Professional Documents
Culture Documents
to wymaga podkrelenia.
Dlaczego? Poniewa to zmienia postrzeganie tego rzutowania - tak w
tej podstawowej szkole ju wdrukowanego w mylenie, e w wyszej od
tego si uwolni nie sposb.
Nie okrg na/w paszczynie si realizuje - a pene, jedno i paskie
koo.
Upieracie si, e jednak okrg, e si myl.
Dobrze, zatrzymajmy si w argumentacji na tutejszym etapie, poniewa
to rzeczywicie istotne zagadnienie - a jego postrzeganie wynika z
przywoanego wczeniej i wpisanego na beton w rozumne komrki ujcia
szkolnego.
Z czego wynika postrzeganie w tym rzucie okrgu? Z geometrii, z jej
generalnych cech i utwardzonych przez wieki abstrakcji. Czy bdnie
stosuje si geometri? Nie, potwierdza si na kadym kroku. Ale na
skutek tego, e pomija si, nie uwzgldnia si - nawet nie wie si,
e w tak prowadzonym opisie zjawisk znajduje si zawsze "czas" - a
wic zmiana - to skutkuje "usztywnieniem", postrzeganiem staoci w
zdarzeniu; kiedy ono wanie jest zdarzeniem, procesem, przemian.
Jak to ma miejsce w ukadzie wsprzdnych, taka konstrukcja odnosi
si jak najbardziej do wiata, jest oddaniem jego cech. Oraz zawsze
odnosi si do zmiany - zawiera w sobie zmian w kadym elemencie i
definiuje zmian. Ale ta zmiana, popularnie okrelana jako czas, w
tym opisie to nie wystpuje - poniewa jest obecna jako konieczno
i oczywisto. e skryta, to wyania si w pogbionej analizie ale na co dzie mona to pomin. Dlatego, e tak czy owak zmiana
w ujciu si znajduje, wic wnioski z tego si potwierdz. Osobnik
nic o tym nie wie, ale poprawnie tworzy i wykorzystuje abstrakcj.
A e w sposb niepeny? Co to ma za znaczenie, kiedy trzeba i i
trzyma si drogi.
Za ten stan odpowiada, trzeba to podkreli, rzeczywisto, ktra
na takie "utwardzone" abstrakcje zezwala - a po drugie szkolne, do
blu wtaczane w mylenie schematy. Jak to ju zostanie zapakowane
w te gwki, to i zostanie - i przesoni na wieki wiekw wiat, co
to si zmienia ustawicznie i o adnym twardym nic nie wie. Zasona
abstrakcji rn ma posta. Take geometryczn.
Dowd w tej chwili opiera si na tym, e popularne, wielokrotnie w
mediach czy w szkole prezentowane rzutowanie sfery na paszczyzn,
w czym rzeczywicie wida okrg - e to deformuje rozumienie tego
fragmentu wiata, ale i caoci. Tu lokuje si gwny powd zego
postrzegania otoczenia.
Dlaczego? Poniewa we wspomnianym rzutowaniu kuli na paszczyzn, w
geometrycznym ujciu tego faktu, nie ma zmiany, jej z zasady tu nie
moe by, przecie taki opis jest sztywnym, celowo uproszczonym do
maksimum zobrazowaniem faktu. I w nim musi si pokaza okrg, wic
pozbawiony zmiany prosty fakt. W ramach tylko tego zakresu, takiego
sposobu obrazowania wiata, tu wszystko jest poprawne, logiczne, a
wic sprawdza si. I niech tak bdzie.
Ale trzeba teraz zrobi kolejny krok, czyli wprowadzi w geometri
przemieszczanie si elementw. I tu obraz si zmienia, dopenia - a
na pewno urealnia.
Bo czym w wiecie paszczaka jest rzutowanie sfery w jego zakres?
Przejciem, przechodzeniem tego rzutu przez paszczyzn. To zmiana
w trakcie realizowania si. Rzut z usunitym czasem da okrg - ale
ten sam rzut ze zmian jako faktem koniecznym buduje koo. Zmiana w
trakcie zachodzenia tworzy w jego zakresie obserwacji kolejne stany
i zbiory.
To pocztkowo jest punkt biegunowy, acz wiadomo, e niepostrzegalny
- bo nie ma rejestracji punktu i brzegu - pniej kolejne elementy
ze sfery si obrazuj, a do najszerszego zakresu, rwnika. I dalej
to podlega zanikowi, a do punktu. - Paszczak rejestruje zawsze, i
to zawsze paski, jednowymiarowy stan chwilowy - a wic koo, wic
"plasterek" przechodzcej przez paszczyzn sfery (elementy sfery w
taki plasterek si skadaj, sumuj, kompresuj).
Sfera, czy dowolna brya przemieszczajc si przez paszczyzn, to
zostawia lad w tej paszczynie, ale ten "lad" dla tego bytu jest
wszystkim dostpnym - przecie nie widzi stanu powyej ani poniej
swojej paszczyzny, ktra jest caym jego wiatem. A co wicej, ten
lad jest nie tylko rzutem na paszczyzn "zewntrznej" sfery, ale
jest zarazem rzutem "w" paszczyzn - tworzy ten paski byt. Zakresu
powyej nie ma w obserwacji fizycznie dostpnej paszczakowi, bo to
przyszo oraz niedookrelono, a zakres poniej to ju historia,
czasami niebywale odlega. - Czyli do doznawania i poznawania jest
tylko i wycznie paski wiat aktualnego "plasterka". I to on jest
tym wiatem, tworzy okolic i samego paszczaka-obserwatora.
A e takich rzutw jest do tego wiata wiele i mnogo, to efektem
bdzie stabilny grunt, ktry osobnika unosi i pozwala si rozejrze.
I teraz o ten "plasterek" chodzi - o stan chwilowy "rzutowania".
Rysunek jest po to, eby pokaza warstwy tworzce sfer, ale take
po to, eby powiedzie, e sprawa jest banalna, znana, oczywista i e to abstrakcje, ich rozumienie przesania tre.
To nie wiat jest dziwny, ale obserwator nieostro go postrzega. Oraz
e wymaga dziaanie wielu sw, eby dotrze do sedna.
I jest ten stan jednostkowy - te dwa w wiecie paszczaka wymiary,
a trzy w realnym, ju naszym. Plus wspomniany tok zmiany, ktry si
jako "czas" definiuje.
I pytanie: co i jak postrzega obserwator fizyczny, zanurzony w tych
cdn.
Janusz ozowski