You are on page 1of 7

Recenzje

dyrektorem Katowickiego Okrgu Caritas, a dwaj wymienieni ksia to dyrektorzy Diecezjalnego Zwizku Caritas. Wczeniejszym dyrektorem Caritasu by
ks. Fryderyk Lipiski (a nie Lipieski).
s. 446 Konferencja w. Wincentego Paulo zostaa tutaj nazwana Konfederacj. Bdnie te podano nazwisko Janiny Blow jako Bulow.
s. 472 Pojawio si tu stwierdzenie: przestpczo na terenie Katowic
w cigu 1945 r. cigle wzrastaa. Na s. 474 czytamy jednak: od wrzenia
1945 r. przestpczo spada o 40%.
s. 500 (take s. 14) Autor przywouje w przypisie pozycj: J. Koniew, Wspomnienia dowdcy frontu, Warszawa 1988. Chodzi prawdopodobnie o ksik
Iwana Koniewa Notatki dowdcy frontu 19431945, Warszawa 1986.
s. 507 Autorem biografii Wadysawa Gomuki ma by niejaki A. Werdan
chodzi o Andrzeja Werblana.
s. 508 Wielokrotnie przywoywanemu Kazimierzowi Miroszewskiemu
zmieniono nazwisko na Minoszewski.
W recenzji skoncentrowaem si na mankamentach publikacji, cho oczywicie ksika zawiera interesujce fragmenty ukazujce mao znane oblicze powojennych dziejw miasta (Zygmunt Woniczka pisze m.in. o roli Katowic w yciu
kulturalnym Polski w 1945 r. i pniejszej degradacji kulturalnej miasta oraz jego kresowoci). Ksika pokazuje, jak Katowice, w 1945 r. uwaane za swoiste Eldorado (bogate i niezniszczone miasto), trac stopniowo swoje znaczenie,
stajc si punktem etapowym w drodze na Dziki Zachd. Interesujcy by te
pomys opisania poza kwestiami spoeczno-politycznymi ycia kulturalnego
i codziennoci mieszkacw tego miasta.
Nie mona jednak uzna, e Katowice doczekay si rzetelnej monografii,
a biorc pod uwag powysze uwagi, naley mie nadziej, e wbrew temu, to pisze Autor we wstpie (s. 11), jego ksika nie trafi do modego czytelnika. Chyba
e jej drugie, poprawione wydanie, bo w obecnej wersji moe by niebezpieczna
dla czytelnika wierzcego nadmiernie w rzetelno wszystkich prac historycznych.
Adam Dziurok

404

David Morgan, Konflikt pamici. Narracje radomskiego Czerwca 1976, Instytut Pamici Narodowej, seria Monografie t. 12,
Warszawa 2004, ss. 184
Postulat podejmowania studiw interdyscyplinarnych od lat powraca w rodowiskowych dyskusjach. Jego praktyczna realizacja jest trudna, pozostawiaa
i w dalszym cigu pozostawia wiele do yczenia, cho mona liczy na to, e wykorzystanie w badaniach na okrelony temat odmiennego spojrzenia, dowiadczenia i warsztatu badawczego rnych dziedzin nauki przyniesie inspirujce rezultaty. Dlatego kad zwaszcza udan prb takiego spojrzenia warto
przyj z yczliwym zainteresowaniem. Tak prb jest studium Davida Morgana, sytuujce si na pograniczu socjologii, historii i politologii. Jest to przetumaczona na jzyk polski wersja rozprawy doktorskiej The Transformation of Memo-

Recenzje
ry: Narrating the 1976 Radom Protest, obronionej w 2003 r. w Instytucie Studiw Politycznych Polskiej Akademii Nauk. Praca ta (a raczej perypetie towarzyszce jej powstawaniu) jest zarazem dowodem na to, e opracowanie sigajce do
rnych dyscyplin naukowych jest duym wyzwaniem dla polskiego systemu naukowego. Jej Autor, zanim ostatecznie dodajmy, szczliwie trafi do ISP
PAN, by przez duszy czas odsyany od instytutu do instytutu, co argumentowano wanie tym, e temat nie mieci si w ramach danej dziedziny badawczej.
Najbardziej znanym historykiem cudzoziemcem piszcym o Polsce jest Norman Davies. O ile jednak obcokrajowcy zajmuj si z reguy polsk histori
w skali makro jak wanie Davies, o tyle do rzeczy absolutnie wyjtkowych
mona zaliczy przypadek, w ktrym cudzoziemiec podejmuje temat tak cile
zakrelony czasowo i terytorialnie jak w przypadku Morgana. David Morgan
jest Amerykaninem, badaczem redniego pokolenia, zajmujcym si histori Rosji, ZSRR i Europy rodkowo-Wschodniej. Ze wzgldw rodzinnych w 1996 r.
zamieszka w Radomiu. Tam te zainteresowa si protestem z czerwca 1976 r.
i zbiorow pamici o tym kluczowym dla historii miasta wydarzeniu1. Polski
czytelnik bdzie z pewnoci zainteresowany rezultatem tego zainteresowania
i spojrzenia na nasz histori z innej perspektywy. Tym bardziej e Morgan mimo zdarzajcych si drobnych potkni i niecisoci dobrze orientuje si w historii i spoeczno-politycznych realiach zarwno Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, jak i III Rzeczypospolitej Polskiej.
Sdz, e wielu Polakw chciaoby posugiwa si obcym jzykiem w takim
stopniu, w jakim Morgan posuguje si jzykiem polskim w mowie i rozumieniu
czytanego tekstu. Woli on wszake pisa w jzyku ojczystym, co miao swoje
wynike w jakim stopniu z tumaczenia konsekwencje dla ksztatu polskiego
wydania pracy. Wskutek obowizujcych przepisw jako cudzoziemiec mia on
rwnie ograniczony dostp do polskich archiww i musia liczy na yczliwo
kolegw historykw i archiwistw.
Mimo wspomnianej na wstpie interdyscyplinarnoci praca Morgana wydaje
si w pewnym stopniu zmierza w kierunku ujcia socjologicznego. Autor zauwaa, e o ile protest z czerwca 1976 r. nadal odgrywa istotn rol w pamici
zbiorowej radomskiego spoeczestwa, o tyle jego symbolika bynajmniej nie jest
jednoznaczna i cigle rodzi kontrowersje. Jest to stwierdza Morgan, przytaczajc tez Paula Brassa spowodowane tym, e rzeczywista bitwa rozpoczyna si
po zakoczeniu zamieszek, kiedy to zainteresowane strony staraj si przej
symboliczne znaczenie protestu (s. 14)2. Autor szuka wic odpowiedzi na pytanie, w jakim stopniu brak spjnej narracji nadajcej jednoznaczn wymow ra1
Por. D. Morgan, We Dont Make Heroes From Lumpenproletariat: Remembering the 1976 Protest in Radom, Polish Sociological Review 1997, nr 2; idem, Rywalizujce narracje: pami zbiorowa o wydarzeniach radomskich z 25 czerwca 1976 roku [w:] Czerwiec 1976. Spory i refleksje po
25 latach, red. P. Sasanka, R. Spaek, Warszawa 2003.
2
Skdind w tym kontekcie znamiennie brzmi sowa Edwarda Gierka, wypowiedziane w czasie
telekonferencji z pierwszymi sekretarzami komitetw wojewdzkich 26 VI 1976 r.: To nie bya
klska. Wydaje mi si, e mymy klski uniknli w sam por. Ale nie mgbym take powiedzie,
e byo to nasze zwycistwo. Musimy dopiero przeku ten wczorajszy dzie, t przegran bitw, towarzysze, w nasze zwycistwo (Mnie to jest potrzebne jak soce, woda i powietrze [w:] A. Garlicki, Z tajnych archiww, Warszawa 1993, s. 395406; pierwodruk: Polityka 1990, nr 19).

405

Recenzje

406

domskiemu protestowi jest spowodowany przez istnienie kilku odmiennych


wersji opowiada, wpywajcych na ksztat pamici zbiorowej i odpowiedzialnych za marginalizowanie znaczenia samego protestu. Ukazana przez niego historia konkurujcych o legitymizacj spoeczn narracji radomskiego Czerwca
jest dobrym punktem wyjcia do rozwaa na temat zmian w pamici zbiorowej
ogu Polakw. Morgan stwierdzi trafnie w innym miejscu, e Czerwiec 76 sta
si czci wikszej, oglnopolskiej narracji o sprzeciwie wobec PRL, ktra
obejmuje protesty lat 1956, 1968, 1970 oraz solidarnociowy zryw 1980 r.,
a zatem wpisa si w wielk narodow narracj, ktra daa legitymizacj zarwno protestom wobec PRL, jak i stworzeniu nowej, demokratycznej III Rzeczypospolitej Polskiej3.
Autor opar si na rnorodnej podstawie rdowej: materiaach archiwalnych (przede wszystkim zespoy akt Komitetu Wojewdzkiego i Komitetu Miejskiego PZPR w Radomiu, przechowywane w tamtejszym Archiwum Pastwowym), opracowaniach historycznych, prasie oficjalnej oraz drugoobiegowej z lat
19771989 (w tym drugim przypadku z Archiwum Peerelu w Orodku KARTA
w Warszawie), memuarystyce, wreszcie wywiadach z uczestnikami bd wiadkami protestu. Zawahaem si, czy nie uy tu raczej okrelenia relacje. Nie jest
to bez znaczenia, gdy wskazuje metod waciw albo dla socjologii gdzie
wywiad jest typowym rdem socjologicznym, albo dla historii, w ktrej operuje si pojciem relacja historyczna. O tym, e mowa jest raczej o warsztacie
socjologicznym, moe wiadczy metoda prowadzenia wywiadw: autor rozmawia z byymi funkcjonariuszami PZPR, czonkami ruchu opozycyjnego
i zwykymi ludmi uczestnikami albo wiadkami protestu. Jego zamiarem
pocztkowo byo spisanie mwionej, oddolnej historii na podstawie wspomnie losowo dobranych osb (s. 15).
Przed przystpieniem do zasadniczych rozwaa Morgan scharakteryzowa
metodologiczne podstawy pracy, omawiajc literatur powicon teorii bada
nad pamici zbiorow oraz konstrukcj narracji historycznej jako podstawowej
metody ujawniania pamici zbiorowej. Susznie zdecydowa si na ujcie tematu
w ukadzie problemowo-chronologicznym, w ktrym przedstawi dzieje i rozwj
odmiennych narracji wydarze z Radomia. Na rozpraw skada si dziesi rozdziaw. Pierwszy z nich powicony jest charakterystyce Polski Gierka, genezie
protestu oraz okreleniu kluczowych i spornych elementw narracji. W kolejnych rozdziaach Autor opisuje ewolucj wyrnionych przez siebie czterech
gwnych narracji od 1976 r. do czasw wspczesnych.
Wywd rozpoczyna si od niewtpliwie trafnego okrelenia znaczenia
Czerwca jako punktu przeomowego dekady, w ktrym zaamay si rozbudzane
od pocztku lat siedemdziesitych nadzieje. Wtedy przed du czci spoeczestwa zostaa obnaona jaskrawa rozbieno pomidzy epatujc sukcesami propagand a rzeczywistoci, zwiastujc kryzys gospodarczy. Tym bardziej e chocia od koca 1970 r. w Polsce zmienio si wiele, to zmiany nie dotyczyy istoty
funkcjonowania systemu wadzy, a po kilku latach odwily w wielu dziedzinach dao si odczu ponowne przykrcanie ruby. Szukajc odpowiedzi na

D. Morgan, Rywalizujce narracje..., s. 83.

Recenzje
pytanie, dlaczego protest mia najgwatowniejszy przebieg wanie w Radomiu,
Morgan zarysowa sytuacj spoeczn-ekonomiczn miasta. Wskaza na jego robotniczy charakter, silne tradycje pepeesowskie, szczegln pozycj Zakadw
Metalowych ucznik im. gen. Waltera. Zwrci rwnie uwag na nadzieje
(i pniejsze rozczarowanie), jakie radomianie wizali z awansem na stolic wojewdztwa ich miasta, ktre byo zaniedbane i przegrywao z pozostaymi miastami wojewdzkimi we wszystkich statystykach. Czy jednak wymienione w rozprawie czynniki niejako zdeterminoway tak gwatowny wybuch wanie
w Radomiu, czy te nie w dalszym cigu pozostaje pytaniem, na ktre prawdopodobnie nie bdziemy w stanie udzieli jednoznacznej odpowiedzi.
Poniewa od duszego czasu pracuj nad rozpraw doktorsk powicon
przyczynom, przebiegowi i konsekwencjom Czerwca 76, moje pooenie ze zrozumiaych wzgldw staje si tym bardziej niezrczne, im bardziej do przedstawienia przebiegu wydarze na przeomie czerwca i lipca 1976 r. zblia si Morgan, dla ktrego wydarzenia te s punktem wyjcia do dalszych rozwaa. Pewne
niecisoci i zbytnie uproszczenia, ktrych przecie nikt si nie ustrzee, w tym
przypadku byy szczeglnie widoczne; nie wpyny one jednak zasadniczo na
ocen pracy. Chciabym natomiast podzieli si refleksj na temat historycznego ujcia problemu. Morgan zauway, e dla bada nad pamici zbiorow
o danym wydarzeniu niezmiernie wane jest stworzenie podstawy rzeczywistoci historycznej i wanie tu szczeglnie dotkliwie odczuwa brak rzetelnego, monograficznego opracowania Czerwca 76, z ktrego mgby skorzysta. Taka publikacja, bdca odzwierciedleniem aktualnego stanu bada i naszej wiedzy na
temat Czerwca, pozwoliaby na uniknicie pewnych potkni, wtpliwoci i pyta stawianych przez Autora w rozwaaniach o charakterze historycznym.
Co oczywiste, nie zamierza on szczegowo analizowa ani procesu przygotowa wadz do podwyki cen, ani przebiegu protestu. Jego uwaga koncentrowaa si na powstaych post factum licznych kalendariach, opisach i zestawieniach chronologicznych. Przedstawiajc na tej podstawie bieg wydarze, Morgan
analizuje ich punkty wsplne oraz rozbienoci w opisie wydarze majcych znaczenie dla pniejszych narracji. Jednak z uwagi na to, e wspomniane kalendaria powstay ju w ramach bitwy o pami, mona mie wtpliwoci, czy s
one wiarygodn podstaw do obiektywnej rekonstrukcji przebiegu wypadkw.
Sprzeciw budzi mimo zrozumienia intencji Autora konstatacja, i sporn
kwesti s twierdzenia, e wielu aresztowanych podczas tumienia protestu byo
fizycznie maltretowanych przez milicj. Wydaje si, e jest to punkt wyjcia do
dyskusji na temat wiarygodnoci i rwnorzdnoci poszczeglnych narracji i tego, w jaki sposb traktowa narracj, ktra wbrew dziesitkom relacji i zezna
zaprzecza istnieniu cieek zdrowia i faktw brutalnego bicia zatrzymanych.
Autor wskaza na kilka gwnych narracji radomskiego Czerwca. Szczegln
uwag powici pierwszej z nich, koncentrujcej si na samym protecie tzw.
ukrytej narracji. Zostaa ona stworzona przez manifestantw przez symboliczne
czyny, nadajce spontanicznej demonstracji wymow jednoznacznego sprzeciwu
wobec wadz PRL: odwoywanie si do symboli narodowych (piewanie hymnu
i trzymanie biao-czerwonych flag), niszczenie znienawidzonych symboli wadzy
komunistycznej (spalenie siedziby Komitetu Wojewdzkiego PZPR, zerwanie
czerwonej flagi powiewajcej nad budynkiem, zniszczenie portretu Lenina w ga-

407

Recenzje

408

binecie I sekretarza), wyrane poczucie satysfakcji i zwycistwa. Na marginesie


warto zaznaczy, e wanie wiadome i symboliczne upokorzenie znienawidzonej wadzy wiadczyo o tym, e nie by to protest o wycznie ekonomicznym
tle, nazywany pogardliwie walk o kiebas.
Druga narracja zostaa wykreowana przez PZPR w odpowiedzi na zagroenie
dla jej legitymizacji, jakie protest stworzy. Narracja ta sprowadzaa dramatyczny bunt robotnikw do zamieszek i grabiey sprowokowanych przez pijanych,
modocianych chuliganw i warchow. Kolejn narracj uformoway rodowiska opozycyjne (gwnie Komitet Obrony Robotnikw) zaangaowane w niesienie pomocy osobom uwizionym i represjonowanym oraz ich rodzinom. W tej
wersji, koncentrujc si na represjach i akcji pomocy, osoby represjonowane ukazywano jako zastraszone ofiary, uwypuklano dziaania opozycji, przez co mimowolnie spychano sam protest na dalszy plan. Morgan przekonujco pisze rwnie o wpywie konsekwencji Sierpnia 80 i porozumie okrgego stou na
ksztat i kolejne podziay poszczeglnych narracji (tak pezetpeerowskiej, jak i solidarnociowej).
Marginalizowanie symbolicznego znaczenia Czerwca 76 przez odmienne
narracje jest gwn tez rozprawy. Trzeba przyzna, e przytaczane na jej poparcie argumenty maj niezbyt przyjemn wymow dla zainteresowanych rodowisk, take tych na rne sposoby odwoujcych si do Czerwca, i z pewnoci
wzbudz kontrowersje. wiadcz one o tym, e odpowiedzialno za minimalizowanie znaczenia czerwcowego protestu czy te prby jego zawaszczenia spoczywa nie tylko na narracjach kreowanych przez PRL i reprezentantw aparatu
wadzy, ale take demokratycznej opozycji i Solidarnoci, czego bynajmniej nie
zmieni przeom 1989 r.
Dobrym symbolem zderzenia narracji jest kamie wgielny umieszczony
w miejscu przyszego pomnika Czerwca 76 w Radomiu. Widniejcy na nim napis jest owocem negocjacji pomidzy Solidarnoci a wadzami PRL. W efekcie jednak zdanie Ludziom skrzywdzonym w zwizku z protestem robotniczym
25 czerwca 1976 r. rwnie dobrze mogo odnosi si do rannych funkcjonariuszy aparatu bezpieczestwa. Morgan interesujco przedstawi prby zawaszczenia tego symbolu przez wadze w stanie wojennym (oficjalne obchody zorganizowane w 1982 r. pod patronatem Patriotycznego Ruchu Odrodzenia
Narodowego) i znaczenie tego miejsca dla opozycji (wikszo zgromadze
i dziaa rocznicowych koczya si przemarszem pod pomnik i zoeniem tam
kwiatw). Wielk zasug amerykaskiego badacza jest rwnie to, e wydoby
z niepamici dramatyczny protest modego mieszkaca Radomia Dariusza Tomaszewskiego, ktry podpali si w lipcu 1984 r. przed pomnikiem Czerwca.
Co wicej, w pomnik i jego otoczenie rwnie po 1989 r. byy miejscem,
w ktrym skupiay si rne zabiegi interpretacyjne, co wpyno na zmiany w jego charakterze. Coroczne obchody Czerwca 76 jak przekonujco dowodzi
Morgan stay si okazj do sporw i konfrontacji ideowej pomidzy rzecznikami poszczeglnych narracji (strona kocielna, radomska Solidarno, byli dziaacze KOR). Byy rwnie pretekstem do zaprezentowania si pragncych zdoby popularno osb, ruchw politycznych, partii, organizujcych w tym dniu
niezalene i nieoficjalne obchody. Efektem owego przedstawianego w kolejnych rozdziaach starcia narracji mia by wszake brak jednoznacznego trafia-

Recenzje
jcego do wiadomoci mieszkacw Radomia przesania, jakie legitymizowaoby podstawy ustrojowe III RP i now rzeczywistoci, w ktrej dua cz miejscowej spoecznoci czuje si wyobcowana.
W kocowych rozdziaach wywd Autora nabiera charakteru politologicznego. Dowodzi on, e brak jednoznacznego rozliczenia z peerelowsk przeszoci,
bezradno sdw wobec doskonale zaadaptowanych w nowej rzeczywistoci ludzi aparatu wadzy PRL, odpowiedzialnych za brutaln pacyfikacj Radomia, by
tym czynnikiem, ktry obok problemw socjalnych (m.in. bezrobocia) przynis spoecznoci radomskiej poczucie frustracji i rozgoryczenia zmianami
w Polsce po 1989 r. Mona nie zgadza si z niektrymi ocenami czy interpretacjami Autora, ale faktem pozostaje, e zaproponowane przez niego spojrzenie na
losy pamici o radomskim protecie z pewnoci skoni czytelnika do szerszej refleksji.
Morgan nie ustrzeg si wszake pewnych niedocigni. Oprcz dostrzeonych przeze mnie oczywistych literwek i drobnych potkni czasem jest to kwestia nieprecyzyjnego wyraenia bd powierzchownego ujcia problemu. Kilka
przykadw. Dziaaniom MSW w ramach operacji cenowej nadano kryptonim
Lato-76, a nie wiczenia 76 (s. 27). 8 i 9 czerwca 1976 r. w KC PZPR odbyy si spotkania z pierwszymi sekretarzami komitetw wojewdzkich, na ktrych omawiano zaoenia podwyki, a nie posiedzenie Biura Politycznego (s. 28).
mier dwch demonstrantw nastpia okoo godziny 17.00, nie za o 14.30,
o ktrej dopiero rozpoczynay si starcia manifestantw z milicj (s. 32). Autor
wymieni tylko Jana Olszewskiego i Wadysawa Si-Nowickiego jako adwokatw zaangaowanych w obron represjonowanych, pomin za co najmniej Andrzeja Grabiskiego, Witolda Lisa-Olszewskiego i Stanisawa Szczuk (s. 80).
Mieczysaw Moczar nie zosta usunity z PZPR w pocztkach kariery Gierka,
a jedynie skierowany na boczny tor do Najwyszej Izby Kontroli (s. 137).
Sprzeciw budz nastpujce uproszczenia: Partyjni rewizjonici, ktrzy mieli nadziej, e postalinowska odwil 1956 r. doprowadzi do odgrnych reform
w PZPR, utracili zudzenia pod pakami milicji w 1968 r., kiedy to reim stumi
protesty studentw domagajcych si wikszej wolnoci intelektualnej lub okrelenie Leszka Koakowskiego jako dawnego zwolennika rewolucji stalinowskiej
w Polsce, ktry zraony jawnymi niedomogami systemu wyjecha wreszcie za
granic po wydarzeniach 1968 r. (s. 7879). Zdarza si, e Autor wyciga wnioski na podstawie wtpliwych przesanek lub opiera si na niewystarczajcej podstawie rdowej. Trudno traktowa jako wiarygodne przytaczane przez niego
w kontekcie niewyjanionych okolicznoci Czerwca pogoski, jakoby Stanisaw Kania nadzorowa jednak tumienie protestu, pozostajc w kontakcie
w pracownikami MSW przebywajcymi w tajnej placwce znajdujcej si w miejscowoci Turno pod Radomiem (s. 140), cho jest przecie oczywiste, e Kania
jako sekretarz KC PZPR odpowiedzialny za nadzr nad resortami siowymi
pozostawa w tych dniach w cisym kontakcie z kierownictwem sztabu MSW.
Trzeba te wspomnie o zdarzajcych si potkniciach redakcyjnych, takich jak
np. okrelenie Tadeusza Karwickiego mianem burmistrza Radomia (s. 65; Autor
w wersji oryginalnej rozprawy uy zwrotu The mayor of Radom), stwierdzenie, e obraz Matki Boskiej z Botnicy ukoronowa papie Jan Pawe II
w 1977 r., kiedy jeszcze by biskupem krakowskim (s. 105), a Marian Mozgawa

409

Recenzje
zosta przeniesiony na stanowisko szefa Milicji Obywatelskiej odpowiedzialnego za lokalny aparat bezpieczestwa (s. 24). Brak jest konsekwencji w rozszyfrowywaniu skrtw przy ich pierwszym pojawieniu si (np. ZOMO s. 29,
SLD s. 122).
Na zakoczenie pragn podkreli, e rozprawa Davida Morgana stanowi interesujc, skaniajc do refleksji i godn polecenia analiz, ukazujc na przykadzie Radomia zoono procesu powstawania pamici zbiorowej. Moe by
wic ona dobrym punktem wyjcia do dyskusji na temat zmian dokonujcych si
w zbiorowej wiadomoci Polakw, stanowi zarazem udany przykad studiw na
pograniczu rnych dziedzin nauki tym ciekawszy, e podjty przez amerykaskiego badacza zajmujcego si polsk histori.
Pawe Sasanka

410

You might also like