Professional Documents
Culture Documents
Spotkanie z przeznaczeniem
Tytu oryginau
Third Date's the Charm
ROZDZIA PIERWSZY
Wrmy jednak do twojej osoby. Jest mi przykro, e ci zawiodam. Mam nadziej, ze zbytnio si tym nie przeje. Oboje czsto przyznawalimy, e w naszym zwizku czego brakuje. Pomylaam wic, e warto zdecydowa si na jak zmian. I wanie wtedy pojawi si Darrel.
Ciebie zapisaam na kurs i opaciam zajcia. Potraktuj to jako prezent poegnalny. Musisz przyzna, e ci zaskoczy. Mam racj? Nigdy nie wiadomo, co
moe spotka czowieka. Id na spotkanie z przeznaczeniem. Moe na kursie spotkasz kogo, kto szybko mnie zastpi? ycz ci powodzenia.
Ucaowania Gail
stao.
Zrobia z niego balona.
Jak moga uczyni co podobnego? Nie byli w sobie zakochani, to prawda. Nie
planowali te wsplnej przyszoci. Zawsze jednak aknli swego towarzystwa i
bdc razem, czuli si dobrze. Czy tak byo naprawd? No, przynajmniej w
pierwszej fazie znajomoci.
Rozmawiali wprawdzie o zamieszkaniu pod wsplnym dachem, ale od tamtej
pory upyno sporo czasu. Bya to zreszt dyskusja krtka i przez obie strony
traktowana bez emocji. Podjli temat i szybko go poniechali.
Tim musia przyzna, e zawsze by wiadom tego, i Gail i on nie byli sobie
przeznaczeni na zawsze. Zreszt w odniesieniu do kobiet okrelenie na zawsze"
w jego sowniku nie figurowao. Mimo to jednak Gail nie powinna tak postpi.
Pucia go kantem. Wystawia do wiatru.
Poczu si niewyranie.
- Do licha - mrukn pod nosem, kiedy doszy do gjosu uraona godno i al.
Jak Gail moga tak si zachowa? Jak miaa? Przygna tutaj na jej wyrane yczenie, rzucajc rozpoczt, wan prac w rozgoni radiowej KCAW, ktr
kierowa, a zwaszcza gorcy temat, jakim by skandal zwizany z rad miejsk.
Zjawi si tu tylko dlatego, e Gail go o to prosia.
I w co go wpakowaa? Wyldowa na progu sali penej samotnych, anonimowych ludzi, ktrzy nie potrafili znale sobie yciowego partnera. Znalaz si w
Klubie Samotnych Serc.
Powinien natychmiast wej na sal i w cigu najbliszych piciu sekund znale sobie nastpczyni Gail. Przynajmniej w taki sposb odpaciby si jej piknym za nadobne.
Kiedy min szok, Tim poczu zniechcenie. Wiedzia, e przez duszy czas
nie bdzie mia ochoty na adn inn kobiet. Potrzebowa czasu, eby ochon.
I poy samotnie.
Samotnie.
Wrcio przykre uczucie osamotnienia. Szczerze powiedziawszy, nie chcia
by sam. Przynajmniej dzisiejszego wieczoru. Mgby wpa do Sully'ego na
dwa gbsze i pogada sobie ze staymi bywalcami baru. Byli nimi w wikszoci
mczyni. W tej chwili ich towarzystwo te by nie dao mu odprenia. Potem
mgby...
- Prosz pana, zaczynamy.
Zaskoczony Tim spojrza na sekretark i umiechn si zawstydzony.
- Prosz mi wybaczy. Zamyliem si. Korpulentna pani cigna usta. W tej
chwili bya podobna do jego gronej nauczycielki z szstej klasy.
- Zaraz zaczynamy zajcia. Jeli zamierza pan wej na sal, prosz zrobi to
od razu. Nim zjawi si wykadowca.
Tim popatrzy na pomaraczow broszur trzyman w rku i rozemia si z
przymusem.
- Ach, tak! Kurs pod nazw Spotkanie z przeznaczeniem". Nie sdz, ebym...
Zanim skoczy zdanie, ktem oka dojrza za plecami jaki ruch. Odwrci i i
zobaczy kobiet idc powoli korytarzem w jego stron. Osob redniego wzrostu. Z wosami o barwie marchewki. Z sympatyczn twarz. W grubym szarym
kostiumie. Wyposaon w par wietnych ng.
Sza krokiem, ktry potrafiby wstrzyma nawet najwikszy ruch na autostradzie. Lekko koyszcym si, idealnie harmonizujcym ruchy bioder i ksztatnych
ud. By to krok nie wystudiowany, lecz naturalny. Krok kobiety obdarzonej nie-
stron, tym razem krokiem bardziej sprystym. Kiedy dochodzia do drzwi sali
numer dwanacie, spojrzaa obojtnie na Tima, obdarzajc go zdawkowym
umiechem. Miaa nieduy, do szeroki, troch piegowaty nosek, pene wargi,
szarozielone oczy, a midzy brwiami ledwie widoczn zmarszczk. Czym si
martwi, pomyla Tim, ale stara si tego nie okaza.
Zna t kobiet. Teraz by tego pewien. Ale skd?
Sarah Dann wesza do sali. Z tyu wygldaa rwnie atrakcyjnie jak z przodu.
Miaa do szerokie, mona by powiedzie nawet: rozoyste biodra, ale brak figury modelki wcale nie umniejsza jej powabu i fizycznej atrakcyjnoci.
Sarah Dann, powiedziaa sekretarka. Sarah...
Na chwil Tim zamar, a potem zagwizda cicho. By moe niektre szczegy
zatary mu si w pamici, ale zna t kobiet. Ich jedyne w yciu spotkanie wy-
Sarah zmienia si. I to bardzo. Ale przecie od tamtej pory upyno wiele
tarni swj samochd, nie chcc przejecha kota. Zwierzakowi nic si nie stao,
ale moda kobieta znalaza si w gipsie, ktry wyczy j z normalnego ycia na
co najmniej dwa miesice.
Sarah. - Stanie si wtedy dla kogo wietnym pretekstem do wszczcia, powiedzmy, takiej rozmowy: Przepraszam, czy pani ma na czole nalepk, czy te
tego typu randki. Z pewnoci nie mia adnych kopotw z poznawaniem kobiet.
Zakopotana Sarah zacza bawi si guzikiem bluzki. Po raz pierwszy od
dawna zwrcia uwag na mczyzn, co byo dla niej zaskoczeniem.
Odwrcia wzrok od nieznajomego i skupia uwag na innych suchaczach. Nie
zainteresuje si adnym mczyzn. Ju nigdy wicej. Koniec dyskusji z sam
sob.
- A teraz - powiedziaa dononym gosem - przejrzymy pomaraczow broszur i krok po kroku omwimy program kursu. Mam nadziej, e tekst was rozbawi. Nie krpujcie si i zadawajcie wszystkie pytania, jakie tylko przyjd wam do
gowy. Aha, zapomniaam powiedzie, jak mam na imi. Jestem Sarah. Nie nosz nalepki z imieniem, bo tego nie znosz. - Ponownie obdarzya suchaczy
- Niektrym to odpowiada, ale wikszo z was nie zdecyduje si na dugotrway zwizek z osob poznan w barze. Wszyscy dobrze wiemy, e w dzisiejszych czasach takie znajomoci nie s bezpieczne i mog wpakowa nas w nieze
tarapaty. Zaraz powiecie, e jest jeszcze wypoyczalnia kaset, supermarket,
poczta i ksigarnia. Ale kim s ludzie, spotykani tam przypadkowo? Co o nich
wiemy?
Dobrze to robi, z uznaniem pomyla Tim. Sarah Dann wietnie prowadzi zajcia. W sposb cakowicie naturalny. Zmusza suchaczy, by wysilili swoje szare
komrki.
Jakiego rzdu priorytet on sam przyznaby romansowi?
Nigdy przedtem nad tym si nie zastanawia. Jego zwyky sposb postpowania mona by nazwa monogami szeregow". To znaczy jedna kobieta w okre-
lonym czasie, bez zdrad z jego strony. Troch dobrej zabawy i pogniecione
przecierada. Nic wanego. Czy kiedykolwiek myla o powaniejszym, du-
cie w jego stron. Mona tu wpisa, powiedzmy, okrelone wyznanie czy przekonania religijne, a take status spoeczny. Niektrzy w tej kolumnie wpisuj
wysoki wzrost" lub poczucie humoru". Kiedy jedna z kobiet napisaa, e nigdy nie bdzie spotykaa si z mczyzn, ktrego nazwisko zaczyna si na J. Sarah uniosa brwi. - O ile dobrze pamitam, miao to co wsplnego z przepowiedni wrki.
Kilka suchaczek zachichotao. Sarah odczekaa chwil i mwia dalej:
- Druga rubryka to Preferencje". Kady z was chce, aby jego partner mia,
powiedzmy, jasne wosy, uwielbia golfa, komedie filmowe, by nocnym markiem lub wstawa o wicie. Wpiszcie do niej tego rodzaju rzeczy, ktre nie s dla
was bardzo wane. Znaczenie ostatniej rubryki, zatytuowanej Brak tolerancji",
te chyba jest jasne. Wpisujecie w niej to, czego nie znosicie, np. wegetarian,
ROZDZIA DRUGI
Koczc szko redni, Tim straci ojca, ktry umar nage, na zawa serca.
Nie by najlepszym z rodzicieli, ale poza nim chopak nie mia nikogo. Po maturze, zagubiony i bez planw na przyszo, zacign si do marynarki. Od razu
zasmakowa w wojskowym yciu. Polubi zarwno musztr i wojskow dyscyplin, jak i swobod oraz luz w czasie wolnym od zaj. Jedn po drugiej zalicza
dziewczyny. Majc osiemnacie lat, uwaa si za ogiera i by z tego dumny.
Cztery lata pniej, kiedy zdecydowa si opuci marynark, by dojrzalszy.
Zapisa si na uniwersytet stanowy w San Francisco. W wieku dwudziestu dwch
lat nadal, ale ju rzadziej, podrywa dziewczyny, zapuci wosy i brod. I marzy
o tym, aby zosta aktorem. Byo to pitnacie lat temu.
W dniu, w ktrym pozna Sarah, po raz pierwszy zjawi si na wydziale aktorskim, by uczestniczy w warsztatach scenicznych. Polecono mu wraz z Sarah
czyta i prbowa scen z Koud na gorcym, blaszanym dachu" Tennessee Williamsa. Scen, ktra rozgrywaa si midzy Brickiem i Maggie w ich sypialni.
Maggie miaa mie na sobie seksowne, skpe majteczki, a poza tym niewiele
wicej, i w tym miejscu sztuki, niewyyta i napalona, okazywaa bardzo wyranie ch fizycznego zblienia.
Tim popatrzy na dziewczyn, ktr wybrano do grania tej roli. Bya bardzo
moda. Miaa blad twarz, skromn bluzk zapit pod sam szyj, wsk spdnic i sanday. Nie byo w niej ani ladu tych cech, ktre powinna mie Maggie,
wic Tim mia powane zastrzeenia co do obsadzenia jej w tej roli.
Prawd powiedziawszy, u tej dziewczyny nie mg si dopatrzy ani ladu seksapilu. Trzsy si jej rce. Bya chuda, wrcz kocista, bez jakiegokolwiek zaokrglenia ciaa. Due, przeraone oczy omijay twarz Tima, gdy ich sobie
przedstawiano. Jak, do diaba, mia gra powierzon mu rol z tak beznadziejn
partnerk? Jak udawa, e ma przed sob bogini seksu? Wcale nie by zachwycony otrzyman rol.
Oboje raz przeczytali na gos ca scen. Frustracja Tima zwikszya si jeszcze bardziej. Wiedzia, e na temat aktorstwa musi wiele si nauczy, ale ta
Tim puci jej rami. Uprzytomni sobie, e zachowa si zbyt grubiasko. Poda tej dziewczyny, ale ona wymagaa widocznie agodnego podejcia. Musiaa
przedtem si rozluni.
Opar si o cian i spojrza na jej zarowion twarz. Z agodnym umiechem
zapyta:
- Czybym by zbyt bezporedni? Wolaaby, abym powiedzia: Poznajmy si
bliej? Znacznie bliej - doda, zagldajc w szarozielone oczy dziewczyny.
- Och. - Otworzya usta. Obok przechodzili inni studenci, lecz Tim, nie zwaajc na nikogo, niemal przebija j wzrokiem. Przygryza wargi i wreszcie wyjkaa: - Przepraszam, nie mog.
- Idziesz na rozbieran randk? - zdoby si art w kiepskim gucie.
Nie odpowiedziaa. Spucia wzrok.
- Hej, dziewczyno, czy to, co powstao midzy nami, to tylko wytwr mojej
gldajc w oczy.
wyobrani? Co si dzieje? - pyta spokojnie, unoszc palcem jej podbrdek i zaDugo milczaa. Potem otworzya usta.
- Nie - odpara krtko.
Przynajmniej bya szczera i przyznaa si. Zdj rk z jej ramienia. Wiele kobiet zapytaoby teraz: Co masz na myli?
Moe trzeba byo pouwodzi t dziewczyn? Systematycznie i powoli. Moe
dla niej podanie nie byo czym, co wymagao natychmiastowego zaspokojenia, lecz spraw natury emocjonalnej. Tim wiedzia, e kobiety i mczyni bardzo si rni, zwaszcza gdy chodzi o mio fizyczn.
- Jutro wieczorem jeste zajta? - zapyta. - Jeli tak, to spotkajmy si w niedziel. Wybierzemy si do kina lub na kolacj ze spaghetti i tanim winem. Bardzo tanim i cienkim.
od ust Tima. Zafascynowana przypatrywaa si, jak wargami i jzykiem pieci jej
do. Skra miaa smak sodki i subtelny. Tim ssa coraz mocniej. Jego poczyna-
niom wtrowa gony, przyspieszony oddech. Nagle oczy dziewczyny rozszerzyy si. Musiaa uprzytomni sobie, co si dzieje. Wyrwaa Timowi rk. Odwrcia si i zacza biec w stron wyjcia.
Dogoni j. Chciao mu si mia.
- W porzdku. Jak widzisz, przestaem.
Zwolnia kroku. Sza teraz z wysoko uniesion gow. Patrzya prosto przed
siebie.
- No to co? Umawiamy si na randk?
- Nie.
- Powiedz, dlaczego.
- Nie mog.
Tim zmarszczy brwi. Dziewczyna nie droczya si z nim. Za jej odmow krya
si gbsza przyczyna. Wprawi j w zakopotanie. Czy w ogle bya warta zachodu? Naprawd bardzo jej poda? Pewnie powinien da sobie z ni spokj.
Z jakiego powodu nie potrafi jednak tego zrobi.
- No, dobrze. - Postanowi i na ustpstwa. - Bd cierpliwy. - Umiechn
si. - Ale niezbyt dugo. Tak czy inaczej zobaczymy si w poniedziaek na
warsztatach teatralnych.
Dziewczyna milczaa. Zastanawia si, co chodzi jej po gowie. Nagle, jakby
powzia decyzj, zatrzymaa si i spojrzaa na Tima.
- Nie sdz. Nie przyjd na zajcia.
Doszli do wyjciowych drzwi. Mijali ich inni studenci, ale Tim nie zwraca
uwagi na nikogo. Chwyci dziewczyn za rk.
Tim wpatrywa si w kobiet, ktra bya tamt dziewczyn sprzed lat. Staa
przed nim Sarah Dann. Wosy miaa mniej jaskraworude ni niegdy, lecz usta
tak samo pontne. Bardzo si zmienia. Bya znacznie pewniejsza siebie. Wwczas nie dostrzeg u niej poczucia humoru, ktre teraz wykazywaa. By zadowolony, e je ma.
Na palcach nie zauway ani piercionkw, ani obrczki. By to dobry omen.
Wieczr zapowiada si interesujco. Tim przesta przejmowa si ucieczk Gail.
Nikt nie lubi by wystrychnity na dudka, ale dobrze si stao, e ta dziewczyna
go opucia. Zreszt wczeniej czy pniej doszoby do rozstania.
Tak wic dzisiejszego wieczoru by czowiekiem wolnym.
Przez pitnacie lat pamita, jak bardzo Sarah dziaaa na jego zmysy, i mia
przed oczyma peen alu wyraz jej twarzy. Uzna, e nadesza stosowna chwila
na odnowienie znajomoci.
Sarah bya w swoim ywiole. Okazao si, e prowadzenie zaj ze suchaczami nadal sprawia jej wielk frajd. Bya zadowolona czciowo dlatego, e
przebywaa w otoczeniu ludzi. Ostatnio niemal z reguy stronia od towarzystwa.
Zbyt czsto przesiadywaa przed telewizorem i po dwa razy ogldaa wszystkie
odcinki Prawa i bezprawia". Znalezienie si wrd ludzi stanowio mi odmian. Powinna czciej przebywa poza domem. Mimo jej cynicznego stosunku do
romansw sugestie przekazywane suchaczom naprawd skutkoway. Przekonaa
si o tym osobicie.
Prowadzc zajcia, uwypuklaa pozytywn rol miechu i potwierdzanie wasnej wartoci suchaczy. Mwia take, jak naley flirtowa, aby nie wydawa si
przy tym osob zdesperowan. Podkrelaa, i to bardzo wyranie, due znaczenie
wsuchiwania si w sowa drugiej osoby. Uczestnicy kursu okazali si ludmi by-
uczestniczy w zajciach. Ani na chwil nie spuszcza! z niej wzroku, co byo denerwujce. Sarah nie moga pozby si wraenia, e go zna. I nie byo to przykre
wraenie.
Oczy mia przejrzyste i niebieskie, a umiech peen uroku. Sarah znw miaa
wraenie, e go zna tym razem znacznie silniejsze. W postawie mczyzny byo
co, co wiadczyo o pewnoci siebie. Nie by jednak zrelaksowany. Stojc blisko, Sarah niemal wyczuwaa jego napicie. Takie poczenie byo niebezpieczne.
Gdzie moga spotka tego czowieka?
- Przykro mi - odparta. - Staramy si, aby w kadej grupie mc skompletowa
pary, ale czasami to nie wychodzi.
Mczyzna wzruszy ramionami.
- Chyba trudno liczy na to, e kto jeszcze si zjawi. A mnie s potrzebne zajcia praktyczne.
Och, na pewno! pomylaa Sarah z drwin. Tak jak Ojcu witemu jest potrzebna nauka katechizmu.
czenie, a nie normalna rozmowa. Masz talent w tym kierunku. Zao si, e na
temat zawierania znajomoci mgby powiedzie znacznie wicej ni ja.
powiedzianych sw.
Mimo woli pozwolia sobie na lekk drwin. Nie dao si jednak cofn wyZwrcia si twarz do sali i zaklaskaa w donie.
- Mino dziesi minut! - wykrzykna. - Jak wam poszo?
Odezway si rne gosy. Od entuzjastycznych do markotnych. Zamiast wrci na miejsce w ostatnim rzdzie, Tim usiad z przodu, tak aby Sarah nie moga
udawa, e go nie zauwaa.
- Pora na zmian partnerw - zapowiedziaa. - Zwrcie si do osb znajdujcych si najbliej. I pamitajcie, to tylko wiczenie. Nie musicie martwi si tym,
e idzie wam nie najlepiej lub e mwicie nie to, co trzeba. To dopiero pocztek
nauki. wiczc, uczymy si na wasnych bdach.
Na sali zacz si ruch. Suchacze znw dobierali si parami. Jaki mczyzna
podszed ociaym krokiem do Sarah. Wysoki, z pokanym brzuchem. Ona za
zumiaa, dlaczego zapisa si na kurs. Uzna, e jego dowiadczenia w kontaktach midzyludzkich wymagaj doskonalenia.
Sarah nie potrafia jednak poj wasnej reakcji. Kiedy Tim zosta zaanektowany przez przystojn, mod kobiet, poczua gwatowny przypyw zazdroci.
A to dziwka!
Litoci! jkna w duchu. Dziwka? Skd takie okrelenie w ogle przyszo jej
do gowy? Co si z ni dzieje?
Podczas przerwy midzy zajciami Sarah schronia si w swym dyrektorskim
gabinecie. Przez chwil bezmylnie przewracaa na biurku jakie papiery, a potem sporo czasu spdzia w toalecie. Wchodzc na sal, aby poprowadzi drug
godzin zaj, bya ju zupenie spokojna.
Od razu zauwaya, e Tim wrci na dawne miejsce w ostatnim rzdzie, ktry
przedtem by prawie pusty. Teraz wszystkie miejsca zarwno po prawej, jak i po
lewej stronie pana Pelhama byy zajte przez kobiety. Ma ju wasny harem, pomylaa Sarah. Dlaczego to jej nie dziwi?
jak ludzie, pocztkowo niespokojni i samotni, ktrzy zaledwie dwie godziny temu znaleli si na tej sali, stopniowo przeksztacaj si w zwart grup, majc
okrelone zadanie do wykonania. Sarah odetchna z ulg. Zrobia to, co do niej
naleao.
- Zainteresowani - dodaa, podsumowujc zajcia - mog wprowadzi w ycie
dalszy plan Spotkania z przeznaczeniem". Istnieje u nas komputerowa baza danych dotyczcych suchaczy wszystkich poprzednich kursw, a jeli chcecie, eby was doczy do istniejcego wykazu, sprbujemy, za drobn opat, pokojarzy was w pary. Na stole przed wami le formularze. Mona wypeni je od
razu lub jutro dostarczy do szkoy.
Ta usuga przyniosa niespodziewanie duy zysk. Sarah zatrudnia pracownic
na peny etat, ktrej jedynym zadaniem bya koordynacja pozycji bazy danych i
wykonywanie telefonw.
- To wszystko, co miaam wam do powiedzenia. Byo to dla mnie bardzo interesujce spotkanie. Dzikuj.
- Sarah? - Jeden ze suchaczy, mody czowiek, w ktrym na pierwszy rzut oka
mona byo pozna operatora komputera, w koszuli z krtkimi rkawami, z picioma dugopisami w kieszonce i wosami opadajcymi na twarz, podnis rk.
- Prosz powiedzie, ale uczciwie, czy te metody naprawd skutkuj?
Sarah opara si plecami o biurko, pooya na biodrach zacinite donie i odpara spokojnie:
ROZDZIA TRZECI
kim mczyzn. Nic dziwnego, e potraktowaa go tak chodno. Nie jest wolna.
Jeszcze nie wysza za m, ale narzeczestwo jest prawie tym samym, pomyla. Przez cae ycie cile przestrzega jednej zasady. Trzyma si z daleka od
kobiet zwizanych z innym mczyzn. Ale jeli Sarah jest zarczona, to dlaczego nie nosi piercionka?
Rozmylania przerwa mu ruch na sali i podekscytowane gosy innych suchaczy, ktrzy zbierali si do wyjcia. Zajcia dobiegy koca. Dwie kobiety obdarzyy Tima umiechem. Jedna z niemiaym, a druga z odwaniej szym, wrczyy
mu swoje wizytwki. Podzikowa grzecznie, przeprosi, e nie ma wasnych, i
powiedzia, e postara si do kadej z pa zatelefonowa. Czego, oczywicie, nie
zamierza robi. Do licha, przecie w ogle nie chcia tu przychodzi! Wyprowadzony w pole, czu si okropnie.
We si w gar, upomnia sam siebie. Raz jest si na wozie, a raz pod wozem.
Nie by to z pewnoci udany wieczr. Odrzuciy go dwie kobiety. Zarwno Gail, jak i Sarah.
nym i w wyniku cigego nerwowego podjadania zyskaa okoo siedmiu kilogramw nadwagi. Z nisko upitego koka powysuway si kosmyki rudych wo-
ogle przestaa myle. Bujaa gdzie wysoko w przestworzach, w wiecie fantaUsyszaa jk. Uprzytomnia sobie, e to jej wasny gos, wic jkna ponownie, tym razem zupenie wiadomie.
- Och, nie wiesz, co to za przyjemno - wyszeptaa.
- Nasza firma robi wszystko, aby zadowoli klienta - zaartowa Tim.
Sarah potrafia to sobie wyobrazi. Dawanie zadowolenia musiao by rwnie
powoaniem Tima Pehama. Nie miaaby nic przeciwko temu, eby jego rce
wdroway czciej po jej skrze. Po caej, bez wyjtku. Po sposobie, w jaki kto
dotyka, mona zorientowa si, z kim ma si do czynienia. Pod tym wzgldem
Tim by niezwykle utalentowany. Seksowny. Silny.
Potrafiby by najznakomitszym kochankiem, pomylaa.
- Prawd powiedziawszy, chciaem przeprosi ci za moje wczeniejsze zachowanie. Byem zbyt obcesowy. To naprawd szczliwy zbieg okolicznoci
mc zobaczy ci po latach. No i nie wiedziaem, e nie jeste... wolna. Jak wida, sytuacja si powtarza. Dlatego wrciem. eby powiedzie, i jest mi przykro.
Sympatycznego. Atrakcyjnego. I cakowicie wiadomego wraenia, jakie wywiera na kobietach. Co do tego nie miaa adnych wtpliwoci.
Powinna si cieszy, e Tim uwierzy w istnienie jej narzeczonego, ale nie odczuwaa satysfakcji. Od rozstania si z Charlesem upyno ju prawie sze miesicy. Poznaa go na kursie. Podszed do niej, podobnie jak Tim, i zaproponowa
wsplne wyjcie, a ona na to przystaa. To, co byo potem, naley ju do przeszoci.
Dziki kursowi znalaza narzeczonego, ale potem go stracia. Jedni potrafi
utrzyma partnera przy sobie. Inni, tacy jak ona, ktrzy tego nie umiej, tylko
ucz na kursach.
Nie wypowiedziaa na gos adnej z tych myli. Wewntrzny mechanizm samoobrony nakazywa nie przyznawa si Timowi, e jest ju wolna". Mimo e
na bacznoci.
od ich pierwszego spotkania upyno a pitnacie lat, nadal miaa si przy nim
znajomego modego czowieka jej ciao moe nagle zapon wewntrznym ogniem podania.
Tim Pelham. Pragna go od chwili, w ktrej ich sobie przedstawiono. Po
dwch godzinach spdzonych w towarzystwie Tima, kiedy to odkrya w sobie
zmysowo, jakiej istnienia nawet si nie domylaa, podanie stao si jeszcze
silniejsze. Zagraajce bezpiecznemu yciu.
Dlatego byskawicznie powzia decyzj rzucenia warsztatw scenicznych. Postanowia nigdy wicej nie oglda tego modego czowieka. Przed pokus, jak
dla niej stanowi, uciekaa tak, jakby walczya o ycie. I rzeczywicie nigdy potem Tima nie widziaa
A do dzisiejszego wieczoru.
Postanowia trzyma go na dystans, tak jak za pierwszym razem. Nie tylko dla-
tego, e nie w peni zdya przebole rozstanie z Charlesem i nie miaa ochoty
na nowego kochanka. Bya przekonana, e Tim Pelham stanowi wielkie zagro-
enie. Wie wszystko o podaniu i namitnoci, ale nie jest mu chyba znane
gbsze uczucie. Jest niezdolny do mioci. Bez wahania potrafiby j rzuci, tak
jak uczyni to Charles, a nawet zama jej serce. A ona naprawd nie miaa siy
przeywa ponownej udrki.
Tak wic podtrzymaa przekonanie Tima, e nie jest osob woln. Zaproszenie
na kaw skwitowaa chodno.
- Dzikuj, ale nie dzisiaj. By to mczcy dzie i chc jak najszybciej znale
si w domu.
- Kiedy indziej?
- Jestem bardzo zajta.
Tim znw uwanie jej si przyglda. Kiedy przesta nalega na spotkanie, Sarah odetchna z ulg, mimo e wewntrzny glos kusi, aby posza z nim na kaw. Czym to jej grozio? Niczym.
na klucz. Potem oboje poszli do drzwi wychodzcych na tyy szkolnego budynku. Wieczr by zimny, a na sabo owietlonym maym parkingu barwa jesien-
- Uwielbiam t por roku - owiadczy Tim, gboko wcigajc powietrze. Zwaszcza w pnocnej Kalifornii.
- Ja te lubi jesie.
- Pochodzisz z tych stron?
- Tak. Nale do nielicznych ju dzisiaj tubylcw. A ty?
- Mieszkalimy a w siedemnastu rnych stanach. Urodziem si w Honolulu.
W szpitalu w bazie. Mj ojciec by wojskowym.
- Nadal pracuje?
- Od dawna nie yje. Gdzie twj wz? Sarah wskazaa rk cienisty zaktek.
- Za tymi cyprysami.
Kiedy szli w stron samochodu, Tim spostrzeg, e Sarah trzyma si na dystans, jakby otoczona niewidzialnym kokonem.
Sarah zmarszczya nos, tak jakby poczua si speszona usyszanymi komple- Jest niewiele okazji, eby go ujawni - wyznaa. - Kierowanie szko zajmuje
mi tak wiele czasu, e prawie nie starcza go na nauczanie.
- We mnie te tkwi co podobnego - przyzna Tim. - Byy czasy, kiedy... - Na
chwil zawiesi gos. - Sdz, e dlatego oboje zapisalimy si swego czasu na
zajcia sceniczne. Chciaa zosta aktork?
- Nie. Zajcia sceniczne wybraam dlatego, e sdziam, i pomog mi si rozluni. Przezwyciy niemiao. W obecnoci obcych ludzi byam zawsze
okropnie sztywna I milczca.
- To ciekawe. Spotykamy si po latach i okazuje si, e oboje zajmujemy si
nie aktorstwem, lecz zarzdzaniem. Kto by pomyla, e tak si stanie? Czy wysza za tamtego faceta?
- Nie jest. - Miewa do czynienia gwnie z modelkami, aktorkami i rozwdkami, majcymi duo wolnego czasu i niewiele do roboty. - Z kobietami, ktre
interesowaa przede wszystkim dobra rozrywka, a nie stay zwizek.
- Czy obie te rzeczy wykluczaj si nawzajem?
- Nie wiem - wyzna Tim z umiechem. - Nigdy tego nie sprawdzaem.
I nigdy nie zamierza sprawdza. O tym Sarah bya przekonana. W stosunkach
z kobietami Tim by idealnym Piotrusiem Panem. Uwielbia zabaw bez zobowiza. Wieczny modzieniec. Ile mia teraz lat? Trzydzieci siedem? Osiem?
Nigdy nie by onaty. Nie sta go byo na aden taki dojrzay krok.
O mczyznach jego pokroju wiedziaa wiele. Byli uomni. Niezdolni do przeywania gbszych uczu. Powinni nosi tabliczk z napisem: Podchodzi
ostronie" lub Nie podchodzi wcale".
Sarah otworzya torebk, eby wyj kluczyki do wozu.
- Tu stoi - powiedziaa do Tima.
Na widok nisko zawieszonej mazdy Tim zagwizda z podziwu.
- Jestem zaskoczony, bo wcale nie wygldasz na mioniczk czerwonych,
sportowych wozw.
- A jakich?
Zmruy oczy i popatrzy jej w twarz.
- Granatowych lub srebrnych, nieduych, czterodrzwiowych, z duym baganikiem. Lubisz ostro hamowa na skrzyowaniach.
- Za mod.
- Teraz jeste starsza i mdrzejsza.
- Mam nadziej.
Tim odsun rce od torsu. Jedn z nich opar na masce wozu i pochyli si do
przodu. Wydawao mu si, e oddech Sarah sta si szybszy. W zimnym, wieczornym powietrzu jej perfumy o subtelnym zapachu herbacianych r i cytryny
dotary do jego nozdrzy. Wdycha je powoli.
- Teraz jeste na tyle dojrzaa, eby wiedzie, co robisz.
- Chyba tak. - Gos Sarah zaama si lekko.
- Chyba?
- Na pewno.
- Atwj narzeczony...? Jak ma na imi?
- Charles.
jak si wycofa. A zreszt nie chciaa tego robi. Postanowia nigdy wicej nie
oglda Tima na oczy.
- Oczywicie, e odpowiednim.
Odwrcia si i usiowaa wsun kluczyk do zamka w drzwiach wozu. Uchylia je i spojrzaa na Tima. W wietle parkingowych lamp widziaa wyranie jego
sylwetk. Bardzo-msk, barczyst posta. Poczua dziwny ucisk w podbrzuszu.
- Dobranoc - poegnaa si. - Mam nadziej, e zajcia nie byy dla ciebie zupen strat czasu. Co dziki nim zyskae.
Tim waha si przez chwil.
- Tak - przyzna. - Jed ostronie.
Gdy Sarah wsiadaa przytrzyma drzwi wozu i potem je zamkn. Sarah zapiej
pas, uruchomia silnik i pomachawszy Timowi rk, odjechaa, nie ogldajc si
za siebie.
Rzucia tylko krtkie spojrzenie we wsteczne lusterko. Na opustoszaym parkingu Tim sta jak posg, powoli znikajcy w ciemnociach.
- Gdzie bya do tej pory?
- Cze, Lois - powiedziaa Sarah do suchawki. Zdja klipsy, zsuna pantofle i z westchnieniem ulgi rozpia spdnic. - Dopiero weszam do domu. Prowadziam dzi wieczorne zajcia.
- A ja wanie wrciam z Cincinnati - oznajmia Lois. - Przedtem byam w
Atlancie, Boulder, Fargo i Pnocnej Dakocie. Jestem tak skonana, e zamierzam
przespa najblisze trzy lata. - Lois bya stewardes i pracowaa dla linii lotniczej
obsugujcej krtkie rejsy. - Dzikuj, e nakarmia Killera,
- To najbardziej idiotyczne imi dla maego, sodkiego kociaka, jakie kiedykolwiek syszaam - obruszya si Sarah. Nie wypuszczajc suchawki z rki,
uniosa biodra i cigna rajstopy. Ponownie odetchna z ulg.
- Nazwaam go Killerem po to, eby sta si bardziej agresywny. Biedaczek
jest okropnie niemiay. - Lois ziewna gono. - Przepraszam. Czy jest co, co
powinnam wiedzie, zanim zapadn w sen?
- Hm... Spotkaam dzi... Nie mog powiedzie, e starego przyjaciela, bo mao go znaam. Faceta, z ktrym zetknam si na studiach pitnacie lat temu. Teraz jest szefem rozgoni radiowej KCAW.
- Jest wolny?
- Tak.
- Normalny?
- Z ca pewnoci.
czowiek nie nadajcy si na partnera na dusz met. Nie wolno ci zaangao- Nie serce, lecz inne moje organy domagaj si mskiego towarzystwa.
- Nie masz za grosz wstydu - ze miechem powiedziaa Sarah.
- Z pewnoci. Jak si nazywa?
- Tim Pelham. - Sarah zaczy nagle opada powieki. Podniecenie wywoane
zajciami ustpio miejsca zmczeniu.
- Tim. Sympatyczne imi. Bezpretensjonalne. Sarah, zaraz zasn na stojco.
Przytrzymaj tego faceta, a si obudz. Obiecujesz? Jeste pewna, e go nie
chcesz? Z tego, co mwisz, wynika, e to smakowity ksek.
- Nie dla mnie. Jestem na diecie.
Tim otworzy nastpn puszk piwa i utkwi wzrok w kominku. Jego mieszkanie byo ciepe i przytulne. Z malowniczym widokiem na doln cz San Francisco, ktry mgby z powodzeniem posuy autorom kartek pocztowych. Tym
razem jednak Tim nie zauwaa niczego oprcz pomieni pezajcych po palenisku.
Powrt do rozgoni nie przynis spodziewanego rozadowania napicia. Po
dwch godzinach pracy wrci do domu. Moe po drodze powinien wpa do baru Sully'ego? W domu nie mg znale sobie miejsca. Potrzebowa towarzystwa
drugiej osoby.
Ale towarzystwo, na ktrym mu zaleao, byo nieosigalne. Sign do kieszeni i wyj bilety wizytowe, ktre otrzyma na kursie. Popatrzy na nie bez zainteresowania, a potem podar, wrzuci do popielniczki i opad ciko na mikk
kanap.
Powinien przeywa dezercj Gail, a odczuwa jedynie ulg, e nie musi ju
mie z ni do czynienia. Nie kad si do ka, bo by za bardzo podekscytowa-
ny. Nie powinien pi drugiego piwa. Wla je w siebie, ale w niczym mu ono nie
pomogo.
Nie trzeba byo geniusza, eby odgadn, na czym polega jego kopot. Tim nie
mg przesta myle o Sarah. Za kadym razem, gdy j wspomina, ogarniao
go fizyczne podniecenie. Mia obsesj na punkcie tej kobiety. Poda jej tak samo jak pitnacie lat temu.
W tym najwikszy jest ambaras, eby... i tak dalej. Nie zawsze wszystko dziao
si w odpowiednim czasie. Dla Tima ju po raz drugi. Zarwno pitnacie lat
temu, jak i dzisiejszego wieczoru. Gdyby nawet Sarah nie bya zarczona z innym facetem, i tak zatrzasnaby mu drzwi przed nosem i przekrcia klucz w
zamku.
Byoby najlepiej, gdyby przesta o niej myle. Powoli pokiwa gow. Wypi
nastpny yk piwa. Tak, to byaby najlepsza rzecz. Zdecydowanie najlepsza.
ROZDZIA CZWARTY
- Nie! - odkrzykna sekretarka z pokoju, przez ktry wchodzio si do gabine- Znowu? Dlaczego zawsze si spniaj? Pocz mnie z nimi.
- Ju si robi.
- Czy Ravi Dhuran podpisa umow na styczniowe zajcia? Nie zamierzam
ogasza rozpoczcia jego kursu, dopki nie bd miaa formalnego potwierdzenia. Ju raz wystawi nas do wiatru.
- Tak. Podpisa umow. Ley gdzie na moim biurku.
- Moe by daa mi t umow? Czy jest jeszcze kawa? Marianne, sekretarka
Sarah, przyniosa kubek gorcej kawy.
- Szefowo, co si dzieje? Lew nog wstaa z ka? Sarah zdja okulary do
czytania i odoya je na pitrzcy
si stos papierw.
- Chcesz pogada?
- Tak, znam. - Nerwowo poprawia fryzur. - Powiedz mu, e teraz nie mog
nikogo przyj, dobrze? Jestem zajta, telefonuj, mam konferencj. - Odoya
lusterko i potara skronie. - Nie, nic nie mw. Daj mi tylko dwie minuty, a potem
przylij tego przystojniaka.
Gdy tylko Tim znalaz si w gabinecie, od razu zauway zmczenie malujce
si na twarzy siedzcej za biurkiem kobiety. Byskawicznie postanowi, e bdzie
dziaa powoli, a Sarah przestanie na niego patrze z tak min, jakby by potworem.
Rozmawiaa przez telefon. Gestem wskazaa mu fotel.
- Tak, Sid - mwia do suchawki. - Mam nadziej, e poprowadzisz dla nas
nastpne seminarium. Moe na pocztku przyszego roku? Tak... Rozumiem. Zadzwo zaraz po powrocie do San Francisco. Do usyszenia.
dosta alergicznej wysypki. To wszystko nie miao sensu. By tutaj, bo... bo by.
Usiad w wygodnym, obitym skr fotelu i zacz rozglda si po pokoju.
Jedn cian zajmoway pki wypenione po brzegi ksikami na przerne tematy. Na pozostaych cianach wisiay obrazy przedstawiajce pejzae nadmorskie i kwiaty, ogromna tablica informacyjna z mnstwem poprzypinanych kartek
i duy kalendarz. W rogu pokoju stao drzewko ozdobione czerwon wstk.
Przed oknem na sznureczku zwisa kryszta.
Wzrok Tima zatrzyma si na dwch instrumentach muzycznych przypominajcych klarnety. Skrzyowane wisiay na drzwiach, tworzc liter X. Na parapetach stay doniczki z kwiatami.
- adnie tutaj - powiedzia.
- Dzikuj.
- Co to za instrumenty wisz na drzwiach?
- Stare flety. Zgodnie z filozofi feng shui odpdzaj ze duchy.
- Feng shui?
na temat sprztu radiowego i sposobw nagrywania, o pracy rozgoni i tym podobnych rzeczach. Swego czasu wykadaem, mam wic troch praktyki. Co ty
na to?
- No, wiesz, pomoc w uoeniu sobie ycia osobistego. - Mwi, byle mwi. Przecie chodz na twj kurs. Pomylaem sobie, e moe byoby warto wreszcie
si ustatkowa. - By to jedyny temat, jaki mg przycign uwag Sarah. Tim
dobrze zdawa sobie z tego spraw. - Jak ju wspomniaem, nie udao mi si
jeszcze spotka kobiety, z ktr chciabym si trwale zwiza, wic... wic pomylaem sobie, e poprosz ci o pomoc. Zosta moj osobist konsultantk.
- Twoj osobist konsultantk?
Sarah bya za na siebie, e powtarza sowa Tima, ale nie moga si powstrzyma. Jego obecno cakowicie wytrcia j z rwnowagi.
- Tak - potwierdzi Tim. - Nie znam si na tym. To znaczy na spotykaniu si w
cile okrelonym celu. Czy mogaby zarekomendowa mi kilka kobiet? Znasz
przecie mnstwo ludzi. Take suchaczki kursw.
- Ira - przerwaa mu Sarah. - Zrb notatk w tej sprawie. Omwimy j o drugiej na naradzie.
- Sdziem, e chcesz...
Sarah wydawaa si bardziej rozbawiona ni zagniewana wtargniciem intruza.
- Jak widzisz, jestem zajta. Ira dopiero teraz zobaczy Tima.
- W porzdku - owiadczy i wypad z gabinetu.
- Jestem zwolenniczk metody otwartych drzwi - wyjania Timowi. - Wrmy
do naszej rozmowy. A wic chcesz mnie zatrudni.
- Tak. Mog ci wynaj?
Sarah odchylia si w fotelu, walczc z podnieceniem, ktre wywoaa obecno Tima. To tylko hormony, nic poza tym. Powinna przesta czyta romanse
do poduszki.
- Szczerze powiedziawszy, nie wystpowaam dotd w takiej roli - wyznaa. Oczywicie, znam si na tym, ale nigdy nie zajmowaam si uczeniem pojedynczej osoby. Kojarzenie par to zadanie jednej z moich asystentek. Ja mam niewiele czasu...
- Ile by kosztoway twoje osobiste usugi?
- Nie mam pojcia. I niezbyt dobrze wiem, na czym miayby one polega.
Odezwa si dzwonek interkomu. Sarah odetchna z ulg. Musiaa pozbiera
rozbiegane myli.
- Sucham, Marianne?
- Dzwoni Damon Frontera z Nowego Jorku w sprawie Thomasa Bernsteina oznajmia sekretarka.
e oddzwonie...
- Tak.
- Mwisz serio?
- Sowo honoru. Przysza mi na myl jeszcze jedna rzecz. Chcesz mie dzieci?
- Nie masz zbyt wielkich wymaga - stwierdzia Sarah. - Bdzie atwo znale
sporo kandydatek.
- Niewane. - Machna rk. Wraz z fotelem odsuna si od biurka. - Przepraszam, ale mam pilne sprawy do zaatwienia.
Tim nie ruszy si z miejsca.
- Powiedz, co masz na myli - zada.
- Nie - odpara stanowczym gosem Sarah. Wstaa zza biurka, podesza do
drzwi i pooya rk na klamce. - Dalszy cig rozmowy musimy odoy na kiedy indziej.
Tim nadal siedzia bez ruchu.
- Czy mnie lubisz? - zapyta nagle. - Bo ja ciebie bardzo. Szczero Tima poruszya Sarah.
- Oczywicie, e ci lubi - odpara zgodnie z prawd. - Jeste zabawny i, jak
sdz, sympatyczny. Polubi ci z pewnoci kilka innych kobiet.
- Z pewnoci.
- Musz wiedzie, dlaczego jestem atwy w obcowaniu - upiera si. - By moe mam jakie braki. Co na twojej licie znajduje si na czele rubryki Warunki
konieczne"?
Sarah cofna si jeszcze bardziej. Podesza do okna. Widok drzew, krzeww i
kwiatw, jaki std si roztacza, zawsze dziaa na ni uspokajajco.
Stajc plecami do Tima, powiedziaa:
- Pragn mie dzieci, wic mj ewentualny partner te musiaby ich chcie.
Uwielbiam ocean. Byoby wic mio, gdyby te lubi morze. Nie interesuj mnie
adne sporty. Aha, i delikwent nie powinien mie fioa na punkcie idealnej sylwetki swojej wybranki. Przez cae ycie to chudam, to tyam o dziesi kilogramw, i to si nie zmieni. Tyle o mnie. Wystarczy?
- Gdzie teraz jeste, jeli chodzi o t dziesitk? - zapyta Tim.
plecami zbliajce si kroki.
- Kto taki? - wyrwao si Sarah, ale zaraz dodaa: - Tak. Ma. Koczmy rozwyj za m...
mow na mj temat. Sprbuj znale jak woln, atrakcyjn pani, ktra chce
- Poczekaj. - Tim podnis rk. - Nic nie mwiem o maestwie. Nie jestem
jeszcze na to przygotowany. Na razie z miejsca, w ktrym si znajduj, chciabym zrobi jeden krok.
- A gdzie teraz jeste? - spytaa Sarah.
Tim przysiad na krawdzi biurka i podrapa si w gow.
- Ostatnio zaczem odczuwa dziwn pustk - wyzna. - Niedosyt w stosunkach z kobietami. Trudno to okreli.
- Dobrze ci idzie. Tyle e nie lubisz sowa maestwo". Czy z jakiego uzasadnionego powodu?
- Nie mam pojcia.
- Nie chc by wcibska...
- Dobrze.
- Mog nawet zaatwi ci zaproszenie do studia. Wystpiaby w jednej z naszych audycji.
- Doskonay pomys! - ucieszya si Sarah. - Umowa stoi?
Wycigna rk. Tim potrzsn ni i przytrzyma. Podobay mu si mikko
skry, zapach tej kobiety i piegi na jej nosku. Pragn przebywa blisko niej.
- Tak. Stoi - potwierdzi.
- A wic czas antenowy - Sarah wyswobodzia do z ucisku Tima i opara
rk na biodrze - w zamian za moj osobist pomoc w znalezieniu kobiety twoich marze.
Miewa ju mnstwo kobiet swoich marze, pomyla, lecz nie powiedzia tego
kim z bogatym wntrzem.
gono. By moe Sarah mwia o jakim wyjtkowym gatunku pci piknej. TaPo raz pierwszy przyszo Timowi do gowy, e moe powinien zweryfikowa
ROZDZIA PITY
Szybko okazao si, ze Sarah Dann inaczej ni Tim pojmuje stay, bliski kontakt. Nastpnego ranka zadzwonia i poinformowaa Tima, e od tej pory wszyst-
kie sprawy bd zaatwiali faksem i przez telefon, gdy jest zbyt zajta, aby spotyka si z nim osobicie. Przekazaa mu informacje o piciu kobietach, wraz z
dzwoni.
ich fotografiami, i powiedziaa, e powinien wybra ktr z nich i do niej zaZ kolei Tim owiadczy, e przygotuje kilka tekstw krtkich ogosze reklamujcych szko, przele je faksem do akceptacji Sarah, a potem poleci nagra je
z lektorem. Bya to rzeczowa rozmowa dwojga ludzi zaatwiajcych wsplny interes.
Tim straci humor. Poczu si zawiedziony.* Wszystko wskazywao na to, e
Sarah ponownie postanowia go unika. Usiowa jako wytumaczy sobie motywy jej postpowania. Bya osob bardzo zapracowan, kierujc duym przedsiwziciem, no i prawdopodobnie przygotowujc si do zmiany stanu cywilnego.
wiadomo ostatniego faktu sprawia, e w porze lunchu znalaz si u Sully'ego. Siedzc na wysokim stonai przy dugim, drewnianym barze, popija piwo.
Wrci mylami do swoich problemw i spotkania z Sarah. Postanowi zej z
obokw na ziemi. Ta kobieta nie bya wolna, ale podobali si sobie nawzajem
Sarah bya ju jednak na tyle dojrzaa, eby nie przejmowa si pocigiem fizycznym do przypadkowo spotkanego mczyzny. Chyba wszyscy doroli ludzie
miewaj podobne problemy
i potrafi si z nimi upora. W yciu nie zawsze udaje si zdoby to, na czym
czowiekowi najbardziej zaley.
On sam zachowywa si jak napalony maolat, ktry poda kobiety i nie zwaa na adne konsekwencje. W takiej postaci Tim Pelham wcale si sobie nie podoba. Przecie te jest, na lito bosk, w peni dojrzaym czowiekiem. Przestanie myle o Sarah i skontaktuje si z kobietami, ktre mu wskazaa. Postara
si wybra najlepsz.
Tak wanie zrobi, przyrzek sobie, mimo e nie do koca wierzy w powodze-
- Czy wiesz, e ta dama, ktr okrelia jako, powan i rzeczow informatyczk, ktra uwielbia gotowa i spdza przy kominku spokojne wieczory", ma
teraz na lewym nadgarstku gigantyczny tatua przedstawiajcy bogini oplecion
wem?
- artujesz? - Sarah nie moga ochon ze zdumienia.
- Nie. Ta kobieta ma znacznie wicej takich tatuay. Chciaa koniecznie pokaza mi je w restauracji. Ledwie uszedem z yciem.
- Och.
- A wosy? Na fotografii s jasnoblond, w rzeczywistoci za jaskrawoczerwone.
eby nie wybuchn miechem, Sarah zagryza wargi.
- artujesz, prawda? - powtrzya.
- I te wosy - cign Tim - s sztywne jak druty. Kady wygity w inn stron.
Gdybym ich dotkn, pewnie bym pokaleczy palce.
Sarah nie wytrzymaa i rozemiaa si gono, lak cudownie, e z wraenia Timowi na chwil zabrako tchu. By zadowolony, e udao mu si zmusi j do tak
beztroskiej reakcji.
miaem tak mikkie nogi, e baem si, i zaraz si wyo na chodniku i zrobi z
siebie pomiewisko.
- Jedenacie.
- W gr wchodzi wtedy tylko ojciec, bo mama opucia nas, gdy miaem dwa
lata. Mj staruszek solidnie popija. Rzadko kiedy by przytomny na tyle, by
wiedzie, co si ze mn dzieje. Podrywaem dziewczyny ile wlezie, ale do adnych tragedii nie doszo. Czego jeszcze chciaaby si dowiedzie o mojej
skromnej osobie? - zapyta. - Wal prosto z mostu.
A wic by dzieckiem opuszczonym przez matk i yjcym na asce ojca alkoholika. Musia mie okropne dziecistwo. Czy posiada jak dalsz rodzin?
Kogo, kto go kocha?
Sarah miaa na kocu jzyka to pytanie, ale w por si powstrzymaa. Nie powinna nakania Tima do tak osobistych zwierze. Mogoby to zakci ich przyjacielskie stosunki.
- Moe innym razem - odpara. - Czeka mnie mnstwo roboty.
Zamiast wzi si do roboty, wrcia mylami do odbytej przed chwil rozmowy. Czerwone wosy. Tatua. Biedny Tim!
Na twarzy Sarah ponownie pojawi si umiech.
- Jeli bardzo si skoncentruj i zablokuj wszelkie inne bodce, to potrafi
wrci pamici do fazy prenatalnej, kiedy to jako pd pywaam w ciepej cieczy i byam w bezustannym ruchu. Bez jakiegokolwiek punktu oparcia. To poczucie braku fizycznego, staego kontaktu z otoczeniem, przebywanie w cigym
ruchu i wiadomo, e nikt nie przyjdzie mi z pomoc, drczy mnie od lat. Tamta faza mojego ycia jest odpowiedzialna za pniejsz nieumiejtno przywizania si do czegokolwiek czy kogokolwiek, za wrodzon podejrzliwo zarwno w stosunku do kobiet, jak i mczyzn, a take za to, i nie mam przyjaci ani
staych zwizkw partnerskich.
- Rozumiem. - Tim skin gow po raz chyba setny. Mia po dziurki w nosie
monologu siedzcej obok pani psycholog.
- Ale dziki pracy nad sob, odpowiednim wiczeniom, powoli zmieniam sposb swego zachowania - oznajmia Lisa-Marie.
Szybko wypia yk kawy, lecz zanim Tim zdoa otworzy usta znw zalaa go
potokiem sw.
- Dopiero poznawszy tajniki wasnej przeszoci w onie matki, bd moga
sta si rodzicielk i stworzy dziecku takie warunki, eby nie czuo si zagubione...
- adnie z twojej strony - mrukn Tim. - Czy kiedykolwiek si miejesz? - zapyta.
- Co takiego?
- Niewane.
Lisa-Marie pooya rk na doni Tima i nachylia si tak, e jej oczy znalazy
si na poziomie torsu rozmwcy, i o-znajmia ze mierteln powag w gosie:
- Dlatego tak bardzo ucieszyam si, e zadzwonie. Znajdowaam si na poziomie dziewitym i wiem, e jestem gotowa przej na dziesity...
- A ile jest tych poziomw? - zapyta Tim.
- Tego nikt nie wie. Doktor Marculopolos, twrca teorii dozna prenatalnych,
osign poziom osiemnasty, ale jest przekonany, ze istniej wysze. Moe uda
nu si pojecha do Aten nastpnego lata, aby z nim popracowa.
- To bardzo interesujce.
Tim gestem poprosi przechodzcego kelnera o rachunek.
- Ale nie cae ycie spdzam na psychoterapii - powiedziaa Lisa-Marie. - Nie
chc, aby pomyla, e...
- Oczywicie, e nie.
- Przez pi dni w tygodniu zajmuj si moimi modymi podopiecznymi, ale w
- Co chciaaby wiedzie?
- Czy kiedykolwiek korzystae z psychoterapii?
Na dwik telefonu w azience Sarah wyczya suszark do wosw i podniosa suchawk.
- Halo?
- Nazywaj mnie, jak chcesz, byle nie podem - powiedzia mski gos.
- Kto mwi?
- Tim. Wczorajszy wieczr spdziem w towarzystwie miertelnie powanej
kobiety. Nigdy przedtem nie miaem do czynienia z kim takim. Weselej byoby
mi na pogrzebie.
dziawszy, taki sposb poznawania kobiet, jaki proponujesz, niezbyt mi odpowia- Dlaczego?
da.
- Nie ma w nim miejsca na spontaniczno. Jeli jest si na przyjciu czy jakiej innej imprezie i z kim skrzyuje si spojrzenie, mona nawiza porozumienie bez sw. A nawet bywa, e co zaiskrzy. Twj sposb tego nie gwarantuje. Zanim swego czasu zaproponowaem spotkanie Jane 0'Hanlon, wiedziaem,
e chc z ni by. Jestem przekonany, e sama miewaa podobne reakcje. He
miaa lat, idc na pierwsz randk?
- A wstyd si przyzna! Nie umawiaam si z chopakami prawie do czasu
ukoczenia szkoy redniej.
- Niemoliwe!
- To prawda. Byam osob bardzo zamknit w sobie. Duo si uczyam i chodziam na zajcia pozalekcyjne. Moi rodzice mieli bardzo starowieckie pogldy.
Ich ukochana jedynaczka musiaa poczeka, a oznajmi jej, e nadesza waciwa pora, i dadz swoje bogosawiestwo.
- Buntowaa si?
- Czasami. Ale bez wikszego przekonania. Chyba dlatego, e nie wierzyam
we wasne moliwoci. Pozbycie si kompleksw zajo mi wiele czasu.
- To zdumiewajce.
- Dlaczego?
- Jestem peen podziwu dla ciebie! Spod skrzyde nad-opiekuczych rodzicw
do zaoenia wasnej fumy musiaa przeby bardzo dug drog. Wymaga to nie
lada odwagi.
- Twoja droga bya znacznie trudniejsza.
- Ze mn byo inaczej. Wprawdzie nie miaem rodzinnego domu, ale za to
Dopisywao mi szczcie.
Zabierajc si do tej mudnej pracy, zastanawiaa si, czy Tim jest amatorem
Sarah do tego si nie kwapia. Opar si okciem o framug drzwi. - Tak naprawd to zrazi mnie jej miech. A waciwie porazi. Przypomina mi wycie szympansa. Wiem, e to nie jej wina, ale nie mogem czego takiego sucha. Skoczyoby si na tym, e pewnej nocy zamordowabym t kobiet.
Sarah miaa coraz lepszy humor. Tim zawsze potrafi wprawi j w dobry nastrj. Poczua jednak niewielkie wyrzuty sumienia. Bd co bd naraia mu trzy
fatalne kandydatki. A przecie wybieraa je osobicie.
- Jest mi naprawd przykro - owiadczya. - Byam przekonana, e ktra z
tych kobiet ci si spodoba. - Otworzya szerzej drzwi i mimo e jeszcze przed
chwil nie zamierzaa tego robi, zaprosia Tima do rodka. - Jestem ci winna co
najmniej filiank kawy.
- Mio mi. - Tim rozejrza si po saloniku. - adnie tu i przytulnie. Przeszkodziem ci w pracy?
- Oj! - Tim zapa si za brzuch z tak min, jakby dosta ataku kolki.
Przez krtk chwil miali si oboje. Zaraz potem Tim spowania. Popatrzy
przenikliwie na Sarah.
- W jaki sposb poznaa Charlesa? - zapyta. Wpakowaa si w niez kaba.
Westchna i spojrzaa na
Tima. Jako osoba z gruntu uczciwa i prostolinijna nie potrafia brn dalej.
Uznaa, e najlepiej bdzie od razu wyjani ca spraw.
- Jestemy przyjacimi? - spytaa cichym gosem.
- Tak. Sdz, e tak - odpar po chwili wahania Tim.
- Wic jestem ci winna wyjanienie. Mam nadziej, e mnie zrozumiesz... Westchna gboko. - Nie mam narzeczonego. To znaczy ju go nie mam.
ROZDZIA SZSTY
- Nie mam. Zastaam Charlesa w ku z inn kobiet. Scena jak z drugorzdnej sztuki. Klasyczna zdrada. - Sarah usiowaa mwi lekkim tonem, ale to si
- Sama nie wiem - odpara. - Chyba po to, eby... eby poczu si bezpieczniej.
- Bezpieczniej?
- Chciaam, aby ludzie dali mi wity spokj.
- Wszyscy? A czy przypadkiem nie chodzio tylko o mnie?
- Tak. - Sarah odwrcia wzrok. Miaa ochot uciec przed badawczym spojrzeniem Tima. - Chciaam chroni si przed tob.
- Dlaczego?
- Koniec przesuchania - oznajmia. - Wicej ze mnie nie wycigniesz.
- Skoro ju zacza, powiedz wszystko.
Sarah bya dojrza kobiet, a nie strachliw dziewczyn sprzed pitnastu laty.
i powiedziaa:
Nie moga ponownie ucieka. Zmusia si, aby spojrze Timowi prosto w twarz,
- Miaam te same obawy co niegdy. Postanowiam trzyma si z daleka od
- O nic mi nie chodzi - odpara szybko. - Powiedziaam tylko, eby kontaktowa si ze mn w biurze.
- Byle nie w domu.
- Tak.
Przez chwil Tim nad czym si zastanawia.
- W porzdku. Jeli jutro rano zadzwoni do ciebie do biura, czy zgodzisz si
pj ze mn na kolacj?
Zaskoczy Sarah. Miaa ochot powiedzie mu, e tak. Oczywicie. Z najwiksz ochot. Zrobi wszystko, czego on zechce. Zamiast tego jednak odpara:
- Nie.
- A pojutrze?
Przeczco potrzsna gow.
przed tob jak ostatni idiota i dostaj odpraw. Znowu! Co przeszkadza ci tym
razem, eby widywa si ze mn? Jutro wychodzisz za m i dopiero teraz sobie
o tym przypomniaa?
- Przesta, Tim!
Podszed bliej. Sarah bya rozdarta wewntrznie. Miaa ochot rzuci mu si
w ramiona, a zarazem pragna, eby natychmiast sobie poszed i znikn z jej
ycia.
- Suchaj uwanie - powiedzia z powag w gosie. -Nie bd powtarza. Przed
chwil nas... ciebie i mnie... poczy pocaunek. Po raz pierwszy w yciu. Nie
wiem, jak dla ciebie, ale dla mnie by on ogromnym przeyciem. Przepraszam.
Wiem, jaka bya twoja reakcja. Identyczna jak moja.
Sarah nie moga zaprzeczy, wic milczaa.
list kochanek, z ktrych kadej wystawia ocen. Uzyskaam jedn z najwyszych, wic zapewne powinno mi to pochlebia.
- A teraz ja pac za to, jak ten skurczybyk ci potraktowa? - Tim by wyranie
zy. - Czy naprawd uwaasz, e ze mnie jest taki sam dra?
Troch przesadzia. Miaa ochot przeprosi Tima, ale mogoby to sprowokowa go do dalszego nagabywania.
- Nie. Szczerze mwic, uwaam, e jeste znacznie przyzwoitszym czowiekiem ni Charles. I by moe rzeczywicie wylewam zo na twoj gow. A
moe to wszystko dzieje si za szybko od chwili zerwania moich zarczyn? Nie
wiem. W kadym razie przypominasz mi Charlesa pod zbyt wieloma wzgldami.
Jestecie w tym samym wieku, z luboci uprawiacie seks, nigdy przedtem nie
wizalicie si uczuciowo z kobietami i macie mnstwo uroku. A za wiele. Tim,
- Jakiego?
ROZDZIA SIDMY
- Chod - ponaglaa Tarami, spogldajc przez rami na swego partnera. - Jestemy na miejscu.
Apetyczna z niej kobietka, pomyla Tim, kiedy cigna go z sob w stron
wejcia do kaplicy. Miaa krtkie, czarne wosy, dugie kolczyki i jedwabn, koralow sukni wydekoltowan z przodu i z tyu.
a niezbyt mdra ale za to zabawna i adna. Tak wic zaproponowa jej drug
by dzi w kaplicy.
wa?
- Czy ty te uczszczae na kurs po to, aby kogo pozna? - spytaa. - Tak robi
wikszo suchaczy.
- Nie. Wtedy nie. - Tim rozluni krawat. Konierzyk u koszuli zrobi si nagle
za ciasny. - Prawd powiedziawszy, kto zafundowa mi te zajcia.
- Ciesz si, e tak si stao. - Tammi przysuna si bliej do swego towarzysza. - Dziki temu moglimy si pozna.
Mimo woli musn delikatnie jej piersi. Mia racj, nie nosia biustonosza.
Tammi bya adna i atrakcyjna fizycznie. Wyranie okazywaa mu swoje zainteresowanie. W tej jednak chwili nie potrafi go odwzajemni.
Nie po pocaunku wymienionym z Sarah.
Siedzca obok kobieta bya apetyczna i chtna. Zerkn z ukosa na Sarah. Nieruchoma, patrzya wprost przed siebie. Jak zwykle, ubjana ze spokojn, surow
elegancj. Zamknita w sobie i sztywna. Ale dla Tiroa nieporwnanie bardziej
seksualnie atrakcyjna ni siedzca u jego boku adna kobietka.
Dlaczego tak si dzieje? zastanawia si nie po raz pierwszy. Co takiego ma w
sobie Sarah Dann?
Gdy tylko Sarah ujrzaa Tima, natychmiast zapragna opuci kaplic. Dlaczego w ogle postanowia tu przyj? Nawet nie by to lub jej kursantki. Uznaa jednak za swj obowizek zastpi Dotti, ktra przechodzia dugotrwa rehabilitacj po wypadku. A ponadto do zasad kultywowanych w Szkole Ustawicznego Ksztacenia naleao uczszczanie wykadowcw na wszelkie imprezy i
Bya za e jest tu take Tim. Rozprasza jej uwag, denerwowa swoj obecnoci. Nie potrafia powstrzyma si od ukradkowego spogldania w jego stron, gdy bya pewna e on tego nie dostrzee. W granatowym garniturze i nieskazitelnie biaej koszuli wyglda zachwycajco. Jeszcze nigdy nie widziaa go w
tak eleganckim stroju. Zwykle nosi dinsy, swetry i baweniane koszulki. Dzisiaj, z opalon, gadko wygolon twarz i ze srebrnymi nitkami poyskujcymi
wrd ciemnych wosw, wyglda! jak model z najlepszego urnala dla wytwornych panw.
Sarah zawsze gustowaa w mczyznach ubierajcych si elegancko, w dobrze
skrojone garnitury, szyte na miar. Bya to pewnie pozostao z dawnych lat,
kiedy to jako
moda dziewczyna przepadaa na starymi filmami z Garym Grantem.
Sarah przypomniaa sobie nagle smak warg Tima, gdy caowa j przed dwoma
tygodniami, i przebudzenie si wasnego ciaa. Na samo wspomnienie tamtej
lub.
Sarah cicho westchna. Niepotrzebnie rozpocza rozmow. Nie szkodzi. JaWidocznie jednak co j nkao, gdy po chwili, niemal wbrew wasnej woli,
- Czy kobieta, z ktr tu dzi przyszede, jest z mojej listy? - spytaa, podchodzc bliej.
miaa pojcia, dlaczego tak postpuje, ale za wszelk cen chciaa zmusi Tima
do jakiej reakcji.
- Jest adna - dorzucia.
- Tak.
- I ma na sobie pikn sukni.
- Raczej kawaek piknej sukni.
Tim spojrza na Sarah. Gdy napotka jej wzrok, oboje wybuchnli miechem.
Tim podszed blisko. Powiesi marynark na balustradzie tarasu.
- A ty, w przeciwiestwie do Tammi, znw jeste ubrana jak zakonnica. Zapita a po sam szyj.
Uraona Sarah popatrzya na ocean.
- le mnie zrozumiaa. - Tim stan tu obok Sarah. - To pikny kostium. W
garderoba skada si wycznie z kostiumw w tym samym stylu. Od lat nie kupiam sobie adnej koktajlowej sukienki. No, moe nie od lat, ale od... czasw
Charlesa.
- Nie jestem amatorem wesel. - Skrzywi si lekko. -Sprawiaj, e od razu ko- A to niespodzianka!
- Co takiego?
Tammi. Dopiero na ten widok Sarah uprzytomnia sobie, jak wiele ten mczyzna dla niej znaczy.
Tsknia do niego od momentu ich pocaunku. Fizycznie go podaa. Jeszcze
nigdy jej ciaem nie miotay tak silne zmysowe odczucia. Pragna Tima, podobnie jak alkoholik poda wdki.
Wyobrazia sobie, e rozbiera si przed ni i dla niej. Pewnie robiby to specjalnie tak powoli, aby bagaa go, eby wreszcie j wzi. Pozwoliaby mu na
kad pieszczot. Domagaaby si coraz wicej...
Gdy tylko znalaz si na tarasie, Tim poj, jaka sia tutaj go przycigna. Przy
stoliku siedziaa Sarah. Zdjty akiet powiesia na oparciu ssiedniego krzesa.
Miaa na sobie nie, jak przypuszcza, bluzk wykoczon pod szyj koronk, lecz
jak ksztatne s jej piersi z sutkami wyranie widocznymi pod delikatnym jedwaPoda tej kobiety a do blu. Moe to chd wieczoru sprawi, e Sarah miaa naprone sutki. Spojrzawszy jednak na rozmarzony wyraz jej twarzy, bdny
wzrok i czubek palca przesuwajcy si zmysowym ruchem powoli po skrze
wok jedwabnej tkaniny, zmieni zdanie.
Zapragn uj w donie te pikne piersi i pieci je tak, by Sarah zacza jcze z rozkoszy. Od razu si podnieci. By za to na siebie zy. Swego czasu sysza o mczyznach tak wanie reagujcych na widok niektrych kobiet, ale sam
nigdy tego nie dowiadczy. W obecnoci Sarah przestawa si kontrolowa i to
bardzo go niepokoio.
Podszed do niej od tyu. Jkna, czujc na ramionach ucisk doni. Nie ze strachu, gdy wiedziaa, do kogo te donie nale. Mylami cigna tutaj tego
czowieka
Dotyk rki Tima sprawi, e ciaem Sarah wstrzsny dreszcze podniecenia.
Niemal ustao bicie jej serca. Na chwil stracia oddech. Zaraz potem jednak
wszystko odyo w zdwojonym tempie. Powoli odwrcia wzrok od wd oceanu
i spojrzaa Timowi prosto w twarz.
Oczy mia nieprawdopodobnie niebieskie. Widniaa w nich nie skrywana dza. Odzwierciedlay podanie i gd seksu.
Speniy si pragnienia Sarah. Tim znalaz si tu obok niej. Nie powinna duej si opiera, bo na to, co teraz si dziao, nie miaa ju wpywu. Decyzja zapada poza ni.
Znw wbia wzrok w wody oceanu. Rozmawiali z sob bez stw. Do Tima
spoczywajca na obnaonym ramieniu Sarah przekazywaa to, co chcia wyrazi.
sem.
- Niedugo zacznie si przepikny zachd soca - powiedziaa spokojnym goTim nachyli si i szepn jej do ucha:
- Znam miejsce, z ktrego widok na ocean bdzie jeszcze lepszy.
Umiechna si lekko.
- Niemoliwe.
Tim przesun wargami po obnaonej skrze karku, wywoujc u Sarah now
fal dreszczy.
- Zaufaj mi - powiedzia. - Chod ze mn.
- Co z twoj partnerk? - spytaa prawie szeptem.
- Tammi zaj si druba pana modego. Od pocztku na ni polowa. A mnie
ta kobieta jest obojtna.
- Naprawd?
ROZDZIA SMY
Jazda do mieszkania Tima bya dla Sarah czym nierealnym. Gdy w restauracji
uj j za rk, staa si rozmarzona i bezwolna. Niezdolna do skupienia myli.
Milczca.
Tim chyba znajdowa si w podobnym stanie, gdy podczas jazdy nie odezwa
si ani sowem. Sarah bya spragniona jego bliskoci. akna zmysowych do-
lecz z rozmarzonym umiechem na twarzy poprowadzi j przez wyoony marmurem hol. W otwartej kabinie windy znajdoway si ju trzy osoby. Tim przygarn Sarah do siebie. Opara mu gow n^ ramieniu.
Gdy znaleli si w mieszkaniu, Sarah ledwie zdya spostrzec, e znajduje si
w przestronnym salonie z przepiknym widokiem roztaczajcym si z okien. Tim
szybko zamkn od rodka drzwi wejciowe i przypar j do ciany.
Przesuwa palcami po jej policzkach, przeczesywa wosy, teraz uno opadajce na ramiona.
- Pragn ci - owiadczy.
Syszaa omot jego serca, a powaga, z jak przed chwil wypowiedzia te sowa, sprawia, e zdya obdarzy go umiechem, mimo e wargami ju niemal
- Ja ciebie te - wyszeptaa.
- Naprawd?
Z powan min nadal si jej przez chwil badawczo przyglda. Potem jego
twarz rozpromieni umiech, a przez ciao Sarah przepyny fale gorca. Uja
jego rce i pooya na swojej talii. Uniosa twarz do pocaunku. Chwil potem w
namitnym zwarciu ust wypowiedziaa to wszystko, czego nie chciaa ubra w
sowa.
Tim by wstrznity tym, co odczuwa w obecnoci tej kobiety. Skumulowao
si w nim pitnacie lat podania. Na szczcie Sarah pragna g rwnie mocno. Mimo to jednak chcia zwolni tempo, aby mc si delektowa pierwszymi
chwilami wzajemnego poznawania zarwno wasnych pragnie, jak i cia.
Nie sposb byo jednak oprze si zmysowym wargom, ktre niemal go wcigay. Sarah bya tak podniecona e chyba nie zdawaa sobie sprawy z tego, w jak
szaleczy sposb odwzajemnia pieszczoty Tima.
kobiet wyjtkow. Zupenie inn ni pozostae przedstawicielki jej pci. Nakazaa mu jednak milczenie, a on wiedzia, kiedy naley by jej posusznym.
Kadym ruchem i kadym gestem ponaglaa Tima do pieszczot. W czasie gdy
rozpinaa mu guziki koszuli, cign z niej akiet od kostiumu. Sarah zacza w
popiechu zrzuca z siebie reszt ubrania. Tim poszed w jej lady.
Do sypialni byo daleko, wic skorzystali z kanapy w salonie. Po paru chwilach Tim mia pod sob nag Sarah.
Nie pozwolia mu ani odetchn, ani podziwia swego ciaa. Roznamitniona,
domagaa si natychmiastowych pieszczot i je otrzymaa. Gorce wargi Tima
odnajdoway wszystkie wraliwe miejsca na ciele Sarah, wywoujc coraz gwatowniejsze jej reakcje.
dzonej kuchenki. Sarah widocznie pragna eby by miy i do niczego jej nie
ponagla. Daa mu do zrozumienia e niezbyt ufa ludziom. Jego samego nazwaa
mita.
mczyzn zbyt uwodzicielskim czy kim w tym rodzaju. Dobrze tego nie paCo miaa na myli? Sdzia, e jest podrywaczem? W kadym razie powinien
zachowywa si ostronie, eby jej nie wystraszy.
Kiedy Sarah wesza do kuchni ubrana w mski szlafrok, Tim zobaczy, e jest
rozstrojona. Musia j uspokoi. Zajrza do trzech puszek,. Umiechn si.
- Co tu znalazem. Jak dugo moe lee herbata?
Pytanie pozostao bez odpowiedzi. Tim wycign z puszki torebk i poda j
Sarah. Kiedy zacz gwizda czajnik, Tim wyczy go, a potem stan za plecami Sarah. Obj j i delikatnie pocaowa w kark.
Zesztywniaa, wic od razu j puci i zaj si nalewaniem do filianek wrzcej wody oraz wrzucaniem torebek z herbat.
- Widz, e jeste amatork tego napoju - stwierdzi spokojnie.
lisz. To, co tu stao si przed chwil, byo wanie czym takim. - Podniosa gow znad filianki i spojrzaa na Tima. - Mam racj?
Przez chwil uwanie si jej przyglda.
- By moe. Lecz to ty tak twierdzisz. Nie ja.
- Ale tak potem to ocenisz.
- Skd wiesz?
- Po prostu wiem. - Bya to gupia odpowied, ale jedyna, jakiej Sarah potrafia
udzieli.
Wyczuwaa wewntrzny niepokj Tima, mimo e zachowywa si spokojnie.
Usiad na krzele po drugiej stronie stou i zacz nad czym si zastanawia. Potem westchn gboko.
Znw uwanie przyglda si Sarah. Po chwili z caym spokojem zapyta:
- Powiedz, czego ty ode mnie waciwie chcesz? Mam podpisa z tob umow? Da ci na pimie wykaz moich intencji? Czy tylko mczyni powanie my-
lcy, nastawieni wycznie na maestwo z odpowiedni kobiet, mog ubiega si o twoje wzgldy? - Tim rozoy szeroko rce. Wzruszy ramionami. - Z
gry nie wykluczam trwaego zwizku midzy nami, ale jeli dasz gwarancji,
to zwracasz si do niewaciwego faceta.
- Jestem identycznego zdania.
- Sprbujmy zwolni tempo. Postpowa krok po kroku. Zobaczymy, jak nam
si uoy.
- Nie.
Kiedy Tim zblad i zacisn zby, Sarah pooya rk na jego doni.
- Tim, wierz mi, tu nie chodzi o ciebie, lecz wycznie o mnie. To ja sobie nie
ufam. Pod adnym wzgldem. Cokolwiek robi, robi to le. Podejmuj bdne
decyzje. W dziecistwie i modoci o wszystkim, co mnie dotyczyo, decydowali
rodzice. Ani razu im si nie przeciwstawiam. Nigdy nie miaam wasnego zda-
odsun si od wiata i ludzi. Realnym zagroeniem jest dla mnie czysty seks. Ta-
- To, co stao si midzy nami, nie miao dla ciebie adnego znaczenia?
Och, tylko nie to! pomylaa Sarah. Czyby znw zrobia Timowi przykro i
go dotkna?
- Byo wspaniale. Jeste wietnym kochankiem. - Pooya mu do na piersi. Baam si, e serce mi wyskoczy z piersi... Chyba nigdy w yciu nie zachowywaam si tak... tak spontanicznie. I tak nie reagowaam. Czuam si jak... jak... zamilka. - Ale nie mog... - Nie potrafia dokoczy zdania.
- Czego nie moesz? - zapyta Tim. Sarah bya bliska paczu.
- Nie mog zrobi tego jeszcze raz!
Zdenerwowana, poderwaa si z miejsca, pobiega do salonu, pozbieraa swoje
rzeczy i w popiechu zacza si ubiera. Tu za ni z kuchni wypad Tim.
- W ogle nie powinnam tego robi - mamrotaa pod nosem. - By to bd. Moja wina. Musiaam straci rozum. Hormony uderzyy mi do gowy.
- Co takiego?! - krzykna Sarah. Byskawicznie wyschy jej zy, a na ich miejsce pojawia si wcieko. - To wanie dojrzaa kobieta, w przeciwiestwie do
ciebie, pragnie trwaego zwizku. Jak w ogle miesz mwi o dojrzaoci! Spdzie tyle lat na sypianiu z kobietami i ani na chwil nie pomylae o maestwie. Jeste infantylny.
- Ja jestem lepym zaukiem. - W gosie Tima brzmiaa gorycz. Mia zmienion twarz.
- Tym razem sam to powiedziae. Nie ja. - Sarah chwycia akiet i torebk.
Ruszya w stron drzwi. - Jestem zadowolona, e mam tu swj samochd.
- Ja te.
- Zadzwo sobie do knajpy, w ktrej odbywao si wesele. Moe Tammi jeszcze tam si bawi. Ona jest bardziej w twoim stylu.
Sarah wybiega z mieszkania Tima, gono zatrzaskujc za sob drzwi.
Nacisna guzik windy i czekajc, a podjedzie, z niecierpliwoci przestpowaa z nogi na nog. Kiedy wreszcie rozsuny si przed ni drzwi kabiny, nie
wsiada do rodka. Nie potrafia. Jej ciaem wstrzsny nage dreszcze. Co najlepszego uczynia? Dlaczego przestaa panowa nad sob i nad sytuacj?
Poczua si okropnie. Byo jej gupio. Oboje ranili si nawzajem. Wygadywali
okropne rzeczy, zwaszcza ona. Nie naleao rozstawa si z Timem w taki sposb. Moe powinna go przeprosi? Stukajc nerwowo palcami w marmurow
cian, nawet nie zauwaya, kiedy bezszelestnie zamkny si przed ni drzwi
pustej kabiny.
Znw zachowaa si zbyt gwatownie. Niemal z pazurami rzucia si na Tima.
A co on zrobi zego? Absolutnie nic. Przecie sama chciaa z nim si przespa.
Daa to wyranie do zrozumienia i on na to chemie przysta. A potem zachowaa
si jak obraona dziewica i wylaa na gow Tima wszystkie swoje ale do caego wiata. Jak moga do tego dopuci?!
Z ustami szeroko otwartymi ze zdumienia wpatrywaa si przez chwil w liczb 602 umieszczon nad koatk. Gdy zacza schyla si, aby podnie bielizn,
tu obok pojawia si starsza pani z maym pudelkiem. Piesek napry smycz,
usiujc powcha to, co leao na ziemi. Wacicielka przytrzymaa go za obrk i owiadczya z odraz w gosie:
- Chod, Muffin. Nie zbliaj si do tych brudnych rzeczy. Sarah poczua si
zupenie zaamana. Popatrzya na swj
liczny, nowy pasek i wytworne poczochy. Postanowia zostawi bielizn
tam, gdzie rzuci j Tim. Nie chciaa, aby kiedykolwiek przypominaa jej tego
czowieka.
ROZDZIA DZIEWITY
Sarah przypomniaa sobie o jutrzejszym zaproszeniu do programu Dona Morriseya. Po wczorajszych przeyciach i bezsennie spdzonej nocy w pierwszej
chwili miaa ochot odwoa swj udzia, ale po namyle postanowia jednak nie
wypadek o szstej rano zadzwonia do Lois i poprosia, eby ta razem z ni pojechaa do radia. Lois, zmczona po dugim locie nad Pacyfikiem, nie miaa ochoty
zrywa si z ka, ale Sarah tak bagaa, e wreszcie ulega namowom.
- Na pewno bd ci tam potrzebna? O ile wiem, w publicznych wystpieniach
wietnie dajesz sobie rad.
Lois miaa na sobie jaskrawoty sweterek i minispdniczk, ujawniajc
znakomit figur, oraz proste, jasne wosy o barwie miodu, kocami dotykajce
ramion. Nie byo po niej wida zmczenia. Jak zwykle, tryskaa humorem.
Sarah natomiast czua si okropnie. Bya rozstrojona.
- Bdziesz potrzebna. Czy w przeciwnym razie prosiabym ci o t przysug?
- Nie denerwuj si. Nie wolno zapyta? Zachowujesz si dzi jak maolata idca na pierwsz randk w ciemno.
- Lois, boj si - przyznaa si Sarah.
W gruncie rzeczy sama nie bya pewna, co tak naprawd zaszo midzy ni a
Timem. Wiedziaa tylko, e daa si ponie zmysom i dowiadczya najwspanialszych seksualnych dozna. I e mimo tak cudownej reakcji jej ciaa w ich intymnym zblieniu czego byo brak. A potem wygadywaa idiotyzmy, uywajc
tak wywiechtanych okrele, jak trway zwizek czy zobowizanie.
Zachowaa si okropnie. Zadawaa sobie z tego spraw, chocia w kocu sama
te zostaa potraktowana do paskudnie.
Mimo to jednak wina leaa po jej stronie...
I dlatego bezpowrotnie stracia przepikny koronkowy pasek do poczoch, ktry jaki czas po rozstaniu si z Charlesem kupia specjalnie z myl o rozbieranej
randce.
Bya winna Timowi przeprosiny. Ale na razie za najlepsze rozwizanie uwaaa unikanie tego czowieka Zaraz sama przeobrazi si w kobiet sukcesu i przed
mikrofonem bdzie odpowiadaa na zadawane pytania. W sposb lekki i dowcipny, tak aby w atrakcyjny sposb przedstawi walory szkoy.
Sarah nigdy ^przedtem nie syszaa tego programu, ale zarwno Lois, jak i Mariann mwiy, e jest bardzo popularny, a Don Morrisey niegrony dla swych
rozmwcw. Sarah utwierdzia si w przekonaniu, e sobie poradzi.
- Prosz i do studia L - poinformowaa j recepcjonistka.
Obie przyjaciki ruszyy dugim korytarzem, otoczonym kabinami nagra.
Znalazy studio L. Sarah zajrzaa do rodka.
Za dugim stoem, na ktrym obok siebie umieszczono dwa mikrofony, siedzia Tim. Odwrcony plecami, rozmawia z chudym wyrostkiem w bawenianej
koszulce, wydajc mu jakie polecenia.
- Czy to Don Morrisey? - szeptem spytaa Lois. - Ten facet za stoem?
- Nie. To szef rozgoni. - Serce Sarah zaczo bi jak szalone. Wpada w pa-
- Fajny. Wyglda tak, jak go opisaa, tyle e jest przystojniejszy. Miaa z nim
randk? Jeli tak, to musisz wszystko mi opowiedzie. Z detalami.
- Nie..
- Co: nie?
- Teraz myl tylko o nagraniu i zaczynam denerwowa si coraz bardziej.
- Chyba zaczynam rozumie, o co chodzi. O szstej rano wycigna mnie z
ka i kazaa tu przyjecha. Czyby prawdziwym powodem by ten przystojniak?
- Za dobrze mnie znasz - mrukna Sarah. - Przesta gada.
W tej chwili Tim odwrci gow, zobaczy obie panie i gestem zaprosi je do
rodka. Nie byo ju odwrotu. Sarah musiaa wej. Tu za ni sza Lois, dodajc
koleance otuchy.
- Witaj, Sarah - przyjacielskim tonem powiedzia Tim, podnoszc si z miejsca.
Sarah staraa zachowywa si spokojnie. Przedstawia przyjacice Tima, a on
rzuci Lois typowo mskie, taksujce spojrzenie. Obdarzy j czarujcym umiechem.
- Milo ci pozna.
- Caa przyjemno po mojej stronie.
- Chyba Lois moe zosta tutaj podczas nagrania - odezwaa si Sarah. - Bdzie mnie wspieraa.
- Moe zosta, ale obok. Podczas nagrywania nie mog ryzykowa adnych
dodatkowych szumw. - Wskazujc Sarah krzeso stojce przed drugim mikrofo-
to, eby mie ze samopoczucie. Nadal by na ni zy, ale postanowi tego nie
okazywa. Podczas nagrania bdzie zachowywa si grzecznie i profesjonalnie.
A dopiero potem, gdy zejd z anteny, poda Sarah papierow torb i bdzie uwanie obserwowa, jak wyciga ze rodka pasek i poczochy, ktre poprzedniego
wieczoru zostawia mu pod drzwiami.
Sarah pooya na stole torebk i rozejrzaa si wokoo.
- A gdzie pan Morrisey?
- Jest nieobecny. - Tim przysiad na brzegu pulpitu. Sarah nie zaja jeszcze
miejsca przy stole. Wygldaa tak, jakby szykowaa si do ucieczki. - Don zjawi
si troch pniej, wic pierwsz godzin programu poprowadz sam.
- Sam?
- Tak. Ale nie musisz si niczego obawia. Jeste pod opiek profesjonalisty.
ym powodzeniem.
- Nie wiem, jak mona wydawa miliony dolarw na nowe obiekty sportowe,
podczas gdy mamy tylu bezdomnych. ..
- Jeli nawet zgromadzone fundusze nie zostan zuyte na budow stadionu, to
i tak, bd pewna, nigdy nie trafi do bezdomnych. Marty, jeste ju gotowy?
Z gonika rozleg si gos dwikowca:
- Tak. Sarah, pamitaj, eby mwi wprost do mikrofonu, bo w przeciwnym
razie twj gos ucieka i prawie go nie sycha.
- Dobrze. - Sarah poczua si raniej. - Tim, czy prba gosu ju jest skoczona?
Skin gow i naoy suchawki.
- O czym bdziemy mwi? Czy jest jaka lista pyta?
- Wiem. Ale co bdzie, jeli...
i o tym, e mdrzej jest przemilcze to, czego nie chciaaby puci w eter.
- O Boe, co ja zrobiam!
programu szkoy, mona przeczyta: Jak sta si osob dominujc", Jak nauczy si zaspokaja kowe potrzeby ma", a take Przegld pornografii,
pierwsze tysiclecie". Oddamy teraz gos dwm sponsorom tego programu, a potem przedstawimy pani Dann.
Tim zamilk. Z gonika odezwa si Marty:
- Stop.
Umiechnity Tim odwrci si z krzesem w stron Sarah.
- Mamy dwie minuty przerwy. Co jeszcze chcesz usysze?
Sarah z niechci spojrzaa na mikrofon i stukna we palcem.
- Dziaa?
- W tej chwili nie.
- W programie zaj twojej szkoy zauwayem rne zadziwiajce tematy.
- Kursy, ktre wymienie, stanowi tylko niewielk cz prowadzonych zaj. W wikszoci s to kursy cile zawodowe i seminaria na poziomie szk
wyszych.
si wzia?
utkwi mi w pamici. Codziennie koczya lekcje sowami: ,3d otwarta. Przyswajaj sobie wszystko, co ciekawe. Ustawicznie si ucz".
- To sympatyczne. I mdre.
Pytanie to te nie zaskoczyo Sarah. Miaa gotow odpowied. Mwia o postpie i zmianach zachodzcych w naszej rzeczywistoci. I o przyspieszonym
tempie ycia, ktre zawayo znaczco, raczej niekorzystnie, na stosunkach midzy mczyzn a kobiet.
- Wydawao mi si, e gdzie na tym obszarze istnieje puste pole dziaania.
Staraam si je wypeni - zakoczya wypowied.
- Kiedy po raz pierwszy wszedem na sal i zobaczyem tych wszystkich samotnych ludzi, ktrzy zapisali si na kurs, przyszo mi do gowy, e niektrzy z
nich traktuj zajcia jako jeszcze jedno miejsce do podrywania pci przeciwnej.
Przez chwil Sarah czua si nieswojo.
- Chyba tak nie robi, przynajmniej wiadomie. eby dosta si na kurs, trzeba
wnie opat, a potem systematycznie bra udzia w zajciach i sporo na nich
pracowa. Moim zdaniem, kurs ten uczy podejcia do ycia. Podsuwa si suchaczom przydatne metody. A to, czy kto pozna innych ludzi, a nawet przysz
bym, aby odpowiedziaa szczerze. Czy naprawd wierzysz w to, e w dzisiejszym wiecie prawdziwy romans jest jeszcze moliwy? Wierzysz w istnienie du-
gotrwaej, monogamicznej mioci? Mioci bez zdrad? Zastanw si, prosz, nad
odpowiedzi, a my tymczasem zrobimy sobie przerw.
- Stop - oznajmi Marty.
Sarah uniosa gow i zobaczya za szyb dwie z zapaem kiwajce gowy. Zakrya doni mikrofon.
- Ju ja ci dorw, przysigam! - sykna z wciekoci.
- Ucz na to. - Tim z trudem opanowa miech. Sarah przystpujca do ataku
bya niezrwnana.
- A wic jestemy znw na antenie - powiedzia do mikrofonu. - Pytaem Sarah, czy wierzy w prawdziw mio. No i co? Wierzysz?
- Pozwl, e zapytam pierwsza: a ty?
- To wywiad z tob, nie ze mn.
- Czyby obawia si odpowiedzie na to pytanie? Tim podrapa si po gowie.
- Sam nie wiem, co o tym myle. Taka odpowied ci wystarczy?
Sarah podaa numer. Tim sucha ostatniego telefonicznego rozmwcy. Niejakiej Fern o gosie dwudziestoparolatki.
- Uwaam ten kurs za wielkie oszustwo, za wyciganie od ludzi pienidzy owiadczya oskarycielskim tonem. -Te wszystkie wsplne zajcia oraz pniejsze kojarzenia i randki to lipa Nikt w taki sposb nie pozna kogo sensownego.
Jestem tego pewna.
- Prawd mwic... - zacza Sarah, lecz przerwa jej Tim.
- Fern, ju mwiem, e braem udzia w kursie Spotkanie z przeznaczeniem".
By poyteczny. A wprowadzanie w ycie sugestii wykadowcy dao mi sporo
frajdy.
Do rozmowy wczya si Sarah.
- Przylemy ci, Fern, program nowego kursu, na ktrym spotkaj si kojarzeni
zajcia poczyy ju kilka par.
przez nas suchacze z rnych rocznikw. Opata jest niewielka. Tego rodzaju
Tim.
- Jestem pewna, e nie bdzie mia ci tego za ze. A poza tym jeste przecie
szefem tej rozgoni. Nie wmwisz we mnie, e nie uda ci si od czasu do czasu
wygospodarowa kilku minut na antenie. Poprzyj mnie, Fern.
- Sarah ma racj. Bdziesz nam zdawa sprawozdania z postpu znajomoci. A
ja... - Gos Fern zmieni nagle swoje brzmienie - ja nie miaabym nic przeciwko
znalezieniu si na licie tych piciu kobiet.
- Przyjd do mnie do szkoy. - Sarah promieniaa. - Zobacz, co da si zrobi.
Umwienie si na randki z picioma kobietami zabierze Timowi troch czasu.
Przyjmijmy, e zda nam pierwsze sprawozdanie dokadnie za trzy tygodnie. Zgadzasz si, Tim? Bye tak wspaniaomylny, pozwalajc mi wystpi w tym programie, e chtnie zrewanuj si tak list.
Gdyby wzrok Tima potrafi zabija, w studiu L leaby ju trup Sarah. Tak
ski pomys.
ROZDZIA DZIESITY
Do studia wpad krtko ostrzyony, rozemiany mczyzna, tryskajcy energi. To pewnie Don Morrisey, pomylaa Sarah.
- Wywiad z Shelly Diaz wypad wietnie. Dziki za zastpstwo. - Cze - powita Sarah. - Przepraszam, Tim, ale musz wygoni was z kabiny. - Zdj mu z
uszu suchawki.
- Oczywicie, Don. Ju nas tu nie ma. Chod, Sarah. Gdy znaleli si na korytarzu, skrzywiony Tim zapyta:
- Musiaa wyskoczy z t list? Nie chc bra ud2iau w tej kretyskiej grze.
Nie jestem radiowym komikiem. Do mnie naley kierowanie t rozgoni, a nie
popisy na antenie.
- Uwaasz, e szefowi nie wypada? - Sarah wzruszya ramionami. - Nie
chcesz, to nie. Twoja sprawa, bo mnie jest absolutnie wszystko jedno.
Tim zmierzy j niechtnym wzrokiem. Sarah zocia go, ale zarazem mu imponowaa.
- Rzeczywicie chyba troch przeholowaam - przyznaa. Zdya nieco zagodnie. - Co zamierzasz teraz zrobi?
Milcza. Lois nie kwapia si z wyjciem na korytarz. Sarah miaa ochot jak
najszybciej opuci rozgoni.
- Dzikuj, e umoliwie mi wzicie udziau w tym programie. To nieoceniona reklama dla szkoy. I chyba poszo mi niele. - Powinna si wstydzi! Bezczelnie domagaa si komplementw.
- Poszo dobrze. - Tim podnis wzrok. - Chcesz pogada o wczorajszym wieczorze? Podczas wywiadu obiecaa, e mnie dorwiesz. - Woy rce do kieszeni. Czu si skrpowany. Rozglda si w prawo i lewo, sprawdzajc, czy nikt go
nie syszy. Co chwila jednak korytarzem przebiegali pracownicy rozgoni i kady z nich mia do szefa jak spraw. - Jeli chcesz, moemy porozmawia. W
ktry zrobia dzi na antenie, bya mu winna przynajmniej kilka sw wytuma- Przepraszam ci za swoje wczorajsze zachowanie - powiedziaa. - Moja reakcja bya bezzasadna. Mwiam rzeczy nieprawdziwe.
- Sam te ci niepotrzebnie nagadaem. - Tim odetchn z ulg. - Porozmawiamy?
- Ju mamy to za sob. Przeprosilimy si nawzajem.
- Tylko tyle? Bez adnej dyskusji?
- A o czym tu dyskutowa?
- Zamierzasz udawa, e nic si nie stao?
- Tak chyba bdzie najsensowniej.
- O czym zamierzasz zapomnie? - zapyta ostro. -O ktni? A moe o tym, co
j poprzedzao?
Na samo wspomnienie intymnych przey Sarah zrobio si gorco. Znw zaczo ogarnia j podanie. Musiaa pooy temu kres.
- O wszystkim. - Opanowujc si z trudem, wycigna rk na poegnanie. Jeszcze raz dzikuj ci za moliwo reklamy szkoy. Przygotowa ci jeszcze
jedn list kobiet, czy nie?
Tim sta przez chwil ze skupion twarz i zmarszczk przecinajc czoo.
- Pewnie. Przefaksuj nazwiska i pozostae dane. Ale' niech te kobiety bd bardziej normalne. To znaczy mniej... ekscentryczne,
W tej chwili drzwi obok otworzyy si i ukazaa si rozemiana Lois, machajca na poegnanie rk Martyemu.
- Dzikuj! - powiedziaa do niego. - Do zobaczenia.
Zwrcia si do Sarah: - Bya wietna. - Spojrzaa na Ti-ma. - Mam racj?
- Tak.
okropnie. Bez przerwy pokrzykiwa na Bogu ducha winnych pracownikw, siadywa ponury u SuIIy'ego i nie podobao mu si absolutnie nic. W jego yciu byo to co zupenie nowego.
Wszystkiemu bya winna Sarah.
Stop! Nie bdzie o niej duej myla.
Usysza dzwonek. Z otwartych drzwi wysypaa si chmara maych dzieci.
Kade z nich po chwili wypatrzyo matk lub ojca i z rozpromienion buzi rzucao si rodzicowi w objcia.
W czasach dziecistwa nikt Tima nie obciskiwa. Nie byo przedszkoli. Istniaa tylko podstawwka i na niej zazwyczaj koczya si edukacja.
Tim zauway ma dziewczynk z loczkami na gwce. Staa na uboczu z palnikt jej std nie odbierze.
Skd co takiego przyszo mu do gowy? On i potomstwo? Nie majc w modoci prawdziwego, rodzinnego domu, nie wiedziaby, co robi z dzieciakami.
Dlaczego zacz o tym myle? Pewnie sprawia to maa, wystraszona dziewczynka.
A moe Sarah?
Poprzedniego wieczoru opowiadaa z przejciem o swoich marzeniach. O tym,
jak bardzo pragnie mie dom, ma i dzieci. Przypomnia sobie, e gdy to mwia, on poczu si nieswojo. Wiedzia, e nigdy nie potrafiby zaspokoi tych pragnie.
Tak, to z pewnoci Sarah sprawia, e zacz myle o dzieciach.
Do diaba z Sarah!
Zacz rozglda si za Wendy Milman. Po to tu przecie przyjecha, eby z
- Ach, tak. Pan sobie artuje. - Mwia piewnie, przecigajc sylaby, tak jakby czytaa dzieciom bajk.
Tim podszed i wycign rk.
- Jestem Tim Pelham.
Skina gow i obdarzya go sodkim umiechem.
- Mniej wicej tak sobie ciebie wyobraaam. Tino, pu moj rk, bo chc
przywita si z tym panem.
Tina posuchaa nakazu opiekunki. Po chwili Tim poczu, e ma do oblepion warstw tustej mazi. Poczu zapach orzechowego masa. Skrzywi nos.
Wendy natychmiast to zauwaya.
- Och, Tino - odezwaa si spokojnie do dziewczynki.
- Po zjedzeniu kanapki naleao od razu umy rce.
ta. Sarah ledwie bya w stanie sucha narzeka Fern. - Nie mog zmusi go, aby
do ciebie zadzwoni, bo tego si nie praktykuje. Wiem, e zapisaa si na kurs,
ale zajcia rozpoczynamy dopiero za tydzie. Tak. Rozumiem. Niczego nie gwarantuj, ale si postaram.
Odoya suchawk. Fern, sprzymierzeniec telefonujcy do rozgoni, staa si
mczca. Upara si, eby pozna Tima i chciaa koniecznie z nim si spotka.
Bez przerwy zadrczaa telefonami biedn szefow szkoy.
Dzi Sarah wreszcie ulega namowom Fern. Obiecaa zadzwoni do Tima w jej
sprawie. Wolaaby na stae pozby si tej natrtnej kobiety, ale skoro przyrzeka...
A ponadto pragna porozmawia z Timem...
Zacza wystukiwa numer rozgoni. Przez ostatnie dwa dni kilkanacie razy
po wypiciu pomaraczowego soku wrcia mylami do pieszczot Tima i w rezultacie omina j caa wypowied synnego senatora. Miaa tylko nadziej, e nie
spostrzeg, i go nie suchaa.
Marzenia o Timie zakcay jej codzienn egzystencj. Sarah miaa do siebie o
to nie koczce si pretensje. Bya beznadziejna, zupenie beznadziejna! Jak moga pragn czowieka, ktry nie nadawa si do adnego trwaego zwizku?
Nie byo te adnej szansy, aby si zmieni. Charaktery ludzi pozostaj na
zawsze takie same. Bya to jedna z pierwszych lekcji, ktr otrzymaa od ycia,
kiedy bya jeszcze dzieckiem. Miaa surowych rodzicw, ktrzy pozostali tacy a
do mierci. Jej m mia podobne do nich usposobienie, chocia by sympatyczniejszy. Sama Sarah te wcale si nie zmienia. Wygldaa teraz na osob energiczn i pewn siebie, ale nadal bya niemiaa, nie potrafia podejmowa decyzji
Ludzie si nie zmieniaj. W miar upywu czasu rysy ich charakteru staj si
coraz bardziej wyraziste.
Tim do tej pory nie zwiza si z adn kobiet i z pewnoci nigdy nie zechce
tego zrobi.
Mimo to jednak powinna do niego zatelefonowa...
Gdy sigaa po suchawk, odezwa si dzwonek. Z wraenia drgna jak oparzona. Czekaa, by Mariann przyja teiefon, ale nie wytrzymaa i po czwartym
dzwonku zrobia to sama.
- Tu Sarah Dann.
- Sarah? Dzie dobry. Mwi David.
Ogarno j nage rozczarowanie. Mylaa e usyszy gos Tima.
- Cze.
Stao si. Postanowia wyj naprzeciw przeznaczeniu i skorzysta z nauk, jakie dawaa innym. Z determinacj wcisna przycisk interkomu.
- Mariann, przynie mi katalog z napisem: Mczyni w wieku od trzydziestu do czterdziestu piciu lat".
Zanim jednak zacznie dziaa i umawia si z mczyznami, musi do koca
wyjani spraw z Timem. Zadzwonia. By nieobecny w rozgoni, wic nagraa
dla niego wiadomo:
- Tim, jeszcze raz dzikuj za pomoc w rozreklamowaniu mojej szkoy. Dao to
nadspodziewane rezultaty. Na kursy zapisao si o dwanacie procent wicej suchaczy i wiele osb zgosio si po nasz program. To chyba wszystko. Nie musisz
oddzwania, jeli nie masz ochoty.
Odoya suchawk i natychmiast poaowaa swoich ostatnich sw. Tak bardzo pragna usysze jego gos! Nie, wcale nie chciaa. Dwie rne osoby wewntrz niej sprzeczay si zawzicie.
- Do tego. Przestacie! - powiedziaa gono, akurat gdy do gabinetu wesza
Mariann z katalogiem pod pach. Sekretarka rozejrzaa si wokoo.
- Z kim rozmawiaa? - spytaa.
- Z sam sob - odpara Sarah.
- Mwia w liczbie mnogiej. - Mariane pooya katalog na biurku.
- Bo jestem zodiakalnym Bliniakiem - pada odpowied. Marianne pokiwaa
gow i zastanawiajc si nad dziwacznym zachowaniem szefowej, wrcia do
sekretariatu.
Sarah rzucia si na katalog. Zacza nerwowo go przeglda.
Zbyt duo czasu stracia, interesujc si Timem Pelhamem. Zadzwoni albo nie.
ROZDZIA JEDENASTY
Numer drugi z listy Tima nie oddzwoni po jego telefonie. Postanowi wiec
sprbowa jeszcze tylko jeden raz. Numerem trzecim bya niejaka Nora Calhoun.
domo. Chciaa dowiedzie si, jak mu idzie. Nie odezwa si do niej. Nadal by
w podym nastroju. Marzy o tym, aby znw pojawi si dawny Tim. Spokojny i
wesoy.
Z Nor spotka si w galerii sztuki na wystawie jakiego wschodnioeuropejskiego malarza o trudnym do wymwienia nazwisku. Wszystkie jego obrazy odzwierciedlay bl i cierpienie, tak charakterystyczne dla twrcw z tej czci
wjata.
Nora uwanie i ze znawstwem przygldaa si obrazom, a Tim przyglda si
jej. Bya cenionym prokuratorem. Kiedy zadzwoni, zaproponowaa spotkanie na
tym wanie wernisau.
Po przyjciu zobaczy kocist kobiet, od stp do gw ubran na czarno, o
ostrych rysach twarzy i kruczoczarnych, krtko ostrzyonych wosach. Miaa tak
jasny makija, e jej biaa twarz przypominaa oblicze klauna obsypane biaym
pudrem.
- Przyznaj, rnice s istotne. Ale ja trzy lub cztery razy w tygodniu odwie-
barze.
- Lubisz sporty?
- Niektre.
Tim wolaby, eby Nora Calhoun miaa bardziej zaokrglone ksztaty i nie tak
czarne wosy. Lepsze byyby rudawe.
Pragn, aby na miejscu Nory bya Sarah.
Musi wreszcie wybi j sobie z gowy. Powtarza to bez przerwy, ale do tej pory nic nie zdziaa w tym kierunku. Postanowi poprawi sobie nastrj.
- Napijesz si szampana? - zapyta Nor.
- Chtnie. - Po raz pierwszy na bladej twarzy tej kobiety pojawi si cie
umiechu.
- Z serem i krakersami?
- Nie, dzikuj. Nie jadam kolacji.
- Nigdy?
- Nigdy. Ograniczam si do jednego posiku dziennie. Dziki temu zachowuj
dobr sylwetk.
Tim powinien w tym momencie powiedzie jaki komplement na temat jej figury, ale nie potrafi. Nora bya kocista. I do tego tak piekielnie blada. Czy w jej
yach pyna zwyczajna krew?
Uzna, e Nora Calhoun nie jest w jego typie.
Po dwch godzinach mczcej rozmowy o niczym podzikowa za spotkanie i
byskawicznie si ulotni. Wsiad do swego samochodu. Mia ochot jecha,
gdzie koa ponios.
Poniosy go w ssiedztwo domu Sarah. Przejedajc obok, zobaczy j stojc
przed drzwiami na werandzie. Zwolni. Miaa na sobie jak dug, eleganck
Nie bya sama. Tu obok sta mczyzna, odwrcony plecami do ulicy. WysoNa ten widok Tima ogarna potworna zazdro. Nakaza koom samochodu
odjecha i zawie go do domu lub do baru Sully'ego. Nie posuchay. Samochd
skrci w prawo, potem jeszcze raz i jeszcze raz w prawo, a znalaz si ponownie na ulicy, przy ktrej mieszkaa Sarah.
- Przepraszam, ale zrobio si pno - powiedziaa Sarah do Davida.
- Jeszcze tylko jeden may drink.
- Wypie ju kilka. I to duych.
- Sarah, wpu mnie do rodka. Tylko na chwil.
Nie znosia takiego pijackiego bekotu. David prawie pooy si na niej, przypierajc j do framugi wejciowych drzwi. By solidnie podpity i mia okropny
oddech. Cuchn alkoholem.
Sarah z obrzydzeniem odwrcia gow. Usiowaa odepchn Davida.
- Pu mnie.
- Za chwil. Najpierw ci pocauj. Tylko jeden raz.
Tu za jego plecami odezwa si donony mski gos:
- Masz jaki problem?
Zdumiona Sarah ujrzaa nagle Tima. Co tu robi? Skd si wzi? Odetchna z
prawdziw ulg.
- Cze, Tim! - przywitaa go radonie.
Ubrany w ciemne spodnie i jasnozielony, kaszmirowy sweter, wyglda wietnie.
David znw si zatoczy na Sarah. Odepchna go z caej siy. Gdyby nie Tim,
ktry przytrzyma go za kark, wyldowaby na ziemi.
Sarah dokonaa prezentacji.
- Potem zwiedzalimy bary. Okazao si, e David zna chyba wszystkie w dolnej czci San Francisco.
David, ledwie trzymajc si na nogach, wybekota z odraz w gosie:
- Wypia tylko dwa kieliszki. I to wina. Co jest z tymi kobietami?
- Nie mam pojcia - odpar Tim.
- A teraz, stary, czy uwierzysz, e nie chce wpuci mnie do rodka? - uala
si nadal David.
- Gdzie jest jego samochd? - zapyta Tim.
Zdja wieczorow sukni. Woya dinsy i sweter. Spojrzaa w lustro. Zobaczya, e schuda. Widocznie zmartwienia s najlepsz diet wyszczuplajc.
Wybiega przed dom.
Davida ju nie zastaa. Chodnikiem w jej kierunku szed Tim. Trzyma w rku
ma torb. Kupi co?
Tim nie mia pojcia, jak zaatwi to, co sobie umyli. Wlepi wzrok w zarola
obok domu.
Przedtem, w wieczorowej sukni, Sarah wygldaa tak piknie, e a zapierao
mu dech. Przywitaa go radosnym spojrzeniem, gdy si pojawi.
Usiedli obok siebie na schodkach. Milczeli. Ze zdenerwowania Timowi zesztywnia kark. Wreszcie spojrza na Sarah.
- A wic si umawiasz - wyrwao mu si. Zdziwiona, obdarzya Tima umiechem.
Nie bya jednak w stanie wymwi ani sowa. Czua si jak sparaliowana.
Tak, jakby miaa za chwil wskoczy w gbok wod. Chciaa co zrobi, lecz
paczu.
ROZDZIA DWUNASTY
wyczya telewizor.
- Sobota. - Lois przyjrzaa si przyjacice. - Wygldasz okropnie. Jeste blada
i masz sice pod oczami.
- Mia jeste-warkna Sarah.
a Sarah do kuchni i, zobaczywszy pust lodwk, wzia do rki suchawk. Siadaj - polecia przyjacice. Nakrcia jaki numer. - Czy to pizzeria Pete' a?
- Nie mog. Jak widzisz, przyjechaam do ciebie wprost z lotniska. Musz nakarmi Killera. Ale obiecaj, e bdziesz dzwoni.
- Dziki. Ciesz si, e jeste moj przyjacik.
- Ja te.
Ucisny si na poegnanie. Lois zatrzymaa si w drzwiach.
- Nie powinnam tego mwi - zacza z wahaniem w gosie - ale Tim to naprawd wietny facet. Masz co przeciwko temu...?
- Czemu?
- ebym zacza si z nim spotyka? Z nim, to znaczy z Timem - wyjania z
niepewnym umiechem. - Powiedziaa, e midzy wami wszystko skoczone.
Nie prosz ci, eby zadzwonia w mojej sprawie. Sama sobie poradz. Mam na
to twoj zgod?
- Masz - z trudem potwierdzia Sarah. Nie moga uwierzy, e Lois, jej najlepsza przyjacika, chce zrobi co a/ tak bardzo podego.
-
nowaniem nie powinnam czeka. Taki facet jak on dugo samotnie si nie uchowa.
- No to do niego dzwo, na lito bosk - niemal wykrzykna Sarah.
- Zadzwoni.
W rod, o jedenastej wieczorem, zmczona po caym dniu pracy, Sarah usiada na kanapie, zrzucia pantofle i zacza bezmylnie przeglda katalog jakiego domu wysykowego. Uruchomia automatyczn sekretark. Usyszaa nagrany gos Lois:
Byo wp do drugiej w nocy, ale w kasynie panowa zgiek i ruch. Nie zwaajc na nic, Sarah poruszaa si jak w transie. Miaa nadziej, e Tim i Lois nie od
razu pjd do ka. Moe jeszcze nie wszystko jest stracone.
W hotelu recepcjonista odmwi jej podania numeru pokoju Tima, wic podstpem zdobya t informacj od jakiego starszego pana z przypit plakietk
uczestnika zjazdu pracownikw radia. Pobiega do windy.
O pierwszej czterdzieci pi stana z bijcym sercem przed pokojem numer
1214. Zapukaa.
Upyno sporo czasu, zanim uchyliy si drzwi. Zobaczya przed sob
umiechnit mod kobiet. Nie bya to Lois.
- Ubierasz si w windzie? - spytaa zaczepnym tonem. - Czyby co ci prze- Przerwano mi tylko sen. Ju o szstej rano mam spotkanie przy niadaniu. Kiedy winda zatrzymaa si na parterze, Tim chwyci Sarah za rami. - Poczekaj.
- Zostaw mnie. - Wyrwaa rk. - Gdzie ona jest?
- Kto?
- Lois.
- Nie mam pojcia. Pewnie gdzie w powietrzu.
- Bye z ni na randce.
- Byem.
- I wietnie si bawie.
- Ona te. Uwielbia sporty i ma znakomite poczucie humoru.
- I jest atrakcyjna fizycznie.
- Tak. Skoczya?
- Nie. - Sarah poprowadzia Tima przez sal kasyna. Zatrzymaa si przy stolikach do pokera i uja pod boki. Rozzoszczona, wygldaa fascynujco. - Kamiesz - stwierdzia. - Lois na pewno jest tutaj.
- Dlaczego miaaby tu by?
- Bo oboje wyjechalicie na par dni w tym samym czasie. To nie przypadek.
Na twarzy Tima pojawi si szeroki umiech.
- Miaa racj - mrukn. - Powiedziaa, e jest bardzo prawdopodobne, i dasz
si na to nabra.
- Na co?
- Spotkalimy si w moim ulubionym barze u Sully'ego. Lois owiadczya, e
musi wzbudzi twoj zazdro i e to jedyny sposb, abym mg ci odzyska,
jeli tego chc. Ja z kolei powiedziaem, e mi na tym zaley, ale e ty tego nie
chcesz. Twoja przyjacika przekonaa mnie, e si myl, e to nieprawda, bo je-
kiem,
trzyma j w ramionach.
Sarah poddaa si. Nie miaa siy duej walczy. Uwielbiaa mczyzn, ktry
- Och, Tim - wyszeptaa - Przepraszam. Zachowaam si skandalicznie. Pierwszy raz w yciu. Zupenie nie wiem, co mnie naszo.
- Lubi, kiedy si zocisz - owiadczy. - To mnie bardzo podnieca. A na wypadek, gdyby interesowaa ci ta informacja, ja te ci kocham. Jeszcze nigdy nie
mwiem tego nikomu.
- Naprawd?
- Nikomu.
- Nie, powtrz to, co powiedziae wczeniej.
- e ci kocham? - Tim czuym gestem odgarn z jej policzka kosmyk opadajcych wosw. - A do blu.
Sarah westchna.
- A wic mi to oka.