You are on page 1of 11

Kwantologia stosowana kto ma racj?

Czyli o wyszoci filozofii nad fizyk (lub odwrotnie).


Cz 2.2 wiadomo, ja.
Data... Miejscowo... Niepotrzebne skreli...
NOTATKA SUBOWA
Temat: Odpowied na zapytanie.
Autor: wiadomo ja.
Adresat: Wszystkie dziay i oddziay.
Forma: Oklnik.
Sporzdzono w jednym egzemplarzu, do uytku wewntrznego.
W nawizaniu do pisma subowego z poprzedniego okresu dziaania i
rozliczeniowego, ktre dotaro na poziom centralny jako zapytanie
dziau interpretacji, ale ktre powstao w porozumieniu z dziaami
zmysw oraz dziau archiwizacji, kierownictwo, wiadomo czyli
ja postanowio sporzdzi niniejsz notatk.
I kieruje j, jako wyjanienie, do wszystkich dziaw.
Z uwagi na istotno zagadnie poruszonych we wzmiankowanym wyej
zapytaniu z uwagi na to, e udzielane odpowiedzi mog przyczyni
si do lepszej pracy caego ukadu osobowociowego, czyli moe si
w konsekwencji zrealizowa nasza lepsza wydolno, zapada decyzja
i tu jest realizowana, eby tre pisma udostpni wszystkim, i to
w formie oklnika. Z zaleceniem do zapoznania.
Jednoczenie wiadomo jednoczenie informuj, e prawdopodobnie
jest to jedno z kilku podobnych pism, poniewa rwnie zostao ju
podjte okolicznociowe zobowizanie, e ma to by cykl, w ktrym
z rnym nateniem czasowym bdzie realizowana akcja objaniajca
i informujca. Oczywicie wszystko na miar potrzeb i moliwoci.
Zapewne nie musz dodawa, e wiadomo, czyli ja, jest zarzucona
przernymi tematami i nie zawsze wystpuj sprzyjajce warunki do
tego rodzaju czynw. Jednak w zamyle kierownictwa jest to istotne
i na tyle potrzebne, e powinno by kontynuowane.
Zainteresowanych treci zapytania, ktre lego u podstaw obecnej
notatki informuj, e pena jego tre znajduje si w zaczniku i
tam odsyam w razie wtpliwoci.
Odpowied na pytanie numer jeden.
Wbrew zawartej w pytaniu sugestii, poziom wiadomoci nie podlega
ju rozszerzeniu i nie moe podlega. To wynika wprost ze stanu
wiata, z praw natury. To stan zastany i jedynie moliwy. I nigdy
nie ulegnie zmianie.
Kierownictwo zakada, e pytanie nie jest powodowane z wol, ale
wzio si z niedoinformowania. - Dlatego i std tutejsze obszerne
wyjanienie tematyczne.
Przede wszystkim trzeba pytajcym uzmysowi, i to jako fakt wany
i zasadniczy, e poziom wiadomoci jest kracowym, maksymalnym w
zmianie. W ujciu oglnym i obrazujcym zagadnienie, ten poziom w
swoich przebiegach mona podzieli na dwa poziomy - cile ze sob

wsppracujcych i wzajemnie zalenych. Pierwszy to tak zwany rytm


strumienia wiadomoci a drugi to sama wiadomo, punktowa, ju
do niczego wicej sprowadzalna chwila "teraz" moje ja. Czyli ja
po prostu.
Rozumiem, e powysze wymaga poszerzenia, e tego tak zostawi nie
mona. Teoretycznie znajcy temat mog to objanienie opuci, ale
zaleca si zapoznanie z nim i zawart tu argumentacj. Ma to wane
konsekwencje dla dalszego toku rozumowania o naszym bycie, tak jako
ciaa, tak jako umysu tak jako integralnej caoci.
Sugestia zawarta w pytaniu, a waciwie, prawd mwic, zoliwo
pod adresem kierownictwa przy czym kierownictwo chce wierzy, e
wynika to z niedoinformowania, a nie zej woli ta sugestia mwi,
e wystarczy tylko powikszy dostpny wiadomoci zasb, eby ta
staa si bardziej funkcjonaln i sprawn. Nieprawda.
By moe taki pogld, o zwikszeniu elementw uytkowanych, bierze
si z powszechnego przekonania, e wystarczy zwikszy nakady lub
obsad dziau, a wyniki same si pojawi. Nic z tego, powtarzam, i
nie jest to moje, czyli wiadomoci, widzimisi. Gdyby to byo a
tak proste, mog zapewni, kierownictwo ju dawno by tak czynno
usprawniajc podjo - kierownictwo jest wiadome wiadomoci oraz
jej ogranicze a po kres. Dlatego wie, e jest to niemoliwe.
Zwracam uwag osobom krytykujcym obecny stan posiadania elementw
w zakresie wiadomym, e liczba tych jednostek obrachunkowych jest
pochodn podstawowego, fundamentalnego rytmu zmiany w wiecie, ten
za obejmuje maksymalnie osiem jednostek. To z tego, zwracam na to
uwag, bierze si obserwowana i mierzalna w strumieniu wiadomoci
warto liczbowa znakw, czyli elementw obrabianych. W kracowym
ujciu ten zakres wynosi od zera do omiu jednostek, praktycznie w
badaniu wychodzi przedzia dwa siedem elementw. Nie wicej. To
efekt tego brzegowego, ju rzeczywicie nieomal punktowego zakresu
zmiany.
Prosz zwrci uwag, tak zwany strumie wiadomoci, czyli to, co
powierzchownie i potocznie traktuje si za wiadomo waciw - to
wanie ta zmiana, kilkuelementowa zmiana. Nie ma znaczenia, czym
s elementy uyte w tym strumieniu, to mog by dowolne jednostki,
ale wane jest to, e ta zmiana, e ten proces biegnie praktycznie
ju na granicy, e wicej w tej czasoprzestrzeni zmiany niczego i
nigdy umieci si nie da to wykluczone. I dlatego te wszelkie
myli o zwikszeniu elementw, poszerzeniu zdolnoci, rozszerzeniu
parametrw, to naley wrzuci na pk z yczeniami, ktre nigdy i
nigdzie si nie speni. Na stray tego nie stoi trudno taka lub
owaka, ale waciwoci fizyczne wiata.
Po drugie, ale w powizaniu z powyszym, trzeba powiedzie, e to
dopiero wiadomo sama siebie wiadoma, e dopiero ostatni w tym
cigu zmian poziom e to jest faktem punktowym. wiadomo jest
stanem osobliwym, brzegiem zmiany.
wiadomo to osobliwo osobliwie osobliwa. I niczego ponad tak
punktow struktur wicej by nie moe. wiadomo to fakt rwny w
swojej konstrukcji Kosmosowi to drugi moliwy brzegowy zakres, i
na zawsze taki.

To mona odczu, wyczu w analizowaniu samego siebie. - Zwracam na


to uwag, e kiedy operuj pojciami, kiedy biegnie ten strumie i
ktry uwaam za wiadomo e niejako powyej, ale w tle, gdzie
obok znajduje si zrozumienie tego, co si dzieje. Strumie kwantw
energetycznych pynie i pynie, ale wiadomo zawartoci, wiedza,
co si dzieje to znajduje si ponad. wiadomo waciwa, wiedza
zmiany i efekt tej zmiany, to jest powyej i jest z samej formuy
zmiany stanem punktowym. - Zmiana odczuwana ksztatuje si z kilku
jednostek, ale wiadomo jest ju punktem. Gdyby przedstawi to w
formie sfery, to strumie energii jest stref podbiegunow, jednak
dopiero to biegun jest punktem uwiadomienia sobie, e poniej - i
to w skali caoci sfery, na wszystkich poziomach poniej - biegnie
to, co ostatecznie zbiega si w jedno wiadomego siebie punktu.
wiadomo to punkt, ktry buduje wszystko poniej, to szczyt gry
ale podbudowany zmian wszystkich zakresw i dziaw oraz caego
organizmu.
I dlatego jest tak istotne, eby harmonijna wsppraca obejmowaa
jak najwikszy przedzia zjawisk.
Odpowied na pytanie numer dwa.
Tak, wiadomo jest stanem rodkowym. Maksymalnie rodkowym. Jest
punktem, jest chwil "teraz" zmiany. Jest osi symetrii procesu i
zarazem punktem rodkowym midzy tym, co wewntrzne, a tym, co si
lokuje na zewntrz ukadu.
I warto, i trzeba zda sobie spraw, czym to skutkuje.
Przede wszystkim w pytaniu centrala zauwaa pewn nieciso, co
by moe wynika z niedoinformowania zadajcego pytanie. Ot nie w
samym fakcie rodkowego pooenia lokuje si znaczenie zmiany, tu
okrelanej jako wiadomo, to zdecydowanie za mao do wyrnienia
i podkrelenia znaczenia tego pooenia. Chodzi o to, e zmiana ma
charakter rodkowy w caym, w maksymalnie pojmowalnym zakresie. W
ramach umysu jest to rodek, ale rwnie jest to rodek zmiany od
najmniejszego zakresu wiata, od samego fundamentu. Umiejscowienie
wiadomoci w rodku odnosi si do przebiegw w mzgu, jako skraj
moliwoci ale rwnie do przebiegw w rzeczywistoci, tutaj te
jako skraj moliwoci.
wiadomo jest rodkiem oraz szczytem procesu w mzgu, ale rwnie
jest rodkiem i szczytem procesu w wiecie - niczego i nigdzie, i
nigdy bardziej skomplikowane by nie moe.
Zwracam na to uwag, to wany punkt rozumowania. - Jeeli w zmianie
jako takiej, zmianie energetycznej, ktra kwantowo przebiega przez
wszystkie fakty, ktra na fundamentalnym poziomie dzieje si tylko
tu i teraz i ktra jest po prostu wiatem w toku zmiany jeeli
tak spojrze na wiadomo, to ten stan jest wanie tym punktowym
zdarzeniem. wiadomo posiada po jednej stronie cao faktw do
tego momentu prowadzcych, to mog by dane z archiwum umysu, to
moe by strumie danych z dziau zmysw a po drugiej pojawiaj
si fizyczne elementy, ktre w owej chwili "teraz" poczyy si w
jakie ustalenie. Ustalenie o wiecie, o czym tam, ale ktre jest

ju faktem fizycznym - czyli przybray posta namacaln. I s dalej


kierowane do zasobu archiwalnego. Z materiau wczeniejszego, jako
skutek zachodzenia w bliskoci i w porozumieniu, wic w strumieniu
wiadomoci, co si nowego tworzy. I moe oddziaywa na kolejne
w procesie powstajce fakty.
wiadomo jest osi symetrii tak pojmowanego procesu, to moment w
powizaniu z chwil aktualn wiata, ale to rwnie aktualny stan
rodkowy zmiany w ramach caego ukadu osobniczego. A przez to tak
niezwykle wany dla caoci.
wiadomo w tym ujciu to tylko owo jedno "tyknicie" kwantowego
zegara, przecie niczego wicej realnie nie ma ale zarazem takie
tyknicie odnosi si do wszystkich elementw wiata i osobowoci.
I razem, w sumie tych lokalnych tykni dotyczcych wszelkich ju
elementw, taka suma jest wiadomoci. - W jednym zobrazowaniu jest
to tyknicie kwantu na dnie, a w drugim tyknicie na samej grze i
w caoci. I jest to w sumie to samo. Najmniejsze i najwiksze to
wanie wiadomo. Przebiega i realizuje si punktowo, jednak nic
i nigdzie bardziej skomplikowanego nie ma poniewa taki punkt i
osobliwo, to dokonuje si poprzez zmian wszelkich punktw niej
lecych.
wiadomo to szczyt szczytw piramidy zdarze, to absolutny punkt
szczytowy "gry lodowej" rzeczywistoci zaleny od wszystkich
procesw poniej oraz ich efekt.
Warto zwrci uwag, e tak pojmowany stan rodkowy zmiany zawsze
wystpuje, niezalenie od momentu w istnieniu. Przecie nigdy nie
ma w zmianie energetycznej chwili zatrzymania czy innego rytmu, to
wiat i jego rytmika nadaje ukadowi jego posta. Ale w trakcie, na
na przykad, snu czy zaburze chorobowych, w takim zdarzeniu, ktre
dla organizmu jest zaburzeniem pracy na jawie w takim przebiegu
z oczywistych powodw, a wic blokady, czy te wyczenia zmysw,
dochodzi do pracy ograniczonej. Zawsze stronnie symetrycznej, bo w
zmianie zawsze jest stan przed i po, jednak tym razem dzieje si w
ograniczonym do pola wiadomoci zakresie. O ile na jawie, w czas
zmiany okrelanej jako jawa, jeeli w tym okresie proces biegnie w
wiecie zewntrznym i wewntrznym, a spotyka si w chwili "teraz",
wic w wiadomoci o tyle w trakcie snu czy choroby, tutaj stan
rodkowy jest zachowany, jednak rdem elementw wiadomoci jest
zasb archiwalny i weryfikatorem jest ten sam zasb. - A w efekcie
to od jego zbornoci danych zaley zborno snu. Brak chimer albo
nocnych horrorw wynika z adu panujcego w umyle; jeeli zbir w
archiwum jest uporzdkowany i logiczny, tworzce si fakty rwnie
bd powiela logiczny schemat i nie bd straszy. Im bardziej w
podsyanych przez archiwum obrazach panuje ad, tym lepsza praca i
tym sen ciekawszy.
Symetria procesu jest zawsze zachowana, musi by zachowana, wszak
struktury zwichrowane s odsiewane z ewolucji jako niedopasowane
ale o symetrii jest umiejscowiona inaczej na jawie i we nie.
To warto i trzeba podkreli: w trakcie jawy to wiat zewntrzny w
formie strumienia energii docierajcego do zmysw dostarcza jaki
fakt, a umys to kwant po kwancie skada w obraz czy inne doznanie.
Na kocu jest wiedza, e taki fakt zachodzi. - Tylko e to jeszcze

nie wszystko, to poowa wiedzy o fakcie. Dlatego, e aby wiedzie,


e to jest fakt i eby wiedzie, e to jest konkretny w sobie fakt
- czyli eby rozpozna jego charakterystyk oraz kod to powinno
zosta odniesione, porwnane z zasobem.
Czyli po jednej stronie w zmianie wytwarza si obraz wiata i jest
dochodzenie do rodka w zmianie, do chwili teraz i wiadomoci a
po drugiej, prawie e jednoczenie, ale w oczywistym opnieniu na
potrzebne odszukanie podobnego kodu, w zbiorze danych pilnie jest
wykrywany schemat i kod takiej zachodzcej i budujcej si zmiany.
Po co? eby porwna. eby stwierdzi, e zbudowany i postrzegany
fakt to na przykad drzewo czy znajoma twarz. Bez tego dopenienia
nie ma wiedzy - nie ma dwustronnego dopenienia i wiadomoci, e
obserwowane to jest to, co si rozpoznao.
Chyba nie warto w tym momencie podkrela zupenej oczywistoci, e
nie ma i by nie moe jednostronnego poznania. Jeeli mam po jednej
stronie wybudowany obraz w postaci "drzewa", to co takiego w mojej
gowie obiektywnie istnieje i na zewntrz istnieje, i byo powodem
caej sytuacji tylko e mi nic po tym, poniewa to czysty zapis.
Identyczny zapis do pyty, albo w postaci notatki ze zbiorem sw.
Z samego tylko zaistnienia faktu nic w moim wewntrznym wiecie i
w wiecie jako takim nie wynika. Taki "fakt", warto to podkreli,
to sucha "notatka", ktrej brakuje odbiorcy - czyli dopenienia w
formie odczytujcego (kiedy mnie nie ma soce nie wieci).
Tak, dopiero dopenienie drugostronne - dopiero wytworzenie si po
drugiej stronie zmiany odpowiednika tego faktu, dopiero to pozwala
stwierdzi: tak, to drzewo. Ten fakt jest w zasobach archiwum, jest
w swojej konstrukcji, w swoim kodzie zbieny do tego, co aktualnie
widz. I dlatego jest rozpoznawalny. Bez tego dopenienia wiedzy o
fakcie nie ma, bo nie ma porwnania. Jeeli to zupena nowo, to
trzeba odnie do podobnych elementw lub konstruowa dopenienie,
ale nie moe pozosta bez takiego dziaania. Bez dopenienia fakt
po prostu dla mnie nie zaistnieje, bdzie faktem poowicznym, wic
pustym.
Jeeli stwierdzam, e postrzegane jest zbiene do kiedy poznanego
drzewa, to jest tym samym ju wiedza, e to faktycznie drzewo - i to
moe zosta odniesione do wszelkich poznanych w osobniczej historii
drzew, z ktrymi miaem do czynienia.
Warunkiem koniecznym takiego dziaania jest jednak to, e mam co z
czym porwnywa, co do czego odnie bez tego nie ma poznania.
Fakty w postaci strony przychodzcej z zewntrz, czyli ze wiata w
jego zmianie - i fakty strony przychodzcej z wntrza, czyli kod z
archiwum, te fakty w chwili teraz i wiadomoci si spotykaj. I w
formie lustrzanego, mniej wicej lustrzanego odbicia, stanowi dla
mnie jedno. I to ta jedno dopiero jest faktem i wiedz o takim
fakcie. Dopiero takie co, dopenione do penego zakresu, dopiero
to moe sta si penym stanem fizycznym i przej dalej. Czyli w
zasobach si znale i oddziaywa na kolejne fakty.
Poznanie nie jest biernym poznaniem, to oczywisto - ale nie jest
take tylko zbieraniem danych, to zawsze porwnywanie z tym, co w
zasobach ju si znajduje. Porwnywanie po to, eby zidentyfikowa

nowo oraz doda j do zbioru jako kolejny fakt albo stwierdzi


powtrzenie faktu i doda do ju istniejcego zbioru, jako kolejny
element potwierdzajcy dowiadczenie.
Warto rwnie podkreli, e tworzenie si abstrakcji, bo przecie
w tym procesie tylko i wycznie tworz si abstrakcje, acz zawsze
w formie fizycznych stanw e proces "do" i proces "z wntrza",
e te przebiegi, kady z nich, rwnie posiadaj swoje rodkowe i
symetryczne rozoenie. W ich przebiegu rwnie jest tworzenie si w
formule dochodzenia do chwili teraz, ale tylko dla tego przebiegu i odchodzeniu od niego. Przecie fakt musi si wybudowa, przecie
z archiwum nie fakt, ale cig energii pynie i skada si w fakt
i dopiero takie pene fakty mog si spotka i na siebie dziaa w
ramach punktowej wiadomoci. W wiadomoci nie przebieg, ale fakt
skoczony i dopeniony moe by zestawiany do porwna.
I to dlatego w ramach snu proces moe biec, mimo e brakuje strony
zewntrznej. W tym przypadku stron zewntrzn jest wypywajcy z
archiwum strumie danych, ktry jest oczywicie porwnywany take
ze strumieniem idcym z archiwum wic wszystko procesowo jest w
dokadnie takiej samej postaci, jak na jawie, tylko e jawy nie ma,
brakuje rodowiska. I tym samym brakuje weryfikacji przez stany w
tym wiecie zachodzce. - W trakcie snu dostarczycielem danych jest
umys i tene spenia rol weryfikatora czyli wszystko przebiega
po jednej stronie. Mimo e proces zawiera w sobie obie strony i jest
symetryczny, to w logicznym ujciu brakuje caej jednej ewolucji.
Brakuje zmysowego dopenienia.
I std bierze si niepokojcy fakt senny: jest z zasady uomny. A
przez to moe wprowadza w bd.
Odpowied na pytanie numer trzy.
I znw z poziomu centrali musi pa uwaga, e to pytanie rwnie w
swojej gbszej warstwie zawiera niejasne, a nawet faszujce do
mocno rzeczywisto zmieszanie interpretacyjne. wiadomo, czyli
ja, nie neguje swojej roli w analizie, jest stanem rodkowym, a w
efekcie centralnym, jednak pojawiajce si na tym poziomie, wic w
strumieniu wiadomoci, tutaj wystpujce elementy, to pochodna w
sposb oczywisty pracy poniszych i wszystkich poziomw i warstw
jeeli co si dzieje le, a tak czsto niestety si zdarza, to co
najmniej wina jest wsplna. - I warto mi to na uwadze, kiedy si
takie i inne uwagi kieruje do kierownictwa.
To prawda, e elementy strumienia wiadomoci mog by dowolne, a
wic reprezentowa wszelkie odniesienia do rzeczywistoci tylko
e ich forma, ich kod zapisu, ktry w poowie dostarcza archiwum,
to jest efekt pracy tego dziau. Sugestia, e wiadomo moe to w
dowolny sposb korygowa, jest wic niepoprawna. By nie powiedzie
mocniej, e zupenie bdna. e to kiedy tam przeszo przez stan
wiadomy, to oczywicie prawda, mam tego wiadomo, i std bierze
si poczucie wspodpowiedzialnoci za efekt kocowy, jednak tene
efekt jest wypadkow pracy dziaw, a nie stanem punktowym. Jeeli
kiedy tam w naszej wsplnej przeszoci, z dowolnego nawet powodu
co poszo nie tak, zmysy dziaay le, co wypado w obrabianiu

danych, to taki wadliwy element archiwum zostaje na zawsze, wszak


wiadomo nie ma rodkw do modyfikacji przeszoci. Mona obiekt
nadpisa nowym stanem, doda wyjanienie, poszerzy zakresem, taki
czyn jest realny, ale nie poprawka historii. A jeeli archiwum mi
podele takie bdne, zdeformowane ujcie, to co mam zrobi? Musz
nim operowa, bo ani wiem, e jest bdne, ani mog to skorygowa.
I by moe nawet nigdy si nie dowiem, e abstrakcja posiada bd
w sobie a to moe skutkowa.
Wiedza, a wic uwiadomienie sobie, e postrzegany fakt jest tym i
konkretnym faktem, to dzieje si przez odniesienie do archiwum. I
to od tego, jak zakodowany jest taki fakt - to przede wszystkim od
tego zaley, czy w fakt moe zosta rozpoznany. Jednak tego, jak
kiedy zosta zakodowany, tego nie sposb teraz zrzuci wycznie
na wiadomo. Nie mona, bowiem miao na to wpyw wiele czynnikw
i okolicznoci, idce z wntrza osobnika jak i rodowiska. Mwic
prawd, mona tu wprowadzi wszelkie uwarunkowania.
Wyj w tym tumaczeniu trzeba od tego, e jest oczywistoci, i
w umyle nie ma niczego, co by nie przeszo przez poziom wiadomej
analizy, wszystkie dane obecne w archiwum kiedy tam przeszy swj
szlak, czyli budoway si po stronie przyjciowej, zostay poznane
w chwili teraz, czyli wiadomie, no i znalazy si w zasobach. Nie
ma niczego, co tej drogi nie pokonao w umyle nigdy nie da si
wyrni stanu "czystej karty", bo takiego stanu nie ma. Albo jest
stan biologiczny i to on jest punktem odniesienia, czyli cielesna
konstrukcja albo jest choby szcztkowy zapis z dozna, np. szumu
lub podobne elementy z najwczeniejszego okresu. I to stanowi fakt
odniesienia do dalszego. Kada abstrakcja, kada fizycznie zapisana
w umyle konstrukcja, ktra dla mnie koduje w/na sobie abstrakcj,
posiada w historii swojego powstawania przemieszczenie si przez
brzegowy punkt wiadomoci.
Ale powtarzam, to kadorazowo efekt pracy caej struktury, adnym
przypadkiem wyczna domena wiadomoci. W wiadomoci proces si
dzieje, ale w powizaniu z caoci.
I nie jest to samousprawiedliwienie si, nic z tych rzeczy. Chc w
ten sposb pokaza, e to wsppraca wszystkich elementw, dzia w
dzia musi ze sob dobrze wspdziaa, eby na kocu pojawia si
pena, funkcjonalna i przede wszystkim uyteczna - wic zbiena do
wiata abstrakcja. wiadomo zbiera i organizuje, zestawia sobie
podobne fakty i wyciga z tego wnioski, ale eby si tak zadziao,
musi dzia zmysw od samego pocztku dobrze funkcjonowa - archiwum
nie moe strajkowa z byle powodu - a dzia interpretacji nie moe
podsya czstkowych, zmieszanych uj. Jeeli wszystko si dobrze
sprzga, na kocu jest poprawny wniosek i wiadomie podjta myl i
decyzja, eby kolejny krok w wiecie postawi. Ale jeeli dziaam
w oparciu o znieksztacone dane ktre zostay znieksztacone na
jakimkolwiek poziomie to czy trudno si dziwi, e moja decyzja
jest na kocu bdna? Nie mona. I wszystkie dziay take powinne
czu si odpowiedzialne za uzyskany wynik. Zrzuci na kierownictwo
atwo, ale wasnego w tym udziau si nie widzi.
Przepraszam za ten przytyk, ale wiadomo te ma swoje emocje. To
nie tylko przyjemno z bycia tu i teraz, ale rwnie poczucie, e

to odpowiedzialno.
Odpowied na pytanie numer cztery.
Czym s elementy tworzce si w strumieniu wiadomoci? Czy chodzi
o jednostk, czy zbir?
Odpowied jest prosta: to jednostka zaistniaa na bazie zbioru i
do tego zbioru si odnoszca.
Z oczywistych powodw na poziomie caociowym, wiadomoci, nie ma
zbiorw, ktre przechowuje archiwum z rozlicznych powodw tak to
musi przebiega. Od banalnego stwierdzenia, e po prostu nie ma na
to czasu, bo gdyby wszystkie skadowe tworzce dany fakt si w tym
miejscu objawiay, to wiadomo byaby totalnie zapchana danymi i
w efekcie zanim dopracuje si najprostszego ustalenia, tak zasza
zmiana zostanie skonsumowana przez godnego stwora i nigdy si nie
pokae w realnym wiecie a po ustalenie, e to nie jest nawet i
konieczne, poniewa w kadej chwili mog konkretny element zasobw
wywoa i obrabia.
Co wic pojawia si na/w poziomie "teraz"? Symbol, jak najbardziej
fizyczny w swej budowie stan - ktry koduje w sobie odniesienie do
faktu. Jeeli myl lub widz drzewo, to przecie nie wywouj do
analizy wszelkich widzianych drzew, ale symbol, abstrakcj takiego
elementu rzeczywistoci w analizie jest obecne szczytowe oraz na
dany moment maksymalne ujcie odnone faktu. W chwili "teraz" jest
abstrakcja, znak, jednostka w formie "wierzchoka" gry lodowej i
punkt, ale powstay z caej piramidy elementw widz drzewo, a w
podbudowie znajduje si cao zasobw archiwum.
I jeszcze wicej, za takim postrzeganym faktem kryje si caa moja
osobowo, wszystko do tego momentu zebrane i jako przepracowane.
Obrabiana jest jednostka, jednak eby zostaa ona zinterpretowana
poprawnie i w konsekwencji zrozumiana, na to skada si caociowo
idca zmiana, caa praca ukadu - na to wpywa dziaanie wszelkich
poziomw rzeczywistoci i mnie. Przecie w to, co okrelam, co dla
mnie jest mn samym i moj osobowoci, na to zbieraj si poziomy
od najmniejszego po najwikszy, wszelkie jako wyrnialne fakty tu niczego nie mona pomin. I dotyczy to pospou zakresu atomw i
abstrakcji, to jedno funkcjonalna.
Operuj w wiadomoci symbolem zbioru, jednak realnie to jednostka
i skadanka - to zbieranina i kwerenda czyniona po caoci danych,
i to w zakresie uznawanym za abstrakcyjny (tylko pojciowy), ale i
w zakresie fizycznym, konkretnie namacalnym stanie energetycznym,
to dziaanie po wszystkich dziaach i zakamarkach. I nie moe by
inna, poniewa to wszystko to ja.
A poniewa tak zaistniay w wiadomoci fakt to jednostka - i tylko
jednostka to operowanie ni oraz w konsekwencji tworzenie nowych
jednostek, to jest stosunkowo proste. - Mam co do wyboru, w chwili
"teraz" dokonuj w miar wolnego wyboru z kilku maksymalnie faktw
(elementw) - i na tej podstawie, w takim czynie i akcie, tworzy si
nowo. Czyli kolejna abstrakcja do archiwum.

e to trwa i musi trwa? Prawda, ale w kupie sia. W tym przypadku


fizycznie abstrakcyjna.
Odpowied na pytanie numer pi.
Istotne zagadnienie. Dzia zgaszajcy zapytanie sugeruje, e to w
tym obszarze lokuje si obserwowana czsto niemoliwo odszukania
w zbiorze potrzebnego elementu, e to le wytworzone, le budowane
w wiadomoci pytanie nie pozwala w dziale archiwizujcym w miar
poprawnie odkodowa, a nastpnie przekierowa strumienia danych. A
w konsekwencji zwrotnie pojawiajce si elementy w wiadomoci nie
s adekwatne ani do postawionego pytania, ani tym bardziej dobrze
nie odwzorowuj wiata.
wiadomo, czyli ja, ma zrozumienie dla tego argumentu. Jest do
dobrze udokumentowan prawd, e to posta pytania warunkuje efekt
kocowy, jednak nie przyjmuj krytyki w sposb bezrefleksyjny ani
te w stu procentach; cz winy ley w moim dziaaniu - ale takie
dziaanie znw jest rezultatem funkcjonowania "po caoci", o tym
nie naleny zapomina. Wanie po to, eby to poprawia.
Jak w polu wiadomoci tworzy si nowo, zapytanie czy wniosek z
odniesieniem do stanu aktualnego?
Wchodz na przykad do pomieszczenia, proces zapoznawania si z tu
obecnymi faktami, bez znaczenia, czym one s, to przebiega tak, e
analizuj, odbieram owe fakty jako strumie energii ale zarazem
odnosz je do podobnego kodu z mojej przeszoci. I przyrwnuj. A
to do osoby, a to do szafy, a to do krzesa. I jeeli jest jako w
sobie jedna strona zbiena do drugiej, mimo konkretnych rnic, co
zawsze przecie wystpuje, zaliczam wyrniony fakt do odpowiedniego
zbioru. I to pozwala mi ju skutecznie odnale si w przestrzeni,
ktrej wczeniej nie miaem okazji pozna. Znajomo funkcjonowania
podobnych faktw (bytw) w przeszoci pozwala oswoi, odnie si
do nowoci i je zagospodarowa, pozwala dziaa.
Kiedy natomiast wracam do ju rozpoznanej czasoprzestrzeni, to nie
musz skanowa i porwnywa wszystkiego, wystarczy e odnios stan
aktualny do tego zapamitanego lepiej lub gorzej. Wystarczy, e w
przechowywanym obrazie wyrni, a to dzieje si szybko, nowo i
j przetworz i dalsze dziaanie jest ju uatwione, moe pobiec
sprawnie i szybko.
W obu przypadkach porwnuj do zasobu - raz pojtego oglnie, wic
do caoci danych. Czyli proces troch musi trwa, zanim si w tej
nowej okolicznoci odnajd, ale nie jest to dramatycznie wiele, to
nie wymaga angaowania wielkich energii i uwagi. I na pewno bardzo
sprawdza si w kolejnych etapach ycia bo nie musz ponownie ju
zgbia tematw kiedy przepracowanych, zastanawia si nad wanym
problemem, e kiedy postawi krok w tym konkretnym miejscu, to czy
podoga si utrzyma pode mn, czy nie. To zostao ju dawno w moim
yciorysie przeanalizowane, ju wiem, e taka a taka struktura jest
dozwolona, a taka nie.
W sytuacji drugiej, czyli wczeniej rozpoznanej, dziaanie jest i
szybsze, i pewniejsze. Analiza rnic to jedno spojrzenie, i fakty
odbiegajce od faktw archiwalnych s jaskrawo widoczne. Jeeli to
co potencjalnie niebezpiecznego, to powicam temu uwag, jak nic

podobnego nie rejestruj dalsza praca moe si toczy.


Sprawa kodu poszczeglnego faktu, ktry pojawia si w wiadomoci,
to rwnie istotne zagadnienie. Warte omwienia.
To, e docierajcy z zewntrz strumie energii jest w sobie zawsze
jednym i jedynym kodem, tego nawet nie trzeba podkrela. Przecie
nie ma dwu jednakich spojrze w oczy. Dlatego kady wytworzony fakt
w polu wiadomoci ma swj indywidualny odcisk i jako taki zostaje
w zbiorze zapisany oraz przechowywany. e s podobne do siebie, e
czas ycia wnosi zbiene fakty, to take oczywisto, std niekiedy
trudno wyapania tego konkretnego. Zwaszcza przy prbie idcej
ze wiadomoci, kiedy pytanie jest kodowane w formie oglnej, bo i
inne wszak nie moe by. Skutkuje to albo brakiem odzewu ze strony
archiwum, bo dzia nie moe przekierowa zapytania, albo podsya w
odpowiedzi mao przydatne, cho pewnie jako podobne kody.
Ciekawy w tym kontekcie wydaje si wanie kod poszukujcy, taki,
ktry ma wpa w rezonans z kodem w archiwum.
Trzeba mie wiadomo, e tworzce si "w teraz" abstrakcje, i to
dowolnej postaci, one s ze sob powizane czasem i miejscem swego
zaistnienia. Dlatego nie moe dziwi, e cho przestrzennie lokuj
si daleko siebie i przynale do miejsc zwizanych z konkretnymi
zmysami, to w reakcji wywoania uaktywniaj si wsplnie. Nale
do tej samej warstwy zmiany i dlatego s wobec siebie w poziomie,
a wic wspwystpuj. I w efekcie przypominajc sobie obraz dawno
widziany, kojarz to ze smakiem ciastka i na przykad dotykiem - te
wraenia cz si ze sob, bo zaszy w powizaniu.
A jak odszuka intencjonalnie konkret w przepastnych zbiorach? Co
jest wane i co musi si znale w kodzie poszukujcym? Przecie i
to trzeba mie na uwadze, e archiwum jest w cigej przebudowie,
e to biblioteka, w ktrej trwa nieustanne zamieszanie wywoywane
drganiami wiata e tu elementy oddalaj si od siebie, e nowe
spycha stare w zakamarki, albo e starocie nadpisywane s nowym i
niekiedy odlegym od pierwowzoru kodem. Zamieszanie w zbiorze jest
konieczne i wynika z fizycznoci tej struktury, dlatego znaczenia
nabiera zdolno opanowania chaosu.
W tym miejscu i w tym momencie oczywicie nie pokusz si o budow
katalogu zalece wspomagajcych, mam wiadomo, e jest to zabieg
konieczny, ale wymagajcy odrbnego oklnika, by moe uda si do
tego kiedy wrci, bo z pewnoci to si przyda. Ale na dzi, tak
zgrubnie i wstpnie wypada powiedzie, e wszelkie metody czce
i kojarzce, czyli rne mnemotechniki pomagaj kodowa tre oraz
jej odszukiwanie. Znane i rozpoznane zagadnienie - i godne pilnego
stosowania.
Podobnie, jak to si dzieje w zbiorze spoecznym, kiedy wystpuje
potrzeba odszukania konkretnego osobnika, tak samo i w zbiorze ju
wewntrznym, ale ktry przeobraa si kwantowymi jednostkami, wic
rwnie logicznie tutaj take sprawdz si metody wypracowane w
tym pozornie innym zakresie. Czyli kade dookrelenie wyszukiwania,
kade odniesienie do miejsca i czasu zaistnienia lub do zawartoci
abstrakcji, to jest wspomoeniem tak uksztatowane w kod pytanie
moe znale w archiwum swj odpowiednik. Warto tego zalecenia si

trzyma, nawet jeeli wydaje si banalne i powierzchowne.


Odpowied na pytanie numer sze.
wiadomo ma wiadomo swojej roli. I nie zamierza przenosi na
innych nalecych do niej obowizkw. Co rwnie zaleca pozostaym
dziaom.
Przywoanie fachowca jest potrzebne, jednak nie zastpi wasnej i
logicznej aktywnoci.

cdn.

Janusz ozowski

You might also like