Professional Documents
Culture Documents
ZAGADNIENIA FILOZOFICZNE
W NAUCE
II / 1979/80, s. 4160
Jean LADRIERE
Jean LADRIERE
cho i ta ostatnia pozostaje wci wana, bo przecie wanie duszpasterstwo wymaga udziau spekulatywnego wysiku. W kadym razie jest
to fakt, ktry myl chrzecijaska musi bra pod uwag. Powinna ona
pyta: dlaczego wanie ta troska? A pytanie to, tkwice w samej istocie
filozofii, czyni j niezwykle wan dla chrzecijan.
Jeeli rozwaa ten fakt z punktu widzenia zewntrznego w stosunku
do chrzecijastwa na przykad z punktu widzenia filozofii, ktra nie
zamierza czerpa natchnienia z tradycji chrzecijaskiej to cae zagadnienie ogranicza si tylko do oglnej problematyki filozofii religii. I wtedy
fenomen chrzecijaski, w swym caoksztacie, moe interesowa filozofa
tylko jako filozofa religii.
Ale dla myli, ktra chce pozostawa w wtku tradycji chrzecijaskiej i suy wartociom waciwym chrzecijastwu, problem musi by
rozwaany od wewntrz. Musi on zosta potraktowany z takiego punktu
widzenia, ktry nadaje refleksji ju z gry okrelony kierunek i sens,
a to dlatego, e myl ta zakada pewn koncepcj rozumu i okrelone
zwizki midzy myl racjonaln a rzeczywistoci. Nie jest to filozoficzna metoda postpowania, ale pozwoli ona oceni moliwoci i zadania filozofii w perspektywie chrzecijaskiej. Dziki tej metodzie mona
bdzie ujawni pewn interpretacj rozumu i jego sytuacji. Jest to metoda teologiczna. Nieco upraszczajc, mona powiedzie, e istniej w tej
dziedzinie dwie wielkie koncepcje, ktre zostay wypracowane i ktre niejednokrotnie cieray si ze sob w trakcie rozwoju myli chrzecijaskiej.
Wedug jednej z tych koncepcji, istnieje pewien, wewntrznie spjny,
porzdek naturalny, posiadajcy wasne cele i wasne rodki konieczne
do ich osignicia. Porzdek ten moe zosta niejako wchonity przez
porzdek zbawienia i wtedy nabiera on nowego, wyszego sensu, ktry
nakada si na jego dotychczasowy, wasny sens. Z chwil gdy przyjmujemy t interpretacj, znajdujemy si w obrbie filozofii strukturalnej.
Wwczas pojawia si problem: Jak naley pojmowa wewntrzn artykulacj bytu naturalnego, jego spjno, trwao, celowo, potencjalno,
i to w taki sposb, by mogy by one wchaniane przez porzdek nadprzyrodzony? W tym wypadku zapewnienie moliwoci otwierania si
na nadprzyrodzono jest tym specyficznym punktem widzenia, ktry
zasuguje na okrelenie filozofia chrzecijaska.
Wedug drugiej koncepcji istnieje tylko jeden porzdek, ktry jako
porzdek historyczny, porzdek zbawienia, przenika caa rzeczywisto.
Rzecz jasna, opracowanie struktury i praw waciwych temu porzdkowi
jest zadaniem teologii. Niemniej jednak pojawia si tutaj take pewne
zadanie i dla filozofii: idzie o zbadanie struktury dowiadczenia histo-
rycznego. Pierwszestwo w tych badaniach naley przyzna egzystencjalnemu punktowi widzenia, gdy wanie pojcie istnienia (egzystencji) otwiera dostp do porzdku czysto historycznego. W historii istotn
rol odgrywa decyzja, a istnienie znajduje si wanie w porzdku decyzji. Z teologicznego punktu widzenia wszystko rozgrywa si wok sensu
Wcielenia, ktry naley ujmowa w wietle odkupienia, czyli w wietle
zbawienia: i wtedy sens ten rozumie si bd jako przeduenie porzdku
naturalnego, ktry nie posiadajc penej trwaoci, oczekuje niejako na
wchonicie przez dzieo zbawienia, bd jako fundament porzdku stworzonego, ktry jest rzeczywistoci tylko o tyle, o ile jest porzdkiem
historycznym.
Jeeli pozostaniemy w ramach pierwszej perspektywy, otwieraj si
dwie moliwoci. Porzdek naturalny mona pojmowa nie tylko jako wewntrznie spjny, lecz rwnie jako autonomiczny, co prowadzi zwykle
albo do monizmu, albo do monizmu zmieszanego z teizmem, czyli panteizmu. Porzdek naturalny mona te pojmowa jako porzdek podtrzymujcy porzdek nadprzyrodzony, a wic tak ukonstytuowany, e
dopuszcza moliwo nadbudowy.
Jeeli obierzemy ten drugi kierunek, nieuniknienie natkniemy si na
problem ontologiczny: jak pojmowa byt w taki sposb, by pozostawia on miejsce na interwencj, ktra umoliwiaaby histori? Interwencja taka ley w porzdku zdarzenia. Naleaoby wic wypracowa ontologi zdarzenia, ktra ukazujc rzeczywisto podatn na wpisanie
w porzdek nadprzyrodzony mogaby posuy jako podstawa dla
teologii i byaby rwnoczenie w stanie zapewni moliwo dyskursu
historycznoegzystencjalnego. (Chodzioby o ukazanie, e istnieje w rzeczywistoci wszystko to, co jest konieczne, by mg w ni wtargn porzdek decyzji, w ktrym rozgrywa si egzystencja i jej sens).
Przyjmujemy tutaj t drug koncepcj. Polega ona na rozumieniu filozofii chrzecijaskiej jako poszukiwania ontologii zdolnej stworzy podstaw dla porzdku zdarzenia.
2. Nauka z punktu widzenia filozofii chrzecijaskiej
Co moe powiedzie filozofia chrzecijaska na temat nauk? Najpierw
naley wprowadzi rozrnienie na nauki formalne, nauki przyrodnicze
i nauki humanistyczne. Pozostawmy na boku nauki formalne, ktre z jednej strony odwouj si do struktury umysu, a z drugiej strony do nauk
przyrodniczych (o ile dostarczaj informacji o racjonalnej strukturze rzeczywistoci). Z kolei nauki humanistyczne rozwaaj fenomen ludzki o ile
daje si on zobiektywizowa, a wic o ile moe on zosta uchwycony
Jean LADRIERE
ficzne skrpowanie. Teoria ma rwnie swoje wasne wymagania. Wyjaniajc postp nauki naley pamita o tym, jak rol odgrywa inwencja.
Przy opracowywaniu nowych koncepcji niewtpliwie interweniuj struktury waciwe ludzkiemu rozumowi, struktury utrwalone, lub te co
wydaje si bardziej prawdopodobne struktury wypracowane w procesie rozwoju wiadomoci. Przypuszcza si, e struktury umysu przeksztacaj si i ulegaj komplikacji wanie w kontakcie z obiektywnymi
wymaganiami, ktre pochodz zarwno od danych dowiadczenia, jak
i od ogranicze wiedzy teoretycznej. Dynamika umysu nie jest czysto
wewntrzna; jest ona bowiem pochodn wzajemnego i cigego oddziaywania z zewntrzem; zewntrze to posiada swoj wasn obiektywno,
wynikajc z obiektywnoci dowiadczenia i teorii, ktre same w sobie
odznaczaj si ju pewn dynamik. Rozum ksztatuje si dziki oddziaywaniom ze stanami obiektywnymi, jakie sam wytworzy. Stany te s
obiektywne nie tylko dlatego, e stanowi wytwory, ktre uniezaleniy
si od aktywnoci umysu, lecz take dlatego, e nosz na sobie pitno
wewntrznych wizw waciwych naturze samego umysu. Istota ludzka
z pewnoci zdolna jest do tworzenia, ale nie jest czyst twrczoci.
Umys ludzki dziaa wedug pewnych regu konstytutywnych, posiada
jak natur; nie chodzi jednak o natur z gry zadan, lecz tak, ktra
odsania si w tworzeniu samej siebie i przez tworzenie, w jakim si
wyraa.
Rozwamy teraz nauk, biorc pod uwag jej zawarto. Przede
wszystkim musimy zda sobie spraw z historycznoci nauki i z faktu
pewnej relatywnoci rozwiza, jakie proponuje. W trakcie historycznego
rozwoju nauki tworzone przez ni teorie ulegaj zmianom, niektre koncepcje przedawniaj si, powstaj nowe perspektywy i nowe problemy.
Krtko mwic, obraz wiata, tworzony przez nauk, nie jest stay, lecz
podlega ewolucji. Zdajemy sobie spraw, e szczeglnie w obecnej sytuacji myl naukowa znajduje si w fazie przejcia z tego stanu, ktry
mona by nazwa klasycznym modelem nauki, zwizanym z metafizyk
opisu, do modelu nauki, znajdujcego si w trakcie wypracowywania,
w ktrym przedstawienie opisowe zaczyna zanika i ktry coraz bardziej
wie si z operacyjnymi moliwociami rozmaitych formalizmw. Jednoczenie jestemy wiadkami do radykalnego poddawania w wtpliwo wszystkich zaoe, ktre leay u podstaw nauki klasycznej, takich
jak: radykalna separacja przyrody i umysu, ostre rozdzielenie podmiotu
i przedmiotu, postulat determinizmu. Po tych uwagach wypada stwierdzi, e wbrew wzgldnej niestaoci treci nauki, we wspczesnej wizji
naukowej ujawniaj si pewne rysy oglne. Nie s one koniecznie zwi-
Jean LADRIERE
zane z taka lub inn teori szczegow, lecz przedstawiaj raczej wynik
pewnego dojrzewania samej naukowoci.
(a) Wyjtkowo wan rol w rnych dziedzinach nauki odgrywa pojcie struktury. Rola struktur uwidacznia si w skutecznoci metod matematycznych, ktre implikuj istnienie co najmniej czciowej zgodnoci
wewntrznego porzdku przyrody z dziedzin formalnych konstrukcji.
Nie s one tylko i wycznie obiektywizacj samoistnych struktur umysu ludzkiego, lecz posiadaj wasn obiektywno, w ktrej niemniej
jednak wyraa si co z operacyjnych moliwoci samego umysu.
(b) Naley przyzna pewn suszno redukcjonizmowi typu mechanistycznego, przynajmniej gdy rozumie si go w szerokim znaczeniu. Nie
idzie tutaj o zredukowanie wszystkiego do mechaniki, lecz o systematyczne poszukiwanie wyjanie opartych na rozczonkowywaniu badanego przedmiotu i na studiowaniu wzajemnych oddziaywa poszczeglnych czci na siebie. Majc na uwadze taki schemat wyjaniania, w adnym wypadku nie zakada si, e wzajemne oddziaywania maj tylko
charakter fizyczny. Tego rodzaju, szeroko rozumiany, mechanistyczny
punkt widzenia okaza si szczeglnie owocny przy badaniu struktury
materii, jak rwnie w rnych dziedzinach biologii; mona by tu take
wymieni ogln teori systemw oraz w najoglniejszym znaczeniu procedury modelowania. Mwic o tych procedurach, naleaoby
take wspomnie o roli struktur.
(c) Ale ten zwrot ku mechanistycznemu sposobowi widzenia winien
natychmiast zosta skorygowany. Punktem widzenia uzupeniajcym, ale
zgodnym z poprzednim, jest podkrelenie znaczenia organizacji i ujcie
rzeczywistoci jako rozczonkowanej na poziomy o wzrastajcej zoonoci. W przeciwiestwie do redukcjonizmu podejcie takie bierze pod
uwag fenomen emergencji i usiuje go wyjani przy pomocy wzajemnych oddziaywa na rnych poziomach organizacji, ktre mog ewentualnie powodowa powstawanie zaptle i nakada si na siebie caego
systemu sprze zwrotnych. Mona by nawet uzna, e redukcjonizm
nie jest niczym innym jak tylko przeciwiestwem emergentyzmu.
(d) Poznanie naukowe dy do ustalenia praw o charakterze uniwersalnym. Ta uniwersalno praw sugeruje jedno kosmosu i jedno
wszystkich jego czci. Pozwala rwnie przypuszcza, e Wszechwiat
jest bytem organicznym. Przeciwiestwem prawidowoci nomologicznych jest wszystko to, co wynika ze szczegowoci, wszystko to, co jest
w porzdku zdarzenia. Szczegowo jest w pewnym sensie dopenieniem oglnoci. Istniej w przyrodzie liczne fenomeny przejciowe: przechodnio faz, przeksztacanie si form, pojawianie si nowych form. Po-
wstaa niedawno teoria katastrof kadzie szczeglny nacisk na wszelkie rozdarcia i niecigoci, ktre oznaczaj przechodzenie jednego typu
morfologicznego w inny.
(e) Pojcie procesu odgrywa coraz bardziej fundamentaln rol. Na
podou stabilnych konfiguracji odbywa si nieprzerwana gra wzajemnych oddziaywa. Przypomina to obraz oddziaywa elementarnych
w fizyce rozumianych jako emisja i absorpcja czstek. Z pewnoci wanie te oddziaywania zapewniaj stabilno ciaom naturalnym, a przecie wydaje si, e moliwa jest ich interpretacja za pomoc zmiany,
a wic procesu.
(f) W przyrodzie niewtpliwie istniej obszerne klasy zjawisk podlegajcych oglnym prawom, ale mona take mwi o pewnych aspektach
przyrody, ktre jak si wydaje nie podlegaj kategorii praw, lecz
nale do porzdku czystych faktw. Mona by tu powoa si na kosmologi i na fakt rozszerzania si Wszechwiata. Mona by tu powoa
si rwnie na jednokierunkowy charakter czasu. Do porzdku faktw
i to faktw o najwyszym poziomie zoonoci naleaoby prawdopodobnie zaliczy take zjawisko ewolucji, ktre ley u podstaw caej
domeny ycia.
(g) Powysze uwagi prowadz do uwiadomienia sobie ewolucyjnego
charakteru przyrody. Wymiar ewolucyjny ma prawdopodobnie charakter jednokierunkowy. Nasuwa si pytanie, czy ewolucja o ile j znamy
bdzie toczy si nadal w obecnym tempie. Bez wtpienia pytanie to
musi pozosta obecnie otwarte. Istnieje jednak z pewnoci jaka przenikajca wszystko strzaa czasu. Ewolucyjny charakter przyrody winno
si rozwaa jako form procesw naturalnych, o ile integruj si one
w czstkowych caociach i w caoci uniwersalnej. Dotyczy to zarwno
procesw fizycznych, jak i biologicznych.
Schemat ewolucyjny zawiera w sobie pewn dwoisto. Z jednej
strony winien on by ujmowany w kategoriach rozpraszania, utraty zoonoci, jednorodnoci i ujednolicenia. W takiej perspektywie mamy wzmagajce si zwyrodnienie, wzrost degeneracji czyli utrat oryginalnoci:
systemy ewoluuj ku stanom coraz mniej szczegowym, to znaczy ku
stanom, ktre mog zosta zrealizowane przez wiksz liczb rnych
rozkadw. Z drugiej strony ewolucja odpowiada procesowi budowania,
wzrostowi organizacji i zoonoci oraz nieustannie powikszajcej si
autonomii. Ewolucja widziana w tej perspektywie zmierza ku indywidualnoci i szczegowoci, ku temu, co oryginalne i jedyne.
Jean LADRIERE
jak si wydaje waniejsz rol naley przyzna biegunowi indywidualnoci. Szczegowo jest bardziej podstawowa; oglno (wyraajca
si w prawach) to tylko warunek porzdku i jednoci. W kadym razie naley przyj pewn dwoisto prawa (oglno) i faktu (szczegowo).
Ta posta dwoistoci stanowi na poziomie przyrody manifestacj
bardziej fundamentalnej dwoistoci, a mianowicie dwoistoci struktury
i zdarzenia.
Powysze uwagi, rzecz jasna, nie mieszcz si jeszcze na poziomie
ontologii. Stanowi one jedynie przypomnienie pewnych elementw naukowego obrazu wiata, ale ukazuj ju, e obraz ten jest wyranie ukierunkowany przez ide zdarzenia, ktre odgrywa tu rol jakby inspiratora
a priori. Te oglne elementy wymagaj interpretacji, to znaczy skonstruowania modelu zdolnego spjnie zda spraw z wszystkich aspektw badanej rzeczywistoci. Oczywicie tego rodzaju interpretacja musi
odpowiada wymaganiom racjonalnoci, czyli musi ona zosta przedstawiona w takiej strukturze pojciowej, ktra byaby zdolna zapewni spjno caoci. Spjno oznacza nie tylko zgodno, lecz take i przede
wszystkim odpowiednio oraz komplementarno wszystkich aspektw,
ich wspprzynaleno czyli jednym sowem, organiczno rzeczywistoci. Wszystko to, dziki odpowiednim strukturom pojciowym, winno
ukaza si w jasnoci sensu.
Tutaj wanie wkracza natchnienie chrzecijaskie; nadaje ono myli
waciw sobie polaryzacj czy te ukierunkowanie. Jest to propozycja
interpretacji caej rzeczywistoci z punktu widzenia pewnej ekonomii
(ekonomii zbawienia). Waciwym dyskursem, w ktrym rozwija si ta
interpretacja jest teologia. cile rzecz biorc, cigle wic jeszcze nie idzie
o ontologi. Naley jednak zwrci uwag na dwie gwne cechy myli
chrzecijaskiej: stworzenie i zbawienie. Chrzecijaska myl o stworzeniu nie moe by rozumiana jedynie w sensie ostatecznej przyczynowoci
sprawczej. Wyraa ona w sposb znacznie bardziej caociowy i zupeny
rwnoczenie cakowit inno (Boga od bytu stworzonego) i cakowit
zaleno (bytu stworzonego od Boga), wyraa wewntrzne dobro stworzenia, pojcie istnienia jako daru, a tym samym ide czci w zaufaniu
i prawdzie. Chrzecijaska myl o zbawieniu obejmuje nie tylko czowieka, ale przez niego cay kosmos, z ktrym czowiek stanowi organiczn
jedno. We Wcieleniu Chrystus bierze na siebie Wszechwiat i zbawia
go. Rozwaania te skupiaj si na pojciu eschatologii: cae stworzenie
oczekuje peni zbawienia, cae stworzenie zostao wezwane do penej integracji w porzdku aski, jaka nastpi u kresu czasw.
10
Jean LADRIERE
4. Struktura zdarzenia
Jeeli chcemy poszukiwa interpretacji, zmierzajcej w kierunku ontologii zdarzenia, to musimy najpierw postawi pytanie: co to jest zdarzenie? Nie moemy przy tym myle jedynie w kategoriach stawania si,
przynajmniej jeeli stawanie rozumiemy jako zmian, jako ruch skierowany ku kresowi zgodnemu z wewntrzn struktur przyrody. Stawanie
si, rozumiane w ten sposb, nie byoby niczym innym, jak tylko rozwojem tego, co ju jest dane. Jednake zdarzenie, w cisym tego sowa
znaczeniu, to pojawienie si czego nowego w perspektywie historycznej: zdarzenie otwiera now przestrze realizacji, nadaje istnieniu nowy
wymiar, a przeznaczeniu nowy sens. Prbujc bliej analizowa struktur zdarzenia, moemy wyrni nastpujce pary: przedtem i potem,
ruch zmierzajcy do spotkania i niespodziane nadejcie tego, co jest spotykane, ofiarowana propozycja i odpowiadajca jej decyzja, dar i akt
przyjcia daru, objawienie i gotowo na to, co si w nim ukazuje. Pojcie zdarzenia jest trudne do zrozumienia, gdy zdarzenie nie sprowadza
si do zwykego rozwinicia si bytu ju istniejcego; nie jest ono rwnie dodatkiem, przybywajcym do bytu z zewntrz. Zdarzenie w swojej
istocie dotyka istoty bytu. Aby to byo moliwe, byt musi by ukonstytuowany w taki sposb, by mg rzeczywicie przyj to, co przychodzi
do niego w spotkaniu, by mg przyj t nadwyk, t reszt, ktra mu
si ofiaruje. W pewnym sensie byt zawiera ju z gry moliwo tego,
co nadchodzi w zdarzeniu, ale z drugiej strony to co pozostaje wci
jeszcze poza bytem. Zdarzenie znajduje si zawsze w porzdku nieoczekiwanego. Byt spotykajcy zdarzenie musi niewtpliwie nosi w sobie co
to, co umoliwia spotkanie. Mona by tu nawet uy terminu domaganie si, ale pod warunkiem, e domagania si nie bdziemy rozumie
w znaczeniu koniecznoci. Chodzi o domaganie si w sensie oczekiwania,
wezwania, ale wezwania skierowanego pod adresem rzeczywistoci, ktra
jest zdolna odda si za darmo i w wolnoci.
Jakie sugestie mogaby nam tu podsun naukowa wizja przyrody?
Mona by skorzysta z pojcia architektury. Istotnie, nauka mwi, e
wiat skada si ze zorganizowanych systemw, bdcych jak gdyby zespoami architektonicznymi, mniej lub bardziej zoonymi i odznaczajcymi si wyjtkow rnorodnoci. Architektur przyrody mona interpretowa w kategoriach organizmu. Ukad staje si organizmem, gdy
dziaa w nim zasada jednoczca, ktra zapewnia spjno wszystkich
czci. Naley zwrci uwag na fakt, e budowle natury s niejako woone jedna w drug. Stopnie organizacji nakadaj si na siebie, zorganizowane systemy tworz hierarchi, w ktrej kady wyszy system
11
opiera si na niszych, integrujc je we wasnym dziaaniu. Czy idea architektury nie sugeruje jeszcze czego wicej? Czy nie ma w niej wskazwki, by spojrze na byt jako na wezwanie? Kady poziom organizacji
zawiera w sobie moliwo ale nie konieczno integracji w poziomie wyszym. Byt jest jednoczenie trway i nietrway, jest przeniknity
wewntrznym napiciem, zawsze umoliwiajcym natychmiastow metamorfoz. A metamorfoza ta nie jest jedynie spenieniem si istoty, jest
jej przewartociowaniem.
5. Ku ontologii zdarzeniowoci
Wszystkie te rozwaania dostarczaj nam tylko pewnych sugestii.
By je naleycie uzasadni, potrzeba odpowiedniej metody. Mona by
tu myle o uzasadnieniu retrospektywnym. Odkrywamy w przyrodzie
pewne analogie, ktre pomagaj nam wyobraa sobie porzdek czysto ludzki jako porzdek historyczny, a porzdek historyczny jest nam
znany ju wczeniej. Uzasadnienie sugestii, wypywajcych z interpretacji przyrody, przez wiedz o rzeczywistoci, jak ju posiadamy (nawet
gdy rzeczywisto rozumie si dziki tym sugestiom), jest dokadnie odwrotne od tego, co zamierzalimy uczyni, to znaczy odczyta przyrod
z punktu widzenia historii, a nie wychodzi z obrazu przyrody dawanym
przez nauk po to, by lepiej zrozumie histori. Jeeli chcemy naprawd
mwi o wkadzie nauki do zrozumienia porzdku zdarzenia, naley rozpocz od naukowej wizji wiata, takiej jak przedstawia si ona sama
w sobie. Czy to jednak wystarczy? Wydaje si, e nie. Trzeba najpierw
uj przyrod w wymiarze historii i istnienia. Dyskusje na temat zwizkw pomidzy fizyk a psychizmem id rwnie w tym kierunku. Pomocne mog tu by dociekania oparte na teorii ewolucji, ktra ukazuje
jak rne systemy nakadaj si na siebie, przy czym kady system jest
jakby podoem systemw, w ktrych jest integrowany. Istota ludzka
odpowiada najwyszemu znanemu poziomowi integracji. Mona by tu
rwnie analizowa fenomeny znajdujce si na styku biofizyki i umysowoci, w szczeglnoci fenomen jzyka. Opierajc si na tych i innych
podobnych danych, mona bdzie lepiej zrozumie przyrod i istnienie.
Ale przy pomocy jakiej metody? Jaka metoda moe nas doprowadzi do
waciwego wykorzystania sugestii dostarczanych przez nauk?
Nauka opisuje widzialn rzeczywisto i, co wicej pozwala j zrozumie za porednictwem formalizmu i redukcji mechanistycznej (dziki
zabiegowi, ktry nazywa si modelowaniem). Ale z drugiej strony, nauka prowadzi do pyta, na razie jeszcze nierozwizanych, ktre maj
charakter metanaukowy. Na przykad pytanie o sens rozrnienia ogl-
12
Jean LADRIERE
13
14
Jean LADRIERE