Poezje: Wybór
By Józef Baka
()
About this ebook
Related to Poezje
Related ebooks
Dziady. Poema Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsPoezje: Wybór Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsDziady Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsNieznany zbiór poezji Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsWiersze ulotne Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsWiersze Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsDamnata Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsKsiądz Marek: Poema dramatyczne w 3 aktach Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsFaust, część druga Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsTreny Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsWiersze: Wybór Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsNa Wzgórzu Śmierci Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsElektra Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsCzem chata bogata, tem rada Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsOblubienica z Messyny: Tragedia z chórami Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsSatyry i epigramaty Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsPoezja polskiego baroku Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsŻycie snem Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsBallady i romanse Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsPoezje: Wybór Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsHymny Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsRoksolanki Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsDziady, część II Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsSonety odeskie Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsSonety Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsBachantki Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsPsałterz dziecka Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsŻycie snem: Dramat w trzech aktach Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsDźwięki minionych lat Rating: 0 out of 5 stars0 ratingsDziejba leśna (tomik) Rating: 0 out of 5 stars0 ratings
Related categories
Reviews for Poezje
0 ratings0 reviews
Book preview
Poezje - Józef Baka
Józef Baka
Poezje
Wybór
Warszawa 2020
Spis treści
UWAGI RÓŻNE RZECZY OSTATECZNYCH
DO CZYTELNIKA
1. UWAGA KARY NIEZLICZONEJ GRZECHÓW
2. UWAGA. JEDYNY PROFIT, WSZELKIE ZŁE W SKUTKACH GRZECHOWYCH
3. UWAGA O WIECZNOŚCI
4. O WOLNOŚCI SUMNIENIA
5. ŻĄDZA WIĘKSZEJ CHWAŁY BOSKIEJ
6. UWAGA PORANNA
7. UWAGA WIECZORNA
SUPLIKA POKUTUJĄCEGO
UWAGA NĘDZY LUDZKIEJ
UWAGA SKRUSZONEGO SERCA
SUPLIKA O MIŁOŚĆ BOGA, JEZUSA I MARYI
TEKST O MIŁOŚCI BOSKIEJ
TEKST O NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE PRZY ELEWACJI LUB W PROCESJI
WESTCHNIENIE DO PANA JEZUSA
PIEŚŃ
HYMN DO NAJŚWIĘTSZEJ PANNY LORETAŃSKIEJ
TEKST DO Ś. JANA FRANCISZKA REGISA S. J. MISS.
PIEŚŃ DO N [A] JŚ. PANNY
UWAGI ŚMIERCI NIECHYBNEJ
DO CZYTELNIKA
UWAGA ŚMIERCI WSZYTKIM STANOM SŁUŻĄCA
STARYM UWAGA
MŁODYM UWAGA
BOGACZOM CIEMNYM OŚWIECENIE
PANOM UWAGA
UWAGA DAMOM
RYCERZOM UWAGA
DUCHOWNYM
DWORSKIEJ MŁODZI
PATRIOTOM KORONY POLSKIEJ I WIELKIEGO KSIĘSTWA LITEWSKEGO
CUDZOZIE [M] COM
PANOM DYSYDENTOM
MIASTA OBYWATELOM
NĘDZNYM TU KMIECIOM
UWAGA ZABAWNYM, CZYLI ZATRUDNIONYM CHMIELEM GŁOWOM
RADA WSZYSTKIM STANOM
SUPLIKA WSZYSTKICH STANÓW
TESTAMENT CODZIENNY CHRZEŚCIJANINA
UWAGA PRAWDY Z ROZRYWKĄ
UWAGA NIKCZEMNOŚCI ŚWIATA
RHYTMUS DE VANITATE MUNDI
UWAGI RÓŻNE RZECZY OSTATECZNYCH
DO CZYTELNIKA
Jeden grzech setnych bied świata jest przyczyną,
Patrz, czytelniku: jak z wielką dusz ruiną!
Atrament żaden na karcie nie wyrazi,
Nie opisze, jak złość grzechowa nas kazi.
O grzechów złości pisząc, pióro tępieje
Na jedne wzmiankę, serce z ręką martwieje.
Umierać, a nie życie ciągnąć, potrzeba
Feralną widząc w grzechu postać Ereba!
Raróg, straszydło grzech i plemię piekielne,
Jaszczur, jaszczurka tym sroższa, że subtelne
Monstrum, padalec, w płaszczyk dobra uwity
Je, gryzie, rani robak sumnienia skryty.
Nocą i we dnie, w domu, tak też w gościnie
Katuje, szarpie, nie da w wesołej minie
Jadła, napoju użyć przy balach, godach.
Ej! nie przebaczy, by w największych wygodach.
Wędrowny kompan, nigdy cię nie odbieży:
Jedzie i płynie, z tobą siedzi i leży.
Choćbyś onego myślił alijenować,
Zelżyć, znieważyć lub ściśle sekwestrować,
Wiernie trzyma się. Jedna mu straszna skrucha,
Oczu łzy, na słów Boskich ciekawość ucha.
Jemu trucizną spowiedź pokorna, odważna
Trudów i krzyżów dla Boga chęć poważna.
Wraz ginie, niknie z serc, z myśłi jak kamfora,
Jak cień od słońca, ponury zmrok wieczora.
Serca kołatać wraz przestaje, turbować
Idzie precz, ani śmie nas więcej weksować.
Każdyż z nas grzechem nad wszystko niech się brzydzi,
Mając w pomocy Boga, niech złość ohydzi.
1. Uwaga kary niezliczonej grzechów
Jezus Maryja! co się to dzieje?
Na dno piekielne kwapiąc się śmieję
Śmiechem serdecznym.
Z góry w dół lecąc, lotów nie ściskam.
Na dardy, miecze skwapnie się ciskam,
Zguba w ochocie!
Haki, tortury i kołowroty
Na kratach, resztach wieczne obroty,
Ogniste stosy.
Siarki, żywice, żarzyste spiże
Dość mi miłe, gdy mi grzech serce liże,
Ślepota wieczna!
Śmiechu serdeczny, tyś mi chorobą
Że już po życiu! żywą-ś jest proba,
Rana śmiertelna.
Recepty zmyślić nie trafią leki,
Choćby pożarły setne apteki,
Tu kres nadziei!
Ciężkiś mój grzechu nader w sumnieniu
Nielekka plama z ciebie w imieniu
Z dawna szlachetnym.
Sto herbów sławy nie kontentuje,
Piątno niecnoty gdy pieczętuje.
Złość nie do twarzy!
Choćby cię skrucha stłukła, stłoczyła,
Przecie pamiątka: złość w sercu była!
Skaza na wieki!
Tak są szkodliwe twe brudy, glozy.
Łyka zdarte, jak świeże powrozy
Serce krępują.
Co moment, z pola dzień życia schodzi,
Przecie ma dusza w ekscesach brodzi
Złość z wodą pijąc.
Choć tonie, ginie, „Gwałtu" nie woła,
Moment, jak okręt pędzi wesoła
W piekło styrując.
Oprócz dusz klęski wszędy ruiny
Wałem się sypią, z grzechu przyczyny
Wędrowne kary,
Zań latem upał, tuż srogość mrozów,
Bez koni, wozów dojdą obozów
W szyku stawając.
Tam ludziom szyje podgolą