Professional Documents
Culture Documents
OSOBA I DUSZA
FILOZOFIA CHRZECIJASKA TOM 7, POZNA 2010
UNIWERSYTET IM. ADAMA MICKIEWICZA W YDZIA TEOLOGICZNY
ANTONI SIEMIANOWSKI
Uniwersytet im. Adama Mickiewicza
Wydzia Teologiczny
Zakad Filozofii Chrzecijaskiej
10
ANTONI SIEMIANOWSKI
11
ani te realnym procesem psychicznym, wywoanym procesami zachodzcymi w mzgu. Myl, wic jestem przedstawia stan rzeczy w sferze przey
wiadomych. Taka jest struktura nie tylko aktu wiadomoci, ale w ogle
wszystkich przey subiektywnych. Kto ten stan rzeczy widzi czyli kto
umie spojrze w siebie i w swoje przeycia ten dowiaduje si z ca pewnoci, czemu nie moe zaprzeczy bez popadania w absurd e w akcie mylenia, chcenia czy uczu jest zawsze obecny jako podmiot osobowy mylenia, decyzji i uczu, czyli jako Ja mylce, Ja chcce czy przeywajce uczucia. Akt mylenia i podmiot, bdcy rdem przey, stanowi swego rodzaju
cao (std Descartes na okrelenie tej caoci mg uy terminu filozoficznego substancja). Ten konieczny zwizek przey z podmiotem Descartes zobaczy w intelektualnej intuicji jako konieczny zwizek aktu mylenia z podmiotem mylenia, w ogle wszystkich przey z podmiotem jako ich rdem
bytowym. Dlatego mg napisa:
Bo to, e ja jestem tym, ktry wtpi, pojmuje, chce, jest tak oczywiste, e nie znajdzie si nic innego, co by w sposb bardziej oczywisty rzecz t wyjaniao5.
12
ANTONI SIEMIANOWSKI
Wydobywa na jaw w caym jej tragicznym owietleniu sytuacj czowieka nowoytnego, pana przedmiotu i poddanego Bytu. A zatem to przede wszystkim jako metafizyk moe Kartezjusz nadal udziela nam lekcji: jego aktualno to odwieczno sytuacji samego czowieka ci, ktrzy chcieliby przekona nas, i mona wyjani go
sobie [ja osobowe jako podmiot p.m. A.S.] nauk i histori, zapominaj zawsze, i
jest on rwnie bytem, ktry podug swej wolnoci sdzi histori i tworzy nauk6.
Cogito Descartesa nie jest zatem adn pomyk, adn iluzj, a ju tym
bardziej jakim zamkniciem si w sferze wasnych myli i odwrceniem si
od Bytu. Descartes nie zamkn si we wasnym Ja, nie odci si od wiata,
nie wtpi rwnie we wasne istnienie. Zatem nie uczyni adnego kroku
w bdn stron z chci subiektywnego zapanowania nad Bytem czy z deniem do dyktowania w duchu idealistycznych nastawie subiektywnych
prawd poznawanym przedmiotom. Alqui pisze, e pierwszestwo cogito nie
ma idealistycznego charakteru:
Nie jest to pierwszestwo umysu zdolnego do ukonstytuowania wasnymi siami
samego wiata albo nauki o wiecie. Cogito jest ze wszystkich stron przekraczane
przez byt, przez Byt Boga, ktry z kad chwil je stwarza, przez byt materii, ktry
wstrzsa jego intelektem i ogranicza jego wiedz7.
Wypowiedzi cogito, ergo sum nie mona zatem uzna za akt subiektywizacji Bycia. Jest ono wyrazem swego rodzaju olnienia samego Descartesa
odkryciem ejdetycznej prawdy o poznaniu i jednoczenie prawdy o sobie jako
podmiocie, e jako podmiot mylenia zosta powoany do samodzielnego
odkrywania prawdy i do osdzania jej charakteru, czyli do stwierdzania, jak
si rzeczy maj. To samodzielne mylenie i osdzanie jest czsto i to czciej ni mogoby si wydawa mudn i wrcz ciernist drog do prawdy;
drog, ktra wymaga zdecydowania i odwagi w wydobywaniu si z mielizn
sceptycyzmu i zarazem wielkiej pokory w odkrywaniu prawdy, a jednoczenie krytycznej czujnoci, aby nie zagubi si w rnych opiniach i nie uzna
za prawd jakich ideologicznych majakw. Wszelka prawda, ktrej mona
by absolutnie pewnym, prawda w filozofii i w nauce staje si udziaem
czowieka tylko w drodze subiektywnie przeywanych aktw: odkrywczego
mylenia, pojmowania, okrelania i krytycznego osdzenia i potwierdzania
wasnych sdw lub wtpienia i zaprzeczania im zawsze jednak w imi
prawdziwoci rdowego widzenia rnych stanw rzeczy: zarwno w sferze przey wiadomociowych, jak i w strukturze bytu czowieka jako caoci ontycznej, w wiecie duchowym i materialnym. Rozumu i jego sdu nie
6
7
13
8
Samej wolnoci Descartes powici wiele uwagi w zwizku z zagadnieniem uznawania sdw prawdziwych i faszywych. Wedug niego wolno nie polega na samej zdolnoci wyboru
pomidzy dobrem a zem, lecz a to byo jego odkryciem na pozytywnej monoci samookrelenia wobec przedmiotu (zob. F. Alqui, dz. cyt., s. 277).
9
L. Lavelle, De lame humaine, Paris 1951, s. 91 i 98.
14
ANTONI SIEMIANOWSKI
[] o wiele atwiej jest poj, gdy przypatrujemy si [zoonym przedmiotom martwym czy ywym, rzeczom materialnym czy ciaom p.m. A.S.], jak powstaj, anieli wtedy, gdy rozpatrujemy je jedynie jako ju ukoczone10. Od opisu cia nieoywionych i rolin przeszedem do opisu zwierzt, a w szczeglnoci czowieka []
objaniajc skutki przez przyczyny, z jakich elementw i jakim sposobem natura
winna je tworzy, zadowoliem si przypuszczeniem, e Bg uksztatowa ciao czowieka zupenie podobnie jak nasze, tak co do zewntrznej postaci jego koczyn, jak
te co do wewntrznego ukadu jego narzdw; e przy tym stworzy go wycznie
z opisanej przeze mnie materii, nie wprowadzajc we pocztkowo adnej rozumnej
duszy ani nic takiego, co by w nim suyo jako dusza rolinna lub zmysowa11.
15
jemy adnych innych przyczyn, ktre by j unicestwiay, skaniamy si w sposb naturalny ku przewiadczeniu, e jest niemiertelna13.
Co innego, e trudno sprawiao mu i to jedn z najwikszych wyjanienie poczenia duchowej duszy z materialnym ciaem podobnym do maszyny. Jednak przyjmujc istnienie duchowej duszy i dowodzc jej niemiertelnoci, zakada tym samym jako prawd pierwsz i podstawow jej
trwao jako podmiotu mylenia, co wicej, duszy w strukturze ludzkiego
bytu przypisywa doczesne i wieczne znaczenie. Gdyby bowiem dusza bya
tylko sum aktw wiadomoci, a mylce ja fikcj, to jaki sens miaoby filozoficzne poszukiwanie uzasadnienia niemiertelnoci duszy? Wtedy wanie
pojcie duszy byoby naprawd zbdn fikcj.
Mylenie Descartesa o duszy szo jednak w zupenie innym kierunku anieli sprawa eliminacji duszy z nauki. We wstpie do Medytacji wyranie pisa:
Zawsze sdziem, e dwa s gwne zagadnienia z rzdu tych, ktrych dowd naley
raczej do zada filozofii ni do teologii: mianowicie zagadnienie Boga i zagadnienie
duszy. Jakkolwiek bowiem nam, wierzcym wystarczy wyznawa na podstawie wiary, e dusza ludzka nie ginie wraz z ciaem i e Bg istnieje, z pewnoci jednak niewierzcych nie bdzie moga jak sdz przekona o tym adna religia ani chyba
nawet adna doskonao moralna dopty, dopki przyrodzonym rozumem nie dowiedzie si im tych dwch prawd14.
Myl w tym fragmencie zawarta nie bya adnym kamuflaem czy jakim
stylistycznym zabiegiem, ktry miaby go zabezpieczy przed oskareniami.
Descartes szczerze wierzy w Boga Stwrc czowieka i w zdolnoci poznawcze jego rozumu; dlatego ludziom wtpicym czy w ogle niewierzcym usiowa dostarczy argumentw zarwno na istnienie Boga, jak i duszy, na jej
niematerialno i niemiertelno.
Historyczne drogi oddziaywania pogldw Descartesa na rozwj europejskiej filozofii i nauki popltay si wskutek rnych odmiennych interpretacji, nierzadko opacznych, a nawet cakowicie bdnych. Na Descartesa powoywali si wybitni filozofowie, jak Malbranche, Leibniz, Spinoza, Locke. Dla
uczonych jego idee byy natchnieniem, ale dla uczonych niewierzcych czy
niedowierzajcych, a zwaszcza dla wszelkiej maci sceptykw filozoficznych
i dla ludzi krytycznie nastawionych do metafizyki stay si powodem kontrowersji. Jego pisma odczytywano wbrew jego intencjom, czsto na opak;
14
16
ANTONI SIEMIANOWSKI
akceptowano z nich to, co komu odpowiadao. Niewierzcy lub niedowierzajcy krytykowali lub odrzucali jego dowody na istnienie Boga, a sceptycy filozoficzni jego wypowiedzi, zwaszcza te zwizane z cogito, interpretowali
nie tyle krytycznie, co wprost opacznie. Uczonym i filozofom pokartezjaskim, zwaszcza tym, ktrzy tworzyli tzw. sekt kartezjask, jego pisma dostarczay argumentw na utrwalanie w nauce tendencji materialistycznych,
monistycznych i antymetafizycznych. Ludzie nastawieni ateistycznie a tych
ju wtedy w samym Paryu byo tysice odnajdywali w pismach Descartesa niezaleny od religii ludzki rozum (ktrego nota bene tam nie byo), ale na
ktry si ustawicznie powoywali, wprost go ubstwiajc15. Dla nich Descartes, bdnie odczytany i interpretowany, sta si wbrew swej woli autorytetem i wyroczni.
Descartes istotnie dostrzega wielko czowieka i jego rozumu, ale absolutnie go nie deifikowa. Co takiego byo mu obce. Nie by te sceptykiem
filozoficznym, ktry by pytania o prawdy pierwsze a wrd nich pytanie
o dusz lekceway. Nie by take ateist, ktry w miejsce Boga stawia
czowieka. Jeszcze w rok przed mierci w licie do Tomasza Morusa pisa:
nasz umys nie jest miar rzeczywistoci ani prawdy16. Cae ycie wierzy
szczerze w Boga ywego. W stwrczym dziele Boga podziwia trzy cuda:
Bg uczyni trzy cuda: creatio ex nihilo, Bg-czowiek oraz wolna
wola17.
Koncepcje filozoficzne Descartesa nie byy wic ani materialistyczne ani
ateistyczne, a tym bardziej nie zmierzay do wyeliminowania pojcia duszy
z filozofii i z nauki. Kryy jednak w sobie nowe ujcia metodologiczne, ktre
stay si rdem inspiracji dla nauki w przyszoci, przede wszystkim nowy
model racjonalizmu naukowego. Liczne jednak wzbudza kontrowersje. Dostrzega to ju Bossuet, gdy pisa w licie do Nicalas Malebranchea:
Widz wielk batali, ktra szykuje si przeciwko Kocioowi pod mianem filozofii Kartezjaskiej. Widz, e z jej ducha i zasad le, jak sdz, rozumianych po15
Racjonalici XVII w., a szczeglnie ci, ktrych zalicza si do tzw. sekty kartezjaskiej, gosili rne tezy podejrzane czy z gruntu faszywe, powoujc si na kartezjaskie kryterium poj
jasnych i wyranych oraz na swobodny i krytyczny rozum. Doszli oni nawet do deifikacji czowieka, uwaali bowiem, e postpujc zgodnie z rozumem, jestemy zaleni wycznie od siebie, przez
co stajemy si niejako bogami; J.Ch. Edelmann proklamowa bosko rozumu Die Gtlichkeit
der Vernunft. Zob. P. Hazard, Kryzys wiadomoci europejskiej 1680-1715, tum. L. Palewicz,
A. Siemek, Warszawa 1974, s. 141-145.
16
Cyt. za: Z. Janowski, Teodycea kartezjaska, Krakw 1998, s. 232.
17
To zdanie znaleziono w papierach Descartesa ju po jego mierci (zob. Z. Janowski, dz. cyt.,
s. 30).
17
wstaje niejedna herezja. I przewiduj, e ze wzgldu na konsekwencje, ktre wycigane s z niej przeciwko dogmatom utrzymywanym przez naszych Ojcw, stanie si
ona nienawistna i e stracone bd dla Kocioa owoce, ktrych mg od niej oczekiwa, by utwierdzi w umysach filozofw bosko i niemiertelno duszy18.
Spory o waciwe odczytywanie myli Descartesa cigny si przez wieki, utrwalajc upraszczajce schematy interpretacji jego pogldw. Spory te
znieksztacay jego intencje. Faktem jest, e pisma Descartesa obok pism
Francisa Bacona i Galileusza kryy w sobie idee przewodnie nowych czasw czasw nowoytnych w caej kulturze zachodnioeuropejskiej. Wrd
tych pogldw brzemienna w nastpstwa bya idea zdecydowanej krytyki
caego dorobku naukowego staroytnoci i redniowiecza, czyli odejcia od
utartych drg i poszukiwanie nowych drg i sposobw poznawania, czyli denie do rde rzeczy poprzez stawianie nowych pyta i eksperymenty. Idee te
uksztatoway charakter nauki europejskiej, zupenie odmienny od redniowiecznego. Charakter ten wyraa podstawowe tendencje nowoytnej i czciowo wspczesnej kultury zachodnioeuropejskiej, w ktrej dusza przestaa by
istotnym dla czowieka problemem. Stao si to przede wszystkim w nauce
ale i czciowo take w filozofii e pojcie duszy utracio swe podstawowe
treci i dlatego eliminowano je jako flatus vocis puste pojcie.
III. PROBLEM DUSZY W KULTURZE EUROPEJSKIEJ
W kulturze zachodnioeuropejskiej stao si tak jest to fakt historyczny
e od ptora wieku psychologi jako nauk uprawia si bez duszy. Czy jest
to moe nastpstwo rozwoju racjonalnoci waciwej samej nauce? By moe,
obecnie bowiem racjonalno nauki wyklucza pytanie o dusz. Wspieraj
w tym nauk pewne kierunki filozofii. Czyby zatem nie byo adnych racji
Cyt. za: P. Hazard, dz. cyt., s. 191.
Z. Janowski, dz. cyt., s. 28-29. Obszerny historyczny materia na ten temat zob. take
P. Hazard, dz. cyt.
18
19
18
ANTONI SIEMIANOWSKI
dla pyta o dusz? Czy pytania o dusz byy naprawd pytaniami pozornymi
jak to gosili zwolennicy Koa Wiedeskiego?
Pojcie duszy duszy jako samoistnej substancji duchowej uznano
za fikcj i wykrelono z psychologii, ale wcale nie z powodu nowych odkry
naukowych jako faktw danych w dowiadczeniu. Gwnym powodem byy
nasilajce si w nauce nowoytnej tendencje materialistyczne, monistyczne,
a przede wszystkim antymetafizyczne20. Nurt antymetafizyczny w nauce zaznacza si wyranie ju w XVIII wieku, a potem w rnych odmianach pozytywizmu, ktry pojcia metafizyczne uznawa za pozaracjonalne fikcje.
Z tych samych powodw w XX wieku wykrelono z nauki pojcie osoby jako
zbdne, a trwae ja jako osobowy podmiot przey psychicznych utraci swe
fundamentalne teoretyczne znaczenie w opisie i w wyjanianiu subiektywnych
przey czowieka, nie tylko w psychologii, ale take w socjologii i w naukach humanistycznych. Subiektywn sfer ycia czowieka uznano za epifenomen przey neurofizjologicznych. Z tego powodu w czowieku nie dostrzegano ju nic duchowego. Dlatego w miejsce czowieka-ducha pojawi si
w nauce w roli teoretycznego konstruktu obraz czowieka zredukowanego do ciaa, wyposaonego w aparat psychiczny (Freud). W strukturze ontycznej czowieka w miejsce duszy pojawi si mzg i system nerwowy. ycie
duchowe zostao zredukowane do prostych pobudze i odruchw neurofizjologicznych. Dzi niejedni nawet proklamuj, e caym yciem psychicznym czowieka rzdz niemiertelne geny i rodowisko; e proste materialne mechanizmy decyduj o caoksztacie ycia i zachowania czowieka.
Ten uproszczony model czowieka czowieka-maszyny w nauce europejskiej ma swoje pozanaukowe rda, niejednoznaczne i zarazem niezwykle powikane. Na pewno jedynym rdem nie jest krytyka dorobku przeszoci, jaka si pojawia u progu czasw nowoytnych (jednym z promotorw
tej krytyki by Descartes). Nie s nim take denia reformatorskie w naukach
przyrodniczych, jakie wysuwali Bacon czy Galileusz. rde tych naley si
dopatrywa w caoksztacie duchowych przemian, jakie na przeomie XIVXVII w. zachodziy w caej kulturze europejskiej. Byy to przede wszystkim
nowe nastawienia poznawcze w nauce; akcentowanie eksperymentw i matematyzacja jzyka to jedne z charakterystycznych zjawisk. W filozofii, wraz
z nastaniem czasw nowoytnych, day o sobie zna nastawienia redukcjoni20
W XVIII w. wyrazicielem i zarazem popularyzatorem tych tendencji by m.in. Voltaire.
W Sowniku filozoficznym pod hasem dusza pisa, e zagadnienia zwizane z przyczynami czynnoci yciowych i duchowych s pytaniami lepego o istot wiata zwrconym do innego lepca (zob. przypis nr 1 w ksice La Mettriego Czowiek-maszyna, tum. S. Rudniaski, Warszawa
1984, s. 22).
19
20
ANTONI SIEMIANOWSKI
21
22
ANTONI SIEMIANOWSKI
spontanicznie samych siebie, odkrywali dusz i ducha jako trwa rzeczywisto w sobie samych, jako twrcz moc wasnej wolnoci, czyli jako to, co
wyrnia ich w wiecie i co jest podstaw ich dostojestwa. Std potem gnothi seauton poznaj samego siebie stao si motywem przewodnim, zawoaniem, ktre wzywao do zastanowienia si nad sob, do refleksji. To uzasadnia take, dlaczego Grecy z tak wielk czci i pietyzmem grzebali ciaa
swych zmarych, budujc dla nich wspaniae miejsca pochwku, zwane tolosami. Grobowcw tych nie traktowali jako miejsc na skadanie sprchniaych
koci; byy to raczej mieszkania dusz zmarych czonkw rodu, swoiste sanktuaria26. Wszystko to ze wzgldu na dusz, ktra decydowaa o wielkoci czowieka, zwaszcza dusza herosw. T bogat tre sowa dusza a raczej ju
pojcia piknie lapidarnie wyrazi Heraklit: Granic duszy nie znajdziesz,
choby przeszed wszystkie drogi. Tak gboki jest jej logos27.
Grekom dusza objawiaa nieskoczon warto czowieka, a wiadomo
tej wartoci duszy znalaza pniej swj wyraz w idei jej trwaoci, rwnoczenie kult i wiar w jej niemiertelno. Wiara ta jednak nie miaa w sobie
nic z zawierzenia obietnicom Boga ywego, jak byo w judaizmie i chrzecijastwie. Bya to raczej bliej nieokrelona tsknota ludzi rozczarowanych egzystencj w przemijajcym wiecie, rodzia si bardziej z pragnienia uwolnienia si od ziemskiej rzeczywistoci i marzenia o powrocie do duchowego,
boskiego stanu istnienia. Te rozczarowania i pragnienia w duej mierze wspieray pniej spekulacje filozoficzne platoskie, stoickie, neoplatoskie28.
Pytania o dusz kryj w sobie pytania czowieka o samego siebie, o jego
doczesne znaczenie i wieczne przeznaczenie. Nic przeto dziwnego, e filozofowie greccy przyjli do wiadomoci odkrycie ducha w czowieku, podjli
temat duszy i zaczli go rozwija, ale ju nie tylko jako sam problem duszy,
ale jako problem natury czowieka. Gdyby pojcie duszy duchowej duszy byo
pust fikcj, nieuzasadnion adn rdow wiadomoci, to niewtpliwie
filozofowie jako krytyczni mionicy mdroci odrzuciliby te wszystkie
wyobraenia o duszy i o duchu jako mityczne obrazy, bo przecie zrywali
z mitami. Akceptacja i podjcie tematu duszy wiadczy, e w jej pojciu dostrzegli co doniosego, nie tylko wyobraenie boskiego ycia, nie tylko bliej nieokrelon wiadomo ducha w sobie, lecz rzeczywist podstaw wielZob. E. Rodhe, Kult duszy i wiara w niemiertelno u staroytnych Grekw, tum. J. Korfanty, Kty 2007.
27
Filozofia staroytna Grecji i Rzymu. Teksty wybra i wstpem poprzedzi J. Legowicz, Warszawa 1968, s. 82.
28
Zob. Rodhe, dz. cyt., s. 245-263.
26
23
koci czowieka i jego dostojestwa. Dostrzegli bowiem to, czego poszukiwali w rzeczach prazasad ycia, arche czyli to, co pierwsze i podstawowe, co kieruje caym yciem czowieka, co czowiekowi nadaje sens jego czowieczestwu. W ten sposb przeksztacili pojcie duszy jako rda ycia
w pojcie zasady i formy dla materialnego ciaa czowieka. Wyranie dokonao si to w filozofii Platona i Arystotelesa (ale nie tylko tych dwch mylicieli). W ujciu filozofw greckich dusza staa si okrelon kategori ontologiczn i jako taka posuya do interpretacji natury i istoty bytu ludzkiego.
I tak Platon przyznawa boskiej duszy prymat w ksztatowaniu bytu czowieka. Przyj, e to dusza, sama w sobie prosta i niezmienna, wnosi w byt
ludzki ycie i moc ksztatowania. Dusza sama, jako prosta i niezoona, jest
zasad doskona, bosk i zarazem niemierteln. Natomiast materialne ciao,
samo w sobie zoone i zmienne, jest niedoskonale i jako takie miertelne.
Dlatego ciao w bycie czowieka najwiksze kajdany nakada na dusz.
Wszelkie bowiem niedoskonaoci i ograniczenia, a zwaszcza wszelkie zudzenia w poznawaniu, rodz si ze zmysw, z cielesnych uwika:
jeeli kto z nas pragnie kiedy pozna co w sposb czysty, musi si od ciaa wyzwoli
i sam tylko dusz oglda rzeczywisto sam. Wtedy dopiero speni si nam zapewne to, czego pragniemy, osigniemy to, czego si zowiemy mionikami: mdro.
Dopiero jak pomrzemy, wedle tego toku myli, a za ycia nie (Fedon, XI, D i E).
to po mierci moe w krainie idei kontemplowa Dobro samo. Lecz taka interpretacja bytu ludzkiego jeszcze bardziej komplikowaa odpowied na pytanie, kim waciwie jest czowiek. Platon w swym myleniu rozdar ludzki
byt na doskona boska dusz i na niedoskonae materialne ciao. Zatem jedno ontyczna czowieka byaby pozorna. Kim wic mgby by czowiek od
swego urodzenia? Chyba jakim przypadkowym zlepkiem doskonaej duszy
i niedoskonaego ciaa. Ale jeli dusza jako boska i doskonaa czy si
z materialnym ciaem, to czowiek wydaje by jakim dziwnym tworem.
Czym mogaby by jego egzystencja tu w wiecie? W Gorgiaszu sowami
Sokratesa Platon formuuje nastpujc myl:
24
ANTONI SIEMIANOWSKI
Ba, ale bo to i tak, jak ty mwisz, straszne ycie. To te nie dziwibym si, gdyby
Eurypides prawd mwi, kiedy powiada: Kto wie, czy ycie to nie mier, a mier,
czy nie jest yciem? I moe mymy istotnie umarli; ja to ju syszaem od jednego
mdrca, e nasze ycie obecne to mier i ciao to nasz grb (XLVII, D).
25
ci. Niejedni w duszy widzieli nawet istot czowieka. I wtedy sowo dusza,
zarwno w swym obiegu potocznym, jak i w filozofii i w nauce, zachowujc
swoj bogat tre antropologiczn, obrastao w niezliczone twory wyobraniowe i baniowe w obrazy i mity31. W obiegu potocznym dusza staa
si synonimem czowieka: czowiek to dusza, dusza to czowiek.
V. BIBLIJNE ROZUMIENIE DUSZY
Obok wypracowanego w filozofii greckiej wzniosego pojcia duszy jako
duchowej substancji i formy ciaa czowieka, nieco uwagi musimy powici
rozumieniu duszy, z jakim spotykamy si w Pimie w. Starego i Nowego
Testamentu. Jest to o tyle wane, e greckie sowo psyche za porednictwem
Septuaginty utosamio si z biblijn nazw nefesz. Ale biblijne sowo nefesz,
powstae w krgu kultury semickiej, miao inne znaczenie ni greckie psyche.
W momencie pierwszego spotkania si mylenia greckiego z Bibli i ze wiatem kultury hebrajskiej, greckie potoczne i filozoficzne rozumienie duszy
psyche, cho utosamio si z semickim sowem nefesz, to jednak warto zwrci uwag na rnice, jakie zachodziy midzy biblijnym nefesz a greckim
psyche. A rnie te s do due. Biblijne nefesz pochodzio z jzyka poetyckiego i nigdy nie przybrao charakteru ontologicznego. Okazao si to dopiero pniej, gdy chrzecijaskie przepowiadanie weszo w wiat kultury helleskiej. Ponadto Biblia opisywaa czowieka take sowami ruah i basar
duch i ciao, ktre rwnie czerpay swoje treci ze wiadomoci potocznej,
a nie z systematycznej obserwacji i refleksji filozoficznej. Dlatego natchniony autor staroytnego tekstu Pisma w., w ktrym mowa o stworzeniu czowieka, przedstawi ten fakt w sposb prosty i obrazowy, zgodnie ze swoj
wiar w Boga Jahwe, w ktrego wierzy jako w stworzyciela.
Tak stworzy Bg czowieka na swe wyobraenie na wyobraenie Boga go stworzy:
stworzy mczyzn i niewiast (Rdz 1,27). Jahwe Bg ulepi czowieka z prochu
ziemi i tchn w jego nozdrza tchnienie ycia, wskutek czego sta si czowiek istot
yw (Rdz 2,7).
Jest to lapidarny opis, ale nie faktw, lecz wyraz wiary w Boga Stworzyciela. Nie ma tu mowy o duszy jako formie ciaa czy o ciele jako materii.
Autor biblijny mwi w sposb poetycki obrazami; dlatego jest proch, ale
ten proch znaczy jedynie, e nie ma nic; proch nie jest materiaem, ktrego
31
Te procesy znakomicie ilustruje D. Czaja w swej ksice Anatomia duszy. Figury wyobrani i gry jzykowe, Krakw 2005.
26
ANTONI SIEMIANOWSKI
Bg tworzy ciao. I dalej, jest tchnienie jako dar ycia, wskutek ktrego pojawia si w caoci nowy byt czowiek. Bg jak artysta tworzy go na swj
obraz i swoje Boe podobiestwo. Czowiek powstaje jako cao, w jednoci swego bytu. Ravasi pisze:
Biblia przedstawia pewn psychofizyczn jedno osoby ludzkiej i odrzuca wszelkie wyranie dualistyczne rozrnienia midzy dusz i ciaem.
Jest to niezwykle wana myl. Stary i Nowy Testament mao mwi o niemiertelnoci duszy, za to, ale znacznie pniej, ukazuje ide nieprzemijajcego ycia zmartwychwstanie jako nowy akt stwrczy. Wanie uznanie
i przyjcie zmartwychwstania sprawiao ogromne trudnoci w przyjciu Dobrej Nowiny ludziom yjcym w kulturze helleskiej (por. Dz 17,16-32). Powodem byy rnice w rozumienie duszy i jej zwizku z ciaem.
Wspomnie trzeba o jeszcze jednej rozbienoci w rozumieniu czowieka
w kulturze greckiej (i helleskiej) i w wiecie semickim. Chodzi tu o sowo
serce. Sowo to byo obecne w kulturze greckiej w czasach Homera, ale pniej przez filozofw zostao zepchnite w sfer cielesnej zmysowoci33; pojawiao si tylko w poezji. Tymczasem w Biblii sowo serce, obecne niemal
na kadej stronie, odrywa wan rol w wypowiedziach o czowieku; zawsze
oznacza w nim duchowe ycie. Biblijne serce to nie zmysowo, nie irracjonalno pustych emocji; serce to rzeczywisto rozleglejsza i gbsza ni tylko sfera uczuciowa, oznacza caego czowieka, wskazuje na jego prawdziwe
ja osobowe. Obejmuje bowiem wszystkie postacie ycia duchowego czowieka, a wic ycie umysu, akty woli, najgbsze zamysy i decyzje, cay wewntrzny wiat uczu, a take sfer niewiadomoci. Serce uobecnia cae ja
czowieka od wewntrz, ktry yje w-sobie-dla-siebie peni swego ducha.
Tame, s. 83-84.
O swego rodzaju zdegradowaniu serca w kulturze greckiej mwi D. von Hildebrand (zob.
Serce. Rozwaania o uczuciowoci ludzkiej i uczuciowoci Boga-Czowieka, tum. J. Kobia, Pozna 1985).
32
33
27
Ale rzecz znamienna w Biblii serce nie charakteru ontologicznego, nie jest
ani zasad, ani form czowieka. Oznacza niejako czowieka od wewntrz.
Te dwa rozbiene sposoby rozumienia duszy i ducha w pierwszych wiekach chrzecijastwa, po latach sporw i dysput, zlay si w jedno. W myleniu staroytnych chrzecijaskich filozofw dusza staa si samoistn substancj duchow, ktra oywia ciao, form lub aktem ciaa. Ciao nie byo jednak wizieniem dla duszy, aczkolwiek jako materialny skadnik ludzkiego
bytu stao zawsze niej. Niemniej jako nalece do natury czowieka, ciao
w momencie zmartwychwstania, wedug chrzecijaskiej wiary, zostanie przemienione czy raczej uduchowione. Takie spojrzenie na materialne ludzkie ciao dao w przyszoci impuls do nowego mylenia o czowieku i jego przeznaczeniu. Pniej przez cae wieki stanowio trway skadnik kultury europejskiej, od staroytnoci po czasy wspczesne. Zapadniao i oywiao
i nadal w jakim stopniu oywia europejskie mylenie o czowieku. W kulturze tej sowa dusza i duch nie byy i miejmy nadziej, e nie s flatus
vocis, przeciwnie, s sowami penymi treci, zarwno w teoretycznym myleniu o czowieku, jak i w komunikacji potocznej. Z tej ostatniej zreszt nigdy nie zostay wyparte.
VI. DUSZA JAKO PROBLEM WSPCZESNY
Nasze wspczesne mylenie o duszy potoczne i naukowe jest niezwykle skomplikowane. Toczy si atmosferze licznych zaprzecze i uproszcze,
m.in. odrzucenia ju nie tylko wartoci, ale nawet moliwoci bezporedniego poznania duszy34, lekcewaenia podstawowych pyta o czowieka. We
wspczesnym myleniu i mwieniu o duszy przewija si mnstwo wtkw
tematycznych: od rnych wyobrae tradycyjnych, od wprost bajkowych
historii do powanych problemw filozoficznych. Dlatego mylenie to jest
niezwykle powikane: marzenia senne i wyobraenia mieszaj si z treciami
filozoficznymi, treci poznawczo doniose z elementami baniowymi, ze snami, skomplikowane metody z prymitywnym sceptycyzmem. Nic wic dziwnego, e nasze wspczesne mylenie o duszy jest uwikane w cay kontekst
historyczny, we wasn przeszo kulturow, w wierzenia i w mity, w dane
religii pogaskich, w wiat Starego i Nowego Testamentu, w skomplikowane
34
Zob. take mj artyku: Rehabilitacja samowiadomoci jako rda ejdetycznego poznania
czowieka, w: Czowiek i dzieo. Ksiga jubileuszowa dedykowana Ksidzu Profesorowi Kazimierzowi Popielskiemu, red. L. Suchocka, R. Stembis, Lublin 2010, s. 105-123.
28
ANTONI SIEMIANOWSKI
dzieje filozofii i teologii, w naukowe poszukiwania, w racjonalistyczn krytyk i w konstruktywne poszukiwanie nowego rdowego sensu duszy
w psychologii czy w filozofii. T sytuacj powikania i zamtu naszego mylenia o duszy tego co i jak o niej mylimy i mwimy, jak j sobie przedstawiamy doskonale ilustruje wydana niedawno obszerna, a wspomniana ju
wyej ksika Dariusza Czai pt. Anatomia duszy35. Autor szeroko omawia
zarwno potoczne rozumienie duszy, jak i filozoficzne jej rozumienie w wyobraeniach, w sownictwie jzyka potocznego i w literaturze, a take w pismach naukowych i z pogranicza nauki i filozofii. W kocowych partiach
ksiki ukazuje, e bardzo bogata tre sowa dusza rozpywa si szeroko,
staa si niezwykle wieloznaczna, ale dusza wcale si nie ulotnia, wrcz przeciwnie, nie zatracia take swojego znaczenia jako sposb pytania o czowieka w caoci jego bytu.
O duszy cigle mwimy i mylimy. Sowo dusza yje przede wszystkim
w jzyku potocznym, bez niego codzienna komunikacja nie moe si obej.
Dlaczego? Niezwykle trudno okreli, co mamy na myli, gdy uywamy sowa dusza. Co nas skania do uywania tego sowa? Jakie bezporednie dane
wiadomoci uzasadniaj i rozumnie usprawiedliwiaj posugiwanie si tym
sowem? Czy mona by nie mwi o duszy? Co naley o niej myle? Jak
myle o duszy poprawnie? Pyta jest wiele.
Sowo dusza w procesie komunikacji obarczone jest ogromn wieloznacznoci m.in. dlatego, e samych siebie dowiadczamy wielowymiarowo i wielostronnie, tym samym posugujc si tak wieloznacznymi sowami zdajemy
spraw z tego dowiadczenia. Patrzc na siebie od strony zewntrznej dowiadczamy siebie jako ciaa. Ale czy tylko jako ciaa? Od strony wewntrznej w aktach samowiadomoci dowiadczamy samych siebie od wewntrz jako duszy i ducha. Ale czy to nie ma zwizku z ciaem? Czy naszej
duszy i naszego ducha moemy dowiadczy bez ciaa? Czy to, co postrzegamy w sobie jako wewntrzne, nie jest take czym zewntrznym, cielesnym,
materialnym? Jak na przykad umiech czy spojrzenie? Nasze ja osobowe jest
tylko w nas, przecie tylko w sobie dowiadczamy naszej podmiotowoci.
Lecz czy nie przejawia si ona na zewntrz, w naszym ciele? Czy nasza
duchowa moc nie rozciga si na rzeczy zewntrzne i czy ta duchowa moc
naszego ja nie bierze swego pocztku wycznie we mnie i ze mnie? Z mojego ja tak myl, ja tak chc, ja tak czuj, ja to tak przeywam? Ale
35
Obok ksiki D. Czai wymieni naley Krtk histori duszy G. Ravasiego (Krakw 2008),
znanego biblisty. Autor w swej pracy czy dane biblijne, filozoficzne, naukowe, literackie. Problemy powane zamienia w opowie (co nie jest zarzutem).
29
wszystko to przeywam zawsze jako moje mylenie, moje chcenie, moje uczucie? Zarazem czy w tych przeyciach nie czuj si tylko jakim byskiem
zanikajcym w wiecie, ale kim, kto trwa i yje, kto dziaa, kto raduje si
swoim yciem, ale i kto lka si o siebie, kto ma nadziej? Kto poszukuje komunii z drugimi na paszczynie horyzontalnej, ale i ponad sob z absolutnym Ty? Naprawd gboki jest logos owego ycia w nas logos naszej duszy i naszego ducha.
W pewnym pamitniku czytamy o zawizujcej si przyjani:
Wrd modych osb, z ktrymi zbliy mnie przypadek, znajdowaa si pani Sobolewska. Pocigaa mnie ona ywo nadzwyczajn sodycz rysw i zachowania. Bya
o kilka lat starsza ode mnie. Wyrniaa si zarwno charakterem, jak urod, ale przejawiaa przy tym tyle skromnoci i pokory, e powszechny aplauz, jakim si cieszya,
nie mg budzi niczyjej zazdroci. Ona jedna wydawaa si nim zdziwiona.
Rozumna i wyksztacona, kiedy przeamaa zapor powcigliwoci, za ktr si
krya, bya zachwycajca i niewiele widziaam kobiet tak miych, kiedy omielia
si by mi. Dusza jej nadawaa wszystkim jej czynnociom co wzniosego i czystego. Czuam si lepsza, kiedy od niej odchodziam. Pokochaam j najpierw instynktownie, a kiedy umiaam ju rozumowa, kochaam j, gdy uwaaam za doskona, i kocha j bd cae ycie, bo to uczucie stao si potrzeb i nawykiem
mego serca. Nie taiam przed ni adnej myli ani uczynku i nigdy nie widziaa mnie
lepsz, ni jestem w istocie. W sercu jej skadam moje troski i nadzieje, radoci i ale,
znajdujc zawsze przyja pobaliw, surow rad, dyskrecj wyprbowan, stosunek do mnie niezmiernie miy i peen sodyczy36.
Tekst ten zdaje spraw z narodzin przyjani w toku wzajemnego zauroczenia midzy dwiema kobietami. Mwi o wygldzie zewntrznym, ale take o duszy, o jej promieniowaniu. Dusza nie jest tu jakim skadnikiem czy
elementem ludzkiego bytu; po prostu jest w caoci jego bytu, jest jego yciem jako osoby. Mamy tu do czynienia z kim, kto jest obecny w caym
swoim ciele, cay cielesny i zarazem cay uduchowiony. Z kim, kto jest widoczny i dotykalny w swym materialnym ciele, ale zarazem z kim, kto jest
obecny wewntrz swojego ciaa, ktrego jednak nie mona uj fizycznie, jest
bowiem obecny za zason swego ciaa. Czy w logos zawizujcej si
przyjani mona by opisa bardziej adekwatnie terminami psychologii behawioralnej? Czy sam przyja uzna za wytwr bliej nieznanych bodcw czy za projekcj potrzeb biologicznych albo za produkt regulacyjnego
dziaania neuronw, lub za wytwr dwch cia wyposaonych w odpowied36
Anna z Tyszkiewiczw Potocka-Wsowiczowa, Wspomnienia naocznego wiadka, Warszawa 2010, s. 38.
30
ANTONI SIEMIANOWSKI
nie mechanizmy psychiczne i oddziaywajcych na siebie? Jednak adne wysoko zorganizowane organizmy biologiczne a tym bardziej mechanizmy
nie zawizuj ze sob tego rodzaju przyjani, nie poddaj si wzajemnemu
zauroczeniu tym, co w intersubiektywnym jzyku pewnej filozofii uchodzi za niesprawdzalne promieniowanie takich fikcji, jak dusza czy osobowo.
Powstaje jednak zasadne pytanie, czy mylc i mwic o duszy, nie ulegamy jakiemu bardzo pierwotnemu i nie poddanemu krytycznej refleksji
dziedzictwu kulturowemu, wskutek czego wikamy si ustawicznie w mwienie o duszy, o duchu, o umyle, przeciwstawiajc je ciau, mzgowi, procesom neurofizjologicznym? Czy wic dzi, w epoce rozwinitych bada naukowych, nie naleaoby uywa nowych terminw? Bo skoro a wielu podnosi to do rzdu naukowych odkry nasza wiadomo ma by wynikiem
regulacyjnego dziaania ukadw neuronowych, to dusz trzeba si rzeczy
uzna za przebrzmiay relikt przeszoci, a jej pojcie za fikcj, za relikt epoki religijnej, sowem za faszywy mit. Tak, ale jeli jest prawd, e w mzgu
w miliardowych operacjach neuronowych pojawiaj si takie fikcje, jak dusza i duch, to trzeba zapyta, po co? Dlaczego czowiek nie zadowala si tym
prostym uznaniem, e jest tylko ciaem, tylko organizmem? Czy moje ja
myl, ja sdz, e jest tak a tak mogyby by tylko subiektywnymi wytworami mego mzgu? Angielskojzyczna literatura posuguje si sowem
mind i formuuje mind-body problem. Stanisaw Judycki37 proponuje zastpi
to wyraeniem bardziej neutralnym: to, co mentalne to, co fizyczne, uwaa
bowiem, e wyraenie to jest bardziej uniwersalne i neutralne, gdy nie sugeruje od razu sensw religijnych. Lecz czy wtedy, gdy odwoamy si do tak
skonstruowanych naukowych terminw, lepiej moemy zrozumie samych
siebie?
Nasz sposb mylenia i mwienia o duszy dzi czsto przypomina wspinaczk na bardzo wysok gr oczywicie po to, aby co z jej szczytu zobaczy. Przez cay czas tej wspinaczki musimy si przedziera jak przez
zarose krzakami szlaki i cieki przez gszcze znacze, przez rne pojcia i teorie, przez tradycyjne pogldy potoczne, przez pojcia religijne i filozoficzne, a zwaszcza przez tzw. niekonwencjonalne, miae nowatorskie hipotezy, jakie formuuj uczeni o redukcjonistycznych nastawieniach. Ksiki
Dariusza Czai czy Gianfranco Ravasiego doskonale to ilustruj.
37
31
32
ANTONI SIEMIANOWSKI
33
Jeli pytanie o dusz czy w innej wersji pytanie o mnie jako o osob
umieszcz w kontekcie ktrej dyscypliny naukowej psychologii, fizjologii, biologii, socjologii to wtedy pojawiaj si przede wszystkim trudnoci
typu metodologicznego i wpadam w gszcz zawioci pojciowych i pyta
o racj uprawnionego przejcia od opisw i poj dotyczcych faktw do konstruktw teoretycznych. I wtedy pojcie duszy okae si czyst konstrukcj
wiatopogldow. Albo okae si zupenie zbdne.
Jeli za wyjd od siebie jako ywego podmiotu osobowego, ktry czuje,
myli, dziaa, to otwiera si przede mn droga nowego filozoficznego mylenia, mylenia egzystencjalnego, poszukujcego przede wszystkim prawdy
o mnie i dla siebie, a wic prawdy subiektywnie doniosej. Ale jeli subiektywnie doniosej, to przecie wcale nie znaczy, e prawda ta mogaby by
jak tylko przeze mnie skonstruowan fikcj, nadajc sens mojej egzystencji. Prawda ta musi by ugruntowana w rdowym poznaniu jako wiato
rozwietlajce moj egzystencj. Nie mog to by sfingowane wyobraenia
o mnie jaki skonstruowany obraz samego siebie ale prawda wypywajca z intuicji istoty mego bytu, z docieka i analiz. Ale moe to by take
prawda wiary, prawda wypywajca z przemyle Objawienia, prawda nie tyle
i nie tylko teologii, ale wiary mylcej, wiary, ktra nie stroni od logosu.
W atmosferze duchowego ycia, jak stwarza dzisiejsza kultura, czowiek boi
si obiektywnego logosu jako czego, co mogoby by tylko racjonaln konstrukcj, ideologiczn doktryn, mitem. Std tak atrakcyjne zdaj si by
wszelkie dekonstrukcje. Czowiek ma opr przed wiar w nauk, w mity, nawet w Boga doktryn i pogldw. Ale czy take w Boga ywego?
Czy do takiego mylenia o duszy, ju nie jako czego we mnie, ale jako
o tym, kto istnieje i yje yciem duchowym, kto w zatroskaniu pyta o samego siebie, o swj wasny byt czy jest potrzebne w ogle ontologiczne pojcie duszy? Pojcie pierwotne (uwikane w wyobraenia), tradycyjne czy wyprowadzone z nauk, z teorii naukowych? Nie sdz. Bez ontologicznego pojcia duszy mona by czowiekiem sprawiedliwym, dobrym, mona jak
mwi Pismo w. chodzi drogami sprawiedliwoci. I mona by zbawionym niezalenie od dualistycznych czy spirytualistycznych pogldw. Jednak
aby czowiek mg adekwatnie rozpozna istot swego bytu, potrzebne s mu
racjonalne kategorie.
ZAMIAST PODSUMOWANIA
1. Skd si wzio pojcie duszy? Czy jest ono odkryciem istoty bytu
ludzkiego czy tylko teoretyczn konstrukcj? Jeli odkryciem (ugruntowanym
34
ANTONI SIEMIANOWSKI
35
Key words:
soul, spirit, personal subject, nature of man