Professional Documents
Culture Documents
ZAGADNIENIA FILOZOFICZNE
W NAUCE
III / 1981, s. 521
Jzef TISCHNER
Jzef TISCHNER
czowieka istoty, ktra nie moe nie myle i nie moe nie wykracza
jak form wiary poza to, co widzi i rozumie jej mylenie.
Znamy zasadnicze, uznane za klasyczne, rozwizanie zagadnienia stosunku wiary i rozumu przez myl chrzecijask. Rozum i wiara s darami Boga. Bg nie moe przeczy samemu sobie. Nie moe jeden dar
prowadzi czowieka ku Bogu a drugi od Boga odwodzi. Inspirowane
przez chrzecijastwo mylenie winno wic dy do syntezy wiary i rozumu, zgodnie z obiektywnym porzdkiem darw.
To, e naley dy do syntezy, nie budzio wtpliwoci klasycznej
teologii chrzecijastwa. Mniej oczywisty by jednak kierunek syntezy.
W ktr stron winno zmierza pojednanie dwch bd co bd rnych rzeczywistoci? Kto tak pyta, ten chcia czego wicej ni opisu
chcia zrozumienia, wyjanienia, zblienia jednego z drugim. Takie
zblienie rwnie nie byo stwarzaniem wiary przez refleksj o wierze.
Szo o pojednanie o nic wicej. Wiara jest i rozum jest. Jedno i drugie jest w czowieku. Trzeba zapewni czowiekowi tosamo z samym
sob. Czy w tym celu naley rozum nagi do wymogw wiary, czy wiar
do wymogw rozumu. Tradycja chrzecijaska przekazaa nam dwie formuy, ktre jak si wydaje w przeciwny sposb rozstrzygay spraw
kierunku pojednania. Jedni mwili: wiara szuka zrozumienia (fides querens intellectum), inni: rozumienie szuka wiary (intellectum querens
fidem). Jedni sdzili, e wiara jest tym, co pocztkowe, a rozumienie
rozumu przychodzi potem. Inni uznawali, e praca rozumu jest pierwej
a wiara tym, co dopiero ronie na ziemi przygotowanej przez rozum.
Kierunki pojednania byy, jak wida rne a nawet sobie przeciwne,
niemniej przewiadczenie o tym, e harmonia wiary religijnej i rozumu
jest moliwa, pozostawao wsplne.
To, co dotychczas powiedziaem, jest wstpem do rozwaa nad
wspczesn sytuacj wiary religijnej i rozumu. Wiemy o tym, jak bardzo zoon jest ta sytuacja. Tu i wdzie daj si sysze gosy o kryzysie wiary a take o kryzysie rozumu wyzwolonego z wiary. Problem
pojednania znw staje na ostrzu noa. Aby lepiej zrozumie sens owego
problemu, chciabym si przyjrze bliej dwom sprawom: syntezie wiary
i rozumu proponowanej przez przytoczone wyej formuy oraz obrazowi
sporu midzy wiar a rozumem, ktrego pocztki sigaj pocztkw europejskiej nowoytnoci a pogosy wci jeszcze s wrd nas syszalne.
Co to znaczy, e wiara szuka rozumienia? Jak si to dzieje, e wiara
nie wystarcza samej sobie, lecz doprasza si wiate rozumu? I dalej: co
to znaczy, e rozum szuka wiary? Jak si to dzieje, e z kolei rozum
nie wystarcza samemu sobie lecz szuka pojednania z wiar? I wreszcie:
Jzef TISCHNER
Jzef TISCHNER
Jzef TISCHNER
10
Jzef TISCHNER
wypieraj ze sfery mylenia o wiecie i czowieku religi oraz dawn metafizyk. Bg przestaje by potrzebny do zrozumienia wiata. Religia nie
jest ju powszechn form ycia czowieka, jest natomiast coraz czciej
przedmiotem naukowych docieka. Odkrywa si w niej jakby drugie
dno, przysonite przez caoksztat idei i wartoci, uznanych powszechnie za istot religii. Marks widzi w ideach religijnych przejaw konfliktu
klasowego i narzdzie ucisku spoecznego, Nietzsche dopatruje si w nich
przejawu resentymentu sabych wobec ich zwycizcw, Freud domyla
si mrocznych mocy libido. Krytyka religii staje si wanym skadnikiem
nowoytnej myli. Augustyska filozofia religii wyranie traci na znaczeniu, jej miejsce stara si zaj tomizm w rozmaitych swoich odmianach.
To przede wszystkim filozofia i teologia tomistyczna s teraz odpowiedzialne za przechowanie na poziomie filozofii autentycznego obrazu myli
i wiary chrzecijaskiej. To tomizm ma broni idei szukania. Czy potrafi
on nakoni nowoytny rozum do tego, by czu potrzeb wiary i szuka
jej?
Rzumy wpierw okiem na kryzys augustynizmu. Augustynizm nie wytrzymuje konfrontacji z ideaem naukowego obiektywizmu, narzuconym
nowoytnemu myleniu przez matematyczne przyrodoznawstwo. Znakomite analizy stanw duszy czowieka, jego zwtpie i jego nadziei, rozpaczy i mioci, odkrycia tego, co w czowieku intymne i najbardziej wasne
to wszystko nie ma znaczenia dla poznania obiektywnego. Augustyska hermeneutyka biblijna, pozostawiajca tyle miejsca dla alegorii,
symbolu i metafory nie panuje nad interpretacyjn fantazj komentatorw Pisma. Myl w. Augustyna staje si gwnym rdem inspiracji
dla skrajnie indywidualistycznych postaw religijnych. Ale nie tylko to
w czasach nowoytnych podwaone zostay podstawy logiki dialogicznej jako jednego ze sposobu dochodzenia do prawdy. Ciosem w t logik
bya nie tyle nauka, co praktyka. Nastpuje rozkad pierwotnej wsplnoty religijnej. Wojny religijne zadaj miertelny cios relacji zawierzenia
i zaufania, z jakim chrzecijanin zwraca si do innego chrzecijanina.
Nadeszy czasy, w ktrych znw odya pogaska teoria wojny wszystkich przeciw wszystkim jako naturalnego stanu ludzkoci. Czy w takich
czasach fidelitas moga jeszcze by ywioem religijnego mylenia? Czy
mona byo ufa komukolwiek biskupowi, papieowi, wiadkowi? Czy
nie nasta czas obowizkowego sprawdzania wszelkich wiadectw ze wiadectwem apostow wcznie?
Tomizm zmierza w innym kierunku. By przede wszystkim ontologi, a wic rozbudowan teori sceny. Wydawao si, e w ten sposb
nawie on dialog z matematycznym przyrodoznawstwem, ktre take
11
byo teori sceny. Nie wchodmy w tej chwili w histori owego dialogu, poprzestamy przy sprawie religii. Religia chrzecijaska stanowia
odkrycie dziejw czowieka, ukazywaa Boga jako Istot zaangaowan
w dzieje a czowieka jako ich wsptwrc. Ale tomizm nie zna dziejowego
wymiaru istnienia ludzkiego, jest myleniem oczyszczonym z wszelkiej
wraliwoci na upyw historii, na jej niszczce i twrcze moce. Jest lepy
na wszystko, co si nie pozwala ontologizowa, a wic na cay dramatyczny wymiar ycia ludzkiego. Nie wie on naprawd, co to jest rozpacz,
zwtpienie, zdrada, czym jest nadzieja, potpienie, ocalenie. Tomizmowi
wymyka si caa subiektywno i caa intymno ludzkiej osoby. Przede
wszystkim jednak jest on lepy na to, co kwestionuje jego podstawowy
podziw dla wiata. Wci broni wiary jako podziwu wszelkich podziww. Tylko e w czasach nowoytnych czowiek ma coraz mniej powodw
do podziwiania wiata. Czy moe podziwia wspaniao wiata wizie
Owicimia? Tomista chodzi po scenie wiata, jak dziecko po cmentarzu,
cieszc si, e wrd krematoriw rosn kwiaty. Filozofom wybacza si
czasami ich bdy, ale nie wybacza si im naiwnoci.
By moe czasy nowoytne nie s tak bardzo klsk samego chrzecijastwa jako religii, ale s klsk mylenia o chrzecijastwie jako religii,
zeprezentowanego nie tylko przez jej wrogw, ale rwnie przez jej przyjaci. Wiara w Jezusa Chrystusa, ukrzyowanego i zmartwychwstaego,
nie zgina. Wiara ta jest. Ale wymkna si schematom, ktre chciay
j bliej opisa. Problemem krzyowym stao si szukanie.
Kiedy mona si byo spiera o to, kto szuka rozum czy wiara. Dzisiaj trzeba si spiera o to, czy szuka. W oparciu o najnowsze osignicia
metodologii nauk mwi si mniej wicej tak: naley najpierw i przede
wszystkim i to za wszelk cen unika konfliktw midzy wiar a rozumem i w tym celu naley kadej ze stron przyzna autonomi. Niechaj
rozum pozostanie przy swoich sprawach a wiara przy swoich. Po co rozumowi tskni za wiar, czy nie wystarcza on sam sobie? Po co wierze
tskni za rozumem, czy nie wie wicej ni on? Wiara niechaj piewa
swoj pie a rozum swoj. Niechaj piewaj w takiej odlegoci, by pieni te si nie pomieszay. Co ma jednak czyni czowiek, ktry piewa
owe pieni? Oczywicie, nie powinien ich piewa na raz. Jako czowiek
religijny, moe on wierzy w Boga. Jako czowiek rozumu naukowego powinien on milcze o Bogu. Wszystko rozstrzyga si dziki swku jako.
Kto potrafi pynnie przechodzi od jednego jako do drugiego jako,
ten ma problem rozwizany.
Ale, co pocz z tym, kto nie potrafi? Kto chce by sob? Co robi
z szukajcymi?
12
Jzef TISCHNER
Pytanie esencjalne
Odwaga mylenia bierze si z odwagi patrzenia. Trzeba mie odwag
spojrzenia w oczy sytuacji, w ktrej si znajdujemy. Sytuacj t stanowi
ateistyczna i pozytywistyczna krytyka religii. Stanowi j rwnie schyek
chrzecijastwa augustyskiego i schyek chrzecijastwa tomistycznego,
pojtego jako augustyski i tomistyczny styl mylenia o rzeczywistoci
wiary. Stanowi j jednak rwnie fakt przeciwny, o ktrym mwiem
kilkakrotnie na innych miejscach: jeszcze nigdy filozofia nie bdca
formalnie ani augustynizmem ani tomizmem nie bya tak gboko
zainspirowana pierwiastkami idei i wartoci ewangelicznych, jak filozofia wspczesna; chrzecijastwo yje w jej onie, jak jaka sl w ziemi.
I wreszcie trzeci czynnik naszej sytuacji: wiara jest, wiara yje pord
nas, Owicim nie zabi naszej wiary. Ten trzeci czynnik jest decydujcy.
Ani filozofia religii, ani teologia, nie s w stanie same z siebie urodzi wiary w duszy czowieka. Wiara rodzi si sama, zgodnie z jej tylko
znanymi prawami. Wiara jest pierwsza, natomiast mylenie o wierze jest
wtrne. Filozofia i teologia mog jednak opisa wiar. S w stanie pokaza, w jakim punkcie wiara jest czym o wiele wicej ni wszelka teoria
wiary. Ale, aby to byo moliwe, trzeba jedno wiedzie: e wiara szuka
i rozum szuka. Szukanie jest spoiwem wiary i rozumu, rozumu i wiary.
Mylenie o wierze musi dzi broni owego spoiwa w sposb szczeglnie
mocny. Dlaczego? Bo w tej obronie jest zawarta zarazem obrona wewntrznej tosamoci wspczesnego czowieka.
Jzef Tischner