You are on page 1of 35

ANALIZA

SKOCZONA I NIESKOCZONA

(1937)

I.
Dowiadczenie nauczyo nas, e terapia psychoanalityczna polegajca na
uwolnieniu czowieka od jego symptomw neurotycznych, zahamowa
i nienormalnoci charakteru to dugotrwaa praca. Z tego wzgldu ju od
samego pocztku podejmowano prby zmierzajce do skracania czasu trwania terapii. Wysiki te nie wymagaj uzasadnie mona si tu powoa
na najbardziej zrozumiae i na wskro celowe motywy. Atoli w prbach
tych tkwia zapewne jeszcze resztka owego niecierpliwego lekcewaenia,
z jakim we wczeniejszym okresie rozwoju medycyny traktowano nerwice
postrzegane jako zbdne rezultaty niewidzialnych uszkodze. W chwili, gdy
teraz pojawia si konieczno zajmowania si nimi, pojawio si te
pragnienie, by jak najszybciej si z nimi upora. Szczeglnie energiczn
prb w tym kierunku przedsiwzi Otto Rank w swej ksice pt. Das
Trauma der Geburt und ihre Bedeutung fr Psychoanalyse1. Autor ten
zakada, e waciwym rdem nerwicy jest akt narodzin, zwizana jest z
nim bowiem moliwo, i indywiduum nie jest w stanie przezwyciy
pierwotnego utrwalenia" na matce, ktre istnieje nadal jako wyparcie
pierwotne". Rank mia nadzieje, e dziki pniejszemu analitycznemu
zlikwidowaniu owej traumy pierwotnej uda si rwnie zlikwidowa ca
nerwic i e w ten sposb, wykonujc kawaeczek analizy, bdziemy mogli
oszczdzi sobie caej reszty pracy analitycznej. Rank uwaa, e
wystarczy kilka miesicy i sprawa bdzie rozwizana. Nie sposb
odmwi temu rozumowaniu miaoci i pomysowoci, okazao si
jednak, e nie wytrzymuje ono ostrza krytyki. Notabene, prba Ranka
pojawia si w czasie naznaczonym opozycj z jednej strony europejskiej
ndzy lat powojennych, z drugiej za amerykaskiej prosperity"
zmierzaa ona do przystosowania tempa pracy analitycznej do popiechu
ycia amerykaskiego. Nie byo nam dane zbyt wiele sysze o tym, jakie
owoce przyniosy prby przeprowadzenia planu Ranka w wypadku
choroby. Prawdopodobnie nie udao si w ten sposb wskra wiele
wicej, ni dane byoby dokona stray ogniowej, ktra wezwana do
poaru wywoanego przewrceniem lampy naftowej poprzestaaby na
wyniesieniu tego przedmiotu z pomieszczenia, w ktrym wybuch poar. W
kadym razie mona by w ten sposb powanie skrci czas trwania akcji
ganiczej. Teo1
Wien 1924; Trauma narodzin i jej znaczenie dla psychoanalizy, przeoy Robert Reszke, Wydawnictwo KR, Warszawa 2007. [Przyp. tum.]

316

Technika terapii

ria i praktyka zaproponowane przez Ranka nale dzi do przeszoci nie


inaczej, jak owa amerykaska prosperity"2.
Na inn drog przyspieszenia terapii analitycznej wszedem ja sam, i to jeszcze
przed wojn. Przejem wwczas terapi pewnego modego Rosjanina, ktry
rozpieszczony bogactwemprzyby do Wiednia w stanie cakowitej bezradnoci
w towarzystwie osobistego lekarza i pielgniarza3. W cigu kilku lat udao si
przywrci mu niema doz samodzielnoci, wskrzesi zainteresowanie yciem,
uporzdkowa jego stosunki z najwaniejszymi dla osobami, pniej jednak
postp utkn w miejscu; nie udao si kontynuowa procesu wyjaniania nerwicy
dziecicej, na ktrej zasadzao si przecie owo pniejsze zachorowanie, mona
byo wyranie zauway, e pacjent odczuwa swj aktualny stan jako doprawdy
komfortowy i e nie chce zrobi nastpnego kroku, a przecie w ten sposb mgby si on zbliy do koca terapii. Mielimy do czynienia z przypadkiem samozahamowania terapii; kuracja znalaza si w niebezpieczestwie, e poniesie klsk
wanie z powodu swego czciowego sukcesu. W tej sytuacji signem po
heroiczny rodek w postaci okrelenia czasu trwania terapii 4. Na samym pocztku
nastpnego okresu pracy owiadczyem pacjentowi, e w kolejny rok bdzie
ostatnim rokiem terapii, niezalenie od tego, co uda mu si w owym przyznanym
mu przeze mnie czasie osign. Pacjent zrazu wcale mi nie wierzy, gdy jednak
przekona si, jak niezomnie powany jest to zamiar, pojawia si u niego podana przemiana. Opory opady, a podczas owych ostatnich miesicy terapii udao
mu si odtworzy wszystkie wspomnienia, odkry wszystkie zwizki, ktrych
znajomo bya jak si wydawao niezbdna do zrozumienia wczeniejszej
nerwicy i do wyleczenia nerwicy aktualnej. Gdy pnym latem 1914 roku pacjent
w mnie opuci, jak my wszyscy nie zdajc sobie sprawy z wydarze, ktre byy
ju tak blisko, uwaaem, i jest on gruntownie i na dobre wyleczony.
W dodatku5 do historii choroby (1923) dane mi ju byo stwierdzi, e nadzieje te okazay si ponne. Kiedy pod koniec wojny czowiek w wrci do
Wiednia jako pozbawiony rodkw do ycia uciekinier, musiaem mu pomc
pokona nie zlikwidowan jeszcze cz przeniesienia; udao mi si tego dokona w cigu kilku miesicy w ten sposb mogem zamkn w cig dalszy
2
Sowa te zostay napisane niebawem po wybuchu wielkiego kryzysu. Jeli chodzi o szczego
w krytyk teorii Ranka, zob. Freud, Hemmung, Symptom und Angst, dz. cyt.; Gesammelte
Werke,
t. XIV; Studienausgabe, t. VI, s. 276-277,289292. [Zahamowanie, symptom i lk, dz. cyt., w: Freud,
Histeria i lk {Dziea, t. VII), dz. cyt., s. 239 i nast, s. 253 i nast. przyp. tum.] [Przyp. wyd.]
3
Zob. opublikowana za zgod pacjenta historia choroby. Zob. Freud, Aus der Geschichte einer in
fantilen Neurose, dz. cyt.; [Gesammelte Werke, t. XII; Studienausgabe, t. VIII, s. 125 i nast.; Z
historii
nerwicy dziecicej, dz. cyt., w: Freud, Dwie nerwice dziecice (Dziea, t. VI), dz. cyt., s. 99 i nast.
przyp. tum.] O pniejszej chorobie tego modego czowieka nie opowiadam szczegowo po
ruszam t spraw jedynie wwczas, gdy wymaga tego zwizek z nerwic dziecic. [Przyp. wyd.]
4
Zob. Freud, Aus der Geschichte einer infantilen Neurose, dz. cyt.; Gesammelte Werke, t. XII;
Studienausgabe, t. VIII, s. 132133. [Z historii nerwicy dziecicej, dz. cyt., w: Freud, Dwie nerwi
ce dziecice (Dziea, t. VI), dz. cyt., s. 104 i nast. przyp. tum.] [Przyp. wyd.]
5
Zob. Freud, Aus der Geschichte einer infantilen Neurose, dz. cyt.; Gesammelte Werke, t. XII;
Studienausgabe, t. VIII, przypis 3 na s. 230-231. [Z historii nerwicy dziecicej, dz. cyt., w: Freud,
Dwie nerwice dziecice (Dziea, t. VI), dz. cyt., przypis 17 na s. 194 i nast. przyp. tum.]

Analiza skoczona i nieskoczona


(1937)

317

terapii informacj, e pacjent, ktremu wojna zabraa ojczyzn i majtek,


ktrego pozbawia wszystkich wizi rodzinnych, odtd czuje si normalnie i zachowuje si nieskazitelnie"6. Po upywie okoo pitnastu lat opinia ta nie zostaa
podwaona jako kamliwa, okazao si jednak, e trzeba do niej wprowadzi
pewne ograniczenia. Pacjent pozosta w Wiedniu, gdzie udao mu si zdoby
owszem, skromn pozycj spoeczn. Ale w owym czasie jego dobrostan
zakcay incydenty chorobowe, ktre mona byo uj jedynie jako rezultaty
jego nerwicy yciowej. Dziki zrcznoci jednej z mych uczennic, pani dr Ruth
Mack Brunswick, udawao si za kadym razem ju po krtkotrwaej terapii
likwidowa te stany; mam nadziej, i niebawem ona sama bdzie moga poinformowa o tych dowiadczeniach7. W zwizku z kilkoma takimi atakami cigle
jeszcze chodzio o resztki przeniesienia; mimo caej swej przelotnoci zdradzay
one cech wyranie paranoiczn. W wypadku innych za materia patogenny
skada si z fragmentw dziecistwa pacjenta fragmentw, ktre w trakcie
analizy nie wyszy na jaw, ktre za teraz niepodobna unikn tego porwnania ujawniay si niczym nici operacyjne po operacji czy jako martwicze
kawaeczki koci. Uznaem, e ta historia wyleczenia pacjenta jest nie mniej
interesujca ni historia jego choroby.
T metod okrelania czasu trwania terapii zastosowaem te kilka razy
pniej, poznaem rwnie, jakie dowiadczenia w zwizku z tym stay si
udziaem innych analitykw. Jeli chodzi o opini, jak mona by sobie wyrobi na temat takiej metody polegajcej na szantau, nie mona mie wtpliwoci. Metoda ta jest skuteczna, zakadajc, i zastosuje si j we waciwym
czasie, nie moe ona jednak zagwarantowa penego powodzenia. Przeciwnie,
mona mie pewno, e uzyskujc dziki grobom dostp do jednej czci
materiau, sprawiamy, e inna cz pozostanie gdzie z tyu, a tym samym zostanie niejako zagruzowana, stracona dla wysikw terapeutycznych. Kiedy ju
raz wyznaczymy termin, nie mona go prolongowa, w przeciwnym bowiem
razie analityk traci wiarygodno w kadej pniejszej sytuacji. Nasuwaoby
si rozwizanie w postaci odesania pacjenta do innego analityka, by u niego
kontynuowa terapi; wiadomo jednak, e taka zmiana oznacza kolejn strat
czasu, zwizana jest rwnie z koniecznoci zaprzepaszczenia uzyskanych
dotychczas rezultatw. Ponadto nie mona tak oglnie poda, kiedy nadchodzi
waciwy czas na zastosowanie owego brutalnego rodka technicznego to
kwestia taktu. Jeli popenimy bd, nie bdzie mona go naprawi. Przysowie, e lew skacze tylko raz, w tym wypadku dowodzi swej susznoci.
6
W opublikowanej historii choroby informacja ta ma nieco inne brzmienie. Zob. Freud, Aus der
Geschichte einer infantilen Neurose, dz. cyt; Gesammelte Werke, t. XII; Studienausgabe, t. VIII,
s. 231. [Z historii nerwicy dziecicej, dz. cyt., w: Freud, Dwie nerwice dziecice (Dziea, t. VI), dz.
cyt., s. 194 i nast. przyp. tum.] [Przyp. wyd.]
7
Zob. teje, A Supplement to Freuds History of an infantile Neurosis", International Journal
of Psycho-Analysis", t. IX, s. 439; przedruk z dodatkiem w: The Psycho-Analytic Reader, edited
by R. Fliess, London-New York 1948, s. 86 i nast. Zob. M. Gardiner, Meetings with the Wolf-Man,
Bull. Philadelphia Ass. Psychoanal.", t.II/1952, s. 32 i nast.; przedruk w: Bull. Meininger Clin.",
t.XVII/1953, s. 41 i nast.

II.

Dyskusje na temat technicznego problemu przyspieszenia analizy prowadz


nas do innej, gbszej kwestii do pytania, czy istnieje naturalny kres analizy,
czy w ogle mona doprowadzi analiz do takiego koca. Wydaje si, e uzus
jzykowy panujcy wrd analitykw przemawia na rzecz takiego zaoenia,
czsto bowiem syszymy, jak tonem ubolewania czy usprawiedliwienia mwi
oni o takim czowieku, ktrego niedoskonaoci zostay rozpoznane: Jego
analiza nie zostaa ukoczona", Nie zosta on przeanalizowany do koca".
Przede wszystkim powinnimy si porozumie w kwestii, co oznacza wieloznaczne sformuowanie koniec analizy". Praktycznie rzecz biorc, atwo to
stwierdzi. Analiza zostaje zakoczona, gdy analityk i pacjent nie spotykaj si
ju na seansach analitycznych. Przestan si za spotyka, gdy tak z grubsza
zostan spenione dwa warunki: po pierwsze, pacjent nie cierpi ju z powodu
symptomw, pokona on swe lki i zahamowania; po drugie, analityk uznaje,
i chory uwiadomi sobie tak wiele treci wypartych, wyjani tak wiele spraw
niejasnych, przezwyciy tak wiele oporw wewntrznych, e nie trzeba si ju
obawia, i odnone procesy patologiczne zaczn si powtarza. Jeli za spraw
pojawiajcych si pniej trudnoci nie sposb osign tego celu, wwczas
lepiej byoby mwi o analizie niepenej ni o analizie niedokoczonej.
Inne znaczenie sformuowania koniec analizy" wydaje nam si znacznie
bardziej ambitne. W imi takiego znaczenia zadaje si pytanie, czy na tyle
udao nam si zdoby wpyw na pacjenta, by kontynuowanie analizy nie
obiecywao ju adnych innych zmian. Chodzi tu zatem o sytuacj, w ktrej
za spraw analizy udaoby si osign poziom absolutnej normalnoci psychicznej, stan, w ktrym pacjentowi mona by przypisa zdolno stabilnego
zachowania, na przykad wwczas, gdyby udao si mu zlikwidowa wszystkie istniejce wyparcia, wypeni wszystkie luki pamici. Najpierw naleaoby
wwczas zapyta dowiadczenie, czy zjawisko takowe istotnie wystpuje, nastpnie za naleaoby zapyta teori, czy co takiego jest naprawd moliwe.
Kademu analitykowi zdarza si poprowadzi kilka przypadkw do takiego
optymistycznego finau, a zatem udaje mu si usun wystpujce zaburzenie
neurotyczne, ktre nie powrci i nie zostanie zastpione przez adne inne. Nie
jest tak, e nie znamy warunkw takowych sukcesw. Ja" pacjenta nie byo w
powany sposb zmienione8, a etiologia zaburzenia bya w znacznej mierze trau8
Idea zmiany ,ja" bdzie szczegowo omwiona dalej, w rozdziale V, zob. s. 333 i nast. niniejszego tomu. [Przyp. wyd.]

320

Technika
terapii

matyczna. Wiemy, e etiologia wszystkich zaburze neurotycznych to etiologia


mieszana; a zatem chodzi tu albo o nadmiernie silne, opierajce si wszelkim
prbom okieznania9 popdy, albo o oddziaywanie wczesnych, czyli prehistorycznych traum, nad ktrymi nie mogo zapanowa niedojrzale jeszcze ,ja".
Z reguy chodzi tu o wspdziaanie obu czynnikw, konstytutywnego i akcydentalnego. Im silniejszy jest ten pierwszy, tym acniej trauma prowadzi bdzie
do utrwalenia, pozostawiajc zaburzenie rozwoju; im silniejsza jest trauma, tym
bardziej moemy by pewni, e przejawia si to bdzie jako uszkodzenie take
normalnych stosunkw popdowych. Nie ulega wtpliwoci, e etiologia traumatyczna stanowi znacznie korzystniejsze warunki dla analizy. Jedynie w wypadku,
gdy przewaa czynnik traumatyczny, analiza doprowadzi do tego, co umie robi
po mistrzowsku: niedostateczne rozstrzygnicie pochodzce z owego wczesnego
okresu zastpi wzmocnieniem "ja" za spraw poprawnego rozwizania. Jedynie
w takim wypadku moemy mwi o analizie doprowadzonej do ostatecznego
koca. W tej sytuacji analiza wywizuje si ze swej powinnoci, nie trzeba cign jej dalej. Jeli zatem uleczony w taki sposb pacjent ju nigdy wicej nie
produkuje zaburzenia, w zwizku z ktrym zgosi si na analiz, wwczas doprawdy nie wiemy, w jakiej mierze odporno ta wynika z askawoci losu, ktry
zapewne oszczdzi mu koniecznoci przechodzenia przez cikie prby.
Konstytutywna sia popdu oraz wywoana za spraw walki odparcia niekorzystna zmiana "ja" w sensie zacienienia i ograniczenia to czynniki niesprzyjajce oddziaywaniu analitycznemu czynniki, ktre mog przedua
czas trwania analizy w nieskoczono. Pojawiaaby si tu pokusa, by take
odpowiedzialno za pojawienie si owej innej zmiany, ja" zoy na karb siy
popdw, wydaje si jednak, e rwnie to zjawisko ma wasn etiologi i e
waciwie naleaoby przyzna, i stosunki te nie s jeszcze dostatecznie znane
dopiero teraz staj si one przedmiotem bada analitycznych. Wydaje mi si,
e zainteresowanie analitykw, jeli chodzi o t problematyk, nie ma waciwego nastawienia. Miast bada, w jaki sposb dochodzi do wyleczenia za pomoc
analizy kwesti t uwaam za dostatecznie wyjanion naleaoby si zastanawia, jakie przeszkody pojawiaj si na analitycznej drodze leczenia.
Nawizujc do tej kwestii, chciaby tu jeszcze omwi dwa problemy
wynikajce wprost z praktyki analitycznej dowiod tego przytoczone tu
za chwil przykady. Pewien czowiek, ktry osobicie z wielkim sukcesem
praktykowa analiz, uzna, e jego stosunki z mczyznami i kobiet
z mczyznami, ktrzy byli jego konkurentami i kobiet, ktr darzy on mioci nie s jednak wolne od szkodliwych domieszek neurotycznych, uczyni
zatem z siebie obiekt analityczny innego, grujcego nad nim analityka 10. To
krytyczne przewietlenie wasnej osoby przynioso mu peny sukces. Polubi
Termin ten wyjania Freud na s. 333 i nast. niniejszego tomu. [Przyp. wyd.]
Wedug Ernesta Jonesa chodzi tu o Sandora Ferencziego, ktry w padzierniku 1914 roku i w
czerwcu 1916 roku przez trzy tygodnie (dwa seanse codziennie) analizowany by przez Sigmunda
Freuda. Zob. Jones, The Life and Work of Sigmund Freud, 1962, t. II, s. 210,228; zob. Freud, Sndor
Ferenczi f, Internationale Zeitschrift fr Psychoanalyse", t. XIX/1933, s. 301-304. [Przyp. wyd.]
9

10

Analiza skoczona i nieskoczona


(1937)

321

ukochan kobiet, sta si przyjacielem i nauczycielem rzekomych rywali.


W ten sposb upyno wiele lat jego stosunek do byego analityka nie
zosta w aden sposb zamcony, pniej jednak, bez wyranej przyczyny
zewntrznej, pojawio si zaburzenie. Analizowany zacz oponowa swemu
analitykowi, wysun wobec niego zarzut, i nie doprowadzi on analizy do
koca. A przecie powinien on uwzgldni fakt, e stosunek przeniesieniowy
nigdy nie moe by wycznie pozytywny czowiek ten powinien zadba
o moliwoci przeniesienia negatywnego. Analityk usprawiedliwia si, powo
ujc si na fakt, e w trakcie analizy nie mona byo dostrzec ani ladu prze
niesienia negatywnego. Ale nawet wwczas, gdybymy zaoyli, e analityk
w przeoczy najdrobniejsze oznaki takiego przeniesienia biorc pod uwa
g fakt, jak ciasne byy jego horyzonty w owym wczesnym okresie, nie mona
tego ponad wszelk wtpliwo wykluczy nie mielibymy pewnoci, czy
czowiek w dysponowa wwczas tak si, ktra pozwoliaby mu uaktywni
temat czy, jak si powiada, kompleks", w taki sposb, e po prostu wskazaby
na to pacjentowi, dopki kompleks w sam si nie zaktualizowa. Gdybymy
jednak mieli do tego doprowadzi, musielibymy si uciec do nieprzyjemnego
w cakiem realnym sensie dziaania wobec pacjenta. Poza tym nie wszystkie
dobre stosunki pomidzy analitykiem i analizowanym w trakcie analizy i po
jej zakoczeniu naley uznawa za przeniesienie. Owszem, istniej przecie
przyjacielskie stosunki realnie uzasadnione i jak si okazuje zdolne do
przetrwania.
Pragn tu zaraz doda drugi przykad przykad obrazujcy identyczny
problem. Pewna starsza dziewczynka bya wyczona z ycia za spraw utrzymujcej si od okresu dojrzewania niemoliwoci chodzenia wywoanej silnymi blami ng stan w utrzymywa si najwyraniej na tle histerycznym
i opiera si wielu prbom terapii; trwajca trzy kwartay terapia analityczna
zdoaa usun to cierpienie, przywracajc owej dzielnej i wartociowej osobie
prawo do udziau w yciu. Lata, jakie nadeszy po uzdrowieniu, nie przynio
sy jednak nic dobrego: katastrofy rodzinne, utrata majtku, w miar za, jak
owa pacjentka si starzaa, tracia wszelkie perspektywy na szczcie w yciu
i maestwie. Ale owa bya pacjentka umiaa wszystkiemu stawi czoo,
w tych trudnych czasach okazaa si podpor dla bliskich. Nie wiem, czy stao
si to dwanacie, czy czternacie lat po zakoczeniu terapii, gdy z powodu
obfitych krwawie osoba ta musiaa si podda badaniu ginekologicznemu.
Okazao si, e cierpi na miniaka trzeba byo usun ca macic. Po
operacji kobieta znowu bya chora. Zakochaa si w chirurgu, nurzaa si
w masochistycznych fantazjach o straszliwych zmianach wewntrznych, ktre
miay ukry jej romans, okazao si, e nie jest w stanie podda si nastpnej
analizie, do koca ycia nie bya osob normaln. Udana terapia przypadaa
na przeszo tak odleg, e nie mona byo wiele si po niej spodziewa
przeprowadziem j w pierwszych latach mej dziaalnoci analitycznej. By
oby jednak moliwe, i owo drugie zachorowanie miao identyczne korzenie
jak owo szczliwie przezwycione pierwsze, e bya to inna forma wyrazu

322

Technika
terapii

tych samych wypartych pobudek, ktre w trakcie analizy nie zostay do koca
przezwycione. Chciabym jednak wierzy, i do ponownego wybuchu nerwicy nie doszoby, gdyby nie miaa miejsca jaka nowa trauma.
Oba te przypadki, celowo wybrane z duej grupy przypadkw analogicznych, powinny wystarczy gwoli zainicjowania dyskusji na temat interesujcych nas tu kwestii. Sceptycy, optymici, ludzie ambitni wykorzystaj ten
materia na cakiem rne sposoby. Ci pierwsi powiedz, e dowiedziono
ju, i nawet udana terapia analityczna nie chroni wyleczonego tymczasem
pacjenta przed zachorowaniem pniej na inn nerwic, a nawet na nerwic
wyrastajc z tego samego korzenia popdowego, a zatem przed powrotem
dawnego cierpienia. Sceptycy wysun zarzut, e oba przytoczone tu przykady
pochodz z wczesnego okresu psychoanalizy, sprzed dwudziestu-trzydziestu
lat, ale e przecie od tego czasu nasze pogldy ulegy zmianie, zmienia si
te nasza technika, przystosowujc si do nowych zdobyczy. Dzisiaj moemy
si domaga i spodziewa, i uzdrowienie osignite za pomoc analizy bdzie
trwae, a w kadym razie, e jeli pojawi si nowe schorzenie, nie bdzie to
oywienie wczeniejszego zaburzenia popdowego, ktre pojawi si w innej
formie. Dowiadczenie nie zmusza nas do tak dotkliwego ograniczenia wymogw, jakie wysuwamy pod adresem naszej terapii.
Wybraem te dwa przykady oczywicie dlatego, e pochodz one z tak
dawnych czasw. Im wczeniej pojawi si sukces w terapii, tym mniej, jak
atwo zrozumie, dany przykad bdzie przydatny w naszych rozwaaniach,
nie bdziemy mieli bowiem moliwoci przeledzenia pniejszych losw
tego przypadku. Optymici najwyraniej spodziewaj si, i spenimy pewne
warunki, zachowujc si w sposb bynajmniej nie taki oczywisty, a zatem, po
pierwsze, e w ogle byoby moliwe raz na zawsze usun konflikt popdowy
(czy raczej: konflikt pomidzy ,ja" i popdem), po wtre za, e czowieka
terapeutyzowanego w okresie, gdy przeywa on konflikt popdowy, udaoby
si, by tak rzec, zaszczepi przed wszelkimi analogicznymi moliwociami
konfliktowymi, po trzecie, e mamy wadz budzi konflikt, ktry tymczasem
nie daje o sobie w aden sposb zna, w celu terapii prewencyjnej i e, postpujc w taki sposb, zachowujemy si mdrze. Stawiam tu te pytania, nie mam
jednak zamiaru tymczasem udziela na nie odpowiedzi. By moe w tej chwili
nie sposb na nie odpowiedzie.
Refleksje teoretyczne prawdopodobnie pozwol nam w jaki sposb przyczyni si do rozwikania tych kwestii, ale ju teraz z jednego cakiem jasno
zdajemy sobie spraw: droga wiodca do spenienia coraz wikszych wymaga stawianych terapii analitycznej nie prowadzi przez postpowanie polegajce na skracaniu czasu jej trwania nie jest to rwnie jej cel.

III.

Obejmujce dzi ju kilka dziesicioleci dowiadczenie analityczne, zmiany,


jakie dokonay si w dziedzinie mojej aktywnoci, zachcaj do podjcia
prby udzielenia odpowiedzi na postawione tu pytania. Dawniej mia em do
czynienia z wiksz liczb pacjentw, z ludmi, ktrzy jak atwo zrozumie
nastawali na jak najkrtsz terapi; w ostatnich latach zajmowaem si
w znacznej mierze analizami szkolnymi z mniejszymi czy wikszymi prze
rwami stale jednak do mnie napywa ju nie tak wielki strumie osb cierpi
cych na powaniejsze schorzenia. Jeli chodzi o tych ostatnich, wytyczaem
inne cele terapii. Moliwoci skrcenia czasu jej trwania prawie wcale nie
braem ju pod uwag, chodzio mi bowiem o to, by moliwie jak najbardziej
gruntownie wyczerpa moliwoci chorobotwrcze, wywoujc w pacjencie
powan przemian.
Spord czynnikw uznanych przez nas za miarodajne dla szans terapii
analitycznej wpywu urazw, konstytutywnej siy popdu, przemiany ja"
w tym miejscu liczy si tylko ten rodkowy, sia popdu. Ale ju nastpna
refleksja budzi w nas wtpliwoci, czy ograniczenie to koniecznie naley okre
la mianem konstytutywnego" (czy kongenialnego). Niezalenie od tego,
jak decydujcy od samego pocztku moe by czynnik konstytutywny, mona
przecie wyobrazi sobie, e pojawiajce si w pniejszym yciu zjawisko
wzmocnienia popdw moe mie identyczne skutki. A wwczas formu t
naleaoby zmieni w nastpujcy sposb: aktualna, nie konstytutywna sia
popdu. Pierwsze pytanie, jakie tu postawilimy, brzmiao nastpujco: Czy
za pomoc terapii analitycznej mona na stae ostatecznie usun konflikt
pomidzy popdem i ja lub patogennym roszczeniem wysuwanym pod ad
resem ja?". Gwoli uniknicia nieporozumienia, nie byoby prawdopodobnie
zbdne sprecyzowanie tego, co rozumiemy przez okrelenie usunicie na sta
e roszczenia popdowego". Z pewnoci nie chodzi o to, by je ostatecznie zli
kwidowa, w taki sposb, by ju nigdy nie dao si o nim sysze. Nie, chodzi
tu o co innego, o co, co tak z grubsza mona by okreli mianem zwiza
nia" popdu11: ma to oznacza, e popd, cakowicie harmonijnie przyjty do
, ja", podatny jest na wszelkie formy wywierania wpywu przez inne denia
11
Sformuowania tego uy Freud w pracy Das konomische Problem des Masochismus, dz. cyt. ;
Gesammelte Werke, t. XIII; Studienausgabe, t. III, s. 347. [Ekonomiczny problem masochizmu,
dz. cyt., w: Freud, Psychologia niewiadomoci {Dziea, t. VIII), dz. cyt., s. 277 przyp.
tum.]

324

Technika
terapii

w ,ja", e ju nie idzie wasn drog do zaspokojenia. Jeli zapytamy, jakimi


sposobami i za pomoc jakich rodkw si to dzieje, nie uzyskamy tak atwo
odpowiedzi. Trzeba by sobie wwczas powiedzie: No, to bez wiedmy ani
rusz"12 wiedmy metapsychologii. Bez metapsychologicznego spekulowania
i teoretyzowania chciaoby si powiedzie wrcz: fantazjowania nie
sposb posun si tu ani o krok dalej. Niestety, informacje, jakich udziela
owa wiedma, ani nie s zbyt jasne, ani nie s dostatecznie szczegowe.
Mamy tu tylko jeden atoli nieoceniony punkt zaczepienia: opozycj
pomidzy procesem wtrnym i pierwotnym, opozycj, na ktr chciabym tu
jeszcze wskaza.
Jeli teraz wrcimy do naszego pierwszego pytania, przekonamy si, i
zdobyty w ten sposb nowy punkt widzenia domaga si, bymy podjli pewn
decyzj. Pytanie to brzmiao, czy mona na stae i ostatecznie usun konflikt
popdowy, to znaczy, czy mona w taki sposb zwiza" roszczenie popdowe. W pytaniu tym w ogle nie wspomina si o sile popdu, a przecie to
wanie od tego zaley rezultat. Zamy, e analiza w wypadku neurotyka nie
czyni nic innego, jak tylko tyle, e staje si on tym samym, kim byby czowiek
zdrowy bez takiej pomocy. Ale w wypadku zdrowego indywiduum poucza
nas codzienne dowiadczenie kade rozstrzygnicie podejmowane w stosunku do konfliktu popdowego dotyczy jedynie pewnej siy popdu, mwic
za bardziej waciwie, obowizuje ono jedynie w obrbie konkretnej relacji
pomidzy si popdu i si, ja"13. Jeli sia, ja" zmaleje wskutek choroby, wyczerpania itd., wwczas wszystkie dotychczas szczliwie zwizane popdy
mog znowu zgosi si ze swymi pretensjami, dc nienormalnymi drogami
do zaspokoje zastpczych 14. Niewtpliwego dowodu na to twierdzenie dostarcza ju nocne marzenie senne, ktre reaguje na wyczenie ,ja" w stanie
snu obudzeniem pretensji popdowych.
Rwnie niewtpliwy jest materia pochodzcy z drugiej strony. Dwakro
w trakcie procesu rozwoju indywidualnego popdy doznaj powanych
wzmocnie: w okresie dojrzewania i menopauzy w wypadku kobiet. W najmniejszym nawet stopniu nie czujemy si zaskoczeni, syszc, e osoby, ktre
Znacznie wczeniej zastosowa go do okrelenia owego procesu, za spraw ktrego dziki interwencji , ja" bolesne obrazy pamiciowe trac zdolno afektow. Zob. Freud, Entwurf einer
Psychologie, dz. cyt, cz. III. [Przyp. wyd.]
12
Goethe, Faust, dz. cyt., cz. I, sc, 6: Kuchnia czarownicy, w. 2378, s. 115. [Przyp. tum.]
13
Bardziej precyzyjnie: dotyczy ono pewnego pasma tej relacji.
14
Gwoli uzasadnienia prawa do uwzgldnienia w etiologii czynnikw takich jak przepracowa
nie, skutki szoku itd., ktre zawsze mogy by pewne powszechnego uznania, tote psychoanaliza
musiaa je usun na dalszy plan. Ale stanu zdrowia nie sposb opisa inaczej, jak tylko metapsychologicznie, odnoszc si do stosunku si pomidzy poznanymi przez nas jak kto woli:
wydedukowanymi, hipotetycznie zakadanymi instancjami aparatu psychicznego. [Wczesne
wskazwki odnoszce si do faktu, e Freud nie za bardzo ceni etiologiczne znaczenie w pro
cesie powstawania nerwicy czynnikw w rodzaju przepracowania, znajduj si ju w rkopisie
A korespondencji z Wilhelmem Fliessem zapewne chodzi tu o rok 1892. Zob. Freud, Aus den
Anfngen der Psychoanalyse, dz. cyt., s. 61 przyp. wyd.]

Analiza skoczona i nieskoczona (1937)


325

przedtem nie zdradzay ladw nerwicy, w owych okresach staj si neurotyczne. O ile bowiem w okresie, gdy popdy nie byy tak silnie, osobom tym
udawao sieje zwiza, o tyle w czasie, gdy zostay one wzmocnione, prby te
nie mogy si powie. Wyparcia zachowuj si niczym groble opierajce si
naporowi wody. To samo, do czego udaje si doprowadzi w wyniku wzmocnienia popdw na tle fizjologicznym, w innych okresach ycia moe si uda
dziki wpywom akcydentalnym. A zatem popdy mog zosta wzmocnione
przez nowe traumy, wymuszone zawody, poboczne wpywy, jakie popdy
wywieraj na siebie nawzajem. Rezultat, jaki uzyskuje si w wyniku dziaania
tych wszystkich wpyww, jest w kadym wypadku identyczny, wzmacniajc
nieodpart si czynnika ilociowego w procesie wywoania choroby.
Odnosz w tym miejscu wraenie, i powinienem wstydzi si tych ociaych wywodw, bo przecie wszystko, co tu mwi, jest ju od dawna znane
i uchodzi za truizm. W rzeczy samej, zawsze zachowywalimy si w taki sposb, jakbymy wiedzieli o tym, tyle tylko, e w naszych ideach teoretycznych
najczciej zapominalimy w tej samej mierze uczyni zado perspektywie
ekonomicznej, co dynamicznej i topicznej. Przypominajc o tym zaniedbaniu,
prbuj si zatem usprawiedliwi15.
Zanim jednak rozstrzygniemy, jakiej odpowiedzi udzieli na nasze pytanie,
powinnimy zmierzy si z zarzutem, ktrego sia polega na tym, e prawdopodobnie ju z gry si z nim zgadzamy. Zarzut ten powiada, e wszystkie nasze argumenty wywodz si z procesw spontanicznie zachodzcych
pomidzy ,ja" i popdem, e zakadaj one, i terapia analityczna nie moe
uczyni niczego, co w korzystnych normalnych warunkach nie dzieje si samo
z siebie. Ale czy naprawd sprawa przedstawia si w taki sposb? Czy to nie
nasza teoria nie pretenduje do ustanowienia takiego stanu, ktry w , ja" spontanicznie nigdy si nie pojawia, fakt za, e tworzony jest on na nowo, stanowi
o zasadniczej rnicy pomidzy czowiekiem poddawanym analizie i tym, ktry
nie zosta jej poddany? Zajmijmy si uzasadnieniem tej pretensji. Wszystkie
wyparcia zachodz we wczesnych latach dziecistwa; mamy tu do czynienia
z prymitywnymi rodkami odparcia stosownymi przez niedojrzae, sabe ,ja".
W pniejszych latach nie pojawiaj si ju adne nowe wyparcia, ale starsze
wyparcia zachowuj si, nadal wykorzystywane przez , ja" do opanowania popdw. Jak powiadamy, nowe konflikty usuwane s za pomoc pniejszego
wyparcia" 16. Jeli chodzi o te dziecice wyparcia, obowizywa moe nasze
oglne twierdzenie: w peni zale one od wzgldnego stosunku si i nie mog
si osta w wypadku zintensyfikowania siy popdw. Analiza kae jednak
15
Ta sama argumentacja w szczeglnie klarownej i nie tak fachowej formie pojawia si na
s. niniejszego tomu. [Przyp. wyd.]
16
Zob. Freud, Die Verdrngung, Internationale Zeitschrift fr rztliche Psychoanalyse",
t. ni/1915, s. 129-138; Gesammelte Werke, t. X; Studienausgabe, t. III, s. 109. [Wyparcie, przeo
y Robert Reszke, w: Freud, Pisma psychologiczne (Dziea, t. III), dz. cyt, s. 107 i nast. - przyp.
tum.] W tekcie tym, oraz we wszystkich pniejszych tekstach pochodzcych z tego okresu,
Freud mwi o Nachdrngen" [napieraniu], nie o ,Nachverdrngung". [Przyp. wyd.]

326

Technika
terapii

dojrzaemu i wzmocnionemu ja" podj rewizj tych dawnych wypar; kilka


zostaje usunitych, inne zostaj uznane, wznoszone s jednak z bardziej solidnego materiau. Te nowe groble maj wwczas cakiem inn wytrzymao ni
wczeniejsze; mona si spodziewa, e nie ulegn one tak atwo wezbraniu
zintensyfikowanych popdw. Waciwym dokonaniem terapii analitycznej
byaby zatem pniejsza korekta pierwotnego procesu wyparcia korekta
kadca kres przewadze czynnika ilociowego.
Tyle, jeli chodzi o nasz teori, ktrej nie moglibymy si wyrzec bez
nieodpartej koniecznoci. C za powiada na ten temat dowiadczenie? Zapewne nie jest ono jeszcze dostatecznie obszerne, by mona byo podj niezawodn decyzj. Do czsto przyznaje ono racj naszym oczekiwaniom, nie
czyni tego jednak w kadym wypadku. Mamy wraenie, e nie powinnimy
si czu zaskoczeni, gdyby w kocu okazao si, e rnica pomidzy czowiekiem nie analizowanym oraz pniejszym zachowaniem indywiduum poddawanego analizie nie jest ostatecznie tak zasadnicza, jak bymy sobie tego
yczyli, jak si spodziewalimy i twierdzili. Oznaczaoby to, e wprawdzie
analizie udawao si niekiedy usun wpyw wzmocnienia popdowego, nie
byoby to jednak moliwe w kadym wypadku. Albo e oddziaywania analizy
ogranicza si do podwyszenia siy oporu zahamowa, tote po zakoczeniu
analizy mogyby one stawi czoo znacznie powaniejszym wymaganiom ni
przed analiz lub wwczas, gdyby wcale jej nie przeprowadzono. C, w tym
miejscu nie odwa si rozstrzygn tej kwestii ba, nie wiem, czy w ogle
byoby to teraz moliwe.
Do zrozumienia tej niestaoci w oddziaywaniu analizy mona by si
zbliy z innej strony. Wiemy, e pierwszy krok do intelektualnego opracowania rodowiska, w ktrym yjemy, polega na tym, i wyaniamy z niego
uniwersalia, reguy i prawa, ktre wprowadzaj ad w chaos. Dziki tej pracy
upraszczamy wiat zjawisk, nie moemy jednak zarazem nie zafaszowywa
go, zwaszcza wwczas, gdy chodzi tu o zjawiska rozwoju i przemiany. Nam
zaley na tym, by zrozumie przemian jakociow, tymczasem za z reguy
zaniedbujemy przynajmniej na pocztku czynnik ilociowy. W rzeczywistoci stany przejciowe i porednie wystpuj znacznie czciej ni stany
precyzyjnie odrnione, przeciwstawne. W zwizku z procesami rozwoju
i przemian nasza uwaga skupia si wycznie na rezultacie, pomijajc fakt, e
takie procesy przebiegaj zazwyczaj w formie mniej lub bardziej niepenej,
a zatem e s one z reguy jedynie czciowymi przemianami. Przenikliwy
satyryk dawnej Austrii, Johann Nestroy, powiedzia kiedy: Kady wielki
postp jest jedynie w poowie taki wielki, jak si zrazu wydaje!"17. Odczuwalibymy pokus, by owemu zoliwemu stwierdzeniu przypisa uniwersalne
obowizywanie. Prawie zawsze mamy do czynienia ze zjawiskami resztkowymi, z czciowymi pozostaociami. Jeli jaki hojny mecenas zaskoczy nas
jednostkowym przejawem skpstwa, jeli czowiek skdind poczciwy nagle
7

Zob. s. 253 niniejszego tomu. [Przyp. wyd.]

Analiza skoczona i nieskoczona


(1937)

327

pozwoli sobie na jaki akt wrogoci, wwczas owe zjawiska resztkowe" maj
nieocenion wprost warto dla bada genetycznych. Pokazuj nam one, e
owe chwalebne i cenne cechy zasadzaj si na kompensacji i nadmiernej kompensacji, te za jak mona by si spodziewa nie uday si tak do koca,
nie w caej rozcigoci. Jeli nasz pierwszy opis procesu rozwoju libido powiada, e pierwotna faza oralna ustpuje miejsca fazie sadystyczno-analnej,
ta za fazie falliczno-genitalnej, to pniejsze badania nie sprzeciwiy si
temu twierdzeniu, lecz wprowadziy korekt, podug ktrej do zamian tych
nie dochodzi tak z naga, lecz powoli, tote w kadej chwili fragmenty wczeniejszej organizacji istniej na rwni z nowszymi i e nawet w wypadku
normalnego procesu rozwoju przemiana ta nigdy nie zachodzi do koca, tote
w ostatecznym uksztatowaniu mog zachowa si te resztki wczeniejszych
utrwale libido. To samo zjawisko widzimy w cakiem innej dziedzinie. Nie
ma takiego rzekomo przezwycionego przesdu czy bdu ludzkoci, ktrego resztki nie yyby wrd nas do dzisiaj, wrd niszych warstw narodw
cywilizowanych czy choby nawet wrd najwyszych warstw spoeczestwa
kulturalnego. To, co ju raz zdoao pojawi si w yciu, umie twardo walczy
o przeycie. Czasem mona by mie wtpliwo, czy prehistoryczne smoki
naprawd wymary.
Gwoli zastosowania tych refleksji do interesujcej nas problematyki,
chciabym stwierdzi, e odpowied na pytanie, w jaki sposb mona wyjani niestao naszej terapii analitycznej, z atwoci mogaby powiada, i
nie potrafimy w kadym wypadku w penym zakresie, a zatem dostatecznie
gruntownie, zrealizowa przywiecajcego nam zamiaru polegajcego na tym,
by nieszczelne wyparcia zastpi instytucjami niezawodnymi, adekwatnymi
w stosunku do ,ja". Przemiana ta si udaje, ale tylko czciowo; czci dawnych mechanizmw pozostaj nietknite przez prac analityczn. Trudno dowie, e sprawa istotnie przedstawia si w taki sposb; przecie nie moemy
tego oceni inaczej, jak tylko na podstawie rezultatu, ktry naley wyjani.
Ale wraenia, jakie moemy odnie w trakcie pracy analitycznej, nie sprzeciwiaj si naszej hipotezie przeciwnie, wydaje si, i j potwierdzaj. Klarownoci naszego wgldu nie moemy przyjmowa jako miary przekonania,
jakie wywoujemy u osoby analizowanej. Moemy powiedzie, e brakuje jej
gbi"; zawsze tu chodzi o tak chtnie przeoczany czynnik ilociowy. Jeli
na tym polega rozwizanie, mona stwierdzi, e analiza, uwaajc, e leczy
nerwice w taki sposb, i umoliwia opanowanie popdw, ma racj w teorii,
lecz nie zawsze ma j w praktyce, a to dlatego, e nie zawsze si jej udaje
w dostatecznym stopniu zagwarantowa podstawy opanowania popdw.
atwo odkry przyczyny tej czciowej poraki. Czynnik ilociowy siy popdw w swoim czasie przeciwstawia si deniu ,ja" do odparcia; z tego
wzgldu wezwalimy na pomoc prac analityczn, teraz za ten sam czynnik
wytycza granice skutecznoci owego nowego usiowania. W wypadku nadmiernej siy popdw dojrzaemu, popieranemu przez analiz ,ja" nie udaje
si wywiza si z tego zadania, podobnie jak wczeniej nie udao si to bez-

328

Technika
terapii

radnemu ,ja"; proces opanowania popdw udaje si lepiej, lecz pozostaje on


niedokoczony, poniewa przemiana mechanizmu odparcia jest tylko niepena. Nie powinnimy si temu dziwi, albowiem analiza nie pracuje za pomoc
nieograniczonych rodkw wadzy s one ograniczone, a kocowy rezultat
zawsze zaley od wzgldnego stosunku si walczcych tu ze sob instancji.
Niewtpliwie naleaoby sobie yczy skrcenia czasu trwania terapii analitycznej, atoli droga do urzeczywistnienia naszego zamiaru terapeutycznego
prowadzi jedynie przez wzmocnienie siy czynnika pomocniczego, jakim jest
analiza czynnika, ktry pragniemy doprowadzi do ja". Wydawao si, e
wpyw hipnotyczny to wyborny rodek, jeli chodzi o moliwoci osignicia
celw, jakie sobie wytyczamy; wiadomo, dlaczego musielimy si go wyrzec.
Dotychczas nie znaleziono zastpstwa dla hipnozy, ale z tego punktu widzenia
rozumiemy daremne, niestety, wysiki terapeutyczne, ktrym ostatnie lata ycia powici taki mistrz analizy, jakim by Sandor Ferenczi.

IV.

Dwie zwizane z tym kwestie pytania, czy mona ochroni pacjenta w trakcie
terapii konfliktu popdowego przed przyszymi konfliktami i czy byoby moliwe i celowe wywoywanie takiego konfliktu gwoli prewencji to sprawy,
ktre powinnimy omawia rwnolegle, nie ulega bowiem wtpliwoci, e to
pierwsze zadanie mona rozwiza tylko wwczas, gdy rozwiemy to drugie,
a zatem w taki sposb, e konflikt moliwy w przyszoci przeksztaca si
w konflikt aktualny, na ktry prbujemy wywrze wpyw. Te nasze postawione
tu na nowo pytania to w gruncie rzeczy jedynie cig dalszy pyta wczeniejszych.
O ile bowiem przedtem chodzio o zapobieenie powrotowi tego samego konfliktu,
o tyle teraz chodzi o moliwo zastpienia go przez jaki inny konflikt. Wydawaoby si, e mamy bardzo ambitne zamiary, naleaoby sobie jednak tylko
uwiadomi, jakie wyznaczylimy granice sprawnoci terapii analitycznej.
Niezalenie od tego, jak bardzo moe nas kusi ambicja terapeutyczna do
stawiania przed sob takich zada, dowiadczenie gotuje nam gadk odpraw.
Jeli bowiem konflikt popdowy nie jest aktualny, jeli si on nie przejawia,
nie mona wywrze na niego wpywu za pomoc analizy. Ostrzeenie, by nie
budzi picych psw ostrzeenie tak czsto nam przypominane ze wzgldu
na nasze wysiki zwizane z badaniami psychicznego wiata podziemnego
wydaje si cakiem niestosowne, biorc pod uwag stosunki panujce w
yciu psychicznym. Jeli bowiem popdy s sprawcami zaburze, to jest to
dowd na to, e psy nie pi, a nawet gdyby wydawao si, e zasny, budzenie
ich nie jest w naszej mocy. To ostatnie twierdzenie, wydaje nam si, nie jest
tak do koca adekwatne, domaga si bardziej wnikliwej dyskusji. Zechciejmy
si zastanowi, jakimi rodkami dysponujemy gwoli aktualizacji takiego dzi
utajonego konfliktu popdowego. Najwyraniej moemy si zdoby na dwojakiego rodzaju postpowanie: albo doprowadzi do powstania sytuacji, w ktrej
konflikt w zostanie uaktualniony, albo poprzestaniemy na tym, e zaczniemy
mwi o nim podczas analizy, wskazuj c na moliwo jego wystpowania.
Ten pierwszy zamiar moemy zrealizowa w dwojaki sposb: po pierwsze,
w rzeczywistoci, po drugie, w formie przeniesienia, w obu za wypadkach
musimy wyda pacjenta na pewn doz realnego cierpienia wywoanego przez
zawd i spitrzenie libido. C, prawd jest, e posugujemy si tak technik
w zwyczajnym praktykowaniu analizy, jakie inne byoby bowiem znaczenie
przepisu, e analiza powinna si odbywa w poczuciu braku"? 18 Ale na tym
18

Zob. s. 182 i s. 202 niniejszego tomu. [Przyp. wyd.]

330

Technika
terapii

polega technika stosowana podczas terapii konfliktu ju aktualnego. Prbujemy zaogni w konflikt, doprowadzajc go do jak najostrzejszej formy, by
zintensyfikowa si popdow niezbdn dla rozwizania go. Dowiadczenie
analityczne pokazao nam, e dobre jest wrogiem gorszego, e w fazie terapii
musimy walczy z bezwadem pacjenta bezwadem, ktry byby gotw zadowoli si rozwizaniem niepenym.
Jeli jednak przywieca nam zamiar przeprowadzenia prewencyjnej terapii
nie aktualnych, lecz tylko moliwych konfliktw popdowych, nie wystarczy,
jeli wyregulujemy wystpujce i nieuniknione cierpienie powinnimy si
zdecydowa na powoanie do ycia czego nowego; to ostatnie pozostawiano
dotychczas niewtpliwie susznie losowi. Zewszd dobiegay nas ostrzeenia przed uroszczeniem polegajcym na tym, e podejmujc tak okrutne
eksperymenty z biednymi synami ludzkimi, stajemy w zawody z losem.
O jakie zawody tu chodzi? Czy moemy bra na siebie odpowiedzialno za
to, e gwoli profilaktyki niszczymy maestwo kogo, kto jest z niego cakiem
zadowolony albo e kaemy komu-zrezygnowa z posady, ktra daje mu zabezpieczenie yciowe? Na szczcie w adnym wypadku nie znajdujemy si
w sytuacji kacej nam zastanawia si nad zasadnoci takich ingerencji w
realne ycie czowieka; w adnym wypadku nie dysponujemy ow peni
wadzy, ktr musielibymy wwczas posiada, a i sam obiekt takiego eksperymentu terapeutycznego nie chciaby z nami wsppracowa. Jeli zatem
moliwoci takowe s w praktyce waciwie wykluczone, teoria wysuwa
jeszcze inne zarzuty. Praca analityczna posuwa si bowiem najlepiej wwczas,
gdy przeycia patogenne nale do przeszoci, bo dziki temu ,ja" mogo
zdoby si na dystans wobec nich. W wypadku ostrych stanw kryzysowych
analiza jest na dobr spraw niepotrzebna. Cae zainteresowanie ja" skupione
jest wwczas na bolesnej rzeczywistoci i sprzeciwia si analizie, ktra chciaaby wnikn pod t powierzchni i odkry wpywy przeszoci. Wywoanie
wieego konfliktu jedynie wyduyoby i utrudnio analiz.
Pojawi si tu zarzut, e rozwaania te s cakowicie zbdne, nikt przecie
bowiem nie zamierza w taki sposb przystpowa do terapii utajonego konfliktu popdowego, e z premedytacj bdzie wywoywa nowe cierpienie, nie
byoby to rwnie owo godne pochway dziaanie profilaktyczne. Wiadomo na
przykad, e czowiek, ktremu udao si przej przez szkarlatyn, staje si
odporny na ponowne zachorowanie, ale przecie aden internista nie wpadnie
z tego wzgldu na pomys, by zarazi zdrowego czowieka szkarlatyn i w ten
sposb zapewni mu odporno. W celach prewencyjnych nie mona wywoywa identycznego zagroenia, jakie niesie ze sob choroba dopuszczalne
byoby wywoywanie zagroenia znacznie mniejszego, na przykad takiego,
jakie zwizane jest ze szczepieniem przeciwko ospie oraz wieloma innymi
analogicznymi metodami. A zatem rwnie w wypadku ewentualnej profilaktyki konfliktw popdowych mona by uwzgldni moliwo zastosowania
jedynie dwch innych metod: sztucznego wywoania podczas przeniesienia
nowych konfliktw, ktre nie maj jeszcze cechy realnoci, oraz moliwo

Analiza skoczona i nieskoczona (1937)


331

wywoania takich konfliktw w wyobrani analizowanego czowieka w taki


sposb, e bdziemy o nich mwili, oswajajc go z tak moliwoci.
Nie wiem, czy mona twierdzi, e w ogle istnieje moliwo zastosowania w analizie pierwszej z owych agodniejszych metod nie przeprowadzono odnonych bada ale natychmiast przychodz nam tu na myl trudnoci,
ktre sprawiaj, i przedsiwzicie to nie moe liczy na moliwoci wielkiego sukcesu. Po pierwsze zatem, jestemy doprawdy ograniczeni, jeli chodzi
o wybr takich sytuacji przeniesieniowych. Sam analizowany nie moe wnie
do przeniesienia wszystkich swoich konfliktw; podobnie rwnie analityk nie
moe w sytuacji przeniesieniowej obudzi wszystkich moliwych konfliktw
popdowych pacjenta. Mona na przykad sprawi, e pacjent stanie si
zazdrosny, mona sprawi, e zacznie on przeywa zawody miosne, jeli
jednak o to chodzi, nie musimy mie zamiarw technicznych. Zjawiska tego
rodzaju pojawiaj si tak czy owak cakiem spontanicznie w wikszoci przypadkw. Po drugie, nie wolno nie dostrzega, e wszystkie takie postpowania
sprawiaj, i analizowany zostaje zmuszony do nieprzyjaznych aktw wobec
analityka, a w ten sposb naraa si czue nastawienie do niego, szkodzi si
pozytywnemu przeniesieniu, ktre jest najsilniejszym motywem uczestniczenia analizowanego we wsplnej pracy. A zatem w adnym wypadku nie mona
spodziewa si wiele po takim postpowaniu.
Pozostaje zatem tylko owa droga, ktr pierwotnie mielimy ju na oku
jako prawdopodobnie jedyn. Opowiadamy pacjentowi o moliwociach
innych konfliktw popdowych, budzc w nim oczekiwanie, i co takiego
moe si przytrafi rwnie jemu. Mamy nadziej, e taka informacja, e takie ostrzeenie doprowadzi do tego, i zasugerowany w ten sposb konflikt
uaktywni si w pacjencie w formie skromnej, lecz dostatecznej, by mona
byo podj terapi. Tym razem jednak dowiadczenie podaje niedwuznaczn
odpowied. Oczekiwany sukces si nie pojawi. Pacjent niewtpliwie wysucha posania, ale odzew na nie si nie pojawi. Moe on sobie pomyle: Tak,
to bardzo interesujce, ale nic podobnego nie czuj". Przyczynilimy si do
pomnoenia wiedzy pacjenta, lecz nie wywoalimy w nim adnej zmiany.
Sytuacja ta przedstawia si z grubsza podobnie jak w wypadku czytania ksiek psychoanalitycznych. Czytelnik czuje si podekscytowany" tylko w tych
miejscach, ktre jak czuje dotycz go osobicie, a zatem ktre dotycz
skutecznych w nim w danej chwili konfliktw. Wszystko inne spywa po nim
jak woda po gsi. Wydaje mi si, e analogiczne dowiadczenia mona poczyni wwczas, gdy prbujemy owieci dzieci w kwestiach seksualnych.
Jestem daleki od twierdzenia, e jest to postpowanie szkodliwe czy niepotrzebne, wydaje si jednak, e znacznie przecenialimy prewencyjn skuteczno tej liberalnej metody. Dzieci wiedz dziki temu co, czego przedtem nie
wiedziay, ale z owymi nowymi, podarowanymi im informacjami nie potrafi
niczego wskra. Przekonujemy si, e nie s one nawet gotowe tak szybko
wyrzec si swych chciaoby si rzec samorodnych teorii seksualnych,
ktre w zgodzie z nie do koca jeszcze uksztatowan organizacj libido i w

332

Technika terapii

uzalenieniu od niej same sobie wyrobiy: teorii na temat roli bociana, stosunku seksualnego i sposobu przychodzenia na wiat dzieci. Minie jeszcze duo
czasu od chwili, gdy dzieci otrzymay owiecenie w sprawach seksualnych,
by przestay si one zachowywa niczym si ochrzczeni ludzie pierwotni,
w skrytoci nadal oddajcy cze swym dawnym bokom19.

19
Zob. Freud, Zur sexuellen Aufklrung der Kinder (Offener Brief an Dr. M. Frst), Soz. Med.
Hyg.", t.II/1907, s. 360-367; Gesammelte Werke, t. VII, s. 19 i nast.; Studienausgabe, t. V, s.
159 i nast. [ W kwestii owiecenia seksualnego dzieci (List otwarty do dr. M. Frsta), przeoy
Robert Reszke, w: Freud, ycie seksualne (Dziea, t. V), dz. cyt., s. 141 i nast. przyp. tum.]
[Przyp. wyd.]

V.
Wyszlimy od kwestii, w jaki sposb mona by skrci uciliwie dugi czas
trwania terapii analitycznej, po czym nadal kierujc si tym problemem
przeszlimy do badania, czy mona osign trwae wyleczenie, a take czy
mona by za spraw terapii prewencyjnej zapobiec zachorowaniu w przyszoci. Jako czynnik miarodajny dla sukcesu naszych wysikw terapeutycznych
uznalimy wpywy etiologii traumatycznej, wzgldn si popdu, ktry naley
opanowa, oraz co, co okrelilimy mianem przemiany ja". Tylko przy
owym drugim czynniku zatrzymalimy si na duej, omawiajc go bardziej
szczegowo, mielimy te wwczas sposobno uznania nadrzdnej doniosoci czynnika jakociowego oraz zaakcentowania faktu, i w zwizku z kad
prb wyjanienia uprzywilejowana jest perspektywa metapsychologiczna.
Jeli chodzi o trzeci czynnik, o przemian , ja", nic jeszcze nie powiedzielimy.
Jeli zwrcimy si w jego stron, najpierw pojawi si wraenie, e mona by tu
zada wiele pyta i oczekiwa wielu odpowiedzi i e to, co moemy na ten temat
powiedzie, okae si nader niezadowalajce. To pierwsze wraenie utrzyma si
rwnie w chwili, gdy bdziemy si dalej zajmowa t kwesti. Jak wiadomo,
sytuacja analityczna polega na tym, e zawieramy przymierze
z ,ja" osoby
obiektu, by podda mu nieopanowane czci tego", a zatem,
by wczy je
w syntez ja". Fakt, e do takiej wsppracy w wypadku psychotykw
regularnie nie dochodzi, jako pierwszy pozwala oprze nasz osd na pewnym
gruncie. Ja", z ktrym moemy taki pakt zawrze, musi by normalne. Atoli
takie normalne ja" to jak normalno w ogle idealistyczna fikcja.
Niestety, fikcj nie jest ja" nienormalne, ktrego nie moemy wykorzysta dla
naszych zamiarw. Ale przecie kady normalny czowiek jest tylko
przecitnie normalny, jego ,ja" zblia si do ,ja" psychotycznego mniej lub
bardziej, w taki czy inny sposb, to za, na ile oddala si od jednego i zblia do
drugiego kraca szeregu bdzie dla nas tymczasem miar owej tak nieokrelonej
przemiany ja".
Kiedy zadamy pytanie, skd si bior owe tak rnorodne typy i stopnie ;
przemiany ,ja", jako najblisza i nieunikniona nasunie si nam nastpujca
alternatywa: s one albo pierwotne, albo nabyte. Jeli s one nabyte, wwczas
nabywa si ich niewtpliwie w trakcie procesu rozwoju zaczynajcego si ju w
pierwszych chwilach ycia. Przecie ,ja" ju od samego pocztku musi podejmowa prby wywizywania si ze swego zadania, poredniczy pomidzy
swym tym" i wiatem zewntrznym na subie zasady rozkoszy, chroni to"

334

Technika
terapii

przed niebezpieczestwami grocymi mu ze strony wiata zewntrznego.


Jeli w trakcie owych wysikw ,ja" nauczy si przyjmowa postaw defensywn wobec wasnego tego" i traktowa jego pretensje popdowe jak kade
inne niebezpieczestwa zewntrzne, to stanie si tak przynajmniej czciowo
z tego wzgldu, e zrozumie ono, i zaspokojenie popdu prowadzioby do
konfliktw ze wiatem zewntrznym. Ja" przyzwyczaja si nastpnie pod
wpywem wychowania do przenoszenia placu widowiskowego, na kt rym
przebiega ta walka, z zewntrz do wewntrz, do radzenia sobie z niebezpieczestwem wewntrznym, jeszcze zanim stanie si ono niebezpieczestwem
zewntrznym. Podczas tej walki na dwch frontach pniej dojdzie do
tego walka na trzecim froncie 20 ,ja" posuguje si rnymi metodami, by
wywiza si ze swego zadania polegajcego na mwic cakiem oglnie
unikaniu niebezpieczestwa, lku i braku rozkoszy. Metody te okrelamy
mianem mechanizmw odparcia". Mechanizmy te nie s nam jeszcze dostatecznie znane praca Anny Freud pozwala nam rzuci pierwsze spojrzenie na
ich rnorodno i wszechstronne znacznie21.
Jeden z tych mechanizmw, wyparcie, posuyo badaniu procesw neurotycznych jako najpierwszy punkt wyjcia. Nigdy nie mielimy wtpliwoci, e
wyparcie nie jest jedyn metod oddan do dyspozycji Ja" dcego do urzeczywistnienia swych zamiarw. A jednak jest to metoda cakiem specyficzna,
metoda bardziej odrniajca si od innych mechanizmw ni one same rni
si od siebie nawzajem. Stosunek tej metody do owych innych mechanizmw
chciabym przedstawi za pomoc porwnania, mimo e zdaj sobie spraw,
i w tej dziedzinie porwnania nie s zbyt none. Wyobramy sobie zatem,
jakie losy byy udziaem ksiki w czasach, gdy ksiki nie byy jeszcze drukowane w duych nakadach, lecz gdy pisano je odrcznie jako pojedyncze
egzemplarze. Taka ksika zawieraaby informacje, ktre w pniejszych
czasach uznano by za niepodane. Na przykad wedug Roberta Eislera 22
pisma Jzefa Flawiusza na temat Jezusa Chrystusa zawieraj fragmenty, ktre
w pniejszych epokach draniy chrzecijastwo. Wspczesna cenzura urzdowa nie zastosowaaby w tym wypadku adnego innego mechanizmu odparcia,
jak tylko skonfiskowaaby i zniszczya kady egzemplarz caego nakadu. Ale
w dawniejszych czasach znane byy inne metody unieszkodliwiania niepodanych treci. Albo zatem zaczerniano race miejsca w taki sposb, by byy
one nieczytelne pniejszy kopista danej ksigi, odpisujc j, tworzyby
tekst pod tym wzgldem nienaganny, cho tu i wdzie niepeny i by moe niezrozumiay albo te w sytuacji, gdy metoda ta wydawaa si niedostateczna,
gdy chciano usun rwnie wszelkie lady okaleczenia tekstu, posuwano si
do znieksztacania go, usuwajc sowa czy zastpujc je innymi sowami, dodajc nowe zdania; najlepszy efekt uzyskiwano wwczas, gdy skrelano cay
20
21
22

Aluzja do nad-ja". [Przyp. wyd.]


Zob. A. Freud, Das Ich und die Abwehrmechanismen, Wien 1936.
Zob. tego, Jesus Basileus, 1929.

Analiza skoczona i nieskoczona


(1937)

335

odnony fragment i zastpowano go innym, ktry mwi co przeciwnego.


Nastpny kopista danej ksigi mg wwczas spreparowa tekst nie budzcy
jakichkolwiek podejrze, za to zafaszowany; tekst w nie zawiera ju tego,
co chcia powiedzie autor, a wprowadzone korekty prawdopodobnie nie sprawiay, i by to tekst prawdziwy.
Jeli nie bdziemy zbyt rygorystycznie trzyma si tego porwnania, bdziemy mogli stwierdzi, e wyparcie tak si ma do innych mechanizmw
odparcia, jak opuszczenie fragmentu tekstu w celu znieksztacenia go i e
w rnych formach tego zafaszowania mona znale analogie do rnorodnych moliwoci przemiany ,ja". Mona by tu prbowa wysun zarzut, i
porwnanie to pod pewnym zasadniczym wzgldem chybia celu, albowiem
znieksztacenie tekstu to dzieo tendencyjnej cenzury proces rozwoju ja"
nie moe tu by adn analogi. C, sprawa nie przedstawia si bynajmniej w
taki sposb, albowiem tendencje te w znacznej mierze reprezentuje przymus
zasady rozkoszy. Aparat psychiczny nie znosi braku rozkoszy, musi si przed
nim broni pod kadym wzgldem i za wszelk cen, jeli za postrzeenie
rzeczywistoci niesie ze sob taki brak rozkoszy, wwczas naley je czyli
prawd zoy w ofierze. W obliczu takiego zagroenia zewntrznego
mona sobie radzi przez jaki czas za pomoc ucieczki przed niebezpieczn
sytuacj i za pomoc unikania jej, dopki nie okrzepnie si na tyle, by mona
byo usun zagroenie za pomoc aktywnego wyparcia. Ale przecie nie
mona uciec przed samym sob, adna ucieczka nie pomoe nam w obliczu
niebezpieczestwa wewntrznego z tego wzgldu mechanizmy odparcia
, ja" skazane s na zafaszowywanie percepcji wewntrznej, z tego wzgldu
umoliwiaj nam jedynie niepene i znieksztacone poznanie tego". W tej sytuacji ,ja" w swych relacjach do tego" jest sparaliowane przez swe ograniczenia lub zalepione przez swe bdy rezultat procesu psychicznego bdzie
musia przedstawia si tak samo, jak wwczas, gdy czowiek, ktry nie zna
okolicy i nie jest dobrym piechurem, wybiera si na wdrwk.
Mechanizmy odparcia su powstrzymywaniu niebezpieczestw. Nie
ulega wtpliwoci, e im si to udaje; wtpliwe, czy, ja" w trakcie owego rozwoju mogoby si ich wyrzec, ale nie ulega rwnie wtpliwoci, e one same
mog sta si niebezpieczne. Niekiedy okazuje si, e ja" zapacio za wysok cen za wywiadczone sobie w ten sposb przysugi. Nakad dynamiczny
wymagany do ich podtrzymania, ograniczenia ,ja", jakie prawie regularnie
pojawiaj si wraz z nimi, to powane obcienia dla ekonomii psychicznej.
Okazuje si rwnie, e nawet wwczas, gdy mechanizmy te pomogy ,ja"
w trudnych latach jego rozwoju, wcale nie zostaj one porzucone. Oczywicie, aden czowiek nie siga po wszystkie moliwe mechanizmy odparcia,
korzysta jedynie z pewnej ich liczby, lecz mechanizmy te utrwalaj si w , ja",
staj si regularnymi formami reagowania charakteru formami powtarzanymi przez cae ycie, gdy tylko powrci jaka sytuacja podobna do sytuacji
pierwotnej. W ten sposb mechanizmy te staj si infantylizmami, dziel los
tak wielu instytucji, ktre prbuj si zachowa poza czas naznaczonej sobie

336

Technika
terapii

przydatnoci. Rozum absurdem, dobroczynno plag" jak skary


si poeta. Okrzepe ,ja" dorosego czowieka nadal prbuje broni si przed
niebezpieczestwami, ktre tak naprawd ju nie istniej, ba ,ja" owo odczuwa przymus wyszukiwania sobie takich realnych sytuacji, ktre tak z grubsza mogyby zastpi pierwotne niebezpieczestwo, a wszystko to czyni gwoli
uzasadnienia faktu obstawania przy tych formach reakcji, do ktrych zdoao
si przyzwyczai. atwo tym samym zrozumie, w jaki sposb mechanizmy
odparcia za spraw coraz gbszego wyobcowania si ze wiata zewntrznego
i osabienia ja" mog przygotowywa wybuch nerwicy i sprzyja mu.
Atoli nasze zainteresowanie nie skupia si teraz na patogennej roli mechanizmw odparcia; my pragniemy zbada, w jaki sposb odpowiadajca im
przemiana , ja" wpywa na nasze wysiki terapeutyczne. Materia pozwalajcy
znale odpowied na to pytanie znajduje si we wspomnianej tu ju pracy
Anny Freud. Wane w tym wszystkim jest to, e analizowany powtarza te
formy reakcji take podczas pracy analitycznej, e niejako przywodzi nam je
przed oczy waciwie tylko dziki temu je znamy. Nie oznacza to jednak,
i uniemoliwiaj one analiz stanowi one raczej poow naszego zadania
analitycznego. Drug jego poow, zadanie, ktre prbowano rozwiza dopiero we wczesnych latach procesu rozwoju analizy, polega na tym, by odkry
to, co ukryte w tym". Nasze wysiki terapeutyczne w trakcie trwania terapii
wahaj si stale pomidzy jednym i drugim fragmentem analizy ja". W jednym wypadku pragniemy uwiadomi co z tego", w drugim skorygowa
co w ja". Rozstrzygajcym faktem jest to, e mechanizmy odparcia stosowane
przeciwko ongisiejszym niebezpieczestwom powracaj w trakcie terapii
jako opory wobec wyzdrowienia. A wwczas okazuje si, e sam proces leczenia traktowany jest przez "ja" jako nowe niebezpieczestwo.
Efekt terapeutyczny zwizany jest z uwiadomieniem sobie treci w najszerszym sensie wypartych w tym"; przygotowujemy w proces za pomoc
interpretacji i konstrukcji 23, okazuje si jednak, e interpretujemy tylko dla
siebie, nie dla analizowanego, dopki jego ,ja" obstaje przy wczeniejszych
odparciach, dopki nie wyrzeka si oporw. C, opory te, mimo e nale one
do ,ja", s jednak niewiadome i w pewnym sensie s wyizolowane w obrbie
, ja". Analityk moe je atwiej rozpozna ni to, co ukryte w tym"; wystarczyoby potraktowa je niczym czci tego" i za pomoc uwiadomienia
powiza z reszt , ja". W ten sposb wykonalibymy jedn poow zadania
analitycznego; z oporem przed odkryciem oporw nie chcielibymy si liczy.
Ale oto pojawia si nastpujce zjawisko. Podczas pracy nad oporami ,ja"
mniej lub bardziej powanie wystpuje z przymierza, na ktrym zasadza
si caa sytuacja analityczna. Ja" nie popiera ju nas w naszych wysikach
majcych na celu odkrycie tego", opiera si im, nie dotrzymuje podstawowej reguy analitycznej, nie pozwala na pojawienie si nastpnym zstpnym

23

Zob. s. 356 niniejszego tomu. [Przyp. wyd.]

Analiza skoczona i nieskoczona


(1937)

337

wypartego. Nie moemy oczekiwa, e pacjent bdzie powanie przekonany


o leczniczej sile analizy; pacjent moe straci jak cz zaufania do anali
tyka, ktre zostanie wzmocnione w taki sposb, e odzyska sw sprawno,
dziki czynnikowi pozytywnego przeniesienia czynnikowi, ktry trzeba
dopiero obudzi. Pod wpywem pobudek braku rozkoszy odczuwanych za
spraw ponownego rozgrywania si konfliktw odparcia przewag mog
zdoby teraz przeniesienia negatywne, cakowicie likwidujc sytuacj anali
tyczn. Analityk staje si teraz dla pacjenta jedynie obcym czowiekiem, ktry
wysuwa pod jego adresem nieprzyjemne insynuacje, pacjent za zachowuje
si w stosunku do analityka niczym dziecko, ktre nie lubi obcych, ktre nie
wierzy obcym. Jeli analityk podejmie prb wskazania pacjentowi jednego
ze znieksztace powzitych podczas odparcia i skorygowania go, wwczas
okazuje si, e pacjent nie jest w stanie go zrozumie, e jest niepodatny na
argumenty. A zatem naprawd istnieje opr przed odkryciem oporw, mecha
nizmy odparcia naprawd zasuguj na miano, jakim zrazu je okrelilimy,
jeszcze zanim zostay one dokadniej zbadane; chodzi tu o opory nie tylko
przed uwiadomieniem sobie treci tego", lecz rwnie o opory przed analiz
w ogle, a tym samym przed uleczeniem.
Oddziaywanie odpar w ,ja" zaiste moemy okreli mianem przemiany
ja", jeli rozumiemy przez to owo fikcyjne ,ja" normalne, gwarantujce pracy
analitycznej niezomn wierno sprzymierzeca. Z atwoci mona by
uwierzy, e jak pokazuje codzienne dowiadczenie w znacznej mierze
zaley to od tego, jak silne, jak gboko zakorzenione s te opory przemiany
,ja" w sytuacji, gdy chodzi o rezultat terapii analitycznej. I znowu mamy tu
do czynienia ze znaczeniem czynnika ilociowego, znowu przypomina nam
si o tym, i w trakcie analizy mona zuy jedynie okrelone i ograniczone
potencjay energii potencjay, ktre musz si zmierzy z wrogimi siami,
i e zwycistwo w wikszoci wypadkw istotnie przypadnie w udziale silniej
szym batalionom.

VI.
Nastpne pytanie brzmi, czy kada przemiana, ja" taka, jak my to rozumiemy zachodzi w trakcie walk odparcia w tym wczesnym okresie. Odpowied
nie moe budzi wtpliwoci. Nie ma powodu, by negowa istnienie i
znaczenie pierwotnych, wrodzonych zrnicowa ,ja". Decydujcy pod tym
wzgldem jest ju sam fakt, e kada osoba dokonuje wasnego wyboru
spord moliwych mechanizmw odparcia, e wybiera tylko kilka spord
nich i e potem stosuje stale te same. Wskazuje to na to, e jednostkowe ja"
ju z gry jest wyposaone w indywidualne dyspozycje i tendencje zaiste
nie moemy tu powiedzie, jak si one przedstawiaj i w jaki sposb s
uwarunkowane. Ponadto wiemy, e rnicy pomidzy odziedziczonymi i
zdobytymi waciwociami nie moemy uj w formie opozycji; wrd
dyspozycji odziedziczonych to, co przejlimy od przodkw, z pewnoci
stanowi wan skadow. Jeli mwimy o dziedzictwie archaicznym",
mylimy zazwyczaj o tym"; wydawaoby si, e zakadamy, i w
pocztkowej fazie owego wasnego ycia ,ja" jeszcze nie istnieje. Ale nie
chcemy przeoczy faktu, e pierwotnie to" i ja" stanowi jedno nie
oznaczaoby to jeszcze mistycznego przeceniania dziedzicznoci, gdybymy
uznali za wiarygodne, e w stosunku do owego jeszcze nie istniejcego ,ja"
jest ju ustalone, jakie kierunki rozwoju, tendencje i reakcje bdzie pniej
przejawia. Psychologiczne osobliwoci ludzi, ras i narodw w ich stosunku
wobec analizy nie dopuszczaj adnego innego ujcia. Ba, wicej,
dowiadczenie analityczne narzuca nam przekonanie, e nawet pewne treci
psychiczne w rodzaju symboliki nie maj adnych innych rde, jak tylko
dziedziczne przeniesienie, a dziki rnym badaniom z dziedziny
etnopsychologii dowiedzielimy si, e naley zakada, i w dziedzictwie
archaicznym wystpuj jeszcze inne, tak samo wyspecjalizowane osady wywodzce si z wczesnych etapw rozwoju ludzkoci.
W chwili, gdy doszlimy do wgldu, i waciwoci ,ja", ktre odczuwamy w postaci oporw, uwarunkowane s dziedzicznie, ale e moemy
je zdoby rwnie w trakcie walk odparcia, topiczne rozrnienie na ja" i
to" niemao stracio dla naszego badania. Nastpny krok w naszym
dowiadczeniu analitycznym prowadzi nas do oporw innego rodzaju
do oporw, ktrych nie potrafimy ju zlokalizowa, do oporw, ktre
jak si wydaje zale od fundamentalnych stosunkw panujcych w
aparacie psychicznym. Mgbym tu przedstawi tylko kilka prbek tego
gatunku, caa ta dziedzina jest bowiem jeszcze mylco obca,
niedostatecznie zbadana. A zatem

340

Technika terapii

natykamy si na przykad na osoby, ktrym chciaoby si przypisa specyficzn lepko libido"24. Procesy, jakie terapia wdraa w wypadku tych osb,
dlatego przebiegaj wolniej ni w wypadku innych, poniewa ludzie ci jak
si wydaje nie mog si zdecydowa na oderwanie obsad libidalnych od
jednego obiektu i na przesunicie ich na inny obiekt, mimo e nie sposb znale jakich specyficznych przyczyn tej wiernoci obsadowej. Ale spotykamy
rwnie typ przeciwstawny, w wypadku ktrego libido zdradza szczegln
atwo ruchliwoci jeli chodzi o przedstawicieli tego typu, libido szybko
przechodzi na nowe obsadzenia, wyrzekajc si wczeniejszych. Mamy tu
do czynienia z rnic pojawiajc si w formie, w jakiej moe j
odczuwa plastyk, gdy podejmuje decyzj, czy ma pracowa w twardym
kamieniu, czy w mikkiej glinie. Niestety, bardzo czsto okazuje si, e
rezultaty, do jakich dochodzi analiza w wypadku tego drugiego typu, s
uomne; nowe obsady s niebawem porzucane, mamy wraenie, e nie
pracujemy w glinie, lecz e piszemy patykiem po wodzie. W tym wypadku
suszne jest ostrzeenie: atwo przyszo, atwo poszo".
Jeli chodzi o inn grup przypadkw, zaskakuje nas pewne
zachowanie, ktre moemy odnie jedynie do wyczerpania oczekiwanej tu
skdind plastycznoci, zdolnoci do zmiany i dalszego rozwoju. Podczas
analizy jestemy zaiste przygotowani na spotkanie si z jak doz
bezwadu psychicznego; jeli praca analityczna otworzya pobudce
popdowej nowe drogi, wwczas prawie regularnie moemy zauway, i
pacjent wchodzi na nie nie bez wyranego wahania. Zachowanie to
okrelilimy zapewne nie cakiem waciwym mianem oporu tego"25. Ale
w wypadkach, o ktre nam tutaj chodzi, okazuje si, e wszystkie procesy,
relacje i dystrybucje si s niezmienne, utrwalone i zakrzepe. Mamy tu do
czynienia ze zjawiskiem pojawiajcym si w wypadku starszych osb, u
ktrych tak zwan si przyzwyczajenia, wyczerpanie si zdolnoci do
przyjmowania rzeczy nowych, tumaczymy czym w rodzaju entropii
psychicznej26; c, lecz w tym wypadku chodzi nam o modych. Wydaje si,
e nasze przygotowanie teoretyczne jest jeszcze niedostateczne, bymy
mogli poprawnie uj opisane w ten sposb typy; rozway tu rwnie
naley niewtpliwie cechy zwizane z czasem, zmiany jeszcze nie
omwionego rytmu rozwoju w yciu psychicznym.
Inaczej, gbiej ugruntowane mog by zrnicowania w obrbie ,ja",
ktre w zwizku z nastpn grup przypadkw uzna naley za rda
oporu
24
Termin ten pojawia si w: Freud, Vorlesungen zur Einfhrung in die Psychoanalyse, dz. cyt;
Gesammelte Werke, t. XI; Studienausgabe, t. I, s. 341. [Wstp do psychoanalizy, dz. cyt., Wykad
XXII: Perspektywy rozwoju i regresja (etiologia), s. 336 i nast. przyp. tum.] Cecha ta oraz
omawiana tu bardziej oglna waciwo bezwadu psychicznego" nie zawsze pojawiaj si
oddzielnie we wczeniejszych pismach Freuda. [Przyp. wyd.]
25
Zob. przypis 7 na s. 174 niniejszego tomu. [Przyp. wyd.]
26
Zob. Freud, Aus der Geschichte einer infantilen Neurose, dz. cyt.; Gesammelte Werke, t. XII;
Studienausgabe, t. VIII, s. 226. [Z historii nerwicy dziecicej, dz. cyt., w: Freud, Dwie nerwice
dziecice {Dziea, t. VI), dz. cyt., s. 189 przyp. tum.]

Analiza skoczona i nieskoczona


(1937)

341

przed terapi psychiczn, za przeszkody na drodze do sukcesu terapeutycznego. Chodzi tu o ostatni rzecz, jak moe w ogle pozna badanie psychologiczne o wzajemne stosunki obu popdw pierwotnych, o ich dystrybucj,
wizanie si i wytrcanie, o sprawy, ktrych nie mona przedstawi w taki
sposb, e ograniczymy si do jednej jedynej prowincji aparatu psychicznego:
tego", ,ja" i nad-ja". Nie moemy odnie bardziej sugestywnego wraenia
na temat oporw pojawiajcych si w trakcie pracy analitycznej, jak tylko
wwczas, gdy mamy do czynienia z si, ktra za pomoc wszelkich rodkw
broni si przed wyzdrowieniem, ktra jako ywo chciaaby obstawa przy
chorobie i cierpieniu. Pewn cz tej siy, z pewnoci susznie, rozpoznalimy jako wiadomo winy i potrzeb ukarania, lokalizujc to w stosunku ja"
do nad-ja". Ale to tylko jedna cz, ta, ktra, by tak rzec, jest psychicznie
zwizana przez nad-ja" i ktra w tej formie si ujawnia; inne potencjay tej
siy mog nie wiadomo, w ktrym miejscu dziaa w formie zwizanej
lub swobodnej. Jeli spojrzymy na cao tego obrazu, na ktry skadaj si
zjawiska immanentnego masochizmu tak wielu osb, negatywne reakcje terapeutyczne i wiadomo winy neurotykw, wwczas nie bdziemy ju mogli
da wiary stwierdzeniu, e proces psychiczny opanowany jest wycznie przez
denie do rozkoszy. Zjawiska te niewtpliwie wskazuj na istnienie w yciu
psychicznym jakiej potgi, ktr biorc pod uwag jej cele okrelamy
mianem popdu agresji lub popdu destrukcji i ktr wywodzimy od pierwotnego popdu mierci wystpujcego w materii oywionej. Nie ma tu mowy
o opozycji optymistycznej i pesymistycznej teorii ycia; jedynie wspdzia
anie lub przeciwdziaanie 27 obu tych popdw pierwotnych, popdu erosa
i popdu mierci, tumaczy barwno zjawisk ycia w adnym wypadku
nie moe tego uczyni tylko jeden z nich. Tego, w jaki sposb oba te rodzaje
popdw wystpuj razem, penic poszczeglne funkcje yciowe, w jakich
warunkach zwizki te rozluniaj si czy rozpadaj, jakie zaburzenia odpowiadaj tym zmianom i w formie jakich dozna skala percepcji zasady roz
koszy na nie odpowiada wyjanienie tego wszystkiego byoby najbardziej
kuszcym zadaniem badania psychologicznego. Tymczasem zechciejmy si
pokoni przewadze tych potg, widzimy bowiem, e nasze wysiki ponosz
w ich obliczu klsk. Ju sama moliwo wpynicia na zwyky masochizm
wystawia nasze umiejtnoci na cik prb.
Badajc zjawiska zdradzajce aktywno popdu destrukcji, nie jestemy
ograniczeni do obserwacji materiau patologicznego. Wiele faktw normalnego ycia psychicznego domaga si takiego wyjanienia, a im bystrzej spogldamy, tym wicej ich widzimy. Jest to temat zbyt nowy i zbyt wany, by po27
Ulubione sformuowanie Freuda. Zob. tego, Die Traumdeutung, dz. cyt; Gesammehe Werke,
t. IIIII; Studienausgabe, t. II, s. 29. [Objanianie marze sennych (Dziea, t. I), dz. cyl., s.
15 - przyp. tum.] Upodobanie to tumaczy fakt, e Freud niezomnie wyznawa w
dualistyczny pogld podstawowy". Zob. tego, Das Ich und das Es, dz. cyt.; Gesammelte Werke,
t. XIII; .SVu-dienausgabe, t. III, s. 313. [Ja" i to", dz. cyt., w: Freud, Psychologia
niewiadomoci (Dziea, t. VIII), dz. cyt., s. 253 przyp. tum.] Zob. s. 343 niniejszego tomu.
[Przyp. wyd.]

342

Technika terapii

traktowa go tutaj jakby mimochodem; ogranicz si zatem do wyodrbnienia


kilku kwestii, na przykad nastpujcych:
Wiadomo, e zawsze istnieli i e istniej ludzie, ktrzy obieraj sobie jako
obiekty seksualne osoby tej samej pci oraz pci przeciwnej, i e jeden kierunek
nie wpywa negatywnie na drugi. Ludzi tych okrelamy mianem biseksualistw", przyjmujemy fakt, e oni istniej, i nie za bardzo si temu dziwimy. Ale
nauczylimy si, e wszyscy ludzie s w tym sensie biseksualni, e jawnie lub
w sposb utajony dystrybuuj swe libido na obiekty obojga pci. Ale oto zwracamy uwag na nastpujce zjawisko: o ile w tym pierwszym wypadku oba te kierunki wspistniay ze sob bez nijakiej niechci, o tyle w tym drugim, czciej
wystpujcym przypadku, znajduj si one w stanie nieprzejednanego konfliktu.
Heteroseksualno jednego mczyzny nie toleruje homoseksualnoci i odwrotnie. Jeli ta pierwsza jest silniejsza, wwczas udaje jej si powstrzyma t
drug w stanie utajenia i odpiera j od realnego zaspokojenia; z drugiej strony
za heteroseksualna funkcja mczyzny nie zna wikszego niebezpieczestwa
ni zaburzenie za spraw utajonej homoseksualnoci. Mona by podj prb
wyjanienia tego w taki sposb, e dysponowa tu mona tylko okrelonym
potencjaem libido i e musz o niego walczy oba rywalizujce ze sob kierunki. Atoli nie rozumiemy, dlaczego owi rywale nie dziel si regularnie danym
do dyspozycji potencjaem libido podug swej wzgldnej siy, cho przecie
w innych przypadkach s do tego zdolni. Mamy tu jako ywo wraenie, i owa
skonno do konfliktu jest w tym wypadku czym specyficznym, czym, co
pojawia si jako nowa cecha danej sytuacji, niezalenie od iloci libido. Takiej
pojawiajcej si niezalenie skonnoci do konfliktu nie mona wytumaczy
inaczej, jak tylko jako ingerencj jakiej dozy swobodnej agresji.
Jeli rozwaany tu przypadek uznamy za przejaw popdu destrukcji lub
popdu agresji, natychmiast powstanie kwestia, czy ujcia tego nie moemy
rozcign na inne przykady konfliktu, ba, czy w wietle tej nowej perspektywy nie powinnimy zrewidowa caej naszej wiedzy o konflikcie psychicznym. Zakadamy przecie, e na drodze rozwoju od czowieka pierwotnego
do czowieka cywilizowanego zachodzi bardzo powany proces internalizacji,
uwewntrznienia agresji i e konflikty wewntrzne byyby z pewnoci waciwym ekwiwalentem walk zewntrznych, ktre nie dochodz do skutku.
Doskonale wiem, e teoria dualistyczna, ktra pragnie przedstawi popd
mierci, destrukcji czy agresji jako rwnouprawnionego partnera przejawiajcego si na rwni z nimi w libido erosa, tak w ogle spotkaa si ze sabym
odzewem i e poza rodowiskiem psychoanalitycznym waciwie nie zostaa
zaakceptowana. Tym bardziej powinienem si cieszy, e niedawno znalazem
nasz teori u wielkiego myliciela dawnej Grecji. Uradowany tym potwierdzeniem, chtnie rezygnuj z prestiu autorstwa, tym bardziej, e biorc pod
uwag fakt, jak wiele czytaem w dawnych latach, nie mog by pewny, czy
owo rzekome novum nie jest owocem kryptomnezji28.
28

Wg Wilhelma Capelle, Die Vorsokratiker, 1935.

Analiza skoczona i nieskoczona


(1937)

343

Empedokles z Akragas (Agrygent), ur. ok. 495 r. przed Chr., to jedna z najwspanialszych, najosobliwszych postaci kultury greckiej. Bdc czowiekiem
wszechstronnym, pracowa w najrniejszych dziedzinach: by badaczem
i mylicielem, prorokiem i magiem, politykiem, humanist i lekarzem badajcym natur; mwi si, e wyleczy z malarii miasto Selinunt i e wspczeni
czcili go niczym boga. Wydaje si, e w jego umyle zjednoczyy si skrajne
przeciwiestwa; precyzyjny i trzewy w swych badaniach z zakresu fizyki
i fizjologii, nie wzdraga si przed mrokami mistyki, stworzy kosmiczn
spekulacj charakteryzujc si zdumiewajco fantastyczn miaoci. Capelle porwnuje go do doktora Fausta, ktry tajemnic jakich si dosucha"29.
Powstae w epoce, w ktrej krlestwo nauki nie rozpadao si jeszcze na tak
wiele prowincji, pewne jego teorie wydaj nam si prymitywne, tumaczy on
bowiem rnorodno rzeczy mieszaniem si czterech ywiow, ziemi, wody,
ognia i powietrza, wierzy, e caa natura jest oywiona, wierzy w wdrwk
dusz; ale w gmachu jego myli pojawiaj si rwnie idee tak wspczesne jak
myl o stopniowym rozwoju istot ywych, idea przetrwania najsilniejszych
oraz uznanie roli przypadku (tych) w owej ewolucji.
Ale zainteresowa powinnimy si przede wszystkim t teori Empedoklesa, ktra jest tak pokrewna psychoanalitycznej doktrynie popdw, e a
pojawiaaby si pokusa twierdzenia, e s one identyczne, gdyby nie pojawiaa
si tu rnica polegajca na tym, e teoria Greka to pd fantazji, podczas gdy
nasza teoria wysuwa pretensje do obowizywania w dziedzinie biologii. Zaiste
to fakt, e Empedokles przypisuje wszechwiatowi t sam cech uduchowienia, jak przypisuje on wszystkim istotom ywym, odbiera temu rozrnieniu
powan cz jego znaczenia.
Filozof ten naucza zatem, e istniej dwie zasady rzdzce yciem kosmicznym i psychicznym zasady toczce ze sob wieczn walk. Empedokles okrela je mianem philia mio i neikos nienawi. Jedna z tych
potg, ktre s dla w gruncie rzeczy dziaajcymi popdowo siami naturalnymi, w adnym wypadku nie s za wiadomymi celu inteligencjami"30, dy
do tego, by zbi w jedno pierwotne czsteczki czterech ywiow, druga za,
przeciwnie, chciaaby odwrci wszystkie te mieszanki i odizolowa wzgldem siebie pierwotne czsteczki ywiow. Proces kosmiczny Empedokles
wyobraa sobie jako sta, nigdy nie ustajc przemian okresw, w ktrych
zwycistwo odnosi jedna z owych si podstawowych, w taki sposb, e ju to
mio, ju to nienawi moe w peni zrealizowa swj zamiar i opanowa
wiat; gdy okres w minie, wwczas druga, tymczasem podporzdkowana
cz przystpuje do dziaania, powalajc partnera.
Obie podstawowe zasady Empedoklesa philia i neikos s podug
swego miana i penionej przez siebie funkcji takie same jak nasze dwa popdy
pierwotne popd erotyczny i popd destrukcji; jeden prbuje spaja to, co
29
30

Goethe, Faust, dz. cyt., cz. I, a. 1: Noc, w. 381, s. 48. [Przyp. tum.]
Capelle, Die Vorsokratiker, dz. cyt., s. 186.

344

Technika terapii

istnieje, w coraz to wiksze jednoci, drugi za prbuje je rozwiza i


zburzy to, co za ich spraw powstao. Ale nie bdziemy si rwnie dziwi,
syszc, e teoria ta, gdy pojawia si z powrotem po upywie dwch i p
tysica lat, pod niejakimi wzgldami miaa inn form. Abstrahujc od faktu,
e ogranicza si ona do tego, co biopsychiczne, owe podstawowe materie,
ktrymi my si zajmujemy, nie s ju czterema ywioami Empedoklesa;
dokonalimy rwnie ostrego odrnienia tego, co oywione, od tego, co
nieoywione, nie zajmujemy si ju mieszaniem si i dzieleniem czsteczek
materii, lecz rozmylamy o czeniu si i wytrcaniu komponent
popdowych. Rwnie zasad sporu" podbudowalimy w jakim sensie
biologicznie, sprowadzajc nasz popd destrukcji do popdu mierci
przejawiajcego si w parciu tego, co ywe, by powrci do stanu
nieoywionego. Nie oznacza to jednak, e negujemy, i analogiczny
popd31 istnia ju wczeniej, oczywicie nie twierdzimy te, e popd w
powsta dopiero wwczas, gdy pojawio si ycie. Nikt nie potrafi
przewidzie, w jakiej formie owo znane ju Empedoklesowi dbo
prawdy objawi si pniejszemu rozumieniu32.

To znaczy popd analogiczny do popdu mierci. [Przyp. wyd.]


Freud jeszcze raz wspomnia o Empedoklesie uczyni to w przypisie do opublikowanej
pomiertnie pracy Ahriss einer Psychoanalyse, Internationale Zeitschrift fr Psychoanalyse"Imago", t. XV/1940, s. 7-67. [Zarys psychoanalizy, przeoy Jerzy Prokopiuk, w: Freud, Poza
zasad przyjemnoci, dz. cyt, przypis 4 na s. 150 przyp. tum.] Inne uwagi na temat popdu
destrukcji zawar w licie do ksinej Marie Bonaparte, ktry napisa tu po ukoczeniu niniejszej
pracy. [Przyp. wyd.]
31
32

VII.

Treciwy wykad, jaki w 1927 roku wygosi Sandor Ferenczi na temat problemu, w jaki sposb koczy analizy33, zamyka on pocieszajcym zapewnieniem, e analiza nie jest procesem nieskoczonym, lecz przy zaoeniu, i
analityk posiada dostateczn wiedz fachow i e jest dostatecznie cierpliwy
moe zosta doprowadzona do naturalnego finau"34. Wydaje mi si, e
artyku ten tak w ogle jest rwnoznaczny z napomnieniem, by nie dy do
skrcenia analizy, lecz do celu, jakim powinno by jej pogbienie. Ferenczi
dodaje tu jeszcze cenn uwag, i czynnikiem decydujcym o sukcesie jest
to, by analityk dostatecznie nauczy si na podstawie wasnych pobdze
i bdw" i by umia zapanowa nad sabociami wasnej osobowoci" 35.
Stanowi to wane uzupenienie interesujcej nas tu problematyki, nie tylko
bowiem specyfika ,ja" pacjenta, lecz rwnie specyfika analityka domaga
si, by uwzgldni j wrd czynnikw wpywajcych na perspektywy terapii
i utrudniajcych j podug typu oporw.
Nie ulega wtpliwoci, e analitycy nie nadali swej osobowoci normalnoci psychicznej w takiej mierze, do jakiej chcieliby wychowa pacjentw.
Przeciwnicy psychoanalizy zwykli szyderczo wskazywa na w fakt, wykorzystujc go jako argument przemawiajcy na rzecz tezy o jaowoci wysiku
analitycznego. Krytyk t mona by odrzuci jako nieuzasadnion. Analitycy
to ludzie, ktrzy nauczyli si uprawia pewn sztuk poza tym s to ludzie
tacy sami jak inni. Przecie nikt nie twierdzi, e nie moe zosta internist
kto, kto sam nie jest zdrowy; przeciwnie, jeli czowiek zagroony grulic
powici si leczeniu tej choroby, moe to przynie pewne korzyci. Ale
przypadki te nie s analogiczne. Lekarz chory na puca czy na serce, o ile
w ogle jest jeszcze zdolny do pracy, moe mie trudnoci z diagnozowaniem
Gzy leczeniem chorb wewntrznych, tymczasem za analityk za spraw specyficznych uwarunkowa pracy analitycznej na skutek wasnych defektw
moe mie realne trudnoci z waciwym ujmowaniem problemw pacjenta
i z racjonalnym reagowaniem na nie. A zatem wysuwany wobec analityka
"Zob. tego, Das Problem der Beendigung der Analysen, Internationale Zeitschrift fr Psychoanalyse", t. XIV/1928. [Przedruk w: tego, Schriften zur Psychoanalyse II, dz. cyt. Tekst ten zosta
wygoszony w 1927 roku na Midzynarodowym Kongresie Psychoanalitycznym w Innsbrucku.
Zosta ogoszony drukiem w roku 1928 przyp. wyd.]
34
Tame, s. 236. [Przyp. wyd.]
35
Tame. [Przyp. wyd.]

346

Technika terapii

postulat, by by to czowiek legitymujcy si wiksz normalnoci i poprawnoci psychiczn, wydaje si cakiem sensowny; ponadto analityk musi by
czowiekiem w jakiej mierze nadrzdnym, jeli w pewnych sytuacjach analitycznych ma on by wzorem dla pacjenta, jeli ma mie na niego wpyw jako
nauczyciel. I wreszcie nie powinnimy zapomina, e stosunek analityczny
ugruntowany jest na umiowaniu prawdy, czyli na uznaniu rzeczywistoci, i e
wyklucza on wszelkie pozory, wszelk obud.
Zatrzymajmy si tu na chwil, by zapewni analityka o naszym szczerym
wspczuciu wynikajcym z faktu, e wykonujc sw prac, musi czyni zado tak trudnym wymogom. Omal si nie wydaje, e analizowanie to trzeci
z owych niemoebnych" zawodw, w wypadku ktrych ju z gry mona by
pewnym, i nie dane nam bdzie odnie penego sukcesu. Dwa inne, znane
ju od znacznie duszego czasu, to wychowywanie i rzdzenie36. Najwyraniej nie moemy si domaga od przyszego analityka, by by on czowiekiem
spenionym, jeszcze zanim zacznie uprawia analiz, a zatem nie moemy postulowa, by do zawodu tego zgaszali si jedynie tak rzadko przecie spotykani
ludzie charakteryzujcy si cech wzniosego spenienia. Ale gdzie, w jaki
sposb miaby w biedaczyna przyswoi sobie te idealne cechy, ktre bd
mu potrzebne w jego zawodzie? Odpowiadajc na to pytanie, stwierdzamy:
w autoanalizie, od ktrej zaczyna si przygotowanie do owej przyszej dziaalnoci. Ze wzgldw praktycznych autoanaliza moe trwa jedynie krtko, nie
moe by skoczona, a jej zasadniczy cel polega ma na tym, by nauczyciel
mg sobie wyrobi opini, czy kandydata mona dopuci do dalszej edukacji. Autoanaliza speni stawiane jej zadania, jeli ucze wyrobi sobie niezbite
przekonanie o istnieniu niewiadomoci, jeli pozwoli mu na skdind niewiarygodne autopercepcje w zwizku z wynurzeniem si treci wypartych i jeli
na podstawie najpierwszych prbek pokae mu technik, ktra jako jedyna
zdoaa si sprawdzi w aktywnoci analitycznej. Wszystko to nie wystarczaoby gwoli wprowadzenia, mona mie jednak nadziej, e zachty otrzymane
podczas autoanalizy nie przestan oddziaywa w chwili, gdy dobiegnie ona
do koca, e procesy przepracowywania ,ja" bd spontanicznie kontynuowane
w trakcie analizowania i e wszystkie dalsze dowiadczenia wykorzystywane
bd w duchu tych, ktre zostay wanie zdobyte. Ze zjawiskiem takim
istotnie mamy do czynienia, a jeli zjawisko owo ma miejsce, to oznacza to, e
analizowany nadaje si na analityka.
Naley wyrazi ubolewanie, i poza opisanymi tu zjawiskami zachodz
jeszcze inne. Chcc je opisa, skazani jestemy na to, jakie odnosimy wraenia; wrogo z jednej, stronniczo z drugiej strony przyczyniaj si do powstania atmosfery niesprzyjajcej obiektywnym studiom. Wydaje si zatem,
e wielu analitykw uczy si stosowa mechanizmy odparcia pozwalajce im
na odwracanie od wasnej osoby wnioskw i postulatw analitycznych prawdopodobnie w taki sposb, i kieruj je w stosunku do innych, a tym samym
36

Zob. Freud, Verwahrloste Jugend, 1925; Gesammelte Werke, t. XIV. [Przyp. wyd.]

Analiza skoczona i nieskoczona (1937)


347

oni sami mog pozosta takimi, jacy s, majc moliwo uniknicia krytykujcego i korygujcego wpywu analizy. By moe, biorc pod uwag to zjawisko, powinnimy przyzna racj pisarzowi, ktry przestrzega nas, e jeli ju
jakiemu czowiekowi powierzono wadz, to ma on kopoty z tym, by jej nie
naduywa37. Tymczasem czowiekowi prbujcemu zrozumie to wszystko
nasuwa si przykra analogia do dziaania promieni rentgenowskich w sytuacji,
gdy nie uywa si ich ze szczegln ostronoci. Nie powinnimy si dziwi, gdyby owo nieustanne zajmowanie si wszystkimi treciami wypartymi,
wszystkim, co w duszy czowieka walczy o uwolnienie, rwnie w wypadku
analityka doprowadzio do wstrznicia wszystkimi owymi roszczeniami
popdowymi, ktre tak w ogle potrafi on utrzyma w stanie stumienia. To
rwnie s niebezpieczestwa analizy", ktre wprawdzie nie gro biernemu
jej uczestnikowi, gro natomiast aktywnemu partnerowi sytuacji analitycznej
nie powinnimy unika moliwoci zmierzenia si z nimi. Nie moe ulega
wtpliwoci, w jaki sposb mamy to uczyni. Kady analityk powinien co
jaki czas powiedzmy, co pi lat znowu czyni si obiektem analizy,
nie wstydzc si tego kroku. Oznaczaoby to zatem, i nie tylko terapeutyczna
analiza chorego, lecz rwnie autoanaliza z zadania skoczonego przeksztacaaby si w zadanie nieskoczone.
Nadszed ju czas, by odeprze pewne nieporozumienie. Nie mam zamiaru
twierdzi, e analiza to tak w ogle praca bez koca. Niezalenie od tego, jakie
jest nasze teoretyczne nastawienie do tej kwestii, zakoczenie analizy jest, jak
uwaam, kwesti praktyki. Kady dowiadczony analityk zapewne przypomina
sobie szereg przypadkw, kiedy rebus bene gestis zdoa na zawsze poegna
si z pacjentem38. Praktyka znacznie mniej odbiega od teorii w wypadku tak
zwanej analizy charakteru tutaj nie mona tak atwo przewidzie, kiedy
nadejdzie naturalny koniec, nawet jeli nie robimy sobie przesadnych nadziei,
nawet jeli analiza nie stanowi zadania skrajnie trudnego. Nie powinnimy
jednak dy do celu polegajcego na tym, by wyrwna wszystkie specyficzne waciwoci czowieka, przystosowujc je do schematycznej normy, nie
powinnimy zgoa domaga si, by czowiek gruntownie przeanalizowany"
nie odczuwa adnych namitnoci, by nie rozwija adnych konfliktw wewntrznych. Analiza powinna stwarza funkcjom ja" optymalne warunki
psychologiczne tym samym jej zadanie mona by uzna za spenione.

37
38

Zob. A. France, Bunt aniow (1914).


Po porzdnym zaatwieniu sprawy". [Przyp. wyd.]

VIII.

W trakcie przeprowadzania analiz terapeutycznych oraz analiz charakterw


zwracamy uwag na fakt, i wyrniaj si tu w szczeglny sposb dwa tematy, przysparzajc analitykowi niesychanie duo pracy. Nie mona zbyt dugo
nie dostrzega przejawiajcej si tu prawidowoci. Oba te tematy zwizane s
z rnic pci; jeden jest tak samo charakterystyczny dla mczyzny, jak drugi
dla kobiety. Mimo tego zrnicowania treci najwyraniej mamy tu do czynienia z tematami analogicznymi. Co, co jest wsplne dla obojga pci, za spraw
rnicy pciowej zostaje wcinite w inn form wyrazu.
Oba odpowiadajce sobie tematy to, w wypadku kobiety, zazdro o penisa
pozytywne denie do posiadania mskich genitaliw; w wypadku mczy
zny chodzi tu o wzdraganie si przed pasywnym czy kobiecym nastawieniem do
innego mczyzny. Cech wspln nomenklatura psychoanalityczna ju wcze
nie zaakcentowaa jako stosunek do kompleksu kastracji; Alfred Adler uku
pniej w stosunku do mczyzny cakiem adekwatne okrelenie protest m
ski"; uwaam, e odrzucenie kobiecoci" byoby ju od pocztku waciwym
opisem owego tak osobliwego fragmentu ludzkiego ycia psychicznego39.
Podejmujc prb wczenia tego w gmach naszej teorii, nie powinnimy
przeoczy faktu, i czynnik ten podug swej natury nie moe zosta jednakowo
zlokalizowany w wypadku obojga pci. W wypadku mczyzny denie do
mskoci ju od samego pocztku jest deniem cakiem adekwatnym wzgldem ja"; nastawienie pasywne jako e zwizane z zaoeniem kastracji
ulega energicznemu wyparciu, czsto za na jego obecno wskazuj je
dynie skrajnie nadmierne kompensacje. Rwnie w wypadku kobiety denie
do mskoci jest w pewnym okresie adekwatne wzgldem ,ja" chodzi tu
o faz falliczn, wystpujc, jeszcze zanim pojawi si rozwj w kierunku
kobiecoci. Ale pniej i to denie podlega owemu doniosemu procesowi
wyparcia, od ktrego rezultatu, jak ju czsto przedstawiano, uzalenione
s losy kobiecoci40 . Bardzo duo zaley od tego, czy dostatecznie wiele
z kompleksu mskoci zdoao si wycofa od wyparcia i na stae wpyn na
39
Zob. A. Adler, Der psychische Hermaphoditismus im Leben und in der Neurose, Fortschritte
der Medizin", t. XXVIII/1910, s. 486 i nast. [Przyp. wyd.]
40
Zob. Freud, ber die weibliche Sexualitt, Internationale Zeitschrift fr Psychoanalyse",
t. XVII/1931, s. 317-332; Gesammelte Werke, t. V; Studienausgabe, t. V, s. 273 i nast. \Oseksual
noci kobiecej, przeoy Robert Reszke, w: Freud, ycie seksualne (Dziea, t. V), dz. cyt., s.
245
i nast. przyp. tum.] [Przyp. wyd.]

350

Technika
terapii

charakter; due czci kompleksu normalnie s przeksztacane, by


przyczyni si do uksztatowania kobiecoci; nie zaspokojone yczenie, by
posiada penisa, przeksztaca si w yczenie posiadania dziecka i zdobycia
mczyzny, ktry ma penisa. Nadzwyczajnie czsto przekonujemy si
jednak, e yczenie mskoci zachowao si w psyche niewiadomej i z
pozycji wyparcia wywiera zaburzajce oddziaywania.
Jak widzimy na podstawie niniejszych wywodw, w obu wypadkach pastw wyparcia pada element przeciwnopciowy. Gdzie indziej wspominaem
ju41, i pogld ten przedstawi mi w swoim czasie Wilhelm Fliess, skonny
uznawa opozycje pci za waciw przyczyn i pierwotny motyw wyparcia.
W tym miejscu mog tylko powtrzy mj wczesny sprzeciw, odrzucajc
moliwo seksualizowania w taki sposb wyparcia, a zatem uzasadniania
go biologicznie miast tylko psychologicznie.
Wybitne znaczenie obu tych tematw pojawiajcego si u kobiety yczenia posiadania penisa i wzdragania si przez mczyzn przed pasywnym
nastawieniem wobec innego mczyzny nie umkno te Ferencziemu.
W wygoszonym w 1927 roku wykadzie badacz ten wysun postulat, by
kada uwieczona sukcesem analiza zwizana bya z koniecznoci
zlikwidowania obu tych kompleksw42. Na podstawie wasnego dowiadczenia
chciabym tu doda, e postulat Ferencziego uwaam za szczeglnie
wymagajcy. W adnej fazie pracy analitycznej nie cierpimy bardziej z
powodu jaowego powtarzania naszych wysikw, z powodu podejrzenia,
i wygaszamy kazania dla ryb", jak wanie wwczas, gdy pragniemy
skoni kobiety, by wyrzeky si yczenia posiadania penisa jako
niemoliwego do spenienia i kiedy chcemy przekona mczyzn, e
pasywne nastawienie do innego mczyzny nie zawsze oznacza kastracj i
e w wielu sytuacjach yciowych jest to konieczno. Z krnbrnej
nadmiernej kompensacji mczyzny wywodzi si jeden z najsilniejszych
oporw przeniesieniowych. Mczyzna nie chce si podda zastpstwu
ojca, nie chce si zobowiza do wdzicznoci wobec niego, a zatem nie
chce te zaakceptowa uleczenia pochodzcego pod lekarza. Kobiece
yczenie posiadania penisa nie moe wywoa analogicznego
przeniesienia, natomiast z tego rda pochodz ataki powanej depresji
przyczyniajce si do powstawania pewnoci wewntrznej, e terapia
analityczna w aden sposb nie moe pomc choremu. Nie uznamy, e
poczucie to jest
41
Zob. Freud, Ein Kind wird geschlagen (Beitrag zur Kenntnis der Entstehung sexueller Perver
sionen, Internationale Zeitschrift fr rztliche Psychoanalyse", t. V/1919, s. 151172; Gesammel
te Werke, t. XII; Studienausgabe, t. VU, s. 250 i nast. [,Dziecko jest bite" (przyczynek do wiedzy
o powstawaniu perwersji seksualnych), przeoy Dariusz Rogalski, opracowa Robert Reszke,
w: Freud, Charakter a erotyka (Dziea, t. II), dz. cyt, s. 187 i nast. przyp. tum.] [Przyp. wyd.]
42
...kady pacjent rodzaju mskiego, chcc udowodni, e przezwyciy lk przed kastracj,
powinien zdoby si w stosunku do lekarza na poczucie rwnouprawnienia; wszystkie pacjentki,
jeli chc uwaa sw nerwic za cakowicie wyleczon, powinny upora si ze swym komplek
sem mskoci, bez urazy oddajc si mylom o tym, i odgrywaj sw rol kobiety". Ferenczi,
Das Problem der Beendigung der Analysen [dz. cyt.; przedruk w: tego, Schriften zur Psychoana
lyse II, dz. cyt., s. 234 przyp. wyd.]

Analiza skoczona i nieskoczona


(1937)

351

niesuszne, dowiadujc si, i nadzieja na zdobycie owego narzdu mskiego,


ktrego brak jest odczuwany tak bolenie, bya najsilniejszym motywem popychajcym pacjentk do poddania si terapii.
Ale na podstawie tego moemy si dowiedzie, i to, w jakiej formie pojawia si opr a zatem czy pojawia si on w formie przeniesienia, czy w innej
formie nie jest takie wane. Decydujce jest to, e opr nie pozwala na adn
zmian, a zatem e wszystko pozostaje po staremu. Czsto mamy wraenie,
e dziki yczeniu posiadania penisa oraz mskiemu protestowi przebilimy
si przez wszystkie warstwy psychologiczne i e uderzylimy w lit ska",
a zatem, e stanlimy u kresu moliwoci. Sytuacja zaiste przedstawia si w
taki sposb, albowiem dla psychiki czynnik biologiczny w rzeczy samej odgrywa rol ulokowanej na samym dnie litej skay". Odrzucenie kobiecoci nie
moe by przecie niczym innym, jak tylko faktem biologicznym, fragmentem
owej wielkiej zagadki pciowoci43. Na pytanie, czy i kiedy uda si nam w trakcie
terapii analitycznej poradzi sobie z tym czynnikiem, trudno udzieli odpowiedzi. Pocieszamy si pewnoci, i w kady moliwy sposb zachcalimy
analizowanego, by zbada i zmieni swe nastawienie do tego.

43
Okrelenie protest mski" nie powinno nas skania do przyjcia hipotezy, i odrzucenie
mskoci charakterystyczne jest dla nastawienia pasywnego, dla, by tak rzec, spoecznego aspektu
kobiecoci. Oponuje temu atwa do potwierdzenia obserwacja, i tacy mczyni czsto
zdradzaj masochistyczny stosunek do kobiety, e wrcz s jej posuszni. Mczyzna broni si
tylko przed pasywnoci w stosunku do mczyzny, nie przed pasywnoci w ogle. Innymi
sowy, protest mski" to w rzeczy samej nic innego, jak tylko lk przed kastracj. [Stan
posuszestwa" seksualnego w wypadku mczyzny omwi Freud w: Das Tabu der Virginitt
(Beitrge zur Psychologie des Liebeslebens III), w: Freud, Sammlung kleiner Schriften zur
Neurosenlehre, Vierte Folge, Leipzig-Wien 1918; Gesammelte Werke, t. XII, s. 159 i nast.;
Studienausgabe, t. V, s. 214; \Tabu dziewictwa (Przyczynki do psychologii ycia miosnego III),
przeoy Robert Reszke, w: Freud, ycie seksualne (Dziea, t. V), dz. cyt, s. 193 przyp.
tum.] [Przyp. wyd.]

You might also like