You are on page 1of 14

Michal/ Herer

Od ontologii
do etyki wydarzenia

Tekst stanowi prb podwjnej lektury Deleuzjaskiej Logiki


sensu jako, z jednej strony, ontologii niecielesnych wydarze,
z drugiej za etyki wzywajcej do bycia godnym tego, co
nam si przydarza. Ten pierwszy aspekt wie si z koniecznoci przezwycienia fenomenologii i zrewidowania
zaoe filozofii transcendentalnej. Z kolei swoj etyk
wydarzenia Deleuze rozwija, nawizujc do stoikw i Nietzschego, a take pisarzy takich jak Bousquet, Lowry czy
Fitzgerald. Opiera si ona na imperatywie afirmacji wiata
jako stawania si afirmacji zarwno na paszczynie albo
powierzchni czystej myli, jak i we wasnym ciele, dla ktrego jednak oznacza to zawsze ran, zagroenie rozpadem.
Sowa kluczowe: to, co niecielesne, wydarzenie, sens, paradoks, etyka,
wieczny powrt, stoicy, afirmacja, atletyzm

anzpraktyka
cyteroet 5/2012

70

Dyskusj o Logice sensu naleaoby moe zacz od banalnej na pozr


uwagi, e mamy tu do czynienia z ksik, Deleuze za by filozofem
piszcym ksiki. Co waciwie czyni ksik ksik? A w szczeglnoci
ksik filozoficzn? Co czyni ni Logik sensu?
Po pierwsze, wzgldna autonomia myliciela w stosunku do warunkw zewntrznych. Ksika powstaje dlatego, e musi powsta, jest to
jednak konieczno innego rodzaju ni ta wynikajca z akademickiego
kalendarza. Deleuze, mimo e sam by wykadowc Rnic i powtrzenie1 (wraz z rwnie obszernym traktatem o Spinozie2) przedstawi na
Sorbonie jako rozpraw doktorsk mg sobie pozwoli na pewn
swobod wobec wymogw ycia uniwersyteckiego. By moe jest to
kwestia zmieniajcych si czasw, mniejszej presji instytucjonalnej (dotyczcej publikacji, udziau w konferencjach, sesjach naukowych itd.), jakiej
podlegali akademicy p wieku temu tak czy inaczej, autor wydanej
w 1953 roku monografii powiconej Humeowi3 nie opublikowa adnego wikszego dziea a do pracy na temat filozofii Nietzschego w roku
19624. Rzecz trudna do wyobraenia w dzisiejszych warunkach produkcji wiedzy Oto jak wspomina w okres w jednym z wywiadw: To
prawdziwa dziura w moim yciu, dziura rozcigajca si na osiem lat.
Wanie takie dziury wydaj mi si interesujce w yciu ludzi5. Wiele
mwi si dzisiaj na temat ekspansji mediw elektronicznych i rychego
koca ksiki, jeli jednak koniec w rzeczywicie nastpi, to nie ze
wzgldu na zmian medium, lecz na skutek likwidacji warunkw, dziki
ktrym prawdziwe ksiki (niebdce zbiorami artykuw ani tomami
pokonferencyjnymi) mog dojrzewa wanie w takich interesujcych
dziurach. To w nich, jak wyjania Deleuze, dokonuje si ruch6.
Po drugie, autonomia w planie cile teoretycznym kada ksika
zarysowuje odrbn problematyk, wymagajc do swojej eksplikacji
odrbnego zestawu poj. Nie wyklucza to oczywicie cigoci myli,
1 G. Deleuze, Rnica i powtrzenie, tum. B. Banasiak, K. Matuszewski,
Warszawa 1997.
2tego, Spinoza et le problme de lexpression, Paris 1968.
3Tego, Empiryzm i subiektywno: esej o naturze ludzkiej wedug Humea, tum.
K. Jarosz, Warszawa 2000.
4Tego, Nietzsche i filozofia, tum. B. Banasiak, Warszawa 1993.
5Tego, Negocjacje 1972-1990, tum. M. Herer, Wrocaw 2007, s. 147-148.
6 Tame. W jego wypadku ruch ten doprowadzi wanie do przeomowej
interpretacji myli Nietzschego, a nastpnie, w cigu kilku ostatnich lat dekady, do
prawdziwej pisarskiej erupcji, ktrej efektem bdzie nie tylko Logika sensu oraz
Rnica i powtrzenie, ale te prace o Kancie, Bergsonie, Proucie, Spinozie i Sacher-Masochu

Michal/ Herer

71

anzpraktyka
cyteroet 5/2012

meandrycznej linii czcej dziea napisane przez jednego filozofa. Myl


ta rozwija si jednak wanie z ksiki na ksik. Jaki nowy problem
podejmuje Deleuze w Logice sensu? Odpowiedzi dostarcza poniekd sam
tytu; mwic jednak bardziej oglnie, chodzi o zagadnienie tego, co
niecielesne. W jaki sposb dzisiaj, czyli przede wszystkim: po Nietzschem,
filozofia ma mwi o niecielesnym? Temu wanie suy Deleuzjaskie
pojcie wydarzenia.
Po trzecie, autonomia formy. Deleuze przeczuwa, e nadchodzi
czas, kiedy napisanie ksiki filozoficznej w taki sposb, w jaki czyniono
to od dawna, nie bdzie ju moliwe7. I nawet jeli wikszo jego
kolegw po fachu wci pisze jak od dawna, to dla niego samego
w pewnym momencie nadszed czas na zerwanie nie tylko z form historyczno-filozoficznej monografii, lecz take z klasyczn form rozprawy,
w ktrej mieci si jeszcze Rnica i powtrzenie. Forma ksiki filozoficznej musi by wynaleziona na nowo; co wicej musi by wynajdowana za kadym razem, towarzyszc kreacji cile pojciowej i j uzupeniajc. Czsto przywouje si sowa Deleuzea o tym, e kady wielki
filozof by zarazem wielkim stylist, trzeba jednak pamita o tym, czym
by dla niego styl. Ot od stylu a nawet, szerzej: od twrczoci jako
takiej nie da si oddzieli pewnej zasadniczej niemonoci. Nie mona
ju pisa tak, jak si pisao, i wanie z tej niemocy czerpie sw si eksperyment dotyczcy formy. Niektre ksiki Deleuzea, zwaszcza napisane w tandemie z Guattarim Mille Plateaux, do dzi wywouj konfuzj. Z czym mamy tu waciwie do czynienia? Z traktatem ontologicznym?
Zbiorem wariacji na kilka luno powizanych tematw? Czym s owe
plateaux i jak wygldaaby ksika skadajca si z tysica takich jednostek? W Logice sensu eksperyment nie idzie jeszcze tak daleko, cho ju
tu pojawia si nowa forma, a mianowicie forma serialna. Na ile koresponduje ona z filozoficzn treci tej ksiki, tak jak forma plateaux
korespondowa bdzie z ontologi kcza8?
I wreszcie, Logika sensu, jak wikszo prawdziwych ksiek filozoficznych, poddaje si swoistej podwjnej lekturze. Mona do niej odnie
stwierdzenie samego Deleuzea na temat Spinozjaskiej Etyki. Tak, jak
cig przedstawianych przez Spinoz more geometrico twierdze i dowodw
jest stale podwajany przez krty acuch wulkaniczny przypiskw,
tworzcych co w rodzaju drugiej Etyki, ktra wspistnieje z pierwsz,

7 G. Deleuze, Rnica i powtrzenie, s. 24.


8 Zob. G. Deleuze, F. Guattari, Kcze, tum. B. Banasiak, Colloquia Communia 1988, nr 1-3, s. 221-237.

Od ontologii do etyki wydarzenia

anzpraktyka
cyteroet 5/2012

72

majc jednak zupenie inny rytm, inny ton9, podobnie Deleuzjask


teori sensu zdaje si podwaja jaki inny, podziemny tekst. Owa druga
Logika jest przy tym wanie swoist etyk, neostoick etyk bezcielesnego
wydarzenia, dublujc ruch pojcia ca moc afektu10. Przyjrzyjmy
si bliej tym dwm rejestrom.

I
Pierwszy z nich na ktrym koncentruje si wikszo komentatorw
i ktremu powicimy tu mniej miejsca obejmuje ontologi sensu,
bdc jednoczenie jego logik i fizyk. Jeli idzie o pierwszy z tych
czonw, ju na samym pocztku daje o sobie zna osobliwa strategia
zwizana z zastosowaniem paradoksu. Logika sensu, powiada Deleuze,
musi by logik paradoksaln, opart na paradoksie: Nie powiemy [],
e paradoksy oferuj znieksztacony obraz mylenia nieprawdopodobny
i niepotrzebnie skomplikowany. Trzeba chyba samemu by zbyt prostym, by uzna mylenie za nieskomplikowan czynno, przejrzyst
dla siebie samej, ktra nie uruchamia wszelkich mocy niewiadomoci,
wraz z wtopionym w ni nonsensem11. Deleuzjaski obraz myli nigdy
nie by prosty i wanie dlatego paradoks odgrywa tu szczegln rol.
Nie jest ani przeszkod w formuowaniu jasnych twierdze, czym, co
myl powinna przezwyciy, by wkroczy do krlestwa prawdy, rdem
niebezpiecznego zamtu, ani przedmiotem inteligentnej rozrywki dla
myli zmczonej rozwizywaniem powanych problemw. Pozwala jej
raczej dopiero dotrze do tego, co problematyczne. Jest to bowiem moliwe tylko pod warunkiem przekroczenia dwch krpujcych ruchy
mylenia form zdrowego rozsdku i zmysu wsplnego. Zdrowy rozsdek zawsze wyznacza jeden waciwy, dobry kierunek [bon sens]. Paradoks jako pasja mylenia odkrywa wszake, i oba kierunki s nierozczne, a ustalenie jednego kierunku nie jest moliwe, nie ma jednego
kierunku dla powanej myli czy pracy i odwrotnego kierunku dla
rozrywki czy marginalnych zabaw12. Z kolei w przypadku zmysu
wsplnego chodzi nie tyle o kierunek, ile o pewien organ. I jeli nazywa
si go wsplnym, to dlatego, e jest organem, funkcj, zdolnoci iden-

9 G. Deleuze, Negocjacje, s. 171.


10Tame.
11 G. Deleuze, Logika sensu, tum. G. Wilczyski, Warszawa 2011, s. 111.
12 Tame, s. 114.

Michal/ Herer

73

anzpraktyka
cyteroet 5/2012

tyfikacji sprowadzajc dowoln rnorodno do postaci Tego Samego13.


Paradoks usuwa ten organ, w wyniku czego adne oczywiste rozpoznanie nie jest ju moliwe, a rnorodno jawi si w caej swej pozytywnej zoonoci.
Dopiero tak zdezorientowana i zdezorganizowana myl moe zmierzy si z pytaniem o to, co niecielesne. W dwudziestym wieku owo
pytanie przybiera jednak przede wszystkim posta pytania o sens. Dlatego
nowa logika bezcielesnego musi by wanie logik sensu, a zarazem wyzwaniem rzuconym wszystkim tym, ktrym ten ostatni jawi si jako co
prostego, nierozkadalnego, rdowego. Musi by wyzwaniem rzuconym
fenomenologii, a nawet szerzej caej tradycji filozofii transcendentalnej. Podstawowa teza tej logiki brzmi, e sens jest zawsze efektem, wytworem, produktem czego innego ni on sam, e sens nie rodzi si z sensu,
e jest hetero-geniczny (nie tylko zrnicowany, ale pochodzcy od tego,
co od niego rne, od rozmaitych postaci non-sensu, i naznaczony pitnem
tego pochodzenia, ow gbsz albo bardziej radykaln postaci rnicy).
Zdrowy rozsdek dopuszcza moliwo osuwania si sensu w bezsens
i ju to prbuje powstrzyma ten proces z icie policyjn gorliwoci
i z zastosowaniem rozmaitych technik prewencyjnych, ju to akceptuje
go na zasadach niezobowizujcej, dowcipnej gry. Tym, co absolutnie
niedopuszczalne, jest dla niego natomiast jednoczesno dwch kierunkw,
obecno bezsensu w sensie i wyanianie si drugiego z pierwszego. Czy
jednak ju Husserl nie wykracza poza ten horyzont, mwic o konstytucji
sensu? Sprawa jest niezwykle zoona, o czym wiedz zwaszcza czytelnicy
jego ineditw, przechowywanych w archiwum w Louvain. Zagadnienie
pasywnych syntez i swoista transcendentalna proto-logika, nad ktr
autor Idei pracowa w latach dwudziestych ubiegego wieku14, daj si
interpretowa zarwno w duchu fenomenologicznej ortodoksji, jak
i w duchu bardziej heretyckim, ktry otwiera przed filozofi transcendentaln nowe horyzonty. Deleuze widzi obie te moliwoci, ostatecznie
jednak dystansuje si od myli Husserla jako wyrazu doksy, jeli nie spod
znaku zdrowego rozsdku, to przynajmniej spod znaku zmysu wsplnego,
ktry przyjmuje z dobrodziejstwem inwentarza [], to, co transcendentalne, przedstawiajc w postaci Osoby lub Ego15.
13Tame.
14 Zob. E. Husserl, Analysen zur passiven Synthesis: aus Vorlesungs- und Forschungsmanuskripten (1918-1926), [w:] Husserliana: Edmund Husserl Gesammelte
Werke, t. 11, Haag 1996 (tum. fr. B. Bgouta i J. Kesslera: De la synthse passive,
Grenoble 1998).
15 G. Deleuze, Logika sensu, s. 166.

Od ontologii do etyki wydarzenia

Sens jest zawsze


efektem, wytworem,
produktem czego
innego ni on sam, e
sens nie rodzi si
z sensu, e jest
hetero-geniczny

anzpraktyka
cyteroet 5/2012

74

Sens nie jest pierwotny, konstytutywny, lecz konstytuowany w okrelonych warunkach. I wanie do tych warunkw moliwoci sensu stara
si dotrze Deleuze, dokonujc radykalnego przeformuowania programu
filozofii transcendentalnej. Jego podstawowa zasada gosi, e fundament
nigdy nie moe by podobny temu, co si na nim opiera16. Owo podobiestwo, ktre ma zosta zniesione, zatarte, dotyczy samej formy Tego
Samego. Z faktu, e sens ju ukonstytuowany jest jednokierunkowy i daje
si zidentyfikowa jako ten sam w rnych wypowiedziach, nie wynika,
e to, co go produkuje, rwnie podlega zasadzie jednego susznego kierunku i zasadzie tosamoci. A ju na pewno nie wynika z niego teza
o Osobie bd Ego (czy innej postaci podmiotu transcendentalnego) jako
instancji odpowiedzialnej za ow produkcj. Nawet jeli sens jest subiektywny, proces jego generowania nie musi odsya do adnej subiektywnoci. Czy jednak pozbywajc si tych arbitralnych wyobrae co do
organizacji pola transcendentalnego wynikajcych z bezkrytycznego
ulegania nawet przez najbardziej krytycznych filozofw zdrowemu rozsdkowi i zmysowi wsplnemu nie wykraczamy poza ramy transcendentalizmu? Na ile mona tu jeszcze mwi o warunkach moliwoci
sensu, na ile za jego wyanianie si stanowi efekt zoonych, wielokierunkowych oddziaywa o charakterze empirycznym? Stawk podwjnej
walki jest tutaj zaegnanie wszelkiego dogmatycznego pomieszania wydarze z esencjami, ale rwnie wszelkiego empirycznego pomieszania wydarzenia z wypadkiem17. Std Deleuzjaski empiryzm transcendentalny,
niebdcy ani klasycznym transcendentalizmem (o ile ten ostatni poszukuje wanie esencji, wzgldnie konstytuujcego sens czystego Ja), ani
prostym badaniem empirycznym (o ile to ostatnie redukuje sens do
wypadkowej fizycznych stanw rzeczy). Std jednak take, w ramach samej
logiki sensu, figura dwch kierunkw genezy.
Z jednej strony (albo uwzgldniajc jeden kierunek) trzeba powiedzie,
e niecielesny, idealny sens wydarza si jako efekt interakcji cia, wytwr
cielesnych mieszanin, jak powiada Deleuze, odwoujc si do fizyki stoickiej (kade ciao jest tu wanie mieszanin). Z drugiej za e same ciaa,
na rwni ze zdaniami, ktre zgodnie ze swymi trzema aspektami desygnuj stany rzeczy, manifestuj podmiot i znacz relacje logicznego wynikania, okazuj si wytworem albo ucielenieniem niecielesnych wydarze.
Jak pogodzi ze sob te dwa kierunki? Jak pomyle paradoks sensu bdcego jednoczenie efektem, ktry zarysowuje si na powierzchni cia, i tym,
co samo niewzruszone i neutralne generuje ciaa i sensowne zdania?
16 Tame, s. 143.
17 Tame, s. 85.

Michal/ Herer

75

anzpraktyka
cyteroet 5/2012

Wanie w tym drugim znaczeniu sens jawi si jako to, co transcendentalne,


a wic niejako pierwsze, jako warunek moliwoci sensu ukonstytuowanego
i wyraonego w zdaniu. Pojawia si zatem podwjna trudno dwa
przeciwne kierunki genezy, a do tego jeszcze podwjne znaczenie sensu:
raz jako ukonstytuowanego, raz jako tego, co konstytutywne. Ta ostatnia
dwuznaczno zdaje si przeczy wyjciowej zasadzie hetero-genicznoci
(niepodobiestwa warunkowanego do jego warunku). Sens zdania okazuje
si ostatecznie wytworem sensu rozumianego jako niewzruszone (cakowicie obojtne i neutralne wobec cia i zda, ktre wytwarza) wydarzenie. Kiedy jednak przyjrzymy si sposobowi, w jaki Deleuze opisuje dziaanie owej niewzruszonej instancji, dostrzeemy, e transcendentalna
organizacja sensu w niczym nie przypomina adnej znanej nam sensownej organizacji. Wanie dlatego do jej opisu potrzeba nowych poj.
Niewzruszony sens z punktu widzenia zdrowego rozsdku i zmysu wsplnego okazuje si raczej bezsensem w postaci generujcych sens, ale pozbawionych go struktur (strukturalizm wykazuje, e sens tworzy si z nonsensu
i z jego cigego przemieszczenia, e rodzi si on dziki odpowiednim pozycjom elementw, ktre same w sobie wcale nie s znaczce18) lub
w formie bezosobowego i preindywidualnego pola transcendentalnego19.
Ostatecznie nie ma zreszt istotowej rnicy midzy tymi okreleniami, jako
e struktura, sama posiadajca wanie charakter bezosobowy i preindywidualny, stanowi tylko jedno z imion tego, co transcendentalne, warunku
wszelkiej osobowoci i indywiduacji. Na podobnej zasadzie a wic, raz
jeszcze, dziki przekroczeniu formy zdrowego rozsdku i zmysu wsplnego
daje si omin take pierwszy problem. Tak jak bezosobowe struktury
nie s esencjami, podobnie cielesne mieszaniny, o ile wytwarzaj sens (i staj
si przez to przedmiotem wyszego empiryzmu20), nie s po prostu ciaami
(ukonstytuowanymi, wykrystalizowanymi, stabilnymi przedmiotami moliwego rozpoznania w zdaniu typu to jest x). Powstawanie sensu z cia
oznacza co cakiem szczeglnego. Tym razem chodzi o ciaa ujte w ich
niezrnicowanej gbi, w ich pulsowaniu pozbawionym jakiejkolwiek
miary. Gbia ta dziaa w bardzo oryginalny sposb: dziki zdolnoci do
organizowania powierzchni i do przyoblekania si w powierzchnie21.
Wanie w tym paradoksalnym miejscu, na powierzchni, czysta logika
niewzruszonego sensu-struktury zbiega si ostatecznie z cielesn, a zara18 Tame, s. 107.
19 Tame, s. 148.
20 Czyli takiego, w ktrym sama zmysowo wchodzi w rozstrojon gr,
a jej organy staj si metafizyczne (G. Deleuze, Rnica i powtrzenie, s. 207).
21 G. Deleuze, Logika sensu, s. 175.

Od ontologii do etyki wydarzenia

anzpraktyka
cyteroet 5/2012

76

zem sensotwrcz fizyk. Ciaa wytwarzaj sens tylko o tyle, o ile na


pewnym poziomie swojej organizacji wymykaj si naiwnemu empiryzmowi i upodabniaj do hiperzoonych struktur. Zarwno osiganie
niewzruszonoci, jak i wydobywanie si na powierzchni stanowi jednak
zarazem imperatyw etyczny. Przejdmy wic teraz do drugiej Logiki.

II

Problem moralny albo


etyczny pojawia si
wanie na przeciciu
paszczyzny mylenia
z yciem

Na samym pocztku serii dwudziestej (O problemie moralnym wedug


stoikw) Deleuze przywouje, za Diogenesem Laertiosem, stoickie porwnanie filozofii do jaja. Logika to jego skorupka, fizyka spoczywajce
w gbi tko, biaku za, ktre mieci si midzy nimi, odpowiada
etyka. I zaraz dodaje: Czujemy jednak, e jest to ju pewna racjonalizacja. Trzeba by dotrze do pierwotnego aforyzmu-anegdoty22. Fragment
ten warto zestawi z innym, w ktrym mowa o tym, e nie naley
zadowala si ani biografi, ani bibliografi, naley dotrze do owego
tajemnego punktu, w ktrym to samo staje si jednoczenie anegdot
z ycia i aforyzmem w sferze myli23. Problem moralny albo etyczny
pojawia si wanie na przeciciu paszczyzny mylenia z yciem, tam,
gdzie ycie moe sta si przedmiotem afirmacji ze strony myli lub
zosta przez ni zanegowane, zredukowane, umniejszone. Najwyraniej
jest to problem tyle stoicki, co nietzscheaski
W Logice sensu synonim ycia jako moliwego przedmiotu afirmacji
stanowi wydarzenie. Std genialna w swojej prostocie Deleuzjaska
formua moralnoci, ktra mwi nam jedynie tyle, e nie powinnimy
by niegodni tego, co nam si przydarza24. Jeli jednak zastanowimy si
nad jej znaczeniem, szybko dojdziemy do wniosku, e prostota jest tu
jedynie pozorna. Co to znaczy: by godnym tego, co nam si przydarza,
by godnym wydarzenia? Kopot z ow formu jest podobny do tego,
jaki wci mamy chyba z Nietzschego teori wiecznego powrotu nic
dziwnego, e Deleuze, przybliajc jej waciwy sens, co i rusz odwouje
si wanie do tej teorii i jej rozmaitych wykadni. Podobiestwo jest,
po pierwsze, czysto formalne. Tak jak w wypadku pojcia Nietzscheaskiego, mamy tu do czynienia z aforyzmem, ktry w najprostszej, najbardziej dosownej interpretacji wydaje si zbyt banalny, by udwign
mylowy ciar, jaki niesie zgodnie z deklaracj samego filozofa.
22 Tame, s. 195.
23 Tame, s. 179.
24 Tame, s. 204.

Michal/ Herer

77

anzpraktyka
cyteroet 5/2012

W zwizku z wiecznym powrotem nieraz zwracano uwag na osobliw


dysproporcj midzy kardynalnym znaczeniem, jakie w listach i rozmowach przyznawa mu Nietzsche w ramach swej koncepcji, oryginalnoci, do ktrej roci sobie pretensj wanie w tym punkcie,
a wtrnoci owej wizji, w ktrej to samo wiecznie powraca w nieskoczonych cyklach. Czy znawca filozofii staroytnej zapomnia, e ju
stoicy gosili cykliczno bytu? Czyby nie pamita o Heraklicie i jego
teorii cyklicznego spalania si [ekpyrosis] wiata25? Poza tym czy obraz
wiecznego powracania tych samych stanw rzeczy mona dzi traktowa
jako powan propozycj ontologiczn? I czy da si ona pogodzi
z Nietzscheask filozofi stawania si, przeciwstawionego statycznemu,
tautologicznemu bytowi? Tak samo jest z formu Deleuzea. Gdyby
bycie godnym tego, co si nam przydarza, oznaczao jedynie przyjmowanie z godnoci wszelkich yciowych wypadkw, to Deleuze musiaby
si jawi jako do po-niewczesny epigon stoickiej etyki akceptacji
koniecznego biegu rzeczy. Jednake ani etyka amor fati, ani stoicka fizyka
nie s jak pokazuje to wanie Logika sensu niczym oczywistym. Tu
koczy si te analogia formalna, a zaczyna duo bardziej istotny zwizek na poziomie treci. Problem afirmacji wiecznego powrotu i problem
afirmacji wydarzenia to z pewnego punktu widzenia ten sam problem
etyczny, odsyajcy jednoczenie do fizycznego zagadnienia koniecznoci, jakiej podlegaj ciaa, i do logicznego zagadnienia stawania si.
W obu tych kierunkach.
Problem moralny, wedug stoikw, brzmi: w jaki sposb mona
uchwyci wydarzenie i pragn go, nie odsyajc zarazem do wytwarzajcej go cielesnej przyczyny, a za jej porednictwem do cakowitego
zbioru przyczyn, czyli do physis?26. Albo, inaczej: jak afirmowa wydarzenie, nie popadajc w bierny fatalizm, akceptacj koniecznoci? Nietzsche rwnie mierzy si z t trudnoci w Zaratustrze: Wszystko []
u i przetrawia to jest natura wi! Cigle mwi potakujce a-ha
tego nauczy si nawet osio i kady, kto jest z jego ducha27. Sowa te
nieprzypadkowo padaj w rozdziale O duchu cikoci. Rzecz w tym, e
nauka o wiecznym powrocie sama sprawia wraenie tak cikiej i obciajcej, e trudno j zrazu odrni od bezmylnego, olego a-ha. Niebezpieczestwo owej cikiej wykadni nigdy nie zostaje do koca zae25 F. Nietzsche, Filozofia w tragicznej epoce Grekw, [w:] tego, Pisma pozostae
1862-1875, tum. B. Baran, Krakw 1993, s. 133.
26 Tame, s. 196.
27 F. Nietzsche, To rzek Zaratustra: ksika dla wszystkich i dla nikogo, tum.
S. Lisiecka, Z. Jaskua, Warszawa 1999, s. 250.

Od ontologii do etyki wydarzenia

anzpraktyka
cyteroet 5/2012

Bycie godnym tego,


co si nam przydarza,
nie oznacza akceptacji
koniecznoci, e
potrzeba tu czego
wrcz przeciwnego

78

gnane, stale zagraa Zaratustrze, czasem pojawiajc si z najmniej


oczekiwanej strony, jak wtedy, gdy jego zwierzta intonuj: Wszystko
odchodzi, wszystko powraca; wiecznie toczy si koo bytu28. Nauczyciel
wiecznego powrotu wie, e jego pie nazbyt atwo moe przerodzi si
w katarynkow piewk liryczn29. Wieczne To Samo to myl najcisza, a zarazem niebezpiecznie podobna do jego wasnej myli. Wypowiada j rwnie obmierzy p karze, p kret, bezwadny, obezwadniajcy, ktry siedzi na ramionach Zaratustry: Wszelka prawda jest
pokrtna, sam czas jest koem30. Czy myl ta nie przypomina jednak
take stoickiej teorii przeznaczenia, ktre niepodzielnie rzdzi biegiem
rzeczy i przed ktrym naley si ugi? Ot Deleuze przekonuje, e
stoikom udaje si wydosta z puapki fatalizmu za pomoc pewnego
wynalazku natury pojciowej. Wprowadzaj oni mianowicie
nowy podzia w ramach relacji przyczynowej. [] Odsyaj przyczyny do przyczyn, potwierdzajc czcy je zwizek przyczynowy (przeznaczenie), skutki za
odsyaj do skutkw, rwnie midzy nimi ustalajc pewne zwizki. Te ostatnie
maj jednak zupenie inny charakter: bezcielesne skutki nie s nigdy jedne dla
drugich przyczynami, lecz wycznie pseudoprzyczynami31.

W ten sposb stoicyzm moe wanie na poziomie wolnych skutkw-wydarze, ktrych wytwarzanie jest racj istnienia przyczyn jako takich
przeciwstawia przeznaczenie koniecznoci, inaczej ni epikureizm,
ktry za spraw pojcia clinamen, odchylenia ruchu atomw prbuje
myle przyczynowo bez przeznaczenia. Wszystko to jest Deleuzeowi
potrzebne do tego, by pokaza, e bycie godnym tego, co si nam przydarza, nie oznacza akceptacji koniecznoci, e potrzeba tu czego wrcz
przeciwnego.
Kolisto czasu oznacza przede wszystkim brak pocztku i koca,
bezmierno samego stawania si. Dlatego waciwy sens wiecznego
powrotu, zatarty w dosownej, banalnej wykadni, polega na tym, e
w adnej mierze nie wyraa on porzdku, ktry przeciwstawiaby si
chaosowi lub go opanowywa. Wprost przeciwnie nie jest on niczym
innym jak chaosem, moc afirmacji chaosu32. I na tym, zdaje si, polega
te problem moralny neostoika Deleuzea jak afirmowa chaos albo
stawanie si? Jak afirmowa czyste wydarzenie jako pseudoprzyczyn?
28
29
30
31
32

Tame, s. 278.
Tame, s. 279.
Tame, s. 204-205.
G. Deleuze, Logika sensu, s. 21-22.
Tame, s. 347-348.

Michal/ Herer

79

anzpraktyka
cyteroet 5/2011

Pierwsza odpowied, jakiej udziela na to pytanie ju w serii dziesitej


a wic na dobr spraw jeszcze przed jego zadaniem wydaje si cakiem
naturalna i zgodna z nasz wyjciow intuicj: afirmowa cay przypadek, czyni przypadek przedmiotem afirmacji do tego zdolna jest
wycznie myl33. Tylko czysta myl jest w stanie dotrze do tego, co
bezcielesne, do sensu jako niewzruszonego, neutralnego wydarzenia,
oparu unoszcego si nad cielesnymi mieszaninami. Deleuze z ca pewnoci nalea do tych by moe coraz mniej licznych filozofw,
ktrzy w dwudziestym wieku zachowali niezachwian wiar w moc
mylenia. Jedn z najbardziej dobitnych manifestacji tej wiary jest wanie Logika sensu, z jej teori paszczyzny metafizycznej i przejcia od
ust do mzgu, umoliwiajcego narodziny sensownej mowy. Znajduje
ona jednak wyraz take i pniej, a do ostatniej, napisanej wraz z Flixem Guattarim ksiki powiconej filozofii jako formie myli. S rzeczy,
o ktrych da si tylko myle, waciwe rzeczy mylenia, ktre potrafi
ono sproblematyzowa dziki swej nieskoczonej prdkoci. A cilej
rzecz biorc jest to wanie czstka chaosu tkwica w kadej rzeczy.
Tylko myl, w szczeglnoci myl filozoficzna, trwa przy tym, co chaotyczne, nie szukajc schronienia w doksie34. Dodatkowo wtek ten daje
si atwo uzgodni ze stoicyzmem Deleuzea czy stoicy nie twierdzili,
e prawdziw wolno czowiek osiga jedynie w sferze myli albo przedstawie, tylko te bowiem, w odrnieniu od fizycznych stanw rzeczy,
pozostaj pod jego kontrol? Musimy by jednak czujni. Lektura Deleuzea jak mao co sprawia wszak, e rozstajemy si z obiegowymi wykadniami problemw i naturalnymi odpowiedziami na rozmaite pytania.
Gdy mowa o bezcielesnych wydarzeniach, nieprzypadkowo powracaj zawsze podobne przykady. Jo Bousquet mwicy: moja rana
istniaa ju przede mn, urodziem si po to, by j urzeczywistni35.
Konsul z powieci Lowryego w stanie permanentnego delirium zmierzajcy ku ostatecznej katastrofie. Bohaterowie Fitzgeralda, ktrzy nie
prbowali dokona niczego nadzwyczajnego, co byoby ponad ich siy,
a przecie budz si niczym po bitwie, ktra ich przerosa, zaamani na
ciele, z nadwyronymi miniami, obumarli na duchu36. Wszdzie
pojawia si owo zaamanie, pknicie to wanie ono nie jest ani

33 Tame, s. 94.
34 Zob. G. Deleuze, F. Guattari, Co to jest filozofia?, tum. P. Pieniek, Gdask
2000, s. 229-230.
35 G. Delezue, Logika sensu, s. 203.
36 Tame, s. 210.

Od ontologii do etyki wydarzenia

anzpraktyka
cyteroet 5/2012

80

wewntrzne, ani zewntrzne37, lecz na granicy, pozazmysowe, bezcielesne, idealne. Wszelkie ycie jest, rzecz jasna, procesem rozpadu. []
Cae dzieo Fitzgeralda powiada Deleuze sprowadza si do swoistego
rozwinicia tej frazy, zwaszcza owego rzecz jasna38. I wreszcie sama
mier, splendor mierci bezcielesnej, bezokolicznikowej, bezosobowej39,
niewzruszono owego umiera-si, ktre egzorcyzmowa Heidegger
i ktre tryumfalnie powraca w dziele Mauricea Blanchota. Czy s to
tylko przykady? A moe kade wydarzenie ma w sobie co z [] bitwy
czy skaleczenia siga tym gbiej, e dzieje si na powierzchni, jest tym
bardziej bezcielesne, e przebiega wzdu cia?40. Zgodnie z podwjnym
kierunkiem genezy bezcielesny sens stanowi jednoczenie powierzchniowy efekt oddziaywa midzy ciaami oraz to, co si w nich ucielenia
tak czy inaczej, ciaa nie da si wymaza. Bycie godnym wydarzenia
musi zatem wiza si zarwno ze zdolnoci jego afirmacji przez myl,
jak i z jego dowiadczeniem na wasnej skrze, to za oznacza zawsze
ran, i to ran mierteln. Jak pogodzi ze sob, tym razem w wymiarze
etycznym, dwa kierunki, afirmacj stawania si przez czyst myl i urzeczywistnienie wydarzenia we wasnym ciele?
Tak jak etyka mieci si midzy logiczn skorupk a gbi fizycznego
tka, i tak jak wydarzenie jest jednoczenie bezcielesnym i czym, co
stanowi powierzchniowy efekt mieszania si cia, a take (zgodnie
z drugim kierunkiem genezy) samo si w nich ucielenia, tak afirmacja
wydarzenia ma nieodmiennie dwa uzupeniajce si aspekty albo dwa
oblicza. Najwyszej mocy pojcia towarzyszy tu swoisty atletyzm41. Nie
wiemy, do czego zdolne jest ciao, powiada Deleuze za Spinoz. Wydarzenie jest tym, co poddaje ciao prbie, testuje granice jego moliwoci,
jest waciwym yciem ciaa, co oznacza jednak take, rzecz jasna, proces rozpadu. Naley tu jednak zastrzec, e podobnie jak cielesne mieszaniny odpowiedzialne za dynamiczn genez sensu owo yjce
i rozpadajce si ciao nie jest po prostu organizmem czy konstelacj
stanw rzeczy. Wci obowizuje zasada wyszego empiryzmu, kaca
ujmowa same ciaa w ich pulsowaniu pozbawionym jakiejkolwiek
miary. Nie chodzi wic o prost degrengolad czy dysfunkcjonalno
37 Tame, s. 211.
38 Tame, s. 210.
39 Tame, s. 207.
40 Tame, s. 27.
41 Zob. G. Deleuze, Francis Bacon: logique de la sensation, Paris 2002 (wyd.
1 1981), s. 21-26. Atletyzm oznacza tu szczeglny, nadludzki wysiek figur
Bacona, wysiek ciaa prbujcego w spazmie, krzyku i najwyszym napiciu
wymkn si samemu sobie; poszukujcego swej linii ujcia.

Michal/ Herer

anzpraktyka
cyteroet 5/2012

81

ciaa, lecz o jego eksperymentaln deregulacj, pozwalajc czasem odkry


albo raczej wytworzy funkcje cakowicie nowe, nieznane. To wanie
nazywa Deleuze cielesnym przeciwurzeczywistnieniem wydarzenia.
Wiecznej prawdy tego ostatniego nie da si uchwyci, jeli wydarzenie
nie wpisze si rwnie w ciao; za kadym razem wszelako trzeba podwaja to bolesne urzeczywistnienie ograniczajcym je, odgrywajcym
i przeistaczajcym przeciwurzeczywistnieniem42. Wwczas nawet choroba moe sta si wydarzeniem, ktrego trzeba okaza si godnym, tak
jak w wypadku Nietzschego:
trajektoria owego wydarzenia, ktre stanowio inspiracj dla caego dziea,
a czciowo take dla ycia, nie ma przecie nic wsplnego z oglnym paraliem,
z migrenami ocznymi czy z wymiotami, na ktre cierpia Nietzsche, chyba e
w sensie nadania temu wszystkiemu zupenie nowej przyczynowoci, to znaczy:
wiecznej prawdy, niezalenej od cielesnego urzeczywistnienia, w sensie stylu
dziea wkraczajcego na miejsce mieszanin ciaa43.

Tak oto ponownie docieramy jednak do koniecznoci mylenia. W kocwce serii dwudziestej drugiej (Porcelana i wulkan) Deleuze przywouje
sowa Burroughsa: wszystko, co da si osign za pomoc rodkw
chemicznych, mona te osign inaczej44. Jak? czc eksperymentalny
atletyzm ciaa z atletyzmem myli
Waciwym problemem moralnym, wedug Logiki sensu, jest problem
innego zdrowia, bdcego niczym ciao zdolne przetrwa wasn ran45.
I w pewien sposb pozostaje nim take pniej, gdy w Anty-Edypie
ciao-maszyna podczy si do innych maszyn. W midzyczasie dokonuje
si jednak wyrana zmiana tonu. mier, rana i choroba schodz na
dalszy plan, ustpujc miejsca innym katalizatorom stawania si. Nawet
sama schizofrenia jest tu nie tyle chorob, ile czyst moc rojenia [dlire]
i odjazdu [drive]. Niewzruszono i wieczna prawda sensu wydarzenia
zostaj zastpione przez pragnienie. Zmian t zapowiadaj ju zreszt
niektre fragmenty Logiki, zwaszcza te powicone Tournierowskiemu
Robinsonowi, ktry staje si bytem elementarnym na swojej wyspie,
bez reszty oddajcej si we wadanie ywiow: soneczny Robinson na
solarnej wyspie, uranizm na Uranie46. Nastpna ksika jest blisko.

42
43
44
45
46

G. Deleuze, Logika sensu, s. 219.


Tame, s. 156.
Tame, s. 220.
Tame, s. 219.
Tame, s. 398.

Od ontologii do etyki wydarzenia

anzpraktyka
cyteroet 5/2012

82

Micha Herer ur. 1977, od 2004 roku wykada w Instytucie Filozofii


UW. Zajmuje si problematyk wspczesnej myli krytycznej. Autor
monografii Gilles Deleuze: Struktury Maszyny Kreacje (Krakw 2006)
oraz esejw na temat filozofii nowoytnej i wspczesnej, powiconych
midzy innymi Spinozie, Heglowi, Kierkegaardowi, Batailleowi i Adornowi. Tumacz Foucaulta, Deleuzea i Althussera.
Dane adresowe autora:
Instytut Filozofii UW
Krakowskie Przedmiecie 3
00-927 Warszawa
e-mail: michal.herer@gmail.com
Cytowanie:
M. Herer, Od ontologii do etyki wydarzenia, Praktyka Teoretyczna nr
5/2012, http://www.praktykateoretyczna.pl/PT_nr5_2012_Logika_
sensu/06.Herer.pdf (dostp dzie miesic rok)
Author: Micha Herer
Title: From Ontology To the Ethics of the Event
Summary: The text is an attempt of a double reading of Gilles Deleuzes Logic of
Sense as an otology of incorporeal events as well as an ethics calling for being
worthy of what happens to us. The first aspect refers to the necessity of overcoming
phenomenology and revisiting the foundations of transcendentalism, while in his
ethics of the event Deleuze draws inspiration from stoics and Nietzsche, as well as
writers like Bousquet, Lowry and Fitzgerald. It is an ethics based on the imperative
of affirmation of the world as becoming an affirmation both on the level or surface
of the pure thought and in ones own body, for which such an act means always
a kind of wound or the threat of breakdown.
Key words: the incorporeal, event, sense, paradox, ethics, eternal return, stoics,
affirmation, athleticism.

Michal/ Herer

You might also like