You are on page 1of 152

DIANA PALMER

Skazani
na mio

Harleuin
Toronto Nowy Jork Londyn
Amsterdam Ateny Budapeszt Hamburg
Madryt Mediolan Pary Sydney
Sztokholm Tokio Warszawa

ROZDZIA PIERWSZY

Stojcy poza grupk ludzi zebranych przed kocioem Jacob wyda si Kate wanie takim, jakim go
pamitaa. Jacob Cade nigdy nie mia atwoci
obcowania z ludmi. Dziki sporej fortunie nie
brakowao mu pewno kobiet, ktre zabiegay o jego
wzgldy, ale sam zdawa si odnosi do kadego z
jednakow pogard. Teraz spokojnie pali papierosa,
ponurym wzrokiem patrzc na drog, gdzie lada
chwila miaa ukaza si jego bratanica. Mia niad
cer i wyraziste rysy twarzy, doskonay krj spodni
uwydatnia jego krzepkie nogi, a szerokie ramiona
rozpychay marynark. We wszystkim - od stroju po
zachowanie - by starowiecki, i nie wstydzi si tego.
Nie musia. Mia dosy pienidzy, by w miar potrzeby
narzuca innym swoje reguy gry.
- Pan i wadca - szepna wpatrzona w niego Kate.
- Ma w kieszeni do roztrzepotanych damskich
serc - zamia si cicho jej brat, Tom. - Twoje te...
- Pst! - uciszya go Kate.
- Niczego nie zauway - uspokoi j Tom i spojrza
na ni.
Oboje byli wysocy, oboje mieli ciemne wosy i zielone
oczy. Podobiestwo ich twarzy sprawiao, e wygldali
na blinita, mimo e Tom - teraz dwudziestoomioletni - by od niej o cztery lata starszy. Te same
regularne, jakby odlane z brzu rysy, twarze o wydatnych kociach policzkowych, jedynej pozostaoci po
pradziadku z plemienia Siuksw.
- Nienawidz go - stwierdzia stanowczo Kate,

SKAZANI NA M1OSC

wplatajc opady kosmyk z powrotem we wdziczny


kok, w jaki uczesaa rano swoje dugie i proste wosy.
- Ale oczywicie.
- Naprawd - powiedziaa z naciskiem.
W tej chwili faktycznie czua nienawi. Pewne
zdarzenie, kiedy Kate miaa osiemnacie lat, wzbudzio do niej nag, gwatown niech Jacoba. Przez
to wanie bardzo skomplikowaa si jej przyja z
Margo.
Po mierci ojca Kate i Tom zostali adoptowani
przez babk ze strony ojca. Bg jeden wiedzia, gdzie
bya ich matka. Opucia ich przed laty i Kate nigdy
nie wybaczya jej tego. Co przeszli dziki metodom
wychowawczym ojca, tego nie wiedziaa nawet babcia
Walker, bo nie naleaa do osb chtnie suchajcych
zwierze. Ale zabraa ich do swego domu w Blairsville
w Poudniowej Dakocie, bardzo blisko stolicy stanu Pierre.
Margo Cade mieszkaa od wielu lat, od nieoczekiwanej mierci rodzicw, ze stryjem Jacobem Cade i
jego ojcem Hankiem na rancho Warlance. Kiedy Kate
i Tom Walkerowie przeprowadzili si do Blairsville do babki - dziewczta zaprzyjaniy si. A teraz Margo
wychodzia za m i Kate, chocia zrezygnowaa z
zaszczytu drubowania, nie moga nie by na lubie.
Choby nawet chciaa zrobi na zo Jacobowi Cade.
Tak jakby wyczu jej obecno, odwrci sw dumn
gow, nakryt bardzo drogim, kremowym kapeluszem
stetson. Ubrany nienagannie w ciemnoszary garnitur z
kamizelk, stanowi uosobienie elegancji, ale Kate
widywaa go przy bydle i znaa si kryjc si w tym
wysokim smukym ciele.
Jacob unis sw kwadratow gow i umiechn
si do niej, ale nie byo to mie pozdrowienie. Bez
sowa wypowiada wojn.

SKAZANI NA MIO

Kate poczua rumieniec na szyi i przycisna do


siebie biao-zielon torebk, dopasowan do jasnozielonego kostiumu. Sama te wyzywajco podniosa
gow. By to mechanizm obronny, zaprogramowana
reakcja, ktra powstrzymywaa j przed rzuceniem si
na niego. Pki z nim walczya, nie mia szans zrani
jej tak mocno, e ucierpiaoby na tym jej bardzo
wraliwe serce.
Kochaa go chyba zawsze, przez cae ycie. Cigle o
nim marzya, drczyy j wspomnienia. Jacob na
koniu, umiechajcy si do niej, gdy pod okiem Margo
uczya si jedzi. Jacob spokojnie siedzcy na
hutawce przed domem, gdy ona i Margo taczyy ze
swymi modymi adoratorami podczas letnich zabaw na
rancho. Jacob. We wszystkich jej dziewczcych
marzeniach pojawia si ten jeden silny, bardzo mski
mczyzna. I oto grom z jasnego nieba - Jacob staje si
jej wrogiem.
Co si ju midzy nimi zaczynao, odkd skoczya
osiemnacie lat. Wida to byo po jego oczach, tlio si
w nich zainteresowanie, ktre przeraao j i
intrygowao zarazem. Kiedy dorastaa, widziaa w nim
dobrotliwego starszego brata, dla ktrego jej udzia w
przyjciach urzdzanych przez Margo i wsplne z ni
wypady byy czym tak naturalnym, jakby naleaa do
rodziny. Oczywicie nie zwierzaa mu si, jak j
wychowywano. O tamtych niespokojnych latach Kate
nie opowiadaa nikomu, nawet Margo.
Jacob by dla niej zawsze dobry. Po zawale babci
Walker wanie on na wszelki wypadek towarzyszy jej
w nocnym czuwaniu. Kiedy Tom mia w szkole
kopoty, bo bi si z kolegami, Jacob poszed do
dyrektora i uprosi, by nie wydalano zapalczywego
brata Kate. Jacob by zawsze na miejscu -jak kotwica
zapewniajca wszystkim rwnowag wrd yciowych
sztormw. I Kate pokochaa go z czasem, urzeczona

SKAZANI NA MIO

jego si i dobroci. A potem w cigu jednego wieczoru


caa serdeczno znikna i jej przyjaciel Jacob sta si
nagle jej najwikszym wrogiem.
Przed szeciu laty, w lipcu, Kate i chopiec, z ktrym
si wtedy spotykaa, zostali zaproszeni do domu
Margo na przyjcie poczone z pywaniem w basenie.
Po godzinie pywania, kiedy to Kate nie moga oderwa
wzroku od niewiarygodnie zmysowego ciaa Jacoba w
biaych kpielwkach, posza do przebieralni. Dopiero
co zdja kostium, gdy na toncym w socu pasie
betonu przy cianie zobaczya zwinitego grzechotnika. Stracia gow, od dziecka baa si wy.
Ogarnita histeri zapomniaa, e jest rozebrana.
Rozkrzyczaa si i zaraz przybieg jej chopak, Gerald.
W wypez ju przez jak dziur. Kate trzsa si,
pakaa, a bezradny Gerald trzyma j tylko w objciach. Na to wszed Jacob i zobaczy ich w takiej
pozie - nagie ciao Kate przytulone do wysokiej
postaci Geralda, majcego na sobie jedynie krtkie
kpielwki.
W innych okolicznociach Jacob wysuchaby moe
jej wyjanie, ale Kate bya ju wczeniej za na siebie
o swoj reakcj na silne, spryste ciao Jacoba, na
niego samego za o to, e wyranie zaleca si do
piknej jasnowosej ssiadki, Barbary Dugan. Dlatego
podpyna w basenie do Geralda i obdarzya go na
oczach Jacoba cakiem dorosym pocaunkiem. Zdawaa sobie spraw, e waciwie nie powinna mie do
Jacoba alu o to, e nabra o niej tak zego mniemania.
Bya wstrznita swoim wasnym zachowaniem, ale
wytrcio j z rwnowagi, e tak bardzo pociga j ten
mczyzna i e nie umiaa sobie z tym poradzi.
Wydawao jej si, e nie potrafi zapomnie, jak
Jacob wtedy na ni spojrza - jego czarne oczy byy
pene wzgardy, a twarz pozbawiona wszelkiego wyrazu.
Gerald, speszony gniewem Jacoba, bka jakie

SKAZANI NA MIO

wyjanienia, ktre brzmiay zbyt niepewnie, by mogy


kogokolwiek przekona.
Wszystko, co mwi, byo prawd, ale Jacob nie
sucha. Wtedy Kate bya po raz ostatni mile widzianym
gociem w Warlance. Jacob pozosta stanowczy mimo
baga i grb Margo. Mwi, e nie chce, eby jego
bratanica utrzymywaa kontakt z tak kobiet jak Kate.
A Geralda przepdzi z rancho natychmiast, bez
jednego sowa poegnania.
Zanim Kate wsiada do samochodu Geralda, doszo
midzy ni a Jacobem do strasznej, gwatownej ktni.
- Dlaczego nie chcesz jej wysucha? - pytaa Margo,
bronic Kate. - To byo cakiem niewinne. W przebieralni by w!
- Oczywicie - odpar Jacob lodowatym tonem.
Nigdy dotd Kate nie syszaa, eby zwraca si tak do
kogokolwiek.
Staa z zacinitymi piciami, paajc gniewem.
- A wic dobrze, moesz wierzy, e jestem tak
kobiet, chocia wiesz, e ni nie jestem!
- Uwaaem ci za wit osbk - odpar opryskliwie, mroc j wzrokiem - a do dzisiejszego
wieczoru, kiedy to stracia aureol i zobaczyem, e
dorolejesz.
Nie zrozumiaa, dlaczego tak si wyrazi. Ani tego,
ani alu w jego gosie.
- Jacobie, ja nie kami, nigdy ci nie okamywaam!
- Widziaem, jak kroczya t drog moja matka powiedzia Jacob tonem wiadczcym o dawnej
udrce. - Jeden mczyzna po drugim i przez cay czas
wypieranie si tego, e kiedykolwiek zdradzia ojca.
Pewnego dnia ucieka z aktualnym kochankiem i ju
nie wrcia. Nie potrafi zapomnie, jakim piekem
byo przez ni ycie mojego ojca. Bratanic
wychowywaem tak, by miaa sumienie i poczucie

10

SKAZANI NA MIO

moralnoci. Nie pozwol, eby Margo bya naraona


na kontakty z takimi kobietami jak ty.
Margo staa z zacinitymi zbami, ale jej oczy byy
wymowne - w milczeniu usprawiedliwiaa si wobec
Kate. W takim nastroju Jacob by niebezpieczny. I Kate
to rozumiaa.
- Nie chcesz sucha - stwierdzia spokojnie Kate.
- Jest mi przykro, bo nie umiaabym skama w adnej
sprawie. Tyle jest rzeczy, o ktrych nie wiesz, Jacobie
- dodaa ze smutnym, penym goryczy umiechem.
- Domylam si, e nie miayby one dla ciebie
znaczenia.
- Twoja babcia wstydziaby si ciebie - powiedzia
gwatownie. - Nie wychowywaa ci na kobiet lekkich
obyczajw. Nie powinna bya pozwoli, eby praco
waa w tej cholernej redakcji.
Kate otrzymaa prac na jedno lato w redakcji
miejscowego tygodnika i Jacob od pocztku by temu
przeciwny, natomiast babcia Walker pochwalaa to, bo
uwaaa, e kobiety powinny zajmowa si tym, co im
odpowiada.
Jej praca bya tylko jednym z wielu przedmiotw
krytyki z jego strony. Ostatnimi czasy dziaaa mu
chyba na nerwy, bez widocznego powodu wywoywaa
w nim niech do siebie. A ten incydent przepeni
miar. Kate wiedziaa, e on nigdy nie zapomni i nie
przebaczy jej tego, co - jego zdaniem - zrobia w
przebieralni. Pozbawi j dumy i pewnoci siebie.
- Podoba mi si praca reporterki - odpowiedziaa.
- Zamierzam nawet zrobi karier w tym zawodzie.
A teraz z przyjemnoci przestan kala swoj osob
twoje rancho i opuszcz je. auj tylko, e ten w
mnie nie uksi, bo wtedy przynajmniej by mi uwierzy.
Do widzenia, Margo. Przykro mi, e twj stryj nie
chce, ebymy si dalej przyjaniy.
- Moesz by pewna, e nie zmieni zdania - odpar,

SKAZANI NA MIO

II

zapalajc spokojnie papierosa i wpatrujc si w ni


swymi ciemnymi oczami.
Zanim obrci si na picie i odszed bez sowa,
zmierzy Kte wzrokiem, z ktrego wiele dao si
wyczyta.
Dziao si to przed szeciu laty. Pniej Kate
spdzia kilka lat na studiach dziennikarskich, po czym
podja prac w redakcji jednego z chicagowskich
dziennikw. Przedtem nie znaa nikogo w Chicago, ale
Tom mia tam przyjaciela, ktry uy swoich
wpyww. Kate polubia to wielkie miasto. Byo to
jedyne miejsce na wiecie, gdzie mogaby z czasem
zapomnie o istnieniu Jacoba.
Nieco pniej Jacob zagodnia. Kate nadal bya
oczywicie niepodanym gociem w Warlance, ale
Jacob nie posun si a do tego, eby zabroni Margo
rozmawiania i korespondowania z ni. Kiedy Margo
zaprosia j nawet na rancho na weekend, zapewne z
bogosawiestwem Jacoba, Kate odmwia jednak.
Nie chciaa nawet przyjecha na lub. Ale poniewa
mia si on odby w Blairsville, nie na rancho, uznaa,
e bdzie dosy bezpieczna. I by z ni jej kochany
Tom.
- Jeste reporterk - mwi wanie zakcajc jej
milczce rozmarzenie. - Zdobywaa nagrody. Masz
prawie dwadziecia pi lat. Nie pozwl, by on ci
oniemiela. Przed takimi ludmi jak Jacob nie mona
si ugina. Powinna to ju wiedzie.
- Wiedzie, a korzysta z tej wiedzy, to dwie rne
rzeczy. Naprawd go nienawidz - wyszeptaa wpatrzona w Jacoba, ktry odwraca si akurat, eby
porozmawia ze stojcym w pobliu maestwem. Jest taki wadczy. Sprawia wraenie, e wie wszystko.
- Zao si, e nie wie o tym, e jeszcze jeste
dziewic - powiedzia ze miechem Tom. - Gdyby
wiedzia, na pewno nie oskaryby ci o to, e

12

SKAZANI NA MIO

w przebieralni zadaa si z tamtym biednym nerwowym chopaczkiem.


- Nigdy mu tego nie wybacz. - Kate oblaa si
rumiecem.
- On nie wie, jak nas wychowywano - przypomnia
jej Tom. - Nie zapominaj, e nigdy nie pozna naszej
rodziny. Kiedy zaprzyjania si z Margo, mieszkalimy u babci Walker.
Kate umiechna si.
- Babcia bya osob z charakterem. Nawet Jacob
Cade nie umia nad ni zapanowa. Pamitasz,
prbowa nakoni j, eby nie pozwolia mi pojecha
z Margo na t wycieczk z noclegiem na campingu.
Waciwie nigdy nie rozumiaam, dlaczego tak si
temu sprzeciwia. Byli z nami chopcy z college'u, byy
przyzwoitki... Zachowywalimy si bardzo grzecznie.
- Tak musiao by, skoro pojecha jako jeden z
opiekunw - powiedzia refleksyjnie Tom.
- To by jedyny minus w tej caej historii - stwierdzia pgosem Kate.
- Kamczucha. Zao si, e godzinami siedziaa i
patrzya na niego - wyszepta Tom.
Oczywicie, tak byo. W gruncie rzeczy cae dorose
ycie upyno jej na marzeniu o tym jedynym
mczynie na wiecie, ktry jej nienawidzi. Czasami
zastanawiaa si, czy nie rozmylnie zdecydowaa si
na karier reportersk, po prostu po to, by mie
pretekst do wyjazdu z Blairsville i ucieczki przed nim.
Teraz, gdy babcia Walker ju nie ya, a Tom pracowa
w agencji reklamowej w Nowym Jorku, nie byo
powodu do pozostawania w Poudniowej Dakocie.
Miaa natomiast wszelkie powody po temu, eby
ucieka; musiaa trzyma si z daleka od Jacoba. Kate
nie miaa nigdy zamiaru zestarze si z sercem
zamanym jego odczuwan co dnia obojtnoci.

SKAZANI NA MIO

13

Gdyby mieszkaa w Blairsville, widywaaby go czsto,


a jeszcze czciej syszaaby o nim.
Jej uwag zwrci bysk czerwieni, gdy przy krawniku zatrzyma si may sportowy samochd Margo
prowadzony przez jej narzeczonego Davida.
- Spodziewaem si zobaczy was oboje w domu
- zacz David.
Kate szukaa jakie wymwki, kiedy pad na ni
czyj cie i jej serce rozszalao si. Zawsze wyczuwaa
obecno Jacoba.
- A wic tutaj jestecie - powiedzia Jacob, do
czajc do nich. Nawet nie spojrza na Kate.
- Serwus, Tom. Ciesz si, e ci widz.
Wycign rk i mocno ucisn do modszego
od siebie Toma. Tych dwch mczyzn dzieliy
niespena cztery lata - Jacob mia trzydzieci dwa, ale
przez swe zachowanie wydawa si starszy o cae
pokolenie.
- Gdzie jest Margo? - zapyta.
- W drodze, niestety z dziadkiem za kierownic.
- David westchn. - To nie moja wina - doda na
swoje usprawiedliwienie, gdy Jacob zmierzy go
wzrokiem.
- Mj ojciec jest na wp lepy z powodu katarakty,
ktrej nie chce pozwoli sobie usun - stwierdzi
chodnym tonem Jacob. - Nie powinien w ogle
prowadzi.
Kate przylgna mocniej do ramienia Toma.
- Ju s - szepna wskazujc ruchem gowy drog,
na ktrej wielki lincoln z Hankiem za kierownic
wanie zblia si do krawnika.
- Widzicie? - mia si David, kiedy Margo wysiada
z samochodu, eskortowana przez wysokiego siwego
mczyzn, ktry stanowi starsz wersj Jacoba, ale
bez cholerycznego usposobienia, a zarazem chodu i
wyniosoci tego ostatniego.

14

SKAZANI NA MIO

- Nikt nie ma poamanych koci, botniki nie


odpady, wszystko jest nienaruszone. Hm, ale ona jest
jednak troch blada.
- Pewno z przeraenia, gdy uwiadomia sobie, e
wychodzi za kogo tak zwariowanego - domylia si
Kate, umiechajc si do Davida.
- Nie jestem zwariowany - broni si pozornie
uroczystym tonem David. - Dlatego tylko, e raz,
jeden jedyny raz poszedem z Margo do lokalu z
mskim strip-tease'em...
- Dokd? - zapyta gwatownie Jacob.
David naprawd si zaczerwieni.
- Och, przepraszam, musz si pospieszy - oddali
si szybko. - Zrozumiecie to, eni si dzisiaj. - I
znikn.
- Dokd?! - Jacob przeszywa wzrokiem Toma.
- To jest takie miejsce, gdzie mczyni rozbieraj
si, a kobiety z zapaem na co czekaj - objania
Kate, dolewajc oliwy do ognia. - To bardzo pouczajce.
Ciemne oczy Jacoba patrzyy na ni wprost obraliwie.
- Nie potrafi sobie wyobrazi, e potrzebujesz
jakiej nauki.
- Jaki ty miy - stwierdzia umiechajc si z
rezerw Kate.
Jacob, ktry przewysza j wzrostem, nie zdoby
si na odpowied.
- Zobaczymy si wewntrz - powiedzia do Toma i
oddali si.
- Uff! - westchn jej brat, kiedy ruszyli w kierunku
pozostaych wiernych, ktrzy wchodzili wanie do
kocioa. - Ale skwar!
- On mnie nienawidzi - westchna Kate.
- Wtpi, czy Jacob naprawd wie, co do ciebie
czuje, Kate - zauway spokojnie Tom.

ROZDZIA DRUGI

lub by tak pikny, e Kate si popakaa. Siedzc


spokojnie w pobliu ambony, wsuchujc si w sowa,
ktre miay zwiza ze sob Davida i Margo, czua, e
sama co traci. Mimo woli skierowaa wzrok na
Jacoba, grujcego nad Davidem. Takie wydarzenia
traktowa powanie, a to musiao na nim zrobi
wraenie - on sam i jego ojciec byli odpowiedzialni za
Margo od jej dziesitych urodzin. Jak gdyby wyczuwajc, e go obserwuje, spojrza za siebie i jego
ciemne oczy spotkay si z jej oczyma. Nie wytrzymaa
tego spojrzenia i nie rozpoznaa wyrazu jego oczu;
szybko spucia wzrok.
Ceremonia wreszcie si skoczya i gocie zebrali si
przed kocioem, eby obsypa szczliwych maonkw ryem z gustownych maych woreczkw. Wkrtce
Margo pojawia si przebrana w prosty i elegancki strj
podrny z biaego ptna. By z ni David, ktry
zmieni smoking na sportow marynark, na zapewniajce swobod koszul i spodnie. Nowoecy wygldali
modo, sprawiali wraenie ogromnie podekscytowanych i nie potrafili oderwa od siebie wzroku.
- Bd szczliwa, moja droga - szepna Kate,
wyciskawszy serdecznie Margo, zanim ta usiada
obok wieo polubionego ma w czerwonym sportowym samochodzie.
- Bd. Naprawd bd.
Margo spojrzaa przed siebie ponad ramieniem Kate.
- Stryj Jacob wyglda tak, jakby mia ochot
kogo pogry.

16

SKAZANI NA MIO

- Pewno mnie - zachichota David, kiedy Margo


siada przy nim. - Opowiedziaem mu o naszej
wyprawie na mski strip-tease.
- Jak moge? -jkna Margo. - On nas zamorduje!
- Bdzie nas musia najpierw schwyta. - Ze
zoliwym umiechem na twarzy David uruchomi
samochd. - Do widzenia, Kate. Do widzenia, nowy
stryju Jacobie!
Zanim Jacob zdy cokolwiek powiedzie, ju ich
nie byo.
Kate nie moga si powstrzyma przed sprowokowaniem go.
- Czy zamierzae powiedzie Margo w kilku
sowach, czego powinna si spodziewa w noc polubn, stryju Jacobie? - wyszeptaa dyskretnie, chocia
stali w pewnym oddaleniu od innych goci.
- Sama moga to zrobi. Wtpi, czy moje dowiadczenia dorwnuj twoim.
- Pewnie by si zdziwi - odrzeka.
Pochyli gow, eby zapali papierosa, ale jego
ciemne oczy wci mierzyy si z jej oczami.
- Margo zaprosia ci, eby tu spdzia kilka dni
przed lubem. Odmwia. Dlaczego?
- Ze wzgldu na ciebie - odpowiedziaa bez
wahania. - Ponad sze lat temu wyprosie mnie z
Warlance i zadae, ebym tu nigdy nie wracaa.
- W kilka dni po tamtym przyjciu jeden z ogrodnikw zabi grzechotnika w przebieralni - stwierdzi
spokojnie.
- adnie z twojej strony, e przepraszasz - odpara
Kate nieomal trzsc si z gniewu. Mg to przyzna
sze lat wczeniej, ale zachowa to dla siebie.
- Tam by w, owszem. Ale to nie zmienia faktu,
e chopak trzyma ci nag w objciach.
- Byam miertelnie przeraona - odpara. - Ledwo
zdawaam sobie spraw z tego, co robi.

SKAZANI NA MIO

17

- Dlaczego wyjechaa do pracy w Chicago? - spyta


nagle. - Dlaczego nie do Pierre?
To pytanie zaskoczyo j. Popatrzya na niego
bezradnie - poczua pustk w gowie. Tylko jedna
myl powracaa obsesyjnie: jaki on przystojny. Ze
sw niad cer i regularnymi rysami twarzy przycigaby wzrok take bardziej dowiadczonej kobiety ni
Kate. Przekna lin.
- Chicago jest ogromne - powiedziaa idiotycznie,
wci wpatrujc si w niego szeroko otwartymi
jasnozielonymi oczami.
- To prawda - zgodzi si spokojnie.
Gdy tak stali razem, nie odzywajc si przez dugie
sekundy, on bdzi wzrokiem po jej twarzy i bada j
stopniowo, ona za czua, e uginaj si pod ni nogi.
- lub... adnie wypad - wydusia wreszcie.
- Bardzo adnie - zgodzi siJacob, gosem niszym
ni ten, jaki pamitaa.
- Jad na Jamajk - dodaa z zapartym tchem.
- Wiem. Tato i ja zafundowalimy im t wycieczk
jako prezent lubny.
- Na pewno bd zadowoleni.
Omieszam si - wyrzucaa sobie. Bya reporterk,
umiaa si wysowi, nawet szef dziau miejskiego tak
uwaa. Dlaczego teraz jkaa si jak gimnazjalistka?
Jacob wci patrzy jej w oczy, jakby nie mg si
nasyci. To jest bez sensu, mylaa Kate. Jacob by jej
najwikszym wrogiem.
- Zmienia si - powiedzia wreszcie. - Jeste
dojrzalsza. Bardziej zrwnowaona. Czym si zajmujesz
w tej swojej redakcji?
- Polityk - odrzeka bez namysu.
- Lubisz to?
- To jest bardzo ekscytujce - wyznaa. - Zwaszcza
wybory. Czowiek si angauje, chocia stara si
relacjonowa bezstronnie. Zreszt ja chyba przynosz

18

SKAZANI NA MIO

pecha kandydatom - dodaa z niemiaym umiechem.


Jacob nie odpowiedzia umiechem na umiech.
Znowu zacign si dymem, stojcy za nim Tom
poruszy si zaniepokojony. Jacob i Kate nie zwykli
rozmawia ze sob bez ogldania si za jak broni.
Jacob rzuci niedopaek i zmiady go swym
eleganckim butem. Jego ciemne oczy patrzyy na ni
przenikliwie.
- Domylam si, e ty i Tom odjedziecie dzi
wieczr.
Przytakna.
- Musimy. Jutro z samego rana przeprowadzam
wywiad.
- Tamten chopiec, Kate...
- Nigdy ci nie okamywaam, Jacobie - szepna.
Zmiana na jego twarzy bya troch niepokojca,
zapowiadaa wybuch.
- Nie przypominam sobie, eby jakakolwiek kobieta
wypowiadaa moje imi tak, jak ty to robisz - wyzna
pszeptem.
Kate musiaa stoczy ze sob walk, by nie rzuci
mu si w objcia. Patrzya na jego usta. Czujc
dotkliwy gd, oczyma zamglonymi po latach beznadziejnej tsknoty, chona ich doskonay wykrj.
Czy to jej podanie nigdy si nie skoczy? Nigdy jej
nie dotkn, nigdy nie pocaowa w cigu tych wielu
lat, kiedy go znaa. Marzya o tym, zastanawiaa si,
jakby im byo razem. Ale to si nigdy nie wydarzy.
- Musz i - powiedziaa zdeprymowana.
- Tak - powiedzia po chwili. - Ja te musz.
Powinienem zdy na pocig do Nowego Jorku,
gdzie mam spotkania na temat perspektyw hodowli
byda.
Chce jecha pocigiem, bo nie ma zaufania do

SKAZANI NA MIO

19

samolotw, przypomniaa sobie z nieznacznym umiechem Kate. Nigdy nie lata, chyba e chodzio o spraw
ycia lub mierci.
By w kadym calu biznesmenem. Niewykluczone,
e teraz, gdy Margo wysza za m, ju nigdy go nie
zobaczy. Z niezrozumiaych powodw ta myl przerazia j. Owo przeraenie zmienio wyraz jej oczu,
ktry zaintrygowa stojcego przy niej potnego
mczyzn.
- Co si stao? - spyta, przy czym jego niski gos
zabrzmia nieomal agodnie.
- Nic. Musz i.- Mocniej uja torebk.
- Ju to mwia.
- Tak. - Kate wzruszya ramionami i umiechna
si nieznacznie.
Nic nie odpowiedzia i wtedy Kate powoli odwrcia
si w stron Toma.
- Od czasu do czasu bywam w Chicago - rzek
niespodziewanie Jacob.
- Naprawd? - Odwrcia si do niego, zdenerwowana i zaskoczona.
- Mgbym ci ktrego wieczoru zaprosi na obiad.
Staraa si nie pokaza po sobie zapau, ale zupenie
jej si to nie powiodo.
- O, cieszyabym si - szepna.
- Ja te.
Powoli przesun wzrokiem po jej ciele, podziwiajc
je penymi nie skrywanej zmysowoci oczyma.
- Przez duszy czas nie miaa tu wstpu, Kate stwierdzi, wychwyciwszy jej spojrzenie. - Ale Margo
znikna z tej sceny; nie ma ju adnych przeszkd.
- Co takiego? - Nie zrozumiaa.
Jacob zamia si cicho, nie by to jednak wesoy
miech.
- Kiedy o tym porozmawiamy. Czy twj numer
jest w ksice telefonicznej?

20

SKAZANI NA MIO

- Tak - odpowiedziaa. - Mieszkam w Carrington


Apartments.
- Odnajd ci. - Odwrci si od niej, eby spojrze
na Toma, ktry wci krci si w pobliu. - Czy
podwie was na lotnisko?
Tom, umiechnity, przyczy si do nich.
- Dzikujemy, jestemy tu wynajtym samochodem.
- Tak, to wygodne. Musz zdy na pocig. Mio
byo znowu ci spotka, Tom.
Wycign swoj mocn wysmuk rk i ucisn
do Toma. Potem z dziwnym umiechem spojrza
jeszcze raz na Kate.
- Zobaczymy si.
Kate przytakna.
- Przyjemnej podry.
- Podre zazwyczaj mijaj mi przyjemnie. Obrci
si na picie i odszed, zapalajc po drodze
nastpnego papierosa.
- O czym rozmawialicie? - zagadn Tom.
- On czasami przyjeda w interesach do Chicago powiedziaa pgosem Kate wygldajc przez okno i
szukajc wzrokiem Jacoba, gdy ten mija ich swoim
ogromnym lincolnem. Westchna. - Och, Tom. On
chce mnie zaprosi na obiad.
- Okropno! - wykrzykn Tom wyjedajc na
szos. - Uwaaj.
- Na co? - Kate wzruszya ramionami.
- Na mio bosk, Kate. Margo wysza za m, a
ty zostaa wanie wpisana na list gatunkw
zagroonych. Czyby nie spostrzega, e on ma na
ciebie od lat ochot?
- Na mnie? - Serce zabio jej mocniej.
- Oczywicie, na ciebie - odpowiedzia mrukliwie.
- Miej wic to na uwadze. On nie szuka ony,
skarbie - doda cicho Tom. - Wiem, co do niego
czujesz. Ale nie pozwl, eby uczucia przesoniy ci

SKAZANI NA MIO

21

prawd. On chce zaspokoi chwilow dz. Jeli w


ogle kiedykolwiek si oeni, to najprawdopodobniej z
Barbar Dugan, ktrej ojciec jest wacicielem ssiadujcego z nimi rancha. To bdzie adna fuzja, ktra
podwoi jego majtek, a Barbara te jest niczego sobie.
- Tak, chyba masz racj, Tom.
Kate czua si nieswojo. Jak zdobdzie si na to,
eby - gdy Jacob j gdzie zaprosi - powiedzie mu
nie"? Kochaa go tak mocno, e nawet kilka minut w
jego towarzystwie starczyoby jej wygodzonemu
sercu na wiele lat.
- A moe obchodz go cho troch...
- Moe - odpar. - Ale nie zapominaj o jego matce
ani o tym, jakiego jest przez ni mniemania o caej
waszej pci. On nigdy nie oeni si z kobiet, z ktr
si przespa.
Kate mimo woli zaczerwienia si i znowu zapatrzya
si na szos.
- Wedug tego, co mwia mi Margo, jego matka
zadawaa si z kadym. A biedny stary Hank siedzia
tylko i nic nie robi.
- Jak mwia babcia, ta kobieta bya dzika. adnego
porwnania z Hankiem, ktry by mao wymagajcy,
sympatyczny i niezbyt ambitny. Marzya o majtku i
ulega pokusie lepszego losu.
Gdy dojedali do miasta, Tom usadowi si
wygodniej.
- Przypuszczam, e go potem zaznaa. Wysza za
potentata naftowego z Teksasu i ya szczliwie a do
mierci. Ale Jacob nienawidzi jej za to, co zrobia
jemu, jego ojcu i bratu, nienawidzi upokorzenia,
jakiego musia doznawa z powodu jej zej reputacji.
- On nie ma dobrego zdania o kobietach - stwierdzia spokojnie Kate.
- Pamitaj o tym. Nie pozwoli, by jego wasne
uczucia przeszkodziy mu w czymkolwiek.

22

SKAZANI NA MIO

- Bd o tym pamita - obiecaa Kate.


- Co powiesz na to, ebymy zjedli lunch przed
odlotem? Na c miaaby ochot?
- Na co niecodziennego - odrzeka, szybko wpadajc w ten sam ton. - Na przykad kalmary?
- Czyby?! A gdyby tak co kulturalnego?
Kate westchna.
- Pewno stek z ziemniakami?
- Co kulturalnego - powtrzy z naciskiem. - Co
takiego jak hamburger u MacDonalda!
- No tak, to jest kulturalna potrawa. - Kate
rozemiaa si. - Jed!
Brat by jedynym yjcym krewnym, jakiego Kate
posiadaa i bya skonna szuka w' nim oparcia.
Wyrzucaa sobie swj sprzeciw, gdy Tom krytykowa
Jacoba. By moe susznie j ostrzega, chocia
niechtnie przyznaaby mu racj.
Po wyldowaniu w Chicago pomachaa mu na
poegnanie, kiedy odlatywa do Nowego Jorku, i
takswk wrcia do siebie. Uczucie samotnoci, ktre
j ogarno, nie byo dla niej niczym nowym. Czua
si samotna za kadym razem, gdy rozstawaa si z
Jacobem. Tak bardzo go pragna! Czy romans byby
czym bardzo zym?
Jeli Tom ma racj i Jacob woli kobiety wyrafinowane, to czy nie porzuciby Kate, gdyby si dowiedzia,
e jest dziewic?
Z t niepokojc myl zamkna oczy i zasna.

ROZDZIA TRZECI

Gdy Kate znalaza si znowu za biurkiem, w redakcji


chicagowskiego dziennika, miniony krtki urlop wyda
jej si nie cakiem rzeczywisty. A tu, jak zwykle,
panowa istny chaos.
Dan Harvey, szef dziau miejskiego, panowa nad
redakcj wiadomoci i tak przydziela tematy, jak
gdyby chodzio o subteln choreografi. W hierarchii
redakcji wiadomoci wane miejsce zajmowa redaktor
wiadomoci krajowych, ktry wsppracowa z kilkoma
korespondentami i zajmowa si przekazywaniem wieci
spoza Chicago. Dziaali tu take: redaktor reportay,
redaktor nasuchu radiowego, redaktor nowin z ycia
elity, by wymieni tylko niektrych, a wszyscy oni nie wyczajc Harveya - pracowali pod czujnym
okiem redaktora prowadzcego, Morgana Winthropa.
Winthrop sam by dawnym reporterem, ktry szczebel
po szczeblu doszed do obecnej pozycji. W redakcyjnej
strukturze wadzy Winthrop by jedn z czoowych
postaci - obok redaktora naczelnego, Jamesa Harrisa
oraz wydawcy.
W tej chwili widrujce oczy Harveya spoczyway
na Kate, koczcej ostatni trudny akapit wartkiej
opowieci z dziedziny polityki, o pewnym radnym,
ktry spdzi tydzie w dzielnicy bdcej domen
wiata przestpczego.
Wprost nie sposb byo zebra myli, gdy tak sta
nad ni ten wysoki, ysy mczyzna, gdy znaczco
patrzy na zegarek i tupa nog.
- W porzdku...

24

SKAZANI NA MH.O

Kate westchna z ulg i wskazaa mu ekran swojego


monitora.
- Prosz podcign - poleci i zacz czyta.
- W porzdku, prosz to przygotowa - poleci
lakonicznie i zostawi j bez jednego sowa pochway.
- Dzikuj ci, Kate, zrobia kawa dobrej roboty
- powiedziaa sama do siebie, wprowadzajc histori
do pamici komputera. - Jeste wietn reporterk,
kochamy ci tu wszyscy, nigdy nie pozwolilibymy ci
odej, chobymy musieli ci da dziesi tysicy
dolarw podwyki.
- Kate dostaje dziesi tysicy dolarw podwyki
- krzykna poprzez peen zabieganych ludzi pokj,
w stron Harveya, Dorie Blake. - Czy ja te mog
dosta?
- Redaktorzy wiadomoci z ycia elity nie dostaj
podwyek - zaartowa z powan min Harvey i
nawet nie obejrza si za siebie. - Wy zarabiacie
chodzeniem na wesela.
- Co takiego? - zdziwia si Dorie.
- Tort weselny. Poncz. Zakski. Z tego, e si
poywicie, macie dodatkow korzy.
Dorie pokazaa jzyk.
- Ta modzie, ta modzie - mrukn Harvey.
- Opowiedz panu Winthropowi, e Harvey napastowa ci za linotypem - podsun idcy do umywalki
Bud Schuman, tak samo ysy jak Harvey, nieco
zgarbiony, w okularach zczonych tam samoprzylepn.
Dorie popatrzya na niego.
- Bud, linotyp zabrano std dziesi lat temu.
- Zabrano linotyp? - zapyta niepewnie. - Nic
dziwnego, e nie mam gdzie ka popielniczki...
- Na miy Bg, on kiedy straci samochd tylko
przez to, e nie zauway, gdzie zaparkowa.
Starsza, ruda kobieta pokrcia gow.

SKAZANI NA MIO

25

- Jest wci naszym najlepszym reporterem policyjnym - przypomniaa jej Kate. - Zajmuje si tym od
dwudziestu piciu lat. Wiesz, pewnego dnia zabra
mnie na lunch i opowiedzia mi o gangu handlarzy
biaymi niewolnikami. Oni naprawd sprzedawali
dziewczta...
- Mnie wystarczyoby, gdybym zostaa sprzedana
Sylvestrowi Stallone albo Arnoldowi Schwarzeneggerowi - westchna Dorie, umiechajc si do swoich
marze.
- Z twoim szczciem sprzedaliby ci do jakiej
restauracji, gdzie spdziaby reszt ycia na zmywaniu
naczy po eberkach z rusztu - powiedzia pgosem
Bud.
- Sadysta! - jkna Dorie.
- Czekaj mnie trzy zebrania komitetw, a potem
mam konferencj prasow. - Kate pokrcia gow
rozgldajc si za aparatem fotograficznym. - Radny
James jest znowu w akcji - umiechna si.
- Sdzisz, e on ma gotowe odpowiedzi, czy raczej
pod czujnym okiem prasy uprawia politykierstwo? spytaa Dorie.
Kate wyda wargi.
- Myl, e on si przejmuje. Wycign mnie ze
spotkania w ratuszu i namwi, ebym pomoga pewnej
murzyskiej rodzinie w tej dzielnicy, gdy zablokowano
jej ksieczk czekow. Pamitasz, zrobiam o nich
reporta - chodzio o zwyky bd komputera, ale oni
byli w rozpaczliwej sytuacji, w dodatku chorzy...
- Ale tak, pamitam - umiechna si do niej
Dorie. - Jeste jedyn znan mi osob, ktra mogaby
nie zaczepiana zapuszcza si w gb tej dzielnicy.
Mieszkacy zabiliby kadego, kto by ci tkn.
- Dlatego wanie kocham zawd reportera - powiedziaa spokojnie Kate. - Czowiek moe zrobi
duo zego albo duo dobrego. Wol raczej pomaga

26

SKAZANI NA MIO

karmi godnych, ni zdobywa saw czym robionym


fia pokaz. Cze.
Zarzucia sobie na rami aparat, zapaa may
Przenony komputer w plastikowym futerale i ruszya
ty drog. Komputer mg jej si przyda na zebraniach
komitetw albo nawet do zapisania rewelacji radnego.
W domu miaa modem, jeli wic wprowadziaby do
niego notatki, mogaby je po prostu przekaza ju
gotowe do gazety, siedzc wygodnie w swoim salonie.
Niewtpliwie okropne byo to, e trzeba byo znale
telefon i poda nagie fakty komu, kto je relacjonowa
ty nowej wersji.
Na nieszczcie Kate jej may komputer popsu si
ty czasie ostatniego zebrania komitetu, tu przed
lapisem przemwienia radnego. Posuwajc si w godzinie szczytu wim tempem w kierunku ratusza,
Przeklinaa nowoczesn technik, wypadao jej robi
notatki odrcznie. Wspaniale, wyszeptaa przypomniawszy sobie, e nie ma w torebce nawet skrawka
papieru ani choby kawaka owka!
Pod fotelem w samochodzie znalaza, gdy tkwia ty
korku, jakie stare koperty bankowe, zoya je na p i
wepchna do grnej kieszeni kombinezonu ty stylu
safari. By to strj elegancki i wygodny. Poza tym
miaa na sobie buty na gumowych podeszwach, ty
ktrych moga szybko porusza si po zatoczonych
Ulicach. Ju dawno przekonaa si, e praca reporterska
jest atwiejsza, gdy stopy maj nieco bardziej mikkie
podoe.
Kiedy bocznymi ulicami jechaa swym maym
volkswagenem do ratusza, zastanawiaa si, czy Jacob
nie by przypadkiem w miecie i nie prbowa
skontaktowa si z ni bezskutecznie; ostatnio pracotyaa do pnych godzin. Zaszalaa i sprawia sobie
Automatyczn sekretark, ale wiedziaa, e wielu ludzi
raczej odoy suchawk, ni zostawi wiadomo.

SKAZANI NA MIO

27

Wolny czas spdzaa siedzc blisko telefonu i wygldajc przez okno na ulic. A gdy akurat tego nie
robia, wci na nowo sprawdzaa, czy w skrzynce nie
ma listw z kodem Poudniowej Dakoty.
To szalestwo - powtarzaa sobie.
On nie mg mwi serio. I gdyby kiedy zapuka do
jej drzwi, wszystkie yczliwie wypowiadane argumenty
i ostrzeenia jej brata wyleciayby za okno. Gdyby
Jacob j poprosi, chodziaby jego ladem po rozarzonych wglach, po dywanie utworzonym przez we...
Zrobiaby wszystko, bo tsknota za nim osigna w
cigu dugich pustych lat niebywae rozmiary. Kochaa
go. Uzyskaby wszystko, czego by zapragn.
Bya ciekawa jego uczu. Tom powiedzia, e Jacob
nie wie, co do niej czuje. Ale pragn jej - na pewno.
Niewinno nie przeszkodzia jej dostrzec podania w
jego ciemnych oczach. Intrygowao j, jak reagowaby,
kiedy by si kochali. Czy pochlebiaoby mu to, e jest
dziewic? Czy w ogle by to zauway? Podobno tylko
lekarze potrafi to stwierdzi z ca pewnoci. Ale
Jacob by bardzo dowiadczonym mczyzn - czy
zauwayby?
Stana na parkingu nalecym do zarzdu miasta i
ze smutkiem popatrzya na pogite botniki jej maego
pomaraczowego garbusa.
- Mae biedactwo - powiedziaa ze wspczuciem,
spogldajc na due samochody dokoa niego. - Nie
martw si, kiedy oszczdz tyle, e bdzie mnie sta
na wyprostowanie twoich botnikw.
Kiedy... Moe gdy bdzie miaa dziewidziesit
lat... Zawd reportera, cho pasjonujcy, nie jest
bynajmniej najlepiej patnym zawodem wiata. Skrajnie
wyczerpuje nerwy, uczucia i ciao, a pensja nigdy nie
rekompensuje nieuniknionej pracy po godzinach.
Pracuje si dwadziecia cztery godziny na dob i wcale
nie jest tak wspaniale, jak przedstawia to telewizja.

28

SKAZANI NA MIO

Co jest wspaniaego - zastanawiaa si, idc na gr


do gabinetu radnego - w robieniu reportau o
powikszeniu miejskiej sieci kanalizacyjnej?
Kate zaja miejsce obok Rogera Deana, reportera
jednego z lokalnych tygodnikw.
- Znowu si spotykamy - powiedziaa pgosem,
sprawdzajc owietlenie w gabinecie i korygujc ustawienie swego aparatu. - Chyba widziaam ci wczoraj
na spotkaniu na temat zagospodarowania mieci?
- To byo paskudztwo, ale kto musia si tym zaj
- odpowiedzia z teatraln emfaz Roger. - Dlaczego
oni zawsze wysyaj ciebie na te spotkania?
- Kiedy pojawiaj si takie tematy, jak miejsca
skadowania odpadw, wszyscy inni chowaj si w
azienkach, a wreszcie Harvey upatruje sobie jak
ofiar.
Roger wstrzsn si.
- Kiedy byem na otwartym dla publicznoci
zebraniu na temat skadowiska odpadw. Ludzie mieli
przy sobie pistolety. Noe. Wrzeszczeli.
- Przeyam dwa takie zebrania - powiedziaa z
triumfujcym umiechem Kate. - Na pierwszym doszo
do bijatyki.
Radny, ktry zacz przemawia, przerwa ich
rozmow. Mwi o masowym bezrobociu, o biedzie
przekraczajcej wszelkie oczekiwania. Mwi o warunkach ycia, ktrych niepodobna byo tolerowa, o
dzieciach bawicych si w budynkach, ktre trzeba
byo zburzy przed wielu laty. Slumsy - przekonywa
suchaczy - nie maj w dwudziestym wieku racji bytu.
Kiedy skoczy, zacz si zwyky w takich przypadkach sprint reporterw, chccych przekaza telefonicznie materia do redakcji gazety, rozgoni czy orodka
telewizyjnego.
Mao brakowao, by Kate zostaa stratowana w
toku. Udao jej si odnale jedyny sprawny

SKAZANI NA MIO

29

telefon i zadzwonia do redakcji, eby poda to, co


najistotniejsze w przemwieniu.
Gdy skoczya, opara si znuona o cian i dostrzega, e powolnym krokiem zblia si do niej Roger.
- Mylaem, e masz komputer - powiedzia.
Spojrzaa na niego uwanie.
- Miaam. Popsu si. Nienawidz maszyn, nie
mwic ju o was, reporterach tygodnikw - odburkna. - adnego szaleczego biegu do telefonu, adnego
galopu z powrotem do biurka...
- O tak, ciche, spokojne ycie - zgodzi si z
umiechem. - A tak naprawd reporterzy tygodnikw
yj krcej ni reporterzy gazet codziennych. Wy nie
musicie robi korekty, dawa ogosze, przyjmowa
telefonw i pracowa w drukarni na zapleczu redakcji,
sprzedawa redakcyjnych zapasw, przyjmowa prenumeraty...
- Stop!
Roger wzruszy ramionami.
- Informuj ci po prostu, jak ci si poszczcio.
Schowa piro z powrotem do kieszeni koszuli.
- Czas na mnie. Mio byo znowu ci spotka, Kate.
- Wzajemnie.
Roger spojrza na ni z umiechem.
- Gdyby zechciaa zje ze mn obiad, mgbym
znale czas na to, eby nauczy ci mojej pracy.
Byo to kuszce. Roger nie by bynajmniej ksiciem
z bajki, ale lubia go i z przyjemnoci porozmawiaaby
o kopotach zawodowych.
- Chodmy, postawi ci pizz.
- Dzikuj, ale mam w domu baagan, z ktrym
musz si upora. Chyba e kiedy indziej? - spytaa i
umiechna si do niego.
- Za taki umiech zgodzibym si na wszystko odpar ze uradowany. - Do zobaczenia, liczna
dziewczyno.

30

SKAZANI NA MIO

Pomacha jej na poegnanie i poszed sobie. Ruszya do wyjcia pochonita mylami o zepsutym
komputerze i o tym, ile informacji ze spotkania nie
znajdzie si w reportau, ktry bdzie musiaa zoy
nazajutrz w redakcji. Ale na szczcie moga
porozmawia jeszcze z czonkami komisji telefonicznie.
Kate pojechaa z powrotem do siebie, mylc o
nowej reklamie, jak miaa zyska dzielnica przestpcw. Historia, ktr zbadaa na prob radnego,
dotyczya szecioosobowej rodziny murzyskiej, pozbawionej pomocy spoecznej. Ojciec rodziny zosta
bez pracy, jego onie amputowano pier, byo poza
tym czworo dzieci, wszystkie jeszcze w wieku
szkolnym.
Ojciec prbowa dowiedzie si, dlaczego nie dostaje
czekw, ale pracownicy socjalni nie mieli dla niego
czasu. Kto kaza mu czeka przy telefonie, a potem
zosta poczony z nieprzyjemn kobiet, ktra
potraktowaa go z gry. Tak wic gdy Kate zaja si
t histori, najpierw zadzwonia do pomocy spoecznej.
Pewna yczliwa pracowniczka socjalna zapoznaa si
dokadniej ze spraw. Po kilku minutach oddzwonia
do Kate z informacj, e pomyli si komputer. T
rodzin pomylono z inn, ktra dopucia si naduycia
pomocy spoecznej.
Bd zosta naprawiony i teraz ta rodzina otrzymuje
tymczasow pomoc. Duo wicej ni pomoc socjaln,
bo reporta Kate wzbudzi zainteresowanie opinii
publicznej. Kilka rodzin znanych osobistoci udzielio
szybko wsparcia. Ale Kate nie potrafia zapomnie o
tej historii. Spoeczestwo wicej stwarza problemw,
ni rozwizuje.
Miaa za sob dugi dzie. Niczego bardziej nie
pragna ni tego, by po gorcej kpieli pooy si i
upi jak ksik. A jednak, pomimo trudnoci,

SKAZANI NA MIO

31

miaa uczucie, e czego dokonaa, e sama si do


czego przyczynia.
Winda bya, jak zwykle, niemrawa. Kate stukna w
tablic i w kocu dwig ruszy wim tempem na
czwarte pitro. Wysiada i powdrowaa do drzwi
swego mieszkania. Poczua si bardzo stara.
Dzwoni telefon. Kate suchaa odrtwiaa, a
wreszcie uwiadomia sobie, e zapomniaa wczy
automatyczn sekretark. Otworzya drzwi i po
czwartym dzwonku uchwycia suchawk.
- Halo? - odezwaa si, zadyszana i nieskora do
rozmowy. - Jeli to Dan Harvey, to prosz zainteresowa si toalet. Tam wszyscy si chowaj, kiedy
potrzebujesz kogo do zrobienia reportau...
- To nie Harvey - odpowiedzia kto znanym
mskim gosem.
- Jacob? - Jej serce zatrzepotao gwatownie.
Nieomal wyczuwaa jego umiech.
- Dzwoni od godziny. Mylaem, e koczysz
prac o pitej.
Opada na stojcy obok aparatu fotel i staraa si
opanowa drenie. Od lubu Margo miny dwa
tygodnie, ale jej wydawao si, e cae lata.
- Kocz o pitej - usyszaa swj wasny gos. Musiaam zrobi reporta w ratuszu, a potem by
straszny ruch.
- Zjedz ze mn kolacj - poprosi tonem, jakim
nigdy przedtem do niej si nie zwraca. - Wiem, e to
nage zaproszenie, ale nie przewidywaem, i zostan
na noc w miecie.
Przerazia si, gdy sobie przypomniaa, e skonna
bya przyj zaproszenie Rogera. Gdyby przyja...
- Zblia si wp do sidmej - stwierdzia spojrzawszy na zegar.
- Czy moesz by gotowa za p godziny?
- Oczywicie, mog! - zgodzia si natychmiast.

32

SKAZANI NA MIO

- Przyjad po ciebie.
- Ale, ale, poczekaj, nie wiesz, gdzie mieszkam powiedziaa gorczkowo.
- Wiem - odrzek zwile i odoy suchawk.
Kate patrzya tpo na telefon. Hm, oto jaka byam
chodna, zrwnowaona i jak nie traciam gowy,
mylaa ponuro. Rwnie dobrze moga w swojej gazecie
zamieci ogoszenie tej treci: Jestem twoja, Jacobie!
Prysznic i wysuszenie wosw zajy jej tylko dziesi
minut, ale znalezienie odpowiedniej sukienki - a
pitnacie. Przejrzaa ca zawarto szafy, odrzucajc
jeden strj jako zbyt skromny, inny jako zbyt racy,
jeszcze inny jako nijaki i okropnie staromodny.
Pozostaa ju tylko czarna jedwabna suknia bez
rkaww, wykoczona koronk, z gbokim dekoltem.
Sigaa do kolan; zwyka sukienka koktajlowa, ale
Kate podoba si jej wymylny krj. Nosia j w
poczeniu z czarnymi aksamitnymi pantoflami i
skrzcym si naszyjnikiem z krysztaw grskich.
Prezentowaa si atrakcyjnie, nawet sama siebie za to
pochwalia. Swoje dugie wosy rozpucia tak, e
opaday naturalnie na ramiona jak czarny atas.
Umalowaa si dyskretnie - Jacob nie lubi kosmetykw.
Okaza si punktualny. Domofon odezwa si
dokadnie o sidmej.
Po chwili otworzya mu drzwi roztrzsiona, cho
udawaa spokj. Jacob wspaniale prezentowa si w
czarnym smokingu i czarnych spodniach, w biaej
koszuli z abotem i eleganckim czarnym krawatem.
- adnie - powiedzia pgosem, przypatrujc si
jej czarnej sukience. - Ciesz si, e nie miaa ochoty
na hamburgera w barze.
Kate zaczerwienia si. Zabrzmiao to tak, jakby
spodziewa si z gry, e nie ma zbyt pospolitych
gustw.

SKAZANI NA MIO

33

- Ja...
- We torebk i chodmy - poprosi. - Zarezerwowaem stolik na sidm trzydzieci.
Kate nie zaprotestowaa.
- Nie mwie, jak powinnam si ubra - stwierdzia
z wahaniem w gosie, ledwo powstrzymawszy si
przed wyznaniem, e wystroia si po prostu po to,
eby mu zrobi przyjemno.
W windzie opiera si o barierk i spoglda na Kate
wzrokiem czowieka dowiadczonego. Tego wieczoru
wyglda drapienie; Kate uwiadomia sobie ku
swemu zaskoczeniu, e nigdy przedtem nie bya z nim
sam na sam. By w jego oczach kobiet... zawsze o
tym marzya. Nagle wszystko stao si inne, jej serce
bio jak szalone.
- W moim towarzystwie jeste nerwowa - powiedzia
w kocu Jacob. - Dlaczego?
- Zawsze byam - odrzeka spokojnym tonem. Dziaasz bardzo oniemielajco.
- Nie jeste ju dzieckiem - odpar, a jego ciemne
oczy zwziy si. - Dzi wieczr jeste moj dziewczyn,
a nie najlepsz przyjacik Margo. Nie spodziewam
si, bym musia uczy ci dobrego tonu albo zakada
ci liniaczek.
Teraz otwarcie j obraa, co Kate przyja znowu z
godnoci.
- A moe wolisz pj tam sam...?
Jacob spojrza na ni uwanie.
- Jeli nie przestaniesz udawa niewinitka, to kto
wie, czy nie bd aowa, e nie wybraem si sam.
Gdybym chcia mie do czynienia z niemia dziewic,
znalazbym sobie tak.
Ale przecie ona jest dziewic! Nawet gotowa bya
mu to ju wyzna, ale zdaa sobie spraw, e mogaby
wszystko popsu. Od lat chciaa przey jeden
czarowny wieczr, ktry starczyby jej na dalsze ycie...

34

SKAZANI NA MIO

- Przepraszam - powiedziaa. - Mam za sob


dugi dzie.
Po chwili zastanowienia przyj to usprawiedliwienie.
Wysiedli z windy i Jacob uj j za rami, prowadzc
do samochodu. Wynaj eleganckiego srebrzystego
mercedesa.
- Jest podobny do twojego - powiedziaa powoli,
gdy pomaga jej wsi.
Cade'owie mieli dwa samochody - czarnego lincolna
i srebrnego mercedesa - a poza tym inne pojazdy
potrzebne na rancho.
- Jest mj - sprostowa. - Wiesz, e nienawidz
lata. Przyjechaem tutaj samochodem.
- Zajo ci to chyba cay dzie - stwierdzia
niepewnym gosem.
- Dwa dni - odrzek. - Ale to dlatego, e zatrzymaem si w Wisconsin. Miaem tam co do
zaatwienia z pewnym hodowc krw.
Wiedzc, jak on jedzi, bya zdziwiona, e dojecha
ywy do Chicago.
- Bez mandatw za przekroczenie szybkoci?
- Co takiego? - zapyta chodno.
- He samochodw rozbie na studiach?
- Nie jestem zym kierowc - odpowiedzia arogancko.
Wczy si w ruch, ledwo unikajc zderzenia z
mijajcym go samochodem. Tamten kierowca mia
wczony klakson, a Jacob piorunowa go wzrokiem.
- Idioci - mrucza. - Nikt w tym miecie nie
potrafi jedzi. Dzi wieczr miaem ju pi bliskich
spotka, takich jak to.
Kate staraa si nie wybuchn miechem.
- Czyjego telefonu si spodziewaa, kiedy podniosa suchawk? - zapyta po chwili obojtnym
tonem.
- Szefa dziau miejskiego - wyjania. - Dostaj mi

SKAZANI NA MIO

35

si wszystkie okropne zadania, bo pozostali reporterzy


ukrywaj si, kiedy potrzeba mu ofiary.
- Wspomniaa, e zrobia jaki reporta - przy
pomnia sobie, zatrzymujc si na wiatach. - Co to
bya za sprawa?
Opowiedziaa mu, dodajc na zakoczenie:
- Miasto wydaje si raczej nijakie, a tu nagle
dzieje si co takiego. Lubi Chicago.
Jacob przypatrzy jej si z zaciekawieniem, ale nic
nie odpowiedzia.
- Nigdy przedtem nigdzie mnie nie zapraszae.
Waciwie - wyznaa cicho - sdziam dotd, e mnie
nienawidzisz.
- Nienawi i podanie to dwie strony tej samej
monety - powiedzia spokojnie. - Nie byo mi zrcznie
uwodzi najlepsz przyjacik mojej bratanicy.
Jej serce rozszalao si.
- Ja... si nie domylaam - odpara niepewnym
gosem.
- Bardzo si staraem, eby si nie domylia
- stwierdzi cicho Jacob, przygldajc si jej uwanie.
- Chciaem ochroni Margo. Dlatego nigdy nie
sprowadzaem kobiet do domu. Ty bya tak czy
inaczej nieatw zdobycz - spord kobiet, ktrych
kiedykolwiek pragnem, pierwsza cakiem niedostpna.
Powiedzia pragnem", nie kochaem". Musiaa
pamita, eby to rozrni, tak jak przestrzega Tom.
Ostronie, dziewczyno - mwia sobie - nie pozwl, by
na ciebie dziaa.
Kopot w tym, e ju dziaa, i to mocno.
- Ale teraz Margo jest zamna - powiedzia cicho
Jacob, wycigajc rk, eby pogaska dugi kosmyk
czarnych wosw. Odczua to na caym ciele. - I ju
nie musz tego ukrywa. Ty masz prawie dwadziecia
pi lat. Nie musz chyba traktowa ci jak dziecko,
prawda, Kate.

36

SKAZANI NA MIO

Byo jej wszystko jedno, jak j traktowa. Jedn


poow swej istoty chciaa sprostowa jego bdne
mniemanie o niej, opowiedzie mu o swoim dziecistwie, o bardzo surowym wychowaniu. Ale drug poow
duszy baa si, e gdyby powiedziaa mu prawd, to
uciekby co prdzej do Poudniowej Dakoty i nigdy
wicej nie chciaby si z ni spotka.
Jacob bez popiechu dopali papierosa i pochyli si,
eby go wygasi. Ten ruch przybliy go tak bardzo do
Kate, e widziaa jego gste czarne rzsy i malekie
zmarszczki w kcikach oczu. Czua zapach wody
koloskiej i sabszy zapach myda i szamponu.
Zanim powrci do poprzedniej pozycji, odwrci
si i wpatrzy w jej oczy. Nigdy przedtem nie bya tak
blisko niego. Czua gwatowne bicie serca, kiedy
pooy sw szczup rk na jej policzku i zacz
powolnym zmysowym ruchem ociera kciukiem jej
delikatne wargi.
- Nie naduywasz makijau - stwierdzi cicho.
- To mi si podoba. I ubierasz si jak dama. Czy
masz co na sobie pod t liczn sukienk?
To pytanie byo zbyt niedyskretne. Kate odwrcia
wzrok.
- Mielimy, zdaje si, co zje.
- Zgoda. Zrobimy tak, jak sobie yczysz - zamia
si Jacob.
W restauracji byo toczno, ale mieli dogodny stolik
na grnym poziomie sali, ktr zdobiy wykwintne
krysztaowe yrandole. Panowaa tu atmosfera dostatku, przez co Kate czua si pospolicie mimo swojej
kosztownej sukienki. Wikszo kobiet, ktre
siedziay wok niej, wygldaa tak, jakby mogy
gotwk zapaci za mercedesa.
- Nie bd taka oniemielona - powiedzia ze
zdziwieniem w gosie Jacob, gdy zajli swoje miejsca.
- To tylko ludzie.

SKAZANI NA MIO

37

Kate rozemiaa si nerwowo.


- Gdyby wiedzia, gdzie ja si wychowywaam...
- zacza.
- Wiem. Widziaem dom twojej babci Walker
- odpar swobodnym tonem. - By to stary wiktoriaski
dom, ale jednak na swj sposb elegancki.
- Wychowaam si - powtrzya - w Nebrasce. Na
farmie. Mj ojciec by... - mao brakowao, a powie
dziaaby wieckim duszpasterzem", ale zmienia to
na biedny". - Matka odesza, kiedy Tom i ja bylimy
jeszcze mali. Ojciec zatrzyma nas przy sobie a do
swojej mierci.
Z powodu nowotworu w mzgu - mogaby doda
- i to takiego, e wariowa. Przykre wspomnienia
sprawiy, e lekko zadraa. Po tylu latach wci
jeszcze bardzo mocno odczuwaa strach przed msk
dominacj. Miaa w uszach krzyki ojca, czua smag
nicia pasa po goych nogach.
- W moim domu nigdy nie brakowao pienidzy
- odrzek Jacob. - Odziedziczylimy fortun po moim
pradziadku. Dorobi si majtku pod koniec lat
osiemdziesitych, kiedy jedna burza niena zrujnowaa
poow hodowcw byda w zachodnich stanach. Ten
stary diabe umia przewidywa niepogod. Udao
mu si przed t niszczc nieyc przeprowadzi
bydo na wschd.
- Pienidze przysparzaj chyba obowizkw - zauwaya Kate. - Wydaje mi si, e nigdy nie masz czasu
dla siebie.
- Czyby? - Zadray mu kciki ust.
- Przynajmniej nie za dnia - zastrzega si Kate.
- Gdy Margo i ja byymy jeszcze dziewcztami,
zawsze kto ci si naprzykrza.
Jacob obserwowa j zaborczym wzrokiem.
- To nieodczne od wszelkich interesw, Kate.
Nie znisbym ycia w bezczynnoci.

38

SKAZANI NA MIO

- Ja bym to chyba te le znosia - stwierdzia.


- Czasami moja praca staje si nieprzyjemna, ale
wynagradzam to sobie.
- Domylam si. Pracujesz z wieloma mczyznami,
prawda? - zapyta.
W jego sowach krya si niepochlebna dla niej
dwuznaczno. Spojrzaa prosto w jego przenikliwe
oczy, starajc si zapanowa nad sob na tyle, by nie
ulec jego magnetycznemu wpywowi.
- Tak - odpowiedziaa. - Pracuj z wieloma
mczyznami. Nie tylko w redakcji, ale i z politykami,
z ludmi ratujcymi innych, z policjantami i wszdzie
tam jestem po prostu jednym z chopakw.
- Wanie widz. - Jacob spuci wzrok na jej dekolt.
- Nie pracuj w wyzywajcych strojach - odpara
natychmiast. - Nie wdzicz si do onatych mczyzn,
a gdyby chcia zacz robi aluzje do tego, co sze
lat temu zobaczye w przebieralni, to zaraz sobie pjd!
- Siadaj.
Chd w jego gosie sprawi, e poczua si nieswojo.
Usiada drc lekko z wraenia.
- Wiem, jak na to patrzye - powiedziaa pszeptem, zarumieniwszy si, gdy zdaa sobie spraw
z zainteresowania, jakie wzbudzia na sali; przygldano
si niademu mczynie i adnej kobiecie, ktrzy
widocznie kcili si, jak to zakochani. - Ale nie byo
tak, jak mylae.
- To, co zobaczyem, byo jednoznaczne - odrzek.
Ze zoci zdusi papierosa.
- Gerald mia cholerne szczcie. Gdyby to chodzio
o moj bratanic - nawet jeliby ona go sprowokowaa
- pogruchotabym mu koci.
To byo w jego stylu. Swoich broni jak tygrys. Ale
nie Kate. Uwaa j nieomal za kobiet lekkich
obyczajw i sdzi, e nie potrzebuje adnej obrony.
Kate dziwia si czasami, e tak chtnie przypisywa

SKAZANI NA MIO

39

jej to, co najgorsze, chocia wszystko wskazywao na


to, e jest wrcz przeciwnie. Zna j od lat i by jej
niegdy yczliwy. A tu w jedno popoudnie diametralnie zmieni swj stosunek do niej. Nigdy nie
zrozumiaa, dlaczego.
- Szczliwa Margo, e dziki tobie miaa wszystko
- powiedziaa z niemaym blem. - Tom i ja nigdy
tego nie doznalimy.
- Wasza babcia nie bya biedna - zaprotestowa
Jacob. Kate zacisna zby.
- Nie miaam na myli pienidzy.
Tomowi i jej brakowao mioci. Babka Walker,
ktra nie bya osob wylewn, nigdy ani na jot nie
zmienia dla nich swojego sposobu bycia. Chciaa, by
dorastali bez fanaberii i bez szkodliwego psucia przez
kogokolwiek.
Jacob milcza, gdy kelner przynis menu. Kate
studiowaa swoj kart bez entuzjazmu. Jacob zupenie
pozbawi j apetytu.
- Na co masz ochot? - zapyta obojtnym tonem.
Spojrzaa na niego wymownie, a Jacob szczerze si
rozemia.
- Czasami wzrok moe zabija - stwierdzi pgosem. - Czy chciaa, ebym ja by w jadospisie?
- Nienawidz ci - powiedziaa, i to z przekonaniem. - To, e w ogle zgodziam si pj z tob, to
by mj najwikszy bd od wielu lat. Nie, nie chc
niczego. Chciaabym std wyj. Ty zosta i rozkoszuj
si jedzeniem, a ja poszukam takswki...
- Kate, usid, prosz - odpar spokojnie Jacob.
- Nie znosz scen.
- Dzi wieczr urzdziam pierwsz scen w moim
yciu - powiedziaa zwile Kate.
Gdy patrzya na niego ponad stoem, jej zielone
oczy wydaway si olbrzymie na tle pobladej twarzy.

40

SKAZANI NA MIO

Jak on moe tak j traktowa, kiedy ona kocha go do


szalestwa?
Jacob patrzy na ni z mieszanymi uczuciami.
Pragn jej. Caymi latami gani siebie za t nieokieznan namitno. Teraz przeszkody znikny, a on nie
umie sobie poradzi z zamtem uczuciowym, o jaki
ona go przyprawia. Jacob zastanawia si, ilu
mczyzn jej dotd pragno, ilu byo przy niej, i
dziwi si, e odczuwa tak wielk zazdro. Niewane przekonywa sam siebie; musi j posi. Chocia raz mwi sobie. Chocia raz, eby zobaczy to liczne
delikatne ciao w chwili namitnoci. Potem gorczka
minie. Jej urok przestanie na niego dziaa.
Skd miaa wiedzie, e Jacob dostrzeg w niej
kobiet - gdy tak apczywie pocaowaa tamtego
chopca. Odczu to silniej, kiedy zasta ich w przebieralni, i wwczas dza, jak w nim wzbudzaa, nieomal
zwalia go z ng.
Nawet nie zamierza jej dzi zaprosi. Ale powab
Kate by nieodparty. To wcale niele, e ona jest
dowiadczona - myla i nawet si tym cieszy. Gdyby
mia do czynienia z dziewic, czuby si zobowizany
do polubienia jej. Nie by to pogld nowoczesny, ale i
on sam nie nalea do ludzi nowoczesnych. Mimo
swych wielkich pienidzy zwizany by ze wsi i na
wsi si wychowa.
Ona jest smutna - myla, przypatrujc si jej. Jego
wasne uczucia dziwiy go i irytoway. Pragn jej tak
bardzo, e a obsesyjnie. Czu to ju na caym ciele, a
jeszcze jej nawet nie dotkn. Zmruy oczy patrzc na
ni. Ona jest cudowna, o tak, ywa, chodzca pokusa.
Tak, moe to i lepiej, e nie jest niewinna. Gdyby nie
uwaa jej za wyrafinowan, nie zdobyby si nigdy na
to, eby j uwie.
Jacob zacz bdzi oczyma po jej dekolcie, gdzie
przez koronk przewitywao nagie ciao.

SKAZANI NA MIO

41

- Popatrz na mnie.
Kate spojrzaa na niego, prawie trzsc si ze zoci.
Zmarnowa jej wieczr. Wszystkie jej pikne marzenia
rozwiay si. Kiedy si odezwaa, sowa wizy jej w
gardle.
- Nie powinnam bya z tob pj. Roger Dean
zaprasza mnie na smaczn pizz. auj, e si na to
nie zdecydowaam.
- Roger, a jak dalej? - Jacob unis wzrok.
- Roger Dean - odpowiedziaa natychmiast, ucieszona tym, e wyglda na poirytowanego. - Jest
reporterem jednej z tutejszych gazet. Przystojny i
bardzo miy - dodaa. - I podobam mu si taka, jaka
jestem.
A wic s w jej yciu inni mczyni. Podziaao to
na jak wraliw czstk jego duszy i zranio go.
- Czy zrezygnowaa' z randki z nim po to, eby
pj ze mn? - zapyta, jak gdyby si spodziewa, e
czsto tak postpowaa.
- Odmwiam mu, zanim zadzwonie - odpara bez
wahania. - Przykro mi, e niwecz twoje ze
wyobraenie o mnie.
Jacob westchn gboko i przerwa rozmow tylko
po to, eby zamwi stek z pieczonymi ziemniakami.
- Na co masz ochot? - spyta uprzejmie Kate.
- Dla mnie krewetki i kawa - odpowiedziaa
pgosem.
- Potrzeba ci czego wicej - zauway Jacob.
- Dzikuj, to mi wystarczy.
Z bladym umiechem oddaa kelnerowi kart i wtedy
Jacob dostrzeg, jak bardzo jest wyczerpana, jak
bardzo zmczona. Nagle zrozumia, e chodzi tu o
niespenione oczekiwania.
- Popsuem ci ten wieczr, prawda? - spyta.
Przypatrywa si jej, zapalajc papierosa.

42

SKAZANI NA MIO

Na jej ustach pojawi si smutny umiech.


- Przygotowujc si pobiam rekordy szybkoci
- powiedziaa. - Po to, eby znale co adnego, co
by ci si spodobao, obejrzaam wszystkie sukienki,
jakie mam w szafie. Byam chyba troch pode
kscytowana tym, e po tylu latach mnie zaprosie,
podczas gdy ja mylaam, e raczej ci irytuj i e
unikasz mnie jak zarazy.
Jej wzrok spotka si z jego wzrokiem - spostrzega
wyraz szczerego zdziwienia.
- Powinnam bya pamita, jakie w tobie wzbudzam
uczucia. To moja wina.
Jacob zgasi papierosa, z jego sercem dziao si po
tym wyznaniu co dziwnego. Nie przypuszcza wczeniej, e ona chciaaby by w jego towarzystwie. Od
czasu do czasu zastanawia si, czy chocia troch nie
pociga jej fizycznie - jak ona jego. Ale Kate bya
tajemnicza. Nie bya skonna do zwierze, zachowywaa
wielk rezerw.
- Moe udaoby si przynajmniej raz przerwa
walk - powiedzia pgosem Jacob.
Kate wzbudzaa w nim zupenie nowe uczucia i
caym sob buntowa si przeciwko temu. Wytrcaa
go z rwnowagi, dezorientowaa. Mia j za wyrafinowan, wic dlaczego zdawaa si mwi tak zdumiewajco szczerze? Kiedy przysiga, e nigdy
przedtem go nie okamaa, i on musia walczy ze
sob, eby jej nie uwierzy. Patrzy na ni, czujc, e
widok jej pokrywajcej si rumiecami twarzy co w
nim porusza. Nie zdoa powstrzyma ciepego,
penego spokoju umiechu.
Jego umiech potrafiby otworzy niejedne drzwi.
Kate patrzya na niego zdziwiona. Jeszcze nigdy tak
si do niej nie umiecha. Zaintrygowana, odpowiedziaa rwnie umiechem.
- Moe by si udao - powiedziaa poruszona.

SKAZANI NA MIO

43

Jacob sign poprzez st po jej rk. adnych


piercionkw. Smuka, ksztatna do ze starannie
zaokrglonymi paznokciami, bez ladu lakieru. Zadra
lekko.
Kiedy kciukiem pociera jej do, Kate zaparo
dech. Jacob spojrza jej prosto w oczy, nie pozwalajc
im uciec, zgbiajc je w ciszy, ktra oddalia od nich
pozostaych ludzi w lokalu i cay wiat.
Jego palce uchwyciy z nag pasj jej palce, twarz
przybraa surowy wyraz.
- Kate - szepn namitnie i jego palce zaczy
torowa sobie drog midzy jej palcami w gecie nie
mniej intymnym ni pocaunek. Mia rce wraliwe,
bardzo szczupe, mocno opalone i silne dziki wielu
godzinom pracy na rancho.
Jej rka draa, gdy jego oczy spotykay si z jej
oczyma - by to kontakt rwnie podniecajcy jak
powolna rozkoszna wdrwka jego palcw midzy jej
palcami. Czua swj przyspieszony oddech, reakcj
ciaa na te wszystkie nowe wraenia.
- Cae lata - szepta namitnie Jacob, podczas gdy
elektryzujcy kontakt rozpromienia mu ciao - cae
lata czekaem na dzisiejszy wieczr, Kate.
Czy mia na myli... czy mg mie na myli...?
Powstrzymaa natok wyzna i ugryza si w jzyk. I
ona czekaa na to wiele lat, wiele lat o tym nia. Ale
czy jego sen by taki sam jak jej sen? Czy czekali na to
samo?

ROZDZIA CZWARTY

Kelner przynis obiad. Kate zmuszaa si do jedzenia, ale jej myli kryy wok cudownych uczu,
jakich doznawaa w obecnoci Jacoba. Jacob zadowala
si ju jedynie tematami neutralnymi, wyczuwaa
jednak w jego ciemniejcych - gdy na ni patrzy oczach nie mniejsz ni jej ekscytacj seksualn.
Gdy skoczy stek, usiad wygodniej i zapali
papierosa.
- Masz ochot na deser? - spyta) czu)e. Ta
nuta w jego gosie poruszya j.
- Nie - odrzeka. - Waciwie nie lubi sodyczy.
Jacob rozemia si.
- Ja te nie, chocia mam sabo do szarlotki.
Nasza gospodyni, Janet, piecze j czasami, kiedy
ojciec adnie poprosi.
- Twj ojciec jest miy - powiedziaa spokojnie Kate.
- Miy. To prawie pena definicja. Mnie nikt nie
mgby nigdy oskary o to, e jestem... miy - doda,
patrzc na ni niespodziewanie zimnym wzrokiem.
- Nie wszyscy moemy by ludmi porywczymi i
bezwzgldnymi - zauwaya.
- Gdybym nie by taki, stracilibymy Warlance
dwanacie lat temu - stwierdzi lakonicznie. - Mj
ojciec traci pienidze szybciej, ni rancho je zdobywao.
W ostatnich latach trudno byo gospodarzy. Kadego
roku coraz wicej gospodarzy bankrutuje.
- Ciebie to nigdy nie spotka - powiedziaa pgosem.
- Nie jestem nadczowiekiem - odpar ku )e)

SKAZANI NA MIO

45

zaskoczeniu - i popeniem kilka powanych bdw.


Ale agodne usposobienie w interesach prowadzi
donikd. Mj ojciec powinien by zosta wynalazc.
Wola duba w swoim warsztacie, ni rozmawia o
perspektywach hodowli byda.
Kate bdzia wzrokiem po jego twarzy.
- Twoja matka nie bya marzycielk, prawda?
- spytaa cicho i prowokacyjnie.
Jego ciemne oczy roziskrzyy si przez chwil. Jacob
przyglda si swemu papierosowi.
- Nienawidziem jej - szepn. - Odkd byem
dosy dorosy, eby zrozumie, jak krzywdzia ojca,
nienawidziem jej. Bya dziwk nastawion na wykorzystywanie wszelkich okazji. Kiedy wysza za tego
czowieka z Teksasu, przysaa kogo po mnie.
Pojechaem tam. Byo to nieomal zabawne - patrze,
jak ona stara si wytumaczy.
- Nawet nie suchae, prawda? - zapytaa ze
smutkiem Kate.
- Nie potrafisz sobie wyobrazi, jakie byo moje
dziecistwo.
Tak, potrafiabym zrozumie - mylaa. Musiao to
by absolutne pieko, przez t jego niezomn dum.
- Pniej wyjechae do szkoy, prawda?
- Tato zmczy si w kocu tym, e go dwa razy na
tydzie wzywano do gabinetu dyrektora - odpar,
podnoszc papierosa do ust. - Cigle wdawaem si w
bjki.
- Mj ojciec twierdzi, e taka wanie bya moja
matka - powiedziaa z wahaniem Kate. Jacob spojrza
na ni z zaciekawieniem. - Ja jej nie znaam. A ojciec
by bardzo chory i mci mu si umys. Ale chyba
zawsze ba si, e bd taka jak ona. - Jacob zmarszczy
brwi, widzc wyraz rozgoryczenia na jej twarzy; zdziwi
go wasny brak wraliwoci. Co byo w Kate takiego,
co kazao mu podawa w wtpliwo kade jej sowo?

46

SKAZANI NA MIO

- Ja dbaem o to, eby Margo odrniaa dobro


od za - skomentowa Jacob. - Nie narzucaem jej
swego zdania, a jednak to, co mwiem, docierao do
niej. Tak samo byo z moim ojcem.
Czy jeste gotowa do wyjcia? - zapyta po chwili.
- Tak. Oczywicie.
Odrtwiaa patrzya, jak paci. Znudzia go i teraz
zabierze j do domu, a potem wrci do Poudniowej
Dakoty. Zanim go znowu ujrzy, moe min wiele
miesicy. Albo by moe ju nigdy go nie zobaczy.
- Nigdy bym si nie przyzwyczai do ycia w wielkim
miecie - zauway, pomagajc jej wsi do mercedesa.
- Za bardzo lubi otwarte przestrzenie.
- Kiedy si tutaj przeprowadziam, dugo nie
mogam spa - powiedziaa z umiechem Kate.
- Syreny i klaksony nie pozwalay mi zasn. Tu nie
sycha ujadania psw i ryczcego byda.
Przypatrywaa si jego twarzy, gdy uruchamia
samochd i rusza sprzed restauracji.
Zatrzyma si na wiatach i zaledwie o uamek cala
odwrci gow, eby na ni spojrze.
- Zapatrzya si - powiedzia obcesowo.
- Wiem - odrzeka cichym rozmarzonym gosem.
Jacob sign po jej rk i pooy j na swym
mocnym udzie. Trzyma j tam w czasie jazdy,
pozwalajc jej wyczu drganie mini, kiedy naciska i
zwalnia peda gazu.
Gdy dojechali do jej bloku, wyczy silnik i odwrci
si do niej, powoli uwalniajc jej rk. Cigle przypatrywaa si jego twarzy. Czua, e wyzbywa si dumy.
Na co jej duma, skoro po rozstaniu z nim bdzie przez
reszt ycia samotna?
- Och, pocauj mnie, Jacobie - szepna bagalnie
i jej donie dotkny jego doni, ktre dray lekko.
- Chocia jeden raz...
Te sowa sprawiy, e straci panowanie nad sob.

SKAZANI NA MIO

47

Przycign j do siebie - o wiele za gwatownie, ale


jego ciao pono. Czu si bardzo mski i wadczy,
zwrci jej twarz ku swojej i - oddychajc chrapliwie
- patrzy w jej spragnione oczy.
Poczua jego silne, ciepe rce na swoich policzkach.
To byo skryte marzenie jej ycia. Caowa si z nim...
Teraz to si spenio. Czua ciepo jego niewolnych
od dymu ust, kiedy powoli czya z nimi swoje, nieco
drca pod wpywem tej nagej moliwoci - tego, e
dane jej jest okazywa mu mio, wyraa wszystkie
fizyczne odczucia.
- Jacobie - szepna zaamujcym si gosem,
wsuwajc rce pod jego marynark.
Jacob uoy jej gow na swoim ramieniu, zwikszajc nacisk swych ust. Po chwili Kate poczua
wilgo jego jzyka. Nawet w tym pozostawa delikatny,
podnieca j stopniowo zwikszajc intymno tej
chwili.
Jej palce wci gaskay mu tors, wreszcie poczua,
e porusza si po nich jego do, e przesuwa je w d,
podczas gdy on rozpi guziki.
Wsun jej rk w niewielki otwr i rozpostar jej
do w gstych wosach, po czym przesun j tam i z
powrotem, chcc pokaza jej, jaka pieszczota sprawia
mu przyjemno.
Podanie nagle si wzmogo, jak gwatowna ulewa
spadajca na pustyni. To delikatnie j podnieca, to
przyciska j mocno do siedzenia. Jego usta staway si
ogromnie zaborcze. Kate ulega bez adnej powcigliwoci, bya w sidmym niebie widzc t wielk
namitno, wiksz nawet ni w jej marzeniach.
Zacza wydawa ciche jki, niewiadoma nagego
nieznonego podania, ktre narastao w ciele
znajdujcego si nad ni mczyzny.
Jacob odchyli si do tyu, serce bio mu mocno
- wyczuwaa jego bicie pod swoj doni.

48

SKAZANI NA MIO

- Nie moemy siedzie tutaj i robi tego przez ca


noc - szepn. - Czy pjdziemy do ciebie, czy do
mojego pokoju w hotelu? Czy wolisz, ebym sam
wrci do domu?
Powinno byo nastpi to ostatnie. Powinna bya
wczeniej powiedzie mu, e jest dziewic, e prosi j
o co, o co nie ma prawa prosi. Ale moe si nie
spostrzee. Kate bya cae ycie samotna. Czy nie
zasuya sobie na jedn godzin rozkoszy w ramionach
mczyzny udajcego, e kocha j tak, jak ona jego?
To, e go kocha, daje chyba jej prawo do tego?
- Nie... odchod do domu - szepna.
Przez dusz chwil wpatrywa si w jej oczy,
skrywajc radosne poczucie triumfu wywoane jej
kapitulacj i starajc si nie zastanawia nad tym, czy
zawsze tak atwo ulega mczyznom.
Wypuci j z obj i wysiad, po czym otworzy
przed ni drzwi samochodu. W milczeniu poszli do jej
mieszkania. Kate czua si nieswojo i to uczucie
wzmogo si, gdy otworzya drzwi i wpucia go do
rodka.
Odwrcia si do niego, zamierzajc powiedzie, e
nie jest pewna siebie, wytumaczy mu sw przeszo.
Ale on obrci j bardzo powoli, umiejtnie - tak, e
plecami opara si o drzwi. Wtedy pochyli si i poczua
jego oddech tu przy swoich ustach, a potem wewntrz
nich. Poczua jego rce na swoich biodrach. A potem
jego ciao cae przywaro do jej ciaa. Dostrzega
napicie w jego ciele i odgadywaa instynktownie, co
si z nim dzieje. Jej wasne ciao reagowao na to w
sposb, jakiego nigdy si po nim nie spodziewaa wyginajc si agodnie, by przylgn do jego bioder,
wzmc jego namitno.
Jacob wodzi palcami od jej biodra do uda i z powrotem, nakaniajc j do powtrzenia bezwiednego
gestu. 1 przez cay ten czas jego usta coraz lepiej

SKAZANI NA MIO

49

poznaway jej usta, rozsmakowyway si w nich w


nowy, czuy sposb.
Nieco j przesun i wtedy poczua jego rk przy
dekolcie.
To, co robi, byo dla niej czym tak nowym, e
zadraa, troch zaszokowana tym, e jego rce
dotykay jej wanie tam. Otworzya szeroko oczy.
Rozbawio go to, bo by pewien, e nie jest pierwszym
mczyzn, ktry jej dotyka. Ale podaa go i to
sprawiao mu satysfakcj.
Zacz zsuwa materia z jej penych, mikkich
piersi, gdy jej rka instynktownie powstrzymywaa
jego rk w symbolicznym gecie protestu.
- Nie udawaj, Kate - powiedzia cicho. - M
wiem ci ju, e nie chc mie do czynienia z dzie
wicami.
Gdyby si przyznaa, e jest niewinna, poszedby
sobie i nigdy nie wrci. Zmartwiona zagryza warg.
Czy on si spostrzee, kiedy bdzie j mia w ku?
Bdzie wcieky...
- Co za wyraz twarzy - powiedzia pgosem,
pochylajc si do jej mikkich ust. - Przesta zagryza
t warg - szepn. - Gry raczej moj.
Pieci j, wywoujc nowe, nieoczekiwane fale
rozkoszy. Gdy znowu poczua jego palce bdzce po
jej sutkach, chwycia go za koszul.
- Odpr si - wyszepta. - Mamy przed sob ca
noc. Nie ma popiechu.
Kochaa go. Niczego w yciu nie pragna bardziej
ni ofiarowania mu nocy, ktra pozostaaby mu na
zawsze w pamici.
Nie miaa dowiadczenia, ale wiele przeczytaa.
Wiedziaa duo o mczyznach z romantycznych
ksiek i teraz korzystaa z tej wiedzy.
Jej rce znalazy si pod jego koszul, paznokcie
przedostaway si poprzez gste ciemne wosy do

50

SKAZANI NA MIO

ciepej skry. Jej biodra wyginay si w powolnym


rytmie, zmysowo ocierajc si o jego uda.
Jacob zadra, jego usta stay si brutalne. Przesta j
pieci jak dotd, chwyci ca jej pier, pociera
twardy sutek, zwierajc palce.
Traci panowanie nad sob. Kate czua posmak tego
w gwatownoci namitnych reakcji, do jakich go
doprowadzaa. Jacob zmieni pozycj, przesun si
niej, jedno z jego kolan zaczo torowa sobie drog
midzy jej udami. Zdj rk z jej piersi i, wci wic
jej usta ze swoimi, obnay j do pasa. Potem przywar
do niej, jego mocny tors przylgn do jej mikkich
piersi, a biodra przywary do bioder w nagym porywie
intymnoci, ktry wyrwa jej z garda rozdzierajcy
krzyk.
Kate pona z podania. Teraz jego rce dotykay
jej skry - w sposb, o jakim wczeniej nie marzya,
gdy wyobraaa sobie pieszczot mczyzny.
Wreszcie zanis j do sypialni. Ledwo zdy
odrzuci narzut, a ju jego usta pony na jej skrze,
gdy poznawa j cal po calu.
- Jacobie -jkna ze zami w oczach, gdy spojrzaa
na jego pociemnia z namitnoci twarz.
- Nic nie mw - szepn gwatownie.
Przygwodzi j, jego rce sploty si z jej rkoma,
jego biodra przesuway si po jej ulegym ciele.
- Bd... ostrony - poprosia.
- Dobrze - wyszepta. - Odpr si.
Zanim Kate uwiadomia sobie, co on mwi, zacz
si ju stawa czci jej ciaa. Obserwowaa jego
twarz i przeraao j to, co widziaa i czua. Jej biodra
wypryy si, a on delikatnie gaska jej uda, by j
uspokoi; jego palcy wzrok wbija si w jej oczy.
Zadraa. Nie byo to tylko niemie uczucie, to
bolao. Wtedy on pochyli si i przywar ustami do jej

SKAZANI NA MIO

51

ust, wgryzajc si w nie z podliwoci, a jego ciao


zaczo si gwatownie porusza.
Odpychaa go, ale byo za pno. Sdzi, e jki
oznaczaj rozkosz, e nagy ruch jej ciaa wiadczy o
bliskiej kulminacji. Po raz pierwszy w yciu taka
reakcja kobiety sprawia, e zatraci si. J pieky zy,
ale on tego nie widzia. Zmierza do wasnego
zaspokojenia, pograjc si w ogromie namitnoci.
Wykrzykn co, wstrznity fal rozkoszy.
Po duszym czasie dotaro do niego urywane kanie
Kate.
- Sprawiem ci bl? - szepn.
Odepchna go.
- Prosz ci...
Wyraz jej twarzy powiedzia mu wszystko. Zachmurzony, odsun si od niej.
- Zaczekaj - krzykn, gdy na olep ruszya w stron
azienki. - Na mio bosk, wr tutaj i pozwl,
ebym ci to wynagrodzi...
- Wynagrodzi? - szepna. - Wolaabym umrze,
ni pozwoli ci zrobi to jeszcze raz! O Boe, jakie to
okropne!
Pobiega do azienki i zamkna si w niej, rozczarowana i zniechcona. Najpierw czua bl, a potem
udao mu si doprowadzi j do odczu, o ktrych
chciaa zapomnie. Do potnych przypyww rozkoszy, przez ktre czua si kobiet wyuzdan, ktre
sprawiay, e gotowa bya gry i wbija si w jego
ciao, przeorywa paznokciami. I wanie wtedy, gdy
zacza si ta rozkosz, on ju si ni nasyci. A wic
taki jest seks. Kobieta ma tylko nadziej na spenienie,
podczas gdy mczyzna syci si nim. To okropne unie si niemal do nieba po to tylko, by opa nie
zaspokojon. I on chcia, eby przeywaa to jeszcze
raz, byle samemu mie przyjemno. Bya zbyt
rozczarowana, by mc zebra myli. Rozpakaa si.

52

SKAZANI NA MIO

Mczyzna, ktry spokojnie ubiera si w pokoju


obok, te odczuwa rozczarowanie. W przeszoci
rnie wyraano si o tym, jak kocha, ale okrelenie
okropne" byo czym nowym. Utrata panowania nad
sob i to, e tak na ni reaguje i e ona wie o tym,
zabolay go najbardziej. Nie da jej przyjemnoci i nie
wiedzia, e tak bardzo si zatraci. Gdyby zechciaa,
mgby jej to wynagrodzi. Ale wyraz jej twarzy, jej
oczu, by oskarajcy. Rozczarowa j. Wywoa w
niej... obrzydzenie. Zapi spodnie i wciekym ruchem
woy na siebie koszul. Na mio bosk, czyby ona
nie rozumiaa, e sama doprowadzia go do takiej
namitnoci? Po co byo sprawia, by straci
panowanie, i potem skary si, e nie osigna
spenienia?
Im wicej myla o tym, co powiedziaa, tym wiksz
czu wcieko. Okropne, ach tak? Niech tam, ju
nigdy nie bdzie musiaa cierpie przez niego. Uczesa
si czujc si bardziej wytrcony z rwnowagi ni
kiedykolwiek przedtem.
Z azienki dochodziy stumione odgosy, ktre
jeszcze bardziej zwikszay jego frustracj i zmieszanie.
- Otwrz te drzwi albo je w kocu wyami!
- krzykn.
Kate zawina swe obolae ciao w rcznik kpielowy
i uchylia drzwi. Nie moga spojrze mu w oczy.
- Za wywiadczone usugi - powiedzia z zimnym
umiechem Jacob i woy studolarowy banknot
w rcznik kpielowy. - Moe to wynagrodzi ci brak
przyjemnoci?
Potem obrci si na picie i wybieg, pozostawiajc
j tonc we zach.
Poniewa nic nie wiedziaa o zachowaniu mczyzn
w sytuacjach intymnych, nie uwiadomia sobie, e
jego wasny zawd, wina i uraona mska prno
kazay mu zrobi ten ostatni obraliwy gest. Tyle lat

SKAZANI NA MIO

53

go kochaa, pragna, a tak si to skoczyo. Chcia


tylko jej ciaa. Nawet nie zauway, e jest niewinna.
Wykorzysta j i odszed bez jednego miego sowa.
Zmya z siebie jego zapach i ubraa si w staromodn
podomk, ktra okrya j od stp do gw. Zdja
pociel z ka, wrzucia j do pralki i pooya si
spa na sofie.
Nazajutrz, ledwo si obudzia, dotaro do niej to, co
zrobia. Okazaa si kobiet upad. Tak przynajmniej
nazwaby j ojciec. Tak samo pewno myla Jaob.
Wstaa i ubraa si do pracy, z obolaym ciaem i
dusz, udrczona win i rozgoryczeniem z powodu
wasnej saboci. Teraz wypadnie odpokutowa, bo
mimo - jak zrozumiaa - jego prby zapobieenia ciy
mogo si jednak okaza, e jest ciarna.
O dziwo, myl o dziecku Jacoba w jej onie nie bya
wcale przykra mimo tego, co jej zrobi. Dobrze byoby
mie kogo wasnego. Potem powrcio poczucie
rzeczywistoci i Kate nie potrafia ju sobie wyobrazi
prby ukrycia takiego wydarzenia przed wasnym
bratem, przed Margo - i Jacobem. Uciekaby do
Afryki, z Korpusem Pokoju. Przystaaby do
przemytnikw broni. Zrobiaby jeszcze co... Jest sma
rano, spni si!
Dotara do redakcji w sam por, by zdy na
reporta o poarze. By to, dziki Bogu, may poar i
nikt nie ucierpia. Ale dobrze jej zrobio zapomnienie o
wasnych troskach. A gdy wrcia do redakcji,
zapytaa redaktora prowadzcego, czy nie ma czego
do zrelacjonowania z pracy policji.
- Oczywicie - powiedzia jej Morgan Winthrop. Ale czy sdzisz, e co takiego spodobaoby ci si,
Kate? Tam leje si duo krwi.
- Pozwl mi sprbowa - poprosia natarczywie.
- Dobrze - odrzek po chwili.

54

SKAZANI NA MIO

Gotowa bya go wycaowa. Teraz bdzie miaa


co, co zajmie jej myli.
Tom zadzwoni po tygodniu, ale nic mu nie
powiedziaa. Zajmowa si wanie realizacj nowego
zamwienia w swej agencji reklamowej i mia mniej
wicej na tydzie wyjecha z Nowego Jorku. W drodze powrotnej zamierza wpa do niej na kilka dni,
jeli nie miaaby nic przeciwko temu. Ale nie zapewnia, wdziczna mu za to, e nie przyjedzie od
razu.
Pracowaa teraz z Budem Schumanem, reporterem
kroniki policyjnej, ktry czsto karmi j opowieciami
o dawnym Chicago. Wyglda co najmniej na szedziesit lat, ale ona nigdy nie miaa zapyta go o
wiek. By moe mia dziewidziesit.
Bud posiada radioodbiornik policyjny z kilkoma
niedozwolonymi krysztakami do wychwytywania fal,
do ktrych nie powinien by mie dostpu.
Jak ostrzeg j Morgan Winthrop, ta praca bywaa
mordercza. Kate relacjonowaa mordy, samobjstwa,
wypadki drogowe. Trafiay si wypadki przy pracy,
ludzie ponli w poarach. Trafiay si ofiary utoni,
maltretowane dzieci, strzelanina. Chwilami bywao
niebezpiecznie. Ale Kate miaa teraz bardzo mao
czasu na mylenie, a o to przecie jej chodzio.
Trudne chwile nadchodziy z noc, gdy bya sama w
swoim mieszkaniu. Przystaa na randk z Rogerem
Deanem, po to tylko, by gdzie wyj, ale okazao si
to katastrof. Nie czyo jej z Rogerem nic oprcz
pracy reporterskiej i chocia mieli do historii do
omwienia i skomentowania, ich pogldy na ycie
rniy si diametralnie. Bdc z Rogerem Kate apaa
si na tym, e myli o Jacobie.
Zastanawiaa si, czy Jacob myli kiedykolwiek o
spdzonej z ni nocy. Pewno poczu si zraniony w
swej dumie tym, i uznaa go za okropnego", tym

SKAZANI NA MIO

55

bardziej e nie wyjania, co miaa na myli. Ale to, co


on jej zrobi, byo jeszcze gorsze. Zachowaa tamten
studolarowy banknot na pamitk, eby nigdy nie
zapomnie, jakiego pokroju jest to mczyzna.
Czerwienia si za kadym razem, gdy o tym mylaa.
Posuna si a do tego, e - aby uwolni si od
drczcego wspomnienia - wymienia ko na nowe.
Gdyby moga przesta myle o Jacobie. Jak
zachowuje si w ku. Jak wyglda w chwilach
namitnoci. O kadym calu tego wspaniaego ciaa.
Jedyne, za co musiaa by wdziczna, to e nie
zasza w ci. Ale poczucie winy nie przemijao.
W ten wieczr, kiedy przyjecha Tom, robia reporta
z przeraajcego morderstwa o podou terrorystycznym. Wygldao na to, e jaka nielegalna grupa
radykaw wymordowaa zamieszka w Chicago
rodzin pochodzc ze rodkowego Wschodu. Kate
wtpia, czy kiedykolwiek potrafi zapomnie to, co
zobaczya w ich domu.
- Wygldasz na wstrznit, Kate - zauway Tom
podczas skromnego posiku, jaki przygotowaa. Miaa ciki dzie?
- Tak ciki, e trudno mi o nim mwi - westchna. - Mam now prac.
- Co teraz robisz?
- Reportae policyjne - powiedziaa midzy jednym
ksem a drugim. - Dzisiaj mielimy do czynienia z
masakr.
Tom odoy! widelec.
- To nie jest praca dla ciebie - stwierdzi.
Przyglda si jej twarzy.
- Co si stao? Co jest nie w porzdku, prawda?
Chciaa zwierzy mu si tak, jak to robia, kiedy
byli dziemi. Ale chodzio o co zbyt osobistego, zbyt
intymnego, eby si z tym podzieli nawet z bratem.
Spucia wzrok, mierzwic sobie wosy. Nastpnego

5&

SKAZANI NA MIO

dnia po spotkaniu z Jacobem kazaa je sobie obci,


Wosy byy teraz krtkie i wygldaa dojrzalej.
- Nic mi nie jest - powiedziaa.
- Masz kopoty? - zapyta obcesowo.
- Nie. - Zagryza doln warg.
- Nie miaem na myli tego rodzaju kopotw
- wyjani z umiechem wiadczcym o rozbawieniu.
- Nie jeste typem kobiety wyzwolonej. Nigdy nie
poszaby bez lubu z mczyzn do ka.
Czeka go wic szok. Kate ogldaa sobie paznokcie.
- Wiesz, Tom, waciwie...
Gdy nagle zadzwoni telefon, poruszya si raptownie. Serce wyskakiwao jej z piersi, kiedy wstaa i
podesza do aparatu. Bg raczy wiedzie dlaczego za
kadym razem, kiedy dzwoni, spodziewaa si, e to
telefonuje Jacob. Oczywicie, nigdy to nie by on. I nie
bdzie.
Podniosa suchawk.
- Halo?
- Mwi Bud - usyszaa gos swojego wsppracownika. - Wanie spadem ze schodw i skrciem sobie nog w kostce. Nie mog chodzi. Policja
schwytaa zgraj, co zamordowaa tamt rodzin.
Poda jej adres, ktry zapisaa na skrawku papieru.
- Masz swj aparat? Harvey przyle chyba fotografa, ale kiedy odchodziem, nie byo nikogo na
miejscu. Jed, dziewczyno, moesz zrobi nadzwyczajny
reporta! Dostaem cynk!
- Ju jad - powiedziaa.
- Musz wyskoczy na kilka minut - wyjania
Tomowi, ktry przyglda jej si z zaciekawieniem.
- Policja zapaa tych, co zabili tamt rodzin, o ktrej
ci opowiadaam. Wrc, gdy tylko bd moga.
- To mi si nie podoba - stwierdzi lakonicznie
Tom. -1 musz ci o czym powiedzie. Nie znalazem

SKAZANI NA MIO

57

si tutaj przypadkowo. Jacob poprosi mnie, ebym do


ciebie przyjecha.
- Jacob? - wyszeptaa.
- Co si dzieje, do cholery? - spyta Tom. - On
nawet nie potrafi skadnie si wysowi. Powtarza, e
musi podj jak decyzj i chce z tob porozmawia, ale
wie, e nie otworzyaby mu drzwi, gdybym wczeniej
si nie zjawi.
Kate rozgldaa si niespokojnie.
- Jacob... miaby tu przyjecha? - zapytaa amicym
si gosem.
- Tak. Dzisiaj wieczorem. Do tego wanie zmierzaem... - podj Tom.
- Musz jecha. - W drcych rkach ciskaa
aparat fotograficzny. Wrc, jak tylko bd moga.
- Czy nikt nie moe ci wyrczy? - spyta Tom.
- Nie. Do widzenia...
Gdy wychodzia, jej twarz miaa barw popiou.
Nie mino nawet pitnacie minut i pojawi si
Jacob. Tom wpuci go do mieszkania; wzrok mia
przy tym niespokojny, a twarz surow. Jacob nie
wyglda o wiele lepiej.
- Nie ma jej tutaj - wyjani Tom. - Odbywa si
jaka obawa policyjna. Robi tam fotoreporta.
- Przedtem zajmowaa si sprawami politycznymi,
prawda? Co, u diaba, robi w kronice policyjnej?
Tom obserwowa go uwanie.
- Te chciabym wiedzie. Nie wyjania mi tego.
Jacob podszed do okna; by niespokojny. Odchyli
zason i wyjrza na ulic.
- To nie moja sprawa - zacz Tom, przygldajc
si wyszemu od siebie Jacobowi. - Ale jest co, co
o Kate powiniene wiedzie. Nie sdz, by mia tyle
zimnej krwi, eby j uwie, s jednak rzeczy, ktre
musisz zrozumie, ot gdyby ci przypadkiem przyszo
to na myl. Nasz ojciec by wieckim kaznodziej.

58

SKAZANI NA MIO

Szerokie plecy Jacoba zesztywniay. Niewidoczna


dla Toma twarz poblada.
- Naprawd?
- Mia guz na mzgu. Nasza matka odesza, gdy
bylimy modzi. Zakochaa si w innym mczynie.
Nie byo skandalu, rozwioda si z ojcem, zanim
wysza za m po raz drugi. To jemu przyznano opiek
nad nami, ze wzgldu na funkcje religijne, jakie
sprawowa. Sd nie wiedzia, e ojciec by szalony.
Tom wsta, woy rce do kieszeni i zacz chodzi
po pokoju.
- Wtacza nam do gw zasady moralne tak dugo,
e w kocu Kate i ja zaczlimy ba si seksu.
Przedstawia to jako co niesamowicie grzesznego.
Mci mu si umys. Kocha nasz matk, a ona go
zdradzia. Wszystko to czynio go coraz gorszym.
Doszo wreszcie do tego, e gdy Kate umiechna si
do jakiego chopca w supermarkecie, ojciec zbi j
pasem od razu tam, na oczach ludzi. A trzech
mczyzn musiao go powstrzymywa. Dosta kon
wulsji i zmar w tym wanie miejscu.
Jacob opad na krzeso, jego oczy patrzyy dziko.
Tom stan nad nim.
- Kate powinna bya ci o tym opowiedzie. Powiniene to wiedzie, na wypadek, gdyby wpad na niewydarzony pomys uwiedzenia jej. Ona jest tak w tobie
zakochana, e mogaby ulec. Ale potem... Po dziecistwie pozostao jej tyle blizn, e nie wiem, co by zrobia.
- Zakochana... we mnie? - Jacob by blady jak
ciana.
- Nie wmawiaj mi, e o tym nie wiedziae. - Tom
pokrci gow. - Bg mi wiadkiem, wszyscy o tym
wiedz. Oprcz ciebie nie byo w yciu Kate adnego
mczyzny. Poukrywaa w tym mieszkaniu twoje
zdjcia, ktre wybagaa od Margo. Zao si nawet,
e jedno jest tutaj - o wanie.

SKAZANI NA MIO

59

Otworzy szuflad stolika i wycign fotografi


Jacoba na koniu, zrobion przed laty przez Margo.
Jacob ukry twarz w doniach.
- Ona jest dziewic, prawda - odezwa si gucho.
- I ona, i ja - odrzek bez adnego zakopotania
Tom. - Tego rodzaju blizn trudno si pozby. Mimo to
zakadam, e kiedy si oeni. Ale kobieta, ktra
zaakceptuje mnie takim, jaki jestem, bdzie musiaa
by nie byle jaka. I mczyzna, ktry zaakceptuje
Kate, bdzie musia by nie byle jaki.
Jacob mia ochot wyskoczy oknem. Przypomniay
mu si jej ostatnie sowa. Oczywicie, sprawi jej bl i
powikszy go... tym studolarowym banknotem.
Wsta, twarz mia blad jak papier.
- O Boe - westchn. Spojrza na Toma. - Dlaczego
mi nie powiedziae?
- Zdawao mi si, e jej nie lubisz... - wzruszy
ramionami Tom.
- Nie lubi... Gotw bybym przej przez ogie,
eby do niej dotrze. Ale nie mogem pozwoli, by
zorientowaa si, co czuem. Mczyzna nie powinien
dawa kobiecie takiej przewagi nad sob, Tom!
Tom patrzy na niego z zakopotaniem. Wszystko to
jest tak zagadkowe. Dziwne zachowanie najpierw
Kate, a teraz Jacoba...
Wrd panujcej w mieszkaniu ciszy dzwonek
domofonu zabrzmia jak wybuch bomby.
- Moe zapomniaa klucza - powiedzia Tom.
Nacisn przycisk.
- Sucham?
- Policja - pada zwiza odpowied. - Czy prze
bywa tu kto o nazwisku Tom Walker?
Tom spojrza przeraonym wzrokiem na Jacoba.
- Tak. To ja. Prosz jecha na gr.
Jacob zgasi drc rk papierosa. Nie wiedzia,

60

SKAZANI NA MIO

jak y z tym, czego si dowiedzia tego wieczoru. A


jeli Kate przytrafio si co zego...
Tom otworzy drzwi. Wszed wysoki mczyzna w
mundurze. Wyraz jego twarzy by bardzo wymowny.
- Chodzi o moj siostr Kate, prawda? - zapyta z
lkiem w gosie Tom. Mczyzna przytakn.
- Kiedy terroryci rzucili si do ucieczki, doszo do
strzelaniny. Jeden z nich mia pistolet automatyczny.
Kate staa za jakim znakiem drogowym. Kule przebiy
ten znak. Odwieziono j do szpitala.
- Czy ona yje? - spyta spoza plecw Toma
dziwnie brzmicym gosem Jacob.
- ya, gdy odjedaa karetk - odrzek policjant. Przykro mi. Sdz, e bya to rana brzucha.
Jacob nie patrzy na Toma. Rce mia opuszczone i
zacinite w pici.
- Zawioz ci do szpitala - powiedzia spokojnie.
- Tak... gdyby mg...
Tom odwrci si, eby podzikowa policjantowi.
- Znam Kate dopiero dwa lata - stwierdzi wychodzc siwy weteran. - Ale jest to dziewczyna na
schwa. Jeli powie si jej co w zaufaniu, zachowa to
dla siebie. Mao kto potrafi si na to zdoby w jakimkolwiek zawodzie, zwaszcza reporterzy. Przykro mi.
Lubiem j.
- Po co tak to formuowa? - zapyta z niezadowoleniem w gosie Tom, gdy Jacob zamyka za nim
drzwi; serce mia cikie jak ow. - Pc co uywa
czasu przeszego?
- Nie wiesz, co to znaczy rana brzucha - odrzek
gucho Jacob. - Ja wiem.
Tom popatrzy na niego i poblad chyba jeszcze
bardziej.
- Nie - wyszepta. - Och, nie.
- Moe on si pomyli - powiedzia Jacob. Ta

SKAZANI NA MIO

61

myl dodaa mu nieco nadziei. - Pojedmy tam i


przekonajmy si.
- Jeli umiesz si modli, moglibymy sprbowa rzek pgosem Tom.

ROZDZIA PITY

Gdy Jacob i Tom dotarli do szpitala, Kate miaa


wanie by operowana. Tom pomyla, e lepiej by
zrobili, biorc takswk. Jazda Jacoba nie wzbudzaa
zbyt wielkiego zaufania nawet normalnie, a teraz w
drodze do szpitala dwa razy o mao nie rozbi
samochodu. Z jego nieporuszonej twarzy nie mona
byo niczego odczyta, tylko oczy zdradzay, jak
wielk wadz uzyskaa nad nim Kate.
Tom poszed zapyta o stan zdrowia siostry. Jacob
siad odrtwiay na sofie i przysun sobie bliej
popielniczk. Przedtem czsto myla, e kiedy bdzie
mia dziecko, ale nie zdobdzie si na polubienie
jakiejkolwiek kobiety. Uwiadomi sobie, e Kate
moga przez niego zaj w ci. Raptownie wsta, z
palcym si papierosem w rku, i popatrzy w stron
Toma.
Rozmawia ze starszym mczyzn o powanej
twarzy. Gdy Tom zada jakie pytanie, wzruszy
ramionami, poklepa go uspokajajco i umiechn si
dla dodania mu otuchy. Po chwili oddali si.
- I co? - spyta Jacob, z lkiem w oczach.
- To by chirurg - wymamrota Tom.
Opar si o cian. Oczy mia pene ez.
- Jak ona si czuje? - Ciemne oczy Jacoba zwziy
si z niepokoju.
- Cierpi - odpar zwile Tom. - Kula trafia w
ebro i przebia puco.
- Biedactwo - Jacob zamkn oczy.

SKAZANI NA MIO

63

- Czuj si okropnie - stwierdzi ze smutkiem


Tom. - Tylko ona mi pozostaa...
Skrzyowa rce na piersi i rozpaczliwie westchn.
- Wci jeszcze nie rozumiem, jak to si stao.
Kate nie bya nigdy zainteresowana robieniem kroniki
policyjnej. Ona nienawidzi tego rodzaju historii, ale
widocznie sama poprosia o t prac.
Jacob odwrci si od niego - jego twarz bya bez
wyrazu - i zacign si papierosem. Tak, on wiedzia,
dlaczego Kate przyja t prac. wiadomie czy
niewiadomie, Kate chciaa uciec od winy, ktr na
pewno czua. Jego wasna niedelikatno w stosunku
do niej nasilia jej niepokj. Tamten studolarowy
banknot bdzie przeladowa go przez reszt ycia
- niezalenie od tego, czy ona bdzie ya, czy nie.
Nigdy dotd nie czu si tak nieswojo.
Przeczapa obok nich ysiejcy starszy pan z lask,
blady i niespokojny.
- Kate Walker - zacz wypytywa informatork,
nie mogc zapa tchu -jak ona si czuje? Czy ju co
wiadomo?
Tom i Jacob popatrzyli na niego.
- To jest pewno ten reporter, ktrego ona zastpia
- zacz Tom. - Skrci sobie nog w kostce.
Oczy Jacoba paay dz mordu. Ruszy na
starszego mczyzn.
- Nie, Jacob! - wykrzykn Tom.
Rzuci si w kierunku Jacoba, woajc o pomoc.
Pomogli mu dwaj inni mczyni, bdcy w poczekalni.
Reporter patrzy przeraony na Jacoba; jeszcze
bardziej zblad.
- Pucie go, chopcy - powiedzia spokojnie. - Bg
mi wiadkiem, e zasuyem na to. Nie powienienem
by w adnym przypadku dzwoni do niej z prob,
by pojechaa tam zamiast mnie.
Jacob uwolni si i sta teraz, ciko dyszc.

64

SKAZANI NA MIO

Reporter pokutyka ku nim.


- Pan jest chyba jej bratem - powiedzia do Jacoba.
- Ja nazywam si Bud Schuman. Kate pracuje ze
mn. Jest mi cholernie przykro...
- Ja jestem jej bratem - przerwa mu Tom, wysuwajc si do przodu. - Kate nie oskaraaby pana, panie
Schuman. Jest pan jej bohaterem. Cigle o panu mwi.
- Mam nadziej, e bdzie znowu o mnie mwi,
choby miaa mnie przez cay czas przeklina - powiedzia ponuro Bud. - Jest mi ogromnie przykro.
Widzi pan, ja nigdy nie myl o ryzyku. Zajmowaem
si t prac przez wiksz cz ycia. A Kate, prosz
mi to wybaczy, jest w redakcji po prostu jednym z
chopakw. Nigdy nie mylimy o niej jako o kobiecie.
Wanie dlatego Winthrop powierzy jej kronik
policyjn.
Gdy to mwi, wpad do izby przyj Morgan
Winthrop. By nie ogolony i wyglda tak, jakby
wycignito go z ka.
- Dlaczego, do cholery, nie zadzwonie do Joeya
Bradshaw? - spyta Winthrop. - On ma bro. Siedzia
w domu i oglda ktry raz z rzdu Moich trzech
synw. Powinienem ci eb rozkwasi, Schuman!
- Poczekaj na swoj kolej - poradzi ponuro Bud.
- S ju chtni.
Wskaza na kipicego jeszcze gniewem Jacoba i
spokojnego, ale wystraszonego, Toma. Winthrop
spojrza na nich.
Domylam si, e to rodzina. Co mog powiedzie?
Wcisn swoje wielkie rce do kieszeni nieprzemakal
nego paszcza.
- Czy teraz wiadomo wicej ni pi minut temu?
Tom pokrci gow.
- Sierant Kovic powiedzia mi, e zostaa trafiona
w brzuch - mwi dalej Winthrop.
- W klatk piersiow - sprostowa Tom. - Wzili

SKAZANI NA MIO

65

j na st operacyjny. Nie wiemy, jak cika jest rana,


ale Kate ma co najmniej niedodm jednego puca.
Winthrop skrzywi si.
- Biedne dziecko. Wiecie panowie, ona jest wietn
reporterk. Z talentem robi fotoreportae, reportae
polityczne, nawet kronik policyjn. I gliny j lubi.
Mwi jej takie rzeczy, ktrych stojcy tu Schuman
nie wycignby z nich w aden sposb.
- Faktycznie - powiedzia Bud. - Lubi j, bo ich
nigdy nie okamuje. Robi dokadnie to, co zapowiada.
Jacob odwrci wzrok i popatrzy bezmylnie na
swj papieros. Zna Kate od jedenastu lat, a oto obcy
ludzie poznali j lepiej ni on.
- Kto to jest? - zapyta Toma Schuman, gdy Jacob
nie mg ich ju sysze. - Mj Boe, mylaem, e ju
koniec ze mn, zanim go pan poskromi.
- Jacob Cade - odpar Tom. - Nasz dawny ssiad.
- Wydawao mi si, e go rozpoznaem - stwierdzi
pgosem Bud. Umiechn si niemiao. - Kate
trzyma w biurku jego zdjcie.
- Kate wszdzie trzyma jego zdjcia. Nie spodziewaem si, e on tak si przejmie. Mylaem, e jej
nienawidzi - westchn Tom.
- Mio i nienawi to kuzynki - stwierdzi
filozoficznie Winthrop.
Przyjrza si sztywnym plecom chodzcego po
pokoju mczyzny.
- Wiem, co on czuje. Kiedy sam to przeywaem.
Przez nastpn godzin Jacob chodzi po pokoju,
podczas gdy Winthrop, Tom i Bud Schuman siedzieli,
wymieniajc uwagi o Kate. A potem nagle czekanie
si skoczyo. Szybko otoczyli chirurga.
- Wyjdzie z tego - powiedzia chirurg z umiechem
do Toma. - Kula zamaa jej ebro i przesza przez
dolny pat puca, gdzie uszkodzia cz tkanki.
Musielimy usun ten dolny pat, ale nie bdzie jej

66

SKAZANI NA MIO

go brakowao. Wstawilimy sczek i dajemy jej krew.


To zadziwiajce - pokrci gow. - O dwa cale niej i
skoczyoby si tragicznie. Dwa cale obok i kula nie
trafiaby jej w ogle. Tak czy inaczej, ta moda kobieta
ma duo szczcia. Tom westchn.
- Czy mog j zobaczy?
- Nie wiedziaaby, e pan przyszed - odrzek
chirurg. - Dzi w nocy bdzie na oddziale intensywnej
terapii, a jeli nastpi poprawa, jutro przeniesiemy j
do izolatki. Moe pan wrci tutaj rano i j zobaczy.
Poklepa Toma po ramieniu.
- Niech pan jedzie do domu i przepi si, o ile
bdzie pan mg spa. Domylam si, e byy to dla
pana cikie chwile.
- Tak. Dzikuj za wszystko, co pan zrobi - powiedzia ze znuonym umiechem Tom.
- Chwaa Bogu - westchn Bud Schuman. - Kiedy
powiedzieli, e zostaa trafiona w brzuch, mylaem, e
ju po niej. Pewno zgia si wp, gdy j trafia kula...
Te wypowiadane pgosem sowa przerwao niby
przypadkowe szturchnicie szefa, ktry dostrzeg
przeraenie na twarzy Toma.
- Powiedz dobranoc, Schuman, i chodmy ju.
Winthrop poegna si uciskiem doni z Tomem.
- Bdziemy w kontakcie. Niech pan si postara
odpocz. Jeli mgbym w czym pomc, prosz
dzwoni.
- Dzikuj - odrzek Tom.
Winthrop i Schuman wyszli, a Jacob przeszed do
poczekalni, teraz ju pustawej, eby zgasi papierosa.
- Chodmy - powiedzia Tom. - Zostawiem
rejestratorce numer telefonu.
Oczy Jacoba byy pene blu.
- Ja jej to zrobiem - powiedzia z przygnbieniem
w gosie.

SKAZANI NA MIO

67

- Posuchaj mnie: nie moesz pokocha jej na


zamwienie - stwierdzi Tom w bogiej niewiadomoci
tego, co wydarzyo si midzy Kate a stojcym obok
mczyzn. - Kate wyperswaduje sobie ciebie i bdzie
jej z tym dobrze. Potrzebuje tylko troch czasu.
- Mam nadziej, e pozosta jej ten czas - powiedzia
spokojnie Jacob.
- Zrobi omlet - zaproponowa Tom, gdy opucili
szpital. - Dobrze, e umiem gotowa.
Kiedy wrcili do mieszkania, Jacob niespokojnie
rozglda si po pokoju, przez cay czas dowiadujc si
czego nowego o Kate: co chtnie czytaa, e
zajmowaa si robtkami rcznymi, pasjonowaa si
ogrodnictwem, karmia ptaki na maym wystpie za
oknem. Nie byo adnego podobiestwa midzy t
kobiet a jej penym zagadek wizerunkiem, jaki sobie
stworzy w wyobrani.
- Czy nie przestaniesz si martwi? - spyta Tom,
gdy skoczyli posiek, podczas ktrego Jacob - zamiast
je - wypali p paczki papierosw. - Co si stao, to
si nie odstanie. Powinnimy pospa. Ja zajm pokj
gocinny, ty moesz spa w ku Kate.
- Nie - powiedzia zwile Jacob. Odwrci wzrok i
ciszej doda: - Nie. To ja ulokuj si w pokoju
gocinnym.
Jacob wyszed z pokoju, zadowolony, e Tom nie
moe zobaczy wyrazu jego oczu. Spa w ku
Kate... Pieko nie byoby gorsz perspektyw. Nie
zauway, e Kate wymienia ko na inne.
Jacob nie spa. O pitej rano nie mg ju tego
duej znie. Ubra si, zostawi Tomowi kartk i
opuci mieszkanie.
Pielgniark dyurn na oddziale intensywnej terapii
bya nieprzystpna weteranka o nazwisku Gates,
Jacobowi udao si jednak do niej dotrze. Cho nie
byy to godziny wizyt, zezwolia mu na dziesicio-

68

SKAZANI NA MIO

minutowe odwiedziny. Przemwio do niej co w tych


ciemnych, penych udrki oczach. Troskliwy gos
dziaa czasem uzdrawiajco - tej filozofii nie popieraj
dowody medyczne, ale czsto okazuje si to prawdziwe.
Dlatego zamaa odwieczn zasad i wpucia go do
maej klitki.
Przedtem Jacob by tylko dwa razy w szpitalu
- raz, kiedy zmara jego matka, i drugi raz, by
odwiedzi umierajc babci Kate. Ale tamte wizyty
byy bez porwnania atwiejsze ni ta, ktra go teraz
czekaa. Kate bya podczona do kilkunastu rurek
i przewodw: wok jej bladego, spokojnego ciaa
jakie maszyny wydaway dwiki przypominajce
buczenie, warkot i szept.
Przysun do ka jedyne w izolatce krzeso i
niedbale rzuci paszcz na podog. Uj swobodn
rk Kate - t, do ktrej nie podczono rurek i
przewodw - i obrci j, eby si jej przyjrze. Bya
zimna, a paznokcie krtkie, gadkie i bezbarwne. Palce
miaa dugie, bya to rka silna, ale wdziczna.
- Kate Walker w takim okropnym miejscu - stwierdzi; jego niski gos brzmia spokojnie i agodzco w
otoczeniu tej mechanicznej orkiestry, a mwi tak,
jakby ona moga go usysze. - A ty nie lubisz adnych
mechanicznych urzdze, prawda, Kate? Karmnik na
oknie i roliny w caym mieszkaniu, na pkach ksiki
o ogrodnictwie. Nie, to wcale nie jest miejsce dla
ciebie. Ty potrzebujesz soca, otwartej przestrzeni i
miejsca na sadzenie rolin.
W ogle nigdy ci nie znaem, prawda? - spyta.
- Usyszaem, jak mwili o tobie twoi wsppracownicy,
ale przedtem chyba tak naprawd nie widziaem
w tobie czowieka. Kobiet - oczywicie. Pragnem
ci od dawna, Kate. Od bardzo dawna. Myl o tobie
przeladowaa mnie bez przerwy od chwili, gdy

SKAZANI NA MIO

69

zobaczyem, jak w moim basenie caowaa tego


Geralda, jak mu tam, i gdy zastaem ci nag w jego
objciach. A kiedy znikna ze sceny Margo, wyobraziem sobie, e bdziesz atw zdobycz. Zaspokoibym dz i przestaaby mnie drczy myl o tobie.
- Twarz Jacoba zesztywniaa. - Ale uoyo si nie
tak. Powiedziaem ci troch przykrych sw, a ty
nawet nie wiesz, dlaczego tamtej nocy byem taki
okrutny. Dlatego e domylaem si prawdy o tobie.
O tak, niech to diabli, w gbi duszy wiedziaem, e
bya niewinna, ale tak bardzo ci podaem, i nie
chciaem sucha gosu sumienia. A teraz ono mnie
zabija, Kate.
Zamkn jej do w swoich i unis wzrok, eby
spojrze na jej nieruchom posta w ku.
- Widzisz, ja nie wiedziaem, e ty mnie kochasz
- powiedzia powoli i czule. - Mj Boe, mnie nikt
nigdy nie kocha! - przerwa sam sobie. - Wszdzie
w twoim mieszkaniu s moje zdjcia...
Urwa, czujc gdzie wewntrz dotkliwy bl.
- Zrozumiaem, jak ci krzywdziem przez te
wszystkie lata. Oskarenia, obojtno, sarkazm...
A ty to wszystko znosia jak dama. Kochaa mnie,
a ja ci raniem na wszelkie moliwe sposoby. Z t
wiadomoci najtrudniej y. Tom nie wie, dlaczego
czuj si winny. Nie wie, dlaczego poprosia o przy
dzia do kroniki policyjnej... Cokolwiek niebezpiecz
nego, czy nie o to chodzi, Kate? W cigu minionych
trzech tygodni sam prbowaem i t drog. Dwa
razy rozbibym prawie samochd, dosiadaem nieokie
znanych ogierw, wdawaem si w bjki. Mnie nie
byo wcale lej ni tobie. Jeli umrzesz, jak bd dalej
y? A jeeli nosisz moje dziecko? - doda cicho.
- Och, Kate, ja jestem... samotny. Nigdy przedtem
nie przeszkadzao mi to. Ale teraz...
Podnis jej do do swoich warg, pieci j, ale

70

SKAZANI NA MIO

jego podanie nie miao ju wycznie fizycznego


charakteru.
- Nie umieraj, Kate.
Nagle zaama mu si gos i milcza, pki nie
odzyska nad nim panowania. Poczu si nieswojo,
ogarn go lk.
- Nie wyobraam sobie, bym mg y na wiecie,
ria ktrym nie byoby gdzie ciebie, choby przez
reszt ycia miaa mnie nienawidzie.
Rka, ktr trzyma, poruszya si lekko. Ciemna
czupryna uniosa si - Jacob popatrzy na Kate. Tak.
jej palce staray si ople jego palce. Nie spuszczajc
\vzroku z jej bladej, spokojnej twarzy, wsta powoli.
Kiedy tak na ni patrzy, poruszya si. Otworzya
<)czy, ale nie widziaa go. Jkna.
Siostra Gates znalaza si w pokoju, zanim zdy j
przywoa. Poklepaa go po plecach.
- Tego jej wanie byo trzeba - powiedziaa.
-~ Wiedzie, e kto chce, eby ya. Niech pan
pojedzie zje niadanie. Jej ju nic nie grozi.
Jacob chcia co powiedzie, ale nie mg wydoby
Z siebie waciwych sw. Pochyli si i musn W
pocaunku policzek tej starszej kobiety, a potem
pomacha jej na poegnanie. Pielgniarka umiechna
gi do niego, przez kilka sekund poczua si znowu
osiemnastolatk.
Nastpnego dnia przed poudniem Kate opucia
oddzia intensywnej terapii. Ale wstp do niej mia
tylko Tom. Tom nie mia odwagi powiedzie Jacobowi,
fc Kate wpada nieomal w histeri na sam dwik jego
imienia. Wpuszczenie go do jej pokoju byo
wykluczone.
Ale w kocu Tom musia powiedzie mu prawd.
Jacob nie spodziewa si waciwie, e ona bdzie
pamita, co jej mwi na oddziale intensywnej terapii.
Odczu poniekd ulg, bo okaza si wobec niej

SKAZANI NA MIO

71

bezbronny, a to sprawio mu przykro. Ponioso go.


Ale ju nigdy wicej. Wic ona nie chce, eby j
odwiedza. Dobrze, przekonaj si, na co go sta.
Zasiad znowu w poczekalni.
- Jacobie, czy nie zrozumiae, co powiedziaem? spyta z wahaniem w gosie Tom.
- Zrozumiaem. Ale ona zechce mnie prdzej czy
pniej zobaczy, chobym mia siedzie tu, a pieko
zamarznie.
- Dlaczego chcesz j zobaczy?
- Nie wiem. - Jacob nie unis wzroku.
- Doskonaa odpowied - burkn Tom wychodzc.
Jacob zastanawia si, jak mgby si dowiedzie,
czy Kate jest w ciy? Chcia sam si przekona przed
wyjazdem z miasta, e Kate czuje si dobrze. Musia
niedugo wraca. Mia mnstwo pracy. Ale teraz
najwaniejsza bya Kate.
Gdy Tom wrci do jej pokoju, siedziaa w ku,
jeszcze nieco osabiona kuracj.
- On nie chce jecha do domu - powiedzia ju
w drzwiach Tom, umiechajc si. - Mwi, e bdzie
tu siedzia, a pieko zamarznie albo do czasu, gdy
uznasz, e chcesz z nim rozmawia, cokolwiek nastpi
szybciej.
Kate patrzya na swoje rce uoone na pocieli,
starajc si lekceway gwatowne bicie serca. Upr
Jacoba zaskoczy j. Ale dlaczego chcia si z ni
zobaczy? Kate pomylaa o studolarowym banknocie
i bya zdziwiona tym, e owo wspomnienie jest tak
przykre, mimo wszystkiego, co wydarzyo si od
tamtego czasu.
- Przyjdzie mu by moe dugo czeka - powiedziaa
sabym gosem. - Nie chc z nim rozmawia.
Tom usiad na krzele, ktre ustawi przy jej ku.
- Co si dzieje, Kate? - zapyta agodnie.
- Co masz na myli? - Jej rzadkie brwi uniosy si.

72

SKAAM NA MIO

- Co si wydarzyo midzy tob a Jacobem. Od


czasu, kiedy ci postrzelono, zachowywa si jak dziki
czowiek. Gdy do poczekalni wszed Bud Schuman, we
trzech musielimy powstrzyma Jacoba, by go nie zabi.
Niespodzianka za niespodziank - pomylaa ogromnie tym zaskoczona Kate. Wpatrywaa si w brata
szeroko otwartymi oczyma.
- Jacob tak si zachowywa?
- Siedzia te przy tobie na oddziale intensywnej
terapii - doda spokojnie Tom. - Nie wiem, co mwi,
ale oni tu, zdaje si, uwaaj, e pomogo ci to doj do
siebie, cokolwiek to byo.
Kate zmienia pozycj i skrzywia si z blu.
- Nie pamitam. To nie bya wina Buda - dodaa po
chwili.
- Jeste jedyn osob, ktra tak dziwnie to ocenia
- zapewni. - Winthrop zagrozi, e go wyleje, i sam
Bud te nie by z siebie zbyt zadowolony.
- Czy kto zrobi reporta?
- Ty bya jego bohaterk - odrzek Tom. - Pierwsza strona i tytu na ca szeroko.
- Mwiam ci, e kiedy trafi na pierwsz stron
- umiechna si blado Kate.
- To dziwaczny sposb - stwierdzi, umiechajc
si porozumiewawczo.
Pochyli si i uj jej rk.
- Jacob zrobi ci jak przykro, czy o to chodzi?
- Doszo midzy nami do okropnej ktni - powiedziaa. - Nie chc o tym mwi.
Tom wzruszy ramionami.
- Przynajmniej nie bdziesz ju musiaa martwi
si jego sarkastycznymi uwagami o twojej moralnoci.
Wyprowadziem go z bdu. Wszystko mu opowie
dziaem.
Twarz Kate bya trzy razy bledsza ni przedtem,
serce jej zamaro.

SKAZANI NA MIO

73

- Co on na to? - spytaa szeptem.


- Waciwie nic nie powiedzia.
Tom przyjrza si jej twarzy.
- Poblad tak samo jak ty teraz i wystarczyo
mi to, co wyczytaem, gdy spojrzaem mu tylko
jeden raz w oczy. - Na chwil przerwa. - Tak,
wiem, Kate, e umwilimy si, i nigdy nikomu
0 tym nie opowiemy. Ale Jacob nie jest obcy.
1 ty go kochasz.
- Och, Tom, tego mu nie powiedziae, prawda?
- zapytaa i caa jej twarz wyraaa baganie.
Dosy ju przeya - pomyla - a Jacob o tym nie
wspomni. Po co pogarsza sytuacj?
- Czy bybym zdolny opowiedzie mu co takiego?
- spyta, unikajc odpowiedzi na jej pytanie.
- Mam nadziej, e nie byby - odrzeka. - Nie
pozostao mi ju wiele dumy.
- On bdzie tu siedzia tydzie, jeli bdzie musia
- powiedzia po chwili Tom.
Kate patrzya na niego i milczaa. Wiedziaa,
dlaczego Jacob chce si z ni zobaczy. I dlatego, e
wiedziaa, pokonaa nerwowo i lk, jaki czua przed
ponownym z nim spotkaniem.
- Zgoda - powiedziaa. - Wpu go. Ale tylko na
pi minut.
- Zaraz wracam. - Tom umiechn si.
Kate siedziaa, wpatrzona w drzwi z twarz jeszcze
bledsz i bardziej napit ni przedtem. Gdy otworzyy
si powoli, zagryza warg, eby si nie rozpaka.

ROZDZIA SZSTY

Po jednym krtkim spojrzeniu na pene napicia


rysy jego twarzy, Kate spucia wzrok.
- Jak si czujesz? - zapyta Jacob, podchodzc do
ka.
Serce jej omotao, zascho jej w gardle, nie moga
oddycha.
- Mwi, e mniej wicej za sze tygodni wyzdrowiej. Zostaam powanie zraniona - powiedziaa
zwile.
- Tak, wiem, Kate. Jeszcze jeste blada, ale tym
razem przynajmniej przytomna - wyszepta.
- Czego chcesz, Jacobie? - spytaa.
- Upewni si osobicie, e naprawd wracasz do
zdrowia.
- Dojd do siebie. Moesz przesta czu si winnym.
Jestem odporna.
Jacob umiechn si nieznacznie.
- Musiaa taka by, prawda? - zapyta, a jego oczy
zdradzay, e dowiedzia si o niej czego nowego.
- Tom nie powinien by ci tego opowiedzie
- odpara. - Z Margo nigdy o tym nie rozmawiaymy.
- Ale chyba rozumiesz, e gdybym wiedzia, to bez
wzgldu na okolicznoci nie wycigabym pochopnych
wnioskw na twj temat? - spyta agodnym gosem.
- Lubisz przypisywa mi wszystko, co najgorsze.
- Domylam si, e tak wanie to odbieraa.
- Jacob wzruszy ramionami.
Przez dusz chwil przypatrywa si jej w milczeniu.
- Nie jestem w ciy - wyznaa mu otwarcie, lekko

SKAZANI NA MIO

75

si zarumieniwszy, odgadujc, e o to chcia zapyta.


- To powinno ci ucieszy.
Podsun krzeso do ka i usiad. Zaoy nog na
nog. Machinalnie sign po papierosa i rwnie
szybko cofn rk.
- W taki sposb nie powinno si podzi dzieci
- powiedzia wreszcie. - Nie powinny by owocem
lepej mskiej namitnoci i egoistycznych pobudek.
Wiem, e mj charakter ci mierzi, Kate, i nie mam ci
tego za ze. Sposb, w jaki ci potraktowaem tamtej
nocy, by niewybaczalny. Jeli ci to moe pomc:
nigdy nie przebolej tego, e wrczyem ci tamten
studolarowy banknot. Nie przespaem odtd spokojnie
ani jednej nocy.
Kate zadraa.
- Nie chc o tym pamita - szepna zapalczywie.
Wiedzia dlaczego - z trudem powstrzyma si od
gwatownej repliki. Ale Bogiem a prawd, naleaa jej
si jaka rekompensata.
- Wracaj ze mn do domu, Kathryn - poprosi
nieoczekiwanie dla samego siebie.
- Co takiego?! - wykrzykna.
- Nie moesz sama zosta w Chicago. Tom musi za
kilka dni wrci do pracy.
- Potrafi zadba o siebie - stwierdzia chodno.
Wsta, w jego oczach bya gboka troska.
Pochyli si i uj rk Kate; nie chcia jej puci
nawet wwczas, gdy prbowaa j cofn.
- Nie walcz ze mn - powiedzia z napiciem
w gosie. - Zdaj sobie a za dobrze spraw, e to ja
pomogem ci tu si znale. Pozwl mi przynajmniej,
ebym postara si wynagrodzi ci to w jedyny sposb,
w jaki potrafi.
Kate czua ar na twarzy. Zamkna oczy.
- Id, Jacobie.
- Lepsza byaby pewno kula ni ta odprawa.

76

SKAZANI NA MIO

Kate zmarszczya brwi. Nie wyglda na czowieka


skorego do artw.
- Musz co zrobi, Kate - powiedzia spokojnie.
- Wiem, e mnie nienawidzisz, ale...
- O nie - odrzeka. Przebiega wzrokiem jego
niad twarz. - Nie, to nie jest... nienawi.
Spojrzaa w d, na siln rk trzymajc jej do.
- To nawet nie jest wycznie twoja wina. Mogabym
ci powstrzyma, gdybym ci powiedziaa prawd. Byam
tego wiadoma. Ale za nami byo zbyt wiele lat wrogoci,
by mwi ci o moich trudnociach, a potem... - Jej
twarz zapona. - yczyam sobie mierci - wyszeptaa
i nagle zapieky j oczy od ez. - Tak si wstydz.
- Kate.
W jego gosie pojawia si nuta zaniepokojenia.
arliwie ucaowa jej do.
- Nie pacz, skarbie. Prosz ci, nie pacz.
Kate odwrcia si twarz do poduszki i zy
potoczyy si po policzkach. Pochyli si nad ni,
swobodn rk delikatnie gaszczc jej wosy i dotykajc ustami czoa, brwi, zamknitych oczu. Czua
jego zapach, nieomal jego smak. Nie - mylaa - on
robi to tylko z litoci i poczucia winy; nie chciaa
wywoywa w nim takich uczu.
- Nie - poprosia.
Otworzya oczy - w ich ciemnej zieleni czai si
strach.
- Jacobie, ja nie chc...
- Kate, nigdy dotd nie staraem si by delikatny
- powiedzia z wahaniem, jakby z trudem znajdowa
waciwe sowa. - Nie jestem nawet pewien, czy
potrafi taki by. Nie odtrcaj mnie...
- Nie chc litoci - szepna paczliwie.
- Ja te nie - odpowiedzia szeptem na szept.
Wodzi palcem po jej wargach, zafascynowany ich
zaciskaniem si przy tym powolnym ruchu.

SKAZANI NA MIO

77

- Lubisz to? - spyta bezwiednie.


Musiaa wytrwa w swojej dumie. Musiaa pamita
o tym, jak okropnie j potraktowa. To, co Jacob robi,
przeszkadzao jej myle.
- Tak, lubisz to, prawda? - szepn.
- Jacobie - zaprotestowaa, ale by to raczej jk ni
sprzeciw.
- Chc, eby mi zwrcia mj studolarowy banknot.
Zdziwiona, otworzya szeroko oczy.
- Dobrze usyszaa.
Zmysowo pieci jej kciuk, obserwujc j swoimi
ciemnymi oczami.
- I cofam wszystkie te przeklte obraliwe uwagi,
jakie wypowiadaem kiedykolwiek. Czy chciaaby
wiedzie, dlaczego w taki sposb obraziem ci tymi
pienidzmi, Kate?
- Bo... bo uciekam od ciebie, tak si domylam
- powiedziaa niepewnie.
Jacob pokrci gow.
- Zrania moj dum - stwierdzi spokojnie. - Nie
chciaem wierzy w tw niewinno. Sprawiem ci
bl, ale nie uwiadomiem sobie tego. Byem przeko
nany o tym, e jeste dowiadczona i e nie dorwnaem
twoim wczeniejszym mczyznom.
Czujc sw bezradno, Kate otworzya usta.
- Ja... nie byam tego wiadoma - szepna.
- Naprawd tak sdzie?
Umiechn si i by to szczery umiech.
- Tak sdziem, naprawd.
Kate chciaa mu wyjani, dlaczego wtedy powiedziaa to, co powiedziaa, co wtedy czua. Ale ogarno
j przykre oniemielenie. Jacob odgarn jej wosy z
czoa.
- Wiesz, jeszcze nigdy w yciu nie byem tak bliski
przepraszania.
- Nie oczekiwaam przeprosin.

78

SKAZANI NA MIO

- Jestem trudnym czowiekiem, Kate. Prdzej umr


ni ustpi o cal. Taka jest prawda. Nie potrafi si
zmieni.
Ogarno j zdziwienie, gdy dotyka ustami jej
czoa. To nie moe by Jacob. Moe ona ni. Albo jest
w letargu. Albo umara.
Jej pene czuoci oczy spotkay si z jego oczyma.
Tak, chyba cigle go kochaa... Mio potrafi
widocznie przetrwa wszystko. Zafascynowany dotkn
palcami jej ust.
Zmarszczy brwi, wci nie by pewny, czy chce
by kochany. Ona rnia si jednak od kobiet, z
ktrymi mia zazwyczaj do czynienia; byo to nowe
dowiadczenie. Kobiety nuyy go, wzbudzay w nim
cynizm.
- Robisz wraenie oszoomionego - zauwaya.
- Czy dobrze si czujesz?
Jacob zmieni poz, zatrzyma jednak jej do w
swojej.
- Nie wiem.
- O co chodzi?
Patrzy na ni ponuro, badajc jej twarz, jej oczy.
Pki pozostawaa nieprzytomna, pki liczy si z
moliwoci utracenia jej na zawsze, by mniej
ostrony. Teraz, gdy przeszkody znikny, powrciy
dawne obawy. Kate nie naleaa do kobiet, ktrymi
mczyni mogliby si bawi. To oznaczao maestwo
i dzieci - tak odpowiedzialno przewidywa dla
siebie zawsze w dalekiej przyszoci, nie na teraz.
Kate kocha go. Ale czy on tego chce?
Z pocztku nie zrozumiaa nagej odmiany w jego
zachowaniu. Wwczas odszed i nie zrobi dla niej nic.
Ale zaraz poja: przedtem ba si, e ona umrze i e
bdzie j mia na sumieniu. A teraz odczuwa ulg,
czuje si winny i nieco zawstydzony, ju auje swojej
spontanicznej propozycji. Jacob nie pragn adnej

SKAZANI NA MIO

79

stabilizacji; da jej to do zrozumienia w tamten


wieczr, kiedy ja uwid.
Kate odczua przytaczajcy smutek. Nie chcia od
niej niczego prcz wybaczenia. Mogaby go kocha,
ale on nie mia jej nic do ofiarowania.
- Wszystko w porzdku - odezwaa si niespodzie
wanie i zmusia si do umiechu. - Ju nie musisz si
o mnie troszczy. Poradz sobie. Chyba wyjad
z Tomem do Nowego Jorku. Mog mieszka u niego,
pki nie dojd do siebie.
Powiedziaa to zbyt szybko. Natychmiast zrozumia,
do czego zmierzaa. Zabolao go to, e zdobya si a
na przeoenie jego wygody nad swoj, cho tak
bardzo go potrzebowaa. Nie chciaa jecha do Nowego
Jorku, ale nie czua si mile widzianym gociem w
Warlance.
- le odczytujesz moje intencje, Kate - stwierdzi
spokojnie. - Nie szukam sposobu wycofania si z
zaproszenia.
- Zdawao mi si, e nie jest ci ono na rk.
- Ostatnio duo rzeczy nie jest mi na rk.
Wyglda na zmczonego - wiadczy o tym jego
gos i mocno podkrone oczy.
- Potrzeba ci snu - powiedziaa raptownie Kate.
- Czyby?
Woy rce do kieszeni i stan przy ku, skd
patrzy na jej blad, spokojn twarz.
- Tobie bardziej go potrzeba.
- Nie sypiam dobrze - wyznaa. - Cigle sysz
wist kul.
- Tym bardziej powinna na jaki czas wyjecha z
miasta. Przez kilka tygodni nie bdziesz moga
pracowa. Prawdopodobnie oszalaaby w swoim
mieszkaniu. - Zacisn usta. - Wyjed ze mn.
Wybuduj ci oraneri.
Spojrzaa na niego z zaskoczeniem w oczach.

80

SKAZANI NA MIO

- Co? - wyszeptaa, zdziwiona tym, e przypadkiem


odgad jej wielkie marzenie.
- Zajmujesz si ogrodnictwem, prawda? - spyta.
- Masz na ten temat kilkadziesit ksiek. Postaram
si, eby podczas rekonwalescencji miaa gdzie
zajmowa si swoim hobby.
Marzenie jakby si spenio. Chciaa by z nim,
cho wiedziaa, e powoduje nim tylko poczucie winy.
By blisko niego, mc choby siedzie i patrze na
niego - to ju byo sidme niebo. A oprcz tego
oraneria. Chyba jej si co przynio.
- Miaby z tym duy kopot - zacza, narzucajc
sobie rozsdek.
- Niezbyt wielki - odpar. - Mam do miejsca i
chciabym troch poeksperymentowa z nowymi
odmianami traw przeznaczonych na pasz.
- Tak, ale...
- Kocz ci si wymwki - zauway.
Westchna, splatajc donie.
- Chciaabym tam pojecha - wyznaa. - Ale tylko
bym przeszkadzaa, a Janet ma do roboty. I Barbarze
nie bdzie si to podoba - dodaa, unikajc jego
wzroku.
Od tak dawna nie widzia si z Barbar Dugan, e
znaczya ona dla niego niewiele wicej ni byle
wspomnienie.
- Co ma z tym wsplnego Barbara? - spyta
zaciekawiony.
- Wszyscy mwi, e kiedy si z ni oenisz. Jej
ziemia przylega do Warlance.
- Mj Boe, Kate, ziemia Billy'ego Kramera te
przylega, ale ebym go chcia z tego powodu polubi
- niedoczekanie.
W cigu dugich lat wrogoci zapomniaa, e potrafi
artowa z powan min.
- Po prostu nie chc popsu ci ycia - stwierdzia.

SKAZANI NA MIO

81

- Tak jakby nie byo ju do popsute - powiedzia


pgosem, przygldajc si jej uwanie. - Nie bdziesz
mnie krpowa, Kate, ani przeszkadza mi. Bd si
tob opiekowa, dopki nie bdziesz moga znowu
sama o siebie zadba.
Jej opr sab.
- Nie sprawi ci ju blu - powiedzia spokojnie.
- Przysigam przed Bogiem, e nie!
Spucia wzork.
- Zgoda - westchna. - Pojad z tob, jeli jeste
pewny...
- Jestem pewny.
Opada z powrotem na poduszk i z cikim
westchnieniem zamkna oczy; skrzywia si z blu.
- Zastrzyk przesta dziaa. - Na jej twarzy pojawi
si grymas.
- Wychodzc powiem o tym dyurnej pielgniarce
- odrzek. Pogaska j lekko po gowie. - Czy mog
co ci przywie?
- Nie, dzikuj - odpara.
- A wic, do zobaczenia.
Zatrzyma si przy drzwiach, eby na ni popatrze.
Poprosi pielgniark - siostra umiechna si i od
razu posza zaj si Kate.
- Co ona mwia? - spyta Tom
- Przekonaem j, eby pojechaa ze mn do domu
- odpar Jacob. - Na wsi bdzie jej lepiej, a ty nie
moesz jednoczenie by przy niej i pracowa.
- Nie sprzeciwiam si - odrzek Tom. - Zastanawiam si po prostu, jak udao ci si j przekona.
Mwia, e okropnie si posprzeczalicie.
- Tak byo. Ale kto wie, czy teraz nie rozumiemy
si troch lepiej ni przedtem.
Tom unis brwi.
- Nie mwie jej, co ci opowiedziaem?
Jacob pokrci gow.

82

SKAZANI NA MIO

- Uznaem, e przy jej stanie ducha takie rewelacje


byyby niewskazane. I postaraj si uwierzy, e nie
wykorzystam jej uczu, kiedy bdzie ze mn.
- Nie podejrzewaem ci o to - powiedzia szczerze
Tom. - Nie naleysz do mczyzn zadajcych si z
dziewicami.
Dobrze si stao, e Tom nie pozna caej prawdy
- pomyla z gorzk ironi Jacob.
- Chc porozmawia z jej szefem o urlopie. Zmart
wiaby si, gdyby po powrocie nie byoby ju dla niej
pracy.
I tyle nadziei Toma na jakie gbsze uczucie Jacoba
dla Kate. Tak jak si obawia, ten czowiek odczuwa
tylko sw win i lito. Jacob ju planowa jej powrt
do Chicago. Jakeby to zabolao Kate. Tom zmusi si
do umiechu.
- To chyba dobry pomys.
- Wrc niebawem.
Jacob obrci si na picie i zostawi Toma w poczekalni. Musia zosta sam ze swoimi mylami.
Przez godzin spacerowa z pustk w gowie. W
kocu zawrci i skierowa si do przecznicy, przy
ktrej miecia si redakcja Kate.
Gdy wszed Morgan, Winthrop siedzia przy masywnym biurku i gromi kogo przez telefon. Gdy tylko
zauway gocia, skoczy szybko rozmow i odoy
suchawk.
- Jak si czuje Kate? - zapyta bez konwencjonalnego powitania.
- Dzisiaj ju siada, przynajmniej na krtko - powiedzia Jacob. - Zabieram j do siebie, eby odzyskaa
siy. Chc pokrywa jej pensj, dopki nie bdzie jej w
pracy, i robi to tak, by sdzia, e wypaca j
redakcja.
- A ja mylaem, e tylko ja mwi prosto z mostu
- stwierdzi refleksyjnie Winthrop.

SKAZANI NA MIO

83

- Przechodzc od razu do sedna oszczdza si czas.


Ona jest zbyt dumna na to, eby mi pozwoli
regulowa jej rachunki i dlatego to jest jedyne wyjcie.
- Zgoda. Zaaranuj to w dziale finansowym, a my
zaatwimy to midzy sob.
Winthrop wymieni sum, ktr Kate otrzymywaa
co tydzie.
- Cholera - mrukn Jacob - ja wydaj wicej na
nawozy i sl w blokach.
- Prac reportersk wykonuje si nie po to, eby si
wzbogaci.
- W porzdku, jutro rano przel czek. I ani sowa
przy Kate, bardzo prosz.
Oczy Winthropa zmierzyy niespokojnie Jacoba.
- By moe mwi co, czego nie powinienem
mwi, ale czy pan wie, co Kate czuje do pana?
Twarz Jacoba zesztywniaa.
- Tak - rzek wreszcie. - Ale ona nie wie, e ja to
wiem.
- Midzy moj on a mn doszo dwa lata temu do
powanego nieporozumienia - powiedzia Morgan
Winthrop. - Wyjechaa do Parya, by doj do siebie
po naszej ktni. W dniu, w ktrym miaa wrci do
domu, takswka wiozca ja na lotnisko miaa wypadek
i moja ona zgina na miejscu. Niech pan nigdy nie
zakada, e ma pan pod dostatkiem czasu na wyjanienia.
- Tak. Przekonaem si o tym trzy wieczory temu
stwierdzi Jacob. - Skd pan wiedzia?
- Kate trzyma w biurku paskie zdjcie.
Oczy Jacoba zwziy si, gdy patrzy badawczo na
tego starszego od siebie mczyzn. Po chwili wyj
powoli portfel i pokaza co Winthropowi. Starszy pan
skin tylko gow.
- Prosz si ni opiekowa.

84

SKAZANI NA MIO

- Zawsze si opiekowaem - odrzek Jacob. - Wska


za na portfel, podnoszc go do gry. - Ani sowa
o czeku.
Jacob zatrzyma si w okolicy mieszkania Kate na
tyle dugo, by zje obiad, a potem wrci do szpitala.
Przy ku Kate zasta mczyzn, trzymajcego j za
rk.
Potrzeba mu byo caej siy woli, eby go nie
chwyci za konierz i nie wyrzuci przez okno.
- Pan jest na pewno bratem Kate. Duo o panu
syszaem - powiedzia przyjemnym tonem wysoki
potny blondyn i wsta, by wymieni z Jacobem
ucisk doni. - Jestem Roger Dean. Pracuj dla
jednego z pobliskich tygodnikw i od lat bez powo
dzenia prbuj uwie Kate.
Kate zaczerwienia si jak burak. Twarz Jacoba
przybraa dziwny odcie, a czarne oczy sygnalizoway
niebezpieczestwo.
- To nie Tom - sprostowaa szybko Kate. - To jest
Jacob Cade. Jego bratanica jest moj najlepsz
przyjacik.
- Przepraszam za t pomyk. W kadym razie mio
mi pozna - Roger umiechn si przyjanie. - To
podobne do Kate, eby stawa kuli na drodze. Od lat
przestrzegam j, by nie chodzia za policjantami...
- Kate jedzie ze mn do domu, do Poudniowej
Dakoty - przerwa mu Jacob.
Roger nie by niepojtny. Od razu zrozumia, co si
dzieje. Umiechn si do Kate.
- Ciesz si, e zobaczyem ci w lepszym stanie,
maa. A nie ap tam wou czy czego takiego na lasso.
Zobaczymy si jeszcze, zanim wyjedziesz.
- Zgoda - odrzeka cicho Kate. - Dzikuj ci, e
przyjechae, Rogerze.
- Nie przepucibym takiej okazji. Zawsze chciaem

SKAZANI NA MIO

85

wzi udzia w strzelaninie. Ach, by moe kiedy


przeyj tornado albo co podobnego. Do zobaczenia,
liczna dziewczyno. Mio mi byo pana pozna, panie...
Cade? Do widzenia.
Jacob przyglda mu si, kiedy wychodzi.
- Przeklty zwariowany bazen - powiedzia pszeptem. - Czy on jest stuknity?
- Roger tylko artowa. Kilka razy gdzie z nim
byam.
Jacob obrci si na picie, wzrok mia zaborczy.
- Nigdy wicej - stwierdzi, nie zamierzajc uspra
wiedliwia si z wadczego tonu.
Kate przestaa oddycha. Takie przynajmniej miaa
wraenie.
- Nie jestem twoj wasnoci... - zacza z wahaniem.
- W tych okolicznociach mam pene prawo do
zaborczoci w stosunku do ciebie - odrzek. - Nie chc,
eby dotyka ci kiedykolwiek inny mczyzna.
Kate zaczerwienia si mocno.
- Tak, wiem - mwi dalej nie speszony - nie
chcesz te czu na sobie moich rk. Nie mam ci tego
za ze. Ale kiedy uda mi si by moe sprawi, e
zmienisz zdanie. A teraz pozwl, e ci powiem, jak
zaatwiem z Winthropem twj urlop.
Usiad i opowiedzia jej wygodn bajeczk, a ona
bya zbyt oszoomiona jego postaw w stosunku do
Rogera, eby podawa cokolwiek w wtpliwo. Zanim
rozjanio si jej gowie, pojawi si Tom. Mczyni
rozmawiali dalej, gdy ona - znuona - zasna.

ROZDZIA SIDMY

Na wsplny powrt do Poudniowej Dakoty Jacob


chcia wynaj prywatny samolot, duy, dwusilnikowy,
z mnstwem miejsca dla Kate - eby moga wypocz
w nim bez skrpowania i bez toku. Lekarz stwierdzi
jednak, e ze wzgldu na zakcon prac puca nie
bdzie moga lata przynajmniej przez dwa miesice.
- Ale ty przecie nie znosisz latania - wyrwao jej
si, gdy wspomnia o tym w szpitalu.
- Wytrzymabym. - Jacob wzruszy ramionami.
- AJe lekarz powiedzia, e nie moesz Jara.
- To tylko ebro.
- I cz puca - doda. - Dlatego wynajem
autokar. Duy. Ojciec zabierze nas z Pierre swoim
lincolnem, a ja wyl kogo do Chicago po mercedesa.
- Zadajesz sobie duo trudu.
Jacob unis gow i przyjrza si jej twarzy.
- Nie zaszkodzi, jeli ci troch rozpieszcz.
- A jednak to ironia losu, e miaabym si przyzwyczai do rozpieszczania przez ciebie - stwierdzia
Kate.
Jacob zawaha si i wpatrzy w jej zczone rce.
- Odwieczni wrogowie, czy o to chodzi? Ale nie
zawsze bylimy wrogami, Kate - przypomnia jej.
- By taki czas, kiedy si przyjanilimy.
Umiechna si na to wspomnienie.
- Wwczas bye dla mnie miy.
- Bya jedyn przyjacik Margo - powiedzia.
- Wci jeste. To utrudniao pewne sprawy, w wik
szym stopniu ni ci si wydaje.

SKAZANI NA MIO

87

- Tak. Pki ona znajdowaa si w pobliu, nie


miae mnie uwodzi. Musiae dawa jej dobry
przykad, prawda?
Ledwo wyrzeka te sowa, poaowaa ich.
- Przedstawiasz to jako chodn kalkulacj - stwier
dzi.
Mwi ciepym tonem i kiedy Kate uniosa wzrok,
dostrzega w jego oczach agodno.
- Pragnem ci. Ale nawet wtedy wycofabym si,
gdyby powiedziaa nie". Widzisz, nie przewidziaem,
e tak mao bd panowa nad sob, kiedy zbliymy
si do siebie. Straciem gow, gdy zaczem ci caowa
w samochodzie.
Nie przypuszczaa, by Jacob mg kiedykolwiek
straci panowanie nad sob, cho pamitaa, jak
szybko je straci tamtego wieczoru.
- Domylam si, e od czasu do czasu to si zdarza
- stwierdzia wymijajco.
- Mnie to si nie zdarza.
Jego brwi cigny si, gdy si jej przyglda.
- Czy nikt ci nigdy nie mwi, e mczyni bardzo
szybko przestaj nad sob panowa, kiedy kobieta
reaguje bez zahamowa?
- Nie. Czytaam jednak duo ksiek...
- Bdziemy musieli kiedy porozmawia troch o
ptakach i pszczoach - powiedzia pgosem, z
powan min.
- To waciwie nie bdzie konieczne. Nie mam
ochoty na budowanie gniazd ani na wyrabianie miodu.
- Potrafi to zrozumie. Ale z czasem przekonasz
si, e seks daje kobietom tyle samo przyjemnoci co
mczyznom.
- Ale nie! - odparowaa przypomniawszy sobie
uczucie pustki i niedosytu, niepokj i rozczarowanie
tamtej nocy.

XX

SKAZANI NA MIO

- Oczywicie nie za pierwszym razem - powiedzia


nie speszony tym Jacob. - Nie wtedy, gdy mczyzna
wszystko bierze dla siebie i nie daje nic w zamian.
Jeli ci to interesuje, dla mnie by to pierwszy taki
przypadek. Nie jestem egoist.
Ta rozmowa wymykaa im si spod kontroli. Byo
dla niej za wczenie na tak intymn wymian zda.
Zmia w zdenerwowaniu pociel.
- Kiedy mnie std wypuszcz? Czy Tom to spraw
dzi?
Jacob zacisn usta.
- Widz, e robisz uniki - stwierdzi. - Zgoda, tym
razem ci podaruj. Twj lekarz mwi, e wyjdziesz w
pitek rano, jeli bdziesz nadal czua si tak dobrze
jak teraz. Tylko nie spodziewaj si, e bdziesz moga
chodzi po drzewach, ledwo ci std wypuszcz. Nie
wolno si duo rusza, dopki nie zronie si ebro, a
to potrwa jeszcze jakie pi tygodni.
- Ktr akademi medyczn ukoczye? - spytaa
pgosem, z nieznacznym umiechem.
- Kiedy wdaem si w bjk i zamano mi dwa
ebra - powiedzia. - Pamitam swj bl, kiedy choby
taczyem z dziewczynami, nie mwic ju o czym
wymagajcym wikszego wysiku.
Kate chciaa ma zada tyle pyta, ale nie byby z
tego zadowolony. Budzia w nim wspczucie, czu si
winny, bo j uwid. Jej gd uczu nie by mu na nic
potrzebny. Musiaa o tym pamita, eby nie wypa
gupio.
- Bez komentarza? - zapyta.
Kate wzruszya ramionami i skrzywia si.
- Nie mam prawa wnika w twoje ycie prywatne,
Jacobie - odpowiedziaa spokojnie.
- Nie masz prawa, czy nie jeste zainteresowana? spyta niskim, cichym gosem.

SKAZANI NA MIO

89

- Czy nie napiby si kawy? - W zakopotaniu


wbia wzrok w podog.
- Myl, e tak - westchn. Wsta i
wpatrzy si w ni uwanie.
- Czy mog ci co przynie?
Kate pokrcia gow. Nikt nie mg jej przynie
tego, czego chciaa.
Nieoczekiwanie pooy rk na jej wosach, dotkn
ich delikatnie, czujc w sobie nagy instynkt opiekuczy.
- Wiem, e prosz o bardzo wiele, ale czy postarasz
si przesta patrze wstecz? adne z nas nie moe
odmieni tego, co si stao.
- Wiem o tym - powiedziaa wyciszonym gosem.
- Nie mam do ciebie alu, Jacobie.
- Nie masz?
Zabrzmiao to gorzko i gdy na niego spojrzaa,
zobaczya na jego twarzy zawzito i szyderstwo.
- Mj ojciec by... fanatykiem - powiedziaa cicho.
- Nie wyobraasz sobie, co przeywaam.
- Ale wyobraam sobie - odrzek. - Gdybym cho
troch domyla si, jak ci wychowano, nigdy bym
ci nie tkn.
- Czy sdzisz, e tego nie wiedziaam? - spytaa z
uraz w gosie, obserwujc go.
- Czy tak bardzo mnie pragna, maa? - zapyta
czule.
Jej dolna warga zadraa, zbierao jej si na zy.
- Pragnam... - Zagryza warg. Mioci" - mogaby doda. Tylko troch mioci, troch wytchnienia
od samotnego ycia, wytchnienia po latach tsknoty.
Zamkna oczy.
- Teraz to nie ma znaczenia. Jestem bardzo
zmczona.
Zamykaa si jak kwiat nocy, izolujc si od niego.
Nie chciaa, by wiedzia, co czua naprawd.

90

SKAZANI NA MIO

Unis jej do do swoich ciepych ust.


- pij mocno.
Z trosk w oczach patrzya, jak odchodzi. ycie
stawao si z kad chwil bardziej skomplikowane.
Tom postanowi jecha z nimi na rancho, eby
zobaczy, jak Kate si zadomowia. Wydawao si, e
Jacob by zadowolony z tego towarzystwa. Jazda
autostrad nie odpowiadaa mu ani troch bardziej ni
latanie, a z Chicago do Pierre jechao si cay dzie.
Zabija czas rozmow z Tomem, a Kate leaa na
fotelach z usunitymi oparciami.
Upara si, eby samodzielnie wsi do autokaru,
ale gdy dojedali do dwcca autobusowego w Pierre,
bya ju obolaa i saba. Jacob unis j z atwoci, i
zanis do czekajcego ju lincolna jego ojca.
- Serwus, Kate - umiechn si Hank Cade,
ktrego srebrzyste wosy rozwiewa wiatr. - Witaj,
Tom. Jak przesza podr, synu? - spyta Jacoba.
- Wrcz wspaniale - wycedzi przez zby Jacob,
ukadajc Kate na tylnym siedzeniu tak, eby moga
si wycign.
- Nienawidzi samolotw - wyjani Hank Tomowi,
ktry zajmowa wanie miejsce przy Kate. - Ale
rwnie nienawidzi jazdy autobusem.
- Wikszo trzewo mylcych ludzi nienawidzi
latania - odrzek Jacob.
Otworzy drzwi samochodu od strony kierowcy.
Po kilku minutach jechali w gr dug wiejsk
drog, ktra prowadzia do Warlance. Krajobraz by
typowy dla tej czci Poudniowej Dakoty: pofalowana
rwnina z niezbyt gsto rosncymi drzewami d*koa
odlegych od siebie domw. Ssiadujce z Warlance
rancho Duganw znajdowao si od niego w odlegoci
ponad pitnastu kilometrw.
Zbudowany przez dziadka Hanka Cade'a, wielki
biay pitrowy dom sta w otoczeniu dbw, bydo

SKAZANI NA MIO

91

za paso si wzdu dopyww rzeki Missouri,


przedzielajcej porodku Poudniow Dakot. Na
pnocny wschd od Warlance ley stolica stanu
- Pierre. Na poudniowy zachd rozcigaj si gry
Badlands. Daleko na zachodzie cignie si pasmo
Gr Czarnych. Na pnoc nad rzek Cheyenne
znajduje si rezerwat indiaski. Dla Kate ta szeroko
otwarta kraina z jej wzgrzami o agodnych zboczach
bya czym miym dla oczu.
- Zapomniaem, jak ogromne jest Warlance - zauway Tom, gdy dojedali do domu.
- Kiedy nie ma tu Jaya,'wydaje si, e rancho staje
si coraz wiksze - przyzna askawie Hank.
Skrzywi si.
- Katastrofa goni katastrof. Wczoraj zwolni si
Chuck Gray.
- Dlaczego? - Jacob popatrzy} na ojca.
- Kaza ci powiedzie, e przypdzi o jednego
cholernego byka za duo - odrzek Hank. - Pamitacie
pewno, e jesie to pora, kiedy spdzamy byki
- wyjani dwojgu siedzcym z tyu. - Zawsze tak
jest, e byki nastpuj na kogo, bod kogo albo
kopi. W tym roku trafio na Chucka.
- Niech to diabli - zakl Jacob, zatrzymujc
samochd koo schodw. - To by najlepszy kowboj,
jakiego kiedykolwiek miaem.
- Wic trzeba byo pozwoli. mu zajmowa si
komi, a nie kaza pomaga przy spdzaniu bykw,
synu, tak jak ci mwiem - stwierdzi z zadowolon
min Hank. - Gdyby mnie posucha...
- Posuchaem ci, niech to diabli. To ty jeste tym
staruszkiem, ktry mi radzi, ebym mu kaza pomc
przy spdzaniu bykw!
Hank wzruszy ramionami.
- No dobrze, dlaczego wic mnie posuchae?
Jacob wyczy silnik gwatownym ruchem.

92

SKAZANI NA MIO

- Dlaczego, do cholery, nie popyniesz na Tahiti,


skoro si cigle zaklinasz, e to zrobisz?
- Ale, synu, kto by ci wszystkiego pilnowa, gdybym
to zrobi?
Kate zacza si mia.
- Przepraszam - powiedziaa starajc si powstrzy
ma, kiedy Jacob na ni popatrzy.
Jacob wysiad z samochodu i wynis j, nie zwaajc
na jej protesty, a tymczasem Tom i Hank wyjmowali
walizki z baganika.
- Janet! Otwrz drzwi wejciowe! - krzykn Jacob.
- Tym gosem mgby tuc szklanki! - burczaa
stara, potna kobieta w zielonej podomce i rowych
bamboszach, otwierajc na ocie drzwi.
- Dzie dobry, Kate. Ciesz si, e ci widz. Ale
jego zachowania nie chc komentowa. Ju si
przyzwyczaiam do spokoju i ciszy, a tu on wraca. Id
o zakad, e doprowadzi do pasji pana Hanka i ju
obmyla, jakby tu przy kolacji przemieni moj piecze
woow w .
- Wyrzucam ci - wycedzi Jacob.
- Nie odejd i tyle - odparowaa Janet. - Zamknij
si i przesta mi rozkazywa, modziecze. Przewijaam
ci, kiedy bye o ptora metra niszy ni teraz!
- Na mio Bosk, przesta mi to przypomina odpar wnoszc Kate do ciemnego holu. - Czy nie
mamy w tym holu wiata, chyba e znowu ci napada
mania oszczdnoci?
- Czego si nie straci, tego nie zabraknie - odrzeka
z zadowolon min Janet - i nie potknij si niosc
pann Kate.
Kate zaczerwienia si.
Jacob odszed w gb holu do jednego z pokoi
gocinnych na parterze, ktry dzielio tylko dwoje
drzwi od jego wasnego pokoju. Kate wyobraaa
sobie przynajmniej, e ten dalej to jegcK pokj.

SKAZANI NA MIO

93

Znajdoway si tam te same starowieckie cikie


meble, ktrych uywa, gdy Kate tyle lat temu bya w
odwiedzinach u Margo.
- Ju prawie nie korzystamy z pitra - stwierdzi,
gdy uoy j na idealnie czystej jasnoniebieskiej
narzucie, na ou z baldachimem. - W zimie jest tam
cholernie zimno i Janet jest za ciko chodzi tam i z
powrotem po schodach, kiedy trzeba posprzta.
Staramy si, o ile to moliwe, oszczdza jej nogi,
mimo e powinnimy postawi j pod potem i zastrzeli.
- Brakowaoby wam jej - powiedziaa z przygan
Kate.
- By moe. Jak twoje ebro?
- Tylko troch boli - odrzeka cicho.
Nachyli si i otoczy jej usta ciepem swoich ust.
Widzia, e tego pragna. Dotkn swoim nosem jej
nosa i usysza w ciszy panujcej w pokoju, i zacza
oddycha innym rytmem. Jego oddech te by przyspieszony. Jej natychmiastowa reakcja podniecaa go.
Cofn si, niezadowolony z siebie.
- Odpocznij troch - powiedzia podnoszc si. Zaraz dostaniemy co do jedzenia. Ja musz usi z
ojcem i wypyta, co si wydarzyo, kiedy byem w
podry. Tom moe dotrzyma ci towarzystwa.
- Czy nadal lubisz kryminay? - spytaa nieoczekiwanie.
Unis raptownie brwi.
- Oczywicie.
- Ja te. Czy masz jakie nowe, ktre mogabym
przeczyta, pki tu jestem.
- Od czasu twojej ostatniej wizyty kupiem ich
kilkadziesit - odpowiedzia. - Moesz je sobie
wypoycza.
- Dzikuj.
- Janet mwi, e jeden z twoich ludzi chce si

94

SKAZANI NA MIO

z tob zobaczy - przerwa im z umiechem Tom


wnoszc walizk Kate. - Chodzi o jaki drut kolczasty,
ktry nie nadszed.
- wietnie - mrukn Jacob. - Wyjedam na
kilka dni i cae to cholerne gospodarstwo si rozlatuje.
Wci mruczc co, wyszed, a Tom i Kate wymienili
nieszczere umiechy.
- Jak za dawnych czasw, prawda? - spyta. - Od
czasu lubu Margo Jaccb jest bardziej podobny do
siebie takiego, jakim by kiedy.
Kate powstrzymaa si od komentarza.
- Usid i porozmawiaj ze mn - poprosia.
- Waciwie nie mielimy okazji do rozmowy, odkd
przyjechae do mnie z Nowego Jorku.
Ciko wzdychajc, opada z powrotem na poduszki.
- Opowiedz mi o swojej pracy.
Zrobi to, a potem rozmiesza j opowieciami o
swoim szefie. Jego opowiastki pozwoliy zabi czas:
mwi, pki Kate nie zasna. Obserwowa j zatroskany. Kate zachowywaa si ostatnio dziwnie. Tom
czu, e jej obecny stan ma jaki zwizek z Jacobem i
e doszo do czego wicej ni zwyczajna ktnia. Ale
cho j kocha, wiedzia, e nie chciaaby, eby si
miesza w jej sprawy. Wzdychajc wsta i przykry j
kocem.

ROZDZIA SMY

Tom zosta na dwa dni, wystarczajco dugo, eby


si przekona, e Kate si zadomowia; potem musia
wrci do pracy. Kate czua si z pocztku samotna,
ale Janet znajdowaa czas, aby z ni porozmawia.
Dziwnym trafem Jacob jada zawsze wczeniej albo
pniej, tak e Kate spoywaa posiki w towarzystwie
Hanka i Janet. Nie wiedziaa, czy to przypadek; od jej
przyjazdu postpowa dziwnie, tak jakby gboko
aowa spontanicznej propozycji przywiezienia jej na
rancho. Kate staraa si schodzi mu z drogi.
Wiedziaa, e tak czy inaczej Jacob nie ma duo
wolnego czasu. Lekarz z Chicago uzyska od Jacoba
obietnic, e Kate zostanie zbadana w czterdzieci
osiem godzin po przyjedzie do Poudniowej Dakoty eby si upewni, i podr jej nie zaszkodzia. Jacob
dotrzyma sowa i doktor Wright zbada Kate, by
przekona si, czy zamane ebro dobrze si zrasta.
Bya jeszcze troch obolaa, ale ju nie tak, jak przez
kilka pierwszych dni. Klamry usunito tu przed jej
wyjciem ze szpitala, a otaczajcy ebro pas nie
narusza szww i nie przeszkadza w miejscu, przez
ktre wprowadzono sczek. Kazano jej wrci do
szpitala w czwartym tygodniu po operacji na dalsze
zdjcia rentgenowskie i gdyby okazay si pozytywne,
mogaby pozby si pasa ebrowego. Kate tumaczya
sobie, e skoro nie czuje ju blu przy kaszlu czy
kichaniu, to pewno jest zdrowsza.
Hank zawiz ich do lekarza do Blairsville, Kate

96

SKAZANI NA MIO

i Jacob nie mieli wic okazji do rozmowy. By moe


Jacob chcia, eby tak byo.
Oczywicie Kate nie oczekiwaa, i bdzie czsto go
widywa i nie skarya si na jego nieobecno. Pod
koniec pierwszego tygodnia jej pobytu na rancho
wszed niespodziewanie do pokoju, gdzie bez wikszego
zainteresowania ogldaa, siedzc w fotelu pod oknem,
jak komedi w telewizji.
Mia na sobie drelichowe spodnie i kraciast;
niebiesk kowbojsk koszul. Jego buty jeszcze
zakurzone byy po pracy. Umiechn si widzc j w
jasnoniebieskim peniuarze, zwinit w rowym
fotelu, z bosymi nogami.
- Ogldasz to? - spyta wskazujc ruchem gowy na
ekran.
- Tak jakby - odrzeka i umiechna si. - Jest mi
dobrze. Nie musisz mnie bawi. Nie chc ci przeszkadza.
Lekko zirytowany pomyla, e ona zawsze stawiaa
na pierwszym miejscu jego wygod. W adnym
przypadku nie naruszyaby jego prywatnoci, choby
tylko po to, eby poprosi o ksiki, ktre chciaa .
przeczyta. Od przyjazdu do Warlance trzymaa si
najczciej na uboczu, nie chcc nikomu sprawia
kopotu. Jacob czu si w jej obecnoci troch
niezrcznie i dlatego zadba o to, eby nigdy nie byli
dugo sami. Wydawao mu si, e jej nie przeszkadza
jego nieobecno i, o ironio, by tym szczerze
zmartwiony. Ciko pracowa; nie mia dotd ani chwili
na to, eby j bawi. A jednak poczuwa si do winy i
jej postawa rezygnacji dotykaa go do ywego. Kada
inna kobieta domagaaby si zainteresowania sob,
byaby poirytowana, natarczywa, zarozumiaa.
- Czy wito nigdy ci nie mczy? - zapyta
niespodziewanie, bo by zmczony, zdeprymowany

SKAZANI NA MIO

97

i zniecierpliwiony jej pasywnoci. - Mj Boe,


potrzeba ci ju tylko aureoli.
Zaskoczy j ten atak. Nie przypuszczaa, e Jacob
przestanie by uprzejmy, zanim ona wyzdrowieje, ale
moe zocia go sama jej obecno w tym domu.
Odkd zna prawd o jej przeszoci, drczyo go
widocznie sumienie, a konieczno ogldania jej na co
dzie wzmagaa tylko poczucie winy.
Kate popatrzya na niego spokojna.
- Nie powinnam bya w ogle tu przyjeda
- stwierdzia. - Nie zmienie si ani troch. - Wstaa
powoli, jeszcze bya saba i wci czua lekki bl
w boku. - Przykro mi nawet prosi o to, ale czy
zechcesz kupi mi bilet na nastpny autobus, jaki
std odjeda? Jeli tak si nie stanie, zatelefonuj do
Toma.
Sytuacja wymykaa mu si zbyt szybko spod
kontroli. Nie sdzi, e Kate potraktuje dosownie to,
co powiedzia.
- Jestem zmczony - odpowiedzia zwile. - atwo
wybucham, le si czuj i mam ochot kogo poksa.
Bya pod rk.
Kate patrzya na niego bez zmruenia oka, zaskoczona tym szczerym wyznaniem.
- Powiem, kiedy zechc, eby wyjechaa - powie
dzia ostro.
Pociemniao mu w oczach, gdy j zobaczy w tym
czarujcym peniuarze. Wtpi, czy miaa co pod
spodem i to wprawiao go w jeszcze wiksze zmieszanie.
- Wybacz, mylaam, e prosisz mnie, bym wyjer
chaa - rzeka wyciszonym gosem.
Z gonym westchnieniem ruszy si z miejsca i
delikatnie uj j za ramiona, sadzajc z powrotem na
fotel.
- Chyba zapomniaa - zacz cicho - e nie
jestem atwy w obcowaniu. Mam choleryczne uspo-

98

SKAZANI NA MIO

sobienie i nie waham si go okazywa. Jeli nie


nauczysz si stawia mi czoo, bdzie ci diabelnie
trudno wytrzyma tutaj.
- Nie chc walczy - powiedziaa aonie. - Jestem
saba, tskni do pracy i do brata i mam za duo
czasu na mylenie.
Jej wyznanie zbio go od razu z tropu.
- Odkd Tom wyjecha, stronia od ludzi - przy
pomnia. - Nie wiedziaem, czy przez niemiao, czy
po prostu wolaa swoje towarzystwo.
Nie majc czym zaj rk, dotyka oparcia jej fotela.
- Kate, ja lubi by sam. To przyzwyczajenie trudno
zmieni. Jeli chcesz by razem ze mn, wystarczy, e
mi o tym powiesz.
W przypywie zakopotania zamkna oczy.
- Dzikuj, nie potrzebuj towarzystwa - rzeka z
dum. - Bu tylko musiaa prosi ci, eby zadba o
to, by mnie kto zawiz w nastpny pitek do lekarza.
- Ale duma - stwierdzi, przygldajc si jej. Mylaem, e ja mam na ni monopol. Wolaaby ju
raczej doczogac si tam ni poprosi, bym ja ci
zawiz, prawda?
Otworzya szeroko oczy ze zdziwienia.
- Wiesz, e tak - szepna i w tym momencie bya
szczera.
Odczuwaa nieomal pierwotn niech do niego i do
jego wadzy nad jej uczuciami.
Zapowiadao si na wiksze trudnoci, ni przewidywa. Kate bya tak dumna jak on i nic nie
wskazywao na to, e przestanie mie si na bacznoci.
Nie po tym, co jej zrobi. Nakonienie jej choby do
rozmowy z nim bdzie tak trudne jak wyrywanie
zbw. Mio to jedno, a zaufanie to co innego. Z
daleka mogaby go wielbi i teraz ju Jacob zaczyna
rozumie, e dokadaa wszelkich stara, eby odizolowa go od swojego ycia, eby trzyma go na dystans.

SKAZANI NA MIO

99

- Czy nie mogaby dotrzyma mi towarzystwa,


kiedy bd zajmowa si ksigami? - zapyta nie
spodziewanie.
Kate patrzya na ekran.
- Wol to obejrze. W kadym razie dzikuj ci.
Jacob okry j i wyczy telewizor.
- Jacobie!
Zignorowa jej sprzeciw. Ostronie wzi j na rce,
i zanis do swojego gabinetu. Bya szczuplejsza ni j
zapamita, bardzo delikatna. Nie chcia wiedzie, ile
teraz waya.
- Jeste rwnie skryta jak ja. Nie ustpisz ani o cal
i ja te nie ustpi. Nie uda ci si ukry w tym pokoju
i odizolowa mnie. Przywiozem ci tu nie po to, by
obserwowa twj sen zimowy.
Poczua jego si, kiedy kad j na czerwonej
kanapie obitej skr. Nie miecio jej si w gowie, e
naprawd usyszaa takie sowa.
- Sdziam, e lubisz samotno - powiedziaa
mylc o czym innym.
- A ja sdziem to samo o tobie.
Wsta i przyjrza si jej. Odrastay jej wosy. Janet
pomoga je umy i byy teraz czyste, mikkie w dotyku,
poyskliwe.
- Potrzebuj szlafroka...
- Po co? - spyta spokojnie. - Hank gra z kim ze
znajomych w pokera, a Janet posza na noc do domu.
Nikt ci nie zobaczy prcz mnie.
Kate zaczerwienia si.
- Nie jeste chyba wstydliwa? - spyta. - Nie masz
niczego, czego jeszcze nie widziaem.
Rumieniec powikszy si.
- Przepraszam - powiedzia lakonicznie. - To jest
ostatnia rzecz, jak powinienem by przy tobie
powiedzie.
Przeprosiny pomogy, ale nie potrafia jeszcze unie

100

SKAZANI NA MIO

wzroku. Jacob przywoywa zbyt wiele niemiych


wspomnie.
Usiad obok niej na kanapie.
- Jeszcze nigdy w yciu tak si nie pomyliem
w ocenie innego czowieka - stwierdzi. - Szkoda, e
nie moga o tym ze mn rozmawia.
Kate czua chd w rkach. Patrzc na dywan,
splota donie.
- To zbyt przykry temat - rzeka. - Mj ojciec by
niezrwnowaony. Wiedzielimy o tym, ale bylimy
tacy mali, Jacobie. Nic nie moglimy poradzi, nie
mielimy do kogo si zwrci. Po jego mierci zosta
nam straszny psychiczny uraz.
- A fizycznie? - sondowa; zacisn zby z gniewu,
kiedy sobie przypomnia, co mu Tom opowiedzia o
okolicznociach mierci ich ojca.
Kate wpia si paznokciami w rami.
- A fizycznie - wycedzia. - Czy tamtego dnia, gdy
bylimy w przebieralni przy basenie, nie dostrzege
blizn?
- Widziaem przed sob tylko czerwie - odrzek.
- Mj Boe, gotw byem zabi tego chopaka!
Spojrzaa na niego uwanie.
- On stara si tylko mi pomc. Wiesz, jak bardzo
baam si wy. Zreszt ju przedtem wzbudziam
twoje podejrzenia sposobem, w jaki go pocaowaam.
Spucia wzrok na wycicie jego koszuli, gdzie od
opalonej skry odcinay si gste czarne wosy.
- Ty flirtowae z pann Dugan...
A wic Kate bya wtedy zazdrosna. Ta wiadomo
sprawia, e gwatownie zabio mu serce. To wiele
wyjaniao. Chcia wypyta j o wszystko, wydoby
na wiato dzienne jej uczucia. Ale nie byoby to
zrczne.
- To ona flirtowaa ze mn - odpar swobodnie.
- Lubi Barbar. Zawsze j lubiem.

SKAZANI NA MIO

101

Odgarn kosmyk wosw, ktry zasoni jej jedno


oko.
- Czy mwiem ci, e ona si zarczya? Z tym
Hardym, na ktrego zawsze miaa ochot.
- Naprawd? - Serce Kate zaomotao.
- Tak, naprawd. Gdyby wic chciaa mnie z ni
zeswatac, to nie masz szans. Chyba po* prostu zostan
kawalerem.
- Kto w takim razie odziedziczy Warlance?
- Suszne pytanie. Dopiero w ostatnich latach
pomylaem o dzieciach. Mam trzydzieci dwa lata.
Jeli bd chcia mie nastpc, to przyjdzie mi kiedy
si oeni.
- Nie sdz, eby mia trudnoci ze znalezieniem
kandydatki - powiedziaa unikajc jego wzroku.
Na pewno nie - pomylaa z gorycz. - Pod bram
ustawi si kolejka...
- Czyby?
- Jestem bogaty, Kate.
- I co z tego? - odparowaa patrzc na niego.
- Skd bd wiedzia, czy nie trafia mi si poszukiwaczka zota?
- Rozdaj cae - poradzia konspiracyjnym szeptem.
- Nie zaley mi a tak. - Umiechn si.
- W takim razie nigdy si nie dowiesz.
Bdzia dotd wzrokiem po jego ciele, teraz zmusia
si do odwrcenia spojrzenia; zanim j zdradzi wyraz
jej oczu.
Nie wiedziaa, e to ju nastpio. Jacob zrozumia,
e ona go pragnie. Jej agodne oczy spoglday z
niemiaym podaniem, przebiegay jego ciao jak
rce. Potrafia podnieci go ju tym, e patrzya na
niego w ten sposb.
- Kiedy przekonaa si, e nie jeste w ciy?
- zapyta niespodziewanie.
Zaponia si caa i wybkaa:

102

SKAZANI NA MIO

- W nastpnym tygodniu.
Jego ciemne oczy wpatryway si badawczo w odwrcon od niego twarz.
- Ja te ciko to przeyem - stwierdzi. - Wiedziaem, e nie zechcesz rozmawia ani zobaczy si
ze mn. Zadzwoniem do Toma i poprosiem go, eby
przyjecha z Nowego Jorku i poredniczy midzy tob
a mn. Musiaem si dowiedzie, czy nie spodziewasz
si dziecka.
- C, nie spodziewam si, wic nie musisz si
martwi.
- Nie jestem pewien, czy byem zmartwiony - odrzek spokojnie, dotykajc jej peniuaru. - Chciaem
wiedzie i to wszystko.
- Nie powiedziaabym ci - odpara.
Teraz zdawa ju sobie z tego spraw. Chroniaby
go nawet w takich okolicznociach.
- Och, ale ja bym si dowiedzia, Kate. Sama
moliwo kazaaby mi chodzi stale dziesi krokw za
tob, pki bym si w ten czy inny sposb nie dowiedzia.
- I gdyby...? - zacza sondowa z wahaniem.
- Znasz mnie na tyle dobrze, e nawet nie musisz
pyta - odrzek.
- Oeniby si ze mn.
- Mczyzna zrobi waciwie wszystko, kiedy chodzi
o dziecko, o ile ma cho troch honoru - przypomnia
jej.
Nie doda, e myl o wsplnym dziecku z Kate nie
bya mu bynajmniej niemia. W gruncie rzeczy przey
pewne rozczarowanie, gdy si dowiedzia, e ona nie
jest w ciy. Intrygowao go to.
- C, dobrze, e tak si uoyo - powiedziaa ze
znueniem w gosie Kate. Jej gowa leaa na oparciu,
miaa zamknite oczy. - Nie mam ochoty na aden
pospiesznie aranowany lub. Nie jestem nawet pewna,
czy w ogle chc mie dzieci.

SKAZANI NA MIO

103

- Dlaczego? - zapyta zaszokowany.


- Sprawiaj, e ludzie popeniaj szalestwa - rzeka
przypomniawszy sobie okruciestwo ojca.
- Nie moesz wszystkich rodzicw ocenia wedug
swoich - zacz Jacob.
- Dlaczego nie? Ty oceniasz wszystkie kobiety
wedug swojej matki.
Zacz co mwi, a potem kilka sekund zastanawia
si.
- To chyba prawda, Kate - zgodzi si po chwili.
- Musiao ci by z tym ciko.
- Czy pamitasz swoj matk? - zapyta uchylajc
si od podjcia tematu.
Pokrcia gow, jej oczy stay si surowe.
- Tylko troch. Przede wszystkim to, co opowiada
o niej ojciec. Miaa natur wczgi. Ucieka z innym
mczyzn, porzucajc Toma i mnie.
Jej dolna warga zadraa.
- On mnie bi...!
- O Boe - wyszepta Jacob, dla ktrego myl o tym
bya nie do zniesienia.
- Nienawidziam matki - mwia z kaniem. - Jeszcze jej nienawidz. Jak moga nas porzuci? Jak moga?
Pogaska j po wosach, dotykajc ich swoim
twardym policzkiem.
- Nie rozumiem rodzicw ani troch lepiej ni ty
- rzek spokojnie. - Moja matka ucieka, a Hank
nigdy nie prbowa jej odnale ani sprowadzi
z powrotem. Kiedy go zapytaem dlaczego, od
powiedzia, e nie mona ludzi zmusza, jeli nie chc
by z kim razem. Wwczas brzmiao to jak wymwka,
ale im jestem starszy, tym lepiej to rozumiem.
- Nigdy jej nie wybaczye, prawda?
Jego rka zatrzymaa si na jej wosach.
- Bya na ou mierci - powiedzia cicho. - I mimo
tego caego nieszczcia pozostawaa moj matk.

104

SKAZANI NA MIOSC

Tak, Kate. Przebaczyem jej. I nawet Hankowi nigdy o


tym nie powiedziaem.
Delikatnie przytulia twarz do jego szyi, czujc
dum, e zechcia podzieli si z ni czym tak
osobistym.
- Nie sdz, bym potrafia by tak wspaniaomylna
- wyszeptaa. - Ja nigdy nie przebacz mojej matce.
- Czy wiesz, gdzie ona jest? - spyta.
- Nie miaam nigdy tyle pienidzy, eby sprbowa
j odszuka. I chyba nie zrobiabym tego nawet,
gdybym moga. Tom i ja cierpielimy przez ni tak
okropnie. Hank przynajmniej by dla ciebie dobry.
- Owszem, by, ten stary diabe. Wojujemy ze sob,
ale, wiesz, dabym si za niego zabi.
- Wiem. - Kate umiechna si.
Przyjemnie byo obejmowa j wrd panujcej w
pokoju ciszy, wsuchujc si w hulajcy wiatr. Teraz
jej piersi dotykay jego torsu, wyczuwa jej sutki,
zesztywniae z podniecenia, i jego rka, tkwica w jej
wosach, drgna.
Zauwaya to i - zaciekawiona - spojrzaa w jego
ciemne oczy.
- Co si stao? - spytaa szeptem.
Westchn, wsta i uoy j znowu na kanapie.
- Musz zaj si ksigami, skarbie... - rzek. - Co
chciaaby poczyta?
- Jeden z tych nowych kryminaw - podsuna,
zaskoczona jego nagym wycofaniem si.
Zdj z pki ksik i wrczy j Kate.
- Chcesz, ebym ci opowiedzia, kto jest morderc?
- zapyta umiechajc si nieznacznie.
- Sprbuj, a czym w ciebie rzuc.
- Ale nie lew rk.
Zmarszczy brwi, gdy Kate poruszya si i dostrzeg
gadko pod peniuarem.
- Czy masz na sobie pas ebrowy?

SKAZANI NA MIO

105

- Lekarz powiedzia, e w nocy nie musz go nosi


- przypomniaa.
- Chyba tob nie potrzsnem, kiedy ci tutaj
niosem?
Wydawa si tym przejty, a Kate poczua si dziki
temu bezbronna i bardzo kobieca.
- Nie. Czuj si dobrze.
Skin gow i siad przy biurku z kilkoma arkuszami
cyfr przed sob. Kate prbowaa czyta, ale ju samo
siedzenie i przygldanie si pracujcemu Jacobowi
byo tak ekscytujce. Jego gste, prawie czarne wosy
lniy w padajcym z gry wietle. Donie mia szczupe,
ciemne, silne, o bardzo dugich palcach. Jego rce byy
dugie, muskuy napinay mikki materia koszuli.
Sama koszula pozostawaa rozpita pod szyj; gwatownie podniecao j jego owosione i opalone ciao.
Podbrdek znamionowa si i wielki upr. Umiechaa
si wdrujc oczami w gr, ku jego wyrazistym,
zmysowym ustom z cienk grn warg i nieco
grubsz doln. Nos mia skrzywiony; w modoci
cigle wdawa si w bjki. A jego oczy...
Zarumienia si, bo jego oczy patrzyy wanie na ni.
- Dobrze si bawisz, Kate? - spyta artobliwie
i zaraz gotw byby odgry sobie jzyk.
- Przepraszam. Nie zamierzaam ci si przypatrywa.
Uporczywie spogldaa na ksik, nie odrniajc
w niej ani jednego sowa.
Po tej jego drwicej uwadze Kate nie potrafia si
skupi. Bya zaenowana, baa si nawet na niego
spojrze. Dawna Kate umiaaby mu bez trudu stawia
czoo, ale obecna bya saba, zmczona i drczyo j
wicej koszmarw, ni chciaaby przyzna. Wystarczyo, e zamkna oczy, a ju syszaa wist kul i
czua nagy, potworny bl, ktry wydawa si nie mie
koca.
Lekko drc zamkna oczy. Zanim tamto si

1UG

SKAZANI NA MIO

wydarzyo, praca reporterska bya spenieniem marze.


Teraz si baa. Baa si tego, czego by moe zadaj
od niej. Zdawaa sobie spraw z faktu, e ten wypadek
by niecodzienny, jeden na tysic, ale stracia odwag.
Dopiero teraz zacza sobie uwiadamia, e nie moe
powrci do robienia kroniki policyjnej. To oznaczao,
e jeli nie bdzie innego wakatu w redakcji, nie bdzie
miaa pracy, do ktrej mogaby wrci. Jej czek
nadchodzi regularnie, raz w tygodniu, i by to adny
gest ze strony pana Winthropa. Redakcja posiadaa
ubezpieczenie, dziki czemu rachunek za pobyt w
szpitalu zostanie pokryty. Ale ona bdzie potrzebowaa
jakiej pracy, a jeli adnej nie otrzyma?
Co nie w porzdku? - spyta spokojnym tonem
Jacob.
Nie spostrzega si wczeniej, e obserwuje zmiany
na jej twarzy. Zmusia si do umiechu.
- Nic si nie dzieje. Wanie staraam si odgadn
morderc.
Oczywicie. Trzymajc ksik do gry nogami.
Kate spojrzaa w d. Tak byo. Odwrcia ksik,
troch niezdarnie, bo zostaa przyapana.
Jacob odoy z westchnieniem owek i wyszed
zza biurka.
- Kate, nie moesz przez cae ycie oglda si do
tyu.
- Zdaj sobie z tego spraw. - Nie chciaa spojrze
mu w oczy.
- Niebawem tamto wszystko bdzie ju tylko zym
snem.
Kate odoya ksik na bok i powoli wstaa.
- Chciaabym wrci do siebie i pooy si. Myl,
e teraz zasn. Dzikuj ci za towarzystwo.
Zanim pokonaa odlego trzech stp, chwyci j
mocno i rwnoczenie delikatnie za ramiona. Czua na
wosach jego ciepy oddech.

SKAZANI NA MIO

107

- Powiedz mi.
- Nic mi nie jest. - Zesztywniaa w ucisku jego
rk.
Jacob ciko westchn. Nic nie ukadao si tak, jak
oczekiwa. Kate okazaa si rwnie zazdrosna o swoj
prywatno jak on.
- Ja te nie jestem przyzwyczajony do innych
ludzi. Z nikim nie rozmawiam o tym, co mnie gnbi.
Jego palce lekko, pieszczotliwie uciskay jej ramiona.
- Dla mnie jest to tak samo trudna sytuacja jak dla
ciebie. Jeli dalej bdziesz si przede mn cofa, nigdy
nie uda nam si porozmawia.
- Boj si ciebie - powiedziaa spokojnie.
- Nie jestem lepy. Widz to. Nie dziwi si, e tak
na mnie reagujesz po tym, co si wydarzyo. Przestaa
wtedy mie si przy mnie na bacznoci, a ja ci
zawiodem. Na to, eby o tym zapomnie, potrzeba
duo czasu.
Przycign j powoli z powrotem do siebie i przycisn do swojego ciepego torsu, a jego policzek ociera
si o jej czyste, mikkie wosy.
- W szpitalu mwiem ci, e nigdy nie prbowaem
by delikatny. To bya prawda. Nawet wobec kobiet,
w intymnych chwilach...
Jego rce powdroway w d, wzdu jej nagich
pod peniuarem rk.
- W nocy nie mog zasn, kiedy sobie przypomn,
jak ci zraniem - powiedzia pszeptem. - Unikaem
ci od chwili naszego przyjazdu tutaj, bo nie potrafi
znie niczego, co by mi przypominao...
- To nie ty mnie postrzelie, Jacobie - stwierdzia.
- Popchnem ci przed luf pistoletu - odrzek;
oczy zwziy mu si, pociemniay. Wida w nich byo
udrk. - Ty szukaa jakiego wyjcia z sytuacji.
- W tak wielkim miecie jak Chicago robienie
kroniki policyjnej bywa niebezpieczne - rzeka w ko-

108

SKAZANI NA MIO

cu. - Sdziam, e pomoe mi to przesta myle o... o


tym, co si wydarzyo. Nie chciaam wiadomie
popeni samobjstwa.
- Nie wiesz, jak sobie to wyrzucaem.
- Nie wiedziae...
Spojrzaa mu w oczy agodnie, czule.
- Pragnam ci - szepna niemiao.
- I ja ci pragnem - powiedzia spokojnie.
Dotkn jej wosw, odgarn je do tyu, a jego
ciemne oczy wydaway si dziwnie agodne, w ciszy
tego pokoju.
- Bg mi wiadkiem, Kate, wci ci pragn.
Jej serce rozszalao si. Ju to, e syszaa, jak si do
tego przyznawa tym swoim niskim, powolnym
gosem, wystarczyo, eby przyspieszy jej puls. Twarz
Jacoba zbliaa si, a jego wzrok spocz na jej ustach.
Zabrako jej tchu.
Jacob widzia wyraz jej twarzy i ogromnie podniecaa
go wiadomo, e dostarcza jej tak wiele przyjemnoci.
Kiedy przywiera do mikkich ust, czu, e jego serce
wali jak bben.
- Kate -jkn, gdy wyczu natychmiastow reakcj.
Przycign j delikatnie do siebie. Pozwalaa si
caowa - pograa si w sodyczy jego bliskoci,
jego podania.
Cicho pojkiwaa, kiedy delikatnie wnika jzykiem
w rozkoszn ciemno ust, kiedy dowiadczaa przejmujco czuej pieszczoty jego palcw na ramionach palcw, ktre z wolna, ale nieomylnie zmierzay ku jej
piersiom.
Pozbawiona ju instynktu samozachowawczego,
odchylia si do tyu, eby mia peny dostp do jej ciaa.
- Z tob jest to tak mie - wyszepta.
Kate nie moga mwi. Jego rce podniecay j.
Chciaa, eby jej dotyka. Spojrzaa na niego rozkochanym wzrokiem, gdy jego usta igray z jej ustami.

SKAZANI NA MIO

109

Umiechn si czule na widok tej nie skrywanej


dzy. Dziwio go to, e wci bya mu przychylna po
tym, jak j potraktowa. Mio - myla oszoomiony to potga, skoro tyle przebacza. Chcia dostarcza jej
przyjemnoci, bez wzgldu na to, czy sam j odczuwa
czy nie. Chcia wielbi j rkoma, ustami, chcia
pozna sodycz zaspokojonego ciaa.
Kate prbowaa obj go za szyj i skrzywia si,
nie mogc bez blu poruszy lew rk.
- Nie rb tego - szepn, gaszczc jej obolae
minie.
Pona z pragnienia, byo to a bolesne.
- Jacobie - szeptaa w uniesieniu. Powid
ustami po jej zamknitych oczach.
- Bd ci trzyma - odpowiedzia szeptem. Jedn
rk otoczy jej plecy, a drug dotyka jej
piersi; zobaczy wyrany zarys brodawki pod jedwabistym materiaem.
Kate oddychaa z trudem. To lekkie, dranice
dotknicie szalenie j podniecao. Opara policzek na
jego szerokim ramieniu i zacza obserwowa gr
uczu na jego twarzy, gdy jej dotyka.
- Nigdy przedtem nie przejmowaem si gr miosn
- wyszepta. - Mj Boe, to jest podniecajce.
Kate dotkna smukych palcw, ktre j pieciy,
zafascynowana przyjemnoci, jakiej dostarczay; jej
wasna rka draa.
- Tak - przyznaa, patrzc w jego ciemne oczy.
- Jeszcze si mnie boisz? - spyta szeptem.
- Nie... tak - zawahaa si.
Czubki jego palcw wdroway po sztywnym sutku.
- Podoba ci si to?
Draa na caym ciele.
- Tak. - Kiwna gow.
- Mnie te si to podoba - szepn. - Od tamtej

UW

SKAZANI NA MIO

nocy z tob nie tknem adnej kobiety - w aden


sposb.
- Czyby?
- nisz mi si cigle - szepn, dotykajc ustami jej
ust. - W kad samotn noc ni o tym, co mi daa...
Sowa przeszy w przejmujcy jk, gdy j pocaowa.
Ten pocaunek okaza si inny. Teraz Jacob by czuy
- czuoci towarzyszya nieomal zmaterializowana
dza.
- Kocha si z tob... to taka przyjemno - szep
na prawie niedosyszalnie.
Jego usta otworzyy si leniwie, delikatnie wodzi
nimi po jej ustach. Wanie ciao wydawao mu si
lejsze od powietrza, jakby mg lata. Swobodn rk
zanurzy w jej gstych wosach, rozkoszowa si ich
jedwabistosci, podczas gdy druga stawaa si z wolna
coraz bardzie natarczywa.
- Jacobie - pojkiwaa.
Uwizia jego rk w swojej. Zatrzyma si, pozwoli
j unie.
- Zgoda - szepn. - Przestan.
- Nie.
Niemiao przycisna jego do z powrotem do
swojego ciaa.
- Nie, kochanie - szepn czule. - Nie, nie teraz.
Zaczerwienia si i odwrcia wzrok. Ofiarowaa
siebie, a on odtrca j tak samo jak kiedy...
Unis jej podbrdek.
- Pragn ci - powiedzia cicho. - Akurat teraz nie
pragn niczego na wiecie bardziej, ni uoy ci na
tej kanapie, rozebra i ukry pod moim ciaem. Ty
jednak, moja maa Kate, masz zamane ebro, a nie
potrafibym akurat teraz by delikatnym kochankiem.
- Pochyli si i raptownie przylgn ustami do jej ust.
- Nie potrafibym, Kate - wyszepta, podczas gdy

SKALANI NA MILOS

111

ego zby wgryzay si w jej nabrzmiae wargi. - Chc


;i rzuci na posanie i zgwaci...!
Trzymaa si kurczowo jego krzepkich rk, tak iilna
bya jej dza.
- Tak, ty te tego chcesz, prawda? - spyta ochryple,
jrzypatrujc si jej twarzy. - Nawet po tym, co byo
>statnim razem...
- Ostatnim razem byam ju tak blisko - szepna
irca. - Tak blisko, e prawie dotykaam soca, i
potem wszystko si skoczyo.
Wydawao si, i Jacob przesta oddycha. Przedtem
idzi, e ona nienawidzi seksu - przez to, co jej :robi;
wwczas powiedziaa nawet, e to byo okropne...
Oczywicie, gdyby wtedy tak mylaa, nie
)ozwalaaby teraz dotyka jej ciaa.
Uj jej twarz midzy donie.
- Powiedz to jeszcze raz - szepn.
Poczua jednoczenie oniemielenie i zakopotanie.
- Syszae, co mwiam - odrzeka z wahaniem v
gosie.
- Mam nt dej, e dobrze usyszaem - wyszepta
:arliwie, sondujc wyraz jej oczu. - Mj Boe, e
potrafisz sobie wyobrazi, jak bardzo zrania noj
dum, gdy powiedziaa, e tamto byo o-;ropne".
Zarumienia si, ale nie spucia wzroku.
- Och, Jacobie, nie... nie miaam na myli... czuam
;i pusta. Cae to podanie... czuam, e powinno
>yo nastpi co wicej, a nie nastpio.
Zaenowana, umiechna si.
- Chciaam ci to wyjani, ale byo to takie trudne.
">Jie rozumiaam, co si ze mn dzieje.
- O Boe - szepn. - Wic o to chodzio.
Otar si twarz o jej mikkie wosy.
- Powinienem by wiedzie, ale gdy uwiadomiem
obie, e bya tak zupenie niewinna, nie zdziwio

112

SKAZANI NA MIO

mnie, e mogo ci si tamto wyda okropne. Mczyzna


owadnity namitnoci nie jest najlepszym partnerem
dla dziewicy.
- Nie chciaam, eby przesta - szepna. - Byam
przekonana, e gdyby wiedzia, i jestem dziewic,
poszedby sobie i nigdy wicej bym ci nie zobaczya.
- Ale tak, zobaczyaby mnie. Czyby nie zdawaa
sobie wwczas sprawy, e pocigaa mnie rwnie
silnie jak ja ciebie?
- Nie wtedy - odpara.
Westchna; mogaby pozosta na zawsze w jego
delikatnych objciach.
- Czy dobrze si czujesz? - spyta.
- Jestem szczliwa.
Zaskoczony uwiadomi sobie, e i on jest szczliwy.
Szczcia jako czego moliwego nie bra zazwyczaj
pod uwag. Owszem, by do zadowolony z ycia;
lubi swoj prac. Ale szczcie... Spojrza na jej cierni
gow, tak ufnie spoczywajc na jego szerokiej piersi.
Kate sprawiaa, e zdobywa si na opiekuczo,
czuo, e paa namitnoci.
- Jestem zmczony - powiedzia.
Pocaowa j we wosy.
- I ty powinna by zmczona, nawet jeli nie
czujesz zmczenia. Zanios ci do ka, a potem sam
te si poo.
Kate poczua si rozczarowana. Tak sodko byo
znajdowa si w jego objciach.
- Nie musisz mnie nie - zacza.
- Tak, musz. Lubi ci nosi. Dziki temu czuj
si mski i silny jak prawdziwy samiec. I dodaj sobie
wszystkie inne okrelenia na to, czego mczyzna nie
powinien odczuwa w naszym owieconym spoeczestwie.
Ruszy przez korytarz, a ona miaa si cicho.
- Lubi by noszona - przyznaa si. - Przez to

SKAZANI NA MIO

113

iezuj si ochranian, bezbronn kobiet. I dodaj Sobie


wszystkie inne okrelenia na to, czego kobieta liie
powinna czu, jeli jest wyzwolona.
- Domylam si, e i ty, i ja jestemy przeytkami z
innej epoki, Kate.
- Prawdopodobnie.
Zamkna oczy, rozkoszujc si si jego ramion,
mskim zapachem gdy nis j dugim korytarzem do
jej pokoju i uoy na ku.
- Dzikuj, e mnie przyniose - umiechna si
io niego. - Mam nadziej, e bdziesz dobrze spa.
Jacob pochyli si i nieuwanie powid ustami po
fej czole.
- Jeli czym wystraszona obudzisz si, przyjd do
Unie. Przechowam ci przez reszt nocy.
- Och, nie mgby...
- Nikt by si nie dowiedzia, Kate - rzek spokojnie.
- Hank pi do smej, a Janet sprzta w sypialniach
dopiero w poudnie. Zadbabym o to, eby znalaza
si w swoim ku, zanim bybym gotowy do wyjcia
z domu. I nic by si nie stao, mimo, e si dzi
wieczr tak z tob droczyem - doda zdecydowanie.
- Popeniem w stosunku do ciebie jeden wielki bd.
Nie chc go powiksza, dodajc jeszcze jedno
uwiedzenie.
Zastanawiaa si, jak to interpretowa, kiedy zgasi
wiato, yczy jej dobrej nocy i zamkn drzwi.
Z westchnieniem zamkna oczy i stwierdzia, e
waciwie jest bardzo senna. Gdzie w rodku nocy
dokoa niej zaczy strzela pistolety maszynowe. Kate
krzykna i usiada na ku, dawic si ze strachu.

ROZDZIA DZIEWITY

Po kilku sekundach otworzyy si drzwi i zapalio


si wiato. Momentalnie znalaz si przy niej Jacob.
Mia na sobie tylko morskiego koloru spodnie od
piamy. Jego szeroki, owosiony tors by zmysowo
obnaony - rzadko kiedy przedtem ogldaa jego
opalone na brz muskularne ciao.
- Jaki koszmar? - zapyta spokojnie, wpatrujc si
W jej blad zazawion twarz.
- Tak. Pistolet... - Ukrya twarz w doniach. - Och,
Jacobre, czy to si nigdy nie skoczy?
- Myl, e kiedy tak. Chod.
Odrzuci na bok pociel. Delikatnie unis Kate,
ktra przylgna do niego, uradowana ostrym zapachem jego ciaa, z przyjemnoci wyczuwajc gste
wosy pod swoj swobodn rk.
- Nie przesadzaj z tym - szepn przewrotnie,
gaszc u niej wiato i zamykajc drzwi.
- Hm? - spytaa sennie.
- Z gaskaniem mnie po piersi t twoj rczk szepn jej na ucho. - To mnie podnieca.
- Ach.
Zatrzymaa palce, miejc si cicho z wasnej
niewiadomoci.
- Przepraszam.
- Tak. Ja te.
Wnis j do swego ciemnego pokoju i nog zamkn
drzwi. Uoy j w pocieli, ktra jeszcze zachowaa
ciepo jego ciaa. Po chwili wlizn si do ka obok
niej.

SKAZANI NA MIO

115

- Przytul si - poprosi szeptem, przycigajc jej


gow do swoich ramion. - Le po prostu spokojnie i
wszystko bdzie w porzdku.
- Jeszcze nigdy z nikim nie spaam - wyznaa
sennym gosem.
- Spaa ze mn - przypomnia.
- Nie spalimy.
- Nie, nie spalimy. - Westchn ciko.
- Czy ju atwiej ci znie t skaz na twoim
nieskalanym sumieniu? - spyta agodnym tonem.
- Troch.
- Czy byoby ci lej - zapyta powaniejszym tonem
- gdybymy si pobrali?
Nie bya pewna, czy go w ogle syszaa. Wyprya
si w ciemnoci, wyczuwajc tu obok jego ciepo, si
i szybki oddech.
- Zastanw si, Kate - poprosi. - By moe
przyzwyczaisz si do tej myli.
- Nie pozwol, eby oeni si ze mn z poczucia
winy, Jacobie - powiedziaa wreszcie. - Maestwo
jest chyba do trudne nawet wtedy, gdy ludzie
kochaj si nawzajem. A my nie jestemy w sobie
zakochani - dodaa, zmuszajc si do tego kamstwa.
Wiedzia, oczywicie, e to kamstwo.
- A gdybym ci powiedzia, e ci kocham - spyta,
mylc o tym, jak przyjemnie zabrzmiay te sowa,
cho nie wypowiedzia ich z penym przekonaniem.
- A gdyby mi powiedzia, e Warlance znajduje
si w Tybecie - odrzeka.
Zamkna oczy, z caego serca pragnc, by mg
wypowiedzie te cudowne sowa z przekonaniem.
- Czy nie jeste zmczona samotnym yciem?
- zapyta zmieniajc taktyk. - Moglibymy y razem,
jak para przyjaci, jeli tak sobie yczysz.
Rozwizaoby to wszystkie jej problemy i rwnoczenie stworzyoby nowe. Nie wyobraaa sobie, jak

116

SKAZANI NA MIO

miaaby y stawiajc czoa codziennej koniecznoci


ukrywania swoich prawdziwych uczu i jego obojtnoci.
- Nie, Jacobie - rzeka. - To by si nie udao. Ale
dzikuj.
Dotkno go to do ywego. Stara si zrobi to, co
uwaa za suszne, uly jej sumieniu, zadba o ni,
wyriagrodzic dawn krzywd. A ona odrzucaa t
ofert.
- Posuchaj, kochanie, jest mnstwo kobiet, ktre
zrobiyby wszystko, eby wyj za mnie, choby tylko
dla pienidzy - stwierdzi lakonicznie.
- Wic oe si z ktr - odrzeka, zmuszajc si
do swobodnego, obojtnego tonu.
- Wikszo kobiet nie chce maestwa bez mioci.
- Sdz, e inne kobiety nie miayby obiekcji
Powiedziaa z wahaniem w gosie Kate.
- Nie chc adnych innych kobiet - stwierdzi
chodno. Zdumia si, gdy uwiadomi sobie, e to
prawda.
Nie chcia patrze na adn oprcz Kate, nie
mwic o tym, eby pj z inn do ka.
- Jeli nie mog mie ciebie, to obejd si bez kobiet.
- Nie rozumiem tego.
- Ani ja. By moe mam nieczyste sumienie. Nie
main zwyczaju uwodzi dziewic. Zraniem ci i boli
mnie teraz wspomnienie o tym. Co mi pewno
przeszkadza.
- Przejdzie ci to.
- A ty? - spyta.
Obrci si ku niej.
- Czy kiedykolwiek w yciu zapomnisz o tej nocy?
- Chyba nie, ale...
- Czy kiedykolwiek zechcesz, eby jaki inny
mczyzna kocha ci fizycznie? - dopytywa si.
- Nie.

SKAZANINAMIO

117

Zabrzmiao to ostro, ale tak wanie to widziaa.


- Nie, nie mogabym adnemu innemu mczynie
pozwoli si dotyka. W ten sposb... tylko tobie.
Przepenia go duma. Mimo e j kiedy zrani, nie
przestaa go pragn. Uwielbiaa go i on wiedzia o
tym.
- Tylko mnie... - powtrzy automatycznie.
Powid ustami po zamknitych powiekach, a rka
powdrowaa w d po koszuli. Jej oddech przyspieszy
si, gdy dotkn jej piersi i przekona si, e ju s
twarde i zapraszaj do pieszczot.
- Pewnego dnia zanios ci na rkach prosto do
soca, Kate.
- Jacobie... -jkna.
Znalaz z boku guziki i rozpi je na tyle, by jego
rka moga delikatnie przedosta si do nagiego ciaa.
- O Boe, jakie masz mikkie ciao, Kate - szepn,
czule ujmujc palcami jej nagie piersi. - Mikkie
i cudownie jedwabiste. Tak mio ci dotyka, maa.
Jczaa bezradnie, jej ciao zaczo pon. Uniosa
zdrow rk. Odnalaza guziki na ramionach i odpia
je po omacku, a potem si obnaya.
- Tak - szepn, czujc, e jej pragnienie odbija si
w jego wasnym ciele. - Tak, ja te tego chc.
Przesun j w cienkie pasmo wiata.
- Chc ci zobaczy - powiedzia ochryple. - Chc
si upoi twoim widokiem.
Zadraa, gdy zobaczya wyraz jego oczu, poczua
przenikajc na wskro pieszczot jego rk.
- Le spokojnie - szepn pochylajc si. - Nie
chc ci sprawi blu. Nie, kochanie, nie wyginaj si.
Dam ci to, czego chcesz...
Czuymi ustami caowa nabrzmiae ciao, wsuwajc
jej rce pod plecy, eby j podtrzyma i unie. Sysza
jej raptowne, przerywane pojkiwanie i musia
walczy sam ze sob, eby nie pogbi upajajcej

118

SKAZANI NA MIO

intymnoci. Wiedzia, jak bardzo jeszcze jest saba.


Nie mg jej posi, jeszcze nie teraz. Ale mg
dawa jej mio w ten cudownie czuy sposb.
Mg wydobywa z niej te mie krciutkie okrzyki,
ktrymi nie obdarowywaa adnego innego mczyzny;
mg dotyka jej tak, jak nie dotykay jej ani nie bd
dotyka niczyje rce.
Roznamitniony ugryz j, a ona uchwycia jego
gow i jkna przestraszona.
Jacob unis gow, eby na ni spojrze i umiechn
si.
- Mczyni daj si ponie namitnoci, pamitasz? - szepn. - Moje usta chon twoj jedwabisto,
sodycz, a kiedy pomyl, jak bardzo jeste dziewicza,
czuj si tak mski, e a dziki.
- Ugryze mnie.
- Nie tak mocno, eby ci to zabolao - szepn. Nigdy bym tego nie zrobi. To rodzaj gry miosnej.
Sposb okazywania namitnoci.
- Och.
Patrzya na niego szeroko otwartymi, penymi
mioci oczami.
- Twoje wychowanie miao zy wpyw na uczucia,
wiem. Ale czy bdziesz chciaa pamita, e to, co
razem robimy, te jest czci ycia? e mczyni
i kobiety s stworzeni po to, by si czy, by stawa
si jednym ciaem w zwizku fizycznym?
- Tak, ale... ale nie w dzy - wyszeptaa.
Jego rce zatrzymay si.
- Kate, czy sdzisz, e to, co czuj do ciebie, to
tylko dza?
- A nie jest tak? - odpowiedziaa pytaniem na
pytanie.
Wanie uwiadamia sobie, e jego odczucia nie s
wycznie fizyczne. Chcia jej dostarczy przyjemnoci.
Jego wasne zadowolenie nie wydawao mu si teraz

SKAZANI NA MIO

119

tak wane. Dotkn jej twarzy, urzeczony mikkoci


skry.
- Nie. Nie sdz, eby tak byo kiedykolwiek.
Gdybym tamtej nocy w twoim mieszkaniu nie straci
opanowania, zadbabym o to, by nigdy nie chciaa
zapomnie tego, co bymy robili. Wyobraaem sobie,
e bdzie nam cudownie.
Podskoczyo jej serce w piersi. Jak rozkosznie
brzmiay te sowa. Spojrzaa na niego.
Zabrako mu tchu, kiedy jej rce znowu zaczy
wdrowa po jego ciele. Waha si midzy chci
przyzwolenia na to, by go piecia, a ryzykiem, jakim
byo niepowstrzymanie jej.
- Kate... Myl, e naprawd powinnimy teraz
przesta.
Z gbokim westchnieniem przeniosa rce na jego
ramiona.
- Szkoda, wanie zaczam pojmowa, o co chodzi
- szepna. Jej serce omotao szaleczo.
- Ja czuj si tak samo. Ale nie moemy pozwoli
sobie na namitno, dopki nie zronie si twoje
ebro.
- Nie, chyba nie. - Zarumienia si.
- Dr jak nastolatek... - szepn, powoli przykrywajc jej piersi.
Kate zastanawiaa si, czy innej kobiecie przyzna
si kiedykolwiek do czego takiego. Mao brakowao,
eby o to zapytaa, ale bya zbyt o niego zazdrosna, by
chcie usysze odpowied. Patrzya na jego niad
twarz, kiedy koczy zapina guziki na jej ramieniu.
- Jacobie, powiedz, e to, co si wanie wydarzyo,
nie wzio si z poczucia winy.
- Winy?
Przez dusz chwil wpatrywa si w ni, a wreszcie
przekrci si na bok, przycigajc j delikatnie do
siebie. Jego rce powoli przyciskay do siebie jej biodra.

120

SKAZANI NA MIO

- Czy dostrzegasz w tym win? Chyba e jeszcze


jeste tak naiwna, eby sdzi, i mczyzna potrafi
uda podanie?
Czua drenie w nogach. Chwycia jego donie, ale
on nie chcia jej puci.
- Nie wiem na ten temat zbyt wiele - powiedziaa.
- Czy teraz zaczynasz rozumie, co si wydarzyo
tamtej nocy? - zapyta. - Pragnem ci od tylu lat,
cigle o tobie marzyem, a potem znalaza si przy
mnie i te mnie pragna, i bylimy razem w ku.
Nie powstrzymaoby mnie wymierzone we mnie dziao.
- Przez te wszystkie lata nie chciae by w pobliu
mnie - powiedziaa Kate.
- Wiedziaem, co by si wydarzyo, gdybym by
- odrzek.
Znowu przycign j do siebie.
- Chodzio o Margo, byycie przyjacikami. Nie
chciaem by zmuszony do wyjaniania bratanicy,
dlaczego nie powinna zadawa si z chopcami, jeli ja
zadabym si z jej najlepsz przyjacik.
- Po tamtym pierwszym razie nie chciae si ze
mn zadawa - przypomniaa.
Umiechn si, delikatnie dotykajc jej wosw.
- To prawda. A jednak wiadomo, e byem tym
pierwszym, sprawia, i czuj si nadzwyczaj mski.
Przykro mi tylko, e nie dostarczyem ci tej rozkoszy,
jak sam przeyem.
- Czy jeszcze kiedykolwiek bdziemy si kocha?
- wyszeptaa, zdobywajc si na odwag.
- Tak, jeli wyjdziesz za mnie - odrzek po chwili.
- W przeciwnym razie nie pozwoli nam pewno na to
moje albo twoje sumienie.
Musiaa powstrzyma zy.
- Tego rodzaju maestwo nie byoby udane.
- Zostawmy to tymczasem. Troch si pomczymy
i przekonamy, jak nam to wychodzi. pij spokojnie.

SKAZANI NA MIO

121

- Czy teraz dobrze si czujesz? - spytaa cicho.


- Tak, czuj si dobrze. - Rozemia si.
Z przecigym westchnieniem przykry ich oboje.
- Przytul si do mnie i sprbujmy zasn.
Odwrci si na bok, a potem przycign j do
siebie, a jej raz jeszcze zabrako tchu.
- Staraj si za duo nie rusza - szepn jej do ucha.
Rozemiaa si, bo wyczua, dlaczego nie powinna
bya. Jak magia dziaaa ta blisko, ktra pojawia si
tak niespodziewanie, ta intymno - tak ciepa, pena
sodyczy, czuoci. Westchna splatajc swoje palce z
doni, ktra leaa w poprzek jej rki. Czua na
swoich plecach jego ciepo i si. Wiedziaa, e ju nie
bd jej drczy adne koszmary. Nie tej nocy.
Zamkna oczy, pragnc, eby to mogo trwa wiecznie.
Ale nazajutrz obudzia si we wasnym ku i w
pierwszej chwili wydawao jej si, e poprzednia noc
bya tylko miym snem. Siadajc poczua jednak na
swoim ciele ostry zapach wody koloskiej Jacoba. A
obok, na ssiedniej poduszce, leaa biaa ra, taka
jak te, ktre jeszcze kwity na krzaku pod tylnymi
drzwiami domu.
Podniosa j i zacza wchania wo zroszonego
kwiatu, lekko umiechajc si do swoich myli. Nie.
To jednak nie by sen.
Ubraa si, czua si moda i bardzo szczliwa.
Jacob poprosi j o rk.
Oczywicie nie oznaczao to, e j kocha. Ale
musiao si ju co zaczyna, skoro o tym myla.
W dinsach, w lunej zielonej bluzce z dzianiny i
wysokich butach wysza powoli do jadalni. Hank
zdy wyj, ale Jacob by tam jeszcze i zamylony
siedzia bez apetytu nad jajkami.
Popatrzy na ni, kiedy wesza i jego oczy roziskrzyy
si, gdy si do niej umiechn.
- Nareszcie - powiedzia pgosem. - Zastana-

122

SKAZANI NA MIO

wiaem si, jak dugo jeszcze bd mg siedzie nad


tymi przekltymi zimnymi jajkami, nie wzbudzajc
podejrze Janet.
- Czekae na mnie? - spytaa, odpowiadajc
umiechem na umiech.
- A jak sdzisz? - Odsun krzeso i wsta wycigajc
rk.
Ucisna j, a on przycign j do swych krzepkich
ramion i pocaowa j gorco, gwatownie.
- Dzie dobry - szepna.
- ycz ci dobrego dnia. Znalaza r?
- Tak. Dzikuj. - Kate umiechna si.
- Chciabym, eby twoje ebro wreszcie si zroso,
Kate... - mrukn ze znaczcym umiechem.
- Ja te - wyszeptaa.
Czua przy swoich piersiach bicie jego serca.
- Dobrze spae?
- Bardzo, bardzo dugo leaem i patrzyem na
ciebie, zanim w kocu zasnem. Bdziemy musieli si
pobra, Kate.
Chciaa powiedzie tak". Pragna go. Ale jak
czstk swojej duszy uwiadomia sobie, e byoby to
katastrofalne. By moe on ywi jakie nowe uczucie
dla niej, ale nie musiao to oznacza, e j kocha. Sam
przyznawa, i jego uczucia miay w wielkiej mierze
fizyczny charakter. Kiedy by zosta w peni
zaspokojony, wygasyby one i co by im wwczas
pozostao?
- Nie mog za ciebie wyj.
- Dlaczego?
W jego gosie zabrzmiao oburzenie.
- Jacobie, podanie to za mao. Bez mioci...
- A jednak ty mnie kochasz, Kate - rzek spokojnie,
przypatrujc si jej twarzy. - Zawsze mnie kochaa.
Wydawao si, e przestaa oddycha. Patrzya mu
badawczo w oczy. Czyby on si domyla...?

SKAZANI NA MIO

123

- Tom opowiedzia mi wszystko, tu przed tym,


jak ci zabrano do szpitala - wyjani. - Widziaem
nawet swoje zdjcia...
Jej reakcja bya niespodziewana. Oderwaa si od
niego z dzikim wzrokiem, obojtna na szok widoczny
na jego twarzy i na bl ebra.
- Wszystko w porzdku - powiedzia zwile,
zaskoczony jej zachowaniem. - Nie ma powodu do
zakopotania.
Jednak by. Kate umieraa ze wstydu. Czua si tak,
jakby jej dusza zostaa obnaona wobec caego wiata.
Na przemian czerwienia si i blada, pieky j zy.
eby Jacob wiedzia wszystko, to ju byo zbyt
wiele. Przedtem odczuwa dla niej lito; bya teraz
tego pewna. Lito i win, bo go kochaa, a on j
zrani. Teraz stara si wynagrodzi tamt krzywd, a
ju wierzya, e kierowao nim jakie gbsze uczucie
do niej. Jaka bya gupia!
Zrobi ruch w jej kierunku, a ona cofna si
raptownie.
- Nie - wyszeptaa paczliwie. - Nie, nie dotykaj
mnie nigdy wicej. Nie chc twojej litoci, Jacobie!
Pobiega korytarzem do swojego pokoju i zamkna
drzwi na klucz. Nie usyszaa nawet jego pukania ani
naciskania na gak. Po chwili zawoa j po imieniu.
Zignorowaa go i we zach opada na ko. Nie
wiedziaa, co pocz, ale nie moga duej pozosta w
Warlance.

ROZDZIA DZIESITY

Kate spdzia reszt przedpoudnia w swoim pokoju,


pki nie upewnia si, e Jacob wyszed z domu.
Potem usiada w salonie i zacza zastanawia si, co
zrobi. Na zewntrz pada deszcz; Kate pomylaa o
kowbojach pracujcych w taki zimny, sotny dzie.
Pomylaa o Jacobie i poczua chd w sercu.
Dlaczego wyzna, e Tom mu wszystko powiedzia?
Czy dlatego, e nie zgodzia si wyj za niego i by
zirytowany, e nie wykorzystaa skwapliwie tej szansy?
Czy sdzi, i jest tak egoistk? Zwizanie si z
niekochan kobiet unieszczliwioby go na cae
ycie. Mio wymaga czasem powice, ale on tego
chyba nie wie.
Jedno byo pewne; musiaa sie std wydosta. Nie
moga cierpie tego, e pozna wszystkie jej tajemnice.
Oczy zamkny jej si same, gdy odtwarzaa w mylach
sodycz poprzedniej nocy. To wspomnienie stao si
gorzkie, kiedy uwiadomia sobie,e powodowaa nim
lito. Wiedzia, e ona go kocha. Tamte powolne,
czue pieszczoty stay si jej udziaem dlatego, bo
sdzi, e sprawi jej przyjemno; by to po prostu
jeszcze jeden sposb wynagrodzenia krzywdy wyrzdzonej w Chicago. By moe i on jej pragn, ale
wiedziaa, e nie z mioci, i to bolao najbardziej.
Rozpakaa si. Musiaa wrci do Chicago. Ale co
tam zrobi? Wiedziaa, e przynajmniej jeszcze przez
tydzie albo i duej nie bdzie moga pracowa, a
nawet kiedy bdzie w stanie, to robienie kroniki
policyjnej okae si niemoliwe. Dostawaa czeki, ale

SKAZANI NA MIO

125

te si skocz, gdy minie okres rekonwalescencji.


Oszczdnoci miaa aonie mao. Co wic ma pocz?
Nie wydawao jej si waciwe narzucanie si Tomowi,
cho wiedziaa, e przyjechaby po ni, gdyby do
niego zadzwonia.
Wci martwia sie swoj przyszoci, kiedy wszed
Hank i co mruczc zrzuci z siebie swj ty paszcz
nieprzemakalny. Popatrzy na Kate i umiechn si
niemiao.
- Przepraszam, ponioso mnie. Mj syn - powiedzia
wskazujc w kierunku drzwi - jest tam w samej
koszuli i moknie, a temperatura spada. Oczywicie
zapytaem go, czy nie chce paszcza przeciwdesz
czowego. Odpowiedzia sowami, ktrych nie powtrz,
i poszed sobie mruczc, e ma nadziej umrze.
Hank zmarszczy brwi.
- Czy wy dwoje znowu si pokcilicie albo co
takiego, Katie?
By jedynym czowiekiem, ktry kiedykolwiek tak
si do niej zwraca. Kate poruszya si niespokojnie.
- No tak... waciwie tak.
- Waciwie tak?
- Jacob poprosi mnie o rk, a ja odmwiam.
Hank by zaszokowany i Kate to dostrzega.
- Widzisz Hank, on mnie nie kocha - powiedziaa.
- To nie byoby dobre wyjcie.
Hank a gwizdn.
- Nie sdziem, e doyj dnia, w ktrym on
poprosi jak kobiet o rk. A teraz wydarzy si ten
cud i oto ty musisz by szlachetna i powiedzie nie".
Czy oszalaa? - zapyta. - Dziewczyno, ja mam
szedziesit lat. Jeli on si nie pospieszy, nie bd
mia wnukw. A ty jeste mi dziewczyn. Wszyscy
ci znamy i lubimy. Nie mgby znale lepszej,
choby szuka latami.
Usiad naprzeciw niej.

126

SKAZANI NA MIO

- Posuchaj mnie, Kate, powinna to przemyle.


- Mylaam o tym. - Zaczerwienia si i spucia
wzrok.
- Kocham go i on przez cay czas o tym wiedzia,
od Toma. Jacob wyda si z tym dzi rano, kiedy
powiedziaam, e za niego nie wyjd. Jest mi tak
przykro!
Rozpakaa si ponownie, a Hank poczu si
niezrcznie. Delikatnie poklepa j po rce.
- Dobrze ju, dobrze - powtarza z zakopotaniem.
- Chc std wyjecha - szepna. - Ale nie mam
dokd.
- Nie przejmuj si tym tak bardzo. Wszystko si
uoy.
Hank umiechn si.
- A teraz zainteresuj si lunchem, a ja wyjd i
sprbuj uratowa Jaya przed nim samym.
- Zgoda. Jeste dobrym czowiekiem, Hank.
- Owszem, jestem - potwierdzi. - A ty jeste dobr
dziewczyn. Wielka szkoda, e nie moemy tego
powiedzie o Jayu.
Wstaa i wysza, eby poszuka Janet. Ale czekao
j rozczarowanie, jeli liczya, e Hank co wskra u
swojego upartego potomka. Nadszed wieczr, a Jacob
cigle by na zewntrz. Gdy niechtnie posza si
pooy, jego noga nie postaa jeszcze w domu.
Nazajutrz, kiedy po bezsennej nocy wesza do
jadalni, siedzia jeszcze przy stole. Jej serce zaomotao.
Spodziewaa si, e ju go nie bdzie.
Szukaa odpowiednich sw, ale nie znajdowaa
adnych. wiadomo, e Jacob zna wszystkie sekrety
jej serca, denerwowaa j.
Byo za pno na ucieczk. Odsuna od stou
krzeso i usiada.
By blady, a gdy poprosi o podanie bekonu, sycha
byo, e jest zachrypnity.

SKAZANI NA MIO

127

- Cay ten deszcz - powiedziaa niepewnie. - Przezibie si.


- Moe umr - odparowa, wpatrujc si w ni.
- Mam nadziej, e jeli si tak stanie, bdzie to
ciyo jak ow na twoim sumieniu, Kate.
Zarumienia si i spucia wzrok.
- Nie kazaam ci mokn.
- Nie chcesz wyj za mnie - odrzek chodno.
- Ty wiesz dlaczego.
- Chciabym zrozumie, dlaczego kobiety s tak
cholernie tajemnicze, kiedy chodzi o ich uczucia
- powiedzia pgosem.
Odoy widelec i spojrza na ni.
- Jaka to rnica, e wiem, i nie jestem ci obojtny?
- Mnie to krpuje - odparowaa.
- Dlaczego?
Popatrzya na niego, a potem w bok, dodajc za
duo mietanki do kawy; przez cay czas staraa si
sprosta intymnemu charakterowi tej rozmowy.
- Czuj si bezbronna.
- Moe i ja tak si czuj, Kate.
Rozemiaa si z gorycz.
- Jak to moliwe? Nic dla ciebie nie znacz.
Nastpia duga pauza, potem Kate uniosa wzrok
i przekonaa si, e Jacob obserwuje j zdziwiony.
- Cigle jeszcze jestem na etapie uczenia si tych
rzeczy - wyzna ochrypym gosem. Odchrzkn i zakasa. - Cholernie zimny deszcz. Czuj si potwornie.
- Dlaczego nie idziesz do ka? - omielia si
zaproponowa.
- To, e mnie kochasz, nie daje ci prawa do
matkowania mi - odrzek lakonicznie i spostrzeg
malujce si na jej twarzy zaskoczenie. - Dzikuj, nie
chc si ka. Musz zaj si bydem.
- Nie bdziesz mg si nim zajmowa, jeli umrzesz
- odpara.

128

SKAZANI NA MIO

Mwienie o jej uczuciach zaczynao wydawa si


jej czym naturalnym - przynajmniej kiedy rozmawiaa
z nim.
- Nie umr.
Dopi kaw, skrzywi si na jajka i bekon i wsta.
- Nie mog je. Wychodz.
Ale gdy ruszy z miejsca, zachwia si. Kate zerwaa
si bez zastanowienia z krzesa i wcisna mu si pod
rk. Czua ar jego ciaa, a kiedy dotkna czoa,
stwierdzia, e jest rozpalone.
- Masz gorczk. I to wysok - przestraszya si.
- Faktycznie, czuj si troch nieswojo. Ostronie,
kochanie, nie naraaj ebra. Mog oprze si o cian.
- Oprzyj si po prostu na mnie. Trzeba ci zaprowadzi do ka.
- Nie mam na to czasu, Kate - sprzeciwi si.
Ale poszed z ni, czu si rzeczywicie chory.
Spojrza rozgorczkowanymi oczami na jej ciemne
wosy. Taka dziewczyna zdarza si jedna na milion. I
tak czy inaczej wyjdzie za niego.
- Po si, a ja zdejm ci buty - powiedziaa, gdy
znaleli si przy ku.
Patrzya, jak si kad, a potem signa po jego but.
- Nie, nie rb tego - odrzek wpatrujc si w ni.
- Nie powinna niczego podnosi ani cign, a do
zdjcia wysokich butw potrzeba troch wysiku.
Sprowad Hanka.
Westchna. Mia racj.
- W porzdku. Gdzie on jest?
- Pewnie w stajni. Mia przyjecha weterynarz,
eby zbada nowe konie.
- Sprowadz go. Nie ruszaj si.
Otworzy jedno oko.
- Martwisz si o mnie? - spyta i umiechn si
zoliwie.

SKAZANI NA MIO

129

Spojrzaa na niego z gniewem.


- Przydaoby ci si, ebym zacza ci ignorowa.
Znowu zamkn oko.
- Nie, nie przydaoby si. Dobrze jest by kochanym
- powiedzia powoli i czule, i umiechn si.
Kate zarumienia si i zacza szuka waciwych
sw, by mu odpowiedzie. Wytrca j z rwnowagi.
Jacob otworzy oczy, eby sprawdzi jej reakcj, i
wci si umiecha, nawet jeszcze czulej ni przedtem.
- Za paszcz przeciwdeszczowy, zanim wyjdziesz
- przypomnia. - Nie chc, eby si przezibia.
Hank przyszed od razu i kiedy zobaczy Jacoba,
natychmiast zadzwoni do lekarza, ktry poleci
przywie pacjenta. Kate woya mu paszcz nieprzemakalny i oboje z Hankiem ulokowali go w szoferce furgonetki i zawieli do Blairsville.
By to ostry bronchit z infekcj wirusow. Lekarz
zrobi Jacobowi zastrzyk, da mu recepty na antybiotyki
oraz syrop na kaszel. W drodze powrotnej wykupili
lekarstwa. Potem Hank rozebra Jacoba i pooy go do
ka, a Janet ugotowaa ros z kurczaka. Kiedy Hank
poszed do swoich zaj, Kate zostaa przy Jacobie.
Jacob przespa prawie cay dzie. Kate wpatrywaa si
w niego zakochanymi oczami, ucieszona t rzadk
okazj do patrzenia na niego bez obawy, e kto j na
tym przyapie.
Odesza od jego ka tylko po to, by szybko zje
obiad, a potem wrcia z filiank kawy w rce.
Pnym wieczorem Jacob zacz si budzi.
- Czuj si gorzej ni rano - wyszepta.
- To zapowiada popraw - powiedziaa pogodnie.
Umiechn si do niej.
- Domylam si. Powinna si pooy.
- Wkrtce pjd.
- Czy nie przeczytaaby mi czego, jeli masz
zamiar zosta?

130

SKAZANI NA MIO

- Czego chciaby posucha? Jednego z tych


kryminaw?
- Wolabym usysze wiadomoci handlowe. Na
serwantce ley wiey numer pisma stowarzyszenia
hodowcw byda.
Znalaza pismo i przeczytaa mu artyku o nowych
metodach prowadzenia marketingu oraz reporta na
temat traw przeznaczonych na pasze.
- To mi co przypomniao - powiedzia pgosem.
- Moi chopcy buduj dla ciebie oraneri. Za kilka dni
powinna by gotowa. Wtedy postaramy si o doniczki
i ziemi do nich, i o sadzonki.
- O to nie musisz si troszczy - odrzeka, zadowolona, e pamita o swojej obietnicy, i smutna, e
nie bdzie moga zaj si oraneri. - Wiesz, jeszcze
tydzie i bd moga wyjecha...
Otworzy oczy i bez adnych wybiegw powiedzia:
- Chc, eby bya tam, gdzie ja.
- Mam swoj prac... - Zaczerwienia si.
- Rzu j - rzek.
- Jacobie, ja... - Jeszcze bardziej si zaczerwienia.
- Potrafi ci utrzyma. Mam tu cae cholerne
imperium, cho chwieje si w posadach w okresie
pacenia podatkw. Nawet jeli zabraknie pienidzy,
moemy przez jaki czas ywi si woowin. Ty
moesz uprawia to i owo w oranerii i przez okrgy
rok bdziemy mie warzywa.
Nie brzmiao to jak art.
- Ty nie chcesz si eni - przypomniaa. - Zawsze
mwie, e nie chcesz.
- Mwiem duo gupstw, Kate. Nie zauwaya
tego?
Przekrci si na bok, eby j widzie.
- Posuchaj, czy ty nie chcesz mie dzieci?
- Waciwie tak - przyznaa z penymi beznadziejni
tsknoty oczami.

SKAZANI NA MIO

131

- Ze mn? - dopytywa si z umiechem.


Odwrcia wzrok.
- Zabij tego mojego brata - wycedzia.
- On jest w Nowym Jorku i ja go obroni. Ju ci
mwiem: podoba mi si to, e jestem kochany. Prcz
rodziny nikt mnie dotychczas nie kocha.
Nagle powrciy wspomnienia. Niski powolny gos,
troch nietypowy, i te sowa wypowiadane szeptem.
- Mwie to... powiedziae mi to, kiedy byam na
oddziale intensywnej terapii. Powiedziae: Nie
umieraj..."
Umiech znikn; Jacob nie pozwala jej odwrci
oczu.
- Tak. I powiedziaem, e chyba nie chciabym y
bez ciebie. Czy chciaaby, ebym to powiedzia jeszcze
raz?
- Bye po prostu zestresowany - stwierdzio- Wci jestem. Pragn ciebie.
Delikatnie uchwyci jej rk.
- Nie odwracaj si tak ode mnie. Pragn kogo to
nie jest niewybaczalny grzech. Mieci si to w uczuciu,
ktre do mnie ywisz i o ktrym nie powinienem
wiedzie.
Umiechn si do niej ciepo.
- Kate, lubisz sadzi rne roliny i patrze, jak
rosn. Hm, myl, e i Pan Bg to lubi. Tak urzdzi
wiat, e mczyzna i kobieta sadz, a dziecko jest
rozrastajcym si nasionkiem. ycie jest cudem, Kate.
- Byam karana za kadym razem, gdy umiechnam si do jakiego chopca - szepna. - Tom i ja
syszelimy cigle, jak grzeszny jest seks.
- Twj ojciec by chorym czowiekiem, kochanie powiedzia agodnie Jacob.
- Gdyby matka nas nie porzucia...
Podnis jej rk do swoich ust.
- I moja matka mnie porzucia - przypomnia.

132

SKAZANI NA MIO

- Nie bya to moja wina, e odesza, tak jak ty nie


bya winna ucieczki swojej matki. By moe miaa
jaki powd. Bya bardzo moda, gdy odesza. Dziecku
trudno zrozumie sposb mylenia rodzicw.
- Pakaam po nocach z tsknoty - rzeka Kate.
- Tak bardzo mi jej brakowao.
- Kto wie, czy i ona nie tsknia do ciebie i Toma.
Oczy Jacoba zwziy si. Przyszed mu wanie do
gowy pewien pomys, ale nie chcia si nim jeszcze
dzieli z Kate. Pki nie zadba o szczegy. Kate nie
odpowiadaa.
- Wolabym czu si lepiej - szepn obserwujc
j. - Chc si z tob kocha.
Poczua, e przenika j gorcy dreszcz.
- A ja tak ci krzywdziem przez te wszystkie lata,
kiedy bylimy daleko od siebie. Chciabym mc cofn
kade przykre sowo, jakie ci kiedykolwiek powiedziaem.
- Mwie to, co wwczas czue. Nie ma czego
aowa - odrzeka spokojnie.
- Tak sdzisz? Podaj mi portfel z serwantki, skarbie.
Z wyrazem dezaprobaty na twarzy odszukaa zuyty
czarny portfel z woowej skry i wrczya mu go. Z
wysikiem usiad, odrzuciwszy pociel i otworzy
portfel. Wrd plastikowych wkadek poszuka tej,
ktr pokaza w redakcji Morganowi Winthropowi.
Odwrci j i pokaza teraz Kate.
Oniemiaa patrzya na zdjcie. Nie woy tego tam,
eby zrobi na niej wraenie. Fakt, e fotografia bya
zniszczona, pogita, oraz jej wiek, gdy j wykonano,
wskazyway, e Jacob nosi j od wielu lat. Byo to
zdjcie umiechnitej Kate na jednym z przyj u
Margo, w meksykaskiej spdniczce i ludowej bluzce,
z dugimi wosami spadajcymi na nagie ramiona. W
tym umiechu zaintrygowaa Kate jego szczero,
"przypomniaa sobie w kocu, e Jacob

SKAZANI NA MIO

133

zrobi to zdjcie na prob Margo, ktra zostaa


uwieczniona razem z Kate. Obci je tak, eby miecio
si w portfelu, i przy tej okazji usun wizerunek
Margo.
- Nie uwiadamiaem sobie, dlaczego wygldaa
tak piknie, pki Tom nie powiedzia mi prawdy
- rzek, obserwujc jej skupienie. - Wtedy zrozumiaem,
e ten blask w twoich oczach jest z mojego powodu.
Cae lata nosiem to zdjcie wszdzie. To, e je
miaem przy sobie, pozwalao mi czu si jak w domu,
gdziekolwiek si znajdowaem.
Wycign rk po portfel i spojrza na nie z sympati.
- Widzisz, ty chciaa zosta reporterk - powiedzia
badajc jej twarz, kiedy znowu usiada. - Chciaa trafi
do miasta, zaleao ci na wasnej karierze". Ja nie miaem
ochoty znale si w sytuacji czowieka odtrconego.
Dlatego stumiem uczucie, jakie zaczem do ciebie
ywi i poszukaem sobie powodu do nienawici.
Kate czua, e brak jej tchu. Jacob zaczyna ywi
ju do niej jakie uczucie. Ni wiedzia wwczas, co
ona przeywa, ale by pewny, e przedkada karier
nad maestwo. O ironio...
- Pojechaam do Chicago, eby nie mczy tob
serca - wyznaa. - Wszyscy mylelimy, e kiedy
oenisz si z Barbar, bo tak jak ty jest bogata, pikna
i inteligentna.
- Bzdury - stwierdzi zwile. - Bya dobra jako
dekoracja. Zaleao mi na kobiecie, ktra chciaaby
zaj ze mn w ci i spdzi ycie majc przed sob
bydo, tumany kurzu i siano.
- Och. - Rozchyliy jej si usta.
- Rancho rodzinne, podobnie jak farma rodzinna,
zaczyna odchodzi w przeszo, Kate, a wiesz,
dlaczego? Bo ludzie na farmach nie maj ju gromady
dzieci. To niemodne. Maj jednego, dwch synw.

134

SKAZANI NA MIO

Czsto syn nienawidzi wsi, wic ucieka. Ojciec si


starzeje i sprzedaje farm.
Wyd wargi i swymi ciemnymi oczami zacz
powoli bdzi po wysokiej, smukej sylwetce Kate.
- Moglibymy razem wyprodukowa mnstwo
dzieci.
Zaparo jej dech. A on mia si, zoliwie, prowokacyjnie.
- Maych kowbojw - powiedzia cicho. - Maych
dziewczynek do dogldnia krw. Mgbym si nawet
nauczy przewija i karmi z butelki, chyba eby ty
karmia je piersi.
Jego ciemne oczy powdroway ku jej piersiom.
- O Boe, Kate, bybym zachwycony mogc patrze,
jak je karmisz - szepn z zapaem.
Teraz ju draa. Kochaa go tak arliwie. A on
chcia mie dzieci; dzieci zwizayby ich ze sob. Ale
cho bardzo tego pragna, zdawaa sobie jednak
spraw, e ich maestwo byoby tylko parodi
maestwa. Kiedy Jacob pokochaby nieuchronnie
inn kobiet i porzuciby Kate. Sama jej mio nie
wystarczaa do zbudowania przyszoci.
- Nie. - Wydusia z siebie to sowo, nie patrzc mu
prosto w oczy. - Przykro mi. Nie mog.
Ruszya z powrotem do drzwi.
- Niech to diabli, przecie mnie kochasz! - powiedzia zdesperowany.
- Mio jednej strony nie wystarczy - stwierdzia z
alem w gosie Kate. - Pniej nie wystarczaoby ci to.
Jacobie, kiedy zrozumiesz, e byo to tylko podanie
z domieszk litoci.
Otworzya drzwi, ukrywajc przed nim zy, ktrych
nie powinien by zobaczy.
- Dobranoc.
Kiedy zamkna za sob drzwi, Jacob zakl gono.
Na jej odejcie patrzy z bezradnoci, jakiej jeszcze

SKAZANI NA MIO

135

nigdy nie przeywa. Niech diabli porw kobiety,


kobiec logik i wszystko razem! Gdyby czu si
troch lepiej i gdyby ona bya cakiem zdrowa, zbiby
wszystkie jej argumenty. Ale tak jak si rzeczy miay,
nie mg zrobi nic. Opad z cikim westchnieniem
na poduszki i zamkn oczy.
Obudzi si z zupenie nowym pomysem. By
moe powinien zmieni taktyk.
Kate siedziaa przy niadaniu z blad twarz, z
oczami opuchnitymi, jakby ca noc przepakaa.
Jacob westchn, kiedy to zobaczy. Nie do wiary, e
jest taka uparta. Wci chronia go przed nim samym.
- Czy chcesz dzisiaj obejrze oraneri? - zapyta
Jacob, umiechajc si porozumiewawczo do ojca,
kiedy ten zaj swoje miejsce u szczytu stou i przysun
sobie pmisek z bekonem. Jacob by jeszcze troch
schrypnity i saby, ale ju na najlepszej drodze do
wyzdrowienia.
- Oraneri? - powtrzya Kate z uniesion filiank.
Od razu rozpogodzia si.
- Czy to znaczy, e jest skoczona?
- Czy wczoraj nie brakowao ci stukania motkiem?
- spyta Jacob z lekk przekor. - Tak, skoczyli j. I
to w por, bo ju niedaleko do pierwszego niegu.
Kazaem im doda awaryjn prdnic i instalacj
ogrzewcz, eby nie miaa kopotw z energi. Jeli
si postarasz, w grudniu bdziesz miaa truskawki.
- Truskawki w grudniu.
Kate westchna. Ale zaraz spojrzaa na niego i
zrzeda jej mina, gdy sobie uwiadomia, e w grudniu
ju jej tu nie bdzie. Okazaa si szlachetna i daa mu
kosza. Ju wkrtce bdzie w Chicago, zajta szukaniem
pracy.
- Skd taka smutna mina? - zapyta.

136

SKAZANI NA MIO

- Nie bdzie mnie tutaj - odrzeka. - To znaczy w


grudniu.
- Bdziesz - stwierdzi pogodnie. - Pobierzemy si.
- O nie! - odparowaa zaciskajc usta. - Omwilimy to wszystko wczoraj wieczorem, Jacobie.
- Ty omwia, nie ja.
Pooy sobie na talerz jajka i biskwit grubo
posmarowany przecierem jabkowym.
- Czy moesz mi wla troch kawy, kochanie?
- Dobrze robisz, synu. Po prostu nie zwracaj uwagi
na sowa Kate i oe si z ni tak czy inaczej
- pochwali Hank. - Widzisz, Kate - zacz j zachca,
kiedy spojrzaa na niego ze zdziwieniem - powinna
zrozumie, jak bardzo nam, Janet i mnie, zaley na
tym, eby go oeni. On ma znacznie lepszy humor,
odkd ty tu jeste. Nie chcielibymy, eby wrci do
dawnego sposobu bycia.
- Wszystko mi jedno, do czego on powrci. Nie
mog za niego wyj - powiedziaa z uporem Kate.
- Jest bogaty - zachca Hank. - Przystojny.
Rozpieszczaby ci. Miaaby mnstwo dzieci, a ja
bym ich pilnowa...
- Nic z tego - zaprotestowa gwatownie Jacob.
- Nie pozwol, by uczy moich synw gra w bilard
i w oko, i pi whisky!
- Hm, tobie to nie zaszkodzio, Jay - odpar
rozsdnie Hank.
- To on ci pozwala pi whisky, jak bye maym
chopcem? - spytaa z szeroko otwartymi ze zdziwienia
oczami Kate.
- Oczywicie - odpowiedzia cicho. - Pozwala nam
robi, co nam si podobao. Dziki temu nie
podkradalimy jego butelek whisky i nie wkadalimy
mu na noc rzepw do ka.
- Ty may potworze - zgania go Kate.
- Miaem te dobre cechy - odrzek Jacob.

SKAZANI NA MIOSC

137

- Czyby? - spyta zaintrygowany Hank.


- A poza tym kocham ci - odezwa si do niego
cicho Jacob.
- Ciesz si, ale powiniene wiczy si w mwieniu
tego do Kate. Czemu nie zabierasz jej, eby zobaczya
t oraneri?
- Miaem taki zamiar. Obejd si bez twoich
nietaktownych zacht, ale dzikuj.
- Nie ma za co, synu - powiedzia niewinnie Hank i
zaj si jajkami na swoim talerzu.
Jacob dopi kaw i gdy si przekona, e Kate te
skoczya niadanie, pomg jej wsta i poprowadzi
przez hol do tylnych drzwi domu.
- Idziesz pokaza Kate oraneri, czy tak? - spytaa
ze znaczcym umiechem Janet i z wyrazem aprobaty
na twarzy popatrzya kolejno na oboje. - Ten dzie
nadaje si do tego.
Jacob powiedzia co pszeptem i wyprowadzi
Kate.
- Janet jest jedyna w swoim rodzaju - stwierdzia
ze miechem Kate i spojrzaa na niego.
- Dziki Bogu - odpowiedzia natychmiast.
Kate pokrcia gow.
- To rancho przypomina pole bitwy. Czy ty, Janet i
twj ojciec walczycie bez przerwy?
- Tylko za dnia.
Splt jej palce ze swoimi i umiechn si do niej.
Dzie by soneczny, ciepy, nietypowy dla tej pory
roku; Jacob mia na sobie tylko koszul. Ona bya w
dinsach, tak jak i on, i w niebieskiej bluzce z
zadrukowanego perkalu, bardzo podobnej do jego
koszuli.
- Pasujemy do siebie - powiedziaa bez zastanowienia.
- To prawda. - Mocniej cisn jej do.
- Przekonamy si, e mamy duo wsplnych cech.

138

SKAZANI NA MIO

Oboje kochamy wie, jestemy zagorzaymi mionikami natury i, jeli dobrze pamitam, ty nawet lubisz
zwierzta.
- To nie wystarczy. Prosz ci, nie drcz mnie,
Jacobie - poprosia spokojnym tonem.
- Chcesz wyj za mnie.
- Niczego bardziej nie pragn - zgodzia si cichym,
ochrypym gosem. - Z wyjtkiem twojego szczcia.
- Uparta kobieta - westchn.
- Chyba jestem uparta. I nawet ci jeszcze nie
powiedziaam, jak bardzo jestem wdziczna, e
pozwolie mi tu przyjecha, bym dosza do siebie.
- Nie mw gupstw - skwitowa to; dochodzili
wanie do ogromnej oranerii. - Nie zaley mi na
wdzicznoci.
- Jacobie, ona jest strasznie dua - stwierdzia
niepewnie.
- Mwiem ci, e planuj par wasnych eksperymentw.
Otworzy przed ni drzwi. Wesza do rodka,
zaskoczona przestrzeni, z ktrej bdzie moga korzysta. W przejciach leay wirki sosnowe, a stoy
cigny si przez ca dugo budynku. Wszdzie
byy podczone we, a w skrzynkach wzdu cian
znajdoway si pierwsze sadzonki. Kate, oszoomiona,
krcia tylko gow.
- Nie spodziewaam si czego podobnego. Och,
Jacobie, to jest... cudowne!
- To dobrze, e ci si podoba. - Umiechn si.
- Podoba si! Jeste wspaniay! - Spontanicznie
odwrcia si i uciskaa go.
Czu si wspaniale, tulc jej ulege ciao i widzc jej
pogodn, rozpromienion twarz. Jego rce powdroway do jej ramion, eby j lekko przytrzyma i
zaparo mu dech. Mia wraenie, e leci gdzie.
Zakrcio mu si w gowie, gdy go dotkna.

SKAZANI NA MIO

139

- Moesz z niej korzysta - powiedzia z ustami


przy jej skroni. - Nigdy przedtem nie dotykaa mnie
dobrowolnie - doda po chwili.
Umiechna si z wahaniem.
- Chyba nie - przyznaa. - Wydawao mi si
zawsze, e masz na szyi niewidzialn tabliczk z
napisem: Nie zblia si".
- A teraz nie mam? - dopytywa si.
- Hm... mniej rzuca si w oczy - odrzeka.
- Skoro tak - szepn pochylajc si - dlaczego
mnie nie pocaujesz?
Zabrako jej tchu. Ta czua nuta w jego niskim,
powolnym gosie te bya czym nowym. Zamkna
oczy, kiedy jego usta zbliyy si na tyle, by uwizi
jej usta, a potem odpowiedziaa na pocaunek,
wkadajc w to cae serce.
Po chwili tym, ktry si zbyt szybko odsun,
okaza si on.
- Lepiej bdzie, jeli przejrzymy katalogi nasion
- wycedzi, a oczy, ktrymi patrzy na ni z wysoka,
pociemniay z podania.
Skoro nie zgodzia si wyj za niego, nie czu si jak przypuszczaa - upowaniony do dalszych oznak
mioci. Byo to przykre, ale Kate musiaa pogodzi
si z faktami.

ROZDZIA JEDENASTY

Kate spdzaa wikszo wolnego czasu bezuytecznie krztajc si po oranerii, a Jacob tymczasem
prbowa zapracowa si na mier. Przez trzy dni
panowa wzgldny spokj. A potem, rano czwartego
dnia, zasiad do niadania w okropnym nastroju.
- Nie przejmuj si tym, e nie chcesz za mnie
wyj - powiedzia ni std ni zowd. - Moesz sobie
wraca do Chicago i da si zastrzeli.
- Dzikuj, zrobi to - odrzeka siadajc na krzele
podsunitym przez ffanka. - Cieszy mnie to, e
upodobniasz si do dawnego wybuchowego Jacoba.
- Te jajka zwarzyy si pewno - gderaa Janet
stawiajc je gniewnie przed Jacobem. - Jeszcze nigdy
w yciu nie widziaam adnego mczyzny w tak zym
humorze. Kate, chciaabym, eby wysza za niego i
wydobya go z tego nieszczcia.
- I ja - westchn, patrzc na Kate, Hank.
- Ja ju nie chc si z ni eni! - grzmia Jacob,
nieporadnie krojc bekon. - Ten bekon jest za twardy!
- Czemu wic nie wyjdziesz, nie wykroisz sobie
kawaka woowiny z ktrej ze swoich krw i tego nie
zjesz? - odcia si Janet.
- A te jajka maj smak skry.
- Wiedziaam, e przez ciebie si zwarz - odpowiedziaa gospodyni.
Wzia si pod boki i zacza go strofowa.
- I zao si, e kawa jest za saba, a biskwity za
bardzo si krusz, jak na twj gust!
- Waciwie tak - stwierdzi Jacob.

SKAZANI NA MIO

141

- W takim razie moesz jada niadania w Blairsville


- odpara Janet - bo tu ju nie dostaniesz!
- Zwolni ci! - zapowiedzia jej natychmiast.
- Prosz bardzo. Nawet w piekle nie trafiby mi si
gorszy pracodawca!
Jacob odoy widelec, wciekle spojrza na wszystkich i wybieg z pokoju.
- Chwaa Bogu, teraz moemy spokojnie je
- powiedzia z westchnieniem Hank.
Umiechn si do Kate, nieco bledszej ni zwykle.
- Jeszcze grasz na zwok, czy tak?
- On mnie nie kocha - odrzeka z uporem. - Nie
chc go wiza. Jemu si wydaje, e wanie tego
chce, ale kiedy moe si zakocha.
Hank nie powiedzia ani sowa. Umiecha si
jednak, gdy pochyla si nad jajkami.
Tego dnia Kate powinna bya pojecha na badanie.
Bya pewna, e zawiezie j Hank albo ktry z pracownikw, ale w stojcym przed domem lincolnem czeka
na ni Jacob.
Jak od wielu dni, by nie w humorze. Jak od wielu
dni, patrzy na wiat nieprzyjanie. Ale otworzy przed
ni drzwi samochodu i zachowywa chodn
uprzejmo, jaka powinna cechowa gospodarza.
- Domylam si, e niezwocznie wyruszysz do
Chicago, skoro tylko lekarz stwierdzi, e wyzdrowiaa
- powiedzia, kiedy leniwie jechali autostrad.
- Chyba tak - odrzeka.
Nie umiechaa jej si ta perspektywa.
- Nie oczekuj nastpnych owiadczyn z mojej strony
- doda krtko.
- Nie oczekiwaam ich.
Patrzya na mijany krajobraz. Tu, w Poudniowej
Dakocie, horyzont wydawa si oddalony o cae lata
drogi i miao si wraenie przestrzeni, swobody. Kate
zastanawiaa si, jak ya przedtem. Ale nie powinna

142

SKAZANI NA MIO

bya za bardzo si przyzwyczaja; wkrtce miaa


wyjecha.
Jacob zatrzyma si nagle na rodku opustoszaej
autostrady.
- Czy to dlatego, e przeze mnie seks sta si dla
ciebie rodzajem koszmaru? - spyta nagle, nie zwaajc
na jej rumieniec. - Czy o to chodzi? Czy boisz si
powierzy mi jeszcze raz swoje ciao, bo tak bardzo
ci zraniem?
Kate czua, e ponie.
- Prosz ci Jacobie, nie chc o tym rozmawia!
- Powiedz mi tylko prawd.
- Nie zranie mnie tak bardzo - wycedzia przez
zacinite zby. - To nie dlatego, e si ciebie boj.
Westchn gwatownie i nacisn gaz. Wyraz jego
twarzy nie by inny, gdy skrca na drog prowadzc
do Bfairsvilfe. Ju si nie odezwa.
Lekarz przebada j, uzna za zdoln do powrotu do
pracy i umiecha si, kiedy wychodzia z gabinetu.
Jacob zapaci rachunek - mimo jej sprzeciww
- i poprowadzi j z powrotem do lincolna.
- Jestem zdrowa - powiedziaa. - Oficjalnie mog
wrci do pracy.
Teraz moesz przesta czu si winnym - powiedziaa
pszeptem, siedzc sztywno na swoim miejscu.
- Umwmy si, e nie mam ci za ze niczego, co si
wydarzyo.
Nie sucha. Jak na t por roku dzie by ciepy;
Jacob skrci na boczn drog prowadzc gboko w
las, do ustronnej polanki, gdzie drog przecina
strumyk.
- Dlaczego si tu zatrzymujemy? - spytaa zaniepokojona.
- Bo jestem miertelnie znuony tym, e prbujesz
mnie ratowa. Dlaczeg to sdzisz, e chc si z tob
oeni z poczucia winy i litoci? Nie jestem

SKAZANI NA MIO

143

taki gupi, eby budowa dugotrway zwizek na tego


rodzaju piasku uczuciowym! Chciaa co powiedzie i
wyjkaa:
- Wic dlaczego?
- Lubi by z tob - powiedzia lakonicznie. - Bg
raczy wiedzie dlaczego. Przewanie doprowadzasz
mnie do szau. Lubi robi z tob rne rzeczy, lubi
by z tob sam na sam.
Powoli przyjrza si jej twarzy.
- Chciabym nawet mie z tob dzieci. Mimo zego
pocztku stalimy si sobie bardzo bliscy przez czas
twojego pobytu w Warlance, Kate. Wystarczajco
bliscy, eby ryzykowa maestwo. Przynajmniej tak
sdz.
Trudno byo jej zebra myli. Po kolei zbija jej
argumenty.
- Chc wyj za ciebie - szepna amicym si
gosem. - Chc tego bardziej ni czegokolwiek na
wiecie, Jacobie. Ale czy nie widzisz, jakie to ryzyko?
- Widz tylko - odpowiedzia szeptem na szept ciao, do ktrego tskni w ciemnoci, umys
dopasowany do mojego i kobiet, dla ktrej gotw
bybym zabija.
Wic wzrokiem jej oczy, odchyli do tyu fotel i
kolejno odpi swj i jej pas. Bez sowa przysun si
do niej.
By to najpowolniejszy, najbardziej delikatny pocaunek, jakim si kiedykolwiek obdarowali. Czua
obejmujce j ramiona, jego palce wnikajce w jej
wosy, eby przytrzyma jej gow tam, gdzie j chcia
zatrzyma, gdy zacz caowa natarczywiej.
Zdobya si na zdawkowy protest, ktry przerodzi
si w cichy jk, a potem poddaa si jego czuoci.
Nawoyway si ptaki, haaliwy strumie byo sycha
nawet przez zamknite okna. Lekko wia wiatr.
Obrci j i przesun tak, e leaa na fotelu.

144

SKAZANI NA MIO

Niewyranie usyszaa, e otworzy drzwi, eby mieli


wicd miejsca. Szum strumienia narasta tak samo jak
t>icie jej serca. Spojrzaa na niego, pozbawiona
tchu.
Zacza co mwi, ale on umiechn si i pokrci
gow- Znw pochyli si do jej ciepych warg i zacz
je pobudza.
Rozchyli bluzk, dziki czemu uzyska dostp do
koronkowego biustonosza. I z tym atwo sobie
poradzi. Jego usta znalazy si na mikkiej skrze,
pobudzay, smakoway, przykryway najpierw jedn
wypron pier, a potem drug, w ciszy, ktr
oczeKiwanie czynio coraz gortsz.
Bya to lekcja podniecania. Kate nie zdawaa sobie
dotd sprawy z tego, ile nerww ma w ciele ani te, jak
czue one s na rce i usta mczyzny. Nie moga si
nimi nasyci.
Jego koszula znikna i ju dotykaa go na wszelkie
sposoby. Poprowadzi jej rce wzdu swoich bokw i
gdzie po drodze odkrya, e i jego dinsy s rozpite i
e je zsun.
- Jest biay dzie - szepna, bo a zaparo jej dech,
kiedy sobie uwiadomia, gdzie s, porodku pola, a
drzwi samochodu s otwarte na ocie.
- A tak, jest - potwierdzi cicho, przysuwajc si
jeszcze bliej. - Biay dzie i adnych sekretw midzy
nami-1 pragn ci do szalestwa. Chc, by zobaczya,
jak bardzo, wyczua, jak bardzo.
Pochyli si do jej ust, oddajc im hod natarczyw
czuoci, a jego serce bio gwatownie nad jej
wypronymi piersiami.
- Nie powinnimy, Jacobie... - wyszeptaa, chocia
jej ciao pulsowao z podniecenia.
- Chc mie w tobie on, Kathryn - szepta tu

SKAZANI NA MIO

145

przy jej chtnych ustach. - Chc, eby bya matk


moich dzieci. Nie prosz, by oddaa mi si po raz
drugi, bez zobowizania z mej strony. Prosz o ciebie
na reszt ycia. I zamierzam ci pokaza, ile pikna
moe by w intymnoci, jeli dwoje ludzi dzieli j bez
egoizmu.
Wyczuwaa, jak bardzo jej poda. Jego ciao nie
miao przed ni tajemnic. Kate spojrzaa badawczo w
jego ciemne oczy.
- To nie jest... tylko podanie?
Umiechn si agodnie.
- Gdyby nie byo niczego wicej, nadaaby si
jakakolwiek kobieta - powiedzia spokojnie.
- A nie kada si nada? - dopytywaa si z przejciem.
Jacob powid ustami po jej oczach, po jej nosie.
- Nie pragn nikogo prcz ciebie, Kate. Nigdy ju
nie bdzie innej kobiety.
- Och, Jacobie, moesz si zakocha... -jkna.
- Tak - rzek tu przy jej rozchylonych wargach teraz mog. Le spokojnie, skarbie, i pozwl si
kocha. Pozwl, ebym ci pokaza, jak to powinno
byo si odby za pierwszym razem.
Nie odpowiedziaa mu. Nie musiaa. Jej dugie,
smuke nogi poruszyy si wystarczajco, by wpuci
spragnion msko.
- Tym razem - szepta jej do ust, zaczynajc je
zmysowo gry - i ty, i ja razem polecimy w stron
soca.
- Kto moe tu przyj... - zaprostestowaa, wypowiadajc ostatni logiczn myl.
- Nie.
Poruszy si, wci delikatnie, oczami wizi jej
oczy, gdy rozpocz czue przenikanie. Widzia, e
brak jej tchu, czu jej donie chwytajce jego rce.
- Przyjmij mnie odprona - szepn. - Obiecuj,

146

SKAZANI NA MIO

nie bdzie wcale bolao. Zcz si ze mn, Kate. Niech


nasze ciaa stan si jednym.
Nie myl - wyszepta. - Po prostu po si i pozwl
mi to wszystko zrobi. Pozwl, ebym ci napeni
rozkosz. Pozwl, ebym ci uczy.
Draa. Jacob porusza si miarowo, a ona czua go
tak jak tamtej nocy. Tyle e teraz nie bolao. Jej oczy
rozszerzay si za kadym powolnym i zrcznym
ruchem jego bioder, a on patrzy na ni, dostosowujc
swoje ruchy do potrzeb lecego pod nim mikkiego
ciaa. Szepta rne rzeczy - cudowne, szokujce
- i jego rce naprowadzay j z niewysowion
cierpliwoci, a wreszcie pragna go rwnie namitnie
jak on jej.
Powstrzymaa gwatowny jk, a on umiechn si
ponad wasnym podaniem, bo wiedzia, co to znaczy
- ten dwik, nagy skrt jej ciaa i rozszerzenie oczu.
Tak, teraz to czua. Wnikn gbiej, natrtniej, a ona
zamkna oczy i zacza wydawa dwiki, ktre go
roznamitniay.
Teraz szeptaa mu rne rzeczy, rne tajemnice, i
on mia si, gryz jej ramiona, jej usta, jej szyj, a w
kocu narastajce napicie wcigno ich oboje w wir
gorcej rozkoszy.
Otworzya oczy, gdy spirala napicia zacza nagle
by bardziej wyczuwalna. Jego twarz bya wilgotna od
potu, usta mia zacinite i gwatownie dysza nad ni.
Dostosowaa si do jego ruchw, staraa si go
dosign i gdy jej palce dotkny jego twarzy, wszystko
wybucho.
Magia. Sza. Soce, olepiajce kolory, szum
przybrzenych fal, gorczkowe zderzenie, ktre doprowadzio j do pierwszego w yciu uniesienia. Do
pierwszego raptownego wybuchu ekstazy. Do pierwszego spenienia.
Bardzo powoli powracay do jej wiadomoci szum

SKAZANI NA MIO

147

drzew, wiatr i gosy ptakw. Dreli oboje. Mocno bio


mu serce tu nad jej piersiami,^ jego ciao lekko
pulsowao.
Zacza caowa go w szyj, podbrdek, twarde
usta, a on z zaspokajajc j gwatownoci odpowiada pieszczot na pieszczot.
- Mj skarbie - szepta natarczywie. - To byo
cudowne.
- Tak... - Urzeczona dotykaa jego ust, patrzya mu
badawczo w oczy. Nagle co j tkno. - Jacobie... ty
nie... - Przekna lin. - Mogam zaj w ci.
Umiechn si leniwie.
- Tak. - Pocaowa jej zamknite powieki, nos, usta.
- Jestem senny.
- Ja te.
- Co teraz zrobimy?
- Oczywicie pobierzemy si - powiedzia pgosem.
- I nie prosz ci o to, Kate. Bdziesz niestety musiaa
obej si bez owiadczyn, bo nie dostarcz ci okazji
do odtrcenia mnie jeszcze raz.
Ofiarowywa jej niebo, zwaszcza po tym, co wanie
wsplnie przeyli. Jej zatroskane oczy wpatrzyy si
badawczo w jego oczy.
- By moe kiedy si zakochasz - wyszeptaa po
raz drugi.
- Jeli to, co wanie przeylimy, nie bya mio,
to co? - zapyta szeptem.
Jej powieki znowu si uniosy i znw patrzya na
niego.
Nie chcia tego powiedzie. Tak mu si wymkno.
Ale kiedy spojrza na jej liczn twarz, potrafi
uwierzy, e wanie to mia na myli. Seks nie by
taki nigdy przedtem. Odgarn jej wosy.
- Nie zadrczaj si teraz adnymi mylami - szepn.
- Pocauj mnie.
Zrobia to, ciepo, delikatnie, a potem on niechtnie

148

SKAZANI NA MIO

odsun si i z nadzwyczajn czuoci pomg jej si


ubra. Midzy jednym pocaunkiem a drugim pozbiera
swoj porozrzucan odzie i doprowadzi si do
porzdku.
Usiad z zapalonym papierosem, a ona patrzya na
niego ukryta w jego objciach.
- Czy wynagrodziem ci tamt noc?
Kate zaczerwienia si.
- Tak.
- Od tej chwili bdzie za kadym razem lepiej. W
przyszym tygodniu pobierzemy si. Mam ju dla
ciebie prezent lubny, maa Kate - doda z tajemniczym
umiechem.
- Co to jest? - zapytaa.
- Poczekaj, a dowiesz si - poradzi i jeszcze raz j
pocaowa, spijajc nektar z jej ust.
Westchn.
- Teraz ju nie miej skrupuw. Nikt mnie nie
popycha do otarza. Zgoda?
Obserwowaa jego twarz, zbyt zakochana, eby
znowu odmwi. Gdy bya w jego objciach, wszystkie
szlachetne zasady ulatyway z dymem. By nieodparty.
Nie moga z niego zrezygnowa.
- Zgoda, Jacobie - wyszeptaa.
Po chwili umiechn si i przycign j bliej do
siebie.
Ceremonia lubu odbya si w Warlance, w obecnoci
Margo i Davida, zdziwionych i zachwyconych tym, e
para dawnych wrogw wymienia obrczki.
Jacob patrzy rozpromieniony na sw liczn
partnerk w kilometrach biaej satyny i koronek.
lubowali sobie w otoczeniu koszw kwiatw, obserwowali to Hank, Janet, Margo, David, Tom, garstka
ssiadw i pewna dziwna, siedzca samotnie kobieta w
niebieskim kapeluszu.

SKAZANI NA MIO

149

Gdy obrczki znalazy si na swoich miejscach i


uroczycie zostay wypowiedziane sowa przysigi,
Jacob podnis woalk Kate i delikatnie pocaowa
swoj on. Ceremonia bya taka pikna, e Kate
pakaa. Gdyby j kocha, czuaby si jak w niebie. Ale
- perswadowaa sobie - nie powinna pragn
niemoliwego.
- Niepojte, e ty i stryj Jacob pobieracie si szepna Margo w czasie krtkiego wypoczynku w
sypialni Kate. - Mylaam, e si nienawidzicie.
- Tak byo - rozemiaa si Kate, przebierajc si
na niewielkie przyjcie w row sukienk.
- Czy zauwaya t starsz kobiet, t w niebieskim
kapeluszu? Mylaam, e to siostra Bena Hamlina, ale
wyglda na to, e nikt jej nie zna.
Kate zacisna usta. A jake, zauwaya t kobiet.
Byo w niej jakby co znajomego. Kto wie, czy to nie
dawna ssiadka, ktra si wyprowadzia, albo znajoma
rodziny.
- O wilku mowa - szepna Margo, gdy otworzyy
si drzwi. Nieznajoma miaa dyskretny makija i, jak
na jej wiek, bya dosy atrakcyjna. A ponadto bya
zdenerwowana, mia w szczupych rkach chusteczk.
- Kathryn?
Kate zamrugaa oczami. Wic ta kobieta j zna.
- Tak?
- Przepraszam, pjd poszuka Davida - powiedziaa Margo i wysza z pokoju.
Kobieta w kapeluszu wpatrywaa si badawczo w
oczy rwnie zielone jak jej wasne.
- Nie znasz mnie, prawda? - spytaa z wahaniem
i jej oczy napeniy si zami. - Czy mogam si
spodziewa, e mnie znasz? On wykrad mi ciebie,
kiedy bya jeszcze niemowlciem...
Oczy Kate rozszerzyy si. Patrzya na starsz
wersj siebie samej. Nic dziwnego, e. ta kobieta

150

SKAZANI NA MIO

wydaa si taka znajoma. Powrcio wspomnienie


wszystkich dugich lat nienawici, goryczy, niepokoju,
przebraa si miarka.
- Porzucia nas! - oskaraa j z gniewem Kate.
- Odesza od nas, a on bi i mnie, i Toma!
- On ci wykrad, Kathryn. Wykrad i ukry, a mnie
nie zostao nic. Ani pienidze, ani dach nad gow...
Wymknam si, eby znale adwokata, po to, by si
z nim rozwie i otrzyma prawo opieki nad tob
i Tomem. By taki mczyzna, miy, agodny, ktry
chcia przyj was oboje i byby dla nas bardzo dobry
po tym, jak... jak twj ojciec sta si potworem.
Zapakaa i westchna.
- Wszystko sobie zaplanowaam, a potem on si
dowiedzia i zanim wrciam na farm, ju go nie byo.
Przytkna chusteczk do oczu.
- Odjecha z obojgiem moich dzieci, a ja nie miaam
nawet na bilet autobusowy.
- On... nas wykrad?
- Wykrad, kochanie - powiedziaa ochryple kobieta
w kapeluszu.
Patrzya na crk oczami penymi dumy, mioci i
blu.
- Przez dwa lata pracowaam jako kelnerka w barze,
eby zaoszczdzi tyle pienidzy, by zacz szuka,
ale wtedy byo ju za pno.
- A tamten mczyzna, ten, za ktrego miaa
wyj? - spytaa Kate.
- Odtrciam go - pada niespodziewana odpowied.
- Czuam si okropnie wiedzc, co ty i Tom przecho
dzicie. Czy mogam by tak nieczua, eby budowa
swoje szczcie na waszym blu?
Kate odetchna powoli, mglicie wiadoma tego,
e Jacob obserwuje je z drugiego pokoju. Wpatrzya
si badawczo w oczy matki.
- Przez cay ten czas bya sama?

SKAZANI NA MIO

151

- Przez cay ten czas - odrzeka cicho jej matka.


- Wykorzystaam ju wszystkie agendy rzdowe
i dawno zapomniaam, e matka twojego ojca miesz
kaa w Poudniowej Dakocie. Rzadko kiedy o niej
wspomina. I oto do restauracji, w ktrej pracuj,
przyszed twj m i powiedzia mi, e ty i Tom
yjecie i e przywiezie mnie tu, ebym was zobaczya.
Znowu przez umiech przebiy si zy.
- Od kilku dni pacz bez ustanku. Jest mi to
obojtne, czy mnie nienawidzisz czy nie; wystarczy
mi, e mog na ciebie patrze.
- Och, mamo, nie...
Kate rzucia si matce w objcia. Koysaa j,
uspokajaa j i czua, e powoli znika jej wasny bl,
uwiadomia sobie bowiem, jakie musiay by dla
matki wszystkie te lata. Kate miaa przynajmniej
Toma. Ich matka nie miaa nikogo, a tylko straszliwy
lk o dzieci i samotno.
Tom sta teraz umiechnity obok Jacoba i gdy Kate
go spostrzega, zrozumiaa, e obaj to ukartowali. Gdy
Tom doczy do obu kobiet, matka przygarna i jego.
- Mj chopcze - szlochaa. - Mj may chopcze.
Kiedy ci pierwszy raz zobaczyam, trudno mi byo
uwierzy, e mino tyle czasu. A teraz odnalazam
ciebie i Kate, i to jest jakby sen. Jakby kolejny sen, a ja
tak si boj, e si przebudz - tak jak zawsze si tego
boj - i was nie bdzie.
- Nie znikniemy, mamo - mia si Tom. - I ty te
nie. Kate i ja bdziemy ci przez jaki czas wozi tam i
z powrotem midzy Poudniow Dakot a Nowym
Jorkiem, zanim pozwolimy ci wrci do domu.
- Oczywicie - potwierdzia Kate, odsuwajc si,
eby wytrze zaczerwienione oczy.
- Byabym zachwycona - powiedziaa promieniejc
ich matka. - Naprawd. A poza tym chyba powiem

152

SKAZANI NA MIO

tak" mczynie, ktry mi si od dwudziestu dwch


lat owiadcza...
Kate otworzya usta ze zdziwienia.
- On jeszcze na ciebie czeka, po tylu latach?
- Mio si nie zuywa, Katie - powiedziaa jej
matka z umiechem wiadczcym o mdroci yciowej
i znajomoci wiata. - Nie zuywa si, jeli istnieje
naprawd. Tak. On jeszcze czeka. I ja czekaam, pki
nie odnalazam moich malestw.
- adne malestwa.
Tom umiecha si porozumiewawczo do siostry.
- Skoro ju o malestwach mwimy - odezwa si
Jacob, ktry doczy do nich, eby zaborczym gestem
obj Kate - mam nadziej, e polubi pani wnuki. Kate
i ja planujemy du rodzin.
- Byabym zachwycona.
Pani Walker westchna spogldajc na nich kolejno.
- Ale akurat teraz chciaabym sobie obmy twarz.
Wygldam pewno strasznie.
- Tak, a potem wr zaraz. Mamy sobie tyle do
powiedzenia - powiedziaa agodnym tonem Kate.
Pani Walker dotkna wosw Kate i policzka Toma
i troch pocigajc nosem odesza do sypialni.
- Och, Jacobie - westchna Kate, przygldajc si
wieo polubionemu mowi. - Od jak dawna to
planowae?
- Od kilku tygodni. Tom mi pomg. - Umiechn
si. - Sdzilimy, e moe zechcesz si przekona, co
to znaczy mie matk.
- Tak si ciesz - powiedziaa serdecznie Kate i
ucisna Toma. - Czy ona nie jest mia?
- Nasza matka musi by mia - powiedzia z przygan Tom. - A teraz wybaczcie, pjd po poncz.
- Czy jeste szczliwa? - spyta spokojnie Jacob,
przypatrujc si Kate. - To byo cholerne ryzyko, ale
chyba poszo cakiem gadko.

SKAZANI NA MIO

153

- Przez wszystkie te lata miaam do niej al, a ona


bya tak samo nieszczliwa jak my.
Kate westchna i spojrzaa na Jacoba.
- Jak mogam by taka lepa?
- Czy czasami wszyscy nie bywamy lepi? - zapyta.
Delikatnie dotkn jej wosw, zachwycony ich
jedwabistosci. Bya pikna w tej prostej i gustownej
sukience, a on sprawia wraenie gotowego umrze za
ni. Teraz naleaa do niego i wydawao mu si, e od
razu znikny wszelkie bariery. Pocign j w gb
holu, z dala od oczu ciekawych ludzi.
- Byem lepy, prawda, Kate? Nie miaem pojcia,
ile dla ciebie znacz...
- Mj Boe - szepta - ju nigdy si nie dowiesz,
przez co przeszedem w cigu tych pierwszych dwudziestu czterech godzin po tym, jak ci postrzelono.
Mj wiat zawali si w gruzy. Gdyby stao si z tob
co zego, to nie wiem, czy w ogle mgbym dalej y.
Nie bya pewna, e syszy jego. Patrzya bezradnie na
t surow twarz, chonc kade sowo.
- Czue si odpowiedzialny - szepna. - Nie byo
potrzeby...
- Ja... ci kochaem - wyszepta, wydobywajc z
siebie te sowa z blem, ktrego nie potrafi ju
stumi. Spuci wzrok na jej ono, by nie dostrzega
wyrazu jego oczu. - Od dawna. Ale widywaem, co
mio wyrzdza mczyznom, dajc kobietom przewag nad nimi. Moja rodzona matka zadrczya Hanka
prawie na mie, bo on j kocha. Nie chciaem, eby
mnie to spotkao. I dlatego przekonaem sam siebie, e
czuj tylko podanie.
Rozemia si z gorycz, unoszc ku niej peen
udrki wzrok.
- Ale nie wida byo poprawy, Kate. Wrciem do
domu, upiem si i pozostawaem pijany, wci syszc
twj pacz. - Niespokojnie zmieni pozycj, wpatrzony

154

SKAZANI NA MIO

spragnionymi oczami w jej napit twarz. - A pniej


zamierzaem pojecha i rozmwi si, ale ty zostaa
postrzelona. Wwczas Tom mi wszystko opowiedzia.
- Jacob zamkn oczy. - I wiat pogry si w ciemnoci.
Kate dotkna ostronie, z wahaniem jego twarzy;
jej palce dray.
- Och, Jacobie!
- Kocham ci - wyszepta gwatownie. - Zawsze ci
kochaem.
Nie prbowaa mu odpowiedzie. Uniosa si i
ustami przywara delikatnie do jego twardych ust.
Podnis j i przytrzyma tu przy swoim ciele.
Pocaowa j, a ona odpowiedziaa. Jego rce sprawiy
jej bl, a ona bya zadowolona z ich mimowolnej
gwatownoci, pojmujc namitno, o ktrej wiadczyy. I ona j czua, caa pona, jej usta day tego
samego co jego usta. Nagle jkna, nogi zaczy jej
dre i Jacob odsun si.
Jego surowa twarz zesztywniaa z namitnoci.
- Pragn ci - szepn gwatownie. - Pragn, eby
byo nam tak jak w tamten dzie, w samochodzie.
Chc si z tob kocha i wiedzie, e ty kochasz mnie
tak samo jak ja ciebie.
Ustami dotykaa jego podbrdka, jego szyi, drc z
podniecenia.
- Ja te tego chc - szepna.
- Nie ku mnie - mrukn, pochylajc si, eby j
pocaowa. - Gocie weselni chyba nigdy nie wracaj
do domw - poskary si.
- To ty nalegae, by zaprosi a tyle osb - szepna
tu przy jego ustach.
- Niech diabli porw moj gupot - powiedzia
pgosem.
- Moemy napi si ponczu i zje ciasta...
- Nie chc ponczu ani ciasta. Chc caych akrw

SKAZANI NA MIO

155

ka i ciebie porodku, chobymy nawet mieli si


tylko tuli...
- Wy tam, przestacie - zawoa Tom.
Jego matka przytrzymaa go za rami, gdy z przekornym umiechem stan przed Jacobem i Kate.
- Na to macie cae ycie, ale tylko kilka cennych
godzin do spdzenia z rodzin, dopki nie wywioz
mamy do Nowego Jorku.
- Chyba masz racj - stwierdzi Jacob, tumic
namitno.
Umiechn si ciepo do Kate.
- Reszt ycia spdzimy razem.
Kate odgarna do tyu zmierzwione wosy, pikniejsza ni kiedykolwiek przedtem, z roziskrzonymi
zielonymi oczami, twarz rozjanion mioci i miechem.
- Jaka to pikna myl - szepna do Jacoba.

You might also like