
Schellingu...
Tak, to list Sorena Kierkegaarda napisany podczas wykadw Schellinga w Berlinie w roku 1841. Poza
Kierkegaardem suchaczami tych wykadw byli Jakob Burkhardt, Michai Bakunin i Fryderyk Engels,
wsppracownik Karola Marksa.
Czy mgby streci jego gwn ide, szczeglnie w odniesieniu do integrowania umysu i
natury?
Schelling rozpocz od stwierdzenia, e o ile prawd jest, i Owiecenie zdoao odrni umys i
natur (lub noosfer i biosfer), to jednoczenie zapomniao o transcendentalnej i jednoczcej
Podstawie obydwu i dlatego rozszczepio umys i natur - nieszczcie modernizmu.
Rozszczepienie umysu i natury, Ego i Eko z umysem odbijajcym natur w naukowym badaniu to, co znamy jako paradygmat odzwierciedlenia - to rozszczepienie byo ju oczywicie daleko
posunite. Schelling wykaza, e odzwierciedlanie doprowadzio do pknicia lub rozamu midzy
natur jako zewntrznym obiektem i mylcym self jako podmiotem - co rwnie, powiedzia, sprawio,
e ludzie stali si obiektami dla siebie samych - dehumanizujcy humanizm, jak to wczeniej
okrelilimy. Kiedy z odzwierciedlania czyni si cel sam w sobie, staje si ono duchow chorob,
stwierdzi.
W tym wzgldzie zgadza si z romantykami. W istocie Schelling by jednym z gwnych twrcw
Romantyzmu, cho jednoczenie dalece go przekroczy, gwnie dziki temu, e odrzuci regresj do
natury. To znaczy, rozumia, e rozszczepienia nie mona przezwyciy przez powrt do
bezporednioci uczu, niejako do dziecistwa ludzkiej rasy. Nie byo adnego powrotu do Ekonatury i Schelling wiedzia o tym.
Raczej, twierdzi, musimy ruszy do przodu poza rozum, aby odkry, e umys i natura s jedynie
odmiennymi ruchami jednego absolutnego Ducha, Ducha ktry manifestuje si we wasnych kolejnych
stopniach rozwoju. Jak wkrtce to wyrazi kolega Schellinga, Hegel, Duch nie jest Jednym poza
Wieloci, lecz samym procesem Jednego wyraajcego si poprzez Wielo - jest nieskoczon
aktywnoci, wyraajc si w procesie samego rozwoju - lub jakbymy to dzisiaj powiedzieli, Duch
wyraa si w caym procesie ewolucji.
Ewolucja: wielka holarchia rozwija si w czasie
A wic to nie Darwin wprowadzi pojcie rozwoju czy ewolucji.
W adnym razie. Teoretycy Wielkiego acucha, poczynajc ju od Leibnitza, zaczli rozumie, e
Wielki acuch najatwiej mona wyobrazi sobie jako holarchi, ktra nie jest dana od razu w caoci,
ale rozwija si w olbrzymich cigach historycznego i geograficznego czasu - poczwszy od materii,
poprzez pojawienie si w ywych formach dozna, potem percepcji, impulsw, wyobrae itd.
A wic okoo stu lat przed Darwinem w wyksztaconych krgach powszechnie akceptowano
pogld, e Wielki acuch rozwija si przez dugi czas. Najistotniejsze byo to, e skoro w Wielkim
acuchu nie byo adnych przerw lub dziur (poniewa obfito Ducha wypenia kad pust

przestrze), wobec tego celem bada powinno by odnalezienie wszelkich brakujcych ogniw
ewolucji.
Czy wanie std wzio si to okrelenie?
Tak, brakujce ogniwa acucha. Z tego wzgldu rozpoczto poszukiwania brakujcych ogniw
midzy rnymi gatunkami. To przewiadczenie byo tak rozpowszechnione i uwaane za rzecz tak
oczywist, e nawet znany popularyzator cyrku P. T. Barnum mg obwieci, e w jego muzeum
znajduje si Ornithorhincus lub ogniwo czce fok i kaczk; dwa rne gatunki latajcej ryby, ktre
niewtpliwie cz ptaka i ryb; Legwan Botnisty - ogniwo czce gady i ryby, oraz inne zwierzta
stanowice ogniwa czce w Wielkim acuchu oywionej Natury. To ogoszenie pojawio si
dwadziecia lat wczeniej ni O powstawaniu gatunkw Darwina!
To zabawne.
A zarazem fascynujce. Prba odnalezienia brakujcych ogniw krya si za poszukiwaniem
mikroorganizmw, ktrych istnienie Leibnitz wczeniej wywnioskowa wycznie w oparciu o Wielki
acuch - mikroorganizmy po prostu musz istnie, eby wypeni pewne oczywiste przerwy w
acuchu. Krya si te za wiar w ycie na innych planetach, ktre Giordano Bruno wywnioskowa w
oparciu o Wielki acuch. I brakujce ogniwa midzy gatunkami - wszystko to byo oparte pocztkowo
nie na empirycznych czy naukowych dowodach, lecz bezporednio na wierze w Wielki acuch.
Idea Neoplatoska.
W taki czy inny sposb wszystko to wraca do Plotyna. Duch jest tak peny i kompletny, mwi, e kiedy
przechodzi w stworzenie, adne miejsce nie pozostaje nietknite - nie pozostawia adnych dziur,
przerw czy brakujcych ogniw. Wielka Holarchia Plotyna przedstawia sposb, w jaki te ogniwa lub
poziomy, od materii a do Boga, cz si, przenikaj i zawieraj.
Ot jeli wemiesz t Wielk Holarchi, dokadnie tak jak przedstawi j Plotyn (ilustracja 14-1), i
jeli uwiadomisz sobie, e rozwija si ona w czasie - rozwija si przez ogromne cigi czasu wwczas zasadniczo uzyskasz dzisiejsze oglne rozumienie gwnych etapw ewolucji. Ewolucja
rzeczywicie poda od materii poprzez doznania, percepcje, impulsy, wyobraenia do symboli itd.
Oczywicie wyjwszy to, e my, ludzie wspczeni, oddani Zstpujcej strukturze, nie mamy
wyszych stopni ewolucji przekraczajcych rozum i cay Wielki acuch interpretujemy wycznie w
empirycznych i przyrodniczych kategoriach - i wanie dlatego nie moemy nawet zacz rozumie lub
wyjania pdu do samotranscendencji tej ewolucji, ktra mimo wszystko staa si naszym
wspczesnym bogiem!
Rzecz jednak w tym, e jeli myl Plotyna uj we wspczesnych kategoriach, okae si, e mwi
o ewolucji. A wszystko to zostao opracowane i powszechnie zaakceptowane na sto lat przed
Darwinem. Schelling pisa filozofi transcendentaln okoo 1800 roku. Reklama P. T. Barnuma
ukazaa si okoo 1840 roku. Praca Darwina zostaa opublikowana okoo 1860 roku - kilkadziesit lat
po tym, jak ludzie zaczli chodzi do muzew, by oglda brakujce ogniwa.
Wkadem Darwina i Wallacea do tej ju zaakceptowanej idei bya teoria nie ewolucji, lecz ewolucji
przez dobr naturalny - ktra, jak si okazuje, w aden sposb nie moe wyjani makroewolucji!
Dlatego Wallace zawsze utrzymywa, e dobr naturalny nie by przyczyn, lecz rezultatem sposobu i
trybu, w jaki Duch tworzy. Nawet Darwin by bardzo przeciwny usuwaniu Ducha z natury ewolucji.
Gdybymy wic mieli wybra dwch filozofw, ktrzy po Platonie wywarli najwikszy wpyw na
zachodni umys, mogliby to z powodzeniem by Plotyn, a nastpnie Schelling. Choby z tego jednego
powodu: Plotyn nada Wielkiej Holarchii najpeniejszy wyraz, a Schelling wprowadzi Wielk Holarchi
w proces rozwoju, w ewolucj. Jeli jest jaka jedna idea, ktra w oglnym sensie rzdzi
modernistycznym i postmodernistycznym umysem, to jest ni idea ewolucji.
Obecnie jestemy w takim punkcie historii, w ktrym zaczynamy rozumie, e Wielka Holarchia
ewoluowaa w czasie. A przy decydujcym wododziale stoi wanie Schelling.
Ewolucja: Duch-w-dziaaniu
Rozumiem, e dla Schellinga rozwj albo ewolucja bya nadal duchowym ruchem.
Nie mona tego inaczej rozumie i Schelling o tym wiedzia. Duch jest obecny na kadym stopniu
procesu ewolucyjnego, jako sam ten proces. Jak to niebawem ujmie Hegel: Absolut jest procesem
wasnego stawania si; staje si konkretny lub rzeczywisty tylko poprzez wasny rozwj.
W twojej poprzedniej ksice jest cytat z Hegla, ktry przytocz: e historia wiata, ze
wszystkimi zmieniajcymi si scenami, ktre przedstawione s w jego kronikach, jest

procesem rozwoju i realizacji Ducha - tylko to zrozumienie moe pogodzi Ducha z histori
wiata - e to, co si zdarzyo i zdarza kadego dnia, nie tylko nie jest bez Boga, ale jest w
najgbszym sensie dzieem Boga.
Wanie dlatego zen mwi: To, od czego mona zboczy, nie jest prawdziwym Tao.
Sedno myli Schellinga zawiera si w tym, e natura nie jest jedyn rzeczywistoci i umys nie
jest jedyn rzeczywistoci. Duch jest jedyn rzeczywistoci. Aby jednak stworzy przejawiony wiat,
Duch musi wyj z siebie, przej w przejawienie. Duch zstpuje w przejawienie, ale to przejawienie
pozostaje nadal samym Duchem, form lub wyrazem Ducha.
Tak wic Duch najpierw wychodzi z siebie by stworzy natur, ktra jest po prostu obiektywnym
Duchem. W tym punkcie ewolucji Duch jest nadal nie-samo-wiadomy. Dlatego Schelling ca natur
nazywa drzemicym Duchem. Natura nie jest tylko bezwad i instrumentaln dekoracj dla umysu,
jak to utrzymyway obozy Ego. Przeciwnie, jest samoorganizujcym si dynamicznym systemem,
ktry stanowi obiektywn manifestacj Ducha - dokadnie Platoskim widocznym, odczuwalnym
Bogiem, ale teraz wczonym w proces rozwoju.
Zatem natura zdecydowanie nie jest statyczn lub deterministyczn maszyn. Dla Schellinga
natura jest powstajcym Bogiem. Procesy natury s procesami duchowymi, ktre d do
duchowego przebudzenia, poniewa s obiektywnym Duchem dcym do urzeczywistnienia siebie
(Eros).
Tutaj Schelling uznaje gwny argument Eko-romantykw - natura rzeczywicie nie jest
mechaniczn i przygupi dekoracj; natura jest na wskro duchowa. Ale jest Duchem drzemicym,
poniewa Duch nie sta si jeszcze samowiadomy, Kosmos nie zacz jeszcze wiadomie rozwaa
siebie.
Z pojawieniem si umysu Duch staje si samowiadomy, co, midzy innymi, daje wiatu
wiadom moralno, ktrej nie spotkamy nigdzie w naturze. Moralno reprezentuje wzniesienie si
wiadomoci ponad to, co mona spotka w drzemicej naturze. Tutaj Schelling uznaje racjonalne
obozy Ego i ich niezaprzeczalne osignicia.
Duch zaczyna budzi si do siebie samego. Zaczyna dy do poznania siebie poprzez symbole i
koncepcje. W rezultacie tego wszechwiat zaczyna myle o wszechwiecie - w ten sposb powstaje
wiat rozumu, a zwaszcza wiat wiadomej moralnoci. Tak wic, mwi Schelling, jeli natura jest
obiektywnym Duchem, umys jest Duchem subiektywnym.
W przeciwiestwie do obozw Ego Schelling twierdzi, e samo Ego jest zaledwie jedn chwil w
caym uku samorealizacji Ducha. Schelling nie chce pozosta ani w szkole Eko, ani Ego, lecz zda
do Niedualnoci.
Jednak bez skrpowania przyznaje, e w tym historycznym punkcie - w ktrym nastpuje
odrnienie umysu i natury - rzeczywicie wydaje si istnie olbrzymi rozdwik, mianowicie
rozdwik midzy rozwaajcym umysem i rozwaan natur. Ale odwrotnie, ni radykalne obozy
Ego, ktre chc, by umys by najwyszy, i odwrotnie ni obozy Eko, ktre chc, by natura bya
najwysza, Schelling widzi, e i umys, i natura s niezbdnymi lecz czciowymi momentami na
drodze do Ducha, ktry przekroczy je i wczy, i tym samym przebudzi si do swojej najwyszej
tosamoci.
A wic w modernizmie utknlimy na chwil w bitwie midzy umysem i natur, midzy Ego
i Eko.
Tak, bolesne narodziny modernistycznej jasnej samowiadomoci s niezbdnym etapem procesu
budzenia si Ducha. Musimy przej przez ten ogie. aden inny okres nie musia stawi mu czoa w
masowej skali. Cofanie si jedynie pozwala unika ognia, nie przeksztaca go.
Dlatego Schelling twierdzi, e zamiast cofa si przed ten rozam, musimy i do przodu poza Ego
i poza Eko, cho kade z nich pretenduje do bycia absolutem. Ale oba te pozorne absoluty, jak je
nazywa, zostaj doprowadzone do syntezy w trzecim wielkim ruchu Ducha, ktry jest transcendencj
zarwno natury jak i umysu, i tym samym ich cakowit jednoci.
Pamitajc o Fichtem i Spinozie...
Wanie. Pamitajc o czystym Ego i czystym Eko. Wedug Schellinga ta niedualna synteza jest
rwnie tosamoci podmiotu i przedmiotu w jednym bezczasowym akcie samopoznania: Ducha
bezporednio poznajcego siebie jako Ducha; bezporedni mistyczn intuicj, ktra, jak mwi
Schelling, nie pojawia si za porednictwem jakichkolwiek form, niezalenie od tego, czy tymi formami
bd uczucia obiektywnej natury, czy myli subiektywnego umysu.

Jest to nieomylny i gboki przebysk bezforemnej i niedualnej Podstawy, ktra nie ma podstawy,
czystej Pustki Jednego Smaku. Schelling czsto wspomina o niezrnicowaniu i Otchani,
ustawiajc si tym samym w jednej linii z Eckhartem, Boehmem i Dionizym. W ostatecznej mrocznej
Otchani boskiej Istoty, pierwotnej podstawie czyli Urgrund, nie istnieje zrnicowanie, a jedynie czysta
tosamo. To, co nazwalimy Najwysz Tosamoci.
Zatem wedug Schellinga (i wedug jego przyjaciela i ucznia, Hegla) Duch wychodzi z siebie, by
stworzy obiektywn natur, budzi si do siebie w subiektywnym umyle, a potem odnajduje siebie w
czystej Niedualnej wiadomoci, w ktrej podmiot i przedmiot s jedn czyst bezporednioci,
czc natur i umys w urzeczywistnionym Duchu.
A wic: Duch poznaje siebie obiektywnie jako natur; poznaje siebie subiektywnie jako umys; i
poznaje siebie absolutnie jako Ducha - rdo, Szczyt i Eros caego procesu.
Byski Niedualnego
Te trzy szerokie ruchy mona rwnie okreli jako podwiadomo, samowiadomo i
nadwiadomo.
A take: prepersonalny, personalny i transpersonalny; lub preracjonalny, racjonalny i transracjonalny;
lub, mwic wprost, biosfera, noosfera i teosfera.
Jak waciwie ta wizja integruje osignicia Ego i Eko, nie zmuszajc ich do integracji?
Sednem wgldu Schellinga byo rozpoznanie, e Duch urzeczywistniany wiadomie w najwyszym
utosamieniu w istocie obecny by bezustannie jako cay proces ewolucji. Cay Duch, e tak powiem,
obecny jest na kadym stopniu jako sam proces rozwoju. Ale z kadym kolejnym stopniem Duch
rozwija si peniej, rozumie siebie peniej, i w ten sposb przechodzi od upienia w naturze do
przebudzenia w umyle i ostatecznego urzeczywistnienia jako Duch. Ale urzeczywistniony Duch jest
tym samym Duchem, ktry by bezustannie obecny jako cay proces wasnego przebudzenia.
Jeli wic chodzi o twoje pytanie, Schelling mg zintegrowa Ego i Eko - Fichtego i Spinoz,
autonomi i cao - poniewa, jak wykaza, kiedy urzeczywistniasz swoj najwysz tosamo jako
Duch, wwczas jeste autonomiczny w najpeniejszym sensie - gdy nic nie pozostaje na zewntrz
ciebie - i tym samym jeste rwnie cay i zjednoczony w najpeniejszym sensie - gdy nic nie
pozostaje na zewntrz ciebie. W najwyszym utosamieniu pena autonomia i pena cao s tym
samym.
Zatem mczyni i kobiety nie musz powica swej autonomii czy wolnej woli, poniewa ich
wola ostatecznie czy si z caym Kosmosem. Cay Kosmos tworzony jest przez twoje najgbsze
Self i ty jeste tym Kosmosem w jego caoci. Pena autonomia, pena cao.
To jest gboka integracja Ego i Eko, Wstpowania i Zstpowania, transcendencji i immanencji,
Ducha zstpujcego nawet w najnisze stany i wstpujcego z powrotem do siebie, lecz mimo to w
peni obecnego na kadym stopniu jako proces wasnej samorealizacji. Jest to boska gra Ducha
obecnego w kadym ruchu Kosmosu, jednake poznajcego siebie coraz peniej, w miar jak jego
wasna Gra toczy si dalej, gdy taczy totalnie i bosko w kadym gecie wszechwiata, nigdy
naprawd utracony, nigdy naprawd odnaleziony, lecz obecny od pocztku i przez cay czas,
mrugnicie i skinienie z promiennej Otchani.
Zawsze ju
Co waciwie rnio t wizj od wizji Eko-romantycznej?
Czyci romantycy, wwczas i obecnie, nigdy nie uznaliby, e Duch przekracza natur, poniewa nic
nie przekracza natury. Jest tylko natura, a umys i Duch s w jaki sposb takie same jak natura, lub
s jej sum, albo s nitkami w sieci natury.
A wic Eko-romantycy przede wszystkim nie mogliby zrozumie, e to, od czego mona zboczy,
nie jest prawdziwym Tao. Ekofilozofowie wci nam mwi o tym, od czego zboczylimy, co
pokazuje, e wiadomi s tylko natury, a nie Natury. Nie zrozumieli prawdziwego Tao lub Ducha.
Wedug idealistw - i Niedualnych mdrcw ze wszystkich stron wiata - niezwyky i absolutnie
paradoksalny sekret kryje si w tym, e Ostateczne Wyzwolenie jest zawsze ju osignite. Ostatni
krok oznacza cakowite wyjcie z cyklu czasu i odnalezienie Bezczasowego, ktre byo z nami od
pierwszego kroku, bezustannie obecne od samego pocztku i w kadym punkcie drogi, bez
jakichkolwiek odchyle.
Dobro - mwi Hegel - absolutne Dobro wiecznie spenia si w wiecie; a skutek jest taki, e ono

nie musi na nas czeka, ale jest ju cakowicie spenione.


Mam dla ciebie jeszcze jeden, ostatni ju cytat, z Findlaya, jednego z wielkich interpretatorw
Hegla: To zdolno rozumienia tego odrnia prawdziwego heglist od czsto pilnego i uczonego,
lecz wci cakowicie bdzcego zego interpretatora, ktry nadal tskni za efektownym
spektakularnym finaem, za Absolutem zstpujcym... w otoczeniu stada gobi, podczas gdy rzecz
waciw jest prosty powrt do cakowitej zwyczajnoci [por. zwyky umys zen]. Skoczona
egzystencja w tu i teraz, z kadym ograniczeniem, gdy waciwie traktowana i akceptowana, jest, jak
uczy Hegel, identyczna z nieskoczon egzystencj obecn wszdzie i zawsze. yjc z waciw
postaw na swojej ulicy, mieszkasz w witym Miecie.
Jak Plotyn wiedzia, a Nagarduna naucza: zawsze, zawsze drugi wiat jest tym wiatem
widzianym we waciwy sposb. Kada Forma taka jaka jest, jest Pustk. Najwikszy sekret
najwyszego utosamienia kryje si w tym, e jest tylko Bg. Jest tylko Kosmos Jednego Smaku,
zawsze, zawsze w peni obecny, zawsze, zawsze doskonale speniony, zawsze, zawsze dwik jednej
klaszczcej doni. Samo przewiadczenie, e mona od tego zboczy, jest wielk arogancj
egoistycznej iluzji, natrtn mask boskiego egoizmu unoszc si nad dymicymi ruinami wasnych
ograniczajcych skonnoci.
Wizja zanika
W cigu kilku dziesicioleci wizja idealistw prawie cakowicie znikna.
Tak. Zstpujca struktura poara idealizm ywcem i wyplua Gaja-centryczne zbawienie, czy to w
formie marksizmu, ekocentryzmu, czy kapitalizmu - ta sama struktura i to samo wahanie si midzy
wycznie dwoma moliwymi wyborami: kontroluj natur (Ego), zjednocz si z natur (Eko).
Czy zatem chodzi tylko o przywrcenie jakiej formy idealizmu?
Niezupenie, gdy ewolucja posuwa si do przodu. Obecnie mamy inn techniczno-ekonomiczn baz
i idealizm w dawnej formie nie byby funkcjonalnie dostosowany. Mona powiedzie, e pojawi si
nowy rodzaj idealizmu, ale przyszy Budda bdzie mwi jzykiem cyfrowym. A w takim jzyku chyba
inaczej si rozmawia.
W kadym razie, nie moemy zatrzyma si na Schellingu ani na adnym z idealistw. Zakadajc,
e waciwie podsumowaem Ducha-w-dziaaniu - a wierz, i tak jest - mog stwierdzi, e mimo
wszystko aden z idealistw nie zrozumia naprawd dogbnie czterech wiartek, a zakres w jakim
uchwycili rzeczywiste szczegy i stopnie transpersonalnych obszarw by raczej niky. Sdz, e te
niedocignicia moemy zebra w dwa proste punkty.
Po pierwsze, nie zdoali rozwin adnych prawdziwie kontemplacyjnych praktyk - tzn. adnych
prawdziwych paradygmatw, adnych dajcych si odtworzy przykadw, adnej rzeczywistej
praktyki transpersonalnej. Mwic inaczej: adnej jogi, adnej medytacyjnej dyscypliny, adnej
metodologii, ktra pozwala odtworzy w wiadomoci transpersonalne wgldy i intuicj jej twrcw.
Z tego wzgldu wielkie idealistyczne systemy zostay bdnie wzite za metafizyk lub, co na jedno
wychodzi, za zwyk przedstawiajc filozofi, ktra nie ma adnego rzeczywistego desygnatu i
ktr Kant cakowicie obali. Poniewa idealici nie mieli adnej transpersonalnej praktyki, ta surowa
krytyka bya niestety pod wieloma wzgldami suszna. Idealizm wyrodnia w monologiczn metafizyk
i dlatego susznie spotka go los kadej zwykej metafizyki - tzn. wszystkich systemw, ktre jedynie
odwzorowuj wiat i nie dostarczaj odpowiednich wewntrznych technik, majcych zmieni
kartografa.
A wic pierwsz wad byo to, e nie mieli jogi - transpersonalnej praktyki umoliwiajcej
odtworzenie ich wgldw.
Wanie, adnej metody pozwalajcej odtworzy transpersonaln wiadomo w praktykujcej
spoecznoci. adnej metody pozwalajcej rzeczywicie odsoni gbsze self (Ja lub Budda) w
gbszej spoecznoci (My lub Sangha), wyraajcej gbsz prawd (To lub Dharma). Mwic krtko,
adnej jogi.
A druga gwna wada?
Chocia gbokie wgldy w autentyczne transpersonalne sfery byy bez wtpienia jednymi z gwnych,
powiedziabym nawet, e gwnymi siami napdzajcymi idealizm, to jednak owa intuicja i wgldy
wyraone zostay niemal wycznie w i poprzez wizj-logik, co obciyo Rozum zadaniem ponad
jego siy. Szczeglnie u Hegla transpersonalny i transracjonalny Duch zostaje cakowicie utosamiony
z wizj-logik lub dojrzaym Rozumem, co skazuje Rozum na zaamanie si pod ciarem, ktrego w
adnym razie nie moe udwign.

Rzeczywiste jest Racjonalne, a Racjonalne jest Rzeczywiste - a przez racjonalne Hegel rozumie
wizj-logik. To nigdy si nie sprawdzi. Wizja-logika jest jedynie Duchem widzianym z poziomu
centaura.
W 1796 r. Hegel napisa poemat dla Holderlina, ktrego fragment brzmi nastpujco: Gdy myl
nie moe uchwyci duszy, ktra zapominajc siebie, opuszcza przestrze i czas, i zanurza si w
przeczucie nieskoczonoci, i teraz budzi si powtrnie. Ktokolwiek innym chcia o tym powiedzie,
choby mwi jzykami aniow, czu ubstwo sw.
Gdyby tak Hegel pozosta w ubstwie. Ale nie - uzna, e Rozum moe i powinien rozwin jzyki
aniow.
Byoby wspaniale, gdyby Hegel mia rwnie pewniejsze praktyki, suce rozwiniciu wyszych i
transpersonalnych stopni. Mistrzowie zen przez cay czas mwi o pustce! Ale maj praktyk i
metodologi - zazen lub medytacj - ktra pozwala im oprze swoje intuicje na dowiadczalnych,
powszechnie dostpnych, odtwarzalnych, niezawodnych kryteriach. Zen nie jest metafizyk! Nie jest
zwykym odwzorowywaniem!
Idealici niczego takiego nie mieli. Ich wgldy, ktre trudno byo odtworzy, a wic i uzna za
prawdziwe, zostay zlekcewaone jako zwyka metafizyka. W ten sposb umkna bezcenna okazja.
Zachd bez wtpiena bdzie musia sprbowa jeszcze raz stworzy tak sposobno, jeli ma
okaza si gocinny dla przyszego zstpienia Duszy wiata.
Zdumiewajce, jak wiele idealici zdoali osign.
Prawda? Wci myl o tej historii: Po drugiej wojnie wiatowej Jean-Paul Sartre odwiedzi Stalingrad,
miejsce niezwykej bitwy, ktra z wielu wzgldw stanowia punkt zwrotny wojny. W tym miejscu opr
Rosjan przyj wymiar niezwykego bohaterstwa; zgino ponad trzysta tysicy niemieckich onierzy.
Po obejrzeniu tego miejsca Sartre cigle powtarza: Oni byli tak zdumiewajcy, byli tak
zdumiewajcy. Sartre oczywicie by wielkim sympatykiem komunizmu, wic kto w kocu
powiedzia: Chodzi ci o to, e Rosjanie byli tak zdumiewajcy? Nie, myl o Niemcach. e zaszli tak
daleko.
Zawsze, gdy myl o idealistach, przypomina mi si to stwierdzenie. e zaszli tak daleko.
Dominacja Zstpujcych
Oni te zostali pokonani. Po Heglu wszyscy powtarzali sawne zdanie: z powrotem do
Kanta!
Tak, co ostatecznie oznacza: z powrotem do racjonalnoci i jej oparcia w zmysach. Innymi sowy, z
powrotem do mononatury.
Po upadku idealizmu Zstpujcy zawadnli modernizmem i ksztatowali go praktycznie jak chcieli.
Idealizm wykaza si niezwykymi osigniciami w aspektach Lewej Rki (w obszarze wiadomoci i
transpersonalnego Ducha), a nastpnie oczywicie wykorzystaa go skwapliwie industrialna struktura i
zmienia, przy pomocy Feuerbacha i Marksa, w silnie materialistyczn i naturalistyczn koncepcj.
Cho uniknicie modernistycznej Zstpujcej struktury jest prawie niemoliwe, idealici podjli t
absolutnie heroiczn prb, lecz troglodyci wygnali ich z miasta.
W niedugim czasie Feuerbach, ucze Hegla, obwieci, e wszelkiego rodzaju duchowo,
wszelkiego rodzaju Wstpowanie jest tylko projekcj ludzkiego potencjau na inny wiat, bdcy
wycznie tworem wyobrani. Wedug niego to wanie owa projekcja ludzkiego potencjau na bosk
sfer okalecza czowieka i jest prawdziw przyczyn alienacji.
Oczywicie Feuerbach niewiadomie myli stare mityczne oderwanie od tego wiata z wyszym i
wewntrznym transpersonalnym potencjaem, ale to wanie owa niewiadomo pozwala mu
opowiedzie si za Zstpujc struktur i twierdzi, e jedynie natura jest rzeczywista.
Karol Marks i Fryderyk Engels ywili bardzo zblione pogldy. Z wyjtkiem natury i ludzi - pisa
Engels - nic nie istnieje, a wysze istoty stworzone przez nasz religijn fantazj s jedynie
fantastycznym odbiciem naszej wasnej esencji. Entuzjazm by powszechny; przez chwil wszyscy
bylimy zwolennikami Feuerbacha.
W istocie, cay modernistyczny i postmodernistyczny wiat jest zwolennikiem Feuerbacha.
Internet
Ale co z takimi systemami jak Internet - sie komputerowa, ktra obecnie pozwala ponad

trzydziestu milionom ludzi na wymian informacji? Czy Internet ma wycznie Zstpujcy


charakter? Czy nie jest to zjawisko globalne? Czy nie wskazuje drogi do globalnej
wiadomoci?
Co dobrego moe wynikn z tego, e nazici s w Sieci? Czy widzisz, w czym problem? Sie jest
tylko zewntrzn spoeczn struktur - Dolna Prawa wiartka. Ale to co przepywa przez Sie - c, to
wymaga wewntrznej wiadomoci, moralnoci i wartoci, a o tym nawet mglicie nie wspominaj ci,
ktrzy po prostu utrzymuj, e Sie jest globaln wiadomoci. To paska ziemia w najgorszym
wydaniu, skrajnie Zstpujca i w najwyszym stopniu destrukcyjna.
Sie jest tylko czci nowej bazy technicznej (Dolna Prawa wiartka) i jako taka sama jest
neutralna w stosunku do wiadomoci, ktra jej uywa. Wszystkie struktury Prawej Rki s neutralne,
niewartociujce. Technika komputerowa (i Wiek Informacji) oznacza, e baza technologiczna moe
wesprze wiatocentryczn perspektyw, wiadomo globaln, ale w aden sposb tego nie
gwarantuje. Jak widzielimy, rozwj poznania jest konieczny, ale niewystarczajcy dla rozwoju
moralnego, a metody poznawcze zwykle dalece wyprzedzaj gotowo do rzeczywistego wspinania
si po drabinie poszerzajcej si wiadomoci. Sie oferuje tak moliwo, ale jej nie gwarantuje.
Wanie z tej racji sama Sie tego nie uczyni i nie mona zrwnywa jej z globaln wiadomoci
per se. Co dobrego jest w tym, e trzydzieci milionw ludzi z moralnoci na poziomie pierwszego
stopnia dysponuje rodkami umoliwiajcymi im rozprzestrzenianie ich egocentrycznej moralnoci?
Co dobrego jest w tym, e nazici s w Sieci?
Tego wszystkiego nie dostrzega si, kiedy ludzie skupieni s jedynie na holistycznej sieci
okrelonego umiejscowienia. Koncentrujesz si na zewntrznej strukturze, a ignorujesz czynniki
wewntrzne, ktre poruszaj si w tej strukturze. Z punktu widzenia paskiej ziemi Internet jest
globaln sieci, wic wiadomo, ktra go uywa, rwnie musi by globalna. Nic dalszego od
prawdy.
Powtrzmy jeszcze raz, paradygmat paskiej ziemi nie potrafi nawet rozpozna problemu, nie
mwic ju o rozwizaniu go.
A co w tym przypadku jest problemem?
To, e Sie jest tylko zewntrzn spoeczn struktur, ktra sama w sobie nie gwarantuje
wewntrznych zmian, nie mwic ju o globalnej wiadomoci. Sie jest tylko monologiczn struktur,
suc przesyaniu rnego rodzaju wewntrznych treci. Ale jako tych wewntrznych treci to
cakiem inny problem, z punktu widzenia struktury Sieci - zupenie obojtny.
Oto dwa przykadowe problemy zwizane z istnieniem Sieci: zajta jest prawie wycznie przez
mczyzn; i podsyca anarchiczn i egocentryczn aktywno mczyzn. Sie stworzyli mczyni, dla
mczyzn, i korzystaj z niej niemal wycznie mczyni (Newsweek donosi, e dziewidziesit pi
procent uytkownikw Sieci to mczyni). Ta wielka globalna wiadomo informacyjna grozi w
istocie ponownym wprowadzeniem rozwarstwienia pci w stopniu niespotykanym od czasw struktury
agrarnej. A feministki gboko pi, dzierc w swoich rkach ster tego problemu. Zamiast si nim
zaj, wol spiera si o tak gbokie i ponadczasowe kwestie jak to, czy pornografia narusza ich
prawa obywatelskie, albo czy kongresman powinien wyldowa w wizieniu za uszczypnicie ich w
poladek. A tymczasem najwiksza w dziejach transformacja technologiczna przesza im przed
nosem.
Najbardziej niepokojce w tym wszystkim jest to, e wielu korzystajcych z Internetu mczyzn to
cyfrowi rozbjnicy - egocentryczni komputerowi wojownicy, ktrym cakiem obojtna jest
intersubiektywna wsppraca i wzajemny szacunek. To tyle, jeli chodzi o globaln wiadomo.
Wikszo ludzi nadal jest niestety na prekonwencjonalnych i konwencjonalnych stopniach
wiadomoci - egocentrycznych i etnocentrycznych. I adne mapy systemw, aden Internet, nie
zmieni ich automatycznie. Ani globalna holistyczna mapa, ani globalny Internet, same z siebie nie
pobudzaj wewntrznej transformacji, a czsto wrcz przeciwnie, przyczyniaj si do zahmowania
rozwoju lub wrcz do regresji. Kiedy wiatocentryczne rodki oferuje si ludziom nie dorastajcym do
tego poziomu, wwczas rodki te s uywane (i naduywane) jedynie do wzmocnienia poczyna
jednostki nie dorastajcej do poziomu wiatocentrycznego. Nazici kochaliby Sie.
Religia Gai
A co z takimi problemami, jak przeludnienie, dziura ozonowa itd.? S to bezporednie
zagroenia dla Gai - dla nas wszystkich - i Eko-romantycy przypucili na nie frontalny atak.
Gwnym problemem Gai nie jest industrializacja, dziura ozonowa, przeludnienie czy wyczerpanie

zasobw naturalnych. Gwnym problemem Gai jest brak wzajemnego zrozumienia i zgody w
noosferze co do sposobu podejcia do tych problemw. Nie zapanujemy nad przemysem, jeli nie
osigniemy wzajemnego zrozumienia i zgody, opartej na wiatocentrycznej postawie moralnej
troszczcej si o dobro powszechne. Osignicie tego rodzaju postawy moralnej wymaga trudnego i
mozolnego procesu wewntrznego rozwoju i transcendencji. Nie dokona tego globalna mapa. Nie
dokona tego mapa systemw. Nie dokona tego mapa ekologiczna.
Ale Zstpujca struktura cakowicie odrzuca transcendencj i tym samym lekceway jedyne rdo
prawdziwego wybawienia Gai. Nienawi do transcendencji jest przebiegoci Zstpujcej struktury,
ktra tym sposobem uwiecznia swj romans z pask ziemi. Tym sposobem pozwala sferze
empirycznej uwiecznia kolonizacj ja i my. Tym sposobem oddaje modernizm w rce wielbicieli
alu, smutku, zmartwienia i blu, ukrywajcych si w cieniu wasnego nieustajcego wstydu. Tym
sposobem uwiecznia gorzkie rozdzielenie Dobra, Prawdy i Pikna, i midzy umys, kultur i natur
wprowadza fundamentaln niezgod. Odtd adne nie bdzie ju zaufanym przyjacielem, lecz stanie
si dla pozostaych wielkim zagroeniem - zoliwym i dnym zemsty.
Surowe i jednoznaczne obozy racjonalnego-Ego, prbujc kontrolowa i zdominowa natur, w
oczywisty sposb przyczyniaj si do wyniszczenia Gai. Lecz najwiksza ironia modernizmu zawiera
si w tym, e religia Gai rwnie uwiziona jest w tej samej Zstpujcej strukturze, a wanie ta
struktura jest gwn si destrukcyjn. Religia Gai lubowaa posuszestwo strukturze, ktra Gaj
zabija.
I tak powoli wyania si przeraajca prawda o stanie wspczesnego wiata: Za pomoc
nienawici do transcendencji struktura paskiej ziemi rozmnaa si w wiadomoci tych, ktrych
niszczy.

Wstecz / Spis Treci


Odsanianie Boga
Na zakoczenie tych rozwaa chciabym skupi si na trzech tematach: interpretacje
duchowej intuicji; etyka rodowiskowa; nadchodzce przemiany na wiecie.
Napis na cianie
Utrzymujesz, e wielu ludzi rzeczywicie ma przeczucia pocztkowych transpersonalnych
stopni - czyli Wszechduszy, Duszy wiata lub Eko-Noetycznego Self. Ale wielu z nich bdnie
interpretuje swoj intuicj.
Sdz, e w wielu przypadkach duchowa intuicja jest prawdziwa i bardzo realna, ale jest
interpretowana - rozpakowywana - w niefortunny sposb. Wielu ludzi ma duchow intuicj, ale s
cakowicie uwizieni w Zstpujcej strukturze razem z jej gbokim rozszczepieniem midzy self,
kultur i natur. Duchowa intuicja zderza si z ow rozszczepion struktur, a skutki s raczej
opakane.
Na przykad?
Moesz dowiadczy Kosmicznej wiadomoci lub mie przeczucie wszechogarniajcej Duszy
wiata, ale zinterpretujesz je jedynie jako odnalezienie wasnego Wyszego Self. Zaczniesz wwczas
myle, e skoro odnalaze swoje Wysze Self lub wysz wiadomo, to wszystkie inne problemy
same si cudownie rozwi. Robisz ruch starego Fichtego - czyste Self rozwie wszystko - i
zaczynasz ignorowa behawioralne, spoeczne i kulturowe czynniki, ktre s rwnie absolutnie
niezbdne dla transformacji. Dajesz si usidli bardzo narcystycznej postawie - znajd swoje Wysze
Self, a wiat sam zatroszczy si o siebie.
Moesz rwnie wpa w drug skrajno - masz dowiadczenie Kosmicznej wiadomoci lub
Duszy wiata, czujesz si zjednoczony ze wiatem, a potem uznajesz, e wiat z ktrym jeste
zjednoczony, jest po prostu empiryczn natur, mononatur. Naprawd odczuwasz jedno z gr, z
oceanem, z caym yciem. Ale schwytany w modernistyczn struktur, lekcewaysz subiektywn i
intersubiektywn przestrze, ktra pozwolia ci rozwin si do punktu, w ktrym moesz by jednym
z gr, i dlatego uznajesz, e ta jedno zwizana jest wycznie z natur.
Uznajesz zatem, e gdybymy wszyscy po prostu zjednoczyli si z Gaj, z czystym Eko, to
rozwizaoby to wszelkie nasze podstawowe problemy. Prezentujesz swoj ulubion map systemw
i wmawiasz wszystkim, e musimy si zgodzi, i wszyscy jestemy nitkami w Wielkiej Sieci.
Ignorujesz przy tym olbrzymie wewntrzne przemiany w wiadomoci, bez ktrych nawet nie byby w
stanie zrozumie teorii systemw. Robisz ruch starego Spinozy: wczenie w wielki immanentny
system zbawi nas wszystkich. Tymczasem nie dostrzegasz faktu, e zjednoczy si z wielkim
immanentnym systemem mona tylko dziki mudnemu procesowi wewntrznej transcendencji.
To modernistyczne rozszczepienie tak gboko przenikno zbiorow psyche, e kiedy autentyczna
duchowa intuicja zstpuje, zstpuje w interpretacyjn struktur modernistycznej fragmentacji.
Autentyczna duchowa intuicja niesie odczucie caoci, jeli jednak interpretujesz j wycznie w
kategoriach twojej ulubionej wiartki, to prbujesz odtworzy t cao, pokrywajc wszystko swoim
ulubionym fragmentem.
A zatem mona mie autentyczn intuicj, ale bdnie j interpretowa.
O to wanie chodzi. Jak powiedzielimy, powierzchnie mona zobaczy, ale ca gbi trzeba
zinterpretowa. To, jak zinterpretujemy gbi, ma decydujce znaczenie dla narodzin samej gbi.
Trafne i pene interpretacje uatwiaj dalsze zstpowanie Ducha. Zrczne rozpakowanie,
zinterpretowanie intuicji sprzyja wyonieniu si nowej duchowej gbi.
Z drugiej strony, interpretacje nietrafne sprawiaj, e kolejne doznanie duchowe staje si
niemoliwe lub do niczego nie prowadzi. Sabe, powierzchowne lub fragmentaryczne interpretacje
wypaczaj duchowy proces. Zwykle dzieje si tak dlatego, e interpretacje ograniczaj si do jednej
wiartki - nie szanuj i nie uwzgldniaj na rwni wszystkich czterech wiartek, nie szanuj i nie
integruj Wielkiej Trjki. A poniewa Duch manifestuje si jako wszystkie cztery wiartki - lub po
prostu Wielka Trjka - dlatego niektre Jego aspekty zostaj odrzucone, wypaczone lub
wyolbrzymione. Blokuje to pen ekspresj Ducha i wypacza proces duchowy w jego szerszym
rozwoju. Zaniedbujemy Dobro, Prawd lub Pikno i tym samym rozbijamy Ducha na fragmenty

naszych samoograniczajcych nawykw.


Self Nadczowieka
Oznacza to, e zarwno Ego jak i Eko uwizione s w niezrcznych interpretacjach.
Bardzo czsto tak. Jak powiedzielimy, wielu ludzi z obozw Ego ma intuicj Duszy wiata (lub
wysze), jednak rozpakowuj, interpretuj j wycznie lub jedynie w kategoriach Wyszego Self,
Wewntrznego Gosu, psychologii archetypw, gnozy, vipassany, pielgnowania Duszy,
wewntrznego wiadka, Uniwersalnego Umysu, czystej Uwanoci, wzorcw Enneagramu,
transcendentalnej wiadomoci lub w podobnych tego typu terminach Grnej Lewej wiartki. I
niezalenie od tego, jak prawdziwy jest ten aspekt intuicji, taka interpretacja pomija lub powanie
umniejsza wymiary my i to. Nie przedstawia w zadowalajcy sposb rodzajw wsplnoty, opieki
spoecznej i aktywnoci kulturowej, ktre s intersubiektywnymi formami Ducha. Ignoruje lub
zaniedbuje zmiany w techniczno-ekonomicznej infrastrukturze i systemach spoecznych, ktre s
obiektywnymi formami Ducha. Taka interpretacja koncentruje si na aspekcie intencjonalnym, ale
ignoruje aspekt behawioralny, kulturowy i spoeczny - ignoruje pozostae trzy wiartki lub co najwyej
nadaje im bardzo niski i podrzdny status.
Z tego wzgldu obz Wyszego Self wykazuje notoryczn obojtno wobec spraw spoecznych.
Wszystko, co przytrafia si komu, uwaane jest za jego wasny wybr - hiperniezalene Wysze
Self odpowiedzialne jest za wszystko, co si zdarza - to jest monologiczne i totalnie oderwane Ego
pogrone w potwornym amoku wszechmocnych fantazji krcych wycznie wok wasnego ja.
Oznacza to zwyke odrzucenie sieci bogatych spoecznych i kulturowych zwizkw, ktre s rwnie
wanymi elementami manifestacji Ducha, jak niezaleno.
Za tak postaw wydaje si kry przekonanie, e jeli tylko zdoam skontaktowa si ze swoim
Wyszym Self, wwczas wszystko inne zatroszczy si o siebie samo. Ale taki pogld nie uwzgldnia
faktu, e Duch manifestuje si zawsze i jednoczenie jako wszystkie cztery wiartki Kosmosu. Duch
na kadym poziomie manifestuje si jako self w spoecznoci, ktra ma spoeczne i kulturowe
fundamenty i obiektywne odpowiedniki, a zatem kade Wysze Self, w sposb nieunikniony, zwizane
jest z szersz spoecznoci, istniejc w gbszym obiektywnym stanie rzeczy. Skontaktowanie si z
Wyszym Self nie oznacza koca wszelkich problemw, lecz pocztek ogromnej i trudnej nowej
pracy, ktr trzeba wykona we wszystkich czterech wiartkach.
Ale takie podejcie naprawd zakada, e ty sam tworzysz wasn rzeczywisto.
Ty nie tworzysz swojej wasnej rzeczywistoci; psychotycy tworz wasn rzeczywisto. Rozumiem,
chodzi o to, e autentycznie duchowe Self manifestuje swoj wasn rzeczywisto. Posuchaj wic
starej historii zaczerpnitej z hinduistycznej tradycji Wedanty.
Pewien mczyzna przychodzi do owieconego mdrca i pyta, oczywicie, o sens ycia. Mdrzec
przekazuje mu krtkie podsumowanie pogldu Wedanty, czyli e cay wiat nie jest niczym innym jak
tylko najwyszym Brahmanem lub Bogiem, i dalej, e twoja obserwujca wiadomo jest
zjednoczona z Brahmanem. Wracajc do domu mczyzna postanawia sprawdzi to zdumiewajce
stwierdzenie. Wanie prosto na niego jedzie jaki czowiek na soniu. Nasz bohater staje na rodku
drogi przekonany, e jeli jest Bogiem, to so nie bdzie mg wyrzdzi mu szkody. Czowiek jadcy
na soniu krzyczy: Zejd z drogi! Zejd z drogi! Ale nasz bohater nie rusza si - i wkrtce jest ju
tylko cienkim plackiem.
Wlecze si wic z powrotem do mdrca i mwi, e skoro Brahman lub Bg jest wszystkim i skoro
jego Self jest zjednoczone z Bogiem, to so nie powinien by wyrzdzi mu krzywdy. O tak,
rzeczywicie wszystko jest Bogiem - odpowiada mdrzec - dlaczego wic nie usuchae, kiedy Bg
mwi ci, eby zszed z drogi?.
Prawd jest, e Duch tworzy ca rzeczywisto, i jeli utosamiasz si z Duchem, wwczas
faktycznie odkrywasz, e jeste zawarty w tej twrczej aktywnoci. Ale ta twrcza aktywno
manifestuje si jako wszystkie cztery wiartki a nie tylko w lub z twojej wasnej indywidualnej
wiadomoci. Jeli jednak duchow wiadomo interpretujesz wycznie jako Wysze Self, wwczas
ignorujesz Boga w pozostaych wiartkach - ignorujesz sonia, albo sdzisz, e nie jest realny, lub e
nie jest wany - ignorujesz kulturow, spoeczn i behawioraln prac, ktra bezwzgldnie musi by
wykonana w tych obszarach, aby w peni wyrazi Ducha, ktrym jeste.
Ale kiedy ignorujesz to wszystko, prdzej czy pniej jaki so zrobi z ciebie cienki placek.
Rozchorujesz si, stracisz prac albo zawiedziesz w zwizku - jaki so przejdzie po tobie - i
bdziesz mia ogromne poczucie winy, poniewa gdyby naprawd by w kontakcie z twoim
prawdziwym Self, so nie mgby wyrzdzi ci szkody. A wszystko to w istocie oznacza, e nie

suchae Boga we wszystkich czterech wiartkach.


Zwolennicy tego podejcia utrzymuj, e im peniejszy jest twj kontakt z wysz
wiadomoci lub Wyszym Self, tym mniej martwisz si wiatem.
Tak. Prawdziwe Self jest Nadczowiekiem! A Nadczowiek nigdy si nie martwi! I przeciwnie, jeli
martwisz si lub przejmujesz ubstwem, niesprawiedliwoci, cierpieniem wiata, dowodzi to, e
nie odnalaze prawdziwego Self.
W rzeczywistoci jest odwrotnie: im peniejszy jest twj kontakt z Wyszym Self, tym bardziej
troszczysz si o wiat jako komponent twojego wasnego Self, Self kadego i wszystkich. Pustka jest
Form. Brahman jest wiatem. Ostateczny kontakt z Brahmanem jest najwyszym zaangaowaniem
w wiat. Jeli naprawd skontaktujesz si z twoim Wyszym Self, od razu zapragniesz nakarmi
sonia, a nie zignorowa go. To znaczy, zapragniesz pracowa we wszystkich czterech wiartkach, by
pomc zamanifestowa si tej realizacji i kady holon traktowa jako manifestacj Boskoci.
Prawd jest, e dziki najwyszemu utosamieniu uzyskujesz totaln Wolno, ale ta Wolno
manifestuje si jako wspczujca aktywno, rozdzierajca troska. Form Wolnoci jest smutek,
drczca troska o dcych do przebudzenia. Bodhisattwa pacze kadego dnia; jego zy przenikaj
na wskro ca tkanin Kosmosu. Serce rusza w te miejsca, gdzie Duch nie zosta obwieszczony i
pozostaje nieznany; ta praca jest mk, tortur; zawsze jest cakowicie wykonana i dlatego nigdy nie
ma koca.
Ale jeli interpretujesz Ducha wycznie jako wysze lub wite Self - ignorujc Go w innych
wiartkach - zahamujesz dalsz realizacj. Nie tylko przyniesie to szkod innym, lecz bardzo utrudni
twj wasny duchowy rozwj. Pozbawi ci dalszych realizacji wszechprzenikajcej obecnoci Ducha.
Bdziesz si tylko wci wycofywa w swoj wewntrzn wiadomo, a ta studnia wyschnie, i w
kocu zaczniesz gardzi przejawionym wiatem, poniewa szkodzi on twojemu prawdziwemu self.
Z drugiej strony, zrczniejsze rozpakowanie sprzyja pojawianiu si kolejnych i gbszych intuicji,
intuicji dotykajcych sfer Ja, My i To: nie tylko tego, jak urzeczywistni wysze Self, ale rwnie jak
ujrze je zawarte w kulturze, ucielenione w naturze i wprowadzone w spoeczne instytucje.
Urzeczywistnione, zawarte, ucielenione i wprowadzone: trafniejsza interpretacja obejmujca
wszystkie cztery wiartki, poniewa Duch sam manifestuje si jako wszystkie cztery wiartki.
Trafniejsza interpretacja uatwia narodziny Ducha, ktry wymaga interpretacji. Trafna interpretacja
pomaga narodzi si, zstpi Duchowi. Im waciwiej zinterpretuj przeczucie Ducha, tym wicej Duch
moe mi powiedzie, tym bardziej otwarte s kanay porozumienia, co prowadzi od komunikacji,
cznoci, jednoci do utosamienia - najwyszego utosamienia.
Nie sdz, by interpretowanie Ducha wycznie jako Wyszego Self byo szczeglnie trafne.
Self cudownej wielkiej sieci Gai
Tymczasem drugie typowe podejcie, podejcie Eko, rwnie grznie w oderwanych
interpretacjach, tyle e skrajnie odmiennych.
Niestety tak. Wielu dobrych ludzi ma gbok intuicj Ducha, ale rozpakowuj j wycznie w
kategoriach tego, opisujc Ducha jako sum wszystkich zjawisk lub procesw splecionych razem w
wielkim jednolitym systemie lub sieci, albo w ukrytym porzdku, czy jednolitym polu - Dolna Prawa
wiartka.
Wszystko to prawda, ale takie podejcie cakowicie pomija wewntrzne wymiary ja i my, tak jak
one same wyraaj siebie w swoich wasnych kategoriach. Ta nieadekwatna interpretacja jest na
wskro monologiczna, cakowicie przynalena paskiej ziemi.
To ruch starego Spinozy, drugi biegun - biegun Eko - podstawowego paradygmatu Owiecenia, w
formie romantycznej rewolty. Dla tego obozu wrogiem jest atomizm i teoria mechanistyczna. Jego
gwny problem polega na tym, by mc dowie lub zademonstrowa raz na zawsze, e wszechwiat
jest wielkim i jednolitym holistycznym Systemem, Porzdkiem, lub Sieci. Gromadzi olbrzymie iloci
naukowych danych, od fizyki poprzez biologi do teorii systemw - wszystko monologiczne! - i
przedstawia wyczerpujce argumenty. Wszystko to ma dowie holistycznej natury wszechwiata. Ci
ludzie nie rozumiej, e jeli wemiemy grup ego z atomistycznymi koncepcjami i powiemy, e
wszechwiat jest holistyczny, to w rzeczywistoci nie uzyskamy nic ponad grup ego z holistycznymi
koncepcjami.
Monologiczne podejcie, z jego nieodpowiedni interpretacj skdind autentycznego wgldu
ignoruje lub zaniedbuje wymiary ja i my, z tej te przyczyny nie rozumie dobrze waciwej natury

wewntrznych przemian i stopni wewntrznej transcendencji, ktre s absolutnie niezbdne, by


odnale utosamienie obejmujce Wszystko. Mwi o Wszystkim mona do woli, ale od tego nic si
zasadniczo nie zmienia.
A nic si nie zmienia, poniewa dowd lub nowy paradygmat, lub wielki system nadal
opisywany jest w monologicznym jzyku-to. I chocia to podejcie w ogle mwi o wewntrznych
wymiarach, to jednak natychmiast zamienia je w empiryczne obiekty w wielkiej sieci - natychmiast
nakada na nie sofizmat okrelonego umiejscowienia. Pozbawia je wntrza, prawdziwej gbi i
wystawia na marmurowej pycie okrelonego umiejscowienia. A chodzi tu zawsze o umiejscowienie w
wiecie empirycznej natury, w sferze funkcjonalnego przystosowania, monologicznych systemw,
sensorycznych powierzchni. Gboka ekologia jest ekologi okrelonej przestrzeni, ekofeminizm jest
ekosentymentalizmem. Ich Bogiem, ich Bogini, jest wiat empirycznej natury, ktry obecnie zwany
jest Biosfer przez due B. Ich wielkim ukochanym nie jest Natura, lecz natura.
Takie fragmentaryczne interpretacje nie wspomagaj pocztkowej intuicji Ducha, choby bya
najprawdziwsza - a w to nie wtpi. Te interpretacje, w sobie i z siebie, blokuj transformacj. Cho
pocztkowo kieruj si autentyczn intuicj samej Boskoci, mimo to nie uatwiaj pniejszego
zstpienia tej Boskoci. Tego rodzaju interpretacje nie mog suy pomoc przy narodzinach Ducha.
A wic w istocie stanowi przeszkod dla dalszych realizacji.
Jeli interpretujesz swoje dowiadczenie Kosmicznej wiadomoci jako jedno z mononatur,
blokujesz Ducha w pozostaych wiartkach. Cigle lansujesz map Gai, ktra jest map paskiej ziemi.
Stwierdzasz, e ludzie mog kupowa t map, ale nic naprawd fundamentalnego si nie zmienia.
Ludzie nie przechodz rzeczywistej przemiany. Staj si po prostu ideologami i prbuj nakoni
innych do kupienia tej samej mapy. Zmieniaj si w agitatorw i strczycieli paskiej ziemi.
Tacy naogowcy paskiej ziemi popadaj w wielkie przygnbienie, maj podkrone oczy. Mwi,
e si martwi, bo Gaja jest niszczona - niewiadomi roli, jak odgrywaj w tym zabjczym spektaklu.
Przyjmujc industrialn ontologi okrelonego umiejscowienia, pieszcz i cauj szprychy koa, ktre
miady Gaj na mier.
Modernistyczna, Zstpujca, industrialna struktura wietnie sobie radzi z takimi ekofilozofami jak
Goldsmith, Mander, Fox, Sessions, Diamond, Merchant i inni. Wszyscy oni, niestety, s rzecznikami
industrialnej ontologii. A przecie oni s jedynie wieej daty przykadami w trzechsetletniej historii
rozszczepienia wystpujcego w zachodniej tradycji. Wspierajc romantyczn stron tej katastrofy,
oczywicie zalecaj: wszyscy musimy y w doskonaej harmonii z natur, ze wiatem okrelonego
umiejscowienia, z brutalnym wiatem monologicznej obserwacji.
Jak widzielimy, w ostatecznym rozrachunku to podejcie sprzyja regresji, zarwno indywidualnej
regresji do biocentrycznych i egocentrycznych postaw, jak i kulturowej regresji do szczepowych i
ogrodniczych ideaw. Redukowanie Kosmosu do sensorycznej natury paskiej ziemi, po to by pniej
prbowa zjednoczy si z t natur w biocentrycznym zatopieniu, prowadzi do gboko regresyjnej,
prekonwencjonalnej, cielesnej, narcystycznej gloryfikacji. To wszystko, czego nauczylimy si z
romantycznego upadku! - im bardziej zbliasz si do natury, tym bardziej stajesz si egocentryczny. I
to wszystko, czego nauczy nas rwnie rozwj: im mniej odrniony, tym bardziej narcystyczny. To
nie wspczucie, to regresja.
Mwie, e ekologiczna mdro nie polega na tym, jak y w zgodzie z natur, lecz na tym,
jak sprawi, by ludzie zgodzili si co do tego, jak y w zgodzie z natur. Mwic inaczej, jak
zintegrowa Wielk Trjk.
Ludzie nie rodz si z pragnieniem troszczenia si o Gaj. Ten szlachetny stan globalnej troski jest
rezultatem dugiego, mudnego i trudnego procesu rozwoju i transcendencji. Ale podobnie jak
multikultyci, typowe podejcia Eko potpiaj rzeczywist ciek transcendencji, ktra stworzya w
szlachetny stan.
To z kolei cakowicie pozbawia innych szansy osignicia tego stanu i pozwala im stoczy si do
swych najniszych moliwoci. Stao si to ju z multikultystami jak i z wieloma podejciami Eko. W
istocie multikultyci i ekoteoretycy czsto czyli swe siy, by wesprze ponown fragmentacj
amerykaskiej kultury.
Ale podstawow ide multikultystw jest szacunek dla indywidualnych rnic.
Tak, ale zrealizowa j mona tylko przy wsparciu wiatocentrycznej postawy uniwersalnego
pluralizmu, ktra nie pojawi si przed osigniciem postkonwencjonalnych stopni (stopnie pity,
szsty i wysze). Dlatego, jeli nie domagamy si i nie popieramy rodkw, umoliwiajcych ludziom
rozwj do wyszych stopni, jedynie zachcamy ich do wypeniania swoich pytszych zaj. Z tego

wzgldu tylko nieliczni ludzie rzeczywicie d do wiatocentrycznej postawy, a jedynie ona


umoliwia uzyskanie owego wsparcia.
Zamiast tego, wszelkiego rodzaju rozmaitoci takie jak powrt do organizacji szczepowej,
fragmentacja, prekonwencjonalna, egocentryczna i etnocentryczna pycizna - gloryfikowane s jako
cz zdecentralizowanej wiatocentrycznej postawy. Tymczasem to wanie one uniemoliwiaj i
blokuj t postaw, wcigaj j za rk w coraz bardziej regresyjne zajcia i narcystyczn polityk,
ktra, jeli rzeczywicie odniesie sukces, zniszczy wiatocentryczn postaw - gwnego obroc
pluralizmu. To z kolei otworzy drzwi dla prawdziwego ucisku, etnocentrycznych wojen,
imperialistycznych koszmarw - utracimy wszystkie ruchy wyzwolecze, osignite dziki dobrym
nowinom Owiecenia i wiatocentrycznej tolerancji.
W kocu zaczynasz popiera brak wzrastania, brak rozwoju, brak transcendencji, brak ewolucji.
Popierasz kultur regresji, narcystyczn polityk. I bdziesz sobie radonie powtarza, e ostatecznie
uwolnio ci to od tego potwornego ucisku, zwanego modernizmem.
Poza postmodernistycznym umysem
Kiedy o tym mwisz, zaczynam sobie zdawa spraw, e wikszo wiatowych tradycji
mdroci na rne sposoby sprzeciwia si modernizmowi. Modernizm uwaany jest za wielki
ruch antyreligijny, wielki ruch racjonalnej sekularyzacji, ktry zabi Boga.
Tak, zabi mitycznego Boga. Ale Duch jest w caym procesie, nie tylko w jakiej ulubionej epoce,
jakim okresie, czasie czy miejscu. Rozum jest gbszy ni mitologia i tym samym reprezentuje
peniejszy rozwj potencjaw Ducha. Sam ruch modernizmu jest kolektywnym wzrostem wolnoci
Ducha, ktrej dowodem s midzy innymi wielkie ruchy wyzwolecze, ukazujce samo jdro
modernizmu.
Moesz wic wychwala, na przykad, wspaniae mityczno-agrarne imperia, ktre opyway
bogosawiestwami twojego ulubionego mitycznego Boga. I moesz czci tego Boga jako esencj
Wolnoci, aski i Miosierdzia. Ale moesz to robi jedynie wwczas, gdy ignorujesz fakt, e witynie
i monumenty tego Boga, wielkie piramidy i kamienne katedry wzniesione zostay na poranionych
plecach niewolnikw, kobiet i dzieci sprowadzonych do pozycji zwierzt; wielkie monumenty dla
mitycznego Boga lub Bogini wyryy si na udrczonych ciaach milionw.
Duch jako wielka Wolno to jedna rzecz; Duch rzeczywicie przejawiony jako polityczne
demokracje, to cakiem co innego. Rozum uwalnia wiato uwizione w mitologii i roznosi je
swobodnie wrd uciemionych, co rzeczywicie rozkuwa ich kajdany na ziemi a nie tylko w jakim
obiecanym niebie.
Cae to wychwalanie przeszych epok i nienawi do teraniejszoci, bior si gwnie z mylenia
poziomu przecitnego z poziomami najbardziej w tych kulturach zaawansowanymi. To podejcie
porwnuje po prostu najbardziej zaawansowane poziomy przeszych epok z najbardziej zgubnymi
przejawami modernizmu i, niech to licho, wiesz, co z tego wynika?
Wielu tradycyjnych mylicieli religijnych nieustannie nakania nas do wyjcia poza
postmodernistyczny umys. I wierz, e wielkie tradycje mdroci s do tego zdolne.
Cakowicie zgadzam si, e celem jest ostateczne przekroczenie postmodernistycznego umysu. Ale
nim bdziesz mg wyj poza niego, najpierw musisz do niego doj. Jednak, niestety, wikszo
tradycjonalistw nie wydaje si dobrze rozumie istoty modernizmu i postmodernizmu, nie jestem wic
taki pewny, czy moemy zaufa ich zaleceniom.
Ale to wanie stanowi typowy przykad tego, o czym mwie, mianowicie e wikszo wielkich
religijnych tradycji jest bardzo zaniepokojona modernizmem i postmodernizmem. Modernizm, z
rnych wzgldw, uwaany jest za Wielkiego Szatana.
Zgodnie z moim gbokim przekonaniem jest to zdecydowanie bdny pogld. Sdz, e opiera si
na serii wyranych bdw i niezwykle ciasnych interpretacji. Wikszo tradycyjnych mylicieli
religijnych nie zrozumiaa dobrze modernizmu, nie wspominajc ju o postmodernizmie. Dlatego ich
zalecenia dotyczce wyjcia poza nie s takie same, jak zalecenia papiea odnonie zadowalajcego
ycia seksualnego.
Czego waciwie nie zrozumieli w modernizmie?
Kada wielka epoka ewolucji ludzkoci ma jedn absolutnie podstawow ide. Ta idea generalnie
dominuje nad ca epok i streszcza jej oglne podejcie do Ducha i Kosmosu. Nam natomiast mwi
co bardzo gbokiego. Kada kolejna idea wydaje si wyrasta z idei poprzedniej. Te idee s tak

proste i tak podstawowe, e mona uj je w sentencje.


Zbieractwo: Duch i ziemia s splecione w jedno. Kultury zbierackie na caym wiecie gosz t
gbok prawd. Ziemia to nasza krew, koci i szpik, i wszyscy jestemy synami i crkami tej ziemi - w
ktrej i przez ktr Duch pynie swobodnie.
Ogrodnictwo: Ale Duch wymaga ofiary. Ofiara jest wielkim tematem, poruszanym we wszystkich
kulturach ogrodniczych. Nie jest to tylko ofiara w konkretnej formie rzeczywistej rytualnej ofiary,
chocia niewtpliwie przyjmowaa rwnie i taki ksztat. Ale panuje powszechne przekonanie, e
czowiek musi podj jakie konkretne dziaania, by zharmonizowa si z Duchem. Zwyke lub typowe
czowieczestwo musi ustpi, by tak rzec - musi zosta powicone - aby Duch mg zawieci
janiejszym blaskiem. Mwic inaczej, droga do peniejszej realizacji Duchowej wiadomoci jest
drog stopniow.
Rolnictwo: Te duchowe kroki ukadaj si w istocie w Wielki acuch Istnienia. Wielki acuch jest
centralnym, dominujcym, nieuniknionym tematem kadego bez wyjtku mityczno-agrarnego
spoeczestwa na caym wiecie. A poniewa wikszo cywilizowanej historii to historia agrarna,
Lovejoy mia absolutn suszno, kiedy stwierdzi, e Wielki acuch by dominujc ide niemal
caej cywilizowanej kultury.
Modernizm: Wielki acuch rozwija si ewolucyjnie. Innymi sowy, ewolucja. Fakt, e Duch zwykle
pomijany by w tym rwnaniu, jest klsk modernizmu, nie jego dostojestwem ani definicj. Ewolucja
jest wielk koncepcj, ktra tworzy to modernizmu i unosi si nad kadym jego ruchem; jest Bogiem
modernizmu. W rzeczywistoci ta koncepcja ma bardzo duchowy charakter, gdy, bez wzgldu na to,
czy jest wiadoma swej duchowej natury czy nie, faktem pozostaje, i czy ludzi i Kosmos
nierozerwalnymi wizami. Ponadto wskazuje na nieunikniony, aczkolwiek przeraajcy fakt, e ludzie
s wsptwrcami wasnej ewolucji, wasnej historii, wasnych rodowisk, poniewa:
Postmodernizm: Nic nie jest dane z gry; wiat to nie tylko percepcja, ale rwnie interpretacja.
Fakt, e u wielu postmodernistw wywouje to napad aperspektywicznego obdu, nie jest naszym
problemem. Nic nie jest dane z gry - to wielkie postmodernistyczne odkrycie. Wcza ono ludzi w
elastyczny Kosmos, ktrego s wsptwrcami, Duch osiga najbardziej wnikliwe formy
samowiadomoci w drodze do wasnego nadwiadomego wstrzsu.
A wic to s wielkie idee charakteryzujce kad epok. Jeli natomiast chodzi o twoje
zdanie na temat antymodernistycznych religijnych mylicieli...
C, uwaam, e s bez reszty usidleni w wiatopogldzie agrarnym. Nie zaakceptowali formy Ducha
ani w jego modernistycznych ani postmodernistycznych przejawach. Z oczami wstydliwie
odwrconymi od cudw i dostojestwa modernizmu piewaj pieni o wspaniaociach dnia
wczorajszego. Wikszo tradycyjnych mylicieli religijnych nie uwaa nawet, e dokonaa si jaka
ewolucja!
Nie zrozumieli Ducha, kiedy zamanifestowa si jako modernizm; nie dostrzegli, e ewolucja jest,
jak to wyrazi Wallace, sposobem i trybem kreacji Ducha. Nie pojli, e istot modernizmu jest
odrnienie Wielkiej Trjki, i dlatego nie dostrzegli dostojestwa modernistycznych ruchw
wyzwoleczych, zniesienia niewolnictwa, ruchu rwnouprawnienia kobiet, liberalnych demokracji kade z tych osigni byo piewem Ducha wyraajcym nowy rodzaj wolnoci, zupenie nieznany w
ich ukochanych mityczno-agrarnych snach. aonie niezdolni do zrozumienia dialektyki postpu
uwaaj, e skoro modernizm jest rdem klsk na niespotykan dotychczas skal, naley zatem
odrzuci sam ewolucj.
I podobnie nie zrozumieli Ducha, kiedy zamanifestowa si jako postmodernizm - nic nie jest dane
z gry. Ale, oczywicie, dla agrarnego umysu wszystko jest po prostu i wiecznie dane z gry,
statyczne, nie poddajce si zmianom niesionym przez czas lub postpujcy rozwj. Cay wiat jest
po prostu dany z gry przez cudownego mitycznego Boga, a zbawienie polega na cakowitej
akceptacji formy tego danego z gry wiata - danego z gry tylko dla tych prorokw, ktrzy ukrywajc
swoje obietnice przed kryteriami susznoci sprawiaj, e zakwestionowanie danego z gry porzdku
staje si niemoliwe. Nie zgadza si z agrarnym wiatopogldem to wieczny grzech. I nie ma
znaczenia, e ten wiatopogld jest etnocentryczny, rasistowski, seksistowski, patriarchalny i
wojowniczy, gdy zosta chwalebie przekazany przez danego z gry Boga.
Poniewa owe religijne autorytety zakorzenione s w wiatopogldzie agrarnym, wobec tego
oczywicie lekcewa modernizm, lekcewa ewolucj, lekcewa proces, ktry w rzeczywistoci
prowadzi do podwaenia ich wasnego autorytetu.
Wanie dlatego, e owe autorytety utosamiaj Ducha ze statycznym i danym z gry agrarnym

wiatopogldem, modernistyczny i postmodernistyczny wiat nie moe uzna Ducha. Modernizm


nigdy nie zaakceptuje Ducha, jeli ma to by jedynie mityczno-agrarny Duch.
Na ironi do najwyszej potgi zakrawa fakt, e to wanie owe wielkie duchowe autorytety s
potnymi czynnikami blokujcymi przyjcie Ducha przez modernizm i postmodernizm. Niestety, nie
znajduj si one ponad postmodernistycznym umysem, lecz poniej niego. A gdzie moe zoy sw
znkan gow Syn Czowieczy w wiecie, ktry odrzuca wszechprzenikajc obecno Ducha?
Transformacja wiata i kulturowa przepa
Czy wedug ciebie wiat przechodzi obecnie wielk transformacj?
Utykajc, szarpic, zrywami. Widzimy, i widzielimy mniej wicej od drugiej wojny wiatowej, powolne
przechodzenie od spoeczestwa racjonalno-industrialnego do spoeczestwa informacyjnego wizjilogiki. Nie jest to duchowa przemiana New Age - bynajmniej - ale mimo wszystko jest bardzo gboka.
Jeli przez chwil uyjemy Dolnej Prawej wiartki jako wskanika, zobaczymy, e ewolucja
ludzkoci przesza sze lub siedem wielkich transformacji - od kultury zbierackiej, ogrodniczej,
wczesnej agrarnej, zaawansowanej agrarnej, wczesnej industrialnej, pnej industrialnej do wczesnej
informacyjnej. Jestemy wic dokadnie na krawdzi jednej z mniej wicej p tuzina gbokich,
oglnowiatowych transformacji towarzyszcych ksztatowaniu si rodzaju ludzkiego. Czsto
upraszcza si je do trzech wielkich transformacji - rolnictwo, przemys, informacja - a wic dzisiaj
mamy pocztek trzeciej fali.
W moim przekonaniu naley pamita, e przemian musimy analizowa w kategoriach czterech
wiartek (co najmniej), inaczej bowiem przeoczymy czynniki, ktre rzeczywicie s za ni
odpowiedzialne. Ta transformacja napdzana jest przez now techniczno-ekonomiczn baz
(informacyjn), ale wprowadza ze sob rwnie nowy wiatopogld, z nowym modelem self i z
nowymi intencjonalnymi i behawioralnymi wzorcami, osadzonymi w nowym kulturowym kontekcie i w
nowych spoecznych instytucjach jako opokach. I, jak zwykle - poszczeglne jednostki mog lub nie
sprosta tym nowym moliwociom.
Wobec tego przyjrzyjmy si poszczeglnym wiartkom.
Powoli wyania si nowy rodek socjokulturowej cikoci - informacyjne spoeczestwo wizji-logiki, z
egzystencjalnym lub aperspektywicznym wiatopogldem (Dolna Lewa), osadzone w technicznoekonomicznej bazie cyfrowego przekazu informacji (Dolna Prawa) i z centaurowym self (Grna Lewa),
ktre musi zintegrowa materi, ciao i umys - zintegrowa sfer fizyczn, biosfer i noosfer - jeli
jego postpowanie (Grna Prawa) ma by funkcjonalnie przystosowane do nowego kontekstu.
A s to bardzo wygrowane dania. Jednak naprawd decydujcy problem tkwi w tym, e ta
nowa transformacja nakada na wiat nowy i olbrzymi ciar. Nie jest to chyba okazja do hucznego
witowania! Kady rozwj i zmiana niesie nowe wymagania i now odpowiedzialno: wysze musi
zosta zintegrowane z niszym. Przekroczy i wczy. A im wiksza gbia transcendencji, tym
wikszy ciar wczenia,
W tym wanie problem.
To wielki problem. A prawdziwy koszmar kryje si w tym, e nawet jeli dostpna jest nowa i wysza
perspektywa, kady czowiek nadal musi rozpoczyna swj rozwj od pocztku. Kady, bez wyjtku,
rozpoczyna od fulkrum-1; musi rosn i rozwija si przez wszystkie nisze stopnie, aby osign ten
nowy i wyszy stopie, ktry obecnie sta si dostpny.
Zatem nawet kto, kto si urodzi w wielkiej, wspaniaej i globalnej kulturze wizji-logiki, mimo tego
rozpoczyna rozwj na poziomie fizjocentrycznym. Potem przechodzi przez poziomy biocentryczne i
egocentryczne, nastpnie przez poziomy socjocentryczne, i z kolei dochodzi do poziomw
postkonwencjonalnych i wiatocentrycznych. Nie mona unikn ani obej tego oglnego procesu.
Nawet jeli piszesz olbrzymi, trzytomow powie, nadal uywasz tych samych liter alfabetu, ktre
poznae jako dziecko. eby napisa powie, musisz korzysta z tego, co przyswoie sobie w
dziecistwie!
Im dana kultura osigna wyszy poziom rozwoju, tym wicej jest rzeczy, ktre mog przyj
fatalny obrt. Jak powiedziaem, im wiksza gbia spoeczestwa, tym wikszy ciar spoczywa na
wyksztaceniu i przeksztaceniu jego obywateli. Im wiksza gbia, tym wicej jest rzeczy, ktre mog
przyj fatalny, zgubny, straszliwy obrt. Im wyszy poziom, tym wicej moliwoci dla wielkiego
kamstwa (patologii). Nasze spoeczestwo mog drczy choroby, jakich czonkowie plemion
zbierackich nie byliby w stanie nawet sobie wyobrazi.
Spoeczestwa o wikszej gbii staj wic wobec coraz wikszych problemw.

Tak, we wszystkich czterech wiartkach! Dlatego, kiedy wielu ludzi w wielkim podniecenu i
oszoomieniu mwi o nadchodzcej transformacji, ja widz, e po raz kolejny moemy stan przed
jakim potwornym koszmarem.
Czy mgby poda kilka przykadw.
Czasami mwi si, e jednym z gwnych problemw zachodnich spoeczestw jest przepa dzielca
bogatych i biednych. To prawda. Ale to paska ziema w taki sposb patrzy na ten problem - rozpatruje
go jedynie w kategoriach ilociowych, jako przepa finansow. Niezalenie od tego, jak bardzo
zatrwaajca jest tego rodzaju przepa midzy ludmi, istnieje przepa jeszcze bardziej
niepokojca - wewntrzna przepa, kulturowa przepa, przepa w wiadomoci, przepa w gbi.
Gdy spoeczny rodek cikoci przybiera coraz bardziej na wadze - gdy coraz wicej jednostek
przechodzi z poziomu egocentrycznego na socjocentryczny, wiatocentryczny (lub wyej) - coraz
wiksza staje si potrzeba wertykalnej integracji jednostek, ktre w swym rozwoju znajduj si na
rnych poziomach gbi. Im gbiej znajduje si rodek cikoci danej kultury, tym wiksza jest
potrzeba i ciar tej wertykalnej integracji.
Zatem ekonomiczna przepa midzy bogatymi i biednymi jest rzecz bardzo z, ale o wiele
doniolejsza - i o wiele bardziej ukryta - jest kulturowa przepa, przepa wartoci, przepa gbi,
ktra jest przepaci midzy gbi potencjalnie oferowan przez dan kultur a tymi, ktrzy
rzeczywicie mog sami osign t gbi.
Jak zwykle, nowy i wyszy rodek cikoci umoliwia, ale nie gwarantuje dostpnoci do
wyszych lub gbszych struktur poszczeglnym obywatelom. A gdy spoeczny rodek cikoci coraz
bardziej przybiera na wadze, coraz wicej jednostek moe pozosta w tyle, znale si na marginesie,
utraci dostp do rzeczywistego rozwoju, moe zosta okaleczonych w najokrutniejszy z moliwych
sposobw: we wasnej wewntrznej wiadomoci, wartoci i znaczeniu.
Stwarza to wewntrzne napicie w samej kulturze. Napicie to moe by zabjcze. A moliwo
powstania kulturowej przepaci lub przepaci w wiadomoci zwiksza si z kad now kulturow
transformacj. Au!
Podobne rzeczy mwie rwnie o patologii indywidualnej.
Tak, chodzi o przepa midzy gwnym self czowieka lub jego rodkiem cikoci, a tymi maymi
janiami, ktre zostay odszczepione i odczone. Od tego wewntrznego napicia, wewntrznej
wojny domowej, czowiek dostaje wira.
Tak samo jest ze spoeczestwem i kultur w ogle. Im wiksza kulturowa gbia, tym wiksza
moliwo powstania kulturowej przepaci, przepaci midzy przecitn gbi oferowan przez
kultur i tymi, ktrzy rzeczywicie mog rozwin si do tej gbi. I, podobnie, tworzy to wewntrzne
napicie, od ktrego kultura moe dosta wira.
To jest kolejny powd, dla ktrego kultury takie jak zbieracka, miay mniej wewntrznych
problemw.
Tak.
Czy sugerujesz jakie rozwizania?
C, w pewnym sensie przepa kulturowa nie jest naszym prawdziwym problemem. Prawdziwym
problemem jest to, e nie wolno nam nawet myle o niej. A nie wolno nam o tym myle, poniewa
yjemy na paskiej ziemi. Tutaj nie rozrnia si stopni wiadomoci, gbi, wartoci i znaczenia.
Wszyscy maj po prostu t sam gbi, czyli zero.
A skoro na paskiej ziemi nie rozpoznajemy gbi, nie moemy nawet zacz rozpoznawa
przepaci gbi, kulturowej przepaci, przepaci wiadomoci, ktra zatem nadal bdzie siaa
spustoszenie w rozwinitych i cywilizowanych krajach, a ten najdoniolejszy ze wszystkich
problemw zostanie wpierw rozpoznany, a potem ujty w sposb umoliwiajcy nam podjcie pracy
nad rozwizaniem go.
Zanim wic bdziemy mogli zastanowi si nad rozwizaniem, najpierw musimy chocia
rozpozna problem.
Tak. Lecz na paskiej ziemi wszystko spiskuje, eby nie dopuci do tego rozpoznania. Kulturowa
przepa - w olbrzymi problem wertykalnej kulturowej integracji - nie moe by rozwizany w
warunkach paskiej ziemi, poniewa paska ziemia zaprzecza istnieniu jakiegokolwiek wertykalnego
wymiaru, zaprzecza jakiejkolwiek wewntrznej transformacji i transcendencji.
Jak to si ma do transformacji, ktra z wahaniem ogarnia teraz cay wiat?
Pamitaj, nasz hipotez jest to, e modernizm odrni Wielk Trjk, a postmodernizm musi

znale sposb na zintegrowanie jej. Jeli integracja nie nastpi, wwczas nie dojdzie do zazbienia
si dwudziestu zasad, ewolucja nie wczy silnika i najprawdopodobniej masowo nastpi jakie
bardzo nieprzyjemne przemiany.
Rzecz jednak w tym, e na paskiej ziemi nie mona zintegrowa Wielkiej Trjki. Na paskiej ziemi
Wielka Trjka w najlepszym wypadku pozostaje rozszczepiona, w najgorszym trwa w stanie zapaci.
aden znany nam system, w ktrym wystpiy tak olbrzymie wewntrzne rozszczepienia, nie zdoa
przekutyka w przyszo. Jeli te chaotyczne napicia nie doprowadz do samotranscendencji, to
wwczas przynios samounicestwienie. Oto makabryczny wybr, jaki ewolucja zawsze oferowaa na
kadym wertykalnym stopniu rozwoju.
Ju wkrtce ujrzymy, jak kulturowa przepa prowadzi do kulturowej zapaci, a to z tej przyczyny,
e paska ziemia zlekceway ten problem.
Etyka rodowiskowa
Uwaasz wic, e problem kulturowej przepaci jest bardziej naglcy, ni kryzys
rodowiskowy?
To jest to samo; to jest dokadnie ten sam problem.
Egocentryk i etnocentryk w najmniejszym stopniu nie dba o dobro wsplne - chyba e si
przestraszy, kiedy pokaesz mu, jak to wpywa na jego wasn narcystyczn egzystencj. Ale tym
samym jedynie wzmocnisz egoistyczne motywacje do przetrwania, ktre s gwn przyczyn
problemu. Po prostu wzmacniasz to wszystko, posugujc si ekologiczn taktyk strachu i
ekofaszyzmem.
Tylko jednostki, ktre rozwiny globaln, postkonwencjonaln, wiatocentryczn postaw, mog
rozpozna prawdziwe rozmiary kryzysu rodowiskowego i, co waniejsze, odnale w sobie moraln
wizj i moraln odwag, by dziaa z postawy globalnej. Oczywiste jest wic, e znaczca liczba
jednostek musi osign postkonwencjonalny i wiatocentryczny poziom rozwoju, aby ze znaczc
si otacza trosk cay wiat.
Mwic inaczej, jedynie wwczas, gdy skutecznie poradzimy sobie z kulturow przepaci,
bdziemy mogli skutecznie poradzi sobie z kryzysem ekologicznym - to jest ta sama przepa, ten
sam problem.
Czyli zarwno przepa kulturowa jak i kryzys rodowiskowy s cile zwizane z pask
ziemi.
Tak, kulturowa przepa i kryzys rodowiskowy to dwa spord gwnych problemw, jakie
przekazaa nam w spadku paska ziemia, cze dla mononatury. Religia paskiej ziemi odrzuca
stopnie wertykalnej gbi i wewntrzn transcendencj, a tylko one mog doprowadzi ludzi do
wiatocentrycznej i globalnej zgody co do sposobu ochraniania biosfery i globalnego dobra. Gaja
niszczona jest przez religi Gai i to jest dla nas kolejnym silnym bodcem, by w nadchodzcej
transformacji oderwa si od paskiej ziemi.
W jednej z naszych wczeniejszych rozmw przedstawie krtki zarys etyki rodowiskowej,
ktra powstaaby po odrzuceniu paskiej ziemi. Moe bymy si tym teraz zajli.
Rozwaania o etyce rodowiskowej zwykle koncentruj si na tym, co zwie si aksjologi, teori
wartoci. S cztery oglne szkoy aksjologii rodowiskowej.
Pierwsza gosi rwno biologiczn - wszystkie yjce holony maj rwn warto. Robak i mapa
maj rwn warto. Ten pogld jest bardzo rozpowszechniony w gbokiej ekologii i wrd niektrych
ekofeministek.
Drugie podejcie zawiera rne warianty praw zwierzt - powinnimy nada pewne podstawowe
prawa tym zwierztom, u ktrych wystpuj jakiego rodzaju elementarne uczucia. Dlatego ta szkoa
usiuje nakreli ewolucyjn lini pomidzy tymi yjcymi formami, ktre nie maj wystarczajco
rozwinitych uczu, by si nimi przejmowa - na przykad insekty - a tymi, ktre maj takie uczucia jak ssaki. Rni teoretycy krel t lini w rnych miejscach, w zalenoci od tego, jak daleko w d
drabiny ewolucyjnej rozsdek pozwala komu przyjmowa istnienie uczu lub dozna. Jak dotd
najniej ulokowan powan sugesti s krewetki i miczaki. (Oczywicie, jeli posun si na sam
d, powrcimy do rwnoci biologicznej i wszystkie yjce holony bd miay rwne prawa.)
Trzecia szkoa przyjmuje istnienie hierarchii lub holarchii i czsto opiera si na filozofii Whiteheada
(Birch i Cobb na przykad). To podejcie rozpatruje ewolucj jako holarchiczny rozwj, w ktrym tym
wicej praw przysuguje istocie, im jest bardziej zoona. Ludzie s najbardziej rozwinici i dlatego

maj najwicej praw, ale nie ma wrd nich prawa do instrumentalnego traktowania i ograbiania
innych yjcych istot, gdy one rwnie posiadaj pewne podstawowe - ale mimo to znaczce prawa.
Czwarta szkoa reprezentuje podejcie kierownicze - jedynie ludzie maj prawa, ale obejmuj one
trosk i kierowanie ziemi i jej yjcymi mieszkacami. Wielu typowych religijnych teoretykw
przyjmuje to podejcie jako sposb na zakotwiczenie troski o rodowisko w imperatywie moralnym
(Max Oelschlaeger na przykad).
Moje wasne podejcie do etyki rodowiskowej nie stanowi syntezy tych szk, cho, jak sdz, w
kocu zawiera esencj kadej z nich.
S to wic cztery szkoy wartoci. Twoje podejcie opiera si rwnie na rnych rodzajach
wartoci.
Tak. S to: Podstawowa warto, wewntrzna warto i zewntrzna warto. Krtko rzecz ujmujc:
Wszystkie holony maj jednakow Podstawow warto. To znaczy, wszystkie holony, od atomw
do map, s doskonaymi manifestacjami Pustki lub Ducha, i nie ma wrd nich wyszych czy
niszych, lepszych czy gorszych. Kady holon, wanie taki jaki jest, jest doskonaym wyrazem Pustki,
promiennego gestu Boskoci. Jako manifestacja Absolutu, wszystkie holony maj jednakow
Podstawow warto. Wszystkie Formy s tak sam Pustk. To wanie jest Podstawowa warto.
Ale kady holon poza tym, e jest wyrazem absolutu, jest rwnie wzgldn caoci/czci. Ma
swoj wzgldn cao i sw wasn wzgldn czciowo.
Jako cao kady holon ma wewntrzn warto, to znaczy warto wasnej szczeglnej caoci,
wasnej szczeglnej gbi. Dlatego im wiksza cao - lub im wiksza gbia - tym wiksza
wewntrzna warto. Wewntrzna warto oznacza, e dany holon ma warto sam w sobie. Sama
jego gbia jest cenna, poniewa zawija elementy Kosmosu w swoje wasne istnienie. Im wicej
Kosmosu zawin w swoje wasne istnienie - to znaczy, im wiksza jest jego gbia - tym wiksza jest
jego wewntrzna warto. Mapa skada si z komrek, moleku, atomw, zawiera je wszystkie w
swojej wasnej wewntrznej strukturze - wiksza gbia, wiksza cao, wiksza wewntrzna warto.
Chocia zarwno mapa jak i atom s doskonaymi wyrazami Ducha (maj tak sam Podstawow
warto), mapa ma wiksz gbi, wiksz cao i dlatego wiksz wewntrzn warto. Atom
rwnie ma wewntrzn warto, ale stosunkowo mniejsz. (Mniejsza warto nie oznacza braku
wartoci!) Wiemy rwnie, e im wiksza gbia holonu, tym wyszy stopie wiadomoci, a wic w
zasadzie wyjdzie na to samo, kiedy powiemy, e mapa ma wiksz wewntrzn warto ni atom,
poniewa jest bardziej wiadoma.
Ale kady holon jest nie tylko caoci, ale rwnie czci. I jako cz ma warto dla innych jest czci caoci, od ktrej zaley istnienie innych holonw. Zatem jako cz, kady holon ma
zewntrzn warto, instrumentaln warto, warto dla innych holonw. Im bardziej jest czci,
tym wiksza jest jego zewntrzna warto. Atom ma wicej zewntrznej wartoci, ni mapa - zniszcz
wszystkie mapy, a nie dotknie to zbyt wielkiej czci kosmosu; zniszcz wszystkie atomy a zniszczone
zostanie wszystko z wyjtkiem czstek subatomowych - atom ma olbrzymi zewntrzn warto,
instrumentaln warto dla innych holonw, poniewa jest instrumentaln czci tak wielu innych
caoci.
Wiesz to rwnie z prawami i obowizkami.
Tak. Prawa i obowizki czsto wymawia si jednym tchem, lecz bez zrozumienia ich nierozerwalnego
zwizku. Ale prawa i obowizki s prost konsekwencj faktu, e kady holon jest caoci/czci.
Jako cao, holon ma prawa, ktre wyraaj jego wzgldn autonomi. Te prawa s po prostu
opisem warunkw niezbdnych dla utrzymania jego caoci. Jeli te prawa nie zostan spenione,
cao rozpada si na subholony. Jeli rolina nie otrzymuje wody, usycha. Prawa wyraaj warunki
konieczne dla istnienia wewntrznej wartoci holonu, warunki potrzebne dla podtrzymania jego
caoci, podtrzymania jego odrbnoci, podtrzymania jego gbi.
Ale holon jest rwnie czci jakiej (jakich) innej (innych) caoci i jako cz ma obowizki,
zwizane z utrzymaniem tej caoci. Obowizki s po prostu opisem warunkw, ktre kady holon
musi speni, aby by czci caoci. Jeli nie spenia tych obowizkw, nie moe podtrzyma
funkcjonalnego przystosowania do caoci. Zostaje wic odrzucony (lub niszczy t cao). Jeli nie
spenia swoich obowizkw, przestaje by czci caoci. Obowizki wyraaj warunki konieczne dla
istnienia zewntrznej wartoci holonu, warunki potrzebne dla podtrzymania jego roli czci,
podtrzymania jego wsplnoty, podtrzymania jego zasigu. Jeli holon chce by czci caoci, musi
spenia pewne warunki. Nie chodzi o to, e byoby mio, gdyby wypeni te obowizki; musi je

wypeni, albo nie utrzyma swoich zwizkw, swojego kulturowego i funkcjonalnego przystosowania.
A wic odrbno i wsplnota, wewntrzna warto i zewntrzna warto, prawa i
obowizki s bliniaczymi aspektami kadego holonu, poniewa kady holon jest
caoci/czci.
Tak, we wsprodkowej holarchii powikszajcej si zoonoci i gbi. Poniewa ludzie maj
stosunkowo wiksz gbi ni, powiedzmy, ameba, mamy wicej praw - wicej jest warunkw
niezbdnych dla utrzymania caoci czowieka - ale mamy rwnie wicej obowizkw, nie tylko
wobec rodzaju ludzkiego, ktrego jestemy czciami, ale wobec wszystkich wsplnot, ktrych nasze
wasne subholony s czciami. Istniejemy w sieci zwizkw z holonami w sferze fizycznej, w
biosferze i w noosferze, i nasze stosunkowo wiksze prawa bezwzgldnie wymagaj stosunkowo
wikszych obowizkw we wszystkich tych wymiarach. Nie wypenienie tych obowizkw oznacza, e
nie pojawi si warunki, w ktrych nasze holony i subholony mog istnie we wsplnocie - co oznacza
samounicestwienie.
Ponownie nie chodzi o to, e byoby mio z naszej strony gdybymy wypenili te obowizki; to
warunek naszego istnienia. To jest nieuniknione, bo inaczej nasze zwizki znikn, a my razem z nimi.
Oczywicie, czsto chcemy roci sobie prawa i nie mie adnych obowizkw. Chcemy by caoci,
nie bdc czci czegokolwiek! Chcemy robi swoje!
Nazwae to kultur narcyzmu.
Tak, kultur narcyzmu, regresji i powrotu do struktur szczepowych. Trwa szalestwo denia do
egoistycznych praw, bez adnych obowizkw. Kady chce by oddzieln caoci i domaga si praw
dla wasnej odrbnoci, ale nikt nie chce by czci i przyj obowizkw niezbdnych dla zgodnego
obcowania.
A przecie oczywiste jest, e nie mona mie jednego bez drugiego. Nasze wzmagajce si
szalestwo w domaganiu si praw dla siebie jest po prostu znakiem rozpadu na coraz mniejsze
egocentryczne caoci, ktre nie chc by czciami czegokolwiek poza ich wasnymi daniami.
Czy podejcie Ego lub Eko przezwyciy ten problem?
Nie sdz. Jedn z wielkich trudnoci zwizanych z modernistycznym paradygmatem paskiej ziemi zarwno w wersji Ego jak i Eko - jest to, e pojcia tak praw jak i obowizkw zdewaluoway si,
czsto nie do poznania.
Na przykad.
W Ego-owieceniowej wersji paskiej ziemi mamy: oderwane i autonomiczne Ego przypisujce
autonomi wycznie sobie. To znaczy, jedynie racjonalne Ego jest niezalen caoci, a wic tylko
racjonalne Ego ma wewntrzn warto i tym samym prawa. Wszystkie pozostae holony s tylko
czciami wielkiego splatajcego si porzdku, a wic maj jedynie warto jako cz, zewntrzn
warto, warto instrumentaln - i adnych praw. Maj suy wypenianiu zamierze Ego i niczemu
wicej. Zatem oderwane Ego moe robi swoje i wykorzystywa otoczenie jak mu si podoba,
poniewa wszystko inne teraz suy wycznie Ego.
W Eko-romantycznej wersji wielka splatajca si sie nadal jest jedyn podstawow
rzeczywistoci i jej, a nie rozwaajcemu Ego, przypisana jest teraz autonomiczna warto. Skoro
Wielka Sie jest ostateczn rzeczywistoci, zatem jedynie Ona ma warto caoci - wewntrzn
warto, a wszystkie pozostae holony (ludzie i inne) su teraz wycznie utrzymaniu jej wasnego
istnienia. To znaczy, e wszystkie inne holony s tylko czciami lub nitkami w Sieci, maj wic
jedynie zewntrzn i instrumentaln warto. Innymi sowy, ekofaszyzm. Tylko Wielka Sie ma prawa,
a wszystkie pozostae holony ostatecznie s czciami pomocniczymi. Jeli wic mwisz w imieniu
Wielkiej Sieci, to musisz powiedzie nam wszystkim, co robi, poniewa tylko ty mwisz w imieniu
wewntrznej wartoci.
Ekofaszyzm - przemoc cakowicie w stylu paskiej ziemi - jest bardziej skomplikowany, gdy Ekoromantycy, w przeciwiestwie do obozw Ego, przynajmniej poszukiwali wartoci duchowych i
harmonii. Ale, jak w kadym wikszym ruchu modernistycznym i postmodernistycznym, ich duchowe
intuicje interpretowane byy wycznie w kategoriach paskiej ziemi, rozpakowywane byy w
kategoriach Zstpujcych.
Dlatego natychmiast pomylili Podstawow warto z wewntrzn wartoci i doszli do cakowicie
bdnej koncepcji rwnoci biologicznej. To znaczy, pomylili Podstawow warto (wszystkie holony
maj t sam absolutn warto, co jest prawd) z wewntrzn wartoci (wszystkie holony maj t
sam wzgldn warto, co jest bdne) i w ten sposb uzyskali rwno biologiczn. Mwic
inaczej, wszystkie holony maj tak sam wewntrzn warto - pcha i jele maj t sam

wewntrzn warto. Podejcie gbokiej ekologii, w wikszoci przypadkw, opiera si na tej


industrialnej ontologii.
A my chcemy uszanowa wszystkie trzy wartoci.
Tak. Sdz, e potrzebujemy etyki rodowiskowej, ktra uszanuje wszystkie trzy rodzaje wartoci dla
kadego holonu - Podstawow warto, wewntrzn warto i zewntrzn warto. Chcemy, eby
nasza etyka rodowiskowa szanowaa wszystkie bez wyjtku holony jako przejawy Ducha - oraz
jednoczenie bya w stanie pragmatycznie rozpoznawa rnice w wewntrznej wartoci i rozumie,
e znacznie lepiej jest kopn gaz ni map, znacznie lepiej zje marchewk ni krow, znacznie
lepiej ywi si zboem ni ssakami.
Mwic inaczej, nasza pierwsza pragmatyczna zasada etyki rodowiskowej brzmi: zaspokajajc
swoje yciowe potrzeby, konsumujmy lub niszczmy jak najmniej gbi. Starajmy si nie szkodzi
wiadomoci bardziej, ni to jest absolutnie niezbdne. Niszczmy jak najmniej wewntrznej wartoci.
Wyraajc to w pozytywnych terminach: ochraniajmy i wspierajmy tak wiele gbi, jak si da.
Ale nie moemy poprzesta tylko na tym imperatywie, poniewa obejmuje on tylko gbi, ale nie
przestrze; tylko odrbno, a nie wsplnot; tylko caoci, a nie czci. My natomiast chcemy
ochrania i wspiera najwiksz gbi dla najwikszej przestrzeni. Nie tylko zachowa najwiksz
gbi - to jest faszystowskie i antropocentryczne - i nie tylko zachowa najwiksz przestrze - to jest
totalitarne i ekofaszystowskie - ale zachowa najwiksz gbi dla najwikszej przestrzeni.
Podstawowa Intuicja Moralna
Nazywasz to Podstawow Intuicj Moraln.
Tak. Podstawow Moraln Intuicj jest ochraniaj i wspieraj najwiksz gbi dla najwikszej
przestrzeni. Wedug mnie, to wanie jest prawdziwy wyraz duchowej intuicji, prawdziwa struktura
duchowej intuicji.
Mwic inaczej, kiedy intuicyjnie poznajemy Ducha, w rzeczywistoci poznajemy go tak, jak si
przejawia we wszystkich czterech wiartkach (poniewa Duch manifestuje si jako wszystkie cztery
wiartki - lub, mwic krtko, jako ja, my i to). A zatem, kiedy jasno intuicyjnie poznaj Ducha,
poznaj jego nieocenion warto nie tylko w sobie, w mojej gbi, w sferze mojego ja, ale poznaj go
rwnie w sferze wszystkich innych istot, ktre dziel Ducha (jako ich wasn gbi) razem ze mn. I
dlatego pragn ochrania i wspiera Ducha, nie tylko we mnie, ale we wszystkich istotach, w ktrych
On jest. A jeli moje intuicyjne poznanie Ducha jest jasne, pragn, aby ten Duchowy rozwj dokona
si w jak najwikszej liczbie istot: intuicyjnie poznaj Ducha nie tylko jako Ja, nie tylko jako My, ale
rwnie jako denie do przejawienia tej duchowej wiadomoci pod postaci Obiektywnego Stanu
Rzeczy (To) w wiecie.
Wanie dlatego, e Duch manifestuje si jako wszystkie cztery wiartki (lub jako ja, my i to),
jeli jasno pojmuj Duchow intuicj, pojmuj j jako pragnienie rozcignicia gbi Ja w przestrze
My pod postaci obiektywnego stanu rzeczy (To): Budda, Sangha, Dharma. Std: ochraniaj i wspieraj
najwiksz gbi dla najwikszej przestrzeni.
Jestem przekonany, e to jest Podstawowa Intuicja Moralna dana wszystkim holonom, ludziom i
innym; ale im wiksza gbia holonu, tym janiejsza bdzie jego intuicja Podstawy i tym peniej
rozpakuje on Podstawow Intuicj Moraln, rozszerzajc j z czasem na coraz wicej holonw.
Gbia poprzez przestrze.
Tak. Chodzi o to, e usiujc wspiera najwiksz gbi dla najwikszej przestrzeni, musimy
pragmatycznie osdza rnice w wewntrznej wartoci, w stopniu gbi, ktr niszczymy, prbujc
zaspokoi swoje wasne yciowe potrzeby - lepiej zabi marchewk ni krow. Alan Watts zapytany,
dlaczego jest wegetarianinem, trafi w samo sedno: Poniewa krowy krzycz goniej, ni marchewki.
Ale musi to zosta rozcignite rwnie przez przestrze, co cakowicie zapobiega powstawaniu
hierarchii dominacji. By da jasny przykad: gdybym musia wybiera midzy zabiciem tuzina map, a
zabiciem Al Capone, zabibym Ala. Bycie holonem-czowiekiem nie jest niczym witym. Samo w
sobie jest bez znaczenia. Samo w sobie jest prawdziwie antropocentryczne w najgorszym sensie.
Jest to oczywicie troch bardziej skomplikowane, dlatego zmuszony jestem odesa ci do mojej
poprzedniej ksiki, gdzie kwestia ta omwiona jest szczegowo. Ale by moe wyrobie sobie
chocia oglne pojcie o holarchicznej etyce chronicej nie tylko gbi, ale gbi przez przestrze wszystko zawarte w Podstawowej wartoci. Spoczywajc w Pustce, wspieraj najwiksz gbi dla
najwikszej przestrzeni. Jestem przekonany, e wanie taki wzr tworz zy, ktre Bodhisattwowie

roni wszdzie.
egnaj paska ziemio
Zatem rozwizanie wszystkich tych problemw - z kulturow przepaci, z wertykaln
integracj, z etyk rodowiskow - zaley od porzucenia paskiej ziemi.
Bezwzgldnie. Mwilimy o moliwoci przyszej transformacji, ktra pod wieloma wzgldami ju si
dokonuje. Jeli jednak nie nastpi integracja Wielkiej Trjki, nie wierz, by ta nowa przemiana moga
przebiega harmonijnie. Rozszczepienie Wielkiej Trjki byo otwart ran, ktr w naszej wiadomoci
pozostawiy niepowodzenia modernizmu. Dlatego nowa postmodernistyczna transformacja bdzie
musiaa zintegrowa te fragmenty, inaczej bowiem nie sprosta wymaganiom dwudziestu zasad - nie
przekroczy i nie wczy; nie odrni i nie zintegruje; nie bdzie moga ewoluowa dalej; bdzie
falstartem; ewolucja j wymae. Nie moemy budowa jutra na wczorajszych ranach.
Oznacza to midzy innymi, e bdzie si musiao rozwin nowe spoeczestwo, ktre zintegruje
wiadomo, kultur i natur, i w ten sposb znajdzie miejsce dla sztuki, moralnoci i nauki - dla
osobistych wartoci, dla kolektywnej mdroci i dla technicznych umiejtnoci.
Nie moemy tego dokona, dopki nie wyrwiemy si ze szponw paskiej ziemi. Tylko porzucajc
pask ziemi, moemy zintegrowa Dobro, Prawd i Pikno. Tylko porzucajc pask ziemi,
moemy zestroi si z promienn ekspresj Ducha we wszystkich jego nowych obszarach. Tylko
porzucajc pask ziemi, moemy rozwin prawdziw etyk rodowiskow i doprowadzi do
spotkania wszystkich istot, radonie kaniajcych si przed piknem, teraz doskonaym w kadej
istocie. Tylko porzucajc pask ziemi, moemy upora si z wyniszczajc kulturow przepaci i w
ten sposb kademu da szans rozwinicia swych najgbszych moliwoci w kulturze, ktra do tego
zachca. Tylko porzucajc pask ziemi, moemy uwolni si z ucisku mononatury, tak by natura
moga zosta prawdziwie zintegrowana i tym samym prawdziwie uszanowana, zamiast gra rol
faszywego boga, ktry, o ironio, przyczynia si do wasnego gwatownego wyniszczenia. Tylko
porzucajc pask ziemi, moemy sprawi, by powszechne dobra kryy swobodnie we wzajemnej
wymianie, poza zasigiem egocentrycznego, etnocentrycznego i nacjonalistycznego imperializmu,
wyniszczanego wojnami, konkurencj, krwi i przesytem. Tylko porzucajc pask ziemi, moemy
sign po prawdziwe potencjay wizji-logiki, ktre zmierzaj prosto do zintegrowania sfery fizycznej,
biosfery i noosfery w radykalnej manifestacji jej wasnej wewntrznej radoci. Tylko porzucajc pask
ziemi, moemy techniczn baz kanaw informacji uczyni sug porozumienia, a nie panem
cyfrowej anarchii, dziki czemu Sie bdzie moga naprawd obwieci wit globalnego zjednoczenia,
a nie globalnego podziau. Tylko dziki porzuceniu paskiej ziemi wok Duszy wiata moe wyoni
si w holarchicznym zgromadzeniu wiatowa Federacja lub Rodzina Narodw z ca energi oddana
ochronie wiatocentrycznej przestrzeni, prawdziwej formy wspczesnego gosu Ducha - piknej w jej
wspczujcym objciu.
A wic - wracajc do cile duchowych i transpersonalnych tematw - ci, dla ktrych wana jest
duchowo, mog zacz integrowa Wstpujce i Zstpujce nurty tylko wwczas, gdy porzuc
pask ziemi. Na paskiej ziemi moesz by tylko Wstpujcym lub Zstpujcym. Albo odmawiasz
paskiej ziemi jakiejkolwiek realnoci (Wstpujcy), albo prbujesz uczyni z niej Boga (Zstpujcy).
Teraz zatoczylimy naprawd peny krg, powrcilimy znowu wprost do archetypowej
wojny w sercu zachodniej tradycji - Wstpujcy kontra Zstpujcy.
Tak. Zwolennicy czysto Zstpujcego podejcia cakowicie lekcewa Wstpujce cieki i obarczaj
je odpowiedzialnoci za praktycznie wszystkie problemy ludzi i Gai. Ale nie ma si czym
przejmowa, niech jest obustronna: Wstpujcy utrzymuj, e Zstpujcy s po prostu uwizieni w
samorozpraszajcej i gubicej istot rzeczy ignorancji, ktra jest prawdziwym rdem wiatowego
zamtu.
Wstpujcy i Zstpujcy, po dwch tysicach lat, wci skacz sobie do garde - kady z nich
wci twierdzi, e jest Caoci, kady z nich wci zarzuca drugiemu, e jest Zem, kady z nich
wci podzi ten sam pokawakowany obd, ktrym gardzi u drugiego. Wstpujcy i Zstpujcy wci szaleni po tych wszystkich latach.
Caa rzecz w tym, by zintegrowa i zharmonizowa w czowieku nurty Wstpujce i
Zstpujce.
Tak, caa rzecz w tym, by te dwa nurty doprowadzi do swoistej jednoci i harmonii, aby mdro i
wspczucie mogy wsplnie odkrywa Ducha, ktry zarwno przekracza jak i zawiera ten wiat,
Ducha wiecznie waniejszego od tego wiata, a jednak obejmujcego ten wiat i wszystkie jego istoty
z bezgraniczn mioci i wspczuciem, z trosk i uwag, z najdelikatniejsz agodnoci i czu

dobroci.
I jakkolwiek ekscytacja Zstpujcych religii jest bardzo pomocna w rozpoznaniu i uznaniu
widzialnego, odczuwalnego Boga i Bogini, niemniej jednak te religie, same w sobie i przez siebie,
nakadaj na Gaj nieskoczone brzemi, ktrego biedna skoczona Gaja nie moe unie. By
moe jest to cieka rozwoju, ale nie duchowoci. A my rozpaczliwie potrzebujemy obu. Jednoczenie
musimy zaangaowa, zaktywizowa i kultywowa nurty Wstpujce, poniewa jedynie poprzez
zdolno do przekroczenia naszych ograniczonych i miertelnych ego moemy odnale wsplne
rdo i Podstaw wszystkich czujcych istot. rdo, ktre obdarza now wspaniaoci zachodzce
soce i kadym drgnieniem posya strumienie aski.
Zarwno Wstpujcy jak i Zstpujcy, rozdzierajc Kosmos na swoje ulubione fragmenty,
przyczyniaj si do brutalnoci tej wojny. Kada ze stron usiuje jedynie nawrci i zniewoli stron
drug, zapadajc na jej choroby i rozdrapujc jej rany. Ale to w jednoci Wstpowania i Zstpowania
kryje si harmonia, a nie w brutalnej wojnie midzy nimi. Mona rzec, e tylko wwczas, gdy oba s
zjednoczone, oba mog by wybawione.
I oto ukryty w sekretnej jaskini Serca, gdzie Bg i Bogini ostatecznie si jednocz, gdzie Pustka
obejmuje wszyskie Formy jak Ukochanego, ktrego utracia, a teraz odnalaza, gdzie Wieczno
radonie wypiewuje pochway wspaniaego Czasu, gdzie Siwa bezwolnie omdlewa dla wietlistej
Siakti, gdzie Wstpowanie i Zstpowanie trwaj mionie objte w dwiku jednej klaszczcej doni tutaj zawsze we wszechwiecie Jednego Smaku, Kosmos rozpoznaje swoj prawdziw natur,
postrzegajc siebie sam w milczcym rozpoznaniu, ktre nie pozostawia nawet jednej duszy, by
moga przekaza t zdumiewajc opowie.
I pamitasz? Tu w Sercu, gdzie ta para ostatecznie si jednoczy, caa gra, koszmar ewolucji, jest
rozegrana, a ty jeste dokadnie tam, gdzie bye, nim rozpocz si Spektakl. Nagle wstrznity
cakowit oczywistoci, rozpoznajesz wasn Pierwotn Twarz, twarz, ktr miae przed Wielkim
Wybuchem, twarz cakowitej Pustki, ktra umiecha si jako cae stworzenie i piewa jako cay
Kosmos - a wszystko to jest spenione w tym pierwotnym spojrzeniu. Pozostaje tylko umiech i odbicie
ksiyca w cichym stawie, pno w krystalicznie czyst noc.

You might also like