You are on page 1of 121

Kalila i Dimna

Bajki Bidpaia, hakima Burzoe i Abdalaha ibn Muqaffy


opowiada na nowo

Janusz Krzyowski

Kalila i Dimna
Bajki Bidpaia, hakima Burzoe i Abdalaha ibn Muqaffy
opowiada na nowo

Janusz Krzyowski
Grafiki do bajek
Barbara Jarosik

Ambasada Libanu w Warszawie


2006

Redakcja:
Janusz Krzyowski
Projekt okadki:
Janusz Krzyowski
Korekta:
Danuta Wdowczyk
Skad komputerowy:
Marek Jarosik
Rysunki oznaczone inicjaami BJ s autorstwa Barbary Jarosik
Czterowiersze w bajkach pochodz z tomiku pt. Mdroci z palmowego licia. Redakcja: Eugeniusz Suszkiewicz i Robert Stiller. WP. Warszawa, 1959.

Copyright 2006: Janusz Krzyowski


Wydanie I, Warszawa 2006
Wszystkie prawa zastrzeone. adna cz tej ksiki nie moe by reprodukowana
lub przenoszona w jakiejkolwiek formie na wszelkie noniki elektroniczne,
mechaniczne lub inne stworzone teraz lub w przyszoci, wczajc kserokopiowanie,
nagrywanie i wszelkie inne systemy magazynowania i odzyskiwania informacji, bez
wczeniejszej pisemnej zgody autora.

Wydawca: Ambasada Libanu w Warszawie


i SUBAMARUS

ISBN: 83-60440-02-6

pis treci

Przedmowa ambasadora Libanu


Wstp
Krl Dabszelim i mdrzec Bidpai
Historia hakima Burzoe
Bajki
W i lew
Mapa i drwal
Szakal i bben
Dziwne zwierz
Krl i gupia mapa
O sprytnych myszkach
Uczony m i kpiarze
O wieniaku, zodzieju i zym duchu
mija i aby
Osierocony szakal i lwia rodzina
Wojna krukw z sowami
Zodziej jako nauczyciel
Wieniak i butla oleju
Wdziczne zwierzta i niewdziczny czowiek
Wesz i pluskwa
Wieniak, uraw i jastrzb
uraw i krab
Uczeni gupcy
Sok i kogut
W, czowiek i szakal
Krl i jego sok
Przepirka i jastrzb
So i mysz
Wilk pyszaek
Ptasia nauka
Sia sowa
Rezolutna kobieta
O witym mu, co mia crk myszk
O przemdrzaej wrblowej

7-8
9
9
13
20
20
26
28
30
33
34
36
38
40
43
45
48
50
52
58
61
63
66
68
70
75
78
80
82
84
86
88
90
93

O ole piewaku
O szachu, co zosta dobrym czowiekiem
aba, krab i w
Wrble i mija
O ole, ktry nie mia ani serca, ani uszu
O myszach, co zjady wag
O zym i niesprawiedliwym kocie
Historia modego niefrasobliwego bbniarza
O gupich, cho uczonych mach i o nieywym lwie
Niewidomy i w
Mysz, zajc, wilk i klejnot
Mapy, wietlik i papuga
Mapi krl i wodny demon
Mapa i krokodyle
Mapa i aroczny niedwied
Lew i zajc
Lew i dzicio
Kot i gupie mapy
Biedny asceta
Kogut i lis
Jak aba, pszczoa i ptak wyday soniowi wojn
Gupi szakal
Gotowanie za pomoc wieczki
Gobie i mysz
Drzewo ycze
Gadatliwy w
Rado i smutek pasterza
Przewonik i student
Chytre psisko
Paw pyszaek
aba i mysz
Przypisy
Bibliografia

95
97
99
101
103
107
110
111
113
116
118
121
123
126
129
131
135
137
139
142
144
146
148
150
153
155
157
158
159
161
163
165
233

stp

rl Dabszelim i mdrzec Bidpai

Mam wielki zaszczyt napisa przedmow do Kalili i Dimny,


ktr zredagowa w jzyku polskim doktor Janusz Krzyowski.
Ksika ta, napisana w oryginale w sanskrycie, prawdopodobnie w czwartym wieku naszej ery, zostaa przeoona na jzyk arabski
w smym wieku przez synnego pisarza Abdallaha ibn Al-Mukaff.
Zawiera pouczajce przypowieci w formie bajek i opowiada, ktrych akcja rozgrywa si midzy zwierztami; s one swego rodzaju naukami na tematy dotyczce ycia spoecznego, opartymi na
yciowej mdroci i dowiadczeniu i przekazanymi w taki sposb, aby
czytelnik dziki interesujcej i przyjemnej lekturze mg z tych historyjek wiele si nauczy.
Ksika zostaa przeoona na wiele jzykw i czytaj j miliony czytelnikw na wiecie. Z Kalili i Dimny czerpao natchnienie wielu synnych pisarzy, midzy innymi bajkopisarz francuski La Fontaine,
ktry napisa zbir wierszowanych opowieci znanych jako Les Fables
(Bajki).
Ciesz si bardzo, e ksika ta zostaa przeoona na jzyk
polski, zwaszcza e autorem tej redakcji jest doktor Janusz Krzyowski, ktry ma due dowiadczenie w adaptacjach z dziedziny poezji,
muzyki i kultury wielu krajw azjatyckich. Dziki temu polski czytelnik bdzie mg pozna ten zajmujcy utwr literacki i wynie z jego
lektury duo poytku i przyjemnoci.
Jako ambasador Libanu w Polsce, czuj jeszcze wiksz satysfakcj, poniewa jestem przekonany, e wnosi on wkad w popularyzowanie kultury arabskiej w polskim spoeczestwie i rozbudza zainteresowanie polskiego czytelnika niezmiernie bogat cywilizacj arabsk.
Massoud Maalouf
Ambasador Libanu

Ponad dwadziecia trzy wieki temu, czyli bardzo, bardzo dawno, w odlegych Indiach, czyli za siedmioma grami i siedmioma morzami, krlowi Dabszelimowi od
pewnego czasu rado ycia zakcaa powana troska.
Powodem zmartwie krla by jego syn, a waciwie lekkomylno owego modzieca. Nie przykada si do nauki, lekceway swych preceptorw, w kadej chwili by
gotw spata im jakiego psikusa. Byo to zupenie niezgodne z powag jego przyszej roli
w kraju, w ktrym z trudem utrzymywa si pokj.
Wrogowie
za
nieustannie czyhali, aby
najecha krlestwo, gdyby tylko zabrako silnego
i rozsdnego monarchy.
Modzieniec nie chcia si uczy ani gramatyki sanskryckiej, ani nauk pyncych z wed. A czasu byo niewiele, jak mniema krl ojciec. Monarch bowiem stopniowo
opuszczay ju siy po trudach niezliczonych wojen stoczonych z chciwymi grabiey ssiadami. Sawni mdrcy zapraszani przez pograjcego si w rozterce wadc stwierdzali, e lat caych trzeba, aby mody czowiek pozna zasady gramatyki. A wiadomo przecie, e bez niej stare
9

ksigi, rda wszelkiej mdroci, nie mogyby go wspiera radami. Najmniej, ale to ju zdecydowanie co najmniej,
potrzeba na to kilkunastu lat wytrwaych studiw. Krlewicz jednak nawet tygodnia nie mg wysiedzie przed
ksigami mdrociami poprzednich wiekw. le widzia
krl Dabszelim przyszo swego kraju. Mia tylko jednego
syna. Pozostae jego dzieci to dziewczta. Pikne, bo pikne, niektre nawet rezolutne, ale przyjdzie czas i trzeba
bdzie je wyda za m, za dziedzicw obcych krain, i nie
bd mogy w aden sposb przyczyni si do umocnienia ojczystego kraju. Stary krl spdza cae noce bezsennie, trapic si, analizujc sytuacj, nie znajdujc zadowalajcego wyjcia z kopotu, jakim obdarzy go los.
Wezyrowie, astrolodzy i pozostali dworzanie, mimo e
kochali swego monarch, w niczym nie mogli mu pomc.
Jeden z sdziwych i wielce zasuonych doradcw dworu,
o imieniu Sumati, tak przedstawi swoj rad na posiedzeniu durbaru:
Panie, oby y nam jak najduej, ale przecie wszyscy wiemy, e nie bdziesz w stanie rzdzi krajem wiecznie. Nauczenie twego syna, choby tylko gramatyki, mogoby zaj ze dwadziecia lat. Krlewicz musi wic pozna, w moliwie krtkim czasie, sam esencj mdroci.
I musi by mu ona podana w przystpnej dla niego formie,
a to moe uczyni tylko mdrzec Bidpai, ktrego znam
osobicie. Jestem przekonany, e poradzi on sobie z tym
trudnym i pilnym zadaniem. Panie, zawezwij Bidpaia. On
moe by dla nas wszystkich ostatni szans.
Krl Dabszelim wzi sobie do serca rad wiernego
dworzanina. Wkrtce potem przyby do stolicy i zgosi si
z prob o posuchanie u krla zaproszony mdrzec, zamieszkujcy odlege grskie rubiee kraju. Nazywa si

10

Bidpai lub Bajdanad, jak nazywali go niektrzy, lub te Widjapati, jak chcieli inni.
Wiekowy starzec skoni si przed krlem i rzek:
Panie, wiem, e syn twj obdarzony jest ywym umysem, ale i niecierpliwoci typow dla jego wieku. Jeli
oddasz mi go pod opiek na sze miesicy, to przysigam, e wrci do ciebie mdrzejszy, ale nie zanudzony starymi ksigami, zrwnowaony, ale nie bezwolny przez
wygaszenie temperamentu, zdecydowany, ale sprawiedliwy w sdach, silny psychicznie, ale nie popdliwy. Poka mu, e mdro nie tkwi tylko w ksigach, skd z trudem trzeba j czerpa, ale i w zachowaniu prostych jego
poddanych, ba, nawet w sposobie postpowania zwierzt naszych modszych braci.
Po szeciu miesicach krlewicz wrci do rodzicw
odmieniony. Rozsdniejszy, ale nie przygaszony, pogodny,
ale nie beztroski, rozmowny, ale te cenicy mdre zdanie,
sowem Bidpai dotrzyma obietnicy. Na dodatek uczony
m wszystkie swe nauki spisa w wielkiej ksidze, skadajcej si z piciu czci, ktre pniejsze pokolenia nazway Paczatantr.
Na w picioksig skada si prawdopodobnie najstarszy zbir opowieci i bajek, jaki zachowa si w sanskrycie. Wedug innej tradycji, kompilacji tekstw dokona bramin imieniem Wisznuarman, ktry podobno y
w V wieku n.e. Mia on zebra i poczy w cao rne opowieci w celu pouczenia przyszych wadcw co
do zasad sztuki kierowania ludmi. Gdybymy mogli si
cofa w czasie, stpa ladami karawan kupieckich i wdrujcych z nimi opowiadaczy bajek, przemierzajcych
Jedwabny Szlak i inne pomniejsze jego odgazienia, dotarlibymy na kocu prawdopodobnie do Kaszmiru. T

11

krain uwaa si za ojczyzn wikszoci opowiadanych


w tej ksice bajek.
Teksty te wywodz si z licznych legend ludowych,
buddyjskich datak i opowieci z Kaszmiru (Tantrakjajika).
Paczatantra staa si w Indiach przedmiotem wielokrotnych adaptacji, uzyskujc niezwyk popularno w formie
zatytuowanej Hitopadea, a w Gudaracie w wersji zwanej Paczakhjanoddhara, spisanej w 1660 roku przez mnicha dinijskiego Meghawidaj. W Indiach odnajdujemy
rwnie gwne wtki obecne w opracowaniu Paczatantry, w tekstach nazywanych Kathasaritsagara, a napisanych
przez Somadew. Hitopadea za skada si z czterech
ksig: o pozyskiwaniu przyjaci, o zdradzie przyjaci,
o wojnie i o pokoju. Powstaa ona prawdopodobnie
w Bengalu na pocztku drugiego tysiclecia naszej ery. Jej
autorstwo przypisuje si Narajanie.
Paczatantra bya pierwsz z ksig, ktre pniej nazywano podrcznikami ad usum delfi. Od tego czasu podziwiana ksiga wschodnich mdroci wszystkim suya do
nauki i rol t moe z powodzeniem peni nadal. Poniewa jednak habet sue fata libelli, posuchajmy, co si z ni
dalej dziao.

12

istoria hakima Burzoe

W VI wieku rzdzi Persj mdry i dzielny krl Khusru


Anuszirwan syn Kawada. Pod jego rzdami kraj y dostatnio i kwity sztuki pikne. Uczeni, majcy w osobie wadcy hojnego mecenasa, owocnie zgbiali tajniki wiedzy
i skrztnie spisujc swe przemylenia, byli chlub kraju.
Jednym z owych uczonych by znany hakim (lekarz) Burzoe, przez niektrych uznawany nawet za witego ma.
Pewnego dnia w czcigodny doktor wysa do krla
prob, aby monarcha zezwoli mu na czas pewien wyjecha do ssiednich Indii,
gdzie, jak podaj stare ksigi,
wiedza medyczna stoi szczeglnie wysoko. Za u podna
tamtejszych gr Himalajw,
rosn krzewy i zioa o wprost
cudownych waciwociach.
Nie ma podobno choroby ani cierpienia, ktrego nie udaoby si specyfikami z owych zi uleczy. Panowao przekonanie, e niektre z nich mogy nawet przywrci ycie
zmaremu. Nadworny lekarz pisa w licie do krla, e
chciaby z owymi nieznanymi lekami si zapozna i wzbogaci nimi krlewsk aptek.
Mdry krl zezwoli medykowi uda si w podr. Zadba rwnie, aby towarzyszya mu gromadka sug. Zaopatrzy go w odpowiednie glejty i listy do ssiednich wadcw. Ponadto zaleci przekazanie owym krlom szeregu
darw, ktre miay medykowi szeroko otworzy drog do

13

ksig w ssiednich dworskich bibliotekach oraz zjedna


przychylno tamtejszych uczonych.
Nic wic dziwnego, e indyjscy wadcy byli przychylnie
nastawieni do misji Burzoe. Dzikowali za prezenty. Przekazywali, w dowd przyjani, swe dary dla krla Anuszirwana. Przydzielali lekarzowi stosown eskort i sub.
Pozwalali swobodnie porusza si po caym kraju i zapuszcza si daleko w gry. Doktor pilnie studiowa waciwoci wszystkich napotkanych rolin leczniczych. Miesza je
ze znanymi sobie specyfikami, stosowa razem i oddzielnie, ale nie udao mu si w cigu penych dwunastu miesicy ani razu przywrci do ycia nikogo umarego. I tak,
zmartwiony Burzoe zacz wtpi w wiedz zawart w starych ksigach. Ponadto obawia si, e gdy wrci do domu z niczym, krl moe poczyta go za kamc lub osob,
ktra chciaa bezpodstawnie uzyska od krla pienidze
na sfinansowanie prywatnej podry. Zwierzy si ze
swych obaw uczonym indyjskim, lecz ci zapewnili go, e
w ich witych ksigach nie ma adnego oszustwa. Nie
moe tylko wszystkiego, co tam jest napisane, traktowa
dosownie. Mwili:
Tymi grami, wrd ktrych ukryte s pono skarby,
jak to wspominaj ksigi, s, w przenoni, mdrcy i wici
mowie Indii, z ktrych kady skrywa skarb wiedzy. Krzewami i rolinami leczcymi choroby ciaa i ducha s odpowiednie zalecenia moralne, nauki i przykazania, zasadzone
w ich sercach. Ratowanie od mierci to przekazywanie
owych nauk, mogcych da ycie wieczne, wyzbywanie si
ignorancji, podliwoci i innych przywar ludzkich. Aby pozna sposoby na uchronienie duszy przed zatraceniem, naley wanie czerpa wskazwki z ksig i od uczonych, ktrzy posiadaj ow wiedz, s jej skarbnicami i krynicami.

14

Tym sposobem hakim Burzoe rozpocz wnikliwe studiowanie ksig indyjskich i zaj si mozolnym ich przekadem na jzyk swego kraju phlawi. Pomagali mu
w tym yczliwi miejscowi koledzy. Z owymi tumaczeniami powrci do krla Anuszirwana, ktry by zachwycony efektami pracy swego dworzanina. Poleci zoy je
w dworskiej bibliotece i traktowa jak najcenniejszy
skarb. W ksigach hakima opisana bya jako wstp historia spotkania krla Dabszelima i mdrca Bidpaia, spotkania, ktre byo zacztkiem nauk dla przyszych wadcw
i szeregiem praktycznych wskazwek, jak unika bdw
w rzdzeniu krajem, kierowa si rozsdkiem, prawoci
i dobrymi obyczajami.
W VIII wieku ksiga mdrego hakima zostaa przetumaczona przez Abdalaha ibn Muqaff (Abd Allah Ibn Dhadawajh) na jzyk arabski. Tytu wersji arabskiej Kalila wa
Dimna, pochodzi od pierwszej opowieci z dziea Burzoe
w ktrej pojawiaj si na scenie dwa szakale o imionach
Dimna i Kalila, siejc niezgod wrd przyjaci: byka
i lwa. Ksiga ta nosi tytu Niezgoda wrd przyjaci i zawiera 22 opowieci. Druga ksiga powicona jest pozyskiwaniu przyjaci to 7 opowieci. Trzecia, Wojna krukw z sowami, prezentuje przebiege sztuczki wojenne,
zwaszcza nocny atak krukw na sowy. Ksiga czwarta
ukazuje, jak atwo straci mona zgromadzone wczeniej
dobra. Pita jest, przede wszystkim, zbiorem maksym moralnych na temat lekkomylnego zachowania mczyzn.
Wszystkie opowieci przedstawiaj zachowania zwierzt,
ktrym przypisuje si ludzkie cechy charakteru. S tam zawarte rwnie historyjki o krlach, witych mach, zodziejach, balwierzach, ministrach, kobietach rnej profesji
itd. Nic wic dziwnego, e te wanie opowieci i bajki,

15

niosc uniwersalne treci moralne, rozprzestrzeniy si


w wielu tumaczeniach na cay wiat i w cigu minionych
wiekw mogy do nas z atwoci dotrze.
Abdalah ibn Muqaffa jest uwaany za jednego z inspiratorw i prekursorw literatury adabowej (dydaktycznej)
obok tak wybitnych literatw i filologw okresu abbasydzkiego jak Ibn Kutajba (zm. 869), al-Mubarrad (zm. 898),
Sahl Ibn Harun (zm. 830) czy wreszcie Abu Usman al-Dahiz (zm. 869).
Charakterystycznym elementem literatury adobowej
bya rnorodno wtkw i olbrzymia plastyczno narracji. Autorzy poruszali w swych utworach zagadnienia
moralne, a take w ich beztroskich, przyziemnych opowieciach, opisywali ycie rnych warstw spoecznych.
Przytaczali dobrze znane fragmenty opowieci krcych
na dworach i bazarach. Trafiali w ten sposb w gusta
i oczekiwania czytelnikw, zdobywajc wielkie uznanie,
a czsto i presti.
W stosunku do Paczatantry wersja spisana przez Burzoe zawiera jeszcze trzy opowieci z Mahabharaty (Mysz
i kot, Krl i ptak, Lew i szakal). Jedna z opowieci hakima
(Krl i jego osiem snw), mimo e nie wystpuje w posiadanej przez nas wersji Paczatantry, musiaa by kiedy
w jej pierwotnej wersji, gdy spotykamy j w chiskich,
tybetaskich i palijskich wersjach i na pewno jest pochodzenia buddyjskiego. Badacze starych wschodnich tekstw s przekonani, e jedn z bajek (Krl, jego ministrowie i mysz) dopisa sam Burzoe. Abdalah ibn Muqaffa niewtpliwie dopisa do przekadanej przez siebie ksigi Burzoe zarwno pocztek (Lew i w), jak i cztery ostatnie
bajki. Sdzi si tak, gdy wiadomy jest fakt manichejskiego pochodzenia Muqaffy (przed przejciem na islam).

16

Makiawelizm indyjskich nauk arthasastry zawarty w pierwotnej Paczatantrze nie by dla niego w peni do zaakceptowania. Wielokrotnie przepisywane wersje Kalili
i Dimny uzyskiway pikne iluminacje, ktrych kopie
w formie miniaturowych grafik zawarte s licznie w prezentowanej tu ksice.
Warto rwnie wspomnie o przekadzie Kalili i Dimny w Akademii Nestoriaskiej zaoonej w 350 roku n.e.,
nastpczyni zamknitej przez bizantyjskiego cesarza Zenona (489 r.) Akademii Edeskiej. Jej rozkwit nastpi za panowania szachinszacha Chosroesa I (531-579). Akademia bya dwujzyczna: asyryjsko-grecka.
Arabska wersja zbioru bajek zostaa ponownie przetumaczona na jzyk syryjski i zawiera lady wpyww wczesnego bizantyjskiego chrzecijastwa. Niewtpliwie
pod wpywem bajek wschodnich, tworzy swoje, poeta
z Frygii Ezop.
Wersja arabska przeoona zostaa na jzyk grecki w XI
wieku, na hebrajski w XII wieku przez Jacoba ben Eleazara i Rabbi Joela, a pniej, w latach 1263-1278, przez Johannesa de Capoue na acin pod tytuem Humanae Vitae.
(Johannes de Capua: Directorium humanae vitae alias parabolae antiquorum sapientum. (Strasbourg: Johan Prss,
non post 1489). Znany jest rwnie przekad z arabskiego
(okoo 1251 roku) na jzyk hiszpaski. W 1570 roku John
North przeoy j z woskiego na angielski.
Mdroci ksigi wdroway jednak nie tylko na Zachd.
Nasr ibn Ahamad, wadca Persji (914-943), zaleci swemu
ministrowi przeoy Kalil i Dimn z arabskiego ponownie na jzyk perski. Ponadto poleci swemu ministrowi
Kwaja Balamiemu, aby ten dopilnowa kolejnego jej przekadu na jzyk poezji. Zadanie to powierzone zostao wiel-

17

kiemu wczesnemu mistrzowi Rudakiemu. Na koniec zleci chiskim mistrzom manichejskim Ujgurom doda do
tej ostatniej wersji ilustracje aby dzieo cieszy mogo nie
tylko such, ale i wzrok. Timurydzki wadca Heratu, Husajn Bajqara, poleci natomiast udekorowa przeoon po
raz kolejny wersj ksigi bajek jednymi z najpikniejszych
miniatur. O wasny przekad zadba rwnie cesarz Akbar.
Na koniec, za panowania Brytyjczykw, ksiga zostaa
przeoona prawie na wszystkie jzyki Indii, w tym na
urdu (Kirad-Afroz), i staa si jednym z podrcznikw do
egzaminowania Hindusw przy zatrudnianiu ich jako niszej rangi urzdnikw. Tak wic mona powiedzie, e
ksiga zakrelia wielkie koo w czasie i po wiecie aby
wrci do kraju, skd pochodz jej korzenie.
W naszej czci Europy jednym z najwczeniejszych
by jej przekad z greki (z przekadu Symena Setha) na
ukraiski, gdzie wysza pod tytuem Stephanit i Ikhnilat.
Przypomina to przetumaczony z jzyka syryjskiego
przez Michaa Andreopulosa zbir bani o Syntipasie, zainspirowany przez popularny w wiecie arabskim cykl
przygd Sindbada.
Jej wtki podejmowane byy pniej przez pisarzy tej
klasy co La Fontaine, Krasicki, Kryow i inni.

19

ajki

i lew

Pewnego razu zamony kupiec z Dastawandu uda si


w podr wraz ze swymi sugami i wozem wypenionym
towarami, zaprzonym w dwa woy nazywane Szanzabeh
i Dandabeh. Kiedy znaleli si nad brzegiem rzeki, grunt
sta si grzski i woy z trudem cigny wz. Wtem jeden
z nich polizn si na bagnistej ziemi i upad. By to Szanzabeh. Zwichn nog i nie mg i dalej. Kupiec zmartwi
si srodze i nakaza przerwa podr. W tym czasie zbliya si do niego gromadka wieniakw idcych w przeciwnym ni on kierunku.
Czowieku! zawoali. Czemu naraasz siebie i swe
sugi na niebezpieczestwo z powodu jednego wou? Czy
nie widzisz, e znajdujecie si na skraju gstego lasu, gdzie
peno lww i tygrysw?
Kupiec zawstydzony sw lekkomylnoci nakaza
czym prdzej porzuci niezdolnego do dalszego wysiku
wou i ruszy dalej do najbliszej wioski. Dwoje sucych
pozostawi, aby pilnowali chorego wou. Ci jednak bojc
si napaci dzikiego zwierza, uciekli z miejsca postoju za
reszt karawany.
Panie krzyczeli. W zdech i nie byo co pilnowa.
Tymczasem Szanzabeh, oswobodzony z cikiego jarzma, od razu poczu si lepiej. Wok byo duo soczystej
trawy, wic obera si do woli. Woda z pobliskiej rzeki agodzia bl nogi i wkrtce cakiem wrci do zdrowia.
20

Znw by silny jak w latach swej modoci. I tak jak wtedy z zadowolenia rycza dononie, popiewujc:
Jeli nie zdoasz przeby caej drogi,
ludzi cnotliwych, przejd, ile si da.
Choby ustay twe zmczone nogi,
nie zgubisz si na manowcach za.
Las, w ktrym znalaz si w, od lat by krlestwem
wielkiego powego lwa.
W dniu, gdy harcowa w nim
swobodny w, lew ze wit
zbliali si do wodopoju nad
rzek. Wszystkich zastanowi
ten nieznany gony ryk. C
za straszliwe zwierz wdaro
si na ich teren? gowili si
wszyscy. Lew, niepodzielny
wadca tych stron, te si wystraszy, cho nie da tego po
sobie pozna. Mia w swej
wicie dwoje szakali Kalil
i Dimn. Obaj modziecy
byli znani ze swego sprytu i zaradnoci. Pomyla wadca
zwierzt; przecie:
Lew, polujc nie ryczy.
Kalilo odezwa si krl puszczy. Zechciej zobaczy, kto omiela si wchodzi w moje rewiry. To musi niechybnie by jaki straszny zwierz. Jego ryk jest przeraajcy. Sprawd, kim on jest i czy musimy si ju std wynosi.

21

Kalila ju szykowa si do swej zwiadowczej misji.


Szepn jeszcze tylko do Dimny:
Naszemu panu trzs si nogi ze strachu. Ja skd
znam ten ryk i chyba si go nie boj. Myl, e bd mia
okazj nastraszy naszego wadc, a moe nawet sta si
jego zaufanym doradc i doradza mu to, co nam, szakalom, bdzie wygodne. Mwic to, umiechn si filuternie do swego pobratymca.
Po pewnym czasie przyprowadzi ze sob dostojnego
Szanzabeha, ktry dwornie schyli eb przed krlem
zwierzt.
Prosie mnie, panie, i przybywam co rychlej zarycza, jak zwykle potnie.
Usid, gociu, tu w pobliu mnie rykn tym razem
lew, nie mniej dononie. Bdziesz mym gociem i przyjacielem. My, wielkie zwierzta, powinnimy by sobie nawzajem podpor i trzyma t haastr w posuchu. Od dzi
mianuj ci moim najbliszym doradc.
Od tego czasu lew i w nie rozstawali si ze sob, codziennie wiele godzin spdzali na naradach i omawiali
wszystkie tajemnice krlestwa zwierzt. Reszta wity krlewskiej pozostawaa na uboczu, niedopuszczana do adnych spraw dworu. Nawet oba zmylne szakale Kalila
i Dimna, nie mogy si dosta przed krlewskie oblicze, co
byo dla nich spraw niesychan. Lew zaprztnity sw
now przyjani zaniedba si w polowaniach, tak e
mniejsze drapieniki, zwyke dotd stoowa si na jego
ucztach, marniay z godu.
Dimna ze zoci zarzuca Kalili:
To twoja wina, zarozumialcze. To ty przyprowadzie
wou do nas. Czy nie przewidziae, e w ten sposb wadca nas zaniedba?

22

Masz racj, bracie. Co trzeba z tym zrobi. Mam jednak nadziej, e uda mi si porni ich obu. Chyba znajd jaki sposb rzek z byskiem w oczach Kalila.
Wiesz bracie, e kto ma rozum, moe na nim polega
doda. Wiedz te, e:
Lew zdolny strzaska grone wypukoci
na wzniosym czole mocarnego sonia,
od wiatru prdszy, w grach lee moci,
a jednak jest zwierzciem, niczym wicej.
Mino zaledwie kilka dni, kiedy przechadzajcy si samotnie lew napotka w lesie Kalil. Ten pokoni si nisko
przed majestatem i stan z min powan i skromn.
Czemu tak dugo nie pokazywae si u mnie? Zapyta go przyjanie lew.
Nie zbliaem si, bo wasza wysoko nie yczya sobie mej obecnoci. Teraz jednak zdecydowaem si zbliy
gdy jestem, wsplnie z bratem, zmartwiony tym, co si
dzieje w naszym krlestwie. Szakal mwi to z wyran
trosk w gosie. Widz, e twoje sprawy, o krlu le stoj doda zmartwiony.
Co masz na myli? spyta lew. Mw miao, bez
skrpowania.
Panie, Szanzabeh knuj zdrad przeciwko tobie.
Nie dalej jak wczoraj oznajmi mi w skrytoci: Drogi Kalilo.
Poznaem ju wszystkie saboci, tego malowanego krla,
ktry tylko gono rycze potrafi, ale nie ma za grosz rozumu. Wszyscy maj do jego tyranii. Zamierzam go zabi
w najbliszym czasie, a ciebie, Kalilo, uczyni swoim wezyrem, gdy jeste roztropny ponad miar.
Te sowa spady na lwa jak grom z jasnego nieba. Za-

23

trzs si cay i wydawao si, e straci panowanie nad sob. Po chwili jednak rzek:
Jak mg on, ktrego ceniem jak najlepszego przyjaciela, postpi tak niegodnie? Jak mie dyba na mj tron?
Chyba musz si go pozby. Musz go zabi, karzc przykadnie zdrajc, i wszyscy powinni zobaczy, kto tu naprawd rzdzi. Prawd mwi, e:
Na wiecie jest wielu zych ludzi, ale nie ma gorszego od zego przyjaciela.
Masz, panie, jak zwykle racj powiedzia szakal
i oddali si.
Cichcem pobieg do Szanzabeha i tak do niego przemwi:
Przyjacielu, przybiegem, aby ci ostrzec. Lew ma ju
do twej przyjani. Mwi, e to nienormalne, aby on, krl
zwierzt, przyjani si z trawoerc. Na dodatek myl, e
kto z jego wity musi podburza go przeciwko tobie. Pozwl, e si oddal. Wszak speniem sw powinno
ostrzegajc ci. Teraz musz biec, bo mam spotkanie z bratem. Tak mwic, oddali si czym prdzej, zostawiajc
pogronego w smutku i lku wou.
Tymczasem ten, mylc wolno i dugo, doszed do
wniosku, e musi lwu wszystko wyjani, zniweczy cudze
knowania i na nowo zdoby zaufanie wadcy. Pomyla:

chwili Szanzabeh ju nie y. Popdliwy i rozzoszczony


wadca tymczasem ochon na widok lecego dawnego przyjaciela i zamyli si. Chyba mia zamiar aowa
swego czynu. Kalila i Dimna z zaroli obserwowali t
scen i wtedy pierwszy z nich, sprawca caej intrygi, zbliy si do wadcy.
Panie rzek nie ma co si zamartwia. Czyby
nie wiedzia, e wszyscy krlowie na wiecie postpuj okrutnie?
Ta miaa wypowied trafia do serca lwa, zaprzesta
rozmyla i mianowa Kalil swym zaufanym doradc.
Prawd bowiem mwi w starych ksigach, e:
Kto dobrego chce oczerni,
sam powala si szkaradnie.
Kto w powietrze rzuci popi,
temu popi na eb spadnie.
Tylko dobrzy bd skonni
dobrym da pomocn do.
Pomc mog tylko sonie,
gdy ugrznie w bagnie so.

Nie piesz si z oszukaniem przyjaciela, a jeszcze


mniej z decyzj jego zamiany.
Powlk si zdesperowany na dwr krla kniei. Jednak, gdy tylko zosta spostrzeony przez lwa, ten natychmiast si na niego rzuci i miertelnie rani go kami. Po

24

25

apa i drwal

W pewnej miejscowoci y pracowity ciela. Wszystko, co mu zlecono, wykonywa bardzo starannie. Bez
rnicy, czy mia wykona okna, drzwi, czy te cae dachy. W wolnych chwilach nie wstydzi si nawet struga
i rzebi drewniane zabawki dla swoich dzieci i pociech
ssiadw. Wszyscy go bardzo
szanowali za skrupulatno
w pracy. Nie by bogaczem, ale
rodzinie jego nic nie brakowao.
Syte byy rwnie zwierzta
w jego zagrodzie. By dla nich
zreszt nie tylko askawy, ale
i wyrozumiay. Czsto ssiedzi
przychodzili
oglda,
jak
w swym warsztacie ociosuje
zgrabnie wielkie drewniane bale. W pobliskim lesie mieszkao stado wcibskich map.
Jak to w ich zwyczaju bywa, wszystkiego byy bardzo ciekawe. Szczeglnie jedna z nich od dawna obserwowaa
prac drwala. Po pewnym czasie dosza do wniosku,
ogldajc jego maestri w obrbce drewna, e i ona sama potrafiaby nie gorzej si tym zaj. Pochwalia si
swej ciotce. Ta rzeka:
To niebezpieczna praca. Ten czowiek posuguje
si siekier i piami, a one s bardzo ostre. Lepiej ich nie
dotyka.
Nie pomogo to nic, bo jak mwi przysowie:

26

Rozsdnemu wystarczy znak, gupiemu trzeba pici.


Nie przekonao to jednak mapiego wyrostka. Moda
mapa nadal obserwowaa prac cieli. Pewnego razu, gdy
czowiek zrobi sobie przerw w pracy i wszed do domu,
aby si posili, ciekawska mapa szybko pobiega do jego
stanowiska pracy, ktre byo w ogrodzie. Dalej wywija
siekier. Uderza w kody, przesuwa poprzeczki i kliny.
Daj gupiemu tysic rozumw, a on bdzie wola
wasny.
Harcowaa tak, zadowolona z siebie, duszy czas. Na
koniec wycigna jeden z wanych klinw podpierajcych dwie belki. Te zsuny si do siebie i przytrzasny
mapie ogon. Podniosa wielki krzyk, ktry jednak nie
trwa dugo, bo inna belka, osabiona wyjciem podpory, spada na ni i map zabia. Tak to bywa, jeli kto
niepotrzebnie zajmuje si nie swoimi sprawami. Dlatego
mwi si:
Kto woy mozou wiele
w studia, a nie ma rozumu,
zna istot podrcznikw,
jak yka zna smak rosou.

27

zakal i bben

Dimna opowiada histori o swym dalekim, nierozgarnitym kuzynie. y on w do odlegym kraju, gdzie zdobywanie jedzenia zawsze byo trudne i czsto szakale musiay poci. Tak te
byo swego czasu
z owym kuzynem.
By godny. Kiszki
marsza mu gray.
Chodzi ze spuszczonym ku ziemi pyskiem, skr mia obwis. Nagle w lesie
usysza jakie dudnienie. Haas ten
powodoway gazie
uderzajce w powieszony na drzewie stary bben. Szakal
przestraszy si owego dudnienia. Pomyla, e moe zaczo si w pobliu w lesie polowanie z nagonk. A moe
myliwi zastrzel jakie zwierz, a on zrcznie im je podkradnie. Postanowi zbada, co znacz owe odgosy. Mimo
strachu zblia si stopniowo do rda tajemniczych
dwikw. Nie wiedzia, e:

Gdy by ju w odlegoci dwch krokw od haasujcego przedmiotu, zobaczy, e jest to jaki pojemnik przykryty skr. I gdy tylko poruszana wiatrem ga go dotknie,
wydaje on donony, guchy dwik. Obwcha skr i pomyla: Skoro jest tu skra, to na pewno w rodku musi
by miso i smaczne koci ze szpikiem. Trzeba otworzy
t puszk. Wszak wiadomo, e:
Najlepsz szko jest dowiadczenie.
Zacz wyszarpywa star, wysuszon skr. Byo to
trudne zadanie. Wyama sobie przy tym kilka zbw. Gdy
wreszcie z trudem dosta si do rodka, nic tam nie znalaz. Rozsierdzi si srodze. Godny, z poranionym pyskiem
i spuszczon gow, poszed dalej szuka czego do zjedzenia. Pomyla:
Trudno, czowiek yje ze swej myli, zwierz yje ze
swych zbw.

Komu bstwa przeznaczyy,


e go teraz klska dotknie,
temu odbieraj rozum,
by wszystko widzia odwrotnie.

28

29

ziwne zwierz

Kalila opowiada histori o jednym ze swoich kuzynw, ktremu zdarzy si bardzo dziwny przypadek.
Myszkowa on jak zwykle po okolicy, szukajc czego do
zjedzenia. Poniewa w puszczy nic nie mg znale, zdecydowa si podej w poblie miasta. Tu byo peno smakowitych zapachw. Gospodynie wanie gotoway dla
swych rodzin obiady i podniecajce wonie kryy po
okolicy. Mdrcy mwi:
U mdrego podanie nastpuje po namyle, u gupiego mylenie idzie za podaniem.
Kuzyn Kalili na pewno nie nalea do najmdrzejszych. Zbliy si przeto do jednego z domostw, majc na
uwadze jak kur smaon na ronie. Pachniaa przewybornie. Ju, ju by blisko, kiedy czujny pies gospodyni go
wyczu i podnis okropny jazgot. Wszystkie psy w okolicy zaczy szczeka i rzuciy si w pogo za owym nieszcznikiem. Cikie jest ycie ywej istoty:
W naszym yciu, penym cierpie,
czy jest dotkliwsze cierpienie
ni to, e speni si nie chce
i zgasn nasze pragnienie?
Szakal ucieka ile si. Kluczy, bieg pustymi zaukami,
ale psy byy coraz bliej. Wreszcie wpad biedak na podwrze farbiarza i aby si ukry, wskoczy do kota z far-

30

b indygo. Psy zgubiy trop i nie czuy ju zapachu zodziejaszka. Poszczekay jeszcze troch i kady uda si
z poczuciem dobrze wykonanego obowizku do swego
gospodarza po nagrod. Tymczasem nasz biedak wygramoli si z kota. O mao si w nim nie udusi. Na dodatek cay by ufarbowany na niebiesko. Nikt takiego dziwnego zwierza jeszcze
nie widzia. Nic dziwnego, e w lesie, gdzie
dotd mieszka, wzbudzi lk u wszystkich
mieszkacw. Ba si
go nawet lew, dotychczasowy wadca tej
kniei. Farbowany szakal wybieg na polan
i zawoa:
Hej, mieszkacy
tego lasu! Jestem teraz
waszym nowym wadc. Ktokolwiek mi si sprzeciwi, spotka go niebieska
mier. Pozwalam wam askawie y w pokoju u mego boku. Lew bdzie mym doradc, tygrys stranikiem, so bdzie trzyma nade mn baldachim, a mapy maj mnie wachlowa.
Zapomnia niestety nieszcznik starego przysowia:
Kamstwo jest pocztkiem wszystkich grzechw.
Panowa do dugo i trzeba przyzna, e rzdzi nawet
sprawiedliwie. Zwierzta przynosiy mu upy do tronu,
a on rozdziela je pomidzy wszystkich. Dla siebie rezer-

31

wowa jednak najlepsze kski. Sytuacja taka trwaaby zapewne jeszcze dugo, gdyby nie fakt, e pewnej wiosny
w okolice lasu przybyo z oddali stadko szakali. Nasz niebieski waniak sprawowa w tym czasie sd nad borsukiem. Szakale z oddali zaczy wy sw pie miosn.
Niebieski oniemia z radoci, zadra ze wzruszenia, zy
potoczyy mu si po pysku. Zabrzmia mu w uszach radosn muzyk miosny szakali zew. Na koniec zacz i on wy
jak jego bracia.
Gdy usyszay to zgromadzone zwierzta, zrobio im si
strasznie wstyd, e tak gupio day si nabra. Gronie zbliyli si do niego lew i tygrys. Inne zwierzta te podchodziy coraz bliej, gronie pomrukujc.
Jak moge nas tak zwodzi, niecnoto rykn lew.
Teraz ju koniec z tob!
Gupi szakalu, ju nas nie nabierzesz rycza tygrys.
Wszystkie zwierzta rzuciy si na biednego krtacza
i rozszarpay go na kawaki. Nie pamita przestrogi
mdrcw:
Uwaaj, aby twj jzyk nie odci ci gowy!

rl i gupia mapa

W pewnym krlestwie wadca by wielkim przyjacielem


zwierzt. Mia w swych ogrodach stado piknych pawi, jelonkw, krlikw, a w stajniach poza szlachetnymi rumakami trzyma kilka mdrych, oswojonych soni. Na dworze za,
ku uciesze swej maonki, trzyma gadajce papugi i szpaki.
Ulubienic jego maonki bya mapa, ktrej mimo wyczynianych co jaki czas figli, nigdy nie karcono. Lubia ona zawsze przebywa koo krla, gdy
sdzia, e spywa na ni rwnie
cz majestatu wadcy.
Pewnego razu, gdy monarcha
usn po sutym obiedzie, mapa
wachlarzem odpdzaa muchy,
ktre chciay siada na jego twarzy. Jedno z tych maych stworze
byo szczeglnie natrtne i mimo
e mapa odganiaa je przez cay
czas, uparcie siadao na krlewskiej brodzie. Mapa wpada
wreszcie we wcieko, chwycia
miecz krlewski i z caej siy zdzielia much, ktra znw siada na krlewskim podbrdku.
Mucha zdya jednak odlecie, ale krl zgin od ciosu.
Dlatego ludzie dowiadczeni powiadaj:
Strze si przyjani gupiego, poniewa on
zaszkodzi tobie, nawet kiedy ci si bdzie stara
pomc; strze si tak samo kamcy, poniewa on
sprawia, e rzeczy dalekie staj si bliskie,
a rzeczy bliskie staj si dalekie.

32

33

sprytnych myszkach

W pewnym miecie na Wschodzie mieszka pobony


m, ktry co dzie rano, ebrzc, zdobywa dla siebie poywienie. Jeli udao mu si zebra wicej jedzenia, chowa je do miski i zawiesza j wysoko pod sufitem, aby nie
wyjady je myszki, ktre grasoway od niepamitnych czasw
w wityni. Mnich jada skromnie
i jedzenie, ktre mu pozostawao,
rozdziela
nastpnego
dnia
o brzasku biedakom przed wityni. W caej okolicy syn z dobroci, i nic dziwnego, e zawsze
gromadka biedakw czekaa, aby
ich nakarmi.
Myszki w wityni te byy
bardzo biedne i cierpiay na niedostatek jedzenia. Dlatego co
noc, gdy tylko mnich zasn, wchodzc po chropowatej
cianie, wskakiway do zawieszonej miski i wyjaday pozostawione jedzenie. Rozzuchwaliy si do tego stopnia,
e nieraz przez wiele dni biedacy nie dostawali ani
odrobiny strawy.
Mnich zaopatrzy si w dugi kijek i stara si co noc
opdza od maych zodziejaszkw, coraz to uderzajc
w wiszc misk. Pewnego dnia odwiedzi go przyjaciel.
Gawdzili do pna w nocy.
Gospodarz jednak po pewnym czasie zaproponowa, aby
usnli, gdy pamita ludow mdro, ktra mwi, e:

34

Jeeli twj towarzysz jest miodem,


nie zjedz go caego.
Gdy wreszcie sen sklei im powieki, myszy znw po cichutku zaczy buszowa po izbie. Ich chrobotanie obudzio gospodarza. Cichcem opdza si od godomorw.
Uderzy wreszcie w misk, a ta zadwiczaa do gono.
Obudzi si i przybyy. Krzykn w gniewie:
Mylae, e bd chcia ci zje resztki, ktre pozostay z kolacji? Jeste ndznym skner. Jak moge przypuszcza, e bd gotw ci okra? Dzikuj ci setnie za
tak gocin mrucza. Po czym opuci zdesperowanego
przez chytro myszy biedaka.
Powiadaj bowiem, e:
Lepsza strata majtku ni przyjaciela.

35

czony m i kpiarze

Pewien uczony m, przemierzajc las w drodze do domu, napotka na swej drodze mod koz, ktra miaa zaman nog. Zwierz nie mogo ucieka, wic mczyzna
zarzuci je sobie na plecy i skierowa si w stron domu.
Nim opuci las, zobaczyli go trzej biedacy, od dawna ju
godujcy. Postanowili podstpem uwolni uczonego od
kozy. Powiadaj, e:

Tu na skraju lasu pojawi si trzeci godny obwie


i znw zagadn zdenerwowanego uczonego:
Czemu to, ojcze, dwigasz zdechego osa? Wida, e
jeste ju bez si. Rzu to cierwo.
Tego ju nie zdziery uczony. Rzuci koz i czym prdzej oddali si. Wiadomo bowiem, e:
Lepiej straci, ni wdawa si w spr
ze zdesperowanymi gupcami.

Jest wielu takich,


co jedli, a nie siali,
i takich, ktrzy siali,
lecz nigdy nie zbierali.
wity mu zawoa pierwszy, wychodzc na drog czemu dwigasz zdechego psa do domu? Taszczenie
padliny moe ciebie i twj dom skala.
Naley doda, e dwaj pozostali w tym czasie ukryli si.
Uczony m rozgniewa si i krzykn:
Czy nie widzisz, e jest to ywa jeszcze koza, ktra
bdzie w sam raz na obiad dla mej rodziny i przyjaci?
Po przejciu kilkunastu krokw jednak znw zosta zatrzymany przez drugiego biedaka, ktry w tym czasie niepostrzeenie wychyn z krzakw. Ten zawoa:
O witobliwy, czemu dwigasz t padlin, a nie odrzucisz jej precz krukom i spom na poarcie?
Gupcze, czy nie widzisz, e jest to ywa koza? zoci
si uczony, po czym, mamroczc cicho zorzeczenia pod adresem gupcw, poszed dalej, nie ogldajc si za siebie.

36

37

wieniaku, zodzieju i zym duchu

Pewien ubogi wieniak mia tylko dwie krowy, o ktre


bardzo dba i one utrzymyway jego liczn rodzin. Obie
ywicielki byy zawsze nakarmione i troskliwie pielgnowane. Odwdziczay si za tustym, pachncym mlekiem.
Pewnego razu wdrowny zodziejaszek zobaczy
owe zadbane zwierzta pasce si nieopodal zagrody
gospodarza.
Dzi w nocy je ukradn mrukn do siebie. Dostan za nie w miecie sporo grosza.

Kto ty? zapyta cicho.


Jestem dinem odpar przybyy. Mam zamiar dzi
w nocy porwa wieniaka.
Dobrze powiedzia zodziej. Kady z nas bdzie
mia swoje zajcie i nie bdziemy sobie przeszkadza.
Kiedy ju na dobre zapanoway ciemnoci, zodziej
rzek do dina:
Teraz wyprowadz krowy, a ty poczekaj, a odejd.
Wtedy porwiesz dusz chopa.
O nie, bracie rzek din. Krowy zaczn rycze
i chop si obudzi.
Zodziej jednak nie chcia ustpi. Zaczli si coraz goniej kci, a na koniec wieniak si rozbudzi i obaj musieli uciec.
Powiedziane jest bowiem, e:
Lepiej jest bez jzyka w guchym kcie siedzie
nili mwi, a koca mowy swej nie widzie.

Zaczai si w zarolach przy domu i czeka nadejcia


nocy. Wtem usysza jakie sapanie obok.

38

39

mija i aby

Pewna stara mija nie miaa ju si, aby polowa na myszy ani goni uciekajce wielkimi susami aby, gowia si
wic, jakim sposobem zdoby poywienie. A e bya z natury milczkiem, z nikim nie zdya si dotd zaprzyjani.
Nikt te nie chcia jej odstpi ni odrobiny jedzenia. Zginaby niechybnie z godu, gdyby nie wpada na koncept,
ktry pozwoli jej przetrwa ze czasy.
Podpeza do stawu, w ktrym byo peno ab. Zatrzymaa si na brzegu i zastyga nieruchomo z wielce zatroskan min. Ciekawskie aby dziwiy si niespotykanemu
dotd zachowaniu ich gnbicielki. Wiadomo, e aby s
znanymi domatorkami. Dlatego mwi si nieraz:
Czowiek, co nie rzuci domu
i spojrzeniem nie obejmie
caej ziemi penej cudw,
jest niby abka w rdeku.
mija przecie zawsze dotd wskakiwaa do wody i zawzicie tpia aby. Wreszcie, nie mogc powstrzyma ciekawoci, jedna z odwaniejszych ab, z bezpiecznej jednak
odlegoci, zapytaa gada:
Pani mijo, co si stao, e jeste taka zafrasowana? Czyby opuci ci m? Czy i dla niego miaa za
duo jadu?
Dobrze wam artowa rzeka mija ale moja sytuacja jest nie do pozazdroszczenia.
C si stao, co takiego? pytay ciekawskie aby,

40

ktre zebray si wok swej mielszej siostry, lecz stale


pozostaway w bezpiecznej odlegoci od swego odwiecznego wroga.
Wyobracie sobie opowiadaa strapiona podstarzaa owczyni wczoraj zdrzemnam si na socu. Wtedy
niespodziewanie chwyci mnie rk syn mieszkajcego tu
nieopodal czarownika. Gdybym nie bya pica i odrtwiaa, na pewno wylizgnabym si mu z rki i ucieka.
Jednak przestraszona, ugryzam go w palec. Chopak
si rozpaka i pobieg do ojca z krzykiem. Ten za przekl mnie i rzuci na mnie
czar. Powiedzia: Odtd aby bd na tobie jedzi
i bdziesz pomiewiskiem
wszystkich gadw. A je
bdziesz tylko to, co aby ci
dadz. Musisz ponie pokut za to, e ugryza dziecko. Tak wic, stoj przed
wami, kajajc si za poprzednie moje przewinienia,
i teraz ju bezpiecznie moecie na mnie jedzi.
Ta wie szybko rozniosa si po caym stawie. abi
krl zdecydowa, aby na pocztku jedna aba zacza ujeda mij.
Ze mijami nigdy nic nie wiadomo powiedzia.
Trzeba zrobi prb.

41

Kiedy wyznaczonej abce nic si nie stao, dosiad mii


sam krl z dworem. Kaza wozi si po caych swych wociach. Zapomnia biedak nauk mdrcw, e:
Namitno jest towarzyszk lepoty.
Objecha wic krlewski dwr wszystkie szuwary, a gadzina speniaa kad zachciank. Wreszcie wida byo, e
abi rumak opada z si. Mode rechotki i ich kawalerowie
chcieli jednak zaywa dalszej jazdy.
Panie odezwaa si zdyszana mija do abiego krla ustaam, bo dawno ju nic nie jadam. Daj mi pokn
jednego czy dwoje z twych sug, a znw nabior si.
Krl przysta na to i wyznaczy, kto z abiej braci ma
by poknity. Odtd co dzie zaywa przejadki i co
dzie ubywao kilka ab ze stawu. mija za nabieraa si
i wigoru. Wozia krla i krlow coraz bardziej ochoczo,
ale ab byo coraz mniej. Na koniec przyszed kres przejadkom i lekkomylny abi krl z krlow te zostali poknici. Tak bywa, jeli si nie pamita przestrg:
Nie auj tego, czego nie masz; nie piesz si
z czynieniem jakiej rzeczy, dopki sobie nie
zapewnisz sukcesu; nie wycigaj rki po to, czego
nie moesz dosta.

42

sierocony szakal i lwia rodzina

Pod lasem mieszkaa rodzina lww. W tym roku lwica


urodzia dwoje licznych lwitek. W ostatnim czasie yo
im si tu do szczliwie. Gowie rodziny wielkiemu
powemu krlowi wszelkiej zwierzyny, polowania zawsze
si nadzwyczaj udaway. Rodzina, a nawet ich ssiedzi zawsze mieli jedzenia w brd. Przez ostatnie jednak dwa dni
ojciec rodu nic nie upoca do swego legowiska,
lowa i by z tego barznalaz w krzakach
dzo niezadowoloporzucone nowo
ny.
Kiedy
narodzone
pod wiedziecko
czr
szakawrala.

Jaki obcy drapienik musia pore lub odstraszy jego rodzicw. Lew zanis szakale niemowl swej onie.
Tylko tyle mog wam dzi zaoferowa zarycza niezadowolony.
Ale, drogi mu odpowiedziaa mrukniciem lwica. To to niemowl, nie godzi si takiego maego jak
nasze dzieci zabija. Wychowam go razem z naszymi

43

synkami zdecydowaa, przepeniona macierzyskim


ciepem.
Pan m krci wielkim nosem, ale chcc mie spokj w domu, przysta na dziwn fanaberi ony. Lwita
i may szakal rosy szybko, karmione mlekiem lwicy. Baraszkoway ze sob godzinami, i o ile lwy byy silniejsze, to ich mleczny braciszek sprytniejszy i zawsze zdoa si im wywin. Malcy byli bardzo zapalczywi i chtnie oddaliliby si na samodzielne polowanie, gdyby nie
czujny dozr matki.
Pewnego dnia do ich kryjwki zbliy si wielki jak gra so. Z wolna i metodycznie objada z lici okoliczne
drzewa. W maym szakalu zawrzaa krew. Odezwao si
lwie serce. Krzykn do przybranej matki:
Ja go naucz zakrada si do naszego lasu. Obal
go i por. Pu mnie, matko krzycza i wyrywa si
w furii.
Wtedy to lwica musiaa, uspokoiwszy go, opowiedzie
mu o jego pochodzeniu. Dodaa ponadto:
Serce gupca znajduje si w jego ustach,
jzyk mdrego znajduje si w jego sercu.
Posuchaj synu. Szakale nigdy nie poluj na sonie. Jeste wprawdzie dzielny, ale musisz y wedug regu swego rodu. Id wic do swoich, bo tu nabierzesz zych manier. Wiedz te, e:
Gdy ujrzysz potnego wroga,
skryj si, nie mogc go zwyciy,
a ten potny niech si pyszni,
przechodzc jak jesienny ksiyc.

44

ojna krukw z sowami

W dalekim kraju na Wschodzie roso olbrzymie


drzewo. W jego konarach miao swe krlestwo liczne
stado krukw. yo si im dostatnio i kruczy rd byby
zapewne szczliwy, gdyby nie conocne napaci sw,
ktre miay swe gniazda w pieczarach w pobliskich grach. Kruki, mimo e silne i kady uzbrojony by
w wielki jak sztylet dzib, w nocy byy bezbronne,
gdy jak wiemy, s to ptaki
polujce i widzce tylko
w czasie dnia. Sowy za,
o dziobach rwnie mocnych, ale zakrzywionych
jak noe wschodnich wojownikw, doskonale widziay w ciemnociach, za
dnia bezpieczne przesypiay w ciemnych grskich
pieczarach. Tak wic z dnia na dzie, a raczej z nocy
na noc, zmniejszao si krucze stado. Sytuacja bya powana. Krl zmniejszajcego si gwatownie stada
zwoa narad.
Bracia zakraka dononie. Stwrca nie obdarzy
nas moliwoci widzenia w ciemnociach, tak jak sowy.
Nasi wrogowie co noc porywaj kogo spord nas. Musimy co zaradzi! Moemy sowom wyda wojn, podpisa z nimi pokj, opuci nasze drzewo i uciec do odlegego kraju albo uy jakiego podstpu, aby si obroni. Radcie!

45

Burzliwa to bya narada. Niektre lkliwe ptaki chciay porzuci swoj ojczyzn, ale na obcej ziemi te mogo
by strasznie. Inne radziy zawrze wieczysty pokj z sowami, ale czy wiaroomne sowy dotrzymayby go? Wybranie jawnej wojny te byo niebezpieczne. Sw byo wiele
i walczyy podstpnie nocami. A kruki byy wtedy przecie bezradne, bo lepe. Na koniec jeden z najstarszych
ptakw rzek:
Powodem zapiekej wrogoci sowiego rodu do nas
jest historia, ktra wydarzya si dawno temu. Kiedy,
przed wielu laty, ptaki postanowiy wybra swego krla. Zleciay si wszystkie ptaki: jaskki, urawie, dzikie
gsi, papugi, gobie, spy, kukuki, kormorany, wrble,
kruki i oczywicie sowy. Kandydatw na krla byo sporo. Po trwajcym sporo czasu zamieszaniu na koniec
najwicej gosw dostaa wanie sowa. Wtedy nasz
przodek jeden z najstarszych krukw, sprzeciwi si
i powiedzia:
Bezowocnym musi zosta
wysiek le skierowany.
Choby stokro uczy czapl,
jak papuga nie zapaple.
To zy wybr przekonywa c z tego, e sowy s mdre, ale s te zoliwe i atwo wpadaj w gniew. Spjrzcie na
ni. Nawet jak jest spokojna, budzi lk swymi wielkimi okrgymi oczami, zakrzywionym dziobem i takimi szponami. My,
kruki doda nie godzimy si na takiego krla.
Wybrano wtedy na krla ora. Sowy za przysigy wygubi za to nasz rd. Pniej doda:
Bracia, czy wiecie e:

46

S trzy rzeczy, ktre zamcaj ycie: za ona,


dziecko prowadzce si le i zy ssiad.
Nie moemy jawnie wystpi przeciw sowom, bo przegramy t walk. Potrzebny nam fortel. Dajcie mi troch czasu do namysu, a na pewno znajd sposb na nasz bolczk.

Miny zaledwie dwa dni i dwie noce, w czasie ktrych sowy znw porway kilka krukw, a stary ptak znalaz sposb
na przetrwanie swego rodu. Wyznaczy jednego z modziecw, aby udawa zdrajc i polecia do krla sw, oferujc mu
swe usugi. Przed odlotem musia by nieco poturbowany,
aby wszystko wygldao przekonywujco. Podziobano go,
wyrwano mu kilka lnicych pir i w takim stanie zosta przyjty przez wrogiego wadc. Wszystko wygldao prawdopodobnie, wic zosta zaakceptowany jako go w nowym stadzie. Mia zdradzi wszystkie sekrety swych ziomkw. Opowiada o nich chtnie, ale kadego dnia, gdy sowy spay, do
ich pieczary znosi suchy chrust. Trwao to przez wiele dni.
W tym czasie stado krukw odfruno w inn stron lasu, aby
ju wicej nie traci nocami wspbraci.
Tymczasem mody kruk niespostrzeenie nosi coraz
wicej chrustu i suchych gazi do pieczary sw. Na koniec,
pewnego dnia, kilka odwanych modych krukw wrzucio
w w chrust zapalone gazki, ktre podkradli z ogniska pasterza. Zapalia si caa pieczara. Dym i ogie nie pozwala,
aby sowy mogy z niej wylecie. Zgino marnie cae wojownicze sowie plemi. Zgino, bo wiadomo, e:
dza jest kluczem podoci, zawi jest kluczem
wrogoci, badanie namitnoci jest kluczem do
skruchy, a zadowalanie si maym
jest kluczem do spokoju.

47

odziej jako nauczyciel

W indyjskim witym miecie mieszka pewien


modzieniec, ktry postanowi zosta witym mem
ascet. Rozpocz dugie posty i umartwianie. Uczy si
mantr i samoopanowania u pobliskiego mistrza. Czas mu
si duy, a Bg nie dawa znaku, e jest z niego i jego
powicenia zadowolony. Zniecierpliwi si mody adept.
Porzuci sw pustelni i ruszy w drog w poszukiwaniu
szczcia. Poeta mwi:
Czego nie zrobi ci, ktrym
obrzydo y bez pienidzy?
Rzuc si na ostrze miecza
i midzy morskie straszyda.
W oddali za nim zostao wite miasto.
Skoro nie mog zosta witym, to niech chocia uyj
ycia pomyla.
Po drodze spotka zodzieja.
Czym zajmujesz si, bracie? zapyta niedoszy
asceta.
Okradam bogatych. A gdy si obowi, yj czas jaki
jak szach. Najpikniejsze kobiety dla mnie tacz, a
kuglarze daj przedstawienia. Teraz szukam pomocnika.
Moe si przyczysz? Naucz ci fachu.
Tak te si stao. Znaleli paac, ktry wart by
zodziejskiego trudu i ryzyka. Przesadzili okalajcy mur
i schowali si w zarolach. Czas si duy
modziecowi.

48

Czemu tu tkwimy bez ruchu tyle godzin? pyta


zniecierpliwiony zodzieja.
Musi nadej zmrok, wtedy ruszymy. Bd
cierpliwy! Wiedz:
Kto sieje nauk, zbiera saw;
kto sieje cierpliwo, zbiera zwycistwo.
O zmroku zbliyli si do wrt i przycupnli pod gankiem. Znw godziny si wloky niemiosiernie.
Czemu tu znw tkwimy godzinami bez ruchu? pyta.
O pnocy zmieniaj si warty, wtedy si przelizgniemy przez bram. To jeszcze tylko par godzin.
Tkwili tak pod gankiem kolejne kilka godzin. Nagle
modzieniec odezwa si do swego guru zodzieja.
Dziki ci, panie, za nauk. Wracam do mej pustelni.
Wiem ju teraz, jaki bd popeniem, chcc zosta pustelnikiem. Kada nauka wymaga cierpliwoci. Powiada si, e:
Najlepszym z ludzi jest ten,
kto dobrze widzi swoje bdy.

49

ieniak i butla oleju

W pewnym miecie na pnocy Persji y samotnie


ubogi wieniak, ktrego ssiadem by zamony
sprzedawca miodu i innych produktw spoywczych.
Kupiec by szczodrym czowiekiem i pewnego dnia
podarowa biedakowi du
butl oliwy. Postpowa on
zgodnie z zaleceniami witych mw:
Bd szlachetny wobec
bliniego; szanuj go, jeli jest
mdry; zno go spokojnie, jeli
jest gupi; pomagaj mu, jeli
jest biedny poniewa on
moe by najlepsz podpor
w kopotach i trudnociach.

biedaczyna. Syn pomgby mi pilnowa moje stadko


owiec. Byby posuszny i grzeczny marzy dalej. Ale
mgby przecie by nieposuszny, krnbrny i zoliwy, nie
chcie si uczy ani pilnowa stada. Przecie tacy synowie
te si zdarzaj zdenerwowa si biedaczysko.
Mdrzy ludzie powiadaj przecie, e:
Jeeli ebrak stanie si nagle bogaczem,
to nawet w lecie pali w piecu.
O nie! krzykn wieniak w zoci. Chwyci kij
stojcy w kcie i zacz nim wywija.
Wybibym mu nieposuszestwo z jego tpej gowy
zacz coraz bardziej urga na syna, ktrego jeszcze nie
mia. Wymachujc kijem, zadajc razy nieistniejcemu
obuziakowi, strci butl z pki i olej rozla si po izbie.
Wiadomo bowiem:
Kto jest dugo cierpliwy, ten osiga pomylno,
kto si pieszy, ten si potyka.

Biedak ucieszy si bardzo,


podzikowa grzecznie i postawi butl w izbie wysoko na
pce pod cian.
Pewnego dnia wieniak rozmarzy si i zacz mwi
do siebie pgosem:
Za ten olej mgbym dosta owieczk. Ta za, po
pewnym czasie, mogaby mi da kilkoro modych. Po
dwch latach mgbym mie ju stadko. Wtedy zapewne
byoby mnie sta mie on. Tak, to byoby wietnie.
onka na pewno urodziaby mi syna. Rozmarzy si

50

51

dziczne zwierzta

i niewdziczny czowiek
Pewien ubogi rolnik, ktrego rodzina cierpiaa ndz, uda si w wiat szuka pracy. Po kilku dniach doszed do wielkiego, gstego lasu i tu postanowi odpocz i spoy niesiony w wzeku skromny posiek.
Chcc ugasi doskwierajce mu pragnienie, zacz szuka rda ze wie wod. Niedaleko ujrza ukryt
wrd zaroli star, porzucon studni. Pochyli si nad
ni, ale okazao si, e bya wyschnita. Zamiast wody
na jej dnie dojrza tygrysa, wa, map i czowieka.
Uwizieni w studni spostrzegli go rwnie. Wiedzieli
oni, e:
Przed losem nie ma ucieczki,
roztropno potrzebna w dziele.
Pocz wic los i dziaanie,
a osigniesz wszystkie cele.
Pierwszy z dna studni odezwa si do tygrys:
Dobry czowieku, pamitasz zapewne, i lito
najpikniejsz jest cnot i nakazem waszej religii. Wycignij wic mnie z tej przekltej studni, bym mg wrci do
domu, do ony i synw i znw cieszy si yciem.
Wieniak odpar:
Panie tygrysie, wiesz, e budzisz postrach wrd ludzi, jake wic i ja mam nie obawia si ciebie?
Wiesz dobry czowieku, i dla niewdzicznych nie ma
przebaczenia ani na tym, ani na tamtym wiecie. Przysi52

gam trzykrotnie, jako ci adnej krzywdy nie uczyni. Wycignij mnie ze studni nalega tygrys.
Wieniak, zachcony przyrzeczeniem, wawo wycign tygrysa.
Ujrzawszy to, mapa
zacza prosi pokornie
o tak przysug. Lecz
wieniak znw si waha
i powiedzia:
Jeste znana ze zoliwoci i pewnie, jak tylko wyjdziesz ze studni,
spatasz mi jakiego nieprzyjemnego figla.
Przysic ci mog zawoaa mapa i tobie nigdy w niczym nie dokucz!
Wycign wic chop
i map. Wwczas odezwa si w:
Dobry czecze, pom i mnie w biedzie!
Lecz wieniak odpar:
Nieszczniku, ludzie i zwierzta dr na
samo imi twoje. Ja te
boj si ci dotkn.
Skadam ci trzykrotn przysig, i z mojej strony nie grozi ci najmniejsze niebezpieczestwo! upewnia w.
Uwierzy wieniak sowom wa i wycign go ze
studni.

53

Wszystkie zwierzta podzikoway serdecznie wieniakowi i poradziy:


Czowiek moe by siedliskiem wszystkich cnt, lecz
zarazem i wszystkich grzechw. Dlatego mu nie ufaj, radzimy ci, pozostaw go na dnie studni!
Tygrys doda jeszcze na odchodne:
Tam, wrd gstego listowia, znajduje si mj dom.
Prosz, zajd kiedy do mnie, bym si mg w jaki sposb
odwdziczy za doznan przysug po czym szybko pomkn do swoich.
Mapa te prosia, by j odwiedzi, jeli bdzie przechodzi w pobliu wodospadu, gdzie zazwyczaj przebywa,
i skaczc, znika wrd drzew.
W cicho zasycza:
Jeeli grozi ci bdzie jakie niebezpieczestwo, poszukaj mnie, a na pewno ci pomog.
W kocu odezwa si czowiek z gbi studni:
Dobry bracie, wycignij mnie na wierzch i wyzwl
z tej niewoli.
Wieniak zapyta:
Czy nie wiedziae, bracie, e:
Jeeli skaczesz do studni, opatrzno nie jest
zobowizana ci stamtd wycign.
Wieniak wycign czowieka ze studni, ten za, odchodzc w swoj stron, rzek:
Jestem zotnikiem, mieszkam w pobliskim miecie, jeli bdziesz mia co ze zota i bdziesz chcia korzystnie
je sprzeda, przychod do mnie.
Wieniak, mimo e caymi dniami szuka pracy, nigdzie
zajcia znale nie mogc, zniechcony i godny odwiedzi

54

map, pamitajc o jej uprzejmych zaprosinach. Ta ucieszya si z odwiedzin i poczstowaa go owocami


i orzechami, proszc, by si raczy do syta i zabra zapas
na dalsz drog. Na koniec zaprowadzia go do nory tygrysa, ktry te go przedtem zaprasza.
Tygrys zaprosi go do swego domu i tam, na znak
wdzicznoci, ofiarowa biedakowi pikny acuch ze
szczerego zota.
Te klejnoty byy kiedy wasnoci syna krlewskiego. Rozbrykany rumak unis go a tu, gdzie zrzuci go
z sioda i biedak wyzion ducha. Zachowaem ten zoty
acuch dla siebie. Przyjmij go i id dalej w spokoju.
Uradowany biedak zanis acuch do zotnika, ktremu przedtem uratowa ycie, majc nadziej, e z pen sakiewk powrci do oczekujcej na rodziny.
Zotnik powita go uprzejmie, prosi, by spocz, i zacz oglda przyniesiony acuch. Pozna wnet, i nalea
do syna krla. Powiedzia:
Pozwl, i go poka komu, kto si na tym lepiej
pozna i lepiej oceni.
Nastpnie uda si z ozdob na dwr i pokaza krlowi. Ten za spojrza i wykrzykn bolenie:
To acuch mego drogiego syna, skd go masz?
Wieniak, ktry przynis te klejnoty do sprzedania,
wyglda podejrzanie. Rozka, panie, go uj.
Krl, sdzc, e chodzi tu o zoczyc, ktry zamordowa jego syna, posa wnet strae z rozkazem i te pojmay
biedaka. Zakuto go w kajdany i osadzono w lochu. Dlatego prawd jest, co mwi uczeni:
Jeli ci si le powodzi, masz doskona okazj
do poznania ludzi.

55

Pod wieczr, gdy nieszcznik stan przy oknie piwnicy, zaszeleciy lekko trawy za krat i przypez w, pytajc go z cicha:
W czym ci mog pomc, przyjacielu?
Wydobd mnie z tego lochu i opresji, w jakiej si
znalazem odrzek biedak.
Posuchaj mnie uwanie odpowiedzia w. Dzi
jeszcze uksz cr krlewsk, gdy bdzie wychodzia
z kpieli w lotosowej sadzawce. Nic zego jej si nie stanie, ale zapadnie w gboki, nie do obudzenia sen. Tylko
ty bdziesz mg ja uzdrowi, a skoro dotknicie twej rki
j uleczy, odzyskasz wolno i wrcisz do domu. Musisz
spokojnie poczeka do tej chwili, albowiem:

si. Usiada na ou, liczne usteczka umiechny si radonie bya uratowana, zdrowa i szczliwa.
Krl, ujrzawszy to, zwrci si do wieniaka z podzikowaniem, po czym zapyta:
Powiedz mi teraz prawd, w jaki sposb posiade
klejnot mego syna?
Gdy wieniak opowiedzia od samego pocztku, jak
byo jak wyszed z domu, by szuka pracy, jak spotka
zotnika i co byo dalej, krl rozkaza, by ukarano niewdzicznika, biedakowi za podarowa sto wiosek i da
mu urzd ministra. Odtd wiedzia on, e:
Wdziczno cechuje ludzi z dobrego kruszcu.

Cierpliwo jest sprytem tego, kto nie jest sprytny.


Jeszcze tego wieczoru powsta pacz i lament w paacu
krlewskim. Zwoywano lekarzy z rnych stron kraju, by
ratowali i leczyli krlewn, ktr uksi jadowity czarny
w. Nie pomagay cae zastpy medykw, znachorw
i wrbitw. Prbowano wszystkich moliwych lekw
z kraju i z zagranicy. Nic jednak nie pomagao pikna
panna nadal spaa.
Heroldzi nawoywali po caym miecie i kraju, by kady, kto zna jakie lekarstwo lub sposb uleczenia dostojnej chorej, przybywa do paacu, a bdzie wynagrodzony,
jeeli j uzdrowi.
Usyszawszy te obwieszczenia, biedny skazaniec zawoa strae:
Ja wylecz krlewn, zaprowadcie mnie do niej.
Gdy go do przywiedli, wieniak pooy rk na zimnym ramieniu chorej i sta si cud. Pikna panna obudzia

56

57

esz i pluskwa

Szach sypia w wielkim, mikkim ou. Byo mu wygodnie i nic dziwnego, e czsto ociga si ze wstawaniem. Mwi do siebie:
Popi jeszcze par minut. Ci zgromadzeni tam pod
sal audiencyjn mog jeszcze troch poczeka. Na pewno znw mnie bd nudzi i mczy. A to podatki im za
wysokie, a to nadawane przywileje zbyt mae. Tak to ju
z ludmi bywa. Pole sobie jeszcze p godzinki.
Midzy przecieradami w ku szacha mieszkaa
wesz. yo jej si dostatnio. Szach by tusty, wic pokarmu jego krwi, miaa pod dostatkiem. Leniwa suba nie
bya zbyt dociekliwa i nie poszya insekta.
Pewnego dnia jednak spokj wszy zosta zakcony.
Do oa wadcy przywloka si dna krwi i nigdy nienasycona pluskwa.
Po co tu przysza, krwiopijco?! krzyczaa wesz do
przybyej. To jest mj lokal, wic opu go czym prdzej.
Zaraz przyjdzie tu suba cieli oe. Jeste gruba i krwista, na pewno ci zauwa ostrzegaa zadomowiona
w ou wesz. Na pewno zechc sprawdzi ca pociel,
a wtedy i mnie moe si przytrafi nieszczcie. Uczono
mnie, e:
Nie ssiaduj z czowiekiem waniejszym
i wikszym od ciebie.
Kuzynko rzeka pluskwa jeste bardzo niegrzeczna. Czy nie wiesz, e kadego gocia naley przyjanie

58

przywita i poczstowa najlepszym, co si ma do zaoferowania? A ty odmawiasz mi poczstowania si krwi szacha. To bardzo nieadnie z twej strony dodaa.
Moesz tu zosta na jedn noc, aby moga sprbowa,
jak smakuje krew krlewska zgodzia si wesz. Musisz
tylko, kuzynko obieca, e mnie pierwszej pozwolisz pi

krew naszego pana. Ja chodz bardzo powoli i gdybymy


robiy to razem, to nie zdyabym uciec, bo ty na pewno
go obudzisz swym ukuciem.
Dobrze, dobrze, droga kuzynko powiedziaa pluskwa zrobimy, jak zechcesz. Poczekam, a ty si napijesz. Gdybym postpia inaczej, to niech zgin razem ze
swym rodem. Przyrzekam!

59

Wesz zapomniaa jednak, e:


Kto wiele przysiga, wiele kamie.
Kiedy nastaa noc i ociay po sutej kolacji szach zapad w sen, wesz podkrada si do jego brzucha i zacza ucztowa. Pluskwa, czujc wie krew, poczua gd
tak wielki, e nie moga si opanowa i dotrzyma obietnicy. Podpeza do szacha i uksia go bolenie, chcc
z wielkiej ranki napi si obficie. Tego byo ju za wiele. Wadca, mimo e ciki i nieruchawy, poderwa si
jak modzieniec z posania. Wrzasn wniebogosy. Obudzi sub i ta zacza przeszukiwa pociel. Szybkonoga pluskwa ukrya si czym prdzej w szparze ka,
a chodzca powoli wesz zostaa zapana i zabita. Dlatego powiadaj:

ieniak, uraw i jastrzb

Pewien wieniak sucy u bogacza zwyk nad rzek


pra bielizn. W pewnej odlegoci od niego uraw owi w rzece ryby. Poniewa uprzednio rybacy wycignli sieciami wszystkie wiksze sztuki, uraw musia si
zadowoli tylko maymi, ktre pozostay w rzece. Pew-

Przykad zego przyjaciela


jest jak ssiedztwo kowala:
jeeli ci nie spali ubrania iskrami,
to ci okopci dymem.

nego dnia zobaczy, jak zwinny jastrzb upolowa przepirk. Zjad jej tylko kawaek, a reszta wpada do wody obok urawia. Ten dokoczy reszt ptaka i powiedzia:
Ju nigdy nie bd tak gupi, aby zadowala si marnymi rybami. Od dzi bd polowa.

60

61

Zapomnia, co mwi ludowa mdro:


Mdry czowiek niebo zostawia anioom.
Nastpnego dnia, stojc nad rzek, zobaczy przelatujcego tustego gobia. Zerwa si, aby zapolowa na ptaka.
Gob umyka szybko, coraz zmieniajc tor lotu. Niezgrabny uraw lecia jego ladem. W czasie kolejnego skrtu nie
wyhamowa w por i wpad w pobliskie bagno. Tam, szamocc si, pogra si coraz bardziej, a tusta ma oblepiaa mu skrzyda. Wieniak, ktry szed nad rzek z now
porcj prania, atwo wyowi ptaka. Naley bowiem pamita o wskazwkach mdrcw:
Nie auj tego, czego nie masz; nie spiesz si
z czynieniem jakiej rzeczy, dopki nie zapewnisz
sukcesu; nie wycigaj rki po to, czego nie moesz
dosign.
Kiedy pod wieczr wraca z urawiem pod pach, ssiad zagadn go:
Jak wam, kumie, udao si zapa tego ptaka?
Ten gupi uraw chcia polowa jak jastrzb odpar
chopak. Kademu, kto nie zadowoli si swym losem
i bdzie chcia udawa kogo innego, grozi to samo.

uraw i krab

Dawno, dawno temu w pnocnych Indiach, nieopodal dwch staww, maego i duego, mieszka uraw. Lubi on od czasu do czasu owi w tych stawach ryby. Jednego lata nastaa w okolicy wielka susza. May staw robi
si jeszcze mniejszy, a ryby stoczone martwiy si o swoj przyszo. Pewnego wieczoru uraw by wiadkiem
ich narzeka na niepewne czasy. Wpad wtedy na pomys, jak nie trudzc si, wyowi wszystkie ryby.
Wprawdzie wiedzia, e:
Lwu nie jest potrzebna lisia chytro.
Nie by jednak lwem, a tylko godnym urawiem. Zbliy si zatroskany do wody i zacz mwi:
Tak, tak, bardzo mi was szkoda. Staw niedugo ju
wyschnie. Ja odlec, ale co bdzie si dziao z wami?
A masz moe jaki pomys? pytay ryby.
Tu obok jest drugi, duy i gboki staw. Mgbym was
przenie, ale to cika praca biadoli ptak.
Musimy si naradzi odpary ryby.
Naradzay si do dugo, bo bardzo bay si urawia.
Na koniec zdecydoway, e wyl jedn odwan rybk na
zwiady i niech ona sprawdzi, czy rzeczywicie obok jest jaki duy staw. Zapomniay biedne, e:
Czterech rzeczy mamy wicej, ni sdzimy:
wrogw, dugw, lat i przewinie.

62

63

uraw wzi delikatnie odwan rybk w dzib, wzlecia w gr i usiad na gazi wysokiego drzewa, ktre roso opodal. Rybka zobaczya, e rzeczywicie niedaleko
znajduje si wielki
staw, ktremu nie
grozi wyschnicie.
Kiedy uraw zanis
j z powrotem, opowiedziaa, co widziaa. Ryby zdecydoway si, aby uraw
przenis je do duego stawu. Ten wyciga je jedn po drugiej z wody, unosi
w gr, siada na
drzewie i tu kad
kolejno zjada. Objad
si
bardzo,
o mao brzuch mu
nie pk. By jednak
bardzo akomy. Kiedy w stawie nie byo
ju adnej ryby, zobaczy, e gramoli si tam jeszcze tylko jeden wielki krab.
Przemwi do niego sodkim gosem:
Drogi przyjacielu, a ty nie chciaby te si uratowa?
Krab by jednak ostrony.
Jestem bardzo ciki. Musz sam si mocno ciebie
chwyci, abym nie spad po drodze.
Kiedy krab chwyci urawia za szyj, ten wznis si
z nim na drzewo, aby go zje. Tu krab zobaczy, e pod

64

drzewem jest duo oci ryb, ktre nosi uraw. Powiedzia:


O niecny, wszystkich chciae oszuka i pore. Tym
razem jednak nie ujdzie ci to na sucho.
cisn mocno szczypcami szyj ptaka, a ten ducha
wyzion. Krab spad na traw, pogramoli si do wielkiego stawu i opowiedzia rybom histori, jaka przydarzya si
ich siostrom z maego stawu. Tak to krab zosta pogromc
urawia, gdy:
Kot jest tygrysem dla myszy, lecz mysz dla tygrysa.

65

czeni gupcy

Dawno temu czterech modych studentw udao si na


nauki do medresy, na dugie czternacie lat. Po ukoczonej edukacji, objuczeni ksigami, wracali do swej wsi. Nie
wiedzieli, e:

Powlekli si do domu, godni i wymiani. Ludowa tradycja


za powiada:
Kto czerpie wiedz jedynie z ksig,
bez znajomoci spraw wiata,
staje si pomiewiskiem ludzi.

Gupota ma skrzyda ora i oczy my.


Na rozstajach drg nie wiedzieli, ktr wybra. W tym
samym czasie jedn z nich zda kondukt pogrzebowy.
Zajrzeli do ksig po rad:
Tam gdzie poda tum ludzi, prowadzi waciwa
droga.
W taki to sposb znaleli si na pogrzebie, zamiast zazna odpoczynku we wsi. Napotkali wielbda, a e nie
znali jeszcze takiego zwierzcia, znw zajrzeli do ksig.
Bogactwo i czowiek trwaj tylko chwilk, albowiem
bg mierci jest bezlitosny i szybkie s stopy przeznaczenia.
Zrozumieli, e wielbd moe by ich zym losem,
i postanowili go zatrzyma. Wieniacy jednak wielbda odebrali, a modziecw obili. Powlekli si wic do
innej wioski. Tu ich ugoszczono. Podano makaron
w nitkach.
Jeli ni si urywa, czowiek umiera wyczytali
w ksigach i nie tknli dania. Kiedy podano kruche
ciasteczka, przeczytali:
Co kruche jest i delikatne, nie trwa dugo.
Znw ksigi ich nastraszyy. I tak byo ze wszystkim.

66

67

ok i kogut

Pewnego razu rzek sok do koguta:


Jeste najbardziej wrednym i niewdzicznym ptakiem,
jakiego ziemia nosi. Powiniene si wstydzi!
Czemu tak le o mnie mwisz, przyjacielu? Przecie
nie zasuguj na takie potpienie odpowiedzia kogut.
Ale tak, jeste niewdzicznikiem podtrzymywa
swoj opini sok. Nawet nie jeste niezbdny. Wiesz
dobrze, co mwi przysowie:
Czy nie zawita dzie,
skoro jeden kogut nie zapia?

68

Nasz gospodarz karmi ci codziennie ziarnem i innymi przysmakami, ale kiedy chce ci wzi na rce, ty uciekasz z potu na pot, zmuszasz go do gonitwy i zmczenia.
Jeste niewdzicznikiem i basta! Ja natomiast pracuj dla
naszego pana, znosz mu upolowane ptactwo i w kadej
chwili przybywam, gdy usysz jego gwizdek. Siadam wtedy na jego ramieniu i jestem mu wdziczny, e si mn
opiekuje.
Przyjacielu rzek kogut gdyby podobnie jak ja, tyle razy widzia, jak koguty piek si na ruszcie, jak pniej
podawane s na stoy w rnych sosach, pewnie nie byby tak odwany. Uciekaby wtedy nie z potu na pot, ale
ze wzgrza na wzgrze. Musisz wiedzie, e:
Gdy ci szczcie nie sprzyja, zamiesz zb,
nawet jedzc zup.

69

, czowiek i szakal

Pewien podrny, jadc na wielbdzie przez pustyni,


zaprszy ogie w czasie postoju. Iskry poleciay daleko
i zapaliy kpki traw przy drodze, ktr jecha podrny.
Tak si zoyo, e wrd tych wyschnitych badyli mieszka w. Ogie niebezpiecznie otoczy jego jamk ze
wszystkich stron. Wypez z niej wystraszony i syczc,
zwrci si do przejedajcego obok:
Sss, zacny czowieku, uratuj mnie od niechybnej
mierci. Zrobisz dobry uczynek, a bdzie ci to wynagrodzone doda. Pomyla jednak: Wy gupi ludzie, wierzycie przecie w takie bzdury.

70

Podrny zatrzyma si na chwil, zastanowi, nie zwracajc uwagi, e jego wielbd z dezaprobat strzye uszami i potrzsa gow. Nie sucha jednak przestrogi mdrych
ludzi swego kraju:
Naiwny moe sobie wicej zaszkodzi ni zodziej.
Rzek wreszcie:
Dobrze, uratuj ci. Wchod do torby.
Mwic to, zbliy do gada sw sakw. Zapomnia biedak, e:
W skr zrzuca, ale serce pozostaje mu to samo.
Gad wsun si w bezpieczne miejsce, a torba zostaa
przytroczona do boku wielbda. Gdy byli ju daleko i aden ogie nie mg im zagrozi, wdrowiec odchyli torb
i powiedzia:
Jeste wolny, umykaj, szukaj swych braci.
W wyszed z torby, przycupn na siodle i powiedzia:
Dzikuj ci za uratowanie ycia. Wynagrodz ci teraz. Dam ci moliwo wyboru. Czy ciebie, czy twego
wielbda mam pierwszego uksi i zabi jadem? Bo przecie musisz wiedzie, niemdry prostaku, e kady dobry
uczynek musi spotka zasuona kara. Bo niewtpliwie intencj twoj, gdy mnie ratowae, byo oczekiwanie jakiej
nagrody, teraz lub w wiecznoci. A ja mwi, kara musi
by, i to jest nasze wowe prawo, ktrym i wy, ludzie,
czsto si kierujecie. Wybieraj wic, kto pierwszy ma zgin w mkach: ty, czy twj wielbd.
O, niewdziczna istoto. Jeste najpodlejsz kreatur na
wiecie. Czowiek nigdy by tak nie postpi. Jestem pewien.

71

Skary si, bo zapomnia, e;


Faszywy wrg gorszy od odkrytego wroga.
Tak mylisz? zapyta z drwin w gosie gad. Udowodni ci, e si mylisz. Zapytamy jakiego bezstronnego
wiadka. Tam opodal pasie si krowa. Ona dobrze zna,
was, ludzi. Niech ona bdzie sdzi w naszym sporze.
Zbliyli si do krowy, ktra w zamyleniu spokojnie
szczypaa ubogie kpki trawy.
Moja droga zapyta mczyzna czy jest na wiecie
kto jeszcze bardziej niewdziczny od wa? Kto, kto
zym by odpaca za dobro?
Krowa spokojnie skoczya u i niespiesznie odpowiedziaa:
Tak, czowiek jest najbardziej niewdziczn istot na
wiecie. Posuchajcie mej historii rzeka. Gdy byam
w peni si, karmiam rodzin mego gospodarza. Nigdy
im nie zabrako wieego, tustego mleka. Byo jego tak
duo, e reszt sprzedawa mj pan na bazarze. Dziki
mnie caa jego rodzina bya syta i yli w dostatku. Teraz
jednak, kiedy jestem stara i nie mam tyle mleka, mj gospodarz postanowi mnie odda rzenikowi. Jutro ma on
zgosi si po mnie. Tak smutnie pokiwaa bem czowiek jest najbardziej wrednym stworzeniem na wiecie.
Ssssyszae, przyjacielu powiedzia w.
Ona bya sdzi w naszym sporze. Wybieraj doda kogo pierwszego mam uksi, ciebie czy wielbda?
Musisz wiedzie, panie wu, e w naszych sdach
potrzebne jest zeznanie dwch wiadkw, aby wyda wany wyrok. Musimy jeszcze kogo zapyta doda zaniepokojony jedziec. Moe zapytamy t palm rosnc obok.

72

Jest ona stara i na pewno, yjc dugo, posiada mdro


i dowiadczenie.
W wyrazi zgod na jeszcze jednego wiadka. Wdrowiec zapyta wic palm, co sdzi o przedmiocie ich sporu.
C zaszumiaa palma wiele lat przeyam, wiele
dowiadczyam i macie racj, e pytacie mnie o zdanie.
Uwaam, e czowiek jest najbardziej niewdziczn istot
na ziemi. Rosnc tu na pustyni, zawsze dawaam podrnym cie, w ktrym mogli strudzeni upaem odpocz.
Karmiam ich poywnymi daktylami, gdy byli godni. Pili
mj sok, gdy byli spragnieni. Oni za, gdy si nasycili, najedli i odpoczli, zaczynali rozmyla, jak pozbawi mnie
lici. Kilka razy chcieli mnie wyci, bo potrzebowali
drewna. Tak, czowiek jest najgorszym stworzeniem na
wiecie dodaa z przekonaniem.
Sam widzisz powiedzia w. Wybieraj wic szybko, kogo mam najpierw uksi: wielbda czy ciebie.
Rozmow t usysza szakal, ktry przycupnity odpoczywa obok drogi. I ten, jak kady inny czonek jego rodu, by ciekaw wszystkiego, co dziao si na pustyni. Wiedzia on dobrze, i:
Co czowiek sam sobie zrobi,
tego najgorszy wrg nie potrafi mu zrobi.
Podbieg wic i zapyta:
Czemu si spieracie, zamiast wdrowa dalej, aby
unikn najwikszego skwaru w poudnie?
W, pewien swego zwycistwa, opowiedzia ca histori od pocztku. Szakal wysucha jej i na koniec zawoa:
Nie wierz wam, nie wierz. To wszystko jest nieprawdopodobne. Tak wielki w nie mgby zmieci si

73

w tej maej torbie. Czemu mnie obaj okamujecie? pyta.


W zasycza z gniewu.
Ja miabym ci okamywa sycza. Ciebie, ndzn
istot, ktr wszyscy pogardzaj, a ktra boi si wasnego
cienia. Udowodni ci, ty psubracie, kto ma racj.
Mwic to, ponownie wlizgn si na dno torby, aby
przekona niedowiarka. Wtedy wdrowiec szybko j zamkn i poszukawszy tgiego kija, obi gada, po czym wyrzuci go w piasek.
Pobaliwy nie pamita
jednej niewielkiej obrazy,
ale kt temu pobaa,
kto obraa wiele razy.

rl i jego sok

Dawno, dawno temu w pewnym krlestwie na Wschodzie, y szczliwie mody, energiczny wadca w otoczeniu wiernych poddanych. Czasy byy spokojne i monarcha
mg zabawia si polowaniami z sokoem zajmowa
si swym ulubionym sportem.
Szczeglnie umiowa jednego
z ptakw, ktry nigdy nie chybia i zawsze, wrciwszy ze
zdobycz, oddawa j swemu
panu. Ptak by nie tylko pikny, ale i mdry, nieustraszony
w pogoni, nawet za wiksz
od niego zwierzyn. Byli bardzo skuteczn par myliwych
zgodnie z przysowiem:
Gdzie sok
wije swe gniazdo,
tam gob
nie zazna radoci.
Krl mawia:
Mego wiernego sokoa nie zamienibym, nawet gdyby oferowano mi p obcego krlestwa.
Trzyma dzielnego ptaka na rkawicy i razem wielokrotnie penetrowali knieje i polany.
Pewnego dnia monarcha zarzdzi wielkie polowanie.
Dworzanie tropili jelenie, sarny i lisy, a wadca jak zwykle,

74

75

polowa ze swym piknym ptakiem. Goni jakiego zajca,


ale szarak kluczy wrd traw i zaroli, coraz ginc z oczu
cigajcemu go jedcowi. Krl nie mg wypuci sokoa
do lotu, gdy czeka na odpowiedni moment. Zagalopowali si a do podna gr, zostawiajc reszt myliwych
i naganiaczy daleko. Wreszcie zajcowi, ktry wanie wtedy mia swj szczliwy dzie, udao si uciec pogoni na
dobre. Krl zmczony i spragniony zsiad z konia u stp
skay, z ktrej kropla po kropli kapaa woda. Wyj kubek
i podstawi go, by si napeni. Gdy wody ju byo po brzegi, unis kubek, chcc si orzewi. Wtedy sok, ktry
kry w powietrzu, niespodziewanie poszybowa w d
i wytrci naczynie z rk swego pana. Rozgniewa si monarcha i powiedzia:
Zawsze bye rozsdny, mj ptaku po czym doda nigdy si na tobie nie zawiodem. C teraz za niemdre figle mi urzdzasz. Spowaniej wreszcie!
Ponownie podstawi kubek, aby cieknce krople go napeniy. Jednake i tym razem, gdy spragniony, zmczony
i zdenerwowany monarcha mia ju napi si wody, sok
raz jeszcze szybkim szusem w d wytrci mu naczynie
i woda si rozlaa.
Chyba zwariowae, e nie dajesz mi si ochodzi
wrzasn krl. Tego ju dosy, nikt nie moe mnie lekceway.
Mwic to, uderzy silnie ptaka, a ten spad na ziemi
i zgin. W tym czasie nadjecha jeden z dworzan, ktrzy
szukali swego wadcy. Ksi rzek:
Zechciej mi przynie wody. We ten kubek. Na grze musi by jej wicej, bo tu cieka tylko kroplami. To
niewdziczne ptaszysko nie dawao mi si napi i ponioso zasuon kar.

76

Moe napijesz si, panie, wody z mej butli?


rzek suga.
Nie odpar krl wol wod ze rda. Bdzie
przyjemnie chodna i orzewi mnie. Pospiesz si. Wejd na
gr, skd pyn krople doda niecierpliwie.
Po paru minutach dworzanin zbieg, krzyczc w podnieceniu:
Panie, panie, nie pij tej wody. Tam na grze ley
w strumyku zdechy jadowity w i zatru j niebezpiecznie. Napij si, panie, z mej flaszy doda.
Suga cay trzs si z lku, bo susznie powiadaj:
Kogo raz w ugryz,
ten boi si nawet kawaka sznura.
O ja nieszczsny krzykn monarcha. Zabiem
w zoci wiernego ptaka, ktry chcia mnie ostrzec i ratowa mi ycie. Mj wierny towarzyszu, wybacz mi. Wszak
powiadaj, e:
Sowa, cho szorstkie, jeli szczere,
szczerze te by przyjte winny,
szczero nie razi tych, co bacz
na zamiar czysty i uczynny.

77

rzepirka i jastrzb

Pewnego dnia szara przepirka wdrowaa przez pola.


Dostrzega jastrzbia szybujcego wysoko na niebie. Za
chwil zauwaya, e drapieca obnia lot i znajduje si tu
nad ni. Czym prdzej schowaa si w skalnej szczelinie.
Jastrzb przysiad obok i odezwa si sodkim gosem:
Droga ptaszyno, zapewne nie
wiesz, e jeste moj ulubienic mwi to tak przymilnym gosem, e a
nie pasowa on do
jego ostrego dzioba
i
zakrzywionych
pazurw. Od
dawna ju chciaem si z tob zaprzyjani. Twoja szczupa posta mnie zachwyca, a na dodatek jeszcze ten ksztat
szyjki mwi dalej drcym szeptem. Prosz, zamieszkaj ze mn. Bd ci strzeg i chroni. Zapewni tobie
i twemu potomstwu dobre warunki bytu. A jako partnerka
ksicia wrd ptakw, bdziesz zapraszana przez wszystkich. Ja za perorowa dalej tak jak gwatowny jestem
w czasie polowania, tak i w uniesieniach miosnych bd
ognisty. Wyjd z tej jamy, a zabior ci do mego luksusowego domu.
Omotana obietnicami, oszoomiona perspektywami maa ptaszyna ju zacza sobie wyobraa siebie jako gwiazd lenych salonw. Zapomniaa, co mwi przysowie:

78

Miej zaufanie do swoich przyjaci i zamknij drzwi.


Ju widziaa, jak jej kuzynki pka bd z zazdroci
o pozycj, o partnera i o karier. Wysza ze swej kryjwki
i ufna oddaa si pod opiek swemu partnerowi jak
mniemaa. Jastrzb zanis j do swego gniazda i yli zgodnie i szczliwie. Prawd jest bowiem, e:
Kto patrzy przez palce, ten ma rowe widoki.
Po dwch tygodniach jastrzb jednak zaniemg. Przytrafio mu si przezibienie lub co podobnego. Nie mg
wylatywa na owy, a to, czym karmi go chciaa przepirka, nie smakowao mu. Siedzia w gniedzie markotny,
godny i coraz bardziej zy.
Widz, biedaku, e cierpisz rzeka maa pewnej nocy. Jak mog ci pomc?
Posu si do koca gniazda, bo soce tak przygrzewa i jest mi bardzo gorco zaskrzecza drapienik.
Ale, mj drogi, jest teraz noc. Soce nie wieci nocami wyjaniaa przepirka. Masz zapewne gorczk
i dlatego jest ci duszno dodaa.
Jak miesz podawa moje zdanie w wtpliwo, ty
niewdziczne mae ptaszydo zachrypia jastrzb. Nie
do, e rozpychasz si i panoszysz w gniedzie, to jeszcze kpisz ze mnie krzycza. Mam ci do!
Po tych sowach zadzioba maego ptaka i zjad go
z apetytem, gdy ten zapomnia:
Nie ufaj wrogowi, choby si nisko kania
i najagodniej przemawia. Pamitaj, i uk,
cho nienapity, mier niesie.

79

o i mysz

Dawno temu niedaleko rzeki i pewnej wsi mieszka


wielki so. Nad samym brzegiem tej rzeki ya w norce
mysz. So mia brzydki zwyczaj, e ilekro pi z owej rzeki wod, zawsze na koniec pozosta w trbie wod parska na mysi nor i za kadym razem zalewa j. Mysz musiaa si trudzi, aby odbudowa zalane korytarze swego
domu. Pewnego dnia, kiedy so znw zoliwie zrujnowa
jej mieszkanie, wybiega z norki, caa ociekajca wod
i ubrudzona mokr ziemi. Zapiszczaa:
Czyby nie pamita, e:
So ma serce i robaczek ma serce.
Jeli jeszcze raz tak podle si zachowasz, wypowiem
tobie, wielka gro misa, wojn. Poaujesz!
So zamia si i zatrbi:
Wojn. Ona chce mi wyda wojn. Syszelicie, wojn, ha, ha, ha.
Zapomnia olbrzym, co mwi przysowie:
Na wysokich szczytach pychy nie utrzyma si
woda mdroci.
Mysz pobiega do wsi. Przed kadym domem piszczaa:
Jutro wydaj wojn soniowi. Do tego barbarzystwa. Bdzie to sroga wojna. Ludzie! Opucie jutro swe
domy, abycie nie doznali szkody w czasie jej trwania.
Schrocie si w ssiedniej wsi.

80

Bogaci mieszkacy zignorowali ostrzeenia.


C moe biedna myszka zrobi soniowi? pytali.
Biedacy jednak mwili:
Zdesperowany biedak i maluczki te moe by grony. Lepiej schromy si u ssiadw, w pobliskiej wsi, na
czas tej wojny.
Tak te zrobili. Zabrali swj
skromny dobytek oraz gromadki
dzieci, i wczesnym rankiem opucili wie.
Nastpnego dnia powtrzya si
niegodziwo sonia. Kiedy tylko napi si do wody, resztk obla nork myszy, miejc si przy tym zoliwie. Maa myszka bya jednak ju
przygotowana na takie zachowanie.
Czym prdzej podskoczya i wlaza soniowi do trby. Tam
pobiega do gry i spowodowaa, e jej pazurki zaczy
okropnie drani nos wielkiego zwierza. Prycha i kicha, ale
mysz trzymaa si w rodku mocno. Wreszcie olbrzym wpad
w sza. Zacz gania dookoa. Popdzi do wsi, rozwala
drewniane chaty, ociera si o drzewa, chcc wyrzuci mysz
z nosa. Zmczy si okropnie, porani o skay, wreszcie
upad i zdech. Dlatego prawdziwe jest przysowie:
Nawet wielki so zaplcze si w kobiece wosy.
Myszka spokojnie wysza z jego trby i ze smutkiem
ogldaa lady zniszczenia w wiosce. Zgino wielu spord tych, co nie opucili zawczasu domu. Kada wojna
moe by niebezpieczna, nawet olbrzymiego sonia ze
zdesperowan myszk.

81

ilk pyszaek

Dawno, bardzo dawno temu w Indiach panowaa wielka susza. Wyschy trawy na kach, a z drzew zaczy opada licie. Ptaki poleciay do innych krajw, a zwierzta
opuszczay swoje kryjwki i uciekay z wyschnitego lasu.
Wielki wilk, ktry tam mieszka, te zacz cierpie gd.
Nie mia na kogo polowa. Pewnego razu wyczerpany
i bardzo godny spotka
na swej drodze lwa.
O, krlu zwierzt,
przyjmij mnie na sub.
Bd robi wszystko, co
zechcesz, byleby tylko
pozwoli mi zjada resztki z twoich uczt.
Nasz godomr nie
chcia jednak, by pamitano, e:
Lito dla wilka to niesprawiedliwo dla owcy.
Dobrze, wilku. Musisz mi jednak wiernie suy zarycza krl zwierzt. Masz codziennie rano biec na gr,
ktra wznosi si nieopodal mojego legowiska, i tam wypatrywa jakiego bawou, dzikiego konia albo innego zwierzcia, na ktre warto zapolowa. Gdy je dostrzeesz, musisz szybko przybiec i mnie zawiadomi. Resztki z mojej
uczty bd nalee do ciebie tak lew opisa obowizki nowego sugi. Krl zwierzt wyjani ponadto tajniki polowania, ale nie wszystko wilk zrozumia. Gowi si nad tym:

82

Lew, idc, zaciera ogonem lady swych ap,


lecz czym ma zatrze lady ogona?
Przez nastpne tygodnie wilk codziennie wbiega na
gr i wypatrywa zwierzt, na ktre pniej polowa lew.
Obu wiodo si bardzo dobrze. Jedzenia byo pod dostatkiem. Wilk przyty. Futro lnio na nim poyskliwie i by coraz pewniejszy siebie. Na koniec doszed do wniosku, e
lew bez niego nic by nie zdziaa.
Pewnego razu odezwa si:
Suchaj, lwie. Znudzio mi si ju usugiwanie tobie.
Mam zamiar teraz sam polowa na sonie. Teraz ty bdziesz biega na wzgrze i wypatrywa, czy jaki nie zblia si w nasz stron. Jak go zobaczysz, przybiegniesz
i powiesz mi, z jakiego kierunku nadchodzi. Resztka
z polowania bdzie dla ciebie.
Kiedy wilk to mwi, stara si wyglda tak gronie,
aby nawet lew go si ba.
Lew ze miechem zgodzi si wypatrzy wilkowi sonia.
Po kilku dniach przybieg do wilka i zarycza:
Wielki so nadchodzi od strony jeziora. Biegnij,
wilku!
Gupi wilk popdzi, a gdy tylko zobaczy nadchodzcego sonia, zaraz na niego skoczy. Ogromne zwierz
otrzsno si tylko, tak jak gdyby komar je uksi. Pniej
so nadepn na wilka i taki by koniec pyszaka. Powiedziano bowiem, e:
Gdyby gupi zna swoj niewiedz,
nie byby gupim.

83

tasia nauka

Pewien asceta zwyk medytowa pod drzewem niedaleko wioski. By tak zaabsorbowany koncentracj umysu
i emanowa tak aur mioci i spokoju, e codziennie
przylatyway ptaki i siaday na jego gowie i ramionach.
Ascecie to nie przeszkadzao i zachowywa si tak, jakby
nic nie czu.
Pewnego dnia przechodzi tamtdy ptasznik z puapkami na podniebnych wdrowcw. Widzc mnicha pokrytego ptakami, pomyla, e to bdzie dobra i niewymagajca
wysiku technika apania ptakw. Umieci troch ryu i jedzenia na swojej gowie, ramionach i przyj postaw medytacyjn. Wkrtce ptaki si zleciay i zbieray poywienie.

84

Ptasznik by gotw zarzuci na nie torb, kiedy przysza mu


do gowy myl: Jak wielk si ma medytacja, e ptaki siadaj na mnie bez strachu. Jak mgbym je zabi teraz? Musz zapyta tego mdrca, jak naprawd medytowa.
Podszed do pustelnika i poprosi, aby wyjani mu cel
i techniki medytacji. Od tego dnia ptasznik zaprzesta oww i praktykowa codziennie pod przewodnictwem ascety. Stopniowo sta si biegy w medytacji. Zosta cakowicie
przeobraony przez niewinno i zaufanie kilku ptakw.
Ptasznik pamita by moe sowa nauki mdrcw:
Kogo cnota lekkim czyni, po wiecie
gr pynie, jak statek po wodzie.
Ale kogo grzech obcia, ten tonie,
jak pogra si zgubiony sztylet.

85

ia sowa

W pewnym krlestwie y sawny poeta. Sawa jego


pieni wybiegaa daleko poza kraj, w ktrym mieszka.
Wiadomo, e z poetami bywa rnie:
Z poetami, malarzami i muzykami jest tak samo jak
z grzybami: wrd dziesiciu tysicy jeden dobry.
Sowa poety miay tak
si, e potrafiy zniewoli
kadego suchacza. Kiedy
opisywa burz, ludzie
spodziewali si grzmotw,
kiedy mwi o mioci,
dray nawet skamieniae
serca. Pewnego wieczoru
sutan zagadn go:
Powiedz, na czym
polega czarodziejska sia
twych sw. Co robisz,
aby mie wadz nad naszymi sercami? Sam prbowaem
podobnych efektw, ale nigdy sowa moje nie byy tak
przekonywajce, tak czarodziejskie.
Panie, sam nie wiem, na czym to polega. Pozwl mi
przemyle to wszystko spokojnie, a dam ci odpowied.
Wiedzia jednak poeta, e:

Nastpnej nocy dom poety nawiedzili zodzieje. Po cichu zaczli szykowa upy do wyniesienia.
Poeta chcia ich przepdzi, ale postanowi sprawdzi
si swych sw. Szybko uoy czterowiersz, w ktrym
przekl otrw i yczy im, aby skamienieli. W domu nastaa cisza. Poeta zajrza do ssiedniej izby. Tam rzeczywicie stali zamienieni w kamienne posgi zodzieje, dzierc
w sztywnych doniach kradzione przedmioty. Najmodszy
opryszek, ktry sta na czatach przy drzwiach, by posgiem opierajcym si o drewnian belk na ganku.
Przelk sam siebie poeta.
O Panie! zawoa. Obdarzajc poet tak wielk si sowa, jak wielkie brzemi odpowiedzialnoci kadziesz
na jego barki!

Wino pije si z przyjacimi,


wiersze czyta si ze znawcami.

86

87

ezolutna kobieta

W odlegym kraju na Wschodzie grasowa zy duch,


ktry trudni si donosicielstwem i podszeptywa ludziom, jak zaszkodzi innym lub zszarga cudz
opini. W starych ksigach
opisano histori donosiciela i konsekwencje, jakie
musia ponie.
W maym miecie y
zgodnie
stary
kupiec
z mod i pikn on.
Pewnego razu da jej kilka
monet i posa, aby kupia
cukru na bazarze. Kramarz sprzeda jej cukier,
ale e by obrotny, wielce
wymowny i zapaa do
piknej kobiety afektem,
zacz j uwodzi. Nie
trwao dugo, a posza
z nim na zaplecze do
mieszkania. Wzeek z cukrem pozosta na ladzie
kramu.
Zazdrosny pomocnik
sklepikarza wysypa cukier,
a na jego miejsce nasypa tak sam ilo piasku. Zapomnia, co mwi przysowie:

88

Wyscha studnia nie miewa wody; usche drzewo


nie miewa lici; donosiciel nie miewa przyjaci.
Kiedy wrcia do domu, m zdziwi si niezmiernie,
znajdujc piasek w wzeku.
Co to ma znaczy? pyta.
Drogi mu. Jak tylko wyszam z domu, pogoni mnie
biegncy na drodze byk. Upuciam pienidze, a nie majc
czasu ich pozbiera, nabraam razem z piaskiem. Teraz
chciaam je wydosta.
Kochana ono, szczcie, e tobie si nic nie stao.
Drobna suma, to adna strata. Niepotrzebnie dwigaa t
kup piachu.
Kiedy rezolutna kobieta opowiedziaa o caym wydarzeniu kramarzowi, ten wychosta pomocnika i wypdzi
go z miasta. Tak kocz donosiciele!
A jeden z poetw mwi, do czego zdolne potrafi by
zakochane kobiety:
Drysz o swe mienie? Ziemia szydzi.
O ciao drysz? mier z ciebie drwi.
Tak drwi niewierna ona z ma,
Co kocha dziecko z cudzej krwi.

89

witym mu, co mia crk myszk

Pewien
wity m
modli si raz
nad
rzek
i wtem niespodziewanie
upada
u jego stp
maa
biaa
myszka, ktr upuci leccy w grze sok. Rozmodlony mczyzna potraktowa
to jako znak z nieba i moc swej wiary zamieni myszk
w pikn ma dziewczynk. Wiedzia bowiem, e:
Wczoraj Bg wyznaczy nam los,
dzisiaj nam go da.
Zawid myszk do swego domu i wychowywa jak
wasn crk. Gdy panienka podrosa, przysza pora, aby
poszuka jej ma. Jako e dziewcz pochodzio z wysokiego nieba, zdecydowa si wyda ja za soce. Jednak
pan wiata powiedzia:
Sdz, e nie jestem godny by mem takiej piknoci. Nie jestem doskonay, ani nawet tu na niebie najsilniejszy. Chmury s silniejsze ni ja. Kiedy zechc, mog mnie przysoni. Oddaj sw nadzwyczajn crk za
krla chmur.

90

Ma racje soce powiedzia starzec. Mej crce,


ktra pochodzi z nieba, naley si najsilniejszy krl na
wiecie.
Zwrci si przeto do krla chmur.
O, krlu chmur, obokw i tczy, zechciej wzi moj crk za on. Jest ona nadzwyczajn pann. Nie tylko
ma niebiaskie pochodzenie, ale jest pikna i wyksztacona. Bdzie ci po pracy piewa i czyta mdre ksigi.
Dobry czowieku odpowiedzia wadca chmur nie
jestem tu w przestworzach ani najwaniejszy, ani najsilniejszy. Zapewne wiesz, e krl wichru moe mnie w kadej
chwili przegoni, rozpdzi. Miota on mn po wszystkich
kracach wiata. On powinien by mem twej piknej
i mdrej crki.
Krl wiatru, mimo e rad by wielce mie tak pikn
on, odezwa si:
Dobry czowieku, niestety nie jestem tu najsilniejszy
i nie mog by tak przez los wyrniony. Czyby nie wiedzia, e krl gr jest najsilniejszy? Gdybym si nie wiem
jak wysila, to nie mog gr przesun nawet na cal. One
s najsilniejsze. Oddaj swe dziewcz wadcy gr.
Po raz kolejny zmczony starzec uda si z misj znalezienia godnego ma dla swej jedynaczki. Dowlk si
z trudem do dostojnego i wzniosego krla gr.
Panie, zmczony ju jestem uganianiem si za kandydatem na ma dla mej crki. Powiedziano mi, e ze
wszystkich wielkich i silnych wadcw ty jeste najsilniejszy. Tobie chc odda me dziecko. Ona jest warta wszystkich krlestw wiata.
Niestety, mj drogi. Jestem silny, zwalisty i potny,
ale przecie mae myszki dziurawi nawet gry. Powiniene zwrci si do ich krla.

91

Kady z zapytanych wskazywa na innego, bo moe


wiedzieli, e:
Kawaler bywa pawiem, narzeczony lwem,
a onaty osem.
Utrudzony i zniechcony ojciec zwrci si wreszcie do
pana myszy.
Panie, zechciej wzi m crk za on. Wszyscy mwi, e ty jeste najsilniejszy, gdy nawet twarde gry potrafisz podziurawi, a gry s silniejsze od wiatru, ktry
rozpdza chmury, jeli te przysaniaj naszego mocarza
soce. O, potny, uczy mi t ask.
Dobrze rzek mysi krl ale jak ona, taka dua,
wejdzie do mej norki? zapyta.
I raz jeszcze uczony starzec musia uy swej mocy magicznej, aby creczk zamieni w ma myszk. A pniej
nie byo ju adnych przeszkd, aby zostaa szczliw on najsilniejszego z krlw. Prawd bowiem mwi poeta:
Wiedz, e nie mona obej si bez ony,
bez odzienia i jada, bez dachu osony.
Jeli przy tym kobieta mdra jest, cnotliwa,
susznie skarbem bezcennym kady j nazywa.
Smuka jak cyprys w sadzie, jak kruk czarnowosa,
cicha, skromna i czysta jak poranna rosa...

przemdrzaej wrblowej

Na skraju lasu, w gniazdku zbudowanym mozolnym


staraniem i umieszczonym midzy gaziami mimozy
mieszkaa para wesoych
wrbli. Dobrze im tam byo
i yy szczliwie. Pani wrblowa bya jednak wielk
gadu i na dodatek zawsze
lubia kadego poucza.
Wszystkie
ptaki
wok
wierkay, e jest szalenie
przemdrzaa. Pewnego dnia
zerwaa si straszna burza.
Wiatr targa konarami drzew.
Para wrbli schowaa si
w
swym
bezpiecznym
gniazdku. Cikie chmury
zawisy nad ziemi. Cae niebo zacigno si czarn
pacht chmur i polay si
strumienie deszczu.
Wszystkie zwierzta z lasu szukay jakiego schronienia. Pod drzewem mimozy przycupna mapa, smagana
wiatrem i deszczem, drc z zimna na caym ciele. Wiedziaa, e:
Uciekajc przed wiatrem, wpad gupiec do wody
Nigdy w popiechu zwoka nie przynosi szkody.

92

93

Pani wrblowa wychylia si z gniazdka, przekrcia ebek na d, aby sprawdzi, co tak trzsie drzewem. Gdy
zobaczya dygoczc map, zawoaa z gniazdka:
Mia przyjaciko, masz rce i nogi jak czowiek,
a drysz z chodu, dlaczego nie zbudujesz sobie domu,
w ktrym by si moga zawsze schroni przed deszczem?
Mapa bya bardzo zdenerwowana i rozsierdziy j takie
przemdrzae przygadywania, krzykna wic wciekle:
Ty maa, poda istoto. Siedzisz sobie w ciepym gniedzie i kpisz jeszcze ze mnie. Czy nie moesz zamkn swego gadatliwego dzioba?
I pena gniewu, niewiele mylc, wspia si na ga
drzewa, po czym w zoci rozerwaa na strzpy gniazdo
wrbli. Biedne, paczliwie wierkay przez wiele nastpnych dni, mozolnie odbudowujc swj domek gniazdo.
Pan wrbel powtarza do swej ony:
Pamitaj, moja mia, e nie naley kadego bez rnicy poucza. Pamitaj:
Czasem przemilczane sowo warte jest wicej
ni pera bezcenna.

ole piewaku

W pewnej miejscowoci y lekkomylny osio. Dniami


ciko pracowa i dwiga ciary swego pana, ale za to
nocami lubi sobie pofolgowa i pobryka. Tak to ju
z modymi osami bywa. Pewnej nocy, gdy znw udao mu
si wyrwa z zagrody,
spotka kompana, ktry od razu przypad
mu do gustu. By to
mody szakal, ktry
te potrzebowa si
wyszumie. Od tego
czasu zaprzyjanili si
ze sob. Ganiali po
polach i kach. Stali
si utrapieniem caej
okolicy. Byli jednak na
tyle sprytni, e nigdy ich nie zapano, a tym samym nie byo wiadomo, kto w okolicy harcowa i czyni tyle szkd.
Nasz osioek mia wielkie ambicje. Przysowie mwi:
Nawet osio obiecuje w modoci kim zosta.
Pewnego razu, kiedy jak zwykle broili w okolicy, osio
zwrci si do szakala:
Drogi bracie, spjrz, jak pikn mamy noc. Tak chce
mi si popiewa.
Mj drogi odrzek z przestrachem szakal po c
nam noc takie wrzaski, przecie nie chcemy, aby ludzie

94

95

nas usyszeli. Jeli ci ycie mie, zaniechaj swego nierozumnego pomysu nie powiniene piewa. Na dodatek twj
piew jest naprawd donony i niezbyt przyjemny dla
ucha. Mog go usysze stranicy, a wtedy le to bdzie
nam wryo. Lepiej tu si poyw do syta i porzu myl
o piewie. Wszak przysowie mwi:
Naucz si dobrze mwi, zanim zaczniesz piewa!
Przyjacielu, wida, e nie znasz si na piewie!
wrzasn osio. To prawda, e piewam barytonem, ale
ty nieobyty ze sztuk, skd masz wiedzie, jaka barwa gosu jest najpikniejsza!
Wszystkie perswazje szakala byy daremne. Osio trwa
nadal w swym olim uporze. Wtedy szakal powiedzia:
Sprawa jest przesdzona. Upare si i ju. Pozwl
chocia, abym mg schowa si w krzakach, gdy boj si
stranikw.
Uradowany osio wycign szyj i zacz rycze. Echo
jego gosu roznioso si daleko po okolicy. Gdy tylko usysza je stranik, schwyci bat, pobieg na pola i tak dugo
okada osa biczem, a ten zwali si na ziemi. Nastpnie
przywiza mu do szyi koatk i zostawi biedaka samego.
Zbliy si po cichu szakal i powiedzia:
Tak to jest, gdy kto nie ma rozumu ani dobrej rady
nie chce sucha.
Pniej, gdy tylko osio chcia si oddali, stranik sysza
dwik koatki i ju bieg z biczem. Mimo to, osy jednak
prbuj niekiedy nadal piewa. Tak to ju z nimi bywa:
Osio, udajc si do Mekki,
nie wrci stamtd pielgrzymem.

96

szachu, co zosta dobrym czowiekiem

Dawno, dawno temu w pewnym krlestwie rzdzi


okrutny szach. Przeladowa swych poddanych i stale wymyla dla nich nowe podatki i nowe kary, gdy nie mogli
ich spaci. Nie mia litoci dla nikogo. Wiedzia on, e:
Kto yje cnotliwie, bdzie szanowany,
ale nikt mu nie bdzie zazdroci.
Tak wic, tych, co prbowali prosi o lito, szach
przeladowa, tych za, co si buntowali, skazywa na tortury i mier. Sytuacja taka trwaa ju wiele lat. Kto musia
by winien za tak zy charakter wadcy, bo przecie:
Syn u kolan matki zdobywa sumienie.
Pewnego razu szach obwieci przez heroldw, aby
przed paacem stawili si wszyscy jego poddani. Ma dla
nich now wiadomo. Wszyscy spodziewali si jak najgorszej nowiny nowych podatkw, nowych szykan, nowych przeladowa.
Szach z balkonu swego paacu oznajmi:
Drodzy poddani. Przez lata cae byem dla was tyranem. Od dzisiaj to si zmieni. Bd teraz najagodniejszym
wadc. Wynagrodz wam wszystkie krzywdy. Przyrzekam! Wszak:
Winie depcze po pitach kara.

97

Nastpne dni potwierdziy obietnice wadcy. Nikogo


nie spotykaa ju krzywda, a biedni mogli liczy odtd
na szczodro szacha. W krlestwie zapanowa spokj
i dobrobyt.
Dopiero gdy mino wiele miesicy od czasu zmiany
zachowania wadcy, wezyr omieli si go zapyta o przyczyn tak radykalnego przeobraenia si charakteru monarchy.
Wierny sugo odpowiedzia szach. Pamitasz, jak
na kilka dni przed moj zmian wyjechaem polowa na lisy. Widziaem wtedy tak scen: Mj najlepszy pies goni
wytrwale lisa. Ja jechaem tu za nimi. W pewnym momencie, nim lis skry si do nory, pies go dopad i przetrci mu
kark. Kiedy pniej, w drodze powrotnej, ujrzaem, jak obcy jedziec rzuci kamieniem w mego psa i go zabi, zawrzaem gniewem i popdziem, aby wymierzy mu kar.
Nim go dopadem, zobaczyem, jak jego wasny ko zrzuci go i jak zgin obwie. Ko popdzi dalej, ale po minucie sam wpad do dou i poama nogi. Wrciem do paacu, a wszystkie opisane wydarzenia day mi wiele do mylenia. Doszedem do wniosku, e gdy kto postpuje jak
diabe, to szybko go diabe dopadnie. Oto powd mej
zmiany. Pamitajcie wszyscy, e:
Grzech zatruwa rozkosz, namitno j niszczy,
umiarkowanie zaostrza, niewinno oczyszcza,
czuo podwaja.

98

aba, krab i w

Pewna aba mieszkaa w pobliu jamki arocznego


i wiecznie godnego wa. Gdy tylko pani abka zoya
w wodzie jajka, byy one zaraz zjadane przez owego godomora. Sytuacja taka powtarzaa si ju kilka razy
i zmartwiona aba posza po rad do swego starego
przyjaciela kraba. Ten by
znany z rozwagi i yczliwoci wobec wszystkich
mieszkacw jeziora. Poskarya si:
Drogi przyjacielu
mwia, aonie kumkajc. Boj si o swj rd.
Ten niebezpieczny gad
poera wszystkie moje jajeczka. Doprawdy, ju nie wiem, co mam zrobi.
Moja maa powiedzia starzec. Trzeba uy podstpu, gdy nawet razem nie damy rady wowi. Te zawsze s wredne. Powiadaj:
W skr zrzuci, ale serce pozostao mu to samo.
One s przebiege, silne i jadowite. Zrb tak: nazbieraj
w wodzie maych potek. Pozwl, niech pywaj midzy
twym legowiskiem a jamk, w ktrej yje w. Drapiena asica, mieszkajca nieopodal ciebie, bardzo lubi potki. Gdy
bdzie je zjadaa po kolei, dotrze na koniec do jamy wa
i te go pore. Tylko takie widz dla ciebie rozwizanie.

99

aba podzikowaa staremu przyjacielowi i zastosowaa si do jego rady. asica, drapienik jeszcze bardziej aroczny ni ssiad w, zjada i ryby, i wa, i niestety, na
kocu rwnie ab. Wiadomo, e:
Faszywy wrg gorszy od otwartego wroga.

rble i mija

Wysoko na drzewie w ogrodzie para wrbli uwia


gniazdko. Gdy przysza pora, pojawio si w nim kilka
licznych maych jajeczek. Wrble oczekiway potomstwa
i byy bardzo szczliwe. Samczyk fruwa po caej okolicy,
apic owady, i troskliwie karmi sw on wysiadujc jajeczka. Musia si wiele natrudzi, bo:
Pan Bg daje kademu
ptakowi poywienie,
ale nie wrzuca
go do gniazda.
Pewnego dnia, gdy wraca zadowolony z tust much
w dziobie, spostrzeg, e jego ona nie siedzi w gniedzie,
ale nerwowo lata wok niego.
C si stao, moja droga? zawierka z trosk
w gosie.
Nieszczcie, nieszczcie paczliwie odpowiedziaa mu ona. Jak tylko odfrune, mija podpeza z dou do gniazda i pokna wszystkie nasze jajecz100

101

ka. Co teraz bdzie z nasz rodzin? kwilia zrozpaczona.


Wrbel wpad w wielk zo:
Nie daruj ci, pody gadzie! krzycza i macha skrzydekami z gniewem. Ssiad uraw mu poradzi, aby pofrun na pole, gdzie pasterze piekli owc, i zrcznie porwa
may tlcy si patyczek. Powrci do gniazda i wrzuci go
do rodka. Suche trawy szybko zajy si pomieniem,
w ktrym zgina ociaa z przejedzenia mija. Prawd
jest, e:
Ten, kto ma przyjaci,
jest jak step rozlegy,
kto ich nie ma,
jest zawsze za may.

102

ole, ktry nie mia ani serca, ani uszu

W gstym lesie mieszka lew powogrzywy. Mia wiernego, ale przebiegego sug szakala. Pewnego dnia lew
mia sprzeczk ze soniem i jak w takich wypadkach bywa,
wyszed z niej poraniony. W efekcie nie
mg
si
rusza
o wasnych siach i ledwo powczy nogami. Nie byo mowy,
aby w takim stanie
mg polowa. Po kilku dniach gd zacz
doskwiera i lwu,
i szakalowi.
Panie, zginiemy
marnie obaj z godu
skomla szakal bagalnym gosem. Co mam robi?
Lew, te wielce zatroskany, rzek:
Biegnij, przyjacielu, nago do mnie jakie zwierz,
wtedy moe zdoam jednym skokiem je dopa, bo goni
nie mam ju si.
Szakal uda si w drog. Postanowi zbliy si do wsi na
skraju lasu, gdy tam zawsze mona byo spotka jakie lekkomylne stworzenie. Nad brzegiem stawu ujrza osa, ktry skuba resztki traw. Szakal podbieg do niego i ozwa si:
Przyjacielu, ju dawno ci nie widziaem, powiedz
mi, dlaczego tak marnie wygldasz?
Wiesz przecie, mj drogi, e mj pan jest strasznie

103

skpy. Kae mi duo pracowa, a karmi mnie ndznie.


Widzisz, co mi pozostao do jedzenia. Obskubuj t lich traw, ktr jadem ju wczoraj. Jak wic mam zdrowo wyglda?
Jest na to dobra rada rzek szakal. Niedaleko std
znajduje si pikna czka i rosn tam soczyste trawy. Zaprowadz ci tam, to nabierzesz si. li ludzie mwi co
prawda, e:
Koniem moesz si pochwali, nawet chudym, ale
nie osem, choby tustym.
Ty nie suchaj tego jednak i chod ze mn na nowe pastwisko.
Dzikuj ci za trosk, przyjacielu wzruszy si osioek. Boj si jednak zwierzt drapienych.
O to si nie frasuj przekonywa szakal ta ka naley do mnie i nikt nie ma tam wstpu. Zreszt mieszka
tam ju kilka innych osiokw. Bdziesz mia towarzystwo.
Wybierz si tam wraz ze mn, a zobaczysz sam i przekonasz si o prawdzie moich sw.
Wobec tego, ju z tob id odpowiedzia guptas.
Gdy tylko jednak osio zobaczy czajcego si lwa,
ucieka co si w nogach. Ranny krl zwierzt ledwie sta na
nogach, nie mia szans, aby go dopa. Wiedzia, e:
Lepiej by tchrzem ni trupem.
C z ciebie za krl puszczy, jeli nawet gupi osio
moe ci uciec kpi szakal.
To twoja wina narzeka ranny zwierz nie przyprowadzie mi go do blisko. Zrb to jeszcze raz, ale po-

104

rzdnie przekonywa krl zwierzt a ju mi nie


umknie.
Dobrze, wic raz jeszcze przyprowadz ci tego gupiego osa.
Mj drogi martwi si lew czyby by on a tak
niemdry, aby wraca na to samo miejsce, gdzie grozio
mu ju raz niebezpieczestwo?
O to si nie martw, to ju moja sprawa odrzek
przebiegy szakal. By przekonany, e:
Podstp lepszy jest od siy, jeli ma si rozum.
Znw uda si w poblie wsi, gdzie jak poprzednio
osioek obgryza nadal smtne kpki traw.
Ale mnie wystraszy zarycza osioek. Co z ciebie
za przyjaciel? Powiedz mi, co to byo za stworzenie,
z ktrego ap si uratowaem?
Nie poznae mia si na gos szakal to to bya
olica. Chciaa si z tob przywita, a ty ucieke jak gupi.
Bardzo j zmartwie. Mylaa, e zostaniesz jej przyjacielem, dlatego raz jeszcze przyszedem do ciebie.
Szakalowi udao si znw namwi osa do opuszczenia bezpiecznej ki. Nie pamita, e:
Kiedy ze nadchodzi, bj si gorszego.
Tym razem lew rzuci si na z tak si, e osio pad
zabity na miejscu. Wyczerpany skokiem lew poszed si
przed uczt wykpa. Szakal, chciwy misa, od razu poar
serce i uszy osa.
Co zrobie, nicponiu! wrzasn lew na widok osa
pozbawionego serca i uszu.

105

Panie, nie gniewaj si. Ten osio nie mia serca, by


prbowa unikn swego losu, ani uszu, by sucha rozsdnych rad swego gospodarza, dlatego przyszed tu za
mn i ty go zabi.

myszach, co zjady wag

W pewnym miecie y kiedy do zamony, ale


chciwy kupiec. Jego dalekim ssiadem by czowiek te
zajmujcy si handlem. Pierwszemu interesy szy dobrze.
Drugi, szczodrze wspomagajcy biednych, sam w kocu
popad w bied. Jego handlowe niepowodzenia byy tak
znaczne, e z dawnego majtku pozostaa w kocu tyl-

106

107

ko ogromna waga z cikiego elaza, ktra pamitaa


jeszcze czasy jego dziadw. Zniechcony niepowodzeniami zwrci si do swego zamonego ssiada z prob,
by mu j przechowa do czasu, gdy wrci z podry.
Wiedzia ju, e:
Bieda do wrt na koniu przyjeda,
a odchodzi piechot.
Postanowi bowiem wyruszy z karawan w wiat,
w poszukiwaniu szczcia.
Dugo wdrowa i tua si po obcej ziemi, a w kocu
powrci do ojczystego domu. Wrci z zarobionym groszem i postanowi na nowo otworzy nieczynny sklep.
Zwrci si do swego bogatego ssiada:
Szlachetny bracie rzek oddaj mi wag, jedyny
skarb, ktry mi pozosta po przodkach.
O, nieszczsny powiedzia bogacz ze smutkiem.
Twoj wag myszy poary. Tak ju jest na wiecie doda e nic nie trwa wieki.
Chciwiec postanowi wszystkich okama. Nie pamita, e:

Po chwili jednak doda:


Tu w pobliskich grach mieszka synny mdrzec.
Wywiadcz mi, przyjacielu, przysug doda i niech
mnie twj syn do niego zaprowadzi poprosi grzecznie.
Bogacz chtnie zgodzi si i biedak ruszy z chopakiem
w gry. Gdy tylko do nich doszli, oszukany znalaz grot,
w ktrej umieci chopca, a wejcie do niej zamkn duym gazem. Potem szybko pobieg do kupca w miecie.
Och, przyjacielu, twemu synowi przytrafio si nieszczcie rozpacza porwa go sp i unis w gry.
Ty wierutny kamco! zawoa bogacz. Jak mgby
sp unie tak duego chopca? Poskar si krlowi
krzycza bogacz i pobieg do paacu.
W paacu krzycza:
Ten nikczemnik uprowadzi mi syna, panie, ka go
wzi na tortury.
Gdy wadca usysza ca histori sporu, opowiedzian
od pocztku, umia si setnie. Rzek do bogacza:
Zrobie wszystko, otrze, aby zniszczy zaufanie do
siebie. Macie odda: ty syna, a ty wag, a za kar chytrus
ma wypaci biedniejszemu dwiecie zotych monet zdecydowa monarcha.

Oszust pokada nadziej w wypieraniu si,


pies w swoich zbach.
Myszy poary wag? zadziwi si biedniejszy kupiec. Trudno, taki mj los. Pomyla:
Jedna bieda nie dopiecze,
pki druga si nie przywlecze.

108

109

zym i niesprawiedliwym kocie

Pewien pracowity wrbel wraz ze swymi pobratymcami polecia na pola ryowe, gdzie po zbiorach zostao jeszcze troch ziaren. W efekcie do dugo nie wraca do domu. Dziupl, w ktrej zamieszkiwa, zaj w tym czasie zajc. By przekonany, e ptak ju nie wrci, gdy pad upem jakiego drapienika. Wrbel powrci jednak do domu i doszo do ktni, kto ma si z dziupli
wyprowadzi. Poradzi ptakowi, aby udali
si do sdziego kota. Ten za mieszka na
wyspie porodku rzeki i uchodzi za bardzo sprawiedliwego dla wszystkich stworze. Zajc nie chcia, aby kot rozstrzyga
ten spr, gdy, jak mwi:
Nigdy nie miej zaufania do tych,
ktrzy udaj witych;
nawet w miejscach pobonych pielgrzymek
napotka mona obudnych pokutnikw.
Kota jednak poproszono o rozstrzygnicie sporu pomidzy wrblem i zajcem. Ustalono w tym zawzitym
sporze, i kot bdzie mia prawo jako wynagrodzenie sdziego pore tego, ktry nie mia prawa do zajcia legowiska. Tymczasem niecny kot chwyci zajca pazurami,
a wrbelka pyskiem i poar ich obu.
Tak wic i sdzia moe by zoczyc
i obudnikiem.

110

istoria modego niefrasobliwego bbniarza

W pewnej wsi w Indiach y wielce uzdolniony bbniarz. adna waniejsza uroczysto, czy to w wityni,
czy na dworze, a nawet wesele bogatszego wieniaka, nie
moga w owym czasie oby
si bez jego udziau. Mia
jedynego syna, ktrego
chcia wprowadzi w arkana swej sztuki. Chopak by
jednak niefrasobliwy i rozpieszczony. Nikogo nie
chcia sucha, a ju najmniej wiecznie napominajcego go ojca. Pewnego
razu znakomity muzyk
czarodziej tabli i innych
bbnw, wybra si wraz
z synem do miasta na witeczny festiwal. Zarobiwszy
graniem sporo pienidzy,
wracali w nocy przez las,
o ktrym mwiono, e jest
siedliskiem zbjcw. Aby ich odstraszy, syn pocz bi
w bben bez opamitania. Ojciec upomnia go:
Nie czy tak; uderzaj w bben tylko od czasu do czasu, tak jak czyni to w orszakach wielmow.
Syn jednak nie usucha dobrej rady. Zbjcy, zdajc sobie spraw, e podrni id bez eskorty, i widzc tylko starego czowieka z synem, napadli ich i ograbili.

111

Napominanie i pouczanie rzadko bywa mie i przyjemne.


Sowa cho szorstkie, jeli szczere,
szczerze te by przyjte winny,
szczero nie razi tych, co bacz
na zamiar czysty i uczynny.
Przykre s sowa poyteczne,
gnune by zwyky sowa gadkie,
mdre a mie sowo bywa,
jak lek zdrowy a sodki, rzadkie.

112

gupich, cho uczonych mach


i o nieywym lwie

W pewnej miejscowoci mieszkao trzech wielce uczonych mw. P ycia strawili na czytaniu mdrych ksig.
czya ich wielka przyja z niewyksztaconym wieniakiem. Ten za uwaa, e jego wyksztaceni przyjaciele

113

znaj, co prawda, mnstwo ksig, ale pozbawieni s rozsdku. Pewnego dnia w czasie spotkania rozprawiali, na
co zdadz si wiadomoci, jeli nie pomagaj w poznaniu
wiata i ludzi. A rwnie, jak trudno, bdc mdrym, zdoby majtek. Mwili jednak:
Krla czcz w jego wasnym kraju,
mdrca wszdzie.
Uradzili wreszcie wszyscy, e wyrusz w wiat i sprbuj szczcia.
Jak postanowili, tak uczynili. Kiedy ju uszli duy szmat
drogi, powiedzia najstarszy:
Jeden z nas nigdy niczego nie uczy si z ksig,
a przez to nie ma adnej wiedzy. Tacy nie zdobywaj sawy ni majtku. Bdzie nam tylko zawad.
Zwrci si drugi do owego prostaka i rzek:
Wracaj, bracie, do domu, gdy nie masz na co liczy.
Pozostali jednak nie zgodzili si odpdzi biedaka.
Szed wic z nimi dalej. Nagle ujrzeli martwego lwa.
Mamy tu przed sob martwego lwa, ale czy zdoa go
nasza wiedza oywi? Na c byy cae studia i lczenie
nad ksigami?
Wtedy odezwa si jeden z nich:
Poczekaj, bracie, przecie uczyem si skada koci.
Okazao si, e inny znw zna si na pracy wntrznoci zwierzt, a inny na krwi i skrze. Co rychlej zaczli oywia lwa. Odezwa si wtedy w nieuczony:
Zaczekajcie, przyjaciele. Ten lew, jak go oywicie, na
pewno bdzie godny. Ley tu przecie ju jaki czas. Moe by dla nas niebezpieczny. Wiecie przecie, e:

114

Kto nie dba o swoje sprawy,


niebezpieczestw si nie lka,
ten stoczy si, straci wadz,
bdzie jak trawka cienka.
Na nic nie zdaway si jednak przestrogi.
Odejd, gupcze! krzyczeli. Przeszkadzasz nam
tylko w naszej pracy.
Rezolutny modzieniec czym prdzej wdrapa si na
drzewo. Lew za, gdy tylko oy, skoczy na nich i pozabija wszystkich. Po pewnym czasie chopak zlaz
z drzewa i poszed do domu opowiedzie ca histori.
Mwiono pniej:
Kto, przystpujc do dziea,
nie wie, co si za nim skrywa,
co moe zyska, co straci,
tego si gupcem nazywa.

115

iewidomy i w

Od kilku dni podrowali konno dwaj wdrowcy. Jednym z nich by czowiek niewidomy, ktrego wid widzcy towarzysz. Pewnej nocy, zmczeni, urzdzili sobie posanie obok szlaku karawan. Nad ranem lepy, ktry obudzi si pierwszy, wymaca koo siebie dugi, cienki przedmiot, przypominajcy w dotyku jego zgubiony przed kilkoma dniami bat. Ten nowy by nawet bardziej elastyczny
i mia gadsz skrzan powierzchni. Zapakowa w nowy bat do sakwy podrnej, ktr nosi na ramieniu.

bek z torby. Za nic nie chcia opuszcza miejsca, gdzie dotd zamieszkiwa. Za waciciel torby najwyraniej chcia
go porwa. Wysun si jeszcze dalej i ugryz niewidomego w rk. Gdy ten zatruty upad na ziemi, w spokojnie oddali si do pobliskiej jamki swego domu. Wiadomo przecie, i:
Kiedy we mlekiem poisz,
prdzej w nich zbieraj jady.
Dajc gupcom dobre rady,
zamiast pomc, zo podwoisz.

Czowiek moe by uwaany za mdrca,


gdy szuka mdroci; gdy uwaa,
e j znalaz, jest gupcem.
Nie wiedzia biedak, e jest to w, ktry z powodu porannego chodu zapad w gboki sen, a nawet odrtwienie. Ucieszy si lepiec, obudzi towarzysza i powiedzia:
Pora rusza w drog. Czuj ju na swych policzkach
promienie soca. Spjrz, jaki wspaniay bat znalazem. Jest
grubszy i bardziej elastyczny od zgubionego.
Wyrzu go, wyrzu natychmiast! To to w jadowity! zawoa widzcy podrny.
Mylisz, bracie, e skoro nie widz, to musz by
i gupi odpar lepiec. Pewnie zazdrocisz mi nowego
eleganckiego bata. Nigdy takiego nie miae! krzycza
rozzoszczony.
Gdy tak si spierali, soce przygrzewao coraz silniej.
Ogrzao zzibnitego dotd wa, oywiony wystawi e-

116

117

ysz, zajc, wilk i klejnot

Dawno temu yo pewne maestwo. Oboje byli dobrymi ludmi, ale bardzo niezaradnymi. Kobieta przez trzy
lata utkaa zaledwie trzy kawaki ptna. Gdy je skoczya,
oddaa mowi, aby ten sprzeda je na bazarze w miasteczku. Powlk si mczyzna do miasteczka. Po drodze spotka czowieka nioscego mysz.
Po co ci mysz? zapyta.
Nios j kotu do zjedzenia odpowiedzia przechodzie.
Daj mi t mysz, a ja ci dam kawaek ptna zaproponowa wieniak.
Nioscy mysz zgodzi si chtnie i kady poszed
w swoj stron.
Po pewnym czasie wieniak spotka innego czowieka, ktry nis zajca, i zamieni nastpny kawaek ptna na zwierzaka. Na koniec nasz bohater spotka czowieka, cigncego na sznurze wilka. Wilk te mia by
zabity, gdy porywa owce. Znw obaj przechodnie si
wymienili i ju po chwili wieniak wraca do domy bez
ptna, ale za to z trojgiem zwierzt. Kobieta zaamaa
rce.
Co te najlepszego uczynie mj mu. Tyle pracy
mnie kosztowao utkanie tych trzech kawakw materiau.
Teraz ju zawsze bdziemy biedni narzekaa.
Wiadomo przecie, e:
Aczkolwiek m i ona pi na tej samej poduszce,
to maj jednak sny rne.

118

Usyszay to zwierzta. Zajc wyskoczy z chaupy i ju


po chwili przynis w zbach sporo wieej cebuli. Wilk
te gdzie popdzi i wrci, dwigajc udo jelenia. Tylko
myszka siedziaa i rozmylaa. Po pewnym czasie rzeka do
zajca i wilka:
Bracia, naszym gospodarzom naley si co wicej.
Wiem, gdzie w ziemi schowany jest drogocenny kamie.
Pobiegnijmy tam i przyniemy
go naszym wybawcom. Potrzebujemy tylko szpulk bardzo mocnych nici.
Kiedy znalazy si nici,
zwierzta pobiegy po ukryty
kamie. Szybko okazao si
jednak, e myszka wolno biega i musia j wilk nie na
grzbiecie. Gdy dotarli do miejsca, gdzie zakopany by kamie, myszka zawizaa jeden
koniec nici do swego ogonka,
a drugi mia cign wilk na
dany przez ni sygna. Kiedy
wreszcie, przebiegajc ca
nork, dotara do kamienia,
przywizaa go do nici i daa
znak wilkowi, aby cign. Po chwili pikny, szlachetny
kamie by ju na powierzchni. Teraz mysz znw siada na
grzbiecie wilka, ten wzi kamie do pyska i popdzili do
domu wieniakw. Biegli obok wwozu w grach. Myszka rzeka:

119

Bracie wilku, odpocznij.


Kiedy wilk usysza, e mysz nazywa go bratem, to ze
zdziwienia rozwar paszcz. Chcia co powiedzie i w tym
momencie kamie wylecia i spad do wwozu. Znw musieli si natrudzi, aby go odzyska. Przewizali myszk
nitk i opucili na dno skalnej rozpadliny. Po pewnym czasie znalaza ona kamie i wycignli j na gr.
Teraz nie mw ju do mnie bracie wilku, a na pewno nie upuszcz kamienia.
Biegli jaki czas dalej a do rzeki. Tu myszka chciaa
pokaza, gdzie jest pytsza woda, i znw odezwaa si:
Bracie wilku.
Wilk znw otworzy pysk, a kamie wpad do wody.
Martwili si bardzo, ale mysz podesza na sam brzeg i zobaczya ab.
Siostro abo rzeka zgubilimy w rzece kamyk dla
pewnej wieniaczki, pom nam go odzyska.
aba zanurkowaa kilka razy i wydobya klejnot. Teraz
ju bez przeszkd i przygd dotarli do domu ubogich
wieniakw i oddali im cenny kamie. Od tego momentu
para ta nie zaznaa biedy, a kobieta nigdy ju nie narzekaa, e m uratowa jakie zwierzta. U kobiet bowiem:

apy, wietlik i papuga

.
Mapy, ktre mieszkay wysoko w grach, wraz z chodami jesieni postanowiy przenie si do zacisznej doliny.
O mapach wiadomo, e nie s najbardziej rezolutnymi
zwierztami. A o takich mwi si:
Gupi sprzedaje topr za ig, a osa za ogrek.

Co w sercu, to nie na jzyku,


co na jzyku, to nie w mowie,
co w mowie, to nie w uczynku.
Przedziwne s sprawy kobiet.
Pewnego chodnego wieczoru jedna z nich spostrzega
ognika siedzcego w trawie. Zawoaa:
Siostry, szybko, szybko przyniecie chrustu na
podpak. Tu jest pomyczek. Rozpalimy ognisko
i ogrzejemy si.

120

121

Mapy naznosiy wiele narczy chrustu i zakryy caego


wietlika. Usiady w koo, czekajc, a rozpali si ogie.
Z pobliskiego drzewa obserwowaa to wszystko papuga.
Zaskrzeczaa:
Gupie mapy. Moecie tak czeka na ogie do sdnego dnia. Czy nie wiecie, e to by wietlik? Ha, ha, ha...
Czy mylisz, nieznona gaduo, e nie wiemy, i iskra
podobna jest do maego robaczka?
Rozzoszczone zaczy rzuca w papug poamanymi
gaziami. Papuga odfruna i po drodze krzyczaa wrd
drzew:
Gupie mapy, gupie mapy...
Te za siedziay dugi czas wok zgromadzonego chrustu i nie doczekawszy si ognia, podeptay wietlika, a
przesta byszcze. Wiadomo przecie, e:
Gniew bezsilny najboleniej
temu szkodzi, kto si gniewa.
Nazbyt rozpalony kocio
przypala wasne cianki.

api krl i wodny demon

Dawno temu w lasach na pnocy Indii mieszkao due stado map, ktre miay dobrego i mdrego krla. Zebra on pewnego razu wszystkie mapy i powiedzia:
W tutejszym lesie ronie wiele poywnych owocw.
S jednak tu rwnie owoce trujce. Zanim zaczniecie
je je z jakiego drzewa, zapytajcie mnie o rad, czy
owoce nie s niebezpieczne. W lesie spotka moecie
te jeziorka, w ktrych mieszkaj wodne demony. Nie
pijcie z nich wody, bo demon moe was utopi i pore.
Jak napotkacie nowe jezioro, zawsze pytajcie mnie o rad. Pamitajcie, e:
Ptak mogcy bystrym okiem
o sto mil wypatrzy jado
nie dojrzy side pod bokiem,
jeli z losw tak wypado.
Posuszne mapy wdroway bezpiecznie przez lasy
i unikay trujcych owocw. Pewnego razu, po duszej
wdrwce wszystkie byy bardzo zmczone i spragnione.
W lesie napotkay mae jeziorko, w ktrym woda wygldaa bardzo zachcajco. Pomne jednak przestrogi poprosiy,
aby ich mapi krl najpierw orzek, czy nie mieszka w nim
wodny demon. Mapi wadca nikomu nie pozwoli pochyla si nad wod. Sam obszed jezioro dookoa i stwierdzi,
e wszystkie lady zwierzt prowadz tylko ku niemu,
a aden lad nie odchodzi od jeziora. Wiedzia std, e
wszystkie zwierzta, ktre przyszy pi wod, ju nie wr-

122

123

ciy, lecz zostay poarte przez demona. Mapi krl kaza


wszystkim swym poddanym usi wok jeziora i poczeka. Wiadomo bowiem, e:
Woda zbyt dugo stojca w sadzawce tchnie
od nadmiaru spokoju.

Czy ty jeste demonem, ktry poera zwierzta?


Tak odpar demon was te zjem, bo bdziecie musiay napi si wody z tego jeziora. W pobliu nie ma innego. Ha, ha, ha zamia si na kocu, a z obronitej
zielonej mordy pocieka mu lina.
Mapi krl kaza swej kompanii wyrwa z pobliskiego
zagajnika mode pdy bambusa, wydmucha z nich znajdujce si w rodku przegrdki i tymi rureczkami pi wod. Wszystkie mapy piy apczywie przez rurki, siedzc
w pewnej odlegoci od jeziora. adna nie musiaa si nad
nim pochyla, tak e demon nie mg ich chwyci. Ten za
zoci si okrutnie. Caa woda falowaa i peno byo na powierzchni wielkich bbli, po tym jak demon sapa i zgrzyta zbami z gbi. Naley pamita jednak, e:
Kocem dnia jest zachd soca,
noc si zawsze koczy socem.
Szczcia kocem jest nieszczcie,
a nieszczcia szczcie kocem.

Po kilku minutach z jeziora wyonia si okropna posta


demona. Cay by fioletowy, a oczy mia czerwone. Zoci
si, dlaczego mapy nie zbliaj si do wody, a tylko spokojnie siedz w pobliu. Mapi krl zapyta:

124

125

apa i krokodyle

Dawno, dawno temu nad wartk rzek w Indiach


mieszkaa bardzo wysportowana mapa potrafia bardzo
daleko skaka. W rzece mieszkaa za para krokodyli. Mapa przyjania si z nimi od dawna. Lubili wsplnie poplotkowa o najnowszych wydarzeniach w lesie. Bya jednak
to do osobliwa przyja, gdy:
Dla leniwego konia wszystkie odlegoci s dalekie.
Dla skpego czowieka wszyscy przyjaciele s daleko.
Na rzece bya niewielka wyspa, na ktrej roso drzewo
z bardzo soczystymi owocami mango. Aby dosta si na t
wysepk, sprytna mapa musiaa najpierw wskoczy na
wystajcy z rzeki kamie, a dopiero z niego, dajc duego
susa, dostawaa si na wysepk.
Tymczasem w rodzinie krokodyli zasza spora zmiana.
Pani krokodylowa miaa niebawem znie jaja, z ktrych
pniej wykluyby si mae krokodylki. Tak jak to u bdcych w ciy bywa, i ona poczua ochot na zjedzenie czego odmiennego. Tym razem poczua ch, aby zje map. Poprosia ma, aby upolowa dla niej ssiadk, ktra
zwyka bawi si na wysepce. M jednak mia wtpliwoci:
Od dawna przyjanimy si z t map. Czy wypada
zatem j zje?
Jeli mnie kochasz i zaley ci na naszych dzieciach
bardziej ni na jakim obcym stworzeniu, to mi j upolujesz. Jeli nie, to zaraz od ciebie odpyn i w dole rzeki

126

znajd sobie lepszego ma zdecydowanym gosem odpowiedziaa krokodylowa.


Dobrze ju, dobrze. Przynios ci t map. Tylko si
nie denerwuj uspokaja j zrezygnowany m.
I wtedy przypomnia sobie przysowie przestrog:
Jak poar, pdzc po lesie,
lian pali razem z kwiatem,
tak si spopiela kobieta,
z ktrej m nie ma radoci.
Kiedy mapa poywiaa si na wysepce
owocami mango, krokodyl usun kamie
z rzeki, na ktry skakaa mapa, i sam zanurzy si w wod tak, e
wystawi cz swego
ba. W ten sposb udawa kamie.
Mapa najada si
i zamierzaa jak zwykle
skoczy na kamie, a z niego na brzeg, ale spostrzega, e
kamie jest jaki inny chyba bardziej wystawa ponad
wod. Mapa bya przebiega, postanowia sprawdzi, co
si dzieje. Odezwaa si wic:
Kamieniu, kamieniu, jak si dzisiaj miewasz?
Krokodyl pomyla, e mapa zawsze rozmawia z kamieniem, i odpowiedzia:
Dobrze si miewam, miao skacz.
Mapa poznaa jednak, e by to gos krokodyla. Z wy-

127

sepki nie byo innej drogi powrotu, jak tylko skaka przez
w nieszczsny kamie, ktry teraz zosta zamieniony na
krokodyla. Mapa bya w puapce. Zapytaa jednak:
Przyjacielu krokodylu, dlaczego polujesz na mnie? ylimy przecie tak dugi czas zgodnie. Nie naley krzywdzi przyjaci.
To prawda odpar krokodyl jednak pani krokodylowa ma na ciebie chrapk i nic na to nie poradz. Nic na
to nie poradz, e:
Kobiety jak diablice porywaj serca gupcw.
Biedna mapa zrozumiaa, e tylko jaki podstp moe
uratowa jej ycie. Powiedziaa wic:
Drogi przyjacielu. Rozumiem twoj on. Trzeba
spenia yczenia kobiet ciarnych. Rozewrzyj wic szeroko paszcz, a ja w ni wskocz. Zaniesiesz mnie pniej onie.
Mapa wiedziaa, e kiedy krokodyle rozwieraj szeroko paszcz, to zamykaj oczy. Tak si stao i tym razem.
Mapa skoczya krokodylowi na nos, gdy ten mia oczy zamknite, i odbiwszy si od niego, skoczya na brzeg rzeki.
Bya uratowana. Pamitaa jednak:
Szczcia chcesz? Usu tego precz,
kto kody rzuca ci pod nogi,
czy bdzie to twj syn, czy brat,
czy ojciec, czy przyjaciel drogi.

apa i aroczny niedwied

Na skraju pustyni roso kilka drzew figowych. Miejsce


to wybraa sobie na siedzib stara mapa. Poywienia miaa pod dostatkiem, gdy figi
byy due i soczyste. Codziennie potrzsaa jednym
z drzew i zbieraa wiee
owoce. Gdy najada si do
syta owocw, pozostae suszya, aby mie zapas pokarmu na zim.
Pewnego dnia przy
drzewach pojawi si wielki niedwied. Wanie
uciek przed myliwymi,
by bardzo zmczony
i godny. Mapa poprosia,
aby usiad w cieniu drzewa, i poczstowaa go
wieymi figami z potrzsanego drzewa. Wiadomo
jednak od dawna, e:
Kto w cudzym cieniu siedzi, sam cienia nie daje.
akomczuch najad si, obliza pysk i rzek:
Droga przyjaciko. Dzikuj za poczstunek, ale
my, niedwiedzie, jadamy wicej ni wy, mapy. Daj mi
jeszcze troch fig. Mwic to, bysn gronie zbami.

128

129

Mapa, trzsc kolejnym drzewem, zgromadzia znw


spor ilo wieych owocw. arok pochon je w mig
i zarycza:
Dawaj jeszcze!
Mapa usiada przed nim i zacza tumaczy:
Jeli zjesz wszystkie moje figi, to bd musiaa godowa w zimie. Wicej nie mog ci da.
Widzc gron min gocia, ktry szykowa si ju do
poarcia swego gospodarza, ucieka przezornie na drzewo. Mi wlaz za ni, gronie ryczc. Wtedy to jedna z gazi nie wytrzymaa jego ciaru i grubas, spadajc na ziemi, skrci sobie kark. Tak z niewdzicznymi obartuchami bywa. Naley pamita, e:
Co macie, to si wyczerpie,
zwizane znw si rozczy,
padnie, co wznie zdoano.
mier wszelkie ycie koczy.

130

ew i zajc

Pewnego razu y w dalekim kraju na Wschodzie grony, wielki lew. Mia swoje lee w gstej puszczy. By okrutny i chciwy. Znca si nad swymi poddanymi i mordowa
bez litoci wszystkie due i mae zwierzta, adnego nie
oszczdzajc. O takich mwi:
Wadcy jak we, yj gnunie,
pancerz ich skrywa, chodz krto,
okrutni, zgubni dla przyjaci,
szczcie, e bywa na nich rada.
Zrozpaczeni poddani: antylopy, dziki, sarny, zajce
i wiele innych zwierzt, zebray si pewnego ranka na narad. Po niej poszy do okrutnika, uklky przed nim
i z pokor, lecz i z godnoci zarazem, owiadczyy:
Nie moemy ju tak dalej y, panie. Do ju, nasz
krlu, rzezi i mordu. Mordujc nas wszystkich kolejno,
a cz bez potrzeby, spowodujesz, e wygin wszystkie zwierzta na ziemi. Czym bdziesz si pniej ywi, ty i twoja rodzina? Prosimy, zastanw si! My zobowizujemy si dostarcza ci codziennie jedno zwierz,
aby nigdy nie by godny. Gdy tak bdzie, nie zabraknie ci nigdy poywienia i aden gatunek zwierzcy nie
wyginie doszcztnie.
Wysuchawszy tej proby, lew rzek:
By moe macie racj, lecz jeeli ktrego dnia nie
zgosi si do mnie zwierz odpowiednie na mj posiek, to
nastpnego dnia wymorduj was wszystkich!

131

Na jaki czas spokj zapanowa w lesie. Wiadomo, e:


Krlowie maj prawe rami dugie, aby bra,
lewe krtkie, aby dawa.
Dlatego daj tylko tym,
ktrzy stoj blisko.
Codziennie w porze obiadowej szy do lwa pokornie
jakie zwierzta, przeznaczone na posiek dla krla lasw, a porzdek ustalay
one same.
Raz byy to zwierzta
mode, innym razem los
pada na stare. Wszystkie jednak godziy si
na swe przeznaczenie,
byle tylko ocali przysze pokolenia.
Pewnego dnia przysza kolej na zajca i on
winien w porze obiadowej uda si do lwa
i suy mu jako misne
danie. Zajc, wysuchawszy wyroku, zmartwi si bardzo. By jeszcze mody i chciaby troch jeszcze na
wiecie pobryka. Zacz aowa swego wesoego ycia i rozmyla nad moliwym ratunkiem. By przekonany, i mdroci i wytrwaoci pokona mona
okruciestwo lwa.
Poszed jednak do lwa i gdy wreszcie stan u celu,
byo ju po obiedzie. Lew by godny i zy, oblizywa
si i warcza:

132

Spnie si, jutro was wszystkich rozszarpi!


Zajc, ukoniwszy si nisko, powiedzia pokornie:
Przepraszam za spnienie, szlachetny panie, ale
gdy szedem do ciebie, drog zagrodzi mi inny lew. To
by moe twj kuzyn, ale on jest wikszy od ciebie
o gow. Gdy mu wyjawiem, e id na uczt do ciebie,
i wyjaniem, e to mnie masz zje, twj kuzyn strasznie
si rozeli. Rycza i krzycza. Na koniec jednak puci
mnie wolno i nakaza, abym ci powiedzia, e tylko on
jest krlem tego lasu. Ty za masz si wynie gdzie indziej. Wiedzia on, e:
Zych pewnego dnia zo nie minie.
Ja mam si wynie? zaryczao ze lwisko. Zaprowad mnie do tego zuchwalca. Ju ja si z nim policz!
Tak, panie, ale on mieszka w zamku podziemnym
i jest bardzo wielki.
Zobaczymy, kto tu rzdzi rycza lew. Prowad!
Gdy uszli kawa drogi, zajczek przystan przy starej
i gbokiej studni.
Zobacz sam, panie, ten zbj skry si do rodka pokazywa zajczek studni. Spjrz, jaki jest wielki.
Lew zajrza do rodka. Zobaczy swe grone oblicze.
Rykn gronie. Z gbi studni odpowiedziao mu echo
dwa razy silniejszym gosem. Lew przekonany, e przeciwnik jest nie tylko wielki, ale i silny, zjey si cay,
wystawi pazury i skoczy do studni. I nigdy ju si z niej
nie wydosta.
Tym sposobem, dziki sprytowi maego zajca, zwierzta mogy dalej y spokojnie. Bowiem:

133

Kto widzia czyst wron?


I gracza nie szulera?
Kobiet nielubien?
Rzezaca bohatera?
Pobaliwego wa?
Pijanego jak bela,
Co by prawdy docieka?
A w krlu przyjaciela?

ew i dzicio

Dawno temu, wysoko w Himalajach y zdobny w kolorowe pirka dzicio. Pracowicie biegy mu dnie. Mwiono, e leczy wszystkie chore drzewa, wydziobujc z nich
larwy kornikw. Pewnego razu spostrzeg lwa budzcego
zawsze strach, ktry cierpic, rycza i bezradnie biega po
puszczy.
Co ci jest, przyjacielu? zagadn dzicio peen
wspczucia.
Ko mi utkwia w gardle. Moe ty mi pomoesz? Nie
bj si, nic ci nie zrobi jcza krl zwierzt.
Dzicio zastanowi si przez chwil, na koniec jednak sfrun z drzewa. Lew rozwar szeroko paszcz.
Ptak wsadzi mu w poprzek niej kawa gazi i wtedy
wydoby tkwic gboko ko. Pniej wyj zabezpieczajc ga i odfrun na drzewo. Zapomnia biedak, e:
Czynic dobrze, siejesz niewdziczno!
A teraz, co z zapat, panie lwie? pyta dzicio.
Kto z yciem uszed z mej paszczy, ten ju powinien
by zadowolony. Oto zapata zarycza lew gronie.
Wicej ju ci nie pomog odpar ptak. Kto nieuyty i niewdziczny, temu nikt nigdy nie pomoe.
Albowiem absurdem jest da piciu rzeczy
od piciu osb:
szacunku od gupiego,

134

135

podarku od biednego,
dobra od wroga,
dobrej rady od zawistnego,
wdzicznoci od wadcy.

ot i gupie mapy

Mapy zawsze czyni wiele haasu, szczeglnie za gdy


jest ich wiele. By ciepy letni czas poobiedniej drzemki.
Wielki kot, syty i zadowolony, rozcign si w cieniu na tarasie przed domem. Ktliwe mapy zaczy krzycze. Modsze broiy i psociy. Harmider si zrobi okropny. Takie ju
s mapy. Nawet starajc si, mona by pewnym, e:
Choby wron kpa w ranej wodzie,
pira jej nie zbielej.
Obudzony kot ze zoci rozejrza si dokoa i rzek:
Moje drogie. Moecie haasowa do woli, jednak nie
wolno wam uderzy w dzwon, ktry gospodarz umieci
na drzewie mango. Tylko on sam moe nim dzwoni kil-

136

137

ka razy do roku w wielkie wito. Nikomu obcemu nie


wolno go rusza.
Nam wszystko wolno krzykny mapy i pobiegy
do mangowego drzewa.
W tym czasie kot powoli zszed z tarasu i przez
drewniane kratki na ganku spoglda, co bdzie si
dziao dalej.
Mapy znalazy wreszcie wiszcy dzwon. By on co
prawda szarego koloru i przypomina raczej worek, lecz
zaczy w niego wali uamanymi gaziami. Okazao si,
e nie by to aden dzwon, ale wiszce na drzewie wielkie
gniazdo os. Te, rozelone omotaniem w ich dom, wyfruny i zaczy zawzicie ksa gupie mapy. Biedaczki
uciekay w popiechu, a zatrzymay si dopiero w odlegym lesie. Kot za wyszed na taras i ponownie zapad
w sodk drzemk. Prawd mwi przysowie:

iedny asceta

Dawno temu w pewnej wsi mieszka biedny asceta. Nigdy nie zapomina przepisanych modlitw, jednak bieda jego bya coraz wiksza, gdy by bardzo niezaradnym czowiekiem. Wreszcie postanowi poszuka jakiego lepszego
miejsca do ycia. Przed wyruszeniem w drog zayczy sobie aby ssiadka naszykowaa mu kilka plackw.

I mapy spadaj z drzewa.

Nazajutrz rano niewiasta pobiega poyczy troch mki, aby przygotowa placki na drog. Nikt jednak nie mg
da jej nawet odrobiny. Zdesperowana wyrobia ciasto

138

139

z pozostaego w palenisku popiou z wod i tak przygotowaa cztery placki.


Asceta, kiedy uszed spory kawaek drogi, napotka
par wdrowcw. Nie wiedzia, e to anioowie we wasnej postaci wybrali si na przechadzk. Wszyscy razem
postanowili odpocz i wtedy biedak poczstowa napotkan par swymi dziwnymi plackami. Gdy wzi je do
ust, dopiero si zorientowa, z jakiej mki ssiadka je
przygotowaa. Towarzysze podry jednak nie narzekali
i zjedli placki z apetytem. Poegnali si i wity m poszed dalej.
Po pewnym czasie gd mu tak dokuczy, e postanowi znw posili si swym okropnym w smaku plackiem.
Tym razem placek by doskonay. Pachnia wieym masem, by pulchny i dobrze wypieczony.
Zjada jednego po drugim, a tymczasem w woreczku
stale jeszcze byy cztery placki. Nigdy ich nie ubywao.
Ucieszy si i wiedzia ju, e to cud. Czym prdzej powrci do domu, nakarmi wszystkich ssiadw, a plackw
nie ubywao. Woreczek odda ssiadce, a ta zaoya restauracj i dziki cudownemu woreczkowi szybko caa
wie staa si zamona. Wiadomo jednak, e:
Trzech rzeczy nie mona powierzy trzem: bogactwa biedakowi, tajemnicy kobiecie i kobiety
modziecowi.
Niestety, dowiedzia si o wszystkim okoliczny dziedzic. Przyby do ascety w gocin, a na koniec zabra mu
woreczek z plackami. Tak to ju z bogaczami bywa:

Wkrtce niezaradni ludzie popadli znw w bied


i znw wyruszy asceta w poszukiwaniu szczcia. Raz
jeszcze spotka anielsk par na spacerze i poskary si na
swj los i zego pana. Dosta kolejny woreczek z objanieniem, e gdy tylko wypowie sowa chwaa Ci, Panie!, to
woreczek zaraz si sam zamknie. Kiedy zosta sam, czym
prdzej sign po placki. Tym razem z woreczka wyskoczyy cztery pici i zaczy go bolenie okada. Na szczcie, przypomnia sobie w por tajemnicz formu i bitne
pici schoway si do woreczka. Wrci do swej wsi, kupi kilka plackw i zaprosi dziedzica ze sugami. Przybyli
szybko w oczekiwaniu kolejnego cudu.
Czy masz nowy woreczek? pyta bogacz. Jeli tak,
to dawaj go tu szybko!
Kiedy biedak odda woreczek, niezwocznie uciek
z izby i zaryglowa za sob drzwi. Po paru minutach sycha byo omot i wrzaski, tupot i bieganie. Wreszcie posysza bagalne krzyki:
Chod tu szybko i zabierz ten przeklty worek!
A czy dostan i poprzedni? pyta.
Tak, tak. Ale szybko zabierz ten! krzycza dziedzic.
Kiedy wymwi formu chwaa Ci, Panie, w izbie zapanowaa cisza i tylko sycha byo pojkiwania. Dziedzic
jak niepyszny odda oba woreczki i wicej ju nie odwiedza feralnej wsi. Wiadomo jednak, e:
Szlachetny sawi cnot nawet w zym,
zy zasi mwi wycznie o bdzie.
Cho tyle jest nieprawdy w tym, co w tym:
jednemu niebo, drugi w piekle bdzie.

Czart dusz wyjmie, a pan skr zdejmie.

140

141

ogut i lis

We wschodniej Persji, w pewnej wsi, mieszka kogut


bardzo dumny ze swego piewu. Pewnego dnia sprytny lis
usysza owo pianie, a e kogut by duy i tusty, bardzo
pasowaby na obiad dla lisiej rodziny. Wiadomo, e:
Dopki lis
ma choby jeden zb,
nie ma mowy
o adnej moralnoci..

Lis spoglda gdzie by tu uciec, lecz psy byy ze wszystkich


stron. Kogut trzymany przez zodziejaszka w pysku, ledwo
dyszc, wyszepta:
Powiedz im, e kogut jest nie z tej wsi, to zostawi
ci w spokoju.
Kogut jest z innej wsi krzycza lis, otwierajc
paszcz.
W tym czasie ptak podskoczy i uciek do zagrody swego pana. Lis zorzeczy:
Niech bdzie przeklty pysk, ktry otwiera si nie
w por.
Na to, z oddali, krzykn kogut:
Niech bd przeklte oczy, ktre zamykaj si
nie w por.

Podszed wic spryciarz blisko, pokoni si i powiedzia:


Panie, dawniej kiedy przechodziem przez wie, suchaem piknego piania twego nieyjcego ojca, czy ty
rwnie potrafisz tak piknie piewa?
piewam nie gorzej ni mj czcigodny ojciec zapewnia kogut, a moe nawet lepiej.
Aby zademonstrowa sw sztuk, kogut skupi si, zamkn oczy i zacz pia. Zapomnia, co radzi przysowie:
Nie czekaj
z zaryglowaniem drzwi stajni,
a ko
zostanie skradziony.
Wtedy lis skoczy i ju trzyma ptaka za szyj. W tym
czasie jednak psy z owej wsi, widzc intruza kradncego
koguta, zaczy ujada i okra lisa. Sytuacja bya grona.

142

143

ak aba, pszczoa i ptak

wyday soniowi wojn

Na skraju pustyni mieszka stary zoliwy so. Pewnego razu poczu swdzenie skry na grzbiecie. Uda si do
wielkiego drzewa rosncego w pobliu i zacz si o nie
ociera. Czyni to
jednak tak energicznie, e powylatyway wszystkie
jajeczka
z gniazda, ktre
may
ptaszek
uwi w konarach
drzewa. Na nic
si zday krzyki
malestwa:
Przesta ju,
przesta! Rozbij
si wszystkie moje jajeczka!
So, nie zwaajc na rozpaczliwe krzyki ptaszka, coraz
energiczniej ociera si o pie drzewa. Po pewnym czasie,
kiedy ju adne jajko nie pozostao w gniedzie, ptaszek
pofrun do swych przyjaci, aby si poskary na olbrzyma. Napotka znajom pszczo i opowiedzia jej ca histori. Ta za rzeka:
Mam tu niedaleko bardzo mdr przyjacik ab.
Moe ona co zaradzi. Musimy si pozby std sonia, bo
zagraa nam wszystkim. Wiesz przecie, i:
144

Pozwl gamoniowi dziaa,


sam si omieszy.
Gdy aba usyszaa ca opowie, rzeka:
Tego olbrzymiego gbura mona pokona tylko podstpem. Zrobimy tak: Niechaj pszczoa fruwa nieustannie
soniowi nad uchem i go rozzoci. W tym czasie ty, ptaszku, wemiesz w dzib piasku i nasypiesz go soniowi
w oczy. Wtedy przyjdzie pora na moje dziaanie. Bo sonie
wcale nie s takie mdre, jak si mwi. Przecie:
C z tego, e so silny,
jeli sam przynosi
acuch, ktrym go wi.
Wszyscy wyruszyli wic na spotkanie olbrzyma i kiedy
ptak zasypa mu oczy piaskiem, so stan bezradny. aba usadowia si przed nim i zacza kumka. Gwatownik
mylc, e ma przed sob wod, poda w kierunku aby. Ta za, zaprowadzia go a do wielkiego dou, w ktry sonisko wpado. Od tego czasu olbrzym z respektem
traktowa maluchw. Bowiem:
Krokodyl w swoim ywiole
zmoe potnego sonia,
ale kiedy wyjdzie z rzeki,
czasem go i pies pokona.

145

upi szakal

Pewien szakal, zazdroszczc pawiom urody, wiedziony


dum i pych, przytroczy sobie do ciaa znalezione pira
tych piknych ptakw. Przejrza si w sadzawce. Zobaczy
tam dziwaczne zwierz, ale by zadowolony ze swego wygldu. Pobieg czym prdzej do stada pawi i dumnie wkroczy na polan.
Witajcie, bracia i siostry rzek, kaniajc si nisko.
Ptaki zakrzykny:
C to za straszydo, przepdmy je z naszej ki.
Pewnie wyrwa pira ktremu z naszych krewnych. Id
precz! Id precz!
Wiadomo bowiem:

jak jedno za drugim ginie:


mianowicie wiedz wszelk
przed widzcymi zasania
poncy poog wielk
ar ludzkiego podania.

Jeli nie chcesz w sercu mie rany, ktrej adna


ma nie zagoi, nie wdawaj si w dysputy z gupcem.
Ptaki rzuciy si na strojnisia z pazurami i zaczy go
dzioba. Szakal ucieka, gubic pawie pira po drodze. Poraniony, wrci do swego stadka. Jego bracia i siostry jednak, wiedzc, co byo przyczyn niedoli guptasa, ucieky
od niego. Wtedy jeden ze starych i mdrych szakali, ktry
pozosta, rzek:
Gdyby ceni to, co posiadasz, nie zostaby poturbowany przez pawie i opuszczony przez swych braci. Pamitaj:
Jak ogie w dymu osonie,
jak zwierciado w pajczynie,
jak pd uwikany w bonie,

146

147

otowanie za pomoc wieczki

Pewien wity m wybiera si zim do swego miejsca


odosobnienia na medytacj i studiowanie ksig. Poprosi
przyjaci, aby dali mu troch opau na drog. Wiadomo,
e w biedzie poznaje si ludzi.

Prawd mwi przysowie:


Tylko dobrzy bd skonni
dobrym da pomocn do.
Pomc mog tylko sonie,
gdy ugrznie w bagnie so.

Jeli ci si le powodzi, masz doskona okazj


do poznania ludzi.
Ci zapytali:
Co zabierasz ze sob?
Tylko ksig i wieczk do czytania wieczorem.
Powinna ci ogrza odrzekli i pospieszyli do swych
zaj.
Po pewnym czasie, gdy asceta powrci do swej wsi,
zaprosi wszystkich na uczt, obiecujc suto ich ugoci.
Rozsiedli si wygodnie i czekali. Wreszcie zniecierpliwieni
zapytali:
A co z posikiem?
Chodmy do kuchni zobaczy odpar mdrzec.
Kiedy podeszli do pieca, zobaczyli, e wielki kocio
z jedzeniem ogrzewany jest tylko przez jedn wieczk.
Starzec powiedzia:
Przyjaciele, zapaliem t wiec ju wczoraj, aby porzdnie ogrzaa straw, ale wida, e musimy jeszcze poczeka, a bdzie gotowa.
Zawstydzeni swym skpstwem wieniacy odeszli do
swych domw, wiedzc, e wiecy nie starczy do ogrzania
posiku, tak jak nie starczyo do ogrzania ascety w zimie.

148

149

obie i mysz

Pewien zrczny i chciwy zarobku ptasznik zastawi


sie na polanie w lesie. Poniej owej sieci nasypa dorodnego ziarna. Sam za skry si w gstych zarolach,
czekajc, a zlec si ptaki. Wcibska, lecz mdra wrona
podpatrzya, co te knuje mody czowiek, usiada na
drzewie obok i zacza swym skrzeczcym gosem przestrzega o grocym niebezpieczestwie zbliajce si
ku sieci ptaki.
Wrd krcych nad lasem gobi znajdowa si ich
srebrnopiry krl. Gdy zobaczy tak moc jedzenia lecego na ziemi, pomyla, e to ziarno musiaa z dziurawego worka rozsypa jaka karawana przejedajca
przez polan. Ucieszy si szczerze, i cay jego lud posili si dzi sowicie.
Na prno yczliwa wrona ostrzegaa ptaki coraz goniejszym i zniecierpliwionym skrzeczeniem. Przypomniaa
jej si stara mdro:

Leci do lampy ma, bo nie zna


spalania si bolesnego,
ryba yka miso na wdce,
bo haczyka niewiadoma,
ale my po zmysw rozkosze
sigamy dobrze wiedzcy,
e oplata je sie nieszczcia.
Ot i otcha gupoty!

150

Bd cicho, gupie ptaszysko zgani j krl gobi. Sama najada si do ziarna, a innym nie dasz si
posili.
Po kilku chwilach na ptaki spada zastawiona siatka
i uczuy krpujce straszne wizy. Gdy chciay ulecie
w gr, jeszcze bardziej zapltay si w sznury. Ptasznik
ju spieszy z ukrycia, by pochwyci sptane ptactwo
i zanie do domu bogat zdobycz. Jednak ptasi krl, mimo nieszczcia, nie straci gowy. Tak zagrucha do
swych braci:
Nie wpadajcie w panik. Musimy dziaa wsplnie
i zdecydowanie. W jednoci i zgodzie sia! Musimy tylko
wszyscy razem, i kady z caych si, jednoczenie poderwa si do gry.
Tak te zdyscyplinowane ptactwo uczynio. Gobie
zrozumiay mdro i donioso rady. Jak jeden ptak,
wszystkie jednoczenie na dany znak, porway si i uleciay, unoszc w przestworza wraz ze sob niebezpieczn sie.
Ptasznik sta osupiay, widzc ulatujce ptaki. Po raz
pierwszy przytrafia mu si taka historia. Usiowa co si goni za nimi, lecz krzaki hamoway jego bieg, a ich kolce raniy mu twarz. Zaniecha wreszcie pocigu.
Gobie tymczasem leciay zgodnie, machajc skrzydekami, w kierunku, ktry wskazywa ich krl. Ten za zdecydowa si skierowa cay peleton do swej przyjaciki
starej i yczliwej myszy, ktra mieszkaa w rozlegym zamku podziemnym, majcym wiele korytarzy, komnat, sto
wej i sto wyj. Myszka owa syna z mdroci i zaradnoci. Gdy gobie opady wraz z siatk u jednego z wej,
gobi krl zagrucha:

151

Droga przyjaciko! Przybd, prosz, na ratunek,


w cikiej bowiem ja i mj lud jestemy opresji.
Maa wadczyni podziemnych korytarzy, bystro spojrzawszy szarymi oczkami, spostrzega od razu przyczyn
troski krla gobi. Pniej, suchajc, co przytrafio si
ptakom, zacna mysz szybko i sprawnie przegryzaa sznury
i oka spltanej sieci. Niezadugo opady wszystkie wizy
i gobie uleciay radonie, dzikujc piknym gruchaniem
dobrej myszce. Wiedziay ju, e:
Jeli pomg wiele, obcy krewnym,
Krewny jest obcym, jeli wiele szkodzi.

rzewo ycze

Wszyscy marzymy, aby kiedy udao si nam speni


nasze oczekiwania, yczenia, zamiary. W dawnych Indiach
roso magiczne Drzewo Speniajce yczenia. Wystarczyo
usi pod nim, pomyle o czym i yczenie si natychmiast speniao. Wiadomo jednak, e:
Jaki jest czowiek,
takie s jego marzenia.
Biedny wdrowiec usiad pewnego razu w cieniu jego
rozoystych konarw.
Jaka pikna okolica, pomyla.
Chciabym mie tutaj dom cicho wypowiedzia yczenie.

152

153

Za chwil ju sta przed nim uroczy schludny dom.


Dobrze byoby zamieszka tu z jak nadobn niewiast.
Ledwie wypowiedzia te sowa, a pikna kobieta pojawia si przed domem.
Przydaoby si wyprawi teraz huczne wesele, z dobrym jadem i muzykantami.
I tak te si stao. Zadowolony, uraczony onko rozmarzy si, siedzc pod drzewem.
Jak wszystko to jest zadziwiajce! To drzewo musi
mie jak zadziwiajc si. Pewnie mieszka w nim demon. Jak si pojawi, pewnie mnie pore.
I tak te si stao. Wiadomo, e:
Unikasz niebezpieczestwa?
Pewnie szczcia nie zdobdziesz.
Rzucisz si w niebezpieczestwa?
Zdobdziesz, jeli y bdziesz.

154

adatliwy w

Dawno, dawno temu w Indiach y krl, ktry mia syna jedynaka. Chopiec by bardzo chtny do nauki, pilny
i grzeczny. Mia tylko jedn wad by strasznie gadatliwy.
Na lekcjach zawsze przeszkadza nauczycielowi bo buzia
mu si nie zamykaa.
Pewnego dnia zaniepokojeni sudzy przybiegli do paacu i oznajmili, e jaki w spad z nieba, pk na
dwoje i zdech. Jest to pewnie jaki zy znak. Krlewicz
ze swym nauczycielem pobiegli rwnie zobaczy to
dziwne zjawisko.
Mj panie, ty znasz odpowied na wszystkie trudne
pytania. Jak to si stao, e w spad z nieba? pyta modzieniec.
Byo to tak, mj ksi: Dwie gsi przyjaniy si
z wiem. Opowiaday mu, jak piknie jest w Himalajach.
On jednak biada, e nigdy tam nie dojdzie i nie przekona

155

si na wasne oczy o tych wszystkich cudach. yczliwe gsi zaproponoway mu, e go przenios. Trzeba, aby chwyci pyskiem ga, a one t ga przenios w Himalaje.
Jednak pod adnym pozorem nie moe po drodze si odzywa, gdy wtedy spadnie. Jak uradzili, tak i zrobili.
Zapewne wiesz, panie, e wie s zazwyczaj bardzo
milczce. Mwi si nawet, e:
w skada jaj tysice i nikt o tym nie wie;
kura skada jedno i rozgasza na cay kraj.
Zadziwiony w oglda wiat z wysoka. Przelatywali
akurat nad ogrodem paacowym, kiedy dzieci ujrzay ich
leccych. Zaczy krzycze:
Jakie to dziwy, w leci w powietrzu.
Zdenerwowa si gadatliwy pasaer podniebny i chcia
krzycze do dzieci, aby zajy si swoimi sprawami. Ledwie otwar pysk i ju lecia na ziemi z wysokoci.
Tak oto, ksi, w nie umia utrzyma jzyka na
wodzy i widzisz, jak skoczy. Pamitaj:
Komu bstwa przeznaczyy,
e go teraz klska dotknie,
temu odbieraj rozum,
by wszystko widzia odwrotnie.

ado i smutek pasterza

Jeden z mdrcw, ktry wiele podrowa, opowiada


pewnego razu zadziwiajc histori pasterza mieszkajcego w maej oazie.
w biedak, pomyliwszy drog na pustyni,
szed przez kilka dni
o godzie i spodziewajc
si najgorszego, szykowa
si ju, e przyjdzie mu samotnie umrze wrd piaskw. W pewnym momencie, a byo to tu po
zachodzie soca, kiedy
widoczno nie bya zbyt
dobra, spostrzeg lecy
na szlaku woreczek. Podnis go, otworzy i uczucie ulgi
wlao mu si do serca. W woreczku zobaczy okrge
groszki pczaku. Ju chcia si modli do Boga o uratowanie ycia, lecz przez cay czas oglda znalezione ziarenka.
Opowiada pniej wielokrotnie:
Nigdy nie zapomn tej uciechy, tej rozkoszy, jak
uczuem, sdzc, e to pczak, i znw nigdy nie zapomn
mojej goryczy i rozpaczy, kiedy zobaczyem, e to byy tylko pery. Powiedziano bowiem, e:
Ile szczebli wzniesiesz si w gr na drabinie
szczcia, tyle znowu musisz z niej schodzi.

156

157

rzewonik i student

Rzeka bya gboka, rwca i rozlewaa si szeroko. Aby


przedosta si na drugi brzeg, trzeba byo korzysta z usug
przewonika, ktry na swej starej odzi pomaga przeby
rzek. Przewonik kiedy by marynarzem. Wiedzia, e:

hytre psisko

Dawno, bardzo dawno temu y pewien bardzo chytry


pies. Wasa si po okolicy w poszukiwaniu czegokolwiek
do zjedzenia. Od trzech dni nie mia ju nic w pysku i by
potnie godny. Wtedy to nad brzegiem rzeki, w pobliu
mostu znalaz ko. Wiadomo bowiem, e:

agodne wiatry nie wychowuj dzielnych eglarzy.


Pies, ktry biega, zawsze znajdzie dla siebie ko.
Tym razem wiz studenta. Chopak by gadatliwy i nudzia go wlokca si przeprawa. Zagadn wic wieniaka:
Czy znasz, dobry czowieku, gramatyk i ortografi?
Nie, panie odpar przewonik. Mwi tak, jak
mnie rodzice nauczyli, a pisa nie potrafi.
Wielka szkoda powiedzia student. Rzec by mona, e straci poow ycia, nie znajc zasad jzyka pokiwa gow z dezaprobat.
Pynli dalej, a na rzece pojawiy si wiry i d coraz
to ocieraa si o skay. Po pewnym czasie odezwa si
przewonik:
A pywa, panie, umiesz?
Pywa? Nie uczyem si. Zajmowaem si tylko gramatykami odpar student.
To stracisz, panie, niedugo cae ycie, bo d mocno przecieka i szybko nabiera wody.
Mona by mdrym, znajc ksigi.
Ten mdry, kto ponadto dziaa.
Najzrczniej pomieszane leki
nie wrc zdrowia sama nazw!

158

Bya ona ju waciwie


do poobgryzana, ale
dla godnego psa by to
akomy ksek. Postanowi
znale jakie spokojne
miejsce, aby ko dokadnie schrupa. Popatrzy
wok i stwierdzi, e na
drugim brzegu rzeki jest
cienisty zagajnik, gdzie
nikt nie powinien mu
przeszkadza w przyjemnej czynnoci, jak jest dla kadego psa obgryzanie koci.
Chwyci ko w pysk i przez mostek zacz biec na drug
stron. Kiedy bieg, trzyma pysk schylony ku doowi
i wtedy zobaczy w rzece swoje odbicie. Dostrzeg, jak
w lustrze, e tam na dole jaki pies biegnie z koci w pysku. Na dodatek wydawao mu si, e tamta ko jest
wiksza od jego i wyglda smaczniej. Pomyla: c bd
si zajmowa t ma kostk, kiedy mog tamtemu psu za-

159

bra wiksz. I nie namylajc si dugo, skoczy z mostu


do rzeki. W tym czasie wyleciaa mu z pyska jego wasna
ko. Pies za, pywajc wok, nie mg nigdzie znale
tego drugiego psa ani tej drugiej, wikszej koci. Przez
swoj chytro musia pniej godowa przez kolejnych
kilka dni i wychud jak szczapa. Wiadomo, e:
Tysic powodw do smutku,
setki powodw do lku
s tylko gupcw udrk,
na mdrych nie wywr skutku.

160

aw pyszaek

Dawno, bardzo dawno temu rne zwierzta mieszkajce w Indiach postanowiy wybra swoich krlw. Te,
ktre miay cztery nogi, obray na krla wielkiego lwa.
Zwierzta morskie wybray
wielk ryb. Ptaki zgromadziy si u podna Himalajw
i ustaliy, e ich krlem zostanie Zoty abd. Kiedy mino kilka lat, w rodzinie krla
ptakw dorosa pikna panna
Zota Ksiniczka. Ojciec
bardzo j kocha i ulega
wszystkim jej kaprysom. Zgodzi si rwnie, aby ksiniczka sama wybraa sobie
przyszego ma. W tym celu
krl obwieci, e wszyscy
ptasi kawalerowie maj si zebra na polanie u stp gr,
w kraju, ktry nazywa si Nepal. Przybyy ptaki z caych
Indii, a nawet niektrzy kawalerowie przylecieli a z Tybetu. Byy tam pikne abdzie, zwinne sokoy, kolorowe baanty, mdre sowy, nienobiae gsi i wiele, wiele jeszcze
innych ptakw. Ksiniczce spodoba si najbardziej kolorowy ze wszystkich paw. Mia donony gos, pira na
ciele mieniy si szmaragdowo, a wielki ogon mia wszystkie kolory tczy. Od stuleci wiadomo, e:

161

Kawaler bywa pawiem, narzeczony lwem,


a onaty osem.
Wszyscy ptasi kawalerowie zbliyli si, aby pogratulowa mu szczcia. Przyjmowa pochway z zadowoleniem,
a na koniec postanowi zaprezentowa ca swoj kras.
Nad si, rozstawi szeroko ogon i zacz wykonywa
dziwne plsy. Taczy tak i taczy w koo, a znudzi
wszystkie zebrane ptaki. Odwrciy si od niego i oddaliy, a on jeszcze taczy zapamitale. Zagniewa si ptasi
krl, Zoty abd. Zawstydzia si ksiniczka. Powiedziaa ojcu:
Nie chc mie za ma takiego pyszaka. Nie chc go
wicej widzie!
Zgodzia si zosta on przyzwoitego, skromnego abdzia, ktry przylecia na uroczystoci z ssiedniego kraju. Powiadaj bowiem:
Gupiec, by pienidze zdoby,
jako nierzdnica bdzie.
Przystroi si i wypikni,
i zmieni w czyje narzdzie.

162

aba i mysz

Kiedy polna mysz zaprzyjania si z lekkomyln ab. Lubiy si bardzo, ale mao czasu mogy spdza razem, gdy jedna lubia such k, a druga staw. Pewnego
dnia aba postanowia zrobi myszce psikusa. Biedna
myszka zapomniaa, co mwi przysowie:
Dowiadczenie
prowadzi szko,
w ktrej lekcje
s bardzo drogie.
aba za niespodziewanie przywizaa jej apk
do swej nogi i skoczya do
wody.
Zobacz krzyczaa
jaka przyjemna jest woda.
Pywaa, nurkowaa, cignc za sob pod wod mysz.
Bya w swym ywiole. Tymczasem biedna myszka tracia
oddech, opia si wody, a wreszcie utopia si. Nieruchomo, brzuszkiem do gry leaa na wodzie bez ycia.
Tak wanie sytuacj zobaczy latajcy pod chmurami sok. W jednej chwili poszybowa w d. Porwa
mysz, a z ni razem przywizan za apk ab. Zjad je
obie. Tak wic uwaajmy, z kim si przyjanimy. Pamitajmy, e:

163

Trzy rzeczy s niebezpieczne:


bliskie obcowanie z krlem,
poufao z kobietami i przyja ze zym.

rzypisy

Str. 9
Rwnie nasz najwikszy bajkopisarz, Ignacy Krasicki, powouje
si na Bidpaia jako na rdo swej inspiracji. Wynika to z jego przypisu do bajki Gobie:
z indyjskiego Pilpaja
Dwa gobki razem yy
I szczliwe sob byy.

Pierwsze wydanie bajek Ignacego Krasickiego (ze zbiorw autora)

164

165

Str. 9
Kazimierz Gliski (1850-1920) w swym zbiorze poetyckich bajek
zatytuowanych Bajki Nie-Krasickiego, tak widzia zadanie tej formy
poetycko moralizatorskiej:
Nie jest jej celem
by za mcicielem,
ani si zmienia w oprawc
lecz wady, bdy,
ktre s wszdy
w sodkiej pokaza potrawce.

zawieraa ponadto jeszcze czternacie rozdziaw, w ktrych znalazy


si wszystkie waniejsze opowiadania z Paczatantry. Poszczeglne
opowiadania wielokrotnie kryy w odpisach samodzielnie. W ostatnich wersjach, ktre docieray do Europy z wielu rde, Kalila i Dimna zawieraa ju w sobie bajki indyjskie (i byo ich najwicej), perskie
i arabskie. Zamiast braminw wystpowali ju asceci, rakszasy zostay
dinami, wielo bstw zastpi jeden Bg.

Krl Anaszagruwan ze wit

Wioskowy opowiadacz bajek w Indiach

Str. 13
Wedug dawnych perskich rde doktor Burzoe nie chcia za swoj prac adnego wynagrodzenia. Natomiast prosi, aby w ksidze, ktr przetumaczy, historia jego ycia, podry i dokona bya zamieszczona jako pierwszy rozdzia. Krl si na to zgodzi i w ten sposb
doktor wznis sobie literacki pomnik. Wiadomo byo, e ksiga jego

166

Marcin Styszyski z UAM uwaa, e Abdalah ibn Muqaffa jest jednym z inspiratorw i prekursorw literatury dydaktycznej, tak popularnej w krajach arabskich. Bajkopisarze w imperium Abbasydw poruszali w swoich utworach problematyk filozoficzn, religijn i egzystencjaln, starajc si wskazywa na uniwersalne wartoci moralne.
Tak wanie rol miaa spenia Kalila i Dimna ze wzgldu na uniwersalne przesanie bajek zwierzcych, ktre mona byo odnie do
wielu wspczesnych autorowi wydarze i osb.
Dla przykadu: czstym motywem pojawiajcym si w utworze jest
kwestia pojmowania wadzy i jej naduywania wobec sabszych. W takich razach podstp okazuje si jedyn skuteczn metod ich samoobrony.

167

sarz nie wyjania, jakiego rodzaju zagroenia ma na myli, ale nietrudno si domyle, i mog to by przeciwnicy polityczni (drapieniki, tygrysy) rywalizujcy o stanowisko (wiecznie nienasycone wilki)
oraz problemy zwizane z polityk i sprawowaniem wadzy, takie jak
korupcja, nienawi, arogancja, despotyzm. Staszyski stwierdza na
koniec: W utworze Kalila i Dimna mona odnale jeszcze wiele in-

Hakim Burzoe opowiada o swej podry do Indii

Abdalah ibn Muqaffa przestrzega rwnie przed pograniem si


w przyjemnociach ycia doczesnego. Autor namawia czytelnikw do
rezygnacji z przyjemnoci yciowych i zajcia si rozmylaniem nad
sensem ycia. Jednoczenie sugeruje szczypt pesymizmu. Korzystanie
z uciech ycia doczesnego i tak nie ma sensu, gdy ycie czowieka
wypenia cierpienie, zagroenia i nieuchronna mier. Nawet zdobycie
wadzy nie daje upragnionego spokoju, gdy czowiek bdzie cigle
naraony na niebezpieczestwo. Staszyski pisze, e mimo i bajkopiStrona ze starego XIV-wiecznego wydania Kalili i Dimny. Bajka o wole i lwie.
Persja, Sziraz.

nych obrazw alegorycznych, w ktrych kady z nas odnajdzie zapewne rne przesanie. Poszczeglne gatunki zwierzt, ich losy, rozmowy, a take plastyczne opisy pozwalaj odczyta nauk pync
z danej opowieci. Nauka ta odnosi si bardzo czsto do aktualnych
zdarze z naszego ycia. I by moe to wanie decyduje o ponadczasowym, dydaktycznym charakterze utworu Abd Allah ibn Mukaffy.

Str. 14
Ignacy Krasicki wielokrotnie podaje, e inspiracj jego bajek by
Orient. Jako przykad suy moe bajka pt. Cesarz chiski i jego syn.
By moe jest to odlega reminiscencja przedstawiajca troski krla
Dabszelima i jego lekkomylnego syna?
Babrius (I w. n.e.). Stronnica z Bajek Ezopa. Przekad aciski z XVI wieku

168

169

Chiczyki maj rozum, cho daleko siedz,


I bajki wiedz.
Jeden z nich, a co wiksza, cesarz tego ludu,
Nie szczdzi trudu,
Aby pan syn, nastpca jego, nie by osem.

Str. 17
Posta Ezopa jest otoczona legendami: pochodzi podobno z Frygii, dosta si jako niewolnik na wyspie Samos do domu bliej nam
nieznanego Jadmona, potem by zaufanym krla Lidii Krezusa, zgin
zabity przez kapanw delfickich.
Zmylnym czowiekiem by niewtpliwie, bo jak gosi staroytna
anegdota:
Gdy pan jego wyruszy w dug podr sugom, nakazano nie
bagae. Ezop chwyci najwikszy z koszw, ktry by wypeniony
prowiantem. Wszyscy sudzy miali si z niego, gdy by raczej niski i nie wyglda na siacza. W miar jednak podry ubywao poywienia i kosz Ezopa by coraz lejszy, podczas gdy reszta suby
opadaa z si.
Zbir bajek Ezopa wyda Demetrios z Faleronu w IV/III w. p.n.e.
W II w. p.n.e. poeta Babrios uj je w form wierszowan. Na jzyk aciski tumaczy je wierszem Fedrus i Flavius Avianus, bajkopisarz
rzymski z IV w. Zachowa si zbir 42 jego bajek pisanych pod wpywem Babriosa. Bajki te byy bardzo popularne w red-niowieczu, czytane w szkoach klasztornych.
Bajki Ezopa, stay si wzorem dla caej literatury europejskiej. Jean
de La Fontaine tak pisa o bajkach i swym mistrzu Ezopie, ktry by
dla niego wzorem i ideaem:
Bajki nie s tym, czym si wydaj z pozoru.
W lada zwierzu dla siebie dopatrzym si wzoru.
Mora, wprost wygoszony, nudziby nas pono,
Uczy za, gdy z powieci razem go spleciono.
Bawi bowiem i uczy s bajki zadania,
I na nic by si zdao baja dla bajania.
Przeto w bajek skadaniu szukali zabawy

170

Liczni me, co wielkiej dostpili sawy.


Styl kwiecisty, rozwleky nie by u nich w cenie,
Kade sowo ma u nich swj cel i znaczenie.
Fedr za treciwe bajki zyskiwa nagany,
Ezop z pisania bajek jeszcze krtszych znany.
Ale wszystkich przewyszy pewien Grek, antyczny
Mistrz zwizoci lakonicznej.
W czterowierszowej strofie zawsze tre zamyka:
le czy dobrze, fachowa niech sdzi krytyka.
Zestawmy go z Ezopem w bajce teje treci.
w strzelca, ten pasterza wprowadza w powieci.
Trzymajc si napitej przez obu osnowy,
Dorzucam tu i wdzie jaki drobiazg nowy.
Ezop bajk mniej wicej kreli w sposb taki:
Pasterz w rachubie owiec naliczy braki
Pragn koniecznie przychwyci grabiec.
Podejrzewajc wilka, przy grocie na ciece
Sie na zgub mu rozpina
I tak wzdycha na odchodnym:
Zezwl, monarcho bogw, eby ajdaczyna
Ju teraz wpad w mych oczach, w sida za m strat,
Jakie widowisko lube!
A uczcz ci cielcem godnym,
Co najtustszym, na obiat.
Wtem z jamy idzie lwisko potne i grube.
Pasterz kucn ze strachu i szepce zmartwiay:
Nie wie czek, o co prosi, by mu bogi day.
Obiecaem ci, panie, zabi ciel mode,
Bylebym draba, co upi m trzod,
Zobaczy w matni, stojc na uboczu.
Dam wou, lecz potwr niech zejdzie mi z oczu!
Bajkopis gwny kreli powie w tej osnowie.
Suchajmy, co nam jego naladowca powie.
Posiadamy liczne przekady bajek Ezopa w jzykach europejskich,
a w tym, rwnie polski przekad bajek frygijskich Biernata z Lublina
(ur. 1460 zm. ok. 1529).

171

By jeden m barzo dziwny,


W rzdzeniu ywota pilny,
Urodzenia niewolnego,
A rozumu lachetnego.
Z Ammonijum, wsi frygiskiej,
Ktra jest w ziemi trojaskiej,
Wyszed Ezop twarzy adnej,
A wymowy barzo ladnej.
Gow te mia barzo siln,
Oczy wpade, barw czarn,
Krtkiej szyje, dugoczelusty,
Czarnozby, z wielkimi usty,
Szeroki, niskiego wzrostu,
Wielkich ng, miszego ystu,
Z tyu niemiernie garbaty,
A z przodu lepak brzuchaty.
A k temu co gorszego mia,
Ie si barzo zajka;
Ale za ty niedostatki
Mia dowcip na wszystkie gadki.
Str. 17
Ju w staroytnoci Grecy wywodzili swoje bajki ze Wschodu. Azja
Mniejsza moga by pomostem midzy Indiami i Grecj. Oczywicie bajki zwierzce powstaway w kadej cywilizacji, wiara w wdrwk dusz,
charakterystyczna do Indii, usposabiaa kultur subkontynentu do nadania bajkom specyficznego pitna. Czas powstania Paczatantry mona
okreli jedynie w przyblieniu, a powodem jest brak staych dat w historiografii indyjskiej. Ludwik Skurzak uwaa, e powstaa w pierwszych
wiekach naszej ery. Ale przedzia ten jest do szeroki, bo od IV w. p.n.e.
a po VI w.n.e. Nie ma natomiast wtpliwoci, e napisana bya w sanskrycie. Pierwotna wersja utworu si nie zachowaa. Znamy j na podstawie nielicznych zachowanych pniejszych redakcji, a gwnie tej,
ktra przechowaa si w Kaszmirze, i z obszaru pnocno-zachodnich Indii oraz Hitopadei (redakcja bengalska) powstaej kilka wiekw pniej.
Istnieje oczywicie jeszcze kilka innych wersji Paczatantry, pochodzcych z samych Indii; w tym wersja palijska, dinistyczna czy nepalska.

172

Sama Paczatantra za wesza do skarbca wiatowej literatury od


czasu jej przekadu na jzyk perski, a nastpnie syryjski i arabski.
I tak, dla przykadu, z kolejnych wyda Kalili i Dimny, oczywicie
w jzyku arabskim z VII i XI, powstao okoo r. 1251 tumaczenie hiszpaskie na polecenie infanta Alfonsa (pniejszego krla Alfonsa Mdrego). Z hebrajskiego przekadu (rabiego Joela) powsta przekad aciski Jana z Kapui. A dalej z niego niemiecka wersja z XV wieku Antoniego von Pforr.
Innym nurtem biegy przekady wschodnie, ktrych te byo bez
liku, a opieray si na rdach perskich lub arabskich, np. dokonany
okoo r. 1142 przez Abul-Maali Nasrallah pt. Kitab Kalila wa Dimna,
a jeszcze bardziej jego przerbka znana pt. Anwari Suhaili, dokonana
przez Husaina ibn Ali al-Wai, czy turecki Anwari Suhaili, pt. Humayun Nameh Alego ibn Saliha z XVI w. Pikne zapewne byy przekady
Rudakiego, pisane wierszem. Cennym naladownictwem Kalili i Dimny jest Marzbanname napisane przez ksicia Marzbana Rustama
na przeomie X i XI wieku. Zachoway si tylko dwa opracowania tej
ksigi: Razatul-uqul (Ogrd bystroci) napisane przez selduckiego
wezyra Muhammda Ghazi w XII wieku i Marzbanname Azerbejdanina Saduddina Warawiniego z 1210-1225 roku. I dalej szy przekady na
jzyki indyjskie i gruziski.
Niektre z opowieci z Kalili i Dimny odnale mona rwnie
w Gesta Romanorum. Jest to zbir powiastek moralistycznych spisanych po acinie, ktry powsta w pierwszej poowie XIV w. w Anglii
lub w Niemczech. Zdoby on ogromn popularno w nastpnych
wiekach i by upowszechniany poprzez liczne odpisy, a pniej przedruki i przekady. Z niego wywodzi si polski przekad pt. Historyje
rzymskie z 1540 roku.
We wstpie kadego opowiadania znajduje si informacja, i opowiedziane zdarzenie miao miejsce za panowania konkretnego cesarza
rzymskiego. S w nich te liczne nawizania do mitologii antycznej,
bajki, przypowieci filozoficzne zaczerpnite z legend Wschodu. (Rysunek: Opowie o krlu Jovinianusie)
W 1859 roku w Paryu Stan Julien opublikowa Les Avadanas,
Contes et Apologues Indiens, etc. na podstawie chiskich encyklopedii
pochodzcych z VII wieku. Bajki zawarte w tym zbiorze, zdaniem autora pochodziy z Paczatantry i pniej zostay umieszczone w chiskim zbiorze.

173

Nie osiedzia si zdrajca i ten, ktry bawi:


Znowu w by ministrem i wszystko naprawi.
Str. 20
W bajce pt. Lew pokorny Ignacy Krasicki porusza podobny motyw:
Sprawiedliwi i uczciwi doradcy na dworach i w rzdach nie maj
wielkiego miru. Moe na pocztku, kiedy trzeba kies kraju naprawi.
Pniej jednak okazuje si, e za mao jest igrzysk i dlatego w tuszczy posuch znajduje bestia, ktra gosi: ten (czy w) musi odej.
Jest to znana od staroytnoci i smutna historia. Z orientalnych bajek
przeniesiona do naszej literatury przez Trembeckiego:

le zmyla, le i prawd mwi w paskim dworze.


Lew, chcc wszystkich przewiadczy o swojej pokorze,
Kaza si jawnie gani. Rzek lis: Jeste winny,
Bo zbyt dobry, zbyt askaw, zbyt dobroczynny.
Owca widzc, e kontent, gdy liszka gania,
Rzeka: Okrutny, arok, tyran.... Ju nie ya.

Str. 26
Motyw mapy, ktra bezsensownie zabiera si do jakiego czowieczego zajcia, przewija si w literaturach europejskich wielokrotnie.
Doskonaym przykadem moe tu by bajka Iwana Kryowa pt. Mapa
(przekad Stanisawa Komara).
Choby si napracowa, trudzi
w czoa pocie,
nie zyskasz pochwa ludzi,
gdy sensu brak robocie.

Wspczesne arabskie wydania Kalili i Dimny

Kiedy w by ministrem i rzdzi rozsdnie,


Szy, prawda, rzeczy z wolna, ale szy porzdnie.
Jednostajno na koniec monarch znudzia;
Da miejsce wou mapie lew, bo go bawia.
Dwr by kontent, kontenci poddani z pocztku;
Ustaa wkrtce rado nie byo porzdku.
Pan si mia, mia minister, paka lud ubogi.
Kiedy wic coraz wiksze nastaway trwogi,
Zrzucono z miejsca map. eby zemu radzi,
Wzito lisa: ten pana i poddanych zdradzi.

174

By pod siewy wiosenne przygotowa rol,


o witaniu gospodarz wyszed z pugiem w pole.
Cikie skiby odwala, kraje ziemi wit,
a kto tylko przechodzi, wita go zacht.
Mapa, widzc, e praca ma takie uznanie,
postanowia te zasuy na nie.
Ciki kloc znalazszy w lesie,
na drog niesie
i dawaj toczy, nie aujc si,
w lewo, to w prawo, to naprzd, to w ty...
To kloc stawia, to przewraca,
to umylnie

175

w d go cinie,
cho potem cika z wydobyciem praca...
Sidme j zlewaj poty,
tyle, tyle ma roboty!
Ale cho si tak uwija
zawzita,
nie odzywa si niczyja
zachta.
Bo na jej widok, jak jeden m, zgodnie
miej si wszyscy przechodnie.
I nie dziwota:
po licha caa ta robota?

Wspczesna ilustracja do bajki o lekkomylnej mapie

Bezmylno mapy, a w rzeczywistoci chodzi o wytknicie niefrasobliwoci niektrych ludzi, jest tematem bajki Aleksandra Fredry
pt. Mapa w kpieli.

176

Rada mapa, e si mieli,


Kiedy moga uda czeka,
Widzc pani raz w kpieli,
Wlaza pod st cicho czeka.
Pani wysza, drzwi zamkna;
Mapa figlarz nu do dziea!
Wziwszy pani czepek ranny,
Przecierado
i zwierciado
Szaust do wanny!
Dalej kurki krci wawo!
W lewo, w prawo,
Z dou, z gry,
A si ukrop puci z rury.
Ciepo mio niebo raj!
Mapa myli: W to mi graj!
Heje! Kozy, nurki, zwroty,
Figle, psoty
A si wody pod ni mc!
Ale ciepa co za wiele...
Troch nadto... Ba, gorco!...
Fraszka! Mapa nie ciel,
Sobie poradzi:
Skd ukrop ciecze,
Tam palec wsadzi.
Aj, gwatu! Piecze!
Nie ma co czeka,
Trzeba ucieka!
Mapa w nogi,
Ukrop za ni tu, tu w tropy,
A pod progi.
To nie arty parzy stopy...
Dalej w okno!... Brzk! Ucieka!
e tylko palce popieka,
Nader szczliwa.
Tak to zwykle mapom bywa.

177

Str. 28

Pytajc, przecz to udziaa,


I tako owc uwiza.
On im rzek: atwa przyczyna:
I mi bya barzo winna!
Pasterzom ci owc bya,
A wilcze skutki penia.
Takie ci w Boej owczarni
S wilcy szarzy i czarni;
Wilcz sier wen przykryli,
Aby tak rychlej zdradzili.

Rysunek z XIV wieku, z Tebrizu. Ze zbiorw muzeum Topkapi w Istambule.


Album Hazine

Str. 30
Biernat z Lublina tak opisuje niegodne przebieranki wilka.
Wilk na si owcz skr wdzia
I pokorn postaw mia;
Tako si miedzy owce wkrad,
Tajemnie ich wiele pojad.
Po tym wic pasterz obaczy,
Zdrajc w owczej skrze uczy
A natychmiast go uchwyci,
Swej si szkody nad nim pomci.
Bowiem na drzewie wysokim
Obiesi go na ka wszytkim,
Aby na drudzy patrzali,
Jego si dziaa wystrzegali.
Ludzie, kiedy to widzieli,
Na dziw si wszyscy zbieeli

178

Strona tytuowa pierwszego wydania bajek ezopowych w adaptacji


Biernata z Lublina

Podobn w zamyle bajk napisa Iwan Kryow (Lis i suse). Przekad Stanisawa Komara.
Gdzie to, na nic nie baczc, tak pdzisz przez las?
Suse lisa pyta raz.
Och, kumie. To za apwki

179

Wygnali mnie niesusznie czynic wymwki.


Wiesz, byem sdzi w kurniku.
Ilem nerww naszarpn, zdrowia straci tam!
Czsto si nie dojadao,
W noc nie dosypiao.
I za to dzisiaj tyle gnieww, krzyku!
A wszystko to oszczerstwo! Tylko pomyl sam:
Kt czysty, gdy oszczerstwom udzieli posuchu?
Ja bra apwki! Nie, wciekn si chyba!
No powiedz, gdy si tob bd wiadczy w sprawie,
Czy mnie kiedy przy tym zdyba?
Pomyl, przypomnij askawie!
Nie, alem czsto widywa, mj druhu,
e mia ca gb w puchu.

Str. 33
Wadysaw Noskowski, nawizujc do przedstawionej bajki oraz
do podobnej u Jeana de La Fontainea ostrzegajcych przed gupimi
przyjacimi, napisa wasn pt. Ogrodnik i niedwied.
Nie pomn, z jakich pobudek
Niedwied Misio porzuci swoich towarzyszy
I w ciemnych borw zaciszy
y jak prawdziwy odludek.
Zdzicza do reszty; nie dziw: przez dwa lata
Milcza i milcza, a gdy gd doskwiera,
W zimie ssa ap, w lecie mid podbiera.
Zatskni wreszcie do wiata;
Bo cho milczenie u ludzi
Zwie si cnot i zasug,
Jednak skoro trwa za dugo
I niedwiedziowi si znudzi.
Niedaleko od puszczy by may ogrdek,
Mieszka w nim drugi odludek,
Czowiek. I ten si nudzi; i chocia obficie
Zsyay mu swe dary Pomona i Flora,

180

Sprzykrzy sobie milczenie i samotne ycie.


Zatem pewnego wieczora
Ruszy w wiat, peen wesela,
Szuka sobie przyjaciela.
W tym zamiarze i wanie w tym samym momencie
Niedwied wyszed z matecznika
I czowiek nagle na drogi zakrcie
Z Misiem nos w nos si spotyka.
Zadra, w oczach mu ciemniao:
Otoem myli sprawi sobie ani!
Lecz Mi, cho gbur jakich mao,
Kiwn na ap przyjanie
I mrukn: Pjd wa ze mn, zjemy troch miodu.
Panie rzecze ogrodnik jam ju po obiedzie,
Ale racz wstpi do mego ogrodu:
Mam owoce, mid, mleko. Panowie niedwiedzie
Lubi przysmaki, wic prosz ssiada:
Czym moja chatka bogata, tym rada.
Mi zgodzi si z ochot; nim zjedli wieczerz,
Zwierz pokocha czowieka, czek polubi zwierz
I gdy mid rozczuli obu,
Przysigli sobie przyja a do grobu.
Zamieszkali wic razem; chocia to podobno,
Nili z gupimi, lepiej y osobno.
Czowiek pracowa w ogrodzie,
A Mi, ku wsplnej wygodzie,
Chodzi w las na polowanie
I o kuchni mia staranie,
I piecze krci na ronie,
Za nade wszystko zrcznie i ostronie
Muchy ogania i apa.
Pewnego razu, gdy znuony prac
Ogrodnik smaczno zachrapa,
Zjawia si mucha ladaco,
Siada picemu na nos, wazi w ucho
Misio j spdza, ale nadaremnie.
Czekaje wrzasn ty przebrzyda mucho!
Nie ujdzie ci to na sucho:

181

Zobaczysz, co to drwi ze mnie!


Pochwyci kamie, z zamachem wycela,
Jak paln... razem z much zabi przyjaciela.
Niech kto chce, co chce gada, a ja powiem szczerze,
e jeli tylko niebo nas ustrzee
Przed przyjacimi gupcami,
Nieprzyjacioom damy rad sami.

Str. 34

Strona ze starego wydania bajek

Str. 40
Jan Wolfgang Goethe tak opisuje niezmienn natur stworze
w tym wypadku ab. Przekad Artur Maria Swinarski.
Francis Barlow Aesops Fables, Bajka o myszach, Londyn 1687

Zim zamarza woda w stawie.


Biedne aby, nieywe prawie.
Str. 36
Julian Ejsmond napisa wiersz pt. Osio i filozof majcy podobny
wydwik.
Raz osio, zaciekawiony,
ile wiedzy filozof mieci w swym rozumie,
zapyta go: Co Pan umie?
Wiem, e nic nie wiem odpar mu skromnie uczony.
Osio rzek: W takim razie, w wiedzy Ci przerosem,
bo ja przynajmniej jedno wiem, e jestem osem.
Wolfgang Goethe

182

183

Myl: to skutek abiej muzyki.


Wic przysigaj: Gdy prysn lody
I gdy nadejdzie dzie swobody,
Bdziemy piewa niczym sowiki.
Ale na wiosn o tym zapomniay
I znw rechoc, jak rechotay.

dziej zamieni j w psa. Wtedy zacza ba si pantery. Wic czarodziej


przemieni j w panter. Potem bya pena strachu przed myliwym.
W tym momencie czarodziej si podda. Przemieni j z powrotem
w mysz, mwic: Nic z tego, co dla ciebie robi, nie pomoe, poniewa masz serce myszy.

Str. 45
Str. 43
Anthony de Mello w swym zbiorze opowieci, bajek i anegdot pt.
Modlitwa aby przytacza bajk hindusk pt. Serce myszy. Przekad
Dagmara Gaweda.

By moe dalek reminiscencj tej opowieci o zarozumiaych,


a nielubianych przez inne ptaki sowach jest bajka Ignacego Krasickiego pt. Puchacze.

Ignacy Krasicki

Graf Ebenhard Facetiae Latinae et Germanicae.


Wydawca Augustin Tunger, Konstanz, rok 1486

Wedug staroytnej bani hinduskiej, mysz bya cigle zgnbiona


z powodu swego strachu przed kotem. Czarodziej ulitowa si nad ni
i przemieni ja w kota. A wtedy zacza obawia si psa. Wic czaro-

184

Maonka puchaczowa, ma swego godna,


A wic podna,
Urodzia sze sowit, puchaczkw te nieco;
Zrazu sabe, dalej lec.
Raz, gdy na zwyke igrzyska
Ponad puste stanowiska
Nabujawszy si do sytu,
Wrciy do swego bytu,
To jest w dziur przy kominie,

185

Pani matka, w crce, synie,


Wnukach, wnuczkach spowaniona,
Przyjmujc do swego ona,
Jak ot zawsze panie matki,
Rzeka: C tam, moje dziatki?
C tam sycha?
A wic wzdycha:
Za naszych czasw wszystko co szo sporzej,
Teraz raz w raz coraz gorzej.

Najbardziej, i pieszczoszek tak dzielnie wymowny.


Mylc jednak, i trzeba da obrok duchowny,
Rzeka: Cho wasz gos pikny, chocia lot tak spory,
Uczcie si mie dziatki i z tego pokory.
Dobrze to jest, i cudz uomno przebaczem:
Nie kademu da Pan Bg rodzi si puchaczem.

Str. 45
Julian Ursyn Niemcewicz napisa bajk o podobnym charakterze
(Sowa, ziba i krogulec):

Grona podobizna sowy. Wspczesna ilustracja do bajek

W tej tak wielkiej troskliwoci


Najmodsze puchacztko, faworyt jejmoci,
Ozwao si: Jakemy tylko wylecieli,
Wszystkie ptaki zaniemieli,
W kty kady j si cisn,
aden nie mia ani pisn:
My tylko same bujay.
C tam w krzaczkach ptaszek may,
Co go to zowi sowikiem,
Odzywa si smutnym krzykiem.
Ale i ten nic mia mruczy,
Skoro my zaczy huczy.
Po sercu, jak to mwi, matk pogaskao,
e si tak piknie udao;

186

Julian Ursyn Niemcewicz

Bajka tumaczona z perskiego.


W zielonym, miym gaiku
Przy jasno-chodnym strumyku,
Na wierzchu dawnego dba,
Gdzie woda i yr gotowy,
ya nieszczsna ziba
Pod srog przemoc sowy;
Ale jakie biedne ycie!
Jczaa nieboga skrycie

187

Nad rodu caego losem.


Sowa coraz nowym ciosem
Szkody jej srogie zadawa,
Bez wzgldu na ptasze prawa.
Gwaty wszdzie rozpociera;
Wszystko psuje i zabiera.
Nieraz znienacka przyleci
I zrzuciwszy ziby dzieci
W jej gniazdo (pani nadta)
Wkada swe wasne sowita.
W tak przykrym stanie
Pacz i narzekanie
Zostay biednej ptaszynie.
Ali na bliskiej jedlinie
Siedzia krogulec mocny, lecz wspaniay,
I widzc rd ptaszt may
Pod strasznym gwatem ugity,
Szlachetn litoci zdjty,
W urzdzie penomocnika
Wysa do ziby sowika
Z szczerym nad ni ualeniem
I z przyjani owiadczeniem.
Penic swoje obowizki
Siad pose na brzegu gazki,
Gdzie byo ziby mieszkanie,
I tam przez sodkie piewanie
Jej si niedoli lituje,
Pomoc pewn obiecuje
Naprzeciw gwatom tyrana.
Na gos ten ziba stroskana
Z radoci nadstawia ucha
I ju podchlebna otucha
W smutnym sercu rado nieci,
Ju jej malekie dzieci
Na gos tak wdziczny, tak miy
Z gniazda gwki wystawiy.
Zazdrosna sowa, e posaniec nowy
Tak odmian sprawi swymi sowy,

Zacza take z swej strony


Wrzeszcze przykrymi tony,
Lecz prno, kady zrozumie,
Bo sowa piewa nie umie.
Wtem ju mielsza ziba maa
Wicej sowika suchaa.
Gniewem okrutnym przejta,
Gdy si ssiadka zawzita
Rzuca, nadyma i gniewa,
e skuteczniej sowik piewa,
Ziba tak do niej mwia:
Moja ty pani mia,
Kto si nade mn lituje,
Kto mi wspiera obiecuje,
Kto przyjemniej do mnie gada,
Tegom wdziczniej sucha rada.
Ty si dziwi nie przestajesz?
Ty, co mnie szarpiesz lub ajesz!.

Str. 49

Wspczesne arabskie wydanie Kalily i Dimny

188

189

Str. 50

Patrz w d, a wilk w jamie siedzi, ledwo dyszy.


Odezwa si na koniec, rzek do nich powolnie:
Nie wpadem, za pokut siedz dobrowolnie;
Trzeba czyni pokut za boje, za groby,
Za to, em was poera... Owce zatem w proby;
Wynid z dou... Nie wyjd!... My bdziem podnosi!
Droy si wilk, na koniec da si im uprosi.
Jy si wic roboty i tak pracoway,
e go ze dna samego jamy wydostay.
Wyszed, a zawdziczajc nierozumnej kupie,
Pojad, pogryz, podusi wszystkie owce gupie.

Str. 58

Accio Zuccio Bajki Ezopa, Bolonia 1487

Str. 52
Histori o tkwicym w dole wilku, ktry fortelem si z niego wydosta, opisuje Ignacy Krasicki w swej bajce pt. Wilk i owce.
Wilk, chocia to ostrony, przecie e aroczny,
Postrzeg cierwo, chcia dosta i wpad w d poboczny.
Siedzi w jamie a wzdycha; wtem owieczki syszy.

Czeskie wydania Bajek Ezopa z XV wieku,


Rada Otce Synovi

Str. 63
Bajka o akomym urawiu i mciwym krabie zostaa przeniesiona
na polski grunt przez Ignacego Krasickiego. W naszym kraju nie ma
krabw, wic zastpi go musia rak. urawia za zastpia czapla.
Kopia wspczesna egipskiego wydania bajek z okresu panowania Mamelukw

190

191

Czapla stara, jak to bywa,


Troch lepa, troch krzywa,
Gdy ju ryb owi nie moga,
Na taki si koncept wzmoga.
Rzeka rybom: Wy nie wiecie,
A tu o was idzie przecie.
Wic wiedzie chciay,
Czego si obawia miay.

Tam obierzecie siedlisko,


Chocia pierwszy wysusz,
Z drugiego was nie rusz.
Wic nas przenie! rzeky ryby:
Wzdrygna si czapla niby;
Daa si na koniec uy,
Zacza suy.
Braa jedn po drugiej w pysk, niby nie majc,
I tak pomau zjadajc.
Zachciao si na koniec skosztowa i raki.
Jeden z nich widzc, i go czapla niesie w krzaki,
Postrzeg zdrad, o zemst si zaraz pokusi.
Tak dobrze za kark uj, i czapl udusi.
Pada nieywa:
Tak zdrajcom bywa.

Str. 63
Bajka o przewrotnym i arocznym urawiu (w polskiej wersji czapli) w oryginale bya to Baka Dataka (wg V. Fausbolla). Jej wtki odnajdujemy w licznych narodowych zbiorach bajek (woskich, hebrajskich, angielskich i innych).
Stara ilustracja do bajki o czapli i raku

Wczora
Z wieczora
Wysuchaam, jak rybacy
Rozmawiali: wiele pracy
owi wdk lub wicierzem;
Spumy staw, wszystkie zabierzem,
Nie bd mie otuchy,
Skoro staw bdzie suchy.
Ryby w pacz, a czapla na to:
Bolej nad wasz strat,
Lecz mona temu zaradzi,
I gdzie indziej was osadzi;
Jest tu drugi staw blisko,

192

Str. 66
O uczonych gupcach niezdolnych podj jednak adnej decyzji
pisa Aleksander Fredro w bajce pt. Trzebaby.
Dawnemi czasy, jak pewna wie niesie
czterech podrnych bdzio po lesie.
Mrz by tak mocny, noc bya tak ciemn,
e ch podry staa si daremn.
Ogie wic rozoyli
i dnia czeka radzili.
Trzebaby. Rzecze jeden i poziewa
przynie wicej drzewa.

193

Boga. Czym si szczyci? Jest to jedynie powd do skromnoci


i wdzicznoci, do proszenia Boga o dalsze aski i o to, by nas ich
nie pozbawiono.

Str. 70
Bajka, odbywajc dalek wdrwk na wschd do Mongolii,
zmienia nieco gwnych aktorw. Konie, to zwierzta najblisze ludowi stepw, a wilk pozostawa zawsze najczstszym wrogiem. Dlatego
bajka mongolska nosi tytu: Bajka o dwch dobrych koniach, wilku
i zajcu i opowiadana bywa nastpujcymi sowami:
Aleksander Fredro

Trzebaby, rzecze drugi


legajc jak dugi,
rozszerzy ogniska,
by wszystkich grzay z bliska.
Trzebaby nie spa, bkn czwarty
na okciu oparty.
Tak kady powiedzia,
co wiedzia,
i mylc jeszcze o lepszym sposobie, zasn sobie.
C z tego? Ogie zgas, a nieostroni
pomarli podrni.
Gdzie bez czynu sama rada,
biada radcom, radzie biada.

Str. 66
Ibn Hazm w swym traktacie O leczeniu dusz i poskramianiu wad
przestrzega przed zadufaniem studiujcych ksigi, dla ktrych ksiga
ycia pozostaje jednak nieczytelna.
Wiedz, e wielu ludzi oddaje si nauce, pogra w literaturze,
studiuje i bada z oddaniem, lecz wszystko to nie przynosi im adnych korzyci. Czowiek uczony niechaj wie, e jeli bdzie tylko
pilny, inni go przewysz. Prawd jest, e talent to dar wielkiego

194

Dalaluddin Rumi

Dawno temu dwa zaprzyjanione konie pasy si


w zagrodzie pewnego pasterza. Byy szczliwe, pasc si
na rozlegym stepie, we wociach dobrego pana. Przysza
jednak susza. Pasterz zbiednia i musia sprzedawa swoje
zwierzta, aby doczeka do pory deszczowej. Postanowi
na koniec sprzeda owe dwa konie. Te za, zanim zabra
je nowy waciciel, obiecay sobie, e jeli bd bardzo
tskni za swoim stepem, to uciekn od nowego
gospodarza. Okazao si, e tskniy bardzo, tsknota
a je zeraa. Oba konie zdecydoway si wrci na swe

195

dawne pastwiska. Biegy szybko, by nikt ich nie dogoni.


Zmczy si bardzo starszy ko.
Dalej biegnij sam, bracie powiedzia do modszego ja
tu pozostan, nie mam ju siy dalej ucieka. Pamitaj
jednak, aby kierowa si waciwymi znakami. Nie zbliaj si
do niczego co wyglda podejrzanie. Nie rozwizuj te
niczego, co jest zawizane.
Modszy ko pogalopowa dalej sam, majc w pamici sowa
starszego druha. Po pewnym czasie zobaczy na ziemi wr
przewizany sznurem, w ktrym co si szamotao
i piszczao. Odwiza wic sznur aby uwolni znajdujce si
tam stworzenie. Z worka wyskoczy ogromny wilk
i powiedzia:
To dziwne, e ko mnie uwolni, a przedtem inny ko
o mao nie doprowadzi mnie do zguby. Tropiem tustego
cielaka, kiedy nagle myliwy na rczym rumaku wyskoczy
z lasu i zacz mnie ciga. Jego ko by niezmordowany
a wreszcie mnie dopadli. Zostaem wrzucony do wora,
ktry przewizano sznurem. Na szczcie gupszy brat
tamtego konia mnie wypuci. W nagrod za ten czyn
zostanie moim obiadem.
Tej niezbyt fortunnej rozmowie przysuchiwa si zza krzaka
zajc. Zdoby si na odwag i wychyliwszy si, powiedzia:
Panie Wilku. Czy to adnie tak kama? Przecie to
niemoliwe, aby taki wielki zwierz jak ty zmieci si w tym
worku. Chyba co krcisz. Jeli ci si to naprawd uda,
bdziesz mg w nagrod mnie jeszcze zje na dodatek.
Zakadamy si?
Wilk przysta na zakad. Wlaz do worka i tylko eb mu
wystawa.
Widzisz, Panie Wilku, nie miecisz si cay. Twj eb
wystaje krzycza zajc.
Wilk schowa eb do worka, a wtedy zajc z koniem czym
prdzej ponownie zawizali worek sznurem. Pniej ko,
nie zwracajc ju uwagi na nic, popdzi na swj dawny,
znajomy step.

196

Str. 70
Adam Mickiewicz, wzorujc si na wschodnich bajkach, napisa
wasn pt. Chop i mija.

Adam Mickiewicz

W pamitnikach bestyjo-graficznych Ezopa


Jest wzmianka o uczynku miosiernym chopa
I o pewnego wa postpku ajdackim.
Chop wyszed zimnym rankiem po chroniak do sadu,
A tu pod bram w mu do ng pada plackiem:
Przeziby, wp skostniay, przysypany szronem,
Ju zdycha, ju ostatni raz kiwn ogonem.
Chop zlitowa si nad t mizeryj gadu,
Wzi go za ogon, niesie nazad w chat,
Kadzie go na przypiecku,
Podciela mu kouszek jak wasnemu dziecku
(Nie wiedzc, jak wemie od gocia zapat);
Pty dmucha, pty chucha,
A w nieboszczyku dobudzi si ducha.
Nieboszczyk w jak oy, tak si wnet nasroy:
Rozkrci si, do gry wypry si, sykn
I caym sob w chopa si wycela,

197

W swojego dobrodzieja, w swego zbawiciela


I wskrzesiciela!
A to co si ma znaczy zdziwiony chop krzykn
To ty w nagrod dobrego czynu
Jeszcze chcesz mnie uksi? A ty mii-synu!
I wnet porwawszy dubasa,
Tnie wa raz pod ucho, drugi raz w p pasa.
Odlecia ogon w jeden, a pysk w drugi ktek;
Rozpado si mijisko na troje mijtek...
Darmo drgaj
I biegaj
Ogon za szyj, za ogonem szyja:
Ju nie zmartwychwstanie mija.
Przytrafia si to czsto, e dobry czek jaki
Niewdzicznika przygarnie;
Ale trafia si czciej, e niewdzicznik taki
Przepada marnie.

Str. 70
Dalaluddin Rumi, jeden z najwikszych mistycznych poetw perskich, yjcy w XIII wieku, by wyznawc sufizmu religijnego odamu islamu. W bajce pt. apacz wy i zamroony w opisuje podobn histori, kiedy wychodzony w oywa pod wpywem ciepa. Przekad na jzyk angielski Colemana Barksa i na polski Marka Oziewicza.
Posuchaj tych sw i zrozum skryt w nich tajemnic.
apacz wy uda si w gry, aby schwyta wa.
Myla o zwierzciu przyjaznym,
ale i wprawiajcym publiczno w zdumienie,
jednak szuka gada: istoty, ktra nie wie, czym jest przyja.
Bya zima.
W gbokim niegu ujrza gigantycznego zdechego wa.
Ba si go dotkn, ale w kocu to zrobi.
Tak waciwie, to zacign go do Bagdadu, majc nadziej,
e ludzie sporo zapac, aby zobaczy besti.

198

Taka jest miara naszej gupoty!


Czowiek jest potnym acuchem grskim.
We s nami zafascynowane. A my sprzedajemy siebie,
eby mc okiem rzuci na zdechego wa.
Jestemy jak najdelikatniejszy atas, ktrym atamy jutowe worki!
Zobaczcie smoka, ktrego zabiem
i posuchajcie o moich przygodach!, obwieci mczyzna.
Wkrtce zgromadzi spory tum.
Ale smok nie by martwy, by w letargu.
Mczyzna ustawi namiot na rozstajach.
Piercie gapiw rs z kad chwil, wszyscy na palcach,
mczyni i kobiety, szlachetnie urodzeni i chopi,
wszyscy cinici razem i niepomni rnic.
To byo jak dzie zmartwychwstania!
Sztukmistrz zacz rozwizywa grube liny
i zdejmowa materia, ktrym owin besti.
Drobny ruch.
Gorce irackie soce obudzio straszliwe ycie.
Ludzie stojcy najbliej zaczli krzycze.
Panika! Wygodzony smok wyszarpn si z atwoci z wizw,
zabijajc wielu w jednej chwili.
apacz wy sta jak skamieniay.
Co ja przyniosem z gr?. W owin si wok masztu,
zmiady apacza i poar go.
W to zwierzca dusza.
Kiedy wycigniesz j na gorce powietrze energii pragnie,
ogrzana nim oraz nadziej bogactwa lub wadzy,
sieje straszliwe spustoszenie.
Zostaw j w zanieonych grach.
Nie ud si, e bdziesz w stanie stawi jej czoa agodnoci,
sodycz i pobonymi yczeniami.

199

dze nie reaguj na nie. Nie mona ich zabi.


Poradzi sobie z besti, zaprowadzi j z powrotem w gry
i zmusi do zostania na niegu,
moe tylko kto taki jak Mojesz.
Ale tam nie byo Mojeszw.
Zginy setki tysicy.

Do, e tego jestem pewny,


e wy mi honor szarpiecie:
Psy, pasterze i z wasz archandyj ca
Szczekacie na mnie, gdzie tylko moecie
Musz tedy wzi zemst okaza.
Po tej skoczonej perorze,
apes jak swego i zbami porze.

Str. 78
Str. 78
Bajka o bestialskim (a moe bestyjnym) charakterze krla zwierzt,
nasuwajca analogi do monego, ktry upi maluczkich, miaa uniwersalne znaczenie we wszystkich kulturach. Dlatego z atwoci bya adaptowana przez literatury wszystkich krajw. Wszak wadcy
owieceni i sprawiedliwi byli zawsze i wszdzie rzadkoci. Dlatego
i u nas zostaa szybko zaadaptowana, znalaza szeroki poklask i znalaza si w kanonie bajek pisanych wierszem.
Racyja mocniejszego zawdy lepsza bywa.
Zaraz wam tego dowiod.
Gdzie biey krynica ywa,
Poszo jagnitko chlipa sobie wod.
Wilk tam na czczo nadszedszy, szukajc napaci
Rzek do baraniego syna:
I kt to zamieli waci,
e si tak waysz mci mj napitek?
Nie ujdzie ci bez kary tak bezecna wina.
Baranek odpowiada, drc z bojani wszytek:
Ach, panie dobrodzieju, racz sdzi w tej sprawie
askawie.
Obacz, e niej ciebie, niej stojc zdroju.
Nie mog mci paskiego napoju.
C, jeszcze mi zadajesz kamstwo w ywe oczy?!
Poczekaj no, jzyku smoczy.
I tak rok-e mi zely paskudnymi sowy.
Cysiam jeszcze, i na tom poprzysic gotowy.
e mnie przeszego roku nie byo na wiecie.
Czy ty, czy twj brat, czy ktry twj krewny,

200

W bajce Ignacego Krasickiego pt. Lew i zwierzta czuje si odlege


echo opisanej bajki:
Lew, aeby da dowd, jak wielce askawy,
Przypuszcza konfidentw do swojej zabawy.
Polowali z nim razem, a na znak mioci
On jad miso, kompanom ustpowa koci.
Gdy si wic dobro taka rozgosia wszdy,
Chcc im jawnie pokaza wiksze jeszcze wzgldy,
Aeby si na jego asce nie zawiedli,
Pozwoli, by jednego spord siebie zjedli.
Po pierwszym poszed drugi i trzeci, i czwarty.
Widzc, e si podpali, lew, cho nieobarty,
eby uj drapiey, a sobie zakau,
Dla kary, dla przykadu, zjad wszystkich pomau.

Str. 78
Podstpn tyrani silniejszego ubran w form bajki, swym charakterem przypominajc omawiane w tej ksice, znajdujemy w bajce Iwana Kryowa pt. Sowik i kot.
Sowika kot pochwyci zbj,
W biedne ciako wpi si szponem
I cisnc je, agodnym tak przemwi tonem:
Sowiczku, pieszczotku mj!

201

Sysz, jak ci za pieni wysawiaj wszdzie


I w najlepszych piewakw stawiaj ci rzdzie.
Od lisa-kuma syszaem,
e gos masz klarowny
I e twj piew cudowny
Pasterzom i pasterkom mci gowy szaem.
Wic twojej pieni
Posucha chciabym sam.
Nie dryj tak bardzo i nie trwaj w uporze!
Nie bj si, zje ci ani mi si nie ni.
Tylko co bd zapiewaj, swobod ci dam,
Bdziesz mg buja po gajach i borze.
Wszak mio dla muzyki nie mniejsza jest we mnie,
I czsto mruczc zasypiam przyjemnie.
Tymczasem sowik sierota
Ledwie dysza w szponach kota.
No c? dalej kot przemawia
piewaje co, choby krtko!
piewak jednak nie piewa, lecz piszcza cichutko.
Czy takim piewem las si w zachwyt wprawia?
Szyderstwem kot mu doci.
Gdzie sia, gdzie czyste dwiki,
Z ktrych powszechnie syn twe piosenki?
Nie lubi sucha pisku nawet moich kocit,
Widz, trudno ci mistrzem zwa sztuki piewaczej.
A moe lepszy w smaku? Niech zobacz!
I zjad nieszczsn ptaszyn
Po okruszyn.
Czy mam myl moj wyjani dokadniej?
Nie zapiewa sowik adnie,
Gdy w pazury kota wpadnie.

Stanisaw Trembecki

Ide precz, ty mierdziucho, urodzona z kau!


Tymi sowy lew, zburcza much niepomau,
Co koo niego brzczaa.
Ta mu te wojn wydaa:
A c to? e wic jeste krlewska osoba,
Przez to ju ci si ma godzi
Kademu po gowie chodzi?
Wiedz, e ja ubra pdz, gdzie mi si podoba,
Cho jest silniejszy od ciebie.

Str. 80
Stanisaw Trembecki w bajce Lew i mucha nawizuje do tematu,
jak kto may, niepozorny, a czsto i lekcewaony moe silnego, dumnego a niebacznego pokona.
Jedno z pierwszych wyda bajek Stanisawa Trembeckiego (ze zbiorow autora)

202

203

Rzekszy, bzikna, niby trbic ku potrzebie,


A potem, podleciawszy dla rozpdu w gr,
Paf go w szyj midzy kaki!
Lwisko si rzuca jak szaleniec jaki,
Drapie, szarpie wasn skr,
Z cikiej zoci piany toczy,
Ryczy, iskrz mu si oczy.
Syszc ten ryk, truchlej po dolinach trzody.
Dr nawet lene narody;
A te powszechne rozruchy
Byy spraw biednej muchy,
Ktra to w grzbiet, to go w pysk, to go coraz linie
Po uszach i po sabinie.
Na koniec mu w nozdrze wazi,
Czym go najsroej obrazi.
Ju si te lew natedy raz jad bez pamici,
Ledwie si jadem nie spali,
Ogonem si w ebra wali,
Pazurami w nozdrzu krci,
Zmordowa si, zjuszy, spoci,
A si na reszt wywrci.
Mucha rada, e wieczna okrya j sawa,
Jak do potyczki graa, cofanie przygrawa;
A gdy, chwa zwycistwa zalepiona, leci,
Wpada do pajczej sieci.
Ta rzecz nas moe tej prawdy nauczy:
e czasem nieprzyjaciel, co si sabym zdaje,
Moe nam wiele dokuczy.
I to take pozna daje:
e ten, komu si morze zdarzyo przepyn,
Moe na Dunajcu zgin.

204

Str. 80

Bajka Slo i mysz z ksiki Bajki mongolskie. Rysunek Surmaajav Chimeddorj

Str. 84
Anonimowy wiersz pt. Ptak, znaleziony po wojnie w notatkach
z warszawskiego getta.
Pod goym niebem, na ulicy
Namiot swj rozbi synny mag.
Nad wejciem dziwny widnia znak
Symbol straszliwej tajemnicy.
A w rodku tum szyderczy zamar...
Za synny mag w turbanie z gwiazd
Patrzy si w ogie, ktry gas
I rce wznosi niby szaman.
Seans rozpocz si: onglerka
Talerzy i poncych k,
Na rku mistrza ciki st
Wirowa zwinnie, jak tancerka.
A pniej poykanie ognia
I migoccych, cienkich szpad,
W ciemnoci zda si mistrz to blad,

205

Chwytaj kad okazj i pamitaj o tym,


e okazje przemijaj jak blask byskawicy.
Ile spraw, ktrych mogem dokona przepado,
a kiedy przeminy, tylko, al pozosta.
Wic spiesz do skarbu, ktry odnalaze,
i jak zgodniay sok chwytaj swoj zdobycz.

Johannes de Capua Directorium Humanae Vitae alias Parabolae Antiquorum


Sapientium, Druk Johan Pruss, Strasbourg, 1489

To znw rozbyska jak pochodnia.


A wreszcie wbi mu w ciao mikkie
Poyskujc szabl kto,
A mag, przebity ni na wskro,
Umiecha si i kania z wdzikiem.
Na koniec co cylindrem jeszcze
Przykry starannie wielki mag,
Uchyli i ulecia ptak
I zaraz poszybowa w przestrze.
Mag dugo wzrokiem egna ptaka.
Mia w oczach zy, a w gowie szum,
Wreszcie obejrza si na tum,
A tum, wpatrzony w niebo, paka.

Str. 88
Obrotny kramarz, napotkawszy pikn kobiet w swoim sklepie,
by moe na uwadze mia sowa i rady Ibn Hazma z jego rozprawy pt.
Naszyjnik gobicy. Andaluzyjski pisarz zaleca w niej:

206

Szymon Seth Del Governo de Regni... (Ichnelates ei Stephanites w aciskim


przekadzie). Druk Domenico Mammarelli, Ferrara 1583

Str. 95
O olim piewaniu pisa rwnie Ignacy Krasicki w bajce pt. Ptaki i osie.
By dyskurs o sowiku: Wdzik jego piewania
Rzek czyyk tak jest miy, e a do witania
Od zmroku gotw jestem sucha jego pieni.
To samo powtarzali piewaczkowie leni,
To samo i zwierzta. Osie, mao dbay,
Gryz chwasty na ustroniu; wic si go spytay:
A ciebie czy ten jego gos wdziczny poruszy?
Mnie?... Jakem si odezwa, zarazem go zguszy.

207

Str. 95
Motyw osa-piewaka za Kalil i Dimn przewija si w bajkach caego wiata. U nas temat ten podj dziewitnastowieczny poeta Jzef
Grajnert w wierszu pt. Sowik i osio.
Wiosna! milczenie w okoo,
Wietrzyk po rach powiewa,
Soce ju wschodzi wesoo,
A sowik piewa.
Osio wanie w tej dobie
Jedzc oset, syszc pienia,
Podnis uszy, i z niechcenia
Rzecze sobie:
Cay wiat ten gosik chwali,
Jakby on by dziw nad dziwy,
eby mnie to posuchali,
Toby to by piew prawdziwy!
Pjdmy wic do tego ptaszka,
Utniem duet niespodzianie,
Mj baryton nie igraszka!
To jak trba, moci panie!
To rzekszy, gdy si pomyka,
Przyby wkrtce do sowika.
piew jego by najpikniejszy,
Nuci wtenczas bardzo tkliwie;
Lecz, by chr by dobitniejszy,
Osio wrzasn przeraliwie.
Sowik uciek w jednej chwili,
Zlk si, biedak, tego krzyku.
Ha! kt teraz piewa milej?
Wstyd ci- wstyd ci, mj sowiku;
Le na ciernie, na kkole;
Ju ja mj bas wicej wol
Ni twj dyszkant, marny ptaku,
Co tak cichy i bez smaku!
Tak to bestia siebie chwali,
Cho go wszyscy osem zwali.

208

The Moralis Fabillis of Esope, Edynburg, 1571

Str. 95
piew osa scharakteryzowa trafnymi onomatopejami J. Lemaski
w wierszu pt. Morze i osio.
Zdawao si, e w zwierza krtani
Wrzecidz rdz zartych z zgrzytem skrzypy osie.
Podobnie trze, zgrzytajc w szparze,
Pia wiszca, ktrej kamieniarze
Uywaj eleca do obienia w ciosie.

Str. 97
O sutanie, ktry pod wpywem snu zosta prawym czowiekiem,
opowiada w bajce pt. Sutan w piekle Ignacy Krasicki.
Na mitkiej gdy rozkosznie spoczywa pocieli,
nio si sutanowi, e go diabli wzili.
Przelk si; a gdy w piekle szuka towarzysza,
Postrzeg najsamprzd ojca, a potem derwisza.

209

Pyta go: Za co tu jest? Rzek derwisz spytany:


Myliem po sutasku, i za tom skarany.
A ty, ojcze, dlaczego? Powiedz, niech ci sysz!
Dlategom, em tak myla jak moi derwisze.

Str. 107
Bajka ta obecna jest w zbiorze Jeana de La Fontainea pt. Niewierny depozytariusz. Autor w tekcie wrcz wskazuje na jej perskie pochodzenie. Przekad Feliksa Konopki.

Jean de La Fontaine

Kupiec niejaki z Iranu,


W wiat wyruszajc w sprawach kupieckiego stanu,
U ssiada swojego zdeponowa kaza,
Ani mniej, ani wicej, jak kwintal elaza.
No c z elazem? spyta, gdy wrci z podry.
elazo wasze?... Zniko! Wiem, e was zachmurzy
Wie ta: szczur zjad je do cna. C robi, u licha?
Wyajaem mych ludzi. Wiadomo, na strychach
Zawsze dziury bywaj. Kupiec wpierw zdradziecko
Zdumiewa si udajc, e to serio bierze,
Alici po dniach kilku uprowadza dziecko

210

Przewrotnego ssiada; potem na wieczerz


Gdy go w dom swj zaprasza, ten z paczem: O rety!
Bagam rzek ju mnie zwolnijcie!
O, nie dla mnie ycia wety,
Syna-m kocha ponad ycie,
Jego tylko mam biada! nie mam ju niestety!
Synaczka mi porwano! O straszny wyroku!
Na to kupiec odpowie: To wczoraj o zmroku
Puchacz skdsi przylecia porwa twego synka.
Sam-em widzia, jak w starych skry si z nim budynkach.
Ojciec rzek: Jake chcecie, abym da wam wiar,
e puchacz mgby tak udwign ofiar?
W potrzebie byby syn mj zmg puchacza si.
Nie powiem wam odrzecze tamten jak to byo,
Lecz sam na to patrzaem, wic szkoda gadania,
I nie widzc, co was skania
Do niewiary w to wszystko, com powiedzia ninie.
Czyby dziwne wam si zdawao,
e puchacz w takiej krainie,
Gdzie szczur jeden elaza kwintal zjada miao,
P kwintala wacych chopakw porywa?
Tu widzc, dokd fimfy sens zmierza najprociej,
Ssiad kupcowi odda elaziwa,
Za w ko z jego koci.
Wdrowcom dwm podobny spr si raz przydarzy,
A jeden z nich by wanie z rodu tych bajczarzy,
Co wszystko zawsze widz jakby w mikroskopie:
Zwikszone. Posuchajcie ich: Tu w Europie
Jak w Afryce tak mwi jest potworw mnstwo.
Nasz, e do hyperboli prawo sobie roci:
Widziaem rzek kapust wielk jak domostwo.
A ja rzek drugi garnek tak wielki jak koci.
Powoli! doda widzc drwin w jego twarzy
Zrobiono go, by w nim kapust twoj warzy.
Czek od garnka dowcipny by; moc wyobrani
Mia od elaza czek. Zbyt wielki zaszczyt robi
Gupstwu, kto chce perswazj bd w nim tkwicy pobi.
Prociej jest licytowa i ci nie drani.

211

Str. 110

Czwartej jeli mi nie dacie,


z mej przyjani nic nie macie.

Biernat z Lublina podobnie wypowiada si o paktach, zawieranych ukadach i koniunkturalnych przyjaniach z silniejszymi w bajce
pt. W nierwniu towarzystwa nie masz.

Oni k temu przyzwolili,


lwowi wszystkiego dopucili.
a dosy to z dziau wzili,
e odeszli od lwa cali.
Chro si czowieka mocnego,
bo sobie nie chce rwnego,
ani si te skadaj z dworem:
przyoysz si zawdy worem.

Str. 111
Leonardo da Vinci napisa podobn w wydwiku emocjonalnym
bajk O gupim motylu.
Doni Moral filosofia, jeden z pierwszych zbiorw wschodnich bajek, 1552 rok

Lew z bykiem, z kozem, z baranem


miaej si dzieli jeleniem,
ktrego si uowili,
gdy na owie spoem byli.
Cztery czci udziaali,
aby o nie los miotali,
komu co si miao dosta,
by si nie trzeba kopota.
Wic lew rzek: Ja poczeniejszy,
przeto mnie ma przy dzia pierwszy.
I wtr sobie oddzielam,
i nad was wicej mocy mam.
Trzeciej dam, abych j mia,
bo-em wicej z was pracowa.

212

Leonardo da Vinci

Barwny motyl, latajc i pieszc si wrd ciemnej nocy,


ujrza nagle przed oczyma wiato, ku ktremu zaraz si
zwrci, i okrajc je przernymi krgi, dziwi si wielce

213

tak wietnej piknoci. I nie poprzestajc na tym, by tylko


patrze na nie, postanowi postpi z nim tak, jak zwyk by
czyni z wonnymi kwiatami, i zwracajc do lot odwanie,
zbliy si do wiata, ktre opalio mu koce skrzyde i ng,
i inne ozdoby. Tedy padszy do jego stp, rozmyla ze
zdziwieniem o tym wypadku, ktry mu si przydarzy, nie
mogc poj, by rzecz tak pikna moga wyrzdza zo lub
szkod. I zebrawszy nieco mdlejce siy, przedsiwzi
powtrny lot, i przedarszy si przez ciao wiata wpad
nagle spalony w oliw, ktra ywia to wiato, i pozostao
mu jeno tyle ycia, e mg rozway przyczyn swej
szkody, mwic:
O przeklte wiato! Wierzyem, e w tobie znalazem
szczcie; daremnie opakuj swe yczenie i klska moja daa
mi pozna tw niszczc, niebezpieczn natur.
Na to odrzeko wiato:
Tak czyni z kadym, ktry nie umie mnie dobrze uywa.
Powiedziano dla tych, ktrzy widzc przed sob rozwize
i wiatowe uciechy, lec ku nim podobni motylom, nie
zwaajc na ich natur, i dopiero po dugim uywaniu
poznaj ich warto ku ich habie, a ku swojej szkodzie.

Jeden z pierwszych zbiorw bajek Ezopa w Europie.


William Caxton Aesops Fables, wydawca Richard Pynson, 1500

Pyta biedna ofiara.


Tu, odpowie poczwara
Z oburzeniem i wrzaskiem:
Wzrok mj razisz swym blaskiem!

Str. 121
Bajka Teofila Nowosielskiego pt. witojaski robaczek te wydaje si mie korzenie w dawnych wschodnich zbiorach.
witojaski robaczek
Siadszy sobie na krzaczek,
Jania w nocy jak gwiazdka.
Jak koliber wrd gniazdka.
Wtem szkaradna ropucha.
Wyskoczywszy zza krzaka,
Na lnicego robaka
Jadem swoim wybucha.
Cem ja ci uczyni.
Cem ja ci zawini?

214

Str. 135
Biernat z Lublina napisa bajk, ktrej niewtpliwie odleg i niebezporedni inspiracj bya bajka pt. Lew i dzicio.
Wilk niekiedy barzo stka,
i ko w gardle zawiz mia:
nie wiedzia, co sobie radzi,
ledwie mg sowo przemwi.
O lekarzu si pracowa,
wielkie myto obiecowa,
ktoby si chcia tego podj,
wilkowi ko z garda wyj.

215

Gdzie wod zbierano;


Ani pomyli o wyskoczeniu.
Chocia wody nie byo i nawet nie grzsko:
Studnia na pczwarta okcia,
Za wysokie progi
Na lisie nogi;
Zrb tak gadki, e nigdzie nie wcibi paznokcia.
Postaw si teraz w tego lisa pooeniu!
Inny zwierz pewno zaamaby apy
I bi si w chrapy,
Woajc gromu, aeby go dobi:
Nasz lis takich gupstw nie robi;
Wie, e rozpacza jest to zo przydawa do za.
Zawsze maca wkoo zbem,
A patrzy w gr; jako wkrtce ujrza koza,
Stojcego tu nad zrbem
I patrzcego z ciekawoci w studni.
Lis wnet spuci pysk na dno, udajc, e pije;
Cmoka mocno, gono chepce
I tak sam do siebie szepce:
Oto mi woda, takiej nie piem, jak yj!
Smak lodu, a czysta cudnie.
Chce ini si caemu spuka,
Ale mi j szkoda zbruka,

Owaciem si raw obra,


nosem z garda ko mu wyrwa,
a kiedy go tak uzdrowi,
o zapat z wilkiem mwi.
Wilk si z jego dania mia,
a swe zby ukazowa,
rzekc: Aza masz w tym mao,
e wyj kark z garda cao?

Str. 139

Szkoda!
Bo co te to za woda!
Kozio, ktry tam wanie przyszed wody szuka:
Ej! krzykn z gry Ej, ty ryy kuda,
Wara od rda!
I hop w d. Lis mu na kark, a z karku na rogi,
A z rogw na zrb i w nogi.

Strona z bajek Humayun-nameh, XVI wiek

Str. 142
O sprytnym wyzwoleniu si z zasadzki w postaci dou, sporo
jest w Kalili i Dimnie. Do tego tematu nawizuje rwnie Adam
Mickiewicz:
Ju by w ogrdku, ju wita si z gsk;
Kiedy skok robic wpad w beczk wkopan,

216

Str. 146
Ignacy Krasicki w swej bajce pt. Dudek rwnie naucza, e nie naley stroi si w cudze pira.

217

le ten czyni, kto cudz rzecz sobie przyswoi.


W pira pawie si dudek ustroi
I w tej postawie
Wszed midzy pawie.
Poznay zdrajcy wiee rozboje:
Postrada cudze i straci swoje.
Z tej wic pobudki
Wrci gdzie dudki,
A te w miech z niego:
Chciae cudzego,
Dobrze ci tak i nicht ci aowa nie moe
Kiedy stworzon na dudka, bd dudkiem, nieboe!
Do tego samego tematu nawizuje bajka Ezopa spolszczona przez
Ann widerkwn w 1953 roku.
Dawno, dawno temu Zeus postanowi da ptakom wadc.
Obwieci wic, e wszystkie maj przyj do niego
w oznaczonym dniu, a wtedy on najpikniejszego z nich
krlem ogosi. Zleciay si ptaki ze wszystkich stron wiata,
pozasiaday nad rzekami i jeziorami i daleje wyskubywa
wszystkie pirka brzydkie i przybrudzone, adne czyci
i wygadza.
Bya za midzy nimi take kawka. Wiedziaa ona dobrze,
e jest brzydka, chciaa jednak okaza si najpikniejsz.
Chodzia wic i zbieraa porzucone pira innych ptakw; tu
podniesie zote pirko baanta, tam czerwone gila, to znw
bkitno-zielony puch pawia, a co znajdzie, to we wasne
pira wsadzi i do skrzyde przylepi. Tak stroia si
i przebieraa, a wreszcie w caym zgromadzeniu nie byo ju
barwniejszego i pikniejszego od niej ptaka. Ogldano si
za ni w zdziwieniu; nikt nie mg poj, skd si wzi taki
cud skrzydlaty.
Tylko jedna stara sowa widziaa przypadkiem, jak to kawka
stroia si w cudze pirka, i ona to teraz swoim towarzyszom
to temu, to owemu owo tajemnicze zjawisko szeptem
wyjania.
Nadszed wreszcie dzie wyznaczony i wszystkie ptaki uday

218

si do Zeusa. Spojrza Zeus na kawk, zachwyci si jej


piknoci i ju, ju otwiera usta, eby ogosi j krlem.
A tu naraz nasza sowa spokojnie podchodzi do pewnej
siebie kawki i zabiera jej swoje wasne pirko. A za ni
wszystkie ptaki rzucaj si tumem na niedoszego krla,
a kady za swoje pirko chwyta. I tak ledwo chwil kilka
upyno, a kawka z powrotem staa si kawk.

Str. 146
Stanisaw Trembecki w bajce pt. Jele przygldajcy si przestrzega tych co szkodn ozdob lubi.
Razu pewnego w przeroczystej wodzie
Przypatrujc si jele swej urodzie,
Sam si dziwi cudnoci rosochatych rogw,
Lecz widzc swoje nogi, cienkie jak badyle,
Gorzko narzeka na bogw:
Gdzie proporcyja? gowa tyla! nogi tyle?
Me rogi mi rwnaj z wysokimi krzaki,
Lecz mi ta sucho ng szpeci.
A wywierajc al taki,
Obejrzy si, a tu do obces ogar leci;
Nie bardzo dalej psiarnia cieka rozpuszczona.
Strach go w gboki las niesie,
Lecz rczo jego nieco jest spniona,
Bo mu si w gstym rogi zawadzaj lesie.
Uciek ci przecie, ale mu ogary
Podziurawiy mocno szarawary.
Kto kocha w rzeczach pikno i zyskw si wstydzi,
Czstokro si takimi piknociami zgubi,
Jak ten jele, co swymi nogami si brzydzi,
A szkodn ozdob lubi.

219

Str. 150
Bajk o mdrym ptaku i ptaszniku niezgule znajdujemy zarwno
w Boskiej ksidze Attara jak i Masnawi-je manawi Rumiego. Tu przytoczona jest za Idriesem Shahem z jego Opowieci derwiszw.
Pewien czowiek zapa kiedy ptaka. Zwierz zwrcio si
do niego ze sowami: Nic ci po mnie, gdy jestem w niewoli.
Ale oswobod mnie, a powierz ci trzy cenne rady.
Ptak przyrzek podzieli si pierwsza rad, bdc jeszcze
w garci, drug gdy dotrze do gazi, trzeci za, gdy wzleci
na wierzchoek gry.
Mczyzna przysta na to i upomina si o pierwsz rad.
Jeli co stracisz, nie auj tego, choby byo dla ciebie
cenne jak ycie zawierka ptak.
Wtedy mczyzna wypuci go, a on pofrun na ga.
Nie wierz nigdy bez dowodu w rzecz przeciwn zdrowemu
rozsdkowi brzmia dalszy cig rady.
Potem ptak polecia na szczyt gry i stamtd zawoa:
O nieszczsny! Mam w sobie dwa ogromne klejnoty
i gdyby mnie zabi, byyby twoje!
Mczyzna zirytowa si na myl, e straci taki majtek,
ale pomyla: C, udziel mi przynajmniej trzeciej rady.
Wwczas ptak doda:
Ale z ciebie gupiec. Dopominasz si o trzeci rad, a nie
przemylae jeszcze dwu pierwszych! Powiedziaem ci
przecie, e nie naley aowa rzeczy utraconej ani wierzy
w rzecz niedorzeczn. A ty robisz jedno i drugie. Wierzysz
w co absurdalnego i ubolewasz, e co stracie! Nie jestem
na tyle duy, by mogy si we mnie zmieci olbrzymie
klejnoty. Gupiec z ciebie i dlatego musisz pozostawa
w okowach zwykych ogranicze naoonych na czowieka.

takas, Copoenhagen, 1861, pp. 35-8). Autor podaje jednak, e wg wersji palijskiej w opowieci wystpowa krab. Bajka wystpuje rwnie
w zbiorze Ezopa oraz w hebrajskiej wersji z Midrasz (w rabinistycznej
interpretacji Ksigi Rodzaju Bereshithrabba) pod tytuem Lew i egipska przepirka.
Ponadto spotykamy j pod tytuem Wilk i uraw u greckich pisarzy Fedrusa i Babriusa, czy wreszcie ponownie w hebrajskiej wersji
Benedykta z Oxfordu pod tytuem Mishle Shuamim.
Wiadomo, e znajdowaa si w 300 roku p.n.e. w bibliotece
aleksandryjskiej w zbiorze bajek ezopowych. Wiadomo rwnie, e
jedna z jej wersji rabbiego Joszua ben Chananyah w 120 roku n.e.
bya przekadem cejloskich bajek Kybisesa pt. Kasjapa i Budda
z 50 roku n.e.

Str. 155

Strona ze wspczesnej kopii Kalili i Dimny.


Na podstawie wydania w Egipcie za panowania Mamelukw

Str. 153
Bajka o niewdzicznym lwie pochodzi niewtpliwie ze zbioru datak i nazywana bywa Dawasakuna Dataka (wg V. Fausboll Five Ja-

220

Pomys, aby emigrowa z wasnego kraju, ktry wpad do gowy


biednego wia, a ktry zakoczy si dla niego tragicznie, omawia
rwnie Iwan Kryow, w formie bajki poetyckiej pt. Pszczoa i muchy.

221

Dwie Muchy, ktre kiedy od papug syszay


dla zagranicznych urzdze pochway,
umyliwszy poegna si z ojczystym krajem,
jy namawia Pszczo, by leciaa z nimi.
Bo my tutaj mwiy duej nie zostajem.
Chocia patriotkami jestemy szczerymi,
pogardliwie traktuje nas ludno miejscowa:
z mieszka swoich wyprasza, poywienie chowa,
ycie nam po prostu brzydnie.
Wyobrazi sobie prosz,
jak postpuj bezwstydnie:
oto na stoach szklane umieszczaj klosze
nad ciastem, serem, wdzonk...
Za to wolny nam daj dostp do trucizny.
Do mamy takiej ojczyzny,
co sprzyja raczej pajkom.
Szczliwej drogi odrzeka im Pszczoa
ale ja tutaj zostan.
Mymy i w kraju lubiane,
wic emigracja nie nci mnie zgoa.
Bajk, ktra zrobia najwiksz chyba furor w wiecie, bya wywodzca si z datak, a zamieszczona oczywicie rwnie w Kalili
i Dimnie, historia latajcego wia. Znajduje si ona take w zbiorach
europejskich bajek. Jej twrc jest Jean de La Fontaine. Polski przekad
Wadysaw Noskowski.
w, z rodu tych, co si szczyc,
e bywali za granic,
Chcia naladowa przodkw obyczaje
I odwiedzi przodkw kraje.
Bowiem w zwierzcej, jak w ludzkiej, naturze
Sprzeczno na kadym kroku si objawia:
Guchy lubi muzyk, kulawy podre,
Kady gani, co swoje, a cudze wysawia.
w, gdy w nim ta ch urosa,

222

Zwierzy si pod sekretem z zamiaru podry


Kaczkom, co si pluskay w pobliskiej kauy.
Brawo! krzykny kaczki myl chwalebna, wzniosa,
Myl zaiste godna gowy.
I nam ju odleci pora,
Wic jeli chcesz, dzi z wieczora
Zabierz si z nami, a koszt do poowy.
Ba, wolne arty w gniewny powiada
Jake si puszcz w nadpowietrzn drog,
Kiedy ledwie azi mog?
Fraszka! odrzeky kaczki i na to jest rada.
Oto kij: chwy go zbami,
My ujmiemy koce w dzioby
I polecisz razem z nami
Ponad gry, ponad chmury,
A za trzy lub cztery doby
Miniem ldy, miniem wody,
Obce ziemie i narody,
Oblecimy ziemi ca.
Dalej w drog, tylko miao!
Lecz, bracie, nie auj gby:
Trzymaj ostro, ciskaj zby.
w kij chwyci jakby w kleszcze,
Lec nad miasta i sioa.
Patrzcie! lud zdumiony woa
Dziwo, cud nie znany jeszcze!
To to w midzy kaczkami,
Krl wi, w nad wiami!
Tak jam monarch w z dum powiada.
Mwic, kij z zbw wypuszcza, upada,
I ten, co krlem mieni si zuchwale,
Zgin, rozbity na skale.
Znane to w wiecie przywary:
Gadulstwo, czcza ciekawo i prno bez miary.
Zawsze id po spou, a gdzie zawie mog
Los tego wia niech bdzie przestrog.

223

Str. 155

Niewtpliwie na bajce tej wzorowa si rwnie Iwan Kryow, piszc swoj pt. Kogut i pera (przekad Stanisawa Komara).

Benedykt Hertz innego by jednak zdania o wiach. Widzia


w nich przyziemnych realistw. Niech zawiadczy o tym jego bajka
o tym stworzeniu.
Razu jednego w poudnie gorce
w na ld wyszed, sztywno zadar gow
i z rozkosz wdychajc powietrze majowe,
za mie ciepo bogosawi soce
Ale, e senny, wic przymyka oczy i, rozmarzony,
coraz wolniej dysze...
Gdy nagle piew skowronka mci sodk cisz
I budzi go z upienia.
w nadstawia ucha
I sucha.
Ptak drobniutkim szczebiotem dziwne rzeczy prawi:
O chmurce biaej, co kadego rana,
w blaski szlachetne odziana,
u kraca nieba si bawi...
O ciemnych falach tej olbrzymiej wody,
w ktrej co wieczr ganie ar soneczny...
O wielkiej grze, z ktrej blask odwieczny
W dal rozrzucaj nie stopione lody...
Wtem ziewn suchacz i rzek kurczc szyj:
Blaga... aden w tego nie widzia, jak yje...

Iwan Kryow

Grzebic ap w miecia kupie,


Kogut natkn si na per i prawi:
Jakie to gupie!
Taka bahostka, a ludzi tak bawi!
I tak j ceni! Wolabym wygarn
Jczmienne ziarno.
Chocia oczu nie zachwyci,
Ale brzuch syci.
Wanie tak myli gbur:
To, czego nie rozumie, zalicza do bzdur.

Str. 157
Niewtpliwie na Kalili i Dimnie wzorowana jest bajka Ignacego
Krasickiego pt. Podrny.
Arab jeden, gdy noc go w podry zapada,
A by dwa dni wrd stepu bez wody, bez jada,
Postrzeg worek na drodze; wzi rozweselony,
A w blasku gwiazd chcc widzie czym by napeniony
Jkn i rzek niezmiern boleci przejty:
Jam rozumia, e kasza, a to dyjamenty!

224

Str. 158
Idries Shah w swych Opowieciach derwiszy opisuje histori derwisza i gramatyka, ktra opowiedziana bya swego czasu przez Rumiego. Jej oryginalna wersja znajduje si w Czynach adeptw Aflakiego,
a wydana bya w przekadzie w 1965 roku w Londynie i nosia tytu
Legends of the Sufis. Opiera si ona na tej samej zasadzie co opisana

225

tu bajka i by moe rodowd opowieci Rumiego wywodzi si z owego bajkowego rda.


Kiedy ciemn noc pewien derwisz mija wyschnit studni
gdy nagle usysza dobiegajce z niej woanie o pomoc.
O co chodzi, krzykn w gb.
Jestem gramatykiem i na moje nieszczcie na skutek nieznajomoci cieki wpadem do gbokiej studni, z ktrej teraz adnym sposobem nie mog si wydosta dosza go
odpowied.
Trzymaj si, przyjacielu, drabin trza mi skombinowa i lin odkrzykn derwisz.
Czekaj chwil! odpar gramatyk Mwisz niegramatycznie i masz z wymow. Bd tak dobry i skoryguj to.
Skoro to jest waniejsze ni inne rzeczy istotne krzykn
derwisz zosta ty najlepiej tam, gdzie jeste, a ja naucz
si poprawnie mwi.
I odszed.

Strona tytuowa bajek Jeana de La Fontainea. Pary, 1756 rok

I zatapia w nurt gboki,


Nie jeste to gupstwo jasne
Dwie za ogon chwyta sroki?

Str. 159
Jean de La Fontaine wykpiwa nadmiern zachanno w bajce pt.
Pies i cie jego w wodzie. Zapewne jej pierwowzr jest zawarty w zbiorze Kalila i Dimna. Pierwotnie, bajka ta zostaa znaleziona przez autora tej ksiki w zbiorze opowieci mongolskich i jako taka, bya opublikowana w 2005 roku w ksice pt. Bajki mongolskie.
Ilu to ludzi w obdzie
Gonic mar zysk postrada!
Trafn bajeczk w tym wzgldzie
Mdrzec Ezop opowiada.
Pies od rzeniczej posugi
Nis przez wod misa kawa.
I wtem, gdy mu taki drugi
Z misem na dnie i si zdawa,
Chcc je porwa puszcza wasne

226

Str. 159
W wersji Ezopa ta sama bajka tak jest opowiadana (z Aesops Fables, Brimax Books Ltd., przekad Katarzyna Piotrowska):
Pies znalaz kawa misa. Podnis go i w zbach nis do
domu. Wysoko trzyma gow, eby miso si nie pobrudzio.
Niech zobacz to moi przyjaciele cieszy si.
Ach, jak wspania kolacj zjem dzisiaj!
Po drodze musia przeprawi si przez rzek. Zazwyczaj j
przepywa, lecz tego dnia postanowi przej przez most. By
ju w jego poowie, gdy spojrza w wod. Stan jak wryty.
Z dou spoglda na niego drugi pies! I mia w pysku jeszcze
wikszy kawa misa!
Chc mie tamten ks! postanowi pies. Wypuci z pyska
kawa, ktry nis, i wskoczy do wody. Prbowa wyrwa

227

miso drugiemu psu.


Gdzie on si podzia? skomla zaskoczony.
Lecz drugiego psa nigdzie nie byo. Kundel widzia tylko
krgi rozchodzce si na wodzie, a wypuszczony z pyska
kawa misa pyn w d rzeki.
C, niemdry pies dostrzeg w wodzie wasne odbicie. A ju
myla, e zje jeszcze wikszy kawa misa.
Tymczasem przez akomstwo musia obej si smakiem.
Trzeba cieszy si tym, co mamy.

By, jak to robi wiat cay,


Dla siebie krla wybray.
Wic rzdzi mia ten ptak niemi,
Co wzleci najwyej z ziemi,
I chyolotnymi piry
Potrci przynajmniej w chmury.
Gdy tak zapada uchwaa,
Rwie si do lotu gromada caa,
I szumi coraz to chyej;
Potny orze wzbi si najwyej,
Bo polecia a ku socu.
Lecz gdy si mu brako w kocu,
Opuszcza grne obszary...
A wtedy spod skrzyda orlego
Wyskoczy ptaszyna szary,
(Gdzie chytry wczenie si wsun,
by z wie si wyfrun).
Wiec wzlecia wyej od niego.
Lecz ptaki chytro poznay,
I ora krlem obray,
Za zdradnej ptaszynie dano
Mysiego-krlika miano.
___

Str. 161
Jzef Grajnert w bajce pt. Mysi-krl i orze podejmuje temat krlewskiej elekcji w wiecie ptakw.

A ludzie nieraz z ptakami


Wcale si zrwna nie mog:
Gosz tych czsto orami,
Co krt wzlatuj drog.
I mysich-krli znajdziecie
Do na tym mizernym wiecie:
O orach tak lubi prawi,
By si kosztem ich wsawi...

Jzef Grajnert Bajki, strona tytuowa

Za bardzo odlegych czasw,


(Podanie o tym powiada),
Z gr, dolin, borw i lasw
Zbiega si ptakw gromada,

228

Str. 163
Dalaluddin Rumi zna rwnie t bajk i na jej kanwie napisa
wiersz, ktrego fragment w przekadzie Colemana Barksa i Marka

229

Oziewicza zacytuj.
Mysz pyta ukochan ab,
Czy wiesz czym dla mnie jeste?
Za dnia jeste moj energi do pracy.
W nocy jeste moim najgbszym snem.
Ale czy nie moglibymy by razem poza czasem
tak samo jak w czasie?
...
Przyjaciele postanowili, e odpowiedzi bdzie duga ni,
ni tsknoty, jednym kocem przywizana do stopy myszy,
a drugim do stopy aby, tak aby pocigajc za ni
mogli sobie przypomina o czcej ich wizi,
i aby mogli si spotka, jak dusza spotyka si z ciaem.
...
Tak wic mysz i aba zwizay si nici,
cho aba miaa przeczucie, e nie wyjdzie im to na dobre.
Nigdy nie ignoruj takich przeczu.
Kiedy czujesz nawet lekk niech do podjcia si czego,
posuchaj jej. Te ostrzeenia pochodz od Boga.

230

ibliografia

Abdelsadek Nafisa: Persianate Childrens Literature: Social and


Political Perspectives. Doctoral thesis at University of Edinburgh, 2002.
Abramowska J.: Bajka staropolska model i pogranicza. Pamitnik
Literacki 1986; te: Polska bajka ezopowa. Pozna, 1991.
Abramowska J.: Bajki i przypowieci Krasickiego, czyli krytyka sztuki
sdzenia. Pamitnik Literacki, 1972, z. 1.
Abramowska J.: Polska bajka ezopowa. Pozna, 1991
Anonymous: Fables of Pilpay. Kessinger Publishing, 2003
Arts of India: 1550-1900. Edited by John Guy and Deborah Swallow.
London, Victoria and Albert Museum, 1990.
Atil Esin: Kalila wa Dimna. Fables from Fourteenth-Centuary Arabic
Manuscript. Washington, 1981.
Azarpay Gutty: Sogodian Painting. Dresden, 1981.
Bajki, Biernat z Lublina, oprac. J. Ziomek, Wrocaw, 1954.
Bennett William J.: The Book of Virtues for Young People: A Treasury of
Great Moral Stories. Simon & Schuster Childrens Publishing. 1997.
Bielawski Jzef: Klasyczna literatura arabska, Warszawa. Dialog,
1995.
Bielawski Jzef (red.): May sownik kultury wiata arabskiego,
Warszawa: Wiedza Powszechna, 1971.
Brckner A.: Ezopy polskie, Krakw, 1902.
Buchtal Hugo: Indian Fables in Islamic Art. Journal of the Royal Asiatic
Society. 1941, II-V, 324.
Buchtal Hugo: Three ilustreated Harari manusctripts in the British
Museum. Burlington Magazine. 1940, 77, 144.
Burton Richard: Pilpays Fables. Orchid Press, 2003.
Cerulli B.: The Kalilah wa Dimnah and the Etiopic Book of Barlaam
and Josaphat. J Semitic Studies. 1964, 9, 75.
Christiensen A.: La lgende du sage Buzurjmihr. Acta Orientalensia.
1930, 8, 81.
Czahrowski A.: Treny i rzeczy rozmaite, wyd. T. Mikulski, Warszawa,
1937.
De Blois Francoise: Burzoys Voyage to India and Originof the Book of
Kalilah wa Dimnah. London. The royal Asiatic Society. 1991.

231

De La Fontaine Jean: Bajki. Siedmiorg, 2003.


Delatte A.: Anecdota Atheniensia et alia 2, Lige, Paris: Facult de
Philosophie et Lettres, 1939, 17.
De Mello Anthony: Modlitwa aby. Wydawnictwo Ksiy Jezuitw.
Krakw, 1992.
Detlor Theda: Teaching With Aesops Fables. Scholastic Professional
Books, 2001.
Development of Selected Stories from the Pancatantra / Kalilah wa
Dimnah: Genealogical Problems Reconsidered on the Basis of Sanskrit
and Semitic Texts. Association for Integrated Studies in Language and
Society (AISLS). Osaka University of Foreign Studies, 2000.
Dick W.: Die Gesta Romanorum. Lipsk, 1890.
Dziekan M. M.: Arabia magica. Wiedza tajemna u Arabw przed
islamem. Warszawa, 1993.
Elias N.: Przemiany obyczajw w cywilizacji Zachodu, prze. T.
Zabudowski. Warszawa, 1980.
Encyclopaedia Iranica. New York & London. Rautlegde & Paul Kegan,
1985.
Fredro Aleksander: Poezje. PIW, Warszawa, 1967.
Freye Richard: The Reforms of Khosrow Anushirvan (The Immortal
Soul). Iran Chamber Society, 2006.
Gesta Romanorum polonicae (1543) cum fontibus latinis et bohemicis,
wyd. J. Siatkowski, Kln, 1986.
Goethe Jan Wolfgang: Utwory poetyckie. PIW, Warszawa, 1964.
Grajnert Jzef: Poezye. Nakad i Druk J. Korzeniowskiego. Warszawa,
1874.
Gray Basil: Die Kalila wa Dimna der Universitat Istambul. Pantheon.
1933, 12, 280.
Grube Ernst. J.: A Mirror for Princes from India Illustred Version of the
Kalilah wa Dimnah, Anvar-i Suhayli, Iyar- Danish, and Humayun
Namekh. Marg Publications. Bombay, 1970.
Grube Ernst J.: Prolegomena for a Corpus Publication of Illustrated
Kalilah wa Dimnah Manuscripts. Islamic Art. 1990-1991, 4, 301.
Historie rzymskie (Gesta Romanorum), wyd. Jan Bystro. Krakw,
1894.
Hitti Philip: History of the Arabs. MacMillan Publishers, Hong Kong,
1984.
Honeyman Alexander Mackie: The mission of Burzoe in the Arabic

232

Kalilah and Dimnah: a dissertation. University of Chicago, 1936.


Ibn Hazm: Naszyjnik gobicy. O mioci i kochankach. Przekad
Janusz Danowski. PIW, Warszawa, 1976.
Ibn Hazm: O leczeniu dusz i poskramianiu wad. Przekad Janusz
Danowski. Dialog, Warszawa, 1998.
Ibn Muqaffa Abd Allah: Kalila wa Dimna. Bejrut: Maktabat Lubnan,
1991.
Indische Marchen. Fischer Verlag, Frankfurt am Main, 1992.
Inostranzev M.: Iranian Influence on Moslem Literature. Internet.
Ipsiroglu M. S.: Das Bild im Islam. Vienna, 1971.
Irwin Robert: Night and Horses and the Desert. An Anthology of
Classical Arabic Literature, 2000.
Jedynak Stanisaw: Banie Dalekiego Wschodu. KAW. Lublin, 1991.
Jehia Saad: Dabschalim und Bidpai. Verlag, Alfred Holz, 1982.
Kalila och Dimna. Alhambra, 1993.
Kalilah wa-Dimnah. Dar al-Kitab al-Arabiyyu, Beirut, 1966.
Kapeu H.: Turecka bajka o derwiszach w literaturze staropolskiej. Lit.
Lud. 1957, z. 3.
Keith-Falconer Ion: Kalilah and Dimnah, or the Fables of Bidpai: being
an accont of their lteratury history, with an English translation of the
late Syriac version of the same. Cambridge. 1885 (reprint Amsterdam,
1970).
Khandavala Karl: The Heritage of Islamic Art in India. Bombay, Marg
Publications, 1983.
Kilpatrick William: Books That Build Character: A Guide to Teaching
Your Child Moral Values Through Stories. Touchstone, 1994.
Kincaid Lucy: Aesops Fables. Bimax Books Ltd, Suffolk.1996.
Kotnowski Andrzej, Krzyowski Janusz: Buddyjskie szlaki. AKOT,
2004.
Kowalewicz M. H.: La dcouverte DEsope mdival au XVIIIe siecle.
Alma Mater, 2003, 52.
Krasicki Ignacy: Bajki i przypowieci. PIW, Warszawa, 1976.
Krzyanowski Julian: Historia literatury polskiej. PIW, Warszawa, 1964.
Krzyanowski Julian: O powiastkach orientalnych Krasickiego.
Paralele. Warszawa, 1961.
Krzyowski Janusz: Bajki buddyjskie. Subamarus, Warszawa, 2005.
Krzyowski Janusz: Bajki indonezyjskie. Ambasada Indonezji w
Polsce. Warszawa, 2005.

233

Krzyowski Janusz: Bajki mongolskie. Zwizek Mongow w Polsce.


Warszawa, 2005.
Krzyowski Janusz: Bajki perskie. Internet. www: orient.jkrzyzowski.pl.
Krzyowski Janusz: Mity i legendy Indii. Medyk, Warszawa, 2003.
Kryow Iwan: Bajki. KIW, Warszawa, 1989.
Kuhlen Ernst: A Bidpai manuscript of 1343-44 in Cairo. Bulettin of the
American Institute for Iranian Art and Archaeology. 1937, 5, 137.
Kuhlen Ernst: Islamic Art. London, 1970.
Lent Thomas, Lowry Glenn: Timur d the Princely Vision. Los Angeles,
1989.
Lestrange G.: Mesopotamia and Persia in the forteenth centuary.
Nuzhat al kulub of Hamd-Allah Mustawfi. 2000.
Lemian B.: Klechdy sezamowe, Rebis, 2003
Louis Frederic: Sownik cywilizacji indyjskiej. Ksinica, 1998.
Mdroci z palmowego licia. Redakcja: Eugeniusz Suszkiewicz i Robert Stiller. WP. Warszawa, 1959.
McGinnis Mark W.: Buddhist Animal Wisdom Stories. Weatherhill.
2004.
Meller Eric: The Rabbit Who Overcame Fear (Jataka Tales Series).
Dharma Publishing, 1990.
Mikulski T.: Ze studiw nad Owieceniem. Zagadnienia i fakty.
Warszawa, 1984 (tu: bajki wschodnie Krasickiego, s. 187-229).
Muller P. J.: Miniatures Arabes. Paris, 1979.
Niemirycz K.: Bajki Ezopowe. Wrocaw, 1957.
Noldedeke Theodor: Burzoes Einleitung zu dem Buche Kalila wa
Dimna. Strassburg, 1912.
Nurhan Atasoy: Four Istanbul Albums and Some Fragments from
Forurteenth-Centuary Shah-Namehs. Ars Orientalis, 1970, 19.
Nurhan Atasoy: Persian Miniatures of the Suleymaniye Library in
Istanbul. Akten des VII Internationale Kongresses fur Iranische Kunst
und Archeologie. Munchen, 7-10 Sept. 1976. Berlin, 1979, 425.
OKane B.: Early Persian Painting: Kalila and Dimna. London-New
York, I. B. Tauris, 2003.
Paczatantra. Opracowanie Wanda Markowska i Anna Milska. PIW,
Warszawa, 1956.
Perry B. E.: Aesopica. Univ. of Illinois, 1952.
Perskie cnoty i niecnoty. Przekad Zofia Jzefowicz-Niedwiecka.
Dialog, 1999.

234

Polska poezja wiecka XV wieku, wyd. M. Wodarski. Wrocaw, 1997.


Robinson B. W.: Prince Baysunghur and the Fables of Bidpai. Oriental
Art, 1970, 16, 145.
Robinson B. W.: The Teheran manuscript of Kalila and Dimna. A
reconsiderations. Oriental Art. 1958, 4, 108.
Rudnicka J.: Tysic nocy i jedna w twrczoci pisarzy polskich.
Wschd w literaturze polskiej. Red. Jan Reychman. Ossolineum, 1999.
Rumi Dalaluddin: Tsknota. Przekad Marek Oziewicz. Wydawnictwo
Cztery Rzeki. Wrocaw, 2004.
Rutkowska-Pachciska A.: Bajka i polityka. Na marginesie IV Ksigi
Kroniki Wincentego Kadubka. Studia rdoznawcze, 1968, 123.
Sad Faruq: Abd Allah Ibn al-Muqaffa, Kalila wa Dimna, Bejrut: Dar
al-Afaq al-Dadida, 1992.
Shahaarastani: Kitab al milial val nihal. Bombay, 1967.
Shah Idries: Opowieci derwiszw. Wydawnictwo WAM, 2002.
Sjoberg Lars-Olaf: Stephanites und Ichnalates, Uberlieferungsgeschichte
und Text. Uppsala, 1962.
Skadanek B.: Historia Persji. Warszawa, 2004.
Sownik mitologii hinduskiej. Redakcja Andrzej ugowski. Dialog,
2000.
Strzelczyk J.: Granice wyobrani na Wschodzie [w:] Wyobrania
redniowieczna, T. Michaowska (red.). Warszawa, 1996, 65.
Styszyski Marcin: Metaforyczny charakter utworu Kalila i Dimna w
przekadzie Abd Allah Ibn al-Muqaffaa. [w:] Spotkania Arabistyczne, 2004, t. 5. Krakw: Fundacja Arabistyczna im. Andrzeja
Czapkiewicza.
Sudyka L.: Tradycje antyczne w bajce. Alma Mater. Krakw, 2001, 21.
Szczepaski J. J.: Przygody guru Paramarta. Nasza Ksigarnia, 1957.
The Tales of Kalila and Dimna and the Ancestry of Animal Fables,
Oriental Institute Communications, 1922, 1, 82.
The Topkapi Saray Museum. Boston, 1989.
To jest dziwne a nowe. Antologia literatury polskiego redniowiecza,
oprac. A. Jelicz. Warszawa, 1987.
Treasures of Islam, Published in Association with the Musee d`Art et
dHistoire, Geneve. London, 1985.
Urbaska H.: W poszukiwaniu motyww indyjskich w polskiej bajce
ludowej. Indie w Warszawie, red. Danuta Stasik. Elipsa, 2006.
Walzer Sofie: The Topkapu Saray Manuscripts of Mallila wa-Dimna

235

(dated A.D. 1413). Pinder-Wilson, Oxford, 1969, 48.


Wood Ramsay: Kalila and Dimna. Alfred Knopf Pub., New York, 1980.
Woniakowski W.: Antologia bajki polskiej. Wrocaw, 1982.
W poszukiwaniu zotego ptaka bajki i legendy indyjskie.
Wydawnictwo Mazur, Warszawa, 1992.
Zebrowski Mark: Deccani Painting. London, 1983.

236

You might also like