Professional Documents
Culture Documents
WIEDZA I EDUKACJA
LUBLIN 2012
Recenzja naukowa
Korekta
Katarzyna k
Projekt okadki
Agnieszka Korfanty
Skad i amanie
Piotr Niewgowski
Pewne prawa zastrzeone na rzecz autora. Zezwala si na wykorzystywanie publikacji pod warunkiem
zachowania niniejszej informacji licencyjnej i wskazania autora jako waciciela praw do tekstu. Pena
tre licencji jest dostpna na stronie htp://creativecommons.org/licenses/by-nc-nd/3.0/pl/
Wydanie II poprawione
Wydawca
Portal naukowy Wiedza i Edukacja
Lublin 2012
ISBN 978-83-615446-12-2
Tagi
Web 2.0, Kultura 2.0, kultura hakerska, spoecznoci sieciowe
Informacjonalizm, Inteligentna Rzeczywisto, konsumpcjonizm, komercjalizacja kultury,
postczowiek
naturalizm, antynaturalizm, postmodernizm, neopragmatyzm
Tradycyjna Humanistyka, Zbiorowa inteligencja, Nauka 2.0
Trzecia Kultura, intelektualici, humanistyka, przyrodoznawstwo, ewolucja
Kapuciski, literatura, historiografia, dzieje najnowsze,
postnauka, formy narracyjne
Kapuciski, etyka, antropologia, kultura, Trzeci wiat, postnauka, lapidarne narracje
autor, hipertekst, dzieo otwarte, zbiorowa inteligencja
Sownik Chazarski, ironia, hipertekst, encyklopedia, zbiorowe tworzenie wiedzy
narracje pisane, rzeczywisto medialna, konwergencja mediw, multimedia, historia
w grafice 3D
gry komputerowe, wiat gier, badanie gier, historyczne gry
komputerowe
nowe historiografie, portale historyczne, historiografia 2.0
wspczesna edukacja historyczna, wspczesne doktryny pedagogiczne, edukacja
historyczna w dobie Informacjonalizmu, gry historyczne w edukacji
Literatura cytowana
Andrzej Radomski
|9
Andrzej Radomski
nie wiatopogldowa sfera kultury, 4) ludzkie dziaania s teraz bardziej motywowane przez
wartoci i reguy wywodzce si z praktyk gospodarczych a zwaszcza z praktyki kon
sumpcyjnej. Nakania ona poszczeglne jednostki i grupy do zdobywania i konsumowania
nie tylko okrelonych produktw, towarw czy rzeczy ale take wiedzy czy wytworw
praktyki artystycznej, a nawet (sic!) religijnej, 5) bezporednio, owe nowe wartoci werbali
zuje teraz: praktyka reklamowa bdca jakby przedueniem praktyk gospodarczych, a na
pewno cile z nimi zwizana. To ona sugeruje, e sensem ycia we wspczesnych kultu
rach Zachodu (cho stara si te te idee propagowa do innych cywilizacji w ramach glo
balizacji) jest konsumpcja, rozrywka (rozumiana jako szukanie coraz to nowych wrae)
oraz emancypacja od wszelkich przekona wiatopogldowych, ktre odcigay ludzi m.in.
od masowej konsumpcji, 6) W konsekwencji, rwnie sfera symboliczna wspczesnych kul
tur zachodnich ulega pewnemu ograniczeniu nastpuje i tutaj coraz bardziej zauwaalna
prywatyzacja wartoci i regu. Jest to szczeglnie widoczne w ramach praktyk: artystycznej,
obyczajowej, naukowej (wspczesna humanistyka zwaszcza). Co wicej, wspczeni filo
zofowie namawiaj ludzi do autokreacji (jest to ich forma buntu przeciw totalizujcemu
charakterowi kultury masowej i popularnej), co tylko wzmacnia tendencje do indywidual
nej partycypacji nadawczo-odbiorczej w wyej wymienionych praktykach, 7) mona zary
zykowa stwierdzenie, e to wanie praktyka reklamowa zaczyna by podstawow sfer
kultury symbolicznej we wspczesnych spoeczestwach Zachodu bdc podporzdko
wan potrzebom praktyk gospodarczych, a zwaszcza praktyce konsumpcji. Zreszt, po
szczeglne praktyki regulowane przez kultur symboliczn te przyjmuj wartoci, ktre
wczeniej byy zarezerwowane dla praktyk gospodarczych. Bowiem i w praktyce edukacyj
nej czy artystycznej na czoo wysuwaj si takie wartoci, jak: zysk, skuteczno czy kon
sumpcja, 8) Kultura Zachodu staje si zatem kultur bez symboli, kultur jednowymiarow,
zwizkw metonimicznych okrelajcych (w stylizacji Jerzego Kmity socjopragmatycznej
teorii kultury): jak w okolicznociach praktycznie-uchwytnych osiga praktycznie uchwyt
ne cele (wartoci) za pomoc praktycznie uchwytnych rodkw czy regu.
Stwierdzenie, e wspczesny wiat zachodni staje si wiatem bez symboli znaczy tu
tyle, e dominuj w nim wartoci i reguy wywodzce si wprost z praktyk gospodarczych.
Amerykaski badacz Neil Postman zauwaa w swej najsynniejszej ksice 2, e w przeszo
ci posugiwanie si rnorodnymi narzdziami, czyli inaczej mwic technik byo kontro
lowane przez kultur symboliczn (mit, religi, ideologi czy filozofi). W czasach nowoyt
nych pojawia si technokratyczny punkt widzenia, ktry doprowadza do dominacji
wartoci techniczno-uytkowych. W rezultacie wpyw kultury symbolicznej zaczyna si
2
Chodzi o Technopol, ktry ukaza si w roku 1992. Wydanie polskie ukazao si w wydawnictwie PIW w roku
1995
10|
I nastpnie stwierdza:
[...] nasze wspczesne spoeczestwo moe by scharakteryzowane jako softwarowe spoe
czestwo, a nasza kultura moe by trafnie okrelona jako softwarowa kultura 4.
Do niedawna jeszcze istnia podzia na tzw. rzeczywisto realn i wirtualn. wiat wir
tualny mona byo odwiedzi i wrci do tego rzeczywistego. Jednake ten wirtualny co
raz czciej wkracza i zawaszcza ten realny:
Cyberprzestrze ju jest domem dla tysicy grup ludzkich, ktre spotykaj si, aby wymienia
si informacjami, dyskutowa wzajemne interesy, gra i robi biznesy 5.
Lev Manowich: Software Takes Command, wydanie internetowe, wersja z: November 20, 2008
(www.softwarestudies.com/softbook), s. 2-3
Tame, s. 15
|11
Andrzej Radomski
Tak wic mieszkaniem wikszoci ziemian stanie si wkrtce nowa jednolita rzeczywi
sto, ktr np. Baudrillard okrela, jako: Integraln.
Niewtpliwie podstaw tego nowego wiata jest digitalizacja. Dygitalizacja polega nie
tylko na tym, e obejmuje odpowiednie urzdzenia techniczne, lecz sprowadzone do niej zo
stay/j wszystkie inne wytwory, tzw. analogowe rwnie symboliczne! Teksty, sztuka
(muzyka, film, rzeba), zabytki, muzea, wytwory nauki, itd., itd. zostay sprowadzone do po
staci cyfrowej (opartej na zerojedynkowym kodzie). Ale to nie koniec na tym. Trwaj prace
nad dygitalizacj ludzkiego mzgu.
Za pomoc matematycznej metody odwrconej macierzy moglimy przetumaczy aktywno
klik neuronw na seri znakw binarnych. Aktywnemu stanowi kadej z jednostek kodujcych
w obrbie badanej grupy komrek przypisywalimy 1, a nieaktywnemu 0. Wspomnienie trz
sienia ziemi moe wic by zapisane 11001 [...] Odkrycia mojego zespou skaniaj do interesu
jcych, ale i niepokojcych rozwaa natury filozoficznej. Gdy wszystkie nasze wspomnienia,
emocje, wiedza i wyobraenia bd przetumaczalne na jedynki i zera, jak zmieni si nasz byt
i sposb funkcjonowania w sieci?6
Zauwamy tu, przy okazji, e dygitalizacja mzgu (i jego treci) zmieni moe ontyczny
status czowieka. Urwa moe si on ze smyczy natury, lecz nie na rzecz kultury (jak to
okrela Edward Wilson) tylko na rzecz informatyki. Niezalenie od dygitalizacji, czowiek,
po raz pierwszy w swej historii, moe panowa nad ewolucj i tworzy sztuczne ycie. Nad
chodzi wic era postludzka, ktra zmienia/i samego czowieka.
Dygitalizacja to co znacznie wicej ni konwertowanie treci analogowych do postaci
cyfrowej gdy: a) treci analogowe s cige, a treci kodowane cyfrowo s dyskretne (nie
cige), b) wszystkie treci cyfrowe (teksty, obrazy, dane dwikowe czy ksztaty i przestrze
nie 3D) maj ten sam kod cyfrowy dziki temu mona je wywietla na jednym urzdze
niu cyfrowym: komputerze, komrce czy odtwarzaczu MP4 (staj si one w ten sposb
urzdzeniami multimedialnymi), c) treci cyfrowe mona kopiowa w nieskoczono bez
utraty jakoci, d) do rnych treci cyfrowych mamy taki sam szybki dostp, e) treci cyfro
we s interaktywne. W ich przypadku uytkownik moe wybiera te elementy, ktre maj
zosta wywietlone i dokonywa na nich rnych operacji typu: usu, kopiuj, wklej, wy
tnij, itd.7
Po tym jak powie, a pniej film, zauwaa Lev Manovich, uczyniy narracj gwn for
m kulturowej ekspresji tak wspczenie jej miejsce zajmuje baza danych. Wszystkie
dane czy obiekty wchodzce w skad bazy danych nie maj pocztku ani koca i nie s
6
Lev Manovich: Jzyk nowych mediw, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa, 2006, s. 119120
12|
Web. 2.0 ma interaktywny charakter i jest to jego najwaniejsza cecha! Dziki temu
uytkownik jest i moe by twrc przekazu. W dominujcych tam serwisach spoeczno
ciowych kady jest zarazem konsumentem, twrc, nadawc i odbiorc komunikatu bd
informacji. Blogowa wyszukiwarka Technorati pozwala znale pokrewn osob wrd po
nad siedemdziesiciu milionw osb prowadzcych internetowe pamitniki 12. W Web 1.0 in
ternauta by tylko konsumentem treci i uytkownikiem poczty elektronicznej. W Web 2.0
8
Tame, s. 333
10
Tame, s. 8
11
John Musser, Tim O'Reilly: Web 2.0. Principles and Best Practices, O'Reilly Media, 2007, s. 10
12
Piotr Bratkowski, Zygmunt Mioszewski, Robert Zibiski: Pokolenie MP3, w: Newsweek polska, nr 16, 2007
|13
Andrzej Radomski
Kariera takich serwisw, jak: Myspace, You Tube, Flickr, Del.cio.us, Second Life czy pol
ska: Nasza Klasa pokazuje si i moliwoci Web 2.0. Kady ze wspomnianych serwisw ma
miliony aktywnych uytkownikw. Dziki owym serwisom i nowym komunikatorom ludzie
tworz nowe formy kontaktw, nowe sposoby dziaania i nowe profesje. Zmieniaj wic rze
czywisto. Web 2.0, nowe rodki komunikacji, odpowiednie programy komputerowe powo
duj, e zacieraj si granice midzy biernym i czynnym udziaem w kulturze, midzy twr
czym i odtwrczym dziaaniem. Teraz praktycznie kady moe wykonywa takie czynnoci,
ktre jeszcze niedawno byy zarezerwowane dla rnych elit. Obecnie kada osoba posiada
13
Edwin Bendyk: Gadu-Gadu, czyli natychmiast w sieci, w: Polityka, Niezbdnik inteligenta, wyd. 13, 2007, s. 21
14
14|
16
|15
Andrzej Radomski
Jednake, jak na razie, etnografowie Internetu stosuje stare metody i zaoenia traktu
jc technologi internetow jako jzyk, tekst czy wytwr kultury okrelonej spoecznoci.
Wydaje si, e do refleksji na temat tego nowego wiata naley wypracowa nowe narz
dzia konceptualizacyjne. Jest to ju jednak wtek na osobn dyskusj.
17
Tame, 59-60
18
16|
Andrzej Radomski
19
Aleksander Bard, Jan Soderqvist: Netokracja, nowa elita wadzy i ycie po kapitalizmie, Wydawnictwa
Akademickie i Profesjonalne, Warszawa, 2006
20
18|
Owe maszyny s naszpikowane rnego typu procesorami i chipami dziki temu mog
odbiera, przetwarza informacje i z ich pomoc kierowa innymi maszynami, instytucjami,
a nawet i ludmi (oczywicie nie chodzi tu o przykady z kultowego ju Matrixa). O tym,
jaka moe by rola tych inteligentnych urzdze, w chociaby tzw. wiecie realnym, obrazo
wo pokazuje inny gony film: Hakerzy (1995, re. Ian Sofley). Tytuowi hakerzy przy pomocy
Internetu potrafi sparaliowa ruch uliczny (poprzez rozregulowanie sygnalizacji
wietlnej), uniewani kart kredytow agentowi FBI, pozbawi jednostk tosamoci po
przez uniewanienie jej dokumentw czy doprowadzi do katastrofy tankowca wycieku
ropy. A oto par jeszcze innych przykadw wybranych losowo:
Jeszcze bardziej inteligentna jest kuchnia stworzona przez naukowcw z MIT w USA. Wyko
rzystujc system komputerowy o nazwie Minerva, proponuje potrawy w oparciu o produkty,
jakimi aktualnie dysponujemy. Wystarczy pooy kilka z nich na specjalnym blacie, a aparat
podczony z komputerem zrobi im zdjcie, specjalne oprogramowanie rozpozna i zaproponuje
danie21.
Roliny, ktre mwi to najnowszy wynalazek naukowcw z Nowego Jorku. Komunikacj
gosow zapewnia specjalny elektroniczny system przetwarzania Kurier New. Rolina potrafi
przedstawi si i owiadczy na przykad, e potrzebuje wody czy nawozu. System dziaa w pro
sty sposb. Roliny podczone s do czujnikw, a czujniki wysyaj sygna do urzdzenia, ktre
przetwarza dane i dzwoni do waciciela [...] Naukowcy nie zamierzaj jednak spocz na lau
rach. Chc wymyli roliny, ktre bd rozmawiay midzy sob22.
Dziki grom komputerowym i kreowanej w nich wirtualnej rzeczywistoci terapeuta szybko i ta
nio moe przenie pacjenta do wiata, w ktrym bdzie on mg stopniowo oswaja swoje naj
gorsze lki [...] rozwj technologii internetowych i grafiki komputerowej sprawi, e podczo
ny do sieci pecet lub mac pomoe nam w chwilach kryzysu lub zaamania psychicznego [...] Po
prostu wystarczy zaoy pacjentowi hem z wywietlaczem oraz czujnikiem ruchu, by prze
nie go do wiata, ktrego si boi23.
Sieci neuronowe s dzi niezbdnym elementem naszego ycia. Wykorzystywane s na przy
kad do przewidywania waha kursw na giedzie, gdzie ucz si, jak dotychczas ksztatowaa
si warto akcji, i na tej podstawie przewiduj ich przysze notowania 24.
Ju jestemy wiadkami rodzenia si inteligencji innego typu [] To inteligencja sieci [] Inter
net moe si przeksztaci w centralny ukad nerwowy globalnego superorganizmu. Globalny
mzg wyoni si z prb zarzdzania olbrzymimi ilociami informacji. Ju dzi powstaj dyna
miczne programy wzmacniania lub osabiania pocze midzy wybranymi stronami a internau
tami.[] Heylighen uwaa to za wstp do tworzenia wiadomej sieci komputerowej. Internet ma
si, wedug niego, sam organizowa i dostosowywa do potrzeb uytkownikw25.
21
22
23
24
25
|19
Andrzej Radomski
Do niedawna jeszcze istnia podzia na tzw. rzeczywisto realn i wirtualn. wiat wir
tualny mona byo odwiedzi i wrci do tego rzeczywistego Jednake ten wirtualny i tzw.
Inteligentna Rzeczywisto coraz czciej wkraczaj i zawaszczaj ten realny. Tak wic
mieszkaniem wikszoci ziemian stanie si wkrtce nowa jednolita rzeczywisto, ktra
zostaa okrelona informacjonalizmem.
wiat informacjonalizmu, czego nie trudno si domyli, oparty jest na innym zasadach,
ni wiat klasycznego kapitalizmu. Podstaw tego ostatniego by wolny rynek i liberalna
demokracja, a warstw rzdzc bya buruazja. Podstawowe wartoci spoeczestwa kapi
talistycznego konkuroway (w wieku XX) z alternatywnymi ideologiami czy wiatopoglda
mi: socjalistycznymi, komunistycznymi, faszystowskimi czy teokratycznymi.
wiat informacjonalizmu ksztatowa/uje si dwoma niejako rwnolegymi torami.
Pierwszym s przemiany w ramach samego kapitalizmu. W klasycznym kapitalizmie fila
rem gospodarki by wolny rynek. Gwn rol odgrywali w nim producenci rnych su
rowcw, towarw i usug oraz eksperci, ktrzy mieli doradza i tworzy instrukcje skutecz
nego dziaania, przewidywa i kontrolowa bieg procesw spoecznych (std m.in. gwatowny
rozwj nauki i edukacji). W gospodarce wolnorynkowej dominowaa etyka pracy i obowizku
(wobec spoeczestwa czy jakiej wsplnoty). W dyskursie publicznym krelono wizj zaan
gaowanych obywateli (spoeczestwo obywatelskie) w projekt spoeczestwa dobrobytu.
Jednym ze rodkw urzeczywistnienia spoeczestwa dobrobytu bya cika, uczciwa praca,
oszczdne ycie oraz odroczona gratyfikacja. Te cechy nawizujce do etyki protestanckiej
umoliwiy akumulacj kapitau, szybki wzrost gospodarczy i oglny rozwj we wszystkich
praktykach spoecznych jednym sowem: modernizacj.
W drugiej poowie XX wieku sytuacja si zmienia. Na rynku pojawia si obfito rne
go rodzaju dbr. Spoeczestwa (zwaszcza zachodnie) miao na tyle duo zasobw finanso
wych, e bez problemw mogo owe dobra nabywa. Nie chciano ju duej tylko pracowa,
oszczdza i inwestowa. Nasta czas konsumpcji pocztkowo: masowej (czego symbolem
stay si np. bary Mac Donalda), a pniej bardziej zindywidualizowanej. W dyskursie pu
blicznym miejsce ideologii goszcych budowanie spoeczestwa obywatelskiego czy dobro
bytu zaja ideologia (wiatopogld) konsumpcji. Pojawiy si nowe narracje tworzone
gwnie przez reklam i marketing zachcajce do nieustannego nabywania rnych dbr,
do zwiedzania wiata, do dbaoci o wasne ciao, do szukania coraz to nowych wrae (w tym
i seksualnych), do przeduania modoci i zwizanych z tym rozrywek. Mona powiedzie,
e konsument zamieszkuje wiat przesycony reklam. Now misj biznesu stao si kreowa
20|
nie potrzeb, ktre potem bdzie si zaspokaja 26. Etyk pracy zacza zastpowa etyka
przyjemnoci, obywatela konsument, a rynek producentw sta si rynkiem konsumen
tw i usugodawcw:
konsument zamieszkuje wiat przesycony reklam27. Std: Spoeczestwo konsumpcyjne rz
dzi si estetyk, a nie etyk. Gos obowizku ustpi miejsca poszukiwaniu przyjemnych do
wiadcze. Niewielu szczliwcw potrafi odnale spenienie w pracy 28.
27
28
Tame, s. 42
29
Tame, s. 10
30
Zbyszko Melosik: Teoria i praktyka edukacji wielokulturowej, wyd. Impuls, Krakw, 2007, s. 30
31
Tame, s. 32-33
|21
Andrzej Radomski
stpu chodzi przede wszystkim o komercjalizacj zabawy sprzeda zasobw kultury. Tak
wic w wiecie hiperkapitalizmu (jak go okrela) handluje si dostpem do przey kultu
ralnych32. W informacjonalizmie (czy uywajc terminologii Rifkina hiperkapitalimie)
bogactwo nie ma ju postaci materialnej (surowce, fabryki czy produkty) tylko zawiera si
ono w wyobrani i kreatywnoci czowieka. Jest to tzw. kapita intelektualny, ktry tworzy
nowe dowiadczenia, ktre nastpnie si udostpnia (np. w sieci):
Dzisiejsi konsumenci nie zadaj sobie pytania: co chciabym mie, czego jeszcze nie mam? Lecz
co chciabym przey, czego jeszcze nie dowiadczyem?33
Std tak wielk wag w Erze informacjonalizmu przywizuje si do ochrony praw autor
skich, patentw, licencji czy znakw towarowych, ktre maj chroni prawa producentw
nowych wrae (na warto firmy Coca Cola w minimalnym stopniu skadaj si jej akty
wa materialne tylko cena samej marki). Ponadto:
w gospodarce elektronicznej dobra i usugi jako towary rynkowe staj si wtrne wzgldem no
wych towarw: relacji midzyludzkich34.
33
Tame, s. 153
34
Tame, s. 105
35
George Ritzer: Magiczny wiat konsumpcji, Muza SA, Warszawa, 1999, s. 128
36
37
22|
38
39
Edwin Bendyk: Gadu-Gadu, czyli natychmiast w sieci, w: Niezbdnik inteligenta, s. 21, Polityka, nr 39, 2007
40
Tame, s. 20
|23
Andrzej Radomski
[] szybko przepywu rzeczywistoci przez ja-tosamo czowieka jest tak ogromna, e
niewiele si w niej zatrzymuje, nie ma czasu na internalizacj treci. Tosamo zdaje si jak
pusty worek, dziesitki tysicy odczu i informacji wlatuje i wylatuje, nie pozostawiajc po so
bie ladu [] W takim sposobie istnienia nie ma czasu na Pami i Histori; zreszt kady mo
ment przeszoci znika w ogromnym pdzie i prymacie natychmiastowoci 41.
42
43
Magorzata Szwed-Kasperek: Postbiologiczne techno ciaa: od ciaa cyborga do ciaa wirtualnego, w: Estetyka
wirtualnoci (red. Micha Ostrowicki), Universitas, Krakw, 2005, s. 434
24|
Andrzej Radomski
|27
Andrzej Radomski
44
28|
dania humanistycznego istnieje tak (powie Znaniecki), jak zosta ukonstytuowany w dziaa
niu i dowiadczeniu ludzi, ktrzy nadali mu okrelone cechy i waciwoci45.
Nowe pojmowanie kultury, jako gwnego przedmiotu poznania dyscyplin humani
stycznych pocigna za sob stworzenie nowej metodologii bada. A wic ju nie wyja
nianie w oparciu o prawa, przewidywanie czy szukanie naturalnych prawidowoci, ktre
by byy wsplne wszystkim osobnikom tylko mudne badania terenowe lub/i rdowe
majce pozwoli na zrekonstruowanie dominujcych w ramach danych spoecznoci regu
kulturowych (wartoci, sensw i znacze, konfiguracji, kodw itp.). Podstawow kategori
metodologiczn staje si: rozumienie majce na celu uchwycenie owych niepowtarzal
nych sensw i znacze zwizanych z kadym dziaaniem, obiektem czy wytworem. Jed
nym sowem ludzkie czynnoci lub/i efekty owych czynnoci traktowane s nie jako zjawi
ska naturalne (dziaania praw biologicznych bd psychologicznych) tylko jako wytwr
autonomicznej sfery, czyli kultury, ktre trzeba zrozumie w powyej zaprezentowanym
znaczeniu.
To podejcie do bada na gruncie humanistyki bdzie kontynuowane przez kolejne
orientacje typu: fenomenologia, semiotyka, hermeneutyka pofenomenologiczna, antropo
logia kognitywistyczna, interpretatywna czy psychologi humanistyczn.
Ponadto, w ramach teorii krytycznej rozwijanej przez szko frankfurck, zacznie si
gosi pogldy o radykalnie odmiennych celach nauk przyrodniczych i dyscyplin humani
stycznych. Nauka w mniemaniu frankfurtczykw to dziaalno regulowana okrelonymi
interesami spoecznymi. Nie ma wic poznania bezinteresownego, obiektywnego. Nauki
przyrodnicze maj realizowa (poprzez poznanie analityczno-empiryczne) interes techno
logicznego wadania nad przyrod i spoeczestwem. Z kolei dyscypliny humanistyczne
(hermeneutyczne i krytyczne) miayby suy odpowiednio: interesowi wolnej od zakce
komunikacji oraz interesowi emancypacyjnemu od narzucanych przez spoeczestwo war
toci i wzorw46. Mamy tu wic ju do czynienia z antyscjentyzmem i z now rol humani
styki w spoeczestwie.
Zatem, antynaturalizm w wersji ontologicznej bdzie utrzymywa, e przedmiotem po
znania dla dyscyplin humanistycznych bdzie wiat kultury pojmowany jako odrbna
(wrcz realnie istniejca) sfera, ktra nie daje si zredukowa do wiata przyrodniczego.
45
46
|29
Andrzej Radomski
a klasyczna filozofia i nauka. Wszelka nasza wiedza, twierdz, jest konstruktem, za pomoc
ktrego realizujemy nasze okrelone cele: etyczne, estetyczne, polityczne czy praktyczne.
Nie ma wic ona charakteru racjonalnego. Nie jest te ona realistycznym i prawdziwym ob
razem wiata. Te kategorie odsyaj do lamusa. Co najwyej posuguj si pojciem prawdy
wytwarzanej.
Postmodernici kreuj wizj nowej kultury postmetafizycznej, postchrzecijaskiej, post
filozoficznej i postnaukowej: bez fundamentw, walk wiatopogldowych, otwart i liberal
n. Propaguj polityk rnicy, pluralizmu, relatywizmu i dialogu. Preferuj lokalne narra
cje bez jakichkolwiek ambicji uprawomocniajcych. Nie przyznaj szczeglnej rangi
adnemu rodzajowi wiedzy. Filozofia, religia, sztuka i nauka maj u nich rwny status. S
podejrzliwi wobec autorytetw. Opowiadaj si za autokreacj jednostek spod wadzy uni
wersaliw i wszelkich innych ogranicze.
Postmodernizm (uwaa si powszechnie) jest wytworem artystw, humanistw i lewicu
jcych filozofw przede wszystkim: francuskich i amerykaskich. Wpywa to na goszone
przez nich pogldy dotyczce nauki w tym opozycji: humanistyka a przyrodoznawstwo.
Przede wszystkim, nauka jest dla postmodernistw produktem kulturowym podobnie
jak i inne wytwory. W swej obecnej postaci zostaa ona uksztatowana przez czasy nowoyt
ne, argumentuj. Std nie moe ona posiada jakich szczeglnych waciwoci poznaw
czych w porwnaniu z innymi rodzajami wiedzy ludzkiej. Nie dostarcza ona wiedzy ade
kwatnej, uniwersalnej i ponadczasowej. Jest raczej narracj, dyskursem czy gr jzykow
okrelon przez dan kultur, w ktrej jest tworzona. Dla wielu jest specyficznym tworem
zachodnich spoeczestw. Wymowne niech bd pogldy jednego z gwnych przedstawi
cieli postmodernizmu J.F. Lyotarda:
nauka gra swoj wasn gr, ale nie moe legitymizowa innych gier jzykowych. Wymyka si
jej np. gra preskrypcji. Ale nade wszystko nie moe legitymizowa samej siebie, jak zakadaa
spekulacja47.
Postmodernici duo energii powicili ujawnieniu podstaw, na ktrych jest ona wspar
ta. Inspiracje znaleli ju u klasycznych filozofw podejrze takich jak: Marks, Nietzsche
czy Scheler. Poczwszy od lat 60. XX wieku, nastpia istna eksplozja ukazywania politycz
nych, spoecznych, gospodarczych, historycznych no i kulturowych, rzecz jasna, uwarunko
wa tworzenia i rozwoju wiedzy naukowej. Poststrukturalici francuscy, neopragmatyci
amerykascy, historycznie zorientowani filozofowie i metodolodzy nauki, edynburska szko
a socjologii wiedzy czy antropologia wiedzy podkopali dotychczasowe modernistyczne wy
obraenia: czym jest nauka i produkowane przez ni sdy. Dziki ich dziaalnoci nauka zo
47
|31
Andrzej Radomski
staa zdetronizowana (wraz z filozofi zreszt) jako wyrniony rodzaj wiedzy ludzkiej. Co
wicej, oskarono j o suenie totalitarnym praktykom, etnocentryzm, wspieranie koloniali
zmu i kultury patriarchalnej (na ten ostatni element zwracay uwag badaczki feministycznogenderowe). Jeden z ojcw duchowych postmodernizmu Paul K. Feyerabend tak o niej pisa:
[...] kultury pozbawione nauki, pozanaukowe sposoby postpowania potrafi si wybroni same
i naley im na to pozwoli, jeli takie jest yczenie ich przedstawicieli. Nauk naley chroni
przed ideologiami, a spoeczestwa, zwaszcza spoeczestwa demokratyczne, naley chroni
przed nauk [...] W systemie demokratycznym instytucje naukowe, programy badawcze i pro
pozycje naukowe naley zatem podda kontroli publicznej; pastwo i nauka powinny by roz
dzielone, tak jak rozdzielono pastwo i instytucje religijne, a wynikw uzyskanych przez nauk
powinno si naucza jako jednego spord wielu pogldw [...] nauka zachodnia stworzya do
td najskuteczniejsze narzdzia mierci [...] Nauka przodujcego wiata jest jedn spord
wielu; utrzymujc, e jest czym wicej, powodujemy, e przestaje by ona narzdziem bada,
a staje si polityczn grup nacisku48.
48
49
32|
Wobec wszystkich tego typu pogldw, jakie gosz postmodernici, nie dziwi stwier
dzenia o nadrzdnoci kultury wobec innych bytw, ktre ta wanie kultura ma powoywa
50
M. Luba: Rozum i etnografia. Przyczynek do krytyki antropologii postmodernistycznej, Krakw, 2003, s. 188189
51
52
Ibidem, s. 30-31
53
|33
Andrzej Radomski
do ycia, a take konstruowa wiedz o nich. Jako przykad przytoczmy wypowied znane
go polskiego filozofa kultury Andrzeja Szahaja:
refleksja na temat kultury stanowi najwaniejszy fragment rozwaa humanistycznych, albo
wiem przekonania o charakterze kulturowym determinuj z jednej strony przedmiot badania
humanistyki (szerzej caej nauki), z drugiej za jej metod, a nadto jeszcze pozwalaj lepiej
zrozumie charakter lansowanych w kulturze europejskiej rozwiza politycznych. W tej per
spektywie historia oraz teoria kultury uzyskuje status (meta)nauki podstawowej, nadrzdnej
(poznawczo) nie tylko wobec humanistyki, ale take przyrodoznawstwa. Kady bowiem przed
miot docieka naukowych jest w ostatecznoci wynikiem konstrukcji kulturowej 54.
55
34|
57
|35
Andrzej Radomski
sobie z rzeczywistoci. Jedne sdy przedkadamy nad inne wtedy, gdy za ich pomoc lepiej
(skuteczniej) radzimy sobie z rzeczywistoci 58. Mylenie o wiecie jest zdeterminowane
przez jzyk. Nie da si wyj poza jzyk ku jakiemu innemu wiatu. Istnienie takiego zaczy
na by ju niezrozumiae podobnie jak pojcie prawdy, jako korespondencji sdw z rzeczy
wistoci.
Uczony pragmatysta rezygnuje z tradycyjnego sownika nauki, w szczeglnoci z rnych
opozycji typu: podmiot-przedmiot, teoria-dowiadczenie, analityczne-syntetyczne, pozr
istota, empiryzm-racjonalizm, naukowe-nienaukowe itp.
W pragmatyzmie zaciera si granice midzy rnymi dyscyplinami, np. midzy humani
styk a przyrodoznawstwem. Co wicej, zaciera si granice midzy rnymi dziedzinami
ludzkiej aktywnoci, np. midzy nauk a sztuk czy nauk a literatur. W teorii poznania
krluje tzw. epistemologia znaturalizowana.
Z punktu widzenia interesujcej nas problematyki kulturowej wane s pogldy neo
pragmatystw dotyczce jzyka. Tote w dalszym cigu przedstawi pogldy na jzyk Da
vidsona i Rortyego jako charakterystyczne dla myli neopragmatycznej.
Donald Davidson uchodzi za twrc hermeneutyki (teorii interpretacji), ktrej podsta
w jest tzw. fizykalny monizm anomijny. Rorty natomiast przyjmuje zasadnicze cechy tej
davidsonowskiej koncepcji nazywa j jednak nieredukcyjnym fizykalizmem.
Davidson uwaa, e tzw. zdarzenia mentalne (przekonania, pragnienia itp.) s zdarzeniami
fizycznymi, a nie jakimi pararelnymi zjawiskami psychicznymi (czy jakimikolwiek innymi).
Pisze on:
Monizm anomalny [...] gosi, e wszystkie zdarzenia s fizyczne, odrzuca jednak tez, [...] i
mona poda czysto fizykalne wyjanienia zdarze mentalnych [...] Taki agodny monizm, nie
szukajcy oparcia ani w prawach korelujcych, ani w oszczdnoci pojciowej, nie zasuguje,
jak si wydaje, na miano redukcjonizmu i w adnym razie nie inspiruje postawy nic wicej
jak (skomponowanie Kunst der Fuge nie byo niczym wicej, jak zoonym zdarzeniem zacho
dzcym w ukadzie nerwowym itp.)59.
58
59
D. Davidson, Eseje o prawdzie, jzyku i umyle, tum. B. Stanosz, Warszawa, 1992, s. 174-75
36|
D. Davidson, A Nice DerangementA, w, Truth and Interpretation, [w:] E. LePore (red.), New York, 1986,
s. 446
|37
Andrzej Radomski
38|
Richard Rorty respektuje Donalda Davidsona pogldy na jzyk i komunikacj. Swe sta
nowisko w tym zakresie woli jednak okrela jako: nieredukcyjny fizykalizm. Jest to zwiza
ne z tym, e dla Rortyego tzw. zdarzenia mentalne i fizyczne to tylko dwie rne metody
opisu, wyjaniania czy interpretacji jednego i tego samego procesu. To, e posugujemy si
w yciu codziennym tymi obydwiema kategoriami, wynika przede wszystkim stad, e w pew
nych sytuacjach dobrze jest zakada, e mamy do czynienia ze zjawiskami mentalnymi
w innych za, e s one fizyczne. Po prostu o wszystkim przesdza skuteczno i efektywno
komunikacji (np. przewidywanie czyich zachowa). Rorty pisze:
Mamy nadziej, e fizjologia moe niekiedy przeledzi drog, jak przebywaj adunki elek
tryczne od momentu ich rozprowadzenia w moim mzgu do nerwowych pocze misni
w moim gardle, a tym samym sprawi, e na podstawie stanw mzgu bdziemy mogli prze
widzie, jakie sowa padn. Tymczasem dysponujemy ju przecie tak zwan psychologi na
iwn (kultur inaczej przyp. A.R.), wyjanieniem, ktre przewiduje moje dziaanie w oparciu
o wieo nabyte przekonanie traktowane cznie z moimi pozostaymi przekonaniami i pra
gnieniami62.
Rorty mianem fizykalisty okrela kogo, kto gotw jest zgodzi si, e kade zdarzenie da
si opisa w kategoriach miokrostrukturalnych (np. neurofizjologicznych stanw umysu),
w opisie odwoujcym si jedynie do czstek elementarnych; i e daje si ono wyjani po
przez odniesienie do innych w ten sposb opisanych zdarze 63. Nastpnie jednak stwierdza,
e:
[...] bycie fizykalist, w tym nieredukcjonistycznym ujciu, doskonale daje si pogodzi z twier
dzeniem, e prawdopodobnie ju zawsze bdziemy ju mwi o bytach mentalnych przekona
niach, pragnieniach i tym podobnych [...] Powiedzie, e zawsze bdziemy mwi o przekona
niach i pragnieniach, to tyle co stwierdzi, e psychologia naiwna prawdopodobnie pozostanie
najlepsz metod przewidywania kolejnych reakcji naszych przyjaci i znajomych. I prawdo
podobnie tylko to mona mie na myli, mwic: byty mentalne naprawd istniej 64.
Zatem z przytoczonych przed chwil opinii, wynika, e mona znie opozycj natura
lizm-antynaturalizm czy wrcz j zarzuci. Bdzie to zreszt zgodne z ogln tendencj cha
rakteryzujc neopragmnatyzm, czyli zacieranie rnic i opozycji. Dla pragmatysty pogldy
naturalistyczne i antynaturalistyczne bd tylko dwoma jzykami opisu w sumie tego sa
mego zjawiska. Co prawda zakada si tam, e istniej tylko zdarzenia fizyczne jednake
byty fizyczne (natura) i byty mentalne (kultura) s konstrukcjami jzykowymi. Nie mona
bowiem stwierdzi, jakie byty naprawd istniej i jakie maj cechy (neopragmatyzm jest
przecie stanowiskiem antyreprezentacjonistycznym i nominalistycznym). Pragmatyzm nie
zajmuje si kwesti statusu ontycznego natury i kultury. Nie zajmuje si wic problemem
redukcji jednego bytu do drugiego. Pragmatyci uwaaj bowiem, e teorie naturalistyczne
62
63
Ibidem, s. 173
64
Ibidem, s. 174-175
|39
Andrzej Radomski
Jerzy Kmita: Jak sowa cz si ze wiatem, Wyd. Nauk. IF UAM, Pozna, 1995, s. 297
|41
Andrzej Radomski
42|
Uczeni dziaajcy w ramach praktyki naukowej tworzyli (co najmniej od wieku XVII)
swoist Rzeczpospolit uczonych. By to rodzaj korporacji okrelajcej caoksztat tego, co
si nazywa nauk. To korporacja decydowaa, jakie winny by podstawowe cele dziaalnoci
naukowej. Uwaano, e tworzenie wiedzy jest dobrem samym w sobie, a badacz winien by
niezaleny i autonomiczny (podobnie jak i wysze uczelnie). Ocena oraz kontrola bada
(a take kontrola rodkw finansowych) te miaa/ma si odbywa wewntrz korporacji
wedug kryteriw przez ni wypracowanych:
z jednej strony uczeni daj absolutnej autonomii, a zarazem penego sfinansowania przez
pastwo prowadzonych przez siebie bada, a za jedyny (niemal obiektywny) ich rezultat uwa
aj opublikowanie artykuu bdcego podsumowaniem bada w jednym z prestiowych czaso
pism naukowych (najlepiej z listy filadelfijskiej). Dla uczonych obiektywn ocen wartoci ba
da jest liczba cytowa danego artykuu66.
Jeli dodamy do tego istnienie skomplikowanego niekiedy rytuau tzw. recenzji bdcych
w gruncie rzeczy (zwaszcza w obszarze humanistyki i nauk spoecznych) form cenzury (co
w dobie Inernetu, gdzie kady moe samodzielnie publikowa, wyglda po prostu komicz
nie) to mamy obraz korporacyjnej, wysoce niedemokratycznej, stojcej niemale ponad pra
wem i nieliczcej si z reguami gry rynkowej ani potrzebami spoeczestwa informacyjnego
organizacji.
Zatem, przedstawiciele akademickiej humanistyki: a) tworz zamknit korporacj, do
ktrej dosta si mona po spenieniu rnych formalnych, merytorycznych, obyczajowych
i towarzyskich kryteriw, b) owe kryteria s wyznaczane przez samych akademikw w ra
mach strzeonej przez nich usilnie autonomii, c) cele dziaalnoci naukowej take s ustala
ne gwnie przez wiat akademicki (nie musz to by cele wane dla rnych grup spoecz
nych tylko samych uczonych), d) humanici pracuj gwnie w pojedynk (zespoy
badawcze czciej spotyka si w przyrodoznawstwie), e) akademicka humanistyka w dal
szym cigu chce mie monopol na dostarczanie wiedzy wiarygodnej poznawczo, f) kryteria
owej wiarygodnoci s ustalane przez okrelone grypy uczonych, ktre w danym miejscu
i czasie uzyskuj dominacj w swoim rodowisku i: narzucaj wizj wiata, problematyk
bada, metodologi, sposoby ksztacenia kadr, kanay komunikacji, polityk kadrow i na
ukow, rozdzia rodkw finansowych itp., g) rezultaty dziaalnoci korporacji s nastpnie
przekazywane spoeczestwu jako prawdy naukowe, a wic pewne, zweryfikowane (przez
wewntrzne kryteria Akademii) i tym sposobem zasugujce na szczeglny szacunek, h) na
ukowcy zwykle te zwalczaj inne pogldy niebdce wynikiem ustalonych przez nich sa
mych kryteriw dochodzenia do wiedzy. Mog to by teorie wypracowane zarwno poza
praktyk naukow, jak i w ramach samej praktyki naukowej (przez np. nieortodoksyjnych
badaczy), i) std dane sdy, aby mogy zosta uznane za naukowe, musz: by sformuowa
ne przez uprawnione do tego osoby (im wicej stopni i tytuw, tym lepiej), przestrzega
66
Tame, s. 161
|43
Andrzej Radomski
67
68
Tame, s. 21-23
44|
Zatem w Web 2.0 tworz si nowe praktyki, ktre s: a) nietrwae, tymczasowe, wrcz
chwilowe i sterowane przez wartoci kultury 2.0, b) praktyki te s one interaktywne, c) zma
zuje si tu podzia na producentw i konsumentw, na nadawcw i odbiorcw, na artystw
i publiczno, na aktywn i biern partycypacj np. w kulturze, d) wszelka wiedza jest/moe
by tworzona w sieci kolektywnie, czyli poprzez zbiorowej inteligencj.
Mimo ogromnych moliwoci Web 2.0 uczeni z pewn nieufnoci odnosz si do siecio
wego uprawiania nauki czy szerzej: dziaalnoci wiedzotwrczej. A przecie idea Internetu
narodzia si wanie w orodkach naukowych (wsplnie z wojskowymi). Codzienna prakty
ka w tym rodowisku polega gwnie na: przegldaniu stron internetowych, baz danych,
stron niektrych czasopism elektronicznych i oczywicie wysyaniu maili. Jest to wic tylko
niewielka cz moliwoci, jakie oferuje Internet II generacji.
Dla wielu przedstawicieli instytucjonalnej nauki tzw. nauka 2.0 sprowadza si gwnie do
publikowania w elektronicznych czasopismach, popularyzowania wiedzy oraz zamieszcza
nia elektronicznych recenzji (ewentualnie baz danych takich recenzji), ktre by, w zalewie
internetowych publikacji, mogy oddzieli te wartociowe od nic niewnoszcych do gmachu
wiedzy ludzkiej. Tymczasem nauka 2.0 tak, jak j si tutaj pojmuje, to co znacznie wicej!
Wyobramy wic sobie w peni sieciow praktyk naukow (czyli nauka przenosi si do
sieci). Obowizuj w niej, rzecz jasna, wartoci kultury 2.0. W przypadku humanistyki gw
69
Tame, s. 31
70
Tame, s. 32
71
Tame, s. 31
72
Tame, s. 54
|45
Andrzej Radomski
nym problemami staj si tzw. impulsy spoeczne, nad ktrymi dyskutuj uczeni w sieci (na
czatach, forach itp.). Wasne pogbione refleksje zamieszczaj na blogach i/lub publikuj
w elektronicznych, multimedialnych pismach (nie ma tam ogranicze co do objtoci). Tu,
przy okazji, mona postulowa, aby tak obecnie popularne blogi stay si swoist wizytw
k uczonego. Kady uczony mgby w nich zamieszcza swoje teksty, filmy, eksperymenty
itp. Do tego mgby docza recenzje innych badaczy oraz komentarze internautw. W ten
sposb zachodziaby bezporednia komunikacja wiata nauki ze spoeczestwem. Blogi
bd elektroniczne czasopisma mog by na bieco aktualizowane. Treci w nich zawarte
docieraj do nieograniczonej liczby odbiorcw. Odbiorcy mog je na bieco komentowa
i jest to podstawowa forma recenzji. Recenzje klasyczne trac racj bytu dlatego, e s pisa
ne zwykle przez jedn - gra dwie osoby. Tymczasem w sieci na dany tekst bd ksik
moe patrzy wiele oczu i bardziej dogbniej, wszechstronniej i wnikliwiej je oceni. Publi
kacje blogowe musiayby by ju pisane innym jzykiem: zachowujc wysoki poziom meryto
ryczny, unikayby kwiecistego nieraz argonu niezrozumiaego czsto dla zwykych ludzi.
Zjazdy, konferencje czy sympozja odbywaj si w wirtualnej rzeczywistoci (np. w wirtual
nych Instytutach czy uczelniach jak to si dzieje w Second Life). Obrady tocz si w cza
sie rzeczywistym. Internauci z caego wiata mog je na bieco ledzi i aktywnie w nich
uczestniczy (w postaci choby zadawanych pyta bd jakich sugestii). Liczne problemy
interesujce humanistyk mog by dyskutowane i rozwizywane w ramach zbiorowej in
teligencji. Tu nie licz si ju stopnie i tytuy naukowe tylko pomysy i wyobrania. Partycy
powa w takich zbiorowych umysach mog te osoby nie zwizane na co dzie z nauk
w myl hasa: kady moe by uczonym, kady moe uprawia dziaalno wiedzotwrcz.
Tak rozumiana forma dziaalnoci staje si postnauk. Prezentacje okrelonych zagadnie
czy wyniki docieka s przygotowywane w postaci multimedialnych tekstw bd filmw
i natychmiast udostpniane w sieci. Zauwamy w tym punkcie, e wspczesne technologie
informatyczne zmieniaj pojcie tekstu naukowego (artykuu czy ksiki). Nie jest to ju
tylko tekst pisany, linearny, preferujcy zwizki przyczynowo-skutkowe i majcy posta
sfabularyzowan (ram dla fabuy moe dostarcza take teoria) tylko swoista multime
dialna hybryda.
Wirtualne uczelnie bd instytuty naukowe na bieco udostpniaj produkowan przez
siebie wiedz, ktra byaby umieszczana na wielkich naukowych portalach i wortalach
(przykadem takiego wortalu moe by: www.wiedzaiedukacja.eu) bd serwisach uczelnia
nych.
Koczc ten wtek naley zauway, e zarysowana przed momentem wizja nauki 2.0
znajduje ju odzwierciedlenie w praktyce. W sieci pojawia si coraz wicej serwisw two
rzonych przez rodowiska naukowe. Nowym zjawiskiem jest te tworzenie serwisw nauko
wych bd popularnonaukowych poza Akademi cho trzeba te zaznaczy, e Humanisty
ka pozostaje w tym oglnowiatowym trendzie nadal w tyle.
46|
Jej nazwa nawizuje do ksiki C.P. Snowa: The Two Cultures (1959), w ktrej autor przeciwstawia
tradycyjnych humanistycznych intelektualistw naukowcom. Mieli by oni tworzy odpowiednio: pierwsz
i drug kultur.
|47
Andrzej Radomski
kultura (ukaza si w jego biuletynie: Edge). Brockman zauway w nim m.in., e w ostatnich
latach nastpio wyrane przesunicie w amerykaskim yciu umysowym, czego efektem
jest postpujca marginalizacja tradycyjnych intelektualistw. Dzi oparte na Marksie,
Freudzie i modernizmie wyksztacenie to za mao dla mylcego czowieka. Tradycyjni inte
lektualici tymczasem wykazuj, jego zdaniem daleko idc ignorancj dla osigni wsp
czesnej nauki. Kultura, ktr tworz, zauwaa, lekceway przyrodoznawstwo, jest nieempi
ryczna, posuguje si wasnym hermetycznym argonem i zajmuje si wycznie sama sob.
ywi si komentarzami do komentarzy w efekcie czego, konkluduje, zostaje zerwany
wszelki kontakt z rzeczywistoci.
Artyku ten spotka si z szerokim odzewem reprezentantw rnych dyscyplin przyrod
niczych. I dalej wypadki potoczyy si ju szybko. Sam Brockman powoa fundacj Edge.
Nastpnie stworzy witryn internetow: www.edge.org, ktra staa si znan na caym
wiecie platform dyskusyjn i co ciekawe grupujc nie tylko przyrodnikw. Dosy szybko
uksztatowaa si szeroka grupa aktywistw, ktra zacza toczy boje przede wszystkim
z postmodernistami, a ostatnio take kreacjonistami. Wydaje ona ksiki, organizuje konfe
rencje i spotkania popularnonaukowe, a take prowadzi oywion dyskusj w Internecie.
Mona zaryzykowa stwierdzenie, e mamy tu wrcz do czynienia z jakby nowym paradyg
matem (w sensie kuhnowskim) mylenia o wiecie, nauce i etyce. Czonkw owego para
dygmatu czy przyrodnicze gwnie wyksztacenie (cho spotyka si tam i humanistw),
wsplny system wartoci odwoujcy si do tradycji laickiej, a nade wszystko jasno spre
cyzowana idea nauki i jej roli w spoeczestwie.
Przedstawiciele Trzeciej Kultury dziel si swymi pomysami nie tylko z wasnym rodo
wiskiem, ale za porednictwem ksiek (a ostatnio Internetu) staraj si dociera do niemal
wszystkich warstw spoeczestwa. W ycie Trzeciej Kultury wczaj si take humanici.
S to ci spord nich, ktrzy uwaaj, e sztuk, literatur czy histori nie sposb uprawia
w oderwaniu od dorobku nauk cisych bd przyrodniczych. Dzi uczeni tworzcy Trzeci
Kultur staraj si unika porednikw i przedstawia najbardziej skomplikowane idee
w sposb prosty i jasny. Brockman tak o tym pisze:
spotkaem grup fascynujcych i wielkich uczonych, z ktrych wielu byo autorami bestselle
rw nie kwalifikujcych si do znanego ze znanych gatunkw literackich. Ich ksiki nie byy
powieciami, popularyzacj nauki, dziennikarstwem czy biografiami bya to yjca nauka 74.
Trzecia kultura jest ide takiego wiata, w ktrej humanici staliby si rzecznikami nauk
cisych i przyrodniczych. Albowiem dwie dotychczasowe kultury grupoway z jednej strony
tradycyjnych intelektualistw: pisarzy, filozofw i humanistw, a z drugiej strony wiat na
74
48|
uki rozumiany jako zbir dyscyplin przyrodniczych i cisych 75. Trzecia kultury, zdaniem
jej pomysodawcw, ma za zadanie: a) krzewi now filozofi przyrody opart na osigni
ciach wspczesnej wiedzy naukowej i teorii ewolucji, b) odpowiada na najtrudniejsze py
tania, typu: skd si wzi wszechwiat, ycie i ludzki mzg? c) wprowadza nowe modele
dyskusji intelektualnej. Si trzeciej kultury ma by tolerancja dla sprzecznych pogldw
i przyjmowania wszelkich nowoci powanie, dopki nie oka si nieprawdziwe 76.
Trzeci kultur maj tworzy uczeni czerpicy wiedz o wiecie ze wiadectw empirycz
nych. Przedstawiciele humanistyki mwi o sobie, naukowcy mwi o wiecie. Uczeni repre
zentujcy Trzeci Kultur uznaj, e wiat realny jednak istnieje, a ich celem jest zrozumie
nie i wyjanienie tego wiata. Swoje pomysy weryfikuj w kategoriach logicznej spjnoci,
mocy wyjaniajcej, zgodnoci z empirycznymi faktami. W skad trzeciej kultury wchodz
rwnie humanici, ktrzy:
nie redukuj swoich dyscyplin do praw biologicznych czy fizyki, wierz jedynie, e sztuka, lite
ratura, historia czy polityka nie mog by analizowane w oderwaniu od dorobku nauk cisych
i przyrodniczych [...] sztuka, filozofia i literatura s produktem interakcji ludzkich umysw,
umys za jest wytworem mzgu, ktry z kolei jest (czciowo przynajmniej) produktem ludz
kiego genomu, czyli czego, co powstao w fizycznym procesie ewolucji [...] nowa biologia
umysu, postpy w fizyce, technikach informacji, genetyce, inynierii, neurobiologii, chemii
wszdzie stykamy si z czym, co podwaa nasz dotychczasow wiedz o tym, kim jestemy
i co to w ogle znaczy by czowiekiem. Ludzie, ktrzy to sprawiaj z obu stron dawnego po
dziau Snowa znajduj si dzi w centrum intelektualnej aktywnoci. To oni s nowymi lud
mi Renesansu77.
75
Tame, s. 16
76
Tame, s. 17-21
77
|49
Andrzej Radomski
pio kilku wybitnych uczonych. Trudno sobie wyobrazi, jak redaktorzy Social Text mogli od
da bardziej spektakularny samobjczy strza78.
79
Tame, s. 197
80
Tame, s. 176-177
50|
Pierr L. Van den Berghe: czenie paradygmatw: biologia i nauki spoeczne, w: Czowiek zwierz spoeczne,
Warszawa, 1991, s. 321-323
82
Fred H. Wilhoite, jr: Wadza polityczna u naczelnych: podejcie behawioralne, w: Czowiek zwierz spoeczne,
Warszawa, 1991, s. 182
|51
Andrzej Radomski
Bardzo mnie to martwi, a jako darwinistk i feministk martwi mnie to podwjnie. Wydaje mi
si, e u rde tego ograniczenia feminizmu tkwi nie do koca uwiadamiane przekonanie, e
nie mona domaga si rwnego traktowania, jeli kobiety i mczyni nie s identyczni [...]
z czasem ruch kobiecy zacz negowa istnienie wrodzonych rnic midzy pciami i domaga
si respektowania swoistej zasady p na p wszdzie: na uczelni, w zakadach pracy, w polity
ce, sporcie, opiece nad dzieckiem. Gdy gdzie kobiety nie stanowiy poowy o to ju seksizm!
[...] rnice [...] istniej. Obie pcie maj odmienne skonnoci, zdolnoci, wartoci, potrzeby,
interesy i ambicje, a kobiety zwykle dokonuj innych wyborw ni mczyni. I to wanie od
mienne preferencje, a nie bezmylne zaoenie rwnych proporcji winna odzwierciedla uczci
wa polityka spoeczna83.
Tak wic przyrodoznawcy proponuj jako alternatyw dla humanistw takie oto opo
wieci: a) czowiek jest tworem ewolucji, ktra cay czas trwa b) wiele jego reakcji i zacho
wa ma charakter adaptacyjny, c) wewntrz czowieka nie ma adnego ja poza mzgiem,
d) mzg kadego z nas stwarza swj wasny wiat, e) moemy wiedzie tyle, ile pozwoli
nam mzg (rozumiany jako zbir neuronalnych moduw, f) myli on sam z siebie, nic go
nie warunkuje, jest poz prawd i faszem, poza dobrem i zem, g) gromadzi on, przetwarza
i tworzy informacje w celu przetrwania i rozwoju organizmu w okrelonym rodowisku,
h) wiadomo moe by rozumiana w kategoriach biologicznych, i) jzyk suy do groma
dzenia i przekazywania informacji (drog poza genetyczn) i nie jest tosamy ze wiadomo
ci, j) wiele informacji jest przekazywanych genetycznie za pomoc DNA, ktra jest infor
macj doskona (rozumie sama siebie). W tym ostatnim punkcie za R. Dawkinsem mona
doda jeszcze, e geny maj traktowa ludzki organizm jako swoistego rodzaju wehiku
umoliwiajcy replikacj DNA (po to go wrcz stworzyy). Jeli obstajemy przy antynatura
lizmie (w wersji ontologicznej) to stworzenie kultury, zdaniem angielskiego biologa bdzie
jawi si jako wytwr cudu (ktry moe tumaczy mit albo religia) i/lub prezent dla ludz
koci od Bg wie kogo? k) dziki wspczesnej technologii czowiek moe ju wkrtce zapa
nowa nad ewolucj, kontrolowa j i skierowa j na okrelone tory, l) a ju obecnie mona
genetycznie udoskonala czowieka (wchodzimy zatem w er postludzk). Czowiek staje si
tu tworem biologiczno-informatycznym.
Od wiekw ton dyskusjom historycznym, spoecznym, politycznym, religijnym itp., krt
ko: kulturowym nadawali humanici (co mogo wydawa si oczywiste). Cieszyli si oni
szczegln estym. Czowiek wyksztacony, uwaano, musia zna literatur, filozofi czy
histori. Ujmy nie przynosia nieznajomo matematyki, fizyki czy biologii. Obecnie to si
zmienia. wiat wspczesny powsta gwnie dziki naukom cisym i przyrodniczym. Od
pewnego czasu zaczynaj one take wypowiada si w kwestiach tradycyjnie zarezerwowa
nych dla humanistyki, sztuki bd nawet religii. wiat wspczesny zaczyna by wiatem
83
Helena Cronin: Zrozumie natur czowieka, w: Nowy Renesans, op. cit..., s. 62-63
52|
|53
Andrzej Radomski
84
56|
85
86
Tame, s. 77
87
Tame, s. 80-81
88
Tame, 79-95
89
Tame, s. 18
90
Tame, s. 68-78
91
|57
Andrzej Radomski
w konwencji poetyki fragmentu jest dzisiaj moliwy. Prbowa zapa to, co si da, krtkie
refleksje (czyli: Lapidaria przyp. A.R.)92.
W trzech interesujcych nas tutaj ksikach Kapuciski stosuje trzy rne techniki narra
cyjne, poetyki opisu. W literaturze do pocztku wieku XX wiat przedstawiony w danym
utworze (np. powieci) by ukazywany z punktu widzenia tzw. wszechwiedzcego narratora.
W historiografii, podobnie zreszt jak i w caej humanistyce, ten typ prezentacji w dalszym
cigu zdecydowanie dominuje w codziennej praktyce badawczej i pisarskiej. Okrelone pro
blemy s ukazywane w konwencji narracji obiektywistycznej i realistycznej. Narracja jest
prowadzona zazwyczaj w pierwszej osobie liczby mnogiej (My). Czsto przewaa strona
bierna. Dominuje jeden punkt widzenia wszechwiedzcego narratora. Dominuje jedna
perspektywa spojrzenia charakterystyczna dla danego stanu rozwoju praktyki naukowej,
tj. dominacji okrelonego paradygmatu, dyskursu czy habitusu.
W Cesarzu (1978) Kapuciski ukazuje sylwetk cesarza etiopskiego Hajle Sellasiego 93.
Nie jest to jednak biografia ukazujca ycie tego wadcy. Nie jest to rwnie najnowsza hi
storia Etiopii widziana przez pryzmat panowania jej ostatniego monarchy. Kapuciski nie
prezentuje nam take tej postaci z punktu widzenia wszechwiedzcego narratora.
Ksika skada si z trzech czci. W pierwszej mamy obraz stosunkw panujcych na
dworze tego etiopskiego Cesarza. W drugiej mamy przegld rnych wydarze majcych
miejsce w Etiopii od roku 1960, kiedy Hajle Sellasje zdoby wadz. W ostatniej mamy
przedstawione okolicznoci upadku Cesarza w 1975 roku.
Hajle Sellasje jest tu zaprezentowany nie w oparciu o informacje wydobyte z rnych
dokumentw (rde), tylko poprzez wypowiedzi osb, ktre si z nim stykay. Kapuciski
osobicie dotar do tych osb. Wypowiadaj si one anonimowo (ze wzgldw bezpiecze
stwa). Reprezentuj one cay przekrj spoeczny: od najwyszych notabli po stranikw i lo
kai. Przedstawiaj one swj punkt widzenia na Cesarza, stosunki panujce na jego dworze
oraz jego polityk. Rola Kapuciskiego ogranicza si w tej ksice do kilku komentarzy
uzupeniajcych treci przekazywane przez jego rozmwcw i komentujcych niektre ich
wypowiedzi.
Po Cesarzu przychodzi: Szachinszach (1982). To te nie jest biografia. Moe jeszcze bar
dziej oddala si od niej ni w przypadku Cesarza. Jest to zwizane z tym, jak mwi Kapu
ciski, e chodzio o zrozumienie (czy moe o wyjanienie) jak doszo do obalenia szacha
92
Tame, 76-89
93
58|
Narracja w drugiej czci ksiki jest zestawieniem, swoistym kolarzem rnych infor
macji i technik opisu: fotografii, kaset, gazet, ksiek i notatek. Razem stanowi one
wszechstronny opis i interpretacj tego, co si dziao w Iranie w wieku XX i oczywicie poli
tyk szacha Rezy Pahlaviego. Gdy trzeba, mamy tu odniesienia do dalszej i bliszej historii.
Czy zatem otrzymujemy, dziki technice kolarzu, wyczerpujcy obraz rewolucji ira
skiej? Oczywicie, e nie. Jest on za to bardziej wszechstronny, uzupeniony o rone punkty
widzenia. W przypadku Cesarza obraz wadcy zosta ukazany tak, jak jawi si jego dwo
rzanom. Tym razem mamy do czynienia ze spojrzeniami (oprcz samego Kapuciskiego,
rzecz jasna) zwolennikw i przeciwnikw szacha, ludzi miejscowych i zza granicy, dzienni
karzy i uczonych. Ponadto, jest to obraz by tak rzec bardziej medialny: utrwalony na
zdjciach i zapisany na tamach. Kapuciski zdaje si nas zaprasza do wytenia wzroku
i poszerzenia wyobrani.
Zwieczeniem Szachinszacha jest prba wytumaczenia: dlaczego doszo do rewolucji
w Iranie? Sam Kapuciski przey ich kilkadziesit. Mg wic pokusi si o jakie uogl
nienia czy wrcz teori ruchw rewolucyjnych. Przez ni stara si patrzy na to, co wyda
rzyo si w Iranie w roku 1979.
Dla Kapuciskiego kluczem do zrozumienia rewolucji nie s jednak tzw. obiektywne
czynniki strona procesualna. S nim ludzie jako czynniki sprawcze:
wszystkie ksiki o rewolucjach zaczynaj si od rozdziau, ktry mwi o zgnilinie wadzy
upadajcej albo o ndzy i cierpieniach ludu. A przecie powinny one zaczyna si od rozdziau
94
|59
Andrzej Radomski
z dziedziny psychologii o tym, jak udrczony, zalkniony czowiek nagle przeamuje strach,
przestaje si ba. Czowiek pozbywa si strachu, czuje si wolny95.
I dalej:
Operatorzy naduywaj planw oglnych. W ten sposb gubi szczegy. A przecie poprzez
szczegy mona pokaza wszystko. W kropli jest cay wszechwiat. Szczeglne jest nam
blisze ni oglne. Brakuje mi zblie ludzi, ktrzy id w pochodzie. Brakuje mi rozmw 96.
Czowiek, jego pogldy, nadzieje, oczekiwania, lki to, zdaniem Kapuciskiego, klucz
do zrozumienia rewolucji.
Ksika Imperium jest napisana w jeszcze innej poetyce. Skada si, podobnie jak dwie
pierwsze tu omwione, z trzech czci. Tym razem przyszo zmierzy si autorowi z zupenie
innym tematem. W dwch wspomnianych wczeniej pozycjach ich problematyka ognisko
waa si wok okrelonych, pojedynczych postaci. Tym razem przewaa, na pierwszy rzut
oka, tzw. strona procesualna. Tematem jest tytuowe imperium: radzieckie. Skala wyzwa,
zakres problemowy rozwaa jest nieporwnywalnie bardziej skomplikowany ni w przy
padku tak czy inaczej pojmowanej biografii. Jak zatem radzi sobie z tym wyzwaniem Kapu
ciski?
Podobnie, jak w poprzednich ksikach, ukazuje on dzieje jakiego zjawiska w sposb
odmienny, jak to czyni zazwyczaj akademicka historiografia. Nie ma tu bowiem opisw jak
e dla niej charakterystycznych w stylu: powstanie jakiego Imperium, przyczyny wzrostu
potgi, przegld rnych sfer ycia na czele z polityczn, stosunki z ssiadami, fakty i pro
blemy uznawane za najwaniejsze dla danej cywilizacji, przyczyny zmierzchu potgi czy
upadek (oczywicie duo dat, nazwisk, poj uszeregowanych chronologicznie.).
U Kapuciskiego jest inaczej. Po pierwsze, nie ma cigoci chronologicznej. Przewaa
plan synchroniczny. Autor przeskakuje z okresu na okres. Czasami cofa si wstecz do zupe
nie innych epok. Mamy tu klasyczn onglerk czasem. We wstpie autor pisze, e nie jest
to historia ani Rosji, ani ZSRR. Nie jest to te historia narodzin i upadku komunizmu, ani
rwnie kompendium wiedzy o tym imperium. Natomiast:
ksika napisana jest polifonicznie, to znaczy przewijaj si przez jej stronice postaci, miejsca
i wtki, ktre mog powraca kilkakrotnie w ronych latach i kontekstach. Wbrew jednak
zasadzie polifonii, cao nie koczy si wysz i ostateczn syntez, lecz przeciwnie
dezintegruje si i rozpada97.
95
Tame, s. 131
96
Tame, s. 144
97
60|
Tame, s. 139-140
|61
Andrzej Radomski
Kapuciski mci gatunki, miesza perspektywy, czy media. adna jednak forma pre
zentacji, adna poetyka nie wydaj si tu uprzywilejowane gdy takowe nie istniej. Nie
istnieje tu te aden przedmiot bada, docieka czy interpretacji. Kapuciski przekracza
granice sztywno nieraz ustalone przez poszczeglne dyscypliny naukowe. Czasami sprawia
to wraenie pewnego chaosu (nastpnym krokiem bd Lapidaria jako forma ukazywania
wiata). Ale by moe taki jest wanie wiat.
99
62|
|63
Andrzej Radomski
procent101, 3) Uwaam wic i to nie tylko z racji wasnych dowiadcze, e biaa cywilizacja
jest dunikiem Trzeciego wiata. Biay jest na og czowiekiem zamonym. Prawdziwa bieda
jest kolorowa. A bieda tam jest naprawd niewyobraalna. To dlatego podzia na lewic i pra
wic wydaje mi si do sztuczny: to raczej kwestia pewnej wraliwoci, zauwaenie drugiego
czowieka, ch niesienia pomocy102, 4) Teraz, kiedy zobaczyem, e w Indiach miliony nie maj
butw, odezwao si we mnie jakie uczucie wsplnoty, pobratymstwa z tymi ludmi, a nawet
czasem ogarn mnie nastrj, jaki odczuwamy, wracajc do domu dziecistwa 103.
Spotkanie z Innym: 1) Indie byy moim pierwszym spotkaniem z innoci, odkryciem nowego
wiata [...] wrciem z tej podry zawstydzony swoj niewiedz, nieoczytaniem, ignorancj
[...] Pierwsz reakcj na t nauk, z ktrej wynikaa konieczno wielkiej pracy nad sob, bya
ucieczka w kraj, powrt do miejsc znanych, swojskich, rodzinnych 104, 2) W miar tej podry
nabieraem przewiadczenia o deprymujcej beznadziei tego, co robi, o niemonoci poznania
i zrozumienia kraju, w ktrym jestem. Indie s takie wielkie! 105 3) Afrykascy pisarze [...] kry
tykuj Josepha Conrada, Karen Blixen i innych za to, co pisz o Afryce. Zarzucaj im, e po
dobnie jak inni biali pisarze jed do Afryki nie po to, aby j pozna i wej w jej wiat, ale
eby upora si z jakimi prywatno-subiektywnymi problemami, eby rozadowa si, zapo
mnie itp106, 4) Sabo antropologii europejskiej to traktowanie spoecznoci pozaeuropejskich
jako obiektu bada, a nie jako partnerw kulturowych 107.
O tematyce swojego pisarstwa: Mj gwny temat to ycie ubogich. Tak rozumiem pojcie
Trzeciego wiata. Trzeci wiat nie jest terminem geograficznym ani rasowym (tzw. kolorowe
kontynenty), ale egzystencjalnym [...] Ten fakt , e 80 % ludzi na ziemi yje w niedostatku, w bie
dzie, a czsto w godzie, ten smutny fakt wiele mwi o saboci czowieka 108, 2) Martwi mnie
ignorancja i brak zainteresowania sytuacj w Trzecim wiecie. Napawa mnie smutkiem, e
przepa midzy spoeczestwem konsumpcyjnym a spoeczestwami biednymi jest nie do
przezwycienia109, 3) Pisaem rwnie z powodw etycznych, midzy innymi dlatego, e ubo
dzy na og s cisi. Ndza nie pacze, ndza nie ma gosu. Ndza cierpi, ale cierpi w milczeniu.
Ndza si nie buntuje110, 4) Europa odcina si od Trzeciego wiata i Trzeci wiat nie szuka ju
bliszych kontaktw z Europ111, 5) Na duchowy awans, na nowe ambicje dawnych kolonii
wiat zachodni by zupenie nieprzygotowany. To wanie o tym zjawisku, o narodzinach du
chowych Trzeciego wiata, staraem si pisa 112, 6) Kryzys antropologii klasycznej, bo bya
zwizana z zamorsk ekspansj kolonialn, ktra si ju skoczya. A ponadto badaa mae sta
101
Tame, s. 46
102
Witol Bere, Krzysztof Burnetko, Kapuciski: Nie ogarniam wiata, wiat ksiki, Warszawa, 2007, s. 7
103
104
Tame, s. 42
105
Tame, s. 39-40
106
107
Tame, s. 67
108
109
Tame, s. 229-230
110
111
112
64|
114
115
116
117
118
119
Tame, s. 18
120
Tame, s. 68-78
121
|65
Andrzej Radomski
rzy policentryczno. W sumie weszlimy w posteverything times, koczy autor 122, 4) Dzi
kad informacj produkuj cae zespoy ludzkie. Nasza wiedza o wiecie staje si wiedz ko
lektywn [...] Sdz, e zmierzamy do wiata, w ktrym niemal wszystko take ksika, film
bdzie produktem zbiorowym123.
O narracji: 1) Przykadam wielk wag do jzyka. Dla mnie forma, styl powinien wynika z te
matu. Mnie pociga to, co wspczenie nazywa si czasem minimal art: minimum sw, wyrzu
canie wszystkich przymiotnikw. Z malarstwa moemy bardzo wiele czerpa. Ot forma malar
skiego kolarzu byaby najlepszym odpowiednikiem tekstw, ktre tworz. To znaczy wybieram
rne rodki, rne rzeczy, nie zastanawiajc si nad ich klasyfikacj. Efektem jest przemiesz
czanie gatunkowe, przemieszczanie rnych rodkw. Dzi wiat atakuje nas tak iloci spraw.
Dlatego myl, e tylko ten rodzaj prozy, utrzymany w konwencji poetyki fragmentu jest dzisiaj
moliwy. Prbowa zapa to, co si da, krtkie refleksje (czyli: Lapidaria przyp. A.R.) 124,
2) Ten typ twrczoci nazwabym dzieem w toku, poniewa jest to przecie zapis lunych
wrae, refleksji, opinii, a zatem czego, co przypadkowo wpada w ucho lub przychodzi na myl
w czasie jakiej dyskusji, rozmowy. Z natury wic swojej jest to wic forma luna i otwarta 125.
Tyle Kapuciski. Mona teraz zestawi najwaniejsze rnice midzy jego pisarstwem
a akademick antropologi. Zauwamy, e akademicka antropologia po wymarciu jej
przedmiotu bada (plemion pozaeuropejskich) zainteresowaa si wiatem Zachodu
wspczesnym wiatem. Kapuciski odwrotnie prawie ca swoj uwag skupi na wia
tach niezachodnich. Bo czy wyginicie okrelonych ludw moe by powodem odwrcenia
si od spoecznoci trzeciowiatowych? Kto miaby si nimi zajmowa, a zwaszcza ich pro
blemami, zdaje si pyta polski pisarz?
Kapuciski pisze z powodw etycznych gwnie. Uwaa, e Zachd jest winny ndzy
dzisiejszych mieszkacw Afryki, Azji czy Ameryki Poudniowej. Ponadto Zachd odwraca
si od problemw tyche mieszkacw. Zajmuje si gwnie swoimi sprawami. Ponadto, nie
zauwaa albo nie chce zauwaa, przekonany wci o swej przewadze (rwnie kulturowej)
odrodzenia duchowego tamtych spoecznoci. Spoecznoci niezachodnie odkrywaj swo
j tradycje, odkrywaj swoje korzenie i odkrywaj, e mog tworzy alternatywne wartoci
wobec tych dotychczas im narzucanych.
Zachd, uwaa Kapuciski, ma olbrzymi dug do spacenia wobec ujarzmionych niegdy
przez siebie spoeczestw. Tymczasem niewiele si robi w tym zakresie albo robi si na pokaz.
Akademicka antropologia zauwaa Kapuciski wci traktuje ludzi spoza Europy
czy USA jako obiekty swych bada, a mwic jeszcze cilej nie ludzi tylko czsto abs
122
123
124
Tame, s. 76-89
125
Tame, s. 91
66|
trakcyjne kategorie, typu: tosamo, retoryka wypowiedzi, binarne opozycje czy stosunki
wadzy. Dotyczy to rwnie tzw. studiw postkolonialnych:
Wedug Dirlika postkolonializm zaczyna si wtedy, gdy intelektualici Trzeciego wiata przy
byli na Zachd [...] Podr postkolonialnego intelektualisty, widziana w takich kategoriach, sta
je si ucieczk od wsplnotowych spoecznoci od materialnoci oblonego Trzeciego wiata
w abstrakcj teorii metropolitalnej. Dla Dirlika zatem postkolonializm jest nie tyle opisem
globalnego stanu, ile wsko pojmowan etykiet majc opisa pochodzcych z Trzeciego
wiata intelektualistw akademickich126.
126
|67
Andrzej Radomski
68|
Andrzej Radomski
twrczoci konkretnej jednostki). To jednak nie koniec na tym. Ostatnimi laty, pod wpy
wem wspczesnych technologii: informatycznych zwaszcza zaczyna si upowszechnia
nowy model twrczoci naukowej czy artystycznej nawet. Zwie si on zbiorow inteligen
cj. Wiele wskazuje na to, e ju w niedalekiej przyszoci moe si on sta modelem domi
nujcym w rnych dziedzinach ludzkiej aktywnoci. W nauce take.
Wszystkie te zjawiska powoduj, e na nowo naley zdefiniowa rol i znaczenie autor
stwa w poszczeglnych dziedzinach (co zreszt ma ju miejsce). Take w aspekcie prawnym.
W dalszym cigu chciabym si przyjrze wybranym kwestiom zwizanym z autorstwem
prac naukowych zwaszcza w humanistyce, ktrych nie do koca si uwiadamia w pracy
badawczej czy pisarskiej, a take w pniejszej ocenie tyche prac.
Dla kadego piszcego o dziejach historiografii czy metodologii bada historycznych nie
ulega wikszych wtpliwoci (byo tak przynajmniej do tej pory), e centraln postaci w ta
kich rozwaaniach jest osoba samego historyka. To wszake konkretny historyk (taki, ktry
si pod dan prac podpisuje) jest twrc prac o przeszoci. Tworzy on dziea, ktre odno
sz si do jakiego fragmentu tzw. rzeczywistoci historycznej. Praca historyczna jest ksi
k, w ktrej mona opisa i zamkn (potencjalnie) jak wiedz na jaki historyczny temat
(bd posta). Ksiki historyczne (podobnie zreszt, jak i inne chcce uchodzi za nauko
we) s zawsze o czym bd o kim. Maj jakie tematy, ktre w jakim czasie interesuj
rodowiska akademickiej historiografii i kady z historykw stara si go/je w miar wyczer
pa, co dorzuci do niego/nich bd go uzupeni. Historyk tworzc swe prace korzysta,
rzecz jasna, z ju istniejcych opracowa pira innych badaczy - jeli uzna, e daj one re
alistyczny opis wydarze i ludzi i oparte s one na dobrze zweryfikowanych rdach i pra
widowo zastosowanych metodach badawczych.
Zdarzaj si te historycy, o ktrych mwi si, e dokonali rewolucji naukowej - gdy za
kwestionowali (jako nieprawdziwe) dotychczasowe teorie i obrazy dziejw i napisali ksiki
przedstawiajce nowe koncepcje, nowe prawdy o faktach, nowe interpretacje dziaa ludzi,
tworzc w ten sposb nowe pola badawcze, nowe problemy do zbadania i nowe metody do
wykorzystania.
A oto opowie o praktyce badawczej wybitnego polskiego mediewisty Henryka ow
miaskiego - ilustrujca powysze konstatacje. Przedmiotem jednej ze swych najwaniej
szych ksiek uczyni w badacz religi Sowian127. Zagadnienia oglne religii (pisze) ow
127
Henryk owmiaski: Religia Sowian i jej upadek, PWN, W-wa, 1986, wyd. II
70 |
Tame, s. 10
129
Tame, s. 17
130
Tame, s. 59
131
Tame, s. 65
|71
Andrzej Radomski
Tame, s. 81-87
133
72 |
ruchomi badacza, zamykajc mu drogi zarwno do wiedzy rdowej, jak i do wiedzy poza
rdowej [...] Mwic o tym wszystkim, mamy na myli ksik J. ojka pt. Upadek konstytu
cji 3 Maja (1976). Autor zdecydowany przeciwnik Stanisawa Augusta Poniatowskiego i z tym
nastawieniem (znanym z jego innych prac) przystpujcy do opisu i wyjanienia upadku
Konstytucji 3 Maja, stara si tak dobra i zinterpretowa rda, by wskaza e przyczyn
upadku konstytucji bya postawa krla pozostajca w sprzecznoci z nastawieniem otacza
jcych go politykw obozu patriotycznego. Charakterystyczne jest, e autor, ograniczony
w swym widzeniu przez z gry przyjty negatywny obraz krla, w ogle pomin na przy
kad w swych rozwaaniach ustosunkowanie si do ksiki Emanuela Rostworowskiego zaj
mujcego si dokadnie tymi samymi co autor problemami, lecz reprezentujcego zupenie
inny, a przy tym oparty na gbokiej i wszechstronnej analizie rde, pogld na spraw.
Ksika J. ojka spotkaa si, przede wszystkim ze wzgldu na swe braki warsztatowe, z ostr
krytyk historykw134.
Przytoczone powyej przykady pokazuj, e mamy tu do czynienia z tak oto triad:
podmiot (autor) dzieo (ksika, ew. artyku) wiat realny (historia). Tak rozumiany pod
miot (autor dzie historycznych) jest, generalnie, a) twrc w caoci swego dziea kszta
tujcym jego oblicze wedug danych celw, ktre sobie stawia, b) okrela jego tre i nadaje
jej okrelone znaczenie, c) jest w stanie (jeli chce) neutralizowa wpyw czynnikw poza
naukowych na badanie, d) potrafi da wgld do przeszoci, jego ksika jest zawsze o ja
kim wiecie historycznym (narracja ksikowa przedstawia, reprezentuje go). Tote aby
zrozumie dane dzieo historyczne naley w pierwszej kolejnoci odtworzy intencje jego
autora (myli, plany czy wartoci) oraz odtworzy kontekst historyczny jego powstania. Jeli
si bowiem zakada, e konkretny historyk jest waciwym twrc swego dziea to wydaje
si, e znaki (narracja) powinny odsya do tego autora: jego intencji, wizji wiata i czowie
ka czy regu metodologicznych, ktrymi si posugiwa tworzc swoje dzieo/a. Owe reguy
zwykle maj charakter ponad jednostkowy (std postulat rekonstrukcji kontekstu histo
rycznego, w jakim y i tworzy dany historyk) - niemniej to historyk wiadomie je wybiera,
a nastpnie ksztatuje charakter swego dziea zgodnie z respektowan przez siebie wiedz
lub/i rodowiska, w ktrym na co dzie partycypowa.
Wspczesna refleksja z zakresu filozofii humanistyki czy metodologii bada naukowych
odtrbia wszem i wobec mier Rozumu, Podmiotu i Czowieka, a take (!) autora. Te
cztery kategorie, ktre, jak uwaano wczeniej, konstytuoway byt, poznanie i twrczo
134
Tame, s. 148
|73
Andrzej Radomski
(naukow czy artystyczn) ulegy fragmentaryzacji czy, jak wspomniaem przed chwil, de
strukcji. Ich miejsce (w aktach kreacji) zajy poza podmiotowe czynniki, takie jak: struktu
ry, dyskursy, paradygmaty, wsplnoty interpretacyjne, jzyk czy kultura.
Wymowna w tym wzgldzie moe by twrczo M. Foucaulta, ktry w niezwykle kon
sekwentny sposb gosi w swych pracach pogld o znikniciu autora. Miejsce autora za
jy (w pogldach francuskiego filozofa i historyka) bezosobowe dyskursy, ksztatujce rze
czywisto i czowieka (podmiot, autora itp.). Co wicej, Foucault zauway, e pojcie auto
ra nie zawsze towarzyszyo ludzkiej twrczoci. Byo ono wytworem okrelonego momentu
historycznego. W swym znanym tekcie: Kim jest autor? Foucault napisa:
Naleaoby teraz podda analizie ow funkcj autora" [...] Teksty, ksiki, wypowiedzi zaczy
posiada autorw (radykalnie odmiennych od mitycznych bd sakralnych postaci) w momencie,
gdy autora mona byo ukara za wypowied, ktr odbierano jako przekroczenie granic [...]
Byo i tak, e teksty, ktre dzi nazywamy literackimi" (opowieci, bajki, epopeje, tragedie,
komedie), byy odbierane, puszczane w obieg, wartociowane bez uwzgldniania kwestii
autora135.
135
Michel Foucault: Powiedziane, napisane Szalestwo i Literatura, Aletheia, 1999,s. 207-208 9 Tame, s. 201-203
136
Tame, s. 201-203
137
Michel Foucault: Porzdek dyskursu, wyd. sowo/obraz terytoria, Gdask, 2002, s. 19-20
74 |
Zaraz jednak dodaje, e trafiaj si autorzy (w wszym sensie, jak ich okrela), ktrzy
wynaleli nowe dyskursy, w ramach ktrych mona pisa nowe teksty (np. Homer, Marks,
Freud)138. Zatem, konkluduje, nazwisko autora przy danym tekcie ma pewien walor prak
tyczny. Powoduje bowiem, e tekst nie ginie, nie rozpywa si w morzu innych tekstw
tylko uzyskuje wzgldn spjno, np. na uytek komunikacji czy interpretacji.
W podobnym duchu id wypowiedzi Rolanda Barthesa, ktry w artykule: The Death of
the author (1967) pisze:
w noweli Sarrasine Balzac [] pisze takie oto zdanie: Bya to kobieta z nagymi napadami lku,
nieumotywowanymi kaprysami, wybuchami przestrachu i odwagi, z kobiec brawur
i delikatnoci uczu. Kto to mwi? Bohater noweli? [] Sam Balzac, dysponujcy osobistymi
dowiadczeniami i okrelon filozofi kobiety? Balzac-autor, wykadajcy literackie pogldy na
kobieco? Mdro powszechna? Psychologia romantyczna? Nigdy si nie dowiemy[]
pisanie niszczy wszelki gos, wszelkie rdo i wszelki pocztek139.
Powie U. Eco (Imi Ry) skonstruowana jest z rnych materiaw, zdarze, opisw, fi
gur literackich, jawnych i skrytych cytatw. Przemawiaj one w miejsce autora i zamiast
autora. Mamy tu do czynienia z caym zestawem stojcych do dyspozycji dyskursw, z se
mantyczn przestrzeni - wypenion encyklopedycznie. Z tego wzgldu Imi Ry moe
by traktowana jako gos w toczcej si dyskusji na temat mierci podmiotu 142.
138
139
140
Tame, s. 18
141
Umberto Eco: Imi Ry (Dopiski na marginesie Imienia Ry), PIW, W-wa, 1987,s. 599
142
Krystyna Wilkoszewska: Wariacje na postmodernizm, Universitas, Krakw, 2000, wyd. II, s. 147
|75
Andrzej Radomski
Wspczesne wic teorie literatury i w lad za nimi metodologie, filozofie i historie nauki
inaczej ju pojmuj rol autora w tworzeniu rnych prac, inaczej postrzegaj charakter
dziea literackiego czy naukowego oraz relacji i zalenoci w nim/ich wystpujcych.
We wspczesnej refleksji teoretyczno-metodologicznej podwaono, jak ju wczeniej na
pisaem, mit wszechwiedzcego narratora potraficego realistycznie i caociowo opisa
wiat - zarwno na gruncie literatury jak i humanistyki. Dziki pracom radzieckiego teore
tyka literatury M. Bachtina (toczcego boje z formalizmem i strukturalizmem) otrzymali
my koncepcj tekstu homofonicznego (monologicznego, inaczej) i polifonicznego (dialo
gicznego, inaczej). W tym pierwszym:
[...] wszechwiedzcy i autorytatywny twrca gruje bezapelacyjnie nad postaciami, ksztatuje
je jako twarde", sfinalizowane obrazy rzeczywistoci, zamyka w mocnych, ostatecznych
ramach swojej interpretacji i oceny. Cay wiat powieciowy ukazany jest z jego punktu
widzenia [...] wiedzcym, rozumiejcym w pierwszym stopniu jest sam autor143.
Tekst polifoniczny jest z kolei zbiorem rnych wypowiedzi, nalecych do rnych kon
tekstw i tradycji (jzykowych czy interpretacyjnych). Ma, inaczej mwic, charakter dialo
giczny: z kim lub czym polemizuje, czemu zaprzecza bd si zgadza, co potwierdza
bd rozwija, przywouje rne punkty widzenia. Dialogiczny jest rwnie jzyk, jako ak
tywne wspistnienie rnych jzykw" spoecznych, wyodrbniajcych si na zasadzie
rodowiskowej, zawodowej i terytorialnej, ale take funkcjonalnej, tematycznej, gatunkowej
itp.144.
Teoria Bachtina i wspczesne pogldy na twrczo (literack czy naukow) umniejsza
j zatem bd wrcz marginalizuj rol autora w tworzeniu tekstu. Punkt cikoci bowiem
w aktach interpretacji danych tekstw przenosi si (z jednej strony) na dyskursy, paradyg
maty czy reguy kulturowe (majce zwykle charakter jzykowy) - a wic te elementy, ktre
kreuj autora: jego wiatopogld, ideologi, wizj historii, wartoci itp. oraz na sam tekst
(z drugiej strony). W tym drugim przypadku chodzi o wizj wiata bd czowieka, jaki nie
sie dany tekst np. wizj epoki historycznej, danego wydarzenia czy jakiego procesu.
Oczywicie, obraz wiata tekstu jest wynikiem zabiegw interpretacyjnych dokonywanych
przez czytelnika. Nie jest bynajmniej tak, e dany tekst zawiera obiektywnie jak jedn
konkretn wizj dziejw. To jaki obraz przeszoci wydobdziemy z tekstu, zaley od inter
143
144
Henryk Markiewicz: Prace wybrane, t. V, Z teorii literatury i bada literackich, Universitas, Krakw, 1997, s.
206
Tame, s. 213
76 |
Zofia Mitosek: Teorie bada literackich, PWN, W-wa, 1995, wyd. III, s. 324
|77
Andrzej Radomski
przykadami [...] Tak przeformuowane dane nie musz ju by traktowane jako
komunikowanie si konkretnych osb [...] Wyjanie czy opisu zwyczaju dokonanych przez
informatora nie trzeba ujmowa w form uwzgldniajc, przesanie ten powiedzia tak a tak.
Zapisane w postaci tekstu rytua czy wydarzenie nie s ju blisko zwizane z tworzcymi je
konkretnymi aktorami [...] Co wicej, wobec faktu, e konkretni aktorzy zostaj oderwani od
swoich wytworw, trzeba wymyli uoglnionego autora odpowiadajcego za wiat czy
kontekst, w ktrym teksty te s literacko powtrnie umieszczane. Ten uoglniony autor
przyjmuje rne imiona: punkt widzenia tubylcw, Trobriandczycy, Neurowie, Dogonowie 146.
78 |
W krajach anglosaskich zwaszcza istnieje dobry zwyczaj wymieniania (we wstpie naj
czciej) wszystkich najwaniejszych postaci, ktre przyczyniy si do stworzenia danej po
zycji naukowej bd bardziej popularnej. David Landes w swej gonej monografii: Bogac
two i ndza narodw (1993) pisze:
Mam zamiar przedstawi w tej ksice histori
wiata. Nie bdzie to jednak wielokulturowe,
antropologiczne ujcie, wychodzce z zaoenia, e
wszystkie ludy s rwne, a historyk stara si
kademu powici tyle samo uwagi. Wymyliem
sobie, e przeledz i sprbuj zrozumie gwny
nurt gospodarczego rozwoju i modernizacji [...] to
ogromne
zadanie,
wymagajce
dugich
przygotowa [...] Nie dokonabym tego bez wkadu
i rad innych osb kolegw po fachu, przyjaci,
studentw, dziennikarzy, zmarych i ywych
wiadkw wydarze historycznych147.
Bohaterem tej powieci jest Redaktor pewnego wydawnictwa Raimundo Silva. Otrzymu
je on do korekty ksik: Historia oblenia Lisbony. W trakcie kilkakrotnego czytania
147
David S. Landes: Bogactwo i ndza narodw, Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza SA, Warszawa,
2005, s. 9
|79
Andrzej Radomski
80 |
|81
Andrzej Radomski
Przerywajc, w tym momencie, pisanie tej opowieci mona pokusi si jeszcze o kilka
wnioskw, ktre mog si nasun z dotychczasowej narracji. W tradycyjnych rozwaa
niach metodologicznych np. z zakresu historii historiografii gwnym bohaterem by zwykle
historyk (albo jaka zbiorowo historykw) oraz jego dzieo/a. Dziea historiograficzne mia
y rekonstruowa okrelone fragmenty rzeczywistoci historycznej. Miay by ksikami pi
sanymi na jaki temat historyczny. Ich niezaprzeczalnym twrc mia by konkretny histo
ryk. By on wic podmiotem swego dziea, jego sprawc, a przedmiot by gdzie na zewntrz
owego podmiotu. Tak rozumiana narracja reprezentowaa w przedmiot. Wyobraano sobie,
e takie dzieo miao posta zamknitej ksiki: spjnej, w miar logicznej i metodycznej ca
oci - zdolnej (potencjalnie) da wyczerpujc wiedz na jaki temat (pewnym ogranicze
niem mg tu by brak rde). Tego typu ksiki zawieray rwnie ustalenia innych histo
rykw (w formie przytoczenia bd cytatw) oraz dane rdowe (zwaszcza te, ktrych au
torzy uchodzili za wiarygodnych) - jeli odnosiy si one do danego tematu i pomagay
wszechstronnie go nawietli (jeli zawieray np. realistyczne opisy wydarze zwizanych
z danym tematem).
We wspczesnym pimiennictwie naukoznawczym lansuje si pogld, e autor pisze za
wsze w jakiej perspektywie (np. teoretyczno-metodologicznej bd wiatopogldowej). Jest
on ksztatowany przez rnego typu dyskursy, paradygmaty, wsplnoty interpretacyjne
(w sensie, jaki temu pojciu nada Stanley Fish 149) czy ideologie. S one bezosobowe i maj
najczciej jzykowy charakter. Twrca nie moe zatem uciec przed wpywem ani go zneu
tralizowa. Jego wytwory nie odnosz si wic do jakiego realnego wiata (jego pojcie sta
je si ju nie za bardzo zrozumiae) - tylko do tego wykreowanego przez dany paradygmat
bd dyskurs. Akt badawczy jest poprzedzony (jak nas przekonuje hermeneutyka) wyobra
eniem sobie przedmiotu badania, ktry jest zawsze pochodn respektowania jakich
wstpnych zaoe paradygmatycznych. Tak wic podmiot i przedmiot (badania) jest kre
owany przez, wspomniane, bezosobowe struktury. To, co zwie si ksik na jaki temat
i jest tworem jakiego autora ,jest obecnie postrzegane jako tekst bd np. narracja filmo
wa, ktry/a nie ma charakteru wertykalnego, lecz horyzontalny. Autornie pisze o 'czym',
tylko pisze 'co'. Ksika, pod ktr kto si podpisuje jest coraz czciej pojmowana jako
swoisty hipertekst (i nie odnosi si to tylko do multimediw czy Internetu, ale do wszyst
kich klasycznych ksiek). Wizja ksiki jako hipertekstu oznacza, e nie da si jej trakto
wa jako zamknitego zbioru powiconego jakiemu tematowi - tylko jako wypreparowa
149
Szerzej na ten temat moe czytelnik znale w: Stanley Fish: Interpretacja, Retoryka, Polityka,Universitas,
Krakw, 2002
82 |
ny przez autora tekst z morza" innych tekstw (bd obrazw w przypadku narracji fil
mowej). Autor czc rne teksty, nadaje im tymczasow spjno i dziki temu atwiej te
moemy o nich dysputowa czy pisa - mwic, e jest to ksika takiego a nie innego au
tora bd np. pogld takiego a nie innego autora. Tego typu tekst jest wic czci niesko
czonego hipermegatekstu. Dlatego w takim z pozoru spjnym tekcie mona dostrzec zbir
rnych narracji, ktre czasami maj swego, jak by powiedzia Eco, autora empirycznego,
a czasami jest on trudny do zidentyfikowania. Narracje wchodzce w skad danego ukon
stytuowanego przez autora empirycznego hipertekstu zawieraj, rzecz jasna, rne wizje
rzeczywistoci (nawet sprzecznych ze sob), rne systemy wartoci, za ktrymi stoj rne
wiatopogldy. Autor empiryczny nie zawsze jest w stanie nawet uwiadomi sobie, jakie
narracje zawiera sygnowana przez niego ksika. Ponadto, wpywowe ostatnio poststruktu
ralistyczne teorie punkt cikoci przy interpretacji rnych wytworw przenosz z autora
nie tylko na sam tekst, a przede wszystkim na czytelnika. To czytelnik bowiem obcujc z da
nym dzieem decyduje: jaki gatunek/i dany hipertekst reprezentuje, z jakich skada si
tekstw, jakich ma, obok autora empirycznego, innych autorw i jakie mona w nim okre
li relacje intertekstualne. Wczeniej mia by on tylko biernym odbiorc prawd niesionych
przez naukowe dzieo. Paradoksalnie, czytelnik staj si wic kolejnym autorem czy wsp
autorem, gdy moe inaczej widzie relacje intertekstualne i wypreparowany przez autora
tekst wyjciowy - moe w oczach czytelnika zyska inny charakter (jest, oczywicie,
wspautorem dziea otwartego, multimedialnego bd internetowego). Jest to szczeglnie
widoczne, gdy si on odnosi (czytelnik) w jaki sposb do danego tekstu - piszc recenzj,
artyku albo ksik. Oczywicie sam wwczas podlega (czynic to) wpywowi innych au
torw i proces ten jest nieskoczony. Nieprzypadkowo wic we wspczesnej filozofii kate
goria czytelnika nabiera nowego znaczenia. Czytelnika stawia si w miejsce autora. Czytel
nik, piszc, odnosi si w swej twrczoci do zastanej spucizny intelektualnej ludzkoci jej
tekstw w szerokim tego sowa znaczeniu. Z zastanych tekstw (waciwie naleaoby
w tym wypadku powiedzie: pre-tekstw) pisze (przeskakujc z jednego na drugi) co in
nego: twierdzc, polemizujc, zaprzeczajc czy np. komentujc - poszerzajc w ten sposb
istniejcy hipermegatekst (encyklopedi czy, jak chc inni, kultur).
Tak wic, we wspczesnej kulturze Zachodu kategoria autora autora empirycznego
ulega marginalizacji. Mona nawet bez niego si obej. W kulturze tej bowiem na plan
pierwszy wysuwa si postulat kreacji i autokreacji. Czowiek, obcujc z wytworami kultury
(np. tekstami) jest zachcany do indywidualnego ich odbioru ( np. interpretacji). Maj by
one dla niego (jak np. postuluje to znany teoretyk historii Keith Jenkins) swoistymi imagi
|83
Andrzej Radomski
nariami150 dostarczajcymi wizji wiata czy wartoci. Mog te one sta si bodcem do
wasnych kreacji w tym wzgldzie (interpretacja te moe by tworzeniem). W ten sposb
czowiek moe (potencjalnie przynajmniej) uciec od zniewalajcego wpywu dominujcej
formy kultury (mainstreamu). Kategoria autora moe tu by przydatna gwnie ze wzgl
dw pragmatycznych. Autor bowiem nadaje danemu tekstowi spjno czc rne tek
sty w jeden hipertekst i podpisujc si pod nim. Uatwia w ten sposb wymian myli i ko
munikacj, w rodzaju: a) ksika Herodota jest pierwszym dzieem historiograficznym czy
b) w pomiertnym dziele A.F. Grabskiego mamy panoram rozwoju historiografii od staro
ytnoci po czasy wspczesne bd c) ksiki Normana Davisa przynosz nowe spojrzenie
na dzieje Polski. Zatem, badacz dziejw historiografii bd kady inny o nich piszcy te
moe do kwestii autorstwa nie przywizywa wikszej wagi. Chyba e autorem nazwiemy
owe paradygmaty czy dyskursy ksztatujce wyobraenie wiata, podmioty (np. history
kw) lub/i, w dobie Informacjonalizmu, Matrixy czyli programy komputerowe (wspomnia
ny tu ju sofware).
150
Szersze wyoenie tej koncepcji znajdzie czytelnik w pracy: Keith Jenkins: After History. Rethinking History,
vol. 3, 1999 oraz (tego): Why History? Ethics and Postmodernity, London and New York, Routledge, 1999
84 |
Andrzej Radomski
Po rozpadzie etosu nowoczesnoci, zapanowa stan ducha zwany post-modernizmem. W tej
nowej sytuacji kulturowej [...] wszystko wolno. Rzeczywisty pluralizm dotyczy wszystkich
wymiarw naszego bycia-w-wiecie. Najoglniejsz regu jest brak regu [...] Pluralistycz
ny wiatoobraz wyraa metafora kcza, w ktrej wielo jest zarwno punktem wyjcia,
jak i punktem dojcia poznania [...] Powstaje coraz wicej gier jzykowych, maych narracji
stanowicych podstaw samorealizacji jednostek151.
W tym wiecie panuje nieufno do wszystkiego, co jest zwizane z jak metafizyk i jakimi
fundamentami, b) zanik wielkich narracji, inaczej: wiatopogldowej sfery kultury. Powoduje
to uprywatnienie przekona wiatopogldowych, c) Po-nowoczesno:
woli retoryk, dialog i konwersacj, znaki ycia, ruchu, potgi sw zdolnych poruszy sucha
czy i czytelnikw [...] Jest podejrzliwa wobec wszelkich reprezentacji, wszelkiego wystpowa
nia w czyim imieniu, wszelkiej mimesis152.
152
153
154
Wojciech J. Burszta, Waldemar Kuligowski: Ponowoczesne pejzarze kultury, op. cit., s. 106
155
86|
156
157
Richard Rorty: Przygodno, ironia i solidarno, wyd. Spacja, W-wa, 1996, s. 108
|87
Andrzej Radomski
dzenia, powiada Rorty, wieloci deskrypcji tych samych zdarze 158. Dlatego bardziej ufa po
ecie, anieli metodycznemu i dcemu do prawdy uczonemu. U poetw (w szerokim zna
czeniu) widzi Rorty brak metody, brak nie powtpiewalnych kryteriw oceny, moliwoci
autokreacyjne (narzucanie swojego sownika na obcy tekst), redyskrypacj przeprowadzon
we wasnych terminach, a nie w terminach danego tekstu. Za Haroldem Bloomem postuluje,
aby ironistka:
formowaa tekst dla wasnych celw, narzucajc na sownik, ktry nie moe mie nic
wsplnego ze sownikiem autora tego tekstu i powinna czeka na to, co si stanie 159.
Jeli do tego dodamy synne stwierdzenie Derridy, e nie istnieje nic poza tekstem to
wychodzi na to, e mamy wok nas tylko teksty i rne tekstualne wiaty (obecnie dodali
bymy, e i medialne, cyfrowe, itp.).
Wszelkie formy dziaalnoci intelektualnej czowieka (na czele z nauk) zawsze (w mniej
lub wikszym stopniu) zmierzay do opisu wiata poczwszy od jego istoty, podstawy,
fundamentu, a skoczywszy na jego wyjanianiu, rozumieniu czy przewidywaniu. Owe opi
sy, modele, teorie czy fakty byy sporzdzane w jzyku i przybieray czsto ksztat narracyj
ny (teksty narracyjnie uporzdkowane, jak mgby powiedzie Culler), za pomoc ktrych
mielimy uzyska wgld w jaki rwnie pozajzykowy wiat.
158
Marek Kwiek: Rorty i Lyotard w labiryncie postmoderny, Wyd. UAM, Pozna, 1994, s. 42
159
Tame, s. 75
160
88|
161
Henryk Markiewicz: Prace wybrane, t.V, Z teorii literatury i bada literackich, Universitas, Krakw, 1997,
s. 206
|89
Andrzej Radomski
Tekst polifoniczny jest z kolei zbiorem rnych wypowiedzi, nalecych do rnych kon
tekstw i tradycji (jzykowych czy interpretacyjnych). Ma, inaczej mwic, charakter dialo
giczny: z kim lub czym polemizuje, czemu zaprzecza bd si zgadza, co potwierdza
bd rozwija, przywouje rne punkty widzenia:
dialogiczny jest rwnie jzyk, jako aktywne wspistnienie rnych jzykw spoecznych,
wyodrbniajcych si na zasadzie rodowiskowej, zawodowej i terytorialnej, ale take funkcjo
nalnej, tematycznej, gatunkowej, itp 162.
Tak wic dialog w danym utworze literackim czy naukowym ma miejsce: 1) midzy auto
rem a tradycj, midzy autorem a czytelnikiem, midzy autorem a jakim problemem czy
postaci; 2) w wiecie przedstawionym utworu np. midzy bohaterami, bohatera z samym
sob, narratorem a bohaterami itd. Ponadto kada wypowied ma okrelone zabarwienie
ideologiczne. Odzwierciedla jak wizje wiata i czowieka. Teoria Bachtina i wspczesne
pogldy na twrczo (literack czy nawet naukow) umniejszaj, jak ju argumentowaem,
rol autora w tworzeniu tekstu. Punkt cikoci bowiem w aktach interpretacji danych tek
stw przenosi si (z jednej strony) na dyskursy, paradygmaty czy reguy kulturowe (maj
cych bezosobowy bd wieloosobowy charakter) a wic te elementy, ktre kreuj autora:
jego wiatopogld, ideologi, wizj historii, wartoci itp. oraz na sam tekst (z drugiej
strony). Oczywicie obraz (np. wiata tekstu) jest wynikiem zabiegw interpretacyjnych. To
interpretator (czytelnik) jak przekonuj nas poststrukturalici jest twrc tekstu i jego
poszczeglnych skadnikw.
Pod wpywem koncepcji bachtinowskich zrodzio si (Kristeva) pojcie: intertekstualno
ci. Przekonania Kristevej mona sprowadzi do trzech tez: I) pisarstwo jest zapisem lektu
ry, II) kady tekst jest odwoaniem si do zastanego korpusu literackiego, III) intertekstual
no staje si inherentn cech kadej praktyki literackiej 163.
Zatem, podsumowujc niniejszy fragment: wspczesne teorie literatury i coraz czciej
naukoznawcy (jak ju pisaem) akcentuj fakt, e znaki jzykowe nie odzwierciedlaj adnej
rzeczywistoci. Natomiast same s rzeczywistoci. Ponadto, uwaa si obecnie, e wiata
nie da si opisa caociowo i zamkn w jakim dziele czy podrczniku. W sowniku wsp
czesnego literaturoznawstwa i naukoznawstwa dominuje okrelenie: wiata jako tekstu,
ktry jest pisany w nieskoczono. Dany tekst (literacki czy naukowy) piszemy z rnych
pre-tekstw (innych powieci, podrcznikw, dzie naukowych, publicystycznych, rde,
itd.) i proces ten jest nieskoczony. Kady tekst (literacki czy naukowy) jest wic mozaik
rnych tekstw (swoistych cytatw), zawierajcych rne punktu widzenia i wzajemnie
162
Tame, s. 213
163
Zofia Mitosek: Teorie bada literackich, PWN, W-wa, 1995, wyd. III, s. 324
90|
|91
Andrzej Radomski
Dana fabua jest opowiadana przez narratora. Kreuje on wiat przedstawiony w danej
narracji i wszystko, co si w tym wiecie dzieje. Narrator nie jest tosamy z autorem, ktry
podpisuje si pod danym utworem.
Typowa narracja historyczna bdca tworem akademickiej historiografii (i nie tylko
zreszt), te moe by pojmowana jako pewien rodzaj opowiadania (czy dyskursu), ktry
ukazuje nam jak histori, zawiera jak fabu, inaczej. Dana historia jest przedstawiana
te przez narratora, ktry zwykle jest/by wszechwiedzcy. Znajduje si on (znajdowa) jak
by na zewntrz wiata przez siebie przedstawianego (w innej czasoprzestrzeni), ale wiedzia
o nim niemale wszystko, albo wierzy (dziki temu, e by na zewntrz przedmiotu
poznania), e moe kiedy osign jak prawd o nim. Taki status narratora mia przes
dza o realistycznym charakterze opowiadania (narracja historyczna miaa reprezentowa
tu jak minion rzeczywisto w jej realiach). Narrator opowiada swoj realistyczn
histori zawsze z pewnego dystansu czasowego. Stad, czas narracji by zawsze pniejszy od
czasu fabuy (historii).
Klasyczne narracje historyczne tworzyy te swojego czytelnika modelowego (jak by po
wiedzia Eco), ktry mia by biernym odbiorc prawd czy komunikatw (np. ideologicz
nych bd wiatopogldowych) niesionych przez wszechwiedzcego narratora.
W XIX-wiecznych narracjach artystycznych (np. powieci), jak i wczeniejszych fabua
byo podstaw kompozycyjn tych dzie sztuki. Podobnie jest i w przypadku narracji histo
rycznych. W powieciach XX-wiecznych fabua jednake schodzi na plan dalszy. Najwa
niejsze staj si nie zdarzenia i wtki (fakty), lecz sposoby ich pokazywania i ksztat, jaki
one przybieraj w wiadomoci wykreowanych przez artyst postaci. W powieciach moder
nistycznych mamy: 1. zanegowanie koncepcji wszechwiedzcego narratora, ktry przekazuje
fakty i przedstawia realistyczn rzeczywisto, 2) wszechwiedzcy narrator zostaje zastpio
ny przez ograniczonego w swej wszechwiedzy narratora bd wieloci gosw i punktw
widzenia, 3) rzeczywisto przedstawiona utworu nie pokazuje ju wiata, ktry jest upo
rzdkowany i tworzy jednolit cao (jest obiektywny). wiat ten jest raczej prezentowany
tak, jak si on przedstawia jakiej pojedynczej czsto wiadomoci. Jest to wic wiat (czy
raczej wiaty) nieskoczenie bogaty, skomplikowany i sprzeczny, 4) nastpuje rozbicie jed
nolitej do tej pory narracji i fabuy, ktra bya porzdkowana przez wszechwiedzcego nar
ratora, 5) nastpuje rozbicie linearnoci narracji poprzez zanegowanie koncepcji jednej
przestrzeni i jednego, obiektywnego czasu, w ktrych to ukazywano postaci i wydarzenia.
W utworach modernistycznych nastpuje onglerka czasem, ktry jest zrelatywizowany
92|
Julio Cortazar: Gra w klasy, Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza, W-wa, 1998
|93
Andrzej Radomski
mona j pisa dalej; podobnie jak ma swego dawnego i obecnego leksykografa, tak i w przy
szoci moe mie nowych autorw, kontynuatorw i wsptwrcw (s. 18)166.
Czytelnik moe korzysta z tego sownika, sugeruje, w sposb, jaki najbardziej mu odpo
wiada. Jedni, jak w kadym leksykonie, bd szuka sowa lub nazwy, ktra interesuje ich
w danej chwili; inni uznaj t ksik za lektur, ktr trzeba przeczyta od pocztku do
koca, aby mie peen obraz kwestii chazarskiej. Sownik mona kartkowa z lewa w prawo
albo z prawa w lewo. Sownik Chazarski mona take czyta po przektnej aby otrzyma
przekrj przez wszystkie trzy ksigi: islamsk, chrzecijask i hebrajsk (s. 19). adna chro
nologia nie bdzie tu przestrzegana (dodaje). W ten sposb kady czytelnik sam zoy swoj
ksik, jak w partii domina czy kart. Nie ma zreszt przymusu przeczytania caej ksiki. Im
wicej si jednak szuka (uwaa) tym wicej si zyskuje, a szczliwy odkrywca pozna
wszystkie zwizki midzy hasami tego leksykonu. Co innego odnajd inni, uwaa (s. 20).
W tej czci niniejszych rozwaa chciabym si zastanowi nad korzyciami, jakie moe
przynie lektura Sownika Chazarskiego dla akademickiej historiografii?
Ten rodzaj historiografii (akademicka) zawsze chcia mie monopol na wiedz wiarygodn
poznawczo, z roszczeniem do powszechnej wanoci, realistyczn, weryfikowaln empirycz
nie, metodyczn i woln od uwika w biec polityk. Ostatnimi czasy refleksja nauko
znawcza i filozoficzna zrobia wiele, aby ten model poznania mocno nadwery. W lad za
refleksj teoretyczno-metodologiczno-filozoficzn nad podstawami nauk historycznych nie
posza (z nielicznymi wyjtkami) praktyka badawcza. Wci brakuje tzw. prac historycznych,
ktre by realizoway sugestie postmodernistw i bardziej by byy dostosowane do realiw
wspczesnej kultury - wartoci i oczekiwa, ktre ona niesie (nadmiemy w tym miejscu, e
daleko lepsza sytuacja panuje w przypadku historii historiografii). Zatem jestemy zmuszeni
wci zwraca wzrok ku innym dyscyplinom i formom wiedzy ludzkiej w celu podpatry
wania sposobw pisania prac historiograficznych. Na dzieo Pavica te mona spojrze jak
na pewnego rodzaju alternatyw dla akademickiej historiografii. Jaki zatem obraz historio
grafii wyania si z twrczoci serbskiego pisarza?
Zauwamy na pocztek, e Sownik Chazarski mona postrzega zarwno jak prac histo
ryczn, jak i z dziejw historiografii. W jego przypadku ta rnica praktycznie si zamazuje.
Dzieje si tak dlatego, e Pavic nie stara si odtworzy dziejw Chazarw. Celem autora jest
natomiast rekonstrukcja wczeniej zaginionego sownika, ktry zawiera (jak mgby powie
dzie tradycyjny historyk) rda do dziejw tyche Chazarw. Sownik Chazarski zawiera
wic teksty mwice co o tzw. kwestii chazarskiej (historyczne) i teksty historiograficzne
166
94|
Andrzej Radomski
Ponadto, jak wskazaem wczeniej, kady w takim modelu moe by autorem i history
kiem. Co wicej, mona tu tworzy niezwykle opowieci o niezwykych wiatach, ktre
mog zainteresowa rnych odbiorcw, uwie ich (jak by powiedzia Baudrillard). Prze
cie jedn z cech wspczesnej kultury jest to, e w jej ramach produkuje si znaki, ktre
nastpnie konsumujemy. Dzieo Pavica te mona postrzega jako taki znak, ktry nie
odsya do niczego, a jego atrakcyjno tkwi w okrelonych takich, a nie innych jego we
wntrznych walorach.
Propozycja Pavica doskonale te wpisuje si we
wspczesny trend zbiorowego tworzenia wiedzy, jakie
ma miejsce na rnego rodzaju internetowych porta
lach spoecznociowych.
Web 2.0 umoliwia tworzenie si rnych portali
spoecznociowych. Grupuj one osoby zainteresowane
okrelonymi sprawami, problemami, czy pasjami. Na
tego typu portalach poszczeglne osoby mog prezen
towa siebie (oprcz blogw, np. Nasza Klasa). Mog
zamieszcza swoj twrczo: narracje na Wikipedii
(i oczywicie na wielu elektronicznych czasopismach),
zdjcia na Flickr czy filmy na You Tube. Mog zawiera
znajomoci (My Space), komunikowa si w czasie rze
czywistym (Friend, Blip). Mog te udostpnia efekty
swego majsterkowania typu: Zrb to Sam (np.
www.spryciarze.pl)
Tego typu portale maj interaktywny charakter. Ich
uczestnicy sami wprowadzaj efekty swej dziaalnoci,
komentuj i oceniaj je, a take wymieniaj si uwaga
mi, rozmawiaj ze sob.
Web 2.0 umoliwi pojawienie si innego typu spoecznoci sieciowych i portali spoeczno
ciowych, a mianowicie takich, ktre specjalizuj si w zbiorowym tworzeniu wiedzy. I moe
tu zarwno chodzi o udoskonalanie oprogramowania usprawniajcego m.in. sam sie,
jak i innego rodzaju projekty rozwizujce dane problemy z rnych praktyk spoecznych.
Przykadem tego pierwszego rodzaju jest ruch na rzecz wolnego oprogramowania, w ra
mach ktrego kady ma dostp do kodu rdowego danego programu i moe proponowa
rnego typu nowe aplikacje. Najlepsze z nich zostaj nastpnie zastosowane w praktyce.
|97
Andrzej Radomski
Owocem takich dziaa s m.in. system operacyjny Linux, przegldarka internetowa Fire
fox, baza danych MySQL czy serwer sieciowy Apache.
Przykadem drugiego rodzaju dziaalnoci wiedzotwrczej s portale spoecznociowe
zajmujce si sieciowym tworzeniem wiedzy z poszczeglnych dziedzin. Najsynniejszym
z nich wydaje si by Wikipedia, do ktrej kady z internautw moe opracowa jakie haso.
Wykorzystuje ona mechanizm wiki oprogramowanie pozwalajce na tworzenie i zmienia
nie treci stron internetowych. Nieco udoskonalon wersj encyklopedii internetowej pro
ponuje wortal: Wiedza i Edukacja. Umoliwia on dopisywanie do hase ju istniejcych na
jaki temat nastpnych nie eliminujc starych (tak, jak to si dzieje w przypadku Wikipe
dii). Inn innowacj jest wymg doczania informacji o autorach hase co bardziej zabez
piecza przed zaczaniem treci niezbyt wiarygodnych poznawczo.
Najciekawszymi jednak formami sieciowego tworzenia wiedzy wydaj si by ideoagory,
jak je okrelaj D. Tapscot i A. Williams. Grupuj one firmy z jednej strony i naukowcw
z drugiej. Kada firma moe zgosi do odpowiedniej platformy internetowej jaki problem,
ktrego wasnymi siami nie potrafi rozwiza natomiast uczeni mog podsuwa ewentu
alne rozwizania bd sami reklamowa swoje osignicia w nadziei, e przedstawiciele
danej gazi gospodarki si nim zainteresuj. Zatem:
istniej dwa gwne typy ideagor odpowiedzi, do ktrych szukamy pyta, oraz pytania, na
ktre szukamy odpowiedzi. Wyobramy sobie spis ogosze, podobny do craiglists, z t jednak
rnic, e zamiast ofert pracy i ogosze drobnych zawiera on wykaz koncepcji, pomysw,
odkry, ktre s na sprzeda, albo s poszukiwane167.
Przykadem takiej dziaalnoci jest najwikszy tego typu portal: InnoCentive grupujcy
wiele firm i kilkadziesit tysicy naukowcw z caego wiata.
PS Sam Sownik Chazarski doczeka si oczywicie wydania internetowego w postaci
e-booka. Idea, ktr zarysowa autor kilkadziesit lat wczeniej, moe by teraz realizowana
bez adnych ogranicze:
Sownik Chazarski, podobnie jak Composition no1 Marka Saporty to graniczny przykad pod
waania, czy wrcz podminowywania tyranii linii (termin Coovera) w ramach i od wewntrz
medium drukowanego. Nic dziwnego, e jako taki utwr ten wietnie nadaje si do prezentacji
na ekranie komputera. Jugosowiaskie wydawnictwo mmedia ju w latach dziewidziesi
tych zaczo sprzedawa takow, elektroniczn i hipertekstow wersj dziea Pavica 168.
167
168
98|
est ju truizmem stwierdzenie, e yjemy w epoce mediw czy, jak chc niektrzy, w kul
turze audiowizualnej. Media staj si gwnym rdem naszej wiedzy o wiecie oraz
gwnym kreatorem rzeczywistoci. Ekrany s wszdzie i zewszd mamy dostp do me
dialnej rzeczywistoci np. za pomoc mobilnego Internetu, komrek 3G czy odtwarzaczy
mp4. Od pewnego czasu mamy do czynienia ze zjawiskiem wizualizacji wiata za pomoc
technik cyfrowych. Umoliwiaj one wizualizacj praktycznie wszystkich ludzkich wytworw.
Medializacja i wizualizacja rzeczywistoci nie oznacza wcale, e tradycyjne narracje pisane
(epoka Gutenberga) odchodz w niepami. Pismo np. nadal odgrywa du rol w Interne
cie. Mamy wic raczej do czynienia ze zjawiskiem konwergencji mediw ich wzajemnym
przenikaniem si, uzupenianiem czy komentowaniem. Przykadem owej konwergencji s
chociaby multimedia i oczywicie Internet.
Dla wszystkich zainteresowanych histori nowoczesne technologie i zwizana z nimi
konwergencja mediw stwarzaj zupenie nowe moliwoci tworzenia, uczenia si czy zaba
wy. Umoliwiaj te specyficzn podr do innych wiatw np. historia obrazowana w gra
fice 3D. Przyjrzyjmy si zatem konwergencji mediw na gruncie dyskursw proponujcych
wiat/y historyczne.
Zdaniem wspczesnych teoretykw historiografii (Barthes, White czy Ankersmit) nasze
mylenie o wiecie ma narracyjny charakter, a opowiadanie jest podstawowym sposobem
mwienia o rzeczywistoci. Podobnie jest i w przypadku praktyki historiograficznej. Na
sze mylenie o przeszoci te ma charakter narracyjny, a wyniki naszej refleksji te s
przedstawiane w rnych formach narracyjnych, wrd ktrych na czoo wysuwaj si opo
wiadania.
Narracje, o ktrych tu mowa maj, rzecz jasna, charakter jzykowy. S one tworzone w j
zyku i za pomoc jzyka. W tzw. kulturach oralnych (jak nas przekonuj antropolodzy czy
archeolodzy) wiat mia by stwarzany przez sowa (mow). Mylenie mito-logiczne miao
mie charakter synkretyczny tj. bez podziau na realno i fikcj, teraniejszo i histori
czy podmiot i przedmiot. W cywilizacjach posugujcych si pismem sytuacja zmienia si
radykalnie. Nastpuje tu bowiem oddzielenie sw od rzeczy (obiektw, faktw, zjawisk
itp.). Zaczynaj by tworzone narracje inaczej: teksty (pisane bd ustne przekazy).
Wszelkie teksty odnosz si do jakiej rzeczywistoci uprzedniej w stosunku do danego
|99
Andrzej Radomski
Podstawow form narracji, jak utrzymuj teoretycy literatury, jest opowiadanie (czy
dyskurs). Klasyczne opowiadania zawieray/j zawsze jak fabu czy histori, ktra obej
mowaa cao zdarze (wtki, fakty), postaci i relacje, w jakie wchodz dane postaci
uczestniczce w tych zdarzeniach. Inaczej mwic, fabu moemy pojmowa: jako upo
rzdkowany w czasie przebieg wydarze170. Fabua zatem (albo historia) jest materiaem,
ktry si przedstawia poprzez opowiadanie czy dyskurs.
Dana fabua jest opowiadana przez narratora. Kreuje on wiat przedstawiony w danej
narracji i wszystko, co si w tym wiecie dzieje. Narrator nie jest tosamy z autorem, ktry
podpisuje si pod danym utworem.
W wieku XX pojawiaj si modernistyczne narracje, ktre zrywaj z wszechwiedzcym
narratorem, fabu i linearnym czasem. Trend ten jest nastpnie kontynuowany przez litera
tur postmodernistyczn. Jednake najpeniej tendencja ta zostaa zrealizowana przez nowe
media, ktre pojawiy si w ubiegym stuleciu, typu: kino, telewizja, video i oczywicie Inter
169
170
100|
Znamiennym tego przykadem mog by badania egipskich piramid. W roku 1954 znale
ziono w jednej z dwch komr piramidy Cheopsa zachowane fragmenty odzi sprzed 4 tys.
lat. Ich rekonstrukcja trwaa 13 lat. Uczeni podejrzewali, e w drugiej komorze te moe
znajdowa si podobna d. Istniao jednak powane niebezpieczestwo, e otwarcie ko
mory i przedostanie si do zanieczyszczonego (wspczesnego) powietrza moe zniszczy
ewentualnie znajdujc si tam d. Archeolodzy i historycy postanowili wic inaczej pora
dzi sobie z tym niebezpieczestwem. Postanowili nie otwiera komory tylko do jej pene
tracji wykorzysta najnowsze technologie. O tym jakie przynioso to efekty, donosi nam
171
Fragment wywiadu: Wes Craven rozmawia z E. Krlikowsk-Avis, Film, 1998, nr 5, s. 44, cyt. za: Arkadiusz
Lewicki: Sztuczne wiaty. Postmodernizm w filmie fabularnym, Wrocaw, 2007, s. 185
172
Andrzej Gwd: Technologie widzenia, czyli media w poszukiwaniu autora: Wim Wenders, Universitas,
Krakw, 2004, s. 43
|101
Andrzej Radomski
173
174
175
102|
Pocztkowo media (kino czy telewizja) produkoway np. filmy, ktre niewiele rniy si
(jeli chodzi o poetyk przedstawiania) od XIX prozy powieciowej i klasycznej historiografii.
Byo to tzw. kino stylu zerowego177. Filmy byy krcone w konwencji realistycznej: 1) byy
oknem na wiat, swoist przezroczysta szyb (historii, na przykad), 2) ukryway autorstwo
i proces produkcji filmu, 3) obrazy byy obiektywistyczne, 4) przewaay zamknite fabuy,
ktre byy osadzone w czasie i przestrzeni (zwaszcza tej ostatniej), 5) dominoway zwizki
przyczynowo-skutkowe i genetyczne.
Zmian tej dominanty przynosi film modernistyczny. Wpisywa si on w projekt Wielkiej
Awangardy Artystycznej z pierwszej poowy XX wieku (zaznaczajcej si szczeglnie w ma
larstwie i poezji), ktrej jednym z zasadniczych celw bya krytyka mieszczasko
buruazyjnego wiatopogldu i porzdku wartoci. Jak grzyby po deszczu wyrastaj ww
czas rnego typu eksperymenty w malarstwie czy literaturze, ktre zrywaj z realizmem,
obiektywizmem, fabu i linearn narracj. Te cechy przyjmuj od nich dziea filmowe (po
czwszy od lat dwudziestych np. Pies andaluzyjski Bunuela, jako przykad obrazu surreali
stycznego), a nastpnie kino wielkich mistrzw z lat 50. i 60. (np. Bergman, Kurosawa, Felli
ni czy Antonioni).
Film postmodernistyczny z kolei to krzyowanie rnych planw charakterystycznych
dla kina modernistycznego. Z jednej strony bd to odniesienia intertekstualne do zastanej
tradycji filmowej, a z drugiej parodia i pastisz kina realistycznego. W ostatnich kilkudziesi
ciu latach dochodzi szerokie wykorzystywanie tzw. komputerowych efektw specjalnych.
Zaznacza si dominanta obrazu. Ukazywane s rne sposoby ogldu rzeczywistoci. Obok
siebie egzystuj realizm z fikcj, elementy racjonalne z irracjonalnymi. W rezultacie otrzy
mujemy projekt nowych wiatw, ktre wymykaj si potocznemu dowiadczeniu co na
wzr magicznego realizmu.
176
177
|103
Andrzej Radomski
W roku 1972 znany woski pisarz Italo Calvino wyda ksik Niewidzialne Miasta. Jest to
zbir krtkich opisw rnych miast. O ich istnieniu opowiada Marco Polo Wielkiemu Cha
nowi Kubilajowi (Kubaj Chan). Przypuszczalnie miasta, ktre mia widzie Marco Polo nie
istniay. Moe jest to tylko wytwr jego wyobrani. Jednake podobny zarzut mona uczy
ni Marco Polo autorowi Opisania wiata. Wielu historykw wtpi, czy dotar on do wielu
miejsc, o ktrych wspomina w swym dziele lub/i czy niektre miejscowoci, o ktrych
wspomina, w ogle istniay. Niezalenie od tego, jak si sprawy rzeczywicie miay kady
opis, zdaje si nam sugerowa narrator Niewidzialnych Miast, jest po trosze fantazj autor
sk i w tym sensie miasta s niewidzialne! Ba, t sugesti mona rozcign na ca histo
riografi!
Opisanie wiata doczekao si te ekranizacji. W roku 2007 kinematografia woska nakr
cia film Marco Polo (re. Guliano Montalo). Opowiada on histori podry 17 letniego
wwczas Marco Polo, ktry wraz ze swym ojcem wyrusza w podr do Chin. National Geo
graphic (2006) z kolei przygotowao fabularyzowany dokument: Jedwabny Szlak gdzie
skoncentrowano si na roli Marco Polo w wymianie handlowej midzy Europ a Dalekim
Wschodem. W kocu powstaa gra komputerowa Demon Vector (krlestwo nieumarych),
w ktrej wystpuje te posta Marco Polo. W tym jednak przypadku mamy do czynienia
bardziej z fantasy gdzie Marco Polo walczy z demonami, ktre dotary z Chin do Europy
(jak na ironi to nasz bohater uwalnia je w czasie swoich chiskich peregrynacji).
104|
W kinie te mamy coraz czciej do czynienia z konwergencj mediw czy wrcz opowie
ciami multimedialnymi. Dla historyka s to ciekawe propozycje ukazujce nowe sposoby
narracji (wizualnej oczywicie). Wemy dla przykadu Miasto Boga (2002, re. Fernando Me
irelles). Film ten jest ekranizacj powieci Paolo Linsa Cidade de Deus.
Tytuowe Miasto Boga to dzielnica biedoty w Rio de Janeiro. Akcja filmu rozgrywa si
w przecigu trzech dekad (od lat 60. po 80. ubiegego stulecia). Skada si on z omiu auto
nomicznych epizodw ukazujcych histori kilku modych, zwykych chopcw zajmuj
cych si dziaalnoci przestpcz (wszyscy gin w piekle tego miasta). Jednake poszcze
glne biografie zostay opowiedziane przez narratora, ktrym jest mody czarnoskry
chopiec o ksywie Rakieta.
Dzieje: Kudatego, Maego Ze, Kurczaka Mane czy Marchewy przeplataj si ze sob.
adna chronologia nie jest tu zachowana. Wszdzie za to krluje przemoc i zbrodnia. Po tej
dungli oprowadza nas Rakieta czsto okiem swego obiektywu (jako jeden z nielicznych
nie obiera przestpczej drogi). Do produkcji filmu zatrudniono gwnie amatorw. Graj
niemale samych siebie. Mamy tu byskawiczne zwroty akcji i liczne retrospekcje. Nic nie
dzieje si po kolei. Ta sama scena, ktra chronologicznie jest jedn z kocowych (Rakieta
z aparatem na ulicy midzy gangiem z jednej strony a policj z drugiej) pojawia si te na
pocztku filmu.
Film jest:
brawurowo zmontowany, efektownie fotografowany, peen narracyjnych skreczy, loopw i sam
pli. Ale wycieczka do Miasta Boga to co lepszego ni film. To rzeczywisto zmiksowana
w rytmie dobrego, didejskiego seta178. Ponadto: Muzyka peni wan rol w filmie, gdy w pe
wien sposb uwiadamia upyw czasu [] Wrd tradycyjnej muzyki poudniowej znajd si
tusty funk i zupenie ju wspczesne Djskie mixy179.
179
|105
Andrzej Radomski
w pierwszym rzdzie praktyka audiowizualna dokonuje rekontekstualizacji wytworw i treci
innych praktyk kulturowych malarstwa, muzyki, fotografii, literatury, komiksu itd. [] Dziki
procesowi rekontekstualizacji w filmie wiat literatury zostaje zwizualizowany i udwikowio
ny. W procesie asymilacji zyskuje swoist trjwymiarow i wielobarwn gbi audiowizualnej
przestrzeni [] w procesie rekontekstualizacji jzyka werbalnego, praktyka audiowizualna do
konuje rwnie upieminnienia i oralizacji obrazu. Oznacza to, e kultura audiowizualna ma
charakter trans medialny180.
I maj czsto (jak w przypadku Miasta Boga) nielinearny charakter. Najbardziej jednake
multimedialne s rne opowieci bd zbiory danych wydawane na cyfrowych nonikach
(typu pyty CD, DVD czy Blue Ray), obecne w odtwarzaczach mp4 i PMP i oczywicie stro
ny WWW i zamieszczane na nich serwisy, wortale, portale, e-booki, prezentacje multime
dialne, itd., itd.
Aby zrozumie, jaki przeom stanowi dziea multimedialne nie tylko w ramach me
diw, lecz w ogle w codziennym yciu to podsumujmy dotychczasowe spostrzeenia.
Media klasyczne (kino, telewizja czy video) s: a) ekranami widzenia, poprzez ktre pa
trzymy na wiat, b) poszerzaj pole naszego widzenia, c) wizualizuj inne typ dowiadcze
nia (np. narracje literackie), 4) zwykle s analogowe (cho ostatnio zaczyna si to pomau
zmienia), 5) moliwy jest ich tylko bierny odbir, 6) przewaa w nich fabua, linearny czas
i zwizki przyczynowo-skutkowe.
Literatura, a potem film i telewizja uprzywilejoway narracj jako gwn form kultu
rowej ekspresji praktycznie do pocztkw lat 90. XX stulecia. Informacjonalizm, komputery
i Internet wprowadzaj (jak twierdzi Lev Manovich) jej korelat baz danych. Wikszo
nowych mediw, zauwaa, nie opowiada adnych historii 181. S one raczej, uwaa, zbiorami
indywidualnych czci skadowych, z ktrych kada ma takie samo znaczenie jak pozostae:
obiekty nowych mediw [] wydaj si zbiorami elementw, na ktrych uytkownik moe do
konywa rnego rodzaju operacji oglda, nawigowa, wyszukiwa. Dowiadczenia pynce
z kontaktw uytkownikw z owymi skomputeryzowanymi kolekcjami jest zatem zupenie od
mienne od czytania utworw fabularnych, ogldania filmw lub przemieszczania si po dzie
ach architektonicznych. Podobnie jest w przypadku literackiej lub kinowej fabuly, planu archi
tektonicznego i bazy danych kade z nich stanowi inny model struktury wiata 182.
Piotr Witek: Kultura Film Historia, wyd. UMCS, Lublin, 2005, s. 208-210
181
Lev Manovich: Jzyk nowych mediw, Wyd. Akademickie i Profesjonalne, Warszawa, 2006, s. 333
182
Tame, s. 334.
106|
bowiem (potencjalnie) zamknitych ram. S mozaik rnych tekstw, obrazw czy dwi
kw. Ich kolejn wan cech s zwizki intertekstualne i intermedialne - zawierajce rne
punkty widzenia i wzajemnie si do siebie odnoszce i komentujce. Tego typu twory mog
by wic postrzegane jako dziea bez pocztku, koca, okrelonego kierunku, jednoznacz
nych zwizkw i zalenoci. Mog nawet funkcjonowa poza czasem i przestrzeni! Nie po
siadaj fabuy, ani jakich fundamentw. Mona w nie wnikn w kadym punkcie i kade
go kierunku. Prowadz one nas do rnych wiatw, problemw i zagadnie. Umoliwiaj
przenikanie midzy wiatami w dowolne sposoby. S one interaktywne, odbiorca staje si
w tym wypadku interaktorem, a percepcja dziaaniem operacyjno-ekspresyjnym. Dominuj
w nich operacje typu: kopiuj, usu, wytnij, wklej, zapisz, przelij dalej czy wydrukuj. Ponad
to autor (w tego typu dziele):
nie wystpuje ju jako szczeglny egzemplarz bytu ludzkiego, ktrego misj jest uoglnia za
pomoc swego talentu szczeglnie wane spoecznie potrzeby i denia [...], lecz przygotowuje
jedynie otwart struktur zdoln do przeksztace w czasie operacyjnej percepcji interaktora
[...] jest kim do kogo naley pierwszy krok, kto dostarcza zawartoci informacyjnej oraz tech
nologii przeksztace183.
Te cechy dzie multimedialnych powoduj, e staj si one rdem kreacji nowych wia
tw i zwizkw midzy nimi, a take rnych sposobw ich przedstawiania, pokazywania,
komentowania i odbioru.
Tak wic utwory multimedialne obok tradycyjnych funkcji poznawczych, ksztatuj wy
obrani i w sposb niespotykany do tej pory ksztatuj kompetencje artystyczne. Ponadto:
bawi, wzruszaj, szokuj i pozwalaj przedosta si do odmiennych rzeczywistoci jake
rnych od naszego jednowymiarowego wiata zwizkw metonimicznych. Czsto bowiem
nie dowiadczenie i wiedza a ulotne doznania s ich atutem, albowiem:
w coraz wikszym zakresie konsumujemy obrazy i znaki dla nich samych anieli ze wzgldu na
ich uyteczno albo dla gbszych wartoci, ktre mog symbolizowa. Konsumujemy obrazy
i znaki wanie dlatego, ze s obrazami i znakami184.
184
Antoni Porczak: Elementy sytuacji estetycznej w dziele multimedialnym, w: Pikno w sieci estetyka a nowe
media (red. Krystyna Wilkoszewska), Universitas, Krakw, 1999, s. 109
Dominic Strinati: Wprowadzenie do kultury popularnej, wyd. Zysk i Ska, Pozna, 1998. S. 180
|107
Andrzej Radomski
interakcje z przedstawieniem ma co
najmniej takie samo znaczenie w two
rzeniu wraenia realnoci co sam obraz
(Lev Manovich:
Jzyk nowych mediw)
Atlas bitew zawiera natomiast wszystkie waniejsze starcia zbrojne: poczwszy od bitwy
pod Maratonem (490 p.n.e.), a na Pustynnej Burzy skoczywszy (1991). Poszczeglne bitwy,
oprcz wiadomoci tekstowych i komentarza sownego, opatrzone s ruchomymi animacja
108|
185
186
Tame, s. 438
|109
Andrzej Radomski
w rodku budowli by wskim gardem, ktre mogo znacznie spowalnia ruch widzw. Ekspe
ryment potwierdzi przypuszczenia naukowcw187.
Trwaj take prace nad animacjami dla turystw. Ci ostatni, ktrzy odwiedz Rzym dzi
siejszy bd mogli dziki programowi 3D Rewind Rome przespacerowa si po antycznej
metropolii i zobaczy walki wirtualnych gladiatorw.
187
110|
Mirosaw Filiciak: Wirtualny plac zabaw. Gry sieciowe i przemiany kultury wspczesnej, Wydawnictwa
Akademickie i Profesjonalne, Warszawa, 2006, s. 15-16
|111
Andrzej Radomski
ktrzy tak postrzegaj) gry jako pytk form rozrywki, ktra nie niesie ze sob adnych
istotnych i wartociowych treci, a moe by rdem licznych zagroe (przemoc, porno
grafia, itp.). Coraz czciej badania jednak tego nie potwierdzaj. Wydaje si wrcz, e gry
s i bd niezastpionym elementem wdraania modych ludzi do ycia w Rzeczywistoci
2.0, Inteligentnej Rzeczywistoci, Informacjonalizmu czy jak inaczej jeszcze nie okreliby
my tego wspczesnego wiata. Std, refleksja nad grami zaczyna ju by wanym obsza
rem penetracji rnych dyscyplin wiedzy (i to nie tylko ludologii czy computer games). Za
interesowa si moe nimi take i historyk historiografii (przecie to jest ju rodzaj
dziaalnoci historiograficznej), dydaktyk historii, a take historycy naukowi, ktrzy by
moe stan przed widmem rozpadu dotychczasowego dyskursu historii naukowej i ratunek
dla swej profesji bd widzieli w dziaalnoci postnaukowej, ktrej czci bdzie tworzenie
gier komputerowych.
Pierwsze gry komputerowe powstay jeszcze w latach 40. XX wieku (1947). Rozwj tej ga
zi by zwizany z tworzeniem komputerw oczywicie. W roku 1971 pokazano pierwsze
automaty do gier, a w roku nastpnym pierwsz konsol. W 1975 stworzono pierwsz gr
fabularn.
Zota era gier rozpocza si dopiero w latach 80. i bya zwizana z rozpowszechnieniem
si komputerw osobistych (PC), najpierw omiobitowych: Commodore 64 czy ZX Spectrum,
a nastpnie szesnastobitowych: Amiga czy Atari ST (1985). W latach 90., wraz z upowszech
nieniem si WWW, pojawiaj si gry sieciowie, a take (wraz z kartami graficznymi i CD
ROM) gry w grafice trjwymiarowej (3D).
Istnieje oczywicie wiele definicji gier komputerowych. Do klasycznych gier (a takie sta
nowi wci wikszo) uyteczna moe by nastpujca charakterystyka:
gry s zorientowanymi na cel, opartymi na reguach dziaaniami, w ktrych zadowolenie gra
czy wynika z pracy nad osigniciem celu gry. Wedug tej teorii, cele gry dostarczaj poczucia
kierunku i ustanawiaj wyzwania dla graczy189.
Niezalenie jednak od tego, jak definicj gier bdziemy preferowa, to bez trudu zauwa
ymy, e gry maj: a) reguy, b) efektem rozgrywki jest jaki rezultat (najczciej
policzalny), c) gra jest dla uczestnika wyzwaniem, d) gra jest oparta na rywalizacji midzy
uczestnikiem a komputerem (bd innym medium), midzy dwoma graczami, midzy wie
loma (najczciej) w sieci.
189
112|
Wydaje si, e najnowsze tendencje (jeli chodzi o gry) id w kierunku ich wikszej otwar
toci. Wida to szczeglnie w serii gier zapocztkowanej przez The Sims i oczywicie w grach
sieciowych:
To, e Sims2 (2004) nie ma celu oznacza, e adna sprecyzowana warto nie zostaa przypo
rzdkowana rnym wydarzeniom i wynikom gry. W Sims2 mona gra majc na myli okre
lone cele, ale Sims2 odnosi si do gry bez celw. Sims2 jest jak pika futbolowa, ktra moe
by uyta w wielu celowych i bezcelowych czynnociach 191.
W grze The Sims2 gracz musi stworzy Awatara, ktry bdzie go reprezentowa na ekra
nie komputera i w sieci. Gracz ma take wpyw na okrelenie podstawowych parametrw
rodowiska i postaci, ktre w grze wystpuj. W tej grze mona prowadzi swoich Simsw
przez cae ycie budujc ich historie. Gry, jak wspomniane Simsy czy Second Life rozgry
waj si te w wirtualnym wiecie i symuluj ycie podobne do tego, jakie wystpuje w rze
czywistoci poza wirtualnej. Specyfik wirtualnych wiatw oddaj nastpujce cechy:
a) cyberprzestrze dzielona jest przez wielu uczestnikw, b) posiadaj one graficzny inter
fejs, c) s interaktywne, d) interakcje s natychmiastowe, e) przewaaj elementy wsplno
towe192.
190
191
|113
Andrzej Radomski
193
114|
skania takiego czy innego efektu. Tu trzeba, przy okazji zaznaczy, e badaczy gier kompu
terowych najczciej interesuj inne zagadnienia przy analizowaniu gier komputerowych.
Zazwyczaj s to: a) sprzt, b) kod programu, c) funkcjonalno, d) elementy gry, e) referen
cyjno, f) warstwa socjokulturowa194.
Men of War (2008) to strategia czasu rzeczywi
Specyfik gier historycznych symulujcych re
stego z naciskiem na realizm i wikszy ni za
alizm mona ukaza na przykadzie produkcji: Eu
zwyczaj w grach tego typu stopie trudnoci.
ropa Universalis III. Zostaa ona wydana w roku
Kampania czerwonoarmistw rozpoczyna si
pn jesieni 1941 roku pod Rostowem, a za
2007. Swym zakresem obejmuje okres od 1453
daniem jest powstrzymanie Wehrmachtu w mar
roku do 1789 (w trzecim wydaniu mamy rozszerze
szu na Moskw. Niemiecka toczy si w latach
nie: od roku 1399 do 1820). Jest to gra strategiczna.
1941-43 i obejmuje swym zasigiem Afryk P
nocn oraz Kret. W alianckim mundurze gracz
Mona gra pojedynczo i wieloosobowo (take w
rozpoczyna walk w Algierii i Tunezji podczas
sieci). Przed rozpoczciem gry gracz musi wybra
operacji Torch. Dbao o detale jest imponuj
pastwo i okres historyczny, w ktrym bdzie si
ca. Pociski z cikich karabinw maszynowych
przebijaj ciany budynkw. Snajpera mona
porusza. Gracz ma do dyspozycji ponad 200 w
wysa na drzewo, aby ukryty pord listowia
czesnych organizmw pastwowych (pastw,
wyszukiwa piechocicw i razi ich celnymi poci
ksistw, miast itp.). Moe si on sta wadc ktre
skami. Spadajce hemy z gw trafionych s
go z nich. Ma on do wyboru rne formy rzdw i
wiadectwem dobrego wyboru. Z palcego si
pojazdu wyskakuj poncy czogici, a zwoki
ustrojw. W stosunkach midzynarodowych moe
polegych mona przeszukiwa zabierajc amu
prowadzi wojny, dokonywa podbojw i aneksji,
nicj, bro, hemy czy opatrunki. Olbrzymim plu
nakada embargo i narzuca protektorat, zawiera
sem gry jest take to, e zniszczy tu mona nie
mal wszystko. Pocisk artyleryjski, czy te pan
sojusze i gwarantowa niepodlego. W swej poli
cerz czogu skutecznie demoluj drzewa, poty,
tyce musi uwzgldnia mnstwo czynnikw natu
ciarwki, a budynki po wjechaniu w nie kilku
ry: politycznej, militarnej, spoecznej, religijnej czy
nastoma tonami elastwa rozsypuj si jak dom
gospodarczej. Ma do dyspozycji rnych dorad
ki z kart. wydaje mi si, e wojna w Men of War
jest najbardziej zbliona do tej prawdziwej.
cw, dyplomatw, misjonarzy itp. Moe wysya
(rdo: Recenzja z Men of War, [w:] www.o
szpiegw i prowadzi tajn dyplomacj. Musi
net.pl/gry komputerowe)
uwanie obserwowa co si dzieje w jego wasnym
pastwie: nastroje ludnoci, zaopatrzenie w yw
no i surowce, stosunki etniczne czy religijne. W czasie gry otrzymuje komunikaty doty
czce aktualnej sytuacji wewntrznej i midzynarodowej i musi na nie reagowa. Ma te do
dyspozycji mapy: terenu, polityczn, religijn, handlow, dyplomatyczn i imperialn oraz
statystyki ktre maj mu pomc w podejmowaniu rnych decyzji.
194
|115
Andrzej Radomski
Jak zaznaczono wyej gra: Europa Universalis III jest skonstruowana w konwencji reali
stycznej. Znaczy to, e gracz porusza si w takim otoczeniu, ktre uchodzi w ramach akade
mickiej historiografii za autentyczne (takie, ktre kiedy zaistniao). Dotyczy to istniejcych
pastw i innych organizmw, dominujcych religii, szlakw handlowych, struktury ludno
ci, itd. Take statystyka, ktr gracz ma do dyspozycji, zawiera zestawienie informacji i da
nych, ktre uchodz za wiarygodne z punktu widzenia dzisiejszej wiedzy naukowej. Jeli
gracz chce podj jak decyzj, ktra jest niemoliwa z punktu widzenia wspczesnej hi
storiografii to wwczas na ekranie komputera wywietla si stosowny komunikat infor
mujcy, e takiego posunicia nie mona dokona. Cao dopenia muzyka z epoki oraz
zdjcia i ryciny.
Przykadem drugiego typu gier tzw. nierealistycznych moe by gra: Imperium Rzym
skie. Nie jest to pierwsza gra osadzona w czasach antycznych. Ta wyrnia si nowoczesn
grafik: trjwymiarow (3D). Obejmuje okres od 509 r. p.n.e. do 120 n.e. Jej scenariusz zbu
dowany jest z tzw. misji, ktre musi wykona gracz/e. Jest to gra strategiczna. Gracz moe
tu wcieli si w zarzdc jakiego miasta czy np. prowincji. Moe wic budowa dane mia
sto od podstaw stawiajc: mury, budynki mieszkalne, orodki administracji, witynie,
akwedukty itp. Nastpnie moe on rozbudowywa dany orodek, prowadzi misje, koloni
zacje i oczywicie wojny. Powinien te stworzy armi. W celu uskutecznienia dziaa gracz
ma do dyspozycji rnorodne informacje dotyczce: surowcw, zaopatrzenia, skarbu, (jest
to tzw. okno ekonomii). Ponadto, dane o nastrojach ludnoci, zagroeniach ze strony nie
przyjaci (barbarzycy), klskach ywioowych itp.
Jednake wikszo misji w tej grze polega na budowie rnych obiektw (w zalenoci
od wybranej tabliczki) oraz zaspokajaniu rnych potrzeb ludnoci. Czsto s one na tyle
zaskakujce, e mog uniemoliwi prowadzenie normalnej polityki.
Mimo e mamy tu do czynienia z gr osadzon w konkretnym miejscu (imperium rzym
skie) i czasie to historia peni w tej grze rol gwnie ta. Przy prowadzeniu konkretnej mi
sji gracz co prawda zostaje poinformowany o danym wadcy, prowincji czy obiekcie (np. Ko
loseum). Jednake jego dane posunicia nie s ju zalene od okolicznoci odnotowanych
przez naukow historiografi. Informacje jakie ma do dyspozycji (stan skarbu, nastroje lud
noci itp.) te s raczej luno sformuowanym zbiorem danych anieli ustalonymi przez
historykw faktami odnoszcymi si do poszczeglnych aspektw ycia w staroytnym
Rzymie i uchodzcymi za wiarygodne.
116|
Jeszcze innym przykadem gry jest Ojciec chrzestny. Powstaa ona bowiem na kanwie in
nych dzie pod tym samym tytuem, odpowiednio: 1) bestselerowej ksiki Mario Puzo,
2) trylogii filmowej (Ojciec Chrzestny I,II,III). Z tego te wzgldu gra ta moe by przyka
dem konwergencji mediw.
Gra Ojciec Chrzestny stara si realistycznie odnosi przede wszystkim do filmu pod tym
samym tytuem. Jest stworzona w grafice 3D. Postaci z gry s zblione wygldem do tych
z filmu (np. posta Vita Corleone udzca przypomina t, ktr w czci pierwszej odtwarza
Marlon Brando). Wiele dialogw z filmu rwnie wygaszaj poszczeglne postaci z gry (np.
aden sycylijczyk nie odmwi probie w dniu lubu swojej crki). Cao dopeniaj frag
menty oryginalnej cieki dwikowej z filmu.
Fabua tej gry dotyczy oczywicie dziaalnoci mafii nowojorskiej. Poznajemy obszary pe
netracji mafiosw i poszczeglne rodziny. Celem gracza jest kariera w strukturach mafijnych
rodziny Corleone i zostanie Donem. Aby awansowa, musi on zbiera haracze, wrcza a
pwki, ochrania, podpala, zabija i odpiera ataki czonkw konkurencyjnych gangw.
Grajcy ma tutaj due pole do popisu. Moe bowiem sam stworzy posta, ktra bdzie
pi si po szczeblach kariery mafijnej. Ma wpyw na wygld postaci, jej osobowo i umie
jtnoci.
Gra Ojciec Chrzestny jest gr strategiczno-zrcznociow. Grajcy, kierujc stworzon
przez siebie postaci, musi z jednej strony umie walczy, a z drugiej strony posiada roz
leg wiedz o miecie (w tym wypadku Nowym Jorku), o mechanizmach dziaania wiata
przestpczego oraz o skutecznym poruszaniu si w tej dungli.
Gry historyczne wprowadzaj now perspektyw pokazywania i tworzenia historii. Jest
to zwizane z ich multimedialnoci, interaktywnoci i coraz lepsz grafik zwaszcza
w wymiarze: 3D. To bez wtpienia najbardziej zaawansowane technologicznie medium
(oprcz Internetu). Do najwaniejszych, jak sdz, ich zalet (w porwnaniu z narracjami pi
sanymi) zaliczy mona: 1) interaktywno: obcujc z klasyczn ksik (czy np. filmem) je
stemy biernymi wiadkami opisywanych wydarze. W przypadku gier jestemy zmuszani
do cigej aktywnoci, podejmowania decyzji, dokonywania wyborw, 2) narracje pisane
ukazuj wiat linearny i zwizkw przyczynowo-skutkowych (odzwierciedlaj jednym so
wem: wiat pisma). Gry ukazuj wiat multimedialny, ktry jest zbudowany na zasadzie hi
pertekstualnych i hipermedialnych czy, 3) wiat narracji jest wiatem czasowym i prze
strzennym wiat gry jest symulakrum istniejcym poza czasem i przestrzeni, 4) narracje
historiograficzne podobnie jak inne dziea literackie oddziaywaj w pierwszym rzdzie na
intelekt, a gry na zmysy. Dziki grafice trjwymiarowej gry doskonale mog symulowa
|117
Andrzej Radomski
118|
Ewa Domaska: Historie niekonwencjonalne, wyd. poznaskie, Pozna, 2006. Jest to najpeniejsze w literaturze
polskiej przedstawienie stanu wspczesnej historiografii z krgu anglosaskiego
|119
Andrzej Radomski
Andrzej Radomski
Roy Rosenzweig: Digital History. A Guide to Gathering, Preserving, and Presenting the Past on the Web,
University of Pensylvania Press, 2005 (cytat pochodzi z wydania internetowego: 2008-11-12)
122|
ju kompetencji informatycznej). Std po roku 2000 nastpi istny wysyp stron i portali no
wego typu bdcych przykadem nowych praktyk spoecznych: praktyk 2.0. Ta tendencja
wlaa si szerokim strumieniem take w obszar historiografii i w ten sposb moemy mwi
o nowym typie praktyki historiograficznej: historiografii 2.0, a nawet o: historykach 2.0,
jako praktykujcych t now historiografi. Pokamy to paru konkretnych przykadach:
A. W roku 2001 wystartowaa w Wielkiej Brytanii witry
na internetowa: History World (www.historyworld.net/).
Jest to typowy portal gromadzcy wszelkie informacji
z historii powszechnej. Zawiera on przede wszystkim po
kan ju baz danych tekstw powiconych tematyce
historycznej. Portal skada si z trzech dziaw podstawo
wych. S to: World History, Timelines i Articles (do tego
dochodzi jeszcze Qiz). Pierwszy zawiera wydarzenia po
wicone przeszoci w ukadzie alfabetycznym. Drugi za
wiera informacje uoone wzdu osi czasu (od czasw
najdawniejszych po wspczesno). Trzeci artykuy i roz
prawy te uoone alfabetycznie. W ramach pierwszego
z dziaw mamy trzy katalogi: Histories, Tours through
time i WhatWhenWhere. Umoliwiaj one odnalezienie
informacji wedug alfabetu (Histories), wedug czasu i co
wydaje si najciekawsze (trzeci katalog) wedug dziedziny,
czasu i miejsca. Portal zawiera take zbir fotografii i map
ilustrujcych poszczeglne artykuy i oczywicie wyszuki
wark. Nie zawiera natomiast filmw i innych pomocy
interaktywnych. Brakuje te Forum. Internauta ma do
wyboru dwa tryby przegldania tekstw: prosty oraz in
teraktywny. W wersji interaktywnej mona bez przeszkd
porusza si midzy poczonymi tematycznie hasami.
Poszczeglne teksty mona, rzecz jasna, wydrukowa.
Jego amerykaskim odpowiednikiem jest: Footnote
(www.footnote.com) gromadzcy dokumenty przede
wszystkim do historii USA (od 1700 roku) tyle e dziaa
jcy na zasadach komercyjnych.
mhttp://historiaimedia.org/infos
Obecno historii w dyskursie medial
nym, wpyw mediw na ksztatowanie
wiadomoci przeszoci, Internet i
nowe technologie w badaniach i edu
kacji historycznej, historia i sztuka
wspczesna to tylko z niektrych in
teresujcych nas zagadnie. Chcemy
promowa koncepcje digital history,
wzorujc si na amerykaskich prakty
kach Center for History and New Me
dia oraz informowa o nowych zaso
bach i narzdziach historycznych do
stpnych online. Nasz ambicj jest
te animowanie organizacji rodowisk
Digital humanities w Polsce (Historia i
Media: www.historiaimedia.org)e digital
nas zagadnie. ogie w badaniach i
edukacji historycznej, historia i sztuka
wspczesna - to Wi
W roku 2000 uchawa Kongresu USA
powoano do ycia: Veterans History
Project. Jest to portal internetowy, kt
rego celem zasadniczym jest groma
dzenie wszelkich wspomnie amery
kaskich uczestnikw dwudziesto
wiecznych wojen i tych z pocztku bie
cego stulecia (np. wojny w Iraku cz
Afganistanie). Na stronach tego portalu
mamy min. zgromadzone nagrania
amerykaskich onierzy-weteranw
na mp3, ktre oczywicie moemy od
sucha na witrynie internetowej. Po
dobny charakter ma portal: DoYouK
nowWhatitMeans, ktry gromadzi ma
teriay zwizane z wielk powodzi,
ktra nawiedzia Nowy Orlean w 2005
roku
|123
Andrzej Radomski
rzenie historii przez zwykych ludzi. Kady na witrynie tego portalu moe zamieci infor
macje o sobie oraz o swoim yciu i przeytych dowiadczeniach. Internauci mog tu
umieszcza swoje teksty, zdjcia, filmy, maile, sms-y, mms-y, a take informacje o swoich
znajomych, miejscach, w ktrych przebywali i wydarzeniach, w jakich uczestniczyli. Portal
pozwala automatycznie czy wspomnienia rnych osb z tych samych wydarze w jeden
zbiorowy, multimedialny obraz faktw z danego miejsca i czasu. Podobne cele stawia sobie
inny projekt: Miomi (www.miomi.com). realizowany pod patronatem Uniwersytetu oxfordz
kiego (na razie wersja Beta). Punktem wyjcia tego portalu jest zaoenie, e kady uyt
kownik moe by twrc historii. Std, podobnie jak w Memoloopie, zachca si tu inter
nautw do umieszczania i dzielenia si swymi przeyciami z innymi. Portalem o podobnym
charakterze jest te amerykaski Linkory (www.linkory.com) jak na razie te wersji beta.
Niech uzupenieniem tego zestawienia bdzie ostatnia inicjatywa lubelskiego teatru NN.
Ot jego pracownicy zamiecili (2009) na synnym portalu spoecznociowym Facebook pro
fil: Henio ytomirski. W krtkim czasie zyska on spor popularno. Nie do, e wiele
osb doczyo go do grona swoich znajomych, to zaczto rwnie przesya zdjcia i rne
teksty. W rzeczywistoci, Henio to imi ydowskiego chopca urodzonego w Lublinie (1933)
i straconego w roku 1942 na Majdanku. W intencji przedstawicieli Teatru NN ich akcja to
jedna z niestandardowych form upamitnia tej postaci, a porednio rwnie caego Holo
caustu. Zapewniajca yw pami o tej tragedii przy wykorzystaniu najnowszych interak
tywnych technologii cyfrowych.
E. Historia natychmiast. Powstanie i upowszechnienie si komunikatorw nowego
typu (jak np. Blip), o ktrych ju pisaem w innej czci, umoliwio powstanie portali, kt
rych uytkownicy mog tworzy histori natychmiast czy na ywo. Najciekawszym tego
przykadem moe by chociaby portal: Evernote (www.evernote.com). Umoliwia on na
tychmiastowe zamieszczanie na swych stronach WWW wszelkich informacji przesyanych
od rnych osb z praktycznie kadego miejsca na kuli ziemskiej. Portal dostarcza bowiem
odpowiednich aplikacji do rnego typu urzdze mobilnych (notebookw, komrek czy
odtwarzaczy mp4, jak np. Ipod touch). Kady przebywajcy w danym miejscu i wyposaony
w tego typu urzdzenie moe nagrywa notatki gosowe, zrobi zdjcie bd nagra krtki
film video i natychmiast przesa w materia na stron Evernota. W cigu kilku sekund
jego nagrania stan si widoczne dla internautw! Co ciekawe od pocztku 2009 roku naj
nowsza wersja programu Google Earth umoliwia take nagrywanie wycieczek z Second
Life, ktre oczywicie te mona natychmiast umieci gdzie w sieci.
|125
Andrzej Radomski
197
126|
I dodajmy za autorem tego cytatu: w prawnym zakazie naruszania pewnej wizji historii
(jak w przypadku zjawiska okrelanego kamstwem owicimskim czy zagroenia kar wy
padkw negowania zbrodni komunistycznych). Historia te jest cigle wanym elementem
praktyki edukacyjnej i samodzielnym kierunkiem studiw. Jest wic wci ona obecna w na
szych europejskich, jak i pozaeuropejskich spoeczestwach. Nawet gdy nie mwi si o niej
wprost to jest ona obecna w postaci jakby milczcej wiedzy przejawiajcej si w naszych
zachowaniach i wytworach naszych dziaa. Mona nawet powiedzie, e sprawuje ona nad
nami swoista wadz w sensie tego terminu nadanego przez Foucaulta.
I druga forma tym razem specyficznej (nie)obecnoci:
a) Rzeczywisto, ktra zostaa wynaleziona w cigu ostatnich stuleci i z ktrej uczynilimy za
sad, sama znajduje si na drodze ku znikniciu: na jej tyach ronie potga Rzeczywistoci In
tegralnej, pewnego rodzaju Rzeczywistoci Wirtualnej, ktra opiera si na deregulacji samej
zasady rzeczywistoci199
b) Potwierdzenie lub zaprzeczenie rzeczywistoci, zasady rzeczywistoci, jest zatem wyborem
politycznym200
c) Sam czas, czas przeywany, nie ma ju czasu, by zaistnie. Historyczny czas zdarzenia, psy
chologiczny czas emocji i pragnie, subiektywny czas sdw woli wszystkie one zostaj jed
198
Marcin Kula: Krtki raport o uytkowaniu historii, PWN, Warszawa, 2004, s. 11-27
199
Jean Baudrillard: Pakt jasnoci, o inteligencji za, wyd. Sic! Warszawa, 2005, s. 7
200
Tame, s. 13
|127
Andrzej Radomski
noczenie postawione w stan oskarenia przez czas wirtualny, ktry zwiemy, bez wtpienia iro
nicznie, czasem rzeczywistym201
d) [...] wiat taki, jaki jest, naley do dziedziny pozoru, czy wrcz integralnego zudzenia, ponie
wa nie ma moliwoci jego przedstawienia [...] Nigdy nie uda nam si zapeni pustki prawdy.
Std ucieczka do przodu, ku wci innym symulakrom. Std wytwarzanie coraz bardziej sztucz
nej rzeczywistoci takiej, dla ktrej nie ma ju przeciwwagi ani idealnej alternatywy, lustra ani
negatywu202
e) [...] stoimy przed wyborem: albo ustanowi rzeczywisto cakowicie przenikaln dla historii
(sensu, idei, interpretacji, decyzji) i popa w ideologi, albo przeciwnie uzna rzeczywi
sto za ostatecznie nieprzeniknion, nieredukowaln i poetyzowa 203
f) W tym stadium, w ktrym wszystkie funkcje cielesne, czasowe, jzykowe zostay prze
niesione do sieci, w stadium mentalnego drenau umysw, najmniejsze wydarzenie stanowi
zagroenie, sama historia jest grob204.
Tame, s. 20
202
Tame, s. 21-23
203
Tame, s. 51
204
Tame, s. 97
128|
przenikania do historii tylko byyby klejone z rnych starych tekstw tak aby da
way w miar spjn wizj wiata, z ktrym chcemy si solidaryzowa i do ktrego chcemy
wdraa innych. Nie wystpowayby tu, rzecz jasna, kryteria prawdziwociowe tylko po
rwnywanie jednych wizji z drugimi (szacowanie ich uytecznoci czy, powiedzmy, atrak
cyjnoci). I nie miaoby wikszego znaczenia czy owe wiaty istniay wczeniej, czy istniej
obok tylko czy chcielibymy w nich zamieszka bd je opuci ze wzgldu na takie a nie
inne kryteria, ktre s dla nas istotne, 7) wspczesny czowiek Zachodu nie chce ju by
obciony jakimi szczeglnymi zobowizaniami wobec przeszoci (nie mwic ju o ja
kiej idei obiektywnej, ktr trzeba by realizowa), ani te nie widzi wikszego sensu, aby
podtrzymywa w ogle pojcie przeszoci czy, powiedzmy, linearnego czasu. Ma do dyspo
zycji olbrzymie archiwum (wiat tekstw), z ktrego moe tworzy nowe sensy i do tego,
generalnie, nie jest mu potrzebny wiat z Histori. Okazuje si zatem, e historiografia jako
refleksja nad wiatem historii (w szczeglnoci dyscyplina badawcza) utracia przedmiot
swych docieka. Co wicej, nie ma specjalnie duej woli, aby w przedmiot utrzymywa
przy yciu (mniejsza oto: czy z przekonaniem o jego realnoci czy jako bardziej wytworu na
uki czy w ogle kultury, ktry jednak ma jakie odniesienie do jakiego bytu). Wszystko to
powoduje, e pod znakiem zapytania staje koncepcja historiografii ponowoczesnej (postmo
dernistycznej). Co prawda zdaniem czci historykw i teoretykw historii tego typu histo
riografia miaaby zajmowa si albo: owymi rozamami czy niecigociami, o ktrych
wspomina Foucault, ukazywa nam wiat wyklucze (np. szalestwo) i marginesw
(mniejszoci etnicznych, seksualnych czy wiat kobiet) bd wiat ycia codziennego (i jego
dowiadczanie) jednym sowem produkowa mikrohistorie albo: stosowa rne punkty
widzenia i sposoby prezentacji zjawisk wypracowane np. na gruncie praktyki artystycznej,
a zwaszcza wspczesnej powieci. Jest to zgodne z tendencjami kultury ponowoczesnej
kochajcej wiat rnic i marginesw oraz rne perspektywy ogldu. Jednake badanie
tego wiata, jak nas, ze wszystkich stron przekonuj postmodernici, nie jest moliwe (nie
moemy przenikn do przeszoci nawet przekonani o jej realnym istnieniu). Ponadto,
rzeczywisto, ktra jest przedmiotem penetracji intelektualnej tej czy innej dyscypliny ma
by naszym wytworem. Zacytujmy w zwizku z tym wspczesnego teoretyka historii Keitha
Jenkinsa:
nadal bowiem istnieje wyrane oczekiwanie zwaszcza wrd postmodernistw i skoro na
stpi kres nowoczesnoci (i ksztatowanych przez ni historii), to moemy si spodziewa, e
jednym ze skadnikw ponowoczesnoci bd ponowoczesne historie. Takie wanie mylenie
kryje si za upartym daniem historykw modernistw, by postmodernici wyjanili, jak do
kadnie wygldaaby historia ponowoczesna? [...] Lecz dlaczego miaaby ona jako wyglda?
Czemu miaaby istnie? Jeli bowiem krytyki ponowoczesne pokazay, i przeszo moe za
|129
Andrzej Radomski
dowoli kadego, jeli moe ona dostarczy argumentw na poparcie wszystkiego w oglnoci,
a wic niczego w szczeglnoci, jeli w dodatku ponowoczesne sceptycyzmy, relatywizmy oraz
pragmatyzmy miertelnie osabiy wiedz historyczn, wwczas naprawd powstaje pytanie
[...] z jakiej racji w ogle mamy zaprzta sobie gow jak histori [...] dlaczego mielibymy
nadal zajmowa si historyzacj jakiej przeszoci? Bd wic dowodzi, i rwnie dobrze mo
emy zapomnie o historii i y w bogatych imaginariach, ktre proponuj teoretycy ponowo
czesnoci205.
Keith Jenkins: y w czasie, lecz poza histori; y w moralnoci, lecz poza etyk, w: Pami, etyka i historia
(pod. red. Ewy Domaskiej), wyd. poznaskie, Pozna, 2002, s. 249-251
130|
Fakt posiadania kultury mia wiadczy o wyjtkowoci czowieka i jego przewadze (np.
moralnej) nad wiatem zwierzt albo innymi ludmi, ktrym odmawiano przywileju posia
dania kultury (dzicy, jednostki niekulturalne, nie kulturotwrcze, obcy, szalecy itp.).
Kultura bya (jest?) uwaana przez wszystkie liczce si orientacje w ramach tzw. nauk
o kulturze jako byt autonomiczny, niemale jaka realno, ktra istnieje obok natury i kszta
tuje niemale wszystko w tym i nasz wiedz na temat teje natury. W radykalnym kultu
ralizmie dominuje triada: istnieje jeden byt jest nim kultura, czyli rzeczywisto ludzka,
jedna nauka wiedza o kulturze i jedna jej metoda to znaczy rozumienie 206. To kultura
przesdza o tym, jak: postrzegamy, mylimy, dziaamy, jakie mamy emocje i osobowo,
tosamo, a take jak mamy wiedz na temat wszechwiata. Kultura staa si metakate
gori, za pomoc ktrej dokonujemy wartociowania wszelkiej wiedzy. Przytoczmy cytat,
ktry pokazuje dobitnie ten sposb mylenia:
refleksja na temat kultury stanowi najwaniejszy fragment rozwaa humanistycznych, albo
wiem przekonania o charakterze kulturowym determinuj z jednej strony przedmiot badania
humanistyki (szerzej caej nauki), z drugiej za jej metod, a nadto jeszcze pozwalaj lepiej
zrozumie charakter lansowanych w kulturze europejskiej rozwiza politycznych. W tej per
spektywie historia oraz teoria kultury uzyskuje status (meta)nauki podstawowej, nadrzdnej
(poznawczo) nie tylko wobec humanistyki, ale take przyrodoznawstwa. Kady bowiem przed
miot docieka naukowych jest w ostatecznoci wynikiem konstrukcji kulturowej 207.
207
|131
Andrzej Radomski
Monografi tego kierunku przynosi praca: Tomasza Pawelca: Dzieje i niewiadomo. Zaoenia teoretyczne
i praktyka badawcza psychohistorii, Katowice, 2004. Jest to jedno z najlepszych uj tego paradygmatu
w literaturze wiatowej
209
132|
Ewa Domaska wskazuje (we wspomnianych ju wyej: Historiach niekonwencjonalnych) na trzy oblicza
mwienia o kocu historii: 1) dyskurs o kocu historii rozumianej jako specyficzne zachodnioeuropejskie
i antropocentryczne podejcie do przeszoci, 2) koniec historii ujmowanej jako samodzielna dyscyplina,
3) koniec historii jako dziedziny nauk i, ktra opiera si na dualistycznej wizji wiata. Patrz: s. 39
|133
Andrzej Radomski
Krel one wizj czowieka jako tworu bdcego wynikiem oddziaywa kodu DNA (a od
kilku lat nowych jednostek dziedziczenia PNP), hormonw, funkcji mzgowych i progra
mw komputerowych. Tak wic czowiek zaczyna jawi si jako zwierz stworzone niegdy
przez biochemiczny kod DNA, sterowany przez mzg (ktry przetwarza informacje z oto
czenia i podejmuje okrelone decyzje) i zintegrowany obecnie coraz bardziej z informatycz
n matryc. Zatem:
[...] spostrzeenia Karola Darwina plus skamieniaoci i znaleziska geologiczne, plus nowocze
sne analizy biaka i DNA uwolniy nas od osobliwego mitu o wieku Ziemi i uprzywilejowanym
statusie gatunku ludzkiego [...] gdy powoli przyswoilimy sobie nowe struktury pogldw i gdy
zobaczylimy, jak ich poznawcze zalety sprawdzaj si w praktyce, wiat, w ktrym ylimy,
zmieni si nieodwracalnie, nie wyczajc naszych pogldw na moralno i spoeczestwo
[...] wczenie czy pniej (ludzie przyp. A.R.) bd musieli rozway problem, jak najlepiej
przemyle na nowo zagadnienie sensu ycia i jak najlepiej zrozumie podstawy wizw mo
ralnych, ktre nas cz. Takie korekty pogldw, sdzc po tym, co miao miejsce w przeszo
ci, s czsto bolesne. Na szczcie rwnie czsto uwalniaj nas one od przesdw, pozwalaj
osign wiksz wraliwo i wzajemny szacunek211.
Std zada mona sobie pytanie: czy wizja czowieka jako (w momencie urodzenia) swo
istej tabula rasa ksztatowanej przez jak tajemnicz kultur (swoistego kodu bdcego
wynikiem albo cudu albo prezentem dla ludzkoci od Bg wie kogo?) nadal bdzie atrakcyj
na w wiecie Informacjonalizmu? Czy te podzieli los innych utopii? Wizja bowiem czo
wieka bio-chemiczno- informatycznego i w dodatku starajcego si zapanowa nad sw
wasn ewolucj, udoskonalajcego swj genom czy tworzcego sztuczne ycie i wskrze
szajcego stare organizmy moe okaza si bardziej atrakcyjna i lepiej dostosowana do
oczekiwa i wraliwoci bywalcw cyfrowych wiatw ni opowieci czy teorie kulturali
styczne.
Jak wic widzimy charakter wspczesnego wiata (o ktrego cechach sporo tu pisaem)
coraz bardziej wiata 2.0 nie daje podstaw, jak si wydaje, do odrodzenia idei historyczno
ci. Moe jednak awangardowe ruchy w ramach samej praktyki historiograficznej nios
tak nadziej? Odpowiedzie na to pytanie mona nastpujco: Po pierwsze, nie s to ruchy
awangardowe patrzc z perspektywy czowieka sieciowego. Po drugie, ruchy awangardo
we w stylu historiografii postkolonialnej czy genderowej chc okrelonych zmian wiata:
poprzez wspieranie polityki emancypacyjnej okrelonych warstw spoecznych tyle e
w ramach starego wiata Tu wic mona mwi o trwaniu (respektowaniu) idei historycz
211
Paul M. Churchland: Mechanizm rozumu, siedlisko duszy. Filozoficzna podr w gb mzgu, Warszawa 2007,
s. 26-27
134|
Pisz o tym szerzej w artykule: Czy jest moliwa polityka w kulturze bez symboli? w: Where Europe is going
leadership Ideas, Values (red. Halina Taborska, Jan S. Wojciechowski) Putusk, 2007
|135
Andrzej Radomski
wiata, w ktrym yje, ale i innych rzeczywistoci. Taka realizacja wykorzystuje potencja
zbiorowej inteligencji i ma charakter partnerski. Wszyscy tu sobie pomagaj, dziel si zaso
bami, podpowiadaj i wymieniaj dowiadczeniami. Jednym sowem dziaa si tu w myl
zasady: nikt nie wie wszystkiego, kady wie co. Poczmy wic swe siy, a szybciej, wszech
stronniej i dogbniej ustalimy (bd skonstruujemy) jakie fakty, procesy czy zjawiska. Tu
na marginesie chciabym wspomnie o nowym projekcie: Google Wave (w chwili, gdy pisz
te sowa, bdcego jeszcze w stadium testw). Ta aplikacja umoliwia m.in. wsplne redago
wanie rnych dokumentw przez internautw. Kada osoba zalogowana w sieci i zaproszo
na przez inicjatora jakiej fali ma na ekranie swego komputera (bd urzdzenia mobilnego)
ten sam np. tekst, ktry moe wspredagowa i to w czasie rzeczywistym. Inni widz wpro
wadzane zmiany i mog je natychmiast modyfikowa. Zasada pracy w oparciu o zbiorow
inteligencj zyskuje tu w peni urzeczywistnienie!
Owe nowe waciwoci i moliwoci, o ktrych powyej wspomniano (i inne nie mniej
interesujce, o ktrych za chwil) historiografii 2.0 nie byyby moliwie bez nowatorskich
technologii. Jest to historiografia technologicznie wykreowana! Jest ona cyfrowa i wirtual
na. Dygitalizacja stworzya moliwo wizualizacji historiografii w grafice 3D (a w przyszo
ci moliwe, e i 4D).
Patrzc z pozycji ontologii moemy stwierdzi, e podstaw historiografii 2.0 s progra
my komputerowe zapisane w postaci zerojedynkowych kodw. Takie programy umoliwiaj
sprowadzenie do postaci cyfrowej wszystkich dotychczasowych wytworw historycznych
i historiograficznych (budowli, znalezisk archeologicznych, dzie sztuki, archiww, ksiek,
filmw czy analogowych nagra dwikowych). Zatem podstawa ontologiczna historiogra
fii 2.0 to bity (teksty cyfrowe np.), piksele (zdjcia czy filmy cyfrowe) czy mapy (grafika),
ktre s niematerialne tylko wirtualne.
Zbiory cyfrowe, oprcz lepszej jakoci, umoliwiaj dokonywanie szeregu operacji (bity
czy piksele s bowiem jednostkami dyskretnymi, niecigymi) typu: wytnij, wklej, kopiuj
itp. Umoliwiaj ich przesyanie w sieci czy za pomoc rnych urzdze telekomunikacyj
nych i tworzenie nieograniczonej iloci kopii. Takie zbiory s oczywicie dostpne z kadego
miejsca i o kadej porze.
Dygitalizacja w atwy sposb umoliwia produkcj multimedialnych prac, ktre moemy
dalej modyfikowa na rnych cyfrowych urzdzeniach. Znikaj wic tu tradycyjne ograni
czenia jednowymiarowych mediw typu: narracje pisane, nagrania dwikowe czy filmy.
136|
Andrzej Radomski
rne media cyfrowe i w kadym z nich zyskuje nowe moliwoci i oblicze. Narracje pisane
przekonwertowane do postaci cyfrowej i umieszczane np. na cyfrowych czytnikach zyskuj
status ksiki elektronicznej, na ktrej te mona wykonywa rne operacje i wzbogaca
o inne wytwory (zdjcia czy filmy). W ten sposb taka ksika staje si cyfrow ksik
multimedialn.
Co jednak z ide historycznoci?
Odpowiadajc na to pytanie, raz jeszcze naley zaakcentowa fakt, e praktyka/i
zwana/e historiografi 2.0 rozgrywa/j si w sieci gwnie, a sie, jak widomo, niweluje czas
i przestrze. Surfujc po sieci, mamy zwykle wraenia przebywania w wiecznej teraniej
szoci. Moemy wszake, w uamku sekundy, przenie si ze swojego tu i teraz np. do wia
ta Rzymu Konstantyna Wielkiego i obejrze wirtualne walki Gladiatorw. Czy znaczy to, e
odbylimy podr gdzie prawie 2000 lat wstecz czy moe do wiata, ktry wygenerowa dla
nas program komputerowy? i ktry znajduje si w sieci, w katalogu naszego komputera czy
jakiego urzdzenia mobilnego (komrka, odtwarzacz mp4 itp.). Idmy dalej obecnie
wikszo instytucji akademickich na gwat dygitalizuje cay dotychczasowy dorobek pi
mienniczy ludzkoci (nie mwic ju o programie Gutenberg: www.guntenberg.org) i udo
stpnia go w cyfrowych bibliotekach bd wypoyczalniach. Zatem cay wiat historii
umieszczony w linearnym porzdku dotychczasowych pisanych narracji teraz jest zawarty
w tym rodzcym si cyfrowym archiwum i jest na wycignicie rki i moemy swobodnie
si po nim porusza i wykonywa na nim rne operacje. Czynic to ju nawet nie (re)kon
struujemy historii, tylko wytwarzamy jakie sztuczne wiaty i informacje przy pomocy
maszyn i zawartych w nich programw. Ewentualnie mona powiedzie, e co symuluje
my. wiat programw komputerowych jawi si zatem jako wiat bez historii. Jest on czci
wirtualnego wiata Internetu. Obie te rzeczywistoci wydaj si by ahistoryczne. W swej
podstawie, jak ju wielokrotnie podkrelaem, s produktem zerojedynkowych algorytmw
programu komputerowego. Ich odniesieniem przedmiotowym (by uy starej terminologii)
s wanie zera i jedynki, a nie jaka rzeczywisto poza cyfrowa. Odniesieniem z kolei pisa
nych narracji historiograficznych miaa by jaka rzeczywisto miniona pozajzykowa
lub/i jzykowa. Tak pojta rzeczywisto cyfrowa jest transparentna. Kod rdowy danego
programu jest dostpny i modyfikowalny. Std, bdc twrcami kodu jestemy twrcami
rnych wiatw, w tym i tych, ktre nazywamy historycznymi. yjc jednak w rzeczywi
stoci, ktr Baudrillard nazywa: Integraln nie mamy poczucia historycznoci. Ta rzeczy
wisto wchania bowiem wszystkie dotychczasowe wiaty. Znosi take sam zasad rze
138|
czywistoci. Jej istnienie (zasady rzeczywistoci), jak i istnienie wiata z histori staje si
tedy kwesti wiary lub/i wyborem politycznej natury. Przyrodoznawca mgby dorzuci, e:
wytworem mzgu. W wiecie Rzeczywistoci Integralnej wszystko ma by przejrzyste i real
ne, a mwic cilej: hiperrealne. W dodatku, siec ma posta hipertekstu czy hipermedium,
a wic bez pocztku i koca, podstaw i hierarchii.
W pewnym te sensie zasada rzeczywistoci w tym i historycznoci nie ma nawet cza
su, aby na powrt si ukonstytuowa. Tempo bowiem zmian obecnie jest tak szybkie i przy
rost informacji jest tak duy, e wielu ludziom wiat jawi si jako nieprzerwany strumie
zdarze, ktry przepywa przez nas niczym obraz/y przez ekran. Nie ma wic czasu, aby
jakie pogldy mogy na duej si utrzyma wrd bywalcw cyfrowych, wirtualnych wia
tw (i nie tylko zreszt).
Paradoksalnie wic, aby utrzyma zasad historycznoci naleaoby stworzy wiat na
tyle nierealny, ktry mgby by dowodem na zmienno w czasie i przestrzeni i historycz
no Rzeczywistoci Integralnej. W przeciwnym bowiem razie historyczno moe by tylko
rozumiana jako tworzenie rnych wytworw, ktre dziki temu mog zaistnie w wiecie
Rzeczywistoci Integralnej. Nierealno jawi si tu zatem moe jako warunek umoliwiaj
cy trwanie zasady historycznoci.
Historiografia 2.0 peni te odmienne funkcje. Znaczna jej cz (zwaszcza gry kompute
rowe, cyfrowe wizualizacje, multimedia czy filmy) jest czci nowej gazi przemysu pro
dukujcego zabaw. W najbardziej zaawansowanych technologicznie krajach produkcja za
bawy (czy szerzej kultury) staje si bardzo dochodowych zajciem. Dostarcza ona rozrywki,
umoliwia szukanie coraz to nowych wrae i dowiadcze, zapewnia zindywidualizowan
konsumpcj.
Z kolei portale historyczne s doskonaym miejscem praktykowania wsplnych pasji i za
interesowa, tworzenia i wymiany informacji (i to w skali globalnej), a take swoist gied
pomysw i udostpniania wasnej twrczoci, ktra nie miaa wczeniej moliwoci przedo
stania si do sfery publicznej. Wzbogacaj one zatem dorobek ludzkoci, umoliwiaj zaist
nienie wielu utalentowanym jednostkom.
Sie stwarza take nowe moliwoci dziaania dotychczasowym profesjonalnym history
kom. Umoliwia bowiem zdynamizowanie projektw badawczych, umoliwia nieznany
wczeniej obieg informacji i szybki dostp do niej, a take wszechstronn ocen projektw
badawczych i wynikw bada. Obnia koszty bada i publikacji, a take zapewnia nieograni
|139
Andrzej Radomski
czony dostp do rezultatw. Wszyscy moemy teraz mie dostp do tego, co robi historycy
czsto za publiczne przecie pienidze. My wic moemy kontrolowa dziaalno na
ukowcw, a oni z kolei mog mie informacj zwrotn, jak ich dziaania s oceniane i ko
mentowane i czego od nich oczekuje spoeczestwo. Historiografia 2.0 staje si, poprzez
swoje cechy, take form dziaalnoci postnaukowej.
140|
|141
Andrzej Radomski
czesnego spoeczestwa pocztku XXI wieku, pogbiajcych si procesach wsppracy i inte
gracji midzynarodowej oraz w procesie przemian spoeczno-ustrojowych w kraju 213.
Historia, jako przedmiot nauczania zawsze odgrywaa istotn rol zarwno w wychowy
waniu, jak i ksztaceniu. Nieprzypadkowo okrelano j jako nauczycielk ycia. To przecie
na biografiach bohaterw z przeszoci uczono si: sztuki rzdzenia. To przecie ci, ktrzy
chcieli zmienia wiat, inspirowali si dziaalnoci dawnych reformatorw czy rewolucjoni
stw. To przecie wojskowi uczyli si jak wygrywa bitwy, studiujc wielkie kampanie prze
szoci. Wreszcie prawie kady z nas obcujc z wiedz historyczn (niezalenie od szukania
w niej rzeczy barwnych i ciekawych) mg bd stara si zrozumie jak funkcjonuje
wiat, od czego zaley pomylno i szczcie ludzi, przed czym przestrzega nas prze
szo, jakie s nasze korzenie (rodziny, miejscowoci, w ktrej zamieszkuj, narodu czy
pastwa), jak ksztatowaa si tosamo mojej spoecznoci, z ktr si solidaryzuje, pci
czy np. Europy, ktrej jestem (?) czy chc by (?) czonkiem, itd.
Warto wic si przyjrze, w jaki sposb zmieniony program nauczania historii, w zrefor
mowanej szkole, odpowiada na zapotrzebowania wiata wspczesnego. I jest to gwne za
danie tego fragmentu. Skupi si tutaj na pierwszym z wyrnionych tu celw praktyki edu
kacyjnej tj. na aspekcie wychowawczym. Sprbuje odpowiedzie na pytanie: czy i w jakim
stopniu propagowane ideay wychowawcze, przy nauczaniu historii, wychodz naprzeciw
wartociom obowizujcym we wspczesnej pedagogice, a przede wszystkim we wspcze
snej rzeczywistoci tej gwnie zachodnie, okrelanej coraz czciej: wiatem 2.0?
W tym fragmencie chciabym zarysowa rozumienie relacji midzy praktykami pedago
giczn i edukacyjn (z jednej strony) a praktyk historiograficzn (z drugiej), jakie w dal
szym cigu bdzie tu respektowane. Pomoe to, jak mniemam, lepiej zda sobie spraw z za
chodzcych tu zwizkw i zalenoci.
Punktem wyjcia niech bdzie stwierdzenie, e kada ludzka praktyka moe by stero
wana przez okrelone reguy kulturowe. Przez kultur bdzie si w dalszym cigu rozumie:
zespoy rnych wartoci i regu podpowiadajcych jak owe wartoci osiga bd reali
zowa214. Praktyk pedagogiczn215 mona tedy pojmowa jako t sfer ludzkiej dziaalno
213
Jerzy J. Parysek, Jan Wendt, Historia i spoeczestwo, program nauczania przedmiotu blokowego w klasach
IV-VI szkoy podstawowej (II etap edukacyjny), wyd. M. Roak, Gdask, 1999, s.5
214
215
142|
Andrzej Radomski
uczyli si szacunku dla dobra wsplnego jako podstawy ycia spoecznego oraz
przygotowywali si do ycia, spoecznoci lokalnej i w pastwie w duchu prze
kazu dziedzictwa kulturowego i ksztatowania postaw patriotycznych,
oraz (II):
144|
Uzupenijmy powysze wartoci tymi, ktre s proponowane przez rne autorskie pro
gramy nauczania i przytoczmy te najbardziej, jak si wydaje, charakterystyczne (I):
216
Jerzy J. Parysek, Jan Wendt: Historia i spoeczestwo, program nauczania przedmiotu blokowego w klasach
IV-VI szkoy podstawowej (II etap edukacyjny), wyd. M. Roak, Gdask, 1999, s.5
217
|145
Andrzej Radomski
oraz (II):
Kazimierz Przybysz, Wojciech, J. Jakubowski, Marian Wodarczyk, Historia dla Gimnazjalistw, program
nauczania, W-wa, 2000, s. 7
219
Tame, s. 14
220
Violetta Julkowska, Wiesawa Araszkiewicz, Bogdan Araszkiewicz: Gimnazjum, Historia, Program nauczania,
wyd. Empi2, Pozna 2000, s. 7
221
222
223
Kazimierz Przybysz, Wojciech, J. Jakubowski, Historia dla Gimnazjalistw, program nauczania, Warszawa,
2000, s. 14
224
146|
Boena Chszstowska: Czego Ja si nie nauczy..., w: Ucze i nowa humanistyka, pod. red. Marii Kujawskiej,
Instytut Historii UAM, Pozna 2000, s. 74
226
Irena Wojnar: Edukacja humanistyczna i trzy krgi tosamoci czowieka, w: Ucze i nowa humanistyka, op.
cit., s. 101
|147
Andrzej Radomski
wiedz. Chc wic przewodzi, naucza, wskazywa i ksztatowa drog do jedynej prawdy,
dobra czy pikna oraz waciwych, jak to okrelaj, postaw moralnych. Sprzeciwiaj si za
tem wszelkim Innym (okrelajc ich np. nihilistami, liberaami, kosmopolitami, postmoder
nistami czy wrcz dewiantami). Tolerancja i poszanowanie odmiennoci nie s tu szczegl
nie cenione (pomimo niektrych deklaracji).
Druga grupa przytoczonych tu wartoci, ktrych propagowanie zaleca si take na grun
cie edukacji historycznej okreli mona jako reprezentujce liberaln i lewicow wizj adu
spoecznego (cho wczeniej te dwie postawy byy rozczne - ale obecnie ten podzia coraz
bardziej si zamazuje).
Dla liberaw i lewicy podstaw mylenia o wiecie jest historyzm czyli akcentowanie,
e czowiek i jego wiat jest tworem okrelonego czasu i epoki historycznej, krtko: kultury.
Nie istniej tedy (ich zdaniem) uniwersalne, ponadczasowe wartoci. Lewica (wraz z libera
ami) ma zatem skonno relatywizowa postawy moralne i przekonania wiatopogldowe.
Optuje za tzw. spoeczestwem obywatelskim, w ktrym okrelone konsensusy osigane s
na drodze dialogu i umowy. Stara si szanowa odmienne pogldy i tzw. Innych std, tak
czsto wysuwany jest przez rzecznikw liberalizmu postulat tolerancji i wolnoci w sferze
ideologicznej, religijnej, obyczajowej oraz zasada podmiotowoci. Kult rodziny, tradycji, au
torytetu, patriotyzm i powicenie dla ojczyzny odgrywaj w myli lewicowej i liberalnej
rol drugorzdn. Lewica i liberaowie maj te podejrzliwy stosunek do prawdy, dobra czy
pikna. Nie usiuj docieka istoty tych wartoci pozostawiajc na tym polu inicjatyw
poszczeglnym jednostkom co do rozumienia tych poj. Opowiadaj si wic za plurali
zmem pogldw, rn optyk spojrzenia na rzeczywisto i histori. Prawa jednostki
przedkadaj nad prawa wsplnoty (zwaszcza liberaowie). S przeciwni ingerencji pastwa
(krzewienie takich a nie innych) w przekonania religijne czy w ogle wiatopogldowe jed
nostek. Nade wszystko ceni sobie wolno we wszystkich obszarach aktywnoci czowieka.
Staraj si likwidowa nierwnoci i marginesy - zwaszcza tzw. nowa lewica: w ramach ak
cji czy, jak kto woli, wiatopogldu nazywanej/go polityczn poprawnoci.
Jak wic widzimy ideay majce stanowi podstaw dziaalnoci wychowawczej reali
zowanej za porednictwem wiedzy historycznej (w zreformowanej szkole) zawieraj postu
laty odwoujce si do sprzecznych ze sob wizji adu spoecznego. Nie jest to jednak ich
najwaniejsza, jak sdz, wada. Istotniejszym wydaje si fakt, e zdaj si one nie odpowia
da na zapotrzebowania wiata wspczesnego, w ktrym zaczynaj obowizywa ju inne
wartoci reguy.
148|
Jerzy J. Parysek, Jan Wendt: Historia i spoeczestwo. Program nauczania przedmiotu blokowego w klasach
IV-VI szkoy podstawowej (II etap edukacyjny) , Wydawnictwo M. Roak, Gadask, 1999
|149
Andrzej Radomski
Ponadto:
zachcanie uczniw do poznawania historii, poczwszy od wasnej rodziny, a skoczywszy na
dziejach powszechnych, stworzenie warunkw do aktywnego poznawania przeszoci (z wyko
rzystaniem rnorodnych rde i pomocy dydaktycznych), a take zachcanie do samodzielnej
oceny wydarze historycznych229.
228
Violetta Julkowska, Wiesawa Araszkiewicz, Bogdan Araszkiewicz, Gimnazjum, Historia, Program nauczania,
wyd. Empi2, Pozna, 2000
229
Tomasz Makowski, Jacek Rzeniowiecki: Podr w czasie. Program nauczania bloku przedmiotowego historia
i spoeczestwo dla drugiego etapu edukacyjnego (klasy IV-VI szkoy podstawowej), Gdaskie Wydawnictwo
Owiatowe, Gdask 1999, s. 4-6
230
Jerzy J. Parysek, Jan Wendt: Historia i Spoeczestwo. Program nauczania przedmiotu blokowego w klasach
IV-VI szkoy podstawowej (II etap edukacyjny), Wydawnictwo M. Roak, Gdask 1999, s. 11-12
231
232
Witt Grczyski, Wiesawa Elbieta Kozowska, Melania Sobska-Bondaruk, Andrzej Stpnik: Program
nauczania w klasach 1-3 Gimnazjum. Historia, Juka, W-wa, 1999, s. 8-9
233
Adam Zikowski: Czowiek i historia. Cz 1 Czasy Staroytne. Podrcznik dla liceum oglnoksztaccego,
WsiP, W-wa, 2002, s. 10
150|
rda s tym elementem poznania historycznego, ktre odgrywaj take wan rol
w ksztaceniu historycznym w szkole. Tote najnowsze podrczniki nie tylko s nasycone
rnego typu rdami, ale rwnie zawieraj ich charakterystyk. Najczciej przewaa
nastpujca opinia o nich, tj. rdach:
[...] historycy badaj przeszo na podstawie rde historycznych. S nimi wszelkie lady
dziaalnoci czowieka: przedmioty [...] oraz ustne i pisane relacje ludzi, ktrzy yli w przeszo
ci [...] historycy badaj dostpne rda, krytycznie je analizuj oraz wysuwaj i weryfikuj
hipotezy naukowe. W ten sposb staraj si odtworzy przeszo, czyli ustali prawd histo
ryczn [...] W gimnazjum bdziecie poznawa histori tak jak zawodowi historycy 235.
Wiesawa Elbieta Kozowska: Od piciaka do komputera czyli historia cywilizacji. Historia i Spoeczestwo,
podrcznik z wieczeniami dla klasy V, Juka, W-wa 2001, s. 7
235
Tomasz Makowski, Jacek Rzeniowiecki: Historia I podrcznik dla klasy I Gimnazjum, cz I, Gdaskie
Wydawnictwo Owiatowe, Gdask, 1999, s. 8-10
|151
Andrzej Radomski
tywnych. Zasadniczym zadaniem historyka ma by, uwaaj, nie formuowanie oceny fak
tw i zjawisk tylko ich wyjanianie. Oceny, proponuj, naley zostawi czytelnikowi, ktry
moe si ustosunkowa (zgodnie z przyjtymi przez siebie wartociami) do faktw i zjawisk
analizowanych przez naukowcw236. Autorzy wspomnianego podrcznika tak widz etapy
badania historycznego: 1) najpierw historyk poznaje epok i jej problemy oraz zaznajamia
si z dotychczasowym stanem bada, 2) ocenia przydatno rde do danych tematw,
a take ich wiarygodno, 3) nastpnie odtwarza fakty na podstawie rde, 4) w kocu, wy
jania odtworzone fakty i zjawiska. Formuujc ostateczne wnioski trzeba pamita, prze
strzegaj, e zale one od przyjtej metody. Badajc jaki problem dwiema metodami
otrzymamy dwa rne wnioski. Najwiksz satysfakcj, uwaaj, przynosi nam samodziel
ne tworzenie obrazu przeszoci. Profesjonalne badania wymagaj jednake przygotowania
uniwersyteckiego. Na wasny uytek, zachcaj, mona jednake podejmowa relatywnie
prostsze zadania badawcze, jak np. odtworzenie historii wasnej rodziny 237.
Niezwykle interesujc definicj przedmiotu poznania historycznego przynosz autorzy
cytowanego ju wyej programu nauczania do gimnazjum. Wedug nich tym przedmiotem
jest kultura rozumiana: jako zesp wartoci i regu sterujcych wszystkimi dziedzinami
ycia, zarwno w przeszoci jak i wspczesnoci. Wiedza historyczna, bdc zatem skad
nikiem tak rozumianej kultury, moe suy waloryzacji okrelonych dziaa praktyczno
yciowych podejmowanych w teraniejszoci oraz w przyszoci238.
Nowe podrczniki, ktre zostay opracowane pod reform s bardziej przyjazne dla
ucznia, zawieraj ciekaw szat graficzn, urozmaicony materia, s obficie zaopatrzone
w rnorodne wypisy rde, posiadaj wiele fotografii, wykresw, tabel i map, za pomo
c ktrych usiuje si przybliy skomplikowan materi rzeczywistoci. Jak zatem poka
zuj wiat przeszoci?
Autorzy programw nauczania i twrcy podrcznikw deklaruj, e ich wizja nauczania
historii polega m.in. na ograniczeniu faktografii oraz dominacji historii politycznej (tak
charakterystycznej dla starszych podrcznikw). Ponadto, odchodzi si od prezentacji fak
tw i procesw w ukadzie chronologicznym na rzecz ukadu bardziej problemowego. Jest
236
Tadeusz Cegielski, Wodzimierz Lengauer, Micha tymowski, Ludzie Spoeczestwa Cywilizacje. Historia.
Staroytno i redniowiecze. Cz I. Podrcznik dla liceum oglnoksztaccego, liceum profilowanego
i technikum, WsiP, W-wa 2002, s. 22-23
237
Tame, s. 27-35
238
152|
to szczeglnie widoczne na etapie szkoy podstawowej albowiem, jak pisz autorzy jedne
go z programw:
W klasie IV powizanie historii z wiedz spoeczn prowadzi uczniw do poznawania i rozu
mienia spraw, problemw, zjawisk dla dzieci najbliszych, zrozumiaych, prostych, zwizanych
z codziennym dowiadczeniem [...] W treciach ksztacenia zawarte s tematy zwizane z po
znaniem siebie, wasnej rodziny, jej przeszoci, teraniejszoci i przyszoci, a take problema
tyki wasnego regionu teraz i w przeszoci [...] W klasie V treci nauczania skupione zostay
wok zagadnie historyczno-spoecznych, prezentujcych w sposb plastyczny i barwny etapy
przeksztace w yciu ludzkiej zbiorowoci [...] ukazujcych zmiany zachodzce w ludzkiej co
dziennoci, postrzeganej min. przez warunki ycia, narzdzia, sposoby podrowania, komuni
kowania si, poziom zdrowotnoci, edukacj, obyczaje, rozrywk, wypoczynek itp. [...] W kla
sie VI wprowadzamy dzieci w wiat poj: wadza, pastwo, spoeczestwo i podstawy jego
kultury239.
Analiza podrcznikw (od szkoy podstawowej po liceum) pozwala dostrzec dwie tenden
cje w prezentacji dziejw. Pierwsza to tradycyjne ukazywanie przeszoci polegajce, wbrew
oficjalnym deklaracjom, na przedstawianiu pewnej (mniejszej lub wikszej) porcji faktw
239
Tame, s. 6-7
240
241
Krystyna Jankowiak: Historia. Program nauczania historii w klasach I-III Gimnazjum, Pozna 1999, s. 5
242
|153
Andrzej Radomski
Nastpnie zauwaaj, e:
oprcz przemijajcych wydarze spotykamy si dzisiaj take ze zjawiskami, ktrych pocztki
sigaj odlegej, bo liczonej setkami, a moe nawet tysicami lat przeszoci [...] O naszym y
ciu decyduj procesy, ktre historycy nazywaj dugim trwaniem [...] Fakty i zjawiska tworz
wic pewn hierarchi: dugiego trwania i krtkiego trwania oraz wydarze jednostkowych 244.
Tadeusz Cegielski, Wodzimierz Langauer, Micha Tymowski: Ludzie Spoeczestwa Cywilizacjeop. cit., s.8
244
Tame, s. 16
245
154|
S to tematy zawarte w podrczniku: Krzysztof Polek, Marek Wilczyski: Historia, Ludzie i Epoki, Znak,
Krakw, 2002.
247
Wiesawa Elbieta Kozowska: Od piciaka do komputera czyli historia cywilizacji. Historia i spoeczestwo.
Podrcznik z wiczeniami do klasy V, Juka, W-wa 2001.
|155
Andrzej Radomski
156|
Jeli chodzi o treci nauczania (III blok), ktre bd obowizywa uczniw to jest to po
wielenie od dziesicioleci obowizujcych schematw, czyli: a) przewaa historia polityczna,
b) ukazuje si wielkie caoci czyli krgi cywilizacyjne i kulturowe, c) dominuj zwizki
przyczynowo-skutkowe, d) obowizuje linearna judeochrzecijaska koncepcja czasu,
e) prezentacja faktw z punktu widzenia perspektywy europejskiej (europocentryzm),
f) prawda, dobro i pikno to podstawowe wartoci, ktre powinno si wpaja uczniom na
lekcjach historii.
Przygldajc si zarysowanej przed chwil podstawie programowej, ktra obowizuje od
1 IX 2009 mona zada sobie pytanie: do ycia w jakiej rzeczywistoci przygotowuje ona
uczniw? Na pewno nie jest to ponowoczesny wiat: rnic, pluralizmu i poszanowania dla
mniejszoci etnicznych, seksualnych czy roli kobiet tak akcentowanych we wspczesnej
akademickiej humanistyce (a przecie lekcje historii maj obrazowa m.in. to, co si dzieje
w dzisiejszej nauce). Na pewno nie jest to wiat Informacjonalizmu i spoeczestwa siecio
wego. Na pewno nie jest to wiat, w ktrym wykorzystuje si nowoczesne technologie do
zbierania, przetwarzania i prezentacji informacji czy opowieci. I na pewno nie jest to wiat,
w ktrym krluj gry komputerowe i nowoczesne komunikatory.
W tym wic fragmencie sprbuj si zastanowi nad nieuchronnymi, jak si wydaje,
zmianami, ktre musz nastpi aby wspczesna polska szkoa (a w jej ramach ksztace
nie historyczne) moga podoa wyzwaniom nowych czasw. Obecnie bowiem nie przygoto
wuje ona do ycia w wiecie Informacjonalizmu i spoeczestwa sieciowego!
Na wstpie naley odnotowa fakt, e pewna cz nauczycieli i pedagogw nie tylko nie
prbuje wyj naprzeciw potrzebom nowego spoeczestwa (w swej dziaalnoci edukacyj
nej i wychowawczej), ale z wyran niechci odnosi si do procesw zachodzcych w wie
cie wspczesnym. Z tego te wzgldu staraj si uchroni tradycyjne wartoci i postawy,
a take, jak si wydaje, zachowa sw wyrnion pozycj:
wiat pod w kierunku rzeczywistoci informatycznej, ktra najwczeniej stanie si udzia
em najmodszych, czyli uczniw. Sytuacja ta [...] prowadzi do wyalienowania wiedzy i dowiad
czenia o wiecie i czowieku ze rodowiska kulturowego [...] W tej sytuacji czowiek rozumiany
jako jednostka okae si uamkiem energii wiata, tak nieznaczcym wobec hiperpamici kom
putera, e dowiadczy on prawdopodobnie caej gbi owej alienacji, ktra go oderwie od drugie
go czowieka i sprzgnie z ekranem. Gdzie znajdzie si wtedy nauczyciel i ucze? [...] Cyber
przestrze to wiat nierealny248.
Panaceum na to ma by:
248
Izabella Skrzyska: Ucze Historia Spotkanie, w: Ucze i nowa humanistyka, praca zbiorowa pod. red.
Marii Kujawskiej, Pozna 2000, s. 115-116.
|157
Andrzej Radomski
Wobec rewolucji informatycznej spotkanie ucznia z nauczycielem musi by ekskluzywne, po
grone w przestrzeni wita, alternatywne249.
W tradycji nowoytnej edukacja (w szerokim znaczeniu) bya traktowana jako swoisty pas
transmisyjny miaa zmierza (najoglniej rzecz biorc) do wanie transmisji kultury do
minujcej w danym okresie kultury. Edukacja i pedagogika stay si terenem walki o koncep
cj adu spoecznego, jaki ma dominowa. Stay si miejscem walki o ksztat wiata, o warto
ci i prawd. Zwycistwo ktrego z dyskursw oznaczao eliminacj bd marginalizacj
systemw alternatywnych. Dominujca wadza przede wszystkim za pomoc wiedzy stara
a si utrwali swoje panowanie. Narzucaa zatem prawne funkcjonowanie edukacji, system
ksztacenia nauczycieli oraz programy szkolne i podrczniki i rzecz jasna wartoci i metody
wychowawcze251. Dzieci i modzie, ktre przede wszystkim byy przedmiotem namysu pe
dagogicznego, a nastpnie oddziaywania edukacyjnego traktowano jak przysowiowy ma
teria z gliny, ktry naleao w odpowiedni sposb uksztatowa. Opierano si w tym na
wielu przesankach. Najwaniejsze z nich to: a) pastwo i spoeczestwo jest kategori nad
rzdn nad jednostk (republikanizm), b) prawo jest form panowania i sterowania spoe
czestwem, c) doroli maj wicej praw ni dzieci, d) czowiek nie jest wolny i dobry
249
Tame, s. 120.
250
251
Zbyszko Melosik: Pedagogika poststrukturalna: jak dziaa w wiecie bez wielkich liter? W: Bogusaw
liwerski: Pedagogika alternatywna, Impuls, Krakw, 2000, 93.
158|
wszdzie czai si zo, e) doroli s odpowiedzialni za dzieci i lepiej ni one wiedz co jest dla
nich dobre. Zaleno generacyjna jest naturaln, zdrow i uniwersaln cech stosunkw
spoecznych, f) rozwj dzieci musi by sterowany dziecku nie mona ufa, g) wychowanie
jest potrzebne i skuteczne, h) wychowanie bazuje na nieszczeroci, rozszczepieniu rl i to
samoci, i) tworzc czowieka tworzy si lepszy wiat. Pedagogika zajmuje si wanie
tworzeniem lepszego czowieka i w ten sposb przyczynia si do tworzenia lepszego wiata.
Podstawowym pytaniem pedagogiki jest: kim jest czowiek i kim ma by czowiek?
j) wychowanie nie moe obej si bez przemocy (np. oceniania, ktre te jest przemoc),
k) nauka jest wiedz obiektywistyczn eksperci decyduj o tym, jak y, co jest prawd,
itp252.
Nietrudno si domyli, e wikszo tych zaoe zostaa zakwestionowana przez peda
gogiki: alternatywn, krytyczn czy emancypacyjn (nie mwic ju o antypedagogice).
Przede wszystkim, wszystkie one staraj si dekonstruowa podstawy pedagogik moderni
stycznych wykazujc, e pedagogika jest uwikana w stosunki wadzy, e zawsze bya
wprzgnita w reprodukcj konkretnego systemu spoeczno-politycznego. W perspektywie
postmodernizmu wszystko jest bowiem polityk. Co wicej, polityka jako cao jest peda
gogi, jest procesem konstruowania ludzkich podmiotowoci 253. Kwestionuje si tutaj mo
dernistyczny idea upodmiotowienia jednostki, w tym i ucznia, ktry wydaje si niewyko
nalny. Podmiotowo bowiem (podobnie jak i tosamo) jest konstruowana przez
odpowiednie, charakterystyczne dla danej grupy spoecznej, reguy kulturowe. Czowiek
wic nie jest w stanie by ponad kultur, ktra go zawsze ksztatuje.
Na gruncie antymodernistycznych pedagogii kwestionuje si te wychowanie dla spoe
czestwa obywatelskiego, ktre wydaje si by w ponowoczesnym wiecie ju czym ana
chronicznym. Ksztatowanie jasno okrelonej tosamoci obywatelskiej byo jednym z pod
stawowych celw modernistycznych metanarracji pedagogicznych:
w kulturze ponowoczesnej wystpuje paradoksalne zjawisko wspwystpowania zjawisk glo
balizowania i fragmentaryzowania pojcia obywatelstwa. Tradycyjnie rozumiane obywatelstwo
przestaje by dominujcym [...] Kategorie pastwa-narodu lub narodowego pastwa trac zna
czenie [...] wspczenie jednostka staje si obywatelem wielu wchodzcych ze sob w dyna
miczne interakcje spoecznoci. Istota i egzystencja tych spoecznoci nie jest ju wyznaczana
przez Tradycj i Histori, przez jzyk lub Wsplne Przeznaczenie [...] W rezultacie obywatelska
tosamo jednostki staje si coraz bardziej sfragmentaryzowana [...] Powtrzmy raz jeszcze
252
Tomasz Szkudlarek, Bogusaw liwerski: Wyzwania pedagogiki krytycznej i antypedagogiki, Impuls, Krakw,
2000, s. 106-108.
253
Tomasz Szkudlarek: Wiedza i wolno w perspektywie amerykaskiego postmodernizmu, Impuls, Krakw, s. 14.
|159
Andrzej Radomski
czuje si ona czonkiem/obywatelem kilku (lub nawet wielu) spoecznoci jednoczenie [...]
Trzeba te dostrzec, e w skali caego wiata, tradycyjne pojcia obywatelstwa rozpraszane s
te przez istnienie procesw ruchliwoci midzykulturowe254.
255
256
Tame, s. 88-87
257
Tame, s. 88-89
160|
258
Tame, s. 46-48
259
Izabella Skrzyska: Ucze Historia Spotkanie, w: Ucze i nowa humanistyka, praca zbiorowa pod. red.
Marii Kujawskiej, Pozna 2000, s. 115-116
260
Jerzy Maternicki: Podmiotowo ucznia w nauczaniu uczeniu si historii, w: Ucze i nowa humanistyka, op.
cit., s. 160
261
Danuta Konieczka-liwiska: Mistrz i ucze, czyli o relacjach autorw podrcznikw szkolnych z czytelnikami,
w: Ucze i nowa humanistyka, op. cit., s. 204
|161
Andrzej Radomski
Czy reforma szkolna z 1999 roku zmienia t sytuacj, jeli chodzi o rol podrcznikw
w nauczaniu-uczeniu? Jerzy Maternicki uwaa, e nie bardzo! Pisze on:
Jerzy Maternicki: Podmiotowo ucznia w nauczaniu uczeniu si historii, op. cit., s. 165-166
162|
Przy tego typu podejciu do edukacji zmienia si (moe ulec zmianie) i to radykalnie rola
nauczyciela:
nauczyciel przestaje wystpowa w roli eksperta, a staje si (sic!) uczniem, ktry nierzadko
bdzie musia przyzna, e czego nie wie, e si zapozna, przygotuje si, poinformuje pniej
itp. Z kolei ucze wystpuje jako badacz, ktry sam lub w grupie rwienikw uczy si [...] jak
z powyszego wywodu wynika, w nowym modelu szkoy, realizujcym potrzeby spoecze
stwa informacyjnego, ucze staje si aktywnym uczestnikiem procesu uczenia si [...] Uczenie
si w grupie staje si podstaw procesu dydaktycznego [...] W takich warunkach uczniowie
zaczynaj lepiej rozumie cel podejmowanych zada, ich wkad we wasne uczenie si i samo
rozwj. Jeli nauczyciel moe przyspieszy integracj tych wszystkich elementw [...] to wtedy
rezultatem takich zabiegw moe okaza si wikszy upr uczniw w deniu do osignicia
wiedzy i zdobywania wielostronnego dowiadczenia 264.
Ryszard Pachociski: Szkoa tradycyjna a szkoa wirtualna, w: Edukacja w wiecie wspczesnym, pod. red.
Romana Lepperta, Oficyna wydawnicza Impuls, Krakw 2000, s. 156
264
Tame, s. 156-157
|163
Andrzej Radomski
lekcji) nie tyle bdzie zatem zdobywa wiedz, ile otrzymywa zadania do wykonania (samo
dzielnie bd w grupie). Bdzie mg gromadzi informacje do wykonania danego zadania
bd polecenia zarwno w szkole, jak i poza ni (np. w domu). Jeli bdzie mia jakie wt
pliwoci to bdzie (potencjalnie w kadym momencie) mg skontaktowa si ze swoim
nauczycielem bd kadym innym. Co wicej, bdzie mg skorzysta z lekcji lub wyka
dw (poprzez Internet) praktycznie z kadego miejsca na kuli ziemskiej i to w czasie rzeczy
wistym. Lekcje szkolne, obok tradycyjnego przekazywania wiedzy bd okrelonych umie
jtnoci mog si sta znakomit okazj do wymiany informacji, prezentacji wykonania
wasnego projektu, omwienia rnych alternatywnych rozwiza i sposobw zdobywania
informacji, dyskusji z udziaem internautw i multimedialnych prezentacji. Nauczyciel by
by w tym wypadku nie tylko ekspertem, ale rwnie koordynatorem pracy, moderatorem
dyskusji i po prostu partnerem dla ucznia zwaszcza e:
Naley si spodziewa sytuacji, w ktrej uczniowie mog dysponowa wiksz i nowsz wiedz
ni ich nauczyciele265.
Ryszard Pachociski: Dane informacje mdro, w: Edukacja w wiecie wspczesnymop. cit., s. 391
164|
Na temat historiografii Wojciech J. Burszta, Waldemar Kuligowski: Ponowoczesne pejzae kultury, Wyd. Sic!,
W-wa 1999, s. 79
|165
Andrzej Radomski
ta i systemu wartoci bo taki ju chyba nie istnieje. Wspczenie bowiem kady (w tym
i ucze) moe sobie stwarza wasne, niepowtarzalne, wirtualne wiaty w dodatku: jed
nej chwili. Mona si zastanowi czy nadrzdnym celem nie byoby ksztacenie raczej kom
petencji do zdobywania informacji, rozwizywania problemw (samodzielnie i w grupie),
umiejtnoci komunikowania si i wsppracy, a nie poznawania rzeczywistoci i to w wy
miarze faktograficznym? Niestety nie jest to jeszcze rozumiane przez wadze polityczne, ani
nawet owiatowe o czy wiadczy przygotowana ostatnio podstawa programowa. W efek
cie, ju od pewnego czasu, mamy do czynienia ze zjawiskiem dwutorowej edukacji: tej ofi
cjalnej (tradycyjnej) i spontanicznej, odbywajcej i rozgrywajcej si gwnie w sieci.
Ju na pocztku lat 70. XX wieku znana antropoloka amerykaska Margareth Mead za
uwaya, e nowoczesne spoeczestwa Zachodu wchodz w okres kultury prefiguratyw
nej267 tj. takiej, w ktrej dzieci bd uczyy dorosych. W spoeczestwach bardziej trady
cyjnych (np. rolniczych) mielimy do czynienia z kulturami postfiguratywnymi. wiat
bowiem nie ulega wikszym zmianom. Doroli byli wic autorytetami dla dzieci i przekazy
wali im wiedz niezbdn i wystarczajc zarazem do ycia w tym w miar stabilnym wie
cie. W spoeczestwach ponowoczesnych, a zwaszcza w wiecie Informacjonalizmu rzeczy
wisto zmienia si tak szybko, e doroli ani nie s ju autorytetami dla swoich dzieci, ani
nie s w stanie naby nowej wiedzy, ani przede wszystkim kompetencji do jej zdobywania,
przetwarzania i interpretowania. Dzieci s wic zmuszone (czciowo) do zdobywania wie
dzy na wasn rk, a nawet uczenia dorosych np. posugiwania si nowoczesnymi tech
nologiami. Co wicej, wspczesne nastolatki i dwudziestolatki tworz do pewnego stopnia
nowy wiat i nowe formy spoeczestwa. Odbywa si to gwnie w sieci. Rodzi si coraz
bardziej zauwaalna przepa midzy tymi dwoma wiatami: dorosych i ich dzieci. Szkoa
(i to nie tylko w Polsce) jest szko dorosych. Dzieci tworz swoje wasne szkoy uczenia
si, komunikowania, zdobywania, przetwarzania dzielenia si i wykorzystywania informa
cji. Dziki cigemu obcowaniu z najnowoczeniejszymi gadetami ich mzgi pracuj ju
inaczej, ich percepcja jest ju inna i ich potrzeby s ju inne. Pojawiaj si gosy, e moe to
doprowadzi do trwaych zmian ewolucyjnych w gatunku homo sapiens!
Prowadzone ostatnio badania nad sposobem wykorzystywania nowych mediw przez
cyfrowych tubylcw pokazuj, e: 1) tworz oni now przestrze, w ktrej konstruuj wa
sny wiat poza kontrol dorosych. Rozmawiajc ze sob (za pomoc rnych komunika
torw) tworz now form uczenia si koleeskie uczenie si (peer learning). Opanowuj
w ten sposb kompetencje niezbdne do funkcjonowania we wspczesnym wiecie, zupe
nie odmiennym od tego, jaki wyobraaj sobie ich rodzice i nauczyciele, 2) drugim obsza
rem ich dziaalnoci jest eksperymentowanie w postaci cyfrowego tworzenia: obrazw, fil
267
Margareth Mead: Kultura i tosamo. Studium dystansu midzypokoleniowego, PWN, Warszawa, 2000
166|
Wyrnione trzy obszary dziaania cyfrowych tubylcw zaczerpnem z: Edwin Bendyk: Dzieci sieci,
w: Polityka, nr 2, 2009, s. 67-68
|167
Andrzej Radomski
stori. Z reguy nie s ju zwizani emocjonalnie z takimi kategoriami jak: pastwo, nard
czy ojczyzna. W znacznej czci czuj si, jak pisaem wczeniej, nomadami. Spotykaj wic
w swych wdrwkach realnie czy w Internecie rne nacje, kultury, religie, wartoci
i style ycia. Co wicej, owa mozaika zaczyna ju przenika praktycznie wszystkie zaktki
naszego Globu. Tym wic co ich zajmuje, jest szeroko rozumiana codzienno, bdca coraz
czciej: Codziennoci 2.0. Wielka historia jest im mniej przydatna w codziennym bytowa
niu. Wielka historia moe by ukazywana przede wszystkim wwczas, kiedy wpyna na y
cie, los czy dowiadczanie rzeczywistoci zwykego czowieka. Nie ulega raczej wtpliwoci,
e np. Rewolucja francuska z 1789 roku zmienia wiat i co za tym idzie ycie ludzi, prak
tycznie we wszystkich wymiarach. A czy podobne rewolucje z lat 1830 czy 1848 uczyniy co
podobnego? Powinny wic one obcia pami uczniw? Potop szwedzki wpyn na ycie
wikszoci Polakw, a czy pozostae wojny XVII wieku miay takie oddziaywanie? (zwasz
cza e toczyy si na peryferiach Rzeczypospolitej). Po co wic o nich duo pisa?
Jak ju wspomniaem, wspczenie kady moe sobie kreowa wasne wizje dziejw
ucze te. Moim zdaniem jest to cecha godna polecenia. Niesie ona nie tylko okrelone ko
rzyci dydaktyczne, ale take ma kolosalne znaczenie dla naszego postrzegania rzeczywisto
ci, stosunku do wiata, do jego rnych interpretacji, uczy szacunku i tolerancji dla innych
i ich pogldw. Naley postulowa, aby byy to wizje multimedialne zwaszcza e modzi
ludzie yj ju w tego typu wiecie.
Punktem wyjcia przy tego typu strategii wprowadzania w wiat wiedzy historycznej
(ktra zreszt jest ju rozwijana zwaszcza w szkole podstawowej) jest proponowanie opo
wiadania historii wasnej, rodziny, nastpnie miejscowoci czy regionu. Kady ucze moe
co takiego przygotowa. Niestety na dalszych etapach ksztacenia zwaszcza w gimna
zjum i liceum ten sposb podejcia do przeszoci zostaje porzucony. Do akcji wkracza
jedna obiektywna, realistyczna wizja dziejw otoczona nimbem naukowoci. Wspaniale
rozpoczty proces kreowania wasnych opowieci o przeszoci zostaje zastpiony jedn
wykadni i czego ma to nauczy? Jeli ucze (ju od szkoy podstawowej) bdzie zachca
ny do tworzenia wasnych opowieci. To pniej (na dalszych etapach ksztacenia i w yciu
dorosym) atwiej mu bdzie zrozumie, e prace historykw to wanie tylko (a moe a)
opowieci, e kada opowie jest rwnie wana. Ja miaem tak histori (wasnego ycia),
mj kolega, ssiad, znajomy, przybysz z zagranicy (ktry zamieszka w mojej miejscowoci)
mia inn. I wszystkie one s rwnie wane. Wszystkie zawieraj moje i ich widzenie wiata
i adna z tych wizji nie jest ani prawdziwa, ani faszywa, ani mniej wartociowa. S one
mniej lub bardziej odmienne. Zawieraj czyj pami o yciu, o losie czowieka i jego zma
ganiu z rzeczywistoci stawiajc mu opr. Tak samo jest i z pracami historykw tych
naszych i tych obcych. Kreuj oni pewne wizje przeszoci (wanie wizje) i nie ma sensu do
cieka ich poprawnoci interpretacyjnej.
168|
Mwic o kreowaniu wasnych opowieci naley doda, e mog to by krtkie filmy czy
opowieci multimedialne zwaszcza e wspczesne technologie dostarczaj taniego i a
twego w obsudze oprogramowania, a take aparatw i kamer cyfrowych, ktrymi to z po
wodzeniem mog posugiwa si ju uczniowie gimnazjum. W latach 90. powsta w Kalifor
nii (gwnie z inicjatywy artystw) Center for Digital Story Telling organizacja stworzona
dla promowania wspczesnych technologii do tworzenia wasnych opowieci. Maj one za
zwyczaj posta krtkich filmikw (do 8 minut) o wasnym yciu bd innych osb. Filmy te
s przykadem nowych form narracji cyfrowych. Idealnie nadaj si do wspczesnych form
ksztacenia w zdygitalizowanym rodowisku.
Olbrzymim, praktycznie niewykorzystanym polem w edukacji s gry komputerowe.
Wszystkie badania wskazuj, e z grami maj kontakt praktycznie wszystkie dzieci i mo
dzie, a take coraz wicej dorosych. Jak jednak pokazuj badania przeprowadzone przez
Polskie Towarzystwo Badania Gier stopie wykorzystania gier komputerowych w polskiej
szkole i na polskich uczelniach jest niski, a miejscami zerowy269. Twrcy PTBG pisz:
Jeli to jaki znak naszych czasw i prawdziwym okazaaby si teza mwica o Cywilizacji za
bawy, dlaczego by nie wykorzysta zatem tej tendencji, zaprzgajc gry wszelkiego typu (od
klasycznych planszowych po komputerowe) do suby w szeroko pojtej edukacji? Pomys
zreszt nie jest nowy, bo na przestrzeni dziejw ju od staroytnoci w pedagogice i edukacji
wykorzystywano rnego typu gry. Dzi czasy jakby znw sprzyjay ich wykorzystaniu 270.
Gry komputerowe przez wielu pedagogw s postrzegane jako element zabawy i rozrywki.
Nie zauwaaj jednak oni olbrzymich zalet wychowawczych i dydaktycznych. Gry wydaj
si by jednym z najpowaniejszych elementw socjalizujcych. Ucz bowiem: podejmowa
nia decyzji, odpowiedzialnoci i kreatywnoci. Co wicej, w dobie Informacjonalizmu mog
by one najwaniejszym sposobem wdraania do ycia w tej epoce. Coraz bardziej upo
wszechnia si pogld, e ten, kto nie potrafi si posugiwa nowymi mediami, jest uosobie
niem wspczesnego analfabety! Dziki grom mody czowiek uczy si korzysta z najnow
szych technologii: komputery, laptopy, konsole, automaty czy komrki; poznaje cyfrowe
wiaty i uczy si w nich porusza. Dziki grom uczy si wielu umiejtnoci gdy gry mog
symulowa praktycznie wszystko, co ma miejsce we wspczesnej rzeczywistoci i oczywi
cie symulowa inne wiaty, ktre ju nie istniej, a o ktrych traktuje m.in. historiografia.
Co wicej, pojawiaj si ju programy, na ktrych mona uczy si sztuki programowania
(w tym i tworzenia nowych gier). Najsynniejszym przykadem takiego programu jest:
Scratch opracowany przez naukowcw z MIT, z ktrego mog korzysta ju 10-letnie dzieci.
269
270
Tame, s. 5
|169
Andrzej Radomski
Gry historyczne (oprcz funkcji poznawczych) znakomicie ucz aktywizmu czyli prze
konania, e to czowiek jest/moe by kreatorem rzeczywistoci. W trakcie grania ludzie
mog wciela si w rne postaci z dziejw oraz odgrywa rne role i tylko od gracza za
ley, jakie bd efekty takich a nie innych decyzji, ktre podja kierowana przez niego
posta (Awatar). Gry wic ucz dziaania w dynamicznym i cigle zmieniajcym si rodo
wisku, a takim niewtpliwie jest wiat wspczesny. Co wicej, jak twierdzi Mirosaw Fili
ciak271, s one bliej rzeczywistoci ni inne media. Znakomicie te nadaj si do tzw. per
manentnej edukacji. Dzisiejsza szkoa bowiem nie jest w stanie przygotowa do zawodw
przyszoci. Czowiek musi wic cigle si uczy. Najlepszym wic sposobem edukacji jest
konsumpcja, a gry nie maj w tej funkcji sobie rwnych.
Gry historyczne znakomicie nadaj si do odgrywania rnych wersji tzw. historii alter
natywnej. Na przykad gra: Narodziny Ameryki zawiera 15 scenariuszy. Program jej jest sy
mulacj dwch najwaniejszych wojen w okresie walki o niepodlego (1755-1783). Gracz
moe kierowa dwoma zwalczajcymi si obozami.
Jeszcze ciekawsze rozwizania oferuje synny cykl gier z serii: The Sims. Na przykad gra:
The Sims. Historie z ycia wzite, zawiera dwa tryby: historyczny i swobodny. W trybie hi
storycznym gracz rozgrywa wczeniej przygotowany scenariusz: historia Reni i Wincentego.
Natomiast w drugim trybie sam moe tworzy scenariusz ycia swego Sima i w ten sposb
stworzy wasn opowie (histori).
271
170|
Pojcie postanauki jest wyrazem wanej tendencji obecnej we wspczesnej refleksji filo
zoficznej, naukoznawczej czy antropologicznej, a polegajcej na okrelaniu wielu zjawisk
wspczesnoci w kategoriach post-modernistycznych. Std mwimy o: posthistorii, post
chrzecijastwie, postmetafizyce, postfilozofii, postczowieku i rwnie postnauce wanie.
Ja jednake w dalszym cigu chciabym t kategori rozpatrywa gwnie w kontekcie
nowego uprawiania dziaalnoci wiedzotwrczej ze szczeglnym uwzgldnieniem jej sie
ciowego wariantu. Jak ju tutaj niemale do znudzenia powtarzaem: sie zmienia praktycz
nie wszystko w ludzkich praktykach. Zmienia take sposoby produkcji wiedzy jej charak
ter i przeznaczenie.
Wikszo wspczesnych obserwatorw podkrela fakt, e zachodnie spoeczestwa staj
si coraz bardziej spoeczestwami wiedzy, a Internet jeszcze tylko wzmacnia t tendencj.
Znaczy to m.in., e gwn form dziaalnoci i gwnym rdem bogactwa w ich ramach
staje si produkcja wiedzy. Najcenniejszym skadnikiem wspczesnego kapitau zdaje si
zatem by tzw. kapita ludzki bd inaczej: intelektualny. W spoecznociach rolniczych
gwnym rdem bogactwa bya ziemia i jej fizyczna uprawa. W spoeczestwach przemy
sowych staje si ni wydobycie surowcw i produkcja rnego typu wyrobw za pomoc
maszyn. U schyku modernizmu coraz czciej staj si ni usugi wykonywane za pomoc
intelektu. Rola pracy fizycznej maleje.
Istniej oczywicie rne rodzaje wiedzy: mitologiczna, religijna, artystyczna, filozoficzna
czy literacka. Co najmniej od XVIII stulecia na czoo wysuwa si wiedza naukowa produ
kowana w ramach autonomicznej praktyki zwanej: naukow. Wiedza naukowa staje si wy
rnionym rodzajem wiedzy. To ona zaczyna by postrzegana jako wiedza najbardziej wia
rygodna poznawczo i najcenniejsza ze wzgldu na tak wane wartoci jak: prawda,
obiektywizm czy realizm. Wiedza naukowa, zwaszcza przyrodoznawcza, staje si jednym
z najwaniejszych czynnikw rozwoju zachodniej cywilizacji i jednym z najwaniejszych
|171
Andrzej Radomski
motorw przemian spoecznych. Podobne ambicje poczwszy od wieku XIX, zaczynaj mie
nauki spoeczne i prbujca si zreformowa w duchu naukowoci (rozumianego naturali
stycznie) humanistyka. Zatem przez ostatnie trzysta lat wyjtkowa pozycja Akademii,
presti uczonych i w ogle duy autorytet intelektualistw wynika z przekonania, a po tro
sze i wiary, e denie do zgbiania natury wiata (jakiej prawdy o niej) jest podstawow
wartoci i kady wyksztacony czowiek powinien posiada tak wiedz. A Intelektualici
byli postrzegani jako osoby potrafice tworzy tego typu wiedz. I to by zasadniczy cel ich
dziaalnoci.
Wzrost znaczenia nauki w nowoczesnych spoeczestwach Zachodu szed w parze take
z jej deniem do autonomii. Praktyka naukowa stawa si zacza rodzajem zamknitej
korporacji. Przejawiao si to nie tylko w deniu do niezalenoci od wadzy politycznej. To
sami uczeni decydowali najczciej jakie badania winny mie priorytet: podstawowe czy np.
stosowane (wyej zwykle ceniono te pierwsze). Rozwj nauki (strategia, priorytety, polity
ka), ocena dziaalnoci naukowcw czy rozdysponowywanie rodkw na prace badawcze
mia/y si odbywa wedug wewntrznych kryteriw Akademii. Take kooptacja nowych
adeptw do praktyki naukowej te bya wewntrzn spraw uczelni czy instytutw badaw
czych. Ponadto uczeni (jako intelektualici) zgaszali pretensje do okrelania standardw
etycznych, do wrcz przewodzenia spoeczestwu w kwestiach wiatopogldowych czy ide
ologicznych. Starano si perswadowa tzw. wiatopogld naukowy. Odwoywanie si i po
woywanie si na naukowo sdw miao rozstrzyga wiele dyskusji i sporw w rnych
dziedzinach. Eksperci i doradcy take z reguy rekrutowali si z pracownikw naukowych.
Ta szczeglna estyma, jak otoczona bya wiedza naukowa, zaczyna si w ostatnich de
kadach wieku XX zaamywa. Ataki na nauk prowadzone s zarwno w ramach niej samej,
jak i przez rodowiska pozanaukowe. W ramach praktyki naukowej, poczwszy od prac
Kuhna i szkoy frankfurckiej a skoczywszy na postmodernistach, przedstawia si dowo
dy, e nauka nie jest w stanie dostarcza wiedzy ani prawdziwej, ani obiektywnej, ani re
alistycznej. Co wicej, kategorie prawdy czy obiektywnoci stay si pojciami niezwykle
podejrzanymi i, w skrajnych przypadkach, wrcz zwalczanymi zarwno w aspekcie epi
stemicznym, jak i etycznym. Podwayo to nadrzdny cel funkcjonowania wielu uczonych
i intelektualistw jako kodyfikatorw prawdy.
Filozofowie, antropolodzy, a take przedstawiciele innych, niezachodnich cywilizacji
wskazuj, e praktyka naukowa jest specyficznym wytworem spoeczestw zachodnich, ro
dzajem dyskursu realizujcym okrelone cele przede wszystkim denia do panowania
172|
Frank Furedi: Gdzie si podziali wszyscy intelektualici? PIW, Warszawa, 2008, s. 18-19
273
|173
Andrzej Radomski
W spoeczestwie informacyjnym media nie tylko tworz nowe obrazy wiata, ale take
staj si pomau gwnym rdem wiedzy o wiecie. Jeli zgodzimy si z pogldem, e
wspczesny czowiek (i to nie tylko Zachodu) yje w wiecie gwnie medialno-cyberprze
strzennym, to wiedza o tym wiecie te bdzie pochodzia przede wszystkim z instytucji
medialnych oraz sieciowych.
Informacjonalizm zmienia praktycznie wszystko jeli chodzi o tworzenie wiedzy. Jest ona
bowiem podstaw jego funkcjonowania. Nieprzypadkowo mwi si, e wspczesne infor
macyjne spoeczestwa s spoeczestwami opartymi na wiedzy, a jej produkcja jest gw
nym ich zajciem. Od razu jednak trzeba zaznaczy, e nie chodzi tu o produkcj wiedzy
prawdziwej etc. tylko uytecznej poczwszy od technologii, a skoczywszy na zabawie.
Wiedz zatem produkuje si dzisiaj praktycznie we wszystkich ludzkich praktykach, a nie
w wyselekcjonowanych na czele z praktyk naukow jak to byo do tej pory. Ponadto,
wspczesna, by tak rzec, infrastruktura informatyczno-techniczna umoliwia produkowa
nie wiedzy kademu, kto ma tak ochot i czuje tak potrzeb. Jest to wic pewien spoecz
ny fenomen produkowanie wiedzy, z ktrej nie ma si np. adnych dochodw finanso
wych. Zatem praktyka naukowa w Informacjonalizmie traci i to chyba nieodwoalnie
monopol na produkcj wiedzy wiarygodnej i przede wszystkim uytecznej w szerokim tego
sowa znaczeniu. Pojcie wiedzy prawdziwej, na ktr monopol mieli uczeni, odesano ju
bowiem do lamusa.
Zupenie nowym, przeomowym zjawiskiem s rnego typu inicjatywy internetowe.
Sie bowiem umoliwia tworzenie nowych praktyk wiedzo twrczych. Wszelkie strony
WWW i budowane w ich ramach blogi, serwisy, wortale czy portale nasycone s informa
cjami. Produkuj j rni ludzie i w rnych celach. Coraz czciej (po roku 2000) s to por
tale spoecznociowe bdce przykadem zbiorowego uprawiania dziaalnoci wiedzo
274
Sherry B. Ortner: Pokolenie X. Antropologia w wiecie nasyconym mediami, w: Badanie kultury. Elementy
teorii antropologicznej, PWN, W-wa, 2004, s. 420-421
174|
|175
Andrzej Radomski
kacje poddaj si pomiarowi. Dzi, gdy coraz wicej komunikacji nieformalnej przenosi si do
Sieci, bdzie j rwnie coraz atwiej mierzy. Akceptacja takich pomiarw bdzie wymaga
wielkich przemian w kulturze akademickiej275.
275
276
Jan Szomburg, jr.: Inynier czy kulturoznawca? w: Pomorski Przegld Gospodarczy, nr 4, 2008
176|
Andrzej Radomski
278
S. Slaughter, L.L. Leslie: Akademic Capitalism, Politics and Entrepreneurial University, Baltimor and London,
1997, s. 38, cyt. za: Zbyszko Melosik: Kontrowersje wok komercjalizacji uniwersytetu, op. cit, s. 146
|179
Andrzej Radomski
Skomentuj:
|181
Andrzej Radomski
Literatura cytowana
Aldridge A., Konsumpcja, wyd. Sic! Warszawa, 2006.
Barber B. R., Konsumowani, wyd. Muza SA, Warszawa, 2008.
Bard A., Soderqvist J., Netokracja, Nowa elita wadzy i ycie po kapitalizmie, Wydawnictwa Akademickie
i Profesjonalne, Warszawa, 2006.
Bakardjieva M., Internet Society, Sage Publications, 2005.
Barthes R., S/Z, wyd. KR, Warszawa, 1999.
Baudrillard J., Pakt jasnoci, o inteligencji za, wyd. Sic! Warszawa, 2005.
Bauman B., Ponowoczesna szkoa ycia, w: Studia Edukacyjne, 1996, t. 2.
Bell D., An Introduction to Cyberkultures, Routledge, London and New, 2001.
Bendyk E., Gadu-Gadu, czyli natychmiast w sieci, [w]: Polityka, Niezbdnik inteligenta, wyd. 13,
2007.
Bendyk E., Pajczyna geniuszy, [w]: Polityka, nr 39, 2008.
Bendyk E., Sieciaki, [w]: Polityka, nr 2, 2009.
Bomba R., Antropologia cyberprzestrzeni, [w]: Kultura wspczesna, nr 1, 2007.
Bratkowski P., Mioszewski Z, Zibiski R, Pokolenie MP3, [w]: Newsweek polska, nr 16, 2007.
Burszta W. J., Kuligowski W., Ponowoczesne pejzae kultury, Sic! Warszawa, 1999.
Calvino I., Niewidzialne miasta, Czytelnik, Warszawa, 1975.
Castells M., Galaktyka Internetu, Rebis, Pozna, 2003.
Cegielski T., Langauer W., Tymowski M., Ludzie, Spoeczestwa, Cywilizacje. Historia, Staroytno i
redniowiecze, cz I, Podrcznik dla liceum oglnoksztaccego, liceum profilowanego i technikum,
WSiP, Warszawa, 2002.
Churchland P. M., Mechanizm rozumu, siedlisko duszy. Filozoficzna podr w gb mzgu,
Warszawa,20097, s. 26-27
Chrzstowska B., Czego Ja si nie nauczy..., [w] Ucze i nowa humanistyka, M. Kujawska (red), In
stytut Historii UAM, Pozna, 2000.
Cliford J., Kopoty z kultur, Warszawa, 2000.
Cortazar J., Gra w klasy, Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza, W-wa, 1998.
Cronin H., Zrozumie natur czowieka, [w]: Nowy Renesans, J. Brockman (red.), Warszawa, 1996.
182|
|183
Andrzej Radomski
Julkowska V., Araszkiewicz W., Araszkiewicz B., Gimnazjum, Historia. Program nauczania, wyd.
Empi2, Pozna 2000.
Kapuciski R., Ten inny, Znak, Krakw, 2006.
Kapuciski R., Autoportret reportera, Znak, Krakw, 2006.
Kapuciski R., Lapidarium IV, Czytelnik, Warszawa, 2002.
Kapuciski R., Szachinszach, Czytelnik, Warszawa, 2000.
Kapuciski R., Imperium, Czytelnik, Warszawa, 2005.
Kapuciski R., Podre z Herodotem, Znak, Krakw, 2007.
Kapuciski R., Bere W., Burnetko K., Nie ogarniam wiata, wiat ksiki, Warszawa, 2007.
Kapuciski R., Lapidarium V, Czytelnik, Warszawa, 2002.
Kapuciski R., Lapidaria, Czytelnik, Warszawa, 2007.
Kapuciski R., Autoportret reportera, Znak, Krakw, 2006.
Kapuciski R., Lapidarium VI, Czytelnik, Warszawa, 2007.
Kapuciski R., Rwcy nurt historii, Znak, Krakw, 2008.
Kapuciski R. Jeszcze jeden dzie ycia, Czytelnik, Warszawa, 2000.
Kapuciski R., Heban, Czytelnik, Warszawa, 2003.
Kastory B., Narodziny cyborga, [w:] Newsweek polska, nr 32, 2000.
Kmita J., Studia z teorii kultury i metodologii bada nad kultura, PWN, Warszawa-Pozna, 1982.
Kmita J., Jak sowa cz si ze wiatem, Wyd. Nauk. IF UAM, Pozna, 1995.
Konieczka-liwiska D., Mistrz i ucze, czyli o relacjach autorw podrcznikw szkolnych z czytelnika
mi, [w:] Ucze i nowa humanistyka, M. Kujawska (red.), UAM, Pozna, 2000.
Kozowska W. E., Od piciaka do komputera czyli historia cywilizacji. Historia i Spoeczestwo, pod
rcznik z wiczeniami dla klasy V, Juka, W-wa 2001.
Kwiek M., Rorty i Lyotard w labiryncie postmoderny, Wyd. UAM, Pozna, 1994.
Kuchowicz Z., O biologiczny wymiar historii, PWN, Warszawa, 1985.
Kula M., Krtki raport o uytkowaniu historii, PWN, Warszawa, 2004.
David S. Landes: Bogactwo i ndza narodw, wyd. Muza, Warszawa, 2000.
Lewicki A., Sztuczne wiaty. Postmodernizm w filmie fabularnym, Wrocaw, 2007.
Levy S., Stone B., ywy Internet, [w:] Newsweek polska, 16/2006.
Luba M., Rozum i etnografia. Przyczynek do krytyki antropologii postmodernistycznej, Krakw, 2003.
184|
|185
Andrzej Radomski
Pavic M., Sownik chazarski, Warszawa, 2004.
Porczak A., Elementy sytuacji estetycznej w dziele multimedialnym, [w:] Pikno w sieci estetyka a nowe
media, K. Wilkoszewska (red.), Universitas, Krakw, 1999.
Przylipiak M., Kino stylu zerowego. Z zagadnie estetyki filmu fabularnego, Gdask, 1994,
Przybysz K., Jakubowski W. J., Wodarczyk M., Historia dla gimnazjalistw, program nauczania, War
szawa, 2000.
Radomski A., Historiografia w rozmowie ludzkoci etyczny wymiar pisarstwa historycznego, [w:]
Dialog w kulturze, pod red. M. Szulakiewicz, Z. Karpus (red.), Toru, 2003.
Radomski A., Wielkie narracje a mikronarracje etyczne dylematy wspczesnego pisarstwa historycz
nego, [w:] Narracje, (Auto)biografia, Etyka, L. Koczanowicz, R. Nahirny, R. Wodarczyk (red.), wyd.
TWP we Wrocawiu, Wrocaw, 2005.
Radomski A., Kultura Tekst Historiografia, wyd. UMCS, Lublin, 1999.
Radomski A., Historiografia a kultura wspczesna, wyd. UMCS, Lublin, 2006.
Rifkin J., Koniec pracy, wyd. Dolnolskie, Wrocaw, 2001.
Ritzer G., Magiczny wiat konsumpcji, wyd. Muza SA, Warszawa, 1999.
Rorty R., Konsekwencje pragmatyzmu, tum. M. Szczubiaka, Warszawa, 1998.
Rorty R., Przygodno, ironia i solidarno, wyd. Spacja, W-wa, 1996.
Rose H., Love, Power and Knowledge, Cambridge, 1994.
Rosenzweig R., Digital History: A Guide to Gathering, Preserving, and Presenting the Past on the Web,
Pensylvania University Press, 2005 (wydanie internetowe).
Rosner K., Narracja, tosamo i czas, Universitas, Krakw, 2003.
Saramago J., Historia oblenia Lisbony, Rebis, Pozna, 2002.
Skrzyska I., Ucze Historia Spotkanie, [w:] Ucze i nowa humanistyka, M. Kujawska (red.), Po
zna 2000.
Slaughter S., Leslie L., Akademic Capitalism, Politics and Entrepreneurial University, Baltimor and
London, 1997.
Sokal A., Bricmont J., Modne bzdury, Prszyski i spka, Warszawa, 1998.
Staley D. J., Computers, Visualisation and History, 2002.
Surdyk-Fertsch W., Szeweluk-Wyrwa B., Wojciechowski G., Czowiek i jego cywilizacja, Program au
torski z Historii i spoeczestwa, wyd. Arka, Pozna, 1999.
Szahaj A., Zniewalajca moc kultury, Toru, 2004.
186|
|187
Andrzej Radomski
Strony internetowe:
Filmy:
www.edge.org,
www.ecoosystem.com
www.archeowieci.pl
www.doyouknowwhatitmeans.org
www.egipt.amra.pl
www.evernote.com
www.footnote.com
www.gutenberg.org
www.histmag.org
www.historiaimedia.org
www.historycy.org
www.historyworld.net
www.historyveteransproject
www.h-net.com
www.innocentive.com
www.kulturaihistoria.umcs.lublin.pl
www.linkory.com
www.memoloop.com
www.miomi.com
www.newsgaming.com
www.onet.pl
www.onet.pl/gry komputerowe
www.patientslikeme.com
www.spryciarze.pl
www.tlen.pl
www.wiedzaiedukacja.eu,
www.wykop.pl,
Encyklopedia internetowa Wikipedia
188|
Gry komputerowe:
Civilization III,
Daemon Vector,
Europa Universalis,
Men of War,
Narodziny Ameryki,
Ojciec Chrzestny,
Scratch,
The Sims II,
Imperium Romanum.
Wydanie II poprawione
Wydawca
Wiedza i Edukacja
Lublin 2012
ISBN 978-83-615446-12-2