Professional Documents
Culture Documents
Kask w wielu przypadkach to za mało. Nie znam kolarza, który nie doznał urazu w
wyniku nawet zwykłego upadku, a co dopiero w ciężkich kraksach (głębokie otarcia,
złamania, rozcięcia…). Ponieważ upadki zdarzają się bardzo często, nie można
stwierdzić, że kolarstwo to mało kontuzjogenna dyscyplina. W ciągu ostatnich trzech lat,
champion świata Nicole Reinhart i europejska gwiazda wyścigów Andrei Kivilev – obydwaj
zmarli z powodu urazów głowy w czasie wyścigu. Ale takie ciężkie wypadki są o wiele,
wiele rzadsze niż urazy z przeciążenia, złamane obojczyki czy drogowe karambole.
OŁ: Ponieważ kolarstwo angażuje praktycznie większość mięśni dolnych partii ciała to
właśnie one najczęściej ulęgają przeciążeniom. Najdelikatniejsze są kolana.
Przytłaczająca liczbę urazów u kolarzy stanowi choroba rzepki – wspomniana już
chondromalacja, albo urazy chrząstki w stawie rzepkowo-udowym czy też zapalenie
więzadła rzepki. Rzadziej uszkodzeniu ulegają łąkotki (objawiające się strzelaniem w
kolanie lub/i zablokowaniem ruchu) oraz przeciążenia więzadeł.
Kolarze szosowi i torowi starają się być zgięci i trzymać głowę w górze, co może
prowadzić do uszkodzeń rejonu szyjnego i lędźwiowego kręgosłupa. Wspomnieć należy
także o przeroście mięśnia sercowego.
Zdarzają się też przeciążenia mięśni kończyn dolnych. U kolarzy dużo silniejsze są
mięśnie z przodu uda niż te z tyłu. Zbyt silny miesień czworogłowy może powodować
przeciążenie słabszych mięśni dwugłowych, szczególnie w miejscach ich przyczepów do
kości.
Brak rozciągania: Najczęściej traktowane jest ono przez kolarzy jak piąte koło u
wozu. Brak rozciągania przy znacznym użyciu mięśni powoduje ich skracanie. Zaburza to
ich gospodarkę – zmniejszając ich ukrwienie i wywołuje kontuzje. Przykurczone mięśnie
powodują, że zaburzona jest naturalna równowaga naszej sylwetki. Stawy nie pracuję
tak, jak powinny. I każdy trening może taką sytuację pogłębiać. Rozciąganie powoduje
rozluźnienie mięśni a to pozwala na maksymalny zakres ruchu w stawie, a tym samym
wytworzenie przez niego maksymalnej siły.
Przetrenowują się: Uczucie „ciężkich nóg” jest pierwsza jego oznaką. Jeśli się
przetrenowujesz, to nie pozwalasz ciału zregenerować się, a tym samym ryzykujesz
kontuzje i nie poprawiasz wyników.
Niewłaściwa technika jazdy (staraj się używać niskich biegów, wykonując około
80-90 obrotów korbą) i źle dopasowany rower do naszych warunków fizycznych, terenu i
stylu jazdy
Nieprawidłowy ubiór
OŁ: Niestety, tak. Kontuzje te wynikają zazwyczaj raczej z błędów natury technicznej, niż
z przeciążeń. Przeciążenia są nieporównywalnie większe u zawodowców. Można by
sądzić, że do tego dochodzą takie kwestie jak – większa prędkość na wyścigach, dłuższe
„szybsze” zjazdy, niebezpieczne finisze itp. przyczyniające się do większego
prawdopodobieństwa urazów, ale brak doświadczenia w zachowaniu się w peletonie i na
trasie oraz błędy treningowe sprawiają, że to właśnie amatorzy częściej ulegają
kontuzjom.
OŁ: Jest kilka prostych zasad, których warto przestrzegać, a przede wszystkim na ich
wykonanie poświęcić trochę czasu. Z korzyścią dla swojego organizmu, a także jakości
treningu i jego późniejszych efektów. W myśl przysłowia: „bez pracy nie ma kołaczy”.
Bez odpowiedniego wkładu pracy z naszej strony w przygotowane do wysiłku po prostu
nie będzie wyników. Przyjrzyjmy się zatem tym kilku prostym zasadom.
Trening kolarski, jak już wspomniano powoduje „kurczenie się” mięśni. Dzięki
ćwiczeniom rozciągającym wrócą do swojej naturalnej długości. Warto w swój plan
treningowy wpleść zajęcia z jogi lub, jeśli brakuje Ci cierpliwości, możesz wybrać bardziej
dynamiczna szkołę tzw. power jogę, w której każdą pozycję przyjmujesz jedynie na 5-6
wdechów i od razu przechodzisz do następnej.
Zawsze miej w pogotowiu napój dla sportowców. Upewnij się czy napój który
wybrałeś zawiera elektrolity, ponieważ mogą one pomóc uniknąć skurczów.
Rozpieszczaj się. Kolarze stosujący kąpiele lodowe mieli dużo lepszą wydolność
po 24 godzinach po próbie wysiłkowej, niż ci, którzy tylko odpoczywali. Kąpiele w lodzie i
masaż poprawiają ukrwienie całego organizmu, a to ułatwia pozbycie się produktów
przemiany materii (oczyszcza organizm).Ponadto więcej „życiodajnej” krwi, ze
wszystkimi niesionymi przez nią składnikami dociera do każdej komórki Twojego ciała i
przyśpiesza jego regenerację.
OŁ: Często zdarza się, że ból nasila się. Nie ignoruj go w obawie przed opóźnieniem w
przygotowaniach do wyścigu. Zamiast tego zajmij się tą sprawą natychmiast. Jeśli
czujesz ból podczas dwóch kolejnych treningów lub utrudnia on chodzenie, jest łatwo
wyczuwalny pod palcami podczas ucisku – koniecznie idź do lekarza. Zacznij od lekarza
medycyny sportowej albo ortopedy. Po wstępnej diagnozie lekarz może zalecić
odpowiedni rodzaj terapii oraz – gdy to konieczne – skieruje na zabiegi do fizjoterapeuty.
W zależności od rodzaju urazu może być potrzebna krótsza lub dłuższa przerwa w
treningach, ale o tym powinien decydować specjalista.
OŁ: Regularne masaże, jak już wspomniałam, są niezwykle ważne podczas intensywnego
procesu treningowego, ponieważ przyśpieszają regenerację po treningach i pomagają
uniknąć kontuzji. Najlepszym czasem na masaż jest dzień po treningu na długim
dystansie lub treningu szybkościowym, gdy trzeba rozmasować wszystkie skurcze. Dobry
masażysta sam znajdzie najbardziej napięte miejsca. Kiedy jednak lekarz stwierdził, że
doszło do kontuzji lub urazu powinieneś szybko zgłosić się do rehabilitanta.
Fizjoterapeuta pokaże Ci odpowiednie ćwiczenia, zastosuje techniki manualne lub
wykona zabiegi fizykalne przyśpieszające proces regeneracji. Nie czekaj, im wcześniej
podejmiesz leczenie tym szybciej odzyskasz formę.
OŁ: Wśród sportów olimpijskich kolarstwo plasuje się w pierwszej dziesiątce jeśli chodzi o
przeróżne obrażenia ciała. Kolarze szosowi i torowi typowo przewracają się na bok i toczą
się po upadku. Rowerzyści górscy częściej spadają do przodu, „przelatując” nad
kierownicą swojego roweru. Wszystkie wymienione grupy kolarzy podatne są na wszelkie
obrażenia przeciążeniowe.
Nie zawsze udaje się uniknąć karambolu. Poza tym zdarzają się całe serie
drogowych wypadków. Kolarze wyjeżdżają grupą zza zakrętu, przy dużej prędkości.
Wystarcza „liźnięcie koła”, by posypali się jak domino. Upadek, później ślizganie się po
asfalcie (określane również jako „heblowanie”) są przyczyną powstawania naprawdę
bolesnych otarć, a na gładkich jak szkło torach kolarskich nawet poparzeń.
OŁ: Jeśli nie widzisz przeszkód w podejściu do miejsca wypadku, zastanów się czy
możliwe jest zabezpieczenie tego miejsca oraz poszkodowanego przed możliwymi
konsekwencjami zaistniałej sytuacji. Zabezpiecz miejsce zdarzenia, aby ostrzec innych
przed niebezpieczeństwem lub – gdy to możliwe – pomóż poszkodowanemu dostać się w
bezpieczne miejsce.
Postaraj się nawiązać kontakt słowny z poszkodowanym i ocen jego stan. Jeśli
ranny jest nieprzytomny i leży na boku bądź brzuchu nie należy odruchowo
przekręcać go na plecy. Wbrew pozorom pozycja leżąca na plecach jest dla
nieprzytomnego jedną z najgroźniejszych. Jeśli sytuacja jest poważna powinieneś
powiadomić służby medyczne o zaistniałym wypadku. Do czasu przyjazdu pierwszej
pomocy cały czas obserwuj poszkodowanego, zajmij się opatrywaniem ran,
unieruchomieniem kończyny, w zależności od typu zdarzenia.
Problem zaczyna się wtedy, gdy pozycja zastana powoduje niedrożność dróg
oddechowych lub uniemożliwia prowadzenie PPŻ, gdy podszkodowany nie oddycha
(Podstawowe Podtrzymywanie Życia – odnosi się do utrzymania u poszkodowanego
drożności dróg oddechowych, wspomagania oddychania i krążenia krwi bez użycia
innego sprzętu niż prosta foliowa maseczka ochronna. Szansa przeżycia po zatrzymaniu
krążenia jest tym większa, im szybciej rozpocznie się ratowanie poszkodowanego. cyt.
za: Centralny Instytut Ochrony Pracy).
Zarówno w tych dwóch przypadkach, jak i w sytuacji, gdzie na miejscu zdarzenia grozi
poszkodowanemu niebezpieczeństwo, należy nim ruszać (odchylić głowę ku tyłowi,
przekręcić na bok, ewakuować), ale możliwie delikatnie i umiejętnie. Jeśli poszkodowany
jest nieprzytomny odchyl głowę do tyłu trzymając go za czoło i żuchwę, lub jeśli leży na
brzuchu ułóż jego głowę delikatnie w pozycji neutralnej (aby broda nie była przygięta do
piersi, aby nie leżał twarzą do ziemi itp.).
Unieruchom głowę oraz szyję poszkodowanego (możesz do tego użyć własnych ud,
zwiniętych szmat, plecaków) tak, aby nie ruszała się na boki, czy do przodu i do tyłu.
Pamiętaj, ranny musi swobodnie oddychać!
Szukaj poważnych krwotoków. Jeśli występują zatamuj je!
Jeśli zauważysz inne poważne urazy (złamanie otwarte, dużą ranę), zaopatrz je.
Okryj poszkodowanego folią termoizolacyjną.
Rozmawiaj nawet z nieprzytomnym poszkodowanym, ale nie komentuj głośno
jego stanu.
Warto pamiętać, że nawet błaho wyglądający uraz może w konsekwencji okazać się
groźnym.
OŁ: Nie trzeba raczej nikomu tłumaczyć, iż lepiej jest podejść do rannego i swą
obecnością chociaż wspierać go psychicznie, niż pozostawić go na pastwę losu. Istnieją
pewne generalne zasady w udzielaniu pierwszej pomocy: